text_structure.xml
64.5 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
<?xml version="1.0" encoding="UTF-8"?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml"/>
<TEI>
<xi:include href="header.xml"/>
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#KomisjadoSprawKontroliPaństwowejobradującapodprzewodnictwemposłaZdzisławaKałamagi">- rozpatrzyła sprawozdanie z wykonania budżetu państwa za okres od 1 stycznia do 31 grudnia 2003 roku (druk nr 2969) wraz z analizą NIK w zakresie:</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">1) części budżetowej 07 - Najwyższa Izba Kontroli:</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#komentarz">a) dochody i wydatki,</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#komentarz">b) środki specjalne,</u>
<u xml:id="u-1.4" who="#komentarz">c) limity zatrudnienia dla osób objętych mnożnikowymi systemami wynagrodzeń;</u>
<u xml:id="u-1.5" who="#komentarz">2) części budżetowej 83 - Rezerwy celowe, w zakresie pozycji 69;</u>
<u xml:id="u-1.6" who="#komentarz">3) części budżetowej 12 - Państwowa Inspekcja Pracy:</u>
<u xml:id="u-1.7" who="#komentarz">a) dochody i wydatki,</u>
<u xml:id="u-1.8" who="#komentarz">b) zakłady budżetowe,</u>
<u xml:id="u-1.9" who="#komentarz">c) limity zatrudnienia dla osób objętych mnożnikowymi systemami wynagrodzeń.</u>
<u xml:id="u-1.10" who="#komentarz">W posiedzeniu uczestniczyli przedstawiciele: Najwyższej Izby Kontroli z prezesem Mirosławem Sekułą, Państwowej Inspekcji Pracy z głównym inspektorem Anną Hintz oraz Ministerstwa Finansów.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#PosełZdzisławKałamaga">Otwieram posiedzenie Komisji do Spraw Kontroli Państwowej. Witam serdecznie naszych gości: panią Annę Hintz, głównego inspektora pracy i jej współpracowników oraz pana Mirosława Sekułę, prezesa Najwyższej Izby Kontroli i towarzyszące mu osoby, jak też przedstawiciela ministra finansów oraz posłankę Annę Górną-Kubacką, reprezentującą Komisję Finansów Publicznych. Dzisiejszy porządek zawiera punkt poświęcony rozpatrzeniu sprawozdania z wykonania budżetu państwa za rok ubiegły, wraz z analizą NIK, w zakresie części budżetowej 07 - Najwyższa Izba Kontroli, części 83 - Rezerwy celowe w zakresie pozycji 69 oraz części 12 - Państwowa Inspekcja Pracy. Informuję państwa, że nasza Komisja debatuje dziś na podstawie postanowienia nr 6 Marszałka Sejmu z 17 czerwca 2004 roku - w sprawie podziału części budżetowych i innych planów finansowych pomiędzy komisje sejmowe przy rozpatrywaniu sprawozdania z wykonania budżetu państwa za okres od 1 stycznia do 31 grudnia 2003 roku. Zgodnie z par. 2, stosownie do zakresu działania naszej Komisji ocena wykonania budżetu NIK oraz PIP należy do nas, podobnie jak w wypadku rezerw celowych w zakresie pozycji 69. Przystępujemy do realizacji punktu pierwszego, czyli do rozpatrzenia wykonania budżetu Najwyższej Izby Kontroli. Proszę pana prezesa o zabranie głosu.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#PrezesNajwyższejIzbyKontroliMirosławSekuła">Materiał, który został państwu dostarczony, a który zawiera sprawozdanie z wykonania budżetu Najwyższej Izby Kontroli za 2003 rok, omówię tylko problemowo, akcentując ważniejsze obszary działalności Izby. Następnie zaś poproszę pana przewodniczącego o wyrażenie zgody na to, by szczegóły wykonania naszego budżetu omówił dyrektor generalny NIK, pan Józef Górny. Budżet Izby za rok 2003 po stronie dochodów został wykonany w wysokości 705 tys. zł, co stanowi 125 proc. kwoty określonej w ustawie budżetowej. Stałymi dochodami, podobnie jak w latach poprzednich, były wpływy z czynszu oraz ze sprzedaży dwumiesięcznika „Kontrola państwowa”. Po stronie wydatków budżet zamknął się kwotą 209 mln 260 tys. zł i zrealizowany został w 100 proc. Budżet ten, wynoszący według ustawy budżetowej 209 mln 165 tys. zł, zwiększony został na podstawie decyzji ministra finansów o 94,5 tys. zł, przeznaczone na wyposażenie w sprzęt do bankowości elektronicznej. Realizacja budżetu w 2003 roku oznacza przede wszystkim: wykonanie ustaleń określonych w ustawie budżetowej w zakresie podwyżek wynagrodzeń, zgodnie z założeniami, o 4 proc., utrzymanie dyscypliny wydatków w poszukiwaniu rozwiązań najoszczędniejszych, przede wszystkim - koniecznych w celu kontynuowania procesu porządkowania struktury własnościowej. Efektem zmian w tym zakresie było znaczące zmniejszenie wydatków z tytułu czynszu za najem pomieszczeń. W omawianym roku zakończona została adaptacja pomieszczeń w budynkach zakupionych na siedziby delegatur NIK w Poznaniu i Łodzi oraz rozpoczęto modernizację - otrzymanej nieodpłatnie od Agencji Mienia Wojskowego - siedziby delegatury w Olsztynie. Pragnę podkreślić, że za jedno z pozytywnych zdarzeń minionego roku należy uznać otrzymanie, również nieodpłatne, od władz miasta Bydgoszczy budynku na siedzibę delegatury. Adaptacja tego budynku obciąży nasz budżet tegoroczny i prawdopodobnie również przyszłoroczny. Pragnę poinformować także, iż jeśli chodzi o gospodarkę nieruchomościami, to Izba w roku 2003 przekazała nieodpłatnie w trwały zarząd Państwowej Inspekcji Pracy nieruchomość zabudowaną w Koszalinie, która do 31 grudnia ub. roku była siedzibą zamiejscowego oddziału Delegatury NIK w Szczecinie. Minister spraw wewnętrznych i administracji przeniósł trwały zarząd Najwyższej Izby Kontroli na Państwową Inspekcję Pracy na wspólny wniosek głównego inspektora pracy, pani Anny Hintz i mój. W wynikach roku 2003 należy również odnotować poprawę substancji budowlanej, czyli budynków pozostających w zarządzie Izby. Wykonane prace remontowe - jak wymiana instalacji czy wymiana stolarki okiennej bądź też remonty dachów - wiązały się z wydatkami koniecznymi dla poprawy warunków użytkowania majątku Skarbu Państwa. Można zaś było wydatki te ponieść dzięki pełnej realizacji naszego budżetu. I to tyle w ramach wstępnej prezentacji budżetu Izby. Jak sygnalizowałem, prosiłbym pana przewodniczącego o udzielenie głosu dyrektorowi naczelnemu NIK.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#PosełZdzisławKałamaga">Bardzo proszę, panie dyrektorze.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#DyrektorgeneralnyNajwyższejIzbyKontroliJózefGórny">Jak powiedział już pan prezes, rzeczowy zakres zadań Najwyższej Izby Kontroli został w roku ubiegłym zrealizowany w 100 proc., a po stronie dochodowej w 125,4 proc. Przekazaliśmy Komisji bardzo szczegółowy opis realizacji naszego budżetu, będący jednym z rozdziałów sprawozdania, które jutro przekazane zostanie do Sejmu, sprawozdania z działalności NIK. W swej wypowiedzi będę się odnosił do tego materiału, unikając wszakże referowania go, gdyż sądzę, że mijałoby się to z celem ze względu na obszerność tekstu. Jeśli chodzi o dochody, wynikają one głównie z wynajmu lokali, głównie w Poznaniu, gdzie sąd płaci nam czynsz za zajmowaną powierzchnię, w budynku zaś przy ulicy Filtrowej w Warszawie wynajmuje od nas lokal Instytut Gospodarki Przestrzennej. Pieniądze z tego tytułu stanowią około 80 proc. naszych dochodów, podczas gdy reszta to wpływy np. ze sprzedaży wyeksploatowanych samochodów czy też dwumiesięcznika „Kontrola Państwowa”. Szczegóły przedstawiliśmy w tabeli nr 3, zamieszczonej na str. 42 „Sprawozdania”, które zostało państwu przekazane. Wydatki wyniosły 209 mln 260 tys. zł, a największy udział w ich strukturze mają wynagrodzenia osobowe wraz z pochodnymi oraz z dodatkowym wynagrodzeniem rocznym - stanowią one ok. 79 proc., wszystkich wydatków Izby. Jest to kwota ok. 165 mln zł. Szczegółowe omówienie funduszu wynagrodzeń przedstawiliśmy w tabeli nr 9 na str. 46, zawierającej dane na temat tej części budżetu NIK. Drugą pod względem wielkości grupę wydatków stanowią tzw. wydatki ogólnoadministracyjne, a należą do nich