text_structure.xml
562 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
341
342
343
344
345
346
347
348
349
350
351
352
353
354
355
356
357
358
359
360
361
362
363
364
365
366
367
368
369
370
371
372
373
374
375
376
377
378
379
380
381
382
383
384
385
386
387
388
389
390
391
392
393
394
395
396
397
398
399
400
401
402
403
404
405
406
407
408
409
410
411
412
413
414
415
416
417
418
419
420
421
422
423
424
425
426
427
428
429
430
431
432
433
434
435
436
437
438
439
440
441
442
443
444
445
446
447
448
449
450
451
452
453
454
455
456
457
458
459
460
461
462
463
464
465
466
467
468
469
470
471
472
473
474
475
476
477
478
479
480
481
482
483
484
485
486
487
488
489
490
491
492
493
494
495
496
497
498
499
500
501
502
503
504
505
506
507
508
509
510
511
512
513
514
515
516
517
518
519
520
521
522
523
524
525
526
527
528
529
530
531
532
533
534
535
536
537
538
539
540
541
542
543
544
545
546
547
548
549
550
551
552
553
554
555
556
557
558
559
560
561
562
563
564
565
566
567
568
569
570
571
572
573
574
575
576
577
578
579
580
581
582
583
584
585
586
587
588
589
590
591
592
593
594
595
596
597
598
599
600
601
602
603
604
605
606
607
608
609
610
611
612
613
614
615
616
617
618
619
620
621
622
623
624
625
626
627
628
629
630
631
632
633
634
635
636
637
638
639
640
641
642
643
644
645
646
647
648
649
650
651
652
653
654
655
656
657
658
659
660
661
662
663
664
665
666
667
668
669
670
671
672
673
674
675
676
677
678
679
680
681
682
683
684
685
686
687
688
689
690
691
692
693
694
695
696
697
698
699
700
701
702
703
704
705
706
707
708
709
710
711
712
713
714
715
716
717
718
719
720
721
722
723
724
725
726
727
728
729
730
731
732
733
734
735
736
737
738
739
740
741
742
743
744
745
746
747
748
749
750
751
752
753
754
755
756
757
758
759
760
761
762
763
764
765
766
767
768
769
770
771
772
773
774
775
776
777
778
779
780
781
782
783
784
785
786
787
788
789
790
791
792
793
794
795
796
797
798
799
800
801
802
803
804
805
806
807
808
809
810
811
812
813
814
815
816
817
818
819
820
821
822
823
824
825
826
827
828
829
830
831
832
833
834
835
836
837
838
839
840
841
842
843
844
845
846
847
848
849
850
851
852
853
854
855
856
857
858
859
860
861
862
863
864
865
866
867
868
869
870
871
872
873
874
875
876
877
878
879
880
881
882
883
884
885
886
887
888
889
890
891
892
893
894
895
896
897
898
899
900
901
902
903
904
905
906
907
908
909
910
911
912
913
914
915
916
917
918
919
920
921
922
923
924
925
926
927
928
929
930
931
932
933
934
935
936
937
938
939
940
941
942
943
944
945
946
947
948
949
950
951
952
953
954
955
956
957
958
959
960
961
962
963
964
965
966
967
968
969
970
971
972
973
974
975
976
977
978
979
980
981
982
983
984
985
986
987
988
989
990
991
992
993
994
995
996
997
998
999
1000
1001
1002
1003
1004
1005
1006
1007
1008
1009
1010
1011
1012
1013
1014
1015
1016
1017
1018
1019
1020
1021
1022
1023
1024
1025
1026
1027
1028
1029
1030
1031
1032
1033
1034
1035
1036
1037
1038
1039
1040
1041
1042
1043
1044
1045
1046
1047
1048
1049
1050
1051
1052
1053
1054
1055
1056
1057
1058
1059
1060
1061
1062
1063
1064
1065
1066
1067
1068
1069
1070
1071
1072
1073
1074
1075
1076
1077
1078
1079
1080
1081
1082
1083
1084
1085
1086
1087
1088
1089
1090
1091
1092
1093
1094
1095
1096
1097
1098
1099
1100
1101
1102
1103
1104
1105
1106
1107
1108
1109
1110
1111
1112
1113
1114
1115
1116
1117
1118
1119
1120
1121
1122
1123
1124
1125
1126
1127
1128
1129
1130
1131
1132
1133
1134
1135
1136
1137
1138
1139
1140
1141
1142
1143
1144
1145
1146
1147
1148
1149
1150
1151
1152
1153
1154
1155
1156
1157
1158
1159
1160
1161
1162
1163
1164
1165
1166
1167
1168
1169
1170
1171
1172
1173
1174
1175
1176
1177
1178
1179
1180
1181
1182
1183
1184
1185
1186
1187
1188
1189
1190
1191
1192
1193
1194
1195
1196
1197
1198
1199
1200
1201
1202
1203
1204
1205
1206
1207
1208
1209
1210
1211
1212
1213
1214
1215
1216
1217
1218
1219
1220
1221
1222
1223
1224
1225
1226
1227
1228
1229
1230
1231
1232
1233
1234
1235
1236
1237
1238
1239
1240
1241
1242
1243
1244
1245
1246
1247
1248
1249
1250
1251
1252
1253
1254
1255
1256
1257
1258
1259
1260
1261
1262
1263
1264
1265
1266
1267
1268
1269
1270
1271
1272
1273
1274
1275
1276
1277
1278
1279
1280
1281
1282
1283
1284
1285
1286
1287
1288
1289
1290
1291
1292
1293
1294
1295
1296
1297
1298
1299
1300
1301
1302
1303
1304
1305
1306
1307
1308
1309
1310
1311
1312
1313
1314
1315
1316
1317
1318
1319
1320
1321
1322
1323
1324
1325
1326
1327
1328
1329
1330
1331
1332
1333
1334
1335
1336
1337
1338
1339
1340
1341
1342
1343
1344
1345
1346
1347
1348
1349
1350
1351
1352
1353
1354
1355
1356
1357
1358
1359
1360
1361
1362
1363
1364
1365
1366
1367
1368
1369
1370
1371
1372
1373
1374
1375
1376
1377
1378
1379
1380
1381
1382
1383
1384
1385
1386
1387
1388
1389
1390
1391
1392
1393
1394
1395
1396
1397
1398
1399
1400
1401
1402
1403
1404
1405
1406
1407
1408
1409
1410
1411
1412
1413
1414
1415
1416
1417
1418
1419
1420
1421
1422
1423
1424
1425
1426
1427
1428
1429
1430
1431
1432
1433
1434
1435
1436
1437
1438
1439
1440
1441
1442
1443
1444
1445
1446
1447
1448
1449
1450
1451
1452
1453
1454
1455
1456
1457
1458
1459
1460
1461
1462
1463
1464
1465
1466
1467
1468
1469
1470
1471
1472
1473
1474
1475
1476
1477
1478
1479
1480
1481
1482
1483
1484
1485
1486
1487
1488
1489
1490
1491
1492
1493
1494
1495
1496
1497
1498
1499
1500
1501
1502
1503
1504
1505
1506
1507
1508
1509
1510
1511
1512
1513
1514
1515
1516
1517
1518
1519
1520
1521
1522
1523
1524
1525
1526
1527
1528
1529
1530
1531
1532
1533
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(Początek posiedzenia o godz. 9 min. 05)</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">(Na posiedzeniu przewodniczą Marszałek Sejmu Roman Malinowski oraz wicemarszałkowie Jerzy Ozdowski i Mieczysław Rakowski)</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#RomanMalinowski">Otwieram posiedzenie.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#komentarz">(Marszałek trzykrotnie uderza laską marszałkowską.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#RomanMalinowski">Na sekretarzy powołuję posłów Andrzeja Faracika i Jerzego Kosmalę.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#RomanMalinowski">Protokół i listę mówców prowadzić będzie poseł Jerzy Kosmala.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#RomanMalinowski">Proszę Posłów Sekretarzy o zajęcie miejsc przy stole prezydialnym.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#RomanMalinowski">Protokół 31 posiedzenia Sejmu uważam za przyjęty wobec niewniesienia przeciwko niemu zastrzeżeń.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#RomanMalinowski">Ustalony przez Prezydium Sejmu porządek dzienny posiedzenia został Obywatelom Posłom doręczony.</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#RomanMalinowski">Informuję, że do Prezydium Sejmu wpłynął rządowy projekt ustawy o zmianie ustawy Prawo budowlane (druk nr 310).</u>
<u xml:id="u-2.8" who="#RomanMalinowski">W związku z tym Prezydium Sejmu proponuje uzupełnienie rozesłanego porządku dziennego posiedzenia przez rozszerzenie pkt. 6 o pierwsze czytanie projektu ustawy o zmianie ustawy Prawo budowlane.</u>
<u xml:id="u-2.9" who="#RomanMalinowski">Jednocześnie Prezydium Sejmu — po porozumieniu z Konwentem Seniorów — proponuje, aby Sejm na podstawie art. 46 regulaminu, przystąpił w dniu dzisiejszym do rozpatrzenia rządowego projektu ustawy o zmianie niektórych ustaw regulujących zasady funkcjonowania terenowych organów władzy i administracji państwowej oraz wspomnianego projektu ustawy o zmianie ustawy Prawo budowlane, mimo że druki sejmowe zawierające powyższe projekty ustaw zostały doręczone Obywatelom Posłom dopiero w dniu wczorajszym do skrytek poselskich.</u>
<u xml:id="u-2.10" who="#RomanMalinowski">Czy ktoś z Obywateli Posłów pragnie zabrać głos w sprawie porządku dziennego?</u>
<u xml:id="u-2.11" who="#RomanMalinowski">Nikt się nie zgłasza.</u>
<u xml:id="u-2.12" who="#RomanMalinowski">Uważam zatem, że przedstawiony przez Prezydium Sejmu porządek dzienny — Sejm zatwierdził.</u>
<u xml:id="u-2.13" who="#RomanMalinowski">Do Prezydium Sejmu wpłynęło pismo posła Krzysztofa Piotra Ambrożego o zrzeczeniu się mandatu poselskiego.</u>
<u xml:id="u-2.14" who="#RomanMalinowski">Prezydium Sejmu przedstawia wniosek o stwierdzenie przez Sejm wygaśnięcia mandatu posła Krzysztofa Piotra Ambrożego z dniem dzisiejszym.</u>
<u xml:id="u-2.15" who="#RomanMalinowski">Czy w tej sprawie ktoś z Obywateli Posłów pragnie zabrać głos?</u>
<u xml:id="u-2.16" who="#RomanMalinowski">Nikt się nie zgłasza.</u>
<u xml:id="u-2.17" who="#RomanMalinowski">Jeżeli sprzeciwu nie usłyszę, będę uważał, że wniosek Prezydium Sejmu został przyjęty.</u>
<u xml:id="u-2.18" who="#RomanMalinowski">Sprzeciwu nie słyszę.</u>
<u xml:id="u-2.19" who="#RomanMalinowski">Oświadczam zatem, że Sejm Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej — zgodnie z art. 107 Ordynacji wyborczej stwierdził wygaśnięcie mandatu posła Krzysztofa Piotra Ambrożego z dniem 20 kwietnia 1988 roku.</u>
<u xml:id="u-2.20" who="#RomanMalinowski">Obywatele Posłowie! Prezydium Sejmu, po porozumieniu z Konwentem Seniorów, proponuje łączne rozpatrzenie pkt. 1 i 2 porządku dziennego.</u>
<u xml:id="u-2.21" who="#RomanMalinowski">Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, będę uważał, że propozycja została przyjęta.</u>
<u xml:id="u-2.22" who="#RomanMalinowski">Sprzeciwu nie słyszę.</u>
<u xml:id="u-2.23" who="#RomanMalinowski">Przystępujemy zatem do punktów 1 i 2 porządku dziennego:</u>
<u xml:id="u-2.24" who="#RomanMalinowski">Informacja Rady Państwa o realizacji ustawy o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego (druk nr 308) oraz Pierwsze czytanie przedstawionych przez Radę Państwa projektów ustaw:</u>
<u xml:id="u-2.25" who="#RomanMalinowski">1) o zmianie Konstytucji Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej (druk nr 305);</u>
<u xml:id="u-2.26" who="#RomanMalinowski">2) o zmianie ustawy o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego (druk nr 306).</u>
<u xml:id="u-2.27" who="#RomanMalinowski">Głos ma członek Rady Państwa poseł Kazimierz Secomski.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#KazimierzSecomski">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Zgodnie z uchwałą Sejmu z dnia 19 grudnia 1986 r. Rada Państwa przedstawiła Wysokiej Izbie informację o realizacji ustawy z 20 lipca 1983 r. o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego. Jest to już kolejno trzecia ocena dokonywana w ramach nadzoru Rady Państwa i pieczy Sejmu nad samodzielnością działania organów samorządu terytorialnego. W istocie obejmuje ona główne problemy stosowania ustawy w toku kończącej się obecnie kadencji rad narodowych. Pozwala to nie tylko na zilustrowanie praktyki, lecz również na analizę skuteczności określonych rozwiązań ustawowych i zaproponowanie zmian przepisów prawnych tak, aby pełniej wyrażały one idee zawarte w ustawie z 20 lipca 1983 r., której ustrojowe znaczenie potwierdziła uchwała Sejmu.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#KazimierzSecomski">Szczególny charakter obecnej informacji wynika także z faktu, że Sejm rozpatruje ją w okresie trwającej kampanii wyborczej do rad narodowych. Daje to również okazję do wyrażenia na tle dokonań kończącej się kadencji uznania dla licznej rzeszy radnych, pełniących społecznie swoje obowiązki mandatowe. Jednocześnie należy uwydatnić w ogólnym bilansie tych dokonań występujące niedostatki i trudności w systemie funkcjonowania rad. Informacja nie rozwija szerzej tego tematu, gdyż poświęcona jest głównie analizie zasadniczych zjawisk pracy rad narodowych, natomiast zagadnienia te znalazły wyraz w projekcie już samej nowelizacji ustawy, co będzie przedstawione w następnym punkcie.</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#KazimierzSecomski">Nawiązując najpierw do treści materiałów i ocen zawartych w informacji, trzeba podkreślić, że urzeczywistnianie nowego modelu funkcjonowania rad narodowych jest procesem społecznym, który wyraźnie rozwija się w oczekiwanym kierunku, a równocześnie jest wzbogacany o nowe doświadczenia i nowe poszukiwania. W związku z tym należy przypomnieć o utworzeniu przy wojewódzkich radach narodowych rad społeczno-gospodarczych, rad społecznych szkół wyższych i obywatelskich konwentów konsultacyjnych, o powiązaniu rad z organami Inspekcji Robotniczo-Chłopskiej oraz o wielu innych doświadczeniach, których celem jest poszerzenie społecznej bazy i zakresu oddziaływania rad narodowych.</u>
<u xml:id="u-3.3" who="#KazimierzSecomski">Zwiększaniu skuteczności działania rad w całej kadencji sprzyjało duże zainteresowanie i wsparcie polityczne, wyrażone w dokumentach X Zjazdu PZPR i w uchwale VI Plenum Komitetu Centralnego partii, a także X Kongresu Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego oraz XIV Plenum Centralnego Komitetu Stronnictwa Demokratycznego. W tym samym czasie w myśl uchwał II Kongresu Patriotycznego Ruchu Odrodzenia Narodowego zacieśniło się współdziałanie rad narodowych i ogniw PRON, jak też innych organizacji. Uchwały te i porozumienia sprzyjały odbudowie autorytetu rad narodowych, stanowiły czynnik wspierający wysiłki na rzecz aktywizacji społecznej mieszkańców oraz postępu w integracji społeczno-gospodarczej województw, miast i gmin.</u>
<u xml:id="u-3.4" who="#KazimierzSecomski">Przeprowadzone analizy wskazują, że rady narodowe, jakkolwiek musiały wypełniać swe funkcje w trudnych i złożonych warunkach społeczno-gospodarczych, legitymują się wysokim stopniem aktywności, jednak wkładane wysiłki nie zawsze są współmierne do osiąganych efektów, zwłaszcza zaś wobec znacznych oczekiwań społecznych.</u>
<u xml:id="u-3.5" who="#KazimierzSecomski">Istotny postęp osiągnięto w programowaniu i realizacji rozwoju społeczno-gospodarczego, co znalazło swój wyraz w terytorialnych planach społeczno gospodarczych na lata 1986–1990, jak też w rozwoju czynów społecznych oraz ruchu gospodarności miast i gmin. Odrębnie należy wskazać na z powodzeniem zapoczątkowane działania rad na rzecz ochrony środowiska, rozwoju przemysłu terenowego, drobnej wytwórczości, rzemiosła i usług, a także w innych dziedzinach.</u>
<u xml:id="u-3.6" who="#KazimierzSecomski">Zauważalne efekty uzyskano w sferze organizatorskiej, zwłaszcza w niektórych województwach, w zakresie decentralizacji zadań na rzecz rad narodowych stopnia podstawowego i w mniejszym stopniu na rzecz organów samorządu mieszkańców. Chociaż powyższe działania zostały dość szeroko podjęte w myśl uchwały Sejmu z 19 grudnia 1986 r., nie są to jeszcze zjawiska powszechne i wymagają kontynuowania dotychczasowych wysiłków. Uwaga ta odnosi się także do rozszerzania przez wojewódzkie rady narodowe źródeł dochodów rad narodowych stopnia podstawowego. Dokonania w tej dziedzinie nie zapewniły oczekiwanej samodzielności finansowej rad, jakkolwiek — co trzeba specjalnie podkreślić — przeważająca większość rad uzyskiwała nadwyżki budżetowe.</u>
<u xml:id="u-3.7" who="#KazimierzSecomski">Stopniowo wykształca się ustrojowa nadrzędność rad narodowych nad administracją terenową. Nowe rozwiązania projektu ustawy, na przykład w odniesieniu do absolutorium, powinny przyczynić się w praktyce do utrwalania pozytywnej roli rad w spełnianiu ich funkcji władczych i kontrolnych.</u>
<u xml:id="u-3.8" who="#KazimierzSecomski">Sygnalizując powyższe zjawiska, trzeba zarazem wskazać na ich rozwinięcie w szczegółowej analizie i ocenach sformułowanych w informacji przedstawionej na dzisiejsze posiedzenie Sejmu.</u>
<u xml:id="u-3.9" who="#KazimierzSecomski">Wysoka Izbo! Uwagę obywateli posłów chciałbym obecnie skoncentrować na wniesionych przez Radę Państwa projektach ustaw. Są one konsekwencją prac prowadzonych zgodnie z intencją uchwały Sejmu oraz programu realizacji drugiego etapu reformy gospodarczej. Ich myślą przewodnią jest zapewnienie większej samodzielności działania rad narodowych, zwłaszcza w sferze ekonomicznej, ugruntowania nadrzędnej pozycji nad administracją, umocnienie rad stopnia podstawowego i organów samorządu mieszkańców, a także usprawnienie pracy administracji i zapewnienie radnym pozycji spójnej z przyjętym systemem wyborczym i zwiększonym zakresem ich zadań i odpowiedzialności.</u>
<u xml:id="u-3.10" who="#KazimierzSecomski">Propozycje, które zostały zawarte w przedstawionych projektach ustaw uwzględniają wyniki przeprowadzonej w okresie od 30 stycznia do 1 marca br. ogólnokrajowej konsultacji społecznej nad szeroko ujętymi „Założeniami zmian w ustawie z 20 lipca 1983 r. o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego”.</u>
<u xml:id="u-3.11" who="#KazimierzSecomski">Zebrane w toku konsultacji opinie potwierdziły generalnie słuszność proponowanych rozwiązań. Szereg jednak obywateli i organizacji, opiniując założenia, opowiedziało się za dalszą radykalizacją zmian i przyspieszeniem procesu ich realizacji, bez dzielenia go na dwa etapy. W związku z tym, już obecnie proponuje się stworzenie w ustawie o systemie rad narodowych podstaw do:</u>
<u xml:id="u-3.12" who="#KazimierzSecomski">— udziału rad narodowych w obrocie cywilno-prawnym na zasadzie osób prawnych,</u>
<u xml:id="u-3.13" who="#KazimierzSecomski">— wyodrębnienia mienia komunalnego, którym dysponowałyby rady narodowe; zakres oraz zasady gospodarowania tym mieniem musiałaby określić odrębna ustawa.</u>
<u xml:id="u-3.14" who="#KazimierzSecomski">Zrezygnowano także z niektórych propozycji, które w konsultacji nie zyskały poparcia, m.in. z tworzenia wspólnych rad narodowych dla sąsiadujących gmin i sąsiadujących miast.</u>
<u xml:id="u-3.15" who="#KazimierzSecomski">Jednocześnie, uwzględniając zgłoszone postulaty, wprowadzono do projektu istotne uzupełnienia, w tym wzmocnienie pozycji radnego i rozszerzenie jego uprawnień i obowiązków oraz zapewnienie mu ochrony prawnej analogicznej do immunitetu poselskiego.</u>
<u xml:id="u-3.16" who="#KazimierzSecomski">Potrzebom wcielenia w życie przedstawionych kierunków umacniania rad narodowych odpowiadają następujące projekty:</u>
<u xml:id="u-3.17" who="#KazimierzSecomski">— ustawy konstytucyjnej, która wprowadziłaby do Konstytucji pojęcie mienia komunalnego jako nowej kategorii własności oraz dotyczyłaby immunitetu radnego, co wymaga także konstytucyjnego unormowania;</u>
<u xml:id="u-3.18" who="#KazimierzSecomski">— obszernej noweli ustawy z 20 lipca 1983 r. o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego, która rozwiązywałaby lub rozwinęła szereg kwestii natury systemowej oraz uregulowała wiele zagadnień popartych wynikami konsultacji powszechnej, a stanowiących konkretyzację zadań wdrażania drugiego etapu reformy w gospodarce terenowej.</u>
<u xml:id="u-3.19" who="#KazimierzSecomski">Zgodnie z porządkiem dzisiejszych obrad towarzyszyłyby tym dwóm projektom nowelizacyjnym odpowiednie zmiany w ustawie z dnia 3 grudnia 1984 r. Prawo budżetowe oraz w innych ustawach, w celu dostosowania ich przepisów do rozwiązań projektu nowelizacji ustawy o systemie rad narodowych. Projekty tych zmian wniosła do Sejmu Rada Ministrów. Proponuje się, aby akty te weszły w życie z dniem 1 stycznia 1989 r., za czym przemawiają m.in. propozycje dotyczące gospodarki finansowej, których nie należałoby wprowadzać w trakcie roku budżetowego. Rozpatrzenie i przyjęcie tych ustaw przed wyborami do rad narodowych stworzyłoby jednocześnie możliwość zapoznania z nowymi rozwiązaniami społeczeństwa i kandydatów na radnych już w toku obecnej kampanii wyborczej.</u>
<u xml:id="u-3.20" who="#KazimierzSecomski">Jak to specjalnie podkreślono, cały ten kompleks zmian przepisów zarówno ustawy z 20 lipca, jak i innych ustaw, powinien zapewniać radom narodowym warunki do bardziej efektywnych działań w myśl zasad drugiego etapu reformy gospodarczej. Jednym z tych zasadniczych rozwiązań jest propozycja przyznania radom prawa do uczestniczenia w obrocie cywilno-prawnym na zasadach osób prawnych. Nadanie radom osobowości prawnej oznacza istotne zmiany w charakterze i systemie ich funkcjonowania, z korzyścią dla równopartnerskich działań cywilno-prawnych zamiast działań o charakterze administracyjnym. W poważnej skali ma się rozszerzyć dzięki temu pole inicjatyw gospodarczych, przy założeniu, że towarzyszyć temu będzie wzrost bazy materialno-finansowej dla takich poczynań. Łączy się z tym, według przedstawionych propozycji, również pełniejsza wymiana informacji o przedsięwzięciach gospodarczych związanych z realizacją planów terytorialnych oraz szerszy zakres porozumień i uzgodnień co do wspólnych działań rad i innych organizacji w tym zakresie.</u>
<u xml:id="u-3.21" who="#KazimierzSecomski">W projekcie przedstawiono również propozycję przekazania w gestię rad narodowych stopnia podstawowego spraw z zakresu utrzymania bazy techniczno-ekonomicznej, szkolnictwa ponadpodstawowego, służby zdrowia, kultury, sportu i turystyki. Powyższa decentralizacja nie dotyczyła oczywiście programów nauczania i nadzoru specjalistycznego, a ponadto tych obiektów, których wykaz ze względu na ich znaczenie regionalne i krajowe określony byłby przez Radę Ministrów w porozumieniu z Radą Państwa.</u>
<u xml:id="u-3.22" who="#KazimierzSecomski">W dziedzinie ugruntowania nadrzędności rad narodowych nad administracją terenową istotną sprawą jest tryb wyboru i odwoływania wojewody. Według przedstawionych propozycji wybór ten następowałby przez wojewódzkie rady narodowe wyłącznie spośród kandydatów przedstawianych w porozumieniu z prezydium wojewódzkiej rady narodowej przez Prezesa Rady Ministrów. Jednocześnie prawo odwoływania wojewody należałoby do wojewódzkiej rady narodowej, przy czym następowałoby to na wniosek Prezesa Rady Ministrów zgłoszony w porozumieniu z prezydium WRN lub na wniosek samego prezydium WRN przedstawiony uprzednio Prezesowi Rady Ministrów. Prezes Rady Ministrów mógłby również w każdym przypadku zawiesić wojewodę w czynnościach. Analogiczny tryb obowiązywałby przy wyborze i odwołaniu przez rady narodowe stopnia podstawowego naczelników i prezydentów z uwzględnieniem prawa wojewody do zawieszania ich w czynnościach.</u>
<u xml:id="u-3.23" who="#KazimierzSecomski">Wysoki Sejmie! W nawiązaniu do wcześniej wyrażonego uznania dla wysiłku społecznego radnych w mijającej kadencji, chciałbym szczególnie zaakcentować społeczne znaczenie propozycji wprowadzenia ochrony prawnej radnego, czyli tzw. immunitetu. W sprawie tej w trakcie konsultacji społecznej były wysuwane pewne wątpliwości głównie przez środowiska naukowe. Wydaje się jednak, iż określenie silnej pozycji radnego uzyskującego mandat w wyniku demokratycznego wyboru przyczyniać się będzie także do umocnienia pozycji rad narodowych jako terenowych organów przedstawicielskich.</u>
<u xml:id="u-3.24" who="#KazimierzSecomski">Pragnę wyrazić przekonanie, że propozycje zawarte w projektach ustaw wniesionych przez Radę Państwa służyć będą dalszemu doskonaleniu systemu funkcjonowania rad narodowych następnej kadencji, a obecnie wzbogacą kampanię wyborczą prowadzoną w myśl nowych założeń politycznych i znowelizowanej Ordynacji wyborczej. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-3.25" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#RomanMalinowski">Dziękuję obywatelowi posłowi.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#RomanMalinowski">Obywatele Posłowie! Prezydium Sejmu, po porozumieniu z Konwentem Seniorów, proponuje przeprowadzenie łącznej dyskusji nad punktami 1, 2 i 3 porządku dziennego.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#RomanMalinowski">Jeśli nie usłyszę sprzeciwu będę uważał, że propozycja została przyjęta.</u>
<u xml:id="u-4.3" who="#RomanMalinowski">Sprzeciwu nie słyszę.</u>
<u xml:id="u-4.4" who="#RomanMalinowski">Przystępujemy zatem do punktu 3 porządku dziennego: Pierwsze czytanie rządowych projektów ustaw:</u>
<u xml:id="u-4.5" who="#RomanMalinowski">1) o zmianie ustawy Prawo budżetowe (druk nr 307);</u>
<u xml:id="u-4.6" who="#RomanMalinowski">2) o zmianie niektórych ustaw regulujących zasady funkcjonowania terenowych organów władzy i administracji państwowej (druk nr 309).</u>
<u xml:id="u-4.7" who="#RomanMalinowski">Głos ma Sekretarz stanu I zastępca Ministra Finansów Bronisław Ciaś.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#BronisławCiaś">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Z upoważnienia Rady Ministrów mam zaszczyt przedstawić Wysokiej Izbie projekt ustawy zmieniającej ustawę Prawo budżetowe oraz projekt ustawy o zmianie niektórych ustaw regulujących zasady funkcjonowania terenowych organów władzy i administracji państwowej — Nowelizacja Prawa budżetowego ogranicza się praktycznie do problematyki budżetów terenowych i ściśle się wiąże z przedstawioną przez Radę Państwa zmianą ustawy o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#BronisławCiaś">W okresie od 1983 do 1987 r. zaznaczył się systematyczny wzrost roli budżetów terenowych w kształtowaniu zarówno dochodów, jak i wydatków budżetu państwa. Systematycznie odzwierciedlają ten proces wzrastające wskaźniki udziału budżetów terenowych w dochodach i wydatkach budżetu. Dziś rady narodowe realizują i decydują o 1/3 wydatków budżetu państwa, tworzą ok. 24% dochodów tego budżetu. W 1983 r. udział ten był o ok. 10 punktów mniejszy.</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#BronisławCiaś">Dostrzegalne były również w tym okresie korzystne zmiany w strukturze dochodów budżetów terenowych, wzrastał bowiem wyraźnie udział dochodów własnych rad narodowych. Obecnie w skali wszystkich województw dochody własne zapewniają sfinansowanie 2/3 ogółu wydatków. W 1983 r. wskaźnik ten wynosił 42%. Reszta zadań określonych w centralnych planach rocznych, a w ciągu dwóch ostatnich lat przez uchwalony przez Wysoki Sejm Narodowy Plan Społeczno-Gospodarczy na lata 1986–1990, finansowana była udziałami i dotacją ogólną kierowaną z budżetu centralnego do poszczególnych województw.</u>
<u xml:id="u-5.3" who="#BronisławCiaś">Ciągle jednak duży, acz malejący udział dotacji z budżetu centralnego w finansowaniu wydatków rad narodowych, daje podstawę do stwierdzenia o konieczności szukania dalszych rozwiązań dla wzmocnienia podstaw finansowych działania rad. Oceny Rządu w tym zakresie zbieżne są z wynikami konsultacji społecznej. Uzasadnia taką ocenę także fakt występującego zróżnicowania sytuacji finansowej w przekroju województw, a głębszego jeszcze na stopniu gmin i miast.</u>
<u xml:id="u-5.4" who="#BronisławCiaś">Sytuacja finansowa poszczególnych województw jest nadal znacznie zróżnicowana, zależna przede wszystkim od poziomu rozwoju gospodarczego danego regionu. Tym samym realizacja postulowanej często zasady samowystarczalności finansowej rad narodowych napotyka znaczne trudności. Jedne rady narodowe dysponują licznymi, stałymi, wydajnymi źródłami dochodów, inne zaś takich źródeł nie mają. I tak np. woj. stołeczne warszawskie już obecnie pokrywa swoje wydatki z dochodów własnych. W niewielkim stopniu korzystają z dochodów zasilających województwa katowickie i poznańskie. Dość korzystna sytuacja kształtuje się w województwach bielskim, gdańskim, miejskim krakowskim i łódzkim. W wielu jednak województwach dochody własne nie pokrywają nawet połowy wydatków. Wymienić tu można takie województwa jak bialsko-podlaskie i łomżyńskie, które posiadają ok. 31% dochodów własnych, województwa: chełmskie, suwalskie, konińskie, przemyskie, zamojskie i ciechanowskie — od 33–46% wydatków.</u>
<u xml:id="u-5.5" who="#BronisławCiaś">Podobne zróżnicowanie w sytuacji finansowej rad ma miejsce na stopniu podstawowym. Na ogólną liczbę 2 404 budżetów stopnia podstawowego, w blisko połowie budżetów pokrycie wydatków dochodami własnymi nie przekracza 50%. Ale występuje jednocześnie w 222 budżetach i taka sytuacja, że dochody własne przekraczają wydatki wynikające z zadań określonych w planach społeczno-gospodarczych rad narodowych.</u>
<u xml:id="u-5.6" who="#BronisławCiaś">Zróżnicowana sytuacja finansowa rad powoduje z jednej strony konieczność udzielania dotacji z budżetu wojewódzkiego dla tych gmin i miast, w których występuje niedostatek dochodów własnych, a z drugiej strony konieczność ustalania udziałów na rzecz budżetu wojewódzkiego w dochodach własnych miast i gmin. Możliwość stosowania udziałów wynika z ustawy o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego.</u>
<u xml:id="u-5.7" who="#BronisławCiaś">Rząd ściśle przestrzegał określonych ustawowo reguł wyposażenia rad narodowych w dochody zasilające. Nie udało się jednak osiągnąć stanu, w którym wyniki działalności rad narodowych są rezultatem wyłącznie ich inicjatywy i gospodarności. Wiązać to przede wszystkim należy z funkcjonowaniem wieloletniego planowania finansowego. System ten, konstruowany przy założeniu przejścia do coraz to bardziej stabilnych warunków gospodarowania, ujawnił pewne niedostatki, wynikające z wyższego stopnia inflacji w porównaniu z założeniami planu.</u>
<u xml:id="u-5.8" who="#BronisławCiaś">Niektóre źródła dochodów, takie jak podatek od płac czy podatki od gospodarki nie uspołecznionej, wykazujące podwyższoną dynamikę w związku z przyspieszeniem wzrostu cen i płac, stworzyły lepsze warunki finansowego działania rad gospodarujących na terenach gospodarczo rozwiniętych. Znacznie gorsze pod tym względem warunki miały województwa rolnicze, nie posiadające rozbudowanej infrastruktury gospodarczej. Było to źródłem często nieuzasadnionego poprawą gospodarności zróżnicowania sytuacji finansowej rad, przypadkowości w powstawaniu nadwyżek budżetowych i dochodów ponadplanowych, znajdujących się — zgodnie z obowiązującym systemem — w pełnej dyspozycji rad narodowych.</u>
<u xml:id="u-5.9" who="#BronisławCiaś">Rząd pozytywnie odnosi się do sprawy wzmocnienia finansowych podstaw działania rad narodowych wszystkich stopni. Służy temu przedstawiony Wysokiemu Sejmowi projekt zmiany Prawo budżetowe. W ustawie tej proponuje się rozszerzenie źródeł dochodów własnych rad narodowych, co umożliwi sukcesywne usamodzielnianie się rad także pod względem finansowym.</u>
<u xml:id="u-5.10" who="#BronisławCiaś">Proponuje się mianowicie przyznanie radom narodowym obok podatków: od płac, od gospodarki nie uspołecznionej i od nieruchomości — udziału w podatku dochodowym pobieranym od przedsiębiorstw działających na terenie danego województwa, a powiązanych z budżetem centralnym. Będzie to pewne i wydajne źródło dochodów, wzrastające od 5% udziału w 1989 r. do 10% w latach następnych.</u>
<u xml:id="u-5.11" who="#BronisławCiaś">Liczyć się jednak należy z tym, że podatek dochodowy, podobnie jak zysk przedsiębiorstw, charakteryzuje się określonym stopniem zmienności. Rady narodowe, określając swój stan finansowy, podejmując planistyczne decyzje, powinny tę okoliczność brać pod uwagę.</u>
<u xml:id="u-5.12" who="#BronisławCiaś">W ten sposób Rząd proponuje zrealizowanie od dłuższego już czasu zgłaszanego słusznego postulatu o partycypacji zlokalizowanych na danym terenie przedsiębiorstw w finansowaniu potrzeb tego terenu. Rozwiązanie to ma nie tylko znaczenie ekonomiczne, lecz także społeczne i psychologiczne.</u>
<u xml:id="u-5.13" who="#BronisławCiaś">Kolejnym krokiem na drodze wyposażenia rad narodowych we własne stałe dochody jest przeprowadzana aktualnie decentralizacja przedsiębiorstw, to jest przekazywanie i podporządkowanie radom narodowym łącznie w pierwszym etapie około 800 przedsiębiorstw. 308 przedsiębiorstw przekazano już w roku bieżącym na podstawie uchwały Rady Ministrów z lutego br. Przedsięwzięcie to ma istotne znaczenie dla określenia sytuacji finansowej rad i ograniczenia powiązań budżetów terenowych z budżetem centralnym. Radom narodowym stworzona została szansa zwiększenia autentycznie własnych dochodów, w tym także dochodów ponadplanowych. Warunek jest właściwie tylko jeden — wyzwolenie przedsiębiorczości, aktywności, inicjatywy rad narodowych, ich organów i jednostek gospodarczych. Podane rozwiązanie jest w pełni zgodne z II etapem reformy gospodarczej.</u>
<u xml:id="u-5.14" who="#BronisławCiaś">Rząd wyraża przekonanie, że podporządkowanie przedsiębiorstw władzom terenowym oraz uchwalony przez Wysoki Sejm udział rad narodowych w podatku dochodowym w stosunkowo krótkim czasie pozwolą na wyeliminowanie znacznych kwot dotacji kierowanych obecnie z budżetu centralnego. Oznaczać to również będzie osiągnięcie samodzielności i niezależności finansowej przez znaczną część rad narodowych.</u>
<u xml:id="u-5.15" who="#BronisławCiaś">Należy jednocześnie dodać, że w celu zapewnienia radom narodowym zarówno stopnia wojewódzkiego, jak i podstawowego, korzystniejszych warunków aktywizacji gospodarczej terenu, projekt zmiany Prawa budżetowego przewiduje rozszerzenie zakresu wydatków z funduszu zasobowego, będącego w dyspozycji rad narodowych. Proponuje się bowiem stworzenie możliwości udzielania zwrotnych kredytów nisko oprocentowanych własnym przedsiębiorstwom na cele rozwojowe, umożliwiające rozszerzenie produkcji i usług, służących zaspokojeniu potrzeb regionu.</u>
<u xml:id="u-5.16" who="#BronisławCiaś">Nie przewiduje się całkowitego zniesienia dotacji. Będą one niezbędne dla likwidacji dysproporcji międzyregionalnych, które dziś mają miejsce, a ich rozmiary są na tyle duże, że przewidzieć należy angażowanie budżetu centralnego przez dłuższy jeszcze czas. Jednak zmieni się charakter dotacji. Dla niektórych województw stanie się ona zbyteczna, zaś dla innych nabierze charakteru uzupełniającego, tracąc znaczenie zasadnicze. Dotowania wymagać będą zwłaszcza województwa o charakterze rolniczym, w województwach tych bowiem takie źródła dochodów, jak podatek od płac czy wspomniany udział w podatku dochodowym nie są na tyle wydajne, by pokryć wydatki budżetowe.</u>
<u xml:id="u-5.17" who="#BronisławCiaś">Zaproponowane zmiany w ustawie Prawo budżetowe zawierają rozwiązania, które powinny również nieco łagodzić występujące zróżnicowanie sytuacji finansowej rad narodowych stopnia podstawowego. Temu właśnie celowi służy przekazanie w ich gestię dochodów pochodzących z wpłat od spółdzielni. Natomiast na stopniu wyższym przewidziano dochody pochodzące z wpłat z zakładów — filii przedsiębiorstw zlokalizowanych na innym terenie. Spowodować to powinno bardziej równomierny niż obecnie rozkład dochodów. Nie zostanie jednak wyeliminowany pewien zakres redystrybucji dochodów przez budżety wojewódzkie, to jest udzielanie dotacji z budżetu wojewódzkiego dla tych gmin i miast, w których wystąpią niedobory dochodów własnych i ustalanie udziałów budżetu wojewódzkiego w dochodach miast i gmin. W tej sytuacji Rząd rekomenduje radom narodowym szerszą niż dotychczas decentralizację zadań ze szczebla wojewódzkiego na stopień podstawowy, co pozwoli na zaangażowanie na te zadania środków własnych danej rady narodowej. Można będzie także wykorzystać projektowane w ustawie upoważnienie dla wojewódzkich rad narodowych do przekazywania niektórych źródeł dochodów własnych na rzecz tych rad narodowych stopnia podstawowego, w których występuje potrzeba poprawy stopnia pokrycia wydatków dochodami własnymi. Zakłada się stabilizację systemu budżetowego rad narodowych wraz z proponowanymi dziś zmianami do końca 1990 r. Konieczne więc będzie przeprowadzenie modyfikacji metod określania dotacji zasilających budżety terenowe.</u>
<u xml:id="u-5.18" who="#BronisławCiaś">Przy prezentowaniu projektu Narodowego Planu Społeczno-Gospodarczego na następną 5-latkę Rada Ministrów przedłoży łącznie z bilansem szacunkowym dochodów i wydatków budżetowych państwa propozycję dochodów zasilających dla budżetów terenowych, kalkulowanych przy uwzględnieniu możliwie obiektywnych kryteriów. Szerszą nowelizację Prawa budżetowego zakłada się zgodnie z harmonogramem realizacji II etapu reformy gospodarczej w 1989 r.</u>
<u xml:id="u-5.19" who="#BronisławCiaś">Wysoka Izbo! Równolegle z pracami nad nowelizacją ustawy o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego dokonano kompleksowego przeglądu obowiązujących przepisów ustaw, zwłaszcza z zakresu prawa administracyjnego i finansowego, pod kątem ich spójności z rozwiązaniami ustawowymi, zawartymi w wyżej wymienionej ustawie. Przy dokonywaniu analizy kierowano się również potrzebą dostosowania obowiązującego ustawodawstwa do przyjętych kierunków zmian w przepisach ustawy z dnia 20 lipca 1983 r. Wynikiem omawianych prac było stwierdzenie niespójności z ustawą systemową w blisko 25 aktach rangi ustawowej oraz sformułowanie wniosków dotyczących sposobu ich usunięcia.</u>
<u xml:id="u-5.20" who="#BronisławCiaś">Przedkładany projekt ustawy o zmianie niektórych ustaw regulujących zasady funkcjonowania terenowych organów władzy i administracji państwowej zawiera propozycje nowelizacji 15 ustaw szczególnych. Pozostałe, zauważone w wyniku przeglądu, niespójności aktów ustawodawczych z ustawą systemową, zostaną usunięte w odrębnym trybie. W szczególności niektóre wnioski wynikające z omawianego przeglądu zostały zawarte w omówionym już projekcie nowelizacji ustawy Prawo budżetowe. Ponadto część z tych wniosków została uwzględniona w przedstawionych oddzielnie projektach nowelizacji takich ustaw, jak ustawa o planowaniu przestrzennym, Prawo budowlane oraz o ochronie gruntów rolnych i leśnych.</u>
<u xml:id="u-5.21" who="#BronisławCiaś">Część wniosków wynikających z przeprowadzonej analizy, dotyczących ustaw, których nowelizację zaplanowano jeszcze w roku bieżącym, zostanie uwzględniona w toku trwających prac legislacyjnych. Dotyczy to m.in. ustaw o radcach prawnych oraz o zasadach prowadzenia na terytorium Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej działalności gospodarczej w zakresie drobnej wytwórczości przez zagraniczne osoby prawne i fizyczne. Dokonana analiza wykazała również brak spójności z ustawą systemową niektórych regulacji dotyczących m.in. opieki społecznej czy ochrony zdrowia. Działy te będą stanowiły przedmiot kompleksowej regulacji przewidzianej w rządowym programie prac legislacyjnych.</u>
<u xml:id="u-5.22" who="#BronisławCiaś">Wysoki Sejmie! Projekt przedkładanej ustawy o zmianie niektórych ustaw regulujących zasady funkcjonowania terenowych organów władzy i administracji państwowej zawiera rozwiązania, które m.in.:</u>
<u xml:id="u-5.23" who="#BronisławCiaś">— po pierwsze — dostosowują zasady działania oraz tryb powoływania i odwoływania niektórych terenowych organów administracji państwowej o właściwości szczególnej do zasad zawartych w nowelizowanej ustawie o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego;</u>
<u xml:id="u-5.24" who="#BronisławCiaś">— po drugie — usuwają niespójności z ustalonym w ustawie systemowej trybem rozstrzygania spraw indywidualnych;</u>
<u xml:id="u-5.25" who="#BronisławCiaś">— po trzecie — porządkują zgodnie z zasadami przyjętymi w ustawie systemowej sprawy powoływania niektórych placówek i instytucji realizujących zadania spoczywające na radach narodowych.</u>
<u xml:id="u-5.26" who="#BronisławCiaś">Ponadto, kierując się przyjętymi w projektach nowelizacji ustawy o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego oraz ustawy Prawo budżetowe rozwiązaniami zwiększającymi samodzielność finansową rad narodowych, proponuje się nowelizację niektórych ustaw określających zasady gospodarki finansowej rad narodowych oraz zadania i kompetencje, jakie w tym zakresie należą do organów władzy i administracji państwowej.</u>
<u xml:id="u-5.27" who="#BronisławCiaś">W związku ze wspomnianymi rozwiązaniami proponuje się zmiany w:</u>
<u xml:id="u-5.28" who="#BronisławCiaś">— ustawie o podatkach i opłatach lokalnych, w wyniku których rady narodowe stopnia wojewódzkiego otrzymałyby prawo wprowadzania na terenie swej właściwości innych niż określone w ustawie opłat lokalnych, ustalając ich stawki oraz sposób poboru,</u>
<u xml:id="u-5.29" who="#BronisławCiaś">— ustawie o funduszu gminnym i miejskim, w wyniku których, przez odciążenie tego funduszu z wypłat na cele socjalne, stałby się on przede wszystkim źródłem finansowego wspierania inicjatyw lokalnych, w tym także realizowanych jako czyny społeczne,</u>
<u xml:id="u-5.30" who="#BronisławCiaś">— ustawie o urzędzie Ministra Finansów oraz o urzędach i izbach skarbowych, w wyniku których nastąpiłoby ściślejsze powiązanie terenowych służb Ministra Finansów z radami narodowymi i ich organami w zakresie poboru należności stanowiących dochody budżetów terenowych.</u>
<u xml:id="u-5.31" who="#BronisławCiaś">Proponuje się także eliminację niespójności z ustawą systemową rozwiązań zawartych w ustawach ustanawiających terenowe fundusze celowe. Chodzi tu o zwiększenie wpływu rad narodowych na gospodarkę funduszami. Wpływ ten na gruncie obowiązujących przepisów był w znacznej mierze ograniczony na rzecz terenowych organów administracji państwowej.</u>
<u xml:id="u-5.32" who="#BronisławCiaś">Jednocześnie pragnę poinformować, iż podjęte zostaną prace nad dostosowaniem przepisów rozporządzeń i uchwał Rady Ministrów dotyczących funduszów celowych do zasad wynikających z ustawy systemowej.</u>
<u xml:id="u-5.33" who="#BronisławCiaś">Przedstawione podstawowe kierunki nowelizacji ustawy Prawo budżetowe oraz ustawy o zmianie niektórych ustaw regulujących zasady funkcjonowania terenowych organów władzy i administracji państwowej uzyskają — sądzę — również aprobatę obywateli posłów.</u>
<u xml:id="u-5.34" who="#BronisławCiaś">Wnoszę zatem prośbę do Wysokiej Izby o rozpatrzenie projektów ustaw, a następnie o ich uchwalenie. Wyrażam przekonanie, że będą one dobrze służyć dalszemu umocnieniu gospodarki rad narodowych.</u>
<u xml:id="u-5.35" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#RomanMalinowski">Dziękuję obywatelowi Ministrowi za wystąpienie.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#RomanMalinowski">Otwieram łączną dyskusję nad informacją Rady Państwa oraz przedstawionymi przez Radę Państwa i Rząd projektami ustaw.</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#RomanMalinowski">Pragnę przypomnieć, że zgodnie z art. 36 ust. 1 regulaminu Sejmu pierwsze czytanie projektów ustaw obejmuje zarówno wystąpienia w debacie, jak i pytania.</u>
<u xml:id="u-6.3" who="#RomanMalinowski">Proszę jednocześnie o przestrzeganie ustalonego czasu wystąpień — do 10 minut.</u>
<u xml:id="u-6.4" who="#RomanMalinowski">Głos ma poseł Alfred Wawrzyniak.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#AlfredWawrzyniak">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Proces urzeczywistniania samorządności terytorialnej wkracza w nową fazę, a to ze względu na podjęcie prac mających doprowadzić do zmian regulacji prawnych, dotyczących polityczno-ustrojowych i planistyczno-finansowych podstaw rozwijania tej samorządności. Oczekiwania społeczne co do zakresu rozwinięcia samorządności terytorialnej, szczególnie na szczeblu podstawowym są duże, a niezbędne prawa — prace legislacyjne bardzo trudne, zwłaszcza ze względu na ich nowatorski, w warunkach państwa socjalistycznego, charakter.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#AlfredWawrzyniak">Nowych regulacji prawnych wymagają zwłaszcza takie instytucje, jak własność samorządowa, związana z wyodrębnieniem mienia komunalnego; osobowość prawna władz terenowych, swoboda planowego wyboru przez władze terenowe prowadzonej przez te władze działalności w oparciu o własne zasoby majątkowe i funduszowe; dualistyczny charakter władz terenowych jako organów przedstawicielskich ludności i zarazem wyłanianych przez nie organów wykonawczo-zarządzających; społeczno-polityczna odpowiedzialność władz terenowych za zgodność prowadzonej przez te władze działalności z lokalnymi potrzebami społecznymi.</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#AlfredWawrzyniak">Przedłożone projekty zmian Konstytucji i innych aktów prawnych, a przede wszystkim ustawy o radach narodowych i samorządzie terytorialnym, zmierzają zasadniczo do stworzenia właściwych podstaw dla pogłębienia procesów demokratyzacyjnych, a szczególnie rozwoju samorządności terytorialnej.</u>
<u xml:id="u-7.3" who="#AlfredWawrzyniak">Wśród proponowanych obecnie zmian, niewątpliwie największe znaczenie ma propozycja wydzielenia mienia komunalnego, stwarzająca nową formę własności, tj. własność samorządową, oraz propozycja nadania osobowości prawnej władzom terenowym. Treść projektowanego art. 49 ust. 1a Konstytucji przewiduje — uregulowanie problematyki mienia komunalnego odrębną ustawą, co trzeba uznać za właściwe. Jednakże brak chociażby ogólnych założeń przewidywanej ustawy o mieniu komunalnym, utrudnia wypowiedzenie się o wielu proponowanych zmianach w samej ustawie z 20 lipca 1983 r. o systemie rad narodowych. Właściwsze byłoby w każdym razie równoczesne wprowadzenie zmian obecnie proponowanych i zmian będących konsekwencja wydzielenia mienia komunalnego.</u>
<u xml:id="u-7.4" who="#AlfredWawrzyniak">Wysoki Sejmie! Propozycja wyodrębnienia mienia komunalnego mą niewątpliwie zasadnicze znaczenie. Tworzy warunki dla rzeczywistego usamodzielnienia władz terenowych, a zwłaszcza do prawidłowego funkcjonowania organów przedstawicielskich ludności i zasługuje na zdecydowane poparcie.</u>
<u xml:id="u-7.5" who="#AlfredWawrzyniak">Wzmiankowanie w kilku miejscach nowelizowanej ustawy z 20 lipca 1983 r. instytucji mienia komunalnego nie może być jednak uznane za wyciągnięcie w ustawie o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego wszelkich konsekwencji wynikających z wyodrębnienia mienia komunalnego.</u>
<u xml:id="u-7.6" who="#AlfredWawrzyniak">Wyposażenie władz terenowych w osobowość prawną, stwarza warunki do wprowadzenia kredytowania bankowego działalności tych władz. Wymaga to jednakże stosownych zmian tak w ustawie o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego, jak i w ustawie Prawo budżetowe. W przedłożonych projektach zmian tych ustaw ogranicza się możliwości korzystania przez rady narodowe z kredytu bankowego wyłącznie do zadań, których realizacja finansowana jest z terenowych budżetów celowych. Tymczasem ustanowienie mienia komunalnego i wyposażenia rad narodowych w osobowość prawną stwarza warunki do korzystania przez rady narodowe z kredytu bankowego, także na realizację zadań finansowych z budżetów terenowych, co można by — jak się wydaje — postulować.</u>
<u xml:id="u-7.7" who="#AlfredWawrzyniak">Przywiązywanie ciągle, także w omawianych projektach zmian, dużej wagi do terenowych funduszów celowych nie może osłabiać rangi budżetów terenowych jako głównych narzędzi deklarowanej samorządności finansowej. Zasadniczą finansową podstawę samorządności terytorialnej stanowić powinny budżety terenowe charakteryzujące się autonomią finansową. Dalsza przebudowa zasad konstrukcji i funkcjonowania budżetów terenowych, przede wszystkim szczebla podstawowego, umożliwiająca nadanie tym budżetom autonomii finansowej, wydaje się właściwsza aniżeli doskonalenie instytucji terenowych funduszów budżetowych. Wydawało by się, że jest to problem o charakterze techniczno-finansowym, ale ma on duże znaczenie ustrojowe ze względu na mniejszą rolę organów przedstawicielskich władz terenowych aniżeli organów wykonawczo-zarządzających tych władz w gospodarowaniu terenowymi funduszami budżetowymi.</u>
<u xml:id="u-7.8" who="#AlfredWawrzyniak">Wysoka Izbo! Zintegrowanie planowania rzeczowego i planowania finansowego, jakie nastąpi w konsekwencji proponowanych zmian w ustawie z 20 lipca, należy uznać za niewątpliwie pozytywne i mające nie mniejsze praktyczne, chociaż nie tak spektakularne znaczenie, jak wydzielenie mienia komunalnego i nadania władzom terenowym osobowości prawnej.</u>
<u xml:id="u-7.9" who="#AlfredWawrzyniak">Integracja planowania rzeczowego z planowaniem finansowym dobrze odpowiada rozwiązaniom przyjętym w aktualnym stadium wdrażania reformy gospodarczej i pozwala zwłaszcza na uzależnianie planowego wyboru podejmowanej przez władze terenowe działalności od możliwości finansowych rad narodowych. Propozycje regulacji dotyczące systemu planowania są jeszcze wysoce niedoskonałe i wymagają konkretyzacji w korespondencji ze zmianami regulacji prawnych, odnoszących się do planowania społeczno-gospodarczego. Z zagadnień o charakterze bardziej podstawowym rozwiązania ustawowego wymaga w tej sferze zakres dopuszczalnego terytorialnego zróżnicowania stopnia zaspokajania potrzeb społecznych w następstwie zróżnicowania zakresu i standardu działalności władz terenowych, w dostosowaniu do nie tylko zróżnicowanych preferencji miejscowych, ale i różnych możliwości finansowych rad narodowych.</u>
<u xml:id="u-7.10" who="#AlfredWawrzyniak">Pomimo ważnych i od lat oczekiwanych przemian, mechanizm planistyczno-finansowy działalności władz terenowych ciągle jeszcze nie ulega zmianom niezbędnym dla znaczącego zwiększania samodzielności rad narodowych.</u>
<u xml:id="u-7.11" who="#AlfredWawrzyniak">Mechanizm ten w dalszym ciągu cechuje się uznaniowością i nadal w wielu miejscach, pomimo podejmowanych wysiłków, zwłaszcza w zakresie przebudowy systemu dochodów budżetowych, ma on przetargowy charakter. Świadczy o tym pozostawienie w projektowanych nowelizacjach ustawy z 20 lipca 1983 r. drugiej części ust. 5 art. 50, pozwalającego na ustanawianie udziałów budżetu wojewódzkiego w dochodach własnych budżetów rad narodowych szczebla podstawowego. Należałoby konsekwentnie wykluczać taką możliwość. Zastąpienie tu „szczególnie uzasadnionych przypadków” przez „gospodarczo uzasadnione przypadki” istotnej merytorycznej zmiany nie wnosi. Zapis ten powoduje, że dochody własne rad narodowych szczebla podstawowego przestają być de facto ich dochodami własnymi, są bowiem uzależnione od woli władz wojewódzkich.</u>
<u xml:id="u-7.12" who="#AlfredWawrzyniak">Pewne wątpliwości budzi pozostawienie bez zmian zasad kształtowania dotacji ogólnych. Dotychczas art. 52 odsyła w kwestii zasad ustalania dotacji ogólnych do Prawa budżetowego, gdy tymczasem w Prawie budżetowym brak jest właściwego i zadowalającego unormowania tej kwestii. Należałoby zdecydowanie postulować rozstrzygnięcie sposobów obiektywizacji dotacji ogólnych właśnie w nowelizowanej ustawie o radach narodowych i samorządzie terytorialnym, a nie w mającej inny charakter ustawie o Prawie budżetowym.</u>
<u xml:id="u-7.13" who="#AlfredWawrzyniak">Podobnie należy ocenić ważną propozycję ustanawiającą nową formę dochodów własnych w postaci udziałów w podatku dochodowym od przedsiębiorstw państwowych w wysokości od 5% do 10% dochodów z tytułu tego podatku. Otóż zgodnie z tą propozycją wysokość tych udziałów miałaby być corocznie określana ustawą budżetową, co odbiera nowo ustalonym dochodom charakter dochodów własnych. Z punktu widzenia potrzeb rozwijania samorządności terytorialnej lepiej byłoby z góry ustalić udziały w dochodach z tytułu podatku dochodowego od przedsiębiorstw państwowych na jednolitym w skali kraju poziomie aniżeli stwarzać systemową możliwość corocznych zmian tego poziomu. Są to tylko przykłady propozycji rozwiązań wymagających jeszcze dalszych prac w sferze mechanizmów planistyczno-finansowych działalności władz terenowych.</u>
<u xml:id="u-7.14" who="#AlfredWawrzyniak">Wysoki Sejmie! Spośród innych zagadnień najwięcej kontrowersji budzi w dotychczasowych dyskusjach nowy zakres i pojęcie gospodarki terenowej oraz stosunek władz terenowych do samodzielnych państwowych jednostek gospodarczych, nie zaliczanych do gospodarki terenowej. W tym kontekście nie jest w pełni zrozumiała potrzeba zmiany tytułu rozdziału 5 ustawy z 20 lipca 1983 r. oraz treści artykułów na ten rozdział się składających. W dotychczas obowiązującej ustawie tytuł tego rozdziału był szerszy, a więc zmianę tytułu na „Gospodarka terenowa” można by traktować jako ograniczenie jego treści, a tymczasem sam zakres regulacji zawartych w tym rozdziale nie uległ zmianie, wykracza w każdym razie poza zakres określony nowym tytułem. Niektóre proponowane regulacje zawarte w tym rozdziale ograniczają przy tym dotychczasowe uprawnienia rad narodowych dotyczące na przykład lokalizacji jednostek gospodarczych, a zawarta w uzasadnieniach do projektu zmian ustawy argumentacja nie jest przekonywająca. Wręcz przeciwnie, wyzwolona, jak się należy spodziewać w dalszym ciągu realizacji drugiego etapu reformy gospodarczej, przedsiębiorczość wymaga właśnie wzmocnienia, a nie ograniczenia pozycji rad narodowych w tym zakresie ze względu na interes i preferencje miejscowe związane chociażby ze stanem środowiska naturalnego, czy przewidywanymi przez władze terenowe kierunkami rozwoju regionalnego.</u>
<u xml:id="u-7.15" who="#AlfredWawrzyniak">Niezupełnie jasne są intencje projektodawców, stwarzające możliwość wyrażania przez rady narodowe sprzeciwu wobec zmiany lub likwidacji jednostek gospodarczych ze względu na ich nierentowność, o ile utrzymanie działalności tych jednostek jest niezbędne dla zaspokajania potrzeb miejscowych i o ile z budżetów rad narodowych pokryje się deficyty tych jednostek. Przy obecnym stanie rynku miejscowego stanowić to może dogodny pretekst do utrzymywania niegospodarnych jednostek, a w niektórych przypadkach wręcz do swoistego szantażu gospodarczego.</u>
<u xml:id="u-7.16" who="#AlfredWawrzyniak">Wysoki Sejmie! Powinność patriotyczna wobec narodu wyrażać się powinna troską o zabezpieczenie niepodległości kraju, tożsamości narodowej oraz podmiotowej roli narodu w kształtowaniu trwałego miejsca Polski w Europie i świecie. Ta podmiotowa rola zależy od wartości moralnych społeczności polskiej, potencjału demograficznego i gospodarczego, stylu pracy i konsumpcji, wykształcenia, twórczości naukowej, od siły militarno-obronnej. W tym kontekście w procesie wychowania, który dokonuje się również przez sposób organizacji życia społecznego, trzeba widzieć aktualność problemów wynikających z wzajemnych relacji narodu i państwa widzianych spójnie, a nie przeciwstawnie. Proces zmierza w kierunku ogólnonarodowego państwa socjalistycznego jako wspólnego dobra i obowiązku ogółu obywateli.</u>
<u xml:id="u-7.17" who="#AlfredWawrzyniak">Część opinii społecznej, głównie młodej, która dojrzewała w Polsce Ludowej, nie w pełni jest usatysfakcjonowana postępem w realizacji uprawnień obywatelskich i poziomie życia. Stanowi to zjawisko naturalne. Potwierdza dobitnie jak doniosłą sprawą jest demokratyzacja stosunków społecznych i rozwój gospodarczy. Tym bardziej więc trzeba uświadamiać wagę poczucia odpowiedzialności, zrozumienia uwarunkowań i granic możliwości w określonych warunkach, których przekroczenie daje często skutek odwrotny od zamierzonego. Ale w tym kontekście także trzeba kontynuować proces przemian, aby mógł się rozwijać ustrojowo ważny proces zwiększania podmiotowego udziału obywateli w życiu społeczno-politycznym i gospodarczym. Od szeregu lat proces ten trwa, choć zapewne nie wszystkich satysfakcjonuje jego tempo. Nasz udział w wyborach za sprawą wprowadzonych przez Wysoki Sejm zmian w Ordynacji wyborczej staje się aktem bardziej wyborczym niż poprzednio w historii najnowszej. Stanowi wzmocnienie podmiotowych praw obywateli w wyborze organów przedstawicielskich.</u>
<u xml:id="u-7.18" who="#AlfredWawrzyniak">Dzisiejsze pierwsze czytanie zmian w ustawie o radach narodowych i samorządzie terytorialnym z lipca 1983 roku rozpoczyna dyskusję Wysokiej Izby nad dalszym zwiększaniem samodzielności rad i podmiotowej roli radnych jako przedstawicieli społeczności lokalnej. Poszerzenie prawa do inicjatywy ważne jest nie tylko dla jednostki, ale także dla dobra wspólnego, pobudza przedsiębiorczość, czyli twórczą podmiotowość człowieka. Twórcza inicjatywa może przeciwstawić się bierności i słabemu zaangażowaniu w życiu społecznym i zawodowym.</u>
<u xml:id="u-7.19" who="#AlfredWawrzyniak">Człowiek jako podmiot to przyczyna sprawcza, ale i cel wszelkich działań społecznych i gospodarczych. Stąd potrzeba dostrzegania i uwypuklania nie tylko materialnych, ale i etycznych treści rozwoju społeczno-gospodarczego, którym zarówno w etapie tworzenia, jak i udostępniania jego wytworów towarzyszyć powinny nie tylko konieczne prawa rachunku ekonomicznego, ale i niezbędne wartości, kryteria moralne i patriotyczne. To na ich podstawie możliwa jest realizacja zapisanych w celach socjalistycznego ustroju — zasad sprawiedliwości społecznej, jak i niezbędne dostrzeganie związku między siłą wewnętrzną państwa a możliwością zapewnienia jego suwerennych działań w społeczności międzynarodowej — Wysoki Sejmie! Propozycje zmian pozwalają na zachowanie nadziei na rozwój samorządności terytorialnej, jakie stworzyły już założenia zmian ze stycznia br., a zwłaszcza przebieg konsultacji społecznych. Szczególnie istotne znaczenie ma w każdym razie przyznawanie władzom terenowym uprawnień osób prawnych w obrocie cywilno-prawnym oraz wydzielenie mienia komunalnego. Chodzi jednakże o to, aby jedno, jak i drugie, miało odpowiednie konsekwencje systemowe w mechanizmie planistyczno-finansowym działalności władz terenowych.</u>
<u xml:id="u-7.20" who="#AlfredWawrzyniak">Członkowie Koła Poselskiego „Pax” wezmą udział w dalszych pracach nad ustawą o zmianie ustawy o radach narodowych i samorządzie terytorialnym. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-7.21" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#RomanMalinowski">Głos ma poseł Eugeniusz Ochendowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#EugeniuszOchendowski">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Przedstawiony Sejmowi przez Radę Państwa projekt ustawy o zmianie ustawy o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego zawiera zmiany, które niewątpliwie wpłyną na doskonalenie systemu terenowych organów władzy państwowej i administracji, określenia ich roli w sferze gospodarki terenowej, umocnienia ogniw podstawowych i samorządu terytorialnego miast i wsi oraz uściślenia zasady nadrzędności rad narodowych nad ich organami wykonawczymi.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#EugeniuszOchendowski">Z projektem tym harmonizuje rządowy projekt ustawy o zmianie niektórych ustaw regulujących zasady funkcjonowania terenowych organów władzy i administracji państwowej. Zmiany te idą we właściwym kierunku, znajdują oparcie w podstawowych wartościach socjalistycznego społeczeństwa i państwa, sprzyjają urzeczywistnieniu koncepcji wszechstronnego rozwoju samorządności, zwiększają możliwości udziału obywateli w sprawowaniu władzy, przyczynią się do aktywizacji społeczności lokalnych i ich pełnego włączenia w rozwój jednostek terytorialnych „po to — jak to określono w referacie Biura Politycznego na VI Plenum KC PZPR — aby pełniej wykorzystać miejscowe zasoby i lepiej zaspokajać potrzeby mieszkańców, województw, gmin i miast.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#EugeniuszOchendowski">W moim wystąpieniu pragnę zatrzymać się w zasadzie na niektórych zagadnieniach szczegółowych, które, jak sądzę, warto rozpatrzyć w toku dalszych prac legislacyjnych.</u>
<u xml:id="u-9.3" who="#EugeniuszOchendowski">Po pierwsze — w projekcie noweli znalazł się bardzo ważny dla samodzielności rad przepis stanowiący, że rady „jako organy samorządu terytorialnego prowadzą samodzielnie działalność gospodarczą, dysponują mieniem komunalnym wydzielonym na podstawie odrębnych przepisów oraz stanowią samodzielny podmiot gospodarczy uczestniczący w obrocie cywilno-prawnym na zasadach określonych dla osób prawnych”. Przepis ten zamieszczono w rozdziale 5, zatytułowanym „Gospodarka terenowa” w art. 57 pkt. 2. Ma on stanowić gwarancję dla podmiotowości ekonomicznej rad narodowych. Dlatego proponuję, aby już w rozdziale 1, „Przepisy ogólne” został zamieszczony przepis stanowiący, że rada narodowa jest samodzielnym podmiotem gospodarczym, uczestniczącym w obrocie cywilno-prawnym jako osoba prawna. Będzie to stanowić właściwe wyeksponowanie w przepisach ogólnych ustawy samorządowej funkcji rady narodowej w jej pozycji w stosunkach cywilno-prawnych.</u>
<u xml:id="u-9.4" who="#EugeniuszOchendowski">Po drugie — w art. 32 ustawy, według noweli, ma się znaleźć przepis dotyczący podziału kompetencji w sprawach wymienionych w ust. 1 pkt 2 — A do E, dotyczących właściwości wojewódzkich rad narodowych. Sprawy związane z funkcjonowaniem wymienionych w tych punktach placówek i jednostek należeć mają do właściwości wojewódzkich rad narodowych, zaś według ust. 2 tego artykułu sprawy utrzymania obiektów należących do wymienionych placówek i jednostek należą do właściwości rad narodowych stopnia podstawowego. Tak więc na przykład utrzymanie obiektów instytucji i placówek upowszechniania kultury, obiektów sportowych i wypoczynkowych ma należeć do właściwości rad stopnia podstawowego, zaś funkcjonowanie tych instytucji i placówek — do właściwości wojewódzkich rad narodowych. Czy nie powstaną na tym tle spory kompetencyjne? Czy na takim podziale kompetencji ma polegać decentralizacja i umacnianie rad stopnia podstawowego? Można mieć co do tego wątpliwości.</u>
<u xml:id="u-9.5" who="#EugeniuszOchendowski">Po trzecie — gdy zaś chodzi o samą konstrukcję art. 32 ust. 1 ustawy, to sądzę, że sprawy „społeczno-gospodarczego i przestrzennego rozwoju terenu oraz zaspokajania potrzeb ludności o znaczeniu i zasięgu wojewódzkim” należałoby wymienić w pkt. 1 jako te najbardziej istotne, a inne sprawy „określone w ustawach” — w pkt. 2.</u>
<u xml:id="u-9.6" who="#EugeniuszOchendowski">Po czwarte — uwaga co do art. 124 ustawy. Nowela przewiduje tutaj dodanie ust. 3a, według którego „do właściwości terenowych organów administracji państwowej należy rozpatrywanie indywidualnych spraw stanowiących, stosownie do przepisów Kodeksu postępowania administracyjnego, przedmiot decyzji administracyjnej. Przy tak sformułowanym przepisie powstaje problem trudny do rozwiązania, ponieważ Kodeks postępowania administracyjnego nie określa, jakie indywidualne sprawy stanowią przedmiot decyzji administracyjnych, Art. 1 § 1 pkt 1 KPA stanowi, że Kodeks ten normuje postępowania w należących do właściwości organów administracji państwowej sprawach indywidualnych, rozstrzyganych w drodze decyzji administracyjnych. O tym, jakie sprawy stanowią przedmiot decyzji administracyjnych dowiadujemy się z przepisu o zakresie działania organów administracyjnych, a nie Kodeksu postępowania administracyjnego. Ponadto w niektórych indywidualnych sprawach z zakresu administracji państwowej Kodeks postępowania administracyjnego w ogóle nie ma zastosowania. Dlatego odesłanie w projektowanym przepisie art. 124 do Kodeksu postępowania administracyjnego nie jest, moim zdaniem, trafne. Uważam, że art. 124 ust. 3a wymaga innego ujęcia, jak np. takiego, że „do właściwości terenowych organów administracji państwowej należy rozpatrywanie indywidualnych spraw z zakresu administracji państwowej”. Pojęcie indywidualnej sprawy z zakresu administracji państwowej jest już dostatecznie wyjaśnione w piśmiennictwie i w praktyce administracyjnej. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-9.7" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#RomanMalinowski">Głos ma poseł Lech Ciupa.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#LechCiupa">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Dobiegła końca konsultacja społeczna założeń zmian o ustawie o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego. W toku szerokiej dyskusji szczególną uwagę zwracano na realizację podstawowych zadań rad narodowych i ich zobowiązań wobec wyborców, doskonalenie planowania terytorialnego i gospodarki finansowej, a także na wzrost potencjału gospodarczego w powiązaniu z procesem decentralizacji. Wiele miejsca poświęcano kształtowaniu nowego stylu pracy rad narodowych oraz utrwaleniu ich nadrzędnej pozycji wobec terenowych organów administracji państwowej.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#LechCiupa">Przeprowadzona konsultacja wśród działaczy rad narodowych wskazała, że propozycje zawarte w założeniach sprzyjać będą realizacji decyzji politycznych X Zjazdu Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej oraz wdrażaniu nowego modelu funkcjonowania gospodarki terenowej zgodnie z założeniami drugiego etapu reformy gospodarczej.</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#LechCiupa">Przyjmując za punkt wyjścia propozycje zawarte w założeniach, a także wnioski i opinie formułowane w społecznej dyskusji należy podkreślić słuszność przyjętego jednoetapowego rozwiązania zawartego w projekcie. Dwuetapowość bowiem, zwłaszcza w zakresie wyodrębniania mienia komunalnego, jak również możliwości kredytowania przedsięwzięć gospodarczych rad narodowych powodowałyby brak spójności z zasadami reformowania systemu gospodarczego.</u>
<u xml:id="u-11.3" who="#LechCiupa">Główne zmiany w ustawie, powszechnie popierane w toku konsultacji — to wzmocnienie finansowych podstaw rad narodowych, dążenie do ich rzeczywistej samodzielności w tej dziedzinie.</u>
<u xml:id="u-11.4" who="#LechCiupa">Zaproponowane rozwiązania w art. 50 ust. 3 pkt. 3 dotyczące udziału w wysokości od 5% do 10% wpływów z tytułu podatku dochodowego od przedsiębiorstw powiązanych z planem centralnym, a także zapowiedź możliwości uzyskania od nich pewnych kwot na zaspokojenie potrzeb społecznych umożliwią niewątpliwie uzyskanie określonych środków finansowych na inwestycje, m.in. w zakresie infrastruktury komunalnej, oświaty i służby zdrowia. Wpłynie to ponadto na silniejsze powiązanie przedsiębiorstw, które nie podlegają radom narodowym z terenowym planem społeczno-gospodarczym.</u>
<u xml:id="u-11.5" who="#LechCiupa">Wątpliwość budzić może natomiast inna kwestia. Nie jestem przekonany o tym, że zaproponowane źródła ustabilizują dochody rady narodowej na tyle, aby pod koniec roku można było przewidzieć z dużym prawdopodobieństwem sytuację finansową na rok przyszły, bowiem udział we wpływach z tytułu podatku dochodowego w wysokości 5%–10% określałaby, zgodnie z projektem, corocznie ustawa budżetowa.</u>
<u xml:id="u-11.6" who="#LechCiupa">Ponadto zakłada się utrzymanie „co najmniej na rok 1988” bez zmian udziału budżetów terenowych w dochodach z podatku od obrotów handlowych i podatku od płac. Powstaje pytanie, co będzie dalej. Tym bardziej, że określenie corocznych, a więc zmiennych warunków kształtowania wysokości budżetu nie pozwala na długofalowe, planowe działania gospodarcze. Rozumiem, że bierze się to z obecnej trudnej sytuacji ekonomicznej kraju. Sądzę jednak, że przynajmniej podstawowe elementy, które stanowią o budżecie rad narodowych, powinny być ściśle określone i w miarę możliwości niezmienne. Bez spełnienia tego wymogu nie jest możliwe także opracowanie jednego planu finansowo-rzeczowego, a takie właśnie zadanie czeka w najbliższym czasie rady narodowe i administrację terenową. Przede wszystkim jednak nieprecyzyjność planowania, a w konsekwencji korekty budżetu w ciągu roku, źle służą sprawie realizacji zadań.</u>
<u xml:id="u-11.7" who="#LechCiupa">Moim zdaniem, dochody rad narodowych w znacznej mierze stabilizowałyby dalej idące rozwiązania, polegające na pobieraniu np. 1% od wartości sprzedawanych towarów przez wszystkie podmioty gospodarcze prowadzące swą działalność produkcyjną na danym terenie. Podatek ten miałby wmontowany mechanizm „amortyzujący” wzrost kosztów budowy lokalnych urządzeń i obiektów infrastruktury technicznej i socjalnej. To tylko jedna z propozycji, bo z pewnością znalazłoby się więcej takich, które faktycznie mogłyby wpłynąć na stabilność poszczególnych elementów struktury budżetów terenowych.</u>
<u xml:id="u-11.8" who="#LechCiupa">Odnotować także należy, iż w toku konsultacji podkreślano konieczność przekazywania 5%–10% podatku dochodowego proporcjonalnie także od tych zakładów, które działają na terenie rad narodowych, a siedziby ich przedsiębiorstwa są poza tym terenem.</u>
<u xml:id="u-11.9" who="#LechCiupa">Biorąc pod uwagę zróżnicowany potencjał gospodarczy jednostek podstawowych, wydaje się celowe przekazanie w ściśle określonej części wpływów od podatku dochodowego z przedsiębiorstw państwowych do dyspozycji rad narodowych stopnia wojewódzkiego. Pozwoliłoby to na utrzymanie względnie harmonijnego rozwoju wszystkich jednostek stopnia podstawowego.</u>
