text_structure.xml 516 KB
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 198 199 200 201 202 203 204 205 206 207 208 209 210 211 212 213 214 215 216 217 218 219 220 221 222 223 224 225 226 227 228 229 230 231 232 233 234 235 236 237 238 239 240 241 242 243 244 245 246 247 248 249 250 251 252 253 254 255 256 257 258 259 260 261 262 263 264 265 266 267 268 269 270 271 272 273 274 275 276 277 278 279 280 281 282 283 284 285 286 287 288 289 290 291 292 293 294 295 296 297 298 299 300 301 302 303 304 305 306 307 308 309 310 311 312 313 314 315 316 317 318 319 320 321 322 323 324 325 326 327 328 329 330 331 332 333 334 335 336 337 338 339 340 341 342 343 344 345 346 347 348 349 350 351 352 353 354 355 356 357 358 359 360 361 362 363 364 365 366 367 368 369 370 371 372 373 374 375 376 377 378 379 380 381 382 383 384 385 386 387 388 389 390 391 392 393 394 395 396 397 398 399 400 401 402 403 404 405 406 407 408 409 410 411 412 413 414 415 416 417 418 419 420 421 422 423 424 425 426 427 428 429 430 431 432 433 434 435 436 437 438 439 440 441 442 443 444 445 446 447 448 449 450 451 452 453 454 455 456 457 458 459 460 461 462 463 464 465 466 467 468 469 470 471 472 473 474 475 476 477 478 479 480 481 482 483 484 485 486 487 488 489 490 491 492 493 494 495 496 497 498 499 500 501 502 503 504 505 506 507 508 509 510 511 512 513 514 515 516 517 518 519 520 521 522 523 524 525 526 527 528 529 530 531 532 533 534 535 536 537 538 539 540 541 542 543 544 545 546 547 548 549 550 551 552 553 554 555 556 557 558 559 560 561 562 563 564 565 566 567 568 569 570 571 572 573 574 575 576 577 578 579 580 581 582 583 584 585 586 587 588 589 590 591 592 593 594 595 596 597 598 599 600 601 602 603 604 605 606 607 608 609 610 611 612 613 614 615 616 617 618 619 620 621 622 623 624 625 626 627 628 629 630 631 632 633 634 635 636 637 638 639 640 641 642 643 644 645 646 647 648 649 650 651 652 653 654 655 656 657 658 659 660 661 662 663 664 665 666 667 668 669 670 671 672 673 674 675 676 677 678 679 680 681 682 683 684 685 686 687 688 689 690 691 692 693 694 695 696 697 698 699 700 701 702 703 704 705 706 707 708 709 710 711 712 713 714 715 716 717 718 719 720 721 722 723 724 725 726 727 728 729 730 731 732 733 734 735 736 737 738 739 740 741 742 743 744 745 746 747 748 749 750 751 752 753 754 755 756 757 758 759 760 761 762 763 764 765 766 767 768 769 770 771 772 773 774 775 776 777 778 779 780 781 782 783 784 785 786 787 788 789 790 791 792 793 794 795 796 797 798 799 800 801 802 803 804 805 806 807 808 809 810 811 812 813 814 815 816 817 818 819 820 821 822 823 824 825 826 827 828 829 830 831 832 833 834 835 836 837 838 839 840 841 842 843 844 845 846 847 848 849 850 851 852 853 854 855 856 857 858 859 860 861 862 863 864 865 866 867 868 869 870 871 872 873 874 875 876 877 878 879 880 881 882 883 884 885 886 887 888 889 890 891 892 893 894 895 896 897 898 899 900 901 902 903 904 905 906 907 908 909 910 911 912 913 914 915 916 917 918 919 920 921 922 923 924 925 926 927 928 929 930 931 932 933 934 935 936 937 938 939 940 941 942 943 944 945 946 947 948 949 950 951 952 953 954 955 956 957 958 959 960 961 962 963 964 965 966 967 968 969 970 971 972 973 974 975 976 977 978 979 980 981 982 983 984 985 986 987 988 989 990 991 992 993 994 995 996 997 998 999 1000 1001 1002 1003 1004 1005 1006 1007 1008 1009 1010 1011 1012 1013 1014 1015 1016 1017 1018 1019 1020 1021 1022 1023 1024 1025 1026 1027 1028 1029 1030 1031 1032 1033 1034 1035 1036 1037 1038 1039 1040 1041 1042 1043 1044 1045 1046 1047 1048 1049 1050 1051 1052 1053 1054 1055 1056 1057 1058 1059 1060 1061 1062 1063 1064 1065 1066 1067 1068 1069 1070 1071 1072 1073 1074 1075 1076 1077 1078 1079 1080 1081 1082 1083 1084 1085 1086 1087 1088 1089 1090 1091 1092 1093 1094 1095 1096 1097 1098 1099 1100 1101 1102 1103 1104 1105 1106 1107 1108 1109 1110 1111 1112 1113 1114 1115 1116 1117 1118 1119 1120 1121 1122 1123 1124 1125 1126 1127 1128 1129 1130 1131 1132 1133 1134 1135 1136 1137 1138 1139 1140 1141 1142 1143 1144 1145 1146 1147 1148 1149 1150 1151 1152 1153 1154 1155 1156 1157 1158 1159 1160 1161 1162 1163 1164 1165 1166 1167 1168 1169 1170 1171 1172 1173 1174 1175 1176 1177 1178 1179 1180 1181 1182 1183 1184 1185 1186 1187 1188 1189 1190 1191 1192 1193 1194 1195 1196 1197 1198 1199 1200 1201 1202 1203 1204 1205 1206 1207 1208 1209 1210 1211 1212 1213 1214 1215 1216 1217 1218 1219 1220 1221 1222 1223 1224 1225 1226 1227 1228 1229 1230 1231 1232 1233 1234 1235 1236 1237 1238 1239 1240 1241 1242 1243 1244 1245 1246 1247 1248 1249 1250 1251 1252 1253 1254 1255 1256 1257 1258 1259 1260 1261 1262 1263 1264 1265 1266 1267 1268 1269 1270 1271 1272 1273 1274 1275 1276 1277 1278 1279 1280 1281 1282 1283 1284 1285 1286 1287 1288 1289 1290 1291 1292 1293 1294 1295 1296 1297 1298 1299 1300 1301 1302 1303 1304 1305 1306 1307 1308 1309 1310 1311 1312 1313 1314 1315 1316 1317 1318 1319 1320 1321 1322 1323 1324 1325 1326 1327 1328 1329 1330 1331 1332 1333 1334 1335 1336 1337 1338 1339 1340 1341 1342 1343 1344 1345 1346 1347 1348 1349 1350 1351 1352 1353 1354 1355 1356 1357 1358 1359 1360 1361 1362 1363 1364 1365 1366 1367 1368 1369 1370 1371 1372 1373 1374 1375 1376 1377 1378 1379 1380 1381 1382 1383 1384 1385 1386 1387 1388 1389 1390 1391 1392 1393 1394 1395 1396 1397 1398 1399 1400 1401 1402 1403 1404 1405 1406 1407 1408 1409 1410 1411 1412 1413 1414 1415 1416 1417 1418 1419 1420 1421 1422 1423 1424 1425 1426 1427 1428 1429 1430 1431 1432 1433 1434 1435 1436 1437 1438 1439 1440 1441 1442 1443 1444 1445 1446 1447 1448 1449 1450 1451 1452 1453 1454 1455 1456 1457 1458 1459 1460 1461 1462 1463 1464 1465 1466 1467 1468 1469 1470 1471 1472 1473 1474 1475 1476 1477 1478 1479 1480 1481 1482 1483 1484 1485 1486 1487 1488 1489 1490 1491 1492 1493 1494 1495 1496 1497 1498 1499 1500 1501 1502 1503 1504 1505 1506 1507 1508 1509 1510 1511 1512 1513 1514 1515 1516 1517 1518 1519 1520 1521 1522 1523 1524 1525 1526 1527 1528 1529 1530 1531 1532 1533 1534 1535 1536 1537 1538 1539 1540 1541 1542 1543 1544 1545 1546 1547 1548 1549 1550 1551 1552 1553 1554 1555 1556 1557 1558 1559 1560 1561 1562 1563 1564 1565 1566 1567 1568 1569 1570 1571 1572 1573 1574 1575 1576 1577 1578 1579 1580 1581 1582 1583 1584 1585 1586 1587 1588 1589 1590 1591 1592 1593 1594 1595 1596 1597
<?xml version="1.0" encoding="UTF-8"?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(Wznowienie posiedzenia o godz. 9)</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">(Na posiedzeniu przewodniczą marszałek Sejmu Józef Oleksy oraz wicemarszałkowie Józef Zych, Aleksander Małachowski i Olga Krzyżanowska)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#Marszałek">Wznawiam posiedzenie.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#Marszałek">Na sekretarzy powołuję posłów Marka Rojszyka i Marka Sawickiego.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#Marszałek">Protokół i listę mówców prowadzić będzie pan poseł Marek Sawicki.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#Marszałek">Proszę posłów sekretarzy o zajęcie miejsc przy stole prezydialnym.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#komentarz">(Gwar na sali)</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#Marszałek">Bardzo proszę o zachowanie ciszy na sali.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#Marszałek">Informuję, że Komisja Nadzwyczajna ds. Kodeksu pracy przedstawiła dodatkowe sprawozdanie o projekcie ustawy o zmianie ustawy Kodeks pracy oraz o zmianie niektórych innych ustaw.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#Marszałek">Komisja przedłożyła wniosek o uzupełnienie porządku obrad bieżącego posiedzenia Sejmu o rozpatrzenie tego sprawozdania.</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#Marszałek">W związku z tym Prezydium Sejmu, po porozumieniu z Konwentem Seniorów, proponuje dodanie punktu porządku dziennego w brzmieniu: Sprawozdanie Komisji Nadzwyczajnej do spraw Kodeksu pracy o rządowym projekcie ustawy o zmianie ustawy Kodeks pracy oraz o zmianie niektórych innych ustaw - trzecie czytanie.</u>
          <u xml:id="u-2.9" who="#Marszałek">Punkt ten zostałby rozpatrzony na zakończenie dzisiejszego porannego bloku głosowań.</u>
          <u xml:id="u-2.10" who="#Marszałek">Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, będę uważał, że Sejm propozycję przyjął.</u>
          <u xml:id="u-2.11" who="#Marszałek">Sprzeciwu nie słyszę.</u>
          <u xml:id="u-2.12" who="#Marszałek">Powracamy do rozpatrzenia punktu 11 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa, Komisji Sprawiedliwości oraz Komisji Ustawodawczej o rządowym projekcie ustawy o zmianie ustawy Kodeks wykroczeń.</u>
          <u xml:id="u-2.13" who="#Marszałek">Sejm wysłuchał sprawozdania komisji przedstawionego przez pana posła Krzysztofa Budnika i przeprowadził dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-2.14" who="#Marszałek">Przechodzimy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-2.15" who="#Marszałek">Komisje wnoszą o przyjęcie projektu ustawy zawartego w sprawozdaniu (druk nr 671).</u>
          <u xml:id="u-2.16" who="#Marszałek">Przedstawiają również wniosek mniejszości, nad którym głosować będziemy w pierwszej kolejności. We wniosku mniejszości do zmiany trzeciej wnioskodawcy w nowym brzmieniu art. 159 Kodeksu wykroczeń proponują, aby podstawą obowiązku w zakresie ochrony lasów przed organizmami szkodliwymi był plan urządzenia lasu.</u>
          <u xml:id="u-2.17" who="#Marszałek">Bardzo proszę pana posła sprawozdawcę o zajęcie miejsca.</u>
          <u xml:id="u-2.18" who="#Marszałek">Czy jest potrzeba wyjaśnień? Nie ma.</u>
          <u xml:id="u-2.19" who="#Marszałek">Przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-2.20" who="#Marszałek">Kto z posłanek i posłów jest za przyjęciem wniosku mniejszości do art. 159 Kodeksu wykroczeń, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
          <u xml:id="u-2.21" who="#Marszałek">Kto jest przeciw?</u>
          <u xml:id="u-2.22" who="#Marszałek">Kto wstrzymał się od głosu?</u>
          <u xml:id="u-2.23" who="#Marszałek">Głosowało 408 posłów. Za wnioskiem oddano 18 głosów, przeciw - 376, wstrzymało się 14 posłów.</u>
          <u xml:id="u-2.24" who="#Marszałek">Stwierdzam, że Sejm wniosek mniejszości do art. 159 Kodeksu wykroczeń odrzucił.</u>
          <u xml:id="u-2.25" who="#Marszałek">Przystępujemy do głosowania nad całością projektu ustawy.</u>
          <u xml:id="u-2.26" who="#Marszałek">Kto z państwa jest za przyjęciem w całości projektu ustawy o zmianie ustawy Kodeks wykroczeń, w brzmieniu proponowanym przez Komisję Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa, Komisję Sprawiedliwości oraz Komisję Ustawodawczą, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
          <u xml:id="u-2.27" who="#Marszałek">Kto jest przeciw?</u>
          <u xml:id="u-2.28" who="#Marszałek">Kto wstrzymał się od głosu?</u>
          <u xml:id="u-2.29" who="#Marszałek">Głosowało 413 posłów. Za ustawą oddano 409 głosów, przeciw - 4, nikt się nie wstrzymał.</u>
          <u xml:id="u-2.30" who="#Marszałek">Stwierdzam, że Sejm uchwalił ustawę o zmianie ustawy Kodeks wykroczeń.</u>
          <u xml:id="u-2.31" who="#Marszałek">Powracamy do rozpatrzenia punktu 12 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów, Komisji Stosunków Gospodarczych z Zagranicą oraz Komisji Ustawodawczej o stanowisku Senatu w sprawie ustawy Prawo dewizowe.</u>
          <u xml:id="u-2.32" who="#Marszałek">Sejm wysłuchał sprawozdania komisji przedstawionego przez pana posła Mieczysława Jedonia i przeprowadził dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-2.33" who="#Marszałek">Proszę pana posła sprawozdawcę o zajęcie miejsca.</u>
          <u xml:id="u-2.34" who="#Marszałek">Przechodzimy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-2.35" who="#Marszałek">Przypominam, że zgodnie z art. 17 ust. 4 Ustawy Konstytucyjnej z dnia 17 października 1992 r. Sejm odrzuca poprawkę Senatu bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ogólnej liczby posłów.</u>
          <u xml:id="u-2.36" who="#Marszałek">Jeżeli Sejm nie odrzuci poprawki Senatu bezwzględną większością głosów, uważa się ją za przyjętą.</u>
          <u xml:id="u-2.37" who="#Marszałek">Głosować będziemy nad wnioskami o odrzucenie poprawek Senatu.</u>
          <u xml:id="u-2.38" who="#Marszałek">W poprawce nr 1 lit. a Senat proponuje, aby w art. 2 ust. 1 pkt 13 z definicji usług skreślić wyrazy „oraz pracę”.</u>
          <u xml:id="u-2.39" who="#Marszałek">Z poprawką tą wiąże się poprawka nr 2 lit. b dotycząca art. 9 ust. 1 pkt 5, w której Senat, dodając wyrazy „oraz pracę”, zmierza do tego, aby pracę zaliczyć do katalogu czynności obrotu dewizowego, na których dokonywanie wymagane jest zezwolenie dewizowe.</u>
          <u xml:id="u-2.40" who="#Marszałek">Nad tymi poprawkami będziemy głosować łącznie.</u>
          <u xml:id="u-2.41" who="#Marszałek">Komisje wnoszą o przyjęcie tych poprawek.</u>
          <u xml:id="u-2.42" who="#Marszałek">Jeśli nie są potrzebne dodatkowe wyjaśnienia, przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-2.43" who="#Marszałek">Kto z posłanek i posłów jest za odrzuceniem poprawek Senatu: nr 1 lit. a do art. 2 ust. 1 pkt 13 oraz nr 2 lit. b do art. 9 ust. 1 pkt 5, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
          <u xml:id="u-2.44" who="#Marszałek">Kto jest przeciw?</u>
          <u xml:id="u-2.45" who="#Marszałek">Kto wstrzymał się od głosu?</u>
          <u xml:id="u-2.46" who="#Marszałek">Głosowało 415 posłów. Większość bezwzględna wynosi 208. Za wnioskiem o odrzucenie poprawek głosowało 5 posłów, przeciw - 410, nikt się nie wstrzymał.</u>
          <u xml:id="u-2.47" who="#Marszałek">Stwierdzam, że Sejm wobec nieuzyskania bezwzględnej większości głosów poprawki Senatu: nr 1 lit. a oraz nr 2 lit. b przyjął.</u>
          <u xml:id="u-2.48" who="#Marszałek">W poprawce nr 1 lit. b, dotyczącej art. 2 ust. 1, Senat proponuje, aby w pkt. 15 i 16, dotyczących definicji rachunku zastrzeżonego i rachunku zagranicznego wolnego, wykreślić określenia dotyczące oprocentowania lub nieoprocentowania.</u>
          <u xml:id="u-2.49" who="#Marszałek">Komisje wnoszą o odrzucenie tej poprawki.</u>
          <u xml:id="u-2.50" who="#Marszałek">Nie są potrzebne, jak widzę, wyjaśnienia dodatkowe.</u>
          <u xml:id="u-2.51" who="#Marszałek">Przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-2.52" who="#Marszałek">Kto z posłanek i posłów jest za odrzuceniem poprawki nr 1 lit. b Senatu do art. 2 ust. 1 pkt. 15 i 16, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
          <u xml:id="u-2.53" who="#Marszałek">Kto jest przeciw?</u>
          <u xml:id="u-2.54" who="#Marszałek">Kto wstrzymał się od głosu?</u>
          <u xml:id="u-2.55" who="#Marszałek">Głosowało 421 posłów. Większość bezwzględna wynosi 211. Za odrzuceniem poprawki Senatu oddano 413 głosów, przeciw - 8, nikt się nie wstrzymał.</u>
          <u xml:id="u-2.56" who="#Marszałek">Stwierdzam, że Sejm odrzucił poprawkę Senatu do art. 2 ust. 1 pkt. 15 i 16 bezwzględną większością głosów.</u>
          <u xml:id="u-2.57" who="#Marszałek">W poprawce nr 2 lit. a Senat proponuje, aby do czynności obrotu dewizowego, na których dokonywanie wymagane jest zezwolenie dewizowe, zaliczyć ustalanie lub dokonywanie płatności za nieruchomości, a nie, jak uchwalił Sejm, za rzeczy nieruchome.</u>
          <u xml:id="u-2.58" who="#Marszałek">Poprawka ta ma charakter legislacyjny.</u>
          <u xml:id="u-2.59" who="#Marszałek">Komisje wnoszą o przyjęcie tej poprawki.</u>
          <u xml:id="u-2.60" who="#Marszałek">Przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-2.61" who="#Marszałek">Kto z posłanek i posłów jest za odrzuceniem poprawki nr 2 lit. a do art. 9 ust. 1 pkt 5, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
          <u xml:id="u-2.62" who="#Marszałek">Kto jest przeciw?</u>
          <u xml:id="u-2.63" who="#Marszałek">Kto wstrzymał się od głosu?</u>
          <u xml:id="u-2.64" who="#Marszałek">Głosowało 404 posłów. Większość bezwzględna wynosi 203. Za odrzuceniem poprawki Senatu oddano 9 głosów, przeciw - 394, wstrzymał się 1 poseł.</u>
          <u xml:id="u-2.65" who="#Marszałek">Stwierdzam, że Sejm wobec nieuzyskania bezwzględnej większości głosów przyjął poprawkę Senatu do art. 9 ust. 1 pkt 5.</u>
          <u xml:id="u-2.66" who="#Marszałek">W poprawce nr 3, dotyczącej art. 10, Senat proponuje, aby powołanie się na przepis art. 23 ust. 2 uzupełnić o wyrazy: „pkt 2”.</u>
          <u xml:id="u-2.67" who="#Marszałek">Poprawka ta ma charakter uściślający.</u>
          <u xml:id="u-2.68" who="#Marszałek">Komisje wnoszą o jej przyjęcie.</u>
          <u xml:id="u-2.69" who="#Marszałek">Przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-2.70" who="#Marszałek">Kto z posłanek i posłów jest za odrzuceniem poprawki Senatu do art. 10, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
          <u xml:id="u-2.71" who="#Marszałek">Kto jest przeciw?</u>
          <u xml:id="u-2.72" who="#Marszałek">Kto wstrzymał się od głosu?</u>
          <u xml:id="u-2.73" who="#Marszałek">Głosowało 406 posłów. Większość bezwzględna wynosi 204. Za odrzuceniem poprawki Senatu oddano 3 głosy, przeciw - 402, wstrzymał się 1 poseł.</u>
          <u xml:id="u-2.74" who="#Marszałek">Stwierdzam, że Sejm wobec nieuzyskania bezwzględnej większości głosów poprawkę Senatu do art. 10 przyjął.</u>
          <u xml:id="u-2.75" who="#Marszałek">W poprawce nr 4, dotyczącej art. 12, Senat w nowym brzmieniu ust. 1 proponuje, aby termin: „obrót prawami na dobrach niematerialnych” zastąpić wyrazami: „przy ustalaniu należności za prawa na dobrach niematerialnych”.</u>
          <u xml:id="u-2.76" who="#Marszałek">Komisje wnoszą o przyjęcie tej poprawki.</u>
          <u xml:id="u-2.77" who="#Marszałek">Przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-2.78" who="#Marszałek">Kto z pań i panów posłów jest za odrzuceniem poprawki Senatu do art. 12 ust. 1, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
          <u xml:id="u-2.79" who="#Marszałek">Kto jest przeciw?</u>
          <u xml:id="u-2.80" who="#Marszałek">Kto wstrzymał się od głosu?</u>
          <u xml:id="u-2.81" who="#Marszałek">Głosowało 406 posłów. Większość bezwzględna wynosi 204. Nikt nie głosował za odrzuceniem poprawki,...</u>
          <u xml:id="u-2.82" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-2.83" who="#Marszałek">... nikt nie wstrzymał się od głosu, 406 posłów głosowało przeciw jej odrzuceniu.</u>
          <u xml:id="u-2.84" who="#Marszałek">Stwierdzam, że Sejm wobec nieuzyskania bezwzględnej większości głosów poprawkę Senatu do art. 12 ust. 1 przyjął.</u>
          <u xml:id="u-2.85" who="#Marszałek">W poprawce nr 5, dotyczącej art. 19 ust. 3, Senat proponuje, aby wyrazy: „o których mowa w ust. 1” zastąpić wyrazami: „o których mowa w ust. 2”.</u>
          <u xml:id="u-2.86" who="#Marszałek">Poprawka ta ma charakter legislacyjny i komisje wnoszą o jej przyjęcie.</u>
          <u xml:id="u-2.87" who="#Marszałek">Przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-2.88" who="#Marszałek">Kto z posłanek i posłów jest za odrzuceniem poprawki Senatu do art. 19 ust. 3, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
          <u xml:id="u-2.89" who="#Marszałek">Kto jest przeciw?</u>
          <u xml:id="u-2.90" who="#Marszałek">Kto wstrzymał się od głosu?</u>
          <u xml:id="u-2.91" who="#Marszałek">Głosowało 412 posłów. Większość bezwzględna wynosi 207. Za odrzuceniem poprawki oddano 3 głosy, przeciw - 409, nikt się nie wstrzymał.</u>
          <u xml:id="u-2.92" who="#Marszałek">Stwierdzam, że Sejm wobec nieuzyskania bezwzględnej większości głosów poprawkę Senatu do art. 19 ust. 3 przyjął.</u>
          <u xml:id="u-2.93" who="#Marszałek">W poprawce nr 6 Senat proponuje, aby dodać nowy art. 28 zmieniający brzmienie pkt. 1 w art. 15 ustawy o ochronie obrotu gospodarczego i zmianie niektórych przepisów prawa karnego dotyczącego nowelizacji ustawy karnej skarbowej. Poprawka ta polega na zastąpieniu wyrazu „wywozu” wyrazem „transferu”.</u>
          <u xml:id="u-2.94" who="#Marszałek">Komisje wnoszą o pozostawienie tej poprawki bez rozpatrzenia.</u>
          <u xml:id="u-2.95" who="#Marszałek">Z poprawką tą związana jest poprawka nr 8, w której Senat proponuje, aby w ustawie Prawo dewizowe dotychczasowe art. 28–32 oznaczyć jako art. 29–33.</u>
          <u xml:id="u-2.96" who="#Marszałek">Poprawka ta wobec nierozpatrzenia poprawki nr 6 również jest bezprzedmiotowa.</u>
          <u xml:id="u-2.97" who="#Marszałek">W poprawce nr 7, dotyczącej art. 29, Senat w nowym ust. 7 wprowadza określenie „banku dewizowego”.</u>
          <u xml:id="u-2.98" who="#Marszałek">Komisje wnoszą o odrzucenie tej poprawki.</u>
          <u xml:id="u-2.99" who="#Marszałek">Przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-2.100" who="#Marszałek">Kto z państwa jest za odrzuceniem poprawki Senatu dotyczącej art. 29, polegającej na dodaniu nowego ust. 7, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
          <u xml:id="u-2.101" who="#Marszałek">Kto jest przeciw?</u>
          <u xml:id="u-2.102" who="#Marszałek">Kto wstrzymał się od głosu?</u>
          <u xml:id="u-2.103" who="#Marszałek">Głosowało 415 posłów. Większość bezwzględna wynosi 208. Za odrzuceniem poprawki opowiedziało się 398 posłów, przeciw - 13, wstrzymało się od głosu 4 posłów.</u>
          <u xml:id="u-2.104" who="#Marszałek">Stwierdzam, że Sejm odrzucił tę poprawkę Senatu.</u>
          <u xml:id="u-2.105" who="#Marszałek">Na tym zakończyliśmy rozpatrywanie poprawek Senatu do ustawy Prawo dewizowe.</u>
          <u xml:id="u-2.106" who="#Marszałek">Dziękuję bardzo panu posłowi sprawozdawcy.</u>
          <u xml:id="u-2.107" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-2.108" who="#Marszałek">Powracamy do rozpatrzenia punktu 13 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych oraz Komisji Ustawodawczej o stanowisku Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy o pracownikach urzędów państwowych.</u>
          <u xml:id="u-2.109" who="#Marszałek">Przypominam, że Sejm wysłuchał wczoraj sprawozdania przedstawionego przez pana posła Jerzego Ciemniewskiego i przeprowadził dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-2.110" who="#Marszałek">Głosować będziemy zgodnie z zasadami stosowanymi w poprzednim punkcie porządku dziennego.</u>
          <u xml:id="u-2.111" who="#Marszałek">Bardzo proszę pana posła sprawozdawcę o zajęcie miejsca.</u>
          <u xml:id="u-2.112" who="#Marszałek">Poprawki I-VI dotyczą art. 1 ustawy nowelizującej, która zawiera zmiany do ustawy o pracownikach urzędów państwowych.</u>
          <u xml:id="u-2.113" who="#Marszałek">W poprawce I lit. a Senat proponuje, w zmianie 2 do art. 3, w nowym brzmieniu pkt. 1, aby urzędnikiem państwowym mogła być osoba posiadająca jedynie obywatelstwo polskie.</u>
          <u xml:id="u-2.114" who="#Marszałek">Sejm uchwalił, że urzędnikiem państwowym może być osoba, która jest obywatelem polskim.</u>
          <u xml:id="u-2.115" who="#Marszałek">Komisje wnoszą o odrzucenie tej poprawki.</u>
          <u xml:id="u-2.116" who="#Marszałek">Czy są potrzebne objaśnienia? Nie.</u>
          <u xml:id="u-2.117" who="#Marszałek">Przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-2.118" who="#Marszałek">Kto z posłanek i posłów jest za odrzuceniem poprawki Senatu do art. 3 pkt 1, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
          <u xml:id="u-2.119" who="#Marszałek">Kto jest przeciw?</u>
          <u xml:id="u-2.120" who="#Marszałek">Kto wstrzymał się od głosu?</u>
          <u xml:id="u-2.121" who="#Marszałek">Głosowało 409 posłów. Większość bezwzględna wynosi 205. Za odrzuceniem poprawki opowiedziało się 391 posłów, przeciw - 12, wstrzymało się od głosu 6 posłów.</u>
          <u xml:id="u-2.122" who="#Marszałek">Stwierdzam, że Sejm odrzucił tę poprawkę Senatu.</u>
          <u xml:id="u-2.123" who="#Marszałek">W poprawce I lit. b Senat proponuje w zmianie 2 do art. 3, w nowym brzmieniu pkt. 3, aby urzędnikiem państwowym mogła być osoba, która „swoją postawą obywatelską daje rękojmię należytego wykonywania zadań pracownika urzędu państwowego”.</u>
          <u xml:id="u-2.124" who="#Marszałek">Sejm uchwalił, że urzędnikiem państwowym może być osoba nieskazitelnego charakteru.</u>
          <u xml:id="u-2.125" who="#Marszałek">Komisje wnoszą o odrzucenie tej poprawki Senatu.</u>
          <u xml:id="u-2.126" who="#Marszałek">Przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-2.127" who="#Marszałek">Kto z państwa jest za odrzuceniem poprawki Senatu do art. 3 pkt 3, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
          <u xml:id="u-2.128" who="#Marszałek">Kto jest przeciw?</u>
          <u xml:id="u-2.129" who="#Marszałek">Kto wstrzymał się od głosu?</u>
          <u xml:id="u-2.130" who="#Marszałek">Głosowało 412 posłów. Większość bezwzględna wynosi 207. Za odrzuceniem poprawki opowiedziało się 398 posłów, przeciw - 6, wstrzymało się od głosu 8 posłów.</u>
          <u xml:id="u-2.131" who="#Marszałek">Stwierdzam, że Sejm tę poprawkę Senatu odrzucił.</u>
          <u xml:id="u-2.132" who="#Marszałek">W poprawce I lit. c Senat proponuje w zmianie 2 do art. 3, w nowym dodawanym pkt. 5, aby urzędnikiem państwowym mogła być osoba, która „została wybrana spośród innych osób na podstawie wyróżniających ją kwalifikacji i predyspozycji zawodowych”.</u>
          <u xml:id="u-2.133" who="#Marszałek">W przypadku przyjęcia tej poprawki ulegnie zmianie numeracja punktów - to jest treścią poprawki I lit. d.</u>
          <u xml:id="u-2.134" who="#Marszałek">Nad poprawkami tymi głosować będziemy łącznie.</u>
          <u xml:id="u-2.135" who="#Marszałek">Komisje wnoszą o ich odrzucenie.</u>
          <u xml:id="u-2.136" who="#Marszałek">Przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-2.137" who="#Marszałek">Kto z pań posłanek i panów posłów jest za odrzuceniem poprawek Senatu do art. 3, polegających na dodaniu nowego pkt. 5 oraz zmianie oznaczenia dotychczasowego pkt. 5, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
          <u xml:id="u-2.138" who="#Marszałek">Kto jest przeciw?</u>
          <u xml:id="u-2.139" who="#Marszałek">Kto wstrzymał się od głosu?</u>
          <u xml:id="u-2.140" who="#Marszałek">Głosowało 408 posłów. Większość bezwzględna wynosi 205. Za odrzuceniem poprawki głosowało 406 posłów, przeciw - 1, wstrzymał się od głosu 1 poseł.</u>
          <u xml:id="u-2.141" who="#Marszałek">Stwierdzam, że Sejm tę poprawkę Senatu odrzucił.</u>
          <u xml:id="u-2.142" who="#Marszałek">Poprawka II Senatu, dotycząca zmiany 4 do art. 7a ma charakter redakcyjny i polega na zastąpieniu w ust. 2 wyrazów „urzędnik państwowy... jest zatrudniony”, wyrazami „urzędnika państwowego... zatrudnia się”.</u>
          <u xml:id="u-2.143" who="#Marszałek">Komisje wnoszą o przyjęcie tej poprawki.</u>
          <u xml:id="u-2.144" who="#Marszałek">Przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-2.145" who="#Marszałek">Kto z państwa jest za odrzuceniem tej poprawki Senatu, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
          <u xml:id="u-2.146" who="#Marszałek">Kto jest przeciw?</u>
          <u xml:id="u-2.147" who="#Marszałek">Kto wstrzymał się od głosu?</u>
          <u xml:id="u-2.148" who="#Marszałek">Głosowało 408 posłów. Większość bezwzględna wynosi 205. Za odrzuceniem poprawki głosowało 20 posłów, przeciw - 387, wstrzymał się od głosu 1 poseł.</u>
          <u xml:id="u-2.149" who="#Marszałek">Stwierdzam, że Sejm tę poprawkę Senatu przyjął.</u>
          <u xml:id="u-2.150" who="#Marszałek">W poprawce III do zmiany 12 dotyczącej art. 17 ust. 2 Senat proponuje w pkt. 2, aby urzędnik państwowy obowiązany był strzec autorytetu Rzeczypospolitej Polskiej oraz organów państwa, a nie jak uchwalił Sejm, również dążył do pogłębiania zaufania obywateli do organów państwa.</u>
          <u xml:id="u-2.151" who="#Marszałek">Komisje wnoszą o odrzucenie tej poprawki.</u>
          <u xml:id="u-2.152" who="#Marszałek">Przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-2.153" who="#Marszałek">Kto z państwa jest za odrzuceniem poprawki Senatu do art. 17 ust. 2 pkt 2, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
          <u xml:id="u-2.154" who="#Marszałek">Kto jest przeciw?</u>
          <u xml:id="u-2.155" who="#Marszałek">Kto wstrzymał się od głosu?</u>
          <u xml:id="u-2.156" who="#Marszałek">Głosowało 414 posłów. Większość bezwzględna wynosi 208. Za odrzuceniem poprawki głosowało 405 posłów, przeciw - 7, wstrzymało się od głosu 2 posłów.</u>
          <u xml:id="u-2.157" who="#Marszałek">Stwierdzam, że Sejm tę poprawkę Senatu odrzucił.</u>
          <u xml:id="u-2.158" who="#Marszałek">W poprawce IV, pkt 1 lit. a i c do zmiany 23 lit. b dotyczącej art. 36 ust. 5 Senat proponuje, aby komisje dyscyplinarne drugiej instancji powołane były przy marszałku Sejmu, m.in. dla Głównego Inspektoratu Pracy Państwowej Inspekcji Pracy.</u>
          <u xml:id="u-2.159" who="#Marszałek">Jednocześnie w dodawanym nowym pkt. 11 Senat proponuje, aby komisja drugiej instancji dla urzędników okręgowych inspektoratów pracy była powołana przy głównym inspektorze pracy.</u>
          <u xml:id="u-2.160" who="#Marszałek">Sejm natomiast uchwalił, że komisja zostanie powołana przy marszałku Sejmu dla wszystkich urzędników Państwowej Inspekcji Pracy.</u>
          <u xml:id="u-2.161" who="#Marszałek">W przypadku przyjęcia tych poprawek ulegnie zmianie numeracja punktów w art. 36 ust. 5, co odpowiada treści poprawki IV pkt 1 lit. d.</u>
          <u xml:id="u-2.162" who="#Marszałek">Będziemy nad tymi poprawkami głosować łącznie.</u>
          <u xml:id="u-2.163" who="#Marszałek">Komisje wnoszą o odrzucenie tych poprawek.</u>
          <u xml:id="u-2.164" who="#Marszałek">Przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-2.165" who="#Marszałek">Kto z państwa jest za odrzuceniem poprawek Senatu do art. 36 ust. 5 pkt 1 i polegającej na dodaniu nowego pkt. 11, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
          <u xml:id="u-2.166" who="#Marszałek">Kto jest przeciw?</u>
          <u xml:id="u-2.167" who="#Marszałek">Kto wstrzymał się od głosu?</u>
          <u xml:id="u-2.168" who="#Marszałek">Głosowało 414 posłów. Większość bezwzględna wynosi 208. Za odrzuceniem poprawek głosowało 410 posłów, przeciw - 3, wstrzymał się od głosu 1 poseł.</u>
          <u xml:id="u-2.169" who="#Marszałek">Stwierdzam, że Sejm odrzucił te poprawki Senatu.</u>
          <u xml:id="u-2.170" who="#Marszałek">W poprawce IV pkt 1 lit. b i pkt 2 do zmiany 23 lit. b i c, dotyczącej art. 36 Senat proponuje skreślenie ust. 5a, który stanowi, że dla urzędników Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji komisja odwoławcza może być powołana przy prezydencie Rzeczypospolitej Polskiej na wniosek przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, a dla urzędników Biura Trybunału Konstytucyjnego przy marszałku Sejmu na wniosek prezesa Trybunału Konstytucyjnego.</u>
          <u xml:id="u-2.171" who="#Marszałek">W przypadku przyjęcia tej poprawki odpowiedniej zmianie ulegną pkt. 7 i 8 w ust. 5, co odpowiada treści poprawki IV lit. b.</u>
          <u xml:id="u-2.172" who="#Marszałek">Będziemy więc nad tymi poprawkami głosować łącznie.</u>
          <u xml:id="u-2.173" who="#Marszałek">Komisje wnoszą o odrzucenie poprawek.</u>
          <u xml:id="u-2.174" who="#Marszałek">Przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-2.175" who="#Marszałek">Kto z posłanek i posłów jest za odrzuceniem poprawek Senatu do art. 36 ust. 5 pkt. 7 i 8 oraz polegającej na skreśleniu ust. 5a, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
          <u xml:id="u-2.176" who="#Marszałek">Kto jest przeciw?</u>
          <u xml:id="u-2.177" who="#Marszałek">Kto wstrzymał się od głosu?</u>
          <u xml:id="u-2.178" who="#Marszałek">Głosowało 410 posłów. Większość bezwzględna wynosi 206. Za odrzuceniem poprawek Senatu oddano 406 głosów, przeciw - 1, wstrzymało się 3 posłów.</u>
          <u xml:id="u-2.179" who="#Marszałek">Stwierdzam, że Sejm odrzucił te poprawki Senatu.</u>
          <u xml:id="u-2.180" who="#Marszałek">W poprawce V do zmiany 28, dotyczącej art. 48 ust. 1 pkt 1, Senat proponuje, aby określone w ustawie przepisy wydawał w drodze rozporządzenia marszałek Sejmu, między innymi w odniesieniu do pracowników Biura Rzecznika Praw Obywatelskich, a nie - jak uchwalił Sejm - w odniesieniu do pracowników rzecznika praw obywatelskich.</u>
          <u xml:id="u-2.181" who="#Marszałek">Poprawka ma charakter legislacyjny.</u>
          <u xml:id="u-2.182" who="#Marszałek">Komisje wnoszą o przyjęcie poprawki.</u>
          <u xml:id="u-2.183" who="#Marszałek">Przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-2.184" who="#Marszałek">Kto z posłanek i posłów jest za odrzuceniem poprawki V Senatu do art. 48 ust. 1 pkt 1, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
          <u xml:id="u-2.185" who="#Marszałek">Kto jest przeciw?</u>
          <u xml:id="u-2.186" who="#Marszałek">Kto wstrzymał się od głosu?</u>
          <u xml:id="u-2.187" who="#Marszałek">Głosowało 401 posłów. Większość bezwzględna wynosi 201. Za odrzuceniem poprawki oddano 41 głosów, przeciw - 354, wstrzymało się 6 posłów.</u>
          <u xml:id="u-2.188" who="#Marszałek">Stwierdzam, że Sejm poprawkę V Senatu przyjął.</u>
          <u xml:id="u-2.189" who="#Marszałek">W poprawce VI Senat proponuje zmianę sposobu oznaczeń dodawanych przepisów.</u>
          <u xml:id="u-2.190" who="#Marszałek">Poprawka ma charakter legislacyjny.</u>
          <u xml:id="u-2.191" who="#Marszałek">Komisje wnoszą o przyjęcie poprawki.</u>
          <u xml:id="u-2.192" who="#Marszałek">Przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-2.193" who="#Marszałek">Kto z posłanek i posłów jest za odrzuceniem poprawki VI Senatu, polegającej na zmianie sposobu oznaczeń dodawanych przepisów, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
          <u xml:id="u-2.194" who="#Marszałek">Kto jest przeciw?</u>
          <u xml:id="u-2.195" who="#Marszałek">Kto wstrzymał się od głosu?</u>
          <u xml:id="u-2.196" who="#Marszałek">Głosowało 407 posłów. Większość bezwzględna wynosi 204. Za odrzuceniem poprawki oddano 6 głosów, przeciw - 401, nikt się nie wstrzymał.</u>
          <u xml:id="u-2.197" who="#Marszałek">Stwierdzam, że Sejm przyjął poprawkę VI Senatu.</u>
          <u xml:id="u-2.198" who="#Marszałek">W poprawce VII Senat proponuje skreślenie art. 4 ustawy nowelizującej, który stanowi, że ukończenie z wynikiem pozytywnym przed dniem wejścia w życie ustawy aplikacji legislacyjnej prowadzonej przez Urząd Rady Ministrów jest równoznaczne ze zdaniem egzaminu, o którym mowa w art. 7a ust. 2.</u>
          <u xml:id="u-2.199" who="#Marszałek">Komisje wnoszą o odrzucenie tej poprawki.</u>
          <u xml:id="u-2.200" who="#Marszałek">Przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-2.201" who="#Marszałek">Kto z posłanek i posłów jest za odrzuceniem poprawki VII Senatu, polegającej na skreśleniu art. 4 ustawy nowelizującej, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
          <u xml:id="u-2.202" who="#Marszałek">Kto jest przeciw?</u>
          <u xml:id="u-2.203" who="#Marszałek">Kto wstrzymał się od głosu?</u>
          <u xml:id="u-2.204" who="#Marszałek">Głosowało 417 posłów. Większość bezwzględna wynosi 209. Za odrzuceniem poprawki oddano 414 głosów, nikt nie głosował przeciw, wstrzymało się 3 posłów.</u>
          <u xml:id="u-2.205" who="#Marszałek">Stwierdzam, że Sejm odrzucił poprawkę VII Senatu.</u>
          <u xml:id="u-2.206" who="#Marszałek">W poprawce VIII Senat proponuje w art. 5 projektu ustawy nowelizującej, aby ustawa weszła w życie po upływie 14 dni od dnia ogłoszenia, a nie - jak uchwalił Sejm - po upływie 30 dni od dnia ogłoszenia.</u>
          <u xml:id="u-2.207" who="#Marszałek">Komisje wnoszą o odrzucenie tej poprawki.</u>
          <u xml:id="u-2.208" who="#Marszałek">Przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-2.209" who="#Marszałek">Kto z posłanek i posłów jest za odrzuceniem poprawki VIII Senatu do art. 5 ustawy nowelizującej, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
          <u xml:id="u-2.210" who="#Marszałek">Kto jest przeciw?</u>
          <u xml:id="u-2.211" who="#Marszałek">Kto wstrzymał się od głosu?</u>
          <u xml:id="u-2.212" who="#Marszałek">Głosowało 416 posłów. Większość bezwzględna wynosi 209. Za odrzuceniem poprawki oddano 352 głosy, przeciw - 61, wstrzymało się 3 posłów.</u>
          <u xml:id="u-2.213" who="#Marszałek">Stwierdzam, że Sejm poprawkę VIII Senatu odrzucił.</u>
          <u xml:id="u-2.214" who="#Marszałek">Na tym zakończyliśmy rozpatrywanie poprawek do ustawy o zmianie ustawy o pracownikach urzędów państwowych.</u>
          <u xml:id="u-2.215" who="#Marszałek">Dziękuję bardzo posłowi sprawozdawcy panu Jerzemu Ciemniewskiemu.</u>
          <u xml:id="u-2.216" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-2.217" who="#Marszałek">Powracamy do rozpatrzenia punktu 14 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów oraz Komisji Ustawodawczej o wniosku prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej o ponowne rozpatrzenie ustawy o zmianie niektórych ustaw regulujących zasady opodatkowania oraz niektórych innych ustaw.</u>
          <u xml:id="u-2.218" who="#Marszałek">Sejm wysłuchał wczoraj sprawozdania komisji przedstawionego przez pana posła Marka Borowskiego oraz przeprowadził dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-2.219" who="#Marszałek">Przechodzimy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-2.220" who="#Marszałek">Przypominam, że zgodnie z art. 18 ust. 3 Ustawy Konstytucyjnej z dnia 17 października 1992 r. po odmowie prezydenta podpisania ustawy Sejm ponownie uchwala ustawę większością 2/3 głosów.</u>
          <u xml:id="u-2.221" who="#Marszałek">Zgodnie z art. 53 ust. 5 regulaminu Sejmu, jeżeli Sejm ponownie nie uchwali ustawy w brzmieniu dotychczasowym, postępowanie ustawodawcze ulega zamknięciu.</u>
          <u xml:id="u-2.222" who="#Marszałek">Komisje wnoszą o ponowne uchwalenie ustawy.</u>
          <u xml:id="u-2.223" who="#Marszałek">Przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-2.224" who="#Marszałek">Kto z posłanek i posłów jest za ponownym uchwaleniem ustawy o zmianie niektórych ustaw regulujących zasady opodatkowania oraz niektórych innych ustaw, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
          <u xml:id="u-2.225" who="#Marszałek">Kto jest przeciw?</u>
          <u xml:id="u-2.226" who="#Marszałek">Kto wstrzymał się od głosu?</u>
          <u xml:id="u-2.227" who="#Marszałek">Głosowało 422 posłów. Większość 2/3 wynosi 282. Za ponownym uchwaleniem ustawy oddano 327 głosów, przeciw - 93, wstrzymało się 2 posłów.</u>
          <u xml:id="u-2.228" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-2.229" who="#Marszałek">Stwierdzam, że Sejm wymaganą większością 2/3 głosów ponownie uchwalił ustawę o zmianie niektórych ustaw regulujących zasady opodatkowania oraz niektórych innych ustaw.</u>
          <u xml:id="u-2.230" who="#Marszałek">Powracamy do rozpatrzenia punktu 15 porządku dziennego: Pierwsze czytanie przedstawionego przez Komisję Odpowiedzialności Konstytucyjnej projektu uchwały w sprawie wyboru oskarżycieli przed Trybunałem Stanu.</u>
          <u xml:id="u-2.231" who="#Marszałek">Sejm wysłuchał uzasadnienia projektu uchwały przedstawionego przez pana posła Mariana Żenkiewicza i przystąpił do drugiego czytania.</u>
          <u xml:id="u-2.232" who="#Marszałek">W drugim czytaniu żaden z posłów nie zabrał głosu.</u>
          <u xml:id="u-2.233" who="#Marszałek">Przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-2.234" who="#Marszałek">Kto z posłanek i posłów jest za przyjęciem przedstawionego przez Komisję Odpowiedzialności Konstytucyjnej projektu uchwały w sprawie wyboru oskarżycieli przed Trybunałem Stanu w brzmieniu proponowanym w druku nr 721, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
          <u xml:id="u-2.235" who="#Marszałek">Kto jest przeciw?</u>
          <u xml:id="u-2.236" who="#Marszałek">Kto wstrzymał się od głosu?</u>
          <u xml:id="u-2.237" who="#Marszałek">Głosowało 398 posłów. Za projektem uchwały w sprawie wyboru oskarżycieli oddano 348 głosów, przeciw - 4, wstrzymało się 46 posłów.</u>
          <u xml:id="u-2.238" who="#Marszałek">Stwierdzam, że Sejm podjął uchwałę w sprawie wyboru oskarżycieli przed Trybunałem Stanu.</u>
          <u xml:id="u-2.239" who="#Marszałek">Przystępujemy do rozpatrzenia punktu 20 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Nadzwyczajnej do spraw Kodeksu pracy o rządowym projekcie ustawy o zmianie ustawy Kodeks pracy oraz o zmianie niektórych innych ustaw - trzecie czytanie (druki nr 675, 675-A i 675-B).</u>
          <u xml:id="u-2.240" who="#Marszałek">Przypominam, że Sejm wysłuchał sprawozdania komisji przedstawionego przez panią poseł Annę Skowrońską-Łuczyńską i przeprowadził dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-2.241" who="#Marszałek">W związku ze zgłoszeniem w dyskusji poprawek Sejm skierował projekt ustawy ponownie do komisji w celu przedstawienia dodatkowego sprawozdania.</u>
          <u xml:id="u-2.242" who="#Marszałek">Komisja przedłożyła dodatkowe sprawozdanie.</u>
          <u xml:id="u-2.243" who="#Marszałek">Przystępujemy zatem do trzeciego czytania.</u>
          <u xml:id="u-2.244" who="#Marszałek">Proszę o zabranie głosu sprawozdawcę komisji panią poseł Annę Skowrońską-Łuczyńską.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#PosełAnnaSkowrońskaŁuczyńska">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! W czasie wczorajszej debaty nad rządowym projektem ustawy o zmianie ustawy Kodeks pracy oraz o zmianie niektórych innych ustaw zgłoszono 6 poprawek. Prezentując stanowisko Komisji Nadzwyczajnej, która zebrała się wczoraj w celu rozpatrzenia tych poprawek, informuję najpierw ogólnie, że komisja przyjęła dwie z sześciu poprawek i rekomenduje Wysokiej Izbie ich przyjęcie. Dotyczą one wyłącznie przesunięcia terminu wejścia w życie ustawy. Pozostałe poprawki zostały przez Komisję Nadzwyczajną do spraw Kodeksu pracy odrzucone i z wnioskiem o ich odrzucenie komisja zwraca się do Wysokiej Izby.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#PosełAnnaSkowrońskaŁuczyńska">Zaprezentuję szczegółowo i po kolei zgłoszone poprawki:</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#PosełAnnaSkowrońskaŁuczyńska">— Poprawka nr 1 zawiera propozycję, by za czas pierwszych 21 dni choroby, a nie 35, jak proponuje się w przedłożeniu rządowym i jak przyjęła komisja, wynagrodzenie płacone było przez zakład pracy, a nie jako zasiłek chorobowy. Powtarzam, wynagrodzenie za 21 dni, nie za 35, byłoby płacone przez pracodawcę. Tę poprawkę komisja proponuje odrzucić.</u>
          <u xml:id="u-3.3" who="#PosełAnnaSkowrońskaŁuczyńska">— Poprawka nr 2: po art. 92 Kodeksu pracy dodać art. 921, który nakazywałby, aby w zakładach pracy zatrudniających do 5 pracowników, czyli w tych najmniejszych zakładach pracy, w ciągu pierwszego roku ich funkcjonowania — a więc w ciągu roku od ich zarejestrowania lub wpisania do ewidencji — pracownikom przysługiwał również zasiłek chorobowy, a nie tylko wynagrodzenie gwarantowane, co jest regułą ogólną. Tę poprawkę komisja proponuje również odrzucić, uważając, że jest ona niejasna i została sformułowana w potocznym języku.</u>
          <u xml:id="u-3.4" who="#PosełAnnaSkowrońskaŁuczyńska">— Poprawka nr 3, którą należy rozpatrywać łącznie z poprawką nr 6, gdyż stanowi jej konsekwencję, stwierdza: od 1 marca 1995 r., a więc od wejścia w życie ustawy — zgodnie z propozycją zawartą w poprawce nr 6 — w zakładach pracy zatrudniających do 5 pracowników ma być od 1 dnia choroby płacony zasiłek chorobowy, a nie wynagrodzenie płatne przez pracodawcę. Zdanie drugie tego artykułu i ustępu pozostawałoby bez zmian.</u>
          <u xml:id="u-3.5" who="#PosełAnnaSkowrońskaŁuczyńska">— Poprawka nr 4 (scharakteryzuję ją generalnie) stanowi propozycję etapowego wprowadzania w życie ustawy. Proponuje się bowiem, aby do 30 czerwca 1995 r. za pierwsze 18 dni choroby pracownik zachowywał prawo do wynagrodzenia, natomiast od 19 dnia choroby, a nie od 35, co jest podstawowym założeniem, płacony był zasiłek chorobowy. W ust. 2 proponuje się, aby u pracodawców prywatnych, a więc tych, u których w dniu wejścia w życie ustawy zasiłki chorobowe były finansowane ze środków Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, wprowadzono reguły tej ustawy etapowo: pracownikowi za pierwsze 5 dni nieobecności w pracy z powodu choroby — dni, które zmieściłyby się w terminie od 1 lipca do 31 grudnia 1995 r., a więc w drugim półroczu 1995 r. — wynagrodzenie płacone by było przez zakład pracy, a następnie zasiłek chorobowy. W kolejnym roku stosowania ustawy, a więc w 1996 r., przez 15 dni płacone byłoby wynagrodzenie, a następnie zasiłek chorobowy. Tę poprawkę komisja proponuje odrzucić. Nadto ta poprawka nie byłaby głosowana w przypadku przyjęcia poprawki nr 3, gdyż zmierza ona do zmiany tego samego art. 5.</u>
          <u xml:id="u-3.6" who="#PosełAnnaSkowrońskaŁuczyńska">— W poprawce nr 5 proponuje się dodać nowy ustęp w celu, ogólnie mówiąc, stopniowego wprowadzenia w życie ustawy. Zapis w tym ustępie dotyczy małych zakładów pracy, zatrudniających od 5 do 10 pracowników. W tych zakładach w okresie do 31 grudnia 1995 r. za okres 5 dni niezdolności do pracy pracownik otrzymywałby wynagrodzenie od pracodawcy, a następnie zasiłek chorobowy; w ciągu całego roku 1996 za pierwsze 15 dni pracownik otrzymywałby wynagrodzenie, a następnie zasiłek chorobowy, w ciągu zaś całego roku 1997 r. za okres do 25 dni pobierałby wynagrodzenie, a za następne dni niezdolności do pracy zasiłek chorobowy. Tę poprawkę komisja również proponuje odrzucić.</u>
          <u xml:id="u-3.7" who="#PosełAnnaSkowrońskaŁuczyńska">— Poprawka nr 6 polega wyłącznie na przesunięciu terminu wejścia w życia ustawy z dnia 1 stycznia 1995 r. na dzień 1 marca 1995 r. Tę poprawkę komisja przyjęła i również rekomenduje jej przyjęcie Wysokiej Izbie.</u>
          <u xml:id="u-3.8" who="#PosełAnnaSkowrońskaŁuczyńska">Na końcu sprawozdania zamieszczone są uwagi wskazujące na konieczność łącznego głosowania nad poprawkami nr 3 i 6, gdyż nierozerwalnie są one ze sobą związane, oraz na to, iż po przyjęciu niektórych poprawek niemożliwe jest przyjęcie innych.</u>
          <u xml:id="u-3.9" who="#PosełAnnaSkowrońskaŁuczyńska">Myślę, że zreferowałam Wysokiej Izbie te kwestie w sposób wystarczający, ale jeżeli są jakieś pytania, bardzo chętnie na nie odpowiem.</u>
          <u xml:id="u-3.10" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#Marszałek">Dziękuję bardzo, pani poseł. Proszę łaskawie pozostać przy mównicy.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#Marszałek">Przechodzimy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#Marszałek">Komisje wnoszą o uchwalenie projektu ustawy zawartego w sprawozdaniu i przedstawiają wniosek mniejszości oraz poprawki - przed chwilą zreferowane - nad którymi głosować będziemy zgodnie ze wzrastającą numeracją artykułów.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#Marszałek">Dwie pierwsze poprawki dotyczą art. 2, który zawiera zmiany Kodeksu pracy.</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#Marszałek">W poprawce nr 1 wnioskodawcy proponują w art. 92 § 1 Kodeksu pracy w nowym brzmieniu pkt. 1, aby pracownik zachował prawo do 80% wynagrodzenia za okres choroby trwającej łącznie do 21 dni, a nie 35 dni, jak chce komisja.</u>
          <u xml:id="u-4.5" who="#Marszałek">Komisja wnosi o odrzucenie tej poprawki.</u>
          <u xml:id="u-4.6" who="#Marszałek">Przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-4.7" who="#Marszałek">Kto z posłanek i posłów jest za przyjęciem poprawki do art. 92 § 1 pkt 1 Kodeksu pracy, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
          <u xml:id="u-4.8" who="#Marszałek">Kto jest przeciw?</u>
          <u xml:id="u-4.9" who="#Marszałek">Kto wstrzymał się od głosu?</u>
          <u xml:id="u-4.10" who="#Marszałek">Głosowało 329 posłów. Za przyjęciem poprawki oddano 38 głosów, przeciw - 286, wstrzymało się 5 posłów.</u>
          <u xml:id="u-4.11" who="#Marszałek">Stwierdzam, że Sejm poprawkę do art. 92 § 1 pkt 1 Kodeksu pracy odrzucił.</u>
          <u xml:id="u-4.12" who="#Marszałek">W poprawce nr 2 wnioskodawcy proponują dodać w Kodeksie pracy nowy art. 921.</u>
          <u xml:id="u-4.13" who="#Marszałek">Przepis ten stanowi, że w zakładach pracy zatrudniających do 5 pracowników w okresie jednego roku od ich zarejestrowania lub wpisania do ewidencji pracownikom przysługuje zasiłek chorobowy od pierwszego dnia niezdolności do pracy.</u>
          <u xml:id="u-4.14" who="#Marszałek">Komisja wnosi o odrzucenie tej poprawki.</u>
          <u xml:id="u-4.15" who="#Marszałek">Przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-4.16" who="#Marszałek">Kto z posłanek i posłów jest za przyjęciem poprawki polegającej na dodaniu w Kodeksie pracy art. 921, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
          <u xml:id="u-4.17" who="#Marszałek">Kto jest przeciw?</u>
          <u xml:id="u-4.18" who="#Marszałek">Kto wstrzymał się od głosu?</u>
          <u xml:id="u-4.19" who="#Marszałek">Głosowało 342 posłów. Za przyjęciem poprawki oddano 68 głosów, przeciw - 268, wstrzymało się 6 posłów.</u>
          <u xml:id="u-4.20" who="#Marszałek">Stwierdzam, że Sejm odrzucił poprawkę polegającą na dodaniu w Kodeksie pracy art. 921.</u>
          <u xml:id="u-4.21" who="#Marszałek">We wniosku mniejszości wnioskodawcy proponują, aby po art. 2 dodać nowy artykuł, zawierający przepis, na mocy którego zakład pracy ma obowiązek w wydanym pracownikom świadectwie pracy poinformować o liczbie dni niezdolności do pracy w roku kalendarzowym, w którym rozwiązano stosunek pracy, za które wypłacono pracownikowi wynagrodzenie określone w art. 92 Kodeksu pracy.</u>
          <u xml:id="u-4.22" who="#Marszałek">W przypadku przyjęcia tego wniosku mniejszości ulegnie zmianie oznaczenie następujących kolejno po art. 2 przepisów ustawy.</u>
          <u xml:id="u-4.23" who="#komentarz">(Głos z sali: Proszę o objaśnienie.)</u>
          <u xml:id="u-4.24" who="#Marszałek">Proszę panią poseł o objaśnienie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#PosełAnnaSkowrońskaŁuczyńska">Ta poprawka - zgłoszona nie w czasie wczorajszej debaty, tylko do pierwotnego sprawozdania komisji - zmierza do tego, aby w świadectwie pracy, wydawanym przez pracodawcę w chwili rozwiązania stosunku pracy, była zamieszczana wzmianka o tym, za ile dni choroby pracownik otrzymał w danym roku wynagrodzenie. Ma to informować kolejnego pracodawcę o tym, za ile dni on by miał płacić to wynagrodzenie w przypadku ponowienia się choroby pracownika.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#Marszałek">Dziękuję bardzo, pani poseł.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#Marszałek">Wyjaśnienie jest wystarczające, jak rozumiem.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#komentarz">(Gwar na sali)</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#Marszałek">Panie pośle Lityński, czy wyjaśnienie jest wystarczające?</u>
          <u xml:id="u-6.4" who="#komentarz">(Wesołość na sali)</u>
          <u xml:id="u-6.5" who="#Marszałek"> Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-6.6" who="#Marszałek">Przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-6.7" who="#Marszałek">Kto z posłanek i posłów jest za przyjęciem wniosku mniejszości, polegającego na dodaniu po art. 2 nowego artykułu, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
          <u xml:id="u-6.8" who="#Marszałek">Kto jest przeciw?</u>
          <u xml:id="u-6.9" who="#Marszałek">Kto wstrzymał się od głosu?</u>
          <u xml:id="u-6.10" who="#Marszałek">Głosowało 355 posłów. Za przyjęciem wniosku opowiedziało się 240 posłów, przeciw - 85, wstrzymało się od głosu 30 posłów.</u>
          <u xml:id="u-6.11" who="#Marszałek">Stwierdzam, że Sejm przyjął wniosek mniejszości polegający na dodaniu po art. 2 nowego artykułu.</u>
          <u xml:id="u-6.12" who="#Marszałek">Poprawka nr 3 do art. 5 ust. 1 jest konsekwencją poprawki nr 6, w której wnioskodawcy w nowym brzmieniu art. 6 proponują, aby ustawa weszła w życie z dniem 1 marca 1995 r., a nie - jak proponuje komisja - z dniem 1 stycznia 1995 r.</u>
          <u xml:id="u-6.13" who="#Marszałek">Nad obydwoma poprawkami głosować będziemy łącznie.</u>
          <u xml:id="u-6.14" who="#Marszałek">Przyjęcie tych poprawek oznaczać będzie bezprzedmiotowość poprawki nr 4.</u>
          <u xml:id="u-6.15" who="#Marszałek">Komisja wnosi o przyjęcie poprawek nr 3 i 6.</u>
          <u xml:id="u-6.16" who="#Marszałek">Przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-6.17" who="#Marszałek">Kto z państwa jest za przyjęciem poprawek dotyczących art. 5 ust. 1 i art. 6, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
          <u xml:id="u-6.18" who="#Marszałek">Kto jest przeciw?</u>
          <u xml:id="u-6.19" who="#Marszałek">Kto wstrzymał się od głosu?</u>
          <u xml:id="u-6.20" who="#Marszałek">Głosowało 365 posłów. Za przyjęciem poprawek opowiedziało się 350 posłów, przeciw - 4, wstrzymało się od głosu 11posłów.</u>
          <u xml:id="u-6.21" who="#Marszałek">Stwierdzam, że Sejm przyjął poprawki do art. 5 ust. 1 i art. 6.</u>
          <u xml:id="u-6.22" who="#Marszałek">W poprawce nr 5 wnioskodawcy w art. 5 w dodawanym ustępie proponują, aby w zakładach pracy zatrudniających od 6 do 10 pracowników pracownik zachowywał prawo do wynagrodzenia:</u>
          <u xml:id="u-6.23" who="#Marszałek">— do 5 dni niezdolności do pracy w 1995 r.,</u>
          <u xml:id="u-6.24" who="#Marszałek">— do 15 dni — w 1996 r.</u>
          <u xml:id="u-6.25" who="#Marszałek">Komisja wnosi o odrzucenie tej poprawki.</u>
          <u xml:id="u-6.26" who="#Marszałek">Przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-6.27" who="#Marszałek">Kto z posłanek i posłów jest za przyjęciem poprawki do art. 5, polegającej na dodaniu nowego ustępu, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
          <u xml:id="u-6.28" who="#Marszałek">Kto jest przeciw?</u>
          <u xml:id="u-6.29" who="#Marszałek">Kto wstrzymał się od głosu?</u>
          <u xml:id="u-6.30" who="#Marszałek">Głosowało 352 posłów. Za przyjęciem poprawki opowiedziało się 62 posłów, przeciw - 278, wstrzymało się od głosu 12 posłów.</u>
          <u xml:id="u-6.31" who="#Marszałek">Stwierdzam, że Sejm odrzucił poprawkę do art. 5, polegającą na dodaniu nowego ustępu.</u>
          <u xml:id="u-6.32" who="#Marszałek">Przystępujemy do głosowania nad całością projektu ustawy.</u>
          <u xml:id="u-6.33" who="#komentarz">(Poseł Józef Mioduszewski: Co z czwartą poprawką?)</u>
          <u xml:id="u-6.34" who="#Marszałek">Była poddana pod głosowanie łącznie z trzecią poprawką, panie pośle.</u>
          <u xml:id="u-6.35" who="#Marszałek">Nie ma innych wątpliwości?</u>
          <u xml:id="u-6.36" who="#Marszałek">Możemy przystąpić do głosowania nad całością projektu ustawy.</u>
          <u xml:id="u-6.37" who="#Marszałek">Kto z posłanek i posłów jest za przyjęciem w całości projektu ustawy o zmianie ustawy Kodeks pracy oraz o zmianie niektórych innych ustaw w brzmieniu proponowanym przez Komisję Nadzwyczajną do spraw Kodeksu pracy, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
          <u xml:id="u-6.38" who="#Marszałek">Kto jest przeciw?</u>
          <u xml:id="u-6.39" who="#Marszałek">Kto wstrzymał się od głosu?</u>
          <u xml:id="u-6.40" who="#Marszałek">Głosowało 370 posłów. Za ustawą oddano 270 głosów, przeciw - 87, wstrzymało się od głosu 13 posłów.</u>
          <u xml:id="u-6.41" who="#Marszałek">Stwierdzam, że Sejm uchwalił ustawę o zmianie ustawy o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa oraz o zmianie ustawy Kodeks pracy.</u>
          <u xml:id="u-6.42" who="#Marszałek">Dziękuję bardzo pani poseł sprawozdawcy.</u>
          <u xml:id="u-6.43" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-6.44" who="#Marszałek">Proszę państwa, zanim część z państwa opuści salę, chciałbym przypomnieć, że dziś na zakończenie obrad odbędą się jeszcze głosowania.</u>
          <u xml:id="u-6.45" who="#komentarz">(Głos z sali: O której godzinie?)</u>
          <u xml:id="u-6.46" who="#Marszałek">Zakładamy, że około godz. 19. Proszę od tej godziny być już w gotowości.</u>
          <u xml:id="u-6.47" who="#komentarz">(Gwar na sali)</u>
          <u xml:id="u-6.48" who="#komentarz">(Przewodnictwo w obradach obejmuje wicemarszałek Sejmu Aleksander Małachowski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Proszę państwa o zajmowanie miejsc.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Przystępujemy do rozpatrzenia punktu 16 porządku dziennego: Pierwsze czytanie poselskich projektów ustaw:</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">1) o reprywatyzacji i rekompensatach (druki nr 201 i 201-A);</u>
          <u xml:id="u-7.3" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">2) o uregulowaniu roszczeń wynikających z przejęcia nieruchomości na obszarze miasta stołecznego Warszawy (druk nr 532).</u>
          <u xml:id="u-7.4" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Proszę o zabranie głosu przedstawiciela wnioskodawców pana posła Jacka Pawlickiego w celu przedstawienia projektu ustawy o reprywatyzacji i rekompensatach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#PosełJacekPawlicki">Panie Marszałku! Panie Posłanki, Panowie Posłowie! Szanowni Państwo! Polska w latach osiemdziesiątych stała się inicjatorem i liderem przemian, które ogarnęła całką Europę Środkową i w rezultacie doprowadziły do przezwyciężenia podziałów oraz zakończenia okresu zimnej wojny i konfrontacji Wschód-Zachód. Ta niekwestionowana rola Polski i Polaków w procesie przemian ideologicznych, politycznych, społecznych i gospodarczych jest uznana i doceniona przez cały świat. Niemniej jednak o randze Polski teraz i w przyszłości będą decydować tempo, konsekwencja i determinacja oraz rezultaty przemian ekonomicznych.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#PosełJacekPawlicki">Obecnie najważniejsze są śmiałość i odwaga, odpowiedzialność, konsekwencja i wola polityczna w realizowaniu tych przemian oraz jasno określona wizja tego, do czego Polska może i powinna dojść.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#PosełJacekPawlicki">Przejście od nieefektywnej i zadłużonej u wierzycieli zachodnich gospodarki centralnie sterowanej do gospodarki rynkowej, opartej na zdrowych prawach ekonomii nie jest sprawą prostą ani łatwą. Z tej drogi nie ma jednak odwrotu. W tej kwestii nie może być wątpliwości, wahań ani uników. Nie można stawiać pytania, czy kontynuować reformy, ani rozpisywać w tej sprawie referendum, gdyż odnośnie tego mamy całkowitą jasność i akceptację społeczną. Winniśmy natomiast zadać pytanie: Jak te reformy realizować? W jakim tempie powinny być kontynuowane? Jak zminimalizować koszty społeczne i jak zapewnić akceptację społeczeństwa?</u>
          <u xml:id="u-8.3" who="#PosełJacekPawlicki">Aby mogła powstać efektywna gospodarka rynkowa, konieczne jest stworzenie najpierw solidnych jej podstaw, bez których jest ona zawieszona w próżni. Jednym z najistotniejszych jest prawo własności. Bez prawa własności nie ma gospodarki rynkowej, jest tylko jej karykatura i dogodne warunki dla przestępczości gospodarczej, do szybkiego i nielegalnego bogacenia się na koszt całego społeczeństwa. Bez uporządkowania spraw własności zgodnie ze standardami europejskimi nie może być mowy ani o integracji europejskiej, ani o przełamaniu barier inwestycyjnych, ani o ładzie i sprawiedliwości. Niestety, Polska do tej pory nie zdobyła się nawet na pierwszy krok w kierunku rozwiązania tej tak palącej sprawy. Obraduje trzeci parlament. Powołano piąty rząd. A tak fundamentalne sprawy, jak uchwalenie nowej konstytucji, uporządkowanie spraw własności, ustawa reprywatyzacyjna oraz jasne i czytelne reguły dotyczące prywatyzacji - nie mówiąc już o powołaniu instytucji skarbu państwa - są przedmiotem cynicznej walki politycznej.</u>
          <u xml:id="u-8.4" who="#PosełJacekPawlicki">Pytam z tego miejsca, pytam Wysokiej Izby, pytam was panie i panowie posłowie, pytam przedstawicieli rządu, pytam pana, panie prezydencie: Jak długo będziemy udawać, że budujemy gospodarkę rynkową na fundamentach - a właściwie na ruinach - gospodarki centralnie planowanej!? Jak długo jeszcze Polakom będzie się odmawiać prawa do swojej własności, a jednocześnie tolerować afery gospodarcze, które narażają skarb państwa na bilionowe straty? Jak długo obecne prawodawstwo polskie będzie sankcjonować to, co zostało narzucone polskiemu społeczeństwu w latach czterdziestych i pięćdziesiątych?</u>
          <u xml:id="u-8.5" who="#PosełJacekPawlicki">Wszystkie kraje Europy Środkowo-Wschodniej ten problem mają już dawno za sobą. Polska w tej dziedzinie zamiast być liderem przemian, znalazła się na niechlubnym szarym końcu.</u>
          <u xml:id="u-8.6" who="#PosełJacekPawlicki">W Bułgarii przyjęto odrębne ustawy dotyczące reprywatyzacji różnych kategorii znacjonalizowanego mienia. Inaczej potraktowano nieruchomości rolne, inaczej drobne przedsiębiorstwa, inne rozwiązania przyjęto dla wielkich zakładów przemysłowych, inne dla mienia kościelnego, a jeszcze inne dla osób narodowości tureckiej. W Czechach i Słowacji (jeszcze w okresie wspólnej państwowości) przyjęto cztery ustawy reprywatyzacyjne zakreślone stosunkowo szeroko (300 tys. wniosków). Do nieruchomości rolnej oraz dóbr kościelnych zastosowano odrębne rozwiązania. Cała reprywatyzacja w Czechach i Słowacji odbyła się na drodze ugody między byłym właścicielem a obecnym użytkownikiem mienia. Na Łotwie również problematyka reprywatyzacji została uregulowana kilkoma odrębnymi ustawami. Rozwiązania łotewskie są zbliżone do tego, co proponuje się w Polsce. Chodzi tu zwłaszcza o formy zadośćuczynienia, zwrot w naturze, przyznanie akcji lub udziałów (jeśli znacjonalizowane przedsiębiorstwo zostało później sprywatyzowane), przyznanie nieruchomości zamiennej lub odszkodowania w bonach reprywatyzacyjnych. We wschodnich Niemczech kierowano się przede wszystkim względami ekonomicznymi. Zadośćuczynienie za krzywdy zadane przez reżim komunistyczny potraktowano jako zagadnienie drugoplanowe. W Niemczech wpłynął ponad 1 mln wniosków o zwrot nieruchomości oraz ok. 10 tys. o zwrot przedsiębiorstw. Projekt ustawy reprywatyzacyjnej, omawiany obecnie w Bundestagu, zakłada zwrot tylko tych obiektów, dla których nie znaleziono bardziej atrakcyjnych inwestorów, natomiast obciążenie podatkiem tych, którym zwrócono mienie. Wpływy z tego podatku - wraz z częścią dochodów z prywatyzacji - mają być przeznaczone na rekompensaty dla osób, którym nie zwrócono mienia. Na Węgrzech reprywatyzacja dotyczy wyłącznie osób fizycznych i polega na przyznaniu oprocentowanych bonów reprywatyzacyjnych, które mogą służyć do zakupu prywatyzowanych przedsiębiorstw, gruntów rolnych, mieszkań lub mogą być wymienione na dożywotnią rentę.</u>
          <u xml:id="u-8.7" who="#PosełJacekPawlicki">Jak widać, we wszystkich omawianych państwach proces reprywatyzacji trwa, a w przypadku Węgier jest już bliski ukończenia. A jak na tym tle wygląda Polska? Polska wciąż ma tę drogę przed sobą. Wyjątkiem są tu dobra kościelne, które z mocy ustawy z 1992 r. zostały oddane Kościołowi katolickiemu. Nie zwrócono dotychczas majątku należącego do innych wspólnot religijnych.</u>
