text_structure.xml 135 KB
<?xml version='1.0' encoding='UTF-8'?>
<teiCorpus xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude" xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#PrzewodniczacyposelRomanKosecki">Wiszące przy Zespole Szkół Sportowych w Zielonej Górze flagi z jednej strony mają nam pokazać, że cały czas naród polski i niemiecki zachowują własną tożsamość, ale z drugiej strony, uzmysłowić, że żyjemy w jednej, zjednoczonej Europie. Nieprzypadkowo to miejsce właśnie, Zespół Szkół Sportowych, zostało wybrane na wyjazdowe posiedzenie sejmowej Komisji Sportu. To właśnie dzisiaj posłowie będą rozmawiać o przyszłości polskiego i niemieckiego sportu młodzieżowego, o tym, jak polskie i niemieckie szkoły powinny współpracować, by budować tą właśnie wspólną Europę. Zapraszam na retransmisję wyjazdowego posiedzenia sejmowej Komisji Sportu. Sławomir Pawlak, zapraszam.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#PrzewodniczacyposelRomanKosecki">Dzień dobry państwu. Witam serdecznie. Otwieram posiedzenie Komisji Kultury Fizycznej i Sportu. Stwierdzam kworum. Stwierdzam przyjęcie protokołu z poprzedniego posiedzenia Komisji wobec niewniesienia do niego zastrzeżeń.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#PrzewodniczacyposelRomanKosecki">Witam państwa posłów Komisji Kultury Fizycznej i Sportu, pana dyrektora Dariusza Buzę z Ministerstwa Sportu. Witamy serdecznie posłów i senatorów okręgowych, przedstawicieli władz rządowych i samorządowych w osobach: prezydent Zielonej Góry, pan Janusz Kubicki, witam także wicewojewodę, pana Ireneusza Madeja. Witam przedstawiciela NIK, pana Bogdana Jasińskiego, przedstawiciela Polskiego Związku Koszykówki w osobie pana Ryszarda Pietruszaka i innych zaproszonych gości.</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#PrzewodniczacyposelRomanKosecki">Na wstępie chciałbym bardzo serdecznie podziękować za zaproszenie do odwiedzenia Zielonej Góry, podziękować panu posłowi Czesławowi Fiedorowiczowi, dziękuję bardzo. I zaprosić go tutaj, do stołu prezydialnego. Zapraszam także pana posła Bogusława Wontora. Zapraszam, panie pośle. Zapraszamy, panie Bogdanie, tutaj do nas.</u>
          <u xml:id="u-1.4" who="#PrzewodniczacyposelRomanKosecki">Później będzie prezentacja, tak że rzeczywiście tutaj to miejsce może zostawimy wolne.</u>
          <u xml:id="u-1.5" who="#PrzewodniczacyposelRomanKosecki">Informuję, że porządek dzienny oraz materiały zostały państwu dostarczone. Czy są uwagi do porządku obrad? Nie widzę.</u>
          <u xml:id="u-1.6" who="#PrzewodniczacyposelRomanKosecki">Przystępujemy do realizacji punktu 1. porządku obrad Komisji – Funkcjonowanie szkół sportowych w Polsce i w Niemczech. Bardzo proszę przedstawiciela pana ministra o zabranie głosu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#ZastepcadyrektoraDepartamentuSportuKwalifikowanegoiMlodziezowegoMinisterstwaSportuDariuszBuza">Panie Przewodniczący, Wysoka Komisjo, Szanowni Państwo! Chcę przekazać skrótową informację, która jest rozwinięciem materiału, który po części był prezentowany podczas posiedzenia sejmowej Komisji Kultury Fizycznej i Sportu w dniu 5 maja, a dotyczył informacji na temat funkcjonowania sportu młodzieżowego w Polsce, którego jednym z elementów są placówki edukacji sportowej w postaci szkół mistrzostwa sportowego w Polsce. Na dzień dzisiejszy w Polsce posiadamy 79 placówek szkolnictwa sportowego. Chcę powiedzieć, że ta liczba wkrótce ulegnie zmianie, ponieważ pan minister Tomasz Lipiec podejmie decyzję co do ilości licealnych ośrodków szkolenia sportowego w piłce nożnej. Jest to pewien element strategii, związany także ze zwycięstwem Polski i Ukrainy, jako organizatora Mistrzostw Europy – Euro 2012, ale o tym chwilę później.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#ZastepcadyrektoraDepartamentuSportuKwalifikowanegoiMlodziezowegoMinisterstwaSportuDariuszBuza">Jak wygląda struktura? Posiadamy 32 szkoły mistrzostwa sportowego, 7 niepublicznych szkół mistrzostwa sportowego, 18 ośrodków szkolenia sportowego młodzieży polskiej i związków sportowych, 18 gimnazjalnych ośrodków szkolenia sportowego młodzieży i tymczasowo 4 licealne, ale ta liczba najprawdopodobniej ulegnie zmianie do 8 lub 16, bo chodzi tutaj o piłkę nożną. Dofinansowanie na ten program w ubiegłym roku wynosiło ponad 23 mln zł. Chcę powiedzieć, że na rok bieżący została przeznaczona kwota 27 mln zł. Jest to wynik bardzo dobrych wpływów z dopłat do stawek do gier liczbowych, które trafiają potem jako Fundusz Rozwoju Kultury Fizycznej do Ministerstwa Sportu i z tych środków mogą być dofinansowywane zarówno inwestycje, jak i w dużej części sport młodzieżowy.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#ZastepcadyrektoraDepartamentuSportuKwalifikowanegoiMlodziezowegoMinisterstwaSportuDariuszBuza">Kto funkcjonuje w tej strukturze? Szanowni państwo, to jest ponad 4 tys. zawodników, z których ogromna większość to są uczniowie szkół mistrzostwa sportowego, z których ogromna większość to gimnazjaliści, którzy uczestniczą w procesie szkolenia sportowego, przede wszystkim w piłce nożnej. To jest przyszłość sportu polskiego. To są ludzie, którzy na dzień dzisiejszy mają zagwarantowaną permanentną opiekę pedagogiczną, permanentną opiekę szkoleniową, trenerską, medyczną i wszelkiego rodzaju zabezpieczenie natury ogólnej towarzyszącej procesowi szkolenia sportowego. Nieco mniej zawodników, bo ponad 300, uczestniczy w szkoleniu i nauce w niepublicznych szkołach mistrzostwa sportowego, 501 w ośrodkach szkolenia sportowego młodzieży, polskich związków sportowych, 115 w licealnych ośrodkach, ale ta liczba na dzień dzisiejszy ulegnie zmianie. I ponad 1600 zawodników w gimnazjalnych ośrodkach. Dotyczy to przede wszystkim piłki nożnej, ponieważ chcę podkreślić, że piłka nożna jako jedyna dyscyplina sportu w Polsce posiada 16 gimnazjalnych ośrodków szkolenia sportowego młodzieży, po jednym w każdym województwie. Chcę powiedzieć, że taki ośrodek znajduje się także w Zielonej Górze. Mieliśmy okazję go wizytować. Serdecznie gratulujemy kolejnych awansów w hierarchii szczebli sportowych drużynom piłkarskim i mamy nadzieję, że ta struktura będzie pracowała bardzo owocnie na rzecz tej dyscypliny.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#ZastepcadyrektoraDepartamentuSportuKwalifikowanegoiMlodziezowegoMinisterstwaSportuDariuszBuza">Struktura szczegółowa, jeżeli chodzi o uczestników tego procesu szkolenia, to jest ponad 3 tys. osób, którzy są uczniami. 53 to są uczniowie szkół podstawowych, niemal 1500 zawodników to są gimnazjaliści i 1420 zawodników to są zawodnicy na poziomie ponadgimnazjalnym.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#ZastepcadyrektoraDepartamentuSportuKwalifikowanegoiMlodziezowegoMinisterstwaSportuDariuszBuza">Jeżeli odniesiemy... Ten slajd oczywiście może być nieczytelny, ale ja już mówię, dlaczego. Wszystkiemu winna, jak zwykle, piłka nożna, jako dyscyplina, która ma najwięcej zawodników, która jest najszerzej reprezentowana i która – tak jak widać – potrafi przyćmić sobą inne dyscypliny sportu. Ale już kolejny slajd pokazuje nam, że tak nie jest do końca, że dyscypliny, że gry zespołowe, że dyscypliny zimowe, że piłka siatkowa, chociażby takie dyscypliny, jak taekwondo olimpijskie, tenis ziemny czy żeglarstwo i zapasy, potrafią sobie doskonale radzić i też mają swoich zawodników w tej strukturze. Chcę powiedzieć, że na dzień dzisiejszy w szkołach mistrzostwa sportowego szkoleni są tylko i wyłącznie zawodnicy uprawiający dyscypliny objęte programem igrzysk olimpijskich. Jest to program bardzo ukierunkowany, bardzo nastawiony, sfokusowany na korelację systemu szkolenia sportowego młodzieży ze sportem kwalifikowanym, ze sportem wyczynowym najwyższego lotu. Z przygotowywaniem w późniejszych latach reprezentacji olimpijskiej na kolejne igrzyska olimpijskie. Jeżeli weźmiemy pod uwagę rozkład liczbowy zawodników w poszczególnych województwach, to właśnie tak się przedstawia. Najwięcej zawodników ma województwo mazowieckie, z ponad 100 klubów. Łącznie w placówkach szkolnictwa sportowego mamy zawodników zrzeszonych w ponad 800 klubach (nieczytelne) ...i to jest bardzo dużo, proszę państwa, bo statystycznie można by powiedzieć, że to jest właściwie..., może być nawet jeden klub z powiatu, a około 900 powiatów uczestniczy w całym systemie, zdobywając punkty. Więc myślę, że już cała Polska, cała ta struktura może w tym uczestniczyć, a śmiem twierdzić, że wpływy z Funduszu Rozwoju Kultury Fizycznej pozwalają Ministerstwu Sportu na dalsze rozwijanie tej struktury. Na 2007 r. uruchomiliśmy 18 kolejnych ośrodków szkolenia sportowego młodzieży, nie licząc piłki nożnej, o której wspominałem. Pozwoliło nam to na zwiększenie finansowania programu o 25%. To jest naprawdę rzecz, która nie dotyczy żadnego innego programu dofinansowywanego z Ministerstwa Sportu, nawet akademickich centrów szkolenia sportowego, które są priorytetem.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#ZastepcadyrektoraDepartamentuSportuKwalifikowanegoiMlodziezowegoMinisterstwaSportuDariuszBuza">Jak widać, województwo lubuskie jest tutaj niemal w połowie stawki. Uwaga techniczna. Zawodnicy, który uczestniczą w procesie edukacji i treningu sportowego, mają postawione pewne zadania sportowe. Wyznacznikiem ich realizacji są klasy sportowe. Zgodnie z założeniami programu szkolenia sportowego młodzieży zawodnik, jeżeli chciałby ubiegać się o włączenie do ścieżki w danej szkole mistrzostwa sportowego, stać się uczniem takiej szkoły, musi spełniać określone warunki. Jednym z takich warunków jest posiadanie minimum II klasy sportowej. Proszę zauważyć, że na dzień dzisiejszy z grona 4 tys. 123 zawodników klasą sportową co najmniej II legitymuje się niemal 3 tys. To jest bardzo dobry wskaźnik. Dlaczego mamy tu zawodników bez klasy sportowej? Ano dlatego, że mamy takie dyscypliny sportu, w których nie można zawodnika od razu oszacować i powiedzieć, czy to będzie mistrz za 10 lat, czy to będzie mistrz za 3 lata. Program jest na tyle elastyczny, że dopuszcza taką możliwość wpisania zawodnika do tego programu pod warunkiem uzyskania przez niego dobrego, wysokiego wyniku z międzynarodowego testu sprawności fizycznej. Więc tutaj stricte specjalizacja sportowa nie jest konieczna, ale zawodnik ogólnie sprawny, usportowiony ma jak najbardziej szansę korzystania z dofinansowania ze środków budżetowych.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#ZastepcadyrektoraDepartamentuSportuKwalifikowanegoiMlodziezowegoMinisterstwaSportuDariuszBuza">Wspominałem wcześniej o zadaniach. Chcę powiedzieć bardzo ważną rzecz, przemawiającą oczywiście na korzyść tego systemu: sport jest swego rodzaju działalnością, można by powiedzieć, biznesową. Jest to pewien wkład, nakład sił i pracy sztabu szkoleniowego, który ma przerodzić się w produkt końcowy, jakim jest sukces. I nikt tak naprawdę nie potrafi przewidzieć, czy zawodnik, który uzyskał bardzo dobry wynik z testu czy legitymuje się bardzo wysoką klasą sportową, potwierdzi to wszystko na mistrzostwach świata, na mistrzostwach Europy czy igrzyskach olimpijskich. Ale chcę powiedzieć, że procent zawodników, którzy realizują stawiane im zadania szkoleniowo-startowe, będące jednym z kryteriów do pozostawania w tym szkoleniu – bo progres tutaj musi następować i progres formy sportowej jest nieodłącznym elementem szkolenia – chcę powiedzieć, że ten procent zawodników jest bardzo wysoki. I proszę spojrzeć, w niepublicznych szkołach mistrzostwa sportowego to jest ponad 90%, w licealnych ośrodkach szkolenia sportowego młodzieży – polskich związków sportowych to jest niemal 90%, w szkołach mistrzostwa sportowego to jest niemal 80%. Gimnazjalne ośrodki szkolenia sportowego mają niższy procent, a to tylko dlatego, że nie powinniśmy stawiać na szybką specjalizację. To są zawodnicy, którzy mają być perspektywiczni i osiągać swoje sukcesy dużo później. Jesteśmy zainteresowani osiąganiem wyników dopiero w wieku juniora, nie wcześniej, młodzieżowca i przede wszystkim seniora. Tak że jest to bardzo wysoki wskaźnik, który został już wcześniej bardzo wysoko oceniony przez forum szanownej Komisji sejmowej, zarówno w ubiegłym roku, jak i w tym roku, kiedy przedstawiana była informacja na ten temat.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#ZastepcadyrektoraDepartamentuSportuKwalifikowanegoiMlodziezowegoMinisterstwaSportuDariuszBuza">Szanowni Państwo! Zadania wynikowe wiążą się nierozerwalnie z uczestnictwem w dużych imprezach sportowych. Duże imprezy sportowe to jest weryfikacja umiejętności, to jest sprawdzian, którego nie można powtórzyć. Pierwszym etapem, żeby zaistnieć na poziomie tych sprawdzianów, tych dużych imprez, jest przynależność do odpowiednich kadr narodowych – polskich związków sportowych. To jest wejście w szkolenie centralne. To jest spełnienie pewnych warunków zastrzeżonych, które pozwalają o ubieganie się na rywalizację w rankingach międzynarodowych. I proszę zauważyć, że niemal 45% zawodników uczestniczących w systemie placówek szkolnictwa sportowego to członkowie kadr narodowych, to członkowie kadry narodowej juniorów młodszych, kadry narodowej juniorów, młodzieżowej kadry narodowej, kadry narodowej seniorów, a także kadry olimpijskiej – najwyższego topu, który wyjeżdża raz na 4 lata i reprezentuje Polskę na Igrzyskach Olimpijskich. Ci zawodnicy w 84% realizują postawione im zadania szkoleniowo-sportowe. Ale to wszystko jest wynikiem odpowiedniej pracy, odpowiedniego procesu w szkołach sportowych. To wszystko jest wynikiem przemyślanych działań rzeszy trenerów, rzeszy działaczy, którzy pracują na ten sukces. To są tylko suche liczby, one nie oddadzą oczywiście całości problemu i obszarów, które są tutaj zaangażowane, ale wydaje mi się, że tak wysoki wskaźnik co najmniej zasługuje na uwagę.</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#ZastepcadyrektoraDepartamentuSportuKwalifikowanegoiMlodziezowegoMinisterstwaSportuDariuszBuza">Nasz system, który jest zastosowany w Polsce, jest w pewnym względzie odzwierciedleniem systemu w innych krajach europejskich. Szanowna Komisja będzie wizytowała obiekty dwóch szkół sportowych, bardzo silnych zresztą, u naszego sąsiada, Niemiec. Podejrzewam, że wiele z tych rozwiązań będzie bardzo podobnych, niektóre takie same, a niektóre inne, bo nasze państwa też są inne, mają inny PKB, mają inną strategię, nad którą też my, jako ludzie w pewien sposób decydujący o sporcie, musimy się zastanowić, bo takie pytania przed nami stoją.</u>
          <u xml:id="u-2.9" who="#ZastepcadyrektoraDepartamentuSportuKwalifikowanegoiMlodziezowegoMinisterstwaSportuDariuszBuza">Międzynarodowy test sprawności fizycznej. Chcę państwu powiedzieć, że ten slajd to jest swoista chwila prawdy, która pokazuje, kim są zawodnicy, którzy trafiają do szkół mistrzostwa sportowego. Kim są zawodnicy, którzy zostali wyselekcjonowani, jako najlepsi, spełniający warunki do uprawiania danych dyscyplin sportu. To są najlepsi zawodnicy, których mamy tylko 4 tys. 123. I proszę zauważyć, że wśród nich mamy tylko 0,5% osobników o wybitnym poziomie sprawności. Mamy tylko 7,3% zawodników o wysokim poziomie sprawności. A pozostali to są zawodnicy o niskim i średnim poziomie. 22% nie miało wyników z różnych względów. Ale chcę powiedzieć, że sport konsumuje – niestety, trzeba użyć tego słowa – konsumuje produkt w postaci zawodnika, chłopca, dziewczynki, którzy wyszli z pewnego systemu edukacji i dopóki w szkołach nie nastąpi pewien przewrót co do systemu nauczania młodzieży, co do nauczania początkowego w zakresie sprawności fizycznej, to niestety, te liczby będą takie, jakie będą. To państwo, którzy jesteście trenerami, którzy jesteście zaangażowani, będziecie zmuszeni do tego, żeby w pierwszym etapie szkolenia w szkole, ośrodku czy w jakimś centrum korygować pewne złe nawyki ruchowe, korygować pewne wady postawy i będziecie bawić się w rehabilitację, a nie w proces szkolenia ukierunkowanego. Chcę powiedzieć, że podjęte zostaną działania na poziomie ministra sportu skierowane do ministra edukacji narodowej, zmierzające do być może wprowadzenia zmian, być może do przyjrzenia się przez resort edukacji tym trendom, zaprezentowane zostaną wyniki międzynarodowego testu sprawności fizycznej we wszystkich województwach. To zadanie będzie realizowała Polska Federacja Sportu Młodzieżowego, która jest merytorycznym ramieniem Ministerstwa Sportu, która wykona te fotografie i z którą wspólnie ją zaprezentujemy. To nie będzie fotografia kolorowa, to będzie fotografia niestety czarno-biała, a może nawet w sepii. Ale niestety, taka jest w tej chwili sytuacja i wydaje mi się, że sytuacja na pewno dojrzała do tego, żeby podjąć te działania, żeby pokazać, w jakim momencie jest nasze społeczeństwo, a przynajmniej jego najmłodsza część, z którą wiążemy jakieś nadzieje zarówno w procesie zawodowym późniejszym, funkcjonowania społecznego, a przede wszystkim funkcjonowania sportowego.</u>