np. zakupy energii, usług pozostałych, czynsze, regulowanie podatków i składek na rzecz instytucji ubezpieczeniowej, a także organizacji międzynarodowych oraz prace konserwacyjne i roboty remontowo-budowlane. Wydatki te wyniosły ok. 20 mln zł, a stanowią 9,4 proc. ogólnej kwoty wydatków. Dodać trzeba, że w roku ubiegłym poczyniliśmy niemałe wysiłki w celu poprawy stanu naszych obiektów i dokonaliśmy sporego zakresu prac remontowo-budowlanych, a przedstawiamy je w tabeli nr 13 na str. 48. Trzecią pod względem wielkości grupę wydatków stanowią wydatki majątkowe o charakterze inwestycyjnym, które wykonane zostały w wysokości 17 mln 618 tys. zł, co stanowi 8,4 proc. ogółu wydatków. W porównaniu z rokiem 2002 kwota ta wzrosła o 41 proc., co w wymiarze wartościowym oznacza wzrost o 5 mln 140 tys. zł. Inwestycje, które znalazły się w tabeli nr 21 na str. 51 to głównie zakupy związane z informatyzacją Izby, a więc zakup komputerów przenośnych, komputerów stacjonarnych, monitorów, drukarek, oprogramowania. Każdy z naszych kontrolerów, którzy większość czasu pracy spędzają w jednostkach kontrolowanych, wyposażony jest w komputer przenośny. Czeka nas jeszcze w roku bieżącym wymiana komputerów najstarszej generacji. Mamy ok. 1200 notebooków, a średnia ich żywotność wynosi ok. 4–5 lat, a więc co roku powinniśmy kupować 250–300 nowych notebooków. Inne prace remontowe to przede wszystkim prace adaptacyjne i modernizacyjne obiektów, o których mówił prezes, a więc budynków w Poznaniu, Katowicach, Olsztynie, Wrocławiu, w budynku centrali, a także w ośrodku szkoleniowym w Goławicach, gdzie ogrodziliśmy cały teren ośrodka. Środki na realizację zadań inwestycyjnych zostały zwiększone w stosunku do planu o 4 mln 660 tys. zł, a stało się tak na mocy decyzji prezesa Najwyższej Izby Kontroli. Środki te wygospodarowaliśmy z innych zadań. Czwarta grupa wydatków to koszty podróży służbowych krajowych i zagranicznych, które wyniosły łącznie 5 mln 893 tys. zł, co stanowi 2,8 proc. wydatków ogółem. Jest to zresztą procentowo stały wydatek od lat. To, oczywiście, znaczna kwota, lecz prosiłbym o zwrócenie uwagi na fakt, że nasi kontrolerzy większość czasu pracy spędzają w delegacjach służbowych w związku z przeprowadzaniem kontroli. Wydatki na podróże służbowe krajowe wyniosły 5 mln 255 tys. zł, a na podróże zagraniczne - 638 tys. zł, czyli mniej niż w roku 2002. Ogólnie w porównaniu z rokiem 2002 wydatki na podróże służbowe wzrosły o 0,3 proc., co jednakże kwotowo wynosi niewiele, bo 18 tys. zł. Wydatki te zostały szczegółowo przedstawione w tabelach nr 17–20, zamieszczonych na str. 49–51. Piąta grupa wydatków to odpis na Zakładowy Fundusz Świadczeń Socjalnych w wysokości 1 mln 232 tys. zł. Tworzony jest on zgodnie z przepisami, a stanowi 0,6 proc. wydatków NIK. Podział środków Funduszu na poszczególne jednostki organizacyjne Izby dokonywany był proporcjonalnie do przeciętnej planowanej liczby zatrudnionych pracowników oraz liczby emerytów objętych opieką socjalną. Kwota, która weszła w tym wypadku w rachubę to 676 zł na jednego zatrudnionego, tj. 37,5 proc. przeciętnego wynagrodzenia z drugiego półrocza 2002 roku. Już na zakończenie pragnę stwierdzić, iż realizacja budżetu Najwyższej Izby Kontroli w roku 2003 w wysokości 100 proc. planu finansowego była konsekwencją działań wszystkich służb Izby, którym ustaliliśmy oszczędnościowy program gospodarowania środkami budżetowymi. Działań tych z jednej strony wymagała trudna sytuacja finansowa budżetu państwa, z drugiej zaś konieczność wygospodarowania środków w celu poprawy warunków pracy niektórych jednostek organizacyjnych Izby i przywrócenia należytego stanu technicznego budynku przy ulicy Krzywickiego. Rok 2003 jest drugim z kolei rokiem, w którym wykonujemy budżet w 100 proc. Można to interpretować w ten sposób, że środki, które zostały NIK przyznane decyzją parlamentu, były we właściwej wysokości, aczkolwiek w rok 2004 przeszliśmy z niewielkimi zobowiązaniami.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#PrezesNIKMirosławSekuła">Chciałbym jeszcze poinformować państwa, że podobnie jak w roku ubiegłym została dokonana kontrola wykonania budżetu państwa, przeprowadzona przez audytora wewnętrznego, lecz według tych samych procedur i przy użyciu tego samego sprzętu informatycznego, według tych samych standardów, które obowiązują przy przeprowadzanych przez NIK kontrolach instytucji zewnętrznych. Dla przypomnienia podam, że pierwsza, ubiegłoroczna kontrola przyniosła wynik „pozytywny z uchybieniami”, była to pierwsza tak szeroko zakrojona kontrola wykonania budżetu Izby. Owe drobne uchybienia zostały wyeliminowane, tak że w tegorocznym wystąpieniu pokontrolnym, skierowanym do mnie przez audytora wewnętrznego, zawarto ocenę „pozytywna”.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#PosełZdzisławKałamaga">Dziękuję. Przypadło mi w udziale wygłoszenie koreferatu do informacji NIK, a zatem zacznę od tego, że przygotowując się do dzisiejszego posiedzenia Komisji, udałem się do Najwyższej Izby kontroli i poprosiłem prezesa o wszelkie dokumenty, w tym i te związane z wystąpieniem pokontrolnym, o którym pan prezes przed chwilą mówił. Rzeczywiście, po raz drugi na zasadzie audytu wewnętrznego przeprowadzono w Izbie kontrolę, z której wynikami miałem możliwość się zapoznać. Nie będę, naturalnie, powtarzać informacji, które zostały już podane. Odniosę się tylko do niektórych z nich. Podstawą funkcjonowania gospodarki finansowej w Najwyższej Izbie Kontroli, jak też kontroli finansowej, jest stosowna instrukcja dotycząca dokumentów finansowo-księgowych, wprowadzona zarządzeniem prezesa. Kontrola systemu rachunkowości prowadzona jest komputerowo i nie wykazano również w tym zakresie żadnych nieprawidłowości. Uprzedzając ewentualne pytania, informuję, że dochody budżetowe Izby wyniosły 705 tys. zł, co stanowiło 125 proc. planowego wykonania. W strukturze dochodów osiągniętych w roku 2003 największy udział miały dochody uzyskane z czynszu za wynajem powierzchni biurowej w budynku przy ul. Krzywickiego 9 w Warszawie oraz z tytułu wpływów za ochronę tego budynku. Dochody ze sprzedaży usług noclegowych w ośrodku szkoleniowym w Goławicach stanowiły tylko 25 proc. wykonania planu, a stało się tak z powodu obniżenia w roku ubiegłym cen usług w stosunku do roku 2002, tak że należało i w ośrodku ceny obniżyć, by ktoś zechciał z noclegów korzystać. Jeśli chodzi o dochody uzyskane ze sprzedaży składników majątkowych, głównie samochodów marki „Polonez” wycofanych z eksploatacji, wyniosły one 51,5 tys. zł, co stanowiło 258 proc. wykonania planu. Decyzję o sprzedaży tych pojazdów trzeba było podjąć ze względu na ogromne koszty bieżące ich eksploatacji, mimo że nie zamieszczono tej pozycji w planie na rok 2003. Dochody przekazywane były na rachunek bieżący budżetu państwa w terminach wynikających ze stosownego rozporządzenia ministra finansów. Wydatki zrealizowane zostały w 100 proc. Kierownictwu Izby pragnę w związku z tym serdecznie pogratulować, bo mimo że nie znam wyników wykonania budżetu innych jednostek sektora finansów publicznych, przypuszczam, że wynik taki to rzadkość, chociaż specjaliści od finansów różnie wynik taki traktują. Jeśli np. wykonanie okaże się wyższe od planowanego, twierdzą, że wydatki zostały źle zaplanowane, że gospodarka finansowa pozostawia wiele do życzenia. Ja wszakże z pełną odpowiedzialnością stwierdzam, po przeanalizowaniu odpowiednich dokumentów, że wykonanie budżetu jest wzorowe. W porównaniu z rokiem 2002 wydatki NIK w roku 2003 były realnie wyższe o 0,05 proc., a podczas realizacji budżetu plan wydatków został zmieniony, zgodnie przepisami prawa, przeniesienia środków dokonano zaś w sposób celowy i gospodarny na podstawie szczegółowej analizy potrzeb i możliwości wykonania zaplanowanych zadań. Mam przed sobą decyzję ministra finansów, którą minister Halina Wasilewska-Trenkner wprowadza zmiany w budżecie NIK na wniosek dyrektora generalnego Izby.