text_structure.xml
93.1 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
<?xml version="1.0" encoding="UTF-8"?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml"/>
<TEI>
<xi:include href="header.xml"/>
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(Początek posiedzenia o godz. 3 min. 50 po południu).</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">(Przedstawiciele Rządu nieobecni.)</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#komentarz">(Podsekretarze Stanu: W Ministerstwie Spraw Wewn. Józef Bek, w Min. Poczt i Telegr. Jan Urbański, w Min. Pracy i Op. Spot. Aleksander Pristor, w Min. Aprow. Oskar Sobański, w Min. Rob. Publ. Henryk Dudek, w Min. b. Dzieln. Pruskiej Adam Poszwiński.)</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#Marszałek">Otwieram posiedzenie. Protokół 102 posiedzenia uważam za przyjęty, gdyż nie wniesiono przeciw niemu zarzutów. Protokół 103 posiedzenia znajduje się w biurze sejmowem do przejrzenia. Jako sekretarze zasiadają dziś posłowie Sołtyk i Waszkiewicz. Poseł Sołtyk prowadzi listę mówców. Proszę Pana Sekretarza o odczytanie interpelacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#komentarz">(Czyta:)</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#SekretarzpWaszkiewicz">Interpelacja p. Jana Dąbskiego i in. z Klubu Polskiego Stronnictwa Ludowego w sprawie prowizorium dla Galicji Wschodniej.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#Marszałek">Nadmieniam, że interpelacja ta została już wręczona na zeszłem posiedzeniu, ale ponieważ z prezydium Rady Ministrów doniesiono, że autentyczna wiadomość o tej sprawie z Paryża nie nadeszła, zatem wstrzymałem odczytanie interpelacji. Proszę P. Sekretarza o odczytanie następnych interpelacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#komentarz">(Czyta:)</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#SekretarzpWaszkiewicz">Interpelacja p. Stapińskiego i tow. do p. Ministra Aprowizacji o stwierdzenie i ukaranie paskarstwa na obszarze dworskim w Matyjowicach, pow. Kołomyja w Galicji Wschodniej.</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#SekretarzpWaszkiewicz">Interpelacja p. Stapińskiego i tow:. do p. Ministra Rolnictwa przeciw utrzymaniu Stanisława Nałęcz Łążyńskiego na dzierżawie dóbr martwej ręki w pow. Kołomyjskim.</u>
<u xml:id="u-5.3" who="#SekretarzpWaszkiewicz">Interpelacja p. Stapińskiego i tow. do p. Ministra Oświaty przeciw wstrzymaniu płacy nauczycielowi Władysławowi Niemcowi, kierownikowi szkoły powszechnej W Matyjowicach, pow. Kołomyja.</u>
<u xml:id="u-5.4" who="#SekretarzpWaszkiewicz">Interpelacja pp. Marchuta. Krempy, Sudoła i tow. do p. Ministra Spraw Wojskowych w sprawie pokrzywdzonych inwalidów, szczególnie Jana Dziadka z Niska, powiat Nisko (Małopolska), który nie otrzymuje zasiłków, aczkolwiek jest zupełnie niezdolny do pracy fizycznej.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#Marszałek">Wszystkie te interpelacje odeślę do Pana Prezydenta Ministrów na drodze regulaminem przepisanej. Przystępujemy do porządku dziennego. Punkt pierwszy musimy chwilowo odłożyć, ponieważ wnioski, które połączone komisje postawiły, nie są jeszcze gotowe. Przystępujemy zatem do drugiego punktu porządku dziennego:</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#komentarz">(czyta)</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#Marszałek">Sprawozdanie Komisji Prawniczej (druk nr. 1152):</u>
<u xml:id="u-6.3" who="#Marszałek">a) o wniosku posła Zygmunta Marka i tow. w sprawie obowiązku gmin miejskich dostarczania mieszkań (druk nr. 897).</u>
<u xml:id="u-6.4" who="#Marszałek">b) o przedłożeniu Ministerstwa Zdrowia Publicznego w sprawie obowiązku zarządów komunalnych dostarczania mieszkań (druk nr.1039). Głos ma sprawozdawca poseł Mieczkowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#PMieczkowski">Brak mieszkań — to nowy ciężar, który spadł na nasze społeczeństwo wskutek wojny. Długoletnia wojna zniszczyła tyle wiosek i tyle miast, jednocześnie ruch budowlany wskutek ekonomicznie ciężkich warunków prawie zamarł tak, że ów brak mieszkań nie jest dla nas niespodzianką. Brakowi temu w pewnej części starają się zaradzić dwa wnioski przedłożone Sejmowi: Wniosek posła Zygmunta Marka i wniosek Ministerstwa Zdrowia Publicznego. Wnioski te Komisja Prawnicza rozpatrywała najprzód sama we własnym komplecie, a następnie w porozumieniu z Komisją Spraw Miejskich. Obydwa opierają się prawie na tych samych zasadach i niewiele się od siebie różnią, dlatego Komisja Prawa wzięła te zasady za podstawę do przedstawionego obecnie projektu ustawy?</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#PMieczkowski">Główną zasadą jest rekwizycja Mieszkań. Naturalnie rekwizycja mieszkań nie rozstrzyga sprawy mieszkaniowej. Dziś jest wielki brak mieszkań nie tylko dla jednostek, ale i dla instytucji i np. dla instytucji użyteczności publicznej, czy to szpitali, czy szkół, a nawet szeroki ogół domaga się dziś mieszkań. Lecz takiej sprawy nie można rozstrzygnąć tylko za pomocą rekwizycji, społeczeństwo musi sobie poradzić w inny sposób. I Państwo i gminy muszą nareszcie rozpocząć budowę, jeśli nie nowych domów, do przynajmniej prowizorycznych pomieszczeń. Naturalnie także inicjatywa prywatna musi doznać jak najszerszego poparcia przy budowie domów.</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#PMieczkowski">Ale co zrobić już dziś z mnóstwem osób, które już nie na dziesiątki, ale na setki się liczy, a które od wielu tygodni czekają na mieszkania, jak urzędnicy państwowi, którzy grożą opuszczeniem swych posad i wyjazdem z wielkich ognisk, z tego powodu, że nie mają mieszkań? Już wiele nalegań, listów i próśb otrzymały i Komisja Prawnicza i pan Marszałek Sejmu np. od profesorów uniwersytetu. 20 profesorów uniwersytetu grozi, że jeżeli nie zapadnie uchwała sejmowa tej treści, że musi się im dostarczyć mieszkań, to oni wyjadą. Otóż Komisja Prawnicza stanęła na tem stanowisku, że rekwizycja mieszkań dla tych osób jest poprostu koniecznością. Większość Komisji zadecydowała o tem, dla kogo właśnie ma się te mieszkania rekwirować. i stanęła na tem stanowisku. że tylko dla tych osób, które z obowiązku publicznego w danej gminie mieszkać muszą. Mniejszość Komisji starała się rozszerzyć te rekwizycje i dla innych osób, mianowicie dla tych, które mają inne ważne przyczyny przebywania w danej gminie stale lub chwilowo. Większość Komisji nie może się zgodzić jednak na te zasadę. Wyrażenie „inne ważne przyczyny”. Jest tak rozciągłe i nieokreślone, że gdyby je umieścić w ustawie, to władze wykonawcze łatwo mogłyby się spotkać z zarzutem, że dowolnie ustawę stosują. Bo pod pretekstem „inne ważne przyczyny” mogłaby wywierać wpływ protekcja i prośby lub też rozmaite inne sprawy, których społeczeństwo pojąćby nie mogło. I dlatego większość Komisji odrzuciła tę zasadę i stanęła na stanowisku rekwizycji, ale tylko dla takich osób, co do których ogół zrozumie. że chociaż ta rekwizycja jest nadzwyczaj uciążliwą, to jednak mieszkanie dostać muszą.</u>
<u xml:id="u-7.3" who="#PMieczkowski">Podczas dyskusji nad sprawą rekwizycji mieszkań wyłoniła się kwestia, komu poruczyć zajmowanie tych mieszkań. Trzeba bowiem Panom wiedzieć, że dotychczas panował co do tego chaos, kto ma mieszkanie zajmować. Zajmowały je różne władze, oprócz tego gminy, zajmowały władze administracyjne i Ministerstwo Rolnictwa i Dóbr Państwowych. Otóż zdarza się, iż ten sam lokal zajmowało kilka władz na różne cele. To wywołuje ogromne niezadowolenie wśród społeczeństwa i Komisja Prawnicza stanęła na stanowisku. że to należy usunąć. Sprawę rekwizycji należy oddać w jedne ręce i to w ręce zarządu gmin, instytucji samorządowych, które tę uciążliwą ustawę będą w sposób mniej więcej odpowiedni wykonywały.</u>
<u xml:id="u-7.4" who="#PMieczkowski">Proszę zwrócić uwagę na art. 10 tej ustawy. Otóż ten artykuł, sądząc z nazwy tej ustawy, jest jakby przyplątany. Ale Komisja musiała rozstrzygnąć sprawę rekwizycji dla potrzeb urzędów państwowych.</u>
<u xml:id="u-7.5" who="#PMieczkowski">Bo jeżeli rekwizycją ma się zajmować jedna władza, to trzeba wcielić do tej ustawy i dekret, który mówi o rekwizycji dla urzędów państwowych.</u>
<u xml:id="u-7.6" who="#PMieczkowski">Muszę także podkreślić, że Komisja Prawnicza podała w projekcie liberalniejszy sposób wykonywania ustawy o rekwizycji na potrzeby urzędów państwowych. niż sposób zawarty w ustawie o ochronie lokatorów.</u>
<u xml:id="u-7.7" who="#komentarz">(Przewodnictwo obejmuje wicemarszałek Osiecki)</u>
<u xml:id="u-7.8" who="#PMieczkowski">W tej ustawie jest punkt, który mówi. że skarb państwa ma prawo kupować domy i wymawiać lokatorom mieszkanie i że ci musza się usunąć. Otóż według projektowanej dziś ustawy gmina z chwilą, kiedy jej wypadnie zająć lokal, czy też cały dom na potrzeby urzędów państwowych, nie będzie się mogła ograniczyć tylko do wypowiedzenia mieszkań dotychczasowym lokatorom, ale będzie także musiała znaleźć dla nich mieszkania nawet drogą rekwizycji, o ile. to będzie potrzebne.</u>
<u xml:id="u-7.9" who="#PMieczkowski">Komisja Prawnicza wyraziła jednomyślnie zapatrywanie, że możnaby wiele ulżyć brakom mieszkaniowym, gdyby zbadać zwłaszcza te pomieszczenia, które zajmuje nasze wojsko, a nawet i urzędy państwowe, wiele miejsca bowiem możnaby znaleźć jeszcze w koszarach, dotąd nie zajętych, a niektóre części wojska lub urzędów mogłyby znaleźć pomieszczenie także na prowincji, opuszczając w stolicy pewne lokale na użytek tych urzędów państwowych, które dzisiaj muszą zajmować lokale osób prywatnych.</u>
<u xml:id="u-7.10" who="#PMieczkowski">Dlatego Komisja Prawnicza proponuje rezolucję, wzywającą Rząd, aby zlustrował wszelkie lokale państwowe, tak cywilne, jak wojskowe, i o ile możności postarał się oddać je tym władzom państwowym, które muszą się mieścić w lokalach prywatnych.</u>
<u xml:id="u-7.11" who="#PMieczkowski">Ale Komisja Prawnicza, rozumie, jak uciążliwą jest ta ustawa, wkraczająca w dziedzinę wolności mieszkań, tego ogniska rodzinnego, które powinno być nietykalne. Mamy już ustawę o rekwizycji mieszkań na potrzeby wojska, powiada ona, że można zostawić lokatorom co najwięcej tylko 4 pokoje.</u>
<u xml:id="u-7.12" who="#PMieczkowski">Otóż niniejsza ustawa jest liberalniejsza. gdyż stoi na stanowisku, że jeżeli rodzina jest liczna i jeżeli inne warunki pozwalają, to można jej zostawić i do 6 pokoi. Dlatego Komisja Prawnicza przygotowała rezolucję, która wzywa Rząd, aby tę tak uciążliwą ustawę wykonywał w najoględniejszy sposób i tylko w wypadkach koniecznej potrzeby, bo należy nareszcie ulżyć temu naszemu społeczeństwu zamęczonemu przez wszelkiego rodzaju rekwizycje, i tylko wtenczas rekwirować, kiedy to jest naprawdę niezbędne.</u>
