text_structure.xml 142 KB
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 198 199 200 201 202 203 204 205 206 207 208 209 210 211 212 213 214 215 216 217 218 219 220 221 222 223 224 225 226 227 228 229 230 231 232 233 234 235 236 237 238 239 240 241 242 243 244 245 246 247 248 249 250 251 252 253 254 255 256 257 258 259 260 261 262 263 264 265 266 267 268 269 270 271 272 273 274 275 276 277 278 279 280 281 282 283 284 285 286 287 288 289 290 291 292 293 294 295 296 297 298 299 300 301 302 303 304 305 306 307 308 309 310 311 312 313 314 315 316 317 318 319 320 321 322 323 324 325 326 327 328 329 330 331 332 333 334 335 336 337 338 339 340 341 342 343 344 345 346 347 348 349 350 351 352 353 354 355 356 357 358 359 360 361 362 363 364 365 366 367 368 369 370 371 372 373 374 375 376 377 378 379 380 381 382 383 384 385 386 387 388 389 390 391 392 393 394 395 396 397 398 399 400 401 402 403 404 405 406 407 408 409 410 411 412 413 414 415 416 417 418 419 420 421 422 423 424 425 426 427 428 429 430 431 432 433 434 435 436 437 438 439 440 441 442 443 444 445 446 447 448 449 450 451 452 453 454 455 456 457 458 459 460 461 462 463 464 465 466 467 468 469 470 471 472 473 474 475 476 477 478 479 480 481 482 483 484 485 486 487 488 489 490 491 492 493 494 495 496 497 498 499 500 501 502 503 504 505 506 507 508 509 510 511 512 513 514 515 516 517 518
<?xml version="1.0" encoding="UTF-8"?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(Początek posiedzenia o godz. 3 min. 40 po południu)</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">(Z rządu obecni: Minister Spraw Wewnętrznych Stanisław Wojciechowski, Minister Sprawiedliwości Leon Supiński, Minister Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego Jan Łukasiewicz, Minister Rolnictwa i Dóbr Państwowych Stanisław Janicki, Minister Pracy i Opieki Społecznej Jerzy Iwanowski, Minister Poczt i Telegrafów Hubert Linde, Minister Sztuki i Kultury Zenon Przesmycki, Minister Robót Publicznych Józef Próchnik, Kierownik Ministerstwa Komunikacji Juljan Eberhardt, Minister Skarbu Józef Englich, Minister Aprowizacji Antoni Minkiewicz, Minister Zdrowia Publicznego Tomasz Janiszewski, Kierownik Ministerstwa Spraw Wojskowych pułk. Jan Wroczyński.)</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#komentarz">(Podsekretarze Stanu: W Min. Spraw Zagranicznych Władysław Wróblewski, w Min. Spr. Wewn. Józef Bek, w Min. Sprawiedl. Józef Światopełk-Zawadzki, w Min. Przemysłu i Handlu Henryk Strasburger, w Min. Pracy i Opieki Społ. Aleksander Pristor, w Min. Roln. i Dóbr Państw. Zygmunt Chmielewski, w Min. Poczt i Telegr. Jan Urbański, w Min. Sztuki i Kultury Jan Heurich, w Min. Skarbu Władysław Byrka, w Min. Aprowizacji Janusz Machnicki.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#Marszałek">Otwieram posiedzenie. Protokuł 5 posiedzenia uważam za przyjęty, gdyż nie wniesiono przeciw niemu żadnych zarzutów. Protokuł 6 posiedzenia znajduje się w biurze Sejmowym do przejrzenia. Jako sekretarze zasiadają dziś pp. Antoni Harasz i Kazimierz Pużak. Listę mówców prowadzi poseł Pużak. Proszę Pana Sekretarza o odczytanie urlopów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#komentarz">(czyta:)</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#PSekretarzHarasz">P. Bronisław Osuchowski prosi o udzielenie 1 miesięcznego urlopu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#Marszałek">Ja jako marszałek mogę udzielić urlopu tylko 2 tygodniowego. Czy Panowie mają coś przeciw temu, żeby p. Osuchowskiemu dać urlop na miesiąc? Urlop udzielony.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#komentarz">(czyta:)</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#PSekretarzHarasz">Marszałek udzielił p. Józefowi Rajskiemu urlopu 8 dniowego, p. Ignacemu Góralskiemu urlopu 6 dniowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#Marszałek">Proszę Pana Sekretarza o odczytanie interpelacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#komentarz">(czyta:)</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#PSekretarzHarasz">Interpelacja posła Kazimierza Czapińskiego i tow. w sprawie nadużycia przez duchowieństwo ambony oraz wogóle autorytetu instytucji kościelnej dla propagandy politycznej i demoralizowania całego życia społecznego.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#PSekretarzHarasz">Interpelacja posła Antoniego Szczerkowskiego i tow. do Pana Ministra spraw Wewnętrznych w sprawie krwawej rozprawy policji Tomaszowskiej nad tłumem bezrobotnym w dniu 17 b. m.</u>
          <u xml:id="u-7.3" who="#PSekretarzHarasz">Interpelacja posła Antoniego Szczerkowskiego i tow. do Pana Ministra Pracy i Opieki społecznej w sprawie zapomóg dla bezrobotnych.</u>
          <u xml:id="u-7.4" who="#PSekretarzHarasz">Interpelacja posła ks. Okonia, Sudoła i tow. do Wysokiego Rządu w sprawie zaniedbania powiatu Kolniszowskiego pod względem dróg.</u>
          <u xml:id="u-7.5" who="#PSekretarzHarasz">Interpelacja posła Franciszka Krempy i tow. do Wysokiego rządu w sprawie wygórowanych cen drzewa przez właścicieli lasów w dawnej Galicji i niszczycielskiej gospodarki.</u>
          <u xml:id="u-7.6" who="#PSekretarzHarasz">Interpelacja posła Tomasza Dąbała i tow. do Ministerstwa spraw wewnętrznych, Ministerstwa spraw wojskowych i Ministerstwa Sprawiedliwości w sprawie niesłychanego nadużycia do osobistych celów politycznych wyborczych władzy urzędowej przez hr. Lasockiego i jego podwładnych urzędników, oraz funkcjonariuszy wojskowych w powiatach Tarnobrzeg, Nisko, Mielec, Kolbuszowa.</u>
          <u xml:id="u-7.7" who="#PSekretarzHarasz">Interpelacja posła Franciszka Tylmana i tow. z Koła Poselskiego Polskiego Zjednoczenia Ludowego w sprawie nadużyć przy odstawie kontyngentu zbożom ego w pow. Słupeckim.</u>
          <u xml:id="u-7.8" who="#PSekretarzHarasz">Interpelacja posłów Adama Krężla, Jana Sobka, Marcina Przewrockicgo i tow. P. S. L. (Piastowcy), do Rządu Rzeczypospolitej w sprawie natychmiastowego zaopiekowania się nędzarzami: starcami, dziećmi, i niedorostkami, ginącemi z zimna, bez odzieży i głodu na ulicach Warszawy.</u>
          <u xml:id="u-7.9" who="#PSekretarzHarasz">Interpelacja posła Pużaka i tow. do Pana Prezydenta Ministrów w sprawie wyniku śledztwa Komisji wydelegowanej z ramienia Rządu dnia 11 stycznia 1919 r. do Wysokiego Mazowieckiego w celu zbadania okoliczności i wykrycia sprawców mordu, dokonanego na rosyjskiej Misji Czerwonego Krzyża.</u>
          <u xml:id="u-7.10" who="#PSekretarzHarasz">Interpelacja posła Żuławskiego i tow. do Pana Ministra Pracy i Opieki Społecznej w sprawie stosowania dekretu, o 8 godzinnym dniu roboczym na obszarze b. zaboru austriackiego.</u>
          <u xml:id="u-7.11" who="#PSekretarzHarasz">Interpelacja posła Daszyńskiego i tow do Pana Prezydenta Ministrów I. Paderewskiego w sprawie znajdującej się w rękach Pana Prezydenta Ministrów propozycji wszczęcia rokowań pokojowych między Rosją a Polską.</u>
          <u xml:id="u-7.12" who="#PSekretarzHarasz">Interpelacja posła Durczaka, Czapińskiego i tow. do Pana Ministra Komunikacji w sprawie uruchomienia pociągu dla robotników kopalnianych na linii Oświęcim - Dziedzice z połączeniem Żywiec-Sucha.</u>
          <u xml:id="u-7.13" who="#PSekretarzHarasz">Interpelacja posłów Kiernika, Witosa Bardla, Bryla, Dąbskiego i tow. imieniem klubu P. S. L. Piastowców do Pana Ministra Spraw Wewnętrznych i Ministra wojny w sprawie tajnych magazynów broni i tajnej organizacji wojskowej w Krakowie na Kazimierzu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#Marszałek">Interpelacje te na drodze, regulaminem przepisanej, odeślę panu prezydentowi ministrów. Proszę Pana Sekretarza o odczytanie wniosków.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#komentarz">(czyta:)</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#PSekretarzHarasz">Wniosek pp. Kiernika, Witosa, Ćwikowskiego, Rudnika i tow. imieniem klubu posłów P. S. L. Piastowców, w sprawie wydania ustawy o zabezpieczeniu bytu inwalidów oraz wdów i sierot po poległych w wojnie żołnierzach polskich, oraz w sprawie zapewnienia wypłaty pobieranych dotąd rent dla inwalidów i zasiłków dla wdów i sierot po poległych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#Marszałek">Wniosek ten odeślę do komisji, do której należy.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#Marszałek">Przed rozpoczęciem porządku dziennego muszę Panom oznajmić, że dzisiaj przed zgromadzonem prezydjum w obecności pana ministra finansów, p. generał Dowbór-Muśnicki wraz z całym sztabem złożył na moje ręce następującą deklarację:</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#komentarz">(czyta:)</u>
          <u xml:id="u-10.3" who="#Marszałek">Do Wysokiego Sejmu Ustawodawczego na ręce Jaśnie Wielmożnego Marszałka tegoż Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-10.4" who="#Marszałek">Panie Marszałku! W zeszłorocznych bojach z bolszewikami I Korpus Polski zdobył dla siebie teren dla istnienia oraz znaczną zdobycz w materiałach wojennych i pokaźną sumę pieniędzy w gotówce, która mu dala możność egzystencji bez pomocy rządu polskiego. Kiedy później skutkiem nieszczęśliwego układu okoliczności, oraz złamania przez Niemców podpisanej przez nich umowy, a także zgodnie z dyrektywami Rady Regencyjnej, najwyższej wówczas władzy polskiej, korpus musiał się zdemobilizować, udało się ukryć przed Niemcami i tajemnie przewieźć do Polski całe złoto i srebro, jakie było zdobyte, oraz część gotówki. Prócz złota i srebra pozostało gotówką i należnościami następująca suma: w gotówce: mk. 1.847.472 fen. 49, w gotówce: rb. 424.025, w procentowych papierach rb. 711.620, w zobowiązaniach rb. 244 869. Oznaczone powyżej sumy oraz złoto i srebro, stanowiące zdobycz, a zatem własność I Polskiego Korpusu, Korpus uważał zawsze za swój obowiązek złożyć narodowi polskiemu tytułem daru na ręce prawowitego przez cały naród powołanego przedstawicielstwa do jego dyspozycji. Dziś, kiedyśmy się nareszcie doczekali tej szczęsnej chwili, na ręce Twoje, Panie Marszałku, mamy honor i szczęście złożyć wyżej wskazane sumy i cenne przedmioty. Przy niniejszym załączamy wykaz instytucji oraz osób, gdzie się te sumy i cenne przedmioty znajdują. Podpisany: b. dowódzca I Polskiego Korpusu, jenerał - porucznik Dowbór-Muśnicki, oraz szereg podpisów. Warszawa, dn. 26 lutego 1919 r.</u>
          <u xml:id="u-10.5" who="#komentarz">(Brawa)</u>
          <u xml:id="u-10.6" who="#Marszałek">Wraz z tem pismem jenerał Dowbór-Muśnicki wręczył mi kwity depozytowe na sumy, które tu zostały wymienione i spis tych instytucji, w których są złożone. Myślę, że działałem nie tylko w imieniu Sejmu, ale i całego narodu polskiego, gdy złożyłem p. generałowi Dowborowi-Muśnickiemu serdeczne podziękowanie za przechowanie tego skarbu.</u>
          <u xml:id="u-10.7" who="#komentarz">(Brawa)</u>
          <u xml:id="u-10.8" who="#Marszałek">Generał Dowbór-Muśnicki i jego dzielni towarzysze nadmienili, że niema tak ciężkich i przykrych chwil dla narodu, gdzieby się nie mogło czegoś pożytecznego zdziałać dla Ojczyzny, chyba że się straci wiarę w jej nieśmiertelność.</u>
          <u xml:id="u-10.9" who="#komentarz">(Brawo)</u>
          <u xml:id="u-10.10" who="#Marszałek">Przed porządkiem dziennym prosił o głos p. Korfanty.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#PKorfanty">Wysoki Sejmie! Odnośnie do wczorajszego posiedzenia składam następującą deklarację. Cytatę, którą tu wczoraj przytoczyłem z mowy p. Daszyńskiego, zaczerpnąłem z wydrukowanego przemówienia p. Daszyńskiego, wygłoszonego dn. 3 października 1916 r. na obradach Koła Polskiego w parlamencie wiedeńskim. Ta mowa p. Daszyńskiego wydrukowana jest w „Dokumentach Chwili” w tomie 6, a odnośny ustęp znajduje się na stronie 67. Otóż, proszę Panów, korzystając ze spokoju, mogę Panom zakomunikować źródło, z którego ustęp zacytowany przezemnie czerpałem. Zaznaczam, że ten numer ukazał się 20 grudnia 1916 r., a od tego czasu protestu ze strony p. Daszyńskiego nie widziałem.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#komentarz">(P. Daszyński: Może mi Pan to pokaże!)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#Marszałek">Czy nikt głosu w tej sprawie nie żąda?</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#komentarz">(Nikt)</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#Marszałek">A zatem przechodzimy do porządku dziennego. Pierwszym punktem porządku dziennego jest wniosek nagły pp. Skarbka, Korfantego i tow. w sprawie poboru do wojska. Głos ma p. Głąbiński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#PGłąbiński">Wysoki Sejmie! W swojem niedawnem przemówieniu zwracał się pan prezydent gabinetu, wołał, ponieważ Ojczyzna ze wszystkich stron zagrożona! I istotnie Ojczyzna nasza potrzebuje armii i to armii dużej. Jesteśmy zagrożeni ze wszystkich stron, nie tylko od wschodniej granicy, ale i od zachodniej. Narody oddawna dziwną się, żeśmy nie umieli jeszcze postawić armii tak dużej, abyśmy byli zabezpieczeni nie tylko przed niebezpieczeństwem ze strony potężniejszych sąsiadów, ale także ze strony słabszych, mianowicie ze strony napadów hajdamackich, które dotychczas zagrażają jeszcze Galicji wschodniej i Lwowowi. Ale chodzi nie tylko o zabezpieczenie granic naszych, chodzi także o utrwalenie i utrzymanie dobrej opinii, jaką się armia polska zawsze cieszyła i do dziś cieszy. Świat cały zna i pamięta wielkie dzieła armii polskiej w historii. Pamięta o tem, iż Polskę stać było nie tylko na obronę własną, ale i innych, i na obronę chrześcijaństwa, gdy o to szło. Dlatego też dzisiaj wielu nieznających stosunków dziwi się zagranicą, że Polacy nie mogą sobie dać rady z takim stosunkowo słabym nieprzyjacielem, jaki się pojawił w Galicji wschodniej. Więc także i o utrwalenie tej opinii chodzi, bo wiemy, że żołnierz polski dzisiejszy umiał zachować wielkie tradycje rycerstwa polskiego i z pewnością nie jest gorszy, niż był żołnierz dawniejszy. Chodzi o to, byśmy mieli armię dostatecznie liczną, byśmy mogli sprostać tym obowiązkom, jakie dzisiejsza historyczna chwila na naród nasz włożyła. W tym celu musimy ofiarnie złożyć na ołtarzu Ojczyzny to, co mamy najdroższego, a więc krew naszą, musimy się zgodzić na pobór przymusowy, tak jak to zresztą Wysoka Izba wówczas zgodnie na wezwanie pana prezesa ministrów oświadczyła. Wniosek tedy, który mam zaszczyt tutaj przedstawić jest właściwie tylko echem i sformułowaniem tej odpowiedzi, jaką daliśmy panu prezydentowi gabinetu. Jesteśmy gotowi zawotować pobór jak największej liczby roczników, tylu roczników, ilu Ojczyzna będzie potrzebowała dla obrony przed niebezpieczeństwem jej zagrażającem. Wniosek ten brzmi jak następuje:</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#PGłąbiński">Wysoki Sejm raczy uchwalić: Postanawia się obowiązkowy pobór regularny roczników 1897, 1896, 1895, 1894, 1893, 1892, który winien być przeprowadzony na zasadzie Tymczasowej Ustawy o Powszechnym Obowiązku Służby Wojskowej z dnia 27 października 1918 r. i w myśl Tymczasowej Instrukcji dla Władz Poborowych, zatwierdzonej przez Ministerstwo Spraw Wojskowych i ogłoszonej jako dodatek do — № 14 Dziennika Rozkazów Wojskowych, oraz w myśl rozkazu Ministerstwa Spraw Wojskowych o zmianach w Tymczasowej Instrukcji dla Władz Poborowych, ogłoszonego w — № 17 Dziennika Rozkazów Wojskowych.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#PGłąbiński">Czas służby wojskowej powołanych wyznacza się tymczasowo na rok, pozostawiając definitywne określenie normalnej służby w szeregach późniejszej uchwale Sejmu Ustawodawczego.</u>
          <u xml:id="u-13.3" who="#PGłąbiński">Ustawa niniejsza nie narusza w niczem wydanych dotychczas zarządzeń poborowych w całem państwie, gdziekolwiek zostały wydane.</u>
          <u xml:id="u-13.4" who="#PGłąbiński">Wykonanie niniejszej ustawy i ustalenia kolejności w jakiej pobór w poszczególnych powiatach będzie przeprowadzony, porucza się Ministerstwu Spraw Wojskowych w porozumieniu z Ministerstwem Spraw Wewnętrznych.</u>