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#PosełZdzisławKałamaga">Chodziło głównie o to, by zwiększyć wydatki w związku z zakupami majątkowymi - sprzętu komputerowego. W 2003 roku w centrali Izby przeprowadzono 107 postępowań o zamówienia publiczne, a kwota wydatkowana w trybie ustawy o zamówieniach publicznych to 15 mln 502 tys. 505 zł 91 gr. Zakupów w tym trybie dokonano w sposób celowy i gospodarny, odpowiednio do potrzeb. Wszystkie wydatki sprawdzone zostały pod względem merytorycznym, formalnym i rachunkowym i zaakceptowane przez dyrektora generalnego. Jeśli chodzi o zobowiązania, według stanu na 31 grudnia, dotyczące składek ZUS, dodatkowego wynagrodzenia pracowników za rok 2003 oraz powstałe w wyniku wpływu faktur za rok 2003 w pierwszym kwartale 2004 roku, to wyniosły one niewiele ponad 12 mln zł i zostały w całości uregulowane. Na 31 grudnia więc Najwyższa Izba Kontroli nie miała żadnych zobowiązań wymagalnych. Jeśli zaś chodzi o zatrudnienie, to wynosiło ono 1654 etaty, czyli o 47 mniej niż liczba etatów przewidzianych na rok 2003, które planowano na 1701. To przeciętne zatrudnienie było o jeden etat niższe od przeciętnego zatrudnienia w roku 2002. Przeciętne zaś wynagrodzenie było w roku 2003 wyższe o 4,9 proc. od wynagrodzenia w roku 2002. Realne wydatki na wynagrodzenia wzrosły w roku ub. o niewiele ponad 1 proc. w porównaniu z rokiem 2002. Dodać trzeba, że Izba nie osiągnęła planowanego zatrudnienia w roku ubiegłym, gdyż znacznie zwiększyła się liczba osób, które przeszły na emeryturę. Trudno się temu dziwić, gdyż w roku ubiegłym pojawiały się różne informacje powodujące niepewność co do wysokości świadczeń emerytalnych. Jak pamiętamy, pojawiały się w roku ubiegłym m.in. pogłoski o znacznie mniejszych odprawach - nie półrocznych, lecz jednomiesięcznych. W efekcie osoby, które miały już uprawnienia emerytalne, wolały otrzymać świadczenie według dotychczasowych zasad. Dlatego też nieoczekiwanie wielu - w stosunku do planów - pracowników NIK zdecydowało się przejść na emeryturę. Myślę, że warto zatrzymać się na moment nad sprawą naboru do pracy w NIK. Otóż jest on już drugi chyba rok prowadzony na dwa sposoby. Pierwszy z nich to nabór wewnętrzny, który polega na tym, że pracownicy mogą ubiegać się o wolne stanowiska, a dopiero gdy - z różnych powodów - nie zostaną one obsadzone, ogłasza się nabór zewnętrzny, najczęściej wiosną i jesienią. Na marginesie pragnę się z państwem podzielić informacją zupełnie dla mnie zadziwiającą. Otóż z 1300 kandydatów ubiegających się o etaty w NIK wytypowano 60 osób, z których ostatecznie zatrudniono jedynie czterdzieści kilka, gdyż osoby pozostałe zrezygnowały z podjęcia pracy. To zapewne przyczynek do naszej wewnętrznej dyskusji, bo przecież średnia płaca w NIK jest niewątpliwie zachęcająca dla potencjalnych pracowników, a opisana sytuacja świadczy o tym, że mimo to w innych instytucjach najlepsi specjaliści mogą liczyć na płacę wyższą. Trudno o wniosek inny, skoro osoby, o których mowa, mimo przejścia całej skomplikowanej procedury naboru do Najwyższej Izby Kontroli nie decydują się na podjęcie pracy. Ze sprawą tą wiąże się następna kwestia, która odnosi się do kontroli przeprowadzanych przez Izbę. Otóż nie była ona w stanie wykonać wszystkich kontroli doraźnych, o które zwracały się czy to organy Sejmu, czy to indywidualni posłowie, przy czym wspomnieć należy i o tym, że liczba owych kontroli zdecydowanie się zwiększyła w roku 2003 w stosunku do roku 2002. Generalnie rzecz ujmując, o czym była już zresztą dzisiaj mowa, zwiększyły się wydatki na inwestycje. Wielokrotnie w czasie posiedzeń Komisji do Spraw Kontroli Państwowej od kilku już lat zwracaliśmy uwagę na potrzebę tego, by Izba mogła wreszcie „gospodarować na swoim”.</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#PosełZdzisławKałamaga">I tak właśnie się stało, bo niemal wszystkie budynki, w których mieszczą się poszczególne delegatury NIK, to własność skarbu państwa w trwałym zarządzie Izby, „niemal”, bo nie dotyczy to delegatury w Opolu, gdzie występuje współwłasność Gminy Opole i Energetyki Cieplnej Opolszczyzny. Uważam, że i tę sprawę należałoby uregulować w miarę możliwości finansowych, podobnie jak uregulowana została sprawa siedziby delegatury poznańskiej, o której wielokrotnie mówiliśmy na forum Komisji, i w wypadku której za dodatkowe środki finansowe dobudowano jeszcze jedną klatkę schodową ze względu na wymogi przeciwpożarowe. Sprawę sfinalizowano również w Olsztynie, gdzie budynek przekazany został NIK przez Agencję Mienia Wojskowego, oraz w Bydgoszczy, gdzie Rada Miejska podjęła uchwałę o nieodpłatnym przekazaniu Izbie budynku, w którym wcześniej mieściło się przedszkole. Nie ulega wątpliwości, że komputery to dziś podstawowe narzędzie pracy kontrolerów, a ze swej strony pragnę powiedzieć, że wprowadzono komputerowy system losowania dowodów księgowych, które potrzebne są do przeprowadzenia stosownej analizy, będącej przedmiotem kontroli. To sprawa o tyle ważna, że w przeszłości kontrolowani bardzo często pytali, jakim kryterium kieruje się kontroler sięgając po daną fakturę, dlaczego zainteresował się właśnie tą, a nie jakąś inną. Dziś wszystkie dane znajdują się w notebookach kontrolerów i zarzut tendencyjnego dobierania faktur upada. Zmniejszył się udział płac i pochodnych w stosunku do lat poprzednich, a to z tego względu, że znacznie wzrosły wydatki majątkowe. W związku z tym, że kwestia środka specjalnego zawsze budzi pewne emocje, informuję, że uważnie ją przeanalizowałem i zwróciłem uwagę na sprawę odszkodowań od ubezpieczycieli np. za skradzione komputery. Zdarzyło się bowiem, że w jednostkach kontrolowanych zginęło po kilka komputerów osobistych pracowników Izby. Sprzęt jest ubezpieczony i odszkodowania wpływają właśnie na to konto, a są przeznaczone wyłącznie na odnowienie tego majątku. Już na zakończenie stwierdzam, że budżet Najwyższej Izby Kontroli wykonany był w sposób legalny, gospodarny, rzetelny oraz celowy, czyli zgodnie z czterema kryteriami przyjętymi w Izbie, a rozdysponowanie środków budżetowych było zgodne co do zakresu i terminu z ustawą o finansach publicznych. Nadzór i kontrola procesu gospodarowania przez kierownictwo NIK były prowadzone rzetelnie, cokwartalnie, wraz z regulacjami wewnętrznymi. Przeprowadzono również dwie następcze kontrole gospodarki finansowo-budżetowej w zakresie przestrzegania ustaw: o finansach publicznych, o rachunkowości, o zamówieniach publicznych, a dokonali tego pracownicy Departamentu Rachunkowości, przeprowadzono też wspomniany już audyt wewnętrzny. Proszę o ewentualne pytania, uwagi bądź wnioski.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#PosełAdamSosnowski">Proszę o informację, jaki jest wniosek koreferenta.