<u xml:id="u-7.13" who="#PMieczkowski">Na jednem z ostatnich posiedzeń Komisji Prawniczej, które się odbyło wspólnie z Komisją Spraw Miejskich i po porozumieniu z Zarządem m. Warszawy, który interesował się specjalnie tą ustawą, wniesiono pewne poprawki do ustawy a większość Komisji zgodziła się na nie. Te poprawki tyczą się najpierw art. 9, który mówi, że można zajmować lokale a właściwie część lokali z meblami. Otóż zapadła uchwała, żeby tylko takie meble zajmować, których zajęcie nie będzie uszczerbkiem pierwotnemu ich właścicielowi. Komisja Prawnicza stoi na stanowisku, że tam, gdzie się zajmie część lokalu, a nie cały lokal, często zachodzi potrzeba zajęcia i niektórych mebli, naturalnie niezbędnych mebli, byle bez uszczerbku dla pierwotnego właściciela. Więc w art. 9 po słowach: „zajętej części mieszkania” należy dodać słowa: „bez uszczerbku jednak dla pierwotnego właściciela mieszkania”.</u>
<u xml:id="u-7.14" who="#PMieczkowski">Następnie w art. 10 — po słowach: „zasadom niniejszej ustawy”, należy dodać „i drogą rekwizycji w razie potrzeby”. Jeżeli gmina będzie musiała zająć dom dla urzędów państwowych i jeżeli ustawa zmusza ją wynaleźć mieszkanie dla lokatora, to oczywiście gmina musi mieć możność stosowania w tym celu także rekwizycji.</u>
<u xml:id="u-7.15" who="#PMieczkowski">Art. 13 projektu ustawy Komisja zgodziła się skreślić, natomiast w art. 14 po słowach: „względnie Minister byłej dzielnicy pruskiej” dodać „w porozumieniu z Ministerstwem Spraw Wewnętrznych”. Jeżeli Minister Zdrowia Publicznego będzie wykonywał tę ustawę i zamiast zarządu gmin zechce ustanowić jakiś organ rządowy, to może się to stać tylko wtedy, gdy się porozumie z Ministrem Spraw Wewnętrznych, to jest z nadzorczą władzą zwierzchnią dla samorządu miejskiego.</u>
<u xml:id="u-7.16" who="#PMieczkowski">Ponieważ art. 13 jest skreślony, następne artykuły przyjmują numerację o jeden mniejszą, a więc zamiast 14, będzie 13 itd. Z tego powodu wewnątrz art. 15 i 16 umieści się inne cyfry; trzeba wykreślić „i 14” a przed „13” wstawić „1”. Z uwagi na to, że na tę ustawę czekają szeregi urzędników, profesorowie uniwersytetu, a nawet członkowie ambasad, że wskutek braku mieszkań powstają podobno nawet dyplomatyczne zatargi. — ustawa ta jest pilną i proszę uchwalić ją w brzmieniu większości Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#WicemarszałekOsiecki">Głos ma poseł Rottermund.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#PRottermund">Wysoki Sejmie! Zupełny klęskowy brak mieszkań, oto hasło, pod którem i wnioskodawcy z posłem Markiem na czele i Ministerstwo Zdrowia zwróciło się do Sejmu, ażeby uzyskać aprobatę na ustawodawcze wprowadzenie praw, jak słusznie zaznaczył referent Komisji Prawniczej, wyjątkowych, ograniczających prawo własności. Że uczynili to posłowie, którzy widząc nieudolność obecnego, a zdaje mi się, że już tak mogę powiedzieć, dawnego rządu, stwierdzając grożącą krajowi klęskę, uznali za konieczne wyjść z tego stanu nieładu, w jakim Rząd nasz kraj pozostawia, to Izba cała, sądzę, zrozumie. Ale, że Rząd rozpoczął swoja akcję od policyjno-rekwizycyjnego poprostu projektu w dziedzinie gospodarki państwowej, który ma zapobiec brakowi mieszkań, a co gorsza pragnie stworzyć tą ustawą w Polsce dwa światy: świat uprzywilejowany, kastę urzędniczą, a może i pewną kastę ludzi ze światem urzędniczym związaną, a z drugiej strony obywateli, którzy muszą oddać wszystko tak, jakby byli ich służalcami, na takie stanowisko Rządu sądzę, żaden Klub zgodzićby się nie mógł. Polska nie może być podzielona na dwa światy: świat urzędniczy i świat ludzi wyzbytych z praw.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#komentarz">(Głosy: Słusznie)</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#PRottermund">I któż z ramienia Rządu podejmuje się tej roli? Ministerstwo Zdrowia Publicznego. Rozumiem, że Minister Rolnictwa i Dóbr Państwowych, który w rękach swoich ma wszystkie majątki państwowe, a i gmachy w miastach, siłą rzeczy musi regulować potrzeby urzędów państwowych, znalazł się w trudnem położeniu. W trudnem położeniu było i Ministerstwo Spraw Wojskowych i nawet to bardzo gorąco przez nas umiłowane wojsko, które musiało dla siebie rekwirować mieszkania. Dziś przyjął tę rolę na siebie Minister Zdrowa Publicznego, czyniąc przez to dużą krzywdę zasadniczej tendencji, jakiej to Ministerstwo służy. Tamte Ministerstwa bardzo chętnie zgodziły się na to, ażeby tę rolę oddać Ministerstwu Zdrowia Publicznego. Ale jak sądzę, w umysłach naszych, posłów powstało pytanie, czy rzeczywiście ten pierwszy krok realny Ministerstwa Zdrowia Publicznego nie zohydzi pojęcia Ministerstwa Zdrowia Publicznego w oczach obywateli. Jeżeli nawet wojskowość chętnie wyzbyła się ciężkiego obowiązku przymuszania obywateli do oddawania mieszkań, to Ministerstwo Zdrowia Publicznego albo ustawy tej nie wykona, albo też zohydzi pojęcie tej sprawy, której służy. Gdy Minister Zdrowia będzie ludzi wyrzucał z pomieszczeń kilkupokojowych i pakował ich do ciaśniejszych mieszkań, to powiedzą. że jeżeli takim ma być obrońca zdrowia w Polsce — to byłoby lepiej, żeby tę role pełniły odpowiednie urzędy policyjne.</u>
<u xml:id="u-9.3" who="#PRottermund">Dlatego na Komisji najgoręcej apelowałem do Ministra Zdrowia, ażeby zdjął tę role, ten zaszczyt z bark Ministerstwa. Ale p. Minister Zdrowia przejęty Wysokiem poczuciem odpowiedzialności wobec kraju, zrozumiał, że inne ministerstwa robią to niedołężnie. Ale obawiam się jednak, że i Ministerstwo Zdrowia, które organów wykonawczych nie ma. tę rolę również niedołężnie pełnić będzie. Byłbym bardzo rad, gdyby Ministerstwo Zdrowia było w stanie lepiej tę funkcję wykonać, niż powołane do tego organa wykonawcze, jakimi są urzędy Ministerstwa Spraw Wewnętrznych.</u>
<u xml:id="u-9.4" who="#PRottermund">Dalej podkreślić muszę, że Rząd zapomniał, iż właśnie w tej dziedzinie decydujące. główne słowo powiedzieć musi samorząd. Na pierwszy rzut oka zdawałoby się. że Rząd pragnie zdjąć z tych obywateli ten ciężki obowiązek, który Rząd na nich nałożył i odebrać samorządowi decydowanie w tej sprawie. Jeżeli się jednak przyjrzymy tendencjom tej ustawy, to spotkamy się z tą zasadniczą tendencją, z którą już parokrotnie spotykaliśmy się w ustawach przez Rząd przedstawianych, w których samorząd jest spychany do roli podrzędnego czynnika, i staje się sługą Rządu, zamiast być jego współpracownikiem.</u>
<u xml:id="u-9.5" who="#PRottermund">W szeregu ustaw, które jako członkowie tej komisji mieliśmy zaszczyt przedstawić Wysokiemu Sejmowi, uchylaliśmy zawsze tendencje Ministerstwa Zdrowia do tego, żeby ono było organem decydującym o funduszach samorządu, i pozwalało na koszt gminy robić wszystko, co się jego urzędnikom podoba. Z innych ustaw zostało to wykreślone, ale w ustawie niniejszej ta tendencja znowu się objawia. Mówi ona. że Minister Zdrowia może wiele rzeczy wykonać bez pytania się samorządu. Dzięki oporowi przedstawicieli samorządu w Sejmie ten artykuł został wykreślony. Uważam jednak za swój obowiązek te tendencję podkreślić, prosząc, żeby Wysoki Sejm w takich sprawach stale liczył się z prawami samorządu i ażeby tych praw nadal nie gwałcono.</u>
<u xml:id="u-9.6" who="#PRottermund">A dalej, jeśli przyjrzymy się artykułowi 15, a raczej po zmianie numeracji art. 14 — to znajdziemy dość oryginalne wyrażenie: „Opłaty wpływają do kas zarządów gminnych”. Zapomniał przedstawiciel Rządu, że rady miejskie, jako ciała reprezentujące samorządy, same nakładają podatki i przyjmują wpływy, a Rządowi nie wolno wyznaczać żadnych wpływów, których rada miejska nie zaakceptuje. Należy iść drogą rozumną: jest takie prawo, że jeśli samorząd nie wypełnia swoich obowiązków, to Minister Spraw Wewnętrznych jako władza nadzorcza, rozwiązuje samorząd i mianuje komisarza. Wtedy ów komisarz pełni rolę ciała samorządowego, reprezentacyjnego i w tym wypadku sprawa staje się jasną. Taki jednak stan, że z jednej strony funkcjonuje ciało samorządowe, a z drugiej strony Rząd przywłaszcza sobie prawo nakładania opłat i wypłacania funduszów z zarządów komunalnych, jest prawnie niedopuszczalny a w ustawach wcale pojawiać się nie powinien.</u>
<u xml:id="u-9.7" who="#PRottermund">Podkreślam te wszystkie uchybienia w tym celu, żeby zaznaczyć, że ustawa ta jest pogwałceniem nie tylko praw obywateli poszczególnych, ale i praw samorządów, 'które na takie traktowanie w Polsce nie zasłużyły.</u>
<u xml:id="u-9.8" who="#PRottermund">Przechodzę do samej ustawy. Pan sprawozdawca przedstawił historyczny przebieg konferencji, które w tej sprawie odbyły się na wspólnem posiedzeniu Komisji Prawniczej i Komisji do Spraw Miejskich. Zaznaczyć tutaj muszę. że zadanie, o którem wspomniałem, żeby Minister Zdrowia Publicznego nie był ostatnia instancja, zostało w części uwzględnione, mianowicie w artykule 13, jak pan sprawozdawca zaznaczył, dodane zostały słowa: „w porozumieniu z Ministrem Spraw Wewnętrznych”. Więc uratowano przynajmniej tyle, że oprócz Ministra Zdrowia Publicznego będzie miał głos Minister Spraw Wewnętrznych, według prawa nadzorca samorządu.</u>
<u xml:id="u-9.9" who="#PRottermund">Później dopiero poseł Suligowski zgłosił na piśmie swoje poprawki i przedkłada je teraz w formie druku. Byłbym bardzo rad, żeby p. poseł Suligowski już przedtem te poprawki zgłosił. Ponieważ jednak są one już wydrukowane. sądzę, że w imieniu swego Klubu będę miał prawo zaznaczyć, że na wszystkie te trzy poprawki, przez posła Suligowskiego zgłoszone, zasadniczo się zgadzamy. Poprawka pierwsza dotyczy art. 11., który w drugiej części wytwarza anomalię, jakiej jeszcze w żadnej dziedzinie życia naszego niema; mianowicie prejudykuje on, że samorząd miejski musi się podjąć wynajmu wszelkich mieszkań w swojem imieniu, jeśli minister to nakaże. Jakim humbugiem jest to postanowienie, nie potrzebuję tłumaczyć. Minister Zdrowia Publicznego miałby nakazać gminie zajęcie się stworzeniem przedsiębiorstwa wynajmu mieszkań, jakie w tem mieście są. Artykuł ten zgodnie z wnioskiem wniesionym przez posła Suligowskiego klub mój uważa za zbędny.</u>
<u xml:id="u-9.10" who="#PRottermund">Art. 14, do którego, jak mówił p. sprawozdawca, ma się wprowadzić poprawkę dotyczącą porozumienia z Ministrem Spraw Wewnętrznych, poseł Suligowski proponuje po części skreślić. Sądzę, że p. poseł Suligowski szczegółowo umotywuje te swoją poprawkę. Ja w swojem zasadniczym przemówieniu już podkreśliłem, że nie Minister Zdrowia Publicznego jest nadzorcą samorządu, lecz Minister Spraw Wewnętrznych. Uważamy, że cały ten artykuł nadający Ministrowi Zdrowia Publicznego władze dla innych ministrów niedostępną, po winien być wykreślony.</u>
<u xml:id="u-9.11" who="#PRottermund">Następnie poruszono na Komisji sprawę terminu, w którym ta ustawa ma obowiązywać. Bardzo łatwo jest tłumaczyć nam, że każda ustawa, przez Sejm wydana, jest właściwie ustawa tymczasową, bo każdy sejm, szczególniej sejm jak wysoko siebie ceniący, jak ten sejm suwerenny, w każdej chwili pod wpływem swego humoru, może każdą ustawę na nową zmienić. Sądzimy jednak, że tak sprawy traktować w tym wypadku nie należy. Ustawa ta jest bezwarunkowo ustawą wyjątkową i trudno przypuścić, żeby Sejm, powołany do tak ważnych zagadnień, mógł wciąż pilnować wszystkich ustaw przejściowych. Sądzimy przeto, że w art. 20, a według nowej ustawy w 19 do postanowienia, że ustawa wchodzi w życie z dniem ogłoszenia, dodać należy słowa: „i obowiązuje do dnia 31 grudnia 1920 roku”. Zdaje mnie się, że to jest jedyne zdrowe załatwienie sprawy i że pozwoli ono miastom uregulować zobowiązania swoje także wobec tych ludzi, od których mieszkanie zarekwirowały.</u>