          <u xml:id="u-8.8" who="#PosełJacekPawlicki">Wysoka Izbo! Nie poddaję tego faktu pod jakąkolwiek ocenę czy dyskusję, zwracam jedynie uwagę, że przed dwoma laty dokonała się w części reprywatyzacja dotycząca własności kościelnej. Chcę natomiast zapytać: Jak długo jeszcze będziemy zwlekać z reprywatyzacją małych zakładów przemysłowych, młynów, przetwórni, cegielni? Co z gruntami rolnymi od lat leżącymi odłogiem, co z mieniem kresowym? Czy Polskę stać na takie marnotrawstwo? Czy do świadomości społecznej nie może się przebić fakt, że najtańszą formą prywatyzacji jest reprywatyzacja? Reprywatyzacja powinna poprzedzać prywatyzację, gdyż wymagają tego nie tylko zasady sprawiedliwości społecznej, ale i twarde realia ekonomiczne, a te zignorowano, a nawet niejednokrotnie pogwałcono. Dlaczego do tej pory, mimo 5 lat przemian, nie powstała instytucja skarbu państwa, a problemem tym zajmuje się jedynie Departament Reprywatyzacji w Ministerstwie Przekształceń Własnościowych? Co sejmowa Komisja Przekształceń Własnościowych zrobiła w sprawie powołania instytucji skarbu państwa oraz wypracowania jasnych, czytelnych i akceptowanych społecznie zasad prywatyzacji? (Nie chodzi mi o techniki prywatyzacji, lecz o jej zasady.)</u>
          <u xml:id="u-8.9" who="#PosełJacekPawlicki">Czy Wysoka Izba ma świadomość, że społeczeństwo straszy się rzekomymi wysokimi kosztami reprywatyzacji, a jednocześnie znaczna część majątku narodowego niszczeje? Dlaczego wprowadza się zamęt w umysłach Polaków, myląc racjonalne zagospodarowanie majątku skarbu państwa z jakimiś dużymi, wyimaginowanymi kosztami budżetowymi? Dlaczego tworzy się nieprzyjazną, wręcz wrogą atmosferę, twierdząc, że projekt ustawy o reprywatyzacji i rekompensatach narusza zasadę reformy rolnej, że chodzi w nim o odbieranie chłopom ziemi? Dlaczego kresowianom, zmuszonym do opuszczenia swoich domów i ziemi, pozostawienia dorobku nieraz kilku pokoleń, odmawia się osadzenia na prawach własności na Ziemiach Odzyskanych, choć przemawiają za tym racje ekonomiczne i polska racja stanu? Dlaczego wreszcie ustawa reprywatyzacyjna w naszym kraju ma już tak długą historię i jest przedmiotem zaciekłej walki politycznej? Dlaczego projekt ustawy o reprywatyzacji i rekompensatach (druki nr 201 i 201-A), który w imieniu 79 posłów złożyłem do laski marszałkowskiej 10 grudnia 1993 r., czekał tak długo na debatę, podczas gdy rząd tworzył pośpiesznie kolejną ustawę mającą tę ustawę storpedować?</u>
          <u xml:id="u-8.10" who="#PosełJacekPawlicki">Projekt ustawy, który wnoszę w imieniu 79 posłów z wszystkich ugrupowań parlamentarnych, jest sprawiedliwym aktem prawnym, a jednocześnie możliwym do zrealizowania. Projekt ten nie dotyka w sposób bezpośredni budżetu, preferuje się w nim bowiem rozwiązania pozabudżetowe, oparte na najtańszych formach reprywatyzacji. Przewiduje się trzy formy: zwrot mienia w naturze, tam gdzie jest to możliwe; przyznanie mienia zamiennego; bony reprywatyzacyjne, za które będzie można nabywać akcje prywatyzowanych przedsiębiorstw i udziały w nich oraz mieszkania, w których zamieszkują uprawnieni, o ile są to mieszkania komunalne. Wszyscy, którym odebrano mienie, traktowani są w projekcie w sposób zgodny z konstytucyjną zasadą równości obywateli.</u>
          <u xml:id="u-8.11" who="#PosełJacekPawlicki">Projekt ustawy uwzględnia wszystkie naruszenia prawa, jakie występowały podczas nacjonalizacji, a mianowicie: niespójność aktów wywłaszczeniowych z obowiązującym w tym czasie porządkiem prawnym; niewykonanie zobowiązań odszkodowawczych zawartych w aktach nacjonalizacyjnych; niewłaściwe stosowanie przepisów nacjonalizacyjnych. Tylko takie rozwiązanie jest sprawiedliwe.</u>
          <u xml:id="u-8.12" who="#PosełJacekPawlicki">Selektywne wybieranie tylko pewnych przypadków naruszeń prawa jest nie do przyjęcia w państwie prawa. Naruszenie prawa jest zawsze naruszeniem prawa, a już szczególnie wtedy, gdy chodzi o naruszenie jednego z podstawowych praw - prawa własności. Te cechy proponowanej ustawy stanowią o tym, że jest to akt prawny godny demokratycznego państwa prawa, w którym każda wyrządzona krzywda znajduje zadośćuczynienie.</u>
          <u xml:id="u-8.13" who="#PosełJacekPawlicki">Projekt nie narusza dotychczasowego porządku prawnego, nie uchyla aktów nacjonalizacyjnych, usuwa tylko ich skutki, krzywdzące obywateli; chroni się osoby trzecie, które stały się właścicielami odebranego byłym właścicielom mienia. W 19 artykułach spośród 80 zastosowano zabezpieczenia przed powstaniem jakichkolwiek ewentualnych konfliktów. Jest to więc akt prawny oparty na kompromisie, ale kompromisie sprawiedliwym, który znalazł akceptację przeważającej części środowisk dawnych właścicieli.</u>
          <u xml:id="u-8.14" who="#PosełJacekPawlicki">Wysoka Izbo! Pomimo zmieniających się rządów, uzyskaliśmy consensus co do tego, że z drogi reform nie ma odwrotu. Także obecna koalicja rządowa jest zgodna w tej sprawie. Jako członek PSL, partii wchodzącej w skład tej koalicji, pragnę podkreślić, że zablokowanie reprywatyzacji jest błędem politycznym, pogłębieniem chaosu gospodarczego, stwarzaniem dogodnych warunków do nadużyć ekonomicznych, a w przypadku majątku kresowian, tzw. mienia zabużańskiego, pogwałceniem traktatów międzynarodowych i działaniem na szkodę polskiej racji stanu. Polska jak najszybciej powinna rozpocząć proces reprywatyzacji, gdyż dalsze zwlekanie pociąga za sobą olbrzymie koszty społeczne i ekonomiczne. We wszystkich wymienionych państwach europejskich proces reprywatyzacji trwa. Polska ma jeszcze tę drogę przed sobą. Doświadczeń innych krajów nie można dokładnie skopiować, mogą być one jednak pomocne przy rozwiązywaniu naszych spraw. Jedynie u nas utrzymała się prywatna własność gospodarstw chłopskich, a obecnie, uchwalając tę ustawę nikt nie podważa reformy rolnej i niezbywalnego prawa do posiadania własnej ziemi, a wręcz przeciwnie, utrwala to prawo i jeszcze go rozszerza, a także czyni niepodważalnym. Chłop polski powinien dobrze wiedzieć, że głosując dzisiaj przeciwko tej ustawie wydaje wyrok na siebie, gdyż nieuporządkowanie spraw prywatnej własności w naszym kraju może doprowadzić do tego, że przy pierwszej lepszej okazji prawo do posiadania ziemi może zostać mu odebrane.</u>
          <u xml:id="u-8.15" who="#PosełJacekPawlicki">Należy rozważyć, jaki jest koszt pozostawienia tak olbrzymiej ilości ziemi leżącej odłogiem. Dlaczego Agencja Własności Rolnej Skarbu Państwa jest tak opieszałą i niewydolną instytucją? Jakie koszty ponosi w skali roku budżet państwa na pokrycie wydatków związanych z działalnością agencji? Należy także zapytać, dlaczego przy nabywaniu nieruchomości rolnych kresowianie są jedyną grupą dyskryminowaną - patrz art. 17 ustawy z dnia 29 grudnia 1993 r. o zmianie ustawy o gospodarowaniu nieruchomościami skarbu państwa, którą ten parlament zatwierdził. Trzeba sobie również zadać pytanie: Jakie koszty ponoszą gminy na utrzymanie majątku komunalnego, a szczególnie mieszkań? Ile kosztuje budżet państwa utrzymanie niewydolnych ekonomicznie zakładów przemysłowych? Dlaczego są tak duże opory przed sporządzeniem listy zakładów przewidzianych do prywatyzacji w skali roku? A może w tym miejscu należałoby zadać pytanie: Kto na tym wszystkim ma się wzbogacić? Komu, jakim siłom społecznym, jakim grupom nacisku zależy na utrzymaniu w prawach własności bałaganu, niejasności, sprzeczności? Kto na tym korzysta?</u>
          <u xml:id="u-8.16" who="#PosełJacekPawlicki">Przy rozważaniu kosztów przeprowadzenia reprywatyzacji w Polsce wymieniane są różne sumy, w zależności od tego, jak się te koszty szacuje, lecz jest tu kilka niepodważalnych prawd. Po pierwsze, reprywatyzacja jest najtańszą formą prywatyzacji. Po drugie, koszty reprywatyzacji to nie jest wartość zwracanego majątku, a jedynie koszty administracyjne przeprowadzenia całej operacji. Po trzecie, o wysokich kosztach reprywatyzacji mówią jedynie jej przeciwnicy i wrogowie. Po czwarte, jakiekolwiek były dotychczasowe projekty, nigdy nie planowano, aby zabierać komukolwiek cokolwiek, gdyż bezprawie i gwałt, jaki zadano byłym właścicielom w latach czterdziestych i pięćdziesiątych, nie mogą być wyrównywane za pomocą krzywd zadawanych dzisiaj. Wreszcie, po piąte, jeśli chodzi o kresowian - wierzycieli skarbu państwa, ich roszczenia mają umocowanie w prawie międzynarodowym i jako takie będą podlegać jurysdykcji międzynarodowej.</u>
          <u xml:id="u-8.17" who="#PosełJacekPawlicki">Dlatego proszę Wysoką Izbę o potraktowanie sprawy reprywatyzacji i rekompensat nie tylko jako aktu sprawiedliwości dziejowej, nie tylko jako przemian działania reguł ekonomicznych gospodarki rynkowej, nie tylko jako standardów niezbędnych przy ubieganiu się o wejście Polski do Wspólnot Europejskich, ale również jako zakończenie pewnego tragicznego i bolesnego rozdziału naszej historii.</u>
          <u xml:id="u-8.18" who="#PosełJacekPawlicki">Wnoszę o skierowanie poselskiego projektu ustawy o reprywatyzacji i rekompensatach do Komisji: Przekształceń Własnościowych; Ustawodawczej i Samorządu Terytorialnego.</u>
          <u xml:id="u-8.19" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Dziękuję przedstawicielowi wnioskodawców panu posłowi Jackowi Pawlickiemu.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Proszę pana posła Andrzeja Gąsienicę-Makowskiego o zabranie głosu w celu przedstawienia projektu ustawy o uregulowaniu roszczeń wynikających z przejęcia nieruchomości na obszarze m.st. Warszawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#PosełAndrzejGąsienicaMakowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Na wstępie w imieniu wnioskodawców, Klubu Parlamentarnego Bezpartyjnego Bloku Wspierania Reform, a przede wszystkim w imieniu właścicieli gruntów warszawskich pragnę wyrazić zadowolenie i złożyć podziękowanie Prezydium Sejmu za wprowadzenie do porządku obrad Wysokiej Izby projektów ustaw reprywatyzacyjnych. Bezpartyjny Blok Wspierania Reform w trakcie kampanii wyborczej zapowiadał podjęcie trudnego problemu reprywatyzacji, gdyż jego rozwiązanie jest konieczne dla kształtowania stabilności gospodarczej i demokratycznych przemian. Posłowie mojego klubu poparli również zgłaszany poprzednio projekt reprywatyzacji. Uważamy, że prywatyzacja winna być poprzedzona zwrotem mienia zabranego dawnym właścicielom. Stabilizacja stosunków własnościowych przyczyni się do wewnętrznego spokoju, a przede wszystkim do zwiększenia zaufania obywateli do państwa i jego władz. Mówię o tym, aby Wysoka Izba miała tego świadomość, rozpatrując projekt ustawy o uregulowaniu roszczeń wynikających z przejęcia nieruchomości na obszarze m. st. Warszawy, który w skrócie nazywa się projektem o gruntach warszawskich.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#PosełAndrzejGąsienicaMakowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Dekretem z dnia 26 października 1945 r. o własności i użytkowaniu gruntów na obszarze m. st. Warszawy przejęto na własność gminy Warszawa wszystkie grunty położone w ówczesnych granicach miasta. Dotychczasowi właściciele gruntów w ciągu sześciu miesięcy od dnia objęcia gruntu w posiadanie przez gminę mogli zgłaszać wnioski o przyznanie na tych gruntach prawa wieczystej dzierżawy z symbolicznym czynszem lub prawa zabudowy za niewielką opłatą. Zgodnie z art. 7 ust. 2 dekretu gmina miała obowiązek uwzględnienia tych wniosków, jeżeli korzystanie z tych gruntów przez dotychczasowych właścicieli dawało się pogodzić z przeznaczeniem gruntu określonym w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego, a ponadto, w przypadku osób prawnych, jeżeli korzystanie z gruntów nie pozostawało w sprzeczności z zadaniami tych osób prawnych. W odmienny sposób została potraktowana sprawa własności budynków. Budynki istniejące w dniu wejścia w życie dekretu, tj. 21 listopada 1945 r., przechodziły na własność gminy wówczas, gdy dotychczasowi właściciele nie złożyli w terminie wniosków o oddanie w wieczystą dzierżawę gruntów, na których położone były te budynki, lub gdy ww. wnioski załatwiono odmownie. W praktyce przyjęto powszechnie zasadę odmownego załatwiania wniosków dawnych właścicieli, przez co masowo naruszano art. 7 ust. 2 dekretu. Dekret przewidywał wypłatę odszkodowań za grunty i budynki przejęte na własność gminy, przy czym zasady i sposób ustalania odszkodowań oraz emisji odpowiednich papierów wartościowych miało określić rozporządzenie ministra odbudowy, które do chwili obecnej nie zostało wydane.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#PosełAndrzejGąsienicaMakowski">Po 5 kwietnia 1958 r. zaczęto sporadycznie wypłacać odszkodowania za część nieruchomości przejętych na mocy art. 53 ustawy z dnia 12 marca 1958 r. o zasadach i trybie wywłaszczania nieruchomości. Ustawą z dnia 29 kwietnia 1985 r. o gospodarce gruntami i wywłaszczaniu nieruchomości umożliwiono dawnym właścicielom złożenie wniosków o przyznanie prawa użytkowania wieczystego gruntów oraz budynków wzniesionych na tych gruntach, jeśli liczba izb w ww. budynkach nie przekraczała dwudziestu. Termin składania wniosków w tej sprawie upłynął 31 grudnia 1988 r. Jednocześnie ustawą tą wygaszano prawo do odszkodowań za grunty i budynki przejęte na mocy dekretu z 1945 r., z wyjątkiem odszkodowań za gospodarstwa rolne i za pojedyncze działki zabudowane domami jednorodzinnymi lub przeznaczone pod zabudowę. W praktyce również te odszkodowania ze względu na brak środków nie są realizowane.</u>
          <u xml:id="u-10.3" who="#PosełAndrzejGąsienicaMakowski">Ustawowe i definitywne uregulowanie problemu roszczeń związanych z dekretem z 26 października 1945 r. o własności i użytkowaniu gruntów na obszarze m. st. Warszawy stało się koniecznością chwili przede wszystkim z następujących względów:</u>
          <u xml:id="u-10.4" who="#PosełAndrzejGąsienicaMakowski">— Po pierwsze, wydanie dekretu bez przepisów wykonawczych o odszkodowaniach naruszało zasadę ówczesnego porządku prawnego, ponieważ sprawa odszkodowań została potraktowana iluzorycznie. Pozostawało to w sprzeczności z art. 99 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej z 17 marca 1921 r. honorowanej przez ówczesne władze.</u>
          <u xml:id="u-10.5" who="#PosełAndrzejGąsienicaMakowski">— Po drugie, w trakcie realizacji dekretu dochodziło do drastycznych naruszeń prawa, w tym przepisów samego dekretu, szczególnie wspomnianego już art. 7 ust. 2. W wyniku tych naruszeń minister gospodarki przestrzennej i budownictwa oraz prezydent m. st. Warszawy są zmuszeni obecnie uwzględniać żądania zainteresowanych i zgodnie z art. 156 Kodeksu postępowania administracyjnego stwierdzać nieważność wydanych wtedy decyzji. Każdy taki przypadek powoduje ogromną odpowiedzialność odszkodowawczą skarbu państwa na mocy art. 169 Kodeksu postępowania administracyjnego.</u>
          <u xml:id="u-10.6" who="#PosełAndrzejGąsienicaMakowski">— Po trzecie, w ustawie z dnia 17 maja 1984 r. o stosunku państwa do Kościoła katolickiego w PRL zostały uregulowane sprawy zwrotu Kościołowi katolickiemu nieruchomości warszawskich w trybie omawianego dekretu z 1945 r. Podobne postanowienia zawiera ustawa z 4 lipca 1991 r. o stosunku państwa do Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego. Zasada równości praw przemawia więc za uregulowaniem roszczeń także pozostałych dawnych właścicieli.</u>
          <u xml:id="u-10.7" who="#PosełAndrzejGąsienicaMakowski">— Po czwarte, utrzymująca się niejasność co do stanu prawnego nieruchomości w Warszawie hamuje działalność inwestycyjną i w praktyce uniemożliwia swobodny rozwój miasta.</u>
          <u xml:id="u-10.8" who="#PosełAndrzejGąsienicaMakowski">— Po piąte, stan budynków — dawniej prywatnych, a obecnie komunalnych — jest po blisko 50 latach przeważnie zły i ulega permanentnemu pogorszeniu. Pojawienie się realnego ich właściciela jest pilnie potrzebne.</u>
          <u xml:id="u-10.9" who="#PosełAndrzejGąsienicaMakowski">Projektowana równocześnie ogólna ustawa o reprywatyzacji i rekompensatach ma za swój przedmiot materię o wiele bardziej różnorodną i skomplikowaną, wymagającą też bardziej skomplikowanych procedur. W wypadku gruntów warszawskich oparcie się w kwestiach proceduralnych na Kodeksie postępowania administracyjnego z jego wykładnią i orzecznictwem jest wystarczające. Skupienie zaś orzecznictwa w ręku jednego wojewody ułatwi jego jednolitość.</u>
          <u xml:id="u-10.10" who="#PosełAndrzejGąsienicaMakowski">Projektowana ustawa przewiduje:</u>
          <u xml:id="u-10.11" who="#PosełAndrzejGąsienicaMakowski">1. Szerokie umożliwienie zwrotu nieruchomości w naturze, ponieważ odciąży to skarb państwa od zobowiązań odszkodowawczych, sprzyjać będzie rynkowej gospodarce gruntami i budynkami, odciąży gminy od dopłat do nierentownych budynków oraz powinno przyczynić się do ochrony dewastowanej, bez realnego właściciela, substancji budynków w Warszawie.</u>
          <u xml:id="u-10.12" who="#PosełAndrzejGąsienicaMakowski">2. Wypłatę odszkodowań w formie bonów reprywatyzacyjnych, służących do zapłaty za mienie zbywane przez skarb państwa lub gminy oraz rozliczeń związanych z realizacją uprawnień wynikających z ustawy. Dopuszcza się także odszkodowanie w formie nieruchomości zamiennych. Formy te są nieinflacjogenne.</u>
          <u xml:id="u-10.13" who="#PosełAndrzejGąsienicaMakowski">3. Ograniczenie grona uprawnionych osób do obywateli polskich i do polskich osób prawnych.</u>
          <u xml:id="u-10.14" who="#PosełAndrzejGąsienicaMakowski">4. Zapewnienie osobom uprawnionym możliwości wyboru między zwrotem w naturze i odszkodowaniem.</u>
          <u xml:id="u-10.15" who="#PosełAndrzejGąsienicaMakowski">5. Wyłączenie możliwości zwrotu w naturze w uzasadnionych wypadkach, np. gdyby to naruszało prawo własności nabytej w dobrej wierze przez osoby trzecie.</u>
          <u xml:id="u-10.16" who="#PosełAndrzejGąsienicaMakowski">6. Dostosowanie zasad ustalania odszkodowań i rewaloryzacji do znanych reguł stosowanych przy wywłaszczaniu. Ułatwi to postępowanie administracyjne bez dodatkowych szkoleń.</u>
          <u xml:id="u-10.17" who="#PosełAndrzejGąsienicaMakowski">7. Złożenie ciężaru udowodnienia prawa do gruntów i budynków oraz stanu ich wyposażenia w dniu przejęcia przez państwo lub gminę na osoby uprawnione z ustawy.</u>
          <u xml:id="u-10.18" who="#PosełAndrzejGąsienicaMakowski">8. Zwolnienie spadkobrania praw dawnych właścicieli od podatku spadkowego. Spadkobiercy - nie mając środków na podatek - nie mogliby wybierać zwrotu w naturze, a ta właśnie forma jest dla interesów skarbu państwa najdogodniejsza. Zwolnienie od podatku byłoby rekompensatą za pozbawienie możliwości korzystania z zabranych nieruchomości przez ponad 40 lat.</u>
          <u xml:id="u-10.19" who="#PosełAndrzejGąsienicaMakowski">Zważywszy skalę naruszeń prawa w związku z realizacją omawianego dekretu z 26 października 1945 r., chcę powiedzieć, że brak ustawy reprywatyzacyjnej i obowiązek wypłaty odszkodowań na podstawie obecnych przepisów naraziłby budżet państwa na wydatki niewspółmiernie większe. Ustawa przez zwroty w naturze, nieruchomości zamienne czy bony reprywatyzacyjne pozwoli państwu polskiemu wyrównać krzywdy wyrządzone dawnym właścicielom, przywrócić zasady państwa prawnego, odblokować inwestycje i równocześnie usunąć falę roszczeń odszkodowawczych.</u>
          <u xml:id="u-10.20" who="#PosełAndrzejGąsienicaMakowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Wpisana do konstytucji zasada ochrony własności stanowi symbol zerwania ze stosowanym dawniej bezprawiem. Jednakże wypełnienie treścią tego zapisu konstytucyjnego może nastąpić poprzez zwrot mienia byłym właścicielom. Przyjęcie ustawy będzie sygnałem dla obywateli, że prawo własności staje się w Rzeczypospolitej rzeczywistością.</u>
          <u xml:id="u-10.21" who="#PosełAndrzejGąsienicaMakowski">Pragnę nadmienić, że Sejm I kadencji III Rzeczypospolitej Polskiej podjął prace ustawowe nad uregulowaniem tego problemu. Rozpoczęły się prace w komisjach sejmowych. Prezentowany obecnie projekt zawiera szereg uwag wniesionych w trakcie dyskusji prowadzonej w poprzedniej kadencji Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-10.22" who="#PosełAndrzejGąsienicaMakowski">Liczę, że obecny parlament podejmie skuteczną pracę nad rozwiązaniem i uregulowaniem tej ważkiej kwestii społecznej. Przemawia za tym dziejowa cierpliwość warszawiaków, upór właścicieli, a przede wszystkim nadzieja, że krzywda zostanie wreszcie choć w części naprawiona. Liczę, że nastąpi to przed upływem pięćdziesiątej rocznicy tego bardzo bolesnego dekretu, który zabierał i jednocześnie obiecywał pełne odszkodowanie, został zaś wykonany tylko w części dotyczącej konfiskaty mienia. Natomiast odszkodowania gwarantowane tamtym dekretem nie zostały zrealizowane do dnia dzisiejszego.</u>
          <u xml:id="u-10.23" who="#PosełAndrzejGąsienicaMakowski">Na zakończenie moja osobista dygresja: Podobna sytuacja zdarzyła się też na Podhalu, przy realizacji słusznej idei tworzenia parku narodowego. W latach pięćdziesiątych tworzono ten park, gwałcąc prawo własności, zabierając ziemię chłopom, obiecując tereny zamienne, których do dnia dzisiejszego nie ma. Liczę, że po przyjęciu i ustawy reprywatyzacyjnej, i ustawy o gruntach warszawskich będzie można i ten problem w sposób godny uregulować.</u>
          <u xml:id="u-10.24" who="#PosełAndrzejGąsienicaMakowski">Wnoszę o przekazanie projektu ustawy do sejmowych komisji.</u>
          <u xml:id="u-10.25" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Dziękuję panu posłowi Andrzejowi Gąsienicy-Makowskiemu za przedstawienie projektu ustawy.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Przypominam, Wysoka Izbo, iż Sejm ustalił w debacie nad tym punktem porządku dziennego podział czasu pomiędzy kluby i koła parlamentarne, w zależności od ich wielkości, w granicach od 11 do 67 minut, to znaczy debatę średnią.</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Otwieram dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-11.3" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Przystępujemy do wysłuchania wystąpień w imieniu klubów i kół parlamentarnych.</u>
          <u xml:id="u-11.4" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Jako pierwszego proszę pana posła Waldemara Michnę z Polskiego Stronnictwa Ludowego.</u>
          <u xml:id="u-11.5" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Proszę, panie profesorze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#PosełWaldemarMichna">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Polskie Stronnictwo Ludowe, którego klub parlamentarny mam zaszczyt przy omawianej dziś kwestii reprezentować, opowiada się za poszukiwaniem społecznie akceptowalnej koncepcji rekompensaty za nieruchomości przejęte z naruszeniem prawa w latach 1944–1962. Kongres PSL wniósł nawet postulat przeprowadzenia odpowiedniego referendum w tej kwestii. Zobowiązuje to Klub Parlamentarny PSL do poszukiwania takich zasad i form rekompensat, które byłyby oparte na konsensie społecznym podstawowych warstw społecznych.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#PosełWaldemarMichna">Polskie Stronnictwo Ludowe uważa natomiast za niemożliwe przyjęcie opracowanego przez Radę Konsultacyjną do Spraw Reprywatyzacji, a zgłoszonego przez grupę posłów, projektu ustawy o reprywatyzacji i rekompensatach. Projekt ten tworzy przesłanki dla wybuchu roszczeń, które na wiele lat sparaliżowałyby funkcjonowanie polskiego systemu własności i jego przemian. Uchwalenie tego projektu opóźniłoby rozwój gospodarczy kraju, zahamowałoby pożądane przemiany własnościowe.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#PosełWaldemarMichna">Z treści przedłożonego projektu ustawy oraz z załączonego do niego uzasadnienia wynika, iż zbudowany jest on na następujących przesłankach moralno-politycznych i prawnych.</u>
          <u xml:id="u-12.3" who="#PosełWaldemarMichna">Otóż, po pierwsze, według wniesionego projektu ustawy o reprywatyzacji wydawane w latach 1944–1962 różne akty prawne o wywłaszczeniu bez odszkodowania były nieważne, gdyż nie były zgodne z konstytucją z 1921 r. i z konstytucją z 1935 r., które to konstytucje stanowiły, że wywłaszczenie jest dopuszczalne i legalne tylko wówczas, gdy jest rekompensowane odszkodowaniem. Stąd też art. 2 omawianego projektu ustawy zawiera propozycję ustanowienia przez Sejm zasady, w myśl której mieniem utraconym jest mienie przejęte na rzecz państwa zgodnie lub z naruszeniem prawa obowiązującego w latach 1944–1962. Oznacza to zakwestionowanie ważności około 20 dekretów i ustaw wydanych w latach 1944–1962. Tak więc według tekstu projektu ustawy każdy akt wywłaszczenia bez odszkodowania był i jest nieważny.</u>
          <u xml:id="u-12.4" who="#PosełWaldemarMichna">Zadziwiające jest więc, że poseł Pawlicki, prezentując projekt, przedstawiał tezy, które są sprzeczne z tekstem i uzasadnieniem ustawy. Otóż zbudowanie prawa opartego na wyżej wymienionych zasadach - w polskich warunkach historycznych - pogrążyłoby kraj na wiele lat w chaosie prawnym, jeśli chodzi o kwestie własnościowe.</u>
          <u xml:id="u-12.5" who="#PosełWaldemarMichna">Po drugie, autorzy projektu ustawy zakładają, że osoby wywłaszczone są uprawnione do odzyskania majątku w naturze. Stąd na przykład w art. 14 ust. 4 czytamy, że na wniosek osoby uprawnionej - co należy czytać: wywłaszczonej zgodnie lub niezgodnie z prawem - zwraca się w naturze mienie przekazane nieodpłatnie przez państwo innej państwowej osobie prawnej, spółdzielni lub organizacji społecznej. Tak więc w myśl projektu ustawy były właściciel lub jego spadkobierca osiągałby prawo zwrotu majątku z mocy ustawy, nawet bez orzeczenia sądu, na podstawie obligatoryjnie wydawanego aktu administracyjnego. Taka treść przepisu jest oderwana od realiów historycznych i obecnej rzeczywistości.</u>
          <u xml:id="u-12.6" who="#PosełWaldemarMichna">Po trzecie, Polska podpisała umowy międzynarodowe ze Związkiem Radzieckim, z Ukrainą, Białorusią i Litwą, zobowiązując się, że zrekompensuje wartość majątku pozostawionego przez powracających do kraju Polaków, którzy pozostawili ten majątek na terenach nie wchodzących obecnie w skład Polski. Duch umów był taki, iż rekompensata za majątek pozostawiony na terenach należących do Polski przed 1 września 1939 r. będzie realizowana stosownie do wielkości majątku z okresu sprzed 1 września 1939 r. Podpisanie takich umów jest faktem historycznym. Podpisując umowy tuż po II wojnie światowej, Polska mogła jeszcze wychodzić z założenia, że otrzyma odszkodowania wojenne. Nie otrzymała ich jednak. Projekt ustawy natomiast zbudowany jest na fałszywej tezie, iż majątek, który Polska przejęła na Ziemiach Odzyskanych, zrefundował wszystkie straty Polski z okresu II wojny światowej, a więc, zdaniem autorów projektu ustawy, każdy Polak, który powrócił do Polski ze Wschodu, może być rozliczany stosownie do wielkości majątku, jaki posiadał przed 1 września 1939 r. na wschodnich terenach, które po wojnie nie weszły w skład państwa polskiego. Tymczasem majątek na Ziemiach Odzyskanych był kilkakrotnie mniejszy od globalnych strat Polski w okresie II wojny światowej. Ta część ludności zza Buga, która udała się na ziemie zachodnie i północne, przejęła tam określony majątek. Majątek ten automatycznie stał się odszkodowaniem. Inną kwestią jest brak należytej ewidencji dokonanych rekompensat, co mogłoby w wielu wypadkach umożliwiać powtórne roszczenia. Nie zawsze uporządkowana jest także sprawa własności przejętego i użytkowanego majątku; rzeczywiście wymaga to pilnego uregulowania. Nie otrzymały natomiast na ogół rekompensat rodziny, które zatrzymały się w Polsce wschodniej i centralnej. Ich roszczenia dotyczą najczęściej odszkodowań za domy mieszkalne, ale przecież przez 40 lat Polska Ludowa dawała mieszkania za symboliczne ceny. Oni także na ogół otrzymywali jakieś mieszkania za symboliczne opłaty. Moralnie i politycznie problem jest więc znacznie mniejszy niż wynika to z dokonanej prezentacji.</u>
          <u xml:id="u-12.7" who="#PosełWaldemarMichna">Klub PSL nie widzi więc możliwości, jak czyni to projekt ustawy, globalnego otwarcia sprawy odszkodowań ludności, która powróciła po II wojnie światowej do Polski z terenów wschodnich, które nie wchodzą w skład Polski. Klub Polskiego Stronnictwa Ludowego uważa, iż kwestia rekompensat w tym zakresie może być ograniczona do rekompensat incydentalnych, w incydentalnych przypadkach, na przykład w razie potrzeby uwłaszczenia mienia otrzymanego i użytkowanego, ale nie uporządkowanego pod względem prawnym.</u>
          <u xml:id="u-12.8" who="#PosełWaldemarMichna">Przedstawiając ogólny stosunek do omawianego projektu ustawy, klub PSL wyraża przeświadczenie, że projekt w jego obecnym kształcie wszystko burzy, a niczego nie buduje. Jest prawdą, iż liczne postulaty tej ustawy byłyby uzasadnione, gdyby Polska otrzymała odszkodowania za zniszczenia w okresie II wojny światowej. Natomiast w warunkach ich braku reprywatyzacja według wniesionej ustawy polegałaby na redystrybucji praw nabytych i powodowałaby wybuch rozwarstwienia, nową proletaryzację szerokich warstw, wejście następnych warstw w sferę ubóstwa, a więc dezintegrację, nowe fale rozpraszania narodu - byłaby regulacją starych krzywd nowymi. Ten projekt ustawy jest propozycją kontrybucji, w wyniku której jedni będą tracić określone prawa do udziału w podziale dochodu narodowego, a inni uzyskiwać przywileje. Ten podział miałby dokonać się według struktury własności społeczeństwa, które istniało 55 lat temu, a więc według sytuacji, która jest już zamierzchłą historią i nie ma żadnego znaczenia z punktu widzenia przyszłości. Chodzi przecież nie o interesy przeszłości, lecz o interesy przyszłości. Potomkowie 6 mln Polaków, którzy zginęli w czasie II wojny światowej, którzy nie otrzymali żadnego odszkodowania za śmierć rodziców, nie zrozumieją, dlaczego miałby powstawać mechanizm reprywatyzacyjny, który dzieliłby prawa do udziału w dochodzie narodowym nie według tego, jakie ofiary życia poniesiono na rzecz walki o niepodległość, lecz według struktury własności, która dawno obumarła. Wtedy, kiedy wygasają już świadczenia kombatantów, miałby nastąpić proces odradzania przywilejów za historyczną własność.</u>
          <u xml:id="u-12.9" who="#PosełWaldemarMichna">Trzeba sobie zdać sprawę, że ustanowiona jeszcze w rzymskim prawie zasada świętej własności od samego początku była i jest tylko instrumentem do urzeczywistniania najbardziej świętych ze wszystkich świętych wartości politycznych, a mianowicie tej, jaką było i będzie trwanie oraz rozwój biologiczny i polityczny, a także militarny narodu. Niezgodna z historycznym uzasadnieniem manipulacja własnością może zdezintegrować społeczeństwo, nasilić rozpraszanie się narodu. Propozycją takiej niebezpiecznej manipulacji jest właśnie projekt omawianej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-12.10" who="#PosełWaldemarMichna">Pokolenie, które w ciągu najbliższych 20–30 lat będzie ponosić odpowiedzialność za Polskę, jest już obciążone kilkumilionowym bezrobociem jawnym i utajonym, ponad tysiącem bilionów złotych długu zagranicznego oraz ogromnym opóźnieniem rozwoju techniki i technologii. Istnieje obawa, że wobec tych ciężarów zaistnieje tendencja do rozpraszania się Polaków. Już obecnie ujawnia się takie zjawisko. Tak np. przed paroma miesiącami podano do publicznej wiadomości, że w ciągu ostatnich 4 lat wyemigrowało z Polski 10 tys. pracowników naukowych, w ciągu ostatniego 10-lecia wyemigrowało szacunkowo ok. 1,5 mln osób — corocznie wyjeżdża za granicę na stałe lub na długi okres parę dziesiątków tysięcy osób. Proponowana reprywatyzacja powodowałaby rozwarstwienie dochodowe społeczeństwa, a co za tym idzie prowadziłaby do nasilenia się procesów rozpraszania Polaków.</u>
          <u xml:id="u-12.11" who="#PosełWaldemarMichna">Dodać należy, iż w Polsce nacjonalizacja bez pełnego odszkodowania rodziła się nie tylko — i nie głównie — z doktryny komunistycznej; rodziła się z nieudanych powstań, z przegranych wojen, z klęsk politycznych. Proponowało ją wiele niekomunistycznych środowisk z różnych przyczyn. W 1938 r. sanacyjny rząd II Rzeczypospolitej rozważał możliwość nacjonalizacji — bez odszkodowania — majątków obszarniczych z powodu zadłużenia przekraczającego bardzo często ich wartość. Same tylko należności podatkowe bardzo dużej części majątków były większe od ich wartości. Ten aspekt zadłużenia nie jest brany pod uwagę. Już w okresie II Rzeczypospolitej ruch ludowy opowiadał się za parcelacją majątków obszarniczych bez odszkodowania w celu rozwiązania losu milionów rodzin biedoty rolniczej i chłopskiej. W 1946 r. PSL — jako partia opozycyjna, reprezentująca program trójsektorowej gospodarki — głosowało za nacjonalizacją zakładów przemysłowych mających więcej niż 50 stanowisk pracy. Warto też przywołać taki fakt historyczny: otóż przywódca powstania warszawskiego Bór-Komorowski, którego trudno posądzić o uleganie ideologii komunistycznej, w okresie przed powstaniem warszawskim żądał natarczywie od polskiego rządu w Londynie zgody na ogłoszenie programu nacjonalizacji przemysłu i wielu innych części gospodarki bez odszkodowania. Nie należy sądzić, że Bór-Komorowski zapomniał o zawartej jeszcze w prawie rzymskim gwarancji dla świętej własności prywatnej. Żądanie to wynikało z przekonania, że bez programu nacjonalizacji bez odszkodowania nie poderwie się narodu do walki o państwowość i niepodległość, o przetrwanie oraz o inne uniwersalne cele polskiego społeczeństwa.</u>
          <u xml:id="u-12.12" who="#PosełWaldemarMichna">Powyższe fakty wskazują, że prawo prywatnej własności nie było największą świętością wobec zagrożenia bytu państwowego i narodowego. Kwestia własności była często w polskiej myśli politycznej traktowana instrumentalnie wobec wyższych wartości, takich jak przetrwanie narodu, państwowość, niepodległość. Nie ma więc dzisiaj podstaw do uznania, że wszystko, co przejęto zgodnie i niezgodnie z prawem, jak mówi projekt ustawy, wymaga zwrotu lub rekompensaty. Ta konstrukcja prawna nie ma politycznego i historycznego uzasadnienia, chociaż wynika z określonych doktryn prawnych odnoszących się do normalnych warunków, jakich w Polsce nie było - wyjąwszy okres II Rzeczypospolitej - przez blisko 300 lat. Stąd też nie może być mowy o podważeniu 22 dekretów i ustaw dotyczących różnych problemów własnościowych. Można mówić jedynie o rekompensatach za niezgodne z prawem przejęcie majątku lub o rekompensatach za niewypełnienie niektórych przepisów regulacji prawnej. Tak więc zbyt złożona jest sprawa polskiej nacjonalizacji bez odszkodowania, by można ją było globalnie podważyć, tak jak czyni to omawiany projekt ustawy. Jeśli bowiem na przykład z piekła i pożogi powstania warszawskiego, kosztem 250 tys. istnień ludzkich oraz cierpień miliona tych, którzy przeżyli powstanie, uratowane zostały porzucone wówczas bez opieki - a wszystko wówczas było porzucone - niewielkie resztki dóbr kultury i zdeponowane w narodowych muzeach, to na tych dobrach kultury osadzona została bardzo gruba warstwa ofiary życia. Czyżby więc ta ofiara życia osadzona na tych dobrach kultury, wyniesionych m.in. przez powstańców z ulic Warszawy, dawała prawo jedynie do tego, iż naród może wykupić sobie teraz te dobra z rąk prywatnych?</u>
          <u xml:id="u-12.13" who="#PosełWaldemarMichna">Wyzwaniem czasu jest podjęcie w tej kwestii postanowień ustawowych. Trzeba te kwestie tak rozstrzygnąć, aby budując pomniki powstańcom Warszawy i wszystkim obrońcom Polski, jednocześnie ustawą o reprywatyzacji nie przekreślić sensu tych pomników. A więc chodzi o to, aby nie budować innej Polski pod względem własności, niż oczekiwali ci, którzy zginęli w imię przetrwania Polski na światowej scenie politycznej. Chodzi o to, aby w razie potrzeby obrony Polski nie zabrakło w przyszłości obrońców. Retoryka związana z pamięcią i szacunkiem dla obrońców Polski, którzy zginęli, nie może zasłonić celów, za jakie walczyli.</u>
          <u xml:id="u-12.14" who="#PosełWaldemarMichna">W publicystyce towarzyszącej dyskusji nad reprywatyzacją spotyka się groźby wniesienia przez byłych właścicieli skargi do międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości, jeśli nie otrzymają oni odpowiedniej rekompensaty za nacjonalizację. Co więcej, mówi się też o tym, że skutki orzeczeń trybunału mogą uniemożliwić Polsce wejście do Unii Europejskiej. Otóż gdyby jakikolwiek trybunał międzynarodowy rozpatrywał takie sprawy, to Polska mogłaby wnieść skargę, że nie otrzymała odszkodowań za straty wojenne, które to odszkodowania mogłyby dać podstawę do realizacji pełnych odszkodowań indywidualnych za różne straty wojenne. Globalne straty Polski w okresie II wojny światowej oceniane są na kwotę, która w przeliczeniu na ceny z 1990 r. wynosi 390 mld dolarów amerykańskich. Tylko z tytułu strat materialnych majątku narodowego Polska powinna była otrzymać według cen z 1990 r. 134 mld dolarów amerykańskich. Odszkodowania takie mogłyby dać podstawę do odszkodowań indywidualnych, a w tym do odszkodowań dla właścicieli fabryk, obiektów handlowych, budynków. Tymczasem nie ma takiego trybunału na świecie, który chciałby się zająć kwestią odszkodowań, których Polska nie otrzymała, a powinna była otrzymać. Zgodnie z sugestiami konferencji poczdamskiej można było oczekiwać, że sprawa odszkodowań dla Polski wróci przy kwestii traktatu pokojowego. Jednak już w 1953 r. z polecenia Bolesława Bieruta, nawet bez uchwały rządu oraz bez postanowień parlamentu, wydane zostało oświadczenie, że rząd Polski zrzeka się odszkodowań ze strony Niemiec.</u>
          <u xml:id="u-12.15" who="#PosełWaldemarMichna">Brak formalnej uchwały rządu i akceptacji parlamentu - upoważniających Bieruta do zrzeczenia się odszkodowań dla Polski - dawał podstawę do unieważnienia tego oświadczenia przez parlament po 4 czerwca 1989 r. W okresie dyskusji nad traktatem polsko-niemieckim klub PSL wnosił tę kwestię, tj. wniosek o unieważnienie oświadczenia o zrzeczeniu się odszkodowań. Nie wypuścił tego wniosku jednak na światło dzienne były minister Skubiszewski. Co więcej, rząd Jana Bieleckiego pismem szefa Urzędu Rady Ministrów Krzysztofa Żabińskiego do rządu niemieckiego potwierdził Bierutowskie zrzeczenie się odszkodowań za zniszczenia Polski. Są to fakty historyczne. Mają one zasadnicze znaczenie dla koncepcji odszkodowań. Polska nie otrzyma odszkodowań za straty wynikające z faktu, iż po II wojnie światowej narzucono jej ustrój mało efektywny, który przyniósł ogromne straty narodowi.</u>
          <u xml:id="u-12.16" who="#PosełWaldemarMichna">Wysoki Sejmie! Ze wszech miar uzasadnione jest odrzucenie w pierwszym czytaniu i w całości projektu ustawy opracowanego przez Radę Konsultacyjną do Spraw Reprywatyzacji i wniesionego do Sejmu jako poselski projekt ustawy. Wnoszę o odrzucenie tego projektu w pierwszym czytaniu.</u>
          <u xml:id="u-12.17" who="#PosełWaldemarMichna">Jednocześnie wnoszę o zobligowanie rządu do przedłożenia rządowego projektu ustawy o rekompensatach z tytułu nieruchomości przejętych z naruszeniem prawa obowiązującego w latach 1944–1962.</u>
          <u xml:id="u-12.18" who="#PosełWaldemarMichna">Należałoby u nas zastosować węgierski model rekompensat za utracone nieruchomości z naruszeniem prawa z uwzględnieniem faktu, że w Polsce sytuacja jest bardziej złożona niż na Węgrzech, a zniszczenia i straty Polski w przeliczeniu na jednego mieszkańca były wielokrotnie większe niż na Węgrzech. Skala problemu w przeliczeniu na jednego mieszkańca była na Węgrzech wielokrotnie mniejsza. Toteż Węgrzy mogli ustanowić parokrotnie większe rekompensaty, niż będzie mogła to uczynić Polska. Model węgierski polega na tym, że za utracony majątek, przejęty w latach powojennych, osoba poszkodowana dostaje częściowe, często symboliczne, odszkodowanie w postaci bonów reprywatyzacyjnych, za które może kupić wskazane przez państwo elementy majątku lub wskazane akcje. W Polsce należałoby urzeczywistnić rekompensatę podobną pod względem zasad, ale dostosowaną pod względem wysokości do polskich możliwości gospodarczych.</u>
          <u xml:id="u-12.19" who="#PosełWaldemarMichna">Klub PSL wyraża przekonanie, że również kwestia rekompensat za skomunalizowanie gruntów warszawskich powinna być rozwiązywana w duchu i na podstawie proponowanych ogólnych zasad rekompensat za wywłaszczenie nieruchomości.</u>
          <u xml:id="u-12.20" who="#PosełWaldemarMichna">Zgłaszam więc wniosek o odrzucenie w pierwszym czytaniu projektu ustawy o uregulowaniu roszczeń wynikających z przejęcia nieruchomości na obszarze m.st. Warszawy (druk nr 532). Wywłaszczenia gruntów warszawskich nie można uznać za niezgodne z prawem. Bez tego nie byłoby dzisiejszej Warszawy. Można mówić tylko o rekompensatach dla osób, które nie skorzystały z żadnych form odszkodowania bądź nie otrzymały mieszkań. Wywłaszczone grunty warszawskie liczone po cenach z okresu wywłaszczenia stanowić powinny podstawę do naliczania rekompensat, jeśli nie były już rekompensowane. Byli właściciele mogliby otrzymać na zasadach ogólnych bony reprywatyzacyjne jako rekompensatę. Tymczasem władze warszawskie muszą mieć prawo gospodarowania tymi gruntami bez żadnych zahamowań i bez żadnych uwarunkowań reprywatyzacyjnych. Podważanie obecnego stanu prawnego gruntów warszawskich spowodowałoby nieobliczalne konsekwencje dla ludności i dla budownictwa mieszkaniowego, które przecież i tak w tej chwili jest zahamowane wskutek zamrożeń związanych z oczekiwaniami reprywatyzacyjnymi i zwrotów w naturze. Koszt realizacji obydwu projektów ustaw wahałby się — w przeliczeniu na jednego mieszkańca — w granicach od 15 do 20 mln zł. Dzięki tym środkom dokonałaby się istotna zmiana struktury własności; dokonałoby się radykalne rozwarstwienie dochodów na okresy pokoleń. Polska może bez wstrząsów podjąć rekompensaty, których łączny koszt wyniesie około 10 bln zł; kwota ta zostanie rozłożona na kilka lat. Tego typu rekompensaty powinny spełnić swoją funkcję moralno-polityczną. Jednocześnie rozwiąże to trudności części rodzin. Natomiast oczekiwania, jakie wywołałyby wniesione projekty, sparaliżowałyby gospodarkę Polski, w tym gospodarkę gruntami w Warszawie i w wielu innych miastach. Jest znamienne, że sprawę tę referował poseł z Zakopanego, a nie z Warszawy. Potrzebne są rozstrzygnięcia, które usuną przeszkody w udostępnianiu terenów budowlanych pod budownictwo mieszkaniowe i gospodarcze. Być może źródła finansowania rekompensat, jeśli chodzi o wywłaszczenia gruntów warszawskich na rzecz ludności Warszawy, mogą być inne niż źródła rekompensat za przejęte niezgodnie z prawem obiekty gospodarcze. Natomiast zasady rekompensowania za przejęte nieruchomości w latach 1944–1962 z naruszeniem prawa powinny być jednakowe we wszystkich przypadkach.</u>
          <u xml:id="u-12.21" who="#PosełWaldemarMichna">W razie odrzucenia przez Sejm omawianych projektów ustaw w pierwszym czytaniu wnoszę następujący projekt uchwały Sejmu:</u>
          <u xml:id="u-12.22" who="#PosełWaldemarMichna">„W związku z odrzuceniem w pierwszym czytaniu projektu ustawy o reprywatyzacji i rekompensatach (druki nr 201, 201-A) oraz projektu ustawy o uregulowaniu roszczeń wynikających z przejęcia nieruchomości na obszarze m.st. Warszawy (druk nr 532) Sejm zobowiązuje rząd do opracowania i wniesienia do Sejmu w I półroczu 1995 r. rządowego projektu ustawy o rekompensatach za przejęte nieruchomości w latach 1944–1962 z naruszeniem prawa”.</u>
          <u xml:id="u-12.23" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Dziękuję panu posłowi Waldemarowi Michnie z Polskiego Stronnictwa Ludowego.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Muszę tutaj wyjaśnić dwie kwestie w związku z wystąpieniami pana posła Pawlickiego i pana posła Michny.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Pan poseł Pawlicki stwierdził, iż projekt przedstawiony przez grupę posłów oczekiwał bardzo długo na rozpatrzenie, bo od grudnia ub. r. Przyczyną tego był fakt, iż rząd równolegle prowadził prace nad tą ustawą. W tej sytuacji Prezydium Sejmu nie mogło wprowadzić pod obrady Sejmu projektu, wiedząc, że wkrótce wpłynie projekt rządowy. Niestety trwało to bardzo długo i dopiero kiedy Prezydium Sejmu - po uzgodnieniu z Konwentem Seniorów - zadecydowało, by nie czekać dłużej na projekt rządowy i wprowadzić projekt poselski do porządku obrad, otrzymaliśmy od prezesa Rady Ministrów pismo informujące, że rząd rezygnuje, nie może przedstawić projektu, ponieważ na posiedzeniach Rady Ministrów nie uzyskano zgody co do treści tego projektu, w ramach prac koalicyjnych. A więc już wiemy, jaka jest sytuacja.</u>
          <u xml:id="u-13.3" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Natomiast wniosek przedłożony przez pana posła Michnę ma małą skuteczność legislacyjną. Musi to bowiem być - zgodnie z art. 31 regulaminu Sejmu - projekt uchwały złożony w formie pisemnej na ręce marszałka Sejmu ze wskazaniem przedstawiciela upoważnionego do reprezentowania wnioskodawcy w pracach nad tym projektem oraz poparty przez co najmniej 15 posłów. Art. 31 zawiera szereg wymogów, które musi spełniać taki projekt. Dlatego proszę pana profesora, by był łaskaw dopełnić formalności związanych z wymogami art. 31, bo wniosek złożony w takiej formie jest niewystarczający do uruchomienia procedury uchwałodawczej.</u>
          <u xml:id="u-13.4" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Wysoka Izbo! Powracamy do dyskusji.</u>
          <u xml:id="u-13.5" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Proszę pana posła Wojciecha Grabałowskiego o zabranie głosu w imieniu Klubu Parlamentarnego Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#PosełWojciechGrabałowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Po raz trzeci Sejm Rzeczypospolitej Polskiej podejmuje debatę nad złożoną, skomplikowaną i delikatną materią reprywatyzacji i rekompensat. Stanowiska zainteresowanych stron są podzielone - od całkowitej, rzekłbym nawet bezkrytycznej, aprobaty, do pełnej negacji, czy też wręcz organicznej niechęci. Dotyczy to zarówno zadośćuczynienia, jakim jest reprywatyzacja i rekompensaty, jak też i rozwiązań proponowanych w projekcie ustawy (druk nr 201). Ze względu na kilkakrotne odkładanie rozpatrzenia tego projektu mieliśmy dość czasu na przeprowadzenie analiz, sondaży, na dyskusję i rozmowy nad istotą, sensem i metodą działań reprywatyzacyjnych. Mieliśmy czas my, posłowie, miał czas rząd i jego premier. Niestety nie wyłania się z nich pełne, jasne rozumienie i obraz możliwych do przyjęcia rozwiązań i ich uwarunkowań. To duża trudność. Mimo to są, jak się wydaje, płaszczyzny zbieżnych poglądów, które dają szansę rozpoczęcia prac nad tym zagadnieniem.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#PosełWojciechGrabałowski">Właściwe ukształtowanie stosunków własnościowych, poszanowanie praw własności stanowi podstawę cywilizacji europejskich i praw, jakimi się rządzą, jest miarą sprawiedliwości systemów społeczno-politycznych i fundamentem kodyfikacji cywilnoprawnych i prawa gospodarczego. Jest to pogląd powszechny, podobnie jak i ten, że bez jasnych uregulowań trudna będzie nasza transformacja i budowa nowego ustroju państwa. Jak trudna? Wystarczy wspomnieć problemy, jakie mamy z instytucją skarbu państwa i skomplikowaną technologią prywatyzacji majątku państwowego, z tym przedziwnym szczeblem pośrednim, jakim jest jednoosobowa spółka skarbu państwa. A tak naprawdę od tego właśnie trzeba było zacząć 4 lata temu. Dalsze wyczekiwanie, stosowanie strusiej zasady chowania głowy w piasek - i tu też jest, jak się wydaje, zgoda - tylko pogłębi już istniejące problemy i wątpliwości, które, jeżeli nie my, to inni muszą rozwiązać. Sprawy są załatwiane incydentalnie, rozwiązywane różną technologią i z różnymi tego konsekwencjami finansowymi i społecznymi. W państwie prawa nie powinno być tak, że w jednym przypadku - a mówię o dobrach kościelnych - wybiórczo i koniunkturalnie otwiera się prawną drogę do zwrotów, w drugim zaś - w odniesieniu do obywateli - tego się unika.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#PosełWojciechGrabałowski">Wysoka Izbo! Problematyka praw własności i prawny obowiązek ich poszanowania ma dwa wymiary. Jeden przyszłościowy, stosunkowo łatwy, dający podstawę jasnego pojmowania tych spraw w przyszłości, i drugi wsteczny, retrospektywny, mający naprawić - a ściślej: złagodzić - doznane bezprawiem, łamaniem prawa, a także, jak chcą projektodawcy, dziejowe krzywdy.</u>
          <u xml:id="u-14.3" who="#PosełWojciechGrabałowski">Otóż uważam, że spraw przyszłości nie da się skutecznie rozwiązać, rozstrzygnąć, nie zamykając, nie rozwiązując spraw przeszłości. Udawanie, że nie ma tutaj problemu, naprawdę nic nam nie da, poza zyskiem koniunkturalnym. Będziemy się o te problemy potykać tak długo, jak długo nie znajdą one rozwiązania - lepszego, gorszego, ale definitywnego. Przeprowadziłem w tej sprawie dziesiątki rozmów. Brałem udział w seminariach, spotkaniach i w pełni zdaję sobie sprawę z komplikacji i ogromu pracy, jaką trzeba wykonać w celu rzetelnego i sprawiedliwego rozwiązania tych problemów. Pracy tej będzie ubywać tylko w trakcie jej trwania. By tak się stało, konieczne jest rozpoczęcie jej w ogóle. I tu tkwi problem, nie ma bowiem pewności, czy ten projekt się do tego nadaje. Raczej przeważają głosy, że po komisyjnej obróbce zostanie z niego jedynie numer. Naprawdę należy ubolewać, że rozpatrujemy jeden projekt, że rząd nie przedłożył własnego projektu. Nie zrobiły tego te środowiska, które dotychczas ograniczyły swoją aktywność jedynie do krytyki i projektu, i ludzi, którzy być może w sposób jeszcze niedoskonały, ale jednak prace nad tym problemem podjęli. Zgadzam się również i z tym poglądem, że powinno się uwzględniać zarówno interesy tych, których reprywatyzacja i rekompensaty będą dotyczyły, jak i tych, których nie będą dotyczyły, a przecież poniosą ich ciężar.</u>
          <u xml:id="u-14.4" who="#PosełWojciechGrabałowski">Wysoka Izbo! Projekt ustawy przedstawiony w druku nr 201 jest daleki od doskonałości. Gdy tylko się z nim zapoznałem, przekazałem zespołowi autorskiemu swoje uwagi. Podczas pierwszego czytania nie prowadzi się dyskusji nad konkretnymi zapisami, ale mając świadomość, że trzeba rozpocząć prace, chcę przedstawić wątpliwości, które mi przekazano w czasie spotkań, rozmów i konsultacji.</u>
          <u xml:id="u-14.5" who="#PosełWojciechGrabałowski">Po pierwsze, chodzi o zakres podmiotowy reprywatyzacji i rekompensat. Mamy właścicieli narodowości polskiej, którzy mieszkają w kraju, jak i tych, którzy z kraju wyjechali i dobrowolnie, i pod przymusem. Jedni z nich chcą wrócić do Polski, inni nie chcą wrócić - kochają Polskę jedynie z oddali. Majątek jednych leżał w dzisiejszych granicach naszego państwa, innych - poza granicami. Mamy też obywateli naszego państwa innych narodowości, i tych, którzy mieszkają z nami dziś, i byłych, dziś mieszkających w innych krajach. We wszystkich tych wypadkach mamy takich obywateli, którzy są zainteresowani podjęciem działalności gospodarczej w odzyskanym majątku, i takich, którzy działalności takiej nie podejmą, a na odzyskanie dóbr patrzą jedynie przez pryzmat możliwości ich spieniężenia. Mam spadkobierców ustawowych w tych wszystkich kategoriach. Majątek jednych fizycznie istnieje, innych pozostał jedynie w dokumentach. Czy projekt ustawy wyznacza we właściwy sposób wspólny mianownik sprawiedliwego działania, jeśli chodzi o podmiot sprawy? Moim zdaniem, nie.</u>
          <u xml:id="u-14.6" who="#PosełWojciechGrabałowski">Po drugie, chodzi o zakres przedmiotowy reprywatyzacji. Wiele sporów wzbudzi zapewne wykaz tytułów prawnych dających prawo do reprywatyzacji i rekompensat, a także zakres ich naruszeń, z wszystkimi subtelnościami działań w granicach prawa i na granicy prawa. Już słyszę, Wysoka Izbo, złośliwy chichot historii, jeśli chodzi o aktualne pochwalanie działań na granicy prawa i nawoływanie do takich działań oraz do koniecznych ustępstw wobec racji dziejowych.</u>
          <u xml:id="u-14.7" who="#PosełWojciechGrabałowski">Odniosłem się tylko do jednej sprawy, związanej z działaniami wojennymi lat 1939–1945, bo jest to temat często poruszany.</u>
          <u xml:id="u-14.8" who="#PosełWojciechGrabałowski">Wysoka Izbo! Należy zadać pytanie: W jakim stopniu państwo polskie, jego społeczeństwo, ponosi winę za tę wojnę, by dziś trzecie już powojenne pokolenie ponosiło ciężary rekompensat? A jeżeli już, to dlaczego tylko tej wojny? W imię jakich wybiórczych racji i uzasadnień? Podczas wojny największą daninę złożyli ci, którzy jej nie przeżyli, i ci, którzy w niej stracili zdrowie, oraz ich bliscy, a nie ci, którzy utracili majątki (nie deprecjonuję straty jako takiej). Gdzie leży granica zwykłej ludzkiej sprawiedliwości, jeśli chodzi o zaspokajanie różnych, nieporównywalnych krzywd? Czy znaleziono w tym projekcie właściwy wspólny mianownik sprawiedliwości? Też, moim zdaniem, nie.</u>
          <u xml:id="u-14.9" who="#PosełWojciechGrabałowski">Nie rozwiązany pozostanie dylemat: Czy rekompensatami objąć mienie w granicach obecnego państwa polskiego, czy - w wyniku wojny i podziałów dokonanych przez wielkich w Jałcie - też poza nimi? Problemem będzie sprawa zwrotów w naturze; nieuchronnie pojawią się konflikty z tymi, którzy w majestacie prawa te nieruchomości nabyli, a przypomnę, że prawa osób trzecich, nabyte w dobrej wierze, są ustawowo chronione. A rozliczenie korzyści utraconych i poniesionych nakładów? A koszty tej operacji i dodatkowe obciążenie i tak już pękających w szwach budżetów? Naprawdę szczerze dziwię się panu premierowi, że przed dzisiejszą debatą - przecież był na to czas i jest taka potrzeba - nie wydał dyspozycji dokonania pełnej fachowej symulacji kosztów reprywatyzacji i rekompensat.</u>
          <u xml:id="u-14.10" who="#PosełWojciechGrabałowski">W końcu problematyka zadłużeń i obciążeń hipotecznych nieruchomości. Mam zbiór ustaw z 1936 r., oddłużających polskie ziemiaństwo. W uzasadnieniu jest zdanie: „Państwo podejmuje trud oddłużenia polskiego rolnictwa, bo nie jest ono w stanie prowadzić racjonalnej, efektywnej gospodarki przy takim poziomie zadłużenia”. Przy jakim poziomie? Czy rozpoznanie jest tu pełne? Na kim spocznie obowiązek udowodnienia braku takiego zadłużenia i obciążeń hipotecznych? Czy na te wszystkie pytania mamy już w pełni gotowe odpowiedzi? Czy znamy już poziom uśrednień, który zapewni i satysfakcję, i odpowiednie uwzględnienie poczucia sprawiedliwości, i wreszcie poziom akceptowalnego społecznie obciążenia budżetu? Moim zdaniem, i nie tylko moim, nie znamy.</u>
          <u xml:id="u-14.11" who="#PosełWojciechGrabałowski">Tak naprawdę, proszę państwa, czy nie jest w istocie tak, że projekt pełnej, w pełnym znaczeniu tego słowa sprawiedliwej reprywatyzacji jest raczej niewykonalny? Bardziej mi odpowiada w związku z tym tytuł i charakter jednej z ustaw niemieckich z października 1990 r. o złagodzeniu skutków niektórych krzywd materialnych. Niemcy, wydaje mi się, są tu bardziej precyzyjni i zadbali o zgodność słów z czynami. W ogóle, wydaje się, warto poświęcić więcej uwagi doświadczeniom sąsiadów w tej sprawie, a jest się nad czym zadumać (naszym doświadczeniom też, bo są takowe). Niech tu jak przestroga zabrzmi wypowiedź ministra prywatyzacji jednego z krajów ościennych, gdzie podjęto trud tej regulacji: Tak naprawdę krzywdy, które wyrządzono prywatnym właścicielom za komunizmu, nie dają się już rekompensować, a kiedy próbujemy to czynić, rodzą się nowe krzywdy. Skoro wiemy o tym doświadczeniu, baczmy, by robić to rzetelnie, sprawiedliwie, tak, by nie czynić nowych krzywd. Pamiętajmy o tym, że budżet naszego państwa ma tylko taką wydolność, na jaką pozwalają jego dochody i bieżące potrzeby społeczne, oraz o tym, że nie ma społecznego przyzwolenia na rozwiązanie tych problemów kosztem obecnych i przyszłych pokoleń.</u>
          <u xml:id="u-14.12" who="#PosełWojciechGrabałowski">Klub Sojuszu Lewicy Demokratycznej, doceniając w pełni potrzebę zainicjowania prac nad tymi problemami, nie przesądza, czy stanie się to za sprawą dziś rozpatrywanego projektu. Członkowie klubu głosować będą w tej sprawie zgodnie z własnymi sumieniami i własnym rozpoznaniem, co niniejszym Wysokiej Izbie komunikuję.</u>
          <u xml:id="u-14.13" who="#PosełWojciechGrabałowski">Na zakończenie dwa słowa o projekcie dotyczącym gruntów warszawskich (druk nr 532). Są dwa powody, dla których ten projekt nie może uzyskać akceptacji naszego klubu. Chodzi o rozliczne merytoryczne wady podnoszone i przez ekspertów, i przez grupy bezpośrednio zainteresowane tym projektem, wady faktycznie dyskwalifikujące projekt, oraz o to, że naszym zdaniem - a nie jest to pogląd odosobniony - najpierw należy rozwiązać sprawy generalne, o których mówiłem w pierwszej części swego wystąpienia, a dopiero potem przejść do rozwiązań szczegółowych, jakimi są sprawy warszawskich gruntów. Taki powinien być porządek rzeczy, również ze względów społecznych. W związku z tym głosować będziemy za odrzuceniem tego projektu w pierwszym czytaniu.</u>
          <u xml:id="u-14.14" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Dziękuję panu posłowi Wojciechowi Grabałowskiemu z Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Proszę obecnie pana posła Jana Wyrowińskiego z Klubu Parlamentarnego Unii Wolności.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#PosełJanWyrowiński">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Po tym, co powiedział pan poseł Michna, miałem chwilę wątpliwości, czy w ogóle zabierać głos, skoro to, co ewentualnie nastąpi - myślę o reprywatyzacji - spowoduje wręcz tak apokaliptyczne skutki dla bytu narodowego. Pan poseł powiedział, że zagrożona jest obronność, zagrożone jest biologiczne istnienie narodu, że w konsekwencji tego aktu grozi nam chaos, bałagan i Bóg wie, jakie jeszcze skutki. Panie pośle, to jest Polska Anno Domini 1994; myślę, że pomyliły się panu epoki. Sądzę również, że pisząc swoje wystąpienie wykorzystał pan - niekiedy dosłownie; być może bezwiednie - niektóre wystąpienia Hilarego Minca czy Władysława Gomułki.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#PosełJanWyrowiński">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Wszystkie dotychczas podejmowane próby ustawowego rozwiązania tego, co w preambule poselskiego projektu ustawy o reprywatyzacji i rekompensatach określa się jako zadośćuczynienie skutkom naruszeń prawa własności, kończyły się niepowodzeniem. I stało się niestety tak, że w Polsce w piątym roku fundamentalnych przemian systemowych nie mamy, jak dotychczas, żadnych uregulowań prawnych w tym zakresie, Wysoka Izba zaś po raz bodajże trzeci przystępuje do pierwszego czytania kolejnego projektu ustawy reprywatyzacyjnej. Projektu, który przed prawie rokiem wpłynął do laski marszałkowskiej i przed którym z niezrozumiałych dla nas powodów, po części w tej chwili wyjaśnionych przez pana marszałka, nie podjęto prac. Przeciągający się ponad wszelką miarę proces stanowienia prawa w tym zakresie sprawia, iż wyraźnie odstajemy od większości krajów postkomunistycznych, w których kwestie reprywatyzacji rozstrzygnięto na różne sposoby. Znany jest nie tylko sposób węgierski, o którym mówił tutaj pan poseł Michna, ale i sposób czeski, i wschodnioniemiecki. Problemy te rozstrzygnięto w początkowej fazie procesu przekształceń własnościowych.</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#PosełJanWyrowiński">Nasz poprzednik, Sejm I kadencji, był bardzo bliski przyjęcia odpowiedniej ustawy. Niestety, zaciekły opór części posłów ówczesnej opozycji, zdecydowanie przeciwnych jakiejkolwiek reprywatyzacji, w połączeniu — to również trzeba przyznać uczciwie — z ekstremizmem żądań rewindykacyjnych grupy posłów, której przewodził pan Pruchno-Wróblewski, hołdującej zasadzie „wszystko albo nic”, sprawił, że nie starczyło czasu na drugie czytanie tego kompromisowego projektu ustawy reprywatyzacyjnej, który wypracowała podkomisja. Na szczęście za przyzwoleniem ówczesnego ministra przekształceń własnościowych prace nad ustawą były kontynuowane przez powołaną przez tegoż ministra Radę Konsultacyjną do Spraw Reprywatyzacji. Chciałbym przy okazji sprostować to, co powiedział pan poseł Grabałowski — w pracach tej rady uczestniczyli również przedstawiciele środowisk dawnych właścicieli; nie byłych, ale dawnych. Grupa posłów Sejmu obecnej kadencji mogła więc przejąć dopracowany przez radę projekt, kierując go w grudniu ub.r. do laski marszałkowskiej. Niestety, fatum ciążące nad polską reprywatyzacją i tym razem dało znać o sobie. Jak już tutaj często wspominano, minąć musiał kolejny rok, aby projekt przedstawiono Izbie do pierwszego czytania. Znaczny udział w powstaniu tej kolejnej zwłoki przypisać należy obecnemu rządowi.</u>
          <u xml:id="u-16.3" who="#PosełJanWyrowiński">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Respektowanie i poszanowanie prawa własności jest jedną z fundamentalnych zasad obowiązujących w europejskim kręgu cywilizacyjnym. Potęga gospodarcza państw Europy Zachodniej ma swoje źródło w uznaniu tego właśnie prawa za jedno z najważniejszych. Zniesienie bądź ograniczenie tego prawa było i jest możliwe wyłącznie w wypadkach uzasadnionych względami wyższej konieczności, przy czym muszą być spełnione dwa kardynalne warunki. Po pierwsze, tylko ustawa może określać podstawę i granice ingerencji w prawo własności. Po drugie, państwo może ograniczać własność tylko za odszkodowaniem. Nasuwają się w związku z tym dwa pytania. Czy po II wojnie światowej zaistniały w Polsce względy wyższej konieczności, uzasadniające tak powszechne zakwestionowanie prawa własności? Czy władze wydające na ziemiach polskich po 1944 r. rozliczne ustawy i dekrety, wyliczone w art. 2 projektu ustawy, miały do tego legitymację? Odpowiedzi na te i podobne pytania różnią Wysoką Izbę w sposób zasadniczy. Zdanie mojego klubu, jeśli chodzi o te kwestie, jest niewątpliwie diametralnie odmienne chociażby od zdania klubu Sojuszu Lewicy Demokratycznej czy, jak sądzę, części klubu Polskiego Stronnictwa Ludowego. Mówię o części tego klubu, ponieważ po przemówieniu pana posła Pawlickiego zmieniłem w tej materii zdanie.</u>
          <u xml:id="u-16.4" who="#PosełJanWyrowiński">Czy nie warto jednak — zdając sobie sprawę z nieprzezwyciężalności politycznych różnic poglądów w tym właśnie względzie — pójść śladami argumentacji przedstawionej przez autorów projektu ustawy, iż podczas nacjonalizacji następowało naruszenie istniejącego w owym czasie porządku prawnego? W sposób oczywisty naruszono ten porządek przez niestosowanie się do zawartych w ustawach nacjonalizacyjnych ilościowych ograniczeń — sprawa jest ewidentna — jak również przez uczynienie martwymi zawartych w niektórych ustawach bądź dekretach nacjonalizacyjnych zapisów o świadczeniach odszkodowawczych. Za wyraźnie niezgodne z akceptowanym przez władze działające po 1944 r. porządkiem prawnym uznać należy te nacjonalizacyjne akty prawne, które nie przewidywały żadnego odszkodowania za przejęte mienie. Chciałbym przypomnieć — jest o tym mowa w uzasadnieniu — że art. 99 konstytucji marcowej utracił moc obowiązującą 22 lipca 1952 r., dopiero z chwilą wejścia w życie Konstytucji PRL. Do tego czasu obowiązywał art. 99 konstytucji marcowej. Przypomnę Wysokiej Izbie brzmienie tego artykułu: „Rzeczpospolita uznaje wszelką własność, czy to osobistą poszczególnych obywateli, czy to zbiorową związków obywateli, instytucji, ciał samorządowych i wreszcie samego państwa, jako jedną z najważniejszych podstaw ustroju społecznego i porządku prawnego oraz poręcza wszystkim mieszkańcom, instytucjom i społecznościom ochronę ich mienia, a dopuszcza tylko w wypadkach ustawą przewidzianych zniesienie lub ograniczenie własności, czy to osobistej, czy to zbiorowej, ze względów wyższej użyteczności, i za odszkodowaniem”.</u>
