text_structure.xml 349 KB
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 198 199 200 201 202 203 204 205 206 207 208 209 210 211 212 213 214 215 216 217 218 219 220 221 222 223 224 225 226 227 228 229 230 231 232 233 234 235 236 237 238 239 240 241 242 243 244 245 246 247 248 249 250 251 252 253 254 255 256 257 258 259 260 261 262 263 264 265 266 267 268 269 270 271 272 273 274 275 276 277 278 279 280 281 282 283 284 285 286 287 288 289 290 291 292 293 294 295 296 297 298 299 300 301 302 303 304 305 306 307 308 309 310 311 312 313 314 315 316 317 318 319 320 321 322 323 324 325 326 327 328 329 330 331 332 333 334 335 336 337 338 339 340 341 342 343 344 345 346 347 348 349 350 351 352 353 354 355 356 357 358 359 360 361 362 363 364 365 366 367 368 369 370 371 372 373 374 375 376 377 378 379 380 381 382 383 384 385 386 387 388 389 390 391 392 393 394 395 396 397 398 399 400 401 402 403 404 405 406 407 408 409 410 411 412 413 414 415 416 417 418 419 420 421 422 423 424 425 426 427 428 429 430 431 432 433 434 435 436 437 438 439 440 441 442 443 444 445 446 447 448 449 450 451 452 453 454 455 456 457 458 459 460 461 462 463 464 465 466 467 468 469 470 471 472 473 474 475 476 477 478 479 480 481 482 483 484 485 486 487 488 489 490 491 492 493 494 495 496 497 498 499 500 501 502 503 504 505 506 507 508 509 510 511 512 513 514 515 516 517 518 519 520 521 522 523 524 525 526 527 528 529 530 531 532 533 534 535 536 537 538 539 540 541 542 543 544 545 546 547 548 549 550 551 552 553 554 555 556 557 558 559 560 561 562 563 564 565 566 567 568 569 570 571 572 573 574 575 576 577 578 579 580 581 582 583 584 585 586 587 588 589 590 591 592 593 594 595 596 597 598 599 600 601 602 603 604 605 606 607 608 609 610 611 612 613 614 615 616 617 618 619 620 621 622 623 624 625 626 627 628 629 630 631 632 633 634 635 636 637 638 639 640 641 642 643 644 645 646 647 648 649 650 651 652 653 654 655 656 657 658 659 660 661 662 663 664 665 666 667 668 669 670 671 672 673 674 675 676 677 678 679 680 681 682 683 684 685 686 687 688 689 690 691 692 693 694 695 696 697 698 699 700 701 702 703 704 705 706 707 708 709 710 711 712 713 714 715 716 717 718 719 720 721 722 723 724 725 726 727 728 729 730 731 732 733 734 735 736 737 738 739 740 741 742 743 744 745 746 747 748 749 750 751 752 753 754 755 756 757 758 759 760 761 762 763 764 765 766 767 768 769 770 771 772 773 774 775 776 777 778 779 780 781 782 783 784 785 786 787 788 789 790 791 792 793 794 795 796 797 798 799 800 801 802 803 804 805 806 807 808 809 810 811 812 813 814 815 816 817 818 819 820 821 822 823 824 825 826 827 828 829 830 831 832 833 834 835 836 837 838 839 840 841 842 843 844 845 846 847 848 849 850 851 852 853 854 855 856 857 858 859 860 861 862 863 864 865 866 867 868 869 870 871 872 873 874 875 876 877 878 879 880 881 882 883 884 885 886 887 888 889 890 891 892 893 894 895 896 897 898 899 900 901 902 903 904 905 906 907 908 909 910 911 912 913 914 915 916 917 918 919 920 921 922 923 924 925 926 927 928 929 930 931 932 933 934 935 936 937 938 939 940 941 942 943 944 945 946 947 948 949 950 951 952 953 954 955 956 957 958 959 960 961 962 963 964 965 966 967 968 969 970 971 972 973 974 975 976 977 978 979 980 981 982 983 984 985 986 987 988 989 990 991 992 993 994 995 996 997 998 999 1000 1001 1002 1003 1004 1005 1006 1007 1008 1009 1010 1011 1012 1013 1014 1015 1016 1017 1018 1019 1020 1021 1022 1023 1024 1025 1026 1027 1028 1029 1030 1031 1032 1033 1034 1035 1036 1037 1038 1039 1040 1041 1042 1043 1044 1045 1046 1047 1048 1049 1050 1051 1052 1053 1054 1055 1056 1057 1058 1059 1060 1061 1062 1063 1064 1065 1066 1067 1068 1069 1070 1071 1072 1073 1074 1075 1076 1077 1078 1079 1080 1081 1082 1083 1084 1085 1086 1087 1088 1089 1090 1091 1092 1093 1094 1095 1096 1097 1098 1099 1100 1101 1102 1103 1104 1105 1106 1107 1108 1109 1110 1111 1112 1113 1114 1115 1116 1117 1118 1119 1120 1121
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(Początek posiedzenia o godz. 15 min 04)</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">(Na posiedzeniu przewodniczą marszałek Sejmu Józef Zych oraz wicemarszałkowie Marek Borowski i Aleksander Małachowski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#JózefZych">Otwieram posiedzenie.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#komentarz">(Marszałek trzykrotnie uderza laską marszałkowską)</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#JózefZych">Na sekretarzy dzisiejszych obrad powołuję panów posłów Adama Rychliczka i Tadeusza Jacka Zielińskiego.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#JózefZych">Protokół i listę mówców prowadzić będzie pan poseł Adam Rychliczek.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#JózefZych">Proszę wyznaczonych posłów sekretarzy o zajęcie miejsc przy stole prezydialnym.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#JózefZych">Protokół 103 posiedzenia uważam za przyjęty wobec niewniesienia do niego zastrzeżeń.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#JózefZych">Porządek dzienny posiedzenia został paniom i panom posłom doręczony.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#JózefZych">Komisja Nadzwyczajna do rozpatrzenia projektów ustaw lustracyjnych przedłożyła dodatkowe sprawozdanie dotyczące zgłoszonych w drugim czytaniu poprawek do projektu ustawy o ujawnieniu pracy lub służby w organach bezpieczeństwa państwa lub współpracy z nimi w latach 1944–1990.</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#JózefZych">Wniosek o uzupełnienie porządku dziennego o trzecie czytanie tego projektu ustawy przedłożyło prezydium Komisji Nadzwyczajnej.</u>
          <u xml:id="u-2.9" who="#JózefZych">W związku z tym Prezydium Sejmu, po wysłuchaniu opinii Konwentu Seniorów, proponuje, aby skreślić dotychczasowe punkty:</u>
          <u xml:id="u-2.10" who="#JózefZych">— 8 i 9 dotyczące projektów ustaw o zmianie ustaw: o stosunku państwa do niektórych kościołów w Rzeczypospolitej Polskiej, o gwarancjach wolności sumienia i wyznania oraz o podatku dochodowym od osób prawnych,</u>
          <u xml:id="u-2.11" who="#JózefZych">— 12 dotyczący projektu uchwały w sprawie powołania Komisji do Spraw Oświadczeń o Stanie Majątkowym, oraz aby dodać punkt porządku dziennego w brzmieniu:</u>
          <u xml:id="u-2.12" who="#JózefZych">Sprawozdanie Komisji Nadzwyczajnej do rozpatrzenia projektów ustaw lustracyjnych o:</u>
          <u xml:id="u-2.13" who="#JózefZych">— przedstawionym przez prezydenta RP projekcie ustawy o Komisji Zaufania Publicznego,</u>
          <u xml:id="u-2.14" who="#JózefZych">— poselskim projekcie ustawy lustracyjnej,</u>
          <u xml:id="u-2.15" who="#JózefZych">— poselskim projekcie ustawy o wyodrębnieniu, przechowywaniu oraz udostępnianiu informacji o pracownikach i tajnych współpracownikach organów bezpieczeństwa państwa w latach 1944–1989,</u>
          <u xml:id="u-2.16" who="#JózefZych">— poselskim projekcie ustawy o ujawnieniu pracy w organach bezpieczeństwa państwa lub współpracy z nimi w latach 1944–1990 osób pełniących funkcje publiczne,</u>
          <u xml:id="u-2.17" who="#JózefZych">— poselskim projekcie ustawy o warunkach wstępnych zajmowania niektórych stanowisk państwowych — trzecie czytanie.</u>
          <u xml:id="u-2.18" who="#JózefZych">Odpowiedniej zmianie ulegną zatem oznaczenia pozostałych punktów porządku dziennego.</u>
          <u xml:id="u-2.19" who="#JózefZych">Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, będę uważał, że Sejm propozycję przyjął.</u>
          <u xml:id="u-2.20" who="#JózefZych">Sprzeciwu nie słyszę.</u>
          <u xml:id="u-2.21" who="#JózefZych">Informuję, że na podstawie art. 99 ust. 3 regulaminu Sejmu zgłoszono wnioski do porządku dziennego.</u>
          <u xml:id="u-2.22" who="#JózefZych">Obecnie przystąpię do ich zreferowania.</u>
          <u xml:id="u-2.23" who="#JózefZych">Klub Parlamentarny Sojuszu Lewicy Demokratycznej wnosi o dodanie punktu porządku dziennego w brzmieniu: Informacja rządu o stopniu realizacji postanowień Kontraktu regionalnego dla woj. katowickiego.</u>
          <u xml:id="u-2.24" who="#JózefZych">Proszę posła sekretarza o odczytanie uzasadnienia wniosku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#AdamRychliczek">„Klub Parlamentarny SLD wnosząc o rozszerzenie porządku obrad pragnie, by rząd RP przedstawił na forum Sejmu zarówno dokonania, jak i przyczyny braku realizacji założonych w Kontrakcie regionalnym dla woj. katowickiego celów.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#AdamRychliczek">Górny Śląsk jest regionem, w którym zamieszkuje ponad 10% ludności naszego kraju, gdzie wytwarza się znaczną część dochodu narodowego. Ogromne problemy tego zurbanizowanego, bardzo uprzemysłowionego oraz skażonego ekologicznie regionu spowodowały konieczność ich odrębnego i kompleksowego rozwiązywania przez rząd wspólnie z partnerami społecznymi w regionie.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#AdamRychliczek">Klub Parlamentarny SLD uznając znaczenie przedstawionych problemów, a także nowatorski sposób ich rozwiązywania, zwraca się zarówno o objęcie wymienionego punktu porządkiem obrad, jak i w przyszłości o przyjęcie zasady okresowego sprawozdawania przez rząd Wysokiej Izbie tej problematyki”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#JózefZych">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#JózefZych">Prezydium Sejmu nie popiera tego wniosku.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#JózefZych">Prezydium Sejmu zwróci się do rządu o przedłożenie informacji w tej sprawie na piśmie. Jeżeli informacja nie będzie zadowalająca, wówczas będziemy mogli debatować.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#JózefZych">Proszę bardzo, pan poseł Martyniuk.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#WacławMartyniuk">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Klub Parlamentarny Sojuszu Lewicy Demokratycznej zgadza się z tym, by na dzisiejszym posiedzeniu nie było tej informacji, ale pod warunkiem następującym: Zarówno pan marszałek, jak i Prezydium Sejmu mocą swojego autorytetu spowodują, że, po pierwsze, informacja rządu będzie przedstawiona na następnym posiedzeniu i każdy z nas będzie mógł się z nią zapoznać; po drugie, informacja ta będzie konkretna, pogłębiona; chodzi o to, aby ten punkt porządku obrad znalazł się na następnym posiedzeniu Sejmu. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#JózefZych">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#JózefZych">Czyli nie głosujemy, panie pośle.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#JózefZych">Prezydium Sejmu wystąpi do rządu na piśmie i poprosi, żeby to było przygotowane na następne posiedzenie.</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#JózefZych">Klub Parlamentarny Polskiego Stronnictwa Ludowego wnosi o dodanie punktu porządku dziennego w brzmieniu: Pierwsze czytanie poselskiego projektu ustawy o zmianie Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, Kodeksu postępowania cywilnego oraz ustawy Prawo o aktach stanu cywilnego (druk nr 1292).</u>
          <u xml:id="u-6.4" who="#JózefZych">Proszę o odczytanie uzasadnienia wniosku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#AdamRychliczek">„Nowelizacje wyżej wymienionych ustaw stają się konieczne ze względu na dostosowanie naszego prawodawstwa do wymagań idących za ratyfikacją konkordatu. Projekt ustawy wprowadza małżeństwo wyznaniowe, które może być źródłem powstania także świeckiego związku małżeńskiego, o tym jednak mają decydować przyszli małżonkowie. Będą oni mieli do wyboru: zawrzeć małżeństwo w trybie dotychczasowym, tj. przed kierownikiem urzędu stanu cywilnego, albo w formie wyznaniowej. Proponowane zmiany prawa o aktach stanu cywilnego mają charakter techniczno-porządkowy, uzupełniają przepisy obowiązującej ustawy. Ewentualne rozbieżności stanowisk, jakie będą się wyłaniały w praktyce stosowania ustawy — zgodnie z art. 10 ust. 5 i art. 27 konkordatu po jego ewentualnym uchwaleniu — będą usuwane w drodze uzgodnień między rządem Rzeczypospolitej Polskiej a Konferencją Episkopatu Polski.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#AdamRychliczek">Ustawy okołokonkordatowe muszą w sposób racjonalny uzupełniać konkordat, dlatego istnieje potrzeba podjęcia pilnych prac nad ustawami okołokonkordatowymi i ratyfikacją konkordatu. Do tej pory odraczano decyzje w tej sprawie, uzależniając jej rozpatrzenie od kształtu przyszłej konstytucji. Od 2 kwietnia mamy już konstytucję, dlatego też umowa międzynarodowa stwarzająca szansę normalizacji stosunków państwo - kościół powinna doczekać się ratyfikacji”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#JózefZych">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#JózefZych">Prezydium Sejmu nie popiera tego wniosku i przewiduje rozpatrzenie tego projektu łącznie z zapowiedzianym przez premiera projektem rządowym. Pan premier zapowiedział, że projekt ten ma być gotowy w ciągu dwu tygodni.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#JózefZych">Bardzo proszę, pan poseł Bugaj.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#RyszardBugaj">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Wydaje się, że również inne kluby przygotowują tego typu projekty. Myślę, że nie będzie dobrze, jeżeli te projekty pojawią się w Izbie w ogromnej liczbie, że interes tej sprawy, która, jak się wydawało, jest w jakimś sensie wspólna, powinien być potraktowany jako nadrzędny i należy poszukiwać możliwości uzgodnienia pakietu projektów. Apelowałbym do klubu PSL o zrezygnowanie z tego wniosku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#JózefZych">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#JózefZych">Pan poseł Bentkowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#AleksanderBentkowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Projekt ustaw około-konkordatowych był zgłoszony przez Polskie Stronnictwo Ludowe jeszcze we wrześniu 1995 r. Cały czas, przez półtora roku, mówiono nam, że rząd przygotowuje projekty ustaw okołokonkordatowych. Sądząc, że niebawem te projekty wpłyną do Sejmu, czekaliśmy na nie aż do tego czasu. Skoro konstytucja została uchwalona, a projektów ustaw ciągle nie ma, nie widzimy powodu, aby czekać nadal. Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby rozpocząć prace nad tymi ustawami, a przecież rząd może przynieść swoje projekty na posiedzenie komisji i przedstawić swoje racje. Również inne kluby, w tym Unia Pracy, mogą przedstawić swoje uwagi do ustaw, które są przedmiotem obrad. Dlatego proponuję, ażebyśmy rozpoczęli na razie debatę nad tymi ustawami, a więc pierwsze czytanie, i każdy będzie mógł składać swoje wnioski zarówno w pierwszym czytaniu, jak i w drugim czytaniu. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#JózefZych">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#JózefZych">Pan poseł Soska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#JacekSoska">Sprostowanie.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#JacekSoska">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Proszę dobrze zrozumieć to, co odczytał pan poseł sekretarz. To jest wniosek pana posła Bentkowskiego i grupy posłów, a nie wniosek PSL, panie pośle Bugaj.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#JózefZych">Przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#JózefZych">Kto z pań i panów posłów jest za przyjęciem wniosku Klubu Parlamentarnego Polskiego Stronnictwa Ludowego o dodanie punktu porządku dziennego w brzmieniu: Pierwsze czytanie poselskiego projektu ustawy o zmianie Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, Kodeksu postępowania cywilnego oraz ustawy Prawo o aktach stanu cywilnego (druk nr 1292), zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#JózefZych">Kto jest przeciwny?</u>
          <u xml:id="u-14.3" who="#JózefZych">Kto wstrzymał się od głosowania?</u>
          <u xml:id="u-14.4" who="#JózefZych">W głosowaniu wzięło udział 396 posłów. Za przyjęciem wniosku głosowało 162 posłów, przeciw - 207, 27 posłów wstrzymało się od głosowania.</u>
          <u xml:id="u-14.5" who="#JózefZych">Stwierdzam, że Sejm wniosek Klubu Parlamentarnego Polskiego Stronnictwa Ludowego odrzucił.</u>
          <u xml:id="u-14.6" who="#JózefZych">Unia Pracy Klub Parlamentarny wnosi o dodanie punktu porządku dziennego w brzmieniu: Informacja prezesa Rady Ministrów na temat programu prywatyzacji majątku państwowego do roku 2000.</u>
          <u xml:id="u-14.7" who="#JózefZych">Proszę o odczytanie uzasadnienia wniosku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#AdamRychliczek">„Program prywatyzacji uchwalony przez Komitet Ekonomiczny Rady Ministrów oraz inne informacje na temat prywatyzacji majątku państwowego w najbliższym czasie budzą niepokój, głównie z powodu znacznej liczby przedsiębiorstw państwowych i banków, których prywatyzacja ma być wszczęta jeszcze w roku bieżącym. Taki pośpiech przy prywatyzacji tak istotnych składników majątku państwowego może budzić uzasadnione obawy, że ma to związek ze zbliżającą się kampanią wyborczą do parlamentu. W związku z tym tempo realizacji tego programu nie będzie gwarantowało zabezpieczenia interesu narodowego i właściwych wpływów do skarbu państwa z tytułu prywatyzacji. Ponadto rząd do dnia dzisiejszego nie wywiązał się z obowiązku przedstawienia Sejmowi kierunków prywatyzacji majątku państwowego do 2000 r. Obowiązek taki wynika z ustawy budżetowej na rok 1997 z dnia 24 stycznia 1997 r., gdzie w załączniku nr 12: Kierunki prywatyzacji w roku 1997 rząd został zobligowany do przedstawienia Sejmowi tych zagadnień do końca pierwszego kwartału 1997 r. Nie zostało zrealizowane także wezwanie rządu do przedstawienia programu prywatyzacji do roku 2000, zawarte w rezolucji Sejmu RP z dnia 29 sierpnia 1996 r. w sprawie podjęcia przez rząd działań w związku z przeprowadzonym referendum w dniu 18 lutego 1996 r.”.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#komentarz">(Gwar na sali)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#JózefZych">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#JózefZych">Stwierdzam, że lewica wyraźnie utrudnia prowadzenie obrad.</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#JózefZych">Prezydium Sejmu nie popiera tego wniosku.</u>
          <u xml:id="u-16.3" who="#JózefZych">Prezydium Sejmu zwróci się do rządu o pisemną informację w tej sprawie.</u>
          <u xml:id="u-16.4" who="#JózefZych">Przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-16.5" who="#JózefZych">Kto z pań i panów posłów jest za przyjęciem wniosku Unii Pracy Klubu Parlamentarnego o dodanie punktu porządku dziennego w brzmieniu: Informacja prezesa Rady Ministrów na temat programu prywatyzacji majątku państwowego do roku 2000, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
          <u xml:id="u-16.6" who="#JózefZych">Kto jest przeciwny?</u>
          <u xml:id="u-16.7" who="#JózefZych">Kto wstrzymał się od głosowania?</u>
          <u xml:id="u-16.8" who="#JózefZych">W głosowaniu wzięło udział 395 posłów. Za przyjęciem wniosku głosowało 113 posłów, przeciw - 231, 51 posłów wstrzymało się od głosowania.</u>
          <u xml:id="u-16.9" who="#JózefZych">Stwierdzam, że Sejm wniosek Unii Pracy Klubu Parlamentarnego odrzucił.</u>
          <u xml:id="u-16.10" who="#JózefZych">Koło Parlamentarne Polskiej Partii Socjalistycznej oraz pan poseł Ryszard Faszyński wnoszą o dodanie punktu porządku dziennego w brzmieniu: Sprawozdanie Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów, Komisji Stosunków Gospodarczych z Zagranicą, Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych oraz Komisji Ustawodawczej o poselskim projekcie ustawy o generalnym inspektorze celnym (druki nr 604, 2166, 2166-A) - trzecie czytanie.</u>
          <u xml:id="u-16.11" who="#JózefZych">Proszę o odczytanie uzasadnienia obu wniosków.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#AdamRychliczek">„Sejm na 103 posiedzeniu w dniu 19 marca 1997 r. rozpatrzył projekt ustawy w drugim czytaniu, w trakcie którego zgłoszono poprawki. Połączone komisje w dniu 20 marca rozpatrzyły te poprawki. Odbycie trzeciego czytania na 104 posiedzeniu jest konieczne, albowiem ustawa ma wejść w życie wraz z Kodeksem celnym 1 lipca 1997 r.”. Podpisał przewodniczący Koła Parlamentarnego PPS Piotr Ikonowicz.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#AdamRychliczek">„Na 103 posiedzeniu Sejm rozpatrzył sprawozdanie o projekcie ustawy o generalnym inspektoracie celnym i wobec zgłoszenia poprawek skierował projekt ponownie do komisji. Komisje przedłożyły dodatkowe sprawozdanie. Ponieważ projekt przewiduje wejście ustawy w życie z dniem 1 lipca br., konieczne jest pilne przystąpienie do trzeciego czytania, tak aby proces legislacyjny mógł zakończyć się z odpowiednim vacatio legis”. Podpisał poseł Ryszard Faszyński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#JózefZych">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#JózefZych">Prezydium Sejmu planuje rozpatrzenie tego punktu na następnym, 105 posiedzeniu Sejmu i w związku z tym nie popiera tego wniosku.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#JózefZych">Kto z pań i panów posłów jest za przyjęciem wniosku Koła Parlamentarnego Polskiej Partii Socjalistycznej oraz pana posła Ryszarda Faszyńskiego o dodanie punktu porządku dziennego w brzmieniu: Sprawozdanie Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów, Komisji Stosunków Gospodarczych z Zagranicą, Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych oraz Komisji Ustawodawczej o poselskim projekcie ustawy o generalnym inspektorze celnym (druki nr 604, 2166 i 2166-A) - trzecie czytanie, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
          <u xml:id="u-18.3" who="#JózefZych">Kto jest przeciwny?</u>
          <u xml:id="u-18.4" who="#JózefZych">Kto wstrzymał się od głosowania?</u>
          <u xml:id="u-18.5" who="#JózefZych">W głosowaniu wzięło udział 396 posłów. Za przyjęciem wniosku głosowało 194 posłów, przeciw - 97, 105 posłów wstrzymało się od głosowania.</u>
          <u xml:id="u-18.6" who="#JózefZych">Stwierdzam, że Sejm wniosek Koła Parlamentarnego Polskiej Partii Socjalistycznej oraz pana posła Ryszarda Faszyńskiego przyjął.</u>
          <u xml:id="u-18.7" who="#JózefZych">Pan poseł Aleksander Bentkowski wnosi o dodanie punktu porządku dziennego w brzmieniu: Pierwsze czytanie poselskiego projektu uchwały o zmianie uchwały Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 1 lipca 1994 r. o trybie prac nad ustawą o ratyfikacji konkordatu między Stolicą Apostolską a Rzecząpospolitą Polską.</u>
          <u xml:id="u-18.8" who="#JózefZych">Proszę o odczytanie uzasadnienia wniosku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#AdamRychliczek">„Uchwała Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej o zmianie uchwały z dnia 1 lipca 1994 r. o trybie prac nad ustawą o ratyfikacji konkordatu między Stolicą Apostolską a Rzecząpospolitą Polską wobec uchwalenia przez Zgromadzenie Narodowe konstytucji straciła w znacznym stopniu swoją aktualność. Dlatego istnieje potrzeba zmiany zadań Komisji Nadzwyczajnej do rozpatrzenia projektu ustawy o ratyfikacji konkordatu między Stolicą Apostolską a Rzecząpospolitą Polską, umożliwiającej przyspieszenie prac nad ratyfikacją konkordatu przez Sejm. Wymaga to zobowiązania komisji do szybkiego przeanalizowania zgodności konkordatu z nową konstytucją oraz przyspieszenia prac nad projektami tzw. ustaw okołokonkordatowych”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#JózefZych">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#JózefZych">Prezydium Sejmu nie popiera tego wniosku.</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#JózefZych">Kto z pań i panów posłów jest za przyjęciem wniosku pana posła Aleksandra Bentkowskiego o dodanie punktu porządku dziennego w brzmieniu: Pierwsze czytanie poselskiego projektu uchwały o zmianie uchwały Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 1 lipca 1994 r. o trybie prac nad ustawą o ratyfikacji konkordatu między Stolicą Apostolską a Rzecząpospolitą Polską, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
          <u xml:id="u-20.3" who="#JózefZych">Kto jest przeciwny?</u>
          <u xml:id="u-20.4" who="#JózefZych">Kto wstrzymał się od głosowania?</u>
          <u xml:id="u-20.5" who="#JózefZych">W głosowaniu wzięło udział 399 posłów. Za przyjęciem wniosku głosowało 166 posłów, przeciw - 210, 23 posłów wstrzymało się od głosowania.</u>
          <u xml:id="u-20.6" who="#JózefZych">Stwierdzam, że Sejm wniosek pana posła Aleksandra Bentkowskiego odrzucił.</u>
          <u xml:id="u-20.7" who="#JózefZych">Zgłasza się pan poseł Stefaniuk.</u>
          <u xml:id="u-20.8" who="#JózefZych">Proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Panie Marszałku! W związku z tą sytuacją zarysowała się potrzeba porozumienia międzyklubowego. Ta sytuacja została również zasygnalizowana na Konwencie Seniorów. Zwracam się więc z prośbą do pana marszałka o przejęcie inicjatywy w sprawie wprowadzenia porozumień międzyklubowych zmierzających do szybkiego zakończenia procesu prac nad konkordatem.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Jeśli pan marszałek przyjmie ten wniosek, to proszę o jak najszybsze doprowadzenie do spotkania upoważnionych przedstawicieli klubów.</u>
          <u xml:id="u-21.2" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#JózefZych">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#JózefZych">Pan poseł Jerzy Eysymontt wnosi o dodanie punktu porządku dziennego w brzmieniu: Pierwsze czytanie poselskiego projektu ustawy o przekształceniu użytkowania wieczystego osób fizycznych w prawo własności (druk nr 2179).</u>
          <u xml:id="u-22.2" who="#JózefZych">Proszę o odczytanie uzasadnienia wniosku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#AdamRychliczek">„Przedłożony projekt jest wyrazem konieczności pilnego zabezpieczenia praw własności licznej rzeszy obywateli polskich, przede wszystkim zamieszkujących ziemie zachodnie i północne. W obecnym stanie prawnym istnieje możliwość zgłaszania roszczeń ze strony obcokrajowców posiadających akty własności gruntów sprzed 9 maja 1945 r., potwierdzone zapisami w księgach wieczystych; jak dotąd nie ma rozwiązań traktatowych regulujących jednoznacznie te kwestie.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#AdamRychliczek">Grupa posłów wnioskodawców niniejszego projektu ustawy podjęła inicjatywę ważną dla, jak się szacuje, dwóch do trzech milionów obywateli posiadających swoje obiekty (głównie domy mieszkalne) na gruntach w wieczystym użytkowaniu. Akt założycielski Polskiego Związku Użytkowników Wieczystych podpisali przedstawiciele 14 województw, m.in. gdańskiego, gorzowskiego, legnickiego, szczecińskiego, wrocławskiego i zielonogórskiego.</u>
          <u xml:id="u-23.2" who="#AdamRychliczek">Powszechnie oczekiwana jak najrychlejsza integracja z Unią Europejską tych ludzi napawa uzasadnioną obawą o utrzymanie i możliwość przekazania potomnym dorobku całego życia. Odwlekanie rozwiązania tego rodzaju problemów prawnych nie ułatwi negocjacji z Unią Europejską, ale przede wszystkim nie można lekceważyć negatywnych konsekwencji lęku ludzi przed utratą swojego mienia. Może to być wręcz groźne dla długofalowych interesów Polski, tworząc bazę społeczną lobby antyeuropejskiego. Wydaje się również, że sprawa społecznie tak ważna nie powinna stać się przedmiotem politycznych rozgrywek przedwyborczych, wykracza bowiem poza partykularne interesy partii, czego dowodem jest zróżnicowane spektrum polityczne posłów wnioskodawców”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#JózefZych">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#JózefZych">Prezydium Sejmu przewiduje umieszczenie tego punktu w porządku obrad następnego posiedzenia Sejmu, wobec tego nie popiera tego wniosku.</u>
          <u xml:id="u-24.2" who="#JózefZych">Kto z pań i panów posłów jest za przyjęciem wniosku pana posła Jerzego Eysymontta o dodanie punktu porządku dziennego w brzmieniu: Pierwsze czytanie poselskiego projektu ustawy o przekształceniu użytkowania wieczystego osób fizycznych w prawo własności, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
          <u xml:id="u-24.3" who="#JózefZych">Kto jest przeciwny?</u>
          <u xml:id="u-24.4" who="#JózefZych">Kto wstrzymał się od głosowania?</u>
          <u xml:id="u-24.5" who="#JózefZych">W głosowaniu wzięło udział 393 posłów. Za przyjęciem wniosku głosowało 147 posłów, przeciw - 179, 67 posłów wstrzymało się od głosowania.</u>
          <u xml:id="u-24.6" who="#JózefZych">Stwierdzam, że Sejm wniosek pana posła Jerzego Eysymontta odrzucił.</u>
          <u xml:id="u-24.7" who="#JózefZych">Pan poseł Piotr Chojnacki wnosi o dodanie punktu porządku dziennego w brzmieniu: Wniosek o udzielenie wotum nieufności wiceprezesowi Rady Ministrów ministrowi rolnictwa i gospodarki żywnościowej Romanowi Jagielińskiemu.</u>
          <u xml:id="u-24.8" who="#JózefZych">Proszę o odczytanie uzasadnienia wniosku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#AdamRychliczek">„W imieniu grupy posłów, którzy podpisali wniosek o wotum nieufności wobec wicepremiera i ministra rolnictwa Romana Jagielińskiego po raz drugi wnoszę o wprowadzenie tej sprawy do porządku obrad najbliższego posiedzenia Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#AdamRychliczek">Uprzejmie przypominam, że sejmowa Komisja Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej wyraziła swoje stanowisko w stosunku do naszego wniosku, więc nie zachodzą żadne przeszkody w jego rozpatrzeniu przez Sejm. W naszym przekonaniu za takie przeszkody nie może być uznany fakt przedstawienia przez prezesa rządu wniosku do prezydenta RP o odwołanie wyżej wymienionego ministra ze stanowiska, albowiem pan Roman Jagieliński nadal pozostaje na swoich funkcjach”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#JózefZych">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#JózefZych">Prezydium Sejmu proponuje, aby uwzględnić ten wniosek.</u>
          <u xml:id="u-26.2" who="#JózefZych">Przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-26.3" who="#JózefZych">Kto z pań i panów posłów jest za przyjęciem wniosku pana posła Piotra Chojnackiego o dodanie punktu porządku dziennego w brzmieniu: Wniosek o udzielenie wotum nieufności wiceprezesowi Rady Ministrów ministrowi rolnictwa i gospodarki żywnościowej Romanowi Jagielińskiemu, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
          <u xml:id="u-26.4" who="#JózefZych">Kto jest przeciwny?</u>
          <u xml:id="u-26.5" who="#JózefZych">Kto wstrzymał się od głosowania?</u>
          <u xml:id="u-26.6" who="#JózefZych">W głosowaniu wzięło udział 386 posłów. Za przyjęciem wniosku głosowało 252 posłów, przeciw - 49, od głosowania wstrzymało się 85 posłów.</u>
          <u xml:id="u-26.7" who="#JózefZych">Stwierdzam, że Sejm wniosek pana posła Piotra Chojnackiego uwzględnił.</u>
          <u xml:id="u-26.8" who="#JózefZych">Federacyjny Klub Poselski „Porozumienie Prawicy” wnosi o dodanie punktu porządku dziennego w brzmieniu: Drugie czytanie rządowego projektu ustawy o ratyfikacji konkordatu między Stolicą Apostolską a Rzecząpospolitą Polską (druk nr 327).</u>
          <u xml:id="u-26.9" who="#JózefZych">Informuję, że wniosek ten z przyczyn regulaminowych nie podlega rozpatrzeniu.</u>
          <u xml:id="u-26.10" who="#JózefZych">Pan poseł Ryszard Zając wnosi o dodanie punktu porządku dziennego w brzmieniu: Informacja rządu o restytucji dóbr kultury zagrabionych Polsce podczas II wojny światowej.</u>
          <u xml:id="u-26.11" who="#JózefZych">Proszę posła sekretarza o odczytanie uzasadnienia wniosku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#AdamRychliczek">„Według danych powołanego w połowie 1990 r. pełnomocnika rządu do spraw polskiego dziedzictwa kulturalnego za granicą, kultura polska poniosła podczas wojny niepowetowane straty. Utraciliśmy ok. 1,5 mln obiektów dzieł sztuki różnej klasy oraz aż 15 mln książek, czasopism i zbiorów specjalnych.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#AdamRychliczek">Do dnia dzisiejszego nie zinwentaryzowano dóbr kultury zrabowanych Polsce przez okupantów. Nadzwyczaj nieskuteczne okazały się dotychczasowe wysiłki zmierzające do ich odzyskania dla kultury narodowej.</u>
          <u xml:id="u-27.2" who="#AdamRychliczek">Kilka tygodni temu rosyjska Duma uchwaliła ustawę o nacjonalizacji dóbr kultury przemieszczonych do Związku Radzieckiego w wyniku II wojny światowej i znajdujących się na obszarze Federacji Rosyjskiej. Wyjaśnienia wymaga, czy ta ustawa nacjonalizacyjna nie stoi w sprzeczności z porozumieniem o współpracy w dziedzinie ujawniania i zwrotu dóbr kultury, podpisanym 18 maja 1994 r. pomiędzy pełnomocnikami rządów Rzeczypospolitej Polskiej i Federacji Rosyjskiej. W połowie 1995 r. rząd Rzeczypospolitej Polskiej zwrócił się do rządu Republiki Federalnej Niemiec o zwrot 114 dóbr kultury polskiej przetrzymywanych w zbiorach muzealnych RFN. Wyjaśnienia wymaga brak jakiejkolwiek reakcji rządu Republiki Federalnej Niemiec, pomimo niekwestionowanych praw własności Rzeczypospolitej Polskiej do wskazanych dóbr kultury.</u>
          <u xml:id="u-27.3" who="#AdamRychliczek">W latach 1945–1951 inwentaryzacją i zwrotem zagrabionych Polsce dóbr kultury zajmowało się Biuro Rewindykacji i Odszkodowań. Do roku 1990 z przyczyn politycznych zaniechano zajmowania się tym ważkim problemem. Polski parlament nigdy dotąd nie podejmował problemu restytucji dóbr kultury zagrabionych naszemu narodowi. Zwracam się zatem do pań posłanek i panów posłów o głosowanie za wprowadzeniem do porządku obrad obecnego posiedzenia Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej punktu: Informacja rządu o restytucji dóbr kultury zagrabionych Polsce podczas II wojny światowej”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#JózefZych">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#JózefZych">Prezydium Sejmu nie popiera tego wniosku. Prezydium postanowiło zwrócić się do rządu o przedłożenie pisemnej informacji w tej sprawie.</u>
          <u xml:id="u-28.2" who="#JózefZych">Proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#RyszardZając">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Uznając trafność propozycji Prezydium Sejmu, proszę o niegłosowanie nad moim wnioskiem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#JózefZych">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#JózefZych">Czyli okazuje się, panie pośle, że czasem warto konsultować z Prezydium Sejmu takie sprawy...</u>
          <u xml:id="u-30.2" who="#komentarz">(Wesołość na sali)</u>
          <u xml:id="u-30.3" who="#JózefZych">... — nie mielibyśmy wówczas problemu.</u>
          <u xml:id="u-30.4" who="#JózefZych">Stwierdzam, że porządek dzienny 104 posiedzenia, zaproponowany przez Prezydium Sejmu, wraz z przyjętymi zmianami, został zatwierdzony.</u>
          <u xml:id="u-30.5" who="#JózefZych">Proszę, pan poseł Smółko.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#ArturSmółko">Panie Marszałku! Chciałbym zapytać, czy Prezydium Sejmu planuje rozpatrzenie w trakcie tego posiedzenia Sejmu punktu: Wybór członka Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#JózefZych">Nie, panie pośle, w porządku nie ma takiego punktu i nikt go nie zgłosił, więc to nie może być rozpatrywane.</u>
          <u xml:id="u-32.1" who="#komentarz">(Poseł Artur Smółko: Ale tak mówiono.)</u>
          <u xml:id="u-32.2" who="#JózefZych">Natomiast gwoli ścisłości chciałbym poinformować, że Komisja Kultury i Środków Przekazu zwróciła się w tej sprawie, ale spóźniła się i w związku z tym sprawa nie była przedstawiona Sejmowi do rozstrzygnięcia.</u>
          <u xml:id="u-32.3" who="#JózefZych">Proszę, pan poseł Bugaj.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#RyszardBugaj">Panie Marszałku! Chciałbym w takim razie zaapelować do Prezydium Sejmu - gdyby opinia komisji była na czas, to prosiłbym, żeby Prezydium ewentualnie wniosło sprawę do porządku, bo wydaje się, że byłoby to pożądane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#JózefZych">Tak jest. Oczywiście, jeżeli sprawa będzie się tak przedstawiać, to Prezydium Sejmu rozważy możliwość wystąpienia do Sejmu o uzupełnienie porządku obrad.</u>
          <u xml:id="u-34.1" who="#JózefZych">Obecnie przedstawię propozycję...</u>
          <u xml:id="u-34.2" who="#JózefZych">Proszę, pan poseł Chojnacki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#PiotrChojnacki">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! W związku z przyjęciem przez Wysoką Izbę naszego wniosku w sprawie wotum nieufności dla wicepremiera Romana Jagielińskiego, chciałbym prosić Wysoką Izbę o wprowadzenie tego punktu do debaty sejmowej łącznie z punktem 11, dotyczącym udzielenia wotum nieufności ministrowi zdrowia i opieki społecznej.</u>
          <u xml:id="u-35.1" who="#komentarz">(Poseł Ryszard Bugaj: Jest to logiczne.)</u>
          <u xml:id="u-35.2" who="#PiotrChojnacki">Jak pan słusznie zauważył, panie pośle Bugaj, jest to logiczne. Ekonomia procesowa za tym przemawia.</u>
          <u xml:id="u-35.3" who="#komentarz">(Wesołość na sali)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#JózefZych">Wysoki Sejmie! Prezydium Sejmu, które jest odpowiedzialne za porządek i przebieg obrad, oczywiście rozważy wniosek pana posła Chojnackiego.</u>
          <u xml:id="u-36.1" who="#JózefZych">Obecnie przedstawię propozycje dotyczące trybu rozpatrywania poszczególnych punktów porządku dziennego.</u>
          <u xml:id="u-36.2" who="#JózefZych">Prezydium Sejmu, po zasięgnięciu opinii Konwentu Seniorów, proponuje przeprowadzenie debat krótkich nad sprawozdaniami komisji:</u>
          <u xml:id="u-36.3" who="#JózefZych">— o projekcie ustawy o służbie medycyny pracy,</u>
          <u xml:id="u-36.4" who="#JózefZych">— o projektach ustaw dotyczących ustawy o partiach politycznych,</u>
          <u xml:id="u-36.5" who="#JózefZych">— o projektach ustaw dotyczących Prawa o ruchu drogowym,</u>
          <u xml:id="u-36.6" who="#JózefZych">— w pierwszym czytaniu projektu ustawy o kinematografii.</u>
          <u xml:id="u-36.7" who="#JózefZych">Prezydium Sejmu proponuje wysłuchanie 10-minutowych oświadczeń w imieniu klubów i 5-minutowych oświadczeń w imieniu kół w dyskusjach nad:</u>
          <u xml:id="u-36.8" who="#JózefZych">— sprawozdaniem komisji dotyczącym projektu ustawy o zmianie ustaw o regionalnych izbach obrachunkowych oraz o samorządzie terytorialnym,</u>
          <u xml:id="u-36.9" who="#JózefZych">— w pierwszym czytaniu projektu ustawy o ogłaszaniu aktów normatywnych.</u>
          <u xml:id="u-36.10" who="#JózefZych">Nad pozostałymi punktami porządku dziennego Prezydium Sejmu proponuje wysłuchanie 5-minutowych oświadczeń w imieniu klubów i kół.</u>
          <u xml:id="u-36.11" who="#JózefZych">Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, będę uważał, że Sejm propozycję przyjął.</u>
          <u xml:id="u-36.12" who="#komentarz">(Poseł Wojciech Błasiak: Sprzeciw.)</u>
          <u xml:id="u-36.13" who="#JózefZych">Proszę bardzo, pan poseł Błasiak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#WojciechBłasiak">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Zgłaszam sprzeciw wobec propozycji 5-minutowych oświadczeń w imieniu klubów i kół w punkcie 20 dotyczącym informacji premiera rządu pana Włodzimierza Cimoszewicza o stanie zagrożeń strategicznych interesów Polski i jej bezpieczeństwa w sektorze energetycznym.</u>
          <u xml:id="u-37.1" who="#WojciechBłasiak">Proponuję oświadczenia 10-minutowe, co wynika moim zdaniem z wagi sprawy, o czym świadczą dwa zdarzenia. Po pierwsze, stwierdzenie ministra Zbigniewa Siemiątkowskiego o usiłowaniu przejęcia przez grupy interesów kontroli nad sektorem energetycznym. I po drugie, publiczne sformułowanie zarzutu o korupcję na rzecz rosyjskiego Gazpromu przez wysokich urzędników byłego Ministerstwa Przemysłu i Handlu oraz Przedsiębiorstwa Górnictwa Naftowego i Gazownictwa. Przypomnę, że urzędnicy ci mieli wpływ między innymi na treść projektu ustawy Prawo energetyczne, który będzie rozpatrywany jutro.</u>
          <u xml:id="u-37.2" who="#WojciechBłasiak">W związku z tym zgłaszam Prezydium Sejmu następny wniosek - o to, aby punkt 20, czyli informację pana premiera Włodzimierza Cimoszewicza o stanie zagrożeń strategicznych interesów Polski rozpatrzyć przed punktem 14, czyli sprawozdaniem Komisji Systemu Gospodarczego i Przemysłu oraz Komisji Ustawodawczej o stanowisku Senatu w sprawie ustawy Prawo energetyczne. Wynika to z tego, że w projekcie ustawy Prawo energetyczne co najmniej dwa artykuły są naszym zdaniem ewidentną promocją interesów rosyjskiego Gazpromu i zachodnich koncernów energetycznych. Chcemy się dowiedzieć jeszcze przed dyskusją i głosowaniem, czy treść tych artykułów ma związek z oświadczeniem pana Siemiątkowskiego i z treścią oskarżenia o korupcję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#JózefZych">Wysoki Sejmie! Zgodnie z przyjętymi zasadami pod głosowanie poddam wniosek Prezydium Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-38.1" who="#JózefZych">Przypominam, że Prezydium Sejmu w punkcie 20 proponowało 5-minutowe oświadczenia w imieniu klubów i kół, a pan poseł Błasiak proponuje 10-minutowe oświadczenia w imieniu klubów i 5-minutowe oświadczenia w imieniu kół.</u>
          <u xml:id="u-38.2" who="#JózefZych">Głosować będziemy nad propozycją Prezydium Sejmu, czyli nad oświadczeniami 5-minutowymi.</u>
          <u xml:id="u-38.3" who="#JózefZych">Kto z pań i panów posłów jest za przyjęciem propozycji Prezydium Sejmu, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
          <u xml:id="u-38.4" who="#JózefZych">Kto jest przeciwny?</u>
          <u xml:id="u-38.5" who="#JózefZych">Kto wstrzymał się od głosowania?</u>
          <u xml:id="u-38.6" who="#JózefZych">W głosowaniu wzięło udział 389 posłów. Za przyjęciem propozycji Prezydium Sejmu głosowało 201 posłów, przeciw - 149, 39 posłów wstrzymało się od głosowania.</u>
          <u xml:id="u-38.7" who="#JózefZych">Stwierdzam, że Sejm przyjął propozycję Prezydium Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-38.8" who="#JózefZych">Wysoki Sejmie! Jeżeli chodzi o drugą propozycję, dotyczącą rozpatrzenia informacji pana premiera przed punktem dotyczącym Prawa energetycznego, to - ponieważ Prezydium Sejmu konsultowało z Konwentem Seniorów poszczególne punkty - Prezydium Sejmu rozważy ten wniosek i będzie szukać racjonalnego rozwiązania, o czym oczywiście poinformujemy Wysoką Izbę.</u>
          <u xml:id="u-38.9" who="#JózefZych">Głosowania przeprowadzimy w środę rano, w czwartek rano i w piątek rano.</u>
          <u xml:id="u-38.10" who="#JózefZych">Dyskusję nad poprawkami Senatu do Prawa energetycznego przeprowadzimy w środę, by można było głosować nad nimi w czwartek.</u>
          <u xml:id="u-38.11" who="#JózefZych">W czwartek rozpatrzymy w pierwszym czytaniu zmianę ustawy o ochronie zdrowia przed następstwami używania tytoniu.</u>
