text_structure.xml
137 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
341
342
343
344
345
346
347
348
349
350
351
352
353
354
355
356
357
358
359
360
361
362
363
364
365
366
367
368
369
370
371
372
373
374
375
376
377
378
379
380
381
382
383
384
385
386
<?xml version='1.0' encoding='UTF-8'?>
<teiCorpus xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude" xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0">
<xi:include href="PPC_header.xml"/>
<TEI>
<xi:include href="header.xml"/>
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#PoselJuliuszBraun">Otwieram posiedzenie Komisji Kultury i Środków Przekazu. Zgodnie z wnioskiem posłów zgłoszonym w ubiegłym tygodniu, tematem obrad są aktualne problemy związane z funkcjonowaniem Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#PoselJuliuszBraun">Czy ktoś z państwa ma uwagi w sprawie porządku obrad? Nie widzę.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#PoselJuliuszBraun">Rozumiem wobec tego, że ta właśnie - i tylko - ta sprawa jest tematem dzisiejszego posiedzenia.</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#PoselJuliuszBraun">Witam wszystkich obecnych: członków Krajowej Radiofonii i Telewizji, pana przewodniczącego J. Zaorskiego, pana ministra L. Falandysza, pana marszałka A. Małachowskiego i wszystkich gości uczestniczących w naszym posiedzeniu.</u>
<u xml:id="u-1.4" who="#PoselJuliuszBraun">Nie przewidywaliśmy w porządku obrad referatu wprowadzającego, bowiem intencją Komisji Kultury i Środków Przekazu jest rozeznanie sytuacji. Z różnego rodzaju wypowiedzi - głównie prasowych, ale i innych sygnałów - możemy wnosić, iż sytuacja, jaka dotyczy funkcjonowania Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, jest niedobra.</u>
<u xml:id="u-1.5" who="#PoselJuliuszBraun">Chciałbym odejść już od spraw związanych z decyzjami organów, które powołują członków Rady. Chodzi nam dzisiaj o samo funkcjonowanie tego właśnie organu, który konstytucyjnie odpowiada za ład w dziedzinie elektronicznych środków przekazu.</u>
<u xml:id="u-1.6" who="#PoselJuliuszBraun">Podstawowe problemy, jakie są publicznie wymieniane, to zarzut łamania prawa przez działania lub brak działań ze strony przewodniczącego Rady w sprawie Canal Plus, który nie otrzymuje decyzji koncesyjnej pomimo prawomocnej uchwały Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.</u>
<u xml:id="u-1.7" who="#PoselJuliuszBraun">Pojawiają się zarzuty odnośnie do podejmowania decyzji nie przewidzianych przez ustawę o radiofonii i telewizji, takich jak zgoda na próbną czy tymczasową emisję. Tego rodzaju możliwości jak decyzje podejmowane przez przewodniczącego w sprawie zwolnienia z opłat koncesyjnych czy zlecania przeprowadzania badań przez ekspertów spoza Rady bez stosownej uchwały Kajowej Rady Radiofonii i Telewizji - ustawa nie przewiduje. To są wątpliwości, o których wszyscy wiemy na podstawie lektury prasy.</u>
<u xml:id="u-1.8" who="#PoselJuliuszBraun">Chciałbym zaproponować następującą kolejność obrad: najpierw zabierze głos pan przewodniczący J. Zaorski, a później rozpoczniemy dyskusję. Co do konkluzji, to dyskusja pokaże, jaki kierunek należałoby przyjąć.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#PrzewodniczacyKrajowejRadyRadiofoniiiTelewizjiJanuszZaorski">Na początku chciałem zastrzec, że ponieważ wiele spraw nie było uzgodnionych w ramach Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, proszę mój głos traktować jako wypowiedź, moją wypowiedź, mój punkt widzenia na wiele spraw. Będę się starał mówić o faktach - tam, gdzie będzie mowa o faktach - będę zwracał na to uwagę.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#PrzewodniczacyKrajowejRadyRadiofoniiiTelewizjiJanuszZaorski">Chciałbym odnieść się do podstawowych spraw omówionych w krótkim wstępie, który pan przewodniczący J. Braun był łaskaw przedstawić, m.in. to, "że sytuacja jest w Radzie jest niedobra" - tak, ja podzielam ten pogląd. Natomiast dlaczego tak jest? Co się na to złożyło? Jak można wyjść z tego impasu? Myślę, że to jest sprawa najważniejsza i dlatego zostawię ją na koniec.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#PrzewodniczacyKrajowejRadyRadiofoniiiTelewizjiJanuszZaorski">Niektóre sprawy wydają się bezsporne - z mojego punktu widzenia - dlatego pozwolę sobie się do tego odnieść. Otóż spotkałem się z zarzutem dotyczącym Radiostacji Harcerskiej. "Departament Techniki na wniosek przewodniczącego wydał zgodę na taką emisję" - to jest fragment wywiadu, który ukazał się w prasie - "Miałaby się ona odbywać na częstotliwości przeznaczonej do nowego procesu koncesyjnego. Ustawa nie przewiduje czegoś takiego, jak próbna emisja, dlatego zwróciliśmy się z żądaniem do nadawcy o podanie terminu i czasu owej emisji. Cała sprawa wygląda na szczególny rodzaj zmowy między nadawcą i przewodniczącym Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Według ustawy jest naruszeniem prawa".</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#PrzewodniczacyKrajowejRadyRadiofoniiiTelewizjiJanuszZaorski">Zacytuję pismo z dnia 30 września 1994 r., podpisane przez dyrektora Departamentu Techniki, skierowane do Naczelnika Związku Harcerstwa Polskiego. Jest ono krótkie, więc pozwólcie państwo, że przedstawię je w całości.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#PrzewodniczacyKrajowejRadyRadiofoniiiTelewizjiJanuszZaorski">"W odpowiedzi na pańskie pismo z dnia 27 września wyrażam zgodę na podjęcie przez Rozgłośnię Harcerską emisji próbnej w Warszawie na warunkach technicznych, określonych w piśmie Ministerstwa Łączności z dnia 14 września. Termin i czasokres emisji próbnej należy uzgodnić z Zarządem okręgowym Państwowej Agencji Radiowej.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#PrzewodniczacyKrajowejRadyRadiofoniiiTelewizjiJanuszZaorski">Czas emisji próbnej należy ograniczyć do minimum niezbędnego do przeprowadzenia pomiarów. Normalną emisję programu w Warszawie Rozgłośnia będzie mogła podjąć w przyszłości, po otrzymaniu koncesji".</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#PrzewodniczacyKrajowejRadyRadiofoniiiTelewizjiJanuszZaorski">A więc nie ma tu mowy o tym, że jest to próbna, nowa emisja. Chodzi o techniczne sprawdzenie, a tego nigdy za mało - jak wiedzą o tym doskonale ludzie związani z techniką, aby ten program nie zakłócał innych nadawców. Wyraźnie jest w piśmie zaznaczone, że czas emisji próbnej należy ograniczyć do minimum niezbędnego do przeprowadzenia pomiarów, a normalna emisja będzie mogła być podjęta w przyszłości, po otrzymaniu koncesji.</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#PrzewodniczacyKrajowejRadyRadiofoniiiTelewizjiJanuszZaorski">Nie ma więc tu żadnego naruszenia prawa, o co przewodniczący jest posądzany.</u>
<u xml:id="u-2.8" who="#PrzewodniczacyKrajowejRadyRadiofoniiiTelewizjiJanuszZaorski">Następna sprawa - sprawa zwolnień z opłat koncesyjnych. Jest to problem, który polega na tym, że wielu nadawców nie wzięło pod uwagę, iż wydłużony okres procesu koncesyjnego spowoduje, że te pieniądze w zupełnie innych terminach będą potrzebne, niż te, o których oni myśleli. Sprawa decyzji - czy mogą być jakieś ulgi, czy może to być rozłożone na raty - jest w rękach Ministerstwa Finansów. Spotykając się z tym problemem - wiedząc, że jest bardzo trudno spotykać się na obradach plenarnych w Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji - wysłałem pismo do ministra finansów, aby rozważył tę sprawę. Więc i tak decyzja jest w jego gestii, a nie w mojej. Ja tylko sugerowałem,jaki jest problem. Nic w sensie faktów nie zaistniało. Wydaje mi się, że problem jest ważny społecznie, stąd moja próba rozwiązania go. Tak jak mówię, rozwiązanie nie leży w moich rękach.</u>
<u xml:id="u-2.9" who="#PrzewodniczacyKrajowejRadyRadiofoniiiTelewizjiJanuszZaorski">Zlecenie badań. Zlecenie badań jest bardzo istotne, gdyż par. 6 pkt 1 ustawy o radiofonii i telewizji mówi, że Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji powinna dbać o interes odbiorcy. A więc nie chodziło o to, jak to niektóre media przedstawiły - czy ludzie chcą płatnej telewizji. Pomiędzy chcieć a móc jest szalenie długa droga. Chodziło o sprawdzenie, do jakiej wysokości ludzie - którzy technicznie mogą oglądać tę telewizję - będą zdolni płacić. Zwracałem uwagę na to w swojej wypowiedzi, iż rozziew między 400 tysięcy złotych miesięcznie, wtedy byłoby to dostępne dla około 10 proc. tych, którzy technicznie są przygotowani do odbioru tego programu, a 20 proc. w przypadku opłaty miesięcznej w wysokości 300 tys. zł, jest sprawą zasadniczą. Myślę, że te badania z pożytkiem wykorzysta również Canal Plus.</u>
<u xml:id="u-2.10" who="#PrzewodniczacyKrajowejRadyRadiofoniiiTelewizjiJanuszZaorski">I sprawa Canal Plus. Ponieważ zebranie nasze ma charakter publiczny, są przedstawiciele mediów - a sprawy dotyczą standingu finansowego i pewnych tajemnic handlowych - będę zmuszony mówić na pewnym poziomie uogólnienia czy abstrakcji, z wiadomych względów nie wchodząc w szczegóły.</u>
<u xml:id="u-2.11" who="#PrzewodniczacyKrajowejRadyRadiofoniiiTelewizjiJanuszZaorski">Sprawa polega na tym, że w dniu 5 czerwca br. Biuro Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji wydało negatywną opinię o wniosku Canal Plus. Od tej pory Biuro Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji zostało odsunięte od prowadzenia dalszych prac. Prace te przejęli poszczególni członkowie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Z chwilą, kiedy powinienem podpisać koncesję, sięgnąłem do materiałów. Okazało się, że istnieje taka wielka luka, wielka wyrwa. Sprawą naturalną jest sprawdzenie, co się stało z tymi dokumentami, czy one są - tak jak twierdzą niektórzy koledzy - bez zarzutów. Tak. Mam nadzieję, że tak. Ze względu na doświadczenia, chociażby z lokalną telewizją w Kartuzach, chcę państwu przypomnieć jedną sprawę, bo może nie zdajecie sobie z tego sprawy, że sąd odrzucił wniosek o rejestrację Fundacji Kartuzy. Jak byśmy wyglądali, gdybym podpisał koncesję dla tej telewizji, a okazałoby się, że nie ma takiego podmiotu, bo sąd odrzucił ich prośbę o rejestrację. W związku z tym wszystko musi być jasne i czyste. Pamiętając o zaskarżeniu przez kilkunastu nadawców decyzji w sprawie Polsatu, uważam, iż trzeba tak pieczołowicie przygotowywać koncesje, żeby żadne zarzuty nie spowodowały tego, że znowu proces koncesyjny znalazłby się w hibernacji. Bo wtedy tak, jak w przypadku Canal Plus, istniałoby pewnego rodzaju zamrożenie. Temu służy ta zwłoka, która jest zwłoką pozorną i ma na celu sprawdzenie wszystkich dokumentów, ponieważ - powołałem się na te Kartuzy, u części z państwa wywołuje to uśmiech, ale sprawa jest na tyle poważna, że sąd nie przyjął wniosku o rejestracji - mamy tu podobną sprawę. Istnieje podmiot, który nie został zawiązany - mówię o Canal Plus.</u>
<u xml:id="u-2.12" who="#PrzewodniczacyKrajowejRadyRadiofoniiiTelewizjiJanuszZaorski">Mam nadzieję, że on szybko zostanie zawiązany że nic nie będzie stało na przeszkodzie, aby ten program mógł docierać do naszych widzów. Przecież sam wielokrotnie podkreślałem walory tego programu. Wielokrotnie będąc za granicą, np. we Francji, miałem sposobność oglądania tej telewizji, którą - w sensie programowym - cenię wysoko. Uważam, że byłaby potrzebna na naszym rynku. Ale prawo musi znaczyć prawo i nie można tolerować fikcji, zwłaszcza podpisem przewodniczącego.</u>
<u xml:id="u-2.13" who="#PrzewodniczacyKrajowejRadyRadiofoniiiTelewizjiJanuszZaorski">To są główne powody, dla których sprawa wróciła do Biura Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Wszystkie dokumenty wystawiane po 5 czerwca są sprawdzane. Mam nadzieję, że zostaną zaakceptowane podpisami dyrektorów odpowiedzialnych za departamenty techniki i programowy. Wtedy nic nie będzie stało na przeszkodzie, abym i ja również swój podpis złożył.</u>
<u xml:id="u-2.14" who="#PrzewodniczacyKrajowejRadyRadiofoniiiTelewizjiJanuszZaorski">Dlaczego sytuacja w Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji jest niedobra? Jest niedobra z tego powodu, że koledzy postawili jako rodzaj ultimatum - ja , niestety, odebrałem to jako próbę szantażu - że dopóki nie podpiszę koncesji dla Canal Plus, nie będą koledzy żadnych innych wniosków rozpatrywali.</u>
<u xml:id="u-2.15" who="#PrzewodniczacyKrajowejRadyRadiofoniiiTelewizjiJanuszZaorski">Przypomnę, że niektóre wnioski dotyczą spraw spoza konkursu. np. wniosek o telewizję satelitarną. Ta sprawa nie wymaga ani nowego, ani starego konkursu. Szkoda, że czeka w tej chwili, nie wiadomo na co. W moim przekonaniu nie jest to słuszna decyzja. Mamy szereg spraw do załatwienia. Kilka dni temu na posiedzeniu przedłożyłem kolegom listę 22 spraw - w moim przekonaniu nie cierpiących zwłoki - które mogą być rozważane, mogą być załatwiane i powinny takowymi być. Dzisiaj, przed przyjazdem na zaproszenie Komisji Kultury i Środków Przekazu mieliśmy również spotkanie. Sądzę, że po okresie, gdy ze zrozumiałych, zewnętrznych powodów, pewne problemy w Radzie musiały zaistnieć - bo jest to system naczyń połączonych - najgorsze mamy za sobą. Będziemy się spotykać i będziemy pracować. Z mojej strony jest takie zapewnienie. Uważam, że pomimo rozmaitych kontrowersji i różnych poglądów mamy kilka ważnych celów przed nami, które nie zostały do końca zrealizowane. Chcę wszystkich zapewnić, iż chcę pracować dla dobra prawa i z jego poszanowaniem, aby najważniejszy dla mnie decydent - widz - mógł otrzymać to, na co oczekuje.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#PoselJuliuszBraun">Proponuję, abyśmy oddali teraz głos posłom, a następnie powrócili do wypowiedzi członków Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#PoselArturSmolko">Chciałbym wypowiedzieć się w sprawie proceduralnej. Nie wiem, czy moje zdanie podzielą posłowie, ale z przyjemnością usłyszałbym wyjaśnienia drugiej strony. Wiemy wszyscy, że jest tutaj druga strona.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#PoselJuliuszBraun">Rozumiem, że wyjaśnienia drugiej strony to będą wyjaśnienia poszczególnych osób. Jeśli jest takie oczekiwanie, to bardzo proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#SekretarzKrajowejRadyRadiofoniiiTelewizjiAndrzejZarebski">Nie ma tutaj drugiej strony, bo nie ma dwóch Krajowych Rad Radiofonii i Telewizji. Jest jedna, która przechodzi wewnętrzny kryzys.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#SekretarzKrajowejRadyRadiofoniiiTelewizjiAndrzejZarebski">Chciałbym zacząć od podziękowania - myślę, że mogę to zrobić w imieniu większości członków Rady - dla Komisji Kultury i Środków Przekazu, za to dzisiejsze posiedzenie. Komisja już po raz drugi, wspólnie z Krajową Radą Radiofonii i Telewizji stara się uporządkować zasadnicze sprawy, które wiążą się z przemianą, jaką przechodzi ład radiowy i telewizyjny w Polsce. Przypomnę, że wspólnie, razem - zwłaszcza w trudnym okresie pomiędzy istnieniem jednego a drugiego parlamentu - pilnowaliśmy przebiegu i tempa przekształceń telewizji i radia państwowego w publiczne. Wtedy, dzięki tym pracom na forum Komisji Kultury i Środków Przekazu udało się to skutecznie i pod społeczną kontrolą zrealizować. Możemy wyrazić wdzięczność, że w tej chwili problemy, z którymi się borykamy wewnątrz tej instytucji - problemy, które tę instytucję sparaliżowały w ważnych obszarach nie tylko dla niej samej, ale również dla życia społecznego w Polsce - mogą wydostać się na światło dzienne na forum tej Komisji.</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#SekretarzKrajowejRadyRadiofoniiiTelewizjiAndrzejZarebski">Chcę powiedzieć, że ze strony Rady nie było, nie ma i nie będzie jakiegokolwiek szantażu wobec przewodniczącego, że ma on coś podpisać. Był tylko apel do przewodniczącego, by procedował zgodnie z literą i duchem ustawy o radiofonii i telewizji. Ta zaś powiada, że uchwały koncesyjne Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji wiążą przewodniczącego - jak dodał to później Naczelny Sąd Administracyjny - bezwzględnie. Zaproponowaliśmy panu J. Zaorskiemu: albo wywiązanie się z tej bezwzględnej zależności i wydanie decyzji koncesyjnej, albo zgłoszenie wniosku o zmianę uchwały Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji na temat tej stacji. Ani taki wniosek nie został złożony, ani decyzja koncesyjna. Stąd mamy problem proceduralny. Nie za bardzo wiemy, co się w tej chwili odbywa. Dziwiliśmy się już w momencie, gdy pan przewodniczący uzależniał złożenie swojego podpisu od wyników badań opinii publicznej. Gdy te badania wypadły w sposób, nawet zaskakujący dla samej Rady, korzystny dla tego projektu, pojawiły się datowane w dniu, w którym badania te dotarły do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, innej natury zastrzeżenia. Zastrzeżenia, z którymi znowu się uporamy w ciągu najbliższych dni. Wtedy być może pojawią się następne. Widzimy w tym pewien ciąg pretekstów, które służą grze na czas w odniesieniu do tej koncesji. Trudno nam nawet powiedzieć, czy chodzi rzeczywiście o samą tę koncesję dla Canal Plus, wobec której w sprawie przeciągającej się decyzji koncesyjnej, otrzymujemy jako Rada i poszczególni jej członkowie, coraz liczniejsze protesty środowisk twórczych. Dzisiaj trafił do nas list otwarty pana prof. W. Hasa, rektora Państwowej Wyższej Szkoły Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej w Łodzi. Dotarł do nas protest Stowarzyszenia Niezależnych Producentów Filmowych oraz wiele wcześniejszych głosów zaniepokojonych przedstawicieli środowiska filmowego, o co w tej sprawie chodzi naprawdę?</u>
