text_structure.xml
544 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
341
342
343
344
345
346
347
348
349
350
351
352
353
354
355
356
357
358
359
360
361
362
363
364
365
366
367
368
369
370
371
372
373
374
375
376
377
378
379
380
381
382
383
384
385
386
387
388
389
390
391
392
393
394
395
396
397
398
399
400
401
402
403
404
405
406
407
408
409
410
411
412
413
414
415
416
417
418
419
420
421
422
423
424
425
426
427
428
429
430
431
432
433
434
435
436
437
438
439
440
441
442
443
444
445
446
447
448
449
450
451
452
453
454
455
456
457
458
459
460
461
462
463
464
465
466
467
468
469
470
471
472
473
474
475
476
477
478
479
480
481
482
483
484
485
486
487
488
489
490
491
492
493
494
495
496
497
498
499
500
501
502
503
504
505
506
507
508
509
510
511
512
513
514
515
516
517
518
519
520
521
522
523
524
525
526
527
528
529
530
531
532
533
534
535
536
537
538
539
540
541
542
543
544
545
546
547
548
549
550
551
552
553
554
555
556
557
558
559
560
561
562
563
564
565
566
567
568
569
570
571
572
573
574
575
576
577
578
579
580
581
582
583
584
585
586
587
588
589
590
591
592
593
594
595
596
597
598
599
600
601
602
603
604
605
606
607
608
609
610
611
612
613
614
615
616
617
618
619
620
621
622
623
624
625
626
627
628
629
630
631
632
633
634
635
636
637
638
639
640
641
642
643
644
645
646
647
648
649
650
651
652
653
654
655
656
657
658
659
660
661
662
663
664
665
666
667
668
669
670
671
672
673
674
675
676
677
678
679
680
681
682
683
684
685
686
687
688
689
690
691
692
693
694
695
696
697
698
699
700
701
702
703
704
705
706
707
708
709
710
711
712
713
714
715
716
717
718
719
720
721
722
723
724
725
726
727
728
729
730
731
732
733
734
735
736
737
738
739
740
741
742
743
744
745
746
747
748
749
750
751
752
753
754
755
756
757
758
759
760
761
762
763
764
765
766
767
768
769
770
771
772
773
774
775
776
777
778
779
780
781
782
783
784
785
786
787
788
789
790
791
792
793
794
795
796
797
798
799
800
801
802
803
804
805
806
807
808
809
810
811
812
813
814
815
816
817
818
819
820
821
822
823
824
825
826
827
828
829
830
831
832
833
834
835
836
837
838
839
840
841
842
843
844
845
846
847
848
849
850
851
852
853
854
855
856
857
858
859
860
861
862
863
864
865
866
867
868
869
870
871
872
873
874
875
876
877
878
879
880
881
882
883
884
885
886
887
888
889
890
891
892
893
894
895
896
897
898
899
900
901
902
903
904
905
906
907
908
909
910
911
912
913
914
915
916
917
918
919
920
921
922
923
924
925
926
927
928
929
930
931
932
933
934
935
936
937
938
939
940
941
942
943
944
945
946
947
948
949
950
951
952
953
954
955
956
957
958
959
960
961
962
963
964
965
966
967
968
969
970
971
972
973
974
975
976
977
978
979
980
981
982
983
984
985
986
987
988
989
990
991
992
993
994
995
996
997
998
999
1000
1001
1002
1003
1004
1005
1006
1007
1008
1009
1010
1011
1012
1013
1014
1015
1016
1017
1018
1019
1020
1021
1022
1023
1024
1025
1026
1027
1028
1029
1030
1031
1032
1033
1034
1035
1036
1037
1038
1039
1040
1041
1042
1043
1044
1045
1046
1047
1048
1049
1050
1051
1052
1053
1054
1055
1056
1057
1058
1059
1060
1061
1062
1063
1064
1065
1066
1067
1068
1069
1070
1071
1072
1073
1074
1075
1076
1077
1078
1079
1080
1081
1082
1083
1084
1085
1086
1087
1088
1089
1090
1091
1092
1093
1094
1095
1096
1097
1098
1099
1100
1101
1102
1103
1104
1105
1106
1107
1108
1109
1110
1111
1112
1113
1114
1115
1116
1117
1118
1119
1120
1121
1122
1123
1124
1125
1126
1127
1128
1129
1130
1131
1132
1133
1134
1135
1136
1137
1138
1139
1140
1141
1142
1143
1144
1145
1146
1147
1148
1149
1150
1151
1152
1153
1154
1155
1156
1157
1158
1159
1160
1161
1162
1163
1164
1165
1166
1167
1168
1169
1170
1171
1172
1173
1174
1175
1176
1177
1178
1179
1180
1181
1182
1183
1184
1185
1186
1187
1188
1189
1190
1191
1192
1193
1194
1195
1196
1197
1198
1199
1200
1201
1202
1203
1204
1205
1206
1207
1208
1209
1210
1211
1212
1213
1214
1215
1216
1217
1218
1219
1220
1221
1222
1223
1224
1225
1226
1227
1228
1229
1230
1231
1232
1233
1234
1235
1236
1237
1238
1239
1240
1241
1242
1243
1244
1245
1246
1247
1248
1249
1250
1251
1252
1253
1254
1255
1256
1257
1258
1259
1260
1261
1262
1263
1264
1265
1266
1267
1268
1269
1270
1271
1272
1273
1274
1275
1276
1277
1278
1279
1280
1281
1282
1283
1284
1285
1286
1287
1288
1289
1290
1291
1292
1293
1294
1295
1296
1297
1298
1299
1300
1301
1302
1303
1304
1305
1306
1307
1308
1309
1310
1311
1312
1313
1314
1315
1316
1317
1318
1319
1320
1321
1322
1323
1324
1325
1326
1327
1328
1329
1330
1331
1332
1333
1334
1335
1336
1337
1338
1339
1340
1341
1342
1343
1344
1345
1346
1347
1348
1349
1350
1351
1352
1353
1354
1355
1356
1357
1358
1359
1360
1361
1362
1363
1364
1365
1366
1367
1368
1369
1370
1371
1372
1373
1374
1375
1376
1377
1378
1379
1380
1381
1382
1383
1384
1385
1386
1387
1388
1389
1390
1391
1392
1393
1394
1395
1396
1397
1398
1399
1400
1401
1402
1403
1404
1405
1406
1407
1408
1409
1410
1411
1412
1413
1414
1415
1416
1417
1418
1419
1420
1421
1422
1423
1424
1425
1426
1427
1428
1429
1430
1431
1432
1433
1434
1435
1436
1437
1438
1439
1440
1441
1442
1443
1444
1445
1446
1447
1448
1449
1450
1451
1452
1453
1454
1455
1456
1457
1458
1459
1460
1461
1462
1463
1464
1465
1466
1467
1468
1469
1470
1471
1472
1473
1474
1475
1476
1477
1478
1479
1480
1481
1482
1483
1484
1485
1486
1487
1488
1489
1490
1491
1492
1493
1494
1495
1496
1497
1498
1499
1500
1501
1502
1503
1504
1505
1506
1507
1508
1509
1510
1511
1512
1513
1514
1515
1516
1517
1518
1519
1520
1521
1522
1523
1524
1525
1526
1527
1528
1529
1530
1531
1532
1533
1534
1535
1536
1537
1538
1539
1540
1541
1542
1543
1544
1545
1546
1547
1548
1549
1550
1551
1552
1553
1554
1555
1556
1557
1558
1559
1560
1561
1562
1563
1564
1565
1566
1567
1568
1569
1570
1571
1572
1573
1574
1575
1576
1577
1578
1579
1580
1581
1582
1583
1584
1585
1586
1587
1588
1589
1590
1591
1592
1593
1594
1595
1596
1597
1598
1599
1600
1601
1602
1603
1604
1605
1606
1607
1608
1609
1610
1611
1612
1613
1614
1615
1616
1617
1618
1619
1620
1621
1622
1623
1624
1625
1626
1627
1628
1629
1630
1631
1632
1633
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(Początek posiedzenia o godz. 9 min 02)</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">(Na posiedzeniu przewodniczą marszałek Sejmu Maciej Płażyński oraz wicemarszałkowie Stanisław Zając, Franciszek Jerzy Stefaniuk i Jan Król)</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#MaciejPłażyński">Proszę o zajęcie miejsc.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#MaciejPłażyński">Otwieram posiedzenie.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#komentarz">(Marszałek trzykrotnie uderza laską marszałkowską)</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#MaciejPłażyński">Na sekretarzy dzisiejszych obrad powołuję panią posłankę Agnieszkę Pasternak oraz panów posłów Mieczysława Jedonia, Eugeniusza Kłopotka i Ryszarda Wawryniewicza.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#MaciejPłażyński">W pierwszej części obrad sekretarzami będą panowie posłowie Mieczysław Jedoń i Ryszard Wawryniewicz.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#MaciejPłażyński">Protokół i listę mówców prowadzić będą pan poseł Mieczysław Jedoń i pani posłanka Agnieszka Pasternak.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#MaciejPłażyński">Proszę wyznaczonych posłów sekretarzy o zajęcie miejsc przy stole prezydialnym.</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#MaciejPłażyński">Protokół 69. posiedzenia Sejmu uważam za przyjęty wobec niewniesienia zastrzeżeń.</u>
<u xml:id="u-2.8" who="#MaciejPłażyński">Wysoka Izbo! Przypominam, że na poprzednim posiedzeniu Sejm nie przeprowadził głosowań nad wnioskiem o odrzucenie w pierwszym czytaniu poselskiego projektu ustawy o zmianie ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych oraz w sprawie o pociągnięcie do odpowiedzialności konstytucyjnej pana Mieczysława Franciszka Rakowskiego w związku z podjęciem decyzji o postawieniu w stan likwidacji Stoczni Gdańskiej.</u>
<u xml:id="u-2.9" who="#MaciejPłażyński">W związku z tym podjąłem decyzję o uzupełnieniu porządku dziennego o punkty obejmujące te głosowania.</u>
<u xml:id="u-2.10" who="#MaciejPłażyński">Podjąłem również decyzję, po uzyskaniu jednolitej opinii Konwentu Seniorów, o uzupełnieniu porządku dziennego o punkt obejmujący przeprowadzenie trzeciego czytania poselskiego projektu ustawy o zmianie ustawy o powszechnym ubezpieczeniu zdrowotnym.</u>
<u xml:id="u-2.11" who="#MaciejPłażyński">Informuję, że Komisja Finansów Publicznych przedłożyła sprawozdanie o stanowisku Senatu w sprawie ustawy budżetowej na rok 2000.</u>
<u xml:id="u-2.12" who="#MaciejPłażyński">Sprawozdanie to zostało paniom posłankom i panom posłom doręczone w druku nr 1648.</u>
<u xml:id="u-2.13" who="#MaciejPłażyński">W związku z tym, po uzyskaniu jednolitej opinii Konwentu Seniorów, podjąłem decyzję o uzupełnieniu porządku dziennego o punkt obejmujący rozpatrzenie tego sprawozdania.</u>
<u xml:id="u-2.14" who="#MaciejPłażyński">Proponuję, aby w tym przypadku Sejm wyraził zgodę na zastosowanie klauzuli z art. 50 ust. 5 regulaminu Sejmu.</u>
<u xml:id="u-2.15" who="#MaciejPłażyński">Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, będę uważał, że Sejm propozycję przyjął.</u>
<u xml:id="u-2.16" who="#MaciejPłażyński">Sprzeciwu nie słyszę.</u>
<u xml:id="u-2.17" who="#MaciejPłażyński">Właściwe komisje przedłożyły dodatkowe sprawozdania o projektach nowelizacji ustaw: o własności lokali oraz ustawy o gospodarce nieruchomościami, o utworzeniu Urzędu Kultury Fizycznej i Turystyki, o kulturze fizycznej oraz o pracowniczych programach emerytalnych.</u>
<u xml:id="u-2.18" who="#MaciejPłażyński">Sprawozdania te zostały paniom posłankom i panom posłom doręczone odpowiednio w drukach nr 1554-A, 1609-A, 1611-A i 1549-A.</u>
<u xml:id="u-2.19" who="#MaciejPłażyński">W związku z tym, po uzyskaniu jednolitej opinii Konwentu Seniorów, podjąłem decyzję o uzupełnieniu porządku dziennego o punkty obejmujące przeprowadzenie trzeciego czytania tych projektów ustaw.</u>
<u xml:id="u-2.20" who="#MaciejPłażyński">Komisja Polityki Społecznej przedłożyła sprawozdanie o poselskich projektach ustaw o zmianie ustawy o zatrudnieniu i przeciwdziałaniu bezrobociu.</u>
<u xml:id="u-2.21" who="#MaciejPłażyński">Sprawozdanie to zostało paniom posłankom i panom posłom doręczone w druku nr 1464.</u>
<u xml:id="u-2.22" who="#MaciejPłażyński">W związku z tym, po uzyskaniu jednolitej opinii Konwentu Seniorów, podjąłem decyzję o uzupełnieniu porządku dziennego o punkt obejmujący rozpatrzenie tego sprawozdania.</u>
<u xml:id="u-2.23" who="#MaciejPłażyński">Właściwe komisje przedłożyły sprawozdanie o rządowym projekcie ustawy o zmianie ustawy Karta nauczyciela oraz o zmianie niektórych innych ustaw.</u>
<u xml:id="u-2.24" who="#MaciejPłażyński">Sprawozdanie to zostało paniom posłankom i panom posłom doręczone w druku nr 1637.</u>
<u xml:id="u-2.25" who="#MaciejPłażyński">W związku z tym, po uzyskaniu jednolitej opinii Konwentu Seniorów, podjąłem decyzję o uzupełnieniu porządku dziennego o punkt obejmujący rozpatrzenie tego sprawozdania.</u>
<u xml:id="u-2.26" who="#MaciejPłażyński">Proponuję, aby w tym przypadku Sejm wyraził zgodę na zastosowanie klauzuli z art. 41 ust. 3 regulaminu Sejmu.</u>
<u xml:id="u-2.27" who="#MaciejPłażyński">Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, będę uważał, że Sejm propozycję przyjął.</u>
<u xml:id="u-2.28" who="#MaciejPłażyński">Sprzeciwu nie słyszę.</u>
<u xml:id="u-2.29" who="#MaciejPłażyński">Grupy posłów przedłożyły projekty ustaw dotyczące funkcjonowania banków spółdzielczych.</u>
<u xml:id="u-2.30" who="#MaciejPłażyński">Projekty te zostały paniom posłankom i panom posłom doręczone w drukach nr 1649 i 1650.</u>
<u xml:id="u-2.31" who="#MaciejPłażyński">W związku z tym, po uzyskaniu jednolitej opinii Konwentu Seniorów, podjąłem decyzję o uzupełnieniu dotychczasowego punktu 14. porządku dziennego o przeprowadzenie pierwszego czytania tych projektów ustaw łącznie z projektem przedłożonym przez rząd.</u>
<u xml:id="u-2.32" who="#MaciejPłażyński">Proponuję, aby w tym przypadku Sejm wyraził zgodę na zastosowanie art. 47 pkt. 1 regulaminu Sejmu.</u>
<u xml:id="u-2.33" who="#MaciejPłażyński">Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, będę uważał, że Sejm propozycję przyjął.</u>
<u xml:id="u-2.34" who="#MaciejPłażyński">Sprzeciwu nie słyszę.</u>
<u xml:id="u-2.35" who="#MaciejPłażyński">Prezes Rady Ministrów zwrócił się z prośbą o przełożenie na następne posiedzenie Sejmu trzeciego czytania projektu nowelizacji ustawy o komercjalizacji i prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych w związku z wypracowywaniem przez rząd stanowiska do tego projektu ustawy po zmianach wprowadzonych w toku prac parlamentarnych.</u>
<u xml:id="u-2.36" who="#MaciejPłażyński">Prezes Rady Ministrów zwrócił się także z prośbą o skreślenie z porządku dziennego sprawozdania komisji o projektach nowelizacji ustawy o przedsiębiorstwie państwowym „Polskie Koleje Państwowe” w związku z pracami rządu nad projektem ustawy zawierającym rozwiązanie alternatywne.</u>
<u xml:id="u-2.37" who="#MaciejPłażyński">Informuję, że przychylając do próśb premiera, po zasięgnięciu opinii Konwentu Seniorów, podjąłem decyzję o skreśleniu z porządku dziennego dotychczasowych punktów: 5 i 11 obejmujących przedstawione sprawozdania.</u>
<u xml:id="u-2.38" who="#MaciejPłażyński">Informuję również, że, po zasięgnięciu opinii Konwentu Seniorów, ze względu na sygnalizowaną mi potrzebę dodatkowych konsultacji, podjąłem decyzję o skreśleniu z porządku dziennego dotychczasowego punktu 4. obejmującego sprawozdanie komisji o projekcie ustawy o wielkopowierzchniowych obiektach handlowych.</u>
<u xml:id="u-2.39" who="#MaciejPłażyński">Prezydium Sejmu, po wysłuchaniu opinii Konwentu Seniorów, proponuje, aby Sejm przeprowadził debaty krótkie nad sprawozdaniami komisji o projektach ustaw: o ogólnym bezpieczeństwie produktów, o zmianie ustawy Karta nauczyciela oraz dotyczących wynagradzania osób kierujących publicznymi podmiotami prawnymi.</u>
<u xml:id="u-2.40" who="#MaciejPłażyński">Prezydium Sejmu proponuje również, aby Sejm wysłuchał 15-minutowych oświadczeń w imieniu klubów i 5-minutowych oświadczeń w imieniu kół w dyskusjach: nad wnioskiem o wyrażenie wotum nieufności ministrowi skarbu państwa panu Emilowi Wąsaczowi oraz nad sprawozdaniem komisji o stanowisku Senatu w sprawie ustawy budżetowej na rok 2000.</u>
<u xml:id="u-2.41" who="#MaciejPłażyński">Prezydium Sejmu proponuje jednocześnie, aby Sejm wysłuchał 10-minutowych oświadczeń w imieniu klubów i 5-minutowych oświadczeń w imieniu kół w dyskusjach: nad sprawozdaniem komisji o projektach nowelizacji ustawy o zatrudnieniu i przeciwdziałaniu bezrobociu, a także w pierwszych czytaniach projektów ustaw: o zmianie ustawy o wyborze prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej oraz ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych, o zmianie ustawy Kodeks pracy, a także dotyczących funkcjonowania banków spółdzielczych.</u>
<u xml:id="u-2.42" who="#MaciejPłażyński">Prezydium Sejmu proponuje także, aby Sejm wysłuchał 5-minutowych oświadczeń w imieniu klubów i kół w dyskusjach nad pozostałymi punktami porządku dziennego.</u>
<u xml:id="u-2.43" who="#MaciejPłażyński">Pan poseł się sprzeciwia, tak?</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#BogdanPęk">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Chciałbym zapytać pana marszałka, w mocnej, jak najmocniejszej formie, wobec Wysokiej Izby i społeczeństwa polskiego, dlaczego po raz kolejny...</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#MaciejPłażyński">Niech pan nie przesadza z wpływem...</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#BogdanPęk">Sprawa ma związek z porządkiem. Nie ma w porządku trzeciego czytania ustawy o zmianie ustawy o komercjalizacji i prywatyzacji z druków nr 498, 1466 i 1466-A. Komisja przedstawiła sprawozdanie parę tygodni temu. Jest to bardzo ważna ustawa. Są tam bardzo istotne zmiany, na które oczekują przedsiębiorstwa. Niezrozumiałe jest dla Polskiego Stronnictwa Ludowego, dlaczego po raz kolejny nie odbywa się trzecie czytanie tego bardzo ważnego projektu.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#BogdanPęk">Chciałbym także zapytać pana marszałka, dlaczego ważne dla całej sceny politycznej, a także dla opinii publicznej w Polsce, głosowanie i debata nad wnioskiem o wotum nieufności dla pana ministra Wąsacza odbywa się w sobotę, a nie na przykład dzisiaj? Słyszałem, że nie będzie premiera w czwartek i piątek, ale dzisiaj, z tego co wiemy, jest, więc warto zapytać: czy chodzi o to, żeby tę debatę przenieść poza czas transmisyjny, żeby potem już nikt nie wiedział, o co chodzi?</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#komentarz">(Głos z sali: I tak nikt nie wie!)</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#MaciejPłażyński">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#komentarz">(Głos z sali: Panie marszałku...)</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#MaciejPłażyński">Proszę poczekać, panie pośle, muszę dokończyć zdanie. Myślałem, że pan poseł Pęk wnosi sprzeciw wobec proponowanego czasu, ale nie wnosi. Dokończę więc tę formułę, którą muszę wypowiedzieć.</u>
<u xml:id="u-6.3" who="#MaciejPłażyński">Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, będę uważał, że Sejm propozycję przyjął.</u>
<u xml:id="u-6.4" who="#MaciejPłażyński">Sprzeciwu...</u>
<u xml:id="u-6.5" who="#komentarz">(Głos z sali: Sprzeciw.)</u>
<u xml:id="u-6.6" who="#MaciejPłażyński">W odniesieniu do czasu?</u>
<u xml:id="u-6.7" who="#MaciejPłażyński">Proszę bardzo.</u>
<u xml:id="u-6.8" who="#MaciejPłażyński">Zaraz odpowiem panu posłowi Pękowi.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#AdamSłomka">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Ja już wcześniej podnosiłem rękę, chcąc zabrać głos w sprawie głosowania nad wnioskiem o pociągnięcie do odpowiedzialności konstytucyjnej i karnej pana Mieczysława Rakowskiego. Chciałbym, po pierwsze, wnieść sprzeciw wobec faktu, iż nie będzie debaty nad wnioskiem o odwołanie ministra Wąsacza, tylko oświadczenia. Sprawa jest oczywiście publicznie znana, poważna i wymaga przynajmniej debaty krótkiej - przynajmniej tej najkrótszej debaty. Przychylam się tu do wniosku PSL, że ta sprawa powinna być znana opinii publicznej, czyli nie powinniśmy nad tym debatować w sobotę, kiedy nie ma transmisji z obrad Sejmu. To jest pierwsza sprawa.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#AdamSłomka">Druga sprawa: chciałbym zapytać pana marszałka, dlaczego głosowanie nad wnioskiem o pociągnięcie do odpowiedzialności konstytucyjnej i karnej pana Mieczysława Rakowskiego za próbę likwidacji Stoczni Gdańskiej, które nie odbyło na poprzednim posiedzeniu Sejmu - a mogło się odbyć - nie odbędzie się dzisiaj, jeżeli już jest taka zwłoka. Znowu jest to przesuwane. Czy jest prawdą, że toczą się negocjacje związane z wnioskiem o pociągnięcie do odpowiedzialności konstytucyjnej i karnej pana ministra Lewandowskiego i że jest tu prowadzona jakaś gra polityczna?</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#komentarz">(Głos z sali: Lewandowskiego za Rakowskiego.)</u>
<u xml:id="u-7.3" who="#AdamSłomka">Bardzo bym prosił pana marszałka o informacje na ten temat. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#MaciejPłażyński">Pan poseł Słomka proponuje debatę krótką nad wnioskiem o wotum nieufności w stosunku do ministra Wąsacza.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#MaciejPłażyński">Za chwilę poddam pod głosowanie wniosek Prezydium Sejmu, czyli propozycję wysłuchania oświadczeń 15-minutowych w imieniu klubów i 5-minutowych w imieniu kół.</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#MaciejPłażyński">Jeśli chodzi o przesunięcie głosowania nad skierowaniem do Trybunału Stanu sprawy pana Rakowskiego i o to, czy się toczą jakieś negocjacje polityczne, to nie do mnie należy ocena tego. Sądzę, że się nie toczą.</u>
<u xml:id="u-8.3" who="#MaciejPłażyński">Do wyjaśnienia była kwestia konstytucyjna, czy ma tu być wymagana większość 3/5, czy też nie. Po prostu nowa konstytucja wprowadziła nie do końca precyzyjny zapis, były potrzebne opinie prawne i tylko dlatego nie głosowaliśmy nad tym wnioskiem na poprzednim posiedzeniu. Tak że nie powinno tu być żadnych podejrzeń - jak pan poseł mówi - o manipulację czy coś takiego. Wręcz przeciwnie, chodziło o dogłębne wyjaśnienie tego, tak by nie było problemów prawnych.</u>
<u xml:id="u-8.4" who="#MaciejPłażyński">Poddaję pod głosowanie wniosek o wysłuchanie 15-minutowych oświadczeń w imieniu klubów i 5-minutowych w imieniu kół w dyskusji nad wotum nieufności.</u>
<u xml:id="u-8.5" who="#MaciejPłażyński">Kto jest za, proszę podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
<u xml:id="u-8.6" who="#MaciejPłażyński">Kto jest przeciw?</u>
<u xml:id="u-8.7" who="#MaciejPłażyński">Kto się wstrzymał?</u>
<u xml:id="u-8.8" who="#MaciejPłażyński">Głosowało 418 posłów. Za - 210, przeciw - 189, wstrzymało się 19.</u>
<u xml:id="u-8.9" who="#MaciejPłażyński">Wniosek Prezydium Sejmu został utrzymany, czyli będą 15-minutowe oświadczenia w imieniu klubów i 5-minutowe oświadczenia w imieniu kół.</u>
<u xml:id="u-8.10" who="#MaciejPłażyński">Jeśli już jesteśmy przy tych sprawach, to odpowiem na pytanie pana posła Pęka, dlaczego zostało zdjęte z porządku obrad trzecie czytanie projektu ustawy o komercjalizacji przedsiębiorstw. Na tym posiedzeniu kończymy prace nad pilnym projektem rządowym dotyczącym tych samych prac i mieszczącym się w zakresie tej większej nowelizacji. Uważam, że najpierw trzeba rozstrzygnąć sprawę tego projektu. Tamten projekt, nieco szerzej ujmujący tę tematykę, jest też projektem rządowym. W związku z tym uważam, że rząd ma prawo patrzeć na nasze prace, na to, w jaki sposób zakończymy prace nad pilnym projektem, żeby ustosunkować się do tych zmian i ewentualnie żeby wiedzieć, jakie formy pracy nad tą dużą nowelizacją będzie proponował. Stąd to przesunięcie. Chodzi bowiem o to, by najpierw rozstrzygnąć sprawę projektu pilnego, a później tego dużo szerszego projektu, w wypadku którego wnioskodawcą też jest rząd. Projekt został zmieniony w dość istotny sposób w komisji. Nie ma tu więc miejsca żadna manipulacja.</u>
<u xml:id="u-8.11" who="#komentarz">(Poseł Bogdan Pęk: Po raz kolejny?)</u>
<u xml:id="u-8.12" who="#komentarz">(Poruszenie na sali)</u>
<u xml:id="u-8.13" who="#MaciejPłażyński">Po raz kolejny - dlatego że są dwa projekty dotyczące tego samego. Proszę nie do mnie mieć pretensje w takim razie i proszę tak ostro nie protestować, bo akurat w tym wypadku nie ma pan racji.</u>
<u xml:id="u-8.14" who="#MaciejPłażyński">Za chwilę przystąpimy do głosowania nad wnioskiem o odrzucenie w pierwszym czytaniu projektu nowelizacji ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych. Następnie przeprowadzimy trzecie czytanie projektu nowelizacji ustawy o powszechnym ubezpieczeniu zdrowotnym. W dalszej kolejności rozpatrzymy sprawozdania komisji o projektach ustaw: o zmianie ustawy Karta nauczyciela, o ogólnym bezpieczeństwie produktów, o zmianie ustawy o komercjalizacji i prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych (pilny projekt rządowy) oraz o zmianie ustawy o zatrudnieniu i przeciwdziałaniu bezrobociu, a także o projekcie uchwały w sprawie wzmocnienia kontroli państwowej prowadzonej przez Najwyższą Izbę Kontroli. Ostatnim punktem porządku dziennego rozpatrywanym w dniu dzisiejszym będzie sprawozdanie komisji o projekcie ustawy o ratyfikacji Protokołu między rządem Rzeczypospolitej Polskiej a rządem Federacji Rosyjskiej o uchyleniu Konwencji w sprawie zapobiegania powstawaniu przypadków podwójnego obywatelstwa.</u>
<u xml:id="u-8.15" who="#MaciejPłażyński">Jutro rano, po ewentualnych głosowaniach nad punktami rozpatrzonymi dzisiaj, przeprowadzimy głosowanie w sprawie o pociągnięcie do odpowiedzialności konstytucyjnej pana Mieczysława Franciszka Rakowskiego, a także trzecie czytanie projektów nowelizacji ustaw: o utworzeniu Urzędu Kultury Fizycznej i Turystyki, o kulturze fizycznej, o własności lokali oraz ustawy o gospodarce nieruchomościami, a także o pracowniczych programach emerytalnych. Następnie rozpatrzymy sprawozdanie komisji o projektach ustaw dotyczących wynagradzania osób kierujących publicznymi podmiotami prawnymi. W dalszej kolejności rozpatrzymy sprawozdania komisji o stanowiskach Senatu w sprawie ustaw: budżetowej na rok 2000 oraz o zmianie ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych oraz ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych.</u>
<u xml:id="u-8.16" who="#MaciejPłażyński">W piątek rano, po głosowaniach nad punktami rozpatrzonymi wcześniej, przystąpimy do rozpatrywania pytań w sprawach bieżących i interpelacji. Następnie rozpatrzymy sprawozdanie komisji o projekcie ustawy o ratyfikacji Konwencji o zwalczaniu przekupstwa zagranicznych funkcjonariuszy publicznych w międzynarodowych transakcjach handlowych. W dalszej kolejności przeprowadzimy pierwsze czytania projektów ustaw: o zmianie ustawy o wyborze prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej oraz ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych, o zmianie ustawy Kodeks pracy oraz dotyczących funkcjonowania banków spółdzielczych.</u>
<u xml:id="u-8.17" who="#MaciejPłażyński">Obrady Sejmu będą kontynuowane również w sobotę od godz. 8 rano. W tym dniu, po głosowaniach nad punktami rozpatrzonymi wcześniej, rozpatrzymy wniosek o wyrażenie wotum nieufności ministrowi skarbu państwa panu Emilowi Wąsaczowi.</u>
<u xml:id="u-8.18" who="#MaciejPłażyński">Do głosowania nad tym wnioskiem przystąpimy bezpośrednio po zakończeniu dyskusji.</u>
<u xml:id="u-8.19" who="#MaciejPłażyński">Proszę posła sekretarza o odczytanie komunikatów.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#MieczysławJedoń">Wysoki Sejmie, informuję, że za zgodą marszałka Sejmu w dniu dzisiejszym odbędą się posiedzenia następujących Komisji:</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#MieczysławJedoń">- Odpowiedzialności Konstytucyjnej o godz. 10,</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#MieczysławJedoń">- Rodziny, wspólnie z Komisją Zdrowia, o godz. 10,</u>
<u xml:id="u-9.3" who="#MieczysławJedoń">- Łączności z Polakami za Granicą o godz. 11,</u>
<u xml:id="u-9.4" who="#MieczysławJedoń">- Administracji i Spraw Wewnętrznych, wspólnie z Komisją Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej, o godz. 13,</u>
<u xml:id="u-9.5" who="#MieczysławJedoń">- Obrony Narodowej o godz. 13,</u>
<u xml:id="u-9.6" who="#MieczysławJedoń">- Nadzwyczajnej do rozpatrzenia projektów ordynacji wyborczych do Sejmu i Senatu oraz o wyborze prezydenta RP o godz. 13,</u>
<u xml:id="u-9.7" who="#MieczysławJedoń">- Zdrowia, wspólnie z Komisją Gospodarki, o godz. 14,</u>
<u xml:id="u-9.8" who="#MieczysławJedoń">- Kultury Fizycznej i Turystyki o godz. 14,</u>
<u xml:id="u-9.9" who="#MieczysławJedoń">- Rolnictwa i Rozwoju Wsi o godz. 14,</u>
<u xml:id="u-9.10" who="#MieczysławJedoń">- Edukacji, Nauki i Młodzieży o godz. 15,</u>
<u xml:id="u-9.11" who="#MieczysławJedoń">- Gospodarki o godz. 15,</u>
<u xml:id="u-9.12" who="#MieczysławJedoń">- Finansów Publicznych, wspólnie z Komisją Skarbu Państwa, Uwłaszczenia i Prywatyzacji, o godz. 16,</u>
<u xml:id="u-9.13" who="#MieczysławJedoń">- Sprawiedliwości i Praw Człowieka o godz. 16,</u>
<u xml:id="u-9.14" who="#MieczysławJedoń">- Małych i Średnich Przedsiębiorstw o godz. 17,</u>
<u xml:id="u-9.15" who="#MieczysławJedoń">- Nadzwyczajnej do rozpatrzenia projektów ustaw dotyczących problematyki ubezpieczeń społecznych o godz. 17.30,</u>
<u xml:id="u-9.16" who="#MieczysławJedoń">- Skarbu Państwa, Uwłaszczenia i Prywatyzacji o godz. 18.</u>
<u xml:id="u-9.17" who="#MieczysławJedoń">Spotkanie Polsko-Ukraińskiej Grupy Parlamentarnej z ambasadorem Ukrainy panem Dmytro Pawłyczko odbędzie się w dniu dzisiejszym o godz. 14 w sali klubowej nr 3 w nowym Domu Poselskim.</u>
<u xml:id="u-9.18" who="#MieczysławJedoń">W dniu dzisiejszym bezpośrednio po zakończeniu głosowań Parlamentarny Zespół „Nie” spotyka się w barze (za kratą) w nowym Domu Poselskim. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-9.19" who="#komentarz">(Wesołość na sali)</u>
<u xml:id="u-9.20" who="#komentarz">(Głos z sali: Ciekawe spotkanie.)</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#MaciejPłażyński">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#MaciejPłażyński">Przystępujemy do rozpatrzenia punktu 1. porządku dziennego: Głosowanie nad wnioskiem o odrzucenie w pierwszym czytaniu poselskiego projektu ustawy o zmianie ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych (druk nr 1591).</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#MaciejPłażyński">Przypominam, że na poprzednim posiedzeniu Sejm wysłuchał uzasadnienia projektu ustawy przedstawionego przez pana posła Stanisława Steca oraz przeprowadził dyskusję.</u>
<u xml:id="u-10.3" who="#MaciejPłażyński">W dyskusji zgłoszono wniosek o odrzucenie tego projektu w pierwszym czytaniu.</u>
<u xml:id="u-10.4" who="#MaciejPłażyński">Poddam ten wniosek pod głosowanie.</u>
<u xml:id="u-10.5" who="#MaciejPłażyński">Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-10.6" who="#MaciejPłażyński">Kto z pań posłanek i panów posłów jest za przyjęciem wniosku o odrzucenie w pierwszym czytaniu poselskiego projektu ustawy o zmianie ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych, zawartego w druku nr 1591, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
<u xml:id="u-10.7" who="#MaciejPłażyński">Kto jest przeciw?</u>
<u xml:id="u-10.8" who="#MaciejPłażyński">Kto się wstrzymał?</u>
<u xml:id="u-10.9" who="#MaciejPłażyński">Głosowało 421 posłów. Za - 231, przeciw - 188, wstrzymało się 2.</u>
<u xml:id="u-10.10" who="#MaciejPłażyński">Stwierdzam, że Sejm wniosek przyjął.</u>
<u xml:id="u-10.11" who="#MaciejPłażyński">Przystępujemy do rozpatrzenia punktu 2. porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Zdrowia o poselskim projekcie ustawy o zmianie ustawy o powszechnym ubezpieczeniu zdrowotnym (druki nr 1548 i 1633) - trzecie czytanie.</u>
<u xml:id="u-10.12" who="#MaciejPłażyński">Przypominam, że na poprzednim posiedzeniu Sejm wysłuchał sprawozdania komisji przedstawionego przez pana posła Adama Wędrychowicza i przeprowadził dyskusję.</u>
<u xml:id="u-10.13" who="#MaciejPłażyński">W dyskusji nie zgłoszono poprawek.</u>
<u xml:id="u-10.14" who="#MaciejPłażyński">Przechodzimy zatem do głosowania.</u>
<u xml:id="u-10.15" who="#MaciejPłażyński">Komisja wnosi o uchwalenie projektu ustawy zawartego w sprawozdaniu.</u>
<u xml:id="u-10.16" who="#MaciejPłażyński">Komisja przedstawia jednocześnie wnioski mniejszości, nad którymi głosować będziemy w pierwszej kolejności.</u>
<u xml:id="u-10.17" who="#MaciejPłażyński">W 1. wniosku mniejszości do art. 76 pkt 10 wnioskodawca proponuje, aby rada kasy chorych wybierała przedstawicieli do Rady Krajowego Związku Kas Chorych spośród swoich członków.</u>
<u xml:id="u-10.18" who="#MaciejPłażyński">Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-10.19" who="#MaciejPłażyński">Kto z pań posłanek i panów posłów jest za przyjęciem 1. wniosku mniejszości do art. 76 pkt 10, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
<u xml:id="u-10.20" who="#MaciejPłażyński">Kto jest przeciw?</u>
<u xml:id="u-10.21" who="#MaciejPłażyński">Kto się wstrzymał?</u>
<u xml:id="u-10.22" who="#MaciejPłażyński">Głosowało 418 posłów. Za - 223, przeciw - 185, wstrzymało się 10.</u>
<u xml:id="u-10.23" who="#MaciejPłażyński">Stwierdzam, że Sejm wniosek mniejszości przyjął.</u>
<u xml:id="u-10.24" who="#MaciejPłażyński">W 2. wniosku mniejszości do art. 2 projektu ustawy nowelizującej wnioskodawca proponuje, aby pełnomocnik rządu do spraw wprowadzenia powszechnego ubezpieczenia zdrowotnego, a nie, jak proponuje komisja, minister właściwy do spraw zdrowia zwoływał pierwsze posiedzenie Rady Krajowego Związku Kas Chorych i przewodniczył temu posiedzeniu do czasu wyboru przewodniczącego.</u>
<u xml:id="u-10.25" who="#MaciejPłażyński">Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-10.26" who="#MaciejPłażyński">Kto z pań posłanek i panów posłów jest za przyjęciem 2. wniosku mniejszości do art. 2 projektu ustawy nowelizującej, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
<u xml:id="u-10.27" who="#MaciejPłażyński">Kto jest przeciw?</u>
<u xml:id="u-10.28" who="#MaciejPłażyński">Kto się wstrzymał?</u>
<u xml:id="u-10.29" who="#MaciejPłażyński">Głosowało 421 posłów. Za - 8, przeciw - 410, wstrzymało się 3.</u>
<u xml:id="u-10.30" who="#MaciejPłażyński">Stwierdzam, że Sejm wniosek mniejszości odrzucił.</u>
<u xml:id="u-10.31" who="#MaciejPłażyński">Przystępujemy do głosowania nad całością projektu ustawy.</u>
<u xml:id="u-10.32" who="#MaciejPłażyński">Kto z pań posłanek i panów posłów jest za przyjęciem w całości projektu ustawy o zmianie ustawy o powszechnym ubezpieczeniu zdrowotnym, w brzmieniu proponowanym przez Komisję Zdrowia, wraz z przyjętą poprawką, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
<u xml:id="u-10.33" who="#MaciejPłażyński">Kto jest przeciw?</u>
<u xml:id="u-10.34" who="#MaciejPłażyński">Kto się wstrzymał?</u>
<u xml:id="u-10.35" who="#MaciejPłażyński">Głosowało 421 posłów. Za - 414, przeciw - 1, wstrzymało się 6.</u>
<u xml:id="u-10.36" who="#MaciejPłażyński">Stwierdzam, że Sejm uchwalił ustawę o zmianie ustawy o powszechnym ubezpieczeniu zdrowotnym.</u>
<u xml:id="u-10.37" who="#MaciejPłażyński">Przystępujemy do rozpatrzenia punktu 3. porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży, Komisji Finansów Publicznych oraz Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej o rządowym projekcie ustawy o zmianie ustawy Karta nauczyciela oraz o zmianie niektórych innych ustaw (druki nr 1447 i 1637).</u>
<u xml:id="u-10.38" who="#MaciejPłażyński">Proszę o zabranie głosu sprawozdawcę komisji pana posła Mirosława Swoszowskiego.</u>
<u xml:id="u-10.39" who="#komentarz">(Gwar na sali)</u>
<u xml:id="u-10.40" who="#MaciejPłażyński">Poczekamy chwileczkę.</u>
<u xml:id="u-10.41" who="#MaciejPłażyński">Proszę o zajmowanie miejsc.</u>
<u xml:id="u-10.42" who="#MaciejPłażyński">Proszę bardzo, panie pośle.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#MirosławSwoszowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Mam zaszczyt przedstawić sprawozdanie Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży, Komisji Finansów Publicznych oraz Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej o rządowym projekcie ustawy o zmianie ustawy Karta nauczyciela oraz zmianie niektórych innych ustaw, druk nr 1447. Sejm na 62. posiedzeniu w dniu 4 listopada ubiegłego roku skierował powyższy projekt ustawy do wyżej wymienionych komisji, które powołały podkomisję w celu rozpatrzenia projektu ustawy. Podkomisja pracowała w dniach od 5 listopada do 21 grudnia na jedenastu posiedzeniach, szczegółowo analizując wszystkie zmiany. W pracach podkomisji aktywnie uczestniczyły nauczycielskie związki zawodowe oraz wszyscy inni partnerzy społeczni. W trakcie wielogodzinnej intensywnej i konstruktywnej pracy uzgodniono większość zapisów zmian nowelizujących Kartę nauczyciela. Nie udało się dojść do konsensusu w dwudziestu dwóch przypadkach, które wariantowo zostały zapisane w sprawozdaniu przedłożonym wysokim komisjom.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#MirosławSwoszowski">Chcę wszystkim posłom i partnerom społecznym podziękować za wspólną konstruktywną pracę w podkomisji przez okres prawie dwóch miesięcy.</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#MirosławSwoszowski">Połączone Komisje: Edukacji, Nauki i Młodzieży, Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej oraz Finansów Publicznych rozpatrzyły sprawozdanie podkomisji w dniach 5 i 6 stycznia br. Po wysłuchaniu sprawozdania, wystąpień przedstawicieli rządu oraz związków zawodowych, przystąpiono do prac redakcyjnych nad projektem ustawy.</u>
<u xml:id="u-11.3" who="#MirosławSwoszowski">Omówię teraz merytoryczne zmiany w Karcie nauczyciela. W zmianie 1. otrzymał nowe brzmienie art. 1, w którym wprowadzono zmiany dostosowujące do nowego usytuowania części placówek w dziale pomoc społeczna oraz zrezygnowano z enumeratywnego wymieniania wszystkich placówek o charakterze oświatowym. Powodem takiego podejścia jest powstawanie nowych rodzajów placówek, a także zmiany ich nazw. Do pkt.1. ust.1 tego artykułu zgłoszono wniosek mniejszości 1a, w którym proponuje się wymienić niektóre placówki, mianowicie: poradnie psychologiczno-pedagogiczne, poradnie specjalistyczne oraz biblioteki pedagogiczne. Większość komisji uznała, że bez wymieniania tych placówek nauczyciele w nich zatrudnieni podlegają ustawie. W ust. 2 wymieniono nauczycieli mianowanych i dyplomowanych podlegających ustawie w zakresie określonym ustawą. Uwzględniono m.in. w pkt. 3 nauczycieli urlopowanych do pracy związkowej. Do tego punktu zgłoszono również wniosek mniejszości 1b, dodający zapis o nauczycielach zatrudnionych w organizacjach społecznych.</u>
<u xml:id="u-11.4" who="#MirosławSwoszowski">W zmianie 5. wywołała dyskusję redakcja art. 6a dotycząca oceny pracy nauczyciela. Zapis tego artykułu wyłącza z oceny nauczyciela stażystę. Wyjaśniono jednak, że ocena stażysty jest dokonywana z mocy ustawy, ponieważ ustawa wprowadza zasadę, iż praca stażysty zatrudnionego na 1 rok poddawana jest ocenie dorobku zawodowego. Zwracano również uwagę na to, że ocena pracy była, jak dotychczas, jednym procesem, zaś teraz wprowadza się ocenę związaną z nabywaniem kolejnych stopni awansu zawodowego. Zwracano też uwagę na to, czy nie jest tych ocen za dużo - zważywszy, że nauczyciela można oceniać w każdym czasie.</u>
<u xml:id="u-11.5" who="#MirosławSwoszowski">Przedstawiciel Ministerstwa Edukacji Narodowej zwrócił uwagę, że w czasie prac podkomisji zredagowano zapis, że ocena nie może być dokonywana wcześniej niż po roku od poprzedniej oceny lub oceny dorobku zawodowego. Oznacza to, że w roku, kiedy dokonywana jest ocena dorobku zawodowego, nie może być dokonywana ocena pracy nauczyciela w innym trybie. Wyjaśnienie to zostało przez komisję przyjęte.</u>
<u xml:id="u-11.6" who="#MirosławSwoszowski">Ważną zmianą, wprowadzoną zgodnie z sugestiami samorządu terytorialnego, jest zapis ust. 6 art. 6a mówiący, że oceny pracy nauczyciela, któremu powierzono stanowisko dyrektora szkoły, dokonuje organ prowadzący szkołę, który jest pracodawcą, w porozumieniu z organem sprawującym nadzór pedagogiczny. Dotychczas było odwrotnie.</u>
<u xml:id="u-11.7" who="#MirosławSwoszowski">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Zmiana ósma dodaje rozdział 3a zatytułowany „Awans zawodowy nauczycieli”. Zapisy artykułów tego rozdziału stanowią sedno reformy statusu zawodowego nauczycieli. W art. 9a ustala się stopnie awansu zawodowego nauczycieli: nauczyciel stażysta, nauczyciel kontraktowy, nauczyciel mianowany, nauczyciel dyplomowany. Nauczycielem stażystą zostaje nauczyciel nieposiadający stopnia awansu zawodowego z dniem nawiązania stosunku pracy w szkole. Z tym, że nauczyciele akademiccy z co najmniej pięcioletnim okresem pracy w szkole wyższej lub osoby posiadające co najmniej pięcioletni okres pracy i znaczący dorobek zawodowy uzyskują z dniem nawiązania stosunku pracy w szkole stopień nauczyciela kontraktowego. Kontrowersje wzbudził zapis o znaczącym dorobku zawodowym. Czy dyrektor nie będzie uznaniowo traktował słowa „znaczący”? Komisja postanowiła jednak - po wyjaśnieniach pani przewodniczącej komisji samorządu terytorialnego, iż jest to klauzula generalna i podlega kontroli sądowej - pozostawić taki zapis. Oznacza to, że jeżeli coś jako znaczące nie zostało przyjęte bezpodstawnie przez dyrektora, może być zakwestionowane przez skrzywdzonego nauczyciela w postępowaniu sądowym.</u>
<u xml:id="u-11.8" who="#MirosławSwoszowski">W art. 9b określono warunki nadania nauczycielowi kolejnego stopnia awansu zawodowego, a są to: posiadanie kwalifikacji, odbycie stażu zakończonego pozytywną oceną dorobku zawodowego oraz, w przypadku nauczyciela stażysty - uzyskanie akceptacji komisji kwalifikacyjnej po przeprowadzonej rozmowie; w przypadku nauczyciela kontraktowego - zdanie egzaminu przed komisją egzaminacyjną; w przypadku nauczyciela mianowanego - uzyskanie akceptacji komisji kwalifikacyjnej.</u>
<u xml:id="u-11.9" who="#MirosławSwoszowski">Ożywioną dyskusję wywołało pytanie, czy organ prowadzący ma kwalifikacje do nadawania stopnia awansu zawodowego. Przedstawicielka MEN wyjaśniała, że właśnie ta ustawa pozwoli organowi prowadzącemu szkołę na nadawanie stopnia nauczyciela mianowanego. Padł również głos, że nadanie nauczycielowi tytułu nauczyciela mianowanego nie zależy od tego, kto go podpisał, ale od tego, jaka była jakość postępowania kwalifikacyjnego. Ubolewano też, że organ prowadzący reprezentowany jest w komisji egzaminacyjnej w minimalnym stopniu, a powinien mieć więcej do powiedzenia, z awansem wiąże się bowiem także wynagrodzenie nauczyciela. Ostatecznie komisje poparły zapis przedstawiony w sprawozdaniu.</u>
<u xml:id="u-11.10" who="#MirosławSwoszowski">Kontrowersje wzbudził także zapis, że organem wyższego stopnia w stosunku do organu prowadzącego szkołę jest organ sprawujący nadzór pedagogiczny w sprawach nadawania stopni awansu zawodowego. Przedstawicielka MEN wyjaśniała, że w prawie oświatowym przez organ prowadzący szkoły jest rozumiana jednostka samorządu terytorialnego. Zgłoszono wniosek, aby odwołanie od decyzji w rozumieniu K.p.a. rozpatrywało samorządowe kolegium odwoławcze, tak jak jest w samorządach.</u>
<u xml:id="u-11.11" who="#MirosławSwoszowski">Dalsze wyjaśnienia mówiły o wyłączeniu spod ogólnych właściwości samorządowych kolegiów odwoławczych decyzji z zakresu oświaty. Chodzi tu o art. 31 ustawy o systemie oświaty, gdzie powierzono kuratorowi wypełnianie obowiązków organu drugiej instancji w stosunku do pewnych decyzji administracyjnych podejmowanych przez samorząd terytorialny. Ze względu na specyfikę oświaty proponuje się zachować organ drugiej instancji w osobie kuratora oświaty. Taką właściwość wprowadzono na wniosek samorządu terytorialnego, którego przedstawiciele optowali za tym, aby wyłączyć te sprawy do właściwości administracji oświatowej. Zwrócono też uwagę, że trudno sobie wyobrazić, aby samorządowe kolegium odwoławcze rozstrzygało sprawy tak specyficzne jak awans zawodowy nauczycieli. Wniosek zgłoszony upadł, ale stał się drugim wnioskiem mniejszości - aby w zmianie ósmej dotyczącej art. 9b ust. 7 pkt 2 wyrazy „organ sprawujący nadzór pedagogiczny” zastąpić wyrazami „samorządowe kolegium odwoławcze”.</u>
<u xml:id="u-11.12" who="#MirosławSwoszowski">Art. 9c określa czas trwania stażu: w przypadku ubiegania się o awans na stopień nauczyciela kontraktowego to 9 miesięcy, a nauczyciela mianowanego i dyplomowanego to 2 lata i 9 miesięcy. W artykule tym określono też wyjątki. I tak, nauczyciel posiadający stopień doktora może mieć skrócony staż do 9 miesięcy.</u>
<u xml:id="u-11.13" who="#MirosławSwoszowski">W art. 9g określono składy komisji kwalifikacyjnych i egzaminacyjnych na poszczególne stopnie awansu zawodowego. Połączone komisje poczyniły wiele starań, aby składy komisji egzaminacyjnych były jak najbardziej obiektywne. Jeśli chodzi o awanse: na stopień nauczyciela kontraktowego w skład komisji wchodzą: dyrektor szkoły, przewodniczący zespołu samokształceniowego oraz opiekun stażu; na stopień nauczyciela mianowanego w skład komisji wchodzą: przedstawiciel organu prowadzącego, dyrektor szkoły oraz trzech ekspertów z listy ekspertów ustalonej przez ministra właściwego do spraw oświaty; na nauczyciela dyplomowanego w skład komisji wchodzą: przedstawiciel organu nadzoru pedagogicznego, dyrektor szkoły oraz dwóch ekspertów. Na wniosek nauczyciela w skład komisji wchodzi przedstawiciel związku zawodowego. Ekspert z listy ministra edukacji narodowej powinien w szczególności posiadać co najmniej wyższe wykształcenie magisterskie, a także uzyskać rekomendację instytucji lub stowarzyszenia działających w systemie oświaty i wychowania, szkolnictwa wyższego i nauki, albo nauczycielskiego związku zawodowego.</u>
<u xml:id="u-11.14" who="#MirosławSwoszowski">Art. 9i mówi, że nauczycielowi dyplomowanemu, posiadającemu co najmniej 20-letni okres pracy w zawodzie nauczyciela, w tym co najmniej 10-letni okres pracy jako nauczyciel dyplomowany, oraz znaczący dorobek zawodowy na wniosek Kapituły do spraw Profesorów Oświaty, może być nadany przez ministra właściwego do spraw oświaty i wychowania tytuł honorowy profesora oświaty.</u>
<u xml:id="u-11.15" who="#MirosławSwoszowski">Zmiana 9. do art. 10 określa sposób nawiązywania stosunku pracy na podstawie mianowania lub umowy o pracę. Z nauczycielem stażystą stosunek pracy nawiązuje się na czas określony na jeden rok. Z nauczycielem kontraktowym - na okres umożliwiający uzyskanie stopnia nauczyciela mianowanego, nie dłużej jednak niż na 3 lata. Dyrektor szkoły w przypadku oceny negatywnej dorobku zawodowego, w razie ustalenia dodatkowego stażu, ma możliwość zawarcia umowy na okres 1 roku szkolnego albo okres wynikający z organizacji nauczania lub zastępstwa za nieobecnego nauczyciela.</u>
<u xml:id="u-11.16" who="#MirosławSwoszowski">W jednym z wariantów rozpatrywanych w czasie pracy połączonych komisji proponowano, aby niezależnie od kwestii odbycia stażu, wymaganego do uzyskania stopnia nauczyciela mianowanego, zawierać umowę o pracę z nauczycielem kontraktowym na czas nieokreślony. Zwolennicy takiego rozwiązania argumentowali, że około 25% nauczycieli nie ma mianowania i na skutek ruchów kadrowych mogą automatycznie stracić pracę. Postulowano, aby pozostawić te sprawy dyrektorom szkół, którzy najlepiej potrafią ocenić przydatność pracownika. Zatrudnienie na czas nieokreślony daje komfort poczucia bezpieczeństwa.</u>
<u xml:id="u-11.17" who="#MirosławSwoszowski">Zwrócono również uwagę, że zatrudnienie na czas określony uniemożliwi nauczycielowi zaciąganie kredytów, czy ustabilizowanie się poprzez na przykład zawarcie umowy ze spółdzielnią mieszkaniową. Przyjęcie tego wariantu pozwoli na stosowanie regulacji wynikających z Kodeksu pracy, na mocy których można zawsze zwolnić nauczyciela zatrudnionego na czas nieokreślony. Mówiono też, że nauczyciel zatrudniony na czas nieokreślony będzie miał motywację do ubiegania się o stopień nauczyciela mianowanego. Pytano również, czy zapis, który jest proponowany, nie będzie ustawowym pogorszeniem dotychczasowych warunków pracy. Twierdzono, że stabilizacja potrzebna jest nie tylko nauczycielowi, ale także uczniowi. W kontaktach z uczniem istotne jest, żeby uczeń miał świadomość, że ten nauczyciel, który zaczyna z nim pracować, pracuje dla jego dobra.</u>
<u xml:id="u-11.18" who="#MirosławSwoszowski">Argumenty, jakie padały za zatrudnieniem kontraktowego nauczyciela na okres określony, były następujące: Cała konstrukcja Karty nauczyciela i proponowane zmiany, służące przede wszystkim nauczycielom i stwarzające możliwości awansu, muszą służyć poprawie jakości pracy w szkole. Są wśród nauczycieli mistrzowie zawodu, ale i są tacy, którzy nie do końca się sprawdzają. Sama nazwa: nauczyciel kontraktowy ma oznaczać jasno postawiony wymóg, że nauczyciel ma określony czas na to, żeby sprawdzić siebie i żeby szkoła sprawdziła, na ile on się nadaje do tej pracy. Nauczyciel powinien wiedzieć, że po trzech latach stażu i pomyślnie zdanym egzaminie na nauczyciela mianowanego pozostaje w zawodzie - wówczas następuje trwała stabilizacja. Nowe zapisy nie pogarszają warunków pracy zatrudnionych obecnie nauczycieli. Jeżeli są zatrudnieni na czas nieokreślony, to przepisy przejściowe pozwalają na pozostanie na umowie o pracę na czas nieokreślony. Argumentowano, że zatrudnienie na czas nieokreślony niweczyłoby ideę dopingu do awansu. W ustawie o szkolnictwie wyższym jest dokładnie takie samo rozwiązanie. Z zapisów ust. 4 wynika, że dyrektor szkoły może zatrudnić na dłuższy okres nauczyciela, który jest mu potrzebny, a pozostawianie w szkole nauczyciela, który nie podnosi kwalifikacji, jest gorsze dla uczniów.</u>
<u xml:id="u-11.19" who="#MirosławSwoszowski">Komisje przegłosowały pozostawienie zapisów art. 10 ust. 4 w brzmieniu przedstawionym przez podkomisję. Do wyżej wymienionego ust. 4 zgłoszono 3. wniosek mniejszości. Nadaje się w nim ust. 4 następujące brzmienie: „Stosunek pracy z nauczycielem kontraktowym nawiązuje się na podstawie umowy o pracę zawieranej na czas nieokreślony”. Z nauczycielem mianowanym i dyplomowanym stosunek pracy nawiązuje się na podstawie mianowania. Zapisy Karty nauczyciela nie zmieniają warunków tego zatrudnienia.</u>
<u xml:id="u-11.20" who="#MirosławSwoszowski">Różnica zdań wystąpiła odnośnie do zmiany 14. dotyczącej skreślenia pkt. 2 w art. 18 ust. 2, który przyznaje nauczycielowi przenoszonemu z urzędu do innej miejscowości zasiłek osiedleniowy w wysokości dwumiesięcznego ostatnio pobieranego wynagrodzenia zasadniczego z dodatkami. Motywacja skreślenia tego punktu była taka: nie należy gminom narzucać takiego trybu wypłacania zasiłku. Jeżeli gmina będzie chciała pozyskać nauczyciela, to wówczas zapewni mu odpowiednie warunki, aby uczył w tej gminie. Przeciwny argument to przeniesienie z urzędu - jest to dodatkowe zobowiązanie jednostki przenoszącej. Większość komisji optowała za skreśleniem tego punktu, pozostawienie pkt. 2 stało się treścią 4. wniosku mniejszości.</u>
<u xml:id="u-11.21" who="#MirosławSwoszowski">Rozwiązanie stosunku pracy z nauczycielem w razie całkowitej lub częściowej likwidacji szkoły reguluje art. 20. Do tej pory nauczyciel był przenoszony w stan nieczynny, a na jego wniosek rozwiązywano stosunek pracy. Komisje zaaprobowały zmianę polegającą na tym, iż w razie całkowitej likwidacji szkoły dyrektor rozwiązuje z nauczycielem stosunek pracy, a w przypadku częściowej likwidacji również rozwiązuje stosunek pracy lub na wniosek nauczyciela przenosi go w stan nieczynny. Jest to treść zmiany 15.</u>
<u xml:id="u-11.22" who="#MirosławSwoszowski">Bardzo korzystna dla nauczycieli jest zmiana 16. - dodaje się w art. 22 ust. 3 i 4, które dotyczą sytuacji, gdy nauczyciel pracuje w kilku szkołach i w żadnej nie jest zatrudniony co najmniej w połowie obowiązującego wymiaru zajęć dla danego stanowiska. Jest to spełnienie słusznych postulatów, aby nauczyciel w wyżej wymienionej sytuacji nie był pozbawiony możliwości zdobywania kolejnych stopni awansu zawodowego.</u>
<u xml:id="u-11.23" who="#MirosławSwoszowski">Biuro Legislacyjne zgłosiło uwagę do art. 23 ust. 4 pkt 4, informując, że rzecznik praw obywatelskich wystąpił do Trybunału Konstytucyjnego o stwierdzenie, iż przepis ten jest niezgodny z art. 32 i 33 konstytucji. Komisje uznały, że jest to dopiero wniosek do Trybunału i że po orzeczeniu Trybunału zajmą się tym zapisem.</u>
<u xml:id="u-11.24" who="#MirosławSwoszowski">Panie Marszałku! Panie Posłanki i Panowie Posłowie! Drugą najważniejszą zmianą Karty nauczyciela wynikającą z zapisów rozdziału 3a są rozwiązania zaproponowane w rozdziale 5: Warunki pracy i wynagrodzenie. Zmiana 21. dotyczy art. 30–32. Art. 30 ust. 1 określa, co składa się na wynagrodzenie nauczycieli.</u>
<u xml:id="u-11.25" who="#MirosławSwoszowski">Składniki są następujące: wynagrodzenie zasadnicze, dodatki: za wysługę lat, motywacyjny, funkcyjny oraz za warunki pracy, wynagrodzenie za godziny ponadwymiarowe i godziny doraźnych zastępstw, nagrody i inne świadczenia wynikające ze stosunku pracy, z wyłączeniem świadczeń z zakładowego funduszu świadczeń socjalnych i dodatków socjalnych. Wysokość wynagrodzenia zasadniczego nauczyciela uzależniona jest m.in. od stopnia awansu zawodowego. Ust. 3 zawiera coroczny mechanizm waloryzacyjny polegający na odniesieniu średniego wynagrodzenia nauczyciela stażysty do kwoty bazowej określanej dla pracowników państwowej sfery budżetowej na podstawie ustawy o kształtowaniu wynagrodzeń w państwowej sferze budżetowej i ustalanej corocznie w ustawie budżetowej oraz określa wysokość wynagrodzenia nauczyciela stażysty jako 82% kwoty bazowej. Średnie wynagrodzenie pozostałych nauczycieli stanowi: dla nauczyciela kontraktowego - 125%, dla nauczyciela mianowanego - 175%, dla nauczyciela dyplomowanego - 225% wynagrodzenia nauczyciela stażysty.</u>
<u xml:id="u-11.26" who="#MirosławSwoszowski">W dyskusji zwrócono uwagę, że większość środowiska nauczycielskiego odnosi wyżej wymienione procenty nie do wynagrodzenia stażysty, lecz do prognozowanego przeciętnego wynagrodzenia. W związku z tym zgłoszono wniosek, który nie uzyskał akceptacji komisji i został zgłoszony jako wniosek mniejszości 5 lit. a, odnoszący procent wynagrodzenia nauczyciela kontraktowego, mianowanego i dyplomowanego do prognozowanego przeciętnego wynagrodzenia, o którym mowa w ustawie z dnia 23 grudnia 1999 r. o kształtowaniu wynagrodzeń w państwowej sferze budżetowej. Wniosek ten całkowicie zmienia konsekwencje finansowe wdrożenia znowelizowanej karty. Takie środki w budżecie na 2000 r. nie zostały zapisane. Zgłoszono wniosek, aby wprowadzić zapis, że wynagrodzenia są wypłacane nie później niż w trzy miesiące po podpisaniu ustawy budżetowej i jej wejściu w życie. Komisje przyjęły ten wniosek i został on zapisany w dodanym ust. 1 art. 30.</u>
<u xml:id="u-11.27" who="#MirosławSwoszowski">W odniesieniu do ust. 5 w art. 30 komisje rozpatrywały dwa warianty jego brzmienia. Warianty te różnią się optyką podejścia do określania przez ministra edukacji albo przez samorządy wysokości dodatków funkcyjnych, motywacyjnych, wykazu stanowisk oraz dodatkowych zadań i zajęć. Podczas prac podkomisji zdecydowano o upoważnieniu ministra do ustalenia ramowych wytycznych, natomiast pozostawiono możliwość szczegółowego określenia zadań czy dodatków przez samorządy. W wariancie II minister określa wysokość dodatków za wysługę lat, dodatków motywacyjnych, funkcyjnych i wynikających z trudnych warunków pracy. W dyskusji przedstawiciele Ministerstwa Edukacji Narodowej mówili, że ideą tej nowelizacji jest wyraźne określenie kompetencji organów prowadzących i danie im możliwości realizacji swoich zadań edukacyjnych. W związku z tym określa się centralnie w rozporządzeniu wykaz stanowisk i zadań, które powodują wypłacanie dodatków funkcyjnych, a także ogólne warunki przyznawania dodatków motywacyjnych. Natomiast uprawnienia do określania szczegółowych warunków, trybu przyznawania dodatków i ich wysokości przekazano samorządom. Zapisy ust. 8 mówią, że państwo gwarantuje w ramach dochodów jednostek samorządu terytorialnego pieniądze na wynagrodzenia, a więc nie tylko na wynagrodzenia zasadnicze, ale także na tę część wynagrodzeń, którą stanowią dodatki.</u>
<u xml:id="u-11.28" who="#MirosławSwoszowski">Wnioskodawca wariantu II argumentował, że nie odbiera on samorządom możliwości określenia warunków będących podstawą przyznawania dodatków. Zwrócił też uwagę, że jeżeli przyjmie się wariant I, to system wynagradzania będzie niespójny i bardzo różny, w zależności m.in. od zamożności poszczególnych samorządów, a także na to, iż wariant II różni się tym, że minister zabezpiecza wysokość minimalnych stawek wynagrodzenia, a nie wynagrodzenia zasadniczego. Oznacza to, że w tym się mieszczą minimalne stawki dodatków.</u>
<u xml:id="u-11.29" who="#MirosławSwoszowski">Pytano też, czy organ prowadzący otrzyma tylko to, co jest zapisane obligatoryjnie, czyli 75% środków z budżetu w ramach subwencji? Jaka jest relacja między stawkami minimalnymi a wysokością środków przyznanych samorządom? Czy przeanalizowano skutki stosowania bonu oświatowego, który od stycznia br. określa wysokość subwencji? Czy winą nauczyciela będzie to, że pracuje w małej jednostce samorządowej, gdzie rodzi się mało dzieci?</u>
<u xml:id="u-11.30" who="#MirosławSwoszowski">Ministerstwo Edukacji Narodowej wyjaśniało, że różnica wariantów sprowadza się tylko do dodatku funkcyjnego i motywacyjnego, ponieważ dodatek za wysługę lat i za trudne warunki pracy, a także pensja minimalna są ustalane w samej ustawie, tak jak dotychczas. Różnica więc dotyczy około 10% wynagrodzenia, o którym będzie decydował samorząd. W tym artykule jest zobowiązanie, że na obszarze każdego organu prowadzącego jest ustawowy obowiązek, żeby średnie wynagrodzenie, całe, a nie tylko zasadnicze, na danym poziomie awansu zawodowego wynosiło tyle, ile określa się w ustawie. Zapis o zasadzie, że minimalne stawki wynagrodzenia zasadniczego powinny być nie niższe niż 75% średnich wynagrodzeń nauczycieli oznacza to, że udział wynagrodzenia zasadniczego w ogólnym wynagrodzeniu wzrasta o 10%. Obecnie udział wynagrodzenia zasadniczego wynosi ok. 65%. Ta część wynagrodzenia, którą będzie ustalał samorząd, ustalana będzie na podstawie regulaminu. Oznacza to obowiązek uzgodnienia ze związkami zawodowymi reprezentującymi nauczycieli na terenie danej jednostki samorządu. Połączone komisje, po tej dosyć długiej dyskusji, postanowiły przyjąć wariant pierwszy, a wariant drugi stał się wnioskiem mniejszości 5 lit. b. Następnie komisje przyjęły zapis ust. 6, który pozwala ustalać wysokości stawek dodatków organowi prowadzącemu. Do pkt. 1 tego ustępu zgłoszono wniosek mniejszości 5 lit. c w brzmieniu: „szczegółowe warunki przyznawania dodatków, o których mowa w ust. 1 pkt 2”.</u>
<u xml:id="u-11.31" who="#MirosławSwoszowski">Brzmienie ust. 8 komisje rozpatrywały wariantowo. Początek obu wariantów jest taki sam, z tym że w wariancie pierwszym jest zapisane, że chodzi o środki na średnie wynagrodzenia, a w drugim wariancie jest zapisane, że chodzi o wynagrodzenia nauczycieli. Jest też odesłanie, że chodzi o te wynagrodzenia, o których mowa w ust. 3 i 4, a tam jest mowa o średnich wynagrodzeniach. Wnioskodawcy wariantu drugiego mówili, że wariant pierwszy przewiduje pewne ograniczenie gwarancji państwa, ponieważ gwarantuje się tylko środki niezbędne na średnie wynagrodzenia nauczycieli. Komisje przyjęły wariant pierwszy. We wniosku mniejszości 5 lit. d jest zawarty wariant drugi.</u>
<u xml:id="u-11.32" who="#MirosławSwoszowski">Kolejny, 6. wniosek mniejszości dotyczy zmiany 25 do art. 36 i polega na dodaniu po ust. 2 ust. 3 w brzmieniu: „Ponad zakładowy układ zbiorowy pracy dla nauczycieli może być zawarty przez ministra właściwego do spraw oświaty i wychowania, w porozumieniu z ministrami prowadzącymi szkoły, z ponad zakładowymi organizacjami związkowymi zrzeszającymi nauczycieli. Układ taki określa w szczególności:</u>
<u xml:id="u-11.33" who="#MirosławSwoszowski">1) wysokość stawek wynagrodzenia zasadniczego i dodatków do wynagrodzenia,</u>
<u xml:id="u-11.34" who="#MirosławSwoszowski">2) zasady zatrudniania oraz wynagradzania w godzinach ponadwymiarowych oraz w porze nocnej i w dniach wolnych od pracy”.</u>
<u xml:id="u-11.35" who="#MirosławSwoszowski">Podczas posiedzenia komisji rząd opowiedział się za niezawieraniem ponad zakładowego układu zbiorowego dla nauczycieli w sytuacji, kiedy pracodawcą są dla nich samorządy terytorialne, a art. 36 ust. 1 zakłada zawieranie układów zbiorowych dla nauczycieli na zasadach określonych we Kodeksie pracy. Komisje podzieliły ten pogląd.</u>
<u xml:id="u-11.36" who="#MirosławSwoszowski">Ważne zmiany zawiera art. 42 ust. 2a i 4a. Nauczyciel na swój wniosek może realizować zajęcia dydaktyczne, wychowawcze i opiekuńcze w zwiększonym wymiarze godzin, od 18 do 27 godzin, a nauczyciel praktycznej nauki zawodu w wymiarze od 22 do 26 godz. Pracę tę uznaje się w zakresie uprawnień pracowniczych za pracę wykonywaną w pełnym wymiarze zajęć. Jest to treścią zmiany 27.</u>
<u xml:id="u-11.37" who="#MirosławSwoszowski">W trakcie prac podkomisji i komisji odrzucono zapisy art. 42 ust. 7a pkt. 2 i 3 dotyczące rejestracji i rozliczania innych czynności wynikających z zadań statutowych szkoły oraz zajęć i czynności związanych z przygotowaniem się do zajęć, samokształceniem i doskonaleniem zawodowym.</u>
<u xml:id="u-11.38" who="#MirosławSwoszowski">W zmianie 29., przedstawionej w sprawozdaniu, skreśla się art. 46. Ta zmiana usuwa z Karty nauczyciela system uzyskiwania stopni specjalizacji zawodowej. Ponieważ do karty wprowadza się nowy system uzyskiwania stopnia awansu zawodowego nauczycieli, tamten system jest niespójny z tym, co wprowadza nowelizacja Karty nauczyciela. W przepisach przejściowych jest mowa o zachowaniu tych stopni specjalizacji aż do czasu uzyskania nowych stopni awansu zawodowego.</u>
<u xml:id="u-11.39" who="#MirosławSwoszowski">7. wniosek mniejszości pozostawia, obok nowego systemu awansu zawodowego, dotychczasowy system stopni specjalizacji zawodowej. Ministerstwo Edukacji Narodowej nie wyraża się negatywnie o dotychczasowych stopniach specjalizacji, ale argumentuje, że w żadnym zawodzie nie istnieją dwa systemy stopni awansu zawodowego.</u>
<u xml:id="u-11.40" who="#MirosławSwoszowski">Zmiana 31. do art. 49 zachowuje specjalny fundusz nagród dla nauczycieli za ich osiągnięcia dydaktyczno-wychowawcze w budżetach organów prowadzących, w budżetach wojewodów oraz w budżecie ministra edukacji narodowej w odpowiednich proporcjach.</u>
<u xml:id="u-11.41" who="#MirosławSwoszowski">Zmiana 34. dodaje w art. 53 ust. 1a, który powoduje, że część środków z odpisu na zakładowy fundusz świadczeń socjalnych będzie wypłacana nauczycielom w formie świadczenia urlopowego do końca sierpnia każdego roku.</u>
<u xml:id="u-11.42" who="#MirosławSwoszowski">W dyskusji padały argumenty dotyczące odchodzenia wskutek tego zapisu od idei funduszu socjalnego. Obie grupy zatrudnionych w szkole, czyli nauczycieli i pracowników administracji i obsługi, powinno się traktować jednakowo, wspierając pieniędzmi nauczycielskimi świadczenia socjalne dla personelu, dla sprzątaczek czy woźnych, dla niżej uposażonych. Argumentem przeciwnym było to, iż po wprowadzeniu tej poprawki nauczycielski fundusz socjalny pozostaje w takiej samej wysokości jak we wszystkich innych grupach pracowniczych, natomiast wszystko, co jest ponad to - gdyż nauczyciele mają nieco większy odpis na fundusz świadczeń socjalnych - przeznacza się na świadczenia urlopowe.</u>
<u xml:id="u-11.43" who="#MirosławSwoszowski">Komisje niewielką większością głosów przyjęły dodanie ust. 1a, a 8. wniosek mniejszości sprowadza się do przywrócenia poprzedniego brzmienia art. 53.</u>
<u xml:id="u-11.44" who="#MirosławSwoszowski">9. wniosek mniejszości dotyczy przywrócenia brzmienia art. 60. Zmiana 37. skreśla ostatnią część zdania, mówiącą, że dzieciom nauczycieli emerytów przysługuje prawo pierwszeństwa w przyjęciach do przedszkoli, internatów, burs i szkół ponadpodstawowych - przy równych warunkach z innymi dziećmi.</u>
<u xml:id="u-11.45" who="#MirosławSwoszowski">Komisje przyjęły wniosek o dodanie w art. 73 ust. 3a, to jest zmiana 46., który dodatkowo zabezpiecza nauczycieli przed ponoszeniem kosztów związanych z orzekaniem o stanie zdrowia w związku z potrzebą udzielenia urlopu dla poratowania zdrowia.</u>
<u xml:id="u-11.46" who="#MirosławSwoszowski">10. wniosek mniejszości proponuje po zmianie 46. dodać nową zmianę, dotyczącą art. 74. Zmierza ona do tego, aby Dzień Edukacji Narodowej był dniem wolnym od pracy, a nie, jak w obecnym zapisie, dniem wolnym od zajęć lekcyjnych.</u>
<u xml:id="u-11.47" who="#MirosławSwoszowski">11. wniosek mniejszości dotyczy dodania w art. 3 po ust. 2 nowego ustępu w brzmieniu: „Nauczyciele, którzy na mocy ustawy Karta praw i obowiązków uzyskali tytuł nauczyciela dyplomowanego, stają się nauczycielami dyplomowanymi”. W dyskusji przedstawiciel MEN stwierdził, że Karta nauczyciela - wprowadzona jako ustawa w 1982 r. - wyraźnie określa, iż traci moc poprzednia ustawa z dnia 27 kwietnia 1972 r., czyli Karta praw i obowiązków nauczyciela. Dodatkowo przyznawane tytuły nauczyciela dyplomowanego nie mają nic wspólnego ze stopniem awansu zawodowego: nauczyciel dyplomowany.</u>
<u xml:id="u-11.48" who="#MirosławSwoszowski">12. wniosek mniejszości dotyczy skreślenia w art. 8 ust. 1. Artykuł ten określa procentowo średnie wynagrodzenie nauczycieli w roku 2000 i 2001. Zapisy te określają proces dochodzenia w ciągu 3 lat do płac określonych w art. 30 ust. 4. Przyjęcie 12. wniosku mniejszości spowodowałoby wzrost płac w bieżącym roku do wysokości planowanych w roku 2002. Takie środki nie są zaplanowane w budżecie państwa na rok 2000.</u>
<u xml:id="u-11.49" who="#MirosławSwoszowski">13. wniosek mniejszości dotyczy skreślenia art. 12. Art. 12 powodował skreślenie w ustawie Kodeks pracy § 3 w art. 241.</u>
<u xml:id="u-11.50" who="#MirosławSwoszowski">I jeszcze kilka słów o przepisach przejściowych. Zapewniają one zachowanie praw nabytych przez nauczycieli obecnie zatrudnionych, ale nie tylko. W art. 3 mówi się, że nauczyciele zatrudnieni w dniu wejścia w życie ustawy na podstawie mianowania uzyskają z tym dniem z mocy prawa stopień nauczyciela mianowanego i staną się nauczycielami zatrudnionymi na podstawie mianowania. Nauczyciele wymienieni przed chwilą, posiadający stopnie specjalizacji zawodowej lub kwalifikacje trenerskie, stopień naukowy doktora lub doktora habilitowanego, ukończone studia podyplomowe zgodne z przedmiotem lub rodzajem prowadzonych zajęć, kwalifikacje do nauczania co najmniej dwóch przedmiotów lub uznany dorobek zawodowy, mogą złożyć wniosek o podjęcie postępowania kwalifikacyjnego o awans na stopień nauczyciela dyplomowanego po odbyciu stażu trwającego 9 miesięcy. Mamy tu skrócenie okresu z 2 lat i 9 miesięcy do 9 miesięcy. Nauczyciele zatrudnieni w dniu wejścia w życie ustawy na podstawie umowy o pracę, którzy posiadają wymagane kwalifikacje, z dniem tym uzyskają z mocy prawa stopień nauczyciela kontraktowego i staną się nauczycielami zatrudnionymi na podstawie umowy o pracę odpowiednio na czas określony lub nieokreślony. Nauczyciele, o których mowa, zatrudnieni w przedszkolach, szkołach, placówkach i innych jednostkach organizacyjnych mogą złożyć wniosek o postępowanie egzaminacyjne na stopień nauczyciela mianowanego po odbyciu stażu trwającego co najmniej 9 miesięcy, a okres tego stażu ustala organ prowadzący szkołę na wniosek dyrektora. W art. 6 z kolei nauczyciele, którzy spełniają wymagania kwalifikacyjne, zatrudnieni na podstawie mianowania przed dniem wejścia w życie ustawy uzyskują z mocy prawa stopień nauczyciela mianowanego z dniem ponownego zatrudnienia w przedszkolu, szkole, placówce oraz innej jednostce organizacyjnej, jeżeli przerwa w zatrudnieniu nie przekracza 5 lat. Jest to szansa dla tych nauczycieli, którzy stracili pracę, ale byli mianowanymi nauczycielami - po powrocie do szkoły uzyskują ponownie stopień nauczyciela mianowanego. Tak więc przepisy przejściowe zapewniają zachowanie praw nabytych. Chodzi tu o to, aby w żaden sposób zmiany dotyczące karty nie pogorszyły warunków pracy obecnie zatrudnionych nauczycieli.</u>
