text_structure.xml 336 KB
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 198 199 200 201 202 203 204 205 206 207 208 209 210 211 212 213 214 215 216 217 218 219 220 221 222 223 224 225 226 227 228 229 230 231 232 233 234 235 236 237 238 239 240 241 242 243 244 245 246 247 248 249 250 251 252 253 254 255 256 257 258 259 260 261 262 263 264 265 266 267 268 269 270 271 272 273 274 275 276 277 278 279 280 281 282 283 284 285 286 287 288 289 290 291 292 293 294 295 296 297 298 299 300 301 302 303 304 305 306 307 308 309 310 311 312 313 314 315 316 317 318 319 320 321 322 323 324 325 326 327 328 329 330 331 332 333 334 335 336 337 338 339 340 341 342 343 344 345 346 347 348 349 350 351 352 353 354 355 356 357 358 359 360 361 362 363 364 365 366 367 368 369 370 371 372 373 374 375 376 377 378 379 380 381 382 383 384 385 386 387 388 389 390 391 392 393 394 395 396 397 398 399 400 401 402 403 404 405 406 407 408 409 410 411 412 413 414 415 416 417 418 419 420 421 422 423 424 425 426 427 428 429 430 431 432 433 434 435 436 437 438 439 440 441 442 443 444 445 446 447 448 449 450 451 452 453 454 455 456 457 458 459 460 461 462 463 464 465 466 467 468 469 470 471 472 473 474 475 476 477 478 479 480 481 482 483 484 485 486 487 488 489 490 491 492 493 494 495 496 497 498 499 500 501 502 503 504 505 506 507 508 509 510 511 512 513 514 515 516 517 518 519 520 521 522 523 524 525 526 527 528 529 530 531 532 533 534 535 536 537 538 539 540 541 542 543 544 545 546 547 548 549 550 551 552 553 554 555 556 557 558 559 560 561 562 563 564 565 566 567 568 569 570 571 572 573 574 575 576 577 578 579 580 581 582 583 584 585 586 587 588 589 590 591 592 593 594 595 596 597 598 599 600 601 602 603 604 605 606 607 608 609 610 611 612 613 614 615 616 617 618 619 620 621 622 623 624 625 626 627 628 629 630 631 632 633 634 635 636 637 638 639 640 641 642 643 644 645 646 647 648 649 650 651 652 653 654 655 656 657 658 659 660 661 662 663 664 665 666 667 668 669 670 671 672 673 674 675 676 677 678 679 680 681 682 683 684 685 686 687 688 689 690 691 692 693 694 695 696 697 698 699 700 701 702 703 704 705 706 707 708 709 710 711 712 713 714 715 716 717 718 719 720 721 722 723 724 725 726 727 728 729 730 731 732 733 734 735 736 737 738 739 740 741 742 743 744 745 746 747 748 749 750 751 752 753 754 755 756 757 758 759 760 761 762 763 764 765 766 767 768 769 770 771 772 773 774 775 776 777 778 779 780 781 782 783 784 785 786 787 788 789 790 791 792 793 794 795 796 797 798 799 800 801 802 803 804 805 806 807 808 809 810 811 812 813 814 815 816 817 818 819 820 821 822 823 824 825 826 827 828 829 830 831 832 833 834 835 836 837 838 839 840 841 842 843 844 845 846 847 848 849 850 851 852 853 854 855 856 857 858 859 860 861 862 863 864 865 866 867 868 869 870 871 872 873 874 875 876 877 878 879 880 881 882 883 884 885 886 887 888 889 890 891 892 893 894 895 896 897 898 899 900 901 902 903 904 905 906 907 908 909 910 911 912 913 914 915 916 917 918 919 920 921 922 923 924 925 926 927 928 929 930 931 932 933 934 935 936 937 938 939 940 941 942 943 944 945 946 947 948 949 950 951 952 953 954 955 956 957 958 959 960 961 962 963 964 965 966 967 968 969 970 971 972 973 974 975 976 977 978 979 980 981 982 983 984 985 986 987 988 989 990 991 992 993 994 995 996 997 998 999 1000 1001 1002 1003 1004 1005 1006 1007 1008 1009 1010 1011 1012 1013 1014 1015 1016 1017 1018 1019 1020 1021 1022 1023 1024 1025 1026 1027 1028 1029 1030 1031 1032 1033 1034 1035 1036 1037 1038 1039 1040 1041 1042 1043 1044 1045 1046 1047 1048 1049 1050 1051 1052 1053 1054 1055 1056 1057 1058 1059 1060 1061 1062 1063 1064 1065 1066 1067 1068 1069 1070 1071 1072 1073 1074 1075 1076 1077 1078 1079 1080 1081 1082 1083 1084 1085 1086 1087 1088 1089 1090 1091 1092 1093 1094 1095 1096 1097 1098 1099 1100 1101 1102 1103 1104 1105 1106 1107 1108 1109 1110 1111 1112 1113 1114 1115 1116 1117 1118 1119 1120 1121 1122 1123 1124 1125 1126 1127 1128 1129 1130 1131 1132 1133 1134 1135 1136 1137 1138 1139 1140 1141 1142 1143 1144 1145 1146 1147 1148 1149 1150 1151 1152 1153 1154 1155 1156 1157 1158 1159 1160 1161 1162 1163 1164 1165 1166 1167 1168 1169 1170 1171 1172 1173 1174 1175 1176 1177 1178 1179 1180 1181 1182 1183 1184 1185 1186 1187 1188 1189 1190 1191 1192 1193 1194 1195 1196 1197 1198 1199 1200 1201 1202 1203 1204 1205 1206 1207 1208 1209 1210 1211 1212 1213 1214 1215 1216 1217 1218 1219 1220 1221 1222 1223 1224 1225 1226 1227 1228 1229 1230 1231 1232 1233 1234 1235 1236 1237 1238 1239 1240 1241 1242 1243 1244 1245 1246 1247 1248 1249 1250 1251 1252 1253 1254 1255 1256 1257 1258 1259 1260 1261 1262 1263 1264 1265 1266 1267 1268 1269 1270 1271 1272 1273 1274 1275 1276 1277 1278 1279 1280 1281 1282 1283 1284 1285 1286 1287 1288 1289 1290 1291 1292 1293 1294 1295 1296 1297 1298 1299 1300 1301 1302 1303 1304 1305 1306 1307
<?xml version="1.0" encoding="UTF-8"?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(Początek posiedzenia o godz. 11 min. 35 przed poł.)</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">(Przedstawiciele Rządu: Prezydent Ministrów Wincenty Witos, Minister Spraw Wewnętrznych Leopold Skulski, Minister Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego Maciej Rataj, Minister Skarbu Jan Kanty Steczkowski, Minister Rolnictwa i Dóbr Państwowych Juljusz Poniatowski, Minister Poczt i Telegrafów Władysław Stesłowicz, Minister Robót Publicznych Gabryel Narutowicz, Minister Aprowizacji Stanisław Śliwiński, Minister Sprawiedliwości Stanisław Nowodworski, Minister Przemysłu i Handlu Stefan Przanowski, Minister b. dzielnicy pruskiej Władysław Kucharski, Kierownik Ministerstwa Zdrowia Publicznego Witold Chodźko, Prezes Najwyższej Izby Kontroli Państwa Józef Higersberger, Prezes i Głównego Urzędu Ziemskiego Tomasz Wilkoński.)</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#komentarz">(Podsekretarze Stanu: W Ministerstwie Skarbu Ignacy Weinfeld, w Ministerstwie Robót Publicznych Henryk Dudek.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#Marszałek">Otwieram posiedzenie. Protokół 196 posiedzenia uważam za przyjęty, gdyż nie wniesiono przeciw niemu zarzutów. Protokół 197 posiedzenia leży w biurze sejmowem do przejrzenia. Jako sekretarze zasiadają dziś posłowie Sołtyk i Putek. Listę mówców prowadzi poseł Sołtyk.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#Marszałek">Pani Dziubińska prosi o udzielenie jej 2-miesięcznego urlopu, w celu udania się do Moskwy z komisją dla wymiany jeńców. Przypuszczam, że nikt przeciwko temu nie oponuje.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#Marszałek">Proszę P. Sekretarza o odczytanie interpelacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#komentarz">(czyta:)</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#SekretarzpPutek">Interpelacja p. Zajdy i tow. z Klubu P. S. L. do pp. Ministrów Spraw Wojskowych i Wewnętrznych w sprawie nadużyć popełnionych przez oddziały 2 pułku ułanów, stancjonowanego w Staszowie.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#SekretarzpPutek">Interpelacja posłów Zw. L. N. do pp. Ministrów Spraw Wewnętrznych i Spraw Wojskowych w sprawie prześladowania członków Związku Ludowo-Narodowego i udziału wojskowych, będących w czynnej służbie w zgromadzeniach politycznych.</u>
          <u xml:id="u-3.3" who="#SekretarzpPutek">Interpelacja p. Halbana i tow. do p. Prezydenta Ministrów i do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie niewykonania uchwały Rady Ministrów z dnia 26 lutego 1920 r., dotyczącej oddania budynków b. Sejmu oraz b. Wydziału Krajowego we Lwowie na użytek Uniwersytetu im. Jana Kazimierza.</u>
          <u xml:id="u-3.4" who="#SekretarzpPutek">Interpelacja posłów Zw. L. N. do pp. Ministrów Spraw Wojskowych i Spraw Wewnętrznych w sprawie nieprawnego aresztowania sekretarza związku Ludowo-Narodowego Józefa Kaweckiego.</u>
          <u xml:id="u-3.5" who="#SekretarzpPutek">Interpelacja posłów Zw. Mieszcz. do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie nadużyć przejazdów na stacji Lida.</u>
          <u xml:id="u-3.6" who="#SekretarzpPutek">Interpelacja p. Smoły i tow. do p. Ministra Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego w sprawie odwołania przez kurję biskupią prefekta ks. Gocla z państwowego żeńskiego seminarjum nauczycielskiego w Sandomierzu.</u>
          <u xml:id="u-3.7" who="#SekretarzpPutek">Interpelacja p. Żery i tow. do p. Ministra Wojny w sprawie postępowania jednego z członków defenzywy w Bielsku Grodzieńskiem.</u>
          <u xml:id="u-3.8" who="#SekretarzpPutek">Interpelacja p. Marylskiego i tow. ze Zw. L. N. w sprawie podsłuchiwania rozmów przez urzędniczkę telefonów w Grodzisku.</u>
          <u xml:id="u-3.9" who="#SekretarzpPutek">Interpelacja p. Fr. Szymańskiego i tow. z Klubu P. S. L. (Wyzwolenie) do p. Ministra Aprowizacji w sprawie złej gospodarki aprowizacyjnej.</u>
          <u xml:id="u-3.10" who="#SekretarzpPutek">Interpelacja p. Putka i tow. do p. Ministrów Spraw Wewnętrznych, Spraw Wojskowych i Sprawiedliwości w sprawie nadużyć, popełnionych przez t. zw. „Legję Ochotniczą” w Żołyni w pow. łańcuckim.</u>
          <u xml:id="u-3.11" who="#SekretarzpPutek">Interpelacja posłów Klubu P. S. L. „Wyzwolenie” do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie stosunków administracyjnych w pow. jędrzejowskim.</u>
          <u xml:id="u-3.12" who="#SekretarzpPutek">Interpelacja pp. Arciszewskiego, Gęborka i Pużaka do p. Ministra Aprowizacji w sprawie sprowadzenia przez Polskie Związki Zawodowe kilku wagonów mąki i cukru do Zagłębia Dąbrowskiego i to jedynie dla swoich członków.</u>
          <u xml:id="u-3.13" who="#SekretarzpPutek">Interpelacja p. Sokolnickiej i tow. z Klubu Zw. L. N. do p. Ministra Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego w sprawie zrealizowania uchwały Sejmu z 20 marca r. b. o pomocy państwowej dla słuchaczy i słuchaczek wyższych zakładów naukowych, pomocy w postaci stypendjów w naturze (na domy akademickie, bursy, tanie kuchnie i t. p.) oraz bezprocentowej pożyczki pieniężnej.</u>
          <u xml:id="u-3.14" who="#SekretarzpPutek">Interpelacje te przyślę p. Prezydentowi Ministrów na drodze regulaminem przepisanej.</u>
          <u xml:id="u-3.15" who="#SekretarzpPutek">Przed porządkiem dziennym prosił o głos p. Putek w celu sprostowania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#PPutek">Wysoki Sejmie! Na wczorajszem posiedzeniu b. minister, poseł dr. Bardel podniósł przeciwko prezesowi lewicy i P. S. L. zarzut, jakoby poseł Jan Stąpiński od Tow. Agrarno - Osadniczego we wschodniej Małopolsce zakupił folwark Monasterek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#Marszałek">Pan otrzymał głos do sprostowania zarzutów, będących w związku z pańską osobą, a nie zarzutów, dotyczących innego posła.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#PPutek">Jako wiceprezes klubu lewicy P. S. L. prosiłem o głos celem sprostowania zarzutów, dotyczących członka naszego Klubu, ponieważ poseł Stąpiński jest nieobecny. Otóż stwierdzam, że Tow. : Agrarno - Osadnicze jest towarzystwem parcelacyjnem, zarządzanem i kierowanem przez członków stronnictwa „Piastowców”. Stwierdzam następnie, że p. Stąpiński nigdy żadnego folwarku od tego ani od innego towarzystwa nie kupił, a w szczególności folwarku Monasterek. Stwierdzam dalej, że p. Stąpiński jest gotów każdemu, który wskaże, gdzie ten folwark kupił, gdzie zawarł akt powyższy, folwark Monasterek podarować. Stwierdzam następnie, że kol. Matusz wniósł interpelację, dotycząca, b. ministra Bardla, w której zarzucił, że b. minister Bardel przez faktorów ofiarował sprzedaż majątku na rzecz jednego z nafciarzy. Otóż jesteśmy w posiadaniu listu, który przyszedł do naszego Klubu od wybitnego przemysłowca w Krośnie p. Krukierka, w którym twierdzi on, że rzeczywiście faktorzy p. ministra Bardla folwark ten ofiarowywali na sprzedaż. Dowiedzieliśmy się, że Tow. Agrarno-Osadnicze, kierowane przez posłów stronictwa „Piasta”, rzeczywiście przed trzema dniami zakupiło folwark Humniska, i doszło do naszej wiadomości, że między dyrekcją tego towarzystwa a b. ministrem p. Bardlem toczą się pertraktacje w celu kupna „resztówki” tego folwarku na rzecz syna b. ministra p. Bardla. Wobec uwag pewnej części prasy, zaznaczam, że w najbliższym czasie zostanie wydana broszura, w której będą opublikowane różne interesy drzewne, nafciarskie, płócienne, jajczarskie, spirytusowe, skórzane, a broszura ta zostanie podpisaną przez obywatela, który nie może się zasłaniać nietykalnością poselską, albowiem posłem nie jest, i tą drogą damy różnym czynnikom sposobność, żeby mogły tę sprawę sprowadzić przed forum sądowe i z zarzutów powyższych się oczyścić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#Marszałek">Przystępujemy do porządku dziennego. 1-ym punktem jest trzecie czytanie ustaw o przejęciu na własność Państwa ziemi w niektórych powiatach Rzpltej i o nadaniu ziemi żołnierzom wojska polskiego (dr. № 2292 i 2346) Głos ma p. Walisiak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#PWalisiak">W drugiem czytaniu Wysoki Sejm na skutek propozycji Rządu odesłał ustawy te do Komisji Rolnej. Na posiedzeniu Komisji zostały zgłoszone i przyjęte poprawki następujące: Do art. 1 ust. o przejęciu ziemi na własność Państwa przyjęto poprawkę do punktu 4, która osobno wymienia porozumienie ze Stolicą Apostolską co do dóbr, będących w posiadaniu Kościoła Katolickiego. Do art. 2 została zgłoszona propozycja Rządowa, żeby artykuł ten przyjąć w nowej redakcji i redakcję rządową z niewielkimi zmianami Komisja Rolna przyjęła. W nowej redakcji art. 2 niewiele się różni od dawnego artykułu 2. Jest tylko ta różnica, że jest on lepiej sprecyzowany. Jest tam mowa, że majątki, których właściciele są nieobecni i nie wrócą do 1 kwietnia mogą być całkowicie wywłaszczone t. j. przejęte na własność Państwa, co do majątków, których właściciele są nieobecni, lecz wrócą do 1 kwietnia, to mogą być przejmowane na własność Państwa tylko nadwyżki tych majątków ponad 400 ha. I Jeżeli jednak ziemia leży odłogiem, a właściciel w przeciągu roku po zawarciu traktatu pokojowego tego nie zagospodaruje, to po roku Państwo ma prawo przejąć na własność i te pozostawione mu 400 ha. Jest jeszcze jeden ustęp, że właścicielom co do których zostaną dostarczone dowody, że nie mogli wrócić wskutek internowania lub wywiezienia przez obce władze, powinna być pozostawiona możność zatrzymania folwarku, nie przekraczającego 400 ha. powierzchni.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#PWalisiak">Do art. 2 zgłasza Komisja dwie stylistyczne poprawki; jedna dotyczy błędów drukarskich, druga przeoczenia. W ustępie pierwszym nie ma być „przyjęte”, lecz „przejęte”, następnie w punkcie b) jest błąd drukarski, bo po słowach „400 ha” jest wstawione słowo „bez”, które jest niepotrzebne, tego w redakcji komisji nie było i to powinno być skreślone.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#PWalisiak">W ustępie końcowym zamiast „otrzymania” powinno być „utrzymania”.</u>
          <u xml:id="u-8.3" who="#PWalisiak">Co do art. 12 drugiej ustawy Rząd również zgłosił inną redakcję i redakcja ta przez Komisję została przyjęta. Różni się ona tylko od poprzedniej redakcji tem, że poprzedni art. 12 mówi, że Ministerstwo Spraw Wojskowych dostarczy Głównemu Urzędowi Ziemskiemu urzędników technicznych, czyli wkłada obowiązek na Ministerstwo Spraw Wojskowych dostarczenia tego personelu technicznego, a obecny art. 12 mówi tylko o współdziałaniu Ministerstwa Spraw Wojskowych.</u>
          <u xml:id="u-8.4" who="#PWalisiak">Proszę Wysoki Sejm o przyjęcie obu ustaw z temi zmianami, jakie Komisja Rolna poczyniła.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#Marszałek">Głos ma poseł Głąbiński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#PGłąbiński">Wysoka Izbo! Sprawa, o której obecnie mówimy, została w drugiem czytaniu tak nagle postawiona na porządku dziennym przed przedstawieniem nam sprawozdania Komisji Rolnej, że klub mój uważa za potrzebne jeszcze raz określić w kilku słowach zasadnicze swoje stanowisko.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#PGłąbiński">Rozumiemy i uznajemy w zupełności intencje i cele przedłożonego projektu rządowego. Chodzi o to, ażeby żołnierzom naszym walczącym dla Ojczyzny, poświęcającym swoje życie okazać naszą wdzięczność, naszą gotowość wynagrodzenia ich w sposób, jaki to dla nas jest możliwy, to jest obdarować go tem, co jest dla nas najdroższe, mianowicie ziemią polską na kresach Rzeczypospolitej. Rozumiemy także, że z tem mogą się łączyć pewne interesy narodowe — wzmacnianie żywiołu polskiego na kresach Rzeczypospolitej, rozumiemy również, że i względy ekonomiczne mogły powodować inicjatorami tej ustawy, bo wiemy, że nasza wytwórczość rolna jest mała, że mamy wielkie obszary ziemi, które leżą odłogiem, zaś żołnierz rolnik może przyczynić się do uprawienia i podniesienia wytwórczości naszej ziemi. Mimo to jednak uważamy, że drogi, jaką Rząd i Komisja Rolna w tej sprawie obrała, nie były właściwe. Uważamy, że projekt taki jaki został przedłożony poprzednio, a nawet i teraźniejszy, jakkolwiek znacznie ulepszony, jest jeszcze niesprawiedliwy i nie liczy się z pewnemi ważnemi względami naszej polityki narodowej i państwowej, pomijając wadliwość strony prawnej tego projektu, o której bliżej mówić nie będę.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#komentarz">(Głos: Wartoby powiedzieć)</u>
          <u xml:id="u-10.3" who="#PGłąbiński">Owszem, jeśli Pan chce.</u>
          <u xml:id="u-10.4" who="#PGłąbiński">Przedewszystkiem to przedłożenie było niesprawiedliwe, bo uchwaliliśmy zasadę reformy rolnej, a potem 15 lipca uchwaliliśmy ustawę o wykonaniu reformy rolnej, nie było więc rzeczą właściwą, ażeby kilka miesięcy później odstępować w tym projekcie od zasadniczych postanowień, jakie już w ustawie o reformie rolnej przyjęliśmy i to przyjęliśmy zgodnie. Postanowienie, iż maximum obszaru dla tych, którzy są nieobecni, którzy po 1 kwietnia wrócą, ma wynosić 45 ha., a nie 400 ha., jak to było wyznaczone w ustawie o reformie rolnej, odbiega zasadniczo od tej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-10.5" who="#PGłąbiński">Tak samo postanowienie, iż dobra duchowne i klasztorne kościoła katolickiego mogą być wywłaszczone bez porozumienia się ze Stolicą Apostolską, jeśli do porozumienia nie doszło, było sprzeczne z ustawą o reformie rolnej.</u>
          <u xml:id="u-10.6" who="#PGłąbiński">Również i inne postanowienia odbiegają od zasad reformy rolnej. Te dwa postanowienia, o których mówiłem, zostały obecnie ulepszone w Komisji Rolnej — która też przychodzi już z innemi wnioskami. Jednakowoż w ustawie o reformie rolnej mamy postanowienie, iż co do oszacowania i zapłaty za cenę kupna, rzecz ta w chwili obecnej powinna już być zdecydowana tak, że interesowani otrzymają połowę ceny rynkowej. Tymczasem w tej ustawie o tem niema mowy. Jest mowa tylko, że ustawa ta będzie dopiero przez Sejm uchwalona. Uważam to za niesprawiedliwe: jeśli się komuś odbiera jego własność, to powinno mu się zapłacić odpowiednie wynagrodzenie. Wiemy, że działalność Sejmu często jest bardzo powolna w takich sprawach. Przypomnę np. napis na naszej marce polskiej. Jeszcze za czasów prezydentury p. Moraczewskiego postanowiono, iż napis na marce polskiej będzie opiewał, iż każdy posiadacz marki polskiej otrzyma wartość w tym stosunku, jak Sejm uchwali. Ale Sejm dotychczas nie uchwalił, tak, że wartość marki polskiej jest iluzoryczna i to postanowienie wpływa także między innemi na obniżenie wartości marki, bo nikt nie wie ile za nią dostanie.</u>
          <u xml:id="u-10.7" who="#PGłąbiński">Otóż byłoby rzeczą sprawiedliwą, żeby Komisja i pod tym względem trzymała się postanowień, jakie już zapadły przy uchwaleniu ustawy o reformie rolnej.</u>
          <u xml:id="u-10.8" who="#PGłąbiński">Postanowienie, iż prywatne majątki mają być wywłaszczane, wydaje mi się również niesprawiedliwe, ponieważ trzeba było stosownie do zasady reformy rolnej ustanowić jakąś kolejność. Wiemy, że państwo rozporządza olbrzymiemi obszarami na kresach Rzeczypospolitej, że mamy tyle ziemi w swojem posiadaniu, że wystarczyłoby zupełnie na te zgłoszenia, jakich się można teraz spodziewać. I nie widzę powodu, dlaczego mamy teraz z góry orzekać, że państwo zasadniczo przejmuje w swoje ręce całą własność, a przynajmniej tę, która leży odłogiem, ponieważ właściciele musieli uciekać, albo zostali przez bolszewików wywiezieni.</u>
          <u xml:id="u-10.9" who="#PGłąbiński">Zwracam uwagę, że takie ogólne postanowienie może zaszkodzić interesom wytwórczości kraju, bo właściciel, któremu ziemia może być zabrana, traci kredyt. Któż mu da kredyt, jeżeli musi się liczyć z tem, że ziemia jego, w ciągu miesiąca, może już do niego należeć nie będzie. Takie ogólne postanowienia są szkodliwe nietylko dla interesowanego, ale i dla wytwórczości kraju i dla interesów państwa.</u>
          <u xml:id="u-10.10" who="#PGłąbiński">A dalej ze stanowiska polityki narodowej i państwowej zwracam uwagę, że i ta ludność, która zamieszkuje kresy ma prawo do tego, ażeby była wysłuchana. To jest niedobre i to działa szkodliwie na nastrój tej ludności, jeżeli Sejm, który niema reprezentantów tej ludności rozporządza własnością, jaka do niej należy. A przecież ta ludność, szczególniej Dolska, zasługuje, ażeby ją wysłuchać, nawet ci właściciele folwarku, którzy tu w większej części Wysokiego Sejmu nie cieszą się poparciem, to są przecież ludzie, którzy utrzymywali tradycje polskie, to są pionierzy naszej kultury i cywilizacji i słuszność wymaga, ażeby się z nimi porozumieć, choćby po wysłuchaniu delegacji, składającej się z ludzi stamtąd pochodzących, ażeby komisja przynajmniej zapoznała się z zapatrywaniami tych ludzi i otrzymała od nich wskazówki, jakie miejscowości i jakie powiaty nadają się do kolonizacji i do parcelacji.</u>
          <u xml:id="u-10.11" who="#PGłąbiński">To są zatem Wysoki Sejmie względy, które powodują, iż nie możemy się tą ustawą o wywłaszczeniu, tak jak została przedstawiona, zadowolnić. Uważamy, że ta ustawa wymagałaby jeszcze wielu poprawek.</u>
          <u xml:id="u-10.12" who="#PGłąbiński">Zapytano mnie, jakie wadliwości prawne są w tej ustawie? Nie chcę bliżej o tem mówić, ponieważ kolega p. Świda zapowiedział, iż te wadliwości przedstawi. Ale zaznaczam, że samo postanowienie na wstępie ustawy o „przejęciu” na własność ziemi, prawniczo nie da się uzasadnić. Bo taki napis wskazuje na to, jakobyśmy chcieli całą własność na kresach przejąć na własność Państwa. To nie jest właściwe.</u>
          <u xml:id="u-10.13" who="#PGłąbiński">Tak samo postanowienie, że w „niektórych powiatach”, w pewnych oznaczonych powiatach ziemia ma być wywłaszczona również ze stanowiska prawniczego nie da się uzasadnić. Dlaczego nie wymienia się wszystkich powiatów na kresach, dlaczego tylko pewne powiaty są wymienione, a inne są wypuszczone? Niewiadomo czy Komisja nie wiedziała o tych powiatach, czy umyślnie chciała pewne powiaty wyjąć z pod obowiązywania tej ustawy?</u>
          <u xml:id="u-10.14" who="#PGłąbiński">Z drugiej strony jednakowoż musimy uznać, że jeżeli ta sprawa raz została podniesiona, trudno ją usunąć z porządku dziennego, gdyż mogłoby to wywrzeć bardzo złe wrażenie w tych sferach, dla których jest przeznaczona, i które przecież staramy się zjednać, które nie mogą dojść do przekonania, że Sejm o nie nie dba.</u>
          <u xml:id="u-10.15" who="#PGłąbiński">Nie sądzę, Wysoki Sejmie, ażeby wskutek tej ustawy można było rzeczywiście wiele rodzin żołnierzy na tych ziemiach osiedlić. Najpierw z tego powodu, że nieznaczna ilość żołnierzy będzie się garnąć do osiedlenia na tych kresach, gdzie posiadanie jest niepewne, a następnie jeszcze i wskutek tego, że tam jeszcze echa wojny trwają. Następnie dlatego, że wartość ziemi w stosunku do wartości gospodarstw jest dziś minimalna. To co kosztuje ziemia w stosunku do tego co kosztuje zagospodarowanie, wybudowanie budynków, zakup inwentarza, uprawa ziemi na zasiew to jest wartość minimalna.</u>
          <u xml:id="u-10.16" who="#PGłąbiński">Jeżeli więc chcemy, ażeby większa ilość naszych żołnierzy osiadła, musimy im zapewnić fundusze na zagospodarowanie. to potrzebne dziś fundusze — są i bardzo znaczne. Dziś nie wystarczy kilkadziesiąt tysięcy marek dziś kilkakroć sto tysięcy morek na jedno gospodarstwo musi być wyłożone. Tak, że te dwa miljardy, które są ofiarowane, mogą wystarczyć zaledwie na 3 może 4000 gospodarstw, a to jest zamało, ażeby wszystkie powiaty, które są wymienione, choćby bardzo rzadko osiedlić. Więc z tem Wysoka Izba liczyć się musi.</u>
          <u xml:id="u-10.17" who="#PGłąbiński">Gdyby szło o moje osobiste zdanie, powiedziałbym, że wolę, ażeby ta ustawa była lepie; sformułowana w porozumieniu z ludnością miejscową, choćby była spóźniona. A nadto obecnie moglibyśmy nielicznej ilości żołnierzy, którzy garną się do ziemi, dać ziemię tutaj w starej Ojczyźnie, gdzie jest jej dość co kolonizacji, ażeby kilka tysięcy rodzin żołnierzy osiedlić.</u>
          <u xml:id="u-10.18" who="#PGłąbiński">Nadto muszę jeszcze zwrócić uwagę na to, że jeżeli chcemy naszych żołnierzy obdarzyć, nie wystarczy dać samą ziemię, nie wystarczy poprzestać na opiece nad rolnikiem żołnierzem, boć mamy żołnierzy, którzy są rękodzielnikami, kupcami, należałoby w takiej ustawie przewidzieć, że damy jakie warsztaty tym rękodzielnikom, którzy warsztatów nie mają, albo udzielimy kredytu kupcom, którzy czy jako ochotnicy, czy jako żołnierze zasłużyli się Ojczyźnie, z obecnie mienie swoje stracili. Tak, że ustawa powinna być obszerniej za, powinna być oparta na szerszych podstawach i uwzględnić wszystkie te okoliczności nawet ekonomiczne, wśród których żyjemy.</u>
          <u xml:id="u-10.19" who="#PGłąbiński">Zdaniem mojem byłoby wystarczające narazie zastosować do kolonistów żołnierzy przepisy ustawy o wykonaniu reformy rolnej na Kresach.</u>
          <u xml:id="u-10.20" who="#PGłąbiński">Z przyczyn przytoczonych już nie chcemy jednak zasadniczo odrzucać tej ustawy, projektowanej przez Rząd i Komisję Rolną. Ale będziemy równocześnie głosować za wszystkiemi poprawkami, które będą dążyły do poprawienia tej ustawy, a w szczególności do poprawienia w tym duchu i na tych zasadach, jakie pozwoliłem sobie tutaj przytoczyć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#Marszałek">Głos ma p. Malinowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#PMalinowski">Pomimo, iż kol. p. Głąbiński zaznaczył, że stronnictwo jego za tą ustawą głosować będzie, jednak stwierdzam, że to jest dalsza akcja, którą już zaczęto na Komisji Rolnej, kiedy ustawa przyszła pod jej obrady a mianowicie starano się za wszelką cenę o odwleczenie tej ustawy Przytaczano różne przyczyny, to jedną, to drugą, to trzecią, bo zupełnie zrozumiałem jest, że w tej chwili bolszewicy Warszawie nie zagrażają, żołnierz polski to jest biały murzyn, który swoją robotę odrobił i może teraz obdarty, bez ubrania, bez posady, bez zajęcia jak żebrak chodzić po całym kraju. Kiedy Rząd, który przedewszystkiem zabrał się do tego, aby żołnierze byli wynagradzani, czy w jakikolwiek sposób wyposażeni — przedstawił ustawę kiedy chodzi o to, ażeby ustawę tę w życie wprowadzić, to właśnie naszej prawicy sejmowej chodzi o to, ażeby tę ustawę odwlec, ażeby w życie nie weszła. Mówi się, że mamy przecież ustawę wykonawczą o reformie rolnej z dn. 15 lipca, ale nic się nie wspomina o tem, że i reforma rolna i ustawa wykonawcza wszędzie jest sabotowana. Już w Warszawie kursują pogłoski, że ostatni Zjazd Związku Ziemian postanowił, ażeby, o ile się da, reformę rolną utrącać. Przy Radach Okręgowych Ziemskich mają być ustanowieni adwokaci, którzy będą się starali prawnemi środkami reformę rolną utrącić. I ta więc ustawa nie jest na rękę Panom z prawicy. I chociaż nijako jest publicznie powiedzieć, że my tej ziemi żołnierzom nie chcemy dać, to skądinąd szuka się prawnego wyjścia, ażeby jej nie dać. Panowie wcale nie chcecie dać.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#komentarz">(Głos: Chcemy ją dobrze dać!)</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#PMalinowski">Co to znaczy dobrze? To, co dla was jest dobrze, to dla żołnierzy będzie źle. Chciałbym, ażeby szanowny kolega w tej chwili był w mundurze, należał do zdemobilizowanych, którzy nie dostali ubrania, którym fabrykanci odmawiają zajęcia, których się wyrzuca z urzędu. Gdyby który z kolegów znajdował się w tem położeniu, to by inaczej rozumował, Mój przed mówca oburzał się na wywłaszczenie prywatnych gruntów. Ale w tej ustawie jest art. 5, który mówi, że gdy prywatni właściciele powrócą, to tę ziemię powinni dostać. Ale jeżeli teraz tam na kresach połowy ludności niema, część jej wymarła, inni tułają się po Rosji, a w dodatku cała masa ludzi, którzy mogliby wrócić, siedzi w Warszawie po różnych bogatych cukierniach i uprawia pasek zamiast uprawiać ziemię, to te grunta powinny być przez Rząd zabrane i oddane żołnierzom.</u>
          <u xml:id="u-12.3" who="#PMalinowski">Mój przedmówca powiada: dobrze, że żołnierzy się tam obsadzi, bo to i dla polskości dobrze i siłę bojową będziemy mieli, ale nie jest pewnem, czy ta ziemia przy Polsce zostanie. Z tych wywodów Widzimy, że stronnictwo przedmówcy wogóle niema zamiaru ziemi należącej do Polski bronić.</u>
          <u xml:id="u-12.4" who="#komentarz">(Głos: Pan źle widzi!)</u>
          <u xml:id="u-12.5" who="#PMalinowski">Mamy dowody na to, jak się uciekało z Warszawy do Poznania, jak się szerzyło anarchję w armji, gdy trzeba j było wszystkiemi siłami tę armję zcalać.</u>
          <u xml:id="u-12.6" who="#komentarz">(Głos: Kto?)</u>
          <u xml:id="u-12.7" who="#PMalinowski">Dowiesz się Pan na Komisji. Jednak stwierdzić należy naogół, że Panom nie idzie o nadanie ziemi żołnierzom, ale o odwleczenie tej sprawy, o utopienie jej, tak jak się topi reformę rolną.</u>
          <u xml:id="u-12.8" who="#PMalinowski">Uważam, że powinniśmy dzisiaj przystąpić do głosowania, tę ustawę bezwzględnie uchwalić i jaknajprędzej żołnierzom ziemię nadać, żołnierze wiedzą, że taka ustawa jest i nie 3000, ale setki tysięcy znajdą się ludzi, którzy się tam osiedlą. Ja mam wiadomości, że żołnierze na froncie dowiedzieli się o tem i z całą niecierpliwością oczekują chwili, gdy zaczną im ziemię udzielać. Liczą, że to nastąpi zaraz po Nowym Roku w styczniu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#Marszałek">Głos ma p. Świda.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#PŚwida">Wysoka Izbo! Głęboka myśl wielkiego króla polskiego Batorego, któryby się obecnie przydał, żeby poskromić rządzące u nas królewięta, jest stara i dawna. To, co Panowie chcą zrobić, to nie jest rzecz nowa, bo to było w myśli państwowej Batorego, który pragnął ustalić granice do Dniepru, dążąc do tego, żeby Smoleńsk należał do Polski. Więc nie można, przypuszczać, żeby we krwi polskiej nie leżało pragnienie rozszerzenia jak największego kresów i nadzielenia żołnierzy ziemią na kresach. Jeden z mądrzejszych ekonomistów niemieckich Roscher także dążył do tego, żeby Niemcy posuwały się na wschód.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#PŚwida">To sławne „Drang nach Osten”, to jest zrozumienie, że ciasny zachód nie może pomieścić tej masy ludności jąka tam jest i że musi ona znaleźć miejsce na wschodzie. Na wschodzie tej ziemi jest poddostatkiem i obecna myśl Komisji Rolnej jest najzupełniej celowa, rozumna i trafiająca do przekonania ludzkiego i do tej myśli nic innego poza aplauzem dodać nie można. Ale trzeba powiedzieć, że ustawa o nadaniu żołnierzom polskiej ziemi na wschodzie jest niedokładna. A dlaczego jest niedokładna, to ja pozwolę sobie Panom w objektywny i spokojny sposób przedstawić, w nadziei, że żołnierz polski będzie posiadał tę ziemię.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#PŚwida">Panowie postawiliście jako zasadę w ustawie, że 22 powiaty, t. zw. kraju północno-zachodniego, mamy podzielić pomiędzy żołnierzy. Otóż weźmy najprzód całą tę ustawę, której struktura jest pod względem prawnym nie jak należy, bo ta ustawa nie była przejrzaną i skrytykowaną przez prawników, którzyby na tę rzecz patrzyli inaczej. To zdecydowali tylko rolnicy, a nie prawnicy, którzy swoim krytycznym objektywnym zmysłem powinni byli wszystkie jej zasady przejrzeć.</u>
          <u xml:id="u-14.3" who="#PŚwida">Muszę Panom powiedzieć, że od Brześcia do Siniawki, a nawet do Baranowicz jest to wielka pustynia, pustynia tak przerażająca, że dziś tam oprócz chwastów i bodziaków nic innego nie rośnie, tak, że ledwie pług parowy może tę pokrywę zedrzeć, ażeby dostać się do prawdziwej ziemi. To sarno jest na Polesiu i na Wołyniu, który będzie do nas należeć. Niema dwóch zdań, że żołnierz polski dostanie ziemię. Ale nie wystarczy dać tylko ziemię. Chodzi o to, że poza sprawą prawną trzeba jeszcze ternu żołnierzowi dać kapitał na zabudowanie się, na zaprowadzenie inwentarza, na zakup narzędzi rolniczych, jednem słowem do tych 10 palców, i siakiej takiej głowy trzeba dodać kapitał, wynoszący na 45 hektary najmniej jakieś 250 tys. mk. Jeśli dzisiaj koń kosztuje 30 tys. wóz — 20 tys., to Panowie wyliczcie, że ta suma dla 45 hektarowej osady nie jest wcale za dużą.</u>
          <u xml:id="u-14.4" who="#PŚwida">Poza tem w całej tej ustawie, która pod względem struktury jest najwadliwszą, jaką Sejm uchwalił, musimy przyjrzeć się stronie prawnej. Otóż Panowie zapomnieli o jednem: mianowicie, że tam inne prawo obowiązuje obowiązuje 10 tom Zbioru Praw i że w myśl art. 13 ustawy rolnej z dn. 10 lipca 1919 r. powinniśmy przystąpić jednocześnie do zamiany serwitutów, które tam są ogromne, do komasacji, której tam niema, do kolonizacji, o której się nie myśli i do zaprowadzenia hipoteki, co jest dotąd marzeniem.</u>
          <u xml:id="u-14.5" who="#PŚwida">Jeżeli my tych czterech zasadniczych warunków nie podtrzymamy, jeżeli my nie ustalimy jednocześnie posiadania hipotecznego, bo o innem tam marzyć nie można, dlatego że jest ogromna szachownica, a tam niema hipotek, tylko jest t. zw. „zakładna” — jest to rodzaj hipotek, które trzeba uporządkować — to nie możemy marzyć o jakimkolwiek tytule własności. Otóż proszę sobie wystawić, że obecnie wykroi się 45 hektarów, według uznania Ministerjum Wojny dla żołnierza bohatera, odznaczonego krzyżem legji honorowej i da mu się już nawet okopcowane, lecz jak on wejdzie w posiadanie tej ziemi? On musi posiadać 1/4 miljona i mieć uregulowane stosunki prawne. Bo te stosunki nie są jeszcze uregulowane, bo tam są trzy zastawy, bo tam jest paragraf 635 X Tomu Z P ustawy, który każe sprawiedliwie wynagrodzić poprzedniego właściciela. Trzeba więc usunąć tę nieszczęsną szachownicę, trzeba mu dać hipotekę. A to są tak trudne rzeczy, że ich na poczekaniu w tej ustawie, jaką poseł Walisiak przedstawił, załatwić nie można. Jeżeli zaś liczymy, że zrobi to Gł. Urząd Ziemski przez dodatkowe nowele, to my się mylimy. My widzimy przecież, jak u nas w Kongresówce, względnie w Małopolsce, gdzie są tabele, hipoteczne, gdzie jest formalna hipoteka, niewiele zrobiono. Widzimy, że Gł. Urząd Ziemski masę pieniędzy kosztuje, ale rezultatów nie widzimy. Ja widzę dobre chęci i pragnienia, ale to jest ponad siły i teoretyczne założenia ustawodawców.</u>
          <u xml:id="u-14.6" who="#PŚwida">Myśmy w r. zeszłym 12 grudnia ze względu, że jest 3 miljony ludzi wyznania prawosławnego z tych powiatów, które Panowie wymienili — a ja Panom Wskażę, że jest więcej powiatów, które Panowie pominęli, którzy pod wpływem popów, pod wpływem rządu rosyjskiego opuścili ten kraj. Z tych dwudziestu kilku powiatów 3 miljony ludzi rzucone jest na Amur pod Charbin, do Taszkentu, jednem słowem rozproszkowane tak, że trudno dziś połapać się, gdzie oni są. Centralny Kom. Obywatelski szczegółowo wyliczył te całe kolonje, opiekował się nawet prawosławnymi i doszedł do przekonania, że zebranie tych ludzi w normalnych warunkach w r. 1917 wymagałoby paru tysięcy pociągów. Zaczął się bolszewizm, zaczęła się wojna 1 ta cała masa ludu została.</u>
          <u xml:id="u-14.7" who="#PŚwida">Z tego powodu cała przestrzeń, szczególnie na Białorusi od Brześcia do Baranowicz stoi pustkami. To jest przestrzeń 200 wiorst wzdłuż i 200 wiorst wszerz. Naznaczony więc termin na 1 kwietnia wobec dzisiejszych utrudnionych warunków komunikacji z Rosją jest niemożliwym do przeprowadzenia całej tej sprawy.</u>
          <u xml:id="u-14.8" who="#PŚwida">Centr. Komitet Obywatelski, który zaledwie ze Smoleńskiego zdołał wszystkich uchodźców do Polski sprowadzić, potrzebował na to 3 miesiące czasu, a to było w warunkach wzgl. normalnych, gdyż Niemcy nie przeszkadzali. Władze okupacyjne przez swoje organa doskonale dopomogły, ażeby powrót ten można było prawidłowo przeprowadzić. Dotychczas zostało tam najmniej 2.500.000 ludzi i proszę sobie wyobrazić jak mogą te 2.500.000 ludzi powrócić na 1 kwietnia 1921 r. Gdy wrócą później, zastaną już swoje gospodarstwa obsadzone a nawet jak to Panowie przewidują w art. 6, mają zwrócić wszystkie koszty wyłożone dla dobra tej ziemi. To wszystko jest przesądzone bez wniknięcia w warunki życia i w prawo, jakie trzeba stworzyć. A zapominamy jeszcze o jednem, że ci, którzy jeszcze powrócą albo ci, którzy już wrócili pragną dostać się pod skrzydła Polski. W tym tygodniu były trzy delegacje z Białej Rusi, stwierdzające podpisami, że poza linją demarkacyjną, zajętą przez wojska sowieckie, jest lud, który pragnie być przyjęty pod opiekę Rządu Polskiego.</u>
          <u xml:id="u-14.9" who="#PŚwida">Każde prawo musi posiadać trzy zasady, mianowicje: sprawiedliwości, tej wielkiej sprawiedliwości Boskiej, zasadę moralności i uczciwości. Ja się Panów pytam, w jaki sposób ta ustawa jest stworzona, że tych trzech czynników nie posiada. W jaki sposób można ją urzeczywistnić, jeśli, nie czekając ostatecznego terminu powrotu poprzedniego właściciela będzie go się wywłaszczać i oddawać ziemię temu żołnierzowi, który będzie na cudzym gospodarował, i bezwarunkowo on musi być przygotowany na procesy, zabójstwa, podpalenia, kłótnie i swary. To jest niepodobieństwo, bo każdy się będzie ratował, ażeby tę ziemię utrzymać przy sobie. I my tego drogiego sercu naszemu żołnierza posyłamy w takie piekło, w taką otchłań, my temu biednemu żołnierzowi, który w czasie wojny był okradany, demoralizowany przez propagandę prasową, przez pornograficznych autorów, przez posyłanie „Pamiętników Pana Boga” chcemy jeszcze dodać od siebie na gwiazdkę taką mglistą i chmurną poprostu ustawę.</u>
          <u xml:id="u-14.10" who="#komentarz">(Głos: Togo nie zepsuje.)</u>
          <u xml:id="u-14.11" who="#PŚwida">Nie, Panie Kolego, nasz lud jest mądry i nie weźmie tego, on będzie rozumiał, że wchodzi w kabałę, on swoich groszy tam nie włoży. Tę ustawę należałoby nazwać ustawą wojny domowej, bo ona nie uszczęśliwi miejscowych żołnierzy, ale stworzy cały szereg wrogów.</u>
          <u xml:id="u-14.12" who="#PŚwida">Jednocześnie ten Białoruś musi się zrazić do Polski, jeśli jemu odbierają ziemię i dają żołnierzowi polskiemu, tem bardziej, że ten żołnierz polski może być z tej samej wsi, bo zaścianków tam jest wiele. Z powodu wojny zostały one wysiedlone, a dzisiaj znowu przyszły do Polski, więc możliwem jest, że ten żołnierz miejscowy białorusiński będzie skrzywdzony, a jednocześnie żołnierz polski będzie nadużywał prawa własności względem właściciela białorusina, który będzie się musiał procesować i opierać.</u>
          <u xml:id="u-14.13" who="#PŚwida">W ustawie, którą ja szczegółowo Panom przedstawię, są wymienione 22 powiaty. Co do tych powiatów nie skończyły się jeszcze układy ryskie, one są dopiero w toku. Traktatu jeszcze niema, traktat nie jest jeszcze ratyfikowany przez Sejm i tem samem nie ma wartości prawnej, żebyśmy mogli rozporządzać się tem, co do nas jeszcze nie należy. Mamy jeszcze Litwę Środkową, która powinna również wchodzić w skład tych 22 powiatów. I z tego powodu la rzecz nie może być jeszcze rozstrzygnięta, bo np. nie wiadomo czy powiat grodzieński, czy powiat lidzki będą należały. To jest przedmiot sporu i tych rzeczy zgóry przesądzać nie można.</u>
          <u xml:id="u-14.14" who="#PŚwida">Dalej co do powrotu do 1 kwietnia 1921 r. i co do wynagrodzenia za nakłady w dobrej wierze poczynione, to paragrafy te są tak niejasne i tak mgliste, iż przeprowadzić ich nie można. Par. 1 np. nie wskazuje wcale kolejności, nie uwydatnia wcale wzorowości tych gospodarstw, które jako placówki muszą być utrzymane. Następnie myśmy uchwalili 12 grudnia egzarchat, więc jeżeli będziemy szanowali religję prawosławną, to nie możemy nie liczyć się z tem, nie możemy zabierać tego, co stanowi własność czy klasztorną, czy popów.</u>
          <u xml:id="u-14.15" who="#komentarz">(P. Smoła: Ale skąd one się tam wzięły! Z krwi i ziemi naszej!)</u>
          <u xml:id="u-14.16" who="#PŚwida">Panie Smoła, Pan nie zna stosunków białoruskich, ja je znam doskonale. Niech Pan mi wierzy, że jeżeli wyszło 3 miljony Białorusinów, to wyszło za popami. Wyprowadzili ich popi jak szczurów, a uczynili to z patrjotyzmu. Jeżeli oni wrócą pod kierownictwem popów i jeżeli nie znajdą swej ziemi i ziemi klasztornej, której nie brak na Białorusi, bo Murawiew starał się jaknajwięcej ziemi z rąk polskich wywłaszczyć i im oddać, to wytworzy się wielka wojna i zatargi, do czego my Polacy nie powinniśmy się przyczyniać ze względu na to, że oni dążą do nas, ani też nie możemy żądać, żeby oni z tego byli zadowoleni.</u>