          <u xml:id="u-13.5" who="#PGłąbiński">Wobec zgodnej opinii Wysokiej Izby niema obawy, abym się tutaj spotkał z opozycją, mimo to, zgodnie zresztą z treścią wniosku nie żądam od Wysokiej Izby, żeby już teraz merytorycznie wniosek w całości uchwaliła, a nie żądam z tego powodu, że wniosek ten powinien być ujęty w formę ustawy i że są możliwe rozmaite dodatki i poprawki. Można przewidzieć, iż znajdą się w Izbie całkiem słuszne głosy, które będą się domagały z góry zabezpieczenia dla rodzin powołanych do wojska. Tego tu wniosek nie przewiduje. Może być, że i pod względem stylistycznym będą stawiane pewne wnioski i dlatego zgodnie z treścią wniosku proponuję, żeby Wysoki Sejm raczył odesłać jeszcze ten wniosek do komisji wojskowej z tem jednak, aby komisja wojskowa w jak najkrótszym terminie, najwyżej 3 dniowym, zdała sprawę z wniosku i gotowy projekt ustawy Izbie przedstawiła.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#Marszałek">P. Górny ma głos.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#PGórny">Wysoki Sejmie! Jak wiadomo, nasz naród cały cierpiał przez wiele lat ciężkie krzywdy i całe masy naszego ludu szły do wojska pod trzema znakami. Otóż w dzisiejszej, tak ważnej dla naszej Ojczyzny chwili, nasz naród zupełnie zdaje sobie sprawę, że jego świętym obowiązkiem jest stanąć do służby wojskowej. Klub nasz Polskiego Stron. Ludowego zasadniczo zgadza się na obowiązkowy pobór jak najprędzej. Wątpliwość zachodzi tylko co do roczników. Otóż kwestię tę trzeba będzie przedłożyć Komisji, która dopiero rozstrzygnie ile tych roczników będzie pobranych i w jakim porządku. Dalej Klub P. S. L. żąda, ażeby w Komisji wojskowej załatwić sprawę uwolnienia jedynaków i żywicieli rodzin, czyli prowadzących gospodarstwo samodzielnie. Klub P. S. L. żąda opieki państwowej nad rodzinami żołnierzy w obecnej wojnie znajdujących się i tymi rodzinami, które postradały w obecnej wojnie opiekunów i ojców. Dalej Klub P. S. L. żąda, aby wojsko nie było używane do żadnych celów politycznych,...</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#komentarz">(Brawa na lewicy)</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#PGórny">... bo jak wiemy wszyscy pod tym względem dzieją się teraz ogromne nadużycia i wojsko bywa używane dla celów partyjnych. My protestujemy przeciw temu, żeby wojsko było pod jakimkolwiek pozorem używane do politycznych celów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#Marszałek">Głos ma poseł Moraczewski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#PMoraczewski">Szanowni Panowie! Wniosek ten mogę uważać do pewnego stopnia za wniosek demonstracyjny. Jest on demonstracją może mimowolną, ale w każdym razie skierowaną przeciw obecnemu prezesowi ministrów. Przez trzy dni po objęciu przeze mnie gabinetu byłem nagabywany niesłychanie natarczywie o urządzenie poboru. Było to w miesiącu listopadzie. W ciągu dwóch tygodni odbyło się mnóstwo zgromadzeń, a około 15 delegacji było tak u mnie, jak i u Naczelnika Państwa, żądając poboru. A od półtora miesiąca jest gabinet p. Paderewskiego u steru rządu i poboru jakoś nie urządził. To się musi Panom nie podobać i dlatego Panowie ten wniosek postawiliście. Dlaczego poboru dotychczas nie urządzono? Przyczyny leżą jak na dłoni, tylko o nich nie można jeszcze teraz szczerze i obszernie mówić...</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#komentarz">(Głosy : Na posiedzeniu tajnem)</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#PMoraczewski">... i wtedy, kiedyście Panowie urządzali ataki na mnie, wiedzieliście Panowie doskonale, że wówczas nie można było na nie odpowiedzieć.</u>
          <u xml:id="u-17.3" who="#PMoraczewski">Pierwszą rzeczą przy urządzeniu poboru jest postarać się o fundusze. Bo przecież to tylko „licentia poetica”, że jeżeli będzie żołnierz, to znajdzie się dla niego wszystko. Montecucculi powiedział b. słusznie, że do prowadzenia wojny są potrzebne trzy rzeczy, ale my tych trzech rzeczy nie posiadamy. A nam potrzebny jest fundusz na wojsko znacznie większy, niż sobie wyobrażamy. Nie wiem, czy wnioskodawcy porozumieli się z naszym skarbem, czy posiada on dostateczną ilość funduszów.</u>
          <u xml:id="u-17.4" who="#komentarz">(Głosy: Na milicję ludową miał!)</u>
          <u xml:id="u-17.5" who="#PMoraczewski">Wyobrażam sobie, że gdyby po myśli wnioskodawcy powołano sześć roczników, dałoby to najmniej 200.000 ludzi. Armia 200 tysięczna w tych czasach kosztuje na jeden rok — nie wiem ile miliardów, w każdym razie na wiekwipowanie żołnierza w teraźniejszych warunkach, na broń i amunicję potrzebne są nie miliony i nie setki milionów. Czy panowie liczycie na to, że żołnierz będzie głodny, bosy, nieubrany, czy też, że jednak trzeba będzie to wszystko sprawić? Zdaje mi się, że przed urządzeniem poboru trzeba obmyśleć środki na utrzymanie wojska, bo nie jest możliwą rzeczą, żeby żołnierz nasz pobierał żołdu 15 mk. miesięcznie, kiedy w okolicznych państwach, jak np. w państwie rosyjskiem bierze 450 rubli miesięcznie.</u>
          <u xml:id="u-17.6" who="#komentarz">(Wesołość i głosy: Bolszewicy!)</u>
          <u xml:id="u-17.7" who="#PMoraczewski">Panowie gniewacie się o te fakty, ale prawdą jest, że gdy Ukraińcy płacą 450 koron żołdu miesięcznie, niepodobna utrzymać u nas żołdu tak niskiego jak dotąd i musi on być znacznie, i to znacznie podwyższony. Proszę policzyć koszta, wydatki, proszę obmyśleć ich pokrycie, a wtedy będę uważał ten wniosek za realny, a nie za demonstrację.</u>
          <u xml:id="u-17.8" who="#komentarz">(Głosy na prawicy: Ale tego nie wezmą najemnicy z milicji ludowej!)</u>
          <u xml:id="u-17.9" who="#PMoraczewski">Dlaczego Panowie nie mówicie najpierw o pokryciu, o podatkach, o przymusowej pożyczce? A wszakże w motywach wniosku jest powiedziane: „W obronie Rzeczypospolitej musimy opierać się tylko na własnych siłach, bez biernego oglądania się na pomoc sprzymierzonych mocarstw koalicyjnych”. „Na własnej sile”, to znaczy i na własnych środkach pieniężnych, to znaczy przejść do częściowej konfiskaty majątków, bo inaczej armii nie utrzymamy...</u>
          <u xml:id="u-17.10" who="#komentarz">(Głosy: Oho!)</u>
          <u xml:id="u-17.11" who="#PMoraczewski">... i jeżeli będziemy mówili o wojsku to musimy mówić przedewszystkiem o pokryciu tych miliardów, które armia będzie kosztować.</u>
          <u xml:id="u-17.12" who="#komentarz">(Brawa)</u>
          <u xml:id="u-17.13" who="#PMoraczewski">Mam zaś, proszę Panów, zupełną słuszność, odnosząc się nadzwyczaj sceptycznie do wszystkich innych sposobów pokrycia. Widzieliśmy, jaki był los pożyczki państwowej. Rozpisana w listopadzie 1918 r. do tej pory nie dała nawet w przybliżeniu tych rezultatów, jakich należałoby wymagać od narodu tak licznego, od społeczeństwa tak przesiąkniętego pieniędzmi, jak w tej chwili społeczeństwo nasze. Jeżeli prawdą jest to, co nam Minister Skarbu przedstawił, że w Polsce jest w obiegu cztery do pięciu miliardów koron, cztery do pięciu miliardów rubli i nie wiem ile milionów czy miliardów marek, to wynik pożyczki przedstawia znikomą część tylko tych pieniędzy, które są w obiegu, i może wystarczyć dla tego wojska, które Panowie chcecie z poboru urządzić, chyba na jeden miesiąc utrzymania.</u>
          <u xml:id="u-17.14" who="#PMoraczewski">Widząc tę niezwykłą ofiarność klas posiadających, które Ojczyźnie wszystko dadzą, prócz swego mienia, i prócz swego życia...</u>
          <u xml:id="u-17.15" who="#komentarz">(Brawa na lewicy)</u>
          <u xml:id="u-17.16" who="#PMoraczewski">... musimy się z niewiarą odnosić do wszystkich prób pokrycia za pomocą pożyczki dobrowolnej, za pomocą podatków. Widząc obstrukcję robioną od początku powstania państwa polskiego przeciw płaceniu podatków, obstrukcję, która nie ustała ani na jedną chwilę, będziemy musieli uciec się do środków przymusowych, jeżeli chcemy utworzyć rzeczywistą siłę dla obrony granic państwa, inaczej wszystko jest blagą, farsą, demonstracją.</u>
          <u xml:id="u-17.17" who="#komentarz">(Brawa na lewicy)</u>
          <u xml:id="u-17.18" who="#PMoraczewski">Dlaczego Panowie wybraliście tę demonstrację? Bo to jest pobór krwi, bo ten pobór krwi płaci lud, a Panowie macie dać środki, i o tych środkach nie mówicie!</u>
          <u xml:id="u-17.19" who="#komentarz">(Głosy na prawicy: Oho, oho!)</u>
          <u xml:id="u-17.20" who="#PMoraczewski">Proszę nie wołać oho, bo widzieliśmy w Warszawie masowe zgromadzenia, tworzenie Komitetu Obrony Lwowa, reklamowanie biur werbunkowych dla ochotników, którzy mają zgłosić się do Lwowa. A czy wiecie Panowie jakie rezultaty dały dwa tygodnie tych demonstracji, dwa tygodnie tego zgłaszania się ochotników'? Ja Panom powiem.</u>
          <u xml:id="u-17.21" who="#komentarz">(Głosy na prawicy: Cała młodzież akademicka prócz żydów!)</u>
          <u xml:id="u-17.22" who="#PMoraczewski">Proszę mi pozwolić mówić. W dwa tygodnie po ogłoszeniu biur werbunkowych w Warszawie zgłosiło się i wymaszerowało ochotników okrągło 60,...</u>
          <u xml:id="u-17.23" who="#komentarz">(Śmiech na lewicy)</u>
          <u xml:id="u-17.24" who="#PMoraczewski">... a w miesiąc potem wyszło 300. Gdyby Galicja zachodnia z tym samym zapałem co Warszawa i z tą samą energią i ofiarnością broniła Lwowa, to proszę Panów policzyć, ilu obrońców miałby Lwów, jeżeli zważymy że ludność Galicji zachodniej jest tylko trzy razy większa od ludności Warszawy. W takim razie żołnierzy broniących Lwowa byłoby tysiąc kilkaset ludzi.</u>
          <u xml:id="u-17.25" who="#komentarz">(Okrzyk na prawicy: Poszła cała nasza młodzież i inteligencja)</u>
          <u xml:id="u-17.26" who="#PMoraczewski">Zamiast podatków na wojsko urządza się kwesty, dla zaopatrzenia wojska używa się dobroczynności. Tak Panowie nie idzie, to jest dla nas upokarzające.</u>
          <u xml:id="u-17.27" who="#PMoraczewski">Musimy obmyśleć środki materialne, fundusze na pokrycie kosztów obrony granic, fundusze na wojsko; to pierwsza rzecz przed poborem, bo żołnierz ani jedną sekundę nie będzie czekał na jedzenie, na ubranie. Nie trzeba się kierować starą maksymą polską: Jakoś to będzie! Tej sprawy z porządku dziennego nie zmieciecie!</u>
          <u xml:id="u-17.28" who="#PMoraczewski">Na sprawienie broni i amunicji potrzeba pieniędzy. Rzecz to nie łatwa i Panom doskonale o tem wiadomo. Nie chcę się nad tym tematem dłużej rozwodzić z zupełnie zrozumiałych powodów.</u>
          <u xml:id="u-17.29" who="#PMoraczewski">Ale proszę Panów, w tym wniosku powiedziano, że należy pobrać 6 roczników. O 6 rocznikach mówi się wtedy, kiedy w Galicji Polska, Komisja Likwidacyjna zarządziwszy pobór 4 roczników, zrobiła pewne doświadczenia, z którego wynika, że, należy przestrzec przed pobieraniem tych właśnie roczników', które tutaj są wymienione. Przedewszystkiem kto zna stosunki, ten wie, że efekt tego poboru musi być minimalny, bo to są te właśnie roczniki, które na wojnie najwięcej krwawiły, najwięcej podczas wojny wymordowane i pokaleczone. Są to roczniki 92, 93, 94, młodzieńcy, którzy z wybuchem wojny liczyli 22, 21, 20, a dziś liczą 24 do 26 lat.</u>
          <u xml:id="u-17.30" who="#komentarz">(Głosy na prawicy: Pan nie zna stosunków tutejszych! Tu siedzieli chłopi!)</u>
          <u xml:id="u-17.31" who="#PMoraczewski">Proszę bardzo, jeżeli Panowie powiecie, że stąd nikt na wojnę nie poszedł, to ja wszystko cofnę, com powiedział. Ale wiem, że tak nie jest, wiem, że w armii rosyjskiej służyło 7 do 8 kroć sto tysięcy Polaków, i że wzięto tych żołnierzy nie skądinąd jak z Królestwa. Jedynie z południowa zachodnich powiatów, z Kieleckiej i Piotrkowskiej gub., a może i z Kaliskiej nie wzięła Rosja żołnierza, ale ze wszystkich innych gubernji byli wzięci, bo skąd by się wzięło 8 kroć stotysięcy Polaków w wojsku rosyjskiem? Jeżeli mi kto powie, że ci ludzie w czasie wojny siedzieli za piecem i nie służyli, to ja zaprzeczę, bo widocznie lepiej znam stosunki od tych panów, którzy mi przerywają.</u>
          <u xml:id="u-17.32" who="#PMoraczewski">Ale ta ustawa ma obowiązywać nie tylko Królestwo Polskie, lecz i wszystkie ziemie polskie, całe państwo, a i więc i Galicję, i chociaż wobec dotychczasowego stanowiska Rady Ludowej nie jestem tego pewien, przypuszczam, że powinna się odnosić i do Poznańskiego.</u>
          <u xml:id="u-17.33" who="#komentarz">(P. Korfanty: Tam już dawno pobór rozpisany!)</u>
          <u xml:id="u-17.34" who="#PMoraczewski">To wszystko jedno, jedna ustawa powinna być dla wszystkich ziem polskich. Otóż powołanie tych roczników z jednej strony nie da wielkich rezultatów ani u nas ani w Galicji,...</u>
          <u xml:id="u-17.35" who="#komentarz">(P. Korfanty: A dlaczego u nas dała?)</u>
          <u xml:id="u-17.36" who="#PMoraczewski">... a z drugiej strony, jak można ludzi, którzy 4½, 4, 3½, 3, 2 lata w wielkiej wojnie przebyli, zmuszać jeszcze teraz do dalszej służby? To wszystko wróciło zmęczone wojną, wszystko chce pokoju, a nie wojny.</u>
          <u xml:id="u-17.37" who="#komentarz">(Wrzawa, marszałek dzwoni)</u>
          <u xml:id="u-17.38" who="#PMoraczewski">Ja wiem, że prawda jest bardzo przykrą. Ja wiem, że przykro jest Wam słuchać tego, w czem czujecie prawdę i dlatego mi przerywacie.</u>
          <u xml:id="u-17.39" who="#komentarz">(Głosy: Wstyd słuchać! Hańba! Wrzawa)</u>
          <u xml:id="u-17.40" who="#PMoraczewski">I dlatego, że ludzie są zmęczeni wojną służąc 4 lata w wojsku, rezultat poboru będzie ten sam co w Galicji, mianowicie, że ludzie, wzięci z tych lat, będą się starali jak najprędzej wrócić do domu.</u>
          <u xml:id="u-17.41" who="#komentarz">(Głosy: Mowa agitacyjna przeciwko wojnie)</u>
          <u xml:id="u-17.42" who="#PMoraczewski">Jestem absolutnie przeciwny powołaniu 6 roczników, i to tych właśnie, które tu są wymienione. Z powodów natury technicznej, z powodu, że te roczniki są wyznaczone bez znajomości stosunków, bez porozumienia się z wojskowością, ze skarbem, uważam, że wniosek jest zrobiony na kolanie, raczej jako demonstracja niż jako rzecz poważna.</u>
          <u xml:id="u-17.43" who="#PMoraczewski">Przeciwko dalszej części tego wniosku mam zasadnicze dowody, które mię skłaniają, że nie mogę być za nim w obecnem brzmieniu. Proszę Panów, wojna ta zupełnie wyraźnie wykazała że militaryzm w dawnej formie zupełnie się przeżył.</u>
          <u xml:id="u-17.44" who="#komentarz">(Głosy: Aha! Czerwona gwardia)</u>
          <u xml:id="u-17.45" who="#PMoraczewski">Militaryzm, czy Panowie nazwiecie go czerwoną gwardią, czy jak chcecie, zbankrutował z punktu widzenia wojskowego. Jest to jedno zgodne zdanie wszystkich wybitnych wojskowych, że dotychczasowa forma militaryzmu jest przeżytkiem. Większa część żołnierzy we wszystkich armiach walczyła bez przygotowania koszarowego takiego, jakie przed wojną istniało. Armię całe powstały nie mając nawet swoich kadrów, jak armia angielska, armia amerykańska, zupełnie bez tradycji, bez militaryzmu takiego, jaki istniał w państwach centralnych i w Rosji. Mimo to armię te nie tylko dorównały, ale przewyższyły znacznie wojska oparte na militaryźmie. Jasną jest rzeczą, że forma taka, jaką rozwinęła u siebie Szwajcarja, forma obrony granic za pomocą milicji ludowej...</u>
          <u xml:id="u-17.46" who="#komentarz">(Śmiechy na prawicy i Głosy: Wylazło szydło z worka! Aaaaa...)</u>
          <u xml:id="u-17.47" who="#PMoraczewski">... na wzór milicji szwajcarskiej jest jedyną formą, w jakiej siły zbrojne narodu będą się mogły rozwijać,...</u>
          <u xml:id="u-17.48" who="#komentarz">(Głosy na prawicy: Trocki to samo powiedział)</u>
          <u xml:id="u-17.49" who="#PMoraczewski">... i dlatego ustalenie w tym wniosku służby wojskowej na rok uważam za rzecz nie do przyjęcia, bo to jest przesądzanie przyszłej formy militarnej. Nasz klub jest zdecydowanym zwolennikiem obrony granic naszego państwa. My nie słowami, tak jak Panowie, my naprawdę granic naszego państwa bronić będziemy, ale trzeba to zrobić rozumnie, obmyśleć dokładnie, a nie na kolanie, w sposób nie wytrzymujący krytyki. Panów łudzi to, że przez powołanie 6 roczników będziecie mieli dużo wojska, że będziecie mieli silniejszą armię. Tak nie jest. Prawdą jest, że obecnie nie tylko u nas, ale na całym świecie jest dążność do pokoju, faktem jest, że cały świat chce zgody, chce wytchnięcia po wojnie.</u>
          <u xml:id="u-17.50" who="#komentarz">(Głosy: A napadają na nas! P. Korfanty: Niemcy także)</u>
          <u xml:id="u-17.51" who="#PMoraczewski">Tak samo pokoju chcą Niemcy, chce Rosja, Francja, Ukraina i Czechy, wszystkie narodowości są za pokojem...</u>
          <u xml:id="u-17.52" who="#komentarz">(Głosy: Po co wojują z nami?)</u>
          <u xml:id="u-17.53" who="#PMoraczewski">... i dlatego walki, które się teraz rozgrywają, uważam za dopalanie się niedopałków po wielkim pożarze.</u>
          <u xml:id="u-17.54" who="#komentarz">(Na prawicy: Ładne niedopałki: Śląsk, Lwów!)</u>
          <u xml:id="u-17.55" who="#PMoraczewski">Panowie porównań nie rozumiecie, to trudno, ale mówię tak jak umiem. Uważam to za dogasanie wielkiej wojny światowej, wielkiego pożaru, który tu i ówdzie tli się i dogasa. Ale faktem jest, że wiadomości wszelkie, które przychodzą do nas czy to z frontu ukraińskiego, czy z Galicji wschodniej mówią, że żołnierz w szeregach walczących przeciw nam nie bardzo się chce bić, bardzo chętnie za parę koron sprzedaje karabin i idzie do domu.</u>
          <u xml:id="u-17.56" who="#komentarz">(Śmiechy na prawicy)</u>
          <u xml:id="u-17.57" who="#PMoraczewski">Panowie śmiechem i dowcipkami nie pokryjecie faktów.</u>
          <u xml:id="u-17.58" who="#komentarz">(P. Daszyński: Ubóstwo inteligencji straszne! Cała inteligencja do Lwowa pojechała!)</u>
          <u xml:id="u-17.59" who="#PMoraczewski">To samo dzieje się i u Czechów. O ile mnie słuchy dochodzą — żałuję, że niema p. prezydenta ministra, bo chciałem się zapytać, czy to prawda, że podobno przed dziesięcioma dniami przyszedł do niego list od Czyczerina, chcący nawiązać pertraktacje pokojowe z nami i że ten list leży u niego od dni 10 w biurku. Nie wiem, czy to prawda, i dlatego żadnych wniosków nie wysnuwam, ale gdyby to było prawdą, byłoby bardzo znamiennem i dowodziłoby, że także w Rosji niema zapału wojennego i że Rosja również dąży do pokoju. Dlatego uważam, że w tych warunkach nie liczba decyduje. Łudzi panów, że 6 roczników będzie wiele, ale w tej wojnie zupełnie co innego decyduje, nie liczba lecz ideologia wojska. Wojska, posiadającego wyraźną ideologię, wiedzącego o co się bije, nie zastraszy wielka liczba przeciwnika. To jest psychologia obecnych wojen, dogasających niedopałków. Żołnierz musi wiedzieć, o co się bije i ta sama prawda stosuje się do naszego żołnierza, i nasz żołnierz musi wiedzieć, czego broni.</u>