          <u xml:id="u-16.5" who="#PosełJanWyrowiński">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Zdaniem mojego klubu reprywatyzacja jest koniecznością moralną, bowiem za wyrządzone krzywdy należy się zadośćuczynienie. Jest koniecznością ustrojową, bowiem od tego, czy i jak ją przeprowadzimy, zależeć będzie zaufanie do prawa własności w naszym kraju. Jest też, co najmniej z trzech powodów, koniecznością ekonomiczną. Po pierwsze, jej brak w sposób istotny hamuje, zakłóca bądź niekiedy wręcz uniemożliwia procesy prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych. Głośna sprawa roszczeń właścicieli firmy Wedel do nazwy firmy jest tego wyrazistym przykładem. Po drugie, nie uregulowane, m.in. wobec braku ustawy reprywatyzacyjnej, stosunki własnościowe stanowią jedną z ważnych przyczyn obniżających atrakcyjność inwestowania w Polsce przez podmioty zagraniczne. Inwestorzy bowiem zasadnie obawiają się, że mogą nabyć mienie obciążone nie zaspokojonymi roszczeniami dawnych właścicieli. Po trzecie, w wyniku reprywatyzacji pojawi się nowa grupa właścicieli, którzy wykorzystując zazwyczaj dobre doświadczenie bądź dobre tradycje - nie wszyscy ziemianie byli utracjuszami, pijakami czy karciarzami, jak starał się tutaj sugerować pan poseł Michna - sprawować będą efektywniejszy zarząd nad zwróconym majątkiem, przyczyniając się tym samym do wzrostu liczby sprawnie funkcjonujących podmiotów gospodarczych i do przyspieszenia procesu prywatyzacji.</u>
          <u xml:id="u-16.6" who="#PosełJanWyrowiński">Jest wreszcie wzgląd ostatni, nazwałbym go zdroworozsądkowym. Otóż jest tajemnicą poliszynela, iż spora grupa byłych właścicieli może w obecnym stanie prawnym na mocy art. 158 i 160 K.p.a. wysuwać roszczenia o odszkodowania pieniężne z tytułu skutków decyzji stanowiących naruszenie prawa. Szacunkowe wyliczenia mówią o dziesiątkach bilionów złotych z tego tytułu. Otóż ustawa reprywatyzacyjna powinna uniemożliwić ten niezwykle groźny dla budżetu państwa sposób dochodzenia roszczeń.</u>
          <u xml:id="u-16.7" who="#PosełJanWyrowiński">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Mój klub generalnie popiera rozwiązania zawarte w poselskim projekcie ustawy reprywatyzacyjnej. Są one bowiem zgodne z wymogami, jakie stawialiśmy tego rodzaju ustawie w przeszłości. I tak:</u>
          <u xml:id="u-16.8" who="#PosełJanWyrowiński">— Po pierwsze, reprywatyzacja nie naruszy interesów rolników, którym nadano ziemię w wyniku reformy rolnej oraz innych osób trzecich, które w dobrej wierze nabyły mienie od państwa.</u>
          <u xml:id="u-16.9" who="#PosełJanWyrowiński">— Po drugie, rekompensata będzie realizowana wyłącznie w naturze bądź w formie bonów reprywatyzacyjnych. Wykluczone są jakiekolwiek wypłaty pieniężne z tego tytułu. Jedynym zaś obciążeniem budżetu będą wydatki związane z wykonywaniem tej ustawy, z organizacją procedur prywatyzacyjnych oraz emisją bonów.</u>
          <u xml:id="u-16.10" who="#PosełJanWyrowiński">— Po trzecie, ustalanie wartości utraconego mienia odbywać się będzie głównie przy zastosowaniu zryczałtowanych tabel przeliczeniowych, odpowiednich do rodzajów i wielkości tegoż mienia.</u>
          <u xml:id="u-16.11" who="#PosełJanWyrowiński">— Po czwarte, roszczenia rozpatrywane będą w trybie administracyjnym przy zastosowaniu stosunkowo krótkich terminów.</u>
          <u xml:id="u-16.12" who="#PosełJanWyrowiński">— Po piąte, ustawa przewiduje odszkodowanie dla zabużan i stwarza szansę na definitywne rozwiązanie tego bolesnego problemu.</u>
          <u xml:id="u-16.13" who="#PosełJanWyrowiński">— Po szóste, ma ona charakter kompleksowy, rozliczający wszystko.</u>
          <u xml:id="u-16.14" who="#PosełJanWyrowiński">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Z uwagi na specyfikę sytuacji sprawa roszczeń wynikających z przejęcia gruntów warszawskich wymaga uregulowania w odrębnej ustawie. Kolejne projekty podzieliły, niestety, koleje losu projektów ustaw reprywatyzacyjnych. Mamy tutaj kilka uwag, ale sądzę, że zgłosimy je w czasie prac w komisji.</u>
          <u xml:id="u-16.15" who="#PosełJanWyrowiński">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Chciałbym powiedzieć, że mój klub jest za przekazaniem obydwu projektów ustaw do właściwych komisji, gdzie podjęte zostaną nad nimi prace. Mój klub jest świadom złożoności problematyki reprywatyzacyjnej, jej legislacyjnego skomplikowania. Jednak - trawestując znane przedwyborcze hasło - tak dalej być nie może, Wysoka Izbo. Najwyższy już czas, aby prace nad ustawami reprywatyzacyjnymi doprowadzić do pomyślnego finału, albowiem - jak powiedział poseł sprawozdawca pan Jacek Pawlicki - to, co się proponuje, jest godne demokratycznego państwa prawa.</u>
          <u xml:id="u-16.16" who="#PosełJanWyrowiński">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Rzeczywiście, jak stwierdził pan poseł Wojciech Grabałowski, cytując jednego z ministrów prywatyzacji państw postkomunistycznych, wielu krzywd nie da się wynagrodzić. Jesteśmy tego również świadomi. Wielu krzywd, jakich doznali ci obywatele Rzeczypospolitej, których jedyną winą było to, że coś posiadali, krzywd doznanych wskutek wprowadzania dekretów nacjonalizacyjnych oraz towarzyszącej temu atmosfery, nie da się zrekompensować czy naprawić w żaden sposób. Myślę m.in. o poszkodowanych w czasie tzw. bitwy o handel, o ściganych przez Centralną Komisję ds. Walki z Nadużyciami i Spekulacją i przez tę komisję na różne sposoby karanych, o rolnikach pakowanych do więzień za protesty przeciw kolektywizacji, o ziemianach wyrzucanych z siedlisk rodzinnych, o przedstawicielach klasy średniej przymusowo wysiedlanych z dużych miast.</u>
          <u xml:id="u-16.17" who="#PosełJanWyrowiński">Pragnę Wysoką Izbę poinformować, że mój klub nosi się z zamiarem skierowania do Sejmu rezolucji, która choć w ten sposób oddawałaby sprawiedliwość wszystkim pokrzywdzonym.</u>
          <u xml:id="u-16.18" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-16.19" who="#komentarz">(Przewodnictwo w obradach obejmuje wicemarszałek Sejmu Józef Zych)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#WicemarszałekJózefZych">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#WicemarszałekJózefZych">Przemawiał pan poseł Jan Wyrowiński, Unia Wolności.</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#WicemarszałekJózefZych">Obecnie głos zabierze pan poseł Konrad Napierała, Unia Pracy, a następnie pan poseł Marek Wielgus, BBWR.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#PosełKonradNapierała">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Prawo własności jest, oczywiście, jednym z podstawowych praw człowieka, a jego ochrona prawna należy do fundamentalnych zadań państwa. Jednak w czystej postaci uniwersalny model prawa własności występował tylko w dobie kształtowania się ustroju kapitalistycznego w XIX w. Wtedy głoszono, że wszelka własność jest święta i nienaruszalna. Była to teza doktrynalna. Tak też niektórzy widzą ją w Polsce i dziś.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#PosełKonradNapierała">Tymczasem upływ lat spowodował dekompozycję prawa własności na rzecz ochrony interesu społecznego - nawet we współczesnych państwach zachodnich, do których doświadczeń tak ochoczo odwołują się zwolennicy omawianego projektu ustawy. Także w Polsce mamy za sobą dyskusję w tej sprawie. Jej zwieńczeniem była decyzja Trybunału Konstytucyjnego, który - ustalając hierarchię zasad wyrażonych w Konstytucji RP - uznał, że zasada całkowitej ochrony własności musi ustąpić przed zasadą sprawiedliwości społecznej.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#PosełKonradNapierała">Wspominam o tym wszystkim, bo naszym zdaniem - zdaniem Unii Pracy - poselski projekt ustawy o reprywatyzacji i rekompensatach jest przykładem doktrynalnego pojmowania prawa własności, abstrahowania od szeroko rozumianego interesu społecznego, godzenia w podstawy sprawiedliwości społecznej. Przyjęcie tej ustawy w takim kształcie przyniesie korzyści nielicznym, a rażące krzywdy - większości. Naprawiając błędy przeszłości, dopuścilibyśmy się wielu nowych, być może wcale nie mniejszych.</u>
          <u xml:id="u-18.3" who="#PosełKonradNapierała">W tym momencie muszę ze zdziwieniem, a nawet z oburzeniem, odnotować fakt wycofania przez rząd własnego projektu ustawy. Jest kuriozalne, że w tak ważnej sprawie społecznej, gospodarczej, politycznej rząd nie chce zająć stanowiska, w dodatku po długim okresie wyczekiwania. Tymczasem ten projekt był potrzebny, bo był kompromisem. Miał naprawić wiele krzywd, a zarazem nie próbował przekreślić zmian dokonanych w ostatnim półwieczu w sferze własności, których to zmian nie można cofnąć bez ogromnych kosztów i zaburzeń społecznych, których - zdaniem Unii Pracy - nie wolno dokonywać również z przyczyn zasadniczych.</u>
          <u xml:id="u-18.4" who="#PosełKonradNapierała">Otóż nie jest tak, jak to próbują sugerować rzecznicy tego projektu, że dekrety o reformie rolnej i nacjonalizacji były wytworem jedynie złych komunistów. Nie, te akty akceptowały wtedy wszystkie demokratyczne stronnictwa polityczne, również te powiązane z rządem londyńskim. Poglądy, które zrodziły prawo oddające ziemię chłopom, a przemysł państwu - choć kształtowały się w atmosferze narastającego terroru totalitarnego - były efektem politycznego i społecznego konsensu. Tego chcieli poważni politycy polscy i zdecydowana większość społeczeństwa. Dlatego proponowanie uznania za nieważne decyzji, które wspomniane akty zrodziły, jest nieporozumieniem - i historycznym, i współczesnym, bowiem także dzisiejsze pokolenie Polaków nie chce powrotu do przedwojennego układu stosunków własnościowych. Trzeba uznać tamte fakty za nieodwracalne i przyjąć, że roszczeniom podlegają jedynie krzywdy, tzn. decyzje ówczesnych władz, jakie dokonane zostały z naruszeniem obowiązującego wtedy prawa. Chcemy zaznaczyć, że jeśli projekt zostanie skierowany do komisji i po opracowaniu będzie zawierał zapisy, kwestionujące reformę rolną i dekret nacjonalizacyjny, to z całą pewnością Unia Pracy opowie się przeciw ustawie. A jeśli mimo naszego sprzeciwu ustawa idąca tak daleko zostanie przyjęta, to musi ona zostać zaakceptowana w referendum.</u>
          <u xml:id="u-18.5" who="#PosełKonradNapierała">Wysoka Izbo! Autorzy projektu chcą naprawić krzywdy. My też tego chcemy, tylko nie możemy dopuścić do wyrządzenia przy tej okazji krzywd nowych. A tak na marginesie, skoro wrażliwość na prawa własności, na krzywdy, jest tak duża, to dlaczego autorzy nie upominają się o krzywdy wyrządzone przez państwo zwykłym obywatelom, w następnych okresach; przecież iluś z nich straciło swoje oszczędności w wyniku inflacji, nie zrewaloryzowanych oszczędności, kredytów, nie mówiąc o innych drobniejszych przykładach. O nich nikt jakoś się nie upomina, a przecież też naruszone zostało prawo własności. Poprzez zakwestionowanie wszystkiego autorzy projektu chcą zaznaczyć swój negatywny stosunek do poprzedniego ustroju, a faktycznie negują tezę o ciągłości państwa polskiego. Zapewne poprzedni ustrój od początku do końca sprawił wiele złego, ale od tej konstatacji do stwierdzenia, że wszystko było złe, droga daleka.</u>
          <u xml:id="u-18.6" who="#PosełKonradNapierała">Autorzy projektu sugerują, że uchwalenie tekstu w tej skrajnej postaci ułatwi nam integrację z Europą Zachodnią i pokaże światu, że respektujemy prawa własności. Paradoksalne, jeśli jednak uznamy wszystkie decyzje po 1944 r. za nielegalne, to przyczynimy się do ponownych naruszeń prawa. Ten cel więc nie zostanie osiągnięty. Tymczasem w Europie Zachodniej, jak już wspomniałem, pogląd na prawa własności nie jest tak sztywny. W Niemczech, w państwie, które trudno posądzić o brak szacunku dla własności i prawa, w trakcie realizowania ustawy o reprywatyzacji w dawnej NRD, przyjęto pierwszeństwo interesu społecznego wobec prawa własności. I tak uwłaszczenia dokonane w latach 1945–1949, jeszcze przez władze okupacyjne, uznano za nieodwracalne. Przyjęto również, że jeśli majątek został nabyty w dobrej wierze i zgodnie z obowiązującymi przepisami, to zwrot w naturze nie jest możliwy. Więcej, nie zwraca się parceli, budynków, jeśli znacznie zmienił się ich charakter po dokonanych inwestycjach i służą one szerokiej społeczności. Tymczasem zgodnie z projektem, o którym dzisiaj mówimy, mamy zwrócić poprzednim właścicielom obiekty wykorzystywane na istotne cele użyteczności publicznej z zakresu opieki społecznej, służby zdrowia, działalności kulturalnej, nauki i oświaty, administracji państwowej, obrony i bezpieczeństwa publicznego, samorządu terytorialnego, wprawdzie z zastrzeżeniem przymusowego wynajmu dotychczasowemu użytkownikowi na okres nie przekraczający 10 lat, ale to w istocie niewiele zmienia.</u>
          <u xml:id="u-18.7" who="#PosełKonradNapierała">Chciałbym zwrócić uwagę, że nie jest prawdą, iż reprywatyzacja nic nie będzie kosztować. Szacuje się, że zwrot dotyczy majątku wartości grubo ponad 300 bln zł. Część tych środków mogłaby w wyniku prywatyzacji być sprzedana i uzyskane środki zasiliłyby tak ubogi przecież budżet państwa. W ogóle uważamy, że zwroty w naturze powinny być wyjątkiem i znaleźć się na drugim planie. Byli właściciele powinni jako rekompensatę otrzymać przede wszystkim papiery wartościowe. Padają z różnych stron zarzuty, że te papiery, biorąc pod uwag ich ilość, będą mało warte. Ale tak też, proszę państwa, będzie po realizacji programu powszechnej prywatyzacji, o czym mówiliśmy nieraz, i jakoś dziwnym trafem zwolennicy programu powszechnej prywatyzacji protestują przeciwko wręczaniu byłym właścicielom papierów wartościowych. Efekt będzie oczywiście ten sam: niska wartość tych papierów, obywatele niewiele zyskają, państwo zostanie narażone na straty, a majątek przejdzie do nielicznych grup kapitałowych.</u>
          <u xml:id="u-18.8" who="#PosełKonradNapierała">Wysoka Izbo! Podobnych przykładów jest w tym projekcie więcej. Jeśli zostanie on odrzucony, to jesteśmy gotowi szybko wnieść swój projekt; mówiąc szczerze wrócilibyśmy wtedy do rządowego, który, niestety, został wycofany. Nie jest on wprawdzie doskonały, ale nie ma tu idealnych rozwiązań. Istniejący projekt, wycofany przez rząd, zmierza do kompromisu i ogranicza się rzeczywiście do naprawienia krzywd. A co najważniejsze, nie cofa nas, Polski i polskiego społeczeństwa, do minionych okresów historycznych, do czasu budowy pierwotnego kapitalizmu. Unia Pracy nie może i nie chce się zgodzić na taki zabieg.</u>
          <u xml:id="u-18.9" who="#PosełKonradNapierała">Pan poseł sprawozdawca mówił, że w okresie przemian, w okresie zmian, które dokonują się w kraju, powinniśmy postępować śmiało, z odwagą i odpowiedzialnie. Unia Pracy kładzie akcent na słowo „odpowiedzialnie” i stąd nasz taki, a nie inny stosunek do tego projektu. Ponadto zadał też pytanie, kto na tym wszystkim korzysta, kto korzysta na zamieszaniu, na dyskusji wokół problemu reprywatyzacji. My zadajemy sobie to samo pytanie, tylko wyciągamy zupełnie inne wnioski.</u>
          <u xml:id="u-18.10" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#WicemarszałekJózefZych">Dziękuje panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#WicemarszałekJózefZych">Przemawiał pan poseł Konrad Napierała, Unia Pracy.</u>
          <u xml:id="u-19.2" who="#WicemarszałekJózefZych">Obecnie głos zabierze pan poseł Marek Wielgus, BBWR, a następnie pan poseł Wojciech Błasiak, KPN.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#PosełMarekWielgus">Panie Marszałku! Panie i Panowie Posłowie! Od 1989 r. wszystkie kolejne rządy, wszyscy premierzy zapowiadali uregulowanie spraw związanych z reprywatyzacją. W Sejmie poprzedniej kadencji prowadzone były znacznie zaawansowane prace w komisji sejmowej nad projektem ustawy o reprywatyzacji i rekompensatach, które zostały wstrzymane wskutek rozwiązania parlamentu. Od 18 grudnia 1993 r. czekał na pierwsze czytanie poselski projekt ustawy o reprywatyzacji i rekompensatach, który powstał przy współudziale Ministerstwa Przekształceń Własnościowych, Rady Konsultacyjnej do Spraw Reprywatyzacji działającej przy ministrze przekształceń własnościowych. Projekt ten uzyskał poparcie 79 posłów obecnego Sejmu i dzisiaj mają go państwo przed sobą. Nad nim właśnie mamy debatować.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#PosełMarekWielgus">Wszystkim państwu wiadomo, że bez uregulowania tej tak odkładanej z roku na rok sprawy nie możemy uregulować stosunków własnościowych, przez co jesteśmy niewiarygodni, jeśli chodzi o prywatyzację i zawieranie kontraktów z potencjalnymi inwestorami zagranicznymi. Zdarzało się już, że skarb państwa sprzedawał nieruchomości miejskie, zakłady przemysłowe itp., które zostały przejęte nie zawsze zgodnie z prawem. Stosowanie nadal takiego procederu naraża nas na utratę wiarygodności i tworzy opinię, że Polska nie jest państwem prawa.</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#PosełMarekWielgus">Pragnę zwrócić uwagę szanownych pań i panów posłów, że Polska pozostała w tej chwili ostatnim już państwem z dawnego bloku wschodniego, które nie załatwiło tej bolącej sprawy. Jest więc okazja i potrzeba chwili, aby właśnie ten Sejm i ten rząd wykazały dobrą wolę i chęć do załatwienia tego zaniedbanego, a jakże pilnego problemu. Chcę powrócić do kwestii, w jaki sposób w latach 1945–1965 przejmowano (czy konfiskowano) rozmaite formy własności — wymienię tu młyny, tartaki, cegielnie, kaszarnie, gorzelnie, małe zakłady (fabryczki, w których zatrudniano do 50 osób). Wszystkie te formy własności nie podlegały dekretom nacjonalizacyjnym. Nie podlegały też reformie rolnej gospodarstwa o powierzchni do 50 hektarów. Jednakże wszystkie te wyżej wymienione nieruchomości były zabierane wbrew obowiązującemu wtedy prawu. W tej chwili w większości są one kompletnie zdewastowane. Posłużę się przykładem małej cegielni w Chylicach. W 1946 r. nigdy nie pracowało w niej więcej niż 20 pracowników, nie mogąc więc jej zabrać na podstawie dekretu, ustanowiono w niej przymusowy zarząd państwowy bez aktu prawnego. Nigdy już nie wróciła do właściciela. Obecnie jest wydzierżawiona przez miejscowy urząd gminy osobie prywatnej, a właściciel nadal czeka na sprawiedliwość.</u>
          <u xml:id="u-20.3" who="#PosełMarekWielgus">Takich przykładów, Wysoka Izbo, jest tysiące. Według danych Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa jest ponad 2,5 tys. walących się dworków, pałacyków i innych zabytków - to woła o pomstę do nieba. Państwo nie ma funduszy na ich renowację i zabezpieczenie, a więc czy nie można ich zwrócić właścicielom, którzy w większości chcieliby odbudować swoje gniazda rodzinne.</u>
          <u xml:id="u-20.4" who="#PosełMarekWielgus">Poselski projekt ustawy o reprywatyzacji i rekompensatach nie narusza reformy rolnej, co z całą mocą pragnę tutaj podkreślić. W Polsce żadnemu rolnikowi nic, co uzyskał w reformie rolnej, nie zostanie odebrane. Własność chłopska jest nienaruszalna. Natomiast najtańszą formą reprywatyzacji jest zwrot w naturze - najtańszą i najsprawiedliwszą. Dlatego poselski projekt proponuje zwrócić to, co jest możliwe, nie naruszając przy tym interesów państwa. Tam, gdzie zwrot jest niemożliwy, dokonać odszkodowania w bonach reprywatyzacyjnych. To tylko przeciwnicy reprywatyzacji rozpowiadają, że polskim rolnikom dawni obszarnicy będą odbierać ziemię. Nic bardziej fałszywego. W Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa jest dosyć ziemi nie chcianej, dosyć, aby uregulować i sprawy reprywatyzacji, i sprawy naszych braci kresowiaków, tzw. zabużan, którzy też od 49 lat czekają na wykonanie obietnic zagwarantowanych im w paktach międzynarodowych, parafowanych przez Polskę. Zostawili oni przecież - obecnie po tamtej stronie granicy - swoje domy, ziemię, groby bliskich, łzy i cierpienia. Do tej pory ich sprawa nadal jest odkładana, a przecież Polska otrzymała Ziemie Odzyskane. Panie posłanki i panowie posłowie, czy polska ziemia ma leżeć odłogiem - pozostawać w gestii Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa - czy lepiej dać ją Polakom, by rodziła zboże na chleb?</u>
          <u xml:id="u-20.5" who="#PosełMarekWielgus">Zdajemy sobie sprawę z tego, że reprywatyzacja to kwestia bardzo skomplikowana i zawiła, ale - w imię sprawiedliwości, dla dobra imienia Polski w świecie - jest koniecznością chwili. Nie pisze się o tym w polskiej prasie, ale renomowane światowe dzienniki i tygodniki informują o tym, że nie uregulowane sprawy własności są przeszkodą w podejmowaniu przez kapitał zagraniczny inwestycji w Polsce. Szanowni państwo, tu chodzi nie tylko o inwestycje zagraniczne. Jeżeli mamy być państwem prawa, jeżeli w Polsce prawo ma znaczyć prawo, to przywróćmy mu tę rangę przez poszanowanie jego fundamentu. Fundamentem prawa i swobód obywatelskich jest poszanowanie własności państwa i jego obywateli. W obecnej chwili brak tych uregulowań powoduje, że w Polsce są wyraźne nierówności wobec prawa. Są tacy, których własność jest uznawana i chroniona, i inni, których własność została zagrabiona, zgwałcona. Oni nie są chronieni prawem i dopiero uczciwa ustawa reprywatyzacyjna może to zmienić. Dlatego w imieniu mego klubu wnoszę o skierowanie poselskiego projektu ustawy o reprywatyzacji i rekompensatach do komisji sejmowych.</u>
          <u xml:id="u-20.6" who="#PosełMarekWielgus">Przejdę teraz do projektu ustawy o tzw. gruntach warszawskich. Wysoka Izbo, dekret z 1945 r. - typowy przykład bezprawnego działania - ma moc obowiązującą do dzisiejszego dnia. Skonfiskowano wszystkie nieruchomości na obszarze m.st. Warszawy w granicach z 1939 r. Chociaż dekret w swoich przepisach gwarantował właścicielom domów i gruntów warszawskich pełne odszkodowanie lub mienie zamienne, do dnia dzisiejszego nikt tego nie otrzymał. Podkreślić należy, że dotyczył on tylko jednego miasta w Polsce - Warszawy. W innych miastach właściciele nie zostali pozbawieni swoich nieruchomości. Podstawą wydania dekretu była odbudowa Warszawy. Na ten cel zużytkowano 8% gruntów przejętych dekretem. Reszta jest do dzisiaj we władaniu wszystkich, z wyjątkiem prawowitych właścicieli; jest przedmiotem wyprzedaży. Nikt jednak do tej pory nie pamięta o tym, że zobowiązania państwa w stosunku do dawnych właścicieli są nieuregulowane, a sprzedaż zagrabionego mienia jest procederem paserskim. I pan wojewoda warszawski, i pan prezydent Warszawy powinni pamiętać o tym, że komunalizacja to przymusowy wykup nieruchomości, przejęcie zaś własności bez odszkodowań to konfiskata, czyli inaczej - grabież. I właśnie niewykonanie do końca dekretu z 26 października 1945 r. spowodowało, iż przejęcie gruntów i budynków w Warszawie było grabieżą. Przez 50 lat nie było sprawiedliwego, który by sprawę tę załatwił zgodnie nawet z obietnicami zawartymi w dekrecie. Do dnia dzisiejszego stoi w tym samym miejscu, na tym samym gruncie i w takim samym, a raczej gorszym, stanie 4531 kamienic, domów w Warszawie. Wiele z nich po powstaniu zostało wyremontowanych przez właścicieli. Wiele ocalało. To wszystko można oddać z dnia na dzień właścicielom, lokatorom praktycznie wtedy nic nie grozi. Oni na tym tylko zyskają, bo dom będzie miał właściciela, administratora, który na pewno będzie dbał o swoją własność lepiej niż urzędnik z PGM czy z ADM. W Warszawie złożono ok. 35 tys. wniosków reprywatyzacyjnych.</u>
          <u xml:id="u-20.7" who="#PosełMarekWielgus">Wysoka Izbo! Dekret, zwany bierutowskim, dotyczył, jak już wcześniej wspomniałem, tylko jednego miasta w Polsce - Warszawy. Problem gruntów na terenie Warszawy jest znacznie mniej skomplikowany (mniejszy zasięg, mniej wniosków o zwrot), dlatego uważam, że projekt ustawy o uregulowaniu roszczeń wynikających z przejęcia nieruchomości na obszarze m.st. Warszawy winien być rozpatrywany oddzielnie ze względu na jego specyfikę.</u>
          <u xml:id="u-20.8" who="#PosełMarekWielgus">Od października 1945 r. upłynęło prawie 50 lat. Czas najwyższy, panie i panowie posłowie, powiedzieć sobie: czyńmy w tej sprawie sprawiedliwość. Wnoszę do Wysokiej Izby o skierowanie projektu ustawy o gruntach warszawskich do komisji.</u>
          <u xml:id="u-20.9" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#WicemarszałekJózefZych">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#WicemarszałekJózefZych">Przemawiał pan poseł Marek Wielgus, BBWR.</u>
          <u xml:id="u-21.2" who="#WicemarszałekJózefZych">Obecnie głos zabierze pan poseł Wojciech Błasiak, Konfederacja Polski Niepodległej, a następnie pan poseł Helmut Paździor, Parlamentarne Koło Mniejszości Niemieckiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#PosełWojciechBłasiak">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Panie i Panowie! W ciągu ostatnich 5 lat, poczynając od jesieni 1989 r., opracowano osiem projektów ustaw reprywatyzacyjnych, nie uchwalając wszakże żadnej. W tym też okresie nasiliły się wnioski i żądania o rewindykacyjnym charakterze byłych właścicieli obiektów i posiadaczy praw własności przejętych przez skarb państwa lub utraconych na terenach II Rzeczypospolitej w okresie wojny i okupacji.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#PosełWojciechBłasiak">Równie charakterystyczną cechą tych ostatnich 5 lat, 5 lat rządów postsolidarnościowych, była taktyka milczenia czy wręcz przemilczania sprawy reprywatyzacji. W tym samym wszakże czasie rozpoczęto proces nieakceptowanej społecznie wersji prywatyzacji. Rozpoczęto i kontynuuje się na coraz większą skalę proces prywatyzacji bez uregulowania roszczeń byłych właścicieli. W ten sposób, zwłaszcza w obliczu prywatyzacji mienia skomunalizowanego w miastach, dokonywał się i dokonuje proces kurczenia obszaru praw własności możliwych do zreprywatyzowania. Stosowano bowiem i stosuje się nadal taktykę prymatu, taktykę pierwszeństwa uwłaszczania rodzimych nomenklatur i obcego kapitału przed rzeczywistymi wierzycielami skarbu państwa. Pierwszeństwo obcego przed swoim było charakterystyczne dla całego okresu 5 lat tej wersji prywatyzacji, a nie tylko jej aspektu, który nazywamy reprywatyzacją. Przykład zakładów „E.Wedel” jest tego wręcz symbolem.</u>
          <u xml:id="u-22.2" who="#PosełWojciechBłasiak">Proces odwlekania i wyciszania sprawy reprywatyzacji miał, jak się wydaje, tylko ten cel, aby najpierw pozwolić uwłaszczyć się tym, na których szczególnie kolejnym ekipom zależało.</u>
          <u xml:id="u-22.3" who="#PosełWojciechBłasiak">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Zgłoszony poselski projekt ustawy o reprywatyzacji podpisali wszyscy członkowie klubu Konfederacji Polski Niepodległej. Uznajemy ten projekt za racjonalny i kompromisowy sposób rozstrzygnięcia aspiracji własnościowych byłych właścicieli, którzy utracili prawa własności w sposób niezgodny z prawem lub zgodny z prawem, ale bez odpowiedniej rekompensaty. Chciałbym to wyraźnie podkreślić. Tu chodzi o zwrot praw własności lub mienia, utraconych z naruszeniem prawa lub zgodnie z prawem, ale bez rekompensaty, co o dziwo, ku mojemu zaskoczeniu, pomijali w swoich wystąpieniach przedstawiciele PSL, SLD i Unii Pracy.</u>
          <u xml:id="u-22.4" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-22.5" who="#PosełWojciechBłasiak">Mój klub akceptuje trzy podstawowe zasady reprywatyzacyjne, które są zawarte w tym projekcie. Po pierwsze, ograniczenie zakresu reprywatyzacji głównie do sytuacji, w których przejęcie mienia nastąpiło z naruszeniem prawa, w tym również przymusowych przesiedleń, oraz gdy nie wykonywano zobowiązań ustawowych. Po drugie, uznanie reprywatyzacji za racjonalną ekonomicznie i sprawiedliwą społecznie prywatyzację. I po trzecie, zasada ograniczonego społecznie i ekonomicznie odszkodowania zarówno ze względu na dobro społeczne, w tym obecnych właścicieli, jak i stan gospodarki Polskiej. Nasze szczególne poparcie mają reprywatyzacyjne roszczenia zabużan, czyli tych, którzy pozostawili mienie na terenie byłej II Rzeczypospolitej i nie otrzymali stosownych i zgodnych z prawem rekompensat. Jest to pod względem wielkości roszczeń reprywatyzacyjnych największa grupa ludzi, którym naszym zdaniem należy zadośćuczynić z powodu zabranego im prawa własności. Paradoksalnie ta właśnie grupa zabużan jest najbardziej przemilczana przez rządowe środki przekazu. W świadomość społeczną „wdrukowywano” przez ostatnie lata obraz przyszłej reprywatyzacji jako obraz roszczeń do mienia znacjonalizowanego i mienia przejętego z reformy rolnej. Tymczasem chodzi o mienie, co podkreślam, utracone z naruszeniem prawa lub zgodnie z prawem, ale bez rekompensat. Głównie chodzi o zadośćuczynienie Polakom, którzy za swe mienie za Bugiem nie otrzymali odpowiednich rekompensat. O dziwo, w przemówieniach przedstawicieli PSL, SLD i Unii Pracy było na ten temat cicho. Przypomnijmy, że chodzi tu o mienie obywateli polskich pozostawione w związku z wojną rozpoczętą 1 i 17 września 1939 r. na terenach nie objętych granicami obecnej Rzeczypospolitej. Na mocy układów między Polską a Ukraińską SRR, Białoruską SRR i Litewską SRR o ewakuacji obywateli polskich z terytorium tych republik, a także na mocy układu z ZSRR o zmianie obywatelstwa radzieckiego osób narodowości polskiej i żydowskiej na terenach ZSRR i ich ewakuacji do Polski, Polska zobowiązała się dać swoim przesiedleńcom rekompensatę za pozostawione tam mienie.</u>
          <u xml:id="u-22.6" who="#PosełWojciechBłasiak">Prawo do ubiegania się o ekwiwalent za mienie zabużańskie przysługuje nie tylko osobom repatriowanym w okresie od września 1944 r. do 27 maja 1957 r., ale także obywatelom polskim zamieszkałym w Polsce, którzy po 1 września 1939 r. opuścili tereny nie wchodzące obecnie w skład naszego państwa i pozostawili mienie nieruchome na obszarach objętych repatriacją, oraz obywatelom polskim zamieszkałym w Polsce, którzy w warunkach wojny lat 1939–1944 pozostawili swe mienie, zmieniając miejsca zamieszkania (z własnej woli lub pod przymusem), a także obywatelom polskim zamieszkałym w Polsce, którzy byli repatriowani z ZSRR w latach 1957–1959 i nie mieli możliwości dysponowania przed wyjazdem z ZSRR swoim majątkiem.</u>
          <u xml:id="u-22.7" who="#PosełWojciechBłasiak">Większość zabużan otrzymała rekompensaty. Część jednak z nich, licząca około 100 tys., mimo upływu kilkudziesięciu lat takich możliwości nie miała. Jest to ostatnia okazja, aby tym ludziom zadośćuczynić w ich słusznych aspiracjach roszczeniowych, zwłaszcza że na konferencji poczdamskiej w 1945 r. jednym z argumentów za otrzymaniem przez Polskę ziem zachodnich i północnych było przyznanie repatriantom ekwiwalentów majątkowych wynikających z umów z Ukrainą, Białorusią i Litwą.</u>
          <u xml:id="u-22.8" who="#PosełWojciechBłasiak">Środowisko kresowian jest zbulwersowane próbami ich wywłaszczenia prawnego na mocy nowej ustawy z maja 1990 r. - chodzi o przepisy wprowadzające ustawę o samorządzie terytorialnym - która de facto odebrała kresowianom prawo do majątku skarbu państwa. W memoriale Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Kresowian Wierzycieli Skarbu Państwa, Oddział w Gliwicach, który państwo również otrzymali, z lutego br., nazwano to: haniebną ustawą, która komunalizuje majątek skarbu państwa - jedyne nieruchomości dostępne dla kresowian w myśl ustawy z 29 kwietnia 1985 r.</u>
          <u xml:id="u-22.9" who="#PosełWojciechBłasiak">Środowisko kresowian zbulwersował również fakt nowelizacji ustawy o Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa z ubiegłego roku, która wyłączyła nieruchomości rolne z mienia służącego przyznawaniu rekompensat. We wspomnianym przed chwilą memoriale czytamy też: W Polsce jest około 2,5 mln ha ziemi leżącej odłogiem, istnieje wielki majątek nieruchomy, którego niewielka cząstka może zaspokoić roszczenia kresowian wierzycieli. Są też nieruchomości pozostawione przez jednostki armii radzieckiej na ziemiach zachodnich. W tej sytuacji domagamy się uchwalenia przez Sejm RP II kadencji ustawy o reprywatyzacji i rekompensatach, która m.in. umożliwiłaby kresowianom - wierzycielom skarbu państwa uzyskać należne im z mocy prawa odszkodowanie za porzucony majątek na kresach wschodnich II Rzeczypospolitej.</u>
          <u xml:id="u-22.10" who="#PosełWojciechBłasiak">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Ustawa o reprywatyzacji czekała w Sejmie blisko rok, a cała sprawa reprywatyzacji ma 5-letnią historię. Czy to jest przypadek? Ustawa o skarbie państwa, konstytucji gospodarczej kraju, złożona przez mój klub do laski marszałkowskiej, już od ponad roku pozostaje nie rozpatrzona w Sejmie obecnej kadencji. (W Sejmie poprzedniej kadencji też przeleżała ponad rok.) Czy to też jest przypadek? Może chodzi tu o to, aby Ministerstwo Przekształceń Własnościowych mogło - poprzednio i obecnie - stosować taktykę stosowaną przez niemieckie łodzie podwodne, atakujące alianckie konwoje na Atlantyku: najpierw rozproszyć, a potem zatapiać pojedynczo.</u>
          <u xml:id="u-22.11" who="#PosełWojciechBłasiak">Utworzenie skarbu państwa — tak jak uregulowanie spraw reprywatyzacji — to konkretyzacja, to koncentracja praw własności. Brak tej ustawy oznacza rozproszenie odpowiedzialności za mienie skarbowe, umożliwiające prywatyzację a la Wedel czy Huta Warszawa. Jak to jest, że Ministerstwo Przekształceń Własnościowych sprzeciwia się reprywatyzacji, obawiając się naruszeń interesów skarbu państwa, a nie zareagowało na fakt jawnego naruszenia prawa i interesów narodowych w przypadku prywatyzacji Huty Warszawa? Dlaczego nie podjęto kwestii renegocjacji tej umowy, na mocy której jedyna w Polsce huta stali szlachetnej, której wybudowanie obecnie kosztowałoby 2–3 mld dolarów, została faktycznie oddana za 18,5 mln dolarów, czyli za 1–2% realnej wartości? Jak to się dzieje, że przedstawiciele SLD i PSL, którzy tyle mówią o interesie publicznym, o budżecie państwa, zgadzają się na zaakceptowanie w kierunkach prywatyzacji na 1995 r. faktycznie masowej wyprzedaży przez ich rząd, głównie obcemu kapitałowi, przemysłów od tytoniowego po energetyczny — nie wspominając o Mennicy Państwowej? Ministerstwo Przekształceń Własnościowych zakłada sprzedaż Mennicy Państwowej, na co nawet rząd Bieleckiego się nie odważył. Jak panowie i panie łączycie te dwie postawy?</u>
          <u xml:id="u-22.12" who="#PosełWojciechBłasiak">Mój klub będzie głosował za odesłaniem projektu ustawy do komisji.</u>
          <u xml:id="u-22.13" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#WicemarszałekJózefZych">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#WicemarszałekJózefZych">Przemawiał pan poseł Wojciech Błasiak, Konfederacja Polski Niepodległej.</u>
          <u xml:id="u-23.2" who="#WicemarszałekJózefZych">Obecnie głos zabierze pan poseł Helmut Paździor, Parlamentarne Koło Mniejszości Niemieckiej, a następnie pan poseł Andrzej Lipski, PPS.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#PosełHelmutPaździor">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Tocząca się obecnie debata jest dalszym ciągiem prac legislacyjnych prowadzonych już w Sejmie poprzedniej kadencji. Mieszczą się one w nurcie przemian własnościowych dokonujących się obecnie w Polsce. Rozwiązanie problemu reprywatyzacji będzie stanowiło zadośćuczynienie za bezprawne naruszenie własności, dokonane w Polsce Ludowej. Zdajemy sobie sprawę, że w wyniku reprywatyzacji jedynie częściowo zrekompensuje się wyrządzone szkody - ze względu na ograniczone możliwości ekonomiczne naszego państwa. Projekt ustawy (druki nr 201 i 201-A) oceniamy w zasadzie pozytywnie. Jego rozwiązania proceduralne, oparte na Kodeksie postępowania administracyjnego, stwarzają warunki sprawnego załatwiania spraw. Kontrola Naczelnego Sądu Administracyjnego nad tym postępowaniem daje z kolei gwarancję praworządności. Rozwiązania merytoryczne projektu wymagają jednak głębszej dyskusji. Szczególne emocje będą budziły sprawy reguł dotyczących zakresu odszkodowania oraz ustalenie kręgu osób uprawnionych.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#PosełHelmutPaździor">W imieniu Parlamentarnego Koła Mniejszości Niemieckiej pragnę zwrócić uwagę Wysokiej Izby na tę drugą sprawę, bardzo istotną dla obywateli polskich narodowości niemieckiej. Chodzi o określenie osoby uprawnionej. Art. 3 projektu opiera konstrukcję prawną osoby uprawionej na fakcie posiadania obywatelstwa polskiego w dniu utraty mienia bądź też nabycia tego obywatelstwa po wejściu w życie ustawy reprywatyzacyjnej.</u>
          <u xml:id="u-24.2" who="#PosełHelmutPaździor">Nasze koło parlamentarne już w debacie przeprowadzonej na ten temat w ubiegłej kadencji Sejmu opowiadało się za zawężeniem kręgu osób uprawnionych do osób mieszkających na terytorium państwa polskiego na stałe, nieprzerwanie od chwili utraty mienia, z uwzględnieniem uprawnień następców prawnych tych osób, jeśli oczywiście spełniają oni warunek nieprzerwanego zamieszkiwania.</u>
          <u xml:id="u-24.3" who="#PosełHelmutPaździor">Jako koło parlamentarne reprezentujące także interesy mniejszości niemieckiej w Polsce oświadczamy, że omawiany projekt nie stwarza możliwości zadośćuczynienia majątkowego osobom narodowości niemieckiej, które w chwili przejęcia ich mienia były przez ówczesne władze traktowane jako obywatele byłej III Rzeszy lub bezpaństwowcy. Osoby te uzyskały później obywatelstwo polskie i posiadają je do chwili obecnej. Konstrukcja art. 75 projektu ustawy stwarza osobliwy gest w stosunku do osób wywłaszczonych po wojnie. Mogłyby one skorzystać z dobrodziejstw ustawy reprywatyzacyjnej, ale pod warunkiem, że nabyły obywatelstwo polskie na podstawie ustawy z dnia 28 kwietnia 1946 r. o obywatelstwie polskim. Każda osoba uprawniona z tego kręgu będzie zatem zobowiązana do wykazania, że nabyła obywatelstwo polskie po udowodnieniu swojej narodowości polskiej przed komisją weryfikacyjną bądź też została zweryfikowana pod tym względem przez właściwą władzę administracyjną. Niektórym osobom zasiadającym w Wysokiej Izbie pojęcie weryfikacji nie jest obce. Dotyczy to bowiem niezbyt odległych czasów, kiedy zmuszano je do wyrzekania się poglądów politycznych. Naszą grupę narodowościową weryfikowano pod groźbą wysiedlenia z ziemi ojczystej. Dlatego wielu zaparło się swego pochodzenia. Byli też tacy, którzy uzyskali obywatelstwo polskie, chociaż nie podpisywali deklaracji o polskiej przynależności narodowej. Ich narodowość polska została ustalona z urzędu. W taki sam sposób zmieniano „obco” brzmiące imiona i nazwiska wszystkich osób pochodzenia niemieckiego. Niektóre z tych osób pozbawiono także własności, chronionej konstytucyjnie nawet przez Polskę Ludową, a mianowicie domów jednorodzinnych, gospodarstw rolnych czy warsztatów rzemieślniczych.</u>
          <u xml:id="u-24.4" who="#PosełHelmutPaździor">Wysoka Izbo! Nie budźmy upiorów przeszłości, nie utożsamiajmy państwa ze wspólnotą krwi i ziemi, ale z terytorialną wspólnotą obywatelską. Polska przyjęła nas jako swych obywateli, a byliśmy i jesteśmy wobec niej lojalni.</u>
          <u xml:id="u-24.5" who="#PosełHelmutPaździor">Parlamentarne Koło Mniejszości Niemieckiej prosi zatem Wysoką Izbę o umożliwienie zwrotu mienia w procesie reprywatyzacji także niewielkiej liczbie osób narodowości niemieckiej, które są obywatelami polskimi i nieprzerwanie zamieszkują w Polsce. Wymaga tego zasada równości obywateli polskich wobec prawa oraz zasada sprawiedliwości społecznej.</u>
          <u xml:id="u-24.6" who="#PosełHelmutPaździor">Parlamentarne Koło Mniejszości Niemieckiej będzie głosowało za odesłaniem niniejszego projektu ustawy do właściwych komisji sejmowych.</u>
          <u xml:id="u-24.7" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#WicemarszałekJózefZych">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#WicemarszałekJózefZych">Przemawiał pan poseł Helmut Paździor, Parlamentarne Koło Mniejszości Niemieckiej.</u>
          <u xml:id="u-25.2" who="#WicemarszałekJózefZych">Obecnie głos zabierze pan poseł Andrzej Lipski, Polska Partia Socjalistyczna.</u>
          <u xml:id="u-25.3" who="#WicemarszałekJózefZych">Jest to ostatnie wystąpienie w imieniu klubów i kół parlamentarnych. Następnie przejdziemy do wystąpień indywidualnych. Jako pierwsza głos zabierze pani poseł Jadwiga Błoch, Sojusz Lewicy Demokratycznej.</u>
          <u xml:id="u-25.4" who="#WicemarszałekJózefZych">Proszę bardzo, panie pośle.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#PosełAndrzejLipski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Rozpatrywane dzisiaj dwa poselskie projekty ustaw reprywatyzacyjnych, bo tak je będę dla uproszczenia nazywał, budzą wiele emocji, które uzewnętrzniły się nie tylko w toku dzisiejszej debaty, ale także w rozlicznych prasowych polemikach czy różnych manifestacjach, zarówno zwolenników, jak i przeciwników reprywatyzacji.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#PosełAndrzejLipski">Dla Polskiej Partii Socjalistycznej oba te projekty są, najdelikatniej mówiąc, przedziwne z wielu względów.</u>
          <u xml:id="u-26.2" who="#PosełAndrzejLipski">Po pierwsze, wiele mówią o ludzkiej krzywdzie, o naruszeniu po 1944 r. świętego prawa własności, o pozbawieniu środków do życia byłych właścicieli itp. Brzmi to pięknie, można by rzec - wzruszająco. Dla wnioskodawców morał jest prosty, wręcz oczywisty: trzeba tę ludzką krzywdę naprawić, a jedynie słuszną drogą tejże naprawy ma być zwrot zagarniętego pół wieku temu mienia, najlepiej w naturze. Jeśli się nie da w naturze, to w formie mienia zastępczego, w najgorszym razie w formie bonów reprywatyzacyjnych. Na pozór jest to słuszne. Trzeba ludzką krzywdę naprawiać i rekompensować. Powstaje tylko przy tym pytanie: Jakim kosztem? I nawet nie chodzi tutaj o publiczne finanse, choć one też odgrywają rolę niebagatelną.</u>
          <u xml:id="u-26.3" who="#PosełAndrzejLipski">Szacunki roszczeń reprywatyzacyjnych są różnie wyliczane. Najczęściej jednak podawana jest kwota 300 bln zł. W wyniku inflacji, a także pojawiania się nowych roszczeń, wielkość ta stale rośnie. Chodzi tu o majątki ziemskie, kamienice, lasy, tabor żeglugi śródlądowej, mienie zabużańskie itd. Znamienne jednak jest to, że zwolennicy reprywatyzacji ani słowem nie wspominają o zwrocie oszczędności bankowych czy o pożyczkach lub obligacjach skarbowych. A przecież ludzie, którzy w wyniku wojny stracili oszczędności, też ponieśli krzywdę, taką samą. Może za te właśnie oszczędności kupiliby sobie na przykład dom albo obraz Rembrandta. Jeśli więc mamy naprawiać krzywdę, to dlaczego nie do końca? Dlaczego mamy wartościować krzywdę na większą, na przykład — utrata domu, i mniejszą, na przykład — strata oszczędności bankowych? Ja tego nie wiem. Ale domyślam się, co mi odpowiedzą posłowie wnioskodawcy. Panowie stwierdzą pewnie, że budżetu państwa na to nie stać. I słusznie, to mnie przekonuje. Wiedząc o tym, starałem się w uzasadnieniu ustawy reprywatyzacyjnej (mówię o druku nr 201) dowodzić, że budżet państwa będzie to kosztowało jedynie 800 mld zł. Aby osłodzić nam tę stratę, można na ten cel wykorzystać, na przykład, kredyt z Banku Światowego. Jaki stąd morał? Prosty. Oto pracownicy naszych fabryk, nauczyciele, lekarze, reprezentanci innych zawodów zrobią „zrzutkę do kapelusza”, aby zafundować wnukom byłych właścicieli (przecież minęło pół wieku, a więc dwa pokolenia) na przykład jakąś fabrykę czy może kilkadziesiąt hektarów ziemi. Kto będzie ten kredyt wraz z odsetkami spłacał? My, podatnicy, także emeryci i renciści. Pomysł wręcz wyborny.</u>
          <u xml:id="u-26.4" who="#PosełAndrzejLipski">Wnioskodawcy ustawy o uregulowaniu roszczeń wynikających z przejęcia nieruchomości w Warszawie tej metody nie przyjęli. Pisząc w uzasadnieniu, iż nie wiadomo, jakie to spowoduje koszty budżetowe, stawiają sprawę rzetelnie, choć i oni oczywiście wskazują na Bank Światowy jako na źródło osłodzenia tychże strat.</u>
          <u xml:id="u-26.5" who="#PosełAndrzejLipski">Pojawia się pogląd, iż koszty będą zerowe, ponieważ cały manewr będzie polegał na oddaniu własności gminy czy skarbu państwa, na przykład domu czy fabryki, do rąk prywatnych. Wnioskodawcy twierdzą, że wpłynie to nawet uzdrawiająco na naszą gospodarkę, bo biedne państwo czy biedna gmina wreszcie nie będą musiały dokładać do tych nierentownych obiektów. Pojawia się jednak pytanie: Czy byli właściciele są tak bogaci, że stać ich będzie na remont zdewastowanych ponoć domów czy fabryk? A może po prostu nałożą na lokatorów kamienic tak wysokie czynsze, aby z ich kieszeni pokryć niezbędne koszty? Tylko kogo wówczas będzie stać na to, aby w takiej kamienicy mieszkać? Co się stanie z lokatorami? Pójdą na bruk, pod most czy może do lokali socjalnych, których nie ma? Czy w tym wypadku nie będziemy mieli do czynienia z ludzką krzywdą, nową krzywdą, wprowadzoną w imię naprawy krzywd sprzed pół wieku? Bardzo chciałbym, panie pośle Pawlicki, znać odpowiedzi na te pytania.</u>
          <u xml:id="u-26.6" who="#PosełAndrzejLipski">Weźmy na przykład art. 14 i 15 z druku nr 201. Mówi się tam, że na wniosek osoby uprawnionej zwraca się w naturze mienie przedsiębiorstwa państwowego za jego zgodą. Pozornie wszystko w porządku. Nawet nie trudzę się, by postawić pytanie: Czyja ma to być zgoda? Załogi, dyrektora czy może organu założycielskiego? Takie pytanie nie miałoby zupełnie sensu w świetle wyjaśnień zawartych w art. 15. Czytamy tam bowiem w ust. 3 i 4, iż gdyby przedsiębiorstwo nie wyraziło na to zgody, to zwrot mienia w naturze następuje po likwidacji przedsiębiorstwa i po przekształceniu przedsiębiorstwa w spółkę. Zacytuję ust. 4: „Likwidacja przedsiębiorstwa lub przekształcenie go w spółkę powinny nastąpić w ciągu 6 miesięcy od odmowy zwrotu mienia, jednak nie później niż w ciągu 8 miesięcy od zgłoszenia wniosku o zwrot mienia w naturze”. A więc tu nie chodzi o zgodę, tylko o obligatoryjność przekazania przedsiębiorstwa wnukowi byłego właściciela, który dzisiaj mieszka być może w Niemczech czy we Francji. Z tym nie ma problemu, przecież wkraczamy do Europy. Aby wejść w posiadanie takiego przedsiębiorstwa, wystarczy uzyskać obywatelstwo polskie, co nie jest takie trudne. I cóż się wówczas stanie? Obrońcy reprywatyzacji twierdzą, i słusznie, że podatki będą wpływały do budżetu. Ale co z zyskiem, który do tej pory zasilał skarb państwa? Ten już tutaj nie trafi. A malejące wpływy do budżetu od tzw. prywatnych podmiotów gospodarczych rokują w tym przypadku nie najlepiej dla dochodów budżetowych państwa. I co, czy państwa nic to nie będzie kosztowało? Myślę, że odpowiedź na to pytanie jest zbędna.</u>
          <u xml:id="u-26.7" who="#PosełAndrzejLipski">Inna sprawa: jakoś nikt z wnioskodawców nie chce pamiętać o pewnych istotnych faktach. Jednym z nich jest to, iż spora część przedwojennych majątków była np. obciążona kredytami hipotecznymi. Ze względów prestiżowych po wojnie przyjęto zasadę, że złotówka z roku 1939 równa jest złotówce powojennej. W wyniku tego wszelkie zobowiązania finansowe byłych właścicieli straciły istotną wartość. I co z tym fantem zrobić? Przejść nad nim do porządku? A niby dlaczego? Pożyczki te stanowiły wówczas własność społeczeństwa, przechowującego swoje oszczędności w bankach. Ciekaw jestem, jak zwolennicy reprywatyzacji zamierzają ten problem rozwiązać?</u>
          <u xml:id="u-26.8" who="#PosełAndrzejLipski">W wyniku decyzji nacjonalizacyjnych odbudowa gospodarki państwa prowadzona była przez całe społeczeństwo kosztem kolosalnych wyrzeczeń. Kraj odbudowano bez odszkodowań wojennych i bez znaczącej pomocy z zagranicy. Zwrot w naturze znacjonalizowanych dóbr oznaczałby, że jedyną grupą społeczną, która w wyniku wojny nie odniosła strat, są byli właściciele. Najlepszym przykładem jest Warszawa. Należy pamiętać, że znacjonalizowano w znacznym stopniu gruzy. Leżały one na obciążonych często długami hipotecznymi działkach. Stopień zadłużenia nie istniejących już budynków przekraczał niejednokrotnie wartość gruntu. Alternatywą dla decyzji o komunalizacji Warszawy mogło być zaniechanie odbudowy i przeniesienie stolicy do innego miasta. Znacie państwo dyskusje, jakie się wówczas toczyły. Samo odgruzowanie miasta przekraczało najczęściej możliwości tych, którzy dzisiaj domagają się zwrotu mienia w naturze. Wysokie obecnie ceny tychże nieruchomości w stolicy są wynikiem odbudowania nie tylko kamienic, ale także całej infrastruktury miasta. To są, proszę państwa, fakty. Wiem, że są politycy, którzy twierdzą, że 45 lat PRL zrobiło więcej szkód niż II wojna światowa. Ale z takimi tezami dyskutować nie chcę i nie będę.</u>
          <u xml:id="u-26.9" who="#PosełAndrzejLipski">A co z lokatorami tychże kamienic? To nie ich wina, ale przypadek sprawił, że otrzymali nakazy kwaterunkowe w domach byłych właścicieli. Nie może być tak, że jedna rodzina, która trafiła do domu będącego własnością gminy, wykupi mieszkanie za przystępną cenę w myśl ustawy o własności lokali, którą niedawno uchwaliliśmy, a inna może być poddawana szykanom czy groźbie eksmisji. To właśnie stanowi zarzewie nowej krzywdy ludzkiej - w imię naprawy tej sprzed pół wieku.</u>
          <u xml:id="u-26.10" who="#PosełAndrzejLipski">Kolejna sprawa. Głoszone są tezy o nielegalności dekretów nacjonalizacyjnych z racji nielegalności rządów po 1944 r. Proszę państwa, to są bardzo groźne tezy. Z wielu względów, także ze względu na międzynarodową pozycję Polski. Odwrócić toczącego się pół wieku koła historii po prostu się nie da. Może więc lepiej ten aspekt pozostawić z boku, bo konsekwencje takiego sposobu myślenia mogłyby się okazać zgubne.</u>
          <u xml:id="u-26.11" who="#PosełAndrzejLipski">Jak takie problemy rozwiązywano w przeszłości? (Wiecie państwo, że jestem historykiem, stąd ta moja mania.) Po rewolucji francuskiej Ludwik XVIII zaakceptował nowy porządek własnościowy: ze względu na upływ czasu uznał go za nieodwracalny. Jego następca, Karol X, wypłacił byłym właścicielom jedynie symboliczne odszkodowania. W Polsce po 1918 r. nie zdecydowano się na rekompensaty za majątki stracone w okresie zaborów czy na ich zwrot, choć często były one odbierane w wyniku walki o wolną i niepodległą Polskę, za udział w powstaniach narodowych. Ktoś już tu mówił: Jeśli sięgamy do przeszłości, to dlaczego nie do tamtej? Dzisiaj także - powtórzę to kolejny raz - naprawianie krzywd sprzed pół wieku nie może się odbywać kosztem wyrządzania nowych krzywd. Dlatego Polska Partia Socjalistyczna wnosi zdecydowanie o odrzucenie obu projektów w pierwszym czytaniu. Te projekty nie nadają się do dalszych prac legislacyjnych. Uważamy, że ze względu na skomplikowany charakter tej materii sprawa winna być rozwiązana w drodze ogólnonarodowego referendum. Uważamy też, że trzeba przygotować taką ustawę, która zwróci mienie przejęte po wojnie z naruszeniem obowiązującego wówczas prawa. Z tą tezą się zgadzamy, a za model możliwy do dyskusji uznajemy model węgierski, gdzie przyjęto zasadę bonów reprywatyzacyjnych o wartości do 5 mln forintów na osobę. W tym też kierunku zdążały - niestety, jak zauważył pan marszałek Małachowski, przestały zdążać - zamierzenia rządowe, które w pełni popieraliśmy, a ich ideę popieramy nadal.</u>
          <u xml:id="u-26.12" who="#PosełAndrzejLipski">Co mnie w tej sprawie, proszę państwa, dziwi najbardziej? Ano fakt, że pod projektem ustawy reprywatyzacyjnej znajduję liczne podpisy moich koleżanek i kolegów z Sojuszu Lewicy Demokratycznej i Polskiego Stronnictwa Ludowego. Tego, proszę państwa, naprawdę nie jestem w stanie pojąć, ale to być może już jest kwestia mojego niskiego poziomu inteligencji.</u>
          <u xml:id="u-26.13" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#WicemarszałekJózefZych">Przemawiał pan poseł Andrzej Lipski, PPS.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#WicemarszałekJózefZych">Obecnie głos zabierze pani poseł Jadwiga Błoch, Sojusz Lewicy Demokratycznej, a następnie pani poseł Lidia Błądek, Polskie Stronnictwo Ludowe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#PosełJadwigaBłoch">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! W okresie minionych 5 lat (3 parlamenty i 5 rządów) podejmowano próbę znalezienia jakiegoś rozwiązania problemu reprywatyzacji. Efektem dotychczasowych prac legislacyjnych jest 8 projektów ustawy reprywatyzacyjnej. Po raz trzeci Sejm przystępuje do pierwszego czytania kolejnego projektu.</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#PosełJadwigaBłoch">Dzisiaj coraz częściej sami musimy się dowartościowywać stwierdzeniami, iż Polska nadal przewodzi państwom byłej wspólnoty socjalistycznej w demokratycznych przemianach. Niezależnie jednak od poziomu naszego dobrego samopoczucia takie kwestie, jak prywatyzacja, reprywatyzacja, uchwalenie nowej konstytucji w większości tych państw są już po prostu skutecznie rozwiązane. Obecnie to Czesi, Niemcy, Słowacy, Węgrzy mogą analizować wnioski z przeprowadzonej reprywatyzacji, my natomiast podejmujemy kolejną próbę rozstrzygnięcia reprywatyzacyjnych dylematów. Może zamiast wciąż obowiązującej polskiej maniery uczenia się tylko na własnych błędach warto byłoby skorzystać tym razem z doświadczeń sąsiadów. Uważam, że zyskalibyśmy nie tylko na czasie, tak cennym, ale przede wszystkim problematyka reprywatyzacyjna byłaby postrzegana w kategoriach ekonomiczno-prawnych, tak jak to było w byłej NRD, Czechach, Słowacji i na Węgrzech, a nie politycznych, jak u nas. Bezspornym faktem jest, że zapewne z wielu mniej lub bardziej zasadnych przyczyn poselski projekt ustawy o reprywatyzacji i rekompensatach oczekiwał 12 miesięcy na przedstawienie Wysokiej Izbie. Faktem jest także, że w tym okresie w Ministerstwie Przekształceń Własnościowych trwały intensywne prace nad projektem rządowym. Jeżeli nie zamierzamy uznać ostatniego roku za czas stracony dla reprywatyzacji, to według mnie wręcz niezbędne wydaje się wykorzystanie w dalszych pracach nad niniejszym projektem dotychczasowego dorobku zespołu pracującego nad projektem rządowym. Uważam, że należy wykorzystać - nie widzę tu przeszkód - efekty pracy Sejmu I kadencji nad problematyką reprywatyzacji. Gwoli przypomnienia, ówczesna Komisja Przekształceń Własnościowych na 6 posiedzeniach rozpatrywała poselski projekt o reprywatyzacji, przedstawiony w druku nr 269-A.</u>
          <u xml:id="u-28.2" who="#PosełJadwigaBłoch">Niewątpliwie materia procesu reprywatyzacji jest nader skomplikowana, w szczególności pod względem prawnym i ekonomicznym. Moim zdaniem podczas dalszych prac legislacyjnych bezwzględnie konieczne będzie uzyskanie merytorycznych opinii i ekspertyz prawnych, zarówno teoretyków poszczególnych dziedzin prawa, jak i praktyków. Skuteczność wdrożenia proponowanych rozwiązań prawnych w niniejszym projekcie ustawy w głównej mierze zależeć będzie wprost proporcjonalnie od jak najmniejszej liczby wątpliwości interpretacyjnych, mogących stanowić przesłanki do różnej formy zaskarżeń. Nie da się ukryć, że faktycznie trwa już kampania wyborcza i będą tacy, którzy to wykorzystają.</u>
          <u xml:id="u-28.3" who="#PosełJadwigaBłoch">W moim przekonaniu kryteria ekonomiczne warunkujące przyjęcie określonego parytetu odszkodowań powinny wynikać z jak najbardziej precyzyjnych rachunków symulacyjnych dla poszczególnych potencjalnych wersji rozwiązań. W szczególności w tej kwestii musi zostać wypracowany rozsądny kompromis pomiędzy możliwościami ekonomicznymi państwa a oczekiwaniami dawnych właścicieli, przy czym naturalnie należałoby mieć na względzie stopień społecznego przyzwolenia na wynegocjowane propozycje rozwiązań. Mówiąc o kryteriach ekonomicznych, nie sposób pominąć kwestii wymiernych negatywnych skutków, m.in dla naszej gospodarki, wywołanych brakiem stosownych decyzji umożliwiających rozwiązanie problemu reprywatyzacji.</u>
          <u xml:id="u-28.4" who="#PosełJadwigaBłoch">Wysoka Izbo! Uznaję, że w przedłożonym Wysokiej Izbie projekcie ustawy o reprywatyzacji i rekompensatach w dostatecznym stopniu uwzględniono tak ważkie i pryncypialne dla demokratycznego państwa prawa zagadnienia, jak kwestia własności oraz zasady sprawiedliwości. Pozostając w przekonaniu, że niniejszy projekt zawiera propozycje rozwiązań prawnych mogących stanowić płaszczyznę do pogłębionych rozważań o ostatecznym kształcie ustawy reprywatyzacyjnej, opowiadam się za skierowaniem projektu do właściwych komisji. I niech mi w tym miejscu wolno będzie zakończyć wypowiedź refleksją, iż już przed trzema tysiącami lat Salomon stwierdził: sprawiedliwość wywyższa narody.</u>
          <u xml:id="u-28.5" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#WicemarszałekJózefZych">Dziękuję pani poseł.</u>
          <u xml:id="u-29.1" who="#WicemarszałekJózefZych">Przemawiała pani poseł Jadwiga Błoch, Sojusz Lewicy Demokratycznej.</u>
          <u xml:id="u-29.2" who="#WicemarszałekJózefZych">Obecnie głos zabierze pani poseł Lidia Błądek, Polskie Stronnictwo Ludowe, a następnie pan poseł Mirosław Czech, Unia Wolności.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#PosełLidiaBłądek">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Omawiany dziś poselski projekt ustawy o reprywatyzacji i rekompensatach budzi wiele kontrowersji zarówno ze względu na przyjęte rozwiązania prawne, jak i - przede wszystkim - na skutki społeczne i polityczne, jakie mogłoby wywołać jego przyjęcie.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#PosełLidiaBłądek">Z przedłożonego projektu wynika, że wnioskodawcy chcą, aby ustawa uregulowała zakres i formy świadczeń przysługujących z tytułu utraty mienia. Te świadczenia to: zwrot mienia w naturze, przyznanie mienia zamiennego, przyznanie bonów reprywatyzacyjnych — a do tych świadczeń wnioskodawcy projektu chcą zobowiązać skarb państwa, czyli nas, obywateli, którzy są podatnikami, oraz inne osoby określone w ustawie. Przy tym przez „mienie utracone” w projekcie rozumie się mienie przejęte na rzecz państwa na podstawie kilkunastu dekretów i ustaw nacjonalizacyjnych, m.in. dekretu o reformie rolnej — nie tylko z naruszeniem obowiązującego wówczas prawa, ale także zgodnie z prawem.</u>
          <u xml:id="u-30.2" who="#PosełLidiaBłądek">Wnioskodawcy proponują, aby na wniosek dawnych właścicieli dokonywano zwrotu mienia w naturze, którego obecnym właścicielem jest: skarb państwa (trzeba mieć tu na uwadze, że skarb państwa jest właścicielem wielu budynków, w których mieszczą się np. szkoły, różne instytucje służące społeczeństwu); gminy lub związki międzygminne (nie muszę chyba wyjaśniać, komu i czemu służy obecnie mienie gminne i po co obecnie trwa proces komunalizacji tego mienia); przedsiębiorstwa działające na podstawie ustawy z 25 września 1981 r. o przedsiębiorstwach państwowych; chodzi również o mienie przekazane nieodpłatnie przez państwo, jak to określają wnioskodawcy, innej państwowej osobie prawnej, spółdzielni, a także organizacji społecznej.</u>
          <u xml:id="u-30.3" who="#PosełLidiaBłądek">Oczywiście w art. 14 ust. 2 wnioskodawcy proponują, aby przejęcie przedsiębiorstwa było za jego zgodą, ale już art. 15 jest tego zaprzeczeniem, albowiem wnioskodawcy proponują tam, żeby w przypadku gdy przedsiębiorstwo nie wyrazi zgody, zlikwidowano je albo przekształcono w spółkę — wówczas osobie uprawnionej przyzna się udziały lub akcje tej spółki. Likwidacja przedsiębiorstwa lub przekształcenie go w spółkę powinno nastąpić nie później niż w ciągu 8 miesięcy od zgłoszenia wniosku o zwrot mienia w naturze.</u>
          <u xml:id="u-30.4" who="#PosełLidiaBłądek">Autorzy projektu proponują, aby z przekazywanego dawnym właścicielom mienia w naturze wyłączyć tylko osiem zespołów pałacowo-parkowych, tj. Wilanów, Łańcut, Nieborów, Arkadię, Rogalin, Gołuchów, Kozłówkę, Pszczynę, ale oczywiście żądają wypłacenia rekompensat. Proponują też m.in. wyłączyć z obowiązku dokonania zwrotu w naturze mienia nabytego na podstawie odpłatnej czynności prawnej przez osoby inne niż skarb państwa. Podkreślam — tylko czynności prawnej odpłatnej, czyli umów sprzedaży, zamiany. W związku z tym pytam: A co będzie w wypadku, gdy mienie zostało nabyte przez obecnych właścicieli w sposób nieodpłatny, np. na podstawie decyzji administracyjnej, aktów własności ziemi lub na podstawie orzeczenia sądowego przez zasiedzenie? Przypomnę, że przez zasiedzenie, zgodnie z prawem, można nabyć tytuł własności nieruchomości zarówno w dobrej, jak i w złej wierze. Obecnie w wypadku dobrej wiary jest wymagany 20-letni okres samoistnego posiadania, a w wypadku złej wiary — 30-letni okres posiadania. Wnioskodawcy chcą, żeby dawnemu właścicielowi na jego wniosek przyznawać mienie zamienne i aby wojewodowie opracowali w każdym województwie katalog zawierający spis obiektów, które można na to przeznaczyć. Jeżeli zwrot mienia w naturze nie byłby możliwy, a także w sytuacji, gdy roszczenie nie mogłoby być zaspokojone przez zwrot mienia zastępczego — niezależnie od przyczyn — wówczas proponuje się przyznawać dawnym właścicielom bony reprywatyzacyjne i w tym celu utworzyć Towarzystwo Inwestycyjne „Reprywatyzacja” w formie spółki akcyjnej. Do tego towarzystwa skarb państwa — czyli my, wszyscy podatnicy — przekazywałby 5% akcji bądź udziałów każdej ze spółek powstałych na bazie prywatyzowanych przedsiębiorstw państwowych.</u>
          <u xml:id="u-30.5" who="#PosełLidiaBłądek">Wnioskodawcy oczywiście nie podają, ile setek bilionów złotych musielibyśmy zapłacić my, podatnicy, za taki zakres reprywatyzacji i ile pokoleń ponosiłoby koszty tego procesu. Niestety, w uzasadnieniu projektu brak jest wyliczenia tych kosztów. Podano jedynie, ile wynoszą koszty obsługi administracyjnej, natomiast brakuje określenia wartości majątku, który byłby poddany reprywatyzacji, jak również wyliczenia, o ile więcej z tytułu podatków w kontekście przyznawania mienia zamiennego i bonów reprywatyzacyjnych musiałoby zapłacić społeczeństwo. Już chociażby z tego względu projekt ten nadaje się tylko do odrzucenia.</u>
          <u xml:id="u-30.6" who="#PosełLidiaBłądek">Dziwi mnie też, że projekt tak bardzo chroni prawa dawnych właścicieli, sprzed kilkudziesięciu lat, a nie chroni praw właścicieli obecnych. Nie chroni nakładów, jakie właściciele ci ponieśli na rzecz nieruchomości bądź ruchomości - chciałabym bowiem tu nadmienić, że również ruchomości byłyby objęte działaniem tej ustawy. Przecież chyba wnioskodawcy zdają sobie sprawę, że obecni właściciele nieruchomości mają założone księgi wieczyste, że przez kilkadziesiąt lat ponosili nakłady na utrzymanie nieruchomości. Czy teraz można ich pozbawić prawa własności?</u>
          <u xml:id="u-30.7" who="#PosełLidiaBłądek">Projekt ten tworzy przesłanki do wybuchu roszczeń, które na wiele lat mogłyby zahamować normalne przemiany własnościowe. Na taką ustawę, na taki zakres reprywatyzacji, nie pozwoliło sobie żadne państwo z byłego bloku wschodniego.</u>
          <u xml:id="u-30.8" who="#PosełLidiaBłądek">Naszym zdaniem projekt zakłada nieograniczony zakres reprywatyzacji, zarówno za mienie przejęte zgodnie z prawem, jak i z jego naruszeniem. Nie ogranicza wysokości odszkodowania. Zakłada zwrot nie tylko właścicielom żyjącym, ale i spadkobiercom mieszkającym zarówno w kraju, jak i poza jego granicami. Na takie rozwiązania nie można wyrazić zgody. Nie można kosztami tego procesu obciążać obywateli, którzy odbudowali nasz kraj i tu żyją, i ciężko pracują. Takie rozwiązania wprowadziłyby totalny bałagan do ewidencji gruntów, do ewidencji ksiąg wieczystych; podważyłoby to zasadę rękojmi publicznej wiary tych ksiąg.</u>
          <u xml:id="u-30.9" who="#PosełLidiaBłądek">Musimy sobie zadać pytanie, jakie może to wywołać skutki w życiu gospodarczym, w obrocie nieruchomościami w naszym kraju. Wyobraźmy sobie np. taką sytuację: Czy jakiś bank udzieli spółdzielni lub przedsiębiorstwu kredytu pod zabezpieczenie hipoteczne, jeżeli będzie istnieć wątpliwość co do prawa własności, co do tego, że prawo to nie może być podważone oraz co do możliwości późniejszego wyegzekwowania spłaty kredytu?</u>