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#PosełZdzisławKałamaga">Miałem zamiar przedstawić wniosek później, po omówieniu również wykonania budżetu Państwowej Inspekcji Pracy, ale skoro wolą państwa posłów jest zapoznanie się z nim teraz, bardzo proszę. Jak wiadomo, przesyłamy Komisji Finansów Publicznych opinię w sprawie wykonania budżetu państwa za rok 2003 w części 07 - Najwyższa Izba Kontroli, części 83 - Rezerwy celowe w zakresie pozycji 69 oraz w części 12 - Państwa Inspekcja Pracy. Proponuję, byśmy napisali w niej, że Komisja do Spraw Kontroli Państwowej na posiedzeniu 23 czerwca 2004 roku rozpatrzyła sprawozdanie z wykonania budżetu państwa w wymienionych częściach. W wyniku analizy przedłożonych dokumentów oraz przeprowadzenia dyskusji, poszerzonej o wyjaśnienia przedstawicieli Najwyższej Izby Kontroli, Komisja stwierdza, że budżet został wykonany zgodnie z ustawą budżetową i wnosi o przyjęcie przedłożonego sprawozdania za rok 2003 w wyżej wymienionych częściach. Do reprezentowania Komisji do Spraw Kontroli Państwowej na posiedzeniu Komisji Finansów Publicznych wyznacza się koreferentów w osobach posłów Zdzisława Kałamagi oraz Andrzeja Otręby. Wymieniłem również koreferenta, który ustosunkuje się za chwilę do sprawy wykonania budżetu Państwowej Inspekcji Pracy, gdyż przygotowałem wstępnie łączną opinię dla Komisji Finansów, z myślą, że zaproponuję ją państwu nieco później. Skoro jednak poprosili państwo o jej zaprezentowanie już teraz, uczyniłem to. Czy do tak sformułowanej opinii w odniesieniu do wykonania budżetu Najwyższej Izby Kontroli chcieliby państwo zgłosić uwagi, propozycje bądź też zadać pytania? Nie ma chętnych do zabrania głosu, co oznacza, że mogę już podziękować panu prezesowi i pozostałym reprezentantom NIK za rzetelne przygotowanie sprawozdania. Proszę również o przekazanie podziękowania wszystkim pracownikom Izby. Przechodzimy do punktu drugiego porządku, czyli do rozpatrzenia sprawozdania z wykonania budżetu państwa za okres od 1 stycznia do 31 grudnia 2003 w zakresie części budżetowej 12 - Państwowa Inspekcja Pracy. Oddaję głos pani inspektor.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#GłównyinspektorpracyAnnaHintz">W przedłożonej Komisji do Spraw Kontroli Państwowej informacji z wykonania budżetu Państwowej Inspekcji Pracy za rok 2003 staraliśmy się w sposób syntetyczny zaprezentować wykonanie planu dochodów i wydatków, jak również realizację programu działania Inspekcji. W niniejszym wystąpieniu ograniczę się zatem do krótkiego omówienia poszczególnych pozycji wykonania budżetu. I tak zgodnie z ustawą budżetową plan wydatków Państwowej Inspekcji Pracy wynosił 195 mln 549 tys. zł, a wykonanie bez wydatków niewygasających 190 mln 016 tys. zł, wraz z wydatkami niewygasającymi natomiast 191 mln 291 tys. zł, co stanowi 97,7 proc. planu. Wydatki realizowano w trzech rozdziałach, a zostały one zaprezentowane oddzielnie w przedłożonej państwu informacji. Dlatego też chciałabym się teraz skoncentrować na strukturze wydatków. I tak: wynagrodzenia osobowe pochodne wyniosły 150 mln 082 tys. zł, co stanowiło 78,9 proc. ogółu wydatków. Wydatki majątkowe to 3 mln 927 tys. zł, czyli 2,1 proc. wydatków. Świadczenia na rzecz osób fizycznych to 558 tys. zł, co stanowiło 0,3 proc. wydatków. Pozostałe wydatki bieżące wyniosły 35 mln 449 tys. zł, czyli 18,7 proc. ogółu wydatków. Środki publiczne staraliśmy się wydatkować wyłącznie na działalność statutową, a wydatki te były celowe i zgodne z planem finansowym. Przy wydatkowaniu ich kierowałam się zawsze zasadą uzyskiwania jak najlepszych efektów przy maksymalnej oszczędności zarówno przy działalności podstawowej, jak i w wypadku wydatków związanych ze współpracą międzynarodową czy też przy działaniach służących promocji zagadnień ochrony pracy w jak najszerszej grupie społeczeństwa. Pozwoliło nam to nie tylko wykonać wszystkie zadania, lecz również zaoszczędzić pieniądze publiczne. Wykonanie budżetu Inspekcji Pracy poddane było, jak każdego roku, badaniu Najwyższej Izby Kontroli i z wielką satysfakcją przyjęłam wystąpienie pokontrolne, ponieważ mimo tak szerokiego obszaru objętego badaniem nie zostały stwierdzone żadne uchybienia. Chciałabym dodać jeszcze kilka zdań na temat przyczyn niewykonania w roku 2003 niektórych zadań i zgłoszenia tych wydatków w wykazie wydatków, do których nie stosuje się przepisu art. 102 ust. 1 ustawy o finansach publicznych, czyli przepisu mówiącego, że niezrealizowane kwoty wydatków budżetu państwa wygasają z upływem roku budżetowego. Otóż w listopadzie 2003 roku zwróciłam się do ministra finansów z prośbą o ujęcie w wykazie wydatków niewygasających trzech kwot. Pierwsza z nich to kwota 657 tys. zł, przeznaczona na pokrycie wydatków informatycznych, tzn., notebooków, serwera, dwudziestu zestawów komputerów stacjonarnych; zakupy te możliwe były do realizacji dopiero po rozstrzygnięciu innych przetargów majątkowych i po wystąpieniu oszczędności na tych przetargach, jak też po zakończeniu testów dotyczących systemu finansowo-księgowego i kadrowo-płacowego oraz podjęciu decyzji o centralnej bazie danych. Doświadczenia nasze wskazywały również, iż dostawcy sprzętu komputerowego przegrywający przetarg dla zasady zgłaszają protest, co mogłoby uniemożliwić zapłatę w 2003 roku. Realizacja nastąpiła w styczniu 2004 roku - na kwotę 497 tys. 640 zł 44 gr. Kwota druga to 400 tys. zł na współfinansowanie programów i projektów realizowanych ze środków, o których mowa w art. 3 ust. 2 pkt 2 ustawy o finansach publicznych. W połowie listopada 2001 roku urząd nasz został włączony do udziału w tworzonym i koordynowanym przez Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów projekcie programu PHARE „Nadzór rynku i wzajemne uznawanie kompetencji”. Fiszkę projektu uzupełniono o zapis dotyczący działań Państwowej Inspekcji Pracy. Oprócz działań związanych ze szkoleniem inspektorów pracy w zakresie wymagań wybranych dyrektyw „Nowego podejścia” projekt uwzględniał stworzenie systemu informatycznego nadzoru rynku dla Państwowej Inspekcji Pracy, a nasze potrzeby w tym zakresie zostały określone na 450 tys. euro, w tym udział Inspekcji w wysokości 50 tys. euro. Stworzenie owego systemu w 2003 roku uzależnione było przede wszystkim od działań Komisji Europejskiej oraz Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów jako urzędu wiodącego w omawianym obszarze. Dokonywane zmiany zakresów przedmiotowych udziałów różnych organów wyspecjalizowanych w nadzorze rynku spowodowały, że UOKiK wystąpił do Urzędu Integracji Europejskiej dopiero 2 lipca 2003 roku z wnioskiem o dokonanie koniecznych zmian w fiszce projektowej. Przedstawicielstwo Komisji Europejskiej zaakceptowało zmianę fiszki tego projektu dopiero 1 kwietnia 2004 roku, a dokumentację przetargową oraz ogłoszenie o przetargu - w drugiej połowie kwietnia. Przygotowane przez nasz urząd kalendarium postępowania wskazuje, że wydatek, o który chodzi, nie nastąpi nawet w tym roku, lecz dopiero w roku 2005. Dlatego też po podpisaniu umowy z wyłonionym w przetargu wykonawcą systemu - a na razie przetarg został dopiero ogłoszony i zgłaszają się różne firmy - poinformujemy ministra finansów, że kwota 400 tys. zł nie zostanie wykorzystana w bieżącym roku. Nie będzie cząstkowych zapłat za poszczególne etapy, bo byłoby to postępowanie niegospodarne. Całość zapłacona zostanie natomiast po przetestowaniu i odbiorze wykonanego systemu. Z przedstawionych względów zmuszona jestem do zaplanowania kwoty, o której mowa, w budżecie Inspekcji Pracy na rok 2005. Jeśli chodzi o trzecią kwotę - 218 tys. zł, dotyczy ona modyfikacji posiadanego od 1996 roku, a zatem już przestarzałego, oprogramowania finansowo-kadrowego, finansowo-księgowego i kadrowo-płacowego. Modyfikacja jest natury zasadniczej, gdyż polega na przejściu z wersji DOS na wersję Windows oraz z bazy rozproszonej na jedną bazę danych, zarządzaną przez Główny Inspektorat Pracy. Negocjacje prowadzone z firmą Macrosoft co do ceny i zakresu prac, niezbędne testy wydajnościowe posiadanych łączy, jak również podjęcie ostatecznej decyzji w kwestii pozostania przy tym oprogramowaniu oraz okres niezbędny na dokonanie pewnych modyfikacji spowodowały zgłoszenie tego wydatku jako wydatku niewygasającego. W zgłoszeniu podaliśmy ostateczny termin realizacji - czerwiec 2004 roku. Rada Ministrów skróciła go o połowę, lecz był on nierealny do dotrzymania. Każdy etap realizacji wymagał bowiem czasu w związku z koniecznością dokonania testów, a następnie odbioru danego etapu, tak by można było dokonać zapłaty. Dlatego też z zaplanowanej kwoty 218 tys. zł wykorzystane zostało tylko 36 tys. 600 zł; pozostała wartość umowy obciąża nasz budżet na rok 2004. Plan dochodów Inspekcji Pracy zgodnie z ustawą budżetową wynosił 2 mln 136 tys. zł, a wykonanie wyniosło 516 tys. zł, co stanowi 24,2 proc. planu. Sprawę tę analizowała szczegółowo Najwyższa Izba Kontroli i odniosła się do niej w wystąpieniu pokontrolnym, skierowano również stosowne wystąpienie do ministra finansów. Niewykonanie planu dochodów to głównie skutek niewykonania dochodów w par. 058 - grzywny i inne kary pieniężne od osób prawnych i innych jednostek organizacyjnych.