          <u xml:id="u-17.60" who="#komentarz">(Głosy na prawicy: Wie doskonale, Ojczyzny!)</u>
          <u xml:id="u-17.61" who="#PMoraczewski">Panowie mówicie: Ojczyzny. Co jest ojczyzną dla żołnierza?</u>
          <u xml:id="u-17.62" who="#komentarz">(Głosy na prawicy: On to doskonale rozumie!)</u>
          <u xml:id="u-17.63" who="#PMoraczewski">Czy chłop rozumie co to jest ojczyzna? Że panowie to rozumiecie, że ja to rozumiem, to nic dziwnego.</u>
          <u xml:id="u-17.64" who="#komentarz">(Głosy: Pan nie rozumie! Panie Moraczewski, ubliża Pan chłopom!)</u>
          <u xml:id="u-17.65" who="#PMoraczewski">Lecz ażeby żołnierz w dzisiejszych czasach miał ideologię, miał poczucie swojej siły, musi wiedzieć, czego broni. A bronić może i bronić będzie Polski każdy robotnik i chłop, ale robotnik musi przestać być niewolnikiem w swoim warsztacie pracy, a musi stać się jego właścicielem, a chłop musi stać się właścicielem ziemi, na której pracuje.</u>
          <u xml:id="u-17.66" who="#komentarz">(Brawo na lewicy)</u>
          <u xml:id="u-17.67" who="#PMoraczewski">Reformy społeczne wprowadzone przez nas, będą miały siłę przyciągającą sąsiednie narody i dadzą żołnierzowi polskiemu siłę i broń do ręki, i to będzie najlepszą ideologią obrony naszych granic. Nie potrzeba sześciu roczników,...</u>
          <u xml:id="u-17.68" who="#komentarz">(Głosy: Oho!)</u>
          <u xml:id="u-17.69" who="#PMoraczewski">... trzeba tylko w Sejmie energicznie pracować nad reformami społecznemi, a wtedy znajdzie się wszystko czego potrzeba.</u>
          <u xml:id="u-17.70" who="#komentarz">(Głos na prawicy: Będzie za późno)</u>
          <u xml:id="u-17.71" who="#PMoraczewski">Tymczasem Panowie z prawicy właśnie tego nie chcecie, właśnie nie chcecie tych reform społecznych...</u>
          <u xml:id="u-17.72" who="#komentarz">(Głosy na prawicy i protesty: Chcemy)</u>
          <u xml:id="u-17.73" who="#PMoraczewski">... i dlatego staracie się załatwiać w Sejmie stare porachunki z lat wojennych i przedwojennych. Cała Wasza taktyka idzie w tym kierunku, aby odciągnąć Sejm od właściwego zadania reform społecznych...</u>
          <u xml:id="u-17.74" who="#komentarz">(Na prawicy ożywione okrzyki: Nieprawda)</u>
          <u xml:id="u-17.75" who="#PMoraczewski">... ku jałowym sporom wewnętrznym.</u>
          <u xml:id="u-17.76" who="#PMoraczewski">I my, z naszego arsenału argumentów możemy wyciągnąć równą broń i odpowiedzieć panu Korfantemu na zarzuty aktywizmu z roku 14 i 15. Moglibyśmy wyciągnąć całą literaturę p. Grabskiego, wydawaną we Lwowie i dalej na wschodzie, w której było powiedziane...</u>
          <u xml:id="u-17.77" who="#komentarz">(Okrzyki: Prosimy, niech Pan odczyta!)</u>
          <u xml:id="u-17.78" who="#PMoraczewski">Nie trzeba czytać, bo przecież znane są Panom te miesięczniki, ale jeżeli Panowie będziecie chcieli, a ja powiem, gdzie i kiedy, to później możemy to zrobić, i stamtąd wyciągniemy te artykuły dowodzące, że niepodległość Polski to wynalazek państw centralnych,...</u>
          <u xml:id="u-17.79" who="#komentarz">(Na prawicy ożywione protesty)</u>
          <u xml:id="u-17.80" who="#PMoraczewski">... że tylko zjednoczona pod berłem rosyjskim Polska może istnieć.</u>
          <u xml:id="u-17.81" who="#komentarz">(Protesty na prawicy)</u>
          <u xml:id="u-17.82" who="#PMoraczewski">Tych cytatów ze „Słowa Polskiego” i z miesięczników, wydawanych we Lwowie mógłbym Panom czytać przez kilka godzin.</u>
          <u xml:id="u-17.83" who="#komentarz">(Na prawicy: Prosimy)</u>
          <u xml:id="u-17.84" who="#PMoraczewski">Dlatego bądźcie Panowie spokojni, my w każdej chwili z naszej defenzywy przejdziemy do ofenzywy...</u>
          <u xml:id="u-17.85" who="#komentarz">(Na lewicy brawo i głosy: Gdy nam będzie potrzeba!)</u>
          <u xml:id="u-17.86" who="#PMoraczewski">... i gdy będziemy zepchnięci do roli biernej i bezsilnej opozycji. Wtedy chcąc pokonać Was, tą samą bronią będziemy walczyli, którą Panowie zaczęliście wczoraj walczyć przez usta p. Korfantego,...</u>
          <u xml:id="u-17.87" who="#komentarz">(Głosy na lewicy: Ale nie fałszowanemi dowodami!)</u>
          <u xml:id="u-17.88" who="#PMoraczewski">... ale nie wcześniej. Dopóki nie straciliśmy wiary w owocność pracy sejmowej, tak długo nie chcemy dać się zepchnąć na drogę porachunków partyjnych i jałowych sporów.</u>
          <u xml:id="u-17.89" who="#komentarz">(Na lewicy brawo)</u>
          <u xml:id="u-17.90" who="#PMoraczewski">Dlatego nie będę odpowiadał dzisiaj p. Korfantemu, nie będę toczył sporu, kto jest lepszym Polakiem, on czy ja, kto miał lepszą orientację w czasie wojny on czy my.</u>
          <u xml:id="u-17.91" who="#komentarz">(Głosy na prawicy: To wiadomo)</u>
          <u xml:id="u-17.92" who="#PMoraczewski">My chcemy budować nowoczesny ustrój, wyrażający się w formie reform społecznych i dlatego z bólem serca muszę w tej chwili przyjść do porządku dziennego, nad zarzutami przeciw mnie, rezerwując to sobie na później, na moment, o którym wspomniałem. Na próby zrobienia z gabinetu Moraczewskiego bête noire, na którą można zepchnąć wszystkie niedomagania wywołane przez wojnę czy przez inne konieczności, Powiem jeszcze jedną tylko rzecz ale zasadniczą, nie wchodząc w szczegóły. W chwili gdy powstał gabinet Moraczewskiego, burżuazja urządziła w Polsce przeciwko niemu sui generis strejk generalny, który polegał na niepłaceniu podatków na odmawianiu ludzi, chcących płacić podatki, na zupełnym bojkocie pożyczki państwowej.</u>
          <u xml:id="u-17.93" who="#komentarz">(P Daszyński: Wspólnie z paskarzami)</u>
          <u xml:id="u-17.94" who="#PMoraczewski">Powstrzymywano uruchomienie przemysłu, robiono trudności w dostawach żywności do miasta, robiono trudności we wszystkich urzędach, we wszystkich gałęziach przemysłu, czuć było na każdym kroku tę formę strajku, jakim burżuazja rozporządzała, to jest bierny opór powód zaś był ten, że rząd był dla nich niesympatyczny. A ja się zapytam co byście Wy Panowie powiedzieli, gdyby proletariat, widząc przed sobą niesympatyczny rząd urządził również strajk generalny przeciw temu rządowi? Rzucilibyście nań kamień potępienia, wyklęlibyście jako beznarodowy cały proletariat za to, że w momencie budowy państwa polskiego chwyta się strajku, tej samej broni, której Panowie chwyciliście się tylko dlatego, że nie Wy byliście u steru rządu ale my!</u>
          <u xml:id="u-17.95" who="#komentarz">(Wrzawa, marszałek dzwoni).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#Marszałek">Panie pośle Moraczewski! Wywody pańskie stoją w bardzo luźnym związku z wnioskiem o poborze wojska i wskutek tego przywołuję Pana do rzeczy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#PMoraczewski">Ja mówię do rzeczy, Panowie mają przykład od których warstw ma się prawo wymagać więcej patriotyzmu, czy od klas posiadających czy od klas pracujących?</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#komentarz">(Głosy. Od wszystkich równo!)</u>
          <u xml:id="u-19.2" who="#PMoraczewski">Tak mówią klasy posiadające, a mnie się wydaje, że komu ojczyzna dała wszelkie dostatki, komu dała zbytek, wygodne życie bez pracy ten ma więcej obowiązków wobec ojczyzny niż ten, kto w pocie czoła, w trudzie i znoju zarabia na chleb codzienny...</u>
          <u xml:id="u-19.3" who="#komentarz">(Głosy : My wszyscy pracujemy!)</u>
          <u xml:id="u-19.4" who="#PMoraczewski">... i na który niezawsze może zarobić. I historia stwierdzi, jak olbrzymią dozę miłości ojczyzny i cierpliwości wykazała w tej chwili cała klasa pracująca, i lud polski spokojnie czekając na budowę państwa polskiego, a nie naśladując wzoru burżuazji, który w historii będzie zapisany, nie jako chlub a lecz jako haniebna karta burżuazji polskiej.</u>
          <u xml:id="u-19.5" who="#komentarz">(Głos: Do ujeżdżalni z tem! Na wiec!)</u>
          <u xml:id="u-19.6" who="#PMoraczewski">Wielka miłość u klas pracujących pozwala spokojnie patrzeć w przyszłość, pozwala tuszyć, że sprawa polska skończy się dla nas dobrze.</u>
          <u xml:id="u-19.7" who="#PMoraczewski">Ponieważ postawiony jest formalny wniosek, ażeby odesłać wniosek o poborze do komisji wojskowej, dlatego ja żadnego innego wniosku nie stawiam; zgadzamy się, ażeby ten wniosek przekazać komisji wojskowej.</u>
          <u xml:id="u-19.8" who="#komentarz">(Brawo na lewicy)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#Marszałek">Głos ma p. Mąkolski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#PMąkolski">Wysoki Sejmie! Nie mogę powiedzieć nic politycznego, bo jestem mało wykształcony, ale mogę tyle powiedzieć, że chłop polski nieustannie domagał się armii z poboru. Cały kraj jest zasypany uchwałami gminnemi, w których chłop polski mówi, że tylko armia z poboru zdolna jest utrzymać w kraju porządek i zabezpieczyć granice Rzpltej. Chłop polski już przed trzema miesiącami domagał się poboru i matka polska powiedziała: „Ja syna kochać nie będę, jeżeli się nie będzie bił! Płakałam dawniej, gdy go na Sybir i do katorgi prowadziły wszystkie partie lewicy i prawicy, nic będę płakała teraz, gdy syn mój będzie się bił na polskiej ziemi i na niej może swe kości złoży”. Chłop polski będzie zasiadał w pierwszym Sejmie Rzpltej w środku, bo jak widzimy i prawica jest mała i lewica mała, niech się kłócą, a Ty, bracie chłopie, uchwalaj pobór rekruta! U nas jest wszystko; matka da koszulę i wszystko inne, co potrzeba.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#PMąkolski">My chłopi powiedzieliśmy sobie: Niech się kłócą panowie z prawicy i z lewicy, a my będziemy uważali, co będą gadać. I lewica i prawica — one mają obydwie racje, ale my chłopi, gdy posiedzimy w tym Sejmie 2, 3 miesiące, to powiemy: Aha, wygadali się wszyscy — teraz nasza góra!</u>
          <u xml:id="u-21.2" who="#komentarz">(Wesołość i brawa).</u>
          <u xml:id="u-21.3" who="#PMąkolski">Bo centrum w Sejmie zawsze będzie górą, i chłop polski czy to tugutowiec, czy piastowiec, czy socjalista, czy narodowiec, ale chłop z krwi i kości pójdzie zawsze środkiem tego Sejmu! My wszyscy chłopi, czyto lud nasz wiejski, czy to robotnik miejski, powiemy: My nie jesteśmy Rosją, bo stoimy ponad Rosją o 50 procent wyżej i Rosja dopiero po 50 lub 100 latach dojdzie do takiej kultury, jaką my dzisiaj posiadamy. Więc my nie możemy się zapatrywać na bolszewików i pytać, po co nam wojny. Że rosyjski chłop głupi i słuchał Niemca, a teraz słucha napowrót bolszewika, to jego rzecz, ale my ani Niemców ani bolszewików' słuchać nie będziemy. Bezstronnie to mówię, jak mi serce dyktuje, bo byłem trzy lata w Rosji. My chłopi daliśmy najlepszy dowód kultury, kiedy Beseler chciał nas w swoje sidła złapać, żebyśmy szli do wojska i Niemcom pomagali. Wtedy to chłop polski w Filharmonii powiedział, że tylko gdy rząd polski prawowity, powstały z Sejmu, zawezwie go, on pójdzie do wojska i będzie bronił kraju.</u>
          <u xml:id="u-21.4" who="#komentarz">(Brawa)</u>
          <u xml:id="u-21.5" who="#PMąkolski">A chłopi wtedy nie mieli się na kogo powoływać, wszyscy robili jak im się podobało, wszyscy na swoją, stronę ciągnęli, a chłopi tylko spokojnie patrzyli i czekali co będzie dalej. Ale powstał nareszcie ten sejm, którego imię w r. 1916 w Filharmonii rzuciliśmy Beselerowi i jego pachołkom prosto w twarz, spełniło się to, cośmy wówczas zapowiadali, a czego nie przeczuwali panowie ani z prawicy ani z lewicy, i dziś Panowie przekonywacie się, że chłop polski dorósł do swych celów, dziś damy to wojsko, o którem wtedy mówiliśmy.</u>
          <u xml:id="u-21.6" who="#PMąkolski">Wysoki Sejmie! Nas Moskale pod karą ciągnęli, ale my mówiliśmy sobie: Niech Moskal idzie po krzyże, on głupi, niech się bije! Wiem o tem, bo przez 4 lata w wojsku rosyjskiem byłem i w ni woli u Niemców, ale Pan Bóg miłosierny, jednak szczęśliwie z wojska wróciłem i dużo nas wróciło. Teraz zato jasny dali dowód delegaci nasi i tyle uchwał gminnych, że chcemy armii z poboru, i ja rzeczywiście dziwię się i cały naród się dziwi, że rząd przez trzy miesiące nie umiał zrobić tego poboru,...</u>
          <u xml:id="u-21.7" who="#komentarz">(Brawo)</u>
          <u xml:id="u-21.8" who="#PMąkolski">... którego przecież chłop polski ciągle się domagał. Dlaczego rząd polski nie zarządził poboru, nie wiem, bo nie jestem politykiem, ale to wiem, że chłop polski chce poboru, że my wszyscy chcemy bronić swego kraju, a niczyjego nie chcemy. Nie wierzymy też w żadne trudności. Amunicję wiem, że dostaniemy, bo niemieckie armię rozbrojono w Bułgarii i Rumunii, i tylko żeby w Rzpltej był spokój, a wszystka ta amunicja przyjdzie i chleb z zagranicy przyjdzie i my ten chleb mieć będziemy. Gdy pójdziemy ręka w rękę zgodnie w Sejmie, to Rosjanie będą widzieli odrazu, że niema co z nami wojować. Dziś cały świat patrzy tylko na Sejm polski i trzeba pamiętać o tem, a choć prawica i lewica kłócą się, ale ich jest na szczęście w Sejmie mało, i cały świat zobaczy, że chłop polski dobrze zrozumiał znaczenie swego Sejmu i ani na lewo nie słuchał ani na prawo, lecz poszedł drogą środkową, a centrum jest najmocniejsze. My kochamy kraj, kochamy swoją ziemię pradziadowską, bo ona z krwi i kości nasza, my na niej pracujemy i my jej bronić musimy. Chłop i robotnik, który kocha swoją ziemię, jako szczery patriota, jako dobry syn ojczyzny powie, że woli już słuchać pana albo z lewicy albo z prawicy, ale swojego polskiego pana niż Niemca lub Moskala, tego podłego wywrotowca. A ja powiem, że ani panom z lewicy ani z prawicy nie było źle za rządów Niemców i Moskali, nam było źle, chłopom i robotnikom polskim. Spekulant, z natury co prawda wyuczony, lepiej Niemca czy Moskala, że tak powiem, okłamać umiał, poradził sobie, socjalista czy nie socjalista, ale biedny zwłaszcza chłop i robotnik nie mógł sobie poradzić, i nam było źle.</u>
          <u xml:id="u-21.9" who="#PMąkolski">Dziś choćbyście się kłócili niewiedzieć jak długo, to my chłopi widzimy tylko, że rząd p. Moraczewskiego nie był bez wad, ale i rząd p. Świeżyńskiego nie był jak się patrzy, bo któż jest bez wad. Kto nic nie robi, ten tylko jest bez wad, ale kto robi, ten robi dobrze i źle, to jest jasne. Czy myślicie, że my gospodarze z Królestwa i z Galicji na Was się gniewamy? Broń Boże, my mówimy: Niech się kłócą, to nie nasza wina. Ale gdy Panowie będziecie się za długo kłócić, to będzie już w każdym razie wina nas chłopów, bo naród powie: Wyście też win ni, czemu pozwalacie im się kłócić!</u>
          <u xml:id="u-21.10" who="#komentarz">(Wesołość i brawa)</u>
          <u xml:id="u-21.11" who="#PMąkolski">Pokłócicie się dzień, dwa, ale nakoniec wniosek o poborze powszechnym przejść musi.</u>
          <u xml:id="u-21.12" who="#PMąkolski">Jeden z przedmówców powiedział, że jesteśmy wyczerpani wojną. Ale ja Panom pokażę, że 40 kilkuletni chłop sierżant polski lub feldfebel dziś pójdzie do wojska i w mieście powiatowem będzie uczył żołnierzy, by im dać podstawę formalną, bo ta armia będzie jego sercu miłą, jego żonie, jego dzieciom, będzie nam wszystkim miłą, bo to armia w naszym kraju.</u>
          <u xml:id="u-21.13" who="#PMąkolski">Panowie drodzy, nie mam żadnych pretensji do Was ale Panowie stawiacie sprawę tak, że wojsko jest niepotrzebne bo niema tego i owego. Ale zastanówcie się Panowie na miłość boską, że dzisiej to musi być uchwalone, i że niema innej drogi tylko mamy wszyscy jak jeden mąż to postanowić.</u>
          <u xml:id="u-21.14" who="#PMąkolski">Proszę Panów, w tej chwili przyszedł do mnie list ze wsi Zielon. Bardzo mało wiem o tej okolicy, wieś ta jest w powiecie Mławskim. Przyjechało tam 5 konnych i 3 pieszych Niemców z nad granicy zapowiadając, że wybiorą wszystko bydło. Kryją się oni w pogranicznych lasach, Liczborowskich, gdzie mają nawet armaty i broń a 10 lutego, strzelali z lasu do wsi Zielon. Miejscowa ludność zwraca się do rządu, czy rząd na to nic poradzić nie może. Czy nie należałoby wysłać nad granicę trochę wojska? Skończyłem.</u>
          <u xml:id="u-21.15" who="#komentarz">(Brawa)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#Marszałek">Głos ma poseł Michalak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#PMichalak">Wysoka Izbo! Gdy się zastanowimy nad chwilą obecną, jaką przeżywa nasza rzeczpospolita polska, i porównamy ją z czasami panowania Jana Kazimierza w tej dawnej szlacheckiej rzeczypospolitej, to będziemy widzieli, że czasy te wzajemnie się z sobą łączą podobieństwem. Jak wówczas sąsiedzi napadali na rzeczpospolitą polską ze wszystkich stron, jak wówczas znaleźli się w narodzie zdrajcy jak Radziejowski, którzy dopomogli do wprowadzenia wojska szwedzkiego na teren byłej rzeczypospolitej polskiej, tak i obecnie dzieje się to samo. Mamy walczyć na czterech frontach i mamy pośród własnego społeczeństwa tak samo wrogów dobrowolnych czy niedobrowolnych, którzy dążą do tego, aby tu przyszła armia ze wschodu i podyktowała nam swoje warunki. My robotnicy o przekonaniach narodowych i demokratycznych, stoimy na tem stanowisku, że gdy militaryzm straci wartość w Europie, ta armia stanie się nam może niepotrzebną i zapewne w przyszłości Sejm Polski zredukuje ją do minimum, ale dziś, gdy mamy wrogów ze wszystkich czterech stron naszej ziemi, dziś ta armia jest nam potrzebna.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#komentarz">(Brawo)</u>