          <u xml:id="u-30.10" who="#PosełLidiaBłądek">W projekcie mówi się tylko o prawach właścicieli, a nie mówi się nic o prawie obecnych właścicieli. O tym, że projekt ten narusza prawa właścicieli obecnych - i jak ten problem rozwiązać - wnioskodawcy nie mówią. Nie mówią także, czy majątki dawnych właścicieli były zadłużone i jakie to były obciążenia przed kilkudziesięciu laty.</u>
          <u xml:id="u-30.11" who="#PosełLidiaBłądek">Rozważając taki projekt, musimy pamiętać o odbudowie naszego kraju po ogromnych zniszczeniach wojennych; o tym, że każdy obywatel ponosił koszty odbudowy naszej ojczyzny, że rolnicy ponosili ciężary obowiązkowych dostaw. Dlaczego więc nie mówi się np. o rekompensatach dla rolników, którzy w trudnym okresie powojennym ponosili ciężary obowiązkowych dostaw płodów rolnych i z tego tytułu też tracili mienie? Nie przypominam tych historycznych czasów z przekory, lecz po to, by uświadomić, jak trudny był to okres w historii naszego kraju i ile krzywd wówczas wyrządzono. Musimy jednak pamiętać, że są pewne procesy historyczne związane z krzywdami, których nie da się wyrównać nie wyrządzając nowych.</u>
          <u xml:id="u-30.12" who="#PosełLidiaBłądek">Klub Polskiego Stronnictwa Ludowego nie akceptuje propozycji jakiejkolwiek rekompensaty za mienie przejęte zgodnie z prawem. Natomiast uważamy, że należy rozwiązać problem reprywatyzacji, ale tylko w wypadku, gdy mienie było przejmowane z naruszeniem obowiązującego wówczas prawa - a takich sytuacji było niemało. W tej sprawie zwrócimy się do rządu o przygotowanie stosownego, możliwego do realizacji projektu ustawy. Według nas interesujące i godne rozważenia są rozwiązania, jakie przyjęto na Węgrzech. Mówił o tym już kolega Michna. Natomiast, mając na uwadze gminy, na których terenie znajduje się nie wykorzystane mienie dawnych właścicieli, można by zmienić ustawę z kwietnia 1985 r. o gospodarce gruntami i wywłaszczaniu nieruchomości, tak aby umożliwić gminom podejmowanie samodzielnych decyzji o nieodpłatnym przekazywaniu tego mienia bez przetargu. Do tego nie jest jednak potrzebna ustawa o reprywatyzacji, lecz tylko jeden artykuł w ustawie o gospodarce gruntami i wywłaszczaniu nieruchomości.</u>
          <u xml:id="u-30.13" who="#PosełLidiaBłądek">Wysoka Izbo! Chciałabym zwrócić uwagę na jeszcze jedną bardzo istotną sprawę poruszoną w projekcie. Chodzi o rozdz. 7 zatytułowany „Postępowanie”, gdzie nie dopuszcza się drogi sądowej w sprawach reprywatyzacji. Autorzy projektu proponują bowiem, by sprawy toczyły się w trybie postępowania administracyjnego, oczywiście za wyjątkiem ruchomości, ale to nie ma wielkiego znaczenia. Taki tryb — wykluczający drogę sądową — w sprawach tak ważnych, jak problem własności nieruchomości, jest po prostu nie do zaakceptowania. Sądzę, że nie muszę tego nawet szerzej uzasadniać.</u>
          <u xml:id="u-30.14" who="#PosełLidiaBłądek">Także wnioskodawcy projektu ustawy o uregulowaniu roszczeń wynikających z przejęcia nieruchomości na obszarze m.st. Warszawy nie podają, ile będą wynosić koszty tego przedsięwzięcia i nie przewidują drogi sądowej. W projekcie tym wnioskodawcy proponują, aby dawni właściciele gruntów lub ich następcy prawni mieli prawo do zwrotu gruntów, zwrotu lub przeniesienia własności budynków wzniesionych na tych gruntach albo do odszkodowania za grunty i budynki, w wypadku których własność nie zostanie zwrócona lub przeniesiona.</u>
          <u xml:id="u-30.15" who="#PosełLidiaBłądek">W związku z taką propozycją nasuwa się pytanie zasadnicze: Jakie i przez kogo wzniesione budynki na tych gruntach mają na myśli wnioskodawcy? Czy tylko te budynki, które były wzniesione przez byłych właścicieli przed 1945 r., czy również budynki wzniesione przez innych właścicieli oraz instytucje w ramach odbudowy stolicy na gruntach należących do dawnych właścicieli? Uważam, że to rozgraniczenie jest bardzo istotne, albowiem musimy pamiętać o tym, że Warszawa w czasie II wojny światowej była zniszczona, jak również o tym, że to polskie społeczeństwo odbudowało stolicę. W związku z tym uważam, że należałoby zapytać w drodze referendum, co na ten temat sądzą mieszkańcy Warszawy.</u>
          <u xml:id="u-30.16" who="#PosełLidiaBłądek">Przypomnę tu, co zresztą też przyznają sami wnioskodawcy, że ustawą z 29 kwietnia 1985 r. o gospodarce gruntami i wywłaszczaniu nieruchomości umożliwiono już przecież dawnym właścicielom w Warszawie złożenie wniosków o przyznanie prawa użytkowania wieczystego gruntów i o zwrot budynków wzniesionych na tych gruntach, jeżeli liczba izb w tych budynkach nie przekraczała 20. Termin składania wniosków w tej sprawie upływał z dniem 31 grudnia 1989 r. A zatem byli właściciele w Warszawie mieli już możliwość odzyskania swego mienia. Sądzę, że propozycje rozwiązań problemu zwrotu nieruchomości byłym właścicielom w Warszawie należałoby rozważyć, ale na podstawie przepisów ustawy o gospodarce gruntami i wywłaszczaniu nieruchomości.</u>
          <u xml:id="u-30.17" who="#PosełLidiaBłądek">Projekt zawiera również wiele przepisów bardzo kontrowersyjnych, jak np. propozycję, żeby zwrot lub przeniesienie własności nieruchomości następowało „nieodpłatnie w stanie, w jakim grunty i budynki znajdują się w dniu wydania decyzji w tym przedmiocie”, natomiast za pogorszenie stanu budynków po ich przejęciu właściciele lub następcy prawni mieliby jeszcze prawo do otrzymania odszkodowania. Gdyby nawet przyjąć takie rozwiązanie, to nasuwa się pytanie: Dlaczego w związku z tym były właściciel, jeżeli otrzymałby budynki i grunty w stanie ulepszonym, nie miałby mieć obowiązku zwrotu nakładów poniesionych na nieruchomość?</u>
          <u xml:id="u-30.18" who="#PosełLidiaBłądek">Uwag do obu projektów jest bardzo dużo, dotyczą one niemal wszystkich zapisów. Wiele zastrzeżeń budzą propozycje odnośnie do zasad ustalania wielkości i wartości utraconego mienia oraz wartości świadczenia, a także ciężaru udowodnienia praw przez dawnych właścicieli. Nie da się szczegółowo omówić tych wszystkich uwag - zabrakło by mi czasu klubowego, a moi koledzy także chcą się wypowiedzieć na ten temat. Dlatego skupiłam się głównie na kwestiach dotyczących zasad, celów i kosztów reprywatyzacji.</u>
          <u xml:id="u-30.19" who="#PosełLidiaBłądek">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Zdajemy sobie sprawę z tego, jak trudny jest to problem. Świadczy o tym chociażby fakt, że do tej pory nie rozwiązał go żaden rząd. My, członkowie Klubu Parlamentarnego Polskiego Stronnictwa Ludowego, dobrze rozumiemy krzywdy, jakie wyrządzono w tamtym okresie, i to nie tylko byłym właścicielom - wśród ludowców jest bowiem wielu, którzy sami ich doświadczyli - jednak uznajemy jednocześnie, że są pewne procesy historyczne powodujące krzywdy, których nie da się wyrównać, nie wyrządzając nowych. Naszym zdaniem powinniśmy tak budować przyszłość naszego kraju, aby tak krzywdzące procesy historyczne nigdy już nie mogły się powtórzyć.</u>
          <u xml:id="u-30.20" who="#PosełLidiaBłądek">Z przedstawionych powyżej względów w imieniu Klubu Parlamentarnego Polskiego Stronnictwa Ludowego popieram wniosek zgłoszony przez kolegę z mojego klubu o odrzucenie projektu ustawy o reprywatyzacji i rekompensatach oraz projektu ustawy o uregulowaniu roszczeń wynikających z przejęcia nieruchomości na obszarze miasta stołecznego Warszawy.</u>
          <u xml:id="u-30.21" who="#PosełLidiaBłądek">Równocześnie zwracam się do rządu o przygotowanie propozycji rekompensat, ale tylko dla osób, którym mienie zabrano z naruszeniem obowiązującego prawa. Jednak uważam, że przedstawienie rozwiązań w tym zakresie przez rząd winno być poprzedzone przeprowadzeniem referendum na ten temat, ponieważ jest to sprawa o charakterze ustrojowym i to właśnie naród poniesie koszty tego procesu.</u>
          <u xml:id="u-30.22" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#WicemarszałekJózefZych">Dziękuję, pani poseł.</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#WicemarszałekJózefZych">Przemawiała pani poseł Lidia Błądek, Polskie Stronnictwo Ludowe.</u>
          <u xml:id="u-31.2" who="#WicemarszałekJózefZych">Obecnie głos zabierze pan poseł Mirosław Czech, Unia Wolności, a następnie pan poseł Bogusław Kaczmarek, Unia Pracy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#PosełMirosławCzech">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Na początku taka refleksja - ubiegły rok jest chyba rokiem rzeczywiście straconym. Kiedy Wysoka Izba przystępuje do procedowania nad ustawą reprywatyzacyjną, to na ogół kadencja w jakiś sposób się kończy. Oby tak się nie stało z Wysoką Izbą II kadencji.</u>
          <u xml:id="u-32.1" who="#PosełMirosławCzech">Jeśli natomiast miałbym polemizować z pewnymi stwierdzeniami, to przede wszystkim trzeba podkreślić, że projekt ustawy o reprywatyzacji i rekompensatach mówi, że reprywatyzacja może dotyczyć jedynie mienia skarbu państwa. Chyba nie było też consensusu partii w okresie powojennym odnośnie do tego, by przeprowadzać nacjonalizację czy reformę rolną z zastosowaniem takiej skali represji, jak to miało miejsce. Według stwierdzenia wysokiego urzędnika jednego z poprzednich rządów najmniejszym areałem, jaki poddano reformie rolnej, był areał 3 hektarów — również w tym wypadku rozkułaczono „obszarnika”.</u>
          <u xml:id="u-32.2" who="#PosełMirosławCzech">W swoim wystąpieniu skoncentruję się na problemach osób, które utraciły mienie na podstawie dekretu z 27 lipca 1949 r. o przejęciu na własność państwa nie pozostających w faktycznym władaniu właścicieli nieruchomości ziemskich położonych w niektórych powiatach województw: białostockiego, lubelskiego, rzeszowskiego i krakowskiego. Dekret ten sankcjonował następstwa akcji „Wisła” z 1947 r., czyli deportacji ludności ukraińskiej z ziemi ojczystej w Polsce południowo-wschodniej na ziemie północne i zachodnie. Była to represja szczególnego rodzaju. Blisko 150 tys. osób wyselekcjonowanych na podstawie kryterium narodowościowego, zresztą bardzo wątpliwego, wysiedlono w imię zasady odpowiedzialności zbiorowej za działalność zbrojnego podziemia. Dokumenty historyczne wskazują jednak jednoznacznie, że to nie konieczność zwalczenia podziemia stanowiła cel deportacji, której przeprowadzenie nakazało Biuro Polityczne KC PPR w dniu 29 marca 1947 r. W projektach organizacyjnych akcji wyraźnie stwierdzono, że chodzi o to, by „rozwiązać ostatecznie problem ukraiński w Polsce”.</u>
          <u xml:id="u-32.3" who="#PosełMirosławCzech">Niemalże natychmiast po akcji „Wisła”, ze szczególnym zaś natężeniem w okresach polskich „odwilży”, ludność pokrzywdzona w akcji „Wisła” — zresztą prawie całkowicie chłopska — występowała o likwidację następstw wysiedlenia. Postulowano zorganizowanie przez państwo akcji powrotów - niejawny zakaz powrotów obowiązywał do przełomu lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych — a także zwrot mienia osobom fizycznym i prawnym, których mienie przejęto na własność państwa na podstawie dekretu z dnia 28 września 1949 r. W sprawach tych wystosowano tysiące petycji indywidualnych i zbiorowych, częstokroć podpisanych przez kilkadziesiąt tysięcy osób. Posłuchajmy fragmentów dwóch z nich.</u>
          <u xml:id="u-32.4" who="#PosełMirosławCzech">Rolnicy gminy Sosnówka w województwie bialskopodlaskim w swojej ostatniej, jak z naciskiem podkreślili, prośbie z 1993 r. napisali: „Przez wysiedlenie pomówiono nas jako wrogów państwa polskiego. Nie przedstawiono nam żadnych win poczynionych z naszej strony wobec Ojczyzny. Nie uwzględniono, że jesteśmy Polakami, że braliśmy udział w obronie Ojczyzny w roku 1939. Służyliśmy także w Wojsku Polskim w latach 1944–1945, biorąc czynny udział w wyzwalaniu naszej Ojczyzny spod okupacji. (...) Rolnikom nie wysiedlonym działki lasu wymierzono jako ich własność. Nam, rolnikom, którzy byli wysiedleni, las zabrano i w każdej wsi wydzielono jako las państwowy”.</u>
          <u xml:id="u-32.5" who="#PosełMirosławCzech">Z kolei mieszkańcy jednej z wsi w Beskidzie Niskim, w dawnym powiecie gorlickim, prezentując postulaty swojej społeczności napisali: „Pragniemy wyjaśnić, że część z nas wróciła w rodzinne strony w 1956 r. i w latach późniejszych. Większość odkupiła swoje dawne gospodarstwa od osadników, lasów nam jednak nie zwrócono. Dzisiaj ta sprawa odżyła ponownie, ludzie oczekują uchylenia dekretu z dnia 27 lipca 1949 r. i zwrotu nieruchomości leśnych”.</u>
          <u xml:id="u-32.6" who="#PosełMirosławCzech">Te i podobne petycje przyczyniły się do podjęcia w dniu 3 sierpnia 1990 r. przez Senat I kadencji uchwały w sprawie akcji „Wisła”. Jej kluczowy fragment brzmi następująco: „Senat Rzeczypospolitej Polskiej potępia akcję „Wisła”, w której zastosowano właściwą dla systemów totalitarnych zasadę odpowiedzialności zbiorowej. Senat Rzeczypospolitej Polskiej dążyć będzie do tego, by naprawione zostały, na ile to możliwe, krzywdy powstałe w wyniku tej akcji”.</u>
          <u xml:id="u-32.7" who="#PosełMirosławCzech">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Poselski projekt ustawy o reprywatyzacji i rekompensatach jest kompromisem wypracowanym z udziałem Rady Konsultacyjnej do Spraw Reprywatyzacji przy ministrze przekształceń własnościowych. Jego podstawową zaletą w porównaniu do koncepcji zaprezentowanych przez rząd, z których - ku satysfakcji osób poszkodowanych - Rada Ministrów się wycofała, jest zwracanie mienia w naturze, a także przyznanie mienia zamiennego. Dopiero jako trzecią formę zadośćuczynienia wymieniono przyznawanie bonów reprywatyzacyjnych.</u>
          <u xml:id="u-32.8" who="#PosełMirosławCzech">Dla środowiska osób wysiedlonych w akcji „Wisła” oraz ich następców prawnych jest to ważne rozwiązanie. Środowisko to dzieli się bowiem na dwie wyraźne grupy: tych, którzy powrócili w rodzinne strony oraz tych, którzy pozostali w nowych miejscach osiedlenia. Oczekiwania każdej z nich są nieco odmienne. Pierwsza kładzie większy nacisk na zwrot mienia, druga — na uzyskanie zadośćuczynienia w formie moralnej. Dla pierwszej — tak jak wynika to z dwóch zacytowanych dokumentów — bardzo ważną sprawą jest zwrot lasów, tym bardziej że w ostatnim okresie podjęte zostały działania władz i służb państwowych, które spotkały się z jej negatywną reakcją. Chodzi o wszczęcie ścinki w lasach będących niegdyś własnością wysiedleńców, a także o uchwałę nr 33 Rady Ministrów z 7 czerwca 1994 r. zmieniającą uchwałę nr 86 Rady Ministrów z 4 października 1993 r. w punkcie odnoszącym się do postanowienia, że nie będą podlegać zbyciu lasy, grunty leśne i nieruchomości rolne skarbu państwa, do których zgłoszono roszczenia reprywatyzacyjne.</u>
          <u xml:id="u-32.9" who="#PosełMirosławCzech">Sprzeciw mieszkańców woj. nowosądeckiego wzbudziło również włączenie do nowo powstałego Magurskiego Parku Narodowego lasów ludności łemkowskiej.</u>
          <u xml:id="u-32.10" who="#PosełMirosławCzech">W podnoszonych sprawach nie chodzi, co zresztą wynika wyraźnie z projektu ustawy, o naruszenie praw osób trzecich, które w dobrej wierze nabyły prawa do własności zgodnie z odpowiednimi procedurami prawnymi. Nie chodzi o to, żeby dokonywać reprywatyzacji z czyjąkolwiek szkodą.</u>
          <u xml:id="u-32.11" who="#PosełMirosławCzech">Istotnym problemem będzie również sprawa wyjaśnienia przez instytucje powołane na mocy ustawy reprywatyzacyjnej, czy ktoś otrzymał w nowym miejscu osiedlenia mienie zastępcze, czy też nie. Kontrowersje budzić będzie ustalenie tego, czy to mienie jest ekwiwalentne, trzeba bowiem uwzględnić chociażby fakt, że ludność osiedlana była - po upływie dłuższego czasu, bardzo późno - w zdewastowanych budynkach poniemieckich. Problemem nie wyjaśnionym w niniejszym projekcie jest sprawa przyznania rekompensaty osobom, które otrzymały co prawda mienie na Ziemiach Odzyskanych, ale następnie mienie to włączone zostało do PGR bądź spółdzielni produkcyjnych i nigdy nie powróciło do właścicieli.</u>
          <u xml:id="u-32.12" who="#PosełMirosławCzech">Zastrzeżenia budzi również wprowadzenie opłaty reprywatyzacyjnej, a w szczególności jej wysokość. Opłata ta zastępuje wprawdzie inne opłaty i podatki, które byłyby pobierane od spadkobierców takiego mienia w „normalnych” warunkach, tj. gdyby nie miała miejsca utrata mienia, jednak w przypadku pokrzywdzenia właścicieli i ich rodzin, szczególnie rażącego w przypadku ludności ukraińskiej, należy przemyśleć albo jej znaczące obniżenie, albo zlikwidowanie, ponieważ wysokość tej opłaty na pewno utrudni faktyczne korzystanie ze świadczeń przewidzianych w ustawie. Z projektu nie wynika zresztą, na jakim etapie postępowania ma być pobierana opłata reprywatyzacyjna.</u>
          <u xml:id="u-32.13" who="#PosełMirosławCzech">Ogromnym utrudnieniem dla przesiedleńców z akcji „Wisła” będzie uzyskanie dostępu do właściwych dokumentów, stwierdzających prawa własności. Wynika to z dotychczasowych doświadczeń, m.in. z korzystania z usług Archiwum Państwowego w Przemyślu, które za poszukiwanie dokumentów oraz ich kopiowanie pobiera już obecnie bardzo wysokie opłaty, takie jak w przypadku udostępniania archiwaliów dla celów hobbystycznych.</u>
          <u xml:id="u-32.14" who="#PosełMirosławCzech">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Uchwalenie ustawy o reprywatyzacji i rekompensatach stanowić będzie ważne wydarzenie dla znaczącej części społeczeństwa, o ile oczywiście Wysoka Izba zdoła zakończyć jej procedowanie.</u>
          <u xml:id="u-32.15" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#WicemarszałekJózefZych">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-33.1" who="#WicemarszałekJózefZych">Przemawiał pan poseł Mirosław Czech, Unia Wolności.</u>
          <u xml:id="u-33.2" who="#WicemarszałekJózefZych">Obecnie głos zabierze pan poseł Bogusław Kaczmarek, Unia Pracy, a następnie pan poseł Andrzej Gąsienica-Makowski, BBWR.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#PosełBogusławKaczmarek">Panie Marszałku! Panie i Panowie Posłowie! Nie tylko należy robić rzeczy właściwe, ale też robić je należy we właściwy sposób. Chciałbym, żebyśmy w tym kontekście patrzyli na bardzo trudny problem reprywatyzacji i teorie cytowanego przed chwilą amerykańskiego teoretyka zarządzania Petera Druckera.</u>
          <u xml:id="u-34.1" who="#PosełBogusławKaczmarek">Mówiono tu dużo o historii, o tym, ile w trudnych losach polskich narosło krzywd, niesprawiedliwości. Odwołam się do dwóch przykładów historycznych. Pierwszy, kiedy tuż po odzyskaniu niepodległości marszałek Józef Piłsudski - którego nikt nie może posądzić o to, że nie był politykiem dalekowzrocznym i nie działał w interesie Rzeczypospolitej Polskiej - prawie natychmiast po objęciu władzy jako naczelnik państwa wydaje dekret o ustanowieniu przymusowego zarządu państwowego, co ucina wszelkie dyskusje o reprywatyzacji. Marszałek Piłsudski doskonale wiedział, że uruchomiona spirala roszczeń może rozsadzić młode państwo. Wydaje mi się, że stająca się obecnie demokratycznym państwem prawa Rzeczpospolita Polska ponownie jest w takiej trudnej sytuacji. Nakręcająca się spirala roszczeń, sporów, odgrzewania starych krzywd również zagraża stabilności tego państwa. Jeżeli chodzi o historię bliższą, to warto zwrócić uwagę na fakt, że kiedy Tadeusz Mazowiecki był premierem rządu, który miał pełną akceptację polskiego społeczeństwa - obejmowała ona praktycznie wszelkie działania zmierzające do reformowania Polski, do kierowania jej na tory nowego ustroju - nie wykorzystano okazji do rozstrzygnięcia problemów reprywatyzacji. Zajęto się najpierw prywatyzacją, a chyba nie ulega wątpliwości, że wcześniej należało rozstrzygnąć trudne problemy reprywatyzacyjne. W tej chwili, jak mówi stare przysłowie, im dalej w las, tym więcej drzew. Każde następne podejście zmierzające do rozstrzygnięcia tej kwestii będzie trudniejsze. Dlatego też Unia Pracy opowiada się za tym, aby problem reprywatyzacji - który, naszym zdaniem, jest przede wszystkim problemem politycznym - rozstrzygnąć w referendum.</u>
          <u xml:id="u-34.2" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-34.3" who="#PosełBogusławKaczmarek"> Tylko legitymacja wynikająca z decyzji polskiego społeczeństwa może przyczynić się do załatwienia tej sprawy. Nie ulega wątpliwości, że trzeba zrobić to szybko. Dlaczego tak się stało, że najpierw zajęto się prywatyzacją? Uważam, że zadecydował tutaj apetyt na przysłowiowe konfitury. I o ile do niedawna kojarzył się on z imieninami u cioci, to obecnie większość polskiego społeczeństwa kojarzy go ze zwyczajnym złodziejstwem.</u>
          <u xml:id="u-34.4" who="#PosełBogusławKaczmarek">Wracam na koniec do sprawy referendum. Uważamy, że uchwalenie konstytucji powinno być poprzedzone referendum, w którym należy również rozstrzygnąć problemy reprywatyzacji.</u>
          <u xml:id="u-34.5" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#WicemarszałekJózefZych">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-35.1" who="#WicemarszałekJózefZych">Przemawiał pan poseł Bogusław Kaczmarek, Unia Pracy.</u>
          <u xml:id="u-35.2" who="#WicemarszałekJózefZych">Obecnie głos zabierze pan poseł Andrzej Gąsienica-Makowski, BBWR, a następnie pan poseł Marek Rojszyk, SLD.</u>
          <u xml:id="u-35.3" who="#WicemarszałekJózefZych">Chciałbym Wysoką Izbę poinformować, że ze względu na retransmisję telewizyjną obrady musimy zakończyć punktualnie, najpóźniej o godz. 13.</u>
          <u xml:id="u-35.4" who="#WicemarszałekJózefZych">Proszę, panie pośle.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#PosełAndrzejGąsienicaMakowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Jestem człowiekiem gór. Ludzie gór, ziem górskich, przywiązują wielką wagę do spraw fundamentalnych - tak w wymiarze etycznym, jak i gospodarczym. Poszanowanie godności człowieka, tysiącletniej chrześcijańskiej tradycji narodowej, umiłowanie kultury ludowej, szacunek dla przyrody idą w parze z ogromnym poszanowaniem własności prywatnej, a także rozwijaniem działalności gospodarczej. Zapobiegliwość góralska i gościnność, a przede wszystkim umiłowanie tych wartości, są znane w Polsce. Wielu z państwa odwiedza góry nie tylko po to, by nabrać sił, oddychać czystym powietrzem, ale także by zetknąć się z naszą kulturą. Tutaj przed wojną narodziła się słuszna idea utworzenia parku narodowego. Jej twórcy chcieli chronić tatrzańską przyrodę, łącząc to z ochroną tzw. swojszczyzny - zwyczajów i życia obyczajowego - przy poszanowaniu własności chłopów podhalańskich. Oczywiście, nakładane miały być ograniczenia liczby wypasanych owiec, miała być ochrona szczególnych miejsc przyrodniczych, a także miał być stosowany dobrowolny wykup. Nie zdołano tej idei zrealizować przed wojną, natomiast na siłę, poprzez bezpardonowe wywłaszczenia, utworzono park w okresie stalinowskim, obiecując rekompensatę, której do dzisiejszego dnia nikt nie otrzymał. Chłopi nie pobierali symbolicznych kwot. Na wiele lat wyrzucono górali, gospodarkę pasterską z hal, palono szałasy. O tym nie można zapomnieć. Należy też pamiętać, że nikomu nie zabierano Wawelu, Zamku Królewskiego czy Bałtyku. Nie słyszałem też, by w galerii narodowej znajdował się chociażby jeden obraz zdjęty ze ściany w prywatnym domu bez zgody właściciela. Ktoś powie, że Tatry nie są własnością górali. W Tatrach jednak stało się inaczej - dorobek kilkuset lat, opłacony wieloma wyrzeczeniami, oszczędzaniem został, jak już mówiłem, odebrany chłopom w majestacie prawa za grosze. Poprzedni bowiem system, system PRL, miał przede wszystkim za zadanie obniżenie poczucia godności, uderzał we własność prywatną, dążył do złamania kręgosłupa moralno-religijnego polskiego chłopa. Dlatego wywłaszczenia w Tatrach miały czasem tak dramatyczny przebieg. Założono z góry, że miejscowa ludność, szczególnie góralska, jest niepoprawnym niszczycielem przyrody tatrzańskiej, a działacze i dyrekcje ówczesnego Tatrzańskiego Parku Narodowego, dzięki partii, były jedyną opatrznościową siłą, która chroniła przyrodę. Nie przeszkadzało to jednak ówczesnej ekipie, tym wielkim miłośnikom przyrody, w budowaniu obiektów w rezerwatach przyrody i urządzaniu w nich zabaw i wypoczynku na wysokim poziomie, a także w przerzedzaniu co dorodniejszych drzew. Odbywało się to za akceptacją tzw. przewodniej siły narodu. Takie są fakty.</u>
          <u xml:id="u-36.1" who="#PosełAndrzejGąsienicaMakowski">Życie jednak biegnie dalej. Przy każdych kolejnych zmianach politycznych byli właściciele hal i polan domagali się uregulowania tej bolesnej kwestii. Rozumiemy, że park w wypadku tego terenu oznacza wielką promocję, ale poszanowanie prawa i godności człowieka nie może być przygniecione wielką ideą. W 1980 r. powstała międzyresortowa komisja do spraw uregulowania tych problemów. Wypracowano w czasie wielu posiedzeń sposób uregulowania tych roszczeń, nie podjęto jednak żadnych decyzji. Dziś często się mówi, że górale chcą rozebrać na części park, Tatry. Nie ma dla nas nic bardziej krzywdzącego. Upór ludzi gór doprowadził do powrotu owiec na tatrzańskie hale, które ożyły. Odżyła również przyroda. Wiem, że zwrot prywatnych pól w parku jest niemożliwy z uwagi na długą procedurę sądową, zwrot wielomilionowych pobranych czy zdeponowanych pieniędzy. Ustawa o ochronie przyrody nie dopuszcza działalności gospodarczej na terenie chronionym. Chcę jednak powiedzieć, że w projektowanej ustawie o reprywatyzacji i rekompensatach w odniesieniu do terenów parków narodowych i ścisłych rezerwatów mówi się o mieniu zamiennym, które i poprzednio obiecano właścicielom, chociaż na świecie - ale również i w Polsce - funkcjonują parki narodowe w przeważającej części opierające się na własności prywatnej. I ta działalność ochroniarska jest dobrze i skutecznie prowadzona.</u>
          <u xml:id="u-36.2" who="#PosełAndrzejGąsienicaMakowski">Wnoszę, by ustawa o reprywatyzacji dopuszczała zwrot terenów w parkach nie obejmujących ścisłych rezerwatów wspólnotom leśnym. Takie wspólnoty przez kilkaset lat chłopi użytkowali w poszanowaniu praw przyrody i przy nadzorze władz parku. Chodzi mi o tzw. spółki sołtysie, tereny królewszczyzny, które kiedyś chłopi podhalańscy otrzymywali od króla Stefana Batorego za udział w wojnach. Nadania królewskie są pieczołowicie przekazywane z pokolenia na pokolenie. Honorowane były przez wszystkich królów i — co ważne — zostały utrzymane nawet przez zaborców i w okresie stalinowskim. Dopiero w 1960 r. doprowadzono do niezgodnego z prawem podziału na części tych wspólnotowych terenów i kolejnych wywłaszczeń. Chcę nadmienić, że obecnie w granicach parku ma swoje tereny tzw. wspólnota leśna witowska, na których to terenach wzorowo jest prowadzona przez chłopów gospodarka we współpracy z obecną dyrekcją parku. Przyłączenie tzw. spółek sołtysich do wspólnoty leśnej winna umożliwiać ustawa reprywatyzacyjna. Innym skrzywdzonym należy moim zdaniem umożliwić rekompensatę np. przy prywatyzacji kolei linowych, gdzie zabezpieczono by część preferencyjnych udziałów dla byłych właścicieli lub ewentualnie umożliwiono by prowadzenie działalności gospodarczej na tych terenach, przed wejściem do dolin podhalańskich.</u>
          <u xml:id="u-36.3" who="#PosełAndrzejGąsienicaMakowski">Wnoszę również o pilne przygotowanie przez ministra ochrony środowiska rozporządzenia o parku tatrzańskim, aby zebrane uzgodnienia mogły być sformalizowane, by służyły rozwojowi i ochronie parku. Obecna dyrekcja Tatrzańskiego Parku Narodowego nawiązuje powoli trudną współpracę w tym zakresie z różnymi środowiskami. Czasem nie odbywa się to bez sporów, ale czynione jest to dla dobra człowieka, z poszanowaniem przyrody i kultury. Pomimo tych lokalnych sporów Tatrom nie grozi rozebranie przez górali. Przede wszystkim grozi im zniszczenie wskutek zanieczyszczenia środowiska. Giną tatrzańskie lasy i z tego miejsca wołam o pomoc, o wsparcie w ramach różnych funduszy, o przeznaczanie środków na wykorzystanie wód geotermalnych w celu poprawy gospodarki cieplnej na Podhalu. I oczywiście zapraszam w góry na narty.</u>
          <u xml:id="u-36.4" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#WicemarszałekJózefZych">Przemawiał pan poseł Andrzej Gąsienica-Makowski, BBWR.</u>
          <u xml:id="u-37.1" who="#WicemarszałekJózefZych">Obecnie głos zabierze pan poseł Marek Rojszyk, SLD i jeżeli zdążymy przed przerwą, to jako następny pan poseł Jan Komornicki, PSL.</u>
          <u xml:id="u-37.2" who="#WicemarszałekJózefZych">Proszę bardzo, panie pośle.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#PosełMarekRojszyk">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! W obecnej debacie podejmujemy jeden z istotnych społecznie problemów, aczkolwiek jest on bardzo kontrowersyjny. Reprywatyzacja bowiem jest elementem, ale nie najważniejszym, przemian gospodarczych w kraju; porządkowanie stosunków własnościowych staje się jedną z podstaw budowania naszej państwowości. Jest to proces niezmiernie skomplikowany zarówno pod względem ekonomicznym i prawnym, jak i społecznym. Zakres uznawanych roszczeń powinien uwzględniać analizę skutków tego procesu dla całego społeczeństwa, a nie tylko osób, które ucierpiały na skutek przejęcia własności. W ciągu 40–50 lat po nacjonalizacji nastąpiły wielorakie przekształcenia, które sprawiły, że w zasadzie nie ma możliwości odtworzenia stanu ówczesnego. Dlatego też reprywatyzacja:</u>
          <u xml:id="u-38.1" who="#PosełMarekRojszyk">— po pierwsze, nie powinna być nieograniczona zarówno w zakresie podmiotowym, jak i też przedmiotowym oraz powinna respektować nabyte prawa własności i chronić prawa osób trzecich,</u>
          <u xml:id="u-38.2" who="#PosełMarekRojszyk">— po drugie, wykonanie zobowiązań państwa wobec obywateli, którzy utracili mienie na skutek nacjonalizacji lub przesiedlenia nie może polegać na pełnym odszkodowaniu za wszystkie straty materialne poniesione przez byłych właścicieli,</u>
          <u xml:id="u-38.3" who="#PosełMarekRojszyk">— po trzecie, powinna objąć tylko takie przypadki, w których naruszono obowiązujący ówcześnie porządek prawny.</u>
          <u xml:id="u-38.4" who="#PosełMarekRojszyk">Przyjęcie szerszego zakresu i odmiennego trybu reprywatyzacji może grozić bardzo poważnymi negatywnymi skutkami społecznymi i gospodarczymi. Tak więc całą sprawę trzeba rozważać spokojnie - pamiętając, iż nie jest to ani jedyny, ani najważniejszy dziś problem w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-38.5" who="#PosełMarekRojszyk">W swoim wystąpieniu chciałbym bardziej szczegółowo odnieść się do projektu ustawy o uregulowaniu roszczeń wynikających z przejęcia nieruchomości na obszarze m. st. Warszawy, zawartego w druku sejmowym nr 532. Projekt ustawy o uregulowaniu tych roszczeń jest kontrowersyjny, zawiera zbyt daleko idące rozwiązania prawne. Dotyczy on zwrotu gruntów i budynków przejętych na mocy dekretu z 26 października 1945 r. Na mocy tego dekretu dokonano skomunalizowania nieruchomości warszawskich na rzecz gminy m.st. Warszawy. Z chwilą likwidacji w 1950 r. gmin w ich dawnym ustroju, nieruchomości te stały się własnością skarbu państwa. Część nieruchomości została sprzedana osobom fizycznym lub osobom prawnym. Z kolei 27 maja 1990 r. utworzono ponownie gminy jako jednostki samorządu terytorialnego posiadające osobowość prawną i przekazano im na własność część mienia państwowego.</u>
          <u xml:id="u-38.6" who="#PosełMarekRojszyk">Zatem w chwili obecnej część nieruchomości warszawskich, przejętych dekretem z 1945 r., stanowi własność skarbu państwa, część stanowi majątek dzielnic-gmin, a część własność osób fizycznych lub osób prawnych - innych niż skarb państwa lub gminy. Część nieruchomości została przejęta na podstawie innych przepisów niż omawiany dekret z 26 października 1945 r. (np. dekret o nacjonalizacji przemysłu). Sprawa tych nieruchomości nie została objęta tym projektem.</u>
          <u xml:id="u-38.7" who="#PosełMarekRojszyk">Jeśli chodzi o rekompensatę, spełnienie roszczeń byłych właścicieli gruntów warszawskich, projekt ustawy zawarty w druku nr 532 zawiera rozwiązania prawne zbyt daleko idące. Umożliwia on uregulowanie zobowiązań wobec tych właścicieli kosztem naruszenia praw rzeczowych osób trzecich. Dopuszcza to art. 13 projektu ustawy. Wydaje mi się, że ze zwrotów powinny być bezwzględnie wyłączone nieruchomości sprzedane lub oddane w użytkowanie wieczyste w formie przewidzianej prawem.</u>
          <u xml:id="u-38.8" who="#PosełMarekRojszyk">W projekcie ustawy jest również propozycja ponownego rozpatrzenia spraw odszkodowań ustalonych decyzjami ostatecznymi. Należy zwrócić uwagę na fakt, iż zapis ten pozostaje w sprzeczności z zasadami Kodeksu postępowania administracyjnego, a w szczególności z art. 16 § 1, gwarantującymi trwałość orzeczeń administracyjnych.</u>
          <u xml:id="u-38.9" who="#PosełMarekRojszyk">Należy przy tym zaznaczyć, iż odszkodowania za nieruchomości warszawskie były ustalane według zasad obowiązujących przy wywłaszczaniu nieruchomości. Należy mieć zatem na względzie fakt, iż o ponowne ustalenie odszkodowań mogliby występować wszyscy byli właściciele, którzy zostali pozbawieni prawa własności - nie tylko na podstawie wyżej wymienionego dekretu, ale również w trybie i na zasadach dotyczących wywłaszczania nieruchomości.</u>
          <u xml:id="u-38.10" who="#PosełMarekRojszyk">Na kolejną uwagę zasługuje propozycja zawarta w art. 17 ust. 1, na podstawie którego traci moc obowiązującą dekret z 26 października 1945 r. o własności i użytkowaniu gruntów na obszarze m. st. Warszawy. Taki zapis powoduje, iż wszelkie dotychczasowe regulacje prawne stają się bezprzedmiotowe. Można by proponować uchylenie dekretu, ale tylko w części, której będą dotyczyły nowe uregulowania.</u>
          <u xml:id="u-38.11" who="#PosełMarekRojszyk">Proponowane w projekcie rozwiązania prawne praktycznie pozbawiają gminy warszawskie istotnej części dochodów z tytułu opłat za wieczyste użytkowanie gruntów oraz dochodów ze sprzedaży mieszkań komunalnych, za które zgodnie z art. 8 ust. 2 można by płacić bonami reprywatyzacyjnymi, co musiałoby odbić się negatywnie na zaspokajaniu potrzeb ogółu mieszkańców przez gminy. Ustawa mówi nie tylko o dawnych właścicielach, lecz również o osobach, które nabyły od właścicieli lub ich następców prawnych uprawnienia wynikające z ww. dekretu na mocy umowy notarialnej. Trudno jest określić, jaka jest skala zjawiska sprzedaży praw majątkowych wynikających z dekretu. Wnioskodawcy nie wyjaśniają w uzasadnieniu, dlaczego w taki sposób określili krąg osób uprawnionych do zwrotu. Na pewno nie jest to zadośćuczynienie tylko tym, których nieruchomości przejęto.</u>
          <u xml:id="u-38.12" who="#PosełMarekRojszyk">Jeśli chodzi o uwagi szczegółowe, to są one następujące:</u>
          <u xml:id="u-38.13" who="#PosełMarekRojszyk">— Po pierwsze, wszystkie procedury w ustawie zostały określone bardziej niż enigmatycznie. Dlatego też pojawiają się pytania: Kto i według jakich zasad będzie ustalał stan pogorszenia budynku? Kto będzie badał, czy wartość budynków w momencie zwrotu jest większa niż w chwili przejęcia go w trybie dekretu, czy mniejsza.</u>
          <u xml:id="u-38.14" who="#PosełMarekRojszyk">— Po drugie, art. 4 pkt 1, który mówi o uprawnieniach byłych właścicieli w wypadku pogorszenia stanu budynków, nie koresponduje z pkt. 5, określającym uprawnienia osób, które poczyniły nakłady na grunty i budynki będące przedmiotem zwrotu. Zachodzi w tym wypadku rażący dysonans między uprawnieniami stron.</u>
          <u xml:id="u-38.15" who="#PosełMarekRojszyk">— Po trzecie, w art. 6 pkt 1 należałoby skreślić sformułowanie: „chyba że sprzedaż nastąpiła po wniesieniu pisemnych zastrzeżeń przez dawnego właściciela lub jego następców prawnych”, albowiem budzi ono wątpliwości, o jakiego rodzaju pisemne zastrzeżenia faktycznie chodzi. Ponadto listę nieruchomości nie podlegających zwrotowi powinno się rozszerzyć o: nieruchomości nabyte na podstawie odpłatnej czynności prawnej, nieruchomości przeznaczone na cele publiczne, nieruchomości o szczególnym znaczeniu dla kultury narodowej.</u>
          <u xml:id="u-38.16" who="#PosełMarekRojszyk">— Po czwarte, art. 13 powinien ulec w całości wykreśleniu, albowiem osoby, które nabyły zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa budynki lub prawo użytkowania wieczystego gruntów zasługują na taką samą ochronę jak byli właściciele. Naruszenie tych praw spowodowałoby naruszenie porządku prawnego RP oraz zasady sprawiedliwości społecznej. Narusza to również w sposób rażący zasady bezpieczeństwa obrotu prawnego.</u>
          <u xml:id="u-38.17" who="#PosełMarekRojszyk">— Po piąte, art. 14 w sposób nieuzasadniony pozbawia skarb państwa dochodów z tytułu powszechnego podatku od spadków i darowizn; skoro bowiem, jak twierdzą projektodawcy, dawni właściciele i ich następcy prawni będą w stanie zadbać o przejęte kamienice i je wyremontować, to z pewnością powinni być też w stanie uregulować choć część tych płatności.</u>
          <u xml:id="u-38.18" who="#PosełMarekRojszyk">— Po szóste, w art. 9 jest mowa o wnioskach, które muszą złożyć byli właściciele lub ich następcy prawni, by móc skorzystać z dobrodziejstw ustawy. Niestety poza terminem złożenia autorzy projektu nie podają żadnych bliższych informacji o tym, jak taki wniosek powinien wyglądać, co powinien zawierać, jakie dokumenty powinni do niego dołączyć zainteresowani, aby mógł być rozpatrzony.</u>
          <u xml:id="u-38.19" who="#PosełMarekRojszyk">— I wreszcie, po siódme, w art. 11 znajdujemy zapis mówiący o tym, iż właściciele i ich następcy prawni, którzy już złożyli wnioski o zwrot nieruchomości, powinni w przewidzianych terminach pisemnie je potwierdzić. Przy czym przy potwierdzaniu wniosków ich treść powinna być dostosowana do przepisów ustawy. Niestety trudno jest powiedzieć, o jakie dostosowanie wniosków do przepisów ustawy chodzi autorom, jaka jest sankcja za niedostosowanie wniosków do tych przepisów — bo ustawa nie przewiduje żadnej.</u>
          <u xml:id="u-38.20" who="#PosełMarekRojszyk">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Regulacja dotycząca gruntów warszawskich powinna uwzględniać aktualny stan prawny i faktyczny nieruchomości warszawskich. Powinna być przede wszystkim dopracowana pod względem prawnym w taki sposób, by nie wywoływała konfliktów. Z tego powodu, a także z powodu przekonania, że właściwsze byłoby uregulowanie kwestii zawartych w tym projekcie w ustawie o reprywatyzacji i rekompensatach, jak najbardziej popieram wniosek zgłoszony przez Klub Parlamentarny Sojuszu Lewicy Demokratycznej o odrzucenie projektu ustawy zawartego w druku nr 532.</u>
          <u xml:id="u-38.21" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#WicemarszałekJózefZych">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-39.1" who="#WicemarszałekJózefZych">Przemawiał pan poseł Marek Rojszyk, Sojusz Lewicy Demokratycznej.</u>
          <u xml:id="u-39.2" who="#komentarz">(Poseł Jan Komornicki: Panie marszałku, proszę o głos.)</u>
          <u xml:id="u-39.3" who="#WicemarszałekJózefZych">Proszę, panie pośle.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#PosełJanKomornicki">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! W trybie art. 109 regulaminu Sejmu chciałbym dokonać sprostowania; na wystąpienie przed przerwą nie ma czasu, natomiast sprostowanie jest konieczne.</u>
          <u xml:id="u-40.1" who="#PosełJanKomornicki">Pan poseł Andrzej Gąsienica-Makowski, którego bardzo szanuję, był łaskaw dopuścić się w swoim wystąpieniu pewnej co najmniej nieścisłości, mianowicie stwierdził, że: „Tatrzański Park Narodowy został utworzony między innymi na podstawie bezpardonowego wywłaszczenia górali w okresie stalinowskim”.</u>
          <u xml:id="u-40.2" who="#PosełJanKomornicki">Otóż Tatrzański Park Narodowy został utworzony rozporządzeniem Rady Ministrów z dnia 30 października 1954 r. bez żadnych absolutnie skutków i zmian stosunków własnościowych. Myślę, że w tym czasie pana posła jeszcze nie było na świecie, ja natomiast już wtedy chodziłem po Tatrach. Odbywał się tam wówczas normalny wypas, notabene nadmierny. W 1960 r. została podjęta uchwała Rady Ministrów o regulacji stosunków własnościowych w Tatrzańskim Parku Narodowym. Postanowiono, by w latach 1960–1970 (później przedłużono to do 1980 r.) dokonywać regulacji przede wszystkim przez wykup dobrowolny i przeznaczono na to ogromne środki pieniężne, a także zaproponowano tereny zamienne w Bieszczadach, gdzie niestety nie w pełni to zrealizowano. To nie było jednak w okresie stalinowskim, tylko znacznie później.</u>
          <u xml:id="u-40.3" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#WicemarszałekJózefZych">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-41.1" who="#WicemarszałekJózefZych">Proszę o komunikaty.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#SekretarzPosełMarekRojszyk">Posłowie członkowie Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich proszeni są o stawienie się w siedzibie komisji w sali nr 301a w starym Domu Poselskim.</u>
          <u xml:id="u-42.1" who="#SekretarzPosełMarekRojszyk">Bezpośrednio po ogłoszeniu przerwy w sali plenarnej odbędzie się wspólne posiedzenie Komisji: Transportu, Łączności, Handlu i Usług oraz Ustawodawczej - zespół posła Jerzego Jaskierni.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#WicemarszałekJózefZych">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-43.1" who="#WicemarszałekJózefZych">Zarządzam przerwę do godziny 15.</u>
          <u xml:id="u-43.2" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu od godz. 12 min 57 do godz. 15 min 04)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Wznawiam obrady.</u>
          <u xml:id="u-44.1" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Proszę państwa o zajmowanie miejsc.</u>
          <u xml:id="u-44.2" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Kontynuujemy debatę nad poselskimi projektami ustaw: o reprywatyzacji i rekompensatach; o uregulowaniu roszczeń wynikających z przejęcia nieruchomości na obszarze miasta stołecznego Warszawy.</u>
          <u xml:id="u-44.3" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Proszę bardzo o zabranie głosu pana posła Jana Komornickiego z Polskiego Stronnictwa Ludowego, następnie pana posła Krzysztofa Wolframa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#PosełJanKomornicki">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Podjęty dziś przez Wysoką Izbę problem reprywatyzacji jest bardzo poważny, a dyskusja nad obydwoma poselskimi projektami ma charakter fundamentalny, ustrojowy i może dziwić stosunkowo małe nią zainteresowanie. Dziwić się może natomiast nie trzeba, że rząd - mając świadomość, że jest to sprawa o fundamentalnym znaczeniu, której podstawowy przedmiot miał być ewentualnie poddany pod referendum ogólnonarodowe - nie przygotował swojego projektu. Jest to zbyt poważna sprawa; sądzę, że rząd chciał się dowiedzieć, jaki będzie wynik dyskusji parlamentarnej, i przyłączyć się do opowiadających się za wybranym kierunkiem działań.</u>
          <u xml:id="u-45.1" who="#PosełJanKomornicki">Omawiając ten problem, chciałbym w zasadzie - porządkując pewne kwestie - przedstawić kilka spraw zasadniczych. Zastanówmy się, Wysoka Izbo, kogo skrzywdziła II wojna światowa, a także ustanowiony po niej porządek jałtański ze wszystkimi jego konsekwencjami. Otóż ośmielę się twierdzić, że ten czas, który zaczął się 1 września i trwał przez wiele lat, także po wojnie, dotknął prawie wszystkie grupy społeczne polskiego narodu. Skrzywdzeni zostali w sposób ewidentny ludzie, którzy coś mieli, a więc ziemianie, skrzywdzone zostały grupy dziś nazywane kresowianami czy zabużanami. Podnoszą swoje krzywdy Łemkowie, przemysłowcy - wielcy i mali. Wszyscy zostali skrzywdzeni: po pierwsze, dlatego że jako najaktywniejsi w Rzeczypospolitej płacili przede wszystkim życiem w czasie wojny, po drugie, dlatego że pozbawiano ich własności, warsztatów, często wielowiekowego dorobku ich rodzin.</u>
          <u xml:id="u-45.2" who="#PosełJanKomornicki">Chciałbym w tym miejscu dokonać pewnego osobistego wyznania, chodzi być może o pewną „średnią” zwyczajnego, przeciętnego Polaka. Przekroczyłem, Wysoka Izbo, pięćdziesiątkę — jak zresztą mniejsza, na szczęście, część Wysokiej Izby — moi obydwaj dziadkowie zostali zamordowani w czasie II wojny światowej, moje obie babki, które po tych dziadkach zostały wdowami, do 1956 r. nie mogły przekroczyć granicy powiatu, w którym kiedyś miały swoje majątki — upaństwowione na podstawie dekretu o reformie rolnej. Czy to było sprawiedliwe? Na pewno nie. Oczywiście, te osoby dawno nie żyją; to była ich wielka tragedia, którą z godnością, z głębokim poczuciem obowiązku dalszego służenia Polsce — bez względu na to, jaki w niej panował ustrój — przyjęły i działały dalej. Mówię o tym, aby uczynić pewien maleńki wstęp do kwestii, którą — uważam — w imię bardzo ważnych racji, w imię decyzji, jakie zapaść mają w tej Izbie, trzeba poruszyć.</u>
          <u xml:id="u-45.3" who="#PosełJanKomornicki">Otóż czy Wysoki Sejm, historycznie rzecz biorąc, po raz pierwszy podejmuje problem reprywatyzacji, zmian stosunków własnościowych po wielu latach? Nie, Wysoka Izbo, nie po raz pierwszy. Po raz pierwszy ten problem był rozstrzygany przez Sejm II Rzeczypospolitej w 1918 r., kiedy mieliśmy przypadki znacznie bardziej oczywistej krzywdy, kiedy trzeba było rozstrzygnąć, co zrobić ze stanem własnościowym majątków skonfiskowanych ukazami i wyrokami carskich sądów w 1863 i 1864 r. godzącymi w powstańców styczniowych. Czas, jaki minął od tamtego powstania do roku 1918, był bardzo podobny - wynosił 54 lata. I cóż wtedy postanowiono? Postanowiono, że nie będzie żadnych zmian stosunków własnościowych, ponieważ nie wytrzymałaby tego młoda Rzeczpospolita. Minęły bowiem trzy pokolenia i zmiany struktur i stosunków własnościowych, jakie nastąpiły w tym okresie, zmusiłyby to młode państwo do przeżycia takiego chaosu i takiego zamieszania, że - przyjmując fakt, iż było to niesprawiedliwe, iż nie było to zgodne z dobrym pojmowaniem prawa - w imię patriotyzmu, przyszłości tworzonego i budującego się państwa zdecydowano o tym, że część ludzi wówczas jeszcze żyjących - tak jak dziś żyje jeszcze część tych, którzy byli właścicielami - otrzyma rekompensaty i dożywotne renty. Nikt nie dostał swojej własności zabranej ewidentnie niesprawiedliwie, bo za walkę o ojczyznę.</u>
          <u xml:id="u-45.4" who="#PosełJanKomornicki">Jaką, Wysoka Izbo, mamy dziś sytuację? Trzeba wyraźnie sobie powiedzieć, że jest ona bardzo podobna, choć, być może, jeszcze boleśniejsza. Kiedy w 1990 r. podejmowano ogromną akcję prywatyzacyjną, część zasiadających w tej Izbie posłów i klubów podniosła wielki krzyk, że zanim rozpocznie się wielką akcję prywatyzacji, należy rozstrzygnąć, co z reprywatyzacją. Kolejność w tych kwestiach musi być dokładnie taka sama. Wysoka Izbo, niestety, mogę podać przykłady, że rząd Jana Krzysztofa Bieleckiego z pełną świadomością i premedytacją podejmował decyzje o prywatyzacji majątku zakładów przemysłowych, które zostały upaństwowione z naruszeniem prawa - w momencie podejmowania decyzji rzecz ta była wiadoma. Majątki odebrano z naruszeniem prawa - raz dokonano krzywdy - następnie rozsprzedano, po raz drugi dokonując tego samego aktu - zawłaszczenia.</u>
          <u xml:id="u-45.5" who="#PosełJanKomornicki">Rodzaj prywatyzacji, która się dokonywała w tamtych latach, w wielu przypadkach uniemożliwia realizację projektu przedstawionej ustawy, jeszcze raz bowiem skomplikowały się stosunki własnościowe, łącznie z tym, że nagle powstała ogromna grupa właścicieli czy współwłaścicieli tego majątku - posiadaczy akcji.</u>
          <u xml:id="u-45.6" who="#PosełJanKomornicki">Jak sobie wyobrażamy przeprowadzenie, bez wywołania kolejnego poczucia krzywdy, tak wielkiej operacji zmiany stosunków własnościowych?</u>
          <u xml:id="u-45.7" who="#PosełJanKomornicki">Nie chciałbym podejmować głębokiej polemiki z przedstawicielem klubu Unii Wolności, który był łaskaw kojarzyć sobie wystąpienie pana prof. Waldemara Michny z wystąpieniami Minca i Gomułki. Nie znam tak dobrze, jak pan poseł, dzieł Minca i Gomułki, choć akurat Gomułkę pamiętam. Myślę jednak, że wystąpienie pana prof. Michny tkwiło w realiach.</u>
          <u xml:id="u-45.8" who="#PosełJanKomornicki">Muszę powiedzieć z bardzo głębokim żalem — jest to wyrazem moich osobistych uczuć i w pewnym sensie, być może, nawet mojej tragedii — że otrzymałem przed dzisiejszym posiedzeniem Sejmu apel Kresowian — Wierzycieli Skarbu Państwa (tak nazywa się organizacja), których krzywda i poczucie niesprawiedliwości jest dla mnie całkowicie zrozumiałe, kończący się zwrotem ważnym dla nas, parlamentarzystów: „Uczciwy parlamentarzysta jest zawsze za uczciwą, nie krzywdzącą nikogo reprywatyzacją”.</u>
          <u xml:id="u-45.9" who="#PosełJanKomornicki">Proszę mi wybaczyć, ale gdy dokonuje się nacjonalizacji czy reprywatyzacji i zmiany stosunków własnościowych, nie ma takiej możliwości, by kogoś nie skrzywdzić. Trzeba w jakimś momencie powiedzieć: dosyć krzywd. Mówię to z poczuciem jakiegoś dramatu, bo, być może, krzywdzę moich spadkobierców, którzy mogliby coś odziedziczyć, gdybyśmy taką ustawę przyjęli. A jednak, jakie mam prawo skazać dzieci i wnuki tysięcy moich współobywateli na to, żeby za to zapłacili, bo bez kosztów tego się nie da zrobić? Wspomnę, że planujemy przecież ogromne wpływy z prywatyzacji do budżetu państwa, które będzie jeszcze przez wiele lat miało kłopoty.</u>
          <u xml:id="u-45.10" who="#PosełJanKomornicki">Te wszystkie wielkie słowa o dobrym imieniu Polski, o państwie prawa, które padają, kiedy rozstrzygnąć mamy o przyszłości i sile państwa, są niestety tylko pięknymi, bo pięknymi, frazesami.</u>
          <u xml:id="u-45.11" who="#PosełJanKomornicki">I chciałbym zaapelować - zarówno do projektodawców obu ustaw, jak i do zwolenników tych projektów - ażeby zechcieli wziąć przykład z naszych dziadków, którzy w 1918 r. podejmowali równie dramatyczne decyzje i dla których przyszłość państwa i świadomość potrzeby utrzymania jego spójności (tak słabego państwa, jak dzisiaj Polska jest słaba) były ważniejsze niż własny ból i własna krzywda. Opowiadam się więc za tym - podobnie jak to proponowali koledzy z Unii Pracy - żeby natychmiast przystąpić do pracy nad nowym projektem ustawy reprywatyzacyjnej oraz, być może, także warszawskiej, uwzględniających realia i możliwości finansowe naszego państwa, a nie błądzących w nieodpowiedzialnych propozycjach, które łatwo może poprzeć opozycja, bo nie odpowiada za finanse państwa i za dalsze wewnętrzne zadłużenie, jakie musiałoby powstać i ciążyć nam przez wiele, wiele lat.</u>
          <u xml:id="u-45.12" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Dziękuję, panie pośle.</u>
          <u xml:id="u-46.1" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Przemawiał pan poseł Jan Komornicki z Polskiego Stronnictwa Ludowego.</u>
          <u xml:id="u-46.2" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Proszę o zabranie głosu pana posła Krzysztofa Wolframa z Unii Wolności, a następnie pana posła Stefana Cerankę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#PosełKrzysztofWolfram">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Dzisiejszą debatą zaczynamy pracę — która, jak myślę, zostanie pomyślnie zakończona — nad ustawą, której uchwalenie będzie z całą pewnością jednym z istotnych elementów zerwania z tradycjami władzy komunistycznej w naszym kraju. Idzie mianowicie o zadośćuczynienie, o naprawę krzywd wyrządzonych w tzw. minionych czasach. W świetle znanych dzisiaj faktów nie budzi już wątpliwości to oczywiste stwierdzenie, że pozbawienie w latach 1944–1962 setek tysięcy, jeśli nie milionów, obywateli ich prywatnej własności było jedną z najistotniejszych przyczyn upadku gospodarczego naszego kraju.</u>
          <u xml:id="u-47.1" who="#PosełKrzysztofWolfram">Dobrze byłoby, żebyśmy to sobie w jakiś sposób uzmysłowili. Uporządkowanie zaś stosunków własnościowych, dokonane dzięki proponowanej ustawie, może — podkreślam słowo „może” — stać się jednym z czynników wzrostu gospodarczego i poprawy atmosfery nie tylko społecznej, ale i politycznej w Polsce. Już choćby tylko te argumenty dowodzą, że warto doprowadzić do końca pracę nad tą ustawą i spróbować rozwiązać problem reprywatyzacji w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-47.2" who="#PosełKrzysztofWolfram">W trakcie kilkuletniej dyskusji nad kolejnymi projektami ustawy reprywatyzacyjnej wielokrotnie słyszało się głosy, że państwa nie stać na tak wielką operację finansową i majątkową. Niewątpliwie łatwiej jest zabrać, niż oddać - to jest oczywiste. Nie zmienia to faktu, że państwo powinno uregulować od strony prawnej kwestię roszczeń byłych właścicieli. Musi też znaleźć na to środki. Wydaje się, że uzasadnione w tym kontekście jest przyjęcie w omawianym projekcie zasady zwrotu mienia w naturze - takie głosy już tu padały. Taka zasada, która z punktu widzenia sprawiedliwości historycznej byłaby najsłuszniejsza, może okazać się w praktyce niezwykle trudna do zrealizowania. Podkreślić bowiem należy, że przyjęcie jako zasady zwrotu mienia w naturze nie może w żadnym wypadku prowadzić do pozbawienia własności mienia obecnych prywatnych właścicieli, którzy, nabywając lub otrzymując nieruchomości od skarbu państwa, mieli prawo oczekiwać ze strony tego państwa działania zgodnego z prawem.</u>
          <u xml:id="u-47.3" who="#PosełKrzysztofWolfram">Z tego wynika bardzo jasna konsekwencja finansowa w postaci odszkodowań dla byłych właścicieli. Czy będzie to mienie zamienne czy też bon reprywatyzacyjny - to jest już sprawa techniki. Opowiadam się raczej za formą mienia zamiennego, nie tylko dlatego że wielkie obszary po byłych pegeerach i inne grunty, obecnie państwowe, mają szansę znaleźć szybko właściciela, ale również dlatego, iż w mojej opinii reprywatyzacja oparta głównie na emisji papierów wartościowych z całą pewnością oddali w czasie możliwości rekompensaty, a może je również całkowicie unicestwić.</u>
          <u xml:id="u-47.4" who="#PosełKrzysztofWolfram">Akceptując koncepcję zwrotu w naturze i przyznawania mienia zamiennego jako podstawowych form rekompensat, opowiadam się jednak zdecydowanie przeciw zaspokojeniu roszczeń byłych właścicieli poprzez zwrot lub rozdawnictwo lasów będących w gestii państwa. Gdyby zdecydować się na coś takiego, to musielibyśmy spodziewać się kolejnego załamania kompleksowej gospodarki leśnej, a w każdym razie jej znacznego osłabienia. Skutki odczulibyśmy szybciej, niż to sobie wyobrażamy.</u>
          <u xml:id="u-47.5" who="#PosełKrzysztofWolfram">Kwestią bardzo istotną jest to, komu przyznać rekompensatę za przejęte przez państwo mienie. Nie tyle chodzi tu o krąg aktualnych spadkobierców, ile o to, za jakie przejęte mienie należy się rekompensata. Tu też już o tym mówiono. Generalnie było tak, iż część mienia państwo przejęło bezprawnie lub łamiąc prawo (np. nie płaciło odszkodowań, chociaż było do tego zobligowane ustawą), część zaś zajęło zgodnie z prawem nacjonalizacyjnym. W moim przekonaniu nie można obu tych stanów faktycznych traktować tak samo, a proponowana ustawa to czyni. Jest bowiem powinnością państwa wywłaszczanie obywateli, np. gdy chodzi o cele publiczne, oczywiście za uprzednim i godziwym odszkodowaniem. Nie oznacza to bynajmniej akceptacji tych działań - to tylko stwierdzenie faktu. Byłbym więc przeciwko zwrotowi w naturze w tych wypadkach, gdy przejęcie majątku było zgodne z prawem. Nie wyklucza to jednak innej formy rekompensaty, niekoniecznie pokrywającej w całości wartość przejętego mienia. Co się zaś tyczy kręgu osób uprawnionych do tego, to obawy nie budzi ograniczenie go tylko do obywateli polskich. Projekt wprowadza wszakże inne pojęcie narodowości polskiej (w art. 2 ust. 3 pkt 2) w odniesieniu do tzw. zabużan. Rekompensata nie należałaby się więc np. Białorusinowi, który jako obywatel polski pozostawił majątek na obszarze byłego ZSRR i powrócił do kraju. Jak to sprawdzić i ocenić?</u>
          <u xml:id="u-47.6" who="#PosełKrzysztofWolfram">Wyrażam także pogląd, iż dopracowania wymaga sprawa rzetelności wyceny wartości przejętego majątku. W wielu wypadkach będzie to bardzo trudne, nie można bowiem polegać na sporządzanych w tamtych czasach wyliczeniach finansowych - były one z reguły zaniżane. Obawiam się, że o obiektywne kryteria będzie tu teraz bardzo trudno. To pozwala mi na sformułowanie tezy, że głównym, podkreślam - głównym, celem ustawy powinno być przede wszystkim uporządkowanie stosunków własnościowych, rekompensata zaś i jej forma, m.in. ze względu na trudną sytuację finansową państwa, jest pochodną, wynikającą z celu głównego. To po prostu trzeba zrobić jak najszybciej, w imię realizacji jednego z fundamentalnych praw obywatelskich w krajach demokratycznych, czyli zrównania w prawach wszystkich, podkreślam - wszystkich, obywateli i grup społecznych, bez względu na ich status majątkowy, pochodzenie społeczne, rodowód historyczny i inne cechy wyróżniające na tle społeczeństwa i narodu.</u>
          <u xml:id="u-47.7" who="#PosełKrzysztofWolfram">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Myśląc o dziesiątkach, a może setkach tysięcy ziemian, właścicieli nieruchomości, młynów, fabryk, warsztatów mechanicznych, właścicieli barek i kutrów rzecznych (bo tacy też byli), wypędzonych i prześladowanych, odsyłanych na śmietnik historii, i po prostu zwykłych ludzi, których z dnia na dzień pozbawiono ojcowizny, rodzimej tradycji, dorobku życia i wartości przekazywanych z pokolenia na pokolenie — bardzo często strażników historii i kultury narodowej, o czym się też zapomina — proszę o skierowanie do prac we właściwych komisjach projektu ustawy o reprywatyzacji i rekompensatach. Sądzę, że nie tylko zwykła sprawiedliwość, odmierzana czasem historycznym, ale i potrzeba dnia dzisiejszego powinna nas skłaniać do jak najszybszego uchwalenia tej ustawy. Rychłe wejście Polski do rodziny państw europejskich, gdzie od wielu lat panują cywilizowane zasady życia politycznego i społecznego, rodzi potrzebę wykreślenia na zawsze z naszej narodowej pamięci pojęcia „walka klas”, a podstawowym instrumentem owej walki było zabieranie jednej grupie — patrz: klasie społecznej — nie tylko majątku materialnego, ale poczucia godności i wartości. Wierzę, że te czasy mamy bezpowrotnie za sobą. Sądzę, że ta ustawa w jakiś sposób wynagrodzi krzywdy tej części społeczeństwa.</u>
          <u xml:id="u-47.8" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Dziękuję, panie pośle.</u>
          <u xml:id="u-48.1" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Przemawiał pan poseł Krzysztof Wolfram z Unii Wolności.</u>
          <u xml:id="u-48.2" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Proszę o zabranie głosu pana posła Stefana Cerankę z Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Następnym mówcą będzie pan poseł Jerzy Wierchowicz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#PosełStefanCeranka">Pani Marszałek! Wysoka — choć pusta — Izbo! Opinii w omawianej sprawie jest wiele i każda ma swoje uzasadnienie. Nie można więc z tej trybuny — panie pośle Lipski — wyrażać wątpliwości i zdziwienia, że ktoś ma takie czy inne zdanie. W swoim wystąpieniu pragnę skupić uwagę Wysokiej Izby na sprawie obligacji skarbu państwa, wyemitowanych, a nie spłaconych w okresie międzywojennym, które były papierami wartościowymi o terminie wykupu od 20 do 50 lat. Miałem w tej sprawie pisma i interwencje w biurze poselskim. Obligacje pochodzące z lat trzydziestych miały być ostatecznie wykupione w latach 1982–1992. Przypominam, że te papiery wartościowe, zgodnie z moją wiedzą, nie utraciły ważności w świetle przepisów, na których mocy zostały wyemitowane. Miały one ulec przedawnieniu po upływie 20 lat od dnia ich płatności. Pieniądze uzyskane z poszczególnych pożyczek z tego okresu były przeznaczane na: stabilizację waluty w latach 1921–1926, przezwyciężenie kryzysu w latach 1930–1936, na budowę polskiego przemysłu, w tym na budowę Centralnego Okręgu Przemysłowego, na inwestycje obronne i wyposażenie Wojska Polskiego w ostatnich latach przed wybuchem II wojny światowej. Czynnikami skłaniającymi Polaków do lokowania swoich funduszy w tych obligacjach była nie tylko chęć ochrony oszczędności przed inflacją, decydowały również o tym względy patriotyczne, więź uczuciowa z młodym państwem odrodzonym po 123 latach niewoli.</u>
          <u xml:id="u-49.1" who="#PosełStefanCeranka">Od wybuchu wojny zobowiązania wynikające z tych obligacji nie były obsługiwane, chociaż nigdy nie zostały umorzone. W latach powojennych rządy Polski Ludowej dokonywały wykupu wyżej wymienionych papierów wartościowych, znajdujących się w posiadaniu obywateli belgijskich. W latach 1972–1980 Bank PeKaO SA skupował obligacje znajdujące się w posiadaniu Polonii amerykańskiej i obywateli USA. Obecnie — mówię o tym w czasie dyskusji nad reprywatyzacją — właściciele obligacji skarbu państwa powinni, moim zdaniem, otrzymać odpowiednie rekompensaty, chociażby w postaci akcji prywatyzowanych przedsiębiorstw, aktualnie emitowanych obligacji, względnie możliwości regulowania tymi obligacjami zobowiązań podatkowych.</u>
          <u xml:id="u-49.2" who="#PosełStefanCeranka">Chcę zwrócić uwagę także na to, że właściciele obligacji przedwojennych są ludźmi w podeszłym wieku, co sprawia, że podjęcie odpowiednich działań w tej sprawie staje się kwestią nie cierpiącą zwłoki. Być może w świetle prawa rekompensaty za te obligacje nie wymagają ustawy o reprywatyzacji. Z tego miejsca pragnę postawić Wysokiej Izbie pytanie: Czy ci, którzy pożyczyli swoje pieniądze młodemu państwu polskiemu, są gorsi od tych, którzy budowali domy, fabryki, młyny? Dlaczego właściciele obligacji są zupełnie zapomniani, podczas gdy właściciele zakładów przemysłowych i innych dóbr mają szansę na odzyskanie, w różnej postaci, utraconego majątku?</u>
          <u xml:id="u-49.3" who="#PosełStefanCeranka">Mówiąc o krzywdzie wyrządzonej Polakom w wyniku wojny, pamiętajmy również i o tym, że w ostatnich latach skrzywdziliśmy wielu członków pracowniczych kas zapomogowo-pożyczkowych, których wkłady nie były waloryzowane, jak również dziesiątki tysięcy ludzi, którzy posiadali książeczki mieszkaniowe, i to często z pełnym wkładem na wykup upragnionego mieszkania.</u>
          <u xml:id="u-49.4" who="#PosełStefanCeranka">Rozwiązanie tych różnych skomplikowanych problemów wymaga rozwagi i obiektywnej oceny rzeczywistości, która powinna uwzględnić dobro jednostki i dobro społeczne. Mam nadzieję, że analizując te problemy, Wysoka Izba podejmie właściwą decyzję, decyzję, która będzie akceptowana przez nasze społeczeństwo.</u>
          <u xml:id="u-49.5" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Dziękuję, panie pośle.</u>
          <u xml:id="u-50.1" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Przemawiał pan poseł Stefan Ceranka z Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
          <u xml:id="u-50.2" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Proszę o zabranie głosu pana posła Jerzego Wierchowicza z Unii Wolności.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#PosełJerzyWierchowicz">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Bardzo dobrze się dzieje, że projekt tej ustawy jest w końcu w Sejmie rozpatrywany. Jestem tym szczególnie zainteresowany, gdyż w regionie, z którego sprawuję mandat - jest to woj. gorzowskie - mieszka wiele osób, które mają swoje korzenie właśnie na Wschodzie. Mieszka wielu repatriantów, zabużan, mających nadzieję, iż niepodległa Rzeczpospolita Polska wynagrodzi im krzywdy, których doznali w przeszłości. Myślę, że tak się stanie. Będzie to, mówiąc górnolotnie, aktem sprawiedliwości dziejowej. Mam nadzieję, że tak się stanie, mimo np. postawy opozycyjnej Unii Pracy czy też rządowego PSL, które z uporem godnym lepszej sprawy bronią komunistycznego porządku prawnego w tej materii. Nie mogę tego powiedzieć o przedstawicielach SLD, gdyż przedstawiciele tego klubu - mam tu na myśli choćby wypowiedź pani posłanki Błoch - zajmują w tejże kwestii racjonalne stanowisko, zgodne z rozsądkiem.</u>