<u xml:id="u-11.10" who="#LechCiupa">W związku ze stworzeniem możliwości planowego działania rad narodowych i tworzenia perspektyw rozwojowych terenów na podstawie stałego wskaźnika przychodu do budżetu z tego tytułu, wskazane byłoby określenie 10% wpływów z tytułu podatku dochodowego od wymienionych przedsiębiorstw i zakładów, z pominięciem sformułowania o corocznym określaniu tej wysokości w ustawie budżetowej.</u>
<u xml:id="u-11.11" who="#LechCiupa">Z poparciem podczas konsultacji spotkał się zamiar dalszego ustabilizowania kwot dotacji ustalonych w 5-letnich planach finansowania zadań. Uznanie zyskał zwłaszcza zamiar ustawowego wzmocnienia gwarancji nienaruszalności nadwyżek i oszczędności budżetowych rad narodowych oraz innych środków finansowych wypracowanych przez nie w wyniku racjonalnej i oszczędnej gospodarki finansowej. Konieczne jest więc zapewnienie gwarancji w Prawie budżetowym dla poszanowania nienaruszalności nadwyżek budżetowych rad narodowych i dochodów ponadplanowych oraz ustawowe zagwarantowanie samodzielności rad narodowych w dysponowaniu funduszem gminnym i miejskim, m.in. przez uchylenie przepisów powodujących obciążenie funduszu gminnego dodatkowymi wydatkami wynikającymi z ustawy o zaopatrzeniu emerytalnym rolników i ich rodzin.</u>
<u xml:id="u-11.12" who="#LechCiupa">Uwzględniając wyniki konsultacji w sprawie wprowadzenia trwałych i obiektywnych kryteriów określania wysokości dotacji ogólnej dla poszczególnych budżetów terenowych oraz wysokości budżetów terenowych stopnia podstawowego w dochodach budżetów wojewódzkich, niezbędne jest sprecyzowanie zasad określania wielkości tych dotacji i udziałów.</u>
<u xml:id="u-11.13" who="#LechCiupa">Należy zgodzić się z opiniami podkreślającymi potrzebę bliższego powiązania służb skarbowych z radami narodowymi. Proponowana forma powiązań, polegająca tylko na informowaniu rad przez służby skarbowe o realizacji budżetu terenowego, nie wpłynie na umocnienie pozycji rad narodowych.</u>
<u xml:id="u-11.14" who="#LechCiupa">Dotychczasowa praktyka wskazuje również na konieczność rozszerzenia kompetencji rad narodowych w stosunku do sektora spółdzielczego. W nowelizowanej ustawie należałoby podkreślić wpływ rad narodowych na całokształt zadań realizowanych przez jednostki spółdzielcze.</u>
<u xml:id="u-11.15" who="#LechCiupa">W toku społecznej konsultacji założeń bardzo istotne, moim zdaniem, były obawy o podołanie tak szerokim kompetencjom przez rady narodowe stopnia podstawowego. Szczególnie dotyczyły one przejęcia spraw służby zdrowia i szkolnictwa ponadpodstawowego. Nie negując słuszności takiego założenia, wskazywano na potrzebę uwarunkowania decyzji o przejęciu możliwościami sprawowania przez nie tej funkcji. Podkreślano równocześnie bardzo zróżnicowany stopień rozwoju bazy materialnej w wymienionych dziedzinach i konieczność działań w celu likwidacji istniejących dysproporcji.</u>
<u xml:id="u-11.16" who="#LechCiupa">Kończąc, wnioskuję pod adresem Komisji Nadzwyczajnej:</u>
<u xml:id="u-11.17" who="#LechCiupa">— po pierwsze — zapisy w zmienionej ustawie należy sformułować tak precyzyjnie, aby ograniczały do minimum liczbę przepisów wykonawczych;</u>
<u xml:id="u-11.18" who="#LechCiupa">— po drugie — zasady polityki wpływów od dochodów powinny preferować dobre i oszczędne gospodarowanie, zachęcać do aktywności w tej działalności gospodarczej, która stanowi źródło tworzenia dochodów;</u>
<u xml:id="u-11.19" who="#LechCiupa">— po trzecie — radom narodowym należy stworzyć możliwość nie tylko dyskutowania o podziale dochodów, ale także o sposobach ich tworzenia w krótkich i długich przedziałach czasowych; w tym celu konieczne jest umożliwienie radom stosowania na własny rachunek systemu ulg i zwolnień w podatkach stanowiących własne źródło dochodów;</u>
<u xml:id="u-11.20" who="#LechCiupa">— po czwarte — uważam za właściwe konstytucyjne uregulowanie problemu własności komunalnej. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-11.21" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#RomanMalinowski">Głos ma poseł Piotr Stefański.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#PiotrStefański">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! W przeświadczeniu Klubu Poselskiego Stronnictwa Demokratycznego uważna analiza sytuacji nakreślonej w informacji Rady Państwa o realizacji ustawy o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego, prowadzi do dwóch zasadniczych wniosków. Pierwszy z nich obejmuje sytuację dzisiejszą. Informację Rady Państwa trzeba jednak czytać łącznie z poprzednimi, z lat 1985 i 1986. Trzeba ją odnosić do debaty, którą żeśmy wtedy toczyli i nawet szerzej, do opinii wyrażanych przy różnych okazjach przez samych radnych. Obraz, który się wówczas wyłania, można scharakteryzować następująco: początek wdrażania ustawy — określone trudności, następnie przyspieszenie, apogeum w r. 1986, następnie pewna stabilizacja, jeśli nie stagnacja, w niektórych przypadkach także i regres. Przy czym trzeba powiedzieć wyraźnie, rzecz idzie tutaj nie o statystyczne wskaźniki, nie o aktywność wyrażaną w sensie liczbowym, czyli mówiąc w uproszczeniu o pewne nakłady pracy rad, a o efekty, a więc o rzeczywistą pozycję rad, o ich realny wpływ na sprawy swego terenu, o skuteczność w egzekwowaniu przyznanych uprawnień.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#PiotrStefański">Nakłady pracy rad były poważne. Mówią o tym informacje Rady Państwa, tu nie może być żadnych wątpliwości. Pracę rad trzeba oceniać dodatnio. Inaczej jest już jednak z efektami. Czy ta naszkicowana przed chwilą, pewna krzywa kształtowania się tych efektów może być wyjaśniona tylko naturalną dynamiką kadencji rad? Wydaje się, że nie. Czy można tłumaczyć ją, a często próbuje się tak robić, pewnym naturalnym procesem stabilizowania się kadr, nowymi układami personalnymi — chyba tylko w nielicznych przypadkach. Czy można ją wiązać z faktem pogorszenia się sytuacji społeczno-gospodarczej? Wydaje się, że tylko częściowo. Na pytanie, gdzie tkwi przyczyna, trzeba powiedzieć wyraźnie: przede wszystkim w dotarciu do granic, które stwarza skrojone na inną miarę, ustawodawstwo. Nasza uchwała z grudnia 1986 r. wskazywała na główne bariery, przede wszystkim na sprawy finansowania budżetów rad. W późniejszych ocenach liczba tych barier okazała się większa.</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#PiotrStefański">Trzeba powiedzieć słowo „niestety”. Niestety, zapowiedziana już z dużym wyprzedzeniem nowelizacja ustawy o systemie rad narodowych, rozpoczęte prace, szerszego oddźwięku i powszechnego zainteresowania nie wzbudziły. W jakimś momencie zostały one przysłonięte dyskusją na temat założeń II etapu reformy gospodarczej, programu realizacyjnego. Program ten zresztą problematykę rad, którą zawarł w rozdziale XII pod hasłem „Rozwój i umacnianie samorządności terytorialnej”, potraktował raczej skrótowo, a z punktu widzenia harmonogramu wdrażania poszczególnych zadań w wyraźnie wydłużonym horyzoncie czasowym.</u>
<u xml:id="u-13.3" who="#PiotrStefański">Tak więc wśród, myślę, samych najbardziej zainteresowanych — działaczy rad pojawił się pewien sceptycyzm, a on nie pozostawał bez wpływu na skromny raczej napływ opinii w trakcie lutowej konsultacji założeń zmian w ustawie. Po prostu spodziewano się raczej kosmetyki, a różnice opinii dotyczyły tego, czy będzie to większa czy mniejsza kosmetyka.</u>
<u xml:id="u-13.4" who="#PiotrStefański">Trzeba jeszcze uwzględnić fakt następujący. Jeśli chodzi o ową granicę możliwości rad, to wynikała z samych rozstrzygnięć ustrojowych ustawy o systemie rad narodowych, a ta ustawa — miejmy tego świadomość — zawierała niejeden kompromis i niejedno niedopowiedzenie. Trzeba jednocześnie skonstatować, że wiele rozstrzygnięć zależy także od obowiązującego Prawa budżetowego i kilkudziesięciu innych ustaw, co w sumie tworzy węzeł wcale nie łatwy do legislacyjnego rozsupłania. Trzeba uwzględnić fakt, że trudny start do II etapu reformy ani nie ułatwia nowych rozstrzygnięć finansowych ani nie tworzy klimatu tak bardzo potrzebnego zmianom w funkcjonowaniu rad. Jeśli to wszystko uwzględnić, okaże się zupełne zróżnicowanie wniosków. Cóż bowiem łatwiejszego, obywatele posłowie, jak stwierdzić rzeczywiste poważne różnice dzielące poziom pracy poszczególnych rad, odwołać się do przypadków, a zdarzają się one, słabej frekwencji radnych, sformalizowanie pracy komisji, nawet małej aktywności całych rad i stwierdzić, że do owej granicy określonej ustawodawstwem jest jeszcze daleko, że może pewna część rad ją osiąga, ale przecież nie ogół. I wtedy cóż prostszego, jak w duchu dość dobrze nam znanej filozofii stawiać na tzw. wykorzystywanie rezerw z odłożeniem zasadniczych rozwiązań na lepsze czasy. Tym bardziej, że pojawiła się świadomość, iż w przypadku kilku ważnych rozstrzygnięć potrzebne będą zmiany w Konstytucji, a skądinąd również wiadomo, że perspektywa prac nad zmianą Konstytucji jest już w zasadzie otwarta i zarysowana.</u>
<u xml:id="u-13.5" who="#PiotrStefański">Przeciwieństwem takiego sposobu wnioskowania jest rzetelna ocena zarówno występujących zjawisk, jak i przede wszystkim ich przyczyn. Jeśli tylko 10% rad szczebla podstawowego równoważy budżety dochodami własnymi, jeżeli ponad 40% swoimi uchwałami w rzeczywistości potwierdza tylko podział dotacji, z których połowa i tak musi być przeznaczona na utrzymanie oświaty, skoro wiele inicjatyw rozbija się o brak środków finansowych i rzeczowych, doprawdy trudno jest mówić o gospodarzeniu i trudno mówić o gospodarzach. Łatwo jest natomiast popaść w uzależnienie od administracji, której praca musi być doceniana, ale jednocześnie stale oceniana.</u>
<u xml:id="u-13.6" who="#PiotrStefański">Trzeba zauważyć znaczny, czasem wręcz niebezpieczny dystans między możliwościami i rzeczywistym władztwem szczebla wojewódzkiego, a ich ograniczeniami na szczeblu podstawowym. Trzeba zauważyć zjawisko odwracania się plecami do władzy terenowej znacznej części przedsiębiorstw państwowych. Jeśli zaś to wszystko zauważyć, to trzeba wyciągnąć odpowiednie wnioski.</u>
<u xml:id="u-13.7" who="#PiotrStefański">Podstawowe pytanie brzmi: czy dreptać w miejscu, czy zdecydowanie i z dużą dozą śmiałości pójść do przodu. Wbrew pozorom nie jest to wcale pytanie ani retoryczne, ani naiwne. Przystąpiliśmy do pierwszego czytania szeregu doniosłych aktów i powinniśmy to robić ze świadomością, że inicjatorzy, Rada Państwa i Rząd, wypowiadają się w przedłożonych projektach za zdecydowanym ruchem do przodu, a nie za kosmetyką czy rozwiązaniami jedynie cząstkowymi, zwłaszcza w kwestii mienia komunalnego, osobowości prawnej rad, gospodarki terenowej, nadrzędnej pozycji rad wobec administracji. W wielu środowiskach ten pewien radykalizm towarzyszący tym propozycjom wywołał zaskoczenie. Dobrze, jeżeli ono było pozytywne, a w większości było. Ale niekiedy przybierało ono zabarwienie negatywne. Po prostu jeszcze raz daje o sobie znać różnica między łatwością reformowania wszystkiego w słowach, a trudnością zreformowania czegokolwiek w czynach. I tego powinniśmy być świadomi z chwilą rozpoczynania prac parlamentarnych nad tym zespołem ustaw. Po prostu każde niedopowiedzenie, każda szczelina będą później miały daleko idące następstwa. Realizacja tego, czego chcemy się podjąć dotyczy, jak najbardziej dosłownie, setek tysięcy obywateli, i tych ponad 107 tys. radnych, których wybierzemy 19 czerwca, ale także i ogółu pracowników administracji państwowej i gospodarczej, terenowych działaczy gospodarczych, działaczy społecznych i politycznych.</u>
<u xml:id="u-13.8" who="#PiotrStefański">Z tym przekonaniem deklaruję udział Klubu Poselskiego w pracach Komisji Nadzwyczajnej i z kolei, odwołując się do uchwały XIV Plenum naszego Centralnego Komitetu, udział Stronnictwa Demokratycznego w realizowaniu decyzji, które Wysoka Izba podejmie.</u>
<u xml:id="u-13.9" who="#PiotrStefański">Obywatele Posłowie! W przedstawionych projektach znajduje odbicie, choć z jednym zasadniczym wyjątkiem, o którym powiem na końcu, większość wysuwanych przez Stronnictwo Demokratyczne propozycji. Mam tu na myśli zarówno uchwały XII i XIII Kongresu, jak i aktualizującą je już wspomnianą uchwałę XIV Plenum ze stycznia tego roku. Przede wszystkim wypowiedzieliśmy się wyraźnie przeciwko podziałowi reformy systemu rad na oddalone od siebie w czasie etapy. Reforma ta w naszym przekonaniu musi tworzyć jednolitą całość. Postulowaliśmy zmianę Konstytucji w zakresie dotyczącym mienia komunalnego. Poparliśmy celowość inicjatywy ustawodawczej i ogromną większość propozycji. Ta zbieżność nie dotyczy już zapisów szczegółowych. Wymienię tutaj zwłaszcza uprawnienia do zaciągania kredytów, bardziej realistyczny i pełny finansowy szacunek następstw rozwiązań podatkowych, rzeczywisty zakres funkcjonowania osobowości prawnej — żeby ograniczyć się tylko do głównych.</u>
<u xml:id="u-13.10" who="#PiotrStefański">Nie ułatwia też sytuacji fakt bardzo późnego dostarczenia przez Rząd projektu ustawy wprowadzającej te „nowelizacje zbiorcze”. Doceniamy wysiłek konieczny do tego, ażeby zdążyć na czas, ale tym bardziej skłania mnie to do ponowienia, i to z naciskiem, postulatu naszego Klubu dotyczącego konieczności uspołeczniania procesu legislacyjnego. Wcześniej, już w fazie tworzenia koncepcji, trzeba konsultować rzecz z odpowiednimi zespołami fachowymi, upełnomocnionymi przedstawicielami środowisk, których dotyczą dane rozwiązania. Wówczas szybciej będzie można pracować w Sejmie. A przecież liczymy się, znamy zapowiedzi legislacyjne Rządu, z bardzo dużym napływem nowych ustaw. Nikt z nas nie ma przekonania, że wtedy łatwo i szybko będziemy podnosić ręce w głosowaniu. Czas, który tu jest po prostu bezcenny, musi być czasem dobrze zagospodarowywanym.</u>
<u xml:id="u-13.11" who="#PiotrStefański">Mówiąc o najbliższej przyszłości, nie chciałbym pominąć dwóch jeszcze spraw. Jeśli Wysoka Izba pozytywnie odniesie się do proponowanej zmiany w Konstytucji, zajdzie potrzeba odpowiednio wczesnego przygotowania projektu ustawy o mieniu komunalnym, jego wydzieleniu tak, aby całość nowych rozwiązań rzeczywiście mogła wejść w życie z początkiem 1989 roku. To samo dotyczy jednego z naszych, dotąd nie uwzględnianych postulatów, obejmujących potrzebę ustawowego rozstrzygnięcia problemu związków międzykomunalnych. Harmonogram realizacyjny drugiego etapu reformy przewiduje to zadanie dopiero na styczeń 1989 roku. Propozycja naszego Klubu — to zainicjowanie już obecnie odpowiednich prac przygotowawczych, a następnie rozpatrywanie odpowiednich projektów ustaw w Sejmie przez tę samą Komisję Nadzwyczajną, która ma podjąć prace nad obecnym zespołem ustaw. Wymagałoby to odpowiedniego przedłużenia mandatu tej Komisji.</u>
<u xml:id="u-13.12" who="#PiotrStefański">Obywatele Posłowie! Wspomniałem na wstępie o dwóch wnioskach zasadniczych. Pierwszy omówiłem chyba aż nadto obszernie. Pora na drugi, bardzo krótki. Obejmuje on doniosły problem samorządu terytorialnego, który jednak pozwolę sobie określić mianem przede wszystkim problemu jutrzejszego.</u>
<u xml:id="u-13.13" who="#PiotrStefański">Kwestią nie od dziś wysuwaną przez Stronnictwo Demokratyczne, a wynikającą wprost z naszej 50-letniej tradycji programowej, jest modyfikacja formuły ustrojowej rad narodowych w kierunku dalszego umocnienia ich funkcji samorządowych. W naszym przekonaniu rady narodowe powinny stać się w przyszłości rzeczywistą, samorządową reprezentacją społeczności lokalnych, przy utrzymaniu funkcji władzy państwowej. Jest to zarazem doniosły problem prawa konstytucyjnego dotykający samej istoty reformy państwa, zastąpienia układu centralistycznego i konsekwentnie zhierarchizowanego — modelem samorządowym, gwarantującym efektywność działań lokalnych i jednocześnie zapewniającym spoistość socjalistycznego państwa, jednorodność oraz skuteczność jego polityki w określonych dziedzinach. Są bardzo liczne argumenty przemawiające za takim rozwiązaniem. Ograniczę się do trzech:</u>
<u xml:id="u-13.14" who="#PiotrStefański">— polityczny: wyposażony w kompetencje i środki samorząd terytorialny jest instytucją, która gwarantuje wpływ całości społeczeństwa na bezpośrednie kierowanie losami określonego terenu, jest więc najlepszą gwarancją wcielania w życie praw i zdobyczy demokracji;</u>
<u xml:id="u-13.15" who="#PiotrStefański">— pragmatyczny: tam, gdzie przebiegają rzeczywiste procesy społeczne, tam powinny zapadać decyzje dotyczące tych procesów; decyzje trzeba podejmować na odpowiednim szczeblu, jeżeli mogą być podjęte na najniższym, nie należy przesuwać ich wyżej pod groźbą zatracania efektywności;</u>
<u xml:id="u-13.16" who="#PiotrStefański">— ekonomiczny: jednostki terytorialne ze swojej natury są, czy też raczej powinny być, harmonijnie funkcjonującymi organizmami rozwiązującymi gospodarcze problemy społeczności lokalnych, zwłaszcza w gospodarce komunalnej i budownictwie, drobnej wytwórczości i usługach, podstawowym zaopatrzeniu rynkowym oraz funkcjonowaniu sfery socjalnej i kulturalnej.</u>
<u xml:id="u-13.17" who="#PiotrStefański">W przekonaniu Klubu Poselskiego naszego Stronnictwa, stawianie na porządku dnia formuły ustrojowej rad, w sensie jej zmiany, byłoby dziś przedwczesne. Bez wdrożenia i sprawdzenia w praktyce rozwiązań prowadzących do samowystarczalności budżetowej rad, bez zaawansowania realizacji doniosłych nowych propozycji zawartych w rozdz. V noweli ustawy o systemie rad pod wymownym tytułem „Gospodarka terenowa” byłoby to tylko hasło czy też forma bez treści.</u>
<u xml:id="u-13.18" who="#PiotrStefański">Prace, które dziś podejmujemy, wierzymy w to głęboko, zaowocują rozwojem i wzbogaceniem samorządowej treści rad. A wtedy, i oby mogło to nastąpić jak najszybciej, będziemy skłonni proponować ustawę o systemie samorządu terytorialnego i rad narodowych.</u>
<u xml:id="u-13.19" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#RomanMalinowski">Jeszcze raz apeluję o przestrzeganie ustalonego czasu wystąpień.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#RomanMalinowski">Obecnie głos ma poseł Stanisław Majewski.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#StanisławMajewski">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Przedłożone przez Radę Państwa i Rząd projekty ustaw zmieniających przepisy dotyczące rad narodowych i samorządu terytorialnego są kolejnym krokiem na drodze reform i doskonalenia systemu politycznego Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej. Powstałe wraz z Polską Ludową jako nieodłączny atrybut nowego ustroju rady narodowe przeszły długą ewolucję. Wielokrotne zmiany regulacji prawnych, obejmujących działalność rad narodowych, nie zawsze sprzyjały podnoszeniu ich politycznej i społecznej rangi. Dopiero ustawa z dnia 20 lipca 1983 r. stworzyła lepsze warunki do uwiarygodnienia rad narodowych, jako terenowych organów władzy państwowej. Złożył się na to zarówno kształt nowych rozwiązań prawnych, jak i bardziej konsekwentne przestrzeganie ustawowych rozstrzygnięć w praktyce politycznej. W szczególności nastąpił istotny postęp w kształtowaniu nadrzędnej pozycji rad narodowych nad terenowymi organami administracji państwowej, wzrosła skuteczność oddziaływania rad na funkcjonowanie służb publicznych, urzędów i jednostek obsługi obywateli oraz na tworzenie klimatu społecznej aktywności. Pozytywnym zmianom uległ styl pracy rad narodowych i ich organów. Elementy te słusznie podkreślono w rozpatrywanej dzisiaj informacji Rady Państwa.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#StanisławMajewski">Doceniając te pozytywne przemiany, trzeba jednak oceniać miejsce i znaczenie rad narodowych w systemie społeczno-gospodarczym i politycznym państwa przez pryzmat wymogów współczesności i odczuć społecznych. Dla przeciętnego obywatela nie jest istotna treść prawa, lecz to, jak ono funkcjonuje i jakie niesie ze sobą zjawiska dla poziomu jego życia, warunków pracy, zamieszkania, możliwości korzystania z przeróżnych usług.</u>
<u xml:id="u-15.2" who="#StanisławMajewski">Na X Kongresie Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego wiele uwagi poświęcono problemom wsi, zaopatrzenia w środki produkcji i artykuły konsumpcyjne, funkcjonowania usług, komunikacji i łączności, placówek oświaty, kultury, służby zdrowia. Skala tych potrzeb jest ogromna, lecz wieś nie oczekuje, że zaspokoi je jakaś wyższa siła sprawcza. Mieszkańcy wsi mają świadomość, że muszą w tym procesie sami aktywnie uczestniczyć i to czynią, podejmując na szeroką skalę czyny społeczne. Muszą jednak mieć gwarancję, że ich wysiłki będą doceniane i wspierane przez władze. Mają też prawo oczekiwać, że odpowiednie mechanizmy prawne i ekonomiczne będą wyzwalać przedsiębiorczość, wspomagać inicjatywy, przyspieszać rozwój wsi i wnosić postęp w jej życie i pracę.</u>
<u xml:id="u-15.3" who="#StanisławMajewski">Jest też wśród działaczy ludowych i mieszkańców wsi świadomość podmiotowości społeczeństwa, przekonanie, że państwo nie może i nie powinno być rozdawcą wszelkich dóbr i odpowiadać za wszystkie sprawy. Dlatego zgodnie ze społecznymi odczuciami wyrażanymi w szerokiej dyskusji przed X Kongresem Zjednoczone Stronnictwo Ludowe tak zdecydowanie wypowiedziało się za przyspieszeniem reformy gospodarczej i jej radykalizacją, za dalszymi demokratycznymi przeobrażeniami w życiu społeczno-politycznym.</u>
<u xml:id="u-15.4" who="#StanisławMajewski">W dyskusji kongresowej i na spotkaniach z delegatami na X Kongres mocno podkreślano potrzebę zwiększania samodzielności i odpowiedzialności rad narodowych oraz rozwijania wszelkich form samorządu społecznego. Niesie to za sobą konieczność rozgraniczenia kompetencji władzy centralnej i terenowej. Rozpatrywany dzisiaj projekt ustawy czyni to w sposób prawidłowy. Samodzielność i odpowiedzialność rad muszą być poparte odpowiednimi uprawnieniami. W dobie reformy gospodarczej i przywracania do życia podstawowych praw ekonomicznych, samodzielność musi oznaczać przede wszystkim umocnienie podstaw finansowych.</u>
<u xml:id="u-15.5" who="#StanisławMajewski">Samodzielność i efektywność finansowa gospodarki terenowej oraz odpowiedzialność za sytuację finansową podległych jednostek są następstwem pozycji ustrojowo-prawnej, politycznej, gospodarczej i własnościowej rad narodowych. Dotychczas jednak rady narodowe, nie będąc podmiotem wyodrębnionej własności i nie posiadając osobowości prawnej, nie mogły w pełni ponosić odpowiedzialności za gospodarkę finansową. Nie sprzyja umacnianiu tej odpowiedzialności system ustalania i równoważenia budżetów terenowych oparty w zasadniczej mierze na odgórnym ustalaniu środków wyrównawczych. Podstawą kształtowania budżetu rad narodowych jest dotychczas wielkość koniecznych wydatków, zdeterminowana przepisami wydanymi centralnie oraz rozległością sfery podporządkowanych radom jednostek organizacyjnych. W wydatkach na utrzymanie szkół, przedszkoli, placówek służby zdrowia praktycznie nie ma elementów, o których mogłyby decydować rady narodowe, gdyż obowiązują jednolite normy budżetowe, siatka płac, nierzadko normy zatrudnienia. W zasadzie odgórnie określana jest też wielkość nakładów na inwestycje rad narodowych. W rzeczywistości rady narodowe dysponują jedynie nadwyżkami budżetowymi i wyodrębnionymi funduszami celowymi, głównie funduszem gminnym i miejskim. Dotychczas bywało jednak, że gminne rady narodowe były całkowicie pozbawiane nawet funduszu gminnego z powodu nałożenia na nie obowiązku finansowania z tego funduszu zasiłków rodzinnych dla dzieci rolników. W wielu gminach zasiłki pochłaniały cały fundusz. Słusznie więc projekt nowych regulacji przewiduje wyłączenie finansowania zadań socjalnych z funduszu gminnego.</u>
<u xml:id="u-15.6" who="#StanisławMajewski">Dotychczasowy system ustalania budżetów terenowych nie tylko nie sprzyja samodzielności finansowej rad, nie sprzyja również zainteresowaniu rad intensyfikowaniem własnej gospodarki budżetowej, gdyż każda uzyskana ponad plan nadwyżka dochodów własnych powodowała w następnym roku odpowiednie zmniejszanie środków wyrównawczych. Przewidziane w projektach obydwu ustaw rozszerzenie zakresu gospodarki terenowej oraz rozszerzenie źródeł dochodów własnych są jedynie pierwszym krokiem do umacniania podstaw finansowych rad narodowych i nie mogą być uznane za rozwiązanie docelowe. Dlatego konieczne jest kontynuowanie dalszych prac nad doskonaleniem systemu budżetowego w celu zapewnienia radom narodowym naprawdę stabilnych źródeł dochodów własnych, zagwarantowania nienaruszalności uzyskanych ponadplanowych wpływów z tych źródeł oraz istotnego umocnienia wpływu rad na kształtowanie wydatków.</u>
<u xml:id="u-15.7" who="#StanisławMajewski">Trzeba rozważyć celowość utrzymywania różnych centralnie ustalanych norm i stawek budżetowych. Środki wyrównawcze powinny być traktowane wyłącznie jako instrument niwelowania dysproporcji rozwojowych poszczególnych województw, miast i gmin.</u>
<u xml:id="u-15.8" who="#StanisławMajewski">Niewątpliwym postępem w usamodzielnianiu finansowym rad narodowych będzie stworzenie możliwości zaciągania kredytu bankowego na realizację zadań finansowanych z funduszy celowych. Uwzględniając obecną sytuację finansową państwa, jest to rozwiązanie słuszne, ale w dalszej perspektywie należałoby przewidzieć także możliwość zaciągania kredytów pod dochody własne. Na tym tle projektowany nowy 5 rozdział ustawy o systemie rad narodowych zatytułowany: „Gospodarka terenowa” zasługuje na szczególną uwagę.</u>
<u xml:id="u-15.9" who="#StanisławMajewski">Na podkreślenie i uznanie zasługują: przyznanie radom narodowym osobowości prawnej i podmiotowości ekonomicznej, prawo tworzenia własności komunalnej, rozszerzenie możliwości powoływania przedsiębiorstw, podejmowanie wspólnych przedsięwzięć z innymi podmiotami gospodarczymi, wnoszenie udziału do spółek i spółdzielni, podejmowanie innych form działalności gospodarczej. Ważnym uprawnieniem będzie też możliwość nałożenia na jednostki gospodarcze obowiązku udziału w rozbudowie infrastruktury techniczno-ekonomicznej i społecznej na danym terenie. Słusznie też proponuje się obciążenie rad narodowych zyskiem dopłat do nakazanej przez nie nierentownej działalności gospodarczej. Wprawdzie może to budzić sprzeciw niektórych radnych, ale inne rozwiązanie byłoby sprzeczne z zasadami reformy gospodarczej.</u>
<u xml:id="u-15.10" who="#StanisławMajewski">Błędem byłoby jednak twierdzić, że rozwiązania te automatycznie usuną wszystkie kłopoty rad narodowych. Tworzą one jednak szerszą perspektywę na przyszłość. Mimo, że możliwości finansowe rad będą w dalszym ciągu zależne od stanu zasobów finansowych państwa i obywateli, to jednak stworzenie radom narodowym szans na rozwijanie inicjatywy i przedsiębiorczości stanowi ważny krok ku szybszemu rozwiązywaniu problemów gospodarki terenowej.</u>
<u xml:id="u-15.11" who="#StanisławMajewski">W opinii posłów Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego proponowane nowe rozwiązania prawne dotyczące rad narodowych są w swym zasadniczym kształcie zgodne z zasadami reformy gospodarczej, zbieżne z celami doskonalenia systemu politycznego i funkcjonowania organów państwowych. Również projekt ustawy o zmianie ustawy Prawo budżetowe, mimo niewielkiego zakresu proponowanych zmian, zasługuje na poparcie, gdyż zawarte w nim rozwiązania warunkują wdrożenie zasadniczych postanowień nowelizowanej ustawy o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego.</u>
<u xml:id="u-15.12" who="#StanisławMajewski">Wyrażam przekonanie, że proponowane w projektach rozpatrywanych ustaw nowe rozwiązania, będące w dużym stopniu wynikiem szerokiej konsultacji społecznej prowadzonej również w szeregach Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego, będą miały ważny wpływ na przebieg kampanii wyborczej i rezultaty wyborów do rad narodowych przeprowadzanych na podstawie nowej, bardziej demokratycznej Ordynacji wyborczej. Warto więc, aby omawiane dzisiaj projekty ustaw były szeroko spopularyzowane w społeczeństwie, stanowiły łącznie z nową Ordynacją i Deklaracją Wyborczą Patriotycznego Ruchu Odrodzenia Narodowego kanwę przedwyborczej dyskusji. Przebieg i treść tej dyskusji powinny zostać uwzględnione w dalszych pracach legislacyjnych. Przyczyni się to do udoskonalenia projektów, będzie miało ważny wpływ na treść formułowanych wspólnie z wyborcami, terytorialnych programów wyborczych.</u>
<u xml:id="u-15.13" who="#StanisławMajewski">Członkowie Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego, realizując uchwały X Kongresu, będą aktywnie i twórczo uczestniczyć w tej dyskusji. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-15.14" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#RomanMalinowski">Głos ma poseł Witold Zakrzewski.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#WitoldZakrzewski">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Długo chorowałem i wobec tego przez dłuższy czas nie mogłem uczestniczyć w obradach Sejmu. Jednak chciałbym dzisiaj zabrać głos szczególnie w kwestiach nowelizacji ustawy o radach narodowych. Projektowane zmiany ustawy mają w niejednym wypadku służyć wzmocnieniu i w rezultacie zwiększeniu aktywności społecznej rad narodowych, jednak niektóre kwestie wymagają uściślenia. Stosownie do tego uważam, że bardzo słusznie jest zaprojektowany w art. 135 nowego ustępu 4, którego rozwinięcie przepisów dotyczy głosowania w przedmiocie absolutorium dla rad narodowych. Wydaje się jednak, że przepisy te nie całkowicie są jednoznaczne w swej treści i wymagają jasnego sformułowania. Mianowicie skoro jest powiedziane, że na udzielenie absolutorium niezbędne jest uzyskanie bezwzględnej liczby głosów, to tekst ten nie powinien pozostawiać jakichkolwiek wątpliwości, czy może być dokonywane bez głosowania, czy też wymaga głosowania. Chodzi o to, że brzmienie nowego ust. 3 w art. 135 może sugerować, że w wypadku przyjęcia en block najrozmaitszych uchwał, w ogóle nie trzeba przeprowadzić głosowania w kwestii absolutorium, co podważałoby całą konstrukcję, którą w gruncie rzeczy się prezentuje.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#WitoldZakrzewski">Wracając do projektu ustawy w przedmiocie zmiany Konstytucji, poważne wątpliwości budzi propozycja poszerzenia immunitetu na radnych zawarta w art. 50, ust. 3. Immunitet taki tradycyjnie był ograniczany zawsze do posłów, nigdy w systemach samorządowych nie obejmował poszczególnych radnych, również niższego stopnia. Próba wprowadzenia takiego immunitetu w gruncie rzeczy narusza nie tylko tradycję przeszło 20-letniego samorządu terytorialnego, rozwiązań samorządowych, jeszcze nawracając do czasów, kiedy to funkcjonowanie rad, samorządów było aktualne przed likwidacją systemu samorządowego. Upowszechnienie immunitetu nie występowało również ani w Austrii, ani w RFN, ani w Szwajcarii, ani we Francji, i po dziś dzień w odpowiednich instytucjach nie występuje. Jest to więc coś w istocie rzeczy nowego i co nie byłoby samo w sobie naganne, gdyby nie miało charakteru pryncypialnego naruszenia równości praw obywatelskich, naruszenia w skali masowej. Co innego jest tradycyjny immunitet dla paruset osób, a co innego przeszło 100 tys. immunitetów w skali przeszło 100 tysięcy radnych. Sądzę, że w tym znaczeniu trzeba by poważnie rozważyć, czy idea stworzenia aktywności radnych przez obiecane immunitety nie ma charakteru skórki za wyprawkę.</u>
<u xml:id="u-17.2" who="#WitoldZakrzewski">Trzeba w tego rodzaju propozycjach przypomnieć sobie, że mamy do czynienia z pewnymi zjawiskami o charakterze raczej wyjątkowym, jak w NRD, w Związku Radzieckim, ale ex post wprowadzanymi. Powstaje pytanie, czy w realizacji tradycji parlamentarnych i zasad równości, które, jak wiadomo, nie we wszystkich ustrojach były poszanowane, powinniśmy wracać do naruszania pryncypiów socjalistycznych, pryncypiów o charakterze zasadniczym. Przypominam, że mieliśmy już podobne próby poszerzania najrozmaitszych przepisów w ustawach w celu ograniczania zgody na rozwiązywanie stosunków służbowych itd. I niejednokrotnie zwalczaliśmy tego rodzaju tendencje, mające w gruncie rzeczy podważać mechanizmy funkcjonowania aparatu państwa i samorządów.</u>
<u xml:id="u-17.3" who="#WitoldZakrzewski">Dlatego też wypowiadam się zdecydowanie przeciwko próbom wprowadzania nowych immunitetów, nie uwarunkowanych tradycjami historycznymi, ale, przepraszam, wydumanymi wyobrażeniami, że to zaktywizuje tych radnych, którzy nie są aktywni. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-17.4" who="#komentarz">(Długotrwałe oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#RomanMalinowski">Obecnie zarządzam 30-minutową przerwę w obradach.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu od godz. 11 do godz. 11 min. 35)</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#MieczysławRakowski">Wznawiam obrady.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#MieczysławRakowski">Kontynuujemy łączną dyskusję nad informacją Rady Państwa oraz przedstawionymi przez Radę Państwa i Rząd projektami ustaw.</u>
<u xml:id="u-19.2" who="#MieczysławRakowski">Głos ma poseł Wacław Wojciechowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#WacławWojciechowski">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Już po raz trzeci w IX kadencji rozpatrujemy informację Rady Państwa o realizacji ustawy o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego. Pozytywnie oceniam nadzór, jaki zgodnie z Konstytucją sprawuje w tym zakresie Rada Państwa. Oceniam otrzymaną informację jako rzetelną i oddającą w sposób właściwy problematykę pracy rad narodowych. Podzielam opinie zawarte w tej informacji, a także opinie zawarte w wystąpieniu prof. Secomskiego.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#WacławWojciechowski">Jak oceniam przebytą drogę przez rady narodowe? U progu kończącej się kadencji, z perspektywy mijających czterech lat, trzeba pozytywnie ocenić rolę i efekty działalności rad narodowych. Rady narodowe na trwałe weszły w krajobraz życia politycznego i gospodarczego kraju. Przyczyniły się do rozwiązania wielu problemów w naszych województwach, miastach i gminach. W moim przekonaniu, ustawa na tym etapie rozwoju demokracji, spełnia pokładane w niej nadzieje.</u>
<u xml:id="u-20.2" who="#WacławWojciechowski">Mówił o tym również poseł Secomski. Życie jednak nakazuje poszukiwania, rozwiązania doskonalsze; nakazuje eliminowanie rozwiązań, które nie sprawdziły się. Z mojej praktyki do najpoważniejszych niedoskonałości obowiązującej dzisiaj ustawy należą dwa zagadnienia: baza ekonomiczna rad narodowych oraz gospodarka terenowa.</u>
<u xml:id="u-20.3" who="#WacławWojciechowski">Jaki zatem mam stosunek do niektórych proponowanych zmian? Otóż popieram zaproponowane rozwiązania mające na celu ograniczenie dotacji ogólnych i zastępowanie ich dochodami własnymi rad narodowych oraz zwiększenie własnych środków na wydatki. Jak tu już podkreślano, w tej kwestii bardzo zróżnicowana jest sytuacja naszych rad. Szczególnie niekorzystnie wygląda to w radach narodowych stopnia podstawowego. Zaledwie 231 rad stopnia podstawowego na ogólną liczbę 2 400, a więc niecałe 10% potrafi pokryć własne wydatki własnymi dochodami.</u>
<u xml:id="u-20.4" who="#WacławWojciechowski">Do dobrych rozwiązań, rozwiązań we właściwym kierunku, zaliczam, włączenie 5%–10% podatku dochodowego od przedsiębiorstw związanych z planem centralnym na rzecz dochodów rad narodowych.</u>
<u xml:id="u-20.5" who="#WacławWojciechowski">Wysoki Sejmie! Wnioskuję pod adresem Komisji Nadzwyczajnej rozważenie odliczania od podstawy do opodatkowania w przedsiębiorstwach kwot, które przedsiębiorstwa świadczą na rzecz danego terenu, na rzecz swoich rad narodowych. Minister Finansów nie zgłasza takiej propozycji, ale czy rzeczywiście jest to niemożliwe?</u>
<u xml:id="u-20.6" who="#WacławWojciechowski">W przedstawionych propozycjach zmian nieśmiało i w bardzo ograniczonym zakresie mówi się o dostosowaniu przepisów prawnych o funduszach celowych do rozwiązań ustawy o radach narodowych. Pozwolę sobie w tym miejscu przypomnieć, że w sferze budżetów terenowych funkcjonuje aktualnie 14 funduszów celowych o zasięgu ogólnokrajowym, utworzonych na podstawie różnych przepisów prawnych o randze ustawowej, a także rozporządzeń i uchwał Rady Ministrów.</u>
<u xml:id="u-20.7" who="#WacławWojciechowski">Stosownie do dyspozycji art. 55, a także art. 56 ustawy o radach narodowych, rada narodowa po pierwsze — rozpatruje projekty i uchwala plany funduszów celowych;</u>
<u xml:id="u-20.8" who="#WacławWojciechowski">— po drugie — kontroluje ich wykonanie;</u>
<u xml:id="u-20.9" who="#WacławWojciechowski">— po trzecie — dokonuje okresowych ocen realizacji.</u>
<u xml:id="u-20.10" who="#WacławWojciechowski">Qreszcie — zatwierdza sprawozdania z corocznego wykonania planów funduszów celowych.</u>
<u xml:id="u-20.11" who="#WacławWojciechowski">Uprawnienia takie rady narodowe mają tylko w stosunku do funduszu gminnego i funduszu miejskiego. W pozostałych przypadkach rady narodowe mają wpływ mniej lub bardziej ograniczony na rzecz organów administracji państwowej.</u>
<u xml:id="u-20.12" who="#WacławWojciechowski">Obywatele Posłowie otrzymali, znajduje się to w druku sejmowym nr 309, propozycje dostosowania do ustawy o radach tylko 4 z 14 istniejących funduszów. Czy to są naprawdę wszystkie nasze możliwości?</u>
<u xml:id="u-20.13" who="#WacławWojciechowski">Wśród proponowanych, innych nowych regulacji jest propozycja związania wreszcie izb skarbowych i urzędów skarbowych z radami narodowymi. Aktualnie przedstawione propozycje zmian ustawy o Urzędzie Ministra Finansów oraz o izbach i urzędach skarbowych konsumują to, co tutaj w grudniu 1986 r. Wysoki Sejm zapisał w postaci uchwały przy okazji rozpatrywania funkcjonowania ustawy o radach narodowych.</u>
<u xml:id="u-20.14" who="#WacławWojciechowski">Inną bardzo istotną propozycją, którą pozytywnie oceniam, jest mocniejsze powiązanie rad narodowych z organizacjami społecznymi i zawodowymi działającymi na terenie przedsiębiorstwa. Chodzi mi o samorząd pracowniczy, spółdzielczy, związki zawodowe czy też stowarzyszenia naukowo-techniczne. W tym miejscu pozwolę sobie zwrócić uwagę obywateli posłów na bardzo pozytywną rolę, jaką już odegrały w tym zakresie komisje d/s samorządu. Te działania powinniśmy umacniać.</u>
<u xml:id="u-20.15" who="#WacławWojciechowski">Czy satysfakcjonują mnie propozycje dotyczące radnych? W pełni podzielam pogląd wzmocnienia rangi prezydium rady narodowej, a także wzmocnienia autorytetu, rangi, pozycji rad narodowych. Nie podzielam propozycji wprowadzenia instytucji na wzór immunitetu poselskiego dla radnych. Podzielam natomiast — czego mamy propozycje — wprowadzenie diet dla radnych za pracę w radach narodowych.</u>
<u xml:id="u-20.16" who="#WacławWojciechowski">Natomiast nadal, w moim przekonaniu, nie potrafiliśmy rozwiązać w sposób właściwy szkolenia radnych. Stanowić władzę, to oznacza chcieć, móc i potrafić. Potrafić — to wiedza i doświadczenie. Czy radni mają system, który pozwala im zdobywać wiedzę i kwalifikacje? Przecież dwutygodnik „Rada Narodowa” tego problemu nie jest w stanie załatwić. 110 tys. radnych obecnej kadencji, 380 tys. członków samorządu mieszkańców wymaga zdecydowanych działań. Nie straćmy tego największego kapitału, jakim są ludzie. Trzeba stworzyć nowoczesny system szkolenia radnych, wykorzystać telewizję czy też wideokasety. Jest to mój wniosek, który adresuję pod adresem Rady Państwa.</u>
<u xml:id="u-20.17" who="#WacławWojciechowski">Kończąc, osobiście pozytywnie oceniam generalne zarysy przedstawionych zmian, chociaż, jak to się mówi, nie należy chwalić dnia przed zachodem słońca. Jeszcze dużo pracy w Komisji Nadzwyczajnej, ale najważniejsze, że program realizacyjny II etapu reformy obejmuje układ terytorialny naszego państwa. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-20.18" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#MieczysławRakowski">Głos ma poseł Ryszard Szunke.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#RyszardSzunke">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Proces kształtowania demokracji socjalistycznej w zakresie organów przedstawicielskich ma już swoją wieloletnią historię. Akty prawne, regulujące doskonalenie działalności tych organów były już wielokrotnie zmieniane. W konsekwencji rady narodowe stają się w coraz większym stopniu gospodarzami terenu, odpowiadającym za zaspokajanie potrzeb miejscowej ludności. Ustawy z dnia 25 stycznia 1958 r. o radach narodowych i z dnia 25 lipca 1983 r. o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego uwzględniały zasadnicze i głębokie przeobrażenia systemu władzy podstawowej, uwzględniały także znaczny dorobek praktyki rad wszystkich szczebli oraz osiągnięcia nauki prawa administracyjnego i państwowego mocno związanych z tą praktyką.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#RyszardSzunke">Przypomnę, iż w Radzie Państwa prace nad ostatnią ustawą trwały 2,5 roku. Opracowano 7 wersji założeń do ustawy, a następnie 6 kolejnych wersji jej projektu. Niezwykle pracowity był udział Sejmu, poczynając od pierwszego czytania w październiku 1982 r. do uchwalenia ustawy w lipcu 1983. Mimo tak pracochłonnych i przemyślanych działań przepisy obowiązującej ustawy okazały się niewystarczające do samodzielnego kreowania rad jako podmiotów organizujących zaspokajanie potrzeb mieszkańców oraz zapewniających społeczno-gospodarczy i kulturalny rozwój swojego terenu w warunkach II etapu reformy gospodarczej.</u>
<u xml:id="u-22.2" who="#RyszardSzunke">Niestabilność źródeł dochodów rad oraz brak precyzyjnych kryteriów przyznawania im dotacji osłabiały ich inicjatywę i zmniejszały zainteresowanie racjonalizacją działania, powodując, że zaczynała je zastępować umiejętność zabiegania o dotacje. Tak jak wspomniał mój przedmówca, oblicza się, że na 2 404 rady stopnia podstawowego jedynie 220, czyli około 9%, posiada dochody wystarczające na pokrycie wydatków. Problem istnieje w dwóch płaszczyznach: po pierwsze — brak warunków do samodzielnego działania rad narodowych, po drugie — brak podstaw do efektywnej działalności rad stopnia podstawowego.</u>
<u xml:id="u-22.3" who="#RyszardSzunke">Około 70% ogółu dochodów i wydatków budżetów terenowych zawierają budżety wojewódzkich rad narodowych. W środkach na inwestycje koncentracja ta jest jeszcze większa i wynosi 90%. Nawet środki na kapitalne remonty, mimo powszechnego przekonania o potrzebie przeciwdziałania dekapitalizacji, w 40% zatrzymano na poziomie województwa. W budżetach gmin wydatki na inwestycje wynoszą zaledwie około 3%, a na gospodarkę komunalną i działy pokrewne — 6%. Z tych przyczyn szczebel wojewódzki stał się głównym ogniwem systemu władzy terenowej, zaś rady gminne i miejskie musiały pogodzić się z pozycją organów pomocniczo-wykonawczych. Jest to jedna z głównych przyczyn uzasadniających projektowane zmiany ustawy.</u>
<u xml:id="u-22.4" who="#RyszardSzunke">Z samodzielnością finansową rad narodowych należy wiązać nadanie osobowości prawnej, gdyż w ten sposób efektywnie zwiększy się zdolność gospodarowania rad, możliwość uzyskania kredytów i zaciągania zobowiązań. Regulacja w zakresie osobowości prawnej i tworzenia majątku komunalnego stwarza warunki do zawierania umów, nabywania i gospodarowania mieniem oraz wchodzenia w związki z innymi podmiotami.</u>
<u xml:id="u-22.5" who="#RyszardSzunke">Należy sobie zdawać sprawę z ograniczonych możliwości aktywnego i zgodnego z zasadami II etapu reformy gospodarowania przez rady narodowe stopnia podstawowego w słabych gospodarczo niewielkich jednostkach terytorialnych.</u>
<u xml:id="u-22.6" who="#RyszardSzunke">Wprowadzenie tych regulacji prawnych jest szczególnie istotne dla województwa szczecińskiego, którego jestem posłem. Wiąże się to z pierwszym tego typu zamierzeniem w Polsce, to jest powołania w Szczecinie-Świnoujściu strefy wolnocłowej. Widzimy konieczność szerokiego i aktywnego włączenia się miejskich organów władzy i samorządu terytorialnego zarówno przy tworzeniu tej strefy, zarządzaniu nią, jak i wykorzystaniu części uzyskiwanych z niej dochodów na rozwój miast i rozbudowę ich infrastruktury. Obu miastom jako gospodarzom terenów i obiektów wyznaczono w Spółce Strefa Wolnocłowa Szczecin-Świnoujście rolę głównych akcjonariuszy. Zakłada się, że co najmniej 75% zysku spółka przeznaczy na infrastrukturalny i produkcyjny rozwój tej strefy.</u>
<u xml:id="u-22.7" who="#RyszardSzunke">Obywatele Posłowie! Chciałem podkreślić, że my, ludowcy, zobowiązani uchwałami X Kongresu, uważamy, iż proponowane regulacje prawne będą miały duże znaczenie dla rozwoju wsi polskiej, albowiem na wsi odczuwa się najbardziej brak urządzeń komunalnych, szkół i obiektów produkcyjnych i usługowych, które mogłyby stanowić mienie komunalne, a jednocześnie wieś najczęściej i najchętniej tworzy lokalną infrastrukturę przez tradycyjnie i szeroko rozumiane organizowanie czynów społecznych. Mienie komunalne byłoby wszak najlepszą formą własności dla tych zbiorowości, które wspólnie budują, a następnie wspólnie użytkują je z dużą dbałością, nie dopuszczając do dewastacji.</u>
<u xml:id="u-22.8" who="#RyszardSzunke">Projektowana nowelizacja wymaga dostosowania szeregu przepisów zawartych w innych ustawach do proponowanych zmian. Dotyczy to całego pakietu propozycji przedstawionych Wysokiemu Sejmowi, wiążących się ze zmianami w ustawie o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego. Niespójność przepisów dotyczy jeszcze wielu innych ustaw, na przykład Karty Nauczyciela w zakresie trybu obsadzania stanowisk kuratora, wicekuratora, inspektorów oświaty. Brak jest również w ustawach szczególnych należytego rozwinięcia zadań rad narodowych w dziedzinie ochrony zdrowia, a w ustawie o związkach zawodowych, o przedsiębiorstwach państwowych oraz o samorządzie załogi przedsiębiorstwa państwowego — określenia obowiązku w zakresie współdziałania z radą narodową jako podstawowym organem samorządu społecznego. Dlatego zasadne byłoby wnioskowanie o szerszą nowelizację również innych aktów prawnych poza przedstawionymi.</u>
<u xml:id="u-22.9" who="#RyszardSzunke">Proponowane zmiany ustaw stwarzają nieco szersze niż dotychczas możliwości oddziaływania rad narodowych na instytucje i organizacje gospodarcze, działające na ich terenie. Może ich zakres nie jest jeszcze taki, jak byśmy oczekiwali, jednak widzę postęp w tym zakresie. Praktyka jest jednak taka, że szereg zwłaszcza większych zakładów i bardzo uciążliwych dla środowiska, uchyla się często od partycypowania w rozwoju infrastruktury, chociaż z niej korzystają.</u>
<u xml:id="u-22.10" who="#RyszardSzunke">Na spotkaniach dyskusyjnych, omawiających założenia do zmian ustawy o radach narodowych, wysuwano wnioski, aby zamiast proponowanych wpływów z części podatku obrotowego ustalić jednolitą stawkę od wielkości obrotu dla wszystkich jednostek działających na terenie rady narodowej. Ten wniosek, niezależnie od zwiększenia dochodów, stworzyłby warunki do ścisłego współdziałania tych jednostek z radami narodowymi zarówno w zakresie zwiększenia obrotów, jak i rozwoju bazy handlowej.</u>
<u xml:id="u-22.11" who="#RyszardSzunke">Na dotychczas istniejący układ przedsiębiorstwa — budżet, trzeba spojrzeć w sposób niezdeterminowany przez dotychczasową praktykę, która była zła. Oto przykład: Zarząd Portu Szczecin-Świnoujście 97% dochodów odprowadza do budżetu centralnego, a zaledwie 3% do budżetu terenowego. Stanowi to jedynie 180 mln zł rocznie, to jest o 120 mln zł mniej niż miasto otrzymywałoby z tytułu podatku rolnego, gdyby te ziemie były użytkowane rolniczo. Jednocześnie w przedsiębiorstwie pozostaje tylko tyle, ile równe jest 1/3 niezbędnych nakładów na coroczne odtwarzanie zdekapitalizowanego majątku trwałego. Miasto, mające osobowość prawną i będące podmiotem własności komunalnej, mogłoby zapewnić przez partycypację bezpośrednią oraz przez tworzenie spółek odpowiednie warunki do wzrostu efektywności i rentowności portu, a jednocześnie partycypując w przyroście dochodów, osiągnąć warunki do własnego rozwoju oraz pomnażania majątku komunalnego, którym bardziej efektywne zarządzanie zapewniałoby w konsekwencji warunki dalszego wzrostu.</u>
<u xml:id="u-22.12" who="#RyszardSzunke">Obywatelu Marszałku! Obywatele Posłowie! Pozwólcie mi poruszyć jeszcze jedną sprawę. Chodzi o utrwalenie nadrzędności rady narodowej nad terenowym organem administracji państwowej. Proponowane rozwiązania dotyczące powoływania i odwoływania organów administracji państwowej mają charakter kompromisowy, który wyraża się we współkompetencji rady i nadrzędnego organu administracji państwowej i nie daje pewności co do nadrzędnej pozycji rady narodowej. Może to w pewnym stopniu hamować nadrzędność pozycji rad narodowych, zwłaszcza jeżeli uwzględnić instrumenty, którymi dysponuje organ administracji wyższego stopnia. Niemniej jednak uważam, że przy aktywnej postawie i działalności rad narodowych, rada może wpływać w decydujący sposób na obsadę stanowisk na swoim terenie. Radni bardzo często wysuwają postulat w sprawie rozważenia uzupełnienia mniej czy bardziej sprecyzowanej instytucji absolutorium instytucją udzielania przez rady votum zaufania zawsze, gdy zajdzie taka potrzeba, co w każdym wypadku dowartościowałoby radę narodową, a w wypadku pozytywnych rozstrzygnięć także wojewodę, naczelnika lub prezydenta miasta. Moim zdaniem, problem ten należałoby rozpatrzyć w dalszych pracach nad zmianą ustawy. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-22.13" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#MieczysławRakowski">Głos ma poseł Tadeusz Nowacki.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#TadeuszNowacki">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Dzisiejsze posiedzenie Sejmu Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, ma niewątpliwie szczególny wymiar i szczególne znaczenie. Bezspornie bowiem punkt ciężkości naszych debat stanowi nowelizacja ustawy o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego, będąca swoistym kamieniem węgielnym socjalistycznego ludowładztwa, ucieleśnionego w naszym politycznym ustroju, bowiem rady narodowe wszystkich szczebli są przede wszystkim organem władzy ludu pracującego miast i wsi. Ich ukształtowanie, ich działania określone przez odpowiednie ustalenie ich kompetencji są bowiem płaszczyzną, w której najpełniej powinien urzeczywistniać się udział obywateli w rządzeniu państwem, przy tym udział nie tylko formalny i fasadowy, ale rzeczywisty, ustalony przy tym nie w sposób mechaniczny, niezmiennie i raz na zawsze, lecz w sposób żywy, zmieniający się w zależności od wciąż kształtujących się i odmieniających się obiektywnych i ustrojowych okoliczności.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#TadeuszNowacki">Fakt, że w dniu dzisiejszym Wysoki Sejm debatuje nad tą podstawową problematyką, dla nikogo nie może być zaskoczeniem. Już w uchwałach X Zjazdu Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej i w wynikającym z nich stanowisku zajętym przez VI Plenum Komitetu Centralnego podkreślono z zasadniczym naciskiem konieczność dalszego umacniania pozycji rad narodowych wszystkich szczebli jako terenowych organów władzy w naszym państwie, wyrażających udział ludności w rządzeniu państwem, będących zarazem organami samorządu społecznego oraz organami samorządu terytorialnego ludności. Podobne stanowisko zajął również Wysoki Sejm w grudniu 1986 r., stwierdzając konieczność odpowiedniego dostosowania regulacji ustawy z 20 lipca 1983 r. o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego przez jej określoną nowelizację. Wreszcie zamierzenia w tym względzie podjęte przez Radę Państwa, wyrażone w 8 rozwiniętych tezach, zostały poddane szerokiej społecznej konsultacji, w której mogły zostać przedyskutowane i w ten sposób stać się niejako własnością całego polskiego społeczeństwa.</u>
<u xml:id="u-24.2" who="#TadeuszNowacki">Dzisiaj mamy zatem wypowiedzieć się na najwyższym państwowym forum o kierunkach i zmianach, które w zakresie nowelizacji ustawy z 20 lipca proponuje Rada Państwa w przedstawionym w dniu dzisiejszym projekcie. I to właśnie jest przedmiotem naszej dzisiejszej debaty.</u>
<u xml:id="u-24.3" who="#TadeuszNowacki">Projekt nowelizacji jest obszernym dokumentem, przewiduje aż 50 zmian, w tym szereg merytorycznych i bardzo istotnych. Dlatego też niemożliwością byłoby chcieć omówić tutaj je wszystkie po kolei, co zmusza, aby zatrzymać się w dyskusji na tych kwestiach, które są najważniejsze.</u>
<u xml:id="u-24.4" who="#TadeuszNowacki">Z drugiej strony debatę naszą ułatwia ogromnie informacja o realizacji ustawy z dnia 20 lipca 1983 r. o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego, przedstawiona przez Radę Państwa na początku obecnego posiedzenia, bezpośrednio przed pierwszym czytaniem projektu dyskutowanej teraz ustawy. Jest to informacja rzetelna, operująca konkretnymi faktami, które same w sobie są najlepszym uzasadnieniem zmian postulowanych w projekcie. Do tego dochodzi również uzasadnienie dołączone do projektu przez Radę Państwa nie tylko przejrzyste i rzeczowe w treści, lecz także uwzględniające przebieg i rezultaty społecznej konsultacji również wówczas, gdy wypowiedziane opinie opowiadały się przeciw zamierzonym rozwiązaniom. Fakt ten przedstawiamy z dużym uznaniem i uważamy, że oba te dokumenty są w stanie rozwiać wszelkie wątpliwości, które ewentualnie mogłyby budzić niektóre z zaproponowanych nowych regulacji.</u>
<u xml:id="u-24.5" who="#TadeuszNowacki">Wysoka Izbo! W konsekwencji tego co powyżej powiedziałem, już teraz pragnę stwierdzić, i to stwierdzić w imieniu Koła Posłów Chrześcijańskiego Stowarzyszenia Społecznego, które reprezentuję z tej trybuny, że zmiany przewidziane w przedstawionym projekcie oraz konkretne w nim zaproponowane nowe rozwiązania, uważamy za słuszne i że będziemy je w pełni popierali w trakcie dalszych prac nad tym projektem.</u>
<u xml:id="u-24.6" who="#TadeuszNowacki">Obecnie zaś chciałbym przedstawić Wysokiej Izbie kilka uwag i przemyśleń do ewentualnego rozważenia i wykorzystania przy dalszych pracach nad projektem. Za sprawę najważniejszą uważam problem stopniowego przekształcania państwowej własności socjalistycznej, czego zapowiedź zawarta jest w projekcie ustawy o zmianie Konstytucji Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej oraz w projekcie ustawy nowelizującej system rad narodowych i samorządu terytorialnego.</u>
<u xml:id="u-24.7" who="#TadeuszNowacki">Już niejednokrotnie z tej wysokiej trybuny padały stwierdzenia, że dla realizacji drugiego etapu reformy konieczne jest bardziej elastyczne ukształtowanie własności państwowej. Odpowiednie zmiany zapowiedział również Rząd w programie realizacyjnym drugiego etapu, przewidując jako wstępne posunięcie wyodrębnienie własności komunalnej. W obu wspomnianych projektach ważna ta kwestia została uwzględniona, niemniej jednak sposób jej uwzględnienia budzi pewne wątpliwości. Mianowicie ani przy zmianie Konstytucji, ani w projekcie nowelizacji ustawy o systemie rad narodowych nie ma wyraźnie mowy o własności komunalnej, tak jakby wnioskodawcy obawiali się nazwania rzeczy wprost. Mowa jest tylko o „mieniu”. Co więcej, oba projekty mówią tylko o tym, że „rady narodowe dysponują owym mieniem”, nie akcentując, że są ich właścicielami.</u>
<u xml:id="u-24.8" who="#TadeuszNowacki">Jak wiadomo na treść prawa własności składają się trzy uprawnienia: posiadanie, użytkowanie oraz rozporządzanie, czyli dysponowanie rzeczą. Projekty wymieniają tylko jedno z tych uprawnień, co mogłoby budzić wątpliwości, tym bardziej że sformułowanie to jest przewidziane w akcie normatywnym najwyższej rangi, jakim jest ustawa konstytucyjna państwa.</u>
<u xml:id="u-24.9" who="#TadeuszNowacki">Pragnę też zwrócić uwagę na inną okoliczność, która również mogłaby budzić wątpliwości. Mianowicie każdy z wchodzących w rachubę projektów odmiennie określa owo „mienie komunalne”. W projekcie zmiany Konstytucji mówi się o „mieniu wydzielonym na podstawie ustawy”. Oznacza to, co wydaje się słuszne, że wyodrębnienie własności komunalnej może nastąpić tylko w drodze ustawy. Natomiast projekt ustawy o zmianie ustawy o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego w zmianie 21 w nowym art. 57 pkt 2 mówi już inaczej: o mieniu wydzielonym na podstawie odrębnych przepisów, które zatem, jak można by sądzić, wcale nie muszą mieć ustawowej rangi.</u>
<u xml:id="u-24.10" who="#TadeuszNowacki">Obie te sprawy omawiam tylko dla przykładu, w celu podkreślenia, że Komisja Nadzwyczajna, którą dzisiaj będziemy powoływali, powinna starannie przedyskutować oba te sformułowania. W szczególności trzeba będzie rozważyć, czy takie potraktowanie sprawy komunalnej własności rzeczywiście odpowiada potrzebom drugiego etapu reformy oraz koniecznej w jego warunkach elastyczności wszelkich działań, zwłaszcza w terenie.</u>
<u xml:id="u-24.11" who="#TadeuszNowacki">Druga moja uwaga dotyczy również zmiany 21, wprowadzającej nową redakcję całego rozdziału 5 dotychczasowej ustawy o systemie rad narodowych. Chodzi mi w szczególności o nowe artykuły od 59 do 61, w których między innymi mowa jest o likwidacji nierentownej jednostki gospodarczej i możliwości skutecznego sprzeciwu rady narodowej w stosunku do decyzji o likwidacji. Projekt określa też warunek podstawowy, który ma zapewnić skuteczność sprzeciwu rady narodowej. Jest nim fakt, że dalsze utrzymywanie nierentownej działalności odnośnej jednostki gospodarczej jest niezbędne dla zaspokojenia potrzeb miejscowych. Jest to jednak bardzo niejasne określenie, które przez wykorzystanie różnych, może nawet nieracjonalnych przesłanek może z powodzeniem zneutralizować i uniemożliwić eliminowanie jednostek nierentownych, będące jednym z kardynalnych wymogów drugiego etapu reformy.</u>
<u xml:id="u-24.12" who="#TadeuszNowacki">Skuteczny sprzeciw rady narodowej ma pociągać za sobą obowiązek dotowania odpowiedniej jednostki: „aż do granic jej opłacalności”. Postanowienie to musi budzić obawę, że w ten sposób podmiotowe dotowanie, które drugi etap reformy pragnie wyeliminować (poza obiektywnie uzasadnionymi dziedzinami), zostanie zdecentralizowane i jeszcze dodatkowo wzrośnie. Zastrzegam się jednak, że wyrażone tutaj moje obawy nie kwestionują bynajmniej zaproponowanych rozwiązań, wskazują jednak na konieczność ich dokładnego przemyślenia przez specjalną komisję i rozważenia wszystkich ich ewentualnych następstw i konsekwencji. Przy tym podkreślić trzeba, że nowa redakcja rozdziału 5 wyraźnie pomija zapis dotychczasowego art. 61 ust. 4 ustawy, dopuszczający w określonych warunkach oddziaływanie rad narodowych na działalność jednostek gospodarki uspołecznionej środkami nakazowego oddziaływania. Jest to zmiana o zasadniczym znaczeniu i dopiero w jej kontekście powinny być rozpatrywane wątpliwości, o których wspomniałem powyżej, a także w kontekście przewidzianej szeroko przez projekt Rady Państwa — umownej formy współdziałania rad narodowych i jednostek gospodarczych.</u>
<u xml:id="u-24.13" who="#TadeuszNowacki">Na zakończenie pragnę zwrócić uwagę na jeszcze jedną rzecz, raczej stylistycznej natury. Oto mianowicie projekt w sposób konsekwentny stara się zastąpić dotychczasowe odwołania do kompetencji i funkcji — w zakresie działania rad narodowych — terenowych organów administracji państwowej, czyli konkretnie wojewodów i naczelników, opisowym określeniem „organy wykonawcze i zarządzające”. Nie uważam tego zabiegu za konieczny, tym bardziej, że jego społeczne oddziaływanie będzie wręcz przeciwne do założonego. Przez to jednak tekst nowelizowanej ustawy niewątpliwie straci na przejrzystości i czytelności, zwłaszcza dla przeciętnego obywatela. Uważam bowiem, że zawsze właściwsze i skuteczniejsze jest nazywanie sprawy po imieniu, zwłaszcza gdy chodzi o sprawy kompetencyjne.</u>
<u xml:id="u-24.14" who="#TadeuszNowacki">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Aby nie przedłużać mego wystąpienia, pragnę jeszcze na zakończenie podkreślić ze szczególnym naciskiem tę projektowaną regulację, która ma znaczenie zasadnicze i w zasadniczy sposób wpłynie na wzmocnienie ustrojowej pozycji rad narodowych, zarazem równie zasadniczo zwiększając ich możliwości skutecznego i władczego działania. Myślę mianowicie o poruszanej już tu kwestii zwiększania dochodów własnych rad narodowych przez ich udział we wpływach z tytułu podatku dochodowego od „centralnych” przedsiębiorstw państwowych w wysokości od 5% do 10%.</u>
<u xml:id="u-24.15" who="#TadeuszNowacki">Równocześnie pragnę w imieniu Koła Posłów Chrześcijańskiego Stowarzyszenia Społecznego wyrazić przekonanie, że projekt nowelizacji ustawy o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego oraz proponowane w nim regulacje należałoby, obok innych spraw, uczynić przedmiotem przedwyborczej kampanii i jej spotkań. Zdanie obywateli wówczas wyrażone będzie bowiem nieocenioną pomocą w pracach komisji, zwłaszcza zaś w późniejszej praktyce. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-24.16" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#MieczysławRakowski">Głos ma poseł Krystyna Wawrzynowicz.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#KrystynaWawrzynowicz">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Przystępując do kolejnej nowelizacji ustawodawstwa dotyczącego systemu funkcjonowania rad narodowych i samorządu terytorialnego, stwierdzić, niestety, należy, że w całym okresie Polski powojennej nie udało się znaleźć właściwych i stabilnych rozwiązań funkcjonowania władzy terenowej. Świadczy o tym nie tylko częstotliwość zmian, ale również ich charakter. Pewne rozstrzygnięcia są wprowadzane, następnie eliminowane, a później reaktywowane. Wynika stąd, że nie zawsze przyjmując pewne zapisy ustawowe, ustawodawca dysponował dostatecznie wyraźną i dalekosiężną wizją celu, do którego zmierzał. Raczej były to często rozstrzygnięcia o doraźnej i krótkofalowej motywacji.</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#KrystynaWawrzynowicz">Dokonując obecnie nowelizacji ustawy o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego, powinniśmy starać się uniknąć popełnionych błędów i pamiętać, że ustawa ta ma wzmacniać warunki do wprowadzania w życie drugiego etapu reformy gospodarczej w układzie terenowym. Dokumenty polityczne Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego i Stronnictwa Demokratycznego wytyczyły cele reformy rad narodowych.</u>
<u xml:id="u-26.2" who="#KrystynaWawrzynowicz">Sprawą podstawową jest nadanie adekwatnej sankcji ustawodawczej owym celom politycznym. Dążyć należy przede wszystkim do wyeliminowania z dotychczasowego ustawodawstwa dotyczącego systemu rad narodowych i samorządu terytorialnego tych mankamentów, na które wskazywał Sejm w swoich kolejnych uchwałach oceniających realizację ustawy o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego, a przede wszystkim do uporządkowania relacji między ustawą o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego, mającą charakter ustawy podstawowej w danej dziedzinie a ustawami określonymi jako towarzyszące, do których należy zaliczyć przede wszystkim prawo budżetowe, ustawy o planowaniu społeczno-gospodarczym i o planowaniu przestrzennym. Jest to tylko część ustaw, których korelacja jest niezbędna z ustawą podstawową. Ustaw takich jest znacznie więcej, a doprowadzenie ich do zgodności z ustawą podstawową nie zawsze przynosiło oczekiwane efekty.</u>
<u xml:id="u-26.3" who="#KrystynaWawrzynowicz">Obywatele Posłowie! W cytowanej już dzisiaj uchwale z dnia 19 grudnia 1986 r. Wysoka Izba zobowiązała Rząd i Radę Państwa do weryfikacji aktów prawnych do końca bieżącej kadencji rad narodowych. Realizacja tego zadania, szczególnie trudnego z uwagi na objawiające się nadal regulacje prawne, nie zawsze jest pomyślna. Projekt nowelizacji ustawy nie stanowi też dostatecznego postępu w omawianej dziedzinie.</u>
<u xml:id="u-26.4" who="#KrystynaWawrzynowicz">W świetle proponowanej zmiany art. 38 ust. 1 ustawy podstawowej rady narodowe będą planować rozwój swojego terenu i zaspokajanie potrzeb miejscowej ludności, ale granice tej samodzielności oprócz ustawy podstawowej określają ustawa o planowaniu społeczno-gospodarczym, ustawa o planowaniu przestrzennym, Prawo budżetowe oraz inne akty ustawodawcze. I tu tkwi sedno sprawy. Wypływa stąd wniosek o konieczności gruntownego rozważenia w toku prac legislacyjnych środków, które skuteczniej mogłyby przeciwdziałać powstawaniu rozbieżności. Szczególnie ważne jest, aby udało się znaleźć podstawę konstytucyjno-prawną, chroniącą dostatecznie samodzielność rad narodowych.</u>
<u xml:id="u-26.5" who="#KrystynaWawrzynowicz">Podstawowe znaczenie dla umacniania rzeczywistej pozycji rad narodowych jako organów stanowiących ma relacja ich stosunku do organu wykonawczego. W świetle proponowanych rozstrzygnięć, iż terenowe organy administracji państwowej o właściwości ogólnej są wybierane i odwoływane przez rady narodowe można stwierdzić, iż po 15-letniej przerwie przywrócony zostanie radom ich własny organ wykonawczo-zarządzający, którego pozbawiono je w latach 1972–1973 i który tylko częściowo przywrócono w 1984 r.</u>
<u xml:id="u-26.6" who="#KrystynaWawrzynowicz">Za wysoce trafne uznać należy również w projekcie przywrócenie w nowym zapisie art. 126 ust. 2 poz. 1 restytucji terenowej koordynacji poziomej funkcjonowania wszystkich organów administracji państwowej działających w województwie.</u>
<u xml:id="u-26.7" who="#KrystynaWawrzynowicz">Przytoczone projektowane rozwiązania odpowiadają propozycjom z okresu konsultacji założeń ustawy w społeczeństwie. Należy zastanowić się, czy rozwiązania proponowane nie powinny pójść dalej i ulec pewnym udoskonaleniom, stanowiąc element kluczowy usytuowania organizacyjno-prawnego całej administracji wchodzącej w system organów rad narodowych. Uwagę należałoby zwrócić na następujące kwestie.</u>
<u xml:id="u-26.8" who="#KrystynaWawrzynowicz">Po pierwsze — problem podziału terenowych organów administracji państwowej na organy o właściwości ogólnej i organy o właściwości szczególnej budzi różne oceny i wątpliwości. W praktyce dotychczas utarła się reguła, że terenowy organ administracji państwowej o właściwości szczególnej występuje jako samodzielny organ w sferze zewnętrznej, a więc decyzyjnej. Natomiast wewnątrz administracji jest podwładnym terenowego organu administracji państwowej o właściwości ogólnej, który swoje kompetencje realizuje przy pomocy urzędu, a więc wydziałów i całego ich personelu. Rozpatrywany projekt tę, jak się wydaje, rozsądną koncepcję podważa, tym samym wkraczając w materię ustawodawstwa o pracownikach urzędów państwowych. Z proponowanego art. 140 ust. 1 wynikałoby, że terenowy organ administracji państwowej o właściwości ogólnej mógłby wydawać organom o właściwości szczególnej polecenia służbowe tylko w zakresie organizacji pracy wydziałów.</u>
<u xml:id="u-26.9" who="#KrystynaWawrzynowicz">Omawiana kwestia tylko pozornie wydaje się drobna, w istocie rzeczy chodzi przecież nie tylko o to, aby organy stanowiące samorządu terytorialnego dysponowały swoim organem wykonawczo-zarządzającym, ale również o to, aby był to organ pełnosprawny, dysponujący podległymi kadrami, stosujący zasadę jednoosobowego kierownictwa, mogący ponosić rzeczywistą odpowiedzialność za pracę i efekty działania wszystkich służb zespolonych w urzędzie wojewódzkim, miasta czy gminy. Proponowane rozwiązania zmierzające do ograniczenia prawa do wydawania poleceń podwładnym czynić może w praktyce terenowy organ administracji państwowej o właściwości ogólnej ogniwem koordynacji a nie zarządzania.</u>
<u xml:id="u-26.10" who="#KrystynaWawrzynowicz">Po wtóre — nie w pełni zrozumiały jest fakt przypisania funkcji koordynacji całą administracją terenową, działającą pod kątem zaspokajania potrzeb społecznych i na rzecz rozwoju terenu — wojewodzie jako przedstawicielowi Rządu. Zgodnie z art. 46 ustawy zasadniczej, uprawnienia koordynacji przysługują radom narodowym wszystkich szczebli a nie tylko wojewódzkiej radzie narodowej. Nasuwa się logiczny wniosek, że uprawnienia koordynacyjne przewidziane dla wojewody powinny odpowiednio przysługiwać prezydentom i naczelnikom jako organom wykonawczo-zarządzającym rad stopnia podstawowego.</u>