<u xml:id="u-6.3" who="#SekretarzKrajowejRadyRadiofoniiiTelewizjiAndrzejZarebski">Nie jest dla nas problemem ważnym doszukiwanie się w tej chwili motywów, ale problem procedury prawnej, której ta zwłoka dotyczy. Nie ma ani wniosku o zmianę uchwały Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji - uchwały ważnej, podjętej 14 lipca br., ani nie ma wydanej decyzji koncesyjnej. Zgodnie z ustawą o radiofonii i telewizji, Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji, a właściwie jej przewodniczący, wydaje decyzje koncesyjne w porozumieniu z ministrem łączności. Oznacza to, że część techniczna wniosku - parametry dla danej stacji - musi być przedmiotem osobnego postępowania przed ministrem łączności. My to postępowanie połączyliśmy, żeby ułatwić życie wnioskodawcom.</u>
<u xml:id="u-6.4" who="#SekretarzKrajowejRadyRadiofoniiiTelewizjiAndrzejZarebski">W sprawie Canal Plus takie uzgodnienia dotarły do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji w dniu 19 września br. i zostały przez pana przewodniczącego schowane przed zespołem koncesyjnym, co utrudniło nam, dopóki nie otrzymaliśmy duplikatu tych uzgodnień, sporządzenie jednolitego dokumentu koncesyjnego. Ten dokument koncesyjny jest już gotowy i czeka na takie rozwiązanie, albo - albo. Ta zwłoka nie daje się obronić merytorycznie prawnie i dlatego jest to pewien problem Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.</u>
<u xml:id="u-6.5" who="#SekretarzKrajowejRadyRadiofoniiiTelewizjiAndrzejZarebski">Jest to problem szerszy, rzutujący na całość procesu koncesyjnego, który w tej chwili został rzeczywiście zahamowany.</u>
<u xml:id="u-6.6" who="#SekretarzKrajowejRadyRadiofoniiiTelewizjiAndrzejZarebski">Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji nie może zgodzić się na selektywne wykonywanie swoich uchwał przez przewodniczącego. W gotowym pakiecie uchwał i koncesji - uzbierało się ich ponad 20, dotyczących zwłaszcza stacji radia lokalnego - nie możemy wykluczyć sytuacji, po tej złej przygodzie z Canal Plus, zostaną zastosowane jakieś pozamerytoryczne, pozaustawowe kryteria przez przewodniczącego, powodujące, że jedne z tych spraw uzyskają pozytywne opinie koncesyjne, inne spotka los podobny do Canal Plus.</u>
<u xml:id="u-6.7" who="#SekretarzKrajowejRadyRadiofoniiiTelewizjiAndrzejZarebski">To nie mieści się ani w trybie dotychczasowego postępowania Krajowej Rada Radiofonii i Telewizji, ani też w przepisach ustawy o radiofonii i telewizji.</u>
<u xml:id="u-6.8" who="#SekretarzKrajowejRadyRadiofoniiiTelewizjiAndrzejZarebski">Mamy więc do czynienia z wewnętrznym kryzysem o charakterze nie tyle politycznym, ile proceduralno-prawnym.</u>
<u xml:id="u-6.9" who="#SekretarzKrajowejRadyRadiofoniiiTelewizjiAndrzejZarebski">Myślę, że nie jest rolą członków Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji wywodzenie, jak zafunkcjonowały wewnątrz Rady złe sprawy, które zrobiono z Krajową Radą Radiofonii i Telewizji na zewnątrz. Mam na myśli cały ciąg represji - powiedziałbym - jakie spotkały nas zwłaszcza ze strony ośrodka prezydialnego. Tym jednak zajmują się inne instytucje w państwie. My powinniśmy nasze prace kontynuować.</u>
<u xml:id="u-6.10" who="#SekretarzKrajowejRadyRadiofoniiiTelewizjiAndrzejZarebski">Tak jak przed chwilą powiedział pan przewodniczący J. Zaorski, istotnie można sobie wyobrazić, że istnieje pewien obszar spraw, które dałoby się wyłączyć spod pola kontrowersji, na którym się spotykamy. To pole kontrowersji, to przede wszystkim proces koncesyjny. W tym zakresie moglibyśmy coś wspólnie robić. Narażamy się jednak - bez istniejącego porozumienia między nami - na próbę zmiany tego, co było niezwykle ciekawym rozwiązaniem ustawy o radiofonii i telewizji, która nie przewidziała dla przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji funkcji kierowniczej w odniesieniu do Rady i do poszczególnych jej członków. Ustawa ustaliła demokratyczne zasady współpracy i suwerenność każdego z nas.</u>
<u xml:id="u-6.11" who="#SekretarzKrajowejRadyRadiofoniiiTelewizjiAndrzejZarebski">Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji reprezentuje ją na zewnątrz, kieruje jej pracami. My - członkowie Rady - tworzymy coś w rodzaju miniparlamentu, który przy zastosowaniu przez poprzedni parlament i ustawę dość ryzykownego klucza doboru członków Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, polegającego na tym, że wybierały nas ośrodki władzy: Sejm, Senat i pan prezydent. W tych ośrodkach władzy - a zwłaszcza w parlamencie - nasze kandydatury były przedmiotem uzgodnienia pomiędzy partiami politycznymi. Istniało wtedy duże ryzyko, że ludzie, którzy będą tworzyć Krajową Radę Radiofonii i Telewizji, będą służyli zewnętrznym interesom tych środowisk czy ośrodków władzy, które ich do tej Rady wybrały czy też delegowały.</u>
<u xml:id="u-6.12" who="#SekretarzKrajowejRadyRadiofoniiiTelewizjiAndrzejZarebski">Okazało się, że Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji udało się przezwyciężyć to niebezpieczeństwo. Znalazło to wyraz w uznaniu opinii publicznej dla tej instytucji.</u>
<u xml:id="u-6.13" who="#SekretarzKrajowejRadyRadiofoniiiTelewizjiAndrzejZarebski">Nie uchroniliśmy się od rozmaitych błędów, które popełniliśmy, bo nie jest to instytucja nieomylna. Jednego nie można było nam zarzucić, że służyliśmy jakiemukolwiek ośrodkowi władzy lub sile czy partii politycznej.</u>
<u xml:id="u-6.14" who="#SekretarzKrajowejRadyRadiofoniiiTelewizjiAndrzejZarebski">Dziś mamy do czynienia z nieco innym zjawiskiem, moim zdaniem, dość niebezpiecznym dla samej istoty działania tej instytucji. Przywraca się bowiem prostą zależność członków Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji wobec ośrodków, które członków Rady powołują. Sprawa ta, jako problem, musi pojawić się w kontekście nowelizowania ustawy o radiofonii i telewizji. Trzeba przypomnieć to, co było powodem ustalenia takiego klucza w powoływaniu krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Była to zgoda ośrodków politycznych i ośrodków władzy w Polsce na wyrzeczenie się swoich ambicji w odniesieniu do ludzi, reprezentujących te ośrodki w tej instytucji. Zgoda ośrodków władzy na wyrzeczenie się tego, by bezpośrednio kierować środkami masowego przekazu w Polsce. To pozwoliło zafunkcjonować Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji jako ciału porządkującemu ten ład, niezależnie od czegokolwiek poza nią.</u>
<u xml:id="u-6.15" who="#SekretarzKrajowejRadyRadiofoniiiTelewizjiAndrzejZarebski">Kryzys wewnętrzny, który przechodzimy dzisiaj, ma również aspekt dotyczący niezależności Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Ta sprawa powinna być przedmiotem refleksji przy okazji nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji.</u>
<u xml:id="u-6.16" who="#SekretarzKrajowejRadyRadiofoniiiTelewizjiAndrzejZarebski">Chciałbym wyjaśnić jedną sprawę szczegółową, bo powraca ona jak bumerang na forum publicznym. Chodzi mi o tę nieszczęsną telewizję lokalną w Kartuzach. Nie wiem, czy jest to kwestia nierozumienia procesu koncesyjnego, czy też świadomego wprowadzenia państwa w błąd. Sytuacja wygląda w ten sposób, że dla fundacji telewizji lokalnej w Kartuzach podjęta była jedynie uchwała Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, która wymieniała ten wniosek, wśród wielu innych, jako ten, któremu Rada gotowa jest przyznać koncesję po spełnieniu pewnych warunków. Droga do koncesji dla tej telewizji polegała jeszcze na dwóch czynnościach prawnych. Należało podjąć uchwałę Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji o szczegółowych warunkach koncesji i dopiero na podstawie tej uchwały możliwe było wydanie koncesji. Tej uchwały nie ma, bo - jak słyszymy - fundacja nie ma jeszcze rejestracji. Być może ta telewizja zgłosi się do nas w drugim konkursie. A może zdąży się zarejestrować? Tego nie wiemy. Jest rzeczą oczywistą, że w tym stanie rzeczy koncesji być nie mogło.</u>
<u xml:id="u-6.17" who="#SekretarzKrajowejRadyRadiofoniiiTelewizjiAndrzejZarebski">Nikt nie proponował panu prezesowi, aby taką koncesję wydać. Nikt z członków Rady takiej koncesji - dla kogoś nie istniejącego - nie będzie forować w przyszłości.</u>
<u xml:id="u-6.18" who="#SekretarzKrajowejRadyRadiofoniiiTelewizjiAndrzejZarebski">To jest istotne, bo ludziom w Polsce mylą się poszczególne fazy procesu koncesyjnego. Nie mylmy więc uchwał kierunkowych Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji z uchwałami, które zawierają szczegółowe warunki koncesji i wreszcie z samą decyzją administracyjną w formie koncesji dla nadawcy.</u>
<u xml:id="u-6.19" who="#SekretarzKrajowejRadyRadiofoniiiTelewizjiAndrzejZarebski">Kończąc chciałem powiedzieć, że Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji potrzebuje w tej chwili swoistego monitoringu nad swoimi pracami. Myślę, że to spotkanie nie może być incydentalne. Ten monitoring jest potrzebny po to, abyśmy uniknęli wypuszczania w świat dwóch różnych wersji - jak w słynnym filmie "Prawda przeciw prawdzie" - na temat tego, co się naprawdę w naszej instytucji zdarza.</u>
<u xml:id="u-6.20" who="#SekretarzKrajowejRadyRadiofoniiiTelewizjiAndrzejZarebski">Ta instytucja jest zdolna pracować, ale tylko w tej perspektywie, w jakiej ją powołano, w jakiej jest to zapisane w ustawie o radiofonii i telewizji i w jakiej szanuje samą siebie i zdobyty w opinii publicznej prestiż. Błędy, które popełniliśmy - te, o których była mowa jako o błędach pana J. Zaorskiego - wynikają również z tego, że ta instytucja ma wiele wątpliwości i pytań w odniesieniu do tego, jak ma się ukształtować ład w eterze w Polsce.</u>
<u xml:id="u-6.21" who="#SekretarzKrajowejRadyRadiofoniiiTelewizjiAndrzejZarebski">Ustawa powiada, że mamy o tym dyskutować, ustalać to z prezesem Rady Ministrów. Tak to zostało zapisane. Zabrakło nam tego spotkania w ciągu naszej działalności. Nie spotkaliśmy się nigdy z premierem W. Pawlakiem - może szkoda.</u>
<u xml:id="u-6.22" who="#SekretarzKrajowejRadyRadiofoniiiTelewizjiAndrzejZarebski">Zabrakło nam tego typu spotkań z sejmową Komisją Kultury i Środków Przekazu, aby wiele z wątpliwości, które wiążą się z ukształtowaniem - zwłaszcza komercyjnej - radiofonii i telewizji w Polsce, mogło stać się przedmiotem publicznej refleksji czy nawet dyskusji.</u>
<u xml:id="u-6.23" who="#SekretarzKrajowejRadyRadiofoniiiTelewizjiAndrzejZarebski">Często Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji czuła się osamotniona w swej działalności. Przecież mówimy nie tylko o - i tym chcę zakończyć - o pewnym zespole dóbr kulturowych w Polsce, nie tylko o kryzysie politycznym, w jakim Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji jest i przedmiotem i podmiotem, ale mówimy również o ogromnych pieniądzach, które w zależności od naszych postanowień, uchwał i decyzji będą krążyły w obrocie audiowizualnym w Polsce. Na ten aspekt - aspekt potężnego interesu - chciałbym też zwrócić uwagę.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#PoselJuliuszBraun">Komisja Kultury i Środków Przekazu nie może być instytucją czy też instytucją nadzorującą, czy nawet monitorującą działalność Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Spotykamy się w sytuacji kryzysu, który wymaga oglądu czy zewnętrznej interwencji. Jeśli taka interwencja będzie potrzebna, Komisja Kultury i Środków Przekazu może sformułować odpowiednie wnioski.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#PoselJuliuszBraun">Naszym zadaniem jest przywrócenie warunków do funkcjonowania Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Stworzenie warunków, w których Rada będzie mogła swoje konstytucyjne i ustawowe obowiązki wypełniać.</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#PoselJuliuszBraun">W tej chwili - dotychczasowe wypowiedzi dały nam zupełną jasność - Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji takich obowiązków ustawowych nie wypełnia.</u>
<u xml:id="u-7.3" who="#PoselJuliuszBraun">W związku z wcześniejszym fragmentem wypowiedzi pana przewodniczącego J. Zaorskiego chciałem zasygnalizować, że gdyby członkowie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji uznali, że konieczne jest dzisiaj przedstawienie informacji, które nie mają charakteru jawnego, możemy - oczywiście przepraszając obecnych na posiedzeniu dziennikarzy i gości - zarządzić fragment tego posiedzenia jako zamknięty. Tak że nie jest to przeszkoda dla wyjaśnienia wszelkich wątpliwości.</u>
<u xml:id="u-7.4" who="#PoselJuliuszBraun">I jeszcze apel do kolejnych mówców, by w miarę możności ograniczać czas wypowiedzi.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#CzlonekKrajowejRadyRadiofoniiiTelewizjiBoleslawSulik">Wiem, że nikt nie ma zamiaru przenosić procesu koncesyjnego na to forum. Chciałem przypomnieć krótko, jakie były kryteria i dlaczego postanowiliśmy przyznać koncesję - najpierw dać wyraz woli politycznej wprowadzenia Canal Plus na rynek polski, a następnie przygotować koncesję dla Canal Plus.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#CzlonekKrajowejRadyRadiofoniiiTelewizjiBoleslawSulik">Canal Plus jest telewizją kodowaną, która na zachodzie Europy i właściwie na całym świecie jest uznawana za najbardziej profesjonalną. Ma najwyższy znak jakości.</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#CzlonekKrajowejRadyRadiofoniiiTelewizjiBoleslawSulik">W Polsce chcieliśmy stworzyć przyczółek i warunki dla najbardziej profesjonalnej telewizji. Jest to telewizja kodowana i tematyczna o uniwersalnym charakterze programów. Jest to aktualnie najbardziej dynamiczny kierunek rozwoju telewizji na świecie. Zdawało się nam, że należy to wprowadzić na rynek polski.</u>
<u xml:id="u-8.3" who="#CzlonekKrajowejRadyRadiofoniiiTelewizjiBoleslawSulik">Canal Plus, szczególnie we Francji, ale również na zachodzie Europy, inwestuje bardzo mądrze duże sumy w kinematografię. Jest on jednym z powodów, dla których kinematografia francuska jest jedyną kinematografią europejską rozwijającą się i kwitnącą.</u>
<u xml:id="u-8.4" who="#CzlonekKrajowejRadyRadiofoniiiTelewizjiBoleslawSulik">Wynegocjowaliśmy bardzo twarde warunki koncesji. Także i we własnym interesie, po to, aby spełnić warunki ustawowe, Canal Plus musi inwestować poważne sumy w polską kinematografię. Są to sumy kroczące - zaczynają się od 35 miliardów złotych w pierwszym roku.</u>
<u xml:id="u-8.5" who="#CzlonekKrajowejRadyRadiofoniiiTelewizjiBoleslawSulik">Chodzi także o to, żeby w roku czwartym - o ile dobrze pamiętam - Canal Plus inwestował w niemniej niż 12 filmów fabularnych rocznie. Oznacza to otwarcie drzwi do eksportu tych filmów, bo Canal Plus funkcjonuje w pięciu krajach europejskich, z którymi powiązany jest stosunkami handlowymi, a także ze Stanami Zjednoczonymi Ameryki. Te filmy - pozycje kinematografii polskiej - byłyby jednocześnie konsumowane na rynku światowym. W tej sytuacji - pamiętamy, że niedawno było to przedmiotem zainteresowania Komisji Kultury i Środków Przekazu - taki zastrzyk może oznaczać ratunek przed agonią dla kinematografii polskiej. Stąd też listy poparcia od filmowców i stowarzyszeń filmowców, którzy bardzo dobrze zdają sobie z tego sprawę.</u>
<u xml:id="u-8.6" who="#CzlonekKrajowejRadyRadiofoniiiTelewizjiBoleslawSulik">Nie będę wchodził w sprawę struktury kapitałowej. Nie chcę też wchodzić w bezpośrednią polemikę z panem prezesem J. Zaorskim. Nie mogę jednak nie powiedzieć o jednej sprawie. W Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji każdy wniosek przyznawany jest jednemu z członków Rady. Członek Rady, który jest referentem na wysłuchaniu, opiekuje się tym wnioskiem aż do wydania koncesji, lub do nie wydania. Tak się składa, że ja byłem referentem wniosku Canal Plus.</u>