          <u xml:id="u-51.1" who="#PosełJerzyWierchowicz">Moi przedmówcy odnieśli się do uwarunkowań politycznych, społecznych i ustrojowych decydujących o przyjęciu bądź nieprzyjęciu tegoż projektu, dlatego też skupię się na rozwiązaniach merytorycznych zawartych w projekcie ustawy. Pragnę, by moje uwagi przyczyniły się do ulepszenia projektu; nad tym trzeba pracować już w pierwszym czytaniu.</u>
          <u xml:id="u-51.2" who="#PosełJerzyWierchowicz">Zgodnie z projektem ustawy osoby, które w związku z wojną 1939 r. pozostawiły mienie na obszarach nie wchodzących w skład obecnego terytorium państwa polskiego - i ich spadkobiercy - będą mogły otrzymać od skarbu państwa mienie zamienne i bony reprywatyzacyjne. W tym celu tworzone będą tzw. katalogi mienia zamiennego - sporządzać je będą wojewodowie. Chociaż tryb tworzenia, prowadzenia, udostępniania katalogu określać ma Rada Ministrów w drodze rozporządzenia, to niektóre regulacje winna jednak przesądzać ustawa. Jeżeli do tego katalogu mają być wpisane z mocy ustawy składniki majątkowe gminy, które nie służą realizacji celów publicznych, należy spodziewać się konfliktów między gminą a wojewodą na tym tle. Dlatego też należy zaproponować procedurę ich rozwiązywania. Uważam, że są możliwe dwa rozwiązania, a mianowicie zlecanie mediacji sejmikowi samorządowemu bądź przyznanie gminie prawa strony w postępowaniu rekompensacyjnym.</u>
          <u xml:id="u-51.3" who="#PosełJerzyWierchowicz">Projekt przewiduje, że składająca wniosek strona ma wskazać w katalogu pozycję mienia, które chce otrzymać. Nie jest jednak jasno powiedziane, czy prawo strony dotyczy jedynie katalogu województwa, w którym ona zamieszkuje, czy też można żądać mienia z innego województwa. Osobiście nie jestem za zamykaniem prawa do rekompensaty granicami województw.</u>
          <u xml:id="u-51.4" who="#PosełJerzyWierchowicz">Art. 12 tego projektu nakłada na spadkobierców osób uprawnionych obowiązek wniesienia opłaty reprywatyzacyjnej. Była już o tym mowa, jest to stosunkowo wysoka opłata. Te opłaty mogą być znacznym ciężarem. Dlatego też myślę, że należy rozważyć możliwość rozłożenia tej opłaty na raty albo pomniejszenia wartości świadczenia przysługującego osobie uprawnionej o wysokość opłaty reprywatyzacyjnej, względnie możliwość potrącenia opłaty reprywatyzacyjnej z wymagalnej wierzytelności spadkobierców wobec skarbu państwa lub gminy, jeżeli taką wierzytelność mają.</u>
          <u xml:id="u-51.5" who="#PosełJerzyWierchowicz">Art. 60 projektu z kolei stanowi, iż przeniesienie prawa własności na rzecz osoby uprawnionej następuje z dniem uprawomocnienia się decyzji końcowej. Myślę, że trzeba zapytać w tym miejscu konstytucjonalistów, czy taka forma dysponowania przez skarb państwa własnością gminy jest zgodna z Konstytucją RP. Czy jest to komunalizacja, czy też jest to dekomunalizacja?</u>
          <u xml:id="u-51.6" who="#PosełJerzyWierchowicz">Wiele zastrzeżeń osób stosujących prawo budzą określenia zawarte w przyjmowanych przez nas ustawach. Stawia się nam zarzut nieprzywiązywania należytej wagi do precyzyjnej i wyczerpującej regulacji zagadnień proceduralnych. W tym kontekście mam trzy uwagi do procedowanego projektu.</u>
          <u xml:id="u-51.7" who="#PosełJerzyWierchowicz">Po pierwsze, zgodnie z tym projektem postępowanie rekompensacyjne rozpoczyna się na wniosek osoby uprawnionej. Czy dotyczy to również tych zabużan, którzy zgłosili już swoje wnioski w urzędach rejonowych do 31 grudnia 1992 r., w trybie ustawy o gospodarce gruntami? Można na przykład zapisać, iż „art. 64 i 65 Kodeksu postępowania administracyjnego stosuje się odpowiednio...” — przykładowo chodzi tutaj o przekazanie z urzędu przez urząd rejonowy wniosków rekompensacyjnych wojewodzie. Jest to bardzo ważne z uwagi na 6-miesięczny termin przedawnienia, przewidziany w tym projekcie.</u>
          <u xml:id="u-51.8" who="#PosełJerzyWierchowicz">Po drugie, w art. 49 przewiduje się instytucję zabezpieczenia mienia. Zabezpieczenie to, na wniosek osoby uprawnionej, zarządza wojewoda. Należy jednak jasno określić, w jakiej formie: czy w formie decyzji administracyjnej (myślę, że wojewoda nie może wydać decyzji w innej formie); należy też przewidzieć tryb odwołania od tej decyzji, a także tryb odwołania od odmowy zabezpieczenia, gdyż zapewne będą się zdarzać i takie decyzje o charakterze merytorycznym.</u>
          <u xml:id="u-51.9" who="#PosełJerzyWierchowicz">Po trzecie, w celu realizacji roszczeń posiadaczy bonów reprywatyzacyjnych przewidziane jest utworzenie Towarzystwa Inwestycyjnego „Reprywatyzacja”. W chwili utworzenia towarzystwa skarb państwa wnosi do niego, zgodnie z projektem, nakłady niepieniężne w postaci minimum 5% akcji skarbu państwa w spółkach sprywatyzowanych w drodze wniesienia akcji do narodowych funduszy inwestycyjnych — art. 36 ust. 1 pkt 2. Dotychczasowe tempo tworzenia narodowych funduszy inwestycyjnych każe moim zdaniem wątpić w realność powołania towarzystwa. Myślę więc, że przy opracowywaniu tejże ustawy należałoby się zastanowić nad inną formą realizacji roszczeń posiadaczy bonów reprywatyzacyjnych.</u>
          <u xml:id="u-51.10" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Dziękuję, panie pośle.</u>
          <u xml:id="u-52.1" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Przemawiał pan poseł Jerzy Wierchowicz z Unii Wolności.</u>
          <u xml:id="u-52.2" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Proszę o zabranie głosu pana posła Stanisława Masternaka z Polskiego Stronnictwa Ludowego.</u>
          <u xml:id="u-52.3" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Panie pośle, zostało 3,5 minuty czasu klubowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#PosełStanisławMasternak">Postaram się po prostu szybciej przedstawić to, co chciałem powiedzieć.</u>
          <u xml:id="u-53.1" who="#PosełStanisławMasternak">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Omawiany dzisiaj projekt ustawy o reprywatyzacji i rekompensatach wymaga odpowiedzi na szereg trudnych pytań. Jedną z najważniejszych jest odpowiedź na pytanie, czy chcemy obalić, czy też usankcjonować zapisy m.in. dekretu PKWN z dnia 6 września 1944 r. o przeprowadzeniu reformy rolnej oraz ustawy z dnia 3 stycznia 1946 r. o przejęciu na własność państwa podstawowych gałęzi gospodarki narodowej. Każda z odpowiedzi na to pytanie wiele nam wyjaśni. Jeżeli uznamy, że obydwa te dokumenty należy usankcjonować i potwierdzić, że były one aktem sprawiedliwości dziejowej, ciężar gatunkowy ustawy reprywatyzacyjnej będzie o wiele mniejszy; jeżeli zaś przeważy pogląd, że było to bezprawie i należy dokonać zadośćuczynienia bez względu na wielkość przejętego majątku, wszystko będzie jasne. Dowiemy się wtedy, czyja będzie Polska - będzie własnością wąskiej grupy ludzi, a pozostałej, o wiele większej części narodu wyznaczymy rolę byle jak płatnych najemników, bandosów i bezrobotnych. Mam pełną świadomość, że w czasie realizacji wcześniej wspomnianych aktów prawnych byłym właścicielom uczyniono wiele krzywd, że często traktowano ich w nieludzki sposób, ale wyobrażam sobie także ogrom krzywd wielu pokoleń pracujących za głodowe wynagrodzenie, podczas gdy rosły fortuny.</u>
          <u xml:id="u-53.2" who="#PosełStanisławMasternak">Autorzy projektu, mając na uwadze potrzebę prawidłowego kształtowania stosunków własnościowych, proponują przywrócenie stanu z dnia 1 września 1939 r.; w ten sposób stwierdzają, że do tego dnia ten stan był właściwy. Podziwiać należy taką pamięć, ale w takim razie powinni pamiętać i to, że stosunki własnościowe z tamtego okresu, mające zresztą wiele cech feudalnych, były powodem wielu społecznych niepokojów, strajków spowodowanych nędzą i bezrobociem. Dobrą pamięcią obdarzeni są byli właściciele pamiętający, co stracili, ale równie dobrze pamiętają ci, którzy u nich pracowali za przysłowiową ćwierć żyta. Projektodawcy zapomnieli także, że 1 września 1939 r. wybuchła II wojna światowa i olbrzymia część majątku została zniszczona, majątku, który kosztem wielu wyrzeczeń całego narodu został odbudowany.</u>
          <u xml:id="u-53.3" who="#PosełStanisławMasternak">Projekt ustawy proponuje także rekompensaty za mienie pozostawione na obszarach nie wchodzących w skład obecnego terytorium Rzeczypospolitej Polskiej. Nie negując krzywd doznanych przez ludzi, którzy na wskutek wojennej zawieruchy musieli opuścić własne domy, nie wyobrażam sobie sposobu wyliczenia w każdym indywidualnym przypadku, czy mienie pozostawione było większe, czy też mniejsze od wartości mienia, w którego posiadanie weszli po przyjeździe do Polski w obecnych granicach. Ci ludzie przecież otrzymali mieszkania, objęli gospodarstwa rolne itp.; chyba że mówimy o wielkich własnościach, o mieniu właścicieli fabryk i wielkich majątków ziemskich. Nie lekceważąc ich dramatycznych losów nie należy zapominać, że cały polski naród został wyjątkowo ciężko dotknięty skutkami wojny, i licytowanie, kto więcej ucierpiał, kto bardziej został pokrzywdzony, do niczego nie prowadzi.</u>
          <u xml:id="u-53.4" who="#PosełStanisławMasternak">Omawiając projekt ustawy o reprywatyzacji i rekompensatach, nie sposób pominąć posunięć, które miały miejsce w ostatnich latach, a przeprowadzanych pod szyldem prywatyzacji i polepszenia zarządzania polską gospodarką. Omawiany dzisiaj projekt jest częścią, która zamyka pewną całość. Początkiem tej drogi było tzw. uwłaszczenie nomenklatury, prowadzone w drugiej połowie lat osiemdziesiątych przez partyjnych bonzów, którzy znaleźli wygodne miejsca w różnego rodzaju spółkach, nie zapominając przy tym o wiernych sługach. Zapewnili sobie dobry start do nowego ustroju, szybko zapominając o naukach Marksa i Lenina. Gdy w roku 1989 wpływy uzyskała następna jedynie słuszna i przewodnia siła, poszła w ślady poprzedniej, skutecznie zajmując dogodne pozycje, maskując realizację własnych, osobistych interesów hasłami pluralizmu i wolnego rynku. Tak więc mieliśmy już drugą ekipę zadowolonych z przemian, a gorliwie popierające ich rzesze pozostały na bruku bez styropianu. W tym czasie o swoją działkę upominał się też Kościół i przy raźnej pomocy wszystkich sił politycznych, na czele z prezydentem, otrzymał więcej, niż chciał. Jego funkcjonariusze zasiedli w darowanych zachodnich samochodach, nie zauważając, że wierni idą pieszo i coraz częściej w dziurawych butach.</u>
          <u xml:id="u-53.5" who="#PosełStanisławMasternak">Pozostała jeszcze ostatnia niezadowolona wpływowa grupa - byłych właścicieli. Po przyjęciu tej ustawy też będzie zadowolona i dołączy do właścicieli nowej, sprawiedliwej Polski. Wszyscy razem dokończą chlubnego dzieła prywatyzacji resztek narodowego majątku, nie pozostawiając nic dla 90% narodu. Wspólnie, głośno będą mówić o świętym prawie własności, przemilczając, że wielu z nich w posiadanie tej własności weszło metodami, którym daleko do świętości - oszukując skarb państwa, czyli kosztem pozostałych współobywateli.</u>
          <u xml:id="u-53.6" who="#PosełStanisławMasternak">Wnoszę o odrzucenie projektu ustawy o reprywatyzacji i rekompensatach w pierwszym czytaniu, a rozstrzygnięcie w tej sprawie proponuję pozostawić całemu społeczeństwu w drodze referendum.</u>
          <u xml:id="u-53.7" who="#PosełStanisławMasternak">Wnoszę także o zobligowanie rządu do przedłożenia projektu ustawy o rekompensatach z tytułu utraty mienia przejętego z naruszeniem prawa obowiązującego w latach 1944–1962.</u>
          <u xml:id="u-53.8" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Dziękuję, panie pośle.</u>
          <u xml:id="u-54.1" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Przemawiał pan poseł Stanisław Masternak z Polskiego Stronnictwa Ludowego.</u>
          <u xml:id="u-54.2" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Limit czasu dla klubu Polskiego Stronnictwa Ludowego został wyczerpany.</u>
          <u xml:id="u-54.3" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Proszę o zabranie głosu pana posła Kazimierza Szczygielskiego z Unii Wolności.</u>
          <u xml:id="u-54.4" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Panie pośle, również przypominam, że czas jest bardzo ograniczony; zostało niewiele ponad 2 minuty.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#PosełKazimierzSzczygielski">Wiem, postaram się mówić krócej, ponieważ do głosu jest zapisany jeszcze mój kolega.</u>
          <u xml:id="u-55.1" who="#PosełKazimierzSzczygielski">Pani Marszałek! W związku z tym chciałbym postawić tylko trzy tezy, a właściwie pytania.</u>
          <u xml:id="u-55.2" who="#PosełKazimierzSzczygielski">Teza pierwsza - czy reprywatyzacja jest potrzebna? Jeżeli dobrze zrozumiałem, nikt na tej sali tego nie zakwestionował. Pozostaje tylko pytanie o jej zakres, skalę i tryb.</u>
          <u xml:id="u-55.3" who="#PosełKazimierzSzczygielski">Teza druga - czy w takim razie nie jest możliwe, a także czy nie jest właściwe i dobre - odwołuję się do wypowiedzi pana posła Masternaka i pani poseł Błądek - aby właśnie w komisji rozstrzygnąć te wszystkie problemy? To jest przecież właściwe miejsce. Mówimy o rzeszach zadowolonych, o niezadowolonych - nie należy więc zostawiać tego problemu nie rozwiązanego. Ocenia się, że projekt ten jest skrajny, ale taka opinia, opinia Rady Przekształceń Własnościowych, dotyczy również projektu rządowego, który się nie ukazał. Są tu jakby dwa elementy skrajne. Dlaczego więc tego problemu nie rozwiązać w komisji? Dlaczego?</u>
          <u xml:id="u-55.4" who="#PosełKazimierzSzczygielski">Kwestia trzecia - mówimy o kresowianach. Chciałbym powiedzieć, że jeśli chodzi o tę grupę, istnieją rozstrzygnięcia prawne. W historii, zwłaszcza współczesnej, następuje zawężenie jej prawa.</u>
          <u xml:id="u-55.5" who="#PosełKazimierzSzczygielski">Z tych trzech powodów wnoszę o to, by jednak przesłać ten projekt do komisji i tam spróbować rozwiązać te problemy.</u>
          <u xml:id="u-55.6" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Dziękuję, panie pośle.</u>
          <u xml:id="u-56.1" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Przemawiał pan poseł Kazimierz Szczygielski z Unii Wolności.</u>
          <u xml:id="u-56.2" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Proszę o zabranie głosu pana posła Witolda Deręgowskiego z Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#PosełWitoldDeręgowski">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Przedstawiony poselski projekt ustawy o reprywatyzacji i rekompensatach w swej treści nie jest dokonały. Nie odpowiada na wiele skomplikowanych pytań wynikających z próby zadośćuczynienia dla wszystkich, którzy mają w Polsce poczucie krzywdy wyrządzonej po II wojnie światowej. Prywatyzacja jest koniecznością ustrojową, trzeba jednak tak ją przeprowadzić, by nie krzywdziła nikogo, kto był ofiarą wojny i czasów powojennych. Na pewno szybkiemu zadośćuczynieniu podlegają krzywdy, które zostały wyrządzone z naruszeniem prawa. Prawdą jest, że wiele tych krzywd zarówno poprzedni, jak i obecny rząd rekompensowały, oddając byłym właścicielom młyny, tartaki, kaszarnie, niektóre zbiorniki wodne i lasy - na podstawie indywidualnych decyzji, jeśli nastąpiło naruszenie prawa własności. Należy dodać, że w opinii społecznej fakty te są pozytywnie przyjmowane.</u>
          <u xml:id="u-57.1" who="#PosełWitoldDeręgowski">Aby ustawa o reprywatyzacji i rekompensatach była wiarygodna, rząd powinien dokonać pełnego rachunku kosztów reprywatyzacji i rekompensat, a także określić możliwości budżetu i ocenić, czy stać na to państwo polskie. Uwzględniając obecnie obowiązujące zapisy należy zwrócić to, co jest możliwe; nie może to jednak stanowić korzyści dla nielicznych, a krzywdy dla większości ludzi, którzy za to będą musieli zapłacić. Takie formy reprywatyzacji i rekompensat nie zostaną zaakceptowane przez większość społeczeństwa. Uważam, że najpierw trzeba zrealizować program powszechnej prywatyzacji, a dopiero potem rządowy projekt ustawy o rozwiązaniu problemów reprywatyzacji i rekompensatach.</u>
          <u xml:id="u-57.2" who="#PosełWitoldDeręgowski">W dyskusji pan poseł Błasiak z Unii Wolności zgłosił uwagi, że ustawa o komunalizacji mienia skarbu państwa uniemożliwia zadośćuczynienie, rekompensaty niektórym grupom społecznym, które utraciły swoje mienie na skutek zmiany granic po II wojnie światowej. Pragnę przypomnieć, że ustawa o komunalizacji powstała w 1990 r., za rządów solidarnościowych - na czele rządu stał pan premier Mazowiecki - i chyba wówczas zadecydowano, aby kosztami reprywatyzacji i rekompensat nie były obciążone gminy. Ustawa komunalizacyjna wywołała wiele innych kłopotów w wyniku przejmowania majątku skarbu państwa przez samorządy gminne, które dzisiaj nie będą chciały oddać tego mienia np. kresowiakom - ale temu winne są rządy, które proponowały takie rozwiązania.</u>
          <u xml:id="u-57.3" who="#PosełWitoldDeręgowski">Jestem za odrzuceniem poselskiego projektu ustawy o reprywatyzacji i rekompensatach. Szczegółowe uzasadnienie tego odrzucenia przedstawił wystarczająco w swym wystąpieniu poseł Michna z Polskiego Stronnictwa Ludowego oraz wielu innych posłów zabierających głos w dyskusji. Nie będę powtarzał tych uzasadnień, ponieważ projekt ten jest dotknięty wieloma ułomnościami i nie odpowiada na większość pytań, jakie zadał w swym wystąpieniu przedstawiciel wnioskodawców poseł Jacek Pawlicki. Będę jednak za podjęciem uchwały, o której mówił poseł Michna, aby Sejm zobowiązał rząd do przedstawienia projektu uregulowań reprywatyzacyjnych i rekompensat z tytułu przejęcia przez państwo składników majątkowych od 1944 r., ale wraz z rachunkiem kosztów i korzyści z nich wynikających.</u>
          <u xml:id="u-57.4" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Dziękuję, panie pośle.</u>
          <u xml:id="u-58.1" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Przemawiał pan poseł Witold Deręgowski z Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
          <u xml:id="u-58.2" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Proszę o zabranie głosu pana posła Stanisława Kracika z Unii Wolności.</u>
          <u xml:id="u-58.3" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Panie pośle, czas przeznaczony dla klubu został wykorzystany, więc proszę tylko o końcowe wnioski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#PosełStanisławKracik">Szanowni Państwo! Chciałbym powiedzieć tylko o dwóch sprawach. Pierwsza dotyczy mojego głębokiego zadumania nad wnioskami zgłoszonymi przez niektórych panów posłów z PSL. Chodzi mi o pozostałości bitwy o handel. Chodzi mi o to, że wyrządzone krzywdy są nieporównywalne, o wiele większe w wypadku młynów, kaszarni, tartaków niż w wypadku wielkich latyfundiów, zamków i pałaców. Chcę powiedzieć, że znam gminne spółdzielnie, które zgodnie z poczuciem wewnętrznej przyzwoitości dokonały zwrotu takiego majątku, ale znam również i takich, którzy — poprzez trzykrotne operacje notarialne — owego zwrotu odmawiają, dokonując arcykombinacji. I z krokodylimi łzami kojarzą mi się wszystkie te głosy, mówiące o krzywdzie pozostałych, którzy mieliby jako podatnicy — jak pani poseł Błądek była łaskawa powiedzieć — teraz pokrywać te koszty. Uważam tę sytuację, tę argumentację za głęboko niemoralną — i takie oświadczenie chciałem złożyć.</u>
          <u xml:id="u-59.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Dziękuję, panie pośle.</u>
          <u xml:id="u-60.1" who="#komentarz">(Poseł Maria Stolzman: Proszę o głos.)</u>
          <u xml:id="u-60.2" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Proszę bardzo, pani poseł.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#PosełMariaStolzman">Chciałabym tylko powiedzieć, że pan poseł Błasiak jest z KPN, a nie z Unii Wolności, jak uważa pan poseł Deręgowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-62.1" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Rozumiem, że było to sprostowanie.</u>
          <u xml:id="u-62.2" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Lista mówców została wyczerpana.</u>
          <u xml:id="u-62.3" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Proszę o wystąpienie przedstawiciela wnioskodawców pana posła Jacka Pawlickiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#PosełJacekPawlicki">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Byli właściciele, szczególnie zabużanie, obecni dziś na sali! Wysłuchaliśmy debaty nad projektami ustaw o reprywatyzacji i rekompensatach oraz o nieruchomościach warszawskich. Obie materie są bardzo ważne, trudne, delikatne i bardzo kontrowersyjne, czego dowodem była dzisiejsza debata. Nie chcę i nie będę ustosunkowywał się do poszczególnych wypowiedzi i pytań zadawanych przez panie i panów posłów, ponieważ ja sam tych pytań i wątpliwości mam bardzo wiele. Za kilka godzin będziemy musieli zadecydować, czy oba projekty trafią do komisji sejmowych czy też do kosza.</u>
          <u xml:id="u-63.1" who="#PosełJacekPawlicki">Dziwią mnie stanowiska obu klubów partii koalicyjnych, tworzących dziś rząd, które proponują odrzucenie obu projektów w pierwszym czytaniu. Dziwią mnie zwłaszcza w kontekście pisma premiera rządu Rzeczypospolitej skierowanego do pana marszałka Józefa Oleksego, które pozwolę sobie zacytować:</u>
          <u xml:id="u-63.2" who="#PosełJacekPawlicki">Wielce Szanowny Panie Marszałku! W nawiązaniu do pisma z dnia 7 listopada 1994 r. w sprawie rządowego projektu ustawy o reprywatyzacji uprzejmie informuję, że rząd dyskutował już nad takim projektem. Wobec istotnej różnicy zdań na ten temat wśród członków rządu, by nie hamować rozpatrywania tej problematyki przez Sejm, rząd nie przedstawia własnego projektu ustawy o reprywatyzacji. Poszczególni członkowie rządu aktywnie (podkreślam - aktywnie) włączą się w dyskusję nad poselskimi projektami ustaw. W dyskusji tej rząd zabiegać będzie o to, by przyjmowane rozwiązania nie obciążały dodatkowo budżetu państwa, a długofalowe skutki społeczne tych rozwiązań nie były realizowane kosztem przyszłych pokoleń. Łączę wyrazy głębokiego szacunku. Waldemar Pawlak.</u>
          <u xml:id="u-63.3" who="#PosełJacekPawlicki">Gdzie w związku z tym konsekwencja partii koalicyjnych, których rząd i premier uznają słuszność przystąpienia do prac w komisji, deklarując udział swoich ministrów w pracach komisji w celu wypracowania projektu, który nie obciąży dodatkowo budżetu państwa, a długofalowe skutki społeczne tych rozwiązań nie będą realizowane kosztem przyszłych pokoleń? To jest właśnie demagogia. To są właśnie puste frazesy. Dzisiejsza decyzja Wysokiej Izby będzie odpowiedzią na pytanie, czy Polska ma szansę być państwem prawa, bo dopóki nie ureguluje się tych spraw - m.in. zabużańskich, co do których nikt na tej sali nie miał wątpliwości - stwierdzam, że Polska państwem prawa nie jest.</u>
          <u xml:id="u-63.4" who="#PosełJacekPawlicki">Reasumując, pragnę w imieniu własnym oraz wszystkich pozbawionych własności podziękować za głosy poparcia i zaapelować do przeciwników projektu o skierowanie - mimo waszych uwag - obu projektów do komisji sejmowej i włączenie się w toku prac z waszym doświadczeniem, wiedzą i wątpliwościami, które przejawiały się w dyskusjach, a które niewątpliwie mają na celu zmodyfikowanie, wypełnienie luk oraz przygotowanie projektów mogących spełnić wiązane z nimi oczekiwania.</u>
          <u xml:id="u-63.5" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-64.1" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Zamykam dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-64.2" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">W związku ze zgłoszeniem wniosku o odrzucenie projektów ustaw w pierwszym czytaniu do głosowania nad tym punktem porządku dziennego przystąpimy w końcowej części dzisiejszych obrad.</u>
          <u xml:id="u-64.3" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Przystępujemy do rozpatrzenia punktu 17 porządku dziennego: Pierwsze czytanie pilnego rządowego projektu ustawy o negocjacyjnym systemie kształtowania przyrostu przeciętnych wynagrodzeń oraz o zmianie ustawy o przedsiębiorstwach państwowych (druki nr 719 i 719-A).</u>
          <u xml:id="u-64.4" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Proszę o zabranie głosu podsekretarza stanu w Ministerstwie Finansów pana Ryszarda Pazurę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieFinansówRyszardPazura">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Chciałbym państwu zaprezentować w imieniu rządu projekt ustawy o negocjacyjnym systemie kształtowania przyrostu przeciętnych wynagrodzeń oraz o zmianie ustawy o przedsiębiorstwach państwowych. Na początku chciałbym powiedzieć, że wprowadzenie innego od dotychczas realizowanych systemu wpływu na dochody pracownicze, czyli wprowadzenie systemu negocjacyjnego, jest, jak się wydaje, istotnym elementem średniookresowego programu gospodarczego w Polsce, ale podobne systemy były - bądź są jeszcze - w różnych mutacjach stosowane w niektórych krajach o gospodarce rynkowej.</u>
          <u xml:id="u-65.1" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieFinansówRyszardPazura">Przedkładany projekt ustawy o negocjacyjnym systemie kształtowania przyrostu wynagrodzeń oraz o zmianie ustawy o przedsiębiorstwach państwowych jest tak skonstruowany, aby wyważał, uwzględniał interes makroekonomiczny państwa, a jednocześnie uwzględniał mikroekonomiczne interesy przedsiębiorstw, jednostek gospodarczych. Jest on też chyba wyrazem stabilizacji gospodarczej.</u>
          <u xml:id="u-65.2" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieFinansówRyszardPazura">Rząd ocenia, że dotychczas obowiązujące metody fiskalne systemu kontroli wynagrodzeń wyczerpały już swoje możliwości i chyba nie znajdują uzasadnienia w tworzonym, przekształcanym modelu gospodarczym. Uważamy, że zaistniały już przesłanki do wprowadzenia niefiskalnych - właściwych dla gospodarek rynkowych - metod oddziaływania na wzrost dochodów pracowniczych w sektorze przedsiębiorstw.</u>
          <u xml:id="u-65.3" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieFinansówRyszardPazura">Próbę wprowadzenia takich metod zawiera przedłożony Wysokiej Izbie projekt ustawy, który określa prawne podstawy i główne zasady negocjowania dopuszczalnego w danym roku i w skali kwartału przyrostu przeciętnych wynagrodzeń zaliczanych w koszty, nie interweniuje więc w zyski przedsiębiorstw. Zasady te są sformułowane w taki sposób, aby z makroekonomicznego punktu widzenia nie powodowało to impulsów inflacyjnych, by nie naruszało zawartych w poszczególnych ustawach budżetowych wskaźników makroekonomicznych. Jest to system demokratyczny, oparty na dążeniu do osiągnięcia consensusu stron uczestniczących w procesie negocjacji: przedstawicielstw związków zawodowych, pracodawców i rządu. W efekcie odpowiedzialność za politykę kształtowania dochodów pracowniczych zostaje rozłożona na strony uczestniczące w negocjacjach (pracodawców, przedstawicieli związków zawodowych i rząd).</u>
          <u xml:id="u-65.4" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieFinansówRyszardPazura">Jednym z głównych celów stawianych w projekcie jest stworzenie ładu negocjacyjnego. Takiego ładu w naszym kraju nie ma. Dlatego też w rozpatrywanym projekcie określa się ustawowe terminy negocjacji oraz możliwości wzrostu wynagrodzeń w sektorze przedsiębiorstw. Możliwości wzrostu wynagrodzeń muszą być zsynchronizowane z negocjacjami na temat wzrostu wynagrodzeń w sektorze budżetowym. Założenia na pierwszy kwartał roku w odniesieniu do poszczególnych podmiotów gospodarczych muszą być zsynchronizowane z przedstawionymi parlamentowi założeniami polityki makroekonomicznej, zawartej w założeniach ustawy budżetowej na każdy rok.</u>
          <u xml:id="u-65.5" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieFinansówRyszardPazura">Strony, które mają uczestniczyć w negocjacjach - oprócz rządu; myślę o pracodawcach i związkach zawodowych - mają istotny i znacznie większy niż dotychczas wpływ na kształtowanie i określanie przyrostu wynagrodzeń, a także możliwość wykorzystania wyników swych prac dla systemu monitorowania podmiotów gospodarczych pod względem płacowym. Takie rozwiązania ta ustawa zawiera.</u>
          <u xml:id="u-65.6" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieFinansówRyszardPazura">Wykorzystując te instrumenty, Komisja Trójstronna do Spraw Społeczno-Gospodarczych będzie mogła informować rząd, właścicieli i organy założycielskie o zagrożeniach, a tym samym będzie mogła pośrednio współtworzyć i wpływać na politykę kształtowania dochodów pracowniczych, na politykę płacową. Będzie to jednak taki wpływ, który nie burzy mikroekonomicznej strategii podmiotów gospodarczych, tzn. strategii płacowej.</u>
          <u xml:id="u-65.7" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieFinansówRyszardPazura">Zawarte w projekcie ustawy rozwiązania systemowe adresowane są do ogółu podmiotów gospodarczych, w tym także do instytucji finansowych takich jak banki, instytucje ubezpieczeniowe, także do sektora prywatnego. W projekcie zakłada się równość sektorów bez względu na formy własności, przy czym wprowadza się kryterium zatrudnieniowe; ustawa obliguje do monitorowania płac w podmiotach gospodarczych, które zatrudniają minimum 50 osób. Oznacza to, że tylko największe przedsiębiorstwa prywatne będą miały obowiązek monitorowania płac (dotyczyć to będzie 0,2% wszystkich zatrudnionych).</u>
          <u xml:id="u-65.8" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieFinansówRyszardPazura">Założone w projekcie rozwiązania pozwalają na kształtowanie przyrostu wynagrodzeń w powiązaniu z układami zbiorowymi pracy i sytuacją finansową podmiotu gospodarczego. Chciałbym zwrócić uwagę, że ustalenia Komisji Trójstronnej mają przede wszystkim charakter informacyjny. Odpowiednio wczesne określenie możliwości wzrostu płac umożliwi przetransponowanie tych ustaleń do układów zbiorowych i zakładowych oraz przyjęcie przez podmioty gospodarcze przynajmniej rocznej strategii w zakresie wynagrodzeń. Ustawa zawiera określone sankcje związane z przekroczeniem wskaźników przyrostu przeciętnych wynagrodzeń, ale dotyczy to tylko tych przypadków, gdy ten czynnik prowadziłby do pogorszenia sytuacji finansowej podmiotu gospodarczego.</u>
          <u xml:id="u-65.9" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieFinansówRyszardPazura">Chciałbym zauważyć, że w sferze prywatnej ustawa ogranicza się w gruncie rzeczy do informowania o założeniach polityki makroekonomicznej w zakresie wynagrodzeń pracowniczych i do monitorowania wybranych, nielicznych przedsiębiorstw, a ewentualne decyzje podejmuje właściciel. W sferze spółek prawa handlowego, tam gdzie ma udziały skarb państwa, muszą być stosowane rozwiązania Kodeksu handlowego. Rada, przedstawiciel skarbu państwa w spółce ma możliwość wywierania wpływu na zarząd.</u>
          <u xml:id="u-65.10" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieFinansówRyszardPazura">Niezbędna była korekta ustawy o przedsiębiorstwach państwowych, dlatego omawiany projekt zawiera konkretne sankcje dla kierownictw przedsiębiorstw państwowych. To może być zmniejszenie lub pozbawienie prowizji z zysku lub premii, rozwiązanie stosunku pracy w trybie bez wypowiedzenia z winy pracownika, odwołanie z funkcji kierowniczej, rozwiązanie umowy o zarządzanie przedsiębiorstwem. Chciałbym jednak podkreślić, że projekt nie przewiduje jakichkolwiek obciążeń fiskalnych dla podmiotów gospodarczych.</u>
          <u xml:id="u-65.11" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieFinansówRyszardPazura">Wydaje się, że powinien to być zdrowy system, który przyczyni się do uporządkowania i upowszechnienia negocjacji płacowych. Ustawa ta może stanowić istotne uzupełnienie regulacji prawnej układów zbiorowych pracy, która weszła w życie dnia 26 listopada br.</u>
          <u xml:id="u-65.12" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieFinansówRyszardPazura">Na początku każdego roku kalendarzowego przewiduje się negocjacje płacowe w zakładach pracy. W tej sytuacji jest konieczne i uzasadnione, aby zastępując dzisiejsze rozwiązania i metody kształtowania wynagrodzeń, które przestają obowiązywać z dniem 31 grudnia 1994 r., ustawa ta weszła w życie z początkiem 1995 r., tak by w I kwartale przyszłego roku przedsiębiorstwa mogły mieć orientację co do możliwości kształtowania swoich planów finansowych i kosztów, w tym także kosztów wynagrodzeń, bez narażania się na jakiekolwiek sankcje. Dlatego rząd wystąpił z prośbą o potraktowanie sprawy jako bardzo pilnej. Pilne uchwalenie ustawy ma też znaczenie ze względu na utrzymanie w roku przyszłym formuły waloryzacji świadczeń socjalnych opartej na wzroście płac, a także ma to uzasadnienie takie, że mamy jeszcze w gospodarce dużą liczbę przedsiębiorstw państwowych.</u>
          <u xml:id="u-65.13" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieFinansówRyszardPazura">Kończąc, chciałbym, pani marszałek, Wysoka Izbo, prosić i wnosić o rozpatrzenie tego projektu w trybie pilnym, tak żeby ustawa mogła wejść w życie z początkiem 1995 r. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-65.14" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-66">
          <u xml:id="u-66.0" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Dziękuję, panie ministrze.</u>
          <u xml:id="u-66.1" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Przemawiał wiceminister finansów pan Ryszard Pazura.</u>
          <u xml:id="u-66.2" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Informuję, że Sejm ustalił w debacie nad tym punktem porządku dziennego podział czasu pomiędzy kluby i koła parlamentarne, w zależności od ich wielkości, w granicach od 6 do 31 minut, tj. debatę krótką.</u>
          <u xml:id="u-66.3" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Otwieram dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-66.4" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Proszę bardzo pana posła Zbigniewa Kaniewskiego o zabranie głosu w imieniu Klubu Parlamentarnego Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Następnym mówcą będzie pan poseł Jan Świrepo z Polskiego Stronnictwa Ludowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-67">
          <u xml:id="u-67.0" who="#PosełZbigniewKaniewski">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Projekt ustawy o negocjacyjnym systemie kształtowania przyrostu przeciętnych wynagrodzeń oraz o zmianie ustawy o przedsiębiorstwach państwowych (druk nr 719), przewidujący wprowadzenie negocjacyjnego mechanizmu regulacji płac w gospodarce, stanowi jeden z ważnych elementów realizacji „Strategii dla Polski”. Strategia ta kładzie duży nacisk na partnerskie stosunki pracy i negocjacyjny charakter kształtowania wynagrodzeń w powiązaniu z efektami ekonomicznymi gospodarki. W stosunku do pierwotnej wersji projekt omawianej ustawy przeszedł znaczne ewolucje związane z przebiegiem konsultacji zarówno w środowisku związkowym, jak i pracodawców. Konsultacja ta rozpoczęła się bowiem już 20 września br., kiedy rząd przesłał wstępny projekt tej ustawy w celu konsultacji związkom zawodowym i Konfederacji Pracodawców Polskich. W wyniku negatywnych opinii zgłoszonych do wstępnego projektu ustawy rząd przygotował jej zmodyfikowaną wersję, która była przedmiotem dalszych konsultacji. Projekt ustawy parokrotnie omawiany był na posiedzeniach Komisji Trójstronnej do Spraw Społeczno-Gospodarczych.</u>
          <u xml:id="u-67.1" who="#PosełZbigniewKaniewski">Po dalszych istotnych zmianach, wprowadzanych przez rząd po wpływem kolejnych krytycznych opinii, w tym stanowiska Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych z 17 listopada br., powstał projekt ustawy, nad którym Wysoka Izba dzisiaj debatuje, a który w jego obecnym kształcie został pozytywnie zaopiniowany przez Konfederację Pracodawców Polskich, Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych i ogólnokrajowe związki branżowe reprezentowane w Komisji Trójstronnej. Niezależny Samorządny Związek Zawodowy „Solidarność” negatywnie zaopiniował omawiany projekt ustawy.</u>
          <u xml:id="u-67.2" who="#PosełZbigniewKaniewski">Główną ideą projektu ustawy jest proponowanie takich rozwiązań, które stwarzają możliwości kształtowania środków na wynagrodzenia w gospodarce w powiązaniu z efektami ekonomicznymi podmiotów gospodarczych, przy nienaruszeniu określonych w ustawie budżetowej wskaźników ekonomicznych, w trybie negocjacyjnym. Rozwiązania zaproponowane w projekcie ustawy, mające na celu zapewnienie w trybie ustawowym możliwości negocjowania wysokości podwyżek płac pomiędzy kierownictwami przedsiębiorstw a związkami zawodowymi w powiązaniu z wynikami ekonomicznymi tych przedsiębiorstw, wychodzą w tym zakresie naprzeciw oczekiwaniom Sojuszu Lewicy Demokratycznej, w tym zwłaszcza Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych.</u>
          <u xml:id="u-67.3" who="#PosełZbigniewKaniewski">Takie podejście powinno skłaniać obie układające się strony do podejmowania wspólnych działań na rzecz zachowania zdrowych proporcji pomiędzy niezbędnymi środkami finansowymi na rozwój firmy, jej stabilizację ekonomiczną, i środkami przewidzianymi na wynagrodzenia dla pracowników. To rozwiązanie wymaga wspólnej odpowiedzialności za przyszłość przedsiębiorstwa. Jest też ważnym elementem edukacji ekonomicznej, która jest nam wszystkich potrzebna w tym trudnym okresie ogromnych zmian ekonomicznych zachodzących w gospodarce narodowej. Wprowadzenie właśnie takich zasad kształtowania wynagrodzeń w zakładach pracy jest tym bardziej wskazane, że Wysoka Izba uchwaliła we wrześniu br. zmiany w Kodeksie pracy wprowadzające dodatkowe uregulowania dotyczące zawierania zbiorowych układów pracy. Mówił o tym pan minister Pazura. W tym też kontekście obecny projekt ustawy rozpoczyna nowy okres kształtowania wynagrodzeń w sferze materialnej. Trudno oczywiście zakładać, że we wszystkich podmiotach gospodarczych wzrost wynagrodzeń będzie ściśle powiązany z wynikami ekonomicznymi. Może oczywiście się zdarzyć, że wzrost wynagrodzeń będzie większy niż możliwości finansowe przedsiębiorstwa, powodując w efekcie pogorszenie jego kondycji finansowej. Brak przeciwdziałania ze strony skarbu państwa takim praktykom trudny byłby do zaakceptowania. Z tych też powodów projekt ustawy przewiduje możliwości stosowania sankcji dyscyplinarnych i finansowych wobec osób zarządzających przedsiębiorstwami państwowymi. Sankcje te mogą być jednak stosowane wyłącznie w wypadku przekroczenia maksymalnych wskaźników przyrostu przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia ustalonego przez Komisję Trójstronną bądź w wypadku braku takich ustaleń przez rząd, pod warunkiem, że wprowadzone w zakładzie pracy podwyżki wynagrodzeń spowodują takie pogorszenie sytuacji finansowej przedsiębiorstwa, że nie będzie ono w stanie w terminie regulować swoich zobowiązań podatkowych ani odprowadzać należności do ZUS, ani też nie będzie mogło zapewnić środków na odtworzenie majątku produkcyjnego.</u>
          <u xml:id="u-67.4" who="#PosełZbigniewKaniewski">Sojusz Lewicy Demokratycznej akceptuje również proponowane w projekcie ustawy rozwiązanie, aby wysokość maksymalnego wskaźnika wzrostu wynagrodzeń ustalała Komisja Trójstronna. Negocjacyjna procedura ustalania tego wskaźnika przez rząd, pracodawców i związki zawodowe powinna, zdaniem Sojuszu Lewicy Demokratycznej, stanowić ważne narzędzie w rękach partnerów społecznych w stopniowym ograniczaniu nadal jeszcze wysokiej inflacji. Procedura ta powinna jednocześnie zapewnić możliwość takiego porozumienia się tych partnerów, aby określając maksymalny wskaźnik wzrostu wynagrodzeń w gospodarce, nie naruszać jednocześnie proponowanych w ustawie budżetowej wielkości makroekonomicznych w danym roku budżetowym, takich m.in. jak realny wzrost produktu krajowego brutto czy wskaźnik inflacji.</u>
          <u xml:id="u-67.5" who="#PosełZbigniewKaniewski">W związku z tym, że Rada Ministrów w terminie do 20 lipca każdego roku proponuje przedstawienie Komisji Trójstronnej informacji o prognozowanych wielkościach makroekonomicznych, stanowiących podstawę do opracowania projektu ustawy budżetowej na rok następny, Sojusz Lewicy Demokratycznej uważa, że stwarza się tym samym potencjalne warunki do uzgodnienia w Komisji Trójstronnej, z dostatecznym wyprzedzeniem w czasie, takiego maksymalnego wskaźnika wzrostu wynagrodzeń, który mógłby być uwzględniony jako wielkość obowiązująca w ostatecznym kształcie ustawy budżetowej. Ustawa daje podstawę do odpowiedzialnego porozumiewania się w tej sprawie rządu, pracodawców i związków zawodowych.</u>
          <u xml:id="u-67.6" who="#PosełZbigniewKaniewski">Sojusz Lewicy Demokratycznej opowiada się na wprowadzeniem w życie na drodze ustawowej takiej właśnie procedury rozwiązywania trudnych problemów płacowych pracowników zatrudnionych w sferze materialnej. SLD uznaje to rozwiązanie za kolejny krok w stwarzaniu lepszych uwarunkowań społecznych w celu dalszego kontynuowania trudnych reform gospodarczych i społecznych w naszym kraju. To zrozumiałe, że gdyby do takiego porozumienia nie dochodziło w Komisji Trójstronnej, to należy zapewnić rządowi możliwości wykonywania jego obowiązków konstytucyjnych. Znajduje to swoje odzwierciedlenie w odpowiednich zapisach projektowanej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-67.7" who="#PosełZbigniewKaniewski">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Sojusz Lewicy Demokratycznej uznając, po pierwsze, że projekt ustawy przewiduje wprowadzenie zasad rynkowego kształtowania przyrostu wynagrodzeń opartego na negocjacyjnym systemie ich określania, po drugie, że uwzględnia opinię Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych z 17 listopada br., wnosi o jego przekazanie do komisji. W związku jednak z nadaniem trybu pilnego projektowi ustawy o negocjacyjnym systemie kształtowania przyrostu przeciętnych wynagrodzeń oraz zmianie ustawy o przedsiębiorstwach państwowych (druk nr 719) oraz ze znacznym obciążeniem pracami zarówno Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów, jak i Komisji Ustawodawczej, Sojusz Lewicy Demokratycznej wnosi o skierowanie projektu tej ustawy do Komisji Nadzwyczajnej do rozpatrzenia projektów ustaw składających się na pakt o przedsiębiorstwie państwowym w trakcie przekształceń, co jednocześnie będzie oznaczać zmianę zakresu przedmiotowego tej komisji. Komisja ta jest teraz mniej obciążona pracami, a ponadto procedowała już nad obecnie obowiązującą tzw. ustawą neopopiwkową.</u>
          <u xml:id="u-67.8" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-68">
          <u xml:id="u-68.0" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Dziękuję, panie pośle.</u>
          <u xml:id="u-68.1" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Przemawiał pan poseł Zbigniew Kaniewski w imieniu klubu Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
          <u xml:id="u-68.2" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Proszę pana posła Jana Świrepo o zabranie głosu w imieniu Klubu Parlamentarnego Polskiego Stronnictwa Ludowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-69">
          <u xml:id="u-69.0" who="#PosełJanŚwirepo">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Polskie Stronnictwo Ludowe jest przekonane o potrzebie wprowadzenia negocjacyjnego systemu kształtowania przyrostu wynagrodzeń w całej gospodarce narodowej, w tym w sferze materialnej na okres przejściowy. Podczas tworzenia się naszej młodej gospodarki rynkowej, dla której największym zagrożeniem jest inflacja, określenie maksymalnego wskaźnika przyrostu przeciętnego wynagrodzenia zaliczanego w ciężar kosztów jest konieczne. Szczególnie pragniemy zwrócić uwagę na złą strukturę zatrudnienia w całej gospodarce narodowej, a także na powiązanie płac sfery budżetowej oraz wypłat socjalnych rent i emerytur z płacami sfery materialnej. W takiej sytuacji, przy nadmiernym wzroście płac, może nastąpić nie kontrolowany wzrost inflacji. Pragniemy podkreślić, że rząd konsekwentnie realizuje założenia w zakresie stworzenia nowoczesnego systemu kształtowania płac. Rozpatrywany dziś rządowy projekt ustawy o negocjacyjnym systemie kształtowania przyrostu przeciętnego wynagrodzenia (druk nr 719), po uchwaleniu ustawy o układach zbiorowych pracy (Kodeks pracy, dział XI), a także po będącym w trakcie uchwalania projekcie ustawy o kształtowaniu środków na wynagrodzenia w sferze budżetowej, stanowi kolejną regulację prawną w tym zakresie.</u>
          <u xml:id="u-69.1" who="#PosełJanŚwirepo">Największe nasze zastrzeżenie w tym projekcie budzi fakt, że ustawa ta będzie dotyczyła wszystkich podmiotów gospodarczych, a więc i podmiotów prywatnych zatrudniających powyżej 50 osób. W tym przedziale znajduje się bardzo duża liczba spółek pracowniczych, które powstały często po to, by uciec przed niszczącym przedsiębiorstwa popiwkiem. Powstawanie tych spółek było także efektem sterowanego, wymuszonego procesu prywatyzacji. Pracownicy, przejmując przedsiębiorstwa w swoje ręce i poświęcając swoje oszczędności, często dla dobra swojej firmy godzili się na duże wyrzeczenia płacowe i wskutek tego obecnie ich płace są o wiele niższe niż średnia płaca w całej gospodarce. Po okresie stagnacji gospodarczej przedsiębiorstwa te odnotowują powolny wzrost rentowności, a więc pojawia się możliwość odbudowy i wzrostu płac. Przedsiębiorstwa widzą w tej ustawie groźbę powrotu popiwku i zamrożenia płac na niskim poziomie.</u>
          <u xml:id="u-69.2" who="#PosełJanŚwirepo">Klub Parlamentarny Polskiego Stronnictwa Ludowego uważa, że projekt ustawy powinien dotyczyć jedynie tych podmiotów gospodarczych, których właścicielem jest państwo, tzn. w których posiada ponad 50% udziałów. Taki zapis będzie zgodny z obowiązującymi przepisami. Na tej podstawie właściciel będzie mógł kształtować wzrost wynagrodzeń, a także ustalać sankcje za ich przekroczenie. Trudno jest wyobrazić sobie dziś, gdy gospodarka rynkowa stała się rzeczywistością, aby projekt tej ustawy miał dotyczyć podmiotów prywatnych, dla których właśnie regulacja płac jest naturalną obroną przed stratą lub upadłością. Zapisy tej ustawy nie mogą być dla tych przedsiębiorstw obligatoryjne, szczególnie art. 1, art. 2 ust. 1 czy art. 4. Stanowić one mogą jedynie punkt odniesienia w szczególnie drastycznych procesach negocjacyjnych.</u>
          <u xml:id="u-69.3" who="#PosełJanŚwirepo">Nasze następne zastrzeżenie do projektu ustawy dotyczy sankcji spowodowanych przekroczeniem przez przedsiębiorstwo wskaźnika przyrostu przeciętnych płac, czego wynikiem było pogorszenie sytuacji ekonomicznej przedsiębiorstwa. W większości sankcje te dotyczą osób zarządzających przedsiębiorstwem. Jednocześnie z tej przyczyny organ założycielski przedsiębiorstw państwowych może wszcząć postępowanie naprawcze, ustanawiając zarząd komisaryczny. Głównym strażnikiem, gdy chodzi o zachowanie planowego wzrostu płac, stał się dyrektor, którego za uchybienia w tym zakresie można pozbawić premii lub prowizji z zysku, rozwiązać z nim stosunek pracy (bez okresu wypowiedzenia, w trybie zwolnienia z winy pracownika), natychmiastowo rozwiązać z nim umowę o zarządzaniu podmiotem gospodarczym. Sankcje te dotyczą więc jedynie państwowych podmiotów gospodarczych, umożliwiają one właścicielowi, a więc państwu, odwoływanie bez większych trudności osób zarządzających jednoosobowymi spółkami skarbu państwa i przedsiębiorstwami państwowymi. Ustawa przewiduje w art. 8 ust. 1 zmianę w ustawie o przedsiębiorstwach państwowych, która uniemożliwia odwołanie dyrektora bez zgody organu założycielskiego. Jest to zabezpieczenie osoby zarządzającej przed naciskami rad pracowniczych w zakresie wzrostu płac.</u>
          <u xml:id="u-69.4" who="#PosełJanŚwirepo">Klub Parlamentarny Polskiego Stronnictwa Ludowego pragnie podkreślić, że rozwiązania zaproponowane w projekcie ustawy odnośnie do negocjacyjnego systemu kształtowania przyrostu przeciętnego wynagrodzenia zawierają elementy innowacyjne i porządkujące politykę płacową, szczególnie w przedsiębiorstwach państwowych, oraz nie niosą ze sobą żadnych obciążeń finansowych.</u>
          <u xml:id="u-69.5" who="#PosełJanŚwirepo">Podczas prowadzonej konsultacji projekt ten uzyskał akceptację - jak tu mówił mój przedmówca - Konfederacji Pracodawców Polskich, a także Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych. Mając to na uwadze, klub nasz jest za przekazaniem tego projektu do prac w Komisji Nadzwyczajnej do spraw paktu o przedsiębiorstwie państwowym w trakcie przekształceń, uzasadniając to tym, że pozostałe komisje, szczególnie budżetowa, są w tym okresie bardzo obciążone pracami nad budżetem. Przemawia za tym także fakt, że ta komisja rozpatrywała projekt ustawy Kodeks pracy.</u>
          <u xml:id="u-69.6" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-70">
          <u xml:id="u-70.0" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Dziękuję, panie pośle.</u>
          <u xml:id="u-70.1" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Przemawiał pan poseł Jan Świrepo w imieniu Klubu Parlamentarnego Polskiego Stronnictwa Ludowego.</u>
          <u xml:id="u-70.2" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Proszę pana posła Zbigniewa Janasa o zabranie głosu w imieniu Klubu Parlamentarnego Unii Wolności.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-71">
          <u xml:id="u-71.0" who="#PosełZbigniewJanas">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Zanim przejdę do tematu, chciałbym zwrócić uwagę panu posłowi Świrepo, że pan był łaskaw powiedzieć, iż może nastąpić nie kontrolowany wzrost inflacji. Otóż wzrost inflacji już nastąpił, zatem owe rozwiązania mogą co najwyżej zahamować ten nie kontrolowany wzrost inflacji. A stało się to w ostatnim roku, oczywiście w czasie rządów obecnej koalicji.</u>
          <u xml:id="u-71.1" who="#PosełZbigniewJanas">Wysoka Izbo! Mam zaszczyt referować stanowisko Klubu Parlamentarnego Unii Wolności w sprawie projektu ustawy o negocjacyjnym systemie kształtowania przyrostu przeciętnych wynagrodzeń oraz o zmianie ustawy o przedsiębiorstwach państwowych. Projekt ten ma nie tylko duże znaczenie społeczne, ale także gospodarcze. Ten pierwszy aspekt jest niepodważalny i stanowi najmocniejszą stronę przedłożonego projektu ustawy. Otóż Komisja Trójstronna może otrzymać jeszcze jeden ważny instrument pozwalający jej realnie wpływać na sytuację ekonomiczną kraju. I to wpływać w dobrym kierunku, ponieważ za decyzjami komisji idzie również branie na siebie większej odpowiedzialności za losy kraju. Samo skierowanie ustawy do Sejmu jest już dużym sukcesem Komisji Trójstronnej do Spraw Społeczno-Gospodarczych, gdyż przypomnę, że jeszcze na posiedzeniu w dniu 14 listopada 1994 r. prawie cała strona społeczna, a więc i związek pracodawców, i większość związków zawodowych była przeciwna temu projektowi. Jak wielką pracę musiała więc wykonać komisja, żeby w tak krótkim czasie osiągnąć takie zbliżenie stanowisk, aby projekt mógł trafić pod obrady Wysokiej Izby.</u>
          <u xml:id="u-71.2" who="#PosełZbigniewJanas">Klub Parlamentarny Unii Wolności docenia ten wysiłek, niemniej jeśli chodzi o aspekt ekonomiczny projektu ustawy, to rodzi się tu wiele pytań i wątpliwości. W uzasadnieniu podano, że ustawa będzie zapobiegała jednej z głównych bolączek naszej gospodarki, czyli wysokiej inflacji. Na pewno istnieje taka szansa, ale z drugiej strony ustawa ta może się przyczynić do pogorszenia się sytuacji ekonomicznej wielu przedsiębiorstw, ponieważ nawet te zakłady, których kondycja finansowa nie będzie pozwalała na realne podwyżki płac, będą starały się pod wpływem oddolnych nacisków zawsze osiągnąć maksymalny wskaźnik.</u>
          <u xml:id="u-71.3" who="#PosełZbigniewJanas">Następne niebezpieczeństwo jest związane z tym, że jeszcze przed wejściem ustawy w życie wiele zakładów zatrudniających niewiele więcej niż 50 osób może starać się zmniejszyć liczbę pracowników, aby uniknąć poddania się restrykcjom ustawy. W ten sposób może się zwiększyć bezrobocie. Należy w związku z tym skierować pytanie do rządu: Czy wiadomo, ile może być takich zakładów i ilu ludzi mogą objąć zwolnienia? Jeśli takich danych nie ma, to proszę rząd o spowodowanie, aby taka analiza była prowadzona do czasu ewentualnego wejścia w życie ustawy.</u>
          <u xml:id="u-71.4" who="#PosełZbigniewJanas">Następną wątpliwość powoduje zmiana ustawy z dnia 25 września 1981 r. o przedsiębiorstwach państwowych w części dotyczącej karania i odwoływania dyrektora. Wydaje się, że zmiany nie są wystarczające, jeśli chodzi o ochronę dyrektora, który w pewnych sytuacjach - pod wpływem zarówno rady pracowniczej, jak i związków zawodowych - może nie mieć szansy na obronę kondycji zakładu, i przy okazji siebie samego również. Należałoby chyba rozważyć także możliwość sankcji wobec członków rady pracowniczej, która przecież ma realny wpływ na sytuację ekonomiczną zakładu.</u>
          <u xml:id="u-71.5" who="#PosełZbigniewJanas">Na koniec mam pytania do rządu.</u>
          <u xml:id="u-71.6" who="#PosełZbigniewJanas">Po pierwsze: Jak się ma ten projekt ustawy do proponowanej wcześniej jednorazowej komercjalizacji przedsiębiorstw państwowych? Przecież rola wynegocjowanego wskaźnika po takiej komercjalizacji będzie musiała być inna, niż gdyby była stosowana w obecnej sytuacji, gdy mamy kilka tysięcy przedsiębiorstw państwowych. Czy, zdaniem rządu, będzie on spełniał na tyle ważną rolę, aby warto było w trybie pilnym teraz nad tym projektem pracować? A może rząd wycofał się z planów jednorazowej komercjalizacji?</u>
          <u xml:id="u-71.7" who="#PosełZbigniewJanas">I drugie pytanie, dotyczące strony formalnoprawnej projektu ustawy. Jeszcze wczoraj — sam to sprawdziłem — przynajmniej z jedną centralą związkową ta sprawa nie była konsultowana. I to centralą związaną z rolnikami, czyli NSZZ „Solidarność” Rolników Indywidualnych. Czy to wypada, aby rząd, w którym partia chłopska ma tak duży udział, lekceważył swoich kolegów rolników? Również pewnym problemem jest stanowisko związku zawodowego „Solidarność”, który mocą uchwały zjazdu jest przeciwny projektowi ustawy. Czy rząd widzi szansę osiągnięcia jednak pełnego consensusu, aby ustawę poparły wszystkie związki?</u>
          <u xml:id="u-71.8" who="#PosełZbigniewJanas">Dużo jest tych pytań i wątpliwości, tym niemniej Klub Parlamentarny Unii Wolności, doceniając aspekt społeczny projektu ustawy, poprze skierowanie go do odpowiednich komisji.</u>
          <u xml:id="u-71.9" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-72">
          <u xml:id="u-72.0" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Dziękuję, panie pośle.</u>
          <u xml:id="u-72.1" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Przemawiał pan poseł Zbigniew Janas w imieniu klubu Unii Wolności.</u>
          <u xml:id="u-72.2" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Proszę pana posła Stanisława Wiśniewskiego o zabranie głosu w imieniu Unii Pracy Klubu Parlamentarnego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-73">
          <u xml:id="u-73.0" who="#PosełStanisławWiśniewski">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Przedłożony projekt ustawy — tak jak czytamy w uzasadnieniu — przewiduje wprowadzenie nowoczesnego, rynkowego systemu kształtowania przyrostu płac, opartego na powszechnych i uporządkowanych negocjacjach. Projekt ustawy przewiduje (jest to dalszy cytat z uzasadnienia) przeprowadzanie negocjacji w zakładach pracy na początku każdego roku kalendarzowego. Należałoby więc rozumieć, że jest to rozwinięcie Kodeksu pracy, który mówi o zawieraniu — na podstawie nowych rozwiązań prawnych — układów zbiorowych pracy na szczeblu ogólnokrajowym i zakładowych umów zbiorowych. Jednak to przedłożenie rządowe ma jeden zasadniczy błąd — nie przewiduje, nie można znaleźć w tymże dokumencie odniesienia do bardzo ważnego podmiotu prawnego, jakim są ogólnokrajowe organizacje związkowe. Ten projekt daje określone plenipotencje tzw. Komisji Trójstronnej, która ma ustanawiać wskaźniki dotyczące całej polskiej gospodarki, wskaźniki dotyczące możliwości bezsankcyjnego wzrostu płac. Drugim partnerem na szczeblu niższym są zakładowe organizacje związkowe. Nie ma zatem tego podmiotu, który powinien bezkonfliktowo, co roku negocjować wartość płac danych grup zawodowych pracowników w skali ogólnokrajowej czy też w poszczególnych branżach. Jest to pierwszy bardzo poważny mankament, który dyskwalifikuje ten projekt.</u>
          <u xml:id="u-73.1" who="#PosełStanisławWiśniewski">Drugim bardzo ważnym elementem, który nie znajduje akceptacji związków zawodowych, jest zapis zawarty w art. 3 ust. 5. Czytamy w nim: Jeżeli Komisja Trójstronna nie ustali wskaźników w trakcie procesu negocjacyjnego, o których mowa w ust. 3, Rada Ministrów jednostronnie ustala te wskaźniki w drodze rozporządzenia. Oznacza to, że nie finalizuje się procesu negocjacyjnego.</u>
          <u xml:id="u-73.2" who="#PosełStanisławWiśniewski">Ta ustawa daje Radzie Ministrów możliwość nieliczenia się ze zdaniem związków zawodowych jako partnerem i ustalania jednostronnie pewnych proporcji wzrostu płac. Ta sprawa była bardzo mocno podnoszona i udało się znaleźć pewne rozwiązanie — obok Komisji Trójstronnej — dla ogólnokrajowych organizacji związkowych w procesie legislacyjnym dotyczącym ustawy o wzroście płac pracowników sfery budżetowej. Należy mieć nadzieję, że również podczas dalszej pracy nad projektem tej ustawy takie rozwiązania będzie można znaleźć. Jest bardzo ważne, aby to rozwiązanie prawne mogło zostać zaakceptowane przez wszystkie funkcjonujące w Polsce związki zawodowe. Podkreślał to już pan poseł Janas, że jedna z głównych central związków zawodowych, myślę tu również o „Solidarności”, nie wyraziła zgody na ten projekt. Ale rozwiązanie prawne jest potrzebne, aby móc w przyszłym roku przystąpić do negocjowania z jednej strony ogólnokrajowych układów zbiorowych pracy, z drugiej, zakładowych umów zbiorowych o pracę.</u>
          <u xml:id="u-73.3" who="#PosełStanisławWiśniewski">Mając to na względzie i licząc na dobrą wolę rządu, Klub Parlamentarny Unii Pracy opowiada się za skierowaniem tego projektu do dalszych prac legislacyjnych.</u>
          <u xml:id="u-73.4" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-74">
          <u xml:id="u-74.0" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Dziękuję, panie pośle.</u>
          <u xml:id="u-74.1" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Przemawiał pan poseł Stanisław Wiśniewski w imieniu klubu Unii Pracy.</u>
          <u xml:id="u-74.2" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Proszę pana posła Leszka Zielińskiego o zabranie głosu w imieniu Klubu Parlamentarnego Bezpartyjnego Bloku Wspierania Reform.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-75">
          <u xml:id="u-75.0" who="#PosełLeszekZieliński">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Przedstawiony przez rząd pod obrady Wysokiej Izby pilny projekt ustawy, jest kolejną wersją projektu oprotestowanego wcześniej, podczas konsultacji, tak przez organizacje pracodawców, jak i przez związki zawodowe. Według założeń projektodawcy ma on umożliwić wprowadzenie nowoczesnego rynkowego systemu kształtowania przyrostu płac oraz przewiduje przeprowadzanie negocjacji w zakładach pracy. Tymczasem prezentowany projekt niczego nie przewiduje ani niczego nie wprowadza, a z gospodarką rynkową ma niewiele wspólnego. Ustawa o układach zbiorowych pracy, która weszła w życie kilka dni temu, w wystarczający sposób reguluje tę problematykę, a więc dotyczy również negocjacji związanych ze sferą płac. Zastanowić się tylko należy, po co rządowi ustawa, która próbuje regulować sprawy już wcześniej uregulowane. Wchodzące w skład projektu zapisy i definicje również niczego nowego nie wnoszą, ponadto są zwykłymi truizmami. Cały obszerny art. 2 podaje definicje już wcześniej uregulowane prawnie, jak: podmiot gospodarczy, wynagrodzenie, przeciętne miesięczne wynagrodzenie i wskaźnik inflacji. Art. 1 mówi, co to jest Komisja Trójstronna oraz że wynagrodzenia są zaliczane w ciężar kosztów podmiotów gospodarczych. Czy do takich odkryć potrzeba aż nowej ustawy?</u>
          <u xml:id="u-75.1" who="#PosełLeszekZieliński">BBWR, który w swoim programie zakłada dążenie do pełnej realizacji zasad gospodarki rynkowej, uważa, że poziom płac — zarówno w odniesieniu do ich przeciętnego wymiaru, jak i w poszczególnych przypadkach jednostkowych — winien zależeć wyłącznie od wydajności pracy. System negocjacji, który obejmuje również płace, zapewnia w wystarczającym stopniu usatysfakcjonowanie zarówno pracowników, jak i pracodawców. Zbyteczne jest więc dodatkowe „dyscyplinowanie polityki płacowej podmiotów gospodarczych”.</u>
          <u xml:id="u-75.2" who="#PosełLeszekZieliński">Przedstawiony przez rząd projekt ustawy jest klasycznym przykładem mnożenia bytów ponad potrzebę, przed czym przestrzegał już średniowieczny filozof Ockham.</u>
          <u xml:id="u-75.3" who="#PosełLeszekZieliński">W uzasadnieniu projektodawca stwierdza, że „proponowana regulacja ustawowa adresowana jest do ogółu podmiotów gospodarczych bez względu na rodzaj własności” oraz sugeruje, że odnosi się zwłaszcza do dużej jeszcze liczby przedsiębiorstw państwowych. Sugerowany żal wobec dużej jeszcze liczby przedsiębiorstw państwowych jest co najmniej obłudny, ten sam rząd bowiem systematycznie opóźnia program powszechnej prywatyzacji.</u>
          <u xml:id="u-75.4" who="#PosełLeszekZieliński">Proponowana ustawa jest kolejnym działaniem rządu w kierunku centralizacji zarządzania gospodarką państwa, sprzecznym z kierunkiem polityki BBWR. Owa centralizacja przejawia się zwłaszcza w zapisie art. 3 ust. 5, w którym projektodawca zakłada, że jeżeli Komisja Trójstronna nie ustali wskaźników przyrostu przeciętnego wynagrodzenia, wówczas „Rada Ministrów ustala te wskaźniki w drodze rozporządzenia”. Jeśli urzędnicy Rady Ministrów mają ustalać wskaźniki przeciętnego wynagrodzenia, dotyczące również przedsiębiorstw prywatnych, to nie ma to nic wspólnego z gospodarką rynkową, za którą opowiada się Bezpartyjny Blok Wspierania Reform.</u>
          <u xml:id="u-75.5" who="#PosełLeszekZieliński">Mając na uwadze powyższe zastrzeżenia, Klub Parlamentarny BBWR zgłasza wniosek o odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-76">
          <u xml:id="u-76.0" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Dziękuję, panie pośle.</u>
          <u xml:id="u-76.1" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Przemawiał pan poseł Leszek Zieliński w imieniu klubu Bezpartyjnego Bloku Wspierania Reform.</u>
          <u xml:id="u-76.2" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Na tym zakończyliśmy wystąpienia w imieniu klubów i kół parlamentarnych.</u>
          <u xml:id="u-76.3" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Przystępujemy do wystąpień indywidualnych.</u>
          <u xml:id="u-76.4" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Proszę o zabranie głosu pana posła Jacka Kasprzyka z Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-77">
          <u xml:id="u-77.0" who="#PosełJacekKasprzyk">Pani Marszałek! Panie i Panowie Posłowie! Panie Ministrze! Już kilka miesięcy temu dyskutowaliśmy na temat ograniczania przez państwo wzrostu wynagrodzeń, szczególnie w przedsiębiorstwach państwowych. Jeżeli dalej będziemy dyskutowali na temat ograniczania wzrostu wynagrodzeń i chcemy, aby rząd to realizował, musimy mieć również świadomość, że trzeba odpowiedzieć ludziom na pytanie: dlaczego urynkowiamy ceny? Dzisiejsza sytuacja w przedsiębiorstwach państwowych - i nie tylko w przedsiębiorstwach państwowych, ale i w rodzinach pracowniczych - jest taka, że z jednej strony ceny idą w górę, a zatem zwiększają się koszty utrzymania, z drugiej zaś strony próbujemy narzucić pewne ograniczenia płacowe. Stąd dużo rozgoryczenia, braku akceptacji pewnych działań.</u>