<u xml:id="u-11.51" who="#MirosławSwoszowski">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Komisje: Edukacji, Nauki i Młodzieży, Finansów Publicznych oraz Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej wnoszą, aby Wysoki Sejm uchwalił załączony projekt ustawy. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-11.52" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#MaciejPłażyński">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#MaciejPłażyński">Sejm ustalił w dyskusji nad tym punktem porządku dziennego podział czasu pomiędzy kluby i koła, w zależności od ich wielkości, w granicach od 4 do 41 minut, to jest debatę krótką.</u>
<u xml:id="u-12.2" who="#MaciejPłażyński">Otwieram dyskusję.</u>
<u xml:id="u-12.3" who="#MaciejPłażyński">W imieniu klubu Akcji Wyborczej Solidarność głos zabierze pan poseł Wojciech Hausner.</u>
<u xml:id="u-12.4" who="#MaciejPłażyński">Proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#WojciechHausner">Panie Marszałku! Panie Ministrze! Wysoka Izbo! Drugie czytanie nowelizacji Karty nauczyciela jest ważnym elementem naszej dyskusji nad reformą systemu edukacji. Trzeba po raz kolejny wyraźnie podkreślić, że zmiana w statusie zawodowym nauczyciela, w usytuowaniu nauczyciela w systemie edukacji jest jednym z czterech filarów czy fundamentów reformy edukacji. Tak naprawdę bez dokonania tej nowelizacji reforma edukacji byłaby ułomna.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#WojciechHausner">Trzeba też wyraźnie powiedzieć, że z tej nowelizacji, z wprowadzenia nowego systemu kwalifikowania nauczycieli, systemu awansu zawodowego wynika oczywista korzyść systemowa dla wszystkich uczestników procesu edukacyjnego. Dla młodzieży i rodziców, dla szkoły jako instytucji, jak również, a może przede wszystkim, dla samego nauczyciela.</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#WojciechHausner">Ponieważ poseł sprawozdawca bardzo szczegółowo omówił wszystkie wnioski mniejszości i uwagi, o których dyskutowano w czasie prac komisji, spróbuję krótko się odnieść tylko do trzech obszarów tej nowelizacji. Oczywiście najistotniejszych, tak naprawdę wypełniających nowelizację - do niektórych spraw związanych ze stopniami awansu zawodowego, z kwestią zatrudnienia i systemu wynagrodzeń.</u>
<u xml:id="u-13.3" who="#WojciechHausner">Zaproponowany przez Ministerstwo Edukacji Narodowej system awansu zawodowego w pracach połączonych komisji nie został podważony. Ogólna idea czy filozofia systemu została utrzymana, nawet wnioski mniejszości zmierzają tak naprawdę do innego usytuowania pewnych szczegółów i akcentów. Jest nadzieja, że wprowadzenie tego systemu stworzy pewien przełom w myśleniu o awansie, zatrudnianiu, także wynagradzaniu nauczycieli.</u>
<u xml:id="u-13.4" who="#WojciechHausner">Dyskusja, która się toczyła w komisjach na temat tego systemu, usytuowania komisji kwalifikacyjnych czy organów wyższego stopnia w rozumieniu K.p.a., naszym zdaniem, zdaniem klubu Akcji Wyborczej Solidarność, była dyskusją o szczegółach. Wydaje się, że został utrzymany zasadniczy schemat systemu.</u>
<u xml:id="u-13.5" who="#WojciechHausner">Zwracam uwagę na zmiany, które wprowadzono w porównaniu z projektem rządowym w konstrukcji komisji kwalifikacyjnych. Myślę, że jest to zmiana pozytywna - w komisjach dużą rolę przypisano ekspertom; w miejsce wizytatora, innego nauczyciela czy jednego eksperta w komisji dla nauczyciela mianowanego wprowadzono trzech ekspertów; w komisji dla nauczyciela dyplomowanego również znajdują się eksperci oraz dodatkowo dyrektor innej szkoły. Zwracam uwagę, że grupa ekspertów ma o tyle znaczenie, że zostaje wprowadzona do systemu rozporządzeniem ministra edukacji narodowej; jest szansa, że uda się zgromadzić wokół tej sprawy grono osób rzeczywiście przygotowanych i mających spójną wizję tego, kim może być w szkole nauczyciel.</u>
<u xml:id="u-13.6" who="#WojciechHausner">Tutaj jest pewien element, który znajduje się poza regulacją i on wypłynie w czasie funkcjonowania różnych zespołów czy komisji kwalifikujących i oceniających nauczycieli. Chodzi o relacje między nauczaniem a wychowaniem, relacje między kwalifikacjami pedagogicznymi nauczyciela (nie tylko w rozumieniu formalnym) a tym, jakim on będzie wychowawcą. To jest to coś, czego oczywiście nie da się zapisać w akcie prawnym, natomiast ważne jest, żeby komisje, które podejmą prace, również na to zwracały uwagę. To nie jest kwestia tylko formalnych kwalifikacji.</u>
<u xml:id="u-13.7" who="#WojciechHausner">Sprawa zatrudniania. Tutaj się pojawiła pewna kontrowersja, o której poseł sprawozdawca mówił, dotycząca, myślę, istoty kontraktu. Wniosek mniejszości proponujący zatrudnianie nauczyciela kontraktowego na czas nieokreślony, naszym zdaniem, zaburza pewien system i jest jednak naruszeniem pewnej idei i zasady kontraktu. Ta propozycja, która wskazuje, iż nauczyciel kontraktowy jest zatrudniony na określony czas po to, żeby podwyższyć swoje kwalifikacje, wydaje się spójna z całym systemem.</u>
<u xml:id="u-13.8" who="#WojciechHausner">Przy tej okazji wyraźnie trzeba powiedzieć, że niespójna z systemem jest propozycja, aby - tak jak zostało to zapisane we wniosku mniejszości nr 3 - objąć Kartą nauczyciela również nauczycieli zatrudnionych w organizacjach społecznych. Jakich i kto to określi, nie jest to sprecyzowane i wydaje się, że w związku z tym wątpliwe.</u>
<u xml:id="u-13.9" who="#WojciechHausner">Przy okazji kwestii zatrudnienia zwracam uwagę na coś, co zostało utrzymane, i po raz kolejny trzeba to podkreślić, bo w różnych pytaniach, spotkaniach i rozmowach z nauczycielami to wypływa. Karta nauczyciela wyraźnie daje nauczycielowi możliwość awansu zawodowego nawet w sytuacji, kiedy jest on zatrudniony w kilku placówkach w częściowym wymiarze godzin. To jest w tej sprawie bardzo istotne.</u>
<u xml:id="u-13.10" who="#WojciechHausner">Karta nauczyciela daje ministrowi edukacji narodowej upoważnienie do wydania rozporządzenia, które określi standardy zatrudnienia. Będzie dzięki temu - i też to trzeba podkreślić - bardzo czytelna relacja między liczbą nauczycieli, liczbą szkół, wielkością oddziałów w poszczególnych typach, rodzajach szkół. To też stanowi chyba w tym wszystkim istotny element.</u>
<u xml:id="u-13.11" who="#WojciechHausner">Na marginesie tego krótka uwaga do wniosku mniejszości, który zmierza do przekształcenia Dnia Edukacji Narodowej w kolejny dzień wolny od pracy. Wydaje się, że jest to tak naprawdę zaprzeczenie tego zapisu, który znajduje się w tej chwili w Karcie nauczyciela, bo nie jest to święto czy dzień ważny z punktu widzenia pracowniczego, ale jest on ważny z punktu widzenia wychowawczego. Myślę, że taka była intencja dotychczasowego zapisu, iż jest to dzień wolny od zajęć lekcyjnych, i wydaje się, że uznanie go za dzień wolny od pracy jest nieuzasadnione.</u>
<u xml:id="u-13.12" who="#WojciechHausner">Muszę przyznać - to taka refleksja na boku - że nie byłem daleki od tego, aby zaproponować wniosek, by wykreślić również zapis, że ten dzień jest dniem wolnym od zajęć lekcyjnych.</u>
<u xml:id="u-13.13" who="#WojciechHausner">Kwestia wynagrodzeń. Oczywiście, wzbudza ona największe kontrowersje z punktu widzenia pewnych gwarancji dla wynagrodzeń nauczycieli. Trzeba wyraźnie powiedzieć, że formalno-prawne mechanizmy gwarantowania poziomu i pułapu wynagradzania nauczycieli w tej ustawie znajdują się. To, co tutaj o tym powiedziano, iż tak naprawdę dowolność dla organów prowadzących dotyczy tylko poziomu 10% całości wynagrodzenia, myślę, że na to wskazuje.</u>
<u xml:id="u-13.14" who="#WojciechHausner">Trzeba zwrócić uwagę na to, że wynagrodzenie zasadnicze w nowym systemie będzie wynosiło 75% całości wynagrodzenia, a nie tylko 65%, jak było do tej pory. Kwestia wyższej podstawy do rozmaitych wyliczeń - na to też trzeba zwrócić uwagę.</u>
<u xml:id="u-13.15" who="#WojciechHausner">Wydaje się, że wyrazem braku odpowiedzialności za finanse państwa jest propozycja, która zmierza do zlikwidowania zapisanego w ustawie mechanizmu dochodzenia do rozwiązania końcowego, to znaczy propozycja we wnioskach mniejszości, która zmierza do tego, aby już w tym roku były realizowane górne pułapy wysokości wynagrodzeń, które Ministerstwo Edukacji Narodowej zaproponowało. Właśnie to jest wyrazem braku odpowiedzialności w sytuacji, kiedy wiemy, że będzie to niemożliwe do zrealizowania przy stanie budżetu na rok 2000. Myślę, że na to trzeba zwrócić uwagę.</u>
<u xml:id="u-13.16" who="#WojciechHausner">W uzasadnieniu do projektu ministerstwa dotyczącego Karty nauczyciela były symulacje finansowe i tak naprawdę skok potrzeb finansowych następuje nie w tym roku, ale w latach następnych. W tej chwili w symulacjach - jak pamiętamy z pierwszego czytania - było potrzebnych około 380 mln zł dodatkowych pieniędzy. W latach następnych jest to już ponad 800 mln zł co roku. Myślę, że warto o tym pamiętać w pracach nad budżetem na rok 2001.</u>
<u xml:id="u-13.17" who="#WojciechHausner">Kończąc, dwie uwagi.</u>
<u xml:id="u-13.18" who="#WojciechHausner">Po pierwsze, Ministerstwo Edukacji Narodowej czeka w tej chwili bardzo trudne zadanie, ponieważ ustawa wpisała tak naprawdę 6-miesięczny okres przygotowania aktów wykonawczych do ustawy. Jak udało mi się policzyć, w tej nowelizacji dotyczy to 16 rozporządzeń. Część z nich, oczywiście, jest zaprojektowana i była załączona do nowelizacji. Pokazuje to natomiast skalę zadania. Są to rozporządzenia tak ważne, jak na przykład określające wymagania kwalifikacyjne i egzaminacyjne, określające warunki dla ekspertów, które muszą oni spełnić, określające warunki różnego rodzaju zadań, spełniane przez szkoły i przez nauczycieli, jak również określające warunki płacowe, o których była mowa.</u>
<u xml:id="u-13.19" who="#WojciechHausner">I druga uwaga końcowa. Myślę, że patrząc na Kartę nauczyciela, trzeba wyraźnie pamiętać o tym, że wprowadza ona pewne mechanizmy, daje możliwości polepszenia sytuacji w stosunku do dnia dzisiejszego. Natomiast realizować to będą ludzie i tutaj olbrzymia odpowiedzialność spada na dyrektorów szkół, których działania stanowią jak gdyby punkt wyjścia w zakresie podwyższania statutu zawodowego nauczycieli. W związku z tym po raz kolejny podczas tych debat edukacyjnych powtarzam, że bardzo duże znaczenie ma tutaj zmiana systemu kształcenia, nauczania, doskonalenia nauczycieli, w tym także dyrektorów szkół.</u>
<u xml:id="u-13.20" who="#WojciechHausner">Wierzę w to - i klub Akcji Wyborczej Solidarność również w to wierzy - że proponowana nowelizacja będzie najmocniejszym elementem reformy edukacji. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-13.21" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#MaciejPłażyński">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#MaciejPłażyński">Pan poseł Krzysztof Baszczyński, Sojusz Lewicy Demokratycznej.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#KrzysztofBaszczyński">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! To końcowy etap prac nad nowelizacją ustawy Karta nauczyciela. Oceniając tok i tempo prac nad tym dokumentem, stwierdzam, że towarzyszył temu wręcz wyjątkowy pośpiech. Co prawda, na 13 posiedzeniach zbierała się podkomisja i można było wymieniać poglądy, stawiać pytania, mieć wątpliwości, ale już praca połączonych komisji była ekspresowa, pozbawiona dogłębnej merytorycznej dyskusji - krótko mówiąc, było stachanowskie tempo.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#KrzysztofBaszczyński">Postawmy pytanie, czy o losie bez mała 600 tys. nauczycieli można zdecydować w ciągu kilku godzin. Niedobrze się stało, że wielu wątpliwości nie dane było w sposób rzeczowy przedyskutować podczas prac połączonych komisji, że obecnie rządząca koalicja nie pozwoliła na obszerne omówienie treści niektórych zapisów, które wariantowo zostały przyjęte w podkomisji. Stąd w głosowaniu wygrała nie siła argumentów, a siła głosów. Być może to niezwykłe tempo wynikało z presji, którą rząd wywierał na posłów Akcji Wyborczej Solidarność i Unii Wolności, informując, iż tylko uchwalenie karty pozwoli na uruchomienie mechanizmów podwyżek płac. Podobne sygnały rząd wysyłał w kierunku nauczycieli. Niektórzy się nawet na to nabrali. Dziwi w tym przypadku postawa jednego ze związków zawodowych - związku „Solidarność” - który uległ propagandzie rządu i możliwość podwyżek płac wynikających z waloryzacji wiązał z nowelizacją karty. Zwracam się do was, nauczyciele - nowelizacja karty nie ma żadnego związku z waloryzacją wynagrodzeń. I zapewniam was, że bez tej nowelizacji podwyżki moglibyście również otrzymać. To, co w tej sprawie robi dziś resort edukacji narodowej, jest zwykłą mistyfikacją. Oczywiście, znowelizowana karta stwarza nadzieję na poprawę sytuacji materialnej nauczycieli, ale, po pierwsze, to są tylko nadzieje, a po drugie, spełnienie tych nadziei jest możliwe tylko dla niektórych. Gdyby tak od początku informowano środowisko nauczycielskie, byłoby to uczciwe postawienie sprawy. Natomiast w świat przekazywane były informacje często wyssane z palca, nieuwzględniające realiów finansowych, informacje, którym część nauczycieli uległa, bo było to propagandowo nośne. Rozbudziliście państwo apetyty. Pytam tylko: kto je będzie zaspokajał? Konstrukcja wielu proponowanych zapisów karty jest kontynuacją iluzji i wiary w cuda.</u>
<u xml:id="u-15.2" who="#KrzysztofBaszczyński">Mam nadzieję, że drugie czytanie będzie refleksją dla większości parlamentarnej, iż tzw. wariant rządowy nowelizowanej karty niesie w sobie wiele skutków niekorzystnych dla nauczycieli, odbiera im poczucie bezpieczeństwa i stwarza nieprzewidywalne zagrożenia. Może ta refleksja spowoduje, iż dzisiejsze wnioski mniejszości zostaną przyjęte przez większość parlamentarną.</u>
<u xml:id="u-15.3" who="#KrzysztofBaszczyński">Czy owoc pracy komisji jest spełnieniem deklaracji ministra edukacji narodowej, iż karta będzie motywowała nauczycieli, wyraźnie wskazywała ich prawa i obowiązki? Czy nowe brzmienie tej ustawy będzie spełnieniem oczekiwań środowiska nauczycielskiego? Oceniając wariant przyjęty przez większość w połączonych komisjach, odpowiem: nie. Zapisy dotyczące kwestii płacowych są bowiem tak skonstruowane, iż minister zabezpiecza środki finansowe tylko na średnie wynagrodzenia. Powiem więcej, wszystko co dotyczy wynagrodzeń jest uśrednione - liczba nauczycieli, ich kwalifikacje, a przecież to wpływa na wysokość subwencji. Jeśli w jakiejś gminie liczba nauczycieli z wysokimi kwalifikacjami będzie większa od średniej, zabranie środków na wypłatę obiecywanych im świadczeń. Kolejne zagrożenie stwarza bon oświatowy i wynikająca z niego subwencja, która jest zależna tylko od ilości uczniów, bez uwzględnienia kwalifikacji nauczycieli i różnych kosztów, na przykład szkolnictwa zawodowego. Jak w tej sytuacji poradzą sobie samorządy? Z jednej strony niedoszacowane środki finansowe, z drugiej - konieczność realizacji zobowiązań wobec wysoko wykwalifikowanej kadry. Może przyjdzie zatrudniać wtedy nauczycieli z najniższymi kwalifikacjami? Uśrednienie środków spowoduje bardzo poważne problemy w samorządach, staną one przed dylematem: jak przy niezmienionym stanie osobowym zagwarantować płace wynikające z zarządzenia ministra edukacji narodowej i dodatki, które zgodnie z wariantem rządowym są w gestii samorządu.</u>
<u xml:id="u-15.4" who="#KrzysztofBaszczyński">Z przeprowadzonej przeze mnie symulacji kosztów nowej karty i wielkości subwencji wynika, że są to dwie różne wartości. Skutkiem takich różnic mogą być redukcje etatów, ograniczenie wynagrodzenia tylko do płacy zasadniczej czy wręcz zamrożenie płac na obecnym poziomie. Dlatego Sojusz Lewicy Demokratycznej proponuje, aby środki na wynagrodzenia dla nauczycieli były gwarantowane w pełnej, a nie uśrednionej, wysokości i zabezpieczały nie tylko płace zasadnicze, ale również dodatki, o których mowa w art. 30 ust. 1. Oczywiście, wymaga to od większości parlamentarnej zgody na inną filozofię zapisów w nowej Karcie i gwarancji, które powinny być zapisane na szczeblu budżetu państwa. Sojusz Lewicy Demokratycznej proponuje, aby minister wysokość stawek wynagrodzenia zasadniczego oraz dodatków: za wysługę lat, motywacyjnych, funkcyjnych oraz za warunki pracy, tak jak dotychczas określał w rozporządzeniu. Jeżeli tak się nie stanie, to wypowiedź ministra edukacji narodowej Mirosława Handkego, zamieszczona w dzienniku „Życie” w dniu 7 grudnia 1999 r., okaże się prorocza.</u>
<u xml:id="u-15.5" who="#KrzysztofBaszczyński">Pozwolę sobie tej wypowiedzi prasowej poświęcić kilka słów. Bo to właśnie ona utwierdziła Sojusz Lewicy Demokratycznej w przekonaniu o braku gwarancji pełnego zabezpieczenia płac dla nauczycieli. Zapytany przez gazetę: czy środki na pensję zasadniczą i dodatki gminy mają obowiązek przeznaczyć na edukację, burmistrz gminy Lubraniec odpowiada: Gminy te środki otrzymują w subwencji, ale nie mają obowiązku, w przypadku dodatków, przeznaczyć ich dla nauczycieli. Tę wypowiedź komentuje pan minister: „Boję się, że tak będzie. Nikt oprócz środowisk lokalnych nie jest w stanie zmusić samorządowców, aby wypłacili dodatki”. Zdaniem ministra Handkego: „nauczycielom powinny pomóc związki zawodowe, które mogą wymusić na gminach wypłatę pieniędzy, natomiast jeśli gminy będą się opierały, a nauczyciele zaczną strajk przeciwko nim, to z pewnością się przyłączę” - zapowiada minister.</u>
<u xml:id="u-15.6" who="#KrzysztofBaszczyński">Panie i Panowie Posłowie! Czy tak ma wyglądać realizacja Karty nauczyciela? Czy na tym mają polegać gwarancje płacowe? Jeżeli pierwszy nauczyciel w Polsce zakłada niepokoje społeczne w środowisku, to uważam, że trzeba zrobić wszystko, aby ten scenariusz odrzucić i przyjąć poprawkę mniejszości do art. 30 ust. 5. Szkole musi być zapewniony spokój, a nauczycielom gwarancje normalnej pracy za godziwe pieniądze. To, co dziś proponuje większość parlamentarna, nie gwarantuje ani spokoju, ani normalności. Powiem - oddajecie państwo los nauczyciela, jeśli chodzi o finanse, w ręce samorządów, nie dając jednocześnie tym samorządom dostatecznych środków finansowych. Rozbudziliście nadzieje nauczycieli, a realizację zostawiacie komu innemu. Sojusz Lewicy Demokratycznej obawia się, iż nauczyciele podzielą los pracowników służby zdrowia, zwłaszcza pielęgniarek. Chcecie państwo, zdejmując z siebie odpowiedzialność, przerzucić niezadowolenie pracownicze na samorządy. A może należałoby wziąć pod uwagę właśnie opinie jednostek samorządowych, które już dziś, po przeanalizowaniu projektu, widzą wiele niebezpieczeństw i brak możliwości zrealizowania obiecanek pana ministra. Rząd proponuje zdecentralizowanie systemu wynagradzania nauczycieli, wychodząc z założenia, że tyle ma być systemów, ile jednostek samorządowych. Decentralizacja wszystkiego i za wszelką cenę ma swoje granice.</u>
<u xml:id="u-15.7" who="#KrzysztofBaszczyński">Chciałbym poruszyć jeszcze jeden aspekt dotyczący art. 30, o którym przed chwilą mówiłem, ze względu na uczciwość wobec nauczycieli. Ust. 4, mówiący o stosunku średniej płacy w wypadku określonych stopni nauczycielskich do średniej płacy nauczyciela stażysty, powinien mieć zupełnie inne brzmienie. Tego dotyczy poprawka, która dziś jest wnioskiem mniejszości. Sojusz Lewicy Demokratycznej proponuje, aby płaca nauczyciela kontraktowego, mianowanego, dyplomowanego odnosiła się do prognozowanego przeciętnego wynagrodzenia w państwowej sferze budżetowej, a nie, jak proponuje większość parlamentarna, do średniego wynagrodzenia nauczyciela stażysty. To zwykły socjotechniczny chwyt. Czytając zapis popierany przez większość, można ulec zaproponowanym wielkościom procentowym, jest to jednak zwykła iluzja, te wartości trzeba bowiem odnieść do bazy, a baza, niestety, stanowi tylko 82% prognozowanego wynagrodzenia.</u>
<u xml:id="u-15.8" who="#KrzysztofBaszczyński">Skoro jestem już przy kwestii wysokości wynagrodzeń, to powiem, że uważam, iż by spełnić deklaracje ministra edukacji narodowej o znacznym wzroście wynagrodzenia po wdrożeniu karty, należy przyspieszyć wzrost tego wynagrodzenia, tym bardziej że rachunek za te obietnice będzie płacił nowy rząd i nowy Sejm. Skoro zatem decydujemy się na radykalną zmianę karty, na wprowadzenie nowego systemu wynagradzania, to zróbmy to na rachunek tego rządu i w krótszym czasie. W związku z tym wnoszę poprawkę do art. 7. Za chwilę złożę ją na ręce pana marszałka. Najogólniej mówiąc, to, co miało stać się w zakresie przeciętnego wynagrodzenia nauczycieli w roku 2000, myślę o wskaźnikach procentowych, powinno stać się już w roku 2001. Uważam, że takie postawienie sprawy jest uczciwe wobec nauczycieli.</u>
<u xml:id="u-15.9" who="#KrzysztofBaszczyński">Wysoki Sejmie! Wszystko, co związane jest z wynagradzaniem pracownika, stanowi niezwykle nośny temat. Dziś każda grupa zawodowa oczekuje godziwej zapłaty za swoją pracę. Jednak środowisko oświaty znalazło się w szczególnej sytuacji, albowiem w ostatnim czasie, kiedy trwały spory o kartę, tak wiele deklaracji, tak wiele obietnic składano temu środowisku, że dziś nie wolno pozostawić tego tylko w sferze złudzeń i iluzji. To, co dziś jest przedmiotem drugiego czytania, nie spełnia wcześniejszych zapowiedzi. Nauczyciele na skutek braku gwarancji na szczeblu centralnym będą zależni od kondycji finansowej poszczególnych samorządów, od zrozumienia ich potrzeb przez radnych. Już dziś samorządy, dopasowując wysokość subwencji do zapowiedzi Karty nauczyciela, planują daleko idącą restrukturyzację szkolnictwa za cenę zwolnień, za cenę pogarszających się warunków nauki, za cenę komasacji oddziałów. Chce się spełnić obietnice - by nie powiedzieć: marzenia - pierwszego nauczyciela w Rzeczypospolitej pana ministra Handkego.</u>
<u xml:id="u-15.10" who="#KrzysztofBaszczyński">Panie i Panowie Posłowie! Myślę, że moi koledzy przedstawią kolejne wątpliwości co do prezentowanego dziś projektu, dlatego też nie będę rozwijał innych wątków. Na dwie sprawy chciałbym jednak zwrócić państwa uwagę. Rząd, szukając środków na realizację Karty nauczyciela, znalazł sposób, niezwykle bolesne rozwiązanie, albowiem kosztem masowych zwolnień nauczycielskich chce znaleźć środki dla tych, którzy ostaną się w oświacie. Myślę w tym wypadku o przepisach przejściowych, o art. 3. Otóż zgodnie z zapisem art. 3 ust. 1 nowelizowanej karty nauczyciele mianowani, którzy do dnia 31 sierpnia 2003 r. nie uzyskają pełnych kwalifikacji w rozumieniu ustawy, automatycznie zostaną wykluczeni z zawodu. Czy to jest uczciwe? Zapytam inaczej: Czy to jest ludzkie postawienie sprawy? Z jednej strony ustawa emerytalna, a także Karta nauczyciela, gwarantuje nauczycielom, którzy do dnia 31 grudnia 2006 r. osiągną 30-letni staż pracy, że będą mogli skorzystać z wcześniejszej emerytury, a z drugiej strony tych, którzy są u schyłku swojej pracy zawodowej, chce się tego prawa pozbawić, wykluczając ich przed rokiem 2006 z zawodu.</u>
<u xml:id="u-15.11" who="#KrzysztofBaszczyński">Panie i Panowie Posłowie! Ten restrykcyjny zapis dotyczy znacznej rzeszy nauczycieli po studium nauczycielskim, którzy mają określone kwalifikacje do wykonywania swojej pracy zawodowej, poparte dwudziestokilkuletnim doświadczeniem w pracy z dzieckiem. I nagle to się przestaje liczyć? Jednocześnie nie daje się możliwości - bo to jest technicznie niemożliwe - aby wymienieni nauczyciele uzupełnili wykształcenie do roku 2003. Cykl kształcenia jest przecież określony, nie mówiąc, że jest niezwykle kosztowny. Stąd wnoszę, aby ten okres uzupełnienia kwalifikacji ustalić inaczej, do 31 grudnia 2006 r., by istniała spójność z przepisami emerytalnymi.</u>
<u xml:id="u-15.12" who="#KrzysztofBaszczyński">I ostatni problem, który chcę podnieść. Sojusz Lewicy Demokratycznej z niepokojem, ale i z niedowierzaniem przyjął rozstrzygnięcia większości parlamentarnej w sprawie świadczeń socjalnych. Po tej poprawce wniesionej przez posłów AWS, przy której rząd zachował się jak struś, dotychczasowe uprawnienia nauczycieli w zakresie wysokości świadczenia socjalnego stają się wątpliwe. To jest wygodne dla pracodawcy, to jest oszczędne dla budżetu, ale dlaczego cenę mają płacić pracownicy? Dlaczego, zatracając ideę funduszu socjalnego, chce się rozdawać pieniądze każdemu po równo, bez względu na jego sytuację materialną? Zaskakuje fakt, iż proponują to ci, którzy tak wiele mówią o solidarności, o biedzie, którzy rzekomo na tę biedę są wyczuleni. Po tej poprawce płyną sygnały od zaniepokojonych nauczycieli, którzy chcą, aby zostawić stary zapis o funduszu świadczeń socjalnych.</u>
<u xml:id="u-15.13" who="#KrzysztofBaszczyński">To, co proponujecie, panie i panowie, jest złe, że nie powiem: szkodliwe. Obecnie obowiązujący zapis w sprawie funduszu świadczeń socjalnych spełniał oczekiwania pracowników, pozwalał zabezpieczyć wypoczynek dla dzieci, uruchomić zapomogę socjalną czy pożyczkę mieszkaniową. Jeżeli nawet gdzieś pojawiały się nieprawidłowości, to zależało to od ludzi, którzy tworzyli regulaminy, a później je realizowali, a na pewno nie był to wynik złego ustawowego zapisu.</u>
<u xml:id="u-15.14" who="#KrzysztofBaszczyński">Panie i Panowie Posłowie! Omówiłem kilka problemów, szerzej będą o nich mówić moi koledzy. Zostało to zapisane najpierw w wariantach, a następnie przyjęte jako wnioski mniejszości. Od przyjęcia tych wniosków, jak i przyjęcia przez większość parlamentarną dziś zgłoszonych poprawek Sojusz Lewicy Demokratycznej uzależnia głosowanie za tym projektem. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-15.15" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#MaciejPłażyński">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#MaciejPłażyński">Pan poseł Stanisław Kracik, Unia Wolności.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#StanisławKracik">Panie Marszałku! Panie Posłanki! Panowie Posłowie! Pan poseł Baszczyński nie ułatwia mi życia, a to dlatego, że miałem przygotowany taki bardzo ciepły fragment swojego wystąpienia dotyczący naszej dobrej współpracy w podkomisji, i chcę o tym powiedzieć. Otóż miałem cały czas wrażenie - do tej pory - że zarówno przedstawiciele związku zawodowego ZNP, jak i związku zawodowego „Solidarność”, że i pan poseł Potulski, i pan poseł Baszczyński bardzo konstruktywnie i bardzo merytorycznie z nami współpracowali. I chciałbym, żeby ta praca, która jest pracą nad ustawą o szczególnym charakterze, zawodową konstytucją dla 600 tys. nauczycieli, mogła być dokończona w tym klimacie i w tym duchu, w jakim pracowaliśmy w podkomisji. Oczywiście chciałbym na koniec wdać się w polemikę z panem posłem, ale w tej chwili, sądzę, warto byłoby powiedzieć o paru aspektach tej nowelizacji.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#StanisławKracik">Status zawodowy każdej grupy może być mierzony prestiżem społecznym, może być mierzony poziomem ochrony pracy - większym w tym wypadku niż gwarantuje to Kodeks pracy - może być wreszcie mierzony poziomem uposażenia. Wydaje się, że do tej pory te dwa pierwsze warunki były spełniane, ten trzeci niekoniecznie, a nawet powiedziałbym, że nie był spełniany, jeśli chodzi o poziom uposażenia.</u>
<u xml:id="u-17.2" who="#StanisławKracik">Czy jest prawdą, czy nie, że nauczyciele na tę kartę czekali i czekają? Jeżeli czekają, to w jakim wymiarze mogą czekać? Wszystko, co nowe i co zmienia stan znany i zastany, ma prawo budzić niepokój, obawy, ma prawo budzić szczególne pytania i wnikliwość dotyczącą tego, co jest istotą nowelizacji. I jeśli spojrzeć na tę kartę w tym kształcie, jaki jest w przedłożeniu połączonych komisji - o wnioskach mniejszości troszkę później - to można powiedzieć, że chronione są prawa nabyte, że jednak wprowadzona jest zasada uzyskania mianowania z mocy ustawy, nawet dla tych, którzy - jak katecheci - przez pewien czas w ciągu ostatnich 3 lat nie pobierali wynagrodzenia. Jest kontrowersja dotycząca nauczycieli kontraktowych, ale tak naprawdę bierze się ona z rozumienia istoty kontraktu. Jeżeli kontrakt jest na czas nieokreślony, to czy jest on kontraktem i jakim, skoro zakładamy dobrą wiarę, że nauczyciele będą chcieli zawodowo awansować, ponieważ awans zawodowy oznacza awans finansowy, i to ujęty i skodyfikowany w ustawie.</u>
<u xml:id="u-17.3" who="#StanisławKracik">Można się spierać, czy byłoby lepiej odnosić to do prognozowanego średniego wynagrodzenia, czy do wynagrodzenia nauczyciela stażysty. Ale tylko jedna z tych trosk czy wątpliwości i tez pana posła Baszczyńskiego może być prawdziwa, obie naraz nie. Bo albo jest tak, że chcemy wspólnie polepszyć materialną sytuację nauczycieli, albo chcemy nawzajem się oskarżać, kto komu szykuje na przyszłość pasztet.</u>
<u xml:id="u-17.4" who="#StanisławKracik">Jeszcze nie jest po wyborach, jeszcze nie wiadomo, jaki będzie wynik, i nie wiadomo, kto będzie realizował te zobowiązania finansowe, ale jedno jest pewne. Jeżeli przyjąć to wyliczenie, które minister Handke rozesłał do nauczycieli w formie pomarańczowej broszurki, ostatnio o 111 zł, gdyby było mianowanie i gdyby go nie było, a według statystycznych danych GUS 400 tys. nauczycieli jest nauczycielami minowanymi, to te 400 tys. razy 13 - ja nie liczę trzynastki, tylko fundusz socjalny - to jest 572 mln zł, które na mocy tej karty trafią do nauczycieli.</u>
<u xml:id="u-17.5" who="#StanisławKracik">Pan poseł Hausner mówił o trochę innych kwotach, o 300 mln i o 800. Która z tych liczb jest zatem prawdziwa? Prawdziwa jest ta, która wynika z prostego przemnożenia 400 tys. razy 111 razy 13 w tym roku. Natomiast założenie, że w związku ze zmianą sieci szkolnej owe 13 tys. nauczycieli przejdzie na emerytury, to jednak tylko założenie i nie jest pewne, czy przejdzie.</u>
<u xml:id="u-17.6" who="#StanisławKracik">Chcę zatem powiedzieć, że również z punktu widzenia samorządów terytorialnych, gminnych, powiatowych i marszałkowskich rodzą się obawy i niepokoje wynikające z zapoznania się z kwotami subwencji oświatowej na rok 2000.</u>
<u xml:id="u-17.7" who="#StanisławKracik">Po pierwsze, jest to podział zrobiony na podstawie prognozy i projektu budżetowego.</u>
<u xml:id="u-17.8" who="#StanisławKracik">Po drugie, jest jasne, że ta kwota musi zostać skorygowana.</u>
<u xml:id="u-17.9" who="#StanisławKracik">I po trzecie, jest oczywiste - i państwo, którzy pracowali nad budżetem, dobrze to wiedzą - że w budżecie ministra edukacji są doubezpieczenia finansowe dla tej reformy, m.in. to, o którym mówił w jednym z fragmentów swojej wypowiedzi pan poseł Baszczyński, a które dotyczy zmiany sieci szkolnej i tym samym np. problemów związanych z przenosinami nauczycieli do innej szkoły czy wręcz przechodzeniem w stan nieczynny. Otóż jest kwota 60 mln zł przeznaczona na to, żeby można było w drodze korekty zmienić te subwencje gminom, w których będą takie potrzeby spowodowane nowym systemem naliczania subwencji oświatowej, zwanej bonem oświatowym, powiązanej bezpośrednio z liczbą uczniów.</u>
<u xml:id="u-17.10" who="#StanisławKracik">Na czym opieram pewność, że korekta subwencji musi nastąpić? Ano po prostu na konstytucyjnej zasadzie adekwatności zadań i środków i na globalnym rachunku, który został zrobiony przy przygotowywaniu budżetu. Może warto powiedzieć teraz, bo prawdopodobnie w piątek wszyscy będziemy mieli możliwość odniesienia się do dwóch poprawek Senatu, że klub Unii Wolności je poprze. Jedną, która tworzy rezerwę celową 100 mln zł pochodzącą z oszczędności z obsługi długu krajowego i zagranicznego na rzecz edukacji i drugą, która tworzy rezerwę celową w wysokości 8 mln zł na stypendia dla uczniów na wsi. Myślę, że jeżeli wspólnie poprzemy te poprawki, to będziemy mieli dodatkową gwarancję, że ten ważny dokument uda nam się wdrożyć w życie bez finansowych perypetii.</u>
<u xml:id="u-17.11" who="#StanisławKracik">Nie podzielam części obaw dotyczących oddawania losu nauczycieli w ręce samorządów w większym zakresie niż do tej pory. Po pierwsze, te ręce do tej pory nie okazały się rękami macoszymi, lecz matczynymi. Od 10 lat samorządy dokładają do systemu oświaty. Powiedzenie zatem, że samorząd ma mieć jeszcze jakąś dodatkową możliwość premiowania dobrych nauczycieli, płacenia ponad to, co obowiązkowe i ustawowe... Chyba nie można z tego robić zarzutu, tylko trzeba stwierdzić, że to jest dobra możliwość.</u>
<u xml:id="u-17.12" who="#StanisławKracik">Zdaniem Unii Wolności tego rodzaju sytuacja, w której każdemu zostanie dane to, co mu się należy, i zgoda na to, żeby ci, których stać, płacili ponad to, co się należy... Przecież te pieniądze trafią do środowiska nauczycieli, będą przeznaczone na podręczniki, na lektury, na to wszystko, czego nauczyciele - jak mówią - nie mogą sobie kupić, mając niskie pensje. Bylibyśmy przecież wrogo nastawieni wobec środowiska nauczycielskiego, gdybyśmy nie mówili „tak” dla każdego dodatkowego pieniądza skierowanego na płace dla nauczycieli. Wydaje się zatem, że karta lepiej niż dotychczas rozkłada zakres decyzji i odpowiedzialności pomiędzy organy prowadzące, dyrektorów i rodziców uczniów.</u>
<u xml:id="u-17.13" who="#StanisławKracik">Poza tym nie sądzę, żebyśmy mieli podstawy do tego, aby na przykład podnosić zarzut dotyczący owego 2003 r. i kwalifikacji. Przecież mamy to już za sobą, jedną taką zapowiedź chyba z lat 1992–1993. W tej chwili dobrze nie pamiętam, kto ten wymóg postawił, ale kilkadziesiąt tysięcy nauczycieli uzupełniło swoje wykształcenie kosztem wyrzeczeń, przy małym wsparciu finansowym z budżetu, przy sporym wsparciu finansowym ze strony gmin. To są kolejne trzy lata, w których należałoby doprowadzić do zgodności z wymogiem ustawowym. Nauczyciel ma mieć pełne wyższe kwalifikacje. Wydaje się, że nie powinniśmy na ten wymóg się obruszać.</u>
<u xml:id="u-17.14" who="#StanisławKracik">Sprawa związana z funduszem socjalnym i poprawką nr 8. Chciałbym powiedzieć, że poprzemy ten wniosek. Uważamy, że z dwóch powodów jest on godzien poparcia, zresztą - przypomnę - na posiedzeniu podkomisji wystąpiłem z wnioskiem o pozostawienie tego systemu. Pierwszy powód to taki, że rzeczywiście zatraciłaby się istota funduszu socjalnego i pewnej solidarności środowiska, możliwości reagowania przez to środowisko na potrzeby - przecież silnie zróżnicowane - swoich członków. Poprzemy go również dlatego, że wypłata do sierpnia całego funduszu oznaczałaby konieczność założenia przez gminę tych transz - po jednej trzynastej - które nie nadeszły jeszcze do organu prowadzącego, bo to przecież nadchodzi w transzach, więc to jest argument ekonomiczny dla organu prowadzącego. Wreszcie jest i inny argument: dzięki zapisowi, że jest to jeden fundusz, nie wyłącza się poza nawias pomocniczych pracowników oświaty, którzy nie mają tworzonego odpisu i którzy w ten sposób nie mieliby możliwości skorzystania z tego funduszu, niezależnie od tego, jaką mieliby trudną sytuację.</u>
<u xml:id="u-17.15" who="#StanisławKracik">Perspektywa przed polską oświatą jest taka, jaka jest perspektywa przed polską gospodarką. Tutaj obowiązuje zasada pewnej solidarności. Jeżeli będziemy tworzyli klimat społecznego pokoju wokół karty, wzajemnej współpracy, popierania tych wszystkich inicjatyw, które mówią finansowo „tak” dla oświaty, jeżeli nie będziemy przeszkadzali w tym, żeby racjonalizować sieć szkolną... Przecież z jednej strony jest zgoda na to, że trzeba chronić miejsca pracy nauczycieli, ale z drugiej strony prawdą jest, że naucza się ponad milion uczniów mniej i że mamy 5 tys. szkół, które nie spełniają żadnych standardów, jeżeli chodzi o wyposażenie, o kadrę i o jakość kształcenia, z uwagi na liczbę uczniów. I że z tym problemem musimy sobie poradzić i że możemy sobie z nim poradzić tylko wtedy, kiedy będziemy razem nad nim pracowali, a nie kiedy będziemy się nawzajem oskarżali.</u>
<u xml:id="u-17.16" who="#StanisławKracik">Ostatnia uwaga. Nie jest prawdą, że ktokolwiek, jakiekolwiek polityczne ugrupowanie przerzuca odpowiedzialność za sfinansowanie edukacji w przyszłości na drugiego domniemanego czy niedomniemanego zwycięzcę, dlatego że Sejm, uchwalając tę kartę, bierze na siebie odpowiedzialność i zobowiązanie, że będzie pokrywał w corocznym budżecie jej skutki finansowe. Wtórną sprawą jest to, czy będzie to subwencja, czy będą to udziały organów prowadzących szkoły w podatkach, dlatego że wszystko jest jedno, w którym miejscu zbiera się pieniądze podatników na finansowanie systemu. Ważne jest, żeby one były zbierane i przekazywane w odpowiedniej wysokości. Wydaje mi się, że mniej oskarżeń, więcej współpracy i nauczyciele wtedy będą wiedzieć i być pewni, że mają na trzech podstawach oparty swój los w przyszłości: prestiżu społecznym, gwarancji zatrudnienia i wynagrodzenia. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#MaciejPłażyński">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#MaciejPłażyński">Pan poseł Aleksander Łuczak, Polskie Stronnictwo Ludowe.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#AleksanderŁuczak">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Reforma edukacji, o której od jakiegoś czasu mówimy na tej sali, może mieć różny przebieg i różną drogę realizacji. Miałem sposobność kiedyś powiedzieć, że podstawowym ogniwem reformy edukacji jest nauczyciel i jego odpowiednie przygotowanie, wynagrodzenie, usytuowanie jest podstawą. Tak się stało, że reforma w tym, co się obecnie realizuje, nie przyjęła takiego rozwoju czy takiego postępowania. Najpierw przedmiotem reformy stała się sprawa struktury organizacyjnej sieci szkół - można powiedzieć, że to co jest, co składa się na organizację - natomiast to, co stanowi podstawę, czyli nauczyciel i program, to jest jakby w tle tej pierwszej czynności dokonywane.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#AleksanderŁuczak">Kolejny argument, który chciałem przytoczyć i który wydaje mi się też ważny tutaj do przedstawienia, to powiedzmy sobie o tym, co jest zasadniczym celem reformy edukacji. Otóż można zawsze powiedzieć, że to jest dobro dziecka, dobro kształcenia, przygotowanie społeczeństwa do przyszłego życia i zwykle tak się mówi i te cele są przedstawiane najczęściej i w sposób dosyć niezróżnicowany politycznie. Natomiast ja myślę, że patrząc na to, co się dzieje z Kartą nauczyciela i w ogóle z systemem edukacji, trzeba sobie powiedzieć, że podstawą przeprowadzenia tej reformy jest niedoskonałość czy niewystarczalność systemów finansowania edukacji w Polsce. Właściwie wobec niemożliwości zwiększenia środków na edukację, podejmowanych przez kolejne ekipy, z drugiej strony wobec niewydolności czy zapaści finansowej systemu finansowego państwa trzeba było znaleźć taką drogę, która spowoduje, że nie cała edukacja upadnie, ale upadnie jej część. I takim rozwiązaniem jest właśnie to, co mieliśmy możliwość śledzić w sprawach dotyczących reformy edukacji w innych ustawach i to również jest zawarte w Karcie nauczyciela. Karta nauczyciela doprowadza do tego, że część odpowiedzialności finansowej państwa jest przeniesiona z budżetu państwa na budżety samorządowe, a powiedzmy sobie jeszcze dokładniej - na budżety rodzin, na budżety nieraz samych uczniów, którzy muszą zadbać o to, żeby osiągnąć taki cel edukacyjny, jaki sobie zakładają. Wydaje mi się, że jest to założenie bardzo niedobre, bo ono doprowadza do tego, co powiedziałem, do zróżnicowania. I można, nie kłócąc się tutaj czy nie wdając się w te polemiki, które dotychczas były prowadzone, powiedzieć tak: reforma czy system Karty nauczyciela zafunkcjonuje w niektórych regionach kraju, w niektórych miejscach. Natomiast jest pytanie, w jakim stopniu zafunkcjonuje dobrze, a w jakim stopniu zafunkcjonuje źle czy tragicznie. W moim przekonaniu te najsłabsze miejsca, które dzisiaj są upośledzone pod względem edukacyjnym, nadal na tym systemie i na zmianie Karty nauczyciela nie skorzystają. Jeżeli dzisiaj mówi się, że na wsi około 40% osób w wieku do 24 lat i aż 45% w wieku do 49 lat legitymuje się podstawowym wykształceniem, to chciałbym zadać pytanie: Czy dzieci tego pokolenia w oparciu o tę kartę zyskają lepsze warunki do kształcenia? Obawiam się, że nie.</u>
<u xml:id="u-19.2" who="#AleksanderŁuczak">Druga kwestia, która, wydaje mi się, leży u podstaw reformy Karty nauczyciela, to jest sprawa mająca jednak odcień polityczny. Apelowanie o to, byśmy nie mówili o sprawie politycznej, jest po prostu przymykaniem oczu na to. Otóż można sobie powiedzieć prosto i jasno, że reforma Karty nauczyciela musi doprowadzić do rozbicia środowiska nauczycielskiego, a w podtekście - do rozbicia jednej z najsilniejszych grup zawodowych i do rozbicia Związku Nauczycielstwa Polskiego. Taki jest podtekst polityczny i mówienie o tym, że tej sprawy nie dostrzegamy, jest po prostu niedostrzeganiem problemu. Jeżeli się bowiem nie udało tego zrobić w ten sposób, żeby zmienić dotychczasowy kształt Karty nauczyciela i walczyć czy prowadzić partnerski dialog ze związkami nauczycielskimi na poziomie centralnym, ministerstwa, organów centralnych państwa, to obecnie cały spór i wszystkie niedogodności, wszystkie zarzuty sprowadza się właśnie na dół. Można powiedzieć, nie przymierzając, że - oby tak się nie stało - jest to ten spór, który dzisiaj z taką siłą pojawia się w środowisku służby zdrowia, gdzie mówi się: nie ministerstwo jest odpowiedzialne za to, że nie ma środków, tylko gdzieś tam są kasy chorych, gdzieś tam są różne instytucje i tam idźcie. Tak jest i z Kartą nauczyciela. Rozwiązania, które zostały zaproponowane, doprowadzają do układu, w którym te spory będą rozstrzygane pomiędzy dyrektorem szkoły a organem prowadzącym szkołę, i w niektórych miejscach, gdzie tych środków nie będzie, one będą niestety bardzo ostre.</u>
<u xml:id="u-19.3" who="#AleksanderŁuczak">To są te sprawy, o których, uważam, należało powiedzieć, mimo że to jest drugie czytanie. Dotyczą one ogólnych kwestii, ale z tych ogólnych kwestii wynikają rozwiązania szczegółowe, które w drugim czytaniu powinny być podniesione.</u>
<u xml:id="u-19.4" who="#AleksanderŁuczak">Podzielam pogląd, który związany jest przede wszystkim z kwestią finansowania czy znalezienia środków na finansowanie nauczycieli. Ten układ, który odnosi się do zapewnienia środków na średnie wynagrodzenie, doprowadza do tego, że w jednych samorządach, które są bardzo bogate, nie tylko będzie przekroczona ta średnia, ale będzie ona znacznie przekroczona. Natomiast jeśli chodzi o większość samorządów - a wiemy, że większość samorządów już w tej chwili jest zaskoczona ogromem środków, jakie musi przeznaczyć na oświatę - doprowadzi się do tego, że nauczyciel tych gwarancji, które są zapewnione w karcie, nie uzyska.</u>
<u xml:id="u-19.5" who="#AleksanderŁuczak">Druga sprawa, związana z kwestią szczegółową, dotyczy awansów, całej procedury awansów. Otóż kluczowym ogniwem jest tutaj dyrektor i organ prowadzący szkołę. Mimo tych hymnów na cześć osób, które prowadzą szkoły, i spotykanych tu i ówdzie dobrych rozwiązań dotyczących szkół jest to jednak w moim przekonaniu rozwiązanie ułomne. Ono doprowadza do tego, że czynnik indywidualny, czynnik powiązań środowiskowych - a nie chciałbym już tu dopowiedzieć: czynnik polityczny - będzie w niektórych sprawach decydował o awansach nauczycieli. Jest to w moim przekonaniu rozwiązanie niedobre, niezmierzające do uczynienia Karty nauczyciela tym, czym powinna być.</u>
<u xml:id="u-19.6" who="#AleksanderŁuczak">Kolejna kwestia to kwestia tych nauczycieli, którzy dotychczas nie mają mianowania, którzy jakby tracą swój status i właściwie zaczynają pracę od początku. Uważam, że taka oszczędność środków - w rezultacie czego doprowadza się do degradacji około 140 tys. nauczycieli - nie jest zgodna z wypowiedzianą tu przez sprawozdawcę zasadą, że gwarantuje się status quo osobom, które ten status w oświacie osiągnęli.</u>
<u xml:id="u-19.7" who="#AleksanderŁuczak">Innym niedobrym rozwiązaniem jest to, że część nauczycieli traci możliwość korzystania z Karty nauczyciela. Myślę tu o tych, którzy zajmują się szkoleniem zawodowym dorosłych. Jest to naprawdę duża grupa nauczycielska i wyłączenie jej z grupy objętej regulacjami Karty nauczyciela jest w moim przekonaniu niewskazane. Uważam, że nie powinno to też dotyczyć nauczycieli, którzy pracują w bibliotekach, a także tych, którzy są delegowani czy znaleźli zajęcie w strukturach pozaszkolnych, ale związanych z organizacjami młodzieżowym. W interesie państwa, w interesie całej działalności wychowawczej jest przecież prowadzenie przez nauczycieli pracy w środowiskach związanych ze strukturami Związku Harcerstwa Polskiego, Związku Harcerstwa Rzeczypospolitej, z Towarzystwem Przyjaciół Dzieci itd. To są ludzie, którzy powinni nadal korzystać z uprawnień i dobrodziejstw Karty nauczyciela.</u>
<u xml:id="u-19.8" who="#AleksanderŁuczak">Ważną kwestią, którą również chciałbym tu podnieść, jest kwestia środowiska wiejskiego. Można uznać, że niektóre rozwiązania dotyczące pewnej promocji nauczycieli pracujących na wsi uchodzą za anachroniczne. Ja jednak nie podchodziłbym tak do tej sprawy. To środowisko jest najbardziej dotknięte przemianami. Jeśli chodzi o to środowisko, istnieje zagrożenie, że w szkołach wiejskich mogą się znaleźć najsłabsi czy najniżej wykwalifikowani nauczyciele. Pozbawienie tego środowiska uprawnień - nawet tych, jak powiedziałem, anachronicznych, tych, które uznano za anachroniczne, związanych np. z pewnymi ułatwieniami przy zakupie opału, związanych z przejazdami - spowoduje, że stracimy możliwość pozyskania nauczycieli, którzy przełamaliby różne bariery i chcieliby pracować w szkole wiejskiej. Uważam, że należy przywrócić te uprawnienia i będę o to zabiegał. A zatem uważam, że nowelizacja Karty nauczyciela jako przedsięwzięcie niesie w sobie zamiar na poły finansowy, na poły polityczny. Poza tym doprowadzi do dalszego i głębszego jeszcze niż obecnie zróżnicowania edukacyjnego, doprowadzi do czegoś, co socjolodzy określają jako marginalizacja pokoleniowa: ci, którzy nie mają dostępu do oświaty, po tej nowelizacji będą ten dostęp mieli jeszcze bardziej utrudniony.</u>
<u xml:id="u-19.9" who="#AleksanderŁuczak">W związku z tym stanowisko Polskiego Stronnictwa Ludowego wobec Karty nauczyciela uzależniamy od rezultatów głosowań nad wnioskami mniejszości. Wszystkie wnioski mniejszości zmierzają w tym kierunku, o którym mówiłem. W zależności więc od rezultatów głosowań nad wnioskami mniejszości wyrazimy swoje stanowisko wobec całości ustawy. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-19.10" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#MaciejPłażyński">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#MaciejPłażyński">Pan poseł Mariusz Olszewski, Porozumienie Polskie.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#MariuszOlszewski">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Z przykrością muszę powiedzieć, że mimo upływu ponad 2 miesięcy od pierwszego czytania nie zostały rozwiane wątpliwości zgłaszane przez wielu posłów i środowiska nauczycieli. Wątpliwości te dotyczyły zmian, konkretnych rozwiązań w Karcie nauczyciela. Co więcej, jesteśmy już po przyjęciu budżetu przez Sejm i Senat, mamy więc już nie tylko przeczucia, lecz mamy do czynienia z konkretnymi faktami dotyczącymi finansowania tej ważnej zmiany. A przecież... Przytoczę tu słowa pana ministra Handke: „Jeżeli Karta nauczyciela ma być jakimś niby-bonusem, a równocześnie mają być złe płace, to jestem jej przeciwnikiem”. Panie ministrze, w tym punkcie przyznajemy panu rację. A po pracach nad budżetem na rok 2000 możemy stwierdzić: Nie ma dostatecznych środków finansowych na wypełnienie założeń zawartych w propozycjach zmiany Karty nauczyciela.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#MariuszOlszewski">Koło Poselskie Porozumienia Polskiego chce, aby polepszyć sytuację materialną nauczycieli. Dziś jesteśmy przekonani, że nie zapewniono wystarczających środków na realizację obietnic składanych w druku sejmowym nr 1447. Od dwóch lat mamy do czynienia z obietnicami wielkich reform, które raz mają oddać władzę w ręce ludzi, innym razem mają zadowolić ludzi chorych i umożliwić im wybór lekarza jak i szpitala. Wszystko jest piękne, dopóki istnieje pod postacią projektu nowelizacji ustawy. Praktyka, Wysoki Sejmie, zatrważa. Władza zamiast przechodzić w ręce ludzi jest brana przez układy polityczne, które dbają o wszystko, tylko nie o to, aby ludziom żyło się lepiej. Wolny wybór szpitala zależy od przyzwolenia kasy chorych i kondycji finansowej tych kas, która coraz częściej przejawia się w zapowiedziach likwidacji wielu szpitali.</u>
<u xml:id="u-21.2" who="#MariuszOlszewski">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Koło Poselskie Porozumienia Polskiego obawia się, że podobnie będzie w przypadku propozycji rządu dotyczącej Karty nauczyciela. Już w tej chwili mamy wiele takich propozycji: podobnie jak propozycja kas chorych dotycząca likwidacji szpitali, tak samo są propozycje samorządów dotyczące likwidacji szkół, i to przede wszystkim szkół wiejskich.</u>
<u xml:id="u-21.3" who="#MariuszOlszewski">Jeżeli nie zapewnimy wystarczających nakładów finansowych na to przedsięwzięcie, to przypuszczam, że scenariusz będzie następujący: Wysoka Izba przyjmie rozwiązanie z art. 30, to znaczy, że - jak brzmi ust. 3 - średnie wynagrodzenie nauczyciela stażysty będzie stanowiło 82% kwoty bazowej określonej dla pracowników państwowej sfery budżetowej. Natomiast w ust. 4 czytamy, że średnie wynagrodzenie pozostałych nauczycieli stanowi: dla nauczyciela kontraktowego - 125%, dla nauczyciela mianowanego - 175%, dla nauczyciela dyplomowanego - 225%. Zapis bardzo piękny. Ponieważ jednak nie będzie pieniędzy na realizację takich szczytnych założeń, a samorządy będą zobligowane do realizacji przyjętych rozwiązań, są dwie możliwości. Pierwsza z nich: gminy czy powiaty zrezygnują z nakładów na inwestycje lub na przykład zmniejszą środki na utrzymanie dróg, w co wątpię. Istnieje jeszcze drugie wyjście. Wystarczy zatrudniać tylko nauczycieli o statusie stażysty ewentualnie nauczycieli kontraktowych. W pierwszym przypadku to tylko 82%, w drugim - 125% kwoty bazowej określonej dla pracowników państwowej sfery budżetowej. Ponadto zawsze w sytuacji braku pieniędzy w kasie państwa, a tej sytuacji przez ostatnich kilka lat niestety doświadczamy, można obniżyć kwotę bazową lub jej nie podwyższać.</u>
<u xml:id="u-21.4" who="#MariuszOlszewski">W tej żonglerce między rządem a samorządem poszkodowani będą tylko ci, którym karta ma służyć, czyli rzesza ok. 600 tys. nauczycieli. W tym kontekście pragnę jeszcze tylko przypomnieć zapis proponowanego art. 36 ust. 2: „Zawieranie układów zbiorowych pracy dla nauczycieli, o których mowa w ust. 1, nie może powodować dodatkowych skutków finansowych dla budżetu państwa”.</u>
<u xml:id="u-21.5" who="#MariuszOlszewski">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Koło Poselskie Porozumienia Polskiego nie może poprzeć zmian, które zostaną na papierze, gdyż gwarancje finansowe, naszym zdaniem, nie istnieją. Obawiam się, że po roku obowiązywania nowelizacji Karty nauczyciela do demonstrujących przed budynkami rządu, parlamentu, a ostatnio coraz częściej także samorządu, rolników, emerytów, pielęgniarek, niepełnosprawnych dołączą nauczyciele. Dlatego Koło Poselskie Porozumienia Polskiego, nie widząc gwarancji finansowych, nie poprze konkretnych rozwiązań Karty nauczyciela. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-21.6" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-21.7" who="#komentarz">(Przewodnictwo w obradach obejmuje wicemarszałek Sejmu Stanisław Zając)</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#StanisławZając">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#StanisławZając">Proszę o zabranie głosu pana posła Andrzeja Zapałowskiego w imieniu Koła Parlamentarnego Konfederacji Polski Niepodległej - Ojczyzna.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#AndrzejZapałowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Omawiany projekt nowelizacji ustawy Karta nauczyciela oraz innych ustaw według założeń rządu ma być jedną z ostatnich zasadniczych zmian związanych z reformą oświaty, reformy, która wywołała i wywołuje, słusznie, wiele kontrowersji w środowiskach najbardziej zainteresowanych, to jest rodziców i nauczycieli.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#AndrzejZapałowski">Podstawowa obawa związana z jej wprowadzeniem dotyczyła braku odpowiedniego zabezpieczenia finansowego. W całej reformie oświaty jedynym elementem, który nie budzi kontrowersji nie tylko wśród nauczycieli, ale także w całym społeczeństwie, jest realna podwyżka wegetatywnej pensji nauczycielskiej. Jednakże nie przyćmi to zepchnięcia trudnych problemów budżetowych na barki samorządów, czyli pośrednio na barki i tak już bardzo biednego społeczeństwa, co obciąża je dodatkowo.</u>
<u xml:id="u-23.2" who="#AndrzejZapałowski">Reforma ta skupia się przede wszystkim na sprawach finansowych, a nie na jakości nauczania. Powszechna bieda w szkołach, do której rząd doprowadził poprzez zmuszenie samorządów do reformy strukturalnej, prowadzi do pozostawienia nauczyciela w procesie podnoszenia kwalifikacji samemu sobie. Tworzy się mechanizm niejako zmuszający go do podnoszenia kwalifikacji, co jest samo w sobie pozytywnym elementem, ale jednocześnie skazuje się, poza jednostkowymi przypadkami, tam gdzie są na to środki, do pokrywania kosztów podnoszenia kwalifikacji wyłącznie z własnej wegetatywnej płacy. Za własne pieniądze nauczyciel musi przygotowywać nowatorskie pomoce dla dzieci, dojeżdżać na szkolenia, konferencje. Tak więc okrzyczane jakoby olbrzymie podwyżki płac będą konsumowane na dokształcanie, np. na studia podyplomowe, które obecnie, jak mi się zdaje, są wyłącznie płatne i koszty te zwrócą się dopiero po kilku latach. Gdzie są pieniądze na realne podniesienie statusu społecznego nauczyciela? Pierwsze miesiące funkcjonowania szkół w nowej rzeczywistości w pełni potwierdzają te obawy. Gminy, poza dużą ilością materiałów propagandowych, nie otrzymały realnego wsparcia na jej wprowadzenie. Generalnie reforma w obecnym kształcie jest odbierana jako próba rezygnacji państwa z odpowiedzialności za równomierny rozwój oświaty i za jej poziom na rzecz przejęcia tejże odpowiedzialności przez gminy i powiaty.</u>
<u xml:id="u-23.3" who="#AndrzejZapałowski">Jeśli chodzi o obawy środowiska nauczycielskiego, to po ostatniej debacie sejmowej znaczna część zapisów Karty nauczyciela wychodzi im naprzeciw. Na wiele niebezpieczeństw zwracałem uwagę z tej trybuny.</u>
<u xml:id="u-23.4" who="#AndrzejZapałowski">Pozytywną zmianą jest wzmocnienie w stosunku do poprzedniego projektu roli członków komisji egzaminacyjnej przeprowadzającej egzaminy na stopień nauczyciela mianowanego, przygotowanych pod względem pedagogicznym. Pozwoli to znacznie ograniczyć możliwości wpływu pozamerytorycznego na osobę egzaminowaną.</u>
<u xml:id="u-23.5" who="#AndrzejZapałowski">Bardzo pożądana i ważna jest poprawka wniesiona na posiedzeniu komisji mówiąca o ustawowym zagwarantowaniu niezbędnych środków na wynagrodzenia (wraz z pochodnymi od wynagrodzeń i odpisami) dla nauczycieli poszczególnych stopni. Finanse te, uwzględnione w dochodach jednostek samorządu terytorialnego, są gwarantowane przez państwo. Zapis ten zabezpieczy w pewien sposób nauczycieli przed działaniami organów prowadzących mających na celu ograniczenie liczby osób zdobywających kolejne stopnie awansu zawodowego.</u>
<u xml:id="u-23.6" who="#AndrzejZapałowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Wobec zmiany całego systemu oświaty, którego fundamentem jest nauczyciel, jego pozycja, przygotowanie merytoryczne, szybkie wprowadzenie tego, obliczone na rychły efekt polityczny, a nie na podniesienie poziomu i efektów nauczania, musi budzić kontrowersje. W tak krótkim czasie przy tak ogromnych zmianach niosących skutki na następne pokolenia konsultacja wspomnianych propozycji miała rangę symbolu. Dlatego też należy spodziewać się w stosunkowo krótkim czasie nowelizacji karty. Nauczyciel, wydaje się, zajmuje w tym całym zamieszaniu najbardziej odpowiedzialną postawę. Stara się bez względu na koszta i czas przez swoją pracę niwelować skutki nieudolnie wprowadzanej reformy. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-23.7" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#StanisławZając">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#StanisławZając">Proszę o zabranie głosu pana posła Dariusza Grabowskiego w imieniu Koła Poselskiego Polskiej Racji Stanu.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#DariuszGrabowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Stan polskiej oświaty to kwestia racji stanu. Od tego zależy, jaka będzie Polska dzisiaj, ale przede wszystkim jaka będzie Polska w przyszłości.</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#DariuszGrabowski">System oświatowy, a właściwie reforma, o której mówimy, zawiera szereg elementów. Dwa z nich są dzisiaj przedmiotem zainteresowania. Jeden to kwestia zdobywania, podnoszenia kwalifikacji i ich weryfikacji, sprawa druga to system wynagradzania nauczycieli.</u>
<u xml:id="u-25.2" who="#DariuszGrabowski">Tak naprawdę o sprawie zasadniczej, kwestii kwalifikacji nauczycieli, reforma nie mówi nic. A jest to sprawa najważniejsza. Powiedzmy sobie otwarcie, że tylko państwo może i powinno wziąć na siebie obowiązek kształcenia nauczycieli, podnoszenia ich kwalifikacji, sprawdzania poziomu tych kwalifikacji. Niestety w tej sprawie ministerstwo oświaty jest odmiennego zdania. Sprawy wyglądają tak, że to nauczyciele ponoszą koszty kształcenia się, doskonalenia i wszystkie z tym związane trudy. Gdybyśmy 10 lat temu podjęli wysiłek na rzecz poprawy poziomu wykształcenia nauczycieli, inny byłby dzisiaj stan nauczycielski. Nauczyciele powinni mieć z reguły wykształcenie akademickie, tymczasem dzisiaj uczą się w szkołach prywatnych, na kursach, właściwie nie wiadomo gdzie. Nie ma ujednoliconego systemu nauczania. Co więcej, rodzice powinni być włączeni w proces edukacji. Tymczasem reforma samorządowa skutkuje na dzień dzisiejszy przede wszystkim upolitycznieniem samorządów, upolitycznieniem szkoły, odsunięciem rodziców od szkoły. Upolitycznienie szkoły zaś będzie skutkowało w procesie weryfikacji nauczycieli i z tego zdajemy sobie sprawę wszyscy, bez względu na to, czy jesteśmy z lewej czy z prawej strony. Na pewno będzie to niekorzystne dla środowiska nauczycielskiego.</u>
<u xml:id="u-25.3" who="#DariuszGrabowski">Jeśli chodzi o system wynagradzania, to stan płac nauczycieli jest zły. Często dochodzi do sytuacji, że nauczyciel z kilkudziesięcioletnim stażem zarabia 800 zł. Tymczasem to, co proponuje się w karcie, jest zabiegiem symbolicznym. Realny wzrost płac będzie niewielki, natomiast żeby wynagrodzenie nauczycieli było na przyzwoitym poziomie, powinno ono być na poziomie około 1,5% średniej płacy krajowej. Tymczasem po podwyżkach, które tu są zapisane, wynagrodzenie nauczyciela kontraktowego będzie na poziomie około 60., sześćdziesięciukilku procent, wynagrodzenie nauczyciela mianowanego na poziomie około 70., może 80%, a wynagrodzenie nauczyciela dyplomowanego sięgać będzie niewiele ponad 80% średniej płacy krajowej. To będzie skutkowało, bo już skutkuje, lekceważeniem stanu nauczycielskiego przez społeczeństwo, a wreszcie frustracją i coraz gorszym stosunkiem środowiska nauczycielskiego do własnego zawodu, wreszcie pewną, można powiedzieć, złą postawą obywatelską części nauczycieli, którzy przecież będą mieli poczucie, że nie są docenieni przez władzę, której poniekąd służą.</u>
<u xml:id="u-25.4" who="#DariuszGrabowski">Jeśli nie mamy pieniędzy, bo nie mamy, bo to jest efekt pewnej doktryny gospodarczej, to jest efekt także naszego poziomu rozwoju, który jest niski, to co stoi na przeszkodzie, by np. dla nauczycieli, którzy chcą się kształcić, wprowadzić ulgi podatkowe, by zwolnić z opodatkowania tych, którzy uczą się i podnoszą swoje kwalifikacje, to byłaby jakaś przynajmniej rekompensata. Jeśli to nie nastąpi, to musimy sobie otwarcie powiedzieć, że dobrzy nauczyciele będą z zawodu odchodzić, szczególnie tam, gdzie samorząd jest słaby, tak jak to przedmówcy podkreślali, i nie ma pieniędzy na podnoszenie wynagrodzenia. Będą zostawali w zawodzie mierni i pokorni, a co najgorsze, do zawodu nauczycielskiego nie będą przychodzili ludzie po studiach, po tych studiach akademickich, ponieważ to będzie dla nich żadna perspektywa życiowa. Spójrzmy prawdzie w oczy, na dzień dzisiejszy jest tak, że ponad 16% młodzieży w wieku od 15. do 18. lat ani się nie uczy, ani nie pracuje. Jest oczywiste, że ich los praktycznie, można powiedzieć, jest przesądzony - oni będą zasilali lumpenproletariat albo będą po prostu na pograniczu przestępczości.</u>
<u xml:id="u-25.5" who="#DariuszGrabowski">Jeśli nakłady na szkolnictwo w Polsce maleją, jeśli chodzi o udział w dochodzie narodowym, w produkcie narodowym, to sobie od razu powiedzmy, że to jest sprzeczne z ogólnym trendem światowym. Inwestowanie w oświatę jest najlepszą inwestycją wszystkich społeczeństw, to co my robimy, jest odwracaniem się od nowoczesności. Karta nauczyciela, podnosząc kwestie wynagrodzeń w tej formie, w jakiej to robi, marginalizuje istotę sprawy.</u>
<u xml:id="u-25.6" who="#DariuszGrabowski">Na zakończenie przypomnę tylko, że przedwojenna biedna Polska miała dwie pozycje w budżecie, które były dominujące - wydatki na wojsko i na oświatę. I dzięki temu wychowaliśmy pokolenie takich, którzy przechowali niepodległość i bronili nas, kiedy było trzeba. I może dlatego te lekcje historii są tak chętnie ograniczane przez ministerstwo oświaty w tej chwili. Koło Polskiej Racji Stanu na pewno nie poprze tego projektu Karty nauczyciela. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-25.7" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#StanisławZając">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#StanisławZając">Zakończyliśmy wystąpienia w imieniu klubów i kół.</u>
<u xml:id="u-26.2" who="#StanisławZając">Kontynuujemy dyskusję.</u>
<u xml:id="u-26.3" who="#StanisławZając">Proszę o zabranie głosu pana posła Jerzego Barzowskiego z Akcji Wyborczej Solidarność.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#JerzyBarzowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Po tych krytycznych głosach z różnych klubów, odnoszących się właściwie do całej ustawy, można by powiedzieć, że nie ma w niej żadnych pozytywów. Oczywiście rolą opozycji jest, aby podkreślać szczególnie te negatywne elementy, natomiast nie jest tak, że ta nowelizacja jest generalnie zła.</u>
<u xml:id="u-27.1" who="#JerzyBarzowski">Karta nauczyciela jest ustawą, której nowelizacji, czy też radykalnych zmian oczekuje wiele środowisk: nauczyciele - bo liczą na poprawę swojej sytuacji, głównie materialnej, samorządy - bo jako organy prowadzące chcą mieć większy wpływ na kwestie personalne w szkołach oraz rząd - ponieważ jest to element rozpoczętej w ubiegłym roku reformy systemu oświaty. Każde środowisko ma inne powody, aby domagać się zmiany Karty nauczyciela. Mogłoby się wydawać, że wobec takiej sytuacji trudno będzie dojść do porozumienia. Mimo złożonych 13 wniosków mniejszości uważam jednak, że podkomisja, w której miałem zaszczyt pracować, oraz Komisje: Edukacji, Nauki i Młodzieży, Finansów Publicznych oraz Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej zdołały przygotować kompromisowe rozwiązanie. Dotyczy to rządu, a szczególnie Ministerstwa Edukacji Narodowej, które wykazało się dużą elastycznością podczas prac nad tą ustawą - chcę tu podziękować ministerstwu.</u>
<u xml:id="u-27.2" who="#JerzyBarzowski">Jak wiemy, głównym celem ustawy jest wdrożenie koncepcji statusu zawodowego nauczyciela, umożliwiającego mu rzeczywisty awans zawodowy i płacowy. Ten cel towarzyszył publicznej debacie, która jest prowadzona od kilku lat. Projekt ustawy zakłada, że nauczyciel po spełnieniu pewnych warunków - takich, jak posiadanie wymaganych kwalifikacji i odbycie stażu - będzie mógł uzyskać określony szczebel awansu zawodowego, który jest automatycznie połączony ze znaczną gratyfikacją finansową. Bardzo ważną kwestią jest możliwość wyrażania opinii przez radę rodziców co do oceny dorobku nauczyciela. Jest to realizacja postulowanego od dawna wniosku o uspołecznienie szkoły, o stworzenie rodzicom większych możliwości w procesie nauczania dzieci. Jest to element nowy, stąd trudno ocenić, jak będzie funkcjonował w praktyce. Trzeba mieć nadzieję, że rodzice będą z tej możliwości korzystać w sposób właściwy.</u>
<u xml:id="u-27.3" who="#JerzyBarzowski">Najwięcej kontrowersji zawsze wzbudzają zasady wynagradzania i jego wysokość. Przy całej dyskusji, którą w tej materii odbyliśmy podczas prac podkomisji i połączonych komisji, każdy chciałby więcej. Rząd chciałby więcej dać, samorządy, jeśli chodzi o subwencje, więcej otrzymywać, a nauczyciele chcieliby otrzymać większe wynagrodzenie. Możliwości są jednak ograniczone; jest to wynikiem ustawy budżetowej.</u>
<u xml:id="u-27.4" who="#JerzyBarzowski">Jest jeszcze kilka problemów, które wymagają dalszych prac nad ustawą Karta nauczyciela. Jednak na obecnym etapie wydaje się to jeszcze niemożliwe. Chodzi mi o artykuły, które dają pewne preferencje czy przywileje nauczycielom zatrudnionym na terenach wiejskich i w małych miastach. Mówił już tu o tym pan poseł Łuczak. W moim przekonaniu przepisy te wymagają zmiany. Większość z nich jest mocno zakorzeniona w świadomości nauczycieli, ponieważ przepisy te pochodzą z okresu przedwojennego. Jednak dzisiaj wydaje się, że tendencje powinny być odwrotne. To w wielkich ośrodkach miejskich praca nauczyciela wydaje się trudniejsza, bardziej stresująca. Nauczyciel wiejski pracuje często w większym komforcie i spokoju, ma mniejszą liczbę uczniów, mając dostęp do wszystkich osiągnięć techniki XX w. Temat ten tylko sygnalizuję, mając nadzieję, że zostanie on podjęty w środowiskach nauczycielskich i w niedalekiej przyszłości będzie można na te kwestie spojrzeć inaczej.</u>