<u xml:id="u-8.7" who="#CzlonekKrajowejRadyRadiofoniiiTelewizjiBoleslawSulik">W szczególnie ważnych wypadkach, gdy chodzi o skomplikowany wniosek o dużym zakresie terytorialnym czy innym, tworzyliśmy zespoły spośród członków Rady. W zespole Canal Plus poza mną pracował pan M. Siwiec i pan M. Markiewicz. Kiedy pan J. Zaorski - jak twierdzi - zlecił zbadanie tego wniosku panom Andrackiemu i Kwiatkowskiemu, pomimo naszych ofert nikt nie zwrócił się o informację do członka referującego czy członków pracujących w tym zespole. Mówienie o tym, że Biuro Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji zostało wyłączone z prowadzenia tych prac, jest również nieporozumieniem. Merytoryczni pracownicy Biura są zapleczem dla pracy członków Rady. Odpowiedzialność ponoszą członkowie Rady i zespoły, które stworzyliśmy.</u>
<u xml:id="u-8.8" who="#CzlonekKrajowejRadyRadiofoniiiTelewizjiBoleslawSulik">Zacząłem mówić o motywach wydania koncesji dla Canal Plus. Myślę, że możemy powiedzieć, że decyzja ta podjęta została zgodnie z interesem państwa. Zawsze staraliśmy się pracować zgodnie z interesem państwa.</u>
<u xml:id="u-8.9" who="#CzlonekKrajowejRadyRadiofoniiiTelewizjiBoleslawSulik">Nie chcę stawiać żadnych zarzutów osobistych. To, co się dzieje w tej chwili, tzn. świadome zwlekanie podpisania koncesji, próba podważania uchwały o koncesji dla Canal Plus, nie może być traktowane jako zgodne z interesem państwa.</u>
<u xml:id="u-8.10" who="#CzlonekKrajowejRadyRadiofoniiiTelewizjiBoleslawSulik">Powtarzam, nie stawiam żadnych osobistych oskarżeń, ale postępowanie takie jest zbieżne z interesem innych koncernów i innych podmiotów. Sprawa jest poważna. Sprawa zewnętrzna jest poważna. Jesteśmy zagrożeni wejściem na rynek polski mediów audiowizualnych podmiotów, które chcą działać nielegalnie. Chcą działać z pominięciem prawa polskiego. Świetnym terenem dla nich jest rynek kablowy. Rynek ogromny, spontaniczny, chaotyczny i wciąż w Polsce nie uporządkowany. Sytuacja, w której MultiChoice FilmNet wchodzi na ten rynek z pominięciem polskich norm prawnych, gdy jednocześnie hamowany jest jego jedyny rywal - Cana Plus - oznacza świadomą, lub całkiem nieświadomą działalność na rzecz podmiotu, który polskie prawo stara się ominąć.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#PoselJuliuszBraun">Chcę przypomnieć jeszcze jedną sprawę proceduralną. Dostarczyliśmy państwu materiały dotyczące Canal Plus dla poszerzenia zakresu wiedzy. Komisja Kultury i Środków Przekazu nie jest kompetentna, ani nie ma takich uprawnień, aby oceniać merytoryczną słuszność decyzji Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji w tej, ani w jakiejkolwiek innej sprawie. Chcemy natomiast zbadać zgodność z prawem tych decyzji i procedur, jakie w sprawach toczących się w Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji się odbywają.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#BylyprzewodniczacyKrajowejRadyRadiofoniiiTelewizjiMarekMarkiewicz">Chciałem podziękować za zaproszenie mnie i pana M. Iłowieckiego na dzisiejsze posiedzenie. Choć nie uczestniczymy już w plenarnych pracach Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, to w dyskusji dotyczącej Canal Plus mam o tyle tytuł do zajęcia uwagi Komisji, że bezpośrednio brałem udział w pracach nad tą koncesją.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#BylyprzewodniczacyKrajowejRadyRadiofoniiiTelewizjiMarekMarkiewicz">Chciałem zwrócić uwagę na dwa aspekty - wyraźnie różne i wymagające odrębnego potraktowania. Jeden dotyczy bezpośrednio Canal Plus jako wnioskodawcy o tych cechach, które kolega B. Sulik przed chwilą wymienił. Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji nigdy nie ukrywała - od 27 stycznia 1994 r., kiedy wydała pierwszą uchwałę ukierunkowaną, zapowiadającą życzliwy stosunek do Canal Plus, że ze względów fachowych czy merytorycznych chciałaby widzieć tę inicjatywę na rynku polskim. Właśnie dlatego, że gwarantuje ona wysoki poziom produkcji telewizyjnej i stymulacji zaplecza.</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#BylyprzewodniczacyKrajowejRadyRadiofoniiiTelewizjiMarekMarkiewicz">W tym celu, od stycznia, Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji, badając sprawę z własnej inicjatywy - ale także w oparciu o anonimy, które do Rady wpłynęły, gdyż inicjatywa ta budziła opór już w marcu czy kwietniu na zewnątrz - przeprowadziła mnóstwo spotkań z przedstawicielami Canal Plus, żeby wszystkie wątpliwości wyjaśnić. Kiedy zbliżał się proces wydawania koncesji, istotnie 5 czerwca, w oparciu o zastrzeżenia Departamentu Ekonomicznego - Rada wszczęła dodatkową procedurę zobowiązując Departament Ekonomiczny do sporządzenia listy pytań i wątpliwości pod adresem Canal Plus, z żądaniem uzupełnienia i wyjaśnienia wszystkich wątpliwości. Nastąpiło to 26 czerwca br. na plenarnym posiedzeniu Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji z udziałem ekspertów. Canal Plus przedstawił odpowiedzi na wszystkie pytania, co więcej, podjął inicjatywę Rady wciągnięcia w procedurę koncesyjną polskich banków. To był jeden z warunków Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, stąd w dokumentach jest gwarancja kredytowa polskiego banku państwowego na 10 milionów dolarów, która miała - zgodnie z konstrukcją wniosku, na omawianie której nie ma tu czasu - stanowić gwarancję zachowania proporcji kapitału obcego i krajowego. Ta gwarancja została spełniona. Dodatkowo stworzono taką konstrukcję, która po dokonaniu rejestracji da pewność, że ta inicjatywa wypełni wymóg ustawy.</u>
<u xml:id="u-10.3" who="#BylyprzewodniczacyKrajowejRadyRadiofoniiiTelewizjiMarekMarkiewicz">Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji w porozumieniu Canal Plus negocjowała, i to bardzo długo, o kształcie koncesji. Ta koncesja jest poza dyskusją, a jest bardzo ważna. Jej warunki są skonstruowane tak, aby zapewnić bezwzględną realizację tych wszystkich beneficjów dla państwa, o których mówił pan B. Sulik, a więc produkcji filmowej, wkładu finansowego w rozwój kinematografii w Polsce - a jednocześnie zachowania takich warunków kapitałowych, które byłyby zgodne z ustawą o radiofonii i telewizji.</u>
<u xml:id="u-10.4" who="#BylyprzewodniczacyKrajowejRadyRadiofoniiiTelewizjiMarekMarkiewicz">Ta koncesja została przyjęta, to dopiero stało się podstawą wydania uchwały przez Krajową Radę Radiofonii i Telewizji w dniu 22 lipca br., mocą której Rada stwierdziła, że w oparciu o te uzgodnienia finansowe, kształt koncesji i mechanizm, o którym mówiłem - jedynym warunkiem do podpisania koncesji są uzgodnienia techniczne ministra łączności. Zgodnie z orzeczeniem Naczelnego Sądu Administracyjnego, istotnym w tej sprawie - im większy jest zakres ustaleń dokonanych przez Krajową Radę Radiofonii i Telewizji, tym mniejsze jest pole decyzji indywidualnych przewodniczącego. Jest to cytat z wyroku idącego dalej niż ówczesne oczekiwania Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, który wyznaczył stan oczekiwania Rady podpisania tej decyzji przez przewodniczącego. Decyzja ta i tak była już opóźniona.</u>
<u xml:id="u-10.5" who="#BylyprzewodniczacyKrajowejRadyRadiofoniiiTelewizjiMarekMarkiewicz">Chcę powiedzieć, że na rozpoznanie sprawy Kodeks postępowania administracyjnego przewiduje termin jednego miesiąca, a w wyjątkowych wypadkach dwóch miesięcy od dnia wszczęcia postępowania. Wszczęcie postępowania nastąpiło 14 grudnia ub.r. Dotyczył go 6-miesięczny termin z rozporządzenia Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. 22 lipca Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji przekroczyła więc wszystkie terminy załatwienia sprawy, zgodnie z procedurą administracyjną. Na tym kończy się pierwotny wątek, czyli ocena wnioskodawcy.</u>
<u xml:id="u-10.6" who="#BylyprzewodniczacyKrajowejRadyRadiofoniiiTelewizjiMarekMarkiewicz">Nie jest tak, że - muszę to powiedzieć - Biuro Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji zostało odsunięte od pracy nad wnioskiem. W krytykowanym publicznie regulaminie Rady, który wszedł w życie w lipcu br., został utworzony jako struktura Biura Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji zespół koncesyjny, składający się z dyrektorów poszczególnych departamentów, pracujący pod kierownictwem sekretarza Rady, jako główne forum przygotowania ewentualnych decyzji Rady w sprawie wnioskodawców. Na posiedzeniach tego zespołu nigdy sprawa Canal Plus nie była przedstawiana w takim wymiarze, jak to się pojawia obecnie. Podobnie sprawa ta nie została przedstawiona - z tego co mi wiadomo - na posiedzeniu Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Drugi wątek, który jest niezależny od Canal Plus, a który trzeba wyjaśnić. Konstrukcja ustawowa przewiduje, że decyzja pozytywna w stosunku do jednego wnioskodawcy jest jednocześnie decyzją negatywną do tych wnioskodawców, którzy ubiegali się o te same częstotliwości. Krótko mówiąc, tak długo, jak nie zostanie wydana koncesja dla Canal Plus, tak długo inni wnioskodawcy, których Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji odrzuciła w tym konkursie nie dostają decyzji odmownej. Ich sprawa w rozumieniu procedury administracyjnej nie jest załatwiona, co stwarza problem zwalczania ewentualnego piractwa, ale tym samym proces koncesyjny nie jest zamknięty. To jest wymiar ustawowy czy proceduralny, który nakłada się na zjawisko, o którym mówił pan B. Sulik, a mianowicie, że upływ czasu w stosunku do wnioskodawcy, którego warunki działania w każdej chwili trzeba badać - byle szybko, działa na rzecz innych wnioskodawców, którzy wchodzą na rynek poza trybem ustawowym i koncesyjnym.</u>
<u xml:id="u-10.7" who="#BylyprzewodniczacyKrajowejRadyRadiofoniiiTelewizjiMarekMarkiewicz">Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji miała zastrzeżenia do poprzedniego przewodniczącego, że wydał oświadczenie o legalności nadawania przez firmę FilmNet MultiChoice w Polsce programów kodowanych spoza terytorium Polski. Firma ta w oparciu o to oświadczenie i brak oświadczenia ze strony Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji prowadzi w tej chwili intensywną działalność promocyjną sprzedaży dekoderów, innych niż te, które przydałyby się Canal Plus. Tworzy więc stan faktyczny, który po upływie dwóch - trzech tygodni, czy miesiąca doprowadzi do tego, że koncesja dla Canal Plus, choćby najbardziej poprawiona, będzie bezsensowna.</u>
<u xml:id="u-10.8" who="#BylyprzewodniczacyKrajowejRadyRadiofoniiiTelewizjiMarekMarkiewicz">W żadnym kraju na świecie nie istnieje i istnieć nie mogą dwie kodowe telewizje płatne, bo tego żaden rynek reklamowy nie wytrzyma, a żaden telewidz nie będzie chciał mieć dwóch różnych dekoderów w domu. Funkcja stanu faktycznego, wynikająca z zatrzymania sprawy Canal Plus instytucjonalnie tworzy nowy stan faktyczny, tworzący w przyszłości nowy rynek obok ustawy czy obok jej procedur.</u>
<u xml:id="u-10.9" who="#BylyprzewodniczacyKrajowejRadyRadiofoniiiTelewizjiMarekMarkiewicz">Z tym wiąże się trzeci wątek, który pojawił się tu, na tym posiedzeniu, dotyczący procedur stosowanych przez Krajową Radę Radiofonii i Telewizję. Mówię to jako były przewodniczący, o procedurach, które kiedyś nie mogłyby mieć miejsca.</u>
<u xml:id="u-10.10" who="#BylyprzewodniczacyKrajowejRadyRadiofoniiiTelewizjiMarekMarkiewicz">Nie jest możliwe, aby Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji, choćby ustami departamentu technicznego, przyjmowała próby techniczne jako stan faktyczny, tolerowany. Choćby dotyczyły tak ważnego i tak lubianego przez Krajową Radę Radiofonii i Telewizji wnioskodawcy jak Rozgłośnia Harcerska. Zezwolenie na badania techniczne były elementem koncesji - do momentu koncesyjnego- i poprzedzało uruchomienie programu. Wielokrotnie Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji - przynajmniej za czasów mojego kierownictwa - odmawiała różnym inicjatywom jakiegokolwiek legalizowania faktycznego nadawania: czy to w okresie festiwalu w Jarocinie, czy Targów Poznańskich, by nie tworzyć obocznego, pozakoncesyjnego trybu, który legalizuje nadawanie. Tu akurat sytuacja jest tak złożona, że my bardzo chcieliśmy dać Rozgłośni Harcerskiej koncesję, także w Warszawie. Ale prawdę powiedziawszy, pismo które zostało dzisiaj odczytane, rodzi obawę byłego członka Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji przez następnych. Pismo to wyraża dokładnie to, za co my zostaliśmy odwołani, czyli przyznanie w przyszłości wnioskodawcy częstotliwości, której jeszcze nie ma. Dokładnie taki jest sens cytowanego pisma dyrektora technicznego, który wypowiada się w imieniu przewodniczącego Rady.</u>
<u xml:id="u-10.11" who="#BylyprzewodniczacyKrajowejRadyRadiofoniiiTelewizjiMarekMarkiewicz">Po drugie - nie jest prawdą, że decyzja o zwolnieniu z opłat należy do ministra finansów. Należy ona do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, która w porozumieniu z ministrem finansów może w rozporządzeniu określić ulgi i zniżki w opłatach. W związku z tym pismo przewodniczącego Rady do ministra finansów bez zgody Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji jest oczywistym obejściem trybu art. 40 ust. 2 ustawy o radiofonii i telewizji.</u>
<u xml:id="u-10.12" who="#BylyprzewodniczacyKrajowejRadyRadiofoniiiTelewizjiMarekMarkiewicz">Zlecenie badań w imieniu Rady, bo chodzi o umowę, która została podpisana w imieniu Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, a bez jej wiedzy, jest ominięciem przepisu o tym, że przewodniczący prezentuje Radę, skoro Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji nie była poinformowana o badaniach rodzących obciążenia finansowe.</u>
<u xml:id="u-10.13" who="#BylyprzewodniczacyKrajowejRadyRadiofoniiiTelewizjiMarekMarkiewicz">Kończąc chciałbym powrócić do koncesji dla Canal Plus. W pracach nad tą koncesją brałem udział osobiście. Uważam podobnie jak pan B. Sulik, choć dziwi mnie jakby przegląd sytuacji, że ta koncesja ma wymiar znaczący dla polskiego ładu w eterze i dla porządku koncesyjnego w całości.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#PoselJuliuszBraun">Dla uniknięcia wątpliwości chciałbym zacytować przepis ustawy o radiofonii i telewizji, dotyczący opłat koncesyjnych: "Za udzielenie koncesji pobiera się opłatę" i dalej: "Krajowa Rada w porozumieniu z ministrem finansów, uwzględniając charakter poszczególnych nadawców i ich programów, ustala w drodze rozporządzenia wysokość opłaty, o której mowa...".</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#PoselKonradNapierala">W trosce o zdrowie i czas wszystkich zgromadzonych na tej sali będę mówił krótko. Za dużo było spraw znanych i właściwie godzinę straciliśmy .</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#PoselKonradNapierala">Mam pytanie do przewodniczącego J. Zaorskiego. Może nieuważnie słuchałem, ale nie zrozumiałem do chwili obecnej, dlaczego nie podpisał dotąd koncesji dla Canal Plus. Jeśli niezbędne jest, w co wątpię, ale jeśli niezbędne jest zamknięcie naszych obrad dla osób nie związanych z naszą Komisją, powinniśmy to jak najszybciej zrobić, bo zagadamy się i nic z tego nie będzie. Widzimy, że kwestia koncesji dla Canal Plus sparaliżowała zupełnie działalność Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.</u>
<u xml:id="u-12.2" who="#PoselKonradNapierala">Należałoby tę sprawę jak najszybciej wyjaśnić.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#PoselArturSmolko">Chciałbym zgodzić się w pełni z moim przedmówcą, ale chciałbym też powiedzieć o czymś innym. Generalnie ten spór nie może dotyczyć tego, jakie były kryteria procesu koncesyjnego i tej decyzji. On ma dotyczyć kwestii prawnej. Czy w chwili obecnej mamy znowu, w związku z Krajową Radą Radiofonii i Telewizji do czynienia z łamaniem prawa, czy nie.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#PoselArturSmolko">Chciałbym przytoczyć - nie potrafię tego rozstrzygać, tylko uważam, że to powinno być przedmiotem reakcji Sejmu i Komisji Kultury i Środków Przekazu, bo jeżeli czytamy art. 33 ustawy o radiofonii i telewizji, to stwierdza on, że przewodniczący podejmuje decyzje w sprawie koncesji na podstawie uchwały Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Jeżeli do tego dodamy fragment orzeczenia Naczelnego Sądu Administracyjnego, który mówi: "Stosownie do przepisów Kodeksu postępowania administracyjnego, art. 33 ust. 3, decyzję koncesyjną podejmuje wyłącznie przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji na podstawie uchwały Krajowej Rady. Uchwały KRRiT w tym zakresie mają charakter aktów wewnętrznych i wiążą przewodniczącego Rady bezwzględnie. Jeżeli tak jest - ustawa mówi precyzyjnie - to aby zmusić przewodniczącego potrzebna jest, po pierwsze - uchwała Rady, a po drugie /w tym przypadku/ - dokonanie uzgodnień z ministrem łączności, które zostały dokonane w dniu 19 września.</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#PoselArturSmolko">Zgodnie z Kodeksem postępowania administracyjnego, pan przewodniczący J. Zaorski miał dokładnie miesiąc na podpisanie koncesji dla Canal Plus.</u>
