text_structure.xml
254 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
341
342
343
344
345
346
347
348
349
350
351
352
353
354
355
356
357
358
359
360
361
362
363
364
365
366
367
368
369
370
371
372
373
374
375
376
377
378
379
380
381
382
383
384
385
386
387
388
389
390
391
392
393
394
395
396
397
398
399
400
401
402
403
404
405
406
407
408
409
410
411
412
413
414
415
416
417
418
419
420
421
422
423
424
425
426
427
428
429
430
431
432
433
434
435
436
437
438
439
440
441
442
443
444
445
446
447
448
449
450
451
452
453
454
455
456
457
458
459
460
461
462
463
464
465
466
467
468
469
470
471
472
473
474
475
476
477
478
479
480
481
482
483
484
485
486
487
488
489
490
491
492
493
494
495
496
497
498
499
500
501
502
503
504
505
506
507
508
509
510
511
512
513
514
515
516
517
518
519
520
521
522
523
524
525
526
527
528
529
530
531
532
533
534
535
536
537
538
539
540
541
542
543
544
545
546
547
548
549
550
551
552
553
554
555
556
557
558
559
560
561
562
563
564
565
566
567
568
569
570
571
572
573
574
575
576
577
578
579
580
581
582
583
584
585
586
587
588
589
590
591
592
593
594
595
596
597
598
599
600
601
602
603
604
605
606
607
608
609
610
611
612
613
614
615
616
617
618
619
620
621
622
623
624
625
626
627
628
629
630
631
632
633
634
635
636
637
638
639
640
641
642
643
644
645
646
647
648
649
650
651
652
653
654
655
656
657
658
659
660
661
662
663
664
665
666
667
668
669
670
671
672
673
674
675
676
677
678
679
680
681
682
683
684
685
686
687
688
689
690
691
692
693
694
695
696
697
698
699
700
701
702
703
704
705
706
707
708
709
710
711
712
713
714
715
716
717
718
719
720
721
722
723
724
725
726
727
728
729
730
731
732
733
734
735
736
737
738
739
740
741
742
743
744
745
746
747
748
749
750
751
752
753
754
755
756
757
758
759
760
761
762
763
764
765
766
767
768
769
770
771
772
773
774
775
776
777
778
779
780
781
782
783
784
785
786
787
788
789
790
791
792
793
794
795
796
797
798
799
800
801
802
803
804
805
806
807
808
809
810
811
812
813
814
815
816
817
818
819
820
821
822
823
824
825
826
827
828
829
830
831
832
833
834
835
836
837
838
839
840
841
842
843
844
845
846
847
848
849
850
851
852
853
854
855
856
857
858
859
860
861
862
863
864
865
866
867
868
869
870
871
872
873
874
875
876
877
878
879
880
881
882
883
884
885
886
887
888
889
890
891
892
893
894
895
896
897
898
899
900
901
902
903
904
905
906
907
908
909
910
911
912
913
914
915
916
917
918
919
920
921
922
923
924
925
926
927
928
929
930
931
932
933
934
935
936
937
938
939
940
941
942
943
944
945
946
947
948
949
950
951
952
953
954
955
956
957
958
959
960
961
962
963
964
965
966
967
968
969
970
971
972
973
974
975
976
977
978
979
980
981
982
983
984
985
986
987
988
989
990
991
992
993
994
995
996
997
998
999
1000
1001
1002
1003
1004
1005
1006
1007
1008
1009
1010
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(Początek posiedzenia o godzinie 16 minut 05.)</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">(Posiedzeniu przewodniczy Wicemarszałek Andrzej Wielowieyski.)</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#AndrzejWielowieyski">Rozpoczynamy obrady. Otwieram siódme posiedzenie Senatu.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#komentarz">(Wicemarszałek trzykrotnie uderza łaską marszałkowską).</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#AndrzejWielowieyski">Na porządek dzienny proponowany przez Prezydium Senatu został paniom i panom senatorom doręczony do naszych skrytek. Proponuję jednak uzupełnienie porządku dziennego o nowy punkt, punkt trzy, w następującym brzmieniu: zmiana na stanowisku sekretarza Senatu, Zmiana ta jest niezbędna w związku z przewidzianymi w porządku dziennym dzisiejszego posiedzenia zmianami na stanowiskach przewodniczących komisji. Tym samym punkt trzeci porządku dziennego: wolne wnioski, otrzymałby numer czwarty.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#AndrzejWielowieyski">Tak więc porządek dzienny dzisiejszego posiedzenia przedstawia się następująco: Punkt pierwszy — stanowisko Senatu w sprawie rządowego projektu ustawy o zmianach w wykonywaniu budżetu państwa w październiku 1989 r. oraz o zmianie ustawy budżetowej na rok 1989 i niektórych innych ustaw. Punkt drugi — zmiany na stanowiskach przewodniczących komisji senackich. Punkt trzeci — zmiana na stanowisku Sekretarza Senatu. Punkt czwarty — wolne wnioski.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#AndrzejWielowieyski">Czy ktoś z pań i panów senatorów pragnie zabrać głos w sprawie porządku dziennego? Nie widzę.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#AndrzejWielowieyski">Uważam, że Senat przyjął porządek dzienny siódmego posiedzenia. Proszę panie i panów senatorów, którzy będą chcieli zabrać głos w czwartym punkcie porządku dziennego, o zgłaszanie wniosków na piśmie senatorom sekretarzom posiedzenia.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#AndrzejWielowieyski">Przystępujemy do punktu pierwszego porządku dziennego. Przypominam: stanowisko Senatu w sprawie rządowego projektu ustawy o zmianach w wykonywaniu budżetu państwa w październiku 1989 r. oraz o zmianie ustawy budżetowej na rok 1989 i niektórych innych ustaw — druk numer 14.</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#AndrzejWielowieyski">Przypominam, że na podstawie art. 27, ust. 2 Konstytucji Senat przedstawia swoje stanowisko w sprawie sejmowej ustawy budżetowej. Uchwaloną przez Sejm ustawę budżetową przekazuje się Senatowi, który w ciągu 7 dni może zgłosić Sejmowi propozycje dokonania określonych zmian.</u>
<u xml:id="u-2.8" who="#AndrzejWielowieyski">Proszę teraz o zabranie głosu w tym punkcie porządku dziennego podsekretarza stanu w Ministerstwie Finansów, Pana Ministra Misiąga. Bardzo proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#WojciechMisiąg">Panie Marszałku! Wysoka Izbo!</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#WojciechMisiąg">Ponieważ po raz pierwszy występuję dzisiaj w roli reprezentanta rządu, z góry Chciałbym przeprosić za wszystkie ewentualne uchybienia, jakie popełnię.</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#WojciechMisiąg">Rząd przedstawia dzisiaj projekt uchwały o zmianach w wykonywaniu budżetu państwa, o zmianie ustawy budżetowej oraz o zmianie niektórych innych ustaw. Jest to ustawa, która ma charakter pewnego prowizorium, która rozstrzyga jedynie kwestie związane z gospodarką budżetową w ciągu najbliższego miesiąca. Odrzucenie projektu zmiany ustawy budżetowej przez Sejm spowodowało sytuację, w której już drugi miesiąc z rzędu rząd jest zmuszony przedkładać rozwiązania cząstkowe, nie dające pełnego obrazu gospodarki finansowej państwa do końca roku, pozwalające jedynie na to, by na bieżąco realizować najpilniejsze potrzeby, realizować te wydatki, których wydatkowanie jest absolutną koniecznością.</u>
<u xml:id="u-3.3" who="#WojciechMisiąg">W naszej intencji ustawa, której przyjęcie będziemy dzisiaj proponowali, o której przyjęcie wnioskujemy, jest już ostatnim takim prowizorycznym rozwiązaniem. W ciągu najbliższych dwóch tygodni rząd skieruje do parlamentu projekt zmiany ustawy budżetowej zawierający pełne zestawienie dochodów i wydatków do końca br., normalizując w ten sposób sytuację prawną dotyczącą budżetu.</u>
<u xml:id="u-3.4" who="#WojciechMisiąg">O wstępnych założeniach dotyczących tej ustawy Chciałbym jeszcze powiedzieć na końcu mojego wystąpienia.</u>
<u xml:id="u-3.5" who="#WojciechMisiąg">Sejm zobowiązał rząd do przedstawienia do 30 września zarysu programu gospodarczego, uważając — i słusznie — że tylko taki program może być podstawą do oceny szczegółowych rozwiązań zawartych czy to w projekcie zmiany ustawy budżetowej, czy też w kolejnych prowizoriach, jakie rząd przedstawiał. Ze zobowiązania tego nie mogliśmy się wywiązać. Pragnę przypomnieć, że gdy decyzja ta była podejmowana, gdy taki termin rządowi nakreślono, nie wiedziano jeszcze, że w formowaniu rządu wystąpią takie opóźnienia. Rząd w obecnym składzie pracuje dopiero od parunastu dni. Obowiązki, jakie spadły na premiera Balcerowicza, na rząd, na ministrów związanych ze sprawami gospodarczymi w pierwszym okresie ich urzędowania spowodowały pewne opóźnienie w przedstawieniu takiego programu.</u>
<u xml:id="u-3.6" who="#WojciechMisiąg">Dzisiaj zmuszony jestem prezentować ten dokument również jeszcze w sytuacji, gdy zamierzenia rządu w dziedzinie gospodarki nie zostały formalnie sprecyzowane i podane do publicznej wiadomości. Postaram się ten brak częściowo nadrobić wskazując podstawowe kierunki działania rządu w najbliższym i w nieco dłuższym okresie, deklarując równocześnie, że program rządu w dziedzinie gospodarki, w dziedzinie stabilizacji finansów państwa w pierwszej kolejności, zostanie przedstawiony w najbliższym czasie, bezpośrednio po powrocie premiera Balcerowicza z rozmów, jakie prowadzi obecnie w Waszyngtonie.</u>
<u xml:id="u-3.7" who="#WojciechMisiąg">Chcę również powiedzieć, że niezależnie od prac nad przygotowaniem bardziej długofalowego programu rząd podjął już pewne niezbędne działania. Już w tych pierwszych dniach, zanim jeszcze wyklarował się do końca program, który pozwoliłby działać w sposób spokojniejszy, z pełną świadomością wizji i stanu docelowego, do którego dążymy, pod nawałem konieczności, pod presją czasu potrzebne były pewne decyzje. Częściowo są to decyzje już wprowadzane w życie, w dużym stopniu nieprzyjemne, niepopularne, dotyczące podwyżek cen, dotyczące wystąpienia z projektem nowelizacji ustawy indeksacyjnej zmniejszającej wypłaty, choć w naszym odczuciu dającej wszystkim poczucie sprawiedliwości ponoszenia proporcjonalnych obciążeń. Równolegle z tymi decyzjami, które były potrzebne, żeby zahamować, a przynajmniej opóźnić, pogłębianie się rozpadu finansów państwa, podjęte zostały bardzo szeroko prace analityczne, studialne nad przygotowaniem niezbędnych aktów prawnych dotyczących zmian, które rząd zamierza wprowadzić w gospodarce po uprzedniej akceptacji parlamentu. Prace te dotyczą zarówno rozwiązań krótkofalowych, jak i rozwiązań o charakterze długookresowym, dotyczącym całej struktury gospodarki, możliwych do wprowadzenia w nieco późniejszym czasie.</u>
<u xml:id="u-3.8" who="#WojciechMisiąg">O kształcie programu gospodarczego, o scenariuszu działań w bardzo poważnym stopniu decyduje bieżąca sytuacja gospodarki, finansów państwa. Wiemy, jakie są najważniejsze przejawy tej sytuacji. Wiemy wszyscy, że coraz szybciej rosną ceny, że choć udało się zahamować narastanie deficytu budżetu państwa w jego formalnym wyrazie, to narastają przecież zaległości w płatnościach z budżetu. Wiadomo, że nie jesteśmy w stanie w pełni realizować naszych zobowiązań za granicą.</u>
<u xml:id="u-3.9" who="#WojciechMisiąg">To wszystko świadczy o tym, że w gospodarce potrzebne są bardzo istotne zmiany. Zmiany, które będą prowadziły do poprawy efektywności, do tego, żeby z tej samej ilości materiałów, surowców, energii uzyskać większą ilość produkcji, by podnieść efektywność działania.</u>
<u xml:id="u-3.10" who="#WojciechMisiąg">Żeby to było możliwe, potrzebne będą bardzo poważne zmiany w samej strukturze gospodarki. I to strukturze rozumianej zarówno jako zróżnicowanie form własności, czyli nazywając rzecz po imieniu, potrzebna będzie daleko posunięta prywatyzacja gospodarki, jak również potrzebne będą zmiany struktury działowo-gałęziowej, polegające na eliminowaniu tych producentów, tych zakładów, które — jak ja to nazywam — są nieuleczalnie nieefektywne, niezależnie od systemu cen, niezależnie od tego, że rachunek finansowy jest obecnie zniekształcony przez dotacje, dopłaty, ulgi, ceny urzędowe. Jest wiele przedsiębiorstw, o których możemy powiedzieć, że sama technologia ich pracy powoduje, że nigdy nie będą efektywne.</u>
<u xml:id="u-3.11" who="#WojciechMisiąg">Żeby program takich zmian strukturalnych mógł doprowadzić do poprawy efektywności, żeby dał efekty, potrzebne jest szerokie wprowadzenie mechanizmów rynkowych, zastąpienie metod administracyjnego sterowania i scentralizowanego planowania gospodarki funkcjonowaniem mechanizmów rynkowych. Na to jednak, by mechanizmy te mogły działać, potrzebne są pewne działania przygotowawcze, stabilizujące gospodarkę, stwarzające możliwości tego, by mechanizmy rynkowe nie powodowały dalszych wykrzywień w strukturze gospodarki.</u>
<u xml:id="u-3.12" who="#WojciechMisiąg">Dlatego też — biorąc pod uwagę konieczność przełamania tych największych oporów, jakie w tej chwili moglibyśmy napotkać próbując na siłę wdrażać mechanizmy rynkowe — program rządu rysuje się niejako w dwóch płaszczyznach. Po pierwsze, zestaw pociągnięć stabilizacyjnych, które należy wykonać w najbliższym czasie. Po drugie, głębsza przebudowa strukturalna i związane z tym zmiany w polityce finansowej państwa.</u>
<u xml:id="u-3.13" who="#WojciechMisiąg">Najważniejszymi elementami programu stabilizacyjnego — czyli tymi pociągnięciami, które musimy wykonać już w tej chwili i które rząd już częściowo realizuje — będą: w pierwszym rzędzie dążenie do uzyskania, tam gdzie to jest możliwe, oszczędności w budżecie państwa, do ograniczenia innych źródeł wypływu pieniądza. Z tego ducha wypływa m.in. propozycja zmiany ustawy indeksacyjnej. Do tego pakietu rozwiązań stabilizacyjnych zaliczyć również należy pociągnięcia polegające na demonopolizacji pewnych struktur w gospodarce uniemożliwiających wprowadzenie gospodarki rynkowej. Szczególnie istotne sprawy, na które rząd położy największy nacisk, poświęci najwięcej uwagi, są to sprawy demonopolizacji w sektorze przetwórstwa żywności i w sektorze Obrotu. Tam przy wysokim stopniu monopolizacji rodzi się duża część obecnej inflacji.</u>
<u xml:id="u-3.14" who="#WojciechMisiąg">Niezależnie od tych pociągnięć stabilizacja to również poprawa nieprawidłowej struktury cen. Z wielu względów — dotyczących zarówno wzajemnych relacji cen, jak i pewnych konieczności budżetowych, o których Chciałbym jeszcze za chwilę szerzej powiedzieć — nieuniknione będą podwyżki cen. Podwyżki te w miarę możności staramy się wiązać z ograniczaniem zakresu cen administrowanych, z ograniczeniem zakresu cen ustalanych urzędowo. Staramy się wobec tego, tam gdzie to tylko jest możliwe, a nie jest to możliwe wszędzie, doprowadzić do sytuacji, w której ceny są rzeczywistym odzwierciedleniem kosztów, są kategorią kształtowaną na rynku, a nie wyrazem pewnych decyzji podejmowanych w sposób administracyjny.</u>
<u xml:id="u-3.15" who="#WojciechMisiąg">Oczywiście nie jest przyjemne, nie jest lekkie, jest ciężkie dla wszystkich przyjęcie stwierdzenia, że na pięćdziesięcioprocentowym skoku cen w sierpniu wzrost cen się nie zakończy. Wydaje mi się, że w tej chwili Stoimy jednak — i trzeba to chyba otwarcie powiedzieć — wobec alternatywy: albo kontynuacja tego, co zostało rozpoczęte, albo powrót do sytuacji sztucznego hamowania wzrostu cen, utrzymania dotychczasowej nieprawidłowej ich struktury i stworzenie miejsca dla takich zjawisk, jak inflacja zasobowa, a więc narastanie zasobów pieniądza, który nic nie jest wart, który nic nie znaczy, a który bardzo skutecznie dezorganizuje rynek i dla ludności w ostatecznym rachunku staje się taką samą uciążliwością, jak wzrost cen.</u>
<u xml:id="u-3.16" who="#WojciechMisiąg">Jak powiedziałem, za tym krótkofalowym programem stabilizacyjnym, za tymi pociągnięciami, które powinny ułatwić przejście do bardziej zasadniczej restrukturyzacji gospodarki, za tymi pierwszymi pociągnięciami, za tym planem stoi plan drugi — zmian struktury gospodarczej. Nie Chciałbym w tej chwili przed podjęciem ostatecznych decyzji i ustaleń szczegółowo konkretyzować tego planu. Wydaje się jednak, że można już powiedzieć o jego zasadniczych kierunkach. Jeśli ma on być oparty na wzmocnieniu roli mechanizmów rynkowych, na sterowaniu poprzez mechanizmy rynkowe alokacją zasobów w gospodarce, to musi to oznaczać właśnie prywatyzację, właśnie zróżnicowanie form własności środków produkcji, ale musi to również oznaczać rynek pracy, ze wszystkimi tego konsekwencjami łagodzonymi — na tyle, na ile to się da — rozbudowanym programem socjalnym, to musi to prowadzić do rynku walutowego z jednolitym kursem, z odejściem od obecnych absurdalnych różnic w poziomie kursu czarnorynkowego czy wolnorynkowego — jak właściwie należałoby powiedzieć — i kursu oficjalnego.</u>
<u xml:id="u-3.17" who="#WojciechMisiąg">Program taki musi również oznaczać zaostrzenie polityki finansowej, a to oznacza, że kredyty nie mogą być prezentami dla przedsiębiorstw, że podatki, które zostaną naliczone, muszą być zapłacone, że przedsiębiorstwom, które nie realizują swoich zobowiązań czy wobec budżetu, czy wobec innych przedsiębiorstw, grozi upadłość, grozi bankructwo. Tylko przy założeniu, że w system gospodarki takie mechanizmy będą wbudowane, gospodarka ta naprawdę może się rządzić mechanizmami rynkowymi i wyciągać korzyści z tego, co rynek może gospodarce dać.</u>
<u xml:id="u-3.18" who="#WojciechMisiąg">Powracając do zasadniczej materii dzisiejszego posiedzenia, chcę powiedzieć, że o kształcie prowizorium październikowego w dużym stopniu decydują takie czynniki i fakty, które są już dane, przed którymi Stoimy, które w tej chwili są poza naszym zasięgiem. Do takich faktów należy zaliczyć przede wszystkim to, że — jak już wcześniej powiedziałem — stabilizacja deficytu budżetowego — a pragnę przypomnieć, że od maja aż do obecnego momentu praktycznie deficyt budżetu nie rośnie — została w dużym stopniu okupiona zaległościami w płatnościach wobec budżetu.</u>
<u xml:id="u-3.19" who="#WojciechMisiąg">W odniesieniu do dotacji zaległości te sięgają już sumy półtora biliona złotych. Jesteśmy postawieni wobec bardzo silnych nalegań i nacisków przedsiębiorstw, którym te dotacje w świetle obowiązujących przepisów się należą. Dotacje te wstrzymujemy, bo taka jest zresztą konstrukcja i założeń polityki, i prowizorium, które nas w tej chwili obowiązuje, a które limituje nasze wydatki do poziomu bieżących dochodów, ale wydaje mi się, że jesteśmy tutaj bliscy zbytniego napięcia pewnej struny, co znaczy, że pewnych płatności dalej nie będziemy już mogli wstrzymywać.</u>
<u xml:id="u-3.20" who="#WojciechMisiąg">Następne uwarunkowania, które są istotne, a o których chcę wspomnieć, to sprawa płac w sferze budżetowej. W dalszym ciągu będziemy realizować postanowienia uchwały nr 132 Rady Ministrów o podwyższaniu zgodnie z obowiązującymi zasadami norm wynagrodzeń dla poszczególnych działów sfery budżetowej.</u>
<u xml:id="u-3.21" who="#WojciechMisiąg">Wreszcie taką nieuchronną koniecznością jest zwiększenie środków, jakie musimy kierować na to, by zapewnić w miarę normalne, powtórzę w miarę normalne funkcjonowanie sfery budżetowej. Ustawa budżetowa w lipcu była budowana przy zupełnie innych założeniach cenowych. Obecnie ceny i związane z tym koszty eksploatacji poszczególnych placówek sfery budżetowej rosną znacznie szybciej. W dużym stopniu różnice, które wynikają ze wzrostu kosztów, są pokrywane przez budżety terenowe, dysponujące jeszcze pewnymi nadwyżkami. W odniesieniu jednak do jednostek należących do budżetu centralnego, nikt nas nie zastąpi; tu zwiększenie wydatków musi nastąpić. Alternatywą jest to, co zresztą zaczyna się już dziać, a więc ograniczanie pracy szpitali i innych placówek służby zdrowia, szkół, przedszkoli. Takie są uwarunkowania.</u>
<u xml:id="u-3.22" who="#WojciechMisiąg">Ponieważ — tak jak powiedziałem — pod presją czasu nie byliśmy w stanie sformułować takiej korekty ustawy budżetowej, która problem rozwiązałaby w sposób kompleksowy, przedstawiamy z prośbą o akceptację przez parlament projekt, który rozstrzyga tylko pewne sprawy dotyczące października. Do rozstrzygnięcia są trzy zasadnicze bloki spraw.</u>
<u xml:id="u-3.23" who="#WojciechMisiąg">Pierwsze to podniesienie limitu wydatków budżetowych. Zgodnie z Prawem budżetowym nie możemy dokonywać operacji polegających na podniesieniu wydatków z równoczesnym zwiększeniem deficytu. Tego typu decyzje są zastrzeżone do wyłącznej kompetencji parlamentu.</u>
<u xml:id="u-3.24" who="#WojciechMisiąg">Drugi problem, druga sprawa, którą ustawą tą chcielibyśmy uregulować, to zezwolenie na zwiększenie w październiku kredytu, jaki zaciągniemy w Narodowym Banku Polskim na pokrycie wydatków z budżetu.</u>
<u xml:id="u-3.25" who="#WojciechMisiąg">Trzecim problemem, trzecią sprawą, trzecią materią tej ustawy są rozwiązania pozwalające albo na pewną stabilizację gospodarki, albo bezpośrednio na zwiększenie szans osiągnięcia przez budżet dochodów, które są mu należne.</u>
<u xml:id="u-3.26" who="#WojciechMisiąg">Chcę powiedzieć, że występując o zwiększenie dopuszczalnego deficytu budżetowego, występując o zgodę na podwyższenie kredytu zaciąganego w Narodowym Banku Polskim, z punktu widzenia rządu działamy w kierunku przeciwnym, niż Chcielibyśmy działać. To, dlaczego z takim wnioskiem musimy wystąpić, wynika z surowej, prostej kalkulacji dochodów i wydatków, na jakie jesteśmy skazani — pozwolę sobie tak powiedzieć — w październiku.</u>
<u xml:id="u-3.27" who="#WojciechMisiąg">Technika, jaką przyjęliśmy przy konstrukcji liczbowej części ustawy, była następująca.</u>
<u xml:id="u-3.28" who="#WojciechMisiąg">Stwierdziliśmy, że w pierwszym rzędzie niezbędne jest zapewnienie środków na wypłaty wynagrodzeń dla sfery budżetowej w wysokości zgodnej z obowiązującymi zasadami, to znaczy z ustawą o kształtowaniu środków na wynagrodzenia w sferze budżetowej, podjętej w styczniu tego roku, i wydanej na jej podstawie uchwały nr 132 Rady Ministrów.</u>
<u xml:id="u-3.29" who="#WojciechMisiąg">Po drugie, że konieczne jest odrobienie znacznej części zaległości dotacyjnych. Są to zaległości, które dotykają bezpośrednio kopalnie i przemysł spożywczy. Te dwa działy są największym odbiorcą dotacji i wstrzymanie tych płatności na łączną sumę, jak powiedziałem, 1,5 bin zł powoduje największe komplikacje ekonomiczne łącznie z trudnościami z zapewnieniem środków choćby na bieżące wypłaty wynagrodzeń.</u>
<u xml:id="u-3.30" who="#WojciechMisiąg">Trzecim tytułem, który uznaliśmy za niezbędny do sfinansowania w październiku, są środki pozwalające zwiększyć wydatki na rzecz jednostek planu centralnego w sferze budżetowej do poziomu wyrównującego skutki zmian cen.</u>
<u xml:id="u-3.31" who="#WojciechMisiąg">Jeszcze raz podkreślam, że ciężar sfinansowania skutków podwyżek cen w dużym stopniu przejęły na siebie budżety terenowe, Również odrobieniem zaległości są planowane wydatki na rzecz ubezpieczeń społecznych, na rzecz Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Tam również, jak nam sygnalizują, istnieją już w tej chwili pewne zagrożenia płynności bieżących wypłat. To też jest sprawa, do której nie chcemy dopuścić, do której, według mnie, dopuścić nie możemy.</u>
<u xml:id="u-3.32" who="#WojciechMisiąg">Podsumowanie tych tytułów — zestawionych, jak powiedziałem, niesłychanie oszczędnie, z pominięciem właściwie wydatków na inwestycje, z ograniczeniem wydatków rzeczowych tam, gdzie to się dało — doprowadziło do określenia niezbędnej sumy wydatków w październiku. Suma ta wynosi 5 bln zł.</u>
<u xml:id="u-3.33" who="#WojciechMisiąg">Przeprowadzony równolegle szacunek dochodów budżetu w tym miesiącu — przy czym chcę powiedzieć, że rachunek ten wykonywany był o tyle ostrożnie, że zaliczono do niego te dochody, które mogę uznać za pewne, które zdążą trafić do kas budżetowych w październiku — dał w przybliżeniu dochody rzędu 3,5 bln zł. Oznacza to, że do pełnej realizacji tego; co uznaliśmy za minimum wydatków w październiku, brakuje 1,5 bln zł. Stawia nas to wobec następującego wyboru: albo zrewidujemy nasze wyobrażenia o tym, co jest, niezbędne, a co nie i do wysokości 3,5 bln zł możliwych i, powiedzmy, pewnych dochodów, budżetu państwa zredukujemy wydatki, tak by utrzymać przynajmniej nie zmieniony poziom deficytu budżetowego, albo z pełną świadomością skutków i wydźwięku tego, co proponujemy zrobić zaproponujemy przejściowe zwiększenie deficytu budżetowego.</u>
<u xml:id="u-3.34" who="#WojciechMisiąg">Z całym naciskiem chcę podkreślić, że trak tu jemy to jako rozwiązanie przejściowe. Chcę powiedzieć, że według naszych wstępnych bardzo wstępnych, ale jednak przeprowadzonych — rachunków wynika, że w projekcie ustawy budżetowej, który będzie określał wydatki i dochody w skali całego roku, będziemy w stanie proponować redukcję tego deficytu do poziomu zbliżonego do poziomu obecnego. Będzie to, oczywiście, poziom znacznie wyższy niż pierwotnie planowany, ale również o 1,5 bln zł niższy od tego, który uważamy za poziom maksymalny, który z trudem, ale chcielibyśmy jednak przełknąć.</u>
<u xml:id="u-3.35" who="#WojciechMisiąg">Jeśli chodzi o zaciągnięcie kredytów, to zapis, który proponujemy, jest tylko zapisem upoważniającym do zaciągnięcia kredytu, ale nie zmuszającym nas do tego. Otóż środkiem do tego, aby — o ile to tylko będzie możliwe — poziom tego kredytu zmniejszyć i możliwie ograniczyć emisję pustego pieniądza, są zapisy proponowane w art. 2, 3, 4 i 5 przedkładanego projektu. Rozwiązania zawarte w tych artykułach — przyznaję, że w dużej części kontrowersyjne — są w naszym odczuciu istotne dla dochodów budżetowych. I z całą świadomością, z całą odpowiedzialnością i wiedząc o tym, że rozwiązania te nie są eleganckie, nie są zgodne z tym, co Chcielibyśmy widzieć jako instrumentację ustawy budżetowej, chcę jeszcze raz stwierdzić, że są to rozwiązania, które uważamy za niesłychanie istotne.</u>
<u xml:id="u-3.36" who="#WojciechMisiąg">W pewnym sensie mają one nawet charakter nie środków, nie instrumentów, które bezpośrednio zwiększą dochody budżetu, lecz pewnych działań o charakterze dyscyplinującym. Dotyczy to w szczególności zapisu, który — jak mogę sądzić po wczorajszym posiedzeniu senackiej Komisji Gospodarki Narodowej — jest uważany za co najmniej kontrowersyjny, tzn. zapisu dotyczącego zezwolenia na przekroczenie progu 50% przy poborze podatku dochodowego od kwot wynagrodzeń nie stanowiących kosztu uzyskania przychodu.</u>
<u xml:id="u-3.37" who="#WojciechMisiąg">Równie kontrowersyjne może być zawarte w artykule 4 przywrócenie w odniesieniu do rozliczeń związanych z należnościami za wyroby spirytusowe polecenia pobrania. Ze sprawą tą występujemy po raz drugi. Przy prowizorium wrześniowym podobny zapis, o jeszcze szerszym zakresie oddziaływania, był umieszczony w projekcie i nie został przez Sejm zaakceptowany.</u>
<u xml:id="u-3.38" who="#WojciechMisiąg">Uważam, że sytuacja budżetu, że skala korzyści, Jaką umieszczenie tego zapisu może przynieść budżetowi, upoważnia nas do zwrócenia się. z ponowną prośbą o jego przyjęcie.</u>
<u xml:id="u-3.39" who="#WojciechMisiąg">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Kończąc moje wystąpienie jeszcze raz chcę powtórzyć: zdajemy sobie bardzo dobrze sprawę z tego, że regulowanie gospodarki finansowej państwa dokumentami, dla których horyzontem czasowym jest jeden miesiąc, jest rozwiązaniem nieszczęśliwym, jest rozwiązaniem niedobrym, nie daję rządowi należytej perspektywy czasowej, a obu izbom parlamentu możliwości pełnego ustosunkowania się i rzetelnej oceny konsekwencji tego, co proponujemy. Jest to jednak rozwiązanie, które w tej chwili jest chyba niezbędne. Łapiemy miesiąc czasu, miesiąc czasu, który jest potrzebny na to, by gospodarka mogła jeszcze funkcjonować i by mogły zacząć przynosić efekty te rozwiązania, te przygotowania, które rząd obecnie prowadzi. Dziękuję za uwagę.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#AndrzejWielowieyski">Dziękuję Panu Ministrowi. I proszę teraz o zabranie głosu sprawozdawcę Komisji Gospodarki Narodowej Senatu Pana Senatora Cezarego Józefiaka.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#CezaryJózefiak">Panie Marszałku! Wysoki Senacie! Chciałbym przedstawić projekt uchwały Senatu w sprawie przedłożonego projektu budżetu państwa na październik. Przedtem jednak pragnę poczynić kilką generalnych uwag, na tle których pewne sformułowania projektu uchwały staną się, być może, bardziej zrozumiałe.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#CezaryJózefiak">Wszyscy wiemy, że naszą gospodarkę można przyrównać do ciężko chorego człowieka. Był on przez dziesiątki lat leczony przez znachorów, którzy stawiali błędne diagnozy i stosowali wadliwą terapię. W rezultacie pacjent jest dziś w stanie rzeczywiście bardzo ciężkim, poważnym. Jednakże nie możemy tego pacjenta długo, to znaczy w dalszym ciągu, pocieszać, że proces leczenia będzie bezbolesny. Trzeba powiedzieć — i sądzę, że powinniśmy to powiedzieć także my, powinien to powiedzieć parlament — że proces leczenia będzie bolesny i długi, że alternatywą takiego podejścia będzie dalsze pogrążanie się gospodarki, dalsze przyspieszanie tempa inflacji i wzmaganie się napięć społecznych.</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#CezaryJózefiak">Na czym ten proces leczenia będzie polegał? Można by, dalej posługując się tymi analogiami, powiedzieć, iż przede wszystkim potrzebny jest poważny zabieg operacyjny, a następnie wiele bolesnych zastrzyków. To, co wiąże się z zabiegiem chirurgicznym, ma spowodować usunięcie nonsensów w naszym systemie ekonomicznym. Na przykład jednym z takich nonsensów jest to, że inflacja galopuje, a towarów nie ma. Otóż powinniśmy jak najszybciej rozdzielić te dwie sprawy, tzn. zapewnić równowagę, chociaż nie potrafimy szybko całkowicie zatrzymać inflacji lub też sprowadzić inflację do nieznaczących wymiarów.</u>
<u xml:id="u-5.3" who="#CezaryJózefiak">To będzie boleć. Będzie boleć niemal wszystkich, bo tego nie zrobi się zachowując przez wszystkich osiągnięty poziom realnych dochodów. Znieczulenie może być tylko miejscowe. Trzeba mianowicie ochronić realne dochody tych, których z innych powodów trzeba chronić: emerytów, rencistów, krótko mówiąc najbiedniejszych. Ci nie powinni odczuwać ciężarów związanych z procesem uzdrawiania gospodarki.</u>
<u xml:id="u-5.4" who="#CezaryJózefiak">Następnie trzeba powiedzieć, iż to będzie bolało dosyć długo. Aby zrównoważyć rynki, potrzebujemy wiele miesięcy przy odpowiednim postępowaniu. Aby dostosować strukturę gospodarki do popytu wytwórców, do popytu ludności i do efektywnej struktury eksportu, potrzeba kilku lat. Co więcej, trzeba dodać, że spodziewana pomoc zagraniczna — i ja myślę, że tym bardziej prawdopodobna, im bardziej zdecydowanie wejdziemy na tę drogę — że ta pomoc zagraniczna ma służyć nie przede wszystkim znieczulaniu bólu, ale właśnie skracaniu okresu, który jest niezbędny do równoważenia gospodarki i odpowiednich zmian w jej strukturze.</u>
