text_structure.xml 147 KB
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 198 199 200 201 202 203 204 205 206 207 208 209 210 211 212 213 214 215 216 217 218 219 220 221 222 223 224 225 226 227 228 229 230 231 232 233 234 235 236 237 238 239 240 241 242 243 244 245 246 247 248 249 250 251 252 253 254 255 256 257 258 259 260 261 262 263 264 265 266 267 268 269 270 271 272 273 274 275 276 277 278 279 280 281 282 283 284 285 286 287 288 289 290 291 292 293 294 295 296 297 298 299 300 301 302 303 304 305 306 307 308 309 310 311 312 313 314 315 316 317 318 319 320 321 322 323 324 325 326 327 328 329 330 331 332 333 334 335 336 337 338 339 340 341 342 343 344 345 346 347 348 349 350 351 352 353 354 355 356 357 358 359 360 361 362 363 364 365 366 367 368 369 370 371 372 373 374 375 376 377 378 379 380 381 382 383 384 385 386 387 388 389 390 391 392 393 394 395 396 397 398 399 400 401 402 403 404 405 406 407 408 409 410 411 412 413 414 415 416 417 418 419 420 421 422 423 424 425 426 427 428 429 430 431 432 433 434 435 436 437 438 439 440 441 442 443 444 445 446 447 448 449 450 451 452 453 454 455 456 457 458 459 460 461 462 463 464 465 466 467 468 469 470 471 472 473 474 475 476 477 478 479 480 481 482 483 484 485 486 487 488 489 490 491 492 493 494 495 496
<?xml version="1.0" encoding="UTF-8"?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(Początek posiedzenia o godzinie 4 minut 15 po poł.)</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">(Przedstawiciele rządu: Minister spraw wewnętrznych Stanisław Wojciechowski, minister sprawiedliwości Leon Supiński, minister przemysłu i handlu Kazimierz Hącia, minister rolnictwa i dóbr państwowych Stanisław Janicki, minister pracy i opieki społecznej Jerzy Iwanowski, minister robót publicznych Józef Pruchnik, minister kolei żelaznych Juljan Eberhardt, minister skarbu Józef Englich, minister zdrowia publicznego Tomasz Janiszewski, minister spraw wojskowych Józef Leśniewski.)</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#komentarz">(Podsekretarze Stanu: W ministerstwie spraw zewnętrznych Józef Beck, w ministerstwie sprawiedliwości Józef Światopełk- Zawadzki, w ministerstwie pracy i opieki społecznej Aleksander Prystor, w ministerstwie poczt i telegrafów Jan Urbański, w ministerstwie aprowizacji Janusz Machnicki.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#Marszałek">Otwieram posiedzenie. Protokół 13 posiedzenia uważam za przyjęty, gdyż nie wniesiono przeciw niemu żadnych zarzutów. Protokół 14 posiedzenia leży w biurze sejmowem do przejrzenia. Jako sekretarze zasiadają p. p.: Antoni Harasz i Kazimierz Putek. Listę mówców prowadzi p. Harasz.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#Marszałek">Proszę pana sekretarza o odczytanie listy urlopów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#komentarz">(czyta:)</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#PsekretarzPutek">Marszałek udzielił urlopów posłom:</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#PsekretarzPutek">— P. Alfonsowi Erdmanowi na 8 dni.</u>
          <u xml:id="u-3.3" who="#PsekretarzPutek">— P. Wojciechowi Zajdzie na 8 dni.</u>
          <u xml:id="u-3.4" who="#PsekretarzPutek">— P. Janowi Szafrankowi na 8 dni.</u>
          <u xml:id="u-3.5" who="#PsekretarzPutek">— P. Janowi Potoczkowi na 4 dni.</u>
          <u xml:id="u-3.6" who="#PsekretarzPutek">— P. ks. Kazimierzowi Lutosławskiemu na 3 dni.</u>
          <u xml:id="u-3.7" who="#PsekretarzPutek">— P. Władysławowi Grabskiemu na 12 dni.</u>
          <u xml:id="u-3.8" who="#PsekretarzPutek">— P. Franciszkowi Tylmanowi na 8 dni.</u>
          <u xml:id="u-3.9" who="#PsekretarzPutek">— P. Stefanowi Tatarczukowi na 8 dni.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#Marszałek">Proszę pana sekretarza o odczytanie interpelacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#komentarz">(czyta:)</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#PsekretarzPutek">Interpelacja posła Antoniego Marylskiego i towarzyszy do pana ministra spraw wewnętrznych, w sprawie agitatorów bolszewickich.</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#PsekretarzPutek">Interpelacja pp. ks. Zygmunta Sędzimira, Orzechowskiego i tow. w sprawie lasów donacyjnych „Siedlec” lit. „A”, nadleśnictwa noworadomskiego ziemi piotrkowskiej do ministerium rolnictwa.</u>
          <u xml:id="u-5.3" who="#PsekretarzPutek">Interpelacja p. Zygmunta Klemensiewicza i tow. do p. ministra wojny, w sprawie aresztowania plutonowego Józefa Madeja.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#Marszałek">Interpelacje te odeślę do pana prezydenta ministrów na drodze regulaminem przepisanej.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#Marszałek">Przechodzimy do porządku dziennego.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#Marszałek">Pierwszym punktem jest: Wniosek nagły p. ks. Pośpiecha i tow. w sprawie brutalnego postępowania rządu i wojska niemieckiego wobec ludności polskiej na Śląsk u, pozostającej dotychczas pod panowaniem pruskiem (Dr. Nr 117).</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#Marszałek">Proponuję, aby ten punkt porządku dziennego połączyć z następnym punktem którym jest: Wniosek nagły pp.: dra Falkowskiego, Idziaka i tow. w sprawie obrony Zagłębia Dąbrowskiego od ataków wojska niemieckiego (Dr. Nr 141).</u>
          <u xml:id="u-6.4" who="#Marszałek">Czy panowie się na to zgadzają?</u>
          <u xml:id="u-6.5" who="#komentarz">(Głosy: Zgadzamy się)</u>
          <u xml:id="u-6.6" who="#Marszałek">Wobec tego otwieram rozprawę i udzielam głosu p. ks. Pośpiechowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#PksPośpiech">Wysoki Sejmie! Jako syn ludu górno-śląskiego stanąłem tutaj, ażeby z tego miejsca podnieść w imieniu ludu górno-śląskiego głos protestu przeciw gwałtom niemieckim na bezbronnej ludności Śląska polskiego, pozostającego dotychczas pod panowaniem pruskiem, aby przed całym światem oskarżyć rząd niemiecki, rząd socjalistyczny, który zdaje się, nad biedną ludnością polską mści się za to, że Niemcy przegrali wojnę i oddać będą musieli ziemie polskie, a przedewszystkiem Górny Śląsk, który dla nich przedstawia tak wielką wartość. Podczas gdy przeważna część narodu polskiego uzyskała tak bardzo upragnioną wolność, nad ludem polskim na Śląsku pastwi się jego odwieczny wróg.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#PksPośpiech">Hakatyzm pruski rozpętał swe ciemne siły i święci ohydne triumfy, hakatyzm tem wstrętniejszy, że uprawiają go ludzie, którzy mają na ustach swych hasła równości, wolności i braterstwa. Wszyscy Niemcy złączyli się. Czy socjaliści, czy kapitaliści, czy konserwatyści, czy wolnomyślni stanęli w jednym obozie, aby tylko ratować Śląsk Górny dla Niemczyzny. Używają przytem środków takich, jakich by się każde inne społeczeństwo powstydziło. Przekupstwo, korupcja i nawet agenci prowokatorzy mają przyczynić się do tego, by uratować Górny Śląsk dla Niemczyzny. Przekupili bardzo wielu naszych robotników, którym płacą dziennie 10 marek, wolne utrzymanie, wolną jazdę i oprócz tego dniówkę, i ci robotnicy mają jeździć po całym Górnym Śląsku, zohydzać wszystko co polskie i przedewszystkiem zbliżać się do naszych rolników, aby pod pozorem zakupna żywności, agitować przeciw Polsce. Kilku obywatelom naszym ofiarowano za i każde przemówienie przeciw Polsce 5.000 marek. Gdy to odrzucili, zwrócono się do jednego, ofiarowując mu z góry za agitację przeciwpolską 200.000 marek. Za pomocą pieniędzy rządowych powstało w Opolu Towarzystwo dla obrony Górnego, Śląska. Towarzystwo to zalewa Górny Śląsk odezwami, zohydzając Polskę i wszystko co polskie. Odezwy te rozrzucają żołnierze z aeroplanów, rozdają je urzędnicy kolejowi, żandarmi po wsiach, nauczyciele w szkołach, urzędnicy w urzędach. Naszych rolników straszą, że będą u nich rewizje, że zarekwiruje się ich bydło i zboże, jeżeli nie podpiszą oświadczenia, że chcą należeć do Prus.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#PksPośpiech">Rząd niemiecki, który przyjął warunki pokojowe Wilsona, a wśród nich także punkt 13, według którego ma być utworzone wolne i niepodległe państwo polskie z ziem, na których mieszka ludność niezaprzeczenie polska, ogłosił za zdradę stanu, jeżeli Polacy na Górnym Śląsku wyciągają z tego odpowiednie dla siebie konsekwencje, jeżeli na wiecach żądają przyłączenia Górnego Śląska do Polski. Dlatego odbywają się aresztowania. Aresztują ludzi i trzymają ich tygodniami w więzieniach, nie przesłuchują ich, choć prawo przepisuje, że każdy aresztowany musi być w 24 godzinach przesłuchany przez sędziego.</u>
          <u xml:id="u-7.3" who="#PksPośpiech">Za czasów Hohenzollernów wiedziało się przynajmniej, jakie kompetencje mają poszczególne władze. Obecnie tego nikt nie wie. Gdy kogo zaaresztują, wtedy ani rodzina, ani adwokat nie wiedzą do kogo się mają udać, bo raz się mówi, iż aresztowanie spowodował Grenzschutz, raz, że prokurator, to znowu, że rady socjalistyczne żołnierskie lub robotnicze. Oświadczają, że aresztuje się naszych ludzi na mocy nowego rozporządzenia rządu Eberta i Scheidemanna, które to rozporządzenie zakazuje wszelkiej agitacji polskiej.</u>
          <u xml:id="u-7.4" who="#PksPośpiech">Centralna rada socjalistyczna uchwaliła stopniowe aresztowanie przywódców ludności polskiej na Górnym Śląsku, poczem, jak powiedziano, będzie się miało spokój. Oczywiście rozpoczęły się masowe aresztowania Polaków. W powiecie pszczyńskim aresztowano za zbieranie składek na fundusz narodowy 11 osób. W powiecie raciborskim aresztowano ks. Banasia, kupca Kocura za rzekome przeszkadzanie w wyborach. W powiecie lublinieckim aresztowano gospodarza Murka za zbieranie składek narodowych, a plenipotenta Brelińskiego za to, że wysłał następujący telegram do swego chlebodawcy: „W Patoce wszystko w porządku. Proszę o wiadomości co do stolarni i sprzętów kościelnych”. Władze treści telegramu nie zrozumiały i w nocy zaaresztowały p. Brelińskiego, wietrząc zdradę stanu.</u>
          <u xml:id="u-7.5" who="#PksPośpiech">W powiecie gliwickim za pomocą tajnych policjantów szpiegowskich aresztowano 2 kupców. W Gliwicach urządzono w Banku Ludowym i u dyrektora Orlickiego rewizję, szukając broni. Dyrektora internowano w jego mieszkaniu przez 2 dni.</u>
          <u xml:id="u-7.6" who="#PksPośpiech">W powiecie rybnickim aresztowano za rzekome podburzanie do strajków 14 osób.</u>
          <u xml:id="u-7.7" who="#PksPośpiech">W powiecie katowickim aresztowano z różnych powodów 14 osób. W powiecie oleskim aresztowano ks. proboszcza Kuczkę pod zarzutem zdrady stanu i gospodarza Murka za zbieranie podatku narodowego. W powiecie namysłowskim aresztowano ks. proboszcza Antoniego Robotę. W powiecie bytomskim aresztowano robotnika Gruchla, dlatego, że na wiecu przeczytał 13 punkt programu Wilsona; p. adwokata Czaplę aresztowano za to, że ciążyło na nim podejrzenie, iż był w Paryżu. Na wiecu w Bytomiu aresztowano p. Strokę, ponieważ policjantowi, który wymyślał Polakom od „polskich świń”, zwrócił uwagę, że tem lud burzy. Dalej aresztowano aptekarza Bałdyka i organistę Szamulewskiego dla ich własnego bezpieczeństwa. Do posła Sosińskiego posłał agent tajnej policji żołnierza, aby tam się dowiedział, jak się może dostać do Polski, aby wstąpić do wojska polskiego.</u>
          <u xml:id="u-7.8" who="#PksPośpiech">P. Sosiński został aresztowany, ale wypuszczono go na wolność, ponieważ robotnicy grozili strajkiem. Obecnie p. Sosiński został znowu aresztowany, a to za rzekomą agitację bolszewicką.</u>
          <u xml:id="u-7.9" who="#PksPośpiech">Obecny rząd socjalistyczny, złożony z posłów socjalistycznych, Którzy jako posłowie zwalczali jak najnamiętniej stan oblężenia, sam teraz zaprowadził na Górnym Śląsku stan oblężenia, niby dla spokoju publicznego, a w rzeczywistości tylko dlatego, by krępować wolność ludności polskiej. Nie wolno urządzać wieców, nie wolno urządzać zebrań ani posiedzeń. Zawieszają gazety polskie. Tych samych nadużyć dopuszczano się przy wyborach do konstytuanty niemieckiej i do konstytuanty pruskiej. Grożono naszym ludziom, że popełnią zdradę stanu, jeśli na wybory nie pójdą. Naszym rolnikom zagrażano, że odbędą się u nich rewizje i rekwizycje, jeśli na wybory nie pójdą. Stan wyjątkowy na Górnym Śląsku panuje taki sam, jak za czasów b. rządu.</u>
          <u xml:id="u-7.10" who="#PksPośpiech">Ponieważ socjaliści niemieccy obawiali się, że lud nasz nie będzie wybierał socjalistów do rad gminnych, rząd socjalistyczny na Górnym Śląsku nie rozpisał wyborów gminnych. Przytem rząd socjalistyczny morzy nasz lud głodem. Na Górnym Śląsku starczy może jeszcze na 14 dni żywności. Chłop nasz nie ma zboża, nie ma bydła, bo mu wszystko zabrano, tak, że na 20 morgów chłop ma jedną krowę. Dawniej wyjeżdżały kobiety robotników na wieś, ażeby tam sobie zakupić żywności u znajomych i krewnych. Obecnie wyjeżdżać nie mogą, bo rząd biletów nie wydaje. Dlatego rozgoryczenie naszego ludu jest wielkie i jeśli lud dotąd nie chwycił się jakichś środków obrony, to tylko dlatego, że jest niezmiernie cierpliwy i daje jeszcze dotąd posłuch swoim przywódcom politycznym.</u>
          <u xml:id="u-7.11" who="#PksPośpiech">Chociaż rząd niemiecki zobowiązał się zdemobilizować wojsko, tworzy na Górnym Śląsku nowe formacje wojskowe, tak zwane Grenz-und Heimatsschutze. Do tego wojska wstępują ludzie, którzy albo nie chcą pracować, albo pracy nie mają, których wabi wysoki żołd i to, że przez wstąpienie do wojska niemieckiego dostają się w posiadanie broni. Występki tego Grenz- i Heimatsschutzu wołają wprost o pomstę do Boga. W Lublińcu wojsko niemieckie splądrowało i zrabowało wszystkie sklepy kupców polskich, wyganiając Polaków z miasta i grożąc im zastrzeleniem. W Lublińcu, w tem samem mieście, włamał się pijany oficer, pijany żołnierz do ochronki, strzelał do siostry miłosierdzia i oświadczył, że przyszedł szukać broni i schowanych bolszewików. W Rozdzieniu Grenz- i Heimatsschutz pobił robotnika do krwi, ponieważ miał na i czapce polskiego orzełka. W Wodzisławiu napadli na bezbronnego gospodarza, zbili go i skradli mu 300 marek. Zabili gospodarza w pewnej wsi, ponieważ ten od nich nie chciał kupić skradzionych wojskowych koni. Wtargnęli na wiec w Bytomiu, zaczęli strzelać i zabili niewinnego robotnika i ranili kilku innych. W Niedobczycach w powiecie rybnickim, wtargnęli na zabawę weselną — i gdy chciano ich wyprosić, zaczęli strzelać i zabili 2 uczestników zabawy.</u>
          <u xml:id="u-7.12" who="#PksPośpiech">Niebezpieczne są rządy niemieckie obecnie na Górnym Śląsku i dlatego, że pod ich osłoną szerzy się tam bolszewizm w najokropniejszym stopniu. Przyjeżdżają agenci bolszewiccy z Berlina i Wrocławia i chcą wywołać wśród ludu strajk, nakłonić go do burzenia hut i kopalń. W ostatnich tygodniach rzeczy wiście zdołali nakłonić nasz lud do strajku, bo lud nasz myślał, że chodzi o sprawę polską i że przyszła chwila wyzwolenia się z pod jarzma niemieckiego, ale gdy się przekonał, że to jest czysto niemiecko-bolszewicka sprawa, za namową przywódców swoich strajku zaniechał.</u>
          <u xml:id="u-7.13" who="#PksPośpiech">Niemcy, którzy sami toną i giną w morzu bolszewickiem, głoszą przed ententą, że Górny Śląsk do Polski należeć nie może, bo inaczej przepadłby on w morzu bolszewizmu, i jedynie mocne, silne rządy niemieckie gotowe i zdolne są ratować Górny Śląsk przed bolszewizmem. Tym straszakiem bolszewizmu chcą wpłynąć na ententę, by koalicja Górnego Śląska nie oddała Polsce, tak, jak tego wymaga, program Wilsona, bo przecież Górny Śląsk ma największy procent ludności polskiej ze wszystkich ziem polskich. Niemcy koniecznie chcą ratować Górny Śląsk dla siebie, ponieważ wiedzą, jakie skarby w sobie ta ziemia zawiera. Oni tych skarbów potrzebują i potrzebują przedewszystkiem rąk pracowitego ludu naszego dla odbudowy państwa swojego. Położenie więc ludu naszego na Górnym Śląsku jest okropne i ciężkie, a jeżeli się sprawdzą te wiadomości, które otrzymaliśmy, a mianowicie, że Górny Śląsk, a raczej polska część Śląska została przydzielona i przyznana Polsce, to zbliżą się jeszcze cięższe czasy dla naszego ludu na Górnym Śląsku, bo Niemcy dobrowolnie Górnego Śląska nie oddadzą. Oni tworzą nowe wojsko na Górnym Śląsku i będą go bronić, ażeby tej ziemi Polsce nie oddać.</u>
          <u xml:id="u-7.14" who="#PksPośpiech">Jeżeli Erzberger telegrafował, że są wszelkie nadzieje po temu, że Górny Śląsk zdoła uratować dla Rzeszy niemieckiej, trzeba to rozumieć tak, że tylko Niemcy sami za pomocą swego wojska Górny Śląsk dla państwa niemieckiego uratują. Są dalej wiadomości, że wydano rozkaz zniszczenia wszystkich hut i kopalń w razie, gdyby Górny Śląsk miał być oddany Polsce.</u>
          <u xml:id="u-7.15" who="#PksPośpiech">Dlatego złożyłem tutaj nagły wniosek z prośbą do rządu, aby postarał się o zabezpieczenie ludu polskiego na Śląsku od prześladowań i prowokacji niemieckiej, i żeby zwrócił się w tej sprawie z odpowiedniem przedstawieniem do państw sprzymierzonych.</u>
          <u xml:id="u-7.16" who="#PksPośpiech">Lud polski na Śląsku ma pełne zaufanie do obecnego rządu, bo na czele tego rządu stoi mąż, który powiedział, że bez Śląską niema Polski. Lud polski na Górnym Śląsku dziękuje mu za te słowa i za wszystkie zabiegi, które w tym celu poczynił, i prosi obecnego prezydenta rządu, aby niczego nie zaniedbał, i żeby rzeczywiście ta najstarsza, ale zarazem najmłodsza dzielnica do matki Polski wróciła.</u>
          <u xml:id="u-7.17" who="#komentarz">(Brawa).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#Marszałek">Drugi wniosek p. Falkowskiego i tow. brzmi:</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#Marszałek">Wysoki Sejm raczy uchwalić: Wzywa się Naczelne Dowództwo i ministra wojny do natychmiastowego poczynienia zarządzeń, niezbędnych do zabezpieczenia Zagłębia Dąbrowskiego od najścia Niemców.</u>