<u xml:id="u-13.3" who="#PoselArturSmolko">To po pierwsze. Oczywiście trzeba tu ustosunkować się do tego, co było tematem wypowiedzi pana przewodniczącego J. Zaorskiego. Bardzo łatwego ostatnio różni członkowie KRRiT - zwłaszcza nowi członkowie - szafują wyrokami, że ktoś tutaj złamał prawo. Ja sądzę, że rzeczywiście ktoś tutaj wokół Rady ciągle prawo łamie.</u>
<u xml:id="u-13.4" who="#PoselArturSmolko">Uważam, że wszystkie zarzuty, zwłaszcza ze strony przewodniczącego J. Zaorskiego, pana T. Kwiatkowskiego - muszą budzić pewną reakcję.</u>
<u xml:id="u-13.5" who="#PoselArturSmolko">Nie chcę już pytać o to, czy pan T. Kwiatkowski, czy przewodniczący J. Zaorski mają takie prawo, by tak łatwo te zarzuty ferować. Ale mogę pytać o prawo moralne.</u>
<u xml:id="u-13.6" who="#PoselArturSmolko">Czytam raport Najwyższej Izby Kontroli, który dotyczy pana T. Kwiatkowskiego. Pofatygowałem się specjalnie i ten raport, który trzymam w ręce, przeczytałem. Jest taka instytucja, która może osądzić, że ktoś złamał prawo. Jeżeli czytam na stronie 6 tego raportu, że Sąd Rejonowy w Tarnowie stwierdził, że działania pana Tomasza Kwiatkowskiego, jako likwidatora kombinatu Igloopol, w większości były sprzeczne z prawem, to myślę, że tego prawa moralnego nie ma. I to jest sprawa pierwsza.</u>
<u xml:id="u-13.7" who="#PoselArturSmolko">To oczywiście jest inny problem - jak traktujemy rapoty Najwyższej Izby Kontroli. Byłbym jednak ostrożny w ocenie, kto ma moralne prawo tak łatwo ferować wyroki. Ten raport jest jeszcze w kilku miejscach ciekawszy, ale to nie jest przedmiotem pracy Komisji. Dlatego myślę, że możemy ocenić tylko aspekt moralny. To jest sprawa kolejna.</u>
<u xml:id="u-13.8" who="#PoselArturSmolko">I na koniec - już bardzo krótko. Pan przewodniczący J. Zaorski powiedział, że byłoby prawdziwym nieszczęściem, jeżeli proces koncesyjny uległby hibernacji. Oczywiście byłoby to wielkie nieszczęście. Tylko dzisiaj tym, kto hibernuje, jest pan przewodniczący J. Zaorski i powinniśmy to powiedzieć bardzo wyraźnie.</u>
<u xml:id="u-13.9" who="#PoselArturSmolko">Na tym chciałem skończyć. Sądzę, że mamy takie prawo, a właściwie obowiązek, by jakoś w tej sprawie reagować.</u>
<u xml:id="u-13.10" who="#PoselArturSmolko">O możliwości naszej reakcji mówią zarówno przepisy konstytucyjne, jak i ustawa o radiofonii i telewizji.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#PoselIwonaSledzinskaKatarasinska">Ponieważ nie jestem pewna, czy pan przewodniczący J. Zaorski zechce się odnieść do pewnych wątków wystąpień panów B. Sulika i M. Markiewicza, pozwolę sobie podnieść je raz jeszcze i osobiście zapytać pana przewodniczącego J. Zaorskiego, czy jest świadom, że w tej chwili poza jego jurysdykcją i jurysdykcją jego zaufanych współpracowników w Radzie, poza jurysdykcją prawa polskiego w ogóle, a także konwencji europejskich, które Polska podpisywała, wchodzi na rynek druga telewizja kodowana - Film Net Multichoice? Jeśli jest tego świadom, że ta telewizja przystąpiła do wielkiej ofensywy promocyjnej, nawet chyba członków naszej Komisji proszono na bankiet, który ma się odbyć w przyszłym tygodniu i mam nadzieję, że tam się akurat członkowie naszej Komisji nie znajdą - to czy dalsze wstrzymywanie podpisania koncesji dla Canal Plus - zdaniem pana J. Zaorskiego - nie oznacza, że będziemy mieli telewizję kodowaną kablową, ale nie tę, która koncesję otrzymała. Ja inaczej, jak spisaniem Canal Plus na straty przez pana przewodniczącego J. Zaorskiego, nie mogę sobie wytłumaczyć faktu tej dbałości o prywatne pieniądze wydawane na abonament dla telewizji kodowanej. Z tym, że dziś pan przewodniczący J. Zaorski widzi w perspektywie możliwość istnienia na tym rynku więcej niż jednej telewizji. Więc albo pan dba o prywatne pieniądze ewentualnych odbiorców, albo już pan uznał, że jedna z tych telewizji, przez co rozumiem Canal Plus, od pana tej koncesji nie dostanie. Takie jest moje pytanie i chciałabym bardzo wyraźnie uzyskać na nie odpowiedź.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#PoselIwonaSledzinskaKatarasinska">I druga sprawa dotycząca hibernacji procesu koncesyjnego i tego, co dzieje się w Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji. Zastanawiam się dlaczego, jeśli pan podważa uchwałę członków Krajowej rady Radiofonii i Telewizji, tych, którzy byli w Radzie przed panem - pan znał te decyzje i znał tych ludzi - dlaczego się pan zgodził przyjąć funkcję przewodniczącego tego zespołu. Jest to dla mnie bardzo interesujące stanowisko. Albo pan przyszedł mając pewne dowody, które każą panu tych ludzi postawić przed Trybunałem Stanu, albo jeśli tych dowodów pan nie ma, wolałabym aby skończył się etap pomówień i sugestii, że coś tu jest nie tak.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#PoselJerzyWenderlich">Pan A. Zarębski powiedział, że Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji potrzebuje monitoringu nad swoimi pracami wobec tego, co dziś w łonie Rady się dzieje.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#PoselJerzyWenderlich">Z największym smutkiem przyjmuję to, że muszę się z tą opinią zgodzić. Tak, Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji potrzebuje monitoringu nad swoimi pracami. Wobec tego, że tu dziś padają takie pojęcia, które w tej godnej sejmowej sali padają rzadko, pojęcia takie, jak - gra na czas - a więc gra pomiędzy grupą, która powinna mieć jedno zadanie - tymczasem grupa gra między sobą. Padają takie pojęcia, jak - druga strona. Tak, są tutaj dwie strony. Wymownym przykładem tego, że są tutaj dwie strony było choćby poprzednie posiedzenie sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu, kiedy linia podziału była dość czytelna. Nigdy nie zdarzało się, aby w posiedzeniach dotyczących Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji nie uczestniczył przewodniczący M. Markiewicz. Tymczasem na poprzednim posiedzeniu cała prezydencka, prezydencko-generalska trójka nie stawiła się, gdy przyszli tutaj inni.</u>
<u xml:id="u-15.2" who="#PoselJerzyWenderlich">A więc pojęcie politykierstwa tak czytelne, tak jasne, tak widoczne ma tu swoje głębokie uzasadnienie i przeraża, bo słowo niepokój byłoby tu pojęciem zbyt małym. Padają takie słowa, jak dokumenty schowane przez pana przewodniczącego J. Zaorskiego. Padają takie argumenty, jak wynoszenie dokumentów przez pana przewodniczącego J. Zaorskiego. Proszę państwa, jest to obraz, którego w najśmielszych oczekiwaniach, w najczarniejszych wizjach byśmy się nie spodziewali przyjmując sprawozdanie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, nie bez zastrzeżeń, ale przyjmując z wielką nadzieją na plenarnym posiedzeniu w czerwcu.</u>
<u xml:id="u-15.3" who="#PoselJerzyWenderlich">Chciałbym zapytać pana przewodniczącego J. Zaorskiego o kilka spraw.</u>
<u xml:id="u-15.4" who="#PoselJerzyWenderlich">Kto upoważnił pana do wydania 300 milionów złotych na przeprowadzenie sondażu? Dla wielu ludzi, z którymi rozmawiam, dla opinii publicznej, było to zamówienie złożone dla potwierdzenia swojej tezy. Kiedy potwierdzenia swojej tezy za 300 milionów pan nie uzyskał, w dalszym ciągu nie składa pan tego podpisu, który obiecał.</u>
<u xml:id="u-15.5" who="#PoselJerzyWenderlich">Chociaż o konwencji dla Canal Plus chciałbym mówić jak najmniej, bo to jest zawężenie problemu Krajowej rady Radiofonii i Telewizji i funkcji, dla pełnienia których została ona powołana.</u>
<u xml:id="u-15.6" who="#PoselJerzyWenderlich">Będę powtarzał się po przedmówcach, kiedy odwołam się do pojęcia hibernacji, o której pan mówił i jakby z niepokojem twierdzi pan, że ta hibernacja grozi Radzie. Tylko, że takim stwierdzeniem wpada pan we własne sidła, bo na miano pierwszego hibernatusa Trzeciej Rzeczypospolitej pan akurat dziś zasługuje.</u>
<u xml:id="u-15.7" who="#PoselJerzyWenderlich">Następna sprawa, którą chciałbym poruszyć. Chciałbym, żeby określił pan, jakie nadzieje widzi pan w pracach Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji takich, jak określaliśmy na posiedzeniach Komisji Kultury i Środków Przekazu. Jak wyobraża pan sobie dalsze podpisywanie koncesji, skoro wstrzymał pan podpisywanie koncesji z irracjonalnych względów. Druga część konkursu koncesyjnego miała się toczyć z początkiem października.</u>
<u xml:id="u-15.8" who="#PoselJerzyWenderlich">Na zakończenie - słuchając pana przewodniczącego J. Brauna, że trzeba mówić w miarę krótko - chciałbym odwołać się do początków. Do tego mianowicie, że przecież my cały czas, dyskutując o powrocie do norm prawnych, poruszamy się na płaszczyźnie bezprawia.</u>
<u xml:id="u-15.9" who="#PoselJerzyWenderlich">Bo przecież pan Zaorski, pan Andracki, pan Kwiatkowski - wiele apolitycznych gremiów naszego państwa, zupełnie beznamiętnych politycznie - orzekło, że panowie w tym gremium znaleźliście się pozaprawnie.</u>
<u xml:id="u-15.10" who="#PoselJerzyWenderlich">Kończąc chciałbym powiedzieć, że jeśli panowie chcecie, aby procesowi koncesyjnemu nie groziła hibernacja, jeżeli pragniecie, aby prawo znaczyło prawo, to chciałbym, abyście dziś, na posiedzeniu powiedzieli, że pragniecie prawo przywrócić i zrzekacie się swych bezprawnych funkcji w Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#PodsekretarzstanuwKancelariiPrezydentaRPLechFalandysz">Prawdopodobnie postaram się skrócić ten żenujący spektakl. Jak sądzę, tak długo to nie będzie trwało. Chcę przypomnieć, że Sejm jest jednym z organów powołujących członków Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, równych prezydentowi, równych Senatowi. Nie ma żadnych specjalnych praw, dzięki którym mógłby urządzać takie widowiska - dzięki którym posłowie o różnych temperamentach wygłaszają przed kamerami i mikrofonami jakieś mowy oskarżycielskie. To chciałem Sejmowi przypomnieć. Urząd prezydenta nie zwołuje takich konwentykli, nie zwołuje ludzi z Rady, nie urządza żadnych tego typu spektakli, choć gdyby brał przykład z Sejmu - mógłby. Sejm jest tylko jednym z organów powołujących i o tym powiniem pamiętać Sejm. Jeśli nie pamięta o tym Sejm, zrozumiałe jest, że nie pamięta o tym Komisja Kultury i Środków Przekazu. Komisja, która jest tylko organem tegoż Sejmu. Nie jest żadną komisją śledczą, ani komisją, która ma prowadzić jakieś prawdziwe postępowanie. Rozumiem, że przychodzą tu wszyscy na zasadzie dobrej woli z założeniem, że nie będą obrażani i nie będą narażani na nadmierne przykrości. Chciałbym powiedzieć tak: Sejm ostatnio nasilił i to się przeniosło na komisje. Jest takie powiedzenie - nie można być sędzią we własnej sprawie. Dlaczego Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji i na jakiej podstawie ma tutaj szukać ratunku i szukać miłości w Sejmie i w Komisji? Niby jak to ma być? Panowie jesteście sędziami we własnej sprawie, dlatego że uzurpujecie sobie prawo do ocen tego typu, podczas gdy jesteście tylko organem jednego z organów powołujących. Gdzie w takim razie są niezależność i samodzielność Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Rozumiem, że może Rada potrzebuje kuratora. Tu posłużę się tym, co od dziennikarzy - młodych ludzi - usłyszałem. Jeśli Rada potrzebuje kuratora, to ustanówcie jej kuratora, bo jest niesprawna, czy niepełnosprawna, czy nie daje sobie rady. Albo powołajcie komisję śledczą, która będzie wzywała ludzi na zasadzie świadków i wtedy będą padały odpowiedzi. Ja mam taką sugestię. Jeżeli członkowie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, ci, którzy są tutaj zwani prezydenckimi i wywołują takie salwy śmiechu, jeżeli mają jeszcze trochę cierpliwości, to mogą sobie na sali zostać. Ale jeżeli nie, to powinni teraz opuścić salę. Ja czynię to już teraz, a oni są niezależni i samorządni i mogą to uczynić lub nie.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#PoselJuliuszBraun">Wyjaśniam, że prezydium Komisji Kultury i Środków Przekazu rozważa w świetle przebiegu tej dyskusji - możliwość wystąpienia do Sejmu z wnioskiem o powołanie komisji, o której mówił minister L. Falandysz. W świetle art. 11 ustawy konstytucyjnej z dnia 17 października 1992 r. Sejm może powołać komisję dla zbadania określonej sprawy z prawem przesłuchania w trybie Kodeksu postępowania karnego osób przez nią wezwanych. Jednocześnie ustawa o Trybunale Stanu przewiduje odpowiedzialność członków Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji przed Trybunałem Stanu, a art. 6 tej ustawy przewiduje, że wstępny wniosek o pociągnięcie do odpowiedzialności osób, o których mowa, może być złożony m.in. przez właśnie taką komisję sejmową, powołaną w trybie art. 11 ustawy konstytucyjnej z dnia 17 października 1992 r.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#PoselJuliuszBraun">Oczywiście, zanim taki wniosek zostałby sformułowany, niezbędne jest wyjaśnienie, czy istnieją podstawy do sformułowania takiego wniosku. Temu ma służyć dzisiejsze posiedzenie.</u>
<u xml:id="u-17.2" who="#PoselJuliuszBraun">Jeszcze w jednej sprawie czuję się w obowiązku złożyć wyjaśnienia. Oczywiście w relacjach z Krajową Radą Radiofonii i Telewizji Sejmu, nie ma żadnych uprawnień, aby ustanawiać kuratora, czy kogokolwiek o takich uprawnieniach.</u>
<u xml:id="u-17.3" who="#PoselJuliuszBraun">Sejm jest jednym z trzech organów powołujących członków Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.</u>
<u xml:id="u-17.4" who="#PoselJuliuszBraun">Natomiast Sejm, zgodnie ze swoimi generalnymi uprawnieniami, jest powołany także do kontroli przestrzegania prawa, kontroli wykonywania ustaw przez organa państwowe. Właśnie taki charakter ma dzisiejsza dyskusja. Dziś chcemy ocenić, na ile Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji wykonuje, bądź może wykonywać swoje ustawowe obowiązki. I nic więcej, ale i aż tyle dzisiejsze posiedzenie ma na celu.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#PoselKonradNapierala">W kwestii formalnej. Mam apel do pana przewodniczącego, aby wykonywał swoje obowiązki zgodnie z regulaminem i reagował w systuacjach, kiedy jest naruszana powaga tego miejsca i godność Sejmu.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#PoselKonradNapierala">Przed chwilą mieliśmy - w wypadku wystąpienia ministra L. Falandysza - z sytuacją bezczelnego zachowania się w tej izbie, karygodnego. Sądzę, że pan przewodniczący powinien wcześniej zareagować i nie dopuścić do skandalu, jakim było to wystąpienie.</u>
<u xml:id="u-18.2" who="#PoselKonradNapierala">Tak na marginesie, mam taką uwagę. W języku francuskim pojawiło się swego czasu słowo - kreatorzy - dla oznaczenia bliskich współpracowników rządzącego w danym państwie. Ono później nabrało trochę innego wymiaru.</u>
<u xml:id="u-18.3" who="#PoselKonradNapierala">Mam taki apel. Proszę, aby nie zapraszać kreatur pana prezydenta, które nie potrafią się zachować w Sejmie.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#PoselJuliuszBraun">Zdaje się, że właśnie w tym momencie, zgodnie z pańskim apelem, powinienem zareagować. Myślę, że powrócimy jednak do - może nieco emocjonalnej, ale jednak dyskusji prowadzonej poprzednio. Pan minister L. Falandysz został przez Prezydium Komisji Kultury i Środków Przekazu zaproszony na posiedzenie Komisji. Zabrał głos zgodnie z tym, co miał do powiedzenia. Uznał za stosowne dalej w posiedzeniu nie uczestniczyć. Nie mamy w tej sprawie żadnych uwag.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#PoselJerzyWenderlich">Chciałem stanąć w obronie pana posła K. Napierały i powiedzieć, że posłużył się tylko historyczną analogią.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#PoselJuliuszBraun">Proponuję, abyśmy nie wracali do historycznych analogii, ani do tego wątku dyskusji. Jest już niewiele osób zapisanych do głosu. Moglibyśmy wkrótce przejść do odpowiedzi ze strony pana przewodniczącego J. Zaorskiego, zgłaszał się również pan mecenas T. Kwiatkowski. Jeśli ktoś w tym momencie w sprawie formalnej, jak rozumiem, chce zabrać głos, proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#PoselMarekSiwiec">Chciałem apelować do panów posłów, aby zagwarantować wszystkim członkom Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji komfort debatowania i uniknąć jakichkolwiek określeń i takich ataków ad personam. To naprawdę ułatwi nam utrzymanie powagi tej dyskusji, a ona jest bardzo potrzebna.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#PoselJuliuszBraun">Dołączam się do apelu pana posła M. Siwca. Rozumiem, że możemy wracać do dyskusji.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#PoselWieslawGolebiewski">Jedna uwaga do wydarzenia, które przed paroma minutami miało tu miejsce. Oto mieliśmy przykład uprawiania polityki w ten sposób, że nawarzę piwa, a w stosownym momencie, kiedy przyjdzie mi je wypić, wyjdę sobie, opuszczę salę.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#PoselWieslawGolebiewski">Chciałem kategorycznie zaprotestować przeciwko odbieraniu ustawowych uprawnień posłom sejmowej Komisji - pan L. Falandysz uczynił to publicznie - do omawiania kwestii społecznie nośnych, do których jesteśmy po prostu upoważnieni.</u>