<u xml:id="u-5.5" who="#CezaryJózefiak">Pan premier Tadeusz Mazowiecki w swoim expose sejmowym powiedział, iż odcinamy przeszłość grubą kreską. Byłoby bardzo dobrze, gdyby tę formułę można było także zastosować do gospodarki. Niestety tutaj jej się zastosować nie da. Nie możemy nagle zmienić fatalnej, a w każdym razie budzącej wiele krytyki, i struktury inwestycji będących w toku. Możemy zatrzymać je, ale nie możemy po prostu zmienić szybko ich struktury.</u>
<u xml:id="u-5.6" who="#CezaryJózefiak">Znaleźliśmy się w bieżącym roku w obliczu spadkowej tendencji produkcji przemysłowej, a także budownictwa. Musimy w najbliższych tygodniach spijać kwaśne soki albo też jeść kwaśne owoce tej fatalnej decyzji, jaka była podjęta 1 sierpnia w sprawie tzw. urynkowienia gospodarki żywnościowej. A na czym polegają te kwaśne owoce? Otóż przyspieszone zostały znacznie procesy inflacyjne w trzecim kwartale, wobec tego wzrosły koszty utrzymania. Z drugiej strony, działają pewne reguły, które zostały przyjęte, chroniące społeczeństwo przed skutkami inflacji, a w każdym razie częściowo chroniące. Mamy więc waloryzację emerytur i rent, mamy waloryzację płac w sferze budżetowej i mamy indeksację płac w sferze produkcyjnej.</u>
<u xml:id="u-5.7" who="#CezaryJózefiak">To wszystko w związku z tym, że decyzja z 1 sierpnia spowodowała gwałtowny wzrost cen i także gwałtowne nasilenie żądań płacowych skutecznie rozwiązanych, w związku z tym w IV kwartale jest przed nami nowa silna fala pieniądza. Fala pieniądza, który wyleje się na rynek znajdujący się w stanie, jaki wszyscy obserwujemy.</u>
<u xml:id="u-5.8" who="#CezaryJózefiak">Niezależnie od tego, jak to może być przyjęte, muszę powiedzieć, iż przedsiębiorstwa i ludność mają za dużo pieniędzy. Oczywiście, nie za dużo w stosunku do ich uzasadnionych potrzeb, ale w stosunku do możliwości podaży towarów i usług na rynek. Prawdą jest, że niektóre grupy społeczne mają szczególnie wysokie dochody i że wobec tego celowe byłoby wprowadzenie podatku wyrównawczego, który nieco niwelowałby te różnice. Ale pragnę też powiedzieć, iż ma to znaczenie, w moim przekonaniu, przede wszystkim społeczne. Wówczas, kiedy sytuacja jest zła, nierówności w dochodach szczególnie kłują w oczy. Jednakże znaczenie gospodarcze tego zróżnicowania nie jest duże i sądzę, iż jeśli ktoś próbuje przekonywać nas, że jest inaczej, że można poprawić sytuację wszystkich przez wprowadzenie jakichś podatków wyrównawczych, przez odebranie tym, którzy mają najwięcej, że to poprawi sytuację wszystkich, to sądzę, iż uprawia zwykłą demagogię.</u>
<u xml:id="u-5.9" who="#CezaryJózefiak">To, co nas czeka w związku z koniecznością uzdrowienia gospodarki, dotknie wszystkich poza — jak powiedziałem — najbiedniejszymi. Inflacja jest udręką wszystkich, ale nie należy jej leczyć objawowo. Między innymi — o tym jest przekonana większość w Komisji Gospodarki Narodowej Senatu — nie należy jej leczyć np. przez zamrażanie cen. Oczywiście nie oznacza to, że ceny podstawowych artykułów konsumpcyjnych nie powinny być kontrolowane. Powinny być kontrolowane. Ale akcentuję tu raczej słowo kontrola, a nie zamrażanie.</u>
<u xml:id="u-5.10" who="#CezaryJózefiak">Jeżeli zdecydowalibyśmy się na zamrożenie cen — a myślę, że w Polsce jest wiele osób skłaniających się w tę stronę — to skutki, jakie mogą z tego wyniknąć, są następujące. Otóż niewątpliwie musiałoby to bardzo pogłębić niedobory towarów. Rynek, o którym powiadamy teraz, że jest opustoszały, byłby, jeśli to możliwe, jeszcze bardziej opustoszały; otóż to jest, niestety, możliwe. Jeżeli tak, to powstałaby szybko konieczność wprowadzania reglamentacji i to nie wiadomo w tej chwili na jak szeroką skalę. Jeżeli tak, to trzeba by zacząć centralnie planować ilościowo przynajmniej te wyroby, które byłyby reglamentowane. I w ten sposób zepchnęlibyśmy się do początku lat pięćdziesiątych.</u>
<u xml:id="u-5.11" who="#CezaryJózefiak">Trzeba więc iść inną drogą. Trzeba usuwać źródła inflacji. Ale to usuwanie źródeł inflacji musi właśnie trwać. Niewątpliwie w tym programie usuwania źródeł inflacji musi się znaleźć powtarzany od dawna postulat eliminowania rozpanoszonych i panoszących się raz bardziej monopoli we wszystkich możliwych formach, w jakich u nas występują, a występują w coraz to nowych formach.</u>
<u xml:id="u-5.12" who="#CezaryJózefiak">Po drugie, musimy zmienić, zdecydowanie zmniejszyć, udział własności państwowej, przedsiębiorstwa państwowe pracują bowiem, nieefektywnie. Ale, można powiedzieć, wprost proporcjonalnie do tego, jak nieefektywnie działają, tak skutecznie potrafią wymusić na pracodawcy czy na państwie, czy na czynniku politycznym odpowiedni wzrost wynagrodzeń. Otóż poprzez zmiany własnościowe, których nie da się osiągnąć szybko, musimy doprowadzić do sytuacji, w której przedsiębiorstwa byłyby naprawdę odpowiedzialne za siebie, do stanu, w którym partnerem dla każdego przedsiębiorstwa byłby anonimowy, konkurencyjny rynek, a nie ministerstwo, a nie instytucja, która może zmienić próg podatkowy lub dać ulgę podatkową.</u>
<u xml:id="u-5.13" who="#CezaryJózefiak">Jednocześnie państwo musi pozostać, albo powinno stać się, spolegliwym opiekunem dla tych grup społecznych, które zawsze należy otaczać opieką, a więc głównie dla rencistów i emerytów. Powinno być spolegliwym; opiekunem dla oświaty, dla kultury, dla nauki. Ale jednocześnie powinno być. bezwzględnym i obiektywnym podmiotem w stosunku. do wszystkich przedsiębiorstw, niezależnie od. tego, do jakiego sektora należą. Państwo powinno być bezwzględne i obiektywne w ustalaniu i egzekwowaniu podatków, w kształtowaniu polityki pieniężno-kredytowej.</u>
<u xml:id="u-5.14" who="#CezaryJózefiak">Sygnalizuję tylko najważniejsze sprawy, aby podsumować je w ten sposób, że tylko przez pójście tą drogą możemy usuwać źródła inflacji. Nie ma żadnych innych skutecznych kroków.</u>
<u xml:id="u-5.15" who="#CezaryJózefiak">Nowy rząd powstał — być może, że państwo też podzielają moje wrażenie, iż taka konstatacja wydaje się zaskakująca — zaledwie dwa tygodnie temu i od razu znalazł się w sytuacji, iż jego poprzednicy nie wykonali ustaleń ustawy, przez nas m.in. zaakceptowanej w połowie sierpnia; rząd na progu swojej działalności został poinformowany, że do pokrycia zatwierdzonych wydatków brakuje ponad 2 bln zł.</u>
<u xml:id="u-5.16" who="#CezaryJózefiak">W tym świetle jest zupełnie oczywiste, że rząd rozpoczął swoją działalność od próby rozwiązania tego problemu, zwłaszcza że czas nagli, i otrzymaliśmy projekt ustawy budżetowej na październik, w którym widzimy wysiłki idące? jakby w dwóch kierunkach. Jest tam przede wszystkim stwierdzenie, że absolutnie konieczne i pilne jest zaostrzenie polityki podatkowej. I, po drugie — tutaj nie chodzi o wysiłek, ale o konieczność, to po prostu nie wystarczy w istniejącej sytuacji — że trzeba zwiększyć deficyt budżetowy pokrywany emisją o 1,5 bln zł.</u>
<u xml:id="u-5.17" who="#CezaryJózefiak">Komisja Gospodarki Narodowej wypowiedziała się za pierwszym kierunkiem działań i przeciwko drugiemu. Wypowiedziała się bardzo negatywnie o próbie dalszego zwiększenia deficytu budżetowego. Ale nie jest tak, że można po prostu zakwestionować deficyt budżetowy — bo wiadomo, że jest to niedobre rozwiązanie — i nie podsunąć innego. To inne nie jest popularne, ale powinniśmy, jak sądzę, opowiedzieć się za nim. Mianowicie w ciągu najbliższego czasu, a w każdym razie w październiku na pewno, nie dokonamy zasadniczych zmian ani w systemie cen, ani w systemie finansowym. Jednakże w ramach systemów, które istnieją, pewne korekty są konieczne. Między innymi, aby uniknąć finansowania dotacji przez drukowanie pieniędzy, można wskazać tylko jedną drogę: podwyższenie ceny węgla, energii i pewnych innych dotowanych surowców i materiałów.</u>
<u xml:id="u-5.18" who="#CezaryJózefiak">Istnieje możliwość, także zawarta w przepisach, pewnego kontrolowania procesu przenoszenia się tego wzrostu cen węgla i in. na ceny wyrobów dalszych faz wytwarzania. Istnieją pewne możliwości i powinniśmy się tych możliwości także chwycić i wykorzystać je po to, aby kontrolować, na ile można, ten proces przenoszenia skutków wzrostu cen. A to z kolei dlatego, aby rezultaty tych zmian częściowo obciążyły przedsiębiorstwa. Nie wszystkie. Nie chodzi o to, żeby wszystkie. Chodzi oj to, aby obciążyły przedsiębiorstwa przez zmniejszenie ich zysków, a częściowo także, żeby zmniejszyły dochody realne ludności. Bo nie ma się to gdzie indziej, że tak powiem, zmieścić. I tutaj właśnie jest ważne, aby równocześnie zapewnić pewne rozwiązania, które by natychmiast, a nie z pewnym opóźnieniem, dawały możliwość gospodarstwom domowym emerytów i rencistów zachowania dotychczasowego stanu dochodów realnych. Przy czytaniu tego projektu ustawy jeszcze będę o tym wspominał.</u>
<u xml:id="u-5.19" who="#CezaryJózefiak">Sugestia taka jest z naszej strony kierowana do Senatu, do rządu i do społeczeństwa, które oczywiście nie będzie zbytnio szczęśliwe dowiadując się, że są tylko takie dwie możliwości: albo wzrost cen i pewne kontrolowane procesy inflacyjne, albo drukowanie dodatkowych pieniędzy i niekontrolowane procesy inflacyjne, bo takie procesy oczywiście w wyniku emisji pieniądza także będą następowały.</u>
<u xml:id="u-5.20" who="#CezaryJózefiak">Opowiadamy się zdecydowanie za zwiększeniem rygorów samofinansowania przedsiębiorstw, także w ramach istniejących jeszcze przepisów zasadniczych. Chodzi o rychłe zaostrzenie tych rygorów samofinansowania przez wprowadzenie odpowiedniego nowego przepisu na czas, który musi upłynąć, zanim dokona się — zgodnie z programem nowego rządu, który to program, jak słyszeliśmy, będzie wkrótce przedstawiony — zasadniczy, głęboki zwrot w systemie ekonomicznym.</u>
<u xml:id="u-5.21" who="#CezaryJózefiak">Otóż w bieżącym roku pewną zmorą systemu finansowego stały się tzw. zatory płatnicze i zaległości podatkowe. Przedsiębiorstwa — nie wszystkie, ale wiele — nie płacą lub opóźniają realizację swoich zobowiązań płatniczych ratując czy poprawiając swoją sytuację. Wszystkie te przedsiębiorstwa poprawiają swoją sytuację kosztem sytuacji gospodarki narodowej. Tego nie powinno się tolerować. Nie powinno być tak, żeby kondycja poszczególnych przedsiębiorstw tak bardzo odbiegała od kondycji gospodarki narodowej.</u>
<u xml:id="u-5.22" who="#CezaryJózefiak">W związku z tym sugerujemy bardzo wyraźne zaostrzenie rygorów w przypadku utrzymywania się tych zaległości i tych zatorów, a mianowicie wprowadzenie przepisu, że przedsiębiorstwa, które nie realizują w terminie swoich zobowiązań, powinny być w trybie pilnym, że tak powiem, uznane za niewypłacalne, a to oznacza, że natychmiast ustaje możliwość indeksowania zarobków. A jeżeli ten proces trwa dalej, to następuje przejście przedsiębiorstwa pod zarząd komisaryczny, który wypowiada pracę wszystkim pracownikom, a środki, jakimi to przedsiębiorstwo dysponuje, stają do dyspozycji bardziej efektywnych przedsiębiorstw.</u>
<u xml:id="u-5.23" who="#CezaryJózefiak">Otóż — kończę już — myślę, że ważne jest, abyśmy uświadomili sobie te twarde konieczności. I to zwłaszcza, że jeśli nie pójdziemy tą drogą, i to szybko na nią nie wkroczymy, to będziemy grzęznąć coraz bardziej i coraz bardziej zbliżać się do nowego niepokoju społecznego. A jeśli pójdziemy, będzie ciężko i to prawie wszystkim. Nie chcę przesadzić. Chcę przez to powiedzieć, że dochodów realnych nie uda się utrzymać na dotychczasowym poziomie, ale po kilku latach będziemy żyli w bardziej ludzkich warunkach, będziemy pracowali w bardziej normalnych warunkach i bardziej efektywnie.</u>
<u xml:id="u-5.24" who="#CezaryJózefiak">Tyle wprowadzenia. Chciałbym teraz przeczytać projekt uchwały.</u>
<u xml:id="u-5.25" who="#CezaryJózefiak">„Stanowisko Senatu w sprawie projektu ustawy o zmianie w wykonywaniu budżetu państwa w październiku 1989 r. oraz o zmianie ustawy budżetowej na rok 1989 i niektórych innych ustaw.</u>
<u xml:id="u-5.26" who="#CezaryJózefiak">Senat, po rozpatrzeniu projektu ustawy o zmianie w wykonywaniu budżetu państwa w październiku 1989 r. oraz o zmianie ustawy budżetowej na rok 1989 i niektórych innych ustaw, zajmuje następujące stanowisko:</u>
<u xml:id="u-5.27" who="#CezaryJózefiak">I. Senat jest świadomy tego, iż: system finansowy państwa, zarówno w części fiskalnej jak i monetarnej, obarczony jest poważnymi wadami i wymaga gruntownej przebudowy; sytuacja finansowa państwa jest bardzo zła, a w ostatnim kwartale br. będą na nią oddziaływać negatywnie skutki błędnych decyzji i zaniedbań poprzedniego rządu; ani system finansowy, ani sytuacja finansowa nie dadzą się znacząco poprawić w krótkim czasie.</u>
<u xml:id="u-5.28" who="#CezaryJózefiak">II. Zrozumiały, wymuszony sytuacją gospodarczą i społeczną, pośpiech przy sporządzaniu obecnie rozpatrywanego projektu budżetu spowodował, że brakuje w nim niektórych ważnych dla jego oceny informacji. Przewidywane dochody nie zostały przedstawione liczbowo według źródeł pochodzenia, natomiast wydatki przedstawiono nieco dokładniej, z tym, że ujęto je zbyt kompleksowo. Brakuje danych o wykonaniu budżetu w momencie sporządzania projektu, np. na dzień 15 września br.</u>
<u xml:id="u-5.29" who="#CezaryJózefiak">III. Obowiązująca do końca września ustawa, która reguluje wykonywanie budżetu, została uchwalona przez Sejm w połowie sierpnia. Obowiązek realizacji tej ustawy spoczywał na poprzednim rządzie. Na początku września parlament został poinformowany, że dochody budżetu kształtują się poniżej ustalonych kwot i że w związku z tym brakuje 2,1 biliona złotych na pokrycie zatwierdzonych przez ustawę wydatków. W świetle tych faktów jest zrozumiałe, że nowy rząd zaproponował zwiększenie podatków i zaostrzenie rygorów w ich egzekwowaniu. Uznał jednak, że to nie wystarczy i że konieczne będzie zwiększenie deficytu budżetowego o 1,5 biliona złotych. Rozumiejąc powody wysunięcia tego postulatu Senat ocenia go jednak bardzo krytycznie, gdyż jego realizacja spowoduje wpuszczenie do obiegu dodatkowego strumienia „pustego” pieniądza. Poszukując innych sposobów uporania się z tym problemem należy mieć na względzie, że kwota 1,5 biliona złotych stanowi około 3/4 różnego rodzaju dopłat i dotacji dla gospodarki [w tym okresie, o którym mówimy].</u>
<u xml:id="u-5.30" who="#CezaryJózefiak">Alternatywnym rozwiązaniem mogłoby być podniesienie cen dotowanych wyrobów, zwłaszcza węgla i energii elektrycznej, a w konsekwencji zrezygnowanie z dotacji pokrywanych dodatkową emisją pieniądza. W ramach istniejącego systemu cen można zapewnić rozłożenie finansowych skutków tych podwyżek między przedsiębiorstwa (obniżenie zysków) i gospodarstwa domowe (obniżenie dochodów realnych). Emerytom i rencistom należałoby wówczas przyznać [w cudzysłowie] „bony węglowe”, którymi uzupełnialiby opłaty za węgiel, ciepło i energię elektryczną.</u>
<u xml:id="u-5.31" who="#CezaryJózefiak">Rozwiązanie to byłoby lepsze od emisji pustego pieniądza, nie pogłębiałoby bowiem napięć inflacyjnych, czyli dalszego pustoszenia rynku przez pieniądz nie mający żadnego pokrycia w towarach. Emisja pieniędzy dla finansowania dotacji nie chroni ludności przed wzrostem cen. Inflacja jest wtedy wprawdzie opóźniona [czy odroczona], ale bardziej żywiołowa niż w przypadku alternatywnego rozwiązania.</u>
<u xml:id="u-5.32" who="#CezaryJózefiak">IV. Zaostrzenie przepisów podatkowych, w tym zniesienie granicy, do której można obciążać zyski podatkami, nie budzi w obecnej sytuacji finansowej państwa zastrzeżeń natury ekonomicznej, jeśli bierze się pod uwagę całość gospodarki. Wątpliwości nasuwa natomiast strona prawna i związane z nią skutki mikroekonomiczne. Zmiany mają być dokonane w trakcie roku budżetowego, tymczasem podatki są wymierzane w skali rocznej i na tej podstawie przedsiębiorstwa dokonywały już wydatków z bieżących zysków, a niektóre zapewne zaciągały zobowiązania na poczet spodziewanych zysków w następnych miesiącach. Zmiana reguł finansowych w ciągu roku postawi więc część przedsiębiorstw w bardzo trudnej sytuacji tylko dlatego, że państwo zerwie swego rodzaju umowę przed upływem terminu jej ważności. Argumenty za i przeciw proponowanemu rozwiązaniu są zatem poważne. Dokonanie rozumnego wyboru wydaje się niemożliwe bez oszacowania ekonomicznych skutków przeprowadzenia proponowanej zmiany.</u>
<u xml:id="u-5.33" who="#CezaryJózefiak">V. Zdając sobie sprawę z niedoskonałości systemu cen i systemu podatkowego, Senat uważa za celowe wprowadzenie przepisów zwiększających rygory samofinansowania przedsiębiorstw. W myśl tych przepisów przedsiębiorstwa zalegające z realizacją zobowiązań wobec dostawców i budżetu powinny być uznawane za niewypłacalne. Status przedsiębiorstwa niewypłacalnego powodowałby m.in. natychmiastowe przerwanie indeksacji wynagrodzeń, a w dalszej kolejności narzucenie zarządu komisarycznego, którego pierwszą decyzją byłoby wypowiedzenie pracy wszystkim zatrudnionym, nie wyłączając dyrekcji. Ze zwolnionych czynników wytwórczych korzystałyby przedsiębiorstwa efektywniejsze.</u>
<u xml:id="u-5.34" who="#CezaryJózefiak">VI. Zaostrzając rygory samofinansowania, należałoby stworzyć bariery prawne blokujące możliwość unikania przez przedsiębiorstwa ciężarów podatkowych drogą przekształcania się w spółki. Z tego punktu widzenia (ale i ze względu na inne kwestie, np. stopień monopolizacji) celowe jest rychłe przeprowadzenie rzetelnej weryfikacji spółek już istniejących.</u>
<u xml:id="u-5.35" who="#CezaryJózefiak">VII. Rozważenia wymaga też sposób ochrony rynku krajowego przed eksportem artykułów konsumpcyjnych pobudzanym przez nienaturalnie wygórowany kurs walut wymienialnych. Przeciwdziałać temu nieefektywnemu dla gospodarki narodowej eksportowi można by przez wprowadzenie odpowiedniego cła wywozowego.</u>
<u xml:id="u-5.36" who="#CezaryJózefiak">VIII. Senat w uchwale z dnia 18 sierpnia br. opowiedział się za dopuszczalnością stosowania polecenia pobrania z rachunku bankowego należności publicznoprawnych oraz należności od tradycyjnych monopoli. Senat podtrzymuje opinię w tym zakresie, uznając, że pobranie należności publicznoprawnych z rachunku bankowego na mocy przepisu szczególnego zawartego w ustawie budżetowej nie naruszy zasady przewidzianej w art. 14, ustęp 1 ustawy Prawo bankowe.</u>
<u xml:id="u-5.37" who="#CezaryJózefiak">Konkludując, Senat proponuje wprowadzenie do projektu następujących zmian:</u>
<u xml:id="u-5.38" who="#CezaryJózefiak">1) w art. 1, ust. 2 liczbę 4900 zastąpić liczbą 3400 [to jest liczba miliardów dopuszczalnego deficytu budżetowego];</u>
<u xml:id="u-5.39" who="#CezaryJózefiak">2) uzależnić utrzymanie art. 2, punkt 2 od oszacowania wpływu proponowanej w nim zmiany na ogólną sytuację gospodarki [chodzi tu o zniesienie tej pięćdziesięcioprocentowej granicy możliwego obciążania zysku podatkiem dochodowym; sprawa jest kontrowersyjna i zapewne będzie jeszcze o niej mowa];</u>
<u xml:id="u-5.40" who="#CezaryJózefiak">3) rozszerzyć zakres polecenia pobrania w rozliczeniach z tytułu zobowiązań publicznoprawnych;</u>
<u xml:id="u-5.41" who="#CezaryJózefiak">4) w związku ze zmianą w art. 1, ustęp 2 projektu [tutaj jest powołanie się na dane liczbowe, które są w załączniku] należy dokonać odpowiednich zmian w treści załącznika do projektowanej ustawy”.</u>
<u xml:id="u-5.42" who="#CezaryJózefiak">Dziękuję za uwagę.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#AndrzejWielowieyski">Dziękuję bardzo Panu Senatorowi.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#AndrzejWielowieyski">Rozpoczynamy dyskusję. W kolejności zapisany jest do głosu Senator Tadeusz Zieliński. Bardzo proszę przewodniczącego Komisji Inicjatyw i Prac Ustawodawczych, Tadeusza Zielińskiego, o zabranie głosu.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#TadeuszZieliński">Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie!</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#TadeuszZieliński">Z upoważnienia Komisji Inicjatyw i Prac Ustawodawczych Senatu mam zaszczyt przedstawić Wysokiej Izbie stanowisko Komisji w sprawie przedłożonego przez rząd projektu ustawy o zmianach w wykonywaniu budżetu państwa w październiku 1989 r. oraz o zmianie ustawy budżetowej na rok 1989 i niektórych ustaw.</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#TadeuszZieliński">Komisja Inicjatyw i Prac Ustawodawczych stwierdza, że zgodnie z przepisem art. 27, ustęp 2 Konstytucji Senat Rzeczypospolitej winien rozpatrzyć otrzymany projekt w tym stadium właściwie tylko w części dotyczącej bezpośrednio samej ustawy budżetowej. Ze względu jednak na to, że proponowane zmiany dotyczące innych ustaw pozostają w bardzo ścisłym związku z przyjętą przez rząd koncepcją gospodarki budżetowej państwa na październik bieżącego roku, Komisja Inicjatyw i Prac Ustawodawczych uważa za celowe sformułowanie przez Senat wstępnej opinii w tej materii już w obecnej fazie prac parlamentarnych nad stanem finansów państwa.</u>
<u xml:id="u-7.3" who="#TadeuszZieliński">Przedłożony akt jest, w gruncie rzeczy, projektem epizodycznej ustawy o wykonaniu budżetu państwa w październiku 1989 r. Z formalnoprawnego punktu widzenia akt ten nie jest prawidłowy. Budżet państwa jest bowiem uchwalany na okres całego roku i podlega wykonaniu w tej samej skali czasu, a nie cząstkowo w okresach miesięcznych czy kwartalnych.</u>
<u xml:id="u-7.4" who="#TadeuszZieliński">Prawu budżetowemu nie jest znane pojęcie miesięcznego prowizorium budżetowego. Rozpatrywany projekt jest zatem dotknięty tą samą wadą formalną, co poprzednia ustawa o niektórych warunkach gospodarki budżetowej państwa w sierpniu i wrześniu 1989 r., która — jak wiadomo, pamiętamy ten czas — została uchwalona pod presją chwili i zapoczątkowała wadliwą, kontynuowaną teraz, praktykę legislacyjną.</u>
<u xml:id="u-7.5" who="#TadeuszZieliński">Komisja Inicjatyw i Prac Ustawodawczych opowiada się zdecydowanie przeciw występowaniu w przyszłości z podobnymi projektami, rozumiejąc sytuację, jaka istnieje obecnie. Komisja przypomina, że Senat uznał w uchwale z 18 sierpnia 1989 r. za konieczne przedłożenie przez nowy rząd w terminie do 30 września br. nowych propozycji zmian ustawy budżetowej. Takich zmian, które odzwierciedlałyby tendencje w kierunku zasadniczego zreformowania systemu finansowego państwa i zmierzały do przywrócenia równowagi budżetowej oraz ograniczenia inflacji.</u>
<u xml:id="u-7.6" who="#TadeuszZieliński">Przedstawiony projekt nie jest, oczywiście, aktem kompleksowo ujmującym wszystkie elementy koniecznego programu budżetowego w nawiązaniu do ustawy budżetowej z 15 lutego 1989 r., w tym zwłaszcza do załącznika stanowiącego jej część integralną, a określającego wiążąco budżet centralny w układzie resortowym.</u>
<u xml:id="u-7.7" who="#TadeuszZieliński">Komisja Inicjatyw i Prac Ustawodawczych Senatu nie ma wątpliwości, że nowy rząd nie był w stanie, absolutnie nie był w stanie, w tak krótkim czasie sprostać wymaganiom określonym zarówno w uchwale Senatu z 18 sierpnia br., jak też w uchwale sejmowej.</u>
<u xml:id="u-7.8" who="#TadeuszZieliński">Komisja uważa wszelako, że fakt ten nie uzasadnia przejścia do porządku nad wadami projektu, który nie odpowiada, naszym zdaniem, niektórym regułom wynikającym z Prawa budżetowego z 1984 roku.</u>
<u xml:id="u-7.9" who="#TadeuszZieliński">Nowelizowanie ustawy budżetowej oraz innych aktów odnoszących się do gospodarki finansowej państwa na rok 1989 z końcem września danego roku, obecnego roku budżetowego i z mocą na jeden miesiąc, jest zjawiskiem nienormalnym, świadczącym o rozchwianiu zasad stanowienia prawa w tak doniosłej materii, jaką jest Prawo budżetowe.</u>
<u xml:id="u-7.10" who="#TadeuszZieliński">Ja nie podzielam poglądu wyrażonego w dniu dzisiejszym przez przedstawiciela Ministerstwa Finansów, że projekt nie jest elegancki, jak się wyraził mówca, to jest eufemizm. My w naszej Komisji uważamy, że wady są istotne, choć zapewne do usunięcia.</u>
<u xml:id="u-7.11" who="#TadeuszZieliński">Wypada wspomnieć, że zgodnie z art. 37 cytowanego Prawa budżetowego, Rada Ministrów powinna uchwalić — tak jest powinna uchwalić — i przedstawić Sejmowi w terminie do 15 listopada br. projekt nowej ustawy budżetowej na rok następny.</u>
<u xml:id="u-7.12" who="#TadeuszZieliński">Trwanie debaty nad bieżącym budżetem państwa niemal u schyłku tego roku ukazuje, jak straszną schedę objął obecny gabinet ministrów po wcześniejszych rządach.</u>
<u xml:id="u-7.13" who="#TadeuszZieliński">Zdaniem naszej Komisji, do udzielenia przez Sejm zgody na zwiększenie kredytu Narodowego Banku Polskiego w wysokości 1,5 bln zł nie wystarczy wyliczenie wydatków, na których pokrycie potrzebne są środki finansowe. Rząd przedstawił jedynie zestawienie wydatków w załączniku, nie ujawnił natomiast, jakie przewiduje dochody w budżecie centralnym na październik br. Budżet państwa jest planem dochodów i wydatków, a nie planem jedynie ponoszenia wydatków, jak to zakłada wyliczenie rządowe na październik br.</u>
<u xml:id="u-7.14" who="#TadeuszZieliński">Brak rozliczenia wykonania planu finansowego na dzień złożenia projektu utrudnia przy tym kontrolę zasadności rządowego wystąpienia.</u>
<u xml:id="u-7.15" who="#TadeuszZieliński">Komisja Inicjatyw i Prac Ustawodawczych stwierdza, że w obecnym stanie nierealne jest już ścisłe wykonanie zadań określonych w art. 1, ust. 5 ustawy budżetowej z 15 lutego 1989 r. Nierealne jest utrzymanie przewidzianego w nim niedoboru, który miał nie przekroczyć biliona złotych.</u>
<u xml:id="u-7.16" who="#TadeuszZieliński">Zgodnie z tym przepisem Rada Ministrów powinna była zawczasu podjąć działania zmierzające do zwiększenia dochodów i dokonać stosownego zmniejszenia wydatków budżetowych. Teraz jest już za późno na to, by uratować plan deficytu nie przekraczającego biliona złotych.</u>
<u xml:id="u-7.17" who="#TadeuszZieliński">Obecnie wysokość tego deficytu osiągnęła już poziom 3,4 bln zł. Rząd ubiega się dziś o zgodę na dalsze zwiększenie deficytu o 1,5 bln zł. Jest to krok odwrotny, naszym zdaniem, w stosunku do tego, który jest dzisiaj bezwzględnie konieczny, jeżeli chcemy uratować to państwo. Chodzi o zrównoważenie budżetu, o zrównoważenie budżetu zgodnie z zapowiedzią premiera Mazowieckiego, i opanowanie inflacji.</u>
<u xml:id="u-7.18" who="#TadeuszZieliński">Wysoki Senacie! Państwo zamiera. Znajdujemy się w chwili naprawdę przełomowej. Kasa państwowa jest pusta. Konieczne są więc radykalne środki, a nie podejmowanie jeszcze jednej, w naszym przekonaniu fałszywej, operacji ratowania budżetu centralnego masą zadrukowanego papieru.</u>
<u xml:id="u-7.19" who="#TadeuszZieliński">Powiadał tu prof. Józefiak o leczeniu chorej gospodarki, o leczeniu chorego państwa. Ja pytam panów ekonomistów, czy to nie jest leczenie chorego trucizną. Dzisiaj myśleć by wypadało o likwidowaniu zasobów pustego pieniądza, a nie o produkowaniu go nadal bez opamiętania.</u>
<u xml:id="u-7.20" who="#TadeuszZieliński">Mówił pan wiceminister, że jest to rozwiązanie przejściowe. Być może, byłoby dobrze, gdyby tak się stało. Ale musimy pamiętać, że skutki tej operacji będą przynajmniej w tym roku nieodwracalne, z całą pewnością w tym roku.</u>
<u xml:id="u-7.21" who="#TadeuszZieliński">W uzasadnieniu rządowego przedłożenia nie ma wzmianki o przedsięwziętych przez resort finansów środkach zmierzających do likwidacji zaległości podatkowych. Ich wysokość nie jest, jak się okazuje, rządowi nawet dokładnie znana.</u>
<u xml:id="u-7.22" who="#TadeuszZieliński">W dniu wczorajszym na posiedzeniu Komisji Gospodarki Narodowej była mowa o tych właśnie zaległościach podatkowych, ale przedstawiciele resortu finansów dokładnie nie potrafili powiedzieć, ile one wynoszą. Zapewniano nas, zapewniano nas gołosłownie, bo nie ma na to żadnych dokumentów, że te zaległości nie przekraczają 700 mld zł. Suma jest zresztą i tak pokaźna, jeśli zważymy, że chodzi dzisiaj o zwiększenie deficytu o 1,5 bln zł. „Gazeta Bankowa” podawała, że zaległości podatkowe miałyby wynosić aż 3 bin zł. Sprawa jest niejasna, a jest to punkt bardzo istotny w naszej dzisiejszej dyskusji.</u>
<u xml:id="u-7.23" who="#TadeuszZieliński">Nie mówi się ponadto nic o waloryzacji zobowiązań wobec państwa, o indeksacji kredytów itd.</u>
<u xml:id="u-7.24" who="#TadeuszZieliński">Stanowisko rządu w sprawie możliwości ściągania należności na podstawie polecenia pobrania jest, w naszym przekonaniu, nacechowane pewną niekonsekwencją. Projekt w art. 4 przewiduje dokonywanie w ten sposób rozliczeń tylko z tytułu należności za wyroby spirytusowe. Wysunięta propozycja nie harmonizuje ani z generalnie negatywnym stanowiskiem Sejmu w sprawie ograniczenia tą drogą swobody dysponowania przez posiadacza rachunku bankowego środkami pieniężnymi, tu wspomnę o art. 14, ust. 1 Prawa bankowego, ani z odmiennym poglądem Senatu, który w uchwale z 18 sierpnia br. opowiedział się za dopuszczalnością stosowania polecenia pobrania z rachunków bankowych bez zgody dłużników, ale jedynie w odniesieniu do należności publicznoprawnych i dotyczących tradycyjnych monopoli.</u>
<u xml:id="u-7.25" who="#TadeuszZieliński">Nasza Komisja opowiada się za utrzymaniem opinii Senatu w tym zakresie, uważając, że pobranie tego typu należności z rachunku bankowego na mocy przepisu szczególnego, jako operacja wyjątkowa i okresowa, nie naruszy przewidzianej w cytowanym przepisie ogólniejszej zasady. Podkreślam to z całym naciskiem, że prawnicy skupieni w naszej Komisji uznali za możliwe zastosowanie instytucji pobrania z rachunków bankowych należności publicznoprawnych. I taką opinię prezentuję Wysokiemu Senatowi.</u>
<u xml:id="u-7.26" who="#TadeuszZieliński">Komisja zgłasza natomiast zastrzeżenie przeciw propozycji zmian z mocą wsteczną na cały rok 1989 przepisów podatkowych, przewidujących ograniczenie maksymalnej kwoty podatku dochodowego do wysokości 50% dochodu. Kryje się w tym, naszym zdaniem, zamysł powrotu do fiskalizmu krytykowanego w trakcie dyskusji nad rozwojem przedsiębiorczości prywatnej.</u>