          <u xml:id="u-8.3" who="#Marszałek">Otwieram rozprawę. Głos ma p. Falkowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#PFalkowski">Tydzień temu zwróciłem się we wniosku nagłym do Wysokiego Sejmu z prośbą o uchwalenie, ażeby wezwał Naczelne Dowództwo i pana ministra wojny do natychmiastowego poczynienia zarządzeń, niezbędnych do zabezpieczenia Zagłębia Dąbrowskiego od najścia niemieckiego. Oczywiście wezwanie to do rządu dzisiaj wypadnie mi rozszerzyć. Sprawą Zagłębia Dąbrowskiego winno się zainteresować dziś nie tylko naczelne Dowództwo i pan minister wojny, ale wogóle cały nasz rząd.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#PFalkowski">Sądzę, że sprawa Zagłębia Dąbrowskiego jest takiej wagi, że należy ją postawić obok sprawy obrony Lwowa i Śląska Cieszyńskiego. Sądzę, że dzisiejszy dzień powinien być poświęcony na to, ażeby roztoczyć obszerne debaty nad sprawą Zagłębia Dąbrowskiego.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#PFalkowski">Sytuacja, jaka się wytworzyła w Zagłębiu Dąbrowskiem, jest groźną. Tam jesteśmy dziś świadkami rozwijającej się choroby społecznej. Jeżeli nie postawimy tej chorobie społecznej należytej tamy, może się ona rozszerzyć w całym naszym kraju. Co się tyczy sprawy obrony Zagłębia Dąbrowskiego, to tutaj trzeba powiedzieć, że Naczelne Dowództwo i pan minister wojny zrobili wszystko, co należało, i dziś w Zagłębiu Dąbrowskiem znajduje się tyle wojska, iż może się od najazdu niemieckiego obronić.</u>
          <u xml:id="u-9.3" who="#PFalkowski">Wniosek mój chcę rozszerzyć dlatego, że Zagłębie Dąbrowskie jest dziś terenem walki. Linią graniczna Zagłębia Dąbrowskiego i Śląska jest właśnie tą linią, gdzie się toczył bój. Teren Zagłębia Dąbrowskiego jest tyłem naszej walczącej armii, a te tyły armii są zagrożone przez działalność anarchistyczną na tym terenie. Ażeby móc przedsięwziąć należyte kroki, trzeba się zastanowić, w jakich warunkach Zagłębie Dąbrowskie się znajduje, jakie są przyczyny tych zjawisk, których świadkami dzisiaj jesteśmy.</u>
          <u xml:id="u-9.4" who="#PFalkowski">Nim przejdę do tej sprawy, pozwolę sobie odczytać Wysokiemu Sejmowi raport Dowództwa wojskowego w Zagłębiu o przebiegu walk:</u>
          <u xml:id="u-9.5" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-9.6" who="#PFalkowski">„W nocy z 9 na 10 b. m. spodziewane było przejście granicy przez spartakowców, w celu połączenia się z bolszewikami miejscowymi. Kopalnia „Saturn” została obsadzoną przez pluton 11-ej kompanii 7 p. p. Legionów pod dowództwem ppor. Pruszkowskiego. W nocy z 9 na 10 słychać było gęstą strzelaninę karabinową, karabinów maszynowych i granatów ręcznych w stronie „Laura-Hütte”. Była to walka Spartakowców z wojskiem rządowem.</u>
          <u xml:id="u-9.7" who="#PFalkowski">O godz. 6-tej m. 30 rano wysłano patrol na szybik Nr 13 Jan (500 m. na zachód od kopalni Saturn). Patrol dotarł do szybiku i wysunął ku granicy dwóch obserwatorów, którzy napotkali patrol niemiecki w sile trzech ludzi i rozbroili go. Ze strony niemieckiej rozpoczęto ostrzeliwać nasz patrol na szybiku. Patrol wycofał się z powrotem. Ogień niemiecki ustał.</u>
          <u xml:id="u-9.8" who="#PFalkowski">W kwadrans potem kompania 6-ta II -go grenadjerskiego p. p. rządowego wojska niemieckiego w sile 50 do 60 ludzi pod dowództwem por. Volkardta i pod osłoną karabinów maszynowych, prowadzonych przez ppor. Zeidla, rozwinięta w linię tyralierską, zaatakowała pluton ppor. Pruszkowskiego, który rozwinął swój oddział na drodze kopalnia Saturn-Czeladź-Komora. Rozpoczęła się walka. Niemcy atakując gęstą linią tyralierską doszli tuż do naszej linii. Przyszło do walki wręcz.</u>
          <u xml:id="u-9.9" who="#PFalkowski">Wskutek strat nieprzyjaciel wycofał się, pozostawiając 1 zabitego i 2 rannych w naszych rękach. Straty z naszej strony wynoszą: 4 zabitych i 9 rannych; ze strony niemieckiej jest około 9 zabitych i 22 rannych.</u>
          <u xml:id="u-9.10" who="#PFalkowski">Szeregowiec 11-ej kompanii Kłuskowski Mateusz, wycofując się z patrolem został ranny, a następnie dobity kolbami przez Niemców. (Świadectwo lekarzy: garnizonowego ppor. dra Szymkiewicza i lekarza miejskiego dra Falińskiego)</u>
          <u xml:id="u-9.11" who="#PFalkowski">Według zeznania jednego z rannych Niemców, szeregowca Kłuskowskiego dobił kolbą podoficer niemiecki von Gogen”.</u>
          <u xml:id="u-9.12" who="#komentarz">(Mówi:)</u>
          <u xml:id="u-9.13" who="#PFalkowski">W swojem przemówieniu poprzedniem powiedziałem, że Zagłębie Dąbrowskie jest jedną z najbardziej bogatych połaci naszego kraju, że jest perłą naszego kraju. Ale czy istotnie społeczeństwo polskie zdaje sobie z tego sprawę? Sądzę, że nie. Ze strony społeczeństwa polskiego niema bliższego zainteresowania się Zagłębiem Dąbrowskiem. W roku 1917 przyjechaliśmy, jako przedstawiciele Rady miasta Sosnowca, na pewien zjazd do Warszawy. Otóż jeden z działaczów warszawskich, pytał się, skąd jesteśmy, a gdy usłyszał, że z Sosnowca, odrzekł: „To panowie są z okolic Aleksandrowa”. Dopiero na moje objaśnienie, że Sosnowiec jest nie tylko stolicą Zagłębia Dąbrowskiego, ale nawet trzeciem miastem w kraju co do wielkości, począł się orientować, co to jest i gdzie jest ów Sosnowiec. Bardzo też często spotykaliśmy się z zapytaniem: gdzież jest to miasto Zagłębie Dąbrowskie?</u>
          <u xml:id="u-9.14" who="#PFalkowski">Nie tylko wśród społeczeństwa, ale i u naszej prasy, widzieliśmy brak należytego zainteresowania. Prasa o Zagłębiu Dąbrowskiem daje lakoniczne mniejszej wartości wiadomości, a brak jest w prasie warszawskiej należytego oświetlenia ruchu i życia Zagłębia Dąbrowskiego. Nic więc dziwnego, że Zagłębiem Dąbrowskiem interesują się więcej Francuzi, Żydzi, Niemcy, obcokrajowcy, niż samo społeczeństwo. Arystokracja polska woli posyłać swoje kapitały do Anglii i umieszczać je tam na niewielki procent, a przemysł Zagłębia Dąbrowskiego został opanowany przez obcych, na czem cierpi cała ludność, cierpią szerokie warstwy robotnicze.</u>
          <u xml:id="u-9.15" who="#PFalkowski">Przyjrzyjmy się, w jakich warunkach znajduje się tam robotnik polski, przyjrzyjmy się tym lepiankom, w jakich on mieszka. Skonstatować należy, że te placówki przemysłowe, które znajdują się w rękach polskich, gdzie gospodarują Polacy, posiadają i mieszkania dla robotników lepsze i traktują robotników nieco lepiej. Najgorsze warunki są właśnie w tych zakładach przemysłowych, które są w rękach obcych. U nas miasta w Zagłębiu Dąbrowskiem są po to, aby być świadectwem, jakimi miasta być nie powinny, i Sosnowiec jest przykładem takiego miasta. Nawet miasta na głębokiej naszej prowincji są pod względem zdrowotnym lepiej urządzone, niż miasta Zagłębia Dąbrowskiego. Brud panuje wszędzie, niema mieszkań należytych, niema należytej komunikacji, i w takich to warunkach żyje i wychowuje się miejscowe społeczeństwo, w takich to warunkach mieszkają robotnicy polscy. Jeżeli dodamy do tego biedotę warunków przyrody, że niema przez to tych podniosłych wrażeń estetycznych, jakie daje piękno natury — wszystko to stwarza ponury obraz.</u>
          <u xml:id="u-9.16" who="#PFalkowski">Zagłębie Dąbrowskie, znajdujące się w tak ciężkich warunkach bytu, jest siedliskiem chorób. U nas tyfus brzuszny, choroby zakaźne stale panują, dziesiątkując ludność. Nic więc dziwnego, że teren Zagłębia Dąbrowskiego jest jednocześnie terenem chorób społecznych, których objawy obecnie możemy skonstatować. Tu nadmienić muszę, że winna jest nie tylko przeszłość, nie tylko brak zainteresowania się u społeczeństwa, ale i czynniki miejscowe, mające do niedawna ster rządów w Zagłębiu w swoich rękach bardzo przyczyniły się do anarchii i dezorganizacji życia.</u>
          <u xml:id="u-9.17" who="#PFalkowski">Nie kieruje mną animozja do byłego rządu p. Moraczewskiego, ale muszę podkreślić szereg faktów, od których właśnie rozpoczęło się w Zagłębiu Dąbrowskiem rozprzężenie. Rząd p. Moraczewskiego przysłał komisarzy i pomocników komisarzy, których zadaniem było nie pracować dla społeczeństwa miejscowego, lecz zajmować się agitacją. Przytoczę taki wypadek. W kopalni Flora na wiecu pomocnik komisarza w przemówieniu swojem do robotników mówił: „Panowie robotnicy, ja wam nie wskazuję, ale wy musicie wiedzieć, jak z tymi panami urzędnikami trzeba postępować”. I to było przyczyną, że później p. Gadomskiego wrzucono do szybu. Taką była działalność przedstawicieli rządu p. Moraczewskiego na terenie Zagłębia Dąbrowskiego.</u>
          <u xml:id="u-9.18" who="#komentarz">(Głosy na lewicy: Teraz macie dobrze)</u>
          <u xml:id="u-9.19" who="#PFalkowski">Teraz cierpimy skutki tego.</u>
          <u xml:id="u-9.20" who="#komentarz">(Wrzawa na lewicy, głosy: I pan Hącia tam był!)</u>
          <u xml:id="u-9.21" who="#PFalkowski">Ale p. Hącia nie namawiał robotników, żeby urzędników do szybu wrzucali, p. Hącia uspokajał. Pozwolą panowie, że przytoczę inny przykład. Jest tu obecny p. Pietrzyk, na którego ten sam pomocnik komisarza wydał wyrok śmierci. Polecił zebranym, ażeby go zabili, bo p. Pietrzyka uważali za zabójcę dzieci robotniczych.</u>
          <u xml:id="u-9.22" who="#PFalkowski">Od takiej działalności komisarzy ludowych rozpoczęła się robota rządu polskiego i obecne wypadki są tylko dalszym ciągiem tej roboty, która była podłożem, szczepionką na ciele Zagłębia Dąbrowskiego.</u>
          <u xml:id="u-9.23" who="#komentarz">(Głosy: My chcemy pracy, a nie jątrzenia i porachunków)</u>
          <u xml:id="u-9.24" who="#PFalkowski">Ja tylko konstatuję fakty.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#Marszałek">Zwracam uwagę p. posła na to, że nie trzyma się tematu. Chodzi tylko o obronę Zagłębia Dąbrowskiego od ataków wojska niemieckiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#PFalkowski">Obrona Zagłębia Dąbrowskiego musi być podjęta łącznie z pracą ogólną na terenie Zagłębia. Przysyłaniem wojska niewiele zdziałamy, tam trzeba, ażeby rządy w Zagłębiu nie były oddawane w ręce takie, o jakich mówiłem wyżej. Trzeba do Zagłębia Dąbrowskiego przysyłać ludzi, którzyby orientowali się w sytuacji i ujmowali te zjawiska Sejm musi się jak najprędzej zająć sprawą rzetelnych reform społecznych, szczególniej dotyczących żywiołu robotniczego. Należy uruchomić przemysł, nie należy, jak dotychczas, formalistyką krępować rozwój przemysłu drobnego. Trzeba rozpocząć jak najprędzej roboty publiczne, a przedewszystkiem wziąć się do należytej aprowizacji. Dzisiaj aprowizacja na terenie Zagłębia ogromnie szwankuje. W ostatnich czasach poprawił się stan aprowizacji pośród robotników, ale ludność nierobotnicza cierpi.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#PFalkowski">Dlatego też w imieniu Zagłębia Dąbrowskiego zwracam się do Wysokiego Sejmu, ażeby sprawą Zagłębia bliżej się zainteresował, ażeby wniknął w nasze potrzeby, ażeby tej sprawy nie traktował formalnie, ażeby obrona Zagłębia nie skończyła się na przysłaniu wojska, które tam niewiele może zrobić, ale żeby Sejm zajął się reformami i zabezpieczył nas od wszystkich braków. Dzisiaj Zagłębie Dąbrowskie jest terenem choroby społecznej, która może się rozszerzyć na cały kraj. Jeśli nie położymy temu tamy, ofiarą paść może nie tylko nasz zakątek, ale cały kraj.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#Marszałek">Głos ma p. Arciszewski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#PArciszewski">Wysoki Sejmie! Niedawno, bo dopiero wczoraj wyjechała z Zagłębia Dąbrowskiego komisja sejmowa, która miała zbadać na miejscu tamtejsze zajścia. Przy okazji omawiano te niedomagania, o których tu mówił p. Falkowski. Oczywiście one istnieją, ale podniesione były przez kogo innego, nie przez p. Falkowskiego, wtedy, kiedy badaliśmy robotników, dlaczego demonstrują, strajkują, dopominają się o lepsze prawa i warunki w Zagłębiu. Wówczas ja podniosłem, że należy przedewszystkiem wprowadzić reformy, ludziom dać pracę, chleba, zabezpieczyć na przyszłość, na starość i t. d. i dopiero wtedy można przeciwko nim stosować jakieś środki, gdyby jak Panowie twierdzą, agitacja komunistyczna mogła doprowadzić do rozruchów w Zagłębiu, a nawet w całym kraju.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#PArciszewski">Ale jeżeli się rozchodzi o rząd p. Moraczewskiego i jego komisarzy, to muszę stwierdzić, że najrozmaitsi panowie, nie tylko ze sfer robotniczych i inteligencji miejscowej, lecz nawet i zwolennicy burżuazji poświadczą, że komisarz, który miał w swojej ewidencji, nie jeden powiat czy jedno miasto, lecz zarząd całego Zagłębia Dąbrowskiego, dr Ryszard Kunicki w dużym stopniu właśnie Zagłębie Dąbrowskie uspokoił i wprowadził te reformy, które nie są ciężarem dla właścicieli kopalń i dla administracji miejscowej, a w dużym stopniu zaspokoiły klasę i roboczą Zagłębia Dąbrowskiego.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#PArciszewski">O dzisiejszych zarządzeniach nie będę mówił, bo komisja zda sprawozdanie i wtedy się rozpatrzy, czy te zarządzenia są słuszne i czy wytrzymają krytykę taką, jaką stosował p. dr Falkowski względem dawnych komisarzy rządu Moraczewskiego.</u>
          <u xml:id="u-13.3" who="#PArciszewski">Teraz, co do powiększenia wojska w Zagłębiu Dąbrowskiem. Otóż p. dr Falkowski mówił, że tu chodzi nie tylko o zabezpieczenie granic Polski od najazdu wojsk niemieckich czy też band spartakusowskich, lecz głównie o to, aby przeciwdziałać z jednej strony agitacji, która się tam szerzy, z drugiej zaś strony, aby zaprowadzić spokój w Zagłębiu Dąbrowskiem za pomocą ostrych środków, i dlatego według zdania przyjaciół p. dra Falkowskiego i według jego zdania, należy utrzymywać większą załogę wojskową.</u>
          <u xml:id="u-13.4" who="#komentarz">(P. Falkowski: Nie, tego nie mówiłem)</u>
          <u xml:id="u-13.5" who="#PArciszewski">Tak jest. Przecież od kap. Fiołkowskiego, który brał udział w walce z Niemcami pod „Saturnem”, bo na odcinku od Niwki aż do Czeladzi, p. Falkowski słyszał, że ta potyczka została wywołaną poprostu przez nieporozumienie. Ze oficerowie niemieccy, zdenerwowani walką ze spartakusowcami, zobaczywszy oddziały wojska polskiego zbliżające się do granicy i dowiedziawszy się, że ich patrol wzięto do niewoli, zaatakowali wojsko polskie, myśląc, że to bolszewicy, czy komuniści, którzy idą na pomoc spartakusowcom.</u>
          <u xml:id="u-13.6" who="#komentarz">(Głosy w centrum: Niesłychana rzecz, by Niemców bronić z tej trybuny! Na lewicy wrzawa. Głosy: Trzeba prawdę mówić!)</u>
          <u xml:id="u-13.7" who="#PArciszewski">I p. poseł zapytywał wówczas, czy wystarczy załoga miejscowa dla obrony granic, czy na przyszłość nie zagraża napad Niemców. Na to wówczas odpowiedział kap. Fiołkowski, że mogą być napady bandytów, którzy będą chcieli przewieźć żywność z Zagłębia Dąbrowskiego do Niemiec, ale absolutnie nie zagraża wkroczenie jakichś większych oddziałów niemieckich do Zagłębia, i miejscowa załoga zupełnie wystarczy. Podczas tej rozmowy obecny był nie tylko p. dr Falkowski, ale i inni nasi koledzy. Mówiliśmy, że w każdym razie zaszło nieporozumienie i że właściwie nie trzeba już o tem mówić w Sejmie. Takie przynajmniej wyniosłem wrażenie, że ta sprawa została zdjęta z porządku dziennego; okazuje się jednak, że Panowie dalej swój wniosek podtrzymują.</u>
          <u xml:id="u-13.8" who="#PArciszewski">Jestem moralnie przekonany — tem bardziej, że byłem teraz w Zagłębiu Dąbrowskiem i słyszałem o tem nie tylko od robotników, lecz i od ludzi z rozmaitych sfer — że się chce zdusić ruch robotniczy we krwi.</u>
          <u xml:id="u-13.9" who="#PArciszewski">I ten pan komisarz, o którym p. poseł Falkowski tu nic nie wspomniał, tak, jakby przyznawał słuszność jego zarządzeniom i działalności w Zagłębiu, powiedział nam przecież, że gdyby mu dać dyktaturę, to on potrafi za pomocą bardzo ostrych środków, a przedewszystkiem stanu wojennego skończyć z tym ruchem, jaki jest.</u>
          <u xml:id="u-13.10" who="#PArciszewski">Ale widocznie boicie się Panowie tego ruchu, bo sami stwierdziliście, że wojsko zdenerwowane rozpoczęło strzelaninę i bez uprzedzenia mas robotniczych wydało zakaz demonstrowania na ulicach Dąbrowy i rozkaz strzelania do tłumów, jeżeli się zbiorą i zechcą połączyć się i dojść do miejsca przeznaczenia. Jeżeli ten rozkaz był wydany rzeczywiście pod tem wrażeniem, o jakim tu Panowie mówiliście, jeżeli do pewnego stopnia jest słuszne to, co twierdzą komuniści, że milicja ludowa jest niepewna, że wystąpi przeciw wojsku, że bolszewicy mają co 8-go żołnierza pewnego — to znaczy, że żołnierze są już zaagitowani, jeżeli Panowie wierzą tym baśniom najrozmaitszym, to widocznie strach Was do tego stopnia opanował, nie tylko opinię burżuazyjną w Zagłębiu, ale nawet sfery wojskowe, jak pułkownik Rylski, Obruczaj i wielu innych. Oni to nie mieli czasu wydać odezw, by przestrzec tłumy, że nie wolno jest demonstrować, i dopiero tego dnia, kiedy miała się odbyć demonstracja — wydano rozkaz i zakomunikowano go komisarzowi policji.</u>