          <u xml:id="u-38.12" who="#JózefZych">W piątek przegłosujemy w trzecim czytaniu projekt ustawy dotyczący lustracji.</u>
          <u xml:id="u-38.13" who="#JózefZych">Interpelacje i zapytania rozpatrzymy w czwartek w godz. od 16 do 19.</u>
          <u xml:id="u-38.14" who="#JózefZych">Informuję, że Senat przyjął bez poprawek następujące ustawy:</u>
          <u xml:id="u-38.15" who="#JózefZych">— o zmianie ustawy o ochronie granicy państwowej,</u>
          <u xml:id="u-38.16" who="#JózefZych">— o zmianie ustawy Kodeks postępowania cywilnego,</u>
          <u xml:id="u-38.17" who="#JózefZych">— o stosunku państwa do Kościoła Zielonoświątkowego w Rzeczypospolitej Polskiej,</u>
          <u xml:id="u-38.18" who="#JózefZych">— o stosunku państwa do Kościoła Katolickiego Mariawitów w Rzeczypospolitej Polskiej,</u>
          <u xml:id="u-38.19" who="#JózefZych">— o stosunku Państwa do Kościoła Starokatolickiego Mariawitów w Rzeczypospolitej Polskiej,</u>
          <u xml:id="u-38.20" who="#JózefZych">— o stosunku państwa do gmin wyznaniowych żydowskich w Rzeczypospolitej Polskiej,</u>
          <u xml:id="u-38.21" who="#JózefZych">— o zmianie ustawy o utworzeniu Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa oraz o zmianie niektórych ustaw,</u>
          <u xml:id="u-38.22" who="#JózefZych">— o zmianie ustawy o komercjalizacji i prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych,</u>
          <u xml:id="u-38.23" who="#JózefZych">— o przekazaniu środków na jednorazowe wyrównanie poziomu wynagrodzeń pracownikom szkół podstawowych.</u>
          <u xml:id="u-38.24" who="#JózefZych">Przystępujemy do rozpatrzenia punktu 1 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa, Komisji Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, Komisji Samorządu Terytorialnego oraz Komisji Ustawodawczej o pilnym rządowym projekcie ustawy o zmianie ustawy Prawo wodne (druki nr 2183 i 2227).</u>
          <u xml:id="u-38.25" who="#JózefZych">O zabranie głosu proszę sprawozdawcę komisji pana posła Stanisława Kracika.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#StanisławKracik">Panie Marszałku! Szanowni Państwo! Jestem sprawozdawcą w zastępstwie pana posła Jasińskiego. Ponieważ nowelizowana ustawa dotyczy wody, będę starał się mówić bardzo krótko, aby się to źle nie kojarzyło. Otóż cztery połączone komisje: Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa, Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, Samorządu Terytorialnego i Ustawodawcza rozpatrzyły projekt nowelizacji ustawy Prawo wodne. Pozwolę sobie przypomnieć, że Sejm nie tak dawno raczył odrzucić projekt ustawy Prawo wodne, ponieważ nie udało się uzgodnić niektórych kwestii, głównie finansowych i kompetencyjnych. Tzw. mała nowelizacja tej ustawy próbuje uporządkować to, co do czego istnieje konsens. Konsens mianowicie istnieje co do tego, aby wprowadzić czytelną zasadę zarządzania wodami i zhierarchizować reguły owej zasady zarządzania. O tym jest mowa w poprawce nr 2. Natomiast poprawki nr 1 nie referuję, a to dlatego, że ma ona charakter ogólny, charakter wprowadzający.</u>
          <u xml:id="u-39.1" who="#komentarz">(Gwar na sali)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#JózefZych">Proszę państwa, proszę umożliwić sprawozdawcy zreferowanie sprawy.</u>
          <u xml:id="u-40.1" who="#JózefZych">Rozumiem, że jest potrzeba konsultacji...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#StanisławKracik">Staram się nie przeszkadzać posłom na sali.</u>
          <u xml:id="u-41.1" who="#StanisławKracik">Istotne jest, że w ramach instrumentu zarządzania wodami zostały - jak się wydaje - precyzyjnie określone narzędzia, jakimi to zarządzanie ma być realizowane: są to warunki korzystania z wód dorzeczy, pozwolenia wodnoprawne, opłaty za korzystanie z wód i wreszcie kataster gospodarki wodnej. Te cztery narzędzia stwarzają - przynajmniej pod względem kompetencyjnym - bardzo jasny i czytelny układ.</u>
          <u xml:id="u-41.2" who="#StanisławKracik">Co jest tu istotne i co jest nowego: wydaje się, że warto powiedzieć tu o bilansie wodno-gospodarczym dorzecza. Do tej pory było tak, że niejasne były reguły uzyskiwania kolejnych pozwoleń wodnoprawnych, zwłaszcza w świetle tych, które były już wcześniej, przed laty, wydane (szczególnie tych sprzed 1975 r.), a często nie były wykorzystywane lub są prawie nieaktualne. Wydaje się, że określenie „bilans wodno-gospodarczy”, budzące w niektórych z posłów członków połączonych komisji wątpliwości, czy jest dość precyzyjne, udało się tak wyjaśnić, że tych wątpliwości już ono zasadniczo nie budzi. Chcieliśmy wprowadzić pewną ewidencję — i tą nowelizacją tego dokonujemy — obowiązujących pozwoleń wodnoprawnych, aby ów bilans, o którym mówiłem wcześniej, był możliwy. Chodzi wreszcie o to, aby do 2000 r. spróbować — i to będzie już kolejna zmiana — zweryfikować te pozwolenia wodnoprawne, które zostały wydane przed 1975 r., o czym już wspominałem.</u>
          <u xml:id="u-41.3" who="#StanisławKracik">W zmianach w art. 25 i w art. 33 sprecyzowaliśmy zasady i warunki odmowy pozwolenia wodnoprawnego lub ograniczenia wymiaru owego pozwolenia za odszkodowaniem i z powodów, o których mowa w nowelizacji. Są to głównie: interes ludności, ochrona środowiska albo ważne względy gospodarcze. Aby nie fundować tej nowelizacji losu dużej ustawy, staraliśmy się nie naruszać zasad rozprowadzenia, lokowania opłat za korzystanie z wody. Krótko rzecz ujmując, system rozliczeń finansowych pozostaje bez zmiany.</u>
          <u xml:id="u-41.4" who="#StanisławKracik">Kolejna sprawa, która wydaje mi się bardzo ważna: ustaliliśmy i uzgodniliśmy, kto ma płacić za strefy ochronne wokół podziemnych zbiorników wody i kto ma finansować strefy ochronne wokół ujęć wody. Chcę powiedzieć bardzo wyraźnie, że ta nowelizacja nakłada obowiązek ustalenia strefy ochronnej i wskazuje odpowiedzialnego za jej wykonanie przy każdym ujęciu wody, czego do tej pory nie było. Dotychczasowa ustawa zakładała, że jeżeli strefa ochronna istnieje, to po prostu istnieje, a jeśli jej nie ma, to ustawa na ten temat nic nie mówi.</u>
          <u xml:id="u-41.5" who="#StanisławKracik">Art. 102 jest zmieniany w części, o której - jak mówią dżentelmeni - przy damach nie powinno się mówić, a mianowicie w części dotyczącej ścieków kanalizacyjnych i warunków, jakim mają one odpowiadać, a to głównie z punktu widzenia bezpieczeństwa pracowników obsługujących systemy kanalizacyjne, a nie bezpieczeństwa samego ładunku zanieczyszczeń. Uzgodniliśmy, że warunki dotyczące uzyskiwania pozwoleń na zrzucanie ścieków do sieci kanalizacyjnych stanowiących mienie komunalne mogą być wydawane właściwym gminom lub podmiotom operującym na tych sieciach, wskazanym przez właściciela sieci.</u>
          <u xml:id="u-41.6" who="#StanisławKracik">Kwestia wniosków mniejszości. Zgłoszono ich 7. Właściwie nie było emocji ani w czasie głosowania, ani w czasie debaty. Wartość merytoryczną tych poprawek państwo sami będą łaskawi ocenić, ja je tylko przytoczę.</u>
          <u xml:id="u-41.7" who="#StanisławKracik">We wniosku mniejszości nr 1 chodzi o to, aby w art. 1 po wyrazach: „zlewni hydrograficznych” dodać wyrazy: „rzek pierwszego rzędu”. To jest informacja dla specjalistów.</u>
          <u xml:id="u-41.8" who="#StanisławKracik">We wniosku mniejszości nr 2 proponuje się, aby w zmianie 3 dotyczącej art. 25 w ust. 1 określić, że ograniczenie dotyczy zwłaszcza takiej sytuacji, kiedy poziom wód uległby obniżeniu poniżej stanu niezbędnego ze względów biologicznych.</u>
          <u xml:id="u-41.9" who="#StanisławKracik">Wnioski mniejszości nr 3 i 4 są, powiedziałbym, miarą precyzji myślenia zgłaszających. Otóż w trzecim wniosku dodaje się wyrazy: „a także do korzystania z wody podziemnej, jeżeli pobór przekracza 5 m3 na dobę lub wydajność eksploatacyjna ujęcia — 0,5 m3 na godzinę”, natomiast w czwartym wniosku dodaje się wyrazy: „a także do korzystania z wody podziemnej, jeżeli pobór przekracza 5 m3 na dobę lub wydajność ujęcia — 0,5 m3 na godzinę. Do tych wniosków nie chcę się odnosić, ponieważ połączone komisje nie rekomendują ich przyjęcia.</u>
          <u xml:id="u-41.10" who="#StanisławKracik">Była oczywiście drobna kontrowersja, jeśli chodzi o uzgodnienia dotyczące zrzucania ścieków do sieci kanalizacyjnych stanowiących mienie komunalne. W projekcie komisji mówi się o właścicielu lub wskazanym przez niego użytkowniku, natomiast we wniosku mniejszości nr 5 sugeruje się, aby to nie był użytkownik, lecz zakład eksploatujący te urządzenia.</u>
          <u xml:id="u-41.11" who="#StanisławKracik">We wniosku mniejszości nr 6 proponuje się, by skreślić wyrazy: „stanowiących mienie komunalne”. W tej sprawie komisje były innego zdania.</u>
          <u xml:id="u-41.12" who="#StanisławKracik">Wniosek mniejszości nr 7. Chodzi o kwestię odprowadzania ścieków do wód bez wymaganego pozwolenia wodnoprawnego, o przyspieszenie wydawania pozwoleń. Podano datę: 30 czerwca 1998 r.</u>
          <u xml:id="u-41.13" who="#StanisławKracik">Trudno przy tak małej nowelizacji, po emocjach, które miały miejsce, o jakieś niezwykle kontrowersyjne tezy. Wszyscy mamy świadomość, że jest to mała nowelizacja. Jak już powiedziałem na początku, próbuje się uzgodnić to, co było możliwe do uzgodnienia, aby w ogóle można było ten fundamentalny problem dotyczący weryfikacji pozwoleń wodnoprawnych, zarządu dorzeczami i bilansów wodno-gospodarczych rozwiązać. Jest to kwestia konieczna.</u>
          <u xml:id="u-41.14" who="#StanisławKracik">Jeszcze jedna ważna uwaga. Wydaje się, że udało się połączonym komisjom znaleźć formułę, która nie obciąża gmin koniecznością uwzględniania tych reguł gospodarki wodą w dorzeczach w planach zagospodarowania przestrzennego w ten sposób, że musiałyby one z mocy tego rozstrzygnięcia w trybie pilnym nowelizować swoje własne plany zagospodarowania przestrzennego i ponosić z tego tytułu wysokie koszty. Proponujemy formułę, zgodnie z którą te rozstrzygnięcia, te zasady stają się wiążące dla gmin i planów zagospodarowania przestrzennego, a zatem nie o to chodzi, aby je wprowadzać poprzez nowelizację, ale muszą być uwzględniane w wydawanych decyzjach, albowiem jak jest z planami, wszyscy wiemy. Wydaje się, że jest to nie tyle ukłon w kierunku samorządów terytorialnych, ile próba uzgodnienia, usunięcia kontrowersji pomiędzy różnymi samorządami gminnymi. Jako podmiot uzgodnień odnośnie do gospodarki wodą w dorzeczu wprowadza się wojewódzkie sejmiki samorządowe. Powiem, tylko tak gwoli pozostania wiernym roli sprawozdawcy, że były również obawy, czy taka rozbieżność opinii w poszczególnych sejmikach wojewódzkich - położonych na przykład na terenach wzdłuż Wisły - nie spowoduje jakichś niewiarygodnych problemów. Może się trafić przecież jeden sejmik mający inne zdanie niż w pięciu poprzednich i, jakby posuwając się wzdłuż rzeki, w sześciu po nim. Doszliśmy wszyscy chyba do jedynego i słusznego w tym wypadku przekonania, że taka zbiorowa niemądrość nie jest możliwa (mówię o zbiorowej niemądrości delegatów sejmiku samorządowego). Przyroda przecież rządzi się własnymi mechanizmami, i trudno mieć pretensję o to, że woda chce płynąć w dół, a nie w górę, i że wszystko ma swoje reguły. Zatem nie domniemywamy się takiej obstrukcji ze strony sejmików i zakładamy, iż uda się uzgodnić to z wszystkimi sejmikami, które na terenie danego dorzecza działają.</u>
          <u xml:id="u-41.15" who="#StanisławKracik">Myślę, że wszystko, co w tej sprawie można było w ramach sprawozdania powiedzieć, udało mi się przekazać. Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-41.16" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#JózefZych">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-42.1" who="#JózefZych">Przypominam, że Sejm podjął decyzję o wysłuchaniu w dyskusji nad tym punktem porządku dziennego 5-minutowych oświadczeń w imieniu klubów i kół.</u>
          <u xml:id="u-42.2" who="#JózefZych">Otwieram dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-42.3" who="#JózefZych">Pierwszy głos zabierze pan poseł Czesław Śleziak, Sojusz Lewicy Demokratycznej. Kolejnym mówcą będzie pan poseł Piotr Kozłowski, Polskie Stronnictwo Ludowe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#CzesławŚleziak">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Na posiedzeniu Sejmu w dniu 5 lutego br. Klub Parlamentarny Sojuszu Lewicy Demokratycznej opowiedział się, podobnie jak inne kluby, za odrzuceniem projektu ustawy Prawo wodne ze względów merytorycznych, ale również dlatego, aby powstały warunki do szybkiej, jakże koniecznej nowelizacji istniejącego Prawa wodnego z 1974 r.</u>
          <u xml:id="u-43.1" who="#CzesławŚleziak">Wniesiony do Sejmu pilny rządowy projekt ustawy o zmianie ustawy Prawo wodne, przepracowany przez właściwe komisje, nie rozwiązuje całościowo problemów gospodarowania wodą w Polsce. Jednakże chodzi o to, by w czasie, gdy będzie przygotowywany nowy całościowy projekt Prawa wodnego, stworzyć niezbędne instrumenty umożliwiające racjonalne zarządzanie zasobami wodnymi w kraju.</u>
          <u xml:id="u-43.2" who="#CzesławŚleziak">Zaproponowane w nowelizacji zmiany spotkały się z pozytywną oceną zainteresowanych środowisk i instytucji. W całości poparł je między innymi Komitet Gospodarki Wodnej Polskiej Akademii Nauk, uznając je za w pełni merytorycznie uzasadnione.</u>
          <u xml:id="u-43.3" who="#CzesławŚleziak">Klub Sojuszu Lewicy Demokratycznej za szczególnie istotne w nowelizacji uznaje:</u>
          <u xml:id="u-43.4" who="#CzesławŚleziak">Po pierwsze, wprowadzenie nowoczesnego zarządzania zasobami wodnymi opartego na podziale hydrograficznym kraju. Dotychczasowy system zarządzania zasobami wodnymi dostosowany do administracyjnego podziału państwa na województwa nie uwzględniał naturalnej spójności zasobów wodnych wynikającej z warunków hydrograficznych oraz hydrogeologicznych. System ten powszechnie uznawany jest za podstawową przyczynę krytycznego stanu zasobów wodnych Polski.</u>
          <u xml:id="u-43.5" who="#CzesławŚleziak">Po drugie, wprowadzony w nowelizacji obowiązek opracowywania warunków korzystania z wód dorzecza stwarza podstawy do racjonalnej gospodarki wodnej w skali dużych dorzeczy. Warunki mają być wiążącym przy udzielaniu pozwoleń wodnoprawnych dokumentem planistycznym zatwierdzanym przez ministra ochrony środowiska, zasobów naturalnych i leśnictwa w drodze zarządzenia. Wprowadzenie tego instrumentu zarządzania gospodarką wodną umożliwi skuteczne oddziaływanie na aktualny i perspektywiczny stan wykorzystania i ochrony zasobów wodnych.</u>
          <u xml:id="u-43.6" who="#CzesławŚleziak">Po trzecie, zakres działania zarządów dorzeczy obejmuje niezwykle ważne elementy, bez których nie ma mowy o prawidłowym, nowoczesnym zarządzaniu gospodarką wodną. Prowadzenie katastru gospodarki wodnej oraz opracowanie warunków korzystania z wód dorzecza dla dużych obszarów, z perspektywą od kilku do kilkudziesięciu lat, pozwoli również na skoordynowanie planów zagospodarowania przestrzennego.</u>
          <u xml:id="u-43.7" who="#CzesławŚleziak">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Klub Sojuszu Lewicy Demokratycznej pozytywnie zaopiniował niektóre wnioski mniejszości. Za istotny uznajemy wniosek nr 3. Zastosowany tu limit poboru wody podziemnej do 5 m3 na dobę w ramach potrzeb własnych gospodarstwa domowego i rolnego oznacza wzmocnienie ochrony zasobów wód podziemnych i wpłynie na ograniczenie poboru tej wody. Proponowane wielkości są wynikiem zarówno prac hydrogeologicznych, jak i konieczności bilansowania poszczególnych poborów wód podziemnych.</u>
          <u xml:id="u-43.8" who="#CzesławŚleziak">Poprzemy również wniosek mniejszości nr 7. Jego przyjęcie będzie oznaczać, że w wypadku zakładów pobierających wodę lub wprowadzających ścieki do wód lub do ziemi bez wymaganego pozwolenia wodnoprawnego zostanie o dwa lata skrócony termin, do którego są zobowiązane złożyć wniosek o wydanie takiego pozwolenia.</u>
          <u xml:id="u-43.9" who="#CzesławŚleziak">Poprzemy także wniosek mniejszości nr 5. Klub nie poprze natomiast pozostałych wniosków mniejszości.</u>
          <u xml:id="u-43.10" who="#CzesławŚleziak">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Klub Sojuszu Lewicy Demokratycznej uważa, że projekt nowelizacji Prawa wodnego spełnia wymogi nowoczesnego aktu prawnego. Jest to zmiana niezwykle potrzebna, przewidująca wprowadzenie systemu zarządzania i finansowania gospodarki wodnej w układzie dorzeczy, pozwalająca na uspołecznienie tych procesów i dająca szansę na poprawę gospodarki wodnej w stosunkowo krótkim czasie. Z powyższych względów klub Sojuszu Lewicy Demokratycznej będzie głosował za jej przyjęciem. Z uwagi na znaczną ilość zmian w stosunku do tekstu ustawy z dnia 24 października 1974 r. Prawo wodne bardzo pożądane wydaje się ogłoszenie w Dzienniku Ustaw Rzeczypospolitej Polskiej jednolitego tekstu ustawy Prawo wodne. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-43.11" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#JózefZych">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-44.1" who="#JózefZych">O zabranie głosu proszę pana posła Piotra Kozłowskiego, Polskie Stronnictwo Ludowe. Kolejnym mówcą będzie pani poseł Maria Zajączkowska, Unia Wolności.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#PiotrKozłowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Przypadł mi zaszczyt przedstawienia w imieniu Klubu Parlamentarnego Polskiego Stronnictwa Ludowego stanowiska dotyczącego pilnego rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy Prawo wodne - druk nr 2183.</u>
          <u xml:id="u-45.1" who="#PiotrKozłowski">Zdaniem Polskiego Stronnictwa Ludowego należy z całą odpowiedzialnością stwierdzić, że rozpatrywany projekt ustawy o zmianie ustawy Prawo wodne zawiera rozwiązania, których nie kwestionowano w trakcie prac legislacyjnych nad poprzednim - odrzuconym - projektem ustawy Prawo wodne, i pomija jednocześnie wszystkie te elementy, które nie były w sposób wystarczający dopracowane. Rozpatrywany obecnie projekt ustawy jest więc w pewnym sensie kompromisem.</u>
          <u xml:id="u-45.2" who="#PiotrKozłowski">Poprzedniemu projektowi ustawy Prawo wodne zarzucano przede wszystkim brak spójnych rozwiązań w odniesieniu do własności wód, nieprawidłowe relacje w odniesieniu do zasad pobierania opłat za korzystanie ze środowiska wodnego i finansowania inwestycji z zakresu gospodarki wodnej, nadmierne eksponowanie rad gospodarki wodnej dorzecza, nadawanie im zbyt dużych uprawnień oraz niedostateczne odniesienie do ekologii. W rozpatrywanym projekcie ustawy o zmianie ustawy Prawo wodne zagadnienia powyższe pominięto, zakładając, że zostaną one podjęte na nowo podczas opracowywania zupełnie nowego, kompleksowego projektu ustawy Prawo wodne.</u>
          <u xml:id="u-45.3" who="#PiotrKozłowski">Jednocześnie trwają prace nad dokumentem pt. „Strategia gospodarki wodnej w Polsce”, który nakreśli główne kierunki rozwoju tej niezwykle ważnej dziedziny naszego życia. Przyjęta i zatwierdzona strategia będzie zawierała główne tezy odnoszące się do nowej ustawy. Wówczas będzie czas i miejsce na rozwiązanie spornych kwestii dotyczących szczegółowych treści Prawa wodnego. Jednak obecnie obowiązującej ustawy nie można pozostawić bez zmian — jest ona ustawą mocno przestarzałą, nie uwzględniającą nowoczesnych instrumentów zarządzania i gospodarowania zasobami wodnymi.</u>
          <u xml:id="u-45.4" who="#PiotrKozłowski">Proponowana nowelizacja ustawy Prawo wodne zmierza w szczególności do:</u>
          <u xml:id="u-45.5" who="#PiotrKozłowski">— wprowadzenia nowoczesnego zarządzania zasobami wodnymi opartego na podziale hydrograficznym kraju,</u>
          <u xml:id="u-45.6" who="#PiotrKozłowski">— wprowadzenia nowoczesnego i kompleksowego instrumentu zarządzania gospodarką wodną, tzw. warunków korzystania z wód dorzecza, jako strategicznego dokumentu planistycznego opracowywanego dla poszczególnych wydzielonych zlewni, zawierającego wszystkie elementy niezbędne do ustalenia obecnego, jak i przyszłościowego stanu wykorzystania zasobów wód podziemnych i powierzchniowych łącznie i ich ochrony zarówno przed zanieczyszczeniem, jak i przed nadmierną eksploatacją,</u>
          <u xml:id="u-45.7" who="#PiotrKozłowski">— wprowadzenia koniecznej weryfikacji wydanych pozwoleń wodnoprawnych w celu: umożliwienia odzyskania zasobów dyspozycyjnych wód, w wypadku których wydano pozwolenia na pobór w innych warunkach gospodarczych i bez sporządzenia odpowiednich bilansów zasobów, a które nie są prawidłowo wykorzystywane; zapewnienia zgodności projektowanego sposobu korzystania z wody z warunkami korzystania z wód dorzecza,</u>
          <u xml:id="u-45.8" who="#PiotrKozłowski">— wprowadzenia zasady, że jednostka odpowiedzialna za opracowanie warunków korzystania z wód dorzecza jest stroną postępowania wodnoprawnego jako służąca pomocą merytoryczną administracji rządowej wydającej pozwolenia wodnoprawne,</u>
          <u xml:id="u-45.9" who="#PiotrKozłowski">— wprowadzenia zasady, że wszyscy użytkownicy zasobów wodnych uiszczają opłaty za szczególne korzystanie z wód,</u>
          <u xml:id="u-45.10" who="#PiotrKozłowski">— wprowadzenia szczególnej ochrony zbiorników wód podziemnych.</u>
          <u xml:id="u-45.11" who="#PiotrKozłowski">Wszystkie wymienione wyżej cele nowelizacji ustawy są niezwykle ważne, gdyż wynikają z wymogów dostosowywania zasad gospodarowania wodą do gospodarki rynkowej. Są jednocześnie wynikiem wieloletniej dyskusji nad projektem ustawy Prawo wodne i nie budziły w trakcie tej dyskusji kontrowersji. Można więc przyjąć, że proponowane zmiany będą pierwszym etapem na drodze do uregulowania zasad korzystania z zasobów wodnych.</u>
          <u xml:id="u-45.12" who="#PiotrKozłowski">W proponowanej noweli wprowadza się instrument zarządzania wodami - tzw. kataster wodny. Wprowadzenie tego instrumentu jest słuszne. Ważne jest jednak określenie, że kataster prowadzi minister ochrony środowiska, zasobów naturalnych i leśnictwa. Minister powinien otrzymać delegację do ustalenia zakresu informacji gromadzonych w katastrze oraz do wyznaczenia jednostki organizacyjnej prowadzącej kataster. Przekazywanie informacji do katastru przez organy administracji rządowej, organy gminy, organy kontroli, jednostki badawczo-rozwojowe, a także zakłady korzystające z wód lub posiadające urządzenia wodne powinno odbywać się nieodpłatnie. Propozycje te są zawarte w sprawozdaniu komisji.</u>
          <u xml:id="u-45.13" who="#PiotrKozłowski">Projekt ustawy o zmianie ustawy Prawo wodne jest niezwykle potrzebną nowelizacją obecnie obowiązującej ustawy. Wobec faktu, że został odrzucony projekt ustawy Prawo wodne, a prace nad nową, kompleksową ustawą potrwają dość długo, niezbędne staje się pilne uchwalenie proponowanej noweli. Pozwoli ona na stopniowe przekształcanie zarządzania i gospodarowania zasobami wodnymi w Polsce w kierunku nowoczesnych systemów stosowanych w Europie Zachodniej i w świecie. Pozwoli także na zastosowanie w zarządzaniu bardzo nowoczesnych narzędzi informatycznych, stosowanych przy ustalaniu warunków korzystania z wód dorzecza.</u>
          <u xml:id="u-45.14" who="#PiotrKozłowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Klub Parlamentarny Polskiego Stronnictwa Ludowego będzie głosował za uchwaleniem nowelizacji ustawy Prawo wodne. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-45.15" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#JózefZych">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-46.1" who="#JózefZych">O zabranie głosu proszę panią poseł Marię Zajączkowską, Unia Wolności. Kolejnym mówcą będzie pan poseł Mirosław Małachowski, Unia Pracy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#MariaZajączkowska">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Przemawiając w imieniu Klubu Parlamentarnego Unii Wolności, na początku muszę wyrazić ubolewanie, że dzisiaj rozpatrujemy tylko nowelizację Prawa wodnego, a nie kompleksowy, nowoczesny projekt konstytucji dotyczący gospodarki wodnej, jaka mogła być tutaj uchwalona, ponieważ w Sejmie był konsensus i wsparcie dla prac nad taką ustawą. Należy żałować, że rząd tej szansy nie wykorzystał.</u>
          <u xml:id="u-47.1" who="#MariaZajączkowska">Obecnie obowiązujące Prawo wodne pochodzi z 1974 r. i nie jest dostosowane do warunków gospodarki rynkowej. Chociaż Unii Wolności przedkładany projekt nie zadowala, uważamy, że uchwalenie tej ustawy jest potrzebne. Taka fragmentaryczna regulacja nie zadowala też wielu środowisk związanych z gospodarką wodną. Będziemy jednak opowiadać się za uchwaleniem tej ustawy, ponieważ zostały wyeliminowane zasadnicze błędy, które legły u podstaw negatywnej oceny poprzedniego projektu. Ustawa pozwoli na dostosowanie Prawa wodnego do warunków gospodarki rynkowej. Wyeliminowano zapisy, które wprowadzały zamęt w finansowaniu zadań z zakresu gospodarki wodnej i w funkcjonowaniu funduszy. System finansowania był oceniany pozytywnie przez wiele środowisk. Pozytywnie również wypowiadała się o tym systemie i objęła ochroną Komisja Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa.</u>
          <u xml:id="u-47.2" who="#MariaZajączkowska">Ustawa w takim kształcie, w jakim wyszła z komisji, daje samorządom terytorialnym rzeczywiste narzędzia do decydowania o gospodarce wodnej. Wojewoda nie będzie tylko funkcjonariuszem, który będzie odpowiadał za gospodarkę wodną, nie mając możliwości wpływania i instrumentów kształtowania tej gospodarki na terenie województwa. Ponieważ ten zarzut, który był stawiany poprzedniej ustawie, został wyeliminowany, jest ta ustawa dla nas do przyjęcia. Ale najważniejsze jest to, że ustawa wprowadza zlewniową gospodarkę wodną. Nie administracyjne podziały będą decydowały o tym, jak będzie prowadzona gospodarka, ale charakter zlewni.</u>
          <u xml:id="u-47.3" who="#MariaZajączkowska">W tym miejscu chciałabym zwrócić ministerstwu uwagę na fakt, że jeżeli mamy mieć spójną i kompleksową gospodarkę, to powinna ona być oparta na gospodarowaniu w zlewniach dwóch największych polskich rzek, a więc Wisły i Odry, natomiast następny szczebel powinien być pochodną tego podstawowego podziału. Chodzi o to, aby nie zdarzyło się tak, że wprawdzie zapisano w ustawie zlewniową gospodarkę i w mniejszych rzekach, w mniejszych zlewniach będzie zlewniowe gospodarowanie, natomiast na rzekach głównych będziemy mieli podziały.</u>
          <u xml:id="u-47.4" who="#MariaZajączkowska">Do ustawy wprowadzono generalną regułę kierowania się zasadą zrównoważonego rozwoju. Dodano również art. 19a, b i c, określające zasady i sposób zarządzania wodami, sposób i tryb dochodzenia do decyzji, współzależność różnych ośrodków zainteresowanych gospodarką wodną oraz ich kompetencje i zależności. Kryteria oceny i sposób gospodarowania będą obejmowały: określanie warunków korzystania z wód dorzeczy, pozwolenia wodnoprawne, opłaty za korzystanie z wód i kataster.</u>
          <u xml:id="u-47.5" who="#MariaZajączkowska">Nowelizacja uwzględnia również ochronę wód podziemnych, o czym mówił już pan poseł sprawozdawca, a więc ustanawianie stref ochronnych dla zbiorników podziemnych i podział zakresu odpowiedzialności poszczególnych podmiotów. Zmieniany art. 102 Prawa wodnego mówi o obowiązku zawierania umów z właścicielami lub wskazanym przez nich użytkownikiem na odprowadzanie ścieków do kanalizacji.</u>
          <u xml:id="u-47.6" who="#MariaZajączkowska">Dodaje się również art. 132, który określa terminy, w których podmioty korzystające z wody będą musiały uaktualnić swoje pozwolenia wodnoprawne lub je uzyskać.</u>
          <u xml:id="u-47.7" who="#MariaZajączkowska">Unia Wolności popiera trzy wnioski mniejszości: nr 1, 2 i 3, a więc dotyczące: dopisania po wyrazach: „zlewni hydrograficznych” wyrazów: „rzek pierwszego rzędu”, wprowadzenia zapisu dotyczącego odmowy wydania pozwolenia w sytuacji obniżenia poziomu wód poniżej stanu niezbędnego ze względów biologicznych i objęcia procedurami pozwoleń i regulacji administracyjnych ujęć wody w gospodarstwach, w których jej pobór przekracza 5 m3 na dobę lub wydajność eksploatacyjna ujęcia — 0,5 m3 na godzinę. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-47.8" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#JózefZych">Dziękuję, pani poseł.</u>
          <u xml:id="u-48.1" who="#JózefZych">Obecnie zabierze głos pan poseł Mirosław Małachowski, Unia Pracy, a następnie pan poseł Piotr Buczkowski, Koło Konserwatywno-Ludowe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#MirosławMałachowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Przypadł mi zaszczyt zabrania głosu w imieniu Unii Pracy w sprawie nowelizacji Prawa wodnego. Głównym celem omawianej nowelizacji ustawy Prawo wodne powinna być, i w pewnej części jest, ochrona zasobów wodnych, co powinno przysporzyć wszystkim obywatelom, podmiotom gospodarczym możliwości korzystania z dostatecznej ilości wody należytej jakości.</u>
          <u xml:id="u-49.1" who="#MirosławMałachowski">Uważamy, że do tak omówionego zadania nowelizacja ustawy jest jednak zbyt wąska. Po analizie tekstu dochodzimy do pytania, czy nie powstała ona tylko po to, żeby dostosować polską politykę wodną do dyrektyw Unii Europejskiej. Wynika to po trosze z przedłożenia stanowiska rządu, jak i stanowiska rządu zaprezentowanego podczas prac komisji. Po wejściu w życie nowelizacji, a przede wszystkim po wydaniu do niej aktów wykonawczych, które będą niezwykle ważne, powinny zniknąć problemy dotyczące tego, gdzie i jak zarządzać wodą - czy tylko w dorzeczach, czy w rejonach, i w jakim zakresie w tych rejonach - ustanowienia stref ochronnych ujęć wód powierzchniowych i podziemnych.</u>
          <u xml:id="u-49.2" who="#MirosławMałachowski">Jak wynika z przedstawionych zapytań, akty wykonawcze, które będą tworzone, rozwiązują zbyt wiele istotnych problemów. Zdaniem Unii Pracy powinno to się znaleźć w ustawie.</u>
          <u xml:id="u-49.3" who="#MirosławMałachowski">Sejm jako ustawodawca nie powinien świadomie pozostawiać zmian dotyczących gospodarki wodnej w tak dużej mierze w gestii Ministerstwa Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa. Przecież zgodnie z omawianą nowelizacją może powstać dowolna liczba zlewni hydrograficznych; nie wiemy, ile podmiotów będzie zarządzało problematyką wodną, czy nadal - tak jak teraz - pięć; kto będzie dysponować funduszami, czy zostanie tak jak teraz, czy gospodarka zlewniami pozostanie w takim kształcie, jak było to proponowane w Prawie wodnym. Nierozwiązanie kwestii odpowiedzialności za gospodarkę wodną - chodzi o jeden podmiot - uważamy za największy mankament tej noweli. Brak jednego ośrodka władzy zawsze prowadzi do rozmywania odpowiedzialności i nieracjonalnej gospodarki.</u>
          <u xml:id="u-49.4" who="#MirosławMałachowski">Problemy związane z ochroną wód są olbrzymie. Zdajemy sobie oczywiście sprawę, że unormowanie problemu gospodarki wodnej wymaga czasu i musi się wiązać z kosztami. Głosując jednak za ustawą, chcielibyśmy wiedzieć, kto i w jakim stopniu będzie te koszty ponosił, a kto będzie z nich zwolniony i dlaczego.</u>
          <u xml:id="u-49.5" who="#MirosławMałachowski">Za najważniejsze w ustawie uważamy rozwiązanie problemu gospodarki wodno-ściekowej, łącznie z propozycją aktu wykonawczego. Największe zalety tej ustawy to konieczność odnowienia pozwoleń wodnoprawnych i gospodarka zlewniowa.</u>
          <u xml:id="u-49.6" who="#MirosławMałachowski">Jeśli chodzi o wnioski mniejszości, to jesteśmy zdecydowanymi zwolennikami wniosków nr 1 i 3, ewentualnie nr 4, zwłaszcza chodzi o wniosek nr 3, bo wniosek nr 4 jest bardzo podobny.</u>
          <u xml:id="u-49.7" who="#MirosławMałachowski">Art. 49, którego dotyczy ten wniosek... Nie wyobrażamy sobie sytuacji, aby właściciel gospodarstwa rolnego mógł dowolnie pobierać wodę, odprowadzać ścieki do gruntu — bo ust. 2 art. 49 dotyczy tylko wody — i to w dowolnej ilości, bez pozwolenia wodnoprawnego, zwłaszcza że po wykreśleniu słowa „indywidualnego” zostało tylko gospodarstwo rolne. Zapis proponowany przez komisję pozwala czerpać dowolną ilość wody każdemu gospodarstwu rolnemu, a do takich zaliczają się również gospodarstwa typu przemysłowego — hodowlane i szklarniowe — które będą pobierały wodę (bez względu na ilość wody w okolicy) i co gorsza będą mogły nie informować, jak odprowadzają ścieki, czy będą te ścieki odprowadzać do gruntu, tak jak to ma miejsce w tej chwili. Autorzy nowelizacji jakby zapomnieli o ilości zanieczyszczeń, do czego przyczyniło się rolnictwo. Po nowelizacji ta ilość może jeszcze wzrosnąć.</u>
          <u xml:id="u-49.8" who="#MirosławMałachowski">Unia Pracy bez przyjęcia wniosku mniejszości nr 3 do omawianej ustawy nie widzi możliwości poparcia nowelizacji i będzie głosować za jej odrzuceniem. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-49.9" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#JózefZych">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-50.1" who="#JózefZych">O zabranie głosu proszę pana posła Piotra Buczkowskiego, Koło Konserwatywno-Ludowe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#PiotrBuczkowski">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Gospodarka zasobami wodnymi jest w naszym kraju problemem, który czeka na dobre rozwiązanie już kilka, jeżeli nie kilkanaście, lat. Szczególnie ostatnie zmiany ustrojowe, które związane są z szerokim upowszechnieniem gospodarki rynkowej, wprowadziły konieczność regulacji tej dziedziny życia całego państwa, ponieważ w interesie całego państwa leży racjonalne gospodarowanie zasobami wodnymi. Szczególnie widać to w terenach, które są pozbawione wystarczającej ilości wody do prowadzenia normalnej działalności, zaspokojenia wszystkich potrzeb. Mam tu na myśli przede wszystkim Wielkopolskę, w której od kilkunastu lat obserwuje się proces postępującego stepowienia i w tym zakresie wprowadzenie dobrych instrumentów prawnych, które pozwoliłyby zarządzać zasobami wodnymi jest ze wszech miar wskazane.</u>
          <u xml:id="u-51.1" who="#PiotrBuczkowski">Niedawno Sejm odrzucił procedowany od kilku lat projekt ustawy Prawo wodne. To, z czym spotykamy się dzisiaj, jest próbą dotknięcia problemu gospodarowania zasobami wodnymi bez docelowego nowoczesnego rozstrzygnięcia. W sytuacji gdy istnieje potrzeba uregulowania problemu gospodarki wodnej ta nowelizacja jest także pewnym krokiem naprzód. W związku z tym należy uznać, iż generalnie konieczne jest przyjęcie tej ustawy. Szczególnie ważne jest przyjęcie pewnej zasady generalnej, tzn. wprowadzenie zasady zarządzania zasobami wodnymi, które oparte byłoby na podziale hydrograficznym.</u>
          <u xml:id="u-51.2" who="#PiotrBuczkowski">Chciałbym w tym miejscu zwrócić uwagę na jeden fakt. Otóż dlaczego mamy trudności z przyjęciem docelowego, niejako modelowego rozwiązania, które pozwalałoby tę gospodarkę zasobami wodnymi racjonalnie prowadzić. Chciałbym postawić tezę, że te wszystkie trudności wynikają z braku zdecydowania i rządów, i parlamentu w kwestii reformy administracji. Wydaje mi się, jestem o tym głęboko przekonany, że gdybyśmy mieli za sobą reformę decentralizacyjną państwa, reformę związaną z ograniczeniem liczby województw, wtedy o wiele łatwiej byłoby skorelować fakt istnienia zarządów dorzeczy jako podmiotów polityki regionalnej w tym zakresie z podziałem administracyjnym i z rzeczywistym podmiotem, który posiadałby realne instrumenty w swoim ręku i realną możliwość racjonalnego gospodarowania. Tego niestety nie ma i wydaje mi się, że dopóki nie rozstrzygniemy tego generalnego problemu związanego ze zmianą podziału administracyjnego państwa, który uwzględniałby także podział dorzeczy, nie będziemy mogli przyjąć docelowej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-51.3" who="#PiotrBuczkowski">Należy wyrazić zadowolenie, iż proponowana nowelizacja uwzględnia fakt, iż w naszym państwie od kilku już lat funkcjonuje gospodarka rynkowa, która niesie ze sobą określone zagrożenia, i wychodzi naprzeciw propozycjom rozwiązywania tych zagrożeń oraz bierze pod uwagę istnienie samorządu terytorialnego. Chciałbym tutaj zwrócić uwagę na jedną sprawę związaną z tym, że gmina nie ma możliwości ustanawiania własnych warunków wprowadzania ścieków do urządzeń kanalizacyjnych, gdyż mogą one być ostrzejsze od tych, które ustanowi Rada Ministrów w rozporządzeniu. Generalne ustanawianie przez Radę Ministrów warunków dysponowania mieniem gminy można traktować jako naruszenie jej praw właścicielskich. Tylko aspekt ekologiczny, związany z ochroną środowiska, jest usprawiedliwieniem dla takiego rozporządzenia. I należy go traktować jako działanie pomocnicze w stosunku do tych gmin, które własnych warunków, zwłaszcza ekologicznych, nie byłyby w stanie ustalić. Nie może to jednak zamykać drogi tym gminom, które chcą, a często ze względów technologicznych muszą takie warunki zaostrzyć, na przykład poprzez zmniejszenie wartości wskaźników zanieczyszczeń dopuszczalnych. Określenie warunków bez sankcji, jakie będzie mogła stosować gmina, sprawia, że przepis taki stanie się martwy. Brakuje wskazania na procedurę ustanawiania, wymierzania i pobierania kar pieniężnych. Należy zaznaczyć, że do tej pory niektóre gminy ustanawiały warunki wprowadzania ścieków do komunalnych urządzeń kanalizacyjnych oraz kary pieniężne za nieprzestrzeganie tych warunków w trybie art. 40 ust. 2 pkt 4 ustawy o samorządzie terytorialnym. Natomiast w nowej sytuacji ta możliwość będzie ograniczona.</u>
          <u xml:id="u-51.4" who="#PiotrBuczkowski">Na koniec chciałbym powiedzieć, że generalna zasada, jaka została przyjęta za rozstrzygnięciem konstytucyjnym, zasada zrównoważonego rozwoju, wprowadza nasze prawodawstwo w tym zakresie w nowy wiek. Chciałbym wyrazić nadzieję, że do 2000 r. uda nam się jednak przyjąć docelową ustawę o gospodarowaniu zasobami wodnymi.</u>
          <u xml:id="u-51.5" who="#PiotrBuczkowski">Koło Konserwatywno-Ludowe z konieczności będzie głosowało za przyjęciem proponowanej nowelizacji, łącznie z wnioskami mniejszości nr 1 i 3. Dziękuję za uwagę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#JózefZych">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-52.1" who="#JózefZych">Lista posłów zapisanych do głosu została wyczerpana.</u>
          <u xml:id="u-52.2" who="#JózefZych">Zgłasza się pan poseł Adamski, proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#WładysławAdamski">Mam pytanie do przedstawiciela rządu, do pana ministra.</u>
          <u xml:id="u-53.1" who="#WładysławAdamski">Otóż, panie ministrze, w czasie dyskusji wielokrotnie była podnoszona kwestia potrzeby bardziej kompleksowej regulacji prawnej, uwzględniającej oczywiście doświadczenia, które wynikają z dzisiejszej debaty oraz z poprzedniej, nieudanej próby nowelizacji. Chciałbym zapytać, kiedy można oczekiwać takiej właśnie szerszej, ujmującej pominięte dzisiaj zagadnienia regulacji prawnej. Czy jest jakakolwiek szansa - patrząc na prace, jakie prowadzą państwo w ministerstwie - aby jeszcze w tej kadencji można było powrócić do problemu, czy też państwo uważają, że będzie można to rozważyć w nieco dalszej perspektywie czasowej?</u>
          <u xml:id="u-53.2" who="#WładysławAdamski">Następna kwestia dotyczy wniosku mniejszości nr 3. Otóż jest tam mowa o pewnych ograniczeniach poboru wody, jeżeli przekracza on 5 m3. Chciałbym, aby pan minister był łaskaw wyjaśnić, w jaki sposób będzie odbywać się egzekucja tego przepisu, aby nie był on zapisem intencjonalnym, ale aby funkcjonował praktycznie, w rzeczywistości. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#JózefZych">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-54.1" who="#JózefZych">Głos zabierze sekretarz stanu w Ministerstwie Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa pan Krzysztof Szamałek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#KrzysztofSzamałek">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Chciałbym na wstępie wyrazić zadowolenie z tego, iż pilny projekt rządowy znajduje w większości klubów parlamentarnych sojusznika przy próbie nowelizacji tej jakże złożonej materii, jaką jest Prawo wodne. Od kilkudziesięciu lat środowiska związane z ochroną środowiska, z gospodarką wodną podnoszą problem nienowoczesności tego prawa, nieprzystawalności do obecnych warunków. Znane są stwierdzenia o warunkach sprzyjających marnotrawieniu wody, o zbyt słabej ochronie zasobów wodnych w naszym kraju. Podzielamy tę opinię wyrażaną przez różne środowiska i uważamy, że podjęcie działań w tym zakresie jest obowiązkiem rządu i Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-55.1" who="#KrzysztofSzamałek">Dotykamy dzisiaj materii sprawy, która determinuje rozwój życia. O różnych dobrach w kraju można rozmawiać - mówić o ich ograniczoności, złożoności, wyczerpywaniu się i innych sprawach. Natomiast w przypadku wody wszystkie te stwierdzenia stają się niezmiernie ważne i istotne. Woda jest substancją, która warunkuje funkcjonowanie życia na planecie, w tym oczywiście również w naszym kraju. Zasoby wód powierzchniowych w wyniku intensywnej działalności gospodarczej przez dziesięciolecia zostały w znacznym stopniu zdegradowane. I chociaż przez ostatnich sześć lat obserwujemy stały wzrost jakości wód, ich poprawę, co jest faktem obiektywnym, to jednak oczywiście stan wód powierzchniowych jest w dalszym ciągu niezadowalający. Zmusza to administrację i organa samorządowe do intensywnych działań, aby ten stan poprawić. Bardzo ważną rzeczą jest również kwestia ochrony zasobów wód podziemnych, które są ostatnią rezerwą wody nie skażonej, zdrowej w naszym kraju.</u>
          <u xml:id="u-55.2" who="#KrzysztofSzamałek">Proponowana nowelizacja usuwa najistotniejsze mankamenty obowiązującego Prawa wodnego. W wypowiedziach posłów przebijała pewna nuta żalu, że nie ma propozycji rozwiązań całościowych. Chciałbym jednak stwierdzić, że w debacie przed kilkoma miesiącami, w lutym bodajże, Sejm jednoznacznie odrzucił projekt nowej ustawy Prawo wodne, który, rozumiem, w ocenie posłów miał istotne mankamenty. Nowela, którą proponujemy, usuwa zatem najistotniejsze mankamenty obowiązującego prawa. W ten sposób odnoszę się do wypowiedzi pana posła Adamskiego, który pyta, kiedy całościowy nowy kodeks wodny — tak bym go nazwał — zostanie zaproponowany Wysokiej Izbie. Byłoby z mojej strony nadużyciem stwierdzenie, że rząd przedstawi taki nowy kodeks wodny już w tej kadencji. Prace zmierzające do napisania nowego kodeksu wodnego trwają. W tej chwili w końcowej fazie są prace nad materiałem pt. „Strategia gospodarowania wodą w Polsce” i wnioski wynikające z tej strategii, wnioski wynikające z dyskusji na posiedzeniu komisji do spraw ekorozwoju będą podstawą do zapisania nowego kodeksu wodnego. Jakkolwiek by się jednak starać — ten nowy kodeks wodny zostanie zaproponowany nowemu Sejmowi, w nowej kadencji.</u>
