text_structure.xml 157 KB
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 198 199 200 201 202 203 204 205 206 207 208 209 210 211 212 213 214 215 216 217 218 219 220 221 222 223 224 225 226 227 228 229 230 231 232 233 234 235 236 237 238 239 240 241 242 243 244 245 246 247 248 249 250 251 252 253 254 255 256 257 258 259 260 261 262 263 264 265 266 267 268 269 270 271 272 273 274 275 276 277 278 279 280 281 282 283 284 285 286 287 288 289 290 291 292 293 294 295 296 297 298 299 300 301 302 303 304 305 306 307 308 309 310 311 312 313 314 315 316 317 318 319 320 321 322 323 324 325 326 327 328 329 330 331 332 333 334 335 336 337 338 339 340 341 342 343 344 345 346 347 348 349 350 351 352 353 354 355 356 357 358 359 360 361 362 363 364 365 366 367 368 369 370 371 372 373 374 375 376 377 378 379 380 381 382 383 384 385 386 387 388 389 390 391 392 393 394 395 396 397 398 399 400 401 402 403 404 405 406 407 408 409 410 411 412 413 414 415 416 417 418 419 420 421 422 423 424 425 426 427 428 429 430 431 432 433 434 435 436 437 438 439 440 441 442 443 444 445 446 447 448 449 450 451 452 453 454 455 456 457 458 459 460 461 462 463 464 465 466 467 468 469 470 471 472 473 474 475 476 477 478 479 480 481 482 483 484 485 486 487 488 489 490 491 492 493 494 495 496 497 498 499 500 501 502 503 504 505
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(Początek posiedzenia o godz. 3 min. 25 po pół.)</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">Przedstawiciele Rządu: Minister Skarbu Jerzy Zdziechowski, Minister Przemysłu i Handlu Stanisław Osiecki.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#komentarz">Podsekretarze Stanu: W Prezydjum Rady Ministrów Władysław Studziński w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych Karol Olpiński, w Ministerstwie Skarbu Bolesław Markowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#LeonPluciński">Otwieram posiedzenie. Protokół 263 posiedzenia uważam za przyjęty, gdyż nie wniesiono przeciw niemu zarzutów. Protokół 264 posiedzenia leży w biurze sejmowem do przejrzenia. Jako sekretarze zasiadają p.p. Milczyński i Weinzieher. Listę mówców prowadzi p. Weinzieher.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#LeonPluciński">Poseł Śledziński usprawiedliwia swą nieobecność w Sejmie. Udzieliłem urlopów posłom: Inslerowi, Ledwochowi, Putkowi, Langerowi i Federbuschowi na 2 dni.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#LeonPluciński">Donoszę Izbie, że zamiast posła Łażewskiego, który zrzekł się mandatu, do Komisji do zbadania emerytur i świadczeń inwalidzkich wchodzi poseł Kucharski.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#LeonPluciński">W sprawie porządku dziennego głos ma p. Głąbiński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#StanisławGłąbiński">Wysoka Izbo! Komisja Budżetowa uchwaliła dzisiaj zaproponować Wysokiemu Sejmowi rezolucję, upoważniającą Najwyższą Izbę Kontroli do przedsięwzięcia rewizji także banków państwowych.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#StanisławGłąbiński">Dlatego proszę w imieniu Komisji Budżetowej o postawienie tej rezolucji na porządku dziennym, może po punkcie 3.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#komentarz">(Głosy: Zgadzamy się)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#LeonPluciński">Nie słyszę sprzeciwu, uważam, że sprawa staje na porządku dziennym jako punkt 4. W sprawie porządku dziennego głos ma p. Popiel.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#KarolPopiel">Proszę Wysoką Izbę o uzupełnienie porządku obrad ustnem sprawozdaniem Komisji Regulaminowej i Nietykalności Poselskiej w sprawie zawieszenia dochodzenia karno-sądowego przeciw posłowi Jerzemu Sobolewskiemu. Sprawa przeszła jednogłośnie na komisji, jest bardzo krótka i mogłaby być postawiona na porządku dziennym zaraz po sprawozdaniu Komisji Budżetowej.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#komentarz">(Głosy: Zgadzamy się.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#LeonPluciński">Ponieważ Izba się zgadza, więc porządek dzienny jest uzupełniony jeszcze tym punktem, który będzie postawiony na miejsce 5, zaś p. 4 przesunie się na miejsce 6.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#LeonPluciński">Przystępujemy do porządku dziennego. Punkt 1: trzecie czytanie projektu ustawy o płaceniu przez rolników podatków bezpośrednich i opłat skarbowych w naturze ziemiopłodami (druk nr 2225 i odbitka Roneo nr 237). Głos ma p. ks. Kaczyński.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#komentarz">(Głosy. Zrzeka się.)</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#LeonPluciński">Do głosu nikt się nie zapisał. Przystępujemy do głosowania. Proszę Posłów, którzy są za przyjęciem tej ustawy w trzeciem czytaniu, żeby wstali. Stoi większość, ustawa w trzeciem czytaniu przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-6.4" who="#LeonPluciński">Punkt 2: trzecie czytanie projektu ustawy w przedmiocie uprawnień Rady Ministrów do podwyższania kar za zwłokę od zaległości w podatkach pośrednich (odbitka Roneo nr 235). Do głosu nikt się nie zapisał. P. referent także głosu nie żąda. Przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-6.5" who="#komentarz">(P. Poniatowski. Wnosimy o imienne głosowanie)</u>
          <u xml:id="u-6.6" who="#LeonPluciński">Jest wniosek o imienne głosowanie. Proszę o poparcie tego wniosku. Poparcie nie jest wystarczające.</u>
          <u xml:id="u-6.7" who="#komentarz">(P. Wyrzykowski-. Prosimy o obliczenie, Panie Marszałku)</u>
          <u xml:id="u-6.8" who="#LeonPluciński">Proszę pp. Sekretarzy o obliczenie.</u>
          <u xml:id="u-6.9" who="#komentarz">(Po obliczeniu).</u>
          <u xml:id="u-6.10" who="#LeonPluciński">Stoi 36 Posłów, poparcie nie jest dostateczne. Proszę Posłów, którzy są za przyjęciem ustawy w trzeciem czytaniu, aby wstali. Stoi większość, ustawa przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-6.11" who="#LeonPluciński">Przystępujemy do 3 punktu porządku dziennego: trzecie czytanie projektu ustawy w sprawie zmiany niektórych przepisów ustawy z dnia 3 sierpnia 1922 r. o Najwyższym Trybunale Administracyjnym (druki nr 2221 i 1787 oraz odbitka Roneo nr 237). Głos ma p. Ballin.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#StanisławBallin">Proszę Panów! Zgłosiliśmy poprawkę w celu niepogarszania istniejącego już stanu rzeczy, a polepszenia go dla chłopów. Obecnie obowiązujący stan rzeczy jest taki, że każdy składający skargę do Trybunału Administracyjnego powinien dołączyć 9 zł opłat. Chociaż teraz jest bardzo ciężko na wsi, to jeden skarżący na te 9 zł ostatecznie mógłby się zdobyć, zresztą dopuszczalne są świadectwa ubóstwa. Natomiast inne zachodzą warunki, gdy skarżą dziesiątki albo setki chłopów. Sprawy takie — mieliśmy już możność to zbadać — przedstawiają się dla chłopów w dzisiejszym stanie rzeczy tak, że skorzystanie z uprawnień Trybunału Administracyjnego jest dla nich kompletnie niemożliwe. Jako przykład mogę wskazać na to, że do niedawna jeszcze zabiegali o wniesienie skargi chłopi z miasteczka Wąsoś pow. szczecińskiego, ludzie pokrzywdzeni decyzją okręgowej komisji ziemskiej w Białymstoku przy podziale wspólności. Otóż należało się od nich opłaty administracyjnej przy wniesieniu podania 1.500 zł. Oczywista rzecz, że chłopi nie mogli tego zapłacić i skarga prawdopodobnie będzie na tej podstawie odrzucona. Stwierdzamy, że to jest krzycząca niesprawiedliwość. Chłopi są w zatargu z obszarnikiem, a urząd w warunkach ustroju kapitalistycznego i władzy obszarniczo-kapitalistycznej zawsze, oczywista rzecz, wydaje decyzję dogodną kapitalistom i obszarnikom. Obszarnik ma możność zaskarżenia decyzji, z której jest niezadowolony za 9 zł, natomiast jeżeli tysiąc, albo kilkuset chłopów jest pokrzywdzonych, to za tę decyzję są zmuszeni zapłacić 1 i pół, 2, czy 3.000zł. A więc kompletne zrujnowanie bez żadnych gwarancji na to, że skarga ich odniesie jakikolwiek skutek. Albowiem jeszcze raz stwierdzamy, że chłopi są już świadomi tego, iż jak długo panują obszarnicy i kapitaliści, wszelkie ich skargi są wołaniem na puszczy do Boga. Dlatego, proszę panów, wzywam wszystkie stronnictwa chłopskie, aby w imię tego, iżby umożliwić chłopom, przynajmniej w tej mierze, w jakiej jest to możliwe w dzisiejszych warunkach, korzystanie z urządzeń i uprawnień Najwyższego Trybunału Administracyjnego, zgodziły się na nasze poprawki, które opiewają, że opłaty do Administracyjnego Trybunału nie powinny przekraczać 10 zł od podań zbiorowych i 5 zł od podań pojedyńczych.