          <u xml:id="u-23.2" who="#PMichalak">Ja nie wierzę żeby naród nasz nie był zdolny do stworzenia tej armii. Jak za czasów Jana Kazimierza poszedł Czarnecki i porwał za sobą masę szlachty, zbrojnego rycerstwa i ludu, tak w tej chwili mąż wielki dla polskiej sprawy, obecny Naczelnik narodu i państwa, w 1914 roku poszedł z garstką legionów, aby wielką ideję niepodległości Polski zaznaczyć. Poszedł Naczelnik Państwa z tą garstką legjonów po to, aby na swych bagnetach nieść hasła wolności i niepodległości.</u>
          <u xml:id="u-23.3" who="#komentarz">(Brawa na lewicy)</u>
          <u xml:id="u-23.4" who="#PMichalak">Lud polski, naród polski nie zrozumiał Naczelnika. I trzeba było 4 lat wielkich kataklizmów wojny, ażeby dzisiaj z tej trybuny odezwał się głos wielki, głos potężny: potrzeba nam armii, potrzeba nam wojska!</u>
          <u xml:id="u-23.5" who="#komentarz">(Brawo)</u>
          <u xml:id="u-23.6" who="#PMichalak">Proszę Panów, wojsko stworzyć niełatwo. Pan pos. Moraczewski powiedział nam, że potrzeba na to dużo milionów. My tych milionów nie mamy. Ja myślę i wierzę, że mamy te miliony. Może ci panowie z prawicy nie mają, albo nie chcą dać, ale my się temu nie dziwimy, bo myśmy przyszli do Sejmu Ustawodawczego z tym hasłem, że chcemy Polski ludowej, demokratycznej, że chcemy Polski chłopskiej i robociarskiej. I dlatego my damy na tę Polskę i my tę Polskę zbudujemy wbrew tym panom, czy im się podoba czy nie. Myśmy tu nie przyszli po to, ażeby sobie wypominać te rzeczy, które się robiły kiedyś tu i owdzie w innych parlamentach obcopaństwowych, myśmy przyszli budować nasze państwo polskie demokratyczne i ludowe.</u>
          <u xml:id="u-23.7" who="#PMichalak">U nas niema ruchu przemysłowego, a są miliony bezrobotnych, ale przedstawiciele ministerjum wojny dotąd nic nam nie powiedzieli o tem, czy dla armji już się co robi. A przecież trzeba założyć warsztaty, trzeba szyć buty, wyprawiać skórę, szyć ubrania, i przecież mogłyby pójść w ruch fabryki tkackie, któreby wyrabiały towary. Jest u nas mnóstwo odpadków bawełnianych i wełnianych, z których można by robić mundury dla żołnierzy. W tej sprawie rząd dotychczas nic nam nie powiedział czy cokolwiek zrobił. A jest też mnóstwo rzeczy schowanych u paskarzy, cale składy towarów, np. w Łodzi i innych miastach przemysłowych jeszcze się znajdują, tylko trzeba pójść i poszukać...</u>
          <u xml:id="u-23.8" who="#komentarz">(Głosy. Poszły do Wiednia)</u>
          <u xml:id="u-23.9" who="#PMichalak">... i zrobić z tego towaru ubrania dla naszych żołnierzy. Ale trzeba chcieć.</u>
          <u xml:id="u-23.10" who="#PMichalak">Co się tyczy samego wniosku to jeśli prawda jest, że trudno powołać od razu sześć roczników i to powołać, ludzi, którzy mają od 21 do 27 roku życia, i jeżeli sam Pan wnioskodawca zaproponował, żeby wniosek odesłać do komisji wojskowej, to rzeczą komisji będzie wypracować odpowiednią formę uchwalenia ustawy poborowej i na mocy tej ustawy przeprowadzić pobór. Dlatego też my w zasadzie stoimy na stanowisku, że pobór być musi, i za poborem głosować będziemy. Jednakowoż powiem, że jednocześnie z powołaniem rekrutów' do wojska musi być zasilony skarb państwowy, i dla tego potrzebnem jest, żeby nie tylko czekać na dobrowolną pożyczkę, lecz uchwalić pożyczkę przymusową, i rekwizycję tych wszystkich oszczędności, które się znajdują w bankach i obrócić to na potrzeby wojska.</u>
          <u xml:id="u-23.11" who="#komentarz">(Brawo).</u>
          <u xml:id="u-23.12" who="#PMichalak">A jeszcze jedna rzecz, jeśli chodzi o wojsko, a mianowicie wojsko to musi być jednolite, musi być wojskiem Rzeczypospolitej Polskiej, bo dotąd mamy dwa wojska, a było nawet trzy. Obecnie mamy dwa wojska: Rzeczypospolitej Polskiej i wojsko Księstwa Poznańskiego.</u>
          <u xml:id="u-23.13" who="#komentarz">(Głosy: I milicja ludowa)</u>
          <u xml:id="u-23.14" who="#PMichalak">Przepraszam, jest wojsko, którego liczba dosięga 150.000 a które nie złożyło przysięgi na rząd Rzeczypospolitej Polskiej tylko na Komisariat Poznański. Otóż to są stosunki anormalne. ten stan musi być zmieniony, wszystko musi być podległe jednej władzy naczelnej, jednemu Naczelnikowi wojskowemu, Naczelnikowi Państwa, nad którym stoi Sejm Ustawodawczy. Dlatego my stoimy na stanowisku, że wojsko powinno być jednolite, a dalej, że nie może ono być używane do spraw, nie związanych z wojskowością, i że nie może w tych miejscowościach, gdzie niema stanu wyjątkowego, być używane do spraw policyjnych. Wojsko polskie musi służyć tylko do obrony granic Rzeczypospolitej Polskiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#Marszałek">Głos ma poseł Kowalewski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#PKowalewski">Wysoki Sejmie! Szczęśliwy jestem, że mogę przemawiać w tym wolnym Sejmie i wolnej Polsce. Tutaj wszyscy dążymy, aby ta Polska wolna, która powstała na gruzach wrogów naszych, miała naprawdę charakter wolności. I zdawałoby się, że dziś ta wolność jest, niestety jednak, niema jej.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#PKowalewski">Ustała wojna europejska, a Polska jeszcze ją toczy. Chcąc zbudować wolną Polskę, trzeba stworzyć armię, aby naprawdę ten kraj wolnym uczynić od najazdów, od napadów. Słyszeliśmy od p. Moraczewskiego: A skąd my tę armię weźmiemy, czy zdajemy sobie z tego sprawę jaki to koszt olbrzymi? A skądże myśmy wzięli, kiedy wojska okupacyjne wyciągały od nas resztki, kiedy musieliśmy żywić i utrzymywać wrogów? Wtenczas nie było zapytania, a skąd wy bierzecie?</u>
          <u xml:id="u-25.2" who="#PKowalewski">Powiada dalej, że żołnierz na Ukrainie, ten bolszewik, bierze 450 rubli miesięcznie. Obywatel — żołnierz polski ma honor walczyć dla Ojczyzny. Jego honor tam się kończy — na polu chwały.</u>
          <u xml:id="u-25.3" who="#komentarz">(Brawo)</u>
          <u xml:id="u-25.4" who="#PKowalewski">Tego za miliony nie kupi,...</u>
          <u xml:id="u-25.5" who="#komentarz">(Brawo)</u>
          <u xml:id="u-25.6" who="#PKowalewski">... tylko najmita bolszewik może być płatny wysoko.</u>
          <u xml:id="u-25.7" who="#komentarz">(Głosy: Słusznie, brawo)</u>
          <u xml:id="u-25.8" who="#PKowalewski">Dale i pyta, czy chłop wie, co to Ojczyzna? A ja powiadam, że chłop nauczyłby jeszcze takich panów, co to jest Ojczyzna!</u>
          <u xml:id="u-25.9" who="#komentarz">(Brawo)</u>
          <u xml:id="u-25.10" who="#PKowalewski">Chłop kocha Ojczyznę, kocha tę ziemię karmicielkę, tę czarną ziemię, której czarną skibę pruje. I chłop nie pozwoli, aby jeden kawałek ziemi był wydarty i oddany na pastwę wroga. To jest agitacja, to jest prowokacja,...</u>
          <u xml:id="u-25.11" who="#komentarz">(Głosy na prawicy: Słusznie)</u>
          <u xml:id="u-25.12" who="#PKowalewski">... aby nie dać armii. Całe szczęście wolnej Polski od armii zależy.</u>
          <u xml:id="u-25.13" who="#komentarz">(Głosy: Bardzo słusznie)</u>
          <u xml:id="u-25.14" who="#PKowalewski">Bo nasz kraj zagrożony, szable i bagnety wrogów nie oschły i krwią polską ociekają, a my się lękamy, jak tę armię utrzymać. Ja nie chcę krytykować rządów z czasów okupacji niemieckiej, nie chcę krytykować osób. Oni kierowali się celami partyjnemi, dla nich Beselerowie i Kesslerowie więcej znaczyli, niż wolna Polska. I dziś mamy pracę mozolną, chcąc budować Polskę od podstaw, chcąc usunąć zgniliznę, aby ten gmach stawiać na zdrowych fundamentach, by nie runął. A jeżeli chcemy budować tę niepodległą Polskę, raz jeszcze zaznaczę, że tylko za pomocą armii zasłonimy granice przed zakosami krzyżackiemi, przed zakusami fałszywych Czechów, zakusami bolszewików. Dalej mówiono tutaj, ile to czasu trzeba, aby chłopa nauczyć, jak ma narzędziem wojennym władać. A któż uczył tych nieletnich pod Lwowem, któż uczył te panienki, które w obronie udział brały i walczyły?</u>
          <u xml:id="u-25.15" who="#komentarz">(Brawo)</u>
          <u xml:id="u-25.16" who="#PKowalewski">Duch polski uczył ich, wiara, miłość Ojczyzny,...</u>
          <u xml:id="u-25.17" who="#komentarz">(Brawo)</u>
          <u xml:id="u-25.18" who="#PKowalewski">... to ich nauką było. I widzieliśmy, że ginęli; za co? Za wolność Polski, i wierzymy też, że ta Polska musi być wolną. Chłop kocha Polskę, pójdzie w obronie swych granic, swej matki Ojczyzny. Niech się nie martwią agitatorzy, skąd na to pieniędzy weźmiemy. Bogactwo jest wśród narodu. Jeżeli niema go w kraju, jest poza granicą, ale najpierw liczmy na siebie. Tu silną armię wybudujemy, tutaj zaczniemy budować wolność, ale nie dla partii, lecz dla ogółu narodu,...</u>
          <u xml:id="u-25.19" who="#komentarz">(Brawo)</u>
          <u xml:id="u-25.20" who="#PKowalewski">... aby naród, nie tylko ten, co w wygodnych komnatach mieszka, ale i ten w wilgotnych suterynach, czuł się w wolnej Polsce wolnym obywatelem. Wierzymy w tę przyszłość, i agitatorzy nie podkopią nam tej zdrowej myśli, bo jak przedmówca mówił, chłop nie pójdzie za niczyim hasłem, nasze hasło to jest Bóg, wiara i Ojczyzna...</u>
          <u xml:id="u-25.21" who="#komentarz">(Brawo)</u>
          <u xml:id="u-25.22" who="#PKowalewski">... i Niepodległość Polski!</u>
          <u xml:id="u-25.23" who="#komentarz">(Burzliwe brawa)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#Marszałek">Proponuję zamknięcie rozprawy, bo mamy jeszcze 13 wniosków nagłych. Przystąpimy do głosowania. Kto z Panów jest za zamknięciem rozprawy, zechce powstać. Bardzo znaczna większość. Prawo do głosu ma tylko p. Głąbiński jako jeden z wnioskodawców.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#PGłąbiński">Wysoki Sejmie! Przedstawiając Wysokiemu Sejmowi swój wniosek, nie przypuszczałem, że spotkam się z opozycją. Istotnie mógłbym nie korzystać z prawa zabrania głosu na końcu rozprawy jako wnioskodawca. Mógłbym tem bardziej, że Szanownemu oponentowi dali wymowną i skuteczną odprawę reprezentanci włościaństwa polskiego, gdyby tym oponentem nie był prezes byłego gabinetu, pan Moraczewski. Wiadomo, że jako prezes gabinetu nie starał się on o rozpisanie poboru, i że z tego powodu rządowi jego czyniono ciężkie i gorzkie wyrzuty. Kiedy się dowiadywałem, dlaczego poboru nie rozpisano, odpowiadano mi raz, że ponieważ niema amunicji, to znów, że panuje obawa przed rewolucją w Polsce wśród szerokich mas robotniczych. Byłem jednym z tych, którzy bardzo troskliwie i pilnie dowiadywali się o to u różnych instancji, ale dopiero dzisiaj się dowiedziałem z ust samego p. Moraczewskiego, że poboru nie zarządzono, ponieważ nie było pieniędzy. Wysoka Izbo, gdyby państwo nasze było istotnie w tem położeniu, że nie byłoby wstanie utrzymać stu albo 200 tysięcy wojska, to musielibyśmy zwątpić o naszem prawie do samodzielnego bytu i samodzielnej przyszłości.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#komentarz">(Na prawicy i w centrum potakiwania).</u>
          <u xml:id="u-27.2" who="#PGłąbiński">Zapytam Szanownych Panów, coby sobie pomyśleli obcy, gdyby tę mowę słyszeli i gdyby uwierzyli w to, iż Polska jest tak bezsilną, że nie może się zdobyć na armię 200 tysięczną!</u>
          <u xml:id="u-27.3" who="#PGłąbiński">Powiedział nam były prezes gabinetu, że na ten cel potrzeba miliardów, które dostanie się dopiero przez konfiskatę majątków, Żleby było z naszym majątkiem na rodowym, gdyby na utrzymanie armii 200 tysięcznej trzeba było aż konfiskować majątki, bo konfiskować majątki można tylko raz — a armię trzeba utrzymywać stale, na stałe zaś potrzeby armii trzeba mieć ciągłe dochody. Sądzę, że nie jest dzisiaj pora na to, żeby w tej Wysokiej Izbie dzielić nas na klasy pracujące i niepracujące. Nie widzę w tej izbie nikogo, ktoby nie należał do klasy pracującej,...</u>
          <u xml:id="u-27.4" who="#komentarz">(Głosy na prawicy: Diamand!)</u>
          <u xml:id="u-27.5" who="#PGłąbiński">... i całe społeczeństwo demokratyczne należy do klasy pracującej. Społeczeństwo demokratyczne musi odeprzeć zarzuty, jakoby jedni byli pasorzytami, a drudzy pracowali. Wszyscy mamy ambicję, żeby nie służyć tylko sobie lecz i całej ojczyźnie, jej teraźniejszości i jej przyszłości.</u>
          <u xml:id="u-27.6" who="#komentarz">(Potakiwania na prawicy)</u>
          <u xml:id="u-27.7" who="#PGłąbiński">Tak samo nie można przy każdej okazji dzielić ludzi na tych, którzy dają podatek krwi, i tych, którzy go nie dają. Wszyscy dajemy podatek krwi i wszyscy, starzy i młodzi gotowi jesteśmy dać podatek krwi, jeżeli tego zajdzie potrzeba. Ale, jeżeli chodzi o dzisiejszą chwilę, to chyba nie potrzeba wskazywać, kto daje podatek krwi, z kogo składają się nasze legie? Niewątpliwie składają się one z naszych robotników i włościan, ale w b. wysokiej mierze składają się również z naszych akademików, z naszej inteligencji z pod wszystkich zaborów.</u>
          <u xml:id="u-27.8" who="#komentarz">(Na prawicy: Cześć im!)</u>
          <u xml:id="u-27.9" who="#PGłąbiński">Niech p. Moraczewski spojrzy na obronę Lwowa, aby się przekonać, że to, co mówię, nie jest frazesem i blagą, jak się wyraził, tylko faktem, bo musielibyśmy zwątpić w patriotyzm naszego społeczeństwa, gdyby w dzisiejszej groźnej chwili było w Polsce inaczej. I dlatego muszę sprostować z całym naciskiem zdanie pana Moraczewskiego, iż wniosek tu postawiony jest demonstracją, że ma charakter demonstracyjny, że zwraca się przeciw dzisiejszemu prezesowi gabinetu, który przecież apelował do Wysokiej Izby, aby pobór zawotowała.</u>
          <u xml:id="u-27.10" who="#PGłąbiński">Słusznie powiedział jeden z mówców włościańskich, że kto składa podatek krwi, nie patrzy na wysokość wynagrodzenia. Tu nie chodzi o to, czy żołnierz dostanie 15 czy 30 marek, czy jak w Poznańskiem jedną markę dziennie, bo podatek krwi jest ważniejszy niż te marki. On gotów poświęcić życie i całą przyszłość swej rodziny dla ojczyzny i dlatego nie wolno nam się drożyć, czy nas stać na 15 czy 30 marek. Pieniądze na wojsko muszą być.</u>
          <u xml:id="u-27.11" who="#komentarz">(P. Czapiński: A dlaczego nie dajecie tych pieniędzy?)</u>
          <u xml:id="u-27.12" who="#PGłąbiński">Przedewszystkiem proszę się nie zwracać do mnie z zapyta niem, dlaczego nie dajecie, gdyż tak samo ja daję, jak Pan dajesz, jak i wszyscy my dajemy. Jeżeli pożyczka nie dała tyle, ile dać powinna, to nad tem możemy ubolewać, i równocześnie można zbadać przyczyny, dla których ta pożyczka nie płynie obficie. Nie jest obecnie chwila i pora, aby się nad tem zastanawiać.</u>
          <u xml:id="u-27.13" who="#komentarz">(Głosy na lewicy: Owszem)</u>
          <u xml:id="u-27.14" who="#PGłąbiński">Skorzystam z innej sposobności, aby te przyczyny poruszyć.</u>
          <u xml:id="u-27.15" who="#PGłąbiński">A jeżeli te środki nie wystarczą, to przecież cała Izba zgodzi się, ażeby u żyć środków innych, ale trzeba też starać się o to, aby naprawdę budować skarb, i to skarb zasobny, i czynić to rozumnie. Nie powiem, żeby zawsze w ten sposób postępowano. Dość wskazać na to, że za rządu po przedniego dochody poczt pomimo powiększenia bardzo znacznego porta były skromne. Kiedy się dowiadywałem dlaczego, powiedziano mi w Galicji, że dotychczas kupuje się marki pocztowce w skarbie austrjackim,...</u>
          <u xml:id="u-27.16" who="#komentarz">(Śmiechy na prawicy i w centrum i okrzyki: Słuchajcie!)</u>
          <u xml:id="u-27.17" who="#PGłąbiński">... ponieważ dawny rząd nie miał czasu wydrukować nowych marek. Wskutek tego nie skarb polski pobierał podniesiony podatek za porto, lecz skarb Austrii już nie istniejącej ale mającej jeszcze zasoby starych marek pocztowych.</u>
          <u xml:id="u-27.18" who="#komentarz">(Głosy w centrum i na prawicy: Skandal! P. Daszyński. Jeżeli Ekscelencja tego nie rozumie, to jest rzeczywiście pożałowania godne!)</u>
          <u xml:id="u-27.19" who="#PGłąbiński">Powiedział dalej p. Moraczewski, że jeżeli kto stawia wniosek, który wymaga wydatków, to stawia go dla demonstracji, bo najpierw powinien postarać się o dochody, nim ustali wydatki. Pomijani, że tego rodzaju zasada jest sprzeczną z wszelkiemi zasadami skarbowości państwowej i że w żadnem społeczeństwie tego niema, żeby najpierw starać się o dochody, a potem normować bu dżety. Ale przecież i p. Moraczewski dla swoich rządów nie tylko małe ale i bardzo znaczne wydatki gotów był ponosić ze skarbu państwa pomimo, że o dochody się nie starał. Zgadzam się na to, że nauczycielstwo jest źle wy nagrodzone, i powinno otrzymać lepsze wynagrodzenie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#Marszałek">Zwracam mówcy uwagę, że to nie dotyczy treści dyskusji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#PGłąbiński">Mniejsza więc o to. Zwracam zatem uwagę na to, że przedewszystkiem trzeba ustalić wydatki, a dochody w społeczeństwie silnem, zdolnem do dostarczania dochodów skarbowi, muszą się w odpowiedni sposób znaleźć. Czy to mają być podatki bez pośrednie, czy podatki dochodowe, które niewątpliwie wprowadzimy, czy po datki od zbytku jako pośrednie, skarb państwowy w państwie polskiem musi być urządzony i ufundowany. Dopóki zaś nie mamy stałego skarbu, musimy się starać o pokrycie wydatków z pożyczki wewnętrznej, a jeśli to nie wystarczy, z pożyczki nawet w inny sposób zaciągniętej, chociażby nawet przy musowej jeśli zajdzie potrzeba.</u>