          <u xml:id="u-77.1" who="#PosełJacekKasprzyk">Albo mówimy o gospodarce rynkowej, która ma wynikać z warunku ekonomicznego, albo mówimy o centralnym sterowaniu pewnymi procesami. Dlatego też myślę, że projekt ustawy o negocjacyjnym systemie kształtowania przyrostu przeciętnych wynagrodzeń oraz o zmianie ustawy o przedsiębiorstwach państwowych wiele tu będzie wzbudzał kontrowersji. Wiele też będzie wzbudzał kontrowersji podczas prac komisji, do której zostanie skierowany, chociażby dlatego, że cały czas mówiliśmy o wolnym rynku, o tym, że to wydajność i wynik finansowy mają kształtować płace, a nie administracyjne decyzje.</u>
          <u xml:id="u-77.2" who="#PosełJacekKasprzyk">Ponadto przy określeniu jednolitych wskaźników procentowych wyższe przyrosty płac może osiągać ten zakład pracy, który obecnie ma wyższy poziom płac, co jest w jakiś sposób dyskryminujące wobec wielu zakładów pracy.</u>
          <u xml:id="u-77.3" who="#PosełJacekKasprzyk">Pozwolę sobie, panie ministrze, na kilka uwag bardziej szczegółowych.</u>
          <u xml:id="u-77.4" who="#PosełJacekKasprzyk">W art. 2 pkt 2 niniejszej ustawy według proponowanego zapisu obejmuje się limitowaniem te składniki płac, które wyłączone były z dotychczas funkcjonującej ustawy „popiwkowej”. Mam tutaj na myśli nagrody jubileuszowe, karty branżowe. Nie bardzo mogę zrozumieć, że związki zawodowe się na to godzą. Czy pan minister potwierdzi, że te dotychczas zwolnione składniki tą ustawą zostaną objęte?</u>
          <u xml:id="u-77.5" who="#PosełJacekKasprzyk">Mówiliśmy bardzo wiele i krytycznie o pewnych zapisach dotyczących funkcjonowania tej ustawy. Myślę, że jednym z bardzo kontrowersyjnych jest zapis art. 3 ust. 6. Zgodnie z tym zapisem bazą do ustalania dopuszczalnego przyrostu płac jest średnia płaca za cały rok poprzedni.</u>
          <u xml:id="u-77.6" who="#PosełJacekKasprzyk">Według mojej oceny przyjęcie tego rozwiązania byłoby dosyć nieuzasadnione, gdyż stawiałoby to w znacznie korzystniejszej sytuacji te zakłady, które w 1994 r. dokonały już wysokich podwyżek płac zaraz na początku roku, tworząc sobie w ten sposób wysoką bazę na rok przyszły. W zdecydowanie niekorzystnej sytuacji byłyby te zakłady, które w 1994 r. prowadziły oszczędną politykę nie podwyższając płac, a dokonały tych podwyżek dopiero na koniec roku. W tych zakładach średnia płaca za cały rok byłaby znacznie niższa od faktycznie aktualnego poziomu płac. W takim przypadku dochodziłoby do sytuacji, w której zakład taki nawet nie dokonując w 1995 r. żadnych podwyżek płac, mógłby mieć przekroczone maksymalne wskaźniki wzrostu wynagrodzeń. W tym samym czasie pierwszy zakład pracy mógłby w majestacie prawa dokonywać kolejnych podwyżek, drugi natomiast byłby karany za to, że dokonał tych podwyżek później, dopiero na koniec 1994 r.</u>
          <u xml:id="u-77.7" who="#PosełJacekKasprzyk">Konkretny przykład. Na koniec 1993 r. w zakładach nr 1 i nr 2 poziom płac był identyczny i wynosił 4800 tys. zł. Zakład nr 1 z dniem 1 stycznia 1994 r. podwyższył płace o ok. 1200 tys. zł i osiągnął poziom 6 mln zł, utrzymując go bez zmian do końca roku. W tym zakładzie średnia płaca za 1994 r., stanowiąca bazę na 1995 r., wyniosłaby więc 6 mln zł. Zakład nr 2 natomiast podwyższył płace o tę samą kwotę, o 1200 tys. zł, ale dopiero na koniec grudnia 1994 r. W tym zakładzie wyjściowa kwota wyniosłaby tylko 4900 tys. zł.</u>
          <u xml:id="u-77.8" who="#PosełJacekKasprzyk">Zakładając, że maksymalny wskaźnik wzrostu płac na 1995 r. wynosiłby 20%, przy tak ustalonych bazach, zgodnie z prawem, zakład nr 1 mógłby dokonać w 1995 r. dalszych podwyżek o 1200 tys. zł, osiągając poziom 7200 tys. zł. Natomiast w zakładzie nr 2 dopuszczalny poziom płac w 1995 r. wynosiłby tylko 5880 tys. zł. Okazuje się zatem, że przy jednakowym starcie te zakłady nie są równo traktowane. Uwzględniając zmianę sposobu kształtowania wynagrodzeń od 1 stycznia 1995 r., bazą na 1995 r. powinien być poziom płac istniejący przed wprowadzeniem nowych zasad, tj. za grudzień 1994 r.</u>
          <u xml:id="u-77.9" who="#PosełJacekKasprzyk">Jeszcze jedna uwaga, która wynikła tutaj w dyskusji. Pan minister powiedział, że ta ustawa obejmie wszystkie podmioty, również i sektor prywatny, zatrudniające powyżej 50 osób. Myślę, że do końca tak naprawdę nie będzie to możliwe, ponieważ istnieje obecnie prawna możliwość podziału wielu przedsiębiorstw, szczególnie prywatnych. Bardzo łatwo jest dzisiaj podzielić przedsiębiorstwo, które zatrudnia np. 300 osób, na 6 spółek czy coś w tym rodzaju, a więc będzie się omijało ten mechanizm. Natomiast ta ustawa w tym kształcie, bez uwzględnienia pewnych uwag i sugestii, będzie dosyć rygorystyczna dla tych przedsiębiorstw, które w dużym stopniu próbowały wiele problemów dotychczas rozwiązać.</u>
          <u xml:id="u-77.10" who="#PosełJacekKasprzyk">Myślę, że również zapis proponowany w art. 8 zmianie 5 lit. b, który powoduje, że w przypadku przekroczenia tych wskaźników odpowiedzialność ponosi dyrektor przedsiębiorstwa, jest lekko przesadzony. Ja akurat nigdy nie byłem dyrektorem. Sądzę jednak, że mając rozeznanie w tym, co się dzieje w przedsiębiorstwach na co dzień, właśnie ta grupa ludzi ponosi odpowiedzialność w wielu przypadkach większą, niestety, niż my, ponieważ oni stykają się z potrzebami zatrudnionych tam ludzi i odpowiadają nie tylko za produkcję, ale również za to, z czego ci ludzie będą mogli żyć. Dzisiaj taki arbitralny zapis w tej ustawie może spowodować, że w zasadzie urzędnik w ministerstwie będzie decydował o tym, co to przedsiębiorstwo zrobiło, jakie sankcje zostaną tutaj nałożone i czy zostanie wprowadzony zarząd komisaryczny.</u>
          <u xml:id="u-77.11" who="#PosełJacekKasprzyk">Natomiast, jeżeli można, chciałbym się tutaj podzielić pewną refleksją z panem posłem Janasem. Nie wydaje mi się słuszne obarczanie odpowiedzialnością rad pracowniczych ani prawne przymuszanie ich do tego, ponieważ obecnie, pomimo wielu możliwości, nie do końca tak naprawdę mają one rozeznanie, żeby odpowiadać za przedsiębiorstwo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-78">
          <u xml:id="u-78.0" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Dziękuję, panie pośle.</u>
          <u xml:id="u-78.1" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Przemawiał pan poseł Jacek Kasprzyk z Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
          <u xml:id="u-78.2" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Proszę o zabranie głosu pana posła Jana Świrepo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-79">
          <u xml:id="u-79.0" who="#PosełJanŚwirepo">Pani Marszałek! W związku ze stwierdzeniem pana posła Janasa, że inflacja za rządów obecnej koalicji rośnie, chciałbym zapytać, z jakiej bazy danych korzysta pan poseł i czy informacje GUS na ten temat są nieprawdziwe?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-80">
          <u xml:id="u-80.0" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Dziękuję, panie pośle.</u>
          <u xml:id="u-80.1" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Lista mówców została wyczerpana.</u>
          <u xml:id="u-80.2" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Proszę o zabranie głosu podsekretarza stanu w Ministerstwie Finansów pana Ryszarda Pazurę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-81">
          <u xml:id="u-81.0" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieFinansówRyszardPazura">Pani Marszałek! Szanowni Państwo! Chciałbym podziękować za głosy w dyskusji i wnioski, które zostały zgłoszone. Wymagają one przemyślenia. Natomiast na niektóre wątpliwości i pytania chciałbym odpowiedzieć od razu. Zacznę może od ostatniej wypowiedzi pana posła Kasprzyka, dotyczącej odpowiedzialności dyrektora państwowego. Otóż z formalnoprawnego punktu widzenia odpowiedzialność zarządu spółki i rady spółki skarbu państwa, nawet jednoosobowej, jest znacznie bardziej rozbudowana niż odpowiedzialność dyrektora państwowego. Przypomnę, że zgodnie z Kodeksem handlowym zarząd i rada spółki odpowiadają materialnie za losy firmy; co więcej, jeśli działają niezgodnie z interesem spółki, odpowiadają również karnie. Takiej odpowiedzialności ustawa o przedsiębiorstwach państwowych w żadnym wypadku nie przewiduje. A więc nie sądzę, żeby te korekty ustawy o przedsiębiorstwach państwowych dorównywały, jeśli chodzi o odpowiedzialność organów przedsiębiorstwa państwowego, organom spółki. Do tego jeszcze droga daleka. Tak więc te zapisy stawiają dyrektora przedsiębiorstwa państwowego w gorszej sytuacji niż był dotychczas, jednak, moim zdaniem, są wyważone. Jest to jednak sprawa oceny i dyskusji. Od razu przystąpiłbym tu do najważniejszego problemu, pytania, jakie zadał pan poseł Janas: Jak ma się ten projekt do procesów czy ustawy o komercjalizacji i prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych? Innymi słowy, gdyby sektor państwowy zarządzany w formule dotychczasowej był zminimalizowany, minimalny, śladowy, to czy ta ustawa ma znaczenie i sens? Odpowiadamy twierdząco. Wydaje się, że nawet w gospodarce, w której udział sektora publicznego jest niewielki, mają sens tego typu metody, nie ma dowodów wprost, ale dowodem na to mogą być doświadczenia innych gospodarek, szczególnie w okresie powojennym, np. francuskiej, austriackiej. A więc gdyby przyjęło się, pod tym warunkiem, to rozwiązanie, sądzę, że i od strony społecznej byłoby nośne, ale od ekonomicznej byłoby może poprawne. Taka jest generalna ocena. Innymi słowy proces komercjalizacji, niezależnie od tej ustawy, czy to będzie powszechna komercjalizacja, czy to będzie program prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych, nie rozwiązuje problemów polityki dochodowej - dochodów pracowniczych. Nie chodzi o dochody właścicielskie, lecz pracownicze. Takie jest nasze zdanie.</u>
          <u xml:id="u-81.1" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieFinansówRyszardPazura">Natomiast jeśli chodzi o konsultacje, to starano się, żeby one były jak najszersze. W licznych wypowiedziach poruszano tu sprawę, że nie proszony był rzeczywiście o konsultację NSZZ „Solidarność” Rolników Indywidualnych. Oczywiście jest to też problem. Trzeba się zastanowić, czy w przyszłości Komisja Trójstronna nie powinna przybrać charakteru komisji parytetowej — mamy przykłady funkcjonowania takich komisji — która by się szerzej zajęła nie tylko dochodami pracowniczymi w sferze przedsiębiorstw, ale także dochodami rolniczymi i dochodami w innych sferach, np. w sferze budżetowej. Być może w przyszłości dojdzie do takiej unii, do zintegrowania problemów kształtowania wynagrodzeń pracowników najemnych. Jesteśmy i będziemy oczywiście za tym, żeby osiągnąć jak najszerszy consensus. Sądzę, że będą jeszcze liczne okazje do rozmowy ze związkiem „Solidarność”. Myślę, że nic nie stoi na przeszkodzie, żeby związek ten wnosił nadal swoje projekty i propozycje do czasu zakończenia tej dyskusji w parlamencie. Taki jest mój pogląd.</u>
          <u xml:id="u-81.2" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieFinansówRyszardPazura">Co do szczegółowych uwag pana Kasprzyka, to w jednej sprawie chciałbym tylko zabrać głos. Jeśli chodzi o sprawę bazy, to można się zadyskutować na śmierć. Tu nie ma sprawiedliwego rozwiązania. To jest znana sprawa. Literatura na ten temat jest sążnista. Uważam, że pan poseł źle to odczytał, gdyż to nie jest tak, że ten zakład, w którym są niskie płace, nie może ich podwyższać ponad ten wskaźnik. Sankcje grożą tylko wówczas, jeśli przekroczy się wskaźnik i jednocześnie z tej przyczyny narazi się przedsiębiorstwo na pogorszenie sytuacji finansowej. Tak więc z tego punktu widzenia jest to po prostu ochrona. Jeśli więc ktoś notuje poprawę sytuacji finansowej, może podnosić płace i przekraczać ten wskaźnik. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-82">
          <u xml:id="u-82.0" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Dziękuję bardzo, panie ministrze.</u>
          <u xml:id="u-82.1" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Przemawiał podsekretarz stanu w Ministerstwie Finansów pan Ryszard Pazura.</u>
          <u xml:id="u-82.2" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Zamykam dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-82.3" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">W związku z tym, że w czasie dyskusji zgłoszono wniosek o odrzucenie projektu ustawy w pierwszym czytaniu, do podjęcia decyzji w sprawie tego punktu porządku dziennego przystąpimy dzisiaj w terminie późniejszym.</u>
          <u xml:id="u-82.4" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Przystępujemy do rozpatrzenia punktu 18 porządku dziennego: Pierwsze czytanie pilnego rządowego projektu ustawy o dopłatach do oprocentowania kredytów bankowych na cele rolnicze, finansowanie kontraktów eksportowych oraz skup i przechowywanie zapasów ryb morskich (druki nr 718, 718-A i 718-B).</u>
          <u xml:id="u-82.5" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Proszę o zabranie głosu ministra rolnictwa i gospodarki żywnościowej pana Andrzeja Śmietanko.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-83">
          <u xml:id="u-83.0" who="#MinisterRolnictwaiGospodarkiŻywnościowejAndrzejŚmietanko">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Z upoważnienia prezesa Rady Ministrów mam zaszczyt przedstawić Wysokiej Izbie projekt ustawy o dopłatach do oprocentowania kredytów bankowych na cele rolnicze, na finansowanie kontraktów eksportowych oraz na skup i przechowywanie zapasów ryb morskich.</u>
          <u xml:id="u-83.1" who="#MinisterRolnictwaiGospodarkiŻywnościowejAndrzejŚmietanko">W Polsce w ostatnich latach dokonują się głębokie zmiany polityczne w systemie ekonomicznym i w funkcjonowaniu podmiotów gospodarczych. Zmienia się ustrój gospodarczy kraju, tworzone są podwaliny pod realizację celów długookresowych dotyczących restrukturyzacji gospodarki. Ustawowa regulacja zakresu dopłat do kredytów bankowych w sferze gospodarki żywnościowej oraz eksportu jest elementem tworzenia tych podstaw w sferze finansowej infrastruktury, mającej na celu wspieranie tych sektorów gospodarki narodowej. Rolnictwo i gospodarka żywnościowa, z którą bezpośrednio lub pośrednio wiąże swój los blisko 50% naszego społeczeństwa, pełni w tym trudnym okresie ogólnego spadku poziomu dochodów w większości rodzin funkcję amortyzatora. Finansuje w znacznym stopniu zapasy żywności i ponosi skutki dużego bezrobocia oraz utrzymywania się niekorzystnych dla rolnictwa relacji cen na produkty rolne i przemysłowe, na środki do produkcji rolniczej. Dochody większości gospodarstw rodzinnych w tym okresie obniżyły się znacznie szybciej niż dochody gospodarstw osób zatrudnionych w działach pozarolniczych i dziś nie pozwalają na prostą reprodukcję majątku i otworzenie zdolności produkcyjnych. Stąd znaczne wahania poziomu produkcji i cen produktów rolnych, a zatem i cen żywności.</u>
          <u xml:id="u-83.2" who="#MinisterRolnictwaiGospodarkiŻywnościowejAndrzejŚmietanko">Regres w rolnictwie ujemnie rzutuje na sytuację przemysłu produkującego środki produkcji rolniczej w związku z drastycznym zmniejszeniem zakupów środków plonotwórczych, nawozów, środków ochrony roślin, kwalifikowanych nasion. Zużycie tych środków jest niższe niż w wielu krajach europejskich w 1938 r., np. w Belgii, Holandii czy Niemczech. Konieczność przyspieszenia pozytywnych zmian w gospodarce żywnościowej i potrzeba racjonalnego wykorzystania środków przeznaczonych na rolnictwo dyktują zmiany w kredytowaniu gospodarki żywnościowej. Od kilku lat kwestie związane z preferencyjnym kredytowaniem środków do produkcji rolniczej, finansowaniem zapasów płodów rolnych, skupu i zapasów ryb morskich regulują przepisy rozporządzenia Rady Ministrów, stanowiące akty wykonawcze do corocznie uchwalanej przez Wysoką Izbę ustawy budżetowej. System ten nie sprzyjał efektywnemu wykorzystywaniu tych kredytów.</u>
          <u xml:id="u-83.3" who="#MinisterRolnictwaiGospodarkiŻywnościowejAndrzejŚmietanko">W związku z różnymi terminami uchwalania ustawy budżetowej wydawane na jej podstawie rozporządzenia, określające zasady i tryb finansowania z budżetu państwa dopłat do oprocentowania kredytów bankowych, wchodziły na ogół w życie zbyt późno, aby udzielane na ich podstawie kredyty, szczególnie wiosenne, mogły być wykorzystane we właściwym czasie w sposób efektywny, w dostosowaniu do cyklu produkcyjnego w rolnictwie i terminów agrotechnicznych. Funkcjonujący od czterech lat, corocznie zmieniany system kredytów rolnych uruchamianych z opóźnieniem nie stwarzał warunków racjonalnego wykorzystywania środków przeznaczanych na ten cel. Z tych względów, aby zapewnić ciągłość kredytowania z zastosowaniem dopłat ze środków budżetowych, przewiduje się określenie w odrębnej ustawie zakresu przedmiotowego preferencyjnego kredytowania oraz zasad ustalania oprocentowania kredytów. Zakres celów, na których finansowanie mają być udzielane kredyty preferencyjne, jest zgodny z założeniami projektu budżetu państwa na rok 1995.</u>
          <u xml:id="u-83.4" who="#MinisterRolnictwaiGospodarkiŻywnościowejAndrzejŚmietanko">Projekt ustawy o dopłatach do kredytów bankowych zakłada, że zakres przedmiotowy stosowania dopłat do kredytów preferencyjnych obejmuje kredyty udzielane krajowym podmiotom gospodarczym na cele rolnicze, na skup i przechowywanie zapasów ryb morskich oraz na finansowanie kontraktów eksportowych. Środki na dopłaty do kredytów rolnych (w wysokości 2 400 mld zł) i na skup oraz na przechowywanie zapasów ryb morskich (100 mld zł) określono na poziomie wydatków budżetowych planowanych na rok 1994. Na dopłaty do kredytów na finansowanie kontraktów eksportowych przewiduje się środki w rezerwach celowych w wysokości 200 mld zł. Ustawowo zatem byłby określony zakres podmiotowy oraz ogólny zakres przedmiotowy kredytowania preferencyjnego. W rolnictwie preferencyjne kredyty byłyby udzielane na zakup środków plonotwórczych, takich jak nawozy i środki ochrony roślin, na postęp biologiczny, tj. zakup kwalifikowanych nasion, zakup materiału hodowlanego oraz na nakłady związane z przystosowaniem gospodarstw rolnych do produkcji żywności metodami ekologicznymi, bez środków chemicznych, a także na zakup paliwa.</u>
          <u xml:id="u-83.5" who="#MinisterRolnictwaiGospodarkiŻywnościowejAndrzejŚmietanko">Określenie stałych reguł ustalania wysokości oprocentowania kredytów dla rolnictwa i gospodarki żywnościowej, oraz dla eksporterów, które mogą być objęte dopłatami, służy stabilizacji zasad i utrzymaniu ciągłości preferencyjnego kredytowania w tych dziedzinach gospodarki, zgodnie z założeniami polityki społeczno-gospodarczej państwa zawartymi w „Strategii dla Polski”. Po raz pierwszy zakłada się objęcie opłatami ze środków budżetu państwa kredytów bankowych udzielanych eksporterom głównych obiektów, maszyn i urządzeń, pojazdów, jednostek pływających, urządzeń transportowych oraz usług budowlanych. Ujęcie problematyki dopłat do oprocentowania kredytów bankowych w odrębnej ustawie oznacza stabilizację systemu stosowania preferencyjnego kredytowania. Ułatwi to opracowanie, uzgadnianie i stosowanie przepisów wykonawczych, które powinny uwzględniać założenia polityki państwa realizowanej w tym zakresie, jak i postanowienia ustawy budżetowej. Ustawowe uregulowanie systemu udzielania kredytów preferencyjnych będzie wypełnieniem dyspozycji art. 22 nowelizowanej ustawy Prawo budżetowe, mówiącego o konieczności określenia w drodze ustawowej zakresu dopłat z budżetu państwa do oprocentowania kredytów bankowych.</u>
          <u xml:id="u-83.6" who="#MinisterRolnictwaiGospodarkiŻywnościowejAndrzejŚmietanko">Ze względu na ograniczone środki budżetowe, które mogą być przeznaczone na dopłaty do kredytów preferencyjnych, w projekcie ustawy określono wielkość dostępnego kredytu dla gospodarstwa rolnego do wysokości stanowiącej równowartość 600 q żyta, a na 1 ha użytków rolnych w wysokości stanowiącej równowartość 6 q żyta - według cen przyjmowanych do celów naliczania podatku rolnego. Równocześnie projekt ustawy przewiduje możliwość udzielania kredytów większych, przekraczających równowartość 600 q żyta, w przypadkach regionalnego zróżnicowania warunków produkcji rolniczej, a także gdy środki budżetowe przeznaczone na ten cel pozwolą zwiększyć rozmiar preferencyjnego kredytowania rolnictwa. To rozwiązanie jest podyktowane dążeniem do zapewnienia dostępu do kredytów dla gospodarstw rolnych według kryterium zdolności do spłaty kredytu i sprawności gospodarowania, a nie według kryterium wielkości posiadanego już majątku i kapitału, co ze względu na koszty obsługi i lepsze zabezpieczenie spłaty tym majątkiem jest preferowane w wielu bankach. Dostęp mniejszych gospodarstw do kredytów bankowych jest bardzo często trudniejszy, mimo wysokiej sprawności gospodarowania i zdolności spłaty kredytu; wynika to z polityki kredytowej części banków.</u>
          <u xml:id="u-83.7" who="#MinisterRolnictwaiGospodarkiŻywnościowejAndrzejŚmietanko">W przedkładanym projekcie ustawy przewiduje się przyjęcie zasady ustalania oprocentowania kredytów rolniczych w relacji do stopy oprocentowania kredytu redyskontowego w wysokości nie większej niż 0,4 dla gospodarstw rolnych oraz nie większej niż 0,7 na skup i finansowanie zapasów płodów rolnych oraz ryb morskich. Równocześnie przewiduje się, że dopłaty ze środków budżetu państwa do oprocentowania kredytów na cele rolnicze oraz na skup i przechowywanie zapasów ryb morskich będą realizowane za okres nie dłuższy niż 12 miesięcy, a w przypadku kredytów na finansowanie kontraktów eksportowych - za okres nie dłuższy niż 60 miesięcy.</u>
          <u xml:id="u-83.8" who="#MinisterRolnictwaiGospodarkiŻywnościowejAndrzejŚmietanko">Dotychczas środkami na dopłaty do oprocentowania kredytów bankowych dysponował minister finansów, podpisując umowy z bankami i ustalając dla banków limity dopłat do oprocentowania kredytów oraz uruchamiając odpowiednie środki finansowe na ten cel. Proponowany projekt ustawy przewiduje, iż dysponentem środków na dopłaty do oprocentowania kredytów bankowych, udzielonych po 1 stycznia 1995 r. na cele rolnicze, będzie minister rolnictwa i gospodarki żywnościowej, na skup i przechowywanie zapasów ryb morskich - minister transportu i gospodarki morskiej, a na finansowanie kontraktów eksportowych - minister współpracy gospodarczej z zagranicą.</u>
          <u xml:id="u-83.9" who="#MinisterRolnictwaiGospodarkiŻywnościowejAndrzejŚmietanko">Zgodnie z zapisem art. 9 ust. 2 projektu ustawy proponuje się, aby minister finansów prowadził obsługę zobowiązań skarbu państwa odnośnie do dopłat do oprocentowania kredytów bankowych udzielonych do dnia 31 grudnia 1994 r. na podstawie dotychczas obowiązujących przepisów. Takie rozwiązanie jest podyktowane względami techniczno-organizacyjnymi i wynika z potrzeby zachowania ciągłości dotychczasowych zasad rozliczeń budżetowych w odniesieniu do oprocentowania kredytów bankowych.</u>
          <u xml:id="u-83.10" who="#MinisterRolnictwaiGospodarkiŻywnościowejAndrzejŚmietanko">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Na podstawie założeń „Strategii dla Polski”, przy uwzględnieniu skutków budżetowych, został opracowany przedstawiany Wysokiej Izbie projekt ustawy o dopłatach do kredytów bankowych, kompleksowo regulujący kwestię dopłat do oprocentowania kredytów począwszy od 1995 r. Regulacje zawarte w projekcie ustawy umożliwią zachowanie ciągłości preferencyjnego kredytowania określonych działów gospodarki narodowej. Zakładana wielkość dopłat do kredytów na cele rolnicze (2400 mld zł) oraz na skup i przechowywanie zapasów ryb morskich (100 mld zł) w 1995 r. oznacza utrzymanie wydatków na ten cel na poziomie ustalanym na rok 1994. Natomiast na dopłaty do kredytów na finansowanie kontraktów eksportowych w 1995 r. przewiduje się kwotę 200 mld zł. Z ogólnej kwoty dopłat do kredytów rolniczych w dyspozycji ministra finansów pozostanie 900 mld zł.</u>
          <u xml:id="u-83.11" who="#MinisterRolnictwaiGospodarkiŻywnościowejAndrzejŚmietanko">Projekt ustawy zakłada potrzebę wydania trzech rozporządzeń Rady Ministrów opracowanych przez merytorycznie zainteresowane resorty w częściach odpowiadających ich kompetencjom, zgodnie z zakresem celów, na które mogą być udzielane kredyty preferencyjne. Rada Ministrów w drodze rozporządzeń określi więc szczegółowe zasady i tryb udzielania dopłat do oprocentowania tych kredytów.</u>
          <u xml:id="u-83.12" who="#MinisterRolnictwaiGospodarkiŻywnościowejAndrzejŚmietanko">Przedstawiane założenia projektu ustawy o dopłatach do kredytów bankowych są świadectwem zamierzonych i istotnych zmian w polityce rządu, dotyczącej gospodarki żywnościowej i rozwoju eksportu. Zmiany te - chociaż mają duże znaczenie - nie powodują praktycznie dodatkowych skutków finansowych dla rozpatrywanego projektu ustawy budżetowej na rok 1995.</u>
          <u xml:id="u-83.13" who="#MinisterRolnictwaiGospodarkiŻywnościowejAndrzejŚmietanko">Wnoszę więc do Wysokiej Izby o uchwalenie przedłożonego projektu ustawy w imieniu rządu; deklaruję również współpracę w pracach nad przedkładanymi dokumentami.</u>
          <u xml:id="u-83.14" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-83.15" who="#komentarz">(Przewodnictwo w obradach obejmuje wicemarszałek Sejmu Aleksander Małachowski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-84">
          <u xml:id="u-84.0" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Dziękuję panu ministrowi Andrzejowi Śmietanko za przedstawienie projektu ustawy.</u>
          <u xml:id="u-84.1" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Przypominam, iż Sejm ustalił w debacie nad tym punktem porządku dziennego podział czasu pomiędzy kluby i koła parlamentarne, w zależności od ich wielkości, w granicach od 6 do 31 minut, tj. debatę krótką.</u>
          <u xml:id="u-84.2" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Otwieram dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-84.3" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Przystępujemy do wysłuchania wystąpień w imieniu klubów i kół parlamentarnych.</u>
          <u xml:id="u-84.4" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Jako pierwszego proszę pana posła Stanisława Steca o wystąpienie w imieniu Klubu Parlamentarnego Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
          <u xml:id="u-84.5" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Proszę, panie pośle.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-85">
          <u xml:id="u-85.0" who="#PosełStanisławStec">Wysoki Sejmie! Mam zaszczyt przedstawić stanowisko Klubu Parlamentarnego Sojuszu Lewicy Demokratycznej odnośnie do pilnego rządowego projektu ustawy o dopłatach do oprocentowania kredytów bankowych na cele rolnicze, finansowanie kontaktów eksportowych oraz skup i przechowywanie zapasów ryb morskich.</u>
          <u xml:id="u-85.1" who="#PosełStanisławStec">Konieczność trybu pilnego rząd uzasadnia tym, że jest to kolejny projekt ustawy okołobudżetowej i winien być uchwalony łącznie z ustawą budżetową. Fakt ten trudno kwestionować. Zapowiedzi projektu ustawy o dopłatach do oprocentowania kredytów na cele rolnicze były jednak znacznie wcześniej, a projekt, który zawiera 10 artykułów, mógł być zgłoszony w październiku celem rozpatrzenia go jeszcze przed budżetem na 1995 r.</u>
          <u xml:id="u-85.2" who="#PosełStanisławStec">Klub Parlamentarny SLD widzi potrzebę uchwalenia ustawy o dopłatach do oprocentowania kredytów bankowych na cele rolnicze, finansowania kontraktów eksportowych oraz skup i przechowywanie zapasów ryb morskich. Ustawa ta zapewni funkcjonowanie tych dopłat bez oczekiwania na coroczne ustawy budżetowe, co winno wpłynąć na stabilizację polityki państwa w zakresie rolnictwa oraz promowania eksportu.</u>
          <u xml:id="u-85.3" who="#PosełStanisławStec">Omawiany projekt ustawy o dopłatach do oprocentowania kredytów bankowych określa zakres i ogólne zasady udzielania dopłat ze środków budżetu państwa. Szczegółowe zasady i tryb udzielania dopłat do oprocentowania kredytów ma określić w drodze rozporządzenia Rada Ministrów. Środki na dopłaty do kredytów preferencyjnych na cele rolnicze oraz na finansowanie skupu i przechowywanie zapasów płodów rolnych i zapasów ryb morskich zabezpieczane były corocznie w ustawie budżetowej. Na jej podstawie Rada Ministrów w drodze rozporządzenia określała szczegółowo zasady i tryb udzielania dopłat do kredytów preferencyjnych. Efektem działania tego trybu było znaczne opóźnienie w uruchamianiu kredytów preferencyjnych na cele rolnicze, gdyż banki oczekiwały na rozporządzenie Rady Ministrów, które nie mogło być podpisane przed zatwierdzeniem ustawy budżetowej. W praktyce kredyt na zakup nawozów uruchomiany był w marcu, kiedy już producenci znacznie podwyższyli ich ceny.</u>
          <u xml:id="u-85.4" who="#PosełStanisławStec">Projekt ustawy o dopłatach do oprocentowania kredytów bankowych pozwoli na udzielenie kredytów preferencyjnych na cele wskazane w ustawie w odpowiednim czasie, tzn. w okresie, gdy zainteresowana osoba fizyczna lub prawna, upoważniona do korzystania z takich kredytów, wystąpi z właściwym wnioskiem.</u>
          <u xml:id="u-85.5" who="#PosełStanisławStec">Ponadto potrzeba ustawowego uregulowania systemu udzielania kredytów preferencyjnych wynika z art. 22 Prawo budżetowe. Z art. 3 projektu ustawy wynika, że preferencyjne kredyty na cele rolnicze przeznaczone będą na:</u>
          <u xml:id="u-85.6" who="#PosełStanisławStec">— zakup środków obrotowych do produkcji rolnej,</u>
          <u xml:id="u-85.7" who="#PosełStanisławStec">— produkcję żywności metodami ekologicznymi,</u>
          <u xml:id="u-85.8" who="#PosełStanisławStec">— postęp biologiczny,</u>
          <u xml:id="u-85.9" who="#PosełStanisławStec">— skup płodów rolnych, owoców, warzyw oraz ich przechowywanie.</u>
          <u xml:id="u-85.10" who="#PosełStanisławStec">Jeśli chodzi o skup płodów rolnych, wskazane jest rozważenie włączenia w jego ramy jęczmienia browarowego, przeznaczonego do produkcji słodu. Obecnie większość jęczmienia browarowego słodownie importują, a przecież nasi rolnicy też mają możliwości uprawy tego gatunku zboża.</u>
          <u xml:id="u-85.11" who="#PosełStanisławStec">W projekcie ustawy nie ujęto kredytów modernizacyjnych, które już funkcjonują w polskim rolnictwie. Ustawa o dopłatach do oprocentowania kredytów bankowych winna obejmować wszystkie cele, łącznie z tymi, które są realizowane za pośrednictwem Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa - też ze środków budżetowych.</u>
          <u xml:id="u-85.12" who="#PosełStanisławStec">W projekcie ustawy zakłada się upoważnienie dla Rady Ministrów, aby dopłaty do oprocentowanych kredytów na cele rolnicze różnicować, uwzględniając pierwszeństwo gospodarstw o powierzchni do 100 ha. Przyjęcie takiego rozwiązania już obecnie może prowadzić do stwierdzenia, że rząd nie będzie zobowiązany do zabezpieczenia w ustawach budżetowych środków na dopłaty do kredytów preferencyjnych na cele rolnicze do wysokości złotowej równowartości 6 q żyta na 1 ha użytków rolnych w kraju. Ponadto rozwiązanie to prowadzi do nierównego traktowania występujących jeszcze trzech sektorów w polskim rolnictwie.</u>
          <u xml:id="u-85.13" who="#PosełStanisławStec">Klub Parlamentarny Sojuszu Lewicy Demokratycznej w pełni docenia znaczenie gospodarstw rodzinnych w polskim rolnictwie, jednak nie może akceptować dyskryminowania produkcji rolnej w gospodarstwach: spółek pracowniczych tworzonych przez byłych pracowników państwowych gospodarstw rolnych; dzierżawców gruntów; wielorodzinnych, jakimi są spółdzielnie produkcji rolnej. W związku z tym podczas prac w komisjach nad tym projektem ustawy, posłowie naszego klubu będą dążyć do zmiany treści art. 7, aby zapobiec skutkom, jakie już występowały przy realizacji takiej polityki, m.in. przez Fundusz Restrukturyzacji i Oddłużenia Rolnictwa. Podstawowym kryterium udzielania kredytu preferencyjnego musi być prawidłowość jego wykorzystania oraz możliwość spłaty przez kredytobiorcę. Przedłożony przez ministerstwo rolnictwa projekt rozporządzenia Rady Ministrów w sprawie szczegółowych zasad i trybu udzielania dopłat do oprocentowania kredytów dzieli rolnictwo na „słuszne” i na takie, które winno być likwidowane. W ten sposób działano już w latach 1990–1992, a efekty można zobaczyć szczególnie w województwach zachodnich i północnych.</u>
          <u xml:id="u-85.14" who="#PosełStanisławStec">W art. 3 projektu ustawy przewiduje się dopłaty do oprocentowania kredytów bankowych przeznaczonych na finansowanie kontraktów eksportowych, zwłaszcza gotowych obiektów, maszyn i środków transportowych oraz usług budowlano-montażowych. Utrzymanie ciągłości preferencyjnego kredytowania nakładów związanych z rozwojem polskiego eksportu jest zgodne z założeniami wynikającymi ze „Strategii dla Polski”. Ustawa reguluje maksymalne oprocentowanie kredytu udzielonego na cele rolnicze. Natomiast przy dopłatach związanych z finansowaniem kontraktów eksportowych zakłada się, że mogą być realizowane jako wyrównanie bankom kredytującym różnicy między oprocentowaniem kredytu a kosztem jego pozyskania przez bank, powiększonym o marże banku. Jest to określenie mało precyzyjne. Zostało ono uściślone w dołączonym dzisiaj projekcie rozporządzenia Rady Ministrów. Postanowienia z tego rozporządzenia winny jednak być ujęte w ustawie.</u>
          <u xml:id="u-85.15" who="#PosełStanisławStec">Dyskusyjne jest także ograniczenie do 6 q żyta na 1 ha wysokości kredytu preferencyjnego dla rolnictwa na zakup środków obrotowych do produkcji, rozwój produkcji ekologicznej czy postęp biologiczny. Wyrażamy zrozumienie dla ograniczenia środków budżetowych, ale są to przecież sumy mniejsze niż zrealizowane w 1993 i 1994 r. Należy przyjąć za słuszne rozwiązanie, aby dyspozycja środkami przeznaczonymi na dopłaty należała do resortowych ministerstw, lecz rozważenia wymaga, aby ewentualny nadzór nad ich wykorzystaniem sprawował minister finansów, który jest przecież również wicepremierem do spraw gospodarczych.</u>
          <u xml:id="u-85.16" who="#PosełStanisławStec">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Klub Parlamentarny Sojuszu Lewicy Demokratycznej będzie głosował za skierowaniem pilnego rządowego projektu ustawy o dopłatach do oprocentowania kredytów bankowych na cele rolnicze, finansowanie kontraktów eksportowych oraz skup i przechowywanie zapasów ryb morskich do Komisji Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej oraz Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów celem rozpatrzenia i dokonania niezbędnych korekt, warunkujących jego przyjęcie w drugim czytaniu. Wskazane jest, zdaniem naszego klubu, powołanie podkomisji ze składu tych dwóch komisji.</u>
          <u xml:id="u-85.17" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-86">
          <u xml:id="u-86.0" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Dziękuję panu posłowi Stanisławowi Stecowi z Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
          <u xml:id="u-86.1" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Proszę o zabranie głosu pana posła Jarosława Kalinowskiego z Polskiego Stronnictwa Ludowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-87">
          <u xml:id="u-87.0" who="#PosełJarosławKalinowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Mam zaszczyt w imieniu Klubu Parlamentarnego Polskiego Stronnictwa Ludowego przedstawić stanowisko dotyczące pilnego rządowego projektu ustawy o dopłatach do oprocentowania kredytów bankowych na cele rolnicze, finansowanie kontraktów eksportowych oraz skup i przechowywanie ryb morskich.</u>
          <u xml:id="u-87.1" who="#PosełJarosławKalinowski">Wysoka Izbo! Są w parlamencie i poza nim osoby, które twierdzą, że kredyty preferencyjne dla rolnictwa to okradanie ludności miejskiej lub — cytując za środową „Rzeczpospolitą”: wyrywanie innym grupom pieniędzy z budżetu. A jakie są fakty? Z budżetu na rok 1993 wyasygnowano 2,5 bln zł na dopłaty do tych kredytów. Dzieląc tę kwotę na 2,5 mln gospodarstw, otrzymujemy 1 mln. Dzieląc go z kolei na dwie osoby pracujące w gospodarstwie, otrzymujemy 500 tys. zł dopłaty budżetowej na 1 osobę pracującą w rolnictwie.</u>
          <u xml:id="u-87.2" who="#PosełJarosławKalinowski">Ile natomiast z budżetu na 1993 r. dopłacono do przeciętnego płatnika podatku dochodowego? Przeciętna kwota odliczeń na podatnika z tytułu ulg mieszkaniowych wyniosła 19 739 tys zł. Odliczając z tego 20%, czyli najniższą stawkę podatkową, otrzymujemy 3948 tys., czyli około 4 mln zł na osobę pracującą poza rolnictwem. Zaznaczam, że nie są to wszystkie dotacje kierowane poza obszary wiejskie. To są fakty; jeżeli ktoś zabiera głos na ten temat, to niech się na nich opiera. Oczywiście za chwilę ktoś zarzuci, że są przecież dotacje do KRUS, ale wówczas proszę powiedzieć również, że są dotacje do ZUS, do Funduszu Pracy, które w następnym roku mają wynieść ok. 140 bln zł.</u>
          <u xml:id="u-87.3" who="#PosełJarosławKalinowski">Obecnie, Wysoka Izbo, chciałbym się odnieść do projektu ustawy. Jest on wypełnieniem dyspozycji art. 22 nowelizowanej ustawy Prawo budżetowe, z którego wynika konieczność określenia zakresu dopłat z budżetu państwa do oprocentowania kredytów bankowych w drodze ustawy. Ponadto projekt ten - w przyszłości ustawa - wyeliminuje negatywne skutki dotychczasowego sposobu uruchamiania tych kredytów, to znaczy takie sytuacje, kiedy w ciągu 3 miesięcy ceny nawozów wzrastały o 40%.</u>
          <u xml:id="u-87.4" who="#PosełJarosławKalinowski">W art. 7 ust. 2 wprowadza się próg - określa się, które gospodarstwa mają pierwszeństwo w uzyskiwaniu kredytów. Ale niestety, naszym zdaniem ten próg można obejść w myśl art. 7 ust. 3. I za to należą się podziękowania panu ministrowi Śmietanko, który - jak mi wiadomo - stoczył bój o wprowadzenie tego przepisu do ustawy.</u>
          <u xml:id="u-87.5" who="#PosełJarosławKalinowski">Naszym zdaniem w projekcie ustawy nie powinno się łączyć spraw rolnictwa z finansowaniem kontraktów eksportowych. Popieramy oczywiście ideę wprowadzenia oficjalnego systemu wspierania eksportu, stosowanego w większości krajów europejskich. Proponowane w projekcie ustawy wprowadzenie dopłat do oprocentowania kredytów eksportowych pozwoli złagodzić niekorzystne dysproporcje między warunkami kredytowymi oferowanymi polskim eksporterom i konkurentom zagranicznym. Spodziewane efekty uzasadniają celowość uruchomienia przedmiotowych dopłat. Czy nie byłoby jednak lepiej, gdyby te sprawy znalazły się w oddzielnej ustawie? W omawianym projekcie pomija się sprawy kredytowania rybactwa śródlądowego, i to na pewno trzeba w komisjach uzupełnić.</u>
          <u xml:id="u-87.6" who="#PosełJarosławKalinowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Opowiadamy się za skierowaniem projektu ustawy do komisji oraz za tym, aby zwróciły one szczególną uwagę na zgodność projektu ze „Strategią dla Polski”, szczególnie z jej IV programem węzłowym. Dotyczy to rozstrzygnięcia następujących kwestii: Czy projekt potęguje przemiany strukturalne w rolnictwie? Czy nie konserwuje on niesprawnego systemu produkcyjnego rolnictwa? Czy nie odwleka w czasie zakładanych w „Strategii dla Polski” przemian? Czy realizuje postanowienia o sukcesywnym ograniczaniu powszechności tanich kredytów? Odpowiedzi pozytywne, jak sądzę, na pytania powinny znaleźć odzwierciedlenie w tej ustawie.</u>
          <u xml:id="u-87.7" who="#PosełJarosławKalinowski">Wysoka Izbo! Finansowanie polityki rolnej jest podstawowym elementem kształtowania rolnictwa, przy czym to finansowanie trzeba oddzielić od pomocy socjalnej. Należy zwrócić szczególną uwagę na harmonizowanie tego projektu z prawem Wspólnoty Europejskiej, do czego jesteśmy zobowiązani od 1 marca 1994 r., i na zapewnienie, że w trakcie stowarzyszenia osiągniemy wysoki stopień homologacji naszej gospodarki, w tym rolnictwa; zapewnienie to rząd polski złożył w 1992 r. w Brukseli. W tym procesie harmonizowania prawa powinniśmy zwrócić szczególną uwagę na rozporządzenie Komisji Wspólnoty Europejskiej nr 2328 z dnia 6 sierpnia 1991 r.; na jego art. 1, który określa, jakie gospodarstwa mogą korzystać z takich kredytów. Można tam przeczytać, że są to gospodarstwa rodzinne, ewentualnie zespołowe, mające charakter spółek pracowniczych, i spółdzielcze - z tym że te dwa ostatnie rodzaje gospodarstw stanowią margines rolnictwa zachodnioeuropejskiego. Dodam jeszcze, że te dwie ostatnie kategorie gospodarstw są bardzo precyzyjnie określone. Należy również zwrócić uwagę na art. 5 § 2 nowelizacji tegoż rozporządzenia - w kolejnym rozporządzeniu, nr 3669 z dnia 30 czerwca 1992 r. - który stanowi, że państwa członkowskie mogą ograniczać to kredytowanie tylko do gospodarstw rodzinnych. Skoro tak jest we Wspólnocie Europejskiej, to państwo stowarzyszone, jakim jest Polska, również powinno zmierzać w tym kierunku. Tak więc, drodzy państwo, szanowni Europejczycy z różnych klubów, musicie w tej ustawie potwierdzić kierunek, który na tej sali został przyjęty już 4 lipca 1992 r., kiedy ratyfikowano układ stowarzyszeniowy ze Wspólnotami Europejskimi. A to znaczy, że nie możemy preferencyjnie kredytować gospodarstw wielkoobszarowych, które trzeba nazwać po imieniu - są to folwarki.</u>
          <u xml:id="u-87.8" who="#PosełJarosławKalinowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! We Wspólnocie Europejskiej nie ma rolnictwa kapitalistycznego. Tak więc nie może być i u nas miejsca na takie rolnictwo. Nie może być miejsca na folwarki, a przynajmniej nie należy ich wspierać.</u>
          <u xml:id="u-87.9" who="#PosełJarosławKalinowski">Na koniec konkluzja. Nieprawdziwe, naszym zdaniem, są stwierdzenia, że Wspólnota Europejska dostosuje swoje rolnictwo do naszego. A już na pewno nie dostosuje go do rolnictwa amerykańskiego. Jeśliby tak miało być, byłby to początek końca Wspólnoty Europejskiej i Unii Europejskiej, bowiem - jak mówią Francuzi - gospodarstwo rodzinne to kamień węgielny wspólnotowej polityki rolnej, a ta z kolei jest fundamentem dla całej wspólnotowej polityki.</u>
          <u xml:id="u-87.10" who="#PosełJarosławKalinowski">Szanowni Państwo! Trzy tygodnie temu „Gazeta Wyborcza”, komentując posiedzenie Rady Naczelnej Polskiego Stronnictwa Ludowego, na swych łamach zamieściła stwierdzenie, że chłopi z PSL domagają się polityki rolnej Wspólnoty Europejskiej, a dalej napisała, że przecież Wspólnoty Europejskiej już nie ma, a Unia Europejska będzie likwidować dotychczasową politykę rolną Wspólnot Europejskich. No, większych niedorzeczności być nie może. Proponuję panu redaktorowi naczelnemu tej gazety, aby zaopatrzył swoich dziennikarzy w tekst traktatu z Maastricht, w którym jest napisane, co ten traktat powołał do życia, a co zlikwidował. Jeżeli zaś będziecie państwo mieli kłopoty ze zrozumieniem tekstu, chłopi z PSL złożą się na przysięgłego tłumacza, który w sposób fachowy przetłumaczy go na język polski, i może wtedy dopiero przestaniecie się ośmieszać, pisząc kompletne bzdury.</u>
          <u xml:id="u-87.11" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-88">
          <u xml:id="u-88.0" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Dziękuję panu posłowi Jarosławowi Kalinowskiemu z Polskiego Stronnictwa Ludowego.</u>
          <u xml:id="u-88.1" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Proszę o zabranie głosu panią posłankę Marię Stolzman z Unii Wolności.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-89">
          <u xml:id="u-89.0" who="#PosełMariaStolzman">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Moim zbójeckim prawem posła opozycyjnego jest przemawiać może troszkę w ostrzejszym tonie, niż robili to moi poprzednicy. Pan poseł Stec wspominał już o tym, że rząd skierował projekt ustawy o dopłatach do oprocentowania kredytów bankowych na cele rolnicze, finansowanie kontraktów eksportowych oraz skup i przechowywanie zapasów ryb morskich w trybie pilnym.</u>
          <u xml:id="u-89.1" who="#PosełMariaStolzman">Chciałabym na początku mojego przemówienia ustosunkować się do kilku spraw formalnych.</u>
          <u xml:id="u-89.2" who="#PosełMariaStolzman">Po pierwsze, dlaczego rząd pracował nad tym projektem tak długo, skoro mówi się o nim blisko rok? Lepiej, oczywiście, przez tak długi czas nic nie robić, a potem zwalać go Sejmowi na głowę w trybie pilnym. Równie dobrze można było go przedstawić, jak mówił pan poseł Stec, w październiku i spokojnie przyjąć, tak jak przyjmowaliśmy inne ustawy okołobudżetowe.</u>
          <u xml:id="u-89.3" who="#PosełMariaStolzman">Po drugie, nie dość, że po takim długim czasie projekt ustawy wpływa do Sejmu, to jeszcze przekazuje się go bez rozporządzeń wykonawczych, co jest niezgodne z regulaminem. Dlaczego Prezydium Sejmu do tego dopuszcza i przyjmuje do porządku dziennego punkt dotyczący rozpatrywania niekompletnego projektu ustawy? Czyżby rząd i Prezydium Sejmu uważały, że koalicyjna maszynka do głosowania i tak przyjmie wszystko? A może lepiej, jak ma mniej czasu do namysłu, bo prędzej ustawę przepuści.</u>
          <u xml:id="u-89.4" who="#PosełMariaStolzman">Po trzecie, dlaczego projekt ustawy przedstawia minister rolnictwa. Dotyczy on trzech ministrów i powinien być przedstawiony przez wicepremiera odpowiedzialnego za gospodarkę. Jest to jak gdyby interdyscyplinarna ustawa. Przykro mi to powiedzieć, ale faktycznie pan minister Śmietanko, był mało przekonujący, przedstawiając nam tę część projektu, która dotyczy Ministerstwa Współpracy Gospodarczej z Zagranicą, ale to po prostu nie jest jego resort.</u>
          <u xml:id="u-89.5" who="#PosełMariaStolzman">Teraz, proszę państwa, kilka szczegółów merytorycznych. Pan minister Śmietanko był łaskaw powiedzieć, że w ustawie budżetowej ilość pieniędzy na dopłaty do środków obrotowych w rolnictwie jest taka sama jak w budżecie ubiegłorocznym. W uzasadnieniu do projektu rozporządzenia Rady Ministrów - które dopiero dzisiaj w południe dostaliśmy, więc, państwo darują, nie miałam czasu, żeby się z nim bardzo szczegółowo zapoznać - jest powiedziane, że środki w ustawie budżetowej wynoszą 2,5 bln zł - tyle samo, co w roku ubiegłym. Nie jest to tak całkiem zgodne z prawdą. W końcu mamy jeden budżet w tym kraju i oprócz tych 2,5 bln zł - a moim zdaniem jest więcej, bo jest tam rezerwa na wypadek suszy, aż 1900 mld zł w projekcie ustawy budżetowej, tak jakby minister już z góry wiedział, że będzie straszna susza w tym roku - w budżecie ministra finansów jest 900 mld zł na dopłaty do kredytów udzielonych w tym roku, czyli 2,5 bln zł plus 900 mld zł to już jest 3400 mld zł. Czyli nie oszukujmy się, że nie ma żadnego dodatkowego obciążenia budżetu.</u>
          <u xml:id="u-89.6" who="#PosełMariaStolzman">W zasadach kredytowych wprowadza się nowe tytuły. Jak powiedziałam, było za mało czasu, żeby to przeanalizować szczegółowo, ale zastanawia mnie jeden punkt, który dotyczy zakupu materiału hodowlanego zwierząt. Jest to z racji mojego zawodu temat mi najbliższy. Równocześnie wiem, że do tych samych zwierząt dopłaca się w związku z dofinansowaniem postępu biologicznego. Wobec tego chciałam prosić o wyjaśnienie, czy będziemy w przypadku tych samych zwierząt łączyć z jednego źródła dotacje, a z drugiego kredyt. Wydaje mi się, że byłyby to dwa grzyby w barszczu.</u>
          <u xml:id="u-89.7" who="#PosełMariaStolzman">Dalej, sprawa już tu poruszana - preferowanie gospodarstw małych. W projekcie ustawy jest zaznaczone, że wielkość kredytu dla podmiotu gospodarczego nie przekracza wartości 60 t żyta. W rozporządzeniu wykonawczym o tych 60 t nie ma już w ogóle mowy; określa się, że nie więcej niż równowartość 6 t żyta na 1 ha, i potem się dodaje, że wyjątkowo do gospodarstw... Bo kredyt może przekraczać równowartość 600 t żyta, czyli przeliczając na hektary jest to 100 ha, o ile województwo ma zatwierdzony przez ministra rolnictwa program rozwoju regionalnego. Otóż obawiam się, że przy takim sformułowaniu w ustawie... Przede wszystkim uważam, że ograniczanie preferencji do 10 ha to trochę mało - chyba że jest jakiś błąd w projekcie ustawy, bo w rozporządzeniu już się o tym nie mówi. Poza tym już widzę, jak teraz każdy wojewoda będzie dążył szybciutko do zatwierdzenia programu regionalnego; tylko że żyję już na tyle długo, że widziałam wiele zalegających na półkach w urzędach wojewódzkich programów regionalnych, z których niewiele wynikało.</u>
          <u xml:id="u-89.8" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-90">
          <u xml:id="u-90.0" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-90.1" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Pani posłanko, przyznając pani generalnie rację, iż tryb pilny jest nadużywany, chcę powiedzieć, że Prezydium Sejmu wymogło jednak na rządzie dostarczenie rozporządzenia. Mam przed sobą druk nr 718-A, który co prawda z dużym opóźnieniem, bo dopiero dzisiaj, został jednak państwu doręczony. Mówię to w celu usprawiedliwienia. Na posiedzeniu Konwentu Seniorów był przedstawiciel pani klubu... Nie kwestionował on wprowadzenia tego punktu do porządku dziennego pod warunkiem późniejszego dostarczenia rozporządzenia. Zgadzam się jednak z panią, że jest to praktyka co najmniej niewłaściwa.</u>
          <u xml:id="u-90.2" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Dziękuję uprzejmie pani posłance Marii Stolzman z Unii Wolności.</u>
          <u xml:id="u-90.3" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Proszę o zabranie głosu posła Andrzeja Aumillera z Unii Pracy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-91">
          <u xml:id="u-91.0" who="#PosełAndrzejAumiller">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Oceniając omawiany dzisiaj, skierowany do Wysokiej Izby w trybie pilnym, projekt ustawy o dopłatach do oprocentowania kredytów bankowych na cele rolnicze, finansowanie kontraktów eksportowych oraz skup i przechowywanie zapasów ryb morskich, Unia Pracy Klub Parlamentarny może jedynie podzielić intencje ustawodawcze rządu. Kolejny już raz mamy do czynienia z projektem ustawy, delikatnie mówiąc, pospiesznie napisanym i z dostarczonymi dziś rano rozporządzeniami wykonawczymi. Z uwagi na fakt, że jest on jednym z projektów ustaw okołobudżetowych, które powinny być uchwalone łącznie z ustawą budżetową, i stanowi wypełnienie dyspozycji art. 22 nowelizowanej ustawy Prawo budżetowe, a także z uwagi na to, że projekt ustawy pozwoli zerwać z dotychczasową praktyką nieracjonalnego uruchamiania kredytów i wprowadza stałe reguły ustalania oprocentowania kredytów dla rolnictwa i gospodarki żywnościowej, Unia Pracy - pod tym warunkiem - jest za skierowaniem projektu ustawy do Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów oraz Komisji Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, zdając sobie sprawę z ogromu pracy, jaką nakłada na te komisje - projekt bowiem należy dopracować, by był on możliwy do uchwalenia przez Wysoką Izbę.</u>
          <u xml:id="u-91.1" who="#PosełAndrzejAumiller">Naszym zdaniem najcięższym grzechem tego projektu jest, najogólniej mówiąc, ograniczenie dostępu do kredytu gospodarstwom powyżej 100 ha - takie stawianie sprawy nie ma nic wspólnego z gospodarką rynkową, lecz jest utrwalaniem starego stanu rzeczy i złej struktury rolnictwa. Kredyt z dopłatą otrzymywać powinien ten, kto ma płynność finansową, dobrze gospodarzy i zapewnia zwrot udzielonej pożyczki - bez względu na formę własności i wielkość gospodarstwa.</u>
          <u xml:id="u-91.2" who="#PosełAndrzejAumiller">Unia Pracy nie zgadza się z dyskryminowaniem w taki sposób rolniczych spółdzielni produkcyjnych, spółek pracowniczych, dzierżawców, spółek jednoosobowych agencji skarbu państwa czy jeszcze istniejących gospodarstw skarbowych. Zgodnie z art. 7 ust. 3 dopuszcza się co prawda możliwość udzielenia wspomnianym przeze mnie podmiotom gospodarczym kredytów, jeśli przemawiają za tym względy regionalnego zróżnicowania warunków produkcji rolnej, ale jest to w naszym rozumieniu po prostu uznaniowość, a nie kierowanie się rynkowymi regułami gry. Inne mankamenty i braki omówili już moi poprzednicy, poseł Stec, posłanka Stolzman.</u>
          <u xml:id="u-91.3" who="#PosełAndrzejAumiller">Nasze uwagi przekażemy komisjom i będziemy czuwać nad ich wprowadzeniem do projektu ustawy.</u>
          <u xml:id="u-91.4" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-92">
          <u xml:id="u-92.0" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Dziękuję panu posłowi Andrzejowi Aumillerowi z Unii Pracy.</u>
          <u xml:id="u-92.1" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Proszę o zabranie głosu pana posła Andrzeja Gołasia z Bezpartyjnego Bloku Wspierania Reform.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-93">
          <u xml:id="u-93.0" who="#PosełAndrzejGołaś">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Panie Ministrze! Skierowany do Sejmu pilny projekt ustawy jest próbą uregulowania w trybie ustawowym preferencji w różnych, nie powiązanych ze sobą w żaden sposób dziedzinach życia gospodarczego. Łączy je tylko formuła dopłaty do oprocentowania kredytów bankowych. Trudno zatem mówić, jak się wyraził premier Pawlak w piśmie przewodnim, o zgodności z założeniami i kierunkami polityki gospodarczej rządu zawartymi w „Strategii dla Polski”. Projekt ten raczej wynika z potrzeby pewnego usprawnienia decyzyjnego, a istota problemu właściwie się nie zmienia. Nie wnikając w dalsze szczegóły należy podkreślić, że przedstawione w projekcie kierunki dopłat do oprocentowania kredytów bankowych są trafne pod względem utylitarnym. Dopracowania wymaga strategia dopłat do różnych dziedzin życia gospodarczego, uwzględniająca wzrost gospodarczy. Tego kierunku w polityce rządu ciągle niestety brakuje.</u>
          <u xml:id="u-93.1" who="#PosełAndrzejGołaś">Przechodzę do kwestii szczegółowych. Dostrzegam sensowną politykę kontraktów eksportowych. W art. 3 ust. 3 pkt. 1 i 2 wymienione zostały konkretne kierunki finansowania kontraktów eksportowych. Założenie wydaje się słuszne ze względu na możliwe zwiększenie konkurencyjności polskiego przemysłu. Taka praktyka stosowana przez inne kraje przyniosła dobre rezultaty. Dzięki tej ustawie kierunek eksportowy powinien być szczególnie preferowany, nawet kosztem innych działów wymienionych w projekcie. Zawarty kontrakt umożliwi spłacenie różnicy w oprocentowaniu kredytu w innej formie w stosunku do budżetu państwa. Kwestię dopłat do eksportu reguluje art. 5 ust. 5.</u>
          <u xml:id="u-93.2" who="#PosełAndrzejGołaś">Sprawa dofinansowania kredytów na skup i przechowywanie zapasów ryb morskich nie budzi żadnych wątpliwości. Natomiast trzeba zastanowić się nad rozłożeniem akcentów w zaprezentowanych w projekcie dopłatach do oprocentowania kredytów bankowych na cele rolnicze. Wymieniona na ostatnim miejscu w art. 3 ust. 1 pkt 4 preferencja dotyczy skupu i przechowywania płodów rolnych, owoców i warzyw oraz zapasów półproduktów i przetworów z owoców i warzyw. Jest to dziedzina ogromnie ważna dla rolnictwa, która wymaga praktycznie zorganizowania od nowa. Dlatego tak ważne są dopłaty do oprocentowania kredytów bankowych dla skupu i przechowywania płodów rolnych. Toteż przyjęty w art. 4 ust. 1 okres dopłat nie dłuższy niż 12 miesięcy wydaje się za krótki; powinien być przedłużony do 18 miesięcy, ale tylko z powodów wyżej wymienionych. Należy rozszerzyć w art. 6 pkt 2 o ubezpieczenia kontraktów, o których mowa także w art. 3 ust. 2.</u>
          <u xml:id="u-93.3" who="#PosełAndrzejGołaś">W projekcie ustawy najważniejsze są delegacje dla Rady Ministrów, która w drodze rozporządzeń ustali szczegółowe zasady i tryb udzielania dopłat do oprocentowania kredytów. Niestety wraz z projektem ustawy nie otrzymaliśmy rozporządzeń, nie mogliśmy się więc zorientować, jakie przewiduje się kryteria i metody dzielenia środków finansowych. W tym przypadku ważne są szczegóły. Pozytywnie należy ocenić zawartą w art. 7 ust. 3 myśl o pierwszeństwie dopłat ze względu na regionalne zróżnicowanie warunków produkcji rolnej. Ten sposób myślenia należy rozwinąć w pracach komisji i w konkretnych rozporządzeniach.</u>
          <u xml:id="u-93.4" who="#PosełAndrzejGołaś">Według klubu Bezpartyjnego Bloku Wspierania Reform pozytywnie należy ocenić specyficzną decentralizację w tym zakresie. Skierowanie z Ministerstwa Finansów do ministerstw resortowych delegacji, jeśli chodzi o dysponowanie dopłatami do oprocentowania kredytów bankowych, jest pewnym krokiem do przodu. Widoczna jest jednak obawa przed dalszymi zmianami — dostrzegamy ją w art. 8 ust. 2; delegacja „zatrzymuje się” tutaj na szczeblu centralnym. Należy wyrazić nadzieję, że w rozporządzeniach ministerialnych zostanie także poszerzony zakres wpływu niższych szczebli państwowych na decyzje.</u>
          <u xml:id="u-93.5" who="#PosełAndrzejGołaś">Klub Parlamentarny Bezpartyjnego Bloku Wspierania Reform proponuje przesłać projekt ustawy do dalszego opracowania w komisjach.</u>
          <u xml:id="u-93.6" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-94">
          <u xml:id="u-94.0" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Dziękuję panu posłowi Andrzejowi Gołasiowi z Bezpartyjnego Bloku Wspierania Reform.</u>
          <u xml:id="u-94.1" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Jako ostatniego mówcę zabierającego głos w imieniu klubu proszę pana posła Kazimierza Wilka z Konfederacji Polski Niepodległej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-95">
          <u xml:id="u-95.0" who="#PosełKazimierzWilk">Panie Marszałku! Panie i Panowie Posłowie! W imieniu Klubu Parlamentarnego Konfederacji Polski Niepodległej przedstawię nasze stanowisko w sprawie projektu ustawy o dopłatach do oprocentowania kredytów bankowych na cele rolnicze, finansowanie kontraktów eksportowych oraz skup i przechowywanie zapasów ryb morskich. Jest to już kolejny pilny projekt rządowy przedstawiany Wysokiej Izbie. Tym razem konieczność nadania trybu pilnego wynika z faktu, że jest to jeden z projektów ustaw okołobudżetowych.</u>
          <u xml:id="u-95.1" who="#PosełKazimierzWilk">W uzasadnieniu do projektu ustawy nie przedstawiono symulacyjnego rachunku skutków budżetowych wynikających ze stosowania dopłat do oprocentowania kredytów bankowych udzielanych krajowym producentom na cele wymienione w projekcie. Uważamy, że należałoby rozważyć możliwość odejścia od dopłat na wymienione cele na rzecz obniżenia oprocentowania kredytów preferencyjnych. Ze stosowaniem dopłat do oprocentowania kredytów bankowych wiąże się duże niebezpieczeństwo manipulowania nimi; nie zawsze przyznawanie dopłat poszczególnym podmiotom gospodarczym będzie zasadne.</u>
          <u xml:id="u-95.2" who="#PosełKazimierzWilk">Efektywny system kredytowania jest koniecznym warunkiem rozwoju gospodarki rolnej, i nie tylko. Działalność instytucji pretendujących w kraju do miana banków obsługujących rolnictwo wymaga znacznych modyfikacji, ze szczególnym uwzględnieniem takich spraw, jak: mobilizacja zasobów finansowych, dyscyplina finansowa i nadzór bankowy. Uważamy, że proponowane rozwiązania nie idą we właściwym kierunku. Jeżeli już jesteśmy przy systemie kredytowania polskiego rolnictwa, to chciałbym zatrzymać się chwilę przy tej sprawie. Uważamy, że banki rolne powinny finansować duże, towarowe gospodarstwa rolne, mające zdolność kredytową i dające odpowiednie zabezpieczenie kredytów w postaci hipoteki na nieruchomościach, zastawu na inwentarzu lub środkach produkcji. Instytucje samopomocy kredytowej powinny finansować wyłącznie zrzeszonych w nich członków - w większości rolników nie posiadających samodzielnej zdolności kredytowej i zgłaszających zapotrzebowanie na tani kredyt w niedużej wysokości, ponieważ duże banki rolne nie są zainteresowane kredytowaniem ich działalności. Stopy procentowe kredytów dla rolnictwa powinny być niższe niż obecnie, a to z uwagi na to, że powinno się obniżyć stopy procentowe w całej gospodarce oraz - skoro idzie o instytucje samopomocy kredytowej - z uwagi na niskie koszty działalności tych instytucji (dodatkowo wspieranych polityką państwa dotyczącą zwolnienia od opodatkowania). Stopy procentowe gwarantowałyby tym samym nieznaczną różnicę pomiędzy oprocentowaniem wkładów a oprocentowaniem kredytów. Odpowiednio do tego powinien zostać zbudowany system finansowania rozwoju małej i średniej przedsiębiorczości na wsi.</u>
          <u xml:id="u-95.3" who="#PosełKazimierzWilk">Wracając do projektu ustawy, należy stwierdzić, że przed dalszymi pracami nad ostatecznym kształtem projektu ustawy należałoby przeprowadzić rachunek ekonomiczny. Mój klub opowiada się za skierowaniem projektu ustawy do opracowania w komisjach.</u>
          <u xml:id="u-95.4" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-96">
          <u xml:id="u-96.0" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Dziękuję panu posłowi Kazimierzowi Wilkowi z Konfederacji Polski Niepodległej.</u>
          <u xml:id="u-96.1" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Było to ostatnie wystąpienie klubowe.</u>
          <u xml:id="u-96.2" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Przystępujemy do wysłuchania wystąpień indywidualnych.</u>
          <u xml:id="u-96.3" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Jako pierwszego proszę pana posła Romualda Ajchlera z Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-97">
          <u xml:id="u-97.0" who="#PosełRomualdAjchler">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Koncepcja ustawowego uregulowania zasad kredytowania rolnictwa to inicjatywa posłów klubu Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Wynikła ona z ciągłych opóźnień w uruchamianiu kredytów preferencyjnych, warunkowanych wcześniejszym bądź późniejszym złożeniem i uchwaleniem budżetu państwa. W przeszłości i w roku 1994 posłowie z komisji rolnictwa ciągle dopominali się o szybkie uruchomienie kredytowania i słyszeli wówczas bezradną odpowiedź ministra rolnictwa, że jeszcze nie można tego zrobić, bo nie ma budżetu, a po jego uchwaleniu - że lada chwila środki zostaną uruchomione. I rolnicy czekali niejednokrotnie do maja, a często były to późniejsze terminy. Ciągle przy tym podawano informacje w środkach masowego przekazu, że rolnictwo otrzymuje kredyty preferencyjne. Słuchacz, który nie był bezpośrednio zainteresowany problemem, odnosił wrażenie, że do kieszeni rolników wpływają bardzo wielkie sumy z tytułu uzyskiwanych kredytów preferencyjnych.</u>
          <u xml:id="u-97.1" who="#PosełRomualdAjchler">Tańszy kredyt to mniejsze koszty wytwarzania produktów rolnych i w związku z tym tańsza żywność w sklepach. Uruchomienie kredytu od 1 stycznia każdego roku to lepsze i efektywniejsze jego wykorzystanie. Jakie znaczenie miał bowiem kredyt nawozowy uruchomiony w maju, kiedy terminy siewu minęły, a do zastosowania nawozów, i to w uprawach roślin okopowych, zostało około 10–15% powierzchni?</u>
          <u xml:id="u-97.2" who="#PosełRomualdAjchler">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Oczekiwałem, że w projekcie ustawy zostaną również zapisane regulacje dotyczące udzielania kredytów modernizacyjnych, kredytów na zakup ziemi czy gospodarstw rolnych, które pan minister rolnictwa zapowiedział na ostatnim posiedzeniu komisji. Chodziło o to, aby ta koncepcja, czy projekt tej ustawy, obejmowała całokształt kredytowania rolnictwa, z wyjątkiem oczywiście kredytów komercyjnych.</u>