          <u xml:id="u-14.17" who="#PŚwida">W paragr. 5 Panowie wstawili przedawnienie 3 letnie, kiedy jest ogólne przedawnienie 10 letnie. Po 10 latach możemy te ziemie zabrać, ale nigdy w ciągu trzech lat nie da się to zrobić, bo dzisiaj przejazd z Odesy i Kijowa trwa całe miesiące. Tu trzeba zostawić 10 lat.</u>
          <u xml:id="u-14.18" who="#PŚwida">Następnie Panowie zapomnieli włączyć ziemie następujących powiatów: oszmiańskiego, bracławskiego, duniłowleckiego, części trockiego i wileńskiego. Czem te powiaty są gorsze? Powiat oszmiański jest rdzennie polski.</u>
          <u xml:id="u-14.19" who="#PŚwida">Powiat duniłowiecki jest przeważnie polski, powiat bracławski jest również polski, więc nie można było takiego przypomnienia zrobić i tej całej rzeczy w sposób tak lekceważący załatwiać.</u>
          <u xml:id="u-14.20" who="#PŚwida">Następnie ja się pytam, czy Panowie pytali właścicieli z tamtych miejscowości o sposób przeprowadzenia tej ustawy rolnej? Postanowiliście poprostu zabrać im ziemie, ale w jaki sposób ich wynagrodzicie? Przecież trzeba przeprowadzić specjalną rejestrację i kwalifikację dla tych powiatów, które się kierują odmiennemi systemami, aniżeli w Polsce. Trzeba wiedzieć, że 80 metrów kwadratowych drzewa na jedną osadę nie może wystarczyć, bo tam są ogromne nadziały, blisko po 50 i po 100 dziesięcin. Jakżeż więc można postanawiać 80 metrów kwadratowych! Oddawać żołnierzowi polskiemu taką ziemię z zamętem i niewygodami, a znowu nową ziemię Białorusowi dawać Panowie dali termin odwoławczy 30 dniowy. Jakżeż przy naszych stosunkach można od orzeczenia zaapelować w tak krótkim czasie. Przecież list do Kielc idzie 5,6 dni. W jaki więc sposób można wszystkie te rzeczy załatwić?</u>
          <u xml:id="u-14.21" who="#PŚwida">Panowie w paragrafie 8 przepuścili udział Ministerstwa Spraw Wojskowych. Przecież Ministerstwo Spraw Wojskowych kwalifikuje żołnierzy, którzy mają otrzymać ziemie, tymczasem Panowie zupełnie je pominęli. Panowie zapomnieli także, że Minister Sprawiedliwości powinien tutaj swoje zdanie wypowiedzieć, bo on jest tym kanclerzem państwa, który musi regulować stosunki prawne.</u>
          <u xml:id="u-14.22" who="#PŚwida">Jeżeli go nie wysłuchamy, to będzie tu luka. Panowie zapomnieli także o rezolucji z druku № 999, która ma całkowitą sankcję i powinna być szanowaną. Rezolucja ta, uchwalona 4 maja, stwierdza, że wszystkie konfiskaty majątków osób, które walczyły o wolność Polski, były aktem gwałtu państw zaborczych, i wzywa Rząd, aby przedłożył Sejmowi ustawę, któraby wyrównała krzywdy, wyrządzone przez te konfiskaty.</u>
          <u xml:id="u-14.23" who="#PŚwida">Ta rezolucja dotyczy i obszarników, dotyczy chłopów, dotyczy właścicieli drobnych zaścianków, bo i oni tak samo walczyli w r. 1831 jak i walczyli w r. 1863.</u>
          <u xml:id="u-14.24" who="#PŚwida">Panowie dzisiaj uchwalacie nadział ziemią i nazywacie to szumnie „choinką”. Ta decyzja wypływa nie z uczciwego nakazu sprawiedliwości, chociaż chcę wierzyć, że nasi suwereni mają poczucie sprawiedliwości w duszy, ale Panowie robicie to z nakazu liberyjnego, robicie to żeby pokazać: żebyś wiedział, ty żołnierzu polski, demoralizowany przez „Pamiętniki Pana Boga”, przez propagandę prasową, żebyś wiedział, że ty dostajesz tę gwiazdkę, ale ona jest za chmurami i za mgłą przeklętą, która tę Polskę budzi. Nasz żołnierz jest jednak za uczciwy, ja nie wierzę…</u>
          <u xml:id="u-14.25" who="#komentarz">(Przerywania)</u>
          <u xml:id="u-14.26" who="#PŚwida">Nasz lud jest zdrowy, nasz lud ma instynkta uczciwe.</u>
          <u xml:id="u-14.27" who="#komentarz">(Głos: Tylko Wy nie)</u>
          <u xml:id="u-14.28" who="#PŚwida">Czy my jesteśmy uczciwi, to dopiero czas pokaże, ale czy Pan jesteś uczciwy, to wiadomem będzie</u>
          <u xml:id="u-14.29" who="#komentarz">(Wrzawa)</u>
          <u xml:id="u-14.30" who="#PŚwida">Ja tylko widzę, że Pan się źle orjentuje w stosunkach prawnych, które ja znam na wylot.</u>
          <u xml:id="u-14.31" who="#PŚwida">Kończąc swoje przemówienie, uważam, że za tę „gwiazdkę” żołnierz was przeklnie, przeklnie wszystkich za taki dar Danaów. Poproszę o odesłanie ustawy do Komisji Prawniczej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#Marszałek">Głos ma p. Smoła.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#PSmoła">Szanowni Panowie Posłowie! Nie będę zdaje się potrzebował Wysokiego Sejmu przekonywać o konieczności nadania ziemi żołnierzom, powracającym z wojny, bo zdaje się, że dowodziłbym, że słońce świeci. Zresztą Panowie koledzy, którzy stoją na trochę innem stanowisku niż ja, czy dr. Głąbiński, czy kolega Świda, również energicznie twierdzą, że trzeba ziemię żołnierzom nadać. Ale zdaje się, że gdy się twierdzi, że tę ziemię żołnierzom należy nadać, to nie powinno się tego powtarzać tylko w teorji, ale należy dążyć do tego, ażeby to wykonać. A jeśli będziemy tak pojmować swoje zadanie, to musimy przedewszystkiem myśleć nad tem, skąd wziąć ziemię do rozdania, oraz obmyśleć sposób, ażeby planowe nadanie ziemi żołnierzom jak najszybciej było zrealizowane.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#PSmoła">Otóż śmiem twierdzić, że przemówienia Szanownych Kolegów dr. Głąbińskiego i Świdy zmierzają do czego innego, bo chociaż powiadają, że trzeba dać ziemię żołnierzom, jednak chodzi im o to, ażeby ziemia nie była rozdana, chcą stworzyć jak najbardziej krępujące przepisy, ażeby ta ustawa mogła być wykonana chyba na dolinie Józafata.</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#PSmoła">Kolega Świda długo tłumaczył i dawał światłe rady. Żałuję, że kolega Świda, który jest członkiem Komisji Rolnej, nie zechciał tych światłych rad udzielać w Komisji, lecz przychodzi tutaj, ażeby robić opozycję i sprawę odwlec. Szkoda, że swojej mądrości prawnika i doświadczonego człowieka nie udzielił nam w Komisji. Z tego mogę wyciągnąć tylko taki wniosek, że nie chodzi mu o dobrą ustawę, o dobre prawnicze jej skonstruowanie, ale o utrudnienie, bo kolega Świda również i przy reformie rolnej nie dawał nam nigdy światłych rad o budownictwie ustawy, tylko twierdził, że ziemi nie można nadawać. I teraz twierdzi to samo. Jabym pragnął, ażeby ta ustawa była praktyczna i pod względem prawniczym jak najlepiej zbudowana, ale muszę wskazać, że kolega Świda powinien był swoje światłe rady złożyć w Komisji Rolnej.</u>
          <u xml:id="u-16.3" who="#PSmoła">Otóż sądzę, że jeżeli brać rzecz z punktu widzenia praktycznego, to zarówno rady kol. Świdy, jak i kol. dr. Głąbińskiego bynajmniej nie są światłe, przeciwnie, zaciemniają sprawę. Jest to wkładaniem kółka w szprychy wozu, który ma przywieźć ową reformę rolną dla żołnierzy.</u>
          <u xml:id="u-16.4" who="#PSmoła">Jeżeli chodzi o samą rzecz, to zależy przedewszystkiem na rychłem realizowaniu tej ustawy. Jest ona aktualna i musi być tak skonstruowaną, ażeby zapewniła rychłe i szybkie wykonanie, szybsze niż to zapowiada zasadnicza ustawa o reformie rolnej, która jest obliczona na zupełnie inne terytorja i dotyczy zupełnie innych stosunków ekonomicznych i politycznych.</u>
          <u xml:id="u-16.5" who="#PSmoła">Jak bardzo potrzebne jest szybkie wykonanie tej ustawy dowodzi fakt następujący. Wczoraj rozmawiałem z kol. Bojanowskim z Głównej Szkoły Gospodarstwa wiejskiego, który zdaje się jest kolegą klubowym posła Głąbińskiego. Nie sądzę, żeby on miał szczególne powody, ale przynajmniej ma mniejsze powody do rozgoryczenia, a jednak rozmawiając ze mną wbrew temu, co Panowie mówicie, że ja się śpieszę po bolszewicku, właśnie on twierdził, że się stale opóźniacie, że stale źle robicie, czem siejecie w wojsku ogromne rozgoryczenie że prawdopodobnie ten stan nie wytrzyma pokoju, jeżeli się tak będziemy opóźniać z każdą rzeczą. To najjaskrawiej dowodzi, jak konieczną jest szybka decyzja i takie skonstruowanie ustawy, żeby ją można było szybko wykonać. Jeżeli tacy żołnierze jak Bojanowski są zniecierpliwieni, to chyba ci, którzy powracają do domu bez odzieży, którzy patrzą czarno w przyszłość, którzy nie mają na czem oprzeć swego życia muszą być jeszcze bardziej rozgoryczeni.</u>
          <u xml:id="u-16.6" who="#PSmoła">Powtarzam ten fakt, który szczególniej dowodzi, że ustawa musi być tak skonstruowaną, ażeby dawała możność rychłego i szybkiego jej zrealizowania. Tymczasem koledzy z prawicy mówią o czem innem. I tak, jeżeli kol. dr. Głąbiński twierdzi, że nie zastosowano zasadniczo ustawy reformy rolnej tylko jakąś inną, to twierdzi dlatego, żeby sprawą opóźnić.</u>
          <u xml:id="u-16.7" who="#PSmoła">Wiemy, że ustawa zasadnicza reformy rolnej jest obliczona na lata. Wiemy też, że może być wykonywana w ciągu lat, a nawet są w niej artykuły, które wymagają bardzo długiej procedury. Naturalnie rozumiem, że to się i da wytłumaczyć, że reforma rolna z 15 lipca jest zasadniczą, że obejmuje całe Państwo, więc jest obliczona na długie lata, jeżeli jednak chodzi o ustawę, którą teraz rozpatrujemy, to jeszcze raz powtarzam, że musi być wykonaną rychło i szybko.</u>
          <u xml:id="u-16.8" who="#PSmoła">Budowa ustawy z dn. 15 lipca względnie 10 lipca r. u. tej szybkości wykonania nie zapewnia, więc wykonanie niniejszej ustawy czynilibyśmy nierealnem, tembardziej, że jak kol. Głąbinski twierdzi, nawet sami żołnierze nie będą chętnie osiadać na tych ziemiach, gdyż są tam wielkie trudności, bo groza wojny może jeszcze wisi, bo położenie jest tam ciężkie i zniszczenie wielkie. Ale dlatego też my tych trudności nie możemy pomnażać. Procedura długa jaka jest w ustawie z dn. 10 względnie 15 lipca r. u. stanowczo sprawę tę przewleka i utrudnia.</u>
          <u xml:id="u-16.9" who="#PSmoła">Do tego samego t. j. ażeby sprawę utrudniać zmierza również argument i o porozumieniu z miejscową ludnością. Byłoby to może bardzo ładne i konieczne, ale jeżeli staniemy na tem stanowisku, to musielibyśmy całemi tygodniami i miesiącami szukać porozumienia, aby tę sprawę załatwiać, tymczasem zależy nam na pośpiechu.</u>
          <u xml:id="u-16.10" who="#PSmoła">Dr. Głąbinski narzeka, że ustawa utrudnia porozumiewanie się z Watykanem co do przejęcia dóbr duchownych. Otóż, odrzucając wszelkie inne uboczne względy, jeżeli będziemy się porozumiewali z Watykanem, to przeciągniemy całą sprawę. Dzisiaj możemy mówić inaczej niż kiedy indziej, bo mamy pod tym względem praktykę analogiczną co do tego porozumienia. Otóż wiemy dokładnie, że jeżeli chodzi o zasadniczą ustawę, o porozumienie się z Rzymem to p. Prezydent Ministrów na Komisji Rolnej mówił, że wszystkiemi sposobami stara się osiągnąć to porozumienie i dotychczas tego nie osiągnął. Widzimy, że przez to sprawa się przedłuża i praktycznie powiadają komisarze, że ponieważ przejęcie dóbr duchownych jest zaraz na drugim planie, ponieważ w pewnych okręgach nieraz niema dóbr państwowych, a punktu 2 nie można realizować, bo niema porozumienia z Rzymem, więc cała sprawa stoi. Widzimy więc, że sprawę się utrudnia i zmierza się do tego, aby uniemożliwić odebranie nietylko ziemi, która jest własnością duchowieństwa, ale i ziemi oddawna przejętej przez Państwo.</u>
          <u xml:id="u-16.11" who="#PSmoła">Wiemy bowiem, że duchowieństwo chce sięgać po dobra, które od 1818 r. są zapisane na hipotekę Państwa polskiego. Może to jest słuszne, może to nie jest słuszne, w to się nie wdaję, mówię tylko o danej ustawie i stwierdzam, że to porozumienie jest utrudnieniem sprawy, bo przeciągnęłoby, a nawet poprostu uniemożliwiłoby wykonanie tej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-16.12" who="#PSmoła">PP. Głąbinski i Świda narzekali, że chcemy zajmować dobra duchowne i wywłaszczać ziemie prywatną. Nie będę się bawił w długie filozoficzne i prawne rozważania, ale postawię sprawę na gruncie właściwym: albo chcemy wykonania tej ustawy i chcemy, żeby żołnierze tę ziemię dostali, i wówczas musimy tę ziemię skąd wziąć, albo też otwarcie powiedzmy, że nie chcemy wykonania tej ustawy i nie chcemy, żeby żołnierze ziemię dostali. Musimy tę ziemię skąd wziąć. Prywatnej wywłaszczyć nie można, kościelnej nie można ruszyć, posiadłości popów i cerkwi również nie można, a więc skąd tę ziemię się weźmie? Z księżyca na razie ziemi nie dostaniemy, bo tylko w bajkach jest powiedziane, że się na księżyc jeździ, a my nie mamy takiego aparatu, żeby na księżyc jeździć; z Ameryki ziemi nie przywieziemy, chociażbyśmy mieli lepiej stojącą markę, bo ziemia przewieźć się nie da. W ten sposób żołnierza na ziemi się nie posadzi. Są tylko dwie konsekwencje: albo się chce te ziemie żołnierzom dać i musi się te ziemie zdobyć, radykalnemi sposobami, albo się tej ziemi żołnierzowi dać nie chce. Otóż stwierdzam wobec takiego stanowiska prawicy, że tej ziemi dać nie chcecie, powtarzam to z tej trybuny i potwierdzam z całą stanowczością, bo nie dość jest mówić, że się chce dać ziemie, ale trzeba ją dać. Powtarzaniem żołnierz nie utyje. Trzeba mu powiedzieć krótko, ale wyraźnie, po chłopsku, dajemy ci ziemię. Musimy tę ziemię im dać naprawdę, a także musimy tak konstruować ustawę, ażeby było można szybko ją wykonać. Wobec takiego stanowiska kolegów z prawicy, ja jeszcze raz stwierdzam z całą stanowczością i świadomością, że ziemi dać nie chcecie, że jest ten sam egoizm, ta sama chęć prowadzenia polityki rodowej, kastowej, a nie polityki tworzenia wielkiej Polski, silnego Państwa i wzmożenia sił narodu. Bo jednakże tak jest, że jeżeli ta ustawa zostanie wykonana, to siły państwowe się wzmogą, bo osadzimy tam żywioły, które nam zapewnią posiadanie silnych granic i żadna siła nam tej ziemi nie odbierze, bo będą ją mieli ci, których Prus przedstawił w postaci Ślimaka, którzy podobni są do Drzymały, który mieszkał w wozie, podobni do tych, którzy cierpieli za ziemię polską, podobni do Podlasiaków, którzy przez lata wytrzymali cięgi i prześladowania i twierdzili, że ziemia ta jest polską i polską będzie. Jeżeli się tam osadzi tych ludzi, to będzie to wielka ochrona przeciw wszelkiej inwazji. Trzeba wiedzieć, że ze strony Niemiec, jak i ze strony Rosji będą nam grozić bezustanne niebezpieczeństwa, a może nastąpi to już niedługo. Nie wystarczy twierdzić, że obiecaliśmy żołnierzowi ziemię. Wszystkie kluby i stronnictwa w ciężkich czasach zgodziły się, że żołnierze będą mieli pierwszeństwo do ziemi, że żołnierze ziemię dostaną i dlatego teraz nie można stać na tem stanowisku, że obiecywało się ziemię, kiedy było niebezpieczeństwo, a teraz można oszukać żołnierzy. To nie tylko nie jest patrjotyczne, ale i nie praktyczne. Słyszałem, że jakiś żydek mówił: ratuj św. Antoni, bo tonę. I wy byście chcieli tak samo powiedzieć, ale to nie wystarczy, b o takie niebezpieczeństwo tonięcia może jeszcze kiedyś przyjść. Dlatego należy wypełniać zobowiązania i dlatego żywym wałem trzeba tę ziemię obwarować, bo może przyjść taki czas, że trzeba będzie znów zastawiać kosztowności u żydka, żeby jechać na zachód.</u>
          <u xml:id="u-16.13" who="#PSmoła">Trzeba Polski bronić i trzeba, ażeby ta ludowa armja, która pod wodzą Piłsudskiego..</u>
          <u xml:id="u-16.14" who="#komentarz">(Głos: Armja ludowa przyszła pod Warszawę)</u>
          <u xml:id="u-16.15" who="#PSmoła">... broniła granic Polski, i te granice obwarowała.</u>
          <u xml:id="u-16.16" who="#komentarz">(Sprzeciwy)</u>
          <u xml:id="u-16.17" who="#PSmoła">Gdyby nie ta armja, tobyś Pan tutaj nie przemawiał.</u>
          <u xml:id="u-16.18" who="#komentarz">(Głosy: Żeby nie ta armja i naród: A gdzieś Pan wtedy był?)</u>
          <u xml:id="u-16.19" who="#PSmoła">Koledzy wiedzą, gdzie ja wtedy byłem i gdzie chciałem być. Wtedy, kiedyście wy twierdzili, że trzeba bronić frontu wewnętrznego myśmy powiedzieli, że trzeba bronić frontu zewnętrznego, i ja tam byłem.</u>
          <u xml:id="u-16.20" who="#komentarz">(Głos: To pocoście puścili bolszewików pod Warszawę?)</u>
          <u xml:id="u-16.21" who="#PSmoła">Stwierdzając, że wasza poprawka zdąża do tego, ażeby sprawę opóźnić, zaznaczam, że my się będziemy temu przeciwstawiać, a zwłaszcza, że my będziemy się przeciwstawiać tym długim porozumiewaniom się. Dlatego też odnośnie do art. 1 podtrzymuję brzmienie dawnego rządowego artykułu, ażeby w 4 punkcie było powiedziane: „Dobra duchowne i klasztorne, z wyjątkiem gruntów, stanowiących własność parafji”; i żeby nie było powiedziane „w sprawie porozumienia się”, bo spowoduje to opóźnienie. W swoim czasie ks. Kurzawski na komisji tego prawa się zrzekł, a dziś znów wróciła ta sprawa na skutek wniosku kol. Dubanowicza, który bezwarunkowo rzecz całą utrudnia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#Marszałek">Głos ma p. Dębski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#PDębski">Wysoki Sejmie! W trzeciem czytaniu ustawy rządowej przejęcia na własność Państwa ziemi w powiatach kresowych i nadania tej ziemi żołnierzom rozwija się dyskusja zasadnicza, która dąży do tego, ażeby ustawy te całkowicie obalić. Przysłuchując się tej dyskusji, nabiera się wrażenia, że nie jest się w Sejmie Polskim, który ma do rozważenia nadzwyczajnej, historycznej doniosłości sprawy, który ma do rozważenia zagadnienie kolonizacji, obdzielenia ziemią żołnierzy polskich i uruchomienia rolnictwa, lecz ma się często wrażenie, że jesteśmy w sejmie obcym, gdzie powołuje się na prawo rosyjskie, gdzie się wysuwa tak demagogiczne argumenty, jakie tu słyszeliśmy z ust prof. Głąbińskiego, że tę ziemię żołnierzom trzeba dać, ale tu, a nie tam na kresach, powtarzam, ma się wrażenie, że się nie jest w Sejmie polskim, który ma dokonać tak historycznego aktu jak uchwalenie ustawy o kolonizacji ziem wschodnich Z argumentów, które były przytaczane najważniejsze są następujące: że ustawa ta jest ustawą, opracowaną na kolanie, opracowaną jedynie przez fachowców rolników, a nie prawników.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#PDębski">I czekałem tych argumentów, któreby to uzasadniły, że ustawa ta z punktu widzenia prawniczego nie wytrzymuje krytyki. P. Świda przytoczył argument, że ustawa ta przewiduje zajęcie ziemi w pewnych tylko powiatach, a więc to ma być argument, któryby przemawiał za tem, ażeby ustawę odesłać do Komisji Prawniczej, dalej to, że ustawa przewiduje taki, a nie inny podział ziemi. Niema tu nic takiego, co by przemawiało za tem, że z punktu widzenia prawniczego mogłaby ta ustawa podlegać krytyce, bp te zagadnienia poruszone przez p. Świdę, są zagadnieniami czysto rolniczemi a nie prawniczemi.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#PDębski">Według nas ustawa ta stara się rozwiązać trzy zagadnienia: zagadnienie kolonizacji kresów wschodnich, obdzielenia ziemią żołnierzy polskich i zagospodarowania odłogów. Mamy tę szczęśliwą chwilę, podkreślam jeszcze raz, tę szczęśliwą chwilę, że te tereny są zupełnie wyludnione i większość tej ludności prawdopodobnie nie wróci, bo ci, którzy byli z musu wyjechali do Rosji, już w większości wrócili. Mamy tą szczęśliwą chwilę, że te tereny mogą być rozkolonizowane między tych, którzy najwięcej ofiar ponieśli w obronie tej ziemi, tj. między żołnierzy polskich. Powiadam, w tej chwili, a mówię to niejako frazes, lecz mam dane, że wśród żołnierzy ustawa ta wzbudziła ogromne zainteresowanie, że żołnierze czekają na nią, że poszczególne pułki organizują już komisje gospodarcze, któreby miały za zadanie dopomóc Państwu i że poszczególne pułki, przeważnie ochotnicze zbierają składki, które dochodzą do setek tysięcy, ażeby dopomóc do zakładania wsi dla żołnierzy.</u>
          <u xml:id="u-18.3" who="#PDębski">Kiedy ta kwestja nabiera dziś rozgłosu, gdy armja musi tam stać w warunkach bardzo ciężkich, w dniu takim historycznym, zaczyna się przeciw tej ustawie zasadniczo przemawiać i podkopywać podstawy tej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-18.4" who="#komentarz">(Głos: Hańba)</u>
          <u xml:id="u-18.5" who="#PDębski">Dla mnie to nie jest niespodzianką. Dla mnie była niespodzianką ta cisza przed burzą. Kto z Panów czytał: „Przegląd Ziemiański”, widział niezłomną, zdecydowaną wolę, widział, że jest akcja, zmierzająca nietylko do obalenia tej ustawy, ale do rewizji ustawy już przez nas uchwalonej, ustawy o reformie rolnej. Na wszystkich zjazdach i konferencjach zapadają decyzje, że z tem co się stało w Sejmie, ziemiaństwo nigdy się nie pogodzi.</u>
          <u xml:id="u-18.6" who="#komentarz">(P. Marweg: Pana to dziwi?)</u>
          <u xml:id="u-18.7" who="#PDębski">Powołuję się na zjazd, którego rezolucje były ogłoszone w pismach, że z tą ustawą sfery ziemiańskie się nie pogodzą.</u>
          <u xml:id="u-18.8" who="#PDębski">Kluby nasze i przedpokoje ministerjalne i ciągle są oblegane przez delegacje, które powołują się na wszystkie prawa, tylko nie na prawo polskie i nie na interes narodu i nie na interes Państwa, i protestują przeciw temu, jak to nazywają, „rabunkowi”.</u>
          <u xml:id="u-18.9" who="#PDębski">I dziwne zjawisko: mieliśmy delegacje, które prosiły i błagały Rząd i Sejm o to, żeby wojska polskie szły na kresy, żeby tych ludzi bronić. Ci ludzie byli wtedy tak hojni, że wszystko gotowi byli oddać, byle tylko te ziemie należały do Polski. I oto dziś, kiedy ten fakt się stał kosztem krwi i tysiącznych ofiar, w tej chwili powiada się, że to jest rabunek, grabież, że to jest sprzeczne prawem rosyjskiem, obowiązującem na tych terenach, że to jest sprzeczne z prawem międzynarodowem, że jeszcze traktat nie jest podpisany i przez to może bolszewicy wezmą ich w obronę.</u>
          <u xml:id="u-18.10" who="#PDębski">Trudno się powstrzymać, żeby tego zagadnienia nie traktować z punktu widzenia uczuciowego, bo kto był na kresach wtedy, kiedy fala naszego wojska przypływała, to wie, jakim zmianom ulegało zachowanie się tych, którzy obecnie przeciw tej ustawie występują i starają się ją obalić. Ziemie te po krótkiej przerwie, spowodowanej najazdem bolszewickim, kiedy to były w posiadaniu rosyjskiem, są przeszło 1½ roku w naszych rękach. I czy Panowie sądzą, że zanim ta ustawa wyszła, nie było akcji społecznej, że nie było pewnych kół, które się starały skorzystać z tego czasu, żeby tam rozpocząć kolonizację? I zapytuję, z jakiem to się spotkało poparciem tych kół, które twierdzą, że to ziemia polska i że będzie na kolonizację ofiarowana? Ta cała akcja czy jednostek, czy społeczna, która zmierzała do tego, by już zacząć kolonizację, spotkała się z przeciwdziałaniem, a jeżeli kto ofiarował ziemię, to ofiarował ją po paskarskich cenach.</u>
          <u xml:id="u-18.11" who="#komentarz">(Głos: Słuchajcie!)</u>
          <u xml:id="u-18.12" who="#PDębski">Łatwiej było kupić ziemię chłopu polskiemu od Moskala niż od Polaka, takie stawiali wygórowane paskarskie ceny!</u>
          <u xml:id="u-18.13" who="#komentarz">(Głos na prawicy. A po jakiej cenie wy sprzedajecie?)</u>
          <u xml:id="u-18.14" who="#PDębski">Jeszcze jej nie mamy do sprzedania.</u>
          <u xml:id="u-18.15" who="#komentarz">(Głos: Niektórzy mają. Poseł Stąpiński.)</u>
          <u xml:id="u-18.16" who="#PDębski">Do tego dochodzi, że jeden z kolegów w prywatnej, co prawda, rozmowie powiedział mi: Najpierw rozparcelujcie tutaj wasze ziemie, a później dopiero zabierzcie się do naszej. Więc doszło do tego, że Panowie dzielicie Rzplitą na waszą i naszą. Doszło do tego, że pod adresem Rządu — bo w tej chwili nietylko lewa część Sejmu, ale cały Rząd jest zainteresowany w tej ustawie, Rząd który jest rządem obrony narodowej, Rząd, który jednomyślnie tę ustawę przedkłada do uchwalenia Sejmowi, — nietylko pod adresem tych „demagogów” z lewicy, jak Panowie nas nazywacie, ale i Rządu padają słowa, że bez uczciwych intencji i pobudek, ale z nakazu liberyjnego za ustawą tą chcemy głosować i tę ustawę przedkładamy. Trzeba się przyjrzeć zachowaniu się podczas wojny tych sfer, które najwięcej potrafią znaleźć obrońców w tym Sejmie, które potrafią przepełniać pokoje ministerjalne, żeby występować w obronie własnych interesów, trzeba się przyjrzeć jak te sfery zachowywały się podczas wojny. Otóż wracali oni na tę ziemię, ale po to tylko, żeby zgłaszać się do najbliższego posterunku żandarmerji czy do komendanta policji, żeby interwenjował, że ziemie ich są obsiane przez kogo innego, że ziemi nie chcą oddać i że nie oddali na czas trzeciego snopa.</u>
          <u xml:id="u-18.17" who="#PDębski">Jeżeli polska administracja zapisała się tak ujemnie na kresach wschodnich, to w pierwszym rzędzie zawdzięczyć to należy tym złym duchom, tym, którzy w przeróżny sposób zawsze się starali dotrzeć do polskiej administracji i potrafili polską władzę wojskową zużytkować dla swoich osobistych interesów.</u>
          <u xml:id="u-18.18" who="#komentarz">(Głos: Żubry kresowe)</u>
          <u xml:id="u-18.19" who="#PDębski">Proszę Panów, w dziejach naszych rządów poprzednich na kresach będą zapisane te fakty tych ekspedycji karnych, tego ściągania kar, tego odbierania rzeczy, które tam chłop białoruski i ruski, którego Panowie już dzisiaj nawet bronicie, z nakazu władz, jakiekolwiek tam były, czy bolszewickich czy potlurowskich, ale z nakazu i z upoważnienia władz zabierał; to wszystko, powiadam, działo się pod wpływem tych złych duchów, które administrację polską w taki lub inny sposób doprowadzały do takiego postępowania. Mogą być wyjątki i wszędzie są one, mogą być wśród tych ludzi tacy, których nazwiska ma się sposobność czytać w „Żołnierzu Polskim” lub „Wiarusie”, a którzy ofiarowują setki, a nawet tysiące morgów na kolonizację polską. To są jednostki i tym jednostkom należy cześć oddać za to, że rozumieją, że interes Państwa jest ponad interes osobisty. Ale tych jednostek jest niewiele.</u>
          <u xml:id="u-18.20" who="#komentarz">(Głos na lewicy: A żubry)</u>
          <u xml:id="u-18.21" who="#PDębski">Proszę Panów, był tutaj w tych argumentach demagogicznych wysunięty argument interesu ludności miejscowej. Ja jestem co do tego zupełnie spokojny i pewny, że chłop ruski i białoruski nic nie będzie miał przeciw temu, ażeby ziemie, leżące odłogiem, których on sam obrobić nie może, których obrobić nie jest zdolny, bo ziemi ma dość, jeżeli ziemia będzie oddana żołnierzowi polskiemu, ta ziemia, którą on bronił od inwazji bolszewickiej. O to się nie boję. Wierzę mocno, że chłop miejscowy małorolny i bezrolny przy wykonywaniu reformy rolnej będzie też brany pod uwagę i nie będzie tam skrzywdzony. Nie macie Panowie powodu powoływać się na interes obrony ludności miejscowej. Interes ludności miejscowej pozostawcie Panowie tej ludności samej.</u>
          <u xml:id="u-18.22" who="#PDębski">Zgłoszone zostały tutaj również rezolucje przez p. Trzcińskiego, rezolucje, które tak Jak wszystkie rezolucje w naszym Sejmie, nawet gdyby były uchwalone będą pobożnem życzeniem. Z punktu widzenia formalnego uważam, że te rezolucje nic się nie przyczynią do zmiany tej ustawy, bo przedewszystkiem ta nowa ustawa jest obowiązująca. Więc z punktu widzenia formalnego nie są te rezolucje niebezpieczne. Jednakże te tendencje są dla nas temi tendencjami, które znalazły wyraz tutaj bardzo jasny w przemówieniach p. Głąbińskiego i p. Świdy. W tych rezolucjach powiedziano, że ma być kolejność zaprowadzona i że mają być ściśle stosowane te same zasady, które zaprowadzono dla reformy rolnej na terenach rdzennie polskich, że ma być oddana ziemia tym, którzy produkują. Te rezolucje, gdyby w istocie były wykonane i były pewnem uzupełnieniem do ustawy, ustawę tę obecną by przekreślały.</u>
          <u xml:id="u-18.23" who="#PDębski">Przypominam debaty nasze nad reformą rolną. Wtedy właśnie z prawicy słyszeliśmy argument, że nie wszystkie ziemie Rzeczypospolitej polskiej trzeba jednakowo traktować, że ze względów gospodarczych i politycznych trzeba, ażeby jeżeli już nie każde województwo, to przynajmniej większe połacie ziemi, które żyją odrębnem życiem gospodarczem i politycznem, traktować odrębnie. I takie rezolucje wnosi się dziś, kiedy w myśl tego właśnie waszego argumentu inne są metody stosowane do Kresów, a inne do ziem rdzennie polskich. Jest to wasza zasada przytaczać argumenty, kiedy wam są potrzebne, a nie uznawać ich wtedy, kiedy są wam niepotrzebne.</u>
          <u xml:id="u-18.24" who="#PDębski">Proszę Panów! Mówicie tutaj o trudnościach. Tak jest, tak jak reforma rolna, którą uchwaliliśmy, i to napotyka na niesłychane trudności. Ale oprócz tych trudności natury finansowej, oprócz trudności spowodowanych tem, że nie dość jest dać ziemię, ale rzeczywiście trzeba pomóc do jej zagospodarowania, to jednakże większość trudności leży w braku dobrej woli obywateli, urzędników i tych wszystkich ciał politycznych, które życiem polskiem kierują i współdziałają z tem życiem. Dopóki tej dobrej woli nie będzie, dopóki cały Sejm i wszystkie koła polityczne nie będą współdziałały z tem, ażeby te trudności obalić i przezwyciężyć, lecz będzie się odbywała ta cicha walka, ażeby reforma rolna nie była wykonaną, jak to ma miejsce dzisiaj, ta walka cicha, która idzie od komisji ziemskiej i sięga do Sejmu, to nie my będziemy ponosić odpowiedzialność za niewykonanie reformy rolnej, lecz wy, Panowie ponosić ją będziecie.</u>
          <u xml:id="u-18.25" who="#komentarz">(P. St. Grabski: Kto ma władzę?)</u>
          <u xml:id="u-18.26" who="#PDębski">Nie dziwiłbym się, gdyby z racji uchwalenia tej ustawy, Panowie przytoczyli te argumenty natury finansowo-ekonomicznej, te wielkie trudności, wy, którzy się mienicie fachowcami, znawcami tych spraw, gdybyście przed oczy postawili te trudności i wynaleźli środki zaradcze. Ale nie, wy tego nie czynicie, wy temi rzeczami chcecie zastraszyć nas jedynie, mówicie: Robić tego nie można, bo nie mamy pieniędzy, nie mamy inwentarza i nie mamy ludzi do roboty, a ustawa uchwalona będzie tylko ustawą na papierze. Rząd, który ją wnosił, zdawał sobie chyba sprawę z tego, że ona nie może pozostać jakiemś świecidełkiem na choinkę dla żołnierza, że żołnierz musi być rzeczywiście wynagrodzony za swoją ofiarną pracę, za swoją krew i trudy. Rząd chyba zdawał sobie sprawę z odpowiedzialności, jaką ponosi, wnosząc taką ustawę do Sejmu i musi mieć środki na wykonanie tej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-18.27" who="#PDębski">Proszę Panów, śmiem sądzić, że w tym wypadku, kiedy to jest połączone jednocześnie z odbudową rolnictwa, kiedy to jest połączone jednocześnie, że tak powiem, z gwarancją politycznego spokoju na wschodzie, kiedy to jest połączone z ugruntowaniem się naszej państwowości, kiedy to jest połączone z temi rozmaitemi względami, to kapitały obce, które tak chętnie u nas żerują, które zawsze tam pójdą, gdzie jest interes, tam, gdzie będzie chodziło o podniesienie stanu gospodarczego kraju, na te cele kapitały obce się znajdą. Znajdą się kapitały czy francuskie czy amerykańskie, które przyjdą z pomocą, a powiedzmy nie z pomocą, bo one będą sowicie zarabiać, żeby rola była obsiana, żeby gospodarstwa powstawały i żeby tam nastał spokój, żeby powstały mury i ściany.</u>
          <u xml:id="u-18.28" who="#komentarz">(Głos na prawicy: Jeżeli będziemy praworządnem państwem)</u>
          <u xml:id="u-18.29" who="#PDębski">Tak jest, ale praworządne państwo polega na tem, że się słucha ustaw i że się ustawy wykonywa.</u>
          <u xml:id="u-18.30" who="#komentarz">(P. ks. Lutosławski: Ze się nie uchwala ustaw sprzecznych z elementarnemi pojęciami prawa)</u>
          <u xml:id="u-18.31" who="#PDębski">Klub nasz głosować będzie za ustawą, zgłoszoną przez Rząd, i sądzi, że Rząd który tak wielką wagę przywiązuje do tej ustawy, który tę ustawę wniósł do Sejmu, potrafi ją odpowiednio obronić przed Sejmem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#Marszałek">Głos ma poseł Piekarski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#PPiekarski">Proszę Panów! Jeśli chcemy mówić o ustawie, która przed nami leży, o ustawie o udzieleniu ziemi żołnierzom, to musimy przypomnieć sobie krytyczną sytuację sierpniową, sytuację tak ciężką, że byliśmy pod wrażeniem, że nawała bolszewicka zajmie stolicę Państwa Polskiego. I wtedy nie było dość silnych słów, obietnic, jakie tylko można było znaleźć, ażeby znaleźli się bohaterzy, którzyby odparli nawałę bolszewicką.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#PPiekarski">I bohaterzy znaleźli się, nie dali długo czekać na siebie. Występowaliśmy wszyscy nietylko my posłowie, ale i panienki z Kresów i mówili: idźcie i walczcie, a ziemia będzie dla Was. Cały naród pogodził się z tem, że ci, którzy walczyli, wejdą w posiadanie tej ziemi. Teraz upłynął już długi czas od tej pory, wszyscy jesteśmy pod wrażeniem, że odnieśliśmy zwycięztwo nad wrogiem i dane słowo zaczynamy cofać. Cofnięcie słowa byłoby godne wojennego handlarza, ale nie ludzi, którzy chcą być konsekwentnymi. Tu nie może wchodzić w grę żadna cena, tu nie może być nieporozumień, bo przecież ziemia ta została wydarta wrogom i niezaprzeczalnymi jej właścicielami są obrońcy tej ziemi. Za krew niema ceny. Jeśli będzie chodziło o to, że ta ziemia jest darmo, to tak nie jest, niema wątpliwości, bo krew jest niewymierną i za krew nikt ceny nie ustalił.</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#PPiekarski">Rada Obrony Państwa wydała odezwę, że ci, którzy będą bronić tej ziemi, wejdą w jej posiadanie. Dzisiaj zaś w ustawie zostały porobione różne ograniczenia, bo pominięci zostali ci, którzy w formacjach polskich walczyli, zanim stworzyła się regularna armja polska. W rezultacie została niewielka garstka, tych którzy będą korzystać z tej ziemi i mimo to jeszcze słyszymy sprzeciwy. Czy ziemia ta ma należeć do tych, którzy pakowali swoje manatki i wyjeżdżali do Szwajcarji i Francji? Oni sami już pogodzili się z tem, że ziemię tę posiądą ci, którzy jej bronili. Lewica była o tyle lojalną, że powiedziała, iż ci, którzy powrócą i umotywują swój wyjazd, mają prawo do 400 hektarów. I to jest stanowisko lojalne. Ziemia, która zostanie nadana żołnierzom, nie jest własnością nikogo innego i nikt nie może do niej rościć pretensji.</u>
          <u xml:id="u-20.3" who="#PPiekarski">Pogódźcie się Panowie z tem, że to jest niezaprzeczalne, że gdyby nie wojsko, to niktby nie miał nic z tej ziemi. Mówicie o rozsadnikach kultury. Ale rozsadnikiem kultury na Kresach nie jest ten, kto uciekał przed nawałą bolszewicką, rozsadnikiem kultury na Kresach będzie ten, kto śmiało śmierci patrzał w oczy i bronił tej ziemi. Teraz trzeba ziemię obsadzić tymi bohaterami, którzy nie zlękli się niczego, a w razie potrzeby staną z karabinem w ręku i będą jej bronić. Trzeba tam postawić ludzi pewnych, którzy poszli z własnej ochoty do służby Ojczyzny.</u>
          <u xml:id="u-20.4" who="#PPiekarski">Mógł być zrozumiały spór i można było tak rozumować przy uchwalaniu reformy rolnej, gdyż tam chodziło o odbieranie ziemi jednym, a dawanie jej drugim. To nie była ziemia dla żołnierzy. Tam były zrozumiałe targi o to, jaka będzie cena tej ziemi, ale tutaj takie motywy są niezrozumiałe. I jeśli chodzi o nadział ziemi dla żołnierzy, to takie skrupuły, dające się słyszeć z tej trybuny, dla nich byłyby niezrozumiałe. Można wyrazić tylko ubolewanie, że ze strony prawej Izby odzywają się głosy, które chcą ograniczyć posiadanie ziemi przez tych żołnierzy.</u>
          <u xml:id="u-20.5" who="#PPiekarski">Chcę tu powrócić do jednej rzeczy. Wtedy, kiedy była sytuacja groźna i trzeba było wydobyć maximum sił z narodu, wszyscy starali się o to, ażeby jak najwięcej tych sił wyciągnąć i wytworzyła się sytuacja przy agitacji na rzecz ochotniczego wojska taka, że mówiono, iż ochotnicy bronią własnej Ojczyzny, wołano: co obronicie, to do Was będzie należeć. Trzeba teraz być konsekwetnym i dotrzymać tego, co się powiedziało.</u>
          <u xml:id="u-20.6" who="#PPiekarski">Potem po odepchnięciu bolszewików od Warszawy, zaczęło się mówić już to, że jest to zasługa generałów francuskich, a już też, że to jest cud nad Wisłą, i chciało się nad tem przejść do porządku dziennego. Ale każdy z nas rozumie, że to „cud nad Wisłą” wywalczony został rękami żołnierza polskiego, który poszedł na wezwanie Rządu. Ten „cud nad Wisłą” jest stworzony krwią i potem ludu pracującego, wiernych synów Ojczyzny i nie klasyfikując z jakiej sfery kto pochodzi, powiedzieć trzeba, że każdy kto wstąpił w szeregi armji polskiej, powinien otrzymać tę ziemię. I nie może być paragrafów krępujących to prawo. Przypuszczam, że Szanowni Panowie zgodzą się przy głosowaniu i nie będą się różnili, że wszyscy dojdziemy do porozumienia, ażeby żołnierz widział, że choć odwlekło się to, co zapowiedziała Rada Obrony Państwa, jednakże zostało to uznane za prawomocne. I jeżeli ustawa ta przejdzie jednogłośnie, to kiedyś znów na pierwszy zew nie zbraknie ludzi, którzy staną w obronie Ojczyzny.</u>
          <u xml:id="u-20.7" who="#PPiekarski">Na zakończenie, chcę podkreślić, że armja ochotnicza poszła bronić ojczyzny z zaparciem się siebie. Wniosła ogromny zapas siły moralnej do wojska, które było zmęczone długotrwałemi trudami wojennemi i zaczęło się cofać. Musieli oni nie tylko krzepić ducha swoich braci, ale swojem poświęceniem i bezprzykładną wytrwałością zwalczać soldateską, którą pozostawiły nam w spuściźnie zaborcze państwa w postaci J. W. Panów oficerów i sierżantów z armji austrjackiej i rosyjskiej.</u>
          <u xml:id="u-20.8" who="#PPiekarski">Trzeba było ogromnej mocy ducha, ażeby nie dać się okraść z uczuć patrjotycznych. I wytrwali. Niechże teraz Rząd Sejm, nagrodzi im ten trud.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#Marszałek">Głos ma p. Trzciński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#PTrzciński">Różnica między rezolucją a artykułem ustawy jest ta, że Rząd musi wykonać sens rezolucji, gdy przy artykule ustawy musi dosłownie wykonać każde słowo.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#PTrzciński">Jednakże nie jest powiedziane, że rezolucje może Rząd negliżować i żeby świadczyło o tym Sejmie, gdyby dopuścił, żeby rezolucje tutaj uchwalone, przez Rząd wyłonione z tego Sejmu, nie były wykonywane.</u>
          <u xml:id="u-22.2" who="#PTrzciński">Dlatego też pozwolę sobie przedłożyć 4 rezolucje, które nie będą krępowały dosłownie Rządu, jednakże jeśli zostaną przyjęte będą dla Rządu wskaźnikiem, i jak powinien tę ustawę przeprowadzić. Zaznaczam, że jesteśmy za tem, ażeby tę ustawę przyjąć i dotrzymać przyrzeczenia, które swego czasu Sejm wypowiedział, że żołnierzom tę ziemię się nada.</u>
          <u xml:id="u-22.3" who="#PTrzciński">Każda ustawa powinna być sprawiedliwa dla całej ludności, a więc też i dla ludności na Kresach.</u>
          <u xml:id="u-22.4" who="#PTrzciński">Jeżeli bezwzględna sprawiedliwość dla wszystkich jest niemożliwa, to właśnie dlatego musimy dać możność Rzędowi, ażeby w granicach możliwości przeprowadził tę ustawę sprawiedliwie.</u>
          <u xml:id="u-22.5" who="#PTrzciński">Powodowany tą sprawiedliwością, tą chęcią, żeby ustawa była sprawiedliwie przeprowadzona, myślę, że te rezolucje nie będą krępowały Rządu, ale dadzą mu pewne wskazówki.</u>
          <u xml:id="u-22.6" who="#PTrzciński">Pierwsza rezolucja:</u>
          <u xml:id="u-22.7" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-22.8" who="#PTrzciński">„Sejm wzywa Rząd, aby przy przejmowaniu ziemi na własność Państwa zastosował kolejność, tak, by najpierw przejął ziemie, wymienione w art. 1, następnie ziemie prywatne leżące odłogiem, a dopiero w końcu prywatne ziemie zagospodarowane.” Rezolucja ta utrzymana jest w tej samej myśli, co ustawa o reformie rolnej, która mówi o pewnej kolejności przejmowania ziemi, a tutaj tem bardziej byłoby niesłuszne odrazu brać ziemie jeszcze zagospodarowane, jeżeli są ziemie leżące odłogiem, lub ziemie państwowe. Dlatego myślę, że sprawiedliwem jest, żeby Rząd rozdał najpierw państwowe ziemie, a więc wszystkie ziemie, wymienione w art. 1, potem ziemie, leżące odłogiem, a dopiero na końcu ziemie prywatne, które są zagospodarowane.</u>
          <u xml:id="u-22.9" who="#PTrzciński">Rezolucja druga:</u>
          <u xml:id="u-22.10" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-22.11" who="#PTrzciński">„Sejm wzywa Rząd, aby przy przeprowadzaniu niniejszej ustawy uwzględnił ustęp ostatni art. 2 ustawy o wykonaniu reformy rolnej z dn. 15 lipca 1920”. Jest to artykuł, który mówi o uprzemysłowionych warsztatach rolnych. A więc jeżeli na wschodzie jest jeszcze gdzieś cukrownia lub gorzelnia, to zdaje się, że te warsztaty powinny w ostatecznym razie iść pod nóż, kiedy już innej ziemi nie będzie. Dopóki ziemia jest, te warsztaty są takim czynnikiem produkcji i kultury rolnej, że trzeba je podciągnąć pod ustawę na samym ostatku. Jest to zresztą zgodne z duchem ustawy o reformie rolnej, która przewiduje, żeby produkcja rolna obniżała się jak najmniej.</u>
          <u xml:id="u-22.12" who="#PTrzciński">Rezolucja trzecia:</u>
          <u xml:id="u-22.13" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-22.14" who="#PTrzciński">„Sejm wzywa Rząd, ażeby w przeciągu 3 miesięcy przedłożył ustawę, dotyczącą czasu i sposobu oszacowania, oraz cenę wykupu i sposoby spłaty właścicieli obszarów, przejętych przez państwo na mocy art. 2”.</u>