          <u xml:id="u-29.1" who="#komentarz">(P. Czapiński: Dlaczego tak cienko mówi Pan o pożyczce przymusowej?)</u>
          <u xml:id="u-29.2" who="#PGłąbiński">O przymusowej pożyczce mówię tak dlatego, ponieważ jest to środek ostateczny. Żadne społeczeństwo ekonomicznie żywotne, nie dąży do przymusowych pożyczek, ponieważ znajdzie zawsze sposób, ażeby i bez niej pokryć konieczne wydatki. Przymusowa pożyczka jest środkiem ostatecznym wtedy, gdy inne środki nie okażą się dostateczne.</u>
          <u xml:id="u-29.3" who="#PGłąbiński">Szanowny Pan Moraczewski powiedział, że chcę tym wnioskiem odwrócić uwagę społeczeństwa czy Wysokiego Sejmu od reform społecznych. Przedstawiciele Związku ludowo-narodowego przedstawili program tego związku. a w tym programie na naczelnem miejscu stoją wielkie reformy społeczne, jak reforma agrarna, reforma robotnicza i wszelkie inne. To są żądania, które stawiamy Wysokiemu Sejmowi, i mamy nadzieję, że ten program będzie urzeczywistniony, nie wolno więc nikomu twierdzić, że ktoś przez wysunięcie głównego naszego programu mianowicie zabezpieczenia i obrony państwa, chce usunąć inny punkt najważniejszy swego własnego programu.</u>
          <u xml:id="u-29.4" who="#PGłąbiński">Ponieważ mamy jeszcze inne sprawy na porządku dziennym dzisiejszego posiedzenia, Panowie wybaczą, że nie będę odpowiadał na dalsze wywody p. Moraczawskiego i na tem zakończę z prośbą, żeby ten wniosek odesłać do komisji i dać jej krótki trzydniowy termin do przedłożenia sprawozdania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#Marszałek">Dyskusja wyczerpana. Jest wniosek formalny p. Głąbińskiego, aby wniosek posłów Skarbka i Korfantego w sprawie poboru odesłać do komisji wojskowej, pozostawiając jej trzydniowy termin dla złożenia sprawozdania. Proszę tych Panów, którzy są za tym wnioskiem, ażeby powstali z miejsc. Prawie jednomyślnie. A zatem ta sprawa jest załatwiona.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#Marszałek">Przechodzimy do drugiego punktu porządku dziennego: wniosek nagły posła Adama i tow. w sprawie pomocy dla Lwowa. Głos ma p. Adam.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#PAdam">Wysoki Sejmie! Od czterech miesięcy na ustach ludzi dobrej woli w Polsce jest miasto Lwów, od chwili, kiedy w sposób zdradziecki opanowali ten Lwów, w nocy z dnia 31 października na 1 listopada Ukraińcy, wspomagani bardzo skutecznie, jak dotychczas stwierdzono ponad wszelką wątpliwość, przez władze b. państwa austriackiego i Niemców. Ludność m. Lwowa została tym wypadkiem zaskoczona i po jednym dniu tego zaskoczenia zabrała się do obrony prawie z gołemi rękami. Młodzież, dzieci, kobiety, wszystko co żyło, wzięło się do obrony. Przez trzy tygodnie trwała inwazja ukraińska we Lwowie a ci, którzy przypadkowo znaleźli się w mieście, a przedtem przebywali straszne dni rewolucji bolszewickiej w Moskwie i Kijowie stwierdzili, że igraszką była tam a rewolucja wobec tego, co się przez te trzy tygodnie we Lwowie działo. I oto dzięki bohaterstwu ludności i dzięki przybyciu posiłków, Lwów po trzech tygodniach grozy został uwolniony. Niestety posiłków tych nie było tyle, ażeby Lwów poza odbiciem i uwolnieniem od inwazji, zabezpieczyć od dalszego niebezpieczeństwa, ażeby wroga odsunąć dalej na wschód. I oto rozpoczęła się tragedia już dziś prawie cztery miesiące trwająca we Lwowie i w Galicji. We Lwowie, bo ludność miasta Lwowa, mając wroga w najbliższym promieniu rogatek, nie jest ani chwili wolna od ciągłego bezpośredniego niebezpieczeństwa.</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#PAdam">Ale jest jeszcze tragedia inna, z ogólnego punktu widzenia większa i groźniejsza. Oto ta niedostateczność sił po naszej stronie, to zwlekanie z posłaniem większych wydatniejszych posiłków spowodowało, ze daliśmy wrogowi czas do zorganizowania się tak, że ta wojna przemienia się w wojnę jedyną w swoim rodzaju, wojnę, która polega raczej na partyzanckich odruchach z jednej i drugiej strony, w wojnę, która im dłużej trwa, tem dzikszych sposobów walki używa, tem staje się zacieklejszą, tem bardziej pogłębia przepaść, jaka nas dzisiaj dzieli od tego narodu, z którym przecież w jednym kraju żyć będziemy i z którym sposób współżycia będziemy musieli znaleźć na przyszłość. Stwierdzam, że do tej pory brak było po naszej stronie dostatecznej siły zbrojnej. Daleki jestem od tego, ażeby na kogokolwiek wskazywać w tej chwili jako na winowajcę lub sprawcę tego stanu rzeczy. Chwila i sprawa są zanadto poważne, abyśmy mieli szukać winy bądź w jednostkach, bądź też w czem innem, ale raczej obowiązkiem nas wszystkich jest zająć się wspólnie szukaniem sposobu poprawienia stanu obecnego i zmiany na lepsze. Przyjdzie zapewne pora, kiedy winy i zasługi będą sprawiedliwie rozdzielone. Sądzę jednak, że dziś nie sędziami być powinniśmy, lecz że należy nam zwrócić uwagę tego Wysokiego Sejmu, tego pierwszego Wolnego Sejmu Zjednoczonej Polski na wielkie niebezpieczeństwo nie tylko Lwowowi, ale i całej Polsce grożące. Bo, Panowie, jeśli ludność m. Lwowa tak bohatersko do tej pory broni tego starego grodu polskiego, jeśli się jeszcze trzyma mimo to, że udręki jakie przechodzi, doprowadzają jej nerwy do rozpaczy i siły do ostateczności, to proszę wierzyć, że trzyma ją tylko ta otucha, ta niezłomna wiara, że pomoc znajdzie w Warszawie, i w tym Sejmie naszym, pierwszym w wolnej Polsce, Sejmie ludowym. I trzyma ją ta otucha, że nie będzie w tym Sejmie nikogo, ktoby Lwów opuścił w tych ciężkich terminach jakie on przeżywa.</u>
          <u xml:id="u-31.2" who="#PAdam">A położenie jest niewątpliwie ciężkie nad wyraz. Panowie czytaliście w dziennikach, że pod naciskiem misji koalicyjnej, która przybyła do Lwowa, miało dojść do skutku zawieszenie broni. To zawieszenie broni miało się rozpocząć wczoraj o godzinie 6 rano. A oto już wczoraj wieczorem nadeszły, telegramy niepokojące ze Lwowa, które stwierdzają, że zawieszenie broni będzie frazesem ze strony Ukraińców, że oni lada chwila je zerwą, kiedy im tego będzie potrzeba. Niestety obawy te były uzasadnione. Oto ludzie, bracia nasi, którzy przyjechali dziś do Warszawy ze Lwowa, a wczoraj stamtąd wyjechali opowiadali nam, że przez całą niedzielę i poniedziałek aż do tej godziny, kiedy Zawieszenie brani miało się rozpocząć, artyleria ukraińska wspomagana armatami b. armii Mackensena bombardowała Lwów tak silnie, jak jeszcze nigdy podczas 4 o miesięcznego oblężenia. Mnóstwo ofiar padło znowu, poważne są straty materialne. Ukraińcy jednak mimo wszystko przy szli do przekonania, że ta bohaterska ludność, że ta szczupła załoga we Lwowie się znajdująca, nie dadzą im wziąć orężem tej stolicy kresów polskich, więc postanowili zmorzyć ludność głodem i w ten sposób zmusić do poddania się. I oto wszyscy jesteśmy świadkami jak w tym kierunku coraz cyniczniejsze środki walki są przez nich stosowane. Bombardują miasto, niszczą nam wodę, której miasto od dwóch miesięcy jest pozbawione, niszczą światło, a w ostatnich dniach zwiększają nacisk w tym celu, aby przerwać i zniszczyć tę jedyną linię kolejową, jaka nas łączy z zachodem i uniemożliwić dowóz jakiejkolwiek żywności do Lwowa. Wyjechałem przed kilku dniami ze Lwowa i mogę Wysokiemu Sejmowi osobiście zaświadczyć, że przez 5 dni ubiegłego tygodnia Lwów nie miał ani kawałka chleba, ani szczypty mąki.</u>
          <u xml:id="u-31.3" who="#PAdam">Panowie, ludność miasta Lwowa dała swoim nawet w dziejach Polski bezprzykładnym bohaterstwem dowód, że jest niezmiernie głęboko i niezmiernie serdecznie przywiązana do Polski. Panowie, ta ludność dzisiaj od starca do najmłodszego malca uzbrojona, ta ludność z bronią w ręku nie da się rozbroić, ta ludność poniesie największe ciężary i ofiary, zanim by miała się poddać na pastwę nawały ukraińskiej.</u>
          <u xml:id="u-31.4" who="#komentarz">(Głosy: Cześć!)</u>
          <u xml:id="u-31.5" who="#PAdam">Ale ta ludność ogląda się na nas, na Sejm i na Warszawę, i pyta się, kiedy nareszcie przyjdzie ta pomoc wyczekiwana, a tak potrzebna, tak niezbędna. Panowie sądzę, że sprawa sama uzasadnia nazbyt wymownie zarówno nagłość jak i treść wniosku, który pozwoliłem sobie Wysokiemu Sejmowi przedłożyć, tak że nie trzeba więcej słów tracić na jej uzasadnienie. Pragnę tylko zakończyć wyrazem nadziei, że jak ta ludność Lwowa namiętnie i głęboko przywiązana jest do Polski, tak znajdzie odpowiedź w tym Sejmie, że Lwów nie będzie poza naszą granicą państwową, że Wysoki Sejm stwierdzi uchwałą jednomyślną, że niemasz Polski bez Lwowa tak jak niemasz Polski bez Poznania, bez Cieszyna i Wilna.</u>
          <u xml:id="u-31.6" who="#komentarz">(Brawo)</u>
          <u xml:id="u-31.7" who="#PAdam">Proszę o jednomyślne uchwalenie wniosku, który opiewa:</u>
          <u xml:id="u-31.8" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-31.9" who="#PAdam">Wzywa się rząd, aby bezzwłocznie poczynił jak najenergiczniejsze zarządzenia przez wydatne wzmocnienie załogi miasta Lwowa posiłkami i amunicją, celem skutecznego odparcia wroga i spacyfikowania zalanej bolszewizmem Ukraińskim części kraju.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#Marszałek">Głos ma p. ks. Okoń.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#PksOkoń">Wysoki Sejmie! P. S. L., którego imieniem mam zaszczyt przemawiać, pragnie dać wyraz uczuciom, jakie przepełniają serce ludu polskiego na wspomnienie bohaterskiej obrony Lwowa. Obrona Lwowa leżała zawsze i leży na sercu chłopu polskiemu, bo dla nas chłopów, gdzie jest chata polska, gdzie zagony polskie, gdzie jest lud polski, tara i serce nasze, polskiego chłopa. A Lwów ma dla nas Polaków specjalne i szczególne znaczenie. Lwów — to przedmurze nasze na kresach wschodnich, Lwów — to miasto szczycące się mianem wierności dla Rzeczypospolitej Polskiej, a wierności nigdy nie złamanej, zawsze niezłomnej „semper fidelis”, jak mówiło od wieków miasto samo o sobie. Jeżeli Lwów dla nas był zawsze wiernym, dlaczego my za tę wierność nie mamy się odpłacać wiernością? Lwów to nasza placówka narodowa, reduta naszych wolności; nasz Lwów, to serce nasze, to ziemia zbroczona krwią najlepszych, to ziemia męczeńska, a uświęcona męczeństwem bohaterskiem dzieci, studentów i kobiet, broniących patriotycznie grodu naszego. Lwów — to źrenica oka naszego. Dlatego słusznie pan prezydent ministrów nazwał Lwów płucami Polski. Dotychczas Lwów był naszym, jest naszym i musi naszym pozostać zawsze bez jakiegokolwiek powątpiewania.</u>
          <u xml:id="u-33.1" who="#komentarz">(Brawa)</u>
          <u xml:id="u-33.2" who="#PksOkoń">Ludowi polskiemu Lwów zawrze był drogim, i my chłopi polscy nigdyśmy się Lwowa nie wyrzekali i nie odstępowaliśmy go nikomu, nigdy, w żadnej chwili, jakkolwiek nasi wrogowie, wielcy panowie z prawicy, mianują nas wywrotowcami, a mnie nawet bolszewikiem w sutannie.</u>
          <u xml:id="u-33.3" who="#komentarz">(Głosy na lewicy: Hańba)</u>
          <u xml:id="u-33.4" who="#PksOkoń">Opowiadają, że my nie jesteśmy patriotami, a tylko oni są nimi, i to patentowanymi. Ale ci najwięksi na usługach Bobryńskiego, oni...</u>
          <u xml:id="u-33.5" who="#komentarz">(Głosy: Patrjoci)</u>
          <u xml:id="u-33.6" who="#PksOkoń">... oddawali Lwów kochanej Rosji.</u>
          <u xml:id="u-33.7" who="#komentarz">(Głosy na lewicy: Hańba)</u>
          <u xml:id="u-33.8" who="#PksOkoń">I dlatego też na pierwszą wieść o zagrożeniu Lwowa spieszyli synowie chłopscy na odsiecz tego grodu prastarego i krew chłopska każdego dnia się lała i ginęli chłopscy synowie, a ginęli z radością, bo wiedzieli, że giną za swoją ziemię ukochaną, że giną za swoich braci, za swój lud. Obrona bohaterska Lwowa przypomina nam tak żywo bohaterską obronę niezłomnego Zbaraża. I dzisiaj możemy najlepiej do niej dostosować słowa Konopnickiej „Twierdzą nam będzie każdy próg”. Bo też tam we Lwowie każdy próg jest twierdzą i redutą i każde miejsce jest tam krwią zbroczone. I dlatego też lud polski, w takiej chwili niebezpieczeństwa, w chwili kiedy to miasto, ten gród prastary jest zagrożony, nie poskąpi ofiar, ni życia, ni mienia. Dzisiaj z tej trybuny chłop polski przez usta moje woła pod adresem tych ukraińskich barbarzyńców „precz z rękami”, bo to ziemia nasza i my tej ziemi z rąk nie wypuścimy i musimy w tych rękach utrzymać nie tylko Lwów, ale i Drohobycz i Borysław, bo i ten Borysław jest koniecznie dla naszego handlu i rozwoju ekonomicznego Polski niezbędnie potrzebny.</u>
          <u xml:id="u-33.9" who="#PksOkoń">I to, co się mówi pod adresem brutalnych Ukraińców, to samo wołamy dziś również pod adresem Czechów, tych słowian, których dawniej podziwialiśmy, a którzy dzisiaj wyciągają łapę swoją po naszą prastarą ziemię, po Spiż, Orawę i Śląsk i wołamy do Czechów: „precz z rękami, bo chłop polski pokaże wam dłoń, a wówczas zblednie oblicze wasze”.</u>
          <u xml:id="u-33.10" who="#PksOkoń">Panowie Posłowie, zapewne obijały się o uszy Wasze zarzuty, a przeważnie przeciwko okręgowi 44, którego ja jestem przedstawicielem, o czem i źle poinformowana prasa, nam wrogo nastrojona, szeroko a mylnie się rozwodziła, jakoby ks. Okoń i jego tow. rozwinęli agitację, żeby nie pójść na obronę Lwowa i że okręg Tarnobrzeski najpierwszy wołał głośnie, ażeby chłopi nie szli bronić zagrożonej placówki. Z tego miejsca publicznie stwierdzam, że jest to kłamstwo i oszczerstwo najnikczemniejsze, przeciw nam rzucone, co z łatwością udowodnię.</u>
          <u xml:id="u-33.11" who="#PksOkoń">Ten tylko zdoła zrozumieć należycie dziejową chwilę przewrotu po upadku państw centralnych i obiektywnie oceni nastrój ludowych mas, kto rozumie psychikę polskiego chłopa i jego przeżycia, tego chłopa, który dopiero co wrócił z wojny. Austria wyssała, z nas ostatnią kroplę krwi. Austria chciała pożreć nas, jako ten smok ziejący, a najstraszliwiej zniszczyła chłopa i dlatego wrócił ten chłop z wojny do domu, sterany, sponiewierany, bez butów, bez płaszcza, robactwem pożerany, wrócił do domu i myślał sobie: Czekałem tyle lat w utrapieniu i uciemiężeniu, aby ten kamień z grobu Ojczyzny już raz się odwalił; czekałem i doczekałem się tej Polski zmartwychwstałej, więc wreszcie nastaną lepsze czasy. Dziś będę miał przynajmniej wolność obywatelską. Myślał, że w tym słońcu wolności, które zaświtało ojczyźnie, zobaczy i swoje szczęście. Ale — niestety — w Galicji, w b. zaborze austriackim, co tam zobaczył? Zobaczył sądy doraźne, zobaczył nahajki, groźne szubienice, zobaczył kajdany, zobaczył areszty, osławioną Komisję Likwidacyjną, tę komisję, która będzie hańbą, tę znienawidzoną komisję, wynajdującą stany wyjątkowe, sądy doraźne, nahajki i areszty na uczciwy lud polski w byłej Galicji, tę komisję, która kiedyś odpowie nie tylko przed Bogiem, ale i przed narodem i przed historią Polski za grzechy swoje i za zbrodnie dokonane na chłopach polskich w najcięższych dla nich czasach, bo to ona, a nie chłopi, jest odpowiedzialną za wypadki w Tarnobrzeskiem.</u>
          <u xml:id="u-33.12" who="#komentarz">(Głos: Za osobiście)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#Marszałek">To w żadnym związku nie stoi ze sprawą wojska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#PksOkoń">Właśnie, że stoi Panie Marszałku. Ja zachęcałem do wstępowania do wojska, lecz po to, aby to wojsko służyło obronie granic Ojczyzny, a nie było narzędziem dla celów politycznych zbankrutowanego i znienawidzonego kandydata hrabiego galicyjskiego i rzymskiego zarazem. Drugi zarzut, który się często słyszy brzmi: niema wojska dla obrony Lwowa: Czy to było istotnie prawdą? Przypatrzmy się choć pobieżnie. Przed dwoma miesiącami, w chwili najkrytyczniejszej dla zagrożonego Lwowa, kiedy na obronę Lwowa brakło żołnierzy, w tej chwili kiedy posyłano pod Lwów jedną zaledwie kompanię, złożoną z dzieci-studentów, w tej samej chwili w jednej wsi w Tarnobrzeskiem, w Grębowie było aż 5 kompanii wojska. Na wiec przedwyborczy do Niska przybyło około 1000 żołnierzy po to, ażeby przeprowadzić wybór znienawidzonego przez lud pana hr. Lasockiego...</u>
          <u xml:id="u-35.1" who="#komentarz">(Głosy: Hańba!)</u>
          <u xml:id="u-35.2" who="#PksOkoń">... i to wojsko strzelało do bezbronnego, spokojnego ludu. I gdym przyjechał na wiec do Baranowa, widziałem tam zdumiony oddziały liczne wojska piesze i konne i pytałem się oburzony, dlaczego to wojsko nic idzie pod Lwów, tylko na spokojne, przedwyborcze wiece dręczyć chłopów. Odpowiedziano mi wówczas na wiecu w Baranowie aresztowaniem mnie i użyto do odstawienia mnie do więzienia 21 żołnierzy z oficerem. Aresztowano mnie rzekomo na rozkaz sądu rzeszowskiego, nie bacząc zupełnie na i moją sutannę, uwięziono mnie w ohydnym areszcie w Rzeszowie, we wstrętnej celi, śmierdzącej, między bandytami i zbrodniarzami, gdzie za moją ścianą tyfus grasował. Wojsko było, ale do innych celów użyte, nie dla obrony Lwowa i Śląska, tylko dla wyboru pana hr. Lasockiego, którego imię jest wzgardzone w całej Galicji.</u>