<u xml:id="u-24.2" who="#PoselWieslawGolebiewski">Po drugie, chciałem wszystkim przypomnieć - sejmowa Komisja pamięta o krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji na co dzień, nie przypomina sobie o niej raz do roku, gdy jest przyjęcie sprawozdania. W ten oto sposób, z naszej inicjatywy, po raz kolejny w tymże roku, wróciła problematyka Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, bo to właśnie Sejm przyjął w bólach ustawę o Radiofonii i Telewizji i na bieżąco, cyklicznie, z troską przygląda się, jak ta ustawa funkcjonuje i ile błędów zostało na dzień dzisiejszy w praktyce popełnionych.</u>
<u xml:id="u-24.3" who="#PoselWieslawGolebiewski">Właśnie sejmowe Komisje: Kultury i Środków Przekazu oraz Ustawodawcza podjęły już inicjatywę ustawodawczą w zakresie zmiany ustawy o radiofonii i telewizji i ta dzisiejsza dyskusja jest również elementem nowelizacji ustawy. Mamy do tego pełne prawo i będziemy się spotykać cyklicznie, w każdym miesiącu i o każdej porze. Nikt nie może nam tego zarzucać, a jeśli to czyni, to po prostu myli się co do charakteru tej Komisji, na posiedzenie której został zaproszony.</u>
<u xml:id="u-24.4" who="#PoselWieslawGolebiewski">Wracając do problemów ogólnych Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, z przerażeniem stwierdzam, że pewne pęknięcie, które w Radzie wystąpiło, jest daleko głębsze niż powszechnie, jako członkowie Komisji Kultury i Środków Przekazu, sądziliśmy. Pęknięcie, rozdarcie układu prawnego, rozbicie układów koleżeńskich - panowie z poprzedniego składu Rady siedzieli tu zawsze ławą, mówili jednym głosem. Jest niedopuszczalne, aby przewodniczący organu mówił, że nie odzwierciedla opinii organu kolegialnego, do czego jest zobowiązany. To tak jakby premier nie mówił w imieniu rządu, marszałek Sejmu - nie w imieniu Sejmu i tak dalej.</u>
<u xml:id="u-24.5" who="#PoselWieslawGolebiewski">Stan stosunków w Sejmie między koalicją a opozycją jest idealny na tle tego, co dzieje się w Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji i w wielu kwestiach mógłby być wzorem. My ze sobą rozmawiamy, nie gniewamy się, nie boczymy na siebie. Nikt nie wpadł na pomysł, żeby jednych posłów do Sejmu wpuszczać, a innych nie.</u>
<u xml:id="u-24.6" who="#PoselWieslawGolebiewski">Rada na dzień dzisiejszy przestała być ciałem kolegialnym. Wypadkowa jej działań, to nie decyzje wiążące, tylko po prostu rozbieżności.</u>
<u xml:id="u-24.7" who="#PoselWieslawGolebiewski">Paraliż Rady jest wynikiem skrajnych eksperymentów pana prezydenta, których dokonał aż nadto. Mógłby obdzielić tymi eksperymentami wiele innych ciał. Akurat, nieszczęśliwie skoncentrowały się one w ostatnim czasie tylko na Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji. Owoce tych eksperymentów przychodzi nam dzisiaj konsumować. Niektórzy tej konsumpcji już odmówili.</u>
<u xml:id="u-24.8" who="#PoselWieslawGolebiewski">Zwłoka proceduralna w działalności Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji oznacza określone straty - czas nie do odrobienia. Szukanie przez poszczególnych członków Rady, polowanie na błędy kolegów poprzedników, prosiłbym, aby pan J. Zaorski pozostawił Najwyższej Izbie Kontroli. Mam nadzieję, że Najwyższa Izba Kontroli w tym poszukiwaniu nigdy o Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji nie zapomni. Samodzielne robienie tego w stosunku do kolegów, członków Rady jest niesmaczne i troszeczkę przesadzone.</u>
<u xml:id="u-24.9" who="#PoselWieslawGolebiewski">Cenę za docierane się Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji - bo dzisiaj mam duże wątpliwości, jaki czas będzie potrzebny na dotarcie się wewnątrz Krajowej Rady w kolejnej konfiguracji osobowej - płaci proces koncesyjny. A proces koncesyjny to określone pieniądze, których po czasie odrobić się nie da.</u>
<u xml:id="u-24.10" who="#PoselWieslawGolebiewski">Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji odpowiada za ład i porządek w eterze. Tak jest zapisane w ustawie. Ład i porządek w eterze oznacza, że jest już najwyższy czas, aby opracować spójny system dekodowania jak największej ilości sygnałów. Wchodzimy w sferę telewizji kablowej zakodowanej i za to wszystko płaci polski odbiorca. Ten polski odbiorca nie ma aż tyle pieniędzy, żeby obdarzać beneficjami finansowymi nadawców obcojęzycznych, czy ostatnio polskojęzycznych, nadających spoza terytorium kraju. Każdemu z nas marzyłby się taki system dekodowania, na którym będzie można rozkodować największą liczbę sygnałów. Rozbieżności w Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji powodują tworzenie różnych systemów dekodowania poprzez fakty dokonane. Brak jest na dzień dzisiejszy wypracowania spójnego systemu dekodowania dla telewizji kablowej, co z żalem stwierdzam.</u>
<u xml:id="u-24.11" who="#PoselWieslawGolebiewski">Ostatnie już zdanie na temat Canal Plus, odnośnie doktórego jest dzisiaj dużo wypowiedzi. Sądzę, że ten program stwarza, na dzień dzisiejszy dla Polski, realną przeciwagę dla produkcji amerykańskiej. Umożliwia stworzenie układu partnerskiego, przede wszystkim złagodzenie dysparytetu wymiany. Wpływa na możliwość uzyskania dewiz - Sejm uchwalił przecież prawo autorskie, które obowiązuje od 27 maja. Tą drogą w drugą stronę - program ten stwarza takie możliwości - zaczną płynąć pieniądze na polską produkcję filmową. Inne telewizje takich możliwości nie stwarzają. Paleta propozycji programowych ze strony Canal Plus jest najbardziej wskazana. Jego odrzucenie - co podkreślano - będzie oznaczać zły wymiar w stosunkach polsko-francuskich. Odrzucenie będzie miało wymowę polityczną i reperkusje zewnętrzne. Podświadomie czuję, że presja na nieudzielenie koncesji temu programowi może mieć również charakter zewnętrzny.</u>
<u xml:id="u-24.12" who="#PoselWieslawGolebiewski">Nic nie stoi na przeszkodzie - co nam zarzucano - że jako sejmowa Komisja Kultury i Środków Przekazu zapraszamy różnych gości na spotkanie, nic nie stoi na przeszkodzie, aby w tym trudnym, gorączkowym okresie właśnie pan przewodniczący i Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zaprosiła na posiedzenie wszystkich gestorów powołania członków Rady, z udziałem pana marszałka Sejmu, pana marszałka Senatu i pana prezydenta. Może wtedy tam, u was, na miejscu wyjaśnicie sobie podstawowe kwestie i okres choroby zakończy się, temperatura opadnie i zacznie się normalne funkcjonowanie Krajowej Rada Radiofonii i Telewizji i zacznie się przestrzeganie prawa. Tendencje odśrodkowe zostaną pokonane w ten oto prosty sposób, aby nie zarzucać Komisji sejmowej, że tylko tutaj się spotykamy. Musi być wola wszystkich stron i od kogoś musi wyjść inicjatywa. Na dzień dzisiejszy najbardziej byłoby wskazane, aby z taką inicjatywą wystąpił pan J. Zaorski.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#PoselJuliuszBraun">Chciałbym apelować, aby w dalszej dyskusji nie rozwijać wątku zalet lub wad Canal Plus, bo nie jesteśmy uprawnieni ani kompetentni w tej sprawie. Chciałbym przypomnieć, że Prezydium Sejmu spotykało się z panem prezydentem w sprawie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji - skutki znamy.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#PoselJanByra">Zgodnie z życzeniem pana przewodniczącego, ani słowa o Canal Plus.</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#PoselJanByra">Powiedział pan, panie przewodniczący, że Komisja Kultury i Środków Przekazu nie ma podstaw do nadzorowania bieżącej pracy Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Moim zdaniem, jest taka podstawa, gdyż aktualnie trwają prace nad nowelizacją ustawy o radiofonii i telewizji.</u>
<u xml:id="u-26.2" who="#PoselJanByra">Mam w związku z tym pytanie do pana przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, a także pozostałych członków Rady. Czy bierzecie panowie pod uwagę, że wasza dzisiejsza postawa, wasza dzisiejsza praca może przyczynić się, czy wręcz wymusić takie zmiany ustawy, które mogą was osobiście dotknąć?</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#EkspertdrKornelJakubowicz">Miałem zaszczyt być ekspertem tej Komisji od kilku lat i zawsze wypowiadałem się we własnym imieniu. To samo chcę zrobić w dniu dzisiejszym.</u>
<u xml:id="u-27.1" who="#EkspertdrKornelJakubowicz">Polska do niedawna była przedmiotem zazdrości w Europie środkowej i wschodniej ze względu na to, że miała, relatywnie rzecz biorąc, najlepszą ustawę o radiofonii i telewizji, relatywnie rzecz biorąc najlepszą Radę do nadzorowania tej dziedziny i najbardziej, relatywnie rzeczą biorąc, sprzyjające warunki dla właściwego funkcjonowania tej Rady. Dziś tracimy to miejsce, tracimy tę pozycję, tracimy tę reputację i myślę, że Sejm, który powołał ten układ, powinien dążyć za wszelką cenę do przywrócenia właściwych warunków działalności w dziedzinie radiofonii i telewizji w Polsce.</u>
<u xml:id="u-27.2" who="#EkspertdrKornelJakubowicz">W swoim czasie apelowałem do Sejmu, o przyspieszenie prac nad uchwaleniem ustawy argumentując, że każdy dzień opóźnienia w powstaniu ustawy powoduje fakty dokonane, nad którymi nikt nie panuje i których nie będzie można odwrócić. Życie potwierdziło tę diagnozę, albowiem opóźnienie uchwalenia ustawy spowodowało powstanie i rozwój Polonii 1, z czym borykamy się do dnia dzisiejszego. Dziś jesteśmy w podobnej sytuacji. Stoimy wobec pytania: czy będziemy mieli polski ład w eterze? Czy ład w polskim eterze zorganizowany przez kogoś innego? To jest podstawowe pytanie, wobec którego dzisiaj stoimy.</u>
<u xml:id="u-27.3" who="#EkspertdrKornelJakubowicz">Niedawno Szwajcaria odmówiła koncesji dla godzinnego programu w języku niemieckim, który miał być retransmitowany przez telewizję kablową szwajcarską, a przygotowywany i nadawany z terenu Niemiec. O tym, że byłoby to wejście obcych nadawców na teren Szwajcarii, powodujące wyssanie pieniędzy reklamowych, powtarzam - wyssanie pieniędzy reklamowych - poprzez umieszczenie reklam w tego typu programach nadawnych spoza terytorium kraju.</u>
<u xml:id="u-27.4" who="#EkspertdrKornelJakubowicz">Wczoraj dowiedzieliśmy się, że prawa do wszystkich spraw polskiej ligi piłkarskiej, będą prawdopodobnie wykupione przez zagraniczne przedsiębiorstwa.</u>
<u xml:id="u-27.5" who="#EkspertdrKornelJakubowicz">Za chwilę - jeżeli nie zapanujemy nad tym, co robi MultiChoice i prawdopodobnie inni nadawcy - pieniądze reklamowe wypłyną poza Polskę, albowiem większość pieniędzy reklamowych w telewizji pochodzi od reklamodawców zagranicznych, których interesuje tylko rynek ogólnopolski. Będą oni mogli z pominięciem telewizji polskiej, z pominięciem polskich nadawców, reklamować się na teren Polski poprzez takie kanały. Te kanały wkrótce wykupią, dysponując znacznie większymi pieniędzmi, prawa do filmów i seriali, które - być może - zechcą sprzedać telewizji polskiej czy polskim telewizjom, a może nie zechcą i polski widz będzie ich pozbawiony. Dostęp do nich będzie miał jedynie za pośrednictwem kanałów obcojęzycznych.</u>
<u xml:id="u-27.6" who="#EkspertdrKornelJakubowicz">Stoimy więc przed wyborem. Czy próbować jeszcze nad tym wszystkim zapanować, pamiętając oczywiście o wymogach wolnego rynku, o wymogach otwartości granic i o integracji z Europą? Czy też mamy się poddać, zamknąć oczy i myśleć o Anglii? To jest pytanie, które stoi przed nami.</u>
<u xml:id="u-27.7" who="#EkspertdrKornelJakubowicz">Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji usiłowała, pamiętając o tych wszystkich uwarunkowaniach i o demokratycznym ładzie w eterze oraz o demokratycznym ładzie społecznym, starała się bronić interesów polskiego rynku, polskiego kapitału, polskiego środowiska twórczego i polskiego widza.</u>
<u xml:id="u-27.8" who="#EkspertdrKornelJakubowicz">Dzisiaj poprzez tę hibernację, o której była mowa, także te starania zostały zamrożone. Korzystają z tego inni, w dużej mierze po to, aby w dużej mierze te wszystkie interesy narazić na szwank.</u>
<u xml:id="u-27.9" who="#EkspertdrKornelJakubowicz">Apelowałbym o to, raz jeszcze we własnym imieniu, aby Sejm starał się o przywrócenie ustawowych warunków działania Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji po to, aby można było powrócić do porządkowania polskiego ładu w eterze.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#PoselIzabelaSierakowska">Po wypowiedzi ministra L. Falandysza włos się na głowie jeży. Boję się tego roku, który czeka Polskę. Naprawdę będzie to dla nas ciężki rok i mówię: ludzie, nie dajcie się zwariować, gdyż może dojść jeszcze do gorszych sytuacji.</u>
<u xml:id="u-28.1" who="#PoselIzabelaSierakowska">Szkoda mi tylko Krajowej Rady Radiofonii i nas wszystkich.</u>
<u xml:id="u-28.2" who="#PoselIzabelaSierakowska">Dopracowaliśmy się w końcu, podczas bardzo trudnej dyskusji, stanowiska Komisji Kultury i Środków Przekazu, oceniającego Krajową Radę Radiofonii i Telewizji. Myślę, że było to ogromne osiągnięcie wszystkich ludzi, którzy zasiadają w Sejmie. Był to rzeczywiście kompromis. Wszyscy myśleliśmy wtedy o tym, żeby w imię dobra tego państwa demokratycznego, tej nowej demokracji uczynić taki, a nie inny krok. Popieram pojawiające się tutaj głosy pana przewodniczącego i kolegów posłów, o jak najszybsze jednak powołanie komisji.</u>
<u xml:id="u-28.3" who="#PoselIzabelaSierakowska">Myślę, że szkoda tego co się tutaj dzieje. Jutro zobaczymy to w gazetach przeinaczone. Jutro zobaczymy to w telewizji. To wszystko będzie na pierwszych stronach gazet przez kilkanaście dni. Szkoda. Szkoda po prostu czasu, szkoda nerwów, szkoda koncesji, szkoda dyskredytacji panów, szkoda, że brak jest nadzoru nad nadawcami publicznymi. Szkoda tych koncesji. Szkoda tego czasu na spory o kompetencje, o czym przed chwilą mówił ekspert K. Jakubowicz.</u>
<u xml:id="u-28.4" who="#PoselIzabelaSierakowska">Zgodnie z ustawą konstytucyjną z 1992 r. i z jej art. 11 powinniśmy powołać Komisję, która spokojnie wszystko zbada - bez prasy, bez radia, bez telewizji. Wniosek jest jeden. Trzeba zbadać zgodność z prawem postępowania przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Myślę, że wszyscy się zgodzimy o wystąpienie w tej sprawie do marszałka Sejmu, tym bardziej że marszałek Sejmu też był tutaj bezradny. Była rozmowa na temat Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Nie osiągnęliśmy właściwie nic.</u>
<u xml:id="u-28.5" who="#PoselIzabelaSierakowska">Myślę, że to, co zrobi nadzwyczajna - śledcza komisja - załatwi ten problem raz na zawsze.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#PoselJuliuszBraun">Rozumiem głos pani poseł jako wyraz poparcia propozycji powołania komisji. Do nas należy inicjatywa, natomiast powołanie komisji - oczywiście do Sejmu.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#WicemarszalekSejmuAleksanderMalachowski">Jako członek Prezydium Sejm chciałbym odpowiedzieć na apel pani poseł I. Sierakowskiej.</u>
<u xml:id="u-30.1" who="#WicemarszalekSejmuAleksanderMalachowski">Prezydium istotnie rozpatrywało na wspólnym posiedzeniu z panem prezydentem sprawę Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Istotnie były trudności z uzyskaniem jakiegoś konsensu.</u>
<u xml:id="u-30.2" who="#WicemarszalekSejmuAleksanderMalachowski">Chcę przypomnieć, że Unia Pracy z poparciem wielu innych posłów złożyła wniosek o nowelizację ustawy o radiofonii i telewizji. Wydaje mi się, że ten wniosek o nowelizację ustawy rozwiązuje ten problem. Nie wiem, czy w tej chwili warto mieszać te dwie sprawy, powoływać komisję, która by rozpatrywała sprawę, czy też szybko przedłożyć Sejmowi pod obrady nowelizację ustawy. W tym wniosku zawarte jest rozstrzygnięcie sprawy. Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji musi się stać ciałem samodzielnym i niezależnym. Musi sama sobie wybierać przewodniczącego. Wtedy nie będzie tego rodzaju sytuacji, że z zewnątrz będą narzucane jakieś decyzje. To było od początku naszym zamierzeniem i później dopiero zostało z różnych powodów jakoś zmienione.</u>