<u xml:id="u-7.27" who="#TadeuszZieliński">W debacie sejmowej nad projektem ustawy o działalności gospodarczej 22 grudnia 1988 r. podnoszono, iż wspomniane pięćdziesięcioprocentowe ograniczenie stworzy warunki lepszej kondycji finansowej przedsiębiorstwa oraz umożliwi szybsze i skuteczniejsze poczynania modernizacyjne — wypowiedź drukowana w „Diariuszu Sejmowym” nr 13 z 1988 r. na s. 35. Stanowisko to podzielił też ówczesny minister Finansów, Andrzej Wróblewski, na posiedzeniu Rady Społeczno-Gospodarczej przy Sejmie IX kadencji w dniu 11 stycznia 1989 r. — wypowiedź drukowana w „Biuletynie Biura Prasowego Kancelarii Sejmu” nr 829, s. 29.</u>
<u xml:id="u-7.28" who="#TadeuszZieliński">Komisją Inicjatyw i Prac Ustawodawczych Senatu stwierdza, że prawa nabyte przez obywateli z mocy ustaw uchwalonych przez Sejm poprzednich kadencji nie powinny być znoszone z mocą wsteczną przez nową władzę pod pretekstem, że dawny prawodawca nie dokonał dostatecznie starannej analizy ekonomicznych skutków tych decyzji; mam tu oczywiście na myśli uchylanie z mocą wsteczną. Rzecz jasna, w bieżącej kadencji Senatu, a także Sejmu, konieczne będzie dokonywanie zmian i uchylanie wielu ustaw, jednak z mocą na przyszłość. To jest różnica zasadnicza. Zasada lex retro non agit jest fundamentalną wartością kultury prawnej, stanowi podstawę poczucia bezpieczeństwa prawnego obywateli oraz ich zaufania do prawa, pewności, że można na nim polegać w dziedzinie urządzania sobie życia dziś, jutro i w dalszej perspektywie.</u>
<u xml:id="u-7.29" who="#TadeuszZieliński">W przeszłości, niestety, ta odwieczna zasada nazbyt często była gwałcona, co powodowało liczne, nigdy nie naprawione krzywdy i przyczyniło się do zaniku prestiżu prawa w naszym kraju. Od gabinetu Tadeusza Mazowieckiego oczekujemy z ufnością, że spełni się jego zapowiedź z expose sejmowego, wprowadzenia w państwie rządów prawa. Utrzymanie w mocy ulg podatkowych zagwarantowanych podatnikom na rok bieżący jest bezwzględnie konieczne dla wiarygodności naszego rządu wobec obywateli działających w zaufaniu do ustaw, które przed niespełna rokiem zostały uchwalone. Tu nie można, Wysoki Senacie, grubą kreską oddzielić teraźniejszości od przeszłości. Jest ciągłość kultury prawnej i odciąć się w tak drastyczny sposób od aktów, które niedawno zostały uchwalone, nie można.</u>
<u xml:id="u-7.30" who="#TadeuszZieliński">Założenia gospodarki budżetowej państwa w świetle przedstawionej opinii, która wyraża wątpliwości prawne, przede wszystkim wątpliwości prawne Komisji Inicjatyw i Prac Ustawodawczych, wymagają odpowiednich zmian. Zmian, które zostały określone w projekcie stanowiska Senatu, który został odczytany przez pana senatora Józefiaka.</u>
<u xml:id="u-7.31" who="#TadeuszZieliński">Komisja, którą mam zaszczyt reprezentować, uznaje za niecelowe udzielenie rządowi przez Sejm zgody na kolejne poważne zwiększenie deficytu w budżecie centralnym. Jesteśmy zgodni z projektem uchwały Senatu. Komisja opowiada się jednak za usankcjonowaniem przez Izbę Sejmową na podstawie art. 58 Prawa budżetowego przekroczeń do stanu obecnie występującego, tj. do 3,4 bln zł. W tym punkcie także podzielamy stanowisko autorów projektu uchwały Senatu. Komisja proponuje ponadto wyrażenie negatywnej opinii Senatu w sprawie zmian w przepisach podatkowych Wskazanych w art. 2, pkt 2 projektu. W tym jedynie zakresie Komisja Inicjatyw i Prac Ustawodawczych zajmuje odmienne stanowisko od tego, które zostało wyrażone w przedstawionym nam projekcie. W szczególności proponuje skreślenie art. 2, pkt 2, nie zaś uzależnianie utrzymania tego przepisu od oszacowania wpływu proponowanej w nim zmiany na ogólną sytuację gospodarki.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#AndrzejWielowieyski">Dziękuję Panu Prof. Zielińskiemu za przedstawienie stanowiska Komisji Inicjatyw i Prac Ustawodawczych. Proszę teraz o zabranie głosu Pana Marszałka Stelmachowskiego, a przygotuje się Pan Senator Wiesław Lipko.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#AndrzejStelmachowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo!</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#AndrzejStelmachowski">Jeżeli prosiłem Pana Marszałka Wielowieyskiego o objęcie dzisiaj przewodnictwa, to dlatego, że chciałem zabrać głos w dyskusji w przekonaniu, że chodzi tu o sprawy bardzo ważne. Muszę powiedzieć, że nie podzielam niektórych, i to bardzo istotnych, elementów propozycji, jakie przed chwilą usłyszeliśmy. Po pierwsze, sprawa owego deficytu budżetowego. Proszę państwa, słyszeliśmy, że w budżecie mamy długi w postaci niedokonania szeregu wypłat. Jeżeli w tej chwili rządowi Tadeusza Mazowieckiego rzucimy kłodę pod nogi i na samym starcie nie pozwolimy na pokrycie tych płatności, które już powinny były być dokonane, zrobimy coś bardzo złego. Nie dlatego żebym był zwolennikiem deficytów budżetowych, ale dlatego, że trzeba dać rządowi minimalny oddech, bez którego nie będzie mógł później wystartować.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#AndrzejStelmachowski">Proszę pamiętać, że sfera budżetowa i oszczędności na niej prowadzą do powiększenia marginesu nędzy. Proszę państwa, to nie jest żadna przyjemność otrzymywanie stosów listów od związków emerytów, od poszczególnych ludzi z zapytaniem, z czego oni mają żyć. Niektóre są nawet zabarwione swoistym gorzkim humorem, jak telegram, który dostałem, że oddam medal 40-lecia PRL w zamian za kromkę chleba.</u>
<u xml:id="u-9.3" who="#AndrzejStelmachowski">Otóż, proszę państwa, bierzmy to jednak pod uwagę. Wydaje mi się, że nie wolno nam w imię pewnych — zresztą prawidłowych, ale teoretycznych — założeń zwiększać marginesu nędzy. Ja boję się, że ten margines i tak będzie się rozszerzał, ale przynajmniej nie powinniśmy do tego przykładać ręki. Dlatego też uważam, że nie należy zmieniać propozycji w zakresie punktu 1, artykułu 1. Trudno, dajmy jeszcze raz, na początek, pierwszy właściwie kredyt temu rządowi.</u>
<u xml:id="u-9.4" who="#AndrzejStelmachowski">Natomiast, jeśli chodzi o pewne środki, które miałyby na celu spowodowanie zwiększenia dyscypliny ściągania należności — tak, jestem za tym i dlatego uważam, że na przykład wprowadzenie pobrania od należności na rzecz monopolu spirytusowego jest uzasadnione, a ponii Senatu odrzuciła poprzednią propozycję w tym względzie, była po prostu błędem ze strony Sejmu.</u>
<u xml:id="u-9.5" who="#AndrzejStelmachowski">Chciałbym dorzucić pewien argument, który nie był tu dotychczas wysuwany. Zapomniano, że w ustawie antymonopolowej jest zakaz kredytowania konsumentów. Ten przepis oznacza, w gruncie rzeczy, wprowadzenie instrumentu, który uniemożliwiałby kredytowanie sieci handlowej, sklepów monopolowych. Jeżeli konsument nie ma być kredytowany, to dlaczego ma być kredytowana sieć sklepów monopolowych? Nonsens oczywisty.</u>
<u xml:id="u-9.6" who="#AndrzejStelmachowski">Dlatego wprowadzenie instrumentu, który uniemożliwia tego rodzaju kredytowanie sieci handlowej — w tym zakresie podkreślam — jest bardzo uzasadnione, jest logiczną konsekwencją postanowień ustawy antymonopolowej.</u>
<u xml:id="u-9.7" who="#AndrzejStelmachowski">Natomiast jest jeszcze pewna gorzka uwaga — to już pod adresem obecnych tu przedstawicieli Ministerstwa Finansów. Należy w ogóle nieco usprawnić aparat tego ministerstwa, a zwłaszcza aparat bankowy. Ten aparat potwornie się rozregulował. Jakże można dopuścić do tego, żeby chłopi nieraz czekali z kwitkami do banku przez całą noc po to, żeby rano odebrać swoje pieniądze. A często zdarza się, że bank odpowiada: na dzisiaj już nie mamy pieniędzy.</u>
<u xml:id="u-9.8" who="#AndrzejStelmachowski">Jest rzeczą nie do pojęcia w całym świecie, żeby była tego rodzaju sytuacja, że niektóre banki odmawiają przelania, dajmy na to na konto PKO: nie, u nas nie ma tego, to inny bank, proszę najpierw odebrać gotówkę, potem znów odstać swoje godziny i wpłacić w drugim banku. Przecież taki prymityw już dzisiaj w mało którym kraju na świecie się zdarza.</u>
<u xml:id="u-9.9" who="#AndrzejStelmachowski">A cóż dopiero powiedzieć o długości trwania przelewu. Jakżeż może istnieć prawidłowo działająca gospodarka, jeżeli przelew idzie u nas od trzech do sześciu tygodni. Normalna norma w normalnych krajach zachodnich to jest tego samego dnia, tylko zagraniczne mogą być pokrywane następnego dnia. Trzy do sześciu tygodni, przecież to jest sytuacja rozpaczliwa.</u>
<u xml:id="u-9.10" who="#AndrzejStelmachowski">Wreszcie sprawa, która mnie, Panie Ministrze, wydaje się być po prostu na krawędzi pewnego kryminału: oto Najwyższa Izba Kontroli przysyła raport, z którego wynika, że banki udzielają kredytu własnym pracownikom na specjalnie obniżony procent. Przepraszam bardzo, ja rozumiem, że czasem tym pracownikom trzeba lepiej zapłacić, to zapłaćcie lepiej, ale nie w ten sposób, żeby kredyty, które powinny być dla ludności, były udzielane własnym pracownikom i to po obniżonym procencie.</u>
<u xml:id="u-9.11" who="#AndrzejStelmachowski">Wszystko są to uwagi, które składam tutaj z bardzo prostej przyczyny. Jeżeli nie usprawnicie własnego aparatu, to najdrastyczniejsze przepisy finansowe nie zadziałają, bo nie będzie komu ich wykonać.</u>
<u xml:id="u-9.12" who="#AndrzejStelmachowski">W związku z tym jeszcze sprawa, o której była mowa, a mianowicie przepisy podatkowe działające wstecz. Chciałbym zaostrzyć stanowisko w stosunku do tego, co powiedziała nasza komisja ds. gospodarczych, że w mikroskali jest to niekorzystne, w makroskali zrozumiałe. W makroskali też nie. A to dlaczego? Dlatego, że który inwestor zagraniczny ma być zachęcony i będzie inwestował w Polsce, jeżeli się dowie, że oto nowy rząd wprowadza sobie zwiększone podatki z mocą wsteczną. Jest to przecież wprowadzanie reguły, która oznacza: w tym kraju wszystko jest możliwe; rozbój finansowy na prostej drodze może spotkać każdego. Jeżeli my nie wprowadzimy minimum stabilizacji, to zniechęcimy wszystkich inwestorów zagranicznych i tych uczciwych krajowych też. Nie wolno wprowadzać tego rodzaju zmian, które są gestem rozpaczliwym o, moim zdaniem, prawdopodobnie niewielkich efektach realnych.</u>
<u xml:id="u-9.13" who="#AndrzejStelmachowski">Nie chciałbym być jednak tym, który tu tylko krytykuje. Jeżeli mówimy o rygorach, mam konkretną propozycję, mianowicie zwiększenie odsetek za zaległości podatkowe. W tej chwili, wobec skali inflacji, odsetki tę mogą się okazać za niskie. Wobec tego proponowałbym prostą regułę. Jeżeli zaległość podatkowa przekracza miesiąc, należy wprowadzić dodatkowe karne odsetki 50%, tak żeby ludziom nie opłaciło się zalegać z podatkami.</u>
<u xml:id="u-9.14" who="#AndrzejStelmachowski">Konkluzja, ku której Chciałbym powoli zmierzać, jeśli chodzi o ów projekt uchwały naszej Komisji, powinna, moim zdaniem-, brzmieć inaczej, pozwolę sobie ją odczytać.</u>
<u xml:id="u-9.15" who="#AndrzejStelmachowski">Konkludując, Senat proponuje wprowadzenie do projektu następujących zmian:</u>
<u xml:id="u-9.16" who="#AndrzejStelmachowski">1) W art. 2 skreśla się pkt 2, to jest to działanie wstecz przepisu.</u>
<u xml:id="u-9.17" who="#AndrzejStelmachowski">2) W ustawie z 23 sierpnia 1989 r. o zmianach w wykonywaniu budżetu państwa w 1989 r. artykuł 3 otrzymuje brzmienie: Z tytułu zaległości w zobowiązaniach podatkowych pobiera się odsetki w wysokości ustawowych odsetek maksymalnych. Jeżeli jednak opóźnienie przekracza jeden miesiąc, poczynając od 1 listopada 1989 r. mogą być pobierane dodatkowe odsetki w wysokości dalszych 50% odsetek maksymalnych.</u>
<u xml:id="u-9.18" who="#AndrzejStelmachowski">Punkt 3) jest podobny do proponowanego. Zakres polecenia pobrania rozszerza się na wszelkie rozliczenia z tytułu zobowiązań publicznoprawnych, do których stosuje się przepisy o zobowiązaniach podatkowych. Ostatnia formuła jest tylko uściśleniem prawnym.</u>
<u xml:id="u-9.19" who="#AndrzejStelmachowski">To są moje propozycje, które pozwolę sobie złożyć do laski marszałkowskiej. Konsekwentnie w pierwszych punktach projektu uchwały, który państwo mają przed sobą, w punkcie IV proponuję, żeby ostatnie dwa zdania były takie, ostatnie zdanie: argumenty przeciw proponowanemu rozwiązaniu są zatem poważne. Tu dać kropkę. Natomiast „za i” należy skreślić i ostatnie zdanie też należy skreślić.</u>
<u xml:id="u-9.20" who="#AndrzejStelmachowski">Punkt V proponuję również skreślić, z zupełnie innej przyczyny. Myśl jest słuszna, ale straszenie w naszej uchwale przedsiębiorstw przy zbytnim zgeneralizowaniu nie jest dobre. Prószę pamiętać, że istnieją jeszcze przedsiębiorstwa użyteczności publicznej, które z założenia nie są dochodowe. Jeżeli stworzymy dodatkowe rygory, będziemy mieli znowu strajki na poczcie, na kolejach, w MPK. Proszę pamiętać, że to są przedsiębiorstwa, które stanowią specjalną kategorię właśnie dlatego, że nie zawsze są dochodowe. I dlatego z tą indeksacją trzeba trochę ostrożniej. Dlatego punkt V prosiłbym również skreślić.</u>
<u xml:id="u-9.21" who="#AndrzejStelmachowski">To są te propozycje, które pozwalam sobie Wysokiemu Senatowi przedstawić. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#AndrzejWielowieyski">Dziękuję bardzo Panu Marszałkowi. Bardzo proszę Senatora sprawozdawcę, Pana Cezarego Józefiaka, aby może zapoznał się bliżej z propozycjami poprawek, bo w końcu będziemy musieli nad jednolitym tekstem naszej uchwały powziąć jakąś decyzję. Bardzo bym prosił o pomoc w redagowaniu, później, na końcu, propozycji pod głosowanie.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#AndrzejWielowieyski">Jeszcze jedno, proszę państwa, 10 osób jest jeszcze zapisanych tylko do debaty nad tym punktem porządku dziennego, a więc apeluję o zwięzłość. Byłoby najlepiej, gdybyśmy się potrafili zmieścić w 5–6 minutach. Rozumiem, że 10 minut to jest maksimum.</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#AndrzejWielowieyski">Głos ma Pan Senator Wiesław Lipko, przygotuje się Pan Senator Jan Kozłowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#WiesławLipko">Panie Marszałku! Wysoki Senacie!</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#WiesławLipko">W ciągu jednego miesiąca Senat dyskutuje i ma uchwalić już drugie prowizorium budżetowe. Rozumiemy, że nowy rząd nie mógł zdążyć z opracowaniem ustawy budżetowej.</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#WiesławLipko">W oparciu o prowizorium poprzednie, na III kwartał, Ministerstwo Zdrowia ustępującego rządu opracowało taryfikator, zarządzenie odnośnie podwyżek płacowych w służbie zdrowia. Do publicznej wiadomości podano informację o średniej podwyżce o 96 tys. zł na etat: Zarówno salową, jak i ordynator rozumieli, że ich zarobki wzrosną w granicach, powiedzmy, 70 czy 100 tys. zł. Tymczasem realne podwyżki w służbie zdrowia wyniosą tylko 20 do 35, a może do 50 tys. zł. O około 60% deklarowanej 96-tysięcznej podwyżki pochłoną pochodne, takie jak dyżury, godziny nadliczbowe, nocne oraz podwyżki dla wiejskiej służby zdrowia itp.</u>
<u xml:id="u-11.3" who="#WiesławLipko">Według wspomnianego taryfikatora, salowa może liczyć maksymalnie na wzrost zarobków zasadniczych do 75 tys. zł, a ordynator dyscypliny zabiegowej na 174 tys. zł. Jest to żenująco niska płaca przy średniej krajowej wynoszącej 240 tys. zł. Koledzy lekarze pytają na spotkaniach, kiedy będą dorównywali zarobkami sprzątaczce w zakładach mięsnych czy szwaczce z odzieżówki. Podobnie niekorzystna jest sytuacja płacowa farmaceutów — przecież też służby zdrowia, o którą nikt się właściwie nie upomina.</u>
<u xml:id="u-11.4" who="#WiesławLipko">Dyżury to wyjątkowa specyfika dotycząca służby zdrowia, to praca dodatkowa kosztem wypoczynku, kosztem snu i świąt, kosztem życia rodzinnego i samokształcenia. Opłacanie dyżurów z puli drożyźnianej należnej za etat jest nieporozumieniem ekonomicznym. Nieporozumieniem naruszającym prawa ludzkie i obywatelskie. Ten stan musi ulec zmianie, na opłacanie dyżurów muszą być dodane środki.</u>
<u xml:id="u-11.5" who="#WiesławLipko">Wprowadzenie pięćdziesięcioprocentowego dodatku dla wiejskiej służby zdrowia odczytujemy jako słuszną i znaczącą próbę naprawy polskiej wsi. Dodatek ten dotyczy, niestety, tylko pracowników zamieszkałych w rejonie działania ośrodka zdrowia. Pewna liczba lekarzy oraz pielęgniarek mieszka w mieście i dojeżdża do pracy na wsi. Niewypłacenie im dodatku wiejskiego, chociażby odpowiednio niższego, może odbić się niekorzystnie na kadrowej stabilizacji zatrudnienia. To niedopatrzenie Ministerstwo Zdrowia winno w przyszłości usunąć.</u>
<u xml:id="u-11.6" who="#WiesławLipko">Moja wypowiedź jest echem wypowiedzi elektoratu medycznego, elektoratu białego, jak i tego, nie mniej ważnego, technicznego oraz pracowników szczebla podstawowego. Wyborcy uważają, że dysponenci budżetu służby zdrowia zagubili pewne proporcje, skoro starsza pielęgniarka czy felczer w ośrodku zdrowia mogą otrzymać odpowiednio 175 i 184 tys. zł pensji, a ordynator oddziału zabiegowego tylko 174 tys. zł płacy podstawowej.</u>
<u xml:id="u-11.7" who="#WiesławLipko">Mnożą się doniesienia o zamykaniu oddziałów szpitalnych z powodu odejścia personelu. W „Gościu Niedzielnym” jest drastyczny artykuł. Jest to apel profesorów i księdza biskupa Damiana Zimonia o ratunek dla szpitala klinicznego na Śląsku. Medyczny elektorat z niepokojem śledzi politykę budżetową służby zdrowia. Oczekuje na reorganizację ZUS, na stworzenie funduszu czy też banku ubezpieczeń, a od Ministerstwa Zdrowia oczekuje rzetelnej informacji, by zapowiadana 96-tysięczna podwyżka nie okazała się realnie 20- czy też 40-tysięczną na etat, jak to się stało obecnie. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#AndrzejWielowieyski">Dziękuję bardzo Panu Senatorowi. Głos ma teraz Pan Senator Jan Kozłowski, przygotuje się Pan Senator Józef Góralczyk.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#JanKozłowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo!</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#JanKozłowski">W poprzedniej debacie nad zmianami ustawy budżetowej postulowałem m. in., aby przyszły rząd projektując zmiany tejże ustawy na czwarty kwartał br. nie zaskakiwał społeczeństwa drastycznymi podwyżkami cen środków do produkcji rolnej. Niestety, ostatnio zostaliśmy zaskoczeni taką podwyżką w przypadku oleju napędowego. Trzeba mieć pełną świadomość, że następstwem tego jest nieunikniony wzrost kosztów produkcji w rolnictwie, a co za tym idzie zwyżka cen płodów rolnych. Należy przy tym pamiętać, że paliwo jest poważnym nośnikiem kosztów we wszystkich dziedzinach gospodarki i wzrost jego ceny jest w tym wypadku czynnikiem napędzającym nie tylko silniki, lecz także inflację, i to w całej gospodarce.</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#JanKozłowski">Zatem takiej operacji nie można traktować jako zwykłej regulacji cen. Zwracam więc uwagę raz jeszcze, aby w przyszłości unikać takich rozwiązań, które co prawda umożliwiają przejściowo zasilenie budżetu państwa, ale jednocześnie dają skutki ujemne w postaci gwałtownego wzrostu cen i nerwowych reakcji społeczeństwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#AndrzejWielowieyski">Dziękuję bardzo Panu Senatorowi. Głos ma teraz Pan Senator Góralczyk, przygotuje się Pan Senator Janusz Woźnica.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#JózefGóralczyk">Panie Marszałku! Wysoka Izbo!</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#JózefGóralczyk">Już kilka razy w Senacie przyszło nam zajmować się zmianami w budżecie państwa. Za każdym razem jednakże w grę wchodzi zgoda na niszczenie gospodarki i niszczenie morale społeczeństwa przez nasilenie inflacji. Ale deficyt budżetowy to tylko czubek potężnej góry lodowej — szkodliwej polityki gospodarczej poprzednich rządów. Już 18 sierpnia podnosiłem sprawę, że nie powinniśmy akceptować braku jakichkolwiek kroków naprawczych, szczególnie w sferze produkcji materialnej. Ówczesny wiceminister Finansów przyznał nawet, że istotnie można było ograniczyć dotacje przedmiotowe. Nie wypowiedział się jednakże na temat podatków, mówił tylko o ich ograniczonej ściągalności. Nie przyznał, iż system podatkowy wręcz udzielnie niszczy zależności między użytecznością pracy a jej opłatą, że wyzysk pracy wzmaga postawy rewindykacyjne oraz samoistnie redukuje produkcję i podaż towarów. Natomiast system podatkowy preferuje działalność gospodarczą o cechach prawdziwie przestępczych. Chodzi tu przede wszystkim o pseudospółki zagarniające bezpodstawne dochody.</u>
<u xml:id="u-15.2" who="#JózefGóralczyk">Czuję się zmuszony zwrócić uwagę na to, że i w budżecie na październik mamy te same wady polityczno-gospodarcze, ogromne dotacje i brak dostatecznych przejawów naprawy systemu podatkowego. Nic istotnego nie zmieniło się bowiem w idei podatków od płac. Pozostaje z gruntu wadliwa formuła kształtowania środków na płace, w związku z czym stosuje się gilotynę: podatek restrykcyjny, którego fatalne skutki musi się w końcu łagodzić ograniczeniem ściągalności. Teraz zaś, nie ruszając praprzyczyny, proponuje się zdjąć to ostatnie ograniczenie, tak jakby jedno zło można było zwalczać innym złem.</u>
<u xml:id="u-15.3" who="#JózefGóralczyk">Dlatego też uważam za konieczne wprowadzenie nakazu ustawowego radykalnego zwiększenia samodzielności finansowej przedsiębiorstw, nie wyłączając kopalni, a także nakaz deglomeracji przedsiębiorstw wieloobiektowych i koncernów. W tych ramach powinno się wprowadzić traktowanie całej sumy wynagrodzeń jako kategorii wynikowej. Pracownik nie może ciągle czuć zagrożenia, że jego wysiłek pozostanie bez wpływu na jego materialny byt, że chronić go może tylko łaska indeksacyjna albo zbiorowy protest.</u>
<u xml:id="u-15.4" who="#JózefGóralczyk">Wprowadzenie do gospodarki finansowej państwa więcej godziwości może dawać tym większy tytuł do eliminowania nieuzasadnionych korzyści. Ekonomizacja produkcji materialnej musi oczywiście znaleźć korektę w polityce socjalnej. Przy dzisiejszym beznadziejnym stanie gospodarki szczególnie potrzebne są osłony. Wśród nich proponowane już wprowadzenie bonów towarowych. Mówi się o bonach węglowych, o bonach żywnościowych. Potrzeba też ulg w opłatach komunalnych i popierania działalności charytatywnej, szczególnie organizacji kościelnych.</u>
<u xml:id="u-15.5" who="#JózefGóralczyk">Rozwiązanie tej sprawy pozwoliłoby też bezzwłocznie podjąć kroki w celu równoważenia rynku walutowego przy ujednoliconych kursach.</u>
<u xml:id="u-15.6" who="#JózefGóralczyk">Projekt budżetu winien przewidzieć też redukcję drenażu rolnictwa indywidualnego, aby na jego gruntach i odłogach nie trzeba było jeszcze raz urządzać obiektów wielkoobszarowych i marnotrawić nowych zasobów. Jest chyba sprawą bardzo istotnej wagi, że wieś i rolnictwo indywidualne to nie tylko produkcja żywności. Tego tutaj rozwijać nie trzeba, ale trzeba to mieć na pamięci.</u>
<u xml:id="u-15.7" who="#JózefGóralczyk">Wysoka Izbo! Dzisiejsze wyjaśnienia pana ministra mają wydźwięk pozytywny. Po raz pierwszy słyszymy tutaj taki wydźwięk, jakkolwiek nie zmienia to istoty budżetu na październik. Mam tylko nadzieję, że jego oświadczenia są naprawdę odpowiedzialne i zapowiadają poprawę. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#AndrzejWielowieyski">Dziękuję Panu Senatorowi Góralczykowi. Głos ma teraz Pan Senator Janusz Woźnica, przygotuje się Pan Senator Tadeusz Zaskórski.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#JanuszWoźnica">Panie Marszałku! Wysoki Senacie!</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#JanuszWoźnica">Myślę, że przedstawiony w niezwykle trudnym stanie państwa projekt budżetu na jeden miesiąc tylko w bardzo niewielkim stopniu odpowiada dezyderatom społecznym.</u>
<u xml:id="u-17.2" who="#JanuszWoźnica">Mimo to jego realizacja stoi pod dużym znakiem zapytania ze względu na szalejącą inflację. Dlatego Skarb Państwa musi poszukiwać takich źródeł dochodu, które nie uderzą, jak ostatni wyskok z ceną paliw, w określone grupy ludności lub w czułą produkcję rolną.</u>
<u xml:id="u-17.3" who="#JanuszWoźnica">Jednym ze źródeł dochodów są cła. Poprzednie rządy zliberalizowały politykę celną. Państwo wyzbyło się części dochodów z ceł. W gospodarce permanentnego niedoboru ma to również fatalne następstwa społeczne. Przy aktualnej relacji dolara do złotego obywatelom państw obcych i rodzimym turystom opłaca się wywozić z Polski dosłownie wszystko. Liberalizm celny w naszej sytuacji gospodarczej pogłębia deficyt podstawowych artykułów powszechnego użytku. W beznadziejnej sytuacji gospodarczej kraju, w sytuacji, gdy gospodarka znajduje się w stanie agonalnym, jak to stwierdzono na posiedzeniu Komisji Gospodarki Narodowej, trzeba zastosować surowy reżim oszczędnościowy. Dlatego rząd poprzez podległe sobie organy finansowe musi ściśle kontrolować strukturę wydatków podległych sobie urzędów i instytucji. Ta kontrola musi sięgać głęboko w dół, aż do administracji szczebla gminnego, oczywiście do czasu stworzenia prawdziwego samorządu. Jeśli chodzi o administrację, to nie można zaoszczędzić na jej płacach, które są niskie — to trzeba przyznać — ale można wypracować fundusze poprzez jej reorganizację i ograniczenie służbowych przywilejów, o których tak wiele mówiono. A tymczasem administracja — w tym wypadku mam na myśli tę szczebla podstawowego — funduje sobie luksusy, które w dobie kryzysu szczególnie bulwersują opinię społeczną.</u>
<u xml:id="u-17.4" who="#JanuszWoźnica">Oto przykład. W wielu województwach naczelnicy gmin w bieżącym roku, w ostatnich tygodniach, w ostatnim czasie, zafundowali sobie luksus w postaci drogich samochodów — polonezów.</u>
<u xml:id="u-17.5" who="#JanuszWoźnica">W województwie zamojskim urzędy gminne kupiły ponad 20 takich samochodów, i to w sytuacji, gdy rolnicy nie uiszczali nakazów płatniczych. Takiej rozrzutności nie było nawet w czasach Gierka, gdy budowaliśmy „drugą Polskę”.</u>
<u xml:id="u-17.6" who="#JanuszWoźnica">Wyrażam radość, że w nowym projekcie ustawy budżetowej zaprzestano dotowania organizacji politycznych. Jest to realizacja postulatów naszych wyborców. Myślę, że pan minister to potwierdzi.</u>
<u xml:id="u-17.7" who="#JanuszWoźnica">Muszę stwierdzić na koniec, że w kwestiach budżetowych nie mam pełnej jasności. Budżet składa się bowiem z przychodów i wydatków. Projekt rządowy przedstawia budżet według starych, utartych, ale niestety złych wzorców, niedobrych zwyczajów. Są w nim zawarte tylko wydatki rządu, natomiast brak przewidywanych dochodów. Myślę, że następna ustawa budżetowa, którą rząd przedstawi, będzie wypracowana na okres do końca roku, nie będzie to ustawa na okres miesiąca, i będzie zawierała tabelę dochodów państwa. Bardzo sobie tego życzę. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-17.8" who="#JanuszWoźnica">Dziękuję Panu Senatorowi Woźnicy. Głos ma teraz Pan Senator Zaskórski, przygotuje się Pan Senator Leszek Piotrowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#TadeuszZaskórski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo!</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#TadeuszZaskórski">Otóż, jak już było tu powiedziane, w ciągu jednego miesiąca drugi raz zastanawiamy się nad prowizorium budżetowym naszego państwa. W tym prowizorium, w jego uzasadnieniu, jest mowa o tym, że przedsiębiorstwa, zakłady nie płacą w terminie podatków i że zaległości w tym względzie są znaczne. Otóż jest to choroba całego naszego życia gospodarczego. Jest również tak, że zakłady wystawiają faktury na wysyłane do odbiorców wyroby, a odbiorcy za nie nie płacą. I nawet dosyć dobrze gospodarzące się przedsiębiorstwa są w takiej sytuacji, że muszą zaciągać kredyty w banku.</u>
<u xml:id="u-18.2" who="#TadeuszZaskórski">Znam taką sytuację, że przedsiębiorstwu zalegają z zapłatą 5 mld zł, a ono samo jest winne 3 mld zł i nie ma czym zapłacić podatku oraz dokonać wypłat pracownikom, mimo że w zasadzie ma 2 mld zł w plusie Stąd też wprowadzenie podatku dochodowego z mocą wsteczną byłoby ostatecznym znokautowaniem gospodarstw wielu zakładów przemysłowych i gospodarczych. Bezwzględnie słuszne będzie, jeżeli art. 2, pkt 2 zostanie skreślony, tak jak tu już wcześniej było mówione.</u>
<u xml:id="u-18.3" who="#TadeuszZaskórski">Za miesiąc prawdopodobnie będziemy zastanawiali się nad następnym budżetem, chyba już do końca roku. I nie należy się łudzić, że tam już wszystko będzie domknięte. Stąd też uważam za konieczne i celowe, aby zwrócić się do narodu, jasno przedstawić sytuację gospodarczą kraju i zaapelować o następujące działania: Dla ratowania budżetu rozpisać pożyczkę narodową zarówno w złotych polskich, jak i w twardych walutach. Wprowadzić sprzedaż obligacji. Wprowadzić sprzedaż ziemi z Państwowego Funduszu Ziemi dla rolników oraz placów budowlanych w miastach i obiektów budowlanych na warsztaty i przetwórnie, co obecnie winno interesować wielu ludzi mających odpowiednie fundusze. Zastanowić się również nad sprzedażą mieszkań. Wprowadzić rewaloryzowane, oprocentowane przedpłaty na sprzedaż maszyn i sprzętu rolniczego z jednoczesnym zwiększeniem produkcji tychże maszyn i sprzętu przez szerokie rozkooperowanie ich produkcji. Szóste: Zwrócić się z apelem do społeczeństwa, aby posiadane oszczędności dewizowe umieszczało na kontach bankowych, aby państwo mogło się nimi wspomagać. Siódme: Zlikwidować, rozwiązać struktury pośrednie w przemyśle. Wtedy zakłady wchodzące do tych struktur mogłyby przeznaczyć środki, które przeznaczają na ich utrzymanie, na ewentualną pożyczkę narodową czy wykup obligacji.</u>
<u xml:id="u-18.4" who="#TadeuszZaskórski">Dziękuję za uwagę.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#AndrzejWielowieyski">Dziękuję Panu Senatorowi Zaskórskiemu. Głos będzie miał teraz Pan Senator Leszek Piotrowski i proponuję Wysokiemu Senatowi zrobienie przerwy, bo jednak mija już dwie godziny i nasza chłonność umysłowa zaczyna być coraz bardziej ograniczona. Tak więc będzie to ostatni głos przed przerwą. Bardzo proszę Pana Senatora.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#LeszekPiotrowski">Ja mam konkretny wniosek co do treści uchwały, która ma być dzisiaj przez Senat podjęta. W tekście zaprezentowanym przez pana senatora Cezarego Józefiaka nie jest do przyjęcia — przynajmniej dla mnie — ustęp trzeci w punkcie III projektu uchwały.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#LeszekPiotrowski">Ja proponuję wykreślenie tego ustępu w całości. Zaczyna się on stwierdzeniem, że: „Alternatywnym rozwiązaniem mogłoby być podniesienie cen dotowanych wyrobów, zwłaszcza węgla, energii elektrycznej, a w konsekwencji zrezygnowanie z dotacji pokrywanych dodatkową emisją pieniądza”.</u>