<u xml:id="u-26.11" who="#KrystynaWawrzynowicz">Przytoczone przykładowo niektóre aspekty regulacji ustawodawczej struktur i funkcjonowania administracji terenowej nie wyczerpują całości zagadnienia, dla którego ważkie znaczenie ma problem nie dotknięty proponowaną nowelizacją ustawy, a dotyczącą art. 178 ustawy podstawowej. Zgodnie z zawartym nim zapisie Rada Ministrów była i jest nadal zobowiązana do zweryfikowania specjalnych podziałów terytorialnych.</u>
<u xml:id="u-26.12" who="#KrystynaWawrzynowicz">Zgodnie z istniejącym stanem faktycznym można powiedzieć, że przez jednostkę podziału administracyjnego, zwaną na ogół rejonem, reaktywowało się w Polsce pośrednie ogniwo tego podziału, mające kształt terytorialny, zaskakująco zbieżny w podstawowych parametrach z dawnym podziałem na powiaty. W układzie rejonowym działają sądy, prokuratury, kolegia ds. wykroczeń, inspekcja sanitarna, urzędy spraw wewnętrznych, administracja skarbowa i szereg innych jednostek. Tak ukształtowany podział stworzyło samo życie i jego potrzeby, a wszelkie próby przeciwdziałania byłyby chybione. Ten nie sankcjonowany podział terytorialny byłby do przyjęcia, gdyby poddany był ukierunkowaniu myśli przewodniej. Powszechnie jednak wiadomo, że niejednokrotnie poszczególne gminy należą do trzech lub więcej rejonów. Wydaje się konieczne wypracowanie w pracach legislacyjnych wyjściowej koncepcji podziału kraju na rejony administracyjne — jako warunku niezbędnego dla prawidłowo funkcjonującej administracji.</u>
<u xml:id="u-26.13" who="#KrystynaWawrzynowicz">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Jak wspomniałam na wstępie, zmiana ustawy o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego związana tematycznie i w czasie z pakietem działań wprowadzających rozwiązania drugiego etapu reformy gospodarczej wymaga od ustawodawcy zwrócenia szczególnie bacznej uwagi na zagadnienia samorządności terytorialnej, ale również na stworzenie warunków sprawniejszego działania całej administracji terenowej, gdzie pozostanie — mimo zakładanych ograniczeń administracyjnych, gdyż z natury rzeczy musi pozostać — wiele instrumentów działania władczego i organizatorskiego. Od stopnia sprawności funkcjonowania administracji zależeć będzie w znacznej mierze kształtowanie się opinii społecznej o funkcjonowaniu władzy publicznej. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-26.14" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#MieczysławRakowski">Głos ma poseł Stanisława Malinowska.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#StanisławaMalinowska">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Rady narodowe obecnej kadencji znacznie różnią się od tych poprzednich. Nie chcę przez to powiedzieć, że są już takie, jakich oczekują wyborcy. Są inne, nie tylko dlatego, iż zmieniły się czasy, lecz ze względu na stworzenie lepszych warunków prawno-ustrojowych, poszerzenie kompetencji funkcji i zadań rad. Dalszym postępem mają być zmiany w ustawie z 20 lipca 1983 r. o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego, a także nowelizacja niektórych innych przepisów. Do kilku z przedłożonych propozycji zawartych w założeniach zmian pragnę się odnieść.</u>
<u xml:id="u-28.1" who="#StanisławaMalinowska">Zacznę od tego, iż ustawa jest podstawowym aktem regulującym zasady działania rad, określająca powinności setek tysięcy radnych i działaczy samorządu mieszkańców miast i wsi. Powinna być więc łatwa do odczytania przez bezpośrednich adresatów. A jednak tak nie jest. Rozwija się stale proces demokratyzacji naszego życia, wiele uwagi poświęca się umacnianiu praworządności. Ale za tymi procesami nie nadąża wiedza prawna, a chyba i rozwój świadomości politycznej obywateli.</u>
<u xml:id="u-28.2" who="#StanisławaMalinowska">Z projektu ustawy wynika, że rady narodowe spełniać będą równocześnie dwie funkcje — władcze i samorządowe. Oznacza to, że rada ma być na swoim terenie zarówno władzą państwową, jak i samorządem terytorialnym. Upłynie sporo wody zanim te prawdy dotrą powszechnie do świadomości społeczeństwa, także i samych radnych. Takie jednak przemiany rad narodowych są społecznie akceptowane. Dlatego w dalszych pracach nad projektem ustawy opowiadam się za umacnianiem rad narodowych jako terenowych organów władzy państwowej i podstawowych organów samorządu społecznego, będących zarazem organami samorządu terytorialnego ludności.</u>
<u xml:id="u-28.3" who="#StanisławaMalinowska">Nowelizowana ustawa stwarza szerokie możliwości pobudzania inicjatyw i zaangażowania zdrowych ambicji lokalnych, konkretnych form wypełniania obowiązków gospodarza terenu przez rady narodowe, jak i radnych.</u>
<u xml:id="u-28.4" who="#StanisławaMalinowska">Przed dzisiejszym posiedzeniem Sejmu nasz Wojewódzki Zespół Poselski rozpatrzył stan i sposoby wcielania w życie przepisów ustawy o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego. Mogliśmy z zadowoleniem stwierdzić, że w woj. szczecińskim nastąpiły odczuwalne przemiany. W naszym województwie większość rad kończy swą kadencję ze znacznym dorobkiem gospodarczym, społecznym, kulturalnym, ale i z niedosytem, bo nie wszystko udało się osiągnąć, a trudności i niedociągnięcia nie wynikają tylko z przyczyn lokalnych. Ciągle nie brakuje przykładów na potwierdzenie prawdy, że wszystko zależy od ludzi. W tych samych warunkach jedni osiągają dużo, inni znacznie mniej. Jedni z uporem atakują przeszkody, a drudzy załamują ręce i narzekają. Aktywności, chęci działania, umiejętności inspirowania społeczności, środowisk zadekretować się jednak nie da. Stąd rozwiązania w projekcie ustawy na pewno będą pomocne tym, którzy chcą.</u>
<u xml:id="u-28.5" who="#StanisławaMalinowska">Objawy samodzielności i samorządności w działaniu rad narodowych muszą być widoczne łącznie. Są jednak bardzo zależne od ustawowej zasady samofinansowania. Samofinansowania ograniczonego z jednej strony przepisami prawa, z drugiej zaś — wielkością środków posiadanych przez radę. Toteż naturalny jest wniosek, że im rada narodowa ma więcej środków niezbędnych do zaspokajania potrzeb, tym może być bardziej samodzielna, mieć lepsze warunki rozwoju samorządności. Stąd też tak duże zainteresowanie działaczy samorządów i radnych wywołują proponowane w projekcie ustawy zmiany mające na celu finansowe wzmocnienie podstaw samodzielności rad i stworzenie stabilnych zasad działania gospodarki terenowej. Powstaje zatem pytanie, czy proponowane przez Radę Państwa i Rząd rozwiązania gwarantują taką samodzielność. Istnieje obawa, że zmiany te mogą mieć charakter normalny, a nie merytoryczny. Proponuję, aby tym zagadnieniem zajęła się szczególnie Komisja Nadzwyczajna.</u>
<u xml:id="u-28.6" who="#StanisławaMalinowska">Oczywiście proponowane zmiany nie spowodują natychmiastowego napływu pieniędzy do budżetu rad, ale na podstawie dotychczasowych doświadczeń powstają obawy, czy chociażby wystąpią gwarancje, że wszystkie źródła finansów zapewnią pokrycie stałych i niezbędnych wydatków, że pozwolą na podjęcie najpilniejszych inwestycji. Posłużę się tu przykładem powrotu w gestię rad narodowych naszego województwa zdekapitalizowanych cegielni. Przy przyjęciu słusznego założenia wieloletniego zwalniania od podatków nowo powstałych jednostek drobnej wytwórczości, odbudowa i dalszy rozwój przemysłu terenowego wymaga od rad narodowych sporych nakładów inwestycyjnych. Nasuwa się pytanie, skąd pozyskać na nie środki. Teraz nabiera realnego kształtu sprawa przekazywania jednostek gospodarczych, powiązanych dotychczas z planem centralnym, do planu terenowego. Nie przebiega to jednak sprawnie. Budzi to pewne obawy, czy centrum chętnie przekaże radom narodowym jednostki gospodarcze, które ze względu na specyfikę produkcji powinny do nich należeć. Czy nie zostaną zahamowane procesy decentralizacji?</u>
<u xml:id="u-28.7" who="#StanisławaMalinowska">W rozmowach z wyborcami podkreśla się potrzebę maksymalnego przyspieszania prac nad projektem ustawy o własności komunalnej oraz szybkiego wprowadzenia możliwości kredytowania przedsięwzięć gospodarczych rad narodowych. Znaczna część rad w kredycie bankowym widzi poważne źródło finansowania podjętych zadań.</u>
<u xml:id="u-28.8" who="#StanisławaMalinowska">Nie znajduje poparcia zamiar upoważnienia organów wykonawczych i zarządzających rad narodowych do przenoszenia kwot w obrębie poszczególnych rozdziałów budżetu, z obecnych gestii prezydiów rad. Trudno bowiem sobie w praktyce wyobrazić przeniesienie kwot na przykład z oświaty do zdrowia i odwrotnie.</u>
<u xml:id="u-28.9" who="#StanisławaMalinowska">Niepokoi sformułowanie o utrzymaniu do końca 1988 r. nie zmienionych udziałów budżetów terenowych w dochodach z podatków od obrotów handlowych i podatku od płac. Ewentualne zmiany w tym zakresie powinny być brane pod uwagę jedynie po uprzednim dokładnym zbadaniu ich skutków dla rad.</u>
<u xml:id="u-28.10" who="#StanisławaMalinowska">I jeszcze jedna sprawa. Poszerzenie i umocnienie prawnych związków jednostek gospodarczych planu centralnego z radami narodowymi, dotyczących zasilania ich budżetów, powinno wiązać się ze stabilizacją kwot w 5-letnich planach finansowania rad. Chodzi o to, aby ich siła nabywcza w każdym roku realizacji planu była zgodna z założoną na początku, a więc, aby wyeliminować skutki inflacji.</u>
<u xml:id="u-28.11" who="#StanisławaMalinowska">Wnioskuję, aby zgodnie z uchwałami VI Plenum Komitetu Centralnego nadrzędną myślą zmian w ustawie było umacnianie wszystkich rad narodowych stopnia podstawowego. Proponowane bowiem zmiany w nieco lepszym świetle stawiają silniejsze organizmy terytorialne. Słuszne jest więc stworzenie możliwości powstawania nowych związków pomiędzy radami narodowymi, a także słuszny nowy podział na kategorie jednostek organizacyjnych, działających w ich systemie.</u>
<u xml:id="u-28.12" who="#StanisławaMalinowska">Zasada nadrzędności rad nad terenową administracją natrafiła na różne bariery, nawet wrogość. Dobrze, że o tych negatywnych zjawiskach można już chyba mówić w czasie przeszłym. Wybory wojewodów, prezydentów i naczelników niedługo będą faktem, a instytucja absolutorium funkcjonuje.</u>
<u xml:id="u-28.13" who="#StanisławaMalinowska">Na zakończenie pragnę zwrócić uwagę na bezwzględną konieczność skorelowania przepisów innych ustaw z ustawą o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego. Problem polega jednak na tym, że trudno dzisiaj o tym dyskutować, chociażby z tego względu, że projekt ustawy zmieniający kilka ustaw otrzymali posłowie wczoraj. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-28.14" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#MieczysławRakowski">Głos ma poseł Marian Król.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#MarianKról">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Jedną ze słabszych stron obowiązującej ustawy o systemie rad narodowych jest pozycja gminnych i miejskich rad jako organów stopnia podstawowego. Dotyczy to zarówno merytorycznego zakresu przyznanych im kompetencji w stosunku do rad stopnia wojewódzkiego oraz środków działania pozostających w ich dyspozycji. Dlatego proponowane rozwiązania prawne w tych sprawach są słuszne, konieczne i niezbędne.</u>
<u xml:id="u-30.1" who="#MarianKról">Praktyka wykazała, że zawarte w przepisach ustawy rozwiązania miały raczej charakter deklaratywny, gdyż nieostrość licznych przepisów prawnych, operowanie raczej zadaniami niż kompetencjami powodowało w wielu wypadkach ubezwłasnowolnienie rad gminnych oraz ich organów, a także zahamowanie procesu decentralizacji zadań na stopniu wojewódzkim. Słusznie więc projekt ustawy odnosi się do umocnienia rad stopnia podstawowego, doskonalenia ich koncepcji działania, kładąc główny nacisk na reformę gospodarki finansowej. Jest to zgodne z intencjami uchwał naszego X Kongresu ZSL, które wyraźnie precyzują: „Kongres udziela poparcia dla działań zwiększających uprawnienia rad narodowych jako pełnoprawnych gospodarzy terenu. W tym celu uznaje się za konieczne zapewnienie samorządowi terytorialnemu samodzielności ekonomicznej wraz z prawem tworzenia własności komunalnej”.</u>
<u xml:id="u-30.2" who="#MarianKról">Na podkreślenie zasługuje propozycja stworzenia gwarancji nienaruszalności nadwyżek budżetowych. Zapis o nienaruszalności nadwyżek, które powstały tylko w wyniku racjonalnej i oszczędnej polityki finansowej budzi wiele dyskusji. Warunek ten wyłącza na czas inflacji ustawowe gwarancje dla rad narodowych gospodarowania nadwyżkami budżetowymi. Będą to swego rodzaju rezerwy na pokrycie różnic między zakładaną a rzeczywistą stopą inflacji.</u>
<u xml:id="u-30.3" who="#MarianKról">Przewiduje się wprowadzenie obiektywizacji dotacji dla budżetów terenowych, to jest „wprowadzenie trwałych i obiektywnych kryteriów określania dotacji ogólnej”. Jest to propozycja ze wszech miar słuszna i powszechnie akceptowana, gdyż pozwoli w miejsce działań uznaniowych wprowadzić trwałe i obiektywne kryteria ich przyznawania. Pełna realizacja tej koncepcji oznaczałaby gruntowną zmianę stosunków między radami narodowymi niższego i wyższego stopnia, zabezpieczając jednocześnie przed zbyt daleko idącą ingerencją organów centralnych w gospodarkę finansową rad narodowych, przez co przyczyniłaby się do umocnienia stopnia ich samorządności i samodzielności, przybliżając koncepcję rad narodowych do formuły rzeczywistego samorządu terytorialnego.</u>
<u xml:id="u-30.4" who="#MarianKról">Chociaż sam jestem gorącym zwolennikiem obiektywizacji dotacji, to jednak chciałbym przestrzec przed uproszczeniami w tym zakresie. Przy zobiektywizowanych dotacjach należy brać bowiem pod uwagę nie tylko proste znamiona zewnętrzne potrzeb poszczególnych jednostek administracyjnych, ale także dotychczasowy i pożądany stan infrastruktury społecznej oraz poziom rozwoju ekonomicznego, a także własne możliwości finansowania potrzeb przez rady narodowe. Wymaga to m.in. przełamania sprzeczności, jaka istnieje między potrzebą dofinansowania jednostek słabych ekonomicznie, posiadających niewielkie środki na finansowanie zadań społeczno-gospodarczych, a koniecznością tworzenia tam warunków do wyzwalania przedsiębiorczości gospodarczej, zapewniającej osiągnięcie w miarę pełnej samowystarczalności finansowej.</u>
<u xml:id="u-30.5" who="#MarianKról">Problem sprowadza się do tego, czy przewidywane w nowelizacji ustawy instrumenty finansowe będą w stanie zapewnić obiektywny podział kwot dotacji i czy będą stymulatorem pożądanych w II etapie reformy gospodarczej zachowań proefektywnościowych.</u>
<u xml:id="u-30.6" who="#MarianKról">Uwzględniając wysuwane przez radnych postulaty, proponowano rozwiązania mające na celu radykalne zwiększanie innych niż dotacje dochodów rad narodowych. Radom narodowym zapowiada się rozszerzenie katalogu dochodów z zakładów, przedsiębiorstw i innych podmiotów gospodarczych, w proporcjonalnym udziale podatków do skali ich działalności. Praktycznie są to drobne zakłady spółdzielcze, nie będące na własnym rozrachunku, podobnie jak i zakłady gospodarki komunalnej, które najczęściej są dotowane z budżetu wojewódzkiego, co czyni owe źródło dochodów wielce problematycznym w proporcjach ich udziału we wszystkich dochodach rad narodowych, jakimi dysponują. Owszem, rady narodowe stopnia podstawowego bardzo skorzystałyby na udziale 5–10% z tytułu podatku dochodowego płaconego przez filie przedsiębiorstw planu centralnego, jednak w myśl propozycji ustawy dochody te mają być powiązane z planem wojewódzkim, chociaż przedsiębiorstwa te korzystają z infrastruktury technicznej i społecznej miasta lub gminy.</u>
<u xml:id="u-30.7" who="#MarianKról">Inna uwaga dotyczy rozszerzenia finansowych możliwości realizacji zadań rzeczowych przez zaciąganie krótkoterminowego kredytu bankowego. Jeśli więc znowelizowana ustawa o radach narodowych wprowadzi trwałe i obiektywne kryteria określania wysokości dotacji ogólnej oraz zasady ustabilizowania jej przez okres 5 lat, to nie widzę przeszkód dla zaciągnięcia pożyczki pod planowane wydatki budżetowe na realizację zadań społeczno-gospodarczych, które mają być finansowane także z tego źródła dochodów.</u>
<u xml:id="u-30.8" who="#MarianKról">Nie jest także jasne, dlaczego zbyt ostrożnie formułuje się uprawnienia rad w zakresie podatków lokalnych. Według powszechnej opinii specjalistów — rady narodowe powinny mieć realny wpływ na kształtowanie wysokości dochodów własnych.</u>
<u xml:id="u-30.9" who="#MarianKról">Poza wszelką dyskusją pozostaje konieczność wpływu na kształtowanie podatków i opłat lokalnych oraz dochodów funduszu gminnego i miejskiego. Dlatego pilne staje się przyznanie radom prawa do ustalania w określonych granicach stawek podatku od nieruchomości, od gospodarki nie uspołecznionej i ludności oraz podatku drogowego, a także do przyznawania ulg i stawek tych podatków. Jest to warunek sine qua non prowadzenia przez rady narodowe szczebla podstawowego lokalnej mini polityki podatkowej, niezbędnej nawet dla szczątkowej, ale realnej samodzielności finansowej i gospodarczej miast i gmin.</u>
<u xml:id="u-30.10" who="#MarianKról">Uporządkowania wymaga gospodarka funduszami celowymi rad narodowych na szczeblu podstawowym. Liczne fundusze stały się bowiem, wbrew pierwotnym założeniom, instrumentami centralizacji, a nie decentralizacji zarządzania. Finansowanie z tych funduszów niektórych dziedzin działalności na szczeblu podstawowym stało się równoznaczne z pozbawieniem gminnych i miejskich rad faktycznego wpływu na te sprawy.</u>
<u xml:id="u-30.11" who="#MarianKról">Zmian wymagają także zasady gospodarki funduszem gminnym i miejskim, które powinny być ostoją samorządności i samodzielności miast i gmin. W szczególności fundusze te należałoby odciążyć od licznych wydatków socjalnych oraz przywrócić radom narodowym możliwość kształtowania stawek wpłat jednostek gospodarki uspołecznionej, a także dać radom możliwość podwyższania — w wypadkach szczególnie uzasadnionych — najwyższych stawek świadczeń przewidzianych ustawą.</u>
<u xml:id="u-30.12" who="#MarianKról">Reasumując, propozycje rozwiązań finansowych w projekcie ustawy o radach narodowych, chociaż zmierzają w słusznym kierunku, charakteryzują się, bez wyraźnego powodu, nadmierną ostrożnością i zachowawczością. Stąd nie dają pełnej gwarancji realizacji celu, jakim jest usamodzielnienie rad narodowych stopnia podstawowego.</u>
<u xml:id="u-30.13" who="#MarianKról">Wysoki Sejmie! Omówione wyżej zmiany zasad gospodarki finansowej rad narodowych powinny doprowadzić do złagodzenia kryzysu finansów lokalnych. Są one jednak nastawione na usprawnienie pracy rad, a nie na aktywizację społeczności i jednostek lokalnych.</u>
<u xml:id="u-30.14" who="#MarianKról">Aktywizacja i pełne włączenie społeczności miejscowej w lokalny rozwój społeczno-gospodarczy uwarunkowane są rzeczywistą demokratyzacją życia lokalnego, w tym głębokimi zmianami modelu rad narodowych. Bez spełnienia tego warunku nie będzie można zintegrować działań rad narodowych i społeczności lokalnej dla szybszego rozwoju społeczno-gospodarczego miast i gmin oraz dokonywać wyraźnego przyspieszenia tego rozwoju. Proponowane rozwiązania prawne w zasadzie uwzględniają niektóre określone wymogi.</u>
<u xml:id="u-30.15" who="#MarianKról">Jestem przekonany, że dzisiejsza debata sejmowa i wynikające z niej wnioski przyczynią się do doskonalenia w pracach Komisji Nadzwyczajnej proponowanych zasad. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-30.16" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#MieczysławRakowski">Głos ma poseł Antoni Foks.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#AntoniFoks">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! W swoim wystąpieniu chciałbym skupić się na niektórych zagadnieniach dotyczących umacniania rad narodowych stopnia podstawowego. Odnosząc się do zapisów w sprawie wzmocnienia finansowej samodzielności rad narodowych stopnia podstawowego, należy ocenić je krytycznie, gdyż nie spełniają oczekiwań tych rad. Moim zdaniem nadal brak jest radykalnych rozwiązań tego ważnego problemu. Uważam, że zapisy, iż wpływy i podatki od spółdzielczości czy od nowo tworzonych jednostek drobnej wytwórczości, które najpierw korzystają oczywiście z ulg podatkowych, będą zasilać budżety rad narodowych stopnia podstawowego — znikomo poprawią ich kondycję finansową.</u>
<u xml:id="u-32.1" who="#AntoniFoks">Wnioskuję, aby Komisja Nadzwyczajna do rozpatrzenia projektów ustaw zmieniających przepisy dotyczące rad narodowych i samorządu terytorialnego, którą dziś powołamy, dokładnie zweryfikowała zapisy dotyczące umacniania samodzielności finansowej rad narodowych stopnia podstawowego. Chodzi nam o to, aby budżety rad narodowych tego stopnia powiązać ze wszystkimi jednostkami gospodarczymi działającymi na danym terenie. Działaczom rad narodowych szczebla podstawowego chodzi też o takie źródło dochodów własnych rad, na które mieliby bezpośredni wpływ. Dotychczasowe zapisy tego nie zapewniają, lecz moim zdaniem pozorują tylko zwiększenie samodzielności finansowej tych rad.</u>
<u xml:id="u-32.2" who="#AntoniFoks">Zmiana w ustawie Prawo budżetowe upoważnia Radę Ministrów do określenia kryteriów i zasad parametrycznego ustalania dotacji ogólnej dla budżetów wojewódzkich. W tym miejscu nasuwa się pytanie, jakie, kto i kiedy opracuje kryteria przyznawania wysokości udziałów budżetów miast i gmin w dochodach budżetów wojewódzkich.</u>
<u xml:id="u-32.3" who="#AntoniFoks">Moim zdaniem powinno to także dotyczyć zlikwidowania uznaniowości w dysponowaniu funduszami celowymi. Zdaniem działaczy rad narodowych stopnia podstawowego tę energię, przeznaczoną na opracowanie obiektywnych kryteriów należałoby skierować na doskonalenie prawa finansowego, które powinno precyzyjnie określać dochody własne, zaspokajające potrzeby rad narodowych, gdyż stwierdzamy, iż dotacje nie służą dobrze samodzielności. Nie wierzymy także, iż mogą być one obiektywnie przyznawane mimo najlepszych kryteriów.</u>
<u xml:id="u-32.4" who="#AntoniFoks">Uważamy również, że bardzo uciążliwa, konfliktogenna kwestia kryteriów rozdysponowywania środków finansowych powinna być zastąpiona tak właśnie zmodyfikowanym prawem finansowym, które powinno stworzyć możliwości samodzielności finansowej na szczeblu podstawowym.</u>
<u xml:id="u-32.5" who="#AntoniFoks">Obywatele Posłowie! Nadal brak jest gwarancji poszanowania nienaruszalności dochodów i nadwyżek budżetowych rad narodowych. Uważam, że należałoby zmienić art. 50 ust. 5, który mówi, że w gospodarczo uzasadnionych wypadkach można ustalać udział budżetu wojewódzkiego w dochodach własnych budżetów rad narodowych stopnia podstawowego. A przecież gospodarczo uzasadnionym przypadkiem może być każda sytuacja gospodarcza. Jest to określenie nieprecyzyjne, a zatem, moim zdaniem, wymaga zmiany. Zbyt mało przekonuje, a potwierdza to praktyka, zapis w nowelizacji ustawy Prawo budżetowe art. noweli 20a, który mówi: „Wojewódzkie rady narodowe mogą przekazywać niektóre źródła dochodów własnych na rzecz tych rad narodowych stopnia podstawowego, w których występuje potrzeba poprawy stopnia pokrycia wydatków dochodami własnymi”. Wydaje się, że zapis ten powinien brzmieć, że wojewódzkie rady powinny przekazać niektóre źródła dochodów własnych. A może nawet należałoby sprecyzować, w jakim czasie należy powyższego dokonać. Nieufność ta wynika z faktu, że dotychczas z zapisów tego typu wojewódzkie rady nie korzystały w ogóle lub w niewielkim stopniu.</u>
<u xml:id="u-32.6" who="#AntoniFoks">Pozytywnie należy ocenić, wprawdzie ograniczoną, ale możliwość zaciągania kredytów przez rady narodowe. Dwa lata temu z tej trybuny przedstawiłem, że nasza Miejska Rada Narodowa w Wałbrzychu miała 44,5% dochodów własnych, w podobnej sytuacji były aż 1043 rady, tj. 43,4% rad narodowych stopnia podstawowego.</u>
<u xml:id="u-32.7" who="#AntoniFoks">Dziś w informacji Rady Państwa o realizacji ustawy lipcowej czytamy, że na ogólną liczbę 2402 rad stopnia podstawowego, w 1021 radach wydatki pokrywane były dochodami własnymi w skali od 10 do 50%, a jedynie — jak już przedmówcy dzisiaj wskazywali — w 231, tj. niecałe 10% rad równoważyło wydatki dochodami bądź uzyskiwało w tej dziedzinie nadwyżki finansowe.</u>
<u xml:id="u-32.8" who="#AntoniFoks">Na tle tego obrazu możliwości finansowych rad narodowych stopnia podstawowego, zwracam się do obywatela Ministra Finansów z pytaniami: co daje ta koncepcja wzmocnienia samodzielności finansowej radom stopnia podstawowego; kiedy obywatel Minister zamierza doprowadzić, inaczej mówiąc, przedstawić Sejmowi, doprowadzić do rzeczywistej samodzielności finansowej rad narodowych stopnia podstawowego. Mniemam, że odpowiedź zainteresuje obywateli posłów, a także wszystkich radnych kończącej się kadencji, jak również obecnie wyłonionych kandydatów na kandydatów na radnych do rad nowej kadencji.</u>
<u xml:id="u-32.9" who="#AntoniFoks">W tym miejscu trudno się oprzeć, obywatele posłowie, pytaniu — dlaczego z tak dużym trudem, wieloma przeciwnościami, rodzi się samodzielność, w tym też finansowa, a może szczególnie finansowa rad narodowych stopnia podstawowego.</u>
<u xml:id="u-32.10" who="#AntoniFoks">Wysoki Sejmie! Intencją uchwał X Zjazdu Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, VI Plenum Komitetu Centralnego tej partii, a w konsekwencji założeń i nowelizacji ustawy z 20 lipca 1983 r. powinno być potwierdzenie, iż podstawowym ogniwem struktury państwowej jest gmina i miasto. Z oceny stanu obecnego na szczeblu podstawowym wynika, że rady narodowe stopnia podstawowego w ustawowych możliwościach zostały bardzo mocno ograniczone, gdyż podstawowe decyzje dla rozwoju gminy czy miasta zapadają na szczeblu wojewódzkim. Dotychczasowe przekazywanie uprawnień przebiegało bardzo powoli, małymi kroczkami. A zatem zachodzi konieczność ustalania zasady, co jednak nie wynika ze znowelizowanego artykułu 32 ustawy lipcowej, że samorząd wojewódzki realizuje zadania, które nie mogą być rozwiązywane na szczeblu niższym, a zatem w gestii rad narodowych stopnia podstawowego powinny pozostać wszystkie sprawy, jakie są związane z funkcjonowaniem i rozwojem danej gminy czy miasta oraz warunkami życia ich mieszkańców, oczywiście z wyłączeniem spraw o znaczeniu ogólnowojewódzkim czy też ogólnopaństwowym.</u>
<u xml:id="u-32.11" who="#AntoniFoks">Uważamy, że funkcje województwa ograniczone powinny być do spraw ogólnowojewódzkich, koordynacyjnych, odwoławczych, kontrolnych, a także pośredniczących pomiędzy szczeblem podstawowym a centralnym.</u>
<u xml:id="u-32.12" who="#AntoniFoks">Natomiast zbytnia centralizacja zarządzania powoduje zniechęcenie radnych i działaczy samorządowych na szczeblu podstawowym — nie wiem, czy w tej sprawie pomoże też propozycja immunitetów — oraz jest przyczyną osłabienia aktywności samorządowej. Obecnie mamy mianowicie takie fakty, że około 70% ogółu dochodów i wydatków budżetów terenowych zatrzymanych jest w budżetach wojewódzkich rad narodowych, mówili już o tym dzisiaj posłowie. Natomiast w zakresie: inwestycji ta koncentracja sięga 90%, urządzeń socjalno-kulturalnych — 65%, kapitalnych remontów — 45%. Świadczy to o tym, że dyspozycje środkami finansowymi, głównymi atrybutami skutecznych działań rad narodowych stopnia podstawowego i ich organów, znajdują się w gestii 49 rad stopnia wojewódzkiego, a w bardzo wąskim zakresie w gestii 2402 rad gminnych i miejskich. Oznacza to zahamowanie realizacji demokratycznych i decentralizacyjnych zasad ustawy lipcowej na szczeblu wojewódzkim. W nowelizacji ustawy lipcowej brak jest wielu zapisów dotyczących tego problemu. Wcześniej wskazywałem na niedostateczną decentralizację zarówno środków budżetowych, a także funduszów celowych. Następnie, aby te procesy były konsekwentnie kontynuowane, konieczny staje się przede wszystkim podział wojewódzkich przedsiębiorstw i innych jednostek organizacyjnych, które główne zadania realizują na terenie miast. Ich zakłady terenowe powinny być przekształcone w przedsiębiorstwa miejskie, gminne bądź wspólne rad narodowych.</u>
<u xml:id="u-32.13" who="#AntoniFoks">Podobnym przekształceniom decentralizacyjnym powinna być poddana służba zdrowia, kultura i sztuka, i to nie tylko w zakresie utrzymywania bazy tych organizacji, ale także funkcji. Jest to konieczne, gdyż niezgodnie z intencją ustawy lipcowej rady miejskie i gminne sprowadzone zostały — jak tu już dziś było mówione — do realizacji funkcji pomocniczo-wykonawczych wskutek nieprzekazania kompetencji ze szczebla wojewódzkiego.</u>
<u xml:id="u-32.14" who="#AntoniFoks">Opowiadam się więc za radykalniejszymi zapisami ustawowymi w sprawie decentralizacji uprawnień na rzecz rad narodowych stopnia podstawowego. Niektórzy, broniąc się przed tymi procesami, posługują się różnymi argumentami — dla przykładu — brak odpowiednio wykwalifikowanych kadr. Argument ten należy uznać za sztuczny. Jestem zdania, że decentralizując, nie można przekazywać tylko uprawnień i zadań, lecz także środki finansowe, techniczne, jak również kadry, wzmacniając jednocześnie organy zarządzająco-wykonawcze rad narodowych stopnia podstawowego. Uważam, że silna rada i jej organ wykonawczy na szczeblu podstawowym, to stworzenie możliwości rozwoju miasta czy gminy oraz lepsze zaspokajanie potrzeb ich mieszkańców.</u>
<u xml:id="u-32.15" who="#AntoniFoks">Kończąc, jako radny miejskiej rady narodowej z zadowoleniem stwierdzam, że przedstawiony projekt o zmianie ustawy lipcowej w wielu zapisach uwzględnia głosy z konsultacji społecznej i spełnia oczekiwania działaczy samorządowych w terenie. Myślę, że między innymi podniesienie rangi radnego, osobowość prawna rad narodowych, wprowadzenie własności komunalnej, a z czasem i inne rozwiązania, dobrze będą służyć samorządności i gospodarce w zaspokajaniu potrzeb lokalnych społeczności. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-32.16" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#MieczysławRakowski">Lista mówców została wyczerpana.</u>
<u xml:id="u-33.1" who="#MieczysławRakowski">Zamykam dyskusję.</u>
<u xml:id="u-33.2" who="#MieczysławRakowski">Obywatele Posłowie! Prezydium Sejmu proponuje, aby Sejm skierował projekty ustaw: o zmianie Konstytucji Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, o zmianie ustawy o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego, o zmianie ustawy Prawo budżetowe, o zmianie niektórych ustaw regulujących zasady funkcjonowania terenowych organów władzy i administracji państwowej oraz informację Rady Państwa o realizacji ustawy o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego — do Komisji Nadzwyczajnej.</u>
<u xml:id="u-33.3" who="#MieczysławRakowski">Ponadto Prezydium Sejmu proponuje skierowanie powyższych projektów ustaw oraz informacji do Rady Społeczno-Gospodarczej przy Sejmie w celu przedstawienia opinii.</u>
<u xml:id="u-33.4" who="#MieczysławRakowski">Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, będę uważał, że Sejm wyraził zgodę na przedstawione propozycje.</u>
<u xml:id="u-33.5" who="#MieczysławRakowski">Sprzeciwu nie słyszę.</u>
<u xml:id="u-33.6" who="#MieczysławRakowski">Przystępujemy do punktu 4 porządku dziennego: Powołanie Komisji Nadzwyczajnej do rozpatrzenia projektów ustaw zmieniających przepisy dotyczące rad narodowych i samorządu terytorialnego (druk nr 304).</u>
<u xml:id="u-33.7" who="#MieczysławRakowski">Wniosek Konwentu Seniorów w sprawie powołania Komisji Nadzwyczajnej i dokonania wyboru jej składu został Obywatelom Posłom doręczony.</u>
<u xml:id="u-33.8" who="#MieczysławRakowski">Czy ktoś z Obywateli Posłów pragnie zabrać głos w tej sprawie?</u>
<u xml:id="u-33.9" who="#MieczysławRakowski">Nikt się nie zgłasza.</u>
<u xml:id="u-33.10" who="#MieczysławRakowski">Przystępujemy zatem do głosowania.</u>
<u xml:id="u-33.11" who="#MieczysławRakowski">Kto z Obywateli Posłów jest za powołaniem Komisji Nadzwyczajnej do rozpatrzenia projektów ustaw zmieniających przepisy dotyczące rad narodowych i samorządu terytorialnego — zechce podnieść rękę.</u>
<u xml:id="u-33.12" who="#MieczysławRakowski">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-33.13" who="#MieczysławRakowski">Kto jest przeciw?</u>
<u xml:id="u-33.14" who="#MieczysławRakowski">Kto się wstrzymał od głosowania?</u>
<u xml:id="u-33.15" who="#MieczysławRakowski">Stwierdzam, że Sejm powołał Komisję Nadzwyczajną oraz dokonał wyboru jej składu.</u>
<u xml:id="u-33.16" who="#MieczysławRakowski">Obywatele Posłowie! Prezydium Sejmu, po porozumieniu z Konwentem Seniorów, proponuje łączne rozpatrzenie punktów 5 i 6 porządku dziennego.</u>
<u xml:id="u-33.17" who="#MieczysławRakowski">Jeśli nie usłyszę sprzeciwu — będę uważał, że propozycja została przyjęta.</u>
<u xml:id="u-33.18" who="#MieczysławRakowski">Sprzeciwu nie słyszę.</u>
<u xml:id="u-33.19" who="#MieczysławRakowski">Przystępujemy do punktów 5 i 6 porządku dziennego:</u>
<u xml:id="u-33.20" who="#MieczysławRakowski">Informacja Rządu o realizacji uchwały Sejmu w sprawie polityki mieszkaniowej do 1990 roku oraz program intensyfikacji budownictwa mieszkaniowego (druk nr 298).</u>
<u xml:id="u-33.21" who="#MieczysławRakowski">Pierwsze czytanie rządowych projektów ustaw:</u>
<u xml:id="u-33.22" who="#MieczysławRakowski">— o zmianie ustawy o ochronie gruntów rolnych i leśnych (druki nr 299 i 299A),</u>
<u xml:id="u-33.23" who="#MieczysławRakowski">— o zmianie ustawy o planowaniu przestrzennym (druk nr 300),</u>
<u xml:id="u-33.24" who="#MieczysławRakowski">— o zmianie ustawy o gospodarce gruntami i wywłaszczaniu nieruchomości (druk nr 301),</u>
<u xml:id="u-33.25" who="#MieczysławRakowski">— o zmianie ustawy o Funduszu Zmian Strukturalnych w Przemyśle (druk nr 302),</u>
<u xml:id="u-33.26" who="#MieczysławRakowski">— o Funduszu Rozwoju Budownictwa Mieszkaniowego (druk nr 303),</u>
<u xml:id="u-33.27" who="#MieczysławRakowski">— o zmianie ustawy Prawo budowlane (druk nr 310).</u>
<u xml:id="u-33.28" who="#MieczysławRakowski">Głos zabierze Minister Gospodarki Przestrzennej i Budownictwa Bogumił Ferensztajn.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#BogumiłFerensztajn">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Przedstawiając obywatelom posłom, z upoważnienia Prezesa Rady Ministrów, rządową informację o realizacji uchwały Sejmu z lipca 1984 r. w sprawie polityki mieszkaniowej do 1990 roku, pragnę zwrócić uwagę na szczególne uwarunkowania gospodarcze i społeczne, oddziałujące w ostatnich latach na tę tak wrażliwą społecznie dziedzinę.</u>
<u xml:id="u-34.1" who="#BogumiłFerensztajn">Informacja Rządu, którą obywatele posłowie otrzymali, w części pierwszej przedstawia w syntetycznym ujęciu ocenę dotychczasowej realizacji uchwały. Prezydium Rządu określiło terminy zadań dla jednostek centralnych i władz terenowych, mając pełną świadomość, że ich wykonanie zależeć będzie od stanu gospodarki, od poziomu osiąganego dochodu narodowego, a szczególnie od tej jego części, którą będzie można przeznaczyć na zaspokojenie potrzeb mieszkaniowych.</u>
<u xml:id="u-34.2" who="#BogumiłFerensztajn">W wyniku realizacji zadań zostały podjęte decyzje, które znalazły wyraz w:</u>
<u xml:id="u-34.3" who="#BogumiłFerensztajn">— wprowadzeniu nowych, dogodniejszych zasad kredytowania budownictwa mieszkaniowego,</u>
<u xml:id="u-34.4" who="#BogumiłFerensztajn">— usprawnieniu zasad gospodarki lokalami i trybu zamiany mieszkań, ujętych całościowo w nowym Prawie lokalowym,</u>
<u xml:id="u-34.5" who="#BogumiłFerensztajn">— opracowaniu i rozpoczęciu wdrażania „Programu rozwoju produkcji materiałów i wyrobów dla budownictwa do 1990 roku”,</u>
<u xml:id="u-34.6" who="#BogumiłFerensztajn">— zapewnieniu sprzyjających warunków do rozwoju lokalnej produkcji materiałów budowlanych,</u>
<u xml:id="u-34.7" who="#BogumiłFerensztajn">— wprowadzeniu na okres 5 lat ulg podatkowych dla rzemieślników nowo uruchamiających produkcję niektórych asortymentów materiałów budowlanych,</u>
<u xml:id="u-34.8" who="#BogumiłFerensztajn">— zniesieniu obowiązku uzyskiwania przez nowo zakładane spółdzielnie mieszkaniowe opinii Centralnego Związku Spółdzielni Budownictwa Mieszkaniowego o celowości utworzenia spółdzielni,</u>
<u xml:id="u-34.9" who="#BogumiłFerensztajn">— sukcesywnym wprowadzaniu postępu technicznego w budownictwie, ukierunkowanego na oszczędność energii, racjonalizację zużycia materiałów, poprawę jakości budowy mieszkań.</u>
<u xml:id="u-34.10" who="#BogumiłFerensztajn">Decyzje te stanowiły ważne etapy, jednak nie miały cech rozwiązań systemowych, ujmujących problem kompleksowo.</u>
<u xml:id="u-34.11" who="#BogumiłFerensztajn">Obywatele Posłowie! W rezultacie podejmowanych działań — pomimo utrzymującej się przecież niełatwej sytuacji gospodarczej — nastąpiła pewna poprawa warunków mieszkaniowych ludności. Znajduje to wyraz w zmniejszeniu się wskaźnika zagęszczenia mieszkań z 1,11 osób na izbę w 1980 r. do 1,03 w 1986 r., przy jednoczesnym zwiększeniu średniej powierzchni użytkowej mieszkań z 54,5 m2 do 56 m2.</u>
<u xml:id="u-34.12" who="#BogumiłFerensztajn">Następuje również, może nie na miarę oczekiwań, poprawa rytmiki w przekazywaniu mieszkań do użytku, o czym świadczą przykładowo wyniki uzyskane w I kwartale br. W okresie tym wybudowano 18.400 mieszkań, podczas gdy w pierwszym kwartale ubiegłego roku oddano do użytku 16.200, a w analogicznym okresie 1986 r. — 14.200 mieszkań.</u>
<u xml:id="u-34.13" who="#BogumiłFerensztajn">Pomimo osiągnięcia postępu w tworzeniu warunków do realizacji budownictwa mieszkaniowego i niewielkiej poprawy gospodarki zasobami mieszkaniowymi, Rząd ze swej strony uznaje, że dotychczasowe wyniki ilościowe nie są zadowalające, szczególnie na tle potrzeb i oczekiwań społeczeństwa.</u>
<u xml:id="u-34.14" who="#BogumiłFerensztajn">Budownictwo mieszkaniowe pomimo wielu słusznie społecznie krytykowanych mankamentów, szczególnie w zakresie cykli budowy, kosztów, jakości i kompleksowości realizacji, jest przecież bardzo bliskie wykonania zadań planowych. Jednak nawet pełne wykonanie planowanych wielkości, akceptowanych przy zatwierdzaniu zadań 5-latki, nie stanowi spełnienia oczekiwań społecznych. Przyjęty plan rozmija się z oczekiwaniami społecznymi, które nie uwzględniają realnych możliwości gospodarki. Ten fakt przesądza o społecznym odczuciu problemu budownictwa mieszkaniowego, które dziś jest nie tylko problemem technicznym i ekonomicznym, zależnym od stanu gospodarki, ale i problemem politycznym, problemem szansy młodego pokolenia w gospodarce socjalistycznej.</u>
<u xml:id="u-34.15" who="#BogumiłFerensztajn">X Zjazd Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej uznał rozwiązanie kwestii mieszkaniowej za jeden z najważniejszych problemów społeczno-gospodarczych i politycznych. Dla odczuwalnej poprawy warunków mieszkaniowych ludności trzeba wybudować do 2000 roku około 4 mln mieszkań oraz znacznie zwiększyć rozmiary remontów kapitalnych i modernizacji istniejących zasobów.</u>
<u xml:id="u-34.16" who="#BogumiłFerensztajn">W pierwszych 3 latach bieżącej 5-latki realizowano w zakresie budownictwa mieszkaniowego około 195 tys. mieszkań rocznie. Oznacza to, iż w stosunku do średniorocznych zadań, wynikających z Narodowego Planu Społeczno-Gospodarczego, buduje się dotychczas jeszcze ciągle za mało mieszkań. Aby wykonać zadania Narodowego Planu Społeczno-Gospodarczego w jego dolnej granicy — przy dotychczasowych wynikach za 3 lata — należałoby w dwóch ostatnich latach 5-latki budować średniorocznie po około 235 tysięcy mieszkań, a więc uzyskać przyrost ponad 20%. Oznacza to konieczność podjęcia nietypowych działań, a może nawet i zmianę dotychczasowych założeń polityki mieszkaniowej. Jest to tym bardziej istotne, że w dokumentach kierunkowych przyjęto, iż tworzone będą warunki do budowy w drugiej połowie przyszłej 5-latki około 300 tys. mieszkań rocznie. Tej wielkości nie uda się osiągnąć bez radykalnej poprawy całej gospodarki — szansę stanowi tu drugi etap reformy gospodarczej — oraz bez wprowadzenia niekonwencjonalnych rozwiązań i uruchomienia rezerw społecznej aktywności. Liczby te najwyraźniej uzmysławiają rzeczywisty ogrom zadań do wykonania w tym zakresie i to nie tylko przez samo budownictwo. Dla przedstawienia szczególnych związków i zależności kooperacyjnych przy budowie nowych domów mieszkalnych, pragnę podkreślić, że w ich powstawaniu i przekazywaniu do użytku wkład załóg budowlanych wynosi do 40% kosztów budowy. Natomiast pozostałą ich część, wynoszącą około 60% stanowi udział wytwórców materiałów i wyrobów na potrzeby budownictwa. Potwierdza to coraz częściej głoszoną i akceptowaną tezę, że poziom budownictwa zależy od stanu całości gospodarki, a szczególnie od produkcji materiałów budowlanych.</u>
<u xml:id="u-34.17" who="#BogumiłFerensztajn">Na tle przedstawionej sytuacji Rząd, uwzględniając realia gospodarcze w kraju, ale i tendencje światowe, dążąc do wykonania założeń planu 5-letniego i przyspieszenia tempa rozwoju budownictwa po roku 1990, uznał za słuszne stworzenie warunków do znacznego zwiększenia rozmiarów budownictwa jednorodzinnego i indywidualnego. W tej właśnie dziedzinie istnieją stosunkowo duże rezerwy, możliwe do szybkiego uruchomienia, a zwłaszcza możliwości większego zaangażowania obywateli dla zaspokojenia tak społecznie ważnej potrzeby, jak własne mieszkanie. Istnieją bowiem realne możliwości wzrostu liczby budowanych w tej formie mieszkań, z około 60 tys. rocznie obecnie do poziomu 80, a nawet w przyszłości 100 tys. rocznie.</u>
<u xml:id="u-34.18" who="#BogumiłFerensztajn">Problemy gospodarki mieszkaniowej zawsze znajdowały się w centrum uwagi Rządu. Analizowano nie tylko potrzeby społeczne, ale i uwarunkowania oraz możliwości wykonawcze. Rozwiązanie kwestii mieszkaniowej bowiem zależne jest od ogólnego stanu gospodarki i wzrostu dochodu narodowego. I Sekretarz Komitetu Centralnego tow. Wojciech Jaruzelski w swoim referacie na X Zjeździe określił te problemy i ich skalę: „Budownictwa mieszkaniowego nie da się wyizolować z całej gospodarki. Nie sposób oderwać go od poziomu dochodu narodowego, od rozwoju produkcji materiałów, od pozyskiwania terenów i niezwykle kosztownej infrastruktury komunalnej”.</u>
<u xml:id="u-34.19" who="#BogumiłFerensztajn">Narastające niezadowolenie społeczne i demagogiczne sugerowanie, że brak realnej perspektywy zaspokojenia potrzeb mieszkaniowych doprowadziły do stanu, w którym mieszkanie stało się często hasłem wygrywanym przez opozycję dla podburzania młodego pokolenia. Biuro Polityczne Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej w ubiegłym roku dwukrotnie dokonało przeglądu i oceny sytuacji w budownictwie mieszkaniowym, stwierdzając, że istnieje konieczność przyspieszenia rozwiązywania występujących podstawowych problemów oraz radykalizacji działań w tej dziedzinie. Rząd, po analizach i szerokich konsultacjach, uznał za nieodzowne podjęcie dodatkowych działań o charakterze specjalnym, w oparciu o pierwotny resortowy program w tej dziedzinie. Taka jest więc geneza przedstawianego obecnie Wysokiej Izbie dokumentu pod nazwą „Rządowy program realizacji działań doraźnych i kierunkowych podejmowanych w celu zintensyfikowania budownictwa mieszkaniowego”.</u>
<u xml:id="u-34.20" who="#BogumiłFerensztajn">W precyzowaniu poszczególnych zadań programu wykorzystano sugestie, propozycje i wnioski zgłaszane przez PRON, OPZZ, komisję sejmową, Radę ds. Mieszkaniowych, organizacje młodzieżowe, sugestie stowarzyszeń zawodowych i ekspertów oraz własne prace resortu.</u>
<u xml:id="u-34.21" who="#BogumiłFerensztajn">Pragnę podkreślić fakt, że wraz z programem przygotowany został zestaw aktów prawnych, a mianowicie: 5 projektów zmian ustaw oraz 1 projekt ustawy nowej, wniesione przez Rząd do Wysokiego Sejmu, 6 rozporządzeń i uchwał podjętych już przez Radę Ministrów, jeden projekt zarządzenia Ministra Finansów i jeden projekt zarządzenia Prezesa Narodowego Banku Polskiego.</u>
<u xml:id="u-34.22" who="#BogumiłFerensztajn">Rząd uważa, że w przypadku kompleksowego przyjęcia proponowanych zmian ustaw zostanie zapoczątkowany proces przebudowy dotychczasowego systemu prawnego obowiązującego w budownictwie mieszkaniowym w kierunku:</u>
<u xml:id="u-34.23" who="#BogumiłFerensztajn">— skuteczniejszego pozyskiwania i udostępniania terenów pod zabudowę,</u>
<u xml:id="u-34.24" who="#BogumiłFerensztajn">— zwiększenia wpływu rad narodowych na realizację budownictwa,</u>
<u xml:id="u-34.25" who="#BogumiłFerensztajn">— wzmocnienia mechanizmów ekonomicznych stymulujących rozwój produkcji materiałów i wyrobów oraz samego wykonawstwa budowlanego,</u>
<u xml:id="u-34.26" who="#BogumiłFerensztajn">— stworzenia warunków dla rozwoju wielosektorowego przemysłu budowy mieszkań,</u>
<u xml:id="u-34.27" who="#BogumiłFerensztajn">— zwiększenia udziału obywateli w zaspokajaniu swoich potrzeb mieszkaniowych.</u>
<u xml:id="u-34.28" who="#BogumiłFerensztajn">Rząd podjął już pierwsze decyzje umożliwiające wprowadzenie wynikających z programu rozwiązań systemowo-organizacyjnych i ekonomicznych na potrzeby budownictwa mieszkaniowego. Dotyczą one m.in.:</u>
<u xml:id="u-34.29" who="#BogumiłFerensztajn">— zwolnienia z podatku dochodowego na okres od 3 do 5 lat producentów uruchamiających produkcję deficytowych materiałów i wyrobów dla budownictwa mieszkaniowego, według wykazu określonego przez resort,</u>
<u xml:id="u-34.30" who="#BogumiłFerensztajn">— wprowadzenia ulg w podatku dochodowym dla uspołecznionych przedsiębiorstw produkujących deficytowe materiały budowlane i uzyskujących przyrost produkcji i sprzedaży tych materiałów,</u>
<u xml:id="u-34.31" who="#BogumiłFerensztajn">— zwolnienia z podatku dochodowego na okres od 3 do 5 lat nowo powstających jednostek wykonawczych,</u>
<u xml:id="u-34.32" who="#BogumiłFerensztajn">— przyznania realizatorom budownictwa mieszkaniowego wraz z infrastrukturą i remontów ulg w podatkach, pod warunkiem osiągnięcia określonego wzrostu efektów rzeczowych w stosunku do roku poprzedniego,</u>
<u xml:id="u-34.33" who="#BogumiłFerensztajn">— zwiększenia kredytu udzielanego na budownictwo zakładowe z 50% do 70% standardowego kosztu budowy,</u>
<u xml:id="u-34.34" who="#BogumiłFerensztajn">— wprowadzenia dalszych udogodnień w kredytowaniu budownictwa jednorodzinnego,</u>
<u xml:id="u-34.35" who="#BogumiłFerensztajn">— przejścia w szerszym zakresie na stosowanie cen umownych w budownictwie mieszkaniowym,</u>
<u xml:id="u-34.36" who="#BogumiłFerensztajn">— wprowadzenia tzw. eksperymentu słupskiego, polegającego na przyznaniu znacznych ulg w podatkach, pod warunkiem zwiększenia efektów rzeczowych przynajmniej o 10% w stosunku do roku poprzedniego.</u>
<u xml:id="u-34.37" who="#BogumiłFerensztajn">Rząd ocenia, że wprowadzenie w życie nowych rozwiązań stworzy warunki do ożywienia koniunktury w procesie budowy mieszkań już w okresie około 2 lat.</u>
<u xml:id="u-34.38" who="#BogumiłFerensztajn">Wysoka Izbo! W przedłożonym rządowym programie zawarte zostały także zadania o charakterze kierunkowym. Przewidują one podjęcie prac nad nowymi elementami w obszarze gospodarki mieszkaniowej. Kontynuowane będą prace nad utworzeniem Banku Gospodarki Mieszkaniowej i Komunalnej lub innej instytucji o charakterze kredytowo-produkcyjnym. Przygotowywane są również założenia polityki mieszkaniowej do 2000 r., uwzględniające zachodzące zmiany w gospodarce narodowej, kształtowanie się poziomu realnych dochodów ludności oraz przekształcenia w strukturze inwestorskiej budownictwa mieszkaniowego.</u>
<u xml:id="u-34.39" who="#BogumiłFerensztajn">Przy formułowaniu nowych rozwiązań przyjmuje się założenie, iż podstawowym celem polityki mieszkaniowej jest zapewnienie warunków pozwalających każdej rodzinie własnym wysiłkiem i przy pomocy państwa uzyskać samodzielne mieszkanie o standardzie uznawanym społecznie. Przy tak określonej roli państwa powinna nastąpić zmiana stosunku obywateli do problemu zaspokojenia swoich potrzeb mieszkaniowych z biernego na czynny.</u>
<u xml:id="u-34.40" who="#BogumiłFerensztajn">Prowadzi się również przygotowania nowych rozwiązań, mających wpływ na wzrost rozmiarów budownictwa oraz tworzenie w perspektywie rynku mieszkaniowego. Założenia polityki mieszkaniowej skierowane będą do szerokiej konsultacji, a następnie przedłożone Wysokiej Izbie.</u>
<u xml:id="u-34.41" who="#BogumiłFerensztajn">Rząd przewiduje, że w 1989 r. podjęte zostaną prace nad przygotowaniem całości przepisów określających zasady zaspokajania potrzeb mieszkaniowych ludności i przygotowaniem projektu ustawy o prawie mieszkaniowym.</u>
<u xml:id="u-34.42" who="#BogumiłFerensztajn">Wysoka Izbo! Obywatelom posłom doręczony został także projekt dokumentu pod nazwą „Resortowy program realizacji działań doraźnych i kierunkowych w celu zintensyfikowania budownictwa mieszkaniowego” jako program działań wewnętrznych resortu usprawniających i dyscyplinujących działalność budownictwa. Zadania ujęte w programie mają charakter organizacyjno-systemowy i usprawniający działalność jednostek uczestniczących w programowaniu, przygotowaniu, projektowaniu i realizacji inwestycji budownictwa mieszkaniowego i towarzyszącego. Resortowy program ma charakter otwarty, będzie on w dalszym ciągu uzupełniany i wzbogacany.</u>
<u xml:id="u-34.43" who="#BogumiłFerensztajn">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Niektóre zaproponowane zmiany systemowe wykraczają poza kompetencje Rządu i wymagają decyzji Sejmu. Stąd też w specjalnym trybie przygotowane zostały przez Rząd projekty zmian ustaw:</u>
<u xml:id="u-34.44" who="#BogumiłFerensztajn">— o planowaniu przestrzennym,</u>
<u xml:id="u-34.45" who="#BogumiłFerensztajn">— o ochronie gruntów rolnych i leśnych,</u>
<u xml:id="u-34.46" who="#BogumiłFerensztajn">— o gospodarce gruntami i wywłaszczaniu nieruchomości,</u>
<u xml:id="u-34.47" who="#BogumiłFerensztajn">— o zmianie ustawy o Funduszu Zmian Strukturalnych w Przemyśle,</u>
<u xml:id="u-34.48" who="#BogumiłFerensztajn">— o zmianie ustawy Prawo budowlane, a także projekt ustawy o Funduszu Rozwoju Budownictwa Mieszkaniowego.</u>
<u xml:id="u-34.49" who="#BogumiłFerensztajn">Przedstawiając poszczególne projekty ustaw, pozwolę sobie omówić zawarte w nich najistotniejsze rozwiązania, które będą miały istotny wpływ na usprawnienie procesu inwestycyjnego, zwłaszcza w budownictwie mieszkaniowym.</u>
<u xml:id="u-34.50" who="#BogumiłFerensztajn">Projekt ustawy o zmianie ustawy o planowaniu przestrzennym ma na celu stworzenie warunków do usprawnienia procesu lokalizacyjnego oraz podnoszenia poziomu jakości planowania przestrzennego. Projekt przewiduje uproszczenie postępowania lokalizacyjnego w wyniku wprowadzenia zmian w kompetencjach do wydawania wskazań i decyzji lokalizacyjnych. Przewiduje się, że decyzje w tym zakresie należeć będą do terenowych organów administracji o właściwości szczególnej, przy czym decyzje w sprawach lokalizacji inwestycji o znaczeniu krajowym oraz inwestycji drogowych i liniowych o znaczeniu wojewódzkim byłyby wydawane przez organy stopnia podstawowego. Zmiana ustawy tworzy przy tym warunki do pełnego udziału rad narodowych w wyborze lokalizacji inwestycji, co jest jednym z wielu instrumentów umacniających pozycję rad narodowych, zwłaszcza stopnia podstawowego.</u>
<u xml:id="u-34.51" who="#BogumiłFerensztajn">Porządkuje się ponadto sprawy planowania przestrzennego w miastach podzielonych na dzielnice. Zapewnienie harmonijnego rozwoju całego organizmu miejskiego wymaga, aby dla tych miast obok planów dzielnic opracowywane były plany ogólne, obejmujące cały obszar miasta. Służy to godzeniu interesów całej aglomeracji miejskiej z interesami dzielnic. Projekt przewiduje także usankcjonowanie organów doradczych i opiniodawczych w sprawach planowania przestrzennego, urbanistyki i architektury.</u>
<u xml:id="u-34.52" who="#BogumiłFerensztajn">Działalność głównej i wojewódzkich komisji urbanistyczno-architektonicznych przyczynia się do poprawy jakości rozwiązań w gospodarce przestrzennej.</u>
<u xml:id="u-34.53" who="#BogumiłFerensztajn">Projektowana zmiana ustawy o ochronie gruntów rolnych i leśnych ma na celu uproszczenie trybu uzyskiwania zgody na zmianę przeznaczenia gruntów klasy I do IV na cele inne niż związane z produkcją rolniczą i leśną. Projekt przewiduje odstąpienie od obowiązku uzyskiwania zgody na w/w zmianę Ministra Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej i upoważnienie wojewodów do podejmowania decyzji w tym zakresie, z tym wszakże, że w odniesieniu do gruntów o obszarze przekraczającym 3 ha Ministrowi Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej przysługiwać będzie prawo wniesienia sprzeciwu w odniesieniu do decyzji wojewody.</u>
<u xml:id="u-34.54" who="#BogumiłFerensztajn">Proponowana decentralizacja decyzji pozwoli na przyspieszenie procesu opracowywania i uzgadniania miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego. Jest ona również zgodna z ogólnym kierunkiem zwiększania uprawnień rad narodowych.</u>
<u xml:id="u-34.55" who="#BogumiłFerensztajn">Chciałbym w tym miejscu podziękować Ministrowi Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej za życzliwe i konstruktywne podejście do proponowanych zmian ustawy.</u>
<u xml:id="u-34.56" who="#BogumiłFerensztajn">Propozycje zmian w ustawie o gospodarce gruntami i wywłaszczaniu nieruchomości zmierzają do poprawy warunków do tworzenia zasobów gruntów państwowych w drodze wykupu i wywłaszczania, co umożliwi pozyskiwanie zwartych kompleksów gruntów pod budownictwo mieszkaniowe. Projekt przewiduje znaczne uproszczenie procedury podziału gruntu przeznaczonego pod skoncentrowane budownictwo jednorodzinne, co w efekcie pozwoli na wydatne skrócenie związanych z tym procedur.</u>
<u xml:id="u-34.57" who="#BogumiłFerensztajn">Projektowana zmiana ustawy stwarza terenowym organom administracji państwowej warunki do uzyskiwania środków finansowych na wykup gruntów przewidzianych pod budownictwo, co wpłynie na ograniczenie dotacji budżetowych.</u>
<u xml:id="u-34.58" who="#BogumiłFerensztajn">Projektowane zmiany zmierzają także do zwiększenia udziału rad narodowych stopnia podstawowego w gospodarowaniu gruntami m. in. przez przyznanie im uprawnień do sprzedaży gruntów państwowych na terenach wiejskich, określania sposobu naliczania niektórych opłat oraz podwyższania opłat za grunty wykorzystane na inne cele niż budownictwo mieszkaniowe.</u>
<u xml:id="u-34.59" who="#BogumiłFerensztajn">Kolejny przedkładany projekt ustawy dotyczy utworzenia Funduszu Rozwoju Budownictwa Mieszkaniowego. Zwiększenie rozmiarów budownictwa mieszkaniowego wymaga znacznych nakładów, przekraczających często możliwości finansowe przedsiębiorstw. W tej sytuacji niezbędne jest utworzenie Funduszu Rozwoju Budownictwa Mieszkaniowego, którego zadaniem będzie wspomaganie finansowe przedsięwzięć związanych ze zwiększeniem rozmiarów budownictwa mieszkaniowego wraz z infrastrukturą. Przedsięwzięcia te będą polegały w szczególności na: wdrażaniu nowoczesnych energo-i materiałooszczędnych technologii wykonawstwa budownictwa mieszkaniowego, unowocześnianiu maszyn, sprzętu, urządzeń i narzędzi, rozwoju potencjału produkcyjnego w deficytowych branżach, budowie i rozbudowie infrastruktury technicznej oraz zwiększeniu produkcji materiałów budowlanych z surowców lokalnych. Fundusz tworzony będzie z różnych źródeł m.in. z wpłat przedsiębiorstw zaliczanych do działu „Budownictwo”, z odpisów od sprzedaży w ciężar kosztów oraz części odpisów amortyzacyjnych państwowych przedsiębiorstw zaliczanych do lego działu. Fundusz dzieli się na fundusze terenowe. Środkami funduszu terenowego będzie dysponował terenowy organ administracji państwowej o właściwości szczególnej do spraw budownictwa, stopnia wojewódzkiego.</u>
<u xml:id="u-34.60" who="#BogumiłFerensztajn">Zakłada się, że środki funduszu centralnego przeznaczone będą na wspomaganie przedsięwzięć inwestycyjnych o zasięgu krajowym lub międzywojewódzkim. Fundusz centralny będzie dysponował także rachunkiem środków dewizowych z eksportu budownictwa i usług z nim związanych na finansowanie zakupów dewizowych wyposażenia i części zamiennych niezbędnych dla utrzymywania ciągłości produkcji.</u>
<u xml:id="u-34.61" who="#BogumiłFerensztajn">Celem projektowanej zmiany ustawy o Funduszu Zmian Strukturalnych w Przemyśle jest stworzenie podstaw prawnych do finansowego wspierania programu rozwoju produkcji materiałów i wyrobów dla budownictwa. Aby zapewnić bowiem niezbędną wielkość produkcji materiałów budowlanych, warunkującą określony w NPSG rozwój budownictwa mieszkaniowego konieczne jest przeznaczenie znacznych nakładów na rozwój produkcji materiałów i wyrobów dla budownictwa. Stąd też proponuje się rozszerzenie zadań funduszu o finansowanie przedsięwzięć mających na celu rozwój produkcji materiałów i wyrobów dla budownictwa.</u>
<u xml:id="u-34.62" who="#BogumiłFerensztajn">Prezentowany projekt zmiany ustawy Prawo budowlane normuje całość praw i obowiązków uczestników procesu inwestycyjnego w założeniu równouprawnienia wszystkich sektorów gospodarki. Projekt przewiduje uproszczenie procedur projektowania, zatwierdzania projektów i uzyskiwania pozwoleń na budowę, zwiększenie roli nadzoru autorskiego, państwowego nadzoru budowlanego i powołanie Państwowej Inspekcji Budowlanej.</u>
<u xml:id="u-34.63" who="#BogumiłFerensztajn">Uwzględniając liczne wnioski zgłaszane przez obywateli posłów, projekt wprowadza obowiązek tworzenia we wszystkich fazach procesu inwestycyjnego, a zwłaszcza na etapie projektowania, warunków umożliwiających osobom niepełnosprawnym korzystanie z obiektów ogólnodostępnych. Projekt określa ponadto obowiązki i prawa kierownika budowy, majstra, projektanta, inspektora nadzoru oraz uprawnienia i obowiązki pełniącego nadzór autorski.</u>
<u xml:id="u-34.64" who="#BogumiłFerensztajn">Dla umocnienia pozycji zawodowej i poziomu kadr wykonujących funkcje techniczne w budownictwie przewiduje się przywrócenie — zgodnie z wnioskami m.in. stowarzyszeń społeczno-zawodowych — egzaminu na uprawnienia budowlane. Zarówno jednoznaczne określenie praw i obowiązków uczestników procesu inwestycyjnego, jak i przywrócenie egzaminu na uprawnienia budowlane powinno przynieść poprawę jakości pracy w budownictwie.</u>
<u xml:id="u-34.65" who="#BogumiłFerensztajn">Dla gospodarstw rolnych przewiduje się zwolnienie z obowiązku uzyskiwania pozwolenia na budowę obiektów budowlanych, uzupełniających istniejącą zabudowę zagrodową na wsi.</u>
<u xml:id="u-34.66" who="#BogumiłFerensztajn">Powołanie Państwowej Inspekcji Budowlanej stworzy warunki do kontroli przestrzegania Prawa budowlanego i wydanych na jego podstawie przepisów przez wszystkich uczestników procesu budowlanego. Projekt przewiduje także przywrócenie „Dziennika Budownictwa” jako źródła urzędowej, ogólnodostępnej informacji.</u>
<u xml:id="u-34.67" who="#BogumiłFerensztajn">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Ujęte w programie rządowym działania i propozycje nowych regulacji ustawowych ze zrozumiałych względów nie mogą zapewnić natychmiastowej poprawy warunków mieszkaniowych ludności. Przyjęcie tych rozwiązań umożliwi zahamowanie tendencji spadkowej i zapewni warunki do stopniowego zwiększania liczby budowanych mieszkań. Osiągnięcie po 1992 r. rozmiarów budownictwa mieszkaniowego na poziomie 300 tys. mieszkań rocznie, to jest około 8 mieszkań na 1000 obywateli, będzie możliwe pod warunkiem wzrostu dochodu narodowego i zapewnienia w przyszłej 5-latce właściwych nakładów na budownictwo mieszkaniowe. Realizacja tego celu uzależniona jest również od konsekwentnych i skoordynowanych działań wszystkich gałęzi gospodarki narodowej, instytucji i władz administracyjnych, mających wpływ na rozwój budownictwa mieszkaniowego, a także większego zaangażowania obywateli.</u>
<u xml:id="u-34.68" who="#BogumiłFerensztajn">Przedstawiony program stwarza dla młodego pokolenia szansę rozwiązania problemu mieszkaniowego przy zaangażowaniu własnych sił i środków oraz pomocy ze strony państwa.</u>
<u xml:id="u-34.69" who="#BogumiłFerensztajn">Wysoka Izbo! Chciałbym podkreślić, że rządowy i resortowy program działań doraźnych rozpatrywany kompleksowo stanowi całość, która stwarza warunki do zahamowania dotychczasowego regresu w realizacji budownictwa mieszkaniowego i umożliwia jego dalszy rozwój. Nie jest on jednak docelowym rozwiązaniem, chociaż przewiduje wiele rozwiązań systemowych.</u>
<u xml:id="u-34.70" who="#BogumiłFerensztajn">Przedstawiony obywatelom posłom program dotyczy części, powiedziałbym, wręcz fragmentu całości gospodarki mieszkaniowej w naszym kraju. Jest to jednak fragment ważny, nie tylko z uwagi na charakter działań doraźnych, ale i na zakres spraw, które mogą być w ten sposób korzystnie rozwiązywane. Stanowi on przecież rozwinięcie w sposób szczegółowy zadań znajdujących się w uchwale sejmowej z lipca 1984 r. Rząd, konkretyzując obecnie te działania, wziął pod uwagę i doświadczenia z ubiegłych 4 lat, i dzisiejsze warunki gospodarcze, a ponadto — co jest szczególnie cenne — myśli i propozycje, które powstały w licznych gremiach społecznych jako wyraz chęci przyczynienia się do pożądanej poprawy na tym polu.</u>
<u xml:id="u-34.71" who="#BogumiłFerensztajn">Słowa podziękowania kieruję do obywateli posłów, członków sejmowej Komisji Budownictwa, Gospodarki Przestrzennej, Komunalnej i Mieszkaniowej za inicjatywy i fachowy wkład w treść przygotowywanych materiałów oraz do tych wszystkich, którzy zgłaszali konstruktywne propozycje w ramach społecznej dyskusji.</u>
<u xml:id="u-34.72" who="#BogumiłFerensztajn">Staraliśmy się skrzętnie, jakże cenny kapitał tego swoistego obywatelskiego ruchu wykorzystać przy konstruowaniu programu. Byłoby ze wszech miar rzeczą pożądaną utrzymanie tego dorobku na przyszłość i dalsze jego pomnażanie w najrozmaitszych formach. Rząd będzie o to zabiegał i z całą powagą odnosił się do wpływających wniosków, propozycji i postulatów.</u>
<u xml:id="u-34.73" who="#BogumiłFerensztajn">Usuwanie przeróżnych nagromadzonych trudności w sferze budownictwa mieszkaniowego wymaga nie tylko wzmożonej inicjatywności i przedsiębiorczości, ale i dużej dozy konstruktywnego krytycyzmu ze strony samych budowlanych.</u>
<u xml:id="u-34.74" who="#BogumiłFerensztajn">Z całą świadomością i stanowczością Rząd stwierdza, że w sferze samego budownictwa musi nastąpić wyraźna poprawa dyscypliny, porządku, lepsze wykorzystanie maszyn i sprzętu, poprawa efektywności gospodarowania.</u>
<u xml:id="u-34.75" who="#BogumiłFerensztajn">Torować sobie powinna drogę również oczywista prawda, iż faktycznym inwestorem budownictwa mieszkaniowego jest całe społeczeństwo. Ten wielki inwestor także powinien wnieść swój wkład w budowę efektów mieszkaniowych, które przecież obejmuje w swoje użytkowanie. Na tym polu także muszą być zmienione zwyczaje, wieloletnie nawyki i często tylko wyczekująca postawa — bo państwo ma zapewnić mieszkanie. Ten stereotyp myślenia musi ulec zmianie. Na całym świecie zapewnienie mieszkania jest najważniejszą inwestycją w każdym pokoleniu. Tak też musi być i u nas, bowiem nie stanowimy odrębnej wyspy, a realia gospodarcze i społeczne są oczywiste.</u>
<u xml:id="u-34.76" who="#BogumiłFerensztajn">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Przedstawiając pod dyskusję sejmową zamierzenia rządowe, proszę o ich ocenę, zarówno w przedmiocie intencji, jak i konstrukcji proponowanych rozwiązań prawnych, a także o ich kompleksowe przyjęcie, bo tylko takie podejście daje szansę stworzenia nowych jakościowo warunków do przyspieszenia budownictwa mieszkaniowego. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-34.77" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#MieczysławRakowski">Dziękuję obywatelowi Ministrowi.</u>
<u xml:id="u-35.1" who="#MieczysławRakowski">Proszę sekretarza posła Andrzeja Faracika o odczytanie komunikatów.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#AndrzejFaracik">W dniu dzisiejszym, 20 kwietnia 1988 r., bezpośrednio po zarządzeniu przerwy w obradach Sejmu odbędą się posiedzenia:</u>
<u xml:id="u-36.1" who="#AndrzejFaracik">— Komisji Nadzwyczajnej do rozpatrzenia projektów ustaw zmieniających przepisy dotyczące rad narodowych i samorządu terytorialnego — w sali nr 106 im. Krajowej Rady Narodowej;</u>
<u xml:id="u-36.2" who="#AndrzejFaracik">— Zespołu Poselskiego d/s Polonii Zagranicznej — w sali nr 101 im. Ignacego Daszyńskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#MieczysławRakowski">Zarządzam przerwę w obradach do godz. 15.</u>
<u xml:id="u-37.1" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu od godz. 13 min. 30 do godz. 15 min. 05)</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#JerzyOzdowski">Wznawiam obrady.</u>
<u xml:id="u-38.1" who="#JerzyOzdowski">Otwieram dyskusję nad informacją Rządu oraz projektami ustaw dotyczącymi budownictwa mieszkaniowego.</u>
<u xml:id="u-38.2" who="#JerzyOzdowski">Przypominam, że zgodnie z art. 36 ust. 1 regulaminu Sejmu, pierwsze czytanie projektów ustaw obejmuje zarówno wystąpienia, jak i pytania obywateli posłów.</u>
<u xml:id="u-38.3" who="#JerzyOzdowski">Proszę o zabranie głosu posła Mieczysława Serwińskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#MieczysławSerwiński">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Pragnę na wstępie podziękować obywatelowi Marszałkowi i Prezydium Sejmu za umieszczenie sprawy intensyfikacji budownictwa mieszkaniowego na porządku dziennym dzisiejszych obrad.</u>
<u xml:id="u-39.1" who="#MieczysławSerwiński">Komisja Budownictwa, Gospodarki Przestrzennej, Komunalnej i Mieszkaniowej, której mam zaszczyt przewodniczyć, oczekiwała od wielu miesięcy na tę dzisiejszą debatę sejmową, upatrując w niej ważny, decydujący czynnik, który może spowodować zasadnicze, pozytywne zmiany w zakresie budownictwa mieszkaniowego. Komisja dokładała wszelkich starań, aby swą pracą, sformułowanymi opiniami i dezyderatami wywierać maksymalnie decydujący wpływ na poprawę sytuacji w budownictwie w ogóle, a w budownictwie mieszkaniowym w szczególności.</u>
<u xml:id="u-39.2" who="#MieczysławSerwiński">Jest rzeczą zastanawiającą, że w sprawie konieczności szybkiego rozwoju budownictwa mieszkaniowego najwyższe władze polityczne, państwowe, społeczne, administracyjne i gospodarcze są w pełni zgodne, a jednak dotychczas uzyskiwane efekty są dalekie od oczekiwań społecznych i powodują wśród części społeczeństwa poważne napięcia.</u>
<u xml:id="u-39.3" who="#MieczysławSerwiński">Przypomnę, że Sejm VIII kadencji podjął w lipcu 1984 r., a więc stosunkowo niedawno, znamienną uchwałę w sprawie polityki mieszkaniowej do 1990 r., a następnie do roku 2000. W obecnej IX kadencji Komisja Budownictwa, Gospodarki Przestrzennej, Komunalnej i Mieszkaniowej opracowała 19 opinii i 8 dezyderatów, które skierowane zostały do Prezesa Rady Ministrów i wiceprezesa Rady Ministrów.</u>
<u xml:id="u-39.4" who="#MieczysławSerwiński">Uchwała X Zjazdu Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej z lipca 1986 r. stwierdziła potrzebę i konieczność zbudowania do 2000 roku 4 milionów nowych mieszkań. Kongres Patriotycznego Ruchu Odrodzenia Narodowego, Kongres Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych oraz Rada do Spraw Mieszkaniowych działająca przy Prezesie Rady Ministrów uznały konieczność znacznego wzrostu liczby budowanych mieszkań za jeden z najważniejszych problemów społeczno-politycznych. Dlaczego zatem, gdy zgodnie wszyscy pragniemy rozwiązania tego nabrzmiałego zagadnienia, problem budownictwa mieszkaniowego znajduje się od kilku lat w punkcie krytycznym, a dotychczasowe zaspokajanie potrzeb mieszkaniowych społeczeństwa jest niewspółmiernie małe w stosunku do oczekiwań i faktycznych potrzeb?</u>
<u xml:id="u-39.5" who="#MieczysławSerwiński">Wysoka Izbo! Budownictwo mieszkaniowe znajduje się w splocie wielu uzależnionych od siebie czynników, których liczba rosła przez szereg lat. W budownictwie mieszkaniowym odbijają się, jak w zwierciadle, wszystkie problemy gospodarki narodowej, a przede wszystkim kryzys gospodarki miejskiej, a zatem te czynniki, które w dużej mierze składają się na warunki bytu ludności i jej standardu życia.</u>