          <u xml:id="u-55.3" who="#KrzysztofSzamałek">Pragnę jednocześnie stwierdzić, że wśród rozwiązań, które są proponowane i o których przedstawiciele poszczególnych klubów parlamentarnych mówili, jest to, że dołączamy do rodziny tych krajów, które w sposób racjonalny podchodzą do gospodarowania wodą, to znaczy podchodzą do gospodarowania nią w sposób zlewniowy. Jest to jedyne racjonalne podejście w tym zakresie. Ponadto dołączamy do grupy tych państw, które traktują wodę w sposób łączny: zasoby wód powierzchniowych i zasoby wód podziemnych widzą jako pewien dynamiczny układ w przyrodzie, którego elementy się uzupełniają i mają na siebie wpływ.</u>
          <u xml:id="u-55.4" who="#KrzysztofSzamałek">Pragnę również powiedzieć, że wprowadzone są instrumenty, które pozwolą na sprawne - w moim przekonaniu - gospodarowanie wodą w sposób oszczędny, racjonalny i taki, aby woda ta była chroniona dla przyszłych pokoleń. Tymi instrumentami są, wymieniane również przez posłów sprawozdawców, kataster wodny, warunki korzystania z wód dorzecza, opłaty. Pragnę stwierdzić, iż zapytania wiążące się z poprawką dotyczącą wielkości poboru 5 m3 na dobę lub wydajności ujęcia 0,5 m3 na godzinę są taką próbą wprowadzenia większej restrykcyjności w zakresie korzystania z wody podziemnej, a więc tej jedynej, jaką jeszcze dysponujemy, rezerwy wody nie skażonej, zdrowej, ażeby korzystanie z zasobów wody podziemnej było racjonalne i oszczędne.</u>
          <u xml:id="u-55.5" who="#KrzysztofSzamałek">Należy przy tym stwierdzić, iż obydwie te wielkości, i 5 m3 na dobę, i 0,5 m3 na godzinę, znacznie przekraczają wielkości, które - według statystyk -przypadają na przykład na mieszkańca w tych miejscowościach, które są zaopatrywane w wodę poprzez sieć wodociągów. Otóż według statystyk w miejscowościach, które zaopatrywane są w wodę wodociągową, zużycie wody na jedną osobę wynosi 170 do 200 litrów na dobę. Proponowane wielkości nie ograniczają zatem możliwości wykorzystywania tej wody w gospodarstwach indywidualnych do celów bytowych, do prowadzenia pewnych działań z zakresu gospodarki żywnościowej - nazwijmy to tak. W sposób oczywisty natomiast doprowadzają do konieczności uzyskania pozwolenia wodnoprawnego tam, gdzie ilość pobieranej wody przekracza te ilości, które są związane z tzw. korzystaniem zwykłym, które to pojęcie w Prawie wodnym jest definiowane. Ci rolnicy, którzy prowadzą duże gospodarstwa rolne i korzystają z wody podziemnej, na przykład do nawadniania, czyli mają deszczownie, także w obecnej sytuacji, pod rządami obecnego prawa muszą korzystać z pozwolenia wodnoprawnego oraz ponosić z tego tytułu określone opłaty, zatem wprowadzenie tych barier ilościowych, o których powiedziałem, nie stworzy nowej sytuacji, nie znanej wśród użytkowników mieszkających na wsi; będzie uzupełnieniem, będzie dodaniem nowych rozwiązań, które - wierzę głęboko - będą działały również na korzyść tychże właśnie ludzi prowadzących gospodarstwa rolne. Jak będziemy kontrolowali zużycie wody? Oczywiście będą dokonywane pomiary, na podstawie których będzie można uzyskać informację o zużytych ilościach wody.</u>
          <u xml:id="u-55.6" who="#KrzysztofSzamałek">Pragnę również odnieść się do stwierdzenia, które mieści się w poprawce dotyczącej zapisu o zlewniach hydrograficznych rzek pierwszego rzędu, zwanych dorzeczami - aby wprowadzić to do Prawa wodnego. Jesteśmy za odrzuceniem tej poprawki, natomiast jesteśmy zwolennikami przyjęcia filozofii, która była wyrażona przez panią poseł Zajączkowską, nasuwającej się w sposób najbardziej oczywisty i logiczny, ażeby docelowo doprowadzić do sytuacji, w której będą istniały dwa zarządy dorzeczy, mianowicie zarząd Wisły i zarząd Odry, ewentualnie z uzupełnieniem o zarząd wód przymorza, jako że również one bezpośrednio wpadają do Morza Bałtyckiego. Ale myślę, że jest za wcześnie, ażeby w tym momencie przesądzać o takim rozwoju organizacyjnym struktur gospodarki wodnej, administracji w tym zakresie; natomiast podzielam pogląd, że taki powinien być model docelowy. Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-55.7" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#JózefZych">Dziękuję panu ministrowi.</u>
          <u xml:id="u-56.1" who="#JózefZych">Głos zabierze sprawozdawca komisji pan poseł Stanisław Kracik.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#StanisławKracik">Panie Marszałku! Szanowni Państwo! Myślę, że o trzech sprawach warto powiedzieć. Po pierwsze, że posłowie bardzo nie lubią trybu pilnego i chyba tylko poczucie tego, iż lepsze jest małe dobro niż nieosiągalny skarb, skłoniło nas do takiej zgody w opiniach i poglądach. Po drugie, wydaje mi się, że pewien ultymatywny ton, w jakim pan poseł Małachowski sformułował warunek poparcia dla całości ustawy, przyczyni się do przyjęcia poprawki nr 3, po prostu. Po trzecie, chciałbym bardzo za ową zgodność podziękować. Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-57.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#JózefZych">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-58.1" who="#JózefZych">Zamykam dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-58.2" who="#JózefZych">Do głosowania w tej sprawie przystąpimy jutro rano.</u>
          <u xml:id="u-58.3" who="#JózefZych">Przystępujemy do rozpatrzenia punktu 2 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Polityki Społecznej, Komisji Zdrowia oraz Komisji Ustawodawczej o rządowym projekcie ustawy o służbie medycyny pracy (druki nr 1708 i 2215).</u>
          <u xml:id="u-58.4" who="#JózefZych">O zabranie głosu proszę sprawozdawcę komisji pana posła Jerzego Panka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#JerzyPanek">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! W imieniu Komisji Polityki Społecznej, Komisji Zdrowia oraz Komisji Ustawodawczej mam zaszczyt złożyć Wysokiej Izbie sprawozdanie o rządowym projekcie ustawy o służbie medycyny pracy. Sprawozdanie w formie pisemnej (druk nr 2215) zostało doręczone paniom posłankom i panom posłom.</u>
          <u xml:id="u-59.1" who="#JerzyPanek">Pierwsze czytanie rządowego projektu (druk nr 1708) odbyło się 12 września ub. r., po czym skierowany on został do trzech komisji wymienionych wcześniej. Krytyczne uwagi, które zgłoszono odnośnie do tamtego projektu podczas pierwszego czytania, były wnikliwie analizowane i w rezultacie zadecydowały o zmianach wprowadzonych do projektu ustawy przez podkomisję, a także trzy Komisje: Polityki Społecznej, Zdrowia i Ustawodawczą. Na przedkładanym projekcie ustawy zaważyły też opinie i uwagi przedstawicieli Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej, Ministerstwa Pracy i Polityki Socjalnej, Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, Instytutów Medycyny Pracy w Łodzi i Sosnowcu, Instytutu Medycyny Wsi w Lublinie, Naczelnej Izby Lekarskiej, Naczelnej Izby Pielęgniarek i Położnych, Federacji Związków Zawodowych Pracowników Ochrony Zdrowia, związku zawodowego „Solidarność” i Rady Ochrony Pracy.</u>
          <u xml:id="u-59.2" who="#JerzyPanek">Ustawa o służbie medycyny pracy jest jednym z etapów reformy służby zdrowia w Polsce. Jest aktem prawnym określającym organizację i zakres działania służby medycyny pracy. Odchodzi od dotychczasowego modelu przemysłowej służby zdrowia. Stawia przede wszystkim na działalność profilaktyczną, uwzględniając różne zagrożenia w poszczególnych rodzajach pracy, zwiększa rangę opieki zdrowotnej nad pracującymi, dostosowuje nasze ustawodawstwo w zakresie ochrony zdrowia pracujących do wymogów Międzynarodowej Organizacji Pracy i dyrektyw Unii Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-59.3" who="#JerzyPanek">Służba medycyny pracy ma służyć swoją działalnością wszystkim pracującym, niezależnie od miejsca i rodzaju wykonywania pracy, różnicując jedynie zakres i formy działalności w zależności od oceny stanu zdrowia podopiecznych i stwierdzanego ryzyka zawodowego związanego z pracą. W nowatorski sposób zaprojektowano strukturę organizacyjną służby medycyny pracy. Ma to być organizacja dwuszczeblowa. Mają się na nią składać jednostki podstawowe i jednostki wojewódzkie. Koncepcja, aby uznać za element struktury organizacyjnej poza zakładami opieki zdrowotnej także osobę - w tym przypadku lekarza z odpowiednimi kwalifikacjami - jest nowatorska wobec dotychczasowej tradycji organizowania opieki zdrowotnej. Jej zrealizowanie pozwoli na stworzenie sieci jednostek podstawowych różnorodnych strukturalnie, ale jednolitych w zakresie kompetencji i uprawnień, poddanych jednolitemu specjalistycznemu nadzorowi fachowemu.</u>
          <u xml:id="u-59.4" who="#JerzyPanek">W toku dyskusji nad konkretnymi rozwiązaniami zawartymi w projekcie ustawy o służbie medycyny pracy wielokrotnie zwracano uwagę na propozycje dotyczące form profilaktyki zawodowej, jakie mogą być zaproponowane i zrealizowane w odniesieniu do osób samozatrudniających się, tj. pracujących na własny rachunek, a więc nie podlegających rygorom, jakie wprowadził Kodeks pracy. Zgłaszano, że są one niedostatecznie szczegółowe, a ponadto wyrażano wątpliwość, czy pozostawienie tego zagadnienia wolnemu wyborowi zainteresowanych, w dodatku przy utrzymaniu zasady finansowania profilaktycznej opieki zdrowotnej wyłącznie ze środków własnych, nie ograniczy faktycznych możliwości realizacji proponowanych zapisów.</u>
          <u xml:id="u-59.5" who="#JerzyPanek">W sposób szczególny analizowano ten problem w odniesieniu do największej w naszym kraju grupy społecznej, jaką są rolnicy indywidualni. Jest bowiem faktem, że ochrona pracy na wsi pozostaje daleko w tyle za rozwiązaniami obowiązującymi w gospodarce. Spotykamy tu problemy, które gdzie indziej należą praktycznie do historii: pracę dzieci, brak ochrony pracy kobiet, nierozpoznanie szkodliwości w procesie pracy i wiele innych.</u>
          <u xml:id="u-59.6" who="#JerzyPanek">W toku prac komisji przedstawiano propozycje niektórych rozwiązań, np. dotyczące wprowadzenia badań profilaktycznych rolników finansowanych ze środków Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego. Propozycje te były wnikliwie analizowane - korzystano przy tym z opinii Biura Studiów i Ekspertyz Kancelarii Sejmu, Departamentu Polityki Zdrowotnej i Lecznictwa Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej - lecz znaczną większością głosów zostały odrzucone.</u>
          <u xml:id="u-59.7" who="#JerzyPanek">Z tego powodu zgłoszono następujący wniosek mniejszości: w art. 23 proponuje się dodać ust. 2 i 3 w brzmieniu:</u>
          <u xml:id="u-59.8" who="#JerzyPanek">2. Rolnicy indywidualni i pracujący z nimi domownicy po ukończeniu 50 lat mają prawo do profilaktycznego badania lekarskiego uwzględniającego warunki ich pracy.</u>
          <u xml:id="u-59.9" who="#JerzyPanek">3. Badanie, o którym mowa w ust. 2, finansowane jest ze środków Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego.</u>
          <u xml:id="u-59.10" who="#JerzyPanek">Pozostawiając ostatecznie pierwotną propozycję zapisów, większość członków komisji wzięła pod uwagę następujące uwarunkowania. Istota działalności prewencyjnej związana z medycyną pracy polega na różnicowaniu postępowania medycznego w zależności od narażenia zawodowego w miejscu pracy i warunków jej wykonywania. W obecnej sytuacji to nie może być spełnione wobec braku rozpoznania tych warunków, co więcej, wobec braku podstawowych zabezpieczeń z dziedziny bezpieczeństwa i higieny pracy, jakie powinny być wprowadzone do gospodarki wiejskiej, na przykład certyfikatów bezpieczeństwa używanych w rolnictwie maszyn i urządzeń.</u>
          <u xml:id="u-59.11" who="#JerzyPanek">Niespełnienie tego warunku spowodowałoby, że proponowane rozwiązania profilaktyczne dotyczyłyby prewencji schorzeń nie związanych ściśle z pracą - prewencji kardiologicznej, nowotworowej itp., co jest oczywiście problemem samym w sobie, ale nie dotyczy akurat materii związanej z medycyną pracy.</u>
          <u xml:id="u-59.12" who="#JerzyPanek">Drugą ważną przyczyną, dla której nie wpisano w toku prac komisji zasad szczegółowych, była świadomość braku możliwości ingerencji w działania indywidualne tak rolników, jak i innych osób prowadzących jednoosobowo lub rodzinnie działalność gospodarczą. Stymulacja respektowania zasad bezpiecznej pracy i korzystania z medycznych świadczeń profilaktycznych musi być w tych przypadkach całkowicie inna niż obowiązująca w regulacjach opartych na umowie o pracę.</u>
          <u xml:id="u-59.13" who="#JerzyPanek">Należy podkreślić, że w toku obrad komisji przedstawiciele rządu poinformowali o planach kompleksowego uregulowania tego problemu przez podjęcie inicjatywy odrębnych rozwiązań ustawowych właściwych dla tego zagadnienia. Ta droga została uznana za najwłaściwszą dla uregulowania tego niewątpliwie ważnego i coraz bardziej pilnego problemu.</u>
          <u xml:id="u-59.14" who="#JerzyPanek">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Komisje: Polityki Społecznej, Zdrowia oraz Ustawodawcza wnoszą, aby Wysoki Sejm raczył uchwalić projekt ustawy o służbie medycyny pracy. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-59.15" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#JózefZych">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-60.1" who="#JózefZych">Przypominam, iż Sejm ustalił w debacie nad tym punktem porządku dziennego podział czasu pomiędzy kluby i koła, w zależności od ich wielkości, w granicach od 4 do 35 minut, to jest debatę krótką.</u>
          <u xml:id="u-60.2" who="#JózefZych">Otwieram dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-60.3" who="#JózefZych">Jako pierwszy głos zabierze pan poseł Sławomir Marczewski, Sojusz Lewicy Demokratycznej. Kolejnym mówcą będzie pan poseł Tadeusz Józef Kowalczyk, Polskie Stronnictwo Ludowe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#SławomirMarczewski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Mam zaszczyt zaprezentować stanowisko klubu Sojuszu Lewicy Demokratycznej dotyczące projektu ustawy o służbie medycyny pracy, przedstawionego Wysokiej Izbie przez połączone komisje sejmowe.</u>
          <u xml:id="u-61.1" who="#SławomirMarczewski">Wszystkie kraje wysoko rozwinięte stanęły przed szczególnym wyzwaniem. Polega ono na tym, że poziom życia i warunki socjalne powodują takie zmiany struktury demograficznej społeczeństwa, że dochód narodowy jest wytwarzany przez coraz mniejszą grupę ludzi aktywnych zawodowo. Do wielu przedsięwzięć osłabiających niekorzystne skutki ekonomiczne starzenia się społeczeństwa należy również stwarzanie warunków, które będą sprzyjały efektywnej pracy ludzi aktywnych zawodowo. Konieczna jest więc ochrona zdrowia ludzi wykonujących pracę.</u>
          <u xml:id="u-61.2" who="#SławomirMarczewski">W tym kompleksowym zagadnieniu - obok profilaktyki technicznej, warunków pracy stwarzanych przez pracodawców - bardzo ważną rolę odgrywa profilaktyka medyczna, pozwalająca na wczesne wykrywanie niekorzystnych skutków, chorób związanych z pracą.</u>
          <u xml:id="u-61.3" who="#SławomirMarczewski">W rozwijającej się wolnorynkowej gospodarce coraz poważniejszy udział ma praca wykonywana nie na podstawie umowy o pracę, ale na własną odpowiedzialność i na własny rachunek. Tradycyjnie w naszym kraju jest to duża grupa rolników prowadzących rodzinne gospodarstwa, coraz bardziej specjalistyczne, skomplikowane i coraz częściej stwarzające zagrożenie dla życia. Również poza rolnictwem nastąpił znaczący rozwój przedsiębiorczości indywidualnej, stwarzającej wielokrotnie poważne zagrożenie dla zdrowia i życia.</u>
          <u xml:id="u-61.4" who="#SławomirMarczewski">Projekt ustawy wychodzi naprzeciw tym wyzwaniom. Służba medycyny pracy ma służyć swoją działalnością wszystkim pracującym, niezależnie od miejsca i rodzaju wykonywanej pracy, różnicując jedynie zakres i formy swojej działalności w zależności od oceny stanu zdrowia i ryzyka zdrowotnego związanego z pracą. Zestaw zadań służby medycyny pracy został określony jako szeroka oferta możliwych i pożądanych świadczeń.</u>
          <u xml:id="u-61.5" who="#SławomirMarczewski">W nowatorski sposób zaprojektowano strukturę organizacyjną służby medycyny pracy. Ma to być organizacja dwuszczeblowa - o szczeblu podstawowym i wojewódzkim. Koncepcja, aby uznać za element struktury organizacyjnej także lekarza z odpowiednimi kwalifikacjami, jest bardzo nowatorska. Jej zrealizowanie pozwoli na stworzenie sieci jednostek podstawowych różnorodnych strukturalnie, ale jednolitych w zakresie kompetencji i uprawnień, poddanych specjalistycznemu nadzorowi. Na szczeblu wojewódzkim umieszczono kompetencje dotyczące kontroli i nadzoru, wsparcia konsultacyjnego. Przewidziano także możliwość porozumienia się wojewodów i stworzenia międzywojewódzkich ośrodków medycyny pracy.</u>
          <u xml:id="u-61.6" who="#SławomirMarczewski">Projekt ustawy sytuuje służbę medycyny pracy tak, że stanowi ona integralny element systemu ochrony zdrowia. W projekcie wskazano pola współdziałania i wzajemnych zobowiązań poszczególnych partnerów, dotyczy to zwłaszcza pracodawców i związków zawodowych, Państwowej Inspekcji Pracy, Państwowej Inspekcji Sanitarnej i inspekcji branżowych, jednostek naukowo-badawczych oraz wyższych uczelni, instytucji i organizacji, których działalność służy ochronie zdrowia pracujących, a także, co jest nowością, lekarzy rodzinnych, którzy będą, i innych jednostek podstawowej opieki zdrowotnej w miejscu zamieszkania pracujących.</u>
          <u xml:id="u-61.7" who="#SławomirMarczewski">Ustawa zmierza do wyraźnego wskazania źródeł finansowania poszczególnych zadań służby medycyny pracy, odróżniając przy tym wyraźnie zadania wypływające z obowiązków zakupującego świadczenia, obowiązków pracodawcy wobec pracownika, które zostały już określone w Kodeksie pracy, od zadań, jakie mogą być realizowane fakultatywnie ze środków własnych świadczeniobiorców. Ponieważ służba medycyny pracy będzie również wykonawcą niektórych obowiązków państwa związanych z ochroną zdrowia pracujących, konsekwentnie wskazuje się je jako zadania finansowane z budżetu państwa.</u>
          <u xml:id="u-61.8" who="#SławomirMarczewski">Ustawa wychodzi także naprzeciw potrzebie harmonizowania prawa krajowego z zasadami obowiązującymi w Unii Europejskiej. Szczegółowe rozwiązania przedstawią jeszcze moi koledzy klubowi.</u>
          <u xml:id="u-61.9" who="#SławomirMarczewski">Klub SLD będzie głosował za przyjęciem projektu ustawy w formie proponowanej przez połączone komisje i za odrzuceniem wniosku mniejszości. Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-61.10" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#JózefZych">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-62.1" who="#JózefZych">Obecnie głos zabierze pan poseł Tadeusz Józef Kowalczyk, Polskie Stronnictwo Ludowe. Kolejnym mówcą będzie pani poseł Maria Dmochowska, Unia Wolności.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#TadeuszJózefKowalczyk">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Dzisiejsza debata w drugim czytaniu nad sprawozdaniem połączonych komisji, zawartym w druku nr 2215, jest ze wszech miar zasadna m.in. dlatego, że omawiany projekt ustawy o służbie medycyny pracy jest następnym projektem, który dopisujemy do pakietu ustaw o zdrowiu. Niewątpliwymi zaletami tego projektu jest to, że jest on zharmonizowany z poprzednimi ustawami z tego pakietu uchwalonymi przez Wysoką Izbę. Zapisy ustawy w 30 jej artykułach wraz z przepisami wykonawczymi, które zostaną wydane na podstawie zapisanych delegacji ustawowych, powinny docelowo stworzyć podstawy nowoczesnej profilaktyki zdrowotnej ludzi pracy porównywalnej w formie i zakresie do rozwiązań stosowanych w rozwiniętych krajach o gospodarce rynkowej.</u>
          <u xml:id="u-63.1" who="#TadeuszJózefKowalczyk">Zgodność tych zapisów z rozwiązaniami krajów Unii oraz konwencjami Międzynarodowej Organizacji Pracy utwierdza Klub Parlamentarny Polskiego Stronnictwa Ludowego, w imieniu którego zabieram głos, w przekonaniu, że omawiany projekt ustawy jest na wskroś współczesny i nowatorski.</u>
          <u xml:id="u-63.2" who="#TadeuszJózefKowalczyk">Niewątpliwą zaletą omawianego projektu jest również i to, że na swój sposób uzupełnia on zapisy znowelizowanego w ubiegłym roku Kodeksu pracy w zakresie kompleksowej ochrony zdrowia tak pracujących, których ten kodeks dotyczy, jak i zatrudnionych na podstawie umowy ajencyjnej, umowy zlecenia, uczestników OHP, studentów, uczniów szkół ponadpodstawowych, osób pozostających w służbie itd.</u>
          <u xml:id="u-63.3" who="#TadeuszJózefKowalczyk">Dostrzegamy również nowatorskość koncepcji dwuszczeblowej struktury służby medycyny pracy, tj. jednostek podstawowych i wojewódzkich. W tym miejscu nie mógłbym jednak nie zasygnalizować obaw mojego klubu dotyczących szans dostępu wszystkich obywateli, na zasadzie równości, bądź co bądź do lekarzy póki co rzadkiej specjalności, jaką są lekarze medycyny pracy, zwłaszcza w pierwszym okresie po wejściu w życie ustawy, ale nie tylko.</u>
          <u xml:id="u-63.4" who="#TadeuszJózefKowalczyk">Wysoka Izbo! Różne są przyczyny tego, że takiej równości szans nie ma i myślę, że długo jeszcze nie będzie, jeśli chodzi o mieszkańców wsi i małych miasteczek. Pierwszą z tych przyczyn jest sposób rozmieszczenia na terenie naszego kraju nie tylko centrów medycznych, ale i placówek ochrony zdrowia zorganizowanych na określonym poziomie. A jak to rozmieszczenie w naszym kraju wygląda, wszyscy w tej Izbie wiemy. Czy takie same szanse skorzystania z usług służb medycyny pracy będą mieć mieszkańcy wsi i małych miasteczek? Na przykład tak rolnicy mieszkający na Mazowszu i w Małopolsce, jak i rolnicy Suwalszczyzny czy Bieszczad powinni mieć te szanse i teoretycznie mają. Praktyka dnia codziennego, Wysoka Izbo, podpowiada nam jednak coś innego.</u>
          <u xml:id="u-63.5" who="#TadeuszJózefKowalczyk">Specyfika pracy rolnika jest inna niż wielu innych zawodów - wspominał o tym poseł sprawozdawca - praca pod gołym niebem, w różnych warunkach, wielokrotnie kilkunastogodzinny dzień pracy całej rodziny, w tym oczywiście kobiet, a i osób małoletnich, co powoduje duże zestresowanie i stanowi coraz większe zagrożenie w miejscu pracy rolnika. Nie wspomnę już tu o coraz większej styczności ze środkami ochrony roślin, coraz większej liczbie maszyn stosowanych w ramach mechanizacji rolnictwa itd. Wszystko to do niedawna - obecnie już tak nie jest - odbywało się bez przeszkolenia, bez większego uczulenia na bezpieczeństwo i higienę pracy, co w efekcie przynosiło w ostatnich latach i nadal jeszcze przynosi to, co znamy ze sprawozdań Państwowej Inspekcji Pracy, mianowicie wypadki w rolnictwie, w tym śmiertelne, a także wzrost chorób zawodowych.</u>
          <u xml:id="u-63.6" who="#TadeuszJózefKowalczyk">Wysoka Izbo! Naszym wspólnym zadaniem powinno być tworzenie takiego prawa, które przeciwdziałałoby tym niekorzystnym warunkom, a docelowo eliminowałoby je, z korzyścią dla dobra ogólnego. Dlatego właśnie, a nie przez populizm, zgłosiłem zawarty w sprawozdaniu wniosek mniejszości, o którego poparcie gorąco proszę całą Wysoką Izbę.</u>
          <u xml:id="u-63.7" who="#TadeuszJózefKowalczyk">Ogólne zubożenie wsi, a także mentalność rolników powodują, że ogromna większość mieszkańców wsi nie zleci badań profilaktyczno-kontrolnych, jeśli trzeba będzie za nie zapłacić. Rolnik czasem pójdzie do lekarza dopiero wtedy, gdy będzie już za późno. Nikt z mojego klubu tego nie popiera. Walczymy z takimi wypadkami w naszych środowiskach. Na zmianę mentalności, i nie tylko mentalności, określonych grup społecznych trzeba jednak trochę poczekać.</u>
          <u xml:id="u-63.8" who="#TadeuszJózefKowalczyk">Kończąc - o pozostałych sprawach związanych z projektem będą mówić moi koledzy - chcę jeszcze raz Wysoką Izbę poprosić o poparcie tego wniosku mniejszości, choć rozumiem całą złożoność problemu. W wypadku pozytywnej decyzji chcę zadeklarować poparcie mojego klubu w głosowaniu nad całością projektu ustawy o służbie medycyny pracy. Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-63.9" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-63.10" who="#komentarz">(Przewodnictwo w obradach obejmuje wicemarszałek Sejmu Marek Borowski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#MarekBorowski">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-64.1" who="#MarekBorowski">Przemawiał pan poseł Tadeusz Józef Kowalczyk z Polskiego Stronnictwa Ludowego.</u>
          <u xml:id="u-64.2" who="#MarekBorowski">Obecnie głos zabierze pani poseł Maria Dmochowska z Unii Wolności.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#MariaDmochowska">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Ustawa o służbie medycyny pracy jest nie tylko bardzo potrzebna, jest wręcz konieczna, choć spóźniona o kilka lat, jak cała zresztą reforma ochrony zdrowia. Niemniej dobrze, że jest projekt, chociaż, jak mówiłam w pierwszym czytaniu, oczekiwaliśmy na ustawę szerszą - o ochronie człowieka w środowisku pracy i o medycynie pracy. Taka ustawa jest ze wszech miar potrzebna i na nią czekamy. Ale ten projekt ustawy jest dobry, nowoczesny i Unia Wolności go popiera.</u>
          <u xml:id="u-65.1" who="#MariaDmochowska">Obserwujemy z niepokojem, że rośnie liczba wypadków związanych z pracą, niebezpiecznie wzrasta liczba rozpoznanych chorób zawodowych, nie rozpoznanych na pewno też, bo całe obszary działalności produkcyjnej nowych małych i średnich zakładów prywatnych nie są objęte profesjonalną opieką medyczną ani profilaktyką. Lekceważone są elementarne zasady bezpieczeństwa i higieny pracy, i to zarówno przez pracodawców, jak i przez pracowników, a nawet związki zawodowe. Jesteśmy w sprawach bhp i zdrowia oraz standardów opieki medycznej nad pracującymi bardzo daleko w tyle za krajami zachodnimi, a mieliśmy przecież całe lata rozwiniętą, rzekomo znakomitą medycynę przemysłową.</u>
          <u xml:id="u-65.2" who="#MariaDmochowska">Nie miejsce w tej chwili na dokładną ocenę przeszłości. Niezależne zespoły pozarządowe robiły w tej sprawie badania i raporty. Robił to DiP, robiła to — wspomnę tylko o jednym, ponieważ brałam w tym udział — Łódź. Był to raport o stanie zdrowia — profesjonalny, a nie polityczny — pracowników łódzkich zakładów przemysłowych, ze szczególnym uwzględnieniem kobiet włókniarek, który złożono w czasie ostatniej wizyty Ojca Świętego w Polsce, właśnie w Łodzi, na jego ręce, i ku naszej wielkiej radości i zaszczytowi maleńki fragmencik z tego sprawozdania Ojciec Święty zacytował w zakładach „Uniontex”, kiedy przebywał tam u włókniarek. To była nasza zupełnie pozarządowa inicjatywa, realizowana jeszcze w ramach NSZZ „Solidarność”.</u>
          <u xml:id="u-65.3" who="#MariaDmochowska">Ustawa o służbie medycyny pracy, nad którą będziemy jutro głosować, przybliża nasze rozwiązania do dyrektyw Rady Unii Europejskiej, zwłaszcza do dyrektywy z 12 czerwca 1989 r., oraz do konwencji nr 161 MOP. Oba dokumenty dotyczą, jak wiadomo, służb medycyny pracy. Konwencji ciągle jeszcze nie możemy ratyfikować, mimo że w 1990 r. rząd polski podpisał list intencyjny w tej sprawie. Brak nam po prostu warunków, trzeba je dopiero stworzyć. Ta ustawa idzie w tym kierunku i Unia Wolności będzie głosować za jej przyjęciem. Będziemy natomiast przeciwni wnioskowi mniejszości, bo ten populistyczny ruch, w rzeczywistości kwiatek do kożucha, jakim jest jednorazowe objęcie opieką 50-letnich rolników, nie rozwiązuje żadnej sprawy. Może służyć tylko uspokojeniu i pokazaniu, na zewnątrz, że coś robimy. Potrzebna jest ustawa o bezpieczeństwie pracy indywidualnych pracowników w rolnictwie, bo ta ustawa obejmuje pracowników rolnictwa, którzy nie są jednocześnie pracownikami i właścicielami (pracowników obejmuje, nie obejmuje rolników indywidualnych), i tę sprawę trzeba kompleksowo rozwiązać. Ale jednocześnie daje się tu indywidualnym rolnikom - i to trzeba głośno powiedzieć, bo tego panowie nie powiedzieli - prawo korzystania z opieki przewidzianej w tej ustawie. Rolnicy muszą się tylko zgłosić dobrowolnie, tak jak każdy indywidualny podmiot gospodarczy; właściciel przedsiębiorstwa zgłasza się, że chce być objęty opieką, jaka jest przewidziana w ustawie, i rolnik się zgłasza. To oczywiście trochę kosztuje, ale nie ma na razie innego wyjścia. KRUS jest instytucją finansowaną w 95% z budżetu i załatwia tylko sprawy emerytur, już nic więcej tu dodać nie można.</u>
          <u xml:id="u-65.4" who="#MariaDmochowska">Ustawa, ujmę to skrótowo, pozwala na wypełnienie obowiązków pracodawcy względem stanu zdrowia pracujących, obowiązków wynikających z Kodeksu pracy. Jest bardzo elastyczna, ponieważ pozwala tworzyć zakłady, punkty czy instytucje medycyny pracy wykorzystujące profesjonalnych pracowników, nie tylko lekarzy, w zakładzie pracy i w publicznej ochronie zdrowia, zawierać kontrakty z prywatnymi lekarzami, z prywatnymi instytucjami, które się tym zajmą. Jest więc bardzo nowoczesna, tym się różni od wielu dotychczasowych rozwiązań, nawet proponowanych nam przez ministerstwo zdrowia - nie ono decyduje, jak ta struktura będzie wyglądać od góry do dołu, tylko ta struktura tworzy się od dołu, oczywiście poza wojewódzkimi ośrodkami i placówkami naukowymi. Ustawa stwarza możliwość konkurencji, elastyczności zarządzania i organizacji, i chyba wyjdzie to na dobre pracującym.</u>
          <u xml:id="u-65.5" who="#MariaDmochowska">Poza tym służba medycyny pracy w ujęciu proponowanym w ustawie może być zasilana z różnych źródeł, co nie koliduje z jakąkolwiek formą ubezpieczeń zdrowotnych. Patrzę na ubezpieczenia zdrowotne w Polsce - i Unia Wolności - nie tylko pod kątem ustawy, którą jakąś większością musieliśmy przegłosować. Formy mogą być różne; wierzymy, że będą bardziej racjonalne. Ta ustawa z żadną z potencjalnych form nie może kolidować, ponieważ jest właśnie elastyczna i jej rozwiązania mogą odpowiadać każdej z ofert.</u>
          <u xml:id="u-65.6" who="#MariaDmochowska">Unia Wolności podjęła ważną sprawę w czasie pierwszego czytania projektu ustawy. Stwierdziliśmy, że brak w tej ustawie określenia zasad współdziałania między ogólnymi placówkami, nazwijmy to tak, służby zdrowia - lekarzami domowymi, przychodniami różnego typu czy szpitalami - a przemysłową służbą zdrowia. Chodzi o takie sytuacje, że pacjent był np. gdzieś leczony, a tu nie będzie rozpoznania, nie będzie wiadomo, na co go leczyć, jeśli zechce to ukryć. A więc jeśli tutaj, w drugiej placówce, nie zostanie na przykład rozpoznana choroba, która w placówce powszechnej była długi czas obserwowana, to może to być dla pracownika niekorzystne. Ale to, jak powiedział poseł sprawozdawca, zostało pilnie wychwycone z naszego wystąpienia; pracowaliśmy razem nad wprowadzeniem do ustawy odpowiedniego zapisu o wymianie informacji między placówkami ochrony zdrowia przemysłowej medycyny pracy i podmiotami funkcjonującymi poza zakresem medycyny pracy. Zapis ten został wprowadzony i bardzo nas to cieszy, daje wielką satysfakcję.</u>
          <u xml:id="u-65.7" who="#MariaDmochowska">Rozwiązania zawarte w ustawie przyczyniają się do poprawy profesjonalnej opieki profilaktycznej w środowisku pracy, zgodne są ze znacznie lepszymi od naszych rozwiązaniami stosowanymi w Europie od lat. Na każdego pracodawcę nakłada się obowiązek działań profilaktycznych na rzecz ochrony zdrowia. Ustawa wprowadza wymóg informowania zainteresowanego o zagrożeniu, poza tym, jak już powiedziałam, zobowiązuje różne instytucje do współpracy.</u>
          <u xml:id="u-65.8" who="#MariaDmochowska">Kończąc, stwierdzam w imieniu Unii Wolności, iż wszystko to powoduje, że ustawa ta jest dobra, profesjonalna, budzi nadzieje na przyszłość. Przedstawiciele Unii Wolności w następnym parlamencie, a myślę, że i innych partii, będą bardzo zainteresowani tym, jak jest realizowana ta dobra ustawa. Między przepisem a realizacją istnieje bowiem nieraz bardzo wielka rozbieżność. Jeśli chodzi np. o wprowadzanie w życie orzecznictwa o niezdolności do pracy, do tej pory właściwie ani społeczeństwo nie dysponuje odpowiednią wiedzą, ani też lekarze nie są przeszkoleni w tej dziedzinie, a od września zacznie to obowiązywać. Nie chcielibyśmy zatem, żeby tu zaistniało jakiekolwiek opóźnienie. Pragniemy, żeby służby te szybko i profesjonalnie, zgodnie z ustawą, po 6 miesiącach od jej ogłoszenia zaczęły działać. Jest to bardzo potrzebne. Unia Wolności popiera to w trosce o pracowników, ponieważ dla nas gospodarka rynkowa jest społeczną gospodarką rynkową i chcemy nie tylko tego, żeby wzrastała produkcja, lecz także tego, żeby w czasie procesu produkcji nie cierpieli pracownicy. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-65.9" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-66">
          <u xml:id="u-66.0" who="#MarekBorowski">Dziękuję bardzo pani poseł Marii Dmochowskiej z Unii Wolności.</u>
          <u xml:id="u-66.1" who="#MarekBorowski">Proszę o zabranie głosu panią poseł Krystynę Sienkiewicz z Unii Pracy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-67">
          <u xml:id="u-67.0" who="#KrystynaSienkiewicz">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Dobrze przygotowany projekt rządowy spowodował, iż połączone komisje nie napracowały się nadmiernie, przedstawiając swój dorobek w druku nr 2215. Czuję się zwolniona z obowiązku ogólnego omówienia sprawozdania, gdyż uczynili to już moi przedmówcy, chciałabym zatem skoncentrować się na kilku sprawach szczegółowych, a mianowicie:</u>
          <u xml:id="u-67.1" who="#KrystynaSienkiewicz">Jeśli chodzi o art. 2, proszę usilnie pana posła sprawozdawcę o wyjaśnienie, kim są te „inne osoby o kwalifikacjach zawodowych przydatnych do wykonywania wielodyscyplinarnych zadań tej służby”. Mimo że podczas pierwszego czytania zgłoszono uwagi, przepisu tego nie skonkretyzowano i w gruncie rzeczy przy tak ogólnikowym, pozbawionym kryteriów wskazaniu nie wiadomo, uprawiający które zawody mogą stanowić służbę medycyny pracy. Nie dopowiada tego również przepis art 9 ust. 2, bo odwołując się do praktyki, mogę wymienić co najmniej kilkanaście ustaw, które do dziś dnia nie doczekały się swoich aktów wykonawczych, co powoduje, iż są one zbiorem przepisów blankietowych. Ustawa nie powinna tworzyć złudzeń, jeśli chodzi o przywoływane tu już „inne osoby o kwalifikacjach zawodowych przydatnych do wykonywania...” — boleśnie to rzeczywiście odczuła swego czasu np. Państwowa Inspekcja Sanitarna.</u>
          <u xml:id="u-67.2" who="#KrystynaSienkiewicz">Jeśli chodzi o art. 3, poza zmianą określenia: niezawisłość zawodowa, na: niezależność od pracodawców, w niczym tej niezależności nie wzmocniono. Jest to zbyt słabe zabezpieczenie niezależności pracowników medycyny pracy wobec pracodawcy w podstawowych jednostkach służby medycyny pracy, zwłaszcza że dotyczy to tylko okresu zawartej umowy i niczym nie zagraża pracodawcy. Nie jest to żaden immunitet, nie jest to niczym chronione, nawet na poziomie zakładu pracy - tym bardziej że jeśli chodzi o czynności wymienione w art. 7 ust. 2, lekarze czy też ci inni pracownicy medycyny pracy mogą w ramach bieżącej, wzajemnej wymiany informacji zgłosić, przedstawić wnioski, ale nie ma odpowiedzi na pytanie: Quo vadis? Co dalej, co dalej z tym uczynić? Jakie są możliwości, gwarancje wyegzekwowania wyników tych analiz, spostrzeżeń. A wszystkiemu może towarzyszyć konflikt interesów: zakład - pracownik - lekarz - jakość usług. Może dojść do sytuacji, iż w sekretariacie dyrektora lekarz będzie pospiesznie pieczętował oczekiwane wyniki badań.</u>
          <u xml:id="u-67.3" who="#KrystynaSienkiewicz">Akceptujemy nałożony na jednostki medycyny pracy sprawujące profilaktyczną opiekę nad pracującymi obowiązek informowania o wynikach wykonywanych badań, obserwacji, zagrożeniach występujących w środowisku pracy, bo tak stanowił Kodeks pracy. Był wniosek Unii Wolności, ale to jest po prostu zobowiązanie kodeksowe. W tym wyraża się w rozumieniu Unii Pracy integralny charakter ochrony zdrowia. Poza tym samo współdziałanie na przykład z Państwową Inspekcją Pracy czy z innymi inspekcjami jest ujęte dość szablonowo i niezobowiązująco, bez przyjęcia jakiejkolwiek obligatoryjności. Będzie to zapewne przypominało nadzór, jaki Sejm sprawuje nad Państwową Inspekcją Pracy, a przecież tu będziemy mieli do czynienia zaledwie ze współdziałaniem, którego nikt w żaden sposób ani nie określa, ani nie wyegzekwuje.</u>
          <u xml:id="u-67.4" who="#KrystynaSienkiewicz">Wysoka Izbo! Wyrażam żal, iż jest to projekt ustawy wyłącznie o służbie medycyny pracy, a nie o ochronie człowieka w środowisku pracy, i chcę ustosunkować się do wniosku mniejszości, do gorącego apelu pana posła Tadeusza Kowalczyka, który jeszcze ten mój żal spotęgował. Szkoda, iż ta kadencja Sejmu, w której jest wielu reprezentantów interesów ludności wiejskiej, nie zaowocowała projektem ustawy na przykład o ochronie pracy rolniczej bądź o zapobieganiu wypadkom i świadczeniach z tytułu wypadków przy pracy rolniczej oraz o rolniczych chorobach zawodowych. Posłużę się tylko jednym przykładem, a wielokrotnie o tym mówiłam przy sprawozdaniach Państwowej Inspekcji Pracy. Liczba wypadków przy pracy rolniczej, w tym także wypadków śmiertelnych, stanowi 46% liczby wszystkich wypadków przy pracy w gospodarce, mimo iż liczba rolników pracujących w swoich gospodarstwach oceniana jest na 3,5 mln osób, co stanowi niespełna 30% pracowników zakładów pracy wszystkich sektorów.</u>
          <u xml:id="u-67.5" who="#KrystynaSienkiewicz">Zły jest ogólny stan zdrowia ludności wiejskiej, utrudniony jest jej dostęp do ochrony zdrowia. Jednak jest to kolejny lament nad chłopską biedą zamiast rzeczywistych dokonań czy inicjatyw na rzecz tej grupy społeczno-zawodowej. Taki lament nie czyni żadnego postępu. Istnieje naszym zdaniem, to znaczy zdaniem Unii Pracy, potrzeba rozpoznania i oceny zagrożeń zawodowych w rolnictwie indywidualnym, ale nie można tego czynić przy okazji tej ustawy, która ma regulować zupełnie inny porządek rzeczy.</u>
          <u xml:id="u-67.6" who="#KrystynaSienkiewicz">Dlaczego wniosek mniejszości dotyczy osób, które ukończyły 50 rok życia, skoro nie można określić stopnia ich narażenia przez cały okres aktywności na przykład w wyniku przeprowadzania badań okresowych. Dopiero po uchwaleniu tej ustawy będą one mogły być wykonywane ze środków własnych i na wniosek zainteresowanych. Tu należałoby kierować całą pozytywistyczną pracę uświadamiającą, co deklarował pan poseł Kowalczyk w imieniu swojego ugrupowania. To wszystko jest wyraźnie zapisane w art. 5 ust. 3 pkt 3.</u>
          <u xml:id="u-67.7" who="#KrystynaSienkiewicz">Wobec rolników niestety nie stosuje się tych samych wymogów, co w wypadku pracowników, których obowiązuje Kodeks pracy. Będziemy zatem głosować przeciwko wnioskowi mniejszości, przeciw nałożeniu obowiązku na Kasę Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego, choćby z uwagi na skutki finansowe, a także formalnoprawne. Kasa Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego nie jest pracodawcą dla rolników indywidualnych, jest natomiast dotowana z budżetu państwa, czyli z podatków bezpośrednich, w ponad 93%. Szkoda, że autorzy wniosku mniejszości o tym tak jakoś niechcący zapomnieli. Nie godzimy się na - może i racjonalny - wniosek dotyczący uprzywilejowania jednej grupy społecznej kosztem drugiej. Z łatwością mogłabym na przykład zaproponować, by obligatoryjnymi badaniami objąć każdą kobietę po ukończeniu 45 roku życia, badając w kierunku osteoporozy oraz nowotworów piersi, czyli wykonywać mammografię, a może nawet zastosować hormonalną terapię zastępczą.</u>
          <u xml:id="u-67.8" who="#KrystynaSienkiewicz">W razie przyjęcia wniosku mniejszości będziemy głosować przeciwko przyjęciu tej niezwykle potrzebnej, oczekiwanej i dobrze przygotowanej ustawy o służbie medycyny pracy. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-67.9" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-68">
          <u xml:id="u-68.0" who="#MarekBorowski">Dziękuję bardzo, pani poseł.</u>
          <u xml:id="u-68.1" who="#MarekBorowski">Proszę obecnie o zabranie głosu panią poseł Annę Zalewską z Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-69">
          <u xml:id="u-69.0" who="#AnnaZalewska">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Przekształcenia własnościowe, które zaszły i zachodzą w gospodarce narodowej, wymusiły konieczność reorganizacji przemysłowej służby zdrowia. Powszechnie stwierdza się, że dotychczasowe rozwiązania w tym zakresie są niewystarczające. Istnieje pilna potrzeba kompleksowej regulacji tej problematyki. Zmianie musi ulec kierunek działań służby medycyny pracy, która winna skoncentrować się przede wszystkim na profilaktyce służącej ograniczeniu szkodliwego wpływu środowiska pracy na zdrowie pracowników.</u>
          <u xml:id="u-69.1" who="#AnnaZalewska">Projekt ustawy, nad którym debatujemy, wychodzi na przeciw tym potrzebom. Określa struktury, zadania oraz finansowanie opieki zdrowotnej nad pracującymi. Uwzględnia powszechność profilaktycznej opieki zdrowotnej, objęcie świadczeniami ogółu pracujących, w tym w małych zakładach oraz samozatrudniających się. Uwzględnia dostosowanie zakresu profilaktycznej opieki zdrowotnej do skali zagrożeń związanych z warunkami pracy. Wyodrębnia organizacyjnie służby medycyny pracy, które tworzą wykwalifikowani lekarze, pielęgniarki, psycholodzy i inni pracownicy. Określa niezależność osób realizujących zadania służby medycyny pracy od pracodawców, pracowników i ich przedstawicieli — mówi o tym art. 3 niniejszego projektu.</u>
          <u xml:id="u-69.2" who="#AnnaZalewska">Zadania służby medycyny pracy oprócz profilaktycznych badań lekarskich pracowników, przewidzianych obligatoryjnie w Kodeksie pracy, obejmują m.in. współudział w ograniczaniu szkodliwego wpływu pracy na zdrowie zarówno psychiczne, jak i fizyczne oraz inicjowanie działań w zakresie promocji zdrowia w miejscu pracy.</u>
          <u xml:id="u-69.3" who="#AnnaZalewska">Projekt określa zasady współdziałania służby medycyny pracy z organami nadzoru i kontroli warunków pracy, takimi jak Państwowa Inspekcja Pracy, Państwowa Inspekcja Sanitarna oraz innymi organizacjami i instytucjami, których działalność służy ochronie zdrowia pracujących. Do realizacji tego celu niezbędne jest również ścisłe współdziałanie pracodawców z lekarzami sprawującymi profilaktyczną opiekę nad pracownikami.</u>
          <u xml:id="u-69.4" who="#AnnaZalewska">Jak wynika z oceny Państwowej Inspekcji Pracy, z której przedstawicielami konsultowałam niniejszy projekt, to współdziałanie nie zawsze jest wystarczające. W dużej części zakładów pracy nie dostarczano lekarzom prowadzącym badania profilaktyczne wyników badań i pomiarów czynników szkodliwych dla zdrowia. Lekarze też nie zawsze upominają się o to. Podobnie w skierowaniach na badania wstępne pracodawcy nie określali rodzaju stanowiska, na którym pracownik ma być zatrudniony. Często okresowe badania przeprowadzają lekarze nie mający uprawnień z zakresu medycyny pracy. I wpisuje się je do książeczek zdrowia pracowników, a przecież medycyna pracy i zapobieganie chorobom nie na tym ma polegać.</u>