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#StanisławBallin">Proszę Panów, jest rzeczą nie do pomyślenia, ażeby Izba Ustawodawcza, w której interesie leży i która rozumie konieczność wyświetlenia wszechstronnego prawdy, umożliwienia najszerszym warstwom społecznym właśnie dojścia do tej prawdy, ażeby przez taką głupią rzecz, jak jakieś kilka czy kilkanaście tysięcy wpływów uniemożliwiać korzystanie z Trybunału Administracyjnego najpotężniejszej warstwie, jaką są chłopi. Wnosimy więc tę poprawkę i prosimy wszystkie stronnictwa chłopskie, aby za nią głosowały.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#WładysławStudziński">Wskutek wczorajszego skreślenia w art. 1, ust. 3 zachodzi redakcyjna poprawka w ust. 1, mianowicie należy dodać, iż „ust. 1 art. 4 ustawy otrzymuje następujące brzmienie”...</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#WładysławStudziński">To jest redakcyjna poprawka, którą zgłaszam i proszę o jej przyjęcie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#LeonPluciński">Jest to sprostowanie czysto redakcyjne, wywołane przyjęciem poprawki do art. 1 w I czytaniu.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#LeonPluciński">Sprostowanie to uważam za przyjęte.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#LeonPluciński">Lista mówców wyczerpana. Przystępujemy do głosowania nad ustawą pod p. 3. Mamy do art. 3 zgłoszone poprawki p. Ballina, mianowicie, żeby w ustępie 3) zamiast „30 złotych” wstawić „5 zł, a dla podań zbiorowych 10 zł”. Na wypadek nieprzyjęcia tej poprawki jest druga poprawka. Przystępujemy do głosowania nad pierwszą poprawką do art. 3. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką p. Ballina, żeby wstali. Stoi mniejszość. Poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-9.3" who="#LeonPluciński">W razie odrzucenia pierwszej poprawki jest wniosek p. Ballina, żeby w końcu ustępu 3) dodać zdanie: „Opłata ta nie może być wyższa dla podań zbiorowych”. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, żeby wstali. Stoi mniejszość. Poprawka upadła.</u>
          <u xml:id="u-9.4" who="#LeonPluciński">Do art. 4 jest poprawka p. Ballina, żeby w ustępie pierwszym skreślić końcowe zdanie, zaczynające się od słów „o ile braki te” i wstawić w zamian nowe zdanie: „W wypadkach stwierdzonej przez sołtysa niezamożności skarżącego, względnie skarżących, Trybunał nie może skargi odrzucić dla braku opłaty”. Kto jest za przyjęciem poprawki p. Ballina do art. 4 zechce powstać. Stoi mniejszość. Poprawka ta upadła.</u>
          <u xml:id="u-9.5" who="#LeonPluciński">Ostatnia poprawka p. Ballina domaga się, ażeby ust. 2 tego artykułu skreślić.</u>
          <u xml:id="u-9.6" who="#komentarz">(P. Ballin: Cofam tę poprawkę.)</u>
          <u xml:id="u-9.7" who="#LeonPluciński">Wobec tego, nie poddaję jej pod głosowanie.</u>
          <u xml:id="u-9.8" who="#LeonPluciński">Głosujemy obecnie en bloc nad całą ustawą. Kto jest za przyjęciem ustawy, zechce powstać. Stoi większość; ustawa w trzeciem czytaniu jest przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-9.9" who="#LeonPluciński">Przy punkcie 1 porządku obrad nie poddałem pod głosowanie rezolucji komisyjnej, która brzmi: „Sejm wzywa Rząd do wykonywania przepisów niniejszej ustawy w sposób, któryby nie wymagał tworzenia ad hoc specjalnych urzędów i powoływania nowych urzędników”. Rezolucję tę obecnie poddaję pod głosowanie. Kto jest za przyjęciem tej rezolucji, zechce wstać. Stoi większość, rezolucja przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-9.10" who="#LeonPluciński">Przechodzimy do 4 punktu porządku dziennego, mianowicie rezolucji Komisji Budżetowej w sprawie upoważnienia Najwyższej Izby Kontroli do przeprowadzenia natychmiastowej, wszechstronnej rewizji, obejmującej dział kredytowy i koszty administracji w Państwowym Banku Rolnym, Banku Gospodarstwa Krajowego i P. K. O. (odbitka Roneo nr 238). Referent p. Michalski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#JerzyMichalski">Mam zaszczyt prosić Wysoką Izbę o uchwalenie rezolucji, która dziś jednomyślnie została przyjęta w Komisji Budżetowej. Wzywa ona Rząd do upoważnienia Najwyższej Izby, aby bezzwłocznie przeprowadziła rewizję w 3 bankach państwowych. Motywy tej rezolucji są następujące: jako sprawozdawca preliminarza budżetu Ministerstwa Skarbu na rok 1926 pragnąłbym uczynić zadość życzeniom przez wszystkich wypowiadanym podczas dyskusji nad preliminarzem budżetowym Ministerstwa Skarbu na rok 1925 w ten sposób, aby objąć moim referatem tak samo i działalność naszych banków państwowych. Tymczasem sprawozdania Najwyższej Izby Kontroli, które mogą być oczywiście bardzo ważnym substratem dla mego referatu, nie dotykają zupełnie działalności tych trzech instytucji, nie mówią nic o nich, dlatego, że, jak czytamy w sprawozdaniu drukowanem Najwyższej Izby za r. 1924 na str. 255, istnieje obecnie konflikt kompetencyjny pomiędzy Rządem i jedną z instytucji państwowych z jednej strony, a Najwyższą Izbą Kontroli. Ten konflikt kompetencyjny zasadza się na tem, że jeden z tych czynników opiera się na art. 2, a drugi z tych czynników opiera się na art. 3 przy interpretowaniu ustawy o kontroli Państwa. Artykuł 2 ustawy, dziś obowiązującej, o kontroli Państwa mówi: kontrola Państwa jest powołaną do samodzielnej rewizji dochodów i wydatków Państwa oraz jego stanu majątkowego; artykuł zaś 3 postanawia, że kontrola Państwa może być tylko w miarę uznania Rządu powołaną do rewizji finansowej gospodarki instytucji działających przy udziale finansowym Państwa lub jego gwarancji.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#JerzyMichalski">Najwyższa Izba Kontroli stoi na stanowisku art. 2, podczas gdy P. K. O i Rząd w uchwale Rady Ministrów z dnia 11 lutego 1924 r. stoją na stanowisku art. 3.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#JerzyMichalski">Zanim nastąpi załatwienie w drodze ustawodawczej tego konfliktu, najwłaściwsze przez nowelizację ustawy o Najwyższej Izbie Kontroli, która to nowelizacja jest wskazana i z innych jeszcze powodów, wskazanem jest z podanych na wstępie powodów uchwalenie rezolucji, która jest obecnie na porządku dziennym i która została po wyczerpującej dyskusji jednomyślnie przyjęta przez Komisję Budżetową. Mam zaszczyt prosić o uchwalenie tej rezolucji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#LeonPluciński">Nikt głosu nie żąda. Panowie treść rezolucji znają, jest ona podana w odbitce 238. Proszę Posłów, którzy są za tą rezolucją, ażeby wstali. Stoi większość, rezolucja przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#LeonPluciński">Przystępujemy do 5 punktu porządku dziennego: sprawozdanie Komisji Regulaminowej i Nietykalności Poselskiej o wniosku posłów z Klubu Białoruskiego i Białoruskiej Włość. Robotn. Hromady w sprawie zawieszenia dochodzenia karno-sądowego przeciw posłowi Jerzemu Sobolewskiemu. Jako sprawozdawca głos ma p. Popiel.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#KarolPopiel">Wysoki Sejmie! Komisja Regulaminowa i Nietykalności Poselskiej w dniu dzisiejszym rozpatrzyła wniosek posłów z Klubu Białoruskiego i Białoruskiej Włość. Robotn. Hromady w sprawie zawieszenia dochodzenia karno-sądowego przeciwko posłowi Jerzemu Sobolewskiemu.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#KarolPopiel">Poseł Jerzy Sobolewski uzyskał mandat opróżniony przez rezygnację p. Kochanowicza, mandatu poselskiego swojego wykonywać jednak nie może, ponieważ od szeregu miesięcy znajduje się w więzieniu nowogródzkiem pod zarzutem działalności antypaństwowej. Komisja Regulaminowa i Nietykalności Poselskiej, rozważywszy wyczerpująco faktyczny stan rzeczy, doszła jednozgodnie do przekonania, że nic nie stoi na przeszkodzie zawieszeniu postępowania karno-sądowego w stosunku do posła, któremu aresztowanie przeszkadza wypełniać obowiązki poselskie, gdyż, o ile zarzuty postawione mu przez organa śledcze, iż dopuszczał się działalności antypaństwowej, są słuszne, władze prokuratorskie mają zawsze możność już po złożeniu przez niego ślubowania poselskiego wystąpić z wnioskiem do Sejmu, który będzie mógł to merytorycznie załatwić.