          <u xml:id="u-22.15" who="#PTrzciński">Art. 2 powiada tylko, że Rząd kiedyś przyjdzie z taką ustawą. Chciałbym, żeby tu określić, że powinien przyjść w ciągu trzech miesięcy, bo ci ludzie, którym się ziemię odbierze chcą wiedzieć, jak wysoko ta ziemia jest oszacowana i jaka będzie zapłata za tę ziemię. To jest zupełnie sprawiedliwe, żeby wiedzieli w jakim czasie tę ustawę się do Sejmu wniesie.</u>
          <u xml:id="u-22.16" who="#PTrzciński">Rezolucja czwarta:</u>
          <u xml:id="u-22.17" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-22.18" who="#PTrzciński">„Sejm wzywa Rząd, ażeby powracającym po 1 kwietnia 1921 właścicielom, oddawał ich własne ziemie, o ile nie zostały jeszcze żołnierzom nadane”.</u>
          <u xml:id="u-22.19" who="#PTrzciński">Jeżeli Rząd jakiejś ziemi jeszcze nie rozdał między żołnierzy, choćby to było po 1 kwietnia, a dawny właściciel wrócił, to chyba sprawiedliwem jest pozwolić mu osiąść na jego własnej ziemi. Jeżeli mówimy, że potrzebna jest ziemia dla żołnierzy to zgoda, ale jeżeli nie znajdzie się żołnierz, który by chciał posiąść tę ziemię, to sprawiedliwem jest, żeby właściciel powrócił na swoją własną zagrodę, a nie gdzieindziej. Zdaje się, że to jest prosta sprawiedliwość, ażeby tylko brano takie ziemie, które rzeczywiście dla żołnierzy są potrzebne.</u>
          <u xml:id="u-22.20" who="#PTrzciński">Z tych to motywów proszę Wysoką Izbę o przyjęcie niniejszych rezolucji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#Marszałek">Zanim udzielę następnemu mówcy głosu oświadczam, iż zamierzam urządzić przerwę od godz. 2 do 3½ punktualnie, głosowanie nad tą ustawą odbędzie się o godz. 5, gdyż widzę, że ⅔ posłów znajduje się po za salą.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#Marszałek">Głos ma p. Hirszhorn.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#PHirszhorn">Wysoka Izbo! Do samej ustawy odnoszę się z całą sympatją. Sympatyzuję z nią z dwuch względów. Przedewszystkiem dlatego, że jest zgodna z mojemi przekonaniami, najlepszym dowodem czego, że głosowałem za reformą rolną. Powtóre dlatego, że nawet moim wyborcom daje ona pewne korzyści. Mianowicie, jeżeli ziemię otrzymają żołnierze wogóle, to otrzymają i żołnierze żydowscy. W ten sposób będzie załagodzona do pewnego stopnia sprawa żydowska, która jest w dużym stopniu sprawą ekonomiczną i podczas, gdy żydom obecnie robi się zarzuty, że nie biorą się do rolnictwa (ten zarzut jest niesłuszny, bo nie ich wina, że im nie dają możności), to z chwilą, gdy żołnierze żydowscy, którzy walczyli za Polskę, również otrzymają ziemię, tarcia ekonomiczne prawdopodobnie się zmniejszą i zmniejszy się także niedola żydowska. Wskutek tego tak sympatyzuję z tą ustawą.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#PHirszhorn">Chciałbym jednak Sz. Kolegów przestrzec przed politycznemi skutkami tej ustawy, jeżeli mamy ją zdecydować obecnie. Jest to najbardziej niebezpieczny krok, jaki możemy uczynić na niwie polityki międzynarodowej, jeśli tej ustawy nie odłożymy do tego czasu, kiedy sprawa kresów zostanie w zupełności międzynarodowo uregulowana i kiedy będziemy mogli przyjść z odpowiednim aktem i powiedzieć, że kresy są istotnie polskie i nie podlegają żadnemu zakwestjonowaniu. Tereny, które obecnie chcemy kolonizować, są przeważnie terenami plebiscytowemi. Możemy się zgodzić na plebiscyt, lub nie zgodzić, ale musimy wszędzie działać zgodnie z tym aktem międzynarodowym, który sami podpisaliśmy, bo przecież inaczej narażamy powagę naszego Państwa i utrudniamy sytuację, która skądinąd nie jest dla nas tak zła, a nawet poniekąd pomyślna. Jak bowiem sprawa kresów obecnie stoi? Kiedy przedstawiciel rządu, Władysław Grabski był w Spa, zgodził się na linję Curzona. Według tej zgody kresy nie miałyby wogóle należeć do nas, ale następnie nasi przedstawiciele wyjednali dla nas bardzo korzystne ustępstwo, ażeby na kresach mógł się odbyć plebiscyt. Mianowicie zgodziliśmy się ostatnio na to, że wojska międzynarodowe, wojska Ententy, przyjadą na kresy i w ich obecności odbędzie się plebiscyt. I dopiero, kiedy ten plebiscyt wypadnie na naszą korzyść, będziemy uważali te ziemie za polskie. Jeśli obecnie odrazu będziemy tam ustanawiać prawa i w tej chwili uważać już będziemy te kresy za własność Rzplitej, to tem samem łamiemy to, cośmy przy rzekli Lidze Narodów. Toć wiemy, co za nieprzyjemności obecnie mamy w Lidze Narodów z powodu wyprawy Żeligowskiego, od której się odżegnywamy, za którą odpowiedzialności nie przyjmujemy.</u>
          <u xml:id="u-24.2" who="#PHirszhorn">Niedawno w jednem z pism polskich był wywiad z lordem Cecilem, który powiedział swoje zdanie tak w imieniu Ligi Narodów, jak i w imieniu Anglji. Otóż oznajmił on, że dziwi go bardzo postępowanie Polski, powiadają: Przyjęliście zobowiązania w Spa i tych zobowiązań nie spełniliście. Zgodziliście się na postanowienia Ligi Narodów, a teraz znowu nie dotrzymujecie zobowiązań: chcielibyście, ażeby się odbył plebiscyt, i Żeligowski na swoją rękę zabrał Litwę. Takie komplikacje mamy już Obecnie, a cóż dopiero będzie, gdy tę ustawę uchwalimy. Charakterystycznem jest, że lewica, która dotychczas była przeciwną inkorporacji bez jakiegokolwiek porozumienia z ludnością, teraz mimowoli w najlepszej wierze, kierując się sercem zamiast głową, urzeczywistnia program prawicy.</u>
          <u xml:id="u-24.3" who="#PHirszhorn">Przecież jedno z dwojga. Jeżeli te Kresy zostaną naszemi, to my się nie spóźnimy z tą ustawą, jeżeli zaś przyjdzie Komisja międzynarodowa, to ta ustawa pozostanie na papierze, bo przed plebiscytem jej nie wykonamy. Po cóż więc przed plebiscytem mamy o niej mówić, kiedy to jest przedwczesne? Wyobraźmy sobie jak się sytuacja przedstawi w najbliższym czasie. Albo plebiscyt będzie urządzony, albo do plebiscytu nie przyjdzie, bo wkroczeniu wojsk międzynarodowych przeszkadzają czynniki od nas niezależne. Bardzo być też może, że do plebiscytu nie dojdzie z powodu smutnych doświadczeń, jakie na świecie zrobiono z plebiscytami, a zatem sprawa Kresów załatwiona będzie w drodze porozumienia się z ludnością litewską i białorusińską. Obecnie w Warszawie znajduje się delegacja litewska, z którą pertraktacje nie są na złej drodze. Może być, że jeżeli my przyjmiemy orjentację belwederską to z Litwinami i Białorusinami dojdziemy do ładu i wskrzesimy ideał Jagielloński, o którym marzy lewica. Ale cóż zrobimy, jeżeli będziemy mieli z góry do wykonania ustawę czysto inkorporacyjną, w dodatku uchwaloną przez lewicę przeciw prawicy? Byłem w Wilnie i znam nastroje wśród Litwinów i Białorusinów. Nie jest prawdą, że wszyscy Litwini i Białorusini są przeciw Polakom. Przeciwnie, są żywioły dojrzalsze, które rozumieją, że Litwa bez Polski istnieć nie może, jak Polska czysto etnograficzna bez Litwy. I takie żywioły są skłonne do federacyjnego połączenia z Polską.</u>
          <u xml:id="u-24.4" who="#PHirszhorn">Ale przeszkadzają temu szowiniści, którzy wysuwają dwa argumenty. Jeden brzmi tak: Polska jest krajem przemysłowym, Litwa jest krajem agrarnym, a kraj przemysłowy z krajem agrarnym nie może się łączyć, bo będzie to ze szkodą dla kraju agrarnego. Ten argument jest zupełnie dziecinny, bo naprawdę rzecz się ma wręcz przeciwnie: właśnie kraj przemysłowy z krajem agrarnym najlepiej da się złączyć, Polska ma nadmiar ludności, którą może kolonizować Litwę i zapomocą swej kolonizacji podnieść tam kulturę. Jeżeli wyrobiony chłop polski będzie tam kultywował ziemię w lepszym stopniu, niż chłop litewski, albo jeżeli dzięki chłopu polskiemu będą tam odłogi wogóle kolonizowane, to wyjdzie jednocześnie pożytek dla Litwy.</u>
          <u xml:id="u-24.5" who="#PHirszhorn">Natomiast chłop litewski, który nie ma roboty u siebie będzie wędrować do Polski i znajdzie miejsce w przemyśle, co również będzie z pożytkiem dla Litwy. Więc ten argument da się bardzo łatwo obalić i istotnie jest usuwany przez ugodowców, tak że porozumienie czy to w formie unji, czy to w formie federacji ma pewne szanse dojścia do skutku.</u>
          <u xml:id="u-24.6" who="#PHirszhorn">Ale szowiniści litewscy mają jeszcze jeden argument, który ugodowcom litewskim odbiera wszelką możność porozumienia. Mianowicie: szowiniści litewscy wywodzą, że Polska z chwilą, gdy tylko weźmie Litwę, pocznie zaraz ją kolonizować zupełnie bez potrzeby d a ludności litewskiej, tylko na wzór kolonizacji pruskiej, która się odbywała w Poznańskiem. Otóż jeżeli jeszcze przed dojściem do porozumienia z Litwą i Białorusią już uchwalimy ustawę, która każe kolonizować Kresy przez żołnierzy polskich, to dajemy broń do ręki tym samym szowinistom litewskim, a jednocześnie nie dajemy nic żołnierzom, bo stwarzamy ustawę czysto papierową, która nigdy nie wejdzie w życie, a jest tylko czerwoną płachtą dla zastraszenia tych elementów ugodowych niepolskich, które na kresach ku nam ciążą. Dlatego, powiadam, że przy całej sympatji, z jaką się odnoszę do tej kwestji, proponować muszę odsunięcie jej na czas, kiedy sprawa kresów zostanie załatwiona, kiedy my z pomocą Bożą dojdziemy do porozumienia z pobratymczemi narodami Litwy i Białej Rusi. Wówczas na zasadzie federacji Polski z Litwą, będziemy mogli tę sprawę załatwić, ku ogólnemu zadowoleniu, bo będziemy mieli w naszym Sejmie przedstawicieli całej ludności kresowej. A gdy wówczas zapadnie odnośna uchwała, to posiądziemy, ustawę, która istotnie wejdzie w życie, a nie świstek papieru, który nic nie da, a natomiast bardzo Polsce zaszkodzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#Marszałek">Głos ma p. Minister Rolnictwa i Dóbr Państwowych.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#Marszałek">Minister Rolnictwa i Dóbr Państwowych Poniatowski:</u>
          <u xml:id="u-25.2" who="#Marszałek">Wysoka Izbo! Uważam sobie za obowiązek wystąpić przeciwko tym zarzutom, które zostały skierowane pod adresem Rządu, co do sposobu obmyślenia i przygotowania tej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-25.3" who="#Marszałek">Rzecz pierwsza, która tutaj została podniesiona, dotyczyła tego, że ustawa ta sięga głęboko w życie i zmienia istniejące prawo.</u>
          <u xml:id="u-25.4" who="#Marszałek">To jest zupełnie zgodne z istotą rzeczy, bo oczywiście, wprowadzając nową ustawę, zmienia się starą, to jest konieczne, gdy wielką sprawę ma się przeprowadzić w krótkim czasie. I chcąc tego dokonać, trzeba korzystać z uprawnień szerokich, z uprawnień do pewnego stopnia wyjątkowych i trzeba mieć możność nieliczenia się w wielu wypadkach z istniejącym stanem rzeczy.</u>
          <u xml:id="u-25.5" who="#Marszałek">Normy prawne zapowiadają tam 10-letnie przedawnienie ustawa ta wprowadza przedawnienie 3-letnie. Jest to konieczność spowodowana tem, że nie można stanu niepewności na zbyt długi okres czasu przeciągać.</u>
          <u xml:id="u-25.6" who="#Marszałek">Postawione tu zarzuty, że sięgamy nie po ziemie prywatne są nieuzasadnione, skoro istnieją na tych terenach kresowych rzekomo wielkie obszary ziemi państwowych. Muszę stwierdzić, że to nie jest zgodne z prawdą. Obszary rządowe, które z łatwością mogą tam być przejęte, składają się przeważnie z lasów, tereny niezalesione są szczupłe i nie mogą wystarczyć do wykonania ustawy o nadaniu ziemi żołnierzom i o reformie rolnej, tak jak to ustawa przewiduje. Przystąpienie zatem do ziem prywatnych jest koniecznością, a ma ono to jeszcze za sobą, że niewątpliwie przyczyni się może do pewnego złagodzenia antagonizmu między wielką i drobną własnością, który z punktu widzenia państwowego jest tam niebezpieczny. Należy tu przystąpić do regulowania stosunków, któreby było przejściem do reformy rolnej.</u>
          <u xml:id="u-25.7" who="#Marszałek">Postawiono tu dalej zarzut, że rzecz jest nieobmyślona co do pomocy, z którą Państwo ma przyjść. Podnoszono, że suma 2 miljardów marek jest sumą skromną. Zwracam Panów uwagę na to, że jeżelibyśmy liczyć mogli na obsadzenie w najbliższym czasie 20000 osadników, to byłby to pokaźny rezultat. Obawiam się, że te ciężkie warunki z jakimi osadnicy się tam spotykają, nie wywołują masowego napływu chętnych i wówczas pomoc, o której mowa, wyniesie około 100000 marek na gospodarstwo. To jest pomoc znaczna, jeżeli się uprzytomni także pomoc w drzewie i w inwentarzu żywym, który może przyjść po demobilizacji wojska. Pomoc ta oczywiście nie może być obrachowana w ten sposób, jak to jeden z posłów czynił na hektary przestrzeni. Mówi się o rozmiarze do 45 ha., ponieważ się przewiduje kawałki łąk, pastwisk i lasów, które na razie nakładów inwestycyjnych wymagać nie będą. Sądzę, że za normę osadniczą trzeba będzie uważać takie osady, które będą miały około 20 morgów ziemi ornej i nakład na taki obszar przy pomocy Państwa będzie można uskutecznić.</u>
          <u xml:id="u-25.8" who="#Marszałek">Wreszcie, jeżeli chodzi o samą koncepcję przeprowadzenia kolonizacji kresów, to nie będę tu Panom wywodził zasadniczych argumentów, dotyczących potrzeby skolonizowania właśnie tego terenu, lecz uprzytomnię Panom, że hasło osadzania na ziemi żołnierzy tu natychmiast staje się ironią wobec tego, że jak Panowie wiedzą, wskutek zarządzeń, niedostatecznie regulujących parcelację prywatną, ziemiaństwo na każdym kroku usiłuje uchylić się od parcelacji rządowej na rzecz parcelacji prywatnej i na każdym kroku stara się ziemie oddawać w ręce zamożniejszych włościan. Możność osadzenia żołnierzy tutaj w szybkim czasie jest daleka. Koniecznością więc jest przeprowadzenie tej rzeczy w formie, którą Rząd zaproponował, zdając sobie sprawę z trudności ale równocześnie, przyjmując na siebie odpowiedzialność za to, że przyjęcie tej propozycji w tych ramach da mu możność wykonania tego dzieła. Ale zmiany, któreby tutaj przeszły, mogłyby mu tę możność odebrać i musiałyby naturalnie spowodować powołanie innych czynników do przeprowadzenia tej reformy.</u>
          <u xml:id="u-25.9" who="#Marszałek">Jeżeli chodzi o rezolucje, zmierzające do tego, żeby oszczędzić w pierwszej chwili gospodarstwa uruchomione, to ponieważ mamy tam do czynienia przeważnie z odłogami, te rezolucje są słuszne i sprawy nie utrudniają. Jeżeli chodzi o zastrzeżenie, że powracający mają prawo przedewszystkiem otrzymać swoje grunty, o ile one nie są zajęte przez żołnierzy, to jest to również rezolucja, która sprawy nie utrudnia, bo nie zmusza do odbierania tego gruntu z rąk kolonisty.</u>
          <u xml:id="u-25.10" who="#Marszałek">Proszę Panów o przyjęcie ustawy w tej formie, w jakiej ona z Komisji wyszła.</u>
          <u xml:id="u-25.11" who="#Marszałek">Przeciwko zgłoszonym rezolucjom nie zgłaszam sprzeciwu.</u>
          <u xml:id="u-25.12" who="#Marszałek">Głos ma p. Staniszkis.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#PStaniszkis">Muszę zaznaczyć, że usiłowania, czynione w Wysokiej Izbie, ażeby podzielić posłów na dwie grupy: jednych chcących obdzielić ziemią żołnierzy, a drugich sprzeciwiających się temu, są zupełnie bezprzedmiotowe, dlatego, że, jeżeli się podnoszą głosy wątpliwości, to są one podyktowane przedewszystkiem tem, że zachodzi okoliczność ta, iż część artykułów proponowanej ustawy zostaje w sprzeczności z ustawami istniejącemi, a po drugie zachodzi również wątpliwość, czy rzeczywiście te ustawy, uchwalone przez nas, będą dobroczynnym aktem dla całego Państwa, a dla żołnierza w szczególności. Dlatego uważam, że musimy jeszcze pewne artykuły w tej ustawie zmienić, jeżeli ona nie ma mieć form karykaturalnych.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#PStaniszkis">Tutaj muszę zaznaczyć, że punktem wyjścia do zmian, które tutaj zaproponuję, będzie usiłowanie, ażeby ustawa ta incydentalnie, ubocznie nie zmieniła pewnych podstawowych praw, które dotąd w Rzeczypospolitej obowiązują. Jeśli następnie mamy wątpliwość co do korzyści, jakie ustawa mogłaby przynieść dla całego państwa, a dla żołnierzy w szczególności, to tylko na tej podstawie, że kwota, która na to jest przeznaczona, jest stosunkowo bardzo nieznaczną i tylko nieznaczna ilość osadników będzie mogła być za nią osiedloną. Starając się mniej więcej zorjentować, na jaką ilość osadników owe dwa miljardy mogą wystarczyć, jestem tego zdania, że za miljon marek może być osiedlonych tylko trzech osadników, zatem z ogólnej sumy którą mamy — z dwóch miljardów — ilość osadników będzie wynosiła do 6000.</u>
          <u xml:id="u-26.2" who="#PStaniszkis">Czynię te uwagi dlatego, abyśmy w swoim czasie mogli stwierdzić, że klub nasz przewidywał jakie wyniki da ta ustawa. Obawiam się, że państwo wyda pokaźną sumę na kolonizację, a będzie ona zmarnowana i wyrzucona napróżno.</u>
          <u xml:id="u-26.3" who="#PStaniszkis">Z tego założenia wychodząc, stawiam następujące poprawki do poszczególnych punktów. Chodzi o sam tytuł ustawy, który w naszem przekonaniu nie odpowiada częściowo jej treści. Jest tytuł „o przejęciu ziemi na własność Państwa”. Wygląda to tak, jak gdyby państwo miało bez żadnych odszkodowań te ziemie w tych powiatach na własność swoją przejąć, a przecież ci, którzy mają być z tych ziem wywłaszczeni, mają otrzymać pewne odszkodowanie. Dlatego proponuję, ażeby tytuł brzmiał. „Ustawa z dnia... 1920 r. o nabywaniu przez Państwo ziemi w niektórych powiatach Rzplitej”.</u>
          <u xml:id="u-26.4" who="#PStaniszkis">Następnie chodzi o art. 4, który przewiduje, że ma się ustawowo określić czas i sposób oszacowania, ale tylko co do dóbr wyszczególnionych w art. 2. Artykuł ten mówi o dobrach prywatnych, które muszą mieć odszkodowanie w tej lub innej formie. Tymczasem w art. 1 jest mowa o dobrach kościelnych, czy dobrach klasztornych, czy fundacyjnych, które mają również otrzymać odszkodowanie. Dlatego proponuję, ażeby wstawić na końcu art. 3 słowa: „na mocy art. 1 i 2 ustawy”.</u>
          <u xml:id="u-26.5" who="#PStaniszkis">W art. 5 z motywów, które miałem zaszczyt już wyłuszczyć w poprzedniej dyskusji, podtrzymuję 400 ha. zamiast 45 ha., które w art. 5 są zaznaczone. Gdy się wychodzi z założenia, że ustawa ta musi być zgodną z ustawą o wykonaniu reformy rolnej, poprawka ta jest prawie konieczna.</u>
          <u xml:id="u-26.6" who="#PStaniszkis">Następnie co do ustępu 2-giego w art. 5, uważam, że nie można ubocznie przy ustawie w przejęciu ziemi zmieniać prawa cywilnego tam obowiązującego, uważam, że należy lata trzy zmienić na lat dziesięć.</u>
          <u xml:id="u-26.7" who="#PStaniszkis">Wreszcie w art. 7 widzimy jeden poważny brak, mianowicie Komitety Nadawcze, tam jest przez omyłkę powiedziane „Komendy Nadawcze”, — otóż te komitety nie mają przedstawicieli miejscowej ludności. Ponieważ chodzi nietylko o ziemie odłogiem leżące dla żołnierzy, ale i o wykonanie reformy rolnej, więc uważam, że w tych komitetach powinni być i przedstawiciele miejscowych rolników i proponuję, ażeby po słowie „urzędu” — w wierszu trzecim od końca wstawić słowa: „oraz dwuch przedstawicieli miejscowych rolników po jednym z mniejszej i większej własności z głosem doradczym, powołanych przez Ministerstwo Rolnictwa i Dóbr Państwowych”. Urzędy, które będą brały udział w Komitetach, zapewne będą się mało orjentowały w stosunkach lokalnych, dlatego dopuszczenie przedstawicieli miejscowego społeczeństwa uważam za rzecz wskazaną.</u>
          <u xml:id="u-26.8" who="#PStaniszkis">Te poprawki do ustawy niniejszej składam.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#Marszałek">Dyskusja wyczerpana. Głos ma jeszcze jako referent poseł Walisiak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#PWalisiak">Najpierw pojawił się wniosek o odesłanie ustawy jeszcze raz do Komisji Prawniczej. Otóż ze względu na ważność ustawy i ważność szybkiego jej uchwalenia sprzeciwiam się temu wnioskowi.</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#PWalisiak">Następnie są poprawki. Jest poprawka co do nazwy ustawy. Ustawa mówi o przejmowaniu ziemi na własność Państwa. Nabywanie uważam za rzecz dobrowolną, a tutaj chodzi o pewien przymus.</u>
          <u xml:id="u-28.2" who="#PWalisiak">Więc niewłaściwą byłaby nazwa o nabywaniu, ale taka nazwa, która mówi o przejmowaniu, ta jest właściwszą. Dlatego również tej poprawce się sprzeciwiam.</u>
          <u xml:id="u-28.3" who="#PWalisiak">Do art. 5 jest poprawka posła Staniszkisa, ażeby 3 lata zmienić na 10 lat. Poseł Świda mówił również, że to jest konieczne, że dawniejsze ustawy rosyjskie tak przewidują. Sprawa ta była w Komisji dyskutowana. Komisja stanęła na tem stanowisku, że w tak krytycznej chwili, jaką dzisiaj Państwo Polskie przeżywa, obywatele jego muszą ponosić wielkie ciężary dla państwa i że niesłusznem byłoby, gdyby człowiek, który przez 10 lat wędrował po świecie, miał po powrocie prawo do ziemi w tem państwie. Natomiast, iż nie znosi się tym artykułem prawa do wynagrodzenia za tę ziemię, ale prawo do otrzymania ziemi w ilości nie przekraczającej 45 hektarów może mieć tylko ten, kto te ciężary tak wielkie ponosi dzisiaj. Przedłużenie do trzech lat jest zupełnie wystarczające, bo przecież w ciągu trzech lat po skończeniu wojny, może dany właściciel ziemi powrócić.</u>
          <u xml:id="u-28.4" who="#PWalisiak">Co do rezolucji, postawionych przez posła Trzcińskiego, to nie sprzeciwiają się one duchowi ustawy, lecz poniekąd łagodzą ją, dają pewną linję wytyczną i dlatego sądzę, że one nie przeszkodzą szybkiemu wykonaniu ustawy.</u>
          <u xml:id="u-28.5" who="#PWalisiak">Proszę Wysoki Sejm o uchwalenie ustawy z temi poprawkami, które wymieniłem i na które się zgadzam, a odrzucenie tych poprawek, którym się sprzeciwiłem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#Marszałek">Oświadczyłem już, że głosowania odbędą się o godz. 5-ej. Głos ma do sprostowania p. Bardel. Ale tylko do sprostowania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#PBardel">Ograniczę się tylko do sprostowania. Pan poseł Putek w przemówieniu swojem, wypowiedzianem w mojej nieobecności, powiedział, że ja twierdziłem, jakoby p. Stąpiński kupił majątek Monasterek, że posyłał faktorów i na tem p. Putek zbudował cały szereg zarzutów przeciw mnie. Wobec tego pozwolę sobie przytoczyć wczorajsze moje krótkie przemówienie.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#komentarz">(Czyta:)</u>
          <u xml:id="u-30.2" who="#PBardel">„Otóż oświadczam z tego wysokiego miejsca, że wszystko, co tu jest podane, jest wierutnem kłamstwem. Nie kupowałem żadnych Humnisk, ani najmniejszego kawałka ziemi i oczywiście nie mogłem tego rozparcelować. Mogę tylko dodać tyle Panom interpelantom, że powinni szukać belki we własnem oku. Z ust pana Stąpińskiego dowiedziałem się, że jest nietylko właścicielem jednej wsi Monasterek, ale kupił drugą za 1,200.000 mk. i jeździł na Pomorze, żeby tam kupować wsie i w Towarzystwie Osadniczem prosił, żeby mu folwark sprzedano”.</u>
          <u xml:id="u-30.3" who="#PBardel">Pewnie mu nie sprzedano, i dlatego jest taki zły, stwierdzam więc, że p. Putek podał szczegóły nieprawdziwe. Następnie pan Putek upierał się, że jestem właścicielem Humnisk, które również jestem mu gotów ofiarować, i mówił że ma list, w którym faktorzy p. Bardla ofiarowywali ten folwark na sprzedaż. A zaraz w następnem zdaniu mówi, że doszło do naszej wiadomości, iż między dyrektorem tego towarzystwa a b. ministrem Bardlem toczą się pertraktacje w celu kupna folwarku na rzecz syna p. Bardla. A więc co jest prawdą, czy to, że kupiłem, i posyłałem już faktorów, a miałem nawet 3,000.000 mk. zarobić czy też, że dopiero toczą się pertraktacje? A co więcej, jakże pertraktacje mogą się toczyć, skoro w tej samej odpowiedzi p. Putka jest powiedziane, że Towarzystwo Agrarne, kierowane przez Piastowców przed trzema dniami zakupiło ten folwark. Panowie mnie widzą ciągle i wiedzą, że nie miałem możności spotkania się z Towarzystwem, które rezyduje we Lwowie i nie mogłem oczywiście tych pertraktacji przeprowadzić.</u>
          <u xml:id="u-30.4" who="#komentarz">(Głosy: Można listownie)</u>
          <u xml:id="u-30.5" who="#PBardel">Muszę jeszcze dodać, że jeżeli p. Putek zapowiadał, że będzie ogłoszona publikacja o interesach naftowych i innych, to prosiłbym, ażeby zacytował także i interesy naftowe tych posłów, którzy są blisko p. Putka.</u>
          <u xml:id="u-30.6" who="#PBardel">Mogę więc podkreślić jeszcze raz, że żadnych Humnisk nie kupowałem, nie sprzedawałem nikomu, nie ofiarowywałem i nie rozpacelowywałem. Na uwagę, że kupiłem majątek dla mego syna, mogę wyjaśnić, że rzeczywiście mam syna, który jest zawodowym rolnikiem z dyplomem akademji rolniczej w Dublanach, inwalidę ochotnika, ale że on nie ma ani zagona ziemi i gdyby sobie kawał ziemi kupił, toby mu chyba tego za zbrodnię nie poczytano.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#Marszałek">Odraczam posiedzenie do godziny 3½ punktualnie. Dyskusja zacznie się od ustawy o ochronie lokatorów.</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#komentarz">(Początek przerwy o godz. 1 m. 55 po poł.)</u>
          <u xml:id="u-31.2" who="#komentarz">(Po przerwie, godz. 3 m. 45 po poł.)</u>
          <u xml:id="u-31.3" who="#Marszałek">Otwieram posiedzenie na nowo. Oznajmiam Panom, że według doniesienia p. Prezydenta Ministrów Naczelnik Państwa na miejsce Kazimierza Bartla mianował Ministrem Kolei Żelaznych inż. Zygmunta Jasińskiego, dotychczasowego szefa sekcji w Ministerstwie Kolei Żelaznych.</u>
          <u xml:id="u-31.4" who="#Marszałek">Przystępujemy do rozprawy nad ustawą o ochronie lokatorów.</u>
          <u xml:id="u-31.5" who="#Marszałek">P. Perl. Proszę o stwierdzenie czy jest komplet.</u>
          <u xml:id="u-31.6" who="#Marszałek">Komplet jest potrzebny tylko do głosowania. Czy wnioskodawca ma jaki interes w tem, ażeby jeszcze czekać z rozprawą? Zwracam na to uwagę, że głos w rozprawie ogólnej ma jeszcze tylko p. sprawozdawca, co do innych zaś mówców proponuję, ażeby w rozprawie szczegółowej wolno było mówić tylko 5 minut. Głos ma p. sprawozdawca.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#PGrzędzielski">Wysoki Sejmie! Przemówienia, które w rozprawie nad ustawą o ochronie lokatorów wygłoszono, skłaniają mnie do tego, żeby na nie przynajmniej krótko i zasadniczo odpowiedzieć. Prawie wszyscy mówcy popełnili ten błąd, że nie uwzględnili, iż przedłożona obecnie ustawa załatwia wniosek rządowy, który zmierzał tylko do zmiany przepisów ustawy o ochronie lokatorów z d. 28 czerwca. Choć sprawozdanie Komisji Prawniczej przedkłada Wysokiemu Sejmowi całą ustawę, to stało się to jedynie ze względów redakcyjnych, bo stosowanie w praktyce ustawy, która częściowo jest dawną publikacją ustawową a częściowo nową publikacją, jest nadzwyczaj trudne i bardzo łatwo może doprowadzić do mylnego zrozumienia ustawy. Mimo to jednak szereg przepisów obecnej redakcji został wzięty zupełnie bez zmiany z poprzedniej ustawy, dlatego dyskutowanie nad rzeczami i materjami, które zupełnie zmianami nie zostały dotknięte, bez stawiania konkretnych wniosków o zmianę odnośnych przepisów, jest bezcelowe. I dlatego ta dyskusja tak długo trwała, że żaden prawie z poprzednich mówców nie zadał sobie trudu porównania, które przepisy uległy zmianie, a które nie, i walczono z rzeczami takiemi, których zmiana zupełnie nie była zamierzona. Zaczepiano w szczególności także samą zasadę ochrony lokatorów, chociaż w tym kierunku zmiany żadnej niema, a tak samo i zasadę sądownictwa, jakim podlegać mają pewne przestępstwa popełnione przez osoby, stojące przed urzędami rozjemczemi.</u>
          <u xml:id="u-32.1" who="#PGrzędzielski">Pewna część mówców zajęła stanowisko, które odbiegało zupełnie od tej linji zasadniczej jaką wytknąłem sobie jako sprawozdawca Komisji Prawniczej. W przemówieniu swojem zaznaczyłem ściśle z naciskiem, że nie staje się ani na stanowisku lokatorów, ani na stanowisku właścicieli nieruchomości, że jedynie chodzi o zbadanie i rozważenie położenia nieruchomości miejskich, bez względu na to w czyich rękach one się znajdują i do jakiej warstwy społecznej należą ci, którzy są właścicielami i lokatorami. I to jedynie jest słuszne stanowisko i to jedynie stanowisko staje na gruncie interesów Państwa i spokoju wewnętrznego. Z drogi tej, niestety, zeszła tak jedna strona Izby, jak i druga.</u>
          <u xml:id="u-32.2" who="#PGrzędzielski">Zarzucano tutaj, że ustawa ta ma na celu jedynie zrobienie prezentu gwiazdkowego kamienicznikom, a także powiedziano, że jest to przygotowanie do przyszłych wyborów. Otóż to drugie jest prawdą nietylko dla jednej, ale i dla drugiej strony tej Izby. We wszystkich prawie przemówieniach słychać było ten ton agitacyjny wyborczy i tak jedni, jak drudzy przy sposobności tej ustawy, która nie ma nic wspólnego z polityką, a jest tylko ustawą gospodarczą, chcieli załatwiać albo rachunki partyjne całkiem lokalnej natury, albo przygotować sobie teren do przyszłych wyborów. Czy to było partyjnie i politycznie odpowiednie, co do tego każde stronnictwo musi sobie samo rachunek z sobą załatwić, ale Państwu i załatwieniu tej niezmiernie ważnej i palącej kwestji to stanowisko żadną miarą pomóc nie może. Nie można bowiem ustawy tej traktować ze stanowiska walki klasowej, ani walki z kapitalizmem i ci panowie, którzy w tym tonie bardzo dużo i bardzo ostro przemawiali, nie postawili mimo to żadnego innego programu i z ich przemówień nie dowiedziałem się absolutnie niczego, coby dać mogło Komisji Prawniczej czy mnie samemu jakąkolwiek wskazówkę, w jaki sposób oni tę kwestję rozwiązać by chcieli. Nie wiem, czy kiedyś ich wyborcy będą im za to stanowisko wdzięczni, bo jeśli dalej pójdzie sprawa tak, jak dotąd i wskutek niemożności uskutecznienia naprawy domy będą ulegały zepsuciu i dachy przeciekały, to nie wiem, czy ci, którzy na tych poddaszach i w suterenach mieszkają i wogóle lokatorowie znajdą w przemówieniach tych panów usprawiedliwienie, czy lekarstwo na swą nędzę. To wymaga szerokiego ujęcia. Wygłaszaniem z tej trybuny szumnych haseł walki klasowej nie naprawi się ani jednego dachu, ani nie postawi się domu. Jeżeli tę kwestję chce się należycie rozstrzygnąć, to trzeba ją traktować sine ira et studio bez względu na partyjne zapatrywania, a tylko w myśl tego hasła, jakie nad głowami naszemi widnieje: Dobro Rzeczypospolitej najwyższem prawem. O tem niestety zbyt często, a z wielką szkodą, się zapomina.</u>
          <u xml:id="u-32.3" who="#PGrzędzielski">W krytyce, jaką tu wygłoszono tak z jednej, jak i drugiej strony, trudno jest doszukać się jakiegoś wskazania, w jaki sposób możnaby naprawdę praktycznie rozwiązać to zagadnienie, tak jak tego ustawa wyjątkowa, w szczególności ustawa o ochronie lokatorów wymaga. Proponowano tu rzeczy rozmaite. To, co proponował p. kol. Pużak, a mianowicie, żeby 50% wszelkiej podwyżki komornego, ustanowionej tą ustawą lub ustalonej między stronami, obrócono na utworzenie komunalnego funduszu mieszkaniowego, zbiega się zupełnie z drugą propozycją kol. Pużaka o wprowadzenie komitetów domowych. I jedno i drugie ma tę samą wartość, jest partyjnie może silnym akcentem, ale praktycznie nietylko nie prowadzi do rozwiązania, lecz przeciwnie, jest jaknajbardziej szkodliwe właśnie dla tych mas i tych rzesz, któremi się panowie z lewicy tak bardzo zajmują. Bo przecież utworzenie funduszu mieszkaniowego oddaje gminie miejskiej możność dysponowania tym funduszem, a wywołuje konieczność utworzenia nowego urzędu, nowej centrali, która będzie dysponować już nietylko mieszkaniem, lecz będzie dysponować tem, które mieszkanie ma być najpierw remontowane. A więc legja urzędników i robotników.</u>
          <u xml:id="u-32.4" who="#komentarz">(Głos: Zawisłych)</u>
          <u xml:id="u-32.5" who="#PGrzędzielski">Jeżeli zawisłych, to tylko od Magistratu.</u>
          <u xml:id="u-32.6" who="#PGrzędzielski">To będzie źródło protekcji i strasznej korupcji, bo z pewnością ten urząd nie będzie miał lepszej reputacji, niż mają te urzędy mieszkaniowe, które dotychczas wykonywują swoją wprost szkodliwą działalność. A działalność ta jest dlatego szkodliwa, że miesza się w te rzeczy, których żaden rząd, żadna partja i żadna gmina rozstrzygnąć nie może. Rozstrzygnąć je może tylko życie i wolna konkurencja.</u>
          <u xml:id="u-32.7" who="#PGrzędzielski">Komitety domowe. Nikt nie może stać na stanowisku, że ludziom dla celów takich, jak porozumienie się wspólne lokatorów z właścicielem domu, nie wolno się zrzeszać. To prawo ludzie mają i czy będzie ustawa taka uchwalona czy nie, to nikt tym ludziom, którzy mieszkają pod jednym dachem nie może odebrać prawa występowania zbiorowego i zawierania umów zbiorowych. To jest zawsze dozwolone, ale to nie jest komitet domowy. Komitetem domowym niebezpiecznym stanie się to wtedy, jeżeli to będzie etatyzm i socjalizacja i przeciw temu się występuje. Wogóle ta chęć tworzenia jakichś nadzwyczajnych komisji, jakichś nowych ciał napół prawodawczych, napół administracyjnych jest nieszczęściem naszej młodej państwowości, a mnie przypomina przysłowie włoskie, które mówi: Jeżeli chcesz coś zrobić, to zrób sam, ale jeżeli chcesz czegoś nie zrobić, to utwórz komisję. To jest pewnik politycznego doświadczenia, nie tylko we Włoszech, ale i gdzieindziej, niestety u nas bardzo mało rozumianego.</u>
          <u xml:id="u-32.8" who="#PGrzędzielski">Występowano tu bardzo silnie przeciw projektowi uregulowania stosunku kupców i przemysłowców jako lokatorów do właścicieli. Już w poprzedniem przemówieniu swojem zaznaczyłem, że to jest punkt najbardziej sporny i najtrudniejszy. Jednakże żaden z mówców czy to z prawicy, czy z lewicy, nie postawił tu żadnej koncepcji, która, będąc negacją koncepcji komisji, potrafiłaby tę sprawę rozwiązać, a w szczególności potrafiłaby pogodzić dwie rzeczy, które były przecież niesporne: z jednej strony możność podwyższenia dochodu z nieruchomości, płynącego nie do kieszeni kamienicznika, lecz na utrzymanie ruchomości w stanie mieszkalnym; a z drugiej strony nieobciążania tego lokatora ponad siły i jego możność płatniczą. To zagadnienie Komisja spróbowała rozwiązać tak, jak to art. 11 projektu określa. Panowie nie zaproponowali tutaj takiej koncepcji, któraby te obie sprawy pogodzić mogła, bo podwyższenie skali czynszu nie czyni przecież zadość temu wymaganiu, ażeby obciążyć tylko tego lokatora, który może płacić. Przeciwnie, jeżeli wszystkich podciągniemy pod jeden szablon, to jednakowo dotkniemy kupców, którzy się dopiero dorabiają, a mają to nieszczęście, że ich lokale handlowe lub przemysłowe znajdują się w dzielnicy uboższej, gdzie niema takiego życia handlowego, gdzie punkt handlowy jest gorszy, tak samo, jak tych, którzy, korzystając z konjuktury i dobrego położenia swoich sklepów mają bardzo dobre i korzystne zarobki. Jeden tylko jest odnośnie do tej materji zarzut, który należy traktować poważnie, t. j. ten, że koncepcja, jaką wprowadzą art. 11 tej ustawy, przyczyni się do pomnożenia sporów i rozpraw przed urzędami rozjemczemi dla spraw najmu i przed sądem. Tak jest i tak być musi. Żadna rzecz nowa nie przeprowadza się bez trudu. Ale to nie musi być, żeby tych sporów było tak wiele. Trzeba, żeby właściciele nieruchomości zrozumieli w swoim własnym interesie, że nie powinni się zachowywać tak, jak to ktoś w dyskusji powiedział, nie wiem czy w pełnej sali, czy prywatnie, że oni są wygłodzeni, a więc rzucą się na lokatorów jak zgłodniałe zwierzęta. Jeżeliby naprawdę Pan Bóg odmówił właścicielom nieruchomości rozumu i tak ich instynkt samozachowawczy osłabił, że poszliby na tę drogę, to sami najgorzej na tem wyjdą. Bo jeżeli zażądają masowo sum wygórowanych i lokatorzy w wielkiej mierze odmówią płacenia tych sum, to naturalnie sądy zostaną zawalone taką ilością spraw, że nie będą mogły ich prędko załatwić, póki sądy tego nie załatwią, dopóty będzie musiał być pobierany czynsz dotychczasowy. A więc w interesie samych właścicieli jest nie wyzyskiwanie tego. I tutaj zrzeszenia właścicieli, jakie istnieją, powinny naprawdę rozwinąć obywatelską swoją działalność; powinny się porozumieć i wpłynąć na swoich członków tak, ażeby odpowiednio do stosunków danej miejscowości, i odpowiednio do dzielnicy, względnie do punktu, czy jest lepszy pod względem handlowym, czy gorszy, ustalili taki czynsz, jaki się da pogodzić z jednej strony z wymaganiami właścicieli nieruchomości, a z drugiej z możnością płacenia poszczególnych kupców. Jeśli jednak na tę drogę nie pójdą, jeśli będą próbowali wygrać sprawę drogą walki i zadowolenia swego egoizmu, to może się stać z nimi to, co z każdym przesadnym egoizmem. Zwykle egoizm po walce chce spocząć, a wtedy „siada na rozbitych butelkach”. Tego położenia lepiej, ażeby w swoim interesie właściciele nieruchomości uniknęli, bo jeśli się okaże, że jest prawdą, co im zarzucają, że to kasta wyzyskiwaczy, to cała kwestja mieszkaniowa może pójść ku swojemu rozwiązaniu w zupełnie inną stronę, może w tę, w którą poszła na wschód od nas, gdzie właściciele zostali usunięci od nieruchomości i zeszli do roli ledwo tolerowanych zarządców swych domów. Otóż to jest poważne memento dla właścicieli. Niemożna w żadnej sprawie nigdy przeciągać struny.</u>
          <u xml:id="u-32.9" who="#PGrzędzielski">Jeden z Panów kolegów okazał się zaciętym wrogiem unifikacji ustawodawczej, bo powiedział, że wadą ustawy jest to, że odnosi się do wszystkich trzech dzielnic. Ja uważam, że jest to zaleta tej ustawy, a dostosowanie do odmiennych warunków, jakie są w poszczególnych dzielnicach, znalazło w ustawie należyty wyraz.</u>
          <u xml:id="u-32.10" who="#PGrzędzielski">Tenże kolega przedstawił tu znaczną ilość poprawek i naprawdę nam krytyki nie szczędził. Jeden tylko mam żal do niego, że ten pan kolega w ciągu dyskusji w Komisji Prawniczej, która trwała przeszło cztery miesiące, niestety, nie służył nam swoją radą, chociaż jest członkiem tej Komisji. Protokóły Komisji wykazują, że na sześć najważniejszych posiedzeń był tylko na jednem. Tam jego rady z największym aplauzem byśmy przyjęli i być może, że siłą swojego rozumu i zapału osiągnąłby wyniki wprost przeciwne.</u>
          <u xml:id="u-32.11" who="#PGrzędzielski">Ja jestem zdania, że jeśli ustawa jest zła, to ten kolega, chociaż negatywnie, również w znacznej części ponosi za to odpowiedzialność, bo nie przeszkodził temu, że ona doszła do skutku.</u>
          <u xml:id="u-32.12" who="#PGrzędzielski">Tak samo podnoszono tu, że nie stworzono przywileju dla kooperatyw. Otóż ja uważam za złego kooperatystę tego, kto chce dla kooperatyw stworzyć taki przywilej, jak niższy czynsz za lokale.</u>
          <u xml:id="u-32.13" who="#PGrzędzielski">Bo rozumiem, że gdybyśmy ustanowili w ustawie, że kooperatywy mają mniej płacić aniżeli kupcy pojedyńczy, to żadna kooperatywa nie znalazłaby lokalu i chyba trzebaby osobnej ustawy, ażeby lokale wywłaszczać na rzecz kooperatyw. Po drugie, jeśli mają się kooperatywy rozwinąć, to tylko drogą walki i konkurencji. Wszystkie instytucje, któremi się Państwo opiekuje i które owija jak małe dziecko w pancerz, później mają garbate grzbiety. Trzeba sobie powiedzieć słowami poetki: „To tylko żyje, co żyć ma siłę,” a żadna sztuczna opieka życia nie stworzy.</u>
          <u xml:id="u-32.14" who="#PGrzędzielski">Tak samo nieuzasadniony jest zarzut co do rezerwistów. Ustęp o rezerwistach jest bez zmiany przejęty ustawy poprzedniej.</u>
          <u xml:id="u-32.15" who="#komentarz">(Głos: To źle)</u>
          <u xml:id="u-32.16" who="#PGrzędzielski">Dlaczego zeszłego roku Panowie tego nie zwalczali.</u>
          <u xml:id="u-32.17" who="#komentarz">(Głos: Bo byli jeszcze rezerwiści)</u>
          <u xml:id="u-32.18" who="#PGrzędzielski">Przepraszam, sto tysięcy jeńców Polaków jest jeszcze na Syberji, a między nimi jest dużo takich, którzy byli rosyjskimi rezerwistami, a tu są ich rodziny. Dlatego więc tego nie znieśliśmy.</u>
          <u xml:id="u-32.19" who="#PGrzędzielski">Dlaczego dla rezerwistów wojska polskiego tego nie wprowadzamy? — mówicie Panowie. Trzeba było być na Komisji i tego zażądać, a wasz klub świecił stale swoją nieobecnością; jeśliście tacy opiekunowie, to trzeba było tam być. Ta sprawa zupełnie nie była dyskutowana, a jeśli ktoś chce wiedzieć, jak niektórzy koledzy myślą, to powiem, że w zeszłym j roku podczas obrad nad sprawą rezerwistów bardzo silnie i to z rozmaitych stron zaznaczyło się stanowisko, że błędem właśnie ustawodawstwa rosyjskiego było wprowadzanie tych ulg dla rezerwistów. Żonom rezerwistów trzeba było w inny sposób dać pomoc z funduszów państwowych, a stwarzanie dla nich przywileju mieszkania za darmo było szkodą dla właścicieli nieruchomości i to dla najbiedniejszych, bo przecież rezerwistki nie mieszkają w siedmiopiętrowych pałacach na Marszałkowskiej, lecz w biednych domach na przedmieściach i biedni właściciele na przedmieściach byli w tem położeniu, że całe domy były przez rezerwistki zajęte i nikt nie płacił. A to byli przeważnie chrześcijanie. Państwo powinno dbać o rezerwistów, ale inną drogą, nie kosztem własności nieruchomej miejskiej. To jest błędna droga, którą idziemy.</u>
          <u xml:id="u-32.20" who="#PGrzędzielski">Co do sprawy podnajemców, komisja tej sprawie poświęciła kilka godzin obrad, ale mimo to nie doszła do wniosku innego, tylko do tych postanowień, które są w ustawie, może znowu dlatego, że jeden z Panów nie był na posiedzeniu komisji i nie podał nam tych wniosków. Bo ustawa chroni dostatecznie i podnajemców, jeśli jednak podnajemcy nie chcą z tego korzystać, jeśli jest właścicielka domu, jak to przedstawił p. Suligowski, która zamiast odnieść się do sądu i żądać usunięcia lokatora na podstawie ustawy za to, że ten lokator ją samą wyzyskuje, biorąc od niej 600 mk. miesięcznie, kiedy sam jej płaci 25 mk., jeżeli ona to cierpi, to takie społeczeństwo nie jest zdolne do jakiejkolwiek walki. W takim razie jest to społeczeństwo owiec, które się strzyże i goli, a one zaledwie czasem zbiorą się na odwagę, żeby się żałosnym bekiem pożalić. Ustawa broni lokatorów bardzo dobrze, ale jeśli społeczeństwo się nie chce bronić, jeśli sami sublokatorzy godzą się na płacenie takich niesłychanych sum, to na to rady niema.</u>