          <u xml:id="u-2.10" who="#ZastepcadyrektoraDepartamentuSportuKwalifikowanegoiMlodziezowegoMinisterstwaSportuDariuszBuza">Szanowni Państwo! 332 absolwentów placówek szkolnictwa sportowego wzięło udział w 2006 r. w imprezach światowych najwyższej rangi, poczynając od mistrzostw Europy juniorów poprzez akademickie mistrzostwa świata, uniwersjady, puchary świata seniorów, mistrzostwa Europy, a skończywszy na igrzyskach olimpijskich. Chcę powiedzieć, że 18 z nich zdobyło najwyższe laury w postaci pierwszego miejsca, 22 zajęło drugie miejsce, 14 – trzecie, 108 wzięło udział, 67 zajęło miejsca punktowane oprócz medalowych. To jest ok. 9% wszystkich szkolonych w całym systemie.</u>
          <u xml:id="u-2.11" who="#ZastepcadyrektoraDepartamentuSportuKwalifikowanegoiMlodziezowegoMinisterstwaSportuDariuszBuza">Proszę nie traktować tego poważnie, ponieważ 2006 r. – slajd, który w tej chwili państwo widzicie – ponieważ 2006 r. był rokiem bardzo szczególnym i bardzo pozytywnym dla dyscyplin zimowych, dlatego one są na czele tego rankingu. Rok bieżący, gdybyśmy pod koniec sporządzili taki ranking, będzie się już przedstawiał zupełnie inaczej. Oczywiście były Igrzyska Olimpijskie 2006, Uniwersjada Zimowa i tutaj zawodnicy z dyscyplin zimowych bardzo ładnie zapunktowali.</u>
          <u xml:id="u-2.12" who="#ZastepcadyrektoraDepartamentuSportuKwalifikowanegoiMlodziezowegoMinisterstwaSportuDariuszBuza">Ranking placówek, on po części odzwierciedla to, co zostało zaprezentowane wcześniej. I co mogę powiedzieć, mamy tutaj dyscypliny zimowe, mamy tutaj dyscypliny letnie, mamy tutaj dyscypliny, które są sztandarami sportu polskiego. Niektóre z nich – i to też będzie wymagało pewnej analizy z naszej strony – niektóre z nich mają bardzo dużą strukturę, a zajmują bardzo niską pozycję w tej hierarchii. Niektóre z nich, tak jak Drzonków, są w czołówce, są w ścisłej czołówce, dostarczają zawodników najwyższego lotu. Powiem więcej, śmiem twierdzić, że Drzonków ma monopol chociażby na pięciobój nowoczesny, to jest oczko w głowie zarówno polskiego związku, jak i podejrzewam, województwa lubuskiego. Ja miałem nieskrywaną przyjemność wizytować ten ośrodek rok temu, chcę powiedzieć, że byłem pod wrażeniem tego, co tam zastałem i tego, że to się wszystko przekłada na sukcesy, na medale. Ktoś mógłby powiedzieć z boku, że pięciobój nowoczesny jest dyscypliną bardzo niszową, że w niewielu klubach uprawianą, a sukcesy, które przekładają się w rezultacie końcowym, świadczą o tym, że proces szkolenia prowadzony chociażby w tej dyscyplinie sportu jest szalenie efektywny.</u>
          <u xml:id="u-2.13" who="#ZastepcadyrektoraDepartamentuSportuKwalifikowanegoiMlodziezowegoMinisterstwaSportuDariuszBuza">Osiągnięcia sportowe zawodników. Tak jak wcześniej powiedziałem, widzieliście państwo udział, natomiast tu mamy slajd mówiący o procentowym udziale – ponad 71% zawodników trenujących w szkołach mistrzostwa sportowego i w ośrodkach wzięło udział w imprezach rangi mistrzowskiej, mistrzowskiej krajowej i mistrzowskiej międzynarodowej. Ogromna większość tych zawodników bierze udział. Dlaczego niestartujący? Najprawdopodobniej to są zawodnicy pierwszego rocznika, którzy jeszcze nie zdążyli zapunktować, to jest świeży nabór i oni jeszcze wchodzą w ten system, są dopiero na początku.</u>
          <u xml:id="u-2.14" who="#ZastepcadyrektoraDepartamentuSportuKwalifikowanegoiMlodziezowegoMinisterstwaSportuDariuszBuza">I chyba to, co najważniejsze – środki. Ja zacznę od... przekazałem już państwu informację na temat szkół. Istnieje także program, z którego korzystają bardzo szeroko ludowe zespoły sportowe. Mamy 62 ośrodki pod egidą LZS-u, na które w ubiegłym roku było przeznaczone 2,5 mln zł, a w roku bieżącym 3 mln 200 tys. zł. Są wyodrębnione dyscypliny priorytetowe, które uprawia 546 zawodników, są to badminton, kolarstwo, lekka atletyka, łucznictwo, narciarstwo klasyczne, podnoszenie ciężarów, tenis stołowy i zapasy.</u>
          <u xml:id="u-2.15" who="#ZastepcadyrektoraDepartamentuSportuKwalifikowanegoiMlodziezowegoMinisterstwaSportuDariuszBuza">Struktura sportowa osób szkolonych w tych ośrodkach przedstawia się następująco: 22 osoby to są zawodnicy z najwyższymi klasami sportowymi, 69 osób to osoby z klasą sportową I i ponad 240 osób to osoby z klasą sportową II. 62% zawodników posiada co najmniej II klasę sportową, 208 kolejnych legitymuje się III klasą sportową. Jeżeli pokusilibyśmy się o strukturę graficzną, to chcę powiedzieć, że szkoły są bardzo wysoko w piramidzie szkoleniowej. Oczywiście podstawa to jest szkolenie wojewódzkie realizowane w województwach, to jest kadra wojewódzka młodzików, to jest kadra wojewódzka juniorów, to będzie wkrótce kadra wojewódzka młodzieżowa i to są szkoły mistrzostwa sportowego publiczne, niepubliczne, ośrodki szkolenia sportowego młodzieży. Są tu także, których akurat nie widać, akademickie centra szkolenia sportowego. Na samej górze mamy szkolenie olimpijskie. To szkolenie nie istniałoby bez podstaw. Im bliżej do szczytu, tym trudniej jest osiągnąć cel. Szkoły na dzień dzisiejszy ten cel spełniają, bo świadczą o tym bardzo wysokie wskaźniki.</u>
          <u xml:id="u-2.16" who="#ZastepcadyrektoraDepartamentuSportuKwalifikowanegoiMlodziezowegoMinisterstwaSportuDariuszBuza">Główne założenia na 2007 r. Tak jak w każdym programie, na pewno trzeba go modyfikować. Na pewno trzeba udoskonalać kryteria naboru. Na pewno trzeba dostosowywać zapisy regulaminowe, zapisy programowe do zmieniających się trendów w poszczególnych dyscyplinach. Jednym z takich strategicznych założeń jest rozwój gier sportowych. Na gry sportowe, zarówno na poziomie wojewódzkim, przeznaczono o 5 dni szkolenia więcej. W przyszłym roku zostanie dołożonych następnych kilka dni. W akademickich centrach szkolenia sportowego także priorytetowym programem pilotażowym zostały objęte gry zespołowe. Będziemy, jako Ministerstwo Sportu, także uruchamiać nowe ośrodki dla gier, szczególnie dla piłki siatkowej, piłki ręcznej i piłki koszykowej i oczywiście piłki nożnej, ale piłka nożna korzysta ze specjalnych przywilejów. Kwota dofinansowania na cały program zamyka się w kwocie 80 mln zł. Rokrocznie Ministerstwo Sportu zabezpiecza z uwagi na niestabilność tego źródła, jakim jest Fundusz, pewną rezerwę. Globalnie daje to kwotę ok. 106 mln zł. Natomiast niezbędne środki muszą zostać zatrzymane na wypadek nieprzewidzianych spadków, załamania się finansowania czy wystąpienia innych potrzeb, które mogłyby zagrozić tym programom. Ale chcę powiedzieć i uspokoić oczywiście wszystkich, że na dzień dzisiejszy takich przesłanek nie ma, a wręcz przeciwnie, wyniki finansowe wpływu z dopłat do stawek do gier liczbowych za pierwszy kwartał wyniosły 110%, co uprawnia nas do stwierdzenia, że Fundusz ma się dobrze i na pewno Fundusz będzie w stanie wykonywać kolejne ruchy, kolejne posunięcia zwiększające strukturę, jaka w sporcie młodzieżowym istnieje.</u>
          <u xml:id="u-2.17" who="#ZastepcadyrektoraDepartamentuSportuKwalifikowanegoiMlodziezowegoMinisterstwaSportuDariuszBuza">Widzicie tutaj państwo strukturę nakładów w ostatnich 8 latach, poczynając od 1999, a skończywszy na roku bieżącym.</u>
          <u xml:id="u-2.18" who="#ZastepcadyrektoraDepartamentuSportuKwalifikowanegoiMlodziezowegoMinisterstwaSportuDariuszBuza">I drugi podtemat mojego wystąpienia to jest pewien pokaz, oczywiście bardzo krótki i bardzo lapidarny, na temat szkół sportowych w Niemczech. Zobaczycie państwo pewną krótką informację na temat szkół sportowych w Cottbus i Poczdamie, szkół sportowych, które posiadają specjalny certyfikat nadawany przez Niemiecki Komitet Olimpijski dla szkół i internatów, które realizują koncepcję przygotowania młodych sportowców wyczynowych poprzez koordynację nauki szkolnej, treningów i zakwaterowania w internacie. Szkoły wyróżnione tym tytułem elitarnej szkoły sportowej zobowiązane są zapewnić odpowiednie warunki dla utalentowanej sportowo młodzieży, aby osiągała ona najlepsze wyniki sportowe, nie zaniedbując tejże edukacji. Obecnie tytuł ten posiada w Niemczech 38 szkół i internatów, m.in. właśnie szkoła w Cottbus i Poczdamie. Szkoła w Cottbus była pierwszą szkołą niemiecką, która ten tytuł otrzymała.</u>
          <u xml:id="u-2.19" who="#ZastepcadyrektoraDepartamentuSportuKwalifikowanegoiMlodziezowegoMinisterstwaSportuDariuszBuza">Jakie dyscypliny? Szanowni państwo, mamy tu do czynienia z ośrodkami interdyscyplinarnymi. Mamy tu do czynienia z pewną strategią ze strony państwa co do objęcia programami wyróżnionych dyscyplin sportu. To są oczywiście, tak jak państwo widzicie, tylko i wyłącznie dyscypliny olimpijskie, priorytetowe. Ja chcę powiedzieć jako ciekawostkę, że w sporcie w wojsku, w pionie sportowym wojskowym w Polsce, w szczytowym okresie mieliśmy bodajże 250 etatów, coś takiego...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#PoselBoguslawWontor">1200.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#ZsstepcadyrektoradepartamentuMinisterstwaSportuDariuszBuza">1200, dokładnie, pan poseł Wontor ma świetne informacje. Natomiast nasza kadra olimpijska przygotowująca się do Igrzysk Olimpijskich w szerokim składzie liczy ok. 700-800 zawodników. Ja państwu chcę powiedzieć tylko, że niemiecki pion wojskowy zajmujący się sportem ma właśnie ok. 1000 etatów sportowych, stricte sportowych dla sportowców. I to jest właśnie ich potęga, to jest potęga państwa, które jest w stanie zapewnić tak szeroką strukturę i stąd wynika taka, a nie inna – podejrzewam – konstrukcja szkół, m.in. szkoły w Cottbus, która ma 8 dyscyplin sportu, z bardzo różnych obszarów. Tu są gry zespołowe, to jest lekka atletyka. Mamy tu dyscypliny związane z gimnastyką, czyli gimnastyka artystyczna i skoki na trampolinie, mamy kolarstwo i mamy boks. W szkole w Cottbus naukę i treningi pobiera ponad 560 uczniów, opiekuje się nimi 71 nauczycieli, z czego 21 jest także oddelegowanych do opieki w internacie. Opieka pedagogiczna trwa od 7.30 do 16. Zawodnicy oczywiście uczestniczą w procesie szkolenia sportowego, mają dwie jednostki dziennie treningu, godzą to wszystko ze sportem i jednocześnie są zobligowani do postępów w nauce. To nie jest do końca tak jak w innych szkołach, że można się uczyć, być wiecznym studentem, tylko trzeba być dobrym sportowcem. Niemcy postawili na obie te sprawy. Trzeba być i dobrym sportowcem, i dobrym uczniem.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#ZsstepcadyrektoradepartamentuMinisterstwaSportuDariuszBuza">Jakie są wymagania, żeby znaleźć się w takiej szkole? Należy oczywiście uprawiać jedną z dyscyplin, które znajdują się w szkole. Należy posiadać rekomendację klubu sportowego, legitymować się dobrymi wynikami w nauce, przejść pozytywnie oczywiście test wstępny, badania lekarskie i odbywa się także rozmowa z rodzicami.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#ZsstepcadyrektoradepartamentuMinisterstwaSportuDariuszBuza">Łużycka Szkoła Sportowa w Cottbus współpracuje ze Szkołą Mistrzostwa Sportowego w Zielonej Górze, a także z Akademią w Calgary. I druga ze szkół jest to Szkoła Sportowa im. Friedricha Ludwiga Jahna w Poczdamie. Mamy tutaj już nieco inne dyscypliny sportu, więc widać, że szkoły są w pewien sposób wyspecjalizowane, nie powielają się. Mamy lekkoatletykę, pływanie, wioślarstwo, kajakarstwo, szermierkę, piłkę nożną kobiet, piłkę ręczną, triathlon oraz pięciobój nowoczesny. Szkoła posiada do dyspozycji – ja specjalnie chcę pokazać państwu na pierwszym miejscu internat z niemal 400 miejscami w pokojach 2-osobowych – to jest ogromny kompleks. Posiada dwie przychodnie medycyny sportowej. Ja nie wiem, czy którakolwiek akademia wychowania fizycznego w Polsce ma dwie przychodnie medycyny sportowej. Do dyspozycji zawodników jest psychoterapeuta, doradca do spraw kariery – bardzo ważna osoba, psycholog sportowy oraz specjaliści, czyli trenerzy z każdej z trenowanych w szkole dziedzin sportowych. Współpracują z tymi szkołami zarówno poszczególne związki sportowe, współpracują z nimi landy, a także Federalne Centrum Sportu Wyczynowego i funkcjonuje także specjalne stowarzyszenie na rzecz szkoły, które zajmuje się pozyskiwaniem środków, opodatkowani dobrowolnie są rodzice, pozyskiwani są sponsorzy. Taka opłata roczna od rodzica wynosi ok. 30 euro.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#ZsstepcadyrektoradepartamentuMinisterstwaSportuDariuszBuza">I cóż, to byłoby na tyle z mojej strony. Myślę, że dużo więcej na ten temat szanowna komisja i przedstawiciele zobaczą na miejscu, bo nic tak nie oddaje, jak ujrzenie tych wszystkich rozwiązań, które zostały zastosowane w praktyce. Wiąże się to oczywiście także z możliwością zadawania konkretnych pytań, udzielenia obszernych odpowiedzi. Moja informacja z różnych przyczyn jest tylko skrótowa. Nie chciałem państwu zabierać czasu, a zasygnalizować tylko pewne aspekty i możliwości.</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#ZsstepcadyrektoradepartamentuMinisterstwaSportuDariuszBuza">Chcę jeszcze powiedzieć o jednej bardzo ważnej rzeczy, dotyczącej sportu młodzieżowego. Sport młodzieżowy w naszym kraju podlega kilku organom, podlega Ministerstwu Sportu, które zajmuje się przydzielaniem środków. Natomiast podpowiadają Ministerstwu Sportu inne organy, są to polskie związki sportowe w zakresie sportu kwalifikowanego, a w zakresie sportu młodzieżowego podpowiadają nam województwa. Państwo także posiadacie takie wojewódzkie interdyscyplinarne stowarzyszenie w województwie lubuskim, prezesem jest tutaj akurat pan prezes Wontor, bardzo mi miło, bo nam się bardzo dobrze współpracuje. I ja tego nie mówię specjalnie na tym forum, żeby panu prezesowi kadzić, chcę powiedzieć, że ja kiedyś byłem opiekunem akrobatyki sportowej i może dlatego wiem nieco więcej na ten temat. Macie państwo jedyną w swoim rodzaju okazję uzyskania nominacji olimpijskich. Skoki na trampolinie to jest dyscyplina, w której już do Aten..., do Aten czy do Sydney, do Sydney, do Sydney mieliśmy pierwszą rezerwową. Nieszczęśliwie się złożyło, że pani Iwona Durlik nie wystartowała, pan prezes Łukowski jest do dzisiejszego dnia niepocieszony, ale chcę życzyć tego podczas tegorocznych kwalifikacji olimpijskich, które będą w Kanadzie, w Quebecu.</u>
          <u xml:id="u-4.5" who="#ZsstepcadyrektoradepartamentuMinisterstwaSportuDariuszBuza">A dlaczego o tym wszystkim mówię? W sporcie młodzieżowym funkcjonuje Polska Federacja Sportu Młodzieżowego, którą wymieniłem. Jest to ciało, które skupia wszystkie województwa. Jest to taki odpowiednik Federalnego Centrum Sportu Młodzieżowego. Jest to merytoryczne ramię ministra sportu, które ma za zadanie podpowiadać, szacować, wykonywać fotografie, co zmienia się w naszym sporcie młodzieżowym. Czy mamy niż, czy mamy wyż? Czy mamy dyscypliny, które wymagają szczególnej opieki? Czy mamy dyscypliny, które są przeinwestowane i czy ta struktura jest efektywna?</u>