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#KarolPopiel">Wobec tego proszę o uchwalenie wniosku Komisji Regulaminowej i Nietykalności Poselskiej, że zawiesza się postępowanie karno-sądowe przeciw posłowi Jerzemu Sobolewskiemu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#LeonPluciński">Panowie słyszeli wniosek Komisji Regulaminowej i Nietykalności Poselskiej. Poddaję wniosek ten pod głosowanie. Kto jest za przyjęciem tego wniosku, zechce powstać. Stoi większość, wniosek przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#LeonPluciński">Przechodzimy do punktu 6 porządku dziennego: dalszy ciąg dyskusji nad sprawozdaniem Komisji Administracyjnej i Spraw Zagranicznych o rządowym projekcie ustawy o cudzoziemcach (druki nr. 2017 i 1699). Głos ma p. Wołoszyn.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#PawełWołoszyn">Proszę Panów! Już w czasie pierwszej lutowej debaty nad przedłożeniem rządowem ustawy o cudzoziemcach posłowie opozycji robotniczo-chłopskiej podnosili, że ustawa ta ma na oku wyjęcie z pod praw obywatelskich kilkusettysięcznej masy ludzi, którzy chociaż mieszkają w granicach Polski, wciąż nie są uznawani za jej obywateli.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#PawełWołoszyn">Oczywista rzecz tyczy się to przedewszystkiem — ludności białoruskiej i ukraińskiej. Naszym narodom, proszę Panów, w gruncie rzeczy nie zależy wcale tak bardzo na tem, by być obywatelami tego Państwa, które żadnego ze swych konstytucyjnych zobowiązań wobec nas nie spełniło i nie spełnia, które regularnie i systematycznie gwałci nasze uprawnienia, przyznane nam na mocy tych samych międzynarodowych traktatów, na których historyczne znaczenie Panowie, przedstawiciele polskiej burżuazji, tak bardzo lubicie się powoływać. Ale jeśli Panowie powiadacie, że ziemie nasze są własnością Państwa Polskiego, to niechże to Państwo i jego władze nie odbierają najelementarniejszych uprawnień obywatelskich Białorusinom i Ukraińcom na t. zw. kresach. Niech albo dadzą im to podstawowe prawo obywateli każdego państwa, prawo legalnego istnienia i swobodnego poruszania się w granicach tego państwa, czyli prawo obywatelstwa, albo też, jeśli tego prawa Panowie nam nie dajecie, to miejcież odwagę wyciągnąć stąd najprostszą konsekwencję: wyrzeknijcież się tych ziem, które zamieszkują owi nieuznawani przez Was za obywateli polskich — Białorusini i Ukraińcy.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#PawełWołoszyn">Dajcie im swobodne prawo wyboru — prawo samostanowienia.</u>
          <u xml:id="u-14.3" who="#PawełWołoszyn">Ale my wiemy doskonale, że Panowie nigdy do tego nie dopuścicie i nadal będziecie uprawiać swą obłudną dwulicową politykę, której wyrazem jest między innemi ta właśnie ustawa o cudzoziemcach.</u>
          <u xml:id="u-14.4" who="#PawełWołoszyn">Ustawa ta — wbrew wszelkim zasadniczym gwarancjom konstytucyjnym — sankcjonuje panujący dziś na t. zw. kresach system najzupełniejszej samowoli wszelkiego rodzaju starostów i t. p. kacyków administracyjnych.</u>
          <u xml:id="u-14.5" who="#PawełWołoszyn">To, co było dotychczas bezprawiem, przynajmniej formalnie, ma się odtąd stać prawem. A sprzeczność z Konstytucją? Ktoby się tam o to troszczył! To drobiazg, na który się dziś w roku 1925 w Chieno-Piastowo-PPS-owskim Sejmie polskim zgoła nie patrzy. Mogę Panom dostarczyć kilka przykładów, jak u nas władze traktują obywateli, których... nie podoba im się za obywateli uznać.</u>
          <u xml:id="u-14.6" who="#PawełWołoszyn">Włościanin w pow. dziśnieńskim gm. mikołajewskiej nabywa niewielki kawałek ziemi w sąsiedniej gminie jazieńskiej i przesiedla się tam. Ale oto władze nowego miejsca jego zamieszkania nie przyznają mu prawa otrzymania tam dowodu osobistego i proponują mu, proszę Panów, ubiegać się o nadanie obywatelstwa. Przykład ten nie wymaga chyba komentarzy.</u>
          <u xml:id="u-14.7" who="#PawełWołoszyn">A oto i inny przykładzik tych fantastycznych praktyk, czyniących z obywateli „cudzoziemców”. Dziadek mieszkańca N. był obywatelem miasta Mińska. Ale ojciec jego mieszkał już stale w Rakowie, miasteczku w obecnym pow. stołpeckim. Tam też urodził się obywatel N., o którym mówię, N. od czwartego roku życia mieszkał wraz z rodzicami w Radoszkowiczach, pow. wilejskiego. Mieszka tam też dziś, od 47 lat. Atoli dokumenty jego mówią o pochodzeniu z Mińska i na tej podstawie starostwo wilejskie narzuca mu, jako „cudzoziemcowi”, kartę pobytu, wymagając od niego, od jego żony i dorosłych dzieci po dwadzieścia kilka złotych opłaty, przewidzianej w art. 3 rozpatrywanej ustawy o cudzoziemcach.</u>
          <u xml:id="u-14.8" who="#PawełWołoszyn">Otóż ustawa ta w brzmieniu komisyjnem utwierdza nas w pełni w przekonaniu, że podobnie dzikie rzeczy będą się la ziemiach zachodniej Białorusi i Ukrainy działy nadal, że co więcej, będą one teraz podniesione do godności „prawa”, staną się systemem!</u>
          <u xml:id="u-14.9" who="#PawełWołoszyn">Tak np. art. 9 projektu ustawy powiada: „Zgranie Rzeczypospolitej może być wydalony cudzoziemiec”, którego pobyt według swobodnego uznania władzy administracyjnej jest niepożądany ze względu na bezpieczeństwo, porządek lub dobro publiczne”. Proszę Panów! Uchwalenie przez Sejm tego punktu, skopjowanego z najgorszych wzorów zaborczych carskich i hakatystycznych pruskich (Lastige Auslander), danie urzędnikom kresowym tego niesłychanego uprawnienia doprowadzić musi w rezultacie do zenitu i tak nieledwie niczem nieograniczoną samowolę władz administracyjnych na zachodniej Białorusi i Ukrainie.</u>
          <u xml:id="u-14.10" who="#PawełWołoszyn">Nie setki już, ale tysiące ludzi będzie się łapać przy pomocy obław policyjnych, pakować ich do więzień — dla „wyjaśnienia”, czy są obywatelami Państwa, czy nie, poczem, nic nie wyjaśniwszy, wyrzucać się ich będzie jako „cudzoziemców” za kordon, gdzie ich w takich razach nie przyjmą, bo oczywiście, nie mogą przyjmować.</u>
          <u xml:id="u-14.11" who="#PawełWołoszyn">Ale, proszę Panów, my nie damy z siebie na naszych własnych ziemiach, na Białorusi zachodniej, robić cudzoziemców. My, Białorusini, jesteśmy tam z dziada pradziada tuziemcami, a Wy „panowie szlachta” jesteście tam cudzoziemcami!</u>
          <u xml:id="u-14.12" who="#PawełWołoszyn">Przed całą Europą, przed całym światem cywilizowanym protestujemy przeciw podobnie dzikim gwałtom nad naszym narodem.</u>
          <u xml:id="u-14.13" who="#PawełWołoszyn">W imieniu Białoruskiej Włościańsko-Robotniczej Hromady składam wniosek następujący:</u>
          <u xml:id="u-14.14" who="#PawełWołoszyn">Sejm odrzuca przedłożenie komisyjne z dn. 26 czerwca 1925 r., zawierające ustawę o cudzoziemcach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#LeonPluciński">Głos ma p. Hartglas.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#ApolinaryHartglas">Wysoka Izbo! Organ adwokatury warszawskiej „Palestra” w listopadowym numerze, pisząc o ustawie o cudzoziemcach, między innemi mówi, że na tę ustawę powinien zwrócić baczną uwagę nie tylko Sejm i Senat, ale i prawnicy, gdyż jesteśmy państwem modem, które łatwo i chętnie się krytykuje, a które zatem nie powinno czynić nic takiego, co by mogło niepotrzebnie zrażać cudzoziemców. Otóż, jeżeli pod tym kątem widzenia rozpatrzymy ustawę o cudzoziemcach w redakcji komisji, to niestety musimy stwierdzić, że — nietyle treść ile konstrukcja tej ustawy — jest taka, że bezwarunkowo musi zrażać ludzi nieuprzedzonych i wywołać wrażenie czegoś przestarzałego, czegoś reakcyjnego.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#ApolinaryHartglas">Rozumiemy, że sprawa cudzoziemców musi być uregulowana, rozumiemy, że w pewnych okresach muszą być wydawane obostrzenia w stosunku do cudzoziemców, uniemożliwiające im przyjazd bez kontroli i przebywanie na terenie Państwa bez specjalnego rejestrowania się, lub meldowania. To wszystko można zrozumieć, ale tylko jako wyjątek, a nie jako zasadę. Przeto, gdyby ustawa była skonstruowana w ten sposób, że bądź Rada Ministrów, bądź Minister Spraw Wewnętrznych ma prawo w pewnych momentach wydawać zarządzenie, żeby cudzoziemcy mogli przybywać do Polski tylko po uprzedniem uzyskaniu wizy, żeby cudzoziemcy po przyjeździe musieli się rejestrować i meldować, to przy takiem postawieniu sprawy ustawa byłaby do przyjęcia. Ale skoro się stawia jako zasadę, że cudzoziemiec musi mieć wizę, ażeby przyjechać do Polski, że musi się rejestrować, musi się meldować jeszcze inaczej, niż będą się meldowali z czasem obywatele właśni, to otrzymuje się wrażenie odgradzania się jakimś chińskim murem od całego świata i mimowoli myśl się przenosi do tych czasów, kiedy do wielu krajów cudzoziemcom nie wolno było wogóle przyjeżdżać, chyba za specjalnem zezwoleniem. Ma się trochę takie wrażenie, gdy się czyta tę ustawę, jakgdyby się czytało ustawę wydaną dla Tybetu, ale nie dla państwa współczesnego.