<u xml:id="u-20.2" who="#LeszekPiotrowski">I dalej stwierdza się, że: „Emerytom i rencistom należałoby wówczas przyznać «bony węglowe»”.</u>
<u xml:id="u-20.3" who="#LeszekPiotrowski">Wnosząc o wykreślenie tego ustępu, proponuję w jego miejsce następujący tekst: W celu zmniejszenia dotacji węgla kamiennego należy zmienić organizację górnictwa w sposób postulowany w trakcie obrad „okrągłego stołu”, to znaczy znieść struktury pośrednie, a więc Wspólnotę Węgla Kamiennego i przedsiębiorstwa wielozakładowe, usamodzielnić kopalnie i wyposażyć je w osobowość prawną.</u>
<u xml:id="u-20.4" who="#LeszekPiotrowski">Jeśli idzie o uzasadnienie tego mojego wniosku do uchwały, do projektu uchwały, to powołuję się na stronę trzecią uzasadnienia projektu ustawy prezentowanej dzisiaj przez pana ministra Finansów.</u>
<u xml:id="u-20.5" who="#LeszekPiotrowski">W tym projekcie, raczej w jego uzasadnieniu, stwierdza się, że wydatki w październiku uwzględniają zmniejszenie dotacji do żywności, natomiast przewidują dalsze dotowanie przemysłu węgla kamiennego. W październiku będzie to kwota 1 bln zł. Kwota ta narasta z. miesiąca na miesiąc wobec sztywnych, urzędowych cen węgla i obowiązującego aktualnie systemu dotowania przemysłu węglowego do poziomu ceny transakcyjnej.</u>
<u xml:id="u-20.6" who="#LeszekPiotrowski">Bez wprowadzenia szybko radykalnej reformy cen oraz systemu finansowego i struktur organizacyjnych w tym przemyśle nie będzie możliwe zmniejszenie tego źródła deficytu w następnych miesiącach.</u>
<u xml:id="u-20.7" who="#LeszekPiotrowski">Jako człowiek ze Śląska, uczestnik obrad „okrągłego stołu” w podzespole do spraw górnictwa, w całej rozciągłości podzielam pogląd prezentowany w uzasadnieniu przedstawionego dzisiaj projektu ustawy ministerialnej i właśnie stąd moja propozycja takiej korekty uchwały Senatu.</u>
<u xml:id="u-20.8" who="#LeszekPiotrowski">Dotacja do węgla kamiennego rzeczywiście wzrasta. Za każdym razem na posiedzeniu Senatu, kiedy zajmujemy się ustawą budżetową, poruszamy ten temat. Zgodnie z obowiązującym systemem rozliczeń z budżetem, o wysokości dotacji do węgla decydują trzy czynniki: po pierwsze, światowe ceny węgla, po drugie, kurs walutowy, po trzecie, cena zbytu węgla sprzedawanego w kraju i w eksporcie do pierwszego obszaru płatniczego.</u>
<u xml:id="u-20.9" who="#LeszekPiotrowski">Wszelkie zmiany tych wartości, tych wielkości, powodują zmianę wysokości dotacji. Średnia cena zbytu węgla sprzedawanego w kraju i na eksport do pierwszego obszaru płatniczego w 1955 r. stanowiła 45% średniej ceny transakcyjnej, a więc ceny węgla wyeksportowanego do drugiego obszaru płatniczego, a w tym roku chodzi tylko o to, aby stanowiła ona przynajmniej 40% ceny transakcyjnej. Tak wygląda sytuacja, jeśli idzie o ceny.</u>
<u xml:id="u-20.10" who="#LeszekPiotrowski">Górnicy od czasu obrad „okrągłego stołu” nie mogą się doczekać realizacji ich postulatów: zniesienia struktur pośrednich, zreorganizowania górnictwa jako przemysłu i zmiany systemu finansowania tegoż górnictwa. A mają oni oparcie w poglądach nauki, że wymienię profesorów obecnych tutaj na sali: Bojarskiego i Dietla, że wymienię Adama Szczurowskiego, wybitnego znawcę przedmiotu, który ciągle pisze i mówi o tym, że przy obecnej strukturze górnictwa, przy tej wielopiętrowości, przy istnieniu tych struktur pośrednich, które górnicy chcą zwalczyć, nie będzie lepiej, nie będzie zmniejszenia dotacji do węgla.</u>
<u xml:id="u-20.11" who="#LeszekPiotrowski">I dlatego wnoszę jak na wstępie. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-20.12" who="#komentarz">(Oklaski).</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#AndrzejWielowieyski">Dziękuję Panu Senatorowi. Wszakże, jeżeli można prosić Panie Senatorze Piotrowski, Chciałbym jeszcze mieć pewne wyjaśnienie, gdyż w propozycji na piśmie, którą otrzymałem od Pana, proponuje Pan wykreślenie ustępu trzeciego, podczas gdy w rzeczywistości zakwestionował Pan ustęp drugi w punkcie III opinii Komisji Gospodarki Narodowej Senatu.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#AndrzejWielowieyski">Sprawa jest dość istotna, gdyż propozycja, którą dał nam Pan na piśmie, nie jest sprzeczna z kierunkiem rozumowania oraz z wnioskiem Komisji Gospodarki Narodowej. Natomiast gdyby chciał Pan usunąć ustęp drugi w punkcie III, to oznaczałoby to odrzucenie propozycji Komisji Gospodarki Narodowej, ponieważ Komisja Gospodarki Narodowej rzeczywiście proponuje rezygnację z 1,5 bln zł dotacji, co oczywiście musiałoby spowodować wyraźne podniesienie cen zwłaszcza węgla, ale i wielu innych rzeczy. Myślę, że pewnym szczególnym problemem byłaby sprawa rozliczeń w eksporcie.</u>
<u xml:id="u-21.2" who="#AndrzejWielowieyski">Chodzi o to, czy rzeczywiście jeszcze raz potwierdza Pan, że domaga się Pan usunięcia tego fragmentu, który się zaczyna od słów:</u>
<u xml:id="u-21.3" who="#AndrzejWielowieyski">„Alternatywnym rozwiązaniem...”.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#LeszekPiotrowski">Tak jest. Bo ja ten fragment rozumiem w ten sposób, że Senat alternatywnie proponowałby zwiększenie ceny węgla, a więc obciążenie tą ceną ludności.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#AndrzejWielowieyski">Obciążenie tą ceną przedsiębiorstw i ludności — tak jest wyraźnie napisane. Wybór polega na tym — przypominam nam wszystkim — że albo decydujemy się na pusty pieniądz i żywiołowe procesy inflacyjne działające w różnych kierunkach i z różnym pobudzeniem, albo od razu godzimy się na pewne podwyżki cen, ale w bardzo określonych miejscach, ekonomicznie uzasadnione, które będą częściowo sprawiały duży kłopot przedsiębiorstwom płacącym więcej za energię, a częściowo będą uderzać w dochody, to znaczy będą podwyższać wydatki realne gospodarstw domowych.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#AndrzejWielowieyski">Per saldo, w skali całej gospodarki, da to — być może — wyniki zbliżone, z tą jedną różnicą, że żywiołowość procesów inflacyjnych powoduje rzeczy nieobliczalne. W tym przypadku oczywiście byłby to duży kłopot. Natomiast trzeba dokonać tego wyboru. Komisja zaproponowała wybranie podwyższenia cen węgla i niektórych innych wyrobów poprzez zniesienie dotacji.</u>
<u xml:id="u-23.2" who="#AndrzejWielowieyski">Opowiada się Pan za rezygnacją z tej propozycji, która będzie oznaczać przyjęcie deficytu w wysokości dodatkowego 1,5 bin zł, tak jak proponuje Ministerstwo Finansów.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#LeszekPiotrowski">Tak jest. Ja jestem przeciwko obciążaniu ludności jeszcze jedną podwyżką, w sytuacji, kiedy jesteśmy po straszliwych podwyżkach, jakie ostatnio miały miejsce.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#AndrzejWielowieyski">Dziękuję bardzo Panu Senatorowi. Ogłaszam dziesięciominutową przerwę.</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#komentarz">(Przerwa w obradach od godz. 18.15 do 18.35)</u>
<u xml:id="u-25.2" who="#AndrzejWielowieyski">Wznawiam obrady. Głos ma Senator Włodzimierz Bojarski, przygotuje się Senator Karol Modzelewski.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#WłodzimierzBojarski">Panie Marszałku! Panie i Panowie!</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#WłodzimierzBojarski">W pierwszym punkcie chciałem się zastanowić, nawiązując do wypowiedzi pana prof. Zielińskiego, czy rzeczywiście dobrze, w pewnym sensie, robimy, że tryb ustawowy przewidziany dla przygotowania rocznego budżetu i tryb ustawowy przewidziany dla analizy rocznego budżetu próbujemy zastosować do dokumentu dotyczącego jednego miesiąca. Skazuje nas to na powtarzanie tej procedury parokrotnie w ciągu roku. Przy czym istotna jest może nie sprawa powtarzania, ile stwierdzany przez mówców i przez referenta budżetowego, pana ministra, fakt, że te dokumenty nie są przygotowane tak, jak powinien być przygotowany budżet, bo warunki, w jakich pracuje obecnie rząd, na to nie pozwalają i warunki, w jakich znalazł się Sejm i Senat — w ciągu kilku dni rozpatrzyć te dokumenty — również nie pozwalają na takie potraktowanie.</u>
<u xml:id="u-26.2" who="#WłodzimierzBojarski">W związku z tym wydaje się, że jest to robota co najmniej powierzchowna, żeby nie powiedzieć formalistyczna, ponieważ trudno sięgnąć głębiej. Chciałem dać kilka przykładów, żeby uświadomić sobie to, o czym powiedział już pan Marszałek Stelmachowski — mianowicie brak rozeznania w tak podstawowej pozycji, jak pewne zobowiązania, zobowiązania, które nie znalazły jeszcze odbicia w poniesionych kosztach, ale jednak jakoś obciążają gospodarkę.</u>
<u xml:id="u-26.3" who="#WłodzimierzBojarski">Otóż nie miałem czasu sprawdzić — bo właśnie ten brak czasu — ale przypominam sobie parę liczb. Na trzeci kwartał pozycja w nakładach inwestycyjnych wynosiła 30 mld zł, z tego w krótkim czasie okazało się, że 28 zostało przyznane na pewien rozpoczynany czy niedostatecznie zaawansowany obiekt energetyczny. Spowodowało to moją reakcję i próbę interwencji, ponieważ te niewielkie nakłady inwestycyjne są potrzebna na przygotowanie obiektów energetycznych do najbliższej zimy, a nie do końca stulecia. Na najbliższą zimę nie jesteśmy najlepiej przygotowani — brakuje mocy cieplnej dla niektórych miast. A w wyjaśnieniu okazało się, że owe 28 mld zł to było tylko rozliczenie wydatków i kosztów wcześniej poniesionych i nie zapłaconych. Było to właśnie owo zobowiązanie budżetu w stosunku do inwestora, inwestora w stosunku do wykonawców. Ale pieniędzy do dyspozycji, jako żywo, nie było w chwili rozpatrywania przez nas tego prowizorium budżetowego na trzeci kwartał, właściwie budżetu. Ale myśmy tego właśnie nie wiedzieli. Decydowaliśmy o kwocie, która okazała się pozorna, jak powiadam.</u>
<u xml:id="u-26.4" who="#WłodzimierzBojarski">Druga sprawa, która poprzednio budziła nasze obiekcje i dzisiaj stanęła na porządku dziennym, to rosnąca z miesiąca na miesiąc kwota dotacji do węgla. Dlaczego ta dotacja wynosi w tej chwili 1 bln zł? Ona wynosi bilion złotych dlatego, że gdzieś zapisano wątpliwą zasadę, że będzie się dotowało węgiel pokrywając różnicę pomiędzy ceną krajową a ceną transakcyjną. Zwracam uwagę, że jest to wyjątek, ponieważ do żadnego innego produktu w kraju państwo nie dopłaca, nie dotuje żadnego produktu w relacji do ceny transakcyjnej.</u>
<u xml:id="u-26.5" who="#WłodzimierzBojarski">Ja zajmuję się gospodarką energetyczną tylko 30 lat, ale nie znam uzasadnienia, dla którego akurat do węgla trzeba byłoby dopłacać do ceny transakcyjnej. Przypomnę, że gdybyśmy chcieli taką zasadę rozciągnąć na inne artykuły, to kwota dotacji od razu wzrosłaby co najmniej trzykrotnie. Czyli dotujemy zasadę. Dotujemy nie węgiel, lecz wątpliwą zasadę przyjętą do węgla. Istnieje, zatem pytanie o celowość tej zasady. Natomiast możemy powiedzieć o skutkach tej zasady. Otóż na pewno jest to zasada, która wymaga utrzymania bardzo niskiego kursu dewizowego naszego złotego, bo gdybyśmy ten kurs spróbowali urealnić, to kwota dotacji do węgla od razu wzrosłaby trzykrotnie. Więc dobrze, że mamy nierealny kurs, bo w ten sposób ta dotacja jest nieco mniejsza. Ale widzicie państwo, na jakich słomianych nogach opiera się kwota, o jakiej my tutaj mamy w tej chwili mówić. Wydaje mi się zatem, że ta dokumentacja finansowa, jej uzasadnienie nie cechuje się tym stopniem wnikliwości, jakiego musielibyśmy wymagać, po pierwsze, od przygotowujących dokumenty budżetowe i czego musielibyśmy wymagać sami od siebie, żeby te dokumenty móc rzeczywiście zweryfikować.</u>
<u xml:id="u-26.6" who="#WłodzimierzBojarski">W związku z tym muszę wypowiedzieć indywidualne zdanie, że mnie nie odpowiada tryb czy duch przygotowanej uchwały naszego dzisiejszego posiedzenia.</u>
<u xml:id="u-26.7" who="#WłodzimierzBojarski">Mnie wydawałoby się, że moglibyśmy, po pierwsze, stwierdzić, że dobrze, iż władze rządowe przygotowały informację budżetową, bo dla mnie jest to bieżąca informacja budżetowa, i za taką informację Senat mógłby rządowi podziękować.</u>
<u xml:id="u-26.8" who="#WłodzimierzBojarski">Po drugie, mógłby powiedzieć, że nie jest w stanie ani zakwestionować, ani zaakceptować tych kwot, które tam są, że przyjęcie tej informacji nie oznacza akceptacji kwot zawartych w tym dokumencie.</u>
<u xml:id="u-26.9" who="#WłodzimierzBojarski">Po trzecie, że istnieje co najmniej rozbieżność albo krytyczny stosunek do owego powiększania deficytu budżetowego. Wydaje mi się, że my nie mieliśmy warunków przeprowadzenia tutaj dyskusji na temat różnych możliwych kroków likwidacji deficytu budżetowego. Zresztą chyba nie jest to zadanie Senatu. Natomiast trzeba powiedzieć, że przedłożony dokument nie zawiera kilku możliwych wariantów likwidacji owego deficytu budżetowego, innych niż zgoda na dalszą emisję pustego pieniądza.</u>
<u xml:id="u-26.10" who="#WłodzimierzBojarski">W związku z tym, właściwie trudno się ustosunkować do tego, czy to jest jedyne wyjście. Jest to problem, ale jego rozwiązanie wymagałoby wielowariantowego uzasadnienia i dyskusji. Mnie się wydaje, że ani takich wariantów nie ma, ani możliwości przedyskutowania tego również nie ma.</u>
<u xml:id="u-26.11" who="#WłodzimierzBojarski">W związku z tym wydaje mi się, że moglibyśmy jedynie w naszej uchwale zakwestionować tę kwotę, tak jak to chyba zostało mniej więcej zapisane w tym dokumencie.</u>
<u xml:id="u-26.12" who="#WłodzimierzBojarski">Wreszcie wydaje mi się, że trzeba byłoby stwierdzić, że raczej zaleca się krytyczną analizę sytuacji budżetowej i że Senat ustosunkuje się po zamknięciu roku budżetowego do sposobu prowadzenia gospodarki budżetowej. Zrobi to jedynie a posteriori, ponieważ brak na razie warunków do zrobienia tego na bieżąco.</u>
<u xml:id="u-26.13" who="#WłodzimierzBojarski">Chciałbym więc zaproponować nową redakcję tego dokumentu. W których punktach, jest to do przejrzenia. Zwrócę przy okazji uwagę na najmniejszą pozycję, o której już poprzednio mówiłem. Mianowicie najmniejszą pozycją w polskim budżecie zawsze była i pozostaje nauka i wśród wielu pozycji waloryzowanych ta pozycja nie podlegała waloryzacji przy poprzednim trzymiesięcznym zarysie budżetowym i również nie jest chyba zrewaloryzowana tutaj. Wydaje mi się to sprawą wątpliwą, ale dotyczy to najmniejszej pozycji.</u>
<u xml:id="u-26.14" who="#WłodzimierzBojarski">Natomiast przypomnę, że wnosiłem przy poprzedniej dyskusji dwie sprawy: Po pierwsze, sprawę rewaloryzacji należności budżetowych. Wydaje mi się, że nie mamy jasności, w jakim zakresie ta rewaloryzacja została uwzględniona w tym projekcie. Ogólnie wiadomo, że rząd chciałby to zrobić, ale czy to się uda zrobić w ciągu dwóch tygodni, to ja nie wiem. Niemniej jednak jest to chyba bardziej czysta sprawa, niż próba cofania zobowiązań podatkowych na czas, który już minął.</u>
<u xml:id="u-26.15" who="#WłodzimierzBojarski">Druga sprawa — chyba dyskusyjna — dotyczy wprowadzenia specjalnego podatku monopolowego obciążającego instytucję, które stały się faktycznie monopolistami w momencie zwolnienia cen artykułów rolnych. One zawsze miały pozycję monopolową, ale ich obroty finansowe były kontrolowane właśnie ową kontrolą cen. Natomiast w momencie zwolnienia kontroli cen tam właśnie zaczęły narastać owe zyski monopolowe i te zyski monopolowe w dotychczasowym systemie opodatkowania — z tego co ja się orientuję — nie były nigdy uwzględniane. Poprzednim razem proponowałem, żeby sprawę nadzwyczajnych zysków monopolowych związać z nadzwyczajnym podatkiem monopolowym. Mam pytanie, czy jest jakaś realna próba uruchomienia tego, moim zdaniem realnego, źródła dodatkowych dochodów budżetu? Dziękuję państwu za uwagę.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#AndrzejWielowieyski">Dziękuję bardzo Panu Senatorowi. Głos ma teraz Pan Senator Karol Modzelewski, przygotuje się Pan Senator Andrzej Machalski.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#KarolModzelewski">Panie Marszałku! Proszę Państwa!</u>
<u xml:id="u-28.1" who="#KarolModzelewski">W sytuacji deficytu jest nie tylko budżet państwa, deficyt odczuwają także budżety domowe. I po to, żebyśmy nie zatracili kontaktu z tymi, którzy nas tutaj delegowali, warto, żebyśmy kwestie budżetowe rozpatrywali także z tego punktu widzenia.</u>
<u xml:id="u-28.2" who="#KarolModzelewski">Ja pozwolę sobie przypomnieć jedną z uchwał Senatu, która nie doczekała się opublikowania ani w prasie, ani w radiu, ani w telewizji. Krótką uchwałę związaną z operacją tzw. urynkowienia gospodarki żywnościowej, w której powiedziano m.in., że istnieje uzasadniona obawa, iż w wyniku tej operacji nie nastąpi ani wzrost dostaw na rynek, ani poprawa zaopatrzenia, uruchomiony zostanie tylko proces hiperinflacji.</u>
<u xml:id="u-28.3" who="#KarolModzelewski">I taka też istotnie była pożegnalna decyzja rządu premiera Rakowskiego; polegała ona na otwarciu śluz dla hiperinflacji. Ja myślę, że część tu obecnych chodzi po zakupy, inni wiedzą od swoich żon, że żywność jest dziesięciokrotnie droższa niż 2 miesiące temu, niespełna 2 miesiące temu, a w daleko mniejszym stopniu wzrosły ceny skupu. Mamy do czynienia z praktyką paskarską, realizowaną przez stare biurokratyczne struktury, które mają monopol pośrednictwa w handlu żywnością, w skupie. Praktyką, która nakręca inflację nie przynosząc pożytku ani Skarbowi Państwa, ani oczywiście budżetom domowym, tylko tym właśnie strukturom i zależnym od nich przedsiębiorstwom, którym żyje się dobrze w inflacji, kosztem wszystkich pozostałych, kosztem państwa i kosztem większości obywateli.</u>
<u xml:id="u-28.4" who="#KarolModzelewski">I ja uważam, że nie można zgodzić się ze stanowiskiem, że rząd — zwłaszcza rząd, który my określamy jako nasz, czyli taki rząd, za który my ponosimy współodpowiedzialność przed wyborcami, których jesteśmy przedstawicielami (przecież wyborców, a nie rządu) — że ten rząd nie może ingerować w ceny, zwłaszcza w tej sytuacji. I to nie tylko dlatego, że mamy do czynienia ze strukturą monopolistyczną, albowiem przy bardzo głębokiej nierównowadze gospodarki, gdy bardzo daleko nam do rynku konsumenta, można przewidywać, że również przy demonopolizacji inne podmioty gospodarcze zachowałyby się podobnie, jak monopolista działający — jak powiedział w rozmowie prywatnej, pozwolę sobie zacytować, prof. Józefiak — nie tyle na zasadzie bodźców rynkowych, co na zasadzie bodźców telefonicznych.</u>
<u xml:id="u-28.5" who="#KarolModzelewski">Otóż mnie się wydaje, że istnieją dwie możliwości działania, które będą ograniczały ten element napędzania inflacji i które się spotkają ze zrozumieniem społecznym, choć mogą wywoływać zastrzeżenia z punktu widzenia zasad liberalizmu gospodarczego. Jedną z tych możliwości — być może gorszą, bo czysto administracyjną — jest stanowienie cen maksymalnych. Drugą z tych możliwości — być może mniej naruszającą ducha liberalizmu gospodarczego — jest działanie instrumentem podatkowym. Wyobrażam sobie, że taki instrument podatkowy mógłby być wzorowany na podatku od ponadnormatywnego wzrostu wynagrodzeń, czyli na tzw. popiwku, który jest w rzeczywistości finansową karą spadającą na przedsiębiorstwo przekraczające pewien ustalony pułap wzrostu wynagrodzeń. Otóż można sobie wyobrazić spadający na te monopolistyczne struktury pośredniczące podatek od ponadnormatywnego śrubowania marż handlowych. Taki podatek — podatek niszczący, to znaczy podatek stawiający tych pośredników w obliczu, bankructwa — mógłby spowodować ograniczenie wzrostu cen detalicznych na zasadzie mniej administracyjnej aniżeli ceny maksymalne. I zasilić także Skarb Państwa przy okazji.</u>
<u xml:id="u-28.6" who="#KarolModzelewski">Myślę także, że oprócz polecenia pobrania, którego zasadność nie powinna budzić wątpliwości, bowiem podatek nie jest świadczeniem dobrowolnym, tylko świadczeniem obowiązkowym, a więc podlegającym obowiązkowej egzekucji, można byłoby się także zastanowić nad mnożnikiem inflacyjnym przy egzekwowaniu należności z tytułu zaległych podatków (zaległości podatkowych). Myślę, że to może zastąpić częściowo przynajmniej te pomysły niemożliwe do przyjęcia z przekraczaniem pięćdziesięcioprocentowego progu w podatku dochodowym, gdyż podatek ustanawiany był w stosunku do ówczesnej wartości realnej. W tej chwili niepłacenie podatków jest formą najtańszego kredytu. Można temu zapobiec stosując przy ściąganiu nie zapłaconych zaległości budżetowych odpowiedni mnożnik inflacyjny. Nad tym też warto się zastanowić.</u>
<u xml:id="u-28.7" who="#KarolModzelewski">W sprawie indeksacji Chciałbym powiedzieć przedstawicielom rządu, jeśli jest to konieczne, że zupełnie niepotrzebne jest przekonywanie Senatu do koncepcji, którą rząd obecnie zamierza parlamentowi przedstawić, albowiem jest to koncepcja zgodna z tym, co Senat zawarł w swojej uchwale. Senat nie zastosował, co prawda, prawa weta, nie zastosował go jedynie dlatego, że w dramatycznej sytuacji wytworzonej decyzją o urynkowieniu cen żywności nie chciał pozbawiać wypłat ludzi, którzy znaleźli się w bardzo trudnej sytuacji materialnej, ale Senat od początku stał na stanowisku — zarówno ci, którzy głosowali za wetem, jak i ci, którzy jednak zdecydowali się, żeby weta nie uchwalać — że indeksacja ma być sposobem na ochronę tych, którzy pozostają pod kreską, a nie premią dla tych, którzy są szczególnie operatywni w wyrywaniu dla siebie większych sum pieniędzy, którzy mają większą siłę przebicia. I dlatego uważam, że rząd w tej sprawie żadnych trudności ze strony Senatu spodziewać się nie powinien, ponieważ Senat w tej sprawie akurat nie musi zmieniać zdania.</u>
<u xml:id="u-28.8" who="#KarolModzelewski">I wreszcie sprawa najistotniejsza chyba w związku z tematem dzisiejszej debaty, mianowicie sprawa deficytu, zwiększenia deficytu budżetowego w kwocie zaproponowanej przez rząd — zaakceptować czy też nie zaakceptować. Muszę powiedzieć — bardzo przepraszam wszystkich państwa, którzy są z Prezydium Senatu i wszystkich państwa, których niemile poruszy to, co powiem, ale muszę powiedzieć — że ja mam w tej sprawie pewien dylemat, może nie nadużywajmy słowa moralny, ale dylemat związany z marnym moim samopoczuciem po ostatniej uchwale Prezydium parlamentu o zwiększeniu wydatków z budżetu państwa na diety poselskie i senatorskie. Ja mianowicie czuję się nieswojo, gdy myślę o tym, że moja pensja docenta w Instytucie Historii Polskiej Akademii Nauk za sierpień wraz z rekompensatą za żywność i zaliczką na premię wyniosła 107 tys. zł — to wtedy było troszeczkę więcej niż dieta, a teraz będzie to 3 razy mniej niż dieta. I nie bardzo wiem, jak ja bym miał spoglądać w oczy moim kolegom, którzy diety nie mają. Nie bardzo wiem również, jak miałbym stosować ten rygoryzm budżetowy, jeśli być może będziemy musieli w przyszłości ten rygoryzm budżetowy stosować. Tak na marginesie ja bym apelował na przyszłość — za te 2 czy 3 miesiące, kiedy inflacja niewątpliwie zredukuje te nasze diety do punktu wyjściowego — żeby troszkę jednak ostrożniej, że tak powiem, tym groszem na nas szafować.</u>
<u xml:id="u-28.9" who="#KarolModzelewski">Natomiast groszem na służbę zdrowia, na podwyżki dla służby zdrowia nie szafować my nie możemy, po prostu nie możemy. I godzę się z prof. Stelmachowskim, częściowo przynajmniej zostałem przekonany, że nie możemy I dopuścić do takiej sytuacji, że z powodu poło-i żenią przez nas szlabanu na poziomie 3,4 bin zł deficytu uniemożliwimy to. Bo my nie wiemy, w gruncie rzeczy, czy zadziałają i jak mają szanse zadziałać te inne źródła dochodów lub ewentualnie inne oszczędności. Nie wiemy tego i rząd tego nie wie, jak mi się wydaje. To, co rząd nam zaproponował, mnie przeraża swoim podobieństwem do propozycji poprzedniego rządu, ustępującego.</u>
<u xml:id="u-28.10" who="#KarolModzelewski">Jest to, jak rozumiem, wynik tego, że obecny rząd, działając przez dwa tygodnie w warunkach wytworzonych przez działalność rządu poprzedniego, nie bardzo widzi inne wyjście, nawet jeżeli ono by było, bo trudno je zauważyć w tak krótkim czasie. Ale nie wydaje mi się, żebyśmy mogli dopuścić, aby ten rząd nam za miesiąc przedstawił podobne rozliczenie stawiając nas wobec podobnej sytuacji, o posmaku pewnego szantażu moralnego. Rząd musi być pod naciskiem. I dlatego ja uważam, że na sumę 5... przepraszam, nie pamiętam, tę o 1,5 bin zł większą, Senat zgodzić się nie może.</u>
<u xml:id="u-28.11" who="#KarolModzelewski">Ja bym proponował wyjście pośrednie, tzw. zawarcie w uchwale oświadczenia, że Senat nie uważa za niedopuszczalne radzenie sobie z sytuacją poprzez zwiększanie deficytu budżetowego. W obecnej sytuacji na podstawie przedłożonych materiałów nie jest jednak w stanie stwierdzić, czy nie istnieją wystarczające środki alternatywne zwiększające dochody budżetu lub powodujące oszczędności, które by pozwoliły — i o ile — tę sumę zmniejszyć. W związku z tym w kwestii wysokości deficytu budżetowego powstrzymuję się od wypowiedzenia swojego zdania.</u>
<u xml:id="u-28.12" who="#KarolModzelewski">Ja uważam, że to wygląda faryzeuszowsko, ale to nie jest faryzeuszowskie dlatego, że my rzeczywiście nie mamy wystarczających powodów, żeby w sposób odpowiedzialny w tej sprawie decydować. A nam nie wolno być...</u>
<u xml:id="u-28.13" who="#KarolModzelewski">Panie Senatorze, minęło 11 minut.</u>
<u xml:id="u-28.14" who="#KarolModzelewski">Dziękuję bardzo. To jest wszystko, co chciałem powiedzieć.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#AndrzejWielowieyski">Dziękuję bardzo. Głos ma teraz Pan Senator Andrzej Machalski, a przygotuje się Pan Senator Edmund Bilicki.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#AndrzejMachalski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo!</u>
<u xml:id="u-30.1" who="#AndrzejMachalski">Przedstawiony przez rząd projekt jest niepokojący. Niepokojący jest, jak sądzę, nie przez to, że pokazuje całą nędzę budżetu państwa, pustą kasę, to jest wiedza raczej powszechna i na chwałę rządu można by powiedzieć, że on może jeden z ostatnich, ale jako pierwszy rząd mówi o tym tak otwarcie. Niepokojące jest raczej coś innego. Niepokojące jest to, że ten projekt jest projektem, który w dalszym ciągu jest w duchu starych rozwiązań. Jest projektem, w którym mówi się co prawda, że w budżecie nie ma pieniędzy, ale nie mówi się rzeczy najważniejszej: kto ma ponieść koszty j takiej sytuacji. Nie mówi się tego dlatego, czy poprzez to, że usiłuje się znaleźć rozwiązania, i które, jak sądzę, niczego nie rozwiązują, które przesuwają rozwiązania zasadnicze na kolejne miesiące.</u>
<u xml:id="u-30.2" who="#AndrzejMachalski">Tak jest przede wszystkim w sprawie zbilansowania wydatków rządu. Rząd, minister przedstawiający projekt budżetu pokazał ich wysokość, powiedział, że oczywiście można byłoby szukać tutaj jakichś rezerw, natomiast w ogóle nie próbował o tych rezerwach mówić. A te rezerwy są. Są jednak nie tam, gdzie się ich przede wszystkim oczekuje: redukowanie poszczególnych budżetów w poszczególnych branżach, są one w dotacjach. Co oznacza znalezienie oszczędności w dotacjach? Oznacza oczywiście kolejną radykalną podwyżkę cen. I w związku z tym tak naprawdę to Stoimy po prostu przed odpowiedzeniem sobie, na pytanie, czy w tej chwili zmusimy rząd do kolejnej radykalnej podwyżki cen, czy też ulegniemy jego oczekiwaniom, nie zmusimy go do tego w tej chwili i doprowadzimy, oczywiście, do takiej samej, a może znacznie większej, gorszej podwyżki cen w następnym miesiącu lub za dwa miesiące. I to jest właściwie istota tego problemu, przed którym Stoimy.</u>
<u xml:id="u-30.3" who="#AndrzejMachalski">Rząd nie odpowiada też na pytanie o koszty drugiej sytuacji, tzn. sytuacji prezentacji przychodów. Przychody budżetu widzi też tradycyjnie w drenażu przedsiębiorstw, a drenaż przedsiębiorstw nie jest rozwiązaniem trwałym, jest próbą przesunięcia rozwiązania I zasadniczego na kolejne, dalsze miesiące ze skutkami, być może, katastrofalnymi. Drenaż finansowy przedsiębiorstw — które tylko pozornie w tej chwili posiadają pieniądze, w analizie księgowej są w dobrej kondycji, a w rzeczywistości są w kondycji bardzo złej — może mieć fatalne skutki propodażowe. Przedsiębiorstwa i tak nie mają nadmiernej skłonności do rozwijania produkcji, a uderzone kolejnymi żądaniami świadczeń finansowych na rzecz budżetu po prostu taką ochotę zdecydowanie stracą.</u>
<u xml:id="u-30.4" who="#AndrzejMachalski">Służyć temu mają dwie propozycje. Źle służyć, jak sądzę. Pierwsza propozycja to jest propozycja wprowadzenia z mocą wsteczną zniesienia ograniczenia podatku dochodowego. Wywoła to, po pierwsze, zdecydowane cofnięcie się w jakichkolwiek dążeniach do rozwijania działalności produkcyjnej, próbę ucieczki od zwiększania produkcji, bo to daję szansę na ograniczenie płac, które bardzo często są związane z efektem produkcyjnym, i na zmniejszenie tego podatku. A w przyszłości da oczywiście fatalny efekt w postaci szukania rozwiązania w zaspokajaniu potrzeb przedsiębiorstw raczej w kosztach, niż poprzez zysk, w próbie minimalizacji kosztów bez wiary w to, że zysk nie będzie odebrany nawet wtórnie, nawet wstecz.</u>
<u xml:id="u-30.5" who="#AndrzejMachalski">Sądzę, że to byłaby strata bardzo poważna. Natomiast zysków w ogóle nie widzę. Ponieważ nie widzę, jak rząd mógłby rozwiązać bieżące problemy za pomocą tej operacji. Na pewno nie rozwiąże to problemów październikowych rządu, natomiast mam nadzieję, że listopadowe, grudniowe i dalsze będą rozwiązywane bardziej radykalnie i zupełnie innymi metodami. Szukając po prostu tych pieniędzy gdzie indziej, tzn. tam jedynie, gdzie one są: po prostu w obniżeniu stopy życiowej. Jest to prawda trudna, ale nieuchronna. I sądzę, że przesuwanie momentu, w którym trzeba to powiedzieć — ale z pozycji rządu, nie z pozycji Senatu czy Sejmu, gdzie to już się wielokrotnie mówiło — po prostu nie jest rozwiązaniem stosownym.</u>
<u xml:id="u-30.6" who="#AndrzejMachalski">I sprawa druga, sprawa pobierania z konta bez woli posiadacza konta. Oczywiście nie sądzę, żeby tu były jakieś istotne przeszkody prawne i ze wszystkimi, którzy w tym duchu wypowiadali się w tej sprawie, zgadzam się. Natomiast istnieje przeszkoda po prostu materialną. Wydaje się, że przedsiębiorstwa są w dobrej kondycji finansowej, jeśli się zliczy księgowo ich sytuację. Natomiast de facto one pieniędzy nie mają.</u>