          <u xml:id="u-4.6" who="#ZsstepcadyrektoradepartamentuMinisterstwaSportuDariuszBuza">Szanowni państwo! Chcę powiedzieć, że w sporcie polskim mamy dużo środków, tylko problemem jest ich efektywne wydawanie. Gdybyśmy mieli więcej czasu, ja pokazałbym państwu procent nakładów, jakie płyną na sport młodzieżowy z samorządów, z samorządów lokalnych i z samorządów wojewódzkich. Myśmy nie dawno mieli spotkanie sejmowej komisji w tej sprawie i ten materiał był prezentowany i chcę powiedzieć, że w samorządach wojewódzkich tkwi ogromna rezerwa. I tylko od państwa zależy, od państwa wizji, od państwa daru przekonywania, jak dużo uda nam się z tego tortu wykroić dla sportu, jak dużo z tego tortu uda się wykroić dla młodzieży. Jak dużo z tego tortu uda się uszczknąć po to, żeby młodzież polska miała sprawność wysoką i wybitną, czego sobie i państwu życzę. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#PrzewodniczacyposelRomanKosecki">Dziękuję bardzo. Myślę, że pan dyrektor Dariusz Buza nam tutaj bardzo obszernie opowiedział o tym dzisiejszym punkcie naszego programu. Chciałbym teraz, by głos zabrał prezydent Zielonej Góry, pan Janusz Kubicki. Proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#PrezydentZielonejGoryJanuszKubicki">Dziękuję. Witam serdecznie wszystkich państwa w Zielonej Górze. Pozwólcie państwo, że będziemy tu na siedząco realizować. Bardzo ciekawa prezentacja, która zawiera statystykę. Statystykę – moim zdaniem – zawsze można przedstawić w dwojaki sposób, albo wielki sukces, albo, tę samą cyfrę, jako wielką porażkę. Tutaj przedmówca mówił, że duże rezerwy są w województwach w sejmikach. Ja myślę, że również takie same rezerwy są w budżecie centralnym. Ja bym się nie pogniewał, gdyby budżet centralny chciał, aby nasze szkoły sportowe w Polsce wyglądały tak samo jak te, które będziecie mieli państwo okazję zobaczyć w Niemczech. Żeby takie same środki finansowe znalazły się na to w budżecie centralnym, aby pomóc, wspomóc samorządy, które realizują te programy różnego rodzaju i które również przekazują środki finansowe na funkcjonowanie szkół tych związanych ze sportem. Tutaj długo na ten temat można by mówić. Natomiast ja myślę, że na temat funkcjonowania Zespołu Szkół w Zielonej Górze najlepiej państwu powie i na temat współpracy tej – która jest międzynarodową – ze szkołami w Poczdamie powie pan dyrektor szkoły, który jest do tego przygotowany i pozwólcie państwo, że jemu oddam głos. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#DyrektorZespoluSzkolOgolnoksztalcacychiSportowychwZielonejGorzeZygfrydGandecki">Dziękuję bardzo. Witam państwa bardzo serdecznie jako gospodarz tego obiektu. Chciałem państwu przedstawić funkcjonowanie naszej szkoły sportu, głównie sportu w naszej szkole i troszeczkę wspomnieć o tej współpracy zagranicznej. Na początek zaprezentuję szkołę, następnie powiem to, co chcemy w najbliższym czasie osiągnąć, no i trochę o problemach, które dotyczą naszej szkoły. Myślę, że nie tylko naszej szkoły sportowej.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#DyrektorZespoluSzkolOgolnoksztalcacychiSportowychwZielonejGorzeZygfrydGandecki">Proszę państwa, szkoły sportowe w Zielonej Górze funkcjonują od bardzo wielu, wielu lat, natomiast w tym kształcie Zespół Szkół został powołany 5 lat temu w wyniku połączenia dwóch szkół, które zajmowały się sportem w Zielonej Górze. Obecnie Zespół Szkół Ogólnokształcących Sportowych składa się właściwie ze szkoły podstawowej i gimnazjum tylko sportowego, VII Liceum Ogólnokształcącego. W skład zespołu wchodzi jeszcze szkoła dla dorosłych.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#DyrektorZespoluSzkolOgolnoksztalcacychiSportowychwZielonejGorzeZygfrydGandecki">Proszę państwa, w strukturach szkoły funkcjonują szkoły mistrzostwa sportowego. Dwie pierwsze powołane w 2001 roku: Szkoła Mistrzostwa Sportowego w Akrobatyce Sportowej i w Pływaniu, w Lekkoatletyce powołana w 2005 roku, jak również Ośrodek Szkolenia Młodzieży Uzdolnionej Sportowo w Piłce Nożnej. Jeden z 16 ośrodków w kraju, na poziomie w tej chwili gimnazjum. W szkole w tym roku szkolnym uczy się 1600 uczniów i słuchaczy, z tego 1400 w szkołach dla młodzieży. Tu państwo widzicie liczby. Oddziałów sportowych mamy w sumie 25, w których uczy się 561 uczniów, to stanowi ok. 40% ogółu uczniów w szkole. Uczniowie uprawiają 28 dyscyplin sportowych, a pracuje w tej szkole 182 nauczycieli i 55 pracowników niepedagogicznych.</u>
          <u xml:id="u-7.3" who="#DyrektorZespoluSzkolOgolnoksztalcacychiSportowychwZielonejGorzeZygfrydGandecki">Jaka jest baza szkoły? Bazę stanowią dwa budynki dydaktyczne, internat, hala sportowa oraz obiekty sportowe, które znajdują się przy szkołach, czyli mamy dwie sale gimnastyczne, basen, sala do ćwiczeń korekcyjnych, siłownia i kompleks boisk ze sztuczną nawierzchnią. Ponadto dzięki uprzejmości miasta korzystamy z obiektów miejskich oraz obiektu Uniwersytetu Zielonogórskiego. Korzystamy z pływalni, sali z kompleksu, który państwo widzieliście na ulicy Solachowskiej, czyli z sali akrobatycznej stadionu i boisk piłkarskich stadionu Uniwersytetu Zielonogórskiego. To są właśnie nasze obiekty szkolne, a teraz są obiekty miejskie, z których korzystamy również.</u>
          <u xml:id="u-7.4" who="#DyrektorZespoluSzkolOgolnoksztalcacychiSportowychwZielonejGorzeZygfrydGandecki">Główne dyscypliny sportowe wśród tych 28, jakie wymieniłem, to akrobatyka sportowa, pływanie, lekkoatletyka, koszykówka, piłka nożna, siatkówka, pięciobój nowoczesny i tenis stołowy. Zajęcia sportowe prowadzi 40 trenerów i nauczycieli wychowania fizycznego.</u>
          <u xml:id="u-7.5" who="#DyrektorZespoluSzkolOgolnoksztalcacychiSportowychwZielonejGorzeZygfrydGandecki">Proszę państwa, zajęcia sportowe odbywają się w różnych grupach wiekowych. Tu mamy podaną liczbę godzin, która jest przeznaczona na poszczególne dyscypliny, są to godziny trenerów, za które płaci Urząd Miejski w Zielonej Górze, czyli nasz organ prowadzący. Tu są wymienione te dyscypliny, które są realizowane w szkole, natomiast pięciobój nowoczesny, tenis stołowy, te zajęcia już są prowadzone w Ośrodku Szkolenia Sportowego Młodzieży w Drzonkowie.</u>
          <u xml:id="u-7.6" who="#DyrektorZespoluSzkolOgolnoksztalcacychiSportowychwZielonejGorzeZygfrydGandecki">Jaka jest kadra trenerska? Proszę państwa, mamy dwóch trenerów klasy mistrzowskiej, w akrobatyce i pływaniu, 4 z I klasą i 18 z II klasą. A to są właśnie nasi trenerzy, Jerzy Walontak, Ryszard Adruszkiewicz, Walery Czaberidze – trener gruziński w akrobatyce, pan Leonard Siwicki – koszykówka, Piotr Żak – piłka nożna, chyba jest też dzisiaj, Radosław Walczak – akrobatyka. I tu, proszę państwa, Bogusław Onufrowicz – to już będą chyba 2 lata czy 3 – wygrał Era Basket Ligę w koszykówce i młodzież w nagrodę poleciała na mecz NBA do Stanów Zjednoczonych.</u>
          <u xml:id="u-7.7" who="#DyrektorZespoluSzkolOgolnoksztalcacychiSportowychwZielonejGorzeZygfrydGandecki">I, proszę państwa, osiągnięcia sportowe młodzieży. Na tym slajdzie widać, mamy wymienione tutaj medale, jakie zdobyli uczniowie w tym okresie, kiedy przebywali w szkole w poszczególnych dyscyplinach sportowych i oczywiście w różnych kategoriach wiekowych. W pływaniu tych medali jest prawie 400, czyli ok. 100 medali na rok średnio nasza młodzież zdobywa. Jak pan tutaj podpowiada, 1/3 dziennie.</u>
          <u xml:id="u-7.8" who="#DyrektorZespoluSzkolOgolnoksztalcacychiSportowychwZielonejGorzeZygfrydGandecki">Najważniejsze sukcesy w poszczególnych dyscyplinach. Mamy tutaj sukcesy w akrobatyce sportowej i tutaj właściwie tylko wymienione są sukcesy międzynarodowe, łącznie z medalem z Mistrzostw Świata Seniorów czy Mistrzostw Europy Seniorów. Tu mamy nasze dziewczęta. Józef Wadecki, to jest chyba Puchar Świata, o ile dobrze wiem, wygrany przez... No i tu, jak państwo widzicie, kolejne osiągnięcia tylko na arenie międzynarodowej.</u>
          <u xml:id="u-7.9" who="#DyrektorZespoluSzkolOgolnoksztalcacychiSportowychwZielonejGorzeZygfrydGandecki">W pływaniu, proszę państwa, tych medali jest bardzo dużo. Tak że tylko fragment tabeli z tych 4 lat, zawodnicy, którzy zdobywali medale na mistrzostwach Polski juniorów, seniorów. Mamy ich ponad 50 w ciągu 4 lat.</u>
          <u xml:id="u-7.10" who="#DyrektorZespoluSzkolOgolnoksztalcacychiSportowychwZielonejGorzeZygfrydGandecki">W lekkoatletyce też w ostatnich latach, jak państwo widzicie, dominują sukcesy w tyczce. Tutaj jeden z trenerów, pan Mariusz Żurowski, jest na sali. Dalej inne sukcesy w innych dyscyplinach.</u>
          <u xml:id="u-7.11" who="#DyrektorZespoluSzkolOgolnoksztalcacychiSportowychwZielonejGorzeZygfrydGandecki">Jako szkoła od wielu lat uczestniczymy w finałach Ogólnopolskiej Ligi Lekkoatletycznej, jak państwo zauważycie te miejsca, w 2005 r. dziewczęta zajęły drugie miejsce w kraju.</u>
          <u xml:id="u-7.12" who="#DyrektorZespoluSzkolOgolnoksztalcacychiSportowychwZielonejGorzeZygfrydGandecki">Tenis stołowy. Daniel Górak, obecnie reprezentant Polski, Radosław Żabski, być może przyszły reprezentant, czy ogromny talent klasy właśnie Góraka, czy nawet większy, Paweł Fertykowski, obecnie w pierwszej klasie liceum.</u>
          <u xml:id="u-7.13" who="#DyrektorZespoluSzkolOgolnoksztalcacychiSportowychwZielonejGorzeZygfrydGandecki">W pięcioboju nowoczesnym osiągnięcia naszych uczniów w piłce nożnej. Dyscyplina, która osiąga wiele sukcesów. W ostatnich dniach również nasza młodzież i dzieci wygrały kilka imprez. Tu mamy w ostatnich latach…, tych kadrowiczów było więcej w tych młodszych kategoriach wiekowych, ale od 15 do 19 lat 10 osób.</u>
          <u xml:id="u-7.14" who="#DyrektorZespoluSzkolOgolnoksztalcacychiSportowychwZielonejGorzeZygfrydGandecki">A tu wizyta pana posła w naszej szkole.</u>
          <u xml:id="u-7.15" who="#DyrektorZespoluSzkolOgolnoksztalcacychiSportowychwZielonejGorzeZygfrydGandecki">To ubiegłoroczny sukces.</u>
          <u xml:id="u-7.16" who="#DyrektorZespoluSzkolOgolnoksztalcacychiSportowychwZielonejGorzeZygfrydGandecki">Koszykówka chłopców. Też jako ośrodek koszykarski jesteśmy znani w kraju. W ostatnich 2 latach dwukrotnie brązowe medale na Mistrzostwach Polski Juniorów Starszych, gdzie generalnie grają uczniowie naszej szkoły, 7 osób jest kadrze narodowej, czy było, bo już Dariusz Kalinowski jest juniorem, ale był poprzednio w kadrze kadetów.</u>
          <u xml:id="u-7.17" who="#DyrektorZespoluSzkolOgolnoksztalcacychiSportowychwZielonejGorzeZygfrydGandecki">Na igrzyskach olimpijskich ze szkoły, ale już jako absolwenci, poza jednym przypadkiem, startowało 14 naszych byłych uczniów. Tylko chyba Aleksandra Miciul startowała na Olimpiadzie w Sydney, wtedy, kiedy była uczennicą. Natomiast wszyscy pozostali już jako absolwenci, a Marcin Horbacz ma szansę być podwójnym olimpijczykiem, bo ma przepustkę do Pekinu. Tak, ma kwalifikacje.</u>
          <u xml:id="u-7.18" who="#DyrektorZespoluSzkolOgolnoksztalcacychiSportowychwZielonejGorzeZygfrydGandecki">I, proszę państwa, to, do czego będziemy zmierzać w najbliższych latach, chcemy stworzyć tutaj w oparciu również o modele pracy szkół niemieckich, nową jakość w naszym kształceniu sportowym i do tego będziemy po prostu zmierzali. Właśnie wprowadzenie tej nowej jakości w procesach kształcenia ogólnego i szkolenia sportowego, to będzie jeden z tych celów strategicznych. No i stworzenie optymalnych warunków kształcenia ogólnego i szkolenia dla młodzieży szczególnie uzdolnionej sportowo. To chcemy od najbliższego roku realizować. Mamy taką innowację pedagogiczną zgłoszoną w kuratorium, ta innowacja została zarejestrowana i będziemy ją realizować. A szczegółowo: optymalizacja warunków kształcenia ogólnego i szkolenia sportowego poprzez nowatorskie rozwiązania organizacyjne i programowe, podnoszenie jakości nauczania uczniów sportowców, rozwijanie współpracy z klubami i organizacjami sportowymi, podnoszenie jakości zajęć wychowania fizycznego, wspomaganie wszechstronnego rozwoju uczniów sportowców, rozwój współpracy międzynarodowej ze szkołami sportowymi w Cottbus i w Poczdamie i rozwój bazy sportowej oraz tradycji sportowej szkoły.</u>
          <u xml:id="u-7.19" who="#DyrektorZespoluSzkolOgolnoksztalcacychiSportowychwZielonejGorzeZygfrydGandecki">Te zadania, o których tutaj wspomniałem, będziemy chcieli realizować w ramach innowacji pedagogicznej pod nazwą „Europejska Szkoła Sportowa”. Pod taką samą nazwą realizujemy projekt wspólnie z Lausitzer Sportschule Cottbus. Ten program jest adresowany dla szczególnie uzdolnionej młodzieży sportowej ze szkół mistrzostwa sportowego. Do podstawowych obszarów innowacji będą należeć wspomożenie procesu edukacyjnego wychowania, opieki, szkolenia sportowego uczniów sportowców w ramach no takich tutaj modułów, jak odnowa biologiczna, opieka lekarska, odżywianie, zajęcia profilaktyczno-wychowawcze, opiekuńcze, nowoczesne metody pracy dydaktycznej, czy zajęcia o charakterze wyrównawczym. Chcemy zwrócić również uwagę na indywidualizację pracy dydaktyczno-wychowawczej i szkoleniowej. Realizację zadania przez kompletną, dyspozycyjną, świadomą zadań, stosownie wynagradzaną kadrę pedagogiczną, zmianę w organizacji zajęć dydaktyczno-wychowawczych. I tutaj chcemy dla tej grupy młodzieży troszeczkę odciążyć ich od 5-dniowego tygodnia pracy i część zajęć realizować w blokach przedmiotowych również w soboty.</u>
          <u xml:id="u-7.20" who="#DyrektorZespoluSzkolOgolnoksztalcacychiSportowychwZielonejGorzeZygfrydGandecki">Powołanie rady sportu przy zespole szkół, wdrożenie pod kątem realizacji zadania programu współpracy międzynarodowej ze szkołami sportowymi w Cottbus. I tutaj wspólnie realizujemy przedsięwzięcia sportowe, w tym oczywiście wymiana młodzieży na obozach szkoleniowych. Z Poczdamem współpracować dopiero rozpoczęliśmy. 3 maja zostało podpisane porozumienie o współpracy, ale już od września nastąpi wymiana sportowa.</u>
          <u xml:id="u-7.21" who="#DyrektorZespoluSzkolOgolnoksztalcacychiSportowychwZielonejGorzeZygfrydGandecki">Poznanie historii, tradycji, kultury innych narodów, nawiązanie przyjaźni, integracja poprzez wspólne uczestnictwo, wspólne rozwiązywanie problemów związanych z organizacją oraz przebiegiem edukacji, szkolenia sportowego. Chcemy się również tutaj wymieniać ze szkołami niemieckimi narzędziami do mierzenia przebiegu edukacji. I wspólnie próbujemy wykorzystywać środki z Unii Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-7.22" who="#DyrektorZespoluSzkolOgolnoksztalcacychiSportowychwZielonejGorzeZygfrydGandecki">Jak wspomniałem, „Europejska Szkoła Sportowa” to program, który realizujemy wspólnie ze szkołą w Cottbus i przedmiotem tej współpracy jest coroczna wymiana młodzieży według kalendarza, który ustalamy – troszeczkę w tym roku tutaj mamy zakłócenia, ale myślę, że to w dalszym ciągu będzie się rozwijało tak, jak zaplanowaliśmy.</u>
          <u xml:id="u-7.23" who="#DyrektorZespoluSzkolOgolnoksztalcacychiSportowychwZielonejGorzeZygfrydGandecki">Obozy szkoleniowe językowe, warsztaty dla trenerów i opiekunów. I tutaj te zajęcia szkoleniowo-językowe są dla grup 10-20-osobowych. Na koniec mojego wystąpienia to, co naszym zdaniem, zdaniem środowiska sportowego naszej szkoły wymagałoby jakichś uregulowań, część tutaj tych zadań jest skierowanych do Ministerstwa Sportu, do Ministerstwa Edukacji, jak również do władzy ustawodawczej. Wydaje nam się, że uregulowania wymaga status trenera nauczyciela, w tym m.in. zasady zatrudniania w szkołach. Dotychczas trener jest zatrudniany u nas jako właściwie nauczyciel. Chcielibyśmy, aby był to trener szkolny zatrudniany na kontrakcie zadaniowym. Jak również – co niektóre środowiska zgłaszają – możliwość realizowania programu szkoleniowego przekraczającego wymiar 27 godzin w tygodniu, szczególnie w pływaniu, tam gdzie grupy realizują znacznie większy wymiar zajęć, byłoby to wskazane. Ale wymaga to uregulowań odgórnych, ponieważ pan prezydent nie może podpisać zatrudnienia na więcej niż 1,5 etatu, czyli jest to ten wymiar maksymalny, który tutaj jest podany.</u>
          <u xml:id="u-7.24" who="#DyrektorZespoluSzkolOgolnoksztalcacychiSportowychwZielonejGorzeZygfrydGandecki">Usprawnić należy przekazywanie środków finansowych na działalność SMS-ów i zadbać o przejrzystość zasad przydzielania środków finansowych dla konkretnego SMS-u, zmianę zakresu czasowego finansowania z roku kalendarzowego na rok szkolny, czy również zawieranie umów wieloletnich w tym zakresie. Do tej pory co roku te umowy są odnawiane.</u>
          <u xml:id="u-7.25" who="#DyrektorZespoluSzkolOgolnoksztalcacychiSportowychwZielonejGorzeZygfrydGandecki">Stworzenie warunków realizacji procesu dydaktycznego przez wybitnych sportowców poprzez stworzenie możliwości kontynuowania nauki w ostatniej klasie liceum w cyklu 2-letnim. Dokonanie zmian w ramowym planie nauczania. Chodzi tutaj m.in. o odchudzenie ramówki poprzez, oczywiście, ewentualnie te przedmioty, które nie będą jak gdyby stanowiły dużego uszczerbku dla wszechstronnego rozwoju młodzieży, a pozwolą na lepsze realizowanie i pozostałych zadań edukacyjnych, i procesu szkoleniowego.</u>
          <u xml:id="u-7.26" who="#DyrektorZespoluSzkolOgolnoksztalcacychiSportowychwZielonejGorzeZygfrydGandecki">Umożliwienie edukacji w kierunku sportowym na poziomie szkoły ponadgimnazjalnej, czy stworzenie możliwości urlopowania ucznia lub studenta w okresie przygotowań olimpijskich.</u>