          <u xml:id="u-69.5" who="#AnnaZalewska">Projekt ustawy reguluje również finansowanie różnych świadczeń udzielanych przez służbę medycyny pracy, w tym obligatoryjnie określonych w Kodeksie pracy. Projekt mówi również, że badania wstępne, okresowe, kontrolne oraz profilaktyczna opieka zdrowotna, niezbędna ze względu na warunki pracy, odbywają się na koszt pracodawcy z jego środków własnych. Inne nieobowiązkowe świadczenia profilaktyczne pracodawcy mogą zakupić na zasadzie dobrowolności.</u>
          <u xml:id="u-69.6" who="#AnnaZalewska">Pozostałe dwa źródła finansowania to budżet państwa (zadania wymienione w art. 21 projektu ustawy) i środki własne osób pracujących na własny rachunek, nie mających uprawnień do opieki profilaktycznej z innego tytułu (kupno przez zainteresowanych wybranych świadczeń). Obciążenie pracodawców kosztami opieki profilaktycznej powinno iść w parze ze wzrostem ich świadomości, że promowanie zdrowia pracowników leży w ich dobrze pojętym interesie. Należałoby też stworzyć system ulg dla pracodawców zależny od stopnia realizacji tego obowiązku.</u>
          <u xml:id="u-69.7" who="#AnnaZalewska">Sądzę, że należy ustawę tę jak najszybciej uchwalić. Wszyscy przedmówcy stwierdzali, że jest to ustawa dobra, nowoczesna, więc musimy ją uchwalić, a potem czuwać nad jej właściwą realizacją. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-69.8" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-70">
          <u xml:id="u-70.0" who="#MarekBorowski">Dziękuję bardzo pani poseł Zalewskiej z Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
          <u xml:id="u-70.1" who="#MarekBorowski">Proszę o zabranie głosu pana posła Mirosława Pawlaka z Polskiego Stronnictwa Ludowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-71">
          <u xml:id="u-71.0" who="#MirosławPawlak">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Omawiany projekt ustawy o służbie medycyny pracy stanowi istotny fragment działań, które mają doprowadzić w przyszłości do gruntownej reformy polskiego systemu ochrony zdrowia obywateli, systemu już nieadekwatnego do rzeczywistości w związku ze zmianami gospodarczo-ustrojowymi, które dokonują się w Polsce od roku 1989, i co najistotniejsze, najłagodniej mówiąc, systemu niewydolnego finansowo i organizacyjnie. O tej niewydolności finansowej świadczą najwymowniej permanentne kłopoty służby zdrowia z długami, przydzielane na miarę możliwości budżetu państwa środki na służbę zdrowia, które są zbyt niskie w stosunku do faktycznych potrzeb, oraz powtarzające się protesty dotyczące m.in. niskich płac ludzi, którzy ratują nam życie i zdrowie.</u>
          <u xml:id="u-71.1" who="#MirosławPawlak">Debatując nad konkretnym projektem ustawy o służbie medycyny pracy, należy też pamiętać, że jest sprawą bezsporną, iż niepożądaną konsekwencją wykonywania każdej pracy zawodowej może być ponoszenie uszczerbku na zdrowiu. Dotyczy to wielu spraw: przyczyn chorób określanych najczęściej mianem zawodowych, zagrożeń wynikających z charakteru pracy. Warto też pamiętać, że między innymi ujemnymi konsekwencjami pracy i jakże często panujących w zakładach pracy złych stosunków międzyludzkich itp. zjawisk oddziaływających negatywnie na stan zdrowia pracujących są zawały, stresy, wyczerpanie nerwowe. Z przytoczonych wywodów wynika wyraziście znaczenie, jakie może mieć zorganizowanie na nowych zasadach służby medycyny pracy. Szczególnie istotne są jej funkcje polegające na profilaktyce i oddziaływaniu na pracodawcę w celu usunięcia lub złagodzenia zagrożeń zdrowotnych w miejscu pracy. Opowiadam się tu jednoznacznie za przyznaniem maksymalnie szerokich uprawnień służbie medycyny pracy i zarazem apeluję do pracodawców, by przy zawieraniu umów z tą służbą mieli oni przede wszystkim na względzie bezcenne zdrowie pracowników, a nie iluzoryczne korzyści, bo iluzją jest przekonanie, że w tej dziedzinie może pracodawca zaoszczędzić. Oszczędzajmy, ale nie kosztem ludzkiego zdrowia.</u>
          <u xml:id="u-71.2" who="#MirosławPawlak">W sprawozdaniu przedstawionym przez komisje jest także wniosek mniejszości dotyczący przyznania rolnikom po ukończeniu 50 roku życia prawa do bezpłatnego korzystania z usług służby medycyny pracy. Gorąco go popieram nie tylko dlatego, że jako ludowiec reprezentuję przede wszystkim elektorat rolniczy. Powodem jest również to, że właśnie w środowisku wiejskim praktyczna dostępność opieki zdrowotnej jest nadal zła, a profilaktyka dotycząca chorób zawodowych pozostaje od lat bardziej teoretycznym postulatem niż praktyką. Dla zilustrowania tej tezy przytoczę jeden fakt. Według sprawozdania Państwowej Inspekcji Pracy rocznie traci życie przy wykonywaniu różnych prac gospodarskich znacznie więcej rolników niż na przykład górników, którzy ze względu na rodzaj pracy są zagrożeni każdego dnia.</u>
          <u xml:id="u-71.3" who="#MirosławPawlak">Kończąc, informuję, że opowiadam się za uchwaleniem omawianej ustawy i przyjęciem wniosku mniejszości dotyczącego rolników. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-71.4" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-72">
          <u xml:id="u-72.0" who="#MarekBorowski">Dziękuję bardzo panu posłowi Pawlakowi z Polskiego Stronnictwa Ludowego.</u>
          <u xml:id="u-72.1" who="#MarekBorowski">Proszę o zabranie głosu pana posła Zbigniewa Janowskiego z Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-73">
          <u xml:id="u-73.0" who="#ZbigniewJanowski">Panie Marszałku! Panie Posłanki! Panowie Posłowie! Budownictwo jest tym działem gospodarki, w którym występuje szczególnie duża liczba wypadków przy pracy, w tym, niestety, wypadków śmiertelnych i ciężkich, które powodują trwałą lub długotrwałą utratę zdrowia i niemożliwość lub znaczne ograniczenie możliwości wykonywania pracy zawodowej. Budownictwo charakteryzuje się także dużą uciążliwością pracy, która w połączeniu z wpływem warunków atmosferycznych powoduje dużą zachorowalność pracowników, ściśle związaną z wykonywaną pracą. W przemyśle zwanym potocznie przemysłem materiałów budowlanych występują zagrożenia pyłami przemysłowymi, wysoką temperaturą, a także pyłami azbestu, uznawanymi jednoznacznie za czynniki rakotwórcze, które powodują nowotwory złośliwe, pylice azbestowe, zgrubienia opłucnej i inne choroby zawodowe.</u>
          <u xml:id="u-73.1" who="#ZbigniewJanowski">Trudne warunki finansowe, wynikające ze znanej, trwającej od wielu lat sytuacji w budownictwie oraz w ściśle z nim związanym przemyśle, wydatnie osłabiły starania większości przedsiębiorstw o zapewnienie należytych warunków pracy, warunków socjalnych, w tym także obowiązków, jakie pracodawcy powinni spełniać w zakresie ochrony zdrowia. Nie jest przeto dziełem przypadku odnotowany w latach dziewięćdziesiątych regres, tym bardziej że jednym z kosztów transformacji było rozbicie lub co najmniej osłabienie działających poprzednio w wielu zakładach pracy zakładowych przychodni przemysłowej służby zdrowia.</u>
          <u xml:id="u-73.2" who="#ZbigniewJanowski">Ten stan rzeczy budził i budzi nadal głęboki niepokój działających na terenie wymienionych zakładów organizacji związkowych, w tym organizacji związku „Budowlani”.</u>
          <u xml:id="u-73.3" who="#ZbigniewJanowski">Przeciwdziałanie tym jakże niepożądanym zjawiskom było mało skuteczne, z różnych powodów, w tym przede wszystkim na skutek niedoceniania przemysłowej służby zdrowia przez kierownictwa resortu zdrowia działające w latach 1989–1993, drobnym przejawem czego było również rozwiązanie w centrali tego resortu odpowiedniego departamentu. Zdemontowanie posiadającej wiele pozytywnych doświadczeń i, mimo rozlicznych braków, dobrze służącej pracownikom przemysłowej służby zdrowia to jedno z niezaprzeczalnych „osiągnięć” ministrów zdrowia sprzed 1994 r.</u>
          <u xml:id="u-73.4" who="#ZbigniewJanowski">Dlatego z wielkim zadowoleniem Związek Zawodowy „Budowlani” oraz mój klub poselski (czemu dał wyraz pan poseł Marczewski) witają zainicjowany przez obecne kierownictwo resortu projekt ustawy o służbie medycyny pracy, traktując go jako akt reaktywowania — oby w lepszym wydaniu — przemysłowej służby zdrowia, zadaniem której ma być wszechstronna opieka nad zdrowiem pracowników, zwłaszcza nad zdrowiem pracowników zatrudnionych w warunkach zagrożeń zawodowych, w nowych warunkach ekonomiczno-finansowych.</u>
          <u xml:id="u-73.5" who="#ZbigniewJanowski">Wyrażam nadzieję, że lepiej realizowane będzie także zadanie polegające na powodowaniu działań pracodawców w zakresie tworzenia warunków do przeprowadzania rehabilitacji zawodowej, jak też we współdziałaniu z Zakładem Ubezpieczeń Społecznych w zakresie kierowania na rehabilitację leczniczą w ramach tzw. profilaktyki rentowej, co daje szansę szybszego odzyskania sprawności pozwalającej na wykonywanie pracy i zapobiega powstawaniu trwałego inwalidztwa, powodowanego m.in. wypadkami przy pracy i zagrożeniami środowiska pracy.</u>
          <u xml:id="u-73.6" who="#ZbigniewJanowski">Na cele rehabilitacji leczniczej - która, w moim przekonaniu, w projekcie ustawy nie znajduje należytego miejsca, w związku z tym przedkładam panu marszałkowi stosowne uzupełnienie - oddaliśmy wiele miejsc sanatoryjnych i mamy nadzieję, że będzie to rozwijane.</u>
          <u xml:id="u-73.7" who="#ZbigniewJanowski">Pozwalam siebie również zgłosić poprawkę, która w moim przekonaniu wychodzi naprzeciw rozwiązaniu następującego problemu. Otóż wszystkie zadania związane z profilaktyczną opieką zdrowotną odnoszą się w projekcie ustawy wyłącznie do osób pracujących. Wprawdzie art. 6 ustawy zobowiązuje ministra zdrowia do określenia zakresu i trybu sprawowania przez służbę medycyny pracy profilaktycznej opieki zdrowotnej m.in. w stosunku do byłych pracowników, jednak wydaje się, że w ustawie należałoby uwzględnić w stosunku do tych osób zadania wymienione w art. 6, a więc monitorowanie stanu zdrowia osób nie tylko obecnie pracujących, ale również tych, które przez okres ponad 10 lat pracowały w warunkach przekroczenia niektórych, określonych przez ministra zdrowia i opieki społecznej, normatywów higienicznych, jak też wykonywanie badań tych osób, umożliwiających wczesną diagnostykę chorób zawodowych.</u>
          <u xml:id="u-73.8" who="#ZbigniewJanowski">Jak wynika z materiałów Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej z marca br., na 223 przypadki chorób zawodowych stwierdzonych w zakładach pracy stosujących azbest wiele ujawniło się dopiero po długim okresie utajenia, który może przekraczać nawet 20 lat. W zakładach „Izolacja” w Ogrodzieńcu, w Zakładach Azbestowo-Cementowych w Wierzbicy czy Trzemesznie 1/3 chorych na azbestozę to emeryci. Są to oczywiście tylko przykłady dla uwypuklenia problemu, którego drugi aspekt dotyczy kwestii, kto powinien ponosić odpłatność za badania takich osób, w tym badania w instytutach medycyny pracy. Kodeks pracy sprawę przesądza jednoznacznie, mówiąc, że badania pracowników zatrudnionych w warunkach narażenia na działanie substancji i czynników rakotwórczych oraz pyłów zwłókniających po rozwiązaniu stosunku pracy jest zobowiązany zapewnić pracodawca i on też powinien ponosić tego koszty. Ta generalnie słuszna zasada zasługuje jednak w projekcie ustawy, który rozpatrujemy, na pewne uściślenie, bowiem jej stosowanie po wielu latach, jakie upłynęły po ustaniu zatrudnienia, jest mało realne. Wydaje się przeto, że w określonych przez ministra zdrowia i opieki społecznej przypadkach koszt takich badań, w tym pogłębionych badań prowadzonych przez wyspecjalizowane jednostki badawczo-rozwojowe w stosunku do byłych pracowników powinien być ponoszony ze środków budżetu państwa, co wymaga odpowiedniego uzupełnienia w art. 21 projektu ustawy. W tej sprawie składam panu marszałkowi odpowiednie poprawki. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-73.9" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-74">
          <u xml:id="u-74.0" who="#MarekBorowski">Dziękuję bardzo panu posłowi Janowskiemu z Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
          <u xml:id="u-74.1" who="#MarekBorowski">Proszę obecnie o zabranie głosu pana posła Henryka Kisielewskiego z Polskiego Stronnictwa Ludowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-75">
          <u xml:id="u-75.0" who="#HenrykKisielewski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Nie sposób rozpatrywać przedłożonego projektu ustawy tylko w wąskim aspekcie służby medycyny pracy, w oderwaniu od palących problemów związanych z kondycją całej polskiej służby zdrowia. Do tej dyskusji dochodzi w czasie, kiedy po kraju dopiero co przetoczyła się fala drastycznych strajków lekarzy. Jednocześnie obecnie mamy do czynienia z dojmującym paraliżem resortu zdrowia, brakiem skutecznej reformy, satysfakcjonujących rozwiązań strukturalnych, czego dowodem jest wniosek o wotum nieufności wobec obecnego ministra zdrowia.</u>
          <u xml:id="u-75.1" who="#HenrykKisielewski">Okazuje się, w rezultacie lektury tego projektu, iż kompetencje i zasięg działania tej formy ochrony zdrowia ludności mają być bardzo szerokie, można śmiało przyjąć, iż służba medycyny pracy w praktyce ma przejąć większość zadań profilaktycznych oraz bezpośrednio leczniczych, dotychczas leżących w zakresie obowiązków różnorakiego lecznictwa otwartego, tj. w zakresie dotychczasowej tzw. uspołecznionej służby zdrowia. Ma to jednocześnie być ustawa panoramicznie wymierzona w przyszłość, jak najpełniej korespondująca z ogólnoeuropejskimi wzorcami i standardami na tym polu.</u>
          <u xml:id="u-75.2" who="#HenrykKisielewski">Pewnie można więc optymistycznie założyć, iż ustawa generalnie pozwoli skutecznie odejść od pseudoleczniczych anachronizmów. Trudno jednak nie wyrazić w tym miejscu, przynajmniej sygnalnie, zaniepokojenia z powodu niektórych użytych w projekcie dosyć ogólnikowych sformułowań. Na przykład nie wiadomo, na ile mogą w praktyce obciążyć bezpośrednio kieszeń pacjenta lekarze prywatnie praktykujący, tutaj pozytywistycznie określani mianem podstawowych jednostek służby medycyny pracy. Chciałbym także dowiedzieć się możliwie szczegółowo, jak ma przebiegać współpraca między służbą medycyny pracy a ZUS, bo dotychczasowe doświadczenia pod tym względem nie są, zdaje się, najszczęśliwsze, a tego się akurat tutaj nie doprecyzowuje.</u>
          <u xml:id="u-75.3" who="#HenrykKisielewski">Jako przedstawiciel Polskiego Stronnictwa Ludowego pragnąłbym uzyskać analogiczną informację odnośnie do ram potencjalnej współpracy służby medycyny pracy z Kasą Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego. A przy okazji: Jaki ma być zasięg służby medycyny pracy w środowiskach wiejskich? Czy myśli się tutaj o stopniowym przynajmniej wyrównywaniu dotychczasowych rażących dysproporcji między dostępem do służby zdrowia w miastach i na wsi?</u>
          <u xml:id="u-75.4" who="#HenrykKisielewski">Pewną zagadkę stanowią dla mnie również potencjalne relacje kompetencyjne między służbą medycyny pracy a Państwową Inspekcją Pracy. Enigmatycznie zredagowany obowiązek współpracy praktycznie niewiele wyjaśnia. Takich wątpliwości, a może lepiej byłoby powiedzieć niejasności, jest tu oczywiście więcej. Ale myślę generalnie, iż będą one wychwycone i wyeksponowane przez koleżanki i kolegów na co dzień zajmujących się ochroną zdrowia w naszym państwie.</u>
          <u xml:id="u-75.5" who="#HenrykKisielewski">Myślę, Wysoka Izbo, że mimo braku czasu i nawału pracy zgodzimy się jednak, iż pośpiech w przypadku tej ustawy byłby szczególnie niewskazany. Bo, jak twierdzą pesymiści, byt najuboższej części polskiego narodu już doznał ogromnej degradacji. Mówi się nawet o zagrożeniu zdrowotno-biologicznym narodu. Pragnąłbym, abyśmy, przyjmując ustawę w kształcie finalnym, udowodnili skrajnym pesymistom, że póki co się pomylili. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-75.6" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-76">
          <u xml:id="u-76.0" who="#MarekBorowski">Dziękuję bardzo panu posłowi Kisielewskiemu z Polskiego Stronnictwa Ludowego.</u>
          <u xml:id="u-76.1" who="#MarekBorowski">Proszę o zabranie głosu pana posła Jana Rulewskiego z Unii Wolności.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-77">
          <u xml:id="u-77.0" who="#JanRulewski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Moja koleżanka, posłanka Maria Dmochowska, swoje wystąpienie mocno wspierające tę ustawę zakończyła jednak znakiem zapytania - bardzo ważnym pytaniem: Czy skończy się rozdział między teorią - rozumianą jako przesłanki ustawowe - a praktyką? Chcę wzmocnić tę argumentację, kierując ją do rządu, pytaniami.</u>
          <u xml:id="u-77.1" who="#JanRulewski">Panie ministrze, zagadnienie medycyny pracy nie jest nowe, od lat jest znane i od lat już realizujemy niektóre dyrektywy. Jak to się zatem dzieje, że u nas liczba rencistów i emerytów osiągnęła poziom światowy, najwyższy bodajże? Jak to się dzieje, że na przykład w 1995 r. Państwowa Inspekcja Pracy skontrolowała pod względem zgodności z normami dotyczącymi środowiska pracy, a więc pod względem dopuszczalnego stężenia czynników szkodliwych, 360 zakładów i aż w 306 z nich występowało przekroczenie norm? W wielu z tych zakładów, w przypadku 24 tys. pracowników wręcz trzeba było wstrzymać pracę. I to bynajmniej nie ze względu na szkodliwość, tylko że stanowiły one zagrożenie dla życia i zdrowia, a więc groziły katastrofą.</u>
          <u xml:id="u-77.2" who="#JanRulewski">I jeszcze przypadek, o którym mówił chyba poseł Janowski. Jak to się dzieje, wysoki rządzie, że przy takiej przychylności liczba zachorowań na azbestozę jednak rośnie? Coraz więcej fur z azbestem przekracza granicę. Coraz więcej pracowników zgłasza protesty w związku ze skutkami tej choroby. Pytam: Czy rząd zamierza te szkodliwe zjawiska, przynoszące straty idące w biliony złotych, zablokować wyłącznie tą ustawą, wspartą przez ofiarność służby zdrowia, zwłaszcza badającej i promującej zdrowie w środowisku pracy? Myślę, że to za mało.</u>
          <u xml:id="u-77.3" who="#JanRulewski">Unia Wolności ma na to odpowiedź i wnosiła o to tu, z tej Wysokiej Izby. Uważamy, że zdrowie nie tylko wymaga promocji, ale trzeba nim gospodarować i że przynajmniej w zachodnich rozwiązaniach, panie ministrze, zaczynano odwrotnie - od ubezpieczeń, w których współuczestniczą zarówno pracownicy, jak i pracodawcy, a płatnikami są oczywiście wyłącznie pracodawcy. Rząd zaś sprzyja tym rozwiązaniom, gwarantuje ich realność. Unia Wolności nie dostrzega takich rozwiązań. Uważamy, że jeszcze wiele słów z tej trybuny padnie, że wiele mediów się tymi zagadnieniami zajmie, a nadal nie będzie funduszu ubezpieczeń od chorób zawodowych i wypadków, które są generatorami podstawowych zagrożeń dla zdrowia pracowników.</u>
          <u xml:id="u-77.4" who="#JanRulewski">Dlatego oczekuję odpowiedzi, panie ministrze: Kiedy wreszcie spełni się zapowiedź rządu, że taki fundusz zostanie utworzony? Fundusz ten nie wymaga żadnych środków, a jedynie wyłączenia z obecnej scentralizowanej składki i gospodarowania zdrowiem.</u>
          <u xml:id="u-77.5" who="#JanRulewski">W szczególności jednak mam uwagę do posła sprawozdawcy i do rządu. Art. 17 powiada w ust. 2, że wojewódzki ośrodek medycyny pracy - jest to jedna z ważniejszych kompetencji - może sprokurować obserwację szpitalną. Wskazywałoby to, że inna placówka zdrowotna, choćby bardzo znakomita, takiej obserwacji, a właściwie pobytu w szpitalu nie może zaordynować. Zatem prosiłbym o wyjaśnienie - zwłaszcza, że to ordynowanie polegające na tzw. obserwacji szpitalnej wymaga jeszcze dodatkowo opinii właściwej jednostki badawczo-rozwojowej - czy w tym nie ma przejawów biurokratyzmu.</u>
          <u xml:id="u-77.6" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-78">
          <u xml:id="u-78.0" who="#MarekBorowski">Dziękuję bardzo panu posłowi Rulewskiemu z Unii Wolności.</u>
          <u xml:id="u-78.1" who="#MarekBorowski">Proszę o zabranie głosu pana posła Wojciecha Nowaczyka z Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-79">
          <u xml:id="u-79.0" who="#WojciechNowaczyk">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Zabierając głos w dyskusji nad sprawozdaniem Komisji Polityki Społecznej, Komisji Zdrowia i Komisji Ustawodawczej (druk nr 2215), które jest wynikiem pracy komisji nad rządowym projektem ustawy o służbie medycyny pracy (druk nr 1708), należy dostrzec, że jest to działanie zgodne ze strategią Światowej Organizacji Zdrowia. Ustawa generalnie spełnia wymogi powszechności profilaktycznej opieki zdrowotnej; dostosowania tej opieki do zagrożeń występujących w środowisku pracy; ochrony grup szczególnego ryzyka; niezawisłości zawodowej osób wykonujących zadania służby medycyny pracy od pracodawców, pracowników i ich przedstawicieli; wyodrębnienia organizacyjnego służby medycyny pracy; fachowości pracowników służby medycyny pracy.</u>
          <u xml:id="u-79.1" who="#WojciechNowaczyk">Powszechność profilaktycznej opieki zdrowotnej wszystkich pracujących gwarantuje art. 5 ustawy, co jest zdecydowanie krokiem w kierunku realizacji postanowień konwencji nr 161 Międzynarodowej Organizacji Pracy z 1985 r. oraz odpowiednich dyrektyw Rady Unii Europejskiej (na przykład z czerwca 1989 r.) i stwarza bardzo nowoczesny system opieki nie tylko w sytuacjach określonych w Kodeksie pracy, ale także zapewnia właściwą opiekę uczącym się zawodu, osobom prowadzącym działalność gospodarczą na własny rachunek, rolnikom indywidualnym, a nawet byłym pracownikom czy osobom, które pozostawały w stosunku służbowym.</u>
          <u xml:id="u-79.2" who="#WojciechNowaczyk">Zgodnie z projektem ustawy główne zadania służby medycyny pracy, określone w art. 6, koncentrują się na ograniczaniu szkodliwego wpływu pracy na zdrowie oraz sprawowaniu profilaktycznej opieki zdrowotnej. Nie zapomina się także o rehabilitacji, udzielaniu pierwszej pomocy i promocji zdrowia.</u>
          <u xml:id="u-79.3" who="#WojciechNowaczyk">W art. 6 ust. 1 pkt 2 lit. g zwraca się uwagę na organizację specjalnej opieki zdrowotnej dla grup szczególnego ryzyka, a zwłaszcza kobiet w okresie rozrodczym, młodocianych, osób niepełnosprawnych, osób pracujących w szczególnych warunkach narażenia. Nie uwzględniono natomiast takich grup, jak: osoby z określonymi czynnikami ryzyka choroby nowotworowej czy układu krążenia; osoby z tzw. chorobami cywilizacyjnymi czy społecznymi. Należy jednak sądzić, że art. 6 ust. 1 pkt 6 lit. b będzie szczególnie uważnie realizowany przez służbę medycyny pracy, a przepisy wykonawcze określą bardziej szczegółowo zasady profilaktyki zdrowotnej u pracowników należących do grup szczególnego ryzyka nie tylko zawodowego.</u>
          <u xml:id="u-79.4" who="#WojciechNowaczyk">W art. 3 wyraźnie określa się niezależność osób wykonujących zadania służby medycyny pracy, a w art. 11 ust. 3 zaznaczone jest, że dane zawarte w dokumentacji medycznej są objęte tajemnicą zawodową i służbową. Można mieć nadzieję, że właściwe wykorzystanie zapisu art. 12 ust. 2 pkt 4 - mówi się w nim, że umowa między pracodawcą a podstawową jednostką służby medycyny pracy powinna określać sposób kontrolowania wykonywania postanowień umowy - pozwoli na takie ustalenie ram kontroli, które nie naruszą niezawisłości służby medycyny pracy.</u>
          <u xml:id="u-79.5" who="#WojciechNowaczyk">Art. 1 wyraźnie wprowadza do systemu ochrony zdrowia w Polsce wyodrębnioną służbę - służbę medycyny pracy - co ma doniosłe znaczenie w przybliżaniu nas do norm obowiązujących w Unii Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-79.6" who="#WojciechNowaczyk">W art. 9 ust 1 zaznaczono, że lekarze służby medycyny pracy powinni spełniać dodatkowe wymogi kwalifikacyjne, a w ust. 4 tego artykułu zawarta jest delegacja dla Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej w sprawie dodatkowych kwalifikacji osób nie będących lekarzami. Można wyrazić nadzieję, że przepisy wykonawcze nie tylko określą rodzaj i tryb uzyskiwania tych kwalifikacji, ale także sposób ich weryfikacji w okresie co najmniej 5-letnim. Pewnym krokiem w kierunku kontroli jakości usług służby są zapisy w art. 18 i należy ufać, że samorządy zawodowe podejmą właściwe działania w tym zakresie.</u>
          <u xml:id="u-79.7" who="#WojciechNowaczyk">Nie można jednak pominąć pewnych mankamentów projektu ustawy.</u>
          <u xml:id="u-79.8" who="#WojciechNowaczyk">W art. 7 przy wymienianiu, z kim współdziała służba medycyny pracy, pominięto instytucję ubezpieczeń zdrowotnych. Nie wspomniano także o Państwowej Inspekcji Ochrony Środowiska. Wiadomo, że pewna liczba pracowników może być narażona na szkodliwe czynniki środowiska naturalnego, szczególnie w przypadkach awarii, katastrof, na przykład przy wycieku dwutlenku siarki ze zbiorników zainstalowanych na stałe albo przewożonych lub też na skutek innych emisji siarkowodorów z otworów wiertniczych w trakcie poszukiwań nafty i gazu. Dane z Państwowej Inspekcji Ochrony Środowiska w tych sytuacjach mogą stanowić niezbędną informację dla lekarza służby medycyny pracy opiekującego się pracownikami realizującymi swoje zadania zawodowe w strefie zagrożenia.</u>
          <u xml:id="u-79.9" who="#WojciechNowaczyk">W związku z tymi kwestiami składam poprawkę na piśmie.</u>
          <u xml:id="u-79.10" who="#WojciechNowaczyk">W art. 17 nie wymieniono zadań wojewódzkiego ośrodka medycyny pracy, które związane są z innymi aktami prawnymi, na przykład w zakresie prawa o ruchu drogowym. Przepisy wykonawcze do Kodeksu pracy zobowiązują ośrodki medycyny pracy do prowadzenia szkoleń lekarzy uprawnionych do badań kierowców, prowadzenia badań konsultacyjnych dla lekarzy orzekających, do wykonywania ponownych badań lekarskich w przypadku odwoływania się badanego od orzeczenia lekarza opieki podstawowej. W odniesieniu do tego też zgłaszam poprawkę.</u>
          <u xml:id="u-79.11" who="#WojciechNowaczyk">Należy podkreślić, że bardzo istotne znaczenie, jeśli chodzi o zapewnienie ciągłości opieki profilaktycznej nad pracownikami, ma zapis art. 21, określający obowiązki państwa w zakresie zapewnienia środków budżetowych na pewne zadania służby medycyny pracy.</u>
          <u xml:id="u-79.12" who="#WojciechNowaczyk">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Uchwalenie przez Wysoki Sejm ustawy o służbie medycyny pracy, po uwzględnieniu zgłoszonych uwag i poprawek - przedkładam je na piśmie - będzie wyrazem postępu w reformowaniu systemu opieki zdrowotnej w Polsce. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-79.13" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-80">
          <u xml:id="u-80.0" who="#MarekBorowski">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-80.1" who="#MarekBorowski">Przemawiał pan poseł Wojciech Nowaczyk z Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
          <u xml:id="u-80.2" who="#MarekBorowski">Obecnie głos zabierze pan poseł Jan Świrepo z Polskiego Stronnictwa Ludowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-81">
          <u xml:id="u-81.0" who="#JanŚwirepo">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Gospodarka rynkowa coraz częściej zaczyna wkraczać w te dziedziny naszego życia, które wiązały się dotychczas z obowiązkiem państwa wobec swoich obywateli.</u>
          <u xml:id="u-81.1" who="#JanŚwirepo">Obecny projekt ustawy o służbie medycyny pracy przedstawiony w sprawozdaniu Komisji: Polityki Społecznej i Zdrowia oraz Ustawodawczej (druk nr 2215) ustawowo wskazuje, że zarówno pracodawca, jak i osoby pracujące na własny rachunek, w tym rolnicy, będą w większości finansować zadania służby medycyny pracy w zakresie świadczeń wynikających z Kodeksu pracy.</u>
          <u xml:id="u-81.2" who="#JanŚwirepo">Wprawdzie podmioty gospodarcze, jak i osoby pracujące na własny rachunek, zgodnie z projektem ustawy, mogą w ramach wolnego rynku wybrać świadczenia w dowolnej podstawowej jednostce medycyny pracy, to jednak trudno dziś przewidzieć, jak będą się kształtowały ceny na podstawowe usługi w zakresie badań wstępnych, okresowych, kontrolnych oraz ceny w zakresie profilaktycznej opieki zdrowotnej.</u>
          <u xml:id="u-81.3" who="#JanŚwirepo">W uzasadnieniu rządowego projektu ustawy zapisano wprawdzie, że nie przyniesie on zwiększenia społecznego kosztu pracy, ale aktualna rzeczywistość potwierdza, że usługi te są już bardzo drogie. Podmioty gospodarcze coraz częściej muszą przejmować na siebie ciężar finansowania zaległości nie tylko w zakresie ochrony środowiska, opieki socjalnej, ale coraz częściej także w zakresie opieki zdrowotnej. Ten dotychczasowy obowiązek państwa, a także duże zaniedbania w tym zakresie wymagają sporych nakładów finansowych, co znacznie pogarsza sytuację ekonomiczną przedsiębiorstw, które w pogoni za zyskiem, nieraz świadomie, ograniczają nakłady na poprawę warunków pracy.</u>
          <u xml:id="u-81.4" who="#JanŚwirepo">Pracodawcy muszą być świadomi tego, że życie i zdrowie człowieka wymaga szczególnych zabezpieczeń, a prawidłowa profilaktyka w zakresie medycyny pracy może doprowadzić do znacznego ograniczenia zagrożenia życia i zdrowia pracowników.</u>
          <u xml:id="u-81.5" who="#JanŚwirepo">Przechodzę do omawiania zapisów szczegółowych. Pozytywnie należy ocenić zapis art. 2 ust. 3, który szczegółowo określa organizację służby medycyny pracy, a więc system dwuszczeblowy. Pierwszy szczebel, czyli jednostki podstawowe, to publiczne zakłady opieki zdrowotnej i zakładowe placówki opieki zdrowotnej, a także lekarze indywidualni. Drugi szczebel to wojewódzkie lub międzywojewódzkie ośrodki medycyny pracy.</u>
          <u xml:id="u-81.6" who="#JanŚwirepo">Uważam, że jednym z podstawowych zapisów tej ustawy jest art. 6, w którym szczegółowo określono zadania służby medycyny pracy, poczynając od obowiązku rozpoznawania środowiska pracy pod względem jego negatywnego wpływu na zdrowie, a kończąc na szerokiej profilaktyce opieki zdrowotnej nad pracownikami. W art. 6 ust. 1 pkt 2 lit. e zapisano, że do obowiązków służby medycyny pracy należy również prowadzenie czynnego poradnictwa w stosunku do chorych na choroby zawodowe lub inne choroby związane z wykonywaną pracą.</u>
          <u xml:id="u-81.7" who="#JanŚwirepo">Podczas moich dyżurów poselskich bardzo często spotykam się z ludźmi, którzy na skutek braku możliwości kontaktu ze służbą medycyny pracy zostali pozostawieni ze swoimi problemami na uboczu. Dla przykładu podam, że jednym z nich jest pan Pielech z Gorzowa, który otrzymał rentę na skutek choroby płuc powstałej w wyniku spawania w nieodpowiednio wentylowanych pomieszczeniach. Jest podejrzenie, że z tego powodu nastąpiło niedokrwienie układu nerwowego, co spowodowało paraliż dolnej części ciała. Dziś ten poszkodowany ma problem nie tylko z ustaleniem możliwości leczenia i rehabilitacji, ale także konkretnej pomocy. Proszę więc pana ministra o indywidualne potraktowanie tej sprawy. Pan Pielech wielokrotnie pisał do Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej.</u>
          <u xml:id="u-81.8" who="#JanŚwirepo">Na przykładzie nawet tylko tej jednej sprawy można stwierdzić, jak bardzo ustawa jest potrzebna. Stanowi ona poważny element całej reformy opieki zdrowotnej. Wprawdzie ciężar finansowania w dużej części przejmą pracodawcy, mam jednak nadzieję, że zdrowe elementy gospodarki rynkowej umożliwią realizację zadań służby medycyny pracy na poziomie europejskim, a i ceny będą przystępne dla wszystkich zainteresowanych. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-81.9" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-82">
          <u xml:id="u-82.0" who="#MarekBorowski">Dziękuję bardzo panu posłowi Janowi Świrepo z Polskiego Stronnictwa Ludowego.</u>
          <u xml:id="u-82.1" who="#MarekBorowski">Proszę o zabranie głosu panią poseł Reginę Pawłowską z Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-83">
          <u xml:id="u-83.0" who="#ReginaPawłowska">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Rozpatrywane dziś sprawozdanie Komisji: Polityki Społecznej, Zdrowia oraz Ustawodawczej (druk nr 2215) dotyczy rządowego projektu ustawy o służbie medycyny pracy (druk nr 1708). Projekt ten był oceniany przez wiele zainteresowanych środowisk, zarówno środowisk służb medycznych, jak też środowisk pracowniczych i pracodawców.</u>
          <u xml:id="u-83.1" who="#ReginaPawłowska">Projekt ustawy ujednolica i porządkuje organizację służb medycyny pracy, określa ich kompetencje oraz zasady finansowania. Nie jest to projekt doskonały, lecz przeważają w nim zalety, a sądzę, że życie wymusi pewne poprawki.</u>
          <u xml:id="u-83.2" who="#ReginaPawłowska">Co prawda w projekcie ustawy nie jest wyraźnie wyeksponowana motywacja ekonomiczna zobowiązująca pracodawcę do podejmowania działań na rzecz swych pracowników, to jednak na podkreślenie zasługuje fakt, iż opieka profilaktyczna, rozpoznanie zagrożeń zdrowotnych wynikających zarówno z charakteru pracy, jak i środowiska, znalazły umocowanie w zapisach ustawy.</u>
          <u xml:id="u-83.3" who="#ReginaPawłowska">Jako związkowiec nie ukrywam, że satysfakcjonują mnie zapisy o obowiązkowym współdziałaniu służb medycyny pracy ze związkami zawodowymi. Ustawa nakłada również obowiązek ścisłej współpracy z Państwową Inspekcją Pracy oraz Państwową Inspekcją Sanitarną.</u>
          <u xml:id="u-83.4" who="#ReginaPawłowska">W związku z dowolnością wyboru podmiotu prowadzącego działalność z zakresu medycyny pracy proponuję, by w art. 13 do obecnego zapisu dodać ust. 2 następującej treści: „Pracodawca dokonuje wyboru, o którym mowa w ust. 1, po zasięgnięciu opinii związków zawodowych oraz służb bhp”. Uważam również, że związki zawodowe winny mieć zagwarantowany udział w radach nadzorczych placówek służby medycyny pracy.</u>
          <u xml:id="u-83.5" who="#ReginaPawłowska">Ustawa wprowadza nowoczesne formy organizacji służb medycyny pracy. Moim zdaniem, nie rozwiązuje do końca problemów osób pracujących na własny rachunek oraz rolników. Mimo to w tym kontekście jestem przeciwna wnioskowi mniejszości, który niczego nie załatwia i jest raczej tylko chwytem propagandowym.</u>
          <u xml:id="u-83.6" who="#ReginaPawłowska">Ustawa daje możliwość pracodawcom - na przykład z zakładów o dużym zagrożeniu zdrowotnym - podjęcia decyzji o prowadzeniu profilaktyki bardzo specjalistycznej, odpowiedniej tylko dla danego typu schorzeń. Chodzi tu również o to, by byli pracownicy zakładów o szczególnym zagrożeniu działaniem warunków szkodliwych byli objęci okresowymi badaniami bez obowiązku ponoszenia kosztów.</u>
          <u xml:id="u-83.7" who="#ReginaPawłowska">Mimo wymienionych tu zastrzeżeń wnoszę o uchwalenie ustawy i szybkie wprowadzenie jej w życie. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-83.8" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-84">
          <u xml:id="u-84.0" who="#MarekBorowski">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-84.1" who="#MarekBorowski">Przemawiała pani poseł Regina Pawłowska z Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
          <u xml:id="u-84.2" who="#MarekBorowski">Ostatni zabierze głos pan poseł Jan Wołek z Polskiego Stronnictwa Ludowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-85">
          <u xml:id="u-85.0" who="#JanWołek">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Potrzeba wzmocnienia służby medycyny pracy istniała od dawna, a jej ustawowe umocowanie stworzy dobre warunki do sprawowania profilaktycznej opieki zdrowotnej nad pracującymi. Dobre funkcjonowanie służb medycyny pracy zapobiegnie nagminnemu występowaniu chorób zawodowych, co wpłynie na zdrowotność społeczeństwa, a w zakładach pracy zmniejszy absencję chorobową, co ma niemały wpływ na wydajność pracy, wzrost efektywności zakładów pracy.</u>
          <u xml:id="u-85.1" who="#JanWołek">Istota działalności prewencyjnej związanej z medycyną pracy polega na różnicowaniu postępowania medycznego w zależności od narażenia zawodowego w miejscu pracy i warunków wykonywania pracy. Ten wymóg w dzisiejszej sytuacji nie może być spełniony wobec braku rozpoznania tych warunków, co więcej - wobec braku podstawowych zabezpieczeń z dziedziny bezpieczeństwa i higieny pracy, jakie powinny być wprowadzone do gospodarki wiejskiej, na przykład poprzez certyfikaty bezpieczeństwa narzędzi zmechanizowanych używanych do produkcji rolnej.</u>
          <u xml:id="u-85.2" who="#JanWołek">Ważną sprawą, a nie wpisaną do zasad szczegółowych zawartych w projekcie ustawy, jest brak możliwości ingerencji w działania indywidualne zarówno rolników, jak i innych osób prowadzących jednoosobowo lub rodzinnie działalność gospodarczą. Stymulacja zmierzająca do respektowania zasad bezpiecznej pracy i korzystania z medycznych świadczeń profilaktycznych musi w tych przypadkach być całkowicie inna niż obowiązująca w relacjach opartych na umowie o pracę. W związku z tym zachodzi konieczność uregulowania tego problemu poprzez podjęcie inicjatyw zmierzających do opracowania odrębnych rozwiązań, mających na celu rozwiązanie tego problemu.</u>
          <u xml:id="u-85.3" who="#JanWołek">Projekt ustawy, ustanawiając jednostki organizacyjne służby medycyny pracy, stwarza dobre warunki do wypełniania zadań służby medycyny pracy oraz uniezależnia je od pracodawców, pracowników i ich przedstawicieli oraz innych podmiotów, na których zlecenie realizują zadania. Projekt ustawy wyraźnie określa, na kim spoczywają obowiązki profilaktycznej opieki zdrowotnej. Dobrze się stanie, że i służby medycyny pracy będą specjalistycznie przygotowane do rozpoznawania warunków występujących w środowisku pracy i udzielania pracodawcom i pracującym porad w zakresie organizacji pracy, ergonomii, fizjologii i psychologii pracy.</u>
          <u xml:id="u-85.4" who="#JanWołek">Nie będę w swoim wystąpieniu wyliczał zalet omawianego projektu ustawy, który w całości popieram. Sam jestem przecież członkiem Fundacji Medycyny Pracy w Szczecinie.</u>
          <u xml:id="u-85.5" who="#JanWołek">W całości popieram wniosek mniejszości do art. 23, polegający na dodaniu ust. 2 i 3 w brzmieniu sformułowanym w sprawozdaniu Komisji Polityki Społecznej, Komisji Zdrowia oraz Komisji Ustawodawczej, odnoszący się do rolników; badania powinny być finansowane przez Kasę Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego.</u>
          <u xml:id="u-85.6" who="#JanWołek">Jestem za uchwaleniem ustawy zgodnie z propozycją trzech komisji, po przyjęciu wniosku mniejszości. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-85.7" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-86">
          <u xml:id="u-86.0" who="#MarekBorowski">Dziękuję bardzo panu posłowi Wołkowi z Polskiego Stronnictwa Ludowego.</u>
          <u xml:id="u-86.1" who="#MarekBorowski">Lista posłów zapisanych do głosu została wyczerpana.</u>
          <u xml:id="u-86.2" who="#MarekBorowski">Obecnie zabierze głos podsekretarz stanu w Ministerstwie Zdrowia i Opieki Społecznej pan Krzysztof Kuszewski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-87">
          <u xml:id="u-87.0" who="#KrzysztofKuszewski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Zanim odpowiem na pytanie pana posła Jana Rulewskiego, chciałbym powiedzieć, że kiedy w imieniu rządu minister zdrowia przedstawiał projekt ustawy o medycynie pracy - to był wrzesień zeszłego roku - nie sądził, że w tak krótkim czasie spotkamy się na tej sali i będziemy mogli mówić niemal o zakończeniu prac, bo głosowanie zakończy prace nad tą ustawą.</u>
          <u xml:id="u-87.1" who="#KrzysztofKuszewski">Jest to niezwykle ważna ustawa. Wszyscy państwo o tym mówili. Został stworzony nowoczesny, na miarę możliwości kraju, instrument służący temu, aby całkowicie zmienić medycynę pracy, i to dzięki pracy wysokiej komisji - za co dziękuję serdecznie wszystkim państwu posłom - przy poparciu większości klubów, jeśli nie wszystkich na tej sali.</u>
          <u xml:id="u-87.2" who="#KrzysztofKuszewski">Medycyna pracy, medycyna przemysłowa, tak ją nazwijmy, przekształca się na mocy tej ustawy w medycynę profilaktyczną, medycynę, która ma spowodować, że mniej ludzi będzie chorowało z powodów związanych z pracą, że nastąpi to, co jest najważniejsze: przewaga profilaktyki nad leczeniem. Dawniej funkcjonowała ona w wielkich zakładach pracy, co powodowało, że świadczenia zdrowotne były udzielane jednym w większym stopniu, innym w mniejszym, a niektórzy w ogóle ich nie otrzymywali. Więcej - ta ustawa dostosowała to na tyle, na ile było można. Życie pokaże, czy to będzie skuteczne. Wierzę, że tak. Dostosowała to do wielu prywatnych podmiotów, które będą funkcjonować na rynku - tak jak funkcjonują dziś prywatne gospodarstwa rolnicze, o których można powiedzieć, że są to małe przedsiębiorstwa rodzinne - również w innych dziedzinach. To obejmie tych wszystkich ludzi. Jest to poza tym kolejny etap wdrażania norm i zasad - podkreślało to wielu z państwa - obowiązujących w Europie. Zbliża nas również do ratyfikowania konwencji nr 155 i 161 Międzynarodowej Organizacji Pracy oraz dyrektywy Unii Europejskiej, o czym tu mówiono. Jest to niewątpliwie jakiś krok do przodu. Czy tak wielki, jak można było zrobić? Pewnie tak. Wydaje mi się, że sposób sformułowania, krótkość, jeśli tak można powiedzieć, i elastyczność spowoduje, że prawdopodobnie ta ustawa będzie mogła funkcjonować długo.</u>
          <u xml:id="u-87.3" who="#KrzysztofKuszewski">Chciałbym jeszcze powiedzieć o jednej sprawie, która tutaj była poruszona przez panów posłów w odniesieniu do wniosku mniejszości, a dotyczy objęcia opieką w sposób bardziej zorganizowany rolników indywidualnych. Potwierdzam z tej trybuny stanowisko, a takie stanowisko zajęli przedstawiciele ministerstwa zdrowia również w czasie pracy komisji, że ta sprawa jest ważna i wymaga jednak kompleksowych odrębnych uregulowań prawnych. Wydaje się, że ta ustawa tego w sposób dostateczny nie jest w stanie załatwić. Inicjatywy takie zostały podjęte, zamierzamy siłami dwóch instytutów resortowych: Instytutu Medycyny Pracy i Instytutu Medycyny Wsi w Lublinie przygotować odpowiednie propozycje i być może ta sprawa zostanie załatwiona. Liczę na ścisłą współpracę w tej dziedzinie ministra rolnictwa i gospodarki żywnościowej oraz prezesa Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego.</u>
          <u xml:id="u-87.4" who="#KrzysztofKuszewski">Sprawa, o której chciałbym powiedzieć z wyprzedzeniem, jeśli można, dotyczy odszkodowań, rent, zasiłków z powodu chorób i ubezpieczeń zdrowotnych. Czy są to kwestie, które można w jakiś sposób połączyć? Nie. To jest domena, którą dzieli pewna zasadnicza granica. W ubezpieczeniu zdrowotnym zapewnia się świadczenia zdrowotne, rzeczy materialne, można powiedzieć. Natomiast odszkodowanie, renta, wszelkiego rodzaju inne należności z powodu chorób i wypadków przy pracy to pieniądze. Jest pewien pomysł, aby w przyszłości te dwa fragmenty ubezpieczenia, panie pośle, połączyć. W tej chwili jednak uznaliśmy, że pomieszanie w momencie startu byłoby za trudne do uniesienia dla jednej grupy, która już wchodzi w ten system, druga jeszcze przygotowuje dokumenty.</u>