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#GłównyinspektorpracyAnnaHintz">W paragrafie tym planujemy przede wszystkim dochody z tytułu grzywien w celu przymuszenia, nakładanych przez inspektorów pracy. Nakłada się je na podstawie ustawy o postępowaniu egzekucyjnym w administracji; nie chodzi zatem o grzywny z tytułu popełniania przez pracodawców wykroczeń. Na koniec 2002 roku należności z tytułu grzywien w celu przymuszenia wyniosły 1 mln 335 tys. zł. Zaległości, tj. grzywny nie wpłacone w terminie wskazanym przez inspektora pracy, to 1 mln 138 tys. zł. Na koniec 2003 roku należności wyniosły 6 mln 440 tys. zł, zaległości zaś 5 mln 321 tys. zł. Niewpłacone w terminie grzywny Państwowa Inspekcja Pracy przekazuje do właściwych terenowo urzędów skarbowych w celu egzekucji. Okręgowe inspektoraty pracy na bieżąco współpracują z urzędami skarbowymi i monitorują oddane do egzekucji grzywny w celu przymuszenia. Nie mamy natomiast żadnego wpływu na podejmowane przez te urzędy działania. W samym 2003 roku inspektorzy pracy nałożyli grzywny w celu przymuszenia na kwotę prawie 8 mln zł. Średnia kwota takiej grzywny przypadająca na jednego pracodawcę wyniosła prawie 11 tys. zł. Umorzone zostały grzywny na kwotę 1 mln 600 tys. zł - ze względu na wykonanie przez osoby ukarane obowiązków wynikających z decyzji inspektorów pracy. Taka właśnie procedura zapisana jest w ustawie. W 2003 roku wszczęto 1030 postępowań egzekucyjnych przeciwko ok. 700 pracodawcom, jest to ok. 36 proc. postępowań więcej niż w roku 2002. Umorzono 122 postępowania, 20 zaś zawieszono. Przyczyną umorzenia najczęściej była utrata przez zobowiązanego statusu pracodawcy oraz ogłoszenie prawomocnym postanowieniem upadłości pracodawcy. Postępowanie egzekucyjne zawieszano natomiast na skutek odroczenia, w wyniku odwołania, terminu wykonania decyzji. Zwracam uwagę, że oprócz grzywien w celu przymuszenia, stosowanych zgodnie z procedurą określoną w ustawie o postępowaniu egzekucyjnym w administracji, inspektorzy pracy orzekają także kary grzywny w drodze mandatu karnego. I tak w roku 2003 nałożono na sprawców wykroczeń mandat karny na podstawie przepisów k.p.w. na łączną kwotę 9 mln 700 tys. zł. Dochody z tych mandatów stanowią dochody wojewodów. Inspekcja Pracy posiada Ośrodek Szkolenia we Wrocławiu, będący zakładem budżetowym. Koszty swej działalności w całości pokrywa on z uzyskanych przychodów za usługi świadczone dla naszego urzędu oraz dla innych podmiotów. Plan przychodów ośrodka, zgodnie z ustawą budżetową, opiewał na 4 mln 890 tys. zł, plan wydatków natomiast na 4 mln 860 tys. zł. W związku z uzyskaniem większych niż zakładane w ustawie budżetowej przychodów dokonana została zmiana planu, zgodnie z obowiązującymi w tym zakresie przepisami zarówno po stronie przychodów, jak i wydatków. Po zmianach plan przychodów wynosił 5 mln 860 tys. zł, plan wydatków natomiast 5 mln 830 tys. zł. W 2003 roku przychody ośrodka za usługi świadczone na rzecz Państwowej Inspekcji Pracy stanowiły 53,3 proc. ogólnej sumy przychodów własnych ośrodka. W tymże roku ośrodek otrzymał dotację celową w wysokości 159 tys. zł, z przeznaczeniem na modernizację budynku hotelowego - 99 tys. zł oraz na zakup samochodu dostawczego - 60 tys. zł. Zwiększone przychody ośrodka pozwoliły m.in. na dokonanie ze środków własnych niezbędnych zakupów inwestycyjnych w kwocie 283 tys. zł. Wykonanie budżetu ośrodka było także poddane badaniu przez Najwyższą Izbę Kontroli, która pozytywnie oceniła działalność ośrodka w zakresie objętym kontrolą, stwierdzając jednocześnie nieznaczne uchybienia, które wszakże nie miały żadnego wpływu na kontrolowaną działalność, a ponadto zostały już wyeliminowane w roku bieżącym. Zgodnie z ustawą budżetową w Inspekcji Pracy były 3 osoby objęte mnożnikowymi systemami wynagrodzeń, tzn. ja, czyli główny inspektor, zastępca GIP do spraw nadzoru oraz zastępca GIP do spraw organizacji. Wynagrodzenia miesięczne tych osób wypłacane były zgodnie z rozporządzeniem Prezydenta RP - w sprawie szczegółowych zasad wynagradzania osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe, dodatek za wysługę lat, ekwiwalenty za urlop, nagrody jubileuszowe, odprawy emerytalne według zasad obowiązujących dla pracowników urzędów państwowych, jak również nagrody dla głównego inspektora pracy - na podstawie decyzji Marszałka Sejmu, dla zastępców zaś - na podstawie mojej decyzji. Zgodnie z ustawą budżetową plan wynagrodzeń „erki” wynosił 566 tys. zł, wykonanie natomiast to 715 tys. zł. Wykonanie wyższe od planowanego wynikło z dublowania wynagrodzeń osób powołanych na stanowiska „erki” i odwołanych z nich. Osobom odwołanym został wypłacony m.in. ekwiwalent za niewykorzystany urlop, w znaczącej wysokości, wypłacono również odprawy emerytalne, nieplanowaną nagrodę jubileuszową oraz dodatkowe wynagrodzenia roczne, czyli „trzynastki”. Z mojej strony to już wszystko. Bardzo proszę państwa posłów o przyjęcie sprawozdania Państwowej Inspekcji Pracy z wykonania budżetu za rok 2003. Jeśli zechcieliby państwo usłyszeć ewentualnie dodatkowe wyjaśnienia, pozostajemy do dyspozycji.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#PosełZdzisławKałamaga">Dziękuję. Proszę o zabranie głosu koreferenta Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#PosełAndrzejOtręba">Już po raz trzeci przedkładam Komisji do Spraw Kontroli Państwowej koreferat do sprawozdania Państwowej Inspekcji Pracy i stwierdzam, że za każdym razem mogę wypowiadać się w tej sprawie tylko lepiej. Tak więc i wykonanie przez Inspekcję budżetu za rok 2003 należałoby w moim przekonaniu ocenić pozytywnie. Zarówno w opinii Najwyższej Izby Kontroli, jak i Biura Studiów i Ekspertyz nie stwierdzono żadnej nieprawidłowości i wykonanie budżetu PIP oceniono pozytywnie. Sformułowany został wprawdzie przez NIK jeden wniosek pokontrolny, lecz skierowano go do ministra finansów, dotyczy zaś działań mających na celu poprawę w zakresie ściągalności grzywien, co bezpośrednio wiąże się z wykonaniem dochodów Państwowej Inspekcji Pracy. Korzystając z obecności przedstawiciela Najwyższej Izby Kontroli, pragnę się zwrócić z pytaniem, a to z tej przyczyny, iż w informacji Izby napisano, że minister finansów nie zgłosił do wspomnianego wniosku zastrzeżeń, jednocześnie zaś poinformował NIK o działaniach podjętych w celu jego realizacji. Prosiłbym więc o informację, jak ministerstwo zamierza ów wniosek zrealizować. Jak wiadomo, z planowaniem dochodów PIP problemy występują od lat - albo okazują się one przeszacowane, albo też niedoszacowane, ale wykonanie dochodów to kwestia znajdująca się poza możliwościami Inspekcji, ponieważ jeśli chodzi o ściągalność grzywien, decydujące działania należą do urzędów skarbowych. Samo sprawozdanie, pod względem formy również, nie budzi zastrzeżeń, a wręcz odwrotnie - zasługuje na uznanie jako sporządzone rzetelnie i czytelnie - z jednej strony przedstawia całą działalność merytoryczną Inspekcji, co daje możliwość przekonania się, jaki ogrom zadań i obowiązków wykonuje, z drugiej zaś zawiera dane odnoszące się do dochodów i wydatków planowanych i wykonanych. W kwestii dochodów, jak wspomniała już pani inspektor, wykonano je w 24 proc., z