<u xml:id="u-9.12" who="#PRottermund">W końcu, godząc się zasadniczo na poprawki wniesione przez Posła Suligowskiego, pragnę jeszcze zwrócić uwagę na art. 9, w którym jest mowa nie tylko o rekwizycji lokali, lecz i o rekwizycji sprzętów, znajdujących się w mieszkaniu. Artykuł ten ilustruje najlepiej jak daleko idzie ustawa. Tytuł tej ustawy mówi „o obowiązku zarządów gmin miejskich dostarczenia pomieszczeń”, ale nie dodaje „wraz z umeblowaniem”. Pomieszczenie a umeblowanie pomieszczenia są to jednak rzeczy poniekąd różne. Uważając przesłanki, podane przez p. sprawozdawcę za słuszne. mianowicie, że pomieszczenia puste muszą być jednak choć w części zabezpieczone, Klub nasz wnosi rezolucję, ażeby Rząd przy stosowaniu Jego artykułu, który mu nadaje prawo rekwirowania mebli, jednak nie stosował tego do łóżek i do pościeli w nich się znajdującej. Rezolucję odpowiednią zgłosimy i prosimy o jej przyjęcie.</u>
<u xml:id="u-9.13" who="#PRottermund">Reasumując stanowisko Klubu naszego. popieramy jak najgoręcej poprawki p. Suligowskiego i zastrzegamy się, żeby Minister Zdrowia Publicznego uważał się za chwilowego przedstawiciela Rządu, który prowadzić będzie ten dział tylko tymczasowo i jak najprędzej przekaże go takiemu ministerstwu, które będzie to zadanie spełniać sprawiedliwiej i lepiej.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#WicemarszałekOsiecki">Głos ma p. Suligowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#PSuligowski">Wysoki Sejmie! Ustawa. o której mowa w tej chwili, jest już trzecią z rzędu ustawą o rekwizycji lokali w miastach. Pierwsza z tych ustaw, to dekret z 8 lutego, który upoważnia do rekwizycji lokali dla pomieszczenia biur i urzędów państwowych; druga, to prawo uchwalone już przez Sejm 8 i 11 kwietnia rb., mocą którego Sejm uchwalił rekwizycję mieszkań na potrzeby wojska. Oczywiście ta druga ustawa była najbardziej konieczną, rzeczą jest bowiem naturalną, że wojsko musi znaleźć w miastach pomieszczenie jakiekolwiek, jeżeli w miastach przebywa.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#PSuligowski">Obecnie mamy przed sobą trzecią ustawę, mianowicie projekt rekwizycji mieszkań dla osób sprawujących urzędy publiczne, a więc dla urzędników. Nie potrzebuję dodawać, bo to rozumie się samo przez się. że wszystkie ustawy o rekwirowaniu stanowią nieraz i muszą stanowić dotkliwy ciężar dla wszystkich obywateli kraju i dla wszystkich mieszkańców miast. Takie więc prawo, jak to które w tej chwili jest przedmiotem dyskusji, trzeba traktować jako prawo, wyjątkowe, jako prawo wywołane koniecznością i zamknąć to prawo w takich granicach, które istotnie z konieczności wypływają.</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#PSuligowski">W pierwotnej redakcji tego projektu było przewidziane, żeby nadać gminie miejskiej prawo rekwizycji mieszkań na potrzeby nie tylko urzędników, ale i osób, które mają przynależność do gminy lub muszą w niej mieszkać. Do tej redakcji wprowadzono w Komisji Prawniczej poprawkę, bardzo zresztą usprawiedliwioną i użyteczną, mianowicie ograniczono rekwizycję lokali do potrzeby pomieszczenia osób, sprawujących urzędy, czyli urzędników. Ale pomimo użytecznych poprawek, jakie w Komisji Prawniczej przeprowadzono, są jednak i w obecnej redakcji przedstawionej Wysokiemu Sejmowi niedostatki, które wymagają sprostowania i poprawy. Mam tu na myśli przedewszystkiem ustęp drugi art. 11. W artykule tym nadano Ministrowi prawo, by wedle jego uznania żądano wszelkich wiadomości o mieszkaniach, i o ilości mieszkańców i zbierano je. To prawo, zawarte w ustępie pierwszym jest usprawiedliwione, bo jeżeli Minister ma ostatecznie zawiadywać i kierować rekwizycją, to musi te wiadomości posiadać. Ale ustęp drugi zawiera postanowienia, z któremi w żaden sposób zgodzić się nie można.</u>
<u xml:id="u-11.3" who="#PSuligowski">Powiedziano tam, że Minister może zarządzić, że w pewnej gminie wszelki najem i podnajem mieszkań i innych jeszcze pomieszczeń, jako też odstępowanie praw najmu może się odbywać jedynie za uprzednią zgodą gminy albo urzędu do tego wyznaczonego, o ile ten urząd będzie organem państwowym. Te zasadę rozwinięto i postawiono tutaj bardzo rygorystycznie, bo pod tym rygorem, że niezastosowanie się do tego przepisu będzie poczytane jako obejście ustawy. Ale takie rygorystyczne postawienie sprawy czyni ten ustęp niemożliwym do wykonania. Proszę sobie wyobrazić., że pewnego dnia Minister powiada, że w Warszawie wszystkie domy, lokale są zarekwirowane, że żaden najem, ani podnajem nie może być dokonany inaczej, jak za zgodą władzy, czy tą władzą będzie urząd miejski, czy organ urzędowy. Proszę sobie wystawić następstwa tego położenia, to ciężkie naruszenie i obrazę praw każdego mieszkańca miasta, praw każdego obywatela, bo przecież gdyby kto nawet chciał przyjacielowi swojemu z 4 pokoi ustąpić jeden, nie może tego uczynić, jeśli mu władza na to nie pozwoli. Zdaje się, że to jest nie do utrzymania.</u>
<u xml:id="u-11.4" who="#PSuligowski">Dodać muszę, że zastrzeżenie, wyrażone w ustępie drugim art. 11 nie znajdowało się w pierwotnym projekcie który przedstawił p. Minister Zdrowia. Minister Zdrowia poprzestał tylko na słusznem żądaniu, że ma prawo żądać wykazu wszystkich mieszkań i wykazu zaludnienia wszystkich mieszkań. I to jest słuszne. Tego drugiego żądania jednak nie postawił. Ten dodatek powstał w podkomisji prawniczej i został w tej formie poddany pod rozstrzygnięcie Sejmu. Zdaje mi się, że tego ustępu nie można w żaden sposób utrzymać w mocy; zdaje mi się. że Sejm i wszystkie kluby zrozumieją i ocenią, że takiej uciążliwości i tak wielkiego naruszenia praw obywatelskich, nota bene bez usprawiedliwionej potrzeby, wprowadzać nie można. To, co dla ministra mogło być potrzebnem, p. Minister Zdrowia już zamieścił w swoim projekcie i tego nie można kwestionować, ale to. co weszło jako dodatek ułożony w podkomisji prawniczej, musi ulec skreśleniu, tem bardziej, że ten dodatek sprzeciwia się obowiązującemu kodeksowi cywilnemu i wprost ten 'kodeks narusza, kodeks bowiem daje prawo każdemu posiadaczowi mieszkania, a — więc i lokatorowi swobodnie rozporządzać się tem. co miał i podnajmować wedle swojego uznania czy w całości, czy w części. Gdyby ten ustęp został uchwalony przez Sejm, to oczywiście tego prawa przysługującego mu wedle kodeksu cywilnego, każdy lokator, każdy mieszkaniec miasta byłby pozbawiony.</u>
<u xml:id="u-11.5" who="#PSuligowski">Dlatego stawiam wniosek, ażeby ten ustęp drugi z art. II skreślić jako zupełnie zbyteczny i zgoła nieusprawiedliwiony.</u>
<u xml:id="u-11.6" who="#PSuligowski">Następnie zwrócić się musze do art. 13. Jak już wyłuszczyli poprzedni mówcy. artykuł ten skreślono w Komisji Prawniczej i skreślono słusznie, bo gdyby się utrzymał w mocy, naruszyłby naturalne prawa samorządu miejskiego. Ponieważ został skreślony, rozwodzie się nad nim nie będę, bo przypuszczam, że ten punkt nie wywoła poważnych sporów, ani nie sprawi Sejmowi poważnych trudności a Sejm to skreślenie zatwierdzi.</u>
<u xml:id="u-11.7" who="#komentarz">(Marszałek obejmuje przewodnictwo)</u>
<u xml:id="u-11.8" who="#PSuligowski">Ale został art. 14, a dziś 13 w redakcji Komisji Prawniczej. Ten art. 14 ma w pewnej części, a mianowicie w zdaniu wstępnem cechę obrazy i naruszenia praw samorządu. Powiedziano tam, że w wypadkach, w których dla skutecznego i szybkiego przeprowadzenia tej ustawy w danych gminach okaże się to koniecznem. Minister Zdrowia Publicznego w porozumieniu z Ministrem Spraw Wewnętrznych może przeprowadzenie ustawy polecić podwładnym organom rządowym w zastępstwie zarządów gmin i na koszt gmin. Otóż nie podnoszę kwestii co do całej osnowy tego artykułu, dlatego, że w pewnych wypadkach konieczność takiego zarządzenia może być usprawiedliwiona. ale podnoszę kwestie co do sposobu zredagowania tego artykułu. Chodzi o to, że w wypadkach, w których to może być potrzebne dla skutecznego i szybkiego wykonania ustawy, a więc wówczas, gdy Minister uzna to za właściwe, może podług swego uznania odsunąć samorząd miejski od jego obowiązków i zastąpić go w działaniu przez organa rządowe. Otóż tak wysokich praw ustawa samorządowa nie daje ministrowi żadnemu, nawet Ministrowi Spraw Wewnętrznych, choć on jest najwyższa władzą nadzorczą nad miastami i nad samorządami miejskimi. W art. 64 i 65 ustawy samorządowej jest przewidziane, że w razie, kiedy potrzeba wstawić jakiś wydatek do budżetu. Minister Spraw Wewnętrznych może to nakazać, a w fazie gdyby tego nie wykonano, może przedsięwziąć odpowiednie zarządzenia. Ale z tego jeszcze nie wypływa, żeby Minister miał prawo ustanawiać organa inne i zastępywać niemi organa samorządu miejskiego. Dałoby się jednak te sprzeczności pogodzić, gdyby konieczność, którą się tu ma na myśli, nastała w inny sposób. Zdanie, które znajduje się na czele art. 14 należy zastąpić innym, a mianowicie zamiast wyrazów: „W wypadkach, w których dla skutecznego i szybkiego przeprowadzenia ustawy w danych gminach okaże się, że to koniecznem” wstawić „W wypadkach, kiedy samorządy miejskie uchylą się i nie wykonają ciążącego na nich w tej mierze obowiązku” — wówczas Minister przelewa ten obowiązek na organa rządowe i wykonywa te rzeczy nawet na koszt gminy. Przy innej, redakcji, przy tej. jaką tutaj zostawił p. sprawozdawca. obraza praw samorządu jest zbyt wielką. Trzeba sobie powiedzieć, że minister, jako reprezentant Rządu, jako Rząd, nie powinien nigdy naruszać samorządu w ten sposób, żeby za niego podstawiać inne organa. Jeden jedyny wypadek., w którym ta konieczność mogła by być usprawiedliwiona, zachodzi wówczas, gdy gmina uchyla się, gdy gmina nie wykonywa tego, co do niej należy. W tym wypadku zgoda. Ale w takim razie trzeba ten artykuł 14-ty odpowiednio zredagować, trzeba na jego początku umieścić postanowienie, że gdy gmina uchyla się i nie wykonywuje swego obowiązku, to w tym jedynym wypadku takie nadzwyczajne pogwałcenie praw samorządu, jest usprawiedliwione jako smutna konieczność.</u>
<u xml:id="u-11.9" who="#PSuligowski">Nareszcie niech mi wolno będzie poruszyć jeszcze jedną kwestie, a mianowicie kwestię tymczasowości tej ustawy. Kiedy tę ustawę rozpatrywano w Komisji Prawniczej, a następnie w obydwóch komisjach połączonych, t. j. w Komisji Miejskiej i w Komisji Prawniczej. we wszystkich debatach, a było ich dość dużo, bo posiedzeń było kilka, uznawano zawsze, że ustawa ta jest, tymczasową, że jeżeli mamy już dwie uciążliwe ustawy o rekwirowaniu; a mamy uchwalić jeszcze trzecią ustawę bardzo uciążliwą o rekwizycji lokali, to musimy traktować ją jako prawo tymczasowe, i jako prawo wyjątkowe, a więc jako prawo, wywołane potrzebami danej chwili, a zatem taka ustawa nie powinna mocy swojej przedłużać ponad prawdziwą konieczność. Otóż nie wystarcza mówić o tem, że ustawa ta jest tymczasowa, nie wystarcza mówić, że jest wyjątkowa, trzeba wyraźnie dać jej termin ściśle określony. Dlatego godzę się zupełnie z posłem Rottermundem, który przed chwilą o tej sprawie mówił i zwracał uwagę na konieczność, że do ostatniego artykułu tej ustawy, po wyrazach „ustawa niniejsza wchodzi w życie z dniem jej ogłoszenia”. trzeba dodać słowa „i obowiązywać ma do 31. grudnia 1920 roku”, to znaczy, że dla obowiązywania tej ustawy mamy na widoku koniec tego roku i cały rok przyszły.</u>