          <u xml:id="u-13.11" who="#PArciszewski">5 tysięcy wojska na kilka kilometrów nie wystarczy, wystarczy na obronę granic, ale nie wystarczy dla Waszego tchórzostwa. Dziś wszyscy się boicie i mówicie o potrzebie reform, a gdy ja mówiłem o nich przed kilku tygodniami, toście się uśmiechali. Opamiętaliście się dopiero, gdy Wam socjaliści narodowi, N. Z. R-owcy, a nie komuniści, powiedzieli, że robotnicy przychodzą do kopalń boso, że w wodzie stoją po 8 godzin, nie mają na zmianę koszuli, bo mieli perkalikowe koszule, które kupowali przed wojną po 3 złote, a teraz za 30 marek nie dostaną, że nie mają ubrania, bo ostatnią odzież, którą kupowali od Austriaków lub Niemców, zabierają im podczas rewizji, że ludność krzyczy na cały głos: zabierajcie wojsko, bp nie jesteśmy pewni dnia ani godziny. Żołnierze obcinają brody żydom, rozbijają sklepy w Sosnowcu i łupią polskich robotników i żydów. Jeżeli kto przyjdzie na skargę do oficera, to tam dają mu baty i zapytują, czy ma dosyć, tak, że ze skargą już na drugi raz nie przyjdzie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#Marszałek">Panie pośle, proszę powiedzieć, gdzie się stały takie nadużycia, ażeby można poszukać winowajców. Ogólnikowych zarzutów nie można czynić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#PArciszewski">Ja mam nazwiska. Pewnego dnia zastrzelono żyda, który szedł szukać swoich rzeczy z 10 żołnierzami.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#komentarz">(Wrzawa. Głos w centrum: Żydowski parobek)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#Marszałek">Głos ma p. Falkowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#PFalkowski">Wysoki Sejmie! Przedewszystkiem muszę sprostować słowa posła Arcyszewskiego, który w usta moje wkłada to, o czem nie mówiłem. Jestem zdecydowanym przeciwnikiem powiększania armii na terenie Zagłębia Dąbrowskiego. Najwyraźniej powiedziałem, że tylko drogą reform społecznych, drogą poprawy aprowizacji można doprowadzić do tego, że Zagłębie da się uspokoić.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#PFalkowski">Choć dzisiaj w Zagłębiu Dąbrowskiem pewne nieliczne grona robotnicze podległy już psychozie bolszewickiej, szeroki ogół robotniczy jednak jeszcze nie jest pod wpływem tej psychozy, i jeżeli będzie miał ubranie i będzie miał co jeść, to u nas w Zagłębiu bolszewizmu nie będzie.</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#PFalkowski">Ale chciałbym powiedzieć to, czego p. Arcyszewski nie powiedział. Pan poseł nie powiedział, jakie jest stanowisko P. P. S. na terenie Zagłębia Dąbrowskiego.</u>
          <u xml:id="u-17.3" who="#PFalkowski">P. P. S. w Zagłębiu urządza strajki polityczne, strajki wymierzone przeciw rządowi, przeciw Sejmowi. O tem pan Arcyszewski nic nie powiedział, ani o tem wszystkiem, że przeciwko ich organizacji, t. zw. milicji ludowej, jest szereg zarzutów. Nie powiedział, że milicja ludowa wcale udziału w walce nie brała, bo oddział milicji ludowej, zaproszony do Czeladzi, został skoszarowany dlatego, że komenda wojskowa nie miała do niej zaufania. Milicja ludowa zajmowała się agitacją i rozpowszechnianiem broszur komunistycznych, a naszych żołnierzy nazywała psami pańskimi. Milicja będzińska w momencie krytycznym dla wojska w czasie zaburzeń komunistycznych, wyrusza do Dąbrowy i po drodze usiłuje rozbroić wojsko. Oto takie jest stanowisko P. P. S. w Zagłębiu.</u>
          <u xml:id="u-17.4" who="#PFalkowski">P. Arcyszewski twierdzi, że my chcemy żelazną ręką wziąć robotnika, a nie drogą reform. Nie, p. Arcyszewski, my uważamy, że droga reformy, to jest jedyna droga. Pan Arcyszewski gwałtem chce wmówić, że my jesteśmy prawicą, że my jesteśmy wrogami robotnika. Ale to są tylko pańskie słowa, panie pośle, potrzebne to jest Panu dla ułatwienia sobie agitacji partyjnej.</u>
          <u xml:id="u-17.5" who="#PFalkowski">Ja przynajmniej należę do stronnictwa, które szczerze i uczciwie, choć nie stoi na stanowisku klasowem, chce rzetelnych reform dla warstw robotniczych i włościańskich.</u>
          <u xml:id="u-17.6" who="#komentarz">(Wrzawa na lewicy).</u>
          <u xml:id="u-17.7" who="#PFalkowski">Tu pod adresem wojska czyni się szereg zarzutów. Ja uważam, że to są zarzuty niesłuszne. Ja mam dokumenty policji, gdzie...</u>
          <u xml:id="u-17.8" who="#komentarz">(Wrzawa, marszałek dzwoni)</u>
          <u xml:id="u-17.9" who="#PFalkowski">... wyraźnie jest mowa o tem, że na zebraniu Rad Delegatów Robotniczych powiedziano, że razem z nimi idzie milicja ludowa: mając takie dowody, jak mogło się naprawdę zachowywać wojsko wobec milicji ludowej! Pan komendant milicji w Sosnowcu w rozmowie z adiutantem kapitana Fiołkowskiego zaznaczył: „Na milicję ludową liczyć nie można, chociaż ją oczyściłem z żywiołów komunistycznych, to jednak w takim składzie, w jakim się dziś znajduje, w momentach krytycznych na tę milicję liczyć nie mogę”. Wobec tego Panowie zrozumieją, dlaczego takie a nie inne było stanowisko armii. Może było parę nieformalności.</u>
          <u xml:id="u-17.10" who="#komentarz">(Głosy na lewicy: A więc były nieformalności)</u>
          <u xml:id="u-17.11" who="#PFalkowski">Tak jest, może było trochę nieformalności i my o tem w odpowiednim momencie pomówimy, zaznaczyć jednak muszę, że...</u>
          <u xml:id="u-17.12" who="#komentarz">(Wrzawa. Marszałek dzwoni)</u>
          <u xml:id="u-17.13" who="#PFalkowski">... kiedy wojsko z jednej strony miało wroga Niemca, z drugiej strony ruch anarchistyczny, Panowie chcą, aby wtedy kierowało się delikatnością uczuć?</u>
          <u xml:id="u-17.14" who="#PFalkowski">To, co powiedział pan poseł Arcyszewski, jest słusznem, że wtenczas, kiedy pan komisarz Kuczewski i inni narobili głupstw, przysłano na teren Zagłębia Dąbrowskiego socjalistę, dra Kunickiego, człowieka mądrego i uczciwego, ale on sam zaznaczył, iż nie jest już w stanie roboty Waszej naprawić, i jako człowiek solidny i uczciwy opuścił to stanowisko, mówiąc, że ręki do tej roboty dalej przykładać nie będzie.</u>
          <u xml:id="u-17.15" who="#komentarz">(Brawa na prawicy).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#Marszałek">Do głosu nikt już nie jest zapisany, zatem rozprawa zamknięta, przystępujemy do głosowania. Wniosek ks. Pośpiecha brzmi:</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#Marszałek">Wzywa się rząd, ażeby na drodze dyplomatycznej postarał się o zabezpieczenie ludu polskiego na Śląsk u od prześladowań i prowokacji niemieckich i zwrócił się w tej sprawie z odpowiedniem przedstawieniem do państw sprzymierzonych.</u>
          <u xml:id="u-18.3" who="#Marszałek">Proszę tych Panów, którzy są za tym wnioskiem, aby się podnieśli z miejsc.</u>
          <u xml:id="u-18.4" who="#komentarz">(Wszyscy).</u>
          <u xml:id="u-18.5" who="#Marszałek">Wniosek jednomyślnie przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-18.6" who="#Marszałek">Wniosek posła Falkowskiego i towarzyszy brzmi:</u>
          <u xml:id="u-18.7" who="#Marszałek">Wzywa się Naczelne Dowództwo i ministra wojny do natychmiastowego poczynienia zarządzeń, niezbędnych do zabezpieczenia Zagłębia Dąbrowskiego od najścia Niemców.</u>
          <u xml:id="u-18.8" who="#Marszałek">Proszę tych Panów, którzy są za tym wnioskiem, ażeby się podnieśli z miejsc. Jest znaczna większość. Wniosek jest przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-18.9" who="#Marszałek">Przechodzimy do trzeciego punktu porządku dziennego, którym jest: Wniosek nagły posłów Związku Ludowo-Narodowego w sprawie utworzenia komisji sejmowej dla sprawy żydowskiej. (Druk Nr 119). Rozprawa otwarta, głos ma p. Głąbiński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#PGłąbiński">Związek Ludowo-Narodowy ma zaszczyt przedstawić Wysokiej Izbie wniosek o wybór komisji, złożonej z 15 członków, której zadaniem byłoby rozpatrzyć sprawę żydowską przy pomocy ankiety, powołanej z pośród ludzi z tą sprawą obznajomionych, zebrać materiały przygotowawcze i przedstawić Wysokiej Izbie odpowiednie wnioski.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#PGłąbiński">Sprawa żydowska istnieje w Polsce oddawna, już z tego powodu, że ludności żydowskiej jest u nas dużo, ale dopiero w czasie wojny tak się zaogniła, że uważaliśmy za potrzebne podnieść ją tutaj, w Wysokiej Izbie. Sprawa stała się nagłą przedewszystkiem dlatego, że strony interesowane, a przedewszystkiem czynniki nam wrogie starają się postawić ją na porządku dziennym konferencji międzynarodowej, jako sprawę międzynarodową, dążąc do tego, ażeby przy pomocy tej konferencji uzyskać pewne ograniczenia dla Polski, któreby nie były zgodne z samodzielnością i niepodległością państwa polskiego. Według naszych zapatrywań wszystkie kwestię społeczne i narodowościowe u nas są naszą sprawą domową. Rzeczą jest naszą, rzeczą jest Sejmu Ustawodawczego załatwiać te sprawy tak, jak to uznamy za stosowne na zasadzie równouprawnienia i sprawiedliwości. Natomiast musimy się stanowczo sprzeciwić i zaprotestować przeciwko temu, żeby ktokolwiek ograniczał wolność i niepodległość państwa polskiego pod jakimkolwiekbądź względem, a w szczególności pod względem unormowania sprawy żydowskiej u nas Naród polski jest sam dostatecznie do tego dojrzały. Zasady równouprawnienia i sprawiedliwości wniknęły zbyt głęboko w duszę polską, ażeby cała ludność nic miała być spokojna pod tym względem że nikomu krzywdy nie zrobimy i sprawę tę załatwimy tak, jak wymaga tego sprawiedliwość.</u>
          <u xml:id="u-19.2" who="#PGłąbiński">Wiemy, dlaczego sprawa żydowska specjalnie w Polsce może nabrała innego znaczenia, niż gdzieindziej. Wiemy, że złożyły się na to najpierw przyczyny historyczne. Wiemy, że u nas ludność żydowska przyszła przedewszystkiem z zachodu, że oddała się jednostronnie pewnym gałęziom zajęć, w szczególności sprawom kredytu i handlu i jako kredytowa i handlowa ludność u nas się wychowała. Złożyły się na to przyczyny historyczne i prawne, z tego powodu, że w średnich wiekach, jak wiadomo, nie tylko u nas lecz i wszędzie chrześcijanom nie wolno było brać procentów, natomiast żydzi nie podlegali prawu kościelnemu, wolno im było pobierać procenty, i dlatego się tem zajmowali. Ale i handlem w Polsce nie mógł się zajmować szlachcic, więc w znacznej mierze żydzi ujęli go w swoje ręce. Tak pozostało do ostatnich czasów, chociaż równouprawnienie dało możność żydom oddawać się innym zajęciom, ale wychowanie i wykształcenie w tym kierunku pozostało, i to jednostronne wychowanie utrzymało się w tej warstwie społecznej.</u>
          <u xml:id="u-19.3" who="#PGłąbiński">Kwestia żydowska istniała zatem u nas przed wojną. Istniała jako kwestia społeczna, którą należało się zająć, i którą w niektórych dzielnicach Polski rzeczywiście się zajmowano.</u>
          <u xml:id="u-19.4" who="#PGłąbiński">Pozatem jednakowoż w czasie wojny przyczyniły się do zaognienia tej kwestii inne czynniki. Jak wiadomo, żydzi przynajmniej w niektórych dzielnicach Polski uchodzili za Polaków. Istniało u nas dążenie do zasymilowania żydów jako Polaków i temu dążeniu poddawali się żydzi w miastach większych, a tak samo i w całych dzielnicach, jak n. p. w Galicji tak dalece, że przy spisach ludności żydzi przeważnie podawali się za Polaków.</u>
          <u xml:id="u-19.5" who="#PGłąbiński">W Galicji przy ostatnim spisie ludności z roku 1910 około 70.000 żydów podało się za Polaków, a względnie jako przynależnych do języka towarzyskiego polskiego. W czasie wojny jednakże ci Polacy tylko u drobnej części okazali się prawdziwymi Polakami, zainteresowanymi ideą Polski; u większej części nie było widać patriotycznego zapału specjalnie dla idei polskiej. Stąd powstało silniejsze rozgoryczenie wśród społeczeństwa polskiego przeciw żydom, specjalnie przeciwko tym żydom, którzy uchodzili za Polaków, a nie chcieli spełniać wszystkich obowiązków obywatelskich. Stąd poszły także i pewne objawy bardzo niepożądane, objawy niepomyślne.</u>
          <u xml:id="u-19.6" who="#PGłąbiński">Rozgoryczenie wśród ludności chrześcijańskiej rosło, a nawzajem rosło także rozgoryczenie wśród ludności żydowskiej. Pojawiały się skargi już nie tylko u nas w kraju, ale i skargi żydów z zagranicy. I oto pojawiały się wieści już w czasie wojny o pogromach w Polsce, wówczas, kiedy jeszcze pogromów nie było w Polsce ani śladu. Dowiedzieliśmy się, że pewna część żydów w Ameryce ogłosiła odezwy, że właściwem źródłem pogromów nie są Rosjanie, tylko Polacy. Przeciwko tej odezwie protestowali niektórzy żydzi Polacy, na ogół jednakże niewątpliwie ta odezwa zrobiła wrażenia.</u>
          <u xml:id="u-19.7" who="#PGłąbiński">Ale w ostatnich czasach dowiedzieliśmy się, że jest dążenie u żydów postawić kwestię żydowską w Polsce jako sprawę międzynarodową, ażeby żądać uregulowania kwestii żydowskiej przez konferencję pokojową, zupełnie niezależnie od ciał ustawodawczych polskich.</u>
          <u xml:id="u-19.8" who="#PGłąbiński">Te wszystkie okoliczności składają się na to, żeśmy się zdecydowali już obecnie tę sprawę podjąć. Niewątpliwie rząd polski, państwo polskie i Sejm Ustawodawczy polski i w przyszłości sprawami żydowskiem!, czy to natury społecznej, czy narodowej zająć się będzie musiał. Ale uważaliśmy, że dziś ta sprawa jest o tyle pilną, że powinniśmy się nią zająć, zanim przyjdzie na stół konferencji międzynarodowej. Powinniśmy bowiem pokazać światu, że my chcemy tę sprawę załatwić na zasadach sprawiedliwości, ale chcemy ją załatwić sami, i nie zgodzimy się na to, aby ktoś inny, chociażby nawet tak poważne ciało, jak konferencja międzynarodowa, tą sprawą specjalnie naszych stosunków dotyczącą się zajmowała.</u>
          <u xml:id="u-19.9" who="#komentarz">(Głosy: Bardzo słusznie)</u>
          <u xml:id="u-19.10" who="#PGłąbiński">Stąd też pochodzi, że pragniemy, aby tą sprawą zajął się Wysoki Sejm. Wprawdzie zajmowały się sprawą żydowską rozmaite ankiety. Przy sposobności t. zw. pogromu we Lwowie, jak wiadomo, zajęły się tą rzeczą ankiety i nasze, a nawet ankieta, złożona z ludzi z poza Polski pochodzących. Są także i prywatne ankiety, które już dawniej się odbywały, jednakże żadna ankieta prywatna albo też nawpół urzędowa nie ma tego charakteru, jaki może mieć komisja sejmowa, która radzić może przy pomocy fachowej ankiety. Materiał, który zostanie zebrany przez komisję sejmową, i wnioski do których komisja dojdzie i które przedstawi Sejmowi, będą świadectwem dla całego świata, że pragniemy załatwić sprawę żydowską sprawiedliwie i uznajemy jej ważność, że jednakże chcemy ją załatwić sami, i dlatego pozwoliłem sobie imieniem naszego Związku ponownie ten wniosek przedstawić, ażeby Wysoki Sejm raczył się zgodzić na wybór takiej komisji. Wystarczy komisja złożona z 15 członków, która jednak może być zwiększoną o reprezentantów wszystkich klubów żydowskich, ażeby zpośród reprezentantów żydowskich każdy kierunek mógł być reprezentowany i mógł przyjść do głosu. Rzeczą komisji będzie zastanowić się nad tem, jacy mężowie mają być powołani jako rzeczoznawcy do ankiety i na podstawie materiału, jaki komisja zbierze, może przedstawić Wysokiemu Sejmowi wnioski. Polecam zatem do przyjęcia wniosek już raz odczytany.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#Marszałek">Głos ma p. Grünbaum.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#PGrünbaum">Wysoki Sejmie! Nie zgadzając się z motywami wnioskodawcy, przynajmniej nie ze wszystkiemi, jednak witam ten wniosek właśnie dlatego, że chcielibyśmy na terenie Polski w komisji Sejmu Ustawodawczego pomówić raz o tej bolączce, jaką jest kwestia żydowska już od dawna w Polsce. Sądzimy, że Sejm Ustawodawczy powinien przedewszystkiem kwestię tę rozwiązać, choćby z tych względów, o których mówił pan Głąbiński. Jeśli rzeczywiście Sejm stanie na tem stanowisku, że należałoby kwestię żydowską sprawiedliwie rozwiązać, zanim ona przyjdzie na stół konferencji pokojowej,...</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#komentarz">(Głosy: Wcale nie przyjdzie)</u>
          <u xml:id="u-21.2" who="#PGrünbaum">... to wtedy zdaje mi się, że będzie można o tej sprawie poważnie, zasadniczo pomówić, i jest nadzieją, że sprawa ta będzie wreszcie rozwiązaną.</u>
          <u xml:id="u-21.3" who="#PGrünbaum">Dla nas kwestia żydowska jest przedewszystkiem sprawą narodową. My uważamy, że kwestia żydowska w Polsce zaognioną została w ostatnich czasach dlatego, że społeczeństwo polskie w żaden sposób nie chce uznać w żydach narodowości, gdy żydzi siebie za naród uznają, czego dowodem są ostatnie wybory do Sejmu Ustawodawczego. Panowie, wśród nas nie widzicie ani jednego przedstawiciela tych kierunków, które nazywają się asymilatorskiemi, tych kierunków, które mówią o tem, że żydzi są tylko wyznaniem, że są właściwie Polakami wyznania mojżeszowego. W Sejmie Ustawodawczym Panowie widzicie tylko przedstawicieli tych kierunków, które uznają żydów za naród i mówią o żydach jako o narodowości, jako o obywatelach państwa polskiego narodowości żydowskiej.</u>
          <u xml:id="u-21.4" who="#komentarz">(Głos z centrum: Są i Polacy żydzi po prawej stronie)</u>
          <u xml:id="u-21.5" who="#PGrünbaum">Są i Polacy żydzi, ale żaden Polak żyd z wyborów nie wyszedł.</u>
          <u xml:id="u-21.6" who="#komentarz">(P. Diamond: A Lieberman?)</u>
          <u xml:id="u-21.7" who="#PGrünbaum">P. Lieberman został wybrany jako członek partii P. P. S.</u>
          <u xml:id="u-21.8" who="#komentarz">(Śmiech)</u>
          <u xml:id="u-21.9" who="#PGrünbaum">Jest to pewna różnica. Ale ci panowie Polacy mojżeszowego wyznania ani siebie nie uważają za żydów, ani przez żydów nie zostali wybrani.</u>
          <u xml:id="u-21.10" who="#PGrünbaum">Uważam tedy, że jeżeli się będzie kwestię żydowską traktowało jako kwestię narodowościową, to jest nadzieja, że rozwiązana zostanie. Chciałbym przy tej sposobności podkreślić jeden fakt charakterystyczny. Otóż jeśli się żydów zwalcza, a zwalcza się na rozmaitych polach, to zwalcza się ich przedewszystkiem jako przedstawicieli odrębnego narodu. Gdy się żydów nie zwalcza, gdy się ich ignoruje, albo daje się im jakieś prawa, wtedy się w żaden sposób żydów, jako narodowości uznać nie chce i mówi się wyłącznie o wyznaniu żydowskiem. To przeciwieństwo, ten fakt podkreślić należy, a przedewszystkiem należałoby raz na zawsze zejść z tego stanowiska, a wtedy kwestia żydowska mogłaby być należycie w Polsce rozwiązana.</u>