          <u xml:id="u-7.27" who="#DyrektorZespoluSzkolOgolnoksztalcacychiSportowychwZielonejGorzeZygfrydGandecki">Indywidualizację procesu edukacyjnego wybitnych sportowców na bazie… myślę, że tutaj mogłoby być to na bazie celowej subwencji centralnej. Objęcie młodzieży uprawiającej sport powszechnym systemem opieki medycznej wraz z rehabilitacją, opieki psychologicznej czy dożywianiem. Tu chciałem państwu zwrócić uwagę, że właściwie tylko 5% uczniów sportowców w naszej szkole korzysta z tego dożywiania, i to właściwie ze środków, które są na szkolenie SMS-ów.</u>
          <u xml:id="u-7.28" who="#DyrektorZespoluSzkolOgolnoksztalcacychiSportowychwZielonejGorzeZygfrydGandecki">Stworzenie systemowego rozwiązania w kierunku szkolenia sportowego po zakończeniu edukacji szkolnej. Myślę tutaj właśnie o sporcie akademickim, o sporcie seniorskim. Potrzeba jest również wspomagania szkół i samorządów w modernizacji i rozbudowie obiektów sportowych. Między innymi problemem naszej szkoły – myślę, że nie tylko naszej, ale wielu szkół sportowych – jest brak odpowiedniej bazy do odnowy biologicznej, opieki medycznej, czego na przykład w szkołach niemieckich rzeczywiście nie brakuje, jak również specjalistycznego sprzętu, pracowni do nowoczesnych metod treningu, czy badania sportowców w poszczególnych fazach treningowych. Tutaj tej nauki nam brakuje i to są problemy tutaj zgłaszane przez nasze środowisko. Dziękuję państwu za uwagę i myślę, że tutaj w toku dyskusji co niektórzy uzupełnią moją wypowiedź. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-7.29" who="#DyrektorZespoluSzkolOgolnoksztalcacychiSportowychwZielonejGorzeZygfrydGandecki">Poseł Czesław Fiedorowicz (niez.):</u>
          <u xml:id="u-7.30" who="#DyrektorZespoluSzkolOgolnoksztalcacychiSportowychwZielonejGorzeZygfrydGandecki">Panie przewodniczący! Wysoka Komisjo! Panie, panowie! Myślę, że temat dzisiejszego posiedzenia Komisji, a więc funkcjonowanie szkół sportowych w Polsce i w Niemczech jest właściwy do czasu, w którym doświadczamy rozwoju bazy i szkół sportowych w Polsce dosyć spontanicznie. Samorządy, nawet mające problemy ze środkami finansowymi, tworzą szkoły sportowe. Przykładem w naszym województwie jest Zielona Góra, jest gimnazjum w Gubinie, jest szkoła sportowa w Gorzowie Wielkopolskim.</u>
          <u xml:id="u-7.31" who="#DyrektorZespoluSzkolOgolnoksztalcacychiSportowychwZielonejGorzeZygfrydGandecki">Nie chciałbym zbyt wiele czasu poświęcać szkołom mistrzostwa sportowego, bo one mają swoją trwałą pozycję i pewne precyzyjne standardy funkcjonowania w systemie sportu i dobrą w zależności od jakości związku sportowego, bo różna jest jakość również związków sportowych, siłę i organizację. Problemem tutaj podniesionym jest przepływ środków finansowych do tychże szkół sportowych. Zwracam państwa uwagę, że w szkołach mistrzostwa sportowego uczy się, czy objętych systemem w Polsce jest ok. 1500 uczniów. A w szkole, w której w tej chwili jesteśmy, w systemie niemalże takim samym, jeżeli chodzi o natężenie treningu sportowego, zajęć sportowych i wszystkich związanych z tym okoliczności, konsekwencji, jest prawie 600 uczniów. Gdybyśmy zatem spróbowali policzyć – niestety, Ministerstwo Edukacji Narodowej do końca nie policzyło jeszcze, ile takich szkół sportowych jest, ile uczniów w tym systemie kształci się – to mamy problem, który w skali jest problemem kolosalnym. Dlaczego? Dobrze, że porównujemy to do systemu niemieckiego, bo w niemieckim systemie – czego doświadczyliśmy dzięki świetnej prezentacji pana dyrektora i jutro to sobie utrwalimy i pojutrze w Cottbus i w Poczdamie – że w systemie niemieckim jest prosta zasada: wszystkie wydatki dotyczące funkcjonowania szkoły po stronie zatrudnienia nauczycieli, pracowników pracujących na terenie szkoły pokrywa państwo, 100%. Otóż w polskim systemie, na przykładzie Zielonej Góry można powiedzieć, że do funkcjonowania oświaty w Zielonej Górze blisko 40% dokłada się ze środków własnych, w tym, niestety, również do wynagrodzeń nauczycieli dokłada samorząd każdy, w tym i samorząd Zielonej Góry. Chcę państwa zwrócić uwagę na to, że dodatkowych godzin wychowania fizycznego w samej szkole sportowej w Zielonej Górze, poza obowiązkowymi godzinami wychowania fizycznego, jest tygodniowo 533. Przyznacie państwo, że jest to skala bardzo duża. Jeżeli policzymy to wskaźnikiem dotyczącym kosztów tychże godzin, jest to kwota około miliona 300 tys. i odnosząc to do budżetu, a więc środków pochodzących z subwencji oświatowej i z tego, co miasto dokłada, blisko 40%, również do wynagrodzeń nauczycieli wychowania fizycznego w tej szkole dokłada samorząd miasta.</u>
          <u xml:id="u-7.32" who="#DyrektorZespoluSzkolOgolnoksztalcacychiSportowychwZielonejGorzeZygfrydGandecki">Słuszna jest teza pana prezydenta, że rezerwy są duże po stronie budżetu państwa z powodów, o których powiedziałem, że w podobnym systemie 100% pokrywa budżet państwa, ponieważ tak samo tu i tam pensje nauczycieli – pracownicy, jakimi są nauczyciele, są pracownikami państwowymi – czyli po prostu tutaj powinno to być pokrywane. I tu mamy określony bardzo duży dylemat, bardzo poważny dylemat, bo jak większość z nas tutaj siedzi, czy prawie wszyscy, jesteśmy zwolennikami sportu, ale są różne inne dyscypliny w obszarze szkolnictwa, które się rozwijają i pytają, dlaczego miasto ma świadczyć aż tak dużo na sport, a na inne dziedziny nie. Miasto Zielona Góra w przeciągu ostatnich 5 lat na inwestycje, remonty w tej szkole, głównie obiektów sportowych, przeznaczyło 6 mln 400 tys. zł, z czego milion 800 pochodził z funduszy Unii Europejskiej – INTERREG IIIA i znikoma część z funduszu rozwoju kultury fizycznej. W województwie lubuskim całoroczny fundusz rozwoju kultury fizycznej wynosi ok. 2,5 mln, chyba ok. 2,5 mln w tej chwili, czy ok. 3 mln. Czyli zwróćcie państwo uwagę co do skali. A zatem mówimy o tym, że nie ma takiej znakomitej możliwości finansowania tychże inwestycji. W tych szkołach niemieckich po tamtej stronie – mam świadomość różnic PKB i stanu finansowego kasy niemieckiej i polskiej – ale jednak tam wszystkie inwestycje w znacznej części, znaczącej części zawsze są pokrywane przez budżet państwa i budżety regionalne. W minimalnym stopniu są dofinansowywane ze środków samorządów lokalnych. Znaczy, nie mówimy, czy nie mówię tego po to, by pokazać, jak źle jest u nas, tylko pokazać, co powinniśmy zmienić dla systemu. Wydaje się, że dla systemu powinniśmy zmienić również dlatego, że jeżeli chcielibyśmy, by ten proces pozostawić jakiemuś naturalnemu nurtowi tworzenia czy powstawania szkół sportowych, jak grzyby po deszczu, to znaczy, ambitne samorządy powstają, to jest problem, czy rzeczywiście w tych standardach nie powinniśmy zarządzić pewnych ograniczeń, czy nie powinniśmy warunkować tworzenia szkół sportowych, które mają swoje ograniczenia systemowe. Systemowe co do każdej z dziedzin, a więc tego, co musi, jakie warunki musi spełniać szkoła, nie tylko po stronie sportowej – po stronie sportowej to minimum obiektów, myślę, że tu jest nieźle, chociaż są pewne luki – nie tylko po stronie zatrudnienia nauczycieli, chociaż słusznym jest postulat ubiegania się o status trenera szkolnego.</u>
          <u xml:id="u-7.33" who="#DyrektorZespoluSzkolOgolnoksztalcacychiSportowychwZielonejGorzeZygfrydGandecki">Nasza Komisja będzie zamierzała, czy zamierza podjąć ten temat wspólnie z Komisją Edukacji. Normalny nauczyciel wychowania fizycznego – i o tym tutaj mówiono – nie mieści się w tej kategorii z powodów, w których ograniczeniem jest ustawa o systemie oświaty choćby. To jest kwestia dopełnienia, czego niestety nie ma w większości szkół sportowych, a więc cała ta sfera wspomagania sportu, czyli opieka medyczna, opieka psychologiczna, zaplecze socjalne. Tu akurat jest internat o niezłym standardzie, ale nie tylko dla sportowców, ale dla wszystkich innych uczniów. Niestety, pływak, który wstaje o 5 godzinie, który musi zjeść śniadanie, nie mieści się w żadnej kategorii i w żadnym systemie takim, by on mógł przygotowany pójść na trening i o 6 rozpocząć trening i też móc się odżywiać w świetle standardów, które narzucają ogólne reguły. Tego systemu dofinansowania, wspomagania, jeżeli chodzi o dożywianie, musimy się dopracować. Być może, czy wcale niekoniecznie musimy robić to ze środków własnych, być może środki choćby Europejskiego Funduszu Społecznego, czy też generalnie zawarte w „Kapitale ludzkim” powinny być elementem wzmacniającym ten system.</u>
          <u xml:id="u-7.34" who="#DyrektorZespoluSzkolOgolnoksztalcacychiSportowychwZielonejGorzeZygfrydGandecki">I kwestia bardzo ważna, akurat tak się składa, że są tutaj…, nie jestem odosobniony, jestem rodzicem dzieci, które ukończyły tę szkołę. Moja córka chyba zdała maturę, tak sądzę, jeszcze wyników nie ma, ale coś czuję, że chyba zdała maturę.</u>
          <u xml:id="u-7.35" who="#DyrektorZespoluSzkolOgolnoksztalcacychiSportowychwZielonejGorzeZygfrydGandecki">[Głos z sali – nieczytelny]</u>
          <u xml:id="u-7.36" who="#DyrektorZespoluSzkolOgolnoksztalcacychiSportowychwZielonejGorzeZygfrydGandecki">To od pana wychowawcy zależy, świetnego nauczyciela i trenera. Ustną na razie zdała. Syn też skończył. I chcę powiedzieć o pewnym dramacie, jednak to zostało tu pokazane, jeżeli chodzi o proces edukacyjny, tam w Niemczech dawno zrozumiano to i to nie było inspiracją ani aktywnością dyrektora szkoły, ani prezydenta czy burmistrza, tylko ministra, że w określonych dyscyplinach sportowych przy tak dużym natężeniu treningowym i startowym zawodnik musi o rok dłużej dochodzić do matury i to jest normalna rzecz, która powoduje, że nie ma stresu, nie ma ogromnych traum, które dzieci przeżywają, nie ma problemu niezdanych matur, nie ma powodów, dla których to się odbija na wyniku sportowym. Oczywiście bardzo inspirującą jest tutaj aktywność tej szkoły, która chce stworzyć własny program, indywidualne programy, ale to, co dotyczy każdej ze szkół w tamtym systemie, jest pewnym standardem narzuconym na całe Niemcy. I zatem lepiej byłoby, gdyby Ministerstwo Edukacji Narodowej wspólnie z Ministerstwem Sportu, panie dyrektorze, myślało o takim standardzie, który jest policzalny dla określonych dyscyplin sportowych, dla określonego obciążenia treningowego dla szkół sportowym, by rzeczywiście proces edukacji przebiegał normalnie, by zawodnik z tytułu uprawiania czy uczeń z tytułu uprawiania sportu nie był karany z tego tytułu, że ma problemy z nauką, bo ma na przykład 3 miesiące czasu mniej na naukę w roku szkolnym. Nawet do tego dochodzi, że zawodnik ma 3 miesiące czasu mniej na naukę w jednym roku szkolnym. No, musi być superzdolnym, a zawodnicy są takimi samymi jak inni, czyli są i superzdolni i nie są do końca zdolni. A zatem to jest kwestia również regulacji dotyczących specyfiki organizacji klas. Wiadomo, jakie są standardy. W tamtym systemie funkcjonują klasy prowadzone na 2-3 zawodników nawet. Dzisiaj w naszym systemie nikt za coś takiego nie zapłaci, musi sobie za taki kaprys pozwolić budżet miasta, czy też finansować prezydent. Tam jest to w systemie, jest to dopuszczalne dla szkół sportowych. Czyli wydaje się, że ten proces, czy ta tendencja dotycząca tworzenia i rozwijania szkół sportowych na terenie Polski jest dzisiaj traktowana przyjaźnie, z dużym zainteresowaniem oddolnym potrzebą środowisk sportowych, czego doświadczamy choćby tu w Zielonej Górze, czego doświadczamy w Gorzowie, bo to gimnazjum sportowe w Gubinie ma taki charakter fragmentaryczny, jest naturalnym umocnieniem całego systemu szkolenia, ale w istocie rzeczy wymaga kilku istotnych usprawnień funkcjonalnych, głównie – w moim przekonaniu – po stronie ministra edukacji narodowej. I ja jestem raczej umiarkowanym optymistą, niż bym powiedział, pesymistą, że z tym ministerstwem i z tym ministrem nie mamy szans na osiągnięcie takiego dialogu. Ja chciałbym tutaj, byśmy w swoich wnioskach podsumowujących przyjęli takie założenie, że właśnie taki dialog z inicjatywy naszej Komisji z Ministerstwem Edukacji prowadzić będziemy.</u>
          <u xml:id="u-7.37" who="#DyrektorZespoluSzkolOgolnoksztalcacychiSportowychwZielonejGorzeZygfrydGandecki">I na koniec chciałbym apelować jednak do środowiska sportowego, bo ten system szkół sportowych nie jest wymierzony przeciwko istnieniu szkół mistrzostwa sportowego. Ja bardzo się boję, by myślenie o usystematyzowaniu tego działania nie było potraktowane jako próba agresji, czy też próba zamiany systemu szkół mistrzostwa sportowego. Ja uważam, że w polskiej rzeczywistości to powinno funkcjonować tak długo obok siebie, jak to jest przyjazne, a to jest przyjazne. Bo w takiej szkole sportowej, tutaj jest również szkoła mistrzostwa sportowego i to funkcjonuje nieźle dla tej najbardziej wysublimowanej, dla najlepszej kadry zawodniczej jest szkoła mistrzostwa sportowego. Dla tej niezłej – widzieliśmy wyniki – jest to powszechna szkoła sportowa, są te dodatkowe zajęcia wychowania fizycznego, jest cały system specyfiki, specyfiki dotyczącej dyscyplin, klas sportowych i dyscyplin sportowych.</u>
          <u xml:id="u-7.38" who="#DyrektorZespoluSzkolOgolnoksztalcacychiSportowychwZielonejGorzeZygfrydGandecki">Wiem, że inni posłowie, że państwo chcecie zabierać głos, więc ja nie chcę tutaj w żadnej mierze wyczerpać tego czasu. Chciałbym tylko wyraźnie powiedzieć, że my, posłowie, będąc w tych dwóch szkołach sportowych, powinniśmy zadawać pytania, by utrwalić sobie ten obraz systemu sąsiedzkiego, który rzeczywiście ma już dzisiaj swoją tradycję, co do wyników sportowych podobny, ale co do jakości funkcjonowania tych szkół ze względu na komfort dla każdego ucznia, opiekuna, nauczyciela i trenera nieporównywalnie wyższy, bo wynikający z pewnego rozwiązania systemowego. Dziękuję, panie przewodniczący.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#PrzewodniczacyposelRomanKosecki">Dziękuję bardzo. Czy ktoś z państwa posłów chce zabrać głos? Nie widzę. Proszę bardzo, czy ktoś z państwa gości chciałby zabrać głos? Jeżeli tak, to proszę też o przedstawianie się, dobrze. Proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#TrenerkoordynatorSzkolyMistrzostwaSportowegowPlywaniuTomaszMalski">Dzień dobry państwu. Tomasz Malski, trener koordynator Szkoły Mistrzostwa Sportowego w Pływaniu. Cieszę się, że udało mi się teraz wstrzelić w głos, bo pan poseł Fiedorowicz bardzo ładnie zasygnalizował te jakby najważniejsze wątki z punktu widzenia mojej dyscypliny. Myślę, że również innych dyscyplin, a chcę zaznaczyć, że jestem przedstawicielem jednego z 8 SMS-ów w pływaniu. Ten system polskiego pływania opiera się głównie na szkołach mistrzostwa sportowego i sądzę, że będę tu wyrazicielem nie tylko interesów swojej szkoły, ale myślę, że również moich przyjaciół z innych miast, które posiadają SMS-y w pływaniu, bo te problemy, które są najbardziej może charakterystyczne, w pływaniu one wychodzą w sposób najbardziej wyrazisty. Wspominaliśmy tu wcześniej, że to obciążenie pływania jest wyjątkowe. Nie wiem, czy państwo sobie zdajecie sprawę, że to jest ok. 40 godzin tygodniowo treningu i zawsze najstraszniejszy problem polega na tym, że to nie tylko wstawanie o 5 rano, ale to systemowe założenie, jak zrobić to śniadanie w szkole, kto ma to śniadanie zrobić i od tego problemu zaczyna się wszystko. Nawet zakładając, że nasi zawodnicy są samodzielni, a szkoła mistrzostwa sportowego w pływaniu to są głównie klasy licealne i trzeba powiedzieć, że oni robią sobie te śniadania sami, chciałbym powiedzieć o jeszcze ważniejszych aspektach tej całej sprawy, jeżeli dodamy do tego ok. 35 godzin zajęć dydaktycznych tygodniowo, to robi nam się takie absolutne piekło.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#TrenerkoordynatorSzkolyMistrzostwaSportowegowPlywaniuTomaszMalski">Ja chciałem powiedzieć, że rolę szkół mistrzostwa sportowego postrzegamy nie tylko jako miejsca, gdzie człowiek dochodzi do najwyższych form wyczynu sportowego, ale również miejsca, gdzie – pan poseł wspominał o tej przyjazności – gdzie ten człowiek nie zostaje wykończony społecznie, czy psychicznie, tylko przechodzi to w sposób normalny. I tu jest jakby najważniejsza rzecz, że ten pływak nie jest w stanie pogodzić tego wszystkiego. Jeżeli on po 3 godzinach treningu rano idzie do szkoły, gdzie ma naprawdę bardzo poważny program i potem wraca na zajęcia na lądzie, czy to wychowanie fizyczne, czy to są zajęcia typowo pływackie, potem znowu trening w wodzie, kończy te zajęcia ok. godz. 17-18 i musi zacząć się uczyć.