<u xml:id="u-39.6" who="#MieczysławSerwiński">Zauważmy, obywatele posłowie, że w początkach bieżącego 1988 roku mieliśmy w kraju ponad 11 milionów mieszkań z około 36 milionami izb, o łącznej powierzchni użytkowej przeszło 620 mln metrów kw. W bieżącej pięciolatce, wg uchwalonego przez Wysoki Sejm Narodowego Planu Społeczno-Gospodarczego, powinniśmy zbudować od 1 mln 50 tys. do 1 mln 150 tys. nowych mieszkań oraz powinniśmy wyremontować co najmniej 950 tys. starych mieszkań. Gdyby tegoroczny plan był w całości wykonany, wtedy w ciągu trzech lat 1986–1988 oddanych byłoby do użytku łącznie 583 tys. mieszkań, co stanowiłoby 55% planu 5-letniego w stosunku do granicy dolnej, a zaledwie 50,7% w stosunku do granicy górnej. Oznacza to, że w najbliższych latach 1989 i 1990 trzeba byłoby budować od 235 do 280 tys. mieszkań. Natomiast w każdym roku 10-lecia 1991–2000 konieczne byłoby budowanie średnio po 300 tys. mieszkań oraz co najmniej tyle samo należałoby wyremontować starych mieszkań, jeżeli mamy uniknąć śmierci technicznej mieszkań wymagających remontów i modernizacji. A przecież do 2000 roku przybędzie nam jeszcze kilkaset tysięcy takich starych mieszkań.</u>
<u xml:id="u-39.7" who="#MieczysławSerwiński">Ten zamierzony i niecierpliwie oczekiwany przyrost budowanych i remontowanych mieszkań wymaga poważnego wzrostu nakładów inwestycyjnych i wzrostu udziału na ten cel z dochodu narodowego podzielonego z 7% do przynajmniej 8% w latach od 1991 do 2000. Tak sformułowane zadania, konieczne ze społecznego punktu widzenia, będą wymagały wielkiego wysiłku finansowego, organizacyjnego, materiałowego i wykonawczego.</u>
<u xml:id="u-39.8" who="#MieczysławSerwiński">Warto przy tej okazji przypomnieć, że w 1978 r. oddano do użytku 283 tys. mieszkań, a w 1979 r. 278 tys. mieszkań.</u>
<u xml:id="u-39.9" who="#MieczysławSerwiński">Obywatele Posłowie! Wszyscy, którzy interesujemy się problemami budownictwa mieszkaniowego dobrze zdajemy sobie sprawę z tego co wiąże się z pojęciem intensyfikacji tego budownictwa. Zarys tych problemów został przedstawiony w projekcie rządowego programu realizacyjnego. Nie będę zatem omawiał szczegółowo tych zagadnień, gdyż zawarte są one wraz z komentarzem w dostarczonych nam materiałach. Wspomnę tylko krótko, że chodzi tu m.in. o pozyskiwanie i przygotowywanie na czas terenów pod budowę, zwiększanie produkcji materiałów i wyrobów dla budownictwa i tworzenie warunków rozwoju różnych form wykonawstwa oraz znacznego rozwoju budownictwa jednorodzinnego i zakładowego wraz z koniecznymi tu działaniami organizacyjnymi, finansowymi i programowymi zarówno Ministerstwa Gospodarki Przestrzennej i Budownictwa, jak i władz terenowych.</u>
<u xml:id="u-39.10" who="#MieczysławSerwiński">Wysoki Sejmie! Budowa nowych mieszkań, domów i osiedli wraz z towarzyszącą infrastrukturą techniczną i społeczną, jak również utrzymanie na właściwym poziomie gospodarki komunalnej, problem remontów i modernizacji starej substancji mieszkaniowej, to stałe tematy, nad którymi wielokrotnie debatowała Komisja Budownictwa, Gospodarki Przestrzennej, Komunalnej i Mieszkaniowej.</u>
<u xml:id="u-39.11" who="#MieczysławSerwiński">Trzeba z naciskiem podkreślić, że inwestycje związane z budownictwem mieszkaniowym, w szczególności w dużych aglomeracjach miejskich wymagają uwzględnienia inwestycji związanych z infrastrukturą techniczną i społeczną, a są to przedsięwzięcia o stosunkowo długich cyklach realizacji i bardzo kapitałochłonne. Chodzi tu bowiem nie tylko o same mieszkania, ale o równoczesną budowę elektrociepłowni czy ciepłowni, sieci gazowej, elektrycznej, cieplnej, wodnej, ściekowej, itd. Chodzi o budowę żłobków, przedszkoli, szkół, obiektów służby zdrowia, kultury, handlu, usług, komunikacji miejskiej i wielu innych. A przecież są to przedsięwzięcia, bez których niemożliwy jest rozwój budownictwa mieszkaniowego.</u>
<u xml:id="u-39.12" who="#MieczysławSerwiński">Wysoki Sejmie! Ci, którzy oczekują na tzw. klucz do własnego „M”, myślą tylko o tych swoich izbach. Ale ci, którzy budują osiedla, muszą myśleć o tych wszystkich zagadnieniach związanych z infrastrukturą techniczną i społeczną, bo bez niej życie w poszczególnych blokach czy osiedlach byłoby niemożliwe. I wiele słów krytyki pod adresem władz terenowych pochodzi właśnie z tego, że staramy się budować jak najwięcej bloków, ale potem ci sami mieszkańcy, którzy w momencie otrzymywania kluczy są chwilowo szczęśliwi, wydają nam niezbyt korzystną opinię, jeśli osiedla nie zbudujemy kompleksowo.</u>
<u xml:id="u-39.13" who="#MieczysławSerwiński">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Z ekonomicznego punktu widzenia rozwój budownictwa mieszkaniowego może spełniać wielką rolę w kształtowaniu konsumpcji indywidualnej i zbiorowej. Stwarzanie warunków umożliwiających uzyskanie mieszkania w krótszym terminie bądź możliwość lepszego wyposażenia już posiadanego mieszkania może stać się ważącym czynnikiem przywracania równowagi rynkowej.</u>
<u xml:id="u-39.14" who="#MieczysławSerwiński">Rozwój budownictwa mieszkaniowego może być dynamizującym czynnikiem wzrostu dochodu narodowego i przyczyniać się do pozytywnych zmian strukturalnych gospodarki, co ma szczególne znaczenie dla przemysłu zwiększającego produkcję bezpośrednio zaspokajającą potrzeby ludności.</u>
<u xml:id="u-39.15" who="#MieczysławSerwiński">Dziś, wielu biernie oczekujących na przydział mieszkania i wypatrujących swego nazwiska na corocznych listach spółdzielczych bardziej zaangażuje swe siły umysłu i rąk, i cały wolny czas, jak również poniesie osobiste, znaczne nakłady finansowe, jeżeli powstaną rzeczywiste a nie pozorne warunki uzyskania własnego mieszkania, a więc uzyskania placu pod budowę, zakupu materiałów itd.</u>
<u xml:id="u-39.16" who="#MieczysławSerwiński">Usuwanie szeregu znanych nam ograniczeń i tzw. barier jest podstawowym warunkiem rozwoju budownictwa mieszkaniowego, co ma olbrzymie znaczenie, zwłaszcza dla młodego pokolenia, i jest często miarą realizacji własnych aspiracji życiowych. Rozwiązywanie problemu budownictwa mieszkaniowego jest w dużej mierze problemem gospodarczym, społecznym i jest miarą nastrojów politycznych, postaw wobec obecnej rzeczywistości, która powoduje uczestniczenie lub nieuczestniczenie w życiu kraju.</u>
<u xml:id="u-39.17" who="#MieczysławSerwiński">Wysoka Izbo! Zwracam się w imieniu Komisji Budownictwa, Gospodarki Przestrzennej, Komunalnej i Mieszkaniowej do Wysokiego Sejmu, a w szczególności do posłów pracujących w Komisjach Prac Ustawodawczych, Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów, Komisji Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej o taką merytoryczną współpracę, która określi nasze poselskie stanowisko umożliwiające stworzenie podstaw i podjęcie decyzji dla zdynamizowania budownictwa mieszkaniowego i towarzyszącego.</u>
<u xml:id="u-39.18" who="#MieczysławSerwiński">Uprzejmie proszę obywatela Prezesa Rady Ministrów, prof. Zbigniewa Messnera, aby Rada Ministrów uznała przedstawiony projekt programu za projekt rządowy, to jest program, który będzie realizowany przez wszystkie naczelne i centralne jednostki rządowe. To, powiedziałem, brzmi może absurdalnie, ponieważ rozważamy program rządowy, ale pomiędzy tym co my rozważamy, a tym co potem przeżywamy, może powstać, nie mówię, że powstanie, ale może powstać pewna różnica. Wielokrotnie przemawiałem w imieniu różnych instytucji, ale nie oznaczało to, że wszyscy, których zaprezentowałem byli absolutnie jednomyślni. Stąd ten mój apel do obywatela Premiera.</u>
<u xml:id="u-39.19" who="#MieczysławSerwiński">Wysoki Sejmie! Wielu z nas jest romantykami, wychowanymi na literaturze naszego największego wieszcza Adama Mickiewicza, który w swej pięknej „Pieśni Filaretów” powiedział między innymi: „Mierz siły na zamiary, nie zamiar według sił”. Realiści pewnie nie zgadzają się z tą zasadą życiową, ale my powinniśmy dokonać wszystkiego i stworzyć tę siłę, która pozwoli systemowo rozwiązać problem budownictwa mieszkaniowego, zgodnie z potrzebami społecznymi, zgodnie z niecierpliwymi oczekiwaniami społeczeństwa. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-39.20" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#JerzyOzdowski">Głos ma poseł Tadeusz Biliński.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#TadeuszBiliński">Obywatelu Marszałku! Obywatelki Posłanki! Obywatele Posłowie! Problem budownictwa mieszkaniowego oraz remontów i modernizacji mieszkań poruszano już wielokrotnie z tej trybuny, często nawet ostro formułując uwagi krytyczne i zastrzeżenia odnośnie do polityki resortu budownictwa w tym zakresie. Niestety z przykrością trzeba stwierdzić, że jak dotąd bezskutecznie, a istniejący już od wielu lat regres budownictwa mieszkaniowego, szczególnie widoczny w świetle narastających ciągle potrzeb, budzi zrozumiałe niezadowolenie społeczne.</u>
<u xml:id="u-41.1" who="#TadeuszBiliński">Stanowisko Sejmu zawsze pełne troski o szybkie i właściwe rozwiązanie tego problemu zostało zawarte w uchwale z dnia 3 lipca 1984 r. w sprawie polityki mieszkaniowej do 1990 roku. Poprawa warunków mieszkaniowych została uznana za jeden z podstawowych celów polityki społeczno-gospodarczej państwa. W uchwale określono zakres nieodzownego rozwoju budownictwa mieszkaniowego, wskazano zadania oczekujące szybkiego rozwiązania, wskazano formy i metody, a nawet sposoby ich rozwiązania. Podkreślono także konieczność zwiększonego udziału społeczeństwa w rozwiązywaniu kwestii mieszkaniowej.</u>
<u xml:id="u-41.2" who="#TadeuszBiliński">Sejm uznał za niezbędne tworzenie warunków sprzyjających szybkiemu wzrostowi budownictwa indywidualnego dla ludności zarówno domów jednorodzinnych, jak i małych domów mieszkalnych. Tymczasem, jak do tej pory, trudno doszukiwać się konkretnej koncepcji rozwoju indywidualnego budownictwa mieszkaniowego, a wyniki w dalszym ciągu nie są zadowalające. Liczba mieszkań przekazywanych rocznie do eksploatacji już od wielu lat jest wielkością prawie stałą i nie przekracza 60 tys., co stanowi nie więcej niż 30% ogólnej liczby oddawanych mieszkań. Rośnie natomiast corocznie liczba zadań realizowanych, to jest obiektów będących w budowie; przekroczyła już znacznie liczbę 300 tys. Prowadzi to do coraz większego zamrożenia materiałów, energii, pracy ludzi i maszyn. Średni cykl realizacyjny budownictwa jednorodzinnego przekracza już znacznie 5 lat. Nie do rzadkości należą przypadki budowy obiektu nawet ponad 10 lat.</u>
<u xml:id="u-41.3" who="#TadeuszBiliński">Nasze współczesne budownictwo indywidualne jest ponadto budownictwem materiałochłonnym, terenochłonnym i energochłonnym, a zwłaszcza w procesie jego eksploatacji. Na ogół jest budownictwem niezorganizowanym, co prowadzi do dużego marnotrawstwa czasu na załatwienie przeróżnych formalności administracyjnych, do marnotrawstwa energii ludzkiej na czynności, które mogłyby być zrealizowane znacznie efektywniej, oczywiście przy zastosowaniu odpowiedniego sprzętu i przy odpowiedniej koncentracji robót. Nierzadko wynikiem takiej nie zorganizowanej formy realizacji budownictwa jednorodzinnego są osiedla „zmory”, powstające ku niezadowoleniu jego mieszkańców przez dziesięciolecia, osiedla bez odpowiedniej infrastruktury technicznej, bez podstawowego zaplecza usługowego, bez komunikacji miejskiej, a często i bez właściwego wyrazu architektoniczno-urbanistycznego. W rezultacie nasze współczesne budownictwo jednorodzinne nie jest tym, czym być powinno. Nie jest przede wszystkim efektywnym sposobem rozwiązywania kwestii mieszkaniowej, sprawia niezwykle dużo kłopotów prywatnym inwestorom i na ogół nie daje im satysfakcji z poniesionego trudu, z zamieszkiwania na ciągle otwartym placu budowy. Jednocześnie nie przynosi oczekiwanych korzyści społecznych. Z jednej strony — dzięki indywidualnemu zaangażowaniu obywateli zwiększa się liczba oddawanych mieszkań, z drugiej jednak strony — wyraźnie utrudnia rozwiązanie kwestii mieszkaniowej wobec — jak już wspomniałem — dużej jego materiałochłonności i energochłonności, pochłaniania znacznych terenów pod budowę, a nadto wobec niezwykle dużego, ciągle wzrastającego zamrożenia materiałów i energii.</u>
<u xml:id="u-41.4" who="#TadeuszBiliński">Nie indywidualne więc, rozproszone budowanie pojedynczych domów, ale kompleksowe przygotowanie i sprawna realizacja całych zespołów urbanistycznych o właściwej gęstości zabudowy, o wartościowym wyrazie architektonicznym, o wysokim stopniu efektywności materiałowej i energetycznej, z odpowiednią infrastrukturą techniczną, zapleczem handlowo-usługowym, oświatowo-wychowawczym może być drogą racjonalnego rozwiązywania kwestii mieszkaniowej.</u>
<u xml:id="u-41.5" who="#TadeuszBiliński">Obywatele zainteresowani budownictwem jednorodzinnym oczekują nie tylko możliwości budowy mieszkań, ale także zamieszkania w osiedlu dającym pełen komfort życia psychicznego, biologicznego i fizycznego. Nieodzowne jest zatem budowanie w krótkim czasie małych, ale dobrze zorganizowanych zespołów urbanistycznych, o dużym stopniu indywidualności, nawet odrębności, o zabudowie niskiej i niekoniecznie jednorodzinnej.</u>
<u xml:id="u-41.6" who="#TadeuszBiliński">Podstawowym więc warunkiem skuteczności współdziałania społeczeństwa w rozwiązywaniu problemu mieszkaniowego jest stworzenie takiego modelu budownictwa jednorodzinnego, wraz z takim systemem jego funkcjonowania, które zostaną społecznie zaakceptowane; przyjęcie takiej konsekwentnej polityki, by budownictwo jednorodzinne stało się rzeczywiście istotną, równorzędną formą racjonalnego i skutecznego rozwiązywania kwestii mieszkaniowych.</u>
<u xml:id="u-41.7" who="#TadeuszBiliński">W rządowym projekcie realizacji zadań doraźnych i kierunkowych, podejmowanych w celu zintensyfikowania budownictwa mieszkaniowego problem budownictwa jednorodzinnego został także wyeksponowany. Przedstawiono nowe formy kredytowania, znacznie korzystniejsze od dotychczasowych; wprowadzono uproszczenia w trybie uzyskiwania lokalizacji i pozwoleń na budowę, a także przewidziano usprawnienia systemu zaopatrzenia i wspomagania budownictwa jednorodzinnego. Te cenne inicjatywy i działania, na nieodzowność których Wysoka Izba zwracała już wielokrotnie uwagę, przyczynią się niewątpliwie do zintensyfikowania budownictwa jednorodzinnego, nie przyniosą one jednak tak oczekiwanych przeobrażeń jakościowych. Nie chodzi przecież wyłącznie o zwiększenie efektów budownictwa indywidualnego przez zwiększenie potencjału budowlanego, ale przede wszystkim o racjonalne i skuteczne wykorzystanie już istniejącego potencjału. Nieodzowna jest więc zmiana modelu techniczno-technologicznego budownictwa jednorodzinnego, jego modelu organizacyjnego oraz wprowadzenie właściwych mechanizmów ekonomicznych w całej gospodarce mieszkaniowej.</u>
<u xml:id="u-41.8" who="#TadeuszBiliński">W celu uzyskania wysokiej efektywności budownictwa jednorodzinnego nieodzowne jest przyjęcie jednoznacznie określonych zobowiązań, z jednej strony — państwa, władzy terenowej, z drugiej strony — obywatela, inwestora indywidualnego czy spółdzielczego.</u>
<u xml:id="u-41.9" who="#TadeuszBiliński">Do zadań terenowych organów administracji państwowej, uważam, powinno należeć nie tylko przygotowanie dokumentacji formalno-prawnej i urbanistycznej zespołu zabudowy, ale także wykonanie pełnej dokumentacji projektowo-kosztorysowej wszystkich obiektów, zapewnienie odpowiedniej puli materiałów budowlanych, jak również pełne przygotowanie, oczywiście z niezbędnym wyprzedzeniem, terenów uzbrojonych oraz kompleksowe wykonanie prac ziemnych i niwelacyjnych, przez przewidziane w projekcie rządowym przedsiębiorstwa gospodarki gruntami.</u>
<u xml:id="u-41.10" who="#TadeuszBiliński">Do zadań terenowych organów administracji państwowej należeć także powinno zapewnienie odpowiednich kredytów pomniejszonych o koszty związane z przygotowaniem całego zadania inwestycyjnego. Natomiast do obowiązków spółdzielczego, zakładowego czy indywidualnego inwestora powinno należeć wykonanie obiektu zgodnie z dokumentacją, siłami własnymi lub w formie zleconej, a także zakończenie zadania w ściśle określonym terminie i bezzwłoczne zasiedlenie obiektu.</u>
<u xml:id="u-41.11" who="#TadeuszBiliński">Tylko zorganizowana i szybka realizacja właściwie zaprojektowanego osiedla domów jednorodzinnych i małych domów mieszkalnych może wyraźnie się przyczynić do polepszenia sytuacji mieszkaniowej.</u>
<u xml:id="u-41.12" who="#TadeuszBiliński">Kończąc swoje wystąpienie, chciałbym podkreślić, że już dawno temu została uznana celowość kreowania powszechnego ruchu budowlanego. Aby jednak ten ruch się rozwinął, aby był racjonalny i skuteczny muszą być stworzone odpowiednie warunki. Hasło „Zrób to sam” nie jest wykładnią żadnej polityki.</u>
<u xml:id="u-41.13" who="#TadeuszBiliński">Aby budownictwo jednorodzinne było naprawdę powszechną i skuteczną formą rozwiązywania problemu mieszkaniowego, musi być ujęte w odpowiednie ramy organizacyjne i traktowane z identyczną uwagą, jak budownictwo wielorodzinne.</u>
<u xml:id="u-41.14" who="#TadeuszBiliński">Trzeba stale pamiętać, że obywatele nie oczekują tylko kredytów, działek, choć one oczywiście są niezwykle ważne, obywatele oczekują warunków do sprawnej i efektywnej realizacji swoich, często życiowych planów. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-41.15" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#JerzyOzdowski">Głos ma poseł Włodzimierz Krajewski.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#WłodzimierzKrajewski">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Minister Gospodarki Przestrzennej i Budownictwa przedłożył pod dzisiejsze obrady rządowy program realizacji zadań doraźnych i kierunkowych podejmowanych w celu zintensyfikowania budownictwa mieszkaniowego. Konieczność podjęcia tych prac nie budzi zastrzeżeń, jest powszechnie akceptowana, a oczekiwania społeczne związane z zakładanymi efektami bardzo duże.</u>
<u xml:id="u-43.1" who="#WłodzimierzKrajewski">Uporządkowanie sytuacji budownictwa mieszkaniowego jest podstawowym warunkiem nie tylko zwiększenia liczby mieszkań, ale także poprawy nastrojów społecznych. Będzie to również symptomem pozytywnych efektów wdrażanej reformy gospodarczej. Zagadnienie jest tak ważne społecznie, że nie może być mowy o braku wsparcia dla działań w tym zakresie.</u>
<u xml:id="u-43.2" who="#WłodzimierzKrajewski">Znaczącą częścią składową proponowanych rozwiązań jest nowelizacja dotychczas obowiązujących ustaw, warunkujących pozyskanie terenów pod budownictwo mieszkaniowe. Potrzeba nowelizacji nie wynika z faktu, że ustawy te nie sprawdziły się bądź, że miały niewłaściwe rozwiązania prawne. Były to ustawy dobre, zawierające prawidłowe normy. Ustawy te miały jeszcze jedną wspólną cechę, która okazała się ich wadą, a mianowicie, że były one ustawami krótki czas działającymi. Ustawa o ochronie gruntów rolnych i leśnych podjęta była w marcu 1982 r., ustawa o planowaniu przestrzennym w lipcu 1984 r., a ustawa o gospodarce gruntami i wywłaszczaniu nieruchomości w kwietniu 1985 r. Wszystkie te ustawy w międzyczasie były już nowelizowane.</u>
<u xml:id="u-43.3" who="#WłodzimierzKrajewski">Każda nowa rzecz, każde rozwiązanie musi w swoim rozwoju przejść cykl od okresu dojrzewania do działań rutynowych, wyuczonych. Tak jak nowo narodzone dziecię, tak i ustawa musi mieć okres niemowlęctwa, okres nauki i wdrażania, aby stać się pełnoprawnym elementem legislacji państwowej. Szansy takiej ustawy te nie otrzymały. Przez daleko idącą nowelizację, zmieniającą zasadniczo dotychczasową moc prawną, zabiera się im możność praktycznego sprawdzenia w życiu codziennym.</u>
<u xml:id="u-43.4" who="#WłodzimierzKrajewski">Funkcjonujące dotychczas przepisy prawne umożliwiały przecież wykup gruntu lub wywłaszczenie właściciela. Wymagały one jednak od administracji terenowej oraz zainteresowanej osoby prawnej operatywności, a przede wszystkim kompetencji i praktycznego posługiwania się przepisami.</u>
<u xml:id="u-43.5" who="#WłodzimierzKrajewski">Zamierzone projekty nowelizacji poszczególnych ustaw są dla mnie potwierdzeniem, że poprawa efektywności działania administracji terenowej i całych służb przygotowania inwestycji nie przyniosła spodziewanych efektów. Właśnie, być może na skutek zbyt wielkiej częstotliwości zmian w rozwiązaniach prawnych, pracownicy ci nie nadążają za ich zmianami i wdrożeniami w prawo stosowane. Zajmują się oni bądź opanowywaniem nowych rozwiązań, bądź też oczekują na przepisy wykonawcze, nie mówiąc o oczekiwaniach na zmianę istniejących przepisów.</u>
<u xml:id="u-43.6" who="#WłodzimierzKrajewski">Krótko mówiąc, sięganie po rozwiązania doraźne źle świadczy o tych, którzy nie umieli, nie chcieli lub nie mogli korzystać z dotychczasowego rozwiązania prawnego. Nieumiejętnie stosowany lub nie wdrożony do codziennej pracy przepis prawny może być doskonałą tarczą ochronną dla nieróbstwa czy braku operatywnego działania. Dotyczy to na przykład wszelkiego rodzaju negatywnych opinii komitetów domowych czy osiedlowych, które przyjmowane są jako decyzje ostateczne. Inwestor, mający taką negatywną opinię, mimo że jego zamierzenie jest ze wszech miar uzasadnione, nie może pozytywnie załatwić swojej sprawy. Przykładem mogą tu być lokalne piekarnie, próby zagęszczenia zabudowy na terenach uzbrojonych, nie mówiąc już o poważniejszych inwestycjach, takich jak oczyszczalnie, wysypiska śmieci czy cmentarze, tak ważne dla tych właśnie środowisk, które wyrażają opinie negatywne.</u>
<u xml:id="u-43.7" who="#WłodzimierzKrajewski">Wysoki Sejmie! Delegaci na X Kongres Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego w swoich wystąpieniach wielokrotnie wskazywali na nieprawidłowości w gospodarowaniu terenami rolnymi. Podkreślali w szczególności fakty przejmowania na potrzeby inwestycyjne gruntów rolnych, wysoko produkcyjnych, o wysokich klasach bonitacyjnych, przy jednoczesnym niewykorzystaniu gruntów gorszych. Działo się to wszystko mimo obowiązywania ustawy, wydawałoby się, że rygorystycznej i którą obecnie chcemy złagodzić.</u>
<u xml:id="u-43.8" who="#WłodzimierzKrajewski">Pozwolę sobie mieć wątpliwości, czy posiadający jedyne kompetencje Minister Rolnictwa robił to źle, czy też obecnych 49 rad wojewódzkich będzie robiło to lepiej.</u>
<u xml:id="u-43.9" who="#WłodzimierzKrajewski">Jest to, Wysoka Izbo, problem niemały, jeśli przytoczę kilka cyfr. W roku 1985 Minister Rolnictwa wyraził zgodę na wyłączenie z produkcji gruntów rolnych w klasach od I do IV w ilości 19 421 hektarów, w 1986 r. — 17 127 hektarów, w 1987 r. — 13 738 hektarów i w roku bieżącym — 1 871 hektarów. Wprawdzie zmiana regulacji prawnych nie pozbawia w całości uprawnień Ministra Rolnictwa, pozostawiając mu prawo ingerencji w wypadku areału powyżej 3 hektarów, tym niemniej mogą występować różne nieprawidłowości dotyczące działek mniejszych. Teoretycznie każda sprawa może być załatwiona w województwie jako wielokrotność powierzchni 3-hektarowej. Potwierdzają to opinie rolników, którzy czują się zagrożeni tymi rozwiązaniami.</u>
<u xml:id="u-43.10" who="#WłodzimierzKrajewski">Źle prowadzona działalność inwestycyjna minionych lat spowodowała, że do dziś są wyłączone z użytkowania rolniczego tereny, które miały w perspektywie zapewniać rozwój niektórych inwestycji. Perspektyw brak, a ziemia ulega degradacji.</u>
<u xml:id="u-43.11" who="#WłodzimierzKrajewski">Nie od dziś wiadomo, że na terenach rolnych buduje się najłatwiej, gdyż jest to teren zniwelowany, bez dodatkowej infrastruktury i zabudowy podlegającej odszkodowaniom, a zatem najbardziej przez inwestorów pożądany.</u>
<u xml:id="u-43.12" who="#WłodzimierzKrajewski">W informacji Rządu o realizacji uchwały Sejmu z 3 lipca 1984 r. planuje się m.in. zadanie „dokonania do końca I półrocza 1988 r. w miastach powszechnego przeglądu terenów nie zabudowanych, w tym szczególnie uzbrojonych, pod kątem przeznaczenia ich pod budownictwo mieszkaniowe”. Zadanie na pewno słuszne, tylko że podobne przeglądy, na przykład na terenie Warszawy, były prowadzone już w okresie stanu wojennego. Sporządzone zostały odpowiednie mapy i wykazy. Brak jest jednak efektów w praktycznym działaniu. Myślę, że należy powrócić do tych już posiadanych informacji.</u>
<u xml:id="u-43.13" who="#WłodzimierzKrajewski">Budzą również zastrzeżenia proponowane niektóre rozwiązania prawne w ustawie o gospodarce gruntami i wywłaszczaniu nieruchomości. Nie neguję konieczności usprawnienia tych procesów, ale niektóre propozycje rozwiązań są zbyt daleko idące. Przyjęcie zasady wywłaszczania pod plan zagospodarowania przestrzennego, dla tworzenia zasobów terenów budowlanych, prowadzić będzie na pewno do marnotrawstwa ziemi. Nie możemy dokonywać zmian tak radykalnych, skrajnych w stosunku do obowiązujących obecnie rozwiązań. Przejęty drogą wywłaszczenia teren może być przez całe lata niewykorzystany z bardzo wielu przyczyn. Natomiast miejmy świadomość, że zabraliśmy rolnikowi warsztat pracy, zniszczyliśmy uprawną rolę, która rodziła chleb.</u>
<u xml:id="u-43.14" who="#WłodzimierzKrajewski">Czy tworzymy warunki, aby rolnik mógł odtworzyć swoje gospodarstwo, czy zrekompensowaliśmy poniesione straty? Prace legislacyjne nad proponowanymi zmianami ustaw muszą uwzględniać te i inne znaki zapytania, a wśród nich i taki: czy proponowane zmiany nie naruszają ustawy zasadniczej, zwłaszcza w zakresie własności i trwałości gospodarstwa rodzinnego.</u>
<u xml:id="u-43.15" who="#WłodzimierzKrajewski">Wysoka Izbo! Środowisko warszawskie oczekiwało, że prowadzone prace nad nowelizacją ustawy o gospodarce gruntami i wywłaszczaniu nieruchomości podejmą także inne rozwiązania prawne, wynikające z artykułu 89 ust. 1, które oddaliły wszelkie prawa do odszkodowania za nieruchomości przejęte na terenie Warszawy mocą dekretu z 26 października 1945 r. W przedłożonym projekcie zmian to rozwiązanie pozostaje nienaruszone. Wniosków w sprawie inicjatywy legislacyjnej wpłynęło wiele, z różnych organizacji, instytucji i od osób fizycznych. Wniosek taki złożyła m.in. Rada Warszawska Patriotycznego Ruchu Odrodzenia Narodowego oraz Stołeczna Rada Narodowa. W sprawie tej wypowiedział się także Rzecznik Praw Obywatelskich.</u>
<u xml:id="u-43.16" who="#WłodzimierzKrajewski">Ponieważ dotychczasowe rozwiązania ustawowe są sprzeczne z zasadami sprawiedliwości społecznej i krzywdzące dla poszczególnych osób, zaś proponowane zmiany nie podejmują rozwiązania prawnego w kierunku naprawienia tej niesprawiedliwości, wnoszę o zmianę art. 89 ust. 1 ustawy w czasie prac nad jej nowelizacją w celu stworzenia warunków prawnych do otrzymania odszkodowań za przejęte mienie. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-43.17" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#JerzyOzdowski">Głos ma poseł Andrzej Polok.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#AndrzejPolok">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Zabierając głos w imieniu posłów związkowych, chciałbym stwierdzić, że przedłożone nam do rozpatrzenia materiały wywołują szereg refleksji.</u>
<u xml:id="u-45.1" who="#AndrzejPolok">Przyczyny, które spowodowały poważny impas w budownictwie i w polityce mieszkaniowej, rozpoznano już dawno. Były one przedmiotem poważnej i uzasadnionej krytyki społecznej. Dały temu wyraz również związki zawodowe w uchwale kongresowej, a także wypracowując w tej sprawie wiele opinii i stanowisk, bo problem budownictwa mieszkaniowego stał się jednym z najważniejszych problemów społecznych. Brak mieszkań, to brak pracowników w zakładach przemysłowych, to nieefektywne wykorzystanie majątku trwałego przez niskie współczynniki zmianowości, a to z kolei wysokie koszty wpływające na podnoszenie jednostkowych cen wyrobów, to także konieczność dowożenia pracowników dziesiątkami tysięcy brakujących autokarów; to konieczność wynajmowania setek tysięcy kwater i budowania tysięcy hoteli robotniczych. Koszty tego ponosi całe społeczeństwo, bo wszystkie nakłady na te cele są wliczane do cen wyrobów.</u>
<u xml:id="u-45.2" who="#AndrzejPolok">Brak mieszkań wpływa także na rozszerzające się patologie społeczne; to również opuszczone dzieci i rozbite rodziny, których nie spajało wspólne mieszkanie i dorabianie się na jego jak najlepsze w danych warunkach wyposażenie. To także wywołuje brak motywacji do lepszej, wydajniejszej pracy, do oszczędzania ciężko zarobionych pieniędzy.</u>
<u xml:id="u-45.3" who="#AndrzejPolok">Dotychczasowy okres oczekiwania na mieszkanie jest dla człowieka brakiem perspektywy. Nie może on prawidłowo żyć, pracować, uczyć się, regenerować siły, nie może też założyć prawidłowo funkcjonującej rodziny.</u>
<u xml:id="u-45.4" who="#AndrzejPolok">Eksperci szacują, że deficyt mieszkań wynosi ok. 1 400 tys., ale są to dane niepełne, nie uwzględniające całej skomplikowanej rzeczywistości. Na przykład w woj. katowickim, które reprezentuję, około 30% mieszkań to substancja stara, przedwojenna, o fatalnych warunkach sanitarno-higienicznych, z tego już dzisiaj około 14% kwalifikuje się do wyburzenia, a około 28% wymaga natychmiastowego remontu bądź modernizacji, a ponieważ około 80% budownictwa znajduje się na terenach poddanych silnej eksploatacji górniczej, przytoczone dane ulegają ciągłej weryfikacji.</u>
<u xml:id="u-45.5" who="#AndrzejPolok">Natomiast w zakresie budownictwa nowo realizowanego w woj. katowickim w ostatnim dziesięcioleciu najlepszy był rok 1979, w którym oddano w budownictwie uspołecznionym 41 tys. mieszkań, a już w r. 1987 tylko 16 441. Powstała więc sytuacja, w której potrzeby mieszkaniowe narastają znacznie szybciej niż możliwości ich zaspakajania, a wynikiem tego jest stale wydłużająca się kolejka oczekujących na mieszkania samodzielne. Szczególnie drastycznie wygląda sytuacja we wszystkich dużych aglomeracjach.</u>
<u xml:id="u-45.6" who="#AndrzejPolok">Dziś, na półmetku 5-latki, należy przypuszczać, że określona w postanowieniach Sejmu w Narodowym Planie Społeczno-Gospodarczym dolna granica 1 050 tys. mieszkań nie zostanie osiągnięta. I nie warto chyba rozstrzygać, czy postawiona została mylna diagnoza, czy zastosowano niewłaściwą metodę leczenia, czy też pacjent być może niezbyt rygorystycznie dostosował się do otrzymanych zaleceń.</u>
<u xml:id="u-45.7" who="#AndrzejPolok">Zdaniem związków zawodowych tego bezużytecznie straconego czasu nie da się łatwo odrobić i będzie to miało niewątpliwy wpływ na klimat, jaki towarzyszyć będzie realizacji przedłożonych i omawianych dzisiaj zamierzeń.</u>
<u xml:id="u-45.8" who="#AndrzejPolok">Trudność w tym, że nie mamy czytelnej, wyraźnie określonej idei budownictwa mieszkaniowego, ponieważ nadal budujemy i najprawdopodobniej budować się będzie tyle, ile się uda, a nie tyle, ile potrzeba, z pełną świadomością i konsekwencją prognoz demograficznych oraz koniecznego sprzężenia polityki budownictwa mieszkaniowego z polityką zatrudnienia, czego wymagają perspektywiczne zmiany w gospodarce narodowej.</u>
<u xml:id="u-45.9" who="#AndrzejPolok">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Od lat wiadomo, że podstawowym problemem polskiego mieszkalnictwa jest jego zbiurokratyzowana, nieefektywna organizacja wewnętrzna oraz niewystarczająca partycypacja innych działów gospodarki narodowej w jego zasilaniu, które w ciągu minionego dwudziestolecia wykazuje tendencję spadkową, sięgającą nawet kilkudziesięciu procent.</u>
<u xml:id="u-45.10" who="#AndrzejPolok">Nie można bez odpowiedzi pozostawić pytania: co zrobić, by produkcja na rzecz budownictwa stała się opłacalna. Są szacunki mówiące o tym, że gdyby gospodarka narodowa przekazała do dyspozycji budownictwa swój produkt w proporcjach z r. 1962, to liczba mieszkań mogłaby wzrosnąć o ok. 25%.</u>
<u xml:id="u-45.11" who="#AndrzejPolok">Stworzenie możliwości, różnorodnych form organizacji budownictwa musi zwiększyć zapotrzebowanie na surowce, materiały i urządzenia. Znany jest fakt, że z 1720 małych spółdzielni zaledwie połowa przystąpiła do budowy nowych mieszkań. Przyczyną tego nie był tylko brak terenów czy odpowiedniego kredytu. Można zadać pytanie, ile z tych przyczyn, a ile na przykład z tytułu barier biurokratycznych zaprzepaszczono inicjatyw, a także wiary w szansę dla indywidualnej przedsiębiorczości i nowych rozwiązań. Mówiono na ten temat podczas zorganizowanego przez związki zawodowe spotkania z ludźmi bez mieszkań, kiedy to wiele gorzkich słów, ale także i nadziei skierowano pod adresem Ministra Ferensztajna. Zwrócono wówczas uwagę na konieczność umożliwienia rozwinięcia własnej inicjatywy użytkowników przy remontach i przeciwdziałaniu dekapitalizacji starej substancji mieszkaniowej. Jest to bardzo poważny problem. Wymaga to jednak uruchomienia całej sieci sklepów, punktów usługowych, które dysponowałyby niezbędnymi materiałami, urządzeniami czy maszynami. Powinna to być interesująca propozycja dla ludzi z inicjatywą, tym bardziej, że istnieje na te świadczenia ogromny popyt.</u>
<u xml:id="u-45.12" who="#AndrzejPolok">Nie jest dla nikogo tu z obecnych tajemnicą, że potrzebne materiały czy urządzenia i tak są zdobywane przez ludzi, chociaż nie zawsze legalnie, a pieniądze trafiają do kieszeni różnych nieuczciwych ludzi.</u>
<u xml:id="u-45.13" who="#AndrzejPolok">Większą inicjatywę powinny wykazać terenowe organy administracji państwowej, które jak dotychczas są dosyć bierne w ukierunkowywaniu i preferowaniu społecznie oczekiwanych usług oraz tworzeniu właściwego klimatu dla rozwoju budownictwa.</u>
<u xml:id="u-45.14" who="#AndrzejPolok">Propozycje resortu dotyczące rozwiązania kwestii remontów i modernizacji mieszkań należy uznać za zaledwie pierwszy krok na drodze do osiągnięcia znaczniejszych efektów w tej dziedzinie.</u>
<u xml:id="u-45.15" who="#AndrzejPolok">Jestem upoważniony do przedstawienia opinii, że związki zawodowe czują się współtwórcami zaprezentowanego przez resort programu, którego celem jest intensyfikacja budownictwa mieszkaniowego. Jest on niemal zbieżny z tymi propozycjami, które były zawarte w materiałach związkowych, przekazanych Biuru Politycznemu Komitetu Centralnego i Rządowi w minionych latach oraz opracowaniami PRON, ZSMP czy Rady Mieszkaniowej. Będzie on przez nas popierany i praktycznie wspierany.</u>
<u xml:id="u-45.16" who="#AndrzejPolok">Zamierzamy jednak postulować, aby wszystkie podejmowane działania służące naprawie budownictwa były bardziej zdecydowane, radykalne i głębsze.</u>
<u xml:id="u-45.17" who="#AndrzejPolok">Istotnym walorem przedłożonego programu jest wyrażona w nim troska o podniesienie fachowości i rangi pracowników budownictwa. Sprzyjać to będzie poprawie jakości budowanych mieszkań, a także otworzy drogę do unowocześnienia naszego budownictwa.</u>
<u xml:id="u-45.18" who="#AndrzejPolok">Nie uzyskaliśmy jako ruch związkowy pełnej satysfakcji w kilku kwestiach. Powiem o podstawowych. Pierwsza — to kredytowanie budownictwa mieszkaniowego. Jest to rozwiązanie, które już w fazie propozycji i uzgodnień było przez związki zawodowe krytykowane. Powstał jednak akt prawny, który naszym zdaniem rozminął się w dużej części z oczekiwaniami społecznymi. Nie uwzględniono bowiem związkowych postulatów dotyczących powszechnego upodmiotowienia kredytowania oraz pokrywania przekroczeń kosztów przez sprawcę tych przekroczeń, obarczając tym przyszłych mieszkańców. Kredyt upodmiotowiono tylko w zakresie spółdzielczego budownictwa własnościowego, a w tej formie oddaje się zaledwie 2% zadań.</u>
<u xml:id="u-45.19" who="#AndrzejPolok">Korzystniejsze warunki kredytowania wywalczyliśmy dla budownictwa indywidualnego. Rodzi się jednak pytanie, czy na tle gwarantowanego wzrostu cen te kredyty będą rzeczywistą zachętą do podejmowania budownictwa indywidualnego.</u>
<u xml:id="u-45.20" who="#AndrzejPolok">W uspołecznionym budownictwie wielorodzinnym utrzymany został natomiast monopol na dostęp do środków finansowych. Uważamy, że ograniczono w ten sposób możliwość czynnego zainteresowania się przyszłego mieszkańca przebiegiem prac budowlanych, zduszono w zarodku możliwość rozwinięcia konkurencji między inwestorami. Nie zostały w pełni uwzględnione także nasze związkowe wnioski dotyczące budownictwa zakładowego. Dotyczy to zarówno niekorzystnej w stosunku do spółdzielczości wysokości kredytów i oprocentowania, okresu ich spłaty, umorzeń, formy pozyskiwania terenu, a także zasad finansowania infrastruktury społecznej.</u>
<u xml:id="u-45.21" who="#AndrzejPolok">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! W ten sposób osłabiono naturalne zainteresowanie zakładów pracy rozwojem własnego budownictwa mieszkaniowego, przy uruchomieniu wszelkich rezerw istniejących wewnątrz zakładów. Nadal bowiem bardziej opłacalne będzie zlecanie tych zadań spółdzielczości i oczekiwanie na cud mieszkaniowy, skracając czy nie skracając okresu oczekiwania. Według obliczeń szacunkowych pozbawiamy się w ten sposób w każdym roku co najmniej 20% nowych mieszkań budowanych szybciej i taniej, które mogłyby być realizowane środkami zakładów pracy i siłami jego pracowników. A tak się dzieje w sytuacji, gdy każde mieszkanie jest na wagę złota. Jest jeszcze czas, aby to naprawić.</u>
<u xml:id="u-45.22" who="#AndrzejPolok">Natomiast, co do przedstawionych kierunków intensyfikowania budownictwa mieszkaniowego uważamy, że zwolnienie wszystkich producentów materiałów dla budownictwa od podatku dochodowego powinno obowiązywać do momentu zrównoważenia popytu z podażą. Ulgi te powinny dotyczyć także nowo powstających, efektywniejszych od obecnych firm budowlanych, zajmujących się wykonawstwem i uzbrajaniem terenów.</u>
<u xml:id="u-45.23" who="#AndrzejPolok">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Pracujemy w związkach zawodowych nad dalszymi propozycjami usprawnień, które będziemy w zależności od aktualnej sytuacji gospodarczej kraju sukcesywnie zgłaszali, gdyż traktujemy program jako program otwarty, przygotowany na wprowadzenie zmian, uzupełnień i modyfikacji. Ta elastyczność i stworzenie możliwości dla wszystkich, którzy chcą uczestniczyć w naprawie czy reanimacji budownictwa są jego wielką zaletą. Początek został zrobiony.</u>
<u xml:id="u-45.24" who="#AndrzejPolok">Program stwarza szansę przełamania zastoju w budownictwie mieszkaniowym. Nowe spojrzenie resortu budownictwa pomimo wszystko pozwala jednak patrzeć w przyszłość z większą dozą optymizmu. Traktujemy, że program stwarza warunki do przełamania dotychczasowego zastoju w budownictwie mieszkaniowym, że dotychczasowe, nie kończące się dyskusje prowadzone pod różnymi szyldami, zostaną zastąpione konkretnymi działaniami.</u>
<u xml:id="u-45.25" who="#AndrzejPolok">Włączając się czynnie do tego oraz chcąc złagodzić występujące napięcia, związki zawodowe są inicjatorem powstania nowych jednostek organizacyjnych inwestorsko-wykonawczych. Działalność ta będzie przez nas kontynuowana i intensyfikowana, a szczególnie będziemy wspierać nowe organizacje powstające przy zakładach pracy. Drogą tych działań związkowych problemu mieszkaniowego nie rozwiążemy, ale w małej skali pokazujemy, że efektywność poczynań może być zupełnie inna. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-45.26" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#JerzyOzdowski">Głos ma poseł Kazimierz Modzelewski.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#KazimierzModzelewski">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Najważniejszym dobrem materialnym i bazą normalnej egzystencji każdej rodziny jest mieszkanie.</u>
<u xml:id="u-47.1" who="#KazimierzModzelewski">Mimo deklarowanego w przeszłości priorytetu dla budownictwa mieszkaniowego i okresowego powstrzymywania niekorzystnych tendencji ograniczenia budowy mieszkań, sytuacja mieszkaniowa w kraju jest wyjątkowo trudna, a dla wielu rodzin wręcz drama tyczna.</u>
<u xml:id="u-47.2" who="#KazimierzModzelewski">Zagrożony byt, zwłaszcza młodych rodzin, pozostających bez mieszkania, musi napawać największą troską. Warunki mieszkaniowe w poważnej mierze rzutują na stabilność i spoistość rodziny, co ma dla dalszego rozwoju narodu istotne znaczenie.</u>
<u xml:id="u-47.3" who="#KazimierzModzelewski">Nie bez znaczenia jest jakość budownictwa i jego standard wyposażeniowy. Stwierdzić trzeba, iż pod tym względem Polska wyróżnia się negatywnie na tle większości krajów europejskich.</u>
<u xml:id="u-47.4" who="#KazimierzModzelewski">Uznając wagę problemu, Sejm w dniu 4 lipca 1984 r. podjął uchwałę w sprawie określenia polityki mieszkaniowej do 1990 r. Nałożone na Rząd zobowiązania nie były realizowane zgodnie z przyjętymi założeniami. Nie osiągnięto poziomu budownictwa z końca lat siedemdziesiątych, wynoszącego około 270–280 tys. mieszkań, wprost przeciwnie — następował dalszy spadek liczby oddawanych mieszkań. Sytuacja taka stawia pod znakiem zapytania wybudowanie pod koniec bieżącej 5-latki 300 tys. mieszkań rocznie, a także wykonanie NPSG na lata 1986–1990.</u>
<u xml:id="u-47.5" who="#KazimierzModzelewski">Przedstawiony przez Rząd materiał informacyjny nie zawiera stwierdzeń o źródłach i powodach opóźnień w realizacji zadań budownictwa ani analizy takiego stanu rzeczy. Nasuwa się przeto generalny wniosek, że konieczne jest stworzenie docelowej koncepcji zaspokojenia potrzeb mieszkaniowych, odpowiadającej aspiracjom i możliwościom indywidualnym i społecznym, ukształtowanie parametrów ekonomicznych, wiążących gospodarkę mieszkaniową z efektywnością gospodarki narodowej. W koncepcji tej uwzględnione być musi wyprzedzenie, infrastruktury osadniczej przez infrastrukturę usług społecznych i materialnych. Wzmocniona też musi być pozycją inwestora zarówno państwowego, jak i spółdzielczego, czemu nie sprzyjają obecne uregulowania prawne.</u>
<u xml:id="u-47.6" who="#KazimierzModzelewski">Program działań doraźnych i kierunkowych — przedłożony przez Rząd — zintensyfikowania budownictwa mieszkaniowego zasługuje na poparcie. Stwarza bowiem warunki do zwiększenia rozmiarów budownictwa mieszkaniowego, szkoda jednak, że powstał tak późno.</u>
<u xml:id="u-47.7" who="#KazimierzModzelewski">Przy angażowaniu środków finansowych ludności na rzecz. kompleksu mieszkaniowego docenić należy znaczenie kapitałów zarówno państwowych, jak i inwestorów indywidualnych i stworzyć warunki do ich aktywnego udziału. Dotyczyć to powinno również przedsiębiorstw i spółek z udziałem kapitału zagranicznego. Propozycja powołania Banku Gospodarki Mieszkaniowej i Komunalnej, którego działalność skierowana byłaby na rozwój mieszkalnictwa, wymaga wszechstronnego poparcia.</u>
<u xml:id="u-47.8" who="#KazimierzModzelewski">Obywatele Posłowie! Stronnictwo Demokratyczne uczestniczy aktywnie w rozwiązywaniu nabrzmiałego społecznego problemu mieszkaniowego. Staramy się koncentrować naszą uwagę na tych dziedzinach i problemach, które mogą być rozwiązywane z naszym udziałem i siłami tych grup społecznych, które są najbliższe naszemu programowi i popierają naszą działalność polityczną i społeczną. Dotyczy to zagadnień budownictwa jednorodzinnego, utrzymania starych zasobów mieszkaniowych oraz rozwoju lokalnej produkcji materiałów budowlanych, a także rozwoju różnego typu rzemiosł i usług budowlanych oraz zakładów drobnej wytwórczości. Nie wyczerpuje to naszych zainteresowań, lecz tu mamy największe możliwości aktywnego działania. Jest oczywiste, że drobna wytwórczość i rzemiosło nie zaspokoją w pełni pilnych i ogromnych potrzeb mieszkaniowych, ale mogą przyczyniać się w coraz większym stopniu do ich łagodzenia.</u>
<u xml:id="u-47.9" who="#KazimierzModzelewski">Produkcja materiałów budowlanych, jak też budowa dużych budynków i osiedli to domena przede wszystkim zakładów państwowych. Jednak rozwinięcie różnych form kooperacji i współdziałania przedsiębiorstw dużych z drobną wytwórczością i rzemiosłem może przynieść szybsze i lepsze wyniki w dziedzinie budownictwa mieszkaniowego.</u>
<u xml:id="u-47.10" who="#KazimierzModzelewski">Wypowiadaliśmy się i wypowiadamy się nadal jeszcze bardziej zdecydowanie za dynamicznym rozwojem indywidualnego budownictwa mieszkaniowego, za stworzeniem i wspieraniem inicjatyw małych, spółdzielni. Rozwój takiego budownictwa ma szczególnie duże znaczenie w średnich i małych miastach. Wymaga to oczywiście pozyskania terenów pod budownictwo i odpowiednie ich uzbrojenie, zapewnienie dostaw materiałów i elementów budowlanych, zwłaszcza ze źródeł lokalnych, rozwinięcie mocy wykonawczych małych wytwórni.</u>
<u xml:id="u-47.11" who="#KazimierzModzelewski">Wyrażając pogląd, że dla realizacji budownictwa jednorodzinnego potrzeba około 1,5 mln działek, uważamy, iż rezerw w tym względzie należy szukać także na terenach uzbrojonych, przeznaczonych na inne cele niż budownictwo mieszkaniowe.</u>
<u xml:id="u-47.12" who="#KazimierzModzelewski">Konieczne jest większe niż dotychczas zaangażowanie rzemiosła i drobnej wytwórczości zarówno w produkcji niezbędnych materiałów i elementów wykończeniowych i wyposażeniowych, a w jeszcze większym stopniu przy wznoszeniu budynków wielokondygnacyjnych.</u>
<u xml:id="u-47.13" who="#KazimierzModzelewski">Minister Budownictwa ma w rzemiośle wielkiego sojusznika, którego potencjał wykonawczy, drugi po resorcie, nie jest w pełni wykorzystany.</u>
<u xml:id="u-47.14" who="#KazimierzModzelewski">Z satysfakcją trzeba podkreślić, że w informacji Rządu przedstawiono decyzje zbieżne z naszymi postulatami zgłaszanymi w tych sprawach pod adresem centralnych i lokalnych władz administracyjnych. Po raz pierwszy w tak poważny i systemowy sposób umotywowana została produkcja materiałów budowlanych, których głęboki niedostatek stał się główną barierą ograniczającą rozwój budownictwa mieszkaniowego. Nie zostały jednak rozwiązane w pełni problemy podatkowe i zaopatrzeniowe produkcji prywatnej, a więc rzemiosła i spółek polonijnych.</u>
<u xml:id="u-47.15" who="#KazimierzModzelewski">W tym miejscu należy podkreślić, że decyzja zwolnienia producentów, bez względu na sektor własnościowy, uruchamiających produkcję materiałów budowlanych i wyrobów dla budownictwa, od podatku dochodowego na okres 5 lat jest tylko częściowym rozstrzygnięciem sprawy. Z uwagi na kapitałochłonność przemysłu materiałów budowlanych należałoby zwolnić od podatków nowo powstające zakłady co najmniej na 5 lat, a w drugim zaś 5-leciu stosować podatek preferencyjny.</u>
<u xml:id="u-47.16" who="#KazimierzModzelewski">Trzeba też zdecydowanie poprawić warunki rozwijania rzemiosł budowlanych, a także warsztatów i rzemieślniczych ekip remontowych przez zniesienie limitowania zatrudnienia i wprowadzenie równoprawnego udziału w puli materiałowej. Rezygnacja z dotychczasowych ograniczeń wyzwoliłaby istniejące rezerwy i przyczyniłaby się do złagodzenia trudności i napięć społecznych wynikających z kłopotów mieszkaniowych.</u>
<u xml:id="u-47.17" who="#KazimierzModzelewski">Wysoki Sejmie! Doświadczenia wskazują na potrzebę restrukturalizacji przedsiębiorstw budowlanych i należytej organizacji wykonawstwa mieszkaniowego. Dotychczasowa przewaga nadmiernie dużych przedsiębiorstw i kombinatów przy braku dynamicznych przedsiębiorstw małych i średnich zaciążyła na organizacji robót i na rezultatach wykonawstwa, spowodowała wzrost kosztów i wydłużenie cyklów budowy. Nie może tu być wątpliwości, że całkowicie uzasadniona jest przebudowa przedsiębiorstw budowlanych, decentralizacja potencjału budowlanego, powołanie wielu małych i średnich przedsiębiorstw, zdecentralizowanie zaplecza produkcji materiałów i elementów budowlanych. Powinno to wyzwolić niewykorzystane dotychczas możliwości pełnego zagospodarowania surowców lokalnych i technologii dostosowanych do potrzeb i możliwości danego terenu.</u>
<u xml:id="u-47.18" who="#KazimierzModzelewski">Trzeba też zdecydowanie sięgać po nowe technologie zapewniające oszczędność materiałów i energii; powinny one sukcesywnie wypierać nieefektywne fabryki domów.</u>
<u xml:id="u-47.19" who="#KazimierzModzelewski">Nadzieje budzi reformatorska forma motywacji ekonomicznej, jaką Rząd zastosował po raz pierwszy w wykonawstwie budowlanym, opierając się na eksperymencie słupskim. Jest to sprawdzona droga samodzielności gospodarczej przedsiębiorstw. Szkoda tylko, że postąpiono tak bojaźliwie. Zyskalibyśmy na czasie, gdyby pełnym eksperymentem objętych było oprócz słupskiego jeszcze kilka innych ośrodków.</u>
<u xml:id="u-47.20" who="#KazimierzModzelewski">Obywatele Posłowie! Niezwykle ważnym problemem w polityce mieszkaniowej jest utrzymanie w należytym stanie substancji mieszkaniowej. Można tu posłużyć się przykładem naszych zachodnich i południowych sąsiadów, którzy dzięki remontom i modernizacji zasobów mieszkaniowych zwiększyli liczbę lokali mieszkalnych. W naszym kraju należy też radykalnie powstrzymać proces dekapitalizacji zasobów mieszkalnych. Istnieje pilna potrzeba zwiększenia środków finansowych i materiałowo-technicznych oraz potencjału wykonawczego na remonty i modernizację substancji mieszkaniowej. Nie możemy dopuścić do zmniejszenia się tych zasobów na skutek zaniedbań remontowych.</u>
<u xml:id="u-47.21" who="#KazimierzModzelewski">Rząd, zgodnie z sugestiami Sejmu, a także wnioskami zgłaszanymi przez nasze Stronnictwo, podjął decyzję o traktowaniu gospodarki remontowej równorzędnie z nowym budownictwem. Nie jest jeszcze pewne, czy odpowiednie decyzje lokalne w odniesieniu do tej kwestii są zbieżne z tym zamierzeniem. Sprawa kapitalnych remontów i konserwacji substancji mieszkaniowej to podstawowy problem rad narodowych i do nich należy kreowanie polityki w tym zakresie.</u>
<u xml:id="u-47.22" who="#KazimierzModzelewski">Każdy budynek mieszkalny, bez względu na to czyją stanowi aktualnie własność, musi być uznany za dobro chronione. Dotyczyć to musi także domów prywatnych właścicieli nieruchomości. Muszą w tych kosztach partycypować użytkownicy tych domów bez względu na formę stanowiącą podstawę prawną zasiedlenia powierzchni mieszkalnej. Trzeba umożliwić właścicielom tych domów, którzy najczęściej sami są w bardzo trudnej sytuacji materialnej, prowadzenie właściwej gospodarki remontowej, co jest społecznie uzasadnione i korzystne.</u>
<u xml:id="u-47.23" who="#KazimierzModzelewski">Wysoka Izbo! Klub Poselski Stronnictwa Demokratycznego popierał i popiera wszelkie formy rozwijania społecznej aktywności, motywowanej chęcią posiadania własnego mieszkania. Wymaga to jednak wprowadzenia odpowiednich, sprzyjających warunków prawnych, organizacyjnych, finansowych, materiałowych i wykonawczych.</u>
<u xml:id="u-47.24" who="#KazimierzModzelewski">Byłoby dobrze, aby Sejm w jak najszybszym czasie uchwalił pakiet ustaw związanych z programem budownictwa mieszkaniowego, które powinny usprawnić procesy inwestycyjne. Członkowie Klubu Poselskiego Stronnictwa Demokratycznego włączą się czynnie w prace nad tymi ustawami. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-47.25" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#JerzyOzdowski">Głos ma poseł Maria Jarosz.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#MariaJarosz">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Przedstawiony przez obywatela Ministra program w dziedzinie budownictwa mieszkaniowego, stanowi — moim zdaniem — bogaty zestaw zamierzeń, których pełna i konsekwentna realizacja powinna przyczynić się do złagodzenia jednego z najbardziej nabrzmiałych problemów społecznych w naszym kraju. Do zalet tego dokumentu zaliczam fakt jego otwartości dla dalszych wniosków i uzupełnień, które przypuszczam, że przyniesie dzisiejsza dyskusja oraz zamierzona przez resort budownictwa konsultacja projektu w gronie fachowców i działaczy społecznych.</u>
<u xml:id="u-49.1" who="#MariaJarosz">Mam świadomość, że mnogość dodatkowych propozycji do tego programu może negatywnie rzutować na jego realność. Niemniej jednak po analizie treści dokumentu uznałam za stosowne zgłosić uwagę — być może zbyt szczegółową, ale w mojej ocenie bardzo istotną dla ilościowego postępu w budownictwie.</u>
<u xml:id="u-49.2" who="#MariaJarosz">Otóż projekt programu uwzględnia m.in. działania zmierzające do przełamania bariery materiałowej w budownictwie mieszkaniowym i towarzyszącym. Wśród wymienionych grup i rodzajów materiałów budowlanych i wykończeniowych nie dostrzegłam ceramicznych urządzeń sanitarnych, które również w znaczący sposób warunkują osiąganie zakładanych efektów w budownictwie. Zapotrzebowanie na tego rodzaju wyroby w skali kraju, zgodnie z oceną Biura Zbytu „Vitrocer” wynosiło w roku 1987 około miliona sztuk misek i około 1 mln 100 tys. sztuk umywalek. Natomiast potrzeby te pokryte zostały tylko w 65%. Obok wyrobów sanitarnych równie ważnym materiałem wykończeniowym są płytki ceramiczne, stosowane zarówno w budownictwie mieszkaniowym, jak też w obiektach służby zdrowia i przemysłu spożywczego, gdzie są niezbędnym elementem wykończeniowym. Szacuje się, że krajowe zapotrzebowanie na płytki zaspokajane jest zaledwie w 30%. Tak wyraźny niedobór obu asortymentów w stosunku do zapotrzebowania może być istotnym zagrożeniem realizacji zadań w budownictwie mieszkaniowym i towarzyszącym. Dlatego też jako ceramik, reprezentując Zakłady Wyrobów Sanitarnych „Krasynastaw” sądzę, że i temu asortymentowi trzeba poświęcić nieco uwagi.</u>
<u xml:id="u-49.3" who="#MariaJarosz">Wysoka Izbo! Przemysł ceramicznych wyrobów sanitarnych od szeregu lat pracuje w bardzo złożonych uwarunkowaniach technologiczno-technicznych. Zaniedbania w rozwoju zaplecza surowcowego, wyczerpanie się niektórych złóż podstawowych surowców, pogarszająca się jakość bieżących dostaw oraz zaniechanie znacznego importu, wpływają na bardzo trudną sytuację technologiczną w zakładach i mają bezpośredni wpływ na wielkość i jakość produkcji.</u>
<u xml:id="u-49.4" who="#MariaJarosz">Z uwagi na specyfikę technologii, jak i niski stopień umaszynowienia, praca w tej branży jest złożona i ciężka. W decydującym stopniu przeważają tu czynności ręczne, operowanie dużymi ciężarami, do tego trzeba dodać uciążliwy mikroklimat — wysoka temperatura, wilgotność powietrza i zapylenie wynikające z procesu technologicznego oraz fakt, że 80% załóg tego przemysłu pracuje w warunkach określonych jako szczególne — wszystko to przyczynia się do dużej fluktuacji załóg w tych zakładach. W latach 1980–1987 zatrudnienie spadło o ponad 25%.</u>
<u xml:id="u-49.5" who="#MariaJarosz">Kolejną trudnością jest wysoki stopień dekapitalizacji majątku trwałego — 70%. Pociąga to za sobą konieczność olbrzymich nakładów na unowocześnianie i modernizację parku maszynowego, czemu istniejące zakłady wyrobów sanitarnych nie są w stanie sprostać. Dla pełniejszego zobrazowania podam przykład, że remont jednego pieca, trwający obecnie, kosztuje ponad 100 milionów złotych, a zakład ma 5 takich pieców.</u>
<u xml:id="u-49.6" who="#MariaJarosz">Aby radykalnie zmienić tę sytuację i w pełni wykorzystać moce produkcyjne potrzebne są wielokierunkowe działania zarówno ze strony zakładów, jak i resortów mających wpływ na zabezpieczenie surowców i materiałowo-techniczne tego przemysłu. Zachodzi zatem potrzeba szybkiego rozwoju bazy surowcowej oraz rozwijanie krajowej produkcji maszyn i urządzeń.</u>
<u xml:id="u-49.7" who="#MariaJarosz">Ponadto przemysł ceramicznych wyrobów sanitarnych, jako pracujący bezpośrednio na potrzeby budownictwa — moim zdaniem — powinien być również objęty finansowymi rozwiązaniami systemowymi dotyczącymi budownictwa, niezależnie od faktu, że funkcjonuje on poza tym resortem.</u>
<u xml:id="u-49.8" who="#MariaJarosz">Doceniając ważność zaopatrzenia w materiały wykończeniowe budownictwa mieszkaniowego i towarzyszącego, znając niepełne pokrycie potrzeb w tym zakresie oraz możliwość poprawy sytuacji, mam nadzieję, że komisje pracujące nad projektem ustawy o zmianie ustawy o Funduszu Zmian Strukturalnych w Przemyśle, uwzględnią w proponowanych rozwiązaniach również potrzeby rozwojowe zakładów wyrobów sanitarnych i płytek ceramicznych. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-49.9" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#JerzyOzdowski">Głos ma poseł Franciszek Buszka.</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#FranciszekBuszka">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Wobec powszechnej w naszym kraju krytyki budownictwa, potrzebna jest odwaga, ażeby przyznać się do reprezentacji środowiska budowlanych. Z zawodem tym jestem związany od trzydziestu lat i przeżywałem w tym czasie zarówno jego wzloty, jak i upadki.</u>
<u xml:id="u-51.1" who="#FranciszekBuszka">Głosów i opinii na temat budownictwa było już, w moim odczuciu, dość, powiedziano i poruszono już prawie wszystko. Wiem, że trudno zmienić to społeczne odczucie, wyrażające się w ocenie, że budownictwo jest chore.</u>
<u xml:id="u-51.2" who="#FranciszekBuszka">W Sejmie wiele czasu poświęciliśmy zagadnieniom zapewnienia ludziom mieszkań, ochronie środowiska, modernizacji przemysłu, komunikacji, rolnictwu, szkolnictwu, służbie zdrowia czy wreszcie blokowi paliwowo-energetycznemu. Należy zatem mieć świadomość, że żadna z tych dziedzin nie będzie się należycie rozwijała bez mniejszego lub większego zaangażowania budownictwa. Wniosek z tego prosty: gospodarce narodowej potrzebne jest silne budownictwo, nowoczesna technika i organizacja.</u>
<u xml:id="u-51.3" who="#FranciszekBuszka">Jako członek sejmowej Komisji Budownictwa miałem okazję w czasie terenowych wyjazdów spotkać się z przedstawicielami władz terenowych i inwestorów oraz z przedstawicielami około 50 przedsiębiorstw wykonawczych różnych resortów. Po spotkaniach tych zadaję sobie pytanie, czego ci budowlani — począwszy od tych z kielnią w ręku do tych z tytułami inżynierskimi włącznie — właściwie chcą. Mogę śmiało powiedzieć, że chcą niewiele. Załogi, dozór techniczny, kadra kierownicza, ta nieobojętna, nadal wiążą duże nadzieje z reformą gospodarczą i nie domagają się uprzywilejowania, ale liczą na stabilne, czytelne i jednolite dla wszystkich sektorów gospodarki reguły gry, dające im szansę wykorzystania w pełni swoich umiejętności w przedsiębiorstwach gospodarki uspołecznionej.</u>
<u xml:id="u-51.4" who="#FranciszekBuszka">W jednym ze swoich wystąpień Premier zapowiedział, że budownictwem należy wstrząsnąć. Wywołało to w środowisku budowlanych duże wrażenie, a stanowisko proste: to dobrze, stwierdzano, może wreszcie ktoś się nami obiektywnie zainteresuje.</u>
<u xml:id="u-51.5" who="#FranciszekBuszka">Muszę stwierdzić, że zapowiedź obywatela Premiera nie pozostała bez pokrycia, ponieważ dziś mamy okazję kompleksowo ocenić program intensyfikacji budownictwa mieszkaniowego. Przedstawiony przez Rząd kompleksowy materiał zawiera w wielu wypadkach niekonwencjonalne rozwiązania. Resortowy program działania uzyskał pełną aprobatę sejmowej Komisji Budownictwa.</u>
<u xml:id="u-51.6" who="#FranciszekBuszka">Wysoki Sejmie! Zaryzykuję stwierdzenie, że budownictwo bardziej niż materiałów, sprzętu i innych środków produkcji potrzebuje zdrowego systemu ekonomicznego. Myślę tutaj o tworzeniu ceny za roboty budowlane, zasadach tworzenia środków na wynagrodzenia oraz o systemie podatkowym. Wniosek z tego, że o dalszych losach budownictwa w dużej mierze zadecyduje dysponujący szerokimi możliwościami Minister Finansów przez trafne lub błędne rozwiązania systemowe.</u>
<u xml:id="u-51.7" who="#FranciszekBuszka">Wysoki Sejmie! Zwracam uwagę na to, że w rozwiązaniach systemowych należy uwzględnić wartość pracy w budownictwie. Według danych statystycznych, porównując płace w budownictwie do płacy w przemyśle, to jest ona wyższa w Czechosłowacji o 7%, w Związku Radzieckim o 12%, w Republice Federalnej Niemiec o 8%, w Stanach Zjednoczonych o 32%, natomiast w Polsce płaca w budownictwie w stosunku do płacy w przemyśle jest niższa o 2%.</u>
<u xml:id="u-51.8" who="#FranciszekBuszka">Poza tym nie jest tajemnicą, że pracownik budowlany pracujący w usługach prywatnych obdarzony jest szacunkiem i zarobkiem przewyższającym kilkakrotnie wynagrodzenia uzyskiwane z tytułu pracy w przedsiębiorstwie państwowym i według tego ocenia swoją rzeczywistą wartość. Podobne, korzystne warunki może uzyskać pracując w nowo tworzonych organizacjach budowlanych. Wobec tego w przedsiębiorstwie państwowym pracuje tak, jak jest wynagradzany, czego się nie ukrywa.</u>
<u xml:id="u-51.9" who="#FranciszekBuszka">Ustalając systemy ekonomiczne, należy również pamiętać, że państwo przez swoje przedsiębiorstwa realizuje wiele celów pozaprodukcyjnych, politycznych, społecznych, socjalnych, do czego nie jest zobowiązanych wiele innych jednostek.</u>
<u xml:id="u-51.10" who="#FranciszekBuszka">Pod rozwagę Rządu poddaję także propozycję zmiany w obowiązującym systemie wykorzystania czasu pracy i pozostawienia kolektywom przedsiębiorstw budowlanych odpowiedzialnej dowolności w tym zakresie, z uwagi na sezonowy charakter pracy w budownictwie i aspekt zdrowotny załóg.</u>
<u xml:id="u-51.11" who="#FranciszekBuszka">Mam pytanie do Ministra Ferensztajna. Jest bezsporne, że polskie budownictwo w latach powojennych osiągnęło znaczne sukcesy, potwierdzane jeszcze dziś w kraju i za granicą. Przypomnę, że ta dostojna sala sejmowa, w której obradujemy, odbudowana została po wojnie w ciągu 7 miesięcy i to wtedy, kiedy brakowało wszystkiego, a argumentów, by nie robić nic było wystarczająco dużo. Wielu organizatorów tego rodzaju przedsięwzięć budowlanych żyje do dnia dzisiejszego. Czy obywatel Minister widzi potrzebę i czy zamierza wykorzystać ich bogate doświadczenie? Dobrze byłoby również szerzej przedstawić ich społeczeństwu.</u>
<u xml:id="u-51.12" who="#FranciszekBuszka">Kolejne pytanie mam do Ministra Finansów i Ministra Gospodarki Przestrzennej i Budownictwa. Czy zamierzają wykorzystać przy ustaleniach systemowych opracowaną przez „Orgbud” „Listę 400 w budownictwie”, prezentującą wynik czołowych przedsiębiorstw krajowych. Często bowiem przedstawia się szczegółowe rozwiązania stosowane w przedsiębiorstwach osiągających przeciętne wyniki globalne. Inne przedsiębiorstwa o dobrych wynikach, ale skromniejsze, odbierają to tak, jakby uczono je skakać wzwyż 1,50 metra, a one dawno osiągają już wyniki dwumetrowe.</u>
<u xml:id="u-51.13" who="#FranciszekBuszka">Wysoki Sejmie! Na zakończenie jeszcze jedna refleksją. Często mówi się, że nie najgorzej jest w rolnictwie, a bardzo źle jest w budownictwie. Mam dużo osobistej sympatii dla trudu rolników, ponieważ dane mi było zetknąć się z ich ciężką i ofiarną pracą. Cieszy mnie każde ich osiągnięcie. Chcę jednak podkreślić, że w rolnictwie zaczęło dziać się lepiej od momentu, gdy zaczęto się pytać samych rolników, co im przeszkadza w pracy, a nie uszczęśliwiać ich na siłę. Najpierw stworzono im warunki, dano im ten przysłowiowy sznurek do wiązania snopków, a potem zaczęto wymagać.</u>
<u xml:id="u-51.14" who="#FranciszekBuszka">Uważam, że z tego faktu można wyciągnąć korzystne wnioski również dla budownictwa i to nie tylko mieszkaniowego. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-51.15" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#JerzyOzdowski">Głos ma poseł Marian Szatybełko.</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#MarianSzatybełko">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Wciąż jeszcze wydłużające się listy oczekujących na mieszkanie czynią w tej kwestii, szczególnie dla młodych ludzi wchodzących w życie dorosłe, sytuację niemal tragiczną. Pogłębia ją kryzys gospodarczy. Wobec galopującego wzrostu cen, a w tym i materiałów budowlanych nie tylko młodzi pytają się: i co dalej. W tych pytaniach zawarta jest zawsze prośba o trochę nadziei. O tę nadzieję jest zawsze najtrudniej, bo mieszkanie, szczególnie w wielkich ośrodkach miejskich, nie wcześniej niż za 15 lat. Koszty utrzymania gwałtownie rosną, zarobki — szczególnie jeżeli chodzi o młodych ludzi i nie tylko — im praca wymaga wyższego wykształcenia, tym jest niżej płatna, a dotyczy to niemal wszystkich zawodów.</u>
<u xml:id="u-53.1" who="#MarianSzatybełko">Za przykład egzemplifikacji wystarczą obowiązujące dotychczas siatki płac w instytucjach naukowo-badawczych, laboratoriach, pracowniach projektowych, nawet sądach czy też nadal w szpitalach.</u>
<u xml:id="u-53.2" who="#MarianSzatybełko">Jakąż więc alternatywę ma przed sobą młody człowiek, wobec nie tylko jego przekonania, że praca w wymienionych instytucjach lub innych przedsiębiorstwach państwowych, która normalnie w świecie jest zaszczytem, jest jakby dopustem bożym, za karę. Nie dziwmy się więc sprzedawcy warzyw w kiosku z dyplomem inżyniera, jak również, że jest taki napór na różnego rodzaju firmy polonijne, czy też spółki z różną i bardzo ograniczoną odpowiedzialnością, a jest już zupełnie źle, gdy taki młody człowiek zaczyna szukać dla siebie rozwiązania poza granicami swojego ojczystego kraju. U źródeł tego stanu rzeczy, w moim przekonaniu, leży niesłuszna obawa, że na rynku bardzo ubogim znajdzie się za dużo pieniędzy i dopiero napędzi, nam inflację.</u>
<u xml:id="u-53.3" who="#MarianSzatybełko">Otóż inflację nam napędza nie nadmiar pieniędzy, lecz brak towaru na rynku i nie tylko. Mechanizmy ekonomiczne, które w sposób restrykcyjny hamują wzrost wynagrodzeń zubożają również rynek i dodatkowo powodują wzrost cen towarów na rynku, bo w przeciw działaniu przedsiębiorstwa produkcyjne obniżają tę wysokość produkcji, a rekompensują to sobie wzrostem cen i ich wyrobów.</u>
<u xml:id="u-53.4" who="#MarianSzatybełko">Inflacja nasza nie wynika więc z nadmiaru pieniędzy, kiedy za towar się przepłaca, lecz z monopolistycznego dyktatu tych cen. W tym kontekście ze zmiennym uczuciem odnoszę się do eksperymentu słupskiego, który ma udowodnić, że za normalną lub zbliżoną do normalnej płacy otrzyma się normalną pracę, prowadzącą do wzrostu budownictwa mieszkaniowego. Eksperymentem tym powinny być objęte nie tylko całe budownictwo mieszkaniowe, lecz cała gospodarka narodowa.</u>
<u xml:id="u-53.5" who="#MarianSzatybełko">Wysoki Sejmie! Na tle głębokiego niepokoju, jaki wyraziłem na wstępie, o widoki na przyszłość naszej młodzieży, szczególnie w kwestii mieszkaniowej, za wyraz pewnej nadziei należy uznać przedłożony przez Ministra Gospodarki Przestrzennej i Budownictwa Bogumiła Ferensztajna program próby wyprowadzenia z impasu, w jakim znalazło się budownictwo mieszkaniowe w Polsce.</u>
<u xml:id="u-53.6" who="#MarianSzatybełko">Nie chwalmy jednak dnia przed zachodem słońca, jak mówi stare przysłowie. Nie oznacza to jednak, że mamy czekać aż program się sprawdzi. Bez czynnego udziału społeczeństwa żaden z programów nie sprawdzi się. Problem jest jednak w tym, żeby społeczeństwo nie tylko chciało, ale i mogło sobie pomóc.</u>
<u xml:id="u-53.7" who="#MarianSzatybełko">W związku z powyższym zakres możliwości rozwiązywania problemu mieszkaniowego poszczególnych rodzin musi być maksymalnie rozszerzony. A mianowicie: na uregulowanie prawne oczekuje kwestia organizacji osiedli podmiejskich, przyfabrycznych itp., gdzie na poszczególnej działce oprócz miejsca na dom rodzinny będzie miejsce na ogród warzywno-owocowy o powierzchni do 1000 m2. Nie żyjący już poseł IX kadencji Sejmu, członek Rady Państwa prof. Adolf Ciborowski proponował, ażeby powierzchnia działek na tego rodzaju osiedlach wynosiła około 1500 m2. Nie trzeba tu dodawać, że produkcyjność takich ogrodów osiąga najwyższe poziomy i może być dodatkowym źródłem zaopatrzenia miast i osiedli w warzywa i owoce.</u>
<u xml:id="u-53.8" who="#MarianSzatybełko">Przy rozwiązywaniu problemu mieszkaniowego wsi szczególnie istotne jest zniesienie ograniczeń pod względem powierzchniowym budowanego mieszkania w kredytowaniu bankowym. Wiejski dom mieszkalny to niemal z reguły mieszkanie dla dwóch rodzin. Dla rodziny wstępującej i rodziny zstępującej.</u>
<u xml:id="u-53.9" who="#MarianSzatybełko">Ze względów gospodarczych wymagania są inne do mieszkania rolnika niż do tzw. willi. Potrzebna tam jest szczególnie duża kuchnia, która służy za pomieszczenie pomocnicze do hodowli drobiu, trzody itp. Mieszkalny dom rolnika to też częściowo magazyn dla produktów spożywczych, nasion i sprzętu potrzebnego w gospodarstwie.</u>