          <u xml:id="u-35.3" who="#PksOkoń">Wysoka Izbo! Lud polski ostatnią kroplę krwi przeleje dla obrony Lwowa i Ojczyzny ukochanej, chłop polski pójdzie bronić granic naszych, bronić twardo, nieugięcie, nieustraszenie, ale lud polski musi mieć od rządu swojego zapewnienie stanowcze, że wojska nigdy, w żadnym wypadku nie użyje na gnębienie i ciemiężenie ludu polskiego, że ten chłop polski nigdy nie będzie poniewierany, dręczony, prześladowany, karany cieleśnie za przekonania polityczne, czy społeczne i że wojsko nigdy nie będzie użyte na krzywdzenie chłopa polskiego i na polityczne cele magnackich jednostek. Jeżeli chłop będzie miał zapewnienie, że będzie traktowany na równi z obywatelami i nie będzie krzywdzony, wtenczas da wam wszystko, bo chłopa polskiego weźmiecie sercem i dobrocią, ale nigdy bagnetem, nahajką, czy żandarmerią! Dlatego dziś, kiedy Lwów woła o naszą pomoc, kiedy Ukraińcy chcą nam zrabować nasze mienie i nasz dobytek, dziś, kiedy giną polskie dzieci, polskie kobiety bohaterskie, młodzież i studenci i wołają o ratunek do nas, my idźmy im natychmiast z całego serca z pomocą i wołajmy do ludu, jak niegdyś wołał Kordecki: „Ludu na mury! Do obrony!”</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#Marszałek">Głos ma poseł Hausner.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#PHausner">Wysoki Sejmie! Zdaje mi się, że nietrudne będzie zadanie uzyskać uchwałę Sejmu w sprawie, którą przedstawił we wniosku nagłym poseł dr. Adam. Sprawa jest Polsce znana. Wszyscy jesteśmy pod brzemieniem tej najstraszniejszej wojny, którą nam narzucono podstępnie: po 5 latach niesłychanych ofiar, poniesionych przez naród polski. Wierzcie mi Panowie, jako świadkowi tych wszystkich przeżyć, że w obecnej światowej wojnie, nie znam przykładu czegoś tak tragicznego, czegoś tak okropnego, jak to co przechodzi ludność miasta Lwowa. Nie chcę tu opisywać szczegółów, nie chcę powtarzać rzeczy znanych. Ale wierzcie mi Panowie, że jedną z najniepopularniejszych wojen jaką się prowadzi, to jest Ukraińsko-Polska wojna, która skazuje nas dziś na tak wielki upust krwi. Jest ona jednak tylko jednym epizodem w kompleksie spraw, i dlatego, aby ten krwawy węzeł w stosunkach Polsko-Ukraińskich rozwiązać, pozwólcie Panowie przypatrzeć się, dotrzeć do przyczyny i szukać wyjścia.</u>
          <u xml:id="u-37.1" who="#PHausner">Bo faktem jest, że kwestii polsko-ukraińskiej mieczem załatwić nie można. Ktoby tu chciał mieczem ciąć, to ciąć będzie w żywe ciało Ukrainy, jak w żywe ciało Polski. Polityka galicyjska, polityka demokratyczna, zdawała sobie sprawę z naszych interesów na Wschodzie. Politycy tego obozu myśląc i marząc o wolności i niepodległość naszego narodu mieli program, który streszczał się w dążeniu do unii z Ukrainą, która wytrzymała próbę wieków. Dlatego demokracja prawdziwa, jaką była demokracja socjalistyczna, szukała porozumienia na drodze zgody z Ukraińcami. Kwestia Ukraińsko Polska nie jest wyłącznie polityczną, ma ona tło głęboko społeczne i cała nadzieja, z naciskiem to podnoszę, cała nadzieja leży w tym Sejmie, w demokracji tego Sejmu. To jest droga nasza, droga reform społecznych, które mają być tu przez Wysoki Sejm Polsce nadane, to jest ten środek, za którego pomocą możemy się dostać do serc ludu ukraińskiego i naszego chłopa. Jestem głęboko przekonany, że ten środek umożliwi nam współżycie z Ukraińcami, i ułatwi rozwiązanie sprawy która, jak powiadam, na ziemiach wschodnich Galicji nie da się rozstrzygnąć mieczem.</u>
          <u xml:id="u-37.2" who="#PHausner">Jeżeli z tego stanowiska spojrzymy na politykę galicyjską, to musimy mówić o rzeczach bolesnych i przykrych Nie chodzi mi o rekryminacje co do przeszłości, lecz o wykazanie błędów, ażeby ich unikać w przyszłości. Stronnictwo ukraińskie we wschodniej Galicji to jest demokracja chłopska, znalazła się w tem samem trudnem położeniu, jak chłopi galicyjscy z powodu braku ziemi. Ich głosu, ich aspiracji narodowych, żądań ekonomicznych przedstawicielstwo galicyjskie nie posłuchało. Sejm galicyjski i przedstawicielstwo galicyjskie było głuche na wszelkie reformy czy chodziło o reformy społeczne czy polityczne. I to jest początek tej przepaści, która się dziś finalizuje w tragicznym krwawym epizodzie między dwoma narodami. Muszę powiedzieć, że naród polski, że Galicja, która cieszyła się słusznie wielkiemi swobodami politycznemi, nie umiała w swojej polityce z Ukrainy wschodnio-galicyjskiej zrobić złotego pomostu do Ukrainy rzeczywistej, rosyjskiej. Zamiast pomostu, wykopała przepaść, którą dziś potoki krwi zalewają.</u>
          <u xml:id="u-37.3" who="#PHausner">Proszę Panów, stoję na tem stanowisku w tej sprawie, że za cenę, nie powiem za każdą, ale za cenę, którą musimy dokładnie rozważyć i która musi być miernikiem obopólnych interesów, i w tem znaczeniu za każdą cenę powinniśmy dążyć do zgody między Ukraińcami a Polakami. Gdy rozważymy ostatnie epizody i momenty, które zdecydowały o tej niesłychanej, narzuconej nam walce, to musimy się dokładnie rozpatrzeć w nastrojach społeczeństwa ukraińskiego. Niestety do władzy w społeczeństwie ukraińskiem dostały się najbardziej, powiedzmy, krzykliwe, najbardziej nacjonalistyczne elementy ukraińskie. Ten nacjonalizm nie opiera się o rzeczywiste siły ukraińskiego ludu. Fakty, oparte na dostarczonych nam dowodach, świadczą, że dla chłopa ukraińskiego walka ta nie jest popularna. Austria, nie chce powiedzieć dosadnego słowa, ale samo ciśnie się na usta, ten ginący osioł, w ostatnim jeszcze momencie narzucił nam tę walkę. I w tem leży powód, że walka ta nie jest, czemś naturalnem, wyrazu szczerem lecz czemś narzuconem, tylko dziś konsekwentnie przeprowadzanem przy pomocy środków, jakimi rozporządza nasz przeciwnik. Nie zapominajmy o tem, że cala Ukraina była pełna wojsk austriackich i niemieckich, że Ukraińcy mają do dyspozycji dość broni i amunicji i tymi środkami, organizując przy po mocy oficerów austriackich i niemieckich lud, pchają go niestety na nasze karabiny maszynowe. Chwilowo tedy, co prawda, musimy w tym krwawym epizodzie użyć miecza, jestem przekonany głęboko, że nastrój wśród mas ukraińskich zmienić się musi i dzisiaj już budzą się prądy które dowodzą, że Ukraińcy nie stroniliby od porozumienia. Ale na razie nie możemy pozostawić bez pomocy miasta i całej okolicy, która jest dzisiaj zagrożona przez zbrojne siły ukraińskie. Mówię to jakkolwiek ta wojna jest dla mnie osobiście czemś najsmutniejszem, na co zdecydować się musimy. Nie znajdziemy bowiem jednej rodziny we Wschodniej Galicji, nie znajdziemy jednego domu, w którymby nie żył Ukrainiec i Polak. Dzieją się tam prawdziwie tragedie, gdyż w jednej i tej samej rodzinie jeden syn walczy po ustronie Ukraińców a drugi po stronie Polaków. W tej najcięższej, najtrudniejszej walce, i my wszystkie stronnictwa nasze złączone w tymczasowy komitet rządzący Lwowski zrobiły wszystko, żeby tę walkę usunąć. Doprowadziliśmy do pertraktacji, niestety okazały się one bezowocne.</u>
          <u xml:id="u-37.4" who="#PHausner">Jakiś szał, jakiś fanatyzm poprostu ogarnął tych wszystkich, którzy narzucili tę walkę. Szliśmy w ustępstwach najdalej, tak daleko, że chcieliśmy pozostawić władzę ukraińską we Lwowie, nie przesądzając suwerenności tak zwanej republiki ukraińskiej, a mimo to wszystkie usiłowania nasze spełzły na niczem. Opadł ich szał walki. Dzisiaj nie wierzę, żeby pomogły usiłowania misji francuskiej i tych wszystkich, którzy dążą do zaprzestania walki, i będziemy musieli kwestę tę rozegrać mieczem.</u>
          <u xml:id="u-37.5" who="#PHausner">Wielu ludzi w Polsce częstokroć sprawy ukraińsko-polskiej nie rozumieją. Mówi się szablonowo: „Lwów leży na ziemiach ukraińskich”. W paru cyfrach przedstawię jak się te rzeczy mają. We Wschodniej Galicji, pomiędzy Sanem a Zbruczem muszka, we dług ostatniej statystyki austriackiej z roku 1910, półtora miliona ludzi, mówiących po polsku, to znaczy używających w domu języka polskiego, na trzy miliony Ukraińców. Jeśli się zaś rozpatrzy układ społeczny i. zważy, że bądź co bądź miasta są polskie, miasta, które są źródłem wielkiej pracy, wielkiej kultury pilskiej, jeżeli się doda, że ziemia wielka własności jest w rękach polskich, jeśli się rozpatrzy tę wielką pracę kulturalną, którą Polacy wnieśli na wschód, jak np. rolnictwo, komunikacja, to proszę Panów, czy można tak łatwo zrezygnować ze wschodniej Galicji?</u>
          <u xml:id="u-37.6" who="#komentarz">(Głosy: Nie można)</u>
          <u xml:id="u-37.7" who="#PHausner">Ja zrobiłbym tę sprawę zależną od jednej rzeczy, mianowicie: od tego, w jaki sposób rozwiąże się kwestia ukraińska na Wschodzie. Bo jakże można sobie wyobrazić ukraińską-zachodnią republikę we wschodniej Galicji? Cóż by to była za koncepcja. Cóż by to było za Państwo wobec potęg, które zarysowują się z natury rzeczy t. j. Rosji z Ukrainą Wschodnią? Czy nie wytworzyłaby się poprostu nowa Macedonia? Czyż moglibyśmy z lekkiem sercem wydać półtora miliona Polaków na niesłychanie, trudne położenie, jakie w takiem państwie będzie istniało? Czy byśmy mogli skazać Ukraińców — trzy miliony ukraińskich chłopów — na życie w takich warunkach, gdzie wiecznie na tem małem terytorium mącą z jednej strony Polacy a z drugiej Rosjanie? Ja mogę otwarcie powiedzieć, że łatwo możnaby zgodzić się na podział Galicji Wschodniej wówczas, gdyby istotnie powitała wielka Ukraina. Że to jest racją stanu Polski, to ulega wątpliwości i tylko taka koncepcja rozwiąże przyszłość Polski. Wszyscy, którzy tu radzimy nad tą sprawą i myślimy o granicach wschodnich, musimy mieć na uwadze, jaką rolę odegrałaby Rosja w dawnych granicach. Rosja oparta o morze Czarne obejmującą trzydzieści milionów Ukraińców. Byłaby ona straszną potęgą, któraby zawsze zagrażała Polsce. Koncepcja wolnej Ukrainy jest dla nas jedyną i potej linii muszą pójść politycy polscy. Niestety ta linia załamała się przez tą wojnę, i mimo że chcę prosić Panów o uchwalenie wniosku pana Adama będę ciągle wzrok wytężał w tym kierunku, aby za każdą cenę w interesie Ukrainy, w interesie Polski, w interesie kresów leżących pomiędzy Rosją a Polską, szukać drogi do zgody.</u>
          <u xml:id="u-37.8" who="#PHausner">Pozwólcie mi Panowie, że omawiając ten wniosek i mówiąc o Lwowie, poruszę jeszcze sprawę tak zwanych pogromów żydowskich.</u>
          <u xml:id="u-37.9" who="#komentarz">(Głosy: Prosimy Pana)</u>
          <u xml:id="u-37.10" who="#PHausner">Sprawa ta jest dzisiaj dla nas niezwykle ważna. Nie dlatego, że pogromy się odbyły, ale żeśmy po raz pierwszy dali materiał nacjonalizmowi żydowskiemu w rękę, materiał i fakty rzeczywiste. Bo, proszę Panów, stanowisko syjonistów, którzy tu z tej trybuny przemawiali mniej więcej lojalnie, nie pokrywa się ze stanowiskiem Syjonistów za granicą jakie obserwowałem od początku wojny. Przyszedłem do wniosku, że czy to świadome, czy nieświadome, Panowie ci stali się narzędziem strasznej polityki, która jest groźną nie tylko dla Polaków, lecz i dla żydów samych. Będąc 1915 r. w Ameryce miałem sposobność zblizka śledzić głosy prasy żydowskiej i nabrałem przekonania, że trzy mocarstwa zaborcze wzięły w rękę kwestię żydowską i z niej po przez rowy strzeleckie, powiedzmy, poprzez potoki krwi zrobiły narzędzie przeciw Polsce. Byłem poprostu zdumiony niesłychanemi faktami, które przynosiła prasa żydowska w Ameryce. Nie było jednego dziennika żydowskiego, nie było jednej szpalty w dzienniku żydowskim, w którejby dokładnie za pomocą listów rzekomo przychodzących z Polski nie podawano prasie w Europie i całym świecie faktów niesłychanych, jakie się rzekomo działy na ziemiach polskich. Wymieniano daty miejscowości, nazwiska ludzi, którzy urządzali pogromy. Proszę Panów, chcę tu warszawiakom podać nazwisko d-ra Halperna, żyda-polaka, którego dzieci do tej pory jeszcze mówią w Ameryce po polsku, a który dowiedziawszy się o moim pobycie w Nowym Jorku, przyszedł do mnie i z wyciągniętą ręką głosem drżącym pytał się: „Cóż się stało z Polską? Czyżby te długie lata niewoli tak głęboko pogrążyły naród, że imają się takich środków, które zohydzają go w oczach całego świata?”.</u>
          <u xml:id="u-37.11" who="#PHausner">Tyle pogromów w czasie wojny miało być na ziemiach polskich!</u>
          <u xml:id="u-37.12" who="#PHausner">Dopiero gdy mu zacząłem tłómaczyć, że wszystko to są kłamstwa i tendencyjna robota, zaborczych potęg, ambasady austriackiej, rosyjskiej i pruskiej, zrozumiał, że to przecież tylko ohydna intryga i starał się jej przeciwdziałać. Jeżeli to wszystko tutaj mówię, to nie dlatego, bym chciał rzucać żagiew nienawiści i pogłębiać przepaść między społeczeństwem polskiem i żydowskiem, ale dlatego, że jestem obowiązany rozświetlić te stosunki, przyczynić się do ich załagodzenia. I Proszę Panów, doszło do jakiegoś istotnie amerykańskiego obrazu. W piśmie powiadam to bez względu na jego kierunek w piśmie socjalistycznem żydowskiem „Vorwarts” był i raz pomieszczony portret Mikołaja Hankiewicza, Ukraińca, człowieka wielkiej miary i artykuł w którym pisze się w superlatywach o jego wielkiej inteligencji, o jego społecznych uczuciach, o jego sympatii dla żydów, a w dwa tygodnie później w tym samym dzienniku, i na tej samej szpalcie, pojawia się artykuł, w którym się donosi iż Mikołaj Hankiewicz i Mełeń obaj Ukraińcy, urządzili pogrom w Bohorodczanach! Oto do jakiego zdziczenia doszło na tym wielkim terenie prasy światowej, który znalazł się w rękach sfer i kierunków politycznych, które stały się narzędziem strasznej polityki względem Polski.</u>
          <u xml:id="u-37.13" who="#PHausner">Mimo to wszystko twierdzę że stosunki żydowsko-polskie nie są takiemi żeby się ułożyć nie dały. Kwestia żydowsko-polska jest mojem zdaniem tylko kwestią cyfry. Bo jestem głęboko przekonany, że jeżeli warunki polityczne na Wschodzie Europy ułożą się tak korzystnie, że Żydzi rozmieszczą się swobodnie na tej wielkiej przestrzeni, i jeżeli warunki ich życiowe będą odpowiednio uregulowane, to żydzi mieszkający w Polsce zostaną dobrymi patriotami polskimi.</u>
          <u xml:id="u-37.14" who="#PHausner">Przejdę teraz do stosunków lwowskich i do tak zwanych pogromów.</u>
          <u xml:id="u-37.15" who="#PHausner">W spadku po Austrii dostaliśmy zupełną dezorganizację. Aparat aprowizacyjny rozbity, paskarstwo posunięte do niemożliwych granic, pustki w spichrzach, kraj wyczerpany z wszelkiej żywności. A obok tego wszystkiego, obok wielkiej demoralizacji, na jaką narażone było miasto, które przeszło kilka inwazji, dostaliśmy we Lwowie 20.000 bandytów. Panowie, chcę bardzo oględnie mówić o t. zw. pogromie żydów we Lwowie, a dlatego oględnie, że jestem głęboko przekonany, że komisje, które badają te rzeczy, mając dostęp do wszystkich materiałów i środków, wyświetlą istotną prawdę. I tu muszę wyrazić ubolewanie, że z tej trybuny koledzy syjoniści weszli na drogę, powiedzmy, nielojalności i nie czekali wyniku komisji i śledztw. Nie czekali na cyfry i fakty, i uogólniali zarzuty krzywdząc całe społeczeństwo polskie, krzywdząc Lwów. Nie chcę przesądzać sprawy, ale podam kilka faktów, które dowiodą, że nieprawdą jest, jakoby żołnierz polski splamił się krwią żydowską. Nieprawdą jest, żeby którekolwiek stronnictwo rzucało masom hasło do pogromu w tym momencie, kiedy rzeczywiście wszystko było zniszczone, rozwichrzone, kiedy trzeba było wydobyć wszystkie siły, aby obronić życie i mienie mieszkańców przed 20 tysiącami bandytów. 20 tysięcy to jest cyfra faktyczna, podana mi przez dyrektora policji lwowskiej na dwa dni przed inwazją ukraińską! Byłem wtedy we Lwowie a widząc zupełne rozprzężenie i rabunki w biały dzień — poszedłem do dyrektora policji i zapytałem go, czy ma jakąkolwiek władzę. „Niestety muszę odpowiedzieć — odparł — że władzy we Lwowie niema”. „Jakże z policją, pytałem, a on na to: „Mam wprawdzie 1.200 policjantów ale tylko na 200 mogę liczyć, reszta to także bandyci”. A pytam teraz Panów, skąd się wzięło 20.000 bandytów? Pochodzą oni ze dezorganizowanej armii austriackiej! W ciągu ostatnich miesięcy żołnierze uciekali z frontu do wielkich środowisk. Tam ich szukały i śledziły władze. Dezerter musiał się kryć a nie mając żadnych środków, musiał popaść w ostatnią nędzę i upaść moralnie. Lwów był zawsze jako miasto handlowe siedzibą „lumpenproletariatu” i nic dziwnego, że w środowisku takim nazbierało się 20.000 bandytów. Zwracam się tu do kolegów syjonistów z faktami, na które mam dokumenty. Już 28 października a więc na 2 dni przed 1 listopada, to znaczy przed zamachem Ukraińców, widząc zupełne rozluźnienie się wszelkich władz, na wielkim zgromadzeniu ludowem wskazywałem na te okoliczności, mówiąc o zatrutej studni, przez którą rozumiałem bandytyzm we Lwowie. Wskazałem, że bandytyzm ten w każdej chwili może podnieść głowę, rzucić hasło antyżydowskie we Lwowie — i sprowokować nieobliczalne ofiary. Szczegółowe sprawozdanie o tem ostrzeżeniu pojawiło się w pismach. I w tym bandytyzmie rzeczywiście leżało źródło ubolewania godnych zajść, jakie zaszły we Lwowie. Koledzy syjoniści powiadają, że ani jeden głos protestu nie odezwał się w społeczeństwie polskim przeciw tym zajściom. Ja który byłem zagranicą śledziłem politykę zagraniczną, byłem specjalnie przeczulony na tym punkcie, bo wiedziałem, że jeżeli na społeczeństwo polskie są rzucane oszczerstwa niesłuszne, to łatwo je odeprzeć, ale w chwili kiedy te fakty dostaną nasi nieprzyjaciele w Berlinie, Wiedniu, w Ameryce i Anglii istotnie sprawa polska. może przez to wiele ucierpieć.</u>