</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#ApolinaryHartglas">Wprawdzie podobno w komisji przedstawiciele Rządu przynieśli dowody, stwierdzające, że analogicznie sprawa ta jest postawioną we Francji i w Anglii. Jak to jest wykonywane — nie wiem; ja z mojego doświadczenia wiem, że we Francji przy pobycie w ciągu miesiąca nie meldowałem się i nie rejestrowałem się. Więcej powiem: ponieważ jechałem w pociągu, idącym do Francji nie z Warszawy, lecz z Berlina, to nawet na pograniczu Francji nie pytano się mnie o dowody osobiste. Inna rzecz, że gdy się jedzie w pociągu, idącym wprost z Warszawy — wtedy nie tylko na stacji w Jeumont pytają o dowody osobiste, ale jeżeli w dowodzie osobistym jest powiedziane, że ktoś jedzie z Polski, to wydają mu paszporcik sanitarny, tak zwany po niemiecku Entlausungsschein, aby się stawił po przyjeździe do kontroli sanitarnej. Zatem jeżeli się jest obywatelem polskim, to są szykany, a jeżeli się jest obywatelem niemieckim, to tego wszystkiego niema. Sądziłbym, że można w drodze retorsji stosować takie same zarządzenia względem tych państw, które w podobny sposób traktują swoich aliantów, ale, proszę Panów, z tego nie wynika, żeby inaczej konstruować ustawy, lecz należy pisać je w ten sposób, że zasadniczo niema ograniczeń, ale władze mają prawo ograniczenia wprowadzać. To byłoby do przyjęcia.</u>
          <u xml:id="u-16.3" who="#ApolinaryHartglas">Zresztą nie można się podług mnie powoływać na przestarzałe ustawy niektórych państw zachodniej Europy, zwłaszcza, że u nas panuje taki zwyczaj, iż powołujemy się tylko na to, co jest przestarzałe, albo złe. Jeżeli wskażemy, że w Anglii, w klasycznym kraju święcenia niedzieli, Żyd ma prawo w niedzielę mieć sklep otwarty, to Sejm odpowie, że my nie możemy naśladować Anglii. Albo np. w żadnem z państw zachodniej Europy niema takiej ustawy, jaką myśmy przyjęli niedawno, że dzieci niewiadomych rodziców — wbrew Konstytucji — mają należeć do jednego sztucznie uprzywilejowanego wyznania, ale my takich przykładów naśladować nie będziemy.</u>
          <u xml:id="u-16.4" who="#komentarz">(Głos: Dlaczegóż sztucznie?)</u>
          <u xml:id="u-16.5" who="#ApolinaryHartglas">Bo wbrew Konstytucji. We Francji istnieje skarga do trybunału — odpowiadającego naszemu Trybunałowi Administracyjnemu — od najgorszego środka w rękach władzy administracyjnej, mianowicie od niezałatwiania względnie nieodpowiadania na podanie, a jednak u nas wczoraj przedstawiciel Rządu nie chciał iść za tym przykładem i nie godził się na votum mniejszości, aby pójść za przykładem Francji. Boimy się dobrych przykładów, a naśladujemy złe, wolimy przykłady złe i dlatego się chętnie wzorujemy na złym przykładzie.</u>
          <u xml:id="u-16.6" who="#ApolinaryHartglas">Wprowadzono przepis, który w gruncie rzeczy dotknie nie tylko cudzoziemców, o których w danym wypadku mniejsza, ale dotknie i obywateli Państwa. Jest niewinny przepis w art. 1, że każdy cudzoziemiec, który ukończył lat 16, musi, względnie może być zmuszony do okazania paszportu. Jak możemy stwierdzić, czy dany osobnik jest cudzoziemcem czy nie? Więc będzie się przychodziło do wszystkich obywateli powyżej lat 16 i mówiło: pokaż paszport — nie masz, no to władza rozstrzygnie, a tymczasem chodź do kozy.</u>
          <u xml:id="u-16.7" who="#ApolinaryHartglas">Proszę Państwa! Przypomina mi się anegdota o zającu, który przechodził przez granicę wtedy, kiedy było rozporządzenie o podkuwaniu koni. Przedewszystkiem podkuto zająca, a potem dopiero władza miała rozpoznawać czy to zając czy koń.</u>
          <u xml:id="u-16.8" who="#komentarz">(Wesołość)</u>
          <u xml:id="u-16.9" who="#ApolinaryHartglas">To samo się powtarza teraz u nas. Przypominam Wysokiej Izbie, że Rząd dwa razy usiłował przeprowadzić przez Sejm ustawę o dowodach osobistych i za każdym razem Sejm tę rzecz delikatnie spławiał z powrotem do komisji. Teraz, przy takiej konstrukcji ustawy, to, czego nie można było przez frontowe drzwi przeprowadzić, wprowadza się kuchennem wejściem, i będziemy wszyscy musieli posiadać dowody osobiste.</u>
          <u xml:id="u-16.10" who="#komentarz">(Głos na prawicy: Słusznie!)</u>
          <u xml:id="u-16.11" who="#ApolinaryHartglas">Może być, że słusznie, ale nie wiem dlaczego w Polsce mają być dowody osobiste, kiedy dowodów osobistych przed wojną zagranicą nie widywano. Więcej powiem Wysokiej Izbie: my wprowadzamy teraz rejestrację cudzoziemców, meldowanie się wtedy, kiedy nawet w Niemczech już dla cudzoziemców niema przymusu rejestrowania się. A my w tym czasie, kiedy wszystko powraca do stanu normalnego, zaczynamy wprowadzać ograniczenia, które są ostatecznie zrozumiałe w okresach wojennych.</u>
          <u xml:id="u-16.12" who="#ApolinaryHartglas">Do tej samej kategorii przepisów/które uniemożliwiają ustawę, należy 3 ust. art. 13, wprowadzający pojęcie cudzoziemców bezpaństwowych. Proszę Wysokiej Izby, przed wojną nikomu się nie śniło, że może istnieć cudzoziemiec bezpaństwowy. Chwała Bogu, kula ziemska jest tak dokładnie podzielona już pomiędzy państwami, że nawet na Saharze podobno niema ani jednej piędzi ziemi, któraby nie należała do któregoś państwa, i trzebaby było się dopiero urodzić na księżycu i w postaci aerolitu spaść na ziemię, żeby być cudzoziemcem bezpaństwowym. Ale istotnie, po wojnie wskutek zmiany konfiguracji państw, wskutek rządów bolszewickich w Rosji, wytworzyła się kategoria ludzi, którzy nie posiadają obywatelstwa. To jest fakt. Jednakowoż to jest tylko zjawisko przejściowe, to nie jest zjawisko stałe, i w sensie prawa publicznego stałego pojęcia bezpaństwowych osobników niema. Może być włóczęga, który ukrywa swoje obywatelstwo, dla takiego jest więzienie, ale, żeby człowiek był bez obywatelstwa, to jest zjawisko tylko chwilowe. Zjawisko to powoli zanika. We Francji prawie wszyscy obywatele rosyjscy na emigracji uzyskują z ogromnemi ułatwieniami obecnie obywatelstwo francuskie. Podobno kilka tysięcy Rosjan uzyskało w ostatnich latach obywatelstwo francuskie. Za lat parę znikną cudzoziemcy bezpaństwowi i u nas, o ile administracja nie będzie szczególnie dbała o dalsze pielęgnowanie tego zjawiska. Zatem, jeżeli mamy do czynienia ze zjawiskiem tylko czasowem, to mojem zdaniem, nie należy tego wprowadzać do ustawy w postaci przepisu stałego — lecz należałoby też dać uprawnienia władzom wykonawczym, ażeby pod pewnemi warunkami wydawały odnośne rozporządzenia.</u>
          <u xml:id="u-16.13" who="#ApolinaryHartglas">Ten przepis o cudzoziemcach bezpaństwowych nie jest naprawdę skierowany przeciw cudzoziemcom; jest on naprawdę skierowany przeciwko ludziom, którzy przy szczerej interpretacji Traktatu Wersalskiego są obywatelami polskimi, a przy przyjętej u nas interpretacji traktatu mają wszelkie prawo, żeby stać się obywatelami polskimi. Ale u nas umyślnie robi się tym ludziom utrudnienia, i to utrudnienia, co do których możnaby dużo, dużo powiedzieć. Przytoczę tylko parę przykładów jak się u nas w kraju tworzy cudzoziemców bezpaństwowych.</u>
          <u xml:id="u-16.14" who="#ApolinaryHartglas">Ustawa o obywatelstwie wyraźnie mówi wart. 1, że każdy, kto jest wciągnięty do ksiąg stałej ludności b. Królestwa Kongresowego, eo ipso jest obywatelem polskim. W odróżnieniu od Królestwa Kongresowego w innym punkcie tego samego artykułu ustawa mówi co do Kresów, że ten tylko jest obywatelem polskim, kto jest wciągnięty do spisów stanowych tych miejscowości, które weszły w skład Państwa Polskiego; zatem, o ile rzecz dotyczy Kongresówki, to Kongresówkę bierze się jako jedno całe pojęcie i nie dzieli się jej na części. Mimo to Ministerstwo Spraw Wewnętrznych zakwestionowało obywatelstwo polskie tych ludzi, którzy są wciągnięci do ksiąg stałej ludności powiatów zajętych przez Litwę Kowieńską wbrew ustawie i pomimo tego, że z Litwą traktatu nie mamy, pomimo, że protokół międzynarodowy, który dotyczy tej kwestii, mówi, że dopiero po porozumieniu się między Polską a Litwą będzie wytknięta granica, a wtedy wiele miejscowości może się okazać po stronie polskiej. Nie zmieniając ustawy, nie stosuje się jej do ludzi, którzy naprawdę urodzili się i mieszkają w Warszawie, którzy nawet nigdy w tych litewskich powiatach nie byli.</u>