<u xml:id="u-53.10" who="#MarianSzatybełko">Wysoka Izbo! Budownictwa, a w tym i budownictwo mieszkaniowe, to również towar eksportowy. To sprzedaż odnawialnego towaru, jakim jest praca ludzka, praca jego umysłu i rąk. Wokół tej sprawy krąży szereg kontrowersyjnych opinii, jako że też różnie bywało z tym eksportem. Niejednokrotnie kosztował nas wiele. Poza tym istnieje duża różnica wynagrodzeń pracowników pracujących na budowach w kraju i na budowach eksportowych, a więc sprawa ludzka. Nie będę już tego omawiał.</u>
<u xml:id="u-53.11" who="#MarianSzatybełko">Na sprawę eksportu budownictwa musimy również spojrzeć w kontekście poruszonej przeze mnie na wstępie, co prawda nikłej, dodatkowej szansy dla młodych ludzi, jak również w kontekście przyszłości budownictwa mieszkaniowego.</u>
<u xml:id="u-53.12" who="#MarianSzatybełko">Możliwość dodatkowego zarobku, jak również doskonalenia swoich umiejętności może być magnesem przyciągającym do przedsiębiorstw budownictwa mieszkaniowego. Ażeby tak się stało, musi nastąpić szereg uregulowań natury organizacyjnej i prawnej, a przede wszystkim eksport budownictwa nie może pozostawać monopolem kilku licencjonowanych central, zjednoczeń lub przedsiębiorstw, które drogą konkurencyjnych warunków pracy ogołacają z fachowców, szczególnie tych wysokiej klasy, inne przedsiębiorstwa budowlane, które takich możliwości nie mają.</u>
<u xml:id="u-53.13" who="#MarianSzatybełko">Możliwość udziału przedsiębiorstwa w eksporcie budownictwa musi być powszechna. Nie oznacza to jednak, że należy stworzyć warunki na eksport dyletantyzmu. Na straży powinny pozostać warunki, takie jak: fachowość i doświadczenie na placach budowy, jeżeli chodzi o angażowaną kadrę. Udział zaś przedsiębiorstw w eksporcie powinien być obligatoryjnie uwarunkowany realizacją zadań krajowych. W podsumowaniu tego zagadnienia można powiedzieć, że powiązanie zadań krajowych z zadaniami eksportowymi jest dodatkową szansą dla budownictwa mieszkaniowego.</u>
<u xml:id="u-53.14" who="#MarianSzatybełko">Chciałbym tu jeszcze dodać, że potrzebą rozwoju eksportu budownictwa jest, by pewnej modyfikacji uległy warunki wysyłania na kontrakty indywidualne fachowców, szczególnie z dziedziny budownictwa. Fachowcom tym przede wszystkim należy stworzyć warunki pracy w polskich przedsiębiorstwach budowlanych, prowadzących eksportowe usługi budowlane. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-53.15" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#JerzyOzdowski">Głos ma poseł Zdzisław Fogielman.</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#ZdzisławFogielman">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Budownictwo mieszkaniowe, podobnie jak gospodarka przestrzenna i komunalna były i są, zwłaszcza w ostatnim okresie, przedmiotem krytyki społecznej. Wynika to z głębokiego regresu w oddawaniu liczby mieszkań, jak też ich jakości. Narzekanie na złą jakość mieszkań słyszy się bardzo często. Najsurowszymi oczywiście krytykami są ci, którzy po wielu latach oczekiwania, podczas których wypieścili w myślach idealny obraz nowego, własnego mieszkania, otrzymali do niego klucze. Radość z przeprowadzki na własne gospodarstwo jest często zmącona odkryciem, że wykładzina podłogowa wybrzusza się jak miniatura górskiego wzniesienia, na ścianach nierówno położone tynki, wewnętrzne drzwi się nie domykają, a armatura jest tak podłączona, że z kurka oznaczonego czerwonym kolorem wypływa zimna woda itd.</u>
<u xml:id="u-55.1" who="#ZdzisławFogielman">Sprawy te są zbyt powszechne, znane również z lektury codziennej i fachowej prasy, która często zajmuje się problemem jakości mieszkań, podając przy tym przykłady budowlanego brakoróbstwa, szczególnie zaś prac wykończeniowych, decydujących o wyglądzie mieszkania.</u>
<u xml:id="u-55.2" who="#ZdzisławFogielman">Nie ulega wątpliwości, że główną przyczyną odsuwania spraw jakości na drugi plan jest społeczny nacisk głównie na ilościowe wyniki budownictwa mieszkaniowego. Przedsiębiorstwa budowlane i kombinaty znajdują się stale pod wysokim ciśnieniem żądań miejscowych władz terenowych, spółdzielni mieszkaniowych i obywateli, domagających się przekazywania jak największej liczby mieszkań w ściśle określonym terminie. W rezultacie bywa często tak, że aby dotrzymać terminu komisje odbioru liberalnie patrzą na usterki i odstępstwa od norm jakościowych. Tego rodzaju postępowanie szybko okazuje się krótkowzroczne, albowiem ci, którzy mieszkanie otrzymali zgłaszają reklamacje. Reklamacje te wymagają dalszego angażowania potencjału budowlanego, środków, materiałów dla usuwania usterek. O społecznej i gospodarczej skali tego problemu świadczy wielkość nakładów potrzebnych do likwidacji wad. Na usunięcie wad tylko ścian zewnętrznych nakłady te wynoszą blisko 50 mld zł, a szacuje się, że konieczne będzie wydatkowanie jeszcze 70 mld zł, wszystko w cenach 1985 r.</u>
<u xml:id="u-55.3" who="#ZdzisławFogielman">Występowanie wad szczególnie uciążliwych stanowi od kilkunastu lat jeden z najpoważniejszych problemów eksploatacji technicznej w gospodarce zasobami mieszkaniowymi.</u>
<u xml:id="u-55.4" who="#ZdzisławFogielman">Wśród wielu wad ujawniających się w budynkach najbardziej uciążliwe dla mieszkańców stały się: przemarzanie ścian szczytowych, przecieki, przedwczesne zużywanie się instalacji centralnego ogrzewania, przedwczesna korozja grzejników stalowych, biologiczna korozja wykładziny podłogowej „lenteks”, korozja instalacji wodnych, pękanie i zapadanie się prefabrykowanych podłoży podposadzkowych oraz inne.</u>
<u xml:id="u-55.5" who="#ZdzisławFogielman">Sprawy ilości oraz jakości w budownictwie to dwie strony tego samego medalu. Nie można traktować ich oddzielnie, lecz łącznie. Dzisiejsze uprzemysłowione budownictwo zużywa w toku produkcji wyroby prawie całego przemysłu od hutnictwa poczynając, a na chemicznym oraz leśnictwie i przemyśle drzewnym kończąc. Wprawdzie finalny produkt, jakim jest budynek jest dziełem budowlanych, ale składają się nań wytwory rąk więcej niż połowy zatrudnionych w gospodarce uspołecznionej. Nie będzie więc przesadą powiedzenie, że jakość zależy od nas wszystkich, a zwłaszcza od pracujących w przemysłach kooperujących z budownictwem.</u>
<u xml:id="u-55.6" who="#ZdzisławFogielman">Każdy mający jakieś uwagi krytyczne dotyczące jakości mieszkania — kieruje je przede wszystkim pod adresem pracowników budowlanych, bo widzi ich na budowie, bo oni rzucają się w oczy.</u>
<u xml:id="u-55.7" who="#ZdzisławFogielman">Zdarza się, że ten, kto pomstuje na nie domykające się okna, pracuje w fabryce okuć budowlanych, niezadowolony z centralnego ogrzewania — zatrudniony jest przy produkcji grzejników. Ale fakt, że jakość niektórych materiałów produkowanych przez przemysł jest jeszcze niezadowalająca w niczym nie usprawiedliwia zdarzającego się partactwa samych budowlanych. Niedbale wykonane ściany i podłogi, wypaczone drzwi, byle jak przyklejona wykładzina, źle dopasowane elementy prefabrykatów — obciążają wyłącznie ich konto.</u>
<u xml:id="u-55.8" who="#ZdzisławFogielman">Nie usprawiedliwiając bynajmniej budowlanych, od których przede wszystkim zależy jakość prac wykończeniowych, należy stwierdzić, że odpowiedzialność za lepsze mieszkania spoczywa na szerszej bazie społecznej niż się potocznie sądzi. Oznacza to zatem, że prawie od każdego z nas, również od wielu z tych, którzy oczekują w kolejce na mieszkanie, zależy jakie ono będzie.</u>
<u xml:id="u-55.9" who="#ZdzisławFogielman">Porządek na placu budowy, właściwe składowanie i zabezpieczenie materiałów budowlanych też ma bezpośredni związek z jakością budownictwa mieszkaniowego. Do tego, aby to osiągnąć nie potrzeba przecież żadnych nakładów, potrzebna jest tylko dobra wola oraz poczucie odpowiedzialności zarówno tych, którzy pracują na placu budowy, jak i tych, którzy pracami kierują. Jak wykazują badania, aż 80% przyczyn niskiej jakości wykonawstwa budowlanego stanowią niedostatki w organizacji i zarządzaniu. Pod koniec lat siedemdziesiątych w wielu przedsiębiorstwach budowlanych stosowano zasadę wręczania kart gwarancyjnych każdemu lokatorowi. Wyszczególnione były w nich nie tylko zespoły wykonawcze, ale także nazwiska osób wykonujących poszczególne elementy budowy w mieszkaniach np. instalację gazową, elektryczną, wodno-kanalizacyjną. Stosowana była zasada, że kto wykonał pracę z usterką, będzie ją naprawiał za darmo. Warto by wrócić do tych praktyk, dążąc, aby każdy kto otrzymał mieszkanie, otrzymał także kartę gwarancyjną.</u>
<u xml:id="u-55.10" who="#ZdzisławFogielman">Aby w przyszłości wykluczyć możliwość powstawania w budownictwie licznych wad technologicznych lub usterek, zgodnie ze zdaniem wielu fachowców, sejmowa Komisja Budownictwa w VIII i IX kadencji wielokrotnie postulowała powołać Techniczną Inspekcję Budownictwa. Powołanie takiej inspekcji stało się prawie faktem, dzisiaj zapowiedziane przez Ministra Budownictwa. Pracę tego organu należy ukierunkować na kontrolę jakości materiałów i wyrobów produkowanych oraz dostarczanych na plac budowy, ze szczególnym uwzględnieniem prawidłowości realizacji budownictwa. Zakres działania inspekcji powinien obejmować budownictwo państwowe, spółdzielcze i prywatne. Inspekcja dysponować powinna zapleczem badawczo-laboratoryjnym, umożliwiającym kontrolę jakości wszystkich materiałów, szczególnie zaś betonu, cementu, kruszywa, materiałów izolacyjnych, pokryciowych i innych. Powinna też badać zdrowotność materiałów w ogóle.</u>
<u xml:id="u-55.11" who="#ZdzisławFogielman">I problem ostatni. W Polsce wystąpiły w ostatnich latach najwyższe w krajach europejskich notowania ruchu cen w budownictwie mieszkaniowym. Ceny 1 m2 powierzchni mieszkalnej zwiększyły się w latach 1970–1983 siedmiokrotnie. Za wzrostem cen kosztów budownictwa mieszkaniowego nie nadążało podwyższanie, ok. 4,5-krotne, średnich płac w gospodarce narodowej. W ten sposób, jeśli w 1970 r. średnia płaca stanowiła równowartość ceny 0,8 m2 powierzchni mieszkalnej, to w latach 1982–1983 tylko niespełna 0,5 m2. W sytuacji trudności gospodarczych zjawisko inflacyjne wystąpiło w budownictwie mieszkaniowym z największą siłą. Dziękuję uprzejmie.</u>
<u xml:id="u-55.12" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#JerzyOzdowski">Głos ma poseł Emilia Wcisło.</u>
</div>
<div xml:id="div-57">
<u xml:id="u-57.0" who="#EmiliaWcisło">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Korzystając z prawa zgłoszenia zapytań w toku dyskusji przy pierwszym czytaniu projektów ustaw, zgłaszam pytanie do projektu ustawy o zmianie ustawy o gospodarce gruntami i wywłaszczaniu nieruchomości.</u>
<u xml:id="u-57.1" who="#EmiliaWcisło">W art. 89 i 90 ustawy z dnia 22 kwietnia 1985 r. o gospodarce gruntami i wywłaszczaniu nieruchomości, została unormowana sprawa gruntów warszawskich, przy czym — jak wynika z tych przepisów — chodziło o ostateczne uporządkowanie niezałatwionych dotychczas kwestii.</u>
<u xml:id="u-57.2" who="#EmiliaWcisło">Jak stwierdził w piśmie skierowanym w tej sprawie do Prezydium Sejmu Rzecznik Praw Obywatelskich:</u>
<u xml:id="u-57.3" who="#EmiliaWcisło">Przyjęta w ustawie z dnia 22 kwietnia 1985 r. regulacja prawna budzi poważne zastrzeżenia i to tak z punktu widzenia prawnego, jak również społecznego, moralno-etycznego, a więc zasad współżycia i sprawiedliwości społecznej. Podkreślić należy, że przewidziane w przepisach dekretu z dnia 26 października 1945 roku o własności i użytkowaniu gruntów na obszarze m. st. Warszawy, odszkodowanie za przejęte na rzecz skarbu państwa grunty i budynki dotyczyło wszelkich nieruchomości, a więc nieruchomości stanowiących tak własność osobistą, jak również własność indywidualną.</u>
<u xml:id="u-57.4" who="#EmiliaWcisło">Art. 18 Konstytucji zapewnia całkowitą ochronę oraz prawo dziedziczenia własności osobistej obywateli. Oceniając w świetle tej konstytucyjnej zasady art. 89 ust. 1 ustawy z dnia 29 kwietnia 1985 r., którego treść w ostatecznym wyniku prowadzi do pozbawienia obywateli przewidzianego dekretem z dnia 26 października 1945 r. odszkodowania za przejęte przez państwo nieruchomości stanowiące własność osobistą, dojść należy do wniosku, że powołany przepis w tym zakresie godzi w konstytucyjną zasadę — ochronę tej własności.</u>
<u xml:id="u-57.5" who="#EmiliaWcisło">Zauważyć należy, że wprawdzie w przepisach art. 89 ust. 2 oraz w art. 90 ust. 2 ustawy wprowadzone unormowania są nawet korzystniejsze w odniesieniu do nieruchomości stanowiących własność osobistą aniżeli to przewidywały przepisy dekretu z dnia 26 października 1945 r., niemniej jednak regulacja ta nie obejmuje całej wchodzącej w grę własności osobistej. W szczególności wywłaszczaniu bez odszkodowania z mocy ustawy ulegają wszystkie działki budowlane i domy jednorodzinne, których władanie faktycznie zostaje odjęte osobom uprawnionym przed dniem 5 kwietnia 1956 r., a nie może być już im przywrócone. Dodatkowo należy podkreślić, że przepis art. 90 ust. 2 ustawy wykazuje pewną niekonsekwencję, skoro nie objęto nim pozostałych nieruchomości zaliczonych również do własności osobistej, m.in. lokali w małych domach mieszkalnych, mimo że stanowią one — jak to wynika z art. 133 § 1 Kodeksu cywilnego — przedmiot takiej własności.</u>
<u xml:id="u-57.6" who="#EmiliaWcisło">Przyjęte w art. 89 ust. 2 i art. 90 ust. 2 ustawy rozwiązanie jest sprzeczne z konstytucyjną zasadą równości obywateli wobec prawa (art. 67 ust. 2 Konstytucji). W świetle bowiem istniejącego obecnie stanu prawnego obywatele, którzy nawet nie złożyli swego czasu wniosku o przyznanie im prawa wieczystej dzierżawy lub prawa zabudowy, mają możliwość zwrotu nieruchomości, o ile należy ona do kategorii wymienionych w art. 89 ust. 2 ustawy i nie została oddana w użytkowanie wieczyste innym osobom, względnie oddana w użytkowanie. Z kolei właściciele domów jednorodzinnych i jednej działki budowlanej, jeżeli zostali pozbawieni faktycznej możliwości władania po 5 kwietnia 1958 r. mają prawo do odszkodowania i to na zasadach przewidzianych przy wywłaszczaniu nieruchomości (art. 90 ust. 2). Uprawnienie to, jak już wskazano wyżej, nie obejmuje pozostałych nieruchomości, stanowiących również przedmiot własności osobistej. Natomiast ci wszyscy obywatele, właściciele nieruchomości stanowiących przedmiot własności osobistej, którzy w zaufaniu do zawartych w dekrecie z dnia 26 października 1945 r. postanowień złożyli wnioski o przyznanie im prawa wieczystej dzierżawy lub prawa zabudowy, a których wnioski nie zostały uwzględnione, jak również ci, którzy w określonym terminie wniosków takich nie złożyli, zostali pozbawieni przewidzianego w art. 9 dekretu odszkodowania. Złożone zaś przez nich wnioski o należne odszkodowanie nie zostały dotąd uwzględnione przede wszystkim dlatego, że przez okres prawie 40 lat nie zostało wydane rozporządzenie wykonawcze, określające tryb i zasady tego odszkodowania.</u>
<u xml:id="u-57.7" who="#EmiliaWcisło">Tego rodzaju rozwiązanie trudno uznać za zgodne z zasadą równego traktowania obywateli znajdujących się w analogicznej sytuacji faktycznej, jak również z zasadami sprawiedliwości społecznej.</u>
<u xml:id="u-57.8" who="#EmiliaWcisło">Ponieważ przedstawiony projekt ustawy nie przewiduje zmiany przepisów omawianych artykułów 89 i 90, uprzejmie proszę o wyjaśnienie powodów, dla których mimo stanowiska Rzecznika Praw Obywatelskich, zmian tych nie przewidziano. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-57.9" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-58">
<u xml:id="u-58.0" who="#JerzyOzdowski">Głos ma poseł Mieczysław Stachura.</u>
</div>
<div xml:id="div-59">
<u xml:id="u-59.0" who="#MieczysławStachura">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Od wielu lat mówimy programowo o odrodzeniu narodowym. My, w ruchu społeczno-postępowym katolików „Pax” i nie tylko my, bo wszystkie zatroskane o los ojczyzny środowiska uważamy, że to odrodzenie nastąpi, jeżeli potrafimy spełnić niezbędne dlań warunki.</u>
<u xml:id="u-59.1" who="#MieczysławStachura">Jednym z warunków odrodzenia ojczyzny jest odrodzenie się polskiej rodziny. Jeśli rodzina będzie chorowita, to i ojczyzna nie będzie zdrowa, a rodzina jest chora wówczas, gdy jej czegoś brak, zwłaszcza gdy cierpi na niemożność zaspokojenia elementarnej potrzeby, jaką jest dach nad jej głową.</u>
<u xml:id="u-59.2" who="#MieczysławStachura">Wiadomo powszechnie, iż wśród wielorakich potrzeb człowieka są cztery potrzeby elementarne: żywność, odzież, mieszkanie i zdrowie. Chleb, dzięki Bogu i pracowitym rolnikom, jest. Mleko jeszcze jest. A więc podstawowe produkty żywnościowe są. Można by sobie stworzyć bardzo dobrą kuchnię opartą na zielonkach, która jest o wiele zdrowsza od „kuchni wieprzowej”.</u>
<u xml:id="u-59.3" who="#MieczysławStachura">Z odzieżą, dzięki pracowitości ludzi w przemyśle lekkim, no i zapobiegliwości rodaków-turystów, jest nie najgorzej. O zdrowiu teraz nie mówię, bo to inny, niesłychanie ważny i mimo ogromnego wysiłku jeszcze nie załatwiony problem. Natomiast, jeśli rodzina, zwłaszcza młoda, nie będzie mieć mieszkania lub będzie mieszkać w beznadziejnie wybudowanym, pełnym usterek technicznych „mrówkowcu” na 10-tym piętrze, w dodatku z rodzicami, wówczas utrwala się sytuacja dramatyczna.</u>
<u xml:id="u-59.4" who="#MieczysławStachura">Dla nikogo nie jest tajemnicą nasze niedalekie od końca miejsce w Europie i odległe miejsce w świecie, biorąc pod uwagę stan i perspektywy mieszkalnictwa. Od wielu już lat mówimy o konieczności radykalnej zmiany polityki mieszkaniowej, budowlanej i inwestycyjnej państwa. Ale uwagi krytyczne, opinie, wnioski, dezyderaty i programy pozostawały przeważnie na papierze. Tymczasem budowało się coraz mniej, coraz drożej i coraz gorzej.</u>
<u xml:id="u-59.5" who="#MieczysławStachura">Godny zauważenia jest fakt, że dopiero po powołaniu ustawą z dnia 23 października ub. roku Ministerstwa Gospodarki Przestrzennej i Budownictwa zostały te wszystkie wnioski potraktowane z całą powagą. Świadectwem tego potraktowania jest stosunkowo rychłe, jak na nasze warunki, opracowanie ministerialnego i rządowego programu działań nadzwyczajnych, podjętych w niezwyczajnym przecież okresie i przedstawionych pod obrady Wysokiej Izby.</u>
<u xml:id="u-59.6" who="#MieczysławStachura">Oceniając ogólnie przedłożone dokumenty, trzeba podkreślić ich bogatą treść, zgodną z kierunkami rozwiązań preferowanymi przez reformę gospodarczą, ich wielokierunkowość i kompleksowość. Jeżeli udałoby się te zamierzenia wdrożyć, to powstałyby warunki w bieżącym 5-leciu wybudowania założonych w NPSG 1 mln 50 tys. mieszkań i wyremontowania 950 tys.</u>
<u xml:id="u-59.7" who="#MieczysławStachura">Jesteśmy niestety w połowie 5-latki i faktyczny stan jest gorszy niż ukazują to materiały. Można by podać wiele przykładów uzasadniających takie stwierdzenie. Ograniczę się tylko do niektórych.</u>
<u xml:id="u-59.8" who="#MieczysławStachura">Oto ustawa o planowaniu przestrzennym wyznaczała termin sporządzenia planów miejscowych do końca 1986 r., a jedynie w uzasadnionych wypadkach termin ten mógł być przedłużony do końca roku bieżącego. Tymczasem zbyt wiele jednostek nie podjęło nawet działań dla ich opracowania lub zaktualizowania, ustalając nierzadko terminy przekraczające rok 1990.</u>
<u xml:id="u-59.9" who="#MieczysławStachura">Nie lepsza jest sytuacja dotycząca ogólnomiejskiego uzbrojenia terenów pod budownictwo oraz uzbrojenia w infrastrukturę komunalną.</u>
<u xml:id="u-59.10" who="#MieczysławStachura">Największy spośród budowniczych — spółdzielczość mieszkaniowa, wznosiła w ub. roku 80% budynków wielorodzinnych równolegle do zbrojenia terenów, a w roku bieżącym wskaźnik ten podniesie się do 84%. Przykład ten pozwala sądzić, że pozostałe formy budownictwa nie mają lepszego wskaźnika, na pewno zaś budownictwo jednorodzinne jest w sytuacji najgorszej.</u>
<u xml:id="u-59.11" who="#MieczysławStachura">Szczególny niepokój musi budzić wykonawstwo ujęć wody, oczyszczalni ścieków i kotłowni. Ujęcie wody w latach 1986–1987 wykonano w 76% i 44%, oczyszczalnie w 24% i 19%, kotłownie tylko 57% i 67% — tu procent wykonania nieco wzrósł. To są już potężne bariery, których usunięcie trzeba traktować co najmniej równorzędnie z likwidowaniem trudności w budownictwie kubaturowym. Tutaj musi nastąpić powiązanie planów budowy tej infrastruktury z planami budownictwa mieszkaniowego.</u>
<u xml:id="u-59.12" who="#MieczysławStachura">Wreszcie trzeba wyrazić stosunek do projektu zmian w ustawie o ochronie gruntów rolnych i leśnych. Oczywiście, że budownictwo mieszkaniowe rozwijać trzeba, ale nie kosztem, lub możliwie najmniejszym kosztem produkcji rolnej. Bezceremonialność towarzyszyła przez wiele lat rozrzutności jednego z największych dóbr narodowych, jakim jest ziemia. Resort rolnictwa, wykorzystując konsekwentnie tę ustawę, położył skuteczną tamę niszczycielskiej polityce w tym zakresie. Płynie stąd prosty wniosek: należy przy zmianie ustawy przyjąć taki wariant, który pozostawiłby nadal dość znaczne uprawnienia Ministrowi Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej.</u>
<u xml:id="u-59.13" who="#MieczysławStachura">Wysoka Izbo! Każdy myślący Polak wie, że problem mieszkaniowy w kraju jest tak zawiły, iż sam Rząd przy najlepszej woli, przy posiadaniu nawet genialnego programu, tego problemu nie rozwiąże. Problem ten musi być rozwiązywany równolegle od dołu do góry. Wystarczy obserwować przyrodę i z niej wyciągać wnioski, aby się przekonać, że ziarno, aby zakiełkować, musi paść na właściwą glebę. Jeżeli spotka się ze skażonym powietrzem i brakiem grzejącego od góry słońca, zmarnieje. Zatem te dwie siły muszą równolegle działać.</u>
<u xml:id="u-59.14" who="#MieczysławStachura">W aspekcie rozwiązywania kwestii mieszkaniowej współczesnej rodziny zjawia się problem następujący: trzeba promować wszystkie oddolne, zdrowe inicjatywy, szukać ich, wspomagać je i jednocześnie umożliwiać im pomoc z góry, przy czym należy uniknąć dwóch niebezpieczeństw. Pierwsze z nich — pomoc z góry nie powinna oznaczać dawania czegokolwiek za darmo. To jest demoralizujące i demobilizujące. Darmocha kompletnie człowieka psychicznie skrzywia. Owocem darmochy jest próżniactwo, a jedyną czynnością darmozjadów, myślę tu oczywiście o ludziach umysłowo i fizycznie sprawnych, jest pilnowanie trwałości bałaganu, w którym oni czują się jak ryby w krystalicznie czystej wodzie. Z takimi żadnej reformy nie zrobimy.</u>
<u xml:id="u-59.15" who="#MieczysławStachura">Drugie z nich: wówczas, gdy chodzi o zaspokojenie elementarnych potrzeb polskiej rodziny, nie wolno upatrywać w budowaniu mieszkań złotej żyły dochodów. A taki proces niestety się rozwija. Warto więc przypomnieć rodakom słowa Jana Pawła II, który 19 marca br. powiedział tak: „Postęp nie realizuje się wyłącznie w poszukiwaniu za wszelką cenę korzyści. Każdy wzrost opiera się na współpracy wszystkich dla dobra wspólnego i trzeba mieć zawsze na uwadze żądania jednostek, wchodzących w strukturę społeczną. Dzisiaj, jak nigdy dotąd, ludzie zdają sobie sprawę, że złączeni są wspólnymi problemami i aspiracjami, przeto rozumieją konieczność wspólnego budowania przy zachowaniu niezbędnej równowagi, przy prawdziwym zaangażowaniu, z uczciwością i prawdą tego dobra, które dotyczy ich wszystkich”.</u>
<u xml:id="u-59.16" who="#MieczysławStachura">Wracam do inicjatyw oddolnych, których wiele jest na obszarze całego kraju. One wskazują na konieczność mówienia nie tylko o budowaniu mieszkań, ale o budownictwie ludności. Istnieje tutaj bardzo ciekawe zjawisko — począwszy od 1956 r. bez ministra, bez wielkich kombinatów, bez spółdzielni, bez porządnego prawa dla nich (bo prawo jest dla kombinatów), stale, systematycznie 60 do 69 tys. ludzi rocznie przystępuje do budowy indywidualnej. W trakcie budowy jest stale 300 do 400 tys. domów. Czas ich budowy się wydłuża, bo i pieniądze się kurczą. Ciekawe zjawisko, prawda? Przez okres wspomnianych lat było tyle zmian w budownictwie mieszkaniowym, państwowym, spółdzielczym, komunalnym, tyle różnych falowań politycznych, gospodarczych, a ta liczba 60 tys. ludzi zaczynających co roku budowę — jest stała. To są ci ludzie, którzy muszą budować. Ci spośród nich, którzy mają forsę stanowią naprawdę margines, większość z nich to ci, co nie mają żadnego innego wyjścia, nie mają żadnych innych możliwości otrzymania mieszkania tylko muszą budować sami. Nie tylko budować, ale i walczyć z trudnościami integralnie towarzyszącymi owemu budowaniu. Czy te trudności tkwią tylko w biurokratach? Nie. Zawsze twierdzę, że dobrego urzędnika powinny cechować: moralność, mądrość i znajomość przepisów. Ale proszę mnie przekonać, czy najbardziej moralny i mądry urzędnik, może posiąść znajomość 25 tysięcy przepisów dotyczących procesów inwestycyjnych. Coś z tym fantem musimy naprawdę zrobić.</u>
<u xml:id="u-59.17" who="#MieczysławStachura">Trzeba także przyjąć za oczywistość — jeśli takie spostrzeżenie jest trafne — że społeczeństwo polskie jest w swej podstawowej części społeczeństwem bez kapitału. Skoro tak, to sprawę należy postawić jasno — jeśli państwo nie może zapewnień swoich realizować w kolejnym dziesięcioleciu, to biorąc pod uwagę możliwości utrzymania się rodziny z wynagrodzenia za pracę, musi podzielić się z ludźmi budującymi samodzielnie domy kapitałem, którym wspólnie gospodarujemy. I to wcześniej, przed rozpoczęciem budowy, na etapie przekazywania terenów. Obecna wysokość kredytu przy sensownym działaniu organizatorskim, technicznym i technologicznym może wystarczyć na mieszkanie o powierzchni 100 do 120 metrów kw., a więc tylko na mieszkanie, ale nie na wykupienie działki, na uzbrojenie jej, doprowadzenie wody, gazu, wypuszczenie ścieków. I to musi państwo wziąć na siebie. Inaczej dość iluzorycznie będzie przedstawiać się rozwiązanie kwestii mieszkaniowej. Jeżeli państwo nie może swoimi kombinatami resortowymi, spółdzielczymi i innymi wybudować tych mieszkań, to oddając ten kłopot społeczeństwu, musi mu dać uzbrojony teren pod budowę, a dopiero wtedy, kiedy przygotuje się to zaplecze, mamy możliwość masowego rozwiązywania projektowo-technicznego i organizacyjno-materiałowego.</u>
<u xml:id="u-59.18" who="#MieczysławStachura">Należy również wykorzystać cenne zjawisko pojawiających się coraz częściej ludzi ideowych, całych zespołów ludzkich, takich jak np. spółdzielnia „Murator” w Warszawie, wydająca pod tym samym tytułem miesięcznik. Ukazało się już 2 miliony egzemplarzy. Spółdzielnia i jej ludzie są bezpłatnymi kreatorami i propagatorami tych oddolnych inicjatyw, m.in. wchodzącej w stan realizacji budowy osiedla dla młodych rodzin w Karniowicach pod Trzebinią, obecnie woj. katowickie, budowy na działkach oddanych przez miejscowego proboszcza ks. Stanisława Fijałka. Osiedla zaprojektowanego po żmudnych pracach, uwieńczonych projektem taniego, bardzo energooszczędnego domu pomysłu architektów krakowskich państwa Chyłów. Będą to domy szkieletowe, budowane z doskonałego lepiszcza lekkiej gliny, kryte tworzywem cementowo-glinowym i wyposażone w specjalny system ogrzewczy pomysłu — co ciekawe — i patentu wspomnianego księdza, który swe wieloletnie doświadczenie budowniczego kościołów transplantuje na budowę domów rodzinnych.</u>
<u xml:id="u-59.19" who="#MieczysławStachura">My, działacze „Pax”, serdecznie i aktywnie sekundujemy tej inicjatywie, dostrzegając w niej dużą perspektywę rozwojową. Chociaż jest ona na razie przysłowiową kroplą w morzu potrzeb, to wiemy, że istota żywiołu jest taka sama w kropli wody, co i w otchłani oceanu. Zawsze chodziło o to i obecnie nam też o to chodzi, by nie tylko dyskutować o sprawach ważnych, ale też współuczestniczyć w konkretnym ich rozwiązywaniu.</u>
<u xml:id="u-59.20" who="#MieczysławStachura">Podzielamy troskę instancji politycznych i władz państwowych, że należy uczynić wszystko, aby zmienić sytuację, mianowicie tę, iż rokrocznie jest więcej zawieranych małżeństw niż oddawanych mieszkań dla młodych rodzin.</u>
<u xml:id="u-59.21" who="#MieczysławStachura">Będziemy nadal aktywnie uczestniczyć w rozwiązywaniu tego elementarnego ludzkiego problemu. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-59.22" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-60">
<u xml:id="u-60.0" who="#JerzyOzdowski">Głos ma poseł Zygmunt Kubicki.</u>
</div>
<div xml:id="div-61">
<u xml:id="u-61.0" who="#ZygmuntKubicki">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Uchwała Sejmu z 3 lipca 1984 r. w sprawie polityki mieszkaniowej do 1990 r. stwierdza, że lepsze zaspokajanie stale rosnących potrzeb mieszkaniowych ludności może być uzyskane m.in. tylko wspólnym wysiłkiem państwa i samych obywateli. W tym celu uchwała wskazuje na potrzebę tworzenia mechanizmów prawno-ekonomicznych, umożliwiających wykorzystanie lokalnych, grupowych i indywidualnych inicjatyw oraz środków. Postuluje udzielanie szczególnego wsparcia i pomocy małym spółdzielniom mieszkaniowym oraz zakładom i młodzieżowym zespołom budownictwa mieszkaniowego. Pragnę przypomnieć, że jeszcze wcześniej, bo już w październiku 1981 roku sejmowa Komisja Budownictwa i Przemysłu Materiałów Budowlanych w swoim memoriale skierowanym do Premiera na taką potrzebę wskazywała, postulując konieczność stworzenia warunków sprzyjających rozwojowi przyzakładowych form budownictwa mieszkaniowego i organizowania małych spółdzielni budownictwa mieszkaniowego.</u>
<u xml:id="u-61.1" who="#ZygmuntKubicki">Na tę możliwość uzyskiwania poprawy sytuacji mieszkaniowej wysiłkiem własnych obywateli, przy pomocy państwa, chciałbym zwrócić uwagę obywateli posłów. Cytowane przeze mnie wyżej dokumenty wskazywały, że w wyniku tych inicjatyw siłami własnymi grup społecznych powinny być realizowane dodatkowe ilości mieszkań. Służyć temu ma zagospodarowanie istniejących rezerw lokalnych surowców i materiałów oraz zaangażowanie pracy własnej członków, a także rezerw wykonawstwa budowlanego zakładów pracy, potencjału spółdzielczości budowlanej i rzemiosła.</u>
<u xml:id="u-61.2" who="#ZygmuntKubicki">W wyniku 6-letniej działalności społecznego ruchu budowlanego w formie małych spółdzielni, wybudowano ponad 22 tys. mieszkań, w tym 4 tys. domów jednorodzinnych. Rok 1988 będzie stanowił przełom w tym zakresie. Przewiduje się, że tylko w tym jednym roku małe spółdzielnie oddadzą do użytku 11,5 tys. mieszkań, co stanowić będzie kilkanaście procent całego planowanego spółdzielczego budownictwa zrealizowanego w ubiegłym roku. Jest to za mało w stosunku do potrzeb i w stosunku do 1700 istniejących małych spółdzielni mieszkaniowych. Jakie są tego przyczyny?</u>
<u xml:id="u-61.3" who="#ZygmuntKubicki">Obywatele Posłowie! Ruch małych spółdzielni, jak każda nowa inicjatywa w początkowym okresie swojej działalności napotyka duże i liczne trudności. Podobne problemy trapią całe polskie budownictwo mieszkaniowe, a w niektórych przypadkach są one nawet większe. Muszą więc z dużym trudem przetrzeć sobie ścieżki, zyskać prawo obywatelstwa, nabrać doświadczenia. Trudności zaczynają się już w pierwszej fazie procesu inwestycyjnego i w tym okresie chyba są największe. Wskutek nieprzygotowania w odpowiednim czasie przez terenowe organy administracji państwowej prawidłowych warunków do realizacji ustawy z dnia 29 kwietnia 1985 roku o gospodarce gruntami i wywłaszczaniu nieruchomości, małe spółdzielnie, podobnie jak całe budownictwo mieszkaniowe, nie mogły i nadal nie mogą uzyskać terenów budowlanych. Jest to również powodem braku opracowanych i zatwierdzonych planów ogólnych i szczegółowych zagospodarowania przestrzennego, które stanowią podstawę do działalności inwestycyjnej.</u>
<u xml:id="u-61.4" who="#ZygmuntKubicki">Z tej przyczyny, z winy administracji terenowej, więcej niż połowa małych spółdzielni nie może rozpocząć działalności inwestycyjnej. W tym zakresie już czwarty rok trwa odbijanie piłeczki. Władze wojewódzkie tłumaczą się głównie brakiem środków finansowych na tworzenie zasobów gruntów, do czego zobowiązują je przepisy powyższej ustawy. Tymczasem przedstawiciele Ministerstwa Finansów i Narodowego Banku Polskiego kilkakrotnie zapewniali sejmową Komisję Budownictwa, Gospodarki Przestrzennej, Komunalnej i Mieszkaniowej, której jestem członkiem, że środki na ten cel przewidziane w planach nie są wykorzystywane. Trzeba tę szkodliwą grę jak najszybciej przerwać. Tym bardziej, że w bieżącym roku spółdzielczość mieszkaniowa przyznała wszystkim kandydatom prawo do ubiegania się o prawa członkowskie w spółdzielniach mieszkaniowych. W wyniku tego trzeba się liczyć z powstaniem nowych, małych spółdzielni. Do już istniejących 800 oczekujących na działki budowlane dojdą setki nowych. Sprawa jest więc bardzo pilna. Optymizmem napawa zapowiedziane w dyskutowanym dziś rządowym programie realizacji zadań doraźnych i kierunkowych celów zintensyfikowania budownictwa mieszkaniowego — usprawnienie procedury pozyskiwania i przygotowania terenów budowlanych, a w rezultacie skrócenia tego etapu działań o 2 do 3 lat. Rozumiem, że łącznie z ich uzbrojeniem. Pozwoli to, jak przewiduje program, do 1990 roku nadrobić powstałe opóźnienia.</u>
<u xml:id="u-61.5" who="#ZygmuntKubicki">Pozwalam sobie prosić komisje sejmowe, które będą rozpatrywały odpowiednie nowele ustaw dołączone do programu, aby zwróciły szczególną uwagę na takie zredagowanie przepisów, aby procedura pozyskiwania terenów w praktyce została rzeczywiście bardzo znacznie ułatwiona. Równocześnie będę wnioskował w Komisji Budownictwa, Gospodarki Przestrzennej, Komunalnej i Mieszkaniowej, aby jeszcze w br. skontrolowała, jak zostały wykonane zapisy resortowego harmonogramu w części dotyczącej pozyskiwania terenów budowlanych.</u>
<u xml:id="u-61.6" who="#ZygmuntKubicki">Wysoki Sejmie! Kolejna przeszkoda utrudniająca większą efektywność działania małych spółdzielni mieszkaniowych to niedostatek materiałów budowlanych. Czyta się o tym w sprawozdaniach spółdzielni. Bez wątpienia trzeba się zgodzić, że brak materiałów hutniczych, kabli, szkła okiennego jest przeszkodą nie do pokonania. Nie mogą jednak małe spółdzielnie tłumaczyć się trudnościami pozyskania materiałów ściennych, pokryciowych, podłogowych, a nawet wielu asortymentów materiałów wyposażeniowych, jak wanny, armatura, niektóre materiały instalacyjne. Surowca do produkcji materiałów ściennych — gliny i piasku — w Polsce nie brak. Drewna powalonego przez huragany też w lasach leży niemało. Trzeba tylko wykazać więcej inicjatywy i pomysłowości, no i oczywiście chęci do pracy, zwłaszcza teraz, gdy w rządowym programie, nad którym dziś Wysoka Izba dyskutuje, przewidziano daleko idące ułatwienia, ulgi i preferencje dla podejmujących produkcję materiałów dla budownictwa mieszkaniowego.</u>
<u xml:id="u-61.7" who="#ZygmuntKubicki">Operatywna mała spółdzielnia może nie tylko wyprodukować na swoje potrzeby cegłę, pustaki, dachówkę, deski i parkiet, ale jeszcze sprzedać innym i zarobić na tym. Znaczną część pozostałych materiałów może z powodzeniem wyprodukować rzemiosło. Oczywiście przemysł kluczowy musi zapewnić stal, cement, kleje i inne materiały, bo tego produkcja lokalna nie załatwi.</u>
<u xml:id="u-61.8" who="#ZygmuntKubicki">Myślę, że również ostatnia przeszkoda utrudniająca znaczniejszy rozwój małych spółdzielni mieszkaniowych jest do pokonania przy właściwym podejściu do sprawy. Chodzi o wykonawstwo robót. Założeniem małych spółdzielni mieszkaniowych było, że w zasadzie nie będą korzystały z wykonawstwa państwowych przedsiębiorstw budowlanych. Po pierwsze dlatego, że ceny ich usług są obciążone wysokimi kosztami ogólnymi, podatkami, różnymi narzutami i mnożnikami. Po drugie dlatego, że ich zdolności przerobowe są daleko niewystarczające w stosunku do aktualnie równocześnie realizowanych zadań inwestycyjnych. Przypomnę tylko, co mówiłem niedawno na posiedzeniu Komisji Budownictwa, Gospodarki Przestrzennej, Komunalnej i Mieszkaniowej, że w bieżącym roku na jedno zadanie inwestycyjne w Polsce przypada ok. 9 pracowników, a są w tym takie zadania inwestycyjne, jak warszawskie metro czy huta „Katowice”. Dlatego sześć i pół roku wynosi przeciętny cykl realizacji inwestycji przemysłowych w Polsce, podczas gdy w NRD tylko 20 miesięcy. Jeśli więc małe spółdzielnie mieszkaniowe będą angażować potencjał przedsiębiorstw państwowych, to sytuacja się jeszcze pogorszy.</u>
<u xml:id="u-61.9" who="#ZygmuntKubicki">Nie znaczy to, obywatele posłowie, że chcę pozostawić w tym zakresie małe spółdzielnie samym sobie. Pragnę przypomnieć, że istnieje w naszym kraju mało znany, olbrzymi drugi front budowlany, który z powodzeniem dla obu stron mógłby budować domy również dla małych spółdzielni. Tym drugim frontem jest tzw. system gospodarczy. Są to brygady budowlane, samodzielne oddziały wykonawstwa inwestycyjnego, grupy remontowe. Istnieją one przy każdej fabryce i innym zakładzie produkcyjnym, w gospodarstwach rolnych, a także w jednostkach budżetowych. W sumie zatrudniają ponad pół miliona fachowców i dysponują odpowiednią ilością sprzętu budowlanego i materiałów. Pracują przeważnie na jedną zmianę i to chyba nie zawsze na pełnych obrotach. Ich wydajność pracy w skali kraju jest według danych GUS znacznie niższa niż przedsiębiorstw budowlanych. Trzeba, by obok działań zawartych w programie resortowym, który dziś dyskutujemy, w trybie pilnym w odpowiedni sposób zorganizować również ten drugi front budowlany do budowy mieszkań.</u>
<u xml:id="u-61.10" who="#ZygmuntKubicki">Myślę, że słuszne jest założenie, aby małe spółdzielnie mieszkaniowe powstawały właśnie w oparciu o zakłady pracy posiadające odpowiedni budowlany system gospodarczy. Odpowiedni powinien być wkład pracy własnej członków małych spółdzielni w budowę domów, jak to zakłada idea ich powstania.</u>
<u xml:id="u-61.11" who="#ZygmuntKubicki">Niemałe zadania może także wykonać dla nich znacznie rozbudowany potencjał rzemiosł budowlanych, któremu program rządowy stwarza również korzystne warunki działania.</u>
<u xml:id="u-61.12" who="#ZygmuntKubicki">Obywatele Posłowie! Rozpatrywane na dzisiejszym posiedzeniu przedłożenie rządowe w rozdziale poświęconym zadaniom resortu przewiduje opracowanie programów wojewódzkich, zapewniających osiągnięcie w najbliższych latach poziomu budowy 8 mieszkań na 1000 mieszkańców rocznie. Odpowiedni udział w tym powinno mieć budownictwo realizowane przez małe spółdzielnie. Aby to nastąpiło muszą zostać konsekwentnie wykonane ustalenia harmonogramu, dołączonego do tych dokumentów. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-61.13" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-62">
<u xml:id="u-62.0" who="#JerzyOzdowski">Głos ma poseł Włodzimierz Mrowiński.</u>
</div>
<div xml:id="div-63">
<u xml:id="u-63.0" who="#WłodzimierzMrowiński">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Problem mieszkaniowy w różnych ujęciach był wielokrotnie przedmiotem obrad Sejmu, Prezydium Rządu oraz wielu gremiów specjalistycznych, czemu dał wyraz w swoim dzisiejszym wystąpieniu Minister Ferensztajn. Faktem jest jednak, że zagadnienia budownictwa mieszkaniowego pozostają nadal nie rozwiązane. Od dłuższego czasu regres mieszkaniowy nazywamy problemem, który ma swój wymiar społeczny, gospodarczy i polityczny. Kryzys mieszkaniowy obejmuje praktycznie całość gospodarki i polityki mieszkaniowej. Do głównych jego przejawów należą, po pierwsze — załamanie się budownictwa mieszkaniowego jego ilościowy spadek, pogłębiający się deficyt mieszkaniowy, a także dekapitalizacja istniejących zasobów mieszkaniowych. Po drugie — rozmiary budownictwa realizowane są na bardzo niskim poziomie.</u>
<u xml:id="u-63.1" who="#WłodzimierzMrowiński">Sejm PRL oraz X Zjazd Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej uznały, że budownictwo mieszkaniowe jest ważnym zadaniem wymagającym skutecznego rozwiązania i to nie tylko z punktu widzenia zaspokojenia społecznego zapotrzebowania ludności, oczekującej na mieszkania, ale i dla zapewnienia warunków dla wszystkich jednostek i przedsiębiorstw pracujących na rzecz budownictwa tak, aby postęp był w krótkim czasie widoczny i trwały.</u>
<u xml:id="u-63.2" who="#WłodzimierzMrowiński">Warunki, w jakich funkcjonują przedsiębiorstwa budownictwa ogólnego — to niewystarczające zaopatrzenie materiałowe, liczne niedobory asortymentowe, występująca dekapitalizacja majątku trwałego, w szczególności maszyn, urządzeń i środków transportowych. Niewystarczająca ilość środków finansowych na rozwój potencjału, przy corocznie zmienianych w sposób zasadniczy mechanizmach ekonomiczno-finansowych, powoduje, że liczba mieszkań i obiektów towarzyszących utrzymuje się na tym samym poziomie, poziomie nie zadowalającym żadnej ze stron zainteresowanych tymi problemami. Dalsze utrzymywanie obecnego stanu oznacza utratę szans na rozwój tej ważnej dziedziny życia. Dlatego też z uznaniem należy odnieść się do działań Ministerstwa Gospodarki Przestrzennej i Budownictwa, które zaowocowały opracowaniem propozycji ustaw przedłożonych Sejmowi oraz pozostałych aktów prawnych przedłożonych Radzie Ministrów. Ważne jest jednak, aby jeśli są to propozycje zmieniające w sposób kompleksowy warunki zapewniające szybki i zdecydowany postęp w budownictwie, uchwalone zostały w pełnym zestawie i obowiązywały w dłuższym okresie. Nasuwa się jednak pytanie — czy przedłożony pakiet aktów prawnych wyczerpuje wszystkie zagadnienia, wymagające zmian, czy zawarte w nich zmiany rzeczywiście przyniosą znaczące efekty, czy ustalony 7% wymóg wzrostu zakresów rzeczowych równych dla wszystkich przedsiębiorstw, nie stawia w trudniejszej sytuacji tych, którzy corocznie realizują programy budownictwa mieszkaniowego i towarzyszącego, wyczerpując w pełni swoje zdolności, bez zachowania żadnych rezerw. Zgodnie z ideą drugiego etapu reformy na rynku budowlanym powinny pozostać przedsiębiorstwa najbardziej efektywne, nastawione w swej działalności na postęp techniczny i sprawne organizacyjnie.</u>
<u xml:id="u-63.3" who="#WłodzimierzMrowiński">Problemy budownictwa mieszkaniowego stały się również przedmiotem oceny Zespołu Młodych Posłów działającego w ramach Klubu Poselskiego PZPR. Przeprowadzone przez nas analizy dotyczyły również sfery społecznej. Wychodząc z założenia, że problemy budownictwa swoją przyczynę mają nie tylko w wymienionych wyżej warunkach przedsiębiorstw budowlanych, ale również wcześniejszych błędach polityki socjalnej. W przeszłości uważano, że najszybszą i najskuteczniejszą drogą do własnego „M” jest wpłacenie pieniędzy do PKO i czekanie. Pogląd ten utrwalił się w świadomości społecznej do tego stopnia, że nawet niemowlęta otrzymują od rodziców książeczkę.</u>
<u xml:id="u-63.4" who="#WłodzimierzMrowiński">Nasze nawyki społeczne kształtowane przez niemal trzy pokolenia doprowadzają do tego, że jak twierdzi Instytut Kształcenia Środowiska, potrzeby mieszkaniowe niezbędne do 2000 roku wyniosą od 2,6 miliona do ponad 4 milionów mieszkań. Nawet przyjmując poziom 2,6 miliona mieszkań, skala potrzeb jest ogromna. Zaspokojenie takich potrzeb wymaga budowy rocznie 380 tysięcy mieszkań. Budujemy obecnie poniżej 200 tysięcy mieszkań rocznie. W najbliższych latach powinny mieć miejsce pewne przyrosty budownictwa mieszkaniowego, ale do 380 tysięcy mieszkań rocznie w kraju droga wciąż daleka. Konieczna jest więc obiektywna, precyzyjna i pełna analiza obecnego stanu zaspokojenia potrzeb mieszkaniowych wszystkich obywateli. Bez rzetelnego rozeznania potrzeb niemożliwe jest opracowanie przekonującego programu polityki mieszkaniowej.</u>
<u xml:id="u-63.5" who="#WłodzimierzMrowiński">Prowadząc swoją pracę, Zespół Młodych Posłów zwrócił uwagę na całkowity brak społecznego zapotrzebowania na mieszkania wielopokoleniowe. Dziś każdy chce mieć własne „M”, a rodzi to kolejne problemy społeczne. O tych zagadnieniach, kiedy mówimy o budownictwie mieszkaniowym, musimy pamiętać. Choć problemy budownictwa dotyczą wszystkich, bez względu na wiek, wiadome jest, że dotykają one w głównej mierze młodego pokolenia Polaków. Stąd duże zainteresowanie problemem organizacji młodzieżowych. Ruch młodzieżowy wielokrotnie podnosił kwestie rozwiązania problemów mieszkaniowych. Na uwagę zasługują konstruktywne działania prowadzone przez Związek Socjalistycznej Młodzieży Polskiej, szczególnie w zakresie budownictwa patronackiego, w których w drugiej połowie 1987 r. zaobserwować można pozytywne tendencje, pomimo dużych oporów ze strony spółdzielczości mieszkaniowej i terenowych organów administracji państwowej. Przeprowadzone we wrześniu ub. roku wizytacje poselskie udowodniły, że właściwe rozumienie ideału patronatu młodzieżowego przez władze administracyjne i polityczne niektórych województw daje konkretne wyniki społeczne. Naprzeciw inicjatywie budownictwa patronackiego wychodzi przyjęte w dniu 6 kwietnia 1987 r. postanowienie nr 19/87 Prezydium Rządu.</u>
<u xml:id="u-63.6" who="#WłodzimierzMrowiński">Przykłady przedsięwzięć. Poznań — podpisano porozumienie na budowę w ramach patronatu 5 tysięcy mieszkań. Siedlce — rozpoczęto patronat nad 6 budynkami o łącznej liczbie 150 mieszkań. Katowice — trwa realizacja patronatu na 250 mieszkań. Tych przykładów można by było podawać więcej.</u>
<u xml:id="u-63.7" who="#WłodzimierzMrowiński">Inicjatywy młodzieżowe to nie tylko budownictwo patronackie. To również młodzieżowe spółdzielnie mieszkaniowe, spółdzielnie pracy remontowo-budowlane, młodzieżowe zakłady produkcji tanich materiałów budowlanych i armatury, wykorzystując surowce lokalne. W efekcie zrodziły się zalążki swoistego systemu społecznego budowania.</u>
<u xml:id="u-63.8" who="#WłodzimierzMrowiński">Obywatele Posłowie! Przełom roku 1987/88 przyniósł próbę rozwiązań systemowych, próbę zahamowania regresu w budownictwie, a także rozpoczęcie procesu wdrażania II etapu reformy gospodarczej. Reorganizacja ministerstw, zmiany w prawie lokalowym, nowe zasady kredytowania, wszystkie te działania mają służyć poprawie budownictwa mieszkaniowego, a co za tym idzie w konsekwencji rozwiązaniu tego problemu. Jaki efekt przyniosą te działania, trudno w tej chwili ocenić. Życie dostarcza jednak wielu przykładów wdrażania rozwiązań, które nie przyniosły spodziewanych rezultatów. Przedsiębiorstwa, które zastosowały się ściśle do obowiązujących reguł nie tylko nie zwiększyły produkcji, ale były zmuszone ją ograniczać, pogarszając relacje ekonomiczne i uzyskując jednocześnie gorsze wyniki finansowe.</u>
<u xml:id="u-63.9" who="#WłodzimierzMrowiński">Droga wytracania istniejącego potencjału budowlanego i zdolności produkcyjnych nie jest najlepsza do intensyfikacji budownictwa mieszkaniowego. Zrozumiały jest opór psychiczny przed każdą podwyżką cen, w tym również cen na mieszkania, ale czy uzasadnione jest dalsze utrzymywanie cen regulowanych w budownictwie mieszkaniowym.</u>
<u xml:id="u-63.10" who="#WłodzimierzMrowiński">Przedstawione przez Ministra Finansów w projektach aktów normatywnych rozwiązania cenowe w budownictwie nie są rozwiązaniami kompleksowymi, tworzącymi logiczną całość, powiązanymi z pozostałymi instrumentami systemu ekonomiczno-finansowego, regulującymi finansowanie jednostek realizujących roboty budowlane. Potwierdzają to opinie fachowców z Instytutu Organizacji, Zarządzania i Ekonomiki Przemysłu Budowlanego „Orgbud”, wskazując na brak argumentów uzasadniających potrzebę silniejszego zdyscyplinowania ruchu cen w budownictwie mieszkaniowym w porównaniu do cen na inne rodzaje budownictwa. Przeciwnie, znacznie wyższa, a nawet rażąco wysoka rentowność budownictwa mieszkaniowego wskazuje, że przede wszystkim tam należy ograniczyć ruch cen. Zdecydowanie przeciwne jest również stanowisko w sprawie wprowadzania maksymalnych wskaźników wzrostu cen robót budowlanych. Szczegółowe uzasadnienie przekazane zostało w materiałach przesłanych do sejmowej Komisji Budownictwa m. in. przez Wydział Budownictwa Urzędu Wojewódzkiego w Poznaniu.</u>
<u xml:id="u-63.11" who="#WłodzimierzMrowiński">Wysoki Sejmie! W wystąpieniu moim podjąłem tylko część zagadnień dotyczących dyskutowanego problemu. Uważam, że stać nas w obecnych warunkach na budowanie szybciej, więcej i taniej, tak, aby uczynić zadość oczekiwaniom społecznym, urzeczywistnić uchwały X Zjazdu PZPR w tym zakresie. W ich właściwym wykonaniu może być pomocny rządowy program realizacji zadań doraźnych i kierunkowych dla zintensyfikowania budownictwa mieszkaniowego, który jest próbą kompleksowego spojrzenia na problemy budownictwa i tylko we wdrożeniu całego pakietu propozycji można upatrywać efekty. Rozwiązania cząstkowe dotyczące tylko niektórych problemów, pozbawione społecznego wsparcia młodego pokolenia, nie zapewnią nawet doraźnych efektów. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-63.12" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-64">
<u xml:id="u-64.0" who="#JerzyOzdowski">Głos ma poseł Stanisław Urban.</u>
</div>
<div xml:id="div-65">
<u xml:id="u-65.0" who="#StanisławUrban">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Realizacja uchwały Sejmu w sprawie polityki mieszkaniowej do 1990 r. oraz program intensyfikacji budownictwa mieszkaniowego dotyczą jednego z najważniejszych problemów naszych czasów. Posłowie znają dobrze z kontaktów z wyborcami potrzeby mieszkaniowe społeczeństwa i związane z tym tragedie rodzinne oraz osobiste.</u>
<u xml:id="u-65.1" who="#StanisławUrban">Powszechnie wiadomo jest, że posiadamy za słabe budownictwo mieszkaniowe. Podkreślić należy, że przyczyny złego stanu budownictwa tkwią nie tylko w samym budownictwie, ale w całej gospodarce narodowej i wynikają z wadliwej jej struktury. Na rzecz budownictwa pracuje, w stosunku do potrzeb, zbyt mała część przemysłu. Niekorzystna jest też struktura samego budownictwa: w 1987 r. około 77% stanowiło budownictwo przemysłowe, a tylko 23% budownictwo mieszkaniowe. Sytuację komplikuje nadmierna materiałochłonność naszego budownictwa oraz ciągle wydłużające się cykle budowlane.</u>
<u xml:id="u-65.2" who="#StanisławUrban">Chcąc uzdrowić budownictwo mieszkaniowe, konieczne jest również uporządkowanie budownictwa przemysłowego. Przemysł trzeba w większym stopniu modernizować i unowocześniać, a w mniejszym stopniu inwestować w budynki. Przełamać trzeba sytuację, kiedy ciągle więcej inwestycji budowlanych rozpoczyna się aniżeli kończy. Nie można dalej tolerować tak znacznego zamrożenia środków finansowych i materiałowych w lata ciągnących się inwestycji.</u>
<u xml:id="u-65.3" who="#StanisławUrban">Jedną z przyczyn trudności w rozwoju budownictwa mieszkaniowego stanowi brak terenów pod budownictwo. Stąd za słuszną należy uznać propozycję zmiany ustawy o ochronie gruntów rolnych i leśnych, w celu uproszczenia procedury pozyskiwania działek budowlanych. Pamiętać jednak należy o potrzebie oszczędnego gospodarowania gruntami, szczególnie dobrej jakości.</u>
<u xml:id="u-65.4" who="#StanisławUrban">Drugą ważną przyczyną hamującą rozwój budownictwa mieszkaniowego są trudności materiałowe. Powszechne są braki właściwie wszystkich materiałów budowlanych, stąd pomijam ich wyliczanie.</u>
<u xml:id="u-65.5" who="#StanisławUrban">Istotnie trudno zrozumieć braki szeregu materiałów, podczas gdy mamy w wielu przypadkach wprost niewyczerpalne zasoby surowców do ich produkcji. Na przykład braki wyrobów ceramicznych lub wapna. Ostatnio występuje deficyt drewna, szczególnie odczuwany w budownictwie indywidualnym. Wynika to nie tylko z niedostatecznego pozysku drewna, ale też z nie najlepszej gospodarki drewnem i nadmiernego lansowania jego eksportu i to w postaci nisko przetworzonego surowca, jak również niezadowalającego stanu zagospodarowania drewna gorszej jakości i odpadów drzewnych oraz trudności związanych z pozyskiwaniem i przerobem własnych zasobów drewna u inwestorów wiejskich.</u>
<u xml:id="u-65.6" who="#StanisławUrban">Na potrzeby budownictwa mieszkaniowego konieczne jest zapewnienie gwarancji dostaw wszystkich niezbędnych materiałów budowlanych.</u>
<u xml:id="u-65.7" who="#StanisławUrban">Ważnym problemem jest jakość materiałów budowlanych. Obecnie można powiedzieć, że jest ona fatalna. W sytuacji totalnego braku materiałów każdy bubel znajdzie nabywcę, co powoduje ogromne marnotrawstwo. Niestety, w informacji Rządu na temat budownictwa mieszkaniowego pominięto problem jakości materiałów budowlanych. Poprawę jakości trzeba traktować na równi z potrzebą wzrostu ilości.</u>
<u xml:id="u-65.8" who="#StanisławUrban">Jeszcze gorzej aniżeli w przypadku nowego budownictwa, przedstawia się zaopatrzenie materiałowe na potrzeby remontów substancji mieszkaniowej. Nie można pozwolić na to, by z powodu braku worka cementu czy kilku dachówek w ruinę popadały budynki o wielomilionowej wartości. Sytuację w tym zakresie trzeba jak najszybciej uzdrowić. Wiąże się z tym estetyka naszych miast, wsi i osiedli. Zauważyć też należy, że niedobór materiałów budowlanych powoduje rozwój spekulacji oraz nielegalnych transakcji.</u>
<u xml:id="u-65.9" who="#StanisławUrban">W celu pobudzenia produkcji materiałów budowlanych konieczne jest przyspieszenie prac nad projektem ustawy o działalności gospodarczej dla rozwoju inicjatywy i przedsiębiorczości. Może to dać dobre wyniki we wzroście produkcji materiałów z miejscowych źródeł, jak również rozwoju firm budowlanych.</u>
<u xml:id="u-65.10" who="#StanisławUrban">Jestem przekonany, że brak jest należytego nadzoru, kontroli i koordynacji nad jakością materiałów budowlanych, jak również nad wzrostem cen tych materiałów, które rosną w zastraszającym tempie. Nie najlepiej funkcjonuje również dystrybucja materiałów budowlanych. Dzieją się w tym względzie ostatnio rzeczy co najmniej dziwne. Na przykład w br., mimo wzrostu produkcji cementu, jego zakup jest o wiele trudniejszy, stąd może go uzyskać ten, kto ma większą siłę przebicia i lepsze kontakty z producentem. Np. WZPS Wrocław po wielu zabiegach na II kwartał br. zdołał uzyskać zapewnienie dostaw 16 tys. ton cementu, podczas gdy w roku ubiegłym za ten sam okres otrzymał 20 tys. ton. Ponadto w br. musi odbierać cement z Huty „Szczecin”, podczas gdy woj. poznańskie korzysta z cementowni w woj. opolskim. Oczywiście odbiorcy, w większości indywidualni, pokryją wzrost kosztów transportu. I czy można później dziwić się, że Polska posiada najwyższy wskaźnik przewozów towarowych na jednego mieszkańca ze wszystkich krajów w Europie, a ponadto musi utrzymywać reglamentację benzyny, gdy tak niefrasobliwie wozimy towary masowe? Wzrosła natomiast sprzedaż cementu bezpośrednio odbiorcom. Czekają oni, niekiedy długo obok cementowni, które zyskują na tym marżę handlową. Towarzyszy temu często spekulacja.</u>
<u xml:id="u-65.11" who="#StanisławUrban">Inny przykład. Zniesiono ostatnio reglamentację stali zbrojeniowej dla budownictwa indywidualnego, ale tylko o większych przekrojach — od 14 mm. Wobec bardzo szczupłych limitów przydziałów stali zbrojeniowej na potrzeby ludności, inwestorzy prywatni kupują np. stal 0,16 mm, zamiast potrzebnej 0,12 mm. Ileż to materiałów deficytowych marnuje się, a ile kosztów zbędnych ponosi społeczeństwo? Wykorzystuje to hutnictwo, dla którego przy naszym wadliwym systemie cenowym produkcja grubszej stali zbrojeniowej jest bardziej opłacalna. Przykładów takich można by wymienić więcej. Wszystko to dzieje się pod szyldem źle rozumianego programu reformy gospodarczej.</u>
<u xml:id="u-65.12" who="#StanisławUrban">Inną ważną przyczyną słabości naszego budownictwa są trudności wykonawcze. Przedsiębiorstwa budowlane odczuwają powszechny, bardzo dokuczliwy brak sprzętu. Wyposażenie techniczne tych przedsiębiorstw jest znacznie bardziej zdekapitalizowane aniżeli całej naszej gospodarki narodowej. Posiadany sprzęt budowlany charakteryzuje się wysoką awaryjnością, przy czym sytuację komplikuje brak części zamiennych. Konieczne jest więc dozbrojenie techniczne budownictwa.</u>
<u xml:id="u-65.13" who="#StanisławUrban">Przedsiębiorstwa budowlane, szczególnie starsze, odczuwają niedobór siły roboczej, głównie murarzy. Wynika to m.in. z uprzywilejowania nowo powstających jednostek zajmujących się budownictwem, do których przechodzą pracownicy ze starych, w wielu przypadkach zasłużonych przedsiębiorstw. Konieczne jest podniesienie rangi zawodów budowlanych. Zależy to w dużej mierze od samych budowlanych, od ich szacunku do własnego zawodu i od jakości ich pracy oraz uczestnictwa w społecznym podziale pracy. Ostatnie inicjatywy nowego Ministra Gospodarki Przestrzennej i Budownictwa wskazują na podejmowanie zdecydowanych kroków zmierzających do poprawy organizacji pracy, lepszego wykorzystania materiałów i likwidowania marnotrawstwa. Są już w kraju przedsiębiorstwa mogące być przykładem dobrej pracy.</u>
<u xml:id="u-65.14" who="#StanisławUrban">Obywatele Posłowie! Przyczyny wielu trudności budownictwa mieszkaniowego wynikają z nadmiernie rozbudowanego prawa. W Polsce sprawami budownictwa rządzi ok. 3 tys. aktów prawnych, nie uwzględniając tysięcy norm i normatywów. Nikt, nawet najlepszy prawnik, nie jest w stanie ogarnąć tego ogromu wiedzy formalnej. Na domiar złego, przepisy te są mało stabilne i często się zmieniają, a także niejednokrotnie są ze sobą sprzeczne. Stąd nad naszym budownictwem zawisł problem przesadnie drobiazgowej legislacji, jak tajemnicza ręka pisząca groźne słowa: mane, thekel, fares!</u>
<u xml:id="u-65.15" who="#StanisławUrban">Tylko wykaz, czyli spis aktów prawnych dotyczących budownictwa obejmuje 258 stron książki formatu A-4. Wobec tak rozbudowanego systemu prawnego, prawo w praktyce rzadko jest przestrzegane. Stąd konieczne jest dokonanie kompleksowego przeglądu przepisów dotyczących budownictwa, w tym przede wszystkim mieszkaniowego i przeprowadzenie tzw. legislacji blokowej, mającej na celu ich uporządkowanie i uproszczenie do rozsądnych rozmiarów. Niektóre rażące hamulce prawne zostaną usunięte, czego dobrym początkiem jest projekt zmiany kilku ustaw, przedstawiony przez Rząd w dzisiejszej debacie.</u>
<u xml:id="u-65.16" who="#StanisławUrban">Uporządkowania i stworzenia spójnego wewnętrznie systemu wymagają normy obowiązujące w budownictwie mieszkaniowym. W wielu przypadkach są one sprzeczne, np. korzystna i niezbędna norma cieplna i wprowadzona później norma wentylacyjna, powodująca likwidację wszystkich efektów energetycznych, jakie przyniosła ta pierwsza.</u>
<u xml:id="u-65.17" who="#StanisławUrban">Często normy wprowadza się w sposób nieprzemyślany, np. nagłe wprowadzenie nowej normy określającej szerokość klatki schodowej spowodowało potrzebę przeróbki form we wszystkich wytwórniach prefabrykatów. Wstrzymano projektowanie, przerwano budowy. Przeprojektowywano już gotowe dokumentacje. Tymczasem brak pieniędzy na produkcję nowych form spowodował powrót do starej normy.</u>
<u xml:id="u-65.18" who="#StanisławUrban">Wiele zastrzeżeń wzbudziły, szczególnie wśród inwestorów uspołecznionych, wprowadzone w br. nowe zasady kredytowania. Instrukcja służbowa nr A/l/87 wydana przez prezesa PKO Bank Państwowy „Kredytowanie budownictwa mieszkaniowego” z grudnia 1987 r. z załącznikami ma 95 stron, zaś aneks do niej z marca br. liczy 35 stron. Ponadto obowiązują „Wytyczne polityki depozytowo-kredytowej PKO Bank Państwowy”, liczące 21 stron. A jeszcze jest zapowiadane wprowadzenie odrębnego zarządzenia prezesa PKO. Dotychczasowa instrukcja A-10 z 1983 r. liczyła 15 stron. Zgodnie z aktualną instrukcją na każdy budynek należy pobrać w banku od kilkunastu do 23 kredytów, a dotychczas tylko jeden. Iluż to pracowników trzeba zatrudnić by sprostać tym wymogom? Zakładano uproszczenie procesu inwestycyjnego, a jeszcze bardziej go skomplikowano.</u>
<u xml:id="u-65.19" who="#StanisławUrban">Wysoka Izbo! Jednym ze sposobów przyspieszenia rozwiązania problemów mieszkaniowych jest rozwój budownictwa jednorodzinnego. Ta forma wymaga większego niż dotychczas wspierania, szczególnie w zakresie zaopatrzenia materiałowego. Preferować należy te formy budownictwa mieszkaniowego, w których jest znaczne zaangażowanie środków własnych obywateli, którzy nie oczekują załatwienia wszystkich życiowych problemów, w tym również mieszkaniowych, od władz państwowych.</u>
<u xml:id="u-65.20" who="#StanisławUrban">Ludność wiejska ma duży udział w budownictwie mieszkaniowym, buduje bowiem ok. 40% mieszkań w kraju. Natomiast warunki realizacji tego budownictwa z roku na rok pogarszają się. Dotyczy to szczególnie zaopatrzenia w materiały budowlane i w różnego rodzaju armaturę. Zachodzi więc konieczność zdecydowanej poprawy w tym zakresie. Uchwały X Kongresu Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego stawiają konkretne zadania w tym zakresie. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-65.21" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-66">
<u xml:id="u-66.0" who="#JerzyOzdowski">Głos ma poseł Cezary Wolf.</u>
</div>
<div xml:id="div-67">
<u xml:id="u-67.0" who="#CezaryWolf">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Polityka mieszkaniowa to zagadnienie, którego znaczenia w aspekcie społecznym nie sposób przecenić. Czego dokonaliśmy w tym względzie dotąd, jaki jest stan obecny i tendencje, to temat znany i jak wykazuje dotychczasowa dyskusja, nie ma co do tego większych różnic zdań. Pozwolę więc skupić się jedynie na niejako następnych rozdziałach tej tematyki, a mianowicie — dlaczego jest jak jest, czym zostało spowodowane, a także co wobec tego należałoby robić dalej.</u>
<u xml:id="u-67.1" who="#CezaryWolf">W deklaracjach ideowo-politycznych, w tym i Konstytucji, zapisaliśmy ze wszech miar słusznie, iż obrany sprawiedliwy system społeczno-gospodarczy będzie miał na celu zaspokojenie rosnących potrzeb społecznych, w tym i mieszkaniowych. Realizacja potwierdziła deklaracje. Zaczęto od przymusowej gospodarki lokalowej, dając mieszkania tym, których uprzednio nie stać było na wynajem u właściciela kamienicy. Następnie ze środków wspólnych odbudowano wiele obiektów mieszkalnych zniszczonych w czasie wojny, po czym z dużym rozmachem obok przemysłu i w korelacji z nim zaczęto wznosić nowe osiedla mieszkaniowe. Z czasem budownictwo mieszkaniowe jeszcze bardziej zdynamizowano systemem spółdzielczego kredytu i w ogóle kredytowaniem.</u>
<u xml:id="u-67.2" who="#CezaryWolf">Systematycznie rozbudowywano moce przerobowe przedsiębiorstw wykonawczych, doprowadzając do sytuacji, w której realizacja budownictwa mieszkaniowego niemalże nadążała za bieżąco rosnącymi potrzebami. Coś się jednak w tym sprawnym mechanizmie w pewnym momencie popsuło i nadal się psuje. Niezmiernie istotne staje się więc danie odpowiedzi na pytanie — dlaczego. Wiadomo przecież, iż zapobieżenie temu, czyli skuteczna terapia może mieć miejsce jedynie wówczas, kiedy poprzedzona zostanie trafną diagnozą, natomiast terapia podjęta bez trafnej diagnozy, nie przynosząc spodziewanych rezultatów, z dużym prawdopodobieństwem doprowadzić może do przykrych pomyłek. Spróbujmy zatem z punktu widzenia tej oczywistej logiki, przyjrzeć się naszym poczynaniom podejmowanym dla odwrócenia niepomyślnych trendów w dziedzinie zaspokojenia potrzeb społecznych na mieszkania.</u>
<u xml:id="u-67.3" who="#CezaryWolf">Jak wiadomo, jeszcze w systemie nakazowo-rozdzielczym, bo już wówczas regres się zaczął, opracowywano programy sanacyjne, m.in. PR 5. Programy, w których przewidywano dokładnie, jaka huta, jaką stal i w jakiej ilości dostarczy budownictwu, które zakłady zaopatrzą je w stolarkę i jaką, ile fabryk domów i w jakich systemach produkować będzie elementy bloków mieszkalnych, kto i jak owe bloki czy budynki jednorodzinne zaprojektuje. Następnie liczyliśmy na to, że mechanizmy rynkowe, samodzielnie i samorządnie działające przedsiębiorstwa problem nadążania budownictwa mieszkaniowego za potrzebami rozwiążą. Kiedy i to zawodzi, sięgamy po preferencje specjalne dla budownictwa, w tym dodatkowe ulgi podatkowe. Zamierzamy obalić przeszkody administracyjne, utrudniające, a bywa uniemożliwiające przygotowanie budownictwa mieszkaniowego od strony terenowo-prawnej. Myślimy o nowszych technologiach, pozwalających budować szybciej i taniej.</u>
<u xml:id="u-67.4" who="#CezaryWolf">Czy wymienione i podobne im poczynania przyniosą pomyślne rezultaty? A jeśli przyniosą, czy będą one na miarę potrzeb. Jak dużym i czyim kosztem to nastąpi? Na ile tymi poczynaniami zrealizujemy naczelną ideę sprawiedliwości społecznej?</u>
<u xml:id="u-67.5" who="#CezaryWolf">Jest poza zasięgiem jakichkolwiek wątpliwości, iż nasze poczynania inspirowane są dobrą wolą. Wolą zapewnienia każdej polskiej rodzinie samodzielnego mieszkania, w tym szczególnie ludziom młodym. Przyjrzyjmy się jednak niezamierzonej drugiej stronie medalu naszych poczynań.</u>
<u xml:id="u-67.6" who="#CezaryWolf">Kredytujemy w olbrzymim stopniu budownictwo mieszkaniowe. Kredyt, w sytuacji permanentnej inflacji, staje się w lwiej części darowizną państwa na rzecz tych, którzy weszli w posiadanie mieszkań. Mieszkający w budynkach komunalnych opłacają zaledwie bieżące koszty utrzymania zajmowanej przez siebie substancji. Koszty inwestycyjne pokrywa państwo. Mieszkający w budynkach prywatnych, czynszowych, płacą podobnie mało. Nadal utrzymuje się powinność łożenia właścicieli budynków czynszowych na rzecz „biednych najemców” i nie zmienia się tej janosikowej sprawiedliwości mimo, że pierwsi z drugimi zrównali się w zamożności, a stara substancja mieszkaniowa z tego powodu rozpada się. W sukurs znów usiłuje przyjść państwo przez dotowanie kamieniczników. Państwo całkowicie łoży na realizację infrastruktury komunalnej dla budownictwa mieszkaniowego. Dotuje też w znacznym stopniu dostarczaną do budynków mieszkalnych wodę, ciepło oraz szereg innych usług komunalnych.</u>
<u xml:id="u-67.7" who="#CezaryWolf">Państwo więc daje. Daje na różne sposoby: dotując, kredytując, a następnie zadłużenia w pełni nie ściągając, przyznając ulgi podatkowe czy inwestując, a następnie nie pobierając amortyzacji.</u>
<u xml:id="u-67.8" who="#CezaryWolf">Nie można nie zadać pytania: a komu bierze. Przecież wartości dawane brać się mogą jedynie z pracy i są czyjąś nie zapłaconą w pełni pracą. Łatwo skonstatować, że w jakiejś części za mieszkanie w mieście płaci rolnik, płaci rzemieślnik, który wybudował swe mieszkanie dawno i bez kredytu, płaci robotnik, który czeka w kolejce na mieszkanie, a także ten, który w tej kolejce nie może się ustawić, bo spółdzielnie mieszkaniowe nie przyjmują zapisów. I w czym tu upatrywać sprawiedliwość? A może gdyby państwo mniej dawało i mniej brało, myślę o ograniczaniu zarobków, nie nastąpiłoby takie stępienie bodźców motywacyjnych do efektywnej pracy, w tym i przy realizacji budownictwa mieszkaniowego?</u>
<u xml:id="u-67.9" who="#CezaryWolf">Przyznaję, że budownictwo kuleje, że wymaga nowszych technologii, sprawniejszej organizacji, racjonalniejszego projektowania i w ogóle większej skuteczności. Niemniej już dawno doszedłem do wniosku, że budownictwa nie da się uzdrowić metodami technicznymi ani organizacyjnymi, innej bowiem natury jest jego choroba, jej źródeł należałoby upatrywać raczej w ekonomii.</u>
<u xml:id="u-67.10" who="#CezaryWolf">Przyjrzyjmy się więc problematyce naszego budownictwa mieszkaniowego z tego punktu widzenia. Mieszkanie jest towarem i mimo legislacyjnych usiłowań uczynienia zeń przywileju socjalnego, specjalnie reglamentowanego, i tak nim pozostanie. Brak zrozumienia tego faktu rodzi wynaturzenia, w tym czarny rynek. A zatem mieszkanie będąc towarem, podlega znanym prawom podaży i popytu.</u>
<u xml:id="u-67.11" who="#CezaryWolf">Popyt na mieszkania mamy wyjątkowo duży. Wpływa na to niska cena, w czym udział ma wspomniana hojność państwa. Ma też wpływ wiele innych czynników, m.in. choćby czynienie z budownictwa mieszkaniowego bezpiecznej lokaty dla szybko topniejących inflacyjnie złotówek. W tej sytuacji wysiłki nakierowane na dorównanie podażą popytowi, podobne będzie usiłowaniom napełnienia dziurawej beczki. Ekonomia nie zna bowiem możliwości zaspokojenia popytu w ogóle. Zna natomiast możliwość zaspokojenia popytu efektywnego. Nie wydaje się więc, by bez radykalnej zmiany naszej polityki mieszkaniowej mogło dojść do zrównoważenia popytu z podażą. Owszem, można i napełnić dziurawą beczkę, lecz za cenę jakiego i czyjego wysiłku. A także na jak długo?</u>