          <u xml:id="u-37.16" who="#PHausner">Dlatego powiadam niczego nam nie potrzeba w tej sprawie jak tylko prawdy i prawdy. I cóż dziwnego, że w takich stosunkach we Lwowie w chwili, kiedy wreszcie przyszła odsiecz i dnia 22 zjawił się pułk 5-ty, dla którego nie mam dość słów wdzięczności za to, że tą straszną walkę usunął z miasta, cóż dziwnego, że na tyłach pozbawionych wszelkiej siły zbrojnej pojawił się bandytyzm. Panowie mówicie, że straszny jest wynik tego pogromu: 50 domów spalonych, masa sklepów rozbitych. Ale czy tylko sklepy żydowskie były rozbijane? W biały dzień grabiono sklepy i sam widziałem jak sklep katolicki Starka na placu Mariackim obrabowano. A czy była jaka możność i siła, żeby w tej chwili, kiedy miasto odżyło po wyrzuceniu Ukraińców, tym wypadkom zapobiec? Czy Panowie nie wiecie, że już w czasie walki na tyłach walczących tworzyły się organizacje bandyckie, nadużywające munduru żołnierzy, i już w czasie walki rabowały. Sławna np. jest organizacja z ulicy Bema, przeciw której zmuszony byłem wysłać uzbrojonych kolejarzy i dopiero pod naciskiem siły uzbrojonych robotników udało się wstrzymać ten bandycki proceder.</u>
          <u xml:id="u-37.17" who="#PHausner">Jeżeli chcemy te rzeczy rozpatrywać, to muszę Panom powiedzieć, że kiedyście podali cyfrę 350 trupów — to była cyfra olbrzymia, ale gdy się do wiedziałem, że było w rzeczywistości tylko 60 trupów, to ciężar spadł mi z serca, że na tak względnie małych ofiarach się skończyło. Jeśli mówicie, że nie było żadnego protestu, to Wam odpowiem, że zaraz w niedzielę po pogromie na olbrzymiem zgromadzeniu ludowem uchwalono zorganizować klasę robotniczą, która szła obok milicji, ażeby bronić mienia i życia żydów. Tak wyglądają te fakty, z których dzisiaj wytacza się straszną broń przeciwko Polakom.</u>
          <u xml:id="u-37.18" who="#PHausner">Nie chciałbym, aby przytoczone tu wyjaśnienia zrozumiano jako chęć rzucenia żagwi między społeczeństwo żydowskie i polskie. Tego zamiaru nie mam, przeciwnie, jako socjalny demokrata nigdy nie miałem uprzedzeń, i tak samo organizowałem robotników żydowskich jak i chrześcijańskich. Ja nie obawiam się żydów ani kwestii żydowskiej. Ja wierzę w geniusz narodu polskiego, który umiał drogą asymilacji zdobyć serca ościennych narodów. Chciałbym, ażeby uchwalając wniosek o pomoc dla Lwowa, nikt nie zapomniał o tej drodze, która oświetla całą przeszłość narodu polskiego. Chciał bym drogą demokracji, drogą reform trafiać do serc i wiem, że trafimy z pewnością.</u>
          <u xml:id="u-37.19" who="#komentarz">(Brawa i oklaski).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#Marszałek">Głos ma poseł Smulikowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#PSmulikowski">Wysoka Izbo! Jeżeli zapisałem się do głosu za wnioskiem, to nie dlatego, żebym sądził, że jest potrzebną rzeczą zgłosić taki wniosek, i przypomnieć dowódzcy wojskowemu jego obowiązki względem zagrożonych kresów, lecz dlatego, że jak to jeden z poprzednich mówców powiedział — Lwów oczekuje wprost dobrego słowa, słowa pokrzepienia z tej Wysokiej Izby, dlatego, aby tej tęsknocie Lwowa do pokoju dać w Sejmie Polskim głęboki wyraz. Tem bardziej potrzeba to uczynić, że nastrój mieszkańców Lwowa i wschodniej Galicji pozostaje pod wpływem ciosów, które spadają tam nieustannie. Trzeba stwierdzić, że opinia miasta Lwowa, która wyczekiwała tylokrotnie pomocy ze strony sprzymierzeńców, została głęboko zawiedziona. Ci bohaterowie Lwowa, t. j. młodzież polska, robotnicy polscy, ci sami socjaliści polscy, których się tak łatwo odsądza od patriotyzmu i przywiązania do Ojczyzny — ci obrońcy Lwowa są dziś faktycznie zmęczeni, wyczerpani ze wszelkich sił, a przytem przeświadczeni, że ze strony obcej, ze strony koalicji pomoc nie nadejdzie. Ale wszelkie zapowiadanie pomocy okazało się czczą iluzją.</u>
          <u xml:id="u-39.1" who="#PSmulikowski">Z wielką tęsknotą, z wielką radością witano wysłannika wojskowości sprzymierzeńców porucznika Vilaim'a, sądzono, że ten wysłannik sprzymierzeńców przyniesie jakiekolwiek zawieszenie broni, zapowiedź choćby realnej konkretnej pomocy przeciw wrogowi Polski jako państwa sprzymierzonego z Ententą, przeciw Ukraińcom. Niestety pomoc ta nie nadeszła. Wysłannik Ententy dostał się do więzienia Ukraińców, jakby drwiących sobie z siły i potęgi koalicji, o której cała prasa pisze i której sława rozbrzmiewa po świecie.</u>
          <u xml:id="u-39.2" who="#komentarz">(P. Daszyński: Poczem delegacja ukraińska została przyjęta przez Ententę)</u>
          <u xml:id="u-39.3" who="#PSmulikowski">I delegacja ukraińska z równą uprzejmością jak polska została przyjęta przez reprezentantów koalicji. Przypomina się mimowoli taktyka którą stosował wobec Polaków i Ukraińców rząd austriacki, gdy cesarz Habsburg jednemi drzwiami wpuszczał deputację polską i zapewniają o przyjaźni dla Polski, a drugiemi drzwiami po jej odejściu zapraszał delegację ukraińską, zapewniając ją o swej miłości. To samo wrażenie mają dzisiaj mieszkańcy miasta Lwowa widząc tę iluzoryczną pomoc koalicji. Trzeba zaznaczyć, że przedstawiciel aliantów jenerał Bartelemy — dziękując za te niesłychane owacje, któremi go naród polski przyjmował — ani słowem nie wspomniał o prawie Polski do polskiego Lwowa, ani słowem nie wspomniał, że ci nasi sprzymierzeńcy wyjdą nareszcie z tej rezerwy, z tej bierności i jakieś ważkie słowo rzucą, ażeby tę walkę krwawą między przyszłymi zapewne sprzymierzeńcami, między Polską a Ukrainą nareszcie zakończyć.</u>
          <u xml:id="u-39.4" who="#PSmulikowski">A jednak sprawa ta wydaje się niezmiernie dziwną, bo czyż Ukraina nie zdeklarowała już swego stanowiska w traktacie brzeskim w stosunku do koalicji? Wszak ze strony mocarstw centralnych — co jest rzeczą dokumentami stwierdzoną — ze strony szczególniej Austrii sypnęła się pomoc w postaci pieniędzy, w postaci amunicji dla Ukrainy.</u>
          <u xml:id="u-39.5" who="#komentarz">(Głosy na lewicy: I oficerów)</u>
          <u xml:id="u-39.6" who="#PSmulikowski">Wszak syn do tronu polskiego arcyksięcia Stefana — dewastującego teraz pośpiesznie swoje lasy na ziemiach należących do państwa polskiego — Wilhelm nazwawszy się Wasylem Habsburgiem został oficerem armii ukraińskiej, dopóki go nie przepędzono w chwili, kiedy pomoc Habsburgów nawet najnędzniejszym z nędznych okazała się zbyteczna.</u>
          <u xml:id="u-39.7" who="#komentarz">(Na lewicy: I tego chcieli zrobić królem. Ładna polityka)</u>
          <u xml:id="u-39.8" who="#PSmulikowski">W interesie przyszłości tych państw, w interesie Polski i Ukrainy należy dążyć do ugody. Uważam, że wojna dzisiejsza pogłębia jeszcze bardziej tę przepaść, która powstała dzięki szowinistycznym zapędom, szowinistycznej taktyce obu stron.</u>
          <u xml:id="u-39.9" who="#komentarz">(Głos: Rosja zaczęła)</u>
          <u xml:id="u-39.10" who="#PSmulikowski">Nie sądzę, żeby na przyszłej karcie dziejowej, w przyszłym układzie stosunków politycznych Polska nie miała obok Ukrainy wytworzyć granicznego muru przeciwko imperializmowi Rosji, w tym wypadku imperializmowi bolszewików. I dlatego nie można zgodzić się na ustęp, jakim jest zakończony wniosek posła Adama, kiedy się mówi o tem, że dążymy do spacyfikowania zalanej „bolszewizmem ukraińskiej” części kraju. W interesie ścisłości i prawdy trzeba stwierdzić, że nie bolszewizm ukraiński wojuje z Polska, ale nacjonalizm ukraiński. Ani Kość-Lewicki, ani Petruszewicz, reprezentanci wojującego nacjonalizmu ukraińskiego nie są przecież bolszewikami. Co do tego ustępu też wnosi nasze stronnictwo odpowiednią poprawkę.</u>
          <u xml:id="u-39.11" who="#PSmulikowski">Jeśli mowa o ugodzie, to proszę Panów, należy trzymać się metody takiej, ażeby ugoda była rzeczywiście serio traktowana, aby tę ugodę poważnie brano, nie uważać jej tylko za pozorną, ale za rzecz naprawdę prowadzącą do celu. Nie można się też zgodzić na to, żeby to było dobrą taktyką, gdy ze strony Polaków zaczynają paktować zainteresowane osobistości właścicieli wielkich latyfundiów we wschodniej Galicji, gdy n. p. paktuje p. Cieński, znienawidzony nie tylko przez wszystkie żywioły ukraińskie ale również polityk znienawidzony przez całą prawdziwą demokrację polską, jeżeli ze strony polskiej paktuje przedstawiciel narodowych demokratów najżarliwiej walczących z narodem ukraińskim, hr. Skarbek. Przeto uważam, iż wszelkie te nietrafne środki i metody godzenia się przedłużają tylko i pogłębiają to zacietrzewienie a nie doprowadzają do pożądanej dla całego kraju ugody.</u>
          <u xml:id="u-39.12" who="#PSmulikowski">Lwów złożył dowody swojego patriotyzmu — jak już zaznaczyłem — przedewszystkiem zaś młodzież, robotnicy polscy i kobiety, bo trzeba stwierdzić. iż mieszczaństwo nie odegrało tam decydującej roli w obronie Lwowa,...</u>
          <u xml:id="u-39.13" who="#komentarz">(Głosy na lewicy: Jak zawsze)</u>
          <u xml:id="u-39.14" who="#PSmulikowski">... że mieszczaństwo, które puszyło się w kontuszach i przy karabelach z okazji najrozmaitszych uroczystości narodowych, które ćwiczyło się przez dziesiątki lat w strzelaniu, i dlatego też nazwano zrzeszenie mieszczan „Strzelnicą”, mieszczaństwo to w istocie nie przyczyniło się żadnym wybitniejszym czynem do obrony Lwowa. Przyczynili się do tego robotnicy polscy, akademicy, studenci, młodzież, dzielny pułk 5 Tokarzewskiego, piłsudczycy, którzy wrócili dopiero z zapasów wojennych, znużeni i zmęczeni; przyczynili się także obrońcy Lwowa, rekrutowani z P. O. W., której zaczątki we Lwowie zwalczały sfery pasywistyczne dzisiaj wołające o wojsko. Obronili Lwów wbrew poglądów tych, którzy czerpali nadzieję w jakichś słabych pierwiastkach swojej duszy, mówiąc, że koalicja nie dopuści do tego, by nam Lwów zabrano, że koalicja da nam wschodnią Galicję, da nam Lwów, że Wilson, przyjaciel prezydenta ministrów pana Paderewskiego przyśle nam tu wojsko Hallera, gdy przeciwnie — jak czytamy w urzędowych komunikatach, pan Wilson odmawia właśnie przysłania tych wojsk, uważa że 70% tych wojsk Hallera, to są obywatele amerykańscy, których nie chce angażować w nowe walki. Tem więcej przychodzimy dziś do przekonania, że pomoc jest potrzebna, ale że możemy ją otrzymać tylko z własnych zasobów, z własnych sił, od własnego wojska, które należałoby na obronę wschodnich kresów Galicji najszybciej wysłać.</u>
          <u xml:id="u-39.15" who="#PSmulikowski">Potrzeba podkreślić konieczność kontroli Sejmu w tym kierunku, ażeby wojsko to zostało należycie użyte. Opinia lwowska zwraca uwagę na wielką dysproporcję między żołnierzami walczącymi a żołnierzami znajdującymi się wogóle we Lwowie. Trzeba stwierdzić, że stosunek liczebny walczących do niewalczących, spędzających żywot w biurach, jest nieodpowiedni. W istocie dążyć należy do roztoczenia pod tym względem we Lwowie czujnej kontroli, aby siły odpowiednio zużytkować. Przytem, wbrew temu co zaznaczył Jego Ekscelencja Głąbiński.</u>
          <u xml:id="u-39.16" who="#komentarz">(Głosy na prawicy: Niema ekscelencji, tu są obywatele, tu nie cesarstwo austriackie! Głosy na lewicy: Tajny radca cesarski!)</u>
          <u xml:id="u-39.17" who="#PSmulikowski">To jest tytuł dobrze zasłużony!</u>
          <u xml:id="u-39.18" who="#komentarz">(Na lewicy brawo i śmiech. Głosy na prawicy: Marny dowcip!)</u>
          <u xml:id="u-39.19" who="#PSmulikowski">Zaznaczył on, że żołnierz polski bije się tylko dla idei i że takie poczucie miłości ojczyzny wystarcza, aby bronić wschodnich kresów, ale wbrew temu należy stwierdzić, że wprawdzie bohaterstwo żołnierza polskiego jest nadzwyczajne i jego głęboka ideowość nie ulega żadnej wątpliwości, ale ludzie doświadczeni i praktyczni życiowo wiedzą, że mimo tych wszystkich zalet, kardynalną zasadą utrzymania żołnierza w posłuchu, karności i bitności jest dobre jego zaopatrzenie, odpowiednie relutum, dobry wikt, który niestety nie jest szczególny u wojsk walczących we Lwowie i wschodniej Galicji. Potrzeb życiowych nie zawsze można zastąpić hasłem patriotycznym, a te rzeczy istotne, które mogą utrzymać masy żołnierskie w gotowości bojowej, są w każdej wojnie konieczne i podstawowe.</u>
          <u xml:id="u-39.20" who="#komentarz">(Na lewicy brawa)</u>
          <u xml:id="u-39.21" who="#PSmulikowski">W nadziei, że uwagi te przed wysłaniem pomocy dla wschodniej Galicji zostaną zużytkowane, oświadczamy się za wnioskiem dr. Adama mimo, że — jak zaznaczyłem — z pewnymi szczegółami tego wniosku się nie zgadzamy.</u>
          <u xml:id="u-39.22" who="#komentarz">(Na lewicy brawa)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#Marszałek">Głos ma p. Dąbski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#PDąbski">Wysoki Sejmie! Wojna polska na wschodzie jest ze wszystkich wojen wojną dla nas i dla naszej przyszłości najważniejszą. Rozchodzi się bowiem o granice Polski na wschodzie. Wyobraźmy sobie, co by się stało gdyby Lwów padł. Najbliższą granicą strategiczną stałby się San, ⅔ Galicji byłyby dla Polski stracone. W statystyce Galicja wschodnia wygląda na kraj mieszany, ale kto zna dokładnie stosunki, kto żył z tamtejszym ludem, kto badał historię rodzin, zwłaszcza małżeństw mieszanych, wie dokładnie o tem, że jeżeli dzisiaj jest pewna większość Rusinów w Galicji wschodniej, to jest wina wyłącznie nasza, to jest winą przeszłości, winą szlachty i właścicieli większych posiadłości, którzy nie umieli ludu polskiego w Galicji wschodniej obronić. Setki tysięcy rodzin w Galicji wschodniej jest zruszczonych. Czysto polskie wsie z polskiemi nazwami, dawniej ze znaczną przewagą polską, w ostatnich czasach zostały zruszczone. Nawet agitatorzy rusińscy najznakomitsi do dnia dzisiejszego noszą czysto polskie nazwiska.</u>
          <u xml:id="u-41.1" who="#komentarz">(Potakiwania)</u>
          <u xml:id="u-41.2" who="#PDąbski">Najznakomitsi nieraz księża rusińscy jeszcze w swoich młodych latach mówili po polsku i byli przesiąknięci polską kulturą.</u>
          <u xml:id="u-41.3" who="#komentarz">(Głosy: Szeptycki!)</u>
          <u xml:id="u-41.4" who="#PDąbski">Dlatego olbrzymia wina za stratę tak wielkiej części naszej ludności spoczywa przedewszystkiem w złej polityce socjalnej, we wstręcie szlachty i wielkich obszarników do chłopów,</u>
          <u xml:id="u-41.5" who="#komentarz">(Brawa na lewicy)</u>
          <u xml:id="u-41.6" who="#PDąbski">...bo się tego chłopa nie umiało przytulić, bo się go przyjmowało przed gankiem, bo się do niego przemawiało harapem, i dlatego lud szedł pod opiekę tych, którzy dla niego mieli nie tylko program polityczny ale i serce. To jest powód tej olbrzymiej straty, jaką ponieśliśmy we wschodniej Galicji.</u>
          <u xml:id="u-41.7" who="#PDąbski">Jestem przekonany o tem, że gdyby kilkunastoletnia praca Towarzystwa Szkoły ludowej we wschodniej Galicji, tych wielkich i dzielnych patriotów, którzy w ostatnich latach tam pracowali i odrestaurowali dla społeczeństwa polskiego setki tysięcy dusz, gdyby ta praca potrwała dłużej, to stan statystyczny Galicji wschodniej zupełnie by inaczej wyglądał, niż teraz wygląda. To cudowne odrodzenie ludu polskiego w Galicji wschodniej, które się da porównać z odrodzeniem ludu na Ślązku, wskazuje, że w psychice tego ludu musi tkwić głęboko polskość, bo procesu unarodowienia pewnego ludu nie można wywołać sztucznie, jeżeli w duszy niema zarzewia narodowości, jeżeli w krwi nie płynie krew zbliżona do tego narodu, na którego korzyść proces się odbywa. Wywołanie sztucznego procesu jest rzeczą niemożliwą. Odrodzenie polskiego ludu, tak szybkie i cudowne, jest najlepszym dowodem, że Galicja wschodnia — jestem przekonany o tem — w swojej znacznej większości jest polską, a brak tam tylko poprostu ostatniego stadjum procesu, t j. ujawnienia polskości na zewnątrz.</u>
          <u xml:id="u-41.8" who="#komentarz">(Brawa)</u>
          <u xml:id="u-41.9" who="#PDąbski">Moi Panowie! Nie wiem z kim pakty w przyszłości będziemy zawierać, wiem tylko, że cała Galicja wschodnia razem ze Lwowem musi pozostać przy Polsce.</u>
          <u xml:id="u-41.10" who="#komentarz">(Ożywione brawa)</u>
          <u xml:id="u-41.11" who="#PDąbski">To jest rzecz, od której absolutnie odstąpić nie możemy ze względów rozmaitych. Dla nas byłoby okropnem stracić te olbrzymie skarby, które się znajdują we wschodniej Galicji jak Borysław, Kałusz, jak te glinki podolskie, jak ta najwspanialsza ziemia ze wszystkich ziem polskich i ta wielka, olbrzymia kultura i praca, która jest włożona w tę ziemię, od wieków użyźnianą krwią i pracą polską.</u>
          <u xml:id="u-41.12" who="#PDąbski">Nie wiemy jeszcze, którędy będzie iść wschodnia granica Polski, ale i ta granica nie może iść dalej na zachód, niż jest dotąd. Nie ulega kwestii, że kto pod tym względem jakiekolwiek wątpliwości objawia, ten jest pomniejszycielem obszarów państwa polskiego.</u>
          <u xml:id="u-41.13" who="#komentarz">(Brawa)</u>
          <u xml:id="u-41.14" who="#PDąbski">Musimy w to wierzyć, i musimy się zawsze tego domagać, bo jeżeli sami nie będziemy wierzyć i domagać się, to jakże możemy od naszych — nawet najszczerszych przyjaciół — wymagać, żeby oni chcieli dla nas więcej, niż my sami chcemy.</u>
          <u xml:id="u-41.15" who="#komentarz">(Potakiwania)</u>