          <u xml:id="u-32.21" who="#PGrzędzielski">P. Fichna bardzo był oburzony na to, że cyfry podane z Lodzi co do domów, które zostały rozebrane, były tak wygórowane, powiedział, że było 750, a było podane 860. Nie wiem, czy te 750 domów rozebranych mogą kogoś tak uszczęśliwić, żeby powiedział, że jeżeli te 110 domów są nieprawdziwe, to już te 750 żadnej wartości nie mają. Tu nie o to chodzi. Tu chodzi o to, że chociażby nawet żaden dom nie był rozebrany, to już jest katastrofą, jeżeli przyrost mieszkań nie idzie razem z przyrostem rodzin, do którego to przyrostu się także niektórzy panowie koledzy przyczynili, bo już jako posłowie się pożenili. Jeśli, razem z przyrostem ludności nie idzie budowa, to już jest katastrofa, bo przyrost domów tam, gdzie stosunki są zdrowe, powinien wyprzedzać przyrost rodzin i ludności, gdyż wtedy się wybiera lepsze i zdrowotniejsze mieszkania i dopiero wtedy można mówić o postępie. Dla mnie już jest katastrofę, jeżeli domów i mieszkań nie przybywa.</u>
          <u xml:id="u-32.22" who="#PGrzędzielski">Jeżeli Pan kolega chce, żeby katastrofa zaczynała się dopiero wtedy, kiedy w Łodzi zwali się tysiąc domów, a w Żyrardowie trzysta, to…</u>
          <u xml:id="u-32.23" who="#komentarz">(P. Fichna: Jeżeli przytem sa cyfry, to powinny one być ścisłe)</u>
          <u xml:id="u-32.24" who="#PGrzędzielski">Za ścisłość nie odpowiadam, tylko ci, którzy mi te cyfry podali, a ponieważ oni byli z Łodzi, to ja tak im wierzę, jak Pan wierzy swoim Łodzianom. Niechże już Łodzianie między sobą rozstrzygną, czy ci ludzie prawdę mówią, czy tamci.</u>
          <u xml:id="u-32.25" who="#PGrzędzielski">Kolega ks. Kaczyński zaproponował poprawkę, która wprowadza do art. 2 szczegółowe wyliczenie, jakie to mieszkania podpadają pod przepisy art 2, a nie pod przepisy art. 11. W zasadzie jestem tego samego zdania, co ks. dr. Kaczyński. Tak jest. Wszystkie te lokalności wymienione we wniosku ks. dr. Kaczyńskiego należy uważać za mieszkania, a nie za lokale przemysłowe. Idę jeszcze dalej i jako przykład wymienię redakcje, o ile nie są tylko dodatkiem do jakiejś wielkiej drukarni, a następnie lokale wszystkich stowarzyszeń zajmujących się oświatą, zajmujących się kulturą lub opieką nad kimkolwiek, — to wszystko są mieszkania; nawet kluby, można być różnego zdania o tem czy klub jest potrzebny, czy niepotrzebny, tego nie rozstrzygamy, ale kluby należy uważać za mieszkania, a nie za lokale handlowe lub przemysłowe. Ale tych rzeczy w ustawie nie można wyczerpać.</u>
          <u xml:id="u-32.26" who="#PGrzędzielski">Jeśli powiemy ogólnie „mieszkanie”, to lokale te przy interpretacji rozsądnej będą za mieszkanie uznane, jeśli jednak zaczniemy wyliczać 20 rodzajów tych mieszkań, a przypadkiem zapomnimy o 21, lub po roku, czy dwóch z 21 rodzajów stworzy się 23, 24, 25, 26 rodzajów, a będzie to interpretowane za mieszkanie, to powiecie Panowie, że to nie było wyliczone, to nie jest mieszkanie. I właśnie tego sposobu interpretowania tutaj w Królestwie nas oduczono. Przeszłego roku powiedziano w artykule, który mówi o ochronie lokatorów „z ważnych przyczyn”, a w szczególności są niemi te i te, a sądy to tłumaczyły w ten sposób: ważne przyczyny są wymienione, a wszystkie inne dla sądów nie istnieją. Tymczasem ustawa belgijska mówi, że rozwiązać można najem z ważnych przyczyn i nic przykładowo nie wylicza. Nie wiem dlaczego dla społeczeństwa i sędziów belgijskich wystarczy powiedzieć:</u>
          <u xml:id="u-32.27" who="#PGrzędzielski">„z ważnych przyczyn”, a dla naszych sędziów i naszego społeczeństwa to nie wystarcza. Zdaje mi się, że sędziowie belgijczycy tak samo się uczą i taki sam charakter sędziów mają jak nasi, a tylko Panom się to nie wydaje dostatecznem i to ciekawe, tym, którzy nie są prawnikami. Ale proszę Panów, trzeba się na jedno zgodzić. Każdy powinien zostać przy swojem prawidle. Prawnik niech robi ustawy, a fabrykant niech robi ołówki. Jak się te rzeczy pomiesza, to nigdy do końca nie dojdziemy. Tak samo, jakbym ja się Wziął do fabrykacji ołówków albo do metalownictwa, to byście mnie Panowie wyrzucili stamtąd i powiedzieli, że ja tu nie mam nic do robienia, bo nie należę do cechu. Tymczasem do cechu ustawodawczego wszyscy należą.</u>
          <u xml:id="u-32.28" who="#komentarz">(P. Perl: Ładne pojęcie o zadaniu posłał)</u>
          <u xml:id="u-32.29" who="#PGrzędzielski">Całkowicie co innego jest zadanie posła, a co innego narzucenie sądu. To wielka różnica.</u>
          <u xml:id="u-32.30" who="#komentarz">(P. Perl: Ciekawym, jakiemu duchowi prawnemu odpowiada art. 5, jak to pogodzić z zasadami prawnemi?)</u>
          <u xml:id="u-32.31" who="#PGrzędzielski">Przepraszam art. 5 to nie zasady prawne tylko faktyczne, bo czy ktoś płaci tem czy owem za buty, to nie ma nic z prawem do czynienia, to jest czynność handlowa, faktyczna, a nie prawna.</u>
          <u xml:id="u-32.32" who="#PGrzędzielski">Pan kolega Herz z wielkim nakładem głosu i temperamentu, ale z mniejszą zdolnością logicznego wnioskowania nazwał całą ustawę ciemnotą adwokacką. Ja nie mogę zrozumieć, z jakiego powodu i nie wiem do kogo pan kolega Herz pił, bo przecież tutaj adwokaci, o ile wiem, nie są sprawozdawcami, ani też w komisji adwokaci nie brali w układaniu tej ustawy tak wybitnego współudziału. Gdybym chciał odpowiedniem określeniem odpowiedzieć, to może by było bardzo łatwo znaleźć na to epiteta, ale w tym słowniku, którego my stosować nie umiemy.</u>
          <u xml:id="u-32.33" who="#PGrzędzielski">Pan kolega Hartglas silnie podkreślał to, że właściciele nieruchomości pieniędzy uzyskanych za podwyżki nie użyją na remont. Ja nie mam takich znajomości w sferach właścicieli nieruchomości, więc nie wiem, jaka jest szczególna ich psychologja, ale myślę, że niema takiego niemądrego właściciela, któryby chciał niszczyć swoją nieruchomość, ażeby tylko dokuczyć lokatorowi. Chyba ani jeden się taki nie znajdzie i ta obawa jest płonną.</u>
          <u xml:id="u-32.34" who="#komentarz">(Głosy: Wyjmowali drzwi i okna)</u>
          <u xml:id="u-32.35" who="#PGrzędzielski">Tego nie robią właściciele nieruchomości, ale niestety skarżą się oni na to, że lokatorowie im gruntownie mieszkania rujnują.</u>
          <u xml:id="u-32.36" who="#PGrzędzielski">Inne uwagi zachowuję do odpowiedzi przy poprawkach zgłoszonych do poszczególnych artykułów. Proszę, ażeby Wysoka Izba chciała przejść do porządku dziennego nad wnioskiem o odesłanie całej ustawy do Komisji i przystąpiła do głosowania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#Marszałek">Przystępujemy do rozprawy szczegółowej. Proponowałem już poprzednio, ażeby mówcy mogli mówić najwyżej 5 minut.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#PPerl">Jest wniosek o odesłanie do Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#Marszałek">Marszałek sam rozstrzyga, kiedy formalny wniosek ma postawić pod głosowanie. Sądzę, że głosowanie nad tym wnioskiem nie przyczyni się do oszczędzenia czasu, zatem będziemy nad nim głosowali wraz z innemi wnioskami.</u>
          <u xml:id="u-35.1" who="#Marszałek">Nie słyszę protestu przecie propozycji, ażeby mówcy przemawiać mogli tylko 5 minut.</u>
          <u xml:id="u-35.2" who="#Marszałek">Do art. 1. głos ma poseł Świda.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#PŚwida">Wysoka Izbo! Chodzi tutaj o tytuł samej ustawy i o rozdział o ochronie mieszkań i lokali na urzędy. Chodzi o to, że trzeba zmusić Rząd, ażeby sam wreszcie zaczął budować, a nie korzystał z ustawy o ochronie lokatorów, ścieśniając przez to prawa spółmieszkańców danego miasta. Z tego powodu proponuję skreślenie z tego artykułu słów: „lokalów na urzędy” i wyjęcie lokali na urzędy z pod ochrony lokatorów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#Marszałek">Do art. 2. Głos ma p. Pużak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#PPużak">Do art. 2 pozwalam sobie zaproponować poprawkę, która zmierza do tego, ażeby napis „ochrona Iokatorów”, a więc ochrona mieszkań, lokali na urzędy, szkoły, hotele, pensjonaty i pokoje umeblowane, odnosiła się także do sklepów, zakładów przemysłowych i t. d.</u>
          <u xml:id="u-38.1" who="#PPużak">P. referent, mówiąc o ochronie lokatorów, wskazywał nam na to, że jakkolwiek sklepy i przedsiębiorstwa przemysłowe nie są objęte maximum podwyżki komornego, to jednakże ochrona ogólna lokatorów do tych sklepów i przedsiębiorstw handlowo-przemysłowych się odnosi. Jednakże, gdy weźmiemy ustawę do ręki i przeczytamy pierwsze dwa artykuły, to zauważymy, że te ogólne przepisy o ochronie lokatorów nie dotyczą sklepów i przedsiębiorstw handlowo-przemysłowych, dlatego, że w rozd. 1 wyraźnie się mówi: ochrona mieszkań, lokalów na urzędy szkoły, hotele, pensjonaty i pokoje umeblowane, a o sklepach i przedsiębiorstwach handlowych niema ani słówka. Z tego powodu rodzi się przypuszczenie, że w poszczególnych wypadkach zatargu pomiędzy właścicielem nieruchomości a właścicielem sklepu lub przedsiębiorstwa handlowo - przemysłowego może zajść to, że poprostu urząd rozjemczy powoła się na te artykuły i powie, że ochrona ogólna lokatorów do tej kategorji lokalów się nie odnosi. Dlatego do art. 1 i 2 proponuję poprawkę, ażeby lokale przemysłowo - handlowe i sklepy tutaj dołączyć.</u>
          <u xml:id="u-38.2" who="#PPużak">Teraz rzecz druga. Mianowicie ustawa ta mówi, że przy obliczaniu czynszu 100 koron będzie odpowiadało 100 mk. Zwracam uwagę, że ta ustawa o ochronie lokatorów łamie ustawę, przyjętą przez Wysoki Sejm, w sprawie stosunku marek do koron. Uchwaliliśmy, że 100 koron równa się 70 mk., tymczasem tutaj mamy coś odwrotnego, mamy, że 100 koron, to jest to samo, co 100 mk., czyli dla lokatora w b. Galicji podwyżka komornego, nawet wzorując się na art. 3, gdzie się mówi o 100%, w zasadzie podwyżka ta wynosić będzie 130%. Uważam, że przyjęcie tego stosunku między markami a koronami sprowadza się z jednej strony do niesprawiedliwego podwyższenia czynszu wbrew intencji tej ustawy, a następnie łamie ustawę już istniejącą o stosunku marek do koron, którą tutaj uchwaliliśmy.</u>
          <u xml:id="u-38.3" who="#PPużak">Z tych względów proponuję, ażeby w art. 1 i 2 włączyć do ustawy sklepy 1 przedsiębiorstwa przemysłowo-handlowe, a następnie w drugim punkcie art. 2 w miejscu opiewającem, że 100 koron równa się 100 mk. powiedzieć, że 100 koron równa się 70 mk. tak, jak ustawa postanawia.</u>
          <u xml:id="u-38.4" who="#PPużak">Na zakończenie chciałbym odpowiedzieć na wycieczki osobiste, skierowane w ostatniem przemówieniu p. ks. Lutosławskiego, mianowicie polegające na tem, że pan poseł ks. Lutosławski zwrócił się do mnie, jako do kuratora majątku b. „Godziny Polski”. Bardzo żałuję, że kolega ks. Lutosławski nie wyczerpał dróg innych, jak trybuna sejmowa. Uważam, że z tego miejsca nie mam żadnego prawa ani obowiązku księdzu odpowiadać. Ks. Lutosławski może pofatygować się bądź to drogą interpelacji, bądź innych wyjaśnień i zwrócić się do odnośnego Ministerstwa, względnie Prezydjum Rady Ministrów i tam zasięgnąć Informacji co do lokalu zajmowanego przez „Robotnika”, jak i co do drukarni, należącej do byłej „Godziny Polski”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#Marszałek">Głos ma poseł Majewski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#PMajewski">Słyszeliśmy tu dużo głosów, że ta ustawa była rozpatrywana z punktu widzenia czy to lokatorów, czy też właścicieli nieruchomości. Jest to zarzut zasadniczo fałszywy i dlatego przedewszystkiem muszę to zaznaczyć, tem więcej, że kolega referent jeszcze raz to podkreślił, że z obydwóch stron ta sprawa była pod tym kątem widzenia brana pod uwagę. W imieniu mojego klubu oświadczam, że stoimy na punkcie zupełnie objektywnym, ani na punkcie lokatorów, ani właścicieli nieruchomości, tylko na punkcie dobra kraju i z tego jedynie punktu widzenia trzeba na tę sprawę się zapatrywać.</u>
          <u xml:id="u-40.1" who="#PMajewski">Nie zabierałbym głosu do art. 2, gdyby kolega Pużak nie uważał, że trzeba tu znów wprowadzić ochronę lokali handlowych i przemysłowych. O lokalach handlowych bardzo dużo mówiono, ale o przemysłowych zapomniano w tej dyskusji wczorajszej i przed paru dniami. Ja chcę zwrócić uwagę Panów na to, że to rzecz bardzo ważna dla miasta Lodzi, gdy patrzymy z punktu widzenia przemysłowego. Łódź jest w ten sposób skonstruowana, że 15 do 20% fabrykantów nie prowadzi swojej pracy we własnych budowlach, lecz w lokalach najętych i tym sposobem podpadają pod ochronę lokatorów, dlatego, że nie było to wyraźnie powiedziane w poprzedniej ustawie, dotychczas obowiązującej. To stworzyło taką anomalję, że właściciele takich budowli pobierają komorne, które im nie pokrywa nawet połowy ubezpieczenia od ognia — od ognia, jeszcze raz podkreślam. Czyli, że to sprowadza wielkie niebezpieczeństwo, poprostu niszczenia tych nieruchomości, które były wynajęte dla mniej zasobnych przemysłowców fabrykantów. Rozwój w Lodzi idzie po tej drodze, że tam nawet człowiek małe posiadający środki, ale dużo energji i pracowitości np. robotnik albo jakiś majster wynajmuje lokal z siłą motorową i maszynami i prowadząc go powoli, dochodzi do tego, że może stać się potem wielkim fabrykantem. To jest droga dla robotników, dla ludzi uboższych, po której idą. Życie tę drogę stworzyło, a my chcemy taką drogę zniszczyć i doprowadzić do tego, żeby właściciele tych nieruchomości, które wynajmują, uważali za lepsze rozebrać dom na cegłę, niż go wynajmować, bo w razie spalenia są zupełnie zrujnowani. To jest anomalja niedopuszczalna.</u>
          <u xml:id="u-40.2" who="#PMajewski">Wobec tego wprowadzanie tak do art. 1, jak do art. 2 poprawek, ażeby była wprowadzona ochrona dla handlu albo dla przemysłu, jest zupełnie niepotrzebne i pod tym względem ustawa jest skonstruowana zupełnie dobrze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#Marszałek">Rozprawa wyczerpana. Głos ma jeszcze poseł sprawozdawca.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#PGrzędzielski">Obecnie chcę tylko mówić o poprawce, zgłoszonej przez kolegę Pużaka, który domaga się odnośnie do postanowienia art. 2, w którym dla Małopolski relację korona do marki ustanowiono 100 na 100, przeprowadzenia ustawowej relacji, iż 100 koron równa się 70 markom, co nie jest słuszne dlatego, że w Małopolsce kiedy wprowadzono markę, a zanim wprowadzono relację, wszystkie czynsze lokatorzy zaczęli płacić w markach, tak jak i wszystkie wynagrodzenia.</u>
          <u xml:id="u-42.1" who="#komentarz">(Głos: Po relacji)</u>
          <u xml:id="u-42.2" who="#PGrzędzielski">Jeszcze relacji nie było, tylko sto za sto zaczęli płacić.</u>
          <u xml:id="u-42.3" who="#komentarz">(Głos: Kolega jest źle poinformowany)</u>
          <u xml:id="u-42.4" who="#PGrzędzielski">Ja nie wiem, może to kolega jest źle poinformowany, tu siebie o tem przekonywać nie będziemy, bo to nie jest miejsce odpowiednie. Otóż dobrowolnie podwyższyli.</u>
          <u xml:id="u-42.5" who="#PGrzędzielski">Dlatego to nie jest żaden prezent dla Małopolski ani właścicieli małopolskich, tylko stwierdzenie tego, co życie gospodarcze samo w jednej chwili rozwiązało. Owszem, byłoby krzywdą, żeby się stało inaczej.</u>
          <u xml:id="u-42.6" who="#PGrzędzielski">Co do innych poprawek, zgłoszonych do tego artykułu już się przedtem wypowiedziałem i głosu nie będę zabierał.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#Marszałek">Przystępujemy do art. 3. Głos ma p. Hirszhorn.</u>
          <u xml:id="u-43.1" who="#komentarz">(Nieobecny)</u>
          <u xml:id="u-43.2" who="#Marszałek">Głos ma p. Góralski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#PGóralski">Wysoki Sejmie! Do art. 3 zgłosiłem w Komisji Prawniczej poprawkę, żeby zamiast 100% podwyżki komornego było 150%, a zamiast 200%–300%. Umotywuję krótko dlaczego. Dlatego, że ta podwyżka ma się stosować nie do komornego płaconego dziś, a do płaconego w 1914 r.; a po drugie dlatego, żeby zapobiec niereparacji domów.</u>
          <u xml:id="u-44.1" who="#komentarz">(Głos: I tak kamienicznicy nie będą reparowali)</u>
          <u xml:id="u-44.2" who="#PGóralski">Jak Panowie nie będą chcieli płacić, to nie będą reparowali, a jak zapłacicie za mieszkania, to będą reparowali, bo tak jak każdy człowiek chce mieć na głowie czapkę, albo kapelusz, tak samo właściciel domu chce mieć dach nad głową. Wychodząc z tego założenia, proponuję, żeby było w jednym wypadku 150%, a w drugim 300%, żeby ci właściciele mogli reparować domy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#Marszałek">Głos ma p. Świda.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#PŚwida">Wysoka Izbo! Powtórzę to, co mówił mój poprzednik, żeby podwyższyć komorne zamiast o 100% — o 150%, bo przy obliczeniu naturalnych ciężarów, dodanie 150% będzie stanowić ledwie ⅔ tego, czego żądają właściciele kamienic. Z tego powodu mój klub uważa żądanie podniesienia podwyżki do 150% za słuszne i sprawiedliwe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#Marszałek">Głos ma p. Wróblewski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#PWróblewski">Proszę Szanownych Panów! W projekcie rządowym w art. 6, gdzie jest mowa o ochronie lokali mieszkalnych, jest mowa również o ochronie lokali handlowych, przemysłowych i pracowni rękodzielniczych. W projekcie większości komisji ochrona ta jest uwzględniona dopiero w art. 11. Jest rzeczą zupełnie zrozumiałą, że ochrona sklepów, zakładów przemysłowych i rękodzielniczych musi być w tej ustawie zaznaczona. Zdaje się, że większość Izby będzie to zdanie podzielała, gdyż jest to sprawiedliwe, przeto proponuję, ażeby o tej ochronie mówił już art. 3.</u>
          <u xml:id="u-48.1" who="#PWróblewski">Dlatego do art. 3 zgłaszam poprawkę aby w końcu artykułu dodać następujący ustęp: „Podwyżka komornego za sklepy, lokale handlowe i przemysłowe, tudzież pracownie rękodzielnicze nie powinna w zasadzie przekraczać 300% podstawowego komornego. Jednakże właścicielowi domu przysługuje prawo żądania podwyżki do 500%. W razie niezgody lokatora na podwyżkę ponad 300%, sprawę rozstrzyga bądź urząd rozjemczy, bądź sąd koronny”. Artykuł ten ma zastosowanie do mieszkań i lokali przemysłowo-handlowych, mieszczących się zarówno w domach prywatnych, jak również i w domach, będących własnością gmin”. Proszę Panów, dlatego stawiam te dwie cyfry, że trzeba wziąć pod uwagę, że w wielkich miastach, wziąwszy za przykład bodaj naszą stolicę, są dzielnice, gdzie rękodzielnicy czy kupcy wytrzymują 300%, są takie ulice, gdzie można nawet zastosować podwyżkę większą. Ale byłoby rzeczą niesprawiedliwą, żebyśmy jakiemuś sklepikarzowi czy rękodzielnikowi na Pradze kazali płacić 500% podwyżki, kiedy on jej nie wytrzyma, a większemu kupcowi na Marszałkowskiej lub Nowym Świecie 300%, kiedy on może zapłacić więcej.</u>
          <u xml:id="u-48.2" who="#PWróblewski">Do tego samego artykułu proponuję jeszcze zdanie następujące: „Artykuł ten ma zastosowanie do mieszkań i lokali przemysłowo-handlowych, mieszczących się zarówno w domach prywatnych, jak również w domach, będących własnością gminy”.</u>
          <u xml:id="u-48.3" who="#PWróblewski">Zaraz to Panom wytłumaczę. Aczkolwiek istniała dotychczas ustawa o ochronie lokatorów, jednak np. Magistrat st. m. Warszawy dwukrotnie podwyższał cenę dzierżawną w halach miejskich. Czem są hale miejskie dla ludności stolicy — tłumaczyć nie będę. Wiem, że Magistrat zamierza zastosować nową podwyżkę i to tak wielką, że za jeden m² literalnie jeden m² wydzierżawionego miejsca w halach miejskich trzeba będzie płacić 400 mk. Sądzę że to jest za dużo, i dlatego proponuję, ażeby ustawa wyraźnie mówiła, że sklepy, znajdujące się w domach, będących własnością miasta, też powinny być ochraniane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#Marszałek">Głos ma p. Majewski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#PMajewski">W art. 3 przyznaje się 100% podwyżki także dla wszelkich lokali zajętych przez urzędy. Na tę rzecz trzeba spojrzeć znowu trochę krytycznie. Ustawa nie może zapominać, że ruch budowlany musi się wszcząć, gdyż jest warunkiem rozwoju wielu gałęzi przemysłu z nim związanych, nie mówiąc już o tem, że ma zaspakajać głód mieszkaniowy. Ruch budowlany jest w zupełnym zastoju i nikt nie może zacząć budowy ze znanych przyczyn.</u>
          <u xml:id="u-50.1" who="#PMajewski">Jeden tylko Rząd jako kapitalista, nie mający specjalnego wyrachowania, może budowle jako tako prowadzić, co wprawdzie w bardzo skromnych rozmiarach ale rzeczywiście już czyni. Jest niewątpliwie obowiązkiem Rządu i gmin, jeżeli potrzebują dla swoich urzędów lokali, nie zabierać ich od mieszkańców, kiedy i tak głód mieszkaniowy szerzy się i powiększa stale, ale budować lokale, które są im potrzebne. Wobec tego najniższa 100% stawka dla Rządu, jako lokatora, nie jest uzasadniona. Zwłaszcza, że ten lub ów właściciel nieruchomości został poniekąd obłożony temi podatkami jakby jakąś kontrybucją zupełnie przypadkowo, niewiadomo za co, bo w jednym wypadku znalazł się taki lokal, gdy jeszcze ochrony lokatorów nie było, w innym zaś lokal zarekwirowano. Uważam więc w interesie sprawiedliwości i dlatego, ażeby Rząd widział się zmuszony jak najwięcej i jak najszybciej budować lokale własne, ażeby lokale na urzędy były podciągnięte pod wyższą stawkę i postawiłem w tej sprawie poprawkę, ale żeby nie komplikować całej sprawy, poprawkę tę cofam, natomiast w imieniu mojego klubu oświadczam, że przyłączamy się do poprawki posła Federowicza i będziemy ją popierali, mianowicie, ażeby lokale przeznaczone na urzędy i biura czy to rządowe, czy gminne płaciły 200%.</u>
          <u xml:id="u-50.2" who="#komentarz">(P. Perl. Państwo jaknajwięcej)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#Marszałek">Głos ma poseł Hirszhorn.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#PHirszhorn">Wysoki Sejmie! Art. 3 właściwie stanowi jądro całej ustawy. Może symbolicznem jest, że ustawę zredagowali prawnicy. Rzeczywiście nie zadawala ona ani lokatorów, ani kamieniczników, lecz najbardziej może przypada do gustu adwokatom i to nie adwokatom solidnym, tylko pokątnym doradcom, którzy stale wyzyskiwać będą tak jednych jak i drugich, wyciągając zarówno od kamieniczników jak i od lokatorów pieniądze na procesy. Sprawa była zupełnie jasną. Właściciel kamienicy nie jest wyłącznym właścicielem swej nieruchomości. Wiadomą jest rzeczą, że każdy właściciel przedewszystkiem dostaje 1/8 pieniędzy od Towarzystwa Kredytowego, następnie ma od najrozmaitszych wierzycieli sumy hypoteczne, ale względem nich nie powiada, że istnieje święta własność, przeciwnie, im to on by chciał płacić i według przedwojennej ceny za lokale i procenty takie, które absolutnie nie odpowiadają dzisiejszym wysokim zyskom jakie się osiąga, gdy się pieniądze puszcza na pasek. Dopiero, gdy chodzi o samych właścicieli, stają się oni zwolennikami świętej własności.</u>
          <u xml:id="u-52.1" who="#PHirszhorn">Wracając do treści tego artykułu, przedewszystkiem uderza mnie różnica w traktowaniu mieszkań prywatnych a hoteli. Minęły już czasy, gdy w hotelach mieszkali książęta lub hrabiowie, którzy mieli majątki i mogli pozwolić sobie na płacenie bajońskich cen. Dzisiaj w hotelach mieszkają ludzie najubożsi. Lecz oto podczas kiedy na mieszkania, na które rozciąga się prawo o ochronie lokatorów, choćby to były mieszkania 6 pokojowe, chcemy uchwalić podwyżkę tylko o 100%, to komorne za hotele, pokoje umeblowane, w których mieszkają najubożsi, chcemy podnieść o 200%.</u>
          <u xml:id="u-52.2" who="#PHirszhorn">Następnie niesłusznem jest, że gdy mowa o lokalach hotelowych, pokojach umeblowanych i szkołach, nie mówi się także o lokalach na bibljoteki i różne instytucje społeczne, które powinny być przyrównane do szkół, a co najmniej do urzędów. A najważniejsza rzecz, że nie podciągamy pod tę ograniczoną normę także sklepów, lokali fabrycznych i t. d. Przecież łatwo zgadnąć, co z tego będzie. Wiemy, że cały ciężar spadnie na konsumentów i nie w zwykłej normie, ale w nadzwyczajnej. Kto przyjdzie do sklepu, aby kupić odzież czy buty, temu kupiec zaśpiewa takie ceny, które nietylko odpowiadają obecnym paskarskim zyskom i istotnej podwyżce komornego, lecz do których doliczona będzie urojona podwyżka w wysokości 1.000% o i wyższej. A klijent nie będzie mógł przecież tego skontrolować. Rząd dał nam ustawę słuszną i praktyczną, wziętą z życia, powiadając, że 200% należy podnieść na lokalach na sklepy i przedsiębiorstwa przemysłowo-handlowe. Można się kłócić czy dodać 50% czy odjąć, ale pozostawić bez żadnej normy jest niepodobieństwo. Nietylko kupiec i przemysłowiec, lecz taksamo robotnik, jak i chłop i inteligent jest jednakowo zainteresowany, ażeby komorne na sklepy nie kosztowało drożej, jak komorne za hotele.</u>
          <u xml:id="u-52.3" who="#PHirszhorn">Wreszcie zwrócę uwagę na niesłuszne argumenty, które przytoczył p. ks. Lutosławski, wysuwając ni w pięć, ni w dziewięć kwestję żydowską. Gdybym był antysemitą, wykreśliłbym z grona antysemitów p. ks. Lutosławskiego za takie zbezczeszczenie przezeń Polaków-chrześcijan.</u>
          <u xml:id="u-52.4" who="#PHirszhorn">Przecież dotychczas słyszeliśmy od antysemitów zupełnie przeciwne argumenty, słyszeliśmy, że Żyd jest wyzyskiwaczem, że jeśli Żyd ma kamienicę, to postawi taką cenę, która da lichwiarski procent, bo inaczej nie opłaca mu się posiadać kamienicy. Nawet wywodzono, że Żyd za własne pieniądze nie kupi nigdy kamienicy, która przed wojną dawała suty procent, tylko weźmie na hipotekę pieniądze od chrześcijan, zadawalających się drobnym procentem…</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#Marszałek">Zwracam Posłowi uwagę, że czas już minął i że odbiega od tematu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#PHirszhorn">A więc kończę. Nie Jestem obrońcą ani kamieniczników Żydów, ani kamieniczników chrześcijan, uważam, że tam gdzie chodzi o wyzysk, trzymają się ramię przy ramieniu. Najważniejszą kwestję jest dla mnie, aby ustawa postanowiła takie komorne, któreby zadawalało lokatorów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#Marszałek">Głos ma poseł Pużak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#PPużak">Art. 3 przewiduje podwyżki ustawowe od mieszkań. Uważam, że jest on tym najważniejszym artykułem, który obala poprzednią zasadę obowiązującej dotychczas ustawy o ochronie lokatorów. Ustawa poprzednia mówi o tem, że ustawowo komornem obowiązującem nadal ma być komorne z czerwca 1914 r. i tylko do mieszkań wielopokojowych stosuje się norma podwyżki do wysokości 50% Obecnie w tej ustawie art. 3 mówi, że do wszystkich mieszkań, bez względu na ilość pokoi, stosuje się ryczałtową podwyżkę 100%. Nie wiem, czem po wodował się sprawozdawca względnie projektodawca, stawiając podwyżkę ryczałtową 100%. Uważam, że przedewszystkiem tej normy zastosować w całej rozciągłości się nie da dlatego, że nie można żądać równocześnie podwyżki od wszystkich mieszkań, a więc jednopokojowych w tym samym stopniu procentowym, co od mieszkań kilkupokojowych.</u>
          <u xml:id="u-56.1" who="#PPużak">Jeśli przyjmiemy 100% dla wszystkich mieszkań bez względu na ilość pokoi, stworzymy taki stan, że ubogi, mający jeden pokój, będzie więcej płacił od jednego pokoju, niż właściciel kilko pokojowego mieszkania.</u>
          <u xml:id="u-56.2" who="#PPużak">Panowie wnioskodawcy większości uważają, że to komorne podwyższone ryczałtowo o 100% ma być ekwiwalentem dla kamieniczników za pewne rozchody poniesione na nieruchomość i zadośćuczynieniem za kłopoty i że między innemi to ma się przyczynić do remontu. Ale w całej ustawie nie ma mowy o tem, bo troska o kamienicę jest odesłana do art. 5 ustawy i tą troską zajmują się sami lokatorowie, a nie właściciele realności, a kwestja remontu nie jest poruszona w tej ustawie w żadnym artykule. Uważamy więc, że ta podwyżka nie pójdzie na ewentualny remont i na pokrycie ewentualnych strat kamienicznika, ale wprost do jego kieszeni na jego własność i dlatego uważamy, że jest najwyższy czas, ażeby zająć się tą sprawą, której nie chce się podjąć Kamienicznik, a choćby nawet chciał się jej podjąć nie będzie żadnej kontroli ani organu, zmuszającego go do wykonania zobowiązań.</u>
          <u xml:id="u-56.3" who="#komentarz">(Przewodnictwo obejmuje wicemarszałek ks. Stychel)</u>
          <u xml:id="u-56.4" who="#PPużak">Proszę Panów, stawiając poprawkę do art. 3, powiadamy, że zasada 100% podwyżki powinna być uchylona i powinna Być zastosowana odpowiednia tabela w stosunku do pokojów zajmowanych przez danego lokatora. Ta podwyżka powinna się wahać od 50% do 150%, żeby umożliwić remont, żeby rzeczywiście ta podwyżka nie szła do kieszeni kamienicznika po to, żeby jej używał na inne cele, niż potrzeby jego własnej realności, żeby był pod tym względem pewien przymus i kontrola. Uważamy, że 50% wszelkiej podwyżki powinno być przekazane na fundusz mieszkaniowy komunalny. W ten sposób osiągnięty fundusz pozwoliłby pewne nieruchomości ocalić od ruiny względnie przy ustawie ogólno państwowej, normującej sprawę odbudowy i rozbudowy miast ten fundusz posłużyłby jako zadatek rzeczywiście sumienny i rzetelny rozbudowy. Uważamy, że w takim razie lokatora poza tą podwyżką komornego można będzie obłożyć specjalnym podatkiem odbudowy i rozbudowy miast, to każdy lokator chętnie będzie płacił nawet podwyższony czynsz jako specjalny podatek rozbudowy miast, jeżeli będzie wiedział, że te jego wkłady rzeczywiście są obracane na ten cel, do którego są powołane.</u>
          <u xml:id="u-56.5" who="#PPużak">Tutaj p. referent Grzędzielski zwrócił nam uwagę, że to nie jest wyjście. My nie mamy odpowiednich organów do zajęcia się tą sprawą, to znowu będą jakieś nowe urzędy, które będą budziły niesnaski i niezadowolenie wśród ogółu społeczeństwa. Otóż jeżeli stajemy na tem stanowisku, że państwo nie może stworzyć żadnych przedsiębiorstw rozbudowy miast, a z drugiej strony neguje się wszelką inicjatywę społeczną, to w takim razie powiedzmy sobie szczerze, że idziemy na inicjatywę prywatną. I dlatego wywody moje mogłyby iść w zupełności po myśli ks. Lutosławskiego, że ta ustawa jest niepotrzebna, ze jest błędna, że nie zadawala nikogo i że przeciwnie wstrzymuje wszelki postęp budowlany w naszych sprawach ogólnopaństwowych. Dlatego, mimo, że rzeczywiście urzędy nasze nie odpowiadają swoim zadaniom, że mają dużo wad w swojej organizacji, uważam, że czas najwyższy zająć się tem, by Państwo czy komuna wstąpiła na drogę rzetelnej odbudowy.</u>
          <u xml:id="u-56.6" who="#PPużak">Wicemarszałek ks. Stychel: Czas mówcy się kończy.</u>
          <u xml:id="u-56.7" who="#PPużak">Jeszcze, proszę Panów, dwa słowa o podwyżce komornego od sklepów. Bardzo jestem zadowolony, że oto znowu jesteśmy świadkami rozdarcia się klubu Mieszczańskiego na dwie części, w sprawia sklepów i przedsiębiorstw handlowych i przemysłowych. Dotychczas panowie z Klubu Mieszczańskiego stali niewzruszenie na stanowisku, że tę sprawę należy zostawić otwartą i żadnego maximum komornego nie ustanawiać, pozostawić to dowolnie kamienicznikom. Przypuszczam, że poprawka moja osiągnąć może jedynie ten skutek, że jeżeli Izba nie zawotuje 300% podwyżki od sklepów, to bądź co bądź ograniczy apetyty kamieniczników. A dodam jeszcze jeden szczegół, że właściwie obrońcy kamieniczników powinni bronić swych interesów w całości. Stwierdzam, że sklepy znajdują się przedewszystkiem w kamienicach najbogatszych właścicieli realności, natomiast właściciele realności mniejszych położonych na przedmieściach zupełnie sklepów nie posiadają.</u>
          <u xml:id="u-56.8" who="#PPużak">Wicemarszałek ks. Stychel: Proszę kończyć.</u>
          <u xml:id="u-56.9" who="#PPużak">Uchwalając więc ten artykuł w pierwotnej redakcji, doprowadzimy do tego, że właściciele nieruchomości, w których są sklepy, właściciele najbogatsi jeszcze więcej obłowią się na tej ustawie, a poszkodowanymi będą właściciele nieruchomości, które sklepów nie posiadają.</u>
          <u xml:id="u-56.10" who="#PPużak">Wicemarszałek ks. Stychel: Rozprawa nad art. 3 wyczerpana. Głos ma jeszcze sprawozdawca.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#PGrzędzielski">Wysoki Sejmie! Poprawki zgłoszone do tego artykułu dadzą się podzielić na trzy kategorje. Pierwszą stanowią te, które żądają podwyżek na 150%, względnie 200%. Otóż o tych podwyżkach możnaby mówić dopiero wtedy, gdyby skreślony został art. 5, który jest właściwie najważniejszy, gdyż podwyżki przewidziane przez art. 5 będą wyższe stanowić sumy, więc możnaby mówić o podwyżkach procentowych dopiero wtedy, gdy by skreślono art. 5, a nie odwrotnie. Dlatego tym poprawkom, jako przedwcześnie zgłoszonym, muszę się sprzeciwić.</u>
          <u xml:id="u-57.1" who="#PGrzędzielski">P. kolega Wróblewski zgłosił także poprawkę, którą należy traktować przy art. 11, bo odnosi się do lokali handlowych i przemysłowych. Ażeby jednak nikogo w błąd nie wprowadzić, jestem zdania, że należy tę poprawkę odrzucić, gdyż ona do niczego nie prowadzi. Pan kolega Wróblewski proponuje, żeby podwyżka była od 300% do 500%, t. zn., że jeżeli ktoś zażąda więcej niż 300% wówczas sąd ma rozstrzygać.</u>
          <u xml:id="u-57.2" who="#PGrzędzielski">Zgóry można powiedzieć, że wszyscy zażądają wyżej 300%, czyli nawet dla najuboższego, mającego sklepik, względnie pracownię przemysłową podwyżka 300% jest pewna, a spodziewać się należy podwyżki do 500%. Wołałbym już koncepcję Komisji Prawniczej, gdzie jest przewidziane, że na sklepy uboższe sąd, czy urząd rozjemczy, nie nałoży nawet 200%. Poprawka, proponowana przez kolegę Wróblewskiego, nie zupełnie usuwa trudności, jakie się widzi w koncepcji redakcji art. 11; Natomiast obciąża całkiem niepotrzebnie najuboższych przemysłowców i sklepikarzy.</u>
          <u xml:id="u-57.3" who="#PGrzędzielski">P. kolega Majewski i Hirszhorn żądali, ażeby podwyżkę w wyższym stopniu zastosować do czynszu, płaconego za lokale urzędowe przez rząd albo gminy. Otóż rzecz trzeba postawić inaczej. Albo należy najmy przez rząd lub gminy wyłączyć zupełnie z pod ochrony lokatorów, bo rząd ma prawo rekwizycji, a w odnośnej ustawie jest oznaczony sposób wymierzania czynszu, jeżeli się rząd z lokatorem nie pogodzi, albo utrzymać tak jak jest dotychczas proponowane.</u>
          <u xml:id="u-57.4" who="#PGrzędzielski">Nie widzę powodu, dla któregoby rząd więcej płacił, niż kto inny, kiedy ma z pewnego mieszkania użytek taki sam, jak i każdy inny lokator.</u>
          <u xml:id="u-57.5" who="#PGrzędzielski">Żądano również, żeby w ustawie było wyraźnie powiedziane, że ochrona odnosi się także do czynszu pobieranego przez gminy. Przecież ustawa nie wyłącza gmin, a więc odnosi się także do gmin. Jeżeli gmina st. m. Warszawy nieprawnie, wbrew ustawie o ochronie lokatorów pobiera wyższy czynsz, to tę sprawę należy załatwić chyba na posiedzeniu Magistratu, czy Rady Miejskiej, albo w Urzędzie walki z lichwą i spekulacją, a nie w Sejmie. Taka poprawka jak kolegi Wróblewskiego poprostu sprzeciwia się wszelkim zasadom redagowania ustaw.</u>
          <u xml:id="u-57.6" who="#PGrzędzielski">Ustawa nie powinna mówić więcej, niż potrzeba. To, co jest powiedziane więcej, zawsze jest szkodliwe, bo może naprowadzić na jakieś wątpliwości. Dlatego też tej poprawce ze względów zasadniczych sprzeciwić się muszę.</u>
          <u xml:id="u-57.7" who="#PGrzędzielski">Wicemarszałek ks. Stychel: Głos ma p. Minister Sprawiedliwości.</u>
          <u xml:id="u-57.8" who="#PGrzędzielski">Minister Sprawiedliwości Nowodworski.</u>
          <u xml:id="u-57.9" who="#PGrzędzielski">Chcę głos zabrać w kwestji lokali dla biur i urzędów. Otóż przedewszystkiem w tej redakcji, jaką proponowano dla tego artykułu, oznacza się biura i urzędy nie tylko państwowe ale również komunalne, więc gdybyśmy chcieli wykluczyć tylko rządowe biura, musielibyśmy tę poprawkę sprecyzować.</u>
          <u xml:id="u-57.10" who="#PGrzędzielski">Następnie wobec przemówienia sprawozdawcy muszę zwrócić uwagę na to, że lokale zajmowane przez biura rządowe dzielą się na dwie kategorje: pochodzące z rekwizycji, gdzie oczywiście cena jest określona, oraz oparte na umowie najmu. Otóż, o ileby te lokale nie były ustawą o ochronie lokatorów objęte, to oczywiście z upływem terminu określonego właściciele nieruchomości mogliby zażądać jakich im się podoba sum za te biura mogłoby dojść do tego, że te biura w razie niezgodzenia się rządu na ceny lichwiarskie mogłyby być eksmitowane. Byłoby jedno z dwojga: albo rząd byłby zmuszony płacić takie ceny, jakich zażądają, albo biuro rządowe byłoby z mieszkania usunięte. Z tych względów uważam, że utrzymanie owych biur i urzędów w ustawie jest rzeczą wprost konieczną.</u>
          <u xml:id="u-57.11" who="#PGrzędzielski">Wicemarszałek ks. Stychel.</u>
          <u xml:id="u-57.12" who="#PGrzędzielski">Do art. 4 nikt głosu nie żąda.</u>
          <u xml:id="u-57.13" who="#PGrzędzielski">Do art. 5 ma głos p. Majewski. Proszę, ażeby Panowie pamiętali, że mają prawo mówić tylko 5 minut.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#PMajewski">Art. 5 mówi o różnych świadczeniach t. zw. od opłat. Tutaj chcę tylko zwrócić uwagę na to, co na Komisji, w której przyjmowałem nieustannie udział, poprostu zostało przeoczone. Mianowicie, iż należy dodać jeszcze słowa „i urządzenia wind”, gdybyśmy bowiem o tem zapomnieli, to prostem następstwem byłoby to, że powoli windy zniknęłyby z naszych domów, gdyż teraz okazało się, że utrzymanie wind w porównaniu do tego co było przed wojną jest niesłychanie kosztowne. Np. koszta konserwacji, amortyzacji i t. d., które przed wojną wynosiły 92 mk. miesięcznie, teraz podniosły się do 2.900 mk. miesięcznie. Jeżeli dana winda obsługuje dajmy na to 8 mieszkań, to wypadnie, że przynajmniej całe komorne, jakie te 8 mieszkań płaci poszłoby tylko na konserwacje i utrzymanie wind. To prowadzi wprost do tego, że windy stanęły by, a elektrotechnicy i windziarze straciliby zarobek.</u>
          <u xml:id="u-58.1" who="#PMajewski">Jeszcze raz zaznaczam więc, że o tem na Komisji mowy nie było wprost z powodu zapomnienia i wnosząc z rozmowy z szanownym referentem, zdaje mi się, że on nie będzie miał nic przeciw temu, aby to wprowadzić.</u>
          <u xml:id="u-58.2" who="#PMajewski">Wicemarszałek ks. Stychel:</u>
          <u xml:id="u-58.3" who="#PMajewski">Głos ma poseł Świda.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#PŚwida">W art. 5 pod literą a) mówi się o podatkach gminnych. Otóż dla uzupełnienia należy wstawić jeszcze słowa „w całości za podatki państwowe i komunalne”. Ma to znaczenie bardzo poważne dydaktyczne, żeby całe społeczeństwo płaciło podatki państwowe i nauczyło się tego przedewszystkiem przez płacenie komornego, a powtóre to będzie regulatorem płacenia podatków.</u>
          <u xml:id="u-59.1" who="#PŚwida">Z tego powodu po słowach „w całości” proponuję dodać słowa „za podatki państwowe i komunalne”.</u>
          <u xml:id="u-59.2" who="#PŚwida">Wicemarszałek ks. Stychel: Głos ma p. Pużak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#PPużak">Art. 5 miał na celu dać możność właścicielom nieruchomości opłacać podatki komunalne i państwowe, gdyż polityka finansowa naszych miast w b. Królestwie Polskiem polega w zasadzie tylko na tem, że ściąga się i żyje się z podatków przeważnie od nieruchomości. Jeżeli uwzględnimy nietylko nieruchomości w znaczeniu kamienic, ale również place niezabudowane, albo źle zabudowane, to dojdziemy do bardzo ciekawych odkryć. Okazuje się, że np. w Warszawie od placu wartości półtrzecia miljona marek pobiera się zaledwie 80 mk. rocznego podatku. Taka jest polityka finansowa naszych miast. Umie się tylko ściągać dochody z nieruchomości, natomiast zapomina się o innych źródłach dochodu od mieszkańców, zajmujących się zawodami wyzwolonemi. Stąd też uważam, że przyjęcie art. 5 nieosiągnęłoby swojego celu, gdyby ten art. 5 wszystkie ciężary przewidywał tylko w stosunku do kamieniczników, co w zasadzie spadłoby na lokatorów. Wywoła to poprostu rzecz niebywałą we wszystkich przepisach kodeksu cywilnego, omawiających charakter własności; przepisy te staną się fikcją. Kamienicznik będzie wynajmował kominiarzy, robotników, którzy będą pracować nad remontem, będzie między innemi wynajmował stróża, wreszcie przedsiębiorców do wywożenia śmieci, będzie z niemi zawierał umowy, a zapłatę będzie ściągał od lokatorów.</u>
          <u xml:id="u-60.1" who="#PPużak">Uważam, że takie postawienie sprawy jest wprost niemoralne. Państwo ani ustawodawca nie może wchodzić w to, w jaki sposób właściciel domu wywiązuje się ze swoich obowiązków własności. Państwo w to wszystko nie wkracza, pobiera należność i na tem koniec. Jeżeli te należytości, płacone przez kamienicznika, mają być uiszczane z kieszeni kamienicznika, to należy całkowicie do umowy między nim a lokatorem. Komorne powinno w sobie zawierać te pozycje, które są wyliczone w art. 5.</u>