<u xml:id="u-67.12" who="#CezaryWolf">Przyjrzyjmy się teraz stronie podażowej, którą usiłujemy uefektywnić przedłożonymi nam metodami. Realizowana jest ona głównie przez przedsiębiorstwa państwowe. Nawet budujący indywidualnie zauważą, że są uzależnieni od sektora państwowego, choćby w przedmiocie zaopatrzenia materiałowego. Jak wiadomo przedsiębiorstwa te działają na zasadzie trzech „S”. Osobiście wielokrotnie wyrażałem wątpliwości, czy obraliśmy słuszny kierunek i nadal je wyrażam. Wszak tym posunięciem ogólnospołeczne środki produkcji oddaliśmy w samodzielne władanie grupom społecznym — załogom. Ich interesy grupowe są i będą różne od ogólnospołecznych. Tę rozbieżność potęguje ekonomiczna oczywistość niezgodności interesów właścicieli siły roboczej i właścicieli środków produkcji. Dziwimy się potem, że nie funkcjonują motywacyjne systemy wynagrodzeń, że przedsiębiorstwa zamiast zabiegać o roboty odrzucają zamówienia, że brak jest zainteresowania wprowadzaniem postępu technicznego czy organizacyjnego. Dziwimy się też, iż zatrudnieni w gospodarce uspołecznionej nie przejawiają inicjatywności, innowacyjności i wielu innych oczekiwanych cech. Przyjrzyjmy się też znamiennym skutkom usiłowań wyłączenia mieszkalnictwa spod działań praw rynkowych. Czynimy to — jak wiadomo — Prawem lokalowym. Z jednej strony odnotowujemy długoletnie kolejki czekających na mieszkania, z drugiej — ludzi zajmujących znaczne nadmetraże. Statystycznie na osobę przypada u nas 1,1 izby około 16 metrów kwadratowych. Nie doczekamy się jednak tego, by posiadający nadmetraże — powiedzmy — w budynkach jednorodzinnych zechcieli ich część wynająć rodzinom nie posiadającym mieszkania. Na przeszkodzie stanie obawa, że lokatorzy skorzystają z dobrodziejstw prawa i pozostaną na stałe w części wynajętej. Co wobec tego robić, by poprawić sytuację w budownictwie mieszkaniowym i mieszkalnictwie? Zgadzam się, iż podane nam propozycje rozwiązań są słuszne i należałoby je wprowadzać. Muszę jednak wyrazić opinię, że z uwagi na przytoczone racje będą one wątpliwej skuteczności, a ponadto w znacznej części to już przecież było.</u>
<u xml:id="u-67.13" who="#CezaryWolf">Myślę, iż problem mieszkalnictwa wymaga uregulowań w ramach bardziej całościowych zabiegów sanacyjnych, obejmujących zasięgiem sferę socjalną, ekonomiczną i polityczną państwa. Dziękuję. Przepraszam za przedłużenie wystąpienia.</u>
<u xml:id="u-67.14" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-68">
<u xml:id="u-68.0" who="#JerzyOzdowski">Na tym kończymy dzisiejsze obrady.</u>
<u xml:id="u-68.1" who="#JerzyOzdowski">Dyskusję będziemy kontynuowali w dniu jutrzejszym.</u>
<u xml:id="u-68.2" who="#JerzyOzdowski">Proszę sekretarza posła Andrzeja Faracika o odczytanie komunikatu.</u>
</div>
<div xml:id="div-69">
<u xml:id="u-69.0" who="#AndrzejFaracik">W dniu dzisiejszym, 20 kwietnia 1988 r., bezpośrednio po zakończeniu obrad Sejmu odbędzie się posiedzenie Komisji Polityki Społecznej, Zdrowia i Kultury Fizycznej — w sali nr 118 im. Konstytucji 3 Maja.</u>
</div>
<div xml:id="div-70">
<u xml:id="u-70.0" who="#JerzyOzdowski">Zarządzam przerwę w obradach do jutra, tj. do dnia 21 kwietnia do godziny 9.</u>
<u xml:id="u-70.1" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu o godz. 17 min. 40)</u>
<u xml:id="u-70.2" who="#komentarz">(Na posiedzeniu przewodniczą Marszałek Sejmu Roman Malinowski oraz wicemarszałek Mieczysław Rakowski)</u>
</div>
<div xml:id="div-71">
<u xml:id="u-71.0" who="#RomanMalinowski">Wznawiam posiedzenie.</u>
<u xml:id="u-71.1" who="#RomanMalinowski">Na sekretarzy powołuję posłów Danutę Pawlikowską i Danutę Prędko.</u>
<u xml:id="u-71.2" who="#RomanMalinowski">Protokół i listę mówców prowadzić będzie poseł Danuta Prędko.</u>
<u xml:id="u-71.3" who="#RomanMalinowski">Proszę posłów sekretarzy o zajęcie miejsc przy stole prezydialnym.</u>
<u xml:id="u-71.4" who="#RomanMalinowski">Kontynuujemy łączną dyskusję nad informacją Rządu oraz projektami ustaw dotyczącymi budownictwa mieszkaniowego.</u>
<u xml:id="u-71.5" who="#RomanMalinowski">Głos ma poseł Ryszard Czyż.</u>
</div>
<div xml:id="div-72">
<u xml:id="u-72.0" who="#RyszardCzyż">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Jednym z kluczowych celów społecznych zgodnie z uchwałą X Zjazdu Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej jest osiągnięcie postępu w rozwoju problemu mieszkaniowego. Ograniczenia w realizacji budownictwa mieszkaniowego mają wiele źródeł. Należą do nich między innymi uregulowania prawne, które nie nadążają za praktyką, przestarzałe, energo-i materiałochłonne technologie wykonawstwa, znaczne, bo w około 80% zużycie maszyn, sprzętu i narzędzi w przedsiębiorstwach budowlanych oraz deficyt potencjału produkcyjnego w niektórych branżach warunkujących zwiększenie rozmiarów budownictwa mieszkaniowego.</u>
<u xml:id="u-72.1" who="#RyszardCzyż">Dokonana analiza przyczyn utrudniających wzrost budownictwa mieszkaniowego na terenie woj. częstochowskiego wykazała, że podstawowymi barierami dla budownictwa mieszkaniowego są: brak dostatecznej ilości wcześniej uzbrojonych terenów wraz z infrastrukturą, a szczególnie takich urządzeń, jak kotłownie komunalne, oczyszczalnie ścieków, ujęcia wód wraz z magistralnymi sieciami wodociągowymi i kanalizacyjnymi, i ciepłowniczymi, brak nakładów inwestycyjnych na infrastrukturę.</u>
<u xml:id="u-72.2" who="#RyszardCzyż">Województwo nasze od momentu powstania jest wysoce niedoinwestowane, a środki kierowane przez centrum na inwestycje władz terenowych były znacznie niższe niż w innych województwach. W ostatnich latach sytuacja ta uległa dalszemu pogorszeniu. W latach 1986–1987 plasowaliśmy się na 35, 36 miejscu w kraju, biorąc pod uwagę wielkość otrzymanych nakładów inwestycyjnych w złotówkach na jednego mieszkańca. W planie na 1988 rok nakłady na jednego mieszkańca w woj. częstochowskim wynoszą 6 465 złotych, średnia krajowa zaś 11 080 złotych. Jest to zbyt duża dysproporcja niczym — moim zdaniem — nie uzasadniona.</u>
<u xml:id="u-72.3" who="#RyszardCzyż">W ramach posiadanych możliwości rady narodowe naszego województwa w okresie 1986–1987 na inwestycje gospodarki komunalnej przeznaczyły ponad 1.600 mln złotych, pochodzące z funduszów celowych i nadwyżek budżetowych. Te dodatkowe środki stanowią ponad 1/3 nakładów inwestycyjnych gospodarki komunalnej. Możliwości rad narodowych w tym zakresie są coraz bardziej ograniczone bieżącymi potrzebami oświaty i służby zdrowia.</u>
<u xml:id="u-72.4" who="#RyszardCzyż">Dramatyczną sytuację w budownictwie mieszkaniowym określa fakt, że 80% efektów realizowane jest równolegle ze zbrojeniem terenu. Co to powoduje, nie muszę przedstawiać. Najważniejszym problemem budownictwa mieszkaniowego w Częstochowie jest rozpoczęcie jeszcze w tym 5-leciu budowy elektrociepłowni „Wyczerpy”, jako inwestycji Południowego Okręgu Energetycznego, z zapewnieniem dostaw ciepła dla miasta na sezon grzewczy 1994/1995. Przygotowanie tej inwestycji prowadzone jest od kilku lat i z tej trybuny wyrażam poważną obawę, by kolejny termin rozpoczęcia tego zamierzenia nie został przesunięty, bowiem ćwierćmilionowa Częstochowa zatrzymałaby się w rozwoju budownictwa mieszkaniowego.</u>
<u xml:id="u-72.5" who="#RyszardCzyż">Dlatego też społeczeństwo nasze oczekuje od centrum skutecznej pomocy w okresie przejściowym, to znaczy do czasu osiągnięcia samodzielności finansowej przez Wojewódzką Radę Narodową, i efektywnego zadziałania proponowanych zmian w Prawie budowlanym i towarzyszących projektowanych zmian innych ustaw w następujących sprawach: rozpoczęcia w tym 5-leciu budowy elektrociepłowni „Wyczerpy” jako inwestycji południowego okręgu energetycznego; ustalenia jednolitych, sprawiedliwych oraz powszechnie znanych zasad podziału nakładów inwestycyjnych dla urzędów wojewódzkich i szybkiego wdrożenia w życie tych zasad, co jest niezbędne dla prawidłowej gospodarki mieszkaniowej; niezwłocznego zwiększenia nakładów dla województwa częstochowskiego do poziomu średniokrajowego, a nawet wyższego, jako województwa zaniedbanego w rozwoju. Województwo nasze zaliczone zostało przez Komisję Planowania przy Radzie Ministrów do województw preferowanych przy podziale nakładów inwestycyjnych, ale rzeczywistość wskazuje, że na jednego mieszkańca województwa przypada 60% nakładów określonych na jednego mieszkańca kraju. Nie o takie preferencje nam chodzi.</u>
<u xml:id="u-72.6" who="#RyszardCzyż">Sprawą nabrzmiałą, szczególnie w ostatnim okresie, a mającą bezpośredni wpływ na prawidłową realizację budownictwa mieszkaniowego jest dostawa urządzeń dla obiektów infrastruktury technicznej. Realizacja tych obiektów przedłuża się w większości wypadków z tytułu zbyt późnego otrzymania urządzeń technologicznych z powodu potwierdzenia dostaw często na okresy 5–7 letnie, a nawet, jak w wypadku sprężarek — na okresy 10–13-lat od momentu złożenia zamówienia.</u>
<u xml:id="u-72.7" who="#RyszardCzyż">Podam kilka przykładów. Zamówienie na kotły WRP-46 w Fabryce Kotłów w Sędziszowie złożone w 1983 r. nie doczekało się realizacji jednego kotła do dnia dzisiejszego. Dostawca deklaruje dostawę w II półroczu 1988, co przekreśla realność uruchomienia kotła w 1989 roku. Zamówienie na wentylatory spalin dla kotłowni Rejtana w Częstochowie złożone w 1986 r., potwierdzone przez Fabrykę Wentylatorów „Fawent” w Chełmie Śląskim na 1992 r., a potrzebne są na przełomie 1988/1989. Zamówienie z 1986 r. na odżużlacze zgrzebłowe w „Elewatorze Katowice” potwierdzone są na 1990 rok, a potrzebne są w 1989. Agregaty sprężarkowe dla kotłowni w Lubińcu i w Częstochowie — zamówione w 1979 r. potrzebne na lata 1987/1990 nie zrealizowane, a zamówione w „Elmet” Kraków potwierdzone są na lata 1996/1999. Przygotowane do realizacji w latach 1989–1991 kotłownie w Myszkowie, Lublińcu i Kłobudzku nie mają w ogóle potwierdzeń dostaw kotłów z Sędziszowskiej Fabryki Kotłów, gdyż fabryka ta potwierdza dostawę kotłów WRP-6 i WRP-12 dopiero po roku 1992, bez bliższego określenia faktycznego zresztą terminu dostaw. Brak innego producenta tego typu kotłów stawia realność budownictwa mieszkaniowego w wymienionych miejscowościach pod znakiem zapytania.</u>
<u xml:id="u-72.8" who="#RyszardCzyż">Praktyką nagminnie stosowaną jest uzależnienie dostaw od dostarczenia przez zamawiającego potrzebnych do produkcji materiałów, w tym blach, prętów, kształtowników, elektrod, śrub, a nawet części urządzeń, jak np. silników elektrycznych. W ostatnich dwóch latach nasilił się proceder żądania przez producentów tzw. wsadu dewizowego, bez którego odmawiają w ogóle potwierdzenia dostaw.</u>
<u xml:id="u-72.9" who="#RyszardCzyż">Chciałbym zwrócić uwagę, że centrale handlowe rozprowadzające gotowe urządzenia, z reguły nie potwierdzają żadnego terminu, przyjmując zamówienia jedynie w ewidencję, uzależniają dostawę od zawarcia przez nich umów z producentem lub dostawcą z importu w bliżej nie określonym terminie. Oczywiście inwestorzy i władze wojewódzkie nie mogą godzić się z taką sytuacją i czynią usilne starania o wyrwanie od producentów i central handlowych urządzeń w terminach potrzebnych, jednak nie zawsze z pozytywnym skutkiem. Stwarza to zahamowania realizacyjne, przesuwa terminy oddania zadań inwestycyjnych oraz wywołuje inne negatywne skutki techniczne i społeczne z brakami tzw. mediów szczególnie w zakresie zapewnienia ciepła dla budownictwa mieszkaniowego.</u>
<u xml:id="u-72.10" who="#RyszardCzyż">Wysoka Izbo! Zmiana obowiązującego Prawa budowlanego wraz z proponowanymi zmianami innych ustaw związanych z budownictwem mieszkaniowym powinny przyczynić się do:</u>
<u xml:id="u-72.11" who="#RyszardCzyż">— po pierwsze — efektywnego działania na rzecz poprawy jakości projektów wykonawstwa budowlanego i jego nadzoru;</u>
<u xml:id="u-72.12" who="#RyszardCzyż">— po drugie — wyeliminowania istniejących przeszkód prawnych, a tym samym usprawnienia procesów pozyskiwania i przekazywania gruntów na cele budownictwa mieszkaniowego;</u>
<u xml:id="u-72.13" who="#RyszardCzyż">— po trzecie — uproszczenia postępowania w sprawach lokalizacyjnych, co jest niezbędnym warunkiem przyspieszenia procesów inwestycyjnych. Projektowane utworzenie funduszu rozwoju budownictwa mieszkaniowego wraz z proponowanymi zmianami ustawy o Funduszu Zmian Strukturalnych w Przemyśle wspomogą finansowo przedsięwzięcia związane ze zwiększeniem rozmiarów budownictwa mieszkaniowego, a w szczególności potencjału produkcyjnego. Sprawą posłów jest wnikliwe zbadanie przedstawionych propozycji rządowych w komisjach sejmowych i udzielenie im pełnego poparcia. Dziękuje za uwagę.</u>
<u xml:id="u-72.14" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-73">
<u xml:id="u-73.0" who="#RomanMalinowski">Głos ma poseł Jan Błachnio.</u>
</div>
<div xml:id="div-74">
<u xml:id="u-74.0" who="#JanBłachnio">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Rozwiązanie kwestii mieszkaniowej w naszym kraju uznane jest zarówno przez władze polityczne i administracyjne, jak i przez szerokie kręgi społeczne za jeden z najważniejszych problemów społeczno-gospodarczych. Wielokrotnie już z tej trybuny padały pod adresem Rządu postulaty domagające się bardziej efektywnych rozwiązań. Wszystkie zjawiska związane z tym problemem znajdują szeroki rezonans społeczny. Jeżeli nawet ktoś ma rozwiązany własny problem mieszkaniowy, to przecież z troską i niepokojem myśli o zaspokojeniu potrzeb mieszkaniowych swoich dzieci. Uzyskanie własnego mieszkania w polskiej rzeczywistości lat osiemdziesiątych jest problemem bardzo trudnym i jakże długie są lata oczekiwania. Aby nastąpiła odczuwalna poprawa, należałoby do końca lat dziewięćdziesiątych wybudować około 4 mln mieszkań, albowiem już dziś jest zarejestrowanych w spółdzielniach około 2,3 mln oczekujących Polaków. Dzisiejsza więc debata sejmowa podejmuje nader żywotny problem, jest zgodna ze społecznymi oczekiwaniami.</u>
<u xml:id="u-74.1" who="#JanBłachnio">Parafrazując często powtarzane zdanie, iż socjalizmu nie zbudują sami komuniści, należy stwierdzić, iż problemu mieszkaniowego nie rozwiąże nawet najlepsza władza, o ile w rozwiązanie tego problemu nie włączy się cały naród. Tylko wspólnym, wszystkich Polaków wysiłkiem jesteśmy w stanie zapewnić każdej polskiej rodzinie własne mieszkanie. I stąd dziś podejmując ten problem, musimy zdawać sobie sprawę z jego ciężaru gatunkowego. Jego rozwiązanie rzutować będzie na kondycję narodu, na jego stosunek do socjalistycznego państwa, może przyczynić się do zmniejszenia wielu smutnych zjawisk społecznych, chociażby przykładowo wymienię — może zmniejszyć zjawisko emigracji ludzi młodych. Chciałbym w tym miejscu, z tej wysokiej trybuny podkreślić, iż wagę tego problemu dostrzegło kierownictwo Kościoła rzymskokatolickiego w Polsce. Stanowisko zajęte w tym przedmiocie, a zawarte w dokumencie Prymasowskiej Rady Społecznej z lutego br., godne jest podkreślenia: „kiedy brak dachu nad głową wywołuje najgroźniejsze zjawiska również w sferze moralności chrześcijańskiej, nikt nie może pozostać obojętny. (...) Całe społeczeństwo powinno obudzić w sobie wrażliwość na problemy mieszkaniowe, każdy powinien popierać związane z tym inicjatywy”.</u>
<u xml:id="u-74.2" who="#JanBłachnio">Obywatele Posłowie! Przed nami cel — rozwiązanie problemu mieszkaniowego. Zakreślona jest pewna granica czasowa. Wiemy też, co należy uczynić, aby ten problem rozwiązać. Materiały, jakie otrzymaliśmy na dzisiejsze posiedzenie ukazują precyzyjnie zadania, a zarazem właściwie charakteryzują złożoność i skalę trudności na drodze ku temu celowi. Szczególnie uderzyło mnie jedno zdanie, które stanowi sedno naszych działań. Zwiększenie rozmiarów budownictwa mieszkaniowego zależne jest przede wszystkim od pokonania barier w zakresie pozyskiwania i uzbrajania terenów, zapewnienia niezbędnej ilości i komplementarności materiałów oraz wyrobów dla budownictwa, a także stworzenia warunków dla rozwoju potencjału wykonawczego”. W tym lapidarnym zdaniu kryje się całość zadań, trzy elementy konieczne do tego, aby zbudować mieszkanie, tzn. uzbrojony teren, materiał i wykonawca.</u>
<u xml:id="u-74.3" who="#JanBłachnio">Przygotowując się do dzisiejszej dyskusji, po przestudiowaniu materiałów rządowych, udałem się na dłuższy rekonesans tam, gdzie w trudzie i pocie powstaje to, co określamy pojęciem mieszkanie, dom. Skonfrontowałem ministerialno-rządowe ujęcia spojrzeniem na ten problem budowlańców. Jako poligon zbierania doświadczeń wziąłem przedsiębiorstwo państwowe, Bydgoski Kombinat Budowlany „Wschód”, który realizuje rocznie do 1500 mieszkań, czyli około 30% efektów województwa, a 60% efektów budownictwa w mieście. Posiada wytwórnię prefabrykatów. Dalej — posiada własną szkołę przygotowującą kadrę. Wykonuje kombinat budownictwo kubaturowe — mieszkaniowe i towarzyszące, roboty instalacyjne wewnątrz budynków oraz uzbraja teren, a także realizuje drogi i place osiedlowe, a więc kompleksowo buduje osiedla, będąc też generalnym wykonawcą.</u>
<u xml:id="u-74.4" who="#JanBłachnio">Rodzi się problem, i trzeba dziś wybrać, czy optować za tego rodzaju przedsiębiorstwem czy za przedsiębiorstwami specjalistycznymi o wąskim profilu specjalizacji. Dyskutuje się dziś wiele na temat technologii budownictwa, czy wielka płyta, czy budownictwo ze zdrowszej cegły, tzw. budownictwo szkieletowe. Jednakże przy podejmowaniu decyzji należy wziąć pod uwagę skalę potrzeb, a zarazem możliwość ich zaspokojenia. Krytykuje się wielką płytę, ale przecież ta wielka płyta jest w ostatnim okresie modernizowana i wprowadzane są nowe technologie, które zarówno uwzględniają nowe normy izolacyjności cieplnej ścian zewnętrznych, a także aktualnie obowiązujące normatywy mieszkaniowe. Dalej — stosują bardziej korzystne rozwiązania funkcjonalne mieszkań oraz lepsze względem dotychczasowych są ich cechy techniczne i ekonomiczne. Chcę podkreślić, iż właśnie w tym kombinacie wypracowano i wdrożono własne, nowe technologie wyprzedzające w niektórych wskaźnikach aktualnie obowiązujące normy.</u>
<u xml:id="u-74.5" who="#JanBłachnio">Obywatele Posłowie! Szukałem w terenie odpowiedzi na pytanie, co jest elementem hamującym w procesie wykonawczym. Na niektóre z nich pragnę zwrócić uwagę.</u>
<u xml:id="u-74.6" who="#JanBłachnio">Pierwszy — to problem uzbrojenia. Brak wyprzedzającej dokumentacji; brak wyprzedzającego przekazania terenu w pełni uzbrojonego. I tak na placu budowy równolegle pracują ekipy w zakresie robót kubatorowych i uzbrojeniowych, a przez to wzajemnie sobie przeszkadzają, tym samym wzrasta koszt budowy.</u>
<u xml:id="u-74.7" who="#JanBłachnio">Drugim, bardzo trudnym elementem występującym aktualnie w przedsiębiorstwach budujących mieszkania i obiekty towarzyszące, jak: szkoły, przedszkola i pawilony handlowe, jest brak bieżących środków finansowych na zakup środków produkcji, a zwłaszcza materiałów.</u>
<u xml:id="u-74.8" who="#JanBłachnio">Prawidłowy proces dyscyplinowania obrotu materiałowego, to jest sprzedawanie materiałów tym przedsiębiorstwom, które za nie od razu płacą, stawia przedsiębiorstwa budowlano-mieszkaniowe w sytuacji często dodatkowej dezorganizacji procesu produkcyjnego. Sytuacja ta spowodowana jest z jednej strony przez niemożność zaliczkowania robót pomimo zgody inwestora. Praktyka taka jest powszechnie przyjęta na świecie, że jeżeli się dogada wykonawca i inwestor, kwestia kiedy on będzie przelewał pieniądze należy do ich decyzji. U nas są sztywne przepisy. Uważam, że je trzeba zmienić. A z drugiej strony trudności wynikają z tego, że istnieją ceny regulowane, które stosowane są w mieszkaniówce, natomiast nie odnosi się to do innych przedsiębiorstw, które wykonują tylko pewne szczegółowe zadania. Obowiązujące ceny regulowane nie są w stanie zapewnić nawet najlepszej firmie takiego odpisu środków finansowych z zysku na wzrost funduszu własnego w obrocie, który byłby w stanie „dogonić” ceny materiałów. Następuje więc obniżenie zapasów w fizycznych stanach materiałowych w porównaniu do stanu z 1983 r., który jest przyjmowany przez bank za podstawę w ustalaniu wysokości kredytów.</u>
<u xml:id="u-74.9" who="#JanBłachnio">Trzecim problemem jest brak — zresztą już poruszany był ten problem przez mego przedmówcę — sprzętu i maszyn budowlanych. W przedsiębiorstwie funkcjonują maszyny, których średnia wieku waha się od 10–14 lat, a przecież okres eksploatacji już dawno się zakończył.</u>
<u xml:id="u-74.10" who="#JanBłachnio">Na marginesie chcę nadmienić, że słyszałem narzekania na zbyt niskie przydziały etyliny i oleju napędowego, które nie pokrywają potrzeb, niemniej jednak nie zajmuję w tym przedmiocie stanowiska, gdyż nie mam wyrobionego własnego zdania. To spojrzenie muszę uzupełnić jeszcze innym odniesieniem. Powyższe problemy nurtują monopolistów państwowych, parających się budownictwem mieszkaniowym. Projekty nowych ustaw, a także ogólny trend nakierowany jest na dynamizację i rozwój budownictwa indywidualnego. Nie muszę podkreślać, iż wraz z całym Kołem Posłów Chrześcijańskiego Stowarzyszenia Społecznego podpisujemy się pod tym słusznym kierunkiem. Moje uwagi przedkładam pod rozwagę komisji, która rozpocznie prace nad tym trudnym problemem. W pracach tych wezmą aktywny udział posłowie z Chrześcijańskiego Stowarzyszenia Społecznego. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-74.11" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-75">
<u xml:id="u-75.0" who="#RomanMalinowski">Głos ma poseł Andrzej Andraszak.</u>
</div>
<div xml:id="div-76">
<u xml:id="u-76.0" who="#AndrzejAndraszak">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Uchwała Sejmu Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej z 3 lipca 1984 r. w sprawie polityki mieszkaniowej do 1990 r. uznała, że o warunkach mieszkaniowych ludności decyduje zarówno nowe budownictwo, jak też utrzymanie we właściwym stanie technicznym istniejących zasobów.</u>
<u xml:id="u-76.1" who="#AndrzejAndraszak">Planowo przeprowadzone remonty, a zwłaszcza modernizacje mieszkań mogą zmniejszyć nacisk społeczny na pozyskanie nowych mieszkań. Zasada ta w odniesieniu do istniejących zasobów mieszkaniowych nie była w ostatnich latach przestrzegana. Odbiło się to niekorzystnie na warunkach zamieszkania w starych budynkach oraz doprowadziło w konsekwencji do pogłębiania się procesów dekapitalizacji zasobów istniejących oraz powiększania się dysproporcji pomiędzy standardem wyposażenia nowych i starych zasobów.</u>
<u xml:id="u-76.2" who="#AndrzejAndraszak">Zasoby mieszkaniowe w kraju charakteryzują się znacznym udziałem budynków starych, znacznie zużytych i w niskim stopniu wyposażonych w urządzenia techniczne. Największy udział starej zabudowy występuje na terenie miast, w zasobach rad narodowych. Odsetek tych mieszkań sprzed 1945 r. — ok. 55% znajduje się na terenach południowo-zachodniej Polski. Dla przykładu pragnę poinformować Wysoką Izbę, że na terenie woj. opolskiego, gdzie w zarządzie terenowych organów administracji państwowej znajduje się ok. 8,5 tys. budynków mieszkalnych o ponad 57 tys. mieszkań, budynki mające do 30 lat stanowią zaledwie niecałe 18%, natomiast od 50–70 lat — 28%, a budynki powyżej 70 lat — 42%. Większość tych budynków podlega w różnym stopniu ochronie konserwatorskiej. Aktualnie w woj. opolskim 8,5% starych mieszkań komunalnych nie posiada jeszcze instalacji wodociągowej, 29,5% wc, 39,5% łazienki, 19,5% instalacji gazowej i 70% centralnego ogrzewania.</u>
<u xml:id="u-76.3" who="#AndrzejAndraszak">W latach 1976–1983 na terenie woj. opolskiego, podobnie jak w całym kraju, miał miejsce systematyczny spadek liczby remontowanych i modernizowanych starych budynków. Sytuacja ta spowodowała, że zaległości w remontach narosłe w poprzednich latach, uległy dalszemu zwiększeniu. Spowodować to mogło w konsekwencji dramatyczną sytuację, prowadząc do tego, że liczba wyłączonych z eksploatacji mieszkań byłaby wyższa od nowo budowanych. Dlatego też opracowany został wojewódzki program utrzymania starych zasobów mieszkaniowych do 1990 r. Program ten uwzględniając rzeczywiste możliwości wykonawcze, zabezpieczenie materiałowe oraz organizacyjne, zakłada w latach 1984–1990 przeprowadzenie remontów kapitalnych połączonych z modernizacją w 730 budynkach, o ponad 5100 mieszkaniach. Stanowi to jednak zaledwie 66% ogólnych potrzeb remontowych.</u>
<u xml:id="u-76.4" who="#AndrzejAndraszak">Równolegle z działaniami zmierzającymi do zintensyfikowania remontów przyjęto zasadę stałego i konsekwentnego rozwijania potencjału remontowego przedsiębiorstw realizujących remonty.</u>
<u xml:id="u-76.5" who="#AndrzejAndraszak">Oceniając stopień zaawansowania zadań remontowych określony w programie, można stwierdzić, że jest on prawidłowy, bowiem wyprzedza znacznie procentowy upływ czasu. Rozumowanie takie byłoby jednak dużym uproszczeniem. Corocznie kierowanie z budżetów rad narodowych coraz większych środków finansowych na remonty budynków oraz powiększanie ich w trakcie roku o środki pochodzące z nadwyżek budżetowych, nie zapewnia jednoznacznych i oczekiwanych, proporcjonalnych do nakładów finansowych, przyrostów efektów rzeczowych remontowanych budynków. Taki stan rzeczy tłumaczyć należy brakiem jednolitego systemu kształtowania budżetów terenowych na potrzeby remontów.</u>
<u xml:id="u-76.6" who="#AndrzejAndraszak">Wysoki Sejmie! Coraz dotkliwiej odczuwalny jest brak środków finansowych na remonty mieszkań, co powoduje obecnie nie tylko zagrożenie wykonania przyjętych w programach wojewódzkich oraz zapisanych w NPSG na lata 1986–1990 ilości remontów kapitalnych i bieżących budynków mieszkalnych, ale również i to negatywne zjawisko, że istotnemu zmniejszeniu ulega stopień zaangażowania potencjału remontowego przedsiębiorstw remontowo-budowlanych.</u>
<u xml:id="u-76.7" who="#AndrzejAndraszak">Znaczny wzrost zaangażowania mocy przerobowych tych przedsiębiorstw w remontach budynków w woj. opolskim, jaki miał miejsce w latach 1984–1985 i wynosił ponad 30% przy średnim krajowym 17, uzyskany został głównie dzięki przyjęciu zasady ograniczenia przez w/w przedsiębiorstwa wykonawstwa zadań inwestycyjnych i robót wykonawczych na rzecz innych resortów. Począwszy od r. 1986 wobec ograniczonych środków finansowych na remonty budynków oraz faktu, że przedsiębiorstwa gospodarki komunalnej i mieszkaniowej będące zleceniodawcami robót remontowych zabezpieczają finansowo w pierwszej kolejności potencjał wykonawczy własnych brygad remontowych, możliwości remontowe przedsiębiorstw remontowo-budowlanych stają się niewykorzystane. Zjawisko to niesie ze sobą również i te negatywne skutki, że przestrzegając reguł reformy gospodarczej, przedsiębiorstwa remontowe dla zapewnienie sobie zleceń na powrót podejmują się wykonawstwa długocyklowych robót inwestycyjnych i remontów pozaresortowych. W roku 1988 ocenia się, że niedobór środków budżetowych w województwie opolskim na remonty budynków wyniesie ponad 820 mln zł, co stanowić będzie około 36% planowanych w cenach roku 1987 wydatków na ten cel.</u>
<u xml:id="u-76.8" who="#AndrzejAndraszak">Równie ważna jak remonty budynków mieszkalnych wydaje się być sprawa stworzenia właściwych warunków i możliwości finansowych w celu zapewnienia prawidłowej, bieżącej eksploatacji zasobów mieszkaniowych. Ona bowiem gwarantuje godziwe warunki zamieszkania.</u>
<u xml:id="u-76.9" who="#AndrzejAndraszak">Podobnie jak w przypadku remontów budynków daje się odczuć na przestrzeni ostatnich dwóch lat znaczne niedofinansowanie tej działalności.</u>
<u xml:id="u-76.10" who="#AndrzejAndraszak">Wysoki Sejmie! W ścisłym związku z właściwie prowadzoną działalnością remontową i eksploatacyjną pozostaje sprawa utrzymania na odpowiednim poziomie kondycji organizacyjno-technicznej i ekonomicznej przedsiębiorstw gospodarki remontowo-budowlanych. Ostatnie lata wykazały bowiem w tych przedsiębiorstwach dalszą dekapitalizację majątku trwałego, w tym szczególnie środków sprzętowo-transportowych, których stopień zużycia ocenia się na około 90%.</u>
<u xml:id="u-76.11" who="#AndrzejAndraszak">Wobec faktu, że większość przedsiębiorstw gospodarki komunalnej i mieszkaniowej, jak również przedsiębiorstw remontowo-budowlanych nie wypracowuje zysku, w stopniu pozwalającym na tworzenie odpowiednio wysokich własnych funduszy rozwoju, konieczne wydaje się również przeznaczenie dodatkowych środków budżetowych na odtworzenie i powiększenie ich majątku trwałego.</u>
<u xml:id="u-76.12" who="#AndrzejAndraszak">Niezbędne wydaje się również stworzenie tym jednostkom odpowiednich preferencji w pozyskiwaniu nowego sprzętu, środków transportowych, elektronarzędzi. Mała konkurencyjność płacowa przedsiębiorstw gospodarki komunalnej i mieszkaniowej w stosunku do innych jednostek gospodarczych spowodowała również w ostatnim okresie wzmożony odpływ z nich pracowników, w tym szczególnie w zawodach deficytowych. Zjawisko to nie zahamowało nawet zwolnienia w ubiegłym roku tych przedsiębiorstw z podatku od ponadnormatywnych wynagrodzeń. Dlatego też pilnie należy wypracować specyficzny dla gospodarki komunalnej system płacowy, jak również system naboru i kształcenia pracowników w zawodach deficytowych, takich jak dekarz, blacharz, zdun, instalator.</u>
<u xml:id="u-76.13" who="#AndrzejAndraszak">Z uwagi na fakt, że w przedłożonej obywatelom posłom informacji Prezydium Rządu o realizacji uchwały Sejmu z dnia 3 lipca 1984 r. w sprawie polityki mieszkaniowej do 1990 roku, wraz z programem realizacji zadań doraźnych i kierunkowych, podejmowanych w celu zintensyfikowania budownictwa mieszkaniowego, niewystarczająco potraktowany został tak złożony problem, jak remonty, utrzymanie i eksploatacja starych zasobów mieszkaniowych, podjąć należy w trybie natychmiastowym działania systemowe dla: zabezpieczenia niezbędnych środków finansowych na remonty i utrzymanie, eksploatacja budynków; stworzenia możliwości odtworzenia i uzupełnienia potencjału wykonawczego potrzeb gospodarki mieszkaniowej i potrzeb remontowo-budowlanych przez na przykład zwolnienie tych przedsiębiorstw z obciążeń podatku dochodowego oraz odpisów na amortyzację realnej gwarancji zaopatrzenia materiałowego i technicznego, tak jak to określone zostało dla nowego budownictwa mieszkaniowego. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-76.14" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-77">
<u xml:id="u-77.0" who="#RomanMalinowski">Głos ma poseł Bolesław Mano wiec.</u>
</div>
<div xml:id="div-78">
<u xml:id="u-78.0" who="#BolesławManowiec">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Myślę, że dobrze się stało, że mój przedmówca również docenił temat, na który ja chcę trochę powiedzieć. Rozpatrując przedstawione pod obrady Sejmu informacje i projekty rządowe, nie sposób pominąć całej sfery gospodarki istniejącymi zasobami mieszkaniowymi. Po pierwsze dlatego, że stanowią one poważną część majątku narodowego; po drugie — bo właściwa konserwacja i w porę przeprowadzone remonty są najtańszym sposobem zwiększenia substancji mieszkaniowej, przedłużają żywotność budynków i podnoszą ich standard, zmniejszając tym samym zapotrzebowanie na mieszkania z nowego budownictwa.</u>
<u xml:id="u-78.1" who="#BolesławManowiec">Takie racjonalne rozumowanie zyskało u nas prawo obywatelstwa w polityce mieszkaniowej i gospodarce dopiero od niewielu lat. Po raz pierwszy zasada równorzędnego traktowania nowego budownictwa i remontów została sformułowana właśnie w uchwale Sejmu z 3 lipca 1984 r., o której dziś również dyskutujemy. Postulowała ona 3-krotne zwiększenie rozmiarów remontów i modernizacji budynków mieszkalnych, co znalazło następnie wyraz w uchwale o Narodowym Planie Społeczno-Gospodarczym na lata 1986–1990.</u>
<u xml:id="u-78.2" who="#BolesławManowiec">Plan ten zakłada objęcie remontami i modernizacją około 74,5 tys. budynków, w których znajduje się 950 tys. mieszkań, to jest o ponad 50% więcej niż w ubiegłym 5-leciu. Jest to więc plan bardzo ambitny, wymuszony bardzo złym stanem technicznym znacznej części starej substancji mieszkaniowej.</u>
<u xml:id="u-78.3" who="#BolesławManowiec">Obywatele Posłowie! Spójrzmy obecnie, jak przedstawiała się realizacja tak ambitnego planu w ciągu ubiegłych 2 lat. Według informacji resortowych remontami i modernizacją objęto nieco ponad 35 tys. budynków, w których znajdowało się 470 tys. mieszkań. Można by wyrazić duże zadowolenie z tak pomyślnej realizacji zadań, gdyby nie jedno ale. Otóż jak podaje informacja Najwyższej Izby Kontroli na podstawie badań przeprowadzonych w ubiegłym roku tak wysoki stopień realizacji był wynikiem tego, że zarządcy domów często podawali w sprawozdaniach jako wyremontowane obiekty, w których dokonano tylko napraw konserwacyjnych. Na tę nieprawidłowość zwracała uwagę Komisja Budownictwa, Gospodarki Przestrzennej, Komunalnej i Mieszkaniowej w swojej opinii z października ub. roku i w dezyderacie uchwalonym półtora miesiąca temu. Postulowała w nim pilne ustalenie definicji remontu kapitalnego budynku, co zapobiegnie mylącej sprawozdawczości.</u>
<u xml:id="u-78.4" who="#BolesławManowiec">W rzeczywistości, według informacji Najwyższej Izby Kontroli, we wszystkich formach własności: „w 1986 r. zrealizowano tylko 54% planowanych napraw budynków mieszkalnych, przy przekroczeniu planowanych nakładów finansowych”.</u>
<u xml:id="u-78.5" who="#BolesławManowiec">Jakie były główne tego przyczyny? Pierwsza, to niewystarczający potencjał wykonawczy przedsiębiorstw budowlano-remontowych, które na dodatek przeznaczają przeważającą jego część na inne cele. W 1986 r., jak podaje Najwyższa Izba Kontroli, w remonty budynków mieszkalnych zaangażowane było przeciętnie w kraju tylko 19% tego potencjału. Ponad 80% wykonywało inne prace, wygodniejsze i bardziej opłacalne. Jest to zjawisko ze wszech miar niepożądane i dlatego system ekonomiczno-finansowy i system płac przedsiębiorstw powołanych do przeprowadzenia remontów wymaga przeanalizowania i odpowiednich modyfikacji. Zdaniem moim należy wprowadzić rozwiązania zrównujące atrakcyjność ekonomiczno-finansową wykonawstwa robót remontowo-modernizacyjnych z robotami inwestycyjnymi.</u>
<u xml:id="u-78.6" who="#BolesławManowiec">Obywatele Posłowie! W sytuacji, gdy przedsiębiorstwa specjalistyczne uciekają od remontów budynków mieszkalnych, coraz bardziej angażuje się do tych prac, i słusznie, potencjał wykonawczy rzemiosł budowlanych, które stanowią najliczniejszą grupę zawodową. W ostatnich latach rośnie udział rzemiosła w remontach obiektów mieszkalnych, służby zdrowia, szkolnictwa, handlu, budownictwa rolniczego i coraz bardziej rozwija się współpraca rzemiosł budowlanych z uspołecznionymi przedsiębiorstwami budowlanymi w zakresie robót wykończeniowych i specjalistycznych oraz docieplania budynków z wadami technologicznymi. Między innymi w ramach tej współpracy rzemiosło uczestniczy w realizacji robót wykończeniowych w Szpitalu-Pomniku Centrum Zdrowia Matki-Polki, przystępuje do tych robót na budowie warszawskiego metra, uczestniczy w usuwaniu szkód górniczych na Śląsku, a także ma swój 50-procentowy udział w rewaloryzacji zabytków Krakowa.</u>
<u xml:id="u-78.7" who="#BolesławManowiec">Obserwuje się korzystne zjawisko znaczniejszego rozwoju potencjału rzemiosł tej specjalności. W ub. roku liczba zakładów zwiększyła się prawie o 10% w stosunku do roku 1986, a zatrudnienie nawet o 16%. Można więc liczyć, że zapowiedziane w dyskutowanym dziś „Rządowym programie realizacji zadań doraźnych i kierunkowych, podejmowanych w celu zintensyfikowania budownictwa mieszkaniowego” — stosowanie w szerokim zakresie zwolnień podatkowych nowo powstających jednostek przyczyni się także do zdynamizowania rozwoju potencjału rzemiosła. Zmiana polityki podatkowej w stosunku do tej branży rzemiosła jest tym bardziej konieczna, że jak wykazuje praktyka dnia codziennego, zbyt wysoka progresja podatkowa hamuje pełne wykorzystanie już istniejącego potencjału. Ja rozumiem, że obowiązkiem Ministra Finansów jest gromadzenie wpływów do budżetu państwa, zgodnie z ustawą budżetową, ale jeśli stawki podatkowe będą niniejsze, zachęcą do powstawania wielu nowych zakładów rzemieślniczych, a więc przybędzie nowych podatników i w sumie wpływy do budżetu państwa będą większe. Przede wszystkim potrzebna jest zamiast okazjonalnych ulg większa stabilność polityki podatkowej, zachęcająca do inwestowania w rozwój zakładów.</u>
<u xml:id="u-78.8" who="#BolesławManowiec">Kolejna trudność ograniczająca rozmiary przeprowadzonych remontów to braki materiałowe, które dość często powiększane są nieprawidłową gospodarką materiałami. Jak podaje sprawozdanie Najwyższej Izby Kontroli, na które już się powoływałem, 70% skontrolowanych przedsiębiorstw gospodarki mieszkaniowej dokonywało powierzchownie i ze znacznym opóźnieniem rozliczeń z materiałów pobranych i faktycznie zużytych na remonty. Ponadto odsprzedawały one materiały często prywatnym inwestorom budownictwa jednorodzinnego bądź letniskowego, chociaż same miały ich za mało na własne potrzeby.</u>
<u xml:id="u-78.9" who="#BolesławManowiec">Rozpatrywany dziś program rządowy informuje na stronie 27 o decyzjach podjętych w celu zwiększenia w ciągu najbliższych 3 do 5 lat produkcji materiałów i wyrobów dla budownictwa, zwłaszcza instalacyjnych i wykończeniowych. Rozumiem, że decyzje te dotyczą zarówno materiałów dla nowego budownictwa, jak i na potrzeby remontowe, chociaż nie wszędzie zostało to wyraźnie zapisane. Dlatego proponowałbym uzupełnić te zapisy o stwierdzenie, przypominając zasadę równorzędnego traktowania nowego budownictwa i remontów. Na stronie 28 programu w akapicie drugim od góry mówi się o przeznaczeniu części wpływów dewizowych z eksportu budownictwa na finansowanie importu specjalistycznych maszyn i sprzętu dla budownictwa mieszkaniowego. Proponuję uzupełnić także i ten zapis o stwierdzenie, że dotyczy to również specjalistycznych maszyn i sprzętu na potrzeby remontów.</u>
<u xml:id="u-78.10" who="#BolesławManowiec">W ogóle przy czytaniu przedłożonego przez Rząd programu odnosi się wrażenie, że w zbyt małym stopniu uwypukla on konieczność prowadzenia aktywnej polityki w zakresie gospodarki mieszkaniowej. Dlatego proponuję, aby komisje sejmowe, które będą nad nim pracować zwróciły na to uwagę i jeśli uznają za słuszne, zaproponowały dokonanie niezbędnych uzupełnień.</u>
<u xml:id="u-78.11" who="#BolesławManowiec">Obywatele Posłowie! Wygląd i stan techniczny budynków mieszkalnych w dużym stopniu zależy od poziomu pracy jednostek nimi zarządzających oraz od zachowania się ich użytkowników, czyli lokatorów. I jedno i drugie pozostawia w naszym kraju wiele do życzenia. Należy więc jak najszybciej wprowadzić do praktycznego stosowania ustanowione w znowelizowanym Prawie lokalowym regulaminy porządku domowego i domagać się ich bezwzględnego przestrzegania. Należy także wdrożyć i konsekwentnie egzekwować obowiązki i prawa zarządców budynków mieszkalnych, które ta ustawa wprowadziła. Chodzi zwłaszcza o obowiązki dotyczące dbałości o stan techniczny budynków powierzonych ich pieczy, które jak powiedziałem na początku — stanowią bardzo poważną część naszego wspólnego majątku narodowego.</u>
<u xml:id="u-78.12" who="#BolesławManowiec">Wiele dobrego w tym zakresie mogą zrobić samorządy mieszkańców oraz właściwe komisje rad narodowych. Pragnę przypomnieć, że samorządy mieszkańców miały w swoim czasie uprawnienia do nadzoru nad remontami wespół z administracją terenową. Dawało to dobre rezultaty i zmuszało do rzetelności wykonawstwa. Warto może przywrócić te uprawnienia w przepisach nowelizujących ustawę o systemie rad narodowych i samorządu terytorialnego. Zbliżające się wybory do rad narodowych stwarzają także dobrą okazję do zwrócenia uwagi na te sprawy. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-78.13" who="#komentarz">(Oklaski).</u>
</div>
<div xml:id="div-79">
<u xml:id="u-79.0" who="#RomanMalinowski">Lista mówców została wyczerpana.</u>
<u xml:id="u-79.1" who="#RomanMalinowski">Obecnie proszę o zabranie głosu Ministra Gospodarki Przestrzennej i Budownictwa Bogumiła Ferensztajna.</u>
</div>
<div xml:id="div-80">
<u xml:id="u-80.0" who="#BogumiłFerensztajn">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Praktycznie z dyskusji wypłynęły trzy pytania, na które chciałbym w tej chwili odpowiedzieć.</u>
<u xml:id="u-80.1" who="#BogumiłFerensztajn">Poseł Buszka zgłosił dwa.</u>
<u xml:id="u-80.2" who="#BogumiłFerensztajn">Po pierwsze — w jaki sposób zamierzamy wykorzystać bogate doświadczenia specjalistów na rzecz rozwoju budownictwa, na rzecz włączenia ich do działań dla poprawy sytuacji, i wykorzystać ich wiedzę.</u>
<u xml:id="u-80.3" who="#BogumiłFerensztajn">Otóż zwracamy się we wszystkich naszych poczynaniach zarówno dotychczasowych, jak i tych, które będziemy robili, o szeroką opinię specjalistów, chętnie korzystamy z ich uwag i propozycji. I myślę, że tych, którzy pokazali w latach poprzednich, że potrafią robić dobrze, wykorzystamy i ich doświadczenie — w dalszej działalności właśnie przy tak szerokim froncie społecznym działań na rzecz budownictwa.</u>
<u xml:id="u-80.4" who="#BogumiłFerensztajn">Drugie pytanie brzmiało: w jaki sposób chcemy korzystać z listy 400 przedsiębiorstw, publikowanej przez „Orgbud”. Otóż chyba najprostsza odpowiedź będzie brzmiała w ten sposób — propagując doświadczenia tych, którzy są na czele tej listy, a wyciągając konsekwencje i wnioski w stosunku do tych, którzy są na końcu tej listy, po to żeby zmniejszyć rozpiętość płac, a równocześnie obserwować, czy prawidłowe są relacje między wzrostem płacy a efektami rzeczowymi i szukać, które mechanizmy pozwalają na nieprawidłowe nadużywanie przez przedsiębiorstwa tych uprawnień. Jest to bardzo cenna lista, ona wiele mówi o kondycji przedsiębiorstwa, o gospodarowaniu w tych firmach, wykorzystujemy ją i mamy zamiar wykorzystywać właśnie do tworzenia rozwiązań systemowych lub modyfikacji istniejących zarządzeń czy też przepisów.</u>
<u xml:id="u-80.5" who="#BogumiłFerensztajn">Posłanka Wcisło wystąpiła z pytaniem: dlaczego w ustawie o gospodarce gruntami i wywłaszczeniu nieruchomości nie ujęliśmy problemu odszkodowań za grunty w granicach administracyjnych Warszawy, upaństwowione dekretem z 1945 roku.</u>
<u xml:id="u-80.6" who="#BogumiłFerensztajn">Otóż pragnąłbym wyjaśnić, że złożyły się na to dwie przyczyny. Pierwsza — taka, że celem naszym i modyfikacji ustawy było tylko wprowadzenie takich zmian, które wiążą się bezpośrednio ze stworzeniem warunków dla rozwoju budownictwa mieszkaniowego jako podstawy. Drugim elementem, który na to wpłynął, było to, że Rzecznik Praw Obywatelskich zwrócił się przez szefa Kancelarii Rady Państwa do resortu o zajęcie stanowiska w tej sprawie. Zainicjowaliśmy działalność, która polegała na tym, że zwróciliśmy się do prezydenta m.st. Warszawy z prośbą o przygotowanie danych w tym zakresie. Chodzi po prostu o umożliwienie oceny skutków, oceny odtworzenia stanu prawnego sprzed 1945 r., określenie liczby właścicieli, w stosunku do których wchodziłoby w grę odszkodowanie. Wystąpiliśmy także do Ministra Finansów z prośbą o przygotowanie stanowiska i propozycji, w jakiej formie byłoby realizowane ewentualne odszkodowanie. I dopiero po zebraniu tych wszystkich danych, po dokonaniu analizy, skierujemy ten materiał pod obrady Rady Ministrów i w zależności od stanowiska, jakie zajmie Rząd, wystąpilibyśmy o modyfikację ustawy. Ale jest to problem odrębny, wymagający zupełnie innych uregulowań, w innym trybie i w innym zakresie.</u>
<u xml:id="u-80.7" who="#BogumiłFerensztajn">Mam pytanie — czy moje wyjaśnienia wystarczają?</u>
<u xml:id="u-80.8" who="#BogumiłFerensztajn">Dziękuję bardzo. Jeżeli obywatele posłowie pozwolą, to równie chciałbym jeszcze kilka słów powiedzieć.</u>
<u xml:id="u-80.9" who="#BogumiłFerensztajn">Chciałbym osobiście i w imieniu Rządu podziękować obywatelom posłom za głębokie zrozumienie istoty proponowanego programu, za wsparcie dla propozycji zawartych w programie. I wreszcie za bardzo wiele konstruktywnych propozycji. Chciałbym z tego miejsca zapewnić, że w pełni je wykorzystamy w naszym resortowym programie, który uzupełniamy i który traktujemy jako program w pełni otwarty.</u>
<u xml:id="u-80.10" who="#BogumiłFerensztajn">Chcę zapewnić również posłów, którzy podnosili problem remontów i modernizacji, że to zagadnienie traktujemy równorzędnie z budową nowych mieszkań i przygotowujemy również rozwiązania systemowe, o których w tej chwili nie chcieliśmy mówić dlatego, że stopień ich przygotowania jeszcze nie jest taki, żeby można było je zaprezentować Wysokiej Izbie. Jest to kwestia uzgodnień zarówno z Komisją Planowania, z Ministerstwem Finansów.</u>
<u xml:id="u-80.11" who="#BogumiłFerensztajn">Są to propozycje, które będą zmierzały do tego, żeby budownictwo, remonty były traktowane rzeczywiście faktycznie tak samo jak budowa nowych substancji, w przeciwnym wypadku nie rozwiązalibyśmy nigdy tego problemu.</u>
<u xml:id="u-80.12" who="#BogumiłFerensztajn">Jeżeli obywatele posłowie pozwolą, to również chciałbym się podzielić pewną charakterystyczną refleksją, a nawiązującą do mojej wypowiedzi przed chwilą, kiedy nie z kurtuazji, z grzeczności dziękowałem obywatelom posłom za głębokie zrozumienie istoty programu. Otóż w dniu wczorajszym w „Dzienniku Telewizyjnym” wypowiadał się jeden z dyrektorów kombinatów budowlanych z Warszawy. Nie mówię nazwiska, zresztą nawiasem mówiąc, nie zapamiętałem. Nie rzecz w tym, żeby zapamiętać nazwisko, ale sprawa sprowadza się do tego, co przedstawiał. Mianowicie mówiąc o wielu swoich problemach, osiągnięciach firmy, stwierdził po prostu, że zdecydowanie lepsze wyniki osiągałby, gdyby miał warunki takie, jakie mają małe firmy, a szczególnie firmy polonijne i po prostu uważa, że program nie daje w tym zakresie takich szans i nie tworzy takich warunków. Otóż ta wypowiedź skłoniła mnie do tego, żeby zabrać w tej chwili głos.</u>
<u xml:id="u-80.13" who="#BogumiłFerensztajn">Po pierwsze — świadczy to o tym, że wielu ludzi nie rozumie istoty naszych zamiarów i naszych działań. A przecież właśnie cała idea tego programu jest taka, żeby dawać wszystkim równą szansę, różnym firmom, małym firmom, rzemieślnikom, spółdzielniom i wszystkim innym, którzy chcą działać. Stwarzamy warunki systemowe, ale danie równej szansy oznacza również ze strony odbiorcy wpisanie się w te równe szanse, to znaczy trzeba ocenić, jak się ma stosunek pracowników produkcyjnych do nieprodukcyjnych u siebie, jakie są obciążenia socjalne w danym zakładzie, jak się kształtuje wykorzystanie czasu pracy, jakie są z tym związane elementy efektywności gospodarowania.</u>
<u xml:id="u-80.14" who="#BogumiłFerensztajn">Naszym zamiarem w programie nie było ani przez moment, żebyśmy chcieli tych, którzy osiągają lepsze wyniki sprowadzać w dół. My chcemy dać szansę tym, którzy mają gorsze wyniki, żeby podciągali się do tych, którzy uzyskują lepsze rezultaty. Dlatego wydaje mi się, że czeka nas wielka praca, żeby z tą ideą i z tym rozumowaniem dotrzeć do wielu dyrektorów, do wielu przedstawicieli zakładów pracy, szczególnie dużych firm budowlanych. Do wszystkich musi dotrzeć świadomość, że równość sektorów i równość warunków, i równość szansy nie oznacza równych zarobków, przy nierównym wkładzie pracy. Czyli trzeba również mieć ten równy, rzeczywiście porównywalny wkład pracy. Tak przynajmniej my rozumiemy, tak rozumiem, zasady drugiego etapu reformy, w którym szansa nie oznacza rezultatu. Szansa jest tą szansa, którą trzeba wykorzystać przy pomocy swojej pracy. I myślę, że to zrozumienie, które obywatele posłowie wykazali w dyskusji, świadczy o głębokim zrozumieniu programu, ale dla nas jest również wskazówką, że musimy wyraźnie nasilić działania propagandowe, informacyjne, żeby wypowiedzi takie, jak wczorajsza po prostu nie myliły społeczeństwa. Nie zrealizujemy budownictwa mieszkaniowego w kraju bez dużych firm, tylko te firmy muszą się przekształcić w jednostki gospodarujące efektywnie. Dziękuję bardzo za uwagę.</u>
<u xml:id="u-80.15" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-81">
<u xml:id="u-81.0" who="#RomanMalinowski">Dziękuję obywatelowi Ministrowi.</u>
<u xml:id="u-81.1" who="#RomanMalinowski">Zamykam dyskusję.</u>
<u xml:id="u-81.2" who="#RomanMalinowski">Obywatele Posłowie! Prezydium Sejmu proponuje, aby Sejm skierował:</u>
<u xml:id="u-81.3" who="#RomanMalinowski">1) informację Rządu o realizacji uchwały Sejmu z 3 lipca 1984 r. w sprawie polityki mieszkaniowej do 1990 roku wraz z programem realizacji zadań doraźnych i kierunkowych podejmowanych w celu zintensyfikowania budownictwa mieszkaniowego do Komisji Budownictwa, Gospodarki Przestrzennej, Komunalnej i Mieszkaniowej oraz do Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów;</u>
<u xml:id="u-81.4" who="#RomanMalinowski">2) rządowe projekty ustaw: o zmianie ustawy o planowaniu przestrzennym, o Funduszu Rozwoju Budownictwa Mieszkaniowego, o zmianie ustawy o Funduszu Zmian Strukturalnych w Przemyśle do Komisji Budownictwa, Gospodarki Przestrzennej, Komunalnej i Mieszkaniowej, do Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów oraz do Komisji Prac Ustawodawczych;</u>
<u xml:id="u-81.5" who="#RomanMalinowski">3) rządowe projekty ustaw: o zmianie ustawy o ochronie gruntów rolnych i leśnych, o zmianie ustawy o gospodarce gruntami i wywłaszczaniu nieruchomości do Komisji Budownictwa, Gospodarki Przestrzennej, Komunalnej i Mieszkaniowej, do Komisji Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej oraz do Komisji Prac Ustawodawczych;</u>
<u xml:id="u-81.6" who="#RomanMalinowski">4) rządowy projekt ustawy o zmianie ustawy Prawo budowlane, do Komisji Budownictwa, Gospodarki Przestrzennej, Komunalnej i Mieszkaniowej oraz do Komisji Prac Ustawodawczych.</u>
<u xml:id="u-81.7" who="#RomanMalinowski">Ponadto Prezydium Sejmu proponuje skierowanie informacji Rządu oraz wyżej wymienionych projektów ustaw do Rady Społeczno-Gospodarczej przy Sejmie w celu przedstawienia opinii.</u>
<u xml:id="u-81.8" who="#RomanMalinowski">Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, będę uważał, że Sejm wyraził zgodę na przedstawione propozycje.</u>
<u xml:id="u-81.9" who="#RomanMalinowski">Sprzeciwu nie słyszę.</u>
<u xml:id="u-81.10" who="#RomanMalinowski">Stwierdzam, że Sejm propozycje przyjął.</u>
<u xml:id="u-81.11" who="#RomanMalinowski">Przystępujemy do punktu 7 porządku dziennego: Pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy o zasadach tworzenia zakładowych systemów wynagradzania (druk nr 294).</u>
<u xml:id="u-81.12" who="#RomanMalinowski">Proszę o zabranie głosu Ministra Pracy i Polityki Socjalnej Ireneusza Sekułę.</u>
</div>
<div xml:id="div-82">
<u xml:id="u-82.0" who="#IreneuszSekuła">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Przypadł mi zaszczyt przedstawienia Wysokiej Izbie z upoważnienia Prezesa Rady Ministrów rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy o zasadach tworzenia zakładowych systemów wynagradzania.</u>
<u xml:id="u-82.1" who="#IreneuszSekuła">Zanim jednak przystąpię do przedstawienia celu nowelizacji ustawy i scharakteryzowania proponowanych zmian, ośmielam się korzystając z okazji, iż jest to pierwsze moje wystąpienie przed Wysoką Izbą, serdecznie podziękować za okazane zaufanie, wyrażone w powierzeniu mi przez Wysoki Sejm funkcji Ministra Pracy i Polityki Socjalnej. Z powierzonych obowiązków będę starał się wywiązywać najlepiej jak potrafię, poszukując propozycji rozwiązań możliwie najtrafniej harmonizujących społeczne potrzeby z gospodarczymi koniecznościami. Żywię nadzieję, że w realizacji tych przedsięwzięć będę mógł liczyć na zrozumienie i przychylność obywatelek i obywateli posłów.</u>
<u xml:id="u-82.2" who="#IreneuszSekuła">Wysoka Izbo! Przedkładając dziś, po 4 latach obowiązywania ustawy o zasadach tworzenia zakładowych systemów wynagradzania, projekt jej nowelizacji, pragnę przypomnieć, jakie cele i zamiary wiązały się z jej uchwaleniem w styczniu 1984 r.</u>
<u xml:id="u-82.3" who="#IreneuszSekuła">Przede wszystkim był to podstawowy akt prawny, materializujący zasadę samodzielności przedsiębiorstwa w kształtowaniu własnej polityki wynagradzania, tworzący zarazem przesłanki i warunki dla odbudowy motywacyjnej funkcji płac oraz silniejszego ich wiązania z ilością i jakością pracy. Ustawa stwarzała przedsiębiorstwu, które wypracowało odpowiednie środki finansowe, możliwość budowy zakładowego systemu wynagradzania uwzględniającego:</u>
<u xml:id="u-82.4" who="#IreneuszSekuła">— po pierwsze — przebudowę wewnętrznej struktury płac dla podniesienia rangi tych składników, które zależą od osiąganych wyników kwalifikacji i warunków pracy,</u>
<u xml:id="u-82.5" who="#IreneuszSekuła">— po drugie — weryfikację bazy normatywnej,</u>
<u xml:id="u-82.6" who="#IreneuszSekuła">— po trzecie — skojarzenie poziomu wynagrodzeń pracowników z efektywnością gospodarowania przedsiębiorstwa.</u>
<u xml:id="u-82.7" who="#IreneuszSekuła">Ustawa zakładała znaczące uspołecznienie procesu opracowywania i konsultowania zakładowych zasad wynagradzania.</u>
<u xml:id="u-82.8" who="#IreneuszSekuła">Dokonywana corocznie ocena funkcjonowania tej ustawy pozwala stwierdzić, że aczkolwiek nie w pełni i nie we wszystkich zakładach pracy osiągnięte zostały zakładane cele, to jednak w większości przedsiębiorstw stosujących jej przepisy, a jest ich ponad 11 tysięcy, nastąpiła zauważalna poprawa zakładowej polityki płac. W rezultacie wdrażania ustawy w wielu zakładach pracy dokonano zmian w wewnętrznej strukturze wynagrodzeń na rzecz wzmocnienia oddziaływania składników związanych z ilością i jakością pracy oraz ograniczenia tych, do otrzymania których pracownik ma prawo po prostu z tytułu zatrudnienia, bez względu na efekty jego zawodowej działalności.</u>
<u xml:id="u-82.9" who="#IreneuszSekuła">Uzyskano też poprawę wyników ekonomicznych przedsiębiorstw. Jest ona oczywiście skutkiem oddziaływania różnorodnych czynników wewnętrznych i zewnętrznych. Jednym z wewnętrznych jest niewątpliwie motywacyjna funkcja płac.</u>
<u xml:id="u-82.10" who="#IreneuszSekuła">Podobną ocenę sformułował Wysoki Sejm 10 kwietnia 1986 r., kiedy to przyjmując do akceptującej wiadomości informację Rządu o realizacji ustawy o zasadach tworzenia zakładowych systemów wynagradzania, stwierdził między innymi: „W większości zakładów pracy ustawa o zasadach tworzenia zakładowych systemów wynagradzania realizowana jest prawidłowo, przynosząc pozytywne efekty. Nie we wszystkich jednak przypadkach zakładowe systemy wynagradzania doprowadziły do dostatecznego powiązania wzrostu produkcji i wydajności pracy z wypłacanymi wynagrodzeniami. Zbyt słabo motywują do szeroko pojętej oszczędności, innowacyjności, jakości produkcji, poprawy dyscypliny pracy, racjonalizacji zatrudnienia i stabilizacji załóg pracowniczych. Oczekiwania i potrzeby w tym zakresie w obecnej sytuacji ekonomicznej kraju są zdecydowanie większe”.</u>
<u xml:id="u-82.11" who="#IreneuszSekuła">Dwa lata, które upłynęły od tamtej debaty nie odebrały aktualności tej ocenie, ale też i nie pozostały bez wpływu na proces dojrzewania przedsiębiorstw do coraz racjonalniejszego korzystania ze swej samodzielności; uczących się — nierzadko na błędach — prowadzenia zakładowej polityki płacowej. Proces usuwania mankamentów, czasem wręcz wypaczeń w stosowaniu zakładowych systemów wynagradzania przez niektóre przedsiębiorstwa, na co słusznie wskazywała w swych badaniach Najwyższa Izba Kontroli, pora zintensyfikować. Pora też, realizując założenia drugiego etapu reformy gospodarczej, nadać impuls nowym jakościowo działaniom przedsiębiorstw, wprzęgającym zakładowe systemy wynagradzania w służbę ilości, jakości i dyscypliny pracy, oszczędności i wydajności, silnej racjonalnej motywacji do poprawy efektów gospodarowania.</u>
<u xml:id="u-82.12" who="#IreneuszSekuła">Wysoki Sejmie! Uchwalona 24 listopada 1986 r. ustawa nowelizująca Kodeks pracy w części dotyczącej układów zbiorowych przesądziła, iż po zawarciu takiego układu przedsiębiorstwa uprawnione do tworzenia zakładowych systemów wynagradzania, wprowadzać je będą w drodze zakładowych umów zbiorowych. Biorąc jednak pod uwagę możliwość długotrwałych negocjacji pomiędzy stronami upoważnionymi do zawarcia układu oraz fakt, że w poszczególnych gałęziach gospodarki zawieranie nowych układów zbiorowych pracy zapewne będzie rozłożone w dłuższym okresie, przyjęto koncepcję dostosowania dotychczasowych przepisów do nowych potrzeb tak, aby zachować ich ciągłość w zakresie tworzenia zakładowych systemów wynagradzania. Równocześnie stworzono podstawy prawne do stopniowego. sukcesywnego i elastycznego przekształcenia porozumień w zakładowe umowy zbiorowe w miarę zawierania nowych układów. Z tych względów projekt znowelizowanej ustawy nie ogranicza się tylko do zmian dotychczas obowiązujących przepisów, lecz także określa zasady tworzenia zakładowych systemów wynagradzania wprowadzonych w drodze umów zbiorowych.</u>
<u xml:id="u-82.13" who="#IreneuszSekuła">Przyjęcie takiej koncepcji umożliwi stopniowe, a więc rozważne wprowadzanie zmian w zakładowej polityce płac. Powinno także zapewnić znaczną jej stabilność. Jest to szczególnie ważne dla efektywnego funkcjonowania organizmów gospodarczych i dla właściwego spożytkowania wysiłku osób w nich pracujących. Dążenie do większej stabilizacji regulacji prawnych dotyczy zresztą nie tylko omawianego dziś projektu, ale będzie jedną z naczelnych zasad przyświecających całej działalności resortu pracy i polityki socjalnej.</u>
<u xml:id="u-82.14" who="#IreneuszSekuła">Wysoka Izbo! Szczegółowe omówienie proponowanych zmian zawiera uzasadnienie do projektu nowelizowanej ustawy. Pragnę przeto skupić uwagę obywatelek i obywateli posłów na pięciu najważniejszych spośród nich.</u>
<u xml:id="u-82.15" who="#IreneuszSekuła">Po pierwsze — nastąpi znaczne zwiększenie samodzielności zakładów pracy w zakresie polityki płac. Przejawia się to m.in. w propozycji zmniejszenia liczby gwarantowanych ustawą składników wynagradzania, ograniczeniu liczby składników, dla których określa się gwarantowane wysokości minimalne oraz rezygnacji z obowiązujących dotychczas warunków wprowadzania porozumienia o stosowaniu zakładowego systemu wynagradzania.</u>
<u xml:id="u-82.16" who="#IreneuszSekuła">Po drugie — stworzona zostanie możliwość obniżenia wynagrodzeń w przypadku pogorszenia wyników ekonomicznych jednostki gospodarczej.</u>
<u xml:id="u-82.17" who="#IreneuszSekuła">Po trzecie — ustawa tworzy możliwość prowadzenia aktywnej polityki płac przez wspomaganie jej nowoczesnymi rozwiązaniami, takimi jak wartościowanie pracy, grupowe formy organizacji i wynagradzania oraz atestacja stanowisk pracy, sprzyjającymi silniejszemu powiązaniu wynagrodzeń z efektami pracy, a także ułatwiającymi kształtowanie ich właściwych proporcji.</u>
<u xml:id="u-82.18" who="#IreneuszSekuła">Po czwarte — dopuści się stosowanie preferencyjnych zasad obliczania dodatków za staż pracy, nagród jubileuszowych i odpraw emerytalnych w przypadku długoletniej pracy w jednym zakładzie, co może przyczynić się do stabilizacji załóg oraz ograniczenia nieuzasadnionej fluktuacji pracowników.</u>
<u xml:id="u-82.19" who="#IreneuszSekuła">Po piąte — uchylone zostaną dotychczas obowiązujące procedury formalne. Proponuje się odstąpić od kategoryzacji przedsiębiorstw a także znieść obowiązek rejestracji porozumień oraz tzw. protokołów dodatkowych.</u>
<u xml:id="u-82.20" who="#IreneuszSekuła">Prezentowane rozwiązania, jak już wspomniałem, zwiększają radykalnie zakres samodzielności przedsiębiorstw w polityce płac, nakładając zarazem na nie zwiększoną odpowiedzialność za skuteczne i prawidłowe jej prowadzenie. Ich fundamentalnym warunkiem determinującym zakres swobody decyzji przedsiębiorstw w zakresie polityki płac pozostaje oczywiście wielkość posiadanych środków na wynagrodzenia i świadczenia wypracowanych zgodnie z zasadą samofinansowania.</u>
<u xml:id="u-82.21" who="#IreneuszSekuła">Istota proponowanych zmian polega zatem na ścisłej korelacji między samodzielnością oraz będącą jej nieuchronną konsekwencją — odpowiedzialnością. Prawo do płacowego dyskontowania korzystnej sytuacji ekonomicznej przedsiębiorstwa musi mieć swój symetryczny odpowiednik w postaci konieczności ponoszenia płacowych konsekwencji wówczas, gdy zakład popada w kłopoty finansowe.</u>
<u xml:id="u-82.22" who="#IreneuszSekuła">Pozwalam sobie tak silnie akcentować tę regułę, gdyż stwarza ona, w zachętach do lepszej pracy, w motywacji do poczucia się załóg pracowniczych i ich samorządów autentycznymi gospodarzami swoich przedsiębiorstw, szansę wdrożenia wreszcie do powszechnej praktyki zasady stanowiącej sedno reformy gospodarczej — więcej dla efektywnych i wydajnych, mniej dla nierentownych, niepotrafiących wykorzystać swoich możliwości, nieumiejętnie, nieracjonalnie gospodarujących.</u>
<u xml:id="u-82.23" who="#IreneuszSekuła">Oczywiście skuteczność motywowania do pracy za pośrednictwem zakładowych systemów wynagradzania nie może być rozpatrywana bez uwzględnienia całokształtu warunków, w jakich one funkcjonują. Efektywność działań w sferze polityki płac, skala i tempo upowszechnienia zasady — płaca za pracę, w dużym stopniu zależą od umocnienia szeroko rozumianej równowagi gospodarczej, racjonalnego i konsekwentnego stosowania przymusu ekonomicznego, poprawy struktury cen, restrukturalizacji gospodarki oraz jej demonopolizacji, krótko mówiąc — od kompleksowej realizacji zadań drugiego etapu reformy gospodarczej, którego integralną częścią jest przedkładany dzisiaj projekt. Stanowił on przedmiot szerokiej konsultacji społecznej w I półroczu 1987 r. Urzędy centralne, organy założycielskie, zakłady pracy, a także naukowcy, praktycy oraz zainteresowani tematem obywatele zgłosili w jej toku wiele uwag, opinii i sugestii. Szczególnie wartościowe i pożyteczne były oceny i wnioski Najwyższej Izby Kontroli formułowane na podstawie bogatego materiału zebranego w odniesieniu do wielu wdrożonych w pierwszym etapie zakładowych systemów wynagradzania, a także uwagi i propozycje organizacji i instancji partyjnych, samorządów pracowniczych oraz ogniw ruchu związkowego.</u>
<u xml:id="u-82.24" who="#IreneuszSekuła">Zdecydowana większość propozycji została uwzględniona w prezentowanym projekcie. Pracował nad nim zespół składający się z przedstawicieli Ministerstwa Pracy, Płac i Spraw Socjalnych, a następnie Pracy i Polityki Socjalnej oraz Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych. Projekt był przedmiotem wielu roboczych dyskusji, konfrontacji uzgadniających, kilkakrotnie rozpatrywał go Komitet Wykonawczy OPZZ. Działania te doprowadziły do pełnej zgodności poglądów, o czym informuję z satysfakcją i przyjemnością. Wszystkim, którzy wnieśli swój wkład w opracowanie prezentowanego dziś projektu pragnę w imieniu Rządu serdecznie podziękować. Podejmując trud rozwiązywania problemów pracy i świadczeń socjalnych, żywię nadzieję, że będziemy równie owocnie współpracowali w tworzeniu dalszych systemowych unormowań właściwych dla drugiego etapu reformy gospodarczej. Intencją resortu pracy i polityki socjalnej jest w najbliższym czasie koncentracja uwagi na dwóch podstawowych kierunkach działań.</u>
<u xml:id="u-82.25" who="#IreneuszSekuła">Dalekosiężnie pragniemy zaproponować kilka porządkujących systemowych regulacji, dotyczących problemów zatrudniania i świadczeń społecznych. Ich intencje będą podobne do przedkładanej dziś ustawy o zakładowych systemach wynagradzania. Będą one zmierzały do tworzenia warunków i reguł gry społeczno-gospodarczej dla samodzielnych przedsiębiorstw i ich pracowników. Samodzielnych i zarazem odpowiedzialnych za podejmowane decyzje: produkcyjne, cenowe, płacowe, a także w zakresie gospodarowania czynnikiem ludzkim.</u>
<u xml:id="u-82.26" who="#IreneuszSekuła">Nakazy i zakazy natomiast dotyczyć powinny, podobnie jak to się dzieje na całym świecie, ochrony wartości najwyższych — życia i zdrowia ludzkiego w procesie pracy, ogólnych, właściwych dla socjalistycznego państwa ram, w których dokonuje się gra ekonomiczna, zapewniających przestrzeganie w jej toku zasad społecznego współżycia. Zarazem system bodźców ekonomicznych powinien być spójny z tymi zasadami i wspierać ich stosowanie.</u>
<u xml:id="u-82.27" who="#IreneuszSekuła">Natomiast w działalności bieżącej resortu szczególną uwagę chcemy zwrócić na konsekwentną realizację założeń oraz przestrzeganie przyjętych reguł postępowania przez wszystkie podmioty gospodarcze. Do tej pory bowiem zbyt często różnego rodzaju rozwiązania systemowe oceniane są negatywnie nie dlatego, że są błędne, ale dlatego, że nie są przestrzegane.</u>
<u xml:id="u-82.28" who="#IreneuszSekuła">Pragnę zapewnić Wysoki Sejm, że nowe reguły zawarte w projekcie znowelizowanej ustawy o zakładowych systemach wynagradzania, jeśli zostaną one uchwalone, będą w ramach posiadanych środków i kompetencji przez resort pracy i polityki socjalnej konsekwentnie wdrażane.</u>
<u xml:id="u-82.29" who="#IreneuszSekuła">Nawiązana zaś w toku przygotowania projektu ustawy robocza i efektywna współpraca z organami założycielskimi, z kierownictwem przedsiębiorstw, a przede wszystkim z ruchem związkowym czyni optymistyczną prognozę pożytków płynących z nowych unormowań — wysoce prawdopodobną.</u>
<u xml:id="u-82.30" who="#IreneuszSekuła">Proszę przeto Wysoką Izbę o przychylne rozpatrzenie przedłożonego projektu. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-82.31" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-83">
<u xml:id="u-83.0" who="#RomanMalinowski">Dziękuję obywatelowi Ministrowi.</u>
<u xml:id="u-83.1" who="#RomanMalinowski">Otwieram dyskusję.</u>
<u xml:id="u-83.2" who="#RomanMalinowski">Głos ma poseł Alfred Miodowicz.</u>
</div>
<div xml:id="div-84">
<u xml:id="u-84.0" who="#AlfredMiodowicz">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Półtora roku temu Sejm uchwalił ustawę o układach zbiorowych pracy. Dla związków zawodowych jest to bardzo ważna ustawa, chociaż rodziła się w trudnych negocjacjach i z tego powodu stanowi kompromis między przeciwstawnymi stanowiskami Rządu i naszymi. Naszymi, to znaczy — związków zawodowych. Te przeciągające się negocjacje rzuciły cień na stosunki OPZZ z Rządem.</u>
<u xml:id="u-84.1" who="#AlfredMiodowicz">Ustawa o układach zbiorowych pracy stanowi zarazem ważny krok na drodze demokratyzacji naszego życia społeczno-gospodarczego. Z dzisiejszej perspektywy możemy stwierdzić, że na tej drodze ciągle piętrzyły się liczne przeszkody i trudności, często budowane sztucznie. Wyrazem tego był chociażby powolny proces wdrażania przepisów wykonawczych do tej ustawy. W rezultacie do dnia dzisiejszego żaden układ zbiorowy nie został jeszcze zawarty, aczkolwiek miłą wiadomość przekazał mi Minister Krawczuk, że jeszcze w tym miesiącu zostanie zawarty pierwszy ramowy układ zbiorowy pracy z poligrafią.</u>
<u xml:id="u-84.2" who="#AlfredMiodowicz">Dziś, gdy jest zreformowane centrum, już nic nie stoi na przeszkodzie w negocjowaniu branżowych układów zbiorowych pracy. Wyłania się nie mniej ważny problem polegający na stworzeniu pełnych warunków do zawierania układów na szczeblu podstawowym, to jest zakładowych umów zbiorowych. W związku z tym istnieje potrzeba znowelizowania ustawy o zakładowych systemach wynagradzania. Ustawa ta w momencie jej uchwalania nie była konsultowana ze związkami zawodowymi, gdyż w 1984 r. jeszcze nie posiadaliśmy swego ogólnokrajowego przedstawicielstwa, a fragmentaryczne rozmowy dotyczące projektu tejże ustawy przyjętej w styczniu 1984 r. z niektórymi federacjami nie można uznać za jej uzgodnienie. Tu trzeba z całym naciskiem stwierdzić, że była ona od początku krytykowana i tylko częściowo spełniała swe zadanie. Główną jej zaletą było umożliwienie przedsiębiorstwom prowadzenia w ograniczonym stopniu samodzielnej polityki płacowej. Jednakże to nie może przysłonić jej negatywnych stron.</u>
<u xml:id="u-84.3" who="#AlfredMiodowicz">Cały czas spotykaliśmy się i spotykamy z krytycznymi opiniami, poglądami na temat ten wyrażanymi przez związki zawodowe, samorządy pracownicze i dyrekcje przedsiębiorstw, a Kongres Polskich Odrodzonych Związków Zawodowych domagał się jej nowelizacji. Ustawa ta krytykowana jest z wielu powodów.</u>