          <u xml:id="u-21.11" who="#PGrünbaum">Pierwszy krok do tego widzimy we wniosku o komisji dla spraw żydowskich. Chciałbym zwrócić uwagę na to, że komisja ta, jeśli rzeczywiście ma przysłużyć się sprawie, winna przedewszystkiem być komisją prawodawczą, komisją przygotowawczą, być komisją taką, która dla Sejmu Ustawodawczego przygotowuje wnioski prawodawcze. Jeśli ta komisja będzie się zajmowała wyłącznie ankietą, jeśli zechce przestudiować sprawę żydowską w Polsce, zebrać materiały, to mam obawę, że będzie podobną do wielu innych, które znamy z naszego doświadczenia historycznego i do żadnych wniosków prawodawczych nie dojdzie.</u>
          <u xml:id="u-21.12" who="#PGrünbaum">Dlatego uważam, że punktem ciężkości tej komisji musi być praca przygotowawcza, przygotowanie wniosków prawodawczych dla Sejmu Ustawodawczego. Ja wniosę tu kilka poprawek. Na jedną z nich, zdaje się, przedstawiciel wnioskodawców już się zgodził. Mianowicie chciałbym, ażeby do tej komisji mogli należeć przedstawiciele wszystkich frakcji żydowskich, które znajdują się w Sejmie. Podkreślam słowo „frakcji żydowskich”, bez względu na ich liczbę i bez względu na klucz partyjny, który obowiązuje, a to przedewszystkiem dlatego, ażeby przekonać pp. posłów, że mimo rozbieżności poglądów między frakcjami żydowskiem jesteśmy wszyscy zgodni co do tego, że żydzi stanowią naród w Polsce i że kwestia żydowska może być rozwiązana tylko przez przyznanie żydom praw zbiorowych, praw mniejszości narodowej.</u>
          <u xml:id="u-21.13" who="#komentarz">(Głosy: W Palestynie!)</u>
          <u xml:id="u-21.14" who="#PGrünbaum">Owszem, w Palestynie my stworzymy Swoje państwo żydowskie.</u>
          <u xml:id="u-21.15" who="#komentarz">(Hałas. Marszałek dzwoni)</u>
          <u xml:id="u-21.16" who="#PGrünbaum">Tak jest, Panowie, a tu w Polsce chcemy być uznani za mniejszość narodową i chcemy mieć prawa mniejszości narodowej. Przecież my tworzymy państwo polskie. Także Polacy na Ukrainie domagają się również praw mniejszości narodowej.</u>
          <u xml:id="u-21.17" who="#komentarz">(Głosy: Myśmy tam kulturę nieśli!)</u>
          <u xml:id="u-21.18" who="#PGrünbaum">Myśmy też w Polsce nieśli kulturę.</u>
          <u xml:id="u-21.19" who="#komentarz">(Śmiech)</u>
          <u xml:id="u-21.20" who="#PGrünbaum">Panowie się śmiejecie, ale przypuszczam, że pewna znajomość historii polskiej mogłaby Panów przekonać, że ten śmiech nie jest na miejscu, zdradza tylko mała, niezupełnie dostateczną znajomość historii Polski.</u>
          <u xml:id="u-21.21" who="#PGrünbaum">Moi Panowie! Przekona Panów komisja i ankieta komisji, że pomimo rozbieżności zdań tych frakcji co do szczegółów, nikt z frakcji żydowskich, żaden poseł żydowski, który wszedł do Sejmu z wyborów, nie stoi na innem stanowisku, jak to, o którem mówiłem.</u>
          <u xml:id="u-21.22" who="#PGrünbaum">Otóż dlatego pierwsza moja poprawka będzie taka: „Do komisji do sprawy żydowskiej powołani być winni przedstawiciele wszystkich frakcji żydowskich w Sejmie bez względu na ich liczbę”.</u>
          <u xml:id="u-21.23" who="#PGrünbaum">Dalej proponuję, ażeby komisja przedewszystkiem zajęła się przygotowaniem wniosków prawodawczych, dotyczących sprawy żydowskiej.</u>
          <u xml:id="u-21.24" who="#PGrünbaum">Druga poprawka moja jest: „Wszystkie wnioski prawodawcze, dotyczące sprawy żydowskiej, winny być odesłane do komisji dla sprawy żydowskiej”.</u>
          <u xml:id="u-21.25" who="#PGrünbaum">Dalej trzecia poprawka: „Komisja winna przystąpić natychmiast do rozpatrzenia i dekretów, wydanych przed zwołaniem Sejmu, a dotyczących sprawy żydowskiej, przedewszystkiem zaś dekretu o statucie gminnym”.</u>
          <u xml:id="u-21.26" who="#PGrünbaum">Pozwoli pan Marszałek, że kilka słów o tem powiem. Otóż na dwa dni przed zwołaniem Sejmu został wydany dekret o zmianie statutu gminnego, który w swoim czasie narzucony nam został przez władze okupacyjne rozporządzeniem z dnia 1 listopada 1916 r. o t. zw. statucie Żydowskiego Towarzystwa Religijnego. Rząd akceptując w zupełności ten statut, dokonał w nim tylko pewnych zmian, które jednak statutu nie ulepszyły, a tylko pod pewnymi względami ograniczyły kompetencje tej gminy, jakich my się domagamy. Podczas gdy gmina, podług statutu niemieckiego, miała prawo zakładać szkoły wszelkiego rodzaju, gmina podług dekretu, obowiązującego obecnie, ma kompetencję tylko co do szkolnictwa wyznaniowego. Następnie zmienione zostały paragrafy, dotyczące ordynacji wyborczej, rozszerzono wprawdzie prawo wyborcze, ale kobiety zupełnie usunięto od udziału w wyborach do zarządów gmin. Ja nie wiem dlaczego, czy dlatego, że gmina uważana jest za wyznaniową, uważa się, że kobiety nie mają prawa brać udziału w sprawach wyznaniowych? To jest znamiennem, że ten sam rząd, który zgodził się na ordynację wyborczą do Sejmu Ustawodawczego, dającą prawo wyborcze kobietom, usunął zupełnie kobiety żydowskie od udziału w sprawach gmin.</u>
          <u xml:id="u-21.27" who="#PGrünbaum">Dalej, rząd p. Paderewskiego, który stoi na stanowisku demokratycznem, zostawił w statucie niemieckim te paragrafy, które mówią o mianowaniu członków Rady religijnej naczelnej, która będzie centralnym zarządem wszystkich gmin żydowskich w Polsce. Chcę podkreślić, że rząd polski, który, jak się zdaje, stoi na stanowisku katolickiem uważa, że ma prawo i obowiązek mianować rabinów, a także i ludzi świeckich do tej Rady religijnej żydowskiej.</u>
          <u xml:id="u-21.28" who="#PGrünbaum">To wszystko są rzeczy niemożliwe do przyjęcia i uważamy, że rząd temi swojemi zmianami statutu bynajmniej nie ulepszył.</u>
          <u xml:id="u-21.29" who="#PGrünbaum">Chcielibyśmy, żeby komisja dla spraw żydowskich zajęła się przedewszystkiem tym statutem dlatego, że w państwie polskiem panuje obecnie niezmierny chaos co do ustroju żydowskiego i co do gmin żydowskich. Chaos polega na tem, że władze okupacyjne wprowadziły swój statut tylko w t. zw. byłem generał-gubernatorstwie warszawskiem; w Galicji obowiązuje zupełnie inny statut gminny, na obszarach byłej okupacji austriackiej obowiązuje dawne prawo rosyjskie, na ziemiach białorusko-litewskich niema żadnego statutu. Żydzi samodzielnie powołali do życia t. zw. demokratyczną gminę żydowską, w Poznańskiem zaś jeszcze inny statut obowiązuje.</u>
          <u xml:id="u-21.30" who="#PGrünbaum">Takie położenie dalej cierpiane być nie może i czemprędzej musi być zmienione.</u>
          <u xml:id="u-21.31" who="#PGrünbaum">Rząd rozumiał to i wydał swój dekret, nie pytając nikogo z przedstawicieli żydowskiego społeczeństwa, nie zwracając się do przedstawicieli społeczeństwa żydowskiego, polegając zupełnie na opinii tych urzędników żydowskich, którzy się znajdują w Ministerium Wyznań Religijnych i Oświecenia, a zrobił to tak, iż przeciwko temu protestuje cała ludność żydowska, bez różnicy partii, może z wyjątkiem pewnej części asymilatorów i pewnej części ortodoksów i to znikomej części tych ostatnich.</u>
          <u xml:id="u-21.32" who="#PGrünbaum">Dlatego postawiłem trzecią poprawkę, którą już odczytałem.</u>
          <u xml:id="u-21.33" who="#PGrünbaum">Niech mi będzie wolno zakończyć nadzieją, że komisja, o której mowa, nie pochowa sprawy żydowskiej, a rzeczywiście doprowadzi ją do rozwiązania na podstawie sprawiedliwości i uznania żydów jako mniejszości narodowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#Marszałek">Głos ma p. Rudziński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#PRudziński">Wysoki Sejmie! Stajemy wobec faktu, że wieczna bolączka, ropiąca rana na ciele narodu polskiego ma być zagojona. Tym razem recepta zagojenia tej rany wychodzi ze strony, od której najmniej można się było tego spodziewać.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#PRudziński">Sprawa żydowska w Polsce doszła do potwornego zaognienia dzięki różnorodnym czynnikom. W sprawie tej olbrzymią rolę odegrało hasło „divide et impera”, stosowane przez naszych wrogów, celem zmącenia normalnego układu stosunków społecznych w Polsce. Niepoślednie znaczenie miało również w tem rozjątrzeniu stanowisko samej ludności żydowskiej, ale jeżeli sobie uprzytomnimy względnie niedawną przeszłość, całą robotę pewnej części naszego społeczeństwa, która nie cofała się przed żadnymi środkami, aby w jak największej mierze problemat żydowski w Polsce zaognić, to gdy dzisiaj reprezentanci tej części społeczeństwa występują z receptą na uleczenie ropiącego wrzodu, musi nas ogarnąć pewnego rodzaju zdziwienie, a jednocześnie wyrazić musimy nieufność co do tendencji, jakie mogą się tutaj przejawiać.</u>
          <u xml:id="u-23.2" who="#PRudziński">Lud polski nigdy nie odznaczał się zoologicznym antysemityzmem. Chłopi polscy stoją na stanowisku, że w Polsce każdy obywatel musi mieć równe prawa.</u>
          <u xml:id="u-23.3" who="#PRudziński">Z punktu widzenia równouprawnienia wychodząc, my, posłowie ludowi, uważamy, że rozstrzygnięcie problematu żydowskiego w Polsce jest związane z rozstrzygnięciem całego splotu zasadniczych kwestii społecznych i politycznych Rzeczypospolitej. W miarę rozwoju prac konstytucyjnych, w miarę rozwoju prawodawstwa polskiego, przy traktowaniu ludności żydowskiej jako równouprawnionych obywateli, same przez się znajdą się środki, wiodące do normalnego postawienia tej kwestii w kraju.</u>
          <u xml:id="u-23.4" who="#PRudziński">Jednakże skoro kwestia wyłonienia specjalnej komisji do kwestii żydowskiej wypłynęła na porządek dzienny, my również przychylamy się do utworzenia takiej komisji, z tem jednak zastrzeżeniem, aby prace w tej komisji szły po linii nie pogłębiania separatyzmu, lecz właśnie łagodzenia różnic, jakie do tej pory pomiędzy ludnością polską Rzeczypospolitej polskiej a ludnością żydowską istnieją.</u>
          <u xml:id="u-23.5" who="#PRudziński">Właściwym celem ma być wprowadzenie zasady równouprawnienia nie tylko w prawodawstwie, ale i w życiu. Takie jest stanowisko Polskiego Stronnictwa Ludowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#Marszałek">Głos ma p. Rosenblatt.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#PRosenblatt">Poseł Głąbiński uzasadniając swój wniosek, skorzystał z okazji, ażeby wytoczyć przeciwko żydom cały akt oskarżenia. Mówił on o tych przyczynach, które wywołały obecne zaognienie stosunków. Zdawałoby się, że powinien był albo spraw tych wcale nie dotykać, a skoro dotknął, to powinien był jednakowo potraktować obie strony.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#PRosenblatt">Pan poseł Głąbiński zupełnie zapomniał o jednej okoliczności w swojem uzasadnieniu, oskarżając żydów, jako jedynych winowajców zaognienia stosunków. Przytoczył historyczne przyczyny, a mianowicie, że żydzi zajmowali się procentem i handlem, a przytem wspomniał, że gdy otrzymali równouprawnienie, woleli jednak pozostać przy tych procederach. Ja zapytuję pana Głąbińskiego, kiedy miało miejsce to równouprawnienie i kiedy to żydzi w przedwojennym czasie w Polsce dopuszczeni byli do innych zajęć oprócz handlu i wolnych zawodów. Zapytuję, czy żydom wolno było zajmować się pracą rolną, skoro nie wolno im było nawet mieszkać poza miastem. Przytaczanie podobnych momentów nie jest obiektywnem traktowaniem sprawy.</u>
          <u xml:id="u-25.2" who="#PRosenblatt">To dowodzi, że trzeba odnosić się z pewną nieufnością do zamiarów autorów tego wniosku.</u>
          <u xml:id="u-25.3" who="#PRosenblatt">Pan poseł Głąbiński wspomniał, że żydzi, szczególnie w Galicji, okazali brak patriotyzmu podczas wojny. Ja stosunków galicyjskich nie znam, ale będę sądził po stosunkach tutejszych, które znam. Nie przypominam sobie momentu podczas obecnej wojny, gdzieby żydzi okazali brak zrozumienia dla sprawy polskiej i gdzieby żydzi odróżniali się od reszty ludności w swoich wystąpieniach. Tym prądom, które u nas nurtowały począwszy od roku 14 i 15, chyba żydzi nie byli winni. Panowie doskonale znają i wiedzą, co to było. Żydzi cierpieli ciężko, a cierpienia te zadawała im armia rosyjska. Żydzi nie prowokowali tych rzezi, które wyprawiało żołdactwo rosyjskie.</u>
          <u xml:id="u-25.4" who="#PRosenblatt">Jeżeli bracia nasi, część narodu żydowskiego, mieszkająca w Ameryce, jak wspomniał p. Głąbiński, ujęła się za skrzywdzonymi, to tego nie można nazwać wystąpieniem przeciw polskości i przeciw Polsce. Bronić siebie, to nie znaczy przeciw komuś występować. Prawo samoobrony przysługuje wszystkim. Nikomu tego odmawiać nie można.</u>
          <u xml:id="u-25.5" who="#PRosenblatt">Jeżeli nastąpiły pewne rozczarowania, to zupełnie z innych powodów. Winną temu jest ta nieliczna garstka asymilatorów, która podług statystyki wynosi co najwięcej 4 do 5% w Polsce. Ta nieliczna grupa, składająca się przeważnie z inteligencji żydowskiej, dziesiątki lat utrzymywała społeczeństwo polskie w mniemaniu, że niema narodu żydowskiego, że jest tylko narodowość polska wyznania Mojżeszowego.</u>
          <u xml:id="u-25.6" who="#PRosenblatt">I oto przyszedł moment, kiedy naród polski spostrzegł, że jest naród żydowski i że są ludzie, którzy się domagają praw narodowych. I nastąpiło rozczarowanie. A za rozczarowaniem nastąpiło rozgoryczenie, ale temu rozgoryczeniu jednak nie są winni żydzi, lecz ci, których naród polski słuchał i uważał za jedynych przedstawicieli narodu żydowskiego.</u>
          <u xml:id="u-25.7" who="#PRosenblatt">Żydzi, w liczbie 8, którzy się znajdują w Sejmie, stoją na gruncie narodowości żydowskiej. Wprawdzie p. Diamand bardzo dowcipnie w tem miejscu przerwał p. Grünbaumowi, ale wybaczy p. Diamand, to nie było rzeczowe. Znam to doskonale i wiem, że ci żydzi, którzy są w innych frakcjach, przeszli tylko jako członkowie innych stronnictw polskich. Wszyscy żydzi, którzy są posłami żydowskimi, stoją na gruncie narodowości żydowskiej i dlatego społeczeństwo polskie chcąc rozwiązać sprawę żydowską — a rozwiązać ją trzeba, nie tylko dla dobra sprawy żydowskiej, ale również dla dobra całego narodu polskiego — musi się liczyć z ich głosem.</u>
          <u xml:id="u-25.8" who="#PRosenblatt">Bo zgadzam się zupełnie z p. Głąbińskim na to, że byłoby ciosem dla Polski i dla ambicji polskiej, gdyby tę sprawę ujęły czynniki nie polskie, stojące poza Polską. I temu trzeba przeciwdziałać w sposób racjonalny.</u>
          <u xml:id="u-25.9" who="#PRosenblatt">Ale niestety tu muszę skonstatować, że te przerywania w postaci okrzyku: „Palestyna” i to traktowanie humorystyczne całej sprawy nie dowodzi, żeby wszyscy Panowie koledzy zdawali sobie sprawę z ważności problematu żydowskiego. Tak sprawę żydowską traktować było można, gdy byli tylko pachciarze, ale nie dzisiaj. Trzeba ją traktować poważnie, bo inne traktowanie może wyjść na złe.</u>
          <u xml:id="u-25.10" who="#komentarz">(Głosy: Grozi)</u>
          <u xml:id="u-25.11" who="#PRosenblatt">Proszę mnie zrozumieć, ja nie grożę, ale byłoby klęską dla kraju, gdyby tę sprawę rozwiązano poza krajem. Przy poważnem traktowaniu sprawy Panowie będą mieli poparcie tego odłamu narodu żydowskiego, któremu chodzi o sprawiedliwe jej rozwiązanie, to jest takie, które zadowoli naród polski i naród żydowski, bo bezwątpienia jest taka linia, po której naród polski i naród żydowski mogą iść razem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#Marszałek">Głos ma p. Diamand.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#PDiamand">Wysoka Izbo! Gdy dojdzie wiadomość poza granice państwa naszego, że Sejm uchwalił ankietę w sprawie żydowskiej, to zapewne zapanuje ogólne zdziwienie: Jakto, w Polsce nie znają kwestii żydowskiej? Jakto, w Polsce potrzebna jest ankieta, ażeby zapoznać się ze sprawą, która od bardzo, bardzo długiego czasu zaprzątała wszystkie umysły?</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#PDiamand">A jednak ankieta taka jest potrzebna, a jednak badania pod tym względem są potrzebne, albowiem rzeczywiście żyją obok siebie dwie społeczności, które wzajem się nie znają.</u>
          <u xml:id="u-27.2" who="#PDiamand">Panowie, anomalia ta tłómaczy się położeniem Polski. Rozbiory obce w dzielnicach polskich doprowadziły do takich stosunków. Polska została rozebrana właśnie w takim czasie, gdy państwa europejskie przekształcały się w państwa nowoczesne, gdy powstawały państwa narodowe. Całe to przeistoczenie państw feodalnych w państwa nowoczesne przeżywała Polska odcięta od możności rozwoju. I dlatego wszystkie te procesy, które przeżyły społeczeństwa inne, u nas bądź nie odbyły się, bądź odbyły się w formie chorobliwej.</u>
          <u xml:id="u-27.3" who="#PDiamand">A co się tyczy kwestii żydowskiej, dla analogii wskażę tylko, jaki był stosunek chłopa polskiego do sprawy narodowej polskiej, nawet przed kilkunastu, a z pewnością przed kilkudziesięciu laty. Czy czuł on się Polakiem, czy nie patrzyliśmy ze zgrozą, jak w 63 r. łapał bohaterów i oddawał w ręce Austriaków? Czy nie tak dawno jeszcze nie czuł się nasz włościanin Austriakiem? I w wielu innych dziedzinach będziemy świadkami podobnych objawów.</u>
          <u xml:id="u-27.4" who="#PDiamand">Kwestia żydowska weszła w stadjum stagnacji w Polsce dlatego, że Polska nie miała samodzielności, dlatego, że Polska nie mogła jej samodzielnie rozwiązać. Stosunek żydów do narodu polskiego, do społeczeństwa chrześcijańsko-polskiego z jednej strony, a państw zaborczych z drugiej, musiał wytworzyć warunki bardzo niezdrowe. Gdy przypatrzymy się zaborom, to znajdziemy, że tam, gdzie rozwój był normalniejszy, tam też i stosunek żydów do społeczeństwa chrześcijańskiego był normalniejszy.</u>