<u xml:id="u-27.5" who="#JerzyBarzowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Chcę jeszcze podnieść kilka problemów środowisk samorządowych. Jeśli chodzi o niektóre z nich, zgłaszam poprawki. I tak:</u>
<u xml:id="u-27.6" who="#JerzyBarzowski">Wydaje się, że ze względu na zadania stojące przed organem prowadzącym szkołę, które powinny być realizowane przez osoby posiadające kwalifikacje pedagogiczne, należy rozszerzyć zakres podmiotowy obowiązywania Karty nauczyciela na pracowników zatrudnionych w jednostkach samorządu terytorialnego.</u>
<u xml:id="u-27.7" who="#JerzyBarzowski">Celowe jest również zapewnienie środków na funkcjonowanie komisji kwalifikacyjnej, jeśli chodzi o nauczycieli ubiegających się o awans na stopień nauczyciela mianowanego. Jest to rozszerzenie zakresu zadań dla organu prowadzącego szkołę, stąd na ten cel powinna być uruchomiona rezerwa celowa.</u>
<u xml:id="u-27.8" who="#JerzyBarzowski">Należy uznać, że wymaga skorelowania decyzja ministra edukacji narodowej w zakresie określenia standardów zatrudnienia z wysokością subwencji oświatowej dla jednostek samorządu terytorialnego. Doprecyzowania wymaga także sposób refundowania samorządom środków na wypłatę jednorazowej gratyfikacji związanej z uzyskaniem przez nauczyciela tytułu profesora oświaty.</u>
<u xml:id="u-27.9" who="#JerzyBarzowski">Proponuję również zmianę art. 49 Karty nauczyciela; jest to zawarte w zmianie 31. W moim przekonaniu należy określić minimalną wielkość specjalnego funduszu nagród dla organów prowadzących szkołę, dając tym organom możliwość kształtowania środków na ten cel.</u>
<u xml:id="u-27.10" who="#JerzyBarzowski">Chciałbym również zaproponować, aby w zmianie 38. do art. 61 zasiłek na zagospodarowanie dotyczył nauczycieli kontraktowych. Proponowane zmiany w formie poprawek przedłożę panu marszałkowi.</u>
<u xml:id="u-27.11" who="#JerzyBarzowski">Jest jeszcze wiele kwestii, które wymagałyby podkreślenia ze względu na ich nowatorskość. To dopiero pierwszy etap prac nad poważną zmianą Karty nauczyciela, jestem jednak przekonany, że dalsza dyskusja będzie możliwa po wprowadzeniu proponowanej nowelizacji i ocenie jej skutków. Będzie to z pewnością element oceny reformy systemu oświaty, do której to oceny Sejm będzie musiał powrócić. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-27.12" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#StanisławZając">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-28.1" who="#StanisławZając">Proszę o zabranie głosu pana posła Franciszka Potulskiego z Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#FranciszekPotulski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Zmiany w Karcie nauczyciela toczą się w dwóch płaszczyznach. Pierwsza to zmiana reguł gry, próba powiązania systemu płac z jakością pracy nauczyciela. Dotychczasowy system płacowy polega na automatycznym wzroście płac, zresztą niskim, w zależności od poziomu wykształcenia i stażu pracy nauczyciela. Ma on swoje dobre i złe strony. Podzielam pogląd, że złych stron jest więcej. Być może powodem tej opinii jest fakt, że pewien czas byłem dyrektorem szkoły. Czy proponowany w nowej karcie system spełnia lub spełni oczekiwania? Jednoznaczna odpowiedź na to pytanie jest trudna lub nawet niemożliwa. W ogóle uważam, że więcej szkody w sprawie reformy systemu edukacyjnego przynoszą hurraoptymistyczne wypowiedzi, pełne okrągłych sloganów, niż zgłaszane, nawet dokuczliwe niekiedy, wątpliwości. Nieodpowiedzialne, moim zdaniem, wypowiedzi o spodziewanych wysokościach płac w dolarach są lub będą głównym wrogiem reformy,...</u>
<u xml:id="u-29.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-29.2" who="#FranciszekPotulski">... bo przygotowanie finansowe zmian płacowych jest marne. Jeśliby policzyć wszystkie wydatki oświatowe w 1999 r. i zwaloryzować je odpowiednio, otrzymalibyśmy kwotę około 19 mld. Subwencja oświatowa na ten rok wynosi niecałe 19,3 mld. Komisja edukacji wnioskowała o zwiększenie subwencji o 300 mln, rząd nie znalazł tych pieniędzy. Przewodnicząca komisji wniosła poprawkę do budżetu o jej zwiększenie o 100 mln. Sejm wolą większości nie poparł tej poprawki. Senat odjął z programów rozwoju regionalnego i przeznaczył 100 mln na wsparcie reformy systemu oświaty, z tym że są to ewentualne oszczędności w wydatkach na obsługę zadłużenia zagranicznego. Zatem powodzenie reformy zależy od ewentualnych oszczędności. W tej sytuacji również rząd w karcie proponuje złote góry, ale za 3 lata. Stawki, które przed strajkiem nauczycieli dotarły do szkół, są stawkami brutto, które realizować będzie następna koalicja. Jest to nie pierwsze już zobowiązanie państwa wobec społeczeństwa, którego realizacja jest odłożona w czasie dla następnej koalicji. Podwyżki na ten rok są znacznie niższe. Część nauczycieli zarobi mniej niż w zeszłym roku. Dotyczy to tych, co staną się nauczycielami kontraktowymi, a pozostali otrzymają średnio 118–119%, jeśli chodzi o wzrost w stosunku do tegorocznych uposażeń, ale z wliczeniem kwot, które dotychczas otrzymywali w formie różnych dodatków, np. za wychowawstwo, i to też po uwzględnieniu dodatków, które pozostają: stażowego, motywacyjnego i za pracę w warunkach szkodliwych; wszystkie zmiany płacowe będą realizowane w ramach części oświatowej subwencji ogólnej, która już w gminach jest, i nie będzie ani grosza więcej pomimo tego, że poseł Kracik w swojej wypowiedzi, jak rozumiem, zapowiadał nowelizację budżetu. Samorządom przyjdzie realizować zmiany płacowe w ramach tych środków, które już mają. Związek Miast Polskich protestuje i wnosi o wprowadzenie karty od 1 września.</u>
<u xml:id="u-29.3" who="#FranciszekPotulski">Panie i Panowie Samorządowcy! Termin wprowadzenia karty nie ma żadnego znaczenia, bo wyrównanie ma być od 1 stycznia, tak jak w całej budżetówce. Ministerstwu chodzi o pusty efekt propagandowy. Nauczyciele otrzymają około 65 zł brutto, jeśli chodzi o zwiększenie płac z tytułu wzrostu zaplanowanej inflacji, zaplanowanej, a nie rzeczywistej, która, tzn. ta rzeczywista, w tym roku jest wyższa, co w efekcie w 1999 r. przyniosło realny spadek uposażeń nauczycielskich. Jest to ok. 30 zł z tytułu zmian płacowych wynikających z karty, oczywiście brutto, czyli netto w sumie ok. 65 zł, oraz wyrównanie od 1 stycznia. Jeśli wypłata nastąpi 1 kwietnia, to nauczyciel otrzyma ok. 250 zł więcej niż dotychczas. To, że król jest nagi, okaże się dopiero przy następnej wypłacie. Samorządy będą protestować, ale co z tego. Pan minister powie - tak jak mówił we wrześniu - że rząd wymyślił pięknie, ale samorząd nie umie tych pięknych zamierzeń zrealizować. Związek „Solidarność” zrobi dobrą minę do złej gry, notowania rządu jeszcze spadną, a koledzy z AWS będą mówić, że powodem tego spadku są zaniechania poprzednich koalicji albo że Gierek się swego czasu zapożyczył.</u>
<u xml:id="u-29.4" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-29.5" who="#FranciszekPotulski">Sytuację samorządów gminnych komplikuje fakt zmiany systemu naliczania subwencji, co ma na celu przesunięcie środków z gmin do rażąco niedoszacowanych w 1999 r. powiatów. Może jakiś manewr trzeba było w tej sprawie zrobić, ponieważ wyż demograficzny przesuwa się poza nauczanie podstawowe. Sprawa nie jest jednak prosta. 10 uczniów mniej w gminie wcale nie oznacza, że maleją koszty. 10 uczniów w jednym roczniku to na ogół 1–2 uczniów w klasie mniej i wcale nie oznacza to mniejszych kwot na wynagrodzenia albo mniejszych kosztów ogrzewania. Dopiero redukcja oddziału zmniejsza koszty. Wzrost subwencji w znacznej części gmin wyniesie 102–103% w stosunku do tegorocznej, a wypłacić przyjdzie te hipotetyczne 118% wzrostu wynagrodzeń przynajmniej dla znacznej części nauczycieli. Bon - obok innych mankamentów, takich jak mankament dotyczący dzieci uczących się w specjalnych warunkach - nie uwzględnia poziomu wykształcenia nauczycieli, a po nowych regulacjach - stopni awansu nauczycieli. Całe szczęście, że dyplomowanych nauczycieli będzie przez parę lat niewiele.</u>
<u xml:id="u-29.6" who="#FranciszekPotulski">Generalnie zarzucamy, że zmianom w oświacie nie towarzyszy odpowiednie ich zabezpieczenie finansowe. Nie zgadzamy się też na odsunięcie od państwa odpowiedzialności za poziom realizacji zadań edukacyjnych. Nauczyciel na tyle będzie pracownikiem państwowym, na ile państwo zabezpieczy środki na jego wynagrodzenie. Pomysł z tegorocznym bonem to nóż w plecy reformy, bo skompromituje zmiany płacowe, a ponadto o tyle jest chybiony, że opracowanie nowej ustawy o dochodach jednostek samorządu terytorialnego jest dopiero przed nami. Określenie tego manewru bez użycia słów, które nie są uważane za obraźliwe, jest dosyć trudne.</u>
<u xml:id="u-29.7" who="#FranciszekPotulski">Nowy projekt karty przewiduje wprowadzenie zapisu dotyczącego wypłacania świadczenia urlopowego z odpisu na zakładowy fundusz świadczeń socjalnych. Traktujemy ten zapis jako prowokację, mającą na celu utrącenie uchwalenia karty, dlatego że jest to regulacja niezgodna z konstytucją i sprzeczna z celami, dla których ten fundusz jest tworzony.</u>
<u xml:id="u-29.8" who="#FranciszekPotulski">Po pierwsze, fundusz socjalny jest własnością załogi i ustawodawca nie może narzucać jego przeznaczenia.</u>
<u xml:id="u-29.9" who="#FranciszekPotulski">Po drugie, fundusz socjalny to zrzutka tych, którzy zarabiają więcej, na wsparcie socjalne tych, którzy mają mniej. Pomijam problemy wynikające z faktu, że dodatek ten staje się składnikiem płacowym, czyli wchodzi w zaplanowaną średnią, jest opodatkowany i może się w ogóle nie opłacać nauczycielom.</u>
<u xml:id="u-29.10" who="#FranciszekPotulski">Zmiany w oświacie są potrzebne. Metoda ich wprowadzenia, jaką stosuje ministerstwo - zastraszania i szantażu, jest jak najgorsza. Z badań dostarczonych nam przez MEN wynika, że nauczyciele czerpią wiedzę o reformie z mediów i od kolegów, czyli jest ona przekazywana tak, jak - przepraszam za porównanie - wiedza seksualna wśród dzieci: przez kolegów na podwórku. Minister Książek spotyka się z nauczycielami, ale tylko ze swoimi, których jest zdecydowana mniejszość.</u>
<u xml:id="u-29.11" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-29.12" who="#FranciszekPotulski"> Całe nieszczęście polega na tym, że za błędy dorosłych, za bufonadę, za brak refleksji i wyobraźni zapłacą ci, którzy wcale na to nie zasłużyli - nasi uczniowie. Dziękuję. </u>
<u xml:id="u-29.13" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#StanisławZając">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-30.1" who="#StanisławZając">Proszę o zabranie głosu pana posła Jana Kulasa z Akcji Wyborczej Solidarność.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#JanKulas">Panie Marszałku! Panie Ministrze! Panie i Panowie Posłowie! Myślę, że powaga i autorytet ministra edukacji narodowej są niezwykle ważne przy debacie.</u>
<u xml:id="u-31.1" who="#JanKulas">Tu chciałbym wyraźnie powiedzieć mojemu przedmówcy, że kiedy organizowałem konsultacje z ministrem Książkiem w Tczewie, Starogardzie, Skórczu czy gdzie indziej, naprawdę zapraszaliśmy wszystkich nauczycieli.</u>
<u xml:id="u-31.2" who="#komentarz">(Głos z sali: To dobrze.)</u>
<u xml:id="u-31.3" who="#JanKulas">Jeśli nauczyciele ze Związku Nauczycielstwa Polskiego w mniejszym stopniu z tego skorzystali - bo to trudno oszacować - to ich sprawa, ale wszyscy nauczyciele na Kociewiu i Pomorzu mieli kilkakrotnie brać udział w konsultowaniu reformy edukacji narodowej.</u>
<u xml:id="u-31.4" who="#komentarz">(Głos z sali: I wszystko wiedzą.)</u>
<u xml:id="u-31.5" who="#JanKulas">Panie i Panowie! Przechodzę w tej chwili do głównych celów reformy edukacji, bo tak naprawdę ta debata dotyczy generaliów, dotyczy ostatecznego losu reformy edukacji. Jej powodzenie, jej końcowy sukces oczywiście nie jest możliwy bez ujęcia się za polskim nauczycielem, za jego warunkami pracy...</u>
<u xml:id="u-31.6" who="#komentarz">(Głos z sali: Kto się ujął?)</u>
<u xml:id="u-31.7" who="#JanKulas">... jego awansem zawodowym, jego motywacyjnym systemem płac i za jego pełnym zaangażowaniem w reformę. I to jest próba odpowiedzi w tej chwili na niezwykle ważne pytanie o to, jaka jest rola nauczyciela w całym systemie edukacji. Ale przypomnijmy - stawiamy sobie kilka głównych celów. A więc cel pierwszy - podniesienie jakości kształcenia, cel drugi - przywrócenie właściwych proporcji między wychowaniem a przekazywaniem wiadomości, kształtowaniem umiejętności, cel trzeci - wyrównywanie szans edukacyjnych; jest to kwestia niezwykle ważna szczególnie dla wsi, małych miasteczek, cel czwarty - upowszechnianie kształcenia na poziomie średnim oraz szerszy dostęp do studiów, cel piąty - związanie szkoły z rodziną i społecznością lokalną. I w tej chwili kolejny, niezwykle ważny, może najistotniejszy cel - reforma zasad awansu nauczycielskiego; krótko nazywamy to też reformą płacową w oświacie.</u>
<u xml:id="u-31.8" who="#JanKulas">Panie i Panowie! W mojej ocenie te prace były prowadzone uważnie i rozważnie, powiedziałbym nawet - starannie. Pracuję w Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży, ale także w Komisji Finansów Publicznych. Jest tak, że o pieniądzach trzeba dziś naprawdę wiele mówić. Trzy komisje wykonały naprawdę solidną, dobrą pracę, pracowaliśmy kilka dni - nie jest prawdą, że to była kwestia kilku godzin. Chciałbym też przypomnieć, że rząd już 28 września 1999 r. przyjął projekt zmiany ustawy Karta nauczyciela. To współdziałanie rządu, współdziałanie koalicji rządzącej AWS i Unii Wolności jest niezwykle ważne dla powodzenia, dla ostatecznego sukcesu nowelizacji ustawy Karta nauczyciela.</u>
<u xml:id="u-31.9" who="#JanKulas">Czy jest tu miejsce dla opozycji? Może być tak, jak jest teraz - te uśmiechy, próby przeszkadzania, a może być inaczej - współdziałanie, staranna praca. Ale ostatecznie przekonamy się o tym, kiedy dojdzie do głosowania w trzecim czytaniu nad ustawą Karta nauczyciela.</u>
<u xml:id="u-31.10" who="#komentarz">(Głos z sali: A dlaczego tak jest?)</u>
<u xml:id="u-31.11" who="#komentarz">(Głos z sali: Macie niestety większość.)</u>
<u xml:id="u-31.12" who="#JanKulas">Panie i Panowie! Ci z nas, którzy odbywali bezpośrednie, staranne i rzetelne konsultacje, wiedzą doskonale, że reforma płac, reforma zasad awansu nauczycielskiego jest powszechnie oczekiwana i postulowana. Raczej częściej słyszeliśmy pytanie, dlaczego tak późno, dlaczego nie kilka lat wcześniej. Już nie będę tu wypominał tego rządom SLD–PSL ani pytał, dlaczego przez 4 lata w tej sprawie prawie nic nie zrobiono, ale spuścizna...</u>
<u xml:id="u-31.13" who="#komentarz">(Głosy z sali: Znamy to, wiemy...)</u>
<u xml:id="u-31.14" who="#JanKulas">... smutny stan rzeczy jest zastany. W tej chwili przystępujemy już do rozstrzygnięć, do konkretnych rozwiązań, i z tym trzeba wiązać nadzieje.</u>
<u xml:id="u-31.15" who="#JanKulas">Panie i Panowie! Mam nadzieję, że jednak opozycja polityczna, jeżeli naprawdę leży jej na sercu dobro polskiego nauczyciela, dobro polskiej szkoły, nie będzie głosowała przeciw, bo to będzie jednoznaczne zajęcie stanowiska. Niestety, dotychczas przy wdrażaniu kolejnych etapów reformy edukacji generalnie były to głosowania przeciw.</u>
<u xml:id="u-31.16" who="#komentarz">(Głosy z sali: I słusznie.)</u>
<u xml:id="u-31.17" who="#JanKulas">Z moich konsultacji wynika, że generalnie nauczyciele jak najbardziej są za awansem zawodowym, za konkurencją w naszym zawodzie, są przeciwni tzw. urawniłowce, zasadzie „wszystkim po równo”. To trwało zbyt długo, powiedziałbym, że to trwało może o 6, 7, 8 lat za długo. Obecny rząd, obecna koalicja chce to zmienić. Dlatego te stopnie, które mamy w ustawie, nauczyciel stażysta, nauczyciel kontraktowy, nauczyciel mianowany, nauczyciel dyplomowany, stanowią nie tylko element konkurencji, oceny, ale jest to także tworzenie motywacyjnego systemu zachęty do awansu, do podnoszenia kwalifikacji, do doskonalenia.</u>
<u xml:id="u-31.18" who="#JanKulas">Panie Ministrze! Mam nadzieję, że nie po 15, a znacznie wcześniej pan nam powie, jak wygląda sprawa podnoszenia kwalifikacji. Dziesiątki tysięcy nauczycieli w miastach, miasteczkach i wsiach szkolą się często własnym kosztem. Pokażmy to wielkie poruszenie obywatelskie w zawodzie nauczycielskim, ale ten proces trzeba wesprzeć, ten proces trzeba umocnić. Motywacyjny system finansowy niewątpliwie powinien uzyskać tutaj dodatkowe zasilanie.</u>
<u xml:id="u-31.19" who="#JanKulas">Panie i Panowie! Sporo dotychczasowych dokonań, osiągnięć i zabezpieczeń zawartych w Karcie nauczyciela nadal pozostanie utrzymanych, chociażby przywileje dla nauczycieli wiejskich. Jestem na te kwestie uczulony. A więc nauczyciel zatrudniony na terenie wiejskim oraz w mieście liczącym do 5 tys. mieszkańców nadal będzie miał prawo do lokalu mieszkalnego na terenie gminy, w której szkoła jest położona.</u>
<u xml:id="u-31.20" who="#JanKulas">Panie i Panowie! Myślę, że trzeba odnieść się w tej chwili bezpośrednio do kwestii finansowych. Bo gdyby nie było Karty nauczyciela, całego tego systemu reformy płacowej, to by było tak jak za rządów lewicy. Każdego roku podwyżka tak naprawdę składała się z tego, że było to 1, 2, 3, 4% powyżej inflacji - taki system prowadził naprawdę donikąd.</u>
<u xml:id="u-31.21" who="#komentarz">(Głos z sali: A teraz dokąd?)</u>
<u xml:id="u-31.22" who="#JanKulas">Była to droga donikąd. Chcemy to gruntownie zmienić, dlatego proponujemy nowoczesny system awansu, podnoszenia kwalifikacji, podnoszenia wydajności pracy. Ale należy za to zapłacić.</u>
<u xml:id="u-31.23" who="#komentarz">(Głos z sali: A skąd pieniądze?)</u>
<u xml:id="u-31.24" who="#JanKulas">Powiedziałbym więcej: należy za to zapłacić możliwie dobrze, godziwie. Oczywiście rozwiązanie tego problemu nie jest możliwe w ciągu roku - nasi poprzednicy przez cztery lata nie byli w stanie tego dokonać. Dlatego dla nauczyciela kontraktowego...</u>
<u xml:id="u-31.25" who="#komentarz">(Głosy z sali: Ooo... cztery lata.)</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#StanisławZając">Przepraszam bardzo, panie pośle.</u>
<u xml:id="u-32.1" who="#StanisławZając">Proszę państwa, jest jeszcze zapisanych do głosu wielu posłów Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Ja rozumiem, że państwo z tego prawa będziecie chcieli skorzystać i będziecie mieć taką możliwość. Bardzo proszę o umożliwienie prowadzenia dyskusji w tej bardzo istotnej sprawie.</u>
<u xml:id="u-32.2" who="#StanisławZając">Panie pośle, proszę kontynuować.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#JanKulas">W każdym razie ważne jest to, że my nie tylko obiecujemy, ale podejmujemy konkretne czynności już w tym roku. Mówimy uczciwie i otwarcie: cały system reformy płacowej jest zaplanowany na trzy lata. I my się nie martwimy - jak posłowie opozycji - kto będzie rządził za dwa, trzy lata. Chcemy stworzyć takie prawo, które będzie obligowało wszystkich rządzących tak, żeby nauczyciel był pewny, że nauczyciel kontraktowy w tym roku otrzyma 121% średniego wynagrodzenia dla nauczyciela; nauczyciel mianowany - 145%, nauczyciel dyplomowany - 150%. Kolejny duży krok będzie uczyniony w roku 2001, mianowicie podwyżka dla nauczyciela kontraktowego, od tego, o czym mówiłem, będzie wynosiła 2%, ale dla nauczyciela mianowanego już 16%, zaś dla nauczyciela dyplomowanego motywacja będzie jeszcze większa - podwyżka 34%.</u>
<u xml:id="u-33.1" who="#JanKulas">Generalnie system chcemy zamknąć w roku 2002, kiedy nauczyciel kontraktowy będzie zarabiał wspomniane w ustawie 125% średniego wynagrodzenia nauczyciela stażysty - tak, potwierdzam to - zaś nauczyciel mianowany - 175% tego wynagrodzenia, a nauczyciel dyplomowany - 225%. Tak więc w roku 2002 podwyżka dla nauczyciela mianowanego wzrośnie o 16%, a w przypadku nauczyciela dyplomowanego aż o 34%.</u>
<u xml:id="u-33.2" who="#JanKulas">Panie i panowie, trzeba tu budzić nadzieję. To nie jest czas na spory i kłótnie. Trzeba mówić o nadziei, trzeba pokazywać rozwiązania. Trzeba mówić dużo o pieniądzach. I trzeba się chyba z tego cieszyć, że w budżecie państwa udało nam się zapisać na reformę systemu oświaty w rezerwach celowych - nie gdzie indziej - 146 mln zł, na racjonalizację sieci szkolnej 122 mln zł, a na poprawę warunków nauczania w szkołach wiejskich, rzecz niezwykle ważna, 100 mln zł.</u>
<u xml:id="u-33.3" who="#komentarz">(Głos z sali: Skąd się to weźmie?)</u>
<u xml:id="u-33.4" who="#JanKulas">I wreszcie może rzecz najistotniejsza: na program pracowni internetowych w gimnazjach - 100 mln zł. To jest w stosunku do dotychczasowych wydatków suma prawie rewolucyjna, co sprawi, że pracownie internetowe będą czymś realnym, namacalnym - w najbliższym czasie będzie na to 100 mln zł.</u>
<u xml:id="u-33.5" who="#JanKulas">Panie i Panowie! Mam nadzieję, że posłowie SLD nie będą głosowali przeciwko poprawkom Senatu w zakresie tych dodatkowych 100 mln zł. Jeżeli uda się osiągnąć oszczędności z tytułu zadłużenia zagranicznego i krajowego, a dotychczas się to udawało, jeżeli będzie dobra koniunktura, pozyskamy tu kolejne 100 mln zł na wspieranie reformy systemu oświaty i kolejne 8 mln zł na poprawę warunków nauczania w szkołach wiejskich.</u>
<u xml:id="u-33.6" who="#JanKulas">Proszę mi wierzyć, że wielu z nas jest uwrażliwionych na to, żeby pomóc tam, gdzie warunki są najtrudniejsze, gdzie szanse edukacyjne są najbardziej ograniczone: szkoły wiejskie, szkoły małomiasteczkowe na Kociewiu i na Kaszubach, ale nie tylko tam. Takich szkół jest wiele.</u>
<u xml:id="u-33.7" who="#JanKulas">Panie i Panowie! Wyrażam taką nadzieję, że niezależnie od tych pomruków, prób zakłócenia mojego wystąpienia, wszyscy razem poprzemy nowelizację ustawy Karta nauczyciela, że damy szansę. A jeżeli nie chcemy pomóc, to przynajmniej nie przeszkadzajmy. Tą szansą jest wprowadzenie tej ustawy i sprawienie, że w ciągu najbliższych 3 lat system płac w polskim szkolnictwie będzie zracjonalizowany, nowoczesny i motywacyjny. Pierwszy istotny krok czynimy w tym roku, drugi, trzeci - dużo większe - poczynimy w roku 2001, 2002.</u>
<u xml:id="u-33.8" who="#komentarz">(Głos z sali: Szczególnie w 2002 r.)</u>
<u xml:id="u-33.9" who="#JanKulas">Dziękuję za uwagę.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#StanisławZając">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-34.1" who="#StanisławZając">Proszę o zabranie głosu pana posła Jana Zaciurę z Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#JanZaciura">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Panie Pośle Kulas! Mam nadzieję, że więcej po panu nie będę występował, albowiem moje wystąpienie należałoby poświęcić wyłącznie na polemikę z panem. A ja życzę tylko, żeby panu nie zabrakło pamięci i rozumu, i aby pan w przyszłości występował z tej trybuny i mówił prawdę.</u>
<u xml:id="u-35.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-35.2" who="#JanZaciura"> Na przykład niech pan powie prawdę, że 25 mln zł, przeznaczone na pracownie internetowe, zabrano z funduszu świadczeń socjalnych dla emerytów, który też jest zagwarantowany w Karcie nauczyciela. </u>
<u xml:id="u-35.3" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-35.4" who="#JanZaciura">Sprawozdanie połączonych komisji o rządowym projekcie ustawy o zmianie ustawy Karta nauczyciela oraz o zmianie niektórych ustaw tylko w niewielkim stopniu różni się od projektu rządowego, rozpatrywanego przez Sejm na 62 posiedzeniu. W dalszym ciągu, co udowodniły prace nad tym projektem oraz sprawozdanie złożone przez pana posła sprawozdawcę, tenże projekt opiera się na fałszywym przekonaniu, że nauczyciele to grupa zawodowa, która wywodzi się z negatywnej selekcji, posiada bardzo niskie kwalifikacje przedmiotowe i pedagogiczne, nie chce podnosić swoich kwalifikacji zawodowych i nie posiada uznania społecznego, a fakt przynależności do niesłusznego związku zawodowego czyni z tej grupy w sposób oczywisty przeciwników, a nawet wrogów reformy edukacji. Wiemy wszyscy, łącznie z pracownikami Ministerstwa Edukacji Narodowej i posłami koalicji rządowej, że tak nakreślony obraz jest po prostu fałszywy, o czym świadczy ogromna liczba nauczycieli podnoszących swoje kwalifikacje zawodowe, opłacających to z własnych pieniędzy, piszących programy autorskie, podręczniki, bez tego tzw. reforma programowa już na samym starcie poniosłaby totalną klęskę.</u>
<u xml:id="u-35.5" who="#JanZaciura">Jeżeli przyjmiemy takie założenia, to pojawi się szereg wątpliwości, które muszą towarzyszyć nam w czasie tej debaty. I trzeba te wątpliwości publicznie wyartykułować.</u>
<u xml:id="u-35.6" who="#JanZaciura">Po pierwsze, jeżeli mamy do czynienia z latami niżu demograficznego, a jednocześnie walczymy o lepszą realizację funkcji opiekuńczo-wychowawczych szkoły, to chwilowy tzw. nadmiar nauczycieli należy wykorzystać do różnych zajęć i działań, które poprawią oblicze szkoły, będą zapobiegać rozszerzeniu się zjawisk patologicznych.</u>
<u xml:id="u-35.7" who="#JanZaciura">Po drugie, jeżeli nie chcemy przeprowadzić powszechnej weryfikacji nauczycieli i zwolnić znacznej ich części, aby wygospodarować środki przeznaczone dla tych, którzy pozostaną w zawodzie, to dlaczego wprowadzamy totalny system oceny, który składa się z trzech pól. Pierwsze, to ocena w każdym czasie, z inicjatywy dyrektora, nauczyciela, organu sprawującego nadzór pedagogiczny, organu prowadzącego, organu prowadzącego szkołę czy też rady szkoły. To postępowanie kończy się oceną negatywną, dobrą lub wyróżniającą. Obok tego systemu projektodawcy zaplanowali działania, które mają prowadzić do oceny dorobku zawodowego, kończą się one oceną pozytywną lub negatywną. I wreszcie trzeci sposób oceny, to jest stawanie przed komisjami kwalifikacyjnymi, egzaminacyjnymi, które będą określały, czy nauczyciel jest przydatny do zawodu, czy też nie, czy należy go pozbawić prawa wykonywania zawodu w wypadku ocen negatywnych.</u>
<u xml:id="u-35.8" who="#JanZaciura">Prawdziwe zmiany reformatorów - pozbycie się dużej grupy nauczycieli, można wyczytać z art. 3 projektu ustawy, który zapowiada, że z dniem 31 sierpnia 2003 r. zostaną z zawodu zwolnieni wszyscy ci, którzy nie zdążą zdobyć określonych kwalifikacji przewidzianych w ustawie, a dotychczas te kwalifikacje posiadali i posiadają mianowani, że 31 sierpnia 2000 r. stracą pracę wszyscy nauczyciele, którzy pracują w mniejszym wymiarze czasu pracy czy na pół etatu.</u>
<u xml:id="u-35.9" who="#JanZaciura">To są oczywiste fakty, które należy wyczytać z tejże karty, nie wprowadzać opinii publicznej w błąd - nauczycieli, rodziców i młodzieży, że obecna koalicja rzeczywiście troszczy się o poprawę sytuacji nauczycieli. Co się będzie działo? Jakie będą egzaminy? Jakie będą procesy? Jakie będzie ubieganie się o względy i jakie to będą nieobiektywne historie, można tylko przewidzieć, co się będzie działo po uchwaleniu tejże ustawy.</u>
<u xml:id="u-35.10" who="#JanZaciura">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Odpowiednie poprawki, które odnoszą się do kwestii częściowo tylko poruszonych w moim wystąpieniu, ze względu na brak czasu, składam na pana ręce. Dziękuję serdecznie za uwagę.</u>
<u xml:id="u-35.11" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#StanisławZając">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-36.1" who="#StanisławZając">Proszę o zabranie głosu panią poseł Joannę Fabisiak z Akcji Wyborczej Solidarność.</u>
<u xml:id="u-36.2" who="#StanisławZając">Nie ma pani poseł.</u>
<u xml:id="u-36.3" who="#StanisławZając">Proszę o zabranie głosu pana posła Stanisława Pawlaka z Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#StanisławPawlak">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! 1 września 1999 r. została wprowadzona reforma systemu edukacji i oświaty. Wdrożenie nowego systemu szkolnego, utworzenie gimnazjów, racjonalizacja sieci szkół podstawowych, dowożenie uczniów do szkół - wszystkie te zadania zostały prawidłowo wykonane przez gminy. Teraz z perspektywy czterech miesięcy minister edukacji narodowej i jego przedstawiciele zgodnie stwierdzają, że reforma ruszyła i wszystkie szkoły pracują. Tak, pracują, ale nikt nie mówi, jakim kosztem, bo resort edukacji tego nie wyliczył, oraz czyim kosztem. Otóż mimo wcześniejszych zapewnień pana ministra Handkego, około rok temu, że pieniądze na wdrożenie reformy są zapewnione, to jednak się okazało, że tak naprawdę ich nie ma. Nie ma ich, mimo deklaracji pana ministra, na finansowanie reformy ani też na współfinansowanie. Nie wszystkie gminy skorzystały z tych środków, niektóre skorzystały jedynie w części.</u>
<u xml:id="u-37.1" who="#StanisławPawlak">Dzisiaj już ucichła sprawa zakupu słynnych gimbusów. Kupiono ich jedynie 190, a potrzeby dowożenia wystąpiły w około 1200 gmin, które zamówiły ponad 1600 autobusów. Jak więc wykonać rządowy program „Bezpieczna droga do szkoły”? Z jakich środków? Co będzie 1 września br., gdy ilość dowożonych uczniów wzrośnie o 100%? Ile w tym roku ministerstwo zakupi nowych autobusów? Podobno tylko 400. Jak gminy wykonają ustawowy obowiązek w trzecim roku reformy, to jest w 2001 r., przy potrojeniu ilości dowożonych uczniów?</u>
<u xml:id="u-37.2" who="#StanisławPawlak">Z wdrażaną reformą wiąże się konieczność rozbudowy lub budowy bazy szkół, szczególnie w gminach wiejskich. Są to inwestycje wymagające dużych pieniędzy, często przekraczających możliwości inwestycyjne samorządu. Środki zawarte w budżetach wojewodów są znikome, bo na rok 2000 wydatki majątkowe w szkołach podstawowych i w gimnazjach to jedynie około 75 mln zł.</u>
<u xml:id="u-37.3" who="#StanisławPawlak">Mówię o braku środków na zakupy inwestycyjne, ale godzi się przypomnieć, że środki na bieżące funkcjonowanie szkół są nadal niewystarczające. Gminy dokładają do części oświatowej subwencji ogólnej nawet do 20% własnych środków.</u>
<u xml:id="u-37.4" who="#StanisławPawlak">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Przy znacznych brakach finansowych w oświacie rząd proponuje nowelizację ustawy Karta nauczyciela, która wymaga nowych pieniędzy. Projekt zmienia zasady wynagradzania nauczycieli. Zmienia wysokość tego wynagrodzenia. Chcę zwrócić uwagę Wysokiej Izby na zapis w zmianie 21. dotyczącej art. 30 w ust. 8. Otóż środki niezbędne na średnie wynagrodzenia nauczycieli, dla liczby nauczycieli poszczególnych stopni zatrudnionych zgodnie ze standardami wraz z pochodnymi od wynagrodzeń i odpisami, zagwarantowane są przez państwo w dochodach jednostek samorządu terytorialnego.</u>
<u xml:id="u-37.5" who="#StanisławPawlak">W uzasadnieniu projektu rząd napisał: W roku 2000 środki na sfinansowanie skutków wdrożenia I etapu nowelizacji Karty nauczyciela zostały zabezpieczone w budżecie państwa w części oświatowej subwencji ogólnej. Subwencja już została rozdysponowana. Kwoty subwencji przypisane samorządom nie zawierają pieniędzy na podwyżki nauczycielskich płac, wynikające ze znowelizowanej Karty nauczyciela. Mówią tak przedstawiciele wielu gmin i powiatów. Potwierdził to również dzisiaj pan minister Mirosław Handke w I programie Polskiego Radia, mówiąc, że będzie uruchomiona nowa transza subwencji, ale nie powiedział z jakich pieniędzy. W aktualnym budżecie jest ich brak.</u>
<u xml:id="u-37.6" who="#StanisławPawlak">Związek Gmin Śląska Opolskiego w swoim stanowisku stwierdza, że wdrożenie nowej Karty nauczyciela nałoży na samorząd nowe obciążenia finansowe, nie mające pokrycia w dochodach, co pozostaje w sprzeczności z przepisami obowiązującej konstytucji Rzeczypospolitej. Po wejściu w życie znowelizowanej Karty nauczyciela, co ma nastąpić po upływie 14 dni od daty jej ogłoszenia, pieniędzy nie przybędzie.</u>
<u xml:id="u-37.7" who="#StanisławPawlak">Ustawa o dochodach jednostek samorządu terytorialnego obowiązuje w latach 1999 i 2000, a więc obecnie. Nowych dochodów i nowych źródeł dochodów samorząd w br. nie uzyska. A jakie dochody jednostki samorządu terytorialnego będą miały w roku 2001 i w latach następnych? Szczególnie w roku 2002, w którym tak naprawdę dopiero nastąpi znaczący przyrost wydatków na wynagrodzenia. Czytamy o tym w uzasadnieniu rządu, cytuję: „Finansowanie II i III etapu nowelizacji Karty nauczyciela w latach 2001–2002 nastąpi w ramach dywidendy finansowej uzyskanej w wyniku przeprowadzonej reformy systemu oświaty oraz zmian demograficznych w populacji szkolnej”. Tak więc należy czytać - w wyniku przewidywanego zmniejszenia zatrudnienia nauczycieli, o czym mówił pan poseł Zaciura.</u>
<u xml:id="u-37.8" who="#StanisławPawlak">W końcu listopada ubiegłego roku do organów gmin skierowany został pakiet informacji w sprawie finansowania oświaty w roku 2000. W jednym z dokumentów czytamy: już od 1 stycznia 2000 r. nauczyciele mianowani zyskają znaczne podwyżki. Omawiany dzisiaj projekt nie potwierdza tego faktu, a art. 8 odkłada ten termin do 2002 r. Rok 2000 jest kolejnym rokiem niedoszacowania wydatków w oświacie. Z informacji przekazanych mi przez niektórych wójtów z woj. kujawsko-pomorskiego wynika, że wzrost części oświatowej subwencji ogólnej wynosi nominalnie 1,9–5%, przy planowanej inflacji 5,7%, która jest wątpliwa. A przecież w subwencji brak jest kosztów, które ponoszą samorządy z tytułu dowożenia uczniów, nauczania indywidualnego, prowadzenia świetlic szkolnych, bibliotek w szkołach, zastępstw oraz korzystania przez nauczycieli z płatnych urlopów zdrowotnych. Biorąc powyższe fakty pod uwagę, stwierdzam że nowelizowane przepisy ustawy Karta nauczyciela są wielką obietnicą rządu złożoną nauczycielom bez pokrycia finansowego. Zrealizowanie tej obietnicy spadnie na samorząd. Tak jak dotychczasowa reforma edukacji skutkami finansowymi obciążyła gminy, tak jej kolejny etap spowoduje załamanie budżetów samorządowych i całkowite zahamowanie rozwoju lokalnego. Mój niepokój budzi zmiana 21., a konkretnie art. 30 ust. 9 dający delegację ministrowi edukacji do określenia standardów zatrudnienia nauczycieli, biorąc pod uwagę w szczególności liczbę nauczycieli na oddział, liczbę uczniów w oddziale oraz liczbę obowiązkowych zajęć dla uczniów. To spowoduje konieczność dalszej likwidacji małych wiejskich szkół z uwagi na wysoki koszt ich prowadzenia i brak niezbędnych środków w części oświatowej subwencji ogólnej. Skutki likwidacji szkół, w ramach tzw. racjonalizacji sieci, obciążą jednak znowu gminy dodatkowymi kosztami dowożenia uczniów - jako zadanie własne gmin.</u>
<u xml:id="u-37.9" who="#StanisławPawlak">Panie Marszałku! Kończąc swoje wystąpienie, chciałbym wyrazić wątpliwość co do zgodności z konstytucją proponowanych zapisów w zmianie 8. art. 9b ust.7 pkt 2. Przepis ten ustanawia organ wyższego stopnia wobec organu prowadzącego szkołę - organ sprawujący nadzór pedagogiczny, czyli kuratora. Nie może być tak, że gmina, powiat lub województwo samorządowe w swoich decyzjach podlega kuratorowi. Dlatego proszę Wysoką Izbę o poparcie drugiego wniosku mniejszości, który stanowi, że nauczyciel od decyzji administracyjnej organu gminy w sprawie awansu zawodowego może odwołać się do samorządowego kolegium odwoławczego. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-37.10" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#StanisławZając">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-38.1" who="#StanisławZając">Panie pośle, poprawka była sygnalizowana; bardzo proszę o jej przedłożenie na piśmie. Czy pan poseł zgłaszał poprawkę?</u>
<u xml:id="u-38.2" who="#komentarz">(Poseł Stanisław Pawlak: Nie, nie zgłaszałem.)</u>
<u xml:id="u-38.3" who="#StanisławZając">Nie.</u>
<u xml:id="u-38.4" who="#StanisławZając">Proszę o zabranie głosu pana posła Marka Kaczyńskiego z Akcji Wyborczej Solidarność.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#MarekKaczyński">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Reforma edukacji stawia przed szkołą i nauczycielami szereg nowych wyzwań, o czy była już tu mowa. Również mało kto już dyskutuje nad tym, że reforma jest niezbędna, gdyż jest ogólny konsensus społeczny co do tego. Aby reforma mogła się powieść, niezbędne jest podnoszenie umiejętności i stwarzanie systemu motywacji nauczycieli. To, na ile będą oni potrafili i chcieli sprostać nowym zadaniom, zależy od ich kwalifikacji i profesjonalnego przygotowania oraz chęci podjęcia wysiłku tworzenia i realizacji nowych programów nauczania, podejmowania się nowych zadań w pracy wychowawczej. Reforma edukacji i wiążąca się z nią ściśle nowelizacja Karty nauczyciela ma na celu motywować nauczycieli do podejmowania nowych zadań i ponoszenia odpowiedzialności. Mówiąc dzisiaj o nowelizacji Karty nauczyciela, mówimy o zamierzonej bardzo istotnej zmianie stylu funkcjonowania szkoły. Nasuwa się w tym miejscu pytanie: Na ile dyrektor szkoły będzie mógł kształtować skuteczny system motywacyjny oraz system podnoszenia kwalifikacji, który pozwoli na samokształcenie i tworzenie systemu dokształcania? Proponowana nowelizacja Karty nauczyciela dokładnie wyznacza kierunki awansu zawodowego nauczycieli. Awans zawodowy ściśle jest tu związany z awansem materialnym. Była mowa o procentach, jakie uzyskiwaliby poszczególni nauczyciele na poszczególnych szczeblach. Wydaje się, że przyjęcie takiego systemu powinno służyć motywowaniu do podjęcia trudu osiągania kolejnych szczebli awansu poprzez podnoszenie kwalifikacji. Pragnę jeszcze raz podkreślić tutaj rolę dyrektorów szkół, bo to właśnie oni mają przed sobą do wykonania bardzo trudne zadanie: takie zarządzanie zasobami ludzkimi, które umożliwi podniesienie poziomu dydaktycznego i wychowawczego szkoły. Byłoby jednak niedobrze, gdyby dyrektorzy utożsamiali system motywacyjny tylko i wyłącznie z systemem wynagrodzeń. Nie można zapominać o innych środkach motywujących, takich jak indywidualne cele, aspiracje czy wartość danego pracownika dla dobrego funkcjonowania szkoły. Trzeba jednak podkreślić, że dla systemu motywacyjnego bardzo ważne jest wiązanie wyników i jakości pracy z poziomem wynagradzania, szczególnie w obecnej sytuacji, kiedy zarobki nauczycieli są niskie, a w przypadku nauczycieli początkujących - bardzo niskie. Środowiska nauczycielskie przecież od lat to kontestują, a wielu bardzo dobrych, dobrze przygotowanych nauczycieli odchodzi do innych zawodów. Niezbędne jest wręcz stworzenie systemu, który sytuację tę zmieni. Wypadałoby zapytać, dlaczego nie zrobiono tego do tej pory. Łatwo jest krytykować, ganić czy wręcz grozić, lecz trudniej rozwiązać nawarstwione od lat problemy.</u>
<u xml:id="u-39.1" who="#MarekKaczyński">Koncepcja reformy oświaty zakłada też położenie nacisku na polepszenie warunków pracy, rozwijanie własnych potencjałów, podkreślanie sukcesów wychowawczych i w nauczaniu. Jeszcze raz podkreślę, że to właśnie dyrektorzy szkół, a także nauczyciele i rodzice będący autorytetami w swoich środowiskach mają największe możliwości kształtowania wizerunku szkoły, tworzenia odpowiednich wzorców dydaktycznych i wychowawczych.</u>
<u xml:id="u-39.2" who="#MarekKaczyński">Wszystko to skłania do wyciągnięcia następującego wniosku: Przedstawione w nowelizacji rozwiązania stwarzają warunki do kształtowania systemów motywacyjnych w szkołach, jednak na ile zostaną wykorzystane, zależy od kompetencji i możliwości kierujących szkołami dyrektorów, jak też nadzorujących je samorządów.</u>
<u xml:id="u-39.3" who="#MarekKaczyński">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Każda głęboka reforma jest zadaniem bardzo trudnym dla tych, którzy ją wprowadzają. Jest też zadaniem bardzo trudnym dla tych, którzy muszą ją wdrażać. Myślę tu o samorządach, szczególnie tych wiejskich, gminnych. Często obecnie dochodzi do protestów rodziców, którzy chcieliby utrzymania każdej szkoły czy szkółki, która jest w pobliżu. Oczywiście trudno się im dziwić, ale też często po przeprowadzonych dyskusjach, wymianie argumentów godzą się na racje przedstawione przez samorządy.</u>
<u xml:id="u-39.4" who="#MarekKaczyński">Gminy, szczególnie te wiejskie, dokładają do subwencji oświatowej znaczne środki - już od początku, od kiedy przejęły szkoły - z budżetów własnych przeznaczonych na inne cele. Ale czy w sytuacji finansowej naszego państwa jest możliwe, aby zwiększyć wysokość subwencji? Każdy chyba z nas tutaj obecnych na sali wie, że te możliwości nie są wielkie, a właściwie ich nie ma. Równocześnie istnieje ogromnie pilna potrzeba podnoszenia poziomu nauczania, szczególnie w szkołach wiejskich. Jest ogromna potrzeba zwiększania ilości młodzieży, która będzie kończyć studia. Jak więc można to zrobić bez pełnego wprowadzenia reformy, bez podniesienia statusu zawodowego nauczycieli, bez podnoszenia systematycznie płac nauczycieli?</u>
<u xml:id="u-39.5" who="#MarekKaczyński">Panie Ministrze! Samorządy w zdecydowanej większości nie kwestionują konieczności wprowadzanych zmian. Obawiają się jednak, czy nowy system wynagrodzeń wynikający z nowelizacji Karty nauczyciela, który w największym stopniu wpłynie na koszty funkcjonowania oświaty, nie spowoduje dodatkowego braku środków na oświatę w budżetach samorządów, tych wiejskich, ale też i miejskich.</u>
<u xml:id="u-39.6" who="#MarekKaczyński">Pozostaje też nierozwiązany problem zbyt małej ilości środków przekazywanych kuratoriom oświaty na inwestycje oświatowe, takie jak budowa gimnazjów czy sal gimnastycznych czy rozbudowa obiektów przy gimnazjach.</u>
<u xml:id="u-39.7" who="#MarekKaczyński">Panie Ministrze! W woj. podlaskim jest jeszcze wiele gmin, które nie mają ani jednej sali gimnastycznej. Są też takie gminy, które budowę czy rozbudowę gimnazjum finansują tylko z własnych środków, gdyż kurator oświaty odpowiada, że nie ma środków, aby im pomóc.</u>
<u xml:id="u-39.8" who="#MarekKaczyński">Pozostaje też nierozwiązany problem dowozu dzieci do gimnazjów. Są gminy, które dysponują jednym zdezelowanym autobusem. Potrzeby są ogromne, czasami niezbędne są 2 albo 3 takie autobusy.</u>
<u xml:id="u-39.9" who="#MarekKaczyński">Chcę zapewnić pana ministra, jak również siedzących tutaj państwo, że w moim okręgu wyborczym zdecydowana większość wójtów i burmistrzów nie kwestionuje konieczności reformy, w tym nieodłącznego jej elementu, czyli nowelizacji Karty nauczyciela, ale oczekuje obiecanej pomocy na niezbędne inwestycje, dowóz dzieci i realizację założeń wynikających z nowelizacji Karty nauczyciela.</u>
<u xml:id="u-39.10" who="#MarekKaczyński">Kończąc, pragnę podkreślić, że reforma jest potrzebna. Nowelizacja Karty nauczyciela jako nieodłączny element reformy oświaty także jest potrzebna. Trzeba jednak pamiętać, aby na realizację tych celów były przeznaczone odpowiednie środki. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-39.11" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#StanisławZając">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-40.1" who="#StanisławZając">Proszę o zabranie głosu pana posła Marcina Libickiego z Akcji Wyborczej Solidarność.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#MarcinLibicki">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Z wielką satysfakcją zabieram dzisiaj głos w sprawie kolejnej reformy, do której przystępuje nasz rząd, nasza strona, koalicja rządząca. Muszę powiedzieć że to jest kolejna reforma, którą zainicjowaliśmy i tak jak poprzednie reformy niewątpliwie będzie miała ona dobre rezultaty.</u>
<u xml:id="u-41.1" who="#komentarz">(Poseł Krzysztof Baszczyński: To jest udana reforma?)</u>
<u xml:id="u-41.2" who="#MarcinLibicki">Stoimy jak zawsze przed możliwością zachowania starych praw i niezmieniania niczego albo przez zmiany, które często budzą niepokój, nieuzasadniony na ogół - chociaż rozniecane są przez lewą stronę sceny politycznej - poprawienia losu nauczycieli, tych, których to dotyczy, poprawienia sytuacji kraju. Po udanych reformach, o których nikt nie wspomina, bo się udały: samorządowej, reformie służby zdrowia, która już dzisiaj na dole, w małych ośrodkach, zaczyna wyraźnie przynosić owoce...</u>
<u xml:id="u-41.3" who="#komentarz">(Poseł Jerzy Zakrzewski: Ale zgniłe...)</u>
<u xml:id="u-41.4" who="#MarcinLibicki">Jestem mieszkańcem bardzo małej miejscowości i wiem dobrze, że ta reforma już na dole zaczyna przynosić owoce, a i na górze też zaczyna się ją już dzisiaj rozumieć.</u>
<u xml:id="u-41.5" who="#MarcinLibicki">Przystępujemy do drugiej części reformy oświaty. Pierwszą częścią była podstawowa reforma szkolnictwa. Drugą częścią jest uchwalenie Karty nauczyciela. Musimy odrabiać wszystkie zaległości, które się nawarstwiły. Na bazie tego, co zrobiliśmy w latach 1989–1993, musimy od roku 1997 budować znowu nową Polskę. Przez cztery lata nie działo się w żadnej dziedzinie nic. Przyznaję, nie niszczono podstaw, które myśmy zbudowali, ale nie zrobiono ani kroku naprzód. Dzisiaj my robimy kolejny krok naprzód, a tym krokiem jest poprawienie losu nauczycieli. Już dzisiaj te wszystkie reformy, które owocują również poprawą losu, finansowej sytuacji...</u>
<u xml:id="u-41.6" who="#komentarz">(Poseł Jerzy Zakrzewski: To się nazywa demagogia.)</u>
<u xml:id="u-41.7" who="#MarcinLibicki">Dzisiaj już wiemy, że sędziowie wreszcie po pięćdziesięciu paru latach zarabiają znacznie więcej niż wynosi przeciętna krajowa, to samo dotyczy naukowców. Teraz będzie to dotyczyć również nauczycieli. I opowiadanie, że będzie gorzej, to jest uruchamianie tego mechanizmu, który opozycja stosuje zawsze. Mówił o tym pan poseł Kracik. W komisjach jesteście państwo gotowi współpracować dosyć zgodnie, bo widzicie, że racja jest po naszej stronie, natomiast...</u>
<u xml:id="u-41.8" who="#komentarz">(Wesołość, poruszenie na sali)</u>
<u xml:id="u-41.9" who="#MarcinLibicki">Panie marszałku, czy może pan poprosić, żeby lewica swoim zwyczajem nie utrudniała ludziom życia, tym wszystkim, którzy chcą zrobić coś dobrego dla kraju. Niszczyliście kraj od 17 września 1939, kiedy razem z Hitlerem żeście zaatakowali Polskę...</u>
<u xml:id="u-41.10" who="#komentarz">(Poseł Jerzy Zakrzewski: Czy pan zdaje sobie sprawę z tego, co pan mówi? Myśmy Polskę razem z Hitlerem zaatakowali?)</u>
<u xml:id="u-41.11" who="#MarcinLibicki">Wasi poprzednicy duchowi. I dzisiaj chcecie to kontynuować.</u>
<u xml:id="u-41.12" who="#komentarz">(Protesty z lewej strony sali)</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#StanisławZając">Bardzo proszę o umożliwienie panu posłowi kontynuowania wystąpienia.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#MarcinLibicki">Wasi duchowi poprzednicy, powiedziałem to wyraź-nie.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#StanisławZając">Panie pośle, proszę o kontynuowanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#MarcinLibicki">Proszę mi nie przeszkadzać. Nie usłyszą państwo przykrych rzeczy, jeżeli nie będą mi państwo przerywać.</u>
<u xml:id="u-45.1" who="#komentarz">(Poseł Krzysztof Baszczyński: Bzdury pan opowiada, panie pośle, bzdury.)</u>
<u xml:id="u-45.2" who="#komentarz">(Poseł Krystyna Łybacka: Panie marszałku, to jest niedopuszczalne. Takie słowa na tej sali...)</u>
<u xml:id="u-45.3" who="#MarcinLibicki">Proszę mi nie przerywać, to nie usłyszą państwo przykrych rzeczy właśnie z trybuny sejmowej, z której państwo dajecie popis demagogii codziennie przed południem w czasie sesji sejmowych.</u>
<u xml:id="u-45.4" who="#komentarz">(Poseł Jerzy Zakrzewski: Więcej kultury...)</u>
<u xml:id="u-45.5" who="#MarcinLibicki">Dzisiaj, kiedy los nauczycieli ma się radykalnie poprawić - to jest namacalne, 572 mln już są przeznaczone dla 400 tys. nauczycieli - państwo tego nie chcecie widzieć i o tym nic nie mówicie.</u>
<u xml:id="u-45.6" who="#MarcinLibicki">Ta reforma polega na tym, żeby była większa rola dyrektora, większa rola samorządu, żeby pensje nauczycieli były zróżnicowane w zależności od ich kwalifikacji, ale w efekcie wzrosły prawie wszystkich. Państwo przeciwko temu protestujecie. I nie macie racji. My możemy powiedzieć, że tak jak wszystkie poprzednie reformy doprowadziliśmy do dobrego skutku, tak i tę doprowadzimy - dla dobra narodu i dla dobra nauczycieli.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#StanisławZając">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-46.1" who="#StanisławZając">Proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#KrystynaŁybacka">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! W kwestii formalnej. Otóż pan poseł Marcin Libicki, zabierając przed chwilą głos, dopuścił się niedopuszczalnej manipulacji wobec historii, wobec tej sali i wobec wszystkich, którzy mają okazję przyglądać się dzisiejszym obradom. Powiedział ni mniej, ni więcej, tylko że lewica...</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#StanisławZając">Pani poseł, bardzo panią przepraszam, nie jest to...</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#KrystynaŁybacka">Panie marszałku, przepraszam.</u>
<u xml:id="u-49.1" who="#KrystynaŁybacka">... razem z Hitlerem zaatakowała Polskę. Tak więc bardzo proszę, aby pan marszałek mocą swego urzędu sprawił, aby tą sprawą zajęło się Prezydium Sejmu. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#StanisławZając">Pani poseł, chciałbym tylko powiedzieć, że nie jest to wniosek formalny, ale że każdy stenogram jest przeglądany i jeżeli znajdują się tam elementy, które wkraczają w kwestie związane z etyką, to zawsze są oceniane. Tyle tylko mogę oświadczyć.</u>
<u xml:id="u-50.1" who="#StanisławZając">Proszę o zabranie głosu pana posła Krzysztofa Jurgiela z Akcji Wyborczej Solidarność.</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#KrzysztofJurgiel">Panie Marszałku! Panie Ministrze! Wysoka Izbo! Podczas przeprowadzonej w dniu 4 listopada debaty nad ustawą o zmianie ustawy Karta nauczyciela zgłosiłem kilka uwag i wniosków do projektu ustawy. Były to uwagi uzgodnione z Międzyzakładową Komisją Pracowników Oświaty i Wychowania „Solidarności” w Białymstoku. Chciałbym tu podziękować ministrowi, osobom reprezentującym w komisji ministerstwo. Otóż większość postulatów zgłaszanych przez związki zawodowe została uwzględniona w ustaleniach, w postanowieniach ustawy. Za to należy się podziękowanie i życzyłbym, żeby inne ministerstwa tak współpracowały z posłami, a także z organizacjami związkowymi.</u>
<u xml:id="u-51.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-51.2" who="#KrzysztofJurgiel">Dwa postulaty zostały uwzględnione. Dotyczy to objęcia ustawą nauczycieli zatrudnionych w strukturach związków zawodowych i przebywających na urlopach bezpłatnych w związku z wykonywaniem przez nich funkcji związkowych pochodzących z wyboru. Drugi postulat, który został uwzględniony, dotyczy skreślenia art. 4 ust. 2. Przypomnę, że odnosiło się to do obowiązku uzgodnienia ze związkami zawodowymi zrzeszającymi nauczycieli rozporządzeń i zarządzeń przewidzianych ustawą. Z powodu braku czasu ograniczę się w dalszej części wystąpienia do zgłoszenia dwóch poprawek, a jeszcze będę miał - w punkcie: pytania - kilka pytań.</u>
<u xml:id="u-51.3" who="#KrzysztofJurgiel">Zmiana, którą chciałbym zaproponować, dotyczy art. 70a, chodzi o dodanie ust. 2. W artykule tym mówi się o tworzeniu ze środków budżetu państwa funduszu szkoleniowego przeznaczonego na dokształcanie i doskonalenie zawodowe nauczycieli w wysokości nie mniejszej niż 2,5% planowanych wydatków na wynagrodzenia osobowe nauczycieli. Proponuję, aby dodać w art. 70a nowy ustęp w brzmieniu: Fundusz ten może być zwiększony o środki finansowe przekazywane przez jednostki samorządu terytorialnego, dotacje i darowizny. Zapis ten umożliwi po prostu zwiększanie wysokości funduszu, oprócz środków przeznaczonych z budżetu państwa, także o środki przeznaczane szczególnie przez jednostki samorządu terytorialnego oraz inne instytucje, które mogą udzielać dotacji czy odpisów na cele oświatowe.</u>
<u xml:id="u-51.4" who="#KrzysztofJurgiel">Druga zmiana, poprawka, którą chcę zgłosić, dotyczy art. 91c ust. 1, który obecnie brzmi: W zakresie spraw wynikających ze stosunku pracy nieuregulowanych przepisami ustawy mają zastosowanie przepisy Kodeksu pracy. Proponuję kropkę zastąpić przecinkiem i dopisać: a w szczególności do rozwiązywania z nauczycielami stosunku pracy i przenoszenia ich w stan nieczynny stosuje się odpowiednio art. 38 i art. 41 kodeksu. Związane to jest m.in. z wyrokiem Sądu Najwyższego z dnia 5 lutego 1998 r., stanowiącym o rozwiązaniu stosunku pracy z nauczycielem mianowanym, gdzie mówi się, że nie jest wymagana przewidziana w art. 38 Kodeksu pracy konsultacja ze związkami zawodowymi. Paradoksalność sytuacji polega na tym, że przy zwolnieniach z pracy z przyczyn organizacyjnych nauczyciel mianowany, którego ochrona powinna być dalej idąca, jest mniej chroniony niż nauczyciel kontraktowy. W celu wyeliminowania omawianej nieprawidłowości konieczne jest właśnie wprowadzenie takiego rozwiązania.</u>
<u xml:id="u-51.5" who="#KrzysztofJurgiel">Jak już wspomniałem, z wyszczególnionych tam przyczyn kontrolą związkową powinno być objęte nie tylko wypowiadanie stosunku pracy zarówno nauczycielom mianowanym, jak i zatrudnionym na czas nieokreślony, lecz także i przenoszenie nauczycieli w stan nieczynny jako alternatywa wypowiedzenia. Zapewni to również większą spójność systemu, bowiem po uzyskaniu informacji o zamiarze wypowiedzenia nauczycielowi stosunku pracy w trybie art. 38 § 1 Kodeksu pracy zakładowa organizacja związkowa będzie mogła rozważać różne możliwości, w tym ułatwić nauczycielowi podejmowanie decyzji odnośnie do przeniesienia w stan nieczynny lub udzielić mu pomocy w znalezieniu innego zatrudnienia, co zapobiegnie też procesom sądowym.</u>
<u xml:id="u-51.6" who="#KrzysztofJurgiel">Konieczne jest objęcie ochroną przed wypowiedzeniem stosunku pracy oraz przeniesieniem w stan nieczynny w czasie usprawiedliwionej nieobecności nauczyciela w pracy, a w szczególności w czasie urlopu dla poratowania zdrowia, urlopu macierzyńskiego i wychowawczego. W Polsce większość pracowników zatrudnionych na czas nieokreślony - którzy stanowią jednocześnie najliczniejszą grupę wśród pracujących - korzysta z takiej ochrony na podstawie art. 41 Kodeksu pracy. Stała się ona powszechną zasadą prawa pracy. Z ochrony tej korzystają również nauczyciele zatrudnieni na czas nieokreślony i tu znowu, jak w przypadku konsultacji związkowej, występuje ten sam paradoks, że nauczycielowi mianowanemu omawiana ochrona nie przysługuje. Poza tym nauczyciel, jak każdy inny pracownik, w okresach choroby, urlopu czy leczenia, uważanych powszechnie za okresy ochrony, nie może być nękany obawą przed rozwiązaniem stosunku pracy lub przeniesieniem w stan nieczynny po powrocie do szkoły lub nawet bez możliwości powrotu. Dla tych przyczyn konieczne jest wprowadzenie zmiany, o której tutaj mówiłem. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#StanisławZając">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-52.1" who="#StanisławZając">Bardzo proszę o przedłożenie poprawek.</u>
<u xml:id="u-52.2" who="#StanisławZając">Lista posłów zapisanych do głosu została wyczerpana.</u>
<u xml:id="u-52.3" who="#StanisławZając">Zamiar przedstawienia pytań zgłosili panie i panowie posłowie: Krzysztof Jurgiel, Ewa Tomaszewska, Stanisław Misztal, Jan Kulas, Marek Kaczyński.</u>
<u xml:id="u-52.4" who="#StanisławZając">Czy ktoś z pań i panów posłów zgłasza jeszcze zamiar przedstawienia pytań?</u>
<u xml:id="u-52.5" who="#StanisławZając">Pan poseł Grzegorz Schreiber.</u>
<u xml:id="u-52.6" who="#StanisławZając">Proszę o przedstawienie pytania pana posła Krzysztofa Jurgiela z Akcji Wyborczej Solidarność.</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#KrzysztofJurgiel">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Chciałbym zadać dwa pytania. Jedna z propozycji dotyczyła art. 9 ust. 3 ustawy. Wnosiłem o to, aby przy ocenie dorobku nauczyciela zamiast zapisu o opinii rodziców wprowadzić zapis o opinii rady szkoły, która ma możliwość złożenia wniosku o ocenę pracy nauczyciela. W sprawozdaniu komisji w art. 9c ust. 7 zapisano, że rada rodziców powinna przedstawić swoją opinię w terminie 14 dni od dnia otrzymania zawiadomienia o dokonywanej ocenie dorobku zawodowego nauczyciela. Proszę pana posła sprawozdawcę o odpowiedź na pytanie, dlaczego w miejsce opinii rady rodziców nie wprowadzono opinii rady szkoły.</u>
<u xml:id="u-53.1" who="#KrzysztofJurgiel">Następna propozycja dotyczyła artykułu 9g ust. 7 pkt 3 projektu ustawy, gdzie proponowałem zapis: „Nauczyciel ma prawo odwołać się od decyzji komisji egzaminacyjnej lub kwalifikacyjnej do organu odwoławczego”, z uwzględnieniem, na prośbę nauczyciela, udziału w trybie odwoławczym przedstawiciela związków zawodowych. W sprawozdaniu komisji podtrzymano rozwiązanie polegające na tym, że nauczyciel może ponownie złożyć wniosek o podjęcie postępowania kwalifikacyjnego lub egzaminacyjnego po odbyciu dodatkowego stażu.</u>
<u xml:id="u-53.2" who="#KrzysztofJurgiel">Mam pytanie do przedstawiciela rządu, do pana ministra: Dlaczego rząd nie poparł rozwiązania polegającego na przyjęciu trybu odwoławczego z udziałem przedstawiciela związków zawodowych? Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#StanisławZając">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-54.1" who="#StanisławZając">O przedstawienie pytania proszę panią poseł Ewę Tomaszewską z Akcji Wyborczej Solidarność.</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#EwaTomaszewska">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Chciałam zadać panu ministrowi pytanie. W środowiskach nauczycielskich zetknęłam się z obawami, że nauczyciele o długim stażu pracy, nauczający przedmiotów, które nie dawały szans wypełnienia pensum w jednej szkole, choćby przedmiotów artystycznych, i wobec tego zatrudnionych na cząstkach etatów w różnych szkołach, co skutkowało brakiem mianowania, dziś z tego powodu mogą znaleźć się na pozycji stażysty.</u>
<u xml:id="u-55.1" who="#EwaTomaszewska">Czy mógłby pan minister rozwiać te obawy? Czy istnieje różnica między pierwotnym projektem a obecnym i czy wprowadzone zostały stosowne korekty w tym zakresie? Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#StanisławZając">Dziękuję pani poseł.</u>
<u xml:id="u-56.1" who="#StanisławZając">O przedstawienie pytania proszę pana posła Stanisława Misztala z Akcji Wyborczej Solidarność.</u>
<u xml:id="u-56.2" who="#StanisławZając">Nie ma pana posła?</u>
<u xml:id="u-56.3" who="#StanisławZając">Proszę o przedstawienie pytania pana posła Jana Kulasa z Akcji Wyborczej Solidarność.</u>
</div>
<div xml:id="div-57">
<u xml:id="u-57.0" who="#JanKulas">Panie Marszałku! Panie Ministrze! Panie i Panowie Posłowie! Chciałbym zadać kilka pytań.</u>
<u xml:id="u-57.1" who="#JanKulas">Pierwsze pytanie dotyczy w zasadzie posła sprawozdawcy, dotyczy art. 3, który mówi o nawiązaniu stosunku pracy z nauczycielami mianowanymi, o tym, że w tym zakresie się nic nie zmienia, że ci nauczyciele będą zatrudnieni. Jest jedynie zagrożenie, jak czytamy w tym artykule, że o ile nie nastąpi uzupełnienie wymaganych kwalifikacji, wówczas ten stosunek pracy mógłby ewentualnie wygasnąć z dniem 31 sierpnia 2003 r. Czy ten niepokój, czy to zagrożenie, które pojawiło się w debacie, jest rzeczywiście zasadne, bo w mojej ocenie tu chodzi o podniesienie kwalifikacji, uzupełnienie wymaganych kwalifikacji? Przecież o to nam chodzi, żeby byli coraz lepsi nauczyciele, a wielu dobrych i bardzo dobrych nauczycieli już przecież mamy.</u>
<u xml:id="u-57.2" who="#JanKulas">Drugie pytanie do pana ministra. Nowelizacja Karty nauczyciela, jak sądzę - pan minister, mam nadzieję, podziela tę troskę - nie wyczerpuje jeszcze wielu problemów, o których można by mówić, dyskutować. Na moim spotkaniu konsultacyjnym w Tczewie poruszono m.in. kwestię lepszego umocowania dyrektorów. Chciałbym już dziś zapytać, jakie prace są prowadzone w sprawie zwiększania roli, znaczenia dyrektorów szkół, bo w dużej mierze niewątpliwie szkoła dyrektorem stoi.</u>
<u xml:id="u-57.3" who="#JanKulas">Trzecie pytanie, chyba też do pana ministra, który cieszy się w Akcji Wyborczej Solidarność zasłużonym szacunkiem. Panie ministrze, czy to nie jest dobry moment, żeby dziś przy okazji kluczowej debaty wyrazić pewne uznanie i podziękowanie dla samorządów terytorialnych, prawie że wszystkich, które dofinansowują właśnie edukację i to na całym niemalże obszarze kraju, nie tylko na Kociewiu, na Pomorzu... Często to jest kilkanaście procent, niekiedy 20, 30 i 40%. Czy to nie jest moment, żeby zwrócić się do przedstawicieli samorządów terytorialnych, którzy inwestują w ludzi, w oświatę, bo tak to trzeba niewątpliwie postrzegać.</u>
<u xml:id="u-57.4" who="#JanKulas">Ostatnie pytanie. Czy ton tej debaty... Było słychać troskę, niepokoje, były propozycje rozwiązań, próby poszukiwania finansów, ale jednocześnie i demagogia... Czy ton tej debaty spełnił oczekiwania pana ministra? Wydawało się, że po tylokrotnych debatach stać nas, nawet wspólnie z opozycją, na dialog rzetelny, sumienny, nacechowany troską o poprawę losu polskich nauczycieli. Czy ta debata spełniła oczekiwania pana ministra? W mojej ocenie było różnie.</u>
<u xml:id="u-57.5" who="#JanKulas">Co do posła Zaciury, zgłoszę wniosek o postawienie pana posła przed Komisją Etyki Poselskiej,...</u>
<u xml:id="u-57.6" who="#komentarz">(Poseł Jan Zaciura: Ja pana też...)</u>
<u xml:id="u-57.7" who="#JanKulas">... bo w moim przekonaniu pan poseł Zaciura naruszył moje dobra osobiste. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-57.8" who="#komentarz">(Wesołość na sali)</u>
<u xml:id="u-57.9" who="#komentarz">(Poseł Jan Zaciura: Ja pana też.)</u>
</div>
<div xml:id="div-58">
<u xml:id="u-58.0" who="#StanisławZając">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-58.1" who="#StanisławZając">O przedstawienie pytania proszę pana posła Stanisława Misztala z Akcji Wyborczej Solidarność.</u>
</div>
<div xml:id="div-59">
<u xml:id="u-59.0" who="#StanisławMisztal">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Panowie Ministrowie! Czy przekazanie samorządom prowadzenia placówek oświatowych, chodzi o zarządzanie i nadzór, z pozostawieniem kuratorom jedynie pełnego nadzoru nad jakością kształcenia, nie jest zbyt ryzykowne ze względu na ewentualną możliwość nieracjonalnych zmian kadrowych w kierownictwach szkół i niedostatek środków finansowych?</u>
<u xml:id="u-59.1" who="#StanisławMisztal">Następne. Jakie środki finansowe w bieżącym roku przeznaczono na inwestycje w szkolnictwie, a zwłaszcza na dokończenie już rozpoczętych budów szkół, np. na budowę szkoły podstawowej w Trzeszczanach (powiat Hrubieszów), gdzie gmina typowo rolnicza nie ma wystarczającej ilości pieniędzy na zakończenie tej budowy?</u>
<u xml:id="u-59.2" who="#StanisławMisztal">Panie Ministrze! Nauczyciele dyplomowani ze szczególnym dorobkiem zawodowym będą mogli uzyskiwać tytuł honorowy profesora oświaty. Proszę o sprecyzowanie, jaki dorobek zawodowy będzie decydował o uzyskaniu tak wspaniałego tytułu?</u>
<u xml:id="u-59.3" who="#StanisławMisztal">Panie Ministrze! Znowelizowana karta przewiduje możliwość wybrania przez nauczyciela pensum; oprócz obecnego (18 godzin i ewentualne godziny ponadwymiarowe) jest tzw. pensum podwyższone. Panie ministrze, na czym polega tzw. podwyższone pensum i co będzie decydować o jego otrzymaniu?</u>
<u xml:id="u-59.4" who="#StanisławMisztal">Następne. W okresie międzywojennym status nauczyciela był bardzo wysoki, także pod względem uposażenia, które wynosiło ok. 200 zł przedwojennych. Jakie działania podejmuje ministerstwo, ażeby rażąco niskie zarobki kadry nauczycielskiej mogły zbliżać się do pensji, jakie otrzymywali nauczyciele w czasie rządów sanacji?</u>
<u xml:id="u-59.5" who="#StanisławMisztal">Następne. Praca nauczyciela jest bardzo ciężka, obarczona stanami wzmożonego napięcia psychicznego, koniecznością ciągłego uczenia się, co nie raz skutkuje pogorszeniem się stanu zdrowia pedagogów. Panie ministrze, czy urlopy na poratowanie zdrowia będą zachowane?</u>
<u xml:id="u-59.6" who="#StanisławMisztal">Ostatnie pytanie. Realizując program „Pracownia internetowa w każdej gminie” i „Pracownia internetowa w każdym gimnazjum” rząd przeznaczył znaczne środki na te cele. Szczególnie na Zamojszczyźnie, np. szkoła podstawowa w Tyszowcach, gimnazjum w Horodle; tam pracownie internetowe przynoszą ogromne korzyści uczniom i nauczycielom.</u>
<u xml:id="u-59.7" who="#StanisławMisztal">Jakie środki finansowe, panie ministrze, przeznaczyło ministerstwo na programy internetowe w latach ubiegłych i jakie zamierza wyasygnować w bieżącym roku? Kiedy wszystkie gminne szkoły i gimnazja zostaną wyposażone w pracownie internetowe i jak układa się współpraca z Telekomunikacją Polską w sprawie korzystania z telefonów służących do łączenia się z internetem? Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-60">
<u xml:id="u-60.0" who="#StanisławZając">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-60.1" who="#StanisławZając">O przedstawienie pytania proszę pana posła Marka Kaczyńskiego z Akcji Wyborczej Solidarność.</u>
</div>
<div xml:id="div-61">
<u xml:id="u-61.0" who="#MarekKaczyński">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-61.1" who="#MarekKaczyński">Panie Marszałku! Panie Ministrze! Wysoka Izbo! Pytania swoje kieruję do pana ministra.</u>
<u xml:id="u-61.2" who="#MarekKaczyński">Pierwsze pytanie wynika właściwie z mojego wystąpienia. Czy w przekazanej właśnie subwencji dla samorządów na rok 2000 są już przewidziane środki na realizację Karty nauczyciela, mianowicie na podwyżki, które miałyby nastąpić? Proszę o jasną odpowiedź, czy takie środki są?</u>