<u xml:id="u-84.4" who="#AlfredMiodowicz">Po pierwsze — wprowadzenie porozumień płacowych uzależnia się — według tej ustawy ze stycznia 1984 r. — od spełnienia przez przedsiębiorstwa różnego rodzaju wymogów formalnych, np. przeprowadzenia przeglądu struktury zatrudnienia, weryfikacji norm itd. Przeprowadzane one były na ogół jednorazowo w sposób uproszczony, co jedynie utrwaliło narosłe przez lata nieprawidłowości, zamiast przyczyniać się do ich likwidacji.</u>
<u xml:id="u-84.5" who="#AlfredMiodowicz">Po drugie — ustawa dotąd wiąże wiele składników wynagradzania, jak dodatki stażowe, funkcyjne, nagrody jubileuszowe, z najniższym wynagrodzeniem w gospodarce. Wynagrodzenie to mimo inflacji, utrzymywało się przez blisko 3 lata na nie zmienionym poziomie, co w efekcie doprowadziło do poważnej degradacji tych dodatków i nie przyczynia się do umocnienia stabilizacji załóg pracowniczych.</u>
<u xml:id="u-84.6" who="#AlfredMiodowicz">Po trzecie — obecnie obowiązująca procedura rejestracyjna porozumień płacowych jest uciążliwa i niejednokrotnie powoduje niepotrzebne zadrażnienia.</u>
<u xml:id="u-84.7" who="#AlfredMiodowicz">Przedstawiony dzisiaj projekt nowelizacji tejże ustawy daje większą samodzielność zakładom pracy w prowadzeniu polityki płac i zatrudnienia oraz prowadzi do jej odformalizowania. Charakteryzuje się też pewną elastycznością, jak również przewiduje się zniesienie obowiązku rejestracji porozumień płacowych, co uważamy za szczególnie ważny zapis w tymże projekcie. Powinno to przyczynić się do przyspieszenia procesu wdrażania nowej ustawy po jej uchwaleniu przez Sejm oraz ośmielić zakłady pracy do wprowadzenia bardziej gruntownych zmian w formach płac i zasadach premiowania.</u>
<u xml:id="u-84.8" who="#AlfredMiodowicz">Należy podkreślić, że z chwilą zawarcia układu zbiorowego w branży, określającego jedynie minimum minimarum, jeżeli chodzi o wysokość płac i świadczeń socjalnych, porozumienia płacowe oparte na nowelizowanej obecnie ustawie będą konkretyzować postanowienia tego układu w ramach zakładowej umowy zbiorowej.</u>
<u xml:id="u-84.9" who="#AlfredMiodowicz">Dla związków zawodowych dodatkowo ważne jest stwierdzenie, że z mocy tejże ustawy, według jej projektu, stają się one stroną zawierającą porozumienie. W tym miejscu chciałbym z całą mocą podkreślić, że opowiadamy się za nowelizacją tej ustawy nie dlatego, że podkreśla ona rolę organizacji związkowej w zakładzie pracy, ale nade wszystko dlatego, że daje szansę chociażby częściowego uporządkowania tej niezwykle ważnej dziedziny, a to leży przede wszystkim w interesie naszego kraju, w interesie nas wszystkich, a także w interesie związków zawodowych.</u>
<u xml:id="u-84.10" who="#AlfredMiodowicz">Wysoki Sejmie! Sfera kształtowania się polityki placowej stanowi od wielu lat newralgiczny odcinek naszej gospodarki. Niestety, wyniki ostatnich lat dowodzą pogłębiania się nieskuteczności stosowanych dotychczas mechanizmów sterowania wynagrodzeniami. Pomimo wzrostu płac nominalnych nie udało się osiągnąć postępu we wprowadzaniu motywacyjnego systemu wynagrodzeń. Płace coraz bardziej przypominają rekompensatę za wzrost cen. Dodatkowo zostało to pogłębione niefortunną decyzją o zasiłkach rodzinnych, na co, niestety, nie zwróciliśmy w porę uwagi.</u>
<u xml:id="u-84.11" who="#AlfredMiodowicz">Trzeba stwierdzić, że dotychczasowe zasady kształtowania polityki płac nie przyczyniły się ani do uzyskania równowagi na rynku pracy, ani przepływu siły roboczej do najbardziej ekonomicznie efektywnych przedsiębiorstw, ani do ściślejszego związania poziomu indywidualnych wynagrodzeń z ilością i jakością pracy. Również analiza tempa wzrostu wynagrodzeń dowodzi, że w coraz większym stopniu poziom płac pracownika nie zależy od jego kwalifikacji, odpowiedzialności i wkładu pracy, lecz od przynależności do różnych działów i gałęzi gospodarki. Nasilenie się daleko idącego zróżnicowania płac nie wynikających ze wzrostu wydajności pracy oraz poprawy efektywności gospodarowania rodzi różne niekorzystne reakcje społeczne. Taka sytuacja, obok wyzwalania postaw roszczeniowych, wpływa dodatkowo na wzrost płynności zatrudnienia. Obowiązujący obecnie system pozwala bowiem w wielu przedsiębiorstwach zwiększać środki na wzrost wynagrodzeń w dużym stopniu niezależnie od wyników gospodarowania. Stosunkowo łatwa możliwość uzyskiwania przez przedsiębiorstwa środków na wzrost wynagrodzeń przez nadmierny i nie uzasadniony kosztami produkcji — wzrost cen, manipulacje asortymentowe, stanowią poważne źródło deformacji i wynaturzeń w sferze płac. Również zbyt szeroki zakres uznaniowości i przetargów na niekorzyść działania instrumentów ekonomicznych jest jedną z poważniejszych przyczyn braku ściślejszego powiązania wielkości środków na wynagrodzenia z efektywnością gospodarowania.</u>
<u xml:id="u-84.12" who="#AlfredMiodowicz">Przy okazji chciałbym wyrazić pogląd, że naiwnością jest myślenie, że z chwilą zreformowania centrum uda się zlikwidować uznaniowość. Jest ona bowiem głęboko wpisana w działalność administracji, ponieważ jest jednym z przejawów biurokratycznych nawyków tejże administracji.</u>
<u xml:id="u-84.13" who="#AlfredMiodowicz">Nas, związkowców, sytuacja ta coraz bardziej niepokoi. Zdajemy sobie sprawę, że taka polityka coraz bardziej nakręca inflację i w rezultacie negatywnie odbija się na poziomie życia ludzi pracy. Pomimo, że zlikwidowano słynną 12% gilotynę płacową, to w jej miejsce wprowadzono nowe biurokratyczno-formalistyczne rygle w systemie płac. Uważamy, że ten system należałoby raczej regulować przy pomocy tempa i zakresu kredytowania oraz dopływu pieniądza.</u>
<u xml:id="u-84.14" who="#AlfredMiodowicz">Przy okazji chciałbym zwrócić uwagę na jeszcze jedną sprawę. Otóż wydaje się, że nie będzie rzeczą łatwą przeniesienie odpowiedzialności finansowej za złe wyniki ekonomiczne przedsiębiorstw na wynagrodzenie pracowników, tak jak to przewiduje projekt zmian w ustawie. Można z dużym prawdopodobieństwem przewidzieć, że obniżenie stawek wynagrodzeń spotka się z protestem załóg i argumentacją, że nie odpowiadają one za nieudolne zarządzanie przedsiębiorstwem czy za decyzje zewnętrzne, mające negatywny wpływ na wynik ich firm.</u>
<u xml:id="u-84.15" who="#AlfredMiodowicz">Szanowni Posłowie! Zwróciłem uwagę na kilka zaledwie aspektów dotyczących polityki płac. Widzimy potrzebę szybkiego doskonalenia systemów wynagradzania w celu umocnienia związków wynagrodzeń indywidualnych z wynikami pracy. Temu właśnie ma służyć przedstawiony projekt zmian ustawy mimo jego wielkiej niedoskonałości. Mamy jednocześnie świadomość, że osiągnięcie wspomnianego celu będzie bardzo trudne w aktualnych warunkach.</u>
<u xml:id="u-84.16" who="#AlfredMiodowicz">Chciałbym jednocześnie zwrócić się z apelem do Rządu, aby po przyjęciu znowelizowanej ustawy przez Sejm, zaniechano jej doskonalenia w ramach przepisów wykonawczych.</u>
<u xml:id="u-84.17" who="#AlfredMiodowicz">Poddaję pod rozwagę Sejmu jeszcze jedną myśl. Otóż z chwilą znowelizowania ustawy o zakładowych systemach wynagradzania będziemy mogli zawierać umowy zbiorowe na szczeblu przedsiębiorstw, a więc firmy i branży — które są obecnie negocjowane. Czy ten dwuszczeblowy układ porozumień nie należałoby uzupełnić o trzeci element, to jest o generalną umowę społeczną, która określałaby na szczeblu centralnym pewne ogólne ramy w zakresie polityki społecznej, z uwzględnieniem aktualnej sytuacji społeczno-gospodarczej kraju. Ale jednocześnie zdaję sobie sprawę, że w obecnych warunkach rozkołysania reformowanej gospodarki idea ta wymaga szczególnie skrupulatnej analizy dla uniknięcia wielu potencjalnych pułapek. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-84.18" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-85">
<u xml:id="u-85.0" who="#RomanMalinowski">Głos ma poseł Zbigniew Pruszkowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-86">
<u xml:id="u-86.0" who="#ZbigniewPruszkowski">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! W związku z pierwszym czytaniem rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy o zasadach tworzenia zakładowych systemów wynagradzania, zgłaszam do Ministra Pracy i Polityki Socjalnej dwa pytania.</u>
<u xml:id="u-86.1" who="#ZbigniewPruszkowski">Pierwsze — ustawa o zasadach tworzenia zakładowych systemów wynagradzania jest regulacją z zakresu prawa pracy, dotyczy bowiem jednej z podstawowych instytucji prawa pracy, jaką jest wynagrodzenie za świadczoną pracę. Równocześnie wiadomo, iż trwają intensywne prace nad kompleksową nowelizacją Kodeksu pracy. Chciałbym w związku z tym zapytać, czy resort przewiduje w przyszłości w ramach tej kompleksowej nowelizacji prawa pracy, o której wspomniałem, włączenie problematyki regulowanej dotychczasową ustawą do materii kodeksowej. Mogłoby to oznaczać, że po roku 1991 ustawa ta utraci swoją moc. Poszerzając jeszcze to zagadnienie, można by też zapytać, czy rozpatrywana dzisiaj ustawa i projekt jej nowelizacji traktowane jest przez Rząd jako rozwiązanie czasowe do momentu sfinalizowania kompleksowej nowelizacji Kodeksu pracy, czy jest to rozwiązanie o charakterze trwałym, systemowym, funkcjonujące równolegle z Kodeksem pracy.</u>
<u xml:id="u-86.2" who="#ZbigniewPruszkowski">Pytanie drugie — wiele mówi się o wdrażaniu zasad wartościowania pracy do systemów wynagradzania. Chcę w związku z tym zapytać, jak zasady te znajdują swoje odzwierciedlenie w proponowanej nowelizacji ustawy. A chcę przypomnieć, że z zasadami wartościowania pracy wiązano również znaczne nadzieje w całym kompleksie działań atestacyjnych w gospodarce, które jak dotąd nie dają jeszcze pożądanych i oczekiwanych rezultatów. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-86.3" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-87">
<u xml:id="u-87.0" who="#RomanMalinowski">Głos ma poseł Jerzy Sendlewski.</u>
</div>
<div xml:id="div-88">
<u xml:id="u-88.0" who="#JerzySendlewski">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Rozpatrywany dziś projekt ustawy o zmianie ustawy o zasadach tworzenia zakładowych systemów wynagrodzeń należy do grupy instrumentów prawno-ekonomicznych, regulujących najistotniejszą problematykę gospodarczą i społeczną kraju. Ma on bowiem obok cen decydujące znaczenie dla kształtowania warunków i wyników produkcji, wydajności pracy i poprawy efektywności gospodarowania. Z drugiej strony wynagrodzenia są podstawowym czynnikiem kształtowania dochodów zarówno w skali globalnej, jak i poszczególnych grup społecznych, a w ślad za tym relacji dochodów tych grup.</u>
<u xml:id="u-88.1" who="#JerzySendlewski">W oparciu o informację rządową Wysoki Sejm dokonał oceny realizacji ustawy o zakładowych systemach wynagradzania. Było to jednak 2 lata temu, a ocena ta została przeprowadzona w oparciu o materiały za okres 1,5-rocznego funkcjonowania ustawy. Nie była to ocena pozytywna. Stwierdzono wówczas, że wystąpiły zjawiska niekorzystnego kształtowania się relacji między dynamiką wydajności pracy a dynamiką wynagrodzeń. W roku 1986 brałem udział w dyskusji poselskiej i mimo, że minęło 2 lata, krytyczne uwagi wypowiedziane z tej trybuny są nadal aktualne, o czym mówił również dzisiaj Minister Sekuła.</u>
<u xml:id="u-88.2" who="#JerzySendlewski">Przy czytaniu omawianego dziś projektu odczuwa się wyraźny brak oceny funkcjonowania ustawy bądź w postaci poszerzonego uzasadnienia, bądź też oddzielnej informacji.</u>
<u xml:id="u-88.3" who="#JerzySendlewski">Sądzę jednak, że Rząd jest w posiadaniu takiej oceny i w komisjach sejmowych będzie istniała szersza podstawa i warunki do oceny funkcjonowania ustawy oraz do wyrobienia sobie bardziej obiektywnego poglądu uzasadniającego konieczność zmian. Uważam, że temat ten wymaga bardzo szczegółowej analizy i oceny co najmniej z dwóch względów.</u>
<u xml:id="u-88.4" who="#JerzySendlewski">Po pierwsze — od prawidłowej polityki cenowo-dochodowej zależy w dużym stopniu wykonanie programu drugiego etapu reformy gospodarczej.</u>
<u xml:id="u-88.5" who="#JerzySendlewski">Po drugie — niekorzystne kształtowanie się, według wstępnych danych w pierwszym kwartale br. sytuacji cenowo-dochodowej budzi uzasadniony niepokój.</u>
<u xml:id="u-88.6" who="#JerzySendlewski">Obywatele Posłowie! Kiedy w kwietniu 1986 r. dokonywaliśmy tu oceny funkcjonowania systemu wynagrodzeń, stwierdzono, że przepisy ustawy mają wiele wad. Logicznym wnioskiem jest propozycja ich zmian, tylko — zachodzi pytanie — czy wnioski sprzed dwóch lat są obecnie aktualne. A jeżeli tak — to w jakim stopniu zostały one uwzględnione w rozpatrywanym dzisiaj projekcie. Z wystąpienia Prezesa Najwyższej Izby Kontroli w 1986 roku wynika m.in., że przedsiębiorstwa wykorzystały w pełni możliwości, aby poprawić strukturę wynagrodzeń i zwiększyć motywacyjną funkcję płac. Za główny problem w ocenie NIK uznano normowanie pracy. Projekt ustawy, o którym dzisiaj mowa, koncentruje się na tej pierwszej problematyce. A co z normowaniem pracy? Powstaje także pytanie, czy przewidywane rozszerzenie uprawnień przedsiębiorstw do samodzielnego kształtowania płac, uzależnionego głównie od sytuacji finansowej przedsiębiorstwa, jest bądź zostanie zsynchronizowane z przepisami i instrumentami kształtującymi sytuację ekonomiczną przedsiębiorstwa.</u>
<u xml:id="u-88.7" who="#JerzySendlewski">Omawiając proponowane zmiany ustawy, nasuwa się takie pytanie — czy nowe przepisy eliminując ingerencję centrum stwarzają dostateczne motywacje dla poprawy gospodarności i wypracowania środków finansowych dla prawidłowego kształtowania systemu wynagrodzeń. Z drugiej strony nasuwają się wątpliwości — czy nowe rozwiązania zapewnią dostateczne uzależnienie wysokości wynagrodzenia od wyników pracy. Dotychczasowa praktyka wskazuje, że problem jest bardzo trudny i mimo podejmowania różnych działań, dotąd nie rozwiązany. Potwierdzają to także wstępne wyniki kształtowania się płac w pierwszym kwartale br. na tle dynamiki produkcji i wzrostu wydajności pracy.</u>
<u xml:id="u-88.8" who="#JerzySendlewski">Wysoka Izbo! Projekt rozszerza zakres podmiotowy przedsiębiorstw, co należy uznać za słuszne. Niemniej jednak wyłączenie wielu dziedzin życia gospodarczego spod działania zakładowego systemu wynagrodzeń rodzi wątpliwości co do zakresu i skali tych wyłączeń.</u>
<u xml:id="u-88.9" who="#JerzySendlewski">Rozumiem, że może to być także osiągnięte przez szerokie i konsekwentne korzystanie z przewidzianych w tym zakresie uprawnień dla Rady Ministrów, Zapisy przedstawione w projekcie ustawy słusznie stwarzają przedsiębiorstwom możliwości zmniejszania liczby gwarantowanych składników wynagrodzeń nie związanych bezpośrednio z wynikami pracy. Dotyczy to w szczególności dodatku funkcyjnego, dodatku za staż pracy i nagród jubileuszowych.</u>
<u xml:id="u-88.10" who="#JerzySendlewski">Słusznie proponuje się zrezygnowanie z określenia w ustawie minimalnych gwarantowanych wysokości takich elementów wynagrodzenia, jak: dodatek funkcyjny, wynagrodzenie za pracę w porze nocnej i w warunkach szkodliwych dla zdrowia. Przewiduje się tu wprowadzenie możliwości elastycznego kształtowania tych elementów wynagrodzenia w zależności od sytuacji ekonomicznej przedsiębiorstwa i jego wyników finansowych, co powinno przeciwdziałać fluktuacji kadr. Zakład pracy będzie miał możliwość decydowania o tym, czy wprowadzić takie elementy wynagrodzenia, które nie wiążą się bezpośrednio z wynikami pracy. Będzie on także samodzielnie, w ramach istniejących uprawnień określał wysokość tych elementów wynagrodzeń. Ich wysokość będzie głównie uzależniona od stażu pracy w danym zakładzie. Elastyczna polityka w tym zakresie umożliwi pozytywne oddziaływanie na wzrost wydajności pracy przez stabilizację załogi i lepsze dostosowanie płac do tego, co i jak robi dany pracownik.</u>
<u xml:id="u-88.11" who="#JerzySendlewski">Na uwagę zasługuje także stworzenie możliwości płacenia dodatku funkcyjnego również tym pracownikom, którzy nie pełnią formalnie funkcji kierowniczych, a kierują zespołami pracowniczymi w celu wykonania określonego zadania. To rozwiązanie powinno przyczynić się do usprawnienia organizacji pracy i usprawnienia struktur organizacyjnych. Za słuszne należy też uznać rozwiązanie, polegające na rezygnacji z rejestracji przedsiębiorstw wprowadzających zasady zakładowego systemu wynagrodzeń w Ministerstwie Pracy i Polityki Socjalnej. Należałoby się zastanowić, czy w ustawie nie powinien być zamieszczony zapis, że za jej realizację odpowiedzialny jest kierownik przedsiębiorstwa, czyli dyrektor.</u>
<u xml:id="u-88.12" who="#JerzySendlewski">Wysoki Sejmie! Poza uwagami i wątpliwościami, które zgłosiłem na początku, chcę jeszcze dodać: system wynagrodzeń musi być bardziej skuteczny niż dotychczas. Wyniki pierwszego kwartału wskazują na nadmierny wzrost płac w stosunku do jakości i ilości produkcji i usług. Rosną ceny, pogłębia się inflacja. Takie kształtowanie płac i cen podważa w zasadniczy sposób parytet dochodów i prowadzi do pogłębienia występującego od kilku lat dysparytetu na niekorzyść ludności rolniczej; w przeliczeniu na jednego pełnozatrudnionego wynosił ok. 16%. Zatem pytanie — jak chcemy zapobiegać dalszemu spadkowi tegoż parytetu. I dalej — potrzebna jest konsekwencja i determinacja w realizacji programu reformy gospodarczej. A jedną z głównych jest problematyka wynagrodzeń, którą powinien uregulować omawiany projekt.</u>
<u xml:id="u-88.13" who="#JerzySendlewski">Przedłożony projekt nowelizacji ustawy jest mało czytelny, skomplikowany, utrudnia prace w Sejmie nad nim i niewątpliwie utrudni stosowanie jej w praktyce gospodarczej, jeżeli zostanie w tym kształcie uchwalony. Jest wiele przepisów szczegółowych, wykonawczych i przewiduje się dalsze upoważnienia dla Rady Ministrów. Trzeba się w toku prac nad projektem zastanowić nad celowością takiej mnogości delegacji dla Rządu i nad wydaniem w jednym zbiorze tych przepisów prawnych. Konieczne jest też przygotowanie i wydanie jednolitego tekstu ustawy, której projekt dzisiaj omawiamy. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-88.14" who="#komentarz">(Oklaski).</u>
</div>
<div xml:id="div-89">
<u xml:id="u-89.0" who="#RomanMalinowski">Głos ma poseł Jerzy Surowiec.</u>
</div>
<div xml:id="div-90">
<u xml:id="u-90.0" who="#JerzySurowiec">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Mam zapytanie, w związku z tym pozwolę sobie odczytać tekst.</u>
<u xml:id="u-90.1" who="#JerzySurowiec">Pragnę wyrazić pogląd, że projekt ustawy o zmianie ustawy o zasadach tworzenia zakładowych systemów wynagradzania zapewnia samodzielność zakładów pracy w kształtowaniu własnej polityki płacowej, a uzupełnienia i zmiany stanowią wypełnienie potrzeb wynikających z drugiego etapu reformy gospodarczej. Chciałbym jednak zapytać — czy nie należałoby skorelować niektóre z przepisów ustawy z Kodeksem pracy, chodzi tu szczególnie o minimalną wysokość świadczeń. Przewidują to art. 12, 14 i 15 przedłożonego Wysokiej Izbie projektu.</u>
<u xml:id="u-90.2" who="#JerzySurowiec">Podstawowa moja wątpliwość dotyczy jednak innego problemu — a mianowicie niekonsekwencji, która większej swobodzie w kształtowaniu polityki płacowej przeciwstawia antymotywacyjne kształtowanie środków na wynagrodzenia przez system podatkowy. Proszę zatem o odpowiedź — czy ustawa ma stworzyć motywacje do lepszej pracy, stanowić o wzroście produkcji, jakości, efektywności pracy, czy też ograniczeniem podatkami skazać na bezowocność te dążenia. Bo cóż z tego, że będziemy coraz lepiej, coraz sprawiedliwiej dzielić w przedsiębiorstwie pieniądze, kiedy nie bardzo jest co dzielić. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-91">
<u xml:id="u-91.0" who="#RomanMalinowski">Głos ma poseł Józef Kiszka.</u>
</div>
<div xml:id="div-92">
<u xml:id="u-92.0" who="#JózefKiszka">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Rozpatrywany przez Wysoką Izbę projekt nowelizacji ustawy o zasadach tworzenia zakładowych systemów wynagradzania jest kolejną próbą uporządkowania problematyki płacowej jednego z kluczowych elementów mechanizmów ekonomicznych decydujących o sprawności funkcjonowania całej gospodarki. Proponowane zmiany uwzględniają zarówno doświadczenia z okresu obowiązywania ustawy, jak i potrzebę dostosowania przepisów ustawy do rozwiązań drugiego etapu reformy gospodarczej. Wymienione przesłanki zdecydowały o charakterze przedłożonych przez Rząd zmian, idą one zdecydowanie w kierunku likwidacji biurokratycznej mitręgi konsultowania, opiniowania i rejestracji zakładowych systemów wynagradzania poza przedsiębiorstwem oraz znacznego rozszerzenia uprawnień przedsiębiorstw do kreowania własnej polityki płacowej. Mała skuteczność dotychczasowej polityki państwa w tym zakresie zmusza do dalszego poszukiwania mechanizmów uzależniających wysokość zarobków od ilości i jakości świadczonej pracy. Projekt zmian w ustawie niemal w pełni ten obowiązek nakłada na samodzielne, samorządne i samofinansujące się przedsiębiorstwa, które zgodnie z ustawą o przedsiębiorstwie samodzielnie już decydują o profilu produkcji, swej strukturze wewnętrznej, organizacji pracy i wielu innych kluczowych sprawach. Jest to zgodne z duchem reformy i z istotą przemian w gospodarce i państwie. Ale czy jest to rozwiązanie w pełni skuteczne? Dotychczasowe doświadczenia funkcjonowania ponad 11 tys. zakładowych porozumień płacowych nie potwierdzają tego. Nasuwa się stąd dość oczywisty wniosek, że nie należy oczekiwać nadzwyczajnych efektów w wyniku przyjęcia rozpatrywanych zmian w ustawie. Jak na razie nie stworzono w naszej gospodarce naprawdę skutecznego systemu motywacyjnego i nie sądzę, że same tylko zmiany przepisów prawa będą lekarstwem na tę ułomność gospodarki. Jest natomiast wielka szansa dla kierownictwa przedsiębiorstw, samorządów załóg i organizacji związkowych na wprowadzanie własnych, często oryginalnych, uzgodnionych z załogą rozwiązań, dających możliwość sprawiedliwego opłacania wydajnej i efektywnej pracy, skutecznego motywowania do poprawy jakości produkcji, a także zapobiegania fluktuacji załóg przez odpowiednie ukształtowanie dodatkowych składników, takich jak na przykład dodatek stażowy.</u>
<u xml:id="u-92.1" who="#JózefKiszka">Podstawowym efektem pracy powinien być wyrób bądź usługa o wysokiej jakości, której brak niezwykle dotkliwie odbija się na efektywności naszej gospodarki. Stąd wniosek do komisji, które będą rozpatrywać projekt zmian, by rozważyć możliwość wprowadzenia do art. 9 ust. 7 w brzmieniu: „Tabele zakładowe powinny określać, że wysokość wynagrodzenia jest minimum w 1/4 uzależniona od jakości pracy”. Cały system rozdysponowywania środków na wynagrodzenia oparty jest na zasadzie samofinansowania, a więc podziału tylko środków wypracowanych przez jednostkę gospodarczą. Przyjęcie tej zasady oczywiście wymusza wzrost produkcji, ale tylko w przypadku działania sprawnego mechanizmu uzależnienia przyrostu środków na wynagrodzenia od rzeczywistego wzrostu produkcji i poziomu efektywności gospodarowania w przedsiębiorstwie. Niestety formuła progowa ani obecnie dominująca formuła opodatkowania indywidualnych wynagrodzeń nie spełniają tego zadania w sposób zadowalający. Jest to jedna z podstawowych słabości naszej gospodarki. Zadanie likwidacji tego mankamentu spoczywa rzecz jasna na Rządzie. Nie ułatwia tego zadania zaplanowany i na razie przekraczany poziom inflacji w bieżącym roku, zacierający w zakresie poziomu płac różnice między przedsiębiorstwami dobrymi i efektywnymi a słabymi, między eksporterami a producentami sprzedającymi tylko na rynek krajowy, najczęściej monopolistami.</u>
<u xml:id="u-92.2" who="#JózefKiszka">Wysoki Sejmie! Nie wymaga dłuższego udowadniania teza o utrzymywaniu się w gospodarce uspołecznionej od kilku lat dosyć niskiego poziomu średnich płac w ich realnej wartości. Na tym tle bardzo często odczuwane są wśród załóg tendencje do egalitarnego podziału wypracowanych środków na wynagrodzenia. Niezmiernie trudno przebić się z bezwzględnym stosowaniem zasady ścisłego uzależnienia poziomu zarobków pracowników od ilości i jakości pracy.</u>
<u xml:id="u-92.3" who="#JózefKiszka">Pragnę w tym miejscu wyrazić obawę, wynikającą z obecnego stanu naszej gospodarki, poziomu życia oraz nie zmienionej jeszcze świadomości załóg, że wskutek nacisku pracowników może następować nadmierne rozbudowanie niektórych składników płacowych, niezależnie od pracy, lecz od miejsca zatrudnienia. Podkreślam ten fakt, gdyż przekroczenie pewnego progu udziału tych składników w zarobku ogółem może zdecydowanie ograniczyć motywacyjną funkcję płac na rzecz jej socjalnego charakteru. A zatem jednym z głównych elementów stanowiących o sprawności zakładowych systemów wynagradzania będą wzajemne proporcje składników motywacyjnych i pozostałych. Zwracam uwagę obywateli posłów, by rozpatrywać rządowy projekt zmian w ustawie również pod tym kątem.</u>
<u xml:id="u-92.4" who="#JózefKiszka">Nowelizowana ustawa przekazuje uprawnienia do ustalania zasad wynagradzania kierowników zakładów pracy Radzie Ministrów. Stąd moje pytania w związku z uchwaleniem rozporządzenia Rady Ministrów w tej sprawie. Czy przyjęta formuła ustalania premii rocznej dla kierownika zakładu pracy obliczana jest na dłuższy okres jej obowiązywania? Moja wątpliwość wynika z przyjęcia do obliczania wskaźnika premii rocznej ulg tylko za eksport, z pominięciem innych, oraz uwzględniania wartości majątku trwałego brutto, a nie netto, i do tego w skokowo corocznie zmieniających się warunkach. Jednocześnie przyjęta formuła stawia w zdecydowanie gorszej sytuacji kierowników jednostek, w których majątek trwały jest z natury bardzo duży, szczególnie w przemyśle chemicznym i hutniczym.</u>
<u xml:id="u-92.5" who="#JózefKiszka">Drugie pytanie dotyczy realnego wpływu Ministerstwa Pracy i Polityki Socjalnej na usprawnienie mechanizmów wewnątrz przedsiębiorstw, szczególnie w zakresie wdrażania bardziej efektywnych, choć trudnych i często konfliktogennych, szczególnie w pierwszym okresie ich stosowania, form organizacji pracy, na przykład brygady partnerskie. Jaki jest stan prac w tym zakresie i w jakich formach ich efekty są przekazywane przedsiębiorstwom?</u>
<u xml:id="u-92.6" who="#JózefKiszka">Kończąc wystąpienie, chciałbym wyrazić swoje marzenie ekonomisty praktyka, ale myślę, że nie jest to tylko moja tęsknota. Otóż marzy mi się czas, kiedy środki wydawane na wynagrodzenia pracowników będą traktowane w przedsiębiorstwach na równi z innymi składnikami kosztowymi, jak na przykład koszt materiałów, usługi czy oprocentowania kredytu bankowego. Taka sytuacja, kiedy w gospodarce liczono by złotówki niezależnie od ich księgowego zakwalifikowania, byłaby świadectwem sprawności funkcjonowania mechanizmu naszej gospodarki, w tym również elementarną przesłanką skuteczności systemów motywacyjnych, opartych na ustawowych podstawach. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-92.7" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-93">
<u xml:id="u-93.0" who="#RomanMalinowski">Lista mówców została wyczerpana.</u>
<u xml:id="u-93.1" who="#RomanMalinowski">W celu udzielenia odpowiedzi na zgłoszone pytania udzielam głosu Ministrowi Pracy i Polityki Socjalnej Ireneuszowi Sekule.</u>
</div>
<div xml:id="div-94">
<u xml:id="u-94.0" who="#IreneuszSekuła">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Pragnę na wstępie podziękować za głosy, za podniesione problemy, które będą wykorzystane i podjęte w pracach nad projektem, jakie będą toczyły się w komisjach. Będą także wykorzystane przez resort pracy i polityki socjalnej w jego codziennej i dalekosiężnej działalności. Dlatego proszę mi pozwolić, że do niektórych kwestii mogę odnieść się w kategoriach pewnej prognozy czy refleksji, ponieważ za wcześnie byłoby w tej chwili, a chyba nawet i niemożliwe, pewne kwestie rozstrzygnąć.</u>
<u xml:id="u-94.1" who="#IreneuszSekuła">Zacznę od pytań, które zostały sformułowane w sposób jednoznaczny. Relacja regulacji zawartych w projekcie do przyszłych unormowań Kodeksu pracy. Można przyjąć dwie drogi postępowania. Jedna, aby w dalszej przyszłości, w momencie głębokiej nowelizacji Kodeksu pracy, jak obywatelkom i obywatelom posłom wiadomo, rozpoczęła pracę specjalna komisja powołana przez Prezesa Rady Ministrów do spraw reformy prawa pracy, złożona przede wszystkim z wybitnych naukowców; przewodniczy jej prof. Salwa, jednym z zastępców przewodniczącego jest tow. Bar wiceprzewodniczący OPZZ. Prace tej komisji są zakrojone na kilka lat. Rzeczywiście materia płacowa może być rozważana jako integralna część Kodeksu pracy.</u>
<u xml:id="u-94.2" who="#IreneuszSekuła">Drugie możliwe podejście, o którym wspominał w swoim wystąpieniu także poseł Miodowicz, to opracowanie kompleksowej ustawy o płacach. Jak wiadomo w planie realizacji drugiego etapu reformy gospodarczej przewidziane jest opracowanie do końca 1988 r. założeń ustawy o płacach w sferze nieprodukcyjnej, w sferze budżetu. Zatem jeśli Wysoki Sejm uchwali przedkładany dzisiaj projekt nowelizacji ustawy o zakładowych systemach wynagradzania, będzie to kompleksowa regulacja wewnętrznych systemów płacowych w sferze produkcyjnej. Ewentualne uchwalenie ustawy o płacach w sferze nieprodukcyjnej stworzyłoby przesłanki do rozważenia ewentualnego generalnego uregulowania całej problematyki płacowej (jednolita, integralna ustawa). Moim zdaniem jest dzisiaj za wcześnie, Komisja ds. Reformy Prawa Pracy rozpoczyna dopiero swoją działalność, zakończy ją w połowie 1991 r., zatem jednoznaczne rozstrzyganie jednej lub drugiej drogi byłoby w dniu dzisiejszym przedwczesne. Natomiast przedstawiony przez obywatela posła Pruszkowskiego problem w pracach Komisji powinien być podjęty, a także będzie podjęty w pracach nad ustawą płacową.</u>
<u xml:id="u-94.3" who="#IreneuszSekuła">Odzwierciedlenie zasad wartościowania pracy w projekcie ustawy. Jak wspomniałem, rekomendujemy przedsiębiorstwom różne narzędzia, sposoby, metody i techniki konstruowania zakładowych systemów wynagrodzeń. Chodzi o to, aby przedsiębiorstwa nie musiały niejako od początku wymyślać, konstruować, opracowywać sposobów właściwego kształtowania tych systemów, jeśli odpowiednie metody i propozycje są opracowane, wiele z nich jest sprawdzanych; istnieją także dobre pozytywne w tym zakresie doświadczenia.</u>
<u xml:id="u-94.4" who="#IreneuszSekuła">Otóż metoda wartościowania pracy jest jedną z takich metod, a ponieważ ma charakter kompleksowy, uniwersalny, w związku z tym niejako rekomendowana jest w pierwszej kolejności. Ale podkreślam, rekomendowana, a nie narzucana. Ministerstwo Pracy i Polityki Socjalnej nie tylko nie ma takich uprawnień, ale też i nie ma zamiaru wpływać w sposób interwencyjny, w sposób dyrektywny nie tylko na ostateczny kształt zakładowych systemów. Jest to sprawa przedsiębiorstwa i wszystkich czynników, które w przedsiębiorstwie działają oraz wypadkowa sytuacji ekonomicznej. Również i wybór sposobów dojścia do ostatecznego kształtu zakładowego systemu wynagrodzenia jest sprawą przedsiębiorstwa. Ale też jest naszym obowiązkiem wyposażyć przedsiębiorstwa w możliwie pełny wachlarz sposobów i narzędzi stale doskonalonych, ocenianych, proponowanych, których użycie może prace nad systemami wynagrodzeń przyspieszyć, a co najważniejsze, doprowadzić do ich trafnego i użytecznego ukształtowania.</u>
<u xml:id="u-94.5" who="#IreneuszSekuła">Na marginesie wspomnę, iż w najbliższych tygodniach przekażemy przedsiębiorstwom swego rodzaju wytyczne do przeglądu obowiązujących w tych przedsiębiorstwach regulaminów premiowania i nagradzania. Jest sporo sygnałów, że te regulaminy nie wszędzie opracowane są prawidłowo, wywołują często konflikty, nieporozumienia, czasem wynikające z braku informacji, czasem z niewłaściwego ukształtowania. Ustalenie regulaminu premiowania i nagradzania jest to wewnętrzna sprawa przedsiębiorstwa, w którą z zewnątrz ingerować nie można i nie należy. Ale też tym, którzy mają kłopoty z prawidłowym ukształtowaniem tego regulaminu trzeba podpowiedzieć i pomóc, zapewniając im odpowiednie doradztwo, metodologię techniki, z których będą mogli korzystać.</u>
<u xml:id="u-94.6" who="#IreneuszSekuła">Zgadzam się z poglądami posła Jerzego Sendlewskiego co do kompleksowej oceny funkcjonowania dotychczasowej ustawy i wspólnie, w oparciu o materiały Najwyższej Izby Kontroli w toku prac komisji, bardziej szczegółową tego rodzaju ocenę przedłożymy. W tym momencie chcę jednak powiedzieć, iż jest to ocena składająca się z wielkiej ilości elementów i uwzględniająca ponad 11 tys. przedsiębiorstw. Zatem możliwość jej zsyntetyzowania, zawarcia w niej jakiejś jednoznacznej konkretnej formuły jest ogromnie utrudniona, ponieważ mamy materiały z przedsiębiorstw, które zastosowały zakładowe systemy wynagrodzeń — bardzo użyteczne, bardzo silnie motywujące, bardzo trafne, i są także materiały z przedsiębiorstw, gdzie rzeczywiście, tak jak obywatel poseł o tym wspomniał, jak pisała o tym Najwyższa Izba Kontroli, skonstruowano je niewłaściwie i w związku z tym nie przyniosły one odpowiedniego efektu. Chodzi zatem o to, aby te wszystkie niewłaściwości i mankamenty eliminować, poprawiać, doskonalić, usuwać, natomiast dobrze funkcjonujące systemy umacniać, rozwijać, doskonalić i co najważniejsze, upowszechniać.</u>
<u xml:id="u-94.7" who="#IreneuszSekuła">Normowanie pracy. Oczywiście, jednym z ważnych zabiegów związanych z wprowadzaniem zakładowego systemu wynagradzania powinien być przegląd norm pracy, przegląd normatywów technicznych, technologicznych. I znowu jest to niezwykle istotna sprawa, którą powinno przeprowadzić samodzielne przedsiębiorstwo przy pomocy przede wszystkim wyspecjalizowanych służb organów założycielskich. Jak obywatelki i obywatele posłowie pamiętają, służby normowania i organizacji pracy zostały w ostatnich latach znacznie uszczuplone, zmniejszyła się ich ranga i rola, w mniejszym stopniu korzysta się z ich usług. Zatem jest ważną kwestią odbudowanie tych służb oraz wykorzystanie efektów ich pracy. Ze strony resortu trwają w tym zakresie prace w Instytucie Pracy i Spraw Socjalnych oczywiście, to co może być metodologiczną pomocą w normowaniu pracy będzie przedkładane. Ale jest to przedsięwzięcie dotyczące setek tysięcy stanowisk pracy, różnych procesów produkcyjnych, różnych technik i technologii wytwarzania, a więc przede wszystkim w poszczególnych branżach, w gałęziach, w organach założycielskich może być to przedsięwzięcie podjęte i praktycznie bezustannie jako proces kontynuowane, ponieważ każda zmiana techniki i technologii powinna wiązać się z odpowiednią korektą norm pracy.</u>
<u xml:id="u-94.8" who="#IreneuszSekuła">Zarówno poseł Sendlewski, jak i poseł Surowiec, pytali o synchronizację polityki płacowej z problemami dostarczania przedsiębiorstwom środków finansowych, z problematyką podatkową. Zatem ja odniosę się do kwestii związanej z systemami wewnętrznymi, natomiast uzgodniłem z sekretarzem stanu w Ministerstwie Finansów Bronisławem Ciasiem, iż w kwestiach podatkowych on, jako bardziej kompetentny, zechce się wypowiedzieć.</u>
<u xml:id="u-94.9" who="#IreneuszSekuła">Otóż problem wygląda następująco. Bez względu na to, jaką ilością środków finansowych przedsiębiorstwo dysponuje, może ono i powinno zabiegać o to, aby środki będące w jego dyspozycji trafiły do rąk i portfeli tych pracowników, którzy są najbardziej wydajni, efektywni, najbardziej dla przedsiębiorstwa użyteczni, przysparzają mu najwięcej korzyści. Naturalnie, jeśli tych środków jest więcej, łatwiej je dzielić, łatwiej motywować, łatwiej zwiększać różnice. Tym niemniej skala dopływu środków finansowych nie powinna stanowić bariery czy przeszkody tworzenia tego rodzaju motywujących zakładowych systemów wynagradzania. Inaczej mówiąc, będziemy starali się zabiegać o to, aby przedsiębiorstwa, które formułują taką tezę: „zaczekamy z tym co mamy na lepsze czasy, na możliwość pozyskania większej ilości pieniędzy i wtedy zaczniemy dopiero doskonalić system płacowy” — przekonać, że jest to naszym zdaniem teza nietrafna, niesłuszna. Może nawet powiem więcej, właśnie w przedsiębiorstwie, które jest w trudnych warunkach, które boryka się z kłopotami, ma problemy z uzyskaniem odpowiedniej ilości środków na wynagrodzenia, właśnie podział, właśnie może wyeliminowanie pracowników nieefektywnych, niewydajnych, obciążających bilans przedsiębiorstwa, nie przynoszących mu zauważalnych znaczących efektów, jest tym bardziej istotne dla sanacji jego gospodarki, jest warunkiem jego rozwoju, uratowania się przed upadłością.</u>
<u xml:id="u-94.10" who="#IreneuszSekuła">Zatem w tych właśnie przedsiębiorstwach dobrze skonstruowany, motywacyjny zakładowy system wynagrodzeń może być elementem pomagającym odzyskać im równowagę gospodarczą i finansową. Natomiast moim zdaniem, jest rzeczą oczywistą, że ten makrosystem zasilania przedsiębiorstw w środki finansowe powinien być spójny z mikrosystemami w przedsiębiorstwach w zakresie generalnego motywowania do pracy wydajnej i efektywnej, a więc zbieżności niejako wektorów motywacyjnych.</u>
<u xml:id="u-94.11" who="#IreneuszSekuła">Sądzę, że zapis, który upoważnia Radę Ministrów do rozszerzania listy przedsiębiorstw, które mogą zawierać zakładowe systemy wynagrodzeń, pod rządami znowelizowanego projektu, jest bardzo potrzebny, ponieważ właśnie stwarza możliwość ustabilizowania tego rozwiązania i przystępowania, wchodzenia pod jego rządy kolejnych grup przedsiębiorstw, które dzisiaj z uwagi na swą specyfikę jeszcze tymi zasadami objęte być nie mogą.</u>
<u xml:id="u-94.12" who="#IreneuszSekuła">Oczywiście, zostanie wydany tekst jednolity po uchwaleniu projektu przez Wysoki Sejm i będziemy starali się bardzo szeroko informować przedsiębiorstwa i opinię publiczną zarówno o samym jednolitym tekście ustawy, a także opatrzymy go komentarzem; spróbujemy wydać w jednolitym wydawnictwie cały kompleks przepisów związanych z tą sprawą. Traktujemy to także jako obowiązek resortu — wyposażenia przedsiębiorstw w to wszystko, co jest niezbędne na starcie do kształtowania tego rodzaju systemów wynagrodzeń.</u>
<u xml:id="u-94.13" who="#IreneuszSekuła">I dwa pytania, które zadał poseł Józef Kiszka. Formuła premii rocznej dla dyrektorów operuje okresem jednego roku. Dotyczy wyniku finansowego przedsiębiorstwa, wyrażonego w bilansie za dany rok. Rada Ministrów niedawno podjęła stosowną decyzję, mocą której w r. 1988 organy założycielskie mogą dla dyrektorów swoich przedsiębiorstw, czy organy powołujące dyrektora, wprowadzić tego rodzaju rozwiązanie.</u>
<u xml:id="u-94.14" who="#IreneuszSekuła">W roku 1989 dokonamy oceny i jeśli okaże się, że np. w pewnych elementach tego wzoru należy wprowadzić pewne korekty, jeśli będą one zasadne, oczywiście będą mogły być wprowadzone. Natomiast generalnie zasada, iż dyrektor powinien być motywowany, i to silnie motywowany, do takich działań, które mają charakter dalekosiężny, dłuższy horyzont czasowy, które zapewnią przedsiębiorstwu rozwój, stabilizację, a nie są nastawione tylko na krótkodystansowe efekty, ta reguła powinna być stabilna i powinna być podstawowym składnikiem wynagrodzenia szefa przedsiębiorstwa.</u>
<u xml:id="u-94.15" who="#IreneuszSekuła">Pytanie drugie — jaki jest realny wpływ Ministerstwa Pracy i Polityki Socjalnej na niejako wewnętrzne decyzje i działania przedsiębiorstw. Ten wpływ może mieć charakter przede wszystkim metodyczno-sztabowy oraz projektowy. Tak jak już powiedziałem, nie ma mowy o jakichkolwiek bezpośrednich ingerencjach, nie ma ani takiej możliwości, ani takich zamiarów. Natomiast jest obowiązkiem naszego resortu, i tak pojmujemy sformułowane przez Wysoki Sejm z października 1987 r. jego zadania, iż powinniśmy przedkładać możliwie trafne, zawierające konsensus społeczny, projekty generalnych unormowań, które mocą decyzji Rządu czy Sejmu są przyjmowane jako owe ramy reguł gry, w których toczy się życie ekonomiczne przedsiębiorstw. Powinniśmy także wyposażyć przedsiębiorstwa w możliwie dużą ilość dobrych, sprawdzonych metod, narzędzi, sposobów, techniki, technologii działania oraz upowszechniać w tym zakresie dobre doświadczenia. Przykładem właśnie brygadowe formy pracy, które w niektórych przedsiębiorstwach przynoszą znakomite efekty, i takie właśnie upowszechnianie prowadzimy.</u>
<u xml:id="u-94.16" who="#IreneuszSekuła">Natomiast wpływ, ten, realny wpływ jest oczywiście ograniczony, ponieważ podstawowym elementem tym, który przesądził m.in. o przedłożeniu Wysokiemu Sejmowi dzisiaj omawianego projektu, jest kwestia dobrze pojętej opłacalności. Przedsiębiorstwo powinno w swojej polityce także i płacowej kierować się opłacalnością; kierować się ekonomicznym sensem tego działania, rachunkiem ekonomicznym, znajdowaniem w regułach gry w systemie takich dróg, które przyniosą mu najwięcej racjonalnych efektów. Decyzje w tym zakresie jednak powinny zapadać samodzielnie i pełna powinna być także odpowiedzialność za te decyzje. Natomiast przesłanki tych decyzji, szeroka wiedza, sposoby i narzędzia powinny być przedsiębiorstwu dostarczane możliwie jak najpełniej i jest to m.in. rola Ministerstwa Pracy i Polityki Socjalnej, organów założycielskich, innych instytucji, które z przedsiębiorstwami współdziałają.</u>
<u xml:id="u-94.17" who="#IreneuszSekuła">Na ile potrafiłem, starałem się odpowiedzieć na pytanie obywateli posłów. Jeżeli można, chciałbym na zakończenie wyrazić wdzięczność za generalnie przychylne odniesienie się do projektu, za dostrzeżenie w nim szansy, która może sprawić, iż to co jest jądrem reformy gospodarczej, racjonalizacja działań produkcyjnych, racjonalizacja gospodarowania czynnikiem ludzkim, poszukiwania jak największych efektów, przy możliwie jak najmniejszym nakładzie kosztów, czasu energii, surowców, paliw, a także ludzkiego wysiłku, że tego rodzaju działaniu ten projekt służy, że stwarza — jeszcze raz podkreślam — szansę takim działaniom. Natomiast decyzje o ich podjęciu, o ich skali, tempie i ostatecznych efektach są w samodzielnych przedsiębiorstwach, w ich kadrze, w ich kierownictwie, w ich samorządach, w ruchu związkowym i w ich załogach. Ale szanse te tworzymy i jak powiedziałem istnieje, jeżeli spojrzeć na to w kategoriach wszystkich kompleksowych zadań II etapu reformy gospodarczej, znaczne prawdopodobieństwo, że szanse te zostaną wykorzystane. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-94.18" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-95">
<u xml:id="u-95.0" who="#RomanMalinowski">Dziękuję obywatelowi Ministrowi.</u>
<u xml:id="u-95.1" who="#RomanMalinowski">Obecnie głos zabierze I zastępca Ministra Finansów Sekretarz stanu Bronisław Ciaś.</u>
</div>
<div xml:id="div-96">
<u xml:id="u-96.0" who="#BronisławCiaś">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! W związku z pytaniem posła Jerzego Surowca dotyczącym antymotywacyjnego charakteru systemu podatkowego — rozumiem, że chodzi o podatek od ponadnormatywnych wypłat wynagrodzeń — pragnę uprzejmie następująco odpowiedzieć.</u>
<u xml:id="u-96.1" who="#BronisławCiaś">Zarzuty dotyczące antymotywacyjnego charakteru podatku dotyczyły głównie krytykowanego powszechnie, wprowadzonego w ubiegłym roku 12-procentowego progu wypłat wynagrodzeń. Zasady na 1988 r. zostały zmienione. Trudno przeprowadzić dowód, że są one obecnie nadal antymotywacyjne albo odwrotnie. Sądzę, że rozliczenie za I kwartał br. z tytułu tego podatku i wpłaty w maju pozwolą na pierwszą ocenę. Zakładano, że będzie jednak ten podatek zachęcał do wzrostu zysku, oczywiście mam tu na myśli zysk uzasadniony, jeżeli tak się można wyrazić, a nie taki zysk, o jakim mówił poseł Miodowicz. Stąd też nasilone kontrole ustalania cen, zwłaszcza stosowania cen umownych. Wiadomo, że bez względu na formę, podatek ten stanowi i będzie stanowił uciążliwość zarówno materialną, jak i techniczną dla przedsiębiorstw, lecz został wprowadzony w interesie ogółu.</u>
<u xml:id="u-96.2" who="#BronisławCiaś">Pragnę również stwierdzić i uprzejmie wyjaśnić, że po pierwsze — podatek od ponadnormatywnych wypłat wynagrodzeń będący kontynuacją, jak pamiętamy, obciążeń na Państwowy Fundusz Aktywizacji Zawodowej, jakkolwiek ma w swej nazwie słowo „podatek”, w istocie swej nie jest instrumentem fiskalnym, nie jest klasycznym podatkiem, lecz instrumentem mającym ograniczyć wypłaty wynagrodzeń do granic określonych przez Narodowy Plan Społeczno-Gospodarczy i przez centralne plany roczne, wypłaty, które zagrażałaby równowadze pieniężno-rynkowej;</u>
<u xml:id="u-96.3" who="#BronisławCiaś">— po drugie — tak pomyślany i określony ustawą podatek, jego konstrukcja powinna być co najmniej neutralna, ale nie antymotywacyjna, będąc właśnie elementem całego systemu motywacyjnego w przedsiębiorstwach. Sprawa jest trudna i skomplikowana, jak wszelkie inne sposoby kształtowania czy też kontroli wypłat wynagrodzeń, a przedtem kontroli funduszu płac. Często znów powraca wniosek i wspomina się o bankowej kontroli funduszu płac. Odnosi się wrażenie, że zamyka się kółko z pomysłami, gdy chodzi o sprawy kształtowania wynagrodzeń, ponieważ to już było. Niewątpliwie można się jeszcze nad tym zastanowić.</u>
<u xml:id="u-96.4" who="#BronisławCiaś">Tegoroczne formy opodatkowania nie można uznać za ostateczną w świetle programu realizacyjnego II etapu reformy gospodarczej, w którym m.in. przewiduje się w przyszłości wprowadzenie opodatkowania dochodów osobistych ludności. Nie można jednak z całą pewnością stwierdzić, że wprowadzenie tego podatku pozwoli na likwidację podatku od ponadnormatywnych wypłat wynagrodzeń czy też innego instrumentu, obojętnie jak go nazwiemy, który będzie miał wpływ na wypłaty wynagrodzeń. Przykład reformy węgierskiej tego nie potwierdza. Pragnę poinformować, że towarzysze węgierscy, którzy od tego roku wprowadzili podatek od dochodów osobistych ludności, także utrzymali na rok 1988 podatek, który ma wpływ na kształtowanie wynagrodzeń w przedsiębiorstwach.</u>
<u xml:id="u-96.5" who="#BronisławCiaś">Trzeba także brać pod uwagę, uwzględniając sygnały przedsiębiorstw, że jak długo obciążenie to będzie występowało, obojętnie czy będzie technicznie mniej czy bardziej trudne, tak długo będzie przedmiotem krytyki i to najczęściej ze strony przedsiębiorstw nie osiągających najlepszych wyników ekonomicznych. Taka jest bowiem uroda wszystkich uwierających przedsiębiorstwa obciążeń i niezbyt wdzięczna rola wprowadzającego i egzekwującego te obciążenia.</u>
<u xml:id="u-96.6" who="#BronisławCiaś">Na zakończenie pragnę podzielić się swoim spostrzeżeniem, że nasze marzenia są zbieżne z marzeniami posła Kiszki. My także chcielibyśmy, żeby złotówka była tą jedną złotówką, bez względu na to, na jakie cele jest wydatkowana. Sądzę, że w trakcie realizacji reformy gospodarczej wiele już w tym zakresie zrobiono, ale jeszcze wiele jest przed nami. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-97">
<u xml:id="u-97.0" who="#RomanMalinowski">Dziękuję obywatelowi Ministrowi.</u>
<u xml:id="u-97.1" who="#RomanMalinowski">Zamykam dyskusję.</u>
<u xml:id="u-97.2" who="#RomanMalinowski">Prezydium Sejmu proponuje, aby Sejm skierował rządowy projekt ustawy o zmianie ustawy o zasadach tworzenia zakładowych systemów wynagradzania do Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów, Komisji Polityki Społecznej, Zdrowia i Kultury Fizycznej, Komisji Spraw Samorządowych oraz do Komisji Prac Ustawodawczych.</u>
<u xml:id="u-97.3" who="#RomanMalinowski">Proponuje się również skierowanie projektu ustawy do Rady Społeczno-Gospodarczej przy Sejmie w celu przedstawienia opinii.</u>
<u xml:id="u-97.4" who="#RomanMalinowski">Jeśli sprzeciwu nie usłyszę, będę uważał, że Sejm wyraził zgodę na przedstawione propozycje.</u>
<u xml:id="u-97.5" who="#RomanMalinowski">Sprzeciwu nie słyszę.</u>
<u xml:id="u-97.6" who="#RomanMalinowski">Stwierdzam, że Sejm propozycje przyjął.</u>
<u xml:id="u-97.7" who="#RomanMalinowski">Proszę sekretarza posła o odczytanie komunikatów.</u>
</div>
<div xml:id="div-98">
<u xml:id="u-98.0" who="#DanutaPawlikowska">W dniu dzisiejszym, tj. 21 kwietnia, bezpośrednio po zarządzeniu przerwy w obradach Sejmu, odbędzie się wspólne posiedzenie Komisji: Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej oraz Komisji Skarg i Wniosków w sali kolumnowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-99">
<u xml:id="u-99.0" who="#RomanMalinowski">Obecnie zarządzam 30-minutową przerwę w obradach.</u>
<u xml:id="u-99.1" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu od godz. 11 min. 10 do godz. 11 min. 50)</u>
</div>
<div xml:id="div-100">
<u xml:id="u-100.0" who="#MieczysławRakowski">Wznawiam obrady.</u>
<u xml:id="u-100.1" who="#MieczysławRakowski">Przystępujemy do punktu 8 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Polityki Społecznej, Zdrowia i Kultury Fizycznej oraz Komisji Prac Ustawodawczych o poselskim projekcie ustawy o Funduszu Wczasów Pracowniczych (druki nr 198 i 297).</u>
<u xml:id="u-100.2" who="#MieczysławRakowski">Głos ma sprawozdawca poseł Henryk Jużykiewicz.</u>
</div>
<div xml:id="div-101">
<u xml:id="u-101.0" who="#HenrykJużykiewicz">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Komisje Polityki Społecznej, Zdrowia i Kultury Fizycznej oraz Prac Ustawodawczych powierzyły mi obowiązek zaprezentowania Wysokiej Izbie poselskiego projektu ustawy o Funduszu Wczasów Pracowniczych.</u>
<u xml:id="u-101.1" who="#HenrykJużykiewicz">Analizując dokumenty sejmowe, dotyczące tworzenia zorganizowanego wypoczynku w powojennej historii naszego kraju, można bez trudu wykazać ścisłe powiązanie między socjalną polityką państwa i realizatorem tej polityki, jakim był i jest od chwili uzyskania niepodległości ruch związkowy. Uchwałą z dnia 12 maja 1945 r. Rząd Tymczasowy, uznając, że ludzie pracy w socjalistycznym państwie mają niezbywalne prawo do wypoczynku, powierzył Centralnej Komisji Związków Zawodowych organizację wypoczynku pracowniczego. Następnie z inicjatywy Klubu Poselskiego PZPR 4 lutego 1949 r. ówczesny Sejm Ustawodawczy Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej uchwalił ustawę o Funduszu Wczasów Pracowniczych. W ciągu 40 lat działalności FWP z różnego rodzaju form wypoczynku skorzystało ponad 21 mln osób. Ścisły związek FWP z ruchem związkowym pozwolił na spełnienie przez FWP funkcji realizatora polityki socjalnej państwa i związków zawodowych na rzecz pracowników, członków ich rodzin oraz emerytów i rencistów. Organizując wczasy wypoczynkowe i profilaktyczne i prowadząc działalność sanatoryjną, FWP spowodował zasadniczą zmianę poglądu społeczeństwa na problematykę zorganizowanego wypoczynku. W następstwie tej działalności i z rosnącego zapotrzebowania na dobrze zorganizowany wypoczynek powstały w kraju liczne organizacje oferujące swe usługi w zakresie turystyki i wypoczynku. Zmiany polityczne i społeczno-ekonomiczne, które dokonały się w ciągu ostatnich lat spowodowały, iż działająca od czterdziestu lat, zgodnie z intencją ustawodawcy ustawa o FWP nie może być w pełni realizowana w nowych uwarunkowaniach gospodarczych.</u>
<u xml:id="u-101.2" who="#HenrykJużykiewicz">Myśl uchwalenia przez Sejm PRL nowej ustawy o FWP zrodziła się wraz z powstaniem i rozwojem odrodzonego ruchu związkowego. Potrzeba nowej regulacji prawnej wynikła z przebiegu historycznych już dziś spotkań związkowców w hucie „Baildon” i w zakładach „Nowotko”. Powtórzone to zostało także na I Ogólnopolskim Spotkaniu Związków Zawodowych w Bytomiu. A Kongres Polskich Odrodzonych Związków Zawodowych w swej uchwale zapisał: „Związki zawodowe uznają realizację prawa do taniego wypoczynku urlopowego za jedno z najważniejszych zadań polityki społecznej. Dla rzeczywistego wykonania tego zadania opowiadamy się za ustanowieniem FWP głównym jego koordynatorem”.</u>
<u xml:id="u-101.3" who="#HenrykJużykiewicz">Wysoki Sejmie! Poselski projekt ustawy ma na celu stworzenie Funduszowi Wczasów Pracowniczych lepszych warunków służenia załogom zakładów pracy w organizowaniu wypoczynku i lecznictwa profilaktycznego, zwłaszcza dla pracowników zatrudnionych w warunkach szkodliwych lub uciążliwych dla zdrowia. Jest to dokument szczególnie ważny. Jego uchwalenie zapewni znaczny postęp w zaspokajaniu potrzeb wypoczynkowych i profilaktyczno-leczniczych pracowników, emerytów i rencistów, i ich rodzin. Przyczyni się do usprawnienia zasad organizacyjnych FWP oraz zapewni dalszy rozwój tej instytucji.</u>
<u xml:id="u-101.4" who="#HenrykJużykiewicz">Precyzując treść rozdziału pierwszego poselskiego projektu ustawy o FWP, należało odpowiedzieć na następujące pytanie: czym będzie Fundusz Wczasów Pracowniczych w dobie wdrażania drugiego etapu reformy gospodarczej, w czasach powszechnego stosowania w praktyce przedsiębiorstw ostrych mechanizmów ekonomicznych. Jeśli FWP ma być przedsiębiorstwem świadczącym usługi w zakresie organizacji turystyki i wypoczynku, pracującym jak pozostałe przedsiębiorstwa turystyczno-wypoczynkowe w naszym kraju, przy zastosowaniu formuły zysku, wówczas nie zachodzi konieczność uchwalenia nowej ustawy, gdyż działalność przedsiębiorstw regulują odrębne przepisy. Pamiętając jednak, że w socjalistycznym państwie istnieje konieczność utrzymania instytucji przychodzących z pomocą w realizacji konstytucyjnego prawa ludzi pracy do wypoczynku, posłowie uznali, że taką instytucją mogłaby być samodzielna jednostka organizacyjna ogólnokrajowej organizacji międzyzwiązkowej. Działalność Funduszu prowadzona będzie na podstawie przepisów wynikających z odrębnej ustawy. Za rozwiązaniem takim przemawia to, że przy znacznych przewidywanych kosztach wypoczynku, jedynie FWP stwarza realny dostęp do wypoczynku osobom o najniższych dochodach.</u>
<u xml:id="u-101.5" who="#HenrykJużykiewicz">Ustawa, podkreślając ścisłe zintegrowanie działalności Funduszu z odrodzonym ruchem związkowym, precyzuje w rozdziale drugim zakres jego działania oraz nakłada na FWP obowiązek rozwijania działalności leczniczo-uzdrowiskowej, wczasów profilaktyczno-leczniczych, wypoczynku i lecznictwa dla emerytów i rencistów, którzy utracili możliwość korzystania ze świadczeń swych byłych zakładów pracy. Godne podkreślenia jest upoważnienie ogólnokrajowej organizacji związkowej do nakładania na Fundusz obowiązku wprowadzenia do planu swego działania dodatkowych zadań, jeżeli jest to niezbędne ze względu na potrzeby społeczne.</u>
<u xml:id="u-101.6" who="#HenrykJużykiewicz">Formułując art. 5 ust. 2 — posłowie brali pod uwagę propozycje zgłaszane przez Radę Społeczno-Gospodarczą, dotyczące konieczności zapewnienia rozwiązań prawnych umożliwiających organizowanie dodatkowego wypoczynku dla dzieci i młodzieży z terenów zagrożonych klęską ekologiczną. Jak powszechnie wiadomo istnieją w naszym kraju regiony szczególnie zagrożone ekologicznie, przede wszystkim Górny Śląsk i Zagłębie Legnicko-Głogowskie. W trosce o zdrowie zamieszkałych tam najmłodszych obywateli naszego kraju, ustawa umożliwia na przykład organizowanie turnusów wypoczynkowych w czasie roku szkolnego, w obiektach stanowiących własność FWP.</u>
<u xml:id="u-101.7" who="#HenrykJużykiewicz">Szczegółowego omówienia wymaga w moim przekonaniu rozdział 3 proponowanej ustawy. Art. 8 stanowi, iż Fundusz Wczasów Pracowniczych prowadzić będzie samodzielną gospodarkę finansową, zgodnie z zasadami samofinansowania. Określając środki finansowe Funduszu, projekt ustawy przewiduje, że główne wpływy pochodzić będą ze sprzedaży skierowań na wczasy, z działalności gospodarczej Funduszu oraz z dotacji z budżetu państwa. Dotacje przeznaczone będą w szczególności na pomoc socjalną jako dopłaty do skierowań dla korzystających z wczasów emerytów i rencistów, nie mogących korzystać z dopłat pochodzących z zakładowych funduszów socjalnych ich byłych zakładów pracy. Środki budżetowe będą też przeznaczone na dopłaty do skierowań dla osób, których warunki ekonomiczne mogą utrudniać dostępność do wypoczynku. Takie rozwiązanie uwzględnia liczne wnioski zgłaszane przez wyborców i jest zgodne ze sprawiedliwością społeczną.</u>
<u xml:id="u-101.8" who="#HenrykJużykiewicz">Szczegółowego przybliżenia wymaga problematyka finansowania modernizacji i odtworzenia istniejącej bazy Funduszu. Obecnie FWP posiada 1 460 obiektów budowlanych, 87% tych obiektów liczy sobie ponad 40 lat. Do roku 1980 Fundusz otrzymywał część środków finansowych na remonty i modernizację tych obiektów z Centralnego Funduszu Inwestycji Socjalnych oraz od byłej Centralnej Rady Związków Zawodowych. Środki te nie w pełni zaspokajały potrzeby wynikające z konieczności remontów budynków. Stąd stale zmniejszająca się liczba miejsc wypoczynku. Stan techniczny obiektów Funduszu, gdy je porównamy z obiektami stanowiącymi własność prywatną lub własność wyspecjalizowanych firm turystycznych albo chociażby zakładów pracy, zdaje się zaprzeczać obiegowej opinii, iż zamożność obywateli decyduje o zamożności państwa. Dodatkowo niepokojem napawa fakt, iż obiekty wypoczynkowe, sanatoryjne wymagające natychmiastowej modernizacji położone są na ziemiach chętnie odwiedzanych przez turystów zachodnich. Obecny stan tych obiektów raczej nie przyniesie nam uznania w oczach gości zagranicznych.</u>
<u xml:id="u-101.9" who="#HenrykJużykiewicz">Uznając obiektywną potrzebę wsparcia finansowego, modernizacji i odtworzenia bazy Funduszu zarówno strona rządowa, jak i posłowie, stanęli przed problemem stworzenia zapisu ustawowego, nie pozostającego w sprzeczności z zasadami reformy gospodarczej. Uwzględniając w części stanowiska — wiceprezesa Rady Ministrów, przewodniczącego Ogólnokrajowego Porozumienia Związków Zawodowych i przedstawicieli dyrekcji FWP uznano, że sformułowanie zawarte w art. 4 pkt 3d „dotacje z budżetu państwa przeznaczone na modernizację bazy Funduszu” umożliwia z jednej strony utrzymanie ustawowego charakteru FWP jako jednostki socjalnej, ogólnokrajowej organizacji międzyzwiązkowej, z drugiej — nakłada na budżet państwa obowiązek świadczeń finansowych na rzecz modernizacji istniejącej bazy FWP.</u>
<u xml:id="u-101.10" who="#HenrykJużykiewicz">Rozdział 4 prezentowanej ustawy ujmuje problematykę prawną kierowania i zarządzania Funduszem, określa uprawnienia i obowiązki jego organów oraz ogólnokrajowej organizacji międzyzwiązkowej. W myśl ustawy organami Funduszu są: Rada Funduszu oraz dyrektor naczelny. Mając na uwadze konieczność zapewnienia odpowiedniej rangi ciała przedstawicielskiego, jakim jest Rada Funduszu, ustawa wyposaża ją w szczególne uprawnienia. Art. 11 pkt 1 stanowi: „Rada Funduszu jest organem programowania, nadzoru i kontroli nad działalnością Funduszu”.</u>
<u xml:id="u-101.11" who="#HenrykJużykiewicz">Uspołecznienie podejmowanych przez Radę decyzji, nadanie pełnej jawności sprawowaniu funkcji nadzoru i kontroli jest w ustawie zapewnione przez zagwarantowanie udziału w Radzie pięciu przedstawicieli naczelnych i centralnych organów administracji państwowej, trzech przedstawicieli ogólnokrajowej organizacji międzyzwiązkowej, 26 przedstawicieli ogólnokrajowych organizacji związkowych i 11 przedstawicieli organizacji społecznych o zasięgu ogólnokrajowym. Niezależnie od funkcji nadzoru i kontroli nad działalnością Funduszu, ustawa określa dodatkowe zadania Rady, np. uchwalanie rocznych i wieloletnich planów działalności Funduszu, zatwierdzanie bilansu Funduszu, przyjmowanie sprawozdań z działalności, przyjmowanie wniosków pokontrolnych i uchwalanie zaleceń wynikających z tych wniosków, wyrażanie zgody na nabywanie i zbywanie przez Fundusz nieruchomości, opiniowanie projektów statutu.</u>
<u xml:id="u-101.12" who="#HenrykJużykiewicz">Art. 13 określa zadania i uprawnienia ogólnokrajowej organizacji międzyzwiązkowej w zakresie powoływania i odwoływania dyrektora naczelnego FWP i obowiązku dokonywania oceny działalności organów Funduszu.</u>
<u xml:id="u-101.13" who="#HenrykJużykiewicz">Wreszcie rozdział 5 mówiący o zmianach w przepisach obowiązujących oraz w przepisach przejściowych i końcowych. Art. 15 wprowadza zmianę ustawy sejmowej z dnia 8 października 1982 roku o związkach zawodowych, nadając art. 31 ust. 3 nowe brzmienie: „Zadania związków zawodowych w zakresie organizowania wypoczynku ludzi pracy realizowane przez FWP określają odrębne przepisy”. Wraz z uchwaleniem niniejszej ustawy traciłaby moc ustawa Sejmu Ustawodawczego z dnia 4 lutego 1949 roku o Funduszu Wczasów Pracowniczych. Dla umożliwienia przygotowania aktów wykonawczych do niniejszej ustawy proponuje się, by ustawa o FWP weszła w życie z dniem 1 października 1988 r.</u>
<u xml:id="u-101.14" who="#HenrykJużykiewicz">Wysoki Sejmie! W przekonaniu iż poselski projekt ustawy o Funduszu Wczasów Pracowniczych:</u>
<u xml:id="u-101.15" who="#HenrykJużykiewicz">— po pierwsze — dostosowuje działalność Funduszu do wymogów wynikających z norm prawnych wdrażanej reformy gospodarczej,</u>
<u xml:id="u-101.16" who="#HenrykJużykiewicz">— po drugie — przekazuje uprawnienia byłej CRZZ określone ustawą sejmową z dnia 4 lutego 1949 roku nowemu odrodzonemu ruchowi związkowemu,</u>
<u xml:id="u-101.17" who="#HenrykJużykiewicz">— po trzecie — zawiera rozwiązania ustawowe umożliwiające pełną realizację rozszerzonych zadań stawianych przed Funduszem — z upoważnienia i w imieniu sejmowych Komisji Polityki Społecznej, Zdrowia i Kultury Fizycznej oraz Prac Ustawodawczych wnoszę, by Wysoki Sejm uchwalić raczył ustawę o Funduszu Wczasów Pracowniczych w brzmieniu zawartym w druku sejmowym nr 297. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-101.18" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-102">
<u xml:id="u-102.0" who="#MieczysławRakowski">Dziękuję obywatelowi posłowi.</u>
<u xml:id="u-102.1" who="#MieczysławRakowski">Czy ktoś z Obywateli Posłów pragnie zabrać głos w powyższej sprawie?</u>
<u xml:id="u-102.2" who="#MieczysławRakowski">Nikt się nie zgłasza.</u>
<u xml:id="u-102.3" who="#MieczysławRakowski">Zanim przystąpimy do głosowania, chciałbym uprzedzić Wysoką Izbę, że nasza aparatura do liczenia głosów uległa awarii, jest unieruchomiona, tak więc głosujemy tradycyjnym sposobem przez podniesienie ręki, bez naciskania guzików.</u>
<u xml:id="u-102.4" who="#MieczysławRakowski">Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-102.5" who="#MieczysławRakowski">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem w całości projektu ustawy o Funduszu Wczasowy Pracowniczych w brzmieniu proponowanym przez Komisję Polityki Społecznej, Zdrowia i Kultury Fizycznej oraz Komisję Prac Ustawodawczych — zechce podnieść rękę.</u>
<u xml:id="u-102.6" who="#MieczysławRakowski">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-102.7" who="#MieczysławRakowski">Kto jest przeciw?</u>
<u xml:id="u-102.8" who="#MieczysławRakowski">Kto się wstrzymał od głosowania? 4 posłów.</u>
<u xml:id="u-102.9" who="#MieczysławRakowski">Proszę policzyć.</u>
<u xml:id="u-102.10" who="#MieczysławRakowski">Tak jest, 4 osoby wstrzymały się od głosowania.</u>
<u xml:id="u-102.11" who="#MieczysławRakowski">Stwierdzam, że Sejm uchwalił ustawę o Funduszu Wczasów Pracowniczych.</u>
<u xml:id="u-102.12" who="#MieczysławRakowski">Przystępujemy do punktu 9 porządku dziennego: Interpelacje i zapytania poselskie.</u>
<u xml:id="u-102.13" who="#MieczysławRakowski">Informuję, Wysoką Izbę, że do Prezydium Sejmu wpłynęły interpelacje poselskie, które Prezydium Sejmu skierowało do adresatów.</u>
<u xml:id="u-102.14" who="#MieczysławRakowski">Obecnie przystępujemy do odpowiedzi na interpelacje.</u>
<u xml:id="u-102.15" who="#MieczysławRakowski">Poseł Stanisław Urban w swej interpelacji stwierdza, że Sejm Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej VII kadencji w podjętej w 1978 r. uchwale dla upamiętnienia 450 rocznicy urodzin i 400 rocznicy śmierci Jana Kochanowskiego — twórcy polskiego języka literackiego, postanowił zrealizować narodowe wydanie dzieł wszystkich tego wielkiego poety. Jednocześnie Sejm zlecił Radzie Ministrów przeznaczenie na ten cel odpowiednich środków i przekazanie uchwały do wykonania Polskiej Akademii Nauk i Ministrom: Nauki, Szkolnictwa Wyższego i Techniki oraz Kultury i Sztuki. Z zapowiadanych 12 tomów dotychczas subskrybenci otrzymali tylko 4 tomy.</u>
<u xml:id="u-102.16" who="#MieczysławRakowski">Wobec zbliżającej się 10 rocznicy podjęcia przez Sejm tej uchwały, poseł zapytuje Ministra Kultury i Sztuki, dlaczego dotychczas nie została ona w pełni zrealizowana i jakie kroki zamierza Minister podjąć, by zapewnić konsekwentną i pełną jej realizację.</u>
<u xml:id="u-102.17" who="#MieczysławRakowski">W celu udzielenia odpowiedzi na interpelację głos zabierze I zastępca Ministra Kultury i Sztuki Wacław Janas.</u>
</div>
<div xml:id="div-103">
<u xml:id="u-103.0" who="#WacławJanas">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Wykonanie uchwały Sejmu w sprawie narodowego wydania dzieł wszystkich Jana Kochanowskiego, podjętej 26 października 1978 r., poruczone zostało Polskiej Akademii Nauk, ówczesnemu ministrowi Nauki, Szkolnictwa Wyższego i Techniki oraz Ministrowi Kultury i Sztuki. Interpelowany przez obywatela posła Stanisława Urbana Minister Kultury i Sztuki, którego nieobecność proszę dziś usprawiedliwić wyjazdem służbowym za granicę, upoważnił mnie do wyjaśnienia całości sprawy. W praktyce bowiem Minister Kultury i Sztuki przyjąć na siebie musiał obowiązek koordynatora prac nad wykonaniem tej doniosłej uchwały.</u>
<u xml:id="u-103.1" who="#WacławJanas">Narodowe wydanie dzieł wszystkich Jana Kochanowskiego okazało się zadaniem bardzo...</u>
<u xml:id="u-103.2" who="#WacławJanas">...trudnym, śmiem powiedzieć, że trudniejszym niż przewidzieć można było w momencie podejmowania uchwały. I nie opieszałość realizatorów jest powodem trudności, ale rozmiar zadania, przede wszystkim zaś ogrom prac nad tekstem. Wymagało ono pozyskania wysokiej specjalności zespołu redakcyjnego, któremu przewodniczy pani prof. Maria Mayenowa, podjęcia niesłychanie trudnych i rozległych, po dzień dzisiejszy prowadzonych badań naukowych, dogłębnych poszukiwań źródłowych, sięgających również poza granice naszego kraju. Prac tych nie można zbytnio pospieszać, aby nie obniżyć poziomu wydania. Na edycję tę „Ossolineum” nie rozpisywało subskrypcji z uwagi na pomnikowy charakter wydania, słuszniej byłoby więc mówić o przeznaczeniu edycji na potrzeby naukowe i do bibliotek niż dla subskrybentów. Troska o przebieg prac nad realizacją uchwały skłoniła Ministra Kultury i Sztuki do ustalenia zadań przypadających poszczególnym partnerom. Minister Kultury i Sztuki podjął się finansowania prac nad sejmowym wydaniem „Dzieł wszystkich”.</u>
<u xml:id="u-103.3" who="#WacławJanas">W lutym bieżącego roku odbyło się kolejne spotkanie realizatorów uchwały Sejmu. Dokonana została szczegółowa analiza stanu prac i wszystkich zarysowujących się oraz przewidywanych zagrożeń. Zostały podjęte następujące ustalenia i wyznaczeni ich wykonawcy.</u>
<u xml:id="u-103.4" who="#WacławJanas">Po pierwsze — do końca czerwca br. zostaną zakończone negocjacje z autorami pozostałych do opracowania 7 woluminów. Zawarte zostaną formalne umowy lub wymienione listy gwarancyjne.</u>
<u xml:id="u-103.5" who="#WacławJanas">Po drugie — wydawnictwo „Ossolineum” zastosuje przy tych umowach maksymalne stawki dla autorów.</u>
<u xml:id="u-103.6" who="#WacławJanas">Po trzecie — sfinansowane zostaną niezbędne wyjazdy dewizowe do bibliotek zagranicznych.</u>
<u xml:id="u-103.7" who="#WacławJanas">Po czwarte — Drukarnia Narodowa w Krakowie otrzyma niezbędne środki na zakup maszyny poligraficznej, zaś na koszt własny wykona niezbędne prace modernizacyjne w introligatorni.</u>
<u xml:id="u-103.8" who="#WacławJanas">Reasumując rezultaty prowadzonych prac, pragnę poinformować obywateli posłów, że do tej pory ukazały się 4 tomy „Dzieł wszystkich”, w roku bieżącym ukażą się 2 dalsze woluminy, do końca bieżącego roku w wydawnictwie „Ossolineum” znajdzie się pozostałych 6 woluminów.</u>