          <u xml:id="u-27.5" who="#PDiamand">Nie jest prawdą, jak tu mówiono, i nie jest możliwe, żeby kilku inteligentów żydowskich w Polsce mogło wprowadzić w błąd społeczeństwo polskie co do stanowiska mas żydowskich. Kilkadziesiąt lat życia nie pozwoliłyby przecież utrzymać się tej fikcji, gdyby poza tem twierdzeniem nie było realnego życia. I każdy prawy obywatel, mieszkający w Galicji, przyzna, że przez cały czas austriackiego konstytucyjnego panowania, żydzi przyznawali się do polskości nie tylko deklaracjami, ale współdziałali politycznie we wszystkich objawach życia. I ba, teraz w tych strasznych czasach i teraz wśród tego strasznego rozgoryczenia, żydzi w Stanisławowie w Radzie gminnej podczas okupacji rusińskiej, według wiadomości autentycznych, jakie doszły do Komisji Rządzącej, stali po stronie Polaków i razem z Polakami w Stanisławowie stanowili większość. Podobnie było w Samborze. To byłoby niemożliwem, gdyby rzeczywiście jeno fikcja taka istniała, gdyby nie było prawdziwego poczucia polskości. W chwili tak niebezpiecznej i tak groźnej nikt nie mógłby wywołać takich złudzeń, a jednak tak było.</u>
          <u xml:id="u-27.6" who="#PDiamand">Ale przyznaję, byliśmy świadkami także objawów zupełnie odmiennych.</u>
          <u xml:id="u-27.7" who="#PDiamand">Jednakowoż, któż ich nie zrozumie, kto nie zrozumie, że w czasach takiego roznamiętnienia, w czasach szału, w czasach psychozy, która ogarnia świat cały, w czasach najwyższego rozdrażnienia wszechstronnego powstają tarcia, jakich dawniej się nie widziało, i wywołują skutki, o których dawniej myśleć nawet nie było można. Działy się w kraju straszliwe rzeczy. Działały one w straszliwy sposób na wszystkich mieszkańców kraju, wywołując objawy, o których nawet w najpesymistyczniej szych chwilach myśleć nie było można. A jednak wszyscy stoimy na tem stanowisku, że te objawy nie mogą decydować w naszem przyszłem życiu, musimy nauczyć się zapomnieć.</u>
          <u xml:id="u-27.8" who="#PDiamand">Jestem głęboko przekonany, że społeczeństwo żydowskie gotowe jest zapomnieć, gotowe jest nie myśleć o tych strasznych czasach, jakie przeżyło, ale nie wątpię, że i z drugiej strony minie ten okres kierowania się nierozważną nienawiścią i nastąpi chłodne rozstrząsanie i chłodne omawianie sprawy. A taki czas nadejdzie, i do zgody dojdzie, bo dojść musi.</u>
          <u xml:id="u-27.9" who="#PDiamand">Uważam wniosek p. kolegi Głąbińskiego i jego tow. za jeden z pierwszych pomyślnych objawów. Jeżeli społeczeństwo ma przyjść do równowagi, jeżeli rzeczywiście ma zacząć normalnie myśleć i normalnie czuć, to właśnie wniosek kolegi Głąbińskiego wskazuje nam drogę. Dowodzi przedewszystkiem gotowości chrześcijańskiego społeczeństwa polskiego do sprawiedliwego załatwienia tej nader piekącej i nader trudnej sprawy.</u>
          <u xml:id="u-27.10" who="#PDiamand">Oświadczenie p. kolegi Rudzińskiego, tyle daje szczęśliwych perspektyw co do przyszłości, że wobec nich zdaje się, że ta komisja i ankieta powinna wydać wyniki pomyślne. Albowiem nie da się rozwiązać kwestia żydowska w Polsce w inny sposób, ani do emigracji nie zmusimy tej ogromnej ilości ludzi, ani w inny sposób ich z kraju nie wytrącimy. Żydzi są w Polsce i zostać muszą.</u>
          <u xml:id="u-27.11" who="#PDiamand">Jeżeli stosunek nasz do żydów zaniedbał się z powodu strasznego położenia Polski — to stosunek ten w życiu się naprawi, jeżeli Polska będzie wolną, samodzielną, będzie mogła kierować sobą. I dlatego nie liczę na pomoc obcą, nawet gdyby ta pomoc obca była możliwą, nawet gdyby chciano jej użyć w bardzo daleko sięgający sposób. Nikt nie jest w stanie wpłynąć na pożycie tak ogromnej ilości ludzi ze sobą, jeżeli stoi po za nami. Niema ani takiego ustawodawstwa, ani takich środków przymusowych, któreby mogły narzucić społeczeństwu jakimkolwiek przepisem, jak ono ma żyć i jak się rozwijać powinno. Także ze stanowiska żydowskiego nie należałoby przyjmować rozwiązania przez trzecie strony.</u>
          <u xml:id="u-27.12" who="#komentarz">(Głosy: Słusznie)</u>
          <u xml:id="u-27.13" who="#PDiamand">Nikt nie jest w stanie społeczeństwu rozwiązania jakiejś kwestii narzucić, a ustawy papierowe, najdalej idące i dające największe koncesje, niczego nie dadzą, jeżeli nie będą przez społeczeństwo szczerze przyjęte.</u>
          <u xml:id="u-27.14" who="#PDiamand">I to, proszę Panów, jest jedyny punkt widzenia tych wszystkich, którzy chcą rzeczywiście kwestię żydowską rozwiązać. Nie może ani Francja, ani Ameryka, ani Anglia wpłynąć na poprawę położenia żydów w Polsce, mogą to uczynić żydzi sami, może to uczynić społeczeństwo polskie. Dlatego, jakiekolwiek będzie to rozwiązanie, które nie będzie najbliższem, ani może ostatecznem, powinniśmy wszyscy w tem państwie powiedzieć, że sami tę kwestię rozwiążemy,...</u>
          <u xml:id="u-27.15" who="#komentarz">(Brawo)</u>
          <u xml:id="u-27.16" who="#PDiamand">... bo inaczej tej kwestii rozwiązać nie można. A jeżeli ktoś miał wątpliwość, jeżeli kimś z nas powodować mogła obawa, to po oświadczeniu, któreśmy tutaj słyszeli, możemy powiedzieć, że tych obaw tak daleko idących, ażeby wyżej postawić nadzieję pomocy z zewnątrz, niż rozwiązanie wewnątrz, tych obaw nie żywimy. Proszę Panów, ja podzielam zdanie, zdaje mi się, p. Głąbińskiego, że tego dzikiego, tego elementarnego antysemityzmu u nas niema, ze pożycie wspólne jest możebne, i na tem ja buduję całą swoją nadzieję co do przyszłości.</u>
          <u xml:id="u-27.17" who="#PDiamand">Są trudności wielkie, które jednakowoż pokonać trzeba będzie koniecznie. Na pierwszem miejscu gospodarcze położenie żydów. Wykazał p. kolega Głąbiński, że pod względem gospodarczym żydzi zajmowali się jednostronnie handlem i interesami pieniężnymi. Wobec ustawodawstwa rosyjskiego rozwój inny był utrudniony, jeżeli nie niemożliwy. I w Galicji dopiero od niedawna daną była żydom wolność wyboru zawodów. To się zmienić musi, rozwój społeczeństwa idzie drogą taką, że usuwanie pośredników zmusi nie tylko żydów do szukania innego sposobu zarobkowania. Praca fizyczna musi u żydów w znaczniejszej mierze, aniżeli dotychczas, być podstawą bytu. Ale to nie od samych żydów jest zależne. Tu państwo powinno wychowaniem odpowiedniem, środkami odpowiednimi popierać właśnie te dążności ułatwienia żydom rozwoju w kierunku pracy fizycznej.</u>
          <u xml:id="u-27.18" who="#PDiamand">Bardzo wiele istnieje co do żydów przesądów, przesądów według mnie nieuzasadnionych z tego względu, że drogą rozwoju mogą zajść zmiany, które żydów tak w życiu politycznem, jako też ekonomicznem przystosują zupełnie do potrzeb społeczeństwa i państwa. Pod tym względem zrobić można bardzo wiele, i mam nadzieję, że się to zrobi. Mam nadzieję, że chociaż teraz niezadowolenie wśród żydów, często uzasadnione, kieruje wszystkiemi ich myślami i wszystkimi ich czynami, to skoro tylko zacznie się akcja, zainicjowana w tym Wysokim Sejmie, w umysłach żydów i usposobieniu żydów nastąpią zmiany.</u>
          <u xml:id="u-27.19" who="#komentarz">(Głosy: Niech nas przestaną szkalować za granicą)</u>
          <u xml:id="u-27.20" who="#PDiamand">Ja nie mam rzeczywiście słów, ażeby dość ostro napiętnować tych, którzy piętnują naród polski i powstające państwo za granicą. Ale nie czyńcie całych mas ludności odpowiedzialnemi za jednostki, za ich wybryki, za krzywdy. Nie generalizujcie, Panowie, albowiem to jest nie tylko niesprawiedliwem, lecz właśnie przyczynia się do tego, że my stosunków wzajemnych zrozumieć nie możemy. Jeżeli się szkaluje za granicą, to na to znam jeden środek jedną drogę — akcję rozpoczętą w kierunku wskazanym przez p. kolegę Głąbińskiego i w duchu kolegi i Rudzińskiego prowadzoną. I niema oszczerstwa, którego głos byłby głośniejszy od głosu takiej akcji. I żadne słowne zaprzeczenie nie zada kłamu wszystkim oszczerstwom tak silnie, jak akcja sprawiedliwa przez Sejm rozpoczęta i w tym duchu prowadzona.</u>
          <u xml:id="u-27.21" who="#PDiamand">Kwestia żydowska jest z natury zawiła i niepodobna nawet usiłować omówić jej wyczerpująco przy sposobności traktowania tego wniosku. Rozchodziłoby się tylko o wskazanie pewnych wytycznych. Ale ja jestem przekonany, że ogromna większość żydów w Polsce, gdy minie szał wojenny, gdy przyjdzie chwila spokojnej rozwagi, wraz z całem społeczeństwem stanie przy haśle, zdobiącem ścianę tej sali: „Dobro Rzeczypospolitej jest najwyższem prawem”.</u>
          <u xml:id="u-27.22" who="#komentarz">(Brawo).</u>
          <u xml:id="u-27.23" who="#PDiamand">Jeśli zajmiemy się kwestię spokojnie, rzeczowo, to jestem najgłębiej przekonany, że może nie odrazu do rozwiązania, ale do możliwości współżycia doprowadzimy. Jestem spokojny o to, że kwestia żydowska będzie w Polsce rozwiązaną nie przez obcych, lecz przez państwo polskie. Przez życie w Polsce ustanie kwestia żydowska.</u>
          <u xml:id="u-27.24" who="#PDiamand">Jeśli mówiłem o ustawach papierowych, to to samo odnoszę do oświadczeń. Tak samo, jak równouprawnienie musi stać się rzeczywistością, tak samo oświadczenia ze strony żydów co do stosunku ich do Polski, nie mogą pozostać jeno oświadczeniami, ale muszą się stać czynem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#Marszałek">Głos ma p. Szczerkowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#PSzczerkowski">Zrzekam się głosu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#Marszałek">Głos ma p. Pryłucki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#PPryłucki">Proszę Panów! Gdybym nie wierzył w możliwość polepszenia się stosunków polsko-żydowskich, gdybym nie wierzył, że w społeczeństwie polskiem zwycięży, zwyciężyć musi zdrowy instynkt demokratyczny, nie pozostałbym ani jednego dnia w kraju...</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#komentarz">(Głosy: Pomyślnej podróży! Wesołość i wrzawa)</u>
          <u xml:id="u-31.2" who="#PPryłucki">... i nie brałbym udziału w beznadziejnem zadaniu walki o prawa żydów w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-31.3" who="#PPryłucki">Rzecz oczywista, że każde zapoczątkowanie, które prowadzić musi do rozpoczęcia pracy nad złagodzeniem tego strasznego zatargu, mogłoby być skwitowane przez społeczeństwo żydowskie całkowitą wdzięcznością. Muszę jednak szczerze przyznać, że ten wniosek, jaki stoi na porządku dziennym, ze względu na swoje pochodzenie, umotywowanie i pewne momenty w treści, jest tego rodzaju, iż nie wywołał we mnie zachwytu, jaki ogarnął przedmówcę.</u>
          <u xml:id="u-31.4" who="#PPryłucki">Wniosek wpłynął kilka tygodni temu do kancelarii sejmowej. Społeczeństwo żydowskie słyszało o nim, ale pozatem nie przestało uważnie czytać organów prasy obozu, którego przedstawiciel jest autorem tego wniosku, i pozwolę sobie z tego wysokiego miejsca wyrazić życzenie, ażeby przedewszystkiem prasa ta zastosowała się do wyrażonej we wniosku myśli o konieczności złagodzenia zatargu polsko-żydowskiego.</u>
          <u xml:id="u-31.5" who="#PPryłucki">Pan poseł Głąbiński, który pierwszy przemawiał w tej sprawie, widocznie nie zna dobrze stosunków u nas w kraju, jeśli sądzi, że zaostrzenie kwestii żydowskiej nastąpiło dopiero w ciągu Wojny obecnej. Mówca pokrzywdził przytem stronnictwo, do którego należy, a które w ciągu przeszło 15 lat bardzo energicznie pracowało we wręcz przeciwnym kierunku, niż ten, w którym dążą autorowie tego wniosku. Dlatego też to umotywowanie jednostronne tego wniosku i sam charakter tegoż wzbudzają w nas obawę, iż autorowie jego jednak nie zdają sobie sprawy z tego, w jakim kierunku rozwiązanie kwestii żydowskiej w Polsce jest jedynie możliwem.</u>
          <u xml:id="u-31.6" who="#PPryłucki">Osobiście wątpię, czy komisja taka jest potrzebną. Sprawa żydowska w Polsce jest sprawą polityczną, sprawą, że tak powiem, konstytucji polskiej to jest sprawą tego miejsca, jakie ludność żydowska jako mniejszość narodowa w państwie tem zająć może i powinna.</u>
          <u xml:id="u-31.7" who="#PPryłucki">Mogą być tylko dwa rozwiązania tej kwestii: albo Sejm Ustawodawczy dojdzie do przekonania, że żydów trzeba traktować jedynie jako wyznanie, wtedy niema kwestii żydowskiej w Polsce: żyd-kupiec jest członkiem klasy handlującej, żyd-robotnik jest członkiem klasy robotniczej, kwestia żydowska jako taka więc w państwie polskiem nie istnieje! Albo też Sejm Ustawodawczy przyjdzie do przekonania, że kwestia żydowska w państwie istnieje, że jest to kwestia nie tylko o charakterze wyznaniowym i społecznym, ale także i narodowościowym, jak zaznaczyli już autorowie tego wniosku; wtedy Sejm Ustawodawczy wyciągnie z tego wszystkie konsekwencje i będzie traktował ją jako narodowościową — w tym wypadku powinna nią się zająć komisja konstytucyjna, która przy opracowaniu konstytucji powinna wyznaczyć żydom w państwie polskiem to miejsce, do jakiego, jako mniejszość narodowościowa, mają prawo.</u>
          <u xml:id="u-31.8" who="#PPryłucki">Sądzę, że kwestia ta jest dostatecznie wyjaśnioną. Poradzę panu posłowi Głąbińskiemu, ażeby przeczytał dzieła chwilowo przebywającego poza granicami kraju leadera swego stronnictwa, który bardzo obszernie zajmował się sprawą żydowską i doszedł do przekonania, że żydzi są narodem i powinni być traktowani, jako naród, z tą tylko różnicą, że stronnictwo, które jest inicjatorem wniosku, przed wojną uważało, że skoro żydzi są narodem, a idea asymilacji zbankrutowała całkowicie i doszczętnie, i niema nadzieji, żeby żydzi przestali być narodem, trzeba ich traktować z całą bezwzględnością, jako wrogów, trzeba prowadzić względem nich intenzywną politykę eksterminacyjną, jaką stronnictwo to rzeczywiście do ostatniej chwili prowadziło i nadal prowadzi.</u>
          <u xml:id="u-31.9" who="#PPryłucki">Jeśli zaś autorowie wniosku dochodzą do przekonania, że takiej eksterminacyjnej polityki w stosunku do żydów prowadzić nie można, to trzeba stosunek ten zmienić, a zmienić go można jedynie w kierunku uznania narodowości żydowskiej i przyznania żydom praw mniejszości narodowej.</u>
          <u xml:id="u-31.10" who="#PPryłucki">Wobec tego też cała ankieta ta jest zupełnie zbędną.</u>
          <u xml:id="u-31.11" who="#PPryłucki">Będzie rzeczą wprost gorszącą, że Sejm Ustawodawczy nie może sobie sam rady dać ze sprawą, chociażby tak doniosłą, i że musi urządzać specjalną ankietę. Byłaby to może pierwsza i ostatnia ankieta, jaką Sejm Ustawodawczy urządzi. Rozpatrywano już szereg innych spraw poważnych. Przypomnę Panom, że gdy rząd chciał powołać komisję ankietową w sprawie konstytucji Rzeczypospolitej polskiej, komisja konstytucyjna Sejmu Ustawodawczego zastrzegła się przeciwko temu i w komisji rządowej ani jeden poseł udziału nie bierze!</u>
          <u xml:id="u-31.12" who="#PPryłucki">Miarodajnemi w sprawie żydowskiej są deklaracje posłów żydowskich, którzy weszli do Sejmu drogą ostatnich wyborów. I jakkolwiek autorowie wniosku w samem społeczeństwie żydowskiem znajdują rozbieżność kierunków i obozów, jednakże muszą się zgodzić z tem, że w deklaracjach wszystkich posłów żydowskich z obszaru b. Królestwa Kongresowego, myśl przewodnia jest jedna: żydzi są narodem i żądają dla siebie praw mniejszości narodowej, domagają się autonomii narodowo-personalnej. Jest różnica zdań między nimi co do szczegółów, ale to już jest kwestia drugorzędna. Komisja konstytucyjna więc powinna tę myśl przewodnią zaakceptować, jako aksjomat, nie podlegający dyskusji.</u>
          <u xml:id="u-31.13" who="#PPryłucki">Gdy w 1915 roku w Łodzi przeprowadzony został spis ludności, 98½% ludności żydowskiej zaliczyło się do narodowości żydowskiej i wskazało na język żydowski, jako na swój język narodowy. P. Głąbiński posiada inne dane, odnoszące się do Galicji, a zdaje się, że pochodzące ze sławetnych spisów ludności, gdy obywatel narodowości żydowskiej za przyznanie się do języka żydowskiego, jako narodowego, był karany grzywną pieniężną. Takie cyfry wielkiego znaczenia oczywiście nie mają.</u>
          <u xml:id="u-31.14" who="#PPryłucki">Wola ludności żydowskiej, jej dążenia i żądania znalazły sobie wyraz dostateczny w wyniku wyborów do Sejmu Ustawodawczego. Weszło z b. Królestwa Kongresowego do Sejmu 9 posłów. Wszyscy stoją na gruncie narodowości żydowskiej i autonomii żydów w Polsce. Nie przeszedł ani jeden z tych panów, którzy w ciągu kilkudziesięciu lat oszukiwali społeczeństwo polskie, wmawiając, że żydzi są zwolennikami asymilacji. Jeden z posłów z lewicy podczas dyskusji na ekspose p. prezydenta ministrów zaznaczył, że wynik wyborów jest bardzo charakterystyczny, nie wszedł bowiem do Sejmu ani jeden z żubrów. I pod tym względem wybory i dla ludności żydowskiej w b. Królestwie Kongresowem były bardzo pomyślne, bo nie wszedł do Sejmu ani jeden z żubrów asymilacji. Jeśli mamy możność słyszeć asymilatorów, przemawiających z tej trybuny, to tylko na zasadzie starych mandatów, przytem galicyjskich. Jestem jednak przekonany, że gdy w Galicji nowe wybory będą rozpisane, to ani jednego z tych posłów w Sejmie nie zobaczymy.</u>
          <u xml:id="u-31.15" who="#PPryłucki">Zastrzegam się przeciwko tej ankiecie. Ankieta ma być powołaną „z pośród kół dokładnie z tą sprawą obznajmionych”. Śmiem oświadczyć, że posłowie żydzi, którzy przyjęli mandaty do Sejmu Ustawodawczego, są z tą sprawą jak najdokładniej obznajmieni, i że wobec tego wszelka ankieta byłaby zupełnie zbędną, tembardziej, gdyby dano możność wypowiedzenia się w tej sprawie tym kołom, które przy wyborach do Sejmu Ustawodawczego nie mogły osiągnąć ani jednego mandatu, przepadły, że tak powiem, z kretesem. Ta ankieta jest zupełnie zbędną, powtarzam: mojem zdaniem byłaby zbędną cała komisja. Już zaznaczyłem, że kwestię żydowską, jako kwestię narodowościową, powinna się zająć komisja konstytucyjna.</u>