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#TrenerkoordynatorSzkolyMistrzostwaSportowegowPlywaniuTomaszMalski">Pan poseł wspomniał o 3 miesiącach wyłączonych ze szkoły, ale bywa, że to nie jest 100 dni, ale bywa, że również i 150 czy 200. I te szkoły mistrzostwa sportowego w Polsce funkcjonują w bardzo złych ramach prawnych i tylko dzięki temu, że dyrekcje szkół są bardzo mocno zaangażowane, żeby nieco naginając prawo umożliwiać tym uczniom pogodzenie jednego czy drugiego, ale oczywiście to nie daje rady, to nie zdaje po prostu egzaminu. Bardzo często dzieje się tak, że ten uczeń, jak kończy maturę, mógłby dalej trenować, jest tak wycieńczony wewnętrznie, że po prostu tej pracy nie podejmuje. I co go spotyka? Jeżeli nawet chciałby mimo tego wycieńczenia trenować dalej, spotyka go system sportu akademickiego, gdzie do tej pory nie ma możliwości utrzymania tego samego rytmu treningowego. My – bo tak powiem: my – jako podatnicy, jako państwo łożymy olbrzymie pieniądze na to, żeby system szkół sportowych funkcjonował i on funkcjonuje znakomicie, idzie taki młody człowiek na studia wyższe i nie jest w stanie kontynuować swojej kariery sportowej. Akurat wiem, o czym mówię, bo my jesteśmy tym klubem, tą szkołą sportową, która chyba wysłała w ostatnim czasie najwięcej zawodników do Stanów Zjednoczonych – 8. Liczyliśmy na to, że ci zawodnicy wrócą w glorii mistrzów świata, czy olimpiady, okazało się, że nie. Ale chcę powiedzieć, że mamy doświadczenia takie, że jeżeli ktoś chce być lekarzem i jednocześnie trenować pływanie, jeżeli ktoś chce być prawnikiem i jednocześnie trenować pływanie, może robić to tylko w Stanach Zjednoczonych, w Polsce nie jest to możliwe. W Polsce nawet system akademii wychowania fizycznego jest takim miejscem z gruntu nieprzyjaznym sportowi. I to przebiega na wielu płaszczyznach, bo to jest również to, że ten zawodnik klasy najwyższej ma wielkie problemy z tokiem studiów i to już do anegdoty dochodzą sytuacje, że zawodnik, który reprezentuje technikę światową najwyższej klasy w pływaniu, w siatkówce, wraca na zajęcia systemowe i otrzymuje ocenę dostateczną od prowadzącego zajęcia, bo ta technika nie jest taka jak ta technika zapisana w książce, bo ten prowadzący nie wie, że technika się rozwija. Ale zostawmy to.</u>
          <u xml:id="u-9.3" who="#TrenerkoordynatorSzkolyMistrzostwaSportowegowPlywaniuTomaszMalski">AWF-y również, nie mówiąc o innych uczelniach, nie są w stanie tego robić. Liczymy na te akademickie centra sportu, ale to również jest inicjatywa wewnętrzna uczelni. Także tutaj również są potrzebne ramy prawne, żeby ten olbrzymi wysiłek, jaki podejmują i ci uczniowie zawodnicy, ale również i samorządy lokalne, bo słusznym jest, że w większości te szkoły mistrzostwa sportowego są finansowane przez samorząd lokalny. My, jako pływanie, otrzymujemy kwotę ok. 100 tys., w tym roku nawet mniej, łącznie 8 SMS-ów, to jest kwota nieco przekraczająca milion złotych. Tak naprawdę jest kwota tylko na to małe dożywianie oraz kwota na główne akcje szkoleniowe i jeżeli chodzi o konsultacje startowe, natomiast większość ponosi szkoła, i koszty wynagrodzenia trenerów, i koszty innych wyjazdów – to ponosi szkoła, czyli, co za tym idzie, samorząd lokalny. Tak że kontynuując tę myśl, chcę powiedzieć, że my w tej chwili liczymy bardzo mocno na współpracę z Uniwersytetem Zielonogórskim i na stworzenie tego akademickiego centrum sportu i jakby przestaliśmy wysyłać tych zawodników do Stanów, przestaliśmy promować ten kierunek. Zobaczymy, co z tego wyniknie. Ale nie chciałbym, żeby zawodnicy za kilka lat powiedzieli nam tak: – przytrzymaliście nas i zniszczyliście nam wszelkie szanse. Bo ci zawodnicy w Stanach – chcę powiedzieć – ludzko wygrali, może sportowo przegrali troszeczkę, bo system sportu amerykańskiego na wyższych uczelniach jest troszeczkę inny niż u nas i mają swoje terminy, swoje zasady i nie zawsze jest to kompatybilne z tym systemem zawodów międzynarodowych. Natomiast powiem jedno, nie ma tam takiego pojęcia, że student czy uczeń może czegoś nie zaliczyć. Mają tak rozwinięty system samopomocy, mają takich nauczycieli, którzy są 24 godziny do dyspozycji tego studenta, że on po prostu to musi zaliczyć. Jeżeli nie ma czasu, mają system konsultacji tak rozwinięty, że musi po prostu to zrobić i takiego systemu życzyłbym sobie również w Polsce. Tak że słabość pewnego systemu SMS-ów w Polsce pewną upatruję nie tylko w tym, że ci trenerzy nie są zatrudnieni na pełnej ilości godzin i musimy sztukować, że trener ma tylko płacone za 27 godzin, a przecież i tak pracuje 40 godzin, ale również, że jest potrzebna grupa specjalnych nauczycieli, którzy będą tymi prowadzącymi zajęcia z historii, języka polskiego, matematyki z tymi uczniami w szkołach mistrzostwa sportowego.</u>
          <u xml:id="u-9.4" who="#TrenerkoordynatorSzkolyMistrzostwaSportowegowPlywaniuTomaszMalski">Dodam jeszcze, że jeżeli chodzi o opiekę lekarską, oczywiście tak. Jeżeli chodzi o opiekę psychologiczną, tak. Ale nie mogą być to wyjścia sztuczne. Nie może być to tak, że w szkole jest zatrudniony psycholog czy pedagog i on od czasu do czasu przyjdzie. Lepiej nie wydawać na to pieniędzy i lepiej zaoszczędzić te pieniądze. Jeżeli psycholog, jeżeli pedagog, jeżeli doradca do spraw kariery zawodowej, tak jak w Niemczech, to musi być to osoba, która żyje tą dyscypliną, osoba, która jest na treningu, która zna zawodników. Ja zawsze uśmiecham się z przekąsem, gdy ktoś odpowiedzialny za pewne sprawy, mamy psychologa i cieszę się, że nie ma już problemów. Psycholog ma sens tylko wtedy, gdy zna życie tego zawodnika od podszewki, zna jego problemy domowe, wie, jak jest na treningu, zna trenera, zna wszystko, wtedy warto w to inwestować. A tak to lepiej, żeby nie było tego. Lepszym psychologiem w tym układzie jest trener. Tak że radziłbym też tu się zastanowić, że te szkoły mistrzostwa sportowego potrzebują również pewnej takiej specyfikacji. Dodam jeszcze, że nie wierzmy w to, że system taki fabryczny, że to będzie obróbka skrawaniem, że to będzie fabryka taśma i będą ci zawodnicy. Ten system zawsze musi przypominać troszeczkę – i o takie rozwiązania prawne prosimy – troszeczkę manufakturę, troszeczkę działkę. My musimy pamiętać, że trenerzy pracujący na tym wyższym poziomie są jak ten działkowicz, nie powiem artysta, żeby już nie przesadzać, ale ten, który hoduje tę roślinkę. Tak naprawdę tylko kilku z tych zawodników dochodzi do najwyższego poziomu i ci zawodnicy wymagają specjalnej kontroli, specjalnej troski. Potrzebujemy elastyczności systemu dotyczącego podziału na grupy. Jeżeli jest to pływanie, lekkoatletyka, sporty indywidualne, akrobatyka, nieraz jest tak, że ważniejsza jest praca z jednym czy z dwójką zawodników niż praca z dziesiątką, dwunastką tylko dlatego, żeby zostały zrealizowane pewne normy czy jakieś tam ramy urzędowe. O tym również należy pamiętać. My, jeżeli chodzi o szkolenie w SMS-ie, możemy powiedzieć, że każdy z tych SMS-ów w pływaniu ma zawodników, którzy startowali na olimpiadach, mistrzostwach świata itd. i chcę powiedzieć, że to szkolenie sportowe jest możliwe – moim zdaniem – tylko w oparciu o ten SMS, ale jeżeli on ma mieć sens, to musi być ten SMS-bis oparty o studia wyższe.</u>
          <u xml:id="u-9.5" who="#TrenerkoordynatorSzkolyMistrzostwaSportowegowPlywaniuTomaszMalski">Dodam jeszcze, że my – to głosy kolegów z różnych części kraju – my potrzebujemy przejrzystości weryfikacji wynikowej w SMS-ach, tzn. takiej, że będziemy wiedzieli, dlaczego Warszawa ma 150 tys., a Zielona Góra 80, żeby to było bardzo dokładne i przejrzyste. Potrzebujemy transparentności, jak te pieniądze są dzielone, a szczególnie w pływaniu to tych SMS-ów jest dużo, jest to po prostu bardzo potrzebne.</u>
          <u xml:id="u-9.6" who="#TrenerkoordynatorSzkolyMistrzostwaSportowegowPlywaniuTomaszMalski">Pan dyrektor już wspominał, system finansowania musi być na rok szkolny. Jeżeli jest na rok budżetowy, to powoduje to, że mamy czerwiec, a jeszcze nie spłynęły żadne pieniądze na funkcjonowanie, na akcje szkoleniowe. Jeżeli jest tak jak w Zielonej Górze, że pomocy udziela silny, dobrze zorganizowany klub, to jest w porządku. Ale w innych SMS-ach są trenerzy, którzy z własnej kieszeni wykładają, którzy prowadzą jakieś firmy, zaciągają kredyty, bo miasto również nie może zaciągnąć kredytów na działalność SMS-u, a te akcje muszą się odbywać, jeżeli mają być później zrefinansowane. Tak że ja myślę, że ta możliwość pełnego zatrudnienia trenerów już tu była poruszana, nie będę o tym więcej mówił. Ale powiem to jeszcze w ten sposób, że szkoła zielonogórska jest tutaj szkołą absolutnie specyficzną. My już bardzo wcześnie dostrzegliśmy to, że tylko w oparciu o kilka dyscyplin taka szkoła może się rozwijać i żeby państwo mieli pełną świadomość, uważamy, że nasz model jest godzien propagowania, dlatego że to jest model oparty o silne kluby. Tu nie jest tak, że wszystko się odbywa w szkole, tylko szkoła nawiązuje współpracę z tymi klubami, które dają już gotowe rozwiązania dotyczące selekcji, naboru, organizacji i tylko wtedy jest sens, żeby szkoła zajmowała się współpracą z takimi jednostkami. Myślę, że tak w tej szkole jest i po prostu uważam, że jest to kierunek dobry. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#PrzewodniczacyposelRomanKosecki">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#PrzewodniczacyposelRomanKosecki">Proszę bardzo, pan poseł Dariusz Olszewski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#PoselDariuszOlszewski">Dziękuję bardzo. Szanowne prezydium! Wysoka Komisjo! Chciałoby się powiedzieć: szanowni goście, bo tak zazwyczaj mówimy na komisjach sportu w Warszawie, teraz wypadałoby powiedzieć: szanowni goście ziemi zielonogórskiej! Ja chciałem poruszyć dwa tematy, które tutaj są omówione w informacji o funkcjonowaniu szkół mistrzostwa sportowego, przede wszystkim zabolał mnie test, międzynarodowy test sprawności fizycznej. Naprawdę to wygląda tragicznie, tak można to powiedzieć skrótowo. Nie wygląda to naprawdę najlepiej. Nie wiem, dlaczego tak jest, bo przecież wyniki w szkoleniach i wyniki później w zawodach – czy w naszych tutaj, ogólnokrajowych, czy międzynarodowych – naszej młodzieży nie są złe, a wyniki testu wychodzą słabo. Na pewno też bardzo zabolała mnie również informacja o największej liczbie szkolonych o niskim wskaźniku sprawności w tenisie stołowym. Ja trenowałem tenis stołowy i teraz wiem chyba, dlaczego, bo 100% badanych ma ten niski wskaźnik sprawności. Zastanawia mnie tak samo, dlaczego tylko w biatlonie nie szkoli się zawodników o niskiej sprawności ogólnej. Czyżbyśmy się bali, że gdy będzie po prostu mniej zawodników szkolonych, że będziemy mieli jeszcze gorsze wyniki? Ja uważam, że powinniśmy stawiać przy funkcjonowaniu szkół mistrzostwa sportowego na tych najlepszych i powinno właśnie wybierać się te rodzynki i ich szkolić.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#PoselDariuszOlszewski">Szanowni państwo, również chciałbym zadać pytanie panu dyrektorowi reprezentującemu tutaj pana ministra sportu, dotyczy to wypowiedzi, którą użył przy prezentacji szkół mistrzostwa sportowego w Niemczech: czy również Ministerstwo Sportu ma zamiar wprowadzić podobne jak w Niemczech certyfikaty dla szkół sportowych? Oczywiście to pytanie jest tylko po to, żeby dowiedzieć się, czy również w Polsce będziemy starali się podnieść umiejętności naszych młodych sportowców przez wprowadzanie takich certyfikatów, ale nie tylko dla sportowców, ale również dla trenerów, dla wychowawców i dla całej opieki, która w takich szkołach mistrzostw sportowych jest. Również zdziwiłem się, gdy przeczytałem wysokość składki dla członków stowarzyszeń pracujących zawodowo w Niemczech, gdzie wynosi to 30 euro na rok. Szanowni państwo, tak się składa, że ja mam dwóch synów, którzy trenują w małym klubie, ale o dużych tradycjach piłkarskich – Mazurze Karczew i ja tam płacę miesięcznie 60 zł, czyli składkę roczną w Niemczech ja płacę już po dwóch miesiącach, czyli coś tutaj również jest nie tak. Przypuszczam, że za małe, chociaż tutaj pan burmistrz czy pan wojewoda mogą się skrzywić, ale nie dotyczy to akurat państwa miejscowości, bo widziałem obiekty i plany, które państwo macie na przyszłość, obiekty są naprawdę do pozazdroszczenia. Chciałbym, żeby takie boiska również były i w moim rodzinnym powiecie otwockim, ale coś tutaj chyba jednak nie we wszystkich samorządach i nie wszyscy samorządowy czują sport i to jest również tragedia polskiego sportu, a przede wszystkim sportu młodzieżowego. Bo jeżeli ten sport, który jest mi również bliski, piłka nożna, jeżeli młodzi zawodnicy mają trenować na piachu, jeżeli ciężko takich – nie wiem – 6-, 7-, 8-latków domyć po jednym treningu, to to naprawdę jest coś nie tak. Żebyśmy ich wychowali na dobrych piłkarzy, żeby oni mieli jakąś naprawdę technikę dobrą, to muszą trenować na takich obiektach, które dzisiaj wizytowaliśmy i tego serdecznie państwu gratuluję. Dziękuję uprzejmie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#PrzewodniczacyposelRomanKosecki">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#PrzewodniczacyposelRomanKosecki">Czy pan dyrektor chce odpowiedzieć? A może troszeczkę później, dobrze, bo tutaj następni goście chcą zabrać głos. Może będzie więcej pytań.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#PrzewodniczacyposelRomanKosecki">Proszę bardzo. Tutaj dostałem wiadomość, pan Zbigniew Majewski się zgłaszał, tak, proszę bardzo. Ale prosimy do mikrofonu, jeżeli tam jest.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#PrzedstawicielZespoluSzkolOgolnoksztalcacychiSportowychwZielonejGorzeZbigniewMajewski">To nie z mojej epoki przyrząd.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#PrzedstawicielZespoluSzkolOgolnoksztalcacychiSportowychwZielonejGorzeZbigniewMajewski">Ja chciałbym mieć z panami taki kontakt bez tego. Chciałbym parę zdań historii. Przed 30 laty, jak zostawiłem lekkoatletykę, a wziąłem się za pięciobój, na dużym forum ludzie, powiedziałem im tak – był wielki sprzeciw władz lokalnych i stolicy – ja powiedziałem: nikt się w Zielonej Górze na pięcioboju nie zna, łącznie ze mną, ale za parę lat zrobimy pięciobój na światowym poziomie. I mnie się udało troszeczkę, a kolegom więcej. I dlaczego o tym mówię, bo na dzień dzisiejszy pan dyrektor był zachwycony sytuacją Drzonkowa, to jest już nie ten etap. Ja po 20 latach tułaczki zaprzęgami konnymi po Europie wróciłem do rodzinnej wsi i chcę przy państwa pomocy właśnie wziąć się za odbudowę od nowa Drzonkowa 2008-2012. Czemu o tym mówię? Bo bez bazy nie ma możliwości rozwoju. W tym naszym przedsięwzięciu są dwa momenty, które bardzo chciałbym prosić o wsparcie i tu liczymy na Ministerstwo Sportu, to jest przykrycie basenu 50-metrowego, nie tylko dla pięcioboju, ale przede wszystkim dla pływaków. Przed laty pływaków w ogóle nie było w Zielonej Górze, prawie nie było.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#PrzewodniczacyposelRomanKosecki">Ja przepraszam bardzo. Oczywiście, zaraz pan dokończy, tylko proszę o takie krótkie wypowiedzi i przypominam, że program dzisiejszego punktu jest funkcjonowanie szkół sportowych w Polsce i w Niemczech.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#PrzedstawicielZespoluSzkolOgolnoksztalcacychiSportowychwZielonejGorzeZbigniewMajewski">O to chodzi, panie pośle, o to chodzi. W Drzonkowie funkcjonuje internat i ja chciałem tylko na te dwa tematy mówić, że jest basen potrzebny i nowy internat, żeby dzieci, które przyjeżdżają z Polski, miały godne życie, żeby miały możliwość rozwoju, kształcenia się, a nie tułania się w 3 czy 4 dyscyplinach w paru pomieszczeniach, a resztę po kapciorach obok koni. I dlatego, to nie jest jakaś wydumka moja, tylko że ma ten sport szkolny się rozwijać na wysokim wyczynie, muszą być przyzwoite obiekty, a tylko wspólnie możemy coś zrobić. Dziękuję i przepraszam za przydługie wystąpienie, jeśli je można tak w ogóle nazwać. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#PrzewodniczacyposelRomanKosecki">Dziękuję bardzo. Teraz proszę o zabranie głosu pana Bogusława Sułkowskiego, prezesa Polskiego Związku Akrobatyki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#PrezesPolskiegoZwiazkuAkrobatykiBoguslawSulkowski">Dzień dobry państwu. Pozwolę sobie na stojąco, bo nie chciałbym do nikogo być tyłem. Panie przewodniczący! Panie i panowie posłowie! Panie prezydencie! Chciałbym się odnieść do kilku najważniejszych, według mnie, problemów, które zostały tutaj poruszone. Nazywam się Bogusław Sułkowski, jestem prezesem Polskiego Związku Akrobatyki Sportowej z siedzibą w Warszawie, ale jestem zielonogórzaninem. Na co dzień kieruję pracami biura Lubuskiej Federacji Sportu i uczestniczyłem w tworzeniu Szkoły Mistrzostwa Sportowego w akrobatyce w 2001 roku, a tak na dobrą sprawę jestem w zasadzie na co dzień w kontaktach ze szkołą.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#PrezesPolskiegoZwiazkuAkrobatykiBoguslawSulkowski">Sprawa pierwsza, problem według mnie polegający na tym, że te programy znakomicie funkcjonujące, czyli to, o czym pan dyrektor mówił, czyli SMS-y, ośrodki szkolenia kończą się na poziomie zawodnika 19-latka, czyli matury. Został uruchomiony – na szczęście – 2 lata temu chyba, nie mylę się, panie dyrektorze, akademickie centra szkolenia sportowego. Natomiast problem polega na tym, aby powstawały w Polsce rozwiązania modelowe programów, zintegrowanych programów czy kompatybilnych programów obejmujących kategorie juniora młodszego, juniora, młodzieżowca i seniora, czyli żeby to były programy dające możliwość miękkiego przejścia absolwenta np. szkoły mistrzostwa sportowego do akademickiego centrum szkolenia sportowego. Myślę, że powinny być to programy samorządowe, zintegrowane. Na przykładzie Zielonej Góry, programy, które umożliwiają – przy dofinansowaniu z Ministerstwa Sportu części sportowej, tak jak jest to w SMS-sach i w ACSS-ach – płynne, miękkie przechodzenie zawodników ze szkolenia na poziomie liceum do szkolenia na poziomie wyższej uczelni.</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#PrezesPolskiegoZwiazkuAkrobatykiBoguslawSulkowski">Sprawa druga. Najistotniejszą kwestią w takiej jednostce, w której się znajdujemy, jest indywidualizacja procesu szkoleniowego i procesu edukacyjnego, czyli – tutaj zwracam się do panów posłów o takie rozwiązania prawne, które umożliwią organowi prowadzącemu szkołę, czyli prezydentowi miasta, dyrektorowi, żeby nie było nic nadzwyczajnego w tym, że są dyscypliny sportu, które wymagają po prostu indywidualnego treningu, że jest jeden trener i czasami jeden zawodnik, bo taka jest potrzeba szkolenia na najwyższym poziomie. W tej chwili rozwiązania na mocy rozporządzenia ministra edukacji w zasadzie są…, nie wskazują jednoznacznie na takie możliwości, o tak bym powiedział. Myślę, że znakomitą sprawą jest to, o czym mówił pan Tomasz Malski, stworzenie warunków zawodnikom, którzy są szkoleni w programach centralnych, którzy są na poziomie olimpijskim, żeby mieli możliwość urlopowania się ze szkoły po prostu. Jeśli się zawodnik zakwalifikował, załóżmy, do igrzysk olimpijskich do Pekinu – a to już się zdarza – praktycznie niemożliwe jest, żeby mógł się zajmować nauką. Tak jak ma student urlop dziekański, to się nazywa, myślę, że prawnie powinno być to dopuszczone, może w kompetencji dyrektora szkoły, żeby dyrektor szkoły mógł po prostu urlopować tego zawodnika na czas przygotowań i udziału w igrzyskach olimpijskich, a potem bardzo troskliwie nim się zająć, żeby mógł ten etap nauki odrobić.</u>
          <u xml:id="u-17.3" who="#PrezesPolskiegoZwiazkuAkrobatykiBoguslawSulkowski">Czego nam brakuje w szkole w Zielonej Górze, i myślę, że nie tylko w Zielonej Górze, to generalnie opieki logistycznej nad zawodnikiem, czyli przy wysokiej eksploatacji zawodników, o których tu pan trener mówił – w wielu dyscyplinach 40 godzin, 35 godzin tygodniowo to jest po prostu norma, większość zawodników szkolonych w szkole w Zielonej Górze tyle pracuje, natomiast tak na dobrą sprawę niewiele im w zamian oferujemy, czyli nie ma programów systemowej odnowy biologicznej, nie ma tego. Nie ma w szkole pracowni, gabinetu rehabilitacji, nie ma lekarza sportowego. W zasadzie o tyle w dobrej sytuacji jesteśmy, że mamy silne kluby, które współpracują ze szkołą i które jakby te zadanie wykonują. Natomiast, ponieważ jest to zadanie – myślę – szkoły, powinno być to również ujęte jako element realizacji tego programu, bo tego nie ma.</u>
          <u xml:id="u-17.4" who="#PrezesPolskiegoZwiazkuAkrobatykiBoguslawSulkowski">Również brakuje nam indywidualizacji procesu edukacyjnego. Ja byłem wielokrotnie w szkole w Poczdamie, w której państwo jutro będziecie i sam byłem świadkiem, kiedy nauczycielka chemii po prostu siedziała z zawodnikiem, którego nie było miesiąc, i on uczył się chemii i to było jakby w ramach godzin dydaktycznych tej pani od chemii akurat. Takich przypadków nie mamy. Nasi zawodnicy nierzadko po prostu mają duże przykrości z tego, że ich nie ma, nie ma na klasówce, nie ma tydzień w szkole, bo są na zawodach. Reprezentują kraj, przyjeżdżają i stykają się czasami z dużymi problemami, bo wymagania do nich są takie jak do każdego innego ucznia.</u>
          <u xml:id="u-17.5" who="#PrezesPolskiegoZwiazkuAkrobatykiBoguslawSulkowski">Sprawa finansowania. Nie ma tutaj niczyjej złej woli, po prostu jest taka procedura ubiegania się o pieniądze publiczne, że pieniądze faktycznie spływają do szkół późno. W tym roku wyjątkowo późno, bo wprowadzono zasadę…, ministerstwo porządkując obieg finansów publicznych, że pieniądze trafiają przez samorządy do szkoły, to spowodowało faktycznie opóźnienia. Ja sam brałem udział w opracowaniu tych umów i pieniądze jako pierwsze akurat spłynęły może dlatego, że tylko jeden SMS jest w akrobatyce, spłynęły w zeszłym tygodniu do Zielonej Góry, a mamy czerwiec. Może faktycznie rozwiązaniem byłoby finansowanie placówek zgodnie z rokiem szkolnym, czyli w relacji wrzesień-czerwiec? Może to by usprawniło dopływ środków finansowych na realizację procesu szkolenia?</u>
          <u xml:id="u-17.6" who="#PrezesPolskiegoZwiazkuAkrobatykiBoguslawSulkowski">Myślę, że znakomitym pomysłem, który tutaj posłyszałem, jest to, co Niemcy robią – nadawanie pewnych certyfikatów. Czyli szkoła, która będzie w stanie uporać się z tymi wszystkimi problemami, o których w tej chwili mówiłem, otrzymuje certyfikat nadany przez ministra sportu, może ministra edukacji, czyli szkoła, która gwarantuje realizację tych wszystkich elementów procesu szkolenia i edukacji. Taki certyfikat ISO – można powiedzieć – sportowego otrzymuje i wtedy jest faktycznym i dobrze dowartościowanym parterem dla samorządu i również dla Ministerstwa Sportu. Serdecznie dziękuję</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#PrzewodniczacyposelRomanKosecki">Dziękuję bardzo. Proszę, pan poseł Bogusław Wontor.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#PoselBoguslawWontor">Dziękuję bardzo. Panie przewodniczący! Wysoka Komisjo! Panie wojewodo! Panie prezydencie! Szanowni goście! Ja zanim przejdę do pytań, które mam tutaj dla pana dyrektora, chcę powiedzieć, że na tej niwie młodzieżowej z departamentem właściwym faktycznie ta współpraca jest bardzo dobra, jest zrozumienie i pracowników i dyrekcji. Gorzej, kiedy dochodzi do etapu decyzyjnego i tutaj mój też taki po raz kolejny apel, żeby może spowodować, żeby chociażby jak nie dyrektor departamentu będzie władny do podpisywania umów, co na pewno przyspieszy, bo tutaj siedzi pan Wolwowicz i on nie musiał nawet wiceministra pytać o zgodę w pewnych kwestiach, sam podejmował decyzje, a u nas za sport kwalifikowany odpowiada bezpośrednio minister i za sport młodzieżowy, i za upowszechnianie sportu, i za sport osób niepełnosprawnych też bezpośrednio minister, to jest coś dla mnie cały czas niezrozumiałe i ja przez 2 lata nie potrafię tego pojąć, jak to wygląda i czym się zajmują wiceministrowie w takim razie i po co dyrektorzy departamentów bez, praktycznie biorąc, takiego podpisu decyzyjnego, a wydaje mi się, że pan dyrektor jeden i drugi jest na tyle władnym człowiekiem, że spokojnie mógłby podejmować pewne decyzje i byłoby to na pewno sprawniej i ułatwiłoby to całą współpracę. Bo tak jak wspomniałem, ta współpraca jest bardzo dobra, gorzej później z wykonaniem z uwagi na te pewne decyzje.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#PoselBoguslawWontor">Ja mam parę takich pytań odnośnie tutaj szkolnictwa sportowego. Pierwsze moje pytanie jest…, ja to na podstawie też tej dyskusji, bo na część to znam, jakby nie patrzeć, odpowiedź, ale chodzi mi o to, żeby też wziąć udział w dyskusji i żeby pan dyrektor miał możliwość ustosunkowania się do tych zagadnień. Toczy się dyskusja, jak ma wyglądać szkolnictwo sportowe w Polsce i chciałbym się dowiedzieć, jakby pan dyrektor nam powiedział, czy efektywniejszy byłby model szkół interdyscyplinarnych, tak jak będziemy oglądali to w Niemczech, tak jak mamy tutaj w Zielonej Górze, patrząc na funkcjonowanie szkół interdyscyplinarnych, czy mają to być szkoły 2-, czy 3-dyscyplinowe, czy 1-dyscyplinowe, tak jak na przykład w wielu ośrodkach jest to w pływaniu, bo to jest też wybranie pewnego modelu, jak to jest? Ja nie chcę tego szerzej rozbudowywać, bo nie mamy zbyt wiele czasu, myślę, że wszyscy rozumieją, jakie są tego pozytywne i negatywne skutki. Ja osobiście uważam, że szkoły interdyscyplinarne to jest chyba to właściwsze rozwiązanie.</u>
          <u xml:id="u-19.2" who="#PoselBoguslawWontor">Dalej, kwestia – tutaj żeśmy mówili i pan poseł Olszewski mówił też na temat testów – ja myślę, że te testy też z jednej strony pokazują słabość, ale z drugiej strony też chyba nie do końca odzwierciedlają rzeczywistość, bo pytanie jest, w różnych miejscach są wykonywane, przez różne osoby. Pytanie jest, czy trenerzy, bo nieraz tak bywa, że trenerzy są wykonawcami tych testów, czasami – nie wiem – czy nie zaniżają z jakichś tam powodów, czy nie zawyżają z jakichś powodów tych testów. Czy tutaj, załóżmy, przy współpracy ministerstwa z akademiami wychowania fizycznego nie będzie się próbowało w najbliższym czasie wprowadzić takiego modelowego systemu, żeby to przy pomocy akademii wychowania fizycznego przeprowadzać, bo to może byłoby i dobrym, i pozytywnym skutkiem i przyczyniłoby się też do badań naukowych AWF-u. Myślę, że tutaj z tego też by mógł mieć korzyść. Wiem, że w iluś województwach właśnie w taki sposób jest to robione.</u>
          <u xml:id="u-19.3" who="#PoselBoguslawWontor">Kolejna rzecz to jest współpraca z Ministerstwem Edukacji Narodowej. Jakby pan dyrektor nam powiedział, jak ta współpraca wygląda, bo tutaj powinna ta współpraca być wzorowa. Czy jest w Ministerstwie Edukacji Narodowej jakaś komórka, która się zajmuje sportem, zajmuje się szkolnictwem sportowym, bo tak by można było powiedzieć, która na co dzień współpracuje z Ministerstwem Sportu? Bo kiedyś, jak nie było wspólnego ministerstwa, taka jednostka w Ministerstwie Edukacji była i to jakby nadzorowała. Bo ja sobie inaczej nie wyobrażam tego funkcjonowania. I tutaj, praktycznie biorąc, przy tej współpracy można by było właśnie mówić o tych programach indywidualnych, o dostosowaniu zajęć dydaktycznych do treningów, bo tego Ministerstwo Sportu nie jest dobrym adresatem, tego samo nie rozwiąże. Tutaj musi być współpraca z Ministerstwem Edukacji i pewne takie wytyczne do szkół. Bo to jest znowuż organizacja przez dyrektora woli, to jest wiele rzeczy, które na to wpływa, żeby to mogło zafunkcjonować.</u>
          <u xml:id="u-19.4" who="#PoselBoguslawWontor">Tutaj też padała kwestia wzorowania się na Niemczech i mówienie o certyfikatach. Ja powiem szczerze, że ja nie do końca rozumiem certyfikatu w układzie szkół mistrzostwa sportowego, czy ośrodków, bo tam my w Polsce mamy troszeczkę inny system, kiedy jest SMS i kiedy jest ten ośrodek i ten certyfikat nie wiem, co by miał tutaj dać. Jak najbardziej uważam, ten certyfikat byłby zasadny w szkołach sportowych, nie w SMS-ach, nie ośrodkach, tylko w szkołach sportowych, bo przecież my mamy, panie dyrektorze, wiele szkół sportowych, które dodatkowo są subwencjonowane, a nawet nie uczestniczą we współzawodnictwie. Nigdzie nie ma zawodników z tej szkoły, którzy by gdzieś uczestniczyli, gdzie by można było ich odnotować, że gdzieś zauczestniczyli. To pytanie jest: biorą większą subwencję, kto ich za to jakby rozlicza, jaki jest nadzór nad tymi szkołami sportowymi, nie myśląc tutaj o SMS-ach? I wtedy taki certyfikat wydany wspólnie przez ministra edukacji i ministra sportu dla tej szkoły sportowej by pokazywał, że jest to szkoła sportowa, gdzie faktycznie jakiś ten sport jest robiony, a nie jest to tylko po to, żeby na przykład wyciągnąć dodatkową subwencję.</u>
          <u xml:id="u-19.5" who="#PoselBoguslawWontor">Dalej, kolejna rzecz, to jest opieka medyczna dla młodzieży. Tutaj ten temat też był poruszany. I czy w aktach wykonawczych Ministerstwo Sportu współpracuje z Ministerstwem Zdrowia nad – nie wiem – znowuż wprowadzeniem, czy…, żeby to źle nie zabrzmiało, ale zmobilizowaniem podejmowania specjalizacji sportowej przez lekarzy czy powstawaniem przychodni sportowych lekarskich, bo dzisiaj tego jest naprawdę w terenie mało, a w momencie, kiedy wejdzie poprawka, nowelizacja ustawy, którą żeśmy wspólnie razem tutaj jednomyślnie praktycznie zaakceptowali, że do 21 lat będą wszyscy sportowcy objęci badaniami lekarskimi i do 23 lat ci, którzy są w kadrach narodowych czy wojewódzkich, no to tych przychodni z dzisiejszym stanem może nie starczyć. I czy tutaj mamy pomysł na to, co zrobić wspólnymi siłami, żeby ta sieć była lepsza?</u>
          <u xml:id="u-19.6" who="#PoselBoguslawWontor">Kolejna rzecz, to jest kwestia tutaj mówienia o tych SMS-ach. Ja też nie do końca zrozumiałem, bo dla mnie model jest jednoznaczny, SMS dostaje środki finansowe m.in. za…, wielkość dofinansowania za wynik sportowy, za poziom, za inne rzeczy, to jest klarowne. Jedyną rzeczą, która gdzieś tam może być w przepływie i tutaj jest moje pytanie do pana dyrektora, czy jest kontrolowane, bo ja widzę tylko możliwość przesunięcia na etapie polskiego związku sportowego, że gdzieś polski związek – przepraszam za takie określenie –zamiast na przykład na Zieloną Górę doda do Warszawy, czy odwrotnie, czy zabierze Warszawie, doda Zielonej Górze, bo inaczej ja sobie tego po prostu nie wyobrażam, bo to jest klarowne, czytelny system. Tak jak system w kadrach wojewódzkich, czy w innych rzeczach, tak samo tutaj, w SMS-ach, ten system według mnie jest klarowny. Więc jeżeli trzeba coś uporządkować, to według mnie – ja nie mówię o ilości środków – bo pewnie więcej by się ich przydało w tym systemie – ale to według mnie już wtedy w danym związku sportowym. I czy tutaj ministerstwo ewentualnie nad tym ma pieczę?</u>