          <u xml:id="u-16.15" who="#ApolinaryHartglas">Następnie znaną jest historia z tymi, którzy służyli w armii polskiej, znany jest specyficzny sposób interpretacji ustawy o obywatelstwie przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych. Ustawa o obywatelstwie mówi, że kto został przyjęty do wojska polskiego, ten jest tem samem obywatelem polskim, a Ministerstwo Spraw Wewnętrznych po pewnym czasie powiada, że ten, kto został wzięty do wojska polskiego z poboru, nie był „przyjęty”, tylko „wzięty”, i wobec tego nie jest obywatelem polskim, mimo, że służył w armii polskiej!</u>
          <u xml:id="u-16.16" who="#komentarz">(P. Manterys: A ochotnicy cudzoziemcy?)</u>
          <u xml:id="u-16.17" who="#ApolinaryHartglas">Kiedy jednak ta kwestia była wentylowana w Ministerstwie, ówczesny wiceminister wyraził zdziwienie jak można traktować jako nie obywateli polskich ludzi, którzy służyli w armii polskiej. Wysoki urzędnik Ministerstwa Spraw Wewnętrznych wyciągnął papierek z kieszeni i powiedział: na wszelki wypadek.</u>
          <u xml:id="u-16.18" who="#ApolinaryHartglas">Panie Ministrze, mam też drugą interpretację, odmienną. Ja nie mam słów na określenie podobnego traktowania przepisu prawnego przez najwyższe władze centralne państwa, gdy się ma przygotowane dwie sprzeczne interpretacje, jakgdyby chodziło o jakieś ćwiczenia sofistyczne, dowodzące że można każdą rzecz wyjaśnić pro i kontra. Istnieje przepis zarówno w Traktacie Wersalskim, jak i w ustawie o obywatelstwie, że kto się urodził na terytorium Państwa Polskiego, a nie służy mu obywatelstwo żadnego innego państwa, ten jest obywatelem polskim. Otóż, gdy osobnik taki żąda stwierdzenia obywatelstwa polskiego, to niektóre władze Ministerstwa Spraw Wewnętrznych każą mu przynosić zaświadczenia wszystkich istniejących państw na świecie, że on nie jest obywatelem żadnego państwa. Te wypadki działy się nawet w Warszawie, w samem Ministerstwie, był szereg podobnych wypadków do zeszłego roku. To jest nie korzystanie z ustawy i nie stosowanie ustawy, ale nadużywanie ustawy, które nie może być cierpiane.</u>
          <u xml:id="u-16.19" who="#ApolinaryHartglas">Dam jeszcze jeden mały przykładzik, ale bardzo charakterystyczny. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych wydało w zeszłym roku okólnik As 72, w którym jest powiedziane, że na Kresach, gdzie w wielu miastach i miasteczkach zniszczone zostały spisy stanowe, jeżeli te spisy zostały zniszczone, to policja w drodze dochodzenia może ustalić, iż dany osobnik był do nich wciągnięty. Kiedy doszło do praktycznego zastosowania tego przepisu, władze odpowiadają: tak, powiedziane jest „może”, ale nie „musi”, wobec tego policja nie będzie tego robiła. Słowo „może”, było użyte jako uprawnienie, ułatwienie dla tego, kto chce być obywatelem, ale co zrobiono z tego pojęcia? Władzę dyskrecjonalną policji — policja „może”, ale nie „musi”. Wogóle u nas policja dużo może, ale nie musi.</u>
          <u xml:id="u-16.20" who="#komentarz">(P. Manterys. A Pan wszystko musi?)</u>
          <u xml:id="u-16.21" who="#ApolinaryHartglas">A ja bym chciał, ażeby tak samo, jak obywatel musi, i władze też musiały, a nie, żeby było odwrotnie. U nas jest tak, że władza musi do mnie a do Pana tylko może stosować przykre przepisy prawa.</u>
          <u xml:id="u-16.22" who="#ApolinaryHartglas">Proszę Wysokiej Izby, to jest ilustracja tego, jak się u nas tworzy sztucznie krajowych cudzoziemców, cudzoziemców bezpaństwowych. Jeżeli jest taki system rządzenia władz, taki system stosowania prawa, to nie można dawać przepisów podobnych do ust. 3 art. 13, który może każdego człowieka, mającego wszelkie prawa po temu, ażeby być obywatelem polskim, twierdze, że większe prawo aniżeli nawet wielu urzędników państwowych, którzy od niedawna nauczyli się języka polskiego i od niedawna stali się dopiero Polakami, a przedtem nie przyznawali się do polskości, pozbawiać prawa pozostawania obywatelem polskim. Nie można tworzyć przepisu, ażeby takie osoby zaliczać odrazu do cudzoziemców z wszelkiemi tego konsekwencjami.</u>
          <u xml:id="u-16.23" who="#ApolinaryHartglas">A jakie są konsekwencje tego? Mieliśmy przykładów dość, przykładów, które obniżają nawet powagę Państwa, t. zw. wysyłania przez zieloną granicę. Wysyłano ludzi, którzy się rodzili w Polsce, którzy szkoły tu ukończyli i którzy w Rosji nigdy nie byli, a których wysłano odrazu, wskutek tego, że nie podobali się pewnemu urzędnikowi, czy — jak to były wypadki, z których jeden w Warszawie doszedł nawet do Trybunału Administracyjnego, że mieli mieszkanie potrzebne do zarekwirowania dla urzędników. To wysyłanie odbywało się w bardzo przykry sposób, bo przemycano tych ludzi przez granicę sowiecką, a władze sowieckie aresztowały ich i odstawiały do Polski z powrotem.</u>
          <u xml:id="u-16.24" who="#komentarz">(P. Manterys: To są ludzie szkodliwi)</u>
          <u xml:id="u-16.25" who="#ApolinaryHartglas">Były takie wypadki, że jeździli oni po parę razy do Rosji i z powrotem do Polski; n.p. taki Rotstein 5 razy odwożony był na ziemię sowiecką i wracał do Polski, i w końcu do Rosji Sowieckiej nie pojechał. Był taki Rozenberg, który umarł wskutek tego przerzucania.</u>
          <u xml:id="u-16.26" who="#komentarz">(P. Manterys. Dobrze mu tak)</u>
          <u xml:id="u-16.27" who="#ApolinaryHartglas">Proszę Kolegi Manterysa, Kolega jest chrześcijaninem, ja nie, a jednak ja bym tu czegoś podobnego nie powiedział, a Koledze religia podobno takich uczuć zakazuje.</u>
          <u xml:id="u-16.28" who="#komentarz">(Głos: To Pan tak mówi jako Hartglas)</u>
          <u xml:id="u-16.29" who="#ApolinaryHartglas">Ale nie jako syjonista. Ja sądzę, Wysoka Izbo, że wobec tej wadliwości konstrukcji ustawy, która za zasadę bierze ograniczenia, a wolność za wyjątek, która stwarza jako pojęcie stałe kategorię cudzoziemców bezpaństwowych, należałoby ustawę tę przerobić w myśl innych zasad, któreby nie mogły się spotkać z zarzutem wstecznictwa i reakcyjności. W zastosowaniu praktycznem ustawa mogłaby dać te same skutki, kiedyby zachodziła tego potrzeba. Wobec lego zgłaszam wniosek formalny o odesłanie projektu z powrotem do komisji. Na wypadek jednakże, gdyby ten mój wniosek upadł, zgłaszam poprawkę do art. 13 o skreślenie ust. 3.</u>
          <u xml:id="u-16.30" who="#ApolinaryHartglas">Jednocześnie pragnę zgłosić tu jeszcze dwie poprawki o charakterze redakcyjnym. Mianowicie do art. 19 i 22. Do art. 19 poprawka polega na tem, aby skreślić słowo: „prawomocnie”. Chodzi tu o rozstrzygnięcie sądu okręgowego, ponieważ to, co mówi ten artykuł, nie jest zgodne z prawdą, bo u nas sądy okręgowe nie rozstrzygają prawomocnie odwołań od wyroków sądów pokoju. Jest jeszcze dalsza instancja kasacyjna, która rozstrzyga coprawda tylko formalnie. Rozstrzygnięcie sądu okręgowego jest ostateczne, ale nie prawomocne.</u>
          <u xml:id="u-16.31" who="#ApolinaryHartglas">Ja już tu przy kilku ustawach tę samą rzecz przedstawiałem Wysokiej Izbie i za każdym razem Panowie uznawali słuszność mojej uwagi. Bo o co chodzi? Przecież jeżeli chodzi o karę pieniężną, to zażalenie do Sądu Najwyższego nie wstrzymuje wykonania, a jeżeli chodzi o karę pozbawienia wolności, to jest to zbyt poważna kara, ażeby odciąć człowiekowi drogę do udowodnienia, że sąd popełnił omyłkę formalną. Dlatego sądzę, że musi tu Sejm słowo „prawomocnie” skreślić i wtedy będzie to istotnie odpowiadało przepisom, dotyczącym odwołań — to znaczy u nas będzie droga skargi kasacyjnej.</u>
          <u xml:id="u-16.32" who="#ApolinaryHartglas">Co do art. 22 to uważam, że użyte tam słowo „zawartych” nie odpowiada intencji autora. „Zawartych” — jest to imiesłów przeszły, podczas kiedy nam chodzi nie tylko o te umowy, które już są zawarte, ale i o te, które będą zawarte. Zatem jabym tu proponował poprawkę zamiast „zawartych” — „zawieranych”. Bardzo być może, że można to inaczej jeszcze powiedzieć — ja sądzę, że słowo „zawieranych” w zupełności wystarcza. Jednocześnie wobec tych praktyk, jakie stosuje Rząd, tworząc cudzoziemców bezpaństwowych zgłaszam rezolucję:</u>