          <u xml:id="u-31.16" who="#PPryłucki">Chciałbym jeszcze kilka słów powiedzieć z powodu wystąpienia przedmówcy. Była tu mowa o tem, że żydzi zajęci są tylko w pewnych zawodach i że te zawody mają charakter jednostronny. Trudno. Pozwolę sobie Panom przytoczyć pewne dokumenty oficjalne. Mieszkaniec miasta Międzyrzeca, Hersz Himmelszajn w ciągu lat 15 był listonoszem na poczcie. Gdy zaczęła funkcjonować poczta państwowa polska, zwrócił się z podaniem o przyjęcie go na posadę. Odpowiedziano mu, że potrzebna jest zgoda ministerstwa, i otóż mam przed sobą oryginał odpowiedzi ministerstwa.</u>
          <u xml:id="u-31.17" who="#PPryłucki">Do ob. Hersza Himmelszajna w Międzyrzecu.</u>
          <u xml:id="u-31.18" who="#PPryłucki">W odpowiedzi na podanie z dnia 20 grudnia r. u. zawiadamiam, że prośba obywatela o przyjęcie go na posadę listowego do urzędu w Międzyrzecu uwzględnioną być nie może, gdyż uprzednio należy obywatelowi zostać członkiem związku zawodowego pracowników poczty i telegrafów.</u>
          <u xml:id="u-31.19" who="#PPryłucki">Minister poczt i telegr. W zastępstwie Dr Urbański.</u>
          <u xml:id="u-31.20" who="#PPryłucki">P. Hersz Himmelszajn zwraca się więc z podaniem do Związku zawodowego pracowników poczt i telegrafów z prośbą o przyjęcie go w poczet członków; otrzymuje odpowiedź, którą również odczytam z oryginału.</u>
          <u xml:id="u-31.21" who="#PPryłucki">Do ob. Hersza Himmelszajna w Międzyrzecu.</u>
          <u xml:id="u-31.22" who="#PPryłucki">Zwracając niniejszą prośbę, zarząd Związku komunikuje, iż stosownie do § 7 statutu, pracownikami poczty mogą być tylko ludzie wyznań chrześcijańskich.</u>
          <u xml:id="u-31.23" who="#PPryłucki">Prezes Związku. Podpis nieczytelny.</u>
          <u xml:id="u-31.24" who="#PPryłucki">Otóż, jeśli żyd chce objąć posadę, ministerstwo kieruje go do związku zawodowego, a związek wydał swoją własną „konstytucję”, że pracownikami poczty mogą być tylko osoby wyznań chrześcijańskich.</u>
          <u xml:id="u-31.25" who="#PPryłucki">Jeśli się taką odpowiedź otrzymuje, lub jeśli się wcale odpowiedzi nie otrzymuje, składając oferty w urzędach, jeśli żydzi nie są dopuszczani na posady rządowe i komunalne i t. d., jeśli nie wolno im było kupować ziemi, jeśli nie przyjmowano ich do szkół (za czasów rosyjskich) — więc nic dziwnego, że ich rola w życiu ekonomicznem była bardzo jednostronną, aczkolwiek stronnictwo, które reprezentują autorowie wniosku, bardzo dużo zrobiło w tym kierunku, ażeby tę jednostronność zlikwidować, nie dając nic w zamian.</u>
          <u xml:id="u-31.26" who="#PPryłucki">Nie będę się w danej chwili zastanawiał nad tem, jakie były przyczyny i powody zaostrzenia się kwestii polsko-żydowskiej. Przedewszystkiem dlatego, że za długo musiałbym mówić o tem, a po wtóre, nie będę mówił o przeszłości! Chcę jednak zaznaczyć, że myli się p. Diamand, sądząc, iż sama wiadomość o powołaniu komisji do spraw żydowskich przyczyni się do uspokojenia opinii żydowskiej w kraju. P. Diamand twierdził przy tej sposobności, że nieprawdą jest, iż asymilacja jest fikcją i przytoczył szereg przekonywujących dowodów udowadniających, że żydom w Galicji drogie są interesy państwowości polskiej. To jednak nie są dowody asymilacji — to są jedynie dowody lojalności państwowej, dowody patriotyzmu państwowego. Ten patriotyzm w stosunku do państwa polskiego jest postulatem wszystkich żydów, którzy są obywatelami państwa polskiego i takimi pozostać chcą. Ale patriotyzm państwowy wcale nie obowiązuje do asymilacji. My wszyscy jesteśmy Polakami państwowymi, ale narodowości, wyznania jesteśmy żydowskiego i żydami pozostać chcemy, lecz to nam nie przeszkadza być patriotami państwa polskiego.</u>
          <u xml:id="u-31.27" who="#komentarz">(Śmiech)</u>
          <u xml:id="u-31.28" who="#PPryłucki">Dzisiaj wieczorem na naszem posiedzeniu rozpatrujemy wniosek, chwilowo jeszcze o charakterze platonicznym. Zrana w pismach ludność żydowska czytała o zajściach, jakie zaszły w Busku, Chmielniku, Kaliszu.</u>
          <u xml:id="u-31.29" who="#komentarz">(Głosy na lewicy: W Częstochowie też. Niech pan cytuje, co było w sobotę w Częstochowie)</u>
          <u xml:id="u-31.30" who="#PPryłucki">To pan uczyni.</u>
          <u xml:id="u-31.31" who="#PPryłucki">Ludność żydowska jest słabą stroną w tym sporze, i nikt tak, jak ona, nie pragnie zgody. Ale chciałaby widzieć przejaw dążności do zgody nie tylko w składaniu tego rodzaju wniosków, lecz i wtem, ażeby prasa pewnych obozów zaprzestała naganki, ażeby ustały pogromy, jakie ostatnio przeżyliśmy w Busku, Chmielniku, Kaliszu i t. d. Chciałaby ucieleśnienia tych dążności przynajmniej w dziedzinie bezpieczeństwa mienia i życia oraz równouprawnienia obywatelskiego.</u>
          <u xml:id="u-31.32" who="#PPryłucki">Proszę Panów, nie jest to przypadkiem, że gdy z jednej strony słyszy się zapewnienia z kół prawicy o tem, że są ugodowo usposobione i chcą znaleźć wyjście z zatargu polsko-żydowskiego, z drugiej strony jednak widzi się, że w życiu nic się nie zmieniło. To jest dowodem tego, że wszelkie platoniczne oświadczenia nie mogą zmienić rzeczywistych stosunków, tak samo, jak nie mogą ich zmienić papierowe ustawy o równouprawnieniu obywatelskiem.</u>
          <u xml:id="u-31.33" who="#PPryłucki">Tu pozwolę sobie zaznaczyć p. posłowi Diamandowi, że równouprawnienie obywatelskie jest właśnie tylko papierową ustawą, o ile nie jest poparte przez należytą gwarancję. W sprawie żydowskiej jedyną gwarancją może być autonomia narodowo-personalna.</u>
          <u xml:id="u-31.34" who="#PPryłucki">Gdy się domagamy te autonomii, to nie dlatego, żebyśmy byli szowinistami, nie dlatego też, ażeby zabrakło nam wiary we własne siły narodowo-kulturalne. My się nie obawiamy, że bez własnych szkół zostaniemy wynarodowieni. Przez 2000 lat nie zostaliśmy wynarodowieni, i tę walkę przetrzymamy. Tylko jesteśmy głęboko przekonani, i najnowsza nauka popiera nasze przekonanie, że autonomia narodowo-personalna jest jedyną gwarancją równouprawnienia obywatelskiego i ekonomicznego, jest najwyższą przeszkodą do uprawiania polityki upośledzeń i eksterminacji. A więc nie tylko dlatego żądamy tej autonomii, że chcemy bronić naszej kultury, naszego języka, lecz i dlatego, że jest ona jedyną ochroną naszych pozycji ekonomicznych, jedyną obroną naszej egzystencji ekonomicznej.</u>
          <u xml:id="u-31.35" who="#PPryłucki">Gdy się mówi o autonomii narodowo-personalnej, niektórzy Panowie wprost się lękają, lękają się wyrazu samego. Gdy się jednak zapoznają z treścią tych naszych żądań, przekonają się, że są one bardzo skromne i nie zagrażają ani jednolitości państwa polskiego, ani interesom narodu polskiego. Otóż organem lokalnym autonomii narodowej będą gminy żydowskie — mamy obecnie takie gminy — tylko chodzi o rozszerzenie i wyraźne ustalenie ich kompetencji i o określenie stosunku do państwa.</u>
          <u xml:id="u-31.36" who="#PPryłucki">Żądamy, by na czele autonomii stała naczelna Rada żydowska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#Marszałek">Panie pośle! Zwracam Panu uwagę, że sprawa ma być przekazaną komisji, i tam będzie można w takie szczegóły wchodzić. Mamy na porządku dziennym tyle spraw, a tak mało czasu, że trzeba to mieć na względzie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#PPryłucki">Stosownie do życzenia p. marszałka streszczam się.</u>
          <u xml:id="u-33.1" who="#PPryłucki">Tylko pozwolę sobie jeszcze powtórzyć: przy bliższem zaznajomieniu się z treścią naszych żądań, okaże się, że nie są one tak straszne, że są do przyjęcia. Potrzebna tylko pewna przesłanka, a tą przesłanką musi być dobra wola tych panów, którzy zapoczątkowali komisję do spraw żydowskich.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#Marszałek">Głos ma p. Dembiński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#PDembiński">Wysoka Izbo! Oświadczam się z góry za wnioskiem i za nagłością wniosku. Argumentacja pana posła Pryłuckiego nie przekonywa mnie. P. Pryłucki wyraził obawę co do wyniku ankiety, uważa ankietę i komisję, jak to kilkakrotnie zaznaczył, wprost za zbędną. P. Pryłucki wychodzi z tego założenia, że on i jego przyjaciele polityczni już wszystko powiedzieli i ankieta tym sposobem ma już niejako ręce związane — i nic nowego nie powie.</u>
          <u xml:id="u-35.1" who="#PDembiński">Wysoka Izbo! Ja dla suwerennej Izby mam jak największe uznanie, tak jak każdy z nas, ale nie powiedziałbym, ażeby po za tą Izbą, a jeżeli chodzi o grupę pana Pryłuckiego, ażeby po za tą grupą, nie było ani jednego człowieka, któryby nie miał w tej sprawie coś do powiedzenia. Sądzę, że ta ankieta ma rację bytu — i wybór takiej komisji, jak to już kilkakrotnie zaznaczono, jest objawem bardzo dodatnim i pocieszającym, bo zapowiada, że jest w każdym razie dążność bardzo wyraźna i dążność bardzo szczera, aby pewne antagonizmy, które określono jako rany, usunąć, a w każdym razie ułagodzić.</u>
          <u xml:id="u-35.2" who="#PDembiński">Uważam, że nagłość wniosku jest konieczna, uważam, że wybór komisji i tej ankiety będą objawami bardzo dodatnimi. Uważam, że ta sprawa jest ważna, bo dotyczy całego kompleksu spraw kraju, dotyczy nie tylko ludności żydowskiej, ale dotyczy istotnie w wielu kierunkach tego, aby w kraju zapanowały warunki normalne, któreby uchyliły wszelkie sądy zagraniczne i wszelką interwencję zagraniczną. Sprawa jest ważną i trudną, i dlatego pożądaną jest rzeczą, by na ankiecie rozważyć dostarczony materiał wszechstronnie, bo wiemy, i p. Pryłuckiemu to chcę podkreślić, że wśród ludności żydowskiej są bardzo rozbieżne dążenia a nawet skrajne przeciwieństwa.</u>
          <u xml:id="u-35.3" who="#PDembiński">Jest konieczne różnych zdań wysłuchać, i zebrać materiał obfity, i tę sprawę rozstrzygnąć w duchu sprawiedliwości, w duchu zgodnym z interesami kraju, a także zgodnym z interesami ludności.</u>
          <u xml:id="u-35.4" who="#PDembiński">Sprawa jest nadto pilna. Otóż na podstawie aktów, które pozostały po okupantach niemieckich, możemy stwierdzić, że okupanci niemieccy tą sprawą zajmowali się bardzo gorliwie, może nie tyle po to, by uszczęśliwić ludność żydowską, ile po to, by przeprowadzić daleko idące cele niemieckiej polityki.</u>
          <u xml:id="u-35.5" who="#PDembiński">Nie ulega wątpliwości, że plany te szły bardzo daleko i chodziło o to, by całą ludność żydowską nie tylko w Polsce, na obszarze Rzeczypospolitej polskiej, ale na całym wschodzie Europy, niejako scementować, żeby tworzyła potężną warownię wpływów niemieckich. Wiemy, że różni działacze z Berlina jeździli do głównej kwatery niemieckiej, do Hindenburga i Ludendorfa, i przedstawiali swoje daleko idące plany. Jednak muszę zaznaczyć, bo to każe sprawiedliwość, że ludność żydowska w Polsce wobec tych daleko idących projektów niemieckich zachowała się odpornie, licząc się z tem, że te plany tytaniczne nie są szczere, zresztą okazało się, że rozsypały się one w puch.</u>
          <u xml:id="u-35.6" who="#PDembiński">To jedno powiem, że sprawa niejednokrotnie przybierała taki charakter, jakoby ta potęga obca miała ją regulować, i tu muszę zaznaczyć, że godzę się zupełnie ze stanowiskiem, jakie zajął p. Diamand, że jest to naszą sprawą wewnętrzną i wszelkie wpływy zewnętrzne nie powinny istnieć.</u>
          <u xml:id="u-35.7" who="#PDembiński">Nie wchodzę w szczegóły, tembardziej, że czcigodny p. marszałek przywołał do porządku już p. Pryłuckiego; nie chcę wchodzić w ten dekret, o którym tyle mówił p. Grünbaum; sądzę, że ta sprawa może być dokładnie rozpatrzoną w samej komisji, gdzie będzie dostarczony bogaty materiał informacyjny.</u>
          <u xml:id="u-35.8" who="#PDembiński">Zaznaczę jedno: ponieważ poseł Grünbaum wspomniał, że sprawy te są w stanie chaosu — otóż, właśnie dlatego, że były w chaosie, ten dekret tymczasowy był konieczny, by pewne sprawy uregulować i unormować. To nie znaczy wcale, by ta sprawa nie miała wejść w drodze ustawodawczej na porządek dzienny Izby.</u>
          <u xml:id="u-35.9" who="#PDembiński">Jeszcze jedno powiem. Jeżeli mówimy tu o sprawie żydowskiej, to Polska ma w tej kwestii swoją tradycję i dobrą tradycję — i wcale nie potrzebuje obcej interwencji, bo mamy własne wzory. Wiemy, że podczas Wielkiego Sejmu, kiedy rozpoczęto przebudowę państwa, pomiędzy innemi pomyślano o tej sprawie, a później, po dziesiątkach lat, jak zaznaczył p. Diamand, stagnacji przymusowej obcych rządów, kiedy była chwila pomyślniejsza, Wielopolski podjął tę sprawę i chciał ją unormować. Jeżeli nie wszystko jest w porządku, to nie jest to winą Polski, ale winą tych, którzy tu rządzili.</u>
          <u xml:id="u-35.10" who="#PDembiński">Sądzę, że właśnie ta ankieta, ta komisja, która tę pracę podejmie, będzie miała wdzięczne pole i tę sprawę do pomyślnego rezultatu doprowadzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#Marszałek">Głos ma p. Steinhaus.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#PSteinhaus">Wysoki Sejmie! Jakkolwiek dyskusja w przedmiocie, stojącym na porządku dziennym jest dostatecznie wyczerpana i jakkolwiek moglibyśmy poprzestać na przemówieniach mówców dotychczasowych, to jednak zapisałem się cło głosu wyłącznie dlatego, ażeby zamanifestować, że oprócz posłów wyznania żydowskiego, stojących na stanowisku separatystycznem, są w Sejmie i tacy posłowie, którzy stoją na wręcz odrębnem stanowisku. Do tych i ja się zaliczam.</u>
          <u xml:id="u-37.1" who="#PSteinhaus">Jakkolwiek panowie tamci mówią, że asymilacja zbankrutowała, to jednak chcę dać przez swoje wystąpienie dowód niezbity, że asymilacja jeszcze istnieje i da Bóg wykaże, że ona zwycięży i te wszystkie poglądy, które tak szumnie z tej trybuny zostały wygłoszone, prędzej czy później zbankrutują.</u>
          <u xml:id="u-37.2" who="#PSteinhaus">Wysoki Sejmie! Sprawę rozwiązania kwestii żydowskiej uważamy za jednę z najbardziej aktualnych, za jednę z najbardziej pilnych do załatwienia tak pod względem polityki wewnętrznej, jak i polityki zewnętrznej państwa polskiego. Jak długo obce zaborcze państwa dzierżyły ziemię polską, tak długo o rozwiązaniu sprawy żydowskiej nie mogło być mowy. Rządy obce nie tylko nie starały się tej sprawy rozwiązać i uregulować, ale przeciwnie, robiły wszystko, aby antagonizmy, jakie panują między społeczeństwem żydowskiem i chrześcijańskiem, pogłębić. Wygrywano żydów przeciwko społeczeństwu polskiemu. W ten sposób sprawa żydowską nie tylko naprzód nie postępowała, ale przeciwnie, coraz bardziej szła wstecz.</u>
          <u xml:id="u-37.3" who="#PSteinhaus">W obecnej dobie, gdy państwo polskie powstaje, nie możemy absolutnie zgodzić się na to, żeby sprawę żydowską rozwiązywały czynniki obce, żeby inni ludzie, niepowołani, robili porządek w naszym domu. Jedynie i wyłącznie państwo polskie powołanem jest do załatwienia tej sprawy. A ponieważ wniosek p. posła Głąbińskiego ma na celu jej uregulowanie w naszym domu, dlatego witam go ze szczerem zadowoleniem, w tem głębokiem przekonaniu, że wszyscy, owiani jak najlepszą chęcią wyrównania wszystkich sprzeczności między jednem i drugiem społeczeństwem, doprowadzimy, da Bóg, do celu przez wniosek zamierzony, a to na pożytek obydwóch, wrogo może dzisiaj naprzeciw siebie stojących odłamów społeczeństwa, oraz na chwałę państwa polskiego. Dlatego oświadczam, że za wnioskiem p. posła Głąbińskiego, ja w imieniu żydów Polaków głosować będę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#Marszałek">Rozprawa zamknięta. Głos ma wnioskodawca, p. Głąbiński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#PGłąbiński">Wysoka Izbo! Tylko w kilku słowach pragnę odpowiedzieć na niektóre zarzuty i poprawki w ciągu dyskusji postawione. Przedstawiłem wniosek i umotywowałem go w sposób taki, który, jak mi się wydaje, nie przekraczał granic obiektywności i sprawiedliwości. I nie sądziłem, że spotka się ten wniosek z pewnymi zarzutami, specjalnie ze strony żydowskiej.</u>
          <u xml:id="u-39.1" who="#PGłąbiński">Z pewnem zdumieniem muszę stwierdzić, iż jeden z reprezentantów żydowskich, a mianowicie poseł Pryłucki, uważa, że taka komisja i taka ankieta jest niepotrzebna. Zrobiło to na mnie takie wrażenie, jakby poseł Pryłucki miał w tej sprawie nieczyste sumienie i obawiał się, żeby ta komisja i ankieta nie wydobyły takich materiałów, któreby jego albo jego stronnictwo może skompromitowały, bo kto ma czyste sumienie, nie powinien się takiej komisji i ankiety obawiać. My Polacy mamy pod tym względem czyste sumienie i dlatego sami taką komisję i taką ankietę proponujemy.</u>
          <u xml:id="u-39.2" who="#PGłąbiński">Jeden z szanownych posłów był tego zdania, że właściwie żydzi w ciągu tej wojny niczem przeciwko Polakom nie wykroczyli, że jeżeli jakieś nieprzychylne pisma ukazały się w Ameryce czy gdzieindziej, to tylko w celu obrony. Nie będę tutaj cytował rozmaitych pism, zwróconych przeciw Polakom. Mam jedno z takich pism przed sobą, w którem zwracają się żydzi przeciwko Polakom w ten sposób, że zaprzeczają Polsce prawa do wolności, nazywając nas dzikiemi zwierzętami, z łańcucha spuszczonemi. Domagają się w razie zwycięstwa od państw centralnych, ażeby nie pozwoliły na to, by te dzikie zwierzęta były z łańcucha spuszczone. W ten sposób o nas mówili i w ten sposób o nas pisali. Nie twierdzę, że to Panowie Wy jesteście temu winni, twierdzę tylko, że tego rodzaju artykuły nie są obroną, tylko są wprost napaścią i niesprawiedliwością względem narodu polskiego. Polacy — sądzę — całą swoją historią i traktowaniem żydów w całej swojej historii nie zasłużyli na to, ażeby w ciągu wojny tej, która miała decydować o ich losie, byli z tej strony właśnie w ten sposób traktowani.</u>
          <u xml:id="u-39.3" who="#PGłąbiński">Tak samo na zarzuty pana posła Grünbauma, jakoby w Galicji czy gdzieindziej żydzi nie dali powodu do opinii, że nie są pełni patriotyzmu polskiego, muszę odpowiedzieć — a nie mówię tego o wszystkich żydach — że wogóle powodów takich było bardzo wiele; dość wskazać na ostatnie wypadki w Galicji i we Lwowie.</u>