          <u xml:id="u-87.5" who="#KrzysztofKuszewski">Chciałbym jeszcze powiedzieć o jednej sprawie. Mianowicie projekt ustawy zawiera delegację do wydania przez ministra zdrowia i opieki społecznej sześciu aktów wykonawczych. Były one przedstawione Wysokiej Izbie jako materiał informacyjny, dołączony do projektu ustawy, którego pierwsze czytanie odbyło się 12 września zeszłego roku. Po zakończeniu prac komisji sejmowych projekty tych aktów zostały uaktualnione. Już w tej chwili, po podpisaniu, mamy nadzieję, ustawy przez pana prezydenta, mogą one być natychmiast wysłane do uzgodnień międzyresortowych i ze związkami zawodowymi i stosunkowo szybko mogłyby być wprowadzone. Tak że ta obawa, o której m.in. pani poseł mówiła, że mogą to być tylko deklaracje, które nie zostaną wypełnione aktami wykonawczymi, nie ma, myślę, w tym przypadku uzasadnienia.</u>
          <u xml:id="u-87.6" who="#KrzysztofKuszewski">Wysoka Izbo! Powaga dyskusji, a zarazem szybkie przeprowadzenie procesu legislacyjnego świadczą o zrozumieniu wagi zagadnienia, życzliwości wszystkich w Wysokiej Izbie, i ekspertów, i tych wszystkich, którzy pracowali nad przedstawionym problemem. Serdecznie za to dziękuję. W sposób szczególny kieruję te słowa do członków nadzwyczajnej podkomisji, powołanej przez Wysoką Izbę do rozpatrzenia projektu, oraz do posła sprawozdawcy pana doktora Jerzego Panka. Dziękuję również za pracę członkom trzech Komisji: Zdrowia, Polityki Społecznej i Ustawodawczej, a także przewodniczącemu wspólnego posiedzenia tych komisji panu posłowi Jerzemu Jaskierni.</u>
          <u xml:id="u-87.7" who="#KrzysztofKuszewski">Uważam, że zrealizowaliśmy pewien fragment reformy systemu opieki zdrowotnej i chciałbym teraz, po tych podziękowaniach, odnieść się i do pytania, i do jednej wypowiedzi na tej sali. Proszę państwa, teraz już nie ma opóźnień we wprowadzaniu tych reform. Wysoka Izba uchwaliła ustawę, która powoduje, że do końca 1998 r. wszystkie zakłady w Polsce, w myśl art. 166 tej ustawy, będą samodzielne. Nie będzie można pracować inaczej niż na kontrakcie albo w samodzielnym zakładzie. To znaczy będzie można, ale pracując poza systemem ubezpieczenia. A więc te rzeczy są kompatybilne. Część świadczeń, dotyczy to świadczeń zdrowotnych udzielanych przez zakłady, jest określona w ustawie ubezpieczeniowej. Wśród nich jest wiele spraw, które wiążą się również z nauką i pracą - tak bym to określił.</u>
          <u xml:id="u-87.8" who="#KrzysztofKuszewski">Chciałbym powiedzieć, że w tej chwili ma miejsce dość niezwykła sytuacja. Według wypowiedzi prezesa Okręgowej Izby Lekarskiej we Wrocławiu głównym przeciwnikiem izb stała się reforma. Proszę państwa, pierwszy zarzut był taki, że nie ma tej reformy. Teraz reforma staje się elementem, który zaczyna działać. I ja państwu serdecznie dziękuję, że nastąpiła taka zmiana również w tej dziedzinie.</u>
          <u xml:id="u-87.9" who="#KrzysztofKuszewski">Teraz, panie pośle, bardzo konkretnie odniosę się do pańskiego pytania. Liczba rencistów w Polsce wynosi około 3,5 mln. Liczba ta jednak wynika stąd, że w momencie restrukturyzacji polskiego przemysłu część ludzi, która miała takie podstawy - mówię to w cudzysłowie - była na te renty wysyłana. Łatwo można było udać się na rentę. Nie komentuję tego, ale po prostu stwierdzam fakt. Tak było. Rzeczywiście tych ludzi jest sporo i rzeczywiście niekiedy ta renta jest jakby trochę na wyrost.</u>
          <u xml:id="u-87.10" who="#KrzysztofKuszewski">Kolejna sprawa, o której chcę powiedzieć. Pan poseł powołał się na badania Państwowej Inspekcji Pracy, która na 360 zakładów — to jest chyba tylko jakaś wybrana grupa, bo tych zakładów skontrolowano znacznie więcej — w 306 znalazła bardzo poważne wykroczenia. Sądzę, że jest to właśnie ta najbardziej zagrożona grupa, choć nie wiem, jaką pan poseł miał na myśli. Chciałbym też przy tej okazji powiedzieć coś, jeśli chodzi o azbest. Jest to temat niezwykle nośny, bo — jak wiadomo — stosowanie azbestu prowadzi do bardzo ciężkich chorób, przede wszystkim układu oddechowego. Liczba pylic azbestowych w Polsce nie wzrasta, lecz maleje, bo też i zagrożenie azbestem się zmniejsza dzięki uświadomieniu sobie jego szkodliwości, dzięki stosowaniu okładzin ciernych bezazbestowych do hamulców, które powszechnie poza miejscem pracy powodują taką możliwość... Natomiast, panie pośle, rośnie — i to jest prawda — liczba rozpoznanych nowotworów złośliwych wywołanych azbestozą, która miała miejsce wiele lat temu. Taki jest niestety mechanizm tej choroby, że następuje pewne opóźnienie, a właśnie mija te 20 lat. Istnieje takie opóźnienie, podobnie jak w wypadku wielu innych nowotworów płuc. Nie mogę o tym nic więcej powiedzieć ponad to, że ostatnie zakłady w Polsce używające w produkcji azbestu w dość dramatyczny sposób — co państwo słyszeli i wiedzą — będą musiały zmienić swój profil produkcji. Myślę, że to nastąpi bardzo szybko.</u>
          <u xml:id="u-87.11" who="#KrzysztofKuszewski">A teraz chciałbym się odnieść do pewnej sprawy generalnej. Dziękuję bardzo panu posłowi za to pytanie. Nie chcę przedłużać swojej wypowiedzi, ale myślę, że jest ono fundamentalne. Co zamierzamy robić, żeby mniej ludzi chorowało na choroby zawodowe albo żeby z powodu wykonywanej pracy było mniej schorzeń? Proszę państwa, mogę powiedzieć tylko tyle, że narodowy program zdrowia, właśnie narodowy — przepraszam, że tak to eksponuję, ale chciałbym, żeby Wysoka Izba wiedziała, że tu zostały zapisane pewne cele zdrowotne do 2005 r. dla zdecentralizowanego państwa, a więc dla samorządów, dla województw, i nie jest to projekt centralny — w ósmym celu operacyjnym zakłada zmniejszenie narażenia ludności na czynniki szkodliwe w środowisku życia i pracy, podkreślam słowo „pracy”, oraz ich skutków zdrowotnych. W uzasadnieniu wyboru celu — przeczytam bardzo krótki jego fragment — mówi się o tym, że zapadalność na choroby zawodowe w Polsce w ciągu ostatnich 20 lat wykazywała trend wzrostowy. Jest to dla nas ewidentne, nie ma co tego komentować. Od wielu lat zapadalność ta kształtowana jest przez 7 następujących chorób lub grup chorobowych: uszkodzenie słuchu — to sławni pilarze i ludzie pracujący z innego powodu w hałasie, ogromna większość ludzi jednak z tego powodu, a więc pracujący w zdrowym lesie, a z chorobą wibracyjną i z uszkodzeniami słuchu; przewlekłe choroby narządu głosu — to głównie nauczyciele; choroby zakaźne, inwazyjne — to pracownicy służby zdrowia — i żółtaczka wszczepienna, to jest główna przyczyna chorób w tej grupie; pylice płuc — to ludzie, którzy pracowali w pyle — w tym azbestoza; choroby skóry, głównie choroby alergiczne; zespół wibracyjny i zatrucia. To są te choroby. Przepraszam, z braku czasu nie jestem w stanie przeczytać tego państwu w całości, ale do tych spraw odnosi się głównie punkt 7, jeśli chodzi o miejsce pracy, do tych 7 głównych chorób. Mnie się wydaje, że jest jedyna logiczna odpowiedź, jaką można dać na pytanie, co zrobimy: po prostu w każdym miejscu pracy należy to odpowiednio zmieniać.</u>
          <u xml:id="u-87.12" who="#KrzysztofKuszewski">Pozostaje jeszcze jedna sprawa, o której chcę powiedzieć. Mimo wszystko wierzę, może zbytnio wierzę, w rynek, ale rynek jakby społeczny, rynek, który ma jednak na celu dobro człowieka. Wydaje się, że wszyscy wierzymy. Proszę państwa, tam przecież nastąpi sytuacja niezwykle prosta. Jeżeli jakieś miejsce pracy będzie przyczyną zachorowań, to na tym rynku pracy albo po prostu ludzie nie będą tam się zatrudniać, albo pensje będą musiały być bardzo wysokie, żeby ich skusić. Z drugiej strony nasz system zapobiegania będzie powodował... Państwo w tej ustawie, jeśli ją państwo uchwalą... Nie wiem, czy państwo zwrócili uwagę - przepraszam, że na sekundę do niej wrócę, bo z pamięci już artykułu nie przytoczę - że właśnie ta służba medycyny pracy będzie mogła kierować wystąpienia pokontrolne o stwierdzenie uchybień dotyczących zakresu, trybu i jakości udzielanych świadczeń, będzie mogła kierować wniosek o zastosowanie rygorów wobec zleceniobiorców, i będzie mogła również kierować do okręgowego rzecznika odpowiedzialności zawodowej dla izby lekarskiej lub okręgowej izby pielęgniarek i położnych wnioski o pociągnięcie do odpowiedzialności ludzi, którzy działaliby tu nieuczciwie - mówię przecież o prywatnie działających lekarzach na kontraktach i, być może, samodzielnych zakładach opieki zdrowotnej. A zatem kara, że tak powiem, i bat na tych, którzy źle sprawowaliby ten nadzór, istnieje. Po drugiej stronie może być to wyłącznie kwestia rynku pracy i obciążenia pewnymi opłatami pracodawców, którzy takie warunki by tworzyli.</u>
          <u xml:id="u-87.13" who="#KrzysztofKuszewski">Myślę, że razem z narodowym programem zdrowia, ze zwiększeniem wiedzy na ten temat stworzy to warunki do tego, aby mniej ludzi chorowało na choroby zawodowe, aby mniej ludzi było zagrożonych w miejscu pracy. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-88">
          <u xml:id="u-88.0" who="#MarekBorowski">Czy pan minister skończył?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-89">
          <u xml:id="u-89.0" who="#KrzysztofKuszewski">Dziękuję bardzo. Jeśli są jakieś pytania, jestem do dyspozycji, panie marszałku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-90">
          <u xml:id="u-90.0" who="#MarekBorowski">Proszę bardzo, może pan minister tutaj zaczeka. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-90.1" who="#komentarz">(Poseł Maria Dmochowska: Pytanie.)</u>
          <u xml:id="u-90.2" who="#MarekBorowski">Pytanie chce zadać pani poseł Dmochowska. Czy jeszcze ktoś?</u>
          <u xml:id="u-90.3" who="#MarekBorowski">Bardzo proszę, pani poseł.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-91">
          <u xml:id="u-91.0" who="#MariaDmochowska">Panie Marszałku! Panie Ministrze! Nie odpowiedział pan Jankowi Rulewskiemu, posłowi Rulewskiemu na pytanie, co tak naprawdę znaczy zapis w art. 17 pkt 2 o hospitalizacjach wojewódzkich w tych placówkach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-92">
          <u xml:id="u-92.0" who="#MarekBorowski">Proszę bardzo, panie ministrze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-93">
          <u xml:id="u-93.0" who="#KrzysztofKuszewski">Przepraszam bardzo, panie pośle. Dziękuję, pani poseł, że zwróciła pani na to moją uwagę; mam to nawet zapisane, ale po prostu pominąłem to w odpowiedzi. Proszę Państwa! Zasada jest taka, że w medycynie pracy nie ma hospitalizacji, nie ma szpitala, i ten jeden jedyny wyjątek, który się wiąże wyłącznie z obserwacją bądź leczeniem chorób zawodowych w miejscach do tego przeznaczonych, został zapisany. Wyłącznie to.</u>
          <u xml:id="u-93.1" who="#komentarz">(Poseł Jan Rulewski: Dlaczego inne placówki nie mogą...)</u>
          <u xml:id="u-93.2" who="#KrzysztofKuszewski">Inne placówki tak, mogą hospitalizować wszystkie, ale ponieważ w tej ustawie piszemy, że one się nie zajmują specjalnie leczeniem, zostało to zapisane na zasadzie wyjątku. Wszystkie pozostałe mogą oczywiście leczyć choroby jak każde inne, ale ten jeden wyjątek został zapisany w art. 2. Jeżeli w wojewódzkim czy międzywojewódzkim ośrodku medycyny pracy będą możliwości hospitalizacji, to będą wykorzystywane w celach diagnostycznych bądź w celu prowadzenia jakiegoś wyspecjalizowanego leczenia. Daje to właśnie możliwość wysoce profesjonalnego leczenia lub diagnozowania chorób zawodowych. Tak to zostało zapisane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-94">
          <u xml:id="u-94.0" who="#MarekBorowski">Dziękuję panu ministrowi.</u>
          <u xml:id="u-94.1" who="#MarekBorowski">Proszę o zabranie głosu pana posła sprawozdawcę Jerzego Panka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-95">
          <u xml:id="u-95.0" who="#JerzyPanek">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Chcę podziękować paniom posłankom i panom posłom zabierającym głos w dyskusji nad projektem ustawy o służbie medycyny pracy za uznanie jej za nowoczesną, dobrą i oczekiwaną. Nie było ani jednej wypowiedzi przeciwnej ustawie. Natomiast dziwi mnie wypowiedź pani posłanki Sienkiewicz, która wyraziła się, że komisje nie napracowały się. Pani posłanka miała brać udział w pracy komisji, ale skreśliła się - po prostu nie była na ani jednym posiedzeniu podkomisji. Dziwne jest więc dla mnie takie wyrażenie, że komisje nie napracowały się. Jeżeli pani posłanka miała coś istotnego do wniesienia do projektu, to przecież nie było tu trudności. Odbyło się osiem posiedzeń podkomisji. Świadczy to, że podkomisja dobrze przygotowała ustawę, dokonała znaczących zmian w stosunku do wersji pierwotnej projektu ustawy. Projekt był tak dobrze przygotowany, że odbyło się tylko jedno posiedzenie trzech połączonych komisji - i to wystarczyło.</u>
          <u xml:id="u-95.1" who="#JerzyPanek">Pani posłanka Sienkiewicz pyta, kim są te inne osoby, o których mowa w art. 2 ust. 1 — osoby, które są przydatne do wykonywania wielodyscyplinarnych zadań tej służby. Ustawa jest nowoczesna, wprowadza nowe pojęcia i rozwiązania, które dotychczas nie były stosowane w ustawach dotyczących służby zdrowia. Chcę wyjaśnić, że nie mieliśmy tu na myśli tylko lekarzy, pielęgniarek, psychologów — te inne osoby to ergonomiści, socjolodzy i pedagodzy, którzy pracują w dziedzinie promocji zdrowia, to są technicy i laboranci medyczni, rehabilitanci i wiele innych osób.</u>
          <u xml:id="u-95.2" who="#JerzyPanek">Jeżeli chodzi o art. 3, który pani posłanka Sienkiewicz podkreśliła - chodzi tu o niezależność zawodową osób realizujących zadania służby medycyny pracy - to zgadzam się z panią posłanką. Gwarancja dla tych osób jest zbyt słaba. Jest to tylko zagwarantowane umową, z tym że umowa nie może być zawarta na okres krótszy niż jeden rok. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-95.3" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-96">
          <u xml:id="u-96.0" who="#MarekBorowski">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-96.1" who="#MarekBorowski">Pani poseł Sienkiewicz, proszę.</u>
          <u xml:id="u-96.2" who="#komentarz">(Poseł Krystyna Sienkiewicz: Muszę sprostować, panie marszałku.)</u>
          <u xml:id="u-96.3" who="#MarekBorowski">Tak właśnie wyczułem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-97">
          <u xml:id="u-97.0" who="#KrystynaSienkiewicz">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Występuję w trybie sprostowania, bo kiedy wiele osób słucha tego samego, to wcale nie znaczy, że słyszy to samo i rozumie to samo. Otóż moja wypowiedź rozpoczynała się od słów: Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Dobrze przygotowany projekt rządowy spowodował, iż komisje nie włożyły nadmiernego wysiłku.</u>
          <u xml:id="u-97.1" who="#KrystynaSienkiewicz">Czy pan poseł sprawozdawca kwestionuje, że projekt rządowy był dobrze przygotowany? Powinno być praktyką, że projekty rządowe są bardzo dobrze przygotowane, a ten był dobrze przygotowany i, o ile pamiętam, autorzy tego projektu otrzymali nagrodę ministra zdrowia. A więc projekt był dobrze przygotowany i członkowie komisji nadmiernie nie musieli się napracować. Tyle tytułem sprostowania w sprawie tego, co zawierała moja wypowiedź - nie zawierała ona pejoratywnej oceny pracy dwóch komisji, w których posiedzeniach uczestniczę, Komisji Zdrowia i Komisji Polityki Społecznej. Akurat moja fizyczna obecność na etapie prac podkomisji nie była najniezbędniejsza. Być może pan poseł o tym nie wie, ale ja nad tym projektem ustawy napracowałam się w Radzie Ochrony Pracy i spowodowałam, iż znalazł się on w Sejmie.</u>
          <u xml:id="u-97.2" who="#KrystynaSienkiewicz">Tak więc nie dyskwalifikując nikogo, jeśli chodzi o udział w pracach, nie dyskwalifikując również swojego udziału w tych pracach powiedziałam, i to powtarzam: bardzo dobre przygotowanie projektu ustawy spowodowało, iż komisje, w tym i ja, nie musiały nadmiernie się napracować. Taka była intencja mojej wypowiedzi. Dziękuję panu marszałkowi za możliwość sprostowania.</u>
          <u xml:id="u-97.3" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-98">
          <u xml:id="u-98.0" who="#MarekBorowski">Dziękuję bardzo, pani poseł.</u>
          <u xml:id="u-98.1" who="#MarekBorowski">Jak z tego wynika, wszyscy mieli swoje zasługi.</u>
          <u xml:id="u-98.2" who="#MarekBorowski">I na tym dyskusję kończymy.</u>
          <u xml:id="u-98.3" who="#MarekBorowski">Zgłoszono trochę poprawek, w związku z tym Prezydium Sejmu proponuje, aby Sejm ponownie skierował projekt ustawy do Komisji Polityki Społecznej, Komisji Zdrowia oraz Komisji Ustawodawczej w celu przedstawienia dodatkowego sprawozdania.</u>
          <u xml:id="u-98.4" who="#MarekBorowski">Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, będę uważał, że Sejm propozycję przyjął.</u>
          <u xml:id="u-98.5" who="#MarekBorowski">Sprzeciwu nie słyszę.</u>
          <u xml:id="u-98.6" who="#MarekBorowski">Przystępujemy do rozpatrzenia punktu 3 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka oraz Komisji Ustawodawczej o poselskich projektach ustaw o:</u>
          <u xml:id="u-98.7" who="#MarekBorowski">1) partiach politycznych,</u>
          <u xml:id="u-98.8" who="#MarekBorowski">2) zmianie ustawy o partiach politycznych (druki nr 1122, 1552 i 2214).</u>
          <u xml:id="u-98.9" who="#MarekBorowski">Proszę o zabranie głosu sprawozdawcę komisji pana posła Stanisława Rogowskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-99">
          <u xml:id="u-99.0" who="#StanisławRogowski">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Mam zaszczyt w imieniu połączonych Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka oraz Komisji Ustawodawczej przedstawić sprawozdanie o poselskich projektach ustaw o: partiach politycznych (druk nr 1122) oraz o zmianie ustawy o partiach politycznych (druk nr 1552).</u>
          <u xml:id="u-99.1" who="#StanisławRogowski">Komisje po rozpatrzeniu tych projektów, po powołaniu najprzód podkomisji, która pracowała nad tymi projektami, i po rozpatrzeniu tych projektów na posiedzeniach w dniu 28 marca 1996 r. - to było pierwsze posiedzenie - i później 5 marca 1997 r. wnoszą, aby Wysoki Sejm uchwalić raczył załączony projekt ustawy.</u>
          <u xml:id="u-99.2" who="#StanisławRogowski">Do ustawy zostały zgłoszone dwa wnioski mniejszości, z których jeden, wniosek nr 2, został już wycofany. Tak więc aktualny jest tylko wniosek nr 1. Ten wniosek przedstawię w stosownym momencie, przy omawianiu problemu, którego ten wniosek dotyczy.</u>
          <u xml:id="u-99.3" who="#StanisławRogowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Te dwa projekty ustaw, o których była mowa, były projektami poselskimi. Jeden z nich, przedstawiony przez klub PSL, był próbą całościowej zmiany ustawy o partiach politycznych z 1990 r., zaproponowania zupełnie nowej ustawy. Projekt drugi, który został do laski marszałkowskiej złożony przez posłów Unii Pracy, zakładał tylko nowelizację dotychczasowej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-99.4" who="#StanisławRogowski">Połączone komisje i podkomisja stanęły na stanowisku, że w tej sytuacji należy całkowicie zmienić dotychczasową ustawę i uchwalić zupełnie nową. Jakie złożyły się na to przyczyny? Przede wszystkim najogólniejszą przyczyną było to, że wnioskodawcy obu projektów — wobec przemian ustrojowych, ważnych przemian ustrojowych, i sporego czasu, jaki upłynął od uchwalenia poprzedniej ustawy — widzieli konieczność, które to stanowisko komisje podzieliły, podejścia na nowo do różnych problemów, które w tamtej ustawie zostały w sposób bardzo skondensowany ujęte, tylko zaproponowane. Uznali oni, że należy, biorąc pod uwagę też doświadczenia, jakie w tych kilku latach stały się naszym udziałem, sporządzić i uchwalić ustawę mającą większy zakres, taką, która by może nie drobiazgowo, ale systemowo regulowała różne zagadnienia związane z funkcjonowaniem partii politycznych.</u>
          <u xml:id="u-99.5" who="#StanisławRogowski">Ponadto komisje stanęły na stanowisku, że problematyka partii politycznych musi w państwie nowoczesnym podlegać unormowaniom prawnym. Trzeba tutaj powiedzieć, że w wieku XX w Europie były dwa stanowiska w tej kwestii. Jedni twierdzili, że właściwie partie polityczne są pewnym zjawiskiem natury politycznej i nie należy reglamentować osobno ich funkcjonowania, a tylko ujmować to w takich ustawach, które bezpośrednio dotyczą na przykład wyborów, kwestii finansowych, budżetowych itd. Tak więc było to podejście, można powiedzieć, liberalne. Drugie natomiast podejście zakładało, że jednak trzeba reglamentować w sposób dość konsekwentny i przede wszystkim całościowy funkcjonowanie partii politycznych ze względu na ich specyfikę, ze względu na rolę, jaką odgrywają w życiu politycznym. Przecież praktycznie trudno sobie wyobrazić funkcjonowanie parlamentu w nowoczesnym państwie, w ogóle funkcjonowanie systemu bez działających partii politycznych. Poza tym mają one osobowość prawną, są jak gdyby instytucjami zaufania publicznego, a więc jest tutaj konieczna odmienna, zupełnie odrębna regulacja dotycząca reglamentacji funkcjonowania partii politycznych. Ten pierwszy punkt widzenia raczej odchodzi w przeszłość i nawet w państwach takich jak Francja, która zajmuje w tej sprawie liberalne stanowisko polegające właśnie na niewydawaniu jednolitych aktów o partiach politycznych, w latach osiemdziesiątych nastąpiła częściowa regulacja zasad funkcjonowania partii politycznych dotycząca jednej z najważniejszych kwestii, do których należy zaliczyć finansowanie partii politycznych. W 1988 r. wydano ustawę, która dość drobiazgowo reguluje kwestię finansowania partii politycznych. Kraje natomiast, które przywiązywały od początku dużą wagę do kompleksowych regulacji ustawowych w sprawach partii, to, rzecz charakterystyczna, kraje, które na jakimś etapie dziejów funkcjonowały w systemie dyktatorskim, w systemie faszystowskim na przykład, nie dopuszczającym życia politycznego. I tak nie jest przypadkiem, że właśnie Niemcy, Hiszpania, Węgry, Włochy uchwaliły dość obszerne, odrębne ustawy o partiach politycznych. Również inne kraje - Finlandia, Austria, Kanada, Szwecja - mają takie ustawy o partiach politycznych, zawierające dość kompleksowe regulacje. Najdalej poszły tutaj Niemcy - niemiecka ustawa o partiach politycznych jest wręcz drobiazgowa i bardzo dokładnie określa sytuację partii, zasady ich funkcjonowania, finansowania, a także treść statutu i zasady funkcjonowania władz partii.</u>
          <u xml:id="u-99.6" who="#StanisławRogowski">Połączone komisje, korzystając z różnych ekspertyz, stanęły na stanowisku, że należy to wypośrodkować, znaleźć kompromis między tymi dwiema tendencjami, to znaczy przedstawić projekt, który z jednej strony będzie zawierał regulacje prawne dotyczące partii politycznych w zakresie znacznie większym aniżeli w ustawie z 1990 r., ale, z drugiej strony, nie w takim, by mogło to hamować wolność polityczną, swobodę polityczną tych partii. Chodziło tu o to, żeby władze, żeby szczególnie władza wykonawcza miała jak najmniejsze możliwości ograniczania działalności partii, bo oczywiście trzeba zawsze zakładać takie działanie władzy wykonawczej, które będzie ograniczało pewne swobody polityczne, aczkolwiek tak się nie musi stać i oby tak się nie stało. Rzecz więc w tym, by partie polityczne miały swobodę działania.</u>
          <u xml:id="u-99.7" who="#StanisławRogowski">Tu przy okazji dodam, że komisje uznały, iż ustawa z 1990 r. spełniła swoje zadanie. Jej lakoniczność była uzasadniona po prostu z uwagi na okres, w którym została uchwalona. W 1990 r. chodziło przede wszystkim o zaakcentowanie i wprowadzenie do systemu prawnego naszego państwa zasady swobody zakładania i swobody funkcjonowania partii politycznych. Było to zrozumiałe, skoro właśnie zakończył się okres, w którym takiej swobody nie było. Właściwie panowało wtedy przekonanie, że im mniejsza reglamentacja prawa, tym lepiej. Ale minęło 8 lat od 1989 r. i nie ma potrzeby mówić o rzeczy bardzo podstawowej, jaką jest swoboda działania partii politycznych, natomiast pojawiły się różne problemy związane z ich funkcjonowaniem i stąd właśnie pewne kroki w kierunku bardziej szczegółowej regulacji, szczegółowszej, niż to przyjęli autorzy ustawy w 1990 r.</u>
          <u xml:id="u-99.8" who="#StanisławRogowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Pokrótce omówię teraz przepisy poszczególnych rozdziałów ustawy, koncentrując się na najważniejszych moim zdaniem sprawach. Rozdział 1 zawiera przepisy ogólne, w tym próbę zdefiniowania partii politycznej, aczkolwiek nie jest to oczywiście definicja wyczerpująca - chodzi tutaj o podanie pewnych cech immanentnych partii, które odróżniają ją od innych organizacji. Zawiera też zasadę, że członkami partii politycznych mogą być jedynie pełnoletni obywatele Rzeczypospolitej Polskiej, a więc ci, którzy ukończyli 18 lat.</u>
          <u xml:id="u-99.9" who="#StanisławRogowski">Art. 3, nad którym wiele dyskutowano, zawiera zasadę związaną z uchwaleniem nowego Kodeksu pracy, który wprowadził bardziej konkretne regulacje dotyczące obowiązku zapłaty pracownikowi. Stwierdzono ogólnie w art. 3, że partia polityczna opiera swoją działalność na pracy społecznej członków, ale do prowadzenia swych spraw może zatrudniać pracowników. Chodzi tutaj o oddzielenie i wyraźne zaakcentowanie, że nie każdy, kto wykonuje na zasadzie tzw. wolontariatu pewne działania w partii politycznej, jest pracownikiem w myśl Kodeksu pracy. Wyraźnie oddzielając dwie kategorie pracowników, akcentuje się - ze względów istotnych dla partii - że partia powinna właściwie opierać swą działalność na pracy społecznej członków. Zatrudnienie jest jednak sprawą, bez której, co tu dużo mówić, nowoczesna partia nie może się obejść, ale wtedy już oczywiście wchodzą przepisy Kodeksu pracy.</u>
          <u xml:id="u-99.10" who="#StanisławRogowski">W rozdziale 2 chciałbym zwrócić uwagę na art. 7, który jest wynikiem korelacji z pracami Komisji Konstytucyjnej, która wprowadziła pewne kryteria funkcjonowania partii, a więc pewne programowe wymogi, programową poprzeczkę, którą partia musi pokonać, aby mogła funkcjonować. Naszym zdaniem nie miało sensu przepisywanie artykułu projektu konstytucji. Wprowadziliśmy zasadę, która idzie nieco dalej, to znaczy nie przekracza konstytucyjnych unormowań, które, mam nadzieję, wejdą w życie, ale która wskazuje, że partia powinna kształtować swoje struktury zgodnie z zasadami demokracji, w szczególności przez zapewnienie jawności, powoływanie organów partii w drodze wyborów, swobodę dyskusji i podejmowanie uchwał większością głosów. Były opinie, że właściwie jest to zawężenie możliwości funkcjonowania partii politycznych, bo skoro partia na przykład chce wprowadzić mniej demokratyczne przepisy wewnętrzne, to należałoby jej na to pozwolić. Jednak biorąc pod uwagę cele, jakie chcemy osiągnąć, tworząc życie polityczne, zasady demokracji są u nas co prawda powszechnie akceptowane, ale może nie do końca jednakowo rozumiane. Ta zasada będzie, naszym zdaniem, służyła regulacji dobrych wzorów funkcjonowania partii politycznych w demokratycznym państwie.</u>
          <u xml:id="u-99.11" who="#StanisławRogowski">W art. 8 projekt zawiera dość szczegółowe wymogi, jakie musi spełniać statut partii, to znaczy, co musi on zawierać. Muszę państwu powiedzieć, że to zbliża się właśnie do pewnych wzorów regulacji obowiązujących w państwach zachodnich. Nie dochodzi jeszcze do takiego stanu jak w ustawie niemieckiej, ale generalnie jest to podobne.</u>
          <u xml:id="u-99.12" who="#StanisławRogowski">Komisje zwróciły uwagę, że partia pełni ważną rolę publiczną, a więc również statuty partii, mimo że są aktami prawa wewnętrznego, powinny być formułowane według zasad, które będą sprzyjały jawności i przejrzystości reguł życia politycznego.</u>
          <u xml:id="u-99.13" who="#StanisławRogowski">Rozdział 3 wprowadza pojęcie ewidencji partii politycznych i dokładne reguły, które będą dotyczyły zgłoszenia partii politycznych do ewidencji czy też ich wykreślenia z ewidencji. Najbardziej dyskutowanym problemem było to, ile osób może popierać wpisanie nowej partii do ewidencji i jakie to powinny być osoby. Komisja zajęła stanowisko, że zbytnie zawyżanie liczby osób nie będzie dobrze służyło funkcjonowaniu czy powstawaniu partii i życiu politycznemu w ogóle, a stworzy możliwość nawet kryminogennych działań przy zdobywaniu podpisów. Kwestia sprawdzania podpisów oraz doświadczenia ze zbierania podpisów pod listami wyborczymi wskazują, że nie do końca ten sposób jest popierany i dobrze oceniany zarówno w nauce, jak i w praktyce. Dlatego właśnie poprzestaliśmy na tysiącu osób. Jest to liczba dość reprezentatywna dla grupy, która uważa, że dana partia polityczna powinna funkcjonować. Natomiast komisje nie zdecydowały, aczkolwiek zastanawiały się nad tym, czy mają to być członkowie partii politycznej, czy tylko osoby, które ją popierają. Komisje stanęły na stanowisku, że mają być to osoby popierające zgłoszenie partii politycznej. Dlaczego? Dlatego że gdybyśmy wprowadzili wymóg członkostwa w partii politycznej, należałoby konsekwentnie wprowadzić mechanizm sprawdzania tego, czy partia polityczna w czasie swego funkcjonowania nie utraciła pewnej liczby członków. Byłoby z kolei nielogiczne stawiać wysoki próg członkostwa w momencie wpisu do ewidencji, a później z tego zrezygnować. Komisje stwierdziły, że może to też stworzyć pole do różnego rodzaju nadużyć, fikcji, co nie byłyby dobre i zbyt reglamentowałoby życie polityczne. Wiadomo, że nowoczesne partie polityczne to nie są partie masowe, ogromne. Są to często partie niewielkie, które mają jednak spore poparcie elektoratu. Wyróżnikiem tego, czy partia jest silna, czy nie, jest przede wszystkim jej wynik wyborczy. I w tym kierunku poszedł projekt ustawy.</u>
          <u xml:id="u-99.14" who="#StanisławRogowski">I tutaj właśnie powiem o wniosku mniejszości do tego artykułu, który odmiennie podchodzi do tego zagadnienia i przewiduje, że warunkiem wpisu do ewidencji musi być poparcie wyrażone podpisami co najmniej 3 tys. obywateli polskich, deklarujących członkostwo w partii. A więc odmienna konstrukcja — nie tylko podniesienie wymogu liczbowego, lecz także deklaracje członkostwa. Autorzy wniosku mniejszości nie przedstawili żadnych dalszych przepisów mówiących o tym, czy te osoby mają być członkami danej partii w ogóle, bo jest tylko sformułowanie: „deklarujących członkostwo”, czy ewentualnie później następuje sprawdzanie, czy są nadal członkami partii, czy liczba członków partii nie spadła do jakiegoś minimalnego poziomu. Po prostu stwierdzają, że jest to tylko próg zgłoszenia do ewidencji.</u>
          <u xml:id="u-99.15" who="#StanisławRogowski">Komisje z tych względów, o których przedtem mówiłem, nie poparły tego rozwiązania i pozostały przy rozwiązaniu zaproponowanym, czyli 1 tys. obywateli tylko popierających, a nie deklarujących członkostwo.</u>
          <u xml:id="u-99.16" who="#StanisławRogowski">Wpisu do rejestru dokonuje sąd, który oczywiście bada pod względem formalnym wniosek o wpis do ewidencji oraz może - w razie powstania wątpliwości co do zgodności z konstytucją celów lub zasad działania partii politycznych, określonych w statucie - zawiesić postępowanie i wystąpić do Trybunału Konstytucyjnego z wnioskiem o zbadanie zgodności celów partii z konstytucją. I tutaj procedura jest uzupełniona o działania Trybunału Konstytucyjnego, którego ewentualne orzeczenie o sprzeczności celów partii politycznej z konstytucją służy sądowi do odmówienia wpisu partii do ewidencji.</u>
          <u xml:id="u-99.17" who="#StanisławRogowski">Projekt ustawy przewiduje, że partia polityczna jest obowiązana zawiadomić sąd o zmianach statutu partii, adresu siedziby partii, zmianach w składzie organów uprawnionych w statucie do reprezentowania partii na zewnątrz oraz zmianach w wykazie terenowych jednostek organizacyjnych partii mających osobowość prawną.</u>
          <u xml:id="u-99.18" who="#StanisławRogowski">Zagadnieniem, które nastręczyło komisji największych trudności, jest finansowanie partii politycznych. Nie trzeba tutaj długo tłumaczyć dlaczego. Rozdziały dotyczące tej sprawy w ustawach innych krajów są skonstruowane bardzo różnie, obowiązują w tym zakresie rozmaite zasady, nie ma identycznych rozwiązań.</u>
          <u xml:id="u-99.19" who="#StanisławRogowski">Komisje musiały rozważyć dwie najważniejsze sprawy, opierając się zresztą na tym, co przedstawili wnioskodawcy projektów.</u>
          <u xml:id="u-99.20" who="#StanisławRogowski">Po pierwsze, że majątek partii politycznej i dochody partii politycznej mogą pochodzić z kilku różnych źródeł, że trzeba z jednej strony być realistą i stwierdzić, że żadna partia polityczna nigdy i nigdzie, chcąc dobrze funkcjonować, spełniać również swoje społeczne cele, nie może funkcjonować tylko w oparciu o składki własnych członków. Byłaby to fikcja, i to szkodliwa fikcja. Życie, jak ukazują przykłady kilku krajów, które nie wprowadzały innych zasad czy też nic nie mówiły o finansowaniu partii politycznych, stworzyło tzw. szarą strefą finansowania partii politycznych, oczywiście drogą pozaustawową, nie regulowaną w prawie, która często czyniła z partii politycznych narzędzie pewnych grup, co oczywiście jest zjawiskiem szalenie niepożądanym. Z drugiej strony komisje musiały uwzględnić pewne realia, w jakich się znajdujemy. Chodzi tu o to, że partie polityczne nie mogą być organizacjami, które czerpią nadmierne dochody z różnych źródeł, szczególnie z budżetu państwa. Zaraz powiem, jak to komisje rozwiązały, co proponują. Natomiast, niestety, komisje odrzuciły właściwie koncepcję, która przyjęta jest w kilku państwach zachodnich - dość zasadniczego finansowania z budżetu państwa. Jest to pewna reguła, i to właśnie w państwach większych, w państwach, gdzie partie polityczne odgrywają dużą rolę. Właśnie dlatego tak jest, ażeby dać partii możliwość funkcjonowania i jednocześnie nie dać jej żadnych powodów do tego, aby uzyskiwała dochody z innych źródeł - ze źródeł, które właśnie wikłają ją w różne sprawy, którymi partia polityczna nie powinna się zajmować, jak też w układy z różnymi grupami nieformalnymi.</u>
          <u xml:id="u-99.21" who="#StanisławRogowski">Komisje stanęły na stanowisku - jak już mówiłem, po długiej dyskusji - że majątek partii politycznej powstaje ze składek członkowskich, darowizn, spadków, zapisów, dochodów z majątku, ze zbiórek publicznych i z dochodów z działalności gospodarczej, ale tylko w ograniczonym zakresie, w bardzo ograniczonym zakresie.</u>
          <u xml:id="u-99.22" who="#StanisławRogowski">Po pierwsze, partia polityczna samodzielnej działalności gospodarczej prowadzić nie może, może tylko mieć udział w spółkach - z wyjątkiem zresztą spółek z udziałem skarbu państwa, innych państwowych lub komunalnych osób prawnych lub podmiotów zagranicznych - oraz może być członkiem spółdzielni. To właśnie jest pewna podstawa.</u>
          <u xml:id="u-99.23" who="#StanisławRogowski">Drugim źródłem dochodów, które partia polityczna może otrzymywać, są dotacje z budżetu państwa przyznawane w trybie i na zasadach określonych właśnie w niniejszej ustawie. Tu muszę od razu powiedzieć, że zasadniczo nie zostały tutaj wprowadzone żadne istotne zmiany w stosunku do tego zakresu, w jakim partie obecnie korzystają z dotacji budżetowych. Przede wszystkim dlatego, że również i tutaj komisje stwierdziły, że ogólna kwota dotacji, którą otrzymują partie, jest równa sumie, którą przewiduje ustawa budżetowa jako część wydatków na wybory i jako zwrot, pewną rekompensatę kosztów, które partia poniosła w wyborach, a z drugiej strony - środków dających partii jakieś możliwości udziału w życiu politycznym, tak że kwota pozostała tutaj nie zmieniona. Ustawa nie przewiduje szerszego finansowania partii z budżetu.</u>
          <u xml:id="u-99.24" who="#StanisławRogowski">Natomiast inny jest sposób finansowania. Mianowicie partie polityczne, które będą szły do wyborów w ramach koalicji, w ramach wspólnych list, będą finansowane - czy wydatki będą im rekompensowane - tak jak to jest dotychczas określone w ustawie Ordynacja wyborcza do Sejmu. Natomiast partie, które pójdą do wyborów samodzielnie, całkowicie samodzielnie, będą finansowane w sposób nieco inny. Podstawą będzie tutaj... Dotacja udzielona partiom będzie dzieliła się na dwie części: dotację celową na działalność statutową partii i dotację podmiotową - w związku z poniesionymi wydatkami na udział w wyborach do Sejmu i Senatu. Podział tej ogólnej sumy między te właśnie partie polityczne, które będą wchodziły w skład koalicji wyborczej, i te partie, które będą szły do wyborów samodzielnie, będzie się opierał o kryterium ilości uzyskanych głosów. To znaczy te dwie grupy partii (jedna - partii, które wchodzą w skład szerszych organizmów i koalicji, a druga - partii, które idą do wyborów samodzielnie) otrzymają tyle, ile padnie głosów na te dwie grupy.</u>
          <u xml:id="u-99.25" who="#StanisławRogowski">Proszę państwa, trzeba tutaj powiedzieć, że przyjęto również inne kryterium, zgodnie z tym zresztą, co wnioskodawcy tutaj przedstawili w swoich projektach, mianowicie że dotacja celowa będzie przysługiwała nie tylko tym partiom, które wprowadzą swoich posłów czy senatorów do parlamentu. Będzie przysługiwała wszystkim tym partiom politycznym, których listy okręgowe kandydatów na posłów otrzymały co najmniej 2,5% ważnie oddanych głosów w skali kraju. Jest to właśnie inne spojrzenie na dzielenie tych samych pieniędzy. Tu muszę od razu powiedzieć, że posłużyliśmy się pewnymi wzorcami, które istnieją na Zachodzie. Dlaczego właśnie tak, a nie inaczej? Otóż ograniczenie dotowania partii, w jakimkolwiek zakresie, z budżetu państwa tylko do tych partii, które do Sejmu weszły, siłą rzeczy petryfikuje układ polityczny, który powstał. Partie, które do Sejmu nie wchodzą, mają znacznie ograniczone możliwości działania, oddala się od nich szansa skutecznego wystąpienia w następnych wyborach. Te 2,5% ważnie oddanych głosów jest to liczba znaczna w skali kraju. Muszę powiedzieć, że w ostatnich wyborach tylko 3 partie polityczne, które nie weszły do Sejmu - oprócz tych, które w Sejmie są - przekroczyły tę granicę, a więc nie jest to tak, że nagle pojawi się kilkanaście partii, które będą uczestniczyły w podziale tej kwoty. Natomiast jest to po prostu finansowanie czy dotowanie pewnej liczby partii, które znajdują się na pograniczu wejścia do Sejmu i mają szansę odgrywać rolę w życiu politycznym. Aczkolwiek parlament jest bardzo ważną płaszczyzną życia politycznego, trzeba tu powiedzieć, że nie tylko parlament jest taką płaszczyzną i że szczególnie w okresie rodzenia się systemu partii politycznych należy zwrócić uwagę również na te partie, które mają szansę wejść do Sejmu, ale które z różnych względów jeszcze tego dość wysokiego progu nie przekroczyły.</u>
          <u xml:id="u-99.26" who="#StanisławRogowski">Dotacja podmiotowa, czyli druga część dotacji, o których tutaj mowa, będzie wynosiła 40% (tamta wynosi 60%) i będzie rozdzielana wedle podobnego systemu, jaki był stosowany dotychczas, to znaczy będzie zróżnicowana w zależności od liczby posłów i senatorów, których partia wprowadzi do parlamentu. Ustawa zawiera tu bardzo szczegółowe wzory, wyliczenia. Wzory te - od razu muszę powiedzieć - były konsultowane z Państwową Komisją Wyborczą, z Krajowym Biurem Wyborczym i są skorelowane (jak i cały ten system) bardzo precyzyjnie z ordynacjami wyborczymi.</u>
          <u xml:id="u-99.27" who="#StanisławRogowski">Proszę Państwa! Ustawy zawierają, naszym zdaniem, taką podstawową tezę, że źródła finansowania partii politycznych są jawne. Pociąga to za sobą konieczność składania sprawozdań i udzielania różnego rodzaju informacji o źródłach finansowania. Najważniejszy przepis stanowi, że partia polityczna składa sądowi nie później niż do 31 marca następnego roku informację o źródłach jej finansowania w roku poprzednim. Niezłożenie takiej informacji po wezwaniu do jej złożenia może być po upływie tego terminu podstawą wykreślenia partii z ewidencji partii politycznych. Dlaczego zostało to wprowadzone? Nie jest to sankcja w stosunku do partii biednych - jak ktoś usiłował tego dowodzić w czasie posiedzeń komisji - lecz tylko mechanizm samooczyszczający ewidencję partii politycznych z partii, która nie chce albo nie może złożyć w ciągu następnego półrocza sprawozdania o swoich dochodach i wydatkach, albo z różnych względów tego dokonać nie chce, bo te wydatki są ciemną stroną jej funkcjonowania i dochody również, albo też po prostu przestała faktycznie istnieć i nie ma już komu złożyć tego sprawozdania. Stąd tak ważna rola tej właśnie informacji. Oczywiście, osobną informację składają te partie, które otrzymują dotację celową czy też dotację podmiotową.</u>
          <u xml:id="u-99.28" who="#StanisławRogowski">Partiom politycznym nie mogą być przekazywane środki pieniężne, a także rzeczy ruchome i zbywalne prawa majątkowe pochodzące z budżetu państwa (oczywiście z wyjątkiem tych dotacji, o których mówiłem), ze skarbu państwa i od innych państwowych osób prawnych, od jednostek samorządu terytorialnego, państwowych jednostek organizacyjnych i podmiotów gospodarczych z udziałem skarbu państwa, jednostek samorządu oraz podmiotów, które korzystały z dotacji skarbu państwa w ciągu ostatnich 2 lat. Partie nie mogą również korzystać z jakiegokolwiek wsparcia rzeczowego i finansowego od osób zagranicznych w rozumieniu Prawa dewizowego. Wydaje się, że te właśnie przepisy dotyczące finansowania partii politycznych - jak już mówiłem, nastręczały one najwięcej trudności - wprowadzają pewien kompromis pomiędzy daleko idącymi projektami znacznie większego finansowania partii politycznych z budżetu a tymi idealistycznymi - muszę je tak określić - żądaniami, aby partia polityczna utrzymywała się całkowicie sama, ze składek własnych członków. To pierwsze jako zasada nie może być, oczywiście, w tej sytuacji materialnej, w jakiej znajduje się państwo, do końca zaakceptowane; ta druga zasada musi wytworzyć szarą strefę i jest zasadą czysto idealistyczną.</u>
          <u xml:id="u-99.29" who="#StanisławRogowski">Ustawa zawiera również zmiany w przepisach obowiązujących. Są to zmiany idące w dwóch kierunkach. Po pierwsze, są to zmiany w ustawach takich, jak np. Prawo o ustroju sądów powszechnych, o prokuraturze, o Sądzie Najwyższym, które dostosowują istniejące tam zakazy przynależności do partii politycznej i warunki uczestniczenia w życiu politycznym sędziów, prokuratorów i innych funkcjonariuszy i urzędników pracujących w tych organach czy też mianowanych. Są to przepisy zgodne z zasadami przyjętymi tutaj i wprowadzające pewne, niewielkie zresztą, zmiany.</u>
          <u xml:id="u-99.30" who="#StanisławRogowski">Po drugie, jest dość poważna zmiana ustawy o Trybunale Konstytucyjnym, która wprowadza to, co Trybunał Konstytucyjny słusznie wskazał w jednym z orzeczeń, a czego dotychczas nie było, a mianowicie jak ma wyglądać tryb rozpatrywania przez Trybunał Konstytucyjny wniosków o zbadanie zgodności celów lub zasad działania partii politycznych z konstytucją. Jest to dość obszerna zmiana, zaakceptowana przez Trybunał Konstytucyjny, którego przedstawiciele brali żywy udział w pracach komisji. Pewne zmiany zostały też wprowadzone do ordynacji wyborczych do Senatu i Sejmu, również przy udziale Krajowego Biura Wyborczego i Państwowej Komisji Wyborczej.</u>