          <u xml:id="u-19.7" who="#PoselBoguslawWontor">Ja właśnie od pana dyrektora właśnie tutaj wyciągam pewne, w cudzysłowie powiedziawszy, proszę o odpowiedzi. I mówiąc o tych centrach akademickich, jako kontynuacji dalszego szkolenia, to ja myślę, że tutaj jak najbardziej. Myślę, że pan dyrektor też powie szerzej na ten temat kontynuowania, chociaż my już tutaj wykraczamy w szkolnictwo wyższe, więc ja może tego nie będę rozwijał, bo tutaj też na ten temat było mówione. To tyle, dziękuję bardzo panu przewodniczącemu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#PrzewodniczacyposelRomanKosecki">Ja zanim oddam głos panu dyrektorowi, to jeszcze, czy ktoś chce tutaj się wypowiedzieć, bo pan wojewoda lubuski Ireneusz Madej się zgłosił i pan Romuald Jankowiak, prezes Lubuskiego Związku Piłki Nożnej, członek zarządu Polskiego Związku Piłki Nożnej. Czy ktoś jeszcze? Nie widzę. To może jeszcze te dwie osoby, panie dyrektorze, dobrze.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#PrzewodniczacyposelRomanKosecki">Proszę bardzo, panie wojewodo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#WojewodalubuskiIreneuszMadej">Dziękuję bardzo, panie przewodniczący. Chciałbym serdecznie podziękować za zaproszenie mnie na posiedzenie wyjazdowe Komisji Kultury Fizycznej i Sportu. I chciałem tylko podzielić się swoim doświadczeniem, ale myślę, że doświadczeniem bardzo dobrym, chociaż lekko wykraczającym poza tematykę dzisiejszego spotkania, bo powiem kilka słów na temat ACSS-ów, które funkcjonują w Polsce, a myślę, że ten ACSS, który funkcjonuje w Gorzowie, i to dzięki uprzejmości wtedy posła, a potem premiera Kazimierza Marciniewicza i pana posła Bogusława Wontora, zaczął funkcjonować. W Gorzowie ten ACSS funkcjonuje przy uczelni, do którego rzeczywiście udało nam się przekonać władze uczelni do tego, żeby postawiły na sport i rzeczywiście w wyższej szkole zawodowej taka dyscyplina, jak koszykówka kobiet, funkcjonuje. I ten ACSS funkcjonuje od roku, i to z ogromnymi sukcesami, bo aktualnie w kadrze narodowej seniorek są trzy zawodniczki z naszego klubu, a w kadrze uniwersjadowej, która przygotowuje się do Uniwersjady w Bangkoku, są cztery zawodniczki, i to pierwszopiątkowe, i trener naszego klubu jest trenerem reprezentacji akademickiej, pan Dariusz Maciejewski. Ale są również pewne problemy, bo mówimy o tym łagodnym przechodzeniu z SMS-ów, no więc w koszykówce kobiet jest problem, ponieważ zawodniczki SMS-ów w zasadzie to są zawodniczki Lotosu Gdynia, one mają podpisane kontrakty z tym klubem i wracając do tego Lotosu, w wielu przypadkach już nie grają, a okazuje się, że wiele zawodniczek z SMS-ów wyjeżdża do Stanów Zjednoczonych i wracając pod nauce w Stanach Zjednoczonych, już nie kontynuują kariery sportowej, co uważamy, że tak nie powinno wyglądać. Zawodniczki, w które państwo łoży kupę pieniędzy, powinny przynajmniej rok czy dwa pograć w ekstraklasie. Jak również zaproponowaliśmy polskiej lidze koszykówki, która ma autonomię, aby na parkietach ekstraklasy grały minimum dwie zawodniczki polskie, bo wiadomo, że tylko i wyłącznie rozwój dyscypliny może nastąpić w momencie, kiedy reprezentacja odnosi sukcesy. I wydawało się, przekonałem prezesa Ludwiczuka – niestety, nie było mnie na posiedzeniu Polskiej Ligi Koszykówki, tam nawet pan prezes był przeciwko – że powinny grać obce zawodniczki i potem się okazuje, że mamy problem, żeby skompletować reprezentację.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#WojewodalubuskiIreneuszMadej">I jeszcze pewien taki układ, o tym tu mówiliśmy, jeżeli chodzi o to, żebyśmy pomagali zawodniczkom, zawodnikom w kontynuowaniu nauki. Tak jest w naszym klubie, w naszej uczelni, że nie ma sytuacji, że zawodniczka z pewnego klubu zostaje wypożyczona w połowie roku i nie może kontynuować nauki. U nas kończą dziewczyny studia i w tej chwili jest taka nawet tendencja, że chcą grać w Gorzowie, bo wiedzą, że są dobre warunki treningowe, jest wspaniała kadra i jest właśnie ta atmosfera, która powoduje, że kończą wszystkie studia. To tyle moich uwag. Dziękuję bardzo, panie przewodniczący.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#PrzewodniczacyposelRomanKosecki">Dziękuję. Proszę o zabranie głosu pana Romualda Jankowiaka z Polskiego Związku Piłki Nożnej, członek zarządu i prezes Lubuskiego Związku Piłki Nożnej. Proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#CzlonekzarzaduPZPNprezesLubuskiegoZwiazkuPilkiNoznejRomualdJankowiak">Panie przewodniczący! Wysoka Komisjo! Szanowni państwo! Odniosę się tylko do tej sekwencji piłkarskiej, która była dzisiaj poruszana, szczególnie w wystąpieniu pana dyrektora. Mija 3-letni okres pracy wojewódzkich ośrodków szkolenia piłkarzy i ocena dokonana w Polskim Związku Piłki Nożnej jest dla nich bardzo pozytywna. Było to bardzo dobre trafienie. Zresztą jest to wysiłek bardzo duży ministerstwa, ale również Polskiego Związku Piłki Nożnej, który w 20% finansuje to działanie. Ponieważ w wystąpieniu pana dyrektora nie przewijała się jeszcze jednoznaczna odpowiedź, czy tych ośrodków będzie 8, czy 16. Ja chciałbym potwierdzić, że Polski Związek Piłki Nożnej jest za tym, żeby to było 16 ośrodków, dlatego że w tym roku 16 ośrodków skończyło naukę i tych 16 ośrodków ma uczniów wyszkolonych, którzy nadal będą pobierać naukę. Zgadzamy się z tym, że to są również zwiększone koszty, ale zwracam uwagę na dwa aspekty, że uczeń przechodzący z ostatniej klasy gimnazjum do pierwszej klasy liceum nie wymaga tak bogatego wyposażenia, jak uczeń pierwszej klasy gimnazjum, który po prostu przychodzi surowy do szkoły, on już pewne rzeczy posiada. A ponadto to, że Polski Związek Piłki Nożnej jest w stanie zwiększyć swoją subwencję nawet do 50% w tym roku, jeżeli chodzi o utrzymanie tych ośrodków licealnych. Jest to dla nas po prostu bardzo ważne dla zachowania ciągłości sprawdzenia tego elementu, który jest. Ja być może się w stosunku do pana dyrektora powtarzam, bo wiceprezes Nowak chyba taki sam pogląd w rozmowach z panem dyrektorem reprezentował.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#CzlonekzarzaduPZPNprezesLubuskiegoZwiazkuPilkiNoznejRomualdJankowiak">Szanownej Komisji chciałbym zwrócić uwagę na jeszcze jedną rzecz, nasze ośrodki wymagają również, oprócz systemu szkolenia, zwiększenia subwencji. To, o czym mówił tutaj i pan dyrektor, i pan prezydent, na bazę materialną, na odpowiednie warunki nie tylko dożywiania, ale poruszania i przebywania tych zawodników. Ja dzisiaj mam niepokojące wieści właśnie z tego Cottbus, nie wiem, czy państwo posłowie to usłyszą, ale dochodzą do nas wieści, że będzie w tym roku uruchomiona szkoła w Cottbus z językiem polskim dla piłkarzy, co by było dla nas bardzo dużą porażką. Ja sobie zdaję sprawę, że nasi piłkarze…, bo wyjeżdżają do klubów zachodnich nawet z tej szkoły, ale to jest co innego, jeżeli on wyjeżdża uczyć się do lepszego klubu, a co innego będzie to, jak będziemy mieli drenowanych przy zachodniej granicy chłopców w wieku 14-16 lat do internatu w Cottbus. Ja dzisiaj mam problemy z uczniami utalentowanymi oddalonymi 120 czy 130 km od Zielonej Góry z terenu naszego województwa, gdzie rodzic boi się go wysłać do internatu w takich warunkach, jaki on jest. I to jest problem, na który musimy już uważam, zwrócić uwagę. Dziękuję, panie przewodniczący.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#ZsstepcadyrektoradepartamentuMinisterstwaSportuDariuszBuza">Wysoka Komisjo! Szanowni państwo! Chcę się odnieść do szeregu pytań, które tutaj padły. Nie do wszystkich – podejrzewam – będę w stanie, ale do tych, których mogę udzielić odpowiedzi, to oczywiście chciałbym. Po pierwsze, chronologicznie od pana trenera koordynatora pływania rozpocznę. Chcę powiedzieć gwoli pewnego usprawiedliwienia sytuacji, która nastąpiła w tym roku i ona dotyczy wszystkich szkół mistrzostwa sportowego: w ubiegłym roku dotarł do ministerstwa raport Najwyższej Izby Kontroli, który kwestionował możliwość przekazywania środków przez polskie związki sportowe bezpośrednio do szkół. Najwyższa Izba Kontroli dała nam zalecenie do zmiany tego modelu finansowania i zobowiązała nas do zastosowania innej procedury, która kierowałaby środki z polskiego związku sportowego do organu prowadzącego. I chcę powiedzieć, że w listopadzie zostało wystosowane do wszystkich polskich związków sportowych pismo specjalne, z załączonym stanowiskiem ministra finansów w tej sprawie, obligujące do podjęcia działań w tej sprawie. Ja mogę tylko wyrazić wielki żal i wielkie ubolewanie, że Polski Związek Piłki Nożnej tych działań do maja nie dopełnił. Mieliśmy spotkania, specjalne spotkania z udziałem przedstawiciela Polskiego Komitetu Olimpijskiego z największymi polskimi związkami sportowymi i pokazaliśmy dobitnie, gdzie leży tak naprawdę problem. Bo problem leży w polskich związkach sportowych, które traktują szkoły mistrzostwa sportowego jako piąte koło u wozu, a to tylko dlatego, że muszą się z nimi dzielić – mówiąc kolokwialnie – kosztami pośrednimi. Takiej sytuacji być nie powinno. Ja nie twierdzę, że tak jest we wszystkich związkach, ale niestety, państwa dotyka ta sytuacja i ona nie powinna mieć miejsca. Ja chcę tylko powiedzieć coś konstruktywnego w tej materii. W tym roku konkurs na zadania na następny rok zostanie ogłoszony w listopadzie. Państwa dokumentacja powinna do nas wpłynąć w grudniu. W styczniu pan minister będzie chciał podpisać umowę. A to, czy tę sytuację wykorzystają polskie związki sportowe, czy nie, to już będzie ich problem. Wszyscy wiedzą, na czym stoimy, jakie są kryteria i z czym się to wiąże. Tak że myśmy informowali wcześniej, natomiast chcę powiedzieć, że być może pan, jako trener koordynator, dostaje nawet zniekształcone informacje ze swojego związku. Na przykład, że pan złożył wszystko, że wszystko gra, a my tych dokumentów po prostu fizycznie nie mamy. Bo takie sytuacje, niestety, odnosząc się do tej dyscypliny, są.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#ZsstepcadyrektoradepartamentuMinisterstwaSportuDariuszBuza">Jeżeli chodzi o kryteria przyznawania środków finansowych, one są rokrocznie publikowane. Tak samo publikowane są wysokości nakładów na poszczególne szkoły mistrzostwa sportowego. Tak się akurat nieszczęśliwie składa, że szkoła zielonogórska dostaje jedną z najniższych dotacji na ścieżkę sportową z funduszu, ja to rzeczywiście sprawdziłem, mam te dane nawet ze sobą. Dlaczego Kraków dostaje więcej itd.? To są już sprawy szczegółowe. W każdym bądź razie kryteria zajmują jedną całą stronę i one są znane dla wszystkich. One są transparentne i one są ogólnie, publicznie dostępne rokrocznie. To nie jest jakieś novum, że w tym roku nagle nastąpiła publikacja, tylko one są zawsze, są dostępne. Natomiast polskie związki mają taką możliwość do korygowania ich wysokości rzeczywiście. Niektórzy z niej korzystają, niektórzy nie. Natomiast tym, którzy korzystają, nie pozwalamy nigdy na taką sytuację, żeby przewrócili to wszystko do góry nogami. Są pewne normy i owszem można komuś 10-15% do 20 zdjąć, ale takie przypadki większe się nie zdarzały i raczej nie mają miejsca. Ja bym przede wszystkim polecał większy kontakt z Polskim Związkiem Pływackim. Polski Związek zresztą został zobligowany – tak jak inne polskie związki, które nieco nie podołały działaniom dokumentacyjnym w tym roku – do zmiany swego postępowania, do zatrudnienia osoby będącej koordynatorem odpowiedzialnym za funkcjonowanie programu szkół mistrzostwa sportowego i mam nadzieję, że ta sytuacja już się na państwie nie odbije w przyszłości.</u>
          <u xml:id="u-24.2" who="#ZsstepcadyrektoradepartamentuMinisterstwaSportuDariuszBuza">Odnosząc się do pytania pana posła Olszewskiego, chcę powiedzieć, że jeżeli chodzi o wyniki testu, to ja bym raczej nie mówił, że mamy do czynienia z zawyżeniem wyników, to na pewno nie mamy do czynienia, bo to działa zupełnie w drugą stronę. Ja mam wrażenie, że być może wyniki nie są wykonywane w warunkach porównywalnych, to po pierwsze. Być może trenerzy nie do końca podchodzą do tego rzetelnie i być może potrzeba jest, żeby jakieś inne ciało zewnętrzne – to jest kwestia oczywiście zastanowienia, czy to powinna być akademia wychowania fizycznego, czy to może być trener metody z wojewódzkiego stowarzyszenia, bo tutaj tą strukturę terenową można z powodzeniem użyć, bo funkcjonują takie wojewódzkie zespoły metodyczne. A kiedyś w przeszłości, do której, co prawda, moja pamięć nie sięga, ale ja o niej wiem od starszych kolegów, najlepsi zawodnicy, którzy uzyskiwali najwyższe wyniki, byli badani centralnie. I to było 2-3 tys. najlepszych zawodników, ale oni byli badani centralnie. I wtedy było wiadomo, na czym stoimy i wszyscy wiedzieli po prostu, czy to jest wynik miarodajny mniej lub bardziej.</u>
          <u xml:id="u-24.3" who="#ZsstepcadyrektoradepartamentuMinisterstwaSportuDariuszBuza">Certyfikaty dla szkół. Tu pan poseł Wontor słusznie zauważył, że raczej nie ma konieczności udzielania tych certyfikatów, bo one raczej niczego nowego nie wniosą. Wszyscy wiedzą, jakie są warunki powstawania, tworzenia i funkcjonowania szkół klas sportowych. Takie certyfikaty co prawda istnieją od początku funkcjonowania akademickich centrów szkolenia sportowego, ale one były po prostu użyte w formie tytularnej wtedy, kiedy centrum spełniało wszystkie warunki formalnoorganizacyjne. Odnosząc się też do akademickich centrów, chcę powiedzieć, że mamy do czynienia z pierwszym, wciąż z pierwszym etapem funkcjonowania tych tworów. Akademickie centra na dzień dzisiejszy są umiejscowione przy akademiach wychowania fizycznego i na dzień dzisiejszy nie ma przesłanek ku tworzeniu innych centrów przy innych uczelniach. Bo na dzień dzisiejszy nie ma uczelni, które stricte…, są takie, które zbliżają się rzeczywiście, ale nie ma uczelni, które stricte byłyby w stanie konkurować w 100%, w 110% z akademiami wychowania fizycznego. My walczymy wręcz z czymś innym, z odpływem tych środków do środowiska, do AZS-u szeroko pojętego, niebędącego AWF-em. Państwo macie możliwość wysyłania swoich zawodników bez konieczności zmiany barw klubowych do ACSS-ów i to jest zagwarantowane. Państwo macie możliwość wysłania razem z tym zawodnikiem trenera, który nawet powinien dostać umowę-zlecenie wtedy, kiedy będzie z zawodnikiem. Nie będzie oczywiście takiej sytuacji, że lekkoatleci zjadą hurmem jak jeden mąż i zajmą stadion, bo to musi być poukładane. Natomiast są listy, są priorytety, są rokrocznie spotkania oceniające i przyjmujące programy i proszę z tego korzystać i zgłaszać swoich zawodników w tych dyscyplinach, w których ACSS-y funkcjonują. Na dzień dzisiejszy w programie funkcjonuje…, bierze udział 1753 zawodników, a nakłady to 14 mln zł. 45% tych środków to wynagrodzenia trenerskie. Pozostałe rzeczy to sprawy związane ze szkoleniem szeroko pojętym. I tak to proszę traktować.</u>
          <u xml:id="u-24.4" who="#ZsstepcadyrektoradepartamentuMinisterstwaSportuDariuszBuza">Program jest oczywiście udzielany ze środków budżetu państwa, a jaki mamy budżet państwa, to wszyscy wiemy, że ta kołdra jest krótka i to nie jest fundusz rozwoju kultury fizycznej, który nagle może osiągnąć rozmiar 110% i wszyscy się będziemy cieszyli, tylko, niestety, jest to budżet państwa. Ja nad tym ubolewam, bo kiedyś ten program w początkowej fazie, kiedy jeszcze były programy autorskie, był rzeczywiście w środku specjalnym. I w ciągu 3 lat udało nam się potroić nakłady, 350% więcej na ten program. To jest w tej chwili program strategiczny i służy on, po pierwsze, wsparciu szkolenia takiego permanentnego zawodników, którzy są w AZS-ie, AWF-ie. Chcę tylko przypomnieć, że 40 reprezentantów na Igrzyskach Olimpijskich w Atenach to byli członkowie AZS. I ci członkowie AZS-u, AWF-u przede wszystkim zdobyli połowę naszej zdobyczy medalowej. Więc to też o czymś świadczy.</u>
          <u xml:id="u-24.5" who="#ZsstepcadyrektoradepartamentuMinisterstwaSportuDariuszBuza">I przechodząc do następnego pytania pana prezesa Sułkowskiego, ja się oczywiście zgadzam z tą koncepcją tworzenia programów, które umożliwiałyby przejście zawodnikom SMS-ów do ACSS-ów, ze szkolenia wojewódzkiego do ACSS-ów. Myślę, że ACSS-y są na dzień dzisiejszy takim bardzo elastycznym i otwartym programem, który jest chłonny na tych zawodników i nie stawia ograniczeń. Ograniczeniem są jak zwykle środki i chęci wszystkich, którzy chcieliby w tym zafunkcjonować, ale taka rzecz istnieje. Oczywiście można by jeszcze bardziej otworzyć SMS-y na zawodników kadry wojewódzkiej i oddzielnie. Natomiast już w okresie wakacyjnym czy feryjnym zawodnicy z SMS-ów mogą uczestniczyć w szkoleniu razem z kadrami wojewódzkimi i tu przeciwwskazań nie ma.</u>
          <u xml:id="u-24.6" who="#ZsstepcadyrektoradepartamentuMinisterstwaSportuDariuszBuza">Dopuszczenie możliwości urlopowania ucznia. Pomysł jest rzeczywiście szczytny, bo mamy zawodników, którzy – tak jak wynikało z moich opracowań, państwo to widzieliście – uczestniczą w igrzyskach olimpijskich. Więc temat na pewno jest na czasie i na pewno będzie dobrze się nim zająć.</u>
          <u xml:id="u-24.7" who="#ZsstepcadyrektoradepartamentuMinisterstwaSportuDariuszBuza">Model finansowania SMS-ów, to ja już odpowiedziałem na to pytanie. Mamy w tym roku taką sytuację, postaramy się, żeby taka sytuacja już nie nastąpiła. Ale tak jak mówię, wszystko w rękach polskich związków sportowych, które odpowiadają za te ścieżkę zarówno od strony selekcyjnej, organizacyjnej, dokumentacyjnej, są stroną w umowie i to państwo musicie, jako szkoły mistrzostwa sportowego, wymóc na związkach efektywne działanie, bombardować je, nie odpuszczać. Są związki, które pojawiają się co najmniej raz w tygodniu, pytają się, czy coś muszą jeszcze zrobić, czy coś jest źle, czy mogą coś donieść. I tak jak Polski Związek Akrobatyki Sportowej nie miały problemu i podpisały jako jeden z pierwszych, a pan prezes nie mieszka w Warszawie. Więc to jest tylko kwestia zaangażowania, czucia tego wszystkiego i odpowiedniego podejścia.</u>