powodów także zaprezentowanych, a więc mijałoby się z celem powtarzanie tych powodów. Jak natomiast mówiłem, wdzięczny będę za informację na temat sposobu, w jaki Ministerstwo Finansów ma zamiar doprowadzić do poprawy w zakresie ściągalności grzywien, wykonując wniosek Najwyższej Izby Kontroli. Panią inspektor z kolei prosiłbym o podzielenie się z nami opinią, czy istnieje możliwość trafniejszego planowania w przyszłości dochodów, o których mowa. To dość ważna sprawa, corocznie bowiem musimy na forum Komisji Finansów Publicznych tłumaczyć, dlaczego występuje tak wielka rozbieżność między planowaną kwotą dochodów Inspekcji a kwotą ich wykonania. Musimy przekonywać, że nie jest tak, że Inspekcja podaje w planie tak wysokie kwoty, by mieć potem pokrycie w wydatkach. Czy pani inspektor sądzi, że można by podawać bardziej realną wartość dochodów? Jeśli chodzi o wydatki, to wykonano je w 97,2 proc., a gdyby spojrzeć na poszczególne ich rodzaje, na wykonanie w stosunku do planu, to przekonać się można, że we wszystkich niemal pozycjach wynoszą one poniżej 100 proc.; w dwóch bodajże tylko pozycjach wykonanie wynosi 100 proc., można zatem stwierdzić, że pani inspektor i jej zespół oszczędnie gospodarują publicznymi pieniędzmi. Gdyby porównywać te wydatki z wykonaniem budżetu w roku 2002, to w niektórych pozycjach widoczna jest znaczna dynamika.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#PosełAndrzejOtręba">Myślę, że należy poświęcić nieco uwagi kwocie 12 mln 415 tys. zł, czyli wydatkom na wynajmowanie lokali biurowych. Stanowi to więcej niż 6 proc. budżetu Inspekcji Pracy, tak że nasuwa się pytanie, czy istnieje możliwość pewnego ograniczenia wydatków z tego tytułu. Jeśli bowiem chodzi np. o NIK, słyszeliśmy, że czyni ona starania w organach samorządu, w instytucjach państwowych w celu uzyskania własnych siedzib; niektóre z nich udaje się nawet uzyskiwać nieodpłatnie. Rzecz jest tym bardziej godna rozpatrzenia, że w stosunku do 2002 roku wydatki na wynajem powierzchni biurowych wzrosły o prawie 400 tys. zł. Czy fakt ten wynika ze wzrostu stawek za czynsz, czy też w grę wchodzi wynajem przez PIP kolejnych lokali biurowych? Czy w Inspekcji rozważa się potrzebę czynienia starań w celu zyskania własnych siedzib? Wiadomo skądinąd, że gdyby miała to być budowa tych siedzib, powstałby niebagatelny problem ze względu na koszty, ale czy rozmyślają państwo nad innym sposobem zdobycia własnych siedzib? Nie ulega bowiem wątpliwości, że znacznie zmniejszyłyby się wówczas koszty ponoszone teraz w związku z koniecznością opłaty czynszu. Miałem zamiar poruszyć jeszcze sprawę 400 tys. zł na realizację systemu informatycznego, ale pani inspektor przedstawiła już wyjaśnienie, a więc nie będę już drążyć tego tematu. Jeżeli chodzi natomiast o zatrudnienie, to kształtowało się ono na prawie takim samym poziomie jak w roku 2002, było nawet o 3 etaty mniejsze. Całej załodze Państwowej Inspekcji Pracy należy się podziękowanie za to, że mimo od lat wciąż zwiększanych zadań wykonywała je przy użyciu tych samych sił, za pomocą zwiększonej wydajności. Cieszę się więc, że od tego roku, m.in. wskutek starań naszej Komisji i przy przychylności Komisji Finansów Publicznych, Państwowa Inspekcja Pracy, po latach ubiegania się o to, otrzymała wreszcie kilkanaście nowych etatów. Myślę, że w związku z tym efektywność jej działania jeszcze wzrośnie, a jak wiemy, na działania te istnieje wielkie zapotrzebowanie, zwłaszcza ze strony pracowników. Przeciętne miesięczne wynagrodzenie w PIP wynosiło w 2003 roku 4603 zł i było wyższe w stosunku do wykonania za rok 2002 o 5,5 proc. Państwowa Inspekcja Pracy ma zakład budżetowy w postaci Ośrodka Szkolenia im. Jana Rosnera we Wrocławiu. Zarówno jego dochody, jak i wydatki nie budzą żadnych zastrzeżeń. Przychody były niższe od planu o 0,5 proc., czyli kształtowały się na poziomie prawie 100 proc., wydatki zaś były niższe o 1,1 proc. od planowanych. Podkreślić należy, że w stosunku do 2002 roku przychody wzrosły o prawie 30 proc., co świadczy o dużej aktywności kierownictwa ośrodka i jego pracowników na rynku świadczonych usług. Przypomnę, że usługi te to przede wszystkim szkolenia, ale również działalność gastronomiczna oraz hotelarska. Jeśli chodzi o limity zatrudnienia dla osób objętych mnożnikowymi systemami wynagrodzeń, jak już wspomniała pani inspektor, w grę wchodzą 3 osoby; tyle było w planie i tyle też w rzeczywistości. Istotnie, przekroczona została wysokość wynagrodzenia w tej części, usłyszeliśmy jednak i w tej sprawie wyjaśnienia, związane z tym, że przez jakiś czas były tam dwie osoby sprawujące tę samą funkcję w ramach grupy osób objętych mnożnikowymi systemami wynagrodzeń. Panie przewodniczący, wnoszę o pozytywne zaopiniowanie sprawozdania Państwowej Inspekcji Pracy z wykonania budżetu za rok 2003.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#PosełZdzisławKałamaga">Dziękuję. Przystępujemy do zadawania pytań i zgłaszania ewentualnych uwag w kwestii sprawozdania Inspekcji. Zanim jednak oddam państwu głos, pozwolę sobie na uwagę w odniesieniu do skuteczności egzekucji urzędów skarbowych, który to temat wraca co roku przy omawianiu wykonania budżetu PIP. Kwestia ta została też zapewne przedstawiona opinii publicznej w raporcie, którego Komisja jeszcze nie otrzymała, a który dotyczy, bardzo ogólnie rzecz ujmując - funkcjonowania systemu podatkowego i izb skarbowych. Pani inspektor podała, że średnia kwota grzywien w celu przymuszenia to 11 tys. zł, sądzę więc, że to bardzo wysoka kwota i że być może w tym właśnie tkwi powód tak małej ściągalności. Będę więc wdzięczny pani inspektor za ustosunkowanie się do tej sprawy. Już na marginesie pragnę zwrócić uwagę państwa na fakt świadczący o dobrych stosunkach NIK i PIP, czyli na przekazanie przez Izbę swej dawnej siedziby w Koszalinie na potrzeby Inspekcji. Myślę, że to ważny fakt. Czy ktoś z państwa chciałby zadać pytania przedstawicielom Państwowej Inspekcji Pracy? Nie widzę zgłoszeń, a zatem oddaję głos reprezentantowi Najwyższej Izby Kontroli.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#DyrektorDepartamentuPracySprawSocjalnychiZdrowiaNIKLechRejnus">Zacznę od pytania w sprawie zaległości powstałych z tytułu nałożonych grzywien. Istotnie, Izba z zaniepokojeniem odnotowała, że nastąpił znaczny wzrost zaległości z racji nałożonych, a nie wyegzekwowanych grzywien; na koniec roku 2003 zaległości te wynosiły 5 mln 300 tys. zł i były o ponad tysiąc proc. wyższe w stosunku do roku poprzedniego. Z ustaleń kontroli wynika, że podejmowane przez okręgowych inspektorów pracy interwencje w urzędach skarbowych nie spowodowały zwiększonej skuteczności postępowania egzekucyjnego dotyczącej grzywien w celu przymuszenia. W związku z tym zaś NIK skierowała wystąpienie pokontrolne do ministra finansów, wnosząc o podjęcie działań w stosunku do organów właściwych do wykonania i nadzoru egzekucji, mających na celu poprawę ściągalności grzywien w celu przymuszenia, nałożonych przez inspektorów pracy. Otrzymaliśmy na to wystąpienie odpowiedź, o czym jednak nie piszemy w naszej informacji, gdyż przyszła po oddaniu tego materiału do druku. Jest ona niezmiernie satysfakcjonująca, a zatem, jeśli można, przytoczę jej treść. Otóż minister finansów poinformował Izbę, że dyrektorzy izb skarbowych nadzorujący pracę urzędników skarbowych otrzymali 12 maja polecenie, aby zwrócili uwagę podległych im placówek na ten zaniedbany dotąd odcinek działalności, którym są egzekucje grzywien od pracodawców. Terminowa spłata grzywien i stopniowe usuwanie powstałych na tym odcinku zaległości winny być, zdaniem Ministerstwa Finansów, jednym ze stałych elementów pracy urzędu skarbowego. Minister pisze też, że „bierność organów egzekucyjnych „pomimo interwencji podejmowanych przez