          <u xml:id="u-39.4" who="#PGłąbiński">W czasie poboru w Galicji 50.000 żydów oświadczyło, iż nie są Polakami, lecz neutralnymi, do wojska nie chcieli wstąpić i nie wstępowali. Ten fakt jest dowodem, że patriotyzmu polskiego u tych panów nie było.</u>
          <u xml:id="u-39.5" who="#PGłąbiński">Nie chcę przekraczać granic polemiki i z tego powodu nie będę się tutaj zastanawiał, kto niósł kulturę na wschód. My, Polacy, byliśmy i jesteśmy do dzisiaj tego przekonania, że nie żydzi, tylko Polacy nieśli tę kulturę na wschód, i pragną ją nieść dalej i chcą być łącznikiem pomiędzy kulturą zachodu i wschodu. Nie będę zresztą na inne szczegóły odpowiadał, ponieważ na to domagam się komisji, aby te rzeczy mogły być w niej rozważane. Sądzę tylko, że ta komisja nie powinna być skrępowana i dlatego wniosek nasz był sformułowany w taki ogólnikowy sposób. Przeciwny jestem wszystkim poprawkom, postawionym przez p. Grünbauma. Sam postawiłem już wniosek uzupełnienia komisji przez żydów. Ma się ona składać z 15 członków, ponadto z czterech przedstawicieli frakcji żydowskich, a zatem razem będzie miała 19 członków. Jeżeli będzie szło o przesłuchanie rzeczoznawców, komisja powinna mieć zupełną swobodę działania. Nie można jej z góry narzucać tych lub owych przepisów, dekretów i statutów, gdyż to byłoby krępowaniem i ograniczeniem jej działalności. Komisja sejmowa powinna mieć tyle zaufania ze strony Sejmu, że Sejm jej działalności nie powinien krępować i dlatego obstaję przy moim wniosku z tem uzupełnieniem i sprzeciwiam się wszystkim poprawkom, tutaj postawionym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#Marszałek">Przystępujemy do głosowania nad poprawką p. Głąbińskiego. Poprawka brzmi:</u>
          <u xml:id="u-40.1" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-40.2" who="#Marszałek">„Komisja składać się będzie razem z 19 członków, w tem czterech przedstawicieli poszczególnych frakcji żydowskich w Sejmie”.</u>
          <u xml:id="u-40.3" who="#Marszałek">Główny wniosek brzmi:</u>
          <u xml:id="u-40.4" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-40.5" who="#Marszałek">„Wysoki Sejm raczy utworzyć osobną komisję sejmową z 15 członków dla sprawy żydowskiej z poleceniem wszechstronnego rozpatrzenia tej sprawy przy pomocy ankiety, powołanej z pośród kół z tą sprawą dokładnie obznajmionych, zebrania materiału przygotowawczego i przedstawienia wniosków dla jej załatwienia”.</u>
          <u xml:id="u-40.6" who="#Marszałek">Proszę tych panów, którzy są za poprawką, by zechcieli powstać. Konstatuję prawie jednomyślność. Poprawkę przyjęto.</u>
          <u xml:id="u-40.7" who="#Marszałek">Przystępujemy do poprawek p. Grünbauma.</u>
          <u xml:id="u-40.8" who="#Marszałek">Pierwsza z nich brzmi: „Do komisji dla sprawy żydowskiej powołani być winni przedstawiciele wszystkich frakcji żydowskich w Sejmie, bez względu na ich liczbę”. Przez poprzednie głosowanie ta sprawa jest załatwiona.</u>
          <u xml:id="u-40.9" who="#Marszałek">Poprawka druga brzmi: „Wszystkie wnioski prawodawcze, dotyczące sprawy żydowskiej, winny być odesłane do Komisji dla sprawy żydowskiej”. Proszę tych Panów, którzy są za tą poprawką, aby się podnieśli z miejsc.</u>
          <u xml:id="u-40.10" who="#komentarz">(Mniejszość).</u>
          <u xml:id="u-40.11" who="#Marszałek">Poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-40.12" who="#Marszałek">Trzecia poprawka p. Grünbauma brzmi: „Komisja winna przystąpić natychmiast do rozpatrzenia dekretów, wydanych przed zwołaniem Sejmu, a dotyczących sprawy żydowskiej, przedewszystkiem zaś dekretu o statucie gminnym”. Proszę tych Panów, którzy są za tą poprawką, ażeby się podnieśli z miejsc.</u>
          <u xml:id="u-40.13" who="#komentarz">(Mniejszość).</u>
          <u xml:id="u-40.14" who="#Marszałek">I tu jest mniejszość. Poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-40.15" who="#Marszałek">Proszę tych Panów, którzy są za całym wnioskiem posłów Związku ludowo-narodowego z poprawką p. Głąbińskiego, ażeby się podnieśli z miejsc. Prawie jednomyślność. Wniosek z poprawką przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-40.16" who="#Marszałek">Przechodzimy do Nru 4-go porządku dziennego, którym jest wniosek nagły posła Madeja i tow. w sprawie zaopatrywania inwalidów, którzy powrócili z wojny. (Druk Nr 120). Rozprawa otwarta, głos ma p. Madej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#PMadej">Wysoki Sejmie! Po nieszczęsnej a długiej światowej wojnie, powróciły na nasze ziemie polskie tysiące inwalidów, którzy są pozbawieni chleba, którzy nie mają z czego żyć, gdyż pracować nie mogą. W obecnych czasach drożyzny ten zasiłek, jaki inwalidzi pobierają, nie wystarcza nie tylko na miesiąc, ale nawet na parę dni. Wiele jeszcze jest wypadków w kraju, że żonom, których mężowie leżą chorzy, odmówiono zasiłku inwalidzkiego, a odmówiły im go powiatowe komisje zasiłkowe. Wskazane jest, ażeby rząd dopomógł tym biedakom, którzy nie potrafią nic zarobić! Przecież to kaleki bez rąk, bez nóg, lub złożeni jakąś chorobą! Otóż Wysoka Izba raczy się przychylić do wniosku, ażeby wziąć w opiekę tych biedaków, ażeby im dać ratunek i zapewnić życie w starości. Jest dużo posad, które zajmują nawet tacy ludzie, którzy zarobili wiele pieniędzy na wojnie, czy w czasie wojny. Jest dużo ludzi, którzy siedzą w urzędach, choć powinni zajmować raczej te urzędy ci, którzy naprawdę zarobku potrzebują. Trzeba, ażeby rząd dał inwalidom koncesje trafik, ażeby tych ludzi, poszkodowanych na wojnie, poumieszczał w różnych urzędach, bo przecież ten i ów jest zdolny do tej pracy. Proszę Wysoki Sejm, aby się raczył przychylić do mego wniosku i wziąć w opiekę tych biednych, bo o ile ich byt nie będzie zabezpieczony, o tyle bolszewizm w kraju będzie się jeszcze bardziej rozpowszechniał. A dzieje się źle. Słyszałem o wypadku, że w jednej wiosce przyszły do dworu żony inwalidów, prosząc, ażeby im pozwolono wykopać kartofle na polu, aby pożywić tych, którzy leżą chorzy. Na to powiedział im pan obszarnik:</u>
          <u xml:id="u-41.1" who="#PMadej">„Precz, bo wszystkie w tej chwili rozstrzelamy”. Takie wypadki są na porządku dziennym. Otóż, jeżeli inwalidzi postradali zdrowie, jeżeli nie mogą nic zarobić, obowiązkiem Sejmu i rządu jest wziąć ich w opiekę, aby z głodu nie zginęli.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#Marszałek">Głos ma p. Putek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#PPutek">Dzisiaj otrzymałem z powiatu wadowickiego pismo, w którem 47 inwalidów z tegoż powiatu zapytuje mnie, czy jest możliwem wyjednanie im bezpłatnego przewozu towarowemi okrętami do Ameryki, albowiem tutaj w ojczyźnie nie mają się z czego utrzymywać. Nic dziwnego, skoro powiatowe komisje zasiłkowe, których obowiązkiem jest asygnowanie wsparć dla inwalidów, w wielu wypadkach żadnych zasiłków i wsparć nie asygnują, zaś biura pośrednictwa pracy, których utworzono dużą ilość — żadnej pracy inwalidom wyjednać nie mogą. Nie pozostaje więc inwalidom nic innego, jak tylko kraj ojczysty opuścić, i szukać zarobku poza jego granicami!</u>
          <u xml:id="u-43.1" who="#PPutek">Wspomniane pismo jest znamienne! Kwestia inwalidów jest kwestię tak palącą, że powinno się ją w Sejmie rozstrzygnąć jak najrychlej. P. S. L. stoi na tem stanowisku, że jak najszybsze przeprowadzenie reformy rolnej będzie równocześnie załatwieniem sprawy zabezpieczenia bytu inwalidów. Dlatego też wszelkie zamiary odwlekania tej sprawy, odbiją się na egzystencji inwalidów bardzo ciężko, oraz pomnożą krzywdy, jakich zbyt już dużo doznali. Komisje zasiłkowe, których zadaniem jest troska o inwalidów, w ostatnich czasach funkcje swe spełniają tak niedostatecznie, że to przechodzi wszelkie granice.</u>
          <u xml:id="u-43.2" who="#PPutek">Odpowiedzialność za to, co się dzieje w komisjach zasiłkowych, spada na — chwała Bogu — rozwiązaną już Komisję Rządzącą! Należałoby te uchybienia, jakie Komisja Rządząca w kraju poczyniła, natychmiast naprawić. Wydział wojskowy Komisji Rządzącej wydał poufny okólnik do wszystkich powiatowych komisji zasiłkowych, do kas skarbowych i do wszystkich urzędów powiatowych, ażeby wstrzymywały wypłacanie zasiłków inwalidom. W okólniku tym znajduje się taki ustęp:</u>
          <u xml:id="u-43.3" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-43.4" who="#PPutek">„Gdyby doszło do wiadomości Komisji zasiłkowej lub kasy wypłacającej, że inwalida posiada majątek lub wykonuje jakąś zarobkowość, z których dochód wystarcza na utrzymanie jego i jego rodziny, należy tymczasowo wstrzymać zasiłek, a po przeprowadzonych badaniach wydać definitywne orzeczenie”.</u>
          <u xml:id="u-43.5" who="#PPutek">Otóż tego rodzaju okólniki Komisji Rządzącej interpretowane są w ten sposób, że każdy inwalida, który posiada 2 lub 3 morgi gruntu, jest uważany za posiadacza majątku, a ten co zarabia koronę lub 2 dziennie, lub ma licho płatną posadę, jest uważany za dobrze sytuowanego i w rezultacie urząd podatkowy wstrzymuje mu wypłatę zasiłku. Te stosunki powinny ulec zmianie.</u>
          <u xml:id="u-43.6" who="#komentarz">(Głosy: Tak jest)</u>
          <u xml:id="u-43.7" who="#PPutek">Dążenia różnych komitetów obywatelskich, a nawet organów rządowych do roztoczenia opieki nad inwalidami przez umieszczanie tych, których można wyszkolić, w szkołach inwalidzkich, nie powiodły się. Z krakowskich szkół inwalidów odbywa się dezercja do domu, ponieważ panuje tam głód. Dla ilustracji stosunków w szkołach pozwolę sobie odczytać pismo, jakie otrzymałem z powiatu łańcuckiego. Brzmi ono tak:</u>
          <u xml:id="u-43.8" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-43.9" who="#PPutek">„Niniejszem wnosimy Wielmożnemu Panu Posłowi zażalenie względem naszych i synów inwalidów, którzy się znajdują w oddziale przemysłowym Szkoły inwalidów w Krakowie pod Nrem 7, którzy za swoje biedy i nędzę, której zaznali w tej wojnie, jak i my wszyscy — i pozbyli się rąk i nóg, nie mają teraz nawet ani wyżywienia jak się należy w tak ciężkim czasie, w tej głodowej chwili. Bo dostają tylko odrobinę jakiegoś kwasu z kapusty, czy z czego innego, a na drugie znowu trochę buraków i to jest całkiem postne wcale bez omasty, a nie można tego ani wziąć do ust. Byliśmy tego świadkami przy odwiedzaniu swoich synów. Położenie ich jest bardzo smutne”.</u>
          <u xml:id="u-43.10" who="#PPutek">Takie stosunki nie powinny być tolerowane i jest obowiązkiem rządu rządzić tak, aby ci najnieszczęśliwsi z pośród nieszczęśliwych należytą opieką zostali otoczeni. Tak być nie może, aby w chwili, gdy „cukiernia ziemiańska” w Warszawie z najprzedniejszej mąki wypieka dziennie — jak mówią — około 30.000 pączków, tysiące inwalidów w szkołach odżywiano burakami i kwaśnicą!</u>
          <u xml:id="u-43.11" who="#PPutek">Kolega Madej poruszył sprawę nadawania inwalidom uprawnień na sprzedaż tytoniu. Jest to sprawa ważna dla inwalidów, nietyle ze względów materialnych — bo wiadomą jest rzeczą, że tytoniu w dostatecznej ilości w kraju niema — ile dlatego, że przy sposobności tej pokaże się, czy rząd kieruje się dobrą wolą względem inwalidów. Dotychczas jest tak, że inwalidzi wnoszą tysiące podań do dyrekcji okręgów skarbowych o trafiki, ale, niestety — dyrekcje te przychylnego załatwiania podań przeważnie odmawiają, albo też żadnych odpowiedzi nie dają. Znam wypadek w gminie Woźniki koło Wadowic, gdzie inwalida Janik, u którego stwierdzono 30% niezdolności do pracy, kilka razy wnosił podanie do dyrekcji okręgu skarbowego w Wadowicach o udzielenie mu uprawnienia na sprzedaż tytoniu, a do dnia dzisiejszego żadnej odpowiedzi nie dostał. Ale zato Izaak Natowicz, bogaty kupiec, który z gminy się wyprowadził, ma dalej trafikę w gminie, chociaż urząd gminny i urząd parafialny, powołując się na nadużycia tego kupca, zwracały uwagę rządowych czynników, że takie stosunki cierpiane być nie powinny. Nie widać dobrej woli w urzędach administracyjnych i skarbowych w kraju i dlatego ciągle będziemy napierać na rząd, by baczną uwagę zwrócić zechciał na dzielnicę galicyjską.</u>
          <u xml:id="u-43.12" who="#PPutek">W Galicji dostawali trafiki ludzie przeważnie „politycznie” zasłużeni. Nie zwracano uwagi na to, czy stosunki materialne petenta są tego rodzaju, że bez trafiki mógłby się obejść. Wystarczyło, jeżeli petent dobrze się spisał przy wyborach, by dyrekcja skarbowa z polecenia pana starosty wydała uprawnienie na sprzedaż tytoniu. Faktem też jest, że w zachodniej Galicji szereg emerytowanych żandarmów narodowości ruskiej do dzisiejszego dnia posiada uprawnienie na sprzedaż tytoniu. N. p. w gminie Choczni Rusin, Timoftej Bursztyńskij, posiada trafikę, pomimo, że wielu inwalidów — a jest ich w gminie około stu — wnosiło do władz podania o uprawnienie na sprzedaż tytoniu. Nie chcę tych przykładów mnożyć, bo jest ich zbyt dużo, ale proszę o wejrzenie w te stosunki i to jak najrychlejsze, bo przy tej „opiece”, jaką się roztacza nad inwalidami, mogą z głodu zginąć!</u>
          <u xml:id="u-43.13" who="#PPutek">W Galicji wsparcie dla inwalidów, których niezdolność do zarobkowania waha się między 20 a 50%, wynosi 60 koron rocznie, to znaczy, że inwalida, który stracił n. p. oko, nogę lub rękę — a takich uznają za niezdolnych od 50% — dostaje 17 halerzy dziennego wsparcia! inwalida o zmniejszonej zdolności do pracy w granicach 50 do 99% dostaje dziennie 34 halerze czyli rocznie cale 120 koron, a przy całkowitej niezdolności, a więc n. p. zupełnej ślepocie, pozbawieniu rąk i nóg, dostaje wsparcie w kwocie 180 koron, co równa się przy warszawskim kursie koron — 90 markom. Tak wygląda zaopatrzenie inwalidów w Galicji. Wydane zostało wprawdzie przez ministerstwo rozporządzenie co do poprawy pensji inwalidom; niestety, jeszcze się nie wyjaśniło, czy to rozporządzenie będzie obowiązywało także i na terytorium Galicji. Nasze władze administracyjne i skarbowe do dnia dzisiejszego nic o tem nie wiedzą i żadnych w tym kierunku merytorycznych wyjaśnień nie udzielają. Rozporządzenie to powinno być jak najrychlej zastosowane i w Galicji, choćby z tego względu, że rząd austriacki już w kwietniu roku 1918 wydał rozporządzenie, mocą którego wsparcia dla wszystkich inwalidów zostały podwyższone. Niestety, namiestnictwo galicyjskie nie postarało się o potrzebne formularze i do dnia dzisiejszego inwalidom nie wyasygnowano nawet tej podwyżki, którą im rząd zaborczy przyznał. Podwyższyć wsparcia trzeba zaraz, aby nie wyglądało, że inwalidzi lepiej byli traktowani przez rząd obcy, aniżeli przez władze polskie. Wskazanem jest przytem przypilnowanie wszystkich komisji zasiłkowych, ażeby punktualnie i należycie prośby inwalidów załatwiały, bo w komisjach tych podania latami leżą niezałatwione, a rodziny tymczasem giną z głodu.</u>
          <u xml:id="u-43.14" who="#PPutek">Następnie jest koniecznem polecić dyrekcjom skarbowym, ażeby wszystkie podania petentów inwalidów były życzliwie traktowane. Inwalidzi obecnie zrzeszają się w związki inwalidzkie, a związki te domagają się, ażeby wszystkie uprawnienia na sprzedaż tytoniu, jakie do tego czasu były nadawane jużto hurtownikom, jużto zamożnym osobom, zostały cofnięte. Wprawdzie podnosi się przeciw tym słusznym żądaniom wielkie larum, jak można raz j dane uprawnienia cofać. To trudno! W tej Wysokiej Izbie złożone zostały już projekty reformy rolnej, a wierzę, że te projekty staną się ustawą, i wielka posiadłość zostanie wywłaszczona; nie potrzebujemy zatem cofać się przed wywłaszczeniem z posiadania trafik tych, którzy dochodów z trafik nie potrzebują.</u>
          <u xml:id="u-43.15" who="#PPutek">Należałoby zatem odebrać uprawnienia trafikantom hurtownikom i nadać je powiatowym związkom inwalidzkim, a również cofnąć pojedyncze uprawnienia ludziom dobrze sytuowanym i nadać je inwalidom. Napozór jest to drobiazg, ale w gruncie rzeczy zasadnicza sprawa, gdyż tysiące i inwalidów chce mieć dowód, że rząd ma zamiar i dobrą wolę zajęcia się losem inwalidów, a wykaże tę dobrą wolę, jeżeli zechce wniosek kolegi Madeja, który za zezwoleniem wnioskodawcy chciałbym zmienić w jego petitum, jak najrychlej wykonać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#Marszałek">Głos ma p. Chudy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#PChudy">Wniosek posła Madeja i tow. porusza bez wątpienia najważniejszą dzisiaj dla naszego społeczeństwa kwestię, kwestię inwalidów, wdów i sierot po żołnierzach. Sprawa ta jest sprawą nie cierpiącą zwłoki, bo jeżeli jej dziś nie załatwimy, przyłączy się do niej i sprawa bezrobotnych, a wówczas nigdy nie będziemy panami położenia w naszym kraju, i wówczas, kto wie, czy nasza cała praca prawodawcza odniesie pożądany skutek. Te dwie najpilniejsze kwestię są tak palące, że są najpilniejsze z pilnych, i stanowczo, definitywnie muszą być załatwione. Wojna światowa przysporzyła nam przeszło ½ miliona kalek, prawie tyle wdów i sierot po żołnierzach zostało bez żadnego zaopatrzenia, a przed ich oczami maluje się straszna i bezdenna przyszłość. Tym ludziom Sejm musi przyjść stanowczo z pomocą. Jednakże wniosek posła Madeja nie zapobieże tej nędzy. Jest on niejako plasterkiem i to za małym na te wielkie rany. On całej sprawy załatwić nie może. I jakkolwiek jesteśmy za tem, ażeby ten wniosek był urzeczywistniony i gorąco się za tym wnioskiem oświadczamy, to musimy wnieść tu poprawkę, ażeby sprawie tej nadać ton zasadniczy. Dziś u nas w państwie nie będzie ani tyle trafik, ani posad, ażeby wszystkich inwalidów, wdowy i sieroty umieścić i ażeby miały zabezpieczoną przyszłość. Tutaj musi ustawodawstwo dalej sięgnąć, tutaj Sejm Ustawodawczy musi wydąć ustawy, któreby tym ludziom byt zabezpieczyły.</u>