          <u xml:id="u-41.16" who="#PDąbski">Proszę Panów, nie wiemy jeszcze, co to jest kwestia ukraińska. Dla mnie ten problemat nie jest jeszcze wyjaśniony, bo jakkolwiek Ukraińcy mieli dużo sposobności w czasie tej wojny wykazać choćby zaczątki samodzielnego ruchu i stworzenia własnej państwowości, to jednak mam wrażenie, że te tendencje przedstawiają się na razie mglisto i nie są dotychczas wyraźnie zarysowane. Ja boję się. że przecież na wschodzie pomiędzy Polską a dalszym wschodem granica nasza nie będzie biegła wzdłuż granicy ukraińskiej, białoruskiej i litewskiej, ale że to będzie granica pomiędzy państwem polakiem a państwem rosyjskim.</u>
          <u xml:id="u-41.17" who="#komentarz">(Brawo).</u>
          <u xml:id="u-41.18" who="#PDąbski">Utrata Lwowa dałaby Moskwie możność wejścia do środka, niemal do samego centrum Polski. Do tego dopuścić nie można, bo inaczej bylibyśmy narodem ciągle strategicznie zagrożonym, tem bardziej że mojem zdaniem odnowi się kiedyś święty alians pomiędzy Moskwą a odrestaurowanem prusactwem, a wtedy Polska stałaby osłabiona na granicy wschodu. I dlatego w naszym interesie jest, żeby granicę naszą jak najdalej na wschód wysunąć, żeby z wschodnimi ludami wejść w porozumienie. Wierzę, że porozumienie to może się dokonać tylko pomiędzy demokracjami tych ludów, z którymi będziemy żyli w sąsiedzkich stosunkach. Jeżeli Polska miała ongi wielką siłę asymilacyjną, jeżeli się do niej garnęły ludy litewski i rusiński, to było dlatego, że Polska do nich szła z szerokiemi zdobyczami i wielkimi korzyściami. Jeżeli Litwa połączyła się w unii państwowej z Polską, jeżeli bojarowie litewscy przylgnęli do Polski, to dlatego że widzieli w tem korzyść, że uwalniali się od brutalności swoich wielkich książąt, a dostawali się w obręb stosunków europejskich, dostawali wyższą kulturę, wyższy stopień życia państwowego, dostawali wolność, swobodę obywatelską, prawo uczestniczenia w życiu politycznem i cały szereg innych korzyści.</u>
          <u xml:id="u-41.19" who="#PDąbski">I ten moment właśnie przyciągał do nas inne narody. Dlatego bojarowie, którzy byli wtedy jednym czynnikiem politycznym, byli interesowani, żeby się z Polską połączyć. Tak też i my, jeżeli do tych ludów wschodnich przyjdziemy z ideą demokratyczną, jeżeli Białoruś, Litwin, czy Ukrainiec, czy ktokolwiekbądż będzie widział w Polsce ideę demokratyczną wolności, jeżeli będzie czuł, że w Polsce daje się ziemię i wolność — to bądźcie przekonani Panowie, że stosunek tych ludów do Polski ulegnie zupełnej zmianie.</u>
          <u xml:id="u-41.20" who="#PDąbski">Zupełnie się zgadzam na to stanowisko, że popsucie stosunków polsko-ruskich, litewsko-polskich i białorusko-polskich dokonało się w znacznej mierze pod wpływem intryg moskiewskich, ale rdzeń leży w kwestii socjalnej. Tu była walka pomiędzy dworem a pomiędzy łaknącym ziemi, wolności i dobrego słowa i serca — chłopem. Ale, jeżeli chłop białoruski czy litewski będzie czuł, że w Sejmie polskim rządzi chłop, że on jest za tem, aby znieść przywileje, aby nadawać ziemię i wolność, to jestem o tem przekonany, że ta nienawiść zmieni się w przyjaźń i tendencję do zlania się z Polską.</u>
          <u xml:id="u-41.21" who="#PDąbski">Opowiadali mi ci, którzy przybyli z Litwy i Białorusi, że tam wśród tamtejszego ludu nie tylko rdzennie polskiego, ale i wśród białoruskiego, wśród tych, którzy są prawosławnymi, jest tęsknota przyłączenia się do Polski, bo tu jest tolerancja i Sejm ludowy, który będzie nadawał chłopom wolność i ziemię. Jestem przekonany, że szczere i uczciwe demokratyczne życie polityczne przyniesie nam olbrzymie korzyści. Ludy wschodnie przekonają się, że one pomiędzy dwoma olbrzymimi potęgami, jakimi jest Polska oparta o zachodnią Europę, a z drugiej strony Rosja, same sobie rady nie dadzą, bo jest niemożliwe wytworzenie się małych państewek na tym terenie. Narody te będą miały do wyboru Rosję albo Polskę. Jeżeli te narody będą miały do wyboru przyłączenie się do Rosji carskiej albo też Rosji bolszewickiej, bo narazie Rosja inną być nie może, i do demokratycznej wolnościowej i tolerancyjnej Polski — to jestem przekonany, że wybór wypadnie na naszą korzyść. Chodzi tylko o to, jak się Sejm zachowa. Kwestia rozwiązania sprawy kresów wschodnich zależy dużo od pracy obecnego Sejmu. Jeżeli obecny Sejm stworzy tego rodzaju sytuację polityczną i poweźmie takie reformy społeczne że będą one demokratyzmem imponowały tym ludom, które dotąd były pod butem najeźdźców, jeżeli stworzymy atmosferę tolerancji, to jestem przekonany, że żywiołowa siła, jaka dawniej łączyła ludy na wschodzie z Polską dobrowolnemi uniami, że ta żywiołowa siła dziś się odrodzi i że te narody jak dawniej, do Polski wrócą.</u>
          <u xml:id="u-41.22" who="#PDąbski">W imieniu mego stronnictwa oświadczam, że całą duszą wniosek ten popierać będziemy, bo Lwów jest strażnicą która broni granic polskich na wschodzie, granic, które nie mogą być ani o jeden kilometr odsunięte dalej na zachód niż obecnie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#Marszałek">Jest zgłoszona poprawka posła Moraczewskiego i tow. o skreślenie we wniosku słów „i spacyfikowania zalanej bolszewizmem ukraińskim części kraju”. Dalej jest wniosek formalny o zamknięcie rozprawy. Ten ostatni wniosek muszę poddać zaraz pod głosowanie. Proszę Panów, kto jest za tym wnioskiem, niech się podniesie z miejsca. Znaczna większość. Dyskusja jest zamknięta. Prawo do głosu ma p. Adam, jako wnioskodawca.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#PAdam">Wysoki Sejmie! Zapisałem się do głosu, gdyż nie popieram wniesionej przez jednego z mówców poprawki, i nie uważam jej za uzasadnioną. Pan kolega Smulikowski między innemi rzeczami, których prostować tutaj nie myślę, zakwestionował charakter bolszewickiego ruchu w wojsku ukraińskiem. Otóż muszę stwierdzić, że całkiem celowo użyłem słowa „bolszewizm ukraiński”, a użyłem tego słowa na podstawie faktów, które mnie do tego uprawniają. Nie dalej jak przed tygodniem być może, że ten fakt nie doszedł do wiadomości p. kolegi Smulikowskiego i przypuszczam, że o nim nie wiedział i dlatego wniósł poprawkę — otóż nie dalej, jak przed tygodniem, wśród jeńców wziętych na froncie lwowskim, wzięto również paru oficerów, których później przesłuchiwano. Kiedy ich pytano z jakiej armii pochodzą, odpowiedzieli wprost, że z bolszewickiej. To jedno. Po drugie w ostatnich dniach będąc we Lwowie otrzymałem autentyczną informację, że po stronie wojska ukraińskiego tworzą się rady żołnierskie, nie tylko się tworzą, ale i urzędują.</u>
          <u xml:id="u-43.1" who="#komentarz">(P. Daszyński: Rady żołnierskie polskie tworzyły się i w Poznańskiem)</u>
          <u xml:id="u-43.2" who="#PAdam">Powiadam: nie tylko tworzą się, ale urzędują w sposób czysto bolszewicki, albowiem kilkunastu oficerów już wymordowali żołnierze. Sądzę, że tego rodzaju fakty uprawniają mnie do tego, żeby określić ruch ukraiński jako bolszewicki, i dlatego sprzeciwiam się poprawce, wniesionej przez p. Smulikowskiego. A skoro jestem przy głosie, to muszę wziąć w obronę jednego z ludzi, który i był zaatakowany przez tego samego i mówcę, a który jako tu nieobecny bronić się sam nie może. Zarzuca p. Smulikowski, że rzekomo wdają się w pertraktacje z Rusinami ludzie niepowołani do tego, mianowicie p. Cieński, który według słów p. Smulikowskiego jest rzekomo znienawidzony przez wszystkie sfery demokratyczne. Muszę sprostować, że w pertraktacje z Rusinami p. Cieński Tadeusz zupełnie się nie wdawał. To jedno. Po drugie muszę stwierdzić, że p. Cieński Tadeusz nie tylko nie jest znienawidzonym przez sfery demokratyczne, ale przeciwnie jako były prezes Rady Narodowej i jako obywatel państwa polskiego o nieskazitelnym charakterze cieszy się powszechnym uznaniem i szacunkiem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#Marszałek">Przystępujemy do głosowania nad poprawką posła Moraczewskiego i tow. o wykreślenie słów: „spacyfikowania zalanej bolszewizmem ukraińskim części kraju”. Kto z Panów jest za tą poprawką, proszę, niech podniesie się z miejsca.</u>
          <u xml:id="u-44.1" who="#komentarz">(Powstaje część posłów z lewicy i dwóch z centrum)</u>
          <u xml:id="u-44.2" who="#Marszałek">To jest niewątpliwa mniejszość. Proszę Panów którzy są za głównym wnioskiem, ażeby powstali z miejsca. Bardzo znaczna większość, a zatem wniosek przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-44.3" who="#Marszałek">Mam Panom do zakomunikowania telegram, który odebrał pan Prezes i Ministrów od p. Auera, dyplomaty angielskiego:</u>
          <u xml:id="u-44.4" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-44.5" who="#Marszałek">Panie Prezydencie! Mam honor zawiadomić Pana, że i Rząd Jego Królewskiej Mości polecił mi zakomunikować Waszej Ekselencji o oficjalnem uznaniu Rządu Polskiego przez Rząd Wielkiej Brytanii oraz wyrazić głębokie zadowolenie z powodu odzyskania przez Ojczyznę Pańską należnego Jej stanowiska wśród Narodów Świata.</u>
          <u xml:id="u-44.6" who="#Marszałek">Rząd Jego Królewskiej Mości wyraża głębokie przekonanie, że kraje Wielkiej Brytanii i Polska będą nadal złączone węzłami szczerej przyjaźni, a stosunki serdeczne między Nimi panujące, pozostaną nadal niezmienne.</u>
          <u xml:id="u-44.7" who="#Marszałek">Rząd Jego Królewskiej Mości ocenia należycie powagę zadania, które wypełnić Rząd Pana się podjął, ale jest głęboko przekonany, że kierowanie nawą Państwową wśród niebezpieczeństw ze wszech stron jej zagrażających powiedzie się Panu w zupełności. Dobro Polskiego Narodu bez różnicy wyznań i kierunków politycznych jest serdecznem pragnieniem Rządu Wielkiej Brytanii, który jest gotów użyczyć całkowitej pomocy, będącej w Jego rozporządzeniu, w okresie odrodzenia i odbudowy, który Polska ma przed sobą.</u>
          <u xml:id="u-44.8" who="#Marszałek">Proszę przyjąć, panie rezydencie wyrazy najgłębszej czci i szacunku Esme Howard.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#Marszałek">Proponuję wzniesienie okrzyku: Niech żyje Wielka Brytanja!</u>
          <u xml:id="u-45.1" who="#komentarz">(Posłowie powstają z miejsc i wznoszą trzykrotnie okrzyk: Niech żyje Wielka Brytanja!)</u>
          <u xml:id="u-45.2" who="#Marszałek">Dalej mam do zakomunikowania Panom wiadomość dopiero co nadesłaną z Benderów. Pod Benderami walczy 3 tysięczna armia polska pod gen. Żeligowskim i marzy o chwili kiedy się będzie mogła przenieść do Ojczyzny. Walczy w bardzo trudnych warunkach o głodzie i chłodzie, bez odzieży, ale dotychczas zwycięsko walczy przeciw bolszewikom, i świeżo 22 lutego zabrała im miasto Terespol, za co dowództwo francuskie złożyło jej hołd. Pozwólcie Panowie przez moje usta przesłać tym żołnierzom w imieniu Sejmu wyrazy czci i uznania. Niech żyją!</u>
          <u xml:id="u-45.3" who="#komentarz">(Brawa posłowie wstają i wznoszą trzykrotny okrzyk: Niech żyją! Cześć!)</u>
          <u xml:id="u-45.4" who="#Marszałek">Proszę Pana Sekretarza o odczytanie wniosków nagłych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#komentarz">(czyta:)</u>
          <u xml:id="u-46.1" who="#PSekretarzHarasz">Wniosek ministra skarbu w sprawie ustalenia polskiej jednostki monetarnej (Druk. — № 21).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#Marszałek">Czy w sprawie nagłości tego wniosku życzy sobie kto głosu?</u>
          <u xml:id="u-47.1" who="#komentarz">(Nikt)</u>
          <u xml:id="u-47.2" who="#Marszałek">A zatem przystępujemy do głosowania nad nagłością wniosku. Kto z Panów jest za nagłością wniosku, zechce powstać. Nagłość przyjęta prawie jednomyślnie. Wniosek ten postawię na porządku dziennym jutrzejszego posiedzenia. Proszę pana Sekretarza o odczytanie drugiego wniosku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#komentarz">(czyta:)</u>
          <u xml:id="u-48.1" who="#PSekretarzHarasz">Wniosek nagły posłów Polskiego Stronnictwa Ludowego (Piast): Wojciecha Roja, Józefa Rajskiego, dr. Ćwikowskiego, Bednarczyka i tow. w sprawie wycofania wojsk czeskich z ziem polskich na Spiżu, Orawie i w Trenczyńskiem. (Druk. — № 60).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#Marszałek">Wniosek jest podpisany przez 30 posłów. Czy żąda kto głosu w sprawie nagłości?</u>
          <u xml:id="u-49.1" who="#komentarz">(Nikt)</u>
          <u xml:id="u-49.2" who="#Marszałek">Zatem poddaję nagłość pod głosowanie. Kto ją uznaje zechce powstać. Większość. Postawię ten wniosek na porządku dziennym jednego z najbliższych posiedzeń.</u>
          <u xml:id="u-49.3" who="#Marszałek">Proszę o odczytanie dalszego wniosku nagłego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#komentarz">(czyta:)</u>
          <u xml:id="u-50.1" who="#PSekretarzHarasz">Wniosek nagły posłów: Mrożewskiego, Imiłkowskiego, Szymczaka i tow. o grabieży i nadużyciach w lasach rządowych i donacyjnych powiatu Kolskiego. (Druk — № 66).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#Marszałek">Wniosek jest podpisany przez 30 posłów. Zapytuję się, czy kto w sprawie nagłości tego wniosku życzy sobie głosu?</u>
          <u xml:id="u-51.1" who="#komentarz">(Nikt).</u>
          <u xml:id="u-51.2" who="#Marszałek">Zatem stawiam nagłość pod głosowanie. Kto jest za nagłością tego wniosku, zechce się podnieść z miejsca. Znaczna większość. Stawiam ten wniosek na porządek dzienny jutrzejszego posiedzenia. Proszę odczytać dalszy wniosek nagły.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#komentarz">(czyta:)</u>
          <u xml:id="u-52.1" who="#PSekretarzHarasz">Wniosek Posłów Swatowskiego, Kruczyńskiego i towarzyszy w sprawie rozparcelowania niezagospodarowanych majątków ziemskich we wschodnich powiatach ziemi Lubelskiej. (Druk № 68).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#Marszałek">Wniosek jest podpisany przez 30 posłów. Stawiam zapytanie, czy kto z Panów chce zabrać głos w sprawie nagłości tego wniosku.</u>
          <u xml:id="u-53.1" who="#komentarz">(Głosy: Jest już wniosek ogólny. Prosimy o uzasadnienie)</u>
          <u xml:id="u-53.2" who="#Marszałek">Proszę tych Panów, którzy są za nagłością tego wniosku, aby się podnieśli z miejsca. Znaczna mniejszość. Wniosek nie jest nagły, przekażą go tedy odpowiedniej komisji.</u>
          <u xml:id="u-53.3" who="#Marszałek">Muszę Panom donieść, że o godzinie 7½ ma obradować komisja wojskowa w sprawie najpilniejszej. Proszę Panów, aby się wszyscy stawili. Ogłaszam to w porozumieniu z przewodniczącym komisji.</u>
          <u xml:id="u-53.4" who="#Marszałek">Dalej komunikuję, że Komisja Ochrony Pracy, która składa się z 30 członków, postanowiła podzielić się na dwie komisje: Komisję Ochrony Pracy i Komisję Opieki Społecznej. Przypuszczam, że Izba nic nie będzie miała przeciwko temu.</u>
          <u xml:id="u-53.5" who="#Marszałek">Do głosu zapisał się jeszcze p. Daszyński w sprawie formalnej. Udzielam mu głosu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#PDaszyński">Prosiłem o głos w sprawie ostatniego głosowania, w którem prawdziwa intencja Wysokiej Izby nie mogła się okazać. We wniosku p. D-ra Adama, który się składał z trzech wierszy, w ostatnim wierszu, na wniosek p. Smulikowskiego miano opuścić pewne słowa, odnoszące się do bolszewików ukraińskich. W myśl § 26 i § 27 regulaminu tymczasowego poprawkę Smulikowskiego do tego wniosku musiało się poddać pod głosowanie przed wnioskiem głównym, w ten sposób jednakowoż prawdziwa wola Wysokiej Izby nie mogła się objawić. Wskazuję tutaj na błąd formalny naszego tymczasowego regulaminu, albowiem było zamiarem posłów, którzy podpisali się za wnioskiem Smulikowskiego a równocześnie pisali się na treść reszty wniosku p. Adama, głosować za jedną i drugą rzeczą. Najlepiej by się było stało, gdyby był Pan Marszałek naprzód poddał wniosek p. Adama z opuszczeniem słów, że tak powiem inkryminowanych przez posła Smulikowskiego i towarzyszy, przez to byłoby się im umożliwiło głosowanie za wnioskiem zasadniczym p. Adama, a później okazałaby się mniejszość i większość zwolenników tych inkryminowanych słów. Podnoszę to nie dla pustej formalistyki, ale ponieważ na wniosku dodatkowym, na poprawce kolegi Smulikowskiego podpisali się koledzy, którzy są albo mieszkańcami Lwowa albo nawet posłami z miasta Lwowa, i dlatego włożono na mnie obowiązek zwrócenia uwagi na tę niedoskonałość naszego regulaminu tymczasowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#Marszałek">Proponuję Panom odroczenie posiedzenia i postawienia na porządek dzienny następnego posiedzenia następujących spraw:</u>
          <u xml:id="u-55.1" who="#Marszałek">1) wniosek ministra skarbu, dotyczący waluty,</u>
          <u xml:id="u-55.2" who="#Marszałek">2) wniosek nagły p. Witosa i tow. w sprawie naprawy stosunków panujących w armii,</u>
          <u xml:id="u-55.3" who="#Marszałek">3) wniosek nagły p. Adama Cieśli w sprawie utworzenia komisji zdrowia publicznego,</u>
          <u xml:id="u-55.4" who="#Marszałek">4) wniosek nagły p. Jana Dąbskiego i tow. w sprawie ochrony robót publicznych,</u>
          <u xml:id="u-55.5" who="#Marszałek">5) wniosek nagły p. Bobrowskiego w sprawie obrony Ślązka.</u>
          <u xml:id="u-55.6" who="#Marszałek">Jutrzejsze posiedzenie zamierzam otworzyć o godzinie 4-tej punktualnie.</u>
          <u xml:id="u-55.7" who="#Marszałek">Zamykam posiedzenie.</u>
          <u xml:id="u-55.8" who="#komentarz">(Koniec posiedzenia o g. 7 min. 15 wieczorem)</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>