          <u xml:id="u-97.3" who="#PosełRomualdAjchler">Co nam przedstawił rząd? Otóż rząd przedstawił nam projekt ustawy autorstwa ministra rolnictwa, i to w trybie pilnym, który skonfliktuje środowisko rolnicze, jeśli w tym kształcie zostanie przyjęty przez Sejm jako obowiązujące prawo. Projekt ten w sposób bardzo widoczny dyskryminuje rolnicze spółdzielnie produkcyjne, spółdzielnie kółek rolniczych, spółki pracownicze - popegeerowskie, indywidualnych rolników dzierżawiących gospodarstwa. Dotyczy to też ziemi popegeerowskiej, jeśli jej łączna powierzchnia wynosi ponad 100 ha, i gospodarstw będących w zarządzie Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa. Przykładem tej dyskryminacji jest art. 7 ust. 2, który mówi o pierwszeństwie w udzielaniu kredytu, jeśli jego wysokość nie przekracza wartości 60 ton żyta. Na taki zapis w ustawie posłowie Sojuszu Lewicy Demokratycznej na pewno nie wyrażą zgody. Klub Sojuszu Lewicy Demokratycznej dzieli rolnictwo na dobre i złe i innych podziałów nie stosujemy.</u>
          <u xml:id="u-97.4" who="#PosełRomualdAjchler">Nie zgadzam się również z zapisami art. 7 ust. 1, który daje delegację Radzie Ministrów, aby w drodze rozporządzeń określiła szczegółowe zasady udzielania kredytów. Czemu w takim razie ma służyć ta ustawa? Rada Ministrów powinna określić tylko wysokość oprocentowania kredytu i zapewnić środki, natomiast reszta uwarunkowań powinna być zapisana w ustawie.</u>
          <u xml:id="u-97.5" who="#PosełRomualdAjchler">Konkludując: Uważam, że w projekcie ustawy dyskryminuje się szczególnie spółdzielczą formę własności rolnej i według mnie - jako spółdzielcy - to całkowicie go dyskwalifikuje; zasługuje on na to, abym głosował w pierwszym czytaniu za jego odrzuceniem.</u>
          <u xml:id="u-97.6" who="#PosełRomualdAjchler">Wierzę jednak głęboko, że posłowie w komisjach napiszą nową ustawę, bez podziałów, bez patrzenia, kto jest kim, i ustalą dla całego rolnictwa takie same formy kredytowania, niezależnie od formy własności.</u>
          <u xml:id="u-97.7" who="#PosełRomualdAjchler">W związku z przedstawionym projektem ustawy zapytuję pana ministra: Jakie rolnictwo pan reprezentuje? Jaką politykę rolną pan prowadzi? Z kim ją pan uzgodnił? Czy pan nie zdaje sobie sprawy z tego, że decyzją w sprawie manipulacji środkami przyczyni się pan do zwiększenia bezrobocia na wsi i upadku spółdzielczości rolnej?</u>
          <u xml:id="u-97.8" who="#PosełRomualdAjchler">Na koniec chciałbym poddać panu pod rozwagę, czy nie powinien pan zrezygnować z pełnienia zaszczytnej funkcji ministra rolnictwa i podać się do dymisji.</u>
          <u xml:id="u-97.9" who="#komentarz">(Poruszenie na sali)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-98">
          <u xml:id="u-98.0" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Dziękuję panu Romualdowi Ajchlerowi z Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
          <u xml:id="u-98.1" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Proszę o zabranie głosu pana posła Marka Sawickiego z Polskiego Stronnictwa Ludowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-99">
          <u xml:id="u-99.0" who="#PosełMarekSawicki">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Ostatnio mamy w parlamencie modę na zgłaszanie propozycji dotyczących dymisji - wczoraj jedna, dzisiaj druga. Myślę, że to tylko w ferworze dyskusji, z powodu emocji.</u>
          <u xml:id="u-99.1" who="#PosełMarekSawicki">Powracając jednak do dyskusji nad pilnym rządowym projektem ustawy o dopłatach do oprocentowania kredytów bankowych na cele rolnicze, finansowanie kontraktów eksportowych oraz skup i przechowywanie zapasów ryb morskich, wobec zgłaszanych tutaj przez wielu posłów uwag odnośnie do propozycji dyskryminujących określone sektory rolnictwa pragnę przypomnieć Wysokiej Izbie, że już 16 grudnia 1991 r. Polska podpisała w Brukseli układ o stowarzyszeniu ze Wspólnotami Europejskimi: Europejską Wspólnotą Węgla i Stali, Europejską Wspólnotą Energii Atomowej i Europejską Wspólnotą Gospodarczą, obecnie Wspólnotą Europejską. Dnia 4 lipca 1992 r. Sejm Rzeczypospolitej Polskiej - proszę zajrzeć do Sprawozdania Stenograficznego, jeśli ktoś nie wierzy - znakomitą większością głosów dokonał ratyfikacji Układu Europejskiego, ustanawiającego stowarzyszenie między Rzecząpospolitą Polską a Wspólnotami Europejskimi i ich państwami członkowskimi. Za ratyfikacją układu głosowało 238 posłów, przeciw - 78, 20 wstrzymało się od głosu. Wynik głosowania w Senacie był jeszcze bardziej zdecydowany. Wobec tego w krótkim czasie Parlament Europejski jednomyślnie ratyfikował ten układ i z dniem 1 lutego 1994 r. staliśmy się państwem stowarzyszonym.</u>
          <u xml:id="u-99.2" who="#PosełMarekSawicki">Debata nad ratyfikacją tego układu była burzliwa, wyczerpująca. Przypomnę tu słowa pana marszałka Małachowskiego, który w dyskusji nad ratyfikacją wypowiedział się tak: ratyfikować Układ Europejski to szaleństwo, nie ratyfikować to obłęd; w szaleństwie jest nadzieja, w obłędzie nadziei brak.</u>
          <u xml:id="u-99.3" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-99.4" who="#PosełMarekSawicki"> Skoro polski parlament zdecydował się na ratyfikację układu, skoro zobowiązał się tym samym do zharmonizowania w wysokim stopniu naszej polityki z polityką wspólnotową, to zachowajmy powagę tego parlamentu i przestańmy się zastanawiać, skąd w propozycji ministra Śmietanko znalazły się ograniczenia wysokości kredytu preferencyjnego.</u>
          <u xml:id="u-99.5" who="#PosełMarekSawicki">Zadziwiające jest jednak, że wszystkie siły polityczne w kwestii kształtowania i realizacji polityki rolnej starają się fakt ratyfikowania uporczywie pomijać lub też przedstawiać jego implikacje w bardzo niekorzystnym świetle, strasząc wszystkich jego rzekomymi negatywnymi skutkami lub też wmawiając, że z Układu Europejskiego dla naszego rolnictwa niewiele wynika. Otóż jednocześnie z ratyfikacją tego układu 4 lipca 1992 r. Sejm podjął uchwałę zobowiązującą rząd Rzeczypospolitej Polskiej do opracowania programu działań dostosowujących polską gospodarkę do wymagań Układu Europejskiego. I rząd taki program już w listopadzie 1994 r. przedstawił. Na str. 14 programu dano wyraz konieczności restrukturyzacji i modernizacji rolnictwa. Na str. 17 zobowiązano się do zmniejszenia różnic dzielących rolnictwo polskie od zachodnioeuropejskiego przez osiągnięcie, już w okresie przejściowym naszego stowarzyszenia, wysokiego stopnia zharmonizowania z polityką Wspólnot Europejskich. Podobny zapis zawarto w art. 14 ust. 6 Układu Europejskiego, pisząc o potrzebie pogłębienia zgodności polityki rolnej w Polsce i we Wspólnocie i odsyłając w wielu sprawach związanych z tą polityką wprost do traktatu rzymskiego - np. art. 33 omawianego układu odsyła do art. 85, 86 i 92 traktatu rzymskiego.</u>
          <u xml:id="u-99.6" who="#PosełMarekSawicki">Jest wiele dziedzin polityki rolnej wymagających rychłego osiągnięcia wysokiego stopnia harmonizacji. Niewątpliwie jedną z nich, chyba najważniejszą, jest polityka w zakresie systemu kredytowania rolnictwa. Z przykrością trzeba stwierdzić, że dotychczasowy system kredytowania zupełnie ignoruje elementarne założenia wspólnotowej polityki rolnej, a proponowana dzisiaj ustawa po raz pierwszy, choć bardzo nieśmiało, do wspólnotowych zasad nawiązuje. Dotyczy to przede wszystkim art. 1 pkt 1, natomiast pkt. 2 i 3 wymagają innych uregulowań. Czas już najwyższy, aby w naszym kraju wyraźnie oddzielić rolnictwo od tego wszystkiego, co rolnictwem nie jest. Nie trzeba wyważać już otwartych drzwi, art. 38 traktatu rzymskiego dokładnie określa, co Europa uznaje za rolnictwo, i mimo wielu zmian w tym traktacie ten artykuł akurat pozostaje nie zmieniony od 1957 r.</u>
          <u xml:id="u-99.7" who="#PosełMarekSawicki">Proponowany projekt ma oczywiście wiele niedociągnięć, jednak proponuję, ażeby skierować go do komisji. Mam nadzieję, że tam zostanie on poprawiony.</u>
          <u xml:id="u-99.8" who="#PosełMarekSawicki">Mam również nadzieję, że komisje ustosunkują się poważnie do zapisów „Strategii dla Polski”. Jeszcze raz pragnę przypomnieć, że na str. 34 „Strategii dla Polski” jest zapowiedź, że powszechność tak zwanego kredytu dla rolnictwa będzie sukcesywnie ograniczana. Jeśli będzie sukcesywnie ograniczana, to trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie: do jakiej kategorii gospodarstw? Na to pytanie zobowiązany był odpowiedzieć już rząd Tadeusza Mazowieckiego w 1989 r., kiedy to miał przedstawić ustawę o gospodarstwie rodzinnym. Do tej pory żaden z kolejnych rządów takiej ustawy nie przedstawił.</u>
          <u xml:id="u-99.9" who="#PosełMarekSawicki">Proszę państwa, myślę, że ten projekt będzie miał również swoje odniesienie do wspólnotowej polityki rolnej, do art. 40 traktatu rzymskiego, jak również do podstawowych dyrektyw restrukturyzujących rolnictwo wspólnotowe, to jest do dyrektyw nr 159, 160 i 161. Oczywiście, należy uwzględniać zmiany zachodzące w polityce rolnej Wspólnot Europejskich. Nie sposób nie zauważyć reformy funduszy strukturalnych z 1988 r. czy też reformy wspólnej polityki rolnej z początku lat dziewięćdziesiątych, szczególnie chodzi o 1992 r. i o pewne przesunięcie akcentów w sposobie finansowania polityki rolnej Wspólnoty Europejskiej, gdzie miast na dotychczas dominujący system preferencji kredytowych, czy preferencji finansowych, w zakresie rynku rolnego położono nacisk na strukturyzacyjne reformowanie rolnictwa.</u>
          <u xml:id="u-99.10" who="#PosełMarekSawicki">Proszę państwa, wiele mówimy o regulacji rynkowej. Jeden z przedmówców odwoływał się do tego rozwiązania. Pragnę, abyśmy nie ulegali pokusom liberałów, którzy postulat wprowadzenia wolnego rynku w Polsce potraktowali dosłownie. Profesor Bernard Peignot taki rynek określił „dzikim rynkiem”. Pragnę państwu przytoczyć definicję rynku rolnego w rozumieniu Wspólnot Europejskich, podaną przez Trybunał Sprawiedliwości przy okazji rozpatrywania sprawy nr 26/69: „Wspólna organizacja rynkowa to kompletny system interwencji obejmujący skup, tworzenie zapasów i sprzedaż poprzez organizmy interwencyjne, dyscyplinę importu i eksportu, zgodnie z systemem opłat wyrównawczych i zwrotów, jak również działania mające na celu przywrócenie równowagi na rynku w wypadku przejściowych zakłóceń”. Definicja ta zawiera bardzo przejrzysty opis polityki rolnej Wspólnot Europejskich. I do takiej polityki, do stworzenia takiego rynku zobowiązaliśmy się Układem Europejskim.</u>
          <u xml:id="u-99.11" who="#PosełMarekSawicki">Podam jeden przykład stosowania tej definicji. Oto w dyrektywie nr 1332 Wspólnot Europejskich z 18 maja 1992 r. w sprawie wzrostu spożycia oliwek stołowych, skierowanej do zrzeszeń przedstawicielskich chcących utworzyć fundusz rotacyjny przeznaczony na ich składowanie, czytamy: „Taki fundusz rotacyjny powinien być finansowany w 45% przez zrzeszenie, w 10% przez państwo członkowskie i w 45% przez Wspólnotę”. Widzimy więc, jak daleko posunięty jest interwencjonizm państwowy.</u>
          <u xml:id="u-99.12" who="#PosełMarekSawicki">Pragnę jeszcze w tym miejscu — zaraz kończę, bo widzę, że niektórzy bardzo się już niecierpliwią - zwrócić uwagę na pewne niedorzeczności, które często się pojawiają w prasie. I tak na przykład po dyskusji w Senacie, kiedy senator Borkowski domagał się wprowadzenia w naszym rolnictwie zasad wspólnotowej polityki rolnej, pan profesor Jóźwiak na łamach listopadowego numeru „Gazety Sołeckiej” wyśmiał go, stwierdzając wprost: Senator Borkowski mówi głupoty; gospodarstwa rodzinne we Wspólnotach mają po 500 ha. Mało tego, stwierdza, że nigdzie nie występują minimalne i maksymalne ograniczenia obszarowe. Proszę przejrzeć francuski lub włoski kodeks rolny. Panie ministrze Smolarek, naprawdę zapraszam pana do lektury; pokażę panu te ograniczenia.</u>
          <u xml:id="u-99.13" who="#PosełMarekSawicki">Natomiast jeśli chodzi o przeciwników finansowania rolnictwa, pragnę państwu powiedzieć, że w roku ubiegłym z budżetu Wspólnot Europejskich (wszystkich trzech) na cele rolnicze wydano 60 mld dolarów, natomiast w 1995 r. planuje się wydać 63 mld dolarów. Stanowi to 82,6% budżetu Wspólnot Europejskich.</u>
          <u xml:id="u-99.14" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-100">
          <u xml:id="u-100.0" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Dziękuję panu posłowi Markowi Sawickiemu z Polskiego Stronnictwa Ludowego.</u>
          <u xml:id="u-100.1" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Proszę o zabranie głosu pana posła Janusza Maksymiuka z Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-101">
          <u xml:id="u-101.0" who="#PosełJanuszMaksymiuk">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Z uwagi na czas i możliwości nie będę się odwoływał ani do polityki wspólnotowej, ani do znanych nam planów 5- i 7-letnich. Chciałbym odwołać się do naszych polskich realiów i do tego, co jest nam dzisiaj potrzebne. Biorąc pod uwagę specyfikę projektu - jest to pilny projekt rządowy - nie mamy czasu, by rozsądnie porozmawiać na temat polityki rolnej, której elementem powinna być polityka kredytowa.</u>
          <u xml:id="u-101.1" who="#PosełJanuszMaksymiuk">Przystępując do rzeczy, proponuję, aby temu aktowi prawnemu, tej ustawie nadać tytuł: ustawa o kredytowaniu rolnictwa i gospodarki żywnościowej, finansowaniu kontraktów eksportowych oraz finansowaniu skupu i przechowywania zapasów ryb morskich. Tytuł ustawy powinien kompleksowo określać zasady systemowe kredytowania, a więc ograniczenie tej kwestii w tytule nie jest uzasadnione. Zakres przedmiotowy i podmiotowy preferencji kredytowych dla rolnictwa i gospodarki żywnościowej oraz ich skalę powinny wyznaczać specyficzne cechy zasilania kapitałowego tych działów gospodarki i cele polityki gospodarczej państwa wobec wsi i rolnictwa. Oczywiście zakres tych preferencji musi być inny w sferze finansowania kapitału obrotowego i inny w sferze finansowania kapitału inwestycyjnego.</u>
          <u xml:id="u-101.2" who="#PosełJanuszMaksymiuk">Kredyt obrotowy powinien być oprocentowany w wysokości nie wyższej niż 0,2 stopy kredytu redyskontowego, a nie 0,4 — jak przewidziano w projekcie ustawy — i to dla wszystkich gospodarstw rolnych, niezależnie od wielkości posiadanych użytków rolnych oraz formy prawnoorganizacyjnej gospodarstwa.</u>
          <u xml:id="u-101.3" who="#PosełJanuszMaksymiuk">Pragnę podkreślić, że celem ustawy winno być wspieranie wszystkich form własności na równych prawach. Dlatego nie mogę wyrazić zgody na różnicowanie oprocentowania kredytu obrotowego w zależności od ilości posiadanej ziemi i formy własności. Kredyt obrotowy winien tylko i wyłącznie preferować proefektywnościowe gospodarstwa. Uzasadnione może być różnicowanie w ustawie - oczywiście wymaga to dyskusji - dostępu do kredytu na zakup ziemi.</u>
          <u xml:id="u-101.4" who="#PosełJanuszMaksymiuk">Wnoszę o zrezygnowanie z określenia w ustawie minimalnego wskaźnika oprocentowania i skreślenie zapisów w art. 5 ust. 2 pkt. 1 i 2: „nie mniejszej niż 4%” i „nie mniejszej niż 7%”, z tego względu, że jeżeli stopa kredytu redyskontowego obniży się np. do 5 lub 7%, to cykl produkcyjny w rolnictwie pozostanie taki sam, a więc raz w roku zbierzemy plony, raz w roku będzie przychówek w oborze. W handlu zaś i tak będziemy obracać kapitałem 8–10 razy; tak jak dzisiaj. Ograniczanie tego do 5 czy 7% nie ma absolutnie uzasadnienia w ustawie; może to mieć rozwiązanie w przepisach wykonawczych, w rozporządzeniach itd., jeżeli dojdziemy do takiego poziomu inflacji i do takiego poziomu kredytu redyskontowego.</u>
          <u xml:id="u-101.5" who="#PosełJanuszMaksymiuk">Chciałbym tylko zwrócić uwagę kolegów, którzy próbują różnicować kredyt preferencyjny obrotowy w zależności od formy własności, od wielkości gospodarstwa, że żyjemy jednak w Polsce. Co prawda w Europie, ale w Polsce. Gotów byłbym do różnicowania, jeżeli ktokolwiek dałby mi przykład, w jaki sposób upełnorolnić rolnika w Małopolsce 3 ha ziemi, np. w woj. koszalińskim. Jeżeli jakiekolwiek pieniądze pozwolą nam to zrobić, to oczywiście różnicujmy. Jest to jednak niemożliwe - trzeba więc myśleć o wszystkich, a nie tylko o jednej grupie.</u>
          <u xml:id="u-101.6" who="#PosełJanuszMaksymiuk">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Chciałbym na zakończenie podkreślić, że ustawa o kredytach to instrument kreowania polityki rolnej. Winna ona stwarzać warunki do realizacji następujących celów:</u>
          <u xml:id="u-101.7" who="#PosełJanuszMaksymiuk">— bezpieczeństwa żywnościowego kraju — jest to zapisane w umowie koalicyjnej, na co zwracam tutaj uwagę kolegów koalicjantów;</u>
          <u xml:id="u-101.8" who="#PosełJanuszMaksymiuk">— poprawy warunków życia i pracy ludności wiejskiej, a więc poprawy dysparytetu ekonomicznego i socjalnego wsi w stosunku do pozostałej części społeczeństwa;</u>
          <u xml:id="u-101.9" who="#PosełJanuszMaksymiuk">— efektywnego wykorzystania zasobów produkcyjnych rolnictwa, zwłaszcza zasobów pracy;</u>
          <u xml:id="u-101.10" who="#PosełJanuszMaksymiuk">— uzyskania konkurencyjności na rynkach rolno-spożywczych;</u>
          <u xml:id="u-101.11" who="#PosełJanuszMaksymiuk">— sprawnego systemu kreowania i upowszechniania postępu rolniczego;</u>
          <u xml:id="u-101.12" who="#PosełJanuszMaksymiuk">— stworzenia rozwiązań prawno-ekonomicznych umożliwiających większy udział rolników w przekształceniach własnościowych w rolnictwie i jego otoczeniu — kredyt powinien temu służyć;</u>
          <u xml:id="u-101.13" who="#PosełJanuszMaksymiuk">— likwidacji faktycznego i ukrytego bezrobocia na wsi.</u>
          <u xml:id="u-101.14" who="#PosełJanuszMaksymiuk">Mając na uwadze tych kilka faktów, chciałbym podkreślić, że sama idea rozwiązania tych problemów w drodze ustawy zasługuje na uznanie. Chciałbym zaproponować jednak, aby Wysoka Izba skierowała projekt tej ustawy do Komisji Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej oraz do Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów w celu opracowania. Wyrażam nadzieję, że zostanie to zrobione na tyle szybko, iż będzie on mógł jeszcze być włączony w ustawę budżetową na 1995 r.</u>
          <u xml:id="u-101.15" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-102">
          <u xml:id="u-102.0" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Dziękuję panu posłowi Januszowi Maksymiukowi z Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
          <u xml:id="u-102.1" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Proszę pana posła Henryka Siedleckiego z Polskiego Stronnictwa Ludowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-103">
          <u xml:id="u-103.0" who="#PosełHenrykSiedlecki">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Myślę, że nie muszę uzasadniać tego, że chyba najważniejszym, wręcz podstawowym warunkiem prawidłowego funkcjonowania rolnictwa jest stabilność zasad i rozwiązań wobec tego działu gospodarki. Omawiany projekt ustawy tego podstawowego kanonu, jakim jest stabilność zasad, nie realizuje - moim zdaniem - w dostatecznym stopniu.</u>
          <u xml:id="u-103.1" who="#PosełHenrykSiedlecki">Jeśli przyjąć, że rozstrzygnięcia ustawowe winny z założenia być długofalowe, trwałe, to niektóre propozycje dotyczące zasad dopłat do oprocentowania kredytów bankowych na cele rolnicze, zawarte w projekcie ustawy, budzą moje wątpliwości, a niektóre wręcz sprzeciw. Już w art. 1 projektu ustawy mówi się, że „mogą być udzielane dopłaty do oprocentowania kredytów bankowych”. Jak więc to w końcu ma być? Mogą być udzielane czy będą udzielane? Kwestia ta powinna być jednoznacznie rozstrzygnięta.</u>
          <u xml:id="u-103.2" who="#PosełHenrykSiedlecki">Następna sprawa. W projekcie ustawy zakłada się, że wysokość kredytu produkcyjnego na środki obrotowe do produkcji rolnej nie może przekraczać łącznie równowartości 6 q żyta na 1 ha. I nie chodzi o to, czy to jest dużo, czy mało. Chodzi o to, że niezależnie od rozwoju gospodarczego, sytuacji budżetowej państwa w najbliższych latach, ustawowo zakładamy, że kredytowanie nie będzie wyższe niż owe 6 q żyta na 1 ha. Dodatkowo spróbujmy więc odpowiedzieć sobie tylko na dwa pytania. Czy opłacalność produkcji rolniczej jest duża i czy wzrośnie? Odpowiedź jest jednoznaczna — nie. Można jedynie mówić, że w niewielu dziedzinach produkcji rolnej opłacalność jest minimalna, natomiast są znaczne obszary, gdzie jej w ogóle nie ma; i nic nie wskazuje na to, że będzie lepiej. I drugie pytanie: Czy dochody producentów rolnych są duże, i czy będą wzrastać? Odpowiedź i na to pytanie jest jednoznaczna — nie. Spadek dochodów realnych rolników był i jest największy. Aktualnie dochody utrzymujących się z pracy w gospodarstwie rolnym są prawie dwukrotnie niższe niż zatrudnionych w pozarolniczych działach gospodarki. Jeśli tak — przekładając powyższe na zrozumiały język — oznacza to, że w ramach polityki rolnej państwa rolnikowi w najbliższych latach może być udzielony kredyt o obniżonej stopie procentowej na pokrycie około 12–15% nakładów produkcyjnych na 1 ha. Oznacza to — gdy uwzględnimy sytuację ekonomiczną rolników, o czym mówiłem — najprościej ujmując, ograniczenie restrukturyzacji, unowocześniania rolnictwa, zapowiada wręcz stagnację.</u>
          <u xml:id="u-103.3" who="#PosełHenrykSiedlecki">Wysoka Izbo! Myślę, że przy znikomej, co ma miejsce, opłacalności produkcji rolnej tańsze kredytowanie - nawet o 1/6 nakładów produkcyjnych - uznać można za niezbędne minimum już nie dla rozwoju, ale wręcz egzystencji gospodarstw rolnych. Jeśli tak, to przyjęcie założenia (jak to jest w projekcie ustawy), że globalna wielkość kredytu na obrotowe środki produkcji nie może przekraczać równowartości 60 ton żyta - a więc kredytować będziemy gospodarstwa o powierzchni do 100 ha, powyżej zaś nie - oznacza ni mniej, ni więcej, i nazwać to trzeba wprost, podjęcie decyzji o doprowadzeniu do stopniowego upadku, wręcz bankructwa, gospodarstw powyżej 100 ha. Przeciwko takiemu rozwiązaniu zgłaszam kategoryczny sprzeciw. Uważam, że należy dążyć do tworzenia określonych struktur obszarowych gospodarstw rolnych m.in. poprzez systemowe rozwiązania w zakresie kredytowania inwestycyjnego, stworzenie możliwości zakupu ziemi, warunków dla osadnictwa rolniczego. Niedopuszczalne jest, aby ludzi zagospodarowujących ziemię, często kosztem wielu wyrzeczeń, nagle jedną decyzją pozbawić szans gospodarowania.</u>
          <u xml:id="u-103.4" who="#PosełHenrykSiedlecki">Wysoka Izbo! Jako dziecko wspólnie z rodzicami przeżyłem okres rozkułaczania, kolektywizacji. Pochodzę z Żuław, regionu, który na mapach planowanego zagospodarowania gruntów był oznaczony na biało, gdyż były to grunty państwowych gospodarstw rolnych; regionu, w którym rolnik do 1969 r. nie otrzymał zgody na budowę czegokolwiek, co miało więcej niż 5 m2. Byliśmy po prostu przeznaczeni do likwidacji. Zawsze mówiłem - i mówię również Wysokiej Izbie - że ideologiczne uspołecznianie polskiego rolnictwa w okresie PRL było wielkim złem. Koszty ponieśli rolnicy, całe społeczeństwo. Jednak jeszcze większym złem, wręcz głupotą, była w ostatnich latach pospieszna - również ideologiczna - likwidacja pegeerów. Koszty tego działania ponosimy, ponosić będziemy, jeszcze długo. Dlatego domagam się, aby przy planowaniu dalszych zmian w zagospodarowaniu ziemi, tworzeniu preferencji wykazywać wyjątkową rozwagę, ponieważ za błędy w tej dziedzinie zapłacą w konsekwencji i ci mali rolnicy, i ci duzi. Kolegom posłom - tak mocno, żarliwie opowiadającym się za dyskryminacją w dostępie do kredytu obrotowego - chciałbym powiedzieć: rolnictwo nie jest kabaretem, gdzie można program zmieniać w zależności od gustów bądź zapatrywań widowni.</u>
          <u xml:id="u-103.5" who="#PosełHenrykSiedlecki">Na zakończenie chciałbym powiedzieć, że określenie w ustawie tak niskiej granicy wielkości kredytów na zakupy środków obrotowych do produkcji rolnej - praktycznie nazwać je można socjalnymi - przy jednoczesnym zawężeniu tego kredytowania do gospodarstw o powierzchni poniżej 100 ha, przyrównać można do dzielenia biedy. Źle jest, gdy próbujemy dzielić biedę, z biedą trzeba walczyć. I to nie jest tak, że gdy zabierzemy jednemu rolnikowi, to inny dostanie więcej. Życie dostatecznie wiele razy pokazało, że korzystają na tym wszyscy, tylko nie rolnicy.</u>
          <u xml:id="u-103.6" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-104">
          <u xml:id="u-104.0" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Dziękuję panu posłowi Henrykowi Siedleckiemu.</u>
          <u xml:id="u-104.1" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Jako ostatniemu mogę udzielić głosu panu posłowi Kazimierzowi Iwańcowi z Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
          <u xml:id="u-104.2" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Niestety, pan poseł Stanisław Masternak z Polskiego Stronnictwa Ludowego już nie będzie mógł zabrać głosu, ponieważ czas Klubu Parlamentarnego PSL został wykorzystany.</u>
          <u xml:id="u-104.3" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Proszę o zabranie głosu pana posła Kazimierza Iwańca.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-105">
          <u xml:id="u-105.0" who="#PosełKazimierzIwaniec">Panie Marszałku! Panie i Panowie Posłowie! Przedstawiony przez rząd projekt ustawy o dopłatach do oprocentowania kredytów dla rolnictwa i gospodarki żywnościowej jest od dawna oczekiwany w gronie producentów rolnych. Przede wszystkim oczekiwano systemowego uregulowania spraw dotyczących kredytowania rolnictwa, nieograniczania się tylko do spraw dopłat do oprocentowania. Stąd powinna to być ustawa o kredytowaniu rolnictwa i gospodarki żywnościowej. Opowiadam się jednoznacznie - podkreślali to moi przedmówcy - za tym, by ustawa była podstawą do jednakowego traktowania wszystkich producentów rolnych. Wszelkie różnicowanie w zależności od wielkości areału sprzeczne jest ze zmianami zachodzącymi w polityce gospodarczej.</u>
          <u xml:id="u-105.1" who="#PosełKazimierzIwaniec">System kredytowy jako wyraz państwowej polityki wspierania rozwoju, unowocześniania, przemian strukturalnych rolnictwa oraz całej gospodarki żywnościowej powinien obejmować trzy grupy działań:</u>
          <u xml:id="u-105.2" who="#PosełKazimierzIwaniec">— Po pierwsze, bieżące wspieranie produkcji poprzez kredyty obrotowe (z reguły roczne) na zakup środków produkcji, jak: nawozy mineralne, środki ochrony roślin, paliwo, narzędzia, części wymienne itd. W tej grupie muszą być także ujęte kredyty interwencyjne.</u>
          <u xml:id="u-105.3" who="#PosełKazimierzIwaniec">— Po drugie, bieżące wspieranie skupu i przechowywania zapasów płodów rolnych, produktów rolnych, ryb morskich (w tym także rezerw państwowych).</u>
          <u xml:id="u-105.4" who="#PosełKazimierzIwaniec">— Po trzecie, wspieranie kredytów inwestycyjnych, długoterminowych, a w tym udzielanie pomocy w zakupie majątku od Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa (przynajmniej jeśli chodzi o wadium przy przystępowaniu do przetargu) jako wspieranie przekształceń własnościowych i przemian strukturalnych oraz przetwórstwa rolno-spożywczego, w tym modernizacji i unowocześniania istniejących zakładów oraz budowy nowych.</u>
          <u xml:id="u-105.5" who="#PosełKazimierzIwaniec">W odniesieniu do poszczególnych kierunków działań wspierających powinny występować zróżnicowania ich skali, w tym wysokości dopłat do oprocentowania. Zróżnicowania powinny dotyczyć również szczegółowych kierunków działań, np. preferowanych upraw, branż, rodzajów przetwórstwa. Za szczególnie ważne uważam także różnicowanie polityki wspierania w odniesieniu do poszczególnych regionów. System wspierania musi być powiązany z koncepcjami polityki regionalnej przyjętymi w „Założeniach polityki społeczno-gospodarczej dla wsi, rolnictwa i gospodarki żywnościowej do roku 2000”. Co do zakresu zróżnicowań, jak i w przypadku klęsk żywiołowych, ustawa powinna dawać odpowiednio szerokie uprawnienia ministrowi rolnictwa i gospodarki żywnościowej działającemu w porozumieniu z ministrem finansów.</u>
          <u xml:id="u-105.6" who="#PosełKazimierzIwaniec">Osobnego rozwiązania wymaga sytuacja młodych, początkujących rolników. Należy im stworzyć w miarę możliwości największe preferencje, jeśli mamy na uwadze przyszłość polskiego rolnictwa.</u>
          <u xml:id="u-105.7" who="#PosełKazimierzIwaniec">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Zasady kredytowania rolnictwa nie mogą być ustalane w drodze rozporządzeń czy zarządzeń ministrów, o czym mówi art. 7 projektu ustawy, gdyż mamy już negatywne skutki. Mam tu na myśli ustawę o powołaniu Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Uchwaliliśmy ustawę, rząd wydał do ustawy odpowiednie rozporządzenia - i to jest prawidłowe. Natomiast agencja wydała jeszcze wykaz obowiązujących załączników - i to już całkowicie zniekształciło ustawę; tak że w zasadzie najważniejsze są załączniki. Ażeby te załączniki uzyskać, producent rolny potrzebuje dłuższego czasu.</u>
          <u xml:id="u-105.8" who="#PosełKazimierzIwaniec">Na zakończenie jedno stwierdzenie i wniosek. Sformułowania projektu ustawy nie wnoszą żadnego uporządkowania, pozostawiając w tym zakresie całkowitą dowolność postępowania obecnemu rządowi, jak i kolejnym rządom. Niemniej jednak z uwagi na tryb pilny uchwalenia ustawy wnoszę o przekazanie projektu do kompetentnych komisji w celu gruntownego przepracowania i uwzględnienia wniosków zgłoszonych w czasie dzisiejszej debaty.</u>
          <u xml:id="u-105.9" who="#PosełKazimierzIwaniec">Korzystając z przysługującego mi czasu, chciałbym wyrazić swoje zdanie o wypowiedzi posła Kalinowskiego z klubu PSL. Przyszłość polityki rolnej to nie sześciohektarowe gospodarstwa; obecnie muszą one wegetować, ale nie jest to strategia na przyszłość. Z czym do Unii Europejskiej? Jakimi będziemy partnerami? Ostatnio komisja rolnictwa gościła parlamentarzystów rolników z Hiszpanii, Francji, Wielkiej Brytanii. Zapytaliśmy, jaka jest u nich średnia struktura agrarna. Odpowiedź była bardzo jasna: od 70 do 180 ha, a nie 6 ha. A właściwie, o co chodzi? Ziemi do zagospodarowania jest w Polsce pod dostatkiem, kolejek ani tłoku nie ma przy nabywaniu, według mojego rozeznania wystarczy dla wszystkich chętnych rolników — zapraszam do swego okręgu w Słupsku.</u>
          <u xml:id="u-105.10" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-106">
          <u xml:id="u-106.0" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Dziękuję panu posłowi Kazimierzowi Iwańcowi.</u>
          <u xml:id="u-106.1" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Czy pan poseł Jarosław Kalinowski chce jeszcze raz zabrać głos? Już nie ma czasu, chyba że w trybie sprostowania.</u>
          <u xml:id="u-106.2" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-107">
          <u xml:id="u-107.0" who="#PosełJarosławKalinowski">Chciałem tylko powiedzieć panu posłowi Iwańcowi, że w tym roku średnia wielkość gospodarstwa w Europie Zachodniej nie przekracza i nie przekroczy 15 hektarów.</u>
          <u xml:id="u-107.1" who="#komentarz">(Gwar na sali)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-108">
          <u xml:id="u-108.0" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-108.1" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Wysoka Izbo, nie ma dalszych zgłoszeń.</u>
          <u xml:id="u-108.2" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Lista mówców została wyczerpana.</u>
          <u xml:id="u-108.3" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Proszę o zabranie głosu ministra rolnictwa i gospodarki żywnościowej pana posła Andrzeja Śmietanko.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-109">
          <u xml:id="u-109.0" who="#MinisterRolnictwaiGospodarkiŻywnościowejAndrzejŚmietanko">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Chciałbym w pierwszej kolejności podziękować wszystkim mówcom za poparcie inicjatywy ministra rolnictwa dotyczącej uregulowania zasad dopłat do kredytów z budżetu państwa. Żaden z szanownych mówców nie złożył wniosku o odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu i sądzę, że jest to zasadniczy sukces tego projektu.</u>
          <u xml:id="u-109.1" who="#MinisterRolnictwaiGospodarkiŻywnościowejAndrzejŚmietanko">Dlaczego tak późno i dlaczego minister rolnictwa? Wysoka Izbo, ministerstwo rolnictwa dawno było przygotowane do złożenia Wysokiej Izbie projektu ustawy o kredytach rolniczych, również w Ministerstwie Finansów trwały równolegle prace nad projektem ustawy o dopłatach do kredytów z budżetu państwa. Po dyskusji w Komitecie Ekonomicznym Rady Ministrów i na posiedzeniu Rady Ministrów postanowiono, iż rząd powinien przedstawić jeden wspólny projekt o kredytach. Podjęliśmy decyzję o rozwiązaniu kompromisowym - przedłożyć jeden projekt ustawy, a do niego trzy projekty rozporządzeń wykonawczych.</u>
          <u xml:id="u-109.2" who="#MinisterRolnictwaiGospodarkiŻywnościowejAndrzejŚmietanko">W imieniu własnym i pozostałych ministrów chciałbym przeprosić pana marszałka i Wysoką Izbę za zwłokę w dostarczeniu dokumentów rozporządzeń wykonawczych. Rozporządzenia, szczególnie te o dopłatach do kredytów proeksportowych, były trudne do opracowania, gdyż ustawa o kredytach eksportowych tworzona jest po raz pierwszy. Trwa nowelizacja rozwiązań prawnych w odniesieniu do KUKE i podobnie jak w wypadku kredytów rolniczych nie opracowywano wcześniej takich rozwiązań. Jest to nowa dziedzina, w którą dopiero wchodzimy.</u>
          <u xml:id="u-109.3" who="#MinisterRolnictwaiGospodarkiŻywnościowejAndrzejŚmietanko">Proces ten, co w dyskusji w Wysokiej Izbie zauważono, przybrał kierunek bardzo pożyteczny i słuszny. Wysokość planowanych środków na ten cel jest zbyt mała. Jeśli chcemy być konkurencyjni na świecie, musimy tę działalność podjąć, wcześniej jednak budżetu państwa nie było stać na to, aby nasze przedsiębiorstwa - dzięki dopłatom do kredytów proeksportowych - mogły wygrywać konkurencję z podmiotami zagranicznymi na rynkach trzecich.</u>
          <u xml:id="u-109.4" who="#MinisterRolnictwaiGospodarkiŻywnościowejAndrzejŚmietanko">Jeżeli chodzi o wniosek dotyczący rozszerzenia w projekcie ustawy zapisu o kredytach skupowych o jęczmień browarny lub inne tytuły, to ograniczenie wynika po prostu ze środków budżetowych, zaplanowanych na kredyty skupowe na rok 1995. Było wiele wniosków, także o rozszerzenie lub choćby o możliwość korzystania z kredytu skupowego dla produkcji i przetwórstwa pasz. Niemniej jeśli chodzi o skutki finansowe, kwota potrzebna do uruchomienia tych kredytów jest 4 razy większa niż wartość całego skupu zbóż chlebowych w roku bieżącym.</u>
          <u xml:id="u-109.5" who="#MinisterRolnictwaiGospodarkiŻywnościowejAndrzejŚmietanko">Proponowane przez szanownych mówców ograniczenie górnej kwoty kredytowania przyjęliśmy po uznaniu wniosków z dyskusji nad „Strategią dla Polski” i założeniami polityki rolnej do roku 2000. Wysoka Izba wnosiła, iż w tym dokumencie jest zbyt mały nacisk na problem wsparcia czy pomocy gospodarstwom rodzinnym, które, przypomnę, w Polsce stanowią ponad 86%, jeśli chodzi o strukturę własności ziemi. Powinniśmy w naszych rozwiązaniach o tym pamiętać — gospodarstwa rodzinne stanowią 86%, jeśli chodzi o strukturę własności ziemi w Polsce. I akurat tu nie stawiamy bariery, która uniemożliwiłaby udzielenie kredytu podmiotowi, który posiada więcej ziemi niż równowartość 600 q; bo 6 q przypada na 1 ha. I tu — odnosząc się do wypowiedzi pani poseł Stolzman — chciałbym poprawić: jeśli tak jest napisane, że jest to 10 ha, to jest to błąd. Chodzi o równoważnik 6 q żyta razy 100, czyli 600 q żyta. W żadnym zapisie proponowanego przez nas dokumentu nie ma mowy o wielkości gospodarstwa 10 ha.</u>
          <u xml:id="u-109.6" who="#MinisterRolnictwaiGospodarkiŻywnościowejAndrzejŚmietanko">Jeżeli chodzi o podane propozycje w budżecie na 1995 r., to kwota 1900 mld zł jest zaplanowana na linię specyficzną, która likwiduje czy pomniejsza skutki suszy w roku 1994. Stąd jest to rezerwa celowa w budżecie na 1995 r., pozostawiona do dyspozycji Rady Ministrów. W 1994 r. skutki kredytu suszowego pokrywane są ze środków finansowych Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, by nie doprowadzić do konieczności nowelizacji ustawy budżetowej na 1994 r. Natomiast kwota 2,5 bln zł na dopłaty do kredytów rolniczych w 1995 r. jest taka sama jak w 1994 r., z tym że 900 mld zł, które przeznaczono na skutki kredytów skupowych uruchomionych w 1994 r., przechodzi na 1995 r. Stąd ta kwota 2,5 bln zł na dopłaty do kredytów rolniczych będzie w efekcie pomniejszona o te 900 mld zł - czyli nie jest to dodatkowe 900 mld zł na kredyty.</u>
          <u xml:id="u-109.7" who="#MinisterRolnictwaiGospodarkiŻywnościowejAndrzejŚmietanko">Jeżeli chodzi o uwagi - zgłoszone również przez panią poseł Stolzman - odnoszące się do podwójnego finansowania: z jednej strony dopłaty do postępu biologicznego, a z drugiej strony do kredytów, bo jest dotacja z budżetu do postępu biologicznego i są również kredyty przeznaczane na zakup materiału hodowlanego. Tak, zgadzam się, jest to podwójne kredytowanie czy wsparcie z budżetu tej działalności. Niemniej jednak chciałbym Wysokiej Izbie także przypomnieć, że w tej materii cofnęliśmy się w wielu przypadkach do lat pięćdziesiątych czy sześćdziesiątych. Jest to największy regres w stosowaniu właśnie wysoko wydajnego materiału hodowlanego czy kwalifikowanego.</u>
          <u xml:id="u-109.8" who="#MinisterRolnictwaiGospodarkiŻywnościowejAndrzejŚmietanko">Jeżeli chodzi o uwagi zgłoszone przez pozostałych mówców, wierzę, że w czasie debaty nad tym projektem w komisjach sejmowych te uwagi zapewne wolą większości członków poszczególnych komisji zostaną rozpatrzone, a ostatecznie, wolą większości parlamentu, będą mogły znaleźć rozstrzygnięcie w głosowaniach. Niemniej jednak chcę powiedzieć, że celem ministerstwa rolnictwa, celem, dla którego podjęliśmy prace nad tym dokumentem, było przede wszystkim przerwanie niepewności, jaka panowała co roku, gdyż w rozporządzeniach wykonawczych, które mogły być wydane po przyjęciu przez parlament ustawy budżetowej, ustalano stawki oprocentowania kredytów rolniczych (bo zawsze przesądzała o tym Rada Ministrów). W tym momencie sprawa ta jest przesądzona, bo określamy wysokość rolniczego kredytu 12-miesięcznego. Banki interpretowały to zawsze tak, że uruchomią kredyt wówczas, gdy będzie przyjęta ustawa budżetowa i minister finansów zawrze umowy z bankami (czy zatwierdzone to zostanie przez rząd, a minister finansów je podpisze), co dopiero ostatecznie przesądzi o wysokości dopłat dzielonego limitu na kredyty rolnicze. I to była ta wątpliwość zawsze wysuwana przez banki. Taki zapis w ustawie budżetowej, w którym określamy stopę kredytu, ilość pieniędzy przeznaczonych na te kredyty w przeliczeniu na jednostkę powierzchni, czyli na 1 ha, czas trwania umowy, ułatwia wprowadzenie w życie rozporządzeń wykonawczych.</u>
          <u xml:id="u-109.9" who="#MinisterRolnictwaiGospodarkiŻywnościowejAndrzejŚmietanko">W roku 1994 rząd podjął rozporządzenie dotyczące wysokości kredytów rolniczych już w styczniu. Niemniej jednak banki nie podjęły decyzji o uruchomieniu kredytów, zanim parlament nie przyjął ustawy budżetowej i zanim minister finansów nie zawarł stosownych umów - było ich zresztą 32 - z centralami bankowymi. To był ostateczny powód opóźnienia w uruchamianiu kredytów wiosennych w roku bieżącym, a nie opieszałość resortu rolnictwa czy Rady Ministrów. Dokumenty wykonawcze były gotowe w styczniu. Wyciągnęliśmy wnioski z tego właśnie i postulowaliśmy, aby środki uruchamiał i podpisywał umowy z bankami minister rolnictwa jako odpowiedzialny za politykę rolną, a nie minister finansów. W konstrukcji budżetu na rok 1995 są już tego dowody, bo właśnie takie zapisy zostały poczynione.</u>
          <u xml:id="u-109.10" who="#MinisterRolnictwaiGospodarkiŻywnościowejAndrzejŚmietanko">Nie będę natomiast - sądzę, że nie powinienem - odnosił się do wniosku złożonego przez pana posła Ajchlera. Sądzę, że należy to do decyzji osób trzecich, a więc do prezesa Rady Ministrów, który określa, czy polityka ministra rolnictwa prowadzona w ramach rządu jest zgodna z polityką całego rządu. Pan poseł wybaczy, ale to premier powinien przesądzić o tym, czy z tytułu takiego zapisu minister rolnictwa powinien podać się do dymisji. Gdyby tak było, panie pośle, to projekt w takim kształcie nie trafiłby do Wysokiej Izby. Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-109.11" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-110">
          <u xml:id="u-110.0" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Dziękuję panu ministrowi Andrzejowi Śmietanko.</u>
          <u xml:id="u-110.1" who="#komentarz">(Poseł Romuald Ajchler: Panie marszałku, proszę o głos.)</u>
          <u xml:id="u-110.2" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Proszę, pan poseł Romuald Ajchler chce zadać pytanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-111">
          <u xml:id="u-111.0" who="#PosełRomualdAjchler">Panie ministrze, chciałem zapytać, czy uważa pan, że minister, który nie może sobie wyobrazić, iż odcięcie od środków z kredytów preferencyjnych w wypadku spółdzielczości rolniczej, dzierżawców byłych państwowych gospodarstw rolnych doprowadzi te podmioty do bankructwa, powinien być dalej ministrem, czy też nie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-112">
          <u xml:id="u-112.0" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Jeśli pan minister sobie życzy, proszę bardzo o zabranie głosu. Pytanie jest tak sformułowane, że nie ma pan obowiązku odpowiadać, ale jeśli pan chce, proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-113">
          <u xml:id="u-113.0" who="#MinisterRolnictwaiGospodarkiŻywnościowejAndrzejŚmietanko">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Mogę panu odpowiedzieć z pełną odpowiedzialnością - powinien być ministrem rolnictwa.</u>
          <u xml:id="u-113.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-114">
          <u xml:id="u-114.0" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-114.1" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Wysoka Izbo! Nie ma dalszych zgłoszeń.</u>
          <u xml:id="u-114.2" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Zamykam dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-114.3" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Prezydium Sejmu proponuje, aby Sejm skierował pilny rządowy projekt ustawy o dopłatach do oprocentowania kredytów bankowych na cele rolnicze, finansowanie kontraktów eksportowych oraz skup i przechowywanie zapasów ryb morskich do Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów, Komisji Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej oraz Komisji Ustawodawczej w celu rozpatrzenia i przedstawienia sprawozdania do dnia 28 grudnia 1994 r.</u>
          <u xml:id="u-114.4" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, będę uważał, że Sejm propozycję przyjął.</u>
          <u xml:id="u-114.5" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Sprzeciwu nie słyszę.</u>
          <u xml:id="u-114.6" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Propozycja została przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-114.7" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Na tym kończymy rozpatrywanie tego punktu porządku dziennego.</u>
          <u xml:id="u-114.8" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Przystępujemy do rozpatrzenia punktu 19 porządku dziennego: Informacja rządu i Narodowego Banku Polskiego o stanie przygotowań do wejścia w życie ustawy o denominacji złotego (druki nr 732 i 738).</u>
          <u xml:id="u-114.9" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Proszę o zabranie głosu wiceprezesa Rady Ministrów ministra finansów pana prof. Grzegorza Kołodkę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-115">
          <u xml:id="u-115.0" who="#WiceprezesRadyMinistrówMinisterFinansówGrzegorzKołodko">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Pani Prezes! Chciałbym, wykonując obowiązek, jaki Wysoka Izba - przyjmując ustawę z dnia 7 lipca br. o denominacji złotego - nałożyła na prezesa Rady Ministrów, z jego upoważnienia przedstawić informację o stanie przygotowań do denominacji polskiego złotego z początkiem przyszłego roku.</u>
          <u xml:id="u-115.1" who="#WiceprezesRadyMinistrówMinisterFinansówGrzegorzKołodko">Wykonując zobowiązanie wynikające z ustawy o denominacji złotego przyjętej przez Wysoką Izbę w dniu 7 lipca, prezes Rady Ministrów przedstawił Wysokiej Izbie pisemną informację o stanie przygotowań do wejścia w życie tej ustawy. Informacja ta z natury rzeczy nie mówi o pracach, które przypadły do zrealizowania Narodowemu Bankowi Polskiemu oraz sektorowi bankowemu, to bowiem przedstawia Wysokiej Izbie pani prezes Narodowego Banku Polskiego.</u>
          <u xml:id="u-115.2" who="#WiceprezesRadyMinistrówMinisterFinansówGrzegorzKołodko">Ze swej strony przedstawiliśmy paniom i panom posłom informację pisemną. Jest to 36-stronicowy dokument składający się z dwóch zasadniczych części. Pierwsza zawiera wielowątkową informację merytoryczną co do stanu w dniu, na koniec listopada, jeśli chodzi o realizację obowiązków wynikających z przygotowywania procesu denominacji po stronie rządowej - niezależnie od prac, które właściwie prowadzi Narodowy Bank Polski i dobrze tę współpracę oceniamy, o czym chciałbym też przy tej okazji poinformować. Druga część zawiera wykaz aktów normatywnych, zarządzeń, przepisów wykonawczych już przyjętych, podpisanych i opublikowanych, i tych, które będą musiały być podjęte jeszcze przed godziną zero, przed wdrożeniem w życie ustawy o denominacji.</u>
          <u xml:id="u-115.3" who="#WiceprezesRadyMinistrówMinisterFinansówGrzegorzKołodko">Warto przypomnieć przy okazji, dlaczego wystąpiliśmy jako Rada Ministrów, a Wysoka Izba uchwaliła ustawę o denominacji. Stało się tak z kilku zasadniczych powodów:</u>
          <u xml:id="u-115.4" who="#WiceprezesRadyMinistrówMinisterFinansówGrzegorzKołodko">— Po pierwsze, żeby zmniejszyć w wyniku tej denominacji uciążliwość posługiwania się dotychczasowym pieniądzem — wskutek bowiem bardzo intensywnych procesów inflacyjnych minionych lat już obecnie przeciętna płaca w gospodarce polskiej przekracza aż 6 mln zł, choć jej siła nabywcza jest nie taka, jakiej byśmy oczekiwali. I dlatego chcielibyśmy, aby przyrosty płac realnych, które odnotowujemy obecnie i które będziemy odnotowywać w przyszłości, dokonywały się również przy niższych nominałach. Przede wszystkim chodzi tutaj jednak o zmniejszenie kosztów obiegu pieniężnego, co będzie do osiągnięcia po denominacji, między innymi wskutek tego, że wrócą do obiegu nie tylko szeleszczące banknoty, ale także brzęczące monety. Sądzę, że będzie informowała o tym szerzej także pani prezes Narodowego Banku Polskiego, realizująca ustawę denominacyjną od strony emisji pieniądza i wprowadzania go do obiegu.</u>
          <u xml:id="u-115.5" who="#WiceprezesRadyMinistrówMinisterFinansówGrzegorzKołodko">— Druga sprawa, najważniejsza z punktu widzenia ekonomicznego i finansowego — decyzja o denominacji ma uwiarygodnić silny kurs antyinflacyjny i stabillizacyjny, realizowany zarówno przez władze fiskalne, jak też monetarne, zarówno przez rząd i ministra finansów, jak też przez bank centralny, co ma służyć stabilizacji polskiego pieniądza, co się odzwierciedli w jego sile nabywczej i w jego sile wymiennej, a więc w ilości dóbr i usług, które przeciętna polska rodzina za swoje dochody, płace, świadczenia, będzie mogła nabyć, i w jego sile wymiennej, a więc w jego relacji do walut obcych. Dotychczasowa działalność naszego rządu stara się ten kurs jak najbardziej urzeczywistniać — prowadzimy politykę antyinflacyjną i denominacja ma wzmocnić ten kierunek, uwiarygodnić tę politykę w oczach tych, do których jest adresowana, w oczach podmiotów gospodarczych.</u>
          <u xml:id="u-115.6" who="#WiceprezesRadyMinistrówMinisterFinansówGrzegorzKołodko">— Po trzecie, z tego też wynika fakt, iż uważaliśmy i nadal uważamy, że denominacji nie można było wprowadzić wcześniej, natomiast dobrym momentem jest rok przyszły, kiedy ta inflacja będzie już na niższym poziomie, a zarazem procesy wzrostu w polskiej gospodarce są coraz bardziej odczuwalne. Denominacja nie jest bowiem tylko zabiegiem technicznym, lecz jest także wydarzeniem potwierdzającym pozytywne procesy występujące ogólnie w polskiej gospodarce. Chciałbym dodać przy tej okazji, że odzwierciedla się to w fakcie, iż inflacja obniża się z ok. 30%, z prawie 38% przed rokiem, do ok. 28% obecnie i do 17% za rok, zgodnie z tym, co zapisaliśmy w projekcie ustawy budżetowej, która właśnie znajduje się w Wysokiej Izbie, i - taką nadzieję wyrażam w imieniu rządu - jeszcze w tym roku zostanie przez Wysoką Izbę uchwalona.</u>
          <u xml:id="u-115.7" who="#WiceprezesRadyMinistrówMinisterFinansówGrzegorzKołodko">A więc wątek jest następujący: dlatego wprowadzamy denominację, by także wzmocnić nasz kurs polityki antyinflacyjnej, osłabić oczekiwania inflacyjne i usprawnić obieg pieniężny. Aby jednak wprowadzenie nowych jednostek pieniężnych nie powodowało problemów i trudności, konieczne było wykonanie wielu prac ułatwiających wprowadzenie do obiegu nowego pieniądza - o tym traktuje przede wszystkim przekazana Wysokiej Izbie informacja. Prace te dotyczyły dwu sfer: legislacji oraz działań organizacyjno-technicznych. I tutaj bardzo krótko chciałbym zwrócić uwagę pań i panów posłów na osiem wątków tych prac:</u>
          <u xml:id="u-115.8" who="#WiceprezesRadyMinistrówMinisterFinansówGrzegorzKołodko">— Po pierwsze, chodzi o dostosowanie istniejących regulacji prawnych do ustawy o denominacji.</u>
          <u xml:id="u-115.9" who="#WiceprezesRadyMinistrówMinisterFinansówGrzegorzKołodko">— Po drugie — o wydanie szczegółowych przepisów wykonawczych. Te szczegółowe przepisy wykonawcze są wymienione na kilkunastu stronach informacji, którą Wysoka Izba otrzymała od prezesa Rady Ministrów, z podziałem na to, co już jest ustanowione i ogłoszone, i na to, co jest opracowywane i co, chciałbym tu oświadczyć, na czas zostanie przez właściwych ministrów przygotowane.</u>
          <u xml:id="u-115.10" who="#WiceprezesRadyMinistrówMinisterFinansówGrzegorzKołodko">— Trzeci problem to przeprogramowanie systemów informatycznych.</u>
          <u xml:id="u-115.11" who="#WiceprezesRadyMinistrówMinisterFinansówGrzegorzKołodko">— Czwarty — druk nowych formularzy cenników, biletów.</u>
          <u xml:id="u-115.12" who="#WiceprezesRadyMinistrówMinisterFinansówGrzegorzKołodko">— Piąty — przeliczenia na nową jednostkę pieniężną zapisów w księgach wieczystych i rejestrach sądowych.</u>
          <u xml:id="u-115.13" who="#WiceprezesRadyMinistrówMinisterFinansówGrzegorzKołodko">— Szósty — prowadzenie różnych szkoleń.</u>
          <u xml:id="u-115.14" who="#WiceprezesRadyMinistrówMinisterFinansówGrzegorzKołodko">— Siódmy — druk i dystrybucja materiałów informacyjnych.</u>
          <u xml:id="u-115.15" who="#WiceprezesRadyMinistrówMinisterFinansówGrzegorzKołodko">— Ósmy — zakup maszyn licząco-sortujących do bilonu (monet) dla Poczty Polskiej.</u>
          <u xml:id="u-115.16" who="#WiceprezesRadyMinistrówMinisterFinansówGrzegorzKołodko">O zakresie działań legislacyjnych niezbędnych do wdrożenia ustawy o denominacji złotego świadczy liczba aż 137 koniecznych do wydania przez naczelne organy administracji państwowej aktów prawnych. Do dnia dzisiejszego opublikowanych zostało 61 aktów, czyli prawie połowa, a pozostałe znajdują się w końcowej fazie procesu legislacyjnego. Te informacje zawarte są w sprawozdaniu pisemnym przekazanym Wysokiej Izbie. Dodam tylko, że tak się składa - co skądinąd wydaje się oczywiste - iż największa liczba aktów prawnych, jeśli chodzi o ich przygotowanie, spoczywa właśnie na mnie - na ministrze finansów: 18 już podpisałem, 31 jest w przygotowaniu i zostanie podpisanych na czas w tym miesiącu. W drugiej kolejności największy obowiązek ciąży tutaj na ministrze pracy i polityki socjalnej, który wydał już i podpisał 13 aktów prawnych, a 22 jest jeszcze przygotowywanych.</u>
          <u xml:id="u-115.17" who="#WiceprezesRadyMinistrówMinisterFinansówGrzegorzKołodko">Ponadto ministrowie naszego rządu oraz prezesi innych centralnych organów, zwłaszcza takich jak: Główny Urząd Statystyczny, Główny Urząd Ceł, Zakład Ubezpieczeń Społecznych, przedstawili Radzie Ministrów sprawozdania z postępu prac. Chciałbym z satysfakcją poinformować Radę Ministrów, że w zasadzie prace te przebiegają zgodnie z harmonogramem, jaki przyjęliśmy po uchwaleniu stosownej ustawy przez Wysoką Izbę, są szanse na to, że na czas przygotujemy wszystko tak, aby denominacja weszła w życie bez zakłóceń od początku nowego roku.</u>
          <u xml:id="u-115.18" who="#WiceprezesRadyMinistrówMinisterFinansówGrzegorzKołodko">Niektóre zadania są realizowane na bieżąco ze względu na swoją naturę, np. akcja informacyjno-szkoleniowa. Chciałbym od razu dodać, że proces ten będzie także kontynuowany w przyszłym roku. Nie zakończymy tego z dniem wprowadzenia nowego pieniądza do obiegu, a więc 1 stycznia 1995 r. Natomiast jeśli chodzi o zadania techniczne, część z nich nie została jeszcze zakończona. Według zapewnień kierowników poszczególnych resortów i urzędów centralnych, z którymi jestem w stałym kontakcie, zostanie to zakończone jeszcze w grudniu. Przy Radzie Ministrów działa specjalny zespół koordynujący i monitorujący te działania pod kierunkiem sekretarza Komitetu Ekonomicznego Rady Ministrów i bezpośrednim nadzorem wicepremiera ds. gospodarczych, ministra finansów. Dotyczy to zwłaszcza, jeśli chodzi o te prace, zadań w zakresie przeprogramowania komputerów, zaopatrzenia w druki, formularze, bilety itp.</u>
          <u xml:id="u-115.19" who="#WiceprezesRadyMinistrówMinisterFinansówGrzegorzKołodko">Inne procesy, jak np. dostawy maszyn licząco-sortujących do bilonu dla Poczty Polskiej, postępują sukcesywnie. Począwszy od grudnia przez kolejne miesiące przyszłego roku tych maszyn będzie coraz więcej. Z kolei prezes Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w złożonym raporcie zapewnił, że w wyniku wykonanych prac przygotowawczych oraz uzgodnień z pocztą denominacja złotego nie spowoduje jakichkolwiek zakłóceń w wypłatach rent i emerytur. Już w tym miesiącu nasi emeryci i renciści, otrzymując swoje świadczenia dostaną także stosowną informację, jak będzie to funkcjonowało od początku przyszłego roku, kiedy do obiegu wejdzie nowy pieniądz, nowy polski złoty, coraz twardszy i coraz silniejszy.</u>
          <u xml:id="u-115.20" who="#WiceprezesRadyMinistrówMinisterFinansówGrzegorzKołodko">Sumując te informacje i nie wchodząc w szczegóły, które przekazałem w imieniu prezesa Rady Ministrów Wysokiej Izbie na piśmie, chciałbym stwierdzić, że generalnie rząd, prezes Rady Ministrów, minister finansów oceniają stan zaawansowania prac nad wdrożeniem ustawy o denominacji złotego, przyjętej przez Wysoką Izbę w lipcu tego roku, jako zadowalający. Kierownictwa naczelnych organów administracji państwowej zostały zobowiązane przez rząd i przez prezesa Rady Ministrów do prowadzenia bieżącego nadzoru nad pracami związanymi z denominacją złotego, szczególnie w grudniu tego roku i w pierwszych miesiącach przyszłego roku. Jest zatem oczywiste, że grudzień br. oraz pierwsze dni, tygodnie i miesiące roku przyszłego będą szczególnie ważne, jeśli chodzi o sprawne przeprowadzenie całego przedsięwzięcia. Zgodnie ze stanem przygotowań, za które czujemy się odpowiedzialni, przy dobrej współpracy z Narodowym Bankiem Polskim, mogę poinformować Wysoką Izbę, że Rada Ministrów ma świadomość, że pewne prace muszą być jeszcze podjęte, a pewne trudności należy przezwyciężyć. I te 4 tygodnie pozostające do końca roku w tym celu będą wykorzystane. Wszystkie akty normatywne, wykonawcze zostaną podpisane na czas przez poszczególne ministerstwa. Sądzę, że nowy pieniądz z nowym rokiem dobrze będzie służył polskiej gospodarce i polskiemu społeczeństwu. Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-115.21" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-116">
          <u xml:id="u-116.0" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Dziękuję panu premierowi Grzegorzowi Kołodce za informację.</u>
          <u xml:id="u-116.1" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Proszę o zabranie głosu prezes Narodowego Banku Polskiego panią Hannę Gronkiewicz-Waltz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-117">
          <u xml:id="u-117.0" who="#PrezesNarodowegoBankuPolskiegoHannaGronkiewiczWaltz">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Nowe banknoty i monety przekazałam marszałkowi Sejmu i marszałkowi Senatu. Chętnie puszczę w obieg, niestety, tylko jeden komplet; jeśli państwo chcą zobaczyć z bliska, to bardzo proszę.</u>
          <u xml:id="u-117.1" who="#komentarz">(Prezes NBP wręcza posłom wzory nowych banknotów i monet)</u>
          <u xml:id="u-117.2" who="#komentarz">(Głosy z sali: A jak zginą?)</u>
          <u xml:id="u-117.3" who="#PrezesNarodowegoBankuPolskiegoHannaGronkiewiczWaltz">Nie zginą. Ufam, że nie zginą, jesteśmy przecież w parlamencie. To są wzory, więc wydać tego nie można, a monety policzę. Jakiś czas będę mówiła, potem są przewidziane wystąpienia poselskie. Tak więc mamy czas.</u>
          <u xml:id="u-117.4" who="#PrezesNarodowegoBankuPolskiegoHannaGronkiewiczWaltz">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Może zacznę od momentu, kiedy ustawa została uchwalona. Dla Narodowego Banku Polskiego, można powiedzieć, były to dwa etapy. Najpierw przygotowanie do uchwalenia ustawy, a potem to już wszystkie działania, które wyniknęły z jej uchwalenia w lipcu tego roku.</u>
          <u xml:id="u-117.5" who="#PrezesNarodowegoBankuPolskiegoHannaGronkiewiczWaltz">Zgodnie z uprawnieniami nadanymi prezesowi NBP w art. 9 ustawy o NBP ustalono nominały jednostek pieniężnych i opracowano nowe wzory monet i banknotów. Produkcję monet zlecono Mennicy Państwowej, która po modernizacji, wprowadzeniu nowych technologii i odpowiednim przeszkoleniu personelu gwarantowała najwyższą jakość. W wypadku banknotów nowej emisji przyjęto, że ich producent powinien być wyłoniony w drodze wyboru ofert. Tylko taka forma gwarantowała wybór wykonawcy zdolnego do wyprodukowania banknotów na najwyższym światowym poziomie, jeśli chodzi o zabezpieczenia przed fałszerstwami. W gronie kilku firm, które złożyły oferty, znalazła się również Państwowa Wytwórnia Papierów Wartościowych. Wybrano jednak ofertę brytyjskiej firmy Thomas De La Rue &amp; Company Ltd., ponieważ była najkorzystniejsza pod względem technologii i ceny. Przy okazji mogę dodać, że ta firma produkowała dla Czech, dla Słowacji, dla 93 innych państw. Gwarantowaną przez nią jakość można określić mniej więcej tak: najpierw była firma Thomas De La Rue, a potem długo, długo nic i następne firmy, których oferty rozpatrywano.</u>
          <u xml:id="u-117.6" who="#PrezesNarodowegoBankuPolskiegoHannaGronkiewiczWaltz">Zakłada się, że po zakończeniu modernizacji...</u>
          <u xml:id="u-117.7" who="#komentarz">(Gwar na sali)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-118">
          <u xml:id="u-118.0" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Proszę państwa, oglądając banknoty i monety, proszę łaskawie o niezakłócanie toku wypowiedzi pani prezes.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-119">
          <u xml:id="u-119.0" who="#PrezesNarodowegoBankuPolskiegoHannaGronkiewiczWaltz">Myślałam, że będzie tak jak w szkole - spokojniej. Przepraszam.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-120">
          <u xml:id="u-120.0" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">No i kłopot. Proszę o kontemplowanie wzorów pieniędzy w ciszy i bez komentowania, bo to naprawdę przeszkadza pani prezes.</u>
          <u xml:id="u-120.1" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Proszę panią prezes o kontynuowanie wypowiedzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-121">
          <u xml:id="u-121.0" who="#PrezesNarodowegoBankuPolskiegoHannaGronkiewiczWaltz">Zakłada się, że po zakończeniu modernizacji i dokonaniu procesu komercjalizacji PWPW podejmie produkcję banknotów nowej emisji. Zostało to przewidziane w kontrakcie z partnerem brytyjskim, którego zobowiązano do przekazania PWPW pełnej technologii produkcji i wiedzy na temat najnowszych zabezpieczeń. Sprawa wyboru najlepszego producenta nabrała szczególnego znaczenia ze względu na powszechny wzrost fałszerstw banknotów w Europie, widoczny w ostatnich latach. W Polsce zjawisko fałszowania banknotów przedstawiało się w tym okresie w sposób następujący: W 1989 r. sfałszowano tylko 450 banknotów o wartości 2,4 mln zł, w 1990 r. — już 1900 banknotów o wartości 267 mln zł, w 1991 r. — 4100 banknotów o wartości 1,5 mld zł, w 1992 r. — 35 tys. banknotów o wartości 11 mld zł, w 1993 r. — 100 tys. banknotów o wartości 63 mld zł, w 1994 r., do 30 listopada — 87 tys. banknotów. Jak wynika z powyższego zestawienia, liczba fałszerstw wzrosła w latach 1989–1993 ok. 220 razy. W konsekwencji obywatele ponieśli dotkliwe straty. Wydatki na emisję nowych banknotów o światowym poziomie zabezpieczeń przed fałszerstwami należy porównać z kosztem poniesionym przez konkretnych obywateli, którzy w 1994 r. stracili w sumie ponad 80 mld zł w wyniku zatrzymania fałszywych banknotów, którymi się posługiwali. W tym kontekście wymaga wyjaśnienia sprawa banknotów, wydrukowanych w Niemczech, z wizerunkami miast polskich. Przygotowana w 1989 r. emisja nie odpowiadała, niestety, wymogom i standardom przyjętym na świecie w połowie lat dziewięćdziesiątych. Pod względem liczby i rodzaju zabezpieczeń były one na niższym poziomie niż banknoty starej emisji zmodernizowane w bieżącym roku. Interes państwa koniecznie wymagał zatem podjęcia decyzji o rezygnacji z wprowadzenia do obiegu tych banknotów i zamówienia nowych.</u>
          <u xml:id="u-121.1" who="#PrezesNarodowegoBankuPolskiegoHannaGronkiewiczWaltz">Istnieje bardzo dużo rodzajów zabezpieczeń. Nie od razu je zapamiętamy. Rodzajem najstarszego, najbardziej charakterystycznego i najłatwiejszego do rozpoznania zabezpieczenia jest dobrze widoczny znak wodny (portret króla), odmienny dla każdego nominału; z pewnością ułatwi wykrycie fałszerstwa. Gołym okiem bądź pod lupą widać odmienną dla każdego nominału nitkę zabezpieczającą, trzy rodzaje druku, w tym dwustronny staloryt, mikrodruki z trzema rodzajami napisów: Rzeczpospolita Polska, Narodowy Bank Polski RP, element graficzny uzupełniający się recto - verso, zabezpieczenie kątowe, farbę metalizowaną (na wszystkich nominałach), farbę wywołującą zmiany optyczne. Wprowadzono też zabezpieczenia druku wykonane farbą niewidzialną, widoczne w promieniach ultrafioletowych: nominał w kwadracie, elementy graficzne, oznaczenie serii i numeracji. Ponadto są pewne zabezpieczenia przed kserowaniem i skanowaniem banknotów. Nie będę teraz informować, jak to się poznaje; kto odbije, to zobaczy.</u>
          <u xml:id="u-121.2" who="#PrezesNarodowegoBankuPolskiegoHannaGronkiewiczWaltz">Reaktywowany w Narodowym Banku Polskim zespół do spraw denominacji, powołany znacznie wcześniej, opracował harmonogram prac związanych z realizacją ustawy denominacyjnej. Zakres prac przygotowawczych prowadzonych do tej pory głównie w NBP został rozszerzony na cały sektor bankowy. Do lipca br. przeprowadzono konsultacje z bankami komercyjnymi, Związkiem Banków Polskich, Krajową Izbą Rozliczeniową i z oddziałami NBP. Rezultatem tych konsultacji było opracowanie założeń organizacyjnych denominacji pieniądza w polskim systemie bankowym, które we wrześniu 1994 r. przyjął zarząd NBP; przekazano je wszystkim bankom komercyjnym oraz jednostkom organizacyjnym NBP. Założenia organizacyjne denominacji w swych najistotniejszych postanowieniach ustalają tryb wprowadzenia do obiegu gotówkowego nowych znaków pieniężnych, kierunki prac ewidencyjno-księgowych związanych z przeliczeniem w systemie bankowym ksiąg rachunkowych, organizację szkolenia personelu kasowo-skarbcowego banków (czynimy to od listopada) oraz zakres działalności informacyjno-edukacyjnej kierowanej do klientów banków i społeczeństwa.</u>