<u xml:id="u-11.10" who="#PSuligowski">Samo przez się rozumie się. że gdyby zaszła konieczność, i gdyby trudności. jakie w tej chwili są, nie minęły, to Sejm w razie potrzeby przedłuży czas obowiązywania tej ustawy. Ale trzeba powiedzieć, że koniecznością jest, ażeby ustawa wyjątkowa nosiła charakter tymczasowy, a ta czasowość nie polega na tem. że się w motywach, powie, że jest tymczasową, lecz na tem. że sama ustawa ma charakter tymczasowy, a charakter ten tymczasowy ma ona tylko w tym wypadku, gdy w samej ustawie określony jest termin, to jest gdy w osnowie ustawy jest powiedziane, że obowiązuje ona tylko do takiego a takiego dnia. I dlatego poprawka ta, a mianowicie dodanie do ostatniego artykułu postanowienia, iż ustawa ta ma obowiązywać do 31 grudnia 1920 roku, jest usprawiedliwiona i o przyjęcie tej poprawki mam zaszczyt upraszać.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#Marszałek">Głos ma poseł Perl.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#PPerl">Chciałbym pomówić o artykule pierwszym tej ustawy. Mówi on o kategoriach osób, którym zarządy gmin miejskich zobowiązane są dostarczać mieszkań. Otóż zakres tych osób jest bardzo wązki: chodzi tu tylko o urzędników, przyczem przyjmuje się zasadę wykonywania obowiązku publicznego. co jest sprawą dość nieokreśloną. Chodzi tu w gruncie rzeczy o urzędników, ale pytam się Panów, czy to czyni zadość tej naglącej potrzebie dostarczania mieszkań ludności, która dla najrozmaitszych ważnych powodów musi przebywać w Warszawie? Gdybyśmy ograniczyli się tylko do tego zakresu osób, ustawa miałaby, tylko charakter biurokratyczny, przyczem Państwo absolutnie nie wykona swoich obowiązków, ponieważ nie buduje domów. my zaś przyszlibyśmy tu ofiarować Państwu kosztem lokatorów wszelkie możliwe pomieszczenia, jakich sobie Państwo życzy.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#PPerl">Proszę Panów, nie nos dla tabakiery, ale tabakiera dla nosa. Chodzi o to. aby przy dzisiejszej klęsce mieszkaniowej Państwo i zarządy miejskie miały obowiązek dostarczania mieszkań nie tylko urzędnikom i urzędom państwowym. ale i tym mieszkańcom, którzy muszą dla ważnych powodów przebywać w Warszawie, czy w innem mieście, a mieszkania znaleźć nie mogą. A wypadki takiej konieczności stałego lub czasowego pobytu ' są przecież bardzo liczne. Jeśli naprz. urzędnik przybywa do miasta, to otrzymuje mieszkanie, ale jeśli ktoś dostaje posadę prywatną w mieście, czy dostarczenie mu mieszkania w dzisiejszych czasach nie jest również obowiązkiem gminy? Czy to jest mniej ważne, żeby robotnik czy inteligent, który dostaje posadę prywatną, również mógł znaleźć mieszkanie? Musimy dbać nie tylko o to. żeby nasze urzędy funkcjonowały, ale żeby i życie przemysłowe funkcjonowało, a cóż będzie, jeżeli urzędnik albo robotnik, czy dyrektor przybywa i nie może dostać mieszkania? Może to być specjalista, może to przecież być niezbędny pracownik, ale nikt o niego nie dba. Albo np. przyjeżdżają ludzie na pewien czas dla załatwienia rozmaitych ważnych interesów majątkowych. Dla nich również mieszkania niema. Państwo i gmina umywa od tego ręce i szuka mieszkań tylko dla urzędników. Jest to wielką niesprawiedliwością i dlatego popieram wniosek mniejszości, ażeby gminy zobowiązane były do wyszukiwania mieszkań nie tylko dla urzędników. ale również dla tych osób, które koniecznie muszą stale przez pewien czas w danem mieście przebywać.</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#PPerl">Następnie wnoszę poprawkę do art. 10. Mianowicie prosiłbym, aby Wysoki Sejm uchwalił skreślenie drugiego ustępu tego artykułu, który brzmi: „Zajęcia na ten cel — to znaczy dla urzędów państwowych — nie podlegają ograniczeniom, określonym w art. 3. 4, 5, 6, ani też przepisom, zawartym w ustępie 2 art. 7 i w art. 9”. Bo ten ustęp oznacza, że jeśli chodzi o zajęcie lokali na urzędy państwowe, to żadnych ograniczeń wogóle niema, że jeśli dla naszych, rozmnażających się jak grzyby po deszczu, urzędów państwowych potrzebny jest jakikolwiek lokal, to mogą one bez żenady i ceremonii wyrzucać nie tylko jednostki, nie zważając na to. ile pokoi zajmują, ale także instytucje kulturalne, związki zawodowe, wszelkiego rodzaju stowarzyszenia. Państwo miałoby więc prawo wyrzucać lokatorów i instytucje bez żadnej ceremonii. Widzimy, jak już dziś nasze władze pod tym względem Postępują. Widzimy, jak wyrzuca się na bruk instytucje zawodowe, jak wyrzuca się schroniska, bursy dla uczniów, ażeby tam mógł się pomieścić jakiś urząd wojskowy. Jeśli zaś wszelkie ograniczenia dla urzędów państwowych pod tym względem będą zniesione, to apetyty tych urzędów niewątpliwie wzrosną. Zwłaszcza wojskowość ma kolosalne apetyty i żadne mieszkanie nie wydaje się jej zbyt wielkiem. a ilość mieszkań, które wojskowość pragnie zagarnąć. jest nieograniczona. Korzystając z usunięcia wszelkich ograniczeń, wojskowość sięgnie absolutnie po wszystkie mieszkania, jakie się urzędowi wojskowemu spodobają.</u>
<u xml:id="u-13.3" who="#PPerl">Wprawdzie w ustępie trzecim art. 10 są rzekomo pewne ograniczenia, mianowicie powiedziane jest: „po uprzedniem dostarczeniu im przez gminę mieszkań, odpowiadających zasadom niniejszej stawy”. Ale co to znaczy? Jeśli ktoś mieszka na Krakowskiem Przedmieściu i musi mieszkać tam. lub wogóle w śródmieściu dla potrzeb swego zawodu. a dadzą mu mieszkanie na Czystem, albo na Woli lub w Mokotowie, to nie będzie to równoważnikiem. Albo też dadzą mu mieszkanie, nie odpowiadające jego potrzebom. bo tu nie jest powiedziane, czy to ma być mieszkanie podobne do tego, które zajmował przedtem, czy wogóle mieszkanie odpowiednie — zostawiona jest pod tym względem zupełna dowolność.</u>
<u xml:id="u-13.4" who="#PPerl">Gdy się będzie. rugować instytucję, która mieści się w śródmieściu, to jakby dla ironii wynajdą dla niej nieodpowiednie pomieszczenie gdzieś na krańcu miasta i na odwrót instytucja, która dotychczas mieściła się na krańcu miasta. zostanie przeniesiona na drugi kraniec, bo pod tym względem jest zupełna dowolność.</u>
<u xml:id="u-13.5" who="#PPerl">Dlatego proponuje usunięcie tego ustępu, który byłby traktowany jako ironia przez lokatorów w dzisiejszych czasach, kiedy właśnie grasuje to wyrzucanie instytucji i lokatorów na bruk. Byłaby to ustawa skierowana przeciwko potrzebom ludności na rzecz molocha państwowego, który sam nic nie robi, aby przyjść z, pomocą ludności. Byłaby to ustawa szkodliwa dla ludności. gdybyśmy nie ograniczyli prawa zajmowania mieszkań na urzędy państwowe. gdybyśmy nie powiedzieli, że urzędy państwowe na takich samych prawach muszą poszukiwać mieszkań, jak i wszyscy inni potrzebujący.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#Marszałek">Głos ma p. Minister Zdrowia Publicznego.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#MinisterZdrowiaPublicznegoJaniszewski">Należy dziś u nas odróżnić dwa momenty sprawy mieszkaniowej. Jeden piekący, nagły, nie dający się odłożyć, wymagający energiczne, o i natychmiastowego działania zaradczego — to ostry głód mieszkaniowy; drugi — to całokształt sprawy osiedleńczo-mieszkaniowej, odziedziczony jeszcze z czasów przedwojennych, z czasów jednak, kiedy ta sprawa była już także aktualna i kiedy zajmowały się nią poważnie wszystkie rządy państw cywilizowanych. Sprawa ta doznała pogorszenia wskutek wypadków wojennych, zupełnego przerwania ruchu budowla małych mieszkań. Jest to t. zw. chroniczny głód mieszkaniowy, t. j. nie tylko brak ilościowy, ale też brak wygodnych. higienicznych. małych mieszkań. Zwalczanie tego chronicznego głodu mieszkaniowego wymaga wprawdzie także energicznej działalności, ale pod tym względem jest czas na dokładne przedyskutowanie tematu, na ocenę planów działania i obranie drogi najwłaściwszej. zastosowanej do naszych warunków i do stanu naszego Skarbu. Sprawy tej. mającej dla Państwa pierwszorzędne znaczenie, dziś nie dotykam.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#MinisterZdrowiaPublicznegoJaniszewski">Tematem dzisiejszej dyskusji jest pierwszy moment — ostry głód mieszkaniowy. Ustawa, przedłożona dziś Wysokiemu Sejmowi do uchwały, ma zapobiec tej ostrej chorobie.</u>
<u xml:id="u-15.2" who="#MinisterZdrowiaPublicznegoJaniszewski">Należy przedewszystkiem zastanowić się nad określeniem pojęcia ostrego głodu mieszkaniowego, a właściwie zdać sobie sprawę z tego, kto cierpi na ostry głód mieszkaniowy?</u>
<u xml:id="u-15.3" who="#MinisterZdrowiaPublicznegoJaniszewski">Na ostry głód mieszkaniowy cierpią przedewszystkiem ci, którzy zmuszeni są z obowiązku swego urzędu mieszkać w miejscu siedziby tego urzędu, a którzy przed objęciem posady tu nie mieszkali. Należą tu urzędnicy rządowi i samorządowi, przedewszystkiem sprowadzeni z innych dzielnic, urzędnicy sądowi, profesorowie uniwersytetu, posłowie sejmowi, wojskowi, ambasadorowie i ich urzędnicy, w końcu misje zagraniczne. Ten ostry głód mieszkaniowy, dotykający niektórych z wymienionych powyżej osób, istnieje nie tylko w stolicy Państwa, ale prawie we wszystkich większych miastach w Polsce. Warszawa, wskutek tego, iż stała się obecnie stolica Państwa, cierpi może najwięcej na głód mieszkaniowy, tu bowiem -skoncentrowały się z konieczności wszystkie najgłówniejsze władze centralne. Statystyka zebrana przez Ministerstwo Zdrowia Publicznego. tycząca się urzędników rządowych, wykazała, że na 6765 urzędników, 1757 nie posiada mieszkań, to jest mieszka kątem, podczas gdy rodziny ich prowadzą osobne gospodarstwo w miejscu dawnego zamieszkania. Szczególniej cierpią na głód mieszkaniowy urzędnicy sądowi i profesorowie uniwersytetu, powołani z innych wszechnic do Warszawy. Wielu z nich odmawia przyjęcia katedry w Warszawie lub grozi porzuceniem objętych posad. Taki stan grozi dezorganizacja urzędów i instytutów państwowych. Wielu z posłów sejmowych nie ma również odpowiedniego pomieszczenia, nie znajduje spokojnego kąta do pracy, do zastanowienia się nad skomplikowanemi zadaniami, które stoją przed nimi, nad opracowywaniem odpowiednich wniosków i rezolucji. Także wyszukiwanie pomieszczeń dla ambasad zagranicznych sprawia naszemu Ministerstwu Spraw Zagranicznych często znaczne trudności.</u>
<u xml:id="u-15.4" who="#MinisterZdrowiaPublicznegoJaniszewski">Słowem głód mieszkaniowy, na który cierpią wspomniane powyżej sfery, domaga się natychmiastowego załatwienia. a dotychczasowa ustawa o zapobieganiu brakowi mieszkań nie daje dostatecznych środków, by temu głodowi mieszkań zapobiec szybko w należyty sposób i bez wielkich przykrości dla obywateli miasta.</u>