<u xml:id="u-61.3" who="#MarekKaczyński">Następne pytanie właściwie nie będzie się wiązało z nowelizacją Karty nauczyciela, ale ściśle wiąże się z reformą. Chciałem mianowicie zapytać - też o tym już mówiłem - czy jest lub będzie system pewnych preferencji dla samorządów gminnych, które nie dysponują ani jedną salą gimnastyczną. Czy nie należałoby, zdaniem pana ministra, pomyśleć o takim systemie, bo jak wiadomo, każda gmina na ogół będzie posiadała gimnazjum, a np. w moim woj. podlaskim wiele gmin nie posiada ani jednej sali gimnastycznej? Są to zaniedbania wielu poprzednich lat. Czy nie należałoby stworzyć systemu preferencji dla tych gmin, żeby mogły one takie właśnie sale pobudować? Oczywiście z własnych środków jest to niemożliwe, a więc muszą te środki znaleźć się w budżecie państwa i tym gminom być przekazane.</u>
<u xml:id="u-61.4" who="#MarekKaczyński">Pytanie to dotyczy również budowy gimnazjów. W moim okręgu wyborczym są takie gminy, gdzie obiekt trzeba budować od podstaw, obiekt, który kosztuje dużo, i na razie z mojego rozeznania wynika, że kuratorium oświaty nie ma możliwości przekazania dla tych właśnie gmin środków na te inwestycje, kontynuując inwestycje rozpoczęte już wcześniej. Czy nie należałoby tego problemu rozwiązać, bo w takich właśnie momentach powstają te najbardziej newralgiczne sytuacje? Moim zdaniem należałoby tu niewątpliwie skierować pewne preferencje.</u>
<u xml:id="u-61.5" who="#MarekKaczyński">Następne pytanie dotyczy dowożenia uczniów do gimnazjów. Są gminy, które nie dostały w ubiegłym roku gimbusów (a takie gimbusy są im niezbędne) bądź środków na dowożenie. Na ten temat też toczy się dyskusja. Często samorząd chce to rozwiązać inaczej, ale chciałby otrzymać konkretne środki na rozwiązanie problemu tegoż dowożenia. W jaki sposób w tym roku będzie realizowany program zaopatrzenia samorządów w gimbusy bądź w środki finansowe na dowożenie uczniów do gimnazjów? Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-62">
<u xml:id="u-62.0" who="#StanisławZając">Dziękuję panu posłowi, przy czym dyskusja dotyczy Karty nauczyciela.</u>
<u xml:id="u-62.1" who="#StanisławZając">Proszę o zabranie głosu pana posła Grzegorza Schreibera z Akcji Wyborczej Solidarność celem przedstawienia pytania.</u>
</div>
<div xml:id="div-63">
<u xml:id="u-63.0" who="#GrzegorzSchreiber">Panie Marszałku! Panie Ministrze! Wysoka Izbo! Nie może być chyba dla nikogo niespodzianką, że w dzisiejszej debacie, w debacie dotyczącej tak istotnych zmian w Karcie nauczyciela, zmian generalnie całego systemu edukacyjnego w naszym kraju, tematem, który dominował, który był niewątpliwie najbardziej kontrowersyjny, był temat dotyczący oczywiście finansów.</u>
<u xml:id="u-63.1" who="#GrzegorzSchreiber">Padły tu z jednej strony słowa o tworzeniu złudzeń i iluzji, o bufonadzie, kłamstwach, o pustych efektach propagandowych, wreszcie o popisach demagogii z drugiej strony.</u>
<u xml:id="u-63.2" who="#GrzegorzSchreiber">Chciałbym w związku z tym, panie ministrze, zadać trzy w tym względzie podstawowe pytania.</u>
<u xml:id="u-63.3" who="#GrzegorzSchreiber">Czy w dokonywanych dzisiaj zmianach w Karcie nauczyciela podwyżki wynagrodzeń dla nauczycieli są gwarantowane, czy też nie?</u>
<u xml:id="u-63.4" who="#GrzegorzSchreiber">Czy Ministerstwo Edukacji Narodowej ma przekazywać gminom - jak chce tego opozycja - w subwencji tylko 75% środków na wynagrodzenia, a o resztę środków ma rzeczywiście martwić się wyłącznie gmina?</u>
<u xml:id="u-63.5" who="#GrzegorzSchreiber">I wreszcie czy - jak znowu chce tego opozycja - prawdą jest, że reforma nakłada na gminę nowe zobowiązania finansowe bez przekazywania im właściwych środków? Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-64">
<u xml:id="u-64.0" who="#StanisławZając">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-64.1" who="#StanisławZając">Proszę o zabranie głosu ministra edukacji narodowej pana Mirosława Handkego.</u>
</div>
<div xml:id="div-65">
<u xml:id="u-65.0" who="#MirosławHandke">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Pozwolę sobie rozpocząć swoje wystąpienie od pewnych uwag natury ogólnej odnośnie do pierwszej części debaty, w której państwo posłowie wypowiadali się o zmianach dokonanych w przedłożonym projekcie w komisji sejmowej. Chciałbym zacząć od ogólnego omówienia wniosków mniejszości. Bardzo wiele z tych wniosków jest niezwykle ważnych i dobrych. Jest jednak jeden problem. Nas po prostu nie stać na realizację tych wniosków. Łącznie kosztowałoby to 5–6 mld. W tym momencie ta propozycja jest wręcz sprzeczna z ustawą budżetową. Po prostu tak krawiec kraje... Ze względów finansowych jest niemożliwe wprowadzenie tych propozycji od nowego roku. To jest jeden problem.</u>
<u xml:id="u-65.1" who="#MirosławHandke">Drugi problem. Pomijając kwestię wniosków mniejszości, jeżeli Wysoka Izba przyjmie nasze przedłożenie, to przestanie być czczą obietnicą to, co mówi minister o płacach nauczycieli, a stanie się to pewnym zobowiązaniem ustawowym. Wreszcie nauczyciele będą mieli gwarancję poprawienia ich płac. Nie od razu, bo nas na to nie stać, ale w trzech etapach. Płace nauczycieli będą naprawdę płacami godziwymi i spełni się to, co powtarzałem. Mówiłem już o tym, że poziom płac: 700–1000 dolarów osiągniemy zapewne w roku 2005. Proszę zauważyć, że proponujemy spełnienie tego przed terminem. Tak więc sprawa wniosków mniejszości nie tyle jest niemerytoryczna, ile nie stać nas na to ze względu na koszty finansowe.</u>
<u xml:id="u-65.2" who="#MirosławHandke">Obawy, które najczęściej tutaj zgłaszano - przed chwilą powtórzył to w pytaniu pan poseł Schreiber - dotyczyły tego, czy są pieniądze na pokrycie skutków nowelizacji Karty nauczyciela. Chciałbym rozpocząć od pewnego wyjaśnienia, ponieważ stale powtarzamy, że te pieniądze są przewidziane w ramach subwencji. Tak, one są przewidziane w ramach subwencji, jednak to wymaga pewnego komentarza co do tego, na ile subwencja gwarantuje środki. Otóż oprócz tej zagregowanej części subwencji ogólnej, zwanej oświatową, jest ważne prawo, które ma minister edukacji. Mianowicie to minister edukacji swoim rozporządzeniem proponuje podział tej subwencji. Podział następuje najpierw w formule bardzo ogólnej. Samorządy otrzymały pierwszą informację co do poziomu środków w roku budżetowym 2000. Obecnie w sposób precyzyjny określimy w odniesieniu do każdego organu prowadzącego sprawy środków na oświatę, w jakiej części będzie on partycypował w subwencji oświatowej. Mówię z całą odpowiedzialnością, że ta subwencja będzie się składała z dwóch strumieni. Pierwszy strumień będzie wynikiem kalkulacyjnego bonu oświatowego, czyli każda szkoła będzie miała naliczone środki na uczniów, ale jednocześnie - by nie było szoku finansowego - to naliczenie będzie oddolnie, odgórnie ograniczone. Wprowadzamy jednak nowy mechanizm. Oprócz środków, o których dokładnie media doniosły: 1940 zł na ucznia plus kwota wynikająca z przeliczników na szkołę wiejską, specjalną, zawodową etc., będzie druga część subwencji, co do której będzie wyraźnie określone, iż przeznaczona jest na sfinansowanie skutków wprowadzenia Karty nauczyciela. Każdy samorząd otrzyma te dwie informacje. Oczywiście inną sprawą jest to, jaką decyzję podejmie potem samorząd. Będzie jednak subwencja na sfinansowanie skutków wprowadzenia tej karty. Będzie to wyraźnie zaznaczone. Przewidujemy, że będzie ona wynosiła ok. 4% całości subwencji. Będzie to dzielone proporcjonalnie do kwoty bazowej. To jest prosty mechanizm. Może on nie jest najlepszy, ale naszym zdaniem jest właściwy i najprostszy.</u>
<u xml:id="u-65.3" who="#MirosławHandke">W związku z tym pojawiały się tutaj jeszcze inne pytania, które były także w wypowiedziach, w jakim stopniu pieniądze subwencyjne w rękach samorządu będą rzeczywiście wydane na te cele. Pan poseł Baszczyński obficie cytował moją wypowiedź, która oczywiście jest prawdziwa, tylko pan poseł nie dodał jednego zdania. Ta moja opinia dotyczy status quo. Natomiast państwo, uchwalając właśnie tę nowelizację Karty nauczyciela, wprowadzicie istotne zobowiązania. Reguluje to art. 30 w ust. 6 i 8. Tak jest teraz, rzeczywiście. Bardzo małe mamy narzędzia, aby samorząd rzeczywiście tak te środki wydawał, ale niebezpieczeństwo, o którym mówiłem, możecie państwo łatwo usunąć przez przyjęcie znowelizowanej Karty nauczyciela. Generalnie chciałbym jednak państwa zapewnić, że polityka samorządów wobec edukacji jest zawsze bardzo pozytywna, bo myślę, że żadna społeczność lokalna nie wybaczyłaby swoim władzom, gdyby nie dały szansy edukacyjnej młodzieży, tej szansy, która w ogóle jest szansą życiową. I ta świadomość jest już dosyć powszechna. A więc miejmy zaufanie. Wprowadzamy pewne ograniczenia, w zmianach do przedłożenia rządowego są także nałożone pewne ograniczenia na swobodę dysponowania środkami, również w sensie kształtowania płacy nauczycielskiej. Myślę zatem, że tutaj nie powinno być jakichś wielkich problemów.</u>
<u xml:id="u-65.4" who="#MirosławHandke">Dalej, były pytania o system uśredniania. Proszę państwa, ten system uśredniania to jest taka superagregacja środków, aby dała pewną możliwość wyobrażeń, ile mamy i jak możemy policzyć, oczywiście jak w każdej średniej, ze wszystkimi tego skutkami. To jest wyrównanie zupełnie mocne, ale to nie znaczy, że te pieniądze, które my agregujemy i liczymy średnią, są potem faktycznie wyliczane według tej średniej. Najlepszy dowód to istota naszej propozycji, ten kalkulacyjny bon oświatowy, który jest finansowaniem zadaniowym. A więc wprowadzamy generalny mechanizm, że pieniądze idą na zadania edukacyjne. Natomiast żeby mieć obraz całości, agregujemy to i wtedy uśredniamy i liczymy tak prosto. Jeżeli zsumujemy wszystkie środki, podzielimy przez liczbę nauczycieli itd., to wychodzą te średnie, które mają charakter informacyjny, ponieważ finansowanie, jeszcze raz powtarzam, jest finansowaniem zadaniowym.</u>
<u xml:id="u-65.5" who="#MirosławHandke">Były zarzuty, szczególnie ze strony pana posła Łuczaka, że - tu znowu fragment ogólnej dyskusji o reformie oświaty - w reformie dominuje struktura organizacyjna, to, co zrobiliśmy na początku. Ja cierpliwie jeszcze raz przypominam: najpierw nadaliśmy pewną formę, do tej formy wprowadziliśmy nowe treści, a teraz za to płacimy. Jest logika w tej kolejności i nie ma tu żadnej dominacji. Jest tylko pewne następstwo. Proszę zauważyć, że reformę ogłosiliśmy całościowo i wprowadzamy ją według logicznego porządku. Ten porządek jest absolutnie logiczny i jest przede wszystkim pragmatyczny. Proszę się cofnąć wstecz, popatrzeć na wszystkie etapy. Dzisiejszy etap, nowelizacja Karty nauczyciela, jest naprawdę zakończeniem tych głównych filarów naszej reformowanej edukacji. Zostały jeszcze oczywiście elementy do wypełnienia treścią. A więc mamy ogólnie zarysowany system edukacji, ale nie mamy jeszcze szczegółów związanych z liceami, szkolnictwem zawodowym. Chcę Wysoką Izbę poinformować, że właśnie skończyliśmy pracę i książeczka, która będzie miała kolor niebieski, opisująca dokładnie całą reformę na poziomie ponadgimnazjalnym, zostanie przekazana do dyskusji w następnym miesiącu.</u>
<u xml:id="u-65.6" who="#MirosławHandke">Chcę także Wysoką Izbę powiadomić, że zakończyliśmy w zasadzie prace nad ustawą Prawo o szkolnictwie wyższym. Ta ustawa będzie przedłożeniem rządowym z akceptacją wszystkich reprezentantów szkolnictwa wyższego, rektorów, rady głównej, parlamentu studentów, będzie to przedłożenie nie tylko ministra, ale ministra razem ze środowiskiem. A więc my kolejno wszystko realizujemy według pewnego logicznego porządku.</u>
<u xml:id="u-65.7" who="#MirosławHandke">Dalej, także pan poseł, pan profesor Łuczak postawił zarzut, że celem tej naszej ustawy jest zniszczenie ZNP. Powiedziałbym inaczej: rzeczywiście ta ustawa zmniejszy rolę central związkowych. Jeżeli, panie profesorze, utożsamia pan centralę ZNP z całością ZNP, to ma pan rację. Natomiast proszę zauważyć, że ta ustawa podniesie znacznie rolę związków na niższych poziomach. Myślę, że to dobrze, bo wtedy będzie znacznie większa liczba aktywnych związkowców - a więc nie tylko w centrum, które rzeczywiście jest zainteresowane maksymalną centralizacją kompetencji z uwagi na to, że wtedy centrala ma sens. Jeżeli minister ma wszystkie kompetencje, to i centrala ma duże kompetencje. Przez to, że decentralizujemy, zmniejsza się rola centrali. W tym sensie jest więc tak, ale tracą również inne centrale związkowe, nie tylko ZNP.</u>
<u xml:id="u-65.8" who="#MirosławHandke">Dalej, pan profesor mówił, że Karta nauczyciela dodatkowo utrudnia dostęp do edukacji, szczególnie właśnie na wsi i w małych miasteczkach. Panie profesorze, panie pośle, panie ministrze - jest to bardzo krzywdząca opinia. Proszę zauważyć, że właśnie poprzez tę kartę chcemy niejako dać szansę również dobrego zarobku nauczycielowi, także skompletowania odpowiedniego pensum. Chcemy, żeby wreszcie na wsiach i w małych miasteczkach pojawili się nauczyciele angielskiego. Chciałbym tu państwu powiedzieć, że na przykład w szkołach wiejskich i małomiasteczkowych kilkanaście procent dzieci uczy się języka angielskiego, w miastach dużych zaś jest dokładnie odwrotnie, bo języka angielskiego uczy się 90% dzieci. Czy mogą więc być tutaj równe szanse? Mógłbym, panie profesorze, poszerzać ten wątek i powiedzieć jeszcze raz to, co mówiłem wielokrotnie: ta reforma jest adresowana przede wszystkim do wsi i małych miasteczek, duże miasta poradziłyby sobie bez tej reformy. W naszym kraju dzieje się wielka krzywda. Doszło do tego, że kilkanaście procent młodzieży wiejskiej w wieku 19 lat zdaje maturę, a w miastach - 80%, że poniżej 1% młodzieży ze wsi (to znaczy mniej niż było jej w średniowieczu na Uniwersytecie Jagiellońskim), dzieci chłopskich jest na uczelniach. Poprzez tę reformę właśnie chcemy zapewnić równość tych szans. A więc ta opinia pana posła Łuczaka jest bardzo krzywdząca dla reformy. Proszę pokazać, w którym miejscu Karta nauczyciela to utrudnia.</u>
<u xml:id="u-65.9" who="#MirosławHandke">Pan poseł Grabowski wygłosił sąd, że całkowicie dystansujemy się od doskonalenia nauczycieli. Chciałbym powiedzieć, że jest to już jeden z wielkich sukcesów reformy - prawie 80% nauczycieli brało udział w różnych formach dokształcania, doskonalenia, z tego zdecydowana mniejszość robiła to za własne pieniądze. Za własne pieniądze robią to ci, którzy się dobrowolnie zapisują, uczestniczą w różnych prywatnych przedsięwzięciach kształcenia nauczycieli. Natomiast uruchomiliśmy na znaczącą skalę kształcenie w uczelniach na studiach podyplomowych, gdzie dopłata ze strony nauczyciela jest symboliczna, bo finansujemy to w formie grantów. I mogę powiedzieć, że w roku 2000 są znaczące środki, które pozwolą nam poszerzyć działania w tym względzie. W tej chwili problemem nie jest skala dokształcania nauczycieli, tylko poziom tego dokształcania. Chodzi o to, żeby to nie było w ogromnej skali, ale na bardzo niskim poziomie, kosztem tego kształcenia. W tej chwili raczej to stanowi problem, a nie skala tego kształcenia. Państwo się nie może uchylać od obowiązku dokształcania nauczycieli.</u>
<u xml:id="u-65.10" who="#MirosławHandke">Tu jednocześnie odpowiadam panu posłowi Kulasowi na pytanie o to, jak to jest z kształceniem nauczycieli.</u>
<u xml:id="u-65.11" who="#MirosławHandke">To były te ogólne uwagi; te sprawy budziły najwięcej wątpliwości pań i panów posłów. Teraz chciałbym przejść do pytań konkretnych i do kwot. Będę próbował kolejno odpowiedzieć na zadane pytania.</u>
<u xml:id="u-65.12" who="#MirosławHandke">Pani poseł Tomaszewska - czy kilka cząstkowych etatów daje szanse na stanowisko z mianowania. Tu muszę zacząć od tego, że wiele nieporozumień spowodowało użycie tego samego przymiotnika na określenie stanowiska w nowym systemie i tego, co było stosowane na określenie trybu nawiązania umowy o pracę. I przez to, że jeszcze w dodatku zrobiliśmy relację między jednym a drugim, to spowodowało cały szereg niepotrzebnych nieporozumień. Jeżeli zaś chodzi o takie fragmentaryczne łączenie, jest kilka sposobów, aby jednak to się mogło odbyć w miarę w niekrzywdzący sposób. Dokonano pewnych poprawek, które uściślają, zmniejszają skalę tych, którzy niejako nie będą mogli skorzystać z automatyzmu przejścia na stopień nauczyciela z mianowania. Jeżeli chodzi o kwestię łączenia, jest także taka możliwość, że jeżeli ma się odpowiednie kwalifikacje itd., wystarczy miesięczna procedura i można mieć także to mianowanie. Będziemy także zachęcali samorządy do wprowadzenia innego trybu zatrudnienia. Jeżeli organ prowadzący ma kilka szkół i w każdej z nich są na przykład 3 godziny angielskiego, to może lepiej zatrudnić nauczyciela na pełnym etacie, delegując go na zajęcia do tych szkół. Tu jest parę różnych możliwości, żeby on miał pełen etat, ale nie realizuje go w jednej szkole. Myślę, że mechanizmy, które my wygenerujemy przez ten nowy system finansowania, powoli będą rozwiązywały właśnie takie problemy.</u>
<u xml:id="u-65.13" who="#MirosławHandke">Teraz przejdę do pytań pana posła Kulasa. Tu była długa lista tych pytań. Lepsze umocowanie dyrektorów szkół. Odpowiedzialność dyrektorów szkół oczywiście rośnie, dlatego że szkoła ma większe kompetencje, szkoła sama decyduje o programach, wybiera podręczniki, zagospodarowuje godziny, robi plany itd., itd. A więc rola dyrektora jako szefa zespołu - tu jest konieczna praca zespołowa nauczycieli - rzeczywiście jest znacząca. Myślę, że musi być zachowana pewna równowaga, tzn. odpowiedzialność jednoosobowa dyrektora musi być niejako weryfikowana i poprzez pewne uprawnienia, jakie musi mieć rada pedagogiczna, i także uprawnienia nadzorcze organu prowadzącego w sensie technicznym, i merytoryczne, sprawowane przez kuratora poprzez swoich wizytatorów. A więc to musi być pewna równoważąca się, że tak powiem, gra. Ale rzeczywiście rola dyrektora rośnie, powinna konsekwentnie do tej roli także rosnąć i jego płaca, ale i wymagania co do kwalifikacji. Stąd wyraźnie opisujemy te kwalifikacje, organizujemy - i w tej chwili one bardzo dobrze się rozwijają - różne studia podyplomowe dla nauczycieli o zarządzaniu oświatą. Jestem wyrazicielem opinii, że dobrym dyrektorem szkoły może być tylko doświadczony nauczyciel, przeszkolony, że tak powiem, z zarządzania. Nie wierzę, żeby mógł być dobrym dyrektorem szkoły ktoś, kto nigdy nie uczył, tylko menadżer, a zastępca jest na przykład byłym nauczycielem. Wydaje mi się, że to w tym kierunku idzie, potrzeba jeszcze także pewnych mechanizmów, żeby selekcja na dyrektora była właściwa, aby była po prostu pozytywna.</u>
<u xml:id="u-65.14" who="#MirosławHandke">Następna sprawa, właściwie apel pana posła Kulasa, z którym się absolutnie zgadzam, wygłoszę nawet taką opinię: ta reforma by nie szła tak stosunkowo gładko, idzie lepiej niż, powiem szczerze, ja, optymista, przypuszczałem, ona nie szłaby tak, gdyby nie samorządy. Samorządom należy się ogromne uznanie, samorządy są naszymi naturalnymi zwolennikami i współpracownikami we wprowadzeniu i tworzeniu tej reformy. Nie powiem już o tym...</u>
<u xml:id="u-65.15" who="#komentarz">(Głos z sali: Bez pieniędzy nic się nie zrobi.)</u>
<u xml:id="u-65.16" who="#MirosławHandke">Oczywiście, panie pośle, że bez pieniędzy nic nie da się zrobić, ale także proszę pamiętać, że same pieniądze nie załatwiają sprawy. I to zilustruję tylko jednym przykładem. Mianowicie na systemie kalkulacyjnego bonu edukacyjnego zyskają na przykład sporo dwa województwa, z topu, że wymienię je: woj. śląskie i woj. wielkopolskie. Proszę sobie wyobrazić, że te dwa województwa miały najniższe nakłady na ucznia, ale wcale nie mają ani najgorszej sieci, ani najgorzej wyposażonych szkół. Dwa województwa, w których są najwyższe nakłady na ucznia, mają najgorszą strukturę sieci, najgorzej wyposażone szkoły itd. A więc sam poziom finansowania nie załatwia sprawy, bo często on wymusza także pewną racjonalizację. Myślę, że potrzeba zawsze synergii, pieniądze muszą być, ale muszą być jeszcze mechanizmy, które powodują, że te pieniądze są wydawane zdroworozsądkowo. Myślę, że w tej chwili mechanizm, który wprowadzamy, zadaniowego finansowania oświaty, to spowoduje. Natomiast jeśli chodzi o samorządy... Proszę zauważyć, że jeszcze rok temu, na koniec roku 1998, mieliśmy alarmujące sygnały o ogromnych deficytach w kuratoriach na szkoły.</u>
<u xml:id="u-65.17" who="#MirosławHandke">Zakończył się rok 1999, w którym po raz pierwszy wszystkie szkoły były przejęte przez samorządy. Ja nie słyszałem o wielkich zadłużeniach samorządów z powodu niedofinansowania edukacji, a więc samorządy naprawdę gospodarzą środkami lepiej, gdzie trzeba dokładają i nie ma tych problemów, które były przy kuratoryjnym sposobie finansowania. Natomiast jeżeli chodzi o to, ile samorządy dokładają, to jest różnie. Jedne chcą mieć bardzo dobre szkoły i stać je na to, to dokładają, inne nie dokładają. Proszę państwa, jest bardzo wiele samorządów, muszę to powiedzieć zupełnie otwarcie, które oszczędzają na edukacji, przeznaczają pieniądze na inne cele. Takie samorządy także są i ich liczba wcale nie jest marginalna.</u>
<u xml:id="u-65.18" who="#MirosławHandke">Pan poseł Kulas pytał, jaki jest mój odbiór tej dyskusji. Wielokrotnie brałem udział w dyskusjach nad reformą, wszystkie miały bardzo wysoką temperaturę, ale dzisiaj, powiem szczerze, nawet ze strony posłów SLD widziałem znaczący stopień przyzwolenia. Nie słyszałem także wniosków, że a priori odrzucają tę kartę, a więc ja widzę ogromny postęp, że w miarę zaawansowania reformy rośnie stopień poparcia jej przez opozycję. Myślę, że to jej jeszcze lepiej lub tym bardziej dobrze wróży.</u>
<u xml:id="u-65.19" who="#MirosławHandke">Pytanie pana posła Misztala: czy nie przesadzono z oddaniem kompetencji samorządom. Myślę, że troszeczkę została zachwiana równowaga w tej decentralizacji systemu szkolnego, to znaczy nastąpiło przekazanie kompetencji z jednej strony samorządom, z drugiej strony szkołom i razem to powoduje, że bardzo niewiele narzędzi jest w rękach tego, kto w imieniu państwa prowadzi politykę, czyli ministra i wraz z ministrem jego reprezentanta w jakiejś mierze, jakim jest kurator. Sądzę, że teraz jest ten moment, by w chwili, gdy wprowadzimy zewnętrzny system oceniania, gdy uruchomimy systemy ewaluacyjne, ta równowaga znacznie się przesunęła z kolei w drugą stronę. W tej chwili w rękach kuratoriów są także ważne narzędzia, chociażby opinie co do przeznaczania środków na różne cele, a przecież w tym roku budżetowym na cele dedykowane, związane z reformą, mamy w rezerwach celowych znaczące środki, to jest około pół miliarda złotych. Myślę, że te pół miliarda złotych, których uruchomienie będzie opiniował kurator, będzie także sporym narzędziem wpływu na sieć, na wyposażenie.</u>
<u xml:id="u-65.20" who="#MirosławHandke">Właśnie następne pytanie dotyczyło Internetu, inwestycji i tak dalej. Proszę państwa, te 100 mln, których przeznaczenie na Internet już wstępnie, że tak powiem, państwo zaakceptowaliście, spowoduje, że w tym roku z całą pewnością każde gimnazjum będzie wyposażone w pracownię internetową, a może te duże w więcej niż jedną. A więc wyposażamy, proszę zauważyć, w ciągu dwóch lat wszystkie gimnazja w pracownie internetowe.</u>
<u xml:id="u-65.21" who="#MirosławHandke">I tu chciałbym wyrazić swoją ogromną wdzięczność Wysokiej Izbie, bo to była inicjatywa Wysokiej Izby. Ten rok, rok 2000 jest trzecim rokiem realizacji programu Internet. W pierwszy roku to się nazywało: Internet w każdej gminie, w drugim roku: Internet w każdym gimnazjum, w tym roku będziemy kontynuować program: Internet w każdym gimnazjum. To spowoduje, że będziemy mieć 7 tysięcy pracowni internetowych w szkołach. Myślę, że w następnym roku powinniśmy ten program nazwać: Internet w każdej szkole i całkiem szybko można będzie każdą szkołę wyposażyć w pracownię internetową. Ten sukces jest tylko w sensie wykonawczym sukcesem ministerstwa edukacji, natomiast w sensie decyzyjnym to przecież sukces Wysokiej Izby.</u>
<u xml:id="u-65.22" who="#MirosławHandke">Pieniądze na inwestycje, które będą także w tych rezerwach celowych, są całkiem znaczące. I one są też wyraźnie dedykowane przede wszystkim po to, aby poprzez inwestycje racjonalizować sieć szkolną, a więc one także będą przede wszystkim kierowane na prowincję, na wieś, do miasteczek i myślę, że te pieniądze, w porozumieniu z kuratorium, będą wydane sensownie. W budżetach wojewodów jest to dokładnie 130 mln zł. Oprócz tego będą programy z rezerw celowych na mniej więcej drugie tyle, czyli można powiedzieć, że razem będzie to ok. 260 mln na inwestycje szkolne; przede wszystkim na wsiach, bo w sieć szkolną, i przede wszystkim w gimnazja, bo jest to miejsce, gdzie wyrównujemy szanse edukacyjne.</u>
<u xml:id="u-65.23" who="#MirosławHandke">Dalej padło pytanie, też pana posła Misztala, o dorobek do tytułu honorowego profesora. Tutaj jeszcze wyprzedza pan fakty. Ustawa, to przedłożenie mówi, że będzie kapituła, która ustali pewne warunki, i rozporządzenie ministra je doprecyzuje. A więc w tej karcie nie ma takich szczegółów. Wiadomo, jak to będzie wyglądało i jakie będzie miało pozytywne skutki finansowe; ale myślę, że nie o finanse tu chodzi, lecz przede wszystkim o ten wielki honor. A więc będzie to, zgodnie z duchem tego przedłożenia, potem doprecyzowane w moim rozporządzeniu.</u>
<u xml:id="u-65.24" who="#MirosławHandke">Kolejna kwestia - podwyższone pensum, kto będzie o nim decydował. Będzie tak, jak jest teraz, kiedy się decyduje o nadgodzinach. Proszę państwa, jest to ten sam mechanizm. A więc myślę, że decyzje takie będą zapadały na poziomie szkoły. Nie będą to decyzje podejmowane wyłącznie jednoosobowo, przez dyrektora; powinny to być jego decyzje, ale w jakiejś mierze nadzorowane przez, nie wiem, np. radę szkoły czy inny organ.</u>
<u xml:id="u-65.25" who="#MirosławHandke">Zarobki nauczycieli w stosunku do płac przedwojennych. Rzeczywiście przed wojną nauczyciel zarabiał bardzo godziwie. Ale chciałbym także przypomnieć, jak bardzo elastycznie była zorganizowana praca nauczyciela. Sam pamiętam swojego wuja, który prowadził szkołę wiejską, gdzie on i jego żona pełnili wszystkie funkcje, jeszcze przy okazji mieli tam nawet swój dobytek; i naprawdę dobrze im się działo. Ale oni nie liczyli godzin na zasadzie pensum. My chcielibyśmy w podobny sposób prowadzić program „Mała szkoła”, gdzie praca ta byłaby inaczej liczona. A więc myślę, panie pośle, że idziemy w tym kierunku, bo te czterdzieści parę lat po wojnie zmieniło ten system, który jest bardzo trudno w tej chwili z powrotem tak skonstruować, aby rzeczywiście nauczyciel godnie zarabiał. Przez ani jeden rok w Polsce komunistycznej nauczyciel nie zarabiał godnie. Natomiast myślę, że tą ustawą rozpoczynamy taki proces - za trzy lata nauczyciele będą zarabiać godnie.</u>
<u xml:id="u-65.26" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-65.27" who="#MirosławHandke">Dalej było pytanie o urlopy dla poratowania zdrowia. Tu się nic nie zmienia; większość praw nabytych pozostawiamy w tej ustawie.</u>
<u xml:id="u-65.28" who="#MirosławHandke">Pytania pana posła Kaczyńskiego. Czy są środki na kartę? - już mówiłem. Czy są preferencje dla szkół, tak by mogły one zainwestować w sale gimnastyczne? Proszę uważnie przeczytać ustawę wprowadzającą, tzn. tę nowelizację ustawy o systemie oświaty, która wyraźnie definiuje, że każde gimnazjum musi być wyposażone w salę. A więc mamy ustawowo zapisaną preferencję. Jest oczywiste, że gimnazja, które będą gimnazjami docelowymi, muszą mieć sale gimnastyczne i będą na to przeznaczane stosowne środki.</u>
<u xml:id="u-65.29" who="#MirosławHandke">Następne pytanie pana posła. Inwestowanie w gimnazja to przede wszystkim... Rzeczywiście jest to ta nowa szkoła. Jeśli chodzi o gimnazja, to jest to bardzo wyrazisty punkt reformy. My poprzez gimnazjum chcemy wyrównywać; jest to jednocześnie katalizatorem innych zmian w całym naszym systemie. Pokazuje to, jak ważna jest ta nowa forma, gimnazjum, i jak forma ta wymusi cały szereg istotnych zmian w sensie treści.</u>
<u xml:id="u-65.30" who="#MirosławHandke">Następne pytanie dotyczyło dowozu do szkół. Chciałbym jeszcze raz wyjaśnić, że jeśli chodzi o 190 autobusów, to nie próbowaliśmy w ten sposób rozwiązać problemu. Chcieliśmy poprzez te centralne zakupy wygenerować pewien standard - standard autobusu bezpiecznego, wygodnego i takiego, który da rodzicom poczucie, że dowóz ten jest dla tych dzieciaków organizowany w specjalny sposób. Te 190 autobusów już ten standard zaczyna tworzyć. W tym roku mamy środki na 400–500 autobusów. Wydaje mi się, że jeśli chodzi o generowanie tego standardu, to powinno wystarczyć; reszta musi być w pieniądzach, bo nie każda gmina chce organizować dowóz akurat poprzez takie autobusy. A więc zostawmy tę decyzję gminom, bo standard będzie wygenerowany.</u>
<u xml:id="u-65.31" who="#MirosławHandke">Obecnie w przedłożeniu ustawy Prawo o ruchu drogowym znajdziecie państwo, wprowadzaną także z inicjatywy Ministerstwa Edukacji Narodowej, zmianę, która uprzywilejowuje autobus szkolny w ten sposób, że jego kierowca będzie miał prawo do zatrzymania ruchu, wysuwając odpowiednie znaki. To wszystko będzie opisane. A więc także w Prawie o ruchu drogowym, jak myślę, zagwarantujemy dzieciom bezpieczeństwo.</u>
<u xml:id="u-65.32" who="#MirosławHandke">Na koniec odpowiedź na pytanie pana posła Schreibera o te podwyżki, czy one są gwarantowane w 70%. Nie są gwarantowane w żadnych procentach, tylko jako całość skutków, z pewnymi uśrednieniami. Będziemy te środki, które mamy na skutki nowelizacji Karty nauczyciela, dzielili jako dodatkową porcję subwencji, według pewnej proporcji do całej subwencji. Oczywiście może się zdarzyć, że w jednej gminie to będzie ponad to, a w innej może nieco zabraknąć w stosunku do tych... Jednym słowem tego typu statystyczne rozważania zawsze powodują pewne lokalne fluktuacje. Na te lokalne fluktuacje jest przewidziana pewna rezerwa i będziemy wtedy ingerowali jednostkowo. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-65.33" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-66">
<u xml:id="u-66.0" who="#StanisławZając">Dziękuję panu ministrowi.</u>
<u xml:id="u-66.1" who="#StanisławZając">Panie pośle, w jakiej sprawie?</u>
<u xml:id="u-66.2" who="#StanisławZając">Udzielę panu posłowi głosu, tylko w pierwszej kolejności udzielę głosu sprawozdawcy komisji, panu posłowi Mirosławowi Swoszowskiemu.</u>
<u xml:id="u-66.3" who="#StanisławZając">Proszę bardzo, panie pośle.</u>
</div>
<div xml:id="div-67">
<u xml:id="u-67.0" who="#MirosławSwoszowski">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Ta debata była oczywiście bardzo pożyteczna. Myślę, że złożone w trakcie debaty poprawki będą mogły jeszcze w niektórych drobnych szczegółach poprawić zapisy nowelizacji Karty nauczyciela.</u>
<u xml:id="u-67.1" who="#MirosławSwoszowski">Słuchając tej debaty, chwilami jednak żałowałem, że naprawdę świetny klimat konstruktywnej i bardzo rzeczowej pracy w podkomisji, jak i w komisjach, nie zawsze w czasie tej debaty był utrzymany.</u>
<u xml:id="u-67.2" who="#MirosławSwoszowski">Pan poseł Baszczyński mówił o olbrzymim tempie prac połączonych komisji i o tym, że nie można było w komisjach do końca się wypowiedzieć, decydować o wariantach. Zdecydowanie zaprzeczam takiemu stanowisku.</u>
<u xml:id="u-67.3" who="#MirosławSwoszowski">Po pierwsze, podkomisja pracowała na 11 posiedzeniach, czyli około 60 godzin poświęciła debacie na temat nowelizacji Karty nauczyciela i przygotowała sprawozdanie, które, co prawda zawiera 22 warianty, ale przy olbrzymiej ilości wszystkich artykułów łącznie. Podkomisja uzgodniła konsensus, a więc tekst przedłożony połączonym komisjom był, jak sądzę, na tyle dopracowany przez posłów z wszystkich partii politycznych i przez wszystkich partnerów społecznych, że nie budził dużych kontrowersji w czasie debaty w połączonych komisjach.</u>
<u xml:id="u-67.4" who="#MirosławSwoszowski">Poza tym chcę stwierdzić z całą stanowczością, że nie było żadnego ograniczenia dyskusji w połączonych komisjach. Jeżeli posłowie zechcieliby dłużej i dogłębniej dyskutować, to oczywiście był na to czas. W odniesieniu do żadnego posła nie było tak, że nie pozwolono zabrać głosu czy dogłębnie wypowiedzieć się na temat poszczególnych wariantów czy poszczególnych zapisów.</u>
<u xml:id="u-67.5" who="#MirosławSwoszowski">Stwierdzono też, że Karta nauczyciela odbiera poczucie bezpieczeństwa, bo gwarancja płac ograniczana jest tylko do płacy zasadniczej. Chcę powiedzieć, że w art. 30 ust. 8 mamy zapisy, iż środki niezbędne na średnie wynagrodzenie nauczycieli, dla liczby nauczycieli poszczególnych stopni, zatrudnionych zgodnie ze standardami, wraz z pochodnymi od wynagrodzeń i odpisami, o których mowa w ustawie, zagwarantowane są przez państwo w dochodach jednostek samorządu terytorialnego. Czyli nie tylko płaca zasadnicza, ale cała płaca, łącznie z pochodnymi, łącznie z dodatkami, jest gwarantowana przez państwo.</u>
<u xml:id="u-67.6" who="#MirosławSwoszowski">Pan poseł Łuczak mówił, że o awansach nauczycieli będzie decydować czynnik polityczny, osobowy w organach prowadzących. Chcę powiedzieć, że w pracach komisji i podkomisji poświęcono olbrzymią uwagę temu zagadnieniu, aby składy komisji orzekających o nadaniu poszczególnych stopni awansu zawodowego były maksymalnie odpolitycznione. Stąd też pojawiła się koncepcja ekspertów z listy ministra edukacji narodowej z rekomendacjami organizacji społecznych działających w oświacie, na wyższych uczelniach czy z rekomendacji związków zawodowych. Myślę, że lista takich obiektywnych ekspertów będzie wystarczającą rękojmią tego, że stopnie awansu zawodowego będą nadawane stosownie do wykształcenia i sukcesów dydaktycznych i wychowawczych nauczycieli.</u>
<u xml:id="u-67.7" who="#MirosławSwoszowski">Pan poseł powiedział też, że nauczyciele pracujący w szkolnictwie zawodowym dla dorosłych i bibliotekach nie będą podlegali Karcie nauczyciela. Zdecydowanie będą podlegali, gdyż w art. 1, w poszczególnych zapisach tego artykułu - chociaż, jak już mówiłem, przedstawiając sprawozdanie, zrezygnowano z enumeratywnego wymieniania - zarówno biblioteki, jak i szkoły kształcące dorosłych są wymienione.</u>
<u xml:id="u-67.8" who="#MirosławSwoszowski">Jeśli chodzi o nauczycieli wiejskich, to chcę stwierdzić, że właściwie wszystkie uprawnienia tych nauczycieli zostały zachowane, z wyjątkiem dwumiesięcznego zasiłku dla nauczycieli przenoszonych z urzędu do innej placówki - z tym że jest wniosek mniejszości, który tę sprawę odwraca, tak że jeszcze nie jest do końca przesądzona. Natomiast wszystkie uprawnienia, które do tej pory preferowały pracę nauczycieli na obszarach wiejskich, zostały zachowane.</u>
<u xml:id="u-67.9" who="#MirosławSwoszowski">Pan poseł Franciszek Potulski powiedział, że nauczyciele kontraktowi będą mniej zarabiali niż w chwili obecnej. Absolutnie nie mogę się z tym zgodzić. Chcę powiedzieć, że w art. 8 ust. 3 karta zawiera następujący zapis: „Wynagrodzenie miesięczne nauczycieli, ustalone zgodnie z przepisami ustawy, nie może być niższe od ich dotychczasowego miesięcznego wynagrodzenia”. Jest gwarancja ustawowa, że nauczyciele nie mogą zarabiać mniej niż w tej chwili, tak że wydaje mi się, że takie stwierdzenie jest nieuzasadnione.</u>
<u xml:id="u-67.10" who="#MirosławSwoszowski">Pan poseł Zaciura powiedział, że koalicja - i że to wynika ze sprawozdania komisji - kształtuje obraz nauczycieli jako nieudanych, źle pracujących - i padło tu jeszcze kilka innych epitetów. Chcę zdecydowanie powiedzieć, że w czasie dyskusji na posiedzeniach komisji taki obraz nie był przedstawiany. Sądzę, że w imieniu koalicji mogę powiedzieć, iż koalicja nigdy takiego obrazu nauczycieli nie kształtowała. Wręcz odwrotnie - jest pełna uznania dla nauczycieli za dobrą pracę. I właśnie za dobrą pracę, efekty dydaktyczne, wychowawcze i opiekuńcze, efekty związane z samokształceniem i doskonaleniem zawodowym chcemy lepiej wynagradzać, wprowadzając nowy system awansu zawodowego nauczycieli, powiązany z podwyżkami płac. Chcemy wynagradzać za dobrą pracę, bo wiemy, że takich nauczycieli jest bardzo dużo. Ja również z tej trybuny składałem podziękowania nauczycielom za ich pracę.</u>
<u xml:id="u-67.11" who="#MirosławSwoszowski">Kolejna sprawa to sprawa zwolnień nauczycieli, którzy nie zdążą zdobyć kwalifikacji do 2003 r. Chciałbym powiedzieć, że jeżeli nauczyciel, który przepracował 25 lat w szkole i do tej pory nie zdążył osiągnąć średniego wykształcenia pedagogicznego, jako że w zapisach Karty nauczyciela w pracach podkomisji kwalifikacje pedagogiczne zostały sprowadzone do tych, które są określone rozporządzeniem ministra edukacji, czyli nauczyciel mający średnie wykształcenie pedagogiczne ma kwalifikacje zgodnie z rozporządzeniem ministra. Jeżeli ktoś przepracował 25, 27 lat czy 22 lata w szkole i nie był w stanie uzyskać średniego wykształcenia pedagogicznego, to uważam, że nie powinien pracować w tej szkole. Zależy nam bowiem na tym, aby jednak nasze dzieci uczyli nauczyciele z odpowiednimi kwalifikacjami, myślę, że nawet większymi niż te.</u>
<u xml:id="u-67.12" who="#MirosławSwoszowski">W ogóle przedstawiono tu katastroficzny obraz zwolnień, jaki wyłania się z tej nowelizacji i destabilizacji pracy wskutek przyjęcia karty. Trudno to komentować. Uważam, że to jest przykład tego, jak można z białego zrobić czarne bez żadnych argumentów.</u>
<u xml:id="u-67.13" who="#MirosławSwoszowski">Pan poseł Jurgiel pytał o to, dlaczego do stopnia awansu zawodowego nauczycieli potrzebna jest opinia rodziców, a nie wprowadzono opinii rady szkoły. Otóż komisje uznały, że po pierwsze, w znacznej części szkół nie funkcjonują rady szkoły, a po drugie, w skład rady szkoły wchodzą nauczyciele i byłaby pewna niezręczność opiniowania kolegi przez kolegów na posiedzeniu takiej rady szkoły. Stąd też pozostawiono opinię rady rodziców.</u>
<u xml:id="u-67.14" who="#MirosławSwoszowski">Pan poseł Kulas mówił o 2003 r. i kwalifikacjach - na ten temat już się wypowiedziałem.</u>
<u xml:id="u-67.15" who="#MirosławSwoszowski">Pan poseł Schreiber mówił o podwyżkach i gwarancjach w karcie. Te gwarancje są zapisane nie tylko w art. 8, ale też w ust. 6 art. 30. Tak więc od strony prawnej te podwyżki są gwarantowane przez państwo. Natomiast myślę - zresztą ministerstwo już to wielokrotnie powtarzało - że w subwencji oświatowej jest wystarczająca ilość środków, aby z tych gwarancji państwo się wywiązało. Dziękuję bardzo za uwagę.</u>
<u xml:id="u-67.16" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-67.17" who="#komentarz">(Przewodnictwo w obradach obejmuje wicemarszałek Sejmu Franciszek Jerzy Stefaniuk)</u>
</div>
<div xml:id="div-68">
<u xml:id="u-68.0" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-68.1" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Pan poseł Misztal nie uzyskał odpowiedzi. Proszę bardzo, panie pośle.</u>
</div>
<div xml:id="div-69">
<u xml:id="u-69.0" who="#StanisławMisztal">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Panie Ministrze! Na wstępie serdecznie dziękuję panu ministrowi za wyjątkowo cenne i precyzyjne odpowiedzi; może to być wzorem dla wielu innych przedstawicieli rządu. Natomiast na jedno pytanie prosiłbym o odpowiedź: Jak układa się współpraca z Telekomunikację Polską SA w zakresie korzystania z telefonów służących do łączenia się z Internetem? Skoro Telekomunikacja udostępnia przyłączenie do Internetu za symboliczną złotówkę, to chciałbym wiedzieć, czy są to po prostu przyznane numery telefoniczne, dzięki którym dostęp do Internetu uzyskuje się przez modem, czy też są to łącza dzierżawione albo HIS. Ile w takim razie kosztuje szkołę obsługa dostępu do Internetu?</u>
<u xml:id="u-69.1" who="#StanisławMisztal">I kolejna kwestia. Ministerstwo we wprowadzonych zmianach pominęło jakby szkolnictwo specjalne. Czemu część szkolnictwa zawdzięcza tak specjalne traktowanie? Czy przewiduje się fundusze dla szkolnictwa specjalnego, dodatki za pracę w tych szczególnych warunkach oraz zmniejszenie liczby godzin przypadających na etat? Jakie są kryteria przyznawania statusu nauczyciela dyplomowanego? Odniosę się tu również do szkolnictwa specjalnego, gdzie wyżej wymienieni nauczyciele mają już wykształcenie specjalistyczne, aczkolwiek umożliwiające nauczanie wszystkich przedmiotów. Czy tacy nauczyciele mają uzyskiwać podyplomowe wykształcenie w zakresie języka polskiego, matematyki itp.? Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-70">
<u xml:id="u-70.0" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-70.1" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Proszę bardzo, pan minister edukacji narodowej Mirosław Handke.</u>
</div>
<div xml:id="div-71">
<u xml:id="u-71.0" who="#MirosławHandke">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Panie Pośle! Telekomunikacja Polska nie ma monopolu, każda szkoła indywidualnie stara się o podłączenie do sieci. To podłączenie może być łączem telefonicznym na podstawie umowy z Telekomunikacją, może to być także stałe złącze internetowe z Telekomunikacją, ale w Polsce jest coraz więcej firm internetowych, które gwarantują takie połączenia. Niektóre sieci telewizji kablowej pozwalają korzystać ze swoich światłowodów, istnieją także internetowe sieci akademickie. To jest różnie w różnych szkołach. Nie planujemy jednej jedynej umowy na podłączanie z Telekomunikacją. Niektóre szkoły dostają to za symboliczną złotówkę, inne płacą, naprawdę trudno mi powiedzieć, to jest bardzo różnie rozwiązane.</u>
<u xml:id="u-71.1" who="#MirosławHandke">Drugie pytanie. Jeżeli chodzi o szkoły specjalne, to w tym nowym systemie kalkulacyjnego bonu edukacyjnego i szkoły specjalne, i klasy integracyjne są potraktowane specjalnym przelicznikiem, tak samo jak i pozostają wszystkie dodatki związane z tą specjalną rolą nauczycieli. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-71.2" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-72">
<u xml:id="u-72.0" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Dziękuję panu ministrowi.</u>
<u xml:id="u-72.1" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Zamykam dyskusję.</u>
<u xml:id="u-72.2" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">W związku z tym, że w czasie drugiego czytania zgłoszono poprawki do przedłożonego projektu ustawy proponuję, aby Sejm ponownie skierował ten projekt do Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży, Komisji Finansów Publicznych oraz Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej w celu przedstawienia dodatkowego sprawozdania.</u>
<u xml:id="u-72.3" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, będę uważał, że Sejm propozycję przyjął.</u>
<u xml:id="u-72.4" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Sprzeciwu nie słyszę.</u>
<u xml:id="u-72.5" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Przystępujemy do rozpatrzenia punktu 4. porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży, Komisji Gospodarki oraz Komisji Ochrony Konkurencji i Konsumentów o rządowym projekcie ustawy o ogólnym bezpieczeństwie produktów (druki nr 1260 i 1613).</u>
<u xml:id="u-72.6" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Proszę o zabranie głosu sprawozdawcę komisji pana posła Andrzeja Smirnowa.</u>
</div>
<div xml:id="div-73">
<u xml:id="u-73.0" who="#AndrzejSmirnow">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Potrzeba uchwalenia ustawy o ogólnym bezpieczeństwie produktów związana jest przede wszystkim z brakiem odpowiednich regulacji prawnych. Ten stan stanowi istotne zagrożenie dla konsumentów. Z tego powodu w ubiegłym roku rząd przyjął dokument pn. „Polityka konsumpcyjna rządu na lata 1998–1999” i ustawa ta stanowi jeden z głównych punktów tego programu. Ponadto potrzeba przyjęcia tej ustawy wynika z potrzeby harmonizacji prawa polskiego z prawem Unii Europejskiej. Chodzi tutaj przede wszystkim o realizację Dyrektywy nr 92/59 EWG Rady Unii Europejskiej z 1992 r. w sprawie ogólnego bezpieczeństwa produktów.</u>
<u xml:id="u-73.1" who="#AndrzejSmirnow">Po pierwszym czytaniu ustawa ta została skierowana do trzech komisji: Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży, Komisji Gospodarki oraz Komisji Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Prace nad tą ustawą odbywały się w podkomisji nadzwyczajnej powołanej przez trzy połączone komisje, a także na dwóch posiedzeniach komisji. Zarówno powołani przez komisje eksperci, jak i same komisje bardzo pozytywnie ocenili projekt rządowy przygotowany przez Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. W tym miejscu chciałbym złożyć podziękowanie obecnej tutaj pani prezes urzędu, bo dobre przygotowanie tej ustawy bardzo ułatwiło prace nad nią. Stąd poprawki, zmiany wprowadzone przez komisje do ustawy nie zmieniają w istotnym stopniu ani jej układu ogólnego, ani jej treści. Dlatego też w swojej wypowiedzi pozwolę sobie skoncentrować się jedynie na jednym zagadnieniu, które budzi pewne kontrowersje. Zostało ono również poruszone w opinii Komitetu Integracji Europejskiej.</u>
<u xml:id="u-73.2" who="#AndrzejSmirnow">Otóż projekt ustawy o ogólnym bezpieczeństwie produktów z założenia nie narusza uregulowań szczegółowych dotyczących określonych grup produktów. Wskazuje na to art. 2, który mówi, że ustawa nie narusza odrębnych przepisów prawnych regulujących szczególne warunki bezpieczeństwa określonych produktów, a także art. 5 - jeżeli ustanowiono szczególne przepisy dotyczące bezpieczeństwa produktów, w szczególności z zakresu kontroli technicznej, sanitarnej lub ochrony środowiska, produkt powinien odpowiadać wymogom określonym w tych przepisach. Jest jednak w art. 7 powiedziane, że spełnienie przez produkt wymagań określonych między innymi właśnie w art. 5 nie wyłącza możliwości zastosowania środków, o których mowa w art. 14 i 16 tej ustawy, jeżeli produkt stanowi zagrożenie dla konsumentów.</u>
<u xml:id="u-73.3" who="#AndrzejSmirnow">Zdaniem Komitetu Integracji Europejskiej, istnieje pewna niespójność w przepisach tej ustawy. Z tym związany jest również jedyny wniosek mniejszości, zgłoszony do tej ustawy, który proponuje, aby od działania tej ustawy wyłączyć środki spożywcze, używki i substancje dodatkowe, artykuły sanitarne i inne wyroby mające wpływ na zdrowie człowieka. Otrzymałem szczegółowy stenogram z rozmów przeprowadzonych przez przedstawicieli Komitetu Integracji Europejskiej i Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów z ekspertami Unii Europejskiej. Pozwolę sobie tutaj przedstawić opinię uzyskaną w ten sposób, ponieważ, moim zdaniem, opinia Komitetu Integracji Europejskiej nieco narusza intencje tej ustawy. Grupą produktów, której między innymi dotyczą te szczególne przepisy, są produkty żywnościowe. O tym mówi ustawa o warunkach zdrowotnych żywności i żywienia. Podczas przeprowadzonych konsultacji eksperci Unii Europejskiej na konkretnym przykładzie przedstawili potrzebę stosowania tej ustawy o ogólnym bezpieczeństwie produktów również do tej grupy produktów. Może przedstawię po prostu ten konkretny przykład, bo on chyba najlepiej ilustruje taką potrzebę.</u>
<u xml:id="u-73.4" who="#AndrzejSmirnow">Jest na naszym rynku produkt - jajko z niespodzianką. Jest to jajko czekoladowe z małą zabawką w środku, przeznaczoną dla dzieci. Sądzę, że każdy z państwa z takim produktem w jakiś sposób się zetknął, bo on jest powszechny na naszym rynku. Ustawa o warunkach zdrowotnych żywności i żywienia dotyczy tego jajka czekoladowego. Natomiast jej przepisy nie dotyczą tej małej zabawki, która znajduje się w środku, a także jej opakowania. Dlatego, gdyby wyłączyć tę grupę produktów spod działania tej ustawy, mogłaby powstać pewna luka prawna, bo niewłaściwie opakowana, albo niewłaściwa zabawka wewnątrz takiego produktu może stwarzać zagrożenie dla dzieci.</u>
<u xml:id="u-73.5" who="#AndrzejSmirnow">W związku z tym, w imieniu komisji zwracam się do Wysokiej Izby o przyjęcie projektu ustawy w formie zaproponowanej przez komisje, a tym samym o oddalenie wniosku mniejszości, bo jego przyjęcie mogłoby powodować, że pewna grupa towarów po prostu nie byłaby objęta ochroną w sensie ogólnego bezpieczeństwa produktów, a to ma na celu ta ustawa. Dziękuję uprzejmie.</u>
</div>
<div xml:id="div-74">
<u xml:id="u-74.0" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Dziękuję panu posłowi za uzasadnienie.</u>
<u xml:id="u-74.1" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Sejm ustalił w dyskusji nad tym punktem porządku dziennego podział czasu pomiędzy kluby i koła w zależności od ich wielkości w granicach od 4 do 41 minut, to jest debatę krótką.</u>
<u xml:id="u-74.2" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Otwieram dyskusję.</u>
<u xml:id="u-74.3" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Proszę o zabranie głosu panią posłankę Sikorską, Ewę Sikorską-Trelę w imieniu Klubu Parlamentarnego Akcji Wyborczej Solidarność.</u>
</div>
<div xml:id="div-75">
<u xml:id="u-75.0" who="#EwaSikorskaTrela">Panie Marszałku! Panie i Panowie Posłowie! Akcja Wyborcza Solidarność, w imieniu której mam honor przemawiać, popiera projekt ustawy o ogólnym bezpieczeństwie produktów, ze względu na jej wagę i przedmiot sprawy, którą normuje. Celem bowiem omawianego projektu ustawy jest stworzenie warunków prawnych i instytucjonalnych służących temu, by na terytorium naszego kraju w handlu znajdowały się tylko produkty bezpieczne.</u>
<u xml:id="u-75.1" who="#EwaSikorskaTrela">Jak podaje art. 1 projektu: „Ustawa określa ogólne wymagania dotyczące bezpieczeństwa produktów, zasady i tryb przeciwdziałania naruszeniom tych wymagań przez przedsiębiorców oraz organy sprawujące nadzór nad bezpieczeństwem produktów”. Ustawa będzie także miała charakter prewencyjny, o czym mówi się w art. 8, w którym czytamy, że: „Producent jest obowiązany wprowadzać do obrotu produkty bezpieczne”.</u>
<u xml:id="u-75.2" who="#EwaSikorskaTrela">Ustawa jest godna poparcia, bowiem regulacje w niej zawarte powinny wpłynąć nie tylko na bezpieczeństwo samych produktów, które będą w obrocie, ale przede wszystkim na zapewnienie wysokiego poziomu ochrony konsumentów, ich zdrowia i bezpieczeństwa w czasie używania produktów.</u>
<u xml:id="u-75.3" who="#EwaSikorskaTrela">Projekt ustawy jest wypełnieniem także zobowiązań wynikających z konstytucji, która nakłada na państwo obowiązek ochrony konsumentów. W art. 76 Konstytucji RP mówi się, iż: „Władze publiczne chronią konsumentów, użytkowników i najemców przed działaniami zagrażającymi ich zdrowiu, prywatności i bezpieczeństwu oraz przed nieuczciwymi praktykami rynkowymi”.</u>
<u xml:id="u-75.4" who="#EwaSikorskaTrela">Należy podkreślić, iż projekt ustawy o ogólnym bezpieczeństwie produktów służy przede wszystkim stworzeniu podstaw prawnych dostosowania bezpieczeństwa konsumentów w Polsce do standardów Unii Europejskiej. Dobrze, że przy konstruowaniu omawianego projektu ustawy wzięto pod uwagę rozwiązania prawne przyjęte w innych krajach - Austrii, Belgii, Danii, a także Łotwie. Daje to podstawy do oceny, iż tworzymy w Polsce prawo uwzględniające wszystkie dobre rozwiązania dotyczące bezpieczeństwa konsumentów istniejące w Europie. Należy także podkreślić, iż projekt ustawy napisany jest w sposób przejrzysty, skondensowany i jednoznaczny.</u>
<u xml:id="u-75.5" who="#EwaSikorskaTrela">Panie Marszałku! Panie i Panowie Posłowie! Ustawa składa się z 6 rozdziałów. Rozdział 1, ogólny, podaje definicję produktu, producenta, konsumenta i sprzedawcy. Należy zwrócić uwagę, iż projekt ustawy przyjmuje, że za producenta uważa się także importera, po to, by dać ochronę konsumentowi w sytuacji, gdy produkt został wytworzony poza granicami RP - producent nie ma przedstawiciela w Polsce lub nie jest znany - i nie spełnia wymagań bezpieczeństwa. Przyjęcie omawianej ustawy da możliwość podjęcia z mocy prawa działania w celu zapobieżenia grożącemu z tego tytułu niebezpieczeństwu. Klub Akcji Wyborczej Solidarność popiera takie rozwiązania.</u>
<u xml:id="u-75.6" who="#EwaSikorskaTrela">W rozdziale 2 mówi się o ogólnych wymaganiach bezpieczeństwa, jakie powinien spełniać produkt, oraz podaje się definicję produktu bezpiecznego, która, wydaje się, jest pełna i zrozumiała, gdyż mówi, iż: Produktem bezpiecznym jest produkt, który w zwykłych lub w innych dających się rozsądnie przewidzieć warunkach jego używania, włączając czas korzystania z produktu, nie stwarza żadnego zagrożenia dla konsumentów lub stwarza znikome zagrożenie, dające się pogodzić z jego zwykłym używaniem i uwzględniające wysoki poziom wymagań dotyczących ochrony bezpieczeństwa, życia i zdrowia ludzkiego”.</u>
<u xml:id="u-75.7" who="#EwaSikorskaTrela">Panie Marszałku! Panie i Panowie Posłowie! Klub Akcji Wyborczej Solidarność zwraca uwagę na wagę zawartego w projekcie ustawy rozdziału 3, który mówi o obowiązkach producenta i sprzedawcy. Ustawa nakłada na producenta, o czym już mówiłam wcześniej, obowiązek wprowadzania do obrotu jedynie produktu bezpiecznego, a także o konieczności dostarczenia konsumentowi pełnej informacji, i to w języku polskim, która umożliwiałaby mu ocenę ewentualnych zagrożeń związanych z użytkowaniem produktu.</u>
<u xml:id="u-75.8" who="#EwaSikorskaTrela">Niezwykle istotny jest także rozdział 4 projektu ustawy regulujący, kto i jak powinien sprawować nadzór nad bezpieczeństwem produktów. W art. 11 w ust. 1 projektu ustawy jest zapis, iż: „Organem sprawującym nadzór nad bezpieczeństwem produktów jest prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (...), który wykonuje swoje zadania przy pomocy Inspekcji Handlowej”. Mówi się co prawda dalej, iż przepis ten nie ogranicza kompetencji innych właściwych organów, wynikających z odrębnych przepisów regulujących szczególne warunki bezpieczeństwa określonych produktów, jednak ze względu na bezpośrednie zagrożenie życia i zdrowia konsumenta uważamy, że warto byłoby zastanowić się, czy z tak zapisanej regulacji nie powinny być wyłączone przede wszystkim produkty spożywcze, artykuły sanitarne oraz wszystkie te produkty, które mają wpływ na zdrowie ludzkie. Chodzi o podkreślenie, iż ocena bezpieczeństwa tych produktów oraz kryteria przyjęte do ich oceny nadal będą wynikały z przepisów ustawy o warunkach zdrowotnych żywności i żywienia. Dlatego klub Akcji Wyborczej Solidarność uważa, iż wniosek mniejszości może mieć uzasadnienie. Wniosek sprowadza się do tego, aby w art. 11 w ust. 1 po wyrazie „produktów” dodać wyrazy „z wyłączeniem środków spożywczych, używek i substancji dodatkowych, artykułów sanitarnych i innych wyrobów mających wpływ na zdrowie człowieka”. Po jego uwzględnieniu zapis art. 11 ust. 1 brzmiałby: „Organem sprawującym nadzór nad bezpieczeństwem produktów, z wyłączeniem środków spożywczych, używek i substancji dodatkowych, artykułów sanitarnych i innych wyrobów mających wpływ na zdrowie człowieka, jest prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, zwany dalej organem nadzoru, który wykonuje swoje zadania przy pomocy Inspekcji Handlowej”. Taki zapis jednoznacznie wskaże, iż zgodnie z ustawą o warunkach zdrowotnych żywności i żywienia nadzór nad zdrowotną jakością środków spożywczych i używek oraz nad przestrzeganiem warunków sanitarnych w produkcji tych artykułów i obrocie nimi sprawują minister zdrowia oraz organy Inspekcji Sanitarnej. Dotąd nadzór ten działał prawidłowo i skutecznie. Zapis taki ponadto spowoduje, iż nie będą nakładały się kompetencje poszczególnych urzędów.</u>
<u xml:id="u-75.9" who="#EwaSikorskaTrela">Panie Marszałku! Panie Posłanki i Panowie Posłowie! Z informacji, jakie otrzymaliśmy od dyrektora Instytutu Żywności i Żywienia w Warszawie, wynika, iż Unia Europejska planuje w najbliższym czasie wyłączenie z dyrektywy Rady Europy w sprawie ogólnego bezpieczeństwa produktu produktów żywnościowych i objęcie ich oddzielną ogólną dyrektywą żywnościową w celu zwiększenia skuteczności bezpieczeństwa tych produktów dla zdrowia i życia konsumentów. Prace trwają. Omawiany wniosek mniejszości zmierza dokładnie w tym kierunku i dlatego oczekujemy, iż rząd ponownie go rozważy i stwierdzi, czy wart jest poparcia już w tej chwili.</u>
<u xml:id="u-75.10" who="#EwaSikorskaTrela">Kończąc, chcę powiedzieć, iż klub Akcji Wyborczej Solidarność popiera wszystkie pozostałe zapisy zawarte w sprawozdaniu połączonych komisji (druk sejmowy nr 1613) o rządowym projekcie ustawy o ogólnym bezpieczeństwie produktów i będzie głosować za ich przyjęciem. Ta ustawa jest w polskim systemie prawnym potrzebna, gdyż stwarza podstawy prawne bezpieczeństwa konsumentów odnośnie do produktów nabywanych przez nich w kraju. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-75.11" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-76">
<u xml:id="u-76.0" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Dziękuję pani poseł.</u>
<u xml:id="u-76.1" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Proszę panią posłankę Katarzynę Marię Piekarską o zabranie głosu w imieniu Klubu Parlamentarnego Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
</div>
<div xml:id="div-77">
<u xml:id="u-77.0" who="#KatarzynaMariaPiekarska">Panie Marszałku! Koleżanki i Koledzy Posłowie! Mam zaszczyt przedstawić stanowisko Klubu Parlamentarnego Sojuszu Lewicy Demokratycznej odnośnie do projektu ustawy o ogólnym bezpieczeństwie produktów.</u>
<u xml:id="u-77.1" who="#KatarzynaMariaPiekarska">Jak zapewne panie i panowie posłowie pamiętają, już w trakcie pierwszego czytania mój klub udzielił generalnego poparcia tej inicjatywie, choć zgłaszał pewne wątpliwości i zastrzeżenia dotyczące spraw szczegółowych. Niektóre z nich jeszcze raz w trakcie mojego wystąpienia podniosę, ponieważ nie zostały uwzględnione.</u>
<u xml:id="u-77.2" who="#KatarzynaMariaPiekarska">Intencją omawianego dziś projektu ustawy jest realizacja praw obywatelskich, o jakich mowa w art. 76 naszej konstytucji, a zarazem dostosowanie polskiego prawa do standardów Unii Europejskiej, zwłaszcza do postanowień dyrektywy 92/59 z 1992 r. w sprawie ogólnego bezpieczeństwa produktów, choć nie tylko, bo w przepisach wykonawczych do tej ustawy znalazły się regulacje dotyczące np. bezpieczeństwa zabawek czy nazw wyrobów włókienniczych, równie ważne i istotne. Podkreślić więc należy, że chodzi tu o konieczne eliminowanie istotnej luki prawnej w polskim ustawodawstwie, która polega na braku regulacji pozwalających na skuteczną ochronę konsumenta przed produktami niebezpiecznymi dla jego życia i zdrowia, według standardów powszechnie obowiązujących w państwach Unii Europejskiej.</u>
<u xml:id="u-77.3" who="#KatarzynaMariaPiekarska">Instrumenty prawne służące temu celowi mają szczególne znaczenie dla polityki gospodarczej, bowiem ich stosowanie będzie mieć wpływ na postępowanie ogółu producentów i warunkuje m.in. możliwość rozszerzenia wspólnego rynku europejskiego także na obszar Polski. Niekiedy nie zdajemy sobie sprawy, że taka luka istnieje, ponieważ gąszcz aktualnych przepisów i różnorodnych norm technicznych określających szczególne wymogi bezpieczeństwa dla niektórych produktów rodzi wrażenie dostatecznej aktywności państwa w dziedzinie ochrony praw i interesów konsumenta. I dopiero gdy jest jakaś niespodziewana a zarazem dramatyczna sytuacja, np. gdy dowiadujemy się z mediów, że jakiś łatwo dostępny produkt ujawnił swoją niszczycielską moc, bo podstępnie zabił, okaleczył, zatruł lub poparzył swego użytkownika, dociera do nas świadomość, że w rzeczywistości tak nie jest. Że liczne zagrożenia dla życia i zdrowia obywateli stwarza sam fakt dopuszczenia do obrotu handlowego niektórych produktów lub choćby tylko brak informacji o ich składnikach, właściwościach, terminie ważności, sposobie montażu itd. Z tego punktu widzenia ustawa o ogólnym bezpieczeństwie produktów, wypełniająca postanowienia dyrektyw Rady Unii Europejskiej, zaleceń Rady OECD, wymienionych w uzasadnieniu rozpatrywanego dzisiaj projektu, jest niewątpliwie bardzo potrzebna - co pragnę w tym miejscu wyraźnie podkreślić. Pozostaje jedynie pytanie, czy będzie to dobra ustawa, czy ułomna? A w tej kwestii zdania mogą być podzielone.</u>
<u xml:id="u-77.4" who="#KatarzynaMariaPiekarska">Panie i Panowie Posłowie! Przepisy omawianego projektu ustawy nie zostały zredagowane w sposób przejrzysty, jednoznaczny i łatwy do zrozumienia i stosowania - oczywiście w niektórych miejscach tej ustawy. A takie miejsca, wręcz zawiłe i trudne do jednoznacznej interpretacji, są. Choćby zawarta w art. 4 definicja produktu bezpiecznego. Wystarczy zestawić ze sobą przepis art. 8, który stanowi, że „producent jest zobowiązany wprowadzać do obrotu produkty bezpieczne” z postanowieniami art. 9 - który zawiera katalog podstawowych obowiązków producenta w odniesieniu do produktów powodujących pewne zagrożenia dla konsumenta - i dalszymi artykułami projektu, by uzasadnić pogląd, iż tak naprawdę jest to ustawa o produktach bezpiecznych tylko w rozumieniu ustawy. A de facto w praktyce są one lub też mogą okazać się produktami niebezpiecznymi. Na tym przewrotnym i pozornie tylko paradoksalnym założeniu polega skądinąd głęboki sens tej ustawy dotyczącej bardzo złożonej problematyki prawnej ochrony interesów konsumenta.</u>
<u xml:id="u-77.5" who="#KatarzynaMariaPiekarska">Nie zamierzam, mówiąc z tej trybuny, zagłębiać się w rozważania o aksjologicznych i strategicznych kanonach europejskiego prawa konsumenckiego - był na to czas w trakcie posiedzeń komisji sejmowych z udziałem wybitnych specjalistów tematu - chcę jednak podkreślić, że projekt, który dzisiaj oceniamy, zawiera zbiór norm i przepisów, których wewnętrzna logika, spójność wymaga bardzo wnikliwej analizy. Treść tych nowych przepisów, w potocznym rozumieniu używanych pojęć i w codziennej praktyce gospodarczej, może nastręczyć pewne trudności. Tym bardziej powinno nam więc zależeć na wyczerpującym wyjaśnieniu wszystkiego, co może budzić, i co budzi, wątpliwości.</u>
<u xml:id="u-77.6" who="#KatarzynaMariaPiekarska">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Nasza pierwsza i najważniejsza wątpliwość powinna dotyczyć zastrzeżeń podniesionych w opinii Komitetu Integracji Europejskiej, na którą chyba nie zwróciliśmy dostatecznej uwagi w trakcie pierwszego czytania tego projektu. Dokument ten dowodzi, że mamy do czynienia z sytuacją co najmniej kłopotliwą. Oto rząd skierował do laski marszałkowskiej projekt ustawy mającej na celu dostosowanie polskiego prawa do wymogów Unii Europejskiej, ale dołączył do niego opinię Komitetu Integracji Europejskiej, w której tenże komitet przestrzega Wysoką Izbę, że przekazany przez premiera projekt - czy przynajmniej niektóre jego przepisy - stoi w oczywistej sprzeczności z prawem Unii Europejskiej. Tu potrzebny jest być może przekonywający cytat, więc przytaczam stosowny, wytłuszczony fragment opinii Komitetu Integracji Europejskiej: „Powyższy mankament powinien zostać z projektu ustawy bezwzględnie usunięty”. Dalej czytamy, że może on „prowadzić do zarzutu, iż niektóre przepisy projektu pozostają w dalszej niezgodności z prawem Unii Europejskiej”. Ta uwaga dotyczyła art. 7. W tym kontekście wypada zadać pytanie pod adresem przedstawiciela rządu, zwracam się więc do pani prezes Ostrowskiej z takim pytaniem: Czy rządowi znane było cytowane stanowisko Komitetu Integracji Europejskiej, a jeśli tak, to dlaczego zostało ono zignorowane? Bez uzyskania przekonującej odpowiedzi na to pytanie nie możemy przyjąć do wiadomości deklaracji proeuropejskich intencji, jakie w uzasadnieniu tego projektu zapisano.</u>
<u xml:id="u-77.7" who="#KatarzynaMariaPiekarska">O ile jeszcze zastrzeżenia Komitetu Integracji Europejskiej dotyczące definicji pojęcia produktu, a sprowadzające się do braku słowa „wyraźnie”, można uznać za bardziej formalne niż merytoryczne, to nie można pozostawić bez wyjaśnienia zarzutu sprzeczności art. 2 z innymi przepisami ustawy. Tym bardziej, że właśnie ta sprzeczność lub niejasność leży u podstaw zgłoszonego wniosku mniejszości i że kryje się za nią m.in. wątpliwość, czy kompetencje nadzoru nad bezpieczeństwem produktów, o których mowa w art. 11 i następnych projektu ustawy - w tym także możliwość nakazania producentowi wycofania produktu z obrotu lub zniszczenia produktu niespełniającego wymagań określonych w art. 4 - przynależeć będą jednemu organowi czy też kilku różnym organom. Prosiłabym o wyjaśnienie również tej kwestii panią prezes Ostrowską, a także pana posła.</u>
<u xml:id="u-77.8" who="#KatarzynaMariaPiekarska">Mam jeszcze taką uwagę na koniec. Mianowicie w ustawie po raz kolejny pojawia się definicja konsumenta. Oczywiście ta definicja jest poprawna, nie krytykuję więc samej definicji, ale czy rzeczywiście musimy ją w tym projekcie ustawy zamieszczać? To jest pytanie z zakresu techniki legislacyjnej. Przypomnę, że kilka tygodni temu uchwaliliśmy ustawę o niektórych uprawnieniach konsumenta, gdzie definicję konsumenta umieściliśmy w Kodeksie cywilnym, a to właśnie po to, żeby w każdej ustawie ponownie jej nie cytować.</u>
<u xml:id="u-77.9" who="#KatarzynaMariaPiekarska">To są wątpliwości, na których wyjaśnieniu, wydaje mi się, wszystkim nam powinno zależeć - w końcu chodzi o to, abyśmy stanowili dobre prawo. Tym bardziej, jak już wspomniałam na wstępie, że ustawa jest niezmiernie istotna. Pozwoli, przypomnę tylko, na stworzenie krajowego systemu informowania o produktach niebezpiecznych, krajowego systemu monitorowania wypadków konsumenckich. Są to przecież rozwiązania funkcjonujące z powodzeniem w krajach Unii Europejskiej i od dawna postulowane przez nasze organizacje konsumenckie.</u>
<u xml:id="u-77.10" who="#KatarzynaMariaPiekarska">Pozostaje mieć nadzieję, że te instytucje zaczną szybko funkcjonować, a na tym powinno nam wszystkim zależeć, bo wszak wszyscy konsumentami jesteśmy. A jednym z podstawowych praw konsumenta jest prawo do ochrony życia i zdrowia, czyli po prostu do bezpiecznego produktu.</u>
<u xml:id="u-77.11" who="#KatarzynaMariaPiekarska">Tak więc, jak już mówiłam, prosimy o odpowiedzi na te pytania. Popieramy projekt ustawy jako istotny. W imieniu moich kolegów pragnę tylko wyrazić nadzieję, że już wkrótce Wysoka Izba będzie miała okazję dyskutować nad innym ważnym projektem ustawy, a mianowicie nad projektem ustawy o kredycie konsumenckim. I tu też zwracam się z pytaniem do pani prezes: Kiedy możemy się tego projektu w Sejmie spodziewać? Dziękuję bardzo za uwagę.</u>