          <u xml:id="u-60.2" who="#PPużak">Skutek tych ustępów art. 5 będzie taki, jak to już w mojem ogólnem przemówieniu zaznaczyłem, mianowicie, że lokatorzy będą zmuszeni nietylko bronić się przed niesumiennością kamieniczników, którzy będą się zajmowali rozdzielaniem różnych świadczeń, ale poprostu będą musieli wkraczać poniekąd w kompetencje właściciela i nikt inny, jak Wy, Panowie obrońcy własności prywatnej, powinniście być jaknajwiększymi przeciwnikami art. 5 i powinniście postawić poprawkę, żeby art. 5 był w całości usunięty. Żeby zaś przyjść z pomocą kamienicznikom, w myśl interesów Panów, na to można znaleźć miejsce w innym artykule, któryśmy już przedyskutowali, t. j. w art. 3.</u>
          <u xml:id="u-60.3" who="#PPużak">Ponieważ uchwalenie art. 5 jest naruszeniem obowiązującej ustawy kodeksu cywilnego i wprowadzeniem zamieszania do stosunków wewnętrznych nieruchomości, oraz wywoła szereg precedensów może nawet natury nieraz niepożądanej, przeto uważam, że należy cały art. 5 skreślić. Jeżeli natomiast art. 5 byłby przegłosowany, wówczas pozwolę sobie postawić poprawkę, którą zresztą samo życie narzuci, chociażby Izba tego nie uchwaliła i którą samo życie przeprowadzi, mianowicie poprawkę o komitetach domowych. Poprawka ta brzmi:</u>
          <u xml:id="u-60.4" who="#komentarz">(Czyta)</u>
          <u xml:id="u-60.5" who="#PPużak">W razie uchwalenia art. 5 wprowadzić do tego artykułu, jako ustęp 5 następujące postanowienie: „Celem ustalenia wysokości dodatkowych opłat, objętych ustępami 1, 2, 3, 4 tego artykułu, mających przypaść na danego lokatora — wolno jest lokatorom tworzyć komitety domowe, którym zobowiązany jest właściciel domu przedłożyć udokumentowany wykaz opłat dodatkowych”.</u>
          <u xml:id="u-60.6" who="#komentarz">(Marszałek obejmuje przewodnictwo)</u>
          <u xml:id="u-60.7" who="#PPużak">Więc proszę Panów zadanie komitetów domowych jest ściśle ograniczone, nie jest to wkraczanie lokatora w prawa właściciela danej kamienicy, ale poprostu pewna gwarancja, pewna możność zawarowana się przed ewentualnemi nadużyciami, które są możliwe, gdy przyjmiemy art. 5, gdzie mamy tyle pozycji dodatkowych opłat. Tutaj żadna tabela porozumienia prowizorycznego nie pomoże.</u>
          <u xml:id="u-60.8" who="#PPużak">Tu poprostu każdy lokator będzie zainteresowany w jaki sposób będzie ułożona tabela opłat dodatkowych. Jeżeli te rzeczy skieruje się na drogę życiową, nie pobudzi to takiej nienawiści i ciągłych skarg kierowanych przed Urzędy. Unikniemy tego przez stworzenie komitetów domowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#Marszałek">Głos ma poseł Fichna.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#PFichna">Wysoki Sejmie! Zgłosiłem poprawkę, ażeby art. 5 całkowicie skreślić. Druga część tego artykułu mówi o tem, że właściciele obowiązani są wywiesić i stale utrzymywać w bramie domu wykazy z oznaczeniem wszystkich wymienionych w ustawie ciężarów i kosztów, tak stawek z czerwca 1914 roku jak i obecnych. Otóż ta część druga budzi w nas obawy i to uzasadnione, że ona będzie powodem do ciągłych sporów między lokatorami a właścicielami domów. Ażeby tych sporów uniknąć i nie potrzebnie nie doprowadzać do ciągłych nieporozumień, do ciągłego rozdrażniania jednej i drugiej strony, proszę, ażeby wniosek nasz został przyjęty. Uważam, że jeżeli art. 5 skreślimy, to Wysoki Sejm przysłuży się dobrze sprawie, bo zapanują wtedy lepsze stosunki między lokatorami a kamienicznikami.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#Marszałek">Głos ma p. Świda.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#PŚwida">Znane Panom jest nieposzanowanie dobra publicznego w nowej Rzeczypospolitej i wogóle lekceważenie swoich obowiązków. Do takich plag należy funkcjonowanie i konserwacja windy. Otóż z tego powodu do art 5 punktu 4 mam zaszczyt prosić, ażeby po słowach „oświetlanie mieszkań” dodać „za utrzymanie i uruchomianie windy”. Lokatorzy z niej korzystają i oni powinni ponosić koszta.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#Marszałek">Rozprawa wyczerpana. Głos ma jeszcze p. sprawozdawca.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-66">
          <u xml:id="u-66.0" who="#PGrzędzielski">Wysoki Sejmie! Ze zgłoszonych poprawek godzę się tylko na poprawkę kol. Majewskiego odnośnie do przeniesienia na lokatorów używających windy należytości za windę w stosunku takim, jak i inne należytości. Przypuszczam, że Komisja Prawnicza, gdyby ta rzecz była poruszona, także by tego nie odrzuciła.</u>
          <u xml:id="u-66.1" who="#PGrzędzielski">Sądzę jednak, że tej sprawy nie można postawić w tem miejscu, gdzie proponuje kol. Majewski, bo w takim razie odnosiłaby się tylko do tych właścicieli nieruchomości, którzy mają windy, poruszane własnym motorem i własnym prądem, przez swoje silnie wytwarzanym, ale byłoby niesprawiedliwością, ażeby ci, którzy prąd dostają z centrali miejskiej tych opłat nie pobierali. Dlatego tę poprawkę trzeba będzie umieścić w punkcie a) i b): w punkcie a odnosiłaby się do wypadków, gdzie gminy dają prąd elektryczny, a w punkcie b. do tych, gdzie prądu tego właściciele sami dostarczają.</u>
          <u xml:id="u-66.2" who="#PGrzędzielski">Sprzeciwić się muszę poprawce kol. Świdy, który żąda, ażeby lokatorowie płacili część podatków miejskich i państwowych. O tej rzeczy mówiliśmy w rozprawie ogólnej i nie chcę tego tu powtarzać. Jest błędną zasadą, żeby to w ustawie wymieniać. Jeszcze przed wojną u nas i w całym świecie lokatorowie płacili te podatki, ale z tego tytułu, że tak się kalkulowały czynsze, a nie dlatego, że ustawa to nakładała na nich. To jest zasadnicza różnica.</u>
          <u xml:id="u-66.3" who="#PGrzędzielski">Jeśli chodzi o zwiększenie funduszów miejskich i pociągnięcie lokatorów do opłaty podatków miejskich, to jest zupełnie inna materja i żądanie jest słuszne, bo lokatorowie korzystają z różnych urządzeń miejskich, chodzą po dobrych brukach i trotuarach, mają światło miejskie, korzystają z parków miejskich, a jeśli oni nie opłacają podatków miejskich, to nie utrzymują tych instytucji i do utrzymania ich nie przyczyniają się. Jeśli dziś lokatorzy na zasadzie ustawy o ogólnem prawie głosowania i wyborów do gmin mają prawo rządzenia gminą, to jest słuszne, żeby się przyczyniali do podniesienia ogólnych wydatków. Jednakże tej sprawy nie można załatwić przy sposobności ustawy o lokatorach. To jest sprawa za wielka, powinna być rozstrzygnięta gruntownie i nie można jej przemycać w formie dodatku w ustawie o ochronie lokatorów.</u>
          <u xml:id="u-66.4" who="#PGrzędzielski">Dlatego tej poprawce się sprzeciwiam.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-67">
          <u xml:id="u-67.0" who="#Marszałek">Przerywam rozprawę nad ustawą o ochronie lokatorów i przystępujemy do głosowania nad ustawami: o przejęciu przez Państwo ziemi i o nadaniu jej żołnierzom.</u>
          <u xml:id="u-67.1" who="#Marszałek">Głosowanie będzie się odbywało tylko nad poprawkami i całością, a nie nad poszczególnemi artykułami. Przystępujemy do głosowania nad pierwszą poprawką wniesioną do art. 1.</u>
          <u xml:id="u-67.2" who="#Marszałek">Najprzód Komisja wnosi, ażeby punkt 4, przyjęty w drugiem czytaniu, brzmiał w sposób następujący:</u>
          <u xml:id="u-67.3" who="#Marszałek">4) „dobra duchowne i klasztorne, będące w posiadaniu Kościoła Katolickiego, po porozumieniu ze Stolicą Apostolską, a co do innych dóbr — po porozumieniu z przedstawicielami właściwych wyznań, o ile porozumienie to przed 1 kwietnia 1921 r. nastąpić może”.</u>
          <u xml:id="u-67.4" who="#Marszałek">Do tego jest wniosek mniejszości p. Smoły, ażeby zamiast p. 4 wstawić tylko: „dobra duchowne i klasztorne z wyjątkiem gruntów, stanowiących własność parafji”.</u>
          <u xml:id="u-67.5" who="#Marszałek">Głosujemy nasamprzód, nad wnioskiem mniejszości, a więc p. Smoły. Proszę tych Posłów, którzy są za wnioskiem p. Smoły, ażeby powstali. Wynik głosowania jest wątpliwy, musi nastąpić głosowanie przez drzwi. Ci Posłowie, którzy są za wnioskiem mniejszości, a więc za wnioskiem p. Smoły w druku 2346, wejdą przez drzwi z napisem „tak” przeciwnicy przez drzwi z napisem „nie”.</u>
          <u xml:id="u-67.6" who="#komentarz">(Po głosowaniu)</u>
          <u xml:id="u-67.7" who="#Marszałek">Wynik głosowania następujący: za wnioskiem pana posła Smoły głosowało posłów 141, przeciw 146, zatem ten wniosek up.dł. Jeżeli nie usłyszę protestu, bez głosowania przypuszczę, że wniosek Komisji przechodzi.</u>
          <u xml:id="u-67.8" who="#Marszałek">Przechodzimy do poprawki Klubu Ludowo-Narodowego. Do art. 3 Klub Ludowo-Narodowy wnosi, żeby nie tylko na mocy art. 2 był określony czas i sposób oszacowania, lecz także na mocy art. 1. Proszę tych Posłów, którzy są za tą poprawką, ażeby powstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-68">
          <u xml:id="u-68.0" who="#PStaniszkis">Prosimy o powtórzenie głosowania, bośmy nie słyszeli.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-69">
          <u xml:id="u-69.0" who="#Marszałek">W głosowaniu musi każdy uważać. Poprawkę swą mogą Panowie wnieść jako nowelę. Przystępujemy do następnej poprawki. Do art. 5 p. Staniszkis wnosi, ażeby zamiast 45 ha było 400 ha, a w drugim ustępie zamiast cyfry 3, była cyfra 10. Proszę Posłów, którzy są za poprawką artykułu 5, mocą której ma się wstawić zamiast 45 ha cyfrę 400 ha, ażeby powstali. Mniejszość, poprawka odrzucona. Druga poprawka dotyczy czasu przedawnienia, zamiast 3 lat wnosi poprawka 10 lat przedawnienia. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, ażeby powstali. Mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-69.1" who="#Marszałek">Przystępujemy do poprawki do art. 7. W imieniu Klubu Ludowo Narodowego poseł Staniszkis wnosi, ażeby przed ostatniem zdaniem, a więc po słowie „urzędu”, wstawić „oraz dwaj przedstawiciele miejscowych rolników, po jednym od mniejszej i większej własności, z głosem doradczym, powołani przez Ministra Rolnictwa i Dóbr Państwowych”. Sekretarz zechce dla lepszego zrozumienia cały artykuł odczytać wraz z poprawką.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-70">
          <u xml:id="u-70.0" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-70.1" who="#SekretarzpSołtyk">„Art. 7. Dla dokonania przejęcia ziemi na własność Państwa oraz jej przekazywania w myśl art. 4 niniejszej ustawy, tworzy się w każdym z wymienionych w art. 6 powiatów Powiatowe Komitety Nadawcze, których skład stanowią: starosta lub jego zastępca, jako przewodniczący, i jako członkowie: przedstawiciele Ministerstwa Rolnictwa i Dóbr Państwowych, Skarbu i Spraw Wojskowych oraz Głównego Urzędu Ziemskiego, po jednym od każdego ministerstwa i urzędu. Tu wstawić według poprawki posła Staniszkisa „oraz dwaj przedstawiciele miejscowych rolników, po jednym od mniejszej i większej własności, z głosem doradczym, powołani przez Ministra Rolnictwa i Dóbr Państwowych”. Następuje ostatnie zdanie: „Komitety orzekają większością głosów; przy równym ich podziale przeważa głos przewodniczącego”.</u>
          <u xml:id="u-70.2" who="#SekretarzpSołtyk">Proszę tych Posłów, którzy są za poprawką tylko co przeczytaną, ażeby powstali. Ponieważ są wątpliwości co do wyniku głosowania, musi nastąpić głosowanie przez drzwi. Proszę Posłów, którzy są. za poprawką p. Staniszkisa, żeby weszli przez drzwi z napisem „tak”.</u>
          <u xml:id="u-70.3" who="#SekretarzpSołtyk">Głosowanie się rozpoczyna.</u>
          <u xml:id="u-70.4" who="#komentarz">(Po głosowaniu)</u>
          <u xml:id="u-70.5" who="#SekretarzpSołtyk">Wynik głosowania następujący: za poprawką do art. 7 głosowało posłów 147, przeciw 145. Zatem poprawka przeszła. Innych poprawek niema.</u>
          <u xml:id="u-70.6" who="#SekretarzpSołtyk">Przystępujemy do głosowania nad całą ustawą. Proszę Posłów, którzy są za całą ustawą z przyjętemi poprawkami, żeby powstali. Większość. Ustawa w trzeciem czytaniu została przyjęta, mianowicie ustawa o przejęciu na własność ziemi w niektórych powiatach Rzeczypospolitej polskiej.</u>
          <u xml:id="u-70.7" who="#SekretarzpSołtyk">Przystępujemy do rezolucji. Proszę p. Sekretarza o ich odczytanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-71">
          <u xml:id="u-71.0" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-71.1" who="#SekretarzpSołtyk">Sejm wzywa Rząd, aby przy przejmowaniu ziemi na własność państwa zastosował kolejność, tak, by najpierw przejął ziemię, wymienione w art. 1, następnie ziemie prywatne, leżące odłogiem, a dopiero w końcu prywatne ziemie zagospodarowane.</u>
          <u xml:id="u-71.2" who="#SekretarzpSołtyk">Proszę Posłów, którzy są za tą rezolucją, żeby wstali. Biuro jest zgodne, że stoi większość. Rezolucja przyjęta. Proszę p. Sekretarza o odczytanie drugiej rezolucji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-72">
          <u xml:id="u-72.0" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-72.1" who="#SekretarzpSołtyk">„Sejm wzywa Rząd, aby przy przeprowadzaniu niniejszej ustawy uwzględnił ustęp ostatni art. 2-go Ustawy o wykonaniu reformy rolnej z dn. 15. VII. 20”.</u>
          <u xml:id="u-72.2" who="#SekretarzpSołtyk">Proszę tych Posłów, którzy są za tą rezolucją, żeby powstali. Ta sama większość.</u>
          <u xml:id="u-72.3" who="#SekretarzpSołtyk">Proszę p. Sekretarza o odczytanie trzeciej rezolucji.</u>
          <u xml:id="u-72.4" who="#SekretarzpSołtyk">Sekretarz p. Sołtyk (czyta):</u>
          <u xml:id="u-72.5" who="#SekretarzpSołtyk">„Sejm wzywa Rząd, ażeby w przeciągu 3 miesięcy przedłożył ustawę, dotyczącą czasu i sposobu oszacowania, oraz cenę wykupu i sposoby spłaty właścicieli obszarów, przejętych przez państwo na mocy art. 2-go”.</u>
          <u xml:id="u-72.6" who="#SekretarzpSołtyk">Proszę tych Posłów, którzy są za tą rezolucją, ażeby powstali. Większość; rezolucja przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-72.7" who="#SekretarzpSołtyk">Proszę p. Sekretarza o odczytanie rezolucji czwartej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-73">
          <u xml:id="u-73.0" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-73.1" who="#SekretarzpSołtyk">„Sejm wzywa Rząd, ażeby powracającym po pierwszym kwietnia 1921 właścicielom oddawał ich własne ziemie, o ile nie zostały jeszcze żołnierzom nadane”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-74">
          <u xml:id="u-74.0" who="#Marszałek">Proszę tych Posłów, którzy są za tą rezolucją, ażeby powstali. Ta sama większość, i ta rezolucja przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-74.1" who="#Marszałek">Proszę p. Sekretarza o odczytanie rezolucji piątej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-75">
          <u xml:id="u-75.0" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-75.1" who="#SekretarzpSołtyk">„Sejm wzywa Rząd, ażeby przy nadawaniu ziemi żołnierzom na Kresach Wschodnich uwzględnił przedewszystkiem w kolei pierwszej dywizje białorusko-litewskie i tych żołnierzy z innych formacji, którzy pochodzą z powiatów, wymienionych w § 6 ustawy, osiedlając ich w miarę możności w powiatach, z których pochodzą”.</u>
          <u xml:id="u-75.2" who="#SekretarzpSołtyk">Proszę tych Posłów, którzy są za tą rezolucją, ażeby powstali. Stoi większość, rezolucja przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-75.3" who="#SekretarzpSołtyk">Przystępujemy do głosowania nad drugą ustawą: o nadaniu ziemi żołnierzom wojska polskiego. Poprawek żadnych z łona Izby nie zgłoszono. Jest tylko poprawka Komisji do art. 12 Jeżeli nikt nie zaprotestuje, będziemy głosowali en bloc nad całą ustawą.</u>
          <u xml:id="u-75.4" who="#SekretarzpSołtyk">Nie słyszę protestu. Proszę tych Posłów, którzy są za przyjęciem ustawy o nadaniu ziemi żołnierzom wojska polskiego, ażeby powstali. Ustawa w trzeciem czytaniu przyjęta jednomyślnie.</u>
          <u xml:id="u-75.5" who="#komentarz">(Brawa)</u>
          <u xml:id="u-75.6" who="#SekretarzpSołtyk">Przystępujemy do dalszej rozprawy nad ustawą o ochronie lokatorów. Rozprawa zaczyna się od art. 6. Do tego artykułu nikt nie żąda głosu. Tak samo do art. 7. Do art. 8 głos ma p. Piechota.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-76">
          <u xml:id="u-76.0" who="#PPiechota">Wysoki Sejmie! Chcę wnieść poprawkę do art. 8 do punktu 3, mianowicie w pierwszem zdaniu, ażeby dodać „oraz do budynków gminnego i samorządu, tak wiejskiego jak miejskiego”. W kilku słowach chcę uzasadnić tę moją poprawkę. Wiadomo, że za czasów rosyjskich nasze gminy słabo się rozwijały i bardzo wiele gmin jest takich, które nie mają własnego budynku na pomieszczenie swojego zarządu. W dzisiejszych czasach, gdy powstały rady gminne, samorząd gminny bardzo szybko się rozwija i dzisiaj gminy chcą budować swoje własne budynki, więc przyjmując tę poprawkę damy im możność, ażeby mogły te budynki budować. Bardzo wiele jest gmin, które chcą na własność mieć swoje budynki, na pomieszczenie zarządu, a nie mają ich. Wiadomo, że się zdarzają kawałki ziemi i budynki, które te gminy kupują, ale tam są lokatorzy, którzy nie chcą ustąpić. Ta gmina, chociaż kupiła, nie może tych budynków wziąć na własność i zacząć budować.</u>
          <u xml:id="u-76.1" who="#PPiechota">To samo dotyczy małych miasteczek, wśród których jest bardzo wiele takich, które nie mają własnej ziemi, gdyż wiadomo, że były budowane na ziemiach dworskich, więc jeśli chcą budować pomieszczenie dla magistratu, to nie mają placu i trzeba kupić jakąś habendę niepotężną, którą trzeba zwalić i budować gmach na pomieszczenie magistratu. Jeśli tego nie przeprowadzą, jeśli będzie lokator w tem mieszkaniu i on się nie usunie, to niema możności, żeby ta gmina się rozwijała i doszła do swoich budynków. Wobec tego proszę, ażeby Wysoki Sejm raczył się przychylić do mojej poprawki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-77">
          <u xml:id="u-77.0" who="#Marszałek">Głos ma p. Buzek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-78">
          <u xml:id="u-78.0" who="#PBuzek">Do art, 8, ustępu 3 pozwolę sobie zgłosić poprawkę, która ma znaczenie raczej stylistyczne. Mianowicie w myśl tego ustępu artykułu 8-go lokatorom gmachów, które skarb Państwa nabył na własność, po wypowiedzeniu im mieszkania dostarczyć innego mieszkania. Zdaje mi się, że to jest słuszne żądanie. Jednakże zachodzą częste wypadki, że lokator, mieszkający w takim domu, mają drugie mieszkanie. W miastach zwłaszcza wypadki takie są częste, o ile chodzi o takich, którzy mają mieszkanie na wsi.</u>
          <u xml:id="u-78.1" who="#PBuzek">Otóż pozwolę sobie postawie poprawkę następującą. Należy zamiast słów „po dostarczeniu im mieszkań przez gminy” wstawić „tym tylko z nich, którzy innego mieszkania nie posiadają”.</u>
          <u xml:id="u-78.2" who="#PBuzek">Przypuszczam, że to odpowiada zupełnie intencji ustawy, ażeby ci, którzy posiadają drugie mieszkanie, nie korzystali z tego przywileju, tylko ci, którzy mieszkania nie mają.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-79">
          <u xml:id="u-79.0" who="#Marszałek">Głos ma p. Perl.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-80">
          <u xml:id="u-80.0" who="#PPerl">Art. 8 w punkcie 3 dotyka pewnej bolączki i jest w sprzeczności z ustawą o ochronie lokatorów. Wprawdzie nie jest to najważniejsza, ale może trzecio albo czwartorzędna przyczyna głodu mieszkaniowego, ale niewątpliwie Rząd, który domów nie buduje, dla zapobieżenia brakowi, mieszkań nic nie uczynił, przeciwnie, ten głód mieszkaniowy spotęgował, nabywając wielką ilość kamienic. Nie żądam, ażeby niejako na kolanie tę sprawę zrewidować, ale sądzę, że powinniśmy się domagać, ażeby możność i sposób nabywania kamienic przez Rząd był prawnie uregulowany, a następnie jest to również w związku z ustawą o rekwizycji mieszkań.</u>
          <u xml:id="u-80.1" who="#PPerl">Te sprawy są ważne i wymagają koniecznie naprawy. Dlatego też w związku z art. 8 stawiam rezolucję:</u>
          <u xml:id="u-80.2" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-80.3" who="#PPerl">„Sejm poleca Komisji Prawniczej, aby zrewidowała ustawy o rekwizycji mieszkań i przedłożyła w najbliższym czasie odpowiednie wnioski; poleca również Komisji opracowanie i przedłożenie w najbliższym czasie ustawy o ograniczeniach w nabywaniu domów przez państwo”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-81">
          <u xml:id="u-81.0" who="#Marszałek">Rozprawa nad art. 8 wyczerpana, przystępujemy do art. 9. Nie słyszę protestu. Głos ma jeszcze sprawozdawca.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-82">
          <u xml:id="u-82.0" who="#PGrzędzielski">Wysoki Sejmie! Sprzeciwiam się poprawce p. Piechoty, dlatego, że rozszerzenie prawa wykupu nieruchomości przyznano państwu wyjątkowo ze względu na to, że państwo dopiero powstało i dla pomieszczenia władz, które ciągle jeszcze wzrastają i dalej będą tworzone, potrzeba wyjątkowych uprawnień Tego prawa nie można przyznać gminom i samorządom, bo doprowadziłoby to do ogromnego zmniejszenia ilości mieszkań, a więc do powiększenia już istniejącej nędzy mieszkaniowej, a nadto osłabiłoby energję i przedsiębiorczość gmin i samorządów. Gminy powinny budować bez względu na koszty, raz dlatego, ażeby znaleźć pomieszczenie dla swoich urzędów i szkół, a po drugie, żeby ożywić ruch budowlany i raz wreszcie ruszyć przemysł budowlany z martwego punktu Wtedy zniknie z pozycji budżetu gmin tak samo jak państwa ta nieprodukcyjna rubryka wydatków na bezrobotnych.</u>
          <u xml:id="u-82.1" who="#PGrzędzielski">Na poprawkę kolegi Buzka godzę się. Nie zmienia ona istoty ustawy, jak i te go co komisja zamierzała wprowadzić w art. 8 ze względu na obecne położenie.</u>
          <u xml:id="u-82.2" who="#PGrzędzielski">Tak samo godzę się na rezolucję p. kolegi Perla, bo właśnie w tym samym sensie przemawiałem w ogólnej dyskusji, że ustawy o rekwizycji mieszkań wymagają gwałtownie rewizji.</u>
          <u xml:id="u-82.3" who="#PGrzędzielski">Co do art. 9 to zwrócę uwagę Wysokiemu Sejmowi, że to zaszła pomyłka w uszeregowaniu wyrazów. Art. 9 według uchwały komisji powinien brzmieć:</u>
          <u xml:id="u-82.4" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-82.5" who="#PGrzędzielski">„O ile umówione komorne lub wynagrodzenie przekracza granice w poprzednich przepisach określone, umowa jest nieważna w części dotyczącej wysokości czynszu najmu i opłat dodatkowych”.</u>
          <u xml:id="u-82.6" who="#PGrzędzielski">Ta stylizacja odpowiada uchwale Komisji i stwierdza jasno, że nie wszystkie postanowienia są nieważne, tylko te punkty umowy, w których ponad ustawową normę, zażądano opłaty wyższej, czy to procentowej, czy to szczegółowej z art. 5.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-83">
          <u xml:id="u-83.0" who="#Marszałek">Przystępujemy do art. 10.</u>
          <u xml:id="u-83.1" who="#Marszałek">Głos ma poseł Majewski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-84">
          <u xml:id="u-84.0" who="#PMajewski">Art. 10 składa się z wielu punktów. Otóż w punkcie d) powiedziane jest:</u>
          <u xml:id="u-84.1" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-84.2" who="#PMajewski">„jeżeli wypuszczający w najem przedmiotu najmu, który już przedtem do pomieszczenia robotników, lub wogóle pracowników własnego przedsiębiorstwa był przeznaczony, albo służył samemu wypuszczającemu w najem jako sklep lub pracownia — na ten sam cel koniecznie i zaraz potrzebuje Tu jest przewidywany rozwój przemysłu i niemożność dopuszczenia do hamowania tego rozwoju i hamowania możności zarobkowania przez właściciela, który wprawdzie był może nieobecny lub usunięty, jednakże zmuszony jest powrócić do swego fachu. Wiąże się z tem również pojęcie, że jeśli coś istnieje, to musi wzrastać i koniecznie potrzebuje pewnego rozrostu. Dlatego proponuję w czwartym wierszu po słowach: „na ten sam cel” dodać „lub też jeżeli przedmiotu najmu dla rozszerzenia własnego przedsiębiorstwa”. To jest jedna poprawka. Dalej proponuję jeszcze dodanie punktu b), który dotyczy pewnej bardzo drażliwej sprawy pod względem nawet sądowym. Chodzi o to, że sądy w dotychczasowych ustawach nie znajdują dostatecznego wyjaśnienia, jak rozstrzygać sprawy wątpliwe. I tak np. mam pod ręką dwa wyroki sądowe z tego roku, które dotyczą wymówienia lokalu dwom kinematografom. Więc dotyczy to dwóch zupełnie identycznych przedsiębiorstw, a niemniej każdy sąd orzekł inaczej. P. sprawozdawca na tę sprawę zapatruje się inaczej i twierdzi, że to wogóle jest przedsiębiorstwo i że o przedsiębiorstwach się tu nie mówi, a więc nie trzeba wstawiać specjalnego ustępu. To jest pewne nieporozumienie. Szanowny referent pochodzi z Małopolski, gdzie pojęcie przedsiębiorstwa jest zupełnie zrozumiałe i tam być może pod tym względem sądy nie błądzą, ale u nas każda taka rzecz jest podciągnięta pod pojęcie lokalu. Wynajmuje się kinematograf i traktuje go się poniekąd jako lokal. Najlepszym tego dowodem jest, że sąd się myli i oto są dwa wyroki zupełnie ze sobą sprzeczne.</u>
          <u xml:id="u-84.3" who="#PMajewski">Mojem zdaniem, ustawa powinna uwzględniać takie różnice w pojmowaniu nawet wyrazów i starać się, żeby na przyszłość nic podobnego się nie powtórzyło. Dlatego dodanie jednego jasnego punktu w art. 10 nietylko nie zaszkodzi, ale całą rzecz wyjaśni. I dlatego zgłaszam poprawkę, w której proponuj; dodanie punktu h), któryby brzmiał jak następuje:</u>
          <u xml:id="u-84.4" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-84.5" who="#PMajewski">„jeżeli w pomieszczeniu właściciel nieruchomości posiada urządzenie wewnętrzne, składające się czy to z machin, czy to do pewnego celu przeznaczonych aparatów lub utensyljów i znajdujące się w pomieszczeniu przedsiębiorstwo, korzystające z tych utensyljów, na własny rachunek prowadzić zamierza”.</u>
          <u xml:id="u-84.6" who="#PMajewski">Niepodobna zabronić właścicielowi tych utensylji, żeby mógł własne przedsiębiorstwo dalej prowadzić.</u>
          <u xml:id="u-84.7" who="#PMajewski">Teraz proponuję dodać jeszcze jeden punkt mianowicie pod literą i), który ma na celu sprawę rozbudowy. Jest ona wszystkim znana; chodzi o to, żebyśmy nietylko uchwalali ustawy wyjątkowe, ale żeby istotnie budowa mogła się rozpocząć. Budowa obecnie jest tak zahamowana, że trudno ją będzie rozpocząć.</u>
          <u xml:id="u-84.8" who="#PMajewski">Ale zdaje się, że zaczynać trzeba zawsze od rzeczy najłatwiejszych, rzeczą najłatwiejszą zaś są jakieś dobudówki, lub nadbudówki. Ażeby więc nie stawiać tamy początkowaniu naszego budownictwa i żeby tutaj nie było powie dziane wyraźnie, że w tym wypadku wymawianie sąsiednich lokalów jest dopuszczalne, zgłosiłem poprawkę, która jest w druku jako punkt i), „jeżeli wypuszczający w najem przystępuje do nadbudowy lub dobudowy i zachodzi konieczność, czy to ze względów technicznych, czy bezpieczeństwa opróżnić sąsiednie lokale”.</u>
          <u xml:id="u-84.9" who="#PMajewski">Oto są te trzy poprawki, o uwzględnienie których proszę Wysoką Izbę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-85">
          <u xml:id="u-85.0" who="#Marszałek">Głos ma p. Wojtan.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-86">
          <u xml:id="u-86.0" who="#PWojtan">Wysoki Sejmie! Art. 10 ustawy w Komisji Prawniczej spotkał się z dużemi sprzeciwami. Jedna część Komisji Prawniczej upierała się przy tem, że art. 10 według tekstu większości Komisji zadawala już zupełnie właścicieli domów, natomiast druga część Komisji uważała, że należy rzecz postawić wyraźnie i zrobiła to w poprawce, którą wniósł p. Suligowski, a która wypadła jako punkt j:</u>
          <u xml:id="u-86.1" who="#PWojtan">„jeżeli wypuszczający w najem potrzebuje mieszkania dla siebie i dla sprawowania swego fachu i wymawia lokal celem zajęcia onego przez siebie, o ile nie posiada innego dla siebie lokalu”.</u>
          <u xml:id="u-86.2" who="#PWojtan">Myśmy uważali, że należy właścicielom domów pozwolić zamieszkać napowrót w swoim własnym lokalu, a to ze względów następujących: tutaj dotychczas, w Wysokim Sejmie, przy debatach miano na względzie tylko kamieniczników i lokatorów, natomiast mniejszych miast prowincjonalnych i miasteczek małych pod uwagę się nie brało. A stosunki w naszych małych miasteczkach przedstawiają się opłakanie. Podczas 6-o letniej wojny władze okupacyjne zajmowały wiele mieszkań w miasteczkach na komendy lub dla wojska. Właściciele domów wyglądali z utęsknieniem tej chwili, gdy okupanci wyjdą, bo spodziewali się, że wtedy będą mogli powrócić do swoich domów i zająć się ich reparacją. Tymczasem ochrona lokatorów stawia ich w położeniu bez wyjścia. Proszę zwrócić uwagę, ile kosztuje dzisiaj materjał i robotnik i czy gospodarz jest w stanie wziąć się do poprawy domu, bodaj dachu czy ścian przy tej drożyźnie pracy i materjału. Otóż myśmy uważali, że należy postawić poprawkę, któraby wskazywała, że właściciel domu ma prawo mieszkać w swoim własnym lokalu, a to z tego względu, że w małych miasteczkach i w miastach średnich prowincjonalnych właściciele domów są sami gospodarzami, a nawet częstokroć są rzemieślnikami i sami mogą sobie domy naprawiać. Uważaliśmy więc, że gospodarz powinien mieszkać w domu swoim i żeby jeśli został czy to wywieziony do Rosji, czy wogóle wyjechał, mógł do domu powrócić i samemu doglądać go i reparować. Dlatego klub nasz będzie popierał poprawkę posła Suligowskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-87">
          <u xml:id="u-87.0" who="#Marszałek">Głos ma poseł Pużak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-88">
          <u xml:id="u-88.0" who="#PPużak">Art. 10 tej ustawy mówi o tych warunkach i przyczynach, z powodu których właściciel realności będzie mógł wymówić lokatorom mieszkanie. Art. ten mówi o tem, że przedewszystkiem należy się kierować kodeksem cywilnym odnośnej dzielnicy, a potem każdą przyczynę może interpretować sąd powołany do rozstrzygania odnośnych zatargów. Wreszcie ustawa mówi, że te przyczyny mogą być różnolite i ażeby dać możność wyjścia sądowi, mówi się „między innemi”. Uważam, że zatrzymanie słów „między innemi komplikuje tylko sprawę.</u>
          <u xml:id="u-88.1" who="#PPużak">I tak już sądy będą miały możność komentowania danej przyczyny ze wszystkich stron i oświetlania, czy to przez kodeks obowiązujący, czy przez specjalną interpretację. Powiększając jeszcze tę możność, doprowadzi się do tego, że żaden lokator nie będzie pewnym dachu nad głową, bo będzie zupełnie zależny od zbiegu okoliczności i od komentowania sprawy jego przez sąd. Mamy pełne zaufanie do sądów, ale sądy przeciążone temi sprawami i innemi sprawami poza mieszkaniowemi mogą w niektórych wypadkach się mylić, a panuje zwyczaj, że eksmisja z lokalu dokonywa się natychmiast po ogłoszeniu wyroku w pierwszej instancji, chociażby założony był protest. Nawet wygranie procesu w drugiej instancji, będzie musztardą po obiedzie.</u>
          <u xml:id="u-88.2" who="#PPużak">Z tych względów wnoszę poprawkę, ażeby skreślić słowa „między innemi”, a pozostawić tylko słowa „za ważną przyczynę należy uważać”.</u>
          <u xml:id="u-88.3" who="#PPużak">Jeżeli chodzi o przykład na to, że sąd nieraz będzie w kłopocie, jak sprawę komentować, przytoczę taki przykład z życia naszego kolegi posła Dąbala.</u>
          <u xml:id="u-88.4" who="#PPużak">Był on, jak wiadomo, wydany sądom, aresztowany, oczywiście później wypuszczony. Dzisiaj z niewiadomych przyczyn, wbrew ustawie o nietykalności poselskiej, p. Dąbal jest pod nadzorem policyjnym tak jawnym, jak i tajnym i proszę Panów, p. Dąbal mysi się każdorazowo meldować i wymeldowywać. Gdy przeciwko temu zaprotestował, sama policja go melduje. Skutek jest ten, że właścicielka mieszkania, w którem mieszka p. Dąbal, każdym razem pakuje jego rzeczy w węzełek i wyrzuca go z mieszkania.</u>
          <u xml:id="u-88.5" who="#komentarz">(Głos: Ładne kwiatki)</u>
          <u xml:id="u-88.6" who="#PPużak">Jeżeli ta dowolność nie będzie ograniczona do specjalnych przyczyn, poza tem, że mogą być przyczyny brane z kodeksu obowiązującego w każdej dzielnicy, to dojdziemy do łamigłówek, nad któremi każdy sąd będzie musiał się zastanawiać. Ja dałbym konia z rzędem temu sądowi, który znajdzie wyjście ze sprawy p. Dąbala Jeden sąd będzie uważał, że jest wymeldowany, a więc wyprowadził się, bo jak się wymeldował, to znaczy wyprowadził się, a w takim razie przed sądem p. Dąbal przegra sprawę choć w opinji, oczywiście nie ludzi zainteresowanych, ale bezstronnych p. Dąbal nie wyprowadził się, więc sprawę powinien wygrać. Inny sąd może osądzić odwrotnie.</u>
          <u xml:id="u-88.7" who="#PPużak">Prócz tego chcę zwrócić uwagę na punkt d), który mówi o przyczynach wypowiedzenia najmu;</u>
          <u xml:id="u-88.8" who="#PPużak">„jeżeli wypuszczający w najem przedmiotu najmu, który już przedtem do i pomieszczenia robotników lub wogóle pracowników własnego przedsiębiorstwa był przeznaczony, albo służył samemu wypuszczającemu w najem jako sklep lub pracownia — na ten sam cel koniecznie i zaraz potrzebuje”.</u>
          <u xml:id="u-88.9" who="#PPużak">Tu się nic nie mówi o tem, co się stanie z lokatorami. Jeżeli zatrzymamy tę redakcję, to skutek będzie ten, że każdy kamienicznik, czy zainteresowany poza kamienicznikiem przedsiębiorca, zrobi jakąś fikcję i znajdzie nawet świadków, którzy potwierdzą, że on zamierzał przed wojną ulokować tam jakieś przedsiębiorstwo, na tej podstawie można będzie lokatorów eksmitować. Pozwolę więc sobie wnieść poprawkę, ażeby na końcu dodać, że może uzyskać ten lokal, „o ile zainteresowanym lokatorom, których się eksmituje, uprzednio dostarczy się odpowiedniego pomieszczenia”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-89">
          <u xml:id="u-89.0" who="#Marszałek">Głos ma p. Świda.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-90">
          <u xml:id="u-90.0" who="#PŚwida">Wychodząc z zasady czystego prawa cywilnego, że zobowiązania nie mogą być dzielone, proponuję, by pod f) po wyrazie: „całości” dodać dla uzupełnienia „lub w części”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-91">
          <u xml:id="u-91.0" who="#Marszałek">Głos ma p. Suligowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-92">
          <u xml:id="u-92.0" who="#PSuligowski">O ile chodzi o art. 10, o którym jest w tej chwili mowa, to nie podzielam tych obaw, które przytaczał kol. Pużak, bo sądom można trochę ufać, można mieć zaufanie, że sprawę dobrze załatwią. Tych więc obaw nie podzielam. Dlatego też nie podzielam tego zastrzeżenia, które zrobił poseł Pużak, że gdy ktoś z powodów ważnych chce wymówić lokal, może to tylko wtedy uczynić, gdy dostarczy innego mieszkania, to znaczy, żeby się zajął tym lokatorem i gdzieś go umieścił. Toby znaczyło absolutnie unicestwić cały artykuł, bo nie wystarczyłyby i najważniejsze przyczyny. Jednakże co do tego artykułu dla mnie byłaby najlepsza redakcja taka, jaka jest przyjęta we wzorze niemieckim, albo w ustawodawstwie belgijskiem, gdzie jest powiedziane: „sądy oceniają, czy są ważne powody”. Skoro jednak Komisja Prawnicza stanęła na tem stanowisku, że się daje modo exempli, przykładowo, dużo różnych poważnych wypadków, to sądzę, że od tej formuły odstępować nie powinniśmy, tylko powinniśmy przyjąć artykuł w tej redakcji, jaka jest.</u>
          <u xml:id="u-92.1" who="#PSuligowski">Ale w tej redakcji, w tych punktach, które są wyliczone jako ważne przyczyny podług mnie brakuje jednej poważnej przyczyny. Są wypadki, że właściciel domu nie mieszka w tym domu. Nabył np. dom teraz, lub był przez jakiś czas nieobecny i wraca do kraju, z którego pochodzi, i chce zamieszkać w swoim domu. Zdaje się, że to jest naturalne prawo ludzkie i obywatelskie, żeby właściciel domu mógł mieszkać w swoim domu i jeżeli ma jakiś fach, ażeby mógł w tym domu go wykonywać. Już poseł Wojtan podniósł tę kwestję w Komisji ze stanowiska małych miast i zwróciwszy uwagę, że w małych miastach ta rzecz jest jeszcze dotkliwsza, wniósł do tego artykułu poprawkę, która uwzględnia to prawo właściciela domu do zajęcia dla siebie mieszkania i lokalu dla swojej fabryki.</u>
          <u xml:id="u-92.2" who="#PSuligowski">Muszę powiedzieć, że ten wypadek zdarza się nietylko w małych miastach, ale i specjalnie w Warszawie. Przytoczę jeden przykład. Pewien piekarz miał własny dom i w tym domu prowadził piekarnię. Podczas bytności Niemców w Warszawie był przez nich prześladowany i w końcu został wywieziony. Po paru latach niebytności wraca do Warszawy i chce z powrotem odzyskać swój dom i swoją piekarnię. Przez ten czas piekarnię zajął inny piekarz wraz z narzędziami, tak, że właściciel nie może odzyskać własnej piekarni i nie może wyrugować drugiego, który ją tylko dzierżawi.</u>
          <u xml:id="u-92.3" who="#PSuligowski">Przecież to są rzeczy, które naprawdę urągają logice i sprawiedliwości.</u>
          <u xml:id="u-92.4" who="#PSuligowski">Otóż zachodzi potrzeba zrobienia do datku i ja proponuję taki dodatek: „jeżeli wypuszczający w najem potrzebuje mieszkania dla siebie i dla sprawowania swego fachu i wymawia lokal celem zajęcia onego przez siebie, o ile nie posiada innego dla siebie lokalu”.</u>
          <u xml:id="u-92.5" who="#PSuligowski">Bo jeżeli ma inny lokal, to trudno, niech siedzi i niech się nie rusza, choćby ten lokal był niewygodny, bo chodzi o to, żeby nie było nadużyć, tylko żeby to było w granicach potrzeby. Dlatego popieram ten dodatek i mniemam, że Wysoka Izba to uwzględni, bo naprawdę idzie tu o prawa ludzkie.</u>
          <u xml:id="u-92.6" who="#PSuligowski">Mogę jeszcze drugi przykład przytoczyć ale nie z Warszawy, tylko z małego miasteczka. Jest w Suchedniowie nieszczęśliwy eks-żołnierz rosyjski Kapturski. Był on w rosyjskiem wojsku, dostał się do niewoli i teraz wrócił. Jest posiadaczem domku w Suchedniowie, z kawałkiem ogródka i kawałkiem gruntu. Ten domek i kawałek gruntu zostały przez ten czas wydzierżawione jakiejś osobie, siedzi tam jakaś kobieta. Chce ten żołnierz wrócić teraz do swego lokalu i gruntu i nie może, chociaż to jest jego własnością i chociaż to jest naprawdę biedny człowiek. W Sejmie znajduje się jego petycja i skarga, pisana naprawdę łzami krwawemi. Mniemam, że Wysoki Sejm uwzględni takie wypadki i dodanie jeszcze tej jednej ważnej przyczyny uzna za usprawiedliwione.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-93">
          <u xml:id="u-93.0" who="#Marszałek">Dyskusja wyczerpana. Głos ma jeszcze referent.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-94">
          <u xml:id="u-94.0" who="#PGrzędzielski">Na pierwszą poprawkę p. kolegi Majewskiego, która ma stanowić wstawkę do tego punktu, godzę się. Na dwie dalsze nie zgadzam się. To co kolega Majewski tutaj nazywa najmem, to nie jest najem lokalności, lecz najem przedsiębiorstwa handlowego. Otóż przedsiębiorstwom handlowym i przemysłowym nie można dawać tej ochrony, którą się daje mieszkaniu. Wypadki więc, które kolega Majewski chce tu wstawić, są już wykluczone przez samą ustawę.</u>
          <u xml:id="u-94.1" who="#PGrzędzielski">O ile chodzi o szczegółowy wypadek, że ktoś wraca do kraju i swoje przedsiębiorstwo zostaje prowadzone przez kogo innego, to dla poszczególnego takiego wypadku nie można stwarzać ustawy, bo wprawdzie właścicielowi by to dogodziło, ale krzywdziłoby tego, który przez cały czas pracował, stworzył warsztat pracy dla siebie i dał zajęcie innym. Jeżeliby się zmieniło tutaj z mocy tej ustawy właściciela, to na dalszem prowadzeniu przedsiębiorstwa mogłoby się to bardzo szkodliwie odbić.</u>
          <u xml:id="u-94.2" who="#PGrzędzielski">Co do poprawki, zgłoszonej jako punkt „i”, to rzecz ta nie potrzebuje być uregulowana w ustawie o ochronie lokatorów. Tu chodzi o możność budowy, rozbudowy i przebudowy domów. Dekret z 28 stycznia 1919 r., wydany jeszcze za rządów Moraczewskiego, dotąd trwa w mocy i tam są wszystkie w tym celu potrzebne uprawnienia władzom komunalnym nadane i władze komunalne mogą z tego skorzystać. O ile dla rozbudowy miast i zdobycia większej ilości mieszkań potrzeba będzie jaki dom przebudować, to Ministerstwo orzeknie o tej potrzebie i cały dom będzie opróżniony, a o ile sąsiednie domy muszą też być opróżnione, bo grozi im niebezpieczeństwo z powodu budowy tamtego, to władza bezpieczeństwa lub Ministerstwo może też orzec i opróżnić je. Więc wstawki do tej ustawy nie potrzeba.</u>
          <u xml:id="u-94.3" who="#PGrzędzielski">PP. Wojtan i Suligowski poruszyli sprawę, która już przeszłego roku przy uchwalaniu ustawy z 28 czerwca bardzo szeroko była rozważana i której Wysoki Sejm ogromną większością sankcji nie udzielił. Chodzi o wypadek, kiedy właściciel potrzebuje mieszkania dla siebie, albo dla swojej rodziny, albo dla prowadzenia jakiegoś przedsiębiorstwa. Przypuśćmy, że krzywda się dzieje właścicielowi, który się do swego domu dostać nie może. Jeżeli chodzi o właściciela, który już przedtem nie mieszkał w swoim domu, to on prawdopodobnie dlatego w swoim domu nie mieszkał, że mu wygodniej było nie stykać się z lokatorami i nie mieć codziennie do czynienia z ich pretensjami. Jeżeli więc przed wojną było mu dobrze mieszkać gdzie indziej, to niechże teraz pocierpi trochę aż do uregulowania się stosunków. A jeżeli chodzi o tych, którzy nie mieli domu i podczas wojny nabyli, to obojętne, czy to jest w wielkiem mieście czy małem, to niema powodu, żeby dla nich jakieś wyjątki robić.</u>