inspektorów pracy jest szczególnie naganna i tego rodzaju przypadki wykazane przez NIK zostaną przez organy nadzoru skarbowego dokładnie zbadane, z wyciągnięciem konsekwencji służbowych włącznie”. Jeśli chodzi o sprawozdanie Państwowej Inspekcji Pracy, większość uwag została już zgłoszona, nie chciałbym ich powtarzać, dodam więc tylko, że Najwyższa Izba Kontroli pozytywnie ocenia wykonanie budżetu Inspekcji w roku 2003. Również audyt finansowy, czyli kontrola ksiąg rachunkowych oraz sprawozdań rachunkowych, wypadła pomyślnie. Zdaniem NIK sprawozdania przekazują w sposób prawidłowy i rzetelny obraz dochodów, wydatków oraz należności i zobowiązań na dzień 31 grudnia 2003 roku, zgodnie z zasadami rachunkowości dla jednostek budżetowych. Formułując pozytywną ocenę, NIK wzięła także pod uwagę terminowe przekazywanie dochodów na rachunek bieżący Skarbu Państwa, niewystępowanie zobowiązań wymagalnych i odsetek za opóźnienia w zapłacie, przestrzeganie dyscypliny finansów publicznych, terminowe i zgodne z przeznaczeniem rozliczanie dotacji celowej, celową i oszczędną realizację wydatków budżetowych, zgodnie z planem finansowo-rzeczowym. Jeśli zaś chodzi o niezrealizowany plan dochodów, to z sytuacją taką mamy do czynienia nie po raz pierwszy. Izba w roku ubiegłym apelowała o planowanie realne w tym zakresie; zwracaliśmy uwagę na zbyt wysokie założenia, lecz w tym roku samego tego faktu nie ocenialiśmy, bo wniosek skierowany został w roku poprzednim, w chwili gdy budżet był realizowany. Realizację wniosku będziemy kontrolować w roku przyszłym. Niewątpliwie jednak realizacja dochodów jest lepsza niż w roku poprzednim.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#PosełWojciechJasiński">Pan przewodniczący wspomniał, że być może tak wysoka nieściągalność grzywien wiąże się z faktem, że są one nakładane w bardzo znacznej wysokości. Ja zaś zwracam uwagę na fakt, że jest to grzywna w celu przymuszenia, i to w sprawach poważnych, bo drobne sprawy są z pewnością załatwiane „od ręki”. Myślę, że trudno apelować do pani inspektor o obniżanie wysokości nakładanych grzywien i że trzeba pozostawić tę kwestię do decyzji inspektora, który bada dany problem w zakładzie. Nieściągalność grzywien wiązałbym raczej z pewną erozją państwa, za którą główny inspektor pracy winy przecież nie ponosi, a jeśli nawet, to w stopniu mniejszym niż inni. Sytuacja w jakimś sensie podobna występuje w szerokim zakresie - przestępcy nie boją się po prostu kary, to i nie boją się jej quasi-przestępcy. Tak po prostu w Polsce się stało, choć niewykluczone, że coś się zmieni. Czytałem ostatnio w prasie wypowiedź profesora Andrzeja Rycharda, który stwierdził, że trzeba zachęcać do przestrzegania prawa, ale zarazem podkreślać, że jego nieprzestrzeganie będzie karane. I robić tak trzeba. Dobrze, że w PIP duży nacisk kładzie się na szkolenie, na zachęcanie do przestrzegania przepisów, ale moim zdaniem trzeba też „trzymać w ręku kij”. Bez tego bowiem poprawa w omawianym zakresie nie nastąpi. Niepłacenie grzywien to w moim przekonaniu odzwierciedlenie faktu lekceważenia orzeczeń Inspekcji, jej nakazów. Obawiam się, że jeśli dalej tak właśnie będzie, to zniechęceni inspektorzy, w obawie przed ośmieszeniem się, przestaną korzystać z uprawnień do nakładania grzywien, czemu zresztą trudno się będzie dziwić. Skoro bowiem z samego ich nałożenia nic nie wynika, to jaki jest cel stosowania takiej sankcji? W zaistniałej sytuacji deklaruję, że tylko w umiarkowanym stopniu będę na posiedzeniu Komisji Finansów Publicznych krytykować nietrafność planowania dochodów z tytułu grzywien. Nie uważam jednak, że tak wysoka nieściągalność powinna spowodować ograniczenie stosowania grzywien.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#PosełZdzisławKałamaga">Zanim oddam głos pani inspektor, jeszcze jedna uwaga i ewentualna propozycja, którą chciałbym skierować do członków Komisji. Otóż są uczeni zajmujący się relacjami między winą i karą, którzy twierdzą, że ważna jest nie tyle wysokość kary, ile świadomość jej nieuchronności. Nie ukrywam, że zdumiała mnie informacja dyrektora Lecha Rejnusa, iż o tysiąc procent wzrosła nieściągalność grzywien. Myślę, że to chyba skandal. Być może więc w celu wzmocnienia wniosku Najwyższej Izby Kontroli powinniśmy wystosować do premiera stosowny dezyderat w tej sprawie? Jeśli bowiem kolejne rządy zmagają się ze stałymi brakami w budżecie, jeśli wciąż mamy do czynienia z ogromnym deficytem budżetowym, to czy możemy przechodzić do porządku nad faktem, że instytucje państwa zobowiązane do wyegzekwowania należności od osób, na które nałożono grzywny, nie wywiązują się z tego obowiązku? Obawiam się, że nikt w tej sprawie niczego nie robił, i to od dwóch, trzech lat. Myślę, że zwrócimy się do przedstawicieli Najwyższej Izby Kontroli po dodatkowe informacje, by odpowiednio to nasze wystąpienie uzasadnić, bo jestem przekonany, że najwyższa pora podjąć już stosowne kroki w celu poprawy sytuacji. Premier zaś moim zdaniem powinien wiedzieć, jak rzecz wygląda. Jeśli nikt nie zgłosi sprzeciwu, to sądzę, że nad koncepcją dezyderatu powinniśmy się poważnie zastanowić. Oddaję teraz głos pani inspektor.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#GłównyinspektorpracyAnnaHintz">Dziękuję państwu za tak wysoką ocenę wykonania budżetu Państwowej Inspekcji Pracy. Korzystając z okazji, pragnę podziękować również dyrektor Grażynie Witkowskiej, mojej „prawej ręce”, za niezmiernie drobiazgową analizę budżetu i monitoring; była to wspólna i skuteczna praca. Dziękuję również za przychylną opinię posłowi Andrzejowi Otrębie, koreferentowi z ramienia Komisji. Jeśli chodzi o niewykonanie budżetu w części dochodów, chciałabym podkreślić, że już w połowie ubiegłego roku, a dokładnie 7 lipca, skierowałam pismo do wszystkich okręgowych inspektorów pracy, by przekazywano urzędom skarbowym nałożone na zobowiązanych, a niewpłacone kwoty kar grzywien w celu przymuszenia i pozostałe koszty z tym związane natychmiast po upływie terminu ich zapłaty. Zobowiązałam inspektorów okręgowych do podejmowania niezwłocznych interwencji w urzędach skarbowych dla skutecznego egzekwowania kwot przekazanych tym urzędom do egzekucji. W przypadku stwierdzenia opieszałości poleciłam informować o sytuacji Główny Inspektorat Pracy w celu monitorowania sprawy na szczeblu wspólnym z ministrem finansów. Poleciłam również, by przekazywano nam comiesięczne raporty dotyczące prowadzonych postępowań egzekucyjnych; nie ukrywam, że w wypadku inspektoratów, w których egzekucja przebiegała w sposób najefektywniejszy, stosowane były systemy zachęt do dobrej pracy, by nasze decyzje doczekały się realizacji. Nie sztuka bowiem wydawać liczne decyzje, sztuką jest wydawać takie, które będą realizowane, a grzywna, o której mowa, ma właśnie na celu przymuszanie do wykonania decyzji. Mimo znacznej poprawy wciąż nie jesteśmy w stanie przewidzieć, jaka będzie ostatecznie skuteczność. Dodam jeszcze, iż w wyniku opisanej działalności na podstawie danych za 5 miesięcy roku bieżącego możemy już prognozować wykonanie dochodów na koniec roku 2004, jeśli zaś wzmocniona będzie egzekwowalność, dochody zostaną w stosunku do planu przekroczone. Istotnie jednak bardzo trudno zaplanować wykonanie takie, jakie byśmy chcieli osiągnąć, gdyż szczegółowe sprawozdanie z egzekucji wskazuje na to, że wiele postępowań trzeba było umorzyć w wyniku wykonania decyzji, już na skutek samej groźby wszczęcia postępowania egzekucyjnego. Jeśli chodzi o wysokość grzywien, uważam, że średnia kwota 11 tys. zł jest odpowiednią karą, bo mandat, który możemy nakładać - do tysiąca zł - stanowi dla niejednego pracodawcy zbyt niską karę, a wniosek skierowany do sądu, w wypadku gdy sprawca wykroczenia zagrożony jest karą do 5 tys., często jest tak przewlekle załatwiany, a grzywna nakładana przez sąd tak nieproporcjonalnie niska w stosunku do wykroczenia, że omawiany dziś mechanizm okazuje się bardziej skuteczny, zwłaszcza w kwestii decyzji o wypłacie pracownikom wynagrodzenia, a postanowiliśmy walczyć z plagą ich niewypłacania w sposób priorytetowy. To niezbędne, bo inaczej Polska mogłaby stać się krajem, w którym nie płaci się pracownikom za wykonaną pracę, bez względu na przyczyny tego stanu rzeczy. Mam nadzieję, że jeżeli wykonana zostanie dyspozycja podjęta w efekcie kontroli NIK i wystosowanego przez nią wniosku, budżet państwa odczuje efekty lepsze niż planowane przez nas.