<u xml:id="u-77.12" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-78">
<u xml:id="u-78.0" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Dziękuję pani poseł.</u>
<u xml:id="u-78.1" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Proszę o zabranie głosu pana posła Jerzego Zająca w imieniu Klubu Parlamentarnego Unii Wolności.</u>
</div>
<div xml:id="div-79">
<u xml:id="u-79.0" who="#JerzyGrzegorzZając">Dziękuję, panie marszałku.</u>
<u xml:id="u-79.1" who="#JerzyGrzegorzZając">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Mam zaszczyt przemawiać w imieniu Klubu Parlamentarnego Unii Wolności w debacie nad projektem ustawy o ogólnym bezpieczeństwie produktów. Znaczenie tej ustawy było już podkreślane z tej trybuny wielokrotnie. Nie chcę więc powtarzać jeszcze raz argumentu o konieczności dostosowywania prawa polskiego do prawa Unii Europejskiej. Ten argument staje się banalny i nieprzekonywający, nie będę, zwłaszcza reprezentując Klub Parlamentarny Unii Wolności, go powtarzać. My powiemy inaczej: ustawa jest bardzo ważna i bardzo potrzebna, bo w pierwszym rzędzie chroni polskiego konsumenta, chroni jego podstawowe prawo - prawo do bezpieczeństwa.</u>
<u xml:id="u-79.2" who="#JerzyGrzegorzZając">Na naszym rynku powinny się znajdować wyłącznie bezpieczne produkty. Art. 8 tej ustawy w połączeniu z art. 4 ma znaczenie podstawowe. Brak dotychczasowej regulacji działał na niekorzyść konsumenta. Ochrona prawna w myśl dotychczasowych przepisów Kodeksu cywilnego miała zawsze ograniczony charakter. Obciążenie producenta obowiązkiem wypłacania odszkodowań za wyrządzone szkody tylko częściowo chroniło konsumenta. Główną wadą dotychczasowych rozwiązań jest fakt, że reguły odpowiedzialności cywilnej wkraczają dopiero po wyrządzeniu szkody. Co gorsza, również nie najlepszy stan naszego sądownictwa nie ułatwia ochrony konsumenta. Sprawy odszkodowawcze ciągną się czasami całe lata. Zdarzają się przy tym sytuacje unikania odpowiedzialności, np. w przypadku likwidacji firmy, która była sprawcą szkody. Konsument jest zawsze w takich procesach na pozycji słabszego. Firma, zwłaszcza duża, odpowiedzialna za wprowadzenie produktu wadliwego, korzysta z pomocy wszelkich możliwych aparatów, dobrych adwokatów, ekspertyz etc. Bezpieczeństwo konsumenta wymaga więc wprowadzenia środków o charakterze prewencyjnym. Utrzymując zasadę odpowiedzialności cywilnej za szkody wyrządzone wprowadzeniem wadliwego produktu, trzeba równocześnie dbać o to, by takowe produkty nie znajdowały się na rynku.</u>
<u xml:id="u-79.3" who="#JerzyGrzegorzZając">Można by tu mnożyć przykłady wykorzystywania swobody działań rynkowych przez producentów, których wyroby nie spełniają norm bezpieczeństwa. Można wskazać chociażby jeden sektor - obrót zabawkami dla dzieci. Jest to jedna z istotniejszych grup produktów, zważywszy na rodzaj zagrożonej grupy konsumenckiej. W krajach europejskich normy dotyczące bezpieczeństwa zabawek zostały wprowadzone już w 1988 r. Dziecko musi być chronione przed ryzykiem związanym z użytkowaniem zabawki, a stopień tego ryzyka musi uwzględniać umiejętności małych użytkowników. Normy bezpieczeństwa zabawek są ściśle przestrzegane w krajach unijnych. Czy tak można powiedzieć o polskim rynku dla dzieci? Nie. Gros rynku zostało opanowane przez zabawki importowane przede wszystkim z Chin. Większość chińskich zabawek nie spełnia nawet minimalnych standardów bezpieczeństwa. Ten przykład jest wymowny. Brak regulacji w zakresie norm bezpieczeństwa uderza w najsłabszą grupę konsumencką, nie chroni polskich konsumentów, co więcej, brak rejestru wypadków konsumenckich uniemożliwia nawet oszacowanie społecznych kosztów tego zagrożenia. Sporadycznie dowiadujemy się o wypadkach, tak jak to bywa w noc sylwestrową, kiedy to gazety rejestrują kilkaset poparzeń źle wyprodukowanymi racami i petardami w ciągu jednej nocy, lecz nie mając ich bilansu, do tej pory nie wiemy, ile kosztuje związana z tym pomoc medyczna.</u>
<u xml:id="u-79.4" who="#JerzyGrzegorzZając">Nie wiążmy jednak braku bezpieczeństwa produktów tylko z liberalizacją obrotu, bo przy wszystkich negatywnych przykładach i tak sytuacja obecna, w latach 90. jest w tym zakresie lepsza niż w czasach wcześniejszych. Można wspomnieć lata 80., gdy większość dostępnych na rynku produktów nie spełniała żadnych wymogów bezpieczeństwa; dotyczyło to np. sprowadzanych wybuchających telewizorów. Wspominam to, bo warto tę prawdę podkreślić: warunkiem dopuszczenia do obrotu rynkowego wyłącznie produktów bezpiecznych jest samo istnienie rynku. Nadmierna ingerencja państwa, próba zniszczenia rynku, tworzenie sztucznej nadwyżki popytu nad podażą - to zawsze sprzyja obniżeniu parametrów bezpieczeństwa produktów i to wszystkich grup produktów. Dopóki państwo będzie chronić barierami celnymi np. produkcję rolną, grozić nam będzie produkt niebezpieczny, jakim jest polskie mleko trzeciej lub niższej kategorii.</u>
<u xml:id="u-79.5" who="#JerzyGrzegorzZając">Odwoływałem się już do przykładu rynku zabawek dziecięcych, gdyż w pozornej trosce o bezpieczeństwo najmłodszych można barierą celną zamknąć granicę, obniżyć wszelki import i skutki tego będą jasne, bo obniży się standard bezpieczeństwa wyrobów polskich producentów, tychże zabawek, które będą naturalnie gorszej jakości. Regulacje w trosce o bezpieczeństwo produktu nie mogą być zatem sztucznym mechanizmem ochrony krajowych producentów. Nie możemy w trosce o konsumentów niszczyć mechanizmu, który w sposób naturalny najlepiej go chroni. Zasady zdrowej konkurencji na otwartym rynku są przede wszystkim barierą ochronną. Nasuwa się pytanie odnośnie do tego projektu ustawy, który został bardzo dobrze przygotowany przez Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Pytanie to zadała już moja szanowna przedmówczyni. Chodzi o art. 7. W związku z opinią Komitetu Integracji Europejskiej dotyczącą i projektu rządowego, i aktualnego projektu ustawy, niewiele zresztą zmienionego w pracach komisji, nasuwa się pytanie o to, czy ten artykuł jest zgodny z przepisami Unii Europejskiej. Kieruję je do przedstawicieli rządu, bo wypadałoby uzyskać jednoznaczną i jasną deklarację. W procesie negocjacji z Unią Europejską eksperci brukselscy twierdzili, że taki zapis jest zgodny z prawem europejskim. Jeżeli tak jest, to dlaczego zgodnie z opinią Komitetu Integracji Europejskiej nie jest on zgodny z prawem Unii? Można mieć wątpliwości, czytając ten artykuł, ponieważ dopuszcza on także pełną dowolność działania administracji w stosunku do producentów.</u>
<u xml:id="u-79.6" who="#JerzyGrzegorzZając">W imieniu Klubu Parlamentarnego Unii Wolności chciałbym odnieść się także do wniosku mniejszości. Sądzimy, że problem ogólny stanowi to, jaka instytucja kontrolna powinna sprawować nadzór nad rynkiem. W tym projekcie ustawy powierzamy nadzór nad bezpieczeństwem produktów prezesowi Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów oraz Inspekcji Handlowej. Nie wyodrębnia się w projekcie, o jakie produkty chodzi, a zatem nadzór może też dotyczyć produktów spożywczych. W tym zakresie krzyżują się kompetencje Inspekcji Handlowej z kompetencjami inspekcji sanitarnej i fitosanitarnej czy też Państwowej Inspekcji Skupu Artykułów Rolnych. Jest to jednak szerszy problem, którego, zdaniem Klubu Parlamentarnego Unii Wolności, nie należy załatwiać w tej ustawie. Konieczne jest ujednolicenie form kontroli jakości wyrobów spożywczych, czemu jednak mamy robić to w tym momencie? Nie może być tak, że producent lub importer zacznie się borykać z różnymi formami polityki prowadzonej przez sanepid, Inspekcję Handlową bądź inspekcję fitosanitarną, a może jeszcze inne, i z różnymi formami polityki dotyczącej oceny tego samego produktu. Rozstrzygnięcie zasad kontroli nad artykułami spożywczymi proponowalibyśmy odłożyć. Proponujemy nie rozstrzygać tego przy okazji tej ustawy.</u>
<u xml:id="u-79.7" who="#JerzyGrzegorzZając">W związku z tym klub parlamentarny będzie głosował przeciwko temu wnioskowi mniejszości, gdyż uważa, że jest on zbędny. Cała ustawa jest niewątpliwie bardzo ważna i bardzo potrzebna. Będziemy ją popierali w głosowaniu. Jednocześnie sądzę, że warto powiedzieć o jednej ważnej rzeczy. Ten projekt ustawy, dostarczony przez rząd, niedługo ma być uzupełniony wszystkimi rozporządzeniami. To dobry zwyczaj. Oby tak było w każdym wypadku. Dziękuję państwu uprzejmie.</u>
<u xml:id="u-79.8" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-80">
<u xml:id="u-80.0" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-80.1" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Proszę pana posła Ryszarda Smolarka o zabranie głosu w imieniu Klubu Parlamentarnego Polskiego Stronnictwa Ludowego.</u>
</div>
<div xml:id="div-81">
<u xml:id="u-81.0" who="#RyszardSmolarek">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Mam przyjemność przedstawić stanowisko klubu Polskiego Stronnictwa Ludowego do rządowego projektu ustawy o ogólnym bezpieczeństwie produktów (druk nr 1260) oraz sprawozdania Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży, Komisji Gospodarki oraz Komisji Ochrony Konkurencji i Konsumentów.</u>
<u xml:id="u-81.1" who="#RyszardSmolarek">Celem przedłożonej ustawy jest stworzenie warunków prawnych, instytucjonalnych i organizacyjnych służących temu, aby na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej w obrocie znajdowały się tylko bezpieczne produkty. Ponadto celem ustawy jest całościowe unormowanie problematyki bezpieczeństwa wyrobów. Zarówno na powstanie projektu, jak i na jego treść niewątpliwie miały wpływ starania Polski o członkostwo w Unii Europejskiej. Jednym z warunków przystąpienia Polski do tej organizacji jest przyjęcie wspólnotowego acquis communautaire. Obowiązek zbliżenia prawa polskiego do wspólnotowego wynika także z art. 69 Układu Europejskiego. O tym zaś, jakie znaczenie przywiązuje się do ochrony konsumenta w Unii Europejskiej, świadczyć może art. 153, dawniej art. 129a, traktatu o utworzeniu Wspólnoty Europejskiej. Stanowi on m.in., że Wspólnota w celu promowania interesów konsumentów i dla zapewnienia wysokiego poziomu ochrony konsumentów będzie przyczyniała się do ochrony zdrowia, bezpieczeństwa i interesów ekonomicznych konsumentów. Będzie także przyczyniać się do promowania prawa konsumentów do informacji, edukacji, samoorganizowania się w celu ochrony własnych interesów. Ponadto wymogi ochrony konsumenta powinny być uwzględnione przy określaniu i wdrażaniu innych wspólnotowych polityk i działań, a do tego w kraju obliguje nas przede wszystkim Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej.</u>
<u xml:id="u-81.2" who="#RyszardSmolarek">Wracając do samego projektu ustawy, stwierdzić należy, że ma on zapewnić implementację postanowień dyrektywy Rady 92/59/EWG w sprawie ogólnego bezpieczeństwa produktów. W związku z tym opinii o projekcie ustawy i naszego stanowiska nie da się wyrazić tylko w odniesieniu do tej dyrektywy. Proponowane rozwiązania w ustawie i wdrażanie do polskiego ustawodawstwa tej dyrektywy Rady Unii 92/59/EWG dotyczą ogólnego bezpieczeństwa produktów.</u>
<u xml:id="u-81.3" who="#RyszardSmolarek">Obowiązek wdrożenia tej dyrektywy wynika ze zobowiązań Polski jako kraju stowarzyszonego. W związku z tym treść ustawy powinna w maksymalnym stopniu odpowiadać powyższej dyrektywie. Należy stwierdzić, że projekt ustawy w obszarze dotyczącym bezpieczeństwa produktów w znacznym stopniu jest zgodny z tą dyrektywą. Występuje natomiast niezgodność w rozdziałach 3, 4 i 5 dyrektywy, ale zasady zawarte w tych rozdziałach, dotyczące obowiązków krajów członkowskich oraz działań na szczeblu wspólnoty, mogą być wdrażane wyłącznie po wejściu Polski do Unii Europejskiej.</u>
<u xml:id="u-81.4" who="#RyszardSmolarek">Projekt ustawy ma charakter prewencyjny, o czym już wspomniałem. Dotyczy to przede wszystkim wyrażonego w art. 8 obowiązku wprowadzenia do obrotu jedynie produktów bezpiecznych. Taką samą rolę spełniać będą również ustanawiane w art. 20 krajowy system informowania o produktach niebezpiecznych i krajowy system monitorowania wypadków konsumenckich.</u>
<u xml:id="u-81.5" who="#RyszardSmolarek">Regulacje zawarte w projekcie powinny wpłynąć na bezpieczeństwo nie tylko samych produktów, ale przede wszystkim konsumentów. Projekt ustawy nie daje konsumentowi żadnych roszczeń w stosunku do producenta, co zdaniem klubu Polskiego Stronnictwa Ludowego nie jest do końca rozwiązaniem optymalnym. Określone w nim kryteria oceny bezpieczeństwa produktu nie pozostają jednak bez znaczenia na ewentualne roszczenia konsumenta. Można tu wymienić następujące wątpliwości: wpływ na stwierdzenie bezprawności zachowań osoby odpowiadającej w ramach odpowiedzialności deliktowej, wpływ na ocenę, czy zachodzą wymagane przesłanki odpowiedzialności, wpływ na sytuację dowodową w procesie odszkodowawczym i wpływ na ocenę stopnia staranności profesjonalisty.</u>
<u xml:id="u-81.6" who="#RyszardSmolarek">Uchwalenie ustawy będzie nie tylko kolejnym krokiem na drodze zbliżania prawa polskiego do prawa Unii Europejskiej, ale także stanowić będzie wyraz realizacji art. 76 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, o którym wspomniałem na wstępie, a który nakłada na państwo obowiązek ochrony konsumentów.</u>
<u xml:id="u-81.7" who="#RyszardSmolarek">Projekt nie budzi większych zastrzeżeń natury prawnej. Jak już wspomniano, jego treść w dużej mierze uwarunkowana jest przepisami dyrektywy Rady 92/59/EWG.</u>
<u xml:id="u-81.8" who="#RyszardSmolarek">Mój klub ma jednak kilka uwag do tego projektu. Zdaniem posłów naszego klubu dobrze się stało, że komisje wniosły poprawkę do art. 11 ust. 1 doprecyzowującą zakres nadzoru i bezpieczeństwa nad produktami z wyłączeniem środków spożywczych, używek i substancji dodatkowych, artykułów sanitarnych i innych wyrobów mających wpływ na zdrowie człowieka, nad którymi to nadzór sprawują z mocy innych tutaj wspomnianych ustaw takie instytucje, jak - oprócz Inspekcji Handlowej - PISiPAR, sanepid, główny inspektor sanitarny kraju, służby weterynaryjnej i inne.</u>
<u xml:id="u-81.9" who="#RyszardSmolarek">To również jest zgodne z duchem projektowanych uregulowań w Unii Europejskiej, to jest z projektem wyłączenia wyżej wymienionej grupy produktów z tej dyrektywy wspólnotowej, o której wspominaliśmy.</u>
<u xml:id="u-81.10" who="#RyszardSmolarek">Druga sprawa. Na podstawie analizy omawianej dzisiaj ustawy i przewidywanego do wejścia w życie w Polsce protokółu w sprawie europejskiego porozumienia o ocenie zgodności dochodzimy w klubie Polskiego Stronnictwa Ludowego do wniosku, że na podstawie projektowanych przepisów i wyżej wymienionego porozumienia dalej będzie możliwe, że do obrotu w Polsce będą mogły być wprowadzane wyroby takie, jak maszyny i urządzenia techniczne, niespełniające do końca wymagań bezpieczeństwa i higieny pracy oraz ochrony środowiska.</u>
<u xml:id="u-81.11" who="#RyszardSmolarek">Pomimo deklaracji resortu gospodarki, że regulują to odrębne przepisy, zdaniem posłów klubu Polskiego Stronnictwa Ludowego brak jest jasnego i klarownego uregulowania i uszczelnienia kwestii dopuszczenia do obrotu maszyn i narzędzi używanych.</u>
<u xml:id="u-81.12" who="#RyszardSmolarek">W art. 3 pkt 1 pojawia się termin „przedsiębiorca”. Projekt nie podaje definicji tego pojęcia. Należy uznać, że będzie ono miało taki sam zakres znaczeniowy jak w ustawie o działalności gospodarczej (art. 2 ust. 2). Z legislacyjnego punktu widzenia nie jest to naszym zdaniem błąd istotny, uważamy jednak, że można by bardziej precyzyjne wspomnieć o tym w uzasadnieniu do projektu (jako że powszechnie znany jest raczej termin „podmiot gospodarczy”, występujący także w ustawie o działalności gospodarczej), co uklarowniłoby ten obszar wątpliwości.</u>
<u xml:id="u-81.13" who="#RyszardSmolarek">No i ostatnia sprawa. Należy zauważyć, że projekt ten nie budzi wiele wątpliwości prawnych z punktu widzenia klubu Polskiego Stronnictwa Ludowego, ale w czasie prac i przedłożenia w Sejmie nie spełniał on jednego z podstawowych wymogów formalnych określonych regulaminem Sejmu, art. 31 ust. 3a, który stanowi, że do projektów przedstawianych przez Radę Ministrów należy dołączyć projekty podstawowych aktów wykonawczych. Tymczasem w tym przypadku takich projektów do początkowych prac nie dołączono, choć w uzasadnieniu znajdowało się wielokrotnie odniesienie i odwołanie do nich.</u>
<u xml:id="u-81.14" who="#RyszardSmolarek">Pomimo tych mankamentów Klub Parlamentarny Polskiego Stronnictwa Ludowego poprze w głosowaniu ww. projekt wraz z poprawką, którą zgłosiły komisje. Dziękuję bardzo za uwagę.</u>
</div>
<div xml:id="div-82">
<u xml:id="u-82.0" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-82.1" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Były to wystąpienia w imieniu klubów.</u>
<u xml:id="u-82.2" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Proszę o zabranie głosu pana posła Marka Kaczyńskiego z Klubu Parlamentarnego Akcji Wyborczej Solidarność.</u>
</div>
<div xml:id="div-83">
<u xml:id="u-83.0" who="#MarekKaczyński">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Sprawozdanie Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży, Komisji Gospodarki oraz Komisji Ochrony Konkurencji i Konsumentów o rządowym projekcie ustawy o ogólnym bezpieczeństwie produktów, zawarte w druku nr 1613, prezentuje ustawę, która określa ogólne wymagania dotyczące bezpieczeństwa produktów, jak też zasady i tryb przeciwdziałania naruszeniom tych wymagań przez przedsiębiorców oraz organy sprawujące nadzór nad bezpieczeństwem produktów.</u>
<u xml:id="u-83.1" who="#MarekKaczyński">Co to jest produkt bezpieczny? Otóż art. 4 projektu ustawy mówi, że jest to produkt, który nie stwarza żadnego zagrożenia dla konsumentów lub stwarza znikome zagrożenie, dające się pogodzić z jego zwykłym używaniem i uwzględniające wysoki poziom wymagań dotyczących ochrony bezpieczeństwa, życia i zdrowia ludzkiego.</u>
<u xml:id="u-83.2" who="#MarekKaczyński">Chciałbym wyrazić tu pogląd, że na zwiększone niebezpieczeństwo związane z używaniem produktów narażone są zwłaszcza dzieci, i zapytać przedstawicieli rządu, czy prezentowany projekt ustawy wychodzi naprzeciw oczekiwaniom wielu rodziców, których dzieci zupełnie nieświadomie narażają się na niebezpieczeństwo czy to połknięcia drobnych elementów, czy to używania produktów wytwarzanych z substancji, które szkodzą zdrowiu, wywołują alergie skórne i inne.</u>
<u xml:id="u-83.3" who="#MarekKaczyński">Jeżeli ustanowiono szczególne przepisy dotyczące bezpieczeństwa produktu, w szczególności z zakresu kontroli technicznej, sanitarnej lub ochrony środowiska, produkt powinien odpowiadać wymaganiom określonym w tych przepisach. Tak stanowi art. 5 projektu ustawy. Natomiast jeżeli do produktu nie mają zastosowania przepisy, o których mowa w art. 5, bezpieczeństwo produktu ocenia się poprzez spełnienie wymagań zawartych w polskich normach.</u>
<u xml:id="u-83.4" who="#MarekKaczyński">W tym miejscu także warto by się zastanowić - a zarazem chcę zapytać o to przedstawicieli rządu - czy regulacje zawarte w polskich normach i odpowiednie służby są w stanie nadążyć za pojawiającą się na rynku mnogością artykułów, jak też wielorakością i różnorodnością materiałów używanych do ich produkcji. Chcę tu znowu nawiązać do tego, że niebezpieczne produkty stanowią szczególne zagrożenie dla dzieci, i zapytać, czy polskie normy w tym względzie regulują takie kwestie, o których mówił pan poseł sprawozdawca, chociażby tych słynnych jajeczek, które ładne może i smaczne, ale w środku często zawierają przedmioty niebezpieczne. Maluch może się takim przedmiotem po prostu zadławić.</u>
<u xml:id="u-83.5" who="#MarekKaczyński">Oczywiście można też mówić o obowiązkach producentów, sprzedawców czy rodziców, którzy kupują te produkty, lecz największy obowiązek, a zarazem kompetencje i zadania powinny posiadać organy sprawujące nadzór nad bezpieczeństwem produktów.</u>
<u xml:id="u-83.6" who="#MarekKaczyński">Proponowana ustawa określa tenże nadzór i w rozumieniu art. 11 organem sprawującym nadzór nad bezpieczeństwem produktów jest prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, który swoje zadania wykonuje przy pomocy Inspekcji Handlowej.</u>
<u xml:id="u-83.7" who="#MarekKaczyński">Chciałbym nawiązać do wniosku mniejszości zgłoszonego do art. 11, który proponuje, aby wyłączyć z kompetencji prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów środki spożywcze, używki i substancje dodatkowe, jak też artykuły sanitarne i inne wyroby, mające wpływ na zdrowie człowieka.</u>
<u xml:id="u-83.8" who="#MarekKaczyński">Zastanawiam się, czy jest to poprawka celowa, czy akurat produkty proponowane do wyłączenia spod nadzoru prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów nie powinny być szczególnie kontrolowane ze względu na swój charakter i przeznaczenie. Przykład - wspomniane przez pana posła sprawozdawcę jajka. Tym bardziej że ust. 3 art. 11 nie ogranicza kompetencji innych właściwych organów, wynikających z odrębnych przepisów, regulujących szczególne warunki bezpieczeństwa określonych produktów. Prosiłbym panią prezes o ustosunkowanie się do moich wątpliwości, czy są one słuszne i celowe.</u>
<u xml:id="u-83.9" who="#MarekKaczyński">Art. od 11 do 18 mówią o organach nadzoru nad bezpieczeństwem produktu oraz określają szczegółowo zakres zadań, kompetencji i sposobów działania w stosunku do przedsiębiorców, producentów i sprzedawców, wprowadzających na rynek produkty, w tym szczególnie produkty niebezpieczne.</u>
<u xml:id="u-83.10" who="#MarekKaczyński">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Projekt ustawy jest bardzo potrzebny i celowy, jak też wychodzi naprzeciw regulacjom funkcjonującym w Unii Europejskiej. Natomiast niepokoi mnie nieco art. 20, być może moje wątpliwości nie są słuszne, prosiłbym także o ustosunkowanie się przedstawicieli rządu do tej sprawy. Art. 20 mówi o tworzeniu krajowego systemu informowania o produktach niebezpiecznych, do którego zadań należałoby szybkie informowanie organów administracji rządowej i samorządowej, jak też zainteresowanych instytucji oraz konsumentów o produktach niebezpiecznych. Ust. 2 tegoż artykułu mówi zaś o tworzeniu krajowego systemu monitorowania wypadków konsumenckich, do którego zadań należałoby gromadzenie informacji.</u>
<u xml:id="u-83.11" who="#MarekKaczyński">Czy proponowane w ustawie systemy nie spowodują zwiększenia niepotrzebnej biurokracji i, co ważniejsze, czy te systemy nie będą powielały swoich kompetencji oraz kompetencji organów nadzoru, o których wcześniej mówiłem. Bardzo proszę o odpowiedzi na te pytania i wątpliwości.</u>
<u xml:id="u-83.12" who="#MarekKaczyński">Na zakończenie chcę stwierdzić, że omawiany projekt ustawy jest bardzo potrzebny i zasługuje na poparcie. Pozostaje tylko kwestia wątpliwości, które poruszałem; jeżeli jest możliwość ich wyjaśnienia, rozwiania bądź potwierdzenia, bardzo bym o to prosił. Dziękuję bardzo za uwagę.</u>
</div>
<div xml:id="div-84">
<u xml:id="u-84.0" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-84.1" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Proszę o zabranie głosu panią posłankę Elżbietę Pielę-Mielczarek z Klubu Parlamentarnego Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
</div>
<div xml:id="div-85">
<u xml:id="u-85.0" who="#ElżbietaPielaMielczarek">Dziękuję, panie marszałku.</u>
<u xml:id="u-85.1" who="#ElżbietaPielaMielczarek">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Ponieważ jesteśmy w drugim czytaniu, nie będę powtarzać uwag ogólnych, one zostały już przedłożone Wysokiej Izbie w pierwszym czytaniu i częściowo powtórzone w drugim; odniosę się do konkretnych zapisów.</u>
<u xml:id="u-85.2" who="#ElżbietaPielaMielczarek">Moją wątpliwość budzi art. 21 ust. 2, a w zasadzie jego zakończenie, które daje prerogatywy organowi celnemu do cofania produktu za granicę albo nakazuje jego zniszczenie.</u>
<u xml:id="u-85.3" who="#ElżbietaPielaMielczarek">Proszę państwa, 5 stycznia tego roku nowelizowaliśmy Kodeks celny i ustanawialiśmy procedury w Kodeksie postępowania cywilnego, sprowadzające się do realizacji zadań wynikających z art. 46 konstytucji, że o przepadku rzeczy może orzekać sąd. Przecież w art. 21 ust. 2 zniszczenie produktu to nic innego jak przepadek rzeczy. To jest fizyczne unicestwienie produktu. Mało tego, koszty zniszczenia będzie ponosił producent, bo wynika to z ust. 3. Zatem producent mocą decyzji organu celnego będzie pozbawiony fizycznie produktu, który ulegnie zniszczeniu, i jeszcze za to zapłaci. Mam poważne wątpliwości, czy nie jest to nasze przeoczenie i czy nie należałoby tutaj zgodnie z Kodeksem celnym odstąpić od koncepcji decyzji organu celnego w tej sprawie na rzecz orzeczenia sądu, bo tak ustaliliśmy już dwa tygodnie wcześniej. W tej sprawie składam stosowną poprawkę, ponieważ art. 26 dotyczący orzeczenia przepadku jest artykułem, który wyczerpuje tę sprawę.</u>
<u xml:id="u-85.4" who="#ElżbietaPielaMielczarek">Chciałabym jeszcze wrócić do wniosku mniejszości, który wywołał kontrowersje - były i słowa poparcia, i dezaprobaty zarówno ze strony posłów z klubu AWS, jak i naszego klubu. A zatem trzeba stwierdzić, że linia podziału przebiega tutaj ponad klubami, co świadczy o tym, że posłowie przystąpili do merytorycznej pracy nad tą ustawą, nie kierując się jakimiś ideologiami.</u>
<u xml:id="u-85.5" who="#ElżbietaPielaMielczarek">Proszę państwa, jestem zdecydowanym przeciwnikiem tego wniosku mniejszości. Według mnie ten wniosek mniejszości osłabia pozycję konsumenta. Osłabia ją w tym względzie, że po prostu organ nadzorujący jest tutaj rozdrobniony, podzielony na dwa, ewentualnie trzy urzędy. Przyjęliśmy logiczną według mnie zasadę: jeden urząd nadzoru nad bezpieczeństwem produktów. Jeżeli zdecydujemy się na kilka urzędów, to z takiego nadzoru mało co wyjdzie. Nie możemy się również sugerować tym, co powiedziała kilka minut temu pani poseł Sikorska-Trela - że toczą się jakieś prace w jakiejś komisji i jakiś kierunek jest nadany tym pracom. Co do zdarzeń przyszłych i niepewnych, nie możemy dzisiaj wyrokować. Zatem w imieniu własnym stwierdzam, że wniosek mniejszości u mnie nie znajdzie poparcia. Składam również stosowną poprawkę do art. 21. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-85.6" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-86">
<u xml:id="u-86.0" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Dziękuję pani poseł.</u>
<u xml:id="u-86.1" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Proszę o zabranie głosu pana posła Romana Giedrojcia z Klubu Parlamentarnego Akcji Wyborczej Solidarność.</u>
<u xml:id="u-86.2" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Pomału, panie pośle, bezpieczniej.</u>
</div>
<div xml:id="div-87">
<u xml:id="u-87.0" who="#RomanGiedrojć">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Nie negując pozytywnych rozwiązań zawartych w projekcie ustawy o ogólnym bezpieczeństwie produktów, chciałbym wnieść kilka uwag dotyczących prowadzenia kontroli bezpieczeństwa zdrowotnego żywności.</u>
<u xml:id="u-87.1" who="#RomanGiedrojć">W uzasadnieniu złożonego przez premiera wniosku o przyjęcie i uchwalenie przez Sejm dołączonego projektu ustawy o ogólnym bezpieczeństwie produktów wskazuje się na konsekwencje w implementacji prawa Unii Europejskiej w obszarach: ochrona konsumentów i zdrowia oraz swobodny przepływ towarów, objętych przeglądami legislacji, które odbyły się w Brukseli odpowiednio 30 czerwca 1998 r. oraz w dniach 1–9 wrzesień 1998 r. Nie negując faktu, że celem ustawy jest stworzenie warunków prawnych i instytucjonalnych służących temu, aby na terenie Rzeczypospolitej Polskiej w obrocie znajdowały się tylko bezpieczne produkty, oceniane i kontrolowane przez powołane lub już istniejące specjalne służby, nie można przejść do porządku nad zgłoszonym przez panią poseł Ewę Sikorską-Trela do projektu wnioskiem mniejszości znajdującym również swoje oparcie w ustawodawstwie unijnym. Chodzi tu generalnie o wyłączenie z przyjętej w projekcie ustawy definicji produktu artykułów żywności i używek oraz wyraźne określenie służb powołanych do kontroli jakości zdrowotnej tych artykułów. Z niżej przedstawionych względów wniosek ten nie tylko winien być przyjęty, ale w konsekwencji rozszerzony przez zmianę i innych zapisów projektu ustawy.</u>
<u xml:id="u-87.2" who="#RomanGiedrojć">Prawodawstwo ramowe stanowiące obecnie podstawę prawa żywnościowego w Unii ustala jednocześnie urzędową kontrolę żywności wykonywaną przez inne instytucje i służby niż służby działające w ochronie interesów konsumentów innych towarów i usług. Kraje członkowskie stosują różne metody urzędowej kontroli żywności, na przykład może być ona prowadzona przez władze centralne lub lokalne. Niemniej jednak dyrektywa Rady 89/397/EEC z 14 lipca 1989 r. dotycząca urzędowej kontroli żywności wyraźnie wyodrębnia ten rodzaj kontroli i przypisuje ją wyspecjalizowanym służbom i pracownikom. Zgodnie z dyrektywą dodatkową Rady 93/99/EEC z 29 października 1993 r. kontrolę bezpieczeństwa zdrowotnego żywności winna wykonywać odpowiednia liczba wykształconej i doświadczonej kadry, szczególnie w takich dziedzinach jak chemia, chemia spożywcza, mikrobiologia żywności, medycyna, weterynaria i prawo. Tak przygotowaną i wykształconą kadrę posiada obecnie m.in. Inspekcja Sanitarna prowadząca zdrowotną kontrolę środków spożywczych, używek oraz przedmiotów użytku na etapie produkcji, magazynowania i obrotu od ponad 40 lat.</u>
<u xml:id="u-87.3" who="#RomanGiedrojć">Ustalając zatem zakres przedmiotowy ustawy o ogólnym bezpieczeństwie produktów oraz wskazując na podmioty, które posiadają wynikające z tej ustawy umocowania prawne do podejmowania określonych czynności kontrolnych, należy dokonać bardziej wyraźnego rozdziału kompetencji. Nie tylko przez przyjęcie wniosku mniejszości, o którym mówiłem wyżej, ale także zmianę innych zapisów przedłożonego projektu rządowego. W tym celu proponuję zmianę art. 2 projektu ustawy o ogólnym bezpieczeństwie produktów przez przyjęcie następującego zapisu: Ustawa nie dotyczy bezpieczeństwa zdrowotnego artykułów żywności, używek, substancji dodatkowych, artykułów sanitarnych pozostających w nadzorze Inspekcji Sanitarnej.</u>
<u xml:id="u-87.4" who="#RomanGiedrojć">Z ustawowej definicji produktu zawartej w art. 3 pkt 1 projektu ustawy o ogólnym bezpieczeństwie produktu wyłączyć wyraźnie artykuły żywności, używki substancje dodatkowe i artykuły sanitarne wprowadzając zapis: Użyte w ustawie określenia oznaczają: 1) produkt - dostarczoną przez przedsiębiorcę, zarówno odpłatnie jak i nieodpłatnie, rzecz ruchomą, z wyjątkiem artykułów żywności, używek, substancji dodatkowych i artykułów sanitarnych - przeznaczoną dla konsumentów lub która może być przez nich użyta; produktem jest zarówno rzecz nowa jak używana lub naprawiana bądź regenerowana, a także energia; w rozumieniu ustawy produktem nie są jednak rzeczy używane wprowadzone na rynek jako antyki albo jako rzeczy wymagające naprawy lub remontu przed użyciem, jeżeli dostarczający powiadomił konsumenta o właściwościach tych rzeczy.</u>
<u xml:id="u-87.5" who="#RomanGiedrojć">Zmiany w art. 2 i 3 projektu ustawy o ogólnym bezpieczeństwie produktów winny skutkować innym zapisem art. 11 ust. 1 oraz art. 20 ust. 2. Proponuję następujące ich brzmienie: art. 11 ust. 1. „Organem sprawującym nadzór nad bezpieczeństwem produktów jest, z wyłączeniem środków spożywczych, używek, substancji dodatkowych i artykułów sanitarnych - prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, zwany dalej „organem nadzoru”, który wykonuje swoje zadania przy pomocy Inspekcji Handlowej”.</u>
<u xml:id="u-87.6" who="#RomanGiedrojć">„Art. 20 ust. 2. W celu zapobiegania powstawaniu zagrożeń tworzy się krajowy system monitorowania wypadków konsumenckich (KSMWK), do którego zadań należy gromadzenie informacji, w tym danych o stanie zdrowia - z wyjątkiem dochodzeń epidemiologicznych prowadzonych przez Inspekcję Sanitarną, a związanych z zachorowaniami spowodowanymi konsumpcją środków spożywczych o niewłaściwej jakości zdrowotnej”.</u>
<u xml:id="u-87.7" who="#RomanGiedrojć">Konsekwencją pozostawienia służbom sanitarnym oceny zdrowotnej jakości środków spożywczych i używek oraz podejmowania decyzji co do zezwolenia na ich wprowadzenie do obrotu krajowego winna być zmiana art. 21 projektu ustawy o ogólnym bezpieczeństwie produktu. W tym celu proponuję rozszerzenie art. 21 o ust. 5 w następującym brzmieniu:</u>
<u xml:id="u-87.8" who="#RomanGiedrojć">„Art. 21 ust. 5. Decyzje w sprawie dopuszczenia do obrotu w kraju sprowadzonych z zagranicy środków spożywczych, używek, substancji dodatkowych i artykułów sanitarnych podejmują właściwi wojewódzcy inspektorzy sanitarni”.</u>
<u xml:id="u-87.9" who="#RomanGiedrojć">W końcowym uzasadnieniu proponowanych zmian projektu ustawy o ogólnym bezpieczeństwie produktów poza przytoczonymi już wcześnie argumentami, związanymi z koniecznością przyjęcia rozwiązań istniejących w krajach unijnych, podkreślić należy, że pozostawienie status quo w nadzorze nad żywnością, używkami i przedmiotami użytku nie będzie wymagało dodatkowych nakładów finansowych związanych ze specjalistycznym szkoleniem kadry, tworzeniem nowego zaplecza laboratoryjnego, z procesem akredytacji tych laboratoriów włącznie.</u>
<u xml:id="u-87.10" who="#RomanGiedrojć">Wobec powyższego ufam, iż przedłożone poprawki znajdą zrozumienie Wysokiej Izby i zostaną wprowadzone do omawianej ustawy. Dziękuję uprzejmie za uwagę.</u>
</div>
<div xml:id="div-88">
<u xml:id="u-88.0" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-88.1" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Proszę o zabranie głosu pana posła Bogumiła Andrzeja Borowskiego z Klubu Parlamentarnego SLD.</u>
</div>
<div xml:id="div-89">
<u xml:id="u-89.0" who="#BogumiłAndrzejBorowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Zabierając głos w debacie nad sprawozdaniem Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży, Komisji Gospodarki oraz Komisji Ochrony Konkurencji i Konsumentów o rządowym projekcie ustawy o ogólnym bezpieczeństwie produktów (druk sejmowy nr 1613), pozwolę sobie nawiązać do mego wystąpienia na 57 posiedzeniu Sejmu w dniu 9 września 1999 r. w ramach pierwszego czytania omawianego projektu ustawy, które niemal w całości poświęciłem omawianiu zgodności tego przedłożenia z zakładaną realizacją priorytetu 3.6.2.1 „Narodowego programu przygotowania do członkostwa w Unii Europejskiej” o nazwie własnej „Umacnianie pozycji konsumentów i zwiększenie skuteczności kontroli przestrzegania ich praw”, przyjętego przez Radę Ministrów jako cały pakiet w dniu 4 maja 1999 r.</u>
<u xml:id="u-89.1" who="#BogumiłAndrzejBorowski">Spośród wielu wymienionych podówczas uwag i wniosków dwie dalej wymagają przedłożenia w drugim czytaniu, a mianowicie:</u>
<u xml:id="u-89.2" who="#BogumiłAndrzejBorowski">Po pierwsze, zakłada się, iż projektowana ustawa nie będzie dotyczyła jakichkolwiek kwestii związanych z bezpieczeństwem produktów podlegających szczegółowym uregulowaniom. A jednak tutaj przytoczę art. 7 projektu ustawy: „Spełnienie przez produkt wymagań określonych w art. 5 i 6 nie wyłącza możliwości stosowania środków, o których mowa w art. 14–16, jeżeli produkt stanowi zagrożenie dla konsumentów”. Artykuł ten będzie miał wówczas zastosowanie o charakterze restrykcyjnym w odniesieniu do produktów, co do których nadzór nad bezpieczeństwem podlega wspomnianym szczegółowym uregulowaniom. Powoduje to już tu wspomnianą niezgodność z prawem Unii Europejskiej, zresztą podniesioną też przeze mnie w pierwszym czytaniu, co - jak tu też wspomniano - potwierdza pkt 8 opinii Komitetu Integracji Europejskiej z dnia 13 grudnia 1999 r., sporządzonej właśnie w odniesieniu do projektu ustawy.</u>
<u xml:id="u-89.3" who="#BogumiłAndrzejBorowski">I tu można się zastanowić, czy jest to zagadnienie wyłącznie retoryczne, jak to starano się tu dzisiaj zinterpretować, czy też nie, dotyczy bowiem ustalenia, czy produkty, których właściwości znane są w zakresie szkodliwości dla zdrowia, czy też w specyficznych warunkach są niebezpieczne dla użytkujących, na przykład w określonych temperaturach czy przy określonym stopniu zużycia, będą objęte odrębnymi rygorystycznymi wspólnymi przepisami dla krajów Unii Europejskiej, czy też przez domniemanie ich właściwości bezpiecznych będą objęte uregulowaniami ogólnymi. Pozwolę sobie jednak przytoczyć art. 4, który określa, co to jest ten produkt bezpieczny: „Produktem bezpiecznym jest produkt, który w zwykłych lub innych, dających się rozsądnie przewidzieć, warunkach jego używania, włączając czas korzystania z produktów, nie stwarza żadnego zagrożenia dla konsumentów lub stwarza znikome zagrożenie, dające się pogodzić ze zwykłym używaniem i uwzględniające wysoki poziom wymagań dotyczących ochrony bezpieczeństwa, życia i zdrowia ludzkiego”.</u>
<u xml:id="u-89.4" who="#BogumiłAndrzejBorowski">Pozwolę sobie też przytoczyć fragment art. 15, który ma jak gdyby na zasadach ogólnych wykluczyć ten produkt z użytkowania:</u>
<u xml:id="u-89.5" who="#BogumiłAndrzejBorowski">„1. Jeżeli produkt wprowadzony do obrotu nie spełnia wymagań bezpieczeństwa określonych w art. 4, organ nadzoru może:</u>
<u xml:id="u-89.6" who="#BogumiłAndrzejBorowski">1) zażądać od producenta informacji o zagrożeniach związanych z produktem oraz informacji dotyczącej środków ostrożności niezbędnych do odwrócenia grożącego niebezpieczeństwa,</u>
<u xml:id="u-89.7" who="#BogumiłAndrzejBorowski">2) zobowiązać producenta do poddania produktu badaniu we właściwym akredytowanym laboratorium, określając przedmiot i termin przeprowadzenia badania; w przypadku stwierdzenia, że produkt nie spełnia wymagań bezpieczeństwa, koszty badań ponosi producent,</u>
<u xml:id="u-89.8" who="#BogumiłAndrzejBorowski">3) nakazać producentowi podanie odpowiednich zaostrzeń, odpowiednich ostrzeżeń do publicznej wiadomości w określony sposób,</u>
<u xml:id="u-89.9" who="#BogumiłAndrzejBorowski">4) określić szczegółowe obowiązki producenta dotyczące udzielania konsumentom odpowiednich informacji o produkcie,</u>
<u xml:id="u-89.10" who="#BogumiłAndrzejBorowski">5) nakazać producentowi zapewnienie zgodności produktu z wymaganiami bezpieczeństwa,</u>
<u xml:id="u-89.11" who="#BogumiłAndrzejBorowski">6) nakazać producentowi wycofanie produktu z obrotu lub podjęcie działań zmierzających do odkupienia produktu od osób, które faktycznie nim władają,</u>
<u xml:id="u-89.12" who="#BogumiłAndrzejBorowski">7) nakazać producentowi zniszczenie produktu, gdy stanowi to jedyny środek zapewniający usunięcie niebezpieczeństwa.</u>
<u xml:id="u-89.13" who="#BogumiłAndrzejBorowski">2. Środki przewidziane w ust. 1 mogą być stosowane odpowiednio wobec sprzedawcy”.</u>
<u xml:id="u-89.14" who="#BogumiłAndrzejBorowski">I teraz powstaje jedno pytanie, które zadaję jako członek Komisji Integracji Europejskiej. Pozwolę sobie, w cudzysłowie, powiedzieć: po co wyważać otwarte drzwi, jeżeli konkretnie obrót pewnymi produktami niebezpiecznymi został uregulowany przez szereg krajów Unii Europejskiej, co do których to uregulowań ja jako członek Komisji Integracji Europejskiej muszę mieć świadomość, to po co ponownie rozpatrywać badania, usuwanie, gdy po prostu te sprawy są uregulowane i po co w takim razie tak usilnie walczyć z właściwą i słuszną opinią Komitetu Integracji Europejskiej? To było po pierwsze.</u>
<u xml:id="u-89.15" who="#BogumiłAndrzejBorowski">Po drugie, we wspomnianym priorytecie 3.6.2.1, przyjętym przez Radę Ministrów, przy omawianym sposobie realizacji uznano za konieczne następujące zmiany instytucjonalne, i tu pozwolę sobie je zacytować:</u>
<u xml:id="u-89.16" who="#BogumiłAndrzejBorowski">- budowa infrastruktury instytucjonalnej systemu dochodzenia roszczeń konsumenckich przez wprowadzenie sądów polubownych jako organu przedsądowego do spraw rozstrzygania sporów między konsumentami i przedsiębiorcami, działających przy Inspekcji Handlowej;</u>
<u xml:id="u-89.17" who="#BogumiłAndrzejBorowski">- wprowadzenie zmian w strukturze sądownictwa powszechnego, polegających na utworzeniu jeszcze jednego szczebla sądów do rozpatrywania prostych spraw cywilnych i karnych, w tym sporów konsumenckich oraz procedur pozasądowych;</u>
<u xml:id="u-89.18" who="#BogumiłAndrzejBorowski">- wzmocnienie kompetencji i potencjału Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów na drodze zmian ustawowych i przez zwiększenie zasilania budżetowego;</u>
<u xml:id="u-89.19" who="#BogumiłAndrzejBorowski">- wspieranie rozwoju niezależnych organizacji konsumenckich, co wymaga opracowania przejrzystych regulacji prawnych dotyczących zasad ich finansowania i współpracy z organami administracji rządowej.</u>
<u xml:id="u-89.20" who="#BogumiłAndrzejBorowski">To przewidziano w narodowym programie przygotowania Polski do członkostwa, który przedłożono Wysokiej Izbie.</u>
<u xml:id="u-89.21" who="#BogumiłAndrzejBorowski">Szanowne Panie i Panowie Posłowie! Jeżeli zatem nie chcemy tworzyć aktów prawnych jedynie dla ich bytu w systemie prawnym, to przy tego typu właśnie projektach ustaw, jak dziś omawiany, powinny być określone warunki ich wdrożenia, wprowadzenia w życie, a szczególnie sposoby wprowadzania zmian instytucjonalnych, chociażby w uzasadnieniu do ustawy. Takiego uzasadnienia, z przykrością stwierdzam, nie dostrzegam przy przedłożonym nam druku nr 1613. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-90">
<u xml:id="u-90.0" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-90.1" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Panie pośle, pan jest zapisany do zadania pytania, tak? Wobec tego proszę zadać pytanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-91">
<u xml:id="u-91.0" who="#BogumiłAndrzejBorowski">Chciałbym zapytać panią prezes, czy w projekcie budżetu, który będzie rozpatrywany przez Wysoką Izbę, po powrocie z Senatu, w pełni zapewniono zaspokojenie potrzeb urzędu pani, zarówno jeśli chodzi o etaty, jak i o pieniądze na realizację zadań, między innymi wynikających z tej ustawy, tak jak to uchwaliła Rada Ministrów w narodowym programie przygotowania do członkostwa i przedłożyła Wysokiej Izbie pod obrady. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-92">
<u xml:id="u-92.0" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Dziękuję, panie pośle.</u>
<u xml:id="u-92.1" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">W ten sposób uprościliśmy sobie troszkę.</u>
<u xml:id="u-92.2" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Proszę o zabranie głosu pana posła Bogdana Lewandowskiego z klubu SLD.</u>
</div>
<div xml:id="div-93">
<u xml:id="u-93.0" who="#BogdanLewandowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Projekt ustawy, który jest przedmiotem debaty, zasługuje z całą pewnością na poparcie. Dotyczy bowiem kwestii niezwykle istotnych; wiążą się one z transformacją społeczno-gospodarczą, ze zjawiskiem coraz bardziej konsumpcyjnego charakteru społeczeństwa, w związku z czym sprzedawane towary muszą być poddane pewnej reglamentacji. Można powiedzieć, że w tej debacie niemal wszystko zostało powiedziane. Wiele interesujących kwestii podniósł w ostatnim wystąpieniu pan Bogumił Borowski - nie tylko poseł, ale również radny miasta stołecznego Warszawy.</u>
<u xml:id="u-93.1" who="#BogdanLewandowski">Natomiast ja chciałbym skoncentrować się na dwóch kwestiach. Problemem jest nie tylko kwalifikacja pod względem bezpieczeństwa produktów, które wejdą do obrotu już w momencie obowiązywania ustawy, ale także istotna kwestia, co zrobić z produktami, które obecnie są na rynku, a nie będą spełniać wymogów, które przyjmie ustawa. Jest to problem niezwykle istotny dla różnego rodzaju przedsiębiorstw produkcyjnych, a także dla jednostek handlowych, bo ma to określone konsekwencje dla ich bytu ekonomicznego. Chciałbym, żeby przedstawiciel rządu wypowiedział się, jakie są intencje rządu co do kwalifikacji tych produktów, które obecnie znajdują się na rynku, a nie będą spełniały wymogów określonych w tej ustawie.</u>
<u xml:id="u-93.2" who="#BogdanLewandowski">Jeszcze jedna kwestia wywołuje wątpliwości, a mianowicie pewne postanowienia zapisane w art. 15. Otóż mamy w tym artykule sformułowanie, że organ nadzoru może zażądać od producenta informacji o zagrożeniach związanych z produktem oraz informacji dotyczących środków ostrożności niezbędnych do odwrócenia grożącego niebezpieczeństwa.</u>
<u xml:id="u-93.3" who="#BogdanLewandowski">Otóż to pojęcie informacji jest niezwykle pojemne. Wydaje się, że trzeba byłoby precyzyjniej określić, jaka ma to być informacja. Czy ustna, pisemna, czy też wystarczą nośniki elektroniczne? Jaki ona ma mieć charakter? Obawiam się bowiem, że w przypadku takiego zapisu mogą powstać sytuacje, w których dany producent może być po prostu nękany. To nie jest wystarczająca informacja. Powinniśmy jednak przyjąć pewne regulacje, które jednoznacznie pozwolą nam określić na użytek ustawy, co rozumiemy przez informację.</u>
<u xml:id="u-93.4" who="#BogdanLewandowski">Druga kwestia dotyczy także tego artykułu ust. 2 - zobowiązać producenta do poddania produktu badaniu we właściwym akredytowanym laboratorium. Prosiłbym o wyjaśnienie, co rząd rozumie przez to pojęcie „właściwe akredytowane laboratorium”, bo to także może mieć określone konsekwencje ekonomiczne dla danego producenta. Dziękuję za uwagę.</u>
</div>
<div xml:id="div-94">
<u xml:id="u-94.0" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-94.1" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Lista posłów zapisanych do głosu została wyczerpana.</u>
<u xml:id="u-94.2" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Pan poseł Andrzej Słomski chce zadać pytanie. Proszę bardzo, panie pośle.</u>
</div>
<div xml:id="div-95">
<u xml:id="u-95.0" who="#AndrzejSłomski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Szanowna Pani Prezes! Chciałbym zadać trzy pytania. W myśl art. 20 rządowego projektu ustawy o ogólnym bezpieczeństwie produktów tworzy się bardzo ważne w moim przekonaniu systemy - krajowy system informowania o produktach niebezpiecznych i krajowy system monitorowania wypadków konsumenckich. Chciałbym w związku z tym - ciągle podkreślając, jak bardzo ważne dla konsumentów są te systemy - zapytać: Kiedy zdaniem państwa zaczną funkcjonować oba te systemy? Na kiedy to jest zaplanowane? Czy koszty ich funkcjonowania uwzględnione są w budżecie na 2000 r., czyli na bieżący rok?</u>
<u xml:id="u-95.1" who="#AndrzejSłomski">Kolejne pytanie chciałbym skierować do pani prezes, a także do pana posła sprawozdawcy. Otóż szczegółowe zasady działania obu wspomnianych systemów mają być określone w rozporządzeniach Rady Ministrów. I tutaj mam pewien dylemat: Czy nie byłoby lepiej, gdyby zasady działania krajowego systemu informowania o produktach niebezpiecznych i krajowego systemu monitorowania wypadków konsumenckich były regulowane ustawowo? Chciałbym poznać pogląd państwa na ten temat.</u>
<u xml:id="u-95.2" who="#AndrzejSłomski">I ostatnie pytanie. W kontekście wspomnianego dziś wniosku mniejszości pragnę wprost zapytać panią prezes o to, jakie jest stanowisko rządu wobec budzącego kontrowersje wniosku - i w trakcie prac komisji, i dziś podczas debaty plenarnej. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-96">
<u xml:id="u-96.0" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-96.1" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Proszę o zabranie głosu panią wiceprezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów Elżbietę Ostrowską.</u>
</div>
<div xml:id="div-97">
<u xml:id="u-97.0" who="#ElżbietaOstrowska">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Ustawa o ogólnym bezpieczeństwie produktów, a dokładnie projekt tej ustawy, jest fundamentem całego systemu nadzoru nad bezpieczeństwem rynku. Wraz z innymi regulacjami, które znajdują się w końcowej fazie prac sejmowych, mianowicie ustawą o niektórych uprawnieniach konsumentów i odpowiedzialności za produkt wadliwy oraz ustawą o ocenie zgodności, ustawa ta tworzy podstawy prawne ochrony interesów zdrowotnych i ekonomicznych konsumentów, i te podstawy są zgodne ze standardami unijnymi. Jest to poza tym regulacja całkowicie nowa na gruncie polskim, stąd też zrozumiałe są pytania i wątpliwości Wysokiej Izby dotyczące jej praktycznego zastosowania. Wątpliwości te sprowadzają się głównie do możliwości wykorzystania instrumentów wynikających z ustawy do produktów objętych innymi, szczegółowymi przepisami, a także do ewentualności wystąpienia krzyżowania się kompetencji inspekcji i innych organów nadzoru rynku.</u>
<u xml:id="u-97.1" who="#ElżbietaOstrowska">Muszę powiedzieć tak: dyrektywa o ogólnym bezpieczeństwie produktu, odpowiadające tej dyrektywie regulacje krajów wspólnotowych, a także przedkładany przez nas projekt mają generalnie charakter ustawy horyzontalnej, tzn. takiej, która daje możliwość zastosowania wynikających z niej przepisów do wszystkich produktów niebezpiecznych, o ile pojawią się one na rynku. Ustawa ta nie jest nadrzędna i nie ingeruje w przepisy regulujące szczególne warunki bezpieczeństwa innych towarów, w tym przede wszystkim żywności i kosmetyków. Tworzy natomiast sytuację, w której można stosować jej instrumenty i zapisy, o ile produkt, mimo spełniania tamtych przepisów, stwarza zagrożenie dla konsumentów. Taka sytuacja, w praktyce wcale nierzadka, występuje najczęściej wówczas, kiedy dochodzi do pewnego styku produktu żywnościowego i nieżywnościowego. Jeden z przykładów podawał już pan poseł sprawozdawca, pan poseł Smirnow. Bardzo często połączenie produktu żywnościowego z nieżywnościowym, co często jest spotykane w ramach akcji promocyjnych czy reklamowych, prowadzi do sytuacji, że produkt jako całość stwarza zagrożenie dla konsumenta. Proszę państwa, przed paroma dniami również nasza prasa donosiła o tym, że w ramach akcji promocyjnej w sieci Burger Kingu do hamburgerów dołączano małe plastykowe zabawki, 3-letnie dziecko zadławiło się śmiertelnie taką właśnie zabawką, którą połknęło w trakcie spożywania hamburgera.</u>
<u xml:id="u-97.2" who="#ElżbietaOstrowska">Otóż to są właśnie takie sytuacje, uniknięciu których ma służyć ustawa o ogólnym bezpieczeństwie produktów, tzn. ma ona interweniować tam, gdzie zawodzą inne przepisy, inne regulacje, gdzie okazują się one niewystarczające. A zatem nie zastępujemy tą ustawą przepisów szczególnych dotyczących np. ogólnych wymogów bezpieczeństwa żywności czy też kosmetyków, nie zastępujemy tą ustawą kompetencji służb, które na straży tamtych przepisów stoją. Natomiast na gruncie tej ustawy możemy podjąć interwencje wówczas, kiedy tamte przepisy zawodzą, a mimo to produkt w sposób realny stwarza zagrożenie dla konsumenta.</u>
<u xml:id="u-97.3" who="#ElżbietaOstrowska">Muszę powiedzieć, że na tym tle wniosek mniejszości w mojej ocenie jest wnioskiem niesłychanie osłabiającym funkcje ochronne tej ustawy i obniżającym jej skuteczność z punktu widzenia strażnika interesów zdrowotnych konsumentów. Wyłączenie produktów, tak jak zostało to sformułowane: żywności, używek, artykułów sanitarnych i innych mających wpływ na zdrowie człowieka, oznacza tak naprawdę wyłączenie wszystkich produktów, ponieważ na zdrowie człowieka wpływają artykuły tekstylne, które nosimy, na zdrowie człowieka wpływają petardy, o których tutaj była mowa, powodujące liczne wypadki i okaleczenia.</u>
<u xml:id="u-97.4" who="#ElżbietaOstrowska">Czyli przyjęcie wniosku mniejszości w tej formule, zgodnie z takim zapisem, oznaczałoby po prostu zawężenie ustawy do bardzo niewielkiego kręgu produktów z pozostawieniem tych obszarów nieregulowanych prawem, a więc obszarów, w których może powstać, i w rzeczywistości realnie powstaje, zagrożenie życia i zdrowia konsumentów.</u>
<u xml:id="u-97.5" who="#ElżbietaOstrowska">Chciałam również odnieść się do uwagi zgłoszonej przez Urząd Komitetu Integracji Europejskiej. Chciałabym przede wszystkim powiedzieć, że komitet ocenił pozytywnie tę ustawę, jako zgodną z prawem europejskim, jako niesłychanie ważną z punktu widzenia harmonizacji naszego prawa. Jedyna uwaga dotyczy właśnie zapisu art. 7, przy czym pozostając z całym szacunkiem dla opinii UKIE, wydaje mi się, że polega ona jednak na pewnym niezrozumieniu intencji. Fakt, iż w art. 2 twierdzimy, że ustawa o ogólnym bezpieczeństwie produktów nie narusza innych przepisów, nie oznacza, że nie mogą być stosowane inne przepisy tej ustawy do innych produktów. Jest to właśnie ten przypadek, o którym mówiłam. Jeśli istnieją odrębne przepisy, produkt musi odpowiadać tym przepisom, natomiast jeśli mimo spełnienia warunków wynikających z tych przepisów okazuje się niebezpieczny - właśnie chociażby z uwagi na ten styk z produktem nieżywnościowym - wówczas można do niego stosować te procedury, które wynikają z ustawy o ogólnym bezpieczeństwie produktów.</u>
<u xml:id="u-97.6" who="#ElżbietaOstrowska">W wypowiedziach panów posłów, poza wnioskami ogólnymi, padło wiele konkretnych pytań, na które chcę odpowiedzieć. Odpowiedzi będą w dużej mierze nawiązywały również do tej generalnej filozofii funkcjonowania ustawy, którą przedstawiłam. Zacznę może od pytania pana posła Borowskiego z SLD. Przede wszystkim chciałabym powiedzieć, że te wszystkie zadania, które przewidywał narodowy program przygotowania do członkostwa, związane ze zwiększaniem dostępu konsumentów do wymiaru sprawiedliwości, tworzeniem infrastruktury instytucjonalnej służącej ochronie konsumenta, są realizowane. Pozwolę sobie przypomnieć, o czym zresztą miałam niedawno okazję mówić na tej sali, że od stycznia 1999 r. funkcjonowanie polubownych sądów konsumenckich jest ustawowym zadaniem Inspekcji Handlowej, a zatem ranga tej instytucji sądowej i warunki jej funkcjonowania zostały zagwarantowane ustawą. Również w Sejmie znajduje się projekt ustawy przewidującej specjalny uproszczony tryb dochodzenia drobnych spraw obywatelskich, w tym również spraw konsumenckich, a więc odpowiadający jednemu z celów zawartych w programie.</u>
<u xml:id="u-97.7" who="#ElżbietaOstrowska">I wreszcie czy zabezpieczone są potrzeby urzędu związane z tymi nowymi zadaniami powstającymi na gruncie ustawy o ogólnym bezpieczeństwie produktów. W budżecie na rok 2000 nie, ale też sądzę, że nie ma takiej potrzeby. Zwracam uwagę, iż ustawa ta przewiduje stosunkowo długi okres vacatio legis - 6-miesięczny. Ten okres został pomyślany jako okres dostosowywania się przedsiębiorców do nowych wymogów wynikających z tej regulacji, a z drugiej strony również jako okres dostosowywania infrastruktury. Biorąc pod uwagę moment, w którym jesteśmy, i przewidywany możliwy termin uchwalenia tej ustawy, wydaje się, że realnie nie zafunkcjonuje ona wcześniej niż z początkiem roku 2001, a wtedy, spodziewamy się, budżet będzie przewidywał dodatkowe etaty i środki dla urzędu jako projektowanego w ustawie organu nadzoru nad ogólnym bezpieczeństwem rynku.</u>
<u xml:id="u-97.8" who="#ElżbietaOstrowska">Były pytania dotyczące działania krajowego systemu informowania o produktach niebezpiecznych, a także krajowego systemu monitorowania wypadków konsumenckich - kiedy one zaczną funkcjonować. Otóż najprostsza odpowiedź brzmi: wtedy, gdy ustawa wejdzie w życie, a zatem kiedy będą mogły również być wydane akty wykonawcze, które się z nią wiążą. Chcielibyśmy, aby nastąpiło to możliwie szybko. Nie czekając na ten formalny moment, prowadzimy w urzędzie przygotowania związane z utworzeniem tego systemu. Chcę powiedzieć, że od ubiegłego roku Polska uczestniczy jako obserwator w tzw. systemie RAPEX. Jest to system wymiany informacji o niebezpiecznych produktach. W ramach krajów kandydujących do Unii Europejskiej RAPEX jak gdyby wiąże się z mniejszymi wymaganiami i uczestnictwo nasze w tym programie ma przede wszystkim na celu przygotowanie nas do pełnienia tych funkcji, które wynikną z ustawy, a które w przyszłości będą również wiązały się z naszym uczestnictwem w ogólnoeuropejskim systemie informowania o produktach niebezpiecznych. Spodziewamy się, że ten system będzie pełnił przede wszystkim funkcje profilaktyczne, funkcje prewencyjne i że nie tylko będzie zapobiegał obiegowi produktów niebezpiecznych, ale również - czy przede wszystkim - przeciwdziałał ich przedostawaniu się do obrotu.</u>
<u xml:id="u-97.9" who="#ElżbietaOstrowska">Czy zasady regulowania tych systemów powinny być zawarte w ustawie. Stanowisko gremiów prawniczych, z którymi to konsultowaliśmy, było takie, iż materia jest na tyle szczegółowa, że wystarczy akt rangi rozporządzenia. Wydaje się, że jest to również o tyle istotne, iż można sobie wyobrazić, że po kilkumiesięcznym okresie funkcjonowania systemu mogą być potrzebne pewne zmiany organizacyjne czy też inne związane z jego działaniem, a łatwiej takie zmiany wprowadzać w akcie prawnym rangi rozporządzenia niż ustawy.</u>
<u xml:id="u-97.10" who="#ElżbietaOstrowska">Pan poseł Lewandowski kwestionował zapisy art. 15 nakładające na przedsiębiorcę obowiązek dostarczenia informacji. Przyznam, że wydawał mi się ten zapis w miarę czytelny. Chodzi może nie tyle o to, na jakim nośniku ta informacja będzie przekazana, tylko o to, jaki będzie jej zakres. Chodzi oczywiście o wszelkie informacje, które mogą uprawdopodobnić to, iż produkt jest bezpieczny bądź też, w przypadku istnienia pewnego ryzyka, wskazać, jak tego ryzyka uniknąć, czyli jak przeciwdziałać zagrożeniu.</u>
<u xml:id="u-97.11" who="#ElżbietaOstrowska">Jeśli chodzi o to, do jakiego laboratorium, tam używamy określenia: laboratorium właściwe, chodzi o laboratorium właściwe ze względu na branże produktu, który będzie przedmiotem badania, bądź na charakter ryzyka, które jest z tym produktem związane.</u>
<u xml:id="u-97.12" who="#ElżbietaOstrowska">Chciałabym jeszcze odnieść się do pytań czy też wypowiedzi, które łączą się z wnioskiem mniejszości, odnoszących się do jakości zdrowotnej żywności i kontroli organów właściwych w tym zakresie. Tu przede wszystkim myślę o wystąpieniu pana posła Giedrojcia. Otóż chciałabym jeszcze raz powtórzyć: tą ustawą nie naruszamy kompetencji właściwych organów, nie pretendujemy do roli kontrolera jakości zdrowotnej żywności, a zatem nie zachodzi potrzeba przekształcania laboratoriów Inspekcji Handlowej tak, aby podołały tym zadaniom. Uznajemy w pełni kompetencje i autorytet Inspekcji Sanitarnej w tym zakresie i ustawa nic tutaj nie zmienia.</u>
<u xml:id="u-97.13" who="#ElżbietaOstrowska">Były wypowiedzi panów posłów dotyczące innych powiązań tej ustawy z obowiązującymi regulacjami, w tym pytanie czy i dlaczego, a jeśli tak, to dlaczego nie obejmuje ona na przykład bezpieczeństwa maszyn i urządzeń technicznych - pan poseł Smolarek stawiał ten problem. Otóż rzeczywiście ustawa o ogólnym bezpieczeństwie produktów z samego założenia odnosi się do produktów konsumpcyjnych, produktów przeznaczonych do użytku bądź możliwych do wykorzystania przez konsumentów. Sprawy regulacji bezpieczeństwa maszyn i urządzeń technicznych, środków bezpieczeństwa pracy są oczywiście szalenie istotne, natomiast to nie ta płaszczyzna regulacji, nie ten obszar.</u>
<u xml:id="u-97.14" who="#ElżbietaOstrowska">Wreszcie, proszę państwa, była tutaj mowa o przewidywanych zmianach dyrektywy w sprawie ogólnego bezpieczeństwa produktu, które to zmiany uzasadniały zarówno wniosek mniejszości, jak i wypowiedzi tych panów posłów, którzy wskazywali na potrzebę wyraźnego wydzielenia pewnej, bardzo szerokiej, grupy towarów spod zakresu działania tej regulacji. Otóż chcę powiedzieć, że rzeczywiście w Unii Europejskiej, w dyrekcji generalnej do spraw ochrony konsumentów i zdrowia, podjęte zostały prace zmierzające do nowelizacji dyrektywy 92/59. Ta nowelizacja idzie w kilku kierunkach, m.in. włączenia do zakresu oddziaływania tej dyrektywy usług, rozważenia kwestii zwiększenia środków oddziaływania na sprzedawcę i zwiększenia jego odpowiedzialności za bezpieczeństwo produktu, zwiększenia pewnych środków represyjnych wobec przedsiębiorców, którzy nie dostosowują się do wymogów ustawy i wprowadzają produkty bądź nie wycofują produktów stwarzających zagrożenie. Jednym z kierunków prac nowelizacyjnych jest również kwestia całkowitego wyłączenia spod działania tej dyrektywy żywności. Jest to, jak mówię, jeden z kierunków prac nad nowelizacją dyrektywy. Według informacji, które uzyskaliśmy dokładnie przed dwoma tygodniami z Komisji Europejskiej, prace nad zmianą dyrektywy będą trwały prawdopodobnie około dwóch lat, taki jest po prostu tryb prac organów europejskich. Biorąc pod uwagę okres przejściowy, oznacza to, że zmiana dyrektywy, przy czym nie wiadomo oczywiście, jakie kierunki zmian zostaną w ostateczności przyjęte, może zacząć obowiązywać za 3, 4 lata, a nawet za 5 lat. Myślę zatem, że trudno już w tej chwili, z takim wyprzedzeniem, do niej się dostosowywać, zwłaszcza że nie wiemy, jaki będzie jej kształt docelowy, i wyłączać spod działania ustawy o ogólnym bezpieczeństwie produktów całe grupy towarów, co prowadzić będzie do powstawania luk prawnych i zwiększać zagrożenie dla konsumentów.</u>
<u xml:id="u-97.15" who="#ElżbietaOstrowska">Wysoka Izbo! Rozumiem oczywiście wszelkie obawy dotyczące możliwego nakładania się kompetencji różnych organów administracji, wzrostu kosztów kontroli. Sądzę jednak, że zapisy, które przyjęliśmy w ustawie, eliminują tego typu zagrożenie. Gdyby jednak nawet incydentalnie wystąpiło zjawisko nakładania się kompetencji dotyczących bezpieczeństwa produktu, sądzę, że niebezpieczeństwo z tym związane jest znacznie mniejsze niż niebezpieczeństwo pozostawienia pewnych obszarów całkowicie nieregulowanych przez prawo, co stwarzałoby możliwość narażenia konsumentów na szwank. Stawką w tej grze jest zdrowie i życie konsumentów. Dziękuję państwu bardzo.</u>
<u xml:id="u-97.16" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-98">
<u xml:id="u-98.0" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Dziękuję pani prezes.</u>
<u xml:id="u-98.1" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Proszę o zabranie głosu sprawozdawcę komisji pana posła Andrzeja Smirnowa.</u>
</div>
<div xml:id="div-99">
<u xml:id="u-99.0" who="#AndrzejSmirnow">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Pani prezes obszernie ustosunkowała się do zadawanych pytań. Ja swoją wypowiedź ograniczę tylko do odpowiedzi na pytania kierowane do mnie, a właściwie na jedno pytanie, pana posła Lewandowskiego. Chodzi o tworzenie krajowych systemów informowania i monitorowania. Pan poseł zapytał, czy szczegółowe zasady organizacji tych systemów nie powinny być zapisane w ustawie, a nie w rozporządzeniach ministra. Otóż być może byłoby lepiej, gdyby zapisy tego typu znalazły się w tej ustawie. Mamy jednak do czynienia z tworzeniem zupełnie nowych instytucji, które nie miały swoich pierwotnych wzorców na terenie Polski. Stąd sądzę, że ten sposób tworzenia jest bardziej elastyczny; umożliwia dopasowanie tych systemów do potrzeb. I chyba na tym etapie... A trzeba wyraźnie stwierdzić, na to wskazywały również pytania i uwagi zgłaszane w czasie debaty, że ta ustawa jest nowością w polskim ustawodawstwie. Jest to filozofia nieco inna niż ta, która dotyczyła do tej pory stosowanego prawa w kraju. Stąd sądzę, że wdrożenie jej wymaga pewnego czasu, że stopniowo będziemy zdobywać doświadczenia w zakresie jej stosowania.</u>
<u xml:id="u-99.1" who="#AndrzejSmirnow">Dotyczy to również zgłaszanych kontrowersji, jeśli chodzi o tę ustawę. Sądzę, że chodzi tu o dwie kwestie. Pierwsza sprawa, o której pani prezes dużo mówiła, to kwestia nienaruszania szczegółowych warunków bezpieczeństwa produktów w poszczególnych grupach. Otóż oczywiście nie sposób wszystkie produkty, które mogą być pewnym zagrożeniem dla konsumentów, objąć warunkami szczegółowymi. Stąd filozofia tej ustawy dotyczy tworzenia pewnych ogólnych zabezpieczeń. I sądzę, że wymaga to rozbudowy tych organów, przede wszystkim kontroli. W inną stronę szły również zgłoszone poprawki. Sądzę, że komisja będzie jeszcze musiała się nad nimi zastanowić. Jest to również kwestia wyłączenia spod nadzoru prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów niektórych grup towarów. Była już mowa o tym, że osłabia to działanie tej ustawy. Jest to raczej kwestia dyskusji o zakresie kompetencji urzędów centralnych i sądzę, że będzie to musiało zostać rozstrzygnięte w innych przepisach prawa. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-100">
<u xml:id="u-100.0" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-100.1" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Zamykam dyskusję.</u>
<u xml:id="u-100.2" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">W związku z tym, że w czasie drugiego czytania zgłoszono poprawki do projektu ustawy, proponuję, aby Sejm ponownie skierował projekt do Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży, Komisji Gospodarki oraz Komisji Ochrony Konkurencji i Konsumentów w celu przedstawienia dodatkowego sprawozdania.</u>
<u xml:id="u-100.3" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, będę uważał, że Sejm propozycję przyjął.</u>
<u xml:id="u-100.4" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Sprzeciwu nie słyszę. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-100.5" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Wysoka Izbo! Ogłaszam przerwę do godz. 17.</u>
<u xml:id="u-100.6" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu od godz. 14 min 59 do godz. 17 min 01)</u>
</div>
<div xml:id="div-101">
<u xml:id="u-101.0" who="#JanKról">Wznawiam obrady.</u>
<u xml:id="u-101.1" who="#JanKról">Przystępujemy do rozpatrzenia punktu 5. porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Skarbu Państwa, Uwłaszczenia i Prywatyzacji o pilnym rządowym projekcie ustawy o zmianie ustawy o komercjalizacji i prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych (druki nr 1608 i 1623).</u>
<u xml:id="u-101.2" who="#JanKról">Proszę o zabranie głosu sprawozdawcę komisji pana posła Jana Wyrowińskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-102">