          <u xml:id="u-99.31" who="#StanisławRogowski">W przepisach przejściowych i końcowych został zawarty ważny przepis, że do 31 grudnia 1997 r. partie polityczne zgłoszone lub wpisane w dniu wejścia w życie ustawy do ewidencji prowadzonej przez Sąd Wojewódzki w Warszawie, przedstawią sądowi dane wymagane przy zgłoszeniu o wpis do ewidencji stosownie do wymogów określonych w tej ustawie, z zastrzeżeniem ust. 2. Niespełnienie przez partię polityczną obowiązków, o których mowa w ust. 1 i 2, stanowi podstawę wykreślenia wpisu partii politycznej z ewidencji i postawienia jej w stan likwidacji.</u>
          <u xml:id="u-99.32" who="#StanisławRogowski">Było sprawą kontrowersyjną, czy te partie, które już istnieją, mają dokonywać na nowo procedury wpisu do ewidencji, czy też nie. Ze względu na to, że - jak to środki masowego przekazu od czasu do czasu podają - w Polsce jest zarejestrowanych dwieście kilkadziesiąt partii, a gołym okiem widać, że funkcjonuje co najwyżej kilkadziesiąt z nich, zamykanie oczu na to, że te partie istnieją i automatyczne wpisanie ich do nowej ewidencji byłoby całkowicie niecelowe. Istniał też pogląd, żeby partie podzielić na grupy - niektórym dać prawo przeniesienia od razu do nowej ewidencji, a innym nie. Jednakże komisje stanęły na stanowisku, żeby nie czynić tu żadnej różnicy między partiami, które są w parlamencie lub których w nim nie ma. Dla partii silnych, które są w parlamencie, ten wymóg jest bardzo łatwy, natomiast dla tych partii, które faktycznie nie funkcjonują, ten wymóg będzie najprawdopodobniej zbyt trudny. Efekt będzie taki, że ewidencja, którą w związku z tym otrzymamy, będzie rzeczywiście odzwierciedlała to, jakie partie polityczne funkcjonują w Polsce i jaki jest ich stan organizacyjny, jak wyglądają. Na pewno spełni to bardzo ważną rolę, szczególnie w okresie przed wyborami do nowego parlamentu, bo jasność, przejrzystość sceny politycznej jest też jednym z wymogów, jakie stoją przed ustawodawstwem, m.in. ustawodawstwem reglamentującym, regulującym funkcjonowanie partii politycznych.</u>
          <u xml:id="u-99.33" who="#StanisławRogowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Uważam, że projekt ustawy o partiach politycznych, który przedkładają Wysokiej Izbie połączone komisje, spełnia podstawową rolę ustawy regulującej działalność partii politycznych. Oczywiście jest to ustawa z samej swojej istoty polityczna. Niektóre przepisy mogą być krytykowane, choć komisje starały się zachować podstawowe zasady. Celem ustawy jest przede wszystkim stworzenie jednakowych warunków wszystkim partiom politycznym już działającym w Polsce i wszystkim grupom, które chciałyby utworzyć partie polityczne w przyszłości. Drugim celem jest jawność finansowania i kontrola finansowania partii politycznych. Trzecim wreszcie celem są demokratyczne zasady, na których działalność partii politycznych jest oparta.</u>
          <u xml:id="u-99.34" who="#StanisławRogowski">Wydaje się, że projekt spełnia te cele. Dlatego proszę Wysoką Izbę o życzliwe przyjęcie i uchwalenie tego projektu ustawy, oczywiście po zaprezentowaniu uwag i ewentualnych poprawek. Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-99.35" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-99.36" who="#komentarz">(Przewodnictwo w obradach obejmuje wicemarszałek Sejmu Aleksander Małachowski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-100">
          <u xml:id="u-100.0" who="#AleksanderMałachowski">Dziękuję panu posłowi Stanisławowi Rogowskiemu, który wystąpił jako sprawozdawca komisji.</u>
          <u xml:id="u-100.1" who="#AleksanderMałachowski">Przypominam, iż Sejm ustalił w debacie nad tym punktem porządku dziennego podział czasu pomiędzy kluby i koła, w zależności od ich wielkości, w granicach od 4 do 35 minut, tj. debatę krótką.</u>
          <u xml:id="u-100.2" who="#AleksanderMałachowski">Otwieram dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-100.3" who="#AleksanderMałachowski">W tej chwili zapisanych jest 9 posłów do wystąpień indywidualnych i 4 mówców do wystąpień w imieniu klubów, lecz pewnie się to jeszcze zmieni.</u>
          <u xml:id="u-100.4" who="#AleksanderMałachowski">Pierwszego o zabranie głosu proszę pana posła Zbyszka Zaborowskiego z Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-101">
          <u xml:id="u-101.0" who="#ZbyszekZaborowski">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Omawiany dzisiaj projekt ustawy o partiach politycznych dobrze określa funkcje partii politycznych w polskim systemie politycznym i ich pozycję prawną. Jesteśmy przekonani, że jego uchwalenie przyczyni się do stabilizacji systemu politycznego Rzeczypospolitej Polskiej. W projekcie przewidziano ramy prawne dla podstawowych form udziału partii w życiu publicznym, określając również precyzyjnie wymogi związane z rejestracją partii, a więc przede wszystkim konieczność przedłożenia statutu określającego jej cele, strukturę i zasady działania.</u>
          <u xml:id="u-101.1" who="#ZbyszekZaborowski">Racjonalizacja systemu partyjnego, która jest chyba podstawową ideą zawartą w projekcie ustawy, nie powinna jednak ograniczać prawa obywateli do zrzeszania się w partiach politycznych, dlatego też próg 1000 podpisów obywateli wspierających zgłoszenie partii do rejestru należy uznać za wystarczający. Prawo do tworzenia partii politycznych, w naszym przekonaniu, nie powinno być reglamentowane. O pozycji partii w życiu publicznym decyduje poparcie społeczne wyrażane w wyborach. Decyzje wyborców, oceniające program i działalność partii, stanowią zasadniczy element weryfikacyjny systemu partyjnego, wzmacniany w Ordynacji wyborczej do Sejmu RP progami - 5% dla partii politycznych i 8% dla koalicji.</u>
          <u xml:id="u-101.2" who="#ZbyszekZaborowski">Dlatego też wniosek mniejszości nr 1 nie spotka się z naszym poparciem. Z pewnością próg 1000 podpisów pozwoli wyczyścić ewidencję, skreślić martwe dusze z rejestru partii politycznych.</u>
          <u xml:id="u-101.3" who="#ZbyszekZaborowski">W projekcie ustawy wprowadzono nowy element w podziale dotacji przysługującej partiom politycznym uczestniczącym w wyborach do Sejmu i Senatu, rozróżniając dotację celową, związaną z liczbą głosów oddanych na poszczególne ugrupowania, i dotację podmiotową, związaną z liczbą uzyskanych przez partię mandatów. Większość środków finansowych przeznaczonych z budżetu w formie dotacji, dokładnie 60%, jest dzielona proporcjonalnie do liczby uzyskanych głosów. W podziale tym uczestniczą partie, które uzyskały co najmniej 2,5% głosów w skali kraju, a więc próg finansowania partii politycznych obniżono dwukrotnie w stosunku do wymogów Ordynacji wyborczej do Sejmu RP. Ułatwi to z pewnością przetrwanie partiom politycznych, które nie wchodząc do parlamentu, uzyskały jednak zauważalne poparcie społeczne, i uczyni system partyjny bardziej otwarty. W naszym przekonaniu rozwiązanie to jest głęboko demokratyczne. Należy podkreślić, że rozwiązanie to nie zwiększa obciążenia budżetu państwa, utrzymując zapis z Ordynacji wyborczej do Sejmu RP o przeznaczeniu 20% kwoty preliminowanej jako wydatki państwa związane z wyborami na cele mające związek z dotacjami dla partii politycznych, przede wszystkim ze zwrotem kosztów kampanii wyborczych.</u>
          <u xml:id="u-101.4" who="#ZbyszekZaborowski">Wątpliwości budzi natomiast art. 7. Myślę, że jego redakcja powinna być jeszcze doprecyzowana. Wątpliwości te dotyczą przede wszystkim określenia „zapewnienie jawności”. W naszym przekonaniu trzeba tu dodać wyraz „struktur”; wtedy będzie to pojęcie używane w nowej konstytucji. Rozumiem bowiem, że autorzy przede wszystkim to mieli na myśli, że chodzi o jawność struktur, powinno to być jednak w miarę precyzyjnie określone.</u>
          <u xml:id="u-101.5" who="#ZbyszekZaborowski">Podobnie złożoną kwestią jest określenie „swoboda dyskusji”. Jest to określenie trudne do wymierzenia, w przeciwieństwie do innych występujących w tym artykule. Nie ma wątpliwości co do potrzeby powoływania organów partii w drodze wyborów, podejmowania uchwał większością głosów. Myślę, że nad redakcją tego artykułu trzeba się dobrze zastanowić, ponieważ ma on odniesienie później w dalszej części ustawy i umożliwia skierowanie przez sąd wniosku do Trybunału Konstytucyjnego. Te wnioski powinny być weryfikowane. W nowej ustawie o partiach zrezygnowano też z zapisu o zakazie funkcjonowania jednostek organizacyjnych partii w zakładach pracy i w siłach zbrojnych. Klub SLD uznaje, że zakaz ten w młodej polskiej demokracji warto podtrzymać. Kolega klubowy zgłosi w tej sprawie stosowną poprawkę. Młoda polska demokracja wymaga również szczególnej staranności w określaniu warunków apolityczności służby cywilnej. Do ustawy o służbie cywilnej z 5 lipca 1996 r. wprowadzono zakaz członkostwa w partiach politycznych dla urzędników tylko najwyższej kategorii, kategorii A. Moim zdaniem ten zakaz należy rozszerzyć na cały korpus służby cywilnej. Mam nadzieję, że stosowna poprawka spotka się z poparciem całej Izby. Ważną regulacją jest również określenie trybu postępowania w sprawie stwierdzania ewentualnej niezgodności z konstytucją celów lub działalności partii politycznych. Wyrażając nadzieję, że delegalizacja partii politycznej nie będzie potrzebna, uregulowanie tej kwestii uznać jednak trzeba za istotną zaletę projektowanej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-101.6" who="#ZbyszekZaborowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Klub Parlamentarny Sojuszu Lewicy Demokratycznej, uznając za niezbędne systemowe określenie funkcji partii politycznych oraz ram ich działalności, udziela poparcia projektowanej ustawie i da temu wyraz w głosowaniu. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-101.7" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-102">
          <u xml:id="u-102.0" who="#AleksanderMałachowski">Dziękuję panu posłowi Zbyszkowi Zaborowskiemu.</u>
          <u xml:id="u-102.1" who="#AleksanderMałachowski">Proszę pana posła Janusza Dobrosza z Polskiego Stronnictwa Ludowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-103">
          <u xml:id="u-103.0" who="#JanuszDobrosz">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Fundamentem demokracji jest dobrze funkcjonujący ustrój państwa oraz jego instytucje. Wskutek deklaracji, naiwnego przeświadczenia, że demokracja jako wartość sama w sobie wykształci stabilny, wiarygodny system partyjny, w Polsce po 1989 r. pojawiło się szereg zjawisk, które są swoistą karykaturą rozwiniętych demokracji zachodnioeuropejskich. Ugruntowało to wśród naszych obywateli, niestety również za granicą, przeświadczenie, że jesteśmy narodem z natury rzeczy skłóconym, o wybujałych ambicjach politycznych jednostki. Ma o tym świadczyć m.in. blisko 300 organizacji, które w myśl aktualnie obowiązującej ustawy o partiach politycznych są takimi partiami. Ponadto nie tworzy to - mimo wielości partii - podstaw do szerszego, aktywnego działania Polaków, praktycznie zaciemnia polityczny krajobraz, nie pozwala większości obywateli na określenie swych sympatii politycznych. Tworzy to swoisty mętlik symboli, deklaracji, słów i gestów, które nie pozwalają przeciętnemu Polakowi czuć się współodpowiedzialnym za decyzje swych reprezentantów w parlamencie i rządzie. Nie jest również tak, że obecny stan rzeczy w pełni uzdrowi pełna, kompleksowa nowelizacja ustawy o partiach politycznych. Jedno jest jednak pewne: jest ona poważną szansą, by polski system partyjny zmierzał ku stabilności i sprawdzonym światowym wzorcom z ustabilizowanych i uznanych zachodnich demokracji.</u>
          <u xml:id="u-103.1" who="#JanuszDobrosz">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! W spadku po poprzednim systemie pozostała niechęć do partii jako instytucji utożsamianych z fasadowością, swoistym dyktatem czy grą pozorów. Często zapominamy, że partia jest jedną z najważniejszych instytucji europejskiej kultury politycznej. Na ewolucję zjawisk społeczno-kulturalnych zarówno w Polsce, jak i w Europie Zachodniej, gdzie jest zakorzeniona instytucja partii politycznych, złożyło się wiele burzliwych etapów. Nie zawsze były to chlubne epizody i nie zawsze skutkowały postępem. Bywały okresy degeneracji instytucji partii politycznych. Symboliczne pozycje w dziejach degeneracji partii europejskich zajmują: Rosja, Włochy, Niemcy czy Francja w okresie Vichy, a także frankistowska Hiszpania. Na szczęście wydaje się, że systemy partyjne zarówno Polski, jak i tych krajów zostały już wyleczone z największego schorzenia, jakim było przekształcenie instytucji partii politycznych z instrumentu reprezentacji narodu w organach władzy państwowej w narzędzie dyktatury oligarchii partyjnej nad narodem. Innym równie groźnym chorobom systemu partyjnego, takim na przykład jak korupcja ze strony zagranicznych grup interesu, mają zapobiec w Polsce nie tylko wolność prasy i słowa gwarantowana przez konstytucję, lecz także konkretne rozwiązania legislacyjne zawarte w art. 24 ust. 2, a także w art. 54 tego projektu, zabraniające partiom brania zagranicznych pieniędzy oraz ustanawiające system kontroli Trybunału Konstytucyjnego nad przestrzeganiem w działalności partii zasad uniemożliwiających ich degenerację.</u>
          <u xml:id="u-103.2" who="#JanuszDobrosz">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Trawestując słynne Churchillowskie określenie demokracji parlamentarnej, można by rzec, że partia parlamentarna jest najgorszym wynalazkiem, jaki wymyśliła w dziedzinie politycznej ludzkość w celu realizacji zasady przedstawicielstwa narodu we władzy ustawodawczej, i że dotychczas nie wynaleziono lepszej metody realizowania zasady reprezentacji narodu niż przy pomocy partii politycznych. W praktyce politycznej okazuje się, że naród bez pośrednictwa partii politycznych nie jest w stanie wywierać wpływu na przebieg spraw państwowych. Politolodzy twierdzą dodatkowo, że partie są podmiotami, bez których nie mogą dziś funkcjonować zasady i instytucje demokracji obywatelskiej.</u>
          <u xml:id="u-103.3" who="#JanuszDobrosz">Zdając sobie z powyższego sprawę, Klub Parlamentarny Polskiego Stronnictwa Ludowego zabiegał w poprzednim i obecnym Sejmie o nowelizację ustawy o partiach politycznych z lipca 1990 r. Z satysfakcją odnotowujemy, że omawiany dziś projekt ustawy zawarty w sprawozdaniu Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka oraz Komisji Ustawodawczej o poselskich projektach ustaw o partiach politycznych jest oparty na filozofii projektu ustawy o partiach politycznych z druku nr 1122 i zawiera szereg rozwiązań zaproponowanych w tym projekcie przez posłów Klubu Parlamentarnego PSL.</u>
          <u xml:id="u-103.4" who="#JanuszDobrosz">W przedstawionym przez połączone komisje sejmowe projekcie w sposób kompleksowy i logiczny ujmuje się zasady dotyczące działania partii politycznych, ich struktur i ewidencji. Stawiane w projekcie wymogi dotyczące ewidencji pozwalają już dziś stwierdzić, że zostanie znacznie ograniczona liczba różnych egzotycznych organizacji mieniących się partiami politycznymi; wymusi to na aktywnych, o podobnych poglądach, ludziach mechanizm łączenia się w silniejsze i liczniejsze organizmy, które rozpoczną pracę organiczną u podstaw, również w województwach i na niższych szczeblach, a nie tylko na Nowym Świecie.</u>
          <u xml:id="u-103.5" who="#JanuszDobrosz">Wydaje się, że w polskich warunkach wymóg minimum 3 tys. członków założycieli, jaki został zaproponowany we wniosku mniejszości do art. 10 ust. 3 pkt 2, nie jest propozycją wygórowaną. To raptem średnio w województwie 60 założycieli.</u>
          <u xml:id="u-103.6" who="#JanuszDobrosz">Wiele nieporozumień i emocji towarzyszyło problematyce finansowania partii politycznych. Niestety propozycje zawarte w projekcie ustawy o partiach politycznych też nie wydają się docelowe i nie do końca są fortunne. Wszystkim tym, którzy są przeciwnikami finansowania partii w części z budżetu państwa, trzeba wyraźnie powiedzieć, że będzie to stanowić w skali kraju kwotę minimalną w razie przyjęcia takiego rozwiązania, a przy zastosowaniu zasad jawności oraz instrumentów kontrolujących gospodarkę finansową partii politycznych znacznie ograniczy się praktyki, które kosztują społeczeństwo o wiele więcej niż legalne dotowanie i kontrola przez organy demokratycznego państwa.</u>
          <u xml:id="u-103.7" who="#JanuszDobrosz">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! W zaproponowanym przez połączone komisje projekcie ustawy o partiach politycznych niezbędne jest uzupełnienie art. 1 ust. 1 przez zastąpienie przecinkiem kropki i dodanie zdania w brzmieniu: „w interesie społeczeństwa polskiego, jego obywateli i ich państwa”. Bez proponowanej klauzuli aksjologicznej nowa ustawa stanie się zbiorem rozwiązań legislacyjnych, które będą pozbawione busoli ukierunkowującej cele działalności partii politycznych. W czasach przełomu politycznego taka klauzula w ustawie jest tym bardziej potrzebna.</u>
          <u xml:id="u-103.8" who="#JanuszDobrosz">Na gruncie przepisów ustawy o partiach politycznych z 28 lipca 1990 r. został sformułowany pogląd, że partie nie zgłoszone do ewidencji, chociaż nie posiadają osobowości prawnej, to jednak pozostają organizmami legalnymi. Natomiast po uchwaleniu omawianego projektu ustawy takie partie, które działałyby, nie zgłaszając wniosku o zewidencjonowanie w Sądzie Wojewódzkim w Warszawie, podlegałyby likwidacji.</u>
          <u xml:id="u-103.9" who="#JanuszDobrosz">W związku z powyższą tezą należałoby dodać w art. 44 projektu ustawy nowy pkt 3 w brzmieniu: „postanowienia sądu, wydanego na wniosek generalnego prokuratora, w przypadku podjęcia przez partię działalności przed uzyskaniem wpisu w ewidencji partii politycznych, gdy nielegalna działalność trwa co najmniej 3 miesiące”. Bez powyższej sankcji norma prawa zawarta w art. 1 ust. 2 projektu nie byłaby do końca efektywna.</u>
          <u xml:id="u-103.10" who="#JanuszDobrosz">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Reasumując, Klub Parlamentarny Polskiego Stronnictwa Ludowego stwierdza, że popiera uchwalenie projektu ustawy o partiach politycznych zawartego w druku nr 2214, z tymi zastrzeżeniami, które zgłosiłem wcześniej. Ustawa ta na pewno będzie służyła rozwojowi polskiej demokracji. Dziękuję serdecznie.</u>
          <u xml:id="u-103.11" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-104">
          <u xml:id="u-104.0" who="#AleksanderMałachowski">Dziękuję panu posłowi Januszowi Dobroszowi.</u>
          <u xml:id="u-104.1" who="#AleksanderMałachowski">Proszę obecnie pana posła Jerzego Ciemniewskiego z Unii Wolności.</u>
          <u xml:id="u-104.2" who="#AleksanderMałachowski">Proszę bardzo, panie profesorze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-105">
          <u xml:id="u-105.0" who="#JerzyCiemniewski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! W pierwszym czytaniu, kiedy zabieraliśmy głos w dyskusji nad projektami zgłoszonymi przez Polskie Stronnictwo Ludowe i Unię Pracy, zwracaliśmy uwagę na bardzo delikatną materię, jaką jest regulacja prawna zasad funkcjonowania partii politycznych.</u>
          <u xml:id="u-105.1" who="#JerzyCiemniewski">Dzisiaj słyszę z pewnym zadowoleniem, że właśnie taka regulacja została przez komisje przyjęta, regulacja, która zastępuje 8-artykułową ustawę z 1990 r. ustawą 63-artykułową. Oczywiście nie matematyka tutaj ma istotne znaczenie, istotne znaczenie ma to, w jakiej mierze na mocy przepisów prawa chce się ustanawiać pewne reguły, które zależą przede wszystkim od rzeczywistości politycznej, od aktywności ludzi, od pewnej atmosfery, która sprzyja lub nie sprzyja aktywności politycznej.</u>
          <u xml:id="u-105.2" who="#JerzyCiemniewski">Sądzę, że ta ustawa jest jednym z przykładów na to, jak chętnie posługujemy się normami prawnymi, gdy nie staje nam wyobraźni politycznej, gdy chcielibyśmy osiągnąć w życiu społecznym, w życiu publicznym coś, czego nam brakuje, ale nie dlatego że nie mamy norm prawnych, ale dlatego że nie potrafimy ożywić naszego życia publicznego, dlatego że nie potrafimy wywołać pewnego stanu napięcia w opinii publicznej, napięcia dobrego, związanego z zainteresowaniem sprawami publicznymi. Tutaj nie na drodze mnożenia przepisów prawnych klasa polityczna, elity polityczne mogą coś osiągnąć. Ta ustawa jest, jak już powiedziałem, pewnym przeregulowaniem materii, której dotyczy, przeregulowaniem polegającym m.in. na wprowadzaniu przepisów odnoszących się do treści statutu.</u>
          <u xml:id="u-105.3" who="#JerzyCiemniewski">Rozumiem pewne wymogi wynikające przede wszystkim z faktu, że partie polityczne uczestniczą w obrocie prawnym, mają podmiotowość cywilnoprawną. W takim zakresie, w jakim partie polityczne uczestniczą na rynku w obrocie, muszą one dawać gwarancje odpowiedzialności za finansową, cywilnoprawną stronę swoich działań. I w takim zakresie powinny istnieć wymogi, które gwarantują, że partie to nie będą efemerydy służące do dokonywania ciemnych machinacji.</u>
          <u xml:id="u-105.4" who="#JerzyCiemniewski">Natomiast co do samej istoty działania partii politycznych jako struktur politycznych, to regulacje prawne z zewnątrz nie wydają się szczęśliwym rozwiązaniem, a raczej usztywniają i upodobniają partie polityczne nie do organizacji społecznych, nie do organizacji, które są elementem swobodnej działalności politycznej obywateli, ale do struktur państwowych, do struktur, które mają swoją organizację opisaną przepisami prawnymi.</u>
          <u xml:id="u-105.5" who="#JerzyCiemniewski">Druga sprawa dotyczy nazywania tego systemu legalizacji partii systemem ewidencyjnym.</u>
          <u xml:id="u-105.6" who="#JerzyCiemniewski">Wysoka Izbo! To nie jest system ewidencyjny, to jest system rejestracyjny. Nazywajmy rzeczy po imieniu. Nie jestem zwolennikiem rejestracyjnego systemu działania partii politycznych, uważam, że jest to poważne ograniczenie wolności prowadzenia działalności politycznej. Najgorsze jest jednak ukrywanie pewnych rozwiązań, o których decyduje treść tej instytucji prawnej, a nie nazwa. To jest rejestracja partii politycznych dokonywana przez sądy. Dopiero rejestracja - akt rejestracyjny - w odróżnieniu od systemu ewidencyjnego ma faktycznie znaczenie konstytutywne, system ewidencyjny bowiem prowadzi do tego, że jest to czynność czysto deklaratoryjna. Tak więc tutaj jest pewne nieporozumienie i wydaje mi się, że niepotrzebne ukrywanie tej rzeczywistości, którą chce się tworzyć pod innymi nazwami.</u>
          <u xml:id="u-105.7" who="#JerzyCiemniewski">Uważam, że wartością tej ustawy jest uregulowanie kwestii finansów partii politycznych. To jest sprawa istotna przede wszystkim z punktu widzenia czystości w polityce. Finanse partii politycznych powinny być jawne, kontrolowane. Powinny być bardzo ściśle określone źródła finansów partii politycznych. Nasze życie polityczne wiele straciło, jak można sądzić, na tym, że tego rodzaju reguły nie były jasno określone od początku kształtowania się systemu finansowania partii politycznych. Te treści, które zawarte są w ustawie o partiach politycznych, gdy chodzi o finansowanie partii politycznych ze środków budżetowych, mogłyby się równie dobrze znaleźć w postaci nowelizacji ordynacji wyborczych do Sejmu i Senatu RP, bo nie są tu wprowadzane w istocie żadne inne treści aniżeli te, które są zawarte w obowiązujących ordynacjach wyborczych do Sejmu i Senatu RP. Różni się nieco konstrukcja, a więc z tego punktu widzenia warto byłoby znowelizować przepisy dotyczące finansowania partii politycznych, bo uważam, że te zmiany idą we właściwym kierunku, tzn. finansowania również partii politycznych, które nie weszły do parlamentu, przeliczania wielkości dotacji przypadającej partiom częściowo według liczby głosów, a nie tylko według liczby mandatów. W sumie tutaj nie mamy do czynienia z jakąś nową instytucją finansowania działalności partii politycznych, tylko ze zwrotem środków wydatkowanych przez partie polityczne na cele kampanii wyborczej.</u>
          <u xml:id="u-105.8" who="#JerzyCiemniewski">Poza tymi generalnymi kwestiami chcę zwrócić uwagę na kilka innych spraw i przedstawić stosowne poprawki do ustawy o partiach politycznych. Przede wszystkim muszę się niestety nie zgodzić ze stanowiskiem, które zaprezentował przedstawiciel Polskiego Stronnictwa Ludowego, proponując wprowadzenie sankcji czy procedury stwarzającej możliwość zastosowania sankcji wobec partii politycznej, która nie wpisze się do ewidencji partii politycznych. Proponujemy, ażeby pójść inną drogą i art. 1 ust. 2 nadać treść następującą: „Partia polityczna może korzystać z praw wynikających z ustawy po uzyskaniu wpisu do ewidencji partii politycznych”. Chodzi o to, ażeby za aktywnością obywatelską nie szła sankcja prawna. Oczywiście uważamy, że jeżeli partia polityczna chce korzystać z pewnych praw, to musi spełnić warunki, natomiast prowadzenie jakiejś działalności — a istotą działania partii politycznych jest działalność polityczna - nie musi być reglamentowane faktem wypełnienia tych wymogów formalnych.</u>
          <u xml:id="u-105.9" who="#JerzyCiemniewski">Następną poprawką, jaką chcielibyśmy zgłosić, jest poprawka, która - co przyjąłem z satysfakcją - jest również popierana przez Sojusz Lewicy Demokratycznej. Mianowicie zakaz istnienia jednostek organizacyjnych partii w zakładach pracy. Jeśli chodzi o istnienie jednostek organizacyjnych w wojsku, to nie ma problemu, bo tam obowiązuje zakaz członkostwa żołnierzy w partiach politycznych, więc to sformułowanie, które było aktualne w ustawie z 1990 r., wydaje się zbędne. Natomiast jeśli chodzi o zakłady pracy, sądzimy, że powinien ten zakaz jeszcze w dalszym ciągu obowiązywać. Proponujemy, żeby to był art. 6a.</u>
          <u xml:id="u-105.10" who="#JerzyCiemniewski">Proponujemy również skreślenie w art. 15 ust. 2, który przewiduje możliwość statutowego ustanawiania osobowości prawnej organizacji terenowych. Proszę państwa, to jest prosta droga do omijania odpowiedzialności cywilnoprawnej partii politycznych. Jeżeli nadamy osobowość prawną organizacjom terenowym, będzie to prostą drogą do tego, ażeby centrala nie odpowiadała za zobowiązania cywilnoprawne lub podatkowe partii politycznych. A zatem jest to droga właśnie do tworzenia sytuacji, które zasługują na potępienie.</u>
          <u xml:id="u-105.11" who="#JerzyCiemniewski">I wreszcie sądzimy, że wydatki związane z dotacjami dla partii politycznych powinny być w budżecie państwa umieszczone w części dotyczącej nie Ministerstwa Finansów, tylko Kancelarii Sejmu. Uważamy, że system partyjny należałoby wiązać z organami przedstawicielskimi, a nie z administracją państwową. Te poprawki pozwolę sobie złożyć na piśmie. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-105.12" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-106">
          <u xml:id="u-106.0" who="#AleksanderMałachowski">Dziękuję bardzo panu posłowi Jerzemu Ciemniewskiemu.</u>
          <u xml:id="u-106.1" who="#AleksanderMałachowski">Proszę pana posła Tomasza Nałęcza z Unii Pracy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-107">
          <u xml:id="u-107.0" who="#TomaszNałęcz">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Unia Pracy zawsze przywiązywała duże znaczenie do ustawy o partiach politycznych. W naszym przekonaniu dobre funkcjonowanie systemu partyjnego i partii politycznych to podstawowy warunek dobrego funkcjonowania demokracji w danym kraju. Kiedy system partyjny dobrze funkcjonuje, kiedy partie polityczne cieszą się — dzięki uczciwemu postępowaniu — zaufaniem obywateli, wtedy demokracji nic w danym kraju nie zagraża. Gdy w życiu partyjnym występują zjawiska patologiczne, to z czasem i demokracja musi szwankować. Tego Polska doświadczyła w okresie międzywojennym, kiedy burzliwie rozwijające się życie partyjne doprowadziło do pewnych przerostów czy wręcz patologii. Chęć sanacji życia partyjnego przez ograniczanie swobody partyjnego działania, przez reformowanie partii przez państwo coraz bardziej autorytarnymi środkami doprowadziła w sumie do uwstecznienia procesów demokracji, do „cofnięcia” demokracji. Jeśli przez pryzmat tego doświadczenia popatrzeć na partie polityczne w nowo odrodzonej Polsce, to można zauważyć na tym firmamencie znaki dobre i niestety niedobre. Dobry znak to odrodzone bardzo szybko, w pełnym kształcie życie partyjne, niedobre znaki to zjawiska patologiczne towarzyszące temu odrodzeniu.</u>
          <u xml:id="u-107.1" who="#TomaszNałęcz">Podobnie jak przed kilkudziesięciu laty w tamtej niepodległej Polsce, podstawowe zarzuty dotyczą uczciwości funkcjonowania życia partyjnego, źródeł finansowania i wykorzystywania do celów partyjnych machiny państwowej. Jeśli dzisiaj wielu obywateli tak łatwo, wręcz spontanicznie reaguje na pojawiające się coraz częściej słowa krytyki płynące pod adresem partii politycznych, szczególnie parlamentarnych, to pewnie dlatego, że wielu obywateli widzi, że niejasne są źródła ich finansowania, widzi rozbieżność, wręcz przepaść między publicznie składanymi deklaracjami, na przykład o ubóstwie jakiejś partii, a jej faktycznym stanem majątkowym. Wielu obywateli widzi zawłaszczanie państwa przez partie, nie akceptuje tego i boi się powrotu czasów, kiedy pomiędzy działalnością partii politycznych i działalnością państwową stawiano znak równości.</u>
          <u xml:id="u-107.2" who="#TomaszNałęcz">Jeśli w imię dobrze pojętego interesu demokracji, dobrze pojętego interesu przyszłości partii politycznych w Polsce chcemy położyć kres tym zjawiskom, to mamy szansę to uczynić w tej ustawie, nad którą dzisiaj dyskutujemy w drugim czytaniu. To wielka szansa dla nas wszystkich, żeby te kwestie, potencjalnie mogące zrodzić zjawiska patologiczne, co obróci się przeciwko partiom politycznym i demokracji w Polsce, ukształtować tak, żeby tego rodzaju pokusę, tego rodzaju niebezpieczeństwo z góry wyeliminować, przyjmując klarowny, jasny przepis legislacyjny.</u>
          <u xml:id="u-107.3" who="#TomaszNałęcz">Jeśli chodzi o generalne zapisy omawianej ustawy, to je akceptujemy. Zasady powstawania, rejestrowania, funkcjonowania partii politycznych są sformułowane w sposób klarowny, przejrzysty, eliminujący niektóre zjawiska, które grożą ośmieszaniem w gruncie rzeczy życia politycznego, partyjnego, dotyczy to chociażby łatwości, wręcz na granicy dowcipu, rejestracji partii politycznych.</u>
          <u xml:id="u-107.4" who="#TomaszNałęcz">Najwięcej naszych wątpliwości i zastrzeżeń budzą zasady finansowania partii politycznych, te dziedziny aktywności, gdzie w grę wchodzą partyjne pieniądze. Jesteśmy zwolennikami tego, by finansować partie z pieniędzy państwowych, z pieniędzy podatników — oczywiście w skromnych, przyzwoitych granicach — bo to się po prostu i państwu, i podatnikom opłaci. To nie jest tak, że jeśli z kasy państwowej nie płyną skromne pieniądze na utrzymanie partii politycznych, to te pieniądze z kasy państwowej do partii politycznych nie trafiają, bo partie polityczne muszą mieć chociażby elementarne środki na utrzymanie. Jeśli nie ma oficjalnych źródeł finansowania, to pojawiają się płaszczyzny szare, niejasne. Tam, gdzie różnego rodzaju podmioty gospodarcze, organizacyjne spłacają szukającym źródeł utrzymania partiom politycznym różnego rodzaju zobowiązania i proces ten jest zwrotny, partie te, obejmując władzę państwową, odwzajemniają potem ów dług wdzięczności przecież również nie swoimi pieniędzmi, tylko pieniędzmi, które w sumie składają się z pieniędzy podatników. Stąd owa klarowna formuła funkcjonowania partii politycznych, raz jeszcze podkreślam, dzięki bardzo skromnym pieniądzom podatnika się opłaca. Ale opłacać się będzie wtedy, jeśli za tym skromnym finansowaniem pójdzie rygoryzm innych rozwiązań, żeby z tym klarownym, skromnym rozwiązaniem łączyło się zablokowanie źródeł niejasnego, nieklarownego finansowania partii politycznych. Dlatego uważamy za niezbędne, żeby obecne, proponowane w projekcie ustawy przepisy dotyczące finansowania partii politycznych uściślić. Uważamy za bardzo istotne uściślenie, żeby darowizny, spadki i zapisy na rzecz partii politycznych, które są wymienione w art. 23 jako jedno ze źródeł finansowania partii politycznych, pochodziły tylko od osób fizycznych, a nie od osób prawnych. Jeśli chcemy położyć kres przerastaniu struktur państwowych, różnego rodzaju organizacji gospodarczych, okołogospodarczych i partii politycznych, to powinniśmy ustawowo uniemożliwić zrastanie się finansów tych właśnie organizacji i finansów partii politycznych.</u>
          <u xml:id="u-107.5" who="#TomaszNałęcz">Jeśli ktoś chce łożyć, z powodu podobnych poglądów politycznych czy z powodu sympatii politycznych, swoje pieniądze na działalność partii politycznych, niech to robi, ale niech nie wykłada w majestacie prawa pieniędzy swojej firmy i to nie tylko w tych wypadkach, gdy w grę wchodzi firma z udziałem skarbu państwa, z udziałem pieniędzy podatnika.</u>
          <u xml:id="u-107.6" who="#TomaszNałęcz">Uważamy, że zbyt wiele jest przykładów patologii w tej dziedzinie, żeby tym zapisem sankcjonować tego rodzaju sytuacje, że wielkie organizmy, wielkie korporacje gospodarcze, a również i mniejsze w wymiarze lokalnym, finansują partie polityczne ze swoich pieniędzy firmowych, w oczywisty sposób licząc potem na ich wdzięczność. I niejednokrotnie, jak popatrzymy na dzieje niektórych przetargów, niektórych karier finansowych, liczą na tę wdzięczność ze skutkiem.</u>
          <u xml:id="u-107.7" who="#TomaszNałęcz">Daję, abyś dał - mówi stara rzymska zasada - i powinniśmy, budując polskie życie partyjne, tej zasadzie się przeciwstawić.</u>
          <u xml:id="u-107.8" who="#TomaszNałęcz">Jeśli chcemy postawić, jak żonę Cezara, partie polityczne poza podejrzeniem finansowej nieuczciwości, to niezbędne jest, zważywszy na pewne polskie zaszłości, dopełnienie tych przepisów jeszcze dwoma przepisami szczegółowymi, specyficznie polskimi, albo specyficznie polskimi z końca XX wieku. Uważamy, że zgodnie z tymi poglądami niezbędne jest dopełnienie art. 32 poprawką, która by mówiła, że dotacja z budżetu państwa nie przysługuje, jeśli partia polityczna nie wywiązała się z zobowiązań wobec budżetu państwa albo budżetu gminy. Jeżeli zobowiązania te są przedmiotem sporów - oczywiście mogą być takie sytuacje - to dotacja powinna ulec zawieszeniu do czasu rozstrzygnięcia sporu. Nie powinno bowiem być tak, że partie polityczne, które są dłużnikami obywatela, to znaczy instytucji firmowanej przez obywatela, korzystają z tej dotacji. Oczywiście gdyby przyjąć tego rodzaju poprawkę, to cały ust. 1 art. 24 wprowadzający te dodatkowe rygoryzmy będzie niepotrzebny.</u>
          <u xml:id="u-107.9" who="#TomaszNałęcz">Uważamy za niezbędną trzecią poprawkę, związaną z równością szans, z odebraniem tej premii, jaką niektóre partie w polskim życiu publicznym mają za historię. Uważamy, że niezbędne jest dopełnienie art. 6 art. 6a, żeby partie polityczne, które zarządzają nieruchomościami będącymi własnością skarbu państwa lub gminy, nie mogły oddawać w najem lub dzierżawę użytkowanych przez siebie nieruchomości. Bo dzisiaj są na polskiej scenie politycznej partie, które z tego rodzaju dzierżaw czynią dla siebie kopalnie diamentów, przynajmniej jeśli porównać to z mizerią finansową innych partii politycznych poza parlamentem i niektórych parlamentarnych.</u>
          <u xml:id="u-107.10" who="#TomaszNałęcz">Po dopełnieniu tymi niewielkimi, wydawałoby się, od strony legislacyjnej, ale bardzo istotnymi w polskiej rzeczywistości 1997 r. poprawkami jesteśmy gotowi za tym projektem ustawy głosować.</u>
          <u xml:id="u-107.11" who="#TomaszNałęcz">Pozwalam sobie przedłożyć poprawki na piśmie. Bardzo dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-107.12" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-108">
          <u xml:id="u-108.0" who="#AleksanderMałachowski">Dziękuję panu posłowi Tomaszowi Nałęczowi.</u>
          <u xml:id="u-108.1" who="#AleksanderMałachowski">Proszę pana posła Janusza Kozę z klubu BBWR i KPN.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-109">
          <u xml:id="u-109.0" who="#JanuszKoza">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Obecna ustawa o partiach politycznych, uchwalona w 1990 r., spełniła zdaniem mojego klubu swoje funkcje, wypełniła swoją rolę, po latach uniemożliwiania i zakazu umożliwiła legalne działanie partii politycznych, odrodzenie się życia partyjnego, życia politycznego. Jednakże ta ustawa ma również wiele braków, w wyniku czego nie doszło w naszym kraju do stabilnego kształtowania się systemu politycznego, partyjnego.</u>
          <u xml:id="u-109.1" who="#JanuszKoza">W ocenie mojego klubu Bezpartyjnego Bloku Wspierania Reform i Konfederacji Polski Niepodległej należy projekt ustawy przygotowanej przez Komisję Sprawiedliwości i Praw Człowieka oraz Komisję Ustawodawczą poprzeć, jeśli chodzi o jego generalne założenia, choć uważamy, że i ten projekt ustawy jest dotknięty kilkoma wadami. Chciałbym się podzielić wątpliwościami, biorąc pod uwagę to, że projekt ustawy o partiach politycznych powinien uwzględniać aktualne potrzeby polityczne, społeczne i gospodarcze, tak aby polskie społeczeństwo mogło być obserwatorem kształtującej się sceny politycznej i stabilnego systemu politycznego w Polsce. W kilku kwestiach chciałbym w sposób szczegółowy przedstawić swoje spostrzeżenia i wątpliwości.</u>
          <u xml:id="u-109.2" who="#JanuszKoza">W porównaniu do obecnej ustawy o partiach politycznych najistotniejszym rozwiązaniem słusznym i godnym poparcia jest wprowadzenie do projektu ustawy zasady finansowania partii politycznych z budżetu państwa w postaci dotacji celowej na działalność statutową partii oraz dotacji podmiotowej, którą uzyskiwać będą te partie, które wprowadzą do Sejmu lub Senatu choć jednego swojego przedstawiciela. Rozsądnym rozwiązaniem, zdaniem mojego klubu, jest również umożliwienie uzyskania dotacji przez te partie polityczne, które nie znajdą się w parlamencie - przepis dotyczący partii pozaparlamentarnych. Tutaj można dyskutować, czy współczynnik poparcia powinien wynosić 2,5% czy 3%. Natomiast generalna zasada, że partie pozaparlamentarne będą również mogły liczyć na dotacje z budżetu państwa, jest godna poparcia i te zapisy mój klub będzie na pewno popierał.</u>
          <u xml:id="u-109.3" who="#JanuszKoza">W obecnym kształcie ustawy wątpliwości nasze budzi pozostawienie wpisu do ewidencji jako zasady ewidencjonowania partii politycznych. Naszym zdaniem tutaj występuje brak konieczności rejestru partii politycznych. Praktyka obecna na podstawie obowiązującej ustawy o partiach politycznych prowadzi do tego, że wpis do ewidencji jest traktowany niemalże jako czynność quasi-sądowa, o charakterze administracyjnym. Naszym zdaniem procedura rejestracji partii politycznych powinna mieć charakter podobny do rejestru stowarzyszeń, związków zawodowych czy związków pracodawców, z konsekwencjami prawnymi wynikającymi z zastosowania tego typu rozwiązań.</u>
          <u xml:id="u-109.4" who="#JanuszKoza">Uwagi nasze i wątpliwości budzi również wprowadzenie art. 7 i jego zapis: „Partie polityczne kształtują swoje struktury oraz zasady działania zgodnie z zasadami demokracji, w szczególności przez zapewnienie jawności, powoływania organów partii w drodze wyborów, swobody dyskusji i podejmowania uchwał większością głosów”. Otóż rozumiemy intencję projektodawców, aby jak najbardziej zdemokratyzować życie, również i w partiach politycznych. Jednakże tutaj nie ustrzeżemy się błędów prowadzących do naruszenia pewnych zasad obywatelskich — trudno, aby obywatel nie miał możliwości wyboru partii takiej, jaka mu odpowiada, a z kolei dyktowanie przez ustawę, w jaki sposób mają być wybierane organy wewnętrzne partii, naszym zdaniem idzie troszeczkę za daleko, tym bardziej że to, aby na terytorium Rzeczypospolitej nie powstawały i nie prowadziły działalności partie, które nie powinny tu działać, gwarantuje zapis odpowiedniego artykułu konstytucji, przyjętej niedawno przez Zgromadzenie Narodowe, mówiący o tym, że w Rzeczypospolitej nie mogą działać partie ani organizacje polityczne o charakterze komunistycznym, faszystowskim bądź totalitarnym, tak że gwarancja konstytucyjna w pewnym sensie odgrywa taką rolę i wypełnia te zadania.</u>
          <u xml:id="u-109.5" who="#JanuszKoza">Jeśli chodzi o rozdz. 3 dotyczący ewidencji partii politycznych, mój klub niestety nie może poprzeć zapisu zawartego w art. 10 ust. 3 pkt 2, mówiącego o tym, że do zarejestrowania partii politycznej w sądzie wystarczy zgłoszenie poparte przez obywateli polskich, którzy ukończyli 18 lat i mają pełną zdolność do czynności prawnej itd. Otóż uważamy, że jest to niewielka liczba głosów i aby rzeczywiście partie polityczne miały charakter autentycznego podmiotu w życiu politycznym w naszym kraju, ten wymóg, ten próg powinien być o wiele wyższy. Na szczęście jest złożony wniosek mniejszości mówiący o tym, że zgłoszenie do ewidencji partii politycznych będzie ważne, jeżeli zostanie poparte podpisami 3000 obywateli polskich, którzy ukończyli...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-110">
          <u xml:id="u-110.0" who="#AleksanderMałachowski">Panie pośle, bardzo pana przepraszam, ale pan chyba się pomylił, bo tutaj jest mowa o 1000 osób.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-111">
          <u xml:id="u-111.0" who="#JanuszKoza">Przepraszam bardzo. Tak, tak, panie marszałku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-112">
          <u xml:id="u-112.0" who="#AleksanderMałachowski">Prosiłbym o sprostowanie. Pan może oczywiście uważać, że to także za mało, ale chodzi o to, żeby w protokole było to sprostowane. Proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-113">
          <u xml:id="u-113.0" who="#JanuszKoza">Tak, tak, oczywiście.</u>
          <u xml:id="u-113.1" who="#JanuszKoza">W tym wypadku mój klub — klub KPN i BBWR — będzie popierał wniosek mniejszości dotyczący art. 10 ust. 3 pkt 2 w brzmieniu: „wykaz zawierający imiona, nazwiska, adresy zamieszkania, numery ewidencyjne PESEL i własnoręczne podpisy co najmniej 3000 obywateli polskich deklarujących członkostwo, którzy ukończyli 18 lat i mają pełną zdolność do czynności prawnych; każda strona wykazu powinna być opatrzona adnotacją, zawierającą nazwę partii politycznej zgłoszonej do ewidencji”. Uważamy, że taka liczba jest wystarczająca, tym bardziej że chociażby biorąc pod uwagę Ordynację wyborczą do Sejmu czy do Senatu, w jednym okręgu wyborczym kandydat ubiegający się o miejsce w parlamencie musi się wykazać poparciem 3000 podpisów, a co dopiero gdy chodzi o partię polityczną, która ubiegać się będzie o rządzenie Rzecząpospolitą. Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-113.2" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-114">
          <u xml:id="u-114.0" who="#AleksanderMałachowski">Dziękuję panu posłowi Januszowi Kozie.</u>
          <u xml:id="u-114.1" who="#AleksanderMałachowski">Proszę obecnie pana posła Eugeniusza Janułę, Nowa Demokracja.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-115">