<u xml:id="u-30.7" who="#AndrzejMachalski">Gdzie w ogóle są pieniądze? Pieniądze w Polsce są w drodze. Nie są ani u wierzycieli, ani u tych, którzy na te pieniądze oczekują. Pieniądze polskie są po prostu w drodze. One są w banku. Tam czekają, nie wiem z jakich powodów; po prostu przebywają miesiącami. Nie mają ich ci, którzy już zapłacili, nie mają ich ci, którzy na zapłatę czekają.</u>
<u xml:id="u-30.8" who="#AndrzejMachalski">Jeżeli polecenie pobrania będzie stosowane szeroko, może doprowadzić do zablokowania skłonności przedsiębiorstw do zawierania zobowiązań. Po prostu nie będą miały możliwości zawierania zobowiązań albo spowoduje to, że te zobowiązania będą droższe, ponieważ będą musiały zawierać zobowiązania, które nie będą miały pokrycia, choć formalnie te przedsiębiorstwa pieniądze będą miały. Będą to zobowiązania droższe o odsetki, które zapłacą.</u>
<u xml:id="u-30.9" who="#AndrzejMachalski">I w związku z tym będzie istniała skłonność do pomniejszania zobowiązań, a w związku z tym oczywiście pomniejszania też działalności produkcyjnej.</u>
<u xml:id="u-30.10" who="#AndrzejMachalski">Wydaje się, generalnie rzecz biorąc, że w tej chwili najważniejszą sprawą jest wywoływanie skłonności produkcyjnych. Produkcja wygasa. Wszelkie przejawy przedsiębiorczości w różnej formie, w jakiejkolwiek formie i w każdym sektorze powinny więc być skwapliwie pielęgnowane. Natomiast wszystkie te działania, o których mówiłem poprzednio, i te dwa, prowadzą do zdecydowanego zniechęcenia do działalności produkcyjnej, działalności propodażowej.</u>
<u xml:id="u-30.11" who="#AndrzejMachalski">Wydaje mi się, że wiele propozycji, które tu padły, w zakresie zwiększania dochodów budżetu, propozycji generalnie słusznych, nie są to propozycje dla rządu w tej chwili. Nie są to propozycje dla rządu w tej chwili dlatego, że wymagałoby to takich zmian ustawodawczych, na które nie ma czasu. Rząd nas tutaj prosi o rozwiązanie jego problemów w październiku. A propozycje takie, jak choćby sprzedaż produkcyjnego majątku narodowego, która jest niezbędna, która jest czymś, co jest konieczne, jego problemów w tej chwili nie rozwiążą.</u>
<u xml:id="u-30.12" who="#AndrzejMachalski">Rozumiem też, że rząd może np. żądanie powiększenia luki budżetowej wiązać z faktem, że po prostu jest nie przygotowany do konfrontacji ze skutkami jej niezwiększania, nie przygotowany do konfrontacji ze społeczną reakcją na to, że po prostu się przygotowuje, że po prostu za miesiąc przedstawi nam inny plan.</u>
<u xml:id="u-30.13" who="#AndrzejMachalski">Przejdźmy jeszcze do deficytu pięciobilionowego. Gotów byłbym się zgodzić w sytuacji, w której tej propozycji towarzyszyłaby jakaś wizja tego, jak będzie wyglądało rozwiązanie budżetowe w listopadzie, w grudniu czy w dalszych miesiącach, ale tego nie widzę, istnieje tylko suche żądanie, które sugeruje, że następna propozycja będzie w podobnym duchu. Jeśli będzie w podobnym duchu, to oczywiście należałoby być jej przeciw. Natomiast jeżeli jest tylko próbą przesunięcia rozwiązań nie więcej niż o miesiąc, to należałoby temu rządowi dopomóc i głosować za. Ale, jak głosować w tej chwili, nie wiemy, ponieważ tak naprawdę nie wiemy, co za tą propozycją stoi. Dostaliśmy czystą propozycję ekonomiczną — bez uwzględnienia kontekstu społecznego i systemowego rozwiązania problemu — na miesiąc i wtedy oczywiście trzeba być zdecydowanie, jak sądzę, przeciwko takim rozwiązaniom, ponieważ jest to kolejna próba nie powiedzenia i prawdy o naszej rzeczywistości gospodarczej.</u>
<u xml:id="u-30.14" who="#AndrzejMachalski">Jest to kolejna próba zakamuflowania tego, kto naprawdę poniesie koszty zmiany.</u>
<u xml:id="u-30.15" who="#AndrzejMachalski">Sądzę, że możemy oczekiwać od rządu dalszych wyjaśnień i ja np. swój głos będę jak gdyby określał w stosunku do tych wyjaśnień, które w projekcie nie zostały przedstawione, a które wydaje mi się, są konieczne do tego, byśmy decyzję mogli rzetelnie podjąć. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#AndrzejWielowieyski">Dziękuję Panu Senatorowi. Głos ma teraz Pan Senator Bilicki, przygotuje się Pan Senator Zdzisław Nowicki.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#EdmundBilicki">Panie Marszałku! Szanowni Państwo!</u>
<u xml:id="u-32.1" who="#EdmundBilicki">W zasadzie w ostatnich kilku wypowiedziach padły myśli, które chciałem państwu przedstawić, ograniczę się wobec tego do krótkich stwierdzeń. Otóż odnoszę wrażenie, że oczywiście zupełnie słusznie podczas tej debaty ekonomicznej mówi się o emerytach i rencistach, ale Chciałbym, żebyśmy nie zapomnieli o dzieciach. O dzieciach, które są przecież przyszłością narodu. O dzieciach, od których będzie zależało, czy za 5 lat będzie do odrobienia to, co zostało zmarnowane przez 45 lat, czy to będzie możliwe, czy nie. Jeżeli te dzieci będą dzisiaj w dobrej kondycji, to będzie to możliwe, natomiast jeżeli pozwolimy na ich zniszczenie, to będzie źle. I tego nie odrobimy.</u>
<u xml:id="u-32.2" who="#EdmundBilicki">Druga sprawa to projekt. Oczywiście rozumiem, że trzeba go przyjąć, bo innego wyjścia nie ma. Jesteśmy pod presją, tak jak poprzednio. Ale proszę państwa, Chciałbym podkreślić bardzo mocno, że rząd nie postarał się, nie wykazał odrobiny troski o to, jak zdobyć te pieniądze tam, gdzie one są. I tu mam pytanie. Czy nie można zrobić niczego w tej sprawie, że to przede wszystkim cwaniacy i kombinatorzy w naszej ojczyźnie dorabiają się najmocniej i bezkarnie? Natomiast tym, którzy są względnie uczciwi i tam gdzie łatwo jeszcze można przykręcić śrubę, próbujemy to zrobić.</u>
<u xml:id="u-32.3" who="#EdmundBilicki">Ale muszę jeszcze do tej wypowiedzi wrócić. Proszę państwa, nie rozumiem również tłumaczenia, że rząd funkcjonuje dopiero od kilkunastu dni. Ja rozumiem, że jest nowy minister Finansów, ale przecież materiały ministrowi przygotowuje cały aparat, który liczy przecież dziesiątki czy setki osób. I ten aparat był zobowiązany do przeanalizowania całego problemu tak, ażeby minister mógł dzisiaj wydać jakąś konkretną decyzję na ten temat. Jeżeli to nie zostało zrobione, to oczywiście uważam to za poważny błąd i niedomaganie. Myślę, że w przyszłości trzeba będzie na to patrzeć troszeczkę inaczej. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#AndrzejWielowieyski">Dziękuję Panu Senatorowi. Głos ma teraz Senator Zdzisław Nowicki i ostatni w dyskusji nad projektem zmian budżetu będzie miał głos Senator Walerian Piotrowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#ZdzisławNowicki">Panie Marszałku! Panie i Panowie! Wysoka, Izbo!</u>
<u xml:id="u-34.1" who="#ZdzisławNowicki">Czuję się w obowiązku powiedzieć, że z całym przekonaniem głosowałbym przeciwko takiemu stanowisku Senatu, jakie otrzymaliśmy w projekcie uchwały. Tak, zgadzam się, że poziomu dochodów realnych na ich aktualnym poziomie utrzymać się nie da. Zgadzam się, że zwiększenie deficytu budżetowego o półtora biliona złotych oznacza zwiększenie masy pustego pieniądza i zaostrzenie zjawisk inflacyjnych. Tak, urealnienie cen węgla i energii elektrycznej jest konieczne. Mógłbym dodać jeszcze kilka: „tak, ale”. Projekt rządowy dotyczy faktycznie dochodów i wydatków budżetowych na październik, a realizacja budżetu w tym okresie będzie się odbywać w warunkach obowiązujących przez cały fatalny rok bieżący. Proponowane zmiany mają charakter interwencyjny i nie dotyczą mechanizmów funkcjonujących w ciągu całego roku.</u>
<u xml:id="u-34.2" who="#ZdzisławNowicki">Uwzględniając powyższe uwagi zgłaszam wątpliwości do:</u>
<u xml:id="u-34.3" who="#ZdzisławNowicki">Po pierwsze, propozycji zastąpienia zezwolenia na zwiększenie deficytu budżetowego podniesieniem cen węgla i energii elektrycznej. W aktualnej sytuacji faktycznego braku rynku podniesienie cen węgla i energii zostanie natychmiast przeniesione na ceny wyrobów i usług, a co za tym idzie również na poziom wydatków budżetowych i jestem przekonany, że nie tylko rzeczowych. Nie chodzi więc tutaj tylko o półtora biliona złotych. Twierdzenie, że skutki podniesienia cen węgla i energii można rozłożyć — obniżone zyski przedsiębiorstw i obniżone dochody gospodarstw domowych — bez ścisłej kontroli cen wyrobów, robót i usług, jest nie do udowodnienia. Gorzej, nie jest to do zrealizowania. Boję się, jestem przekonany, że bez pełnej reformy strukturalnej cen, demonopolizacji, a zwłaszcza reprywatyzacji, wreszcie zmiany systemu podatkowego — ten moment chciałbym podkreślić: zmiany systemu podatkowego i myślę tutaj o podatku dochodowym od indywidualnych dochodów ludności — proponowana operacja mogłaby być w dzisiejszej sytuacji autentyczną społeczną bombą. Przy czym zagrożenie dotyczy zarówno gospodarstw domowych, wszak proponujemy twarde zasady gry po stronie płac nominalnych, jak i po stronie zysków przedsiębiorstw.</u>
<u xml:id="u-34.4" who="#ZdzisławNowicki">Z informacji przekazanych wczoraj przez Narodowy Bank Polski wynika, że pomimo znacznie wyższego od wzrostu produkcji globalnej wzrostu zysku, przeciętny poziom sfinansowania zapasów rzeczowych bez należności w przedsiębiorstwach spadł poniżej 20% i to w warunkach trudnego i drogiego kredytu. Jest to przeciętny poziom, który oznacza realną groźbę bankructwa dla znacznej części polskich przedsiębiorstw.</u>
<u xml:id="u-34.5" who="#ZdzisławNowicki">Po drugie, nie do końca rozumiem intencje autorów uchwały, jeśli chodzi o część V. Zawarto tam następujący zapis: „Senat uważa za celowe wprowadzenie przepisów zwiększających rygory samofinansowania przedsiębiorstw. W myśl tych przepisów przedsiębiorstwa zalegające z realizacją zobowiązań wobec dostawców i budżetu powinny być uznawane za niewypłacalne”. Pytam, czy podejmując decyzję o niewypłacalności przedsiębiorstwa ustawodawca uwzględni poziom jego należności? Pan Andrzej Machalski przed chwilą powiedział o pieniądzach w drodze i ma autentycznie rację. Przecież mamy dziś do czynienia — i potwierdzą to wszyscy praktycy gospodarczy — z prawdziwym korkiem finansowym. Nieprawidłowe zobowiązania służą do sfinansowania przeterminowanych należności.</u>
<u xml:id="u-34.6" who="#ZdzisławNowicki">I wreszcie, po trzecie, punkt VI uchwały. Znalazło się tam następujące sformułowanie: „Zaostrzając rygory samofinansowania należałoby stworzyć bariery prawne blokujące możliwość unikania przez przedsiębiorstwo ciężarów podatkowych drogą przekształcania się w spółki”.</u>
<u xml:id="u-34.7" who="#ZdzisławNowicki">Chciałoby się powiedzieć: nareszcie. Tak, spółki powstały jako możliwość unikania przez przedsiębiorstwa ciężarów podatkowych. To był podstawowy mechanizm tworzenia spółek. Również tych, które dzisiaj walą nas wszystkich po kieszeni. Nikt z ekonomistów — nie mówię tutaj o praktykach — nie zajął się, jak dotąd, kosztami prowadzenia przez całe lata polityki antyinflacyjnej w jednym jedynym wymiarze: w wymiarze ograniczania wynagrodzeń. Przecież w ten sposób od dawna rozebraliśmy na części normalny rachunek dochodów i kosztów, normalną analizę ekonomiczną. Więcej, właśnie przez spółki nakręciliśmy inflację. Dobrze, że chociaż „Gazeta Bankowa” spróbowała cokolwiek na ten temat napisać. Jestem przekonany, że do weryfikacji spółek będziemy musieli podejść z całą rozwagą. Wszak chcemy być, musimy być praworządni.</u>
<u xml:id="u-34.8" who="#ZdzisławNowicki">Na tym zakończę. To co chciałem dopowiedzieć i wnioskować, zawarł w swojej wypowiedzi pan Marszałek Stelmachowski. Ja się z wnioskami pana Marszałka w całej rozciągłości zgadzam i proponuję przyjęcie ich do treści naszej uchwały. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#AndrzejWielowieyski">Dziękuję. Panu Senatorowi Nowickiemu. Głos ma teraz Pan Senator Walerian Piotrowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#WalerianPiotrowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo!</u>
<u xml:id="u-36.1" who="#WalerianPiotrowski">Mój przedmówca zakończył swoje wystąpienie stwierdzeniem: musimy być praworządni. Myślę, że stosownie do tej zasady, do tej wartości naszego życia państwowego przeprowadziliśmy na tej sali konsekwentną obronę zasady lex retro non agit.</u>
<u xml:id="u-36.2" who="#WalerianPiotrowski">Chcemy dać wyraz stanowisku — mówię chcemy, bo myślę, że większość wypowiada się w tym duchu — że nawet doraźne korzyści finansowe państwa, państwa znajdującego się w trudnej sytuacji, nie powinny prowadzić do naruszenia tej zasady. O fundamentalnym znaczeniu tej zasady mówił i pan Marszałek Senatu i pan profesor Zieliński jako przewodniczący Komisji Inicjatyw i Prac Ustawodawczych. Pan senator Machalski szeroko przedstawił negatywne skutki wprowadzenia odstępstwa od tej zasady dla życia gospodarczego, a ja Chciałbym powiedzieć, uzupełniając te wywody, że poczynania rządu w tym zakresie i naszą debatę w tym przedmiocie obserwują nie tylko ci, którzy chcieliby w przyszłości — czy to z zagranicy, czy z wewnątrz kraju — inwestować w naszą gospodarkę, ale także tysiące czy setki tysięcy tych, którzy już uczestniczą w życiu gospodarczym i którzy zastanawiają się, czy temu rządowi można ufać.</u>
<u xml:id="u-36.3" who="#WalerianPiotrowski">Myślę, że byłoby wielkim niebezpieczeństwem naruszenie tej zasady w projektowanej ustawie, albowiem odebrałoby to rządowi premiera Tadeusza Mazowieckiego zaufanie tysięcy drobnych przedsiębiorców, a także tysięcy drobnych podatników, którzy powiedzieliby sobie: ten rząd idzie starymi śladami, temu rządowi nie wolno ufać, trzeba zachować postawę ostrożnego wyczekiwania. I myślę, że skutki gospodarcze wprowadzenia zasady proponowanej w ustawie byłyby o wiele gorsze niż doraźne korzyści.</u>
<u xml:id="u-36.4" who="#WalerianPiotrowski">Druga kwestia, o której chciałem powiedzieć parę zdań przy okazji debaty budżetowej, to problem tych obszarów życia gospodarczego, w stosunku do których obowiązujące prawo podatkowe nie jest egzekwowane. Na obrzeżu każdego kantoru wymiany walutowej dokonują się wielomilionowe transakcje walutowe w obu walutach: tej prawdziwej i tej naszej. I często obywatele pytają, dlaczego ci ludzie — niektórzy codziennie dokonują milionowych obrotów — nie płacą żadnego podatku. Można się spotkać z rozległymi obszarami nie ewidencjonowanej działalności gospodarczej — ci ludzie także nie płacą podatku. To ma istotny wpływ na atmosferę praworządności w naszym kraju. Praworządność dotyczy bowiem nie tych wielkich obszarów prawa, wolności obywatelskiej, ale także równości wobec Prawa podatkowego.</u>
<u xml:id="u-36.5" who="#WalerianPiotrowski">I myślę, że często rodzi się myśl: nie opłaca się płacić podatków, trzeba podjąć taką działalność, która przynosi dochody i umożliwia niepłacenie podatków. Bezsilność władz podatkowych wobec wymienianych tutaj i opisywanych procederów jest zdumiewająca.</u>
<u xml:id="u-36.6" who="#WalerianPiotrowski">I jeszcze raz wracam do tego, co powiedziałem. Ludzie telefonują do mnie po przejściu koło banku i pytają, dlaczego tego się nie ściga? Ja nie apeluję o jakąkolwiek akcję policyjną, ja apeluję do ministra Finansów o stosowanie obowiązującego Prawa podatkowego, zobowiązań podatkowych, a tam gdzie trzeba, również ustawy karno-skarbowej. Myślę, że jeżeli wprowadzamy w państwie rządy prawa, to jesteśmy zobowiązani do nacisków również i w tym kierunku, aby Prawo podatkowe było stosowane.</u>
<u xml:id="u-36.7" who="#WalerianPiotrowski">I ostatni problem. Mówił o tym pan senator Modzelewski. Problem bezsilności rządu j wobec rosnących z dnia na dzień, czy z godziny na godzinę, cen nie spotyka się ze zrozumieniem społecznym.</u>
<u xml:id="u-36.8" who="#WalerianPiotrowski">Można mówić, że idziemy w kierunku wolnej gry rynkowej, liberalizacji gospodarczej, że od wprowadzenia tego zależy, nie chcę powiedzieć nasze szczęście ekonomiczne, ale nasza lepsza sytuacja. Ludzie pytają jednak i mówią, że rząd nie powinien być bezsilny, że rząd za podnoszenie cen ponosi odpowiedzialność. Do którego momentu będziemy mogli tłumaczyć, że rząd tej odpowiedzialności nie ponosi.</u>
<u xml:id="u-36.9" who="#WalerianPiotrowski">Mówię o tych głosach w tym tylko celu, by rząd, zgodnie z sugestiami pana senatora Modzelewskiego, zechciał rozważyć czy nie można jednak znaleźć takich narzędzi działania prawnego i ekonomicznego, które nie pozostawałyby w kolizji z prowadzonymi reformami gospodarczymi, a które jednak nie tylko sprawiałyby wrażenie, ale sprawiałyby, że jakaś kontrola cen istnieje — rzetelności, uczciwości cen, bo to jest także problem uczciwości — i że ta kontrola również miałaby jako skutek to, że poczynania rządu cieszyłyby się większym zaufaniem wśród tych — a więc niemal wszystkich nas — którzy skutkami podwyżek cen są codziennie dotykani. Dziękuję uprzejmie.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#AndrzejWielowieyski">Dziękuję bardzo Panu Senatorowi. Teraz udzielam głosu Panu Ministrowi Misiągowi.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#WojciechMisiąg">Panie Marszałku! Wysoka Izbo!</u>
<u xml:id="u-38.1" who="#WojciechMisiąg">Staję przed zadaniem odpowiedzenia na niesłychanie liczne zarzuty zgłoszone pod adresem projektu, który rząd dzisiaj przedkłada.</u>
<u xml:id="u-38.2" who="#WojciechMisiąg">Chciałbym zacząć od uwagi. Gdybyśmy dyskutowali dzisiaj abstrakcyjnie o programie gospodarczym, o sposobach równoważenia finansów, o programie gospodarczym rządu na nieco dłuższy okres, skonkretyzujmy to tak, to wszystkie głosy, jakie tu padły, większość tych głosów uznałbym za słuszne i uznałbym, że poważnym błędem przedłożenia rządowego jest ich nieuwzględnienie. Dotyczy to proponowanych tu. pociągnięć w zakresie demonopolizacji, w zakresie struktur organizacyjnych, jakie w tej chwili mamy w górnictwie. Zgodziłbym się z głosami dotyczącymi konieczności weryfikacji przepisów dotyczących spółek, a co więcej, przepisów dotyczących przedsiębiorstw państwowych, które to przepisy, powodują, że spółki mogą tak prosperować. Zgodziłbym się z tym, że należy przyspieszyć prywatyzację gospodarki, że konieczne jest znowelizowanie Prawa upadłościowego, przyspieszenie i uproszczenie procedury likwidowania tych przedsiębiorstw, które nie są w stanie terminowo pokrywać swoich zobowiązań. Prawdopodobnie moglibyśmy nawet powiedzieć, jakie kwoty może to budżetowi przynieść.</u>
<u xml:id="u-38.3" who="#WojciechMisiąg">Jestem przekonany, że zastosowanie tego pakietu, tych wszystkich przedsięwzięć, o których w tej chwili powiedziałem, które uważam za słuszne, które bez wyjątku są częściami składowymi programu gospodarczego, którego opracowanie w tej chwili kończymy, nie może oddziaływać na sytuację państwa, na sytuację budżetu w październiku.</u>
<u xml:id="u-38.4" who="#WojciechMisiąg">Chcę powtórzyć to, co powiedziałem na początku. Walczymy w tej chwili o miesiąc czasu. Powiedziałem, że składając projekt już nie. prowizorium, lecz korektę ustawy budżetowej, zaproponujemy ograniczenie deficytu budżetowego w stosunku do tego poziomu, który dzisiaj proponujemy.</u>
<u xml:id="u-38.5" who="#WojciechMisiąg">Powiedziałem, że według naszych szacunków deficyt na koniec roku będzie w przybliżeniu na poziomie deficytu obecnego.</u>
<u xml:id="u-38.6" who="#WojciechMisiąg">Wobec tego prosimy o miesięczny kredyt. Prosimy o to, żeby w ciągu miesiąca rząd mógł uruchomić te wszystkie przedsięwzięcia, te, o których tutaj dzisiaj mówiono, po to, żeby można było z tego osiągnąć pewien efekt.</u>
<u xml:id="u-38.7" who="#WojciechMisiąg">Wydaje mi się, że warto uświadomić sobie, i chyba trzeba to wyraźnie powiedzieć, w jakiej sytuacji stajemy dokonując tej jednej liczbowej zmiany w przedłożeniu rządowym. Go w praktyce oznacza zastąpienie liczby 4,9 liczbą 3,4? Nie oznacza zmniejszenia limitu wydatków. Nadal upoważniamy rząd do tego, by wydał 5 bln zł w październiku, pod warunkiem wszakże, że te 5 bin zł będzie pochodziło z bieżących dochodów.</u>
<u xml:id="u-38.8" who="#WojciechMisiąg">Określenie deficytu na 3,4 bln zł oznacza: wolno wam wydać w październiku tyle, ile będziecie mieli wpływów.</u>
<u xml:id="u-38.9" who="#WojciechMisiąg">Ja powiedziałem, kwota 5 bln zł wpływów budżetowych w październiku jest już nierealna. Te wszystkie przedsięwzięcia, które chcemy uruchomić, nad którymi trwają naprawdę bardzo intensywne prace, w październiku efektu nie dadzą. Wobec tego stajemy wobec następnej alternatywy, czy korygować w załączniku poszczególne pozycje w ten sposób, by uzyskać zbilansowanie, tzn. by łączna suma wydatków wynosiła nie 5 bln zł, lecz 3,5 bln zł, czy też — co również jest możliwe, co zastosowano, za chwilę powiem, z jakimi efektami, przy prowizorium wrześniowym — pozostawić te sumy, co oznacza tyle, że rząd w dalszym ciągu nie może wydać 5 bln zł, natomiast sam decyduje o tym, które środki mają być uruchomione, a które nie zostaną uruchomione.</u>
<u xml:id="u-38.10" who="#WojciechMisiąg">Podobne blankietowe upoważnienie zawarte było w poprzedniej ustawie tego typu, jak ta, którą dzisiaj omawiamy. Wówczas rząd został upoważniony do wydatkowania w czasie III kwartału sumy 8,4 bln zł. Szacujemy dzisiaj, na parę dni przed końcem trzeciego kwartału, że uda się nam z tej sumy wydać 6,2 bln zł. Tylko tyle, bo dalsze wydatki przekroczyłyby poziom deficytu, do utrzymania którego jesteśmy zobowiązani.</u>
<u xml:id="u-38.11" who="#WojciechMisiąg">Cały czas, niemalże dzień po dniu, wydajemy to, co dostajemy. Nie możemy wydać więcej.- 2,2 bln zł to zaległość w stosunku do preliminarza z poprzedniej ustawy. Tak też trzeba patrzeć na propozycje zmian cen i zmian dotacji jako źródła ograniczenia proponowanego deficytu. Po pierwsze, chciałem powiedzieć, że projekt ten już zakłada znaczne ograniczenie dotacji, szczególnie w zakresie dotowania żywności. Dotychczasowy system dotacyjny w przemyśle spożywczym zakładał wyrównywanie różnic cen w skali całego kraju. Duża część dotacji były to sumy przeznaczone na to, żeby ujednolicić urzędowe ceny żywności w kraju. Oczywiście w obecnej sytuacji nie jest to po prostu potrzebne; nie ma potrzeby dążenia poprzez dotacje do tego, żeby wyrównywać poziom cen tam, gdzie objawia się naturalne ich zróżnicowanie. Można, analizując te liczby, które są zawarte w uzasadnieniu ustawy, zobaczyć, że w porównaniu z trzecim kwartałem mniej więcej o 300 mld zł zmniejszamy dotacje w sektorze żywnościowym.</u>
<u xml:id="u-38.12" who="#WojciechMisiąg">Pozostaje kwestia węgla. Jak powiedziałem, nasze dotychczasowe zaległości, jeśli chodzi tylko o przemysł węglowy, wynoszą prawie bilion złotych. Suma, którą przewidujemy do wydatkowania na dotacje węglowe w październiku, wynosi równo bilion złotych. Dotacje, jakie przy obecnych warunkach cenowo - kursowych będą należne węglowi w październiku, wynoszą około 470 mld zł. Oznacza to, że — możemy to nazwać, jak chcemy — albo zapłacimy mniej więcej 2/3 zaległości czy właściwie 1/2 zaległości i będziemy dotowali przemysł węglowy na bieżąco, albo też wyrównamy zaległości dotacyjne i zapłacimy 1/10 należnej dotacji za październik. Tak że operacja zmian cen węgla — a wiąże się z tym zmiana cen energii, oleju, gazu oraz pochodnych — i tak jest nieunikniona. W tej chwili dotacja do węgla przewyższa prawie dwukrotnie cenę węgla. Ale również i w tym przypadku bezpośredniego wpływu na nasze możliwości wydatkowania środków w październiku nie ma.</u>
<u xml:id="u-38.13" who="#WojciechMisiąg">Chciałem wrócić do jeszcze jednej sprawy, która jest niesłychanie istotna. Pan senator Machalski powiedział, że możemy zablokować ceny, zablokować przez pułapy. Praktycznie — jat uczy doświadczenie — żeby takie pułapy cenowe działały skutecznie, trzeba by je nałożyć na wszystkie ceny, tzn. na wszystkie te ceny, które mają istotne znaczenie, które przenoszą się na dalsze fazy przetwórstwa w gospodarce. Powiedział też, że alternatywnym sposobem może być obłożenie wzrostów cen pewnym podatkiem typu sankcyjnego, co naprawdę w sensie ekonomicznym oznacza dokładnie tyle samo, co ustanowienie pułapu, jeśli ma to być taki progowy, uderzający podatek.</u>
<u xml:id="u-38.14" who="#WojciechMisiąg">Jest jeszcze jedna droga i to jest droga, którą chcemy pójść, ale wymaga to spełnienia pewnych warunków. Ceny nie mogą rosnąć, jeśli po prostu nie ma więcej pieniędzy. Jeśli ceny będą za wysokie, to nikt tego towaru nie kupi, bo po prostu nie będzie miał środków. Wobec tego jest kwestia utwardzenia pewnej polityki finansowej, ograniczenia emisji pieniądza i na tej bazie, na bazie takich pociągnięć oraz ograniczania i emisji, i deficytu budżetowego oraz demonopolizacji, ceny mogą przestać rosnąć. Można oczywiście zapytać dlaczego wobec tego taki wniosek: 1,5 bln zł więcej, jeśli to ma być utwardzenie polityki finansowej. Po prostu dlatego, że przy tym stanie rynku, przy tym stanie rozliczeń, z tymi zaległościami, z tymi zatorami płatniczymi, o których kilku moich przedmówców mówiło, zaostrzenie polityki finansowej jest po prostu biciem na oślep. Nie wiem w kogo uderzy. A właściwie wiem. To jest rzeczywiście bankructwo w pierwszym rzędzie przemysłu spożywczego, następnie chyba górnictwa. Wobec tego przygotowanie zmian w gospodarce, przygotowanie programu prywatyzacji, przygotowanie zupełnie niezbędnych i już projektowanych, w tej chwili opracowywanych w formie decyzji I pociągnięć demonopolizacyjnych wymaga czasu. Potrzebne jest te parę tygodni na to, żeby program mógł się konkretyzować, żebyśmy mogli zacząć te rozwiązania wdrażać.</u>
<u xml:id="u-38.15" who="#WojciechMisiąg">I z tego powodu, z taką myślą, powtarzając, że podwyższenie deficytu traktujemy jako zjawisko przejściowe, które powinno być wyeliminowane do końca roku, zwracam się jeszcze raz z prośbą o pozytywne zaopiniowanie przedłożenia rządowego. Dziękuję za uwagę.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#AndrzejWielowieyski">Dziękuję Panu Ministrowi. Teraz głos zabierze jeszcze szef Centralnego Urzędu Planowania Pan Minister Osiatyński.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#JerzyOsiatyński">Panie Marszałku! Wysoka Izbo!</u>
<u xml:id="u-40.1" who="#JerzyOsiatyński">Chciałem bardzo krótko powiedzieć o sprawach, które napełniają niepokojem zarówno państwa, jak i nas. W sytuacji tak bardzo trudnej czekają nas niewątpliwie rozwiązania I mało popularne. Wiemy także, że muszą one iść krok w krok ze zmianami systemowymi. Mówiło się tutaj sporo o potrzebie wprowadzania jak najszybciej — być może wcześniej niż cokolwiek innego — owych zmian systemowych: prywatyzacji, demonopolizacji. W projekcie uchwały Senatu mówi się także o, niewypłacalności przedsiębiorstw, co jak rozumiem ma być pewną wersją ustawy czy modyfikacją ustawy o ich upadłości. Mówi się także o spółkach. To są wszystko inicjatywy, które już mają swój bieg, nad którymi pracuje zarówno Senat jak i Sejm. Ale państwo wiedzą tak samo jak i ja, że procedura ustawodawcza trwa tygodnie, w najlepszym razie. A za parę dni, a nie za kilka tygodni rząd stanie przed potrzebą podjęcia decyzji o wypłatach. I zwracamy się do Senatu oraz do Sejmu o danie nam tej zwłoki, tych kilku tygodni zanim te procedury ustawodawcze dadzą owoce, prosimy po prostu o trochę czasu.</u>
<u xml:id="u-40.2" who="#JerzyOsiatyński">Sprawa zmian cen — tu jest pewne nieporozumienie. Rząd zamierza podnieść ceny, podnieść wiele cen. Uchwała Senatu jakby wykręca nam łokieć, abyśmy to zrobili jak najprędzej. Zda jemy sobie sprawę z tego, że podwyżka cen jest nieunikniona, że w przeciwnym razie będziemy skazani na dotowanie, dzielenie, a nie na żaden mechanizm rynkowy. Chcemy jednak móc zrobić to z rozwagą. Nie zaczynać od tego, że w tej chwili podniesiemy tylko ceny paliw, a za chwilę będziemy musieli podnosić ceny jeszcze czegoś albo jeszcze czegoś. Chcemy mieć trochę czasu, aby móc to zrobić rozsądnie, zastanawiając się nad tym, które dotacje, i czy rzeczywiście wszystkie od razu, musimy likwidować.</u>
<u xml:id="u-40.3" who="#JerzyOsiatyński">Zdając sobie sprawę z tego, że ceny musimy podnieść, Chcielibyśmy działać tak, aby je podnieść najmniej, jak to jest możliwe. Do tego także potrzebne jest nam trochę czasu.</u>
<u xml:id="u-40.4" who="#JerzyOsiatyński">Wreszcie mówili państwo na tej sali o walce z inflacją. Ale wtedy, kiedy mówimy o konkretach, państwo stawiają na pierwszym planie zasadę lex retro non agit.</u>
<u xml:id="u-40.5" who="#JerzyOsiatyński">Prawda, to jest zasada, która powinna być przestrzegana. Chcemy tę zasadę uchylić. Chcemy tę zasadę uchylić dlatego, że ona została wykorzystana, jeśli chodzi o konstrukcję podatku dochodowego od przedsiębiorstw w sposób, który właśnie napędza inflację. Ta zasada jest wykorzystywana do obrony takiej konstrukcji, która pozwalała przedsiębiorstwom — tu mówmy o konkretach — na niezwykle wysokie podwyżki płac. Przedsiębiorstwa wiedziały bowiem, że jeśli chodzi o śrubę podatkową, o sankcję podatkową, to ta będzie ograniczona do 50%. Koniec, to wszystko.</u>
<u xml:id="u-40.6" who="#JerzyOsiatyński">Właśnie dlatego, że chcemy usunąć to źródło inflacji, prosimy, zdając sobie sprawę a tego, że depczemy tu pewne prawo, prosimy, abyśmy mogli tę zasadę — w końcu to jest sprawa prowizorium budżetowego, które ma działać do końca tego roku, do chwili, kiedy powstaną nowe rozwiązania systemowe — abyśmy mogli tę zasadę uchylić.</u>
<u xml:id="u-40.7" who="#JerzyOsiatyński">Dlatego też zwracam się do państwa z prośbą o przyjęcie projektu ustawy prowizorium budżetowego tak, jak ono zostało państwu przedstawione. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#AndrzejWielowieyski">Dziękuję Panu Ministrowi Osiatyńskiemu.</u>
<u xml:id="u-41.1" who="#AndrzejWielowieyski">Stwierdzam, że zakończyliśmy naszą debatę nad przedłożonym projektem i powinniśmy teraz przystąpić do podejmowania decyzji? Udzielam sobie głosu nie w celu kontynuowania debaty, ale w celu pewnego wyjaśnienia i zaproponowania trybu pracy.</u>
<u xml:id="u-41.2" who="#AndrzejWielowieyski">Oświadczam, że projekt przedłożony przez Komisję Gospodarki Narodowej jest mi bliski i że go popieram. Równocześnie panowie ministrowie wyręczyli mnie, bo chciałem powiedzieć w tym moim krótkim wyjaśnieniu wiele rzeczy z tego, co oni powiedzieli.</u>