<u xml:id="u-15.5" who="#MinisterZdrowiaPublicznegoJaniszewski">Stan prawny tej sprawy przedstawia się, jak następuje. Według zasadniczej ustawy sanitarnej z dn. 19 lipca 1919 r. art. 3 ustęp 3 piecza nad należytem pomieszczeniem ludności w mieszkaniach należy do gminy. Do obowiązku gmin należy według dekretu sankcjonowanego przez Sejm z dn. 28 czerwca 1919 o zapobieganiu brakowi mieszkań. tworzenie osobnych urzędów mieszkaniowych, a według ustawy z 28 czerwca 1919 o ochronie lokatorów, tworzenie urzędów rozjemczych. Cała zatem bezpośrednia działalność mieszkaniowa skupia się w rękach gmin. Wspomniany dekret o zapobieganiu brakowi mieszkań daje w artykule 28 gminom możność częściowego zaspokojenia tego głodu przez remont mieszkań zniszczonych, przez zajmowanie i rekwirowanie mieszkań próżno stojących, przez zakaz rozbierania domów drewnianych i murowanych. odpowiadających warunkom technicznym i sanitarnym, przez dzielenie niezajętych lokalów 4-pokojowych i większych na mniejsze mieszkania, przez nakaz przebudowywania poddaszy, suteren i budowli gospodarczych na pomieszczenia mieszkalne, przez zajmowanie mieszkań osobom. które posiadają więcej niż jedno mieszkanie w mieście, przez nakaz odnajęcia części mieszkania, jeżeli rodzina lub osoba samotna zajmuje liczbę pomieszczeń ponad normę, w końcu przez czasowe zajęcie gruntów pod budowę mieszkań czasowych. W razie ujawniającego się braku mieszkań może gmina, na zastosowanie wyżej wymienionych środków — uzyskać zgodę Ministerstwa Zdrowia, działającego w porozumieniu z Ministerstwem Pracy l Ministerstwem Spraw Wewnętrznych.</u>
<u xml:id="u-15.6" who="#MinisterZdrowiaPublicznegoJaniszewski">Z tych wszystkich środków dzielenie mieszkań należy do środków najbardziej drakońskich i trudnych do urzeczywistnienia, bo zachodzą tu trudności nie tylko techniczne, lecz także społeczne i towarzyskie. W razie podziału mieszkania trzebaby nie tylko urządzać drugą kuchnię i rozmaite dodatkowe pomieszczenia, ale zachodzi trudność co do doboru ludzi, mających obok siebie zamieszkać. Trudno jest umieszczać awanturnika obok spokojnej rodziny i naodwrót.</u>
<u xml:id="u-15.7" who="#MinisterZdrowiaPublicznegoJaniszewski">Te względy przemawiają za tem, żeby ten wymieniony ustęp art. 28 obowiązującego dekretu stosowany był jak najrzadziej i tylko w wyjątkowych razach. Dotychczasowe doświadczenie wykazało jednak, że stosowanie przepisów art. 28 nie wystarcza dla energicznej akcji, zdążającej do zapobiegania brakowi mieszkań.</u>
<u xml:id="u-15.8" who="#MinisterZdrowiaPublicznegoJaniszewski">Każdemu nasunąć się musi myśl, że moglibyśmy jednym zamachem pozbyć się ostrego głodu mieszkaniowego. gdybyśmy z miast usunęli część licznie tu mieszkających cudzoziemców, którzy nie koniecznie mieszkać muszą w większych miastach, cierpiących na głód mieszkaniowy. Nasz liberalizm pod tym względem jest wprost niezrozumiały. My sami i nasze dzieci cierpimy głód, chłód, mieścimy się niewygodnie dlatego, żeby kilkadziesiąt tysięcy cudzoziemców, z którymi powadzimy wojnę, miało wygodne życie w miastach. Chciałbym. żeby nasze dzieci dożyły tych czasów, kiedy względem własnych obywateli okazywać będziemy tyle tolerancji i miłości bliźniego, ile zaufania i tolerancji okazujemy naszym wrogom, z którymi prowadzimy wojnę. W każdym razie z powodu głodu mieszkaniowego całej tej ilości obcego i wrogiego nam żywiołu nadal tolerować nie możemy.</u>
<u xml:id="u-15.9" who="#MinisterZdrowiaPublicznegoJaniszewski">Już tem jednem zarządzeniem moglibyśmy zapobiec głodowi mieszkaniowemu. Co do Warszawy, pozostają jeszcze inne środki, jak: usunięcie pewnych urzędów, które równie dobrze mieścić się mogą w jakim mieście prowincjonalnem, wydanie zakazu używania mieszkań na inne cele, jak składy, kina, teatry. Na to jednak, żeby móc rekwirować mieszkania, zajmowane przez cudzoziemców, potrzebna jest osobna ustawa.</u>
<u xml:id="u-15.10" who="#MinisterZdrowiaPublicznegoJaniszewski">Ustawa niniejsza nosi wprawdzie na sob5e piętno ustawy wyjątkowej, ale czasy, w których żyjemy. i stosunki są również wyjątkowe i do nich stosować musimy nasz program działania. Ma ona na celu jeszcze jedną ważna sprawę: zjednoczenie sprawy rekwizycji mieszkań w jednym urzędzie. Dotychczas rekwirowały mieszkania: Urząd zwalczania Lichwy i Spekulacji. Ministerstwo Rolnictwa i Dóbr Państwowych. Komenda Miasta. Magistrat. Komisarz Rządowy. Budownictwo Wojskowe, w końcu komisje obchodowe dla dozorców. Z wyliczonych urzędów tylko _Ministerstwo Rolnictwa i Dóbr Państwowych oraz Magistrat były uprawnione do tej czynności. Pierwszym krokiem Ministerstwa Zdrowia Publicznego, gdy sprawa mieszkaniowa od niedawna dostała się w jego ręce, było położenie kresu tej anarchii rekwizycyjnej. Ustawa niniejsza oddaje całą sprawę rekwizycyjną wyłącznie w ręce gminnego urzędu mieszkaniowego.</u>
<u xml:id="u-15.11" who="#MinisterZdrowiaPublicznegoJaniszewski">W sprawie zgłoszonych przez p. posła Suligowskiego poprawek, nadmieniam. co następuje:</u>
<u xml:id="u-15.12" who="#MinisterZdrowiaPublicznegoJaniszewski">Ustęp drugi art. 11 daje gminie bardzo daleko sięgające uprawnienia, które w wyjątkowych razach, w myśl art. 14 projektu ustawy mogłyby przejść i na Rząd. Nie da się zaprzeczyć, że to uprawnienie gminy jest bardzo znacznem ograniczeniem prywatnych praw właścicieli domów i mieszkań, ale jest to, jak już wspomniałem, ustawa wyjątkowa i tymczasowa, a w tych wyjątkowych czasach byliśmy już świadkami o wiele dalej sięgających ograniczeń praw osób prywatnych na rzecz interesów Państwa i szanowny p. poseł Suligowski przeciwko temu nie protestował. Z prawa stosowania ustępu drugiego art. 11 mógłby Minister Zdrowia Publicznego korzystać tylko w wyjątkowych razach, bo da się to wprowadzić tylko w gminach, posiadających wzorowa i wyrobioną administrację. Dodać muszę w końcu, że w Niemczech wprowadzono przymusowe meldowanie każdej umowy najmu lub podnajmu w gminie i prawomocność najmu uzależniono od każdorazowego zezwolenia gminy. Ponieważ trudno jest w chwili obecnej przewidzieć, jak się ułożą u nas stosunki mieszkaniowe, szczególniej w dużych miastach, uważam zatem za słuszniejsze odrzucić poprawkę p. posła Suligowskiego, aby nie psuć całokształtu ustawy, która jest wprawdzie dla wielu z nas jako wyjątkowa, niesympatyczną, jednak stanowi całość dobrze skonstruowaną.</u>
<u xml:id="u-15.13" who="#MinisterZdrowiaPublicznegoJaniszewski">Redakcję art. 14 w brzmieniu komisji uważam za racjonalniejszą, a to z tego powodu, że jeżeli potrzeba tej ustawy zastała wywołana przyczyną nagła, trzeba też, ażeby jej wykonanie mogło być szybkie i sprężyste, bo wtedy tylko okaże się ona odpowiednią.</u>
<u xml:id="u-15.14" who="#MinisterZdrowiaPublicznegoJaniszewski">W końcu dodatek do art. 20 uważałbym za zbyteczny. Na straży wypełnienia ustawy stoi Rząd. Jeżeli ustawa jaka okaże się niepotrzebną, przestanie się ją stosować, a Sejm może ją znieść w każdej chwili. Przewidzieć, kiedy ustawa stanie się zbyteczną, nikt w obecnej chwili nie może.</u>
<u xml:id="u-15.15" who="#MinisterZdrowiaPublicznegoJaniszewski">Niniejsza ustawa nie załatwi nawet w części sprawy mieszkaniowe. Czyni ona jedynie zadość przejściowej nagłej potrzebie, nosi też charakter ustawy przejściowej, lecz jest niezbędną, dlatego proszę o jej przyjęcie w brzmieniu przedstawionem przez sprawozdawcę Komisji Prawniczej. Panu posłowi Rottermundowi dziękuję za kondolencję, jaką wyraził Ministerstwu Zdrowia Publicznego z powodu wniesienia do Sejmu tak niepopularnej wyjątkowej ustawy.</u>
<u xml:id="u-15.16" who="#MinisterZdrowiaPublicznegoJaniszewski">Ministerstwo Zdrowia Publicznego dostało niedawno całokształt polityki osiedleńczo mieszkaniowej w swoje ręce i w krótkim czasie posunęło tę sprawę znacznie naprzód. Administracja państwowa musi niestety wnosić od czasu do czasu także mniej popularne ustawy, jeżeli tego wymaga interes państwowy. Byłoby to bardzo przyjemne, gdyby można było sobie wybierać tylko sprawy popularne, a unikać mniej przyjemnych, ale w tej formie, w jakiej sobie wyobraża administracje państwową p. poseł Rottermund. ona nigdzie na świecie dotąd przynajmniej nie istnieje.</u>
<u xml:id="u-15.17" who="#MinisterZdrowiaPublicznegoJaniszewski">Mylne jest twierdzenie p. posła Rottermunda jakoby wniesienie tej ustawy było pierwszym krokiem Ministerstwa Zdrowia Publicznego w wykonywaniu praw, związanych z kwestia mieszkaniową. Panu posłowi Rottermundowi jako prezesowi sejmowej Komisji Zdrowia Publicznego, wiadome jest zapewne, że Sejm już przed feriami letniemi uchwalił wniesiona przez Ministerstwo Zdrowia Publicznego ustawę „O funduszu mieszkaniowym”.</u>
<u xml:id="u-15.18" who="#MinisterZdrowiaPublicznegoJaniszewski">Dalsze wywody p. posła Rottermunda polegają najwidoczniej na nieporozumieniu. Kto uważnie przestudiował projekt niniejszej ustawy i kto zna zasadniczą ustawę sanitarną, ten wie. że całe wykonawstwo należy do gminy, a tylko w razie niespełnienia przez gminę obowiązków ustawowych Minister Zdrowia Publicznego może przekazać wykonanie ustawy organom swoim w pierwszej i drugiej instancji. Pan poseł Rottermund, jako gorący obrońca samorządów, z pewnością wierzy w to, że gminy spełniać będą swój obowiązek sumiennie i energicznie.</u>
<u xml:id="u-15.19" who="#MinisterZdrowiaPublicznegoJaniszewski">Wyżej wymienione ustawy zaprzeczają też twierdzeniu p. posła Rottermunda. jakoby Rząd spychał samorząd do roli podrzędnego czynnika.</u>
<u xml:id="u-15.20" who="#MinisterZdrowiaPublicznegoJaniszewski">Co do ostatniego życzenia p. posła. Rottermunda. żeby sprawy mieszkaniowe przekazać innemu Ministerstwu, to tego zdania nie podzieli nikt, kto chociaż pobieżnie, chociaż a książek, zapozna się ze sprawa osiedleńczo-mieszkaniową i kto zna dokładnie dotychczasowa działalność Ministerstwa Zdrowia Publicznego na tem polu.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#Marszałek">Głos ma poseł Hirszhorn.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#PHirszhorn">Wysoki Sejmie! Zupełnie niesłusznie ustawa ta zajmuje się jedynie wyszukiwaniem mieszkań dla urzędników. Jeśli się mówi o ustawie mieszkaniowej, to ona powinna czynić zadość wszystkim potrzebom mieszkaniowym. czyli tej całej nędzy mieszkaniowej. jaka panuje obecnie w Warszawie. Ze sprawa mieszkaniową ma się rzecz zupełnie tak samo, jak ze sprawą chleba. jak ze sprawą artykułów żywnościowych. Jeśli wierna artykułów żywnościowych poddostatkiem, i niema nadziei, żeby wkrótce było ich dosyć, wtenczas nie pozwala się, ażeby jedni mogli kupować żywności, ile im się podoba. a drudzy umierali z głodu. Talk samo rzecz się ma z mieszkaniami. Tu nie chodzi o wyszukiwanie mieszkań dla urzędników, tu chodzi o danie mieszkań całej ludności, która ich mieć nie może. A wiadomo, że lwia część Warszawy albo wcale nie ma mieszkań i musi mieszkać bardzo daleko od Warszawy. albo gdzieś na przedmieściu, albo nawet cała rodzina gnieździ się w maleńkiej izdebce. Z drugiej zaś strony widzimy, że ludzie samotni, ludzie mający bardzo małe rodziny, zajmują kolosalne lokale, 8-pokojowe. a może i większe. Wiemy, że ludzie, mieszkający nie stale w Warszawie, lecz na wsi, mają olbrzymie lokale tylko dla parady, dla przyjemności. Odnosi się to nie tylko do zwykłych mieszkańców, lecz to samo powinno się odnosić i do urzędników i urzędów. Urzędnikowi, podobnie jak osobie cywilnej nie wolno zajmować mieszkania takiego, które przerasta jego konieczną potrzebę. Nie wolno także tworzyć zbytecznych urzędów. wiedząc, że dla nich mieszkań niema. a zbywające mieszkania przeznaczyć należy przedewszystkiem dla ludności ubogiej i pracującej.