<u xml:id="u-102.0" who="#JanWyrowiński">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Pragnę z upoważnienia Komisji Skarbu Państwa, Uwłaszczenia i Prywatyzacji zaprezentować Wysokiej Izbie sprawozdanie o pilnym rządowym projekcie ustawy o zmianie ustawy o komercjalizacji i prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych, który rząd skierował do laski marszałkowskiej 21 grudnia 1999 r., a państwo posłowie otrzymali go w druku nr 1608.</u>
<u xml:id="u-102.1" who="#JanWyrowiński">Komisja Skarbu Państwa, Uwłaszczenia i Prywatyzacji przeprowadziła, zgodnie z wolą pana marszałka i Prezydium Sejmu, pierwsze czytanie i rozpatrzyła ten projekt na posiedzeniu 4 stycznia 2000 r. i wnosi o to, aby Wysoka Izba raczyła przyjąć ustawę w brzmieniu, które zawarte jest w sprawozdaniu w druku nr 1623. Rząd w propozycji ustawy, która zawarta jest w druku nr 1608, proponuje dodanie dwóch artykułów, art. 59a i 59b. Potrzeba nowelizacji dokonywanej w pilnym trybie wynikła przede wszystkim z faktu, że ustawa budżetowa na rok 2000 nie przewiduje środków na przygotowanie i prowadzenie prywatyzacji. Takie rozwiązanie przyjęto w przedłożeniu budżetowym z tego powodu, że rząd w projekcie, który został skierowany do Wysokiej Izby bez mała półtora roku temu, w projekcie tzw. dużej nowelizacji ustawy o komercjalizacji i prywatyzacji zaproponował tego rodzaju nowy sposób finansowania działalności prywatyzacyjnej ministerstwa. Rząd miał nadzieję, że ta nowelizacja znacznie szybciej niż to ma miejsce w tej chwili będzie ukończona i że ustawa zostanie uchwalona z tym rozwiązaniem. Tak się niestety, jak państwo posłowie doskonale wiecie, nie stało. Stoimy jeszcze wobec konieczności przeprowadzenia trzeciego czytania i głosowania oraz uzyskania opinii rządu na temat innych rozwiązań, proponowanych w nowelizacji. Niewątpliwie długa procedura będzie towarzyszyła tej ustawie w Senacie, a z kolei ministerstwo musi mieć środki na to, aby pełnić swoją konstytucyjną działalność. W związku z tym powstała nadzwyczajna potrzeba wprowadzenia tej nowelizacji. Kluczowym zapisem jest tu art. 59b, w którym się proponuje, aby w dyspozycji ministra właściwego do spraw skarbu państwa pozostawała kwota równa kosztom przygotowania i przeprowadzenia prywatyzacji, nie większa jednak niż 2% przychodu uzyskanego z prywatyzacji w danym roku kalendarzowym. Kwota ta jest przeznaczona na pokrycie kosztów prywatyzacji. To jest ta zasadnicza sprawa.</u>
<u xml:id="u-102.2" who="#JanWyrowiński">Przy okazji rząd proponuje, podobnie jak to miało miejsce w tej dużej nowelizacji, aby również w drodze ustawy rozstrzygać kwestie losów szczególnie tej finansowej części majątku, który powstaje w takich sytuacjach, kiedy następuje rozwiązanie umowy o oddanie przedsiębiorstwa do odpłatnego korzystania. Obecne prawodawstwo tak do końca nie stwarza takich podstaw i jest propozycja, aby również przy tej okazji stworzyć tego rodzaju podstawę prawną do dysponowania tymi środkami finansowymi i aby jednocześnie w ustawie zapisać, że środki te przeznaczone są na pokrycie kosztów związanych z dysponowaniem tym mieniem dalszym, czyli przejmowaniem przez skarb państwa od przedsiębiorstwa oddanego do odpłatnego korzystania, przygotowaniem do zbycia mienia itd.</u>
<u xml:id="u-102.3" who="#JanWyrowiński">Tak się złożyło, że w czasie pracy komisji rząd dokonał jeszcze autopoprawki - chodziło o to, aby art. 59 dotyczył nie tylko tych środków finansowych, które przejęte są w momencie rozwiązania umowa o leasingu, ale również o to, aby do dyspozycji ministerstwa, w tych celach, o których mówiłem przed chwilą, pozostawało 10% środków finansowych uzyskanych przez skarb państwa ze sprzedaży mienia przejętego przez skarb państwa po rozwiązaniu umowy o oddanie przedsiębiorstwa do odpłatnego korzystania z tego prostego powodu, że najczęściej zdarza się tak, iż jeżeli ta umowa jest rozwiązywana, to z reguły tych środków finansowych, które stanowiłyby część mienia przekazanego ponownie skarbowi państwa, nie ma lub są one niewielkie.</u>
<u xml:id="u-102.4" who="#JanWyrowiński">Komisja przychyliła się do tego i zaakceptowała tę autopoprawkę i powodowana tymi względami, o których mówiłem na początku, a które również są zawarte w uzasadnieniu pilnego projektu rządowego, zdecydowaną większością głosów odniosła się pozytywnie do projektu tej ustawy. Stąd taka właśnie rekomendacja, aby Wysoki Sejm uchwalić raczył ów projekt, co w imieniu komisji miałem zaszczyt, panie marszałku, Wysokiej Izbie przedstawić. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-103">
<u xml:id="u-103.0" who="#JanKról">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-103.1" who="#JanKról">Sejm podjął decyzję o wysłuchaniu w dyskusji nad tym punktem porządku dziennego 5-minutowych oświadczeń w imieniu klubów i kół.</u>
<u xml:id="u-103.2" who="#JanKról">Otwieram dyskusję.</u>
<u xml:id="u-103.3" who="#JanKról">Proszę o zabranie głosu pana posła Stanisława Szweda w imieniu klubu AWS.</u>
</div>
<div xml:id="div-104">
<u xml:id="u-104.0" who="#StanisławSzwed">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Mam zaszczyt przedstawić stanowisko Klubu Parlamentarnego Akcji Wyborczej Solidarność wobec pilnego rządowego projektu zmiany ustawy o komercjalizacji i prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych.</u>
<u xml:id="u-104.1" who="#StanisławSzwed">Nie ulega wątpliwości, że lepszym rozwiązaniem byłoby rozstrzygnięcie proponowanych zmian w kompleksowej zmianie ustawy o komercjalizacji i prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych, złożonej w Sejmie jeszcze w 1998 r., w której te zapisy się znajdują, niż takie cząstkowe rozwiązania. Jednakże ze względu na to, że duża nowelizacja nie jest jeszcze uchwalona - w trakcie prac komisyjnych zostały wprowadzone dość zasadnicze zmiany - aby zapewnić prawidłowe przeprowadzenie procesów prywatyzacyjnych w 2000 r. rząd wystąpił z pilną nowelizacją. I tak już ta nowelizacja nie ma możliwości wejścia w życie z dniem 1 stycznia, tak jak było w propozycji rządowej. Każda zwłoka w przyjęciu nowelizacji ustawy może spowodować brak środków na finansowanie prywatyzacji gospodarowania mieniem skarbu państwa, a przez to zahamowanie prywatyzacji. Trzeba tu przypomnieć, że w tegorocznym budżecie nie zaplanowano środków finansowych na te cele, co przy założeniu dużych wpływów z prywatyzacji może spowodować niezrealizowanie przez ministra skarbu założeń budżetowych państwa i wytworzyć zagrożenie realizacji wypłat rekompensat czy dofinansowania systemu emerytalnego.</u>
<u xml:id="u-104.2" who="#StanisławSzwed">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Podsumowując. Ta pilna nowelizacja pozwoli ministrowi skarbu państwa na pozyskanie środków na finansowanie prywatyzacji i gospodarowania mieniem skarbu państwa oraz na prawidłowe prowadzenie prywatyzacji w 2000 r. Dlatego Klub Parlamentarny Akcji Wyborczej Solidarność będzie głosował za przyjęciem sprawozdania Komisji Skarbu Państwa, Uwłaszczenia i Prywatyzacji, zawartego w druku nr 1623, o pilnym rządowym projekcie ustawy o zmianie ustawy o komercjalizacji i prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych, mając nadzieję, że na tym posiedzeniu Sejmu projekt ten zostanie przyjęty. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-105">
<u xml:id="u-105.0" who="#JanKról">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-105.1" who="#JanKról">W imieniu klubu SLD głos zabierze pan poseł Ryszard Zbrzyzny.</u>
</div>
<div xml:id="div-106">
<u xml:id="u-106.0" who="#RyszardZbrzyzny">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Występując w imieniu klubu Sojuszu Lewicy Demokratycznej w sprawie pilnego projektu ustawy o zmianie ustawy o komercjalizacji i prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych, prezentując stanowisko klubu Sojuszu Lewicy Demokratycznej, chciałbym się skupić na dwóch elementach. Pierwszy element jest merytoryczny, dotyczy przedmiotu zmian w pilnym rządowym projekcie ustawy. Drugi element mojego wystąpienia dotyczy samej techniki legislacyjnej, którą zaserwowała nam tu koalicja przy omawianiu tego projektu.</u>
<u xml:id="u-106.1" who="#RyszardZbrzyzny">Sojusz Lewicy Demokratycznej, będąc odpowiedzialnym ugrupowaniem politycznym, konstruktywną opozycją, poprze nowelizację przedstawioną w pilnym projekcie, albowiem w wyniku tej nowelizacji ustawy zostaną naprawione czy wyeliminowane błędy i niedociągnięcia spowodowane brakiem współpracy na linii rząd - parlamentarna koalicja rządowa.</u>
<u xml:id="u-106.2" who="#RyszardZbrzyzny">Generalnie rzecz biorąc, zgadzamy się z propozycją wynikającą z przedłożonego projektu ustawy, albowiem nie możemy dopuścić do tego, żeby nie zostały zrealizowane założenia polityki prywatyzacyjnej państwa, szczególnie elementy, które składają się na wykonanie ustawy budżetowej po stronie dochodu, co oczywiście determinuje możliwości państwa w sensie realizacji określonych zapotrzebowań, jeśli chodzi o wydatki. Ubolewamy jednak nad tym, że rządowy projekt ustawy przedłożony Wysokiej Izbie już 13 lipca 1998 r. - mam na myśli tę tzw. dużą nowelizację ustawy o komercjalizacji i prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych - nawet w dniu dzisiejszym został zdjęty przez marszałka Sejmu; nie doszło do trzeciego czytania. Myślę, że jest to następny element potwierdzający tezę, iż brakuje jakiejkolwiek współpracy i wzajemnego zrozumienia między parlamentarną grupą, która wspiera koalicję rządzącą, a samym rządem Rzeczypospolitej. Sądzę, iż jest to kolejne potwierdzenie tego, że zarzuty, które we wniosku o wotum nieufności dla ministra Wąsacza spisał nie kto inny, tylko koalicyjni posłowie, są ze wszech miar słuszne i bardzo mocne. Nie może być tak, że rząd, ratując budżet państwa roku 2000, dokładnie 21 grudnia, praktycznie w przededniu świąt Bożego Narodzenia, przekazuje do laski marszałkowskiej projekt ustawy, która ma wejść w życie 1 stycznia 2000 r. Powiem, że chyba nigdzie na świecie nikt takiego tempa prac legislacyjnych nie foruje i nie realizuje.</u>
<u xml:id="u-106.3" who="#RyszardZbrzyzny">Mając na uwadze to, o czym mówiłem na początku, akceptujemy oczywiście treści zawarte w nowelizacji przedłożonej dokładnie 21 grudnia 1999 r., ale nie akceptujemy sposobu prac, sposobu procedowania, jaki został nam tu zaserwowany. Oczekujemy, że wszystkie zmiany wynikające z tzw. dużej nowelizacji ustawy o komercjalizacji i prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych zostaną przeprowadzone w nieodległym czasie, i trzymamy za słowo marszałka, że na kolejnym posiedzeniu Sejmu dojdzie do trzeciego czytania dużej nowelizacji ustawy o komercjalizacji i prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych.</u>
<u xml:id="u-106.4" who="#RyszardZbrzyzny">Dodatkowo pojawiła się wątpliwość natury technicznej. I tu kieruję pytanie albo do posła sprawozdawcy, albo do pana ministra. W jaki sposób - czy znowu ostatnią deską ratunku będzie tu Senat? - po uchwaleniu tej ustawy, wprowadzającej art. 59a i 59b do ustawy matki, chcemy procedować w dalszym okresie nad ustawą o zmianie ustawy o komercjalizacji i prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych, która jest przed trzecim czytaniem, a w której to ustawie w innych artykułach, w art. 58a i 58b, wprowadza się praktycznie taką samą, jeśli chodzi o zawartość merytoryczną, co prawda niejednobrzmiącą, regulację, jak w tym pilnym projekcie ustawy? Tak więc mamy kolejny przykład na to, że brakuje jakiejkolwiek koordynacji na linii rząd i parlament. Myślę, że z tego zostaną wyciągnięte stosowne wnioski na przyszłość. Dziękuję serdecznie.</u>
</div>
<div xml:id="div-107">
<u xml:id="u-107.0" who="#JanKról">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-107.1" who="#JanKról">Pan poseł Janusz Lewandowski zabierze głos w imieniu klubu Unii Wolności.</u>
</div>
<div xml:id="div-108">
<u xml:id="u-108.0" who="#JanuszLewandowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! W imieniu klubu Unii Wolności chciałbym krótko zadeklarować poparcie dla pilnego rządowego projektu ustawy. Rozwiązuje ona rzeczywiście kwestię, którą trzeba pilnie rozwiązać, chodzi o sposób finansowania kosztów prywatyzacji i obsługi mienia polikwidacyjnego w roku 2000. W tym akurat przypadku, przypadku tej naszej pracy w trybie pilnym, nie można bez naciągania znaleźć jakichś dodatkowych argumentów, które mogłyby zostać użyte przeciw urzędującemu ministrowi. Potrzeba tej pilnej nowelizacji jest oczywista, wynika z przesunięcia w czasie dużej nowelizacji, to akurat z urzędującym ministrem nie ma wiele wspólnego. Tyle że ta duża nowelizacja, czyli reguły prywatyzacji i komercjalizacji przedsiębiorstw, nie tylko jest opóźniona, ale naszym zdaniem idzie w złym kierunku, to znaczy zamiast ułatwiać, może poważnie utrudnić proces zmian własnościowych. Chyba nie najlepsze jest także to, że pod jednym dachem, to znaczy naszym, sejmowym dachem, równocześnie trwają trojakiego rodzaju prace nad regułami prywatyzacji, są to: mała nowela, duża nowela, zagospodarowanie mieszkań zakładowych i jednocześnie ustawy, które bezpośrednio tego dotyczą, czyli ustawy uwłaszczeniowe. Wyrażam pewien niepokój, który dotyczy prac w różnych komisjach, w różnym tempie, różnym stylu nad tą samą materią zmian własnościowych w Polsce. Oczywiście dla tej małej noweli, która rozwiązuje problem finansowania kosztów prywatyzacji w bieżącym roku, zgłaszam pełne poparcie klubu Unii Wolności. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-109">
<u xml:id="u-109.0" who="#JanKról">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-109.1" who="#JanKról">Pan poseł Bogdan Pęk zabierze głos w imieniu Klubu Parlamentarnego PSL.</u>
</div>
<div xml:id="div-110">
<u xml:id="u-110.0" who="#BogdanPęk">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Występując w imieniu Klubu Parlamentarnego Polskiego Stronnictwa Ludowego w związku ze sprawozdaniem Komisji Skarbu Państwa, Uwłaszczenia i Prywatyzacji z druku nr 1623, nie mogę sobie odmówić, przed zaprezentowaniem oficjalnego stanowiska, pewnego komentarza. Nowelizacja ta, złożona w trybie pilnym przez rząd Rzeczypospolitej, w trybie, który nie powinien być normą w polskim parlamencie, jeżeli chcemy budować i tworzyć porządne prawo, jest szczególna. W art. 59b ust. 1 proponuje się, aby w dyspozycji ministra skarbu państwa pozostało 2% przychodu uzyskanego z prywatyzacji w danym roku kalendarzowym. Kwota ta przeznaczona jest na pokrycie kosztów prywatyzacji.</u>
<u xml:id="u-110.1" who="#BogdanPęk">Wysoka Izbo! W budżecie zatwierdzonym przez Wysoką Izbę na rok bieżący czytamy, że uzysk planowany z prywatyzacji będzie wynosił ponad 20 mld nowych złotych, 2% z tego to jest prawie pół miliarda nowych złotych. Takie środki w dyspozycji ministra skarbu państwa, którego działalność oceniamy wyjątkowo negatywnie, podobnie jak licząca się część koalicji, muszą budzić wątpliwości. Jest to naszym zdaniem za dużo wobec istotnych niezaspokojonych potrzeb państwa polskiego i polskiego społeczeństwa w bardzo wielu dziedzinach. Składam zatem poprawkę do projektu ustawy, proponuję, żeby zamiast 2% w art. 59b ust. 1 wpisać 1% i tę poprawkę przekazuję panu marszałkowi. To pierwsza kwestia.</u>
<u xml:id="u-110.2" who="#BogdanPęk">Kwestia druga. Przedstawiciele koalicji rządzącej usiłowali wmówić Wysokiej Izbie, że rząd znalazł się w sytuacji przymusowej nie z własnej winy, że został zmuszony do przygotowania projektu ustawy, która umożliwi prowadzenie procesu prywatyzacji w takiej właśnie, a nie innej formie. Otóż już w momencie prac nad ustawą budżetową w części dotyczącej ministra skarbu protestowałem przeciwko niewykazaniu środków przeznaczonych na prywatyzację. Uważamy, że środków tych jest z roku na rok więcej - co prawda rośnie również uzysk finansowy z prywatyzacji - ale nie zwiększa się liczba poszczególnych transakcji prywatyzacyjnych. Nie ulega najmniejszej wątpliwości, że jest to spore marnotrawstwo.</u>
<u xml:id="u-110.3" who="#BogdanPęk">Problem jest inny. Rząd, który przygotowuje poważny budżet, nie może uzależniać istotnej części uzysku tego budżetu po stronie wpływów od tego, czy ustawa o komercjalizacji i prywatyzacji w planowanym przez rząd czasie zostanie uchwalona w obu Izbach i podpisana przez prezydenta. Komisja Skarbu Państwa, Uwłaszczenia i Prywatyzacji intensywnie nad tym projektem pracowała. Po raz kolejny podkreślam w imieniu Polskiego Stronnictwa Ludowego oraz we własnym, że nie ma żadnego wyjaśnienia w sytuacji, gdy marszałek jest człowiekiem koalicji rządzącej, gdy koalicja posiada większość na tej sali, że przygotowany i od kilku tygodni gotowy projekt ustawy zawarty w sprawozdaniu komisji nie jest poddany pod głosowanie w trzecim czytaniu. To nie my, nie opozycja, nie Polskie Stronnictwo Ludowe, opóźniamy jego wejście w życie.</u>
<u xml:id="u-110.4" who="#BogdanPęk">Reasumując, chcę na koniec stwierdzić: Uważamy, że jest to kolejny przykład niekompetencji, braku koordynacji w układzie wewnętrznym koalicji. Uważamy również, że kwota 2% przy 20-miliardowych uzyskach z prywatyzacji jest kwotą nie do przyjęcia. Będzie to kwota niekontrolowana przez parlament, niewpisana do budżetu, z którą minister skarbu państwa, budzący poważne zastrzeżenia i mający sporo na sumieniu, będzie mógł zrobić, co tylko będzie chciał. Obawiamy się, że ta wielka kwota może w znacznej części ulec marnotrawstwu bądź zostać przekazana na cele, na które parlament nie wyraził nigdy zgody, podczas gdy byliśmy tu stawiani przy uchwalaniu budżetu przed dramatycznymi wyborami, komu zabrać bądź komu zmniejszyć, by dać na absolutnie niezbędne potrzeby społeczne. Dziękuję za uwagę.</u>
</div>
<div xml:id="div-111">
<u xml:id="u-111.0" who="#JanKról">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-111.1" who="#JanKról">Lista posłów zapisanych do głosu została wyczerpana.</u>
<u xml:id="u-111.2" who="#JanKról">Obecnie proszę o zabranie głosu pana Jacka Ambroziaka, podsekretarza stanu w Ministerstwie Skarbu Państwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-112">
<u xml:id="u-112.0" who="#JacekAmbroziak">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Chciałbym poprzeć pilny rządowy projekt ustawy o zmianie ustawy o komercjalizacji i prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych w wersji przedstawionej przez Komisję Skarbu Państwa, Uwłaszczenia i Prywatyzacji. Argumenty przytoczone przez pana posła Lewandowskiego, pana posła Zbrzyznego, pana posła Wyrowińskiego były jasne i oczywiste, więc nie będę ich powtarzał. Chcę tylko polemicznie ustosunkować się do stwierdzeń wygłoszonych przez pana posła Pęka.</u>
<u xml:id="u-112.1" who="#JacekAmbroziak">Propozycja wniesienia poprawki, którą pan poseł zgłosił, narusza obliczenia i zasady, którymi kierował się rząd, a także komisja, przyjmując ten projekt, zgodnie z którymi do dyspozycji ministra skarbu państwa zostaje kwota nie większa niż 2% przychodów uzyskanych z prywatyzacji, przeznaczona na pokrycie kosztów prywatyzacji. Po pierwsze, nie znaczy to, że to ma być tyle, ile pan poseł Pęk wymienił. To jest maksimum. Kwota ta może być znacznie mniejsza, zgodnie z potrzebami i kosztami prywatyzacji. Po drugie, jest to kwota, która musi być rozliczana chociażby przez Wysoką Izbę za pośrednictwem Najwyższej Izby Kontroli. Będzie to do 2%. Będzie to jasno wyliczone i łatwo będzie to sprawdzić. Może to być wydane tylko na koszty prywatyzacji, czyli na analizy przedprywatyzacyjne, na doradztwo prywatyzacyjne. Tylko na to. Nie ma więc żadnych wątpliwości, że nie można tym dysponować według jakiegokolwiek widzimisię czy to ministerstwa, czy ministra, czy wiceministrów, czy nawet urzędników Ministerstwa Skarbu Państwa. Dlatego ta kwota jest obliczona jakby w sposób maksymalny, przy konieczności zwiększenia na ten rok poniesionych kosztów analiz przedprywatyzacyjnych i doradztwa prywatyzacyjnego, a także z uwagi na bardzo wysokie żądania parlamentu, Sejmu, związane z uzyskaniem kwoty 20 mld zł z tytułu prywatyzacji, kwoty niezbędnej do realizacji wypłat rekompensat, poprawienia sytuacji ZUS-u czy na inne cele, które są przewidziane w budżecie właśnie z pieniędzy pochodzących z prywatyzacji.</u>
<u xml:id="u-112.2" who="#JacekAmbroziak">Dlatego wnosiłbym w imieniu rządu o uchwalenie tekstu, jaki przyjęła Komisja Skarbu Państwa, Uwłaszczenia i Prywatyzacji, i odrzucenie tej poprawki, którą zgłosił pan poseł Pęk. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-113">
<u xml:id="u-113.0" who="#JanKról">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-113.1" who="#JanKról">Proszę o zabranie głosu sprawozdawcę komisji pana posła Jana Wyrowińskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-114">
<u xml:id="u-114.0" who="#JanWyrowiński">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Pragnę się odnieść do dwóch kwestii. O pierwszej mówił pan poseł Zbrzyzny. Rzeczywiście powstanie taka sytuacja, że w tej chwili Izba nie ma już możliwości ingerowania w to, co będzie przedmiotem jej głosowania w czasie trzeciego czytania dużej nowelizacji. W związku z tym nie ma możliwości usunięcia z tego tekstu dokładnie identycznych zapisów, jakie tam się znajdują. Myślę, że oczywiście takim może niezbyt dobrym rozwiązaniem, ale jednak jakimkolwiek, byłaby działalność czyszcząca, która by się dokonała w tej kwestii w Izbie wyższej. Wówczas nie byłoby tego rodzaju kolizji. Tak mi się wydaje. Innych możliwości w tej chwili chyba nie ma. To pierwsza sprawa.</u>
<u xml:id="u-114.1" who="#JanWyrowiński">Druga sprawa dotyczy kwestii projekcji finansowych kosztów prywatyzacji. Otóż wspominałem o tym, że zarówno podkomisja, jak i komisja, która zajmowała się dużą nowelizacją, nie zgłaszały w tej sprawie żadnych poprawek ani żadnych propozycji zmian. Na posiedzeniu podkomisji, która zajmowała się dużą nowelizacją, zostaliśmy zapoznani z taką projekcją wydatków wiążących się z prywatyzacją i poziom 2% był po prostu przekonywający. Wydaje mi się - i mówię o tym również jako sprawozdawca tamtej ustawy - że to jest chyba właściwy pułap założonego poziomu przychodów, które mogą stanowić pokrycie tych precyzyjnie opisanych kosztów przygotowanych przed wprowadzeniem prywatyzacji. Jak mówię, nie wzbudzało to wtedy żadnych kontrowersji. Oczywiście, prawem pana posła Pęka jest zgłoszenie poprawki i ta poprawka została zgłoszona. Sądzę tylko, że może tutaj być tak, jak powiedział pan minister, że mimo wszystko powstanie sytuacja, w której ministerstwo może w pewnym momencie nie mieć środków na przeprowadzenie tych prywatyzacji, które warunkują również realizację określonych zobowiązań skarbu państwa wynikających z innych ustaw.</u>
<u xml:id="u-114.2" who="#JanWyrowiński">I to, panie marszałku, tyle tytułem mojego komentarza. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-115">
<u xml:id="u-115.0" who="#JanKról">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-115.1" who="#JanKról">Pan poseł Pęk podtrzymuje tę poprawkę?</u>
<u xml:id="u-115.2" who="#komentarz">(Poseł Bogdan Pęk: Tak, oczywiście.)</u>
<u xml:id="u-115.3" who="#JanKról">Świetnie, w takim razie komisja jutro zbierze się w tej sprawie.</u>
<u xml:id="u-115.4" who="#JanKról">Zamykam dyskusję.</u>
<u xml:id="u-115.5" who="#JanKról">W związku z tym, że w czasie drugiego czytania zgłoszono poprawki do przedłożonego projektu ustawy, proponuję, aby Sejm ponownie skierował ten projekt ustawy do Komisji Skarbu Państwa, Uwłaszczenia i Prywatyzacji w celu przedstawienia dodatkowego sprawozdania.</u>
<u xml:id="u-115.6" who="#JanKról">Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, będę uważał, że Sejm propozycję przyjął.</u>
<u xml:id="u-115.7" who="#JanKról">Sprzeciwu nie słyszę.</u>
<u xml:id="u-115.8" who="#JanKról">Przystępujemy do rozpatrzenia punktu 6. porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Polityki Społecznej o poselskich projektach ustaw o zmianie ustawy o zatrudnieniu i przeciwdziałaniu bezrobociu (druki nr 966, 967 i 1464).</u>
<u xml:id="u-115.9" who="#JanKról">Proszę o zabranie głosu sprawozdawcę komisji pana posła Macieja Manickiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-116">
<u xml:id="u-116.0" who="#MaciejManicki">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-116.1" who="#MaciejManicki">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Przypadł mi obowiązek przedstawienia sprawozdania Komisji Polityki Społecznej o poselskich projektach ustaw o zmianie ustawy o zatrudnieniu i przeciwdziałaniu bezrobociu, które to projekty były zawarte w drukach nr 966 i 967. Sprawozdanie w ostatecznej wersji komisja przedstawiła Wysokiej Izbie 21 października 1999 r. Tak się niestety stało, że projekt tej ustawy nie został rozpatrzony w roku ubiegłym, w związku z tym spora część materii zawartej w sprawozdaniu stała się po prostu już dzisiaj bezprzedmiotowa. Ustawa ta była przygotowywana w bardzo emocjonującej atmosferze, w atmosferze wręcz awantur z przewodniczącymi Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych i Komisji Samorządu Terytorialnego. Chodziło o kwestię podporządkowania systemu urzędów pracy, usytuowania systemu urzędów pracy. Komisja Polityki Społecznej niemalże jednomyślnie opowiedziała się za pozostawieniem systemu urzędów pracy w ramach administracji rządowej, administracji specjalnej. Sprzeciwiając się przyjętemu przez Sejm rok wcześniej rozwiązaniu, zgodnie z którym urzędy pracy miały być przesunięte do samorządów terytorialnych, proponowała zmianę tego stanu rzeczy, zanim prawo mające wejść w życie od 1 stycznia 2000 r. zafunkcjonuje.</u>
<u xml:id="u-116.2" who="#MaciejManicki">Niedobrze się stało - uważam, że bardzo niedobrze - że w istocie sprawa ta została rozstrzygnięta nie przez cały Sejm, tylko jednoosobowo przez marszałka Sejmu. Wyrażaliśmy tę opinię również w stanowiskach kierowanych w imieniu komisji do pana marszałka. Ale to już jest historia. Występując tutaj jako sprawozdawca, jestem w dość trudnej sytuacji, bowiem muszę zapowiedzieć poprawki, jakie zostały przygotowane do sprawozdania Komisji Polityki Społecznej, które zgodnie z regulaminem zostaną zgłoszone w toku poselskich wystąpień klubowych, bo w tym punkcie nie będzie indywidualnych wystąpień. Poprawki te to jest dorobek zespołowy. To nie jest tak, że ktoś je opracował. Poprawki te w istocie przybierają formę niemalże nowego tekstu ustawy, a wynika to z tego, że wszystkie przepisy dotyczące usytuowania urzędów pracy musiały być z tego sprawozdania wyeliminowane, a co za tym idzie, gdyby zgłaszać to w postaci poprawek do samego tekstu, doszłoby do takiego poszatkowania tej ustawy, że trudno byłoby ją uchwalić.</u>
<u xml:id="u-116.3" who="#MaciejManicki">Ale o poprawkach, jak już powiedziałem, będzie mowa w wystąpieniach poselskich. Natomiast jeśli chodzi o materię, która nie dotyczy podporządkowania urzędów pracy, to przedkładany projekt zawiera szereg nowych rozwiązań. Sporo z nich ma charakter uściślający i porządkujący. Wprowadzamy niejednokrotnie bardzo istotne nowe definicje. Wprowadzamy na potrzeby tej ustawy nowe uregulowania dotyczące sprawy zwolnień z przyczyn dotyczących zakładu pracy, bowiem były pewne wątpliwości w stosowaniu przepisów odrębnej ustawy regulującej ten problem. Trzeba dodefiniować pojęcie starosty. Zwolennicy przesunięcia systemu urzędów pracy do samorządu w ustawie tzw. czyszczącej zapomnieli zamieścić definicję pojęcia starosty, a trzeba to zdefiniować na potrzeby tej ustawy, mamy bowiem do czynienia z sytuacją funkcjonowania powiatowego urzędu pracy w powiecie - i tu wiadomo, nie ma żadnych problemów, na staroście spoczywają określone obowiązki - ale mamy również do czynienia z miastem na prawach powiatu. W tej sytuacji starosty po prostu nie ma, jest prezydent miasta na prawach powiatu, który pod rządami tej ustawy będzie traktowany jak starosta.</u>
<u xml:id="u-116.4" who="#MaciejManicki">Jeśli chodzi o istotniejsze zmiany zaproponowane w ustawie, to na przykład nowelizacja w art. 23 w ust. 2 pkt 5 jest dosyć istotna. Pozwala ona na to, by do okresu uprawniającego do nabycia świadczeń określonych ustawą zaliczać okres, za który wypłacono pracownikowi odszkodowanie z tytułu skrócenia okresu wypowiedzenia umowy o pracę. Ten okres bowiem nie jest de facto okresem pozostawania w stosunku pracy, niemniej jednak jest to okres, który jako równorzędny powinien być zaliczany do okresu zatrudnienia.</u>
<u xml:id="u-116.5" who="#MaciejManicki">W art. 23 dodajemy również nowy ust. 4a, którego celem jest uregulowanie kwestii prawa do zasiłku, jeśli chodzi o bezrobotne osoby, które zostały zwolnione po odbyciu zasadniczej służby wojskowej, w sytuacji kiedy okres odbywania tej służby był krótszy niż 365 dni. Jak wiemy, generalnie służba wojskowa obecnie trwa 12 miesięcy, niemniej jednak w różnych wypadkach nie musi być to pełne 365 dni i wtedy młody człowiek zwolniony po odbyciu zasadniczej służby wojskowej, który poszukuje pracy, znajduje się nagle w dramatycznym położeniu, bo kilku dni zabrakło mu do tego, aby móc w tym okresie przejściowym, w okresie poszukiwania pracy pobierać zasiłek dla bezrobotnych. Powoduje to, że do właściwych władz, od których zależy okres służby wojskowej, wpływa kilkanaście tysięcy podań o wydłużenie okresu tej służby do pełnych 365 dni, tak aby z uprawnień przewidzianych ustawą o zatrudnieniu i przeciwdziałaniu bezrobociu zwalniany z takiej służby wojskowej mógł skorzystać. Oczywiście rzecz wymaga pilnego uregulowania, tym bardziej że niedługo kolejny rocznik będzie kończył służbę wojskową. Tak na marginesie, przepis ten jest inkorporacją, dosłowną, co do litery, tekstu zawartego w ostatnio przedstawionym marszałkowi Sejmu przedłożeniu rządowym, któremu jeszcze nie nadano biegu. Być może to przedłożenie stanie się po prostu bezprzedmiotowe, gdybyśmy to w tej ustawie uchwalili.</u>
<u xml:id="u-116.6" who="#MaciejManicki">W projekcie ustawy proponuje się również zmianę terminu waloryzacji świadczeń wypłacanych bezrobotnym. Nie bez znaczenia jest tutaj fakt relatywnie niższej inflacji od tej, jaka występowała wtedy, gdy decydowaliśmy się na ustalenie waloryzacji kwartalnej. W tej chwili jest propozycja, aby waloryzacja odbywała się w terminach 1 marca i 1 września, czyli raz na pół roku. Oczywiście podstawą dla waloryzacji będzie wskaźnik wzrostu cen w okresie półrocza, a nie w okresie kwartału. Natomiast mamy tutaj znowu pewien problem. Przez to opóźnienie, o którym mówiłem, doszło do tego, że praktycznie już nierealne jest wprowadzenie tej zmiany z mocą od 1 marca, ponieważ ustawa może się ukazać w Dzienniku Ustaw najwcześniej gdzieś w połowie lutego, wejść w życie pod koniec lutego, a obowiązki, jakie spoczywają w przypadku zmienionych przepisów i na prezesie Głównego Urzędu Statystycznego, i na ministrze pracy, praktycznie uniemożliwiają wprowadzenie tego z mocą od 1 marca. Nie można wprowadzić tego, czy inaczej - nie powinno się wprowadzać tego z mocą od 1 czerwca, bowiem wtedy na półrocza składałyby się kwartały IV i I i odpowiednio II i III, a wówczas mielibyśmy trudną sytuację z punktu widzenia samej waloryzacji, wynikającą również z pewnej specyfiki, nazwijmy to, sezonowości wzrostu wynagrodzeń. Wiemy bowiem doskonale, że wynagrodzenia w IV kwartale na ogół rosną szybciej niż w pozostałej części roku, natomiast w I kwartale mają tendencję wręcz zniżkową. Podobnie zresztą mamy do czynienia ze zjawiskami inflacyjnymi. Chociaż wydaje się, że o ile ostatni rok potwierdził tę tezę w stosunku do IV kwartału, to ten rok może zaprzeczyć, powiedziałbym, tej praktyce w I kwartale. Ale generalnie nie byłoby racjonalne wprowadzać tej zmiany w układzie 1 czerwiec, 1 grudzień. Musimy się trzymać przyjętych przez komisję terminów 1 marca, 1 września, stąd też siłą rzeczy musi nastąpić tutaj przesunięcie wprowadzenia tej zasady na okres do 1 września. Wychodząc już naprzód, w przepisie przejściowym proponujemy, aby te normy weszły w życie od 1 lipca, tak aby prezes Głównego Urzędu Statystycznego w terminie do 20 lipca mógł ogłosić wskaźniki wzrostu cen za I półrocze, a następnie minister pracy mógł ogłosić wysokość zasiłku, który będzie wypłacany w okresie od 1 września.</u>
<u xml:id="u-116.7" who="#MaciejManicki">Istotną zmianą jest również dodanie w art. 25 nowego przepisu, który stanowi, że okres pobierania zasiłku przez bezrobotnych zamieszkałych w miejscowościach, które w okresie pobierania zasiłku zostały objęte obszarem działania innego powiatowego urzędu pracy, nie ulega zmianie. To jest dosyć istotne szczególnie w sytuacji osób, które miały uprawnienia, z racji zamieszkania w miejscowości zagrożonej wysokim bezrobociem strukturalnym, do dłuższego okresu pobierania zasiłku i nagle w wyniku pewnych zmian organizacyjnych takie uprawnienie by traciły. Tutaj mamy analogiczne rozwiązania już istniejące w zakresie dotyczącym wysokości świadczeń, natomiast zabrakło tego rozwiązania w zakresie dotyczącym okresu pobierania zasiłku i to doprecyzowanie w ustawie jest niewątpliwie potrzebne.</u>
<u xml:id="u-116.8" who="#MaciejManicki">Uregulujemy również tą nowelizacją kwestie roszczeń wzajemnych pomiędzy urzędem pracy a bezrobotnym, stanowiąc czy proponując ustanowienie prawa, nawiązującego zresztą do prawa pracy, że roszczenia ulegają przedawnieniu z upływem trzech lat. Do tej pory mieliśmy uregulowaną tą kwestię, powiedzmy, jednostronnie.</u>
<u xml:id="u-116.9" who="#MaciejManicki">Regulujemy również kwestię praw do należności po bezrobotnym na wypadek jego śmierci. Do tej pory ta kwestia nie była uregulowana, a jednak zdarzają się takie sytuacje i to trzeba oczywiście uregulować.</u>
<u xml:id="u-116.10" who="#MaciejManicki">Istotną zmianą jest kwestia uregulowania doradztwa personalnego, którego funkcjonowanie było w pewien sposób utrudnione dosyć rygorystycznymi przepisami regulującymi kwestię pośrednictwa pracy i żeby doradztwo personalne mogło funkcjonować, bo jest silne zapotrzebowanie, i ono nie stoi w sprzeczności z pośrednictwem pracy realizowanym przez dotychczasowe instytucje tym się zajmujące. Aby tę kwestię też uregulować, szczególnie zabiegali o to pracodawcy.</u>
<u xml:id="u-116.11" who="#MaciejManicki">Istotną zmianą jest również możliwość refundowania kosztów zatrudniania absolwenta przez przedsiębiorcę, który nie był pracodawcą, czyli jednoosobowego przedsiębiorcę, bo do tej pory przepis ustawy stanowi, że pracodawca może ubiegać się o refundację kosztów zatrudnionego absolwenta, oczywiście na warunkach określonych ustawą, ale jeśli czytamy „pracodawca”, to ten, kto już zatrudnia pracownika, nie miał takiej możliwości, a to jest też istotne z punktu widzenia interesów absolwentów, których coraz trudniej, biorąc pod uwagę sytuację demograficzną, lokować na rynku pracy. Tak że ta zmiana pozwalająca na stosowanie przepisów dotyczących pracodawcy również przez jednoosobowego przedsiębiorcę jest niewątpliwie istotna.</u>
<u xml:id="u-116.12" who="#MaciejManicki">Bardzo ważną zmianą wprowadzoną w ustawie jest rozstrzygnięcie problemu, od jakiej emerytury należy naliczać - oczywiście mówimy w tym przypadku o emeryturze tzw. hipotetycznej - wysokość świadczenia przedemerytalnego, bowiem ta sprawa nie jest uregulowana i gdybyśmy dzisiaj literalnie chcieli stosować przepisy - byłoby w to pewnej sprzeczności ze zdrowym rozsądkiem i logiką - to można by było dojść do wniosku, że w wypadku osoby, która ma np. lat 48 i zdarzyło jej się mieć tę trudną sytuację, w której korzysta się ze świadczenia przedemerytalnego, to należałoby być może wyliczyć świadczenie przedemerytalne oparte na wysokości emerytury obliczanej według nowego systemu, i to na dokładkę z dzisiejszego okresu, a więc dalszy okres trwania życia byłby tutaj tak długi, że sprowadziłby wysokość i tej hipotetycznej emerytury i, co za tym idzie, świadczenia przedemerytalnego do kwoty wręcz śmiesznej. I tutaj rozstrzygamy jednoznacznie, że kwotę emerytury w celu ustalenia wysokości świadczenia przedemerytalnego oblicza się zgodnie z art. 53 ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, co oznacza, że ustala się tę emeryturę w oparciu o przepisy dotyczące osób przechodzących na emeryturę - nazwijmy to umownie - na starych zasadach.</u>
<u xml:id="u-116.13" who="#MaciejManicki">I ostatnia, bardzo istotna kwestia — problem ten zaczyna w pewien sposób nabrzmiewać, wymaga rozwiązania i w celu jego rozwiązania dodajemy w ustawie nowy rozdział: Ochrona istniejących miejsc pracy. Chodzi tutaj o sytuacje, kiedy zdarza się — niestety coraz częściej — że pracodawcy nie przestrzegają porozumień (nazywanych różnie: paktami socjalnymi, porozumieniami przedprywatyzacyjnymi, porozumieniami prywatyzacyjnymi, paktami społecznymi), w których to inwestor występujący w toku prywatyzacji zobowiązywał się do tego, że utrzyma stan zatrudnienia, że nie będzie zwalniał pracowników, a jeśli musiałby zwalniać, to wypłaci określone odszkodowania. Tak więc zdarzają się, jak powiedziałem, niestety coraz częściej przypadki, kiedy porozumienia te nie są przestrzegane, a co za tym idzie, występują dosyć trudne sytuacje dla pracowników, którzy jeśli chcą dochodzić swoich praw, to w istocie muszą ich dochodzić przed sądami cywilnymi, ponieważ nie jest to materia tak uregulowana jak układy zbiorowe pracy. Poza tym znajdują się oni często na pozycji przegranej, albowiem sytuacja jest dość złożona, gdyż z jednej strony pracownik nie był stroną tego porozumienia — stroną były związki zawodowe — a z drugiej strony stroną tego porozumienia nie był pracodawca, lecz inwestor, a to nie jest to samo, co np. zarząd spółki. Tutaj znowu sytuacja jest skomplikowana i dlatego regulujemy tę kwestię w taki sposób, iż pracodawca - obojętnie, czy ten, który zatrudnia pracowników przejętego przedsiębiorstwa państwowego w trybie art. 231 Kodeksu pracy, czy też zarząd spółki powstałej w wyniku przekształcenia przedsiębiorstwa państwowego — jest zobowiązany przestrzegać podpisanego porozumienia prywatyzacyjnego, a jeśli nie przestrzega tego porozumienia, to spory w tej sprawie będą rozstrzygane przez sądy pracy, co uprości procedurę w sposób jednoznaczny i z korzyścią, wydaje mi się, również dla pracowników, a także dla pracodawców, którzy być może nie będą stosowali zasady, że dzisiaj się podpisze, a czy się potem będzie tego przestrzegać, to się zobaczy w przyszłości. To są generalne kwestie, jakie proponujemy Wysokiej Izbie uregulować w przedkładanym projekcie ustawy.</u>
<u xml:id="u-116.14" who="#MaciejManicki">Jeśli chodzi o poprawki do sprawozdania komisji, to sygnalizowałem je - zostaną zgłoszone w toku wystąpień poselskich. Natomiast jeśli chodzi o kwestie podporządkowania systemu urzędów pracy, to chciałbym tutaj wyrazić następujący pogląd: oby zdecydowana większość Komisji Polityki Społecznej nie musiała za jakiś czas stwierdzić, że mieliśmy rację. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-117">
<u xml:id="u-117.0" who="#JanKról">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-117.1" who="#JanKról">Sejm podjął decyzję o wysłuchaniu w dyskusji nad tym punktem porządku dziennego 10-minutowych oświadczeń w imieniu klubów i 5-minutowych oświadczeń w imieniu kół.</u>
<u xml:id="u-117.2" who="#JanKról">Otwieram dyskusję.</u>
<u xml:id="u-117.3" who="#JanKról">Proszę o zabranie głosu panią poseł Ewę Tomaszewską w imieniu klubu AWS.</u>
</div>
<div xml:id="div-118">
<u xml:id="u-118.0" who="#EwaTomaszewska">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Ustawa o zmianie ustawy o zatrudnieniu i przeciwdziałaniu bezrobociu, do której mam zaszczyt odnieść się w imieniu Klubu Parlamentarnego Akcji Wyborczej Solidarność, jest ustawą, nad którą Komisja Polityki Społecznej ukończyła prace w październiku 1999 r. Fakt, że do głosowania nad projektem tej ustawy nie dopuszczono przed końcem ub. roku, spowodował techniczne usunięcie przyjętych w ustawie rozwiązań merytorycznych. Chodzi o wejście w życie zapisów dotyczących zmiany podporządkowania urzędów pracy. Presja lobby samorządowców teoretyków doprowadziła do faktycznej likwidacji sieci urzędów pracy. Chciałabym poinformować, że już dziś, po pierwszych dniach funkcjonowania nowego systemu, liczni przedstawiciele władz samorządowych zgłaszają się z zastrzeżeniami i obawami, widząc, że trudno im będzie sprostać przejmowanym zadaniom. Oczywiście zapisy ustawy, utrzymujące urzędy pracy jako system rządowej administracji specjalnej, są dziś bezprzedmiotowe.</u>
<u xml:id="u-118.1" who="#EwaTomaszewska">Przystępuję zatem do omówienia treści pozostałych zapisów.</u>
<u xml:id="u-118.2" who="#EwaTomaszewska">Doprecyzowania w słowniczku ustawy gwarantują jednoznaczność co do rozwiązywania umowy o pracę z przyczyn zakładu pracy, a także co do działalności pozarolniczej. Ustawa uwzględnia także niezbędne poprawki, wynikające z wejścia w życie nowej organizacji ochrony zdrowia. Wprowadza też nazewnictwo zgodne z zaleceniami Unii Europejskiej. W istotny sposób poszerza zakres kompetencji rad zatrudnienia, w szczególności dodaje im uprawnienia decyzyjne, podczas gdy do dziś były podmiotem jedynie opiniodawczym.</u>
<u xml:id="u-118.3" who="#EwaTomaszewska">Naczelna Rada Zatrudnienia w myśl nowych przepisów może inicjować przedsięwzięcia zmierzające do pełnego i racjonalnego zatrudnienia, opiniować projekty planów Funduszu Pracy i sprawozdania z wykonania tych projektów. Zatwierdza cele i zadania określane przez prezesa Krajowego Urzędu Pracy na każdy rok. Opiniuje akty prawne dotyczące bezrobocia, a także wnioski o powołanie bądź odwołanie prezesa Krajowego Urzędu Pracy.</u>
<u xml:id="u-118.4" who="#EwaTomaszewska">Wojewódzkie rady zatrudnienia m.in. będą opiniować cele i zadania, jakie w zakresie zwalczania bezrobocia będą realizowane w danym roku na obszarze województwa. Opiniować też będą zasady i kryteria ustalania limitów wydatków z Funduszu Pracy na finansowanie programów aktywnego przeciwdziałania bezrobociu. Także oceniać będą efektywność gospodarowania środkami finansowymi Funduszu Pracy na obszarze województwa. Wojewódzka rada zatrudnienia będzie także ustalać kryteria wydawania zezwoleń na zatrudnienie cudzoziemców na obszarze województwa.</u>
<u xml:id="u-118.5" who="#EwaTomaszewska">Powiatowe rady zatrudnienia zatwierdzać będą cele i zadania, które powiatowe urzędy pracy będą realizować w danym roku, a następnie przyjmować sprawozdania z ich realizacji. Będą też opiniować kierunki wydatkowania środków z Funduszu Pracy na terenie powiatu.</u>
<u xml:id="u-118.6" who="#EwaTomaszewska">Zwracam szczególną uwagę na poszerzenie uprawnień rad zatrudnienia wszystkich szczebli ze względu na ich szczególne znaczenie dla dialogu społecznego. Należy podkreślić, że środki z Funduszu Pracy pochodzą w istotnej mierze ze składek pracodawców, a ich decyzje o ograniczeniu zatrudnienia generują bezrobocie. Z kolei pracownicy są tymi, którzy tracąc pracę, ponoszą najdotkliwsze koszty bezrobocia. Stąd istotny udział przedstawicieli tych środowisk w rozwiązywaniu problemów bezrobocia jest tak ważny.</u>
<u xml:id="u-118.7" who="#EwaTomaszewska">Kolejną sprawą regulowaną tą ustawą jest doprecyzowanie trybu waloryzacji zasiłków. Ustawa określa też sposób przechodzenia należności przysługujących bezrobotnemu w przypadku jego śmierci na członków jego rodziny, podobnie jak należności z tytułu zatrudnienia. Regulacja, dająca uprawnienie prowadzenia doradztwa personalnego na zlecenie pracodawców bez specjalnego zezwolenia, może przyczynić się do sprawniejszego przebiegania procesu pozyskiwania odpowiednich pracowników, co z kolei może się przyczynić do ograniczenia bezrobocia. Ustawa reguluje też precyzyjnie wyliczenia świadczeń przedemerytalnych.</u>
<u xml:id="u-118.8" who="#EwaTomaszewska">Szczególnie ważnymi zapisami są te, które wprowadzają ochronę istniejących miejsc pracy poprzez wymóg rejestracji pakietów socjalnych, zawierających gwarancje zatrudnienia ustalone w porozumieniach między nabywcami przedsiębiorstwa państwowego a związkami zawodowymi. Porozumienia te są wiążące do czasu zawarcia układu zbiorowego pracy, a jeśli wcześniej układ zbiorowy obowiązywał, do czasu jego odpowiedniej zmiany. Przepis ten chroni nie tylko poszczególne grupy pracowników przed zwolnieniami mimo uprzednich uzgodnień, ale także budżet państwa przed nadmiernymi, nieuzasadnionymi wydatkami z Funduszu Pracy i ze środków przeznaczonych na pomoc społeczną.</u>
<u xml:id="u-118.9" who="#EwaTomaszewska">Reasumując, klub Akcji Wyborczej Solidarność zapisy ustawy uważa za istotne i zamierza poprzeć przedstawiony projekt. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-118.10" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-119">
<u xml:id="u-119.0" who="#JanKról">Dziękuję, pani poseł.</u>
<u xml:id="u-119.1" who="#JanKról">Pan poseł Maciej Manicki zabierze głos w imieniu klubu SLD.</u>
</div>
<div xml:id="div-120">
<u xml:id="u-120.0" who="#MaciejManicki">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Zabierając głos jako sprawozdawca, sygnalizowałem poprawki, które w tej chwili formalnie zgłaszam jako poseł zabierający głos w dyskusji.</u>
<u xml:id="u-120.1" who="#MaciejManicki">Powiem jeszcze parę słów o samych poprawkach jako takich. Tak jak już mówiłem, celem tych poprawek jest wyeliminowanie z projektu ustawy zawartego w sprawozdaniu wszystkich tych przepisów, które dotyczyły usytuowania urzędów pracy. I zaczyna się to oczywiście od tytułu ustawy. Tytuł ustawy bowiem brzmiał: ustawa o zmianie ustawy o zatrudnieniu i przeciwdziałaniu bezrobociu oraz niektórych innych ustaw. Poprawka zakłada, że byłaby to tylko nowelizacja ustawy o zatrudnieniu i przeciwdziałaniu bezrobociu, natomiast zawarte w sprawozdaniu nowelizacje ustaw o administracji rządowej w województwie, o zmianie niektórych ustaw określających kompetencje organów administracji publicznej w związku z reformą ustrojową państwa oraz przepisy wprowadzające ustawy reformujące administrację publiczną, które były zawarte odpowiednio w art. 2–4 przedłożenia komisji, zostają wyeliminowane.</u>
<u xml:id="u-120.2" who="#MaciejManicki">Jeśli chodzi o dalsze zmiany w stosunku do sprawozdania komisji, to, w uzgodnieniu w ramach roboczych kontaktów z resortem, proponujemy również parę doprecyzowań. Jest to między innymi kwestia ujednolicenia nazewnictwa. Występują jeszcze w ustawie takie nazwy, jak kierownik powiatowego urzędu pracy, a powinien tutaj być starosta; powiatowy urząd pracy - powinien być również starosta.</u>
<u xml:id="u-120.3" who="#MaciejManicki">Trzeba zrezygnować, wobec zmian w kompetencjach, z przepisu nakładającego na Naczelną Radę Zatrudnienia obowiązek informowania o działalności wojewódzkich i powiatowych rad zatrudnienia. Został niestety przerwany związek pomiędzy radami różnych szczebli. Takich zmian w sumie jest kilka, nie mają one istotnego znaczenia merytorycznego.</u>
<u xml:id="u-120.4" who="#MaciejManicki">Jest jeszcze oczywiście to, o czym już wspomniałem, a mianowicie kwestia przesunięcia terminu zmiany zasad waloryzacji zasiłków - mówiła zresztą o tym pani poseł Tomaszewska - na okres po 1 czy od 1 września.</u>
<u xml:id="u-120.5" who="#MaciejManicki">Jeszcze jedna kwestia, na którą trzeba zwrócić uwagę. W zapisach proponowanych w poprawkach jest rozwiązanie tego problemu. Otóż urzędy pracy przesunięte zostały do samorządów, a w niektórych powiatowych urzędach pracy były prowadzone inwestycje, finansowane centralnie, w ramach całego systemu urzędów pracy. I w ten sposób mogły być one finansowane, natomiast w sytuacji, kiedy inwestycja stała się „własnością” powiatu, okazuje się, że nie jest ona do udźwignięcia, a chodzi o zakończenie inwestycji. Dlatego wydaje się, że problem ten powinien zostać rozwiązany w taki sposób, iżby na ministra pracy został nałożony obowiązek zapewnienia środków na dokończenie rozpoczętych inwestycji. Od razu podkreślam, że nie chodzi o bieżące remonty, odnowienie istniejącej substancji, tylko o inwestycje, i to oczywiście rozpoczęte przed dniem przekazania urzędów pracy administracji samorządowej. Tej kwestii siłą rzeczy nie mogło być w sprawozdaniu komisji, bowiem komisja optowała przeciwko przekazaniu urzędów pracy samorządom. W tej sytuacji, w jakiej się znaleźliśmy, wydaje się, że ta kwestia powinna być uregulowana. Przy czym od razu wyjaśniam, że o ile część poprawek powinna być głosowana łącznie - i tytuł ustawy, i zmiana jej brzmienia w zasadniczej wersji, jak również takie kwestie, jak wejście w życie określonych przepisów - bo musi się to w ten sposób odbywać, to sprawa, o której mówiłem, dotycząca inwestycji w urzędach pracy jest włączona do odrębnego głosowania. W ten sposób więc, jak to się mówi, nie wkłada się do ustawy niczego, przez co nie można byłoby suwerennie w tej kwestii podejmować decyzji.</u>
<u xml:id="u-120.6" who="#MaciejManicki">Pozostaje mi tylko zwrócić się do Wysokiej Izby z prośbą, żeby możliwie pilnie zechciała zakończyć prace nad ustawą, bowiem tą nowelizacją regulowany jest szereg bardzo pilnych spraw, między innymi wspomniany przeze mnie problem osób bezrobotnych, które zostały zwolnione z pracy po odbyciu zasadniczej służby wojskowej. Kolejny rocznik kończy służbę wojskową już w marcu, więc precyzyjne określenie wysokości świadczeń przedemerytalnych też jest pilne. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-121">
<u xml:id="u-121.0" who="#JanKról">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-121.1" who="#JanKról">Pan poseł Jan Lityński zabierze głos w imieniu klubu Unii Wolności.</u>
</div>
<div xml:id="div-122">
<u xml:id="u-122.0" who="#JanLityński">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Pan poseł sprawozdawca bardzo wnikliwie omówił projekt nowelizacji ustawy, który zresztą od początku prowadził, począwszy od przewodniczenia pracom podkomisji. Wydaje mi się więc, że wystąpienia klubowe nie muszą zawierać omówienia projektu. W związku z tym przedstawię tylko kilka uwag.</u>
<u xml:id="u-122.1" who="#JanLityński">Uwaga pierwsza. Większość członków mojego klubu z ogromną satysfakcją przyjmuje decyzje Sejmu, jeżeli chodzi o przekazanie urzędów pracy samorządowi powiatowemu. Od początku byliśmy zwolennikami tego rozwiązania, niemniej jednak - może już nie w imieniu klubu, ale w swoim własnym - muszę dodać, że uwagi zarówno pana posła sprawozdawcy, jak i pani posłanki Tomaszewskiej, są słuszne. Zobaczymy, jakie będą wyniki tej decyzji, dlatego że kierunkowo wydaje się ona dobrym rozwiązaniem, natomiast otwarte pozostaje pytanie, czy powiaty są przygotowane, zarówno finansowo, organizacyjnie, jak i politycznie - co jest też bardzo istotne - do przejęcia urzędów pracy i czy usprawni to ich funkcjonowanie, a przede wszystkim działania mające na celu zwiększenie zatrudnienia. Dopiero doświadczenie pozwoli odpowiedzieć na to pytanie. Wydaje się, że tutaj starły się dwie opcje, za jedną z których stały różne doświadczenia praktyczne. Druga była opcją ideową. Z doświadczenia zaś wynika, że przekazywanie uprawnień samorządom jest korzystne dla państwa. Czy w tym wypadku też tak będzie? Mój klub wyraża przekonanie, że tak. Jednak dopiero przyszłość pokaże, czy zwolennicy przekazania samorządom urzędów pracy i uprawnień z tym związanych mieli rację. Byłoby dobrze, gdyby tak się stało.</u>
<u xml:id="u-122.2" who="#JanLityński">W sprawie nowelizacji, która rzeczywiście po tej zasadniczej zmianie, po poprawkach - one oczywiście muszą być przyjęte - zgłoszonych w zasadzie przez pana posła Manickiego, ale właściwie można powiedzieć, że przez pana posła sprawozdawcę - one mogły być zgłoszone także w imieniu komisji, gdyż są oczywiste w obecnym stanie prawnym - mogę powiedzieć, że ustawa ta reguluje właściwie dosyć istotne obszary, ale ma raczej charakter poprawek, a nie zasadniczy. W związku z tym mam tylko trzy uwagi do trzech zmian.</u>
<u xml:id="u-122.3" who="#JanLityński">Jeżeli chodzi o poprawkę, która dotyczy rozszerzenia uprawnień rad zatrudnienia, to wydaje się, że nie będzie ona mieć na to specjalnego wpływu - wpływu na przedmiot, którym się rady zajmują. Znowu pojawia się pytanie, czy działalność rad zatrudnienia o takich rozszerzonych uprawnieniach wpłynie rzeczywiście na zmniejszenie bezrobocia. Należałoby sformułować pytanie, czy rzeczywiście wpłynie to na zwiększenie zatrudnienia, bo takie jest zasadnicze zadanie rad zatrudnienia. Wydaje się, że rozszerzenie uprawnień nie wpłynie na to. Jest oczywiste, że w momencie, gdy - i to jest paralelne - zwiększa się uprawnienia powiatów, przekazuje im się nowe zadania, to powinny być jakieś ciała, które kontrolują ich wykonanie przez powiaty, jednakże nie jestem przekonany, że odniesie to właściwe skutki. Natomiast na pewno nie jest to szkodliwe, a być może w sytuacji, kiedy właśnie powiaty będą odpowiedzialne za zatrudnienie, tego typu społeczne formy będą jedynymi formami - i to może być pozytywne zjawisko - wpływającymi na to, aby środki przeznaczone szczególnie na aktywne formy przeciwdziałania bezrobociu były rozdzielane w sposób właściwy. Chodzi o to, żeby powiaty nie mogły, nawet jeśli są niedofinansowane, przerzucać tych środków w sposób mniej lub bardziej zawoalowany na inne swoje zadania. Zmiany te są więc, szczególnie w świetle decyzji Sejmu, zmianami racjonalnymi. Pytanie tylko, jaka będzie ich skuteczność.</u>
<u xml:id="u-122.4" who="#JanLityński">Jedyna zmiana, która może budzić pewne wątpliwości i która budziła wątpliwości w moim klubie, to zmiana 27. O ile wydaje się, że racjonalność i sensowność zmiany dotyczącej wprowadzenia art. 37p nie ulega wątpliwości - bo rzeczywiście umowy prywatyzacyjne były naruszane zbyt często i nie miało to żadnych konsekwencji, a powodowało oczywiście zwiększenie bezrobocia i nieprzewidziane w tych umowach perturbacje na rynku pracy - o tyle zmiana, którą wprowadza art. 37r, budzi pewne wątpliwości. Otóż wydaje się, że takie przedłużanie układu zbiorowego pracy, zgodnie z którym pracodawca nie ma praktycznie żadnej możliwości manewru, jest ryzykowne także dla pracowników, dlatego że w pewnym momencie, przy sztywnej postawie związków zawodowych, może doprowadzić do upadku przedsiębiorstwa.</u>
<u xml:id="u-122.5" who="#JanLityński">Stąd też, jeżeli w trakcie tych kilku minut poświęconych debacie wypracowane zostanie jakieś rozwiązanie, być może polegające także na skreśleniu art. 37r - ja to zapowiadam wstępnie, nie zgłaszam jeszcze wniosku w tej sprawie, choć uważam, że ten punkt jest dosyć ryzykowny - to wszystkie pozostałe zmiany mój klub będzie popierał, będzie popierał całą nowelizację. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-123">
<u xml:id="u-123.0" who="#JanKról">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-123.1" who="#JanKról">Proszę o zabranie głosu pana posła Stanisława Brzózkę w imieniu klubu Polskiego Stronnictwa Ludowego.</u>
</div>
<div xml:id="div-124">
<u xml:id="u-124.0" who="#StanisławBrzózka">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! W imieniu klubu Polskiego Stronnictwa Ludowego przedstawiam stanowisko w sprawie projektu ustawy o zmianie ustawy o zatrudnieniu i przeciwdziałaniu bezrobociu. Projekt przedstawiony przez komisję w znacznym stopniu odbiega od pierwotnych projektów poselskich, które były zawarte w drukach nr 966 i 967. W trakcie prac włączona tu bowiem została sprawa usytuowania urzędów pracy w nowej strukturze administracyjnej kraju oraz sprawa podległości Ochotniczych Hufców Pracy. Jak powiedział jednak poseł sprawozdawca, kwestie te stały się dziś bezprzedmiotowe wobec wcześniejszych rozstrzygnięć Sejmu i Senatu.</u>
<u xml:id="u-124.1" who="#StanisławBrzózka">Dla porządku tylko przypomnę, że Polskie Stronnictwo Ludowe konsekwentnie opowiadało się za przekazaniem urzędów pracy samorządom powiatu i województwa. Opowiedzieliśmy się za argumentami środowisk samorządowych, zaniepokojonych projektem, który przewidywał pozostawienie urzędów pracy w strukturze administracji rządowej. Na ten temat odbyła się również dyskusja w Wysokiej Izbie, w dniu 20 października 1999 r., przy okazji pierwszego czytania projektu ustawy o zatrudnieniu i przeciwdziałaniu bezrobociu (druk nr 1279).</u>
<u xml:id="u-124.2" who="#StanisławBrzózka">Zdaniem klubu PSL, dobrze się stało, że zgodnie z ustawą z dnia 13 października 1998 r. Przepisy wprowadzające ustawy reformujące administrację publiczną, z dniem 1 stycznia 2000 r. wojewódzkie urzędy pracy weszły w skład samorządu województwa, a powiatowe urzędy pracy - w skład samorządu powiatowego. Wobec wniesienia przez posła sprawozdawcę poprawek, wycofujących te zapisy projektu ustawy, które dotyczą podległości urzędów, nie będę dalej rozwijał tego tematu.</u>
<u xml:id="u-124.3" who="#StanisławBrzózka">Pozostałe propozycje zawarte w projekcie są w zasadzie zgodne z pierwotnymi projektami poselskimi, zawartymi w drukach nr 996 i 997. Potrzeba ich wprowadzenia wynika z dostosowania zapisów ustawy do innych ustaw, m.in. ustawy o emeryturach i rentach z FUS i ustaw określających kompetencje organów administracji publicznej. Na szczególną uwagę zasługuje propozycja zmiany sposobu naliczania emerytury dla osób, które mają pobierać świadczenie przedemerytalne, urodzonych między 1 stycznia 1949 r. a 31 grudnia 1968 r., nie spełniających warunków określonych w art. 46 ustawy o emeryturach i rentach z FUS. Propozycja ustalenia wysokości świadczenia przedemerytalnego według starych zasad jest korzystna dla tej grupy osób i jest godna poparcia.</u>
<u xml:id="u-124.4" who="#StanisławBrzózka">Korzystna jest również zmiana zawarta w pkt. 25, dotycząca zaliczania do okresu uprawniającego do zasiłku przedemerytalnego lub świadczenia okresu aktualnie pobieranego zasiłku. Podobny charakter ma również propozycja zmiany sposobu waloryzacji zasiłków dla bezrobotnych. Do tej pory zasiłki podlegają waloryzacji o wskaźnik wzrostu cen i usług w poprzednim kwartale. Projekt przewiduje wprowadzenie waloryzacji półrocznej, w terminach: 1 marca i 1 września.</u>
<u xml:id="u-124.5" who="#StanisławBrzózka">Nowo wprowadzony rozdział 3d projektu ustawy odnosi się do problematyki ochrony miejsc pracy. Mówił o tym obszernie poseł sprawozdawca. Dotyczy to tych zakładów, które podlegają procesom prywatyzacji i przekształceń własnościowych. Następstwem przeprowadzanej w Polsce restrukturyzacji gospodarki jest m.in. przejście zakładów pracy lub ich części na innego pracodawcę. Art. 231 Kodeksu pracy reguluje sytuację prawną pracowników zatrudnionych w przekształcanych zakładach pracy. Przepisy tam zawarte zapewniają pracownikom zakładów pracy przejmowanych przez innego pracodawcę trwałość ich dotychczasowego stosunku pracy. Praktyka dowodzi, że tzw. porozumienia prywatyzacyjne nie wszędzie są dotrzymywane, zwłaszcza w zakresie zobowiązań socjalnych obejmujących gwarancje zatrudnienia lub odprawy, należne pracownikom w przypadku rozwiązania umowy o pracę z przyczyn dotyczących zakładu pracy przed upływem okresu ustalonego w tzw. porozumieniu prywatyzacyjnym.</u>
<u xml:id="u-124.6" who="#StanisławBrzózka">Zgodnie z projektem ustawy powiatowe urzędy pracy prowadzić będą ewidencję tzw. porozumień prywatyzacyjnych. Wpisu do ewidencji dokonywać się będzie na pisemny wniosek jednej ze stron. Porozumienia te będą wiążące dla pracodawcy zatrudniającego na podstawie art. 23 Kodeksu pracy pracowników nabytego przedsiębiorstwa do czasu zawarcia zakładowego układu zbiorowego pracy dla tych pracowników, a w przypadku gdy pracownicy byli już objęci zakładowym zbiorowym układem pracy - do czasu zmiany tego układu w drodze protokółu dodatkowego. W przypadkach wypowiedzenia umowy o pracę z przyczyn leżących po stronie pracodawcy, które zostały dokonane w okresie objętym gwarancją zatrudnienia, będą miały zastosowanie przepisy zawarte w Kodeksie pracy w art. 44–47.</u>
<u xml:id="u-124.7" who="#StanisławBrzózka">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Inne zmiany proponowane w projekcie ustawy omówił szczegółowo poseł sprawozdawca, jak również inni posłowie tu występujący. Klub Polskiego Stronnictwa Ludowego udzieli poparcia projektowi ustawy po wycofaniu z ustawy zapowiedzianych przez posła sprawozdawcę tych wszystkich zapisów, które dotyczą kwestii podległości urzędów pracy, jak również ochotniczych hufców pracy. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-124.8" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-125">
<u xml:id="u-125.0" who="#JanKról">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-125.1" who="#JanKról">Gotowość zadania pytania zgłosił pan poseł Stanisław Misztal.</u>
<u xml:id="u-125.2" who="#JanKról">Proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-126">
<u xml:id="u-126.0" who="#StanisławMisztal">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Panie Ministrze! Mam pytanie do pana posła sprawozdawcy i jednocześnie do pana ministra. Jaki wpływ ma obecnie rząd na politykę rynku pracy i przeciwdziałanie bezrobociu? Czy będzie zachowana chociażby częściowa koordynacja walki z bezrobociem, prowadzona ze szczebla centralnego i rządowego, co nie neguje idei reformy samorządowej? Dodatkowym argumentem w tej sprawie jest fakt - i pragnę zwrócić na to uwagę - że we wszystkich krajach Unii Europejskiej państwo i rząd w tej czy w innej formie prowadzą politykę i realizują ogólnokrajowe programy przeciwdziałania bezrobociu, zaś jedynym krajem europejskim, w którym wyłącznie samorządy odpowiedzialne są za sprawy rynku pracy i bezrobocia, jest Kirgizja.</u>
<u xml:id="u-126.1" who="#StanisławMisztal">Następne pytanie. Jak będzie się układała współpraca urzędów pracy, całego systemu z Międzynarodową Organizacją Pracy? Czy Unia Europejska zaakceptuje system samorządowy urzędów pracy? Czy tak zasadnicze zmiany organizacyjno-systemowe, jakie nastąpiły, nie pociągają i nie pociągną za sobą znacznych dodatkowych środków z budżetu w świetle istniejących już napięć budżetowych?</u>
<u xml:id="u-126.2" who="#StanisławMisztal">Czy pojawiły się przypadki chaosu w funkcjonowaniu urzędów pracy oraz pogorszenie obsługi ich klientów?</u>
<u xml:id="u-126.3" who="#StanisławMisztal">Następne pytanie. W ramach dotychczasowego systemu urzędów pracy jako administracji specjalnej w powiatach funkcjonowały powiatowe urzędy pracy. Od nowego roku znajduje się to w gestii powiatów. W związku z uchwałą Wysokiej Izby oprócz powiatów ziemskich powstały także powiaty grodzkie. Tak stało się m. in. w Zamościu.</u>
<u xml:id="u-126.4" who="#StanisławMisztal">Panie Ministrze! Do którego powiatu przechodzi powiatowy urząd pracy? Czy podzielenie PUP między powiat grodzki i ziemski nie byłoby szkodliwe dla walki z bezrobociem? Kieruję to również do pana posła. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-127">
<u xml:id="u-127.0" who="#JanKról">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-127.1" who="#JanKról">Lista posłów zapisanych do głosu, jak również do zadania pytań została wyczerpana.</u>
<u xml:id="u-127.2" who="#JanKról">Obecnie proszę o zabranie głosu pana Piotra Kołodziejczyka, podsekretarza stanu w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej.</u>
</div>
<div xml:id="div-128">
<u xml:id="u-128.0" who="#PiotrKołodziejczyk">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Zanim odniosę się do pytań, chciałem podziękować posłom uczestniczącym w debacie za wnikliwe przedstawienie zmian w ustawie. Ja zwrócę uwagę zaledwie na kilka aspektów. Pominę te wszystkie przepisy porządkujące, o których obszernie tu była mowa. Chciałbym skupić się na takich kwestiach, jak prawo, jak dodanie ust. 4a. Rzeczywiście rząd na posiedzeniu 4 stycznia tego roku przyjął projekt nowelizacji ustawy o zatrudnieniu zmieniający zasadę ogólną przyznawania zasiłku dla bezrobotnych osobom kończącym zasadniczą służbę wojskową, odstępując w tym przypadku od zasady konieczności przepracowania bądź objęcia innym typem ekwiwalentu 365 dni w ciągu ostatnich 18 miesięcy. Wynika to z pewnej techniki poboru i z pewnych kwestii związanych ze zwalnianiem ze służby wojskowej młodych ludzi. O tym zresztą wspominał poseł sprawozdawca. Chciałbym jeszcze powiedzieć, że z punktu widzenia rządu ta zmiana jest bardzo ważna i bardzo pilna, jako że już w kwietniu będzie prowadzony nowy pobór i stare roczniki będą zwalniane, więc byłoby dobrze, gdyby ta zmiana stała się prawem materialnym przed tymi zdarzeniami.</u>
<u xml:id="u-128.1" who="#PiotrKołodziejczyk">Następna kwestia to jest uregulowanie problemu zmian podległości poszczególnych gmin powiatom i związane z tym sprawy wątpliwe, np. prawo do zasiłku, które przysługiwało mieszkańcom gminy, do niedawna znajdującej się na terenie innego powiatu, który był np. uznany za zagrożony bezrobociem strukturalnym, miał inne możliwości, inne uprawnienia. Czy te zmiany nie będą budziły wątpliwości? Do tej pory pewne wątpliwości budziły. Te zmiany porządkowe są ważne dla wieluset osób bezrobotnych w państwie.</u>
<u xml:id="u-128.2" who="#PiotrKołodziejczyk">Również bardzo ważną kwestią jest zdefiniowanie doradztwa zawodowego i wyodrębnienie tego problemu w ustawie, co komisja zrobiła. Bardzo pilną sprawą, tutaj to potwierdzam, była o tym mowa zarówno w wystąpieniu pana posła sprawozdawcy, jak i pani poseł Tomaszewskiej, pana posła Lityńskiego, jest kwestia ustalenia sposobu naliczania wysokości świadczenia przedemerytalnego dla osób, które nie ukończyły 50 lat w dniu 1 stycznia 1999 r.</u>
<u xml:id="u-128.3" who="#PiotrKołodziejczyk">Natomiast chciałbym zatrzymać się przez chwilę na propozycji zmiany 27 w art. 1, dotyczącej ochrony istniejących miejsc pracy. Rozumiem, że to jest problem i rząd wypowiadał się w czasie prac komisji w tej sprawie. Pytanie brzmi, czy dobrą metodą jest ustawowe regulowanie problemu niewywiązywania się partnerów z umów cywilnych. Prywatyzacja przedsiębiorstwa jest przecież pewną umową i pakiet socjalny jest integralną częścią tej umowy. Fakt, że pracodawca czasem lekceważy czy odstępuje od tego paktu, jest oczywiście rzeczą naganną, ale to powinno być ścigane przez organ, który zawarł porozumienie, czyli w tym przypadku przez reprezentanta skarbu państwa, który dokonywał prywatyzacji - przez wojewodę, przez ministra skarbu państwa. Warto to rozważyć, jakkolwiek idea jest słuszna.</u>