<u xml:id="u-41.3" who="#AndrzejWielowieyski">Stwierdzam, że jesteśmy w dużym stopniu zgodni, jeśli chodzi o sposób patrzenia na problem deficytu budżetowego i na stawianie czoła naszym trudnościom gospodarczym, patrzymy w jednym kierunku, natomiast są pewne różnice między nami, jeśli chodzi o sposób rozwiązywania konkretnych spraw, a przede wszystkim problem, w jakim czasie mamy to rozwiązywać, w jaki sposób, aby zdążyć, aby prawidłowo podjąć tę niezmiernie trudną operację likwidowania dotacji itd.</u>
<u xml:id="u-41.4" who="#AndrzejWielowieyski">Sądzę, że mamy jednak szansę, aby w tej chwili w naszych decyzjach dać wyraz tej daleko idącej, jak sądzę, zgodności w patrzeniu, w podejściu do spraw i równocześnie dać wyraz zmysłowi praktycznemu i naszej dobrej woli, aby pomóc w tych niezmiernie trudnych działaniach, jakie stoją przed rządem.</u>
<u xml:id="u-41.5" who="#AndrzejWielowieyski">Proszę państwa, poza konkretnymi propozycjami, które zgłosił pan Marszałek Stelmachowski, które zgłosił pan senator Piotrowski, Leszek Piotrowski, mam jeszcze jedną propozycję, którą powinienem państwu przedstawić, którą złożył na piśmie pan senator Dietl. Będę państwu proponował, abyśmy po kolei przeszli poszczególne fragmenty propozycji Komisji Gospodarki Narodowej łącznie konfrontując to z przedłożonymi poprawkami. W tym celu przeczytam jeszcze propozycję pana prof. Dietla, bo wprowadza ona pewien nowy moment do naszych rozważań. Myślę, że bardzo właściwy.</u>
<u xml:id="u-41.6" who="#AndrzejWielowieyski">Mianowicie do propozycji naszej uchwały proponowany jest punkt III A, być może mógłby to być punkt IV. Propozycją brzmi następująco: „Senat stoi na stanowisku, że do ograniczenia deficytu budżetowego powinny być pełniej wykorzystane pozacenowe źródła dochodów budżetu, a mianowicie sprzedaż części majątku państwowego i spółdzielczego w ręce sektora prywatnego, przejęcie przychodów ze sprzedaży produktów uzyskiwanych w ramach pomocy z zagranicy i zwiększenie ceł przywozowych na niektóre produkty, a szczególnie na samochody”. Tak brzmi ta propozycja.</u>
<u xml:id="u-41.7" who="#AndrzejWielowieyski">Mamy przed oczami, wszyscyśmy otrzymali, propozycję Komisji Gospodarki Narodowej. Proponuję, żebyśmy wzięli ją do ręki i przystąpili do przyjmowania lub odrzucania poszczególnych fragmentów.</u>
<u xml:id="u-41.8" who="#AndrzejWielowieyski">Projekt jest podzielony na punkty numerowane cyframi rzymskimi. Punkt I. Mają państwo wszyscy przed oczami ten punkt. Czy są uwagi lub poprawki do tego punktu? Jeżeli. nie ma, to rozumiem, że przyjmujemy to, nie ma sprzeciwów, żeby to przyjąć.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#FranciszekSobieski">Pan Marszałek Stelmachowski odczytując projekt odczytał prawidłowo; w tekście jest „negatywne”, a powinno być „negatywnie”.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#AndrzejWielowieyski">„Będą na nie oddziaływać negatywne skutki błędów”, tak, rzeczywiście, na pewno po polsku to powinno być „negatywnie”.</u>
<u xml:id="u-43.1" who="#AndrzejWielowieyski">Nie ma uwag do punktu I-go. Rozumiem, że będziemy głosować problemy, te punkty, te fragmenty, które są przedstawiane alternatywnie, Nie ma uwag do punktu I-go.</u>
<u xml:id="u-43.2" who="#AndrzejWielowieyski">Punkt II, na s. 1. Nie słyszę uwag. Wobec tego... przepraszam, może jednak spokojnie przeczytamy. Tak, jest to pewna konstatacja potwierdzana w wielu wypowiedziach.</u>
<u xml:id="u-43.3" who="#AndrzejWielowieyski">Teraz przechodzimy do punktu III, do którego propozycje złożył pan senator Piotrowski, równocześnie wspólnie z prof. Stelmachowskim kwestionując może nie tyle opis sytuacji, ile konkluzję wyprowadzoną z problemu deficytu budżetowego i proponując usunięcie fragmentu środkowego zaczynającego się od słów: „Alternatywnym rozwiązaniem”. Bardzo proszę o dokładne przeczytanie punktu Iii-go. Po przeczytaniu odczytamy propozycję pana Leszka Piotrowskiego.</u>
<u xml:id="u-43.4" who="#AndrzejWielowieyski">Proszę państwa, odczytuję teraz dodatkową propozycję pana senatora Piotrowskiego, który proponuje usunąć ustęp drugi i trzeci, akapit drugi i trzeci, punktu III i na to miejsce wprowadzić następujący tekst: „W celu zmniejszenia dotacji do wydobycia węgla kamiennego należy zmienić organizację górnictwa w sposób postulowany w czasie obrad «okrągłego stołu»: znieść struktury pośrednie, a więc Wspólnotę Węgla Kamiennego i przedsiębiorstwa wielozakładowe, a usamodzielnić kopalnie i wyposażyć je w osobowość prawną”.</u>
<u xml:id="u-43.5" who="#AndrzejWielowieyski">Tak wygląda druga propozycja. Wydaje mi się, że jest ona zbieżna z propozycją pana prof. Stelmachowskiego. Pytam Pana Marszałka, czy Pan Marszałek byłby skłonny zgodzić się na pozostawienie pierwszego akapitu w tym opisie, ze stwierdzeniem, że traktujemy krytycznie dalsze produkowanie pustego pieniądza, bez dalszych konkluzji.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#AndrzejStelmachowski">Tak, nie mam nic przeciwko temu. Odpowiada mi propozycja senatora Piotrowskiego. Ze swej strony projektowałem takie jedno zdanie: „godzimy się jednak na to w imię pomocy dla rządu w okresie jego startu”. Ale może to nie jest aż tak dobitnie potrzebne. Tak, że ja nie wiem...</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#AndrzejWielowieyski">To znaczy mógłby zostać pierwszy akapit, usuwamy dwa następne i wprowadzamy w to miejsce propozycję sformułowaną przez senatora Piotrowskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#AndrzejStelmachowski">Tak jest.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#AndrzejWielowieyski">Proszę bardzo, Pan Senator Dietl.</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#JerzyDietl">Ja mam propozycję, żeby, po pierwsze, zostawić trzeci akapit. Trzeci akapit jest bardzo ważny, gdyż wskazuje się w nim na konsekwencje zmniejszenia dotacji. Akapit drugi, który proponował wykreślić pan senator Piotrowski, proponuję skrócić, tzn. wskazać jedynie na to, że należy pilnie przystąpić do przeglądu istniejących dotacji i dążyć do dalszego ich ograniczania. Na przykład w zakresie węgła.</u>
<u xml:id="u-48.1" who="#JerzyDietl">Natomiast do akapitu proponowanego przez pana senatora Piotrowskiego proponuję dodać na początku jedno zdanie, mniej więcej w tym tenorze: „Trzeba natychmiast przystąpić do likwidacji wszystkich pośrednich ogniw zarządzania i związków spółdzielczych, a dla zmniejszenia dotacji węgla m.in.” i dalej to, co pan Piotrowski, pan senator Piotrowski powiedział. Ewentualnie tu można dodać jeszcze zdanie, że: „Należy natychmiast przystąpić do ograniczenia kosztów administracji”. A to, co podaje pan Piotrowski, jest istotną egzemplifikacją tego. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#AndrzejWielowieyski">Muszę stwierdzić z pewnym żalem, że sprawia nam Pan w pracy często dość duży kłopot, bo przychodzi Pan z cennymi wnioskami, być może bardzo właściwymi, ale zawsze trochę za późno. Gdyby to było złożone na piśmie. Wielka prośba, żeby Pan sformułował to na piśmie i uzgodnił z panią dyr. Skórzewską, żebyśmy mogli to dać pod głosowanie. To troszeczkę, właśnie o te kilka minut, za późno.</u>
<u xml:id="u-49.1" who="#AndrzejWielowieyski">Odczytywaliśmy tekst ogólny. Tekst propozycji senatora Piotrowskiego był znany i teraz.</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#JerzyDietl">Dobrze, złożę na piśmie.</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#AndrzejWielowieyski">Bardzo proszę. Proszę Państwa, ośmielam się zabrać sam głos w tej sprawie. Już chwileczkę, Panie Marszałku, zaraz dają Panu głos.</u>
<u xml:id="u-51.1" who="#AndrzejWielowieyski">Mianowicie ja sam mam propozycję. Mamy przegłosować stronę drugą, czyli pkt III. Pozostaje on w pewnym związku z konkluzjami. Jest podbudową tych ostatecznych konkluzji — na co się decydujemy. Otóż w tym zakresie mam na piśmie, i będziemy to dyskutować na samym końcu, konkretną propozycję pana Marszałka Stelmachowskiego, która stanowi pewną alternatywę dla propozycji Komisji. Jednakże w tym punkcie jest jeszcze, można powiedzieć, trzecia propozycja, którą chciałem państwu przedstawić. I ona może rzutować na wynik głosowania nad punktem III.</u>
<u xml:id="u-51.2" who="#AndrzejWielowieyski">Mianowicie ja osobiście proponowałbym pozostawienie akapitu środkowego. Tego akapitu, który mówi o alternatywnym rozwiązaniu przez podnoszenie cen. Ponieważ to — jak sądzę i jak sądzi większość z nas, a w każdym razie ekonomiści, którzy pracują nad reformą również i w rządzie, którą chcą podjąć — musi być zrobione. I musi być zrobione możliwie szybko, jakkolwiek nie gwałtownie i z należytym przygotowaniem.</u>
<u xml:id="u-51.3" who="#AndrzejWielowieyski">Natomiast w związku z tym proponowałbym, żeby w konkluzjach przyjąć taką formułę, że w art. 1, ust. 2 liczbę 4 biliony 900 miliardów należy zastąpić liczbą niższą, którą można by uzyskać przez ograniczenie dotacji dla przedsiębiorstw i wykorzystanie nowych źródeł dochodów budżetu. Po prostu nie rezygnujmy z tego bardzo mocnego wezwania i nacisków w kierunku Izby Sejmowej podjęcia tej sprawy. Dlatego, że w pewnym zakresie podejmować ją na pewno można, natomiast chyba nie w pełnej skali. Ale podkreślam, to jest trzecia propozycja, która również może być postawiona. I gdybyśmy ją postawili, tzn. gdybyśmy zrezygnowali z tego zdecydowanego obcięcia tego 1,5 biliona dodatkowych złotych — jak to pan minister podkreśla, przejściowych, przejściowej emisji dodatkowej, która później się zmniejszy — to wówczas pozostawienie tego akapitu nie groziłoby rządowi praktycznymi komplikacjami.</u>
<u xml:id="u-51.4" who="#AndrzejWielowieyski">Proszę. Ale jeszcze pan Marszałek Stelmachowski chciał zabrać głos.</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#AndrzejStelmachowski">Sprawa jest absolutnie jasna. Musimy najpierw przegłosować czy dajemy rządowi kredyt zaufania i zgadzamy się na ten przejściowy deficyt, czy się nie zgadzamy. Bo przecież cały ustęp 3 jest uzasadnieniem pewnego stanowiska. Komisja proponuje, żeby się nie zgodzić i stąd te złote myśli rozsiane w ustępie 3. Ja jestem zdania, że w imię względów społecznych oraz zaufania dla rządu, któreśmy powinni okazać, należy udzielić tego kredytu zaufania i zgodzić się na ten deficyt. I dlatego oczywiście trzeba poskreślać wszystko, co zaczyna się od słów: „Alternatywnym rozwiązaniem...”. Nie ma alternatywnych rozwiązań w ciągu jednego miesiąca. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-52.1" who="#komentarz">(Oklaski).</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#AndrzejWielowieyski">Proszę bardzo, Pan profesor Józefiak.</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#CezaryJózefiak">Chciałbym wypowiedzieć następujący pogląd. Sądzę, iż można pogodzić te wszystkie elementy nie rezygnując z żadnego.</u>
<u xml:id="u-54.1" who="#CezaryJózefiak">Mianowicie opowiadałbym się przede wszystkim za przyjęciem tej poprawki, którą proponuje pan Marszałek Wielowieyski, a która mówi o obniżeniu. A więc jest to otwarcie pewnej drogi.</u>
<u xml:id="u-54.2" who="#CezaryJózefiak">Po drugie, uważam, że akapit drugi punktu III nie jest alternatywny w stosunku do propozycji senatora Leszka Piotrowskiego. Oba doskonale mogą się z sobą pogodzić.</u>
<u xml:id="u-54.3" who="#CezaryJózefiak">Jeżeli mówimy, że podwyżka ceń węgla, która w ogóle — jak rząd nas informuje — ma nastąpić, to w tym przypadku to „alternatywne” — zresztą słowo, ten początek można zmienić — oznacza tylko tyle, że chodzi o to, ażeby przy tych zmianach uwzględnić fakt, iż przy okazji należałoby maksymalnie ograniczyć zwiększenie deficytu budżetowego. Więc to nie jest taka odległa sprawa.</u>
<u xml:id="u-54.4" who="#CezaryJózefiak">Natomiast, jeśli idzie o propozycję senatora Piotrowskiego, to ja całkowicie zgadzam się z wnioskiem. Natomiast nie widzę bezpośredniego związku między zmianą struktury a likwidacją dotacji. Niestety, ja nie widzę. Być może, że czegoś tutaj nie dostrzegam, co istnieje.</u>
<u xml:id="u-54.5" who="#CezaryJózefiak">Po drugie zaś nalegałbym, aby postulować natychmiastowe rozpoczęcie tych zmian strukturalnych, ale nie spodziewam się, ażeby można było szybko je osiągnąć. Czyli nawet gdyby istniał związek z dotacjami, którego nie widzę, to ujawniłby się bardzo późno.</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#AndrzejWielowieyski">Dziękuję bardzo. Proszę Pan Profesor. Proponowałbym wszakże Panie Profesorze, żebyśmy nie wszczynali na nowo dyskusji, tylko dyskutowali nad konkretnymi sformułowaniami.</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#TadeuszZieliński">Nie, nie, w żadnym wypadku nie chcę się tutaj wypowiadać na temat tego, czy te 1,5 bln zł trzeba uznać, czy nie. Natomiast mam pewne wątpliwości co do propozycji pana Marszałka. Otóż chcę powiedzieć, że ustawa budżetowa przewiduje, że niedobór budżetu państwa na koniec roku wynosi niespełna bilion złotych. I to jest formalnie obowiązujące. Mówiliśmy o tym, że ta suma jest już dziś nierealna, w związku z tym trzeba rządowi udzielić dodatkowych kredytów budżetowych i to się musi dokonać przez podanie określonej liczby, tak jak to przewiduje art. 58 ustawy budżetowej. Dodatkowe kredyty budżetowe na pokrycie wydatków powodujących zmniejszenie nadwyżki lub zwiększenie niedoborów budżetu centralnego mogą być uchwalone wyłącznie przez Sejm.</u>
<u xml:id="u-56.1" who="#TadeuszZieliński">A więc jeżeli nie będzie tutaj określenia, jaka jest suma udzielonego kredytu, to formalnie rzecz biorąc rząd jest związany ustawą budżetową, art. 1, ustęp 3 i nie może powyżej biliona złotych legalnie niczego wydać. Więc musi to być zrobione. Ja myślę, że panowie z ministerstwa mi tutaj przyznają rację. Musi być po prostu powiedziane dokładnie, jaki kredyt rządowi się przyznaje.</u>
<u xml:id="u-56.2" who="#TadeuszZieliński">Proponowałem w imieniu Komisji Inicjatyw i Prac Ustawodawczych, żeby ten kredyt zwiększyć do 3,4 bln zł. Ministerstwo w dalszym ciągu obstaje, żeby to było 4,9. To jest sprawa do rozważenia. Natomiast nie można sprawy pozostawić otwartej. Musi być określona suma.</u>
<u xml:id="u-56.3" who="#TadeuszZieliński">I teraz jeszcze jedna uwaga, skoro mam głos. Chciałbym prosić, aby nie zapomnieć, żeby w punkcie 2 tej konkluzji uwzględniony był wniosek o skreślenie art. 2, pkt 2. To jest alternatywa do tej konkluzji. Tu jest uzależnienie utrzymania art. 2, pkt 2 od oszacowania wpływu proponowanej w niej zmiany na ogólną sytuację gospodarki. Natomiast ja podtrzymuję wniosek, by ten wariant uwzględnić proponując skreślenie całkowite art. 2, pkt 2. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-57">
<u xml:id="u-57.0" who="#AndrzejWielowieyski">Panie Profesorze, jeżeli można Pana zatrzymać jeszcze na chwilę. Ta ostatnia uwaga jest jasna i będziemy głosować właśnie taką alternatywę.</u>
<u xml:id="u-57.1" who="#AndrzejWielowieyski">Natomiast w przypadku tego punktu I. My przekazujemy, Panie Profesorze, naszą opinię do Sejmu i Sejm podejmuje ustawodawczą decyzję. W tej chwili jest to początek tej pracy, ona musi być wprawdzie dość szybko, w ciągu kilku dni załatwiona, ale chyba dobrze by było, gdyby Sejm mógł podjąć decyzję decydując się na niższą sumę deficytu, niż to zostało zaproponowane po uzyskaniu odpowiednich wyjaśnień, analizy ze strony resortu finansów. Zmierzam w tym kierunku. Myślę, że nie naruszymy zasad Prawa budżetowego, jeżeli my jako Senat zgłosimy tutaj pewną opinię idącą w kierunku pewnej decyzji, natomiast nie zafiksujemy tej sumy, ponieważ nie mamy przesłanek.</u>
</div>
<div xml:id="div-58">
<u xml:id="u-58.0" who="#TadeuszZieliński">Tak, ja się zgadzam z Panem Marszałkiem, że możemy to potraktować jako opinię, która byłaby podstawą do dalszych decyzji w tym zakresie, już ostatecznych decyzji Sejmu. Ale ja o tym powiedziałem, bo trzeba mieć świadomość tego, że sprawa nie może być tu pozostawiona bez tego domówienia. Tu musi być konkretnie udzielony rządowi dodatkowy kredyt. Musi być udzielony dodatkowy kredyt, bo w przeciwnym razie stoimy na gruncie ustawy budżetowej, która przewiduje, że deficyt nie może przekroczyć tego niespełna biliona złotych.</u>
</div>
<div xml:id="div-59">
<u xml:id="u-59.0" who="#AndrzejWielowieyski">Ale to już zrobi Sejm, a my proponujemy obniżenie.</u>
<u xml:id="u-59.1" who="#komentarz">(Senator Tadeusz Zieliński: Propozycja Pana Marszałka byłaby do przyjęcia)</u>
<u xml:id="u-59.2" who="#AndrzejWielowieyski">Dziękuję. Proponuję przystąpienie do głosowania nad tym problemem, z tym, że nie głosujemy w tej chwili uzupełnienia pana senatora Piotrowskiego, które przegłosujemy za chwilę.</u>
<u xml:id="u-59.3" who="#AndrzejWielowieyski">W tej chwili mamy przed sobą trzy propozycje.</u>
<u xml:id="u-59.4" who="#AndrzejWielowieyski">Jest propozycja zawarta w dokumencie opracowanym przez Komisję Gospodarki Narodowej, która stwierdza krótko, że w art. 1, ustęp 2 liczbę 4900 zastąpić liczbą 3400. Co to oznacza, rozumiemy.</u>
<u xml:id="u-59.5" who="#AndrzejWielowieyski">Jest propozycja druga, którą zgłaszam z poparciem pana senatora Józefiaka, aby rozszerzyć trochę to sformułowanie i — tak, jak żeśmy przed chwilą to stwierdzali — liczbę 4900 zastąpić liczbą niższą, którą można by uzyskać przez ograniczenie dotacji dla przedsiębiorstw i wykorzystanie nowych źródeł dochodów budżetu.</u>
<u xml:id="u-59.6" who="#AndrzejWielowieyski">I wreszcie jest trzecia propozycja pana Marszałka Stelmachowskiego, żeby w tym zakresie nie napisać nic. Jest to propozycja najdalej idąca — propozycja, żeby na ten temat nie było nic w naszej uchwale, będziemy mieli inne punkty. Wobec tego, ponieważ ta trzecia propozycja, aby na temat tej...</u>
<u xml:id="u-59.7" who="#komentarz">(Senator Andrzej Stelmachowski: że zgadzamy się na 4 biliony 900)</u>
<u xml:id="u-59.8" who="#AndrzejWielowieyski">No tak, ale tego możemy również nie powiedzieć po prostu. Nie zgłaszamy skreślenia tej liczby. Możemy również wpisać konkretnie: zgadzamy się na 4900. Albo nie napiszemy nic, co oznacza, że nie zgłaszamy zastrzeżeń. Zastrzeżenia mamy, tylko nie zgłaszamy innej propozycji zafiksowania poziomu deficytu budżetowego albo piszemy, że akceptujemy 4900. Ja osobiście proponuję, żeby nic nie napisać. A więc mamy te trzy propozycje zajęcia stanowiska.</u>
<u xml:id="u-59.9" who="#AndrzejWielowieyski">Proponuję, żeby najpierw wypowiedzieć się w sprawie, czy pozostawiamy propozycję Ministerstwa Finansów akceptacji deficytu budżetowego w wysokości 4 biliony 900 miliardów bez zmian?</u>
<u xml:id="u-59.10" who="#AndrzejWielowieyski">Kto jest za tą propozycją? Proszę panów o policzenie głosów.</u>
<u xml:id="u-59.11" who="#AndrzejWielowieyski">Stwierdzam, że głosowało 30 osób.</u>
<u xml:id="u-59.12" who="#AndrzejWielowieyski">Kto jest przeciw tej propozycji? To znaczy, kto jest za zajęciem innego stanowiska w stosunku do tych; 4900?</u>
<u xml:id="u-59.13" who="#AndrzejWielowieyski">Kto się wstrzymał od głosu?</u>
<u xml:id="u-59.14" who="#AndrzejWielowieyski">Ośmielam się, proszę państwa, poddać jednak drugą formułę pod głosowanie, ponieważ duża liczba ludzi nie brała udziału w głosowaniu. Jest nas tutaj ponad 60 osób, nawet wizualnie można to stwierdzić, natomiast stanowisko zajęło tylko 47 osób.</u>
<u xml:id="u-59.15" who="#AndrzejWielowieyski">Wobec tego ośmielam się poddać pod głosowanie propozycję drugą, która mówi, żeby w art. 1, ustęp 2 liczbę 4900 zastąpić liczbą niższą, którą można by uzyskać przez ograniczenie dotacji dla przedsiębiorstw i wykorzystanie nowych źródeł dochodów budżetu.</u>
<u xml:id="u-59.16" who="#AndrzejWielowieyski">Kto jest za tą propozycją?</u>
<u xml:id="u-59.17" who="#AndrzejWielowieyski">Bardzo prosiłbym, by wszyscy brali udział w głosowaniu.</u>
<u xml:id="u-59.18" who="#AndrzejWielowieyski">Kto jest przeciw tej propozycji? Liczcie panowie dalej, nie skończyliśmy. Już?</u>
<u xml:id="u-59.19" who="#AndrzejWielowieyski">Kto jest przeciw. Bardzo proszę, żeby wszyscy, którzy byli za inną, głosowali przeciw.</u>
<u xml:id="u-59.20" who="#AndrzejWielowieyski">Kto się wstrzymał?</u>
<u xml:id="u-59.21" who="#AndrzejWielowieyski">Przeciw było 14.</u>
<u xml:id="u-59.22" who="#AndrzejWielowieyski">Kto się wstrzymał?</u>
<u xml:id="u-59.23" who="#AndrzejWielowieyski">Nie ma kworum, proszę państwa, musimy uzyskać powyżej 50 głosów.</u>
<u xml:id="u-59.24" who="#AndrzejWielowieyski">Proszę państwa, być może jakiś błąd popełniam ja przy prowadzeniu, natomiast jest nas tutaj około 60 osób. W poprzednim głosowaniu odnotowaliśmy 47 głosów. Teraz odnotowujemy 30 kilka, to znaczy, że pewna ilość ludzi nie bierze udziału w głosowaniu. Niestety, musi brać udział w głosowaniu powyżej 50%.</u>
<u xml:id="u-59.25" who="#AndrzejWielowieyski">Pan Modzelewski w sprawie formalnej.</u>
</div>
<div xml:id="div-60">
<u xml:id="u-60.0" who="#KarolModzelewski">Mam propozycję, która może nam ułatwi postępowanie. Żebyśmy zamiast głosować za każdym razem kto jest za, a kto przeciw — to może doprowadzić do tego, że wszystkie trzy uchwały zostaną przyjęte, aczkolwiek wszystkie większością względną — przegłosowali po prostu po kolei, kto jest za pierwszą, za drugą, za trzecią i wtedy uzyskamy prawdziwe rozeznanie naszych opcji.</u>
</div>
<div xml:id="div-61">
<u xml:id="u-61.0" who="#AndrzejWielowieyski">Dziękuję bardzo. Dziękuję bardzo. Zabierze nam to parę minut czasu, powtórzymy jednak to, cośmy już zrobili, żeby nie było wątpliwości.</u>
<u xml:id="u-61.1" who="#AndrzejWielowieyski">Przyjmujemy propozycję. Proponuję przyjęcie propozycji kolegi Modzelewskiego i w stosunku do tych trzech propozycji będziemy głosować tylko za.</u>
<u xml:id="u-61.2" who="#AndrzejWielowieyski">Wobec tego przypominam. Pierwsza propozycja oznaczałaby przyjęcie, zgodnie z wnioskiem Marszałka Stelmachowskiego, propozycji ministra Finansów, a więc akceptowanie deficytu w wysokości 4900 mld zł, co jednak dla porządku moglibyśmy odnotować expressis verbis, czyli wyraźnie stwierdzić akceptację tego deficytu.</u>
<u xml:id="u-61.3" who="#AndrzejWielowieyski">Kto jest za przyjęciem tej propozycji?</u>
<u xml:id="u-61.4" who="#komentarz">(Głos z sali: Każdy z nas tylko raz głosuje)</u>
<u xml:id="u-61.5" who="#AndrzejWielowieyski">Proszę bardzo.</u>
<u xml:id="u-61.6" who="#komentarz">(Senator Roman Ciesielski: Trzeba odczytać wszystkie trzy propozycje)</u>
<u xml:id="u-61.7" who="#AndrzejWielowieyski">Jest propozycja senatora Ciesielskiego, żeby jeszcze raz odczytać wszystkie trzy propozycje. Proszę bardzo. Przeczytamy jeszcze raz trzy propozycje. To możemy zrobić.</u>
<u xml:id="u-61.8" who="#AndrzejWielowieyski">Pierwsza propozycja brzmi następująco: Senat akceptuje deficyt budżetowy zgodnie z propozycją ministra Finansów w wysokości 4900 mld zł.</u>
<u xml:id="u-61.9" who="#AndrzejWielowieyski">Druga propozycja: W art. 1, ust. 2 liczbę 4900 zastąpić liczbą niższą, którą można by uzyskać przez ograniczenie dotacji dla przedsiębiorstw i wykorzystanie nowych źródeł dochodów budżetu.</u>
<u xml:id="u-61.10" who="#AndrzejWielowieyski">Trzecia propozycja: W art. 1, ust. 2 liczbę 4900 zastąpić liczbą 3400.</u>
<u xml:id="u-61.11" who="#AndrzejWielowieyski">Są jeszcze jakieś uwagi w przedmiocie głosowania? Nie ma. Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-61.12" who="#AndrzejWielowieyski">Kto jest za pierwszą propozycją? Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-61.13" who="#AndrzejWielowieyski">Kto jest za drugą propozycją?</u>
<u xml:id="u-61.14" who="#AndrzejWielowieyski">Powiem, że możemy odstąpić od głosowania nad trzecią propozycją. Wynik głosowania jest następujący: za pierwszą propozycją 35 głosów, za drugą propozycją 25 głosów. Sprawę mamy załatwioną.</u>
</div>
<div xml:id="div-62">
<u xml:id="u-62.0" who="#AndrzejStelmachowski">Zgadzamy się na propozycję 4,9, to jest propozycję rządową, ale nie na to, że na nic nie głosujemy. Nie, nie, jednak dokończmy głosowanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-63">
<u xml:id="u-63.0" who="#AndrzejWielowieyski">Marszałek proponuje, żeby trzecią propozycję głosować. Proszę bardzo.</u>
<u xml:id="u-63.1" who="#AndrzejWielowieyski">Kto jest za trzecią propozycją?</u>
<u xml:id="u-63.2" who="#AndrzejWielowieyski">Za trzecią propozycją były 2 głosy.</u>
<u xml:id="u-63.3" who="#AndrzejWielowieyski">Ponieważ przesądziliśmy tę istotną dla projektu sprawę, proponuję przyjąć lub odrzucić propozycję punktu III. A więc, po pierwsze, kto jest za... będziemy mieli następujący wybór: Czy przyjmujemy cały układ tych trzech akapitów na drugiej stronie, czy też przyjmujemy dwa akapity, a usuwamy akapit środkowy mówiący o alternatywnym rozwiązaniu.</u>
<u xml:id="u-63.4" who="#AndrzejWielowieyski">Proszę bardzo, Pan Senator Piotrowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-64">
<u xml:id="u-64.0" who="#LeszekPiotrowski">Panie Marszałku! Wysoki Senacie!</u>
<u xml:id="u-64.1" who="#LeszekPiotrowski">Złożyliśmy przed chwilą wspólnie z panem profesorem Dietlem uzgodniony tekst, który załatwia oba nasze wnioski. I jest to trzecia wersja w stosunku do uchwały projektowanej i do mojego wniosku. Tak więc proszę wziąć pod uwagę ten tekst uzgodniony między prof. Dietlem a mną i załatwiający również, jak rozumiem, wniosek pana Marszałka, i będzie wtedy głosowanie tylko nad dwoma tekstami.</u>
</div>
<div xml:id="div-65">
<u xml:id="u-65.0" who="#AndrzejWielowieyski">Odczytuję wobec tego proponowany przez senatorów Piotrowskiego i Dietla tekst, który byłby na miejsce tego akapitu o alternatywnym rozwiązaniu. Brzmi on następująco: „Trzeba dokonać natychmiastowego przeglądu dotacji i przystąpić do ich ograniczania. Należy” — zaraz, Panie Senatorze, tutaj dalej jest propozycja zwiększenia dochodów, to znaczy trzeba by dodać do propozycji prof. Dietla dotyczącej...</u>
</div>
<div xml:id="div-66">
<u xml:id="u-66.0" who="#LeszekPiotrowski">Ten tekst, który Pan Marszałek czyta, jest tekstem prof. Dietia, przez niego napisanym.</u>
</div>
<div xml:id="div-67">
<u xml:id="u-67.0" who="#AndrzejWielowieyski">Bardzo bym prosił Profesora Dietla. Panie Profesorze, niestety, wszystko jest za późno. Proszę Pana, czy pozostawiamy trzeci akapit? Tak? Dobrze. A ten drugi? Proszę Pana, jaka jest kolejność, Panie Profesorze. Pierwszy akapit zostaje, potem co dajemy? Potem dajemy to. To znaczy... ale chce Pan dać jako alternatywę to, tak? Dobrze. I dajemy to gdzie?</u>
<u xml:id="u-67.1" who="#komentarz">(Senator Jerzy Dietl: Po tym.)</u>
<u xml:id="u-67.2" who="#AndrzejWielowieyski">Bardzo przepraszam panie i panów senatorów za tę zwłokę, ale są to niewielkie poprawki redakcyjne, tyle że musimy je robić na gorąco. A więc propozycja jest taka, aby zachować pierwszy akapit, a przed drugim akapitem, który wszyscy mamy przed oczami, dodajemy następujące zdanie: „Trzeba dokonać natychmiastowego przeglądu dotacji i przystąpić do ich ograniczania. A jednym z możliwych rozwiązań mogłoby być — i dalej wszystko idzie bez zmiany — podniesienie cen dotowanych wyrobów, zwłaszcza węgla, energii elektrycznej” itd., jak biegnie tekst tego akapitu.</u>
<u xml:id="u-67.3" who="#AndrzejWielowieyski">Następnie w dalszym ciągu jest akapit trzeci, który zaczyna się od słów: „Rozwiązanie to byłoby lepsze od emisji »pustego pieniądza«”.</u>
<u xml:id="u-67.4" who="#AndrzejWielowieyski">I po tym akapicie następuje dodatkowy akapit, który brzmi następująco: „Należy przystąpić do działań ograniczających koszty administracji w gospodarce, w szczególności trzeba jak najszybciej rozwiązać wszystkie pośrednie struktury zarządzania w sektorze państwowym, a także wojewódzkie i centralne związki spółdzielcze”.</u>
<u xml:id="u-67.5" who="#AndrzejWielowieyski">Dla przykładu można podać, że zmniejszenie dotacji węgla kamiennego, przepraszam, że: „w celu zmniejszenia dotacji do węgla kamiennego należy zmienić organizację górnictwa w sposób postulowany w obradach «okrągłego stołu» i znieść struktury pośrednie, a więc Wspólnotę Węgla Kamiennego i przedsiębiorstwa wielozakładowe oraz usamodzielnić kopalnie, wyposażając je w osobowość prawną”.</u>
<u xml:id="u-67.6" who="#AndrzejWielowieyski">Tak brzmi propozycja punktu III, propozycja niealternatywna, ze strony senatorów Dietla i Piotrowskiego, którzy chcą to po prostu dodać do istniejącego tekstu.</u>
<u xml:id="u-67.7" who="#AndrzejWielowieyski">Pan Marszałek Stelmachowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-68">
<u xml:id="u-68.0" who="#AndrzejStelmachowski">Uważam, że propozycja ta nie bardzo przystaje do tego, cośmy dopiero co uchwalili. I dlaczego mnożyć złote myśli, możemy przytoczyć tu cały „okrągły stół”, jak o to chodzi. I dlatego miałbym zupełnie inną propozycję. Mianowicie proszę wziąć pod uwagę ten pierwszy akapit. Tam jest takie zdanie: „Senat ocenia go jednak bardzo krytycznie, gdyż jego realizacja spowoduje wpuszczenie do obiegu dodatkowego strumienia «pustego pieniądza»”. I tam dodać jedno zdanie: „Senat godzi się jednak na to w imię pomocy dla rządu w okresie jego startu”. Koniec, kropka, resztę skreślić.</u>
<u xml:id="u-68.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-68.2" who="#komentarz">(Głos z sali: Panie Marszałku, Senat zgodzi się na to.)</u>
<u xml:id="u-68.3" who="#AndrzejStelmachowski">Zamiast ostatniego zdania tego akapitu: „Poszukując innych sposobów...” dać: „Senat godzi się jednak na to w imię pomocy dla rządu w okresie jego startu”.</u>
</div>
<div xml:id="div-69">
<u xml:id="u-69.0" who="#AndrzejWielowieyski">I rozumiem, że — powtarzam jeszcze raz — jest pierwszy akapit z tym jednym zdaniem i rezygnujemy z drugiego oraz trzeciego akapitu. To jest alternatywa. A więc jeszcze raz: propozycja Komisji Gospodarki Narodowej została uzupełniona przez senatorów Dietla i Piotrowskiego o jedno zdanie mówiące o przeglądzie dotacji i celowości ich ograniczenia, z zachowaniem dalszego tekstu oraz z dodaniem ostatniego akapitu mówiącego o ograniczeniu w administracji oraz zniesieniu struktur pośrednich zarówno w spółdzielczości, jak i w węglu kamiennym. Ten tekst tutaj mamy, został on przed chwilą odczytany. W miejsce tej propozycji pan Marszałek Stelmachowski proponuje, aby zachować tylko pierwszy akapit, skreślając z niego ostatnie zdanie, i dodać zdanie: „Senat godzi się jednak na to w imię pomocy dla rządu w okresie jego startu”.</u>
<u xml:id="u-69.1" who="#AndrzejWielowieyski">Proponuję, żeby w pierwszej kolejności przegłosować dalej idącą propozycję, a więc propozycję Komisji Gospodarki Narodowej z poprawką senatorów Dietla i Piotrowskiego.</u>