          <u xml:id="u-115.0" who="#EugeniuszJanuła">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Przy drugim czytaniu powinniśmy w zasadzie dyskutować o szczegółach, o artykułach, o paragrafach, o ewentualnych poprawkach. I oczywiście o tym również debatujemy i generalnie zgadzamy się wszyscy, że takie problemy, jak finansowanie partii politycznych, zakaz istnienia struktur w zakładach pracy, kwestia jednej tylko osobowości prawnej - centrali partyjnej, są to problemy poza dyskusją.</u>
          <u xml:id="u-115.1" who="#EugeniuszJanuła">Jest też wiele innych problemów, co do których jest generalnie konsensus. Mimo że jest to drugie czytanie, chciałbym wrócić do genezy i do metodologii ustawy. Mianowicie twórcom tej ustawy, którzy naprawdę mieli cele szlachetne, przyświeca w pewnym sensie naiwna wiara, że jeżeli uzdrowi się od strony strukturalno-organizacyjno-prawnej problem partii, to już znikną wszelkie patologie. A tymczasem nie jest tak, bo przecież w gruncie rzeczy partie, system partyjny jest tylko częścią, pewnym elementem systemu politycznego i wbrew pozorom to nie państwo powinno reformować partie, ale partie poprzez swoje działanie powinny w jakiś sposób reformować państwo, dlatego zwłaszcza że w naszym kraju jest istotna kwestia kontynuacji, a być może nawet przyśpieszenia reform. Stąd też nie mamy tak ostrego osądu o ustawie z 1990 r., która w znacznym stopniu się przeżyła, w szczególności jeśli chodzi o zapis, że 15 obywateli może rejestrować partię. Ustawa przez to upodobniła się do ustawy o stowarzyszeniach. Oczywiście zapis o 1000 obywateli jest jak najbardziej słuszny, ale jednocześnie nie możemy próbować wtłaczać partii w zbyt sztywny gorset przepisów prawnych. W większości współczesnych rozwiniętych krajów europejskich generalnie partie działają jako komitety wyborcze i mają dużą swobodę działania. Tylko w niewielu krajach i tylko niekiedy dochodzi do patologii.</u>
          <u xml:id="u-115.2" who="#EugeniuszJanuła">To, że u nas jest zarejestrowanych trzysta siedemdziesiąt ileś partii - przepraszam, dokładnej liczby nie znam - to jest jedna sprawa. Drugą jest to, że oznaki życia politycznego wykazuje nie więcej niż trzydzieści kilka. W związku z tym system partyjny, jak powiedziałem, jako pewna część systemu politycznego musi kształtować się w sposób naturalny. Nadmiernie sztywną ustawą, nadmiernie sztywną infrastrukturą prawną nie tylko nie zrobimy ruchu do przodu, ale nawet może to być potraktowane jako ruch do tyłu, jako ruch blokujący reformy - bo równolegle do reform gospodarczych muszą następować daleko idące reformy systemu politycznego.</u>
          <u xml:id="u-115.3" who="#EugeniuszJanuła">Kwestia następna dotyczy weryfikacji. Partie podlegają naturalnej weryfikacji, którą są wybory, oczywiście określonego szczebla, zarówno parlamentarne, jak i komunalne. Miejmy nadzieję, że system samorządowy będzie się rozwijał i będą jeszcze inne określone szczeble wyborów.</u>
          <u xml:id="u-115.4" who="#EugeniuszJanuła">I wreszcie podstawowa sprawa. Uchwaliliśmy nie tak dawno nową konstytucję. Stwierdzam z całą odpowiedzialnością, że jeżeli byśmy przyjęli ustawę o partiach politycznych w tym brzmieniu, to w co najmniej trzech wypadkach jest ona sprzeczna z tekstem nowej konstytucji. Tak więc warto by przed trzecim czytaniem poddać jeszcze tekst obecnego projektu ustawy - dobrze, że w dalszym ciągu projektu - dokładnej weryfikacji z tekstem nowej konstytucji. Przecież prawu konstytucyjnemu muszą podlegać wszystkie ustawy i, w gruncie rzeczy, to konstytucja powinna generalnie regulować sprawę systemu politycznego, czyli systemu partyjnego.</u>
          <u xml:id="u-115.5" who="#EugeniuszJanuła">A zatem jeszcze raz pojawia się pytanie, czy przypadkiem — przy niewątpliwie dobrych intencjach oraz przy szeregu dobrych artykułów i dobrych zapisów, które mają porządkować i regulować etc. — nie próbujemy wylewać dziecka razem z kąpielą, formując nadmierny gorset prawny dla ustawy o partiach politycznych. Stąd też problem, który podnoszono tu już wielokrotnie. Włochy, Francję, Vichy podano z tej trybuny jako przykłady. Można znaleźć zarówno złe, jak i dobre przykłady funkcjonowania tam systemu politycznego, również w okresie międzywojennym. Nie powtarzajmy więc tych błędów, które już zrobiono — mówi się, że historia jest magistra vitae — tylko idźmy do przodu.</u>
          <u xml:id="u-115.6" who="#EugeniuszJanuła">W ocenie Nowej Demokracji - Koła Poselskiego ta ustawa powinna podlegać jeszcze bardzo dokładnej weryfikacji, a przede wszystkim powinna być sprawdzona z tekstem nowej, uchwalonej przez nas nie tak dawno konstytucji. Bardzo dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-116">
          <u xml:id="u-116.0" who="#AleksanderMałachowski">Dziękuję, panie pośle.</u>
          <u xml:id="u-116.1" who="#AleksanderMałachowski">Szkoda, że pan nie wskazał tych elementów, którymi się różni. Ale siedzi poseł sprawozdawca, może mu pan przekaże pańskie uwagi. Byłoby to ważne, są zgłoszone poprawki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-117">
          <u xml:id="u-117.0" who="#EugeniuszJanuła">Będę próbował skonsultować to z panem posłem sprawozdawcą, panie marszałku. Jestem w tej trudnej sytuacji, że zawsze mam za mało czasu przy debacie krótkiej, a są to przesłanki obiektywne. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-118">
          <u xml:id="u-118.0" who="#AleksanderMałachowski">Dziękuję bardzo panu posłowi Eugeniuszowi Janule.</u>
          <u xml:id="u-118.1" who="#AleksanderMałachowski">Przechodzimy do wysłuchania wystąpień indywidualnych.</u>
          <u xml:id="u-118.2" who="#AleksanderMałachowski">Pierwszego proszę pana posła Jana Byrę z Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-119">
          <u xml:id="u-119.0" who="#JanByra">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Przedstawiony dziś projekt, w porównaniu do obowiązujących przepisów, rzeczywiście znacznie poszerza zakres ustawowej regulacji pozycji prawnej partii politycznych. Drobiazgowo wręcz ujęto takie kwestie, jak formy udziału partii w życiu publicznym czy strukturę wewnętrzną danej organizacji. Mamy przejrzyście, ale jednocześnie detalicznie rozpisane zasady finansowania działalności statutowej z budżetu państwa oraz tryb postępowania w przypadku stwierdzenia sprzeczności celów lub działalności partii z konstytucją. A zatem, jak powiedziałem, wnioskodawcy wyjątkowo szczegółowo określili uprawnienia partii, obszernie opisali wymagania prawne oraz ograniczenia. Ogromnie dużo tych przepisów, kto wie, czy nie dużo za dużo, o czym mówił pan poseł Ciemniewski. Podobnie jak on, uważam, iż w jednym przynajmniej przypadku pozostawiono lukę, którą trzeba wypełnić. Otóż w dotychczas obowiązującej ustawie w art. 2 w ust. 2 czytamy, że partia polityczna nie może posiadać jednostek organizacyjnych w zakładach pracy ani w siłach zbrojnych. Wydaje mi się, że ten zapis powinien także znaleźć się w nowej ustawie. Zgłoszę na piśmie odpowiednią poprawkę. Z tym że w odróżnieniu od pana posła Ciemniewskiego, który stwierdził, że słowa „siły zbrojne” są zbyteczne, dlatego że wojsko jest już apolityczne i kadra nie może należeć do partii, wydaje mi się, że te słowa powinny się tu jednak znaleźć, ponieważ w wojsku, w jednostkach wojskowych są nie tylko oficerowie i żołnierze, ale coraz więcej jest tam pracowników cywilnych służb pomocniczych. W każdym razie przedstawię taką wersję tego zapisu, a niech komisja rozważy, która wersja jest słuszniejsza. Zakaz działalności partyjnej, istnienia struktur w zakładach pracy jest ważny chociażby z takiego powodu, że atmosfera w wielu zakładach pracy jest w wystarczającym stopniu podgrzewana przez niektóre związki zawodowe i chyba źle by się stało, gdyby w tym kotle miały jeszcze prawo mieszać na przykład struktury partyjne.</u>
          <u xml:id="u-119.1" who="#JanByra">Chciałbym zgłosić jeszcze dwie uwagi, wątpliwości i prosić pana posła sprawozdawcę o komentarz. Otóż czy pańskim zdaniem właściwa jest sytuacja - a taką sytuację dopuszcza ten projekt - że partia swoje biuro ma w lokalu, który jest siedzibą urzędu administracji państwowej lub samorządowej. Kryje się bowiem w tym przyzwoleniu - czuję to podskórnie, ale mam też pewną, choć nie wynikającą z własnego doświadczenia, wiedzę na ten temat - chyba jakieś ryzyko wtrącania się partii w nie swoje sprawy. Przecież jeśli na przykład wójt gminy urzęduje drzwi w drzwi z szefem gminnym partii, to sprawa jest oczywista. Za tym kryć się mogą pewne przywileje finansowe, oczywiście dla wybranych, dla swoich, bo można liczyć na tańszy czynsz, bo wspólne rachunki za światło, bo wspólny telefon. Być może przesadzam, ale jest chyba coś na rzeczy.</u>
          <u xml:id="u-119.2" who="#JanByra">Chciałbym jeszcze prosić o skomentowanie pewnych może dywagacji, wręcz spekulacji. Wyobraźmy sobie, że znajdzie się sprytny człowiek, który zaproponuje milionom ludzi bezrobotnych taki układ: zakładamy partię, każdy z was się zapisuje do tej partii, każdy wpłaca miesięcznie 1000 nowych złotych, i każdy jako członek partii otrzymuje etat w tej partii. Po miesiącu partia na podstawie ustawy rozwiązuje się, a art. 47 mówi, że ciężar likwidacji partii spoczywa na skarbie państwa. Każdy z tych ludzi, ponieważ był zatrudniony na czas nie określony, będzie miał prawo do odprawy w wysokości wynagrodzenia za miesiąc, dwa, trzy miesiące, w zależności od stażu pracy. Przepraszam, to są spekulacje. Chciałbym, żeby pan poseł sprawozdawca się odniósł do takiej możliwości, którą teoretycznie projekt ustawy daje. Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-119.3" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-120">
          <u xml:id="u-120.0" who="#AleksanderMałachowski">Dziękuję panu posłowi Janowi Byrze.</u>
          <u xml:id="u-120.1" who="#AleksanderMałachowski">Proszę pana posła Wiesława Gołębiewskiego z Polskiego Stronnictwa Ludowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-121">
          <u xml:id="u-121.0" who="#WiesławGołębiewski">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Idąc konsekwentnie po 1989 r. w kierunku budowy systemu demokracji parlamentarnej, należy przyjąć, że podstawę tego systemu stanowią partie polityczne tworzące koalicje wyborcze, koalicje parlamentarne, wyłaniające gabinety rządowe. Unormowanie ustawą tego obszaru, tj. zasad tworzenia partii, gospodarki finansowej, jest jak najbardziej zasadne, zwłaszcza po uchwaleniu konstytucji i w przededniu wyborów parlamentarnych. Należy podkreślić, że aktywność partii politycznej jest szczególną formą tej aktywności obywatelskiej, co sankcjonuje projekt ustawy.</u>
          <u xml:id="u-121.1" who="#WiesławGołębiewski">Projekt ustawy zawiera filozofię, zgodnie z którą o sile każdej partii politycznej będzie decydować nie tylko działalność członków i jej władz, lecz głównie stopień akceptacji społecznej w poszczególnych aktach wyborczych.</u>
          <u xml:id="u-121.2" who="#WiesławGołębiewski">Projekt ustawy w art. 4 i 5 zobowiązuje organy władzy publicznej do równego traktowania partii politycznych i zapewnienia im na określonych zasadach możliwości społecznego komunikowania się poprzez publiczne radio i telewizję.</u>
          <u xml:id="u-121.3" who="#WiesławGołębiewski">Ustawa w art. 7 wymusza gwarancje demokracji wewnątrzpartyjnej, a art. 8 konstytuuje je w wymiarze zarówno wewnętrznym, jak i zewnętrznym.</u>
          <u xml:id="u-121.4" who="#WiesławGołębiewski">Wniosek mniejszości zgłoszony do art. 10 ust. 3 pkt 2 przesuwa - moim zdaniem słusznie - granice tworzenia partii z 1000 do 3000 udokumentowanych podpisów członkowskich. Chcę zgłosić poprawkę do tego artykułu: mają to być podpisy co najmniej 3000 osób zgłaszających, a nie deklarujących swój udział.</u>
          <u xml:id="u-121.5" who="#WiesławGołębiewski">Ubolewania i nieporozumienia posła Ciemniewskiego z Unii Wolności chcę skwitować następująco: Kto na kim powinien się wzorować w budowaniu systemu demokratycznego i w budowaniu stabilnej sceny politycznej, opartych na systemie partyjnym? Czy ustabilizowane demokracje i systemy parlamentarne Europy Zachodniej na nas, czy my na nich? Cała filozofia idzie w tym kierunku, że im niższy będzie próg (tu nieprzyzwoicie niski) dający możliwość utworzenia partii politycznej, tym scena polityczna będzie bardziej krucha. Dlatego sądzę, że to nie jest żaden zamach na swobody i wolności obywatelskie, jeśli się przyjmie, aby tą granicą było właśnie 3000 udokumentowanych podpisów.</u>
          <u xml:id="u-121.6" who="#WiesławGołębiewski">Ust. 5 art. 10 wprowadza powinność wyrazistego odróżnienia - w celu wyróżnienia tożsamości - nazw, symboli graficznych poszczególnych partii. Idzie on w kierunku tworzenia przejrzystości sceny politycznej.</u>
          <u xml:id="u-121.7" who="#WiesławGołębiewski">Art. 11 daje możliwość sądowego odwołania się podmiotowi tworzącemu partię w sprawie odmowy wpisu do ewidencji. Natomiast art. 13 wprowadza barierę uniemożliwiającą tworzenie partii, których programy są niezgodne z konstytucją.</u>
          <u xml:id="u-121.8" who="#WiesławGołębiewski">Ustawa kładzie szczególny nacisk na tworzenie funduszy, majątku partii, gospodarowanie nim i obligatoryjną sprawozdawczość w tym zakresie. Oddziela wyraźnie kwestie finansowe partii od budżetu państwa, samorządu oraz od osób zagranicznych. Stwarza jednocześnie możliwość quasi-działalności gospodarczej, jako niezbędnego minimum, w celu pokrycia kosztów komunikacji społecznej wewnątrz i na zewnątrz partii poprzez upowszechnianie jej statutu, programu, symboli itp.</u>
          <u xml:id="u-121.9" who="#WiesławGołębiewski">Art. 34 przewiduje możliwość tworzenia funduszy wyborczych gromadzonych na oddzielnym koncie, co umożliwi ich przejrzystość i rozliczanie w odpowiednim terminie, z reguły do 31 marca. Tę klarowność i przejrzystość funduszy partii politycznych podkreśla art. 38, mówiący, że źródła finansowania partii politycznych są jawne, a informacje o źródłach finansowania partia powinna składać zarówno sądowi, jak i Państwowej Komisji Wyborczej.</u>
          <u xml:id="u-121.10" who="#WiesławGołębiewski">Art. 47 stanowi przestrogę przed zbyt pochopną decyzją władz partii o jej likwidacji, gdyż wprowadza ustawowy obowiązek pokrywania kosztów likwidacji z majątku likwidowanej partii. Tak więc zarówno bariera udokumentowanych podpisów osób powołujących partię polityczną do życia politycznego, jak i rygor art. 47 przyczynić się powinny do ustabilizowania palety polskiej sceny politycznej w najbliższych kilku czy kilkunastu latach. Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-121.11" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-122">
          <u xml:id="u-122.0" who="#AleksanderMałachowski">Dziękuję panu posłowi Wiesławowi Gołębiewskiemu.</u>
          <u xml:id="u-122.1" who="#AleksanderMałachowski">Proszę pana posła Gwidona Wójcika z Unii Wolności.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-123">
          <u xml:id="u-123.0" who="#GwidonWójcik">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Stanowisko Unii Wolności przedstawił pan poseł Ciemniewski. To zaś, co chcę powiedzieć, to moje zdanie. Chciałbym zgłosić również poprawki.</u>
          <u xml:id="u-123.1" who="#GwidonWójcik">Jak tutaj było już powiedziane, najważniejszą sprawą porządkującą polską scenę polityczną, najważniejszą częścią tej ustawy jest dla mnie porządkowanie spraw finansowych partii politycznych. To finansowanie musi być jasne, przejrzyste, czytelne dla wyborców. Przede wszystkim musi nastąpić likwidacja pewnej szarej strefy politycznej, szarej strefy wpływów finansowych.</u>
          <u xml:id="u-123.2" who="#GwidonWójcik">W związku z tym, panie marszałku, że mam niewiele czasu, chciałbym, idąc w tym kierunku, w pewnym sensie upraszczając te zapisy i powodując, że będą one bardziej sprawiedliwe, zgłosić dwie poprawki dotyczące artykułów mówiących o finansowaniu partii politycznej. Pierwszy zestaw poprawek jest to zestaw idący w kierunku wniosku mniejszości zgłoszonego przez Unię Pracy i później wycofanego, wprowadzający pewną równowagę, dodający nie tylko samodzielne partie polityczne, ale również komitety wyborcze. Druga poprawka odnosząca się do tych artykułów dotyczy nieco innego podziału puli finansowej przeznaczanej z budżetu państwa na refinansowanie kampanii wyborczej.</u>
          <u xml:id="u-123.3" who="#GwidonWójcik">Dziękuję, panie marszałku. Poprawki te przedkładam panu marszałkowi.</u>
          <u xml:id="u-123.4" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-124">
          <u xml:id="u-124.0" who="#AleksanderMałachowski">Dziękuję bardzo panu posłowi Gwidonowi Wójcikowi. Dziękuję za dyscyplinę.</u>
          <u xml:id="u-124.1" who="#AleksanderMałachowski">Proszę obecnie pana posła Jerzego Eysymontta, nie zrzeszonego.</u>
          <u xml:id="u-124.2" who="#AleksanderMałachowski">Proszę bardzo, panie profesorze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-125">
          <u xml:id="u-125.0" who="#JerzyEysymontt">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Obecnie obowiązujące prawo o partiach politycznych na pewno jest dalekie od doskonałości, ale nie grzeszy jedną bardzo istotną wadą, jaką jest próba regulowania, próba de facto nadregulacji, którą naszym zdaniem, zdaniem republikanów, zarówno grzeszyły projekty w pierwszym czytaniu, jak i, można powiedzieć, w nie mniejszym stopniu grzeszy ten projekt, który dzisiaj rozważamy jako projekt całościowy. I to jest podstawowa jego wada, która kształtuje nasz stosunek do tej ustawy. Uważamy, że równie złą rzeczą jest upartyjnienie państwa, jak i upaństwowienie partii politycznych. To, co dzisiaj mówiono tu — padło na ten temat wiele słów — o szarej strefie politycznej, jest, obawiam się, jeszcze mniej sprawdzalne niż to, co mówimy o szarej strefie gospodarczej. Niemniej jeśli nawet wiele w tym racji i jeśli można sądzić, że taka strefa polityczna jest również groźna jak szara strefa w gospodarce — co, przyznam się, budzi moje wątpliwości — nie sądzę, aby tego rodzaju regulacja mogła ten problem skutecznie rozwiązać.</u>
          <u xml:id="u-125.1" who="#JerzyEysymontt">Życie polityczne w państwie demokratycznym jest generalnie regulowane przez konstytucję i tylko przepisy określające ład konstytucyjny mogą regulować takie kwestie życia politycznego, jak funkcjonowanie partii politycznych. Dlatego też wszystko to, co - a też i takie słowa tu padły - bardziej przypomina reglamentację niż ewidencję, naszym zdaniem czyni tę ustawę wręcz niebezpieczną.</u>
          <u xml:id="u-125.2" who="#JerzyEysymontt">Czy to, że dzisiaj mamy nawet te 300 partii, o których wspominamy, że są one gdzieś tam zapisane w rejestrze sądowym, czy ten fakt przynosi życiu politycznemu Polski jakieś zasadnicze straty? Trudno to powiedzieć, bo przecież - jak znowu wielu mówców słusznie powtarzało - partia polityczna z natury rzeczy weryfikuje się w demokratycznej procedurze wyborczej. I de facto tylko ta procedura jest wyrazem tego, czy partia ma duże poparcie społeczne, czy też go nie ma. Proszę państwa, przecież jeżeli ktoś nawet zbierze 1000 czy 3000 podpisów osób popierających, to czy to może świadczyć o partii, która dopiero zaczyna swoją działalność? Mamy przykłady partii bardzo małych, które w bardzo krótkim czasie osiągały wielkie sukcesy, i przykłady odwrotne. Tak więc naszym zdaniem - oczywiście będę głosował przeciwko wnioskowi mniejszości - nawet 1000 członków to jest próg dosyć wysoki. Nie sądzę zresztą, by istotnie bronił on przed czymkolwiek.</u>
          <u xml:id="u-125.3" who="#JerzyEysymontt">I wreszcie kwestie finansowe. Oczywiście każdy podmiot działający w praworządnym państwie - a przecież partia jest podmiotem, bo jest osobą prawną - musi w kwestiach finansowych postępować legalnie, natomiast wprowadzone tutaj przepisy, zajmujące bardzo wiele miejsca, dotyczą rozliczania tego, co de facto jest rozliczane i może być rozliczane w ramach mechanizmu finansowania wyborów. Dotyczy to więc raczej ordynacji wyborczej niż normalnego toku funkcjonowania partii, bo przecież partia funkcjonuje nie tylko w okresie wyborczym.</u>
          <u xml:id="u-125.4" who="#JerzyEysymontt">Kwestia finansowania partii z budżetu. Owszem, to nie są wielkie kwoty, ale i w tym wypadku wyrażamy co do tego zasadnicze wątpliwości. Dlaczego właściwie podatnik ma się składać na wiele partii, z których ileś tam całkowicie mu nie odpowiada? Wydaje się, że najlepszym wyjściem z sytuacji byłyby pewne niewielkie dotacje udzielane na przykład tym partiom, które zarejestrowały swoje listy wyborcze, dzięki którym uzyskałyby minimum finansowe umożliwiające im - częściowe tylko - sfinansowanie akcji wyborczej. Nie wierzmy bowiem w to, że jeżeli wprowadzimy nawet najdalej idące reglamentacje dotyczące corocznych rozliczeń partii, to uchroni to całkowicie od różnego rodzaju działalności, być może moralnie nagannej. Jeżeli mówimy, że za pomocą pieniędzy można wpływać na działalność partii, to pewnie jest to złe, ale tak dzieje się na całym świecie i żadna ustawa - chyba że będzie to de facto ustawa ogromnie drastyczna, a więc uprzywilejowująca tylko pewną, bardzo szczególną grupę - zapobiec temu całkowicie nie może.</u>
          <u xml:id="u-125.5" who="#JerzyEysymontt">W związku z tym pozwalam sobie złożyć na ręce pana marszałka 11 poprawek. Większość z nich dotyczy skreślenia wielu artykułów i praktycznie całego - powiadam praktycznie, bo niezupełnie całego - bardzo rozbudowanego rozdziału dotyczącego finansowania partii. Jeśli te poprawki, czy też przynajmniej zasadnicze z nich, nie znajdą uznania, to będę głosował przeciwko tej ustawie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-126">
          <u xml:id="u-126.0" who="#AleksanderMałachowski">Dziękuję panu posłowi Eysymonttowi.</u>
          <u xml:id="u-126.1" who="#AleksanderMałachowski">Proszę obecnie pana posła Tadeusza Tomaszewskiego z Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-127">
          <u xml:id="u-127.0" who="#TadeuszTomaszewski">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Projekt ustawy o partiach politycznych jest ważnym aktem prawnym wprowadzającym ład odnośnie do funkcjonowania tak istotnego elementu polskiej sceny politycznej, jakim są partie polityczne. Szczególną uwagę zwraca uregulowanie dwóch zagadnień w tym dokumencie. Po pierwsze, jest to kwestia finansowych aspektów działalności partii politycznych. Ważne jest tutaj określenie sposobu prowadzenia działalności gospodarczej, a także źródeł, z których partiom politycznym nie mogą być przekazywane środki pieniężne oraz rzeczy ruchome i zbywalne prawa majątkowe (zostało to określone w art. 24 projektu). Na podkreślenie zasługuje fakt, iż jednocześnie wprowadzone zostały sankcje za naruszanie tego przepisu - utrata prawa do otrzymania dotacji w następnym roku kalendarzowym. Projekt w sposób precyzyjny reguluje prawo do otrzymania dotacji z budżetu państwa dla partii politycznych, które uczestniczyły w ostatnio zarządzonych wyborach do Sejmu i Senatu. Podkreślić należy, iż projekt słusznie przyznaje prawo do dotacji także partiom politycznym, które w ostatnio zarządzonych wyborach do Sejmu i Senatu wchodziły w skład koalicji wyborczej utworzonej w celu zgłaszania wspólnych list kandydatów na posłów i senatorów. Takie rozwiązanie stwarza mniejszym partiom szanse wyborcze, których nie miałyby startując samodzielnie w wyborach. W ten sposób więcej ugrupowań może mieć swoją reprezentację w parlamencie, który przez to stanie się bardziej reprezentatywny dla polskiej sceny politycznej. Z drugiej strony do utworzenia koalicji konieczne są dyskusje i kompromisy programowe, co wpływa na podniesienie ogólnego poziomu kultury politycznej w naszym kraju.</u>
          <u xml:id="u-127.1" who="#TadeuszTomaszewski">Ważne jest wprowadzenie sankcji za niezłożenie przez partię informacji finansowych dotyczących otrzymanych z budżetu państwa dotacji na działalność statutową, wydatków poniesionych na cele statutowe, informacji dotyczącej źródeł pozyskiwania środków finansowych oraz wydatków poniesionych ze środków funduszu wyborczego. Dzięki temu możliwe jest wprowadzenie pełnej jawności źródeł finansowania partii politycznych określone w art. 38. Jest to jednocześnie spełnienie wymogu art. 11 ust. 2 przyjętej niedawno konstytucji, który mówi, iż finansowanie partii politycznych jest jawne.</u>
          <u xml:id="u-127.2" who="#TadeuszTomaszewski">Istotne znaczenie ma określenie postępowania w razie stwierdzenia sprzeczności z konstytucją celów lub działalności partii politycznych (rozdz. 5) i przyznanie prawa rozpoznawania tych spraw Trybunałowi Konstytucyjnemu.</u>
          <u xml:id="u-127.3" who="#TadeuszTomaszewski">Na zakończenie chciałbym zwrócić uwagę na zapis art. 10 ust. 3 pkt 2. Dotyczy on liczby nazwisk i podpisów, niezbędnych przy rejestracji partii politycznych. Jakkolwiek można się zgodzić, iż określona w projekcie liczba 1000 podpisów jest w przeciwieństwie do wniosków mniejszości (3000 podpisów) wystarczająca, to jednak warto by rozważyć zmianę sformułowania zawartego w projekcie zapisu: „własnoręczne podpisy popierających zgłoszenie” na określenie zawarte we wniosku mniejszości — „własnoręczne podpisy deklarujących członkostwo”. To ostatnie sformułowanie jest, moim zdaniem, bardziej precyzyjne i oddaje stan organizacyjny oraz realną możliwość działania danej partii politycznej. Wątpliwości w tej kwestii nie rozwiała również dyskusja.</u>
          <u xml:id="u-127.4" who="#TadeuszTomaszewski">Pan poseł Janusz Dobrosz mówił, że przecież nie jest to wysoki próg; wystarczy, aby było 60 założycieli w każdym województwie. Użył słowa - założycieli, czyli nie osób popierających. Założycieli, to znaczy tych, którzy deklarują członkostwo. Z kolei pan poseł Ciemniewski mówi, że nie jest to wpis, nie jest to ewidencja, a jest to rejestracja. Rejestracja w rozumieniu również prawa o stowarzyszeniach to nic innego, jak deklaracja członków założycieli. To kolejne potwierdzenie tezy, że bliższe byłoby, sądzę, stwierdzenie mówiące o założycielach i osobach deklarujących przynależność do danej partii politycznej, a nie popierających tylko i wyłącznie powstanie danej partii politycznej.</u>
          <u xml:id="u-127.5" who="#TadeuszTomaszewski">Z kolei pan poseł Koza stwierdza, że jego ugrupowanie będzie popierało wniosek mniejszości, w którym mówi się, aby było 3000 podpisów, ale osób deklarujących członkostwo, a za chwilę mówi się, że jest to podobne rozwiązanie jak w ordynacji wyborczej, gdzie wymaga się 3000 podpisów, na przykład przy zgłoszeniu kandydatury do Senatu, ale są to podpisy popierające, nie tak jak we wniosku mniejszości - deklarujące członkostwo. Tak więc jest tu jawna rozbieżność.</u>
          <u xml:id="u-127.6" who="#TadeuszTomaszewski">Jeszcze jedna kwestia, poruszona przez pana posła Ciemniewskiego, który podważył sens zapisu w art. 15 ust. 2 dotyczącego możliwości posiadania przez jednostkę organizacyjną partii politycznej osobowości prawnej, m.in. argumentując to tym, iż w ten sposób centrale partyjne będą zrzucać odpowiedzialność za zobowiązania swoich struktur terenowych. To oczywiście jest jedna strona medalu. Natomiast inna strona to kwestia chociażby tego, że posiadanie osobowości prawnej pozwoli strukturom terenowym podjąć działalność gospodarczą w formach przewidzianych właśnie w tejże ustawie. To jest bardzo ważna kwestia, podobnie jak na przykład kwestia nabywania, kupowania nieruchomości. Organizacja terenowa nie posiadająca osobowości prawnej nie może dokonać takiej transakcji, dlatego opowiadałbym się za utrzymaniem tego zapisu. Przecież wyraźnie się mówi, że statut partii politycznej będzie tę sprawę regulował. W związku z tym nie bójmy się, zostawmy to partii politycznej, która zdecyduje, czy w swoim statucie zawrze możliwość przyznania osobowości prawnej swoim strukturom terenowym.</u>
          <u xml:id="u-127.7" who="#TadeuszTomaszewski">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Będę głosował za uchwaleniem projektu ustawy o partiach politycznych, zawartego w sprawozdaniu połączonych komisji, i przeciwko dwóm wnioskom mniejszości. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-127.8" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-128">
          <u xml:id="u-128.0" who="#AleksanderMałachowski">Dziękuję bardzo panu posłowi Tadeuszowi Tomaszewskiemu.</u>
          <u xml:id="u-128.1" who="#AleksanderMałachowski">Proszę obecnie pana posła Jana Mączewskiego z Polskiego Stronnictwa Ludowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-129">
          <u xml:id="u-129.0" who="#JanMączewski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Projekt ustawy o partiach politycznych reguluje zasady działania i ewidencji partii, a także jej strukturę wewnętrzną. W obecnym systemie demokracji i pluralizmu politycznego jasne reguły i kryteria, według których będą działać partie polityczne, bardzo uporządkują scenę polityczną w Polsce i stworzą warunki sprzyjające kształtowaniu się w Polsce demokratycznej kultury politycznej. Od tego, czy partie polityczne będą działały według jasnych zasad, określonych w tym projekcie, w dużym stopniu będą zależały: rozwój naszego kraju, umocnienie suwerenności państwa polskiego, zwiększenie odpowiedzialności, wiarygodności działających partii politycznych. Uporządkowanie sceny politycznej w Polsce jest szczególnie ważne w okresie transformacji i głębokich reform społeczno-gospodarczo-politycznych.</u>
          <u xml:id="u-129.1" who="#JanMączewski">Bardzo ważny zapis - art. 10 rozdz. 3 - dotyczy wymogu uzyskania poparcia co najmniej 1000 osób przy rejestracji partii, a nawet 3000 osób - w wypadku wniosku mniejszości. Rozdz. 4 reguluje szczegółowo finanse partii, sposób prowadzenia przez nie działalności gospodarczej, a także sposób przekazywania środków pieniężnych, rzeczy ruchomych i praw majątkowych. Projekt ustawy szczegółowo reguluje i określa sposób udzielania dotacji z budżetu państwa, również partiom mniejszym. Słuszny jest zapis o jawności źródeł finansowania partii politycznych i wymóg składania informacji o źródłach pozyskania środków finansowych oraz wydatkach poniesionych ze środków funduszu wyborczego w roku poprzednim, a także podawania ich do wiadomości publicznej. W projekcie ustawy rygorystycznie określono postępowanie w sprawie stwierdzenia sprzeczności z konstytucją celów i działalności partii. Pozostawiono to w gestii Trybunału Konstytucyjnego. Projekt ustawy nie krępuje nadmiernie swobody działania partii politycznych.</u>
          <u xml:id="u-129.2" who="#JanMączewski">Będę głosował za przyjęciem projektu ustawy. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-129.3" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-130">
          <u xml:id="u-130.0" who="#AleksanderMałachowski">Dziękuję panu posłowi Janowi Mączewskiemu.</u>
          <u xml:id="u-130.1" who="#AleksanderMałachowski">Proszę pana posła Andrzeja Skrzyńskiego z Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-131">
          <u xml:id="u-131.0" who="#AndrzejSkrzyński">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Trzeba wyrazić zadowolenie z faktu podjęcia przez Wysoką Izbę pakietu poselskich projektów ustaw: o partiach politycznych oraz o zmianie ustawy o partiach politycznych (druki nr 1122, 1552 i 2214).</u>
          <u xml:id="u-131.1" who="#AndrzejSkrzyński">W świetle nowej Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej czy systemu rządów parlamentarno-gabinetowych kwestie ustalenia klarownych podstaw prawnych działalności partii politycznych mają pierwszorzędne znaczenie. Projekt ustawy przedstawiony w sprawozdaniu komisji zasługuje na poparcie, gdyż w sposób właściwy ujmuje zagadnienie i odpowiada oczekiwaniom zainteresowanych środowisk politycznych i, jak myślę, zdecydowanej większości społeczeństwa. Projekt ustawy odpowiada także realiom życia społeczno-politycznego oraz, moim zdaniem, będzie miał pozytywny wpływ na funkcjonowanie ustroju w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-131.2" who="#AndrzejSkrzyński">Tak więc, Wysoka Izbo, odnosząc się do kilku przepisów omawianego projektu ustawy, należy, po pierwsze, zdecydowanie opowiedzieć się za zapisem, by do zgłoszenia przy ewidencji partii w sądzie załączyć własnoręczne podpisy co najmniej 1000 obywateli popierających zgłoszenie. Dzięki tej liczbie osób popierających zgłoszenie w naszych polskich realiach powstaną warunki do budowy partii mocnej organizacyjnie, merytorycznie i finansowo. Po drugie, zapisy rozdz. 4 o finansach partii politycznych określają w sposób czytelny i jasny zasady ich finansowania i rozliczania, odpowiadają możliwościom państwa, a także nie krępują działalności poszczególnych partii. Po trzecie, należy podkreślić zasadność przepisów zawartych w rozdz. 7, dotyczącym zmian w przepisach obowiązujących, a odnoszących się m.in. do przynależności do partii urzędników państwowych. Konkretnie art. 50 omawianej ustawy w sposób rozumny i realny rozstrzyga ten problem. Ponadto projekt ustawy uwypukla zakaz przynależności partyjnej pracowników państwowej służby cywilnej, co jest zgodne z zasadą apolityczności tej bardzo ważnej grupy urzędniczej.</u>
          <u xml:id="u-131.3" who="#AndrzejSkrzyński">Wreszcie, Wysoki Sejmie, wart poparcia jest pogląd dotyczący zakazu lokalizacji siedzib partii w obiektach administracji państwowej i samorządowej. Dotychczasowa praktyka w tym względzie nie jest najlepsza i budzi wiele kontrowersji.</u>
          <u xml:id="u-131.4" who="#AndrzejSkrzyński">Szkoda natomiast, że w projekcie ustawy nie znalazł się przepis, który w jakiś sposób gwarantowałby partii, której kandydaci uczestniczą w wyborach parlamentarnych lub samorządowych, udział jej przedstawicieli w komisjach wyborczych wszystkich szczebli. Wychodząc z założenia, że zmierzamy do tego, by partie były ugrupowaniami wyborczymi, taki zapis powinniśmy rozważyć w trakcie dalszych prac legislacyjnych.</u>
          <u xml:id="u-131.5" who="#AndrzejSkrzyński">W konkluzji mojego przemówienia apeluję do Wysokiej Izby o przyjęcie tej ustawy w stosunkowo niedługim czasie. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-132">
          <u xml:id="u-132.0" who="#AleksanderMałachowski">Dziękuję panu posłowi Andrzejowi Skrzyńskiemu.</u>
          <u xml:id="u-132.1" who="#AleksanderMałachowski">Proszę pana posła Jana Świrepo z Polskiego Stronnictwa Ludowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-133">
          <u xml:id="u-133.0" who="#JanŚwirepo">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Żadna nowoczesna demokracja nie może istnieć bez partii politycznych; są one niezbędne do normalnego funkcjonowania państwa. Jednak - jak wykazały doświadczenia ostatnich lat, a także doświadczenia demokracji zachodnich - zbyt duża liczba partii i rozdrobnienie polityczne prowadzi do destabilizacji władzy wykonawczej oraz ustawodawczej. Dziś szczególnie, gdy w naszym kraju zaczyna się kształtować gospodarka rynkowa, odpowiedzialność za państwo i sprawowane rządy stanowi jeden z najważniejszych obowiązków partii politycznych. Okres ten szczególnie sprzyja powstawaniu trwałych formalnych i nieformalnych grup interesów, które starają się wpływać na decyzje rządu czy też parlamentu w zakresie rozwiązań ekonomicznych, socjalnych, kulturalnych. Jednak grupy te nie chcą uczestniczyć w procesach politycznych i brać odpowiedzialności za te decyzje. Dlatego z wielkim zadowoleniem na 74 posiedzeniu Sejmu zostały przyjęte inicjatywy poselskie zmierzające do stworzenia nowoczesnego prawa w zakresie zasad tworzenia, działania, ewidencji oraz finansowania partii politycznych. Rozpatrujemy dziś sprawozdanie Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka oraz Komisji Ustawodawczej, w którym przedstawiony jest projekt ustawy o partiach politycznych. Wprawdzie znacznie różni się on od projektów poselskich, jednak - moim zdaniem - jest to projekt dobry, spełniający powszechne oczekiwania społeczne.</u>
          <u xml:id="u-133.1" who="#JanŚwirepo">Projekt ten oparty jest na czterech podstawowych zasadach. Pierwsza zasada zapisana jest w art. 1 stanowiącym, że każda partia polityczna jest dobrowolną organizacją, która w sposób demokratyczny wpływa na kształtowanie polityki państwa i sprawowanie władzy publicznej, biorąc za to odpowiedzialność przed wyborcami i społeczeństwem. Druga zasada to ustawowa równość wszystkich partii w zakresie traktowania ich przez organa władzy publicznej jak i dostęp partii politycznych do publicznej radiofonii i telewizji - określają to zapisy art. 4 i art. 5. Trzecia zasada to ustawowy obowiązek zgłaszania wszystkich partii do ewidencji partii politycznych prowadzonej przez Sąd Wojewódzki w Warszawie - mowa o tym w art. 10. W celu zwiększenia stabilności naszego systemu politycznego będę głosował za wnioskiem mniejszości nr 1, który zwiększa potrzebną do zgłoszenia liczbę podpisów członków popierających z 1000 do 3000. W tym miejscu należy przypomnieć, że projekt posłów Polskiego Stronnictwa Ludowego ustalał tę granicę w wysokości 10 000 osób. Czwarta zasada, moim zdaniem najważniejsza i oczekiwana przez społeczeństwo, to jawność finansowania partii politycznych. Traktuje o tym cały rozdz. 4.</u>
          <u xml:id="u-133.2" who="#JanŚwirepo">Z zadowoleniem należy przyjąć zakaz finansowania czy też wspierania rzeczowego partii politycznych przez osoby i podmioty zagraniczne, a także przez państwowe i komunalne osoby prawne, jednostki organizacyjne i podmioty gospodarcze. Partie mogą tworzyć swój majątek ze składek członkowskich, darowizn, spadków, zapisów, ze zbiórek publicznych, a także dochodów z działalności gospodarczej. Taki zapis obowiązywał dotychczas, jednak najważniejsze jest to, że projekt ustawy w art. 27 przewiduje dotacje do partii z budżetu państwa. Pozytywnie należy ocenić fakt, że dotacja ta dzielona jest na dwie części: dotację celową (60% ogólnej kwoty) i dotację podmiotową (40% ogólnej kwoty). Uważam za słuszne, że z dotacji celowej mogą korzystać wszystkie partie, które startując w wyborach wystawiają listy okręgowe i uzyskują co najmniej 2,5% głosów. Jest to szczególnie dopingujące dla partii, które mają trudności w osiąganiu progu wyborczego. Sprawiedliwy i słuszny jest w projekcie ustawy rozdział dotacji podmiotowej na partie, które zyskały co najmniej 1 mandat posła lub senatora.</u>
          <u xml:id="u-133.3" who="#JanŚwirepo">Pozytywnie należy ocenić zapis art. 34, mówiący, że partie mogą tworzyć fundusze wyborcze w wyborach do Sejmu, Senatu, prezydenckich, samorządowych czy też referendalnych. Szczególnie ważny jest obowiązek gromadzenia tych funduszy na osobnych kontach bankowych, a także rozliczanie się przed komisją wyborczą z wydatków. Podmioty, które będą wpłacały kwoty przekraczające 10-krotną średnią płacę budżetówki, z mocy ustawy będą musiały być ujawnione. Mam nadzieję, że te zapisy, a także zasada jawności źródła finansowania partii wraz z obowiązkiem corocznego składania sądowi i Państwowej Komisji Wyborczej informacji o źródłach finansowania będą stanowiły gwarancję demokratycznej działalności poszczególnych partii.</u>
          <u xml:id="u-133.4" who="#JanŚwirepo">Kończąc należy mieć nadzieję, że art. 59, który zobowiązuje wszystkie już zarejestrowane partie do dostarczenia w terminie do 31 grudnia 1997 r. danych potrzebnych do zgłoszenia zgodnie z projektem ustawy (w tym podpisy 1000 lub 3000 osób, w zależności od tego, jaka wersja przejdzie w głosowaniu), znacznie ograniczy liczbę partii na naszej scenie politycznej. Nie będzie, mam nadzieję, tak egzotycznych partii jak Partia Ludzi Trzeźwych, Partia Niezadowolonych, Partia Zdrowego Rozsądku, Partia Porządku, Partia Sukcesu, Partia Uśmiechu, Partia Dobrobytu czy też Partia Właścicieli Magnetowidów.</u>
          <u xml:id="u-133.5" who="#JanŚwirepo">Będę głosował za przyjęciem projektu ustawy i za wnioskiem mniejszości nr 1. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-133.6" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-134">
          <u xml:id="u-134.0" who="#AleksanderMałachowski">Dziękuję, panie pośle. Chcę tylko powiedzieć, że Partia Zdrowego Rozsądku by się jednak przydała.</u>
          <u xml:id="u-134.1" who="#AleksanderMałachowski">Przemawiał pan poseł Jan Świrepo.</u>
          <u xml:id="u-134.2" who="#AleksanderMałachowski">Proszę pana posła Wojciecha Nowaczyka z Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-135">
          <u xml:id="u-135.0" who="#WojciechNowaczyk">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Projekt ustawy o partiach politycznych zawarty w druku sejmowym nr 2214, który jest sprawozdaniem Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka oraz Komisji Ustawodawczej, w rzetelny i całościowy sposób obrazuje instytucję partii politycznej, bazując na dorobku współczesnej myśli teoretycznej i ocenach działalności praktycznej. Uważam, że określenie prawnych ram powstania i działania partii politycznych jest w warunkach naszego kraju korzystne i nie ogranicza wolności zrzeszania się obywateli. Projektowany tryb zgłaszania do ewidencji partii politycznych, zawarty w projekcie ustawy i wniosku mniejszości, rozstrzygnąć winno głosowanie. Opowiadam się za odrzuceniem wniosku mniejszości nr 1.</u>
          <u xml:id="u-135.1" who="#WojciechNowaczyk">Rozszerzenie prawa partii politycznej do uzyskania dotacji z budżetu na działalność statutową umożliwia stworzenie przejrzystego, otwartego systemu finansowania działalności statutowej partii. 2,5-procentowy próg głosów uzyskanych w wyborach jest właściwy dla otrzymania dotacji z budżetu, premiuje zaufanie wyborców, a nie liczbę zdobytych mandatów. Za finansowaniem partii z budżetu przemawia fakt, że partie polityczne są aktualnie jednym z podstawowych podmiotów życia publicznego. Są bardzo istotnym ogniwem procesu reprezentacji interesów społeczności, tak w skali kraju, jak i lokalnie. Partie polityczne uczestniczą w sprawowaniu władzy państwowej poprzez swych wybranych przedstawicieli, delegatów. Bardzo szeroko na ten temat wypowiadali się już przedmówcy, a w szczególności sprawozdawca komisji pan poseł Rogowski. Ważnym elementem przemawiającym za dotacją z budżetu państwa jest uwolnienie partii od różnorakich grup nacisku, uodpornienie na nie i ograniczenie niebezpieczeństwa korupcji i nieuczciwości.</u>
          <u xml:id="u-135.2" who="#WojciechNowaczyk">Istotną wartością projektu ustawy jest określenie trybu postępowania przed Trybunałem Konstytucyjnym w sprawie stwierdzenia sprzeczności z konstytucją i udowodnienia nielegalnej działalności partii politycznej. W demokratycznym państwie prawnym niezbędne jest bowiem określenie procedury delegalizacji partii politycznej zmierzającej do zmiany przemocą konstytucyjnego ustroju Rzeczypospolitej. Na marginesie mówiąc: Wydaje mi się, że w Polsce istnieje kilka partii, ugrupowań, których działalność w moim przekonaniu nie mieści się w granicach demokratycznego porządku prawnego i propozycje rozdz. 6 stwarzają przesłanki, normy do ich delegalizacji.</u>