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#PHirszhorn">Uprzytomnijmy sobie i to. że sprawa mieszkaniowa ma jeszcze jedną analogię ze sprawą chleba. Wiemy, że co do mieszkań istnieją pewne normy, wiemy, że na mocy ustawy o lichwie i spekulacji nie wolno gospodarzom domu, czy jak się mówi, kamienicznikom. podnosić ceny mieszkań do dowolnych rozmiarów. lecz cena ta musi wynosić akurat tyle, ile wynosiła przed wojną. Jeśli weźmiemy pod uwagę zły stan naszej waluty, jeśli weźmiemy pod uwagę, że pod tym względem zostały ustanowione normy, czyli kurs marek taki, jaki był przed wojną, to zrozumiemy, że gospodarze domów zupełnie słusznie muszą ponosić pewne ofiary dla ludności. Ale rozumiem, że takich ofiar żąda się dla ludności ubogiej, nie rozumiem zaś, żeby z jednej strony zmuszać gospodarzy domów do ofiar, a z drugiej strony wcale nie ograniczać ludzi bogatych, którzy mają kolosalne mieszkania i z tych mieszkań korzystają po tańszej cenie, tak jakgdyby oni potrzebowali brać od kogoś jałmużnę. Dlatego sądzę, że ta ustawa nie powinna być przeznaczona specjalnie na to. żeby z niej korzystali urzędnicy, lecz powinna służyć na to. aby dać mieszkania ogółowi ludności. W tym sensie powinno się art. 1 zmienić.</u>
<u xml:id="u-17.2" who="#PHirszhorn">Jest jeszcze inna potrzeba, która również wymaga rekwirowania mieszkań: mieszkania są potrzebne nie tylko dla ludzi prywatnych. lecz także dla instytucji kulturalnych, dla instytucji politycznych. zawodowych i społecznych. Obecnie rzecz się ma zupełnie inaczej. Ażeby zarekwirować mieszkanie dla jakiegoś urzędnika, który zapewne mógłby poprzestać na mniejszem mieszkaniu. wyrzuca się instytucje zawodowe, instytucje kulturalne, instytucje robotnicze. Tak się dziać nie powinno, lecz wręcz przeciwnie. Dla instytucji kulturalnych i politycznych powinno się rekwirować mieszkania ludzi, którzy mają zbyt wielkie mieszkania. Instytucie kulturalne są bowiem podstawą bytu kulturalnego państwa.</u>
<u xml:id="u-17.3" who="#PHirszhorn">Dzieje się dziś jeszcze jedno zło. Ponieważ jedni mają mieszkania zbyt obszerne. a dla urzędników mieszkań niema. więc wyrzuca się poprostu ludzi przybywających z prowincji, którzy są stałymi mieszkańcami Polski, przyczem wyrzucanie to tłumaczy się brakiem mieszkań. W ten sposób podstawowe prawo każdego obywatela do zmieniania miejsca zamieszkania, tak zwanego przenoszenia się z miejsca z na miejsce, pogwałca się wskutek braku mieszkań i wskutek nieumiejętnego korzystania ze zbyt wielkich lokali.</u>
<u xml:id="u-17.4" who="#PHirszhorn">Charakterystycznem jest, że w obronie proponowanej ustawy wystąpił Minister Zdrowia Publicznego. Zdawałoby się, co ma wspólnego Minister Zdrowia z kwestia mieszkań dla urzędników? Ja rozumiem, że Ministerstwo Zdrowia powinno dbać o dobro ludzi, którzy maja zbyt ciasne izdebki, rodzinom, mieszkającym w suterynach lub na poddaszach, nie odpowiadających w najmniejszym stopniu ich potrzebom, że Ministerstwo Zdrowia powinno dbać o to, ażeby w imię nie tylko zdrowia tych ludzi, lecz także w imię zdrowotności całego miasta, w imię tego, ażeby ci biedacy nie rozszerzali epidemii w miastach. dostarczyć im lokali. I zdawałoby się, że jeżeli Minister Zdrowia Publicznego wystąpi, to powie, że trzeba rekwirować mieszkania dla tej ubogiej ludności. Niestety o tem absolutnie nie słyszymy. I dlatego sądzę, że Ministerstwo Zdrowia Publicznego powinno popierać rekwizycje mieszkań raczej dla tych, którym są potrzebne minimalne mieszkania.</u>
<u xml:id="u-17.5" who="#PHirszhorn">Wreszcie wspomnę o kwestii cudzoziemców. Zupełnie słuszne byłoby, że kiedy niema mieszkań, to nie można tolerować. ażeby takim cudzoziemcom, którzy dopiero co. tu przybyli, dla których wcale nie jest ważnem mieszkać właśnie w Warszawie, bo idzie im tylko o jakieśkolwiek schronienie przed nieurządzonemi w ich państwie stosunkami, dawać zbyt wielkie lokale i kazać się ograniczyć. Ale nie zapominajmy, że prawo obywatelstwa w Polsce nie zostało jeszcze opracowane, że my nie wiemy jeszcze, kto dziś jest cudzoziemcem. Według praw dotychczas obowiązujących, według praw rosyjskich kierujemy się zasadą zupełnie mylną w określaniu cudzoziemców czyli obcokrajowców. Każdego człowieka. który się nie urodził w b. Królestwie Polskiem. na mocy ustawy policyjnej nie uważa się za obywatela polskiego i niestety to policyjne prawo rosyjskie także dziś w naszej smutnej praktyce stosuje się. Człowiek może mieszkać kilkadziesiąt lat w Polsce, ale jeżeli się nie urodził w Polsce, albo nie zapisał się do ksiąg stałej ludności — a wtedy zapisywać się nie było potrzeby, bo nie dawało to żadnych przywilejów — to dzisiaj ruguje się go z mieszkania pod tym pozorem, że jest cudzoziemcem. Ale takich ludzi zupełnie rdzennych i stale tu mieszkających nie powinno się uważać za cudzoziemców.</u>
<u xml:id="u-17.6" who="#PHirszhorn">Otóż ja bym nie chciał, ażeby te dotychczasową praktykę, stosować dalej, ponieważ ustawa, o której dziś mowa jest niewyraźnie zredagowana i mówi ogólnikowo o cudzoziemcach, nie wyjaśniając, kto właściwie jest cudzoziemcem. i nie biorąc pod uwagę, że ustawa o obywatelstwie nie została jeszcze uchwalona. Dlatego mam nadzieje, że jeżeli nie w samej ustawie, to przynajmniej w komentarzu do niej będzie wyraźnie powiedziane, że tu niema się na myśli takich obywateli, którzy istotnie mieszkają w Warszawie, choć w Warszawie się nie urodzili.</u>
<u xml:id="u-17.7" who="#PHirszhorn">Sądzę też. że przedewszystkiem art. 1 ustawy powinien brzmieć tak: W celu dania obywatelom możności otrzymania mieszkań, odpowiadających minimalnym ich potrzebom, a z drugiej strony w celu zapewnienia instytucjom politycznym. kulturalnym, społecznym > zawodowym odpowiednich lokali itd.</u>
<u xml:id="u-17.8" who="#PHirszhorn">Zwrócę jeszcze uwagę na drobny szczegół, że w art. 6 opuszczono parę przymiotników, które mogą w praktyce zaszkodzić ustawie. Mianowicie jest powiedziane, że zajęciu nie podlegają części mieszkań, niezbędne dla wykonywania zawodów wolnych, dalej niezbędne lokale organizacji zawodowych i kulturalnych, a zapomniano wspomnieć o politycznych i społecznych. Wprawdzie można powiedzieć, że to samo przez się rozumie. Ale wiemy, że to, co nie jest wyraźnie powiedziane, można w rozmaity sposób komentować, kto wie. jak władze policyjne komentować to będą. Dlatego proponuje, ażeby dodać tu słowa: „politycznych i społecznych”.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#Marszałek">Rozprawa zamknięta. Głos ma jeszcze sprawozdawca p. Mieczkowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#PMieczkowski">Ustawa niniejsza, jak już zaznaczyłem, sprawy mieszkań rzeczywiście nie rozwiązuje, lecz jest koniecznością dla załatwienia tych spraw, które już od tygodnia czekają. Trzeba koniecznie dać mieszkania tym, którzy dla wykonania obowiązków publicznych muszą tu mieszkać. I dlatego jesteśmy przeciwni temu, żeby rozszerzać te ustawę i na inne ważne przyczyny, jak tego chcą przedstawiciele mniejszości.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#PMieczkowski">Co się tyczy poprawek Posła Suligowskiego. to były one już rozpatrywane w Komisji Prawniczej. Jako rzecznik Komisji z obowiązku muszę wypowiedzieć się przeciwko tym poprawkom. Co się tyczy poprawki P. Perlą, to muszę zaznaczyć, że nie podlegają ograniczeniom rekwizycje dla urzędów państwowych, dlatego, że przecież te ograniczenia polegają na tem. że z mieszkań o czterech pokojach bierze się jeden pokój, z pięciu dwa itd. Urzędy państwowe przeważnie potrzebują wielkich lokali i gdyby się stosowało takie ograniczenie, to naturalnie żaden urząd nie mógłby żadnego lokalu zarekwirować. a przecież stoimy na stanowisku, że interes jednostki musi ustąpić przed interesem Państwa i dlatego tych ograniczeń stosować tu nie możemy.</u>
<u xml:id="u-19.2" who="#PMieczkowski">Muszę jeszcze dodać, że o ile wiem. Rząd ma dosyć tych lokali, a zresztą już to ograniczenie, że rugowanym lokatorom. trzeba znaleźć i wynająć inne mieszkanie, bo bez tego nie można im wypowiedzieć mieszkania, że wystarczy, żeby prawo tych rekwizycji jak najrzadziej stosować. Z tych powodów wypowiadam się przeciw poprawce p. Perla.</u>
<u xml:id="u-19.3" who="#PMieczkowski">Jednocześnie muszę się wypowiedzieć przeciw poprawce P. Hirszhorna do art. 1, ponieważ popiera on poprawkę mniejszości. Co do poprawki do art. 6. to samo przez się rozumie się, że chodzi tu i o związki polityczne i o wszelkie inne związki zawodowe.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#Marszałek">Rozprawa ogólna zamknięta, przystępujemy do rozprawy szczegółowej.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#Marszałek">Do art. 1 wnosi Poseł Hirszhorn poprawkę. Proszę Pana Sekretarza o odczytanie jej.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#komentarz">(Czyta:)</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#SekretarzpWaszkiewicz">„W celu dania obywatelom możności otrzymania mieszkań odpowiadających minimalnym ich potrzebom, jak również celem zapewnienia instytucjom politycznym, społecznym, zawodowym i kulturalnym posiadania odpowiedniego lokalu..”.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#Marszałek">Proszę tych Posłów, którzy są za tą poprawką, ażeby powstali z miejsc. Mniejszość, poprawka odrzucona. Jest jeszcze wniosek mniejszości, aby do art. 1 ustawy dodać w formie drugiego punktu słowa: „co do których zachodzą inne ważne przyczyny stałego lub czasowego przebywania w danej gminie”.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#Marszałek">Proszę tych Posłów, którzy są za tą poprawką, wniesioną do art. 1 przez mniejszość Komisji, ażeby powstali z miejsc. Mniejszość, poprawka odrzucona. Wobec tego mogę przypuszczać, że art. 1 przyjęty w brzmieniu Komisji.</u>
<u xml:id="u-22.2" who="#Marszałek">Do art. 2. 3, 4 i 5 nie zgłoszono żadnych poprawek, przypuszczam więc bez głosowania, że artykuły te również są przyjęte w brzmieniu Komisji. Do art. 6 poseł Hirszhorn wnosi, ażeby w ustępie pierwszym pomiędzy słowami: „zawodowych i kulturalnych” wstawić wyrazy „politycznych i społecznych” a więc rozszerzyć ten artykuł. Proszę tych Posłów, którzy są za dopiero co odczytaną poprawką Posła Hirszhorna, aby powstali z miejsc. Stoi mniejszość poprawka odrzucona. Art. 6 jest zatem przyjęty w brzmieniu Komisji.</u>