<u xml:id="u-30.3" who="#WicemarszalekSejmuAleksanderMalachowski">Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji odzyska tę niezależność, na której nam, twórcom tej ustawy, zależało; pani to pamięta, bo pani też uczestniczyła w pracach. Jest tutaj kilka osób, które od początku uczestniczyły w pracach nad tą ustawą. Myślę, że będziemy mogli przywrócić ten stan pierwotny, pierwotnie zaplanowany, w którym Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji będzie ciałem całkowicie niezależnym. Nie może być takiej sytuacji, tak jak i nie zdarza się to w sądach - ja to panu prezydentowi powiedziałem, że nie zdarza się mu odwoływanie sędziów, których powołał, na skutek tego, że popełniają oni jakieś błędy. Zdarzają się sędziowie - szczególnie młodzi, których wyroki są raz po raz kwestionowane przez sądy wyższej instancji. To nikogo nie upoważnia do odwoływania sędziego.</u>
<u xml:id="u-30.4" who="#WicemarszalekSejmuAleksanderMalachowski">Nieporozumienie polega na tym, że prezydent nie chce zrozumieć swojej roli - że jego rola w powoływaniu członków Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji jest taka jak w powoływaniu sędziów. I na tym się kończy. Sejm szanuje tę rolę i nie ingeruje w prace powoływanych przez siebie członków Rady. Natomiast prezydent uważa, że to są jego ludzie, że to są ludzie, którymi on może dysponować, którym może narzucać swoje opinie. Postawa profesora L. Falandysza wyjaśniła chyba, jaki jest stosunek do tej sprawy ośrodka prezydenckiego. Myślę, że tu nie warto dalej iść. Należy szybko wnowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji przywrócić pierwotnie projektowany status Rady. Jest to organ całkowicie niezależny, tak jak niezależne są sądy. Wtedy cała ta problematyka się skończy. Nikt nie dobiera sądom przewodniczących. Tak samo trzeba poprzestać dobierać Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji przewodniczących. Niech ona sobie podejmuje decyzje we własnym zakresie.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#PoselArturSmolko">Przepraszam, że nie zgodzę się z panem wicemarszałkiem A. Małachowskim. Mamy dzisiaj dwa problemy: Nowelizację ustawy o radiofonii i telewizji, nad którą jutro rozpoczyna prace Nadzwyczajna Komisja - to sprawa jedna. Natomiast sprawa druga to poszanowanie ustawy w tych miejscach, gdzie jest ona precyzyjna. Jeżeli mówimy dzisiaj o ustawie w kontekście podpisania koncesji dla Canal Plus, to art. 33 ust. 3 jest precyzyjny, zwłaszcza po uzasadnieniu go wyrokiem Naczelnego Sądu Administracyjnego. I to nie musi być obszarem nowelizacji. Dziś musimy stwierdzić jedno - czy powołując komisję chcemy, by komisja wyciągnęła wnioski dotyczące Trybunału Stanu, czy nie. I to jest jakby zupełnie inna materia. Ja oczywiście popieram wniosek o powołanie komisji śledczej.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieKulturyiSztukiZdzislawPodkanski">W toku dzisiejszej dyskusji mieliśmy już praktycznie wszystko. Były płomienne mowy, były pokazy własnej kultury osobistej i jej braku. Myślę, że nadszedł czas na wnioski wypływające ze zdrowego rozsądku. Sądzę, że powinniśmy uszanować wszystkie osoby, które zadawały pytania, jak i zaproszonych gości, którzy na te pytania zechcą z pewnością odpowiedzieć i przejść do końcowych wniosków, a mogą być tylko dwa.</u>
<u xml:id="u-32.1" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieKulturyiSztukiZdzislawPodkanski">Po pierwsze - to, co pan wicemarszałek A. Małachowski był łaskaw powiedzieć. Są jednak pewne luki prawne i nowelizacja ustawy w szybkim tempie powinna być podjęta. Po drugie - to, co powiedział przewodniczący J. Braun, że jest potrzeba - wynikało to z dyskusji, że często mówimy o naruszaniu prawa - wystąpienia z wnioskiem o powołanie komisji, która ten fakt zbada zgodnie z obowiązującym nas, przez nas ustanowionym prawem i regulaminem.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#PoselJuliuszBraun">W pierwszej sprawie możemy przyjąć apel pana posła Z. Podkańskiego do podkomisji o prowadzenie prac nad nowelizacją ustawy tak szybko, jak to jest możliwe, oczywiście bez uszczerbku dla jakości tych prac.</u>
<u xml:id="u-33.1" who="#PoselJuliuszBraun">Był wniosek o zmierzanie do konkluzji.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#CzlonekKrajowejRadyRadiofoniiiTelewizjiTomaszKwiatkowski">Przepraszam, czy pan przewodniczący nie ma zamiaru udzielić mi głosu?</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#PoselJuliuszBraun">Oczywiście, udzielę panu głosu. Chciałem tylko prosić posłów o zmierzanie do finału wypowiedzi. Wszystkim, którzy się zgłaszali, a jest to jeszcze kilka osób, głosu oczywiście udzielę.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#PoselJanBudkiewicz">Dzisiejsze posiedzenie potwierdza jednoznacznie konieczność precyzyjnego i rzeczowego omawiania problemu ładu w eterze i w Radzie, do odwrotności zachowania takiego jak zachowanie ministra L. Falandysza; potwierdza zwłaszcza wtedy , kiedy rozpoczęliśmy proces nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji.</u>
<u xml:id="u-36.1" who="#PoselJanBudkiewicz">Myślę, że dobrze się stało, że przebieg dzisiejszego posiedzenia będzie miał wpływ na to, jaka ta ustawa będzie, a myślę, że będzie miał wpływ. Być może ustawa będzie bardziej radykalnie zmieniona, niż to projektowali jej inicjatorzy. To na wstępie.</u>
<u xml:id="u-36.2" who="#PoselJanBudkiewicz">Druga sprawa - absolutnie jestem za tym, że należy powołać komisję, o której była mowa przed chwilą, ponieważ jest za dużo spraw, które się odłożyły, aby przejść nad nimi do porządku dziennego.</u>
<u xml:id="u-36.3" who="#PoselJanBudkiewicz">Mam dwa cytaty i dwa pytania do przewodniczącego J. Zaorskiego.</u>
<u xml:id="u-36.4" who="#PoselJanBudkiewicz">Pan przewodniczący J. Zaorski, m.in. powiedział: "fakty pozostają faktami" i "prawo musi znaczyć prawo". W związku z tymi dwoma fragmentami wypowiedzi chciałbym zadać pytanie.</u>
<u xml:id="u-36.5" who="#PoselJanBudkiewicz">Po pierwsze: fakty są - niestety - fatalne, opinie jeszcze gorsze. W związku z tym, jak pan, jako przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji uważa, że należy te fakty, opinie i zaszłości zmienić? Chcę powiedzieć, że to, co jest tu dzisiaj mówione, jest dosyć skromne w stosunku do tego, co mówią nasi wyborcy. W sobotę, niedzielę i poniedziałek byłem w województwie olsztyńskim, gdzie spotykałem się z ludźmi. Słowa takie - a ten temat stale się przewija - jak: prywata, uzurpacja, destrukcja, możliwa interesowność i tak dalej - to najczęstsze opinie wyborców, niestety, pod adresem przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, jego dwóch kolegów, a także sponsora politycznego.</u>
<u xml:id="u-36.6" who="#PoselJanBudkiewicz">Jak pan przewodniczący J. Zaorski widzi dalszy rozwój sytuacji - oczywiście konstruktywnie patrząc na sprawę?</u>
<u xml:id="u-36.7" who="#PoselJanBudkiewicz">Drugie pytanie - które może się z tym ściśle wiąże. Jak pan przewodniczący J. Zaorski może czy zamierza pracować z potencjalnymi przestępcami? Jak wiadomo, złożył pan doniesienie do prokuratury o przestępstwie. Chciałbym wiedzieć, jaka jest możliwość dalszej współpracy, o której pan wspominał, w sposób rzeczowy i konstruktywny w przyszłości.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#PoselRyszardZajac">Oczywiście popieram wniosek o powołanie komisji, chociaż nie mogę nie wyrazić ubolewania, że w Sejmie mamy coraz więcej komisji śledczych, a coraz mniej komisji merytorycznych. Widocznie jednak tak już być musi.</u>
<u xml:id="u-37.1" who="#PoselRyszardZajac">Wydaje mi się, że niejasności prawne, które istnieją - jak sądzę - zostaną rozwikłane, m.in. w wyniku pracy podkomisji nad nowelizacją ustawy o radiofonii i telewizji.</u>
<u xml:id="u-37.2" who="#PoselRyszardZajac">Myślę, że niezależnie od wszystkiego ta sprawa ma też aspekt czysto ludzki, ten, o którym częściowo powiedział już pan poseł J. Budkiewicz.</u>
<u xml:id="u-37.3" who="#PoselRyszardZajac">Chciałbym zapytać pana J. Zaorskiego i pozostałych członków Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Panowie, czy w tym składzie jesteście w stanie pracować i normalnie wypełniać swoje funkcje jako Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji?</u>
<u xml:id="u-37.4" who="#PoselRyszardZajac">Czy nie jest tak, że ten węzeł gordyjski wzajemnych oskarżeń, nawet czasami pomówień, rozmaitych spraw, które was różnią - czy nie jest tak, że tak naprawdę, to Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji jest niezdolna do jakiejkolwiek pracy, a jedynym rozwiązaniem problemu Krajowej Rady jest rozwiązanie Rady?</u>
<u xml:id="u-37.5" who="#PoselRyszardZajac">Bardzo proszę, aby panowie opowiedzieli - co się musi takiego wydarzyć, aby ta współpraca zaistniała i czy ona w ogóle jest możliwa? Co się musi wydarzyć, aby zniknął ton wzajemnych oskarżeń, a pojawił się normalny ton merytorycznej pracy?</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#PoselAdamHalber">Nie ukrywam, że, szczególnie w pierwszej fazie dzisiejszej dyskusji, byłem trochę zdegustowany. Oto bowiem kolejny raz Komisja Kultury i Środków Przekazu zebrała się po to, aby sądzić, ferować wyroki. Na szczęście to jakby już minęło, bo zbliżamy się ku szczęśliwemu rozwiązaniu.</u>
<u xml:id="u-38.1" who="#PoselAdamHalber">Mnie się bardzo podoba to, co zaproponował pan przewodniczący J. Braun. Uważam, że są to działania konstytucyjne, które pozwolą wybrnąć z tego pata. Jakikolwiek sąd czy obrzucanie się wyzwiskami, do niczego nie prowadzi.</u>
<u xml:id="u-38.2" who="#PoselAdamHalber">W ogniu tej dyskusji miała miejsce wypowiedź, która mnie zbulwersowała. Była to wypowiedź pani poseł J. Śledzińskiej -Katarasińskiej, która usiłowała wywrzeć nacisk na członków Komisji Kultury i Środków Przekazu, aby nie szli na bankiet. Otóż ja prtotestuję. Chciałem panią powiadomić, że ja pójdę na ten bankiet z ciekawości. Żeby nie być posądzonym o przekupstwo, zrezygnuję z najbardziej dla mnie atrakcyjnej części tego bankietu, czyli z deseru.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#PoselJuliuszBraun">Rozumiemy tę wypowiedź jako deklarację, że udział w bankiecie będzie nie z łakomstwa, tylko z ciekawości. Głos zabierze pan mecenas T. Kwiatkowski. Gdyby pan Kwiatkowski uważał, że dla pełności jego wypowiedzi należy zarządzić w tym momencie zebranie zamknięte, to proszę o taką informację.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#CzlonekKrajowejRadyRadiofoniiiTelewizjiTomaszKwiatkowski">Nie, dziękuję bardzo. Według zapowiedzi będę miał okazję mówić na ten temat przed różnymi gremiami.</u>
<u xml:id="u-40.1" who="#CzlonekKrajowejRadyRadiofoniiiTelewizjiTomaszKwiatkowski">Dziękując za udzielenie mi głosu, chciałbym powiedzieć kilka słów na ten temat. Odnoszę wrażenie, że posłowie nie są do końca poinformowani.</u>
<u xml:id="u-40.2" who="#CzlonekKrajowejRadyRadiofoniiiTelewizjiTomaszKwiatkowski">Mam przed sobą wystąpienie pana posła M. Króla z 2 lipca 1994 r., który mówił na forum Sejmu, że udziałowcami spółki Polska Korporacja Telewizyjna Canal Plus nie są znane firmy, lecz mało znaczące osoby fizyczne. Do dnia dzisiejszego ten stan się nie zmienił. Dużo mówicie państwo o prawie. Jestem praktykiem tego prawa. Jest pewnym zwyczajem w Polsce, że wszyscy są również prawnikami.</u>
<u xml:id="u-40.3" who="#CzlonekKrajowejRadyRadiofoniiiTelewizjiTomaszKwiatkowski">Patrząc w ustawę o radiofonii i telewizji chciałem powiedzieć, że nigdzie nie ma przepisu, który mówi, że przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji ma swoim podpisem sankcjonować fikcję prawną. Nigdzie w tej ustawie nie jest powiedziane, że członkowie Rady mają bez oporów przyjmować poprzednie decyzje, w szczególności, kiedy budzą one podstawową nieufność. Tej nieufności posłowie dawali wyraz - jak cytowałem - na posiedzeniu plenarnym. Tej nieufności daliśmy wyraz wraz z panem generałem Andrackim w swoim materiale dla przewodniczącego J. Zaorskiego.</u>
<u xml:id="u-40.4" who="#CzlonekKrajowejRadyRadiofoniiiTelewizjiTomaszKwiatkowski">Chciałem powiedzieć, że nie jest tak, jak państwo to tutaj interpretujecie. Owszem, trzeba się powoływać na art. 33 ustawy o radiofonii i telewizji, ale ten art. 33 mówi przede wszystkim o tym, że organem właściwym w sprawach koncesji jest przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Mówi również, że przewodniczący podejmuje decyzję w sprawie koncesji na podstawie uchwały Krajowej Rady. Decyzja ta jest ostateczna. Nigdzie nie ma terminu. Z przepisu tego nie wynika, że przewodniczący musi taką uchwałę podpisać.</u>
<u xml:id="u-40.5" who="#CzlonekKrajowejRadyRadiofoniiiTelewizjiTomaszKwiatkowski">Otóż z tego przepisu wynika wyłącznie, że przewodniczący Rady nie może, nie ma prawa wydać koncesji bez uprzedniej uchwały Rady. Natomiast przepis nie mówi, że jest to automat, że przewodniczący jest kukłą i musi podpisać każdą uchwałę. Mówi się o decyzji przewodniczącego na podstawie uchwały. Jaka to jest decyzja, czy pozytywna, czy negatywna - o tym ustawa nie mówi.</u>
<u xml:id="u-40.6" who="#CzlonekKrajowejRadyRadiofoniiiTelewizjiTomaszKwiatkowski">W sytuacji Canal Plus, a w szczególności Polskiej Korporacji Telewizyjnej sytuacja jest następująca. Jest to pełna fikcja. Jest to szyld, pod którym znajduje się w jednej trzeciej rzeczywiście silna, wspaniała firma francuska. Poza szyldem, faktycznie nie zmieniło się nic od czasu wystąpienia pana posła M. Króla.</u>
<u xml:id="u-40.7" who="#CzlonekKrajowejRadyRadiofoniiiTelewizjiTomaszKwiatkowski">Chciałem zwrócić uwagę na kwestię następującą. W wypowiedzi bardzo cenionego przeze mnie pana M. Markiewicza jest taki fragment, że od stycznia, kiedy podjęto kierunkową uchwałę, Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji współpracowała z tą firmą, żeby dopracować koncesję w przyszłości dla Canal Plus. To jest chyba zasadniczy błąd. Ustawa o radiofonii i telewizji nigdzie nie mówi, że Krajowa Rada jest stroną w sprawie, że ma być adwokatem czyjejkolwiek sprawy. Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji jest sui generis sądem w sprawie koncesyjnej.</u>
<u xml:id="u-40.8" who="#CzlonekKrajowejRadyRadiofoniiiTelewizjiTomaszKwiatkowski">Zgodnie z odpowiednimi przepisami powinny być zebrane wszystkie wnioski, połączone - jak mówi art. 34 ust. 2 ustawy o radiofonii i telewizji - w jednym postępowaniu i powinny być ocenione, powinna być podjęta decyzja. Natomiast Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji z niewiadomych przyczyn uczestniczyła w wypracowaniu koncepcji znalezienia się Polskiej Korporacji Telewizyjnej na rynku polskim. Nie miała takiej kompetencji ustawowej i nie wiadomo, dlaczego to zrobiła. W ramach działań na korzyść Polskiej Korporacji Telewizyjnej, Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji od czerwca 1994 r. odizolowała Biuro Rady od prac związanych z postępowaniem koncesyjnym, bowiem Biuro miało merytoryczne zastrzeżenia co do standingu prawnego i standingu ekonomicznego korporacji, czyli wnioskodawcy.</u>
<u xml:id="u-40.9" who="#CzlonekKrajowejRadyRadiofoniiiTelewizjiTomaszKwiatkowski">Proszę zwrócić uwagę, tu nikt nie ma nic przeciwko Francuzom. To jest silna, prężna i wspaniała firma. Natomiast wnioskodawcą jest Polska Korporacja Telewizyjna o wartości wyjściowej 50 mln zł. Propozycja koncesji jest taka, że do końca roku kapitał ma wzrosnąć 3 tysiące razy. Bezwzględnie tak jest, że Francuzów na to stać. Pytam, czy pana mecenasa, który reprezentuje w firmie 34 proc. udziałów, czy drugiego udziałowca - działacza biznesu i działacza sportowego, które reprezentuje 33 proc., czy ich na to stać? Ja tego nie wiem. A przede wszystkim nie wiedzą o tym akta sprawy, bo nie ma w nich żadnego dokumentu na ten temat.</u>
<u xml:id="u-40.10" who="#CzlonekKrajowejRadyRadiofoniiiTelewizjiTomaszKwiatkowski">To jeszcze nie wszystko. Mówi się o tym bez osłonek, że 34 proc. udziałów pana Szczepankowskiego jest w dyspozycji powierniczej. Czyli akceptuje się pełną fikcję w zakresie podmiotu.</u>
<u xml:id="u-40.11" who="#CzlonekKrajowejRadyRadiofoniiiTelewizjiTomaszKwiatkowski">Powtarzam, jest szyld, posiada osobowość prawną, natomiast w środku poza Francuzami nie ma nic.</u>
<u xml:id="u-40.12" who="#CzlonekKrajowejRadyRadiofoniiiTelewizjiTomaszKwiatkowski">W tej chwili zaproponowano na swoje 33 proc. - niestety, dat te dokumenty nie posiadają - na 33 proc. drugiego wspólnika polskiego, inicjatywę utworzenia Telewizyjnej Korporacji Inwestycyjnej SA. Proszę zwrócić uwagę, że Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji ma obowiązek, wynikający z art. 35 ustawy o radiofonii i telewizji, pilnowania, aby koncesja czy podmiot koncesyjny nie został zdominowany przez kapitał obcy. Między innymi Rada ma sprawdzać, czy w zgromadzeniu wspólników lub walnym zgromadzeniu udział głosów podmiotów zagranicznych i podmiotów kontrolowanych przez podmioty zagraniczne nie przekroczy jednej trzeciej.</u>