          <u xml:id="u-135.3" who="#WojciechNowaczyk">Przyłączam się do pana posła Jana Byry, który zgłosił uwagi, zapytania i zastrzeżenia do art. 47. Uważam, że winno to być z rozwagą wyjaśnione, by zapobiec ewentualnym nadużyciom w przyszłości — a jak wiadomo, u nas ludzie są zdolni — by nie stworzyło się coś na wzór swego rodzaju oscylatora politycznego. Dlatego też, panie marszałku, zgłaszam w tym zakresie poprawkę do art. 47, proponując skreślenie drugiego zdania w tym artykule.</u>
          <u xml:id="u-135.4" who="#WojciechNowaczyk">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Obok konstytucji i prawa wyborczego projektowana ustawa będzie miała zasadnicze znaczenie dla stabilizacji systemu politycznego. Uważam, że przyjęcie tej ustawy wniesie dużo dobrego do systemu życia politycznego w naszym kraju. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-135.5" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-136">
          <u xml:id="u-136.0" who="#AleksanderMałachowski">Dziękuję panu posłowi Wojciechowi Nowaczykowi.</u>
          <u xml:id="u-136.1" who="#AleksanderMałachowski">Proszę obecnie pana posła Henryka Kisielewskiego z Polskiego Stronnictwa Ludowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-137">
          <u xml:id="u-137.0" who="#HenrykKisielewski">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! W odniesieniu do omawianego dzisiaj sprawozdania Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka oraz Komisji Ustawodawczej może najpierw taka oto konstatacja. Spora część współcześnie istniejących w naszym kraju środków masowego przekazu zajmuje się plotkami i zarazem tendencyjnymi sensacyjkami, a polityka i politycy dla mediów stanowią szczególnie łakomy tematycznie kąsek. Po wtóre, ostatecznie przyjęta wersja ustawy o partiach politycznych w Polsce będzie szczególnie głośno omawiana przez media, a w dalszej kolejności komentowana przez społeczeństwo. Warto więc zadbać o to, aby była to ustawa jak najbardziej czytelna, nie nastręczająca większych kłopotów interpretacyjnych. Od razu pragnę zaznaczyć, iż przedstawiony Wysokiej Izbie projekt, ogólnie rzecz biorąc, zdaje się spełniać powyższe kryteria. Zdaje się on być projektem pragmatycznym, a jednocześnie uwzględniającym naszą polityczną specyfikę. Niemniej pozwolę sobie podzielić się swymi uwagami na jego temat.</u>
          <u xml:id="u-137.1" who="#HenrykKisielewski">Od dłuższego czasu mamy sytuację, w której na dobre zadomowiło się w naszym języku, szczególnie w języku mass mediów pojęcie partii kanapowych czy też partyjnych kanap. Nie dotyczy to jedynie — chociaż przede wszystkim — kuriozalnej liczebności pewnych naszych partyjek znanych głównie ich członkom oraz ich rodzinom. To bowiem dotyczy również żenującego momentami nazewnictwa pewnych pseudougrupowań, jak i również często, gęsto księżycowych bez mała ich programów. To także już zostało starannie przetrawione w formie głównie satyrycznej przez część polskich publikatorów i obawiam się, że w ten sposób pewnemu wypaczeniu uległ tym samym wizerunek ogólny całej naszej polityki, prawie całej polskiej klasy politycznej.</u>
          <u xml:id="u-137.2" who="#HenrykKisielewski">Dlatego też być może byłoby wskazane, aby naprawdę serio traktować partie od 3000 członków rzeczywistych wzwyż. Sprawa jest chyba godna zastanowienia, tym większego że jesteśmy w gorącym okresie przedwyborczym - jeśli chodzi o zaciemnianie obrazu polityki w oczach dostatecznie już zdezorientowanego społeczeństwa.</u>
          <u xml:id="u-137.3" who="#HenrykKisielewski">Nie wiem też, czy nie wypadałoby dla jasności sytuacji zawrzeć od razu w tej ustawie, a nie w odrębnych zapisach, zasady zakazu przynależności do partii politycznych. Na pewno pozostanie, szczególnie teraz, przed wyborami, wielką kością niezgody dostęp do głównego imperium informacyjnego, czyli publicznego radia oraz Telewizji Polskiej. To ma być określone w odrębnych ustawach. Może słusznie, ale obyśmy jako partie dzisiaj zasiadające w Sejmie Rzeczypospolitej nie byli bezpodstawnie w tym wypadku posądzeni o manipulację przez opozycję pozaparlamentarną.</u>
          <u xml:id="u-137.4" who="#HenrykKisielewski">W art. 11 proponuje się jednoznacznie rozpatrywanie sprawy o wpis partii do ewidencji przez sąd na posiedzeniu niejawnym. Też można by mieć tutaj, myślę, pewne wątpliwości, choć to, logicznie rzecz biorąc, sprawa czysto formalna.</u>
          <u xml:id="u-137.5" who="#HenrykKisielewski">Zupełnie racjonalne i przemyślane z kolei wydają się kwestie związane z zasadami finansowania partii politycznych od 1998 r. Tu nie ma praktycznie żadnego pola do nadużyć czy manipulacji. Myślę zresztą, że te akurat kwestie bardzo starannie zechcą rozważyć, wziąć pod lupę mass media. Oby tylko w tym szczególnym przypadku obiektywnie przedstawiły sprawą społeczeństwu.</u>
          <u xml:id="u-137.6" who="#HenrykKisielewski">Projekt nie zawiera również, co znaczące, sprzeczności pomiędzy światem niezawisłego sądownictwa i polityki. Uważam za skonstruowane bardzo odpowiedzialnie zapisy zawarte w rozdz. 3a dotyczącym badania zgodności z konstytucją celów lub działalności partii politycznych. Tu również chyba nikt nie będzie miał wątpliwości interpretacyjnych.</u>
          <u xml:id="u-137.7" who="#HenrykKisielewski">O sporej, skrupulatnej pracy wykonanej przez właściwe komisje zdają się świadczyć również liczba oraz jakość merytoryczna naniesionych poprawek szczegółowych. Wobec powyższego uważam, że Wysoki Sejm ma wszelkie podstawy, aby ten projekt ustawy z czystym sumieniem przyjąć. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-137.8" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-138">
          <u xml:id="u-138.0" who="#AleksanderMałachowski">Dziękuję panu posłowi Henrykowi Kisielewskiemu.</u>
          <u xml:id="u-138.1" who="#AleksanderMałachowski">Proszę obecnie pana posła Ryszarda Grodzickiego z Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-139">
          <u xml:id="u-139.0" who="#RyszardGrodzicki">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Analizowana dzisiaj ustawa różni się w sposób istotny od dwóch projektów, które były bazą wyjściową do prac nad jej treścią. Niemniej pojawiło się w trakcie debaty kilkanaście różnego rodzaju nieporozumień, można by tak powiedzieć, czy też dylematów pozornych. Podstawowy problem, poruszany przez bardzo wiele osób i rozwiązywany w bardzo różny sposób, dotyczy wniosku mniejszości nr 1, brzmienia art. 10 ust. 3: Czy o istnieniu partii ma przesądzać zebranie 1000 czy 3000 podpisów, czy podpisywać mają członkowie partii, czy osoby zgadzające się na to, by partia istniała itd.</u>
          <u xml:id="u-139.1" who="#RyszardGrodzicki">Chciałbym tylko tym wszystkim, którzy krytykowali przyjęte rozstrzygnięcie, zwrócić uwagę na pewną realną niedoskonałość nawet tego rozwiązania, które jest. Otóż partie polityczne to nie tylko te partie, które działają w skali całego kraju, które działają centralnie; znamy również partie regionalne, partie, których ambicją jest zdobycie władzy na szczeblu gminy, województwa, być może w przyszłości powiatu. I dla tych partii bariera 3000 podpisów czy 3000 członków będzie zapewne już barierą bardzo trudną do pokonania. Gdy krytykuje się przyjęte rozwiązanie, trzeba brać pod uwagę i to, że również takie partie w realiach polskich będą kiedyś zapewne istniały. Dziś w praktyce nie znamy tego zjawiska, ale jak uczą doświadczenia innych państw demokratycznych, partie takie pojawiają się i funkcjonują zupełnie nieźle.</u>
          <u xml:id="u-139.2" who="#RyszardGrodzicki">Wreszcie trzeba pamiętać i o tym, że mniejszości narodowe też mogą być reprezentowane przez partie polityczne i norma 1000 podpisów w mikrośrodowiskach mniejszości narodowych jest wystarczającą barierą, by powstawały partie fikcyjne, partie, które by nie mogły efektywnie działać.</u>
          <u xml:id="u-139.3" who="#RyszardGrodzicki">Chciałbym zwrócić uwagę na pewne rozwiązanie, które zostało przyjęte w tym projekcie ustawy, a które jakoś przeszło nie zauważone. Otóż rozszerzamy w tej ustawie zakres kompetencji przypisywanych Państwowej Komisji Wyborczej. Przywykliśmy do tego, że jest to organ państwa zajmujący się organizacją wyborów, ewentualnie organizacją referendów, referendów w skali ogólnokrajowej, referendum konstytucyjnego także. W tej ustawie zawarte są przepisy, które wprowadzają pewien nadzór nad działalnością finansową partii ze strony Państwowej Komisji Wyborczej. Nie jest to przypadek. Chodzi po prostu o to, aby nadzór ten sprawował ten organ, który w praktyce później w czasie kampanii wyborczych może porównywać to, czy dochody partii w okresie między wyborami i majątek, jaki partia zaangażuje w wybory, są adekwatne, aby właśnie skończyć z tym, co nazywano tu szarą strefą, by nie użyć bardziej obraźliwego sformułowania.</u>
          <u xml:id="u-139.4" who="#RyszardGrodzicki">To rozszerzenie zakresu kompetencji Państwowej Komisji Wyborczej wydaje mi się dość istotnym rozwiązaniem z punktu widzenia ustrojowego, całej logiki tej ustawy i logiki kształtowania systemu organów państwowych.</u>
          <u xml:id="u-139.5" who="#RyszardGrodzicki">Na zakończenie chciałbym zwrócić uwagę na pewną niedoskonałość, która wkradła się jednak do projektu ustawy. Jak zapewne Wysoka Izba pamięta, nie tak dawno rozważaliśmy poprawki do ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora. Ustawa ta nie została ostatecznie uchwalona, ale właśnie pod wpływem prac nad tą ustawą o partiach politycznych, a w szczególności przepisu, który mówi o możliwości społecznej działalności na rzecz partii politycznej, wprowadziliśmy w tamtym projekcie przepis (który nie przeszedł), a który stanowi, iż na rzecz biura poselskiego, na rzecz klubu poselskiego czy senatorskiego również można pracować społecznie. Wydaje się, że w związku z tym, iż ustawa o partiach politycznych wprowadza pewną drobną poprawkę w art. 58 do ustawy o wykonywaniu mandatu, ten przepis w tej poprawce powinien się także znaleźć. Zapowiadam złożenie poprawki dotyczącej tej kwestii, tak aby rozwiązania przyjęte w całym systemie prawnym były symetryczne i koherentne. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-140">
          <u xml:id="u-140.0" who="#AleksanderMałachowski">Dziękuję panu posłowi Ryszardowi Grodzickiemu.</u>
          <u xml:id="u-140.1" who="#AleksanderMałachowski">Proszę obecnie ostatniego zapisanego do głosu pana posła Janusza Wierzbickiego z Polskiego Stronnictwa Ludowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-141">
          <u xml:id="u-141.0" who="#JanuszWierzbicki">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Podstawowym celem ustawy o partiach politycznych jest określenie statusu prawnego partii politycznej w aktualnej sytuacji społeczno-gospodarczej. Ustawa będzie sprzyjać kształtowaniu w Rzeczypospolitej Polskiej demokratycznej kultury politycznej, szczególnie w okresach nasilonych kampanii wyborczych.</u>
          <u xml:id="u-141.1" who="#JanuszWierzbicki">W określaniu ram prawnych funkcjonowania partii politycznych - druk nr 2214 - zostały zaakcentowane cele: przy umacnianiu suwerenności państwa polskiego umożliwić swobodę przejawiania podmiotowości jednostki ludzkiej w sferze politycznej. Działalność partii politycznej zgodnie z porządkiem konstytucyjnym pozwoli jej uwiarygodniać się w społeczeństwie. Ustawa daje możliwość należytego działania partiom politycznym, które w wyniku przeprowadzonych wyborów wezmą na siebie obowiązki państwowe poprzez wykonywanie władzy. Ustawa ogranicza angażowanie się partii politycznych w działalność gospodarczą prowadzoną na potrzeby własne.</u>
          <u xml:id="u-141.2" who="#JanuszWierzbicki">Art. 5 ustawy mówiący o nieskrępowanym dostępie partii politycznych do publicznego radia i telewizji, powinien precyzyjnie, moim zdaniem, określać czas antenowy danego ugrupowania w zależności od liczby członków. W chwili obecnej obserwuje się, iż częstymi gośćmi w radiu i w telewizji są przedstawiciele mało znaczących partii kanapowych, natomiast znaczące w życiu polityczno-gospodarczym ugrupowania czasu w publicznych mediach mają mało.</u>
          <u xml:id="u-141.3" who="#JanuszWierzbicki">W przedstawionym sprawozdaniu unormowano strukturę wewnętrzną i zasady działania partii, formy udziału w życiu publicznym. Dobrym rozwiązaniem jest zapis art. 10 (rozdz. 3) mówiący, iż ewidencję wszystkich zgłoszonych partii politycznych prowadzi Sąd Wojewódzki w Warszawie. Daje to możliwość uzyskania szybkich informacji o liczbie i zakresie działania wszystkich partii politycznych działających na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej.</u>
          <u xml:id="u-141.4" who="#JanuszWierzbicki">Najwięcej dyskusji wywołuje sprawa finansowania działalności statutowej partii ze środków publicznych przy ograniczeniu możliwości prowadzenia przez nie działalności gospodarczej. Art. 23 (rozdz. 4) wyraźnie precyzuje zasady pozyskiwania funduszy przez partie polityczne. Są to przede wszystkim: składki członkowskie, darowizny, zbiórki publiczne.</u>
          <u xml:id="u-141.5" who="#JanuszWierzbicki">Nowym, dotychczas nie stosowanym rozwiązaniem ustawowym jest wprowadzenie zasady finansowania partii politycznych z budżetu państwa w formie dotacji na działalność statutową. Za potrzebą wprowadzenia takiego rozwiązania przemawiają fakty. Partie polityczne są jednym z podmiotów życia publicznego, są reprezentantem interesów społeczeństwa w procesie sprawowania władzy państwowej. Dotowanie partii przez budżet państwa uniezależnia je od różnorakich grup nacisku, minimalizuje, sprowadza do zera zjawisko korupcji. Nowym pozytywnym rozwiązaniem jest obowiązek składania corocznego sprawozdania finansowego z zakresu działalności partii przez ogłaszanie sprawozdania finansowego w dzienniku o zasięgu ogólnopolskim. W ten sposób finansowanie partii politycznych będzie jawne. Oczyści to nie zawsze dobrą atmosferę wokół finansowej strony działalności partii politycznej. Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-141.6" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-142">
          <u xml:id="u-142.0" who="#AleksanderMałachowski">Dziękuję panu posłowi Januszowi Wierzbickiemu.</u>
          <u xml:id="u-142.1" who="#AleksanderMałachowski">Proszę pana posła Zbigniewa Wieczorka, który poprosił o głos.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-143">
          <u xml:id="u-143.0" who="#ZbigniewWieczorek">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Ustawa taka jak ta o partiach politycznych dotyczy nie tylko regulacji sfery życia politycznego w naszym kraju, ale również może w sposób bezpośredni wpływać na kształtowanie się tej sceny. Zapisy tej ustawy powinny być więc analizowane również pod tym względem. W związku z tym chciałbym się odnieść do kilku artykułów proponowanego projektu oraz zgłosić kilka pytań do posła sprawozdawcy.</u>
          <u xml:id="u-143.1" who="#ZbigniewWieczorek">Przede wszystkim mam pytanie: Jaki był cel zamieszczania art. 6 w proponowanej treści? Moim zdaniem tego typu sytuacje, jakie przewiduje art. 6, wykluczają obowiązujące przepisy prawne. Czy nie jest to w tym wypadku przerost formy nad treścią?</u>
          <u xml:id="u-143.2" who="#ZbigniewWieczorek">Kolejną moją wątpliwość budzi zapis ust. 2 w art. 15, mówiący o możliwości uzyskiwania osobowości prawnej przez terenowe jednostki organizacyjne partii. Ta kwestia była już dzisiaj poruszana. Chciałbym przyłączyć się do tych, którzy postulują rezygnację z tego zapisu. Jednocześnie trzeba byłoby wtedy skreślić pkt 4 w ust. 1 art. 18. Gdyby jednak ten postulat nie został przez Wysoką Izbę przyjęty, proponuję zastanowić się nad rozbudową ust. 2 w art. 15, ponieważ wydaje mi się, że ten zapis jest zbyt ogólny. Tu też pytanie do posła sprawozdawcy, czy w tym układzie nie trzeba byłoby doprecyzować tych zapisów w kontekście warunków i trybu uzyskiwania osobowości prawnej przez terenowe jednostki partii politycznych?</u>
          <u xml:id="u-143.3" who="#ZbigniewWieczorek">Art. 27, wprowadzający swoistą rewolucję w podziale środków finansowych z budżetu państwa dla komitetów wyborczych (dotychczas regulowały to przepisy ordynacji wyborczej), wydaje mi się zbyt skomplikowany. Podział podmiotów uprawnionych do uzyskania dotacji: na komitety wyborcze, w skład których mogą wchodzić partie, ale generalnie o charakterze koalicyjnym, oraz na komitety wyborcze utworzone wprost przez partie — jest siłą rzeczy zapisem sztucznym, bardzo formalistycznym i może skomplikować funkcjonowanie struktur politycznych w naszym kraju. Mam od razu pytanie do posła sprawozdawcy: Czy była przeprowadzana symulacja, na przykład w odniesieniu do wyników wyborczych z 1993 r.? Jak kształtowałyby się te dotacje przy zastosowaniu przyjętych, bardzo skomplikowanych przecież zapisów?</u>
          <u xml:id="u-143.4" who="#ZbigniewWieczorek">Ust. 3 w art. 27 wydaje mi się, szczególnie w kontekście ust. 2, niedoprecyzowany. Moim zdaniem ust. 2 jest tutaj niepotrzebny, ponieważ ta kwestia i tak jest regulowana w Ordynacji wyborczej do Sejmu. Komitety wyborcze partii politycznych wchodzących w skład koalicji tak czy inaczej mocą tejże ustawy stosowną dotację otrzymują. Jest to niepotrzebne powtórzenie, natomiast zapis ten może być istotny w kontekście ust. 3. Gdyby na końcu ust. 3 dodać słowa: „partie występujące samodzielnie w wyborach”, zapis ust. 2 byłby w tym wypadku, moim zdaniem, zupełnie niepotrzebny.</u>
          <u xml:id="u-143.5" who="#ZbigniewWieczorek">Kolejną moją wątpliwość budzi treść art. 28 ust. 1, gdzie mowa jest o dodatkowym przywileju dla partii politycznych - możliwości ubiegania się o dotację celową przez partię polityczną, jeżeli jej okręgowe listy kandydatów na posłów otrzymały co najmniej 2,5% ważnie oddanych głosów w skali kraju. Pytanie do posła sprawozdawcy: Czy zastanawiano się nad skutkami tego zapisu w kontekście równości podmiotów? Podmiot, czyli komitet wyborczy złożony z koalicji wielu partii i innych ugrupowań, nawet jeżeli uzyska 7% głosów, ale nie wprowadzi żadnych posłów czy senatorów, nie uzyska dotacji. Tutaj natomiast ten przywilej dla partii politycznych jest ustalony w stosunku do tego na bardzo niskim poziomie.</u>
          <u xml:id="u-143.6" who="#ZbigniewWieczorek">Chciałbym również podkreślić, moim zdaniem duże, znaczenie art. 34, gdzie mowa jest o funduszu wyborczym danej partii politycznej. Myślę, że jest to jeden z tych zapisów, które w sposób bardzo istotny mogą się przyczynić do tego, by funkcjonowanie i finansowanie kampanii politycznych stało się bardziej przejrzyste, bardziej klarowne; nie tylko kampanii parlamentarnych, ale wszelkich innych, z racji tego, że kampanie wyborcze przeważnie trwają dłużej i zaczynają się wcześniej niż oficjalne, formalne zarządzenie o przeprowadzeniu danych wyborów. Wprowadzenie tej możliwości finansowania kampanii na pewno przyczyni się do większej przejrzystości naszych finansów politycznych. Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-143.7" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-144">
          <u xml:id="u-144.0" who="#AleksanderMałachowski">Dziękuję panu posłowi Zbigniewowi Wieczorkowi.</u>
          <u xml:id="u-144.1" who="#AleksanderMałachowski">Wysoka Izbo! Na tym lista posłów zapisanych do głosu została wyczerpana.</u>
          <u xml:id="u-144.2" who="#AleksanderMałachowski">Ponieważ przedstawiciel rządu nie chce zabrać głosu, proszę sprawozdawcę komisji pana posła Stanisława Rogowskiego o końcową wypowiedź.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-145">
          <u xml:id="u-145.0" who="#StanisławRogowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Liczba posłów, którzy zabrali głos w tej dyskusji, i bardzo niekiedy szczegółowe wypowiedzi świadczą o tym, że ustawa wywołała, należne jej zresztą, zainteresowanie klubów i kół poselskich. To bardzo dobrze.</u>
          <u xml:id="u-145.1" who="#StanisławRogowski">W imieniu komisji i własnym dziękuję za wszystkie uwagi, również za poprawki, które - na podstawie prostego porównania mogłem się przekonać, takie odnoszę wrażenie - przynajmniej w części są warte przemyślenia.</u>
          <u xml:id="u-145.2" who="#StanisławRogowski">Ogólnie, bo do pewnych konkretnych uwag odniosę się za chwilę, muszę powiedzieć, że w większości wypadków czy to podkomisja, czy też komisje również dyskutowały nad tymi zagadnieniami, również się nad nimi zastanawiały. Jest to bowiem - jak powiedział pan poseł Ciemniewski, mówiło też o tym kilku innych posłów - niezmiernie delikatna materia, w której z jednej strony grozi rzeczywiście zbytnia reglamentacja prawna, zbytnia regulacja prawna, a z drugiej strony - całkowita rezygnacja z regulowania prawem tych właśnie kwestii.</u>
          <u xml:id="u-145.3" who="#StanisławRogowski">Przejdę teraz do omówienia uwag, które się powtarzały, a potem do pewnych uwag indywidualnych. Najczęściej powtarzającą się uwagą, krytyczną wobec tej ustawy, było to, że zawiera ona zbytnią reglamentację prawną. Tu pan poseł Eysymontt, pan poseł Ciemniewski, pan poseł Januła stwierdzili, że rzeczywiście jest tego za dużo. Pan poseł Eysymontt przedstawił 11 poprawek. Proszę państwa, chcę się tu odnieść do tego, co powiedział pan poseł Januła - że naiwna jest wiara twórców tej ustawy, iż prawo załatwi właściwe działanie partii. Oczywiście twórcy tej ustawy czy projektodawcy, czy ci, którzy ją przygotowywali, nie mieli takiej naiwnej wiary. Nawet jeśli zrobimy najlepszą ustawę, nie będzie to oznaczało, że od razu nasze życie polityczne będzie znakomite. Jest jednak oczywiste, że dobra, właściwa płaszczyzna prawna, to warunek konieczny regulacji stosunków politycznych. Inaczej być nie może. Pan poseł Januła powiedział również takie zdanie: to nie państwo ma reformować partię, lecz partia państwo. No, ładnie to brzmi. Mogę jednak powiedzieć: i tak, i tak. Występuje tu sprzężenie zwrotne. Z jednej strony oczywiście partie polityczne, ale nie tylko partie polityczne, reformują państwo czy życie polityczne państwa, ale z drugiej strony prawo, czyli państwo właśnie poprzez swoją działalność prawotwórczą, musi i powinno regulować funkcjonowanie partii politycznych. Tak że właśnie między Scyllą a Charybdą nadmiernego czy zbyt słabego uregulowania podkomisja i komisje musiały przechodzić. Czy zawsze słusznie? Tego w tym momencie nie mogę z całym przekonaniem powiedzieć. Myślę, że wszystkim poprawkom powinniśmy się przyjrzeć, jednak niektóre zasługują na szczególną uwagę, bo dotykają istotnych rzeczy i, być może, dzięki nim rzeczywiście uda się stworzyć lepszą regulację.</u>
          <u xml:id="u-145.4" who="#StanisławRogowski">Oczywista sprawa - jak mówili pan poseł Eysymontt oraz pan poseł Januła, z czym się trzeba zgodzić - że dobra ustawa nie chroni przed patologią zjawisk politycznych. Nie chroni, ale mimo wszystko ogranicza możliwość powstania patologii, jednak spełnia swoją rolę i edukacyjną, i twórczą w sensie tworzenia pewnych zwyczajów politycznych.</u>
          <u xml:id="u-145.5" who="#StanisławRogowski">Dalsza kwestia to finansowanie. Pan poseł Eysymontt zarzucił - był to właściwie tylko jeden poważny zarzut - finansowanie z budżetu. Ja jednak przypominam, że taki sposób finansowania istnieje i jego poziom, zgodnie z tym, co komisja przedstawiła w sprawozdaniu, się nie zmienia. Zawsze kolejny Sejm będzie decydował o tym, jaki będzie ogólny koszt wyborów - oczywiście będzie to uzasadnione pewnymi obiektywnymi przyczynami - oraz jaki będzie w tym udział finansowania partii politycznych. To będzie czynione publicznie, to będzie czynione pod kontrolą społeczną, a więc nie jest to jakieś zupełnie nowe, jakieś nadmierne finansowanie, zmienia się tylko jego sposób.</u>
          <u xml:id="u-145.6" who="#StanisławRogowski">Sprawa następna: Czy przy wpisie do ewidencji mają być podpisy tych, którzy popierają powstanie partii, czy też tylko podpisy członków? Tu posłowie Grodzicki, Gołębiewski, Świrepo i inni reprezentowali bardzo różne stanowiska. Powiem tak, komisje również rozpatrywały tę sprawę, ale jednak zdecydowały się na zapis mówiący o podpisach osób popierających, dlatego że nie wypracowały - moim zdaniem jest to chyba niemożliwe - dobrego systemu umożliwiającego samoczynne, stale działające, weryfikowanie list partyjnych, weryfikowanie członków partii. A cóż by miało za znaczenie deklarowanie swojej przynależności, kiedy dwa dni po wpisie do rejestru okazywałoby się, że to jest po prostu fikcja albo że ogromna liczba członków po tygodniu wystąpiłaby z tej partii. Tutaj nie uchronimy się nigdy przed pewnym moralnym i politycznym poparciem, bo tylko wtedy gdy partia będzie je miała, będzie rzeczywiście znaczącą siłą polityczną.</u>
          <u xml:id="u-145.7" who="#StanisławRogowski">To samo dotyczy dyskusji, czy jest zbyt niska czy zbyt wysoka granica zgłoszeń. Niektórzy z posłów mówili, że zbyt niska - pan poseł Gołębiewski wniósł tu poprawkę - i popierali wniosek mniejszości nr 1. Niektórzy mówili, że zbyt wysoka, chociażby pan poseł Eysymontt. Jak słusznie powiedział pan poseł Grodzicki, trzeba wziąć pod uwagę również partie mniejszości narodowych i partie lokalne. A zatem te 1000 podpisów, które przyjęła komisja, wydaje się być dobrą granicą. Ale zawsze można jeszcze dyskutować i nigdy nie wyjdziemy z tej Izby w pełni przekonani, że akurat taka a nie inna liczba będzie tą, którą trzeba przyjąć.</u>
          <u xml:id="u-145.8" who="#StanisławRogowski">Staram się zestawiać zupełnie różnie brzmiące głosy. Niektórzy z dyskutantów mówili, że mamy do czynienia ze zbytnią kontrolą, szczególnie w sferze finansowania partii politycznej - to mówił pan poseł Eysymontt. Z kolei pan poseł Nałęcz mówił, że jest ona zbyt słaba i że istnieje zbyt duża możliwość finansowania partii politycznej niezgodnie z pewnymi zasadami - możliwość przenikania sfery gospodarki do sfery polityki. Zgłoszone poprawki obrazują te stanowiska. Wydaje się, że komisje będą musiały się raz jeszcze zastanowić, gdzie tę granicę ustanowić.</u>
          <u xml:id="u-145.9" who="#StanisławRogowski">Jest sprawą oczywistą, że partia nie może funkcjonować bez pieniędzy. Prawdą jest również to, że zbytnie łączenie życia politycznego z życiem gospodarczym jest niebezpieczne. Chciałbym jednak zwrócić uwagę na jedną kwestię. Nawet jeżeli w ustawie bardzo ostro ograniczymy możliwość finansowania partii, to i tak będą występowały zjawiska pozaprawne. To też musimy wziąć pod uwagę, bo musimy być realistami w programowaniu tego, co jest do wykrycia, i tego, co jest rzeczywiście konieczne do tego, aby partia mogła funkcjonować.</u>
          <u xml:id="u-145.10" who="#StanisławRogowski">Pan poseł Ciemniewski i pan poseł Koza wnieśli pewne zastrzeżenia co do zbyt drobiazgowych wymogów dotyczących statutu. Pan poseł Ciemniewski stwierdził, że jest to właściwie rejestracja, a nie wpis do ewidencji, że jest to system rejestracyjny. Chciałbym tutaj powiedzieć, że na ogół - mówiłem to już na początku, jeszcze raz powtórzę - w europejskich uregulowaniach, w uregulowaniach państw, które znajdują się czy znajdowały się kiedyś w podobnym momencie tworzenia systemu demokratycznego, a więc po upadku jakiegoś systemu totalitarnego, występuje jednak znacznie większa reglamentacja prawna, występują znacznie większe ograniczenia prawne. Wystarczy wziąć pod uwagę chociażby ustawę niemiecką, hiszpańską czy portugalską - tam w znacznie większym stopniu ustawa reguluje to, co jest wewnętrzną sprawą partii; zawiera bardzo drobiazgowe wymogi co do statutu, także dotyczące tego, co w tym statucie powinno być (na przykład sposób wyboru władz, głosowania, zgłaszania kandydatów do najwyższych władz).</u>
          <u xml:id="u-145.11" who="#StanisławRogowski">Staraliśmy się, przygotowując tę ustawę, wypośrodkować między tym, co rzeczywiście jest konieczne do tego, żeby partia, czyli podmiot, który bierze udział w obrocie prawnym, w obrocie gospodarczym, ma osobowość prawną, nie przynosiła ze względu na swoją działalność szkody osobom trzecim, żeby jej działalność była w pełni jasna, przejrzysta, a tendencjami do nadmiernej regulacji, przedstawiania organom, konkretnie sądowi, pewnych spraw czysto wewnątrzpartyjnych. A więc stwierdziliśmy, że wszystko to, co znajduje się na styku partia - osoby trzecie, partia - obywatele, partia - inne organizacje powinno uzyskać taką regulację, inne kwestie - nie. Czy utrafiliśmy? Trzeba się nad tym jeszcze zastanowić.</u>
          <u xml:id="u-145.12" who="#StanisławRogowski">Uwaga pana posła Ciemniewskiego, pana posła Eysymontta, że część regulacji mogłaby być umieszczona w ordynacjach wyborczych, szczególnie jeśli chodzi o kwestie finansowania. Oczywiście tak, ale pracując nad tą ustawą staliśmy na stanowisku - zgodnym zresztą z pewnymi zasadami techniki legislacyjnej - że jeżeli przygotowuje się ustawę związaną z pewnym tematem, z pewnym działaniem, tutaj: partii politycznych bardzo wyraźnie zakreślonych podmiotowo, ale i częściowo przedmiotowo, to maksimum regulacji powinno się znaleźć w tej ustawie. Gdyby wyłączyć regulacje dotyczące finansowania partii politycznych, przenieść je do innej ustawy, to omawiana ustawa byłaby bardzo wątła, niewielka i powstałoby pytanie, czy jest rzeczywiście potrzebna. Nie chcę już mówić szerzej o tym, ale dodam, że przecież w wyniku funkcjonowania tej ustawy finansowane będą również partie, które nie wejdą do parlamentu, a więc właściwie ordynacja wyborcza nie powinna odnosić się do nich i regulować związanych z nimi kwestii.</u>
          <u xml:id="u-145.13" who="#StanisławRogowski">I wreszcie kwestia też ważna, kwestia prawna. Pan poseł Dobrosz, pan poseł Ciemniewski stali tu na różnych stanowiskach, jeśli chodzi o to, co jest, a co nie jest partią. Czy partią jest tylko ten podmiot, który jest w ewidencji, czy też może istnieć partia poza ewidencją? Przedstawiono tu diametralnie różne stanowiska. Komisje zastanawiały się nad tym i przyjęły stanowisko, które jest raczej zgodne z tym, co mówił pan poseł Dobrosz, natomiast pewne racje przemawiają także za drugim stanowiskiem. Komisje podejmą decyzję.</u>
          <u xml:id="u-145.14" who="#StanisławRogowski">Pan poseł Koza stwierdził, że art. 7, o którym mówiłem, że stara się uregulować sposób funkcjonowania partii zgodnie z zasadami demokracji, w pewnej mierze ogranicza partie i możliwości obywateli odnośnie do kształtowania partii. Jest to uwaga w pewnym stopniu zasadna, gdyż na pewno je ogranicza. Można powiedzieć, że w państwie demokratycznym mogłyby istnieć również partie, które mają struktury niedemokratyczne, jeżeli obywatele z własnej woli chcą do nich przystąpić. Zwyciężyło jednak stanowisko, zgodnie z którym w nowej ustawie nie powinno się programować niejako funkcjonowania tworów, które działają niedemokratycznie, gdyż w państwie prawa, szczególnie takim, które jest na początku drogi tworzenia systemu demokratycznego, funkcjonowanie partii niedemokratycznych czy też nie przejawiających pewnych cech, które mają partie demokratyczne, może w istotny sposób wpłynąć na pojawienie się negatywnych zjawisk w życiu politycznym. Nie mamy jeszcze tak luksusowej sytuacji - mam na myśli pewną kulturę polityczną - żebyśmy mogli całkowicie liberalnie sobie na to pozwolić. Zresztą konstytucja - jeszcze raz powtarzam - wyraźnie wytyczyła tu pewien kierunek i pewien cel.</u>
          <u xml:id="u-145.15" who="#StanisławRogowski">Ostatnia uwaga generalna, która się powtarzała, że być może ta ustawa ograniczy wielość partii, wielość, która jest rzeczywiście u nas znaczna. Z kolei znowu pan poseł Eysymontt pytał: Komu to przeszkadza? Właściwie można powiedzieć, że nikomu, bo jeżeli 15 osób założyło partię, i już od dawna ta partia nie istnieje, to nikomu. Proszę jednak, proszę państwa, zwrócić uwagę, że wpływa to generalnie negatywnie na odbiór partii przez społeczeństwo. Proszę zwrócić uwagę, że partie i tak nie mają wysokiego prestiżu w społeczeństwie, a właśnie tego typu partie - nazwy tych partii wymienił pan poseł Świrepo, są jeszcze nazwy bardziej może zatrącające o anegdotę - często są przywoływane jako uzasadnienie tezy, że polski system partyjny jest systemem chorym, co nie jest prawdą, ale co generalnie rzecz biorąc czasami takie wrażenie stwarza.</u>
          <u xml:id="u-145.16" who="#StanisławRogowski">Partie polityczne odgrywają zbyt ważną rolę w życiu politycznym, aby dopuszczać tutaj całkowitą dowolność, i stworzenie tych ograniczeń, niewielkich w sumie ograniczeń, które w ustawie zostały zapisane, nie powinno ograniczać prawa, demokratycznego prawa, dobrego prawa żadnej grupy społecznej do tworzenia partii, ale, z drugiej strony, powinno likwidować działania, mówiąc potocznie, niepoważne. Działania, które nie są obliczone na funkcjonowanie partii, tylko na wywołanie pewnego happeningu politycznego.</u>
          <u xml:id="u-145.17" who="#StanisławRogowski">Chcę w dwóch słowach odnieść się do sprawy, którą pan poseł Nowaczyk zgłosił w formie poprawki, a wcześniej mówił o tym pan poseł Byra, mianowicie chodzi o art. 47 dotyczący kosztów likwidacji. Proszę państwa, przepisaliśmy niemal dosłownie to, co jest obecnie w ustawie o stowarzyszeniach, Prawie o stowarzyszeniach. Ale uwagi są zasadne. Można sobie wyobrazić pewne wykorzystanie przepisów ustawy do ponoszenia kosztów funkcjonowania ze strony skarbu państwa. Być może nie trzeba było nawet o tym mówić publicznie, bo jest to pokazanie pewnej drogi, jak to można robić; tak jak słynny film „Rififi” posłużył jako wzór do podobnych działań przestępczych. Sądzę jednak, że ta sprawa — mówiąc już zupełnie poważnie — powinna być jeszcze raz przedyskutowana, bo w ustawie nie powinniśmy stwarzać żadnych możliwości, aby była ona wykorzystywana niezgodnie ze swoim przeznaczeniem, aby jakakolwiek grupa, która nie ma na celu działań politycznych, lecz działanie zupełnie inne, ewentualnie wykorzystywała tutaj budżet państwa.</u>
          <u xml:id="u-145.18" who="#StanisławRogowski">Chciałbym się odnieść szerzej do uwag pana posła Wieczorka, który zgłosił kilka pytań i pewne wnioski. Pan poseł Wieczorek pyta: Jaki był cel wprowadzenia art. 6? Art. 6, przypominam, brzmi: „Partie polityczne nie mogą wykonywać zadań zastrzeżonych w przepisach prawa dla organów władzy publicznej ani zastępować tych organów w wykonywaniu ich zadań”. Jest to sprawa być może oczywista w państwie o bardzo długiej tradycji demokratycznej funkcjonowania partii zupełnie w wolnym systemie. Natomiast w Polsce, gdzie jeszcze niedawno partie polityczne wykonywały zadania, które były zadaniami państwa, gdzie bardzo mocno przeplatały się funkcje państwa z funkcjami partyjnymi, gdzie jeszcze w praktyce nie zawsze istnieje wyraźna świadomość — a muszę panu, panie pośle, powiedzieć, że trochę się tym interesowałem z pobudek czysto naukowych — dokąd sięga partia, a gdzie się zaczyna państwo. Wydaje się, że taki przepis ze względów edukacyjnych powinien się w tej ustawie znaleźć. Może rzeczywiście za 15, 20 lat będzie on całkowicie zbędny. Natomiast w tej chwili wydawało się nam, że jednak powinien się on w tej ustawie znaleźć, żeby jeszcze raz podkreślić to, co jest oczywiste. Ale czy oczywiste dla wszystkich? Tego naprawdę nie wiem. Tu zresztą pan poseł Ciemniewski — przy tej okazji chcę odnieść się do jeszcze jednej uwagi — zgłosił poprawkę, która mówi, że partie nie mogą działać w zakładach pracy. Komisje nad tym pracowały i też stoją na takim stanowisku. Jeden z przepisów, który w sposób może nieprecyzyjny taką zasadę wprowadzał, został przez komisje odrzucony jako nieprecyzyjny. Natomiast szkopuł w tym, że Kodeks pracy nie przewiduje ogólnego pojęcia: zakład pracy. Istnieją poza tym bardzo różne inne nazwy, dotyczące innych form działalności gospodarczej czy działalności administracyjnej. Albo popadlibyśmy w kazuistykę, albo rzeczywiście stworzylibyśmy pewną zasadę ogólną, która nie do końca będzie regulowała te sprawy. Dobrze się stało, że pan poseł Ciemniewski taką poprawkę zgłosił. Być może, modyfikując tę poprawkę, taki przepis wprowadzimy, który oczywiście jest przepisem pożytecznym.</u>
          <u xml:id="u-145.19" who="#StanisławRogowski">Drugie pytanie pana posła Wieczorka: Czy zapis art. 15 ust. 2 nie jest zbyt ogólny? To jest zapis o nabywaniu osobowości prawnej przez organy terenowe partii politycznej. Pan poseł zresztą zakwestionował, podobnie jak poseł Grodzicki, czy w ogóle jest sens nadawania tym jednostkom organizacyjnym osobowości prawnej. To było dyskutowane. To rzeczywiście było dyskutowane i to jest też sprawa jeszcze do dalszej dyskusji. Wydaje się jednak, że poszliśmy tutaj tropem pewnych innych rozstrzygnięć w stosunku do różnych innych podmiotów, które dość głęboko i dość nisko sytuują możliwość tworzenia właśnie takich jednostek, które będą miały osobowość prawną. Kodeks cywilny stwarza tutaj dość duże możliwości, jeśli chodzi o nadawanie osobowości prawnej. W związku z tym wydawało nam się, że będzie to pewne odformalizowanie, jak też likwidacja pewnej fikcji, że oto rzeczywiście tylko organy centralne partii decydują o tym czy owym, chociażby, proszę państwa, jeśli chodzi o bardzo proste działania prawne. Ale, jak powiedziałem, sprawa jest jeszcze raz do przemyślenia.</u>
          <u xml:id="u-145.20" who="#StanisławRogowski">Zbyt skomplikowany podział w art. 27. Chodzi tutaj właśnie o podział na komitety wyborcze czy też na takie partie, które wchodzą w skład koalicji, i inne. No, myślę, że ten podział oczywiście może być skomplikowany, jeśli chodzi o zapis, ale jednak był on przemyślany. Ten podział ma na celu przede wszystkim to, że jednak powinniśmy - i takie wrażenie miała większość połączonych komisji - premiować funkcjonowanie partii politycznych, właśnie partii politycznych. Ustawa powinna mieć też w pewnej mierze charakter kreacyjny w stosunku do systemu prawnego i powinna w jakiś sposób wytyczać drogę. Wiadomo, że - wielu posłów też o tym mówiło w swoich wypowiedziach - nasz system polityczny nie jest do końca ukształtowany. Tworzenie dobrego systemu partyjnego, silnego systemu partyjnego wpłynie pozytywnie na kształtowanie się systemu politycznego w Polsce. Czy jest to przyznanie handicapu właśnie tym partiom politycznym - nie wiem, bo to będzie wszystko zależało od tego, ile głosów padnie na poszczególną grupę. Przecież może być i tak, że ogromną ilość głosów zdobędą koalicje wyborcze, i wtedy partie polityczne przegrają na tym, bo dostaną znacznie mniej głosów.</u>
          <u xml:id="u-145.21" who="#StanisławRogowski">Pan poseł pytał o symulacje. Tak, były robione najróżniejsze symulacje. Współpracowaliśmy z Krajowym Biurem Wyborczym, które przedstawiło nam bardzo dokładne dane z ostatnich wyborów, i tu akuratnie wyglądało tak, że to było 46 i 54%. Tak to wyglądało. Zbliżało się więc to do 50%. Mamy nadzieję czy mamy wrażenie, że i w następnych wyborach może być podobnie.</u>
          <u xml:id="u-145.22" who="#StanisławRogowski">Natomiast czy powinien tutaj być ust. 2? Jednak powinien, dlatego że, proszę państwa, nie może być tak, że niejako w zawieszeniu jest to, co się dzieje z dotacjami dla tych partii, które pójdą w koalicji. Oczywiście, że jest to swego rodzaju powtórzenie kwestii, która jest zawarta w ordynacji wyborczej, ale właśnie to odwołanie do ordynacji wyborczej całkowicie wyjaśnia całą sprawę.</u>
          <u xml:id="u-145.23" who="#StanisławRogowski">Czy nad tym, co jest w art. 28, a sądzę, że i w art. 27, czy nad tym przepisem, nad tym podziałem, zastanawiano się w kontekście równości podmiotów, w kontekście równości partii politycznych? Tak, oczywiście. Partie polityczne mają wolny wybór, czy pójdą w koalicji, czy nie, nikt im nie nakazuje postąpić tak czy inaczej. Natomiast co do równości podmiotów, to nie ma absolutnej równości podmiotów w życiu politycznym. Zawsze występują plusy i minusy takich, a nie innych rozstrzygnięć. Nam się wydawało, że stwarzamy sytuację, która jest przejrzysta, w miarę przejrzysta, i w której równość będzie zapewniona. No, rzeczywiście, jeżeli ustawa przejdzie w tym kształcie, być może będzie to problem dla Trybunału Konstytucyjnego i być może rzeczywiście Trybunał stwierdzi... Naszym zdaniem to spełnia te wymogi. Zastanawialiśmy się nad tym również, bo problem istnieje, i wydaje nam się, że tak.</u>
          <u xml:id="u-145.24" who="#StanisławRogowski">Dziękuję wszystkim innym posłom, którzy zgłosili uwagi. Nie sądzę, żeby były dalsze pytania, tak że dziękuję bardzo za uwagę. Mam nadzieję, że komisje po w miarę szybkim rozpatrzeniu poprawek niebawem przedstawią Izbie sprawozdanie do trzeciego czytania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-146">
          <u xml:id="u-146.0" who="#AleksanderMałachowski">Dziękuję panu posłowi sprawozdawcy.</u>
          <u xml:id="u-146.1" who="#AleksanderMałachowski">Czy są dodatkowe pytania?</u>
          <u xml:id="u-146.2" who="#AleksanderMałachowski">Nie ma, a zatem zamykam dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-146.3" who="#AleksanderMałachowski">Wysoka Izbo! W czasie drugiego czytania zgłoszono do przedłożonego projektu ustawy 43 poprawki. W związku z tym Prezydium Sejmu proponuje, aby ponownie skierować projekt ustawy do Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka oraz do Komisji Ustawodawczej w celu przedstawienia dodatkowego sprawozdania.</u>
          <u xml:id="u-146.4" who="#AleksanderMałachowski">Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, będę uważał, że Sejm propozycję przyjął.</u>
          <u xml:id="u-146.5" who="#AleksanderMałachowski">Sprzeciwu nie słyszę.</u>
          <u xml:id="u-146.6" who="#AleksanderMałachowski">Propozycja została przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-146.7" who="#AleksanderMałachowski">Na tym kończymy rozpatrywanie punktów porządku dziennego w dniu dzisiejszym.</u>
          <u xml:id="u-146.8" who="#AleksanderMałachowski">Czy są komunikaty?</u>
          <u xml:id="u-146.9" who="#AleksanderMałachowski">Jeśli tak, to proszę o przeczytanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-147">
          <u xml:id="u-147.0" who="#AdamRychliczek">Informuję, że w dniu jutrzejszym za zgodą marszałka Sejmu odbędą się posiedzenia:</u>
          <u xml:id="u-147.1" who="#AdamRychliczek">— Komisji Polityki Przestrzennej, Budowlanej i Mieszkaniowej wspólnie z Komisją Ustawodawczą o godz. 8.15,</u>
          <u xml:id="u-147.2" who="#AdamRychliczek">— Komisji Przekształceń Własnościowych wspólnie z Komisją Polityki Społecznej, Budżetu i Finansów, Komisją Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej oraz Komisją Ustawodawczą o godz. 8.40.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-148">
          <u xml:id="u-148.0" who="#AleksanderMałachowski">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-148.1" who="#AleksanderMałachowski">Do złożenia oświadczeń nikt się nie zgłosił, a zatem zarządzam przerwę w obradach do dnia 9 kwietnia 1997 r. do godz. 9.</u>
          <u xml:id="u-148.2" who="#AleksanderMałachowski">Dziękuję wytrwałym.</u>
          <u xml:id="u-148.3" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu o godz. 21 min 17)</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>