<u xml:id="u-22.3" who="#Marszałek">Art. 7, art. 8. także przyjęte. W następnych artykułach Komisja Prawnicza sama porobiła rozmaite zmiany. O ile nie usłyszę protestu, przypuszczę bez głosowania, że plenum zgadza się na poprawki Komisji. Mianowicie w art. 9 Komisja Prawnicza wnosi, aby w drugim wierszu pierwszego zdania po słowie: „mieszkania” dodać „bez uszczerbku jednak dla pierwotnego właściciela mieszkania” Nie słyszę protestu, przypuszczam. że w tem brzmieniu art. 9 przyjęty. Do art. 10 jest poprawka p. Perlą, który proponuje cały ustęp drugi: „Zajęcia na ten cel nie podlegają ograniczeniom. określonym w art. 3, 4, 5, 6, ani też przepisom, zawartym w ustępie 2-im art. 7-go i w art. 9-ym”. Proszę tych posłów, którzy są za poprawką p. Perlą, żądającą skreślenia drugiego ustępu art. 10, ażeby powstali z miejsc. Stoi mniejszość, ta poprawka odrzucona. Bez głosowania mogę przypuścić. że jest przyjęta w art. 10 poprawka, którą wnosi Komisja Prawnicza do ustępu trzeciego. by po słowach: „zasadom niniejszej ustawy” (w tym wierszu) dodać: „i drogą rekwizycji w razie potrzeby”. Przez to sens jest niezmieniony. Zatem art. 10 w tym brzmieniu przyjęty.</u>
<u xml:id="u-22.4" who="#Marszałek">Do art. 11 wnosi poseł Suligowski, aby skreślić punkt drugi, rozpoczynający się od słów: „zarządzić, iż...”. Proszę tych Posłów, którzy są za tą poprawką. ażeby powstali z miejsc. Mniejszość, ta poprawka odrzucona.</u>
<u xml:id="u-22.5" who="#Marszałek">Do art. 12 nikt się nie zgłosił, poprawek niema żadnych, uważam go za przyjęty. Co do art. 13 to Komisja wnosi. ażeby treść jego gdzieindziej umieścić i wskutek tego nastąpi inna numeracja.</u>
<u xml:id="u-22.6" who="#Marszałek">Do. art. 14 poseł Suligowski wnosi poprawkę, ażeby wykreślić pierwsze zdanie: „W wypadkach, w których dla skutecznego i szybkiego przeprowadzenia tej ustawy w danych gminach okaże się to potrzebnem”. a w to miejsce wstawić następujące brzmienie: „W razie wykonywania przez zarząd komunalny obowiązków ustawą niniejszą na niego włożonych”.</u>
<u xml:id="u-22.7" who="#Marszałek">Proszę tych Posłów, którzy są za tą poprawka posła Suligowskiego. ażeby powstali z miejsc. Biuro ma wątpliwość, zatem musi nastąpić głosowanie przez drzwi. Tych posłów, którzy są za poprawka posła Suligowskiego. a więc, żeby nadać w art. 14 pierwszemu zdaniu inne brzmienie, niż to. które jest podane w druku nr. 1152, proszę, ażeby weszli przez drzwi z napisem „tak”, inni. wejdą przez drzwi z napisem „nie” Głosowanie się rozpoczyna.</u>
<u xml:id="u-22.8" who="#komentarz">(Posłowie opuszczają salę)</u>
<u xml:id="u-22.9" who="#komentarz">(Po głosowaniu)</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#Marszałek">Rezultat głosowania jest następujący: za poprawka P. Suligowskiego głosowało 121 posłów, przeciwko 147, zatem poprawka upadla.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#Marszałek">Prócz tego Komisja Prawnicza do art. 14 ustawy proponuje w trzecim wierszu po słowach „Minister b. Dzielnicy Pruskiej” dodać „w porozumieniu z Ministrem Spraw Wewnętrznych”. Ponieważ jest to tylko zmiana redakcyjna, przypuszczam, iż bez głosowania art. 13, dawniej 14 został przyjęty. W art. 15. który teraz dostanie nr. 14 Komisja Prawnicza zmienia cyfry, skreśla się liczbę 14 i do daje słowo „i” po liczbie 11. Mogę przyjąć bez głosowania. że artykuł ten wraz z poprawką przyjęty.</u>
<u xml:id="u-23.2" who="#Marszałek">Art. 16 przyjęty. Art. 17 zmienia się tak samo, jak art. 12. Art. 18 — przyjęty art. 19, przyjęty. Do art. 20 p. Suligowski wnosi, ażeby po słowach „ustawa niniejsza wchodzi w życie z dniem ogłoszenia” dodać słowa, „i obowiązywać ma do 31 grudnia 1920 r.” ogranicza zatem tę ustawę na 13 miesięcy. Proszę tych Posłów, którzy są za przyjęciem tylko co odczytanej poprawki p. Suligowskiego, ażeby powstali z miejsc. Stoi mniejszość. Poprawka upadła.</u>
<u xml:id="u-23.3" who="#Marszałek">Napis: „Ustawa z dnia 27 listopada 1919 r. o obowiązku zarządów gmin miejskich, dostarczania pomieszczeń” — przyjęty.</u>
<u xml:id="u-23.4" who="#Marszałek">W ten sposób ustawa w drugiem czytaniu byłaby przyjęta. Ponieważ sprawa jest pilna, proponuję, ażeby natychmiast przystąpić do trzeciego czytania.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#PPerl">Proszę o odłożenie trzeciego czytania na podstawie regulaminu.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#Marszałek">Zwracam uwagę, że art. 43 regulaminu właśnie pozwala urządzić trzecie czytanie natychmiast do drugiem. Może poseł Perl umotywuje swój wniosek o odroczenie.</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#komentarz">(P. Perl: Cofam swój wniosek)</u>
<u xml:id="u-25.2" who="#Marszałek">Przystępujemy zatem do trzeciego czytania. Nikt głosu nie zażądał. Poddaję pod głosowanie en bloc całą ustawę tak. jak ona została przyjęta w drugiem czytaniu. Proszę tych Posłów, którzy są za przyjęciem całej ustawy en bloc w trzeciem czytaniu, ażeby powstali z miejsc.</u>
<u xml:id="u-25.3" who="#komentarz">(Większość)</u>
<u xml:id="u-25.4" who="#Marszałek">Ustawa w trzeciem czytaniu przyjęta.</u>
<u xml:id="u-25.5" who="#Marszałek">Przystępujemy do rezolucji. Rezolucje są wydrukowane w druku nr. 1152. O ile nikt nie zaprotestuje, będę przypuszczał. iż rezolucje te są przyjęte. Nikt nie protestuje, a zatem sprawa załatwiona.</u>
<u xml:id="u-25.6" who="#Marszałek">Jak mi donosi p. dyrektor Biura Sejmowego komisje: Komisja Przemysłowo-Handlowa i Komisja Ochrony Pracy zgodziły się wprawdzie na brzmienie ustawy o czasie pracy w przemyśle i handlu, ale. niestety, poprawki, na które Komisje się zgadzają, nie wyszły z druku i nie można ich było rozdać posłom. Wedle postanowienia, zapadłego na Konwencie Seniorów, nie można tej sprawy brać na razie na porządek dzienny.</u>
<u xml:id="u-25.7" who="#Marszałek">Ponieważ punkt trzeci porządku dziennego stanie się, przypuszczam, bezprzedmiotowym w czasie posiedzenia...</u>
<u xml:id="u-25.8" who="#komentarz">(Głosy na lewicy: Dlaczego?)</u>
<u xml:id="u-25.9" who="#Marszałek">Na razie nie mam danych na-to, ażeby Panów objaśnić.</u>
<u xml:id="u-25.10" who="#komentarz">(Wesołość na lewicy)</u>
<u xml:id="u-25.11" who="#Marszałek">Proponuję. ażeby załatwić poza porządkiem dziennym rozmaite rzeczy niewątpliwe.</u>
<u xml:id="u-25.12" who="#komentarz">(Głos na lewicy: Czy jest rząd, czy nie ma?)</u>
<u xml:id="u-25.13" who="#Marszałek">A więc, przedewszystkiem: dn. 7 listopada r. b. uchwała sejmową powołaną została Komisja złożona z 5 osób dla zbadania stanu rzeczy w więzieniach i obozach koncentracyjnych. Wedle przyjętego zwyczaju prosiłem Komisję Prawnicza o wskazanie kandydatów. Komisja Prawnicza proponuje: pp. Bagińskiego. Tabaczyńskiego, Opalę, Pużaka i Wichlińskiego.</u>
<u xml:id="u-25.14" who="#Marszałek">Przypuszczam, że plenum się zgadza.</u>
<u xml:id="u-25.15" who="#komentarz">(P. Daszyński: Może zrobimy przerwę, Panie Marszałku.)</u>
<u xml:id="u-25.16" who="#Marszałek">Chcę załatwić drobna ustawę o orderze „Virtuti Militari”.</u>
<u xml:id="u-25.17" who="#komentarz">(P. Klemensiewicz: Ministrom na drogę krzyż, to jednogłośnie uchwalimy!)</u>
<u xml:id="u-25.18" who="#Marszałek">Proszę wziąć do ręki druk nr. 1192.</u>
<u xml:id="u-25.19" who="#komentarz">(Czyta:)</u>
<u xml:id="u-25.20" who="#Marszałek">Ustawa w przedmiocie zmiany punktu 2 art. 19 ustawy z dnia 1 sierpnia 1919 r (Dz. Ustaw Nr. 67 z r. 1919 poz. 409) o orderze wojskowym „Virtuti Militari”.</u>
<u xml:id="u-25.21" who="#Marszałek">Głos ma P. Dubanowicz.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#PDubanowicz">Wysoka Izbo! Pan Minister Spraw Wojskowych zwrócił się do Komisji z życzeniem uzupełnienia ustawy z dn. 1 sierpnia br. w sprawie nadania orderu „Virtuti Militari”. Art. 19 ustawy przyjętej przez Wysoka Izbę mówi:</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#komentarz">(czyta)</u>
<u xml:id="u-26.2" who="#PDubanowicz">„Kapitułę tymczasowa z członków aż do jej ukonstytuowania. sposobem w art. 11 przewidzianym. powoła Wódz Naczelny z pośród starszych, w boju zasłużonych oficerów. w stosunku procentowym do liczby oficerów poszczególnych formacji, z których utworzyła się armia polska”.</u>
<u xml:id="u-26.3" who="#PDubanowicz">Jednakże członkowie tej kapituły sami nie mieliby jeszcze orderu, a stad nasuwają się trudności, że ordery tymczasem nadawałoby grono, które samo nie posiada praw z. tym orderem związanych. W dodatku art. 8 ustawy przewiduje utworzenie „Zgromadzenia Kawalerów Orderu Virtuti Militari”, z którego członkowie kapituły tymczasowej, jako nie posiadający orderu, byliby wykluczeni. Z tego powodu p. Minister Spraw Wojskowych zwrócił się do Komisji o uzupełnienie tej ustawy, a ponieważ propozycja ta nie spotkała się z niczyim sprzeciwem w Komisji Wojskowej. wnoszę o uchwalenie, aby ustawę uzupełnić w ten sposób, żeby art. 19 punkt 2 otrzymał brzmienie następujące:</u>
<u xml:id="u-26.4" who="#komentarz">(czyta)</u>
<u xml:id="u-26.5" who="#PDubanowicz">„Przewodnictwo w tymczasowej Kapitule z urzędu obejmuje Wódz Naczelny, a w jego zastępstwie najstarszy stopniem członek tymczasowej Kapituły” Członkom Kapituły tymczasowej, z przewodniczącym w pierwszym rzędzie, przysługuje order „Virtuti Militari” klasy V, nadany przez Wodza Naczelnego”.</u>
<u xml:id="u-26.6" who="#PDubanowicz">Całkowita propozycja składa się z dwóch artykułów. Jeden artykuł już odczytałem, drugi poleca wykonanie ustawy Ministrowi Spraw Wojskowych. Ponieważ sprawa nie budzi żadnych wątpliwości i w Komisji została całkowicie przyjęta, wojskowości zaś zależy bardzo na uruchomieniu tego orderu, zatem wnoszę, ażeby przyjąć te ustawę w drugiem i trzeciem czytaniu.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#Marszałek">Głosu nikt nie zażądał. Ponieważ niema poprawek i rzecz nie może budzić żadnej wątpliwości, przypuszczam bez głosowania, że cała ustawa en bloc zostaje przyjęta w drugiem czytaniu. Nie słyszę protestu.</u>
<u xml:id="u-27.1" who="#Marszałek">Proponuje przystąpić do trzeciego czytania. Nikt nie protestuje, nikt głosu nie żądał. I tu mogę bez głosowania przypuszczać, że ustawa została przyjęta w trzeciem czytaniu.</u>
<u xml:id="u-27.2" who="#Marszałek">Na żądanie Ministerstwa proponuję wziąć jeszcze jedną niewątpliwą sprawę, jako nagłą, mianowicie, (druk nr. 1214) Sprawozdanie Komisji Wojskowej o wniesionym przez Ministerstwo Spraw Wojskowych projekcie ustawy w sprawie spisu podoficerów.</u>
<u xml:id="u-27.3" who="#Marszałek">Głos ma Poseł Małyszko.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#PMałyszko">Wysoki Sejmie! Ministerstwo Spraw Wojskowych wniosło projekt ustawy, aby dokonać spisu podoficerów. niezależnie od tego, w jakiej armii te stopnie podoficerskie zdobyli, czy w obcych, czy w swoich formacjach wojskowych. Wychodząc z tego zapatrywania, że podoficerowie w armii mają znaczenie ogromne, większe niż oficerowie. bo oni to razem z młodszymi swoimi kolegami szeregowcami mieszkają. sypiają, uczą ich i mają na nich wpływ o wiele większy, dlatego Ministerstwo musi wiedzieć, ile ma podoficerów i ilu ma wyszkolić, aby armia mogła spełnić zadania, jakie Państwo na nią wkłada. Podoficer, który otrzymał ten stopień w armii obcej, nie jest jeszcze całkowicie przygotowany, bo nie zna musztry, nie zna ustaw teraźniejszych. więc trzeba go jeszcze wyszkolić. ażeby zaś wyszkolić, trzeba mieć ewidencję. to jest wykaz ilu mamy podoficerów. Dlatego Komisja Wojskowa rozważywszy te sprawę i zrobiwszy pewne zmiany, jednogłośnie upoważniła Ministerstwo, ażeby tego spisu dokonało. upoważniła Ministerstwo. ażeby zrobiło spis, ale bez zgody Sejmu skorzystanie z tej ewidencji jest niemożliwe. Oprócz tego jest jeszcze krótka rezolucja:</u>