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#GłównyinspektorpracyAnnaHintz">Poseł Andrzej Otręba prosił o informację w kwestii naszych siedzib. Cóż, Najwyższej Izbie Kontroli możemy tylko pozazdrościć, zdając sobie zarazem sprawę z tego, że uzyskanie przez nią siedzib własnych stało się efektem dłuższego procesu. My również stale zabiegamy o to, by dysponować własnymi siedzibami, lecz stan obecny jest taki, że na 16 okręgowych inspektoratów oraz siedzibę Głównego Inspektoratu Pracy mamy siedzib własnych tylko 8, w: Białymstoku, Bydgoszczy, Kielcach, Krakowie, Olsztynie, Szczecinie, Wrocławiu, Zielonej Górze, podczas gdy 9 największych okręgów wciąż wynajmuje lokale biurowe, za które płacimy dość wysoki czynsz. Czynsz najwyższy płacimy w Warszawie, za lokal GIP, oraz w Gdańsku. Miałam chęć zaplanować na 2005 rok środki na wybudowanie siedziby Głównego Inspektoratu Pracy czy też na jej zakup, ale zwyciężyło poczucie realizmu, świadomość tego, jaki jest budżet, w związku z czym nie ulegliśmy tej pokusie. Nie sądzę bowiem, że plan ten mógłby uzyskać akceptację w obecnej sytuacji budżetowej. Płacimy więc wysoki czynsz, nie mając żadnych szans na to, by siedzibę uzyskać na własność. Niemniej jednak przez cały czas podejmujemy działania zmierzające do obniżki kwot czynszu. Staramy się też o przejęcie w zarząd siedziby dla okręgu w Rzeszowie i dla oddziału w Tarnobrzegu. Negocjujemy także ceny z właścicielami lokali. I tak np. w wyniku negocjacji w Katowicach nasze oszczędności w tym roku wyniosły ok. 500 tys. zł. Również w Warszawie, w związku z tym, że umowa na wynajem w okręgu kończyła się, wynegocjowano nowe stawki, tak że opłaty wypadły w skali rocznej o 120 tys. zł niższe. Również w Głównym Inspektoracie Pracy wynegocjowaliśmy stawki niższe, a to w ten sposób, że udało nam się zwiększyć powierzchnię przy zachowaniu tych samych kosztów wynajmu. Dodatkowe zaś metry były niezbędne, gdyż dotychczasowa nasza siedziba powodowała pracę w bardzo trudnych warunkach, trudniejszych niż w inspektoratach terenowych, których pracownicy przebywają zresztą głównie poza siedzibą, podczas gdy w GIP zdecydowaną większość pracy wykonujemy na miejscu. Jeśli chodzi o oddziały, to na 43 mamy 8 siedzib własnych, pozostałe lokale natomiast wynajmujemy. Okręgowi inspektorzy pracy stale jednak, korzystając z wiedzy, jaką dysponują na temat swego terenu, zabiegają o uzyskanie tych siedzib w trwały zarząd, ale ze względu na sytuację na rynku istnieją na to niewielkie szanse. Tym serdeczniej pragnę podziękować Najwyższej Izbie Kontroli za to, że nieodpłatnie otrzymaliśmy w zarząd piękną siedzibę w Koszalinie, przez co bardzo poprawiły się tam warunki pracy, a ponadto odpadły nam koszty wynajmowania pomieszczeń. Jeśli chodzi jeszcze o grzywny w celu przymuszenia, sądzę, że będziemy dążyć do utrzymania ich w dotychczasowej wysokości, tym bardziej że ustawa o postępowaniu egzekucyjnym zakłada, iż może być nałożona jednorazowa grzywna do wysokości 25 tys. zł. Tak więc w założeniu grzywna ta jest znacznie wyższa niż grzywna z tytułu popełnienia wykroczenia przeciwko prawom pracowniczym.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#PosełZdzisławKałamaga">Nie kwestionowałem bynajmniej wysokości nakładanych grzywien, zastanawiałem się jedynie, czy wysokość owa nie jest powodem niepłacenia grzywien. Kiedy jednak usłyszałem, na jakim poziomie znajdują się zaległości, dochodzę do wniosku, że przyczyna leży chyba gdzie indziej.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#PosełAndrzejOtręba">Bardzo cieszy mnie stanowisko pani inspektor w kwestii wysokości grzywien, bo i ja jestem zdania, że nie ma powodu do rozważań na temat ich wysokości i do zastanawiania się, czy w sytuacji tak niewielkiej ściągalności nie należałoby stosować kar niższych. Przecież są to grzywny nakładane za wykroczenia przeciwko podstawowym prawom pracowniczym z zakresu niewypłacania bądź nieterminowego wypłacania wynagrodzeń. W tej zaś sprawie nie może być żadnego pobłażania i właśnie o brak tego pobłażania apeluję do pani inspektor. W grę wchodzi przestępstwo zagrożone również Kodeksem karnym, który mówi, że pracodawcę można skazać nawet na więzienie, choć w praktyce takiego przypadku chyba nie było. Niewypłacanie wynagrodzeń stanowi zaś w naszym kraju prawdziwą plagę, a skoro w wyniku interwencji Państwowej Inspekcji Pracy ponad 30 proc. wynagrodzeń zostaje w końcu wypłaconych, oznacza to, że pracodawcy nie dokonują wypłat nie z jakichś przyczyn obiektywnych, ale ze złej woli. Zważywszy ten fakt, prosiłbym, by obecną politykę nadal prowadzić, tym bardziej że problem, o którym mowa, jest często podnoszony również w czasie posiedzeń Rady Ochrony Pracy. Występujemy do ministra sprawiedliwości o to, by organy wymiaru sprawiedliwości bardziej niż dotąd rygorystycznie podchodziły do tych spraw, by nie było tak, że prokuratorzy umarzają postępowanie z uwagi na znikomą społeczną szkodliwość czynu. To karygodne. Jestem przekonany, że inspektorzy pracy są rozsądnymi ludźmi i doskonale wiedzą, kiedy należy nakładać grzywnę w takiej czy innej wysokości.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#PosełZdzisławKałamaga">Czy ktoś jeszcze chciałby zadać pytania bądź zgłosić uwagi czy wnioski? Nie ma chętnych. Przeczytam zatem projekt opinii nr 12 Komisji do Spraw Kontroli Państwowej, uchwalony na posiedzeniu 23 czerwca 2004 roku dla Komisji Finansów Publicznych w sprawie wykonania budżetu państwa w roku 2003. „Komisja do Spraw Kontroli Państwowej na posiedzeniu w dniu 23 czerwca 2004 roku rozpatrzyła sprawozdanie z wykonania budżetu państwa w okresie od 1 stycznia do 31 grudnia 2003 roku (druk nr 2969) wraz z analizą NIK (druk nr 2994) w zakresie: 1) część budżetowa 07 - Najwyższa Izba Kontroli, a) dochody i wydatki, b) środki specjalne, c) limity zatrudnienia dla osób objętych mnożnikowymi systemami wynagrodzeń; 2) część budżetowa 83 - Rezerwy celowe, w zakresie pozycji 69; 3) część budżetowa 12 - Państwowa Inspekcja Pracy, a) dochody i wydatki, b) zakłady budżetowe, c) limity zatrudnienia dla osób objętych mnożnikowymi systemami wynagrodzeń. W wyniku analizy przedłożonych dokumentów i przeprowadzonej dyskusji, poszerzonej o wyjaśnienia Najwyższej Izby Kontroli oraz Państwowej Inspekcji Pracy, Komisja stwierdza, że budżet został wykonany zgodnie z ustawą budżetową i wnosi o przyjęcie przedłożonego sprawozdania za 2003 rok w wyżej wymienionych częściach. Do prezentowania stanowiska Komisji na posiedzeniu Komisji Finansów Publicznych upoważnieni zostali: poseł Zdzisław Kałamaga (w zakresie części budżetowej dotyczącej Najwyższej Izby Kontroli oraz Rezerw celowych w zakresie pozycji 69), poseł Andrzej Otręba (w zakresie części budżetowej dotyczącej Państwowej Inspekcji Pracy)”. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Komisja przyjęła opinię nr 12 w przytoczonym brzmieniu. Nikt nie zgłasza sprzeciwu, co oznacza, że przyjęliśmy tę opinię. Serdecznie dziękuję pani inspektor, przedstawicielom NIK, wszystkim naszym gościom i państwu posłom. Zamykam posiedzenie.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>