          <u xml:id="u-94.4" who="#komentarz">(P. Dubanotwicz: A jeżeli był na wojnie lub w niewoli?)</u>
          <u xml:id="u-94.5" who="#PGrzędzielski">To może się tyczyć chyba jakiegoś kawalera, który się teraz ożenił, bo jeżeli zostawił rodzinę, to ona przecież w jego mieszkaniu mieszkała, ale takiej ustawy, aby kawalerom umożliwiać zawieranie związków małżeńskich, nie uchwalamy. Ależ proszę nie stwarzać ustawy dla pana Wilkoszewskiego czy pana Borowieckiego, bo gdy się wejdzie na tę drogę, że ktoś, jak p. Suligowski, dowie się o jakimś wypadku i dlatego chce stworzyć ustawę, to to jest niemożliwe, bo z takiego łatania ustawy nie wyjdziemy. A choćby się stała nawet w pewnym wypadku krzywda, to będzie ona jedna wobec każdego właściciela, natomiast stwarzając taki dodatek, o jakim mówił pan Suligowski, daje się właścicielom nieuczciwym możność krzywdzenia wszystkich lokatorów swego domu, bo z tego tytułu właściciel mógłby delożować wszystkich lokatorów po kolei.</u>
          <u xml:id="u-94.6" who="#komentarz">(P. Suligowski: Nigdy!)</u>
          <u xml:id="u-94.7" who="#PGrzędzielski">Proszę Szan. Kolegi, taka ustawa istniała w ustawodawstwie austrjackiem i obowiązywała w Małopolsce i praktyka wykazała, że to jest droga, do wszelkich nadużyć, bo znaleźli się właściciele, nie chcę mówić jakiego wyznania, bo zaraz się z tego robi kwestję antysemicką, dość, że byli jedni i drudzy, którzy coraz to nowego potrzebowali dla siebie mieszkania w swoim domu. Wprawdzie mógł wyrzucony lokator skarżyć o odszkodowanie, ale jeżeli właściciel uzyskał wyrzucenie lokatora, to zdaje mi się tej krzywdy, jaką jest pozbawienie dachu nad głową, nie wynagrodzi się żadnem odszkodowaniem i nie wiem, czy choć w jednem wypadku lokator wystąpił z akcją o odszkodowanie.</u>
          <u xml:id="u-94.8" who="#PGrzędzielski">Tu się musi zważyć, co jest większą krzywdą. Otóż większą krzywdą okazuje się nadanie tego prawa właścicielowi, większą krzywdę ponieśliby lokatorzy, zwłaszcza, że właściciel może stosować tę krzywdę w większej ilości wypadków, a jemu tylko jednemu się dzieje, bo jeżeli ma w jednej kamienicy...</u>
          <u xml:id="u-94.9" who="#komentarz">(Nieczytelne)</u>
          <u xml:id="u-94.10" who="#PGrzędzielski">... lokatorów, to może 40 razy skrzywdzić.</u>
          <u xml:id="u-94.11" who="#PGrzędzielski">Więc tej poprawki żadną miarą przyjąć nie możemy.</u>
          <u xml:id="u-94.12" who="#PGrzędzielski">Poseł Pużak stawia poprawkę, ażeby skreślić słowa „między innemi”, czyli to wyliczenie chce zrobić nie przykładowem, lecz wyczerpującym. Przeciw temu muszę się zastrzec sprzeciwić dlatego, że byłoby to spetryfikowaniem ustawy do pewnej ilości wypadków, a my nie możemy przewidzieć, czy życie nie wprowadzi pod rozstrzygnięcie sądowe jeszcze spraw innych o wiele donioślejszych.</u>
          <u xml:id="u-94.13" who="#PGrzędzielski">Więc tej poprawce też się sprzeciwiam. Tak samo poprawce do punktu 3 lit. d. Tu jest nieporozumienie. Kolega Pużak boi się o lokatorów. Tu niema mowy o jakimś szczególnym rodzaju lokatorów, bo ten przepis odnosi się do bardzo rzadkiej możliwości. Gdy właściciel, mający przedsiębiorstwo przemysłowe, miał przy tem przedsiębiorstwie domy i pomieszkania dla robotników, a podczas wojny, nie mając zajęcia dla swoich wszystkich robotników, wynajął te domki, dzisiaj zaś przedsiębiorstwo chce na nowo prowadzić, albo, jak żądała poprawka kolegi Majewskiego, chce rozszerzyć to przedsiębiorstwo, to w tym jednym wypadku te domki stanowiące przynależność fabryki mogą być delożowane. To jest tak rzadki wypadek, że chociaż panowie ze sfer przemysłowych bardzo gorąco nalegali na wprowadzenie tego, niewiem, czy taki wypadek zaszedł w rzeczywistości. Wobec tego niebezpieczeństwo, o którem mówi kolega Pużak, zdaje się, nie istnieje.</u>
          <u xml:id="u-94.14" who="#PGrzędzielski">P. kolega Świda chce pod lit. f) dodać wyraz „lub w części”. Temu muszę się sprzeciwić, bo ten cały ustęp jest w porównaniu z poprzednią ustawą nowelą, cały ten ustęp jest nowy, ale komisja chce mieć to prawo zastosowane tylko w tym wypadku, gdyby lokator bez zgody właściciela prawo całego najmu przeniósł na inną osobę, bo tą drogą właśnie wytworzył się handel mieszkaniami, gdyż lokatorowie odstępowali mieszkania za wygórowane ceny. I to było to niebezpieczeństwo i powodowało niemoralność.</u>
          <u xml:id="u-94.15" who="#PGrzędzielski">To czego żąda kolega Świda, sprawiłoby, że nawet odnajmowanie części mieszkań byłoby utrudnione, a to nie leży w naszym interesie, w interesie Państwa i społeczeństwa, bo gdy niema nowych budowli, nie można tamować odstępowania części mieszkań, zwłaszcza w Warszawie, gdzie dzisiaj ludzie, którzy na służbę Państwa są powołani, nie mogą sprowadzić swoich rodzin z powodu braku mieszkania. To postanowienie utrudniłoby im jeszcze zdobycie mieszkania, wytworzyłoby nowe utrudnienia i spowodowało wytworzenie nowego paska.</u>
          <u xml:id="u-94.16" who="#PGrzędzielski">Dlatego tym wszystkim poprawkom ze stanowiska Komisji się sprzeciwiam.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-95">
          <u xml:id="u-95.0" who="#Marszałek">Do art. 11 głos ma poseł Rottermund.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-96">
          <u xml:id="u-96.0" who="#PRottermund">Wysoki Sejmie! W rozprawie ogólnej przedstawiciele klubów, poddając krytyce całą ustawę, szeroko omawiali art. 11, który czyni wyłom w zasadach dotychczasowej ustawy o ochronie lokatorów. Nie będę powtarzał tych treściwych zarzutów, jakie należałoby postawić zasadzie wyodrębnienia sklepów, lokali przemysłowych i handlowych od ochrony prawnej, natomiast przypomnę tylko j stanowisko przedstawiciela naszego klubu, ażeby odpowiednie przy tym artykule zająć stanowisko. Przedstawiciel klubu naszego wyraził zgodę na ten wyjątek, jaki uczyniony został w ustawie o ochronie lokali wogóle. Wyłom ten jest pierwszym krokiem do wprowadzenia wolnej konkurencji w wynajmowaniu lokali na sklepy i lokale handlowe i przemysłowe. Krok ten, jak podkreślił nasz przedstawiciel, uczyniony został jednak zbyt gwałtownie, a jak ja będę miał zaszczyt przedstawić, uczyniony został nawet brutalnie, co sprowadzi niebywałe zagmatwanie stosunków u nas w kraju.</u>
          <u xml:id="u-96.1" who="#PRottermund">Wniosek Komisji przeprowadza go jakby chcąc uderzeniem siekiery w drzwi do wolnej konkurencji rozbić dotychczasowe stosunki, nie licząc się z warunkami istniejącemi. Już przedstawiciel drobnego kupiectwa poseł Wróblewski zaznaczył. jak wielką krzywdą jest zniesienie zupełne ochrony nad właścicielami sklepów i lokali handlowych i przemysłowych. Czyż przynajmniej nie jest dla zmniejszenia tej krzywdy konieczne wskazanie wyraźne dla tych instancji, które będą miały osądzać, gdzie kończy się godziwy zysk w podwyższaniu komornego, a gdzie się zaczyna nadużycie i wyzysk? Poprawka zgłoszona przez posła Federowicza, 16 głosami przeciw 14 odrzucona, uwzględnia tę zasadniczą myśl. Podwyższanie komornego, nie będąc mechanicznie przez ustawę określane, może być oparte jednak na takich normach, któreby usunęły ciągłe spory, ciągłe powody do procesowania się w sądach. Norma ta — o 500%. Ona zgóry rozstrzygać będzie, że wszelkie podwyższenie większe o tyle tylko będzie godziwe, gdy oprze się na specjalnych powodach. Przyjmując tę poprawkę czynimy zadość stanowisku naszemu, przesądzamy, że wolny handel lokalami będzie tu uwzględniony, ale nie będzie wolności nadużyć w tym kierunku.</u>
          <u xml:id="u-96.2" who="#PRottermund">Jakie mogą być jeszcze nadużycia, to w razie przejścia art. 11 w brzmieniu projektu, zechce Wysoki Sejm zwrócić uwagę na redakcję, w jakiej Komisja nam ten paragraf przedstawia. Żaden z mówców nie zwrócił uwagi Wysokiego Sejmu na pierwszy ustęp art. 11. Ustęp ten głosi, że postanowienia odnośnych artykułów rozdziału I będą miały odpowiednie zastosowanie także do sklepów, lokali handlowych i przemysłowych. Przejrzyjmy te artykuły. Gdy odczytałem art. 4, ze zdziwieniem spotkałem się z tem, że artykuł 4 powołuje się na art 2 i 3. Zapytuję, ile powodów do procesów będzie z tego powodu? Art. 11 powołuje się na art 4, a nie powołuje się na art. 2 i 3, gdy brzmienie artykułu 4 jest w łączności z art. 2 i 3. To jest poważne przeoczenie.</u>
          <u xml:id="u-96.3" who="#PRottermund">Art. 6 zasługuje na drobną uwagę. Natomiast zatrzymam uwagę Panów na art. 7. Art. 7 mówi w ustępie 1, że „gdy właściciel, wypuszczający w najem zniżył po wybuchu wojny komorne, wolno mu podnieść je do pierwotnej wysokości”, a więc do wysokości z roku 1914. Zapytuję, cui bono, po co powołano się na ustęp? Wszak właściciele lokalu nie potrzebują zupełnie określać i powoływać się na pierwotną zniżkę albo zwyżkę. Sprowadzi to cały szereg procesów dla pokątnych doradców, którzy będą mówili, że każdy, kto w czasie wojny miał zniżone komorne może mieć podniesione komorne, tylko do wysokości umowy z czasów przedwojennych.</u>
          <u xml:id="u-96.4" who="#PRottermund">Tak samo ustęp 2, który mówi, że jeżeli się udowodni, że komorne nie odpowiadało ówczesny normom, to można podnieść je w stosunku do norm panujących w r. 1914, co to ma do art. 11?</u>
          <u xml:id="u-96.5" who="#PRottermund">Dalej art. 10. Zupełnie nie rozumiem sprawozdawcy, który w ten sposób redagował ustawę. Powiedział on, że ma zastosowanie z art. 10 tylko ustęp 3, punkty a, c, d, e, f, g. Tymczasem ustęp 3 wyjaśnia tylko ustępy pierwszy i drugi. Referent obecnie zaznacza po cichu o omyłce druku. Bardzo jestem zadowolony, że się przyczyniłem do wykrycia tej pomyłki drukarskiej.</u>
          <u xml:id="u-96.6" who="#PRottermund">Już choćby z tego incydentu widać że ustęp 1 art. 11 jest sformułowany źle, co stanie się przyczyną dodatkowych procesów, których i tak będziemy mieli dość. W ustępie 2 art. 11 jest inny punkt, który w rękach tych, którzy chcą podburzać lokatorów przeciwko właścicielom domów, stanie się bardzo niebezpiecznym. Ustęp ten brzmi…. „ustala urząd rozjemczy, jeśli obie strony jego orzeczeniu się poddały”. Strony choć pójdą do urzędu rozjemczego, choć wyrażą swoją zgodę, by w tym urzędzie odbył się proces, mają dalej wolną rękę, gdy sprawa się skończy, mogą dopiero deklarować, że się poddają wyrokowi albo nie. Takie sformułowanie może jest w austrjackiem prawodawstwie, jednakże na zdrowy rozsądek nas Królewiaków nie jest ono słuszne. Ja sądzę, że p. Minister Sprawiedliwości, jako stróż prawa, który będzie miał najwięcej kłopotu z tą ustawą, za usunięciem takich niejasności będzie tutaj chyba przemawiał. Wierzę przeto i oczekuję, że te wszystkie błędy, jeśli one za błędy uznane już przez referenta zostały, zostaną usunięte. W duchu poprzednich uwag popieram w całości poprawkę posła Federowicza. Uważam, że choć nie czyni zadość poprawie stosunków, jaką należałoby wprowadzić, w każdym razie jest dużym postępem. Przy artykule 11 zaznaczam, że będziemy głosować za poprawką posła Federowicza.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-97">
          <u xml:id="u-97.0" who="#Marszałek">Głos ma poseł Perl.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-98">
          <u xml:id="u-98.0" who="#PPerl">Zgodnie z wyrażonem tutaj poprzednio naszem stanowiskiem jestem wogóle za skreśleniem art. 11 i za poddaniem sklepów, lokali przemysłowych, handlowych i pracowni normom ogólnej ochrony lokatorów. Zasadniczym błędem wniosku komisyjnego w tej sprawie jest to, że nie ustanawia żadnej normy podwyżki, że czyni możliwą podwyżkę idącą w nieskończoność. Wprawdzie rozstrzygnięcie tej sprawy oddaje urzędowi rozjemczemu, ewentualnie sądom, ale nie daje im podstawy na jakiej te urzędy będą mogły swoje wyroki wydawać. Urzędy będą musiały indywidualizować, a wtedy jakie będzie kryterjum, jaki będzie probierz? Każdy sklep, każdy zakład przemysłowy znajdzie się w innem położeniu, a przytem spory takie będą mogły powracać co miesiąc, bo właściciel domu może żądać podwyżki co miesiąc; jeśli niema żadnej normy, to ta sama sprawa już raz uregulowana, może wracać jeszcze 11 razy w ciągu roku i jeśli wogóle urzędy nasze i sądy są zarzucone sprawami, to cóż dopiero byłoby z takiemi sprawami, bo to jest wprost zachętą do pieniactwa, zachętą do procesowania się. Dlatego też ustanowienie normy podwyżki jest absolutną koniecznością.</u>
          <u xml:id="u-98.1" who="#PPerl">Gdyby jednakże wbrew zdrowemu rozsądkowi ten artykuł miał przejść, podtrzymujemy wniosek p. Pużaka, który czyni wyjątek dla kooperatyw robotniczych. Następnie stawiamy drugi ewentualny wniosek, że wysokość komornego ustala urząd rozjemczy dla spraw najmu, nie zaś sąd, t. zn. jeżeli już tak ma być, to instancją ostatecznie rozstrzygającą niech będzie urząd rozjemczy dla spraw najmu, ponieważ do tych urzędów wchodzą przedstawiciele obu stron i bezstronny przewodniczący, jest więc gwarancja, że sprawy mogą być w ostatecznej instancji rozstrzygane. Gdybyśmy jeszcze poza urzędem rozjemczym jako ostatnią instancję przewidywali sąd, to doprawdy już zwlekanie i procesowanie się szłoby w nieskończoność i sądy chyba musiałyby ogromnie powiększyć ilość swych funkcjonarjuszowi jeżeliby to zostało przeprowadzone, to byłyby tak przepracowane, że przeklinałyby ten art. 11, który zresztą jak już powiedziałem nie jest zgodny ani z potrzebą ani ze zdrowym rozsądkiem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-99">
          <u xml:id="u-99.0" who="#Marszałek">Głos ma p. Hirszhorn.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-100">
          <u xml:id="u-100.0" who="#PHirszhorn">Wysoki Sejmie! Jedyną ochroną właścicieli sklepów jest to, że mogą się sprzeciwić podniesieniu komornego i odwołać się do sądu rozjemczego, albo ostatecznie do sądu. Tymczasem urzędom rozjemczym i sądom nie dajemy absolutnie żadnej dyrektywy, tak że właściwie one nie wiedzą, czego się mają trzymać. Szczególniej dotyczy to urzędów rozjemczych, które najczęściej rekrutują się z ludzi, nie mających prawniczego wykształcenia, a ta „sprawiedliwość” jest bardzo elastyczna. Każdy urząd rozjemczy będzie wypowiadał inne wyroki i w następstwie wytworzy się dla urzędów rozjemczych bardzo niepochlebna opinja. Ludzie je będą posądzali o jakieś tam poboczne względy, o korupcje, i uczciwy człowiek wcale nie pójdzie do urzędu rozjemczego, bo choćby sprawiedliwie sądził, ta różnolitość sądów będzie źle o nim świadczyła.</u>
          <u xml:id="u-100.1" who="#PHirszhorn">Następnie żądamy od tych urzędów rozjemczych rzeczy zupełnie niemożliwej, żądamy, żeby ci sędziowie oddawali nam pracę darmo, gdy my sami nie pracujemy za darmo, domagamy się nawet podwyżki; z jakiej więc racji mamy żądać od tych ludzi, żeby darmo pracowali. Przytem to nie będzie tak mała praca jak nam się zdaje, przecież to będzie praca całodzienna. Stworzymy zupełnie nieznaną w Polsce niewolę, pod karą człowieka się weźmie, zmusi się do tego, że musi pracować cały dzień i nietylko wynagrodzenia nie otrzyma, lecz jeszcze do tego będzie się go karało.</u>
          <u xml:id="u-100.2" who="#PHirszhorn">Prócz tego te urzędy rozjemcze będą bardzo rozgałęzione, ponieważ w każdym komisarjacie będzie kilka i trzeba będzie mieć dla nich lokale, czyli że my chcemy poprawić sprawę lokali, a tymczasem ją pogarszamy. Będziemy musieli rekwirować mieszkania dla urzędów rozjemczych.</u>
          <u xml:id="u-100.3" who="#PHirszhorn">Następnie zwrócił uwagę p. Minister Sprawiedliwości, że sądy ternu nie podołają. Wyobrażam sobie, że każdy czy sklepikarz, czy posiadający magazyn wielki, każdy będzie się musiał procesować, bo nonsensem jest spodziewać się, że ktoś będzie dobrowolnie płacił, to co gospodarz na niego raczy nałożyć. Więc sądy zamiast zajmować się różnemi sprawami państwowemi, będą zawalone robotą tą i Państwo będzie musiało za to płacić, a przytem nie będzie wiadome, ile spraw takich sąd będzie miał. Te sądy będą ciągle musiały być urządzone na jaknajszerszą działalność, a może okaże się, że będą miały mało pracy. Innym razem znowu sąd będzie urządzony na małą pracę, korzystając z zeszłej praktyki, a później się okaże, że ma zbyt wiele pracy. Nigdy nie będziemy mieli takiego biura, jakie odpowiada potrzebom. Nie wiem, czy jakikolwiek Minister Sprawiedliwości będzie mógł podjąć się prowadzenia takich spraw. Należałoby odesłać to do Komisji Skarbowo-Budżetowej, żeby p. Minister powiedział, czy fundusz wyznaczony na Ministerstwo Sprawiedliwości będzie wystarczający na taką kolosalną pracę.</u>
          <u xml:id="u-100.4" who="#PHirszhorn">Następnie powiedzieć muszę, że kupcy będą bardzo tem upośledzeni. Otrzymałem rezolucję ze sfer kupieckich zarówno drobnych jak i większych,</u>
          <u xml:id="u-100.5" who="#komentarz">(Głos: żydowskich)</u>
          <u xml:id="u-100.6" who="#PHirszhorn">a zatem nie takich sfer, które lekkomyślnie powiadają: „zburzyć domy”, bynajmniej nie kierują się demagogicznemi względami, to są sfery, które najczęściej same posiadają domy, a jednak ci ludzie powiedzieli, że stanowczo kupiectwo zbankrutuje, o ile ono nie będzie miało zabezpieczenia w takim zakresie, w jakim Rząd chce.</u>
          <u xml:id="u-100.7" who="#PHirszhorn">Wreszcie trzeba i na to zwrócić uwagę że niewiadomo jak długo to orzeczenie sądu będzie obowiązywało. Zdawałoby się, że jeżeli sąd już orzeknie, to trzeba będzie przynajmniej, żeby na pewien czas to orzeczenie miało moc, tymczasem zagadnąłem niektórych specjalistów z Komisji Prawniczej i według nich jest wiele sprzeczności. Jedni powiadają, niewiadomo, można co miesiąc pójść do sądu, inni znowu mówią, że to orzeczenie sądu musi obowiązywać aż do tego czasu, gdy będzie wydana nowa ustawa. Jak widzimy, jest to taka niejasność, zachodzi tak wielka różnica zdań między członkami tej samej Komisji Prawniczej, a cóż dopiero między sędziami.</u>
          <u xml:id="u-100.8" who="#PHirszhorn">Niewiadomo też w jaki sposób będzie się obliczać komorne do tego czasu nim sąd orzeknie. Jesteśmy przygotowani na to, że rozprawy będą się bardzo długo ciągnąć, nigdy nie będzie decyzji. Jest pytanie, czy w tym czasie stare komorne obowiązuje, czy też nowe.</u>
          <u xml:id="u-100.9" who="#PHirszhorn">Przeto zgłaszam poprawkę, żeby orzeczenie sądu przynajmniej obowiązywało na rok, oraz żeby do czasu rozstrzygnięcia sprawy obowiązywało komorne dotychczasowe.</u>
          <u xml:id="u-100.10" who="#komentarz">(Głos: Brawo. Toby były procesy, każdyby się procesował)</u>
          <u xml:id="u-100.11" who="#PHirszhorn">Na koniec pozwalam sobie złożyć w imieniu kol. Hartglasa poprawkę do jego poprzedniej poprawki, mianowicie inną redakcję poprawki, która brzmi:</u>
          <u xml:id="u-100.12" who="#PHirszhorn">„Postanowienia rozdziału I. niniejszej ustawy mają odpowiednie zastosowanie także do najmu lokali na sklepy, pracownie niepołączone z mieszkaniami, zakłady przemysłowe i handlowe, z tem zastrzeżeniem, że podwyżka komornego za te lokale może wynosić 300% podstawowego komornego”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-101">
          <u xml:id="u-101.0" who="#Marszałek">Rozprawa wyczerpana. Głos ma jeszcze p. Minister Sprawiedliwości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-102">
          <u xml:id="u-102.0" who="#MinisterSprawiedliwościpNowodworski">Jak już miałem zaszczyt zwrócić uwagę Wysokiej Izby, ustanowienie stałych stawek podwyżkowych komornego dla sklepów i lokali przemysłowych lub handlowych — co zresztą wszyscy mówcy stwierdzili — spowodować musi ogromne powiększenie pracy w urzędach rozjemczych i sądach. Ma ono pewne dobre strony, a mianowicie możność zindywidualizowania komornego w każdym poszczególnym wypadku. Jednakże obawa tego przeciążenia oraz skutków, jakie mogą stąd wyniknąć, zatamowanie normalnego biegu życia, niemożliwość podołania temu ogromnemu zadaniu, musiała mnie skłonić do poparcia stanowiska, określającego stawkę stałą, jak to zresztą było ustanowione w projekcie rządowym.</u>
          <u xml:id="u-102.1" who="#MinisterSprawiedliwościpNowodworski">Jeżeli teraz chodzi o wykonanie tego w praktyce, to należy zwrócić uwagę, że decydującym co do sposobu traktowania tych lokali handlowych, przemysłowych jest art. 5. Jeżeli by art. 5 w brzmieniu komisyjnem uzyskał większość w głosowaniu, to anomalją byłoby ustanowienie pewnej stałej stawki procentowej dla jednych lokali, podczas gdy dla innych lokali ta stawka musiałaby się oczywiście zmieniać w razie zmiany tych dodatkowych opłat jakie Łam w art. 5 są wymienione. A więc o ileby art. 5 uzyskał większość, w takim razie dla rozciągnięcia tych samych zasad i na lokale handlowe i przemysłowe należałoby rozstrzygnąć tę sprawę przez włączenie lokali handlowych i przemysłowych do art. 3, t. j. ustanowić dla nich, jak było w projekcie rządowym 200% podwyżkę podstawowego komornego. O ileby zaś art. 5 większości nie uzyskał, o ileby pozostały stałe stawki procentowe w wysokości 100%, względnie 200% komornego także dla innych lokali, w takim razie redakcyjnie możliwe by było pójść za wnioskiem projektu większości Komisji a mianowicie, traktować o ochronie tych lokali oddzielnie, a w takim razie art. 11 musiałby brzmieć według poprawki zgłoszonej przez p. Hartglasa i wydrukowanej w sprawozdaniu Komisji, ze zmianą podwyżki tej, przy stanowisku jakie ja zająłem, z 300% na 200%. Przy tej okazji wobec poruszenia sprawy redakcji art. 11 muszę zwrócić uwagę, że błędne powołanie artykułów w ustępie 1 art. 11 należy traktować tylko jako błąd drukarski.</u>
          <u xml:id="u-102.2" who="#MinisterSprawiedliwościpNowodworski">Co się zaś tyczy ustępu 2 art. II i oświadczenia przedmówcy, że w tym wypadku jest mowa o poddaniu się strony orzeczeniom Urzędu Rozjemczego, co jest niejasne, to zwracam uwagę, że ta rzecz jest wyjaśniona w punkcie 2 art. 18, gdzie jest mowa o tem, co się dzieje wtedy, jeżeli obydwie strony poddały się orzecznictwu urzędu. Wtedy orzeczenie jest ostateczne. Te dwa ustępy należy traktować wspólnie.</u>
          <u xml:id="u-102.3" who="#MinisterSprawiedliwościpNowodworski">Proszę p. Sekretarza o odczytanie poprawki p. Hartglassa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-103">
          <u xml:id="u-103.0" who="#SekretarzpSołtyk">Zmiana wydrukowanej poprawki p. Hartglassa do art. 11 brzmi jak następuje: po słowie „pracownie” dodaje się słowa niepołączone z mieszkaniami”.</u>
          <u xml:id="u-103.1" who="#SekretarzpSołtyk">Do art. 11 głos ma jeszcze p. sprawozdawca.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-104">
          <u xml:id="u-104.0" who="#PGrzędzielski">Wysoki Sejmie! Co do poprawki p. Federowicza, którą podjął tutaj p. Rottermund, to sprzeciwiam się jej z zasadniczych względów, już w ogólnej rozprawie wypowiedzianych. Ale zauważę jeszcze, że takie ujęcie, jakie zawiera ta poprawka, sprowadzi tę konsekwencję, że wszyscy właściciele będą za lokale handlowe i przemysłowe żądać podwyżki wyżej 500% i to właśnie obciąży najmniejszych kupców i najmniejszych rzemieślników. Jeżeli się chce dać możność indywidualizowania czynszów, to żadną miarą nie można granicy najniższej oznaczać. Dlatego poprawce tej się sprzeciwiam.</u>
          <u xml:id="u-104.1" who="#PGrzędzielski">P. kol. Rottermund krytykował powoływanie niektórych artykułów poprzednich w art. 11. Nie miałbym nic przeciw temu, żeby ustęp 1 art. 11 ująć w całkiem inny sposób i zamiast tego wyliczenia powiedzieć tylko, co się wyłącza z postanowień poprzednich artykułów. Wtedy byłoby znacznie krócej, ale to nie usunęłoby tych wątpliwości, które miał p. kolega Rottermund. Jak zastosować jeden artykuł do drugiego to jest rzeczą sędziego.</u>
          <u xml:id="u-104.2" who="#PGrzędzielski">Byłoby w takim razie brzmienie następujące: „Postanowienia poprzednich artykułów, z wyjątkiem art. 10 ust. 3 lit. b mają odpowiednie zastosowanie także do najmu sklepów, lokali handlowych i przemysłowych, tudzież pracowni nie połączonych z mieszkaniami”.</u>
          <u xml:id="u-104.3" who="#PGrzędzielski">Należałoby powiedzieć jeszcze z wyjątkiem art. 5, w art. 5 i 10, p. 3 lit. b. widzimy zupełnie to samo. Chcę jednak zauważyć, że p. kol. Rottermund nie miał racji, krytykując powołanie art. 4, jakoby ten artykuł przedstawiał tak ogromne wątpliwości, bo art. 4 może się także odnosić do sklepu, mianowicie do tego wypadku, kiedy czynsz drogą umowy, lub drogą orzecznictwa urzędu rozjemczego, lub też orzecznictwa sądu został ustalony na 500%, 600%, 1000%, bo prócz tego zajść może między stronami spór co do tego, co robić z wkładami nadzwyczajnemi żądanemi przez lokatora. Do tego będzie właśnie miał zastosowanie art. 4.</u>
          <u xml:id="u-104.4" who="#PGrzędzielski">O ile chodzi o drugi ustęp art. 11, mianowicie o wątpliwość co do wyrażenia „jeżeli obie strony jego orzeczeniu się poddały” to przecież w redakcji tego artykułu brał także udział przedstawiciel Ministerstwa Sprawiedl. i przeważająca ilość kolegów prawników z dzielnicy rosyjskiej, i nie mieli wątpliwości. Poddanie się orzeczeniu zawsze następuje przed orzeczeniem. Natomiast po wyroku, to się nazywa zgoda na wyrok, a nie poddanie się wyrokowi, bo wyrokowi nie ma się co poddawać. Jeżeli ktoś jest niezadowolony z wyroku ma środki ustawowe, apelację, a jeżeli jest wyrok wydany bez apelacji, naturalnie to nikogo nie obchodzi, czy się ktoś poddaje wyrokowi, czy nie. Wątpliwość jest nieuzasadniona.</u>
          <u xml:id="u-104.5" who="#PGrzędzielski">Jeżeliby przedstawiało trudności po wołanie art. 7 ust. 1 i 2, to tutaj także Minister Sprawiedl. nie robił żadnych zarzutów co do tych wypadków, w których art. 7 ustęp 1 i 2 może być stosowany i tylko z największą ostrożnością prawodawczą na skreślenie powołania tego artykułu bym się zgodził.</u>
          <u xml:id="u-104.6" who="#PGrzędzielski">Natomiast, co do ustępu 1 i 2 art. 10, to jest tylko omyłka w druku, w korekcie, i trzeba z góry zaznaczyć i prosić p. Marszałka, ażeby zarządził, żeby korekta lepiej się odbywała i dokładniej. Chociaż niektórzy posłowie tak jak w szczególności ja dosyć wyraźnie piszą, są takie błędy, a przecież nie można żądać od posłów, ażeby obok innych prac prowadzili szczegółową korektę.</u>
          <u xml:id="u-104.7" who="#PGrzędzielski">P. kol. Perl jest niezadowolony z możności indywidualizacji czynszu, a właśnie jest to prosty wymóg sprawiedliwości. Nie można wszystkich zakładów przemysłowych i handlowych wziąć pod jeden strychulec, bo to byłoby największą krzywdą.</u>
          <u xml:id="u-104.8" who="#PGrzędzielski">Co do wątpliwości, jak ta podwyżka ma być rozumiana, czy znowu za miesiąc nie nastąpi nowa, to z całej tendencji ustawy wynika, że podwyżka jest jedno razowa. Ustawę raz się wydaje i tylko w drodze rewizji ustawy mogą być zmienione te wszystkie podwyżki, o ile nie jest wyraźnie w art 5 zastosowana skala progresywna według której istnieje możność podwyższania tych opłat. Natomiast o ile chodzi o 100%, względnie 200% — ową podwyżkę i o podwyżkę z art. 11, to jest ona jednorazową, a art 5 nie ma tu zastosowania i tam w wypadkach art. 11 odnośnie do sklepów i zakładów przemysłowych są także te różne świadczenia: jak woda, światło elektryczne i t. d., ale to za potrzebowanie nie da się określić ilością głów, ani objętością lokalu zajętego, lecz rozmiarami przedsiębiorstwa i nie można wiedzieć z góry ile będzie spotrzebowania wody, czy prądu i t. d. Dlatego art. 5 nie jest cytowany w art. 11, a zamiast tego wprowadza się nieokreśloną przez Państwo możność podwyższenia czynszu. O kooperatywach już mówiłem, nie chcę tego powtarzać. Co do tego zaś, czy sądy mają te sprawy rozstrzygać, czy też oddać je do rozstrzygnięcia urzędom najmu, to przedewszystkiem może ocenić p. Minister Sprawiedliwości.</u>
          <u xml:id="u-104.9" who="#PGrzędzielski">Zresztą kolega Perl nie jest w zgodzie z kolegą Hirszhornem, który znowu wystąpił przeciw urzędom rozjemczym. Ja myślę, że najlepiej pozostawić tak jak strony będą chciały, strony mają możność odnosić się do urzędu rozjemczego albo do sądu. Jeśli się nie odniosą do urzędu rozjemczego, to nie będzie powodu, ażeby sąd wykluczyć, bo nie zostanie podniesiony zarzut sporu wiszącego. Urzędy rozjemcze jednak nie pracują jeszcze dobrze w wielu miejscowościach, bo jeszcze się nie wżyły w miejscowe stosunki, pracujący w nich ławnicy jeszcze się nie wyrobili, jeszcze się nie zapoznali z nowemi ustawami, dlatego jestem zdania, że nie można sądów wyłączać, albo odjąć im właściwość rozstrzygania tej kwestji, lecz trzeba pozostawić tę możność, ażeby w miarę, jak warunki w pewnej miejscowości się ułożą, ażeby ludzie swojej sprawiedliwości szukali. Jeżeli urząd będzie obsadzony przez ludzi, stojących na wysokości swojego zadania, to można rzecz jemu oddać i strony mają możność wykluczenia drogi sądowej, gdy obie strony zgodzą się na orzeczenie urzędu. Jeżeli urzędy rozjemcze będą tak funkcjonowały, że nie będzie do nich zaufania, wtedy na żądanie jednej strony może sprawa sądom być oddana.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-105">
          <u xml:id="u-105.0" who="#Marszałek">Rozprawa nad art. 11 zamknięta.</u>
          <u xml:id="u-105.1" who="#Marszałek">Do art. 12 nikt się nie zgłosił, tak samo do 13, 14, 15, 16, 17.</u>
          <u xml:id="u-105.2" who="#Marszałek">Do art. 18 ma głos poseł Matakiewicz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-106">
          <u xml:id="u-106.0" who="#PMatakiewicz">Wysoki Sejmie! Art. 18 w ust. 5 postanawia:</u>
          <u xml:id="u-106.1" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-106.2" who="#PMatakiewicz">... wyjątkiem spraw poddanych orzecznictwu Urzędu Rozjemczego za zgodą obydwóch stron, rozstrzygienia tegoż Urzędu wydane na wniosek jednej tylko ze stron mogą być uchylone przez właściwy sąd na żądanie strony interesowanej, postawione w drodze powództwa w przeciągu 2 tygodni od daty rozstrzygnienia”.</u>
          <u xml:id="u-106.3" who="#PMatakiewicz">Przepis ten nasuwa wątpliwości czy ten sąd, do którego się strona uda, będzie miał prawo tylko uchylić rozstrzygnięcie urzędu rozjemczego, czy też będzie mógł w sprawie samej orzekać. Bo gdyby tylko miał uchylić rozstrzygnięcie urzędu rozjemczego dla spraw najmu bez prawa orzekania w rzeczy samej, to byłaby sprawa przewleczona, bo sąd musiałby tę sprawę ponownie odesłać do Urzędu Rozjemczego dla spraw najmu. Dlatego, ażeby tę sprawę wyjaśnić, stawiam za zgodą p. sprawozdawcy dodatek do końcowego ustępu art. 18 i wnoszę ażeby po ostatnich słowach dodać: „Sąd w razie uchylenia może wydać nowe rozstrzygnienie”. Proszę Wysoki Sejm o przyjęcie tej poprawki.</u>
          <u xml:id="u-106.4" who="#PMatakiewicz">Marszałek. Do art. 19 nikt nie żąda głosu, do art. 20 również, do art. 21 głos ma p. Michalak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-107">
          <u xml:id="u-107.0" who="#PMichalak">Proszę Panów, jeżeli chodzi o część III niniejszej ustawy, to po rozpatrzeniu się w tej ustawie byłem ogromnie zdziwiony, dlaczego w samym tytule III części jest powiedziane, że moratorjum to odnosi się do rezerwistów b. armji rosyjskiej i austro - węgierskiej. Dopiero p. sprawozdawca wyjaśnił, że to jest przeniesione z dawnej ustawy. Ale ja chcę zwrócić uwagę na jedną rzecz, mianowicie na to, że wówczas, kiedy dawna ustawa z r. 1919 była uchwalana, mieliśmy naprawdę trudności z b. rosyjskimi i austrjackimi rezerwistami, albowiem tacy powracali w wielkiej liczbie do kraju. Natomiast dziś już minęło dwa lata i aczkolwiek p. referent powiada, że jest jeszcze 100.000 gdzieś w Rosji, którzy wrócą, to jednak muszę zwrócić uwagę na to, że jest więcej niż 100.000, bo 400.000 żołnierzy Polaków, urlopowanych z wojska polskiego, którzy taksamo przez cały szereg lat służyli w wojsku polskiem, a jak teraz przychodzą z wojska polskiego, to także nie mają dachu nad głową, jak owe 100.000 które mają być w Rosji.</u>
          <u xml:id="u-107.1" who="#PMichalak">Otóż zwracam uwagę Sejmu na jedną rzecz, mianowicie, jeżeli ktoś był rezerwistą armji rosyjskiej i poszedł do wojska polskiego służyć, to, dopóki w wojsku rosyjskim służył, miał prawo korzystać z niniejszej ustawy, a skoro służy w wojsku polskiem i przychodzi z tego wojska polskiego, to prawo które ma jako rezerwista armji rosyjskiej, obecnie traci, albowiem jest urlopowany z wojska polskiego, a nie rezerwistą armji rosyjskiej. Dlatego proponowałbym do tego artykułu a właściwie do tytułu poprawkę, by po słowach „dla bezrobotnych” wstawić „rezerwistów armji polskiej”. To jest jedna sprawa.</u>
          <u xml:id="u-107.2" who="#PMichalak">Następnie jest druga rzecz. W art. 21 powiedziano, że to moratorjum ma obowiązywać na 3 miesiące. Proszę sobie wyobrazić w dzisiejszych czasach, kiedy jest taki ogromny brak mieszkań, żołnierz, który wraca z frontu, wraca ewentualnie z Rosji, w przeciągu tych trzech miesięcy nie znajdzie żadnego mieszkania, nie może znaleźć pracy i nie ma funduszu na to, żeby wynająć mieszkanie. I po tych trzech miesiącach jego sąd, komornik z mieszkania wyrzuca, eksmituje. Proszę Panów! Może byłoby ' dobrze, ażeby ten termin dla tych żołnierzy, którzy wracają, przedłużyć do 6 miesięcy i wobec tego proponuję, ażeby w art. 21 zamiast wyrazów „do 3 miesięcy” powiedzieć „do 6 miesięcy”.</u>
          <u xml:id="u-107.3" who="#PMichalak">Marszałek. Do art. 21, głos ma jeszcze p. sprawozdawca.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-108">
          <u xml:id="u-108.0" who="#PGrzędzielski">Wysoki Sejmie! Wniosek p. kolegi Michalaka odnośnie do obydwóch spraw polega tylko na nieporozumieniu. Pan kolega Michalak powiedział, że żołnierz rosyjski, który poszedł do wojska polskiego, straci, prawo mieszkania i straci, ochronę.</u>
          <u xml:id="u-108.1" who="#komentarz">(Głos: Nie stracił)</u>
          <u xml:id="u-108.2" who="#PGrzędzielski">Na jakiej podstawie? Przecież ustawa o ochronie lokatorów odnosi się tak do wojskowych jak i cywilnych i niema żadnej najmniejszej różnicy. Art. 21 do 23 tylko z tego względu zostały wprowadzone do dawnej ustawy, że był ukaz imiennny carski, który ich zwalniał od płacenia komornego. Ponieważ była wątpliwość czy ten ukaz carski obowiązuje w Polsce czy nie, wprowadzono postanowienie, że tych ludzi nie wolno eksmitować za niepłacenie czynszu. Natomiast dziś wszyscy rezerwiści wojska polskiego, czy rezerwiści, czy żołnierze linjowi — bo właściwie my przecież rezerwy takiej, jaka była w armji rosyjskiej albo w armji austrjackiej nie mamy.</u>
          <u xml:id="u-108.3" who="#komentarz">(Głos: Mamy)</u>
          <u xml:id="u-108.4" who="#PGrzędzielski">Jest to całkiem co innego — oni i ich rodziny korzystają z tych samych praw, co ludność cywilna. Więc te przepisy nie mogą być rozciągnięte do rezerwistów wojsk polskich, bo to byłoby nonsensem i jest niepotrzebne. Tak samo niepotrzebna jest ta poprawka o 6 miesiącach. W art. 21 powiedziano, że sąd ma prawo zawiesić eksmisję na czas do 3 miesięcy, ale nie jest powiedziane, że tylko jeden raz. Po 3 miesiącach można drugi raz zawiesić. Inaczej człowiek ten nie starałby się o zajęcie. Po 3-ch miesiącach sąd może drugi raz zawiesić, jeżeli nie będzie miał roboty. Więc dlatego niepotrzebne są te 6 miesięcy, bo jeżeli jest bezrobotny, to nie będzie eksmitowany. Naturalnie, że nie musi czekać na ostatni dzień, tylko na dwa, trzy tygodnie przed spłatą, postarać się o to, żeby na ten dzień go nie eksmitowali. Ale trudno przyznać prawa mieszkania za darmo, aż do śmierci próżniakom.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-109">
          <u xml:id="u-109.0" who="#Marszałek">Do art. 22 nikt się nie zgłosił. Do art. 23 głos ma p. Hartglas.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-110">
          <u xml:id="u-110.0" who="#PHartglas">Wysoka Izbo! Co do art. 23 mam pewne wątpliwości pod względem redakcyjnym. Artykuł ten został dosłownie przepisany z odnośnego artykułu poprzedniej ustawy, gdzie miał oczywiście sens i miejsce. Chodzi mi przedewszystkiem o ustęp 1 tego artykułu. Ustęp pierwszy mówi o tych osobach, które na zasadzie przepisów rosyjskich były zwolnione od płacenia komornego. Otóż dawna ustawa mówiła, że osoby te od dnia 1 października 1919 r. powinny płacić, w przeciwnym bowiem razie zostaną eksmitowane. Ustawa dawna została wydana 28 września 1919 r. wobec tego zastrzeżenie w niej, że należy płacić od 1 października, rzeczywiście powinno było być wprowadzone. Ale obecnie cały ten ustęp powinien być skreślony, ponieważ ten kto od 1 października r. z. nie płacił czynszu, bezwarunkowo został już eksmitowany. Natomiast ustęp 2 musi pozostać z tego względu, że dawna ustawa zakazywała gospodarzom ściągania zaległego komornego od tych osób aż do dnia 1 października 1919 r. Ponieważ obecna ustawa uchyla ustawę poprzednią, to z tego można by wywnioskować, gdyby nie było ustępu 2, że się przywraca prawo do wyegzekwowania tych zaległych czynszów za cały czas wojny aż do 1 października 1920 r. Dla uniknięcia tych sporów i dla usunięcia przepisu, który będzie raził w ustawie wydanej w grudniu 1920 r. proponuję poprawkę następującą:</u>
          <u xml:id="u-110.1" who="#PHartglas">a) ustęp 1 skreślić.</u>
          <u xml:id="u-110.2" who="#PHartglas">b) w ustępie 2 zamiast słów: „określone w ust. 1” wstawić: „korzystających z postanowień ukazu imiennego z dn. 13 września 1914 r. Zb. Pr. i Rozp. № 258 z dn. 18 września 1914 r. poz. 2383 o ulgach w sprawach cywilnych i karnych dla osób, pozostających w czynnej armji i flocie”.</u>
          <u xml:id="u-110.3" who="#PHartglas">c) Ustępom 2, 3 i 4 nadać numerację: 1, 2 i 3.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-111">
          <u xml:id="u-111.0" who="#Marszałek">Głos ma sprawozdawca p. Grzędzielski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-112">
          <u xml:id="u-112.0" who="#PGrzędzielski">Wysoki Sejmie! W porozumieniu z p. Ministrem Sprawiedliwości sprzeciwiam się poprawce pana kolegi Hartglasa, dlatego, że obawy te nie są słuszne, które pan Hartglas podnosił. Przecie istnieje jeszcze możność, że ktoś z powodu niezapłacenia czynszu przed 1 października 1919 r. dzisiaj może być wyrzucony. Dotąd nie można było go wyrzucać, bo było moratorjum, jeśli zmienimy to postanowienie, to ten dług wisi i będzie wisiał dopóty, aż zajdzie 30-letnie przedawnienie. Jeśli zmienimy ten ustęp, to nada się właścicielom prawo eksmisji. To jest sprawa zasadnicza. Ja tu nie uważałem siebie za zupełnie kompetentnego, to jest wniosek prawników z Królestwa i p. Ministra Sprawiedliwości, ale zwracam uwagę na jedno. Myśmy w redakcji ustawy poszli tą drogą, jaką projekt rządowy proponuje, mianowicie zastanawialiśmy się tylko nad temi artykułami co do których zmiany są proponowane. Co do tego artykułu Ministerstwo Sprawiedliwości nie proponuje żadnych zmian i wogóle myśmy dyskusji nad tem nie prowadzili i ten artykuł ze starej ustawy został bez zmiany. Nie wiem, czy kolega Hartglas przeglądał tę ustawę, więc nie widzę powodów, ażeby temi rzeczami się zajmować, bo szkody żadnej nie będzie, gdy ustawa pozostanie tak jak ona była i ten artykuł może być bezprzedmiotowy i nie znajdzie zastosowania żadnego, bo wszystkie wypadki, do których mógł być zastosowany, zniknęły z życia praktycznego.</u>
          <u xml:id="u-112.1" who="#PGrzędzielski">Nie można takich rzeczy załatwiać pobieżnie. Gdyby p. Hartglas poruszył to na Komisji Prawniczej, to byśmy to rozważali, ale dzisiaj nie możemy z czystem sumieniem popierać wniosku p. Hartglasa, bo gdyby chociaż jednej osobie stała się z tego powodu krzywda, jest niebezpieczne, pozostawienie zaś tej rzeczy żadnem niebezpieczeństwem nie grozi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-113">
          <u xml:id="u-113.0" who="#Marszałek">Do art. 24 ma głos poseł Świda.</u>
          <u xml:id="u-113.1" who="#komentarz">(P.Świda: Zrzekam się)</u>
          <u xml:id="u-113.2" who="#Marszałek">Głos ma poseł Suligowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-114">
          <u xml:id="u-114.0" who="#PSuligowski">Wysoki Sejmie! Ja żądam bardzo nieznacznej, częściowej zmiany art. 24. W tym artykule jest powiedziane, że kary, a mianowicie kara grzywny do 10.000 mk. i kara aresztu do 6 miesięcy, może być wymierzana przez władze powiatowe, a gdzie ich niema — przez władzę policyjną. Otóż przypisuję nieporozumieniu, że ta redakcja mogła wejść w tej formie do projektu ustawy. Tworzymy urzędy rozjemcze, a więc władzę, która ma się zastanawiać nad temi sprawami. Do tych władz powinno należeć prawo kary i te władze mają wykonywać przepisy karne. Obok urzędów rozjemczych funkcjonują sądy. A więc ewentualnie sądy będą tę sprawę rozpatrywać. Dlatego rozumiem, że należy zmienić ten artykuł i proponuję zmianę następującą:</u>
          <u xml:id="u-114.1" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-114.2" who="#PSuligowski">„Kto zataja prawdę i usiłuje obejść i udaremnić postanowienia tej ustawy, do takiego postępowania nakłania, lub jest przy tem pomocny, — karany będzie przez Urząd Rozjemczy, ewentualnie przez sąd grzywną do wysokości 10,000 marek, albo aresztem do 6 miesięcy. Od karnego orzeczenia ze strony Urzędu Rozjemczego przysługiwać mu będzie w każdym razie odwołanie do sądu. Żądanie i pobieranie komornego lub innych wynagrodzeń albo świadczeń ponad normy w tej ustawie ustalone podlega ukaraniu wedle przepisów o zwalczaniu lichwy wojennej”, Na tem polega zmiana.</u>