<u xml:id="u-28.1" who="#komentarz">(czyta)</u>
<u xml:id="u-28.2" who="#PMałyszko">„Wzywa się Rząd, aby jak najszybciej przedłożył Sejmowi ustawę, normującą czas służby w szeregach i warunki. umożliwiające uzyskanie stopnia oficerskiego po uzupełnieniu wykształcenia tym podoficerom, którzy nie posiadają wymaganego cenzusu naukowego”.</u>
<u xml:id="u-28.3" who="#PMałyszko">Komisja Wojskowa nie jest za tem. żeby nagle i gwałtownie fabrykować oficerów i podoficerów bez wykształcenia. Dziś, żeby zdobyć stopień oficera, trzeba mieć co najmniej 6-klasowe wykształcenie, służyć w szeregach i skończyć krótkoterminowa szkołę wojskowa. Na czas po wojnie projektowane są inne wymagania: każdy, kto chce być oficerem, musi mieć maturę, służyć w szeregach, jako prosty żołnierz 9 albo 8 miesięcy i skończyć trzyletnie kursa szkoły wojskowej. Bywały przecież wypadki, że człowiek który nie posiadał cenzusu naukowego, trafiał do szkoły podoficerskiej, skończył ją. a potem okazywało się. że nie ma odpowiednich kwalifikacji i warunków, jakich się wymaga od podoficera. Więc Komisja Wojskowa wnosi rezolucję i prosi Ministerstwo, aby ustaliło te normy. na których podstawie można zdobyć stopień oficera, nie mając cenzusu. Naturalnie przypuszczam, że Ministerstwo powoła w tym celu komisję egzaminacyjna. bo fabrykowanie oficerów i podoficerów bez żadnego wykształcenia jest niepożądane. Widzimy na przykładzie u naszego sąsiada wschodniego. jakie były wyniki, kiedy gwałtownie rozpoczęli tam robić oficerów z ludzi bez żadnego cenzusu naukowego. Taki oficer, który zdobył stopień oficerski czy podoficerski bez wykształcenia, nie ma powagi nawet u samych szeregowców. Żołnierz szanuje oficera wykształconego, który umie się z nim obchodzić i wie. czego chce.</u>
<u xml:id="u-28.4" who="#PMałyszko">Dlatego w imieniu Komisji Wojskowej proszę o przyjęcie tej ustawy i rezolucji. zaznaczając, że rezolucji. jak i ustawa przeszły w Komisji Wojskowej jednogłośnie.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#Marszałek">Głosu nikt nie zażądał. Ponieważ sprawa jest nagła, a przytem nie budzi wątpliwości, proponuje, ażeby głosować en bloc. Proszę tych posłów, którzy są za projektem ustawy, ażeby powstali z miejsc. Większość. Ustawa w drugiem czytaniu przyjęta. Proponuję, ażeby przystąpić do trzeciego czytania. Nie słyszę protestu, głosu nikt nie zażądał. Mogę więc wnioskować. że i w trzeciem czytaniu ustawa przyjęta. Jest jeszcze rezolucja, którą wniosła Komisja Spraw Wojskowych.</u>
<u xml:id="u-29.1" who="#komentarz">(Czyta:)</u>
<u xml:id="u-29.2" who="#Marszałek">„Wzywa się Rząd, aby jak najszybciej przedłożył Sejmowi ustawę, normującą czas służby w szeregach i warunki. umożliwiające uzyskanie stopnia oficerskiego po uzupełnieniu wykształcenia tym podoficerom, którzy nie posiadają wymaganego cenzusu naukowego”.</u>
<u xml:id="u-29.3" who="#Marszałek">Przypuszczam bez głosowania, że ta rezolucja została przyjęta.</u>
<u xml:id="u-29.4" who="#Marszałek">Proponuję dziś jeszcze załatwić (druk nr. 1113.)</u>
<u xml:id="u-29.5" who="#komentarz">(Czyta:)</u>
<u xml:id="u-29.6" who="#Marszałek">„Sprawozdanie komisji skarbowo budżetowej o wnioskach nagłych posłów Kędziora. Witosa i tow. (druk nr. 996), Krempy. Dąbala 'i tow. (druk nr. 1024), tudzież ks. Okonia i toj. (druk nr. 1014) w przedmiocie zapomogi dla pogorzelców miasteczka Rzochowa i gmin Jaślany i Hohenbach w powiecie mieleckim”. Głos ma Poseł Kędzior.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#PKędzior">Komisja Skarbowo-Budżetowa w porozumieniu z Ministerstwem Skarbu przyszła do konkluzji, ażeby podobnie, jak to się działo podczas wojny w Galicji, udzielić zapomogi tym pogorzelcom, których mienie zostało podczas wojny zniszczone. Komisja wnosi:</u>
<u xml:id="u-30.1" who="#komentarz">(czyta)</u>
<u xml:id="u-30.2" who="#PKędzior">„Sejm wzywa Rząd, ażeby:</u>
<u xml:id="u-30.3" who="#PKędzior">1) pogorzelcom gmin Jaślany i Hohenbach. tudzież miasteczka Rzochów w powiecie mieleckim udzielił doraźnej zapomogi na zakupno żywności, karmy dla inwentarza żywego, nasion do 'zasiewów ozimych i jarych, narzędzi rolniczych i drzewa opałowego;</u>
<u xml:id="u-30.4" who="#PKędzior">2) dostarczył pogorzelcom z lasów rozwadowskich materiału drzewnego na odbudowę i udzielił zapomóg na zakupno innych potrzebnych materiałów budowlanych i na opłatę robocizny;</u>
<u xml:id="u-30.5" who="#PKędzior">3) udzielił bezzwłocznie miasteczku Rzochów pomocy do odbudowy zniszczonych przez wojnę cegielni miejskich w myśl ustawy z 18 lipca 1919 r. Dz. P. P. nr. 63 poz. 368”.</u>
<u xml:id="u-30.6" who="#PKędzior">Pozwalam sobie nadmienić, że lasy rozwadowskie zostały zakupione przez b. rząd austriacki. Mamy do dyspozycji ogółem 600.000 do 800.000 metrów sześciennych drzewa, a ponieważ Rozwadów leży w pobliżu tych wsi spalonych. zatem możnaby dostarczyć poszkodowanym materiału.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#Marszałek">Głos ma Poseł Hrynkiewicz.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#PHryckiewicz">Wysoki Sejmie! Pożary są wielkiem nieszczęściem dla kraju, a przedewszystkiem oczywiście dla tych, którzy wskutek nich ucierpieli. Pożarów mamy całą moc. Całe miasteczka, wsie i oddzielne osady się ale ja nie uważam za pożądane, żeby Sejm dlatego, że gdzieś się jakaś wioska pali, już uchwalał pomoc i wzywał Rząd do wynagrodzenia tych szkód.</u>
<u xml:id="u-32.1" who="#komentarz">(Wicemarszałek p. Osiecki obejmuje przewodnictwo)</u>
<u xml:id="u-32.2" who="#PHryckiewicz">W moim powiecie parę tygodni temu. w czasie suszenia lnu baba spaliła pięć chat.</u>
<u xml:id="u-32.3" who="#komentarz">(Głosy: Tu idzie o całe miasta)</u>
<u xml:id="u-32.4" who="#PHryckiewicz">Ja jednak nie uważam takich wypadków za wystarczające. ażeby skarb nasz, który jest tak biedny, wszystkie nieszczęścia wynagradzał. Do tego powinny być powołane. rady powiatowe i gminne, bo jeśli tą drogą dalej pójdziemy, tedy każdy będzie miał prawo w różnych wypadkach nieszczęśliwych zwracać się do Rządu o zapomogę. Ponieważ nas zaskoczyła ta sprawa, oświadczam, że Klub nasz za tem głosować nie będzie, co wywnioskowałem z głosów najbliższych moich kolegów.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#WicemarszałekOsiecki">Głosu nikt już nie zażądał, poddaję rezolucje pod głosowanie. Proszę o przeczytanie rezolucji.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#komentarz">(Czyta rezolucję z druku nr. 1113)</u>
<u xml:id="u-34.1" who="#komentarz">(Marszałek obejmuje przewodnictwo)</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#Marszałek">Przystępujemy do głosowania. Proszę tych Posłów, którzy są za rezolucją, ażeby powstali z miejsc. Zachodzą wątpliwości. Będziemy głosować za pomocą wyjścia przez drzwi. Proszę tych Posłów, którzy są za rezolucją, by weszli przez drzwi z napisem „tak” — inni przez drzwi z napisem „nie”.</u>
<u xml:id="u-35.1" who="#komentarz">(Posłowie opuszczają salę)</u>
<u xml:id="u-35.2" who="#komentarz">(Po głosowaniu)</u>
<u xml:id="u-35.3" who="#Marszałek">Proszę zająć miejsca. Rezultat głosowania następujący: Za rezolucją wniesioną przez posła Kędziora jest 92 głosów — przeciwko rezolucji 140.</u>
<u xml:id="u-35.4" who="#komentarz">(Głosy na prawicy: I tu były wątpliwości!)</u>
<u xml:id="u-35.5" who="#Marszałek">Rezolucja upadła.</u>
<u xml:id="u-35.6" who="#Marszałek">Pan Prezydent Ministrów donosi mi. że wszyscy ministrowie złożyli na jego ręce dymisje. Ponieważ Gabinet musi na nowo tyć utworzony, zatem punkt trzeci porządku dziennego t. j. rozprawa nad ekspose p. Prezydenta Ministrów staje się bezprzedmiotową i ten punkt spada z porządku dziennego. Wskutek tego nie może się jutro odbyć posiedzenie, tak samo jak i na początku przyszłego tygodnia.</u>
<u xml:id="u-35.7" who="#Marszałek">Proponuję więc, by następne posiedzenie odbyć dopiero w przyszły czwartek. Zastrzegam sobie również wyznaczenie porządku dziennego. Gdyby do tego czasu gabinet nie został utworzony, to w takim razie zostanie ogłoszone o tem, że posiedzenie odbędzie się dopiero później. W tym wypadku następne posiedzenie z powodu święta w dniu 8 grudnia mogłoby się odbyć dopiero od wtorku za tydzień t. j. w dniu 9 grudnia.</u>
<u xml:id="u-35.8" who="#komentarz">(Głos: A komisje?)</u>
<u xml:id="u-35.9" who="#Marszałek">Komisje pomimo to będą już od wtorku obradowały i proszę przewodniczących komisji, żeby się postarali o to. aby członkowie komisji się zjechali.</u>
<u xml:id="u-35.10" who="#komentarz">(P. Wierzbicki: Komisje powinny obradować od jutra)</u>
<u xml:id="u-35.11" who="#Marszałek">Jutro komisje również się odbędą.</u>
<u xml:id="u-35.12" who="#Marszałek">Nadeszły następujące wnioski nagłe:</u>
<u xml:id="u-35.13" who="#Marszałek">Wniosek nagły p. Pączka i tow. w sprawie zaopatrzenia ludności robotniczej. bezrolnej i małorolnej w pow. opatowskim, iłżeckim i sandomierskim w żywność i opal.</u>
<u xml:id="u-35.14" who="#Marszałek">Wniosek ten odesłałem do Komisji Aprowizacyjnej.</u>
<u xml:id="u-35.15" who="#Marszałek">Wniosek p. Waszkiewicza i tow. w sprawie przyznania kredytu 10 milionów marek na cele urządzenia Kas Chorych w dawnym zaborze rosyjskim.</u>
<u xml:id="u-35.16" who="#Marszałek">Wniosek ten odesłałem do Komisji Skarbowo Budżetowej z prośbą o szybkie załatwienie.</u>
<u xml:id="u-35.17" who="#Marszałek">Wniosek nagły p. Szymborskiego i tow. w sprawie ulg podatkowych i pomocy w żywności i zasiewach jarych dla gmin nadbużańskich pow. węgrowskiego i sokołowskiego ziemi siedleckiej — odesłałem do Komisji Skarbowo-Budżetowej.</u>
<u xml:id="u-35.18" who="#Marszałek">Wniosek nagły p. Sokolnickiej i tow. w sprawie wstawienia do budżetu odpowiedniej kwoty na stypendia dla słuchaczy wyższych zakładów naukowych — odesłałem do Komisji Oświatowej.</u>
<u xml:id="u-35.19" who="#Marszałek">Wniosek nagły p. Pietrzyka i innych w sprawie dostarczenia natychmiast zboża i mąki dla Zagłębia Dąbrowskiego — odesłałem do Komisji Aprowizacyjnej.</u>
<u xml:id="u-35.20" who="#Marszałek">Wreszcie wpłynęło przedłożenie rządowe w sprawie projektu ustawy o ujednostajnieniu uposażenia pisarzów hipotecznych w okręgach sądów apelacyjnych w Warszawie-j Lublinie.</u>
<u xml:id="u-35.21" who="#Marszałek">Proponuje odesłanie tej sprawy w pierwszem czytaniu do Komisji' Skarbowo Budżetowej.</u>
<u xml:id="u-35.22" who="#Marszałek">Nikt nie protestuje.</u>
<u xml:id="u-35.23" who="#Marszałek">Na tem porządek dzienny wyczerpany. Zatem, następne plenarne posiedzenie odbędzie się. o ile nie zajdzie zmiana, w czwartek dnia 4 grudnia o godz. 4 po poł. Zamykam posiedzenie.</u>
<u xml:id="u-35.24" who="#komentarz">(Koniec posiedzenia o godz. 8 min. 30.)</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>