<u xml:id="u-103.9" who="#WacławJanas">W zgodnej opinii kierownictwa Instytutu Badań Literackich Polskiej Akademii Nauk i zespołu redakcyjnego „Dzieł wszystkich”, a także innych współpartnerów, podjęte działania powinny zapewnić zakończenie prac nad realizacją uchwały Sejmu w roku 1991.</u>
<u xml:id="u-103.10" who="#WacławJanas">Proszę obywatela posła Stanisława Urbana oraz Wysoką Izbę o przyjęcie przedstawionego wyjaśnienia. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-104">
<u xml:id="u-104.0" who="#MieczysławRakowski">Czy ktoś z Obywateli Posłów pragnie w poruszonej sprawie zabrać głos?</u>
<u xml:id="u-104.1" who="#komentarz">(Poseł Stanisław Urban: Proszę o głos).</u>
<u xml:id="u-104.2" who="#MieczysławRakowski">Proszę bardzo — poseł Stanisław Urban.</u>
</div>
<div xml:id="div-105">
<u xml:id="u-105.0" who="#StanisławUrban">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Otóż okazuje się, że w XVI wieku pisarz i poeta Jan Kochanowski, uzbrojony tylko w gęsie pióro, szybciej napisał wybitne dzieła o pionierskim charakterze aniżeli u schyłku XX wieku dziesiątki, setki, czy nawet tysiące jego rodaków zdołało je zinterpretować i wydać drukiem, mimo tak często podkreślanego postępu we wszystkich dziedzinach.</u>
<u xml:id="u-105.1" who="#StanisławUrban">Dodać należy, że Jan Kochanowski nie tylko parał się piórem, ale był również wzorowym rolnikiem, jak na ówczesne czasy, był także posłem na Sejm wielokrotnie wybieranym, który bardzo skrupulatnie wywiązywał się z obowiązków wynikających z mandatu poselskiego.</u>
<u xml:id="u-105.2" who="#StanisławUrban">Czy to może być więc oznaką postępu, a może raczej braku chęci? Na pytanie to niech odpowiedzą sami sobie winni opóźnień w wydaniu tego pomnikowego dzieła. Przy czym pragnę zauważyć, że posłowie bardzo często z pytaniem tym spotykają się podczas spotkań poselskich i są w bardzo kłopotliwej sytuacji. Z obowiązku poselskiego muszę zwrócić uwagę, że subskrybenci nie zostali dotychczas poinformowani o przyczynach opóźnień i przewidywanych terminach publikacji poszczególnych tomów. Subskrybenci pytają się również, czy i dlaczego wpłaty związane z zakupem subskrypcji nie podlegają rewaloryzacji. Sprawy te są kłopotliwe, jeżeli chodzi o odpowiedź ze strony posłów. I przyznam się szczerze, ze wchodzi chyba tutaj w grę problem uczciwości handlowej ze strony przedsiębiorstwa, które tę subskrypcję rozprowadzało.</u>
<u xml:id="u-105.3" who="#StanisławUrban">Na zakończenie krótka już uwaga, dosyć istotna. Odpowiedź otrzymuję po ponad trzech miesiącach od złożenia interpelacji i to w trybie nadzwyczajnym. To również świadczy o sposobie podejścia do sprawy. I nie wiem, jak dawno, przepraszam, chodziłem do szkoły, ale coś mi się w rachunku nie zgadza. Mianowicie wydano dotychczas 4 tomy. Obywatel Minister mówi o wydaniu dalszych siedmiu. Miało być 13 tomów. W interpelacji mówiłem o 12, poprawiono mnie później, że to 13 tomów. Zniknęły gdzieś więc po drodze dwa tomy. Proszę o wyjaśnienie sprawy. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-106">
<u xml:id="u-106.0" who="#MieczysławRakowski">Proszę bardzo — Minister Janas.</u>
</div>
<div xml:id="div-107">
<u xml:id="u-107.0" who="#WacławJanas">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Tomów jest 13, licząc łącznie z tomem wstępnym. Jeśli chodzi o subskrypcję w pojęciu handlowym, a także wydawców i księgarzy, na to wydanie „Dzieł wszystkich” Jana Kochanowskiego subskrypcja nie była rozpisywana, w związku z czym przedpłat nie dokonywano. Natomiast kupujący pierwszy tom otrzymali kartę, która upoważniała do zakupu tomów następnych. Nie rozpisywaliśmy subskrypcji dlatego, że przewidywaliśmy dosyć długi termin wydania „Dzieł wszystkich” Jana Kochanowskiego.</u>
<u xml:id="u-107.1" who="#WacławJanas">Chciałem przeprosić pana posła Urbana i Wysoką Izbę za to, że zaistniało opóźnienie w odpowiedzi na interpelację, ale wymagało to uzgodnienia z trzema zainteresowanymi ministrami. Zresztą przesunięcie odpowiedzi na interpelację nastąpiło za zgodą kompetentnych organów Sejmu.</u>
<u xml:id="u-107.2" who="#WacławJanas">I jeśli chodzi o sprawę następną. Chciałem powiedzieć, że Kochanowski, oczywiście biorąc z punktu widzenia formalnego, tworzył trochę dłużej niż będziemy wydawać jego dzieła, natomiast nie przyczyny techniczne i ekonomiczne, lecz są to przyczyny warsztatu naukowego. Ponadto 50% tekstów w wydaniu „Dzieł wszystkich” Jana Kochanowskiego to przypisy i objaśnienia, które muszą być prowadzone w sposób naukowy, co musi być nadzorowane przez jedną osobę, aby zapewnić właściwy poziom i jednolitość tego wydania. I tylko przyczyny natury kadrowej spowodowały, iż prace nad wydaniem „Dzieł wszystkich” Jana Kochanowskiego trwają tak długo.</u>
<u xml:id="u-107.3" who="#WacławJanas">Dodatkowo pragnę zauważyć, że po zakończeniu tej edycji, jeśli będą istnieć potrzeby — a przypuszczam, że będą — Minister Kultury i Sztuki uwzględni wydanie „Dzieł wszystkich” Jana Kochanowskiego w większym nakładzie niż 10 tys. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-108">
<u xml:id="u-108.0" who="#MieczysławRakowski">Sądzę, że odpowiedź Ministra Janasa będzie wydrukowana w prasie, tak, że ci wszyscy, którzy oczekują na wyjaśnienie, uzyskają je.</u>
<u xml:id="u-108.1" who="#MieczysławRakowski">Czy możemy przyjąć odpowiedź na interpelację?</u>
<u xml:id="u-108.2" who="#komentarz">(Poseł Krystyna Zielińska-Zarzycka: Proszę o głos).</u>
<u xml:id="u-108.3" who="#MieczysławRakowski">Głos ma poseł Krystyna Zielińska-Zarzycka.</u>
</div>
<div xml:id="div-109">
<u xml:id="u-109.0" who="#KrystynaZielińskaZarzycka">Chciałam powiedzieć, że mnie tutaj najbardziej oburzyła sprawa trzymiesięcznego okresu oczekiwania na odpowiedź na interpelację. Jest to lekceważenie posłów. Tak nie może być.</u>
</div>
<div xml:id="div-110">
<u xml:id="u-110.0" who="#MieczysławRakowski">Minister przeprosił.</u>
</div>
<div xml:id="div-111">
<u xml:id="u-111.0" who="#WacławJanas">Przepraszam jeszcze raz i pana, i posła Urbana i Obywateli Posłów, ale chcę powiedzieć, że jest trzech wykonawców tej uchwały. Interpelację otrzymaliśmy w dniu 1 lutego z Sejmu. Posiedzenie Sejmu odbywało się w lutym i wówczas nie byliśmy w stanie jeszcze tej odpowiedzi udzielić, uzgodniliśmy termin jej przesunięcia z organami Sejmu.</u>
</div>
<div xml:id="div-112">
<u xml:id="u-112.0" who="#MieczysławRakowski">Zostałem poinformowany, że to przesunięcie nastąpiło także na skutek tego, że na jednym z posiedzeń Sejmu w ogóle nie było punktu interpelacje i zapytania poselskie. Zostałem o tym poinformowany w tej chwili przez Biuro Prac Sejmowych.</u>
<u xml:id="u-112.1" who="#MieczysławRakowski">Czy jeszcze są jakieś uwagi? Nie ma.</u>
<u xml:id="u-112.2" who="#MieczysławRakowski">Przechodzimy obecnie do zapytań poselskich.</u>
<u xml:id="u-112.3" who="#MieczysławRakowski">Chciałem zwrócić uwagę Wysokiej Izby, że zgodnie z regulaminem Sejmu, nie przewiduje się dyskusji nad odpowiedzią na zgłaszane pytanie. Natomiast poseł po udzielonej odpowiedzi może zgłosić dodatkowe pytanie.</u>
<u xml:id="u-112.4" who="#MieczysławRakowski">Głos ma poseł Tadeusz Kijonka, który zgłasza pytanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-113">
<u xml:id="u-113.0" who="#TadeuszKijonka">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Pozwalam sobie przedstawić w nowej formie skierowane do Rządu w dniu 5 lutego zapytanie poselskie, dotyczące kwestii odszkodowań za dwukrotne skażenie Odry przez naszych południowych sąsiadów — najpierw mazutem, a następnie olejem opałowym, jako że wypowiedź w tej sprawie z dn. 12 kwietnia Rzecznika Prasowego Rządu nie tyle wyjaśniła, co zamąciła obraz. Stwierdził Jerzy Urban iż: „w ślad za spotkaniem wicepremierów trzech krajów w Jeleniej Górze, gdzie ogólnie mówiono o zasadzie odpowiedzialności finansowej za spowodowane straty, polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych zwróciło się do władz Czechosłowacji o odszkodowanie. Sprecyzowano wysokość naszych strat — kwotę obejmującą poniesione koszty doraźnego usuwania zanieczyszczeń i szersze, bardziej długofalowe straty”.</u>
<u xml:id="u-113.1" who="#TadeuszKijonka">Otóż wypowiedź Rzecznika Prasowego Rządu sugeruje, że dopiero teraz, a więc w kilkanaście miesięcy po zakończeniu akcji ratunkowej strona polska zwróciła się do władz Czechosłowacji o odszkodowanie, co nie jest zgodne z wcześniejszymi informacjami. Jak pamiętamy, ta wielotygodniowa, wyczerpująca akcja, w której strona czechosłowacka uczestniczyła tylko w stopniu znikomym, nie informując nas wcześniej o nadzwyczajnym zanieczyszczeniu oraz podając wielkości kilkakrotnie zaniżone, nabrała znacznego rezonansu międzynarodowego, stając się również przedmiotem licznych interwencji poselskich, w tym dwóch podjętych w ramach interpelacji i zapytań poselskich na posiedzeniu 19 grudnia 1986 r. Wicepremier Józef Kozioł zapewnił wówczas Sejm, że „rozmiar strat i kosztów poniesionych w czasie akcji uzasadnia wystąpienie o odszkodowanie do strony czechosłowackiej na rzecz Polski”.</u>
<u xml:id="u-113.2" who="#TadeuszKijonka">W następnych miesiącach ogólnikowe komunikaty na ten temat sugerowały, że strona polska dochodzi swych praw, aż wreszcie w sprawie tej zaległo milczenie komentowane odpowiednio przez opinię publiczną, a szczególnie przez wyborców 27 okręgu z Raciborza i gmin nadodrzańskich, których interesy w tym przypadku reprezentuję.</u>
<u xml:id="u-113.3" who="#TadeuszKijonka">W związku z tym, aktualizując zakres pytań, proszę o wyjaśnienie:</u>
<u xml:id="u-113.4" who="#TadeuszKijonka">Czy prawdą jest, że dopiero teraz — jak to stwierdził Jerzy Urban — strona polska zwróciła się oficjalnie o odszkodowanie; co w takim razie przyniosły dotychczasowe pertraktacje w kwestii odszkodowań z tytułu poniesionych przez nas strat i jak zostały ostatecznie wycenione?</u>
<u xml:id="u-113.5" who="#TadeuszKijonka">Jaki jest wynik dotychczasowych negocjacji dotyczących zmiany stanu prawnego, w tym podpisania aktu nowego porozumienia między naszymi państwami, zgodnie z zasadami i umowami międzynarodowymi, skoro kwestia Odry wymaga kompleksowego uregulowania, tym bardziej, że istniejące porozumienie z 21 marca 1958 r. okazuje się być za każdym razem bezskuteczne, zaś jego rezultaty stawiają nas w sytuacji poniżającej?</u>
<u xml:id="u-113.6" who="#TadeuszKijonka">Czy prowadzone pertraktacje stwarzają nadzieję, że strona czechosłowacka będzie stopniowo ograniczać zanieczyszczenie Odry, a także pozostałych rzek przygranicznych? Szczególnie tragiczny jest jednak stan Odry, rzeki sprowadzonej do roli kanału ściekowego Zagłębia Ostrawskiego, a która ma dla nas podstawowe znaczenie gospodarcze. Przecież bez poprawy jej ekosystemu niemożliwe jest uporządkowanie wszystkich kwestii związanych z sytuacją Odry, w tym realizacja projektowanego zbiornika raciborskiego.</u>
<u xml:id="u-113.7" who="#TadeuszKijonka">Proszę także o wyjaśnienie, w jakim stopniu niedawne dwukrotne zanieczyszczenie Odry oraz wcześniejsza powódź o bardzo negatywnych następstwach ekologicznych dla Kotliny Raciborskiej, wpłynęły na usprawnienie systemu ostrzegania, informowania oraz postępowania w nadzwyczajnych przypadkach. Jakie są realne rezultaty tych ustaleń, skoro, jak wiem, nadal nie są respektowane na bieżąco uzgodnienia, jeśli chodzi o zakres i stan współpracy przygranicznej? Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-114">
<u xml:id="u-114.0" who="#MieczysławRakowski">Proszę Ministra Ochrony Środowiska i Zasobów Naturalnych Waldemara Michnę o udzielenie odpowiedzi.</u>
</div>
<div xml:id="div-115">
<u xml:id="u-115.0" who="#WaldemarMichna">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! W związku z zapytaniem obywatela posła Tadeusza Kijonki dotyczącym kwestii odszkodowania dla Polski za straty spowodowane zanieczyszczeniem Odry ze źródeł zlokalizowanych na terytorium Czechosłowacji w 1986 r., jak również stanu prac nad porozumieniem wykonawczym do umowy międzyrządowej z Czechosłowacją o gospodarce wodnej na wodach granicznych, z upoważnienia Prezesa Rady Ministrów uprzejmie informuję.</u>
<u xml:id="u-115.1" who="#WaldemarMichna">Już po pierwszym skażeniu Odry mazutem w listopadzie 1986 r. strona polska w rozmowach z pełnomocnikiem rządu Czechosłowacji do spraw gospodarki wodnej na wodach granicznych, a także z Ambasadorem Czechosłowacji Diwiszem zastrzegła, że zwróci się o rekompensatę poniesionych strat. Zastrzeżenie takie było ponowione wobec Ambasadora Czechosłowacji po kolejnym skażeniu Odry olejem, w grudniu 1986 r. Sprawa ta była ponadto przedstawiona przez stronę polską w czasie sesji Polsko-Czechosłowackiego Komitetu Współpracy Gospodarczej i Naukowo-Technicznej w lutym 1987 r.</u>
<u xml:id="u-115.2" who="#WaldemarMichna">Koszty samych operacji usuwania zanieczyszczeń ustalono bezpośrednio po zakończeniu akcji na kwotę 960 mln zł. Natomiast określenie strat, które mogą wystąpić w dłuższym czasie jako długotrwałe skutki odłożenia się w korycie rzeki znacznych ilości mazutu i oleju wymagało podjęcia przez nas wstępnych badań i analiz dla ustalenia programu dalszych, długofalowych działań, w tym także interdyscyplinarnych badań naukowych. Roszczenia Polski z tego tytułu są kilkakrotnie większe od roszczeń odszkodowawczych za samo usuwanie zanieczyszczeń i w listopadzie, i grudniu 1986 r.</u>
<u xml:id="u-115.3" who="#WaldemarMichna">Chciałbym także podkreślić, że wystąpienie rządu polskiego do Czechosłowacji o wypłacenie odszkodowania za straty, spowodowane skażeniem Odry, ma charakter precedensowy w stosunkach międzynarodowych. W związku z tym wymagało ono wyjątkowo starannego, wnikliwego przygotowania i szczegółowego udokumentowania zaistniałych faktów i ich skutków. Po udokumentowaniu i zbilansowaniu możliwych obecnie do ustalenia kosztów i strat, nota o wypłacenie odszkodowania została przekazane charge d'affaires Ambasady Czechosłowacji w Polsce, Szimkowi w dniu 1 kwietnia br. Rząd polski zastrzegł sobie równocześnie prawo do wystąpienia w przyszłości z dodatkowymi roszczeniami za te szkody, które nie zostały jeszcze w pełni rozeznane oraz za szkody, które mogą wystąpić dopiero w przyszłości.</u>
<u xml:id="u-115.4" who="#WaldemarMichna">Odpowiadając na pytanie posła Kijonki, dlaczego dopiero po jednym roku i trzech miesiącach od wystąpienia awarii złożone zostały oficjalne dokumenty rządowi Czechosłowacji o odszkodowanie, przychodzi mi stwierdzić, że przyczyną główną była tendencja do perfekcjonowania samego rachunku kosztów, strat i powołań prawnych.</u>
<u xml:id="u-115.5" who="#WaldemarMichna">Przechodząc do drugiego aspektu pytania, pragnę podkreślić, że podstawę współpracy z Czechosłowacją w dziedzinie gospodarki wodnej na wodach granicznych stanowi umowa międzyrządowa z dnia 21 marca 1958 r. W odniesieniu do zagadnień ochrony czystości wód postanowienia umowy, jak wykazały wieloletnie doświadczenia, wymagają uszczegółowienia i konkretyzacji. Dlatego z inicjatywy strony polskiej prowadzone są negocjacje nad porozumieniem szczegółowym między pełnomocnikiem Rządu Czechosłowacji do spraw gospodarki wodnej na wodach granicznych w sprawie ochrony czystości wód rzek granicznych. Celem inicjatywy polskiej w kwestii uściślenia porozumień jest podniesienie wymogów, kryteriów tych wymogów jakościowych odnoszących się do wód wpływających z Czechosłowacji do Polski.</u>
<u xml:id="u-115.6" who="#WaldemarMichna">W wyniku dotychczasowych negocjacji uzgodniono m.in. uzyskanie do 1995 r. pewnej poprawy jakości wód rzek granicznych, a szczególnie Odry, co ma być osiągnięte m.in. dzięki budowie nowej oczyszczalni ścieków dla rejonu Ostrawy o przepustowości 250 tys. m3 na dobę. Uzgodniono także szczegółowe zasady kontroli i oceny jakości wód, zasady informowania o nadzwyczajnych zanieczyszczeniach rzek granicznych i współdziałania organizacji obu państw, powołanych do likwidacji takich zanieczyszczeń.</u>
<u xml:id="u-115.7" who="#WaldemarMichna">Chociaż negocjowane porozumienie nie zostało jeszcze podpisane, od połowy ubiegłego roku zwiększono częstotliwość kontroli czystości rzek granicznych — co było zresztą sprawą sporną — prowadzonej przez współpracujące laboratoria w Polsce i Czechosłowacji, i rozszerzono zakres badanych wskaźników jakości wód. W przypadku rzeki Odry już od stycznia 1987 r. badania jakości wód prowadzone są codziennie. Również przyjęty w projekcie porozumienia system ostrzegania w przypadkach nadzwyczajnego zanieczyszczenia rzek granicznych jest obecnie — poczynając od naszych interwencji po ostatnich awariach — już w praktyce dobrze funkcjonujący, jesteśmy w tej chwili z tego funkcjonowania zadowoleni.</u>
<u xml:id="u-115.8" who="#WaldemarMichna">Na obecnym etapie prac nad udoskonaleniem porozumienia, rozbieżności stanowisk dotyczą m.in. docelowego stanu czystości cieków granicznych i terminu, w którym powinna ta jakość wód być osiągnięta, a więc tempa przywracania wymaganego poziomu jakości wód.</u>
<u xml:id="u-115.9" who="#WaldemarMichna">Rozbieżności te są oczywiście zrozumiałe, jeśli się zważy, że uporządkowanie gospodarki ściekowej w silnie zurbanizowanych i uprzemysłowionych zlewniach rzek granicznych, zwłaszcza Odry, Olzy i Nysy Łużyckiej, wymaga znacznych nakładów, czego my jako kraj żądamy od naszych partnerów. Mam nadzieję, że wyniki dalszych negocjacji w sprawie stopniowej poprawy czystości wód granicznych z Czechosłowacją, umożliwią skoordynowanie planowej zabudowy hydrotechnicznej górnej Odry, w tym etapowej budowy zbiornika Racibórz, z realizacją programu budowy oczyszczalni ścieków tak w czechosłowackiej, jak i w polskiej części dorzecza Odry, gdzie również zlokalizowane są liczne źródła zanieczyszczeń.</u>
<u xml:id="u-115.10" who="#WaldemarMichna">Pragnę poinformować Wysoką Izbę, że na trzecią dekadę czerwca br. zaprosiłem do Polski przedstawiciela rządu Czechosłowacji odpowiedzialnego za ochronę środowiska, aby omówić przebieg realizacji wszystkich porozumień w sprawie gospodarki wodnej i ochrony środowiska między Polską i Czechosłowacją. Zamierzam zaproponować udoskonalenie porozumień i umów, będę proponował coroczne spotkania ministrów ochrony środowiska dla corocznego dokonywania ocen przebiegu całokształtu współpracy oraz ochrony całokształtu interesów obydwu stron.</u>
<u xml:id="u-115.11" who="#WaldemarMichna">Kończąc wyrażam przekonanie, że zaprzyjaźniona z nami Czechosłowacja odniesie się ze zrozumieniem do naszych wniosków doraźnych o odszkodowanie i do propozycji trwałych uregulowań prawnych, zgodnie z oczekiwaniem polskiej opinii publicznej i zgodnie z oczekiwaniami Rządu Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej. Dziękuję za uwagę.</u>
</div>
<div xml:id="div-116">
<u xml:id="u-116.0" who="#komentarz">(Poseł Tadeusz Kijonka: Proszę o głos).</u>
<u xml:id="u-116.1" who="#Komentarz">Proszę — poseł Kijonka.</u>
</div>
<div xml:id="div-117">
<u xml:id="u-117.0" who="#TadeuszKijonka">Czy nie można jednak w takim razie na bieżąco informować, choćby lakonicznie, o stanie pertraktacji, tym bardziej, że opinia publiczna to także pewien argument w pertraktacjach, a była wielomiesięczna przerwa, co w sposób oczywisty rzutowało na klimat i nastroje w tej bardzo drażliwej sprawie.</u>
</div>
<div xml:id="div-118">
<u xml:id="u-118.0" who="#MieczysławRakowski">Proszę bardzo — Minister Michna.</u>
</div>
<div xml:id="div-119">
<u xml:id="u-119.0" who="#WaldemarMichna">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Sądzę, że w niedługim czasie otrzymamy odpowiedź oficjalną i natychmiast po oficjalnej odpowiedzi rządu czechosłowackiego odpowiemy — czy przez opublikowanie czy też może dodatkowo jeszcze przez informacje dla Komisji Ochrony Środowiska i Zasobów Naturalnych. Jednocześnie w czerwcu, a jest to data już dwustronnie uzgodniona, w rozmowach moich z czechosłowackim Ministrem Ochrony Środowiska, udzielimy po prostu szerokiej informacji na temat współpracy i wyników dalszych negocjacji. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-119.1" who="#komentarz">(Poseł Tadeusz Kijonka: Dziękuję za wyczerpujące wyjaśnienie.)</u>
</div>
<div xml:id="div-120">
<u xml:id="u-120.0" who="#MieczysławRakowski">Głos ma poseł Jerzy Szmajdziński.</u>
</div>
<div xml:id="div-121">
<u xml:id="u-121.0" who="#JerzySzmajdziński">Obywatelu Marszałku! Mam pytanie do Ministra Pracy i Polityki Socjalnej. Art. 28 pkt 2 ustawy nr 108 z 22 maja 1986 r. o zasadach udziału młodzieży w życiu państwowym, społecznym, gospodarczym i kulturalnym mówi: „Do uprawnień socjalistycznych związków młodzieży należy w szczególności:</u>
<u xml:id="u-121.1" who="#JerzySzmajdziński">1) opiniowanie projektów aktów prawnych dotyczących młodzieży, w tym zwłaszcza w zakresie polityki kadrowej i płacowej, awansu zawodowego i społecznego, świadczeń socjalnych, budownictwa mieszkaniowego, oświaty i wychowania, szkolnictwa wyższego, opieki zdrowotnej, kultury, kultury fizycznej i turystyki”. Zwracam się z zapytaniem do obywatela Ministra, dlaczego nie zostały skierowane do konsultacji z socjalistycznymi związkami młodzieży działania resortu dotyczące zmian zasad przyznawania zasiłków rodzinnych, wychowawczych, stypendiów uczniowskich i studenckich, które obowiązują od 1 lutego br.</u>
</div>
<div xml:id="div-122">
<u xml:id="u-122.0" who="#MieczysławRakowski">Proszę Ministra Pracy i Polityki Socjalnej o udzielenie odpowiedzi.</u>
</div>
<div xml:id="div-123">
<u xml:id="u-123.0" who="#IreneuszSekuła">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Chciałbym poinformować, że rzeczywiście brak konsultacji projektów aktów prawnych z zakresu polityki socjalnej z organizacjami młodzieżowymi wynikał z przyjętego na początku bieżącego roku trybu prac nad polityką cenowo-dochodową. Jak wszyscy pamiętamy, część tych pracy prowadzona była w trybie poufnym, z uwagi na przygotowania cenowe, a w ogóle cała procedura przygotowywania aktów prawnych przebiegała pod dużą presją czasu. To zapewne spowodowało, iż nie przeprowadzono konsultacji tej części proponowanych aktów prawnych, które dotyczyły zasiłków rodzinnych i innych działań socjalnych, które rzeczywiście zgodnie z cytowaną ustawą powinny być ze związkami młodzieży konsultowane.</u>
<u xml:id="u-123.1" who="#IreneuszSekuła">Proszę o przyjęcie tego wyjaśnienia wraz z deklaracją, że w pracach nad założeniami nowego, zmodernizowanego systemu świadczeń socjalnych będą przeprowadzane szerokie konsultacje z organizacjami młodzieżowymi a także nad projektami przygotowywanych później aktów prawnych. Konsultacja ta będzie przeprowadzana nie tylko dlatego, że tak stanowi ustawa, ale także dlatego, iż liczymy na uzyskanie w jej toku interesujących, potrzebnych i użytecznych opinii i materiałów. Proszę uprzejmie o przyjęcie tego wyjaśnienia.</u>
</div>
<div xml:id="div-124">
<u xml:id="u-124.0" who="#MieczysławRakowski">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-124.1" who="#komentarz">(Poseł Jerzy Szmajdziński: Dziękuję bardzo.)</u>
<u xml:id="u-124.2" who="#MieczysławRakowski">Proszę bardzo pozostać przy mównicy obywatelu Ministrze. Głos zabierze poseł Maria Kulik.</u>
</div>
<div xml:id="div-125">
<u xml:id="u-125.0" who="#MariaKulik">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Swoje zapytanie kieruję do Ministra Pracy i Polityki Socjalnej. Obecnie pracownik zakładu, ubiegający się o rentę inwalidzką, musi przebywać na zwolnieniu lekarskim 180 dni, w przeciwnym wypadku nie zostanie skierowany na komisję przyznającą grupę inwalidzką. Zakład pracy przez ten okres wypłaca zasiłek chorobowy. Tak długa nieobecność pracownika powoduje zawyżenie absencji chorobowej, a tym samym wskaźnika nie przepracowanego czasu pracy. Powoduje też wydatkowanie funduszu płac bez pokrycia jego wydajnością pracy. W związku z tym nasuwają się następujące pytania:</u>
<u xml:id="u-125.1" who="#MariaKulik">1. Czy Minister Pracy i Polityki Socjalnej nie zamierza spowodować zmiany dotychczasowego przepisu, aby zasiłek chorobowy na zwolnienie wydawane przez komisję lekarską był pokrywany, jak kiedyś, przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych, a nie jak obecnie — przez zakład pracy?</u>
<u xml:id="u-125.2" who="#MariaKulik">2. Czy nie byłoby zasadne kierowanie na rentę pracowników bez wymogu przebywania na zwolnieniu lekarskim 180 dni, jeżeli wiadomo, że po tym czasie stan zdrowia nie ulegnie poprawie na tyle, aby pracownik mógł wrócić do pracy? Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-126">
<u xml:id="u-126.0" who="#MieczysławRakowski">Proszę bardzo — Minister Ireneusz Sekuła.</u>
</div>
<div xml:id="div-127">
<u xml:id="u-127.0" who="#IreneuszSekuła">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! W sprawie pierwszego pytania obywatelki posłanki chciałbym poinformować, iż w systemie świadczeń socjalnych w zakresie zasiłków chorobowych stosowane są generalnie rzecz biorąc dwa podejścia. Mianowicie, albo świadczenie to jest traktowane jako element ryzyka, od którego pracodawca się ubezpiecza w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych, płacąc stosowną składkę i wówczas wypłata zasiłków chorobowych obciąża fundusze ubezpieczeniowe. Taki stan rzeczy miał miejsce w Polsce do połowy lat siedemdziesiątych. Jest możliwe także inne podejście, stosowane aktualnie, że zasiłki chorobowe są częścią funduszu wynagrodzeń, a zatem obciążają one koszty, ekonomikę zakładów pracy. Stosowane było także w Polsce pewne rozwiązanie pośrednie, mianowicie takie, iż dla przeciwdziałania zjawisku nieuzasadnionej absencji, określano dla poszczególnych zakładów pracy limity, do poziomu których można było ze składek pokrywać wydatki na zasiłki chorobowe, natomiast przekroczenie tych limitów obciążało fundusze zakładów pracy. Tak jak powiedziałem, od 1975 r. przyjęto zasadę finansowania zasiłków chorobowych dla pracowników uspołecznionych zakładów pracy ze środków własnych tych zakładów. W roku 1987 ogólna suma wydatków na zasiłki chorobowe finansowane przez zakłady pracy wynosiła około 138 mld zł.</u>
<u xml:id="u-127.1" who="#IreneuszSekuła">Oczywiście, propozycja obywatelki posła jest godna rozważenia w pracach nad reformą systemu świadczeń socjalnych. Jak wspomniałem przed chwilą, prace te są intensywnie prowadzone i stosowne założenia zostaną przedłożone w maju do szerokiej konsultacji i dyskusji, i jeśli w wyniku tej konsultacji utrzymywałby się pogląd, iż należałoby wrócić do rozwiązania ubezpieczeniowego, a następnie znalazłby on aprobatę krajowej konferencji delegatów i Wysokiego Sejmu — ponieważ wymagałoby to zmiany ustaw — to takie rozwiązanie można zastosować. Naturalnie trzeba zwrócić uwagę, iż musiałoby to oznaczać podwyższenie składki ubezpieczeniowej z uwagi na bilans środków ZUS. Przejęcie tych wypłat w ramach ubezpieczenia według aktualnych kalkulacji zmuszałoby do podwyższenia składki o około 3 punkty. Sprawa jest zatem do rozważenia w nowym systemie.</u>
<u xml:id="u-127.2" who="#IreneuszSekuła">Jeśli chodzi o pytanie drugie, to chciałbym zacząć od tego, iż Polska ratyfikowała konwencje Międzynarodowej Organizacji Pracy, konwencję nr 24 i konwencję nr 25, które stanowią, zobowiązują państwa, które je ratyfikowały, do zapewnienia pracownikowi zasiłku chorobowego w każdym przypadku choroby, przez okres nie krótszy niż 6 miesięcy. Jest to zatem zobowiązanie, które Polska dobrowolnie, w ramach tej ratyfikacji przyjęła. Jest tu zatem pewien przywilej, pewne uprawnienie, z którego chyba nie ma potrzeby rezygnować.</u>
<u xml:id="u-127.3" who="#IreneuszSekuła">Natomiast chciałbym poinformować, że jeszcze jako prezes Zakładu Ubezpieczeń Społecznych wydałem komisjom d/s inwalidztwa i zatrudnienia dyspozycję, aby w przypadkach, kiedy już po miesiącu czy dwóch diagnoza lekarska jest jednoznaczna, że skutek wypadku czy schorzenia jest taki, że nie rokuje nadziei czy szansy na rehabilitację, na powrót do aktywności zawodowej, aby w takim wypadku, nie czekając na upływ owych 6 miesięcy rozpoczynać procedurę postępowania rentowego i podejmować, oczywiście w oparciu o wyniki badań lekarskich, decyzje o ewentualnym przyznaniu renty inwalidzkiej także przed upływem sześciu miesięcy. Ta dyspozycja wiązała się także z tym, aby zachowana była ciągłość posiadania źródeł dochodu, aby to przejście z zasiłku na rentę inwalidzką nie powodowało żadnych perturbacji u zainteresowanych. Ale podkreślam — dotyczyło to sytuacji, w których rokowanie lekarskie było jednoznacznie negatywne. Takie sytuacje, oczywiście, nie stanowią większości. W większości przypadków konieczny jest dłuższy okres, aby można było orzec czy dotknięty chorobą czy wypadkiem pracownik ma szansę rehabilitacji, ma szansę odzyskania zdolności do pracy na dawnym lub innym stanowisku. Renta inwalidzka powinna być i tak jest traktowana, pewną ostatecznością, złem, wyjściem ostatecznym, najgorszym z możliwych. Jeżeli są natomiast szanse rehabilitacji, to chcę przypomnieć, iż oprócz 6-miesięcznego okresu zasiłku chorobowego, jest w systemie ubezpieczeniowym specjalne dodatkowe świadczenie, mianowicie tzw. świadczenie rehabilitacyjne — które po minięciu okresu uzyskiwania zasiłku, jeśli pracownik jeszcze nie jest zdolny do pracy, ale rokowania są pozytywne, że dłuższa rehabilitacja może dać mu szansę odzyskania zdrowia i zdolności do pracy — wówczas na 12 miesięcy może być przyznane i jest przyznawane. I ta czasami wielomiesięczna, czasami nawet kilkunastomiesięczna rehabilitacja w niektórych przypadkach przynosi bardzo pozytywne efekty, tzn. ten efekt najcenniejszy — człowiek odzyskuje zdolność do pracy. Natomiast jeżeli te wszystkie formy okażą się zawodne, nie przyniosą pozytywnego efektu, wówczas przyznawana jest renta inwalidzka.</u>
<u xml:id="u-127.4" who="#IreneuszSekuła">Proszę obywatelkę posła o przyjęcie tej odpowiedzi. Tam gdzie są rokowania jednoznaczne, w konkretnych wypadkach ten okres — jest skracany. Natomiast optowałbym za tym, aby go jednak, jako pewien przywilej pracownika, utrzymać, dający poczucie stabilizacji, ochrony w przypadku życiowego nieszczęścia — choroby czy też wypadku, które uniemożliwiają mu pracę.</u>
</div>
<div xml:id="div-128">
<u xml:id="u-128.0" who="#MieczysławRakowski">Głos ma poseł Jan Skrzetuski.</u>
</div>
<div xml:id="div-129">
<u xml:id="u-129.0" who="#JanSkrzetuski">Obywatelu Marszałku! Na 12 posiedzeniu Sejmu w dniu 29 września 1986 r. zadałem zapytanie w sprawie zrealizowania przez Ministra Komunikacji art. 26 i 27 ustawy z 21 marca 1985 r., tzn. przejęcia przez organy żeglugi śródlądowej promów będących w administracji zarządu dróg. Minister Janusz Kamiński, odpowiadając na moje zapytanie, stwierdził: „przejęcie przez właściwe terytorialnie przedsiębiorstwa żeglugi śródlądowej funkcji przewoźników na promach od zarządów drogowych nastąpi do końca 1986 r.”. Według posiadanych przeze mnie informacji do dnia dzisiejszego, pomimo upływu przeszło roku, zapewnienie obywatela Ministra wygłoszone z trybuny sejmowej nie zostało wykonane. Proszę obywatela Ministra Transportu, Żeglugi i Łączności o wyjaśnienie — dlaczego, pomimo zobowiązania wynikającego z ustawy oraz oświadczenia obywatela Ministra, sprawa ta nie została dotychczas załatwiona.</u>
</div>
<div xml:id="div-130">
<u xml:id="u-130.0" who="#MieczysławRakowski">Głos ma Minister Transportu, Żeglugi i Łączności Janusz Kamiński.</u>
</div>
<div xml:id="div-131">
<u xml:id="u-131.0" who="#JanuszKamiński">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Zgodnie z moją zapowiedzią na 12 posiedzeniu Sejmu — w roku 1986 wdrożone zostały prace przygotowawcze dla realizacji zadania. Opracowano studium istniejących przepraw promowych, ocenę ich stanu technicznego, przeprowadzono szczegółową inwentaryzację, skompletowano dokumenty i wykonano niezbędne czynności remontowo-konserwacyjne. Przygotowano również odpowiednie akty w dwóch wariantach. Wariant pierwszy zakładał, że zgodnie z unormowaniem ustawy z 21 marca 1985 r. o drogach publicznych, eksploatację promów przejmą organy żeglugi śródlądowej. Organami tymi są inspektoraty Żeglugi Śródlądowej, zatrudniające niewielką liczbę pracowników.</u>
<u xml:id="u-131.1" who="#JanuszKamiński">Wariant drugi przewidywał, że przeprawy te zostaną przejęte przez przedsiębiorstwa Żeglugi Śródlądowej. Taką koncepcję przedstawiłem na posiedzeniu Sejmu w dniu 29 września 1986 r.</u>
<u xml:id="u-131.2" who="#JanuszKamiński">Z przykrością stwierdzam, że realizacja pierwszego wariantu prowadziła do rozbudowania tych inspektoratów, stworzenia wielu dodatkowych stanowisk pracy, zatrudnienia ludzi; potrzebne było odpowiednie zaplecze techniczne, lokale. W związku z tym uznaliśmy, że jest to ekonomiczne nieuzasadnione. Przystąpiliśmy wobec tego do rozmów z przedsiębiorstwami Żeglugi Śródlądowej, które jednak w oparciu o obowiązujące przepisy zdecydowanie odmówiły przyjęcia tej funkcji.</u>
<u xml:id="u-131.3" who="#JanuszKamiński">Jako organ założycielski miałem przekazać odpowiednią ilość środków, wyrównując ekonomiczne straty tych przedsiębiorstw, zmusić je do realizacji tej ustawy. Z analizy wynikało, że podobnie, jak w wariancie pierwszym, doszłoby do poważnych wydatków, które naszym zdaniem były niezasadne. W związku z tym wycofaliśmy się z obu tych wariantów i przygotowujemy w tej chwili projekt nowelizacji ustawy, oceniając, że pozostawienie przepraw promowych w gestii dróg publicznych, z aneksem do ustawy, jest rozwiązaniem najbardziej ekonomicznym. Mamy też na względzie fakt, że drogi publiczne, dyrekcja generalna tych dróg powinna być żywotnie zainteresowana likwidacją tych przepraw promowych wszędzie tam, gdzie jest to możliwe; powinno się budować mosty. I z taką nowelą do projektu ustawy w najbliższym czasie wystąpimy.</u>
<u xml:id="u-131.4" who="#JanuszKamiński">Zwracam się w tym miejscu do Wysokiego Sądu...</u>
<u xml:id="u-131.5" who="#komentarz">(poruszenie na sali)</u>
<u xml:id="u-131.6" who="#JanuszKamiński">...o przychylne potraktowanie takiego rozwiązania. Zdaję sobie sprawę Wysoki Sejmie, że jest to wyjście trochę wymuszone, ale realia są następujące: albo obciążyć budżet państwa milionami złotych, zatrudnić więcej ludzi, stworzyć zaplecze techniczne, albo pozostawić stan faktyczny taki jaki jest, wobec kategorycznej odmowy przez przedsiębiorstwa żeglugi śródlądowej przyjęcia tych funkcji.</u>
<u xml:id="u-131.7" who="#JanuszKamiński">Analizując na spokojnie alternatywę, wybraliśmy zło najmniejsze, ekonomicznie najbardziej zasadne. Zdaję sobie sprawę, że jest to ekwilibrystyka, ale z punktu widzenia ekonomicznego, finansowego i budżetu państwa jest to stała presja na Dyrekcję Generalną Dróg Publicznych, aby w ramach rozwoju tych dróg poważnie zajęła się sukcesywną likwidacją przepraw promowych, budując stałe mosty. Jest to rozwiązanie ekonomicznie zasadne i dlatego też musimy zrobić po prostu krok wstecz, dokonać noweli ustawy i w ten sposób wrócić do stanu poprzedniego.</u>
</div>
<div xml:id="div-132">
<u xml:id="u-132.0" who="#MieczysławRakowski">Proszę bardzo — czy poseł Skrzetuski chciałby coś powiedzieć?</u>
<u xml:id="u-132.1" who="#komentarz">(Poseł Skrzetuski: Nie, dziękuję.)</u>
<u xml:id="u-132.2" who="#MieczysławRakowski">Wesołość była spowodowana tym, że Minister się przejęzyczył i powiedział wysoki sądzie, a Sejm się nie uważa jeszcze za sąd.</u>
</div>
<div xml:id="div-133">
<u xml:id="u-133.0" who="#JanuszKamiński">Jeszcze raz przepraszam, ponieważ w zapędzie krasomówczym pomyliłem Sejm z sądem.</u>
</div>
<div xml:id="div-134">
<u xml:id="u-134.0" who="#MieczysławRakowski">Może ktoś z posłów chciałby być sądem!</u>
<u xml:id="u-134.1" who="#MieczysławRakowski">Głos ma poseł Zbigniew Gessler.</u>
</div>
<div xml:id="div-135">
<u xml:id="u-135.0" who="#ZbigniewGessler">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Zapytanie swoje kieruję do Ministra Współpracy Gospodarczej z Zagranicą. Przedłużająca się budowa siedziby Centrali Handlu zagranicznego „Ciech” w Warszawie przy ul. Powązkowskiej róg Elbląskiej powoduje liczne interwencje wyborców z III okręgu wyborczego w Warszawie. W związku z powyższym uprzejmie zapytuję;</u>
<u xml:id="u-135.1" who="#ZbigniewGessler">— dlaczego budynek ten budowany jest tak długo,</u>
<u xml:id="u-135.2" who="#ZbigniewGessler">— jakie istnieją trudności, że prawie wykończony budynek nie zostaje zagospodarowany?</u>
<u xml:id="u-135.3" who="#ZbigniewGessler">Na budowie stwierdzono brak ekip realizujących wykończenie budynku. Stawiane jest powszechnie pytanie, czy w związku z przedłużającą się budową obiekt ten jest konieczny dla Centrali Handlu Zagranicznego „Ciech”, czy też budynek ten może być przekazany innej instytucji w celu jego szybszego wykończenia i zagospodarowania. Zdaniem wyborców nie można się zgodzić na dalsze tolerowanie zamrożenia społecznych środków i dewastację istniejącej już budowy. W jakim ostatecznie terminie budynek ten zostanie oddany do użytku i zagospodarowany, powodując jednocześnie uniknięcie wieloletniego nieporządku budowlanego w otoczeniu tej instytucji?</u>
</div>
<div xml:id="div-136">
<u xml:id="u-136.0" who="#MieczysławRakowski">Odpowiedzi udzieli podsekretarz stanu w Ministerstwie Współpracy Gospodarczej z Zagranicą Helmut Floeth.</u>
</div>
<div xml:id="div-137">
<u xml:id="u-137.0" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieWspółpracyGospodarczejzZagranicąHelmutFloeth">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Odpowiadając na pytanie posła Zbigniewa Gesslera wyjaśniam. Spółka Importowo-Eksportowa Chemikaliami „Ciech”, aktualnie największa jednostka handlu zagranicznego, o obrotach powyżej 1 biliona złotych, znajduje się od wielu lat w bardzo trudnych warunkach lokalowych. Centrala rozmieszczona jest w 10 punktach Warszawy; nie ma warunków do zainstalowania nowoczesnych środków łączności oraz warunków recepcyjnych dla bardzo wielu delegacji zagranicznych. Z powyższych względów, w celu poprawy warunków pracy jako istotnego czynnika prawidłowego wykonywania zadań gospodarczych w zakresie handlu zagranicznego chemikaliami, „Ciech” zainteresowana jest żywotnie pilnym ukończeniem i przejęciem w użytkowanie obiektu biurowego przy ul. Powązkowskiej.</u>
<u xml:id="u-137.1" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieWspółpracyGospodarczejzZagranicąHelmutFloeth">Centrala przejęła budynek w roku 1983 od Przedsiębiorstwa Projektowania i Wyposażenia Odlewni „Prodlew” według dokumentacji oraz w oparciu o częściowe dostawy konstrukcji i wyposażenia z Czechosłowacji. Budowa tego, podobnie jak wielu innych, wstrzymana była w roku 1980. Budowa budynku o planowanej kubaturze 65 tys. m3 i powierzchni użytkowej 13 tys. m2 w momencie przejęcia — pod koniec roku 1983 zaawansowana była w 30% stanu surowego. Po adaptacji projektu na potrzeby Centrali, roboty budowlano-montażowe wznowiono w połowie 1984 r. Aktualne zaawansowanie prac przekracza 80% planowanego obiektu. Dotychczasowy postęp w realizacji inwestycji, poza powszechnie występującymi w ostatnich latach problemami w budownictwie, wynikał z konieczności odwodnienia terenu po objęciu obiektu, a także ze skomplikowanej konstrukcji budynku i wynikającej z niej technologii robót.</u>
<u xml:id="u-137.2" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieWspółpracyGospodarczejzZagranicąHelmutFloeth">Od ubiegłego roku, po zakończeniu stanu surowego, wykonywane są roboty związane z przyłączeniem budynku do instalacji miejskiej — chodzi o centralne ogrzewanie, energię elektryczną, kanalizację, instalację gazową. Roboty koncentrują się wewnątrz budynku oraz w części podziemnej. Roboty prowadzone są przez krajowych wykonawców, przy udziale projektanta czechosłowackiego. Planowany termin zakończenia robót i oddania obiektu do użytku przewidziany jest w 1990 r. przy czym termin ten uzależniony jest również od realizacji inwestycji miejskich, między innymi sieci łączności tego rejonu Żoliborza.</u>
<u xml:id="u-137.3" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieWspółpracyGospodarczejzZagranicąHelmutFloeth">Pragnę zapewnić obywatela posła, że w ocenie Ministerstwa Współpracy Gospodarczej z Zagranicą, jako jednego z licznych udziałowców spółki, Centrala dokłada w ramach istniejących uwarunkowań dużych starań w celu jak najszybszego zakończenia budowy obiektu i przekazania go do eksploatacji.</u>
<u xml:id="u-137.4" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieWspółpracyGospodarczejzZagranicąHelmutFloeth">Prosząc o przyjęcie tego wyjaśnienia, chciałbym jednocześnie w imieniu własnym i w imieniu kierownictwa spółki bardzo serdecznie zaprosić obywatela posła na spotkanie i wizytację obiektu dla szczegółowego zapoznania się ze stanem i harmonogramem robót. Chcę również przeprosić za nieobecność Ministra Współpracy Gospodarczej z Zagranicą na obecnym posiedzeniu plenarnym Sejmu, ponieważ czasowo przebywa w lecznicy.</u>
</div>
<div xml:id="div-138">
<u xml:id="u-138.0" who="#MieczysławRakowski">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-138.1" who="#komentarz">(Poseł Zbigniew Gessler: Proszę o głos.)</u>
<u xml:id="u-138.2" who="#MieczysławRakowski">Proszę bardzo — poseł Zbigniew Gessler.</u>
</div>
<div xml:id="div-139">
<u xml:id="u-139.0" who="#ZbigniewGessler">Dziękuję serdecznie Ministrowi za zaproszenie.</u>
<u xml:id="u-139.1" who="#ZbigniewGessler">Skorzystam z tej oferty.</u>
</div>
<div xml:id="div-140">
<u xml:id="u-140.0" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieWspółpracyGospodarczejzZagranicąHelmutFloeth">Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-141">
<u xml:id="u-141.0" who="#MieczysławRakowski">Głos ma poseł Janina Korpała.</u>
</div>
<div xml:id="div-142">
<u xml:id="u-142.0" who="#JaninaKorpała">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Pytanie swoje kieruję do Ministra Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej. Sprzęt zbóż za pomocą kombajnów stwarza konieczność dosuszania corocznie wielu milionów ton zbóż. W okresie mokrych żniw, które w naszym klimacie zdarzają się średnio co 2–3 lata, dosuszenia wymaga 100% zbóż. Dosuszanie ziarna zbóż odbywa się w suszarniach mechanicznych, w których czynnikiem suszącym jest mieszanka powietrzno-spalinowa, paliwem jest olej napędowy. W procesie suszenia istnieje więc duże zagrożenie skażenia masy dosuszanego zboża szkodliwymi produktami spalania się oleju napędowego, w tym zwłaszcza benzopirenem. Jest to wybitnie rakotwórczy związek chemiczny. Społeczeństwo uwrażliwione na wszystko to, co może być przyczyną nowotworów, jest zaniepokojone tą sprawą. Zwracamy się z pytaniem do obywatela Ministra i prośbą o wyjaśnienie poruszonego problemu oraz prosimy o przedstawienie przedsięwzięć zmierzających do zmiany sposobu dosuszania zboża, a zwłaszcza do rezygnacji z dosuszania przy użyciu spalin.</u>
</div>
<div xml:id="div-143">
<u xml:id="u-143.0" who="#MieczysławRakowski">Proszę Ministra Stanisława Ziębę o udzielenie odpowiedzi.</u>
</div>
<div xml:id="div-144">
<u xml:id="u-144.0" who="#StanisławZięba">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! W zależności od przebiegu pogody, przy obecnym systemie techniki zbioru zbóż, suszenie w suszarniach obejmuje od 15% do 60% ogółu zbóż. Obecnie w kraju do suszenia używa się różnych typów suszarń produkcji krajowej oraz pochodzących z importu z 6 krajów, głównie ze Związku Radzieckiego, Jugosławii, Niemieckiej Republiki Demokratycznej. Okres użytkowania tych suszarni wynosi kilkanaście lat. Część z nich opalana jest — jak to podkreśliła posłanka Janina Korpała i pozostali posłowie pytający, olejem napędowym. Wymienione przez obywateli posłów konkretnie dwa typy suszarni produkcji radzieckiej były importowane do Polski w latach 1967–1976. Import tych suszarń został ostatecznie zaniechany w roku 1976 i od tego czasu instalowane są w polskim przemyśle rolno-spożywczym wyłącznie suszarnie suszące gorącym powietrzem. Są to w większości suszarnie produkcji krajowej Fabryki Maszyn Rolniczych „Agromet-Rofama” w Rogoźnie. W latach 1983–1987 podwojono zdolność dosuszania przez włączenie tych nowoczesnych urządzeń do eksploatacji. Odpowiadają one wszystkim parametrom bezpieczeństwa, stąd też są one także eksportowane. Obecnie w przemyśle zbożowo-młynarskim wykorzystuje się jednak jeszcze 57 suszarń, o których piszą w zapytaniu obywatele posłowie. Ich łączna zdolność suszenia wynosi około 60 tys. ton na dobę, co stanowi znaczący, choć malejący szybko udział w ogólnym potencjale suszarni Państwowych Zakładów Zbożowych. Udział ten się zmniejsza dlatego, że Rząd realizuje program przyspieszonego rozwoju budowy elewatorów, suszarni płaskich i magazynów płaskich, i suszarni do zboża.</u>
<u xml:id="u-144.1" who="#StanisławZięba">Na podstawie badań Instytutu Przemysłu Fermentacyjnego, Ministerstwo Zdrowia i Opieki Społecznej wyraziło zgodę na eksploatację suszarni typu DSP-32, ponieważ zboże po dosuszeniu wykazywało śladowy przyrost zawartości benzopirenu w stosunku do poziomu tła, czyli ziarna przed suszeniem. Ponadto suszarnie te, zgodnie z zaleceniami Ministra Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej, uruchamiane są w drugiej kolejności. W odniesieniu do importowanych suszarni ZSPŻ-8 Ministerstwo Zdrowia zezwoliło warunkowo eksploatować je, zalecając przemysłowi podjęcie prac nad usprawnieniem procesu spalania. W efekcie podjętych działań modernizacyjnych instalowane są w tego typu suszarniach odpowiednie palniki olejowe produkcji krajowej. W ciągu dwóch najbliższych lat Państwowe Zakłady Zbożowe przewidują zamontowanie palników olejowych we wszystkich tego typu suszarniach. Jest to optymalne rozwiązanie w istniejącej konkretnej sytuacji.</u>
<u xml:id="u-144.2" who="#StanisławZięba">Na zlecenie moje, w porozumieniu z Ministrem Zdrowia, Instytut Przemysłu Fermentacyjnego przeprowadził ponowne badania zawartości benzopirenu w ziarnie przed i po suszeniu w suszarniach w ten sposób zmodernizowanych. Dotychczasowe wyniki badań nie wykazują wzrostu zawartości benzopirenu w ziarnie w procesie suszenia. Ostateczne wyniki będą wykorzystane przy podejmowaniu dalszych decyzji.</u>
<u xml:id="u-144.3" who="#StanisławZięba">Dziękuję obywatelom posłom za zainteresowanie się sprawą technicznych warunków suszenia, co raz jeszcze podkreśliło znaczenie naszych wcześniej podjętych zabiegów zmierzających do pilnego wyprodukowania palników olejowych, niezbędnych do absolutnie bezpiecznego eksploatowania suszarni starych typów. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-144.4" who="#komentarz">(Poseł Janina Korpała: Proszę o głos.)</u>
</div>
<div xml:id="div-145">
<u xml:id="u-145.0" who="#MieczysławRakowski">Głos ma poseł Janina Korpała.</u>
</div>
<div xml:id="div-146">
<u xml:id="u-146.0" who="#JaninaKorpała">W imieniu obywateli posłów pragnę serdecznie podziękować za wnikliwe wyjaśnienie problemu.</u>
</div>
<div xml:id="div-147">
<u xml:id="u-147.0" who="#MieczysławRakowski">Głos ma poseł Józef Kowalski.</u>
</div>
<div xml:id="div-148">
<u xml:id="u-148.0" who="#JózefKowalski">Obywatelu Marszałku! Swoje zapytanie kieruję do Prezesa Rady Ministrów. Zapytanie dotyczy zabezpieczenia kopalń węgla brunatnego w niezbędne minimum dostaw maszyn budowlanych. Kopalnia Węgla Brunatnego „Bełchatów” w tym roku ma wydobyć około 36 mln ton węgla brunatnego, w większości na potrzeby pobliskiej elektrowni, której produkcja będzie stanowić około 20% całej energii elektrycznej wyprodukowanej w tym roku w Polsce. Niestety, narastają poważne zagrożenia pracy tej kopalni, wynikające przede wszystkim z braku przydziałów centralnie rozdzielanych maszyn budowlanych — spycharek, ładowarek, układaczy rur. Utrzymywanie się tej sytuacji prowadzi do zahamowania wzrostu wydobycia węgla i w dalszej kolejności do spadku wydobycia i niewykorzystania zbudowanego ogromnymi środkami zespołu górniczo-energetycznego „Bełchatów”.</u>
<u xml:id="u-148.1" who="#JózefKowalski">Nie zabierałbym czasu Wysokiej Izbie z pozoru jednostkowym problemem, gdyby nie kilka faktów, a mianowicie:</u>
<u xml:id="u-148.2" who="#JózefKowalski">Fakt pierwszy — wszelkie dotychczasowe starania kierownictwa kopalni, gwarectwa i byłego Ministerstwa Górnictwa i Energetyki o zwiększenie przydziałów, nie dały żadnych rezultatów.</u>
<u xml:id="u-148.3" who="#JózefKowalski">Fakt drugi — dezyderat nr 2 sejmowej Komisji Górnictwa i Energetyki z dn. 26 czerwca 1986 r. w sprawie braków w wyposażeniu kopalni „Bełchatów” w sprzęt technologiczny i transportowy skierowany do Prezesa Rady Ministrów nie był należycie potraktowany przez byłego przewodniczącego Komisji Planowania przy Radzie Ministrów. Odpowiedź Rządu na postulaty zawarte w dezyderacie nr 2 była ogólnikowa, spłycona i nie odnosząca się do sedna spraw będących przedmiotem interwencji. Co najgorsze zaś — po interwencji Komisji sejmowej nastąpiło w 1987 r. znaczne pogorszenie zaopatrzenia kopalni „Bełchatów” w maszyny budowlane. W dniu 25 marca 1988 r. sejmowa Komisja Górnictwa i Energetyki skierowała kolejny dezyderat do Prezesa Rady Ministrów w tej sprawie.</u>
<u xml:id="u-148.4" who="#JózefKowalski">Fakt trzeci jest taki, że wytyczne Ministra Rynku Wewnętrznego z 14 grudnia 1987 r. w sprawie zasad i trybu sprzedaży maszyn budowlanych objętych obowiązkowym pośrednictwem obrotu, powierzają sprzedaż maszyn budowlanych Przedsiębiorstwu Handlu Zagranicznego „Bumar”. Zagrożenia są dwa:</u>
<u xml:id="u-148.5" who="#JózefKowalski">— zespół nadzorczy, który przewidują wytyczne jako organ akceptujący plany dostaw nie podjął jeszcze działania, choć minął już kwartał;</u>
<u xml:id="u-148.6" who="#JózefKowalski">— sam pomysł powierzenia Centrali Handlu Zagranicznego „Bumar” sprzedaży maszyn na kraj w sposób jednoznaczny tworzy scenariusz rozdziału tych maszyn. Prawdopodobnie, obym się mylił, dobre maszyny ze Stalowej Woli zostaną przeznaczone na eksport, a odbiorcy krajowi otrzymają na przykład złe spycharki jugosłowiańskie, w dodatku bez części zamiennych, jak to ma miejsce do tej pory.</u>
<u xml:id="u-148.7" who="#JózefKowalski">I fakt czwarty jest taki, że problem nie jest sprawą jednostkową kopalni „Bełchatów”, ale także pozostałych kopalń węgla brunatnego. W tej sytuacji kieruję następujące pytanie do obywatela Prezesa Rady Ministrów: jakie kroki podejmie Rząd dla zapewnienia w 1988 r. kopalniom węgla brunatnego, w tym szczególnie kopalni „Bełchatów” niezbędnego minimum dostaw maszyn budowlanych, a zwłaszcza spycharek, ładowarek i układaczy rur.</u>
</div>
<div xml:id="div-149">
<u xml:id="u-149.0" who="#MieczysławRakowski">Odpowiedzi udzieli sekretarz stanu w Ministerstwie Przemysłu Zdzisław Miedziarek.</u>
</div>
<div xml:id="div-150">
<u xml:id="u-150.0" who="#ZdzisławMiedziarek">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Odpowiadając na pytanie posła Józefa Kowalskiego, informuję uprzejmie, że w roku bieżącym zgodnie z założeniami drugiego etapu reformy gospodarczej Rząd podjął decyzję o wyłączeniu dostaw maszyn budowlanych z obowiązkowego pośrednictwa sprzedaży. Odstąpienie od rozdzielnictwa maszyn budowlanych ma m.in. na celu poziomy przepływ kapitału między zainteresowanymi przedsiębiorstwami dla zwiększenia produkcji części zamiennych i technicznego unowocześniania produkcji. Chcę przypomnieć Wysokiej Izbie, że w roku 1987 przedsiębiorstwa górnictwa i energetyki otrzymały następujące ilości maszyn budowlanych, objętych obowiązkowym pośrednictwem: 117 sztuk koparek budowlanych, 56 ładowarek, 52 spycharki, 81 żurawi — razem 306 sztuk jednostek sprzętowych, a to jest około 8.5% ogólnych dostaw w kraju.</u>
<u xml:id="u-150.1" who="#ZdzisławMiedziarek">W bieżącym roku kopalnie odkrywkowe węgla brunatnego, podobnie jak i inne jednostki gospodarki uspołecznionej, będą uzyskiwały sprzęt konieczny do wykonania swoich zadań, wobec zniesienia rozdzielnictwa, przez zawarcie odpowiednich umów z producentami. Natomiast na maszyny budowlane importowane zamówienia przedsiębiorstw będzie realizowało Przedsiębiorstwo Handlu Zagranicznego „Bumar” w Warszawie.</u>
<u xml:id="u-150.2" who="#ZdzisławMiedziarek">Zainteresowane przedsiębiorstwa Wspólnoty Energetyki i Węgla Brunatnego prowadzą już uzgodnienia z Kombinatem Przemysłowym Huta „Stalowa Wola”, który jest dla nich podstawowym producentem sprzętu — w celu zawarcia wieloletniej umowy na dostawy maszyn budowlanych. Negocjowane są warunki i zobowiązania zainteresowanych stron.</u>
<u xml:id="u-150.3" who="#ZdzisławMiedziarek">Jednocześnie jednak, zgodnie z postanowieniami uchwały nr 124 Rady Ministrów z 19 lipca 1985 w sprawie zasad i organizacji procesu zaopatrzenia materiałowo-technicznego w bieżącym 5-leciu, w bilansie maszyn budowlanych, który ma charakter stanowiący, utworzono rezerwę bilansową, która służy zaspokajaniu uzasadnionych potrzeb przedsiębiorstw i z tej rezerwy skorzystała już Kopalnia Węgla Brunatnego „Bełchatów”.</u>
<u xml:id="u-150.4" who="#ZdzisławMiedziarek">Aktualnie prowadzone są również rozmowy w zakresie dodatkowego importu maszyn budowlanych, szczególnie spycharek. Ze wstępnych uzgodnień wynika, że w drugim półroczu można oczekiwać pozytywnych decyzji w tej sprawie. Uprzejmie proszę o przyjęcie odpowiedzi. Dziękuję za uwagę.</u>
</div>
<div xml:id="div-151">
<u xml:id="u-151.0" who="#MieczysławRakowski">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-151.1" who="#komentarz">(Poseł Józef Kowalski: Proszę o głos.)</u>
<u xml:id="u-151.2" who="#MieczysławRakowski">Proszę — poseł Józef Kowalski.</u>
</div>
<div xml:id="div-152">
<u xml:id="u-152.0" who="#JózefKowalski">Przyznam się, że w świetle niedawnych deklaracji prasowych Komisji Planowania przy Radzie Ministrów i Ministra Rynku Wewnętrznego o zamiarze zlikwidowania reglamentacji maszyn budowlanych spodziewałem się takiej odpowiedzi, która w żaden sposób nie załatwia problemu. Jeżeli w ciągu ostatnich 5 lat potrzeby dotyczące maszyn budowlanych kopalni „Bełchatów” były realizowane w 20%, jeżeli po dwukrotnej interwencji sejmowej Komisji Górnictwa i Energetyki u Prezesa Rady Ministrów, interwencji, w której w sposób bardzo szczegółowy omówiono sprawę przydziału maszyn budowlanych, najpierw następuje pogorszenie stanu zaopatrzenia kopalni, a dzisiaj otrzymuję na swoje zapytanie odpowiedź, że te sprawy załatwcie sobie sami na zasadzie umowy z Hutą „Stalowa Wola”, to w myśl postanowień, które być może, jak sądzę z prasy, bo aktów normatywnych w tej sprawie nie było, wejdą od 1 lipca, trudno się dziwić, że nie mogę tej odpowiedzi przedstawiciela Rządu uznać za zadowalającą.</u>
<u xml:id="u-152.1" who="#JózefKowalski">Uznanie tej odpowiedzi za wystarczającą byłoby uznaniem, że dezyderaty Komisji Górnictwa i Energetyki i moje zapytanie były nieuzasadnione. Dlatego też bardzo proszę obywatela Premiera o osobiste zainteresowanie się tym problemem i podjęcie nadzwyczajnych zupełnie kroków dla załatwienia postulowanych przez Komisję Górnictwa i Energetyki, a akcentowanych w moim zapytaniu, problemów. Nawiasem mówiąc o tej rezerwie bilansowej i o zasilaniu kopalni „Bełchatów”, jako dyrektor techniczny tej kopalni — nie wiem. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-153">
<u xml:id="u-153.0" who="#MieczysławRakowski">Czy jeszcze chcecie skomentować?</u>
<u xml:id="u-153.1" who="#MieczysławRakowski">Proszę bardzo — Minister Miedziarek.</u>
</div>
<div xml:id="div-154">
<u xml:id="u-154.0" who="#ZdzisławMiedziarek">Chciałbym tylko podkreślić, że istotą rozwiązań II etapu reformy jest przechodzenie od rozdzielnictwa do oparcia wzajemnych związków przedsiębiorstw na umowach cywilno-prawnych. Chcę powiedzieć, że umowa, projekt umowy pomiędzy kombinatem „Stalowa Wola” a Wspólnotą Energetyki i Węgla Brunatnego jest negocjowany pod moim osobistym nadzorem dla właściwego rozwiązania problemów w interesie obydwu stron. Dziękuję za uwagę.</u>
</div>
<div xml:id="div-155">
<u xml:id="u-155.0" who="#MieczysławRakowski">Głos ma poseł Bronisław Stepaniuk.</u>
</div>
<div xml:id="div-156">
<u xml:id="u-156.0" who="#BronisławStepaniuk">Obywatelu Marszałku! Wysoki Sejmie! Zapytanie swoje kieruję do Ministra Przemysłu.</u>
<u xml:id="u-156.1" who="#BronisławStepaniuk">W województwie zamojskim występują duże trudności z zakupem grzałek do parników elektrycznych. Zaopatrzenie w te grzałki w ostatnim okresie uległo znacznemu pogorszeniu. Jak wynika z wypowiedzi głównego dystrybutora grzałek, tj. Przedsiębiorstwa Handlu Sprzętem Rolniczym „Agroma” w Kaliszu, sytuacja ta spowodowana jest brakiem dewiz na zakup surowców przez producenta, tj. Zakłady Sprzętu Elektrogrzejnego „Predom-Selfa” w Szczecinie. W województwie problemem tym próbowano zainteresować rzemiosło. Podczas zorganizowanej pierwszej wojewódzkiej giełdy „Szukamy producentów” przedstawiono ofertę dla prywatnych wytwórców. Jednak z uwagi na poważne trudności materiałowe, podjęte przedsięwzięcia nie przyniosły efektów. O skali problemu mogą świadczyć następujące dane. W województwie użytkowanych jest ok. 42 tys. sztuk parników elektrycznych. Okres użytkowania grzałki, przy pełnym wykorzystaniu parnika, określa się na 3 lata, zatem co roku jedna trzecia, tj. ok. 14 tys. sztuk grzałek powinno być wymienionych. Dostawy zaś w roku ubiegłym wyniosły zaledwie 3 650 szt., tj. 26% potrzeb. Parniki elektryczne używane są przy chowie trzody chlewnej do parowania ziemniaków i podgrzewania wody. Trudności w nabywaniu grzałek, jak również braki węgla zniechęcają rolników do tej produkcji.</u>
<u xml:id="u-156.2" who="#BronisławStepaniuk">Zwracam się zatem z pytaniem do obywatela Ministra, co resort zamierza zrobić, aby poprawić zaopatrzenie w grzałki.</u>
</div>
<div xml:id="div-157">
<u xml:id="u-157.0" who="#MieczysławRakowski">Głos ma Sekretarz stanu w Ministerstwie Przemysłu Zdzisław Miedziarek.</u>
</div>
<div xml:id="div-158">
<u xml:id="u-158.0" who="#ZdzisławMiedziarek">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! W ubiegłym roku na planowane 260 tys. szt. grzałek producent Zakłady „Predom-Selfa” w Szczecinie wyprodukowały ok. 100 tys. szt. Istotną przyczyną były trudności w zasilaniu dewizowym; podstawowy materiał na te grzałki jest importowany. Jest rzeczą oczywistą, że taka różnica między zamówieniami a dostawami musiała spowodować istotne trudności na rynku. W bieżącym roku, uwzględniając ten niedobór w roku minionym, „Agroma” zaplanowała dostawy grzałek na części zamienne w liczbie 390 tys. szt. Środki dewizowe na ten cel, a dokładnie rzecz biorąc chodziło o ok. 500 tys. grzałek, bo część ich jest wmontowana w nowe parniki — zostały zapewnione i uruchomione. Wprawdzie trzeba powiedzieć, że zostały uruchomione w ciągu I kwartału, stąd w I kwartale nie było jeszcze wyraźnej poprawy, jednakże już w końcu I półrocza zamierzamy osiągnąć produkcję 120 tys. szt. grzałek, co powinno już być odczuwalne na rynku, a wyprodukowanie 390 tys. w ciągu br. powinno zrównoważyć popyt z podażą. Proszę o przyjęcie tej odpowiedzi.</u>
</div>
<div xml:id="div-159">
<u xml:id="u-159.0" who="#MieczysławRakowski">Dziękuję za pozytywną odpowiedź.</u>
<u xml:id="u-159.1" who="#MieczysławRakowski">Głos ma poseł Małgorzata Niepokulczycka.</u>
</div>
<div xml:id="div-160">
<u xml:id="u-160.0" who="#MałgorzataNiepokulczycka">Znowelizowana ustawa z 23 marca 1983 r. ujmuje, iż emerytura przysługuje po 15 latach służby wojskowej w Wojsku Polskim w okresie po dniu 1 listopada 1918 r., przy czym za służbę w Wojsku Polskim uważa się również służbę w polskich formacjach wojskowych za granicą w czasie od 1 września 1939 r. do 13 lutego 1946 r.</u>
<u xml:id="u-160.1" who="#MałgorzataNiepokulczycka">Problem, który przedstawiam polega na tym, że uczestnictwa w ruchu oporu w ramach Związku Walki Zbrojnej i Armii Ludowej operujących na ziemiach polskich od 1941 r. do 1944 r. nie zalicza się do służby w Wojsku Polskim. Takie rozwiązanie budzi poczucie krzywdy wśród nielicznej już grupy żołnierzy pełniących służbę wojskową w partyzantce i którzy po zajęciu terenów wschodnich przez Armię Radziecką podjęli od razu w 1944 r. dalszą walkę zbrojną, tym razem już w regularnym Wojsku Polskim.</u>
<u xml:id="u-160.2" who="#MałgorzataNiepokulczycka">Pragnę zatem zadać pytanie, czy przewiduje się zmianę przepisów emerytalnych dotyczących żołnierzy zawodowych w zakresie zrównania i nadania byłym partyzantom ruchu oporu uprawnień, z jakich korzystają byli żołnierze formacji wojskowych walczących za granicą.</u>
</div>
<div xml:id="div-161">
<u xml:id="u-161.0" who="#MieczysławRakowski">Głos ma Minister Obrony Narodowej Florian Siwicki.</u>
</div>
<div xml:id="div-162">
<u xml:id="u-162.0" who="#FlorianSiwicki">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Zgłoszone przez posła Małgorzatę Niepokulczycką zapytanie dotyczy zagadnienia zrównania działalności w ruchu oporu ze służbą w Wojsku Polskim dla celów związanych z nabyciem prawa do emerytury wojskowej.</u>
<u xml:id="u-162.1" who="#FlorianSiwicki">Zgodnie z ustawą z 16 grudnia 1972 r. o zaopatrzeniu emerytalnym żołnierzy zawodowych i ich rodzin, gruntownie znowelizowaną w 1983 r. prawo do zaopatrzenia emerytalnego przewidzianego dla byłych żołnierzy zawodowych przysługuje tym osobom, które po dniu 1 listopada 1918 r. przesłużyły w Wojsku Polskim co najmniej 15 lat. Oznacza to, że są równorzędnie traktowane i podlegają sumowaniu okresy służby:</u>
<u xml:id="u-162.2" who="#FlorianSiwicki">— w Wojsku Polskim okresu międzywojennego,</u>
<u xml:id="u-162.3" who="#FlorianSiwicki">— w Ludowym Wojsku Polskim,</u>
<u xml:id="u-162.4" who="#FlorianSiwicki">— w regularnych polskich formacjach wojskowych zorganizowanych za granicą podczas II wojny światowej.</u>
<u xml:id="u-162.5" who="#FlorianSiwicki">W wysłudze, która uprawnia do otrzymania emerytury wojskowej nie uwzględnia się okresów służby w armiach sojuszniczych podczas II wojny światowej oraz działalności kombatanckiej w ruchu oporu. Okresy te są natomiast zaliczane i to w formie preferencyjnej, tzn. w wymiarze dwukrotnym, byłemu żołnierzowi legitymującemu się co najmniej 15 latami służby w Wojsku Polskim do tzw. wysługi emerytalnej, od której zależy wysokość świadczenia.</u>
<u xml:id="u-162.6" who="#FlorianSiwicki">Poruszony w zapytaniu problem dotyczy zatem tylko tych byłych żołnierzy zawodowych, którzy nie mają pełnych 15 lat służby w Wojsku Polskim, a którym doliczenie okresu działalności w ruchu oporu umożliwiłoby uzyskanie uprawnień do emerytury wojskowej. Szacuje się, że w takiej sytuacji mogłoby znaleźć się ok. 1,5 tys. osób. Dla ścisłości dodać należy, że obecnie osoby te pobierają zaopatrzenie emerytalno-rentowe z innych tytułów — zatrudnienia, kombatanctwa lub inwalidztwa wojennego.</u>
<u xml:id="u-162.7" who="#FlorianSiwicki">Zdaniem Ministerstwa Obrony Narodowej omawiany problem może zostać uregulowany z korzyścią dla zainteresowanych przy okazji nowelizacji wojskowej ustawy emerytalnej.</u>
<u xml:id="u-162.8" who="#FlorianSiwicki">Pragnę poinformować Wysoką Izbę, że w tym zakresie zleciłem podjęcie stosownych prac przygotowawczych. Zakłada się, że doprowadzą one do takiego kształtu przepisów emerytalnych, które w pełni uczynią zadość postulatom osób walczących podczas okupacji hitlerowskiej w innych formach niż zorganizowane oddziały Wojska Polskiego. W konsekwencji okres działalności w ruchu oporu zostałby uznany za służbę w Wojsku Polskim, przy określaniu świadczeń emerytalnych w wypadku, w którym czas służby w Wojsku Polskim byłby krótszy dla danego obywatela niż 15 lat. Tak samo byłaby traktowana służba w okresie II wojny światowej w armiach sojuszniczych.</u>
<u xml:id="u-162.9" who="#FlorianSiwicki">Przewiduje się, że termin finalizacji prac nad projektem zmian w ustawie o zaopatrzeniu emerytalnym żołnierzy zawodowych będzie zbieżny z zakończeniem ogólnej reformy systemów emerytalno-rentowych w państwie.</u>
<u xml:id="u-162.10" who="#FlorianSiwicki">Przedstawiając powyższe Wysokiej Izbie, pragnę jednocześnie podziękować obywatelce posłowi za wyrażoną troskę i szacunek dla omawianej grupy kombatantów, byłych żołnierzy zawodowych. Dziękuję za uwagę.</u>
</div>
<div xml:id="div-163">
<u xml:id="u-163.0" who="#MieczysławRakowski">Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-164">
<u xml:id="u-164.0" who="#MałgorzataNiepokulczycka">W imieniu tej malutkiej grupki serdecznie dziękuję za uregulowanie tego problemu.</u>
</div>
<div xml:id="div-165">
<u xml:id="u-165.0" who="#MieczysławRakowski">Na tym kończymy punkt porządku dziennego: Interpelacje i zapytania poselskie.</u>
<u xml:id="u-165.1" who="#MieczysławRakowski">Przystępujemy do punktu 9 porządku dziennego: Zmiany w składzie osobowym komisji sejmowych (druk nr 311).</u>
<u xml:id="u-165.2" who="#MieczysławRakowski">Wniosek Konwentu Seniorów w tej sprawie został Obywatelom Posłom doręczony.</u>
<u xml:id="u-165.3" who="#MieczysławRakowski">Ponadto został zgłoszony dodatkowy wniosek o odwołanie posła Jana Błachnio ze składu Komisji Skarg i Wniosków.</u>
<u xml:id="u-165.4" who="#MieczysławRakowski">Czy ktoś z Obywateli Posłów pragnie zabrać głos w powyższych sprawach?</u>
<u xml:id="u-165.5" who="#MieczysławRakowski">Nikt się nie zgłasza.</u>
<u xml:id="u-165.6" who="#MieczysławRakowski">Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, będę uważał, że proponowana przez Konwent Seniorów uchwała oraz zgłoszony dodatkowo wniosek zostały przyjęte.</u>
<u xml:id="u-165.7" who="#MieczysławRakowski">Sprzeciwu nie słyszę.</u>
<u xml:id="u-165.8" who="#MieczysławRakowski">Stwierdzam, że Sejm uchwałę i wniosek przyjął.</u>
<u xml:id="u-165.9" who="#MieczysławRakowski">Obywatele Posłowie! Zawiadamiam Wysoką Izbę, że w dniu 12 kwietnia 1988 r. zmarł członek Rady Społeczno-Gospodarczej Jerzy Piątek, działacz spółdzielczości pracy.</u>
<u xml:id="u-165.10" who="#MieczysławRakowski">W związku z powyższym oświadczam, że Sejm Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, zgodnie z § 5 ust. 3 uchwały Sejmu z dnia 12 listopada 1985 r. w sprawie utworzenia i zasad funkcjonowania Rady Społeczno-Gospodarczej przy Sejmie IX kadencji — stwierdza wygaśnięcie członkostwa w Radzie Jerzego Piątka z dniem 12 kwietnia 1988 r.</u>
<u xml:id="u-165.11" who="#MieczysławRakowski">Porządek dzienny dzisiejszego posiedzenia został wyczerpany.</u>
<u xml:id="u-165.12" who="#MieczysławRakowski">Informacja o treści złożonych interpelacji oraz o treści nadesłanych odpowiedzi na interpelacje zawarta jest w doręczonym Obywatelom Posłom druku sejmowym nr 312.</u>
<u xml:id="u-165.13" who="#MieczysławRakowski">Proszę obywatelkę posła Danutę Pawlikowską o odczytanie komunikatów.</u>
</div>
<div xml:id="div-166">
<u xml:id="u-166.0" who="#DanutaPawlikowska">W dniu dzisiejszym, tj. 21 kwietnia, odbędzie się:</u>
<u xml:id="u-166.1" who="#DanutaPawlikowska">— wspólne posiedzenie Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów; Polityki Społecznej, Zdrowia i Kultury Fizycznej; Prac Ustawodawczych oraz Spraw Samorządowych — bezpośrednio po zakończeniu obrad Sejmu w sali kolumnowej;</u>
<u xml:id="u-166.2" who="#DanutaPawlikowska">— posiedzenie Komisji Transportu, Żeglugi i Łączności — o godz. 16 w sali nr 106 im. Krajowej Rady Narodowej;</u>
<u xml:id="u-166.3" who="#DanutaPawlikowska">— posiedzenie Komisji Rolnictwa, Leśnictwa i Gospodarki Żywnościowej — bezpośrednio po zakończeniu obrad Sejmu w sali nr 67, Dom Poselski.</u>
<u xml:id="u-166.4" who="#DanutaPawlikowska">W dniu jutrzejszym, tj. 22 kwietnia, odbędzie się posiedzenie Komisji Nadzwyczajnej do kontroli wdrażania reformy gospodarczej — o godz. 9 w sali nr 197 im. Adolfa Warskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-167">
<u xml:id="u-167.0" who="#MieczysławRakowski">Na tym kończymy 32 posiedzenie Sejmu Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej.</u>
<u xml:id="u-167.1" who="#MieczysławRakowski">Protokół posiedzenia będzie wyłożony do przejrzenia w Biurze Prac Sejmowych.</u>
<u xml:id="u-167.2" who="#MieczysławRakowski">O terminie następnego posiedzenia zostaną obywatele posłowie powiadomieni.</u>
<u xml:id="u-167.3" who="#MieczysławRakowski">Zamykam posiedzenie.</u>
<u xml:id="u-167.4" who="#komentarz">(Wicemarszałek 3-krotnie uderza laską marszałkowską)</u>
<u xml:id="u-167.5" who="#komentarz">(Koniec posiedzenia o godz. 13 min. 25)</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>