<u xml:id="u-40.13" who="#CzlonekKrajowejRadyRadiofoniiiTelewizjiTomaszKwiatkowski">Wróćmy do tych 34 proc. udziałów w powiernictwie. Jaka jest możliwość kontrolowania ich przed udzieleniem koncesji. Bo przecież musi to być kontrola przed udzieleniem koncesji, skoro przepis mówi: "nie udziela się koncesji, gdy...". Jeżeli ktoś ma udziały w powiernictwie, to za tym stoi pustka, fikcja.</u>
<u xml:id="u-40.14" who="#CzlonekKrajowejRadyRadiofoniiiTelewizjiTomaszKwiatkowski">Państwo żądacie, aby przewodniczący organu konstytucyjnego podpisał taką fikcję. Pan poseł M. Król w swoim wystąpieniu był uprzejmy zacytować treść konstytucji, bowiem przy interwencji ustawy o niej się zapomina. Konstytucja stanowi, że Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji stoi na straży wolności słowa, realizacji prawa obywateli do informacji oraz interesu społecznego w radiofonii i telewizji, społecznego, a nie państwowego, nie budżetowego, nie określonej firmy prywatnej czy państwowej.</u>
<u xml:id="u-40.15" who="#CzlonekKrajowejRadyRadiofoniiiTelewizjiTomaszKwiatkowski">Rada ma stać na straży interesu społecznego. Interesem społecznym wyrażonym w ustawie jest m.in. pluralizm. Jeżeli stawia się warunek, że poza Canal Plus, czy firmą, która reprezentuje jego interesy pod nazwą Polska Korporacja Telewizyjna - w dokumentach koncesyjnych jest wyraźne stwierdzenie, że nie można dopuścić nikogo innego, bo inaczej ten program może mieć kłopoty ekonomiczne, to jest to kolejny dowód, że Rada zamiast działać w kierunku pluralizmu, działa w kierunku zdominowania rynku przez jeden podmiot.</u>
<u xml:id="u-40.16" who="#CzlonekKrajowejRadyRadiofoniiiTelewizjiTomaszKwiatkowski">Wróćmy do obowiązków, które wynikają z art. 35 ustawy o radiofonii i telewizji, których Rada nie może pominąć. Mianowicie mówię o kontroli kapitału, który decyduje o podmiocie ubiegającym się o koncesję.</u>
<u xml:id="u-40.17" who="#CzlonekKrajowejRadyRadiofoniiiTelewizjiTomaszKwiatkowski">Za 33 proc. udziałów pana J. Romanowskiego miała być podstawiona Telewizyjna Korporacja Inwestycyjna SA. Akt notarialny jest dołączony do akt. Jest z dnia 27 kwietnia 1994 r. I znowu w sensie prawnym, ta spółka nie istnieje. Proszę nie śmiać się z Kartuz, bo jest to kolejny podmiot prawny, który nie istnieje, a ma przejąć 33 proc. udziałów, które dziś stanowią 17 milionów złotych, ale gdyby przyszła koncesja, to łatwo otworzyć przetarg i 3 tysiące razy tę wartość podnieść. Ta spółka akcyjna nie istnieje.</u>
<u xml:id="u-40.18" who="#CzlonekKrajowejRadyRadiofoniiiTelewizjiTomaszKwiatkowski">Akcjonariuszami w tej spółce są dwie osoby fizyczne: pan J. Romanowski i pan Joachim Bruckner, zamieszkały w Warszawie oraz firma, której standingd jest nieznany. W dokumentach koncesyjnych nie ma żadnych dokumentów na temat tej firmy. Jest to spółka prawa holenderskiego. Nawet nie wiemy, jaka to spółka, jaka jest jej formuła prawna? Spółka ta reprezentowana jest przez człowieka zamieszkałego w Monako. Człowiek ten legitymuje się paszportem belgijskim. Przez przypadek człowiek ten ma identyczne nazwisko, jak ten Polak - Joachim Bruckner, który mieszka na ul. Śniadeckich.</u>
<u xml:id="u-40.19" who="#CzlonekKrajowejRadyRadiofoniiiTelewizjiTomaszKwiatkowski">W akcie notarialnym przy panu Joachimie Brucknerze jest podane, że jest synem Abrahama i Racheli. Nie podano imienia ojca ani matki przy panu Aronie Brucknerze, reprezentancie firmy holenderskiej. Przyjąłem jednak założenie, że są to rodzeni bracia. Zakładając, że są to rodzeni bracia, trzeba zwrócić uwagę na to, że podmiot ten jest kontrolowany przez kapitał obcy.</u>
<u xml:id="u-40.20" who="#CzlonekKrajowejRadyRadiofoniiiTelewizjiTomaszKwiatkowski">Kolejna sprawa. W ramach tego samego postępowania koncesyjnego, które się odbywało z wniosku wielu podmiotów - w tym przypadku chodzi o podmiot pod nazwą Polsat i podmiot pod nazwą Polska Korporacja Telewizyjna, za którą stoi Canal Plus - zastosowano w tym samym postępowaniu do dwóch różnych podmiotów diametralnie różne kryteria. Kryterium dla Polsatu, jak wynika to z uzasadnienia koncesji nr 3, było kryterium przejrzystości i czystości kapitału polskiego. Przejrzystości kapitału po polskiej stronie. W zakresie Canal Plus i oczywiście Polskiej Korporacji Telewizyjnej trzeba było przyjąć - aby w ogóle z nią pertraktować, prowadzić jakieś rozmowy - kryterium całkowicie odwrotne. Kryterium wierzytelności kapitału, który miał być reprezentowany po stronie polskiej.</u>
<u xml:id="u-40.21" who="#CzlonekKrajowejRadyRadiofoniiiTelewizjiTomaszKwiatkowski">To są problemy, przed którymi stanął przewodniczący J. Zaorski w momencie, kiedy zostaje zmuszony do podpisania koncesji, bowiem przekonanie innych członków Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji jest takie, że podpis ten jest tylko i wyłącznie czczą formalnością.</u>
<u xml:id="u-40.22" who="#CzlonekKrajowejRadyRadiofoniiiTelewizjiTomaszKwiatkowski">Inaczej mówiąc, nowi członkowie Rady powinni nakłaniać przewodniczącego J. Zaorskiego, żeby podpisał ową koncesję, a potem oczekiwać, że może ktoś ją zaskarży. Ale on musiałby ją podpisywać ze świadomością pełnej fikcji i niezgodności z ustawą o radiofonii i telewizji.</u>
<u xml:id="u-40.23" who="#CzlonekKrajowejRadyRadiofoniiiTelewizjiTomaszKwiatkowski">To jest to, co chciałem państwu powiedzieć.</u>
<u xml:id="u-40.24" who="#CzlonekKrajowejRadyRadiofoniiiTelewizjiTomaszKwiatkowski">Są to problemy, przed którymi stanęliśmy, problemy, które muszą znaleźć rozwiązanie.</u>
<u xml:id="u-40.25" who="#CzlonekKrajowejRadyRadiofoniiiTelewizjiTomaszKwiatkowski">Stawianie nas przed szantażem, że jeżeli przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji nie podpisze tej koncesji, to inne prace Rady nie będą prowadzone, jest obstrukcją ze strony członków Rady innych, niż ci powołani przez prezydenta.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#PoselJuliuszBraun">Uwaga w świetle tego, co jest kryterium zależności od podmiotu zagranicznego. Nie są to ewentualni wspólni rodzice, tylko zgodnie z przepisami ustawy o spółkach, które w komentarzu do ustawy o radiofonii i telewizji są przytoczone: "Za zależną uważa się osobę prawną, gdy podmiot zagraniczny posiada bezpośrednio lub pośrednio większość głosów w zgromadzeniu wspólników, akcjonariuszy, także na podstawie porozumień z innymi, lub jest uprawniony do powoływania lub odwoływania większością członków organów zarządzających tą osobą prawną. Za zależną uważa się także osobę prawną, gdy więcej niż połowa członków zarządu tej osoby jest jednocześnie członkami zarządu, albo osobami pełniącymi funkcje kierownicze podmiotu zagranicznego lub innego podmiotu pozostającego z podmiotem zagranicznym w stosunku zależności".</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#CzlonekKrajowejRadyRadiofoniiiTelewizjiLechDymarski">Pan minister L. Falandysz przesadził nieco, oceniając tę sytuację, w jakiej się tutaj znajdujemy, jako widowisko organizowane - tutaj nie wskazał dokładnie przez kogo - przez pana przewodniczącego, przez wszystkich posłów, czy może przez członków Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Tego rodzaju zarzut można odwrócić w inną stronę. Do każdego ośrodka politycznego, do każdego ośrodka władzy można skierować zarzut, że nie chodzi im o nic innego, jak tylko o organizowanie widowisk. Tego rodzaju zarzuty nic nikomu nie przyniosą. Trzeba zakładać - ja tak zakładam - że tutaj, w naszej Komisji oprócz elementu widowiskowości zawinionego obecnością kamer, chodzi o ustalenie prawdy materialnej i to prawdy nie napiętnowanej lewicowością czy prawicowością polityczną. Muszę to zakładać. Inaczej bowiem przywzwoliłbym na doprowadzenie oceny tej sytuacji do takiego absurdu, że na przykład, będąc desygnowany do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji w Sejmie poprzedniej kadencji przez klub centroprawicowy, przychodząc tutaj na zaproszenie Sejmu zdradzam etos prawicy, dlatego że lewica po ostatnich wyborach ma tak duży udział w Sejmie. Niedługo może do tego absurdu dojść. Polaryzacja jest kierowana w takim niebezpiecznym kierunku, który z każdej czynności Sejmu w tym składzie, czy komisji sejmowej może utworzyć zarzut o podejmowaniu bezpośredniej walki politycznej.</u>
<u xml:id="u-42.1" who="#CzlonekKrajowejRadyRadiofoniiiTelewizjiLechDymarski">Członkom Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, mówię to też za siebie, nie chodzi przecież o opiekę. Opieki jeszcze Rada nie potrzebuje. Mam nadzieję, że sytuacja nie jest taka, aby potrzebna była ochrona. Jeżeli idzie o kuratorium, to nie chodzi nam o kuratelę, którą pan minister L. Falandysz powiedział, że może kurator byłby potrzebny. Trzeba powiedzieć, mówię to bez żadnej ironii, tylko konstatuję fakt, że pan prezydent już w zasadzie wyznaczył kuratorów i to trzech. Jest to stan faktyczny i panowie temu dają wyraz.</u>
<u xml:id="u-42.2" who="#CzlonekKrajowejRadyRadiofoniiiTelewizjiLechDymarski">Przed komisją sejmową składa się informacje i jeśli nie idzie o opiekę czy kuratelę, to w naszym interesie leży, aby posłowie, komisja sejmowa wiedziała jak najwięcej i znała nasze zróżnicowane opinie. Jest to także w interesie tej instytucji, państwa polskiego i parlamentu.</u>
<u xml:id="u-42.3" who="#CzlonekKrajowejRadyRadiofoniiiTelewizjiLechDymarski">Tu zatem składamy informacje. Nie ma też mechanizmu ucieczkowego - o jakim słyszałem w opinii pewnego psychologa, że oto Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji, zagrożona, ucieka pod skrzydła lewicy.</u>
<u xml:id="u-42.4" who="#CzlonekKrajowejRadyRadiofoniiiTelewizjiLechDymarski">Jeśli idzie o te informacje, to z naszej strony nie było uników, aby nie informować pana prezydenta. Pan prezydent, co tu dużo mówić, nie chciał nas słuchać, a Sejm nas słuchać chce. Tak, niestety, jest.</u>
<u xml:id="u-42.5" who="#CzlonekKrajowejRadyRadiofoniiiTelewizjiLechDymarski">To, że Sejm można nazwać lewicowym, a pana prezydenta - na dzień dzisiejszy - prawicowym, to już po prostu znika mi z pola widzenia. Pan prezydent nie chciał nas słuchać, co prowadzi potem do takich jego wyrażeń, które z zażenowaniem trzeba prostować, jak np. zarzut o przyznawanie Polsatowi ośrodków regionalnych, przy braku definicji ośrodka regionalnego i o co w ogóle chodzi.</u>
<u xml:id="u-42.6" who="#CzlonekKrajowejRadyRadiofoniiiTelewizjiLechDymarski">Gdyby pan prezydent nas słuchał - nie tylko swoich doradców - słuchał nas tak jak Sejm, to może łatwiej byłoby się zrozumieć i uniknęłoby się stawiania zarzutów absurdalnych.</u>
<u xml:id="u-42.7" who="#CzlonekKrajowejRadyRadiofoniiiTelewizjiLechDymarski">Dlaczego kontakt z komisją sejmową jest potrzebny? Dlatego, że jak państwo o tym mówiliście, mamy tutaj kłopoty, których sami nie rozstrzygniemy. Są w tej chwili zasadnicze różnice w interpretacji samej ustawy o radiofonii i telewizji. My drogą głosowania w Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji, w jakimkolwiek składzie tych różnic nie rozstrzygniemy. Są te różnice. Na posiedzeniach Rady w nowym gronie te różnice się rysują.</u>
<u xml:id="u-42.8" who="#CzlonekKrajowejRadyRadiofoniiiTelewizjiLechDymarski">Dalej jest taki problem, jak regulamin. Nie jestem prawnikiem, ale jestem przekonany, że regulamin, który wedle ustawy Rada ustanawia, obowiązuje. Natomiast fakt, że ktoś domniemywa, że jest on niezgodny z prawem i składa w tej sprawie doniesienie do prokuratury, nie znosi ważności tego regulaminu. Mamy problem nieprzestrzegania regulaminu, dlatego że komuś się zdaje, że on jest niezgodny z prawem. To dopiero musi być orzeczone. Taki mamy problem.</u>
<u xml:id="u-42.9" who="#CzlonekKrajowejRadyRadiofoniiiTelewizjiLechDymarski">Na końcu trzeba by powiedzieć, co najważniejsze. Wobec stwierdzenia pana posła K. Napierały i innych posłów, dotyczącego konstatacji całkowitego paraliżu prac Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Zapewniam, że tak nie jest. Sytuacja jest bardzo trudna, ale nie ma całkowitego paraliżu. Proces koncesyjny jest tylko jednym z zakresów działalności Rady. Co więcej, nie było ultimatum, które by stanowiło, że członkowie Rady będą unikać wszelkiej działalności i pracy, jeśli nie zostanie podpisana koncesja dla Canal Plus. Takiej uchwały z naszej strony nie było. Tak że jeśli idzie o NTP plus koncesję satelitarną, to można to rozważyć już jutro, oczywiście, jeśli wszystkie dokumenty spłynęły.</u>
<u xml:id="u-42.10" who="#CzlonekKrajowejRadyRadiofoniiiTelewizjiLechDymarski">Na dowód tego, że nie została sparaliżowana instytucja chcę, powiedzieć o tym, że na ostatnim posiedzeniu zespołu koncesyjnego pozwoliłem sobie przeprosić pracowników - w tym wypadku nie wszystkich, ale ich reprezentantów - za powstałą sytuację /nie zawinioną przez nas/. Przeprosić dlatego, że ci ludzie, którzy zaangażowali się do naszej instytucji, zaangażowali się jako fachowcy, natomiast nie zaangażowali się do uprawiania polityki. Znaleźli się oni w sytuacji bardzo trudnej. W sytuacji dylematu podległości, autorytetów i nawet poważnych moralnych rozterek. Takie przeprosiny wyraziłem w imieniu członków Rady i aby instytucja nie została zupełnie sparaliżowana, odwołałem się do powiedzenia trenera K. Górskiego, który w przerwie meczu, po stracie trzech bramek powiedział: "grać, jakby nic się nie stało".</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#PoselMarekSiwiec">Nie chciałem zabierać głosu, gdyż zwykle w takim momencie bywam posądzany o schozofrenię.</u>
<u xml:id="u-43.1" who="#PoselMarekSiwiec">W momencie, gdy panu ministrowi L. Falandyszowi puściły nerwy, poczułem się zobowiązany powiedzieć kilka słów.</u>
<u xml:id="u-43.2" who="#PoselMarekSiwiec">To, co powiedział pan T. Kwiatkowski, składam na karb jego krótkiej obecności w Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji. Trudno jest w tak krótkim i żarliwym przemówieniu popełnić tyle błędów. Mogę powiedzieć, że jeśli chodzi o fakty, to ja się niczego nowego z tej wypowiedzi nie dowiedziałem. Szkoda, że proces koncesyjny przenosi się na posiedzenie Komisji Kultury i Środków Przekazu.</u>
<u xml:id="u-43.3" who="#PoselMarekSiwiec">Zaskoczyła mnie jedna sprawa odnosząca się do tego, co mam właściwie w tej sprawie do powiedzenia. Jest to stwierdzenie, że przewodniczącego nie obowiązują decyzje Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Przeciwstawia się to jakiemukolwiek rozumieniu - mojemu na pewno - tej ustawy i temu, co do tej pory robiliśmy; do tej pory było tak, że obowiązywały. Jeśli teraz jest tak, że nie obowiązują, to chciałbym, żeby mi to ktoś wytłumaczył, albo przesądził w tej sprawie. Niech to zrobi Sejm, niech to zrobi Senat czy jakiekolwiek ciało, które miało udział w stworzeniu tej instytucji.</u>
<u xml:id="u-43.4" who="#PoselMarekSiwiec">Ja na konwentykiel - cytuję pana ministra L. Falandysza - do prezydenta chętnie pójdę, jeśli będę zaproszony. Pójdę do Senatu, będę chodził wszędzie, bo to jest nasz obowiązek. Sprawa jest chyba bezsporna. Zostało zadane pytanie. Właściwie zostało ono zadane członkom Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji - co dalej? Jest oczekiwanie na jakikolwiek pozytywny scenariusz. Gdyby nie było otoczenia i atmosfery tych milionów dolarów, setek nadawców i milionów ich potencjalnych słuchaczy, to moglibyśmy sobie tak mówić: my wam węgiel, wy nam banany, my - taka interpretacja, a wy - taka. I tak byśmy się jakiś czas boksowali. Tam czekają ludzie. Oni zainwestowali. Canal Plus ma to wątpliwe szczęście, że stał się bohaterem takiej dyskusji. Takich bohaterów jest jeszcze, w zapleczu koncesji gotowych nie podpisanych, kilkunastu czy kilkudziesięciu. Każdemu można tego typu zarzuty - szukając np. w życiorysie - postawić.</u>
<u xml:id="u-43.5" who="#PoselMarekSiwiec">Powracam do dylematu, gdzie my jesteśmy? Chciałem pokazać dwa scenariusze. Abstrahując od tego, jaką drogą znaleźliśmy się tutaj, ile apeli padło, kto kogo powołał, prawnie czy nieprawnie, jakie orzeczenia w tej sprawie były.</u>
<u xml:id="u-43.6" who="#PoselMarekSiwiec">Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji, zbierając się w tym nowym składzie już cztero- czy pięcioosobowym, jest w każdym momencie w stanie podejmować uchwały. Nie ma przeszkody do podejmowania uchwał przez Radę. To, że nie są podejmowane uchwały koncesyjne, to tylko dlatego, że my nie chcemy, aby nasze uchwały koncesjonował później przewodniczący. Jeśli my już głosujemy, dajemy komuś koncesję - to są jawne głosowania - to przyjmujemy odpowiedzialność i za Canal Plus, i za wszystkie inne telewizje. Ta odpowiedzialność spoczywa na nas. Jeśli pięciu członków krajowej Rady Radiofonii i Telewizji podniesie rękę, to oni są za to odpowiedzialni. Czterech może być przeciwko, mogą dać głosy do protokołu. Mogą ogłosić to wszystko. To jest normalna procedura.</u>