<u xml:id="u-69.2" who="#AndrzejWielowieyski">Kto jest... i będziemy też głosować nie za, przeciw i wstrzymując się, tylko kto jest za pierwszą wersją, kto jest za drugą wersją.</u>
<u xml:id="u-69.3" who="#komentarz">(Głos z sali. A trzecią wersję jako propozycję Komisji bez poprawek?)</u>
<u xml:id="u-69.4" who="#AndrzejWielowieyski">Nie, nie będziemy tego głosować. Proponuję, żeby nie głosować już propozycji Komisji, chyba że są jakieś inne głosy w tej formalnej sprawie.</u>
<u xml:id="u-69.5" who="#AndrzejWielowieyski">Proponuję, żeby głosować tylko te dwie propozycje: rozszerzoną propozycję Komisji i zawężoną propozycję Marszałka Senatu.</u>
<u xml:id="u-69.6" who="#AndrzejWielowieyski">Czy nie ma uwag w tej sprawie? Dobrze. Wobec tego przystępujemy do głosowania, które będzie tylko głosowaniem „za”. W pierwszej kolejności głosujemy za rozszerzoną propozycją Komisji, w drugiej — za zawężoną propozycją Marszałka Stelmachowskiego.</u>
<u xml:id="u-69.7" who="#AndrzejWielowieyski">Kto jest za rozszerzoną propozycją Komisji Gospodarki Narodowej?</u>
<u xml:id="u-69.8" who="#AndrzejWielowieyski">Ile panowie macie razem? 18.</u>
<u xml:id="u-69.9" who="#AndrzejWielowieyski">Kto jest za drugą propozycją zawężającą, pana Marszałka Stelmachowskiego?</u>
<u xml:id="u-69.10" who="#AndrzejWielowieyski">Dziękuję bardzo. Wynik głosowania jest następujący: za pierwszą propozycją 18 głosów, drugą propozycją zawężającą 39 głosów. A więc przeszła druga propozycja.</u>
<u xml:id="u-69.11" who="#AndrzejWielowieyski">Przystępujemy do przegłosowania punktu IV. Punkt IV, przypominam, zbiega się z punktem 2 konkluzji, które znajdują się na końcu projektu uchwały. Jednakże stwierdzam, że przyjęcie go będziemy mogli przegłosować oddzielnie. To znaczy nie uzależniałbym naszego głosowania nad tekstem od głosowania nad samym sformułowaniem konkluzji.</u>
<u xml:id="u-69.12" who="#AndrzejWielowieyski">Natomiast jest tutaj jedna poprawka, która wymaga przegłosowania. Mianowicie poprawka Marszałka Stelmachowskiego do pierwszego akapitu. Mianowicie prof. Stelmachowski proponuje, aby pierwszy akapit zakończyć zdaniem: „Senat wypowiada się wszakże za tym, aby, o ile to możliwe, nie wprowadzać tego przepisu”. Albo: „Senat wypowiada się za tym, aby nie wprowadzać tego przepisu”. Chodzi o przepis podwyższający próg podatku dochodowego powyżej 50% z działaniem wstecz.</u>
<u xml:id="u-69.13" who="#AndrzejWielowieyski">W tym tekście jest przedstawiona argumentacja pro i contra, którą przekazujemy Sejmowi jako naszą opinię, wypowiadając się wszakże przeciwko niej.</u>
<u xml:id="u-69.14" who="#AndrzejWielowieyski">Ponadto pan prof. Stelmachowski kwestionuje akapit następny.</u>
</div>
<div xml:id="div-70">
<u xml:id="u-70.0" who="#AndrzejStelmachowski">Ja tylko w IV ostatnie zdanie kwestionuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-71">
<u xml:id="u-71.0" who="#AndrzejWielowieyski">Ostatnie. Nie, to w V. Zakwestionowano w piątym akapicie, panie Marszałku. Kwestionuje pan cały piąty akapit?</u>
</div>
<div xml:id="div-72">
<u xml:id="u-72.0" who="#AndrzejStelmachowski">Ja tylko w IV ostatnie zdanie kwestionuję.</u>
<u xml:id="u-72.1" who="#AndrzejStelmachowski">Dobrze, przejdziemy za chwileczkę do piątego.</u>
<u xml:id="u-72.2" who="#AndrzejStelmachowski">Kwestionuję cały piąty akapit wraz z senatorem Nowickim, natomiast czwarty nie. Jestem przeciwko temu, żeby prawo działało wstecz.</u>
</div>
<div xml:id="div-73">
<u xml:id="u-73.0" who="#AndrzejWielowieyski">Ale, Panie Marszałku, rozumiem, że jak rozmawialiśmy — mówiliśmy o tym wcześniej — nie ma Pan zastrzeżeń do pozostawienia całego tekstu przy dodaniu tego zdania na końcu, czy proponuje Pan zmianę tego tekstu?</u>
</div>
<div xml:id="div-74">
<u xml:id="u-74.0" who="#AndrzejStelmachowski">Nie, tylko skreślić to ostatnie zdanie. Nie „argumenty za i przeciw”, tylko „argumenty przeciw” są takie poważne. Nie takie hamletyzowanie. Nie, po prostu i zwyczajnie. Ta konkluzja powinna znaleźć wyraz w tym, że jestem za skreśleniem art. 2, pkt 2 projektu. Razem zresztą z prof. Zielińskim uważamy, że prawo nie może działać wstecz.</u>
</div>
<div xml:id="div-75">
<u xml:id="u-75.0" who="#AndrzejWielowieyski">W dalszym ciągu sprawa nie jest jasna. Czy proponuje Pan skreślenie jakichś zdań w punkcie IV?</u>
</div>
<div xml:id="div-76">
<u xml:id="u-76.0" who="#AndrzejStelmachowski">Tak.</u>
</div>
<div xml:id="div-77">
<u xml:id="u-77.0" who="#AndrzejWielowieyski">Proponuje Pan wykreślić zdanie: „Argumenty za i przeciw proponowanemu rozwiązaniu są bardzo poważne”.</u>
</div>
<div xml:id="div-78">
<u xml:id="u-78.0" who="#AndrzejStelmachowski">Słowa „za i” skreślić, należy skreślić, tak żeby zostało: „Argumenty przeciw proponowanemu rozwiązaniu”.</u>
</div>
<div xml:id="div-79">
<u xml:id="u-79.0" who="#AndrzejWielowieyski">Panie Marszałku! Ja jestem ekonomistą i apeluję do Pana, żeby Pan wycofał to zastrzeżenie, ponieważ ja jako ekonomista stwierdzam, że z punktu widzenia ekonomicznego argumenty, które tutaj są przytoczone, są również bardzo poważne. Ja nie twierdzę, które są bardziej.</u>
</div>
<div xml:id="div-80">
<u xml:id="u-80.0" who="#AndrzejStelmachowski">To nie jest seminarium ekonomiczne, ale kwestia zdania. Czy chcemy, żeby prawo działało wstecz? Jeśli nie, dopasowujemy argumenty, a nie odwrotnie.</u>
</div>
<div xml:id="div-81">
<u xml:id="u-81.0" who="#AndrzejWielowieyski">Aha, wydawało się, że już jest dobrze, a jednak nie. Proponuję, Panie Marszałku... jednak nim przystąpimy do dyskusji, musimy uzgodnić, co proponujemy. Ja proponuję skreślić całe zdanie o argumentach, dlatego że zdanie jest sporne i byłoby chyba rzeczą dziwną, gdybyśmy głosowali za tym, czy argumenty są poważne, czy niepoważne. W związku z tym proponuję skreślenie całego tego zdania.</u>
</div>
<div xml:id="div-82">
<u xml:id="u-82.0" who="#AndrzejStelmachowski">Dobrze, zgoda, skreślmy ostatnie zdanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-83">
<u xml:id="u-83.0" who="#AndrzejWielowieyski">Wobec tego propozycja jest taka, będziemy głosować dwa rozwiązania, dwie propozycje. Jeden tekst taki, jaki został przedstawiony państwu w punkcie IV propozycji Komisji Gospodarki Narodowej i drugi tekst, w którym dwa ostatnie zdania są skreślone od słowa argumenty: „Argumenty za i przeciw proponowanemu rozwiązaniu są zatem poważne, dokonanie rozumnego wyboru wydaje się niemożliwe bez oszacowania ekonomicznych skutków przeprowadzenia proponowanych zmian”. Skreślenie tego, tych dwóch zdań i zamiast tego, dopisujemy: „Senat wypowiada się za tym, aby nie wprowadzać tego przepisu”.</u>
<u xml:id="u-83.1" who="#AndrzejWielowieyski">Czy nie ma uwag do tych dwóch propozycji? Nie ma.</u>
<u xml:id="u-83.2" who="#AndrzejWielowieyski">Wobec tego najpierw w pierwszej kolejności głosujemy tekst przedkładany przez Komisję bez poprawek, a w drugiej tekst skrócony o te dwa zdania z dodaniem, że Senat wypowiada się, aby nie wprowadzać tego przepisu.</u>
<u xml:id="u-83.3" who="#AndrzejWielowieyski">Kto jest za pierwszą propozycją? Ale jeszcze raz może konkluzję, bo jednak musimy szybciej kończyć redakcję, więc żeby to miało kształt już zredagowany, przegłosujemy jeszcze na końcu tekst konkluzji.</u>
<u xml:id="u-83.4" who="#AndrzejWielowieyski">Kto jest za wersją Komisji Gospodarki Narodowej punktu IV, proszę o podniesienie ręki. Ile głosów?</u>
<u xml:id="u-83.5" who="#AndrzejWielowieyski">Kto jest za wersją punktu IV skróconą o dwa ostatnie zdania z dodaniem zdania sformułowanego przez prof. Stelmachowskiego? Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-83.6" who="#AndrzejWielowieyski">Dobrze, 19 i 32. 51 osób jest za drugą wersją według propozycji Marszałka Stelmachowskiego. Punkt IV został przyjęty.</u>
<u xml:id="u-83.7" who="#AndrzejWielowieyski">Jest teraz punkt V na tej samej stronie. Jest propozycja usunięcia czy skrócenia tego punktu, Panie Profesorze?</u>
</div>
<div xml:id="div-84">
<u xml:id="u-84.0" who="#AndrzejStelmachowski">Skrócenia bez całkowitego skreślania.</u>
</div>
<div xml:id="div-85">
<u xml:id="u-85.0" who="#AndrzejWielowieyski">Dobrze. Innych propozycji nie ma? Proszę państwa, wszyscy mamy przed oczami ten tekst, mamy wobec tego alternatywę: albo przyjmiemy punkt V w wersji proponowanej przez Komisję Gospodarki Narodowej, albo go skreślamy.</u>
<u xml:id="u-85.1" who="#AndrzejWielowieyski">Ponieważ sprawa ta nie była szerzej dyskutowana, dopuszczam jeden głos za i jeden głos przeciw. Proszę bardzo, kolega Nowicki.</u>
</div>
<div xml:id="div-86">
<u xml:id="u-86.0" who="#ZdzisławNowicki">Panie Marszałku! Panie i Panowie! Wysoka Izbo!</u>
<u xml:id="u-86.1" who="#ZdzisławNowicki">Ja niezupełnie zgodzę się z opinią pana Marszałka Wielowieyskiego, że akurat to zagadnienie nie było dyskutowane. Mówił na ten temat kolega Andrzej Machalski, mówiąc o polskich pieniądzach, które są w drodze, i mówiłem również bardzo mocno ja, mówiąc o zobowiązaniach i należnościach. W naszej uchwale mówimy tylko i wyłącznie o zobowiązaniach. Uważam, że w tym momencie jest to po prostu daleko idąca nieprawidłowość. Tylko tyle. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-87">
<u xml:id="u-87.0" who="#AndrzejWielowieyski">Nie widzę głosów za, a jest, proszę, Pan prof. Józefiak.</u>
</div>
<div xml:id="div-88">
<u xml:id="u-88.0" who="#CezaryJózefiak">Bardzo krótko. Opowiadam się za utrzymaniem tego punktu dlatego, że jeżeli będziemy prowadzili to rozumowanie, że przedsiębiorstwa są jednak usprawiedliwione, bo im też nie płacą, to nigdy tego błędnego koła nie przetniemy.</u>
</div>
<div xml:id="div-89">
<u xml:id="u-89.0" who="#AndrzejWielowieyski">Dziękuję bardzo. Sprawę mamy chyba dostatecznie jasną do podjęcia decyzji. Wobec tego, kto jest za utrzymaniem tekstu punktu V w naszej uchwale?</u>
<u xml:id="u-89.1" who="#AndrzejWielowieyski">Kto jest za zniesieniem tego punktu V, usunięciem go z tekstu uchwały?</u>
<u xml:id="u-89.2" who="#AndrzejWielowieyski">Stwierdzam, że punkt V został utrzymany i w dalszym ciągu jest częścią całego tekstu. Za usunięciem tekstu było 12 głosów, za tym tekstem głosowały 43 osoby.</u>
<u xml:id="u-89.3" who="#AndrzejWielowieyski">Teraz punkt VI. Czy są uwagi do punktu VI? Sprawa dotyczy unikania ciężarów podatkowych i przekształcania się w związku z tym w spółki. Nie widzę żadnych uwag. W związku z tym rozumiem, że jeżeli nie ma sprzeciwów, to przechodzimy do następnego punktu. Będziemy nad tym głosować w całości. Nie było do niego uwag.</u>
<u xml:id="u-89.4" who="#AndrzejWielowieyski">Do punktu VII — sprawa ochrony rynku krajowego przed nienaturalnie wygórowanym kursem walut wymienialnych. Czy mamy jakieś uwagi lub korekty do tego punktu? Nie widzę... Proszę bardzo, Pan prof. Góralczyk.</u>
</div>
<div xml:id="div-90">
<u xml:id="u-90.0" who="#JózefGóralczyk">„Towarów”, a nie „artykułów konsumpcyjnych”, bo w tekście jest „artykułów konsumpcyjnych”.</u>
</div>
<div xml:id="div-91">
<u xml:id="u-91.0" who="#AndrzejWielowieyski">Przed eksportem towarów konsumpcyjnych?</u>
</div>
<div xml:id="div-92">
<u xml:id="u-92.0" who="#JózefGóralczyk">Nie artykułów konsumpcyjnych, tylko towarów w ogóle.</u>
</div>
<div xml:id="div-93">
<u xml:id="u-93.0" who="#AndrzejStelmachowski">Jak w ogóle eksport zastopujemy, to co będzie?</u>
</div>
<div xml:id="div-94">
<u xml:id="u-94.0" who="#AndrzejWielowieyski">Chyba, Panie Profesorze, lepiej być tutaj ostrożnym. Widzieliśmy to zjawisko zwłaszcza w roku ubiegłym, zjawisko zbyt nasilonego eksportu artykułów konsumpcyjnych. Więc...</u>
</div>
<div xml:id="div-95">
<u xml:id="u-95.0" who="#JózefGóralczyk">Oczywiście, dotyczy to także konsumpcyjnych. O to chodzi, żeby do instytucji, które za darmo eksportują... Dotyczy to skór, które odda jemy za darmo odbiorcom zagranicznym. Dotyczy różnych, różnych rzeczy.</u>
</div>
<div xml:id="div-96">
<u xml:id="u-96.0" who="#AndrzejWielowieyski">Tak, Panie Profesorze, ale rzecz w tym, że ten punkt dotyczy po prostu ochrony rynku krajowego. Więc oczywiście przede wszystkim myślimy tutaj o rynku konsumpcyjnym, a nie o całej gospodarce.</u>
<u xml:id="u-96.1" who="#AndrzejWielowieyski">Obawiam się, że całego problemu rozliczeń wewnętrznych eksportu i importu przez ten punkt nie rozwiążemy. Jest to problem niesłychanie złożony i bardzo trudno dać jednoznaczną ocenę ekonomiczną, co jest naprawdę opłacalne, a co nie. Natomiast my marny konkretną sytuację — ochrony rynku konsumenta.</u>
</div>
<div xml:id="div-97">
<u xml:id="u-97.0" who="#JózefGóralczyk">Ale to jest ochrona gospodarki narodowej, bardzo poważna. Dopóki nie będzie jednolitego kursu różnych walut, jest niebezpieczeństwo niszczenia nas przez kogokolwiek, kto chce lub nie chce. To przerażające, przyjeżdżają tutaj...</u>
</div>
<div xml:id="div-98">
<u xml:id="u-98.0" who="#AndrzejWielowieyski">Panie Profesorze, nie, w tej chwili nie możemy w ten sposób rozmawiać. Może Pan... Istotne jest to, że nam chodzi o ochronę rynku. I jest konkretna propozycja wprowadzenia cła wywozowego. Dotyczy to bardzo określonego celu: ochrony rynku konsumpcyjnego przed utratą artykułów. Dlatego chcemy obłożyć to cłem wywozowym. Nie chcemy zajmować się tutaj całym rozliczeniem handlu zagranicznego, bo jest to sprawa wykraczająca poza nasze zadanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-99">
<u xml:id="u-99.0" who="#JózefGóralczyk">Jednakże tutaj, w tym akapicie, w tymże zdaniu, jeżeli wyrzuci się tylko uszczegółowienie, to będzie to, o co chodzi w ogóle: o ochronę gospodarki przed rabunkiem, jakim jest dzisiejszy eksport. Bo eksportujemy za ćwierć darmo, nawet nie pół darmo, tylko za grosze. I oficjalnie tak eksportujemy, i nieoficjalnie. Ja o tym mówiłem na poprzedniej sesji, że to jest rabunek przez kogokolwiek, kto chce eksportować z Polski.</u>
</div>
<div xml:id="div-100">
<u xml:id="u-100.0" who="#AndrzejWielowieyski">Nie możemy przedłużać tej dyskusji, Panie Profesorze. Problem polega na tym, że nie rozwiążemy tutaj całego złożonego problemu rozliczeń zagranicznych, a o to Panu chodzi; To nieprawda. W niektórych przypadkach możemy eksportować poniżej ceny, W innych zarabiamy na tym bardzo dużo. Jest to bardzo złożony problem. I w zakresie eksportu, i w zakresie importu. A tutaj chodzi o rzecz konkretną, żeby zabieranie towarów z rynku obłożyć dużym cłem, żebyśmy nie tracili, jeżeli w przypadku spekulacyjnej sytuacji ktoś nadmiernie zarabia, a traci rynek i gospodarka narodowa.</u>
<u xml:id="u-100.1" who="#AndrzejWielowieyski">Proszę państwa, czy jest jakaś inna konkretna propozycja, żeby zmienić ten akapit? Bardzo bym prosił przewodniczącego Komisji Gospodarki Narodowej, żeby może się do tego ustosunkował.</u>
</div>
<div xml:id="div-101">
<u xml:id="u-101.0" who="#TadeuszKłopotowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo!</u>
</div>
<div xml:id="div-102">
<u xml:id="u-102.0" who="#AndrzejWielowieyski">Chwileczkę. Panie Senatorze Kłopotowski, nie prosił Pan o głos. Ja bardzo przepraszam. Czy Pan Profesor Józefiak mógłby się do tego ustosunkować? Musimy wprowadzić tu jakiś porządek. Czy jest celowość wprowadzenia tu jakiejś poprawki?</u>
</div>
<div xml:id="div-103">
<u xml:id="u-103.0" who="#CezaryJózefiak">Ja nie widzę takiej celowości. Intencja jest chyba jasna, że chodzi o rynek konsumpcyjny, a nie o całość naszej polityki eksportowej. W tym przypadku nie widzę wielkiego znaczenia także przy upieraniu się, żeby to były artykuły. Mogą być artykuły, mogą być towary. Sprawa, moim zdaniem, nie wymaga długiej debaty w tym kontekście.</u>
</div>
<div xml:id="div-104">
<u xml:id="u-104.0" who="#JózefGóralczyk">Drugie zdanie skreślić i będzie w porządku.</u>
</div>
<div xml:id="div-105">
<u xml:id="u-105.0" who="#AndrzejWielowieyski">Pan Senator Kłopotowski, proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-106">
<u xml:id="u-106.0" who="#TadeuszKłopotowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo!</u>
<u xml:id="u-106.1" who="#TadeuszKłopotowski">Chciałem zwrócić uwagę na naszą niekonsekwencję. Kiedy dyskutowaliśmy budżet trzymiesięczny, unikaliśmy za wszelką cenę jakichkolwiek szczegółowych sugestii, mówiąc, że to będzie rzucanie kłód pod nogi nowemu premierowi. Teraz, kiedy mamy nowego premiera i kiedy dyskutujemy budżet tylko na jeden miesiąc, stawiamy bardzo wiele szczegółowych zaleceń, których, być może, ten premier nie musi, ale może zechcieć wysłuchać.</u>
<u xml:id="u-106.2" who="#TadeuszKłopotowski">Mnie się wydaje, że to, co jest w punkcie VII, jest wyjątkowo absurdalne, bo to jest i drobna sprawa, nieważna sprawa, i poza tym pobudzająca różne demagogiczne głosy, które na pewno w społeczeństwie się odezwą, a nałożenie ceł wywozowych, które są absurdem samym w sobie, żadnego problemu nie rozwiąże. Proponuję więc, żeby ten punkt VII skreślić. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-107">
<u xml:id="u-107.0" who="#AndrzejWielowieyski">Dziękuję bardzo. Jest konkretna propozycja. Rozumiem, że uzasadnienie tego punktu było prezentowane na początku dyskusji i teraz potwierdzone. W związku z tym możemy dokonać wyboru. Proponuję, abyśmy przegłosowali utrzymanie lub usunięcie punktu VII.</u>
<u xml:id="u-107.1" who="#AndrzejWielowieyski">Przy okazji, przepraszam bardzo, ja robię tylko bardzo mały komentarz do wypowiedzi pana senatora Kłopotowskiego. Rozumiem, że jesteśmy zmęczeni i jest późno, dyskusja jest długa i niełatwa, podobnie jak zadanie rządu i ministra Finansów w szczególności. Jednakże wyrażam przekonanie, że sprawa jest ważna dla całej naszej pracy, że każda debata budżetowa jest istotnym momentem i kontaktu, i kontroli, i przekazywania opinii dotyczących szerokiego spektrum wszystkich istotnych spraw gospodarczych oraz społecznych. I czy to jest w skali rocznej, czy półrocznej, czy mniejszej, to nie zmniejsza naszego zadania szerokiego i pełnego traktowania problematyki gospodarczej.</u>
<u xml:id="u-107.2" who="#AndrzejWielowieyski">Proszę państwa...</u>
</div>
<div xml:id="div-108">
<u xml:id="u-108.0" who="#JózefGóralczyk">Kompromisowa propozycja.</u>
</div>
<div xml:id="div-109">
<u xml:id="u-109.0" who="#AndrzejWielowieyski">Jest najdalej idąca. Dobrze. Może być trzecia. Proponuje Pan coś trzeciego, Panie Profesorze, tak?</u>
</div>
<div xml:id="div-110">
<u xml:id="u-110.0" who="#JózefGóralczyk">Chodzi o skreślenie „artykułów konsumpcyjnych” w pierwszym zdaniu. Czyli istota rzeczy jest zachowana. I skreślenie drugiego zdania. I będzie większy...</u>
</div>
<div xml:id="div-111">
<u xml:id="u-111.0" who="#AndrzejWielowieyski">Dziękuję bardzo Panie Profesorze. Oczywiście skreślenie artykułów konsumpcyjnych jest możliwe i to poddamy pod głosowanie. Skreślenie ostatniego zdania, Panie Profesorze, zwracam uwagę, odbiera sens temu artykułowi dlatego, że tutaj chodziło o podjęcie konkretnego kroku o charakterze budżetowym.</u>
</div>
<div xml:id="div-112">
<u xml:id="u-112.0" who="#AndrzejStelmachowski">Wniosek jest wnioskiem, sensowny czy bezsensowny, i trzeba go głosować.</u>
</div>
<div xml:id="div-113">
<u xml:id="u-113.0" who="#AndrzejWielowieyski">Dobrze, wobec tego jest trzeci wniosek. Mamy więc trzy wnioski. Wniosek: utrzymać tekst, jaki został przedstawiony przez Komisję. Wniosek drugi, pana profesora Góralczyka: skreślenie słowa „artykułów konsumpcyjnych” i skreślenie ostatniego zdania. To jest wniosek drugi. I wniosek trzeci, najdalej idący, wniosek profesora Kłopotowskiego, aby usunąć punkt VII z tekstu uchwały.</u>
<u xml:id="u-113.1" who="#AndrzejWielowieyski">Czy sprawa jest jasna? Dokonamy wyboru pomiędzy tymi trzema propozycjami.</u>
<u xml:id="u-113.2" who="#AndrzejWielowieyski">Najdalej idący jest wniosek skreślić wszystko.</u>
<u xml:id="u-113.3" who="#AndrzejWielowieyski">Wobec tego, kto jest za wnioskiem, aby skreślić punkt VII?</u>
<u xml:id="u-113.4" who="#AndrzejWielowieyski">23 głosy są za tym, aby skreślić punkt VII.</u>
<u xml:id="u-113.5" who="#AndrzejWielowieyski">Teraz drugi wniosek, profesora Góralczyka, aby zachować punkt VII i skreślić słowa „artykułów konsumpcyjnych” i ostatnie zdanie. Kto jest za tym wnioskiem?</u>
<u xml:id="u-113.6" who="#AndrzejWielowieyski">Razem 2.</u>
<u xml:id="u-113.7" who="#AndrzejWielowieyski">Kto jest za utrzymaniem punktu VII w przedłożonym brzmieniu?</u>
<u xml:id="u-113.8" who="#AndrzejWielowieyski">Za pierwszą propozycją usunięcia zupełnego 23 głosy, za drugą propozycją pośrednią profesora Góralczyka 2 głosy, za propozycją, aby utrzymać tekst punktu VII bez zmiany 27 głosów. Punkt VII zostaje.</u>
<u xml:id="u-113.9" who="#AndrzejWielowieyski">Punkt VIII dotyczy polecenia pobrania. Senat podtrzymuje opinię w tym zakresie i stwierdza, że to nie narusza zasady przewidzianej w art. 14, ustęp 1 ustawy o Prawie bankowym.</u>
<u xml:id="u-113.10" who="#AndrzejWielowieyski">Czy jest jakaś uwaga do punktu VIII?</u>
<u xml:id="u-113.11" who="#AndrzejWielowieyski">Nie widzę. Wobec tego rozumiem, że przyjmujemy ten punkt w brzmieniu proponowanym przez Komisję.</u>
<u xml:id="u-113.12" who="#AndrzejWielowieyski">Proszę państwa, przystępujemy wobec tego do ostatniego aktu tej naszej budżetowej pracy, mianowicie do konkluzji. Sprawy mamy przesądzone, z tym, że wbrew temu, co myślałem na początku, redakcja uchwały jest tego rodzaju, że konkluzje mówią o zmianach do projektu. Ponieważ w kluczowej sprawie deficytu budżetowego przyjmujemy bez zmian propozycję ministerstwa, punkt 1 w naszym tekście po prostu ulega skreśleniu. Jego po prostu nie ma.</u>
<u xml:id="u-113.13" who="#AndrzejWielowieyski">Natomiast punkt 2 staje się punktem 1 i w związku z wynikami dyskusji i głosowań ulega zasadniczemu ograniczeniu. Po prostu piszemy: „w art. 2 skreśla się punkt 2”. Chodzi o sprawę tego podatku i tego działania wstecz — propozycja Ministerstwa Finansów w tym zakresie.</u>
<u xml:id="u-113.14" who="#AndrzejWielowieyski">Wobec tego nasza propozycja brzmi: w art. 2 propozycji Ministerstwa Finansów skreśla się punkt 2.</u>
<u xml:id="u-113.15" who="#AndrzejWielowieyski">Natomiast prof. Stelmachowski proponuje następujące brzmienie punktu 2 konkluzji, odczytuję: „W ustawie z dnia 23 sierpnia 1989 r. o zmianach w wykonywaniu budżetu państwa w 1989 r., Dziennik Ustaw nr 50, poz. 286, w art. 3, dotychczasową treść oznacza się jako ustęp 1 i doda je się ustęp 2 w brzmieniu: «Ustęp 2. Jeśli zaległość podatkowa przekroczy jeden miesiąc, poczynając od dnia 1 listopada 1989 r. mogą być pobierane dodatkowo odsetki za zwłokę w wysokości 50% należnych odsetek»”.</u>
<u xml:id="u-113.16" who="#AndrzejWielowieyski">Jak więc państwo widzicie w wyniku dyskusji, zgłaszanych uwag, jest konkretna propozycja wprowadzenia do dotychczasowych przepisów przepisu o dodatkowych odsetkach za zwłokę w wysokości 50% należnych według dotychczasowych przepisów.</u>
</div>
<div xml:id="div-114">
<u xml:id="u-114.0" who="#LechKozioł">Można powiedzieć: „pobiera się”, bo „mogą być pobierane” może budzić wątpliwości. Można powiedzieć „pobiera się”.</u>
</div>
<div xml:id="div-115">
<u xml:id="u-115.0" who="#AndrzejWielowieyski">Czy są uwagi do propozycji pana mecenasa Kozioła? Pan Minister Misiąg, proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-116">
<u xml:id="u-116.0" who="#WojciechMisiąg">Krótkie wyjaśnienie w tej sprawie. Otóż zgodnie z prawem, z ustawą budżetową minister Finansów określa wysokość karnych odsetek, odsetek, ściśle mówiąc, za przeterminowane zobowiązania budżetowe. Na mocy przepisów Kodeksu cywilnego i rozporządzenia Rady Ministrów w sprawie odsetek maksymalnych i ustawowych minister Finansów może to ustalić na poziomie 120% i od sierpnia taka jest właśnie wysokość odsetek. 120% to jest maksymalna, do jakiej minister był uprawniony.</u>
<u xml:id="u-116.1" who="#komentarz">(Senator Andrzej Stelmachowski: To można ustalić)</u>
<u xml:id="u-116.2" who="#WojciechMisiąg">Ale to, Panie Profesorze, wymagałoby zmiany Kodeksu cywilnego i wydanego na jego podstawie rozporządzenia Rady Ministrów.</u>
</div>
<div xml:id="div-117">
<u xml:id="u-117.0" who="#AndrzejWielowieyski">Wydaje mi się, Panie Ministrze, że my. wyrażamy tutaj opinię, że w tym kierunku powinna iść praktyka. I chyba do tego mamy prawo. I gdyby była potrzeba zmiany przepisu w oparciu o to, to może czy też powinien on ulec zmianie. W ten sposób widzimy możliwość usprawnienia działalności podatkowej i podniesienia dochodu budżetu.</u>
<u xml:id="u-117.1" who="#AndrzejWielowieyski">Jeszcze jest trzeci punkt proponowany przez pana profesora Stelmachowskiego, mianowicie zakres polecenia pobrania rozszerza się na wszelkie rozliczenia z tytułu zobowiązań publicznoprawnych, do których stosuje się przepisy o zobowiązaniach podatkowych.</u>
<u xml:id="u-117.2" who="#AndrzejWielowieyski">Proszę bardzo, Pan Senator Modzelewski.</u>
</div>
<div xml:id="div-118">
<u xml:id="u-118.0" who="#KarolModzelewski">Proponuję dodać w tym punkcie: „Wprowadza się — tak jak w stosunku do zaległości podatkowych — zasadę, że wysokość zaległości (zaległej kwoty) ulega podwyższeniu o mnożnik inflacyjny odpowiadający wskaźnikowi przyjętemu przy indeksacji płac”.</u>
</div>
<div xml:id="div-119">
<u xml:id="u-119.0" who="#AndrzejWielowieyski">Ja nie mam tekstu przed oczami, więc mnie jest trudno tak podyktować. „Wprowadza się zasadę, że zaległa kwota podatkowa ulega zwiększeniu o mnożnik inflacyjny odpowiadający wskaźnikowi indeksacji płac”.</u>
<u xml:id="u-119.1" who="#AndrzejWielowieyski">Odczytuję jeszcze raz brzmienie punktu 3: „Zakres polecenia pobrania”, bo to tego dotyczy, tak?</u>
<u xml:id="u-119.2" who="#AndrzejWielowieyski">Nie to dotyczy jeszcze punktu 2, o tych odsetkach. To był punkt 4 właściwie.</u>
<u xml:id="u-119.3" who="#komentarz">(Senator Andrzej Stelmachowski: Zamiast mojego punktu...)</u>
<u xml:id="u-119.4" who="#AndrzejWielowieyski">Żeby to było zamiast, tak? Odczytuję. Zamiast punktu 3 propozycji pana Marszałka: „Wprowadza się zasadę, że zaległe kwoty podatkowe ulegają zwiększeniu o mnożnik inflacyjny odpowiadający wskaźnikowi indeksacji płac”.</u>
<u xml:id="u-119.5" who="#AndrzejWielowieyski">Czy w tej sprawie, bardzo proszę. Ja przede wszystkim bardzo proszę, żeby się wypowiedział przewodniczący Komisji Gospodarki Narodowej, ale tymczasem, bardzo proszę Pan Senator Kozioł.</u>
</div>
<div xml:id="div-120">
<u xml:id="u-120.0" who="#LechKozioł">Panie Marszałku! Wysoka Izbo!</u>
<u xml:id="u-120.1" who="#LechKozioł">Ta poprawka pana senatora Modzelewskiego jest bardzo dobra, ale trzeba mieć świadomość, że ona może pociągnąć za sobą lawinową zmianę zasad rozliczeń obowiązujących w naszym kraju, mianowicie jest to odstępstwo od zasady nominalizmu.</u>
<u xml:id="u-120.2" who="#komentarz">(Głos z sali: I chwała Bogu.)</u>
<u xml:id="u-120.3" who="#LechKozioł">I chwała Bogu, więc miejmy przynajmniej świadomość, że to robimy. Jeżeli taką świadomość mamy, to nazwijmy to wyraźnie i będzie to miało skutek we wszystkich zobowiązaniach pieniężnych. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-121">
<u xml:id="u-121.0" who="#AndrzejWielowieyski">Stwierdzam, Panie i Panowie Senatorowie, że jesteśmy w sytuacji uprzywilejowanej w pracach parlamentarnych, to znaczy wypowiadając i przekazując Sejmowi opinie możemy sobie pozwalać na sformułowania wstępne, jeszcze niedoszlifowane.</u>
<u xml:id="u-121.1" who="#AndrzejWielowieyski">Wyrażam nadzieję, że w przypadku, gdy coś tutaj nie będzie doszlifowane od strony prawnej, to w Sejmie będzie można to jeszcze poprawić — bo przekazać opinię musimy.</u>
<u xml:id="u-121.2" who="#AndrzejWielowieyski">Czy w tej sprawie przedstawiciel Ministerstwa Finansów... może najpierw przedstawiciel Ministerstwa Finansów się ustosunkuje do tego. Czy są jakieś sprzeciwy wobec takiej propozycji?</u>
</div>
<div xml:id="div-122">
<u xml:id="u-122.0" who="#WojciechMisiąg">Są tu dwie uwagi. Jedna ta, którą zgłosiłem, ale, jak rozumiem, pan Marszałek wyjaśnił sprawę charakteru tej propozycji, jest to sugestia, która nie musi grać ze wszystkimi aktami.</u>
<u xml:id="u-122.1" who="#WojciechMisiąg">Natomiast mamy poważne wątpliwości dotyczące również technicznej strony tego zagadnienia. To znaczy w sytuacji, o której już wielokrotnie mówiono, pewnego zamętu finansowo-bankowego i skarbowego, jest to dodatkowe utrudnienie. Jest to ponadto znaczne wzmocnienie sankcji w sytuacji, kiedy i tak mamy z tym kłopoty. To znaczy tak długo dopóki nie zostaną znowelizowane ustawy prawa upadłościowego, nie będziemy w stanie tego konsekwentnie egzekwować. Tak samo naliczanie odsetek jest bardziej uspokajające nasze sumienie, niż dające realne możliwości. W pewnym momencie po prostu przedsiębiorstwa przestaną reagować na zagrożenie sankcjami, którym nie są w stanie się przeciwstawić. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-123">
<u xml:id="u-123.0" who="#AndrzejWielowieyski">Bardzo proszę, Pan Senator Józefiak.</u>
</div>
<div xml:id="div-124">
<u xml:id="u-124.0" who="#CezaryJózefiak">W sprawie propozycji senatora Modzelewskiego chciałem powiedzieć, że uważam ją za właściwą i potrzebną, z tym, że uzgodniłem z wnioskodawcą, że można poprzestać na stwierdzeniu, iż: „powinno być korygowane mnożnikiem inflacji” i kropka. Już bez włączania tych spraw płac.</u>
<u xml:id="u-124.1" who="#CezaryJózefiak">Chodzi po prostu, żeby zobowiązanie było realnie w takiej kwocie, w jakiej powinno być pierwotnie uregulowane.</u>
</div>
<div xml:id="div-125">
<u xml:id="u-125.0" who="#AndrzejWielowieyski">Dziękuję bardzo. Myślę, że wyjaśniliśmy parę punktów, chociaż dość pośpiesznie te nasze konkluzje formułujemy.</u>
<u xml:id="u-125.1" who="#AndrzejWielowieyski">Mamy przed sobą, wobec tego, trzy punkty konkluzji, które zastępują te punkty, które państwo macie na ostatniej stronie na dole w tekście proponowanym przez Komisję Gospodarki Narodowej.</u>
<u xml:id="u-125.2" who="#AndrzejWielowieyski">Zamiast czterech punktów mamy trzy. Pierwszy punkt został skreślony, nie ma go. Drugi punkt: usunęliśmy tę alternatywę, powiedzmy zależność od oszacowania skali zysków z tytułu podatku dochodowego. Natomiast mamy dwie nowe formuły dotyczące dotychczasowego punktu trzeciego i czwartego. Jeszcze raz je przeczytam i zaproponuję przegłosowanie całego tego fragmentu dotyczącego konkluzji:</u>
<u xml:id="u-125.3" who="#AndrzejWielowieyski">„Konkludując Senat proponuje wprowadzenie do projektu następujących zmian:</u>