          <u xml:id="u-24.8" who="#ZsstepcadyrektoradepartamentuMinisterstwaSportuDariuszBuza">Przechodząc do szeregu zapytań bardzo cennych pana posła Wontora. Z punktu widzenia wicedyrektora departamentu mogę tylko powiedzieć, że taka sytuacja, jaka miała miejsce w przeszłości, czyli dyrektor departamentu mógł podpisywać umowy, oczywiście wydaje mi się, że usprawniłaby procedurę, przyspieszyła znacznie, rozmowy toczyłyby się na innym poziomie, z mniejszą liczbą szczebli, i to jest oczywiście zasadna uwaga. Ja się w żaden sposób nie będę z tym kłócił.</u>
          <u xml:id="u-24.9" who="#ZsstepcadyrektoradepartamentuMinisterstwaSportuDariuszBuza">Co do wyboru modelu szkół, dyskutowaliśmy już na ten temat wielokrotnie i myślę, że tu przykład polski, jak i niemiecki, jak i innych krajów pokazuje, że szkoły jednodyscyplinarne nie mają racji bytu, bo nas po prostu na to nie stać, mówiąc brutalnie. Musimy spojrzeć na to wszystko z ekonomicznego punktu widzenia, a jednocześnie tak naprawdę dokonać przeglądu posiadania, bo takiego przeglądu do tej pory nie dokonano, mówiąc szczerze. I jeżeli prześledzilibyśmy nawet tematy posiedzeń komisji sejmowej czy dokumenty rządowe, jakie były w tej sprawie formułowane, takiego stanu nie było. Owszem, są zawodnicy, oni podlegają weryfikacji, jeżeli ktoś nie robi postępu, to może wyskoczyć. Jeżeli posiada 3 klasę sportową, wtedy jest problem itd., itd. Ale może się okazać, że są dyscypliny, które nie są efektywne.</u>
          <u xml:id="u-24.10" who="#ZsstepcadyrektoradepartamentuMinisterstwaSportuDariuszBuza">Szanowni państwo, pływanie ma 8 szkół, rzeczywiście bardzo dużo. Ale dlaczego dopiero na 10 miejscu jest jedna z tych szkół, to już jest inne pytanie. Dopiero na 10 miejscu mamy szkołę szczecińską, a inne szkoły to nie jest pływanie. Więc tym bardziej zachodzi potrzeba dokonania takiej fotografii merytorycznej systemu zarówno w kontekście szkolenia wojewódzkiego, jak i szkolenia w szkołach mistrzostwa sportowego, tym bardziej że idą na to bardzo duże pieniądze.</u>
          <u xml:id="u-24.11" who="#ZsstepcadyrektoradepartamentuMinisterstwaSportuDariuszBuza">Współpraca z MEN-em. Współpraca z MEN-em to jest taki dosyć trudny temat dla nas, bo MEN charakteryzuje się dosyć dużą asertywnością we współpracy z nami i to zresztą widać przy naszych kontaktach związanych z organizacją konferencji szkoleniowych, doszkoleniowych dla służb księgowych, dla służb merytorycznych, jakie Ministerstwo Sportu czy nasz departament organizuje. Mamy bardzo duże kłopoty z pozyskaniem kadry dyrektorskiej wysokiego szczebla na takie spotkania po prostu nie jesteśmy w stanie doprosić się. Przyjeżdżają urzędnicy niższego szczebla, którzy tylko referują, nie mogąc ferować żadnych opinii w tej materii, i wyrobienie sobie jakiegokolwiek poglądu czy stanowiska jest bardzo trudne. Aczkolwiek mamy departamenty zaprzyjaźnione, z którymi takie rozmowy prowadzimy i wiemy o ustaleniach roboczych, jakie są podejmowane.</u>
          <u xml:id="u-24.12" who="#ZsstepcadyrektoradepartamentuMinisterstwaSportuDariuszBuza">Opieka medyczna. Opieka medyczna to jest temat, który rzeczywiście jest poruszany w tej chwili w nowej ustawie – Prawo o sporcie. Ten temat jest poruszany na posiedzeniach sztabu przygotowań olimpijskich. Ten temat jest właściwie poruszany co wtorek na spotkaniu, w którym uczestniczy pan dyrektor Hubert Krysztofiak, który jest dyrektorem Centralnego Ośrodka Medycyny Sportowej. I ten temat nawet był poruszany na niedawnych uzgodnieniach międzyresortowych. I chcę powiedzieć jedną rzecz: to wszystko są bardzo szczytne rzeczy, aczkolwiek chociażby resort finansów zgłasza bardzo duże zastrzeżenia, bo to budzi ogromne skutki finansowe, jednocześnie nie negując konieczności takich działań. I mamy do czynienia z pewnym paradoksem, który musi być rozwiązany, bo jeżeli w prawie, w ustawie będziemy formułowali zapis o konieczności dokonania badań przez lekarza z odpowiednimi uprawnieniami, to musimy dać możliwość. Jeżeli wprowadzimy zapisy, a takowe są formułowane, że organizator imprezy masowej czy uczestnik imprezy masowej musi posiadać badania podpisane przez lekarza medycyny sportowej, to albo ograniczymy sobie liczbę imprez, bo ludzie nie pojadą 200 km do lekarza, albo zaczniemy coś robić ze strukturą. Powiem tak, rozmowy są, temat jest diagnozowany i Ministerstwo Zdrowia wie, że są takie oczekiwania i takie konieczne działania.</u>
          <u xml:id="u-24.13" who="#ZsstepcadyrektoradepartamentuMinisterstwaSportuDariuszBuza">Przesunięcia środków przez polskie związki sportowe, to już omawiałem, one się niestety zdarzają. Musimy przyjąć, że polskie związki sportowe są strukturami, które mają największą wiedzę merytoryczną na temat swojej dyscypliny, bo to one nią kierują. To one spełniają funkcję menedżerską, kierowniczą, sportową. Jak się z niej wywiązują, to już jest inna sprawa. Powinny po prostu dbać o interes wszystkich swoich struktur podległych w jednakowym stopniu, a nie traktować niektórych po macoszemu.</u>
          <u xml:id="u-24.14" who="#ZsstepcadyrektoradepartamentuMinisterstwaSportuDariuszBuza">Pan wojewoda zabrał głos w sprawie ACSS-ów. Mnie jest bardzo miło, bo ja jestem koordynatorem tego programu, jako współtwórca. Chcę powiedzieć, że Gorzów funkcjonuje od początku w programie, czyli od 2005 roku. Najpierw był tam program autorski, potem został włączony do ACSS-ów i otrzymał 29 stycznia 2005 r. certyfikat we Wrocławiu. Ministerstwo Sportu nawet pomogło w momencie, kiedy był pożar sprzętu kajakowego. Myśmy na to bardzo szybko zareagowali i przeznaczyli środki odpowiednie.</u>
          <u xml:id="u-24.15" who="#ZsstepcadyrektoradepartamentuMinisterstwaSportuDariuszBuza">Gry. Gry to jest taki specyficzny temat, bo wielu zawodników rzeczywiście jest szkolonych w SMS-ach i potem albo wyjeżdża do Stanów, dotyczy to także pływaków. No i mamy do czynienia z sytuacją, że dany ACSS nie może pójść do przodu. Tak jest na przykład z pływaniem wrocławskim i tak jest z grami zespołowymi, że pewni zawodnicy nie są dopuszczani do uczestnictwa, do wychodzenia w pierwszej piątce chociażby, dlatego że nie są zawodowcami, bo zawodowcy są lepsi, bo studenci muszą grzać ławę. Oczywiście regulacje, jakie mógłby wprowadzić Polski Związek Koszykówki w tej sprawie, być może pomogłyby. W każdym razie my przyznajemy środki w pilotażowym programie, który już będzie działał drugi rok, na gry dla tych sekcji, które, po pierwsze, nie są sportowymi spółkami akcyjnymi, mają wszędzie AZS oczywiście, no i muszą mieć tych studentów co najmniej 6, bodajże. Więc nie dofinansowujemy stricte zawodowców, tylko i wyłącznie nie ograniczając się.</u>
          <u xml:id="u-24.16" who="#ZsstepcadyrektoradepartamentuMinisterstwaSportuDariuszBuza">I ostatnie zapytanie pana prezesa Jankowiaka. Powiem tak: pan prezes Nowak jest jednym z moich najczęstszych rozmówców ostatnio. Wałkujemy ten temat non stop właściwie. To jest bardzo trudna decyzja, ja chcę powiedzieć. Myśmy przeznaczyli 400 tys. zł na działalność 4 ośrodków. Taką decyzję ja mogę podjąć i ja taką decyzję podjąłem. Natomiast zostało wykonane szczegółowe opracowanie finansowe co do skutków takiej decyzji, jeżeli przyznalibyśmy 8 ośrodków lub 16. Proszę mi wierzyć, to jest ok. 8 mln zł, które trzeba by znaleźć w ciągu 2 lat. I na dzień dzisiejszy to jest decyzja, która przekracza mój poziom. Ja jestem sercem z piłką nożną, bo byłem w sztabie Euro 2012, więc czuję to wszystko. Powiem tak, pan minister Lipiec dostał pełen komplet dokumentów z tym związanych ze wszelkimi symulacjami finansowymi i decyzja będzie jeszcze w tym tygodniu. Czy będzie to 8, czy będzie 16, ja po prostu nie potrafię w tej chwili powiedzieć. Ale dostał wszystkie dokumenty z tym związane i wszystkie opracowania. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#PrzewodniczacyposelRomanKosecki">Dziękuję bardzo. Teraz pan Czesław Fiedorowicz, proszę bardzo, panie pośle.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#PrzewodniczacyposelRomanKosecki">Poseł Czesław Fiedorowicz (niez.):</u>
          <u xml:id="u-25.2" who="#PrzewodniczacyposelRomanKosecki">Dziękuję bardzo. Po raz kolejny w jednym odniesieniu do pewnej wypowiedzi pana prezesa Jankowiaka, bo tu jak gdyby na tym forum warto pewną rzecz jasno sobie uzmysłowić. Otóż w tej chwili jest realizowanych po stronie niemieckiej dla polskich uczniów od wielu lat, od ponad 15 lat, prawie 10 szkół, w których polska młodzież uczy się po niemiecku. I trzeba z największym zadowoleniem przyjąć możliwość uczenia się dla polskiej młodzieży w Niemczech po polsku, bo o to walczymy od wielu lat. Równolegle w każdej polskiej szkole w naszym województwie uczymy uczniów po niemiecku, chodzi o pewną zasadę wzajemności. Natomiast, co do konkurencji na rynku edukacyjnym, nie ma dzisiaj złudzeń co do tego, że otwarcie granicy od przyszłego roku, a więc likwidacja kontroli powoduje pewną naturalność wyboru i możliwość wyboru oferty edukacyjnej. Z drugiej strony, tu gdzie jesteśmy w Cottbus i Zielonej Górze musimy, to znaczy, otrzymując pieniądze unijne, muszą Niemcy stworzyć nam możliwość warunków nauczania języka polskiego, a my pewnej specyfiki uczenia, czy też warunków stworzenia dla edukacji i odbywania tutaj zajęć sportowych dla Niemców. Zresztą Zielona Góra realizuje drugi taki projekt w Zespole Szkół Ekologicznych i wymusiła od Niemców to, że w jednej ze szkół…, to my wymusiliśmy, że w jednej ze szkół będą polscy uczniowie mogli być nauczani na warunkach finansowanych przez Unię Europejską, a tym samym my jesteśmy w stanie taką samą ilość uczniów niemieckich przyjąć do szkoły polskiej. Myślę, że trzeba być przygotowanym do tego, że zwłaszcza wzdłuż całej granicy będą powstawały nowe projekty i one są w naszym zainteresowaniu. Tutaj nie chciałbym rozpoczynać nowej dyskusji dotyczącej tego, czy jeżeli lekkoatleta będzie chciał chodzić do szkoły w Cottbus uczyć się, najlepiej po polsku, nie po niemiecku, choć jestem za nauczaniem języków obcych – siedzący koło mnie przewodniczący mówi: po angielsku, hiszpańsku, może po rosyjsku nawet, przepraszam za słowo „nawet” – ale jest dobrym parlamentarzystą i świetnym trenerem w Polsce. Otóż sądzę, że przygranicze ma tą swoją specyfikę i raczej należałoby zachęcać do takich projektów, które dają możliwość upustu. Zielona Góra na ogromną skalę ze środków miejskich finansuje szkolenie piłki nożnej, na ogromną skalę. Chyba żadne miasto z polskich na takim poziomie od szkoły podstawowej nie szkoli. Mamy pewien problem nadmiaru bogactwa, aby powiedzieć o tym, co dalej z kilkudziesięcioma uczniami, którzy w systemie od 4 klasy szkoły podstawowej co roku kończą maturę w każdym roczniku. Jeśli 2-3 potrzeba do jednej drużyny, a kończy kilkudziesięciu w każdym roku, to musimy wiedzieć o pewnej skali problemu, z którym musimy się też zmagać.</u>
          <u xml:id="u-25.3" who="#PrzewodniczacyposelRomanKosecki">Wracając na krótko tylko do jednej kwestii, bo myślę, że te wnioski, które pan dyrektor tutaj przedstawił, wzbogacone przez państwa w tej dyskusji, będą inspiracją do tego, by prezydium Komisji wystosowało cały pakiet problemów do obu resortów. Nie ma dzisiaj przedstawiciela resortu edukacji narodowej, więc trudno tutaj odnosić się wprost do tego, jaki jest, czy jaki będzie pogląd. Ale myślę, że doświadczenia naszej Komisji pokazują, że Ministerstwo Edukacji mimo braku asertywności podchodzi życzliwie do problemów edukacji sportowej, bo miejsce, w którym jesteśmy, i szkoła, w której jesteśmy, wymaga zupełnie nowatorskich, szczególnych, bardzo trudnych, skomplikowanych rozwiązań, jeśli chodzi o rozwiązania ramowe dla takiej szkoły. My poświęciliśmy mnóstwo czasu SMS-om, ale ja chciałbym zwrócić uwagę, że głównym dzisiaj celem naszej Komisji są szkoły sportowe z pominięciem SMS-u, czy też w symbiozie z SMS-em, to znaczy co do skali. Co znaczy: co do skali: To jest trudny problem, oczywiście. Dlatego Polska musi w najbliższym czasie takie rozwiązania ramowe stworzyć. Albo takie proste, jak choćby to, że każdy absolwent szkoły sportowej w Niemczech ma od razu zawód, to jest zawód. On po prostu kończy szkołę z zawodem. Właśnie ze względu na specyfikę szkoły sportowej, zawodem sportowym. U nas każdy, kto kończy szkołę sportową, nie ma zawodu sportowego. Do tego nie potrzeba żadnych wydatków, jest to kwestia zmiany przepisów i uznania tego systemu, zmiany trochę dla programu, czy warunków nauczania i wprowadzenia tego nowego zawodu. Ale nie o zawodach, bo jak się dowiedziałem, w polskim systemie edukacji nie ma zawodu kierowca mechanik czy mechanik pojazdów samochodowych, nie ma, nie ma takiego zawodu. W takich zawodach się w Polsce nie kształci, zawodach najbardziej pożądanych. Czyli tutaj specyfikę dotyczącą dostosowania do potrzeb rynku też mamy bardzo szeroką.</u>
          <u xml:id="u-25.4" who="#PrzewodniczacyposelRomanKosecki">Zgodziłbym się rzeczywiście tutaj z panem dyrektorem Buzą, jeżeli chodzi o kwestię dotyczącą wymogów co do realizacji zadań przez SMS-y, bo my mamy tu, w Zielonej Górze, problem z Polskim Związkiem Lekkoatletyki. Ja wiem, że do dzisiaj Polski Związek Lekkoatletyki nie złożył stosownych dokumentów na dobrą sprawę w departamencie, mimo stokrotnych zapewnień, mimo tysięcznych deklaracji, mimo milionowych próśb prosta sprawa, jak zwykły wniosek do ministerstwa jeszcze w pełni nie dotarł, stąd są te problemy, panie trenerze, i stąd też warto, kiedy się ze związkiem spotykacie, oprócz wychwalania przeszłości, sukcesów tych wielkich sportowców, mówić o realiach dotyczących takich podstawowych elementów zwykłej złej pracy na poziomie związku sportowego. I myślę, że chciałbym, żeby też wnioskiem naszej Komisji – o to postuluję do kolegów – było szukanie pomysłu dla premii dla tych samorządów, które, jak widać na przykładzie choćby Zielonej Góry, do tego sportu w skali właśnie tej może nie tak spektakularnej, bo sport młodzieżowy nie jest tak spektakularny, on nie jest tak nośny, ale jednak wymagający ogromnego zaangażowania, by była premia. Trudno powiedzieć, kto ją ma płacić, czy ma płacić Ministerstwo Sportu, czy Edukacji, mówię o dofinansowaniu, ale wiemy dzisiaj, bez tej premii nie będzie motywacji dla takich działań. W związku z tym tu jest potrzebne dosyć istotne porozumienie, bo słyszymy, że ten zawód, czy tę pracę, którą wykonują dzisiaj nauczyciele, mam nadzieję, że w jakieś perspektywie trenerzy szkolni, nie da się już tylko wykonywać za przysłowiowy uścisk dłoni, dyplom i za pensję. O porównywaniu pensji nauczyciela polskiego i niemieckiego, to lepiej nie mówić, bo to jest jeszcze większa dysproporcja. I to jest oczywiście problem od dawna. Wydaje mi się, że raczej warto mówić o przyszłości. Bo te słuszne uwagi, które tutaj zgłaszamy, moi koledzy, niektórzy są pierwszy raz posłami, nie zostały wcześniej rozwiązane. Bo gdyby one wszystkie zostały rozwiązane, to nie byłoby problemu również dla tego rządu. Jeśli są jakieś błędy, to pan dyrektor Buza przyznaje, że rzeczywiście można zrobić krok do tyłu. Ale tak naprawdę to wydaje mi się, że w środowisku, które jest obecne, powinniśmy mówić o tym, że my powinniśmy starać się z pewną determinacją o ich rozwiązanie. Mam nadzieję, że w jakiś racjonalny sposób umocnieni w dniu jutrzejszym i we czwartek. Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-25.5" who="#PrzewodniczacyposelRomanKosecki">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-25.6" who="#PrzewodniczacyposelRomanKosecki">Czy pan prezydent chce zabrać jeszcze głos? Ad vocem, panie Romualdzie, to później.</u>
          <u xml:id="u-25.7" who="#PrzewodniczacyposelRomanKosecki">Zamykam. Informuję, że Komisja wobec braku głosów przeciwnych przyjmuje informację na ww. temat. Zamykam ten punkt porządku obrad.</u>
          <u xml:id="u-25.8" who="#PrzewodniczacyposelRomanKosecki">Przystępujemy do realizacji punktu 2. porządku obrad Komisji – Sprawy bieżące.</u>
          <u xml:id="u-25.9" who="#PrzewodniczacyposelRomanKosecki">Czy są sprawy bieżące? Nie widzę. Informuję, że na tym porządek dzienny został wyczerpany. Protokół dzisiejszego posiedzenia będzie wyłożony do przejrzenia w sekretariacie Komisji w Kancelarii Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-25.10" who="#PrzewodniczacyposelRomanKosecki">Dziękuję państwu posłom, panu ministrowi oraz pozostałym gościom. Zamykam posiedzenie. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>