<u xml:id="u-128.4" who="#PiotrKołodziejczyk">Zmiana bardzo ważna, zmiana 28., o której nie było mowy w debacie, to usunięcie oczywistego błędu popełnionego w czasie tzw. ubruttowienia płac. Chodzi o zmianę podstawy naliczania składek na Fundusz Pracy z 12% na 9,75% w przypadku osób pracujących poza granicami kraju.</u>
<u xml:id="u-128.5" who="#PiotrKołodziejczyk">I ostatnia kwestia, o której chciałbym powiedzieć, kwestia zmiany finansowania inwestycji rozpoczętych uprzednio ze środków Funduszu Pracy.</u>
<u xml:id="u-128.6" who="#PiotrKołodziejczyk">Po pierwsze, prowadzenie urzędu jest zadaniem własnym powiatu i nie powinno być chyba pokrywane ze środków przeznaczonych na aktywne formy przeciwdziałania bezrobociu.</u>
<u xml:id="u-128.7" who="#PiotrKołodziejczyk">Po drugie, nie jest tajemnicą w Wysokiej Izbie, że minister pracy nie był sympatykiem przekazania systemu urzędów pracy, natomiast minister pracy musi zaprotestować przeciwko finansowaniu inwestycji ze środków przeznaczonych na aktywne formy przeciwdziałania bezrobociu. Myślę, że to jest trochę szycie butów samorządowi terytorialnemu, który przejął obowiązki 1 stycznia, bowiem na samym początku narażanie samorządu na zarzut, że pieniądze przeznaczone na aktywne formy przeciwdziałania bezrobociu przeznacza na inwestycje we własne budowle, jest, jak już mówiłem, szyciem butów samorządowi terytorialnemu.</u>
<u xml:id="u-128.8" who="#PiotrKołodziejczyk">Jeżeli chodzi o pytania pana posła Misztala, jaki wpływ ma rząd na politykę rynku pracy, to rząd, po pierwsze, może stanowić prawo, wydawać rozporządzenia w ramach delegacji przyznanych przez Wysoką Izbę; ma prawo inicjatywy ustawodawczej i w pewnych granicach dosyć dowolnego wydatkowania... My, oczywiście, przygotowaliśmy zasady, jest rozporządzenie Rady Ministrów w sprawie algorytmu podziału środków na aktywne formy przeciwdziałania bezrobociu na poszczególne samorządy powiatowe i w ramach tego algorytmu pewna pula jest wydzielona na tzw. interwencje centralne. Taki wpływ będzie.</u>
<u xml:id="u-128.9" who="#PiotrKołodziejczyk">Jaka będzie współpraca z Międzynarodową Organizacją Pracy i Unią Europejską, to się okaże. Międzynarodowa Organizacja Pracy ma strukturę trójstronną i taka pozostanie - to sytuacja, którą zastaliśmy. Pewnym problemem będzie dystrybucja Europejskiego Funduszu Socjalnego, będziemy musieli nad tym popracować i myślę, że niebawem jakieś rozwiązania się pojawią.</u>
<u xml:id="u-128.10" who="#PiotrKołodziejczyk">Na dwa ostatnie pytania chciałbym odpowiedzieć tak. Czy pojawiły się przypadki pogorszenia czy poprawy usług? Okres obserwacji, w moim przekonaniu, jest zbyt krótki, żeby udzielać odpowiedzi na takie pytania.</u>
<u xml:id="u-128.11" who="#PiotrKołodziejczyk">Czy warto powiatowe urzędy pracy dzielić na grodzkie i ziemskie? Nasze stanowisko od początku było takie, że rynek pracy nie jest kategorią administracyjną, lecz ekonomiczną i tworzenie sztucznych podziałów, w których bezrobotni mieszkający na obrzeżach miasta mają inną instytucję, inny dostęp do ofert pracy, których przecież więcej jest w mieście, jest szkodliwe przede wszystkim dla bezrobotnych, dla elastyczności rynku pracy i mobilności siły roboczej. Dlatego rząd nie popierał tego typu rozwiązań. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-129">
<u xml:id="u-129.0" who="#JanKról">Dziękuję panu ministrowi.</u>
<u xml:id="u-129.1" who="#JanKról">Proszę o zabranie głosu pana posła Macieja Manickiego, sprawozdawcę komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-130">
<u xml:id="u-130.0" who="#MaciejManicki">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-130.1" who="#MaciejManicki">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Zacznę może od pytania pana posła Misztala. Na część z tych pytań trudno mi jest odpowiedzieć, ponieważ musiałbym wykroczyć poza rolę posła sprawozdawcy, a nie powinienem. Natomiast jeśli chodzi o konkretną sprawę, sprawę urzędów pracy - powiat grodzki, ziemski - to w sprawozdaniu komisji był zapis, który mówił, że na terenie powiatu grodzkiego i ziemskiego działa jeden powiatowy urząd pracy, co wydawało nam się bardziej racjonalne. Tę sprawę już rozstrzygnął i Sejm, i Senat, w związku z tym trudno jest w tej chwili zawracać te rozwiązania, bo wprowadzilibyśmy chyba jeszcze więcej chaosu, a i tak sytuacja, jeśli chodzi o funkcjonowanie urzędów pracy, jest niełatwa.</u>
<u xml:id="u-130.2" who="#MaciejManicki">Jeśli chodzi o uwagi KIE do sprawozdania, o których miałem powiedzieć - jakoś mi to umknęło - to KIE zarzuciło, że w sprawozdaniu jest jeden przepis dotyczący udzielania pomocy pracodawcom ze środków publicznych, który wydaje się naruszać normy prawa europejskiego. Rzeczywiście przepis ten, mimo że jego intencja nie była taka, był nieszczęśliwie sformułowany, ale za pomocą poprawki, o której wcześniej już była mowa, prostujemy tę kwestię. Chodzi o to, żeby przepis brzmiał nie tak jak poprzednio: inicjowanie przedsięwzięć i udzielanie pomocy pracodawcom i przewidzianym do zwolnienia pracownikom, tylko: inicjowanie przedsięwzięć i udzielanie pomocy przewidzianym do zwolnienia pracownikom, również za pośrednictwem pracodawców. W każdym przypadku chodziło bowiem o pomoc dla pracowników, tyle tylko że w niektórych wypadkach będzie ona im udzielana za pośrednictwem pracodawców. Tak więc wydaje się, że w tej chwili nie powinno być już problemów ze zgodnością z prawem europejskim.</u>
<u xml:id="u-130.3" who="#MaciejManicki">Natomiast co do dwóch kwestii - chodzi o porozumienia prywatyzacyjne - to chciałbym uspokoić pana posła Lityńskiego, że tak czy inaczej, nie ma mowy, żeby obowiązywało to dłużej niż przez okres przyjęty w porozumieniu, czyli jeśli pracodawca mówi: nie zwalniam przez 3 lata, to nie powinien zwalniać przez 3 lata. Oczywiście jeśli występują problemy, to są przewidziane możliwości renegocjowania tego. Natomiast nie może być takiej sytuacji, że nie ma renegocjacji, że nie ma żadnej sformalizowanej zmiany, i nie przestrzega się tego na zasadzie, że siła jest po mojej stronie, a pracownik niech robi, jak chce. Nawiązuję tutaj do tego, co mówił pan minister. Rozumiem, że tak powinno być, tylko że pracownik jest bezbronny, jeśli ma iść do sądu cywilnego i uiścić wpis jeszcze, tak na marginesie, albo występować o zwolnienie z tego wpisu. To jest właśnie ta różnica. Przesunięcie tego do sądów pracy powoduje, że nie ma wpisu, nie ma opłat i procedura przebiega szybciej niż w zawalonych sprawami sądach. Pracownik w innym przypadku jest bezbronny, on nie wygra sprawy, na ogół w większości przypadków nawet tego nie będzie skarżył.</u>
<u xml:id="u-130.4" who="#MaciejManicki">Przykładem tego typu - jest to podobne, aczkolwiek sprawa jest nieco inna - jest ostatnia wypowiedź prezesa sądu warszawskiego na temat tego, ile lat pracownicy w powództwach cywilnych - mowa o Hucie Lucchini - mogą oczekiwać na rozstrzygnięcie. Jest podawany okres w granicach 5 lat i więcej. Tak więc występuje tu też ta kwestia.</u>
<u xml:id="u-130.5" who="#MaciejManicki">Natomiast jeśli chodzi o problem finansowania inwestycji, to nie jest tak, panie ministrze, że w przepisie proponuje się, aby ze środków przyznanych urzędowi powiatowemu na aktywne formy, brać pieniądze na budowę. To nie jest tak. To jest kwestia wtórnego podziału. Minister pracy może - jest taka możliwość - sięgnąć po te pieniądze, chciałbym jednakże zwrócić uwagę na proporcje. W Funduszu Pracy środków wydawanych nie w sposób obligatoryjny, czyli przeznaczonych nie na zasiłki, nie na pochodne od zasiłków, jest ponad miliard złotych. Potrzeby inwestycyjne w systemie powiatowych urzędów pracy oceniane są na 15 mln. To jest raptem 1,5% tej kwoty. Nie wydaje mi się, żeby to wpłynęło na możliwości, jakimi dysponuje system urzędów pracy w zakresie aktywnych form przeciwdziałania bezrobociu. Natomiast w sytuacji, w której powiat zostaje jednostkowo obciążony wydatkiem rzędu kilku milionów złotych, a policzył i już wie, że przez 20 lat musi zbierać pieniądze, żeby tę inwestycję skończyć - a ta inwestycja kosztuje, nawet jeśli nie jest kontynuowana - pojawia się problem pewnego racjonalizmu w postępowaniu ze środkami publicznymi. Dlatego wydaje się, że i ta propozycja jest do uwzględnienia, aczkolwiek w uzgodnieniu, powiedzmy, takim roboczym zostało to wyłączone do odrębnego głosowania, żeby nie było takiego problemu, że rozstrzygając o czymś blokiem, musimy być albo za, albo przeciw całości, albo za, albo przeciw tej sprawie. Tak więc myślę, że znajdziemy tutaj właściwe rozwiązanie. Zwracam się z prośbą o odesłanie poprawek do komisji, żeby komisja jednak je przejrzała. Natomiast liczę na to, że jeszcze na tym posiedzeniu Sejmu będziemy w stanie tę ustawę uchwalić. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-131">
<u xml:id="u-131.0" who="#JanKról">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-131.1" who="#JanKról">Zamykam dyskusję.</u>
<u xml:id="u-131.2" who="#JanKról">W związku z tym, że w czasie drugiego czytania zgłoszono poprawki do przedłożonego projektu ustawy, proponuję, aby Sejm ponownie skierował projekt ustawy do Komisji Polityki Społecznej w celu przedstawienia dodatkowego sprawozdania.</u>
<u xml:id="u-131.3" who="#JanKról">Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, będę uważał że Sejm propozycję przyjął.</u>
<u xml:id="u-131.4" who="#JanKról">Sprzeciwu nie słyszę.</u>
<u xml:id="u-131.5" who="#JanKról">Przystępujemy do rozpatrzenia punktu 7. porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji do Spraw Kontroli Państwowej o komisyjnym projekcie uchwały w sprawie wzmocnienia kontroli państwowej prowadzonej przez Najwyższą Izbę Kontroli (druki nr 1238 i 1352).</u>
<u xml:id="u-131.6" who="#JanKról">Proszę o zabranie głosu sprawozdawcę komisji pana posła Kazimierza Michała Ujazdowskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-132">
<u xml:id="u-132.0" who="#KazimierzMichałUjazdowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Mam zaszczyt przedstawić komisyjny projekt uchwały o wzmocnieniu kontroli państwowej. Projekt jest wyrazem troski o wysoki poziom kontroli państwowej w Polsce. Projekt komisji formułuje postulaty, które w naszym najgłębszym przekonaniu przyczynić się mogą do wzmocnienia kontroli państwowej i do podniesienia jej poziomu. Jakie elementy merytoryczne znajdują się w tym projekcie? Kwestia pierwsza to dbałość o przyjęcie, realizowanie strategii działania Najwyższej Izby Kontroli. Od momentu swojego powstania komisja wskazywała na potrzebę opracowania strategii działania NIK, która powinna być podstawą wyboru tematów kontroli. Byliśmy i jesteśmy przekonani, że plan pracy NIK nie może być tworzony na zasadzie pasywnej jako zbiór różnych niepowiązanych ze sobą inicjatyw. Trzeba powiedzieć, że plan NIK na rok 1999 i na rok 2000 pisany był w oparciu o przedstawione przez Najwyższą Izbę Kontroli priorytety. Wolno sądzić, że stało się to w poważnym stopniu także pod wpływem opinii formułowanych przez Komisję do Spraw Kontroli Państwowej. W projekcie wskazuje się na te najważniejsze obszary kontroli państwowej. Projekt wymienia 5 takich obszarów:</u>
<u xml:id="u-132.1" who="#KazimierzMichałUjazdowski">- stan przygotowania i realizacji fundamentalnych reform ustrojowych i gospodarczych,</u>
<u xml:id="u-132.2" who="#KazimierzMichałUjazdowski">- stan przygotowań instytucji i urzędów odpowiedzialnych za integrację z Unią Europejską,</u>
<u xml:id="u-132.3" who="#KazimierzMichałUjazdowski">- negatywne zjawisko rozbudowy funduszy i instytucji finansowych znajdujących się poza kontrolą budżetu państwa,</u>
<u xml:id="u-132.4" who="#KazimierzMichałUjazdowski">- efektywność działania jednostek kierujących policją państwową,</u>
<u xml:id="u-132.5" who="#KazimierzMichałUjazdowski">- ocena skuteczności ustawodawstwa antykorupcyjnego.</u>
<u xml:id="u-132.6" who="#KazimierzMichałUjazdowski">Kilka słów o trzech zasadniczych kierunkach. Korupcja, kwestia oceny skuteczności ustawodawstwa antykorupcyjnego. Jest to jeden z najważniejszych problemów współczesnej Polski, problemów, które w istotnym stopniu osłabiają siłę państwa w kwestii skuteczności ustawodawstwa antykorupcyjnego. Wolno oczekiwać, iż informacje NIK dadzą odpowiedź na pytanie, czy praktyki korupcyjne są związane z naruszaniem prawa czy też mamy do czynienia z sytuacją, w której luźność prawa, jego niepełność są także przyczynami występowania praktyk korupcyjnych. Kolejny ważny, wskazywany przez nas problem to zjawisko rozbudowy funduszy i agencji. W debacie publicznej problem wymykania się instytucji agencyjnych i funduszowych spod kontroli demokratycznych organów państwa jest uznawany za jeden z najpoważniejszych problemów ustroju III Rzeczypospolitej. W naszym przekonaniu państwo musi mieć pełną kontrolę nad wszystkimi instytucjami publicznymi wydającymi publiczny grosz. Efektywność funduszy i agencji budzi zastrzeżenia. W rękach tych instytucji znajduje się znacząca część środków finansowych. Mamy nadzieję, że NIK przedstawi pełną analizę rozrostu agencji i funduszy z punktu widzenia reformy administracji publicznej i także z punktu widzenia instytucji samorządu terytorialnego.</u>
<u xml:id="u-132.7" who="#KazimierzMichałUjazdowski">Egzekucja prawa, bezpieczeństwo obywateli, efektywność działania jednostek kierujących Policją państwową - wydaje się, że uzasadnienie tego priorytetu jest oczywiste. W związku z tym priorytetem komisja zwróciła uwagę na konieczność objęcia także kontrolą państwową skuteczności nadzoru administracyjnego nad sądami. Porządek konstytucyjny honoruje zasadę niezawisłości sędziów i niezależności sądów. W zgodzie z tymi zasadami minister sprawiedliwości wykonuje nadzór nad administracyjną stroną pracy sądów. W naszym przekonaniu nadzór ten jest istotnym czynnikiem sprawności wymiaru sprawiedliwości. Temat ten powinien być przedmiotem kontroli państwowej i, jak się dowiadujemy z planu NIK na rok 2000, rzeczywiście stanie się jednym z tematów kontroli podejmowanych w roku bieżącym.</u>
<u xml:id="u-132.8" who="#KazimierzMichałUjazdowski">W projekcie przedstawianej przeze mnie uchwały jest też wyrażone oczekiwanie wnikliwości i pełności analiz Najwyższej Izby Kontroli. Zwracamy uwagę na potrzebę przedstawiania Sejmowi pogłębionej wiedzy o stanie instytucji państwowych. Chcemy, aby informacje NIK przedstawiały oceny nieprawidłowości występujących na obszarze całej administracji publicznej, by nie dominowała w nich optyka sprawozdawczo-resortowa. Chodzi również o odpowiedź na pytanie, na ile te nieprawidłowości związane są z identyfikowanymi wadami ustrojowymi, takimi jak centralizm, słabość władzy wykonawczej czy kryzys prawa i jego egzekucji.</u>
<u xml:id="u-132.9" who="#KazimierzMichałUjazdowski">I wreszcie ta część projektu uchwały komisji, która dotyczy kwestii organizacyjnych i polityki kadrowej. Chcę w tym momencie powiedzieć, iż współpraca w tym zakresie między Komisją do Spraw Kontroli Państwowej a Najwyższą Izbą Kontroli przyniosła dobre skutki, jeśli chodzi o pracę nad projektem statutu NIK. Nasze uwagi dotyczące zmniejszenia ilości departamentów funkcjonalnych, powołania departamentu samorządu terytorialnego czy objęcia kwestii polityki zagranicznej i integracji europejskiej w ramach jednego departamentu zyskały uznanie Najwyższej Izby Kontroli i te rozwiązania znalazły się w przyjętym przez NIK statucie.</u>
<u xml:id="u-132.10" who="#KazimierzMichałUjazdowski">Projekt uchwały zakłada, iż warunkiem nowoczesnej kontroli państwowej jest ustalenie zasad polityki kadrowej i organizacji Najwyższej Izby Kontroli, w szczególności tyczących zatrudniania, wynagradzania, awansowania pracowników zatrudnionych na stanowiskach kontrolerskich. Ta szczególna uwaga dotycząca zasad polityki kadrowej bierze się z przekonania, iż kontrolerzy wypełniają misję szczególną, są urzędnikami kontrolującymi instytucje państwowe, innych urzędników. Zasady ich nagradzania, awansowania, zatrudniania powinny być jasno określone, precyzyjnie, tak aby kontrola państwowa była prowadzona przez ludzi, co do których niezależności i wysokich kwalifikacji merytorycznych nie może być wątpliwości.</u>
<u xml:id="u-132.11" who="#KazimierzMichałUjazdowski">Uwaga na koniec. Projektu tego nie należy czytać w kategoriach sporu o charakterze politycznym. Kierowana przez mnie Komisja do Spraw Kontroli Państwowej unika oceny NIK z punktu widzenia stosunku do opozycji czy stosunku do koalicji rządowej. Mamy nadzieję, że NIK zachowa swoją niezależność, zachowa swój właściwy status.</u>
<u xml:id="u-132.12" who="#KazimierzMichałUjazdowski">Przedłożony Wysokiej Izbie projekt uchwały wynika rzeczywiście z troski o to, by poziom kontroli państwowej w Polsce wzmacniał się. NIK jako instytucja merytorycznie związana z Sejmem w tym właśnie merytorycznym aspekcie powinna ocenie Sejmu podlegać.</u>
<u xml:id="u-132.13" who="#KazimierzMichałUjazdowski">Tyle dla wyjaśnienia intencji treści przedłożonej uchwały. Powtarzam raz jeszcze, jej celem jest unowocześnienie i wzmocnienie kontroli państwowej w Polsce. Dziękuję bardzo za uwagę.</u>
</div>
<div xml:id="div-133">
<u xml:id="u-133.0" who="#JanKról">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-133.1" who="#JanKról">Sejm podjął decyzję o wysłuchaniu w dyskusji nad tym punktem porządku dziennego 5-minutowych oświadczeń w imieniu klubów i kół.</u>
<u xml:id="u-133.2" who="#JanKról">Otwieram dyskusję.</u>
<u xml:id="u-133.3" who="#JanKról">Proszę pana posła Romana Giedrojcia o zabranie głosu w imieniu klubu AWS.</u>
<u xml:id="u-133.4" who="#JanKról">Długie przemówienie chyba pan poseł szykuje.</u>
</div>
<div xml:id="div-134">
<u xml:id="u-134.0" who="#RomanGiedrojć">Cztery i pół minuty, panie marszałku.</u>
</div>
<div xml:id="div-135">
<u xml:id="u-135.0" who="#JanKról">Proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-136">
<u xml:id="u-136.0" who="#RomanGiedrojć">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! W imieniu Klubu Parlamentarnego Akcji Wyborczej Solidarność chciałbym wyrazić poparcie dla przedłożonego Wysokiej Izbie projektu uchwały w sprawie wzmożenia kontroli państwowej prowadzonej przez Najwyższą Izbę Kontroli. Dlaczego? Jak wynika z doktryny prawnej tworzonej przez autorytety w dziedzinie prawa, kontrola ma zapobiec nadużyciu władzy, poprawić jakość funkcjonowania organów państwa, pobudzić poczucie odpowiedzialności urzędników państwowych, a także tworzyć klimat zaufania obywateli do urzędów. Nasuwa się tutaj pytanie, czy działalność Najwyższej Izby Kontroli świadczy o realizacji tego celu? Sądzę, że niezupełnie. Niewątpliwie podstawowym elementem kontroli jest pewnego rodzaju fotografia rzeczywistości. Kontrolę pojmuje się jako ustalenie pewnego stanu faktycznego, odnoszącego się do postępowania jednostki kontrolowanej, porównanie z przyjętym stanem wzorcowym określonym prawnie oraz dokonanie oceny na podstawie wspomnianego wzorca i przedstawienie jej we wnioskach pokontrolnych. Chciałbym tutaj zwrócić uwagę na sformułowanie: dokonanie oceny i przedstawienie jej we wnioskach pokontrolnych.</u>
<u xml:id="u-136.1" who="#RomanGiedrojć">W sprawozdaniu z działalności za rok 1998, na co zwróciłem już uwagę w swym wystąpieniu podczas debaty nad tym sprawozdaniem, ocena ta, czy inaczej, diagnoza stanu państwa jest, co z ubolewaniem muszę powtórzyć, dość powierzchowna. I tak na przykład w sprawozdaniu stwierdza się (str. 184): Wciąż nierozwiązanym problemem jest gospodarka finansowa państwowych funduszy celowych. Ich rola w finansowaniu zadań publicznych jest, jak wspomniano, bardzo duża, natomiast sposób gospodarowania środkami budzi wiele zastrzeżeń. W dalszym ciągu sprawozdania prezentowane są ogólne uwagi związane z tą tezą. Kontrole prowadzone są, co jest oczywiste, ex post, ustalenia zawarte w raportach NIK przedstawiają zjawiska, rzeczywistość, czy też stany faktycznie istniejące. Należy jednak zwrócić uwagę, że wiele negatywnych zjawisk ma charakter powtarzalny, chociażby stan zabezpieczenia przeciwpowodziowego kraju (sprawozdanie, str. 194), czy egzekwowanie przez organy administracji rządowej i organy gmin zobowiązań zawartych w umowach prywatyzacyjnych oraz wiele innych. W tych sytuacjach ocena zawarta we wnioskach pokontrolnych winna w sposób możliwie najbardziej dogłębny wskazywać na genezę i przyczyny nieprawidłowości w funkcjonowaniu państwa i jego organów. Nie sposób więc nie zgodzić się z tezą zawartą w preambule do uchwały, stwierdzającej, że raporty Najwyższej Izby Kontroli powinny dawać bardziej pogłębioną diagnozę obecnego stanu państwa, i - co należy uznać za niezmiernie ważne - przedstawiać ocenę mechanizmów nieprawidłowości występujących w całej administracji.</u>
<u xml:id="u-136.2" who="#RomanGiedrojć">Wysoki Sejmie! Oczywiste jest, że Najwyższa Izba Kontroli z racji swego konstytucyjnego i ustawowego umocowania nie może podejmować działań o charakterze decyzyjnym, zmierzającym do naprawy działalności państwa. Może jednak i powinna działania te inspirować w sposób konsekwentny, profesjonalny, wskazywać na konieczność ich podejmowania. Chciałbym tutaj jednocześnie podkreślić, że profesjonalizm, fachowość i rzetelność Najwyższej Izby Kontroli i pracowników zasługują na najwyższy szacunek i uznanie.</u>
<u xml:id="u-136.3" who="#RomanGiedrojć">Wysoka Izbo! Najwyższa Izba Kontroli podlega Sejmowi. Sejm ma więc obowiązek wskazać jej działania, które mają dla państwa znaczenie priorytetowe, strategiczne. Komisja bardzo trafnie, naszym zdaniem, stwierdziła, że są nimi:</u>
<u xml:id="u-136.4" who="#RomanGiedrojć">1) stan przygotowania i realizacji fundamentalnych reform ustrojowych i gospodarczych,</u>
<u xml:id="u-136.5" who="#RomanGiedrojć">2) stan przygotowań instytucji i urzędów odpowiedzialnych za integrację z Unią Europejską,</u>
<u xml:id="u-136.6" who="#RomanGiedrojć">3) negatywne zjawisko rozbudowy funduszy i instytucji finansowych znajdujących się poza kontrolą budżetu państwa,</u>
<u xml:id="u-136.7" who="#RomanGiedrojć">4) efektywność działania jednostek kierujących policją państwową,</u>
<u xml:id="u-136.8" who="#RomanGiedrojć">5) ocena skuteczności ustawodawstwa antykorupcyjnego.</u>
<u xml:id="u-136.9" who="#RomanGiedrojć">Nie budzi także naszych zastrzeżeń zapis uchwały obligujący Najwyższą Izbę Kontroli do przyjęcia całościowej strategii działania i określenia czytelnych kryteriów, na podstawie których podejmowane są decyzje o wyborze tematów kontroli, w tym także kontroli doraźnych.</u>
<u xml:id="u-136.10" who="#RomanGiedrojć">Wysoki Sejmie! Wymagania stawiane pracownikom Najwyższej Izby Kontroli są bardzo wysokie. Jest to przede wszystkim wiedza merytoryczna związana z ciągłym podnoszeniem kwalifikacji zawodowych. Ciągle nowe zadania kontrolne, dynamiczny charakter zjawisk gospodarczych rodzą konieczność stałego dostosowywania kwalifikacji pracowników NIK do zadań, jakie wykonują. Bezstronność, rzetelność, niezmiernie wysokie poczucie etyki zawodowej - to cechy charakteryzujące kontrolerów NIK.</u>
<u xml:id="u-136.11" who="#RomanGiedrojć">Panie marszałku, zaraz kończę.</u>
<u xml:id="u-136.12" who="#RomanGiedrojć">Słusznie więc, naszym zdaniem, komisja wskazała, że tym wartościom prezentowanym przez ogół pracowników Najwyższej Izby Kontroli powinny odpowiadać stosowne wartości prezentowane przez pracodawców. Taką podstawową wartością z punktu widzenia pracownika są jasne i czytelne zasady polityki kadrowej, zatrudniania, wynagradzania i awansowania.</u>
<u xml:id="u-136.13" who="#RomanGiedrojć">Wysoka Izbo! W imieniu Klubu Parlamentarnego Akcji Wyborczej Solidarność chciałbym stwierdzić, że przedłożony Wysokiemu Sejmowi projekt uchwały ma charakter merytoryczny, konstruktywny, a jego przyjęcie spowoduje wzmocnienie i unowocześnienie prowadzonej przez Najwyższą Izbę Kontroli działalności kontrolnej, a co za tym idzie w sposób istotny wpłynie na eliminację występujących w gospodarce zjawisk patologicznych i funkcjonowanie państwa zgodnie z obowiązującym prawem. Dziękuję uprzejmie za uwagę.</u>
</div>
<div xml:id="div-137">
<u xml:id="u-137.0" who="#JanKról">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-137.1" who="#JanKról">Proszę o zabranie głosu pana posła Zdzisława Kałamagę w imieniu klubu SLD.</u>
</div>
<div xml:id="div-138">
<u xml:id="u-138.0" who="#ZdzisławKałamaga">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Uchwała, nad którą dzisiaj debatujemy, ma niewątpliwie charakter kontroli Najwyższej Izby Kontroli. Jest to sprawa ważna, ale też delikatna związana z odwiecznie dyskutowanym problemem niezależności tej instytucji kontrolnej.</u>
<u xml:id="u-138.1" who="#ZdzisławKałamaga">NIK konstytucyjnie podlega Sejmowi i przed Sejmem składa sprawozdanie ze swojej działalności. Z takiego właśnie usytuowania NIK wynika, że wspomniany problem niezależności jest poważny. Prawdą jest, że kontrola zewnętrzna Sejmu RP może okazać się pomocna w budowaniu wiarygodności i wzmocnieniu pozycji NIK wśród innych organów i instytucji państwa. Nie można jednak przy tym zapominać, że zła, polityczna czy chociażby nadgorliwa kontrola zewnętrzna może zniszczyć niezależność NIK. Oznacza to, że należy poszukiwać równowagi między niezależnością a podległością wobec kontroli zewnętrznej, której funkcjonowanie nie powinno w sposób negatywny odbijać się na niezależności najważniejszej instytucji kontrolnej w państwie.</u>
<u xml:id="u-138.2" who="#ZdzisławKałamaga">Według oceny Klubu Parlamentarnego SLD, w którego imieniu mam zaszczyt przemawiać, ten istotny warunek spełnia uchwała, nad którą dzisiaj debatujemy, a jej obecne zapisy są do przyjęcia i nie czynią szkody ani NIK, ani powadze Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej. Pożytku wielkiego z powodu przyjęcia tej uchwały spodziewać się też nie należy, bo zapisy są tak ogólne, że wszelką treść można do nich dodać, a to i tak nie zmieni konstytucyjnego usytuowania Najwyższej Izby Kontroli oraz zakresu jej praw i obowiązków.</u>
<u xml:id="u-138.3" who="#ZdzisławKałamaga">W stosunku do pierwszego projektu uchwały, zawartego w druku nr 1238, zaszło wiele istotnych zmian, które zgłosili posłowie Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Wykreślono zapis, że to właśnie NIK miałby wskazywać na rozwiązania służące poprawie stanu instytucji państwowych. Co wtedy robiłby rząd, co robiłyby ministerstwa i pozostałe urzędy centralne? Zrezygnowano także z zapisu, żeby NIK skoncentrował się nie tylko na opisie objawów niekorzystnych zjawisk, ale przede wszystkim na analizie ich przyczyn. Co robiliby wtedy politycy? Zadaniem NIK niechaj będzie ustalanie prawdy i zgodności działań kontrolowanej jednostki z obowiązującym prawem. Tylko tyle albo aż tyle. Żądanie czegoś więcej zmieni charakter tej najważniejszej instytucji kontrolnej, a chyba nie chcielibyśmy, myślę tu o parlamentarzystach, aby NIK był jakimś superrządem albo, nie daj Boże, pisał nam programy polityczne. Czasami odnoszę wrażenie, że oczekujemy od NIK więcej niż on z siebie może dać, bo czymże jest oczekiwanie, że NIK mógłby wskazać rozwiązania służące poprawie stanu instytucji państwowych. Czyli co, zaproponować konkretne rozwiązania legislacyjne, uczyć dyrektora jednostki kontrolowanej, jak ma w firmie rządzić? A może wystarczy, że kontrolowani zrealizują zalecenia pokontrolne? Na tym, panie posłanki i panowie posłowie, proponuję skoncentrować naszą uwagę. Czy w strukturach polskiego rządu jest zespół kompetentnych ludzi, który analizuje wnioski pokontrolne NIK, czy ktoś nad tym panuje, czy przywiązuje się należytą wagę nie tylko do formalnego odpisania NIK, ustosunkowania się do przedstawianych zarzutów, ale przede wszystkim do wyeliminowania stwierdzonych nieprawidłowości? Ile zaleceń, i jak, jest realizowanych, jak pożytkuje się wiedzę w nich zawartą, czy z tego powodu, i w jakim zakresie, porządkuje się polskie prawo i polskie sprawy?</u>
<u xml:id="u-138.4" who="#ZdzisławKałamaga">To są fundamentalne pytania, na które my, posłowie, powinniśmy znaleźć odpowiedź. Wprawdzie art. 7, też w siedmiu punktach, ustawy o Najwyższej Izbie Kontroli jednoznacznie mówi o obowiązku przedkładania Sejmowi całego szeregu informacji, a także: „wniosków w sprawie rozpatrzenia przez Sejm określonych problemów związanych z działalnością organów wykonujących zadania publiczne”, ale czy i jak z tego korzystamy? Chciałbym wiedzieć, ile takich wniosków, o których rozpatrzenie wnosił NIK, znalazło się w porządku dziennym posiedzeń Sejmu. Wszak w III kadencji są to kompetencje marszałka Sejmu, który decyduje o tym, co będzie na wokandzie, a co będzie leżeć na półce i jak długo. Co do zawartych w końcowej części uchwały zapisów dotyczących polityki kadrowej i organizacji NIK nie chcę się wypowiadać, bo to należało, należy i będzie należeć do prezesa NIK, który personalnie odpowiada za jakość pracy świadczonej przez zatrudnionych przez niego pracowników, a o tym, że ta praca jest wykonywana dobrze i rzetelnie, świadczą coroczne głosowania w Sejmie nad sprawozdaniem NIK ze swej pracy. Życzyłbym takich jednoznacznie pozytywnych głosowań wszystkim organom i instytucjom, których pracę ocenia Sejm Rzeczypospolitej.</u>
<u xml:id="u-138.5" who="#ZdzisławKałamaga">Jeśli chodzi o zapisy uchwały, o której dzisiaj dyskutujemy, nie sądzę, aby w jakiś szczególny sposób wzmocniła ona kontrolę państwową sprawowaną przez Najwyższą Izbę Kontroli. Zgadzam się tutaj z tezą wypowiedzianą niedawno przez pana prezesa Wojciechowskiego, że nie wzmocni się kontroli państwowej, jeżeli będzie się tego oczekiwać tylko od Najwyższej Izby Kontroli. Jeśli nadal będą lekceważone wnioski pokontrolne, jeśli rządzący, obojętnie jakiej opcji politycznej, będą obrażać się za wyciąganie na światło dzienne ich nieudolności, niekompetencji i bałaganiarstwa, jeśli nadal będzie się tolerować nieprzestrzeganie prawa w imię jakichkolwiek i czyichkolwiek partykularno-politycznych interesów, to nic nie pomogą takie uchwały, jak ta dzisiejsza.</u>
<u xml:id="u-138.6" who="#ZdzisławKałamaga">Już kończę, panie marszałku.</u>
<u xml:id="u-138.7" who="#ZdzisławKałamaga">Nie znaczy to, że nie należy wzmacniać kontroli państwowej, bo nigdy nie jest tak, że nie można czegoś robić rzetelniej niż się robi. Jeżeli wszystkie podmioty uczestniczące w procesie kontroli państwowej będą się traktować poważnie, z należnym szacunkiem, znając swoje kompetencje i przestrzegając ich, to wszystko będzie w porządku. Jeżeli ta uchwała ma spełniać taki cel, to klub SLD właśnie z tego powodu, a nie z powodu wybitnych treści, jakie zawiera ta uchwała, będzie głosował za jej przyjęciem.</u>
<u xml:id="u-138.8" who="#ZdzisławKałamaga">Niejako na marginesie, pragnę poinformować Wysoką Izbę, że grono ekspertów Sigma, działając z polecenia Komisji Europejskiej, stwierdziło, że spośród najwyższych organów kontroli krajów kandydujących do członkostwa w Unii Europejskiej, Najwyższa Izba Kontroli w Polsce uzyskała najlepszą ocenę, co wcale nie oznacza, że nie należy jej wzmacniać, ale to już zadanie nie tylko dla Najwyższej Izby Kontroli. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-138.9" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-139">
<u xml:id="u-139.0" who="#JanKról">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-139.1" who="#JanKról">Pan poseł Jerzy Osiatyński zabierze głos w imieniu klubu Unii Wolności.</u>
</div>
<div xml:id="div-140">
<u xml:id="u-140.0" who="#JerzyOsiatyński">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Najwyższa Izba Kontroli jest nie tylko bardzo ważnym, ale zarazem bardzo delikatnym instrumentem kontroli funkcjonowania administracji państwowej oraz funduszy celowych, administracji samorządowej i innych podmiotów, których działalność wiąże się w jakikolwiek sposób z finansami publicznymi, które przechodzą przez budżet państwa. Przedstawiony Wysokiej Izbie projekt uchwały wiąże się z potrzebą usprawnienia pracy Najwyższej Izby Kontroli, ale także zmiany naszego stosunku do tej instytucji i naszego korzystania z tego instrumentu kontroli.</u>
<u xml:id="u-140.1" who="#JerzyOsiatyński">Wyniki pracy NIK zasługują na wysoką ocenę. Padło tu już wiele pochwał i komplementów. Pozwala mi to skupić się na pewnych niedostatkach pracy NIK; jeżeli bowiem nic na ten temat nie mamy do powiedzenia, to przestaje być jasne, dlaczego w związku z tymi pochwałami nie można było zaczekać do najbliższego posiedzenia Wysokiej Izby, rutynowo poświęconego ocenie pracy Najwyższej Izby Kontroli.</u>
<u xml:id="u-140.2" who="#JerzyOsiatyński">Słabości te skupiają się naszym zdaniem wokół kilku kwestii. Pierwsza i bodaj najważniejsza dotyczy planu pracy Najwyższej Izby Kontroli. Jeśli przyjrzeć się rocznym planom pracy NIK, powstaje wrażenie braku średniookresowej strategii działań kontrolnych. Oczywiście znaczna część działań kontrolnych NIK ma charakter sztywny. Co rok trzeba oceniać projekt budżetu, kierunków prywatyzacji itp. oraz dokonać oceny wykonania budżetu - i NIK tym się zajmuje. Jednak pozostałe kontrole NIK mają charakter „pasywny”. Pojawiają się informacje o jakichś błędach czy nieprzestrzeganiu zasad gospodarności lub prawa i w ślad za nimi zjawia się kontrola NIK. Brakuje nam natomiast namysłu ze strony Najwyższej Izby Kontroli nad strategicznymi problemami, którym polska gospodarka i administracja będą musiały w mniej lub nieco bardziej odległej perspektywie stawić czoło, i idących w ślad za tym kontroli stopnia naszego przygotowania do zmierzenia się z tymi problemami.</u>
<u xml:id="u-140.3" who="#JerzyOsiatyński">Nie mieliśmy zatem informacji i oceny stanu przygotowania do realizacji którejkolwiek z zasadniczych reform ustrojowych, co być może ułatwiłoby ich szybszą korektę; nie mamy oceny realizacji, jeśli chodzi o stopień przygotowania poszczególnych struktur administracji samorządowej i centralnej do zadań związanych z integracją z Unią Europejską; nie mieliśmy ex ante informacji o stanie przygotowań do drugiego etapu reformy samorządowej itp. Pierwszy nasz zarzut co do pracy NIK dotyczy więc tego, że za dużo w planach pracy NIK inercji i pasywności, za dużo „sektorowego” spojrzenia na przedmiot kontroli, odpowiadającego działowemu podziałowi administracji państwowej i równoległej mniej więcej strukturze wewnętrznej NIK, za mało zaś kontroli problemowych, cross-departamentalnych; kontroli problemów o charakterze strategicznym.</u>
<u xml:id="u-140.4" who="#JerzyOsiatyński">Druga słabość dotyczy doboru tematów kontroli przez Najwyższą Izbę Kontroli. Można niekiedy odnieść wrażenie (przy ustalaniu rocznych planów pracy), że o doborze tych tematów decyduje w znacznym stopniu uznaniowość kierownictwa NIK. Nie jest np. jasne, dlaczego występują okresy braku kontroli pewnych operacji państwa (np. procesów prywatyzacji), a następnie ich gwałtowne przyspieszenie. Takie falowania intensywności kontroli muszą naturalnie prowadzić do podejrzeń o instrumentalne - żeby nie powiedzieć: polityczne - traktowanie NIK, co oczywiście osłabia jego pozycję i znaczenie.</u>
<u xml:id="u-140.5" who="#JerzyOsiatyński">Kolejną dyskusyjną kwestią w pracy NIK jest stosowana przezeń metodologia oceny celowości. Jakie kryteria mogą tu być stosowane w praktyce? Jaki jest zakres konstytucyjnej odpowiedzialności rządu i poszczególnych ministrów za podejmowane decyzje, jeżeli ich ocena celowości danego działania różni się od oceny NIK? A jeżeli w oparciu o swoje kryteria NIK nie tylko wyrazi własny pogląd na temat celowości jakiegoś działania, ale zapisze wnioski w swoich rekomendacjach, a organ administracji państwowej się do tego zastosuje, a potem się okaże, że NIK nie miał racji, to kto za te chybione decyzje będzie ponosił konstytucyjną odpowiedzialność - organ administracji czy Najwyższa Izba Kontroli?</u>
<u xml:id="u-140.6" who="#JerzyOsiatyński">Wątpliwości budzi też kwestia metodologii analiz budżetowych Najwyższej Izby Kontroli. Analizy te koncentrują się na kwestiach formalnej zgodności z prawem (z ustawami o zamówieniach publicznych, o finansach publicznych, kompetencyjnymi itd.); nie otrzymujemy natomiast dostatecznej informacji o tym, jakie efekty rzeczowe osiągamy za pieniądze podatników, a jakie mieliśmy osiągać, kiedy ubiegano się o wydatkowanie tych pieniędzy, jeśli chodzi o projekty budżetu.</u>
<u xml:id="u-140.7" who="#JerzyOsiatyński">Już kończę, panie marszałku.</u>
<u xml:id="u-140.8" who="#JerzyOsiatyński">Wątpliwości budzi także kwestia sposobu funkcjonowania Departamentu Kontroli Doraźnych NIK. To jest ważny i delikatny system kontroli i chodzi m.in. o to, aby parlamentarzyści i inni politycy sami umieli się oprzeć pokusie jego instrumentalnego wykorzystywania.</u>
<u xml:id="u-140.9" who="#JerzyOsiatyński">I na koniec sprawy personalne, dotyczące przygotowania kadr, systemu nagród itp. To chcę już powiedzieć niekoniecznie w imieniu mojego klubu, ale od siebie samego. Znany jest przypadek wysokiego urzędnika Najwyższej Izby Kontroli, który nie umiał sobie poradzić z problemem kolizji między interesem NIK jako instytucji kontrolującej organ administracji państwowej a interesem własnym jako osoby obracającej akcjami firmy, której prywatyzację kontrolował. Sprawa miała miejsce przed laty, jeszcze za poprzednika obecnego prezesa Najwyższej Izby Kontroli. Ale o sprawie obecny prezes NIK dobrze wiedział, gdyż był o to co najmniej dwukrotnie w Sejmie pytany, co nie przeszkodziło panu prezesowi wkrótce potem przyznać temu dyrektorowi NIK wysokie odznaczenie. Nie zdziwi się zatem pan, panie prezesie, że spytam: Co pan myśli o tym i co my mamy myśleć o polityce kadrowej firmy, którą pan kieruje?</u>
<u xml:id="u-140.10" who="#JerzyOsiatyński">Klub Parlamentarny Unii Wolności opowiada się za przyjęciem przedłożonego przez Komisję do Spraw Kontroli Państwowej projektu uchwały zawartego w druku nr 1352. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-140.11" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-141">
<u xml:id="u-141.0" who="#JanKról">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-141.1" who="#JanKról">Proszę o zabranie głosu pana posła Józefa Zycha w imieniu klubu PSL.</u>
</div>
<div xml:id="div-142">
<u xml:id="u-142.0" who="#JózefZych">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Powstaje pytanie: Co stało się ważnego od ostatniego sprawozdania Najwyższej Izby Kontroli, ocenionego bardzo wysoko - dziś zresztą są pod adresem NIK pochwały - że przedstawia się uchwałę dotyczącą Najwyższej Izby Kontroli? Sądzę, że można przyjąć jedynie założenie, iż Sejm w swojej działalności dąży do tego, aby współpraca z Najwyższą Izbą Kontroli była wzorowa, aby wszystkie sprawy, które są podejmowane przez Najwyższą Izbę Kontroli, były należycie przygotowane i wykorzystane przez Izbę. Trzeba powiedzieć, że jest wiele wątpliwości w samej Izbie, jak należy korzystać z wyników kontroli Najwyższej Izby Kontroli i jak należy to kierować, kto ma to robić i jak. To wychodziło ewidentnie przy różnych okazjach. A zatem trzeba stwierdzić, że ustawa o Najwyższej Izbie Kontroli bardzo szczegółowo i precyzyjnie wręcz określa zadania Najwyższej Izby Kontroli, a także organów państwowych, w jaki sposób powinny one z tego korzystać.</u>
<u xml:id="u-142.1" who="#JózefZych">Klub Polskiego Stronnictwa Ludowego zgadza się z założeniem, iż poprzez uchwałę trzeba zwrócić uwagę na najważniejsze problemy, na to, żeby doskonalić pracę Izby, i w tym duchu będzie głosować za tą uchwałą, ale jednocześnie należy podnieść szereg wątpliwości.</u>
<u xml:id="u-142.2" who="#JózefZych">Wysoki Sejmie! Nie wydaje się, aby można było z góry ustalać czytelne kryteria, na podstawie których np. będą przeprowadzane kontrole doraźne. Potrzeba kontroli doraźnej powstaje wtedy, kiedy powstaje pewne zjawisko, które trzeba niezwłocznie zbadać. A więc zastanawianie się w tym momencie nad ustalaniem kryteriów jest, myślę, jednak trochę na wyrost. Oczywiście rzeczą bardzo istotną jest, i tu trzeba o tym powiedzieć, że Komisja do Spraw Kontroli Państwowej wielokrotnie spotykała się z kierownictwem Najwyższej Izby Kontroli, podejmowała problemy, począwszy od statutu, poprzez problemy zatrudnienia, problemy opiniowania kontroli. Zarazem jednak trzeba także powiedzieć, że jest nieporozumieniem, jeżeli np. w odniesieniu do planu pracy Najwyższej Izby Kontroli komisja etyki proponuje, żeby badać kwestie, czy posłowie należą do określonych spółek czy nie. Pomijam już taką sprawę, że posła - z punktu widzenia merytorycznego i ze względu na uprawnienia Najwyższej Izby Kontroli - jako osoby fizycznej nie można skontrolować. Jednocześnie stwarza to bardzo niebezpieczny precedens. Całe szczęście, że Komisja do Spraw Kontroli Państwowej właśnie temu przeciwstawiła się. Są także inne problemy. Wysoki Sejmie, przecież my żyjemy w określonych warunkach i dziś założenie, że Najwyższa Izba Kontroli mogłaby skutecznie, efektywnie ocenić ustawodawstwo antykorupcyjne, jest nie do zrealizowania. Bardzo dobrze, że w uchwale zwraca się uwagę na te tematy, które są ważne. Trzeba jednak mieć jednocześnie świadomość, że to jest nie do zrealizowania, ponieważ ustawa antykorupcyjna działa w wielu kierunkach, obejmuje wiele dziedzin życia i nikt nie ma tu możliwości. Generalnie rzecz biorąc, trzeba zgodzić się z tym, że Najwyższa Izba Kontroli musi wsłuchiwać się w to, co mówi i zleca Sejm, co zlecają komisje sejmowe, i w miarę swoich możliwości - stojąc na gruncie prawa - przedstawiać wnioski Sejmowi i innym organom.</u>
<u xml:id="u-142.3" who="#JózefZych">Bardzo trafnie tu dzisiaj jeden z posłów z SLD, powołując się na prezesa Wojciechowskiego, podkreślił, że możemy podejmować uchwały, tworzyć prawo, przeprowadzać kontrole, a potem możemy mieć do czynienia z tym, że nikt nie będzie się przejmował wnioskami. Można podać bardzo prosty przykład. Najwyższa Izba Kontroli przeprowadzała kontrolę wyceny itd. Domów Towarowych „Centrum”. I cóż się dzieje? Otóż rząd - myślę, że wynikało to z nieświadomości zarówno co do roli NIK, jak i jej ustaleń - proponuje powołanie specjalnej komisji do zbadania tej sprawy jeszcze raz. Jest tryb postępowania przed Najwyższą Izbą Kontroli i z tego trybu należy bezwzględnie korzystać. Oczywiście jeżeli się chce wyjaśniać wewnętrznie i pociągnąć do odpowiedzialności określone osoby albo stanąć w ich obronie, to jest to zupełnie inne zagadnienie. Jednak w momencie kiedy są przedstawione wnioski i ustalenia Najwyższej Izby Kontroli, niedopuszczalne jest ich podważanie.</u>
<u xml:id="u-142.4" who="#JózefZych">Bardzo dobrze się dzieje, że problem NIK i jej ustaleń tak często wraca na posiedzenia Sejmu. Sądzę, że prawidłowy jest kierunek ścisłej współpracy Komisji do Spraw Kontroli Państwowej co do podejmowania zadań częstego spotykania się z kierownictwem Najwyższej Izby Kontroli. Oby tylko doprowadziło to do określonych efektów. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-142.5" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-143">
<u xml:id="u-143.0" who="#JanKról">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-143.1" who="#JanKról">Zakończyliśmy wystąpienia klubowe.</u>
<u xml:id="u-143.2" who="#JanKról">Sześciu posłów zgłosiło chęć zadania pytań. Są to panowie posłowie: Andrzej Słomski, Stec, Kałamaga, Kulas, Misztal, Lewandowski.</u>
<u xml:id="u-143.3" who="#JanKról">Czy ktoś jeszcze chce się zapisać do zadania pytania?</u>
<u xml:id="u-143.4" who="#JanKról">Nikt się nie zgłasza.</u>
<u xml:id="u-143.5" who="#JanKról">Zamykam listę pytających.</u>
<u xml:id="u-143.6" who="#JanKról">Proszę pana posła Andrzeja Słomskiego o zadanie pytania.</u>
</div>
<div xml:id="div-144">
<u xml:id="u-144.0" who="#AndrzejSłomski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Panie Prezesie! W związku z rozpatrywanym dziś komisyjnym projektem uchwały w sprawie wzmocnienia kontroli państwowej prowadzonej przez Najwyższą Izbę Kontroli mam kilka pytań. Wydaje mi się, że trzeba podnieść te sprawy, są one istotne.</u>
<u xml:id="u-144.1" who="#AndrzejSłomski">Pytanie pierwsze chciałbym skierować do pana posła sprawozdawcy, pana przewodniczącego Ujazdowskiego. Brzmi ono następująco: Jak wiadomo, podstawowe zadania Najwyższej Izby Kontroli określa ustawa, a zwłaszcza rozdział 3 art. 28 ustawy o Najwyższej Izbie Kontroli. Jak zatem ma się treść rozpatrywanego dziś projektu uchwały do ustawy o zadaniach Najwyższej Izby Kontroli? Czy trzeba będzie tę uchwałę rozumieć jako korektę do tej ustawy, czy też może jako wstęp do przygotowywanej ewentualnej inicjatywy ustawodawczej?</u>
<u xml:id="u-144.2" who="#AndrzejSłomski">Pytanie drugie. W treści uchwały jest mowa o potrzebie bardziej pogłębionych diagnoz obecnego stanu państwa. Musi się rodzić pytanie, czy jako Sejm, jako komisja, zajmowaliśmy się oceną konkretnych informacji przedstawionych przez Najwyższą Izbę Kontroli, ile razy, i na czym w gruncie rzeczy oparta jest ocena co do niedostatku pogłębionych analiz przedstawionych przez NIK? Jako członek komisji nie mogę stwierdzić, że cierpię na niedostatek przesyłanych informacji o kontrolach NIK-owskich.</u>
<u xml:id="u-144.3" who="#AndrzejSłomski">Pytanie trzecie. W tekście projektu uchwały jest także mowa o całościowej strategii działania Najwyższej Izby Kontroli. Czy pan poseł sprawozdawca nie uważa, że zasadne byłoby bliższe określenie w treści uchwały kryteriów, elementów całościowej strategii, tego, czego tak naprawdę oczekujemy od Najwyższej Izby Kontroli? Użyte w projekcie uchwały stwierdzenie o potrzebie skupienia się na strategicznych określonych płaszczyznach działalności NIK może rodzić przypuszczenie, że koncentrowanie się na kilku wybranych - nie przeczę, że ważnych - dziedzinach może odbywać się, logicznie rzecz biorąc, kosztem innych dziedzin i osłabiać działalność kontrolną w innych dziedzinach, co byłoby w sprzeczności z duchem, założeniami, niewątpliwie słusznymi, rozpatrywanego dzisiaj projektu uchwały.</u>
<u xml:id="u-144.4" who="#AndrzejSłomski">Dwa ostatnie pytania chciałbym zadać panu prezesowi Najwyższej Izby Kontroli.</u>
<u xml:id="u-144.5" who="#AndrzejSłomski">Pytanie pierwsze: Jak pan prezes ocenia współdziałanie Najwyższej Izby Kontroli z kontrolą wewnętrzną i wewnątrz administracyjną kontrolą finansową, a więc z rządem, z rządowymi agendami do tego powołanymi?</u>
<u xml:id="u-144.6" who="#AndrzejSłomski">Drugie pytanie: Czy był już rozpatrywany - to byłoby pytanie do rządu... Czy pan prezes Najwyższej Izby Kontroli wie o tym, czy zapowiadany na lipiec 1999 r. projekt ustawy o zasadach i trybie prowadzenia kontroli przez organy administracji publicznej - bo taki nosi tytuł - już wpłynął do laski marszałkowskiej, i czy jest mu on znany?</u>
<u xml:id="u-144.7" who="#AndrzejSłomski">Ostatnie pytanie, również do pana prezesa Najwyższej Izby Kontroli. Czy i jakich można się spodziewać oczekiwań Unii Europejskiej co do ujednolicania procedur kontrolnych, które obejmą zapewne także NIK, w wielowątkowych procesach dostosowawczych, z jakimi musimy się w najbliższych latach liczyć? Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-145">
<u xml:id="u-145.0" who="#JanKról">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-145.1" who="#JanKról">Pan poseł Stanisław Stec.</u>
</div>
<div xml:id="div-146">
<u xml:id="u-146.0" who="#StanisławStec">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Panie Prezesie! Mam dwa pytania do pana posła sprawozdawcy. Celem uchwały jest unowocześnienie i wzmocnienie kontroli państwowej. W związku z tym pytanie: W jaki sposób według pana posła ma nastąpić unowocześnienie i wzmocnienie kontroli? Czy tylko przez politykę kadrową?</u>
<u xml:id="u-146.1" who="#StanisławStec">Moim zdaniem wzmocnienie kontroli można uzyskać tylko przez pełną realizację wniosków pokontrolnych. A jak z tym jest, to mam nadzieję, że członkowie komisji fakty znają. Mówił o tym już pan poseł Zych, podawał przykład Ministerstwa Skarbu Państwa, prywatyzacji Domów Towarowych „Centrum” i jaki jest tego efekt.</u>
<u xml:id="u-146.2" who="#StanisławStec">Podam inny przykład. Jeden z resortów na 21 wniosków pokontrolnych zrealizował tylko 9. Dlaczego premier w ogóle na to nie reaguje?</u>
<u xml:id="u-146.3" who="#StanisławStec">Drugie pytanie. W uchwale stwierdza się między innymi, że NIK winien się skupić na negatywnym zjawisku, jakim jest rozbudowa funduszy i instytucji finansowych. Chciałbym jednak przypomnieć, że przecież fundusze i agencje powstają na mocy ustaw, czyli zależą od woli Sejmu. Plany finansowe akceptują ministrowie resortowi i zgadzają się na nieprawidłowości. Na przykład w jednej agencji przeciętna płaca wynosi 1800 zł, a w drugiej agencji - 4800 zł, i to ze środków budżetowych. Dlaczego są takie rozpiętości? Dlaczego są takie kominy? To można zbadać. Ale czy dla zbadania tego musi być uchwała, czy po prostu zlecenie Prezydium Sejmu lub Komisji do Spraw Kontroli Państwowej? Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-147">
<u xml:id="u-147.0" who="#JanKról">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-147.1" who="#JanKról">Pan poseł Zdzisław Kałamaga.</u>
</div>
<div xml:id="div-148">
<u xml:id="u-148.0" who="#ZdzisławKałamaga">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Przepraszam, że zabieram głos drugi raz, ale zapomniałem panu posłowi sprawozdawcy zadać pytanie, które dotyczy strategii działania NIK. Co pan poseł sprawozdawca miał na myśli, mówiąc w swoim wystąpieniu o zbudowaniu strategii działania NIK? Z czego ta strategia miałaby wynikać? Czy zdaniem posła sprawozdawcy potrzebne są jakieś ekstra kryteria opracowywania takiej strategii i kto miałby to robić? Pytam o to dlatego, że na ten temat dyskutowaliśmy wielokrotnie na posiedzeniu Komisji do Spraw Kontroli Państwowej i, prawdę powiedziawszy, nie wydyskutowaliśmy niczego. Czy zdaniem posła sprawozdawcy nie wystarczą te zapisy konstytucyjne i usytuowania, które dotyczą obecnej pozycji Najwyższej Izby Kontroli? Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-149">
<u xml:id="u-149.0" who="#JanKról">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-149.1" who="#JanKról">Pan poseł Jan Kulas.</u>
</div>
<div xml:id="div-150">
<u xml:id="u-150.0" who="#JanKulas">Panie Marszałku! Panie Prezesie! Panie i Panowie Posłowie! Dołączam się ze swoimi pytaniami - jak mi się wydaje - do ważnej debaty na temat roli i znaczenia Najwyższej Izby Kontroli, także w kontekście wzmocnienia skuteczności i unowocześnienia Najwyższej Izby Kontroli.</u>
<u xml:id="u-150.1" who="#JanKulas">Pierwsze pytanie: Czy Komisja do Spraw Kontroli Państwowej szerzej, więcej, obszerniej debatowała nad kwestiami budżetowymi Najwyższej Izby Kontroli? Dla mnie jako członka Komisji Finansów Publicznych pieniądze są zawsze ważne. Przypominam, że w budżecie państwa na ten rok zapisaliśmy kwotę 188 mln 915 tys. zł. Jaka była ocena właśnie tejże komisji w kontekście projektu i przyjętego już budżetu Najwyższej Izby Kontroli? Uważam, że w dobre instytucje należy inwestować, że jest to pieniądz racjonalnie i dobrze wydawany.</u>
<u xml:id="u-150.2" who="#JanKulas">Drugie pytanie: Czy komisja analizowała dotychczasowy system współpracy Prezydium, marszałka Sejmu z Najwyższą Izbą Kontroli, czy rysują się jakieś możliwości usprawnienia, ulepszenia, podniesienia efektywności tejże współpracy?</u>
<u xml:id="u-150.3" who="#JanKulas">Trzecie pytanie raczej chyba do pana prezesa. Jest to dobra okazja, żeby po tych kwestiach krótko też podyskutować, jaka jest kondycja Najwyższej Izby Kontroli po reformie administracji publicznej. Myślę tu szczególnie o 16 nowych województwach, o delegaturach NIK. W tym kontekście interesują mnie plany i zaangażowanie Najwyższej Izby Kontroli w podniesienie swojej bazy kadrowej, szczególnie w kontekście zatrudnienia kontrolerów NIK. Jakie są to konkretne plany i jakie konkretne działania?</u>
<u xml:id="u-150.4" who="#JanKulas">Patrzę na sprawy, zadania o znaczeniu strategicznym, jakie zapisano w tej uchwale, i chciałbym zapytać, jak szeroko i konsekwentnie omawiano kwestie dotyczące działalności Policji państwowej oraz ustawodawstwa antykorupcyjnego i czy te kwestie były rozważane w kontekście podniesienia sprawności prokuratury, ulepszenia działalności sądów. Mam świadomość, że wkraczamy w obszar trzeciej władzy, ale trudno mówić o wzroście bezpieczeństwa, poprawie jego efektywności bez współdziałania Policji, prokuratury i sądownictwa. Dziękuję za uwagę.</u>
</div>
<div xml:id="div-151">
<u xml:id="u-151.0" who="#JanKról">Pan poseł Stanisław Misztal, proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-152">
<u xml:id="u-152.0" who="#StanisławMisztal">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Panie Prezesie! Nie negując celowości wzmocnienia kompetencyjnego (np. jeżeli chodzi o kontrolę spółdzielczości) oraz kadrowego NIK, które szczególnie w obecnych warunkach okresu reform oraz przyspieszonej transformacji wydaje się niezbędne, pragnę skierować pytanie do pana prezesa NIK: Jakie są rzeczywiste możliwości realizacji tego celu bez zmiany ustawy o NIK? Czy to nie oznacza, generalnie rzecz biorąc, pilnej konieczności znowelizowania ustawy o Najwyższej Izbie Kontroli?</u>
<u xml:id="u-152.1" who="#StanisławMisztal">Panie prezesie, czy pan nie uważa, że poza obszarami wskazanymi w projekcie uchwały jako strategiczne obszary kontrolne, NIK nie powinien z równą uwagą kontrolować takich dziedzin życia publicznego, jak np. wydatki na obronę, aktywność państwa w rozwiązywaniu najistotniejszych problemów społecznych, prywatyzacja najważniejszych sektorów gospodarczych itp. Gdyby ograniczyć się tylko do zakreślonych przez komisję strategicznych obszarów, to czy nie umknęłyby uwadze takie kontrole, które dotyczyły np. kosztów osobowych w samorządach lub przygotowania administracji do problemu roku 2000?</u>
<u xml:id="u-152.2" who="#StanisławMisztal">Chciałbym w tym miejscu wyrazić uznanie dla pana prezesa i całej Najwyższej Izby Kontroli za ujawnienie haniebnie zawyżonych poborów w samorządach (dla przykładu w mieście Zamościu, gdzie jest wielki niedostatek, a nawet są przypadki głodu, prezydent miasta bez żadnego umiaru pobiera zawyżone pobory w wysokości ok. 10 tys. zł).</u>
<u xml:id="u-152.3" who="#StanisławMisztal">Następne pytanie: Jakie wysiłki należy podjąć, aby wzmocnić efektywność kontroli prowadzonych przez NIK? Czy NIK ma możliwość wypracowania takich metod działania, aby skuteczność i terminowość przedstawionych wniosków i diagnoz były wyższe? Jakie są przeszkody niezależne od NIK, które stanowią bariery zwiększenia skuteczności, efektywności kontroli Najwyższej Izby Kontroli? Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-153">
<u xml:id="u-153.0" who="#JanKról">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-153.1" who="#JanKról">Pan poseł Bogdan Lewandowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-154">
<u xml:id="u-154.0" who="#BogdanLewandowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! W katalogu funkcji państwa funkcja kontrolna jest wyróżniana przez specjalistów z dziedziny teorii państwa i politologii. W Polsce tę funkcję przede wszystkim spełnia Najwyższa Izba Kontroli. Muszę przyznać, że projekt uchwały wprawił mnie w pewne zakłopotanie, bo nie umiem jasno odczytać jego intencji. Czy sprowadzają się one do podważania roli i dotychczasowych osiągnięć NIK? Myślę bowiem, że panu posłowi sprawozdawcy doskonale znana jest skuteczność uchwał. Przecież tą uchwałą nie rozwiąże się żadnego problemu sygnalizowanego w tekście projektu. Jeżeli jednak odrzucimy hipotezę o pewnym politycznym, instrumentalnym założeniu projektu uchwały, to razi ona niewątpliwie bardzo ostentacyjną abstrakcyjnością. I tu zwracam się z pytaniami do pana posła Ujazdowskiego. Panie pośle, czy ta uchwała nie powinna być skierowana głównie w stronę rządu, który przecież generuje nieprawidłowości w funkcjonowaniu państwa? Czy to nie rząd jest autorem źle przygotowanych i jeszcze gorzej realizowanych reform? Tymczasem w tekście uchwały jest zapisane takie zadanie: stan przygotowania i realizacji fundamentalnych reform ustrojowych i gospodarczych. I proszę powiedzieć, panie pośle: Czy to nie rząd odpowiada za smutne, porażające i przerażające zjawisko republiki kolesiów? Czy to nie rząd jest również odpowiedzialny za niewykonywanie wniosków pokontrolnych Najwyższej Izby Kontroli? Aż się prosi, panie pośle, żeby tutaj wskazać tego głównego adresata.</u>
<u xml:id="u-154.1" who="#BogdanLewandowski">I jeszcze jedno pytanie do pana prezesa Najwyższej Izby Kontroli. Panie prezesie, kilkakrotnie w swoich wystąpieniach podnosiłem sprawę przemysłu żelatynowego w Polsce i pewnej specyficznej roli, jaką odegrał w niszczeniu tego przemysłu pan Kazimierz Grabek. Czy Najwyższa Izba Kontroli zajmuje się tym problemem i kiedy będzie można oczekiwać końcowego raportu w tej kwestii? Dziękuję za uwagę.</u>
</div>
<div xml:id="div-155">
<u xml:id="u-155.0" who="#JanKról">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-155.1" who="#JanKról">Lista pytających posłów została wyczerpana.</u>
<u xml:id="u-155.2" who="#JanKról">Obecnie proszę o udzielenie odpowiedzi sprawozdawcę komisji pana posła Kazimierza Michała Ujazdowskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-156">
<u xml:id="u-156.0" who="#KazimierzMichałUjazdowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Postaram się krótko odpowiadać na pytania. Pan poseł Słomski pyta, czy uchwała zmieni ustawę o Najwyższej Izbie Kontroli. Odpowiadam krótko - uchwała nie zmieni ustawy o Najwyższej Izbie Kontroli. Czy uchwała związana jest z jakąkolwiek potencjalną inicjatywą ustawodawczą w przedmiocie ustawy o Najwyższej Izbie Kontroli? Nie jest związana w tym sensie, że jej autorzy i osoby, które głosowały za jej przyjęciem, nie wiązały ze swoim stanowiskiem jakiegoś konkretnego wniosku legislacyjnego, choć tego nie można wykluczyć. Czy zapisy uchwały są wystarczające? Odpowiadam - są wystarczające. Na pytanie pana posła Steca, czy poziom kontroli państwowej w Polsce zależy wyłącznie od polityki kadrowej, odpowiadam - oczywiście, że nie zależy wyłącznie od polityki kadrowej, zależy od wielu innych kwestii; nie było i nie jest intencją autorów uchwały stawianie tezy, że polityka kadrowa jest jedynym warunkiem unowocześnienia kontroli państwowej w Polsce, chociaż jest warunkiem ważnym, zważywszy na szczególny status i szczególną misję kontrolerów.</u>
<u xml:id="u-156.1" who="#KazimierzMichałUjazdowski">Jest tutaj kilka pytań czy właściwie kilka wypowiedzi zawierających jedno i to samo pytanie. Czy uchwała jest potrzebna? Mam wrażenie, że ta argumentacja, która kryje się za tymi pytaniami, podważa sens takiej instytucji, jaką jest uchwała Sejmu. Uchwały Sejmu zawierają stanowisko Wysokiej Izby w odniesieniu do kwestii publicznych i tak należy je czytać. Z oczywistych względów nie mają mocy sprawczej, bo mogą być wykorzystywane przez instytucje publiczne. W moim najgłębszym przekonaniu Najwyższa Izba Kontroli może z tej uchwały skorzystać i ona może być dla Najwyższej Izby Kontroli pożyteczna, tak jak pożyteczne były niegdyś uwagi kierowanej przez mnie komisji w odniesieniu do projektu statutu Najwyższej Izby Kontroli.</u>
<u xml:id="u-156.2" who="#KazimierzMichałUjazdowski">Czy analizowaliśmy w jakiś szczegółowy sposób współpracę między Prezydium Sejmu a Najwyższą Izbą Kontroli? Takiej szczegółowej analizy nie prowadziliśmy. Wydaje mi się, że cała działalność komisji jest związana z pewną pomocą dla Prezydium Sejmu i marszałka Sejmu w tym zakresie, w jakim on zajmuje się działalnością Najwyższej Izby Kontroli. Takiej szczegółowej analizy nie przeprowadzaliśmy.</u>
<u xml:id="u-156.3" who="#KazimierzMichałUjazdowski">Jeśli chodzi o budżet Najwyższej Izby Kontroli, jest on przedmiotem zainteresowania naszej komisji, a nawet to zainteresowanie wynika z obowiązku regulaminowego.</u>
<u xml:id="u-156.4" who="#KazimierzMichałUjazdowski">Czy uchwała jest skierowana do rządu? W jakimś sensie także instytucje rządowe powinny ją brać pod uwagę, ale podstawowym adresatem jest oczywiście NIK jako organ kontroli państwowej. I to ta instytucja może tę uchwałę wykorzystywać.</u>
<u xml:id="u-156.5" who="#KazimierzMichałUjazdowski">I jedna generalna uwaga, szczególnie kieruję to do tych posłów, którzy kwestionowali sens tej uchwały. Pomijam już fakt, że wśród osób kwestionujących są także autorzy tego projektu. Ale bardzo przestrzegam przed taką praktyką, zgodnie z którą w Sejmie nie toczy się jakakolwiek debata merytoryczna w dziedzinie kontroli państwowej. Obawiam się, mówiąc pół żartem, pół serio, że gdyby postulaty pana posła Misztala i kolegów z SLD zostały przyjęte, to w parlamencie nie debatowalibyśmy na temat NIK-u. Nie sądzę, że byłoby to pożyteczne dla stanu kontroli państwowej w Polsce i żeby wystawiało nam dobre świadectwo jako parlamentarzystom. Warto tę debatę toczyć, a to, że toczymy ją dziś w pewnym oderwaniu od sporu politycznego, może przynieść tylko i wyłącznie korzyści. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-156.6" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-157">
<u xml:id="u-157.0" who="#JanKról">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-157.1" who="#JanKról">Jeszcze będzie pan prezes odpowiadał.</u>
<u xml:id="u-157.2" who="#JanKról">Proszę o zabranie głosu pana prezesa Janusza Wojciechowskiego.</u>
<u xml:id="u-157.3" who="#komentarz">(Poseł Bogdan Lewandowski: Później? Nie otrzymałem odpowiedzi, panie marszałku.)</u>
<u xml:id="u-157.4" who="#JanKról">Zobaczymy, chwileczkę, może prezes odpowie.</u>
<u xml:id="u-157.5" who="#JanKról">Proszę bardzo, panie prezesie.</u>
<u xml:id="u-157.6" who="#JanKról">Jeszcze odpowiedzi nie zostały zakończone.</u>
</div>
<div xml:id="div-158">
<u xml:id="u-158.0" who="#JanuszWojciechowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Dobrze, że pojawia się w Sejmie Rzeczypospolitej inicjatywa wzmocnienia kontroli państwowej. Są w państwie instytucje, które zawsze ustawicznie powinny być wzmacniane: wymiar sprawiedliwości, policja, służby celne, szereg różnych służb inspekcyjnych państwa. To są takie instytucje, które niezależnie od tego, jak byłyby mocne, zawsze mogą być i powinny być wzmacniane. Do tych instytucji należy również kontrola państwowa. Cieszę się bardzo, że to właśnie kontrola państwowa znalazła się na pierwszym miejscu wśród tych instytucji, które mają być wzmocnione, że to właśnie spośród tych wymienionych, do kontroli państwowej w pierwszym rzędzie kierowany jest apel o to, żeby się wzmocniły. W zasadzie na tej satysfakcji mógłbym poprzestać, gdyby nie to, że za postulatem wzmocnienia kontroli państwowej kryje się jednak krytyka działań Izby. Ona jest delikatna w wystąpieniu pana przewodniczącego Ujazdowskiego, bardziej wyrazista w wystąpieniu pana posła Giedrojcia, pana posła Osiatyńskiego, ale zmusza to mnie do pewnej może nie polemiki, ale refleksji w związku z niektórymi sformułowaniami tego projektu.</u>
<u xml:id="u-158.1" who="#JanuszWojciechowski">Sejm uważa, że raporty Najwyższej Izby Kontroli powinny dawać bardziej pogłębioną diagnozę obecnego stanu państwa, przedstawiać ocenę mechanizmów nieprawidłowości występujących w całej administracji. To jest postulowane w projekcie uchwały. Pomijam już taki delikatny szczegół, że nie ma takich dokumentów, jak raporty Najwyższej Izby Kontroli, są informacje o wynikach kontroli, wystąpienia pokontrolne. Może w publicystyce używa się określenia raport, więc to pewnie nie jest problem. Ze sformułowania, że raporty powinny dawać bardziej pogłębioną diagnozę, można czy należy wysnuć wniosek, że te obecne nie są dość pogłębione. Pewna trudność dla mnie w tej polemice bierze się stąd, że Komisja do Spraw Kontroli Państwowej nie rozpatrywała ani jednego raportu Najwyższej Izby Kontroli spośród ponad 200 przesłanych w okresie jej funkcjonowania. Pozwolę sobie zauważyć, że pogląd, że te raporty - tak je nazwijmy - nie są dość pogłębione, jest poglądem, jeśli chodzi o Sejm, odosobnionym. Formułuje ten pogląd komisja, która raportów NIK-u nie rozpatrywała, natomiast komisje, które rozpatrują raporty NIK-u, nie formułują takiego poglądu, lecz przeciwny. Wystarczy powołać się na ocenę sprawozdania z działalności Izby, na stenogramy z posiedzeń komisji sejmowych poprzedzających debatę nad sprawozdaniem. Ze stanowisk komisji wynika, że raporty NIK-u cenione są właśnie za ich dogłębność i za wielką przydatność w pracach Sejmu.</u>
<u xml:id="u-158.2" who="#JanuszWojciechowski">Nie otrzymuję sygnałów ze strony opinii publicznej, mediów wskazujących na to, że raporty NIK-u nie są dość pogłębione, przeciwnie, otrzymuję sygnały świadczące o tym, że postrzegane są one jako właśnie zawierające bardzo dobre analizy, diagnozy obecnego stanu państwa. Tak więc z tych gremiów, które czytają raporty Najwyższej Izby Kontroli, wpływają pozytywne sygnały. Dyskusja z projektem Komisji Kontroli Państwowej jest o tyle utrudniona, że nie było okazji - ja przynajmniej nie miałem takiej okazji - wzięcia udziału w dyskusji w tej komisji nad choćby jedną informacją Najwyższej Izby Kontroli. W związku z tym mówimy raczej o pewnych wyobrażeniach o tych informacjach niż o ich rzeczywistej treści.</u>
<u xml:id="u-158.3" who="#JanuszWojciechowski">Pozwolę sobie wyrazić nieco odmienny pogląd, niż proponuje się w projekcie uchwały, na temat tego, czy diagnozy nie są dość pogłębione. Uważam, że diagnostyka jest akurat mocną stroną działalności Najwyższej Izby Kontroli, że diagnoz jest wiele, gorzej z ich realizacją. I jeśli w opinii publicznej krytykuje się Izbę, to nie za złe diagnozy, tylko za brak skuteczności jej działań w niektórych obszarach. Najwyższa Izba Kontroli w ramach swoich uprawnień może i formułuje diagnozy i stara się przedstawiać recepty, jak zmienić chory czy nieprawidłowy stan rzeczy. Problem w tym, że od diagnoz i od recept jeszcze nikt nie wyzdrowiał, potrzebne jest wykupienie lekarstwa, a to często wymaga środków, potrzebne jest wreszcie dopilnowanie pacjenta, żeby zaaplikowane lekarstwo zechciał przyjąć. Albo on sam chce je przyjąć, albo też trzeba to w jakiś sposób na nim wymóc. To już nie jest rola Najwyższej Izby Kontroli. My możemy nie wiem ile razy mówić o tym, że wagi w urzędach celnych są nieczynne i skarb państwa ponosi z tego tytułu duże straty. Była jedna kontrola w tej sprawie, mamy sygnały z następnej kontroli, że ten problem nie został rozwiązany, przeprowadzimy trzecią kontrolę, a przy okazji budżetu państwa czwartą, ale niczego więcej nie zrobimy. Diagnoza jest, terapii na razie nie ma. Czy będzie, trudno powiedzieć.</u>