          <u xml:id="u-16.33" who="#ApolinaryHartglas">„Sejm wzywa Rząd do wydania zarządzeń, ułatwiających otrzymanie obywatelstwa przez faktycznie zamieszkałych w Polsce byłych obywateli państw zaborczych”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#LeonPluciński">Głos ma p. Jeremicz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#PJeremicz">Wysoka Izbo! Ustawa o cudzoziemcach jest wyłącznie skierowana przeciw nam. Powinienem powiedzieć, że conajmniej 95% Białorusinów do dziś dnia niema obywatelstwa, a to dlatego, że bardzo wielu wyjeżdżało w czasie wojny światowej w 1915 roku do Rosji, wszystkie papiery były wywiezione, jako księgi metryczne, z kościołów i cerkwi i wracając tu, z powrotem, nikt nie może dziś udowodnić przynależności stanowej, przynależności do ksiąg stałej ludności. Otóż, proszę Panów, jeżeli dziś uchwalimy tę ustawę, to pozostanie to, że tych 95 czy 99% ludności, która niema i nie może przy tych szykanach administracji dostać obywatelstwa, czyli paszportów, zda się na łaskę i niełaskę panów policjantów i starostów. A to samo co się dziś dzieje, to zdaje mi się, Panowie dość często słyszycie, jak administracja, a zwłaszcza na ziemiach białoruskich czy ukraińskich, administruje.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#PJeremicz">Jestem wogóle przeciwnikiem systemu paszportowego. Mnie się zdaje, że bardzo wielu jest ludzi z pośród posłów, którzy pracowali konspiracyjnie za czasów rządów rosyjskich. Ja też jestem jednym z tych, którzy pracowali konspiracyjnie i miałem wtedy 4 paszporty nielegalne. A napewno powiedzą mi ci ludzie, którzy tutaj siedzą, że również nieprawnie mieli po 20 i 30 paszportów. Jeżeli ktoś chce mieć paszport, zawsze będzie go miał. Ale ten obywatel, ten chłop, który może pojęcia niema o tem, jak paszport dostać, choć niezawsze mu jest potrzebny, musi go mieć, bo jeżeli wyjeżdża do powiatowego miasteczka i spotka go policjant, to żąda dowodu osobistego, a jeśli go nie ma, to prowadzi chłopa do posterunku. Na posterunku go pobiją i przesiedzi dwa, trzy miesiące. Wtedy go wypuszczają, ale paszportu mu znowu nie dają. Po trzech, czterech miesiącach ten chłop znowu jedzie do tego samego miasteczka powiatowego i znowu jest to samo.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#PJeremicz">Jeżeli administracja dotąd dopuszczała się wszelkich nadużyć i szykan, to było nieprawnie, bo ona to robiła na własną rękę. Ale dziś Ministerstwo Spraw Wewnętrznych chce przeprowadzić ustawę, ażeby tem samem można było całkiem prawnie szykanować ludność i urzędnicy będą się opierali na tej ustawie, zwłaszcza na art. 9, który daje bez ograniczenia prawo staroście do określenia, kto jest obywatelem, a kto nie jest obywatelem. I jeżeli dziś widzimy — a to są fakty — że aresztuje się po powiatach po 200, 300 i po 400 ludzi, to niech mi Panowie wierzą, że po uchwaleniu tej ustawy każdy starosta powie: to nie są obywatele Rzeczypospolitej Polskiej i ja według swego swobodnego uznania — tak, jak jest w ustawie, w art. 9, p. c) — mówię, że to są obywatele Rosjanie, Niemcy, czy też Litwini. I wtedy będą przeprowadzali ich do granicy, a rezultaty będą takie same, o jakich mówił i referował tu wczoraj p. poseł Podhorski, motywując wniosek w sprawie zabójstwa Jana Dubiny. Uchwalając tę ustawę, Panowie oddacie 90% ludności ukraińskiej i białoruskiej na pastwę tych katów — inaczej nie mogę ich nazwać, bo to nie są urzędnicy...</u>
          <u xml:id="u-18.3" who="#komentarz">(Głos: O jakich katach Pan mówi?)</u>
          <u xml:id="u-18.4" who="#PJeremicz">O takich, o których wczoraj słyszeliśmy, kiedy odpowiadał p. Minister Olpiński, że Dubina popełnił samobójstwo, kiedy sekcja zwłok wykazała, że zmarł od ran — to są kaci, uchwaliliście Panowie nagłość obydwóch wniosków.</u>
          <u xml:id="u-18.5" who="#komentarz">(Głos: Niema obawy o rezultat.)</u>
          <u xml:id="u-18.6" who="#PJeremicz">Jest to jedna z tych ustaw, które ciągle Ministerstwo Spraw Wewnętrznych lub wojskowych podsuwa Sejmowi, ażeby mieć oręż do szykanowania ludności, jak ustawa o przesiedlaniu ludności na czas wojny, ustawa o zbiorowej odpowiedzialności, wreszcie trzecia ustawa właśnie ta, którą Panowie stwarzacie, ażeby przygotować dla naszej ludności obozy koncentracyjne. Panie Ministrze, nie tędy droga, bo ani tym szykanowaniom, ani tym katowaniom, ani tym nadużyciom administracji wewnętrznej nie dacie rady, nie zagłuszycie tych nadużyć i nie przyciągniecie ludności do siebie. Trzeba pójść na inne reformy, nie traktować tych obywateli jako nieobywateli, ani nie patrzeć na nasze ziemie, jak na Indie i wtedy byłyby inne skutki. Otóż, proszę Panów, uważam, że zamiast uchwalać tę ustawę, trzeba byłoby naprzód uchwalić, ażeby można było pociągnąć do odpowiedzialności tych ludzi, którzy popełniają te nadużycia i którzy nawet tę ustawę Sejmowi przedkładają.</u>
          <u xml:id="u-18.7" who="#PJeremicz">Wnoszę, ażeby art. 1 tej ustawy skreślić. Na wypadek zaś nieskreślania art. 1, przyłączam się do rezolucji, aby tę ustawę z powrotem odesłać do Komisji Administracyjnej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#LeonPluciński">Głos ma poseł Kozubski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#PKozubski">Wysoki Sejmie! Na kilka wieków przed Narodzeniem Chrystusa Chińczycy w celu izolowania się od cudzoziemców wybudowali olbrzymi mur. Polska współczesna stwarza podobny chiński mur w postaci ustawy o cudzoziemcach.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#PKozubski">To jest pierwszą cechą tej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#PKozubski">Drugą cechę ustawy stanowi jej karny charakter. Ustawa ta jest niczem innem, jak ustawą karną dla obywateli narodowości ukraińskiej i białoruskiej, bo traktuje o tem, kto ma być wyrzucony za granicę Państwa Polskiego na podstawie bardzo szerokich pełnomocnictw, udzielonych władzom administracyjnym I i II instancji.</u>
          <u xml:id="u-20.3" who="#PKozubski">W Polsce wszystko robi się na opak w porównaniu z państwami istotnie praworządnemu Naprzykład, w początku dąży się do uchwalenia ustawy o stanie wyjątkowym, a następnie dopiero ma przyjść ustawa o zgromadzeniach, ustawa prasowa i inne, traktujące o prawach obywatelskich. Drugim przykładem może służyć obecna ustawa o cudzoziemcach, która ma wejść w życie wcześniej, niż będzie rozwiązana, tyle razy przez nas poruszana, kwestia obywatelstwa. Odpowiedni wniosek o uregulowaniu sprawy obywatelstwa był zgłoszony w Sejmie przez kluby mniejszości narodowych. W Komisji Konstytucyjnej została wyłoniona specjalna podkomisja dla załatwienia tego wniosku. Jednak dziś mamy nie sprawozdanie Komisji Konstytucyjnej o tym wniosku w sprawie obywatelstwa, lecz sprawozdanie Komisji Administracyjnej w sprawie ustawy o cudzoziemcach. Muszę jednak zrobić jedno zastrzeżenie. Być może, jestem nieco naiwny, wypowiadając swoje zdziwienie z powodu takiej kolejności rozpatrywania ustaw. Kto wie, czy nie robi się tego zupełnie świadomie i celowo. Taki stan rzeczy uprawnia mnie do charakterystyki obecnego ustroju Państwa Polskiego mianem: „policyjna demokracja”. Powtarzam rzeczą bardzo charakterystyczną jest, że te ustawę o cudzoziemcach uchwala się wtenczas, kiedy jeszcze nie wiadomo, kto ma obywatelstwo polskie.</u>
          <u xml:id="u-20.4" who="#PKozubski">Prawda, 20 stycznia 1920 r. została wydana ustawa o obywatelstwie polskiem. Lecz ustawa ta stoi w jawnej sprzeczności z Traktatem Wersalskim, w zasadzie uznającym za obywatela Polski osobę, która w momencie ratyfikacji Traktatu Wersalskiego zamieszkiwała na terenie stanowiącym obecnie terytorium Państwa Polskiego. Wobec tego sprawa obywatelstwa polskiego dotychczas nie jest załatwiona. Olbrzymi odłam narodu ukraińskiego i białoruskiego na t. zw. „ziemiach wschodnich” dotychczas nie posiada obywatelstwa, przepraszam, zaświadczenia obywatelstwa polskiego. Często zdarza się, że raz wydane zaświadczenie obywatelstwa polskiego odbiera się z powrotem wedle „swobodnego uznania” pierwszego lepszego starosty, według terminologii niniejszej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-20.5" who="#PKozubski">Nie chciałbym zabierać czasu Wysokiego Sejmu dla wyłuszczenia szczegółów tych nadużyć, upośledzenia, znęcania się nad narodem naszym przy załatwianiu spraw obywatelstwa, jednakowoż zmuszony jestem przytoczyć chociażby kilka faktów, a takich faktów mamy tysiące. Oto pierwszy fakt.</u>