<u xml:id="u-43.7" who="#PoselMarekSiwiec">W tej sytuacji nad koncesjami pracować nie możemy. Nie wynika to z próżności, tylko z sytuacji, w jaką, w jakimś sensie, zostaliśmy zapędzeni. Ale na tym się nie kończy istnienie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji i jej obowiązki. W poczuciu odpowiedzialności za to, co m.in. Sejm, desygnując mnie na to stanowisko, wyraził, ja nie potrafię się obrazić. Nawet w takiej sytuacji. Na nikogo. Na panów, których powołał pan prezydent. Mandat pana J. Zaorskiego nie jest kwestionowany. Jako członek Rady dyskusji na temat pana przewodniczącego nie chcę teraz kontynuować, ale przecież faktycznie on tę funkcję sprawuje.</u>
<u xml:id="u-43.8" who="#PoselMarekSiwiec">Przełamując wszystkie opory usiedliśmy przy stole i chcieliśmy pracować. Nad koncesjami nie możemy pracować - o tym mówię. Co możemy robić? Jest nowelizacja ustawy o radiofonii i telewizji. Państwo jako Komisja sejmowa i podkomisja, siłą rzeczy będziecie się musieli kogoś pytać. Kogoś, kto przez półtora roku brał udział w pracy z tą żywą materią, dla której ustawa o radiofonii i telewizji została napisana.</u>
<u xml:id="u-43.9" who="#PoselMarekSiwiec">Byłoby aktem próżności, gdybyśmy od tej dyskusji uciekli. Nie uciekamy - chcemy pracować.</u>
<u xml:id="u-43.10" who="#PoselMarekSiwiec">Jest problem telewizji kablowej i programów polskojęzycznych nadawanych z zagranicy. Też powinniśmy nad tym problemem pracować. W Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji jest nawet złożony odpowiedni projekt uchwały. Dzieje się dużo ciekawych spraw w telewizji polskiej. Informacje na ten temat lada chwila dotrą do Komisji Kultury i Środków Przekazu. Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji jest zobowiązana do nadzoru nad przestrzeganiem ustawy o radiofonii i telewizji przez nadawcę publicznego.</u>
<u xml:id="u-43.11" who="#PoselMarekSiwiec">Widzę scenariusz pracy. Widzę scenariusz wypełniania elementarnych obowiązków. Jesteśmy dalecy od próżności. Jesteśmy dalecy od tego co zostało nazwane szantażem. Nie ma szantażu w Radzie. Ale jest elementarne poczucie własnej godności. Nie może być tak, że ponosząc odpowiedzialność oddaję decyzję, czy przesłanki do tego, co się dzieje w Radzie w ręce, nad którymi nie ma zupełnie kontroli, niezależnie od tego, jaki bagaż unosi się nad tymi decyzjami.</u>
<u xml:id="u-43.12" who="#PoselMarekSiwiec">Drugi scenariusz, to scenariusz zarzutu. Wyobrażam sobie, że może być tak, że pojawi się dodatkowe doniesienie do prokuratora. Przypomnę, że gdy z panem generałem Andrackim i z panem Kwiatkowskim spotkaliśmy się i zostaliśmy sobie przedstawieni, to opisaliśmy im dramatyzm sytuacji. Trzy dni później było zgodne doniesienie do prokuratora. Chciałbym, pomijając wątek prawny, aby ktoś wytłumaczył to mojemu trzynastoletniemu synowi, któremu dzieci w szkole powiedziały, że słyszały, iż jego tatuś jest przestępcą.</u>
<u xml:id="u-43.13" who="#PoselMarekSiwiec">Taki drobny żart towarzyski, ale tworzy jednak atmosferę. W tym scenariuszu zamętu może się okazać, że trzeba zbadać kolejne kwestie niezbędne do wydania kolejnych koncesji, mimo że reszta członków Rady wątpliwości nie ma. Gdyby okazało się, że są przesłanki do zmiany uchwały koncesyjnej, to ktoś postawiłby wniosek: okazuje się, że syn Abrahama, czy ktoś tam, to nie jest człowiek, któremu należy dać koncesję - stawiam wniosek o zmianę uchwały koncesyjnej. To jest procedura jawna, formalna. My tę procedurę znamy. Tego wniosku nikt nie postawi.</u>
<u xml:id="u-43.14" who="#PoselMarekSiwiec">Możemy sobie wyobrazić, że pojawi się kolejne tymczasowe zezwolenie na przykład dla stacj N. Grauso, który będzie potrzebował zbadać promieniowanie stacji, którą do tej pory używa w trochę innym miejscu.</u>
<u xml:id="u-43.15" who="#PoselMarekSiwiec">Będziemy mieli bardzo szybki scenariusz anarchii w polskim eterze, czyli totalnego odwrotu od tego, co do tej pory udało się zrobić.</u>
<u xml:id="u-43.16" who="#PoselMarekSiwiec">Ja chciałem zadeklarować przede wszystkim w swoim imieniu, że ograniczony scenariusz konstruktywny nawet dzisiaj jest możliwy. Jest możliwy, tylko do tego musi być zachowane minimum ustaleń, co robimy. Scenariusz pozytywny zakłada minimum zaufania, minimum współpracy i minimum przekonania, że to, co Rada uchwali, będzie wykonywane przez przewodniczącego. To wszystko, co Komisja będzie ustalać w przyszłości w sprawie ustawy o radiofonii i telewizji i co izba będzie później głosować, to jest jakby inna bajka. Czas biegnie bardzo szybko. W tej sprawie potrzeba wyraźnych impulsów do pokonywania barier, które zostały bardzo precyzyjnie opisane.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#PoselJuliuszBraun">Chciałem wyrazić żal, że pan mecenas Kwiatkowski nie zechciał być z nami do końca posiedzenia. Rozumiem, że niektóre z pytań, które zadał pan poseł M. Siwiec, są pytaniami retorycznymi. Ze względu na charakter naszego posiedzenia pewne oczywiste odpowiedzi paść powinny.</u>
<u xml:id="u-44.1" who="#PoselJuliuszBraun">Chciałem sięgnąć do znanego nam tekstu ustawy o radiofonii i telewizji z komentarzem. Jest oczywiste, że ustawy należy czytać w kontekście innych przepisów prawa, a zwłaszcza Kodeksu postępowania administracyjnego w sprawach dotyczących decyzji administracyjnych.</u>
<u xml:id="u-44.2" who="#PoselJuliuszBraun">W komentarzu obecny tu pan profesor Piątek stwierdza wyraźnie: "Uchwała Krajowej Rady ma w stosunku do przewodniczącego charakter wiążący. Rozstrzygnięcie podjęte bez uzyskania stanowiska Krajowej Rady, albo odbiegające od ustaleń podjętych przez Krajową Radę jest prawnie wadliwe. Wydanie decyzji bez uchwały Krajowej Rady, lub decyzji niezgodnej z uchwałą Krajowej Rady należałoby ze względu na znaczenie tego wymogu w całej konstrukcji prawnej koncesjonowania traktować jako rażące naruszanie prawa".</u>
<u xml:id="u-44.3" who="#PoselJuliuszBraun">Taka jest interpretacja tego przepisu. Mogę powiedzieć, że zgodna jest ona z intencją ustawodawcy. Można się też odwołać do znanego z Kodeksu postępowania administracyjnego pojęcia bezczynności organu administracji. Brak decyzji jest to również złamanie prawa, tym razem w formie owej bezczynności, na którą również można się skarżyć.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#PanMarekMarkiewicz">Ja tylko w trybie sprostowania drobnej nieścisłości. Pan T. Kwiatkowski włożył mi w usta słowa, których nie wypowiedziałem, a mianowicie, że: Rada współpracowała z Canalem Plus od stycznia.</u>
<u xml:id="u-45.1" who="#PanMarekMarkiewicz">Ja świadomie i odpowiedzialnie powiedziałem, że Rada pracowała, w tym także nad donosami czy anonimami, które do niej wpływały, a z których dwa cytaty usłyszałem w tym wystąpieniu, do którego się odnoszę. To mnie usprawiedliwia. Nie używam słowa "współpraca", dlatego żebym się bał. To chciałem wyraźnie powiedzieć.</u>
<u xml:id="u-45.2" who="#PanMarekMarkiewicz">Za czasów, gdy przewodniczyłem Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji, współpraca z każdym wnioskodawcą była zasadą działania Rady z lepszymi czy gorszymi skutkami, a nie zwalczanie wnioskodawców w takim stylu, jak tu słyszeliśmy.</u>
<u xml:id="u-45.3" who="#PanMarekMarkiewicz">Pamiętaliśmy bowiem, że Rada, wbrew temu co pan Kwiatkowski powiedział, bywa stroną postępowania, a mianowicie przed Naczelnym Sądem Administracyjnym, czego doświadczyliśmy - a przynajmniej ja doświadczyłem - i czego Rada wcale nie unikała. Z tego wynikała ta zabawa słowna.</u>
<u xml:id="u-45.4" who="#PanMarekMarkiewicz">Ponieważ opinie o wnioskodawcy może on sam doskonale wykorzystać w procesie o zniesławienie, a ma do tego powody i go wygra po tej wypowiedzi, chciałem powiedzieć jako nie mający aparatu członek Rady, że każde z ciał, których legalność pan T. Kwiatkowski zakwestionował, ma swój numer w rejestrze handlowym VI Wydziału Gospodarczo-Rejestrowego Sądu Rejonowego dla m. st. Warszawy, w dziale B. Nie zdradzając tajemnic handlowych powiem, że każda z tych trzech organizacji została zarejestrowana w polskim sądzie w prawidłowym trybie i to na długo przed złożeniem zastrzeżeń podpisanych przez pana Kwiatkowskiego i pana Andrackiego w dniu 16 października.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#PrzewodniczacyJanuszZaorski">Rozmawiamy i dyskutujemy przeszło dwie godziny. Jest to wiele spraw. Trudno mi będzie odnieść się do poszczególnych, szczegółowych wystąpień. Jedno nie ulega dla mnie wątpliwości i chciałem poprzeć zdanie posła M. Siwca, że Rada pracuje. Pracuje w miarę możliwości i załatwia to, co jest niezbędne do funkcjonowania.</u>
<u xml:id="u-46.1" who="#PrzewodniczacyJanuszZaorski">Jednym z naszych zadań jest przyznawanie koncesji. Ale jednym z ..., a nie jedynym. Nie takim, które podkreśla pracę nad innymi sprawami. To jest znak na przyszłość.</u>
<u xml:id="u-46.2" who="#PrzewodniczacyJanuszZaorski">Po drugie - chciałem być właściwie zrozumiany - od kilku dni dyskutując bardzo poważnie, mam wrażenie, że ta dyskusja podburza nas znowu przeciw sobie. Zamiast roli terapeutycznej, zamiast pewnej pomocy, chcę powiedzieć, że poszło to w drugą stronę i że spotkanie dzisiejsze oceniam jako zaognienie konfliktu w ramach Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji - wobec członków Rady nawzajem. A to chyba niedobrze.</u>
<u xml:id="u-46.3" who="#PrzewodniczacyJanuszZaorski">Zadaję sobie pytanie retoryczne, bo nie ode mnie to zależy, to jest inicjatywa poselska, jak mają wyglądać, o ile do nich dojdzie, nasze następne spotkania, aby nie nastąpił taki efekt, jaki nastąpił.</u>
<u xml:id="u-46.4" who="#PrzewodniczacyJanuszZaorski">Mówiono bardzo dużo o prawie, Zadawano mi wiele pytań.</u>
<u xml:id="u-46.5" who="#PrzewodniczacyJanuszZaorski">Powiem o sprawie najważniejszej, o prawdziwym dramacie, który przeżywam.</u>
<u xml:id="u-46.6" who="#PrzewodniczacyJanuszZaorski">Nie jest to żadne wystąpienie aktorskie. Miałem do wyboru: albo nie zważając na zastrzeżenia, wniesione przez dwóch członków Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, podpisać koncesję, ale jak to - miałem zapoznawszy się z tym tekstem udać, że go nie znam, albo - z drugiej strony - jak najszybciej doprowadzić do wyjaśnienia tych kontrowersji. Słyszę tutaj z ust członków Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, którzy towarzyszyli temu procesowi koncesyjnemu od początku, że wiele z tych spraw jest już pozytywnie wyjaśnionych. To bardzo ważne. To nie pierwszy raz dzisiaj to słyszę. Codziennie, nawet w sobotę, spotykam się z dyrektorami departamentów w Biurze Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, aby jak najszybciej wszelkie niezbędne dokumenty wyjaśnili. Ja na to liczę. Poważnie na to liczę, że to będzie wyjaśnione. Dlatego nie chciałem wdawać się w innego rodzaju procedowanie, bo mam nadzieję, że to nastąpi bardzo szybko i pozytywnie. W pierwszej swojej wypowiedzi mówiłem o korzyściach płynących ze spotkania się telewidza polskiego z programem Canal Plus. Nie chcę do tego wracać, ale kwestia jest bezsporna.</u>
<u xml:id="u-46.7" who="#PrzewodniczacyJanuszZaorski">Tak jak mówię, powinno to być wszystko w ramach przestrzegania prawa. Sytuacja patowa, w której się znalazłem, wymaga jak najszybszego wyjaśnienia. Obawiałem się, że obojętne jaki ruch zrobię, to będzie on łamaniem prawa. Do tego nie chcę dopuścić. Dlatego prace są tak intensywne /są prowadzone także w soboty/, że jestem przekonany, że już w ciągu, być może, najbliższych dni ta sprawa zostanie przesądzona pozytywnie i nic nie będzie stało na przeszkodzie, aby tę koncesję podpisać, o czym publicznie mówię i do prasy, i do państwa.</u>
<u xml:id="u-46.8" who="#PrzewodniczacyJanuszZaorski">To jest moje podejście - wydaje mi się, że konstruktywne - do całej sprawy.</u>
<u xml:id="u-46.9" who="#PrzewodniczacyJanuszZaorski">Musimy sobie wyjaśnić wszelkiego rodzaju kontrowersje, ponieważ - tak jak mówił poseł M. Siwiec - stoją za tym rzesze telewidzów, olbrzymie pieniądze, uwaga ludzi już nie tylko mieszkających w tym kraju. Jeden fałszywy krok może spowodować ruch tektoniczny, rzekłbym wręcz. W powadze tej sytuacji, mając właśnie to na względzie, staram się po prostu doprowadzić do sytuacji takiej, że nawet interpunkcja nie będzie kwestionowana przez nikogo.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#PoselJuliuszBraun">Chcę nie zgodzić się ze stwierdzeniem, że działanie Komisji sejmowej powoduje destabilizowanie pracy Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Sądzę, że posłowie podzielają tę opinię, iż dzisiejsze spotkanie było naszym obowiązkiem. To spotkanie i przeprowadzenie dyskusji.</u>
<u xml:id="u-47.1" who="#PoselJuliuszBraun">Jeżeli chodzi o decyzje, które dzisiaj możemy podjąć, wnioski takie zostały zgłoszone, muszą one bazować na dzisiejszym stanie rzeczy niezależnie od tego, co stanie się w dniach najbliższych, co być może zmieni tę sytuację.</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#SekretarzKrajowejRadyRadiofoniiiTelewizjiAndrzejZarebski">Chciałem przekazać Komisji Kultury i Środków Przekazu oraz przedstawicielom środków masowego przekazu krótką informację.</u>
<u xml:id="u-48.1" who="#SekretarzKrajowejRadyRadiofoniiiTelewizjiAndrzejZarebski">My sobie już wspólnie - nie stara czy nowa część Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji - zdajemy sprawę z tego, że opóźnianie decyzji koncesyjnych dla Canal Plus powoduje to, czym niepokoiło się kilku członków sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu, tzn. obejście polskiego prawa i wejście na polski rynek ze strony Multichoice. Dlatego dzisiaj, na posiedzeniu Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji rozmawialiśmy o tym /jeszcze przed posiedzeniem Komisji Kultury i Środków Przekazu/. Osiągnęliśmy konsens. Pan przewodniczący J. Zaorski zobowiązał się, że nie będzie podpisywał w tej chwili decyzji o rejestracji programu Film Net w sieciach telewizji kablowej. Jutro Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji odbędzie głosowanie nad uchwałą w tej sprawie. O ile ta uchwała przejdzie, to będzie oznaczała odmowę decyzji o rejestracji na tych dzisiejszych warunkach programów Multichoice w pobliskich sieciach kablowych.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#PoselJuliuszBraun">Rozumiem, że nie ma więcej chętnych do dyskusji. Został zgłoszony wniosek, by nasza Komisja zwróciła się do Sejmu o powołanie komisji specjalnej. Chciałbym przedstawić propozycje uchwały w tej sprawie.</u>
<u xml:id="u-49.1" who="#PoselJuliuszBraun">Przypomnę treść przepisów konstytucyjnych, art. 11: "Sejm może powołać komisję, dla zbadania określonej sprawy, z prawem przesłuchiwania w trybie Kodeksu postępowania karnego, osób przez nią wezwanych" i art. 6 ustawy o Trybunale Stanu, który mówi o tym, że: "Wstępny wniosek o postawienie w stan oskarżenia przed Trybunałem może być zgłoszony do marszałka Sejmu" m.in. "przez komisję sejmową powołaną w trybie art. 11 ustawy konstytucyjnej z dnia 17 października 1992 r. o wzajemnych stosunkach między władzą ustawodawczą i wykonawczą Rzeczypospolitej Polskiej oraz o samorządzie terytorialnym, większością dwóch trzecich jej członków". Nasza uchwała miałaby więc charakter wniosku najbardziej wstępnego. Decyzja co do powołania komisji należy do Sejmu. Dalsze ewentualne decyzje należą do Komisji i do Sejmu.</u>
<u xml:id="u-49.2" who="#PoselJuliuszBraun">Uchwała mogłaby mieć brzmienie następujące, aby ograniczyć ją wyłącznie do kwestii formalnych, nie rozstrzygając innych elementów:</u>
<u xml:id="u-49.3" who="#PoselJuliuszBraun">- Komisja Kultury i Środków Przekazu zwraca się do Sejmu RP o powołanie komisji przewidzianej w art. 11 ustawy konstytucyjnej z dnia 17 października 1992 r., w celu zbadania zgodności z prawem postępowania przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.</u>
<u xml:id="u-49.4" who="#PoselJuliuszBraun">Tyle w sprawie treści dokumentu, który Komisja Kultury i Środków Przekazu mogłaby uchwalić.</u>
<u xml:id="u-49.5" who="#PoselJuliuszBraun">Czy w sprawie samego tekstu są jakieś wątpliwości? Nie widzę.</u>
<u xml:id="u-49.6" who="#PoselJuliuszBraun">Kto z państwa jest za przyjęciem takiej uchwały w dniu dzisiejszym? Kto jest przeciwko? Kto się wstrzymał od głosu?</u>
<u xml:id="u-49.7" who="#PoselJuliuszBraun">Stwierdzam, iż 17 głosami za, przy 1 głosie przeciwnym Komisja Kultury i Środków Przekazu podjęła uchwałę, którą przekażemy Prezydium Sejmu już w tej chwili - pan marszałek jest obecny na sali. Członkom Komisji Kultury i Środków Przekazu chcę przypomnieć, że spotykamy się dzisiaj jeszcze raz o godzinie 15 w sprawie wynagrodzeń sfery budżetowej. Dziękuję państwu.</u>
<u xml:id="u-49.8" who="#PoselJuliuszBraun">Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>