          <u xml:id="u-114.3" who="#PSuligowski">Tymczasem gdy złożyłem tę nową redakcję, p. sprawozdawca zaopatrzył ją w dodatek, w którym powiada, że poprawka moja została odrzucona, a raczej nie przyjętą 12 głosami przeciw 12, więc, j jak Wysoki Sejm widzi, nie było większości, ani z tej, ani z drugiej strony. Poprawka moja nie przeszła, a p. referent powiada, że dlatego nie przeszła, bo szło mi o sądownictwo administracyjne, któremu byłem przeciwny. Wcale nie. Jeśli projektuję w poprawce, ażeby kary wymierzały urzędy rozjemcze — urzędy rozjemcze będą również urzędami administracyjnemu Inna rzecz, że na Komisji Prawniczej robiłem uwagi, że za często szafujemy karami administracyjnemi, że to jest niedobrze, że niejeden błąd popełniono w wypadku stosowania kar administracyjnych. Ale w tym wypadku akceptuję karę administracyjną i pod tym względem pan sprawozdawca się myli. Nie jestem przeciwny temu tutaj, bo gdy tworzymy urzędy rozjemcze do decydowania tych spraw, to trzeba sobie zdać sprawę, że tam będą decydowane spory, a nawet wymierzane kary i przeciw temu wcale nie jestem. Natomiast zastrzegam odwołanie się do sądu jako dającego najwyższą gwarancję, gdy idzie o wymiar kary, zwłaszcza kary pozbawienia wolności aż do 6 miesięcy. Pozbawienie obywatela wolności do 6 miesięcy jest rzeczą bardzo poważną. Trzeba się z tem liczyć, że to jest tak poważne prawo, że trzeba temu, kogo się chce pozbawić wolności aż do 6 miesięcy, dać prawo odwołania się do sądu. Więc, jak widać, między mną a referentem jest nieporozumienie, ale to nie dowodzi, ażebym ja był przeciwny wymierzaniu kary administracyjnej. Ja to popieram, tylko ujmuję w inne ramy. Urząd działa i wymierza kary, sąd działa i wymierza kary, tu jest prawo karania przez urzędy rozjemcze i sądy. Ale skąd władza powiatowa, skąd starosta, a gdzie go niema to policja? W Warszawie niema starosty, więc będzie to wykonywał komisarz okręgu policyjnego. Jak można postanawiać, że komisarz policyjny ma prawo pozbawiać obywatela wolności do 6 miesięcy, czyż to jest dopuszczalne? To jest sprzeczne z projektem naszej konstytucji, gdzie się wyraźnie pisze, że uwięzienie musi być zgodne z ustawami. Skąd więc komisarz i starosta, który tych spraw nigdy nie rozstrzyga ma to robić, przecie jest specjalny urząd i w tym urzędzie trzeba tę sprawę rozstrzygać. Ja temu nie jestem zasadniczo przeciwny, chociaż ten urząd jest administracyjnego charakteru, ale nie można tego rozciągać na urzędy, które się tych spraw nie dotykały i niemi się nie zajmowały i do których atrybucji to nie należy. Temu urzędowi powiatowemu lub komisarzowi policji, do którego zakresu sprawa mieszkaniowa wcale nie należy, nadaje się prawo nietylko nakładania grzywny do 10.000 mk., ale pozbawiania wolności obywateli nawet do wysokości 6 miesięcy!</u>
          <u xml:id="u-114.4" who="#PSuligowski">Zdaje mi się więc, że poprawka moja jest zupełnie słuszna. W redakcji posła Grzędzielskiego w 2 ustępie jest napisane „żądanie, wymawianie sobie i pobieranie”, otóż „wymawianie sobie” jest to wyraz zupełnie niepojęty w polskim Języku. „Żądanie i pobieranie komornego” to jest bardzo dobrze, jeśli to jest pobieranie ponad zakres ustawy. Bardzo dobrze i przeciw samej zasadzie nic nie mam, należy tylko usunąć wyrazy „wymawianie sobie” które są niezrozumiałe.</u>
          <u xml:id="u-114.5" who="#PSuligowski">Proszę Wysoki Sejm o przyjęcie tak skorygowanego artykułu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-115">
          <u xml:id="u-115.0" who="#Marszałek">Głos ma p. Minister Sprawiedliwości:</u>
        </div>
        <div xml:id="div-116">
          <u xml:id="u-116.0" who="#MinisterSprawiedliwościNowodworski">Wprowadzenie do ustawy pewnych postanowień karnych jest konieczne. Chodzi o skonstruowanie ich właściwie o wskazanie organów, które mają te kary wymierzać. Większość komisji uprawnia władze administracyjne względnie policyjne do wymierzania kar. Przedmówca wnosi: urzędy rozjemcze, ewentualnie sądy.</u>
          <u xml:id="u-116.1" who="#MinisterSprawiedliwościNowodworski">Otóż przedewszystkiem co do władzy administracyjnej muszę zwrócić uwagę na to, że w takich dość skomplikowanych sprawach, jakie niewątpliwie z mocy art. 24 wynikną, o ile wogóle wynikną, oddanie orzecznictwa władzom administracyjnym, policyjnym, uważałbym za bardzo niebezpieczne ze względu na brak odpowiedniego ich przygotowania i na brak możności przeprowadzenia przez nie należytego postępowania dowodowego i wogóle należytego rozstrzygnięcia sprawy.</u>
          <u xml:id="u-116.2" who="#MinisterSprawiedliwościNowodworski">Ponadto muszę zwrócić uwagę na anomalję, jaka tutaj musiałaby wyniknąć. Strony zwracają się do sądu. Przed sądem ktoś z jakiegoś powodu zataił prawdę; na skutek zatajenia prawdy został pociągnięty do odpowiedzialności karnej. I któż ma mu wymierzyć karę? Policja, albo starosta. Zdaje mi się, że to jest zupełnie niewłaściwe.</u>
          <u xml:id="u-116.3" who="#MinisterSprawiedliwościNowodworski">Co się tyczy urzędów rozjemczych także muszę się wypowiedzieć przeciw oddaniu im władzy karania za te czyny, jakie są przewidziane w art. 24. Urzędy rozjemcze nie są do tego powołane: inne są ich kwalifikacje, inaczej przewidziany jest ich skład. Byłoby to rozszerzenie ich kompetencji ponad ich kwalifikacje. Zupełnie dostateczne dla nich jest nadanie im prawa nakładania kar porządkowych za niestawiennictwo z nieusprawiedliwionych przyczyn, za odmówienie złożenia wyjaśnień, jak to przewiduje punkt 4 art. 17. Natomiast dawanie możności i wkładanie obowiązku na urzędy rozjemcze sądzenia spraw o charakterze dość trudnym pod względem kryminalnym, wątpię, ażeby mogło dać dobre rezultaty, a byłoby, w razie gdyby takich spraw było więcej, nadmiernem ich obciążeniem. Te względy skłaniają mnie do wypowiedzenia się za poprawką p. Suligowskiego, ze skreśleniem urzędów rozjemczych i z oddaniem rozstrzygnięcia tej sprawy wyłącznie sądom.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-117">
          <u xml:id="u-117.0" who="#Marszałek">Dyskusja nad art. 24 wyczerpana.</u>
          <u xml:id="u-117.1" who="#Marszałek">Przechodzimy do art. 25.</u>
          <u xml:id="u-117.2" who="#Marszałek">Głos ma p. Majewski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-118">
          <u xml:id="u-118.0" who="#PMajewski">Wysoki Sejmie! Dobiegamy wreszcie do końca tej nużącej ustawy, która zajmuje już trzecie posiedzenie Sejmowe. A dobiegamy do takiego artykułu, w którym właśnie można będzie znaleźć dużo pocieszenia na te bolączki, które tak wielu mówców tutaj zarzucało. Mianowicie w artykule tym jest powiedziane, że ustawa wchodzi w życie już z dniem jej ogłoszenia. Ale w Komisji była o tem mowa i wszyscy mieliśmy na myśli, że ustawa ta jest tymczasowa i że nie może obowiązywać bez ograniczenia. Nie wiem nawet dlaczego nie jest to wyraźnie uwydatnione w ustawie, dlatego też proponuję w imieniu naszego klubu wstawić do art. 25 po słowach „wchodzi w życie z dniem ogłoszenia” słowa Jednak najdalej po 6 miesiącach musi być poddana rewizji”. Jeżeli to uchwalimy, to bądź co bądź złagodzimy wszystkie słabe strony tej ustawy, bo praktyka wykaże to co jest złego i jeżeli postawimy taki termin, jako termin najdalszy, to możemy jeszcze przed tym terminem wnieść odpowiednią nowelę.</u>
          <u xml:id="u-118.1" who="#PMajewski">Dlatego proszę o przyjęcie tego dodatku, na który zresztą prawdopodobnie szanowny sprawozdawca się zgodzi i dzięki czemu będziemy mieli pewność, że nawet te uchybienia, jakie ustawa może posiadać, o ile będą mogły być wkrótce poprawione, nie zaszkodzą bieżącemu naszemu życiu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-119">
          <u xml:id="u-119.0" who="#Marszałek">Głos ma p. Perl.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-120">
          <u xml:id="u-120.0" who="#PPerl">Jako przeciwieństwo do wniosku p. Majewskiego, który domaga się, żeby po 6 miesiącach wnieść nową ustawę, ja stawiam poprawkę następującą: „Ustawa ta wchodzi w życie z dn. 21 lipca 1921 r.”. Następnie chciałbym zwrócić uwagę na to, że art. 25 powiada, że ustawa z dn. 28 czerwca 1919 r. o ochronie lokatorów traci swoją moc. Ustawa z dn. 28 czerwca była zmianą dekretu, wydanego za rządów Moraczewskiego, jednak nie zmieniała dekretu całkowicie. Mianowicie w ustawie z dn. 28 czerwca było powiedziane, że zachowuje swoją moc szereg artykułów, dotyczących inspekcji mieszkań i rozbudowy, czyli zapobieżenia brakowi mieszkań, o którym tyle się mówi.</u>
          <u xml:id="u-120.1" who="#PPerl">Dziwię się, że p. Grzędzielski powoływał się na tę część dekretu, którą znosi art. 25. Przecież jeśli traci swoją moc ustawa z 28 czerwca 1919 r. bez tego zastrzeżenia, które w tej ustawie było, to traci moc cały dekret rządu Moraczewskiego. I pytam się, na jakiej podstawie prawnej będą oparte inspektoraty mieszkaniowe, istniejące na podstawie tego dekretu i urzędy mieszkaniowe również istniejące na podstawie tego dekretu? Jaką podstawę będą one miały? One będą się w takim razie opierały tylko na ustawach rekwizycyjnych. Inspektorowie mieszkaniowi i urzędy mieszkaniowe będą urzędami policyjnemi dla rekwizycji mieszkań. Natomiast wszystkie społeczne zasady, które przewiduje dekret Moraczewskiego i które zostały pozostawione przez ustawę z 28 czerwca, zostaną zniesione.</u>
          <u xml:id="u-120.2" who="#PPerl">Ja tego nie rozumiem, nie wiem, czy to było przez komisję przeoczone, czy to była myśl utrącenia po cichutku tych rzeczy, co do których wszyscy chcemy, żeby się rozwijały. Nie chcemy tego, żeby urzędy mieszkaniowe służyły tylko do rekwizycji mieszkań. Niestety one w wielkiej części do tego służą, ale czy Panowie chcecie usankcjonować to, żeby inspektorowie mieszkaniowi zamiast badać stan sanitarny domu badali, gdzie możnaby zarekwirować mieszkanie? A do tego doprowadziłby niewinny art. 25, który mówi o zniesieniu tych punktów dekretu, które przez poprzednią ustawę nie były zniesione.</u>
          <u xml:id="u-120.3" who="#PPerl">Dlatego proponuję do art. 25-go następujący dodatek: „natomiast zachowują moc obowiązującą następujące artykuły, dekretu Naczelnika Państwa z 16 stycznia 1919 r.: art. 8 do 19 i 28 do 31”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-121">
          <u xml:id="u-121.0" who="#Marszałek">Rozprawa nad art. 25 wyczerpana.</u>
          <u xml:id="u-121.1" who="#Marszałek">Głos ma p. Grzędzielski jeszcze do omówienia art. 24.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-122">
          <u xml:id="u-122.0" who="#PGrzędzielski">Pozbawiony byłem głosu jeszcze do oświadczenia końcowego nad art. 24. Za zgodą p. Marszałka muszę wrócić jeszcze do tego artykułu.</u>
          <u xml:id="u-122.1" who="#PGrzędzielski">P. Minister Sprawiedliwości zgodził się na poprawkę p. kolegi Suligowskiego. Przypuszczam, że po moich wyjaśnieniach zajmie stanowisko inne. P. kolega Suligowski proponuje, ażeby wszelkie fałszerstwa i matactwa były karane tak przez sądowe władze jak i przez urzędy rozjemcze według postanowień tej ustawy. Uważam, że to jest włamanie się ustawodawcy do kodeksu karnego, który mówi, jak mają być karani zeznający fałszywie przed sądem. Nie wiem, czy dla zeznań fałszywych i matactw kamieniczników chce się wywracać kodeks dla tego, żeby byli lżej karani, niż inni fałszywie zeznający. Mnie się zdaje, że będzie zupełnie słusznie, jeżeli te sankcje karne wprowadzimy tylko dla zeznań przed urzędami rozjemczemi, nie dotykając zupełnie co będzie z zeznaniami poczynionemi w sądach zwyczajnych.</u>
          <u xml:id="u-122.2" who="#PGrzędzielski">Wobec tego jednak, że p. Minister powiada, iż niema niebezpieczeństwa zbytniego przeładowania sądów, godzę się na to, ażeby wogóle karanie przestępstw popełnianych przed urzędem rozjemczym oddać sądom. Dlatego, modyfikując poprawkę p. Suligowskiego, proponuję, ażeby za podstawę wziąć brzmienie komisyjne z jedną zmianą, że karanie pozostawia się sądowi. A więc art. 24 będzie brzmiał 1. „Kto celem obejścia, lub udaremnienia postanowień tej ustawy, przed Urzędem Rozjemczym dla spraw najmu przytacza nieprawdę, lub prawdę zataja, w inny sposób postanowienia te obejść się stara, do takiego postępowania nakłania lub jest przy tem pomocny — karany będzie sądownie grzywną do wysokości 10.000 mk. albo aresztem do 6 miesięcy. Obie te kary można nałożyć równocześnie.</u>
          <u xml:id="u-122.3" who="#PGrzędzielski">2. Żądanie, wymawianie sobie i pobieranie komornego, lub innych wynagrodzeń albo świadczeń ponad normy, i w tej ustawie ustalone, podlega ukaraniu wedle przepisów o zwalczaniu lichwy wojennej.</u>
          <u xml:id="u-122.4" who="#PGrzędzielski">Myślę, że p. Minister Sprawiedliwości 1 i p. Suligowski na to się godzą.</u>
          <u xml:id="u-122.5" who="#komentarz">(P. Suligowski: Najzupełniej się zgadzam, należałoby tylko słowa: „wymawianie sobie” skreślić)</u>
          <u xml:id="u-122.6" who="#PGrzędzielski">To można uwzględnić, to jest poprawka stylistyczna.</u>
          <u xml:id="u-122.7" who="#PGrzędzielski">Co się tyczy zmian odnośnie do art. 25 zauważam, że obawy p. Perla są nieuzasadnione i on w tym wypadku, zdaje się, jest zupełnie odosobniony. Informowałem się u p. Ministra Zdrowia i p. Ministra Sprawiedliwości i są oni zdania, że te niebezpieczeństwa nie grożą.</u>
          <u xml:id="u-122.8" who="#komentarz">(P. Perl: Owszem)</u>
          <u xml:id="u-122.9" who="#PGrzędzielski">Nie, proszę Panów. Samo zniesienie ustawy, która utrzymuje w mocy pewne postanowienia ustawy poprzedniej nie znosi ciężarów, nałożonych na mocy tej ustawy. Gdyby się tak rozumiało, że to zniesienie ustawy działa tak daleko, i tak bezwzględnie, to byśmy powiedzieli, że znosząc ustawę z dn. 28 kwietnia wywracamy wszystkie poprzednie postanowienia ustawy; że gdy ona ginie, to wywraca wszystkie nietylko poprzednie ustawy ale i wszystko to, co się stało na mocy tej ustawy. Tak nie można w żadnym wypadku stawiać kwestji. Znosi się poszczególne postanowienia, ale nie akty prawodawcze, które zostały wykonane. Tym aktem było utrzymywanie w mocy dekretu z dn. 23 kwietnia, o ile się nie mylę, a obecnie tego się nie dotyka i ten dekret pozostaje w mocy.</u>
          <u xml:id="u-122.10" who="#PGrzędzielski">Tak rozumie tę sprawę Ministerstwo Zdrowia i Sprawiedliwości. A mnie się zdaje, że to co powiedziano w tej chwili z trybuny jest zupełnie wystarczające do usunięcia wątpliwości, z tem się muszą władze liczyć, bo to jest enuncjacja ustawowa prawodawcza.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-123">
          <u xml:id="u-123.0" who="#Marszałek">Do art. 26 nikt głosu nie żądał.</u>
          <u xml:id="u-123.1" who="#Marszałek">Do art. 27 głos ma p. Perl.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-124">
          <u xml:id="u-124.0" who="#PPerl">Zgodnie z poprzednio wniesioną poprawką, stawiam i do tego artykułu poprawkę:</u>
          <u xml:id="u-124.1" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-124.2" who="#PPerl">... zamiast „1 stycznia” — „1 lipca”.</u>
          <u xml:id="u-124.3" who="#PPerl">Gdyby ten wniosek został odrzucony stawiam ewentualnie inny, mianowicie, że:</u>
          <u xml:id="u-124.4" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-124.5" who="#PPerl">„Natomiast umowy, zawarte przed wejściem w życie tej ustawy, pozostają w mocy aż do wygaśnięcia”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-125">
          <u xml:id="u-125.0" who="#Marszałek">Przystępujemy do art. 28. Głos ma p. ks. Kaczyński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-126">
          <u xml:id="u-126.0" who="#PksKaczyński">Wysoki Sejmie! Żądając utrzymania w rygorze przepisów ustawy o ochronie lokatorów, wszyscy mieli na względzie jedynie dobro obywateli Państwa Polskiego. Stosunki się jednak tak układają, że gdy przyjeżdżają do nas cudzoziemcy. Anglicy, Amerykanie, to się dziwią nizkim cenom za mieszkania. Według cen panujących np. w Paryżu za pokój płaci się 25 fr. dziennie co wynosi miesięcznie za jeden pokoi umeblowany przeszło 22.000 mk. polskich. Otóż ceny od 500 do 1.000 mk. wydają i się im zbyt nizkie i nie wiem dla czego mielibyśmy w tej ustawie robić specjalne uwzględnienie dla cudzoziemców. Chodzi mi nie tyle o cudzoziemców Anglików, Amerykan, Francuzów, bo ci zwykle przyjeżdżają do nas w jakiejś misji, albo jako członkowie ambasad, a w takim razie udziela im się mieszkań na mocy ustaw o rekwizycjach po cenach, które wyznaczają ustawy rekwizycyjne. Chodzi mi przedewszystkiem o to, ażeby Warszawę uchronić przed zalewem Żydów i Moskali, którzy płyną do nas ze wschodu, a których napływ zwiększy się ogromnie po zawarciu pokoju z Rosją. Dlatego postawiłem na komisji poprawkę, którą tutaj podtrzymuję, mianowicie: „Z przepisów tej ustawy korzystać mogą jedynie obywatele Państwa Polskiego”. Proszę Panów, ta poprawka moja nie jest odosobnioną dlatego, że już w ustawie o ochronie lokatorów w Belgji w art. 9 czytamy, że powoływać się na dobrodziejstwa płynące z niniejszej ustawy mogą jedynie Belgowie i pochodzący z państw sprzymierzonych.</u>
          <u xml:id="u-126.1" who="#PksKaczyński">Już więc ustawa belgijska mówi, że z ustawy o ochronie lokatorów mogą korzystać jedynie obywatele państwa belgijskiego. Nie wiem dlaczego my byśmy mieli być bardziej gościnni niż Belgowie i dawać możność przebywania u nas całej plejadzie Żydów i Moskali, którzy do nas ustawicznie ze wschodu napływają.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-127">
          <u xml:id="u-127.0" who="#Marszałek">Głos ma p. Hartglas.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-128">
          <u xml:id="u-128.0" who="#PHartglas">Ks. Kaczyński zaczął swoją argumentację od tego, że cudzoziemcy, przyjeżdżający z krajów o wysokiej walucie, mogą bezwarunkowo płacić drożej za mieszkania, a skończył na tem, że ci cudzoziemcy, którzy przyjeżdżają z krajów o nizkiej walucie powinni o wiele drożej płacić. Nie chodzi mi zupełnie o tych cudzoziemców, którzy przyjeżdżają z krajów o wysokiej walucie czy o nizkiej walucie, ale o to, że w ten sposób tolerujemy poprostu u nas pasek mieszkaniowy, a nawet popieramy właścicieli nieruchomości, zdążających do stałego podwyższania czynszu, bowiem ci przyjezdni będą musieli płacić coraz wyższe czynsze, a że te czynsze płacić będą, to nie ulega najmniejszej wątpliwości. Z tego będą korzystali właściciele nieruchomości, którzy będą zawsze woleli oddać lokale po droższej cenie przybyszom. W ten sposób faktycznie stworzy się pewien przywilej, bo łatwiej będzie dostać lokale obcym, niż obywatelom Państwa Polskiego. To będzie jedyny, praktyczny rezultat wniosku postawionego przez p. ks. Kaczyńskiego, nie mówiąc już o tem, że w naszych warunkach, kiedy — jak wiemy, bardzo dobrze, komentuje się traktaty międzynarodowe nie zupełnie zgodnie z ich treścią, kiedy się daje dwa przekłady jednego i tego samego traktatu, jeden przekład w Paryżu dla Europy, a drugi przekład wewnątrz kraju z dodaniem „zapisani do ksiąg stałej ludności” powstaną masowe nadużycia. Wszak już dopuszczano się nadużyć, że ludzi, którzy się urodzili w Polsce i mieszkają tu od kilkudziesięciu lat, ludzi, których synowie i bracia służą w armji polskiej, przez urząd mieszkaniowy rugowano z mieszkań, jako cudzoziemców, tylko dlatego, że nie wciągnę i się do ksiąg stałej ludności, a teraz tych wszystkich faktycznych mieszkańców kraju, którzy ongiś nie zapisali się do ksiąg stałej ludności Królestwa Polskiego, zmusi się do płacenia horendalnych cen za mieszkania.</u>
          <u xml:id="u-128.1" who="#PHartglas">Powtarzam raz jeszcze; oni te ceny zapłacą, ale my będziemy płacili te ceny za nich, wobec tego, że się wytworzy konkurencja lokatorów i będziemy musieli płacić takie same czynsze lub też oni, jako kupcy i przemysłowcy, ściągną te czynsze od nas i my zapłacimy za nich kamieniczników. Poprawka ks. Kaczyńskiego pomimo pozornego celu jakiejś ekskluzywności obywatelskiej, faktycznie ma cel jeden: zwiększenie paska mieszkaniowego i napełnienie kieszeni kamienicznikom.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-129">
          <u xml:id="u-129.0" who="#Marszałek">Głos ma p. Minister Sprawiedliwości.</u>
          <u xml:id="u-129.1" who="#Marszałek">Minister Sprawiedliwości Nowodworski. Aczkolwiek wniosek ten należałoby uznać za sympatyczny o ileby go się traktowało tylko z uczuciowego punktu widzenia, jednakże uwaga na względy międzynarodowe, zwłaszcza w momencie, kiedy Polska przystępuje, albo przynajmniej powinna przystąpić do zawierania traktatów handlowych i politycznych, zmusza mnie do wypowiedzenia się przeciw temu wnioskowi, który pod względem ochrony lokatorów czyniłby z obywateli nie polskich jakichś obywateli niższej klasy.</u>
          <u xml:id="u-129.2" who="#Marszałek">Do art. 29, 30, 31, nikt głosu nie żąda. Do art. 32 głos ma p. Świda.</u>
          <u xml:id="u-129.3" who="#Marszałek">P. Świda. Ustawa ta podczas dyskusji dzisiejszej wykazała tyle sprzeczności i rozbieżności w interesach i poglądach, iż możliwe jest, że nie jest zupełnie dokładna pod względem prawodawczym, a prócz tego zależy ona od kursu naszej waluty.</u>
          <u xml:id="u-129.4" who="#Marszałek">Z tego względu proponuję rewizję tej ustawy w art. 32 następującej treści: „Zastrzega się prawo rewizji tej ustawy po upływie 6 miesięcy od jej uchwalenia, ewentualnie przed rozwiązaniem się Sejmu”.</u>
          <u xml:id="u-129.5" who="#Marszałek">Rozprawa wyczerpana. Przystępujemy do głosowania. Proszę Posłów, ażeby wzięli do ręki druk N° 2283. Najpierw będziemy głosować nad 1 art., następnie nad 5, a dopiero później nad art. 2, 3 i 4, ze względu na to, że Posłowie oświadczyli, iż stanowisko co do art. 2, 3 i 4 zależne jest od wyniku głosowania nad art. 5.</u>
          <u xml:id="u-129.6" who="#Marszałek">Przystępujemy do art. 1.</u>
          <u xml:id="u-129.7" who="#Marszałek">P. Fichna. Panie Marszałku, proszę o głos w kwestji formalnej.</u>
          <u xml:id="u-129.8" who="#Marszałek">Wiem, że p. Fichna postawił wniosek o odesłanie do Komisji. Musimy więc nad tem najpierw głosować.</u>
          <u xml:id="u-129.9" who="#Marszałek">Są dwa formalne wnioski: p. Fichny o odesłanie wogóle do komisji i p. Hartglasa o odesłanie do Komisji Przemysłowo-Handlowej. Nasamprzód głosujemy nad wnioskiem p. Fichny o odesłanie do komisji, jeżeli ten wniosek przejdzie, będziemy głosować nad wnioskiem p. Hartglasa. Proszę Posłów, którzy są za wnioskiem p. Fichny o odesłanie sprawy do Komisji bez oznaczenia do której, ażeby powstali. Jest niewątpliwie mniejszość. Wniosek upadł. Tem samem upada wniosek p. Hartglasa.</u>
          <u xml:id="u-129.10" who="#Marszałek">Przystępujemy do głosowania nad art. 1. Do art. 1 jest poprawka p. Kaczyńskiego. P. Sekretarz zechce odczytać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-130">
          <u xml:id="u-130.0" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-130.1" who="#SekretarzpSołtyk">Po wyrazach „urzędy, szkoły” dodać „stowarzyszenia zawodowe, kulturalne, polityczne, instytucje dobroczynne i religijne”.</u>
          <u xml:id="u-130.2" who="#SekretarzpSołtyk">Marszałek. Proszę tych Posłów, którzy są za poprawką p. ks. Kaczyńskiego, ażeby powstali. Mniejszość. Poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-130.3" who="#SekretarzpSołtyk">Przechodzimy do drugiej poprawki, p. Pużaka. P. Sekretarz zechce odczytać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-131">
          <u xml:id="u-131.0" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-131.1" who="#SekretarzpSołtyk">Po słowach „pokoje umeblowane” dodać: „oraz sklepy, lokale handlowe i przemysłowe tudzież pracownie nie połączone z mieszkaniami”.</u>
          <u xml:id="u-131.2" who="#SekretarzpSołtyk">Marszałek. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką p. Pużaka, ażeby powstali. Stoi mniejszość. Poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-131.3" who="#SekretarzpSołtyk">Przystępujemy do 3 poprawki p. Świdy, o określenie w nagłówku i w artykule i następujących słów „lokalów na urzędy”. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką P. Świdy, ażeby powstali. Mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-131.4" who="#SekretarzpSołtyk">Przypuszczam, że bez głosowania art. 1 w brzmieniu Komisji jest przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-131.5" who="#SekretarzpSołtyk">Przystępujemy do art. 5. Do art. 5 są następujące poprawki:</u>
          <u xml:id="u-131.6" who="#SekretarzpSołtyk">Nasamprzód poprawka p. Fichny, ażeby skreślić cały artykuł. Będziemy głosowali tylko w formie pozytywnej. Wniosek o skreślenie całego artykułu tylko o tyle wymaga osobnego głosowania, o ile jest ewentualnie inny wniosek tego samego wnioskodawcy. Na końcu załatwimy sprawę wniosku p. Fichny. Teraz głosujemy nad poprawką p. Świdy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-132">
          <u xml:id="u-132.0" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-132.1" who="#SekretarzpSołtyk">Art. 5 lit. a): „W całości za podatki państwowe i komunalne”.</u>
          <u xml:id="u-132.2" who="#SekretarzpSołtyk">Proszę tych Posłów, którzy są za tą poprawką, ażeby powstali. Mniejszość. Poprawka upadła.</u>
          <u xml:id="u-132.3" who="#SekretarzpSołtyk">Przystępujemy do głosowania nad poprawką p. Majewskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-133">
          <u xml:id="u-133.0" who="#SekretarzSołtyk">W punkcie 4 po wyrazach: „z własnych urządzeń centralnych” dodać „oraz za utrzymanie i uruchomianie windy”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-134">
          <u xml:id="u-134.0" who="#Marszałek">Proszę tych Posłów, którzy są za tą poprawką, ażeby powstali. Mniejszość. Poprawka upadła.</u>
          <u xml:id="u-134.1" who="#Marszałek">Przystępujemy do głosowania nad poprawką p. Pużaka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-135">
          <u xml:id="u-135.0" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-135.1" who="#SekretarzpSołtyk">Skreślić ustęp pierwszy a), b), a z ustępu c) do słowa „kominowych” pozostawić zaś zdanie drugie ustępu c) od słów „w połowie” do słów „stróżowi mieszkanie”.</u>
          <u xml:id="u-135.2" who="#SekretarzpSołtyk">Proszę tych Posłów, którzy są za poprawką p. Pużaka, ażeby powstali. Mniejszość. Poprawka odrzucona.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-136">
          <u xml:id="u-136.0" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-136.1" who="#SekretarzpSołtyk">Druga poprawka p. Pużaka: W razie uchwalenia art. 5 wprowadzić do tego artykułu jako ustęp 5 następujące postanowienie: „Celem ustalenia wysokości dodatkowych opłat objętych ustępami 1, 2, 3, 4 tego artykułu, mających przypaść na danego lokatora — wolno jest lokatorom tworzyć komitety domowe, którym zobowiązany jest właściciel domu przedłożyć udokumentowany wykaz opłat dodatkowych”.</u>
          <u xml:id="u-136.2" who="#SekretarzpSołtyk">Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką p. Pużaka, aby powstali. Mniejszość — poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-136.3" who="#SekretarzpSołtyk">Przystępujemy do głosowania nad całym art. 5. O ile ten artykuł zostanie przyjęty, w takim razie poprawka p. Fichny o skreślenie tem samem będzie załatwiona.</u>
          <u xml:id="u-136.4" who="#SekretarzpSołtyk">Proszę Posłów, którzy są za art. 5 w brzmieniu Komisji, ażeby powstali z miejsc. Stoi większość. Artykuł jest przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-136.5" who="#SekretarzpSołtyk">Teraz przystępujemy do art. 2. Do art. 2 są dwie poprawki: Poprawka p. ks. Kaczyńskiego została załatwiona przez pierwsze głosowanie, pozostaje więc tylko poprawka p. Pużaka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-137">
          <u xml:id="u-137.0" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-137.1" who="#SekretarzpSołtyk">W końcu zamienić „100 koron równa się 70 markom”.</u>
          <u xml:id="u-137.2" who="#SekretarzpSołtyk">Proszę Posłów, którzy są za poprawką posła Pużaka, ażeby powstali. Stoi mniejszość. Poprawka odrzucona. O ile nie usłyszę protestu uważam art. 2 w brzmienia Komisji za przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-137.3" who="#SekretarzpSołtyk">Przystępujemy do art. 3. P. Sekretarz zechce odczytać poprawkę posła Pużaka do art. 3.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-138">
          <u xml:id="u-138.0" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-138.1" who="#SekretarzpSołtyk">„Podwyżka komornego za mieszkania 1 i 2 pokojowe podnosi się do wysokości 50% podstawowego komornego z czerwca 1914 r., za mieszkania 3 pokojowe — 75%, za mieszkania 4, 5 i 6 pokojowe — 100%, zaś za mieszkania powyżej 6 pokoi 150% wysokości tegoż komornego.</u>
          <u xml:id="u-138.2" who="#SekretarzpSołtyk">Za lokale na szkoły i urzędy podwyżka nie może przekraczać 100% podstawowego komornego, zaś za lokale na hotele, pensjonaty, pokoje umeblowane oraz sklepy, pracownie, zakłady przemysłowe i handlowe — podwyżka komornego nie może przekraczać 200% wysokości podstawowego komornego.</u>
          <u xml:id="u-138.3" who="#SekretarzpSołtyk">50% wszelkiej podwyżki komornego, stanowionego tą ustawą lub ustalonego (art. 11) między stronami obrócone zostaje na stworzenie komunalnego funduszu mieszkaniowego.</u>
          <u xml:id="u-138.4" who="#SekretarzpSołtyk">Z uzyskanych w ten sposób kwot pokrywać będą gminy koszty remontów domów i koszty budowy nowych domów.</u>
          <u xml:id="u-138.5" who="#SekretarzpSołtyk">Sposób ściągania tych 50% na rzecz komunalnego funduszu mieszkaniowego określa rozporządzenie wykonawcze”. P. Woźnicki: Proponuję rozdzielić tę poprawkę od słowa „50% wszelkiej podwyżki komornego”.</u>
          <u xml:id="u-138.6" who="#SekretarzpSołtyk">Zarządzam zatem głosowanie nad pierwszą częścią, poprawki posła Pużaka, a więc do słów: „50% wszelkiej podwyżki komornego”. Proszę Posłów, którzy są za pierwszą częścią poprawki posła Pużaka, ażeby powstali. Stoi mniejszość. Poprawka odrzucona. O ile nie usłyszę protestu uważam i drugą część tej poprawki za odrzuconą.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-139">
          <u xml:id="u-139.0" who="#PPużak">Proszę o głosowanie nad drugą częścią.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-140">
          <u xml:id="u-140.0" who="#Marszałek">Proszę Posłów, którzy są za drugą częścią poprawki posła Pużaka, ażeby powstali z miejsc. Stoi mniejszość. Poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-140.1" who="#Marszałek">Oprócz tego jest jeszcze poprawka ks. Kaczyńskiego przesądzona już przez pierwsze głosowanie.</u>
          <u xml:id="u-140.2" who="#Marszałek">Wreszcie poprawka posła Federowicza. Proszę Pana Sekretarza o odczytanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-141">
          <u xml:id="u-141.0" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-141.1" who="#SekretarzpSołtyk">Po słowach: „pokoje umeblowane” dodać słowa: „biura i urzędy”.</u>
          <u xml:id="u-141.2" who="#SekretarzpSołtyk">Proszę Posłów, którzy są za tą poprawkę, ażeby powstali. Mniejszość — poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-141.3" who="#SekretarzpSołtyk">Dalej poprawka p. Góralskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-142">
          <u xml:id="u-142.0" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-142.1" who="#SekretarzpSołtyk">„Zamiast 100% winno być 150%, zamiast 200% winno być 300%”.</u>
          <u xml:id="u-142.2" who="#SekretarzpSołtyk">Proszę Posłów którzy są za tą poprawką, żeby powstali. Rezultat głosowania jest wątpliwy. Musi nastąpić głosowanie przez drzwi. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, żeby weszli przez drzwi z napisem „tak”.</u>
          <u xml:id="u-142.3" who="#komentarz">(Dzwoni)</u>
          <u xml:id="u-142.4" who="#SekretarzpSołtyk">Głosowanie się rozpoczyna.</u>
          <u xml:id="u-142.5" who="#komentarz">(Po głosowaniu)</u>
          <u xml:id="u-142.6" who="#SekretarzpSołtyk">Głosowanie nad poprawkę p. Góralskiego dało następujący rezultat: za poprawkę głosowało 113 posłów, przeciw 140. Poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-142.7" who="#SekretarzpSołtyk">Jest jeszcze poprawka p. Hirszhorna. Proszę p. Sekretarza o odczytanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-143">
          <u xml:id="u-143.0" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-143.1" who="#SekretarzpSołtyk">Do słów: „podwyżka komornego za mieszkania i lokale na szkoły dodać:</u>
          <u xml:id="u-143.2" who="#SekretarzpSołtyk">„biblioteki, czytelnie, stowarzyszenia społeczne i zawodowe”.</u>
          <u xml:id="u-143.3" who="#SekretarzpSołtyk">Proszę Posłów, którzy się za tę poprawkę, żeby powstali. Mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-143.4" who="#SekretarzpSołtyk">Dalej jest poprawka p. Świdy, żeby zamiast cyfry: „100” wstawić „150”. Proszę tych Posłów, którzy się za tę poprawkę, żeby powstali. Mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-143.5" who="#SekretarzpSołtyk">Wreszcie poprawka p. Wróblewskiego. Proszę p. Sekretarza o odczytanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-144">
          <u xml:id="u-144.0" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-144.1" who="#SekretarzpSołtyk">Dodać w końcu art. 3 następujący ustęp:</u>
          <u xml:id="u-144.2" who="#SekretarzpSołtyk">„Podwyżka komornego za sklepy, lokale handlowe i przemysłowe tudzież pracownie rękodzielnicze nie powinna w zasadzie przekraczać 300% podstawowego komornego. Jednakże właścicielowi domu przysługuje prawo żądania podwyżki do 500%. W razie niezgody lokatora na podwyżkę ponad 300% sprawę rozstrzyga bądź urząd rozjemczy, bądź sąd koronny. Artykuł ten ma zastosowanie do mieszkań i lokali przemysłowo-handlowych, mieszczących się zarówno w domach prywatnych, jak również i w domach, będących własnością gmin”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-145">
          <u xml:id="u-145.0" who="#PFichna">Proponuję tę poprawkę podzielić tak, aby pierwsza część kończyła się słowami „300% podstawowego komornego”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-146">
          <u xml:id="u-146.0" who="#Marszałek">W takim razie pierwsza część brzmi:</u>
          <u xml:id="u-146.1" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-146.2" who="#Marszałek">„Podwyżka komornego za sklepy, lokale handlowe i przemysłowe, tudzież pracownie rękodzielnicze nie powinna w zasadzie przekraczać 300% podstawowego komornego”. Proszę Posłów, którzy są za tą częścią poprawki, ażeby powstali. Stoi większość. Poprawka przyjęta. Drugie zdanie brzmi (czyta):</u>
          <u xml:id="u-146.3" who="#Marszałek">„Jednakże właścicielowi domu przysługuje prawo żądania podwyżki do 500%. W razie niezgody lokatora na podwyżkę ponad 300% sprawę rozstrzyga bądź urząd rozjemczy, bądź sąd koronny”. Proszę Posłów, którzy są za tą częścią poprawki, ażeby powstali. Stoi mniejszość. Poprawka odrzucona. Trzecie zdanie brzmi:</u>
          <u xml:id="u-146.4" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-146.5" who="#Marszałek">„Artykuł ten ma zastosowanie do mieszkań i lokali przemysłowo-handlowych, mieszczących się zarówno w domach prywatnych jak również i w domach, będących własnością gmin”.</u>
          <u xml:id="u-146.6" who="#Marszałek">Proszę Posłów, którzy są za tą częścią, ażeby powstali. Stoi mniejszość. Ta część poprawki odrzucona. Z tą zmianą art. 3 został przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-146.7" who="#Marszałek">Do art. 4 niema poprawek. Uważam go za przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-146.8" who="#Marszałek">Art. 5 załatwiony.</u>
          <u xml:id="u-146.9" who="#Marszałek">Do art. 6 jest poprawka posła Świdy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-147">
          <u xml:id="u-147.0" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-147.1" who="#SekretarzpSołtyk">Dodać w odpowiedniem miejscu słowa: „proporcjonalnie do zajmowanego lokalu podnajmowanego”.</u>
          <u xml:id="u-147.2" who="#SekretarzpSołtyk">Proszę Posłów, którzy są za poprawką posła Świdy, ażeby powstali. Stoi mniejszość. Poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-147.3" who="#SekretarzpSołtyk">Zatem art. 6 w brzmieniu komisji przyjęty. Do art. 7 niema poprawek — uważam go za przyjęty. Do art. 8 jest poprawka p. Hartglasa do ustępu 1-go.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-148">
          <u xml:id="u-148.0" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-148.1" who="#SekretarzpSołtyk">„Jeżeli przedmiot najmu w czerwcu 1914 r. nie był wynajęty, za podstawowe komorne uważana będzie przeciętna cena najmu analogicznego lokalu w 1914 r.”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-149">
          <u xml:id="u-149.0" who="#Marszałek">Proszę Posłów, którzy są za tą poprawka, ażeby powstali. Mniejszość. Poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-149.1" who="#Marszałek">Dalej jest poprawka p. Piechoty do ustępu 3 go.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-150">
          <u xml:id="u-150.0" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-150.1" who="#SekretarzpSołtyk">Na końcu zdania pierwszego po słowie: „Polskiego” dodać: „oraz do budynków gminnego samorządu tak wiejskiego, jak miejskiego”.</u>
          <u xml:id="u-150.2" who="#SekretarzpSołtyk">Proszę Posłów, którzy są za dopiero co odczytaną poprawką p. Piechoty, ażeby powstali. Stoi mniejszość. Poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-150.3" who="#SekretarzpSołtyk">Poprawka p. Buzka do art. 8 ustęp 3.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-151">
          <u xml:id="u-151.0" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-151.1" who="#SekretarzpSołtyk">Zamiast słów: „po dostarczeniu im” wstawić słowa: „i po dostarczeniu tym z nich, którzy innego mieszkania nie posiadają”.</u>
          <u xml:id="u-151.2" who="#SekretarzpSołtyk">Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, ażeby powstali. Mniejszość, poprawka odrzucona. Art. 8 w tem brzmieniu przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-151.3" who="#SekretarzpSołtyk">Do art. 9 niema poprawek. Uważam go za przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-151.4" who="#SekretarzpSołtyk">Do art. 10 ust. 3 jest poprawka p. Pużaka:</u>
          <u xml:id="u-151.5" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-151.6" who="#SekretarzpSołtyk">Skreślić słowa: „między innymi”.</u>
          <u xml:id="u-151.7" who="#SekretarzpSołtyk">Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, ażeby powstali. Stoi mniejszość. Poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-151.8" who="#SekretarzpSołtyk">Dalej jest poprawka p. Majewskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-152">
          <u xml:id="u-152.0" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-152.1" who="#SekretarzpSołtyk">Art. 10, ust. 3 punkt, d). W czwartym wierszu po słowach: „na ten sam cel” dodać: „lub też jeżeli przedmiot najmu dla rozszerzenia własnego przedsiębiorstwa”.</u>
          <u xml:id="u-152.2" who="#SekretarzpSołtyk">Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką p. Majewskiego, ażeby powstali. Stoi większość. Poprawka przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-152.3" who="#SekretarzpSołtyk">Przystępujemy do poprawki posła Pużaka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-153">
          <u xml:id="u-153.0" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-153.1" who="#SekretarzpSołtyk">Art. 10, ust. 3 litera d): dodać „po uprzedniem dostarczeniu lokatorom odpowiedniego pomieszczenia”.</u>
          <u xml:id="u-153.2" who="#SekretarzpSołtyk">Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, ażeby powstali. Stoi mniejszość. Poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-153.3" who="#SekretarzpSołtyk">Przystępujemy do poprawki posła Świdy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-154">
          <u xml:id="u-154.0" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-154.1" who="#SekretarzpSołtyk">W art. 10, ust. 1, litera f), po wyrazie „w całości” dodać „lub w części”.</u>
          <u xml:id="u-154.2" who="#SekretarzpSołtyk">Proszę Posłów, którzy są za poprawką posła Świdy, ażeby powstali z miejsc. Stoi mniejszość. Poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-154.3" who="#SekretarzpSołtyk">Przystępujemy do nowej poprawki posła Majewskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-155">
          <u xml:id="u-155.0" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-155.1" who="#SekretarzpSołtyk">Do art. 10; ust. 3 dodać punkt h) „Jeżeli w pomieszczeniu właściciel nieruchomości posiada urządzenie wewnętrzne, składające się czy to z machin, czy to do pewnego celu przeznaczonych aparatów lub utensyljów i znajdujące się w pomieszczeniu przedsiębiorstwo, korzystające z tych utensyljów, na własny rachunek prowadzić zamierza”.</u>
          <u xml:id="u-155.2" who="#SekretarzpSołtyk">Proszę Posłów, którzy są za poprawką posła Majewskiego, ażeby powstali. Stoi mniejszość. Poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-155.3" who="#SekretarzpSołtyk">Jest jeszcze jedna poprawka posła Majewskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-156">