          <u xml:id="u-45.1" who="#PChudy">W dawnej Austrji jeszcze za czasów wojennych, myśmy w tej sprawie już mieli projekt zarysowany, konkretny, dzisiaj stajemy u początku i dziwićby się należało, że dotychczas o tej sprawie u nas nie pomyślano. Jeżeli w Izbie tej mówią, że rząd nasz nie grzeszy zbytnią inicjatywą, to największym tego dowodem jest właśnie to, że dopiero dzisiaj taki wniosek nagły musiał wyjść z łona Sejmu, gdy rząd powinien był już dawno z projektem takim wystąpić. Ale jeszcze gorsze jest to, że rząd nie przychodzi z pomocą tym setkom tysięcy nędzarzy i musimy to ze smutkiem podnieść, że władze, administracyjne ludzi tych źle traktują. Nikt nie troszczy się o kaleki i inwalidów, więc ludzie ci zaczynają sami o sobie myśleć, sami się gromadzą i organizują. I zamiast pomóc, władze administracyjne w Galicji przeszkadzają temu. W Jarosławiu starosta nie pozwolił odbyć zgromadzenia inwalidów; widocznie bał się, że to są bolszewicy. Może i słusznie tak sądził, bo jeśli tak się traktuje tych, co życie swoje w obronie ojczyzny narażali, to łatwo stać się może bolszewikiem.</u>
          <u xml:id="u-45.2" who="#PChudy">Istnieje w Krakowie jedna instytucja, która, zdawałoby się, że tę sprawę inwalidów ujmie w pewne normy i będzie starała się ulżyć niedoli tych ludzi. Mówię tutaj o szkole inwalidów, ale szkoła ta jest siedliskiem wszystkiego zła. Uczniowie jej nawet bez jednej nogi jak najszybciej z tej szkoły muszą uciekać, ażeby życie swoje uchronić na kilka tygodni. W szkole tej uczniowie dostają trzy miesięczne urlopy, które się nazywają urlopami dla poratowania zdrowia, a muszą z nich korzystać przymusowo, bo zarząd tej szkoły chce ludzi wyprawiać w szeroki świat, ażeby tam się nieco odżywili ubrali, a potem do szkoły powrócili. Naturalnie, jeśli wrócą, żołdu za te trzy miesiące nie dostają.</u>
          <u xml:id="u-45.3" who="#PChudy">Takie są tam stosunki: Naczelnym komendantem tej szkoły jest generał Gołogórski, który się prawie wcale o nią nie troszczy, a opiekę całą zdał na p. pułkownika Nikodema. P. Nikodem ma tylko jedno zadanie, mianowicie komenderowanie kinem. Jest t. zw. „Kino Opieka”, którego dochód ma być przeznaczony na rzecz inwalidów. Lecz i ta cała akcja jest zbyteczną, bo tam wystarcza objąć komendę nad 4-ma bileterami i 12-ma muzykantami, a pracę tę bardzo dzielnie spełnia p. porucznik Kalman Zanker.</u>
          <u xml:id="u-45.4" who="#PChudy">Widzimy, jak trwoni się pieniądze na posady dla różnych ludzi, a na najniezbędniejsze rzeczy niema funduszu. W szkole tej rozdzielono na 300 ludzi ubranie w sposób następujący: Rozdano kalesonów 10 par, koszul 16, papuci 2, pantofli 2 pary, onuczek 180 sztuk, natomiast dostaje się w większej liczbie ręczniki, tak, że jeden ręcznik przypada na jednego. Te ręczniki...</u>
          <u xml:id="u-45.5" who="#komentarz">(Mówca pokazuje)</u>
          <u xml:id="u-45.6" who="#PChudy">... mają piękny wygląd — są to zwykłe bibułki, jakich się używa na papierosy.</u>
          <u xml:id="u-45.7" who="#PChudy">W ten sposób jest urządzoną ta jedna szkoła w Krakowie i przykro jest to stwierdzić, że rząd polski dotychczas szkołą tą należycie zaopiekować się nie mógł.</u>
          <u xml:id="u-45.8" who="#PChudy">Mówiłem tylko o tych inwalidach, którzy znajdują się w tej szkole krakowskiej. Ale ile jest ich w całym kraju? Jest ich setki tysięcy. I gdy w tej Izbie uchwalaliśmy powołanie 6 roczników, koledzy z mojego klubu podnosili, że jest to rzecz niemożliwa technicznie, że są przeszkody, do których należą właśnie owe rzesze inwalidów, te niezliczone rzesze wdów i sierót. Skoro już jednomyślnie uchwaliliśmy ustawę o poborze rekruta, to w ten sposób jedynie możemy dopomóc do jej wykonania, jeśli zajmiemy się losem inwalidów. Jeśli ci wszyscy biedni, ci inwalidzi bez domu, bez pracy, bez środków utrzymania zostaną zaopatrzeni, to wówczas dopiero ustawa o poborze rekruta będzie mogła być wykonaną. Bo trudno sobie wyobrazić, żeby setki tysięcy rekrutów z pośród chłopów i robotników miało wiele zapału dla armii i wojska, żeby się rwali do służby dla ojczyzny, skoro ojczyzna traktuje ich jako nędzarzy i o los ich się nie troszczy.</u>
          <u xml:id="u-45.9" who="#komentarz">(Potakiwania na lewicy).</u>
          <u xml:id="u-45.10" who="#PChudy">Musimy to sobie powiedzieć, że państwo jest biedne, że nie ma funduszów. Jesteśmy wprawdzie w trakcie uzyskania wielkich funduszów z pożyczki przymusowej, ale ja sobie pozwolę w to wątpić, gdyż dają się słyszeć najrozmaitsze głosy, nie wiem o ile uzasadnione, że, niestety, ta pożyczka wojenna nie będzie miała nadzwyczajnych rezultatów. Już dzisiaj słyszymy, jak to najrozmaitsi paskarze spekulują, żeby się od pożyczki uchylić, gdy ona będzie ściągana. A wiem, że w Czechach...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#Marszałek">Pozwolę sobie zwrócić uwagę, że poseł nie mówi do rzeczy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#PChudy">Wobec tego będę się musiał streszczać. Mówię to w tym celu, aby fundusze na te inwestycje zdobyć. A zdobyć je będziemy mogli przez wywłaszczenie majątków paskarzy wojennych. Największą zaś pomoc przyniesie szybka reforma agrarna. Choć do tej reformy jeszcze bardzo daleko, powinniśmy jednak już teraz przyjąć pewne wytyczne zasady, a przedewszystkiem tę, że ziemia należy do tego, kto ją bronił własną krwią.</u>
          <u xml:id="u-47.1" who="#komentarz">(Na lewicy: Słusznie!)</u>
          <u xml:id="u-47.2" who="#PChudy">My popieramy wniosek posła Madeja, ale chcemy nadać temu wnioskowi większy zakres, mianowicie zakres ustawy, i dlatego ja Wysokiej Izbie przypominam, że podobny wniosek posła Liebermana pojawił się już w Sejmie. Wniosek ten obejmował większą treść i opiewał:</u>
          <u xml:id="u-47.3" who="#PChudy">„Wzywa się rząd, ażeby:</u>
          <u xml:id="u-47.4" who="#PChudy">1) jak najspieszniej przedłożył projekt ustawy zaopatrzenia kalek, wdów i sierót po poległych lub zaginionych w wojnie światowej,</u>
          <u xml:id="u-47.5" who="#PChudy">2) by aż do uchwalenia nowej ustawy poczynił odpowiednie zarządzenia celem wypłaty powyższym kategoriom osób dotychczasowych zasiłków, pobieranych przez nie na zasadzie ustaw i rozporządzeń, obowiązujących dotąd w byłych zaborach.</u>
          <u xml:id="u-47.6" who="#PChudy">3) zarządził wypłatę zasiłków dla rodzin po żołnierzach, którzy dotąd z niewoli nie powrócili, a którą to wypłatę w ostatnich czasach, zwłaszcza w byłym zaborze austriackim, wstrzymano”.</u>
          <u xml:id="u-47.7" who="#PChudy">Dodałbym jeszcze wniosek następujący: „ażeby komisja wojskowa w porozumieniu z zagraniczną, zajęła się zorganizowaniem osobnej komisji, któraby się udała zagranicę, n. p. do Francji celem zbadania zakładów dla inwalidów, fabryk protez i doświadczenia tam nabyte użytkowała przy zakładaniu podobnych zakładów w naszem państwie”. Ze względów formalnych wnoszę, ażeby wniosek ten odesłać do komisji wojskowej z wezwaniem, ażeby jak najrychlej przedłożyła projekt ustawy o zabezpieczeniu inwalidów, wdów i sierot.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#Marszałek">Głos ma p. ks. Kotula.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#PksKotula">Wysoki Sejmie! Sprawa inwalidów jest raną otwartą w całym narodzie polskim, a szczególniej w naszym kraju, w Galicji. Jak stwierdzają dane statystyczne, Galicja miała 60%, t. j. najwięcej inwalidów w stosunku do całej armii austriackiej. Austria umiała zawsze posyłać Polaków na największe niebezpieczeństwa, narażać ich na śmierć i rany, a później o inwalidach polskich bardzo mało myślała. Jednakże w naszym kraju utworzył się Komitet opieki nad inwalidami, który miał siedzibę w Przemyślu. Ten komitet zaopiekował się inwalidami, pochodzącymi z 31 powiatów Galicji środkowej. Mam przed sobą sprawozdanie tego Komitetu opieki społecznej z roku 1918, świadczące, że rzeczywiście ten komitet dużo dobrego zrobił dla inwalidów, zwłaszcza przez prowadzenie szkoły dla inwalidów w Przemyślu. Ale w r. 1918, gdy Austria się rozpadła, wtedy upadła i szkoła inwalidów, a inwalidzi z 31 powiatów rozbiegli się po wszystkich stronach Galicji i dzisiaj są bez wszelkiej opieki i stracili zupełnie owoce nauki, którą pobierali w szkole inwalidów w Przemyślu. Dlatego państwo polskie powinno być troskliwe o tych inwalidów naszych, powinno podjąć opiekę, którą roztaczał nad nimi nieżyczliwy rząd austriacki, przymuszony do tego przez naszych przedstawicieli, i opiekować się nimi dalej. Właśnie dyrekcja szkoły przemyskiej wniosła prośbę do ministerstwa wojny o wznowienie tej szkoły.</u>
          <u xml:id="u-49.1" who="#PksKotula">Ja, jako przedstawiciel Przemyśla i powiatu przemyskiego, najbardziej może dotkniętego przez wojnę, zanoszę apel do Wysokiej Izby, ażeby poparła starania nasze i wznowiła szkołę dla inwalidów w Przemyślu. Szkoła ta powinna obejmować kursa we wszystkich działach przemysłu, powinna mieć pomieszczenie w dawnych budowlach wojskowych, których w Przemyślu jest bardzo wiele; grono jej nauczycieli ma być powiększone ponad liczbę dawną przez nauczycieli fachowych, a Sejm łaskawie wyznaczy odpowiednie fundusze na utrzymanie tej szkoły, która później stać się może szkołą przemysłu ludowego dla ludności okolicznej. Szkoła przemyska była przedtem wzorowo prowadzoną i wśród obywatelstwa okolicznego miała ogólne uznanie. Myślę, że i krakowska szkoła inwalidów, o której mówił poprzedni mówca, nie była tak źle prowadzoną. Były tam pewne braki, ale to dlatego, że rząd austriacki skąpił środków na uczciwe jej prowadzenie. Ale mam nadzieję, że państwo polskie nie poskąpi środków dla inwalidów polskich — braki te zostaną usunięte i szkoła ta się podniesie.</u>
          <u xml:id="u-49.2" who="#PksKotula">Dalej proponuję, ażeby dawać inwalidom nie tylko trafiki, gdyż są i inne sposoby zarobkowania, i tak na przykład: są restauracje kolejowe, które często znajdują się w rękach ludzi bogatych, a dają doskonałe zarobki. Otóż apeluję do ministerstwa kolei, ażeby przy rozdziale tych właśnie restauracji uwzględnił także inwalidów. Proszę dalej o to, ażeby inwalidom dawano posady przy szkołach średnich, ludowych, a także przy instytucjach państwowych, ażeby ci inwalidzi, którzy teraz muszą żebrać o kawałek chleba, za to, że dzielnie walczyli, mogli sobie zarobić na ten kawałek chleba.</u>
          <u xml:id="u-49.3" who="#PksKotula">Potrzebną jest w kraju także szkoła protez. Mamy siły polskie, wyrobione już w tym kierunku, ale pracujące za granicą. Należałoby ściągnąć je do kraju i założyć w kraju szkołę protez, która przydałaby się i później po wojnie, gdyż będą się zdarzały wypadki kalectwa.</u>
          <u xml:id="u-49.4" who="#PksKotula">Wogóle sądzę, że wniosek posła Madeja, chociaż bardzo pożyteczny i w czas postawiony, jednakże nie obejmuje całej kwestii inwalidów i należałoby go rozszerzyć i jeszcze lepiej opracować. Należałoby stworzyć obszerną ustawę, dotyczącą inwalidów, i dlatego byłoby najlepiej, ażeby odesłać tę sprawę do komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#Marszałek">Dyskusja wyczerpana. Prawo do głosu miał jeszcze poseł Madej; ponieważ zrzekł się głosu, przystępujemy do głosowania. P. Madej zgadza się na poprawkę p. Putka, która brzmi:</u>
          <u xml:id="u-50.1" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-50.2" who="#Marszałek">Wzywa się Rząd:</u>
          <u xml:id="u-50.3" who="#Marszałek">1) aby wszystkie uprawnienia na sprzedaż tytoniu jak najrychlej nadał inwalidom;</u>
          <u xml:id="u-50.4" who="#Marszałek">2) aby stanowiska przy urzędach państwowych nadawał w pierwszym rzędzie inwalidom w miarę ich zdolności fizycznych i umysłowych.</u>
          <u xml:id="u-50.5" who="#Marszałek">P. Chudy proponuje, by wniosek posła Madeja odesłać do komisji wojskowej. Wniosek p. Chudego brzmi:</u>
          <u xml:id="u-50.6" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-50.7" who="#Marszałek">„Wniosek nagły posła Madeja odsyła się do komisji wojskowej z wezwaniem, by najrychlej przedłożyła projekt ustawy o zabezpieczeniu inwalidów, wdów i sierot po nich pozostałych.</u>
          <u xml:id="u-50.8" who="#Marszałek">Stawiam najpierw pod głosowanie ten wniosek. Kto jest za odesłaniem całej sprawy do komisji, zechce powstać z miejsca. Jest prawie jednomyślność. Sprawa w ten sposób jest załatwioną.</u>
          <u xml:id="u-50.9" who="#Marszałek">Przechodzimy do Nr 5 porządku dziennego.</u>
          <u xml:id="u-50.10" who="#komentarz">(Czyta:)</u>
          <u xml:id="u-50.11" who="#Marszałek">Dyskusja nad odpowiedzią p. ministra spraw wewnętrznych na interpelację posła Daszyńskiego i tow. w sprawie krwawych zajść w Zagłębiu Dąbrowskiem, które miały miejsce dnia 12 marca b. r. w Dąbrowie (Druk Nr 200).</u>
          <u xml:id="u-50.12" who="#Marszałek">Wysłuchamy tylko referatu, a potem posiedzenie odroczę. Głos ma p. Kucharczak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#PKucharczak">Dnia 14 marca wybrał Wysoki Sejm komisję dla zbadania zajść w Zagłębiu Dąbrowskiem, które miały miejsce dnia 12 marca. Komisja ta składała się z posłów: Arcyszewskiego, Pietrzyka, Wróblewskiego, dra Falkowskiego, Kucharczaka i Bagińskiego. Przybyła do Zagłębia dnia 14 marca i po przesłuchaniu osób z różnych sfer społeczeństwa, należących do różnych ugrupowań politycznych, od najbardziej skrajnych komunistów do najbardziej narodowo usposobionych, przyszła do wniosku, że strajk miał charakter wybitnie polityczny, a zarazem ekonomiczny. Zdaniem komisji, charakter ten nadano strajkowi dlatego, aby przyciągnąć szerokie rzesze robotnicze do strajku. W dzień strajku miała się odbyć demonstracja uliczna.</u>
          <u xml:id="u-51.1" who="#PKucharczak">Dalej przyszła owa komisja do przekonania, że i dowództwo wojskowe jest w części winne krwawych zajść, o czem świadczy chociażby fakt, że komisarz rządowy został dopiero 12 marca, to znaczy w dzień strajku, o godzinie 9-tej rano, powiadomiony przez dowództwo wojskowe o tem, że demonstracje uliczne są zabronione, a zatem nie miał czasu do rozlepienia plakatów, aby publiczność mogła wiedzieć o tem, że nie będzie jej wolno demonstrować. Komisja przekonała się dalej, że także żandarmeria w Dąbrowie wskutek nieuzasadnionego zdenerwowania była przyczyną krwawych zajść w Dąbrowie. Wreszcie, że rabunki sklepów żydowskich w Dąbrowie dokonywane były przez żołnierzy 10 pułku piechoty, jak mówią, ze Śląska przybyłych.</u>
          <u xml:id="u-51.2" who="#PKucharczak">To jest krótkie sprawozdanie. Dłuższe zaś będzie złożone w komisji administracyjnej dlatego, że komisja, przybywszy dzisiaj, nie mogła opracować szczegółowego referatu.</u>
          <u xml:id="u-51.3" who="#PKucharczak">Dlatego, kończąc to krótkie sprawozdanie, proponuję imieniem komisji: uwolnić wojsko w Zagłębiu Dąbrowskiem od pełnienia obowiązków policyjnych i ukrócić pewne nadużycia, dokonywane przez to wojsko. Proponuję również przeprowadzić ścisłe dochodzenia w celu pociągnięcia do odpowiedzialności osób, winnych zajść z 12 marca.</u>
          <u xml:id="u-51.4" who="#PKucharczak">Proszę Wysoki Sejm o przyjęcie tych dwóch wniosków.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#PWróblewski">Proszę o głos w sprawie formalnej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#Marszałek">Głos w sprawie formalnej ma p. Wróblewski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#PWróblewski">Oświadczam, że komisja, która pojechała do Zagłębia Dąbrowskiego, nie upoważniła bynajmniej referenta, ażeby z takim wnioskiem przed Sejmem wystąpił.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#Marszałek">Na dziś sprawa jest załatwiona.</u>
          <u xml:id="u-55.1" who="#Marszałek">Następne posiedzenie odbędzie się we czwartek, dnia 20 marca, o godzinie 4-tej po południu, z następującym porządkiem dziennym:</u>
          <u xml:id="u-55.2" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-55.3" who="#Marszałek">Sprawozdanie Komisji odbudowy kraju o wniosku posła Teofila Kurczaka i tow. w sprawie przyjścia z natychmiastową pomocą przy odbudowie zniszczonych zagród nad Rawką (Druk Nr 138).</u>
          <u xml:id="u-55.4" who="#Marszałek">Sprawozdanie Komisji aprowizacyjnej o wniosku nagłym posłów Putka, Czapińskiego i tow. w sprawie dostarczenia środków żywności dla powiatu wadowickiego i żywieckiego (Druk Nr 139).</u>
          <u xml:id="u-55.5" who="#Marszałek">Sprawozdanie Komisji aprowizacyjnej w sprawie wniosku nagłego posła Grzędzielskiego i tow. w sprawie dostarczania cukru dla pszczół (Druk Nr 73 A).</u>
          <u xml:id="u-55.6" who="#Marszałek">Wniosek posła dra A. Rząda i tow. w sprawie powołania do życia Komisji współdzielczej (Druk Nr 55).</u>
          <u xml:id="u-55.7" who="#Marszałek">Sprawozdanie Komisji regulaminowej i nietykalności poselskiej co do zakwestionowanego wyboru posła Pryłuckiego.</u>
          <u xml:id="u-55.8" who="#Marszałek">Dalszy ciąg dyskusji nad odpowiedzią p. ministra spraw wewnętrznych na interpelację posła Daszyńskiego i tow. w sprawie krwawych zajść w Zagłębiu Dąbrowskiem, które miały miejsce dnia 12 marca b. r. w Dąbrowie (Druk Nr 200).</u>
          <u xml:id="u-55.9" who="#Marszałek">Wniosek nagły posłów Związku Sejmowego Ludowego Narodowego i Polskiego Zjednoczenia Ludowego: ks. K. Lutosławskiego, J. Mąkolskiego i tow. w sprawie zwalczania agitacji bolszewickiej i unicestwienia ośrodków bolszewizmu czynnego w Polsce (Druk Nr 167).</u>
          <u xml:id="u-55.10" who="#Marszałek">Zamykam posiedzenie.</u>
          <u xml:id="u-55.11" who="#komentarz">(Koniec posiedzenia o godz. 8 wiecz.).</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>