          <u xml:id="u-20.6" who="#PKozubski">Mieszkaniec wsi Pruski, gm. buhryńskiej, pow. równieńskiego na Wołyniu, Filip Myronczuk jeszcze za czasów Rosji za popełnione przestępstwo był osądzony na wysłanie do Syberii, odbył tam swoją karę, a w r. 1920 powrócił do rodziny na miejsce swego stałego zamieszkania, to zn. do wspomnianej wsi Pruski, gdzie zameldował się na miejscowym posterunku policji państwowej i zamieszkiwał bez żadnej przeszkody ze strony władzy administracyjnej polskiej. Następnie ożenił się w r. 1921 i spokojnie pracował na własnem gospodarstwie. Ale to się nie podobało jednemu z mieszkańców tej wsi, który, należąc do narodowości panującej i będąc osobiście wrogo usposobiony wobec Filipa Myronczuka, skłonił komendanta policji państwowej posterunku buhryńskiego do tego, aby zaaresztował Myronczuka. Komendant natychmiast prośbę wykonał, odesłał aresztowanego do Równego, jakoby za nielegalne przekroczenie granicy. Starosta równieński, nie rozpatrując sprawy, osądził administracyjnie Myronczuka na trzy miesiące aresztu, a po odbyciu tej kary odesłano biedaka za granicę sowiecką. Sowiety aresztowały Myronczuka i przetrzymawszy go parę miesięcy w więzieniu, odesłały, z powrotem do Polski. Władze polskie powtórnie aresztowały Myronczuka i po kilkumiesięcznym areszcie odesłały go znów do Sowietów. Sowiety aresztowały go po raz drugi i po kilkumiesięcznem trzymaniu w więzieniu odesłały z powrotem do Polski. W Polsce aresztowano Myronczuka po raz trzeci i wytrzymawszy go jakiś czas w areszcie, odesłano do Sowietów, skąd z powrotem przysłano go do Polski już czwarty raz i tak się dzieje bez końca. A więc niema dla nieszczęśliwego Myronczuka przez swawolę policyjną miejsca na ziemi, bo starosta równieński nie chce zbadać tej sprawy, a żona Myrończuka w rozpaczy nie wie, gdzie szukać sprawiedliwości. Jak piłkę przerzuca się żywego człowieka bez żadnej jego winy i w uprawianiu tego niesłychanego sportu Polska z powodzeniem rywalizuje z Sowietami.</u>
          <u xml:id="u-20.7" who="#PKozubski">Drugi świeży fakt był przedmiotem naszego wniosku, którego nagłość wczoraj była uchwalona, jednak muszę niektóre cechy tego wypadku jeszcze raz podkreślić, celem uwidocznienia, jakie niebezpieczeństwo dla naszej ludności kryje w sobie niniejsza ustawa.</u>
          <u xml:id="u-20.8" who="#PKozubski">17-go września r. b., decyzja starosty równieńskiego był zaaresztowany i odprowadzony do Korca celem wydalenia zagranicę stały mieszkaniec miasta Równego, sekretarz T-wa „Proświta” w Równem ś. p. Iwan Duby na, jako „cudzoziemiec, uciążliwy dla Państwa”. Wszelkie starania i zabiegi u władzy miejscowej p. senatora Karpińskiego w tej sprawie nie odniosły skutku. Dopiero w Warszawie senatorowi Karpińskiemu udało się uzyskać zgodę na ponowne rozpatrzenie tej sprawy. Ministerstwo wysłało do starostwa równieńskiego telegraficzne zarządzenie w tym duchu. Lecz Dubyna już był wysłany za kordon sowiecki. Władza sowiecka jednak nie przyjęła Dubyny i z powrotem odesłała go na terytorium Polski. Starostwo równieńskie mimo to, że już było zawiadomione o decyzji Ministerstwa, po raz drugi wyrzuciło Dubynę do Sowietów; i rozpoczęła się jakaś dziwna gra sportowa, gdzie miejsce piłki zajmował „cudzoziemiec bezpaństwowy”, według określenia niniejszej ustawy. Trzy tygodnie trwało zmaganie; finałem tej gry było znalezienie trupa Dubyny za terytorium Polski. „Cudzoziemiec bezpaństwowy” nie mógł znaleźć dla siebie ani ziemi, ani państwa.</u>
          <u xml:id="u-20.9" who="#PKozubski">Wszystkie te fakty nadużyć administracji obecnie wy chcecie legalizować niniejszą ustawą. Szczególnego, oddolnego charakteru nabiera pod tym względem art. 9, dający władzom administracyjnym I instancji prawo wydalać tak zwanego cudzoziemca z granic Państwa według „swego swobodnego uznania”. Ten artykuł legalizuje swawolę administratorów kresowych, czujących się samowładcami nad podbitym narodem ukraińskim. Czy nie dziwolągiem jest ustawa, sankcjonująca swawolę? Jeżeli do tego artykułu dołączyć art. 13, traktujący o tem, że cudzoziemiec, którego przynależność państwowa nie może być stwierdzona, będzie przy stosowaniu niniejszej ustawy traktowany jako cudzoziemiec bezpaństwowy, to jasnem jest, że żądło tej ustawy karnej jest skierowane przeciw nam, narodowi ukraińskiemu, któremu nie chcecie przyznać obywatelstwa polskiego, ani żadnego innego obywatelstwa. Dodać należy, że określenie „że cudzoziemiec, którego przynależność państwowa nie może być stwierdzona, będzie przy stosowaniu niniejszej ustawy traktowany, jako cudzoziemiec bezpaństwowy”, więcej nadaje się do umieszczenia w czasopismach humorystycznych, niż w jakiejkolwiek ustawie; bo co to znaczy, iż cudzoziemca bezpaństwowego uznaje się za cudzoziemca bezpaństwowego? Pomijam już to, że normy prawa międzynarodowego nie znają takiego stanu bezpaństwowości, kiedy człowiek znajduje się między niebem a ziemią, gdzieś w powietrzu. Czy nie lepiej byłoby takiego człowieka nazwać według mowy potocznej obywatelem świeżego powietrza, ptakiem niebieskim lub po nowoczesnemu lotnikiem, w każdym bądź razie taka terminologia byłaby mniej bezsensowną, niż użyte w ustawie określenie, że cudzoziemiec bezpaństwowy, jest to cudzoziemiec bezpaństwowy.</u>
          <u xml:id="u-20.10" who="#PKozubski">Niniejsza ustawa opracowana jest zupełnie teoretycznie, bo nie bierze się pod uwagę tego stanu rzeczy, który utworzył się wskutek wojny światowej. Burza bowiem tej olbrzymiej wojny rozrzuciła ludzi, jak liście jesienią po całym świecie, rozdzieliła dzieci od rodziców i rodziców od dzieci. Szczególnie, ma to zastosowanie do ziem ukraińskich. Pozatem ustawodawca nie liczył się z tem, że stan tak ekonomiczny jak i polityczny, który wytworzył się na wschodzie Europy, nie pozwolił wygnańcom ziem naszych powrócić spokojnie i w swym czasie do swego rodzimego gniazda. Czy przychodziło na myśl ustawodawcy, iż w interesie zbawienia ekonomicznego Polski leży wszelkie umożliwienie swobodnego wzajemnego przesiedlenia ludności, zamieszkałej po obu stronach ryskiego kordonu? Nareszcie, i to główne, czy wiedział ustawodawca o tem, że ryski kordon sztucznie rozerwał żywe ciało jednego organizmu etnicznego? Ustawa nie uwzględnia tych momentów pierwszorzędnej wagi. Polska, oderwawszy od Ukrainy i Białej Rusi część ich ziem, chciałaby je oddzielić od macierzystego pnia; równocześnie dąży do tego, ażeby przez nieprzyznanie obywatelstwa osłabić ukraiński, względnie białoruski charakter tych terytoriów. Ksenofobja niniejszej ustawy podyktowana jest wyłącznie ukrainofobją.</u>
          <u xml:id="u-20.11" who="#PKozubski">Wobec tego chyba kpiną jest art. 22 tej ustawy, twierdzący, że ustawa niniejsza nie ogranicza umów międzynarodowych, zawartych przez Rzeczpospolitą Polską, bo cała ta ustawa jest naruszeniem Traktatu Wersalskiego i innych zobowiązań międzynarodowych względem mniejszości narodowych, przyjętych przez Polskę; chociaż wiem, że to nie przeszkodzi Premierowi i nadal opowiadać zagranicą o wykonaniu przez Polskę tych zobowiązań.</u>
          <u xml:id="u-20.12" who="#PKozubski">Omówiłem dotychczas tę cechę niniejszej ustawy, która nadaje jej charakter karny w stosunku do swoich obywateli, „uciążliwych dla Państwa”. Krótko powiem o jej drugiej cesze, a mianowicie o jej dziwacznym anachronizmie. Wówczas, kiedy wszystkie państwa Europy znoszą wszelkie ograniczenia, dotyczące wzajemnego ruchu obywateli różnych państw, Polska starannie wprowadza najrozmaitsze pod tym względem ograniczenia. Jak modernistycznie wygląda ta ustawa w porównaniu chociażby z tem, co niedawno stało się w Niemczech, które zniosły w tych dniach przymus paszportowy między Niemcami a Holandią, a wogóle nie istnieje przymus paszportowy między Anglią, Francją, Belgią i Holandią.</u>
          <u xml:id="u-20.13" who="#PKozubski">Na zakończenie zapytam się, czy potrzebnem było Polsce, która ma hiperprodukcję inteligencji i nadmiar ludności, która do 600.000 osób wysłała na emigrację, która posiada 2 miliony swoich rodaków za ryskim kordonem, odgradzać się od świata chińskim murem?</u>