<u xml:id="u-125.4" who="#AndrzejWielowieyski">Punkt pierwszy: w artykule 2 skreśla się punkt 2.</u>
<u xml:id="u-125.5" who="#AndrzejWielowieyski">Punkt drugi: w ustawie z 23 sierpnia 1989 r. o zmianach w wykonywaniu budżetu państwa w 1989 r., Dziennik Ustaw, nr 50, poz. 286, w art. 3, dotychczasową treść oznacza się jako ust. 1 i dodaje się ust. 2 w brzmieniu: Jeżeli zaległość podatkowa przekroczy jeden miesiąc, poczynając od dnia 1 listopada 1989 r. pobiera się dodatkowe odsetki za zwłokę w wysokości 50% należnych odsetek.</u>
<u xml:id="u-125.6" who="#AndrzejWielowieyski">Punkt trzeci: wprowadza się zasadę, że zaległa kwota podatku ulega zwiększeniu o mnożnik inflacyjny”.</u>
<u xml:id="u-125.7" who="#AndrzejWielowieyski">Proponuję poddanie pod głosowanie tych trzech punktów konkluzji. Czy są jeszcze jakieś uwagi, czy coś jest tutaj niejasnego? Nie widzę.</u>
<u xml:id="u-125.8" who="#AndrzejWielowieyski">Kto jest za przyjęciem tych trzech punktów konkluzji?</u>
<u xml:id="u-125.9" who="#AndrzejWielowieyski">Proszę o policzenie.</u>
<u xml:id="u-125.10" who="#AndrzejWielowieyski">Kto jest przeciw tym punktom? Nie widzę.</u>
<u xml:id="u-125.11" who="#AndrzejWielowieyski">Czy ktoś się wstrzymał?</u>
<u xml:id="u-125.12" who="#AndrzejWielowieyski">Stwierdzam, że uchwała zawierająca trzy konkluzje większością głosów, przy 7 głosach wstrzymujących się, została uchwalona.</u>
<u xml:id="u-125.13" who="#AndrzejWielowieyski">Musimy dokonać ostatniej formalnej sprawy. Musimy przegłosować całość projektu uchwały wraz z tymi punktami, które głosowaliśmy. Proszę bardzo, w sprawie formalnej kolega Modzelewski.</u>
</div>
<div xml:id="div-126">
<u xml:id="u-126.0" who="#KarolModzelewski">Czy przegłosowaliśmy całe poszerzone polecenie pobrania?</u>
</div>
<div xml:id="div-127">
<u xml:id="u-127.0" who="#AndrzejWielowieyski">Marszałek Stelmachowski zrezygnował ze swojej formuły punktu trzeciego na rzecz propozycji senatora Modzelewskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-128">
<u xml:id="u-128.0" who="#KarolModzelewski">Tu nie chodziło o polecenie pobrania.</u>
</div>
<div xml:id="div-129">
<u xml:id="u-129.0" who="#AndrzejStelmachowski">To jest to, co Komisja proponowała, i to, co ja proponowałem.</u>
</div>
<div xml:id="div-130">
<u xml:id="u-130.0" who="#AndrzejWielowieyski">To znaczy, że jest propozycja, żeby dodać do konkluzji jeszcze jeden punkt. Jeszcze jeden punkt, który tutaj w propozycji, której tekst mi przesłano, brzmi następująco: „Zakres polecenia pobrania rozszerza się na wszelkie rozliczenia z tytułu zobowiązań publicznoprawnych, do których stosuje się przepisy o zobowiązaniach podatkowych”. Na wszelkie rozliczenia z tytułu zobowiązań — czy ten punkt Pan Marszałek uważa za niezbędny w konkluzjach?</u>
</div>
<div xml:id="div-131">
<u xml:id="u-131.0" who="#AndrzejStelmachowski">To była propozycja Komisji, ja uważam ten punkt za słuszny.</u>
</div>
<div xml:id="div-132">
<u xml:id="u-132.0" who="#AndrzejWielowieyski">Tak, uwaga jest słuszna. To ja wypuściłem. Jest to po prostu lekkie rozszerzenie ponieważ propozycja Komisji mówiła tylko o rozszerzeniu zakresu polecenia pobrania. Natomiast propozycja pana Marszałka mówi o rozszerzeniu na wszelkie rozliczenia z tytułu zobowiązań publicznoprawnych, do których się stosuje przepisy podatkowe. Jest to uszczegółowienie. Dziękuję bardzo senatorowi Modzelewskiemu za zwrócenie uwagi na opuszczenie tego punktu i, niestety, musimy jeszcze przegłosować dorzucenie tutaj punktu czwartego — bo to będzie punkt czwarty — że: „Zakres polecenia pobrania rozszerza się na wszelkie rozliczenia z tytułu zobowiązań publicznoprawnych, do których stosuje się przepisy o zobowiązaniach podatkowych”.</u>
<u xml:id="u-132.1" who="#AndrzejWielowieyski">Kto jest za przyjęciem tego punktu?</u>
<u xml:id="u-132.2" who="#AndrzejWielowieyski">Kto jest przeciwny?</u>
<u xml:id="u-132.3" who="#AndrzejWielowieyski">Kto się wstrzymał?</u>
<u xml:id="u-132.4" who="#AndrzejWielowieyski">Przy jednym głosie przeciwnym.</u>
<u xml:id="u-132.5" who="#komentarz">(Głos z sali: Jeden głos wstrzymujący się)</u>
<u xml:id="u-132.6" who="#AndrzejWielowieyski">Większością głosów punkt ten został przyjęty.</u>
<u xml:id="u-132.7" who="#AndrzejWielowieyski">Proponuję teraz, abyśmy przegłosowali przyjęcie całej uchwały z wprowadzonymi poprawkami.</u>
</div>
<div xml:id="div-133">
<u xml:id="u-133.0" who="#LeszekPiotrowski">Panie Marszałku, proszę o głos w sprawie formalnej.</u>
</div>
<div xml:id="div-134">
<u xml:id="u-134.0" who="#AndrzejWielowieyski">W kwestii formalnej Pan Senator Piotrowski, proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-135">
<u xml:id="u-135.0" who="#LeszekPiotrowski">Panie Marszałku! Wysoki Senacie!</u>
<u xml:id="u-135.1" who="#LeszekPiotrowski">Przedstawiam tutaj wątpliwość co do tego, czy mamy potrzebę głosowania całej uchwały. Przegłosowaliśmy bowiem jej fragmenty i ponowne głosowanie nad całością postawiłoby w trudnej sytuacji tych, którzy nie zgodzili się z poszczególnymi fragmentami. Myślę o skreślonym art. 1, o kwestii tego dozwolenia na spowodowanie deficytu budżetowego.</u>
<u xml:id="u-135.2" who="#LeszekPiotrowski">Wszystkie elementy zostały przegłosowane i mamy przegłosowaną całość uchwały. Z tych elementów ta uchwała składa się w całość.</u>
<u xml:id="u-135.3" who="#LeszekPiotrowski">I stąd też proszę o rozważenie tego problemu, który stawiałby nas przed dylematem w sytuacji, w której głosowaliśmy za pewnymi częściami pozytywnie, a za innymi negatywnie. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-136">
<u xml:id="u-136.0" who="#AndrzejWielowieyski">Rozumiem dylemat przedstawiony przez pana senatora Piotrowskiego. Jednakże my prezentujemy Sejmowi stanowisko Senatu i nie jest to stanowisko w poszczególnych sprawach, nawet w tak ważnej sprawie jak deficyt bu-: dżetowy, mamy też i inne sprawy: polecenia pobrania, taki czy inny podatek dochodowy; głosowaliśmy je po kolei. Natomiast my przekazujemy Sejmowi stanowisko Senatu w sprawie projektu ustawy budżetowej przedłożonej przez Ministerstwo Finansów. I sądzę, że Senat powinien to jednak przegłosować w całości.</u>
<u xml:id="u-136.1" who="#AndrzejWielowieyski">Czy jest jeszcze jakiś głos w tej sprawie? Proszę bardzo, Pan Senator Nowicki.</u>
</div>
<div xml:id="div-137">
<u xml:id="u-137.0" who="#ZdzisławNowicki">Przepraszam Panie Marszałku, to niezupełnie w tej sprawie, ale ja po prostu, przepraszam, nie wytrzymuję momentami. I powiem szczerze w tej chwili, co mi się nasunęło. Dziwię się panu ministrowi, że przed chwilą nie interweniował, kiedy przegłosowaliśmy polecenie pobrania w stosunku do wszystkich należności, na które rozciągnięto przepisy ustawy o zobowiązaniach podatkowych.</u>
</div>
<div xml:id="div-138">
<u xml:id="u-138.0" who="#AndrzejWielowieyski">Przykro mi bardzo, Panie Senatorze, ale sprawa została przegłosowana.</u>
</div>
<div xml:id="div-139">
<u xml:id="u-139.0" who="#ZdzisławNowicki">Ale to jest technicznie niemożliwe do zastosowania.</u>
</div>
<div xml:id="div-140">
<u xml:id="u-140.0" who="#AndrzejWielowieyski">Panie Senatorze, odbieram Panu głos. Naprawdę sprawa została zakończona i me może Pan absorbować Senatu sprawą, którą już wyjaśniliśmy.</u>
<u xml:id="u-140.1" who="#AndrzejWielowieyski">Proszę państwa, czy jeszcze ktoś w sprawie formalnej, całości naszego stosunku do tej uchwały? Nie widzę głosów. Wydaje mi się, że. musimy to przegłosować.</u>
<u xml:id="u-140.2" who="#AndrzejWielowieyski">Kto jest za przyjęciem uchwały o stanowisku Senatu w sprawie projektu ustawy o zmianie wykonywania budżetu państwa w październiku oraz o zmianie ustawy budżetowej na rok 1989 i niektórych innych ustaw?</u>
<u xml:id="u-140.3" who="#AndrzejWielowieyski">Razem 44.</u>
<u xml:id="u-140.4" who="#AndrzejWielowieyski">Kto jest przeciw tej uchwale? Bardzo proszę.</u>
<u xml:id="u-140.5" who="#AndrzejWielowieyski">Kto się wstrzymał?</u>
<u xml:id="u-140.6" who="#AndrzejWielowieyski">Stwierdzam, że Senat powziął uchwałę w przedmiotowej sprawie 44 głosami przy 8 wstrzymujących się.</u>
<u xml:id="u-140.7" who="#AndrzejWielowieyski">W związku z tym przekazujemy naszą uchwałę do Sejmu, ale z uwagi na krótki okres działania tej ustawy, potrzebę szybkiego nadania jej mocy prawnej proponuję w imieniu Prezydium Senatu, aby Senat upoważnił Prezydium do rozważenia czy uchwalona przez Sejm ustawa w sposób zasadniczy będzie odbiegać od przyjętego dzisiaj przez nas stanowiska. Gdyby tekst ustawy, który Sejm powinien przyjąć w tym tygodniu, różnił się od stanowiska, któreśmy dzisiaj zajęli, Senat zebrałby się w sobotę, 30 września o godzinie 14. Natomiast jeżeli nie będzie zasadniczych rozbieżności, Prezydium zawiadomiłoby Prezydenta PRL, że Senat nie wnosi zastrzeżeń do ustawy.</u>
<u xml:id="u-140.8" who="#AndrzejWielowieyski">Czy Wysoki Senat zgodzi się z propozycją Prezydium Senatu, którą w tej chwili przedstawiłem? Czy w tej sprawie ktoś chce zabrać głos?</u>
<u xml:id="u-140.9" who="#AndrzejWielowieyski">Nie ma uwag. W związku z tym, powtarzam: proponujemy, że w przypadku, jeżeli Sejm wyraźnie przyjmie inne stanowisko w sprawie propozycji ministra Finansów, zbieramy się w sobotę 30 września o godzinie 14, jeżeli zaś przyjmie nasze stanowisko lub wprowadzone będą tylko nieznaczne poprawki, wówczas Prezydium Senatu rozważy tę sprawę i jeżeli nie będzie dużych rozbieżności, zawiadomi Prezydenta PRL, że Senat nie zgłasza zastrzeżeń.</u>
<u xml:id="u-140.10" who="#AndrzejWielowieyski">W tej sprawie Senator Piotrowski, proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-141">
<u xml:id="u-141.0" who="#LeszekPiotrowski">Jest mi bardzo przykro, Panie Marszałku i Wysoki Senacie, ale już raz była debata na ten temat, że Prezydium Senatu nie może zastępować Senatu w jego uprawnieniach konstytucyjnych. Nie może być takiego wyjścia z sytuacji, że Prezydium Senatu zawiadamia Prezydenta o braku zastrzeżeń do ustawy podjętej przez Sejm. Musimy się zebrać.</u>
</div>
<div xml:id="div-142">
<u xml:id="u-142.0" who="#AndrzejWielowieyski">Podkreślam, że nasza propozycja, propozycja Prezydium Senatu mówi o istotnej różnicy w stosunku do naszego stanowiska. Jest to rzeczywiście kwestia powierzenia Prezydium Senatu zadania stwierdzenia czy jest rozbieżność, czy nie.</u>
<u xml:id="u-142.1" who="#AndrzejWielowieyski">Proszę państwa, niejednokrotnie Prezydium, czasami Konwent Seniorów muszą podejmować różne bieżące decyzje i są do tego przez określone organa czy przez członków parlamentu upoważnieni. Pewne upoważnienia do bieżącej działalności muszą być. W związku z tym sprawa jest otwarta. Wniosek senatora Piotrowskiego, oczywiście, będzie przegłosowany, musi być przegłosowany.</u>
<u xml:id="u-142.2" who="#AndrzejWielowieyski">W tej sprawie są następne głosy — Pan Senator Madej, Pan Senator Zieliński potem.</u>
</div>
<div xml:id="div-143">
<u xml:id="u-143.0" who="#JerzyMadej">Panie Marszałku! Wysoki Senacie!</u>
<u xml:id="u-143.1" who="#JerzyMadej">W ten sposób możemy stworzyć bardzo niebezpieczny precedens; w końcu Prezydium Senatu uzna, że jakieś ustawy, uchwalenia czy ustalenia nie różnią się wiele od naszych propozycji i podejmie decyzje za Senat przekazując Prezydentowi taki czy inny projekt tylko zaopiniowany przez Prezydium Senatu.</u>
<u xml:id="u-143.2" who="#JerzyMadej">Nie możemy, przecież stworzylibyśmy niebezpieczny precedens. Mówimy cały czas o przestrzeganiu prawa, a w tej chwili chcemy to prawo złamać w sposób bezprecedensowy. Dlatego uważam, że w ogóle nie powinniśmy nawet głosować takiej propozycji. Po prostu Senat ma się spotkać, bo w końcu, proszę państwa, po to zostaliśmy wybrani i po to decydowaliśmy się, żebyśmy my podejmowali, decyzje i tylko my. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-144">
<u xml:id="u-144.0" who="#AndrzejWielowieyski">Dziękuję bardzo Panu Senatorowi. Zwracam wszakże uwagę, że istnieje problem zdroworozsądkowy, czy, jeżeli będą to zmiany o charakterze redakcyjnym, naprawdę Senat musi się zbierać, żeby zatwierdzać te poprawki o charakterze redakcyjnym? Proszę bardzo, Pan Senator Zieliński ma głos.</u>
</div>
<div xml:id="div-145">
<u xml:id="u-145.0" who="#TadeuszZieliński">Do uwag, które przedstawili moi przedmówcy, z którymi się całkowicie zgadzam, Chciałbym dorzucić jeszcze jeden argument. Mianowicie projekt ustawy przedstawiony przez rząd zawiera szereg przepisów o zmianie niektórych ustaw. Ja w swoim wstępnym wystąpieniu mówiłem, że zasadniczo w sprawie zmian innych ustaw niż budżetowa, Senat powinien wypowiadać się w drugiej kolejności. Gdybyśmy przychylili się do propozycji pana Marszałka, doszłoby do poważnego naruszenia ustawy konstytucyjnej, ponieważ Senat nie wypowiadałby się na temat tych ustaw w tym stadium, w jakim powinien, zgodnie z art. 27, ust. 2 Konstytucji. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-146">
<u xml:id="u-146.0" who="#AndrzejWielowieyski">Dziękuję bardzo. Ja osobiście jestem przekonany, z uwagi na to, że jest wysoce prawdopodobne, że Sejm, pracując zresztą nawet dłużej niż my, komisje sejmowe pracowały I dłużej niż my nad tą sprawą i mogą rzeczywiście wprowadzić tam jakieś nowe elementy, I które naszej Izbie nie będą znane, bo nad tym myśmy się nie zastanawiali... I właściwie ta sprawa implikuje, że nasze spotkanie będzie nieuchronne, raczej nieuchronne. Musiałby być szczególny zbieg okoliczności, żeby Sejm bez dyskusji przyjął po prostu nasze uwagi. Jest to raczej przypadek bardzo mało prawdopodobny.</u>
<u xml:id="u-146.1" who="#AndrzejWielowieyski">Wobec tego nie poddaję wniosku senatora Leszka Piotrowskiego pod głosowanie i przyjmuję, że spotykamy się w sobotę, 30 września o godz. 14, chyba że Sejm nie podejmie uchwały.</u>
<u xml:id="u-146.2" who="#AndrzejWielowieyski">W ten sposób zakończyliśmy ten punkt porządku dziennego. Proszę państwa, jesteśmy wprawdzie bardzo zmęczeni, ale zwracam uwagę, że mamy jeszcze dwa punkty. Jeden punkt chyba względnie krótki i prosty, tak sądzę, wysłuchanie i przyjęcie lub odrzucenie propozycji komisji senackich dotyczących stanowisk przewodniczących, a także wyboru Sekretarza Senatu. Wydaje się, że nie powinno to nam zabrać zbyt wiele czasu, może się mylę, ale tak sądzę. Poza tym mamy jeszcze wolne wnioski. Wobec tego czy robimy teraz przerwę? Czy robimy potem? Bo pamiętajmy, że jest jeszcze zgłoszonych co najmniej 6 czy więcej, 10 senatorów, którzy chcą zabrać głos w wolnych wnioskach.</u>
<u xml:id="u-146.3" who="#AndrzejWielowieyski">W sprawie formalnej Senator Madej.</u>
</div>
<div xml:id="div-147">
<u xml:id="u-147.0" who="#JerzyMadej">Panie Marszałku! Wysoki Senacie!</u>
<u xml:id="u-147.1" who="#JerzyMadej">Proponuję, żeby dzisiaj zrezygnować z wolnych wniosków, tym bardziej, że w perspektywie mamy sobotnie posiedzenie Senatu. Dzisiaj tylko załatwimy, bo to jest sprawa pilna, zmianę na stanowiskach przewodniczących komisji i Sekretarza Senatu, natomiast wolne wnioski przesuniemy na posiedzenia sobotnie, które jest nieuchronne. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-147.2" who="#komentarz">(Oklaski).</u>
</div>
<div xml:id="div-148">
<u xml:id="u-148.0" who="#AndrzejWielowieyski">Proszę bardzo, Senator Trochimiuk.</u>
</div>
<div xml:id="div-149">
<u xml:id="u-149.0" who="#MieczysławTrochimiuk">Panie Marszałku! Wysoki Senacie!</u>
<u xml:id="u-149.1" who="#MieczysławTrochimiuk">Bardzo bym prosił o umożliwienie mi złożenia wniosku, ponieważ jestem zobowiązany wobec pewnej grupy ludzi, która czeka na to. Dzisiaj oczekują.</u>
</div>
<div xml:id="div-150">
<u xml:id="u-150.0" who="#AndrzejWielowieyski">Czy ktoś z pozostałych 10 kandydatów do zabrania głosu w sprawie wolnych wniosków ma również wnioski, które powinny być bezwzględnie dzisiaj zaprezentowane? Dobrze, nie ma nikt.</u>
<u xml:id="u-150.1" who="#AndrzejWielowieyski">W związku z tym proponuję, abyśmy załatwili punkt 2 porządku dziennego, a następnie wysłuchali pana senatora Trochimiuka.</u>
<u xml:id="u-150.2" who="#AndrzejWielowieyski">Przystępujemy do drugiego punktu porządku dziennego.</u>
<u xml:id="u-150.3" who="#AndrzejWielowieyski">Do Marszałka Senatu wpłynęły trzy dokumenty: od senatora Jerzego Regulskiego, od senatora Witolda Trzeciakowskiego i od senator Anny Radziwiłł w sprawie rezygnacji z funkcji przewodniczących komisji. Senator Jerzy Regulski prosi o zwolnienie go z funkcji przewodniczącego senackiej Komisji Samorządu Terytorialnego w związku z objęciem funkcji pełnomocnika do tych spraw w Urzędzie Rady Ministrów, senator Witold Trzeciakowski prosi o zwolnienie go z funkcji, ponieważ obejmuje stanowisko Ministra, Przewodniczącego Rady Ekonomicznej, a pani senator Anna Radziwiłł prosi o przyjęcie rezygnacji z funkcji przewodniczącej Komisji Kultury, Środków Przekazu Nauki i Edukacji Narodowej w związku z zamierzonym przejściem do pracy w 'Ministerstwie Edukacji Narodowej.</u>
<u xml:id="u-150.4" who="#AndrzejWielowieyski">Na miejsce tych trzech osób wspomniane komisje, wymienione komisje, proponują następujące kandydatury na przewodniczących:</u>
<u xml:id="u-150.5" who="#AndrzejWielowieyski">Komisja Kultury, Środków Przekazu, Nauki i Edukacji Narodowej postanowiła zaproponować Senatowi kandydaturę senatora Romana Dudy.</u>
<u xml:id="u-150.6" who="#AndrzejWielowieyski">Komisja Gospodarki Narodowej postanowiła zaproponować Senatowi kandydaturę senatora Cezarego Józefiaka.</u>
<u xml:id="u-150.7" who="#AndrzejWielowieyski">Komisja Samorządu Terytorialnego postanowiła zaproponować Senatowi kandydaturę Jerzego Stępnia.</u>
<u xml:id="u-150.8" who="#AndrzejWielowieyski">Proponuję, żebyśmy łącznie podjęli te sprawy. Czy ktoś z państwa chciałby zabrać głos w sprawie tych kandydatur?</u>
<u xml:id="u-150.9" who="#AndrzejWielowieyski">Nie widzę. Proponuję, żebyśmy przegłosowali te kandydatury łącznie, chyba że ktoś zaproponuje głosowanie pojedynczo?</u>
<u xml:id="u-150.10" who="#AndrzejWielowieyski">Tak jest, na wniosek pana senatora Ciesielskiego przegłosujemy pojedynczo.</u>
<u xml:id="u-150.11" who="#AndrzejWielowieyski">Kto jest za powołaniem pana senatora Dudy na przewodniczącego. Komisji Kultury, Środków Przekazu, Nauki i Edukacji Narodowej? Dziękujemy.</u>
<u xml:id="u-150.12" who="#AndrzejWielowieyski">Kto jest przeciw?</u>
<u xml:id="u-150.13" who="#AndrzejWielowieyski">Kto się wstrzymał?</u>
<u xml:id="u-150.14" who="#AndrzejWielowieyski">Proszę bardzo.</u>
<u xml:id="u-150.15" who="#AndrzejWielowieyski">Poddają pod głosowanie kandydaturę senatora prof. Cezarego Józefiaka na stanowisko przewodniczącego Komisji Gospodarki Narodowej.</u>
<u xml:id="u-150.16" who="#AndrzejWielowieyski">Kto jest za?</u>
<u xml:id="u-150.17" who="#AndrzejWielowieyski">Kto jest przeciw?</u>
<u xml:id="u-150.18" who="#AndrzejWielowieyski">Kto się wstrzymał?</u>
<u xml:id="u-150.19" who="#AndrzejWielowieyski">I poddaję pod głosowanie kandydaturę senatora Jerzego Stępnia na stanowisko przewodniczącego Komisji Samorządu Terytorialnego.</u>
<u xml:id="u-150.20" who="#AndrzejWielowieyski">Kto jest przeciw? Przepraszam, za? Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-150.21" who="#AndrzejWielowieyski">Kto jest przeciw?</u>
<u xml:id="u-150.22" who="#AndrzejWielowieyski">Kto się wstrzymał?</u>
<u xml:id="u-150.23" who="#AndrzejWielowieyski">Stwierdzam, że wybraliśmy trzech przewodniczących komisji przy jednym głosie wstrzymującym się w każdym przypadku.</u>
<u xml:id="u-150.24" who="#AndrzejWielowieyski">Z kolei w związku z wyborem senatora Jerzego Stępnia na stanowisko przewodniczącego Komisji Samorządu Terytorialnego, na stanowisko Sekretarza Senatu proponuję senatora Bartłomieja Kołodzieja.</u>
<u xml:id="u-150.25" who="#AndrzejWielowieyski">Czy w tej sprawie ktoś chciałby zabrać głos?</u>
<u xml:id="u-150.26" who="#AndrzejWielowieyski">Nie widzę. Poddaję pod głosowanie tę kandydaturę.</u>
<u xml:id="u-150.27" who="#AndrzejWielowieyski">Kto jest za przyjęciem kandydatury senatora Stępnia na Sekretarza Senatu? Przepraszam, Bartłomieja Kołodzieja, bardzo przepraszam. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-150.28" who="#AndrzejWielowieyski">Kto jest przeciw?</u>
<u xml:id="u-150.29" who="#AndrzejWielowieyski">Kto się wstrzymał?</u>
<u xml:id="u-150.30" who="#AndrzejWielowieyski">Stwierdzam wybór senatora Bartłomieja Kołodzieja na Sekretarza Senatu.</u>
<u xml:id="u-150.31" who="#AndrzejWielowieyski">Przystępujemy do czwartego punktu porządku dziennego: wolne wnioski, ograniczonego do wystąpienia senatora Trochimiuka. Bardzo proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-151">
<u xml:id="u-151.0" who="#MieczysławTrochimiuk">Panie Marszałku! Wysoki Senacie!</u>
<u xml:id="u-151.1" who="#MieczysławTrochimiuk">Przed gmachem parlamentu od 12 września trwa pikieta ruchu „Wolność i Pokój” z Krakowa. Jest to pikieta trwająca non stop przez całą dobę. 18 września podjęto głodówkę. Pikieta ma charakter antymilitarystyczny. Manifestujący, najogólniej rzecz biorąc, wysuwają następujące postulaty. Pierwszy — skrócenie służby wojskowej oraz skrócenie zastępczej służby wojskowej, która w tej chwili trwa trzy lata. Punkt drugi — demilitaryzacja szkolnictwa. Punkt trzeci — uzyskanie praw dla obdżektorów, to jest takich ludzi, którzy odmawiają służby wojskowej i ubiegają się o służbę zastępczą lub tę służbę zastępczą odbywają.</u>
<u xml:id="u-151.2" who="#MieczysławTrochimiuk">W tej chwili w Polsce jest około 1500 obdżektorów. Przedstawiciele pikiety odbyli szereg rozmów nieoficjalnych i oficjalnych, m.in. z przedstawicielem Obywatelskiego Klubu Parlamentarnego. Jednak te spotkania nie posunęły ani o krok sprawy realizacji postulatów. Pikietujący domagają się rozmów z kompetentną komisją, w skład której, ich zdaniem, powinni wejść przedstawiciele parlamentu, Ministerstwa Obrony Narodowej, Ministerstwa Pracy oraz Ministerstwa Sprawiedliwości.</u>
<u xml:id="u-151.3" who="#MieczysławTrochimiuk">Zakończenie akcji protestacyjnej uzależniają od wynegocjowania postulatów i następnie od ustalenia trybu realizacji wynegocjowanych porozumień.</u>
<u xml:id="u-151.4" who="#MieczysławTrochimiuk">Wnioskuję, aby Prezydium Senatu podjęło starania w celu powołania komisji do rozmów z przedstawicielami ruchu „Wolność i Pokój”, którzy manifestują przed gmachem parlamentu, tak aby te rozmowy mogły się rozpocząć jak najszybciej i żeby ta manifestacja zakończyła się jak najszybciej.</u>
<u xml:id="u-151.5" who="#MieczysławTrochimiuk">Nadmieniam, że ten akt protestacyjny w tej chwili się rozszerza. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-151.6" who="#komentarz">(Oklaski).</u>
</div>
<div xml:id="div-152">
<u xml:id="u-152.0" who="#AndrzejWielowieyski">Dziękuję bardzo Panu Senatorowi Trochimiukowi. Czy ktoś chciałby zabrać głos w tej sprawie? Proszę bardzo, Pan Marszałek Stelmachowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-153">
<u xml:id="u-153.0" who="#AndrzejStelmachowski">Ja bym bardzo prosił jednak, żeby nie obarczać tym Senatu. Jeżeli każda pikieta, która się ustawi pod gmachem parlamentu ma być uhonorowana od razu interwencją parlamentu, to do czego my dojdziemy. Miejmy trochę umiaru w tej sprawie.</u>
<u xml:id="u-153.1" who="#AndrzejStelmachowski">Ja pomijam sprawę, że jako stary kapral nie mam sympatii do pacyfistów w ogóle i uważam, że jak tylu ludzi może odsługiwać służbę wojskową, to dlaczego nagle paru mniej lub więcej nie ogolonych ludzi ma być koniecznie uprzywilejowanych. Owszem, być może niektóre elementy służby zastępczej powinny być skorygowane, ale nie dlatego przecież, żeby usatysfakcjonować każdą pikietę.</u>
<u xml:id="u-153.2" who="#AndrzejStelmachowski">Tak więc prosiłbym, żeby przynajmniej Senatu tym nie obciążać. A ja sądzę, że właściwe władze się tym zajmą. To tyle.</u>
</div>
<div xml:id="div-154">
<u xml:id="u-154.0" who="#AndrzejWielowieyski">Celem informacji przekazuję paniom i panom senatorom następujące dane. Nasz Klub Parlamentarny, Obywatelski Klub Parlamentarny, jest w kontakcie z przedstawicielami „Wolności i Pokoju”, rozmawiał kilkakrotnie. Przedstawiciele naszego Klubu rozmawiali i z pikietującymi, i z innymi osobami. Sam brałem udział w jednej z tych rozmów. Te konkretne postulaty, których zresztą jest więcej w stosunku do tego, co przedstawił nam tutaj pan senator Trochimiuk, są różnego rodzaju. Jedne dalej idące, drugie łatwiejsze do rozwiązania. Podejmowane są w tej sprawie rozmowy. Pełnomocnikiem OKP do tych spraw jest pan poseł Gawlik, który jest w stałym kontakcie z nimi. I po prostu sprawa polega na tym, że niektóre sprawy będą mogły być nawet dość szybko załatwione. Dość prostą rzeczą jest zapewnienie podejmowania odpowiednich inicjatyw, również parlamentarnych. Są również inne sprawy, które budzą duże wątpliwości i, być może, nie będą mogły być przedmiotem inicjatyw parlamentarnych.</u>
<u xml:id="u-154.1" who="#AndrzejWielowieyski">Tak w tej chwili, najogólniej biorąc, wygląda cała sprawa. Pan Senator Lipski chce zabrać głos. Bardzo proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-155">
<u xml:id="u-155.0" who="#JanJózefLipski">To już właściwie zostało powiedziane, że część tego, o co im chodzi, może być załatwiona tylko w trybie ustawodawczym. I w związku z tym nie byłoby dziwne, żeby Senat zajął się tym, co do niego należy, bo inicjatywa ustawodawcza należy do Senatu. A byłoby niedobrze, żeby Senat się tym nie zajął. Bo ja, jako zaledwie starszy strzelec, mam inne niż pan Marszałek podejście do sprawy.</u>
<u xml:id="u-155.1" who="#komentarz">(Oklaski).</u>
</div>
<div xml:id="div-156">
<u xml:id="u-156.0" who="#AndrzejWielowieyski">Proszę bardzo, Pan Senator Tarnowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-157">
<u xml:id="u-157.0" who="#MieczysławTarnowski">Szedłem, po drodze ktoś powiedział, szeregowy. Ja nie jestem szeregowy. Nie wiem, czy to było do mnie.</u>
<u xml:id="u-157.1" who="#MieczysławTarnowski">Zgłaszałem się do debaty na temat ustawy budżetowej, chciałem właśnie coś powiedzieć na ten temat, na który teraz wypadałoby powiedzieć. Proszę państwa, wydaje mi się — ja przynajmniej mam taki stosunek — wydaje się, że wybrałem premiera po to, żeby rzeczywiście w naszym interesie rządził. Jeżeli teraz korygujemy ewentualne posunięcia rządu, to dobrze. Ale myślę, że naszą dyskusję zdominowała, w każdym razie wielu dyskutantów w taki sposób zabierało głos, jak gdyby obawa, słuszna, całkiem uzasadniona, przed dalszym obciążaniem społeczeństwa kosztami — nie bardzo wiem, jak określić — reformy czy kryzysu. Kryzysu raczej niż reformy. I jest to zupełnie zrozumiałe. I były też głosy, że należy jakoś łagodzić, jakoś szukać jak gdyby wytłumaczenia społeczeństwu tej sytuacji. Ja myślę, że to chyba troszeczkę stawianie sprawy na głowie, troszeczkę tak po dawnemu.</u>
<u xml:id="u-157.2" who="#MieczysławTarnowski">Ludzie cały czas, tak jak my wszyscy, zdają sobie sprawę, jaka jest sytuacja. Jaką w tej chwili płacimy cenę za ten kryzys, płacimy cenę za ewentualną reformę.</u>
<u xml:id="u-157.3" who="#MieczysławTarnowski">Wobec tego moja propozycja, wiążąca się m. in. z tą pikietą, idzie w tę stronę; rząd ma trochę trudności, bo rząd nie jest monolitem, jest bardzo różnorodny politycznie, nie jest jednolity politycznie, Senat ma troszeczkę, wydaje się, łatwiejszą pod tym względem sprawę, więc łatwiej mu wystąpić — bo tak na marginesie, tu już ministra nie ma, widzę, że łatwiej można przeforsować ustawę powiększającą deficyty budżetowe niż np. skupować franki szwajcarskie. Byłem tego świadkiem, nikt nie chciał skupić, mówili, że w listopadzie. Wobec tego jest propozycja, żeby robić handel: coś za coś. Jako to bardziej jednolite ciało aniżeli rząd łatwiej nam wypracować wspólne zdanie. Więc jeżeli musimy podjąć decyzje niepopularne społecznie, ale skądinąd konieczne, to równolegle niejako wymuszajmy czy inicjujmy takie inicjatywy, które są społecznie korzystne, idące w stronę demokracji i w stronę ogólnych postulatów społecznych, w ogóle programu, z jakim żeśmy tutaj przyszli. Co by się godziło również z głosami tych pikietujących. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-158">
<u xml:id="u-158.0" who="#AndrzejWielowieyski">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-158.1" who="#AndrzejWielowieyski">Czy w związku z wymogami charakteru naszej pracy parlamentarnej, naszych istotnych zadań, ta rzecz, to pikietowanie, ten protest, te postulaty mają pewną społeczną wagę? Myślę, że możemy skierować prośbę do naszej Komisji Inicjatyw i Prac Ustawodawczych, a także do Komisji Praw Człowieka i Praworządności, żeby podjęły tę sprawę i zbadały, czy w każdym razie zastanowiły się, na jednym ze swoich spotkań nad projektami, które ze strony różnych organizacji napływają w tej właśnie kwestii. Myślę, że nie możemy nic więcej tutaj zrobić, bo sprawa musi być porządnie przygotowana. Są różne argumenty pro i contra.</u>
<u xml:id="u-158.2" who="#AndrzejWielowieyski">Zresztą innym trybem przecież działać nie możemy.</u>
<u xml:id="u-158.3" who="#AndrzejWielowieyski">Czy byłyby inne propozycje w tej sprawie? Nie widzę.</u>
<u xml:id="u-158.4" who="#AndrzejWielowieyski">Proponuję wobec tego skierować tę sprawę do Komisji Inicjatyw i Prac Ustawodawczych oraz do Komisji Praw Człowieka i Praworządności.</u>
<u xml:id="u-158.5" who="#AndrzejWielowieyski">Dziękuję Paniom i Panom Senatorom. Ponieważ nie słyszę o żadnych komunikatach, wobec tego...</u>
<u xml:id="u-158.6" who="#komentarz">(Głos z sali: Pytanie co do harmonogramu następnych naszych spotkań. Czy są takie? Bo okazało się, że jest zebranie...)</u>
<u xml:id="u-158.7" who="#AndrzejWielowieyski">To w ramach komunikatów. Jest zebranie Obywatelskiego Klubu Parlamentarnego w czwartek o godz. 11. W piątek jest Sejm. Na pewno będą sprawy sejmowe, być może rozszerzona informacja gospodarcza. Będą również, być może, sprawy kontaktów pomiędzy klubami poselskimi. To jest tyle, co w tej chwili mogę powiedzieć. A spotykamy się najprawdopodobniej w sobotę. Dziękuję Państwu. Ogłaszam posiedzenie za zamknięte.</u>
<u xml:id="u-158.8" who="#komentarz">(Marszałek trzykrotnie uderza laską marszałkowską.)</u>
<u xml:id="u-158.9" who="#komentarz">(Koniec posiedzenia o godzinie 21 minut 35.)</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>