<u xml:id="u-158.4" who="#JanuszWojciechowski">Ostatni choćby przykład informacji o takiej sprawie, która wzbudziła wielkie zainteresowanie opinii publicznej - o wynagrodzeniach w samorządach. Diagnoza jest, czy będzie terapia - to nie od Najwyższej Izby Kontroli zależy, tylko od Wysokiej Izby. Myślę, że w przypadku Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych i całego systemu pomocy niepełnosprawnym diagnoza jest obszerna i dogłębna. Wszystko, co wiadomo opinii publicznej, Wysokiej Izbie na temat patologii w tym i w innych funduszach celowych, również pochodzi z raportu Najwyższej Izby Kontroli. Diagnoza jest, ale to, czy będzie terapia, zależy od Sejmu, nie od Najwyższej Izby Kontroli. W związku z tym ten fragmentu uchwały, który wskazuje na nie dość pogłębione diagnozy, uważam za niedostatecznie udokumentowany, w każdym razie nieznajdujący dostatecznych podstaw w pracach Komisji do Spraw Kontroli Państwowej.</u>
<u xml:id="u-158.5" who="#JanuszWojciechowski">Szkoda, bardzo tego żałuję, ale nie wiem, czy Komisja do Spraw Kontroli Państwowej jest w dalszym ciągu zainteresowana nadsyłanymi raportami. Przesłanych zostało ich ponad dwieście. Jeśli one w dalszym ciągu nie budzą zainteresowania komisji, to może ich przesyłanie nie jest uzasadnione. Mam jednak nadzieję, że komisja zwróci uwagę na te informacje i oprócz rozpatrywania innych bardzo ważnych spraw, takich jak polityka kadrowa, która w pewnej mierze jest jednym z głównych obszarów zainteresowania w naszych wzajemnych relacjach, czasem zrobi też miejsce merytorycznej dyskusji nad niezrealizowanymi wnioskami, o których informujemy, nad trudnościami w przeprowadzaniu niektórych kontroli, nad uruchamianiem jakiś działań, które pomogłyby Izbie osiągnąć większą skuteczność. NIK jest, podkreślam, instytucją, która nie ma kompetencji władczych, jedynie kompetencje w zakresie informowania o tym, jaki jest stan rzeczy.</u>
<u xml:id="u-158.6" who="#JanuszWojciechowski">Cieszą zaznaczone w tym projekcie strategiczne obszary, którymi Izba powinna się zająć. Mogę wyrazić satysfakcję, że pokrywają się one z priorytetami przyjętymi przez Izbę w planie pracy na poprzedni i obecny, 2000 rok. Niektóre z nich nakreślone są w tym dokumencie węziej niż to ujmuje Izba. Na przykład, jeśli chodzi o problematykę integracyjną, zamierzamy się zajmować nie tylko integracją z Unią Europejską, ale również z NATO. Ciągle otwarty jest problem dostosowania naszych sił zbrojnych do wymogów NATO, tym się zajmujemy, więc to zagadnienie jest w naszych planach szerzej ujęte.</u>
<u xml:id="u-158.7" who="#JanuszWojciechowski">Reformy są, jak najbardziej, przedmiotem wielu obecnie trwających i mających nastąpić kontroli.</u>
<u xml:id="u-158.8" who="#JanuszWojciechowski">Jeżeli chodzi o fundusze celowe, to muszę przypomnieć jednak bardzo obszerny raport, który powstał i kolejne kontrole dotyczące tej materii.</u>
<u xml:id="u-158.9" who="#JanuszWojciechowski">Jeżeli chodzi o efektywność działania jednostek kierujących Policją państwową, to w Europie nie ma organu kontroli, który by w tak szerokim zakresie się nią zajmował. Nie tylko zresztą Policją, bo bezpieczeństwo wewnętrzne państwa jest jednym z priorytetów, które założyliśmy sobie w bieżącym planie pracy, w planie na obecny rok.</u>
<u xml:id="u-158.10" who="#JanuszWojciechowski">Skuteczność ustawodawstwa antykorupcyjnego. W lutym w komisji ma odbyć się debata na temat ustawodawstwa antykorupcyjnego i problemów zwalczania korupcji w ogóle. Mamy naprawdę potężne doświadczenia wynikające z kontroli NIK. Bardzo obszerne jest rozpoznanie głównych obszarów korupcji, mechanizmów sprzyjających temu zjawisku. Jest również wiele wniosków, które powinny być, a dotychczas nie zostały rozpatrzone. Cieszę się, że odbędzie się taka debata. W tej kwestii mamy pełną zgodność.</u>
<u xml:id="u-158.11" who="#JanuszWojciechowski">Powstaje jednak pytanie: czy jeżeli formułuje się stwierdzenie, że Izba powinna skupiać się na wymienionych w uchwale kierunkach działania, to co z innymi działaniami, które się w tych kierunkach nie zawierają? Na przykład prywatyzacja: czy sprawa Domów Towarowych „Centrum” ma być ostatnią wielką prywatyzacją, którą Izba kontroluje, i mamy przestać zajmować się już tym problemem? Czy Sejm zaakceptuje na przykład zaniechanie kontroli prywatyzacji Telekomunikacji Polskiej SA, przygotowań do prywatyzacji „Ruchu”, prywatyzacji Polskich Linii Lotniczych „Lot” i wielu innych, na przykład prywatyzacji banków? Chociażby obecnie prowadzona jest kontrola Banku Handlowego SA. Wydaje się, że nie powinno się z tego rezygnować, ale treść uchwały, która pomija prywatyzację, może wskazywać na to, że Sejm jest już w mniejszym stopniu zainteresowany kontrolą prywatyzacji.</u>
<u xml:id="u-158.12" who="#JanuszWojciechowski">Jeżeli chodzi o sprawy obronności państwa, społeczne, wreszcie zwalczanie bezdomności - szereg bardzo ważnych kontroli NIK dotyczy tych problemów - zwalczanie patologii, realizacja zadań w zakresie zwalczania patologii społecznej, chyba nie powinniśmy tych obszarów usuwać z pola zainteresowania Najwyższej Izby Kontroli.</u>
<u xml:id="u-158.13" who="#JanuszWojciechowski">„Sejm zwraca uwagę na konieczność przyjęcia całościowej strategii działania Izby i czytelnych kryteriów, na podstawie których podejmowane są decyzje o wyborze tematów kontroli, w tym także kontroli doraźnych”. Strategia, niewątpliwie tak. Prowadzone są prace nad takim dokumentem, który określi pewne strategiczne zamierzenia w zakresie rozwoju Izby jako instytucji. Natomiast określenie strategii w zakresie wyboru tematów do kontroli jest przedsięwzięciem trudnym i można mieć wątpliwości, czy celowym. Wszystkie najważniejsze kontrole Izby, te najbardziej efektywne, te, które zostały najlepiej przyjęte przez Sejm, to są zwykle kontrole podjęte pod wpływem jakichś sytuacji uzasadniających podjęcie kontroli, tak jak choćby ta sprawa wynagrodzeń w samorządach. Myślę, że trudno taką kontrolę zaprogramować z wyprzedzeniem 2-, 3-letnim, wpisać ją w jakiś scenariusz długofalowych działań. Pojawił się problem, pojawiły się sygnały parlamentarne, w które się wsłuchujemy, pojawiły się sygnały prasowe, pojawiły się skargi wpływające do Izby i trzeba było szybko podjąć ten temat, niezależnie od strategii, która by istniała, bądź nie.</u>
<u xml:id="u-158.14" who="#JanuszWojciechowski">Wreszcie nie mogę przyjąć sformułowania, że nie ma „czytelnych kryteriów, na podstawie których podejmowane są decyzje o wyborze tematów kontroli”. Trzeba wziąć do ręki każdą informację o wynikach kontroli i z tej informacji, z jej części wstępnej wynika, na jakiej podstawie, na podstawie jakich sygnałów, z jakiego powodu została podjęta ta kontrola. Myślę, że o wiele łatwiej byłoby nam dyskutować, gdyby chociaż jeden raport rzeczywiście na posiedzeniu Komisji do Spraw Kontroli Państwowej był merytorycznie omawiany. Tych nieporozumień może by wówczas nie było, bo one, te wątpliwości, biorą się chyba z nieporozumień.</u>
<u xml:id="u-158.15" who="#JanuszWojciechowski">Kryteria podejmowania kontroli doraźnych oczywiście są. Jest uzasadnienie podjęcia każdej z osobna kontroli doraźnej. Ja nie wiem, czy się da sformułować jakieś generalne kryterium, ale ja przed Wysoką Izbą potrafię uzasadnić merytorycznie, merytorycznymi racjami, nie jakimikolwiek innymi, podjęcie każdej z osobna kontroli doraźnej.</u>
<u xml:id="u-158.16" who="#JanuszWojciechowski">I wreszcie ostatni fragment projektu uchwały, który wskazuje na to, że: „Warunkiem unowocześnienia kontroli państwowej jest ustalenie zasad polityki kadrowej i organizacji Najwyższej Izby Kontroli”. Ocena polityki kadrowej wynikać powinna przede wszystkim z oceny merytorycznej tego, co Izba robi. Trudno żeby źle prowadzona polityka kadrowa nie odbiła się na merytorycznej jakości wyników pracy. Póki co, biorąc pod uwagę te wszystkie oceny, które były formułowane w parlamencie, miałem prawo sądzić, że kadra NIK nie jest źle oceniana, a trudno żeby była dobra kadra w wyniku złej polityki kadrowej. Żałuję również, że ten problem polityki kadrowej pojawia się w różnych dokumentach czy projektach, w tym projekcie, ale również w wypowiedziach, wcześniej w publicznych wypowiedziach pana przewodniczącego była krytyczna ocena polityki kadrowej. Powołana została podkomisja ds. polityki kadrowej, która nie przedstawiła jeszcze swojego sprawozdania, więc trochę przed ocenami, przed możliwością odniesienia się do ewentualnych zarzutów, których nie znam, nie znam bowiem zarzutów do polityki kadrowej, trudno mi również odnosić się do jakichś postulatów formułowanych w tym projekcie. Nie sądzę, aby polityka kadrowa w Izbie była zła. Również każda z osobna decyzja kadrowa może być przeze mnie uzasadniona, jeśli zajdzie taka potrzeba.</u>
<u xml:id="u-158.17" who="#JanuszWojciechowski">Nie rozumiem, i tu nie wiem, czy mogę oczekiwać jakiegoś wyjaśnienia, o co chodzi w sformułowaniu, że potrzebne jest: ustalenie zasad organizacji Najwyższej Izby Kontroli. Organizacja NIK jest określona, po pierwsze, w ustawie, po drugie, w statucie, który uwzględnił wszystkie postulaty Komisji do Spraw Kontroli Państwowej, wreszcie w zarządzeniu wewnętrznym, regulującym wewnętrzną strukturę Izby. Nie znam ani jednej niezrealizowanej idei, która powinna być zrealizowana. Pytałem o to pana przewodniczącego na posiedzeniu Komisji do Spraw Kontroli Państwowej, gdy przyjmowano projekt uchwały. Nie chcę powiedzieć, że zostałem zlekceważony, ale w każdym razie moje pytanie zostało zbyte milczeniem, w związku z czym nie wiem, co mam zrobić jako wykonawca tego projektu uchwały w zakresie organizacji w Najwyższej Izbie Kontroli. Nie wiem. Moim zdaniem organizacja jest prawidłowa, zgodna z prawem, zgodna również z oczekiwaniami formułowanymi przez komisję. Uważam, że jest prawidłowa i nie sądzę, aby zachodziła potrzeba jej zmiany. Ale gdyby udało się tu sformułować jakąś konkretną uwagę, to byłbym za nią wdzięczny, choć nie chcę prosić, bo prosiłem już o to na posiedzeniu komisji i wtedy nie uznano za stosowne takiej odpowiedzi udzielić.</u>
<u xml:id="u-158.18" who="#JanuszWojciechowski">To tyle, jeśli chodzi o kwestie ogólne. Ta uchwała może być oczywiście pomocą dla Najwyższej Izby Kontroli - i byłaby dużą pomocą, dużym wzmocnieniem, gdyby adresowana była nie tylko do NIK, ale również do tych, którzy są adresatami naszych wniosków, i gdyby zwracała uwagę na potrzebę większego zaangażowania w realizację tych wniosków. Oczywiście Najwyższa Izba Kontroli, formułując swoje wnioski, odgrywa rolę tylko i wyłącznie doradczą. My przedstawiamy pewne sugestie, z których się korzysta albo nie. Tak jest na przykład z wynagrodzeniami członków zarządu jednostek samorządu terytorialnego. My sugerujemy, żeby te wynagrodzenia były limitowane, ograniczone przepisami prawa, ale to jest tylko rada, z której można korzystać albo nie. W każdym razie nie wzmocni się kontroli państwowej, jeśli postulaty czy apele będą kierowane tylko do NIK.</u>
<u xml:id="u-158.19" who="#JanuszWojciechowski">Wreszcie nie wiem, czy apel do Najwyższej Izby Kontroli jest najlepszą formą kontaktów między NIK a parlamentem, który ma prawo, możliwość i wszelkie ku temu warunki, żeby zwracać się bezpośrednio do NIK o przeprowadzenie konkretnych kontroli. To, co się działo niedawno - kontrola procesów koncesyjnych dotyczących Radia Maryja - jest tego przykładem. Parlament z tej możliwości korzysta bardzo rzadko, Komisja do Spraw Kontroli Państwowej również - chyba nawet ani razu z niej nie skorzystała. Myślę, że jeśli są jakieś nieprawidłowości w naszych planach pracy, czegoś nie uwzględniamy w naszych działaniach, to są wszelkie możliwości, aby wskazywać tematy, którymi Najwyższa Izba Kontroli powinna się zająć. To tyle, panie marszałku, Wysoka Izbo, w kwestiach generalnych.</u>
<u xml:id="u-158.20" who="#JanuszWojciechowski">Pozwolę sobie jeszcze krótko odpowiedzieć na zadane pytania. Boję się tylko, żebym jakiegoś nie pominął, bo były one szybko zadawane. Pan poseł Misztal pytał o kontrolę spółdzielczości - czy nie ma tu konieczności nowelizacji ustawy. Byłaby konieczność, gdyby NIK mógł kontrolować spółdzielczość, bo w tej chwili kontrolować jej właściwie nie może. Może tylko na tej samej zasadzie co podmioty prywatne, a więc jeśli spółdzielnie korzystają z dotacji budżetowych, to tylko w tym zakresie można je kontrolować, a generalnie nie. Pan poseł Misztal wspominał również o wątpliwościach - ja już właściwie odpowiedziałem na to pytanie - co do tego, czy NIK ma się nie zajmować wydatkami na obronę lub problemami społecznymi, kosztami osobowymi w samorządach. Tego nie ma w tych zarysowanych w projekcie priorytetach. Ja uważam, że NIK powinien się tymi sprawami zajmować i na razie plan pracy przewiduje, że zajmować się nimi będzie.</u>
<u xml:id="u-158.21" who="#JanuszWojciechowski">Jaki wysiłki należy podjąć, aby podnosić skuteczność, jakie są bariery tej skuteczności? Wspomniałem już o tym, że skuteczność zależy od adresatów wniosków, od stopnia zainteresowania państwa posłów, Wysokiej Izby, naszymi raportami. Im większe jest to zainteresowanie, tym skuteczniejsze są nasze wnioski.</u>
<u xml:id="u-158.22" who="#JanuszWojciechowski">Pan poseł Lewandowski pytał o sprawę przemysłu żelatynowego. To, co było wiadomo o tej sprawie, związanej z koncesjami na żelatynę, wynikało z wcześniejszych raportów Najwyższej Izby Kontroli. Problem koncesji, kontyngentów celnych był bardzo precyzyjnie analizowany przez NIK. Jest naprawdę bardzo dobra diagnoza, jeśli chodzi o to, czego właśnie, jak się mówi, nam brakuje. Jeśli zaś chodzi o problem kontyngentów, koncesji, to diagnoza też jest bardzo dobra. Trzeba pewnie sprawdzić - i zamierzamy to zrobić w tym roku - czy terapia w tym zakresie jest również wprowadzana w życie.</u>
<u xml:id="u-158.23" who="#JanuszWojciechowski">Pan poseł Kulas pytał o kondycję delegatur. Zgodnie z kierunkiem działania NIK, delegatury powinny być wzmocnione, więc te 25 dodatkowych etatów, które uzyskaliśmy w tegorocznym budżecie, zamierzamy wykorzystać właśnie na wzmocnienie delegatur, bo zadania kontrolne w większym stopniu przesuwa się w teren.</u>
<u xml:id="u-158.24" who="#JanuszWojciechowski">Przepraszam, jeśli na jakieś pytanie nie odpowiedziałem. Mogę jeszcze to uzupełnić, gdyby ktoś z państwa posłów nie czuł się usatysfakcjonowany.</u>
<u xml:id="u-158.25" who="#JanuszWojciechowski">Kończąc swoje wystąpienie, pragnę zwrócić uwagę, że oczywiście nie jest moją rolą wypowiadanie się co do tego, czy Sejm powinien tę uchwałę przyjąć czy nie. Jest to suwerenna decyzja Sejmu. Deklaruję, że jeśli uchwała zostanie podjęta, uczynię jako prezes Izby wszystko, aby oczekiwania Sejmu były spełnione. Ale pozwolę sobie zwrócić uwagę, że efekt byłby o wiele bardziej znaczący, gdyby ta uchwała kierowana była nie tylko do Najwyższej Izby Kontroli. Dziękuję za uwagę.</u>
</div>
<div xml:id="div-159">
<u xml:id="u-159.0" who="#JanKról">Dziękuję panu prezesowi.</u>
<u xml:id="u-159.1" who="#JanKról">Pan poseł Bogdan Lewandowski nie otrzymał odpowiedzi na wcześniej zadane pytanie, tak?</u>
<u xml:id="u-159.2" who="#JanKról">Bardzo proszę powtórzyć pytanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-160">
<u xml:id="u-160.0" who="#BogdanLewandowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Prosiłem bardzo pana posła Ujazdowskiego, żeby odpowiedział na pytanie, jakie są intencje, cele, założenia tego projektu uchwały, bo one są niejasne i muszę powiedzieć, że w moim przeświadczeniu utwierdziła mnie wypowiedź pana prezesa NIK. Panie pośle, pytałem o to, czy mamy tutaj do czynienia z pewną projekcją polityczną jakiegoś braku zaufania do Najwyższej Izby Kontroli. A jeżeli odrzucimy tę hipotezę, czy nie uważa pan, że tak sformułowany projekt jest zbyt abstrakcyjny i nie wskazuje konkretnych adresatów? Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-161">
<u xml:id="u-161.0" who="#JanKról">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-161.1" who="#JanKról">Wszyscy są już zadowoleni, tzn. poza posłem Lewandowskim. Ale myślę, że teraz dodatkowa odpowiedź pana posła Ujazdowskiego pana ciekawość zaspokoi.</u>
</div>
<div xml:id="div-162">
<u xml:id="u-162.0" who="#KazimierzMichałUjazdowski">Panu posłowi Lewandowskiemu rzeczywiście nie odpowiedziałem na dwa pytania. Otóż, po pierwsze, nie uważam, żeby ten projekt uchwały był zbyt abstrakcyjny. Zapomniałem także odpowiedzieć na pytanie o odpowiedzialność za utworzenie republiki kolesiów czy za praktykę republiki kolesiów. Rozumiem, że to jest pytanie zadane z perspektywy znajomości z byłym posłem Ireneuszem Sekułą. Ale ja nie mam podstaw do tak daleko idących uogólnień, że tylko jedna instytucja publiczna jest odpowiedzialna za praktyki korupcyjne w Polsce.</u>
<u xml:id="u-162.1" who="#KazimierzMichałUjazdowski">Jeśli chodzi natomiast o wypowiedź pana prezesa Janusza Wojciechowskiego, to dwa sprostowania.</u>
<u xml:id="u-162.2" who="#KazimierzMichałUjazdowski">Po pierwsze, w roku ubiegłym na posiedzeniu wspólnym Komisji do Spraw Kontroli Państwowej i komisji samorządu terytorialnego informacje NIK dotyczące działalności organów samorządu terytorialnego były przedmiotem naszego zainteresowania. A zatem nie jest prawdą, iż komisja nie zajmowała się żadnymi szczegółowymi czy też odnoszącymi się do pewnej szczegółowej materii informacjami Najwyższej Izby Kontroli. Zajmowała się i wszyscy, którzy zapoznali się z projektem planu pracy komisji na rok 2000, wiedzą, że pośród tematów naszej pracy jest np. temat dotyczący kontroli państwowej w dziedzinie nadzoru administracyjnego nad sądami, co związane jest także z oceną dotychczas przedstawionych Sejmowi informacji NIK, m.in. dotyczących organizacji wydziałów wieczystoksięgowych. To także było przedmiotem dyskusji na forum Komisji do Spraw Kontroli Państwowej i wniosków zgłaszanych przez kilku posłów. Krótko mówiąc, nie jest prawdą, że nie były przedmiotem naszego zainteresowania informacje Najwyższej Izby Kontroli. Trzeba także powiedzieć, że zbiorczą informacją czy taką sumą informacji jest sprawozdanie z rocznej działalności Najwyższej Izby Kontroli, które było przedmiotem naszej szczegółowej uwagi.</u>
<u xml:id="u-162.3" who="#KazimierzMichałUjazdowski">Wyjaśniłem już racje i intencje, jakie stoją u podstaw tej uchwały, i wydaje mi się, że one wynikają dość jednoznacznie z treści tej uchwały, mam prośbę jednak, żeby osoby biorące udział w debacie na temat kondycji kontroli państwowej oderwały się od bądź to interesu instytucji, którą się kieruje, bądź interesu politycznego. Mam takie wrażenie, że posłowie Sojuszu Lewicy Demokratycznej byliby zadowoleni z tej uchwały, gdyby ona była uchwałą krytyczną w stosunku do Rady Ministrów albo sformułowaną na takim poziomie ogólności, że rzeczywiście jej sens byłby nie do rozpoznania.</u>
<u xml:id="u-162.4" who="#komentarz">(Poseł Zdzisław Kałamaga: Źle mnie pan zrozumiał, panie pośle.)</u>
<u xml:id="u-162.5" who="#KazimierzMichałUjazdowski">Pan prezes Najwyższej Izby Kontroli chyba mylnie odczytuje tę uchwałę jako prostą ocenę kierownictwa Najwyższej Izby Kontroli. Jeśli się od tych partykularnych spojrzeń oderwiemy, to łatwiej będzie zrozumieć sens i pożytek tej uchwały. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-163">
<u xml:id="u-163.0" who="#JanKról">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-163.1" who="#JanKról">Pan poseł w jakiej sprawie?</u>
<u xml:id="u-163.2" who="#komentarz">(Poseł Zdzisław Kałamaga: Sprostowanie, można?)</u>
<u xml:id="u-163.3" who="#JanKról">Nie wiem... na posiedzeniach komisji powinniście panowie więcej rozmawiać na ten temat.</u>
<u xml:id="u-163.4" who="#JanKról">Proszę bardzo, pan poseł Kałamaga, króciutko.</u>
</div>
<div xml:id="div-164">
<u xml:id="u-164.0" who="#ZdzisławKałamaga">Panie marszałku, ja tylko w formie sprostowania, bardzo króciutko.</u>
<u xml:id="u-164.1" who="#ZdzisławKałamaga">Szanowny Panie Pośle Sprawozdawco! Wiem, że uchwała jest zatytułowana i że to jest uchwała Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej, kierowana do Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej, i literalnie się odnosiłem do treści tej uchwały. Jeśli będzie inicjatywa w Komisji do Spraw Kontroli Państwowej, żeby powstała uchwała, i tutaj mam pomysł, żeby właśnie tak to zrobić, żeby zmusić polski rząd, jego instytucje do realizowania zaleceń pokontrolnych, to cała Wysoka Izba będzie głosowała na pewno za taką inicjatywą. W związku z tym że jest to uchwała Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej, to myślę, że nie byłoby źle, gdybyśmy taką uchwałę, podobną w treści, skierowali również i do rządu.</u>
<u xml:id="u-164.2" who="#komentarz">(Poseł Jerzy Osiatyński: Można?)</u>
</div>
<div xml:id="div-165">
<u xml:id="u-165.0" who="#JanKról">Pan poseł Osiatyński też chce złożyć sprostowanie, tak?</u>
</div>
<div xml:id="div-166">
<u xml:id="u-166.0" who="#JerzyOsiatyński">Nie całkiem, panie marszałku. Ja nie uzyskałem odpowiedzi na swoje pytanie od pana prezesa, ale nie nastaję bynajmniej, żebym miał ją otrzymać w tej chwili, rozumiem, że pan prezes może chcieć się przygotować i będę zadowolony, jeżeli dostanę to na piśmie. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-167">
<u xml:id="u-167.0" who="#JanKról">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-167.1" who="#JanKról">Pan poseł Misztal jeszcze jakieś...</u>
<u xml:id="u-167.2" who="#komentarz">(Poseł Stanisław Misztal: Sprostowanie.)</u>
</div>
<div xml:id="div-168">
<u xml:id="u-168.0" who="#StanisławMisztal">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Ja do pana posła sprawozdawcy, bo uważam, że moje postulaty dotyczące uznania różnych, dalszych kontroli, np. koszta osobowe też powinny być strategiczne, służą rozwojowi jak najbardziej Najwyższej Izby Kontroli oraz działają na rzecz naszego państwa. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-169">
<u xml:id="u-169.0" who="#JanKról">Zamykam dyskusję.</u>
<u xml:id="u-169.1" who="#JanKról">Do głosowania przystąpimy jutro rano.</u>
<u xml:id="u-169.2" who="#JanKról">Przystępujemy do rozpatrzenia punktu 8. porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych oraz Komisji Spraw Zagranicznych o rządowym projekcie ustawy o ratyfikacji Protokołu między rządem Rzeczypospolitej Polskiej a rządem Federacji Rosyjskiej o uchyleniu w stosunkach między Rzecząpospolitą Polską a Federacją Rosyjską Konwencji między rządem Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej a rządem Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich w sprawie zapobiegania powstawaniu przypadków podwójnego obywatelstwa, podpisanej w Warszawie dnia 31 marca 1965 roku (druki nr 1556 i 1632).</u>
<u xml:id="u-169.3" who="#JanKról">Proszę o zabranie głosu sprawozdawcę komisji pana posła Mariana Sołtysiewicza.</u>
</div>
<div xml:id="div-170">
<u xml:id="u-170.0" who="#MarianSołtysiewicz">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Przypadł mi w udziale zaszczyt zarekomendowania Wysokiej Izbie w imieniu Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych oraz Komisji Spraw Zagranicznych uchwalenia rządowego projektu ustawy o ratyfikacji Protokołu między rządem Rzeczypospolitej Polskiej a rządem Federacji Rosyjskiej o uchyleniu w stosunkach między Rządem Rzeczypospolitej Polskiej a rządem Federacji Rosyjskiej Konwencji zawartej między rządem Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej a rządem Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich w sprawie zapobiegania powstawaniu przypadków podwójnego obywatelstwa, podpisanej w Warszawie dnia 31 marca 1965 r., zawartego w drukach nr 1556 i 1632.</u>
<u xml:id="u-170.1" who="#MarianSołtysiewicz">Obie komisje rozpatrzyły projekt tej ustawy na połączonym posiedzeniu.</u>
<u xml:id="u-170.2" who="#MarianSołtysiewicz">24 grudnia 1991 r. strona rosyjska ogłosiła, iż w ramach sukcesji przejęła zobowiązania Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich, w tym również w zakresie umów międzynarodowych zawartych przez Związek Socjalistycznych Republik Radzieckich. Władze Rzeczypospolitej Polskiej i Federacji Rosyjskiej uznały, że celowe jest wypowiedzenie wymienionej konwencji ze względu na zmienione warunki polityczne, ustrojowe i społeczne i postanowiły, że w drodze wzajemnego porozumienia uchylą niniejszą konwencję. W tym miejscu może nasunąć się pytanie, dlaczego dopiero teraz Wysoka Izba rozpatruje projekt ustawy o uchyleniu konwencji zawartej pomiędzy Polską Rzecząpospolitą Ludową a Związkiem Socjalistycznych Republik Radzieckich. Otóż zarówno treść protokołu, jak i tryb uchylenia konwencji były uzgadniane z resortami, a instrukcja negocjacyjna została zatwierdzona przez premiera Rzeczypospolitej Polskiej 23 października 1998 r. Natomiast 28 października 1998 r. w Moskwie zakończono negocjacje ze stroną rosyjską w tym zakresie i uzgodniono protokół. Jednakże z uwagi na trudności proceduralne strona rosyjska nie zakończyła przygotowań i do podpisania protokołu w styczniu 1999 r. nie doszło. Kolejny termin jego podpisania - określony na kwiecień 1999 r. - również nie zostały dotrzymany ze względu na odłożenie wizyty premiera Federacji Rosyjskiej w Warszawie. I dopiero 27 lipca 1999 r. protokół został podpisany przez obie strony.</u>
<u xml:id="u-170.3" who="#MarianSołtysiewicz">Wysoki Sejmie! Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej z 17 października 1997 r. stwierdza, że obywatel polski nie może utracić obywatelstwa polskiego, chyba że sam jako obywatel tegoż obywatelstwa się zrzeknie. Natomiast konwencje zawarte w ramach państw obozu socjalistycznego taką obywatelską decyzję uzależniały od zgody innego państwa, czyli w sprawie obywatelstwa w indywidualnych przypadkach wypowiadało się państwo. Od wielu lat tego typu konwencje nie są stosowane w stosunkach pomiędzy państwami europejskimi, które przyjmują inny standard praw obywatelskich w stosunkach międzynarodowych. Chciałbym również stwierdzić, że przedmiot projektowanej regulacji nie jest objęty zakresem prawa Unii Europejskiej.</u>
<u xml:id="u-170.4" who="#MarianSołtysiewicz">Konkludując to zagadnienie, pragnę podkreślić, że odejście od uregulowań konwencji pozwoli na stosowanie zasad obowiązującego prawa polskiego i przywrócenie pełnej suwerenności państwowej w zakresie obywatelstwa.</u>
<u xml:id="u-170.5" who="#MarianSołtysiewicz">Panie Marszałku! Panie Posłanki! Panowie Posłowie! Mając na uwadze powyższe, w imieniu Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych oraz Komisji Spraw Zagranicznych pragnę zarekomendować następujące stanowisko: Wysoki Sejm powinien ustawowo upoważnić - bez wprowadzania poprawek - prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej do ratyfikacji podpisanego w Warszawie dnia 27 lipca 1999 r. protokołu między rządem Rzeczypospolitej Polskiej a rządem Federacji Rosyjskiej o uchyleniu w stosunkach między Rzecząpospolitą Polską a Federacją Rosyjską konwencji zawartej między rządem Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej a rządem Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich w sprawie zapobiegania powstawaniu przypadków podwójnego obywatelstwa, podpisanej w Warszawie dnia 31 marca 1965 r. Dziękuję bardzo za uwagę.</u>
</div>
<div xml:id="div-171">
<u xml:id="u-171.0" who="#JanKról">I ja dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-171.1" who="#JanKról">Sejm podjął decyzję o wysłuchaniu w dyskusji nad tym punktem porządku dziennego 5-minutowych oświadczeń w imieniu klubów i kół.</u>
<u xml:id="u-171.2" who="#JanKról">Otwieram dyskusję.</u>
<u xml:id="u-171.3" who="#JanKról">Widzę już pana posła Krzysztofa Kamińskiego gotowego do zabrania głosu.</u>
<u xml:id="u-171.4" who="#JanKról">Proszę bardzo, pan poseł występuje w imieniu klubu AWS.</u>
</div>
<div xml:id="div-172">
<u xml:id="u-172.0" who="#KrzysztofKamiński">Panie Marszałku! Współczując panu tej pracy, będę mówił krótko i na temat. Przywracamy suwerenność w stosunkach międzynarodowych. Nie tylko nowa konstytucja określa ten obowiązek, ale i fakt, że w polityce państwa polskiego dochodzi do zasadniczej zmiany, jeśli chodzi o traktowanie problemu podwójnego obywatelstwa. Być może jesteśmy dopiero przed decyzją, że państwo polskie będzie nadawało to drugie obywatelstwo Kazachom, Białorusinom, Ukraińcom, Litwinom, którzy jeszcze nie tak dawno byli Polakami. Ta zmiana wymaga wypowiedzenia - szczególnie w stosunku do krajów tzw. obozu socjalistycznego - umów, które wiązały kiedyś PRL. Można zadać pytanie: Dlaczego teraz? Dlatego że mamy wyraźną dyspozycję w konstytucji. Wysoka Izba już miała okazję decydować o wypowiedzeniu tego typu konwencji w odniesieniu do kilku państw dawnego bloku, które już nie istnieją, myślę o Czechosłowacji, nie istnieje też Związek Radziecki. Klub AWS wnosi w związku z tym, aby bez zastrzeżeń uchwalić ustawę, która sprawi, że tego typu decyzja odpowiednich władz stanie się prawem. Liczymy na to, że ze strony rosyjskiej realizacja tego protokołu nie będzie również przedmiotem problemów. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-173">
<u xml:id="u-173.0" who="#JanKról">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-173.1" who="#JanKról">Pan poseł Longin Pastusiak zabierze głos w imieniu klubu SLD.</u>
</div>
<div xml:id="div-174">
<u xml:id="u-174.0" who="#LonginPastusiak">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Projekt ustawy, który jest przedmiotem naszej obecnej debaty, jest oczywiście częścią składową całej serii ustaw porządkujących kwestię nadawania obywatelstwa polskiego w stosunkach z innymi krajami. W ciągu ostatniej dekady zmieniła się Polska, zmienił się świat, pozostały jednak w stosunkach międzypaństwowych niektóre akty prawne, które nie odpowiadają charakterowi stosunków międzynarodowych i nie odpowiadają również nowym tendencjom w budowie infrastruktury prawnej w polityce międzynarodowej. Właśnie do takich należą między innymi akty prawne dotyczące kwestii zapobiegania powstawaniu przypadków podwójnego obywatelstwa. Rząd polski od pewnego czasu stara się uporządkować te kwestie, podpisując protokoły uchylające przestarzałe, trzeba powiedzieć, konwencje, jakie istniały bądź ciągle jeszcze istnieją, zawarte z różnymi państwami.</u>
<u xml:id="u-174.1" who="#LonginPastusiak">Chcę przypomnieć, że Wysoka Izba raczyła już kilkakrotnie upoważnić prezydenta Rzeczypospolitej do wypowiedzenia kilku z takich, można dziś powiedzieć, przestarzałych konwencji.</u>
<u xml:id="u-174.2" who="#LonginPastusiak">Konwencja między Polską Rzecząpospolitą Ludową a Związkiem Socjalistycznych Republik Radzieckich dotycząca zapobiegania przypadkom podwójnego obywatelstwa pochodzi z 1965 r. Wymaga ona uzyskania oficjalnej zgody, potwierdzonej dokumentem, na nadanie obywatelowi tego kraju przez inny kraj swojego obywatelstwa. W praktyce oczywiście oznacza to utratę dotychczasowego obywatelstwa. Dotychczasowa konwencja również uniemożliwiała utrzymanie podwójnego obywatelstwa przez dzieci zrodzone z małżeństw mieszanych. W tej sytuacji zarówno rząd Rzeczypospolitej Polskiej, jak i rząd Federacji Rosyjskiej doszły do zgodnego porozumienia, że utrzymanie tego stanu rzeczy nie leży ani w interesie Polski, ani w interesie Rosji. To zgodne stanowisko znalazło wyraz w protokole podpisanym 27 lipca ubiegłego roku. Należy oczywiście w tym momencie przypomnieć, że Federacja Rosyjska jest sukcesorem umów międzynarodowych podpisanych przez ZSRR.</u>
<u xml:id="u-174.3" who="#LonginPastusiak">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Zarówno posłanki, jak i posłowie Klubu Parlamentarnego Sojuszu Lewicy Demokratycznej będą głosować za ustawowym upoważnieniem prezydenta Rzeczypospolitej do ratyfikacji wspomnianego przeze mnie protokołu z lipca ubiegłego roku między rządem Rzeczypospolitej Polskiej i Federacji Rosyjskiej o uchyleniu konwencji między tymi krajami, podpisanej w naszej stolicy w marcu 1965 r., w sprawie zapobiegania przypadkom podwójnego obywatelstwa.</u>
<u xml:id="u-174.4" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-175">
<u xml:id="u-175.0" who="#JanKról">Pan poseł Andrzej Potocki zabierze głos w imieniu klubu Unii Wolności.</u>
<u xml:id="u-175.1" who="#JanKról">Proszę bardzo. Rozumiem, że też króciutko.</u>
</div>
<div xml:id="div-176">
<u xml:id="u-176.0" who="#AndrzejPotocki">Postaram się zastosować do nieregulaminowej rady pana marszałka.</u>
<u xml:id="u-176.1" who="#AndrzejPotocki">Wysoka Izbo! Panie Marszałku! Obywatelstwo jest kwestią dość szczególnego stosunku i podmiotowego prawa obywatela względem państwa i w każdym akcie prawnym, który reguluje sprawy obywatelskie, kwestia uprawnień obywatela powinna przeważać i dominować ponad kwestiami jego obowiązków wobec państwa, którego obywatelstwo przyjmuje.</u>
<u xml:id="u-176.2" who="#AndrzejPotocki">Dotychczasowa praktyka prawna w relacjach między Polską a krajami byłego Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich prowadziła do takich oto paradoksów, że obywatele Federacji Rosyjskiej i innych państw, które wyłoniły się z dawnego ZSRR, byli zobowiązywani przez władze polskie do uprzedniego zrzeczenia się posiadanego obywatelstwa, aby uzyskać obywatelstwo polskie, niezależnie od racji i przesłanek, które kazały się im o to obywatelstwo ubiegać. Jest to oczywista nierówność wobec prawa w stosunku do tych osób, dlatego że naraża je na niedobre relacje z państwem swojego pochodzenia czy obecnego zamieszkania przed uzyskaniem obywatelstwa polskiego, a przede wszystkim naraża na uciążliwy i dość nieuregulowany w prawie polskim status bezpaństwowca, zanim zapadnie decyzja o uzyskaniu polskiego obywatelstwa. Jest to oczywisty wynik anachronicznych umów, które Polska podpisywała z krajami dawnego bloku wschodniego. I dobrze się dzieje, iż umowy te we wzajemnie dobrze pojętym interesie, zarówno polskie, jak i państw sąsiednich, są obecnie uchylane.</u>
<u xml:id="u-176.3" who="#AndrzejPotocki">Klub Parlamentarny Unii Wolności opowiada się za upoważnieniem pana prezydenta Rzeczypospolitej do ratyfikacji tej umowy. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-176.4" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-177">
<u xml:id="u-177.0" who="#JanKról">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-177.1" who="#JanKról">Marszałek jest od regulaminu, ale i od koleżeńskich rad. I to była koleżeńska rada.</u>
<u xml:id="u-177.2" who="#JanKról">Pan poseł Mirosław Pawlak w imieniu klubu PSL.</u>
</div>
<div xml:id="div-178">
<u xml:id="u-178.0" who="#MirosławPawlak">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Klub Polskiego Stronnictwa Ludowego w pełni akceptuje stanowisko połączonych Komisji: Administracji i Spraw Wewnętrznych oraz Spraw Zagranicznych, wyrażone w sprawozdaniu w sprawie ratyfikacji protokołu między rządem Rzeczypospolitej Polskiej a rządem Federacji Rosyjskiej o uchyleniu w stosunkach między tymi państwami konwencji zawartej 31 marca 1965 r. Będziemy jako klub parlamentarny w całości głosowali za upoważnieniem prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej do podpisania tego dokumentu. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-178.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-179">
<u xml:id="u-179.0" who="#JanKról">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-179.1" who="#JanKról">Lista posłów zapisanych do głosu została wyczerpana.</u>
<u xml:id="u-179.2" who="#JanKról">Zamykam dyskusję.</u>
<u xml:id="u-179.3" who="#JanKról">Do trzeciego czytania projektu ustawy przystąpimy jutro rano.</u>
<u xml:id="u-179.4" who="#JanKról">Na tym zakończyliśmy rozpatrywanie punktów porządku dziennego w dniu dzisiejszym.</u>
<u xml:id="u-179.5" who="#JanKról">Jest to bardzo wysoka wydajność Sejmu, ponieważ planowaliśmy posiedzenie do godz. 23.30.</u>
<u xml:id="u-179.6" who="#JanKról">Informuję, że zgłosili się posłowie w celu wygłoszenia oświadczeń poselskich.</u>
<u xml:id="u-179.7" who="#JanKról">W tej chwili jest zapisanych siedmiu posłów do wygłoszenia oświadczeń: pani poseł Tomaszewska, panowie posłowie Stanibuła, Szymański i Lewandowski, pani poseł Ciborowska, pan poseł Kędra i pan poseł Chmielewski.</u>
<u xml:id="u-179.8" who="#JanKról">Czy ktoś jeszcze chciałby zapisać się w celu wygłoszenia oświadczenia?</u>
<u xml:id="u-179.9" who="#JanKról">Zamykam listę zapisanych posłów.</u>
<u xml:id="u-179.10" who="#JanKról">Pierwszą proszę panią poseł Ewę Tomaszewską.</u>
</div>
<div xml:id="div-180">
<u xml:id="u-180.0" who="#EwaTomaszewska">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! W dniach 17 i 18 stycznia br. w Dublinie odbyła się konferencja poświęcona spójnemu rozwojowi społecznemu. Organizatorem konferencji była Rada Europy i rząd Irlandii. Za priorytet uznano zwalczanie ubóstwa i bezrobocia. Spójność rozwiązań socjalnych postrzegano jako gwarancję pokoju społecznego, gwarancję funkcjonowania struktur i zasad demokratycznych w społeczeństwie. Poruszano problemy rozwarstwienia dochodowego, w tym w szczególności sprawę niskich dochodów z pracy, bezrobocia i kreowania miejsc pracy, w szczególności działań inwestycyjnych, transformacji systemowej w krajach Europy Środkowej i Wschodniej, ubóstwa dzieci, ubóstwa uchodźców i nietolerancji jako przyczyny ubóstwa, relacji między globalizacją a ubóstwem w związku z mobilnością kapitału i funkcjonowaniem zakładów pracy na poziomie ponadnarodowym, roli i efektywności organizacji pozarządowych w przeciwdziałaniu skutkom ubóstwa, wagi edukacji w zwalczaniu bezrobocia i ubóstwa, roli usług publicznych w przeciwdziałaniu bezrobociu i skutkom ubóstwa, niedostatecznej roli międzynarodowych organizacji finansowych w zwalczaniu ubóstwa - chodzi tu o Bank Światowy, Międzynarodowy Fundusz Walutowy i podobne instytucje - partycypacji w życiu społecznym, wagi społeczeństw obywatelskich.</u>
<u xml:id="u-180.1" who="#EwaTomaszewska">Istotnym wkładem delegacji polskiej był wniosek o konkretne działania Rady Europy w zakresie integracji państw europejskich w obszarze rozwiązań socjalnych i co do pomocy wzajemnej, dającej szansę krajom uboższym i krajom w okresie transformacji. Warto zauważyć, że przedstawicielem Zespołu Parlamentarnego Rady Europy na konferencji był pan poseł Tomasz Wójcik, nasz parlamentarny kolega. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-181">
<u xml:id="u-181.0" who="#JanKról">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-181.1" who="#JanKról">Pan poseł Ryszard Stanibuła, proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-182">
<u xml:id="u-182.0" who="#RyszardStanibuła">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Ciągle pogarszająca się i tak dramatyczna sytuacja polskiej wsi zmusza mnie do kolejnego wystąpienia z tej wysokiej trybuny w celu przedstawienia Wysokiej Izbie, rządowi Rzeczypospolitej i ogółowi społeczeństwa trudnej sytuacji, jaka dotknęła ziemię hrubieszowską i zamojską na Lubelszczyźnie. Jak w soczewce skupiają się tutaj problemy wyprzedaży i grabieży majątku narodowego, upadku kolejnych branż przemysłu, ubożenia społeczeństwa, jego materialnej, moralnej degradacji. Tutaj na ziemi hrubieszowskiej i całej Zamojszczyźnie widać, że Polska stała się przedmiotem bezwzględnej ekspansji ponadnarodowych koncernów i obcych interesów.</u>
<u xml:id="u-182.1" who="#RyszardStanibuła">Najbogatsze w Polsce ziemie, najbardziej urodzajne - czarnoziemy, płaczą. Płaczą nad dolą gospodarzy. Rolnicy nie mają tutaj jakiejkolwiek możliwości sprzedaży płodów rolnych. Ziemie pszenno-buraczane nie dają dochodów w obliczu złej i grabieżczej polityki, antynarodowych działań.</u>
<u xml:id="u-182.2" who="#RyszardStanibuła">Dla przykładu chcę podać, że szpital w Hrubieszowie nie uzyskał w całości kontraktów z kasą chorych. Do maksymalnej redukcji pracowników dochodzi w wielu zakładach pracy. Brakuje jakichkolwiek perspektyw rozwoju w tym regionie. Oto dramatyczne słowa, które padały na spotkaniu w niedzielę w hrubieszowskim domu kultury, w którym uczestniczyło ponad 800 osób, mieszkańców ziemi hrubieszowskiej i tomaszowskiej, do niedawna o prawie typowo prawicowej orientacji. To nie tylko rolnicy krzyczą. Był płacz, lament, wołanie o pomoc, a niekiedy prośba tylko o nowe rozwiązania, w które już tak naprawdę ludzie nie wierzą.</u>
<u xml:id="u-182.3" who="#RyszardStanibuła">Istnieje tutaj tylko minimalna współpraca przygraniczna. Skarb państwa, będący właścicielem cukrowni „Strzyżów”, nie widzi potrzeby jej dalszego funkcjonowania. Obecnie w tej sprawie w cukrowni trwa dramatyczny protest. Zanosi się na likwidację linii kolejowej na odcinku Hrubieszów-Kraków oraz Hrubieszów-Warszawa.</u>
<u xml:id="u-182.4" who="#RyszardStanibuła">Rolnicy ziemi hrubieszowskiej i zamojskiej w przeważającej części żyją na poziomie poniżej minimum socjalnego. Zrozpaczone matki postulowały zmianę wysokości minimum socjalnego, gdyż na dzień dzisiejszy wielu rodzin to nie obejmuje. Z bólem stwierdzam, że blisko 500 rodzin dotkniętych dramatem bezrobocia czeka kolejny najgroźniejszy dramat - eksmisja na bruk. Te fakty mówią same za siebie.</u>
<u xml:id="u-182.5" who="#RyszardStanibuła">W telegraficznym skrócie pozwoliłem sobie unaocznić Wysokiej Izbie dramatyzm sytuacji spowodowany bezkrytyczną realizacją polityki dostosowawczej narzuconej nam przez międzynarodowe instytucje polityczne i finansowe.</u>
<u xml:id="u-182.6" who="#RyszardStanibuła">Wprowadzone przez rząd reformy okazały się grobem nadziei narodu polskiego. Niszczone jest polskie rolnictwo. Zagrożona jest przez to samowystarczalność żywnościowa kraju. Konsekwentnie bezlitośnie niszczony jest polski rolnik. To właśnie jego najbardziej dotyka zafundowana nam przez rząd bieda, bezrobocie i beznadzieja. Podstawowe żywotne interesy narodu polskiego zostały tak poważnie zagrożone, że można tutaj mówić o radykalnych posunięciach ratujących zdolność Polaków do kształtowania społecznych ideałów, rynku pracy i kondycji ekonomicznej społeczeństwa. Dłużej biernie nie można przyglądać się, jak po równi pochyłej Rzeczpospolita Polska pod rządami obecnej ekipy traci swój niepodległy byt. Ginie polska wieś, a wraz z nią ginie Polska. Dziękuję za uwagę.</u>
</div>
<div xml:id="div-183">
<u xml:id="u-183.0" who="#JanKról">Pan poseł Antoni Szymański, proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-184">
<u xml:id="u-184.0" who="#AntoniSzymański">Panie Marszałku! Panie i Panowie Posłowie! 15 stycznia bieżącego roku w sobotę odbył się Walny Zjazd Polskiej Federacji Ruchu Obrony Życia zrzeszającej ponad 137 organizacji rodzinnych z całej Polski. Zjazd przyjął szereg uchwał. Przedstawiciele zjazdu poprosili mnie, aby zaprezentować z tej trybuny uchwały, które są wprost skierowane do rządu i do parlamentu.</u>
<u xml:id="u-184.1" who="#AntoniSzymański">Pierwsza uchwała dotyczy sytuacji demograficznej naszego narodu. Uczestnicy zjazdu wyrażają najwyższe zaniepokojenie pogarszającą się z roku na rok sytuacją demograficzną naszego narodu. W obliczu ujemnego przyrostu naturalnego i gwałtownego starzenia się naszego narodu uczestnicy wzywają rząd Rzeczypospolitej Polskiej do podjęcia natychmiastowych i skutecznych działań w celu odwrócenia tych groźnych trendów. W szczególności apelują o: debatę parlamentarną nad sytuacją demograficzną, zdecydowane realizowanie polityki prorodzinnej państwa zgodnie z programem wyborczym Akcji Wyborczej Solidarność, stworzenie i realizowanie programu wspierania rodzin wielodzietnych, które powinny być traktowane jak skarb, a nie jak balast społeczeństwa. Następnie wnioskują o wypracowanie i konsekwentne realizowanie takiej polityki mieszkaniowej, podatkowej i socjalnej, która umożliwi każdej rodzinie godne życie. Apelują też o tworzenie atmosfery sprzyjającej rodzinie i rodzicielstwu, m.in. poprzez odpowiednie programy edukacyjne w szkołach. Do mediów apelują o promowanie wartości rodzinnych i zaprzestanie ich deprecjonowania.</u>
<u xml:id="u-184.2" who="#AntoniSzymański">Druga uchwała domaga się od rządu i parlamentu skutecznego wprowadzenia ograniczeń w prawie regulującym wolność reklamy w Polsce.</u>
<u xml:id="u-184.3" who="#AntoniSzymański">Po pierwsze, Federacja domaga się eliminacji reklamy alkoholu, a także każdej marki lub znaku handlowego, pod którym sprzedaje się alkohol. Reklama, której konsekwencją jest promocja alkoholu, staje się jednym z najważniejszych powodów poszerzającej się skali alkoholizmu, także wśród najmłodszych.</u>
<u xml:id="u-184.4" who="#AntoniSzymański">Po drugie, Federacja domaga się eliminacji reklam naruszających dobre obyczaje i moralność publiczną. Reklama nie pozostawia prawa wyboru oglądanych treści i w związku z tym jej zawartość powinna być ściśle ograniczona, tam gdzie może naruszyć istotne dla społeczeństwa wartości.</u>
<u xml:id="u-184.5" who="#AntoniSzymański">Po trzecie, Federacja popiera rządowy projekt nowelizacji prawa o radiofonii i telewizji, zmierzający do wprowadzenia zakazu reklamy skierowanej do nieletnich. Takie zapisy będą skutecznie chronić władzę rodzicielską w tym zakresie. Uczestnicy zjazdu apelują również do samorządów o włączenie się w realizację tych postulatów w miarę swoich możliwości. Dziękuję za uwagę.</u>
</div>
<div xml:id="div-185">
<u xml:id="u-185.0" who="#JanKról">Pan poseł Bogdan Lewandowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-186">
<u xml:id="u-186.0" who="#BogdanLewandowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Zgłoszony przez rząd projekt nowelizacji Karty nauczyciela, wystąpienia w debacie posłów AWS i ministra Handkego utwierdziły mnie w przekonaniu, że rządząca Polską koalicja realizuje pewną koncepcję, skrajnie liberalną koncepcję uchylania się od odpowiedzialności za przestrzeganie konstytucyjnie gwarantowanych praw ekonomicznych i społecznych. Tak stało się z reformą służby zdrowia, której tragiczne następstwa dotknęły ludzi znajdujących się w najtrudniejszym położeniu materialnym. Tak dzieje się z reformą oświaty. Jeżeli ustawa wejdzie w życie w proponowanym przez rząd kształcie, to obawiam się, że w krótkim czasie pojawią się w Polsce kasy chorych nauczycieli.</u>
<u xml:id="u-186.1" who="#BogdanLewandowski">Już dzisiaj wiadomo, i minister Handke ma tego pełną świadomość, że samorządy nie będą w stanie wywiązać się z deklarowanych przez rząd podwyżek płac dla nauczycieli. Minister przewiduje nawet związane z tym niepokoje. Ba, gotów jest stanąć na czele protestu społecznego.</u>
<u xml:id="u-186.2" who="#BogdanLewandowski">Podczas debaty minister mówił o wielu sprawach. Znów obiecywał 700–1000 dolarów dla nauczycieli, chociaż termin osiągnięcia tej sumy określił na rok 2005. Wtedy zapewne nie będzie już stał na czele resortu i inne siły wyznaczać będą kierunek rozwoju społeczno-gospodarczego naszego kraju.</u>
<u xml:id="u-186.3" who="#BogdanLewandowski">W tym czasie, również należy o tym pamiętać, powinniśmy się stać członkami Unii Europejskiej, której walutą jest euro. Ale to drobiazg. Ważne, czego minister nie powiedział. A nie powiedział, jaki będzie los nauczycieli, absolwentów studiów nauczycielskich, ile będzie kosztować nauczyciela podniesienie swoich kwalifikacji. Znaki zapytania można mnożyć.</u>
<u xml:id="u-186.4" who="#BogdanLewandowski">Podczas debaty jeden z posłów AWS, którego nazwiska, kierując się miłosierdziem, nie wymienię, zarzucił posłom SLD, że razem z Hitlerem zaatakowali Polskę. Ktoś powiedział, że ignorancja jest kaftanem bezpieczeństwa mózgu. Rozumiem, że klub AWS przeżywa trudne chwile i przewodniczący, pan Marian Krzaklewski, ma pełne ręce roboty. Ale mam do niego prośbę, żeby w przyszłości oszczędził Wysokiej Izbie takich ekscesów ze strony swoich klubowych kolegów. W ostateczności kaftan bezpieczeństwa mógłby rozwiązać ten problem. Dziękuję za uwagę.</u>
</div>
<div xml:id="div-187">
<u xml:id="u-187.0" who="#JanKról">Pani poseł Danuta Ciborowska.</u>
</div>
<div xml:id="div-188">
<u xml:id="u-188.0" who="#DanutaCiborowska">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Na prośbę i w imieniu dzieci i rodziców zrzeszonych w Warmińsko-Mazurskim Stowarzyszeniu Pomocy Młodzieży Niepełnosprawnej Ruchowo pragnę Wysokiej Izbie przedstawić treść listu skierowanego do nas, parlamentarzystów Rzeczypospolitej Polskiej, dotyczącego bardzo ważnego problemu, jaki dotyka te rodziny. Ponieważ tego listu państwo być może jeszcze nie otrzymali lub otrzymacie za chwilę, gdyż zbierane są pod nim podpisy, zebrano w tej chwili około 5000 podpisów, pozwolę sobie przedstawić Wysokiej Izbie treść listu. Komentarza on nie wymaga, mam jedynie prośbę, by w zalewie tych dokumentów, które codziennie otrzymujemy, ten list się nie zawieruszył i żebyśmy wszyscy podeszli do niego z ogromną powagą i podjęli właściwe, stosowne w miarę możliwości decyzje. Oto treść listu:</u>
<u xml:id="u-188.1" who="#DanutaCiborowska">„My, rodzice dzieci niepełnosprawnych, wymagających stałej opieki, protestujemy przeciwko wejściu w życie ustawy z dnia 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, odbierającej nam prawo do przejścia po 20 latach pracy na emeryturę.</u>
<u xml:id="u-188.2" who="#DanutaCiborowska">Wielu z nas heroicznie wręcz godziło pracę zawodową z opieką nad dzieckiem. Byliśmy czasami jedynymi opiekunami i żywicielami naszych rodzin. Tymczasem zmieniając przepisy powyższej ustawy ukarano tych, którzy w tej sytuacji dawali sobie radę. Zabranie nam prawa do emerytury to pozorne oszczędności. Jeżeli będziemy musieli podjąć pracę zawodową, pomoc społeczna zobowiązana jest wówczas do zapewnienia dzieciom niepełnosprawnym właściwej do stopnia niepełnosprawności opieki. Jeżeli natomiast zrezygnujemy z pracy, aby opiekować się dzieckiem, to nie tylko powiększymy rosnące szeregi bezrobotnych, ale i zmuszeni będziemy korzystać z zasiłku z pomocy społecznej, zwiększając w ten sposób istniejący deficyt budżetu samorządowego.</u>
<u xml:id="u-188.3" who="#DanutaCiborowska">Pod uwagę należy też wziąć to, że aby dziecko niepełnosprawne mogło wrócić w sposób pełnowymiarowy do społeczeństwa, to prawidłowo przeprowadzoną rehabilitację mogą mu zapewnić jedynie rodzice. I to rodzice, którzy będąc na emeryturach, mają wtedy czas tylko dla dziecka, na jego rehabilitację.</u>
<u xml:id="u-188.4" who="#DanutaCiborowska">Kraje Unii Europejskiej, do której mamy aspiracje się dostać, w założeniach swej polityki społecznej otaczają pełną opieką osoby niepełnosprawne, a w szczególności dzieci i młodzież niepełnosprawną.</u>
<u xml:id="u-188.5" who="#DanutaCiborowska">Panie i Panowie Posłowie! Pytamy: Dlaczego nasze ustawodawstwo jest tak rażąco odmienne od standardów Unii Europejskiej? Dlaczego my, rodzice dzieci niepełnosprawnych, opiekując się naszymi dziećmi i odciążając w ten sposób państwo i podatników, jesteśmy teraz za to represjonowani?”</u>
<u xml:id="u-188.6" who="#DanutaCiborowska">Treść tego listu, w imieniu Warmińsko-Mazurskiego Stowarzyszenia Pomocy Młodzieży Niepełnosprawnej Ruchowo, podpisała pani prezes Bożenna Czajczyc.</u>
<u xml:id="u-188.7" who="#DanutaCiborowska">Pod rozwagę Wysokiej Izby przekazuję treść tego listu. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-188.8" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-189">
<u xml:id="u-189.0" who="#JanKról">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-189.1" who="#JanKról">Pan poseł Ryszard Kędra.</u>
</div>
<div xml:id="div-190">
<u xml:id="u-190.0" who="#RyszardKędra">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! W imieniu Koła Parlamentarnego Polskiej Racji Stanu i Koła Parlamentarnego Konfederacji Polski Niepodległej-Ojczyzna oraz środowisk kombatanckich i niepodległościowych chciałbym złożyć następujące oświadczenie.</u>
<u xml:id="u-190.1" who="#RyszardKędra">Dzisiaj przypada 55. rocznica wydania przez dowódcę Armii Krajowej, generała Leopolda Okulickiego- „Niedźwiadka”, dramatycznego rozkazu o rozwiązaniu Armii Krajowej. Wobec braku zainteresowania i reakcji ze strony marszałka Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej pana Macieja Płażyńskiego - być może przez nieuwagę, bo stosowne pismo otrzymał - pozwolę sobie zacytować w całości rozkaz ostatniego dowódcy Armii Krajowej.</u>
<u xml:id="u-190.2" who="#RyszardKędra">„Rozkaz generała Leopolda Okulickiego, ostatniego dowódcy Armii Krajowej, o rozwiązaniu Armii Krajowej. Biuletyn Informacyjny nr 3/317 z 19 stycznia 1945 r. Miejsce postoju 19 stycznia 1945 r.</u>
<u xml:id="u-190.3" who="#RyszardKędra">Postępująca szybko ofensywa sowiecka doprowadzić może do zajęcia w krótkim czasie całej Polski przez Armię Czerwoną. Nie jest to jednak zwycięstwo słusznej sprawy, o którą walczymy od roku 1939. W istocie bowiem, mimo stwarzanych pozorów wolności, oznacza to zmianę jednej okupacji na drugą, przeprowadzoną pod przykrywką tymczasowego rządu lubelskiego, bezwolnego narzędzia w rękach rosyjskich.</u>
<u xml:id="u-190.4" who="#RyszardKędra">Żołnierze! Od 1 września 1939 r. naród polski prowadzi ciężką i ofiarną walkę o jedyną sprawę, dla której warto żyć i umierać - o swą wolność i wolność człowieka w niepodległym państwie. Wyrazicielem i rzecznikiem narodu i tej idei jest jedyny i legalny rząd polski w Londynie, który walczy bez przerwy i walczyć będzie nadal o nasze słuszne prawa. Polska według rosyjskiej recepty nie jest tą Polską, o którą bijemy się szósty rok z Niemcami, dla której popłynęło morze krwi polskiej i przecierpiano ogrom męki i zniszczenia kraju.</u>
<u xml:id="u-190.5" who="#RyszardKędra">Walki z Sowietami nie chcemy prowadzić, ale nigdy nie zgodzimy się na inne życie, jak tylko w całkowicie suwerennym, niepodległym i sprawiedliwie urządzonym społecznie państwie polskim.</u>
<u xml:id="u-190.6" who="#RyszardKędra">Obecne zwycięstwo sowieckie nie kończy wojny. Nie wolno nam ani na chwilę tracić wiary, że wojna ta skończyć się może jedynie zwycięstwem słusznej sprawy, triumfem dobra nad złem, wolności nad niewolnictwem.</u>
<u xml:id="u-190.7" who="#RyszardKędra">Żołnierze Armii Krajowej! Daję wam ostatni rozkaz, dalszą swą pracę i działalność prowadźcie w duchu odzyskania pełnej niepodległości państwa i ochrony ludności polskiej przed zagładą. Starajcie się być przewodnikami narodu i realizatorami niepodległego państwa polskiego. W tym działaniu każdy z was musi być dla siebie dowódcą.</u>
<u xml:id="u-190.8" who="#RyszardKędra">W przekonaniu, że rozkaz ten spełnicie, że zostaniecie na zawsze wierni tylko Polsce, oraz by wam ułatwić dalszą pracę, z upoważnienia pana prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej zwalniam was z przysięgi i rozwiązuję szeregi Armii Krajowej.</u>
<u xml:id="u-190.9" who="#RyszardKędra">W imieniu służby dziękuję wam za dotychczasową ofiarną pracę. Wierzę głęboko, że zwycięży nasza święta sprawa, że spotkamy się w prawdziwie wolnej i demokratycznej Polsce.</u>
<u xml:id="u-190.10" who="#RyszardKędra">Niech żyje wolna, niepodległa, szczęśliwa Polska!</u>
<u xml:id="u-190.11" who="#RyszardKędra">Podpisał: dowódca sił zbrojnych w kraju generał brygady Niedźwiadek”. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-190.12" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-191">
<u xml:id="u-191.0" who="#JanKról">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-191.1" who="#JanKról">Pan poseł Jan Chmielewski, proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-192">
<u xml:id="u-192.0" who="#JanChmielewski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! 15 stycznia 2000 r. odbyła się we Wrocławiu II Dolnośląska Konferencja poświęcona wychowaniu pt. „Polak-patriota we współczesnej Europie”, zorganizowana przez Kuratorium Oświaty województwa dolnośląskiego pod patronatem wojewody dolnośląskiego, marszałka województwa dolnośląskiego i prezydenta miasta Wrocławia.</u>
<u xml:id="u-192.1" who="#JanChmielewski">Celem konferencji była m.in. pomoc szkołom w tworzeniu indywidualnej wizji wychowawczej, wypracowanie modelu spójnych działań w zakresie wychowania patriotycznego pomiędzy instytucjami zajmującymi się wychowaniem, prezentacja wzorcowych programów wychowania patriotycznego, realizowanego w szkołach i placówkach kulturalno-oświatowych, prezentacja doświadczeń Klubów Europejskich oraz ich działań wychowawczych.</u>
<u xml:id="u-192.2" who="#JanChmielewski">Wśród uczestników konferencji, w której miałem zaszczyt brać udział, byli także inni parlamentarzyści, samorządowcy, przedstawiciele organizacji pozarządowych z całego województwa dolnośląskiego oraz - co warto podkreślić - uczestnicy ważnych wydarzeń historycznych, wśród nich przedstawiciele Związku Sybiraków, Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Kresowian, Rodziny Katyńskiej, Związku Harcerstwa Polskiego, Parlamentu Młodzieży, a także 68 placówek przedszkolnych, szkolnictwa podstawowego i gimnazjalnego oraz szkół ponadpodstawowych, prezentujących z udziałem 835 uczniów swoją działalność wychowawczą, i ponad 200 nauczycieli z rejonu województwa dolnośląskiego, biorących udział w warsztatach i pracach seminaryjnych.</u>
<u xml:id="u-192.3" who="#JanChmielewski">W programowym wystąpieniu kurator dolnośląski dr Zbigniew Paśko podjął temat rangi i roli wychowania patriotycznego we współczesnej Europie. Zaprezentował projekt utworzenia na terenie województwa dolnośląskiego Liceum Politologicznego o zasięgu ogólnopolskim, pod patronatem Sejmu i Senatu. Projekt uznano za bardzo interesujący i wart dalszych prac, jako że podobne szkoły istnieją chociażby w Stanach Zjednoczonych.</u>
<u xml:id="u-192.4" who="#JanChmielewski">Prof. dr hab. Robert Kwaśnica ciekawym wykładem dobrze wprowadził do pracy w grupach na temat „Kto dziś skutecznie wychowuje i co z tego wynika”.</u>
<u xml:id="u-192.5" who="#JanChmielewski">Gromkimi oklaskami przyjęła pełna słuchaczy sala wykład cenionego profesora i wychowawcy księdza Romana Rogowskiego pt. „Myśli o patriotyzmie”.</u>
<u xml:id="u-192.6" who="#JanChmielewski">Wysoko oceniono prace nauczycieli w grupach seminaryjnych i warsztatowych, w których podjęto takie tematy, jak „Patriotyzm w rodzinie”, „Wychowanie regionalne”, „Kształtowanie postaw patriotycznych” oraz „Młody patriota-Europejczyk”.</u>
<u xml:id="u-192.7" who="#JanChmielewski">Materiały pokonferencyjne, treści wykładów i wystąpień oraz wnioski z warsztatów i propozycje programów wychowawczych i scenariuszy prezentacji ukażą się w formie publikacji książkowej jako poradnik dla nauczycieli. Konferencję zakończono planem organizacji kolejnego spotkania za rok. Dziękuję uprzejmie.</u>
<u xml:id="u-192.8" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-193">
<u xml:id="u-193.0" who="#JanKról">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-193.1" who="#JanKról">Pan poseł Stanisław Misztal, proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-194">
<u xml:id="u-194.0" who="#StanisławMisztal">Dziękuję, panie marszałku.</u>
<u xml:id="u-194.1" who="#StanisławMisztal">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Ciągle jeszcze brak sprawiedliwości społecznej w naszym kraju, która najdotkliwiej dotyka ludzi najbiedniejszych — Ziemi Zamojskiej. Jest to region typowo rolniczy. Zarówno na wsi, jak i w miastach sytuacja materialna ludzi tu zamieszkujących jest bardzo trudna. Wielu rodzinom doskwiera ubóstwo, a nawet głód. Panuje wysokie bezrobocie, brak nowych miejsc pracy. Wielu ludzi pozostaje bez pracy, bez prawa do zasiłku, a także bez możliwości znalezienia pracy i bez szans na lepsze jutro. Takim przykładem może być miasto Hrubieszów, wspaniały gród nad Huczwą, gdzie bezrobocie daje się ludziom szczególnie we znaki.</u>
<u xml:id="u-194.2" who="#StanisławMisztal">Szokujące na tym tle wydają się wynagrodzenia przewodniczącego Rady Nadzorczej Małopolskiego Holdingu Cukrowniczego czy prezesa Małopolskiego Holdingu Cukrowniczego w Zamościu, gdzie plantatorzy buraka cukrowego do dnia dzisiejszego nie otrzymali zapłaty za dostarczone płody. Takie rozwiązania są wysoce oburzające. Plantatorzy mają zobowiązania, chodzi np. o spłatę kredytów, składki ZUS, podatków gruntowych do końca roku kalendarzowego.</u>
<u xml:id="u-194.3" who="#StanisławMisztal">Istniejące kominy płacowe w sferze budżetowej, wynagrodzenia prezydentów miast, prezesów spółek akcyjnych z udziałem skarbu państwa w porównaniu do skromnych lub żadnych uposażeń mieszkańców mojej rodzinnej ziemi hrubieszowskiej, powodują ogromne wzburzenie wyborców. Oświadczam zatem, iż brak rozwiązań w tej materii jest szczególnie bulwersujący.</u>
<u xml:id="u-194.4" who="#StanisławMisztal">Mam nadzieję, że działania Wysokiego Sejmu - bardzo wolne, co prawda - ukrócą rozbój płacowy kosztem osób najbardziej potrzebujących środków materialnych, a więc bezrobotnych, mało zarabiających i chorych obywateli, a tym samym, mam nadzieję, pozwolą na skierowanie zaoszczędzonych środków na pomoc dla najuboższych. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-194.5" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-195">
<u xml:id="u-195.0" who="#JanKról">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-195.1" who="#JanKról">Pan poseł Zdzisław Podkański.</u>
</div>
<div xml:id="div-196">
<u xml:id="u-196.0" who="#ZdzisławPodkański">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Z tej trybuny, z trybuny Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej, wypowiedziano wiele słów, zgłoszono wiele wniosków, postulatów, przekazano wiele trosk rolników, producentów chleba. Również w dzisiejszych oświadczeniach pan poseł Ryszard Stanibuła i pan poseł Misztal nawiązywali do trudnej sytuacji w rolnictwie. Były protesty, były zapowiedzi poprawy, była krytyka polityki rolnej, ale także były pewne inne działania, które nie przyniosły pożądanych efektów. Tak się złożyło, że rolnicy nie wiedzieli, czy jeszcze mogą liczyć na rozwiązanie prawne, czy pozostają im tylko dwie drogi: wybory - a za poprzednie wybory płacą rolnicy do dzisiaj rachunki, bo inni wzięli władzę i pieniądze - czy po prostu protesty na drogach.</u>
<u xml:id="u-196.1" who="#ZdzisławPodkański">Marszałek Krajowego Sejmiku Chłopów Polskich podjął się dochodzenia praw rolników właśnie tą trzecią drogą - drogą prawną, zachęcony m.in. również przez pana, panie marszałku, w trakcie jednego z oświadczeń.</u>
<u xml:id="u-196.2" who="#ZdzisławPodkański">Dzisiaj chciałbym oświadczyć, że ta droga przyniosła już pewne efekty. Wygraliśmy siedem procesów przeciwko Zakładom Tłuszczowym Bolmar w Bodaczowie, co oznacza, że monopolista amerykański musi zapłacić rolnikom nie po 620 zł za tonę, tak jak tego chciał i próbował wymóc to nieprawnym aneksem, a po 900 zł za tonę. Mało tego. Decyzją urzędu antymonopolowego, a więc Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, delegatura w Lublinie, z dnia 29 grudnia 1999 r. wykazano, że były to praktyki monopolistyczne, niedopuszczalne na naszym rynku. Urząd antymonopolowy w swojej decyzji stwierdził również, że w tej sytuacji wszystkie aneksy do umów kontraktacyjnych na dostawę rzepaku z 1998 r., a dotyczące dostaw z 1999 r. z mocy prawa od początku są nieważne. Oznacza to, że jeżeli ta decyzja uprawomocni się, to wszyscy rolnicy, którzy mieli umowy kontraktacyjne na dostawą nasion rzepaku zimowego, a jest ich ponad 5 tys., otrzymają wyrównanie do kwoty 900 zł za tonę. Nie składałbym tego oświadczenia, gdyby nie dwa fakty.</u>
<u xml:id="u-196.3" who="#ZdzisławPodkański">Po pierwsze, zachęcam wszystkich rolników, którzy chcą odzyskać należne pieniądze, do kontaktowania się z marszałkiem Krajowego Sejmiku Chłopów Polskich i jego biurem prawnym w Lublinie, ul. Karłowicza 4, III piętro. Nie ma potrzeby szukania innych pośredników. I drugi powód — zachowanie się związków zawodowych, a przede wszystkim niektórych przywódców niektórych związków w odniesieniu do tej chłopskiej niedoli. Kiedy Zakłady Tłuszczowe Bolmar w Bodaczowie gotowe były pertraktować o cenę 750 zł za tonę, godząc się już na 700 zł, a więc obniżając z 900 zł do ewentualnie 750 zł, i kiedy włączyły się do tych pertraktacji związki zawodowe, to po mozolnych pertraktacjach udało się im ustalić podobno lepszą cenę, bo tak podano do publicznej wiadomości, 620 zł. I nie mówiłbym o tym, gdyby nie ostatnie spotkanie w dniu 16 stycznia w domu kultury w Hrubieszowie, o którym mówił dzisiaj poseł Ryszard Stanibuła, z udziałem jednego z najwyższych czołowych działaczy związków zawodowych, który martwił się wielce o los monopolisty amerykańskiego, zamiast poprzeć te rozwiązania, które przywróciły sens prawu i skierować dochodzenie swoich roszczeń na drogę prawną, nie dochodzić ich drogą protestów, drogą buntów, drogą być może wyrządzania komuś krzywd, ale prawną, legalną. Zwracam się więc do wszystkich rolników o rozwagę. Trzeba walczyć, ale trzeba też wiedzieć, komu powierzyć swoje losy. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-196.4" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-197">
<u xml:id="u-197.0" who="#JanKról">Dziękuję, panie pośle.</u>
<u xml:id="u-197.1" who="#JanKról">Trzeba wierzyć w państwo prawa.</u>
<u xml:id="u-197.2" who="#komentarz">(Poseł Zdzisław Podkański: Tak jest, panie marszałku, i to pan był tą osobą, która mnie zachęcała, żeby to...)</u>
<u xml:id="u-197.3" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-197.4" who="#JanKról">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-197.5" who="#JanKról">Na tym zakończyliśmy oświadczenia poselskie.</u>
<u xml:id="u-197.6" who="#JanKról">Zarządzam przerwę w posiedzeniu do jutra, tj. do dnia 20 stycznia 2000 r. do godz. 9 rano.</u>
<u xml:id="u-197.7" who="#JanKról">Życzę dobrej nocy.</u>
<u xml:id="u-197.8" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu o godz. 20 min 43)</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>