          <u xml:id="u-156.0" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-156.1" who="#SekretarzpSołtyk">Jako punkt i) dodać: „Jeżeli wypuszczający w najem przystępuje do nadbudowy, lub dobudowy i zachodzi konieczność czy to ze względów technicznych, czy bezpieczeństwa opróżnić sąsiednie lokale”.</u>
          <u xml:id="u-156.2" who="#SekretarzpSołtyk">Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, ażeby powstali z miejsc. Mniejszość. Poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-156.3" who="#SekretarzpSołtyk">Przystępujemy do poprawki posła Suligowskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-157">
          <u xml:id="u-157.0" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-157.1" who="#SekretarzpSołtyk">Dodać jako punkt i) „Jeżeli wypuszczający w najem potrzebuje mieszkania dla siebie i dla sprawowania swojego fachu i wymawia lokal celem zajęcia onego przez siebie, o ile nie posiada innego dla siebie lokalu”.</u>
          <u xml:id="u-157.2" who="#SekretarzpSołtyk">Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, ażeby powstali z miejsc. Rezultat głosowania jest wątpliwy, zarządzam głosowanie przez drzwi. Proszę Posłów, którzy są za poprawką posła Suligowskiego, ażeby weszli przez drzwi z napisem „tak”.</u>
          <u xml:id="u-157.3" who="#komentarz">(Po głosowaniu)</u>
          <u xml:id="u-157.4" who="#SekretarzpSołtyk">Rezultat głosowania jest następujący. Za poprawką p. Suligowskiego głosowało posłów 122, przeciw 123, a zatem poprawka upadła. Uważam art. 10 z jedną poprawką p. Majewskiego za przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-157.5" who="#SekretarzpSołtyk">Do głosowania nad art. 11 głos ma p. referent.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-158">
          <u xml:id="u-158.0" who="#PGrzędzielski">Wysoki Sejmie! Wobec przejścia poprawki posła Wróblewskiego szablonowe głosowanie nad art. 11 jest niemożliwe. Cały art. 11 możnaby uważać przez przyjęcie tej poprawki za odrzucony, gdyby nie to co p. Wróblewski powiedział, że chodzi tylko o zasadę, czyli że dopuszcza tylko możność żądania i wyższego czynszu niż 200%. Jeżeli to się tak rozumie, to art. 11 powinien być przyjęty z poprawką 300%. Jeżeliby te 300%, przeszło jako bezwzględna norma, to musi się to także rozciągnąć na art. 5 do lokali handlowych i przemysłowych. To jest prosta konsekwencja, bo inaczej nie da się uchwała dostosować do reszty artykułów i cała rzecz musi być odesłana do Komisji.</u>
          <u xml:id="u-158.1" who="#komentarz">(Wrzawa)</u>
          <u xml:id="u-158.2" who="#PGrzędzielski">W takim razie, żeby utrzymać tę zasadę jest tylko jeden sposób, mianowicie, mimo, że art. 11 jest do pewnego stopnia skreślony, głosować nad poprawkami do art. 11. To tylko chciałem zaproponować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-159">
          <u xml:id="u-159.0" who="#Marszałek">Przystępujemy zatem do głosowania nad art. 11. Najsamprzód głosujemy nad wnioskiem p. Hirszhorna, ażeby ten artykuł odesłać do Komisji. Proszę tych Posłów, którzy są za odesłaniem tego art. do Komisji, ażeby powstali. Mniejszość, wniosek odrzucony.</u>
          <u xml:id="u-159.1" who="#Marszałek">Dalej jest wniosek p. Pużaka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-160">
          <u xml:id="u-160.0" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-160.1" who="#SekretarzpSołtyk">„Do lokali handlowych względnie przemysłowych, w których mieszczą się kooperatywy robotnicze, sklepy tychże i składy i t. d. nie stosują się przepisy art. 11 ustawy o ochronie lokatorów, ale mają co do nich zastosowanie te same przepisy co do mieszkań prywatnych”.</u>
          <u xml:id="u-160.2" who="#SekretarzpSołtyk">Proszę Posłów, którzy są za tylko co odczytaną poprawką, żeby powstali. Mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-160.3" who="#SekretarzpSołtyk">Przystępujemy do poprawki p. Hartglasa. Proszę p. Sekretarza o odczytanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-161">
          <u xml:id="u-161.0" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-161.1" who="#SekretarzpSołtyk">„Postanowienia rozdziału 1 niniejszej ustawy mają odpowiednie zastosowanie także do najmu lokalu na sklepy, pracownie nie połączone z mieszkaniami, zakłady przemysłowe i handlowe z tem zastrzeżeniem, że podwyżka komornego za te lokale może wynosić 300% podstawowego komornego”.</u>
          <u xml:id="u-161.2" who="#SekretarzpSołtyk">Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, żeby powstali. Mniejszość — poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-161.3" who="#SekretarzpSołtyk">Przestępujemy do poprawki p. Federowicza. P. Federowicz zmienił swą poprawkę stosownie do głosowania nad art. 3 czyli ma być wszędzie 300%. Proszę Pana Sekretarza o odczytanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-162">
          <u xml:id="u-162.0" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-162.1" who="#SekretarzpSołtyk">„Podwyżka komornego za lokale przemysłowe, sklepowe i rękodzielnicze w zasadzie może wynosić 300% podstawowego komornego. Jeżeli wynajmujący żąda podwyżki ponad 300% a biorący w najem wzbrania się jej uiścić, oznaczenie ścisłe wysokości czynszu w danym wypadku pozostawia się rozstrzygnięciu urzędu rozjemczego dla spraw najmu”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-163">
          <u xml:id="u-163.0" who="#PFichna">Proszę o głos w sprawie głosowania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-164">
          <u xml:id="u-164.0" who="#Marszałek">W sprawie głosowania głos ma p. Fichna.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-165">
          <u xml:id="u-165.0" who="#PFichna">Przecież ta sama poprawka była już raz głosowana, więc chyba nie będziemy drugi raz nad tem głosowali.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-166">
          <u xml:id="u-166.0" who="#Marszałek">Nie jest zupełnie taka sama. Przy tak skomplikowanych ustawach jest bardzo możliwe, że te poprawki nie są z sobą zgodne, ale do tego jest trzecie czytanie, by je uzgodnić. W każdym razie dyskutowanie nad tem, czy głosowanie jest dozwolone, czy nie, przedstawia stratę czasu. Lepiej do trzeciego czytania zostawić kontrolę, czy te poprawki są zgodne. Proponuję jednak głosowanie nad tą poprawką.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-167">
          <u xml:id="u-167.0" who="#PBresiński">Proponuję podzielenie tej poprawki na dwie części. Część pierwsza kończyłaby się słowami „300% postawowego komornego”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-168">
          <u xml:id="u-168.0" who="#Marszałek">Część pierwsza brzmi: „Podwyżka komornego za lokale przemysłowe, sklepowe i rękodzielnicze w zasadzie może wynosić 300% podstawowego komornego”. Bez głosowania możemy tę pierwszą część przyjąć. Proszę przeczytać dalszą część.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-169">
          <u xml:id="u-169.0" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-169.1" who="#SekretarzpSołtyk">„Jeżeli wynajmujący żąda podwyżki ponad 300%, a biorący w najem wzbrania się jej uiścić, oznaczenie ścisłe wysokości czynszu w danym wypadku pozostawia się rozstrzygnięciu urzędu rozjemczego dla spraw najmu”.</u>
          <u xml:id="u-169.2" who="#SekretarzpSołtyk">To zostało już dosłownie odrzucone w art. 3.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-170">
          <u xml:id="u-170.0" who="#PWróblewski">Ja postawiłem wniosek o ustalenie maximum do 500%, do którego możnaby podnieść komorne. Kolega Federowicz nie określa tego maximum.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-171">
          <u xml:id="u-171.0" who="#Marszałek">Czy poseł Federowicz obstaję przy tem, ażeby głosować w myśl wyjaśnienia p. Wróblewskiego?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-172">
          <u xml:id="u-172.0" who="#PFederowicz">Obstaję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-173">
          <u xml:id="u-173.0" who="#Marszałek">Proszę Posłów, którzy są za poprawką posła Federowicza, ażeby powstali z miejsc. Biuro jest zgodne, że stoi mniejszość, Przystępujemy do poprawki posła Perla.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-174">
          <u xml:id="u-174.0" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-174.1" who="#SekretarzpSołtyk">„Art. 11 skreśla się”; a w razie przyjęcia tego artykułu wniosek ewentualny: „Natenczas wysokość komornego ustala urząd rozjemczy dla spraw najmu w sposób ostateczny” — skreślając słowa: „jeśli obie strony jego orzeczeniu się poddały, w którym to razie orzeczenie to jest ostateczne”.</u>
          <u xml:id="u-174.2" who="#SekretarzpSołtyk">Proszę Posłów, którzy są w myśl wniosku posła Perła za skreśleniem art. 11, ażeby powstali z miejsc. Stoi mniejszość. Wniosek upadł. Teraz jest ewentualny wniosek i ten wniosek uważam za odrzucony. A zatem art. 11 jest w brzmieniu Komisji przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-174.3" who="#SekretarzpSołtyk">Przystępujemy do art. 12-go. Niema poprawek. Zostaje przyjęty. Tak samo art. 13, 14, 15, 16, 17.</u>
          <u xml:id="u-174.4" who="#SekretarzpSołtyk">Do art. 18-go jest poprawka p. Matakiewicza.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-175">
          <u xml:id="u-175.0" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-175.1" who="#SekretarzpSołtyk">Do art. 18 ustęp 5 dodać na końcu: „Sąd w razie uchylenia może wydać nowe rozstrzygnienie”.</u>
          <u xml:id="u-175.2" who="#SekretarzpSołtyk">Proszę tych Posłów, którzy są poprawką p. Matakiewicza, ażeby powstali. Stoi mniejszość. Poprawka odrzucona. A zatem art. 18 w brzmieniu Komisji przyjęty. Do art. 19 niema poprawek, tak samo i do art. 20.</u>
          <u xml:id="u-175.3" who="#SekretarzpSołtyk">Do art. 21-go i napisu jest poprawka p. Michalaka, aby w tytule dodać: po słowie „bezrobotnych” — słowa „rezerwistów armji polskiej”. Proszę tych Posłów, którzy są za poprawką dopiero co odczytaną, ażeby powstali z miejsc.</u>
          <u xml:id="u-175.4" who="#SekretarzpSołtyk">Większość. Poprawka przyjęta. Jest jeszcze do art. 21 druga poprawka p. Michalaka, ażeby zamiast słów: „do 3 miesięcy” wstawić słowa: „do 6 miesięcy”. Proszę tych Posłów, którzy są za tą poprawką, ażeby powstali z miejsc. Mniejszość. Poprawka odrzucona. A zatem art. 21 w brzmieniu Komisji przyjęty. Do art. 22 niema poprawek artykuł ten jest przyjęty. Do art. 23 jest poprawka p. Hartglasa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-176">
          <u xml:id="u-176.0" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-176.1" who="#SekretarzpSołtyk">a) Ustęp 1 skreślić; b) W ustępie 2 zamiast słów: „określone w ustępie 1 „wstawić słowa: „Korzystających z postanowień ukazu imiennego z dn. 13 września 1914 r. Zbiór Praw i rozp. № 258 z 18 września 1914 r. poz. 2383 — o ulgach w sprawach cywilnych i karnych dla osób pozostających w czynnej armji i flocie, c) Ustępom 2, 3, 4, nadać numerację: 1, 2, 3”.</u>
          <u xml:id="u-176.2" who="#SekretarzpSołtyk">Wniosku o rozdzielenie głosowania niema. Kto jest za wnioskiem p. Hartglasa, zechce powstać. Mniejszość. Wniosek odrzucony. Tem samem artykuł ten w brzmieniu Komisji przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-176.3" who="#SekretarzpSołtyk">Do art. 24 jest poprawka p. Suligowskiego w porozumieniu z p. referentem, ażeby po słowach: „karany będzie' zamiast słów: „przez administracyjną władzę powiatową”, wstawić słowo: „sądownie”. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką p. Suligowskiego, ażeby powstali. Stoi większość. Poprawka przyjęta. Z tą zmianą art. 24 przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-176.4" who="#SekretarzpSołtyk">Do art. 25 jest poprawka p. Perla.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-177">
          <u xml:id="u-177.0" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-177.1" who="#SekretarzpSołtyk">„Ustawa ta wchodzi w życie z dniem 1 lipca 1921 r.”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-178">
          <u xml:id="u-178.0" who="#Marszałek">Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, ażeby powstali z miejsc Mniejszość. Poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-178.1" who="#Marszałek">Przystępujemy do poprawki p. Majewskiego, aby po słowach: „Ustawa ta wchodzi w życie z dniem ogłoszenia” dodać: „jednak najdalej po 6 miesiącach musi być poddana rewizji”.</u>
          <u xml:id="u-178.2" who="#Marszałek">Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką p. Majewskiego, ażeby powstali. Biuro jest zgodne, że stoi mniejszość. Poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-178.3" who="#Marszałek">Przystępujemy do drugiej poprawki p. Perla.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-179">
          <u xml:id="u-179.0" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-179.1" who="#SekretarzpSołtyk">„Do art. 25 dodaje się: „Natomiast zachowują moc obowiązującą następujące artykuły dekretu Naczelnika Państwa z 16 stycznia 1919 r.: artykuły 8 do 19 i od 28 do 31”.</u>
          <u xml:id="u-179.2" who="#SekretarzpSołtyk">Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką posła Perla, ażeby powstali. Stoi mniejszość. Poprawka odrzucona, zatem art. 25 w brzmieniu Komisji przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-179.3" who="#SekretarzpSołtyk">Do art. 26 niema poprawek. Uważam go za przyjęty. Do art. 27 są poprawki posła Perla. Pierwsza jest już załatwiona przez głosowanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-180">
          <u xml:id="u-180.0" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-180.1" who="#SekretarzpSołtyk">„Natomiast umowy zawarte przed wejściem w życie tej ustawy pozostają w mocy aż do wygaśnięcia”.</u>
          <u xml:id="u-180.2" who="#SekretarzpSołtyk">Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką posła Perla, ażeby powstali. Stoi mniejszość. Poprawka odrzucona, a zatem art. 27 w brzmieniu Komisji przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-180.3" who="#SekretarzpSołtyk">Przystępujemy do art. 28. Jest poprawka posła ks. Kaczyńskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-181">
          <u xml:id="u-181.0" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-181.1" who="#SekretarzpSołtyk">„Z przepisów tej ustawy korzystać mogą jedynie obywatele Państwa Polskiego”.</u>
          <u xml:id="u-181.2" who="#SekretarzpSołtyk">Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką posła ks. Kaczyńskiego, ażeby powstali. Większość. Poprawka przyjęta. Z tą poprawką i art. 28 przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-181.3" who="#SekretarzpSołtyk">Do art. 29 niema poprawek. Zwracam tylko uwagę na to, że w ustępie 4 zamiast pierwszych 25% podług referenta ma być 50% Jest to tylko pomyłka drukarska. Z tą zmianą art. 29 uważam za przyjęty. Tak samo art. 30 i 31.</u>
          <u xml:id="u-181.4" who="#SekretarzpSołtyk">Do art. 32 poseł Świda stawia wniosek:</u>
        </div>
        <div xml:id="div-182">
          <u xml:id="u-182.0" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-182.1" who="#SekretarzpSołtyk">. „Zastrzega się prawo rewizji tej ustawy po upływie 6 miesięcy od jej uchwalenia, ewentualnie przed rozwiązaniem się Sejmu”.</u>
          <u xml:id="u-182.2" who="#SekretarzpSołtyk">Ponieważ poprawka ta co do treści jest prawie równobrzmiąca z poprawką posła Majewskiego już odrzuconą, zatem uważam wniosek posła Świdy za załatwiony.</u>
          <u xml:id="u-182.3" who="#komentarz">(Na lewicy brawa)</u>
          <u xml:id="u-182.4" who="#SekretarzpSołtyk">Tak samo napis uważam za przyjęty. Tem samem w drugiem czytaniu ustawa jest załatwiona.</u>
          <u xml:id="u-182.5" who="#SekretarzpSołtyk">Przystępujemy do rezolucji. Jest najprzód rezolucja komisji w druku 2283. Mogę przypuszczać bez głosowania, że jest przyjęta. Proszę o odczytanie dalszej rezolucji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-183">
          <u xml:id="u-183.0" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-183.1" who="#SekretarzpSołtyk">Rezolucja posła Perlą: „Sejm poleca Komisji Prawniczej, ażeby zrewidowała ustawy o rekwizycji mieszkań i przedłożyła w najbliższym czasie odpowiednie wnioski. Poleca również Komisji opracowanie i przedłożenie w najbliższym czasie ustawy o ograniczeniach w nabywaniu domów przez Państwo”.</u>
          <u xml:id="u-183.2" who="#SekretarzpSołtyk">Proszę Posłów, którzy są za tą rezolucją, ażeby powstali.</u>
          <u xml:id="u-183.3" who="#SekretarzpSołtyk">Rezultat głosowania jest wątpliwy, musi nastąpić głosowanie przez drzwi. Proszę Posłów, którzy są za rezolucją p. Perla, ażeby weszli przez drzwi z napisem „tak”.</u>
          <u xml:id="u-183.4" who="#komentarz">(Po głosowaniu)</u>
          <u xml:id="u-183.5" who="#SekretarzpSołtyk">Rezultat głosowania jest następujący:</u>
          <u xml:id="u-183.6" who="#SekretarzpSołtyk">Za rezolucją p. Perla głosowało posłów 171 — przeciw 52, zatem rezolucja przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-183.7" who="#SekretarzpSołtyk">Proszę p. Sekretarza o odczytanie następnej rezolucji p. Pużaka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-184">
          <u xml:id="u-184.0" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-184.1" who="#SekretarzpSołtyk">„Wzywa się Rząd, ażeby w jak najkrótszym czasie opracował projekt ustawy, normującej sprawę odbudowy i rozbudowy domów mieszkalnych, tudzież, by ustalił subsydjum pieniężne dla komun i współdzielni wytwórczych, o ile tej odbudowy i rozbudowy się podejmą”.</u>
          <u xml:id="u-184.2" who="#SekretarzpSołtyk">Proszę Posłów, którzy są za tą rezolucją posła Pużaka, ażeby powstali. Stoi większość, rezolucja przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-184.3" who="#SekretarzpSołtyk">Trzecie czytanie ustawy odbędzie się jutro.</u>
          <u xml:id="u-184.4" who="#SekretarzpSołtyk">Z powodu spóźnionej pory proponuję załatwić jeszcze tylko 3 punkty, które nie będą wymagały dłuższej dyskusji, a które dotyczą prawa karnego i procedury karnej. Mianowicie:</u>
          <u xml:id="u-184.5" who="#SekretarzpSołtyk">Ustne sprawozdanie Komisji Prawniczej o ustawie, zmieniającej art. 6 ustawy o sądach przysięgłych w b. zaborze austrjackim.</u>
          <u xml:id="u-184.6" who="#SekretarzpSołtyk">Głos ma p. Putek:</u>
        </div>
        <div xml:id="div-185">
          <u xml:id="u-185.0" who="#PPutek">Na podstawie art. 11 ustawy z 21 grudnia 1867 r. o władzy sędziowskiej stworzone zostały w Austrji, a tem samem i w Małopolsce sądy przysięgłych. Sądy te orzekają przez czynnik obywatelski t. zw. „ławę przysięgłych” o winie oskarżonego, natomiast czynnik korpnny, t. j. sędziowie zawodowi decydują o karze na podstawie werdyktu sądu przysięgłych.</u>
          <u xml:id="u-185.1" who="#PPutek">Według ustawy zasadniczej, którą do tego czasu rządzi się jeszcze Małopolska, trzy kategorje spraw oddane zostały pod orzecznictwo sądów przysięgłych, a mianowicie: sprawy o zbrodnie obłożone ciężkiemi karami, sprawy o zbrodnie i przestępstwa o charakterze politycznym i wreszcie sprawy o zbrodnie i przestępstwa popełnione treścią pism drukowanych. Na podstawie tej zasadniczej ustawy procedura karna austrjacka z r. 1873 w 6 art. ustawy wprowadźczej bliżej oznaczyła i szczegółowo wyliczyła jakie przestępstwa podpadają pod orzecznictwo sądów przysięgłych. W myśl art. 6 podpadają pod orzecznictwo sądu przysięgłych zbrodnie i występki popełnione osnową pisma drukowanego oraz szereg innych przestępstw, które można podzielić na dwie grupy: mianowicie pierwszą grupę tworzą przestępstwa o charakterze politycznym, który to charakter polityczny tkwi w pobudkach lub w wyższym stopniu szkodliwości dla państwa, a resztę 22 zbrodnie dlatego podpadają pod sądy przysięgłe, że karne prawo materjalne grozi za nie karą więzienia więcej niż 5-cio letniego.</u>
          <u xml:id="u-185.2" who="#PPutek">Rząd przedłożył Sejmowi projekt zmiany ustawy z 1873 r. a w szczególności projekt zmiany art. 6. Komisja Prawnicza, rozpatrując projekt rządowy, unormowała tę sprawę w sposób następujący: Orzecznictwo sądów przysięgłych zachowała dla wszelkich przestępstw popełnionych osnową pisma drukowanego. Zmiana tu więc nie nastąpiła żadna. To samo dotyczy zachowania właściwości sądów przysięgłych w odniesieniu do przestępstw o charakterze politycznym z wyjątkiem tylko zbrodni fałszowania papierów publicznych oraz zbrodni fałszowania monet. Rząd chciał z pod orzecznictwa sądów przysięgłych wyjąć i zbrodnię nadużycia władzy urzędowej, atoli Komisja przyszła do tego przekonania, że orzecznictwo w sprawach o nadużycia władz urzędowych należy zostawić przy sądach przysięgłych, a to w myśl tej zasady, że nikt nie może być sędzią w swojej własnej sprawie. Zbrodnia nadużycia władzy urzędowej jest przestępstwem skierowanem przeciw Państwu, lepiej zatem będzie, jeśli w tym wypadku sądzić będzie sąd ludowy, aniżeli sąd składający się wyłącznie z czynników rządowych tj. sędziów państwowych, których niezawisłość od rządu bardzo często jest fikcyjna. Również i nadużycie władz urzędowych często ma podkład polityczny, a jeżeli przyjmujemy zasadę, że wszelkie przestępstwa o charakterze politycznym oddaje się pod orzecznictwo sądów przysięgłych, więc konsekwentnie i orzecznictwo w sprawach o nadużycie władzy urzędowej powinno być pozostawione sądom przysięgłych. Do orzecznictwa sądów przysięgłych należeć będą jeszcze przestępstwa dynamitowe, albowiem i one mają charakter polityczny.</u>
          <u xml:id="u-185.3" who="#PPutek">O ile chodzi o zbrodnie pospolite, to z tych 20 zbrodni, jakie według dawnej ustawy podpadały pod orzecznictwo sądów przysięgłych, to obecnie według noweli będą tylko te zbrodnie podpadały pod orzecznictwo sądów przysięgłych, za które grozi kara więcej niż 10-cioletniego więzienia. Bezwarunkowo zatem należeć tu będzie proces o zbrodnię morderstwa i zabójstwa, a warunkowo proces o inne zbrodnie, o ile kodeks karny grozi za nie karą więcej aniżeli 10-cioletniego więzienia. Będą to więc takie zbrodnie, które zostaną popełnione wśród okoliczności, podnoszących ich kwalifikację kryminalną.</u>
          <u xml:id="u-185.4" who="#PPutek">Wskutek tego nastąpi pewne odciążenie sądów przysięgłych, albowiem orzecznictwo w tych sprawach zostania przekazane trybunałom pierwszej instancji.</u>
          <u xml:id="u-185.5" who="#PPutek">Na celu ma ta ustawa przyśpieszenie wymiaru sprawiedliwości. Kadencje sądów przysięgłych bardzo rzadko mogą się odbywać, wskutek tego przetrzymuje się ludzi w więzieniach śledczych, gdzie częstokroć giną z powodu epidemji. Dotychczasowy powolny wymiar sprawiedliwości powoduje koszty a reakcja sprawiedliwości opóźnia się ze szkodą ogólną.</u>
          <u xml:id="u-185.6" who="#PPutek">Komisja doszła do tego przekonania, że jedynie tylko patologiczne stosunki, w jakich obecnie żyjemy, zniewalają Wysoki Sejm do uchwalenia noweli przedłożonej przez rząd. Nowele te atoli uchwalamy tylko w tem przekonaniu, że z tą chwilą, kiedy wrócą normalne stosunki, rząd, nie czekając na inicjatywę poselską, sam wystąpi z projektem przywrócenia dawnej ustawy, obowiązującej dotąd na terenie Małopolski.</u>
          <u xml:id="u-185.7" who="#PPutek">Z uwagi na te wywody, śmiem prosić Wysoki Sejm, ażeby zechciał przyjąć projekt ustawy, zaproponowany przez Komisję Prawniczą. Ze względu atoli na to, że projekt ten nie został wydrukowany, pozwolę go sobie odczytać.</u>
          <u xml:id="u-185.8" who="#PPutek">Sprawozdanie Komisji Prawniczej w sprawie wniosku rządowego z projekt tem ustawy w przedmiocie zmiany art. VI. ustawy z d. 23 maja 1873 r. Dz. U. P. Na 119.</u>
          <u xml:id="u-185.9" who="#PPutek">Rozpatrzywszy projekt rządowy i uwzgędniwszy wnioski referenta, Komisja Prawnicza wnosi:</u>
          <u xml:id="u-185.10" who="#PPutek">Wysoki Sejm uchwalić raczy załączony projekt ustawy:</u>
          <u xml:id="u-185.11" who="#PPutek">Ustawa z dnia... w przedmiocie zmiany art. VI. ustawy z d. 23 maja 1873 r. Dz. u. p. № 119 (ustawy wprowadzającej procedurę karną).</u>
          <u xml:id="u-185.12" who="#PPutek">Art. 1.</u>
          <u xml:id="u-185.13" who="#PPutek">Art. VI ustawy z d. 23 maja 1873 r. (austr. dz. u. p. № 119) wprowadzającej procedurę karną otrzymuje brzmienie następujące:</u>
          <u xml:id="u-185.14" who="#PPutek">„Do sądów przysięgłych należy rozprawa główna w przedmiocie wszystkich oskarżeń.</u>
          <u xml:id="u-185.15" who="#PPutek">A. o zbrodnie i występki, popełnione osnową pisma drukowego;</u>
          <u xml:id="u-185.16" who="#PPutek">B. o następujące zbrodnie i występki:</u>
          <u xml:id="u-185.17" who="#PPutek">1) zbrodnię główną (§ 58–61 austr. ustawy karnej z d. 27 maja 1852 r. D. u. p. № 117. i art. 1 austr. ustawy z d. 17 grudnia 1862 r. Dz. u. p. Na 8 z r. 1863);</u>
          <u xml:id="u-185.18" who="#PPutek">2) zaburzenie spokojności publicznej (§ 65 i 66 u. k. i art. 2 ustawy z d. 17 grudnia 1862 r. Dz. u. p. № 3 z r. 1863);</u>
          <u xml:id="u-185.19" who="#PPutek">3) bunt i rozruch (§§ 68–73 i 75 u. k.);</u>
          <u xml:id="u-185.20" who="#PPutek">4) gwałt publiczny:</u>
          <u xml:id="u-185.21" who="#PPutek">a) przez gwałtowne działanie przeciw zgromadzeniu, powołanemu przez Rząd do załatwiania spraw publicznych, przeciw sądowi lub innej władzy publicznej (§§ 76, 77 i 80 u. k);</u>
          <u xml:id="u-185.22" who="#PPutek">b) przez gwałtowne działanie przeciw korporacjom prawnie uznanym, lub przeciw zgromadzeniom, odbywającym się za współudziałem lub pod nadzorem władzy publicznej (§§ 78, 79 i 80 u. k.).</u>
          <u xml:id="u-185.23" who="#PPutek">5) nadużycie władzy urzędowej (§§101–103).</u>
          <u xml:id="u-185.24" who="#PPutek">6) o obrazę religji (§§ 122–123), jednak tylko wtedy, gdy w akcie oskarżenia wyraźny uczyniono wniosek, aby według § 123 z powodu wielkiej złośliwości lub niebezpieczeństwa wymierzono karę większą, niż pięcioletniego więzienia, 7) znieważanie zarządzeń władz i podburzanie (§ 300 u. k. i art. Ill i IV ustawy z d. 17 Grudnia 1862 r. Dz. u. p. № 8 z r. 1863);</u>
          <u xml:id="u-185.25" who="#PPutek">8) podburzenie do kroków nieprzyjaznych (§ 302 u. k.);</u>
          <u xml:id="u-185.26" who="#PPutek">9) o zbrodnie, przewidziane w §§ 4, 5, 6 i 8 ustawy z d. 27 maja 1885 Na 134 Dz. u. p. C. O zbrodnie, zagrożone śmiercią, karą dożywotniego więzienia lub karą więzienia powyżej lat dziesięciu, z wyjątkiem jednak zbrodni, dla których ustawy szczególne przewidują wyjątkowo inny skład sądu orzekającego.</u>
          <u xml:id="u-185.27" who="#PPutek">Trybunał pierwszej instancji jest również, jako sąd orzekający upoważniony do stosowania przepisów § 338 p. k.</u>
          <u xml:id="u-185.28" who="#PPutek">Art. 2.</u>
          <u xml:id="u-185.29" who="#PPutek">Ustawa niniejsza wchodzi w życie w dniach 7 po ogłoszeniu.</u>
          <u xml:id="u-185.30" who="#PPutek">Art. 3.</u>
          <u xml:id="u-185.31" who="#PPutek">Oskarżenia o zbrodnie, które w myśl przepisów powyższych nie należą już nadal do właściwości sądów przysięgłych, a co do których w dniu wejścia w życie niniejszej ustawy nie zarządzono jeszcze rozprawy głównej, rozpatrzy i rozstrzygnie trybunał pierwszej instancji, jako sąd orzekający (par. 13 1. 1. p. k.).</u>
          <u xml:id="u-185.32" who="#PPutek">Art. 4.</u>
          <u xml:id="u-185.33" who="#PPutek">Wykonanie niniejszej ustawy porucza się Ministrowi Sprawiedliwości.</u>
          <u xml:id="u-185.34" who="#PPutek">Proszę zatem Wysoki Sejm o przyjęcie tego projektu ustawy we wszystkich czytaniach.</u>
          <u xml:id="u-185.35" who="#PPutek">Marszałek. Głosu nikt nie żąda. Proszę Posłów, którzy są za przyjęciem ustawy tylko co odczytanej przez referenta, ażeby powstali. Stoi większość. Ustawa w 2 czytaniu przyjęta. Przystępujemy do 3 czytania. Nikt nie protestuje. Do głosu nikt się nie zapisał. Bez głosowania, przypuszczam, że w 3 czytaniu ustawa jest przyjęta. Przystępujemy do 7 punktu porządku dziennego.</u>
          <u xml:id="u-185.36" who="#komentarz">(Czyta:)</u>
          <u xml:id="u-185.37" who="#PPutek">Ustne sprawozdanie Komisji Prawniczej w sprawie zatwierdzenia rozporządzenia R. O. P. z dn. 17 września 1920 r. w przedmiocie kar za obrazę czci Naczelnika Państwa (Dz. Ust. № 91 poz. 598).</u>
          <u xml:id="u-185.38" who="#PPutek">Głos ma p. Tarnawski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-186">
          <u xml:id="u-186.0" who="#PTarnawski">Wysoki Sejmie! Dn. 1 lipca Wysoki Sejm uchwalił ustawę, powołującą do życia Radę Obrony Państwa. Zakres działania tej Rady związany był z prowadzeniem i zakończeniem wojny oraz z zawarciem pokoju. Według art. 4 tej ustawy wszystkie rozporządzenia powzięte przez Radę Obrony Państwa miały być zatwierdzane przez Wysoki Sejm. Między innemi Rada Obrony Państwa wydała rozporządzenie, wprowadzające kary za obrazę Naczelnika Państwa, i to rozporządzenie przedłożono nam do zatwierdzenia. Gdyby nawet przypuścić, że pomyślne zakończenie wojny wymaga koniecznie osobnego rozporządzenia grożącego karami za obrazę czci Naczelnika Państwa, zapewne z tytułu jego urzędu, t. j. Naczelnego Dowódcy sił zbrojnych Rzplitej, to nie wchodząc zupełnie w rozważanie prawnych powodów dla wydania takiego postanowienia przez R. O. P., ani nie wdając się w krytykę merytoryczną samego tekstu rozporządzenia. Komisja, rozważając tę sprawę na trzech posiedzeniach, przyszła do przekonania, że takie rozporządzenie obecnie w demokratycznej Rzplitej nie ma celu.</u>
          <u xml:id="u-186.1" who="#PTarnawski">Wobec tego Komisja Prawnicza, wnosi:</u>
          <u xml:id="u-186.2" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-186.3" who="#PTarnawski">„Wysoki Sejm raczy wydać, Ustawę uchylającą rozporządzenie R. O. P. z dni. 17 września 1920 r. (Dziennik Ustaw Państwa nr. 91 poz. 598) w przedmiocie kar za obrazę czci Naczelnika Państwa”.</u>
          <u xml:id="u-186.4" who="#PTarnawski">Art. 1: Uchyla się rozporządzenie R. O. P. z dn. 17 września 1920 r. (Dziennik Ustaw Państwa nr. 91 poz. 593) w przedmiocie kar za obrazę czci Naczelnika Państwa.</u>
          <u xml:id="u-186.5" who="#PTarnawski">Art. 2: Ustawa ta obowiązuje z dniem jej ogłoszenia.</u>
          <u xml:id="u-186.6" who="#PTarnawski">Art. 3: Wykonanie tej ustawy poleca się Ministrowi Sprawiedliwości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-187">
          <u xml:id="u-187.0" who="#Marszałek">Do głosu nikt się nie zapisał. Proponuję głosować en bloc nad ustawą wniesioną przez Komisję Prawniczą. Proszę Posłów, którzy są za tą ustawą, ażeby powstali. Większość. Ustawa jest przyjęta. P. referent wnosi o trzecie czytanie. Czy ktokolwiek protestuje?</u>
          <u xml:id="u-187.1" who="#komentarz">(Nikt)</u>
          <u xml:id="u-187.2" who="#Marszałek">Do głosu nikt się nie zgłosił. Mogę przypuścić bez głosowania, że ta ustawa jest przyjęta i w trzeciem czytaniu. Jeszcze pozostaje tylko sprawozdanie Komisji Prawniczej i Wojskowej o wniosku p. Liebermana w sprawie zmiany ustawy z dnia 1 sierpnia 1919 r. o odpowiedzialności osób wojskowych za przestępstwa z chęci zysku. (Druk N° 2349 i 2341).</u>
          <u xml:id="u-187.3" who="#Marszałek">Głos ma poseł Lieberman.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-188">
          <u xml:id="u-188.0" who="#PLieberman">Komisja Prawnicza i Wojskowa uchwaliły jednomyślnie zmienić ustawę o odpowiedzialności osób wojskowych za przestępstwa, pochodzące z chciwości zysków. Ustawa uchwalona przez Sejm dnia 1 sierpnia 1919 r., jak wiadomo, wymierza kary śmierci na osoby wojskowe, które popełniły wymienione tam przestępstwa w tych wypadkach, kiedy szkoda wyrządzona lub zamierzona przekracza kwotę 2.000 marek. Ponieważ od tego czasu, od dnia 1 sierpnia, wartość naszej waluty obniżyła się prawie 9 krotnie i ponieważ kwota 2.000 marek dzisiejszą wartością nie równa się 300 markom dawnej wartości, przeto Komisja Prawnicza w zgodzie z Rządem, w pewnej mierze także i z inicjatywy Rządu, doszła do przekonania, że te granice cyfrowe należy podwyższyć. Bo inaczej ustawa byłaby zbyt okrutną i zbyt niesprawiedliwą, gdyby za drobną kwotę, wprawdzie sprzeniewierzoną, lub za kradzież wymierzała karę śmierci.</u>
          <u xml:id="u-188.1" who="#komentarz">(P. Woźnicki: Trzeba stały mnożnik uchwalić. Wesołość)</u>
          <u xml:id="u-188.2" who="#PLieberman">Dalej Komisja Prawnicza uchwaliła zmienić art. 6 ustawy z dnia 1 sierpnia i w zgodzie z powszechnem ustawodawstwem karnem obowiązującem w naszej Rzeczypospolitej, tudzież z ustawami karnemi innych państw cywilizowanych podwyższyć granicę wieku przewidzianą w tym artykule z 18 lat życia na 20 lat życia.</u>
          <u xml:id="u-188.3" who="#komentarz">(Głos: Słusznie)</u>
          <u xml:id="u-188.4" who="#PLieberman">To znaczy, że przestępcy, którzy nie ukończyli 20 roku życia, są wyjęci z pod działania tej ustawy, ale są sądzeni według powszechnych ustaw karnych.</u>
          <u xml:id="u-188.5" who="#komentarz">(Głos: Słusznie)</u>
          <u xml:id="u-188.6" who="#PLieberman">Proszę tedy, aby Wysoka Izba uchwaliła ustawę, przyjętą jednomyślnie przez Komisję Prawniczą i Wojskową. Ta ustawa brzmi, jak następuje:</u>
          <u xml:id="u-188.7" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-188.8" who="#PLieberman">Art. 1. Ustawę z dnia 1 sierpnia 1919 r. o odpowiedzialności osób wojskowych za przestępstwa z chęci zysku zmienia się w ten sposób, iż:</u>
          <u xml:id="u-188.9" who="#PLieberman">a) w art. 1 lit. c. w miejsce słów „jeżeli szkoda wyrządzona lub zamierzona we wszystkich trzech powyższych wypadkach (a, b, c), przekracza 2.000 mk. (4.000 koron)” — umieszcza się słowa: „jeżeli szkoda wyrządzona lub zamierzona we wszystkich trzech wypadkach (a, b, c) przekracza 10.000 mk.” b) w art. 6 w miejsce słów: „18 lat życia umieszcza się słowa: „20 lat życia”.</u>
          <u xml:id="u-188.10" who="#PLieberman">Art. 2. Ustawa niniejsza zyskuje moc obowiązującą z dniem jej uchwalenia i ma zastosowanie również do tych wypadków, w których tegoż dnia nie zapadł jeszcze wyrok w pierwszej instancji. To znaczy, że wszystkie wypadki, co do których w dniu wydania tej ustawy nie zapadł wyrok jeszcze pierwszej instancji, mają być sądzone według tej nowej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-188.11" who="#komentarz">(Czyta)</u>
          <u xml:id="u-188.12" who="#PLieberman">„Art. 3. Wykonanie niniejszej ustawy porucza się Ministrowi Spraw Wojskowych”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-189">
          <u xml:id="u-189.0" who="#Marszałek">Do głosu nikt się nie zgłosił. Poprawek nie wniesiono. Proszę tych Posłów, którzy są za tą ustawą, ażeby powstali z miejsc. Ustawa jednomyślnie przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-189.1" who="#Marszałek">Proponuję przystąpić do trzeciego czytania. Nikt nie protestuje. Bez osobnego głosowania mogę przypuszczać, że ustawa przyjęta w trzeciem czytaniu.</u>
          <u xml:id="u-189.2" who="#Marszałek">Poseł Rudnicki wnosi o przystąpienie jeszcze do 3 punktu porządku dziennego, ze względu na życzenie Rządu. Nikt nie protestuje. Głos ma p. Rudnicki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-190">
          <u xml:id="u-190.0" who="#PRudnicki">Na mocy ustawy sejmowej z dnia 30 maja 1919 r. Ministerstwo Przemysłu i Handlu wprowadziło udzielanie pożyczek ulgowych dla drobnych przemysłowców i rzemieślników oraz organizacji wytwórczych, gwarantowane przez Skarb Państwa do sumy 50 miljonów.</u>
          <u xml:id="u-190.1" who="#PRudnicki">Powołano do tej akcji komisje kredytowe przy Okręgowych Urzędach Przemysłowych na ziemiach b. Kongresówki i Białymstoku, w Małopolsce — we Lwowie i Krakowie, Wielkopolsce — w Poznaniu.</u>
          <u xml:id="u-190.2" who="#PRudnicki">Okres pierwszego półrocza był prawie martwy wskutek formowania się komisji, regulaminów i małego uświadomienia wśród organizacji wytwórczych. Dopiero rok 1920 poruszył szersze warstwy rzemieślnicze i zapotrzebowanie kredytowe tak się wzmogło, że bywały tygodnie z zażądaniem kredytu do 10 miljonów.</u>
          <u xml:id="u-190.3" who="#PRudnicki">Załączona do sprawozdania statystyka wskazuje, ile poszczególne zawody korzystały z tych pożyczek. Największe pozycje reprezentuje: ślusarstwo przeszło 10 miljonów, stolarstwo blisko 7 miljonów, garbarstwo 2 miljony i t. d.</u>
          <u xml:id="u-190.4" who="#PRudnicki">Dzięki tej akcji nabywano maszyny, narzędzia, surowce po cenach umiarkowanych, a dziś w około 400 warsztatach wre życie dzięki powiększeniu kapitału obrotowego tą drogą.</u>
          <u xml:id="u-190.5" who="#PRudnicki">Zaznaczyć należy, że dzięki oględności komisji kredytowych i wypłacalności tych sfer rzemieślniczych, przez cały półtoraroczny okres wszystkie płatności były zachowane, ani jeden weksel nie był oddany do protestu. Wobec tego Skarb na szwank narażony nie był, a więc należy rokować, że i na przyszłość pożyczki wszystkie będą likwialne. Fundusz 50 miljonów został wyczerpany, chwila obecna nawołuje więcej niż kiedykolwiek do uruchomienia i wzmożenia warsztatów pracy, a zwłaszcza tych warsztatów, które zostały zniszczone podczas wojny. Napływają świeże siły, a wszak tak niewielką pomocą da się niejednokrotnie usamodzielnić drobne pracownie. Wojna przetrzebiła zastępy wykwalifikowanych majstrów. Nie dajmy tym pozostałym marnieć, niechaj wzmogą oni bogactwo narodowe, przez dostawę wyrobu krajowego.</u>
          <u xml:id="u-190.6" who="#PRudnicki">Państwo wielokrotnie zyska na tem, bo pozyska wytwórców, da pracę tysiącom pracowników. To też Komisja Przemysłowo-Handlowa jednogłośnie zawotowała, by gwarancję Skarbu Państwa zwiększyć o 150 miljonów i wprowadzić pewne drobne poprawki do ustawy. Polegają one na tem, by kredyty poszczególne zwiększyć do 50.000, dla kooperatyw do 100.000. Następnie, by spłatę pożyczki, zwłaszcza inwestycyjnej przedłużyć do 10 lat, zależnie od uznania Komisji.</u>
          <u xml:id="u-190.7" who="#PRudnicki">Pozatem ustawa brzmi w redakcji poprzedniej. Ze względu na bardzo liczne zgłoszenia wytwórców, że obecnie powstają nowe gałęzie pracy, np. w dziale dostaw do armji lub materjałów sprowadzanych dotychczas z zagranicy, — upraszamy Wysoką Izbę o poparcie uchwały Komisji Przemysłowo-Handlowej, uzgodnionej z opinją Ministerstwa Przemysłu i Handlu i Ministerstwa Skarbu, i przyjąć w drugiem i trzeciem czytaniu przedłożoną ustawę i rezolucję.</u>
          <u xml:id="u-190.8" who="#PRudnicki">Ustawa zresztą nie uległa zmianie, poczyniono jedynie drobne poprawki. W art. 1 punkt 3 lit. b dodano po słowach „i organizacji rzemieślniczych” słowa „spółdzielczo wytwórczych”.</u>
          <u xml:id="u-190.9" who="#komentarz">(Głos: Słusznie)</u>
          <u xml:id="u-190.10" who="#PRudnicki">Następnie art. 3 również formalnie uzupełnia się:</u>
          <u xml:id="u-190.11" who="#PRudnicki">Ustawa wchodzi w życie z dniem jej ogłoszenia, jednocześnie traci swą moc ustawa z 30 maja 1919 r. w przedmiocie udzielenia gwarancji Skarbu do wysokości 50 miljonów marek.</u>
          <u xml:id="u-190.12" who="#PRudnicki">Rezolucja brzmi:</u>
          <u xml:id="u-190.13" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-190.14" who="#PRudnicki">„Dotychczasowym dłużnikom, którzy na mocy ustawy z dn. 30 maja 1919 r. otrzymali kredyt ulgowy, termin spłaty może być przedłużony w granicach art. 1 p. 5 na mocy uprzedniej decyzji Komisji”. P. Osiecki. Jak Rząd się do tego odniósł?</u>
          <u xml:id="u-190.15" who="#PRudnicki">P. Rudnicki. Przyjął całkowicie.</u>
          <u xml:id="u-190.16" who="#PRudnicki">P. de Rosset. Gdzie jest p. Minister Skarbu, kiedy taką ustawę uchwalamy?</u>
          <u xml:id="u-190.17" who="#PRudnicki">P. Rudnicki. Był na Komisji Skarbowo-Budżetowej. Sprawa została najzupełniej uzgodniona i żadnej kwestji nie było.</u>
          <u xml:id="u-190.18" who="#PRudnicki">Marszałek. Nikt głosu nie żąda. Proszę Posłów, którzy są za ustawą w przedmiocie uzupełnienia ustawy z dn. 3 maja 1919 r. co do udzielenia gwarancji Skarbu Państwa, żeby powstali. Większość — ustawa przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-190.19" who="#PRudnicki">P. Rudnicki. Proszę o trzecie czytanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-191">
          <u xml:id="u-191.0" who="#Marszałek">Do głosu nikt się nie zgłosił, przypuszczam bez głosowania, że w trzeciem czytaniu ustawa przyjęta. Proponuję odroczenie posiedzenia do jutra, do godziny 10 rano. Ma porządku dziennym reszta dzisiejszego porządku dziennego, następnie: wybór dwóch delegatów do komitetu dyrekcyjnego P. K. O. Sprawa nagłości wniosku p. Chądzyńskiego i trzecie czytanie ustawy o ochronie lokatorów.</u>
          <u xml:id="u-191.1" who="#Marszałek">Zamierzam jutro zacząć wcześnie posiedzenie, aby o 1, a najpóźniej o 2 skończyć. Wnioski nagłe odczytamy jutro.</u>
          <u xml:id="u-191.2" who="#Marszałek">Zamykam posiedzenie.</u>
          <u xml:id="u-191.3" who="#komentarz">(Koniec posiedzenia o godz. 9 m. 35 wieczorem)</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>