          <u xml:id="u-121.3" who="#PrezesNarodowegoBankuPolskiegoHannaGronkiewiczWaltz">Wprowadzenie do obiegu nowych znaków pieniężnych będzie poprzedzone wydaniem i opublikowaniem w Monitorze Polskim zarządzenia prezesa NBP, ustalającego ich wzory, wartość nominalną, termin wprowadzenia do obiegu, a także wydaniem innych, wewnętrznych regulacji prawnych. Nie będę wymieniać wszystkich zarządzeń, ponieważ mówi się o nich w dokumencie, który państwo mają, na stronach 4 i 5.</u>
          <u xml:id="u-121.4" who="#PrezesNarodowegoBankuPolskiegoHannaGronkiewiczWaltz">2 stycznia 1995 r. NBP wprowadzi do obiegu 9 nominałów monet oraz 3 nominały banknotów. Dwa pozostałe najwyższe nominały banknotów, tzn. 100 zł i 200 zł, wejdą do obiegu nieco później - w pierwszym półroczu 1995 r. Jest to przede wszystkim spowodowane troską, aby w pierwszym okresie równoczesnego funkcjonowania 16 starych i 3 nowych banknotów oraz 9 monet zmniejszyć ryzyko popełniania pomyłek, albowiem błędy przy posługiwaniu się banknotami o najwyższych nominałach, 100 i 200 zł, będą najbardziej kosztowne. Gdybyśmy zauważyli, że nie ma problemów, to oczywiście wprowadzimy je w pierwszym kwartale, a nie na początku drugiego. Jesteśmy przygotowani, ale nie chcielibyśmy doprowadzać do tragicznych wydarzeń tego typu, że ktoś się pomyli i wyda nowe 100 zł zamiast starego czy też pomyłkowo wyda nowe 10 zł. Uważamy, że lepsza jednak jest ostrożność. Wspomniane dwa najwyższe nominały wejdą do obiegu w trakcie wycofywania banknotów o najniższej wartości. W tym czasie będzie łatwiej przyzwyczaić się do wyglądu nowych pieniędzy.</u>
          <u xml:id="u-121.5" who="#PrezesNarodowegoBankuPolskiegoHannaGronkiewiczWaltz">Na szczególną uwagę zasługuje fakt, że stopień skomplikowania zabezpieczeń wzrasta wraz z wartością nominałów. Jeśli chodzi o dwa banknoty o najwyższych nominałach, to mają one jeszcze zabezpieczenia, których ze względu na koszt nie mają banknoty oglądane teraz przez państwa. Każde zabezpieczenie kosztuje. Przy okazji taka moja uwaga, że wszystko można podrobić. Problem polega na tym, żeby tych zabezpieczeń na banknotach było tyle, aby fałszerzom nie opłacało się ich podrabiać. Jest to kwestia opłacalności, a nie możliwości, zwłaszcza dzisiaj, w czasach bardzo wysoko rozwiniętych technologii. Z chwilą otwarcia okienek kasowych 2 stycznia 1995 r. nowymi znakami pieniężnymi będą dysponowały placówki NBP oraz wybrane oddziały 18 największych banków komercyjnych, które mają największą sieć placówek i najwyższe obroty gotówkowe. W skali kraju będzie to w sumie ponad 600 oddziałów banków. Rozumieją państwo, że te banknoty, czy te nominały, będą w tych bankach wcześniej, przed 1 stycznia. Aby nowe banknoty i monety mogły znaleźć się z początkiem roku w tej sieci, Narodowy Bank Polski we współpracy z największymi bankami opracował stosowną logistykę oraz plan przemieszczania zapasów nowego pieniądza. Pozostałe banki będą się zaopatrywać w nowe znaki pieniężne po 2 stycznia, tak jak do tej pory było przyjęte zwyczajowo i co jest zgodne z przepisami. Ustawa o denominacji zakłada 2-letni okres funkcjonowania nowych i starych banknotów. Początkowo udział nowych znaków pieniężnych, zwłaszcza banknotów, w wypłatach będzie niewielki, nie całe wypłaty będą wypłacane w nowych banknotach, ale w ciągu 2 lat ich udział będzie systematycznie się zwiększał. W bankach będzie można wymieniać stare nominały do 2010 r., w związku z tym obywatel nie straci swoich zasobów pieniężnych, także tych, które będzie przechowywał w domu w pończosze, aż do zakończenia wymiany w 2010 r. To wszystko dotyczy obiegu gotówkowego.</u>
          <u xml:id="u-121.6" who="#PrezesNarodowegoBankuPolskiegoHannaGronkiewiczWaltz">W obrocie bezgotówkowym z dniem 1 stycznia 1995 r. od godz. 00 rozliczenia będą dokonywane wyłącznie w nowej jednostce pieniężnej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-122">
          <u xml:id="u-122.0" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Bardzo panią prezes przepraszam.</u>
          <u xml:id="u-122.1" who="#komentarz">(Gwar na sali)</u>
          <u xml:id="u-122.2" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Proszę państwa, jest taki gwar na sali, że nie słychać, co mówi pani prezes Narodowego Banku Polskiego.</u>
          <u xml:id="u-122.3" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Bardzo proszę, szczególnie przedstawicieli klubu w lewym rogu sali, o zaprzestanie rozmów albo o przeniesienie ich w kuluary.</u>
          <u xml:id="u-122.4" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Proszę bardzo, pani prezes.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-123">
          <u xml:id="u-123.0" who="#PrezesNarodowegoBankuPolskiegoHannaGronkiewiczWaltz">Dla sektora bankowego oznacza to przede wszystkim konieczność podawania stanów rachunków bankowych w nowej jednostce pieniężnej od dnia 2 stycznia 1995 r. W NBP i w całym sektorze bankowym 31 grudnia 1994 r. i 1 stycznia 1995 r. będą dniami pracy. Pozwoli to na przygotowanie banków do przeprowadzenia rozliczeń pieniężnych w nowej jednostce pieniężnej, a posiadaczom rachunków zapewni bieżącą informację o stanach ich środków pieniężnych zgromadzonych w bankach. W tych dniach będzie też pracować Krajowa Izba Rozliczeniowa i jej jednostki terenowe.</u>
          <u xml:id="u-123.1" who="#PrezesNarodowegoBankuPolskiegoHannaGronkiewiczWaltz">W celu przeszkolenia personelu kasowo-skarbcowego banków NBP rozpoczął szkolenia pracowników bankowych obsługujących obrót gotówkowy. W listopadzie zostali przeszkoleni pracownicy wszystkich oddziałów okręgowych NBP i trwają szkolenia we wszystkich oddziałach, czyli prawie w 40 oddziałach Narodowego Banku Polskiego w całej Polsce. Biorą w nich również udział pracownicy banków komercyjnych, czyli nasi pracownicy uczą teraz pracowników banków komercyjnych, żeby nie byli oni zaskoczeni, kiedy 2 stycznia dostaną do ręki nowy banknot.</u>
          <u xml:id="u-123.2" who="#PrezesNarodowegoBankuPolskiegoHannaGronkiewiczWaltz">Należy się spodziewać, że społeczeństwo pamiętające wymianę pieniędzy w 1950 r., opierające się na różnych doświadczeniach związanych z denominacją w innych krajach, a także narażone na niepewność wywołaną głębokimi zmianami, jakie zaszły w sferze ekonomicznej w ostatnich latach, oczekuje przeprowadzenia zakrojonej na szeroką skalę akcji o charakterze informacyjnym i edukacyjnym. Zależy nam, aby dotrzeć do wszystkich grup naszego społeczeństwa i przybliżyć im wygląd tych banknotów. Co prawda trzeba przyznać, że mimo rozpowszechnienia wizerunku nominałów z najlepszą nauką mamy do czynienia w momencie, kiedy dostaje się taki banknot do ręki, żeby przynajmniej pobieżnie umieć rozróżnić banknoty prawdziwe od fałszywych.</u>
          <u xml:id="u-123.3" who="#PrezesNarodowegoBankuPolskiegoHannaGronkiewiczWaltz">Pragniemy przekonać obywateli o korzyściach płynących z denominacji dla nich i dla gospodarki. W tym miejscu przytoczę tylko niektóre argumenty świadczące o opłacalności całej operacji. Przede wszystkim nowe banknoty będą tylko w 5 nominałach i zastąpią 16 dotychczasowych nominałów. Bardzo często rozumuje się w ten sposób, że to kosztuje, tak jakby tych 16 banknotów, które musimy często wymieniać, zwłaszcza niższe nominały, produkowano za darmo, a przecież one kosztują. Ciągle powtarzam: Do wartości 1000 zł koszt produkcji jest wyższy niż wartość nominału. To jest cały czas koszt obracania tymi 16 nominałami. W miejsce banknotów o niższych nominałach zostaną wprowadzone monety, których koszt produkcji stanowi 15–20% wartości nominałów, a trwałość jest wielokrotnie większa niż w przypadku banknotów. Monety mogą być w obiegu 10–15 lat, a najniższe nominały banknotów, które mamy obecnie — kilka miesięcy. W przypadku niewprowadzenia denominacji w dniu 1 stycznia 1995 r. w celu zapewnienia płynności obiegu gotówkowego NBP musiałby zamówić w Państwowej Wytwórni Papierów Wartościowych produkcję ok. 300 mln banknotów, której koszt wyniósłby i tak 650 mld zł.</u>
          <u xml:id="u-123.4" who="#PrezesNarodowegoBankuPolskiegoHannaGronkiewiczWaltz">Wypada też przypomnieć, że wobec postanowień ustawy z dnia 29 grudnia 1989 r. o zmianie konstytucji PRL wprowadzenie denominacji później niż 1 stycznia 1995 r. wpłynęłoby na dodatkowe zwiększenie kosztów produkcji znaków pieniężnych. Art. 4 ust. 1 tej ustawy dopuszcza emitowanie znaków pieniężnych zawierających napis: PRL i godło: orzeł bez korony nie dłużej niż do dnia 31 grudnia 1995 r. Należałoby więc przygotować zmianę oprzyrządowania stalorytniczego do produkcji banknotów 6 nominałów: od 50 zł do 10 tys. zł; tych, które nie zostały wyprodukowane po tym czasie i nie zostały zmodernizowane. Musielibyśmy wtedy przeznaczyć na produkcję znaków pieniężnych szacunkowo 755 mld zł.</u>
          <u xml:id="u-123.5" who="#PrezesNarodowegoBankuPolskiegoHannaGronkiewiczWaltz">Kampanię informacyjną rozpoczęliśmy dwiema konferencjami prasowymi: pierwsza 19 października, a druga 21 listopada, podczas których przekazano środkom masowego przekazu podstawowe informacje. Zamieściliśmy również w prasie ogłoszenia zawierające komunikaty NBP o denominacji (pewnie państwo je czytają) oraz tabele przeliczeniowe w wysokonakładowych dziennikach. Za pośrednictwem Ministerstwa Spraw Zagranicznych rozesłaliśmy informację wstępną o denominacji, przeznaczoną dla Polonii, do wszystkich polskich placówek dyplomatycznych i konsularnych. Podobna informacja w 10 językach obcych została rozpowszechniona dzięki współpracy z Ministerstwem Spraw Zagranicznych, Strażą Graniczną i Głównym Urzędem Ceł. Chodzi o te, żeby były informacje na przejściach granicznych i w granicznych urzędach celnych, w jednostkach straży Głównego Urzędu Ceł. Zleciliśmy także zrealizowanie filmów telewizyjnych, których emisja już się rozpoczęła. Dzięki Zarządowi Telewizji Polskiej SA będą one emitowane bezpłatnie. Jeden film o denominacji został już pokazany i jutro, tzn. w sobotę, o godz. 16 będzie on powtórzony w drugim programie. Obecnie jesteśmy na etapie zawierania jeszcze innych umów.</u>
          <u xml:id="u-123.6" who="#PrezesNarodowegoBankuPolskiegoHannaGronkiewiczWaltz">Zleciliśmy także wykonanie w dużym nakładzie kilku rodzajów plakatów i folderów, które niebawem będą szeroko rozpowszechniane. Część z nich już zaczęto prezentować 1 grudnia. To są tzw. bill-boardy i będzie ich 700 w całej Polsce; wiem że dzisiaj widziano je w Warszawie. Będą one rozpowszechniane dwuetapowo, wedle nowoczesnego systemu, powiedziałabym, psychologicznej absorpcji informacji. Przygotowujemy również materiały informacyjne dla wszystkich banków, urzędów pocztowych i gminnych.</u>
          <u xml:id="u-123.7" who="#PrezesNarodowegoBankuPolskiegoHannaGronkiewiczWaltz">Ponadto zleciliśmy różnym ośrodkom sondażowym przeprowadzenie szeregu badań opinii publicznej, aby na bieżąco znać stosunek społeczeństwa do denominacji. Przypomnę, że z pierwszego tego rodzaju badania, które przeprowadził CBOS w lecie, wynika, że 70% obywateli jest za denominacją. Dzisiaj otrzymałam wyniki sondażu z pracowni badań społecznych w Sopocie (również były tam zasadnicze pytania) i te wyniki są oczywiście zbliżone do tego, czego się domyślaliśmy. Jeśli chodzi o informację o samej denominacji, to wynik jest bardzo dobry, ponieważ na pytanie: Czy wie pan o tym, że NBP w styczniu rozpoczyna operację denominacji złotego? — „tak” odpowiedziało aż 97% ankietowanych. Na pytanie, ile po denominacji będzie wynosił dzisiejszy milion złotych, 78% odpowiedzi było prawidłowych, że będzie to 100 zł. Na pytanie, które nas bardzo interesuje, czy na skutek denominacji ludzie zyskają, stracą czy też ani zyskają, ani stracą, tylko 2% badanych odpowiedziało, że zyskają, 42% zaś, że stracą. Mamy tu do czynienia z uczuciem pewnego lęku, którego nie należy ukrywać — trzeba się starać, by maksymalnie tę informację uwiarygodnić — ale to wynika z pewnych barier psychologicznych wskutek doświadczenia lat poprzednich, nie da się bowiem uniknąć przekazywania informacji na temat wymiany z lat pięćdziesiątych. Duża jednak jest liczba odpowiedzi, że na skutek denominacji ludzie ani zyskają, ani stracą — tak uważa aż 44% badanych, zresztą podobne jak my, i słusznie, my też uważamy, że nie będzie ani zysku, ani straty. Dużo osób, bo aż 40–50% uważa, że budżet państwa zyska, prawie 30% — że ani zyska, ani straci.</u>
          <u xml:id="u-123.8" who="#PrezesNarodowegoBankuPolskiegoHannaGronkiewiczWaltz">Zadano także dość interesujące pytanie dotyczące tego, że nowe i stare pieniądze będą w obiegu przez dwa lata: Czy obawiają się państwo kłopotów związanych z przeliczaniem nowych i starych pieniędzy? — bardzo się obawiam odpowiedziało 24%, trochę się obawiam — 36%, raczej się nie obawiam — 21%. Czyli odpowiedzi: „trochę” i „raczej” jest ponad 50%. Te wyniki nie są najgorsze. Spodziewaliśmy się nawet większego niepokoju i może również niedoinformowania społeczeństwa, ale okazuje się, że jest lepiej, niż myślimy. Zresztą uczestniczymy w różnych programach; z telefonów, które otrzymujemy, wynika, że orientacja jest dość dobra. Ludzie pytają nas raczej o pewne szczegóły tego procesu.</u>
          <u xml:id="u-123.9" who="#PrezesNarodowegoBankuPolskiegoHannaGronkiewiczWaltz">Doświadczenia różnych krajów, które przeprowadzały denominację, wykazują, że szczególnie w pierwszych miesiącach jej wprowadzania będą występowały utrudnienia związane przede wszystkim z przeliczaniem starych pieniędzy na nowe i równoległym funkcjonowaniem dużej liczby nominałów. Można się także spodziewać, iż w pierwszym okresie może ulec spowolnieniu tempo obsługi kasowej. Jest to jednak koszt, który jako społeczeństwo i państwo musimy ponieść, aby móc posługiwać się nową jednostką pieniężną, mającą rzeczywistą, a nie tylko teoretyczną siłę nabywczą w kraju i odpowiednią relację wobec walut obcych.</u>
          <u xml:id="u-123.10" who="#PrezesNarodowegoBankuPolskiegoHannaGronkiewiczWaltz">Stopień aprobaty społeczeństwa dla tego przedsięwzięcia będzie w dużym stopniu miernikiem poparcia dla przemian gospodarczych naszego kraju, które trwają już piąty rok. Narodowy Bank Polski, będąc wyłącznym emitentem znaków pieniężnych, jest zobowiązany przez ustawę do wykonania znaczącej części zadań związanych z wprowadzeniem denominacji w życie.</u>
          <u xml:id="u-123.11" who="#PrezesNarodowegoBankuPolskiegoHannaGronkiewiczWaltz">Na zakończenie pragnę podkreślić, że sukces denominacji, mimo wiodącej roli NBP przy jej realizacji, zależy od nas wszystkich już w chwili obecnej, a w szczególności w pierwszych miesiącach 1995 r., kiedy rozpoczniemy pierwszy, najtrudniejszy etap naszej operacji. Dziękuję państwu za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-123.12" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-124">
          <u xml:id="u-124.0" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Dziękuję pani prezes Hannie Gronkiewicz-Waltz za przedstawioną informację.</u>
          <u xml:id="u-124.1" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Wysoka Izbo! Przypominam, iż Sejm postanowił o wysłuchaniu w debacie nad tym punktem porządku dziennego 5-minutowych wystąpień w imieniu klubów i kół parlamentarnych.</u>
          <u xml:id="u-124.2" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Otwieram dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-124.3" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Jako pierwszy głos zabierze pan poseł Wiesław Szweda z Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
          <u xml:id="u-124.4" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Wysoka Izbo, na godz. 19 zapowiedziane jest głosowanie, ale ciągle jeszcze nie widzę, aby było kworum na sali. Sądzę, że w trakcie tych wystąpień zejdą się wszyscy posłowie i będziemy mogli zakończyć posiedzenie głosowaniem, tak jak to było przewidziane.</u>
          <u xml:id="u-124.5" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Proszę pana posła o zabranie głosu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-125">
          <u xml:id="u-125.0" who="#PosełWiesławSzweda">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Mam przyjemność i zaszczyt w imieniu Klubu Parlamentarnego SLD podzielić się uwagami na temat przedstawionych przez Ministerstwo Finansów i panią prezes Narodowego Banku Polskiego informacji o stanie przygotowań do wprowadzenia denominacji złotego.</u>
          <u xml:id="u-125.1" who="#PosełWiesławSzweda">Chciałbym powiedzieć, że my postrzegamy tę sprawę w dwóch aspektach. Pierwszy to działania administracyjne, które polegają na przygotowaniu administracyjnym i wydaniu odpowiednich zarządzeń przez ministerstwa i Narodowy Bank Polski odnośnie do wprowadzania do obiegu nowych pieniędzy. Na podstawie przedstawionych materiałów należy stwierdzić, iż działania podjęte przez pion administracyjny spełniają wymagania co do właściwego i prawidłowego wprowadzenia nowych pieniędzy do obiegu. Chcę jednak zauważyć, że to, czy działania te były właściwe i kompleksowe w stosunku do powziętych zamiarów, okaże się dopiero po 1 stycznia 1995 r., kiedy przede wszystkim nasi klienci, klienci różnego rodzaju instytucji państwowych, będą mieli możność zetknięcia się z tą praktyką i z zasadami, jakie zostały przyjęte w zarządzeniach wykonawczych do ustawy o denominacji. Dlatego uważamy - na podstawie przedstawionego materiału - że co do działań administracyjnych, należy przyjąć informację rządu.</u>
          <u xml:id="u-125.2" who="#PosełWiesławSzweda">Jeżeli chodzi o drugi aspekt wprowadzania denominacji, tzn. przedsięwzięcia związane z działaniami propagandowymi, wyjaśniającymi tę kwestię, to tutaj można mieć pewne uwagi. Przede wszystkim w środkach masowego przekazu odczuwa się jednak pewien niedosyt informacji na ten temat. Kwestia wypowiedzi niektórych urzędników państwowych, np. wypowiedzi pani prezes Narodowego Banku Polskiego i jej odbioru społecznego — nie było odpowiednich działań i kontrwyjaśnień dotyczących przekazanej przez panią prezes informacji. W prasie pojawiły się wiadomości o złym wpływie tej wypowiedzi na temat kursu dolara. Sądzę, że jeszcze jest czas, aby Ministerstwo Finansów i szefostwo Narodowego Banku Polskiego podjęło odpowiednie działania w tej sprawie i w sposób klarowny wyjaśniło społeczeństwu zasady denominacji. Uważam, że zarówno Ministerstwo Finansów, jak i Narodowy Bank Polski powinny podjąć dodatkowe działania w tym względzie.</u>
          <u xml:id="u-125.3" who="#PosełWiesławSzweda">Ponadto chciałbym w imieniu klubu życzyć Ministerstwu Finansów i Narodowemu Bankowi Polskiemu, by jak najlepiej przeprowadziły denominację. Mamy nadzieję, że działania, które te instytucje podjęły, będą skuteczne. Dlatego w imieniu klubu wnoszę o przyjęcie informacji Ministerstwa Finansów i prezesa Narodowego Banku Polskiego na temat wymiany złotego w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-125.4" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-126">
          <u xml:id="u-126.0" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Dziękuję panu posłowi Wiesławowi Szwedzie z Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
          <u xml:id="u-126.1" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Proszę pana posła Grzegorza Rytycha z Polskiego Stronnictwa Ludowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-127">
          <u xml:id="u-127.0" who="#PosełGrzegorzRytych">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Nie ulega wątpliwości, że denominacja złotego jest operacją konieczną. Może ona przynieść wiele korzyści, pod warunkiem, że zostanie przeprowadzona sprawnie i uczciwie. Jak wynika z przedstawionej Wysokiej Izbie informacji, w środowisku związanym z finansami i bankowością wszyscy mają świadomość, że denominacja przyniesie korzyści, jest to jasne. Jednak w to, czy na pewno szerokie rzesze społeczeństwa są już przekonane o korzyściach wynikających z tego, śmiem wątpić. Na miesiąc przed wprowadzeniem do obiegu nowych pieniędzy w środkach masowego przekazu jest zbyt mało programów informacyjnych o zasadach obowiązujących przy wdrażaniu tej operacji i komentujących potrzebę jej przeprowadzenia. Natomiast z ust do ust przekazywane są informacje o tym, ile społeczeństwo straci na denominacji bądź że rząd będzie starał się wykorzystać tę operację z korzyścią dla siebie. Tych potocznych opinii i obaw, jeśli nawet są nieuzasadnione, nie można lekceważyć ze względu na konsekwencje społeczne i ekonomiczne. Uważam bowiem, że denominacji nie można traktować jako prostej operacji polegającej na obcięciu czterech zer.</u>
          <u xml:id="u-127.1" who="#PosełGrzegorzRytych">Po pierwsze, musi to być zabieg uczciwie przeprowadzony. I o ile nie żywię obaw, co do wiarygodności deklaracji składanych przez wnioskodawców denominacji - że przeliczenia będą uczciwie przygotowane - o tyle nie mam takiej pewności co do kształtowania cen po denominacji. Nie można dopuścić do tego, by denominację i tak zwane zaokrąglenie końcówek wykorzystano jako pretekst do windowania w górę cen. Zwracam na to szczególną uwagę, bo w tym tkwi obecnie źródło powszechnych obaw znacznych grup społeczeństwa. Należy także brać pod uwagę to, że pamięć o przeprowadzonej nieuczciwie, dawno temu, bo w roku 1950, wymianie pieniędzy pozostaje nadal w świadomości społecznej i jest jedną z przyczyn obecnych obaw. Błędów tamtej wymiany nie możemy powtórzyć nawet w najmniejszym stopniu. Zasada obcięcia czterech zer może stwarzać pewne problemy z przeliczaniem pieniędzy, szczególnie w wypadku ludzi starszych. Chodzi mi o bezwzględne przestrzeganie zasady podawania cen w obu wariantach.</u>
          <u xml:id="u-127.2" who="#PosełGrzegorzRytych">Po drugie, następna zasada, o której chciałbym wspomnieć, to sprawność, z jaką ta operacja powinna być przeprowadzona. Pamiętając o jej złożoności, nie możemy dopuścić do przysłowiowego bałaganu, braku niektórych nominałów itp.</u>
          <u xml:id="u-127.3" who="#PosełGrzegorzRytych">Po trzecie, przy wprowadzaniu zapowiadanej denominacji trzeba w praktyce udowodnić, że przeciętnemu obywatelowi w dłuższym okresie przyniesie ona konkretne korzyści. Należy w sposób dobitny powiedzieć społeczeństwu, że denominacja nie ma nic wspólnego z wymianą waluty z lat pięćdziesiątych i że docelowo przyniesie korzyści wszystkim.</u>
          <u xml:id="u-127.4" who="#PosełGrzegorzRytych">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Na podstawie informacji rządu o stanie przygotowań do wejścia w życie ustawy z dnia 7 lipca 1994 r. o denominacji złotego i informacji prezesa Narodowego Banku Polskiego o stanie przygotowań systemu bankowego do wejścia w życie ustawy o denominacji złotego klub Polskiego Stronnictwa Ludowego opowiada się po raz kolejny za wdrożeniem denominacji i jest za przyjęciem informacji przedstawionych Wysokiej Izbie. Czynimy to z nadzieją, że będzie to denominacja przeprowadzona uczciwie i sprawnie i rzeczywiście aprobowana społecznie.</u>
          <u xml:id="u-127.5" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-128">
          <u xml:id="u-128.0" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Dziękuję panu posłowi Grzegorzowi Rytychowi z Polskiego Stronnictwa Ludowego.</u>
          <u xml:id="u-128.1" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Proszę o zabranie głosu pana posła Jana Króla z Unii Wolności.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-129">
          <u xml:id="u-129.0" who="#PosełJanKról">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Odnoszę wrażenie, że wprowadzanie denominacji jest już na tak zaawansowanym etapie i program wdrożenia jest na tyle i w taki sposób przygotowany, że trudno jest tu cokolwiek zmienić. Ta dyskusja zatem niewiele może już wnieść do realnego procesu wdrażania tej gigantycznej operacji, za którą mój klub opowiedział się i która jest potrzebna. W związku z tym kilka tylko impresji czy odczuć wyrażanych zarówno przez opinię publiczną, jak i tych, na których ten ciężar wdrożenia spocznie. Mianowicie, chodzi mi o pracowników banku, poczty, kasjerów, którzy będą odpowiedzialni w pewnym momencie za wdrożenie tej operacji.</u>
          <u xml:id="u-129.1" who="#PosełJanKról">Zatem kilka uwag czy pytań. Po pierwsze, jeżeli chodzi o informacje związane z tą operacją, to są one w odczuciu społeczeństwa i tych, którzy będą przeprowadzać tę operację, niedostateczne. Pani prezes mówiła, że są zlecone filmy, które mają informować o denominacji, są przygotowane czy przygotowywane plakaty. Otóż te instrumenty już powinny być gotowe i powinny być na miejscu, tzn. tam, gdzie mają być wystawiane, pokazywane, gdzie mają docierać do ludzi. Sądzę też, że potrzebne są jakieś broszury czy ulotki. Powinny one być dostępne dokładnie na miesiąc przed wprowadzaniem tej operacji. To uspokoiłoby opinię publiczną, bo rzeczywiście ciągle wiele osób kojarzy denominację z wymianą pieniędzy i z niebezpieczeństwem poniesienia strat przez społeczeństwo.</u>
          <u xml:id="u-129.2" who="#PosełJanKról">Druga uwaga związana jest z rytmem wprowadzania denominacji. Otóż jestem trochę zaskoczony przekazywaną od jakiegoś czasu informacją, iż nie wszystkie nominały zostaną równocześnie wprowadzone do obiegu. Miałem wrażenie, że przynajmniej wszystkie wypłaty bankowe będą realizowane od razu w nowych nominałach. Pani prezes powiedziała, że wiarygodność tej operacji będzie polegała na tym, że ludzie będą otrzymywali dwa typy nominałów przy wypłatach bankowych. Chciałbym zaznaczyć, iż nie mówię o operacjach handlowych. Otóż, w moim przekonaniu, tego typu rytm wprowadzania denominacji faktycznie opóźnia wymianę pieniędzy. Mimo że jest przewidziany i ustawowo zagwarantowany dwuletni okres, to jednak rozłożenie wprowadzania nominałów w czasie tworzy sytuację, w której ludzie będą zdezorientowani, dostając np. wynagrodzenia czy renty i emerytury w starych i nowych nominałach. Tak rozumiem rozłożenie w czasie - jako późniejsze wprowadzanie wyższych nominałów. Przy tej okazji chciałbym jednak prosić o bliższe wyjaśnienie, co kryje się za informacjami o nietrafionym druku banknotów w Niemczech. Powstaje pytanie, na jakiej podstawie ktoś zlecał produkcję tych banknotów w 1989 r., gdy nie było żadnej podstawy do uruchamiania czy przygotowywania denominacji. Kolejne pytanie: Ile czasu potrzeba na przygotowanie i druk banknotów i jakim momencie zlecony został druk nowych banknotów w Anglii? Z tym wiążą się gigantyczne koszty, którymi w ostatecznym rozrachunku obciążane jest społeczeństwo, a wśród informacji, które do mnie przynajmniej docierają, są i takie, że przyczyną oddania na przemiał pieniędzy wydrukowanych w Niemczech i drukowania innych banknotów było to, że na banknotach drukowanych w Niemczech widnieją niewłaściwe nazwiska. To jest oczywiście obiegowa opinia. Warto jednak wyjaśnić to do końca - może za pośrednictwem Najwyższej Izby Kontroli - bo koszty tego typu decyzji (nie chciałbym powiedzieć: nieodpowiedzialnych; i nie odnoszę tego do pani prezes, bo to jest sprawa sprzed 5 lat) są zbyt duże. Przekazuje się bowiem opinii publicznej po prostu informację, że tak musiało być, a ja nie wiem, czy na pewno tak musiało być.</u>
          <u xml:id="u-129.3" who="#PosełJanKról">Kolejna sprawa wiąże się ze szkoleniami pracowników. Pani prezes mówi, że kasjerzy w bankach są już szkoleni przez pracowników NBP. Otóż z terenu, tego głębokiego terenu, mam informacje, że kasjerzy zetkną się z nowymi pieniędzmi dopiero 2 stycznia. Byłaby to bardzo niebezpieczna sytuacja, grożąca wprowadzaniem od razu do obiegu fałszywych pieniędzy. Informację tę przekazuję pani prezes. Chodzi o to, żeby uniknąć takiej sytuacji, że kasjerzy w bankach zetkną się z pieniędzmi o nowych nominałach dopiero w dniu ich wprowadzenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-130">
          <u xml:id="u-130.0" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Panie pośle, proszę uprzejmie kończyć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-131">
          <u xml:id="u-131.0" who="#PosełJanKról">I ostatnie dwie sprawy. Chodzi mianowicie o to, że inwestycje dokonywane przez banki w związku z denominacją nie mogą być w wypadku słabszych banków, tych które nie osiągają 8-procentowej rentowności, wpisywane w koszty. Jednak ta operacja, która również banki kosztuje wiele miliardów, znowu w gorszej sytuacji stawia banki słabsze, które muszą ponieść określone koszty wprowadzenia denominacji, a nie mogą nakładów poniesionych na denominację wliczyć w ciężar prowadzonej działalności.</u>
          <u xml:id="u-131.1" who="#PosełJanKról">I ostatnia sprawa. Mam pytanie: Czy struktura nominałowa kwot pieniędzy, które będą przekazane bankom, będzie wcześniej znana? Ponieważ banki już w tej chwili muszą przygotowywać wypłaty związane z wynagrodzeniami dla zakładów pracy, z rentami i emeryturami, nieznajomość tej struktury po prostu wprowadza duży niepokój i uniemożliwi odpowiednio wcześniejsze przygotowanie pierwszych wypłat w pieniądzach o nowych nominałach.</u>
          <u xml:id="u-131.2" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-132">
          <u xml:id="u-132.0" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Dziękuję panu posłowi Janowi Królowi.</u>
          <u xml:id="u-132.1" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Jako ostatniego proszę o zabranie głosu pana posła Tadeusza Moszyńskiego z Unii Pracy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-133">
          <u xml:id="u-133.0" who="#PosełTadeuszMoszyński">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie!</u>
          <u xml:id="u-133.1" who="#komentarz">(Gwar na sali)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-134">
          <u xml:id="u-134.0" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Przepraszam, panie pośle.</u>
          <u xml:id="u-134.1" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Proszę bardzo o ściszenie rozmów, jeśli już są nieodzowne, bo naprawdę prawie uniemożliwiają one wysłuchiwanie wystąpień posłów.</u>
          <u xml:id="u-134.2" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Proszę, panie pośle.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-135">
          <u xml:id="u-135.0" who="#PosełTadeuszMoszyński">Pozornie banalna sprawa, jaką mógłby wydawać się zabieg usunięcia tych czterech zer, okazuje się gigantyczną operacją, wymagającą rzetelnego przygotowania. Wydaje się, że te przygotowania są rzetelne. Otrzymaliśmy od rządu i Narodowego Banku Polskiego informacje o działaniach podjętych w sferze legislacyjnej i techniczno-organizacyjnej. Wydaje się jednak, że największym problemem, największą trudnością jest przewidzenie wszystkich sytuacji, jakie mogą wystąpić, i dlatego ważne jest zawarte w informacji rządu stwierdzenie, że sprawne przeprowadzenie denominacji będzie wymagało także prowadzenia stałego monitoringu i natychmiastowego usuwania pojawiających się zakłóceń w każdym miejscu obrotu gospodarczego, a przede wszystkim eliminowania trudności, jakie w związku z tą operacją mogą się pojawić w codziennym życiu obywateli. Takie działania powinny być podejmowane w bardziej zdecydowany sposób już teraz. Natychmiast trzeba reagować np. na dosyć dowolną interpretację - mówił o tym poseł Szweda - wypowiedzi pani prezes NBP, dotyczącej przyszłej ceny dolara. Otóż stanowcze, a co najważniejsze - szybkie sprostowanie tej interpretacji być może zlikwidowałoby panikę widoczną w kantorach. Ostatnio notowany wzrost popytu na wszelkie dobra trwałego użytku spowodowany jest strachem przed negatywnymi skutkami denominacji. Dlatego też rząd nie może zaniedbać działań, które ten strach mogą zlikwidować lub przynajmniej zmniejszyć.</u>
          <u xml:id="u-135.1" who="#PosełTadeuszMoszyński">Na koniec jedno małe pytanie. Otóż chciałem zapytać panią prezes, dlaczego wstrzymano druk banknotów o nominale 100 i 200 zł w Państwowej Wytwórni Papierów Wartościowych?</u>
          <u xml:id="u-135.2" who="#PosełTadeuszMoszyński">Klub Parlamentarny Unii Pracy przyjmie do wiadomości przedstawioną informację.</u>
          <u xml:id="u-135.3" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-136">
          <u xml:id="u-136.0" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Dziękuję panu posłowi Tadeuszowi Moszyńskiemu.</u>
          <u xml:id="u-136.1" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Lista mówców została wyczerpana.</u>
          <u xml:id="u-136.2" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Czy pan premier Kołodko pragnie zabrać głos?</u>
          <u xml:id="u-136.3" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Czy pani prezes pragnie wyjaśnić wątpliwości, które zostały przedstawione? Rozumiem, że tak.</u>
          <u xml:id="u-136.4" who="#komentarz">(Gwar na sali)</u>
          <u xml:id="u-136.5" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Proszę bardzo o zabranie głosu panią prezes Hannę Gronkiewicz-Waltz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-137">
          <u xml:id="u-137.0" who="#PrezesNarodowegoBankuPolskiegoHannaGronkiewiczWaltz">Panie Marszałku! Wysoka Izbo!</u>
          <u xml:id="u-137.1" who="#komentarz">(Gwar na sali)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-138">
          <u xml:id="u-138.0" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Jeszcze raz apeluję o zachowanie ciszy na sali.</u>
          <u xml:id="u-138.1" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-139">
          <u xml:id="u-139.0" who="#PrezesNarodowegoBankuPolskiegoHannaGronkiewiczWaltz">Wysoka Izba uchwaliła, że czas funkcjonowania obu rodzajów banknotów w obiegu pieniężnym będzie wynosił 2 lata — i to wynika z ustawy — ze względu na to, że nowe będą wprowadzane stopniowo. Chyba nie chodzi nam o taką wymianę pieniędzy, jaka była w 1950 r., kiedy to ludzie mieli na to po 10 dni, czy też o taką denominację, jak w niektórych krajach Ameryki Południowej, gdzie wyznaczono tylko miesiąc i część osób po prostu nie zdążyła pieniędzy wymienić. Chciałabym tu odpowiedzieć panu posłowi Królowi: Otóż dlatego wyznaczono 2 lata, żeby nie było właśnie takiej sytuacji, w której trzeba od razu żądać płacenia tylko w nowych lub tylko w starych banknotach. Ten bill-board, o którym mówiłam, jest właśnie takim rodzajem oddziaływania psychologicznego, skierowanego w odwrotną stronę, niż wszyscy myślą — tzn. w stronę właściwą — jeszcze 2 lata będziemy razem. Przedstawiany jest od 1 grudnia, więc już państwo to zauważyli. Najpierw będzie tylko mowa o tym, że jeszcze 2 lata, a potem... Nie powiem, co będzie dalej, bo ów bill-board odzwierciedla nowy sposób przekazywania społeczeństwu informacji.</u>
          <u xml:id="u-139.1" who="#PrezesNarodowegoBankuPolskiegoHannaGronkiewiczWaltz">Jedno z zasadniczych haseł - oprócz tego, że będzie się skreślać cztery zera - jest takie, że banknot stary jest tak samo ważny i trzeba mieć taki sam szacunek do banknotu o dotychczasowym nominale tysiąca, stu tysięcy, miliona złotych jak do banknotu nowego, ponieważ zgodnie z ustawą operacja jest przewidziana na 2 lata. Chodzi także po prostu o stronę techniczną - przecież to jest ileś ton monet, ileś banknotów, które trzeba rozwozić i które już od dawna są rozwożone, by mogły znaleźć się w tych 18 bankach. Reasumując, zgodnie z prawem - zresztą przez Wysoką Izbę uchwalonym - nikt nie może żądać w tym czasie tylko starych czy tylko nowych banknotów. Miałam telefony, że niektórzy na razie nie chcą nowych, lecz tylko stare, i odwrotnie. Oba rodzaje banknotów będą ważnym środkiem płatniczym przez najbliższe 2 lata. Nie wolno więc zgodzić się na to, by ktokolwiek mógł przyjmować tylko stare banknoty lub tylko nowe. Powiedziałam już, że na tym również polega spokojne podejście do procesu denominacji.</u>
          <u xml:id="u-139.2" who="#PrezesNarodowegoBankuPolskiegoHannaGronkiewiczWaltz">Odkąd się mówi o projekcie tej ustawy, czyli od końca lat osiemdziesiątych, zawsze brano pod uwagę mniej więcej ten okres wprowadzania denominacji. Chciałabym właśnie podkreślić to jeszcze raz, że funkcjonowanie obu rodzajów banknotów jest konieczne. Poza tym stare banknoty trzeba niszczyć, a wiadomo przecież, że jest określona szybkość niszczenia - dlatego przede wszystkim wyprowadzimy z obiegu te, które najczęściej się zużywają, a to znaczy, że wprowadzimy najpierw monety.</u>
          <u xml:id="u-139.3" who="#PrezesNarodowegoBankuPolskiegoHannaGronkiewiczWaltz">Jeśli chodzi o kwestię 100 i 200 zł, to nic się za tym nie kryje poza tym, że nie chcemy ujawnić zabezpieczeń, które są tam odmienne, by zaspokoić zwykłą ciekawość, który władca czy król jest na nich przedstawiony. Są to jednak najlepsze współcześnie zabezpieczenia, i nawet jeśli ktoś nawet się może domyślić, jakiego są typu, to nie wie, gdzie i w jaki sposób one na banknocie występują. Pragnę zaznaczyć, iż decydujemy się na to, żeby w obiegu nie było powyżej 20 rodzajów banknotów, by np. ludziom starszym, którym trudno się będzie ich „nauczyć”, nie mylił się banknot dziesięciozłotowy ze stuzłotowym. Jeśli absorpcja nowych nominałów będzie szybka, to znacznie wcześniej wprowadzimy je w komplecie. Poza tym mamy wyprodukowane banknoty o nominale 1 i 2 mln zł. One muszą być w obiegu, żeby utrzymać na jak najniższym poziomie ogólne koszty emisji pieniądza. Przede wszystkim zaś chodzi o wycofanie najniższych nominałów i wprowadzenie do obiegu 9 monet.</u>
          <u xml:id="u-139.4" who="#PrezesNarodowegoBankuPolskiegoHannaGronkiewiczWaltz">Co się tyczy kwestii zaokrągleń, to będą one dokonywane zarówno w dół, jak i w górę. Rozumiem, że istnieje co do tego obawa, często zresztą artykułują ją moi telefoniczni rozmówcy. Mówiąc krótko, zgodnie z zasadą arytmetyczną, można będzie nie dopłacić, jeżeli końcówka ceny jest poniżej 50 zł. Zgodnie z ustawą niewystawianie cen w obu rodzajach banknotów zagrożone jest karą grzywny.</u>
          <u xml:id="u-139.5" who="#PrezesNarodowegoBankuPolskiegoHannaGronkiewiczWaltz">Co do kwestii informacji. Jak już powiedziałam, akcję informacyjną rozpoczęliśmy w październiku — ale to nie my dysponujemy środkami masowego przekazu. Wydaje mi się jednak, że gdyby państwo nie byli zajęci pracą, to oczywiście widzieliby w telewizji wystąpienia wszystkich członków licznego zespołu denominacyjnego. Były również audycje w radio. Tych programów jest naprawdę bardzo dużo. Przyjmujemy każde zaproszenie. Od 27 grudnia w II programie telewizji będą nadawane — w dobrej porze oglądalności — 3-minutowe audycje. Jutro, i ponownie w grudniu, będzie powtórzona emisja filmu. Nie jesteśmy właścicielami środków masowego przekazu; tak jak możemy, udzielamy informacji. Są już drukowane i dostarczane plakaty z zabezpieczeniami, które będą wywieszone we wszystkich bankach, urzędach pocztowych, urzędach gmin, podobnie jak w wypadku plakatów o banknotach zmodernizowanych. Będzie udostępniona informacja dotycząca systemu przeliczania. Skontaktował się ze mną w tej sprawie minister przemysłu i handlu — tabele przeliczeniowe zostaną dostarczone do sklepów. Publikowane przez nas tabele są powielane i udostępniane zainteresowanym osobom. Takie mam informacje. Tak więc przepływ informacji nie jest zły. Przeczytałam wyniki badań w tej sprawie. Wprawdzie jeszcze nie miałam czasu ich dokładnie przeanalizować, ponieważ otrzymałam je przed wyjściem tutaj, wynika z nich jednak, że jeśli chodzi o informację, sytuacja jest znacznie lepsza — podawałam dane procentowe — niż wynikałoby to z powszechnego odczucia. Cały czas będziemy jednak — dziś jest 2 grudnia — intensyfikowali działania, zgodnie z zasadą psychologicznego oddziaływania, również jeśli chodzi o rozwieszanie plakatów. Aby nie były one zalepiane, muszą być rozwieszone w odpowiednim momencie, tzn. na miesiąc przed wprowadzeniem do obiegu nowych pieniędzy i wisieć jeszcze przez miesiąc lub dwa po 1 stycznia, ponieważ dopiero wtedy obywatele będą mieli do czynienia z faktycznym procesem denominacji, czyli wprowadzaniem pieniędzy do obiegu.</u>
          <u xml:id="u-139.6" who="#PrezesNarodowegoBankuPolskiegoHannaGronkiewiczWaltz">Odnośnie do szkolenia. Chciałabym zapytać: O jakim okręgu pan poseł mówi? Oczywiście nie będą szkoleni wszyscy kasjerzy z 1600 banków spółdzielczych, natomiast już odbywają się szkolenia we wszystkich bankach komercyjnych i w niektórych bankach spółdzielczych. Uzyskaliśmy informację, że już kilka tygodni temu podjęto tę akcję także w oddziałach okręgowych oraz w telewizji i prasie regionalnej.</u>
          <u xml:id="u-139.7" who="#PrezesNarodowegoBankuPolskiegoHannaGronkiewiczWaltz">Niezupełnie zrozumiałam pytanie dotyczące wstrzymania druku banknotów 100-złotowych. Rozumiem, że chodzi o banknot 100-złotowy, który jest w obiegu. Wstrzymano druk zapewne dlatego, że jest wystarczająca liczba banknotów w zapasie i że będą one zastąpione bilonem. Myślę, że chodzi o obecne 100 zł, ponieważ jeśli chodzi o banknoty 100-złotowe i 200-złotowe, które będą wprowadzane, to one, podobnie jak cała seria, są produkowane poza granicami Polski, o czym państwu mówiłam już wcześniej.</u>
          <u xml:id="u-139.8" who="#PrezesNarodowegoBankuPolskiegoHannaGronkiewiczWaltz">Odnośnie do problemu tamtej serii banknotów, z której rezygnujemy: Otóż mamy ekspertyzę, cytowałam ją w jednym ze środków masowego przekazu. Seria ta zawierała zabezpieczenia podstawowe i datę emisji: 1 marca 1990 r. Mówi to o rodzaju tych zabezpieczeń. Przedstawiłam państwu kwestię fałszerstw od 1989 r. do 1993, 1994 r. W tym czasie sytuacja się zmieniła zarówno w związku z otwarciem naszych granic na różnego typu urządzenia skanujące, kserujące, jak i w związku z tym, że na wschód od nas złoty stał się w jakimś sensie quasi-twardą walutą. Sytuacja w ostatnim czasie bardzo się zmieniła. Obecnie też trudno nam powiedzieć, jakie będą zabezpieczenia, jeżeli kiedykolwiek w przyszłości będzie wprowadzony nowy nominał. W ocenie Centralnego Biura Kryminalistyki Komendy Głównej Policji zabezpieczenia te były na miarę tamtego czasu. Mówię to zgodnie z przedstawioną ekspertyzą.</u>
          <u xml:id="u-139.9" who="#PrezesNarodowegoBankuPolskiegoHannaGronkiewiczWaltz">Nie wiem, czy odpowiedziałam dokładnie na wszystkie pytania. Starałam się odpowiedzieć na wszystkie, które zanotowałam. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-139.10" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-140">
          <u xml:id="u-140.0" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Dziękuję pani prezes za przedłożoną informację w sprawie denominacji złotego.</u>
          <u xml:id="u-140.1" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Zamykam dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-140.2" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Wysoka Izbo! Prezydium Sejmu proponuje, aby Sejm przyjął do wiadomości informację rządu i Narodowego Banku Polskiego o stanie przygotowań do wejścia w życie ustawy o denominacji złotego.</u>
          <u xml:id="u-140.3" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, będę uważał, że Sejm propozycję przyjął.</u>
          <u xml:id="u-140.4" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Sprzeciwu nie słyszę.</u>
          <u xml:id="u-140.5" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Propozycja została przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-140.6" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Dziękuję pani prezes i panu premierowi Kołodce za udział w debacie.</u>
          <u xml:id="u-140.7" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Powracamy do rozpatrzenia punktu 16 porządku dziennego: Pierwsze czytanie poselskich projektów ustaw:</u>
          <u xml:id="u-140.8" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">1) o reprywatyzacji i rekompensatach;</u>
          <u xml:id="u-140.9" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">2) o uregulowaniu roszczeń wynikających z przejęcia nieruchomości na obszarze miasta stołecznego Warszawy.</u>
          <u xml:id="u-140.10" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Sejm wysłuchał uzasadnień projektów ustaw przedstawionych przez panów posłów Jacka Pawlickiego i Andrzeja Gąsienicę-Makowskiego oraz przeprowadził dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-140.11" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">W dyskusji zgłoszono wnioski o odrzucenie projektów ustaw w pierwszym czytaniu.</u>
          <u xml:id="u-140.12" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Wnioski te poddam kolejno pod głosowanie.</u>
          <u xml:id="u-140.13" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Przystępujemy do głosowania nad wnioskiem o odrzucenie w pierwszym czytaniu projektu ustawy o reprywatyzacji i rekompensatach.</u>
          <u xml:id="u-140.14" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Kto z pań posłanek i panów posłów jest za przyjęciem wniosku o odrzucenie w pierwszym czytaniu projektu ustawy o reprywatyzacji i rekompensatach, zawartego w drukach nr 201 i 201-A, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
          <u xml:id="u-140.15" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Kto jest przeciw?</u>
          <u xml:id="u-140.16" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Kto się wstrzymał?</u>
          <u xml:id="u-140.17" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Głosowało 266 posłów. Za wnioskiem o odrzucenie projektu ustawy opowiedziało się 150 posłów, przeciw - 85, wstrzymało się 31 posłów.</u>
          <u xml:id="u-140.18" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Stwierdzam że Sejm wniosek o odrzucenie projektu ustawy przyjął.</u>
          <u xml:id="u-140.19" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Przystępujemy do głosowania nad wnioskiem o odrzucenie w pierwszym czytaniu projektu ustawy o uregulowaniu roszczeń wynikających z przejęcia nieruchomości na obszarze miasta stołecznego Warszawy.</u>
          <u xml:id="u-140.20" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Kto z pań posłanek i panów posłów jest za przyjęciem wniosku o odrzucenie w pierwszym czytaniu projektu ustawy o uregulowaniu roszczeń wynikających z przejęcia nieruchomości na obszarze miasta stołecznego Warszawy, zawartego w druku nr 532, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
          <u xml:id="u-140.21" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Kto jest przeciw?</u>
          <u xml:id="u-140.22" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Kto się wstrzymał od głosu?</u>
          <u xml:id="u-140.23" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Głosowało 272 posłów. Za wnioskiem o odrzucenie projektu ustawy opowiedziało się 180 posłów, przeciw - 76, wstrzymało się 16 posłów.</u>
          <u xml:id="u-140.24" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Stwierdzam że Sejm wniosek o odrzucenie projektu ustawy przyjął.</u>
          <u xml:id="u-140.25" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Powracamy do rozpatrzenia punktu 17 porządku dziennego: Pierwsze czytanie pilnego rządowego projektu ustawy o negocjacyjnym systemie kształtowania przyrostu przeciętnych wynagrodzeń oraz o zmianie ustawy o przedsiębiorstwach państwowych.</u>
          <u xml:id="u-140.26" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Sejm wysłuchał uzasadnienia projektu ustawy przedstawionego przez podsekretarza stanu w Ministerstwie Finansów Ryszarda Pazurę i przeprowadził dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-140.27" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">W dyskusji zgłoszono wniosek o odrzucenie projektu ustawy w pierwszym czytaniu.</u>
          <u xml:id="u-140.28" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Poddam ten wniosek pod głosowanie.</u>
          <u xml:id="u-140.29" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-140.30" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Kto z pań posłanek i panów posłów jest za przyjęciem wniosku o odrzucenie w pierwszym czytaniu pilnego rządowego projektu ustawy o negocjacyjnym systemie kształtowania przyrostu przeciętnych wynagrodzeń oraz o zmianie ustawy o przedsiębiorstwach państwowych, zawartego w druku nr 719, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
          <u xml:id="u-140.31" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Kto jest przeciw?</u>
          <u xml:id="u-140.32" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Kto się wstrzymał od głosu?</u>
          <u xml:id="u-140.33" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Głosowało 270 posłów. Za wnioskiem o odrzucenie projektu ustawy padło 26 głosów, przeciw - 196, wstrzymało się 48 posłów.</u>
          <u xml:id="u-140.34" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Stwierdzam, że Sejm wniosek o odrzucenie projektu ustawy w pierwszym czytaniu odrzucił.</u>
          <u xml:id="u-140.35" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Wysoka Izbo! Prezydium Sejmu proponuje, aby Sejm skierował pilny rządowy projekt ustawy o negocjacyjnym systemie kształtowania przyrostu przeciętnych wynagrodzeń oraz o zmianie ustawy o przedsiębiorstwach państwowych do Komisji Nadzwyczajnej do rozpatrzenia projektów ustaw składających się na pakt o przedsiębiorstwie państwowym w trakcie przekształceń w celu rozpatrzenia i przedstawienia sprawozdania do dnia 28 grudnia 1994 r.</u>
          <u xml:id="u-140.36" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Przyjęcie tej propozycji oznaczać będzie, że Sejm wyraził zgodę na zmianę uchwały w sprawie powołania Komisji Nadzwyczajnej do rozpatrzenia projektów ustaw składających się na pakt o przedsiębiorstwie państwowym w trakcie przekształceń w zakresie rozszerzenia właściwości komisji o rozpatrzenie tego projektu ustawy.</u>
          <u xml:id="u-140.37" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, będę uważał, że Sejm propozycję przyjął.</u>
          <u xml:id="u-140.38" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Sprzeciwu nie słyszę.</u>
          <u xml:id="u-140.39" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Informuję, że propozycja została przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-140.40" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Wysoka Izbo, na tym wyczerpaliśmy porządek dzienny 36 posiedzenia Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-140.41" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Proszę pana posła sekretarza o odczytanie komunikatów.</u>
          <u xml:id="u-140.42" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Nie ma komunikatów.</u>
          <u xml:id="u-140.43" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Przystępujemy do wysłuchania oświadczeń poselskich.</u>
          <u xml:id="u-140.44" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Informuję, że zgłosił się pan poseł Leszek Smykowski w celu złożenia oświadczenia poselskiego.</u>
          <u xml:id="u-140.45" who="#komentarz">(Gwar na sali)</u>
          <u xml:id="u-140.46" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Wysoka Izbo, bardzo proszę o niewychodzenie przez chwilę. Jedno oświadczenie, to długo nie potrwa. Inaczej będziemy musieli czekać, aż pan poseł będzie mógł przemówić i będzie to dłużej trwało. Proszę o zachowanie ciszy i spokoju.</u>
          <u xml:id="u-140.47" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Proszę pana posła o złożenie oświadczenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-141">
          <u xml:id="u-141.0" who="#PosełLeszekSmykowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Moje oświadczenie ma związek z wydarzeniami, do których doszło 26 listopada br., w sobotę. Sprawa ta ma niejako dwa aspekty: pierwszy - związany z przebiegiem Nadzwyczajnego Kongresu Frakcji Reformatorskiej KPN, której wraz z posłami Aszykiem, Czajką, Kościelnym jesteśmy członkami; drugi wiąże się z włamaniem do mego biura poselskiego w Szczecinie. Dzisiaj otrzymałem informację o tym, że włamano się również do mego biura w Koszalinie. W związku z tym, że wydarzenia te mają ścisły związek z działalnością posłów Klubu Parlamentarnego Konfederacji Polski Niepodległej, z tego miejsca chciałbym wyrazić dezaprobatę dla brutalnych, nie licujących z godnością parlamentarzysty działań niektórych posłów Klubu Parlamentarnego KPN.</u>
          <u xml:id="u-141.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-141.2" who="#PosełLeszekSmykowski">Zaiste dziwnym sposobem prowadzenia dyskusji jest korzystanie z pomocy bojówki partyjnej, z noży, kastetów i kamieni, napadanie na spokojnie obradujących delegatów, którzy zjechali z całego kraju. Zaiste dziwne jest to, że partia mieniąca się ugrupowaniem parlamentarnym, partia, która zawsze podkreślała, że jest w pierwszej lidze politycznej, sięga do tak niskich i niecnych chwytów. Gdyby to wszystko dotyczyło tylko nas, gdyby to dotyczyło tylko posła Roberta Kościelnego, który w całym tym zamieszaniu połamał nogi, to sprawa byłaby prosta. Niestety, taki sposób działania naraża nas wszystkich, parlamentarzystów, na to, że reakcją na to będzie pusty śmiech, coraz większa dezaprobata, że wzbudzi to nieufność do polityków w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-141.3" who="#PosełLeszekSmykowski">Jeżeli chcemy rzeczywiście budować państwo prawa, państwo, w którym nie ma równych i równiejszych, państwo, w którym dysputy polityczne prowadzi się, wykorzystując rzeczowe i merytoryczne argumenty, a nie za pomocą uderzeń pięścią w zęby, to prosiłbym, byście państwo w sposób jasny i zdecydowany dali odpór właśnie takim działaniom.</u>
          <u xml:id="u-141.4" who="#PosełLeszekSmykowski">Jako że wszyscy czterej jesteśmy posłami, wystosowaliśmy do Prezydium Sejmu pismo i oczekujemy radykalnych działań przeciwko takiemu stylowi uprawiania polityki w parlamencie i poza nim.</u>
          <u xml:id="u-141.5" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-142">
          <u xml:id="u-142.0" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Dziękuję panu posłowi Leszkowi Smykowskiemu, nie zrzeszonemu.</u>
          <u xml:id="u-142.1" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Sytuacja się zmieniła. Zapisało się do głosu jeszcze dwóch posłów.</u>
          <u xml:id="u-142.2" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Proszę pana posła Jana Zaciurę z Sojuszu Lewicy Demokratycznej o zabranie głosu w celu złożenia oświadczenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-143">
          <u xml:id="u-143.0" who="#PosełJanZaciura">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Chciałbym uroczyście oświadczyć, że 2 grudnia br. uczestniczyłem we wszystkich głosowaniach, o czym świadczą wydruki, a mogą też zaświadczyć koledzy siedzący obok mnie w ławie. Uczestniczyłem też w głosowaniu nr 107 nad punktem 14 porządku dziennego obrad, który dotyczył sprawozdania komisji o wniosku prezydenta o ponowne rozpatrzenie ustawy o zmianie niektórych ustaw regulujących zasady opodatkowania. W wydruku komputerowym moje nazwisko umieszczono wśród nazwisk czterech posłów Sojuszu Lewicy Demokratycznej, którzy nie uczestniczyli w głosowaniu.</u>
          <u xml:id="u-143.1" who="#PosełJanZaciura">Oświadczam, że głosowałem za ponownym uchwaleniem ustawy, to znaczy kwestionuję prawdziwość odczytu komputerowego wyników głosowania nr 107.</u>
          <u xml:id="u-143.2" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-144">
          <u xml:id="u-144.0" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Dziękuję panu posłowi Janowi Zaciurze z Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
          <u xml:id="u-144.1" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Proszę o zabranie głosu pana posła Andrzeja Potockiego z Unii Wolności.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-145">
          <u xml:id="u-145.0" who="#PosełAndrzejPotocki">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Dziś koalicja rządowa odrzuciła już w pierwszym czytaniu poselski projekt ustawy o reprywatyzacji, złożony m.in. przez posłów Unii Wolności. Uważamy za skandal zalegalizowanie bezprawnego przejęcia przez PRL majątku obywateli. Nieuregulowanie problemu zahamuje proces prywatyzacji i przemian systemowych w Polsce. Obniża to atrakcyjność naszego kraju dla inwestorów.</u>
          <u xml:id="u-145.1" who="#komentarz">(Gwar na sali)</u>
          <u xml:id="u-145.2" who="#PosełAndrzejPotocki"> Wystarczy podać przykład Warszawy, gdzie bez odpowiednich aktów prawnych inwestycje przestaną być możliwe. Celem tego projektu było zadośćuczynienie elementarnemu poczuciu sprawiedliwości. Proponowano rozwiązania, które nie spowodowałyby szkody dla budżetu. Zdajemy sobie sprawę z trudności i złożoności problemu, nie można jednak z tchórzostwa politycznego czynić cnoty. Ani rząd, ani koalicja rządowa nie zdołały przedstawić alternatywnych rozwiązań. Zapowiadamy rychłe złożenie projektu ponownie.</u>
          <u xml:id="u-145.3" who="#PosełAndrzejPotocki">Dziękuję za pałac kultury, pani poseł, ale nie to było celem naszego działania.</u>
          <u xml:id="u-145.4" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-146">
          <u xml:id="u-146.0" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Dziękuję panu posłowi Andrzejowi Potockiemu z Unii Wolności.</u>
          <u xml:id="u-146.1" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Proszę o zabranie głosu pana posła Adama Słomkę z Konfederacji Polski Niepodległej. Jest on, jak do tej pory, ostatnim z zapisanych posłów.</u>
          <u xml:id="u-146.2" who="#komentarz">(Poruszenie na sali)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-147">
          <u xml:id="u-147.0" who="#PosełAdamSłomka">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Ja w sprawie głupstw, które pan poseł Smykowski naopowiadał. Trzeba to sprostować.</u>
          <u xml:id="u-147.1" who="#komentarz">(Poruszenie na sali)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-148">
          <u xml:id="u-148.0" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Panie pośle, bardzo proszę, żeby pan łaskawie zwracał uwagę na słowa, byśmy znowu nie mieli następnych oświadczeń.</u>
          <u xml:id="u-148.1" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Proszę uprzejmie o kontynuowanie wystąpienia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-149">
          <u xml:id="u-149.0" who="#PosełAdamSłomka">Ponieważ pan poseł Smykowski naopowiadał dużo rzeczy nieprawdziwych, muszę najbardziej oczywiste i ważne sprostować.</u>
          <u xml:id="u-149.1" who="#PosełAdamSłomka">Otóż Konfederacja Polski Niepodległej dysponuje biurami, a pan poseł Smykowski był posłem Konfederacji Polski Niepodległej. Zarówno z tej partii, jak i z klubu parlamentarnego został usunięty i postanowił założyć jakąś nową formację polityczną - tak nazwał tę swoją nową partię. Ale chciał bardzo zatrzymać biura KPN, co jest trochę trudne do zrozumienia.</u>
          <u xml:id="u-149.2" who="#komentarz">(Poruszenie na sali)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-150">
          <u xml:id="u-150.0" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Bardzo proszę, żeby państwo umożliwili panu posłowi Słomce swobodne wypowiedzenie się.</u>
          <u xml:id="u-150.1" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Proszę kontynuować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-151">
          <u xml:id="u-151.0" who="#PosełAdamSłomka">Państwo tutaj gremialnie twierdzą, że to są jego biura. Wyjaśnię więc, jaki jest stan prawny. Jeśli chodzi o biuro w Szczecinie, to umowa jest na Konfederację Polski Niepodległej, a nie na biuro poselskie Leszka Smykowskiego, a jeśli chodzi o biuro w Koszalinie,...</u>
          <u xml:id="u-151.1" who="#komentarz">(Poruszenie na sali)</u>
          <u xml:id="u-151.2" who="#PosełAdamSłomka">... to umowa jest na Klub Parlamentarny Konfederacji Polski Niepodległej. Zatem w Szczecinie jest to lokal KPN, a w Koszalinie — Klubu Parlamentarnego KPN.</u>
          <u xml:id="u-151.3" who="#komentarz">(Poruszenie na sali, uderzanie w pulpity)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-152">
          <u xml:id="u-152.0" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Proszę o nieprzeszkadzanie panu posłowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-153">
          <u xml:id="u-153.0" who="#PosełAdamSłomka">Stąd pan poseł nie ma żadnej podstawy prawnej, żeby twierdzić, że są to jego biura.</u>
          <u xml:id="u-153.1" who="#komentarz">(Poruszenie na sali)</u>
          <u xml:id="u-153.2" who="#PosełAdamSłomka">Jeżeli chodzi o sprawę bojówek i takie różne akcenty, które bardzo się posłom, szczególnie z Sojuszu Lewicy Demokratycznej, podobały - no, jest to taki język propagandy, bardzo oryginalny; ja się do niego nie będę ustosunkowywał. Natomiast jeśli chodzi o te noże, strzelaninę itd., to chciałbym oświadczyć, że żaden z członków Konfederacji Polski Niepodległej nie posługiwał się pistoletem ani innym narzędziem. Strzał z broni został oddany w kierunku posła KPN, zresztą przez osobę spisaną przez policję, osobę, przeciwko której wdrożono odpowiednie postępowanie. Tak więc jest akurat odwrotnie, niż pan poseł Smykowski opowiadał. W sobotę rzeczywiście odbył się kongres zwołany przez pana Smykowskiego, kongres, który z Konfederacją Polski Niepodległej nie miał zresztą nic wspólnego - był to kongres założycielski jakiejś nowej partii politycznej.</u>
          <u xml:id="u-153.3" who="#PosełAdamSłomka">Na koniec chciałbym tylko powiedzieć, że zachowanie pana posła Smykowskiego i innych osób, które zostały usunięte z Konfederacji Polski Niepodległej, szczególnie podczas różnych ważnych głosowań, wyraźnie tłumaczy, dlaczego lewa strona tej sali tak bardzo ich „głaszcze”.</u>
          <u xml:id="u-153.4" who="#komentarz">(Wesołość na sali)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-154">
          <u xml:id="u-154.0" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Dziękuję panu posłowi Adamowi Słomce z Konfederacji Polski Niepodległej.</u>
          <u xml:id="u-154.1" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Wysoka Izbo! Na tym zakończyliśmy oświadczenia poselskie.</u>
          <u xml:id="u-154.2" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Informacja o wpływie interpelacji i o odpowiedziach na interpelacje znajduje się w doręczonym paniom posłankom i panom posłom druku nr 730.</u>
          <u xml:id="u-154.3" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Na tym kończymy 36 posiedzenie Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej.</u>
          <u xml:id="u-154.4" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Protokół posiedzenia będzie wyłożony do przejrzenia w Sekretariacie Posiedzeń Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-154.5" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Porządek dzienny następnego posiedzenia Sejmu, zwołanego na dni: 14, 15 i 16 grudnia 1994 r., został paniom posłankom i panom posłom dostarczony do imiennych skrytek poselskich w dolnej palarni.</u>
          <u xml:id="u-154.6" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Zamykam posiedzenie.</u>
          <u xml:id="u-154.7" who="#komentarz">(Wicemarszałek trzykrotnie uderza laską marszałkowską)</u>
          <u xml:id="u-154.8" who="#komentarz">(Koniec posiedzenia o godz. 19 min 51)</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>