          <u xml:id="u-20.14" who="#PKozubski">Wobec tego proszę o przyjęcie naszej poprawki, która została wniesiona przez posła Jeremicza.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#LeonPluciński">Głos ma p. Kordowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#AntoniBonifacyKordowski">Wysoki Sejmie! Przedłożona nam ustawa o cudzoziemcach dotyczy nie tylko stosunków międzynarodowych, lecz i stosunków wewnętrznych obywateli Rzeczypospolitej. Jak Panom wiadomo, w myśl traktatu ryskiego cała ludność, znajdująca się na terytorium b. imperium rosyjskiego, jeżeli nie optowała w terminie wskazanym w traktacie łyskim za obywatelstwem rosyjskiem lub ukraińskiem, stała się z chwilą ratyfikacji traktatu ryskiego obywatelami Rzeczypospolitej Polskiej. Nie wiem atoli dlaczego, czy może ze względu na ustrój panujący w obecnej Rosji, Ukrainie i Białorusi, czy może ze względu na wzajemną niechęć do wykonywania tego traktatu wogóle, wspomniane postanowienia traktatu ryskiego nie zostały wykonane. Mamy tego dowód chociażby w tem, że posłowie wybrani do Sejmu w r. 1922 musieli złożyć mandaty dlatego, że, jak się później okazało, nie byli obywatelami Rzeczypospolitej Polskiej,...</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#komentarz">(Głos: Nie uznano ich)</u>
          <u xml:id="u-22.2" who="#AntoniBonifacyKordowski">... gdyż władze administracyjne nie uznały ich za obywateli Rzeczypospolitej Polskiej. Mamy tego dowody także i w tym fakcie, że rząd p. Grabskiego, wspierany przez p. wicepremiera posła Tugutta i p. wiceministra senatora Smólskiego wydał zarządzenie regulujące, kto ma być a kto nie ma być obywatelem.</u>
          <u xml:id="u-22.3" who="#AntoniBonifacyKordowski">Zacytuję Panom odpowiedni artykuł traktatu ryskiego, abyście nie mieli wątpliwości, że całe 6 milionów ludzi, żyjących na ziemiach wschodnich, jest obywatelami polskimi. Artykuł 6 w ustępie 1 mówi tak: „Wszystkie osoby, które ukończyły lat 18 i w chwili ratyfikacji traktatu niniejszego znajdują się na obszarze Polski, a w dniu 1 sierpnia 1914 r. posiadały obywatelstwo b. imperium rosyjskiego i są zapisane lub mają prawo być zapisane do ksiąg ludności stałej b. Królestwa Kongresowego lub były zapisane do gmin miejskich lub wiejskich, albo do jednej z organizacji stanowych, na ziemiach b. imperium rosyjskiego, jakie wchodzą w skład Polski, mają prawo zgłosić życzenie w przedmiocie opcji obywatelstwa rosyjskiego lub polskiego”. Z czego bezpośredni wniosek, że ten, kto opcji nie zgłosił, jest obywatelem Państwa Polskiego. Jak wytłumaczyć stanowisko rządów naszych w stosunku do 6 milionów rzeszy ludności Państwa Polskiego, stanowisko, nie uznające tych rzesz za obywateli? Nie mogę tego zrozumieć, a mogę tylko wnioskować, że chodzi o to, ażeby stosunki te nigdy się nie uspokoiły, ażeby na tle nieporozumienia, na tle sekowania, na tle wyróżniania jednych obywateli przed drugimi władze administracyjne mogły prowadzić swoją politykę.</u>
          <u xml:id="u-22.4" who="#AntoniBonifacyKordowski">Ustawa ta, o ile chodzi o stosunki międzynarodowe, jest niewątpliwie nie tylko nieudała i źle pomyślana, ale mogę powiedzieć wręcz szkodliwa z punktu widzenia pokojowych stosunków międzynarodowych. Nie będę twierdził, ażebyśmy musieli być Szwajcarją, która w znacznym stopniu swój budżet gospodarczy wypełnia dochodami, płynącemi od cudzoziemców, którzy jako turyści kraj ten masowo odwiedzają. Nasz kraj do turystyki nie jest przystosowany, nic jednakże nie stoi na przeszkodzie temu, aby w Państwie Polskiem bywało jak najwięcej cudzoziemców, choćby nawet turystów, równie dobrze ze wschodu, jak z zachodu, z południa i z północy, aby z krajem naszym się zapoznawali i aby poznawali nasze dobra naturalne, aby wiedzieli, do czego jesteśmy zdolni, aby życie nasze z całym światem było bardziej związane, niżby to wynikało z projektowanej ustawy, ustawa ta bowiem w swoich konsekwencjach odgradza nas od całego świata cywilizowanego. Stojąc zasadniczo na stanowisku, że należy uregulować stosunki cudzoziemców w Polsce, nie możemy jednak o tem mówić tak długo, jak długo nie będą regulowane stosunki obywatelskie. Dopóki Rząd nie przyjdzie i z tej trybuny na podstawie faktów dokonanych nie stwierdzi, że w Polsce nie istnieje kwestia obywatelstwa, że niema specjalnych referatów w starostwach do uznawania i potwierdzania obywatelstwa i że tylko od czasu do czasu napływają prośby cudzoziemców o nadanie im obywatelstwa, lecz istotnych cudzoziemców, a nie obywateli państwa naszego, tak długo my nie będziemy mogli głosować za tą ustawą.</u>
          <u xml:id="u-22.5" who="#AntoniBonifacyKordowski">Panowie, mając od sześciu lat w Polsce decydujący wpływ na rząd i na całe ustawodawstwo, jednocześnie nie dopuszczacie, ażeby ustawy, przez Was uchwalane, były wykonywane z korzyścią dla obywateli.</u>
          <u xml:id="u-22.6" who="#AntoniBonifacyKordowski">Przytoczę Panom krótką historię stosunków na ziemiach wschodnich. Nie będę przytaczał tutaj objawów tego entuzjazmu, z jakim wojska polskie z Piłsudskim na czele były przyjmowane przez ludność ziem wschodnich. Nie będę przypominał entuzjazmu Wilna, nie będę przypominał entuzjazmu, z jakim ta ludność szła do głosowania na początku 1922 r., żądając przyłączenia Wileńszczyzny do Polski. Fakty te są znane i bezsprzecznie każdy musi stwierdzić, że ludność ziem wschodnich widziała w demokratycznym ustroju Polski nie tylko gwarancję poszanowania jej religii i narodowości, ale także gwarancję swego rozwoju kulturalnego i gospodarczego. Niestety, nas, naród polski, a chłopów polskich w szczególności, nadzieje te zawiodły. Panowie, jako ugrupowania prawicy i centrum, decydujące o stosunkach w Państwie, o całem ustawodawstwie i o rządach, zdecydowaliście, że to zaufanie, jakim ludność ziem wschodnich darzyła naród polski i Państwo Polskie, jego ustrój demokratyczny, musiało upaść. Wasz nacjonalizm, wyrażający się w ordynacji wyborczej, szczególnie w specjalnej geometrii wyborczej, dał powód do tego, że utworzył się drugi blok nacjonalistyczny, druga krzywda Polski poza nacjonalizmem polskim, mianowicie, nacjonalizm żydowski, ukraiński, białoruski, niemiecki i litewski. Dziś ci ludzie, którzy weszli do bloku, żałują tego, ponieważ pod względem społecznym źle się połączyli; połączyły się bowiem różnolite społeczne elementy, co doprowadziło w skutkach do tego, że dziś im samym trudno jest porozumieć się na terenie parlamentarnym czy na terenie politycznym wogóle. Blok ten wywarł niewątpliwie ujemny wpływ na wewnętrzne stosunki w naszem Państwie.</u>
          <u xml:id="u-22.7" who="#AntoniBonifacyKordowski">Po wyborach do Sejmu, dokonanych w r. 1922 pod znakiem nacjonalizmu, dzieje się z dniem każdym coraz to gorzej. Proszę Panów! Nie dalej, jak dwa dni temu uchwaliliście Panowie dwie ustawy: jedną o aktach urodzenia dzieci nieznanych rodziców, ustawę, która bezpośrednio godzi w ludność prawosławną, zamieszkującą w przeważającej mierze ziemie wschodnie, i drugą ustawę o wykonywaniu reformy rolnej, czy, jak Wy ją nazywacie o parcelacji i osadnictwie, ustawę, która wydziedzicza tę ludność z jej dóbr materialnych. Nie macie prawa do lego, wiecie, aż nadto dobrze, że ustawa ta nie może być wykonana bez groźby odcięcia ziem wschodnich od Polski, a mimo to tę jątrzącą ustawę uchwaliliście.</u>
          <u xml:id="u-22.8" who="#komentarz">(P. Chrucki: Niech Pan mówi: mea culpa! Kto zaprowadził osadnictwo, jak nie „Wyzwolenie”?)</u>
          <u xml:id="u-22.9" who="#AntoniBonifacyKordowski">Panowie szukaj a przyczyny nie tam, gdzie należy.</u>
          <u xml:id="u-22.10" who="#komentarz">(Głos na prawicy: Odepchnięty faktor!)</u>
          <u xml:id="u-22.11" who="#AntoniBonifacyKordowski">Wreszcie, jeżeli zwrócimy się do stosunków międzynarodowych to przyznać trzeba, że nie było w Polsce tych miarodajnych czynników, któreby skłonne były wykonać art. 10 Traktatu Ryskiego. Przytoczę przynajmniej ustęp 1 tego artykułu: „Każda z układających się stron zapewnia obywatelom strony drugiej zupełną amnestię za zbrodnie i przestępstwa polityczne. Przez zbrodnie i przestępstwa polityczne rozumie się czyny, skierowane przeciw ustrojowi lub bezpieczeństwa Państwa, jako też wszelkie czyny, popełnione na niekorzyść strony drugiej”. Wszystkie więc przestępstwa w myśl art. 10 Traktatu Ryskiego, przestępstwa, skierowane przeciw ustrojowi jednego lub drugiego państwa przed podpisaniem tego traktatu, przed jego ratyfikowaniem miały być darowane. Myśmy coprawda wydali amnestię, ale amnestia była amnestią, a ściganie ludzi za przestępstwa państwowe popełnione przed podpisaniem traktatu trwa do dziś. Czy nie wiecie Panowie, że w więzieniach na ziemiach wschodnich i tutaj w centrum Polski siedzą setki ludzi cierpiących za to, że w r. 1918 czy 1919 ośmielili się być członkami rewkomu czy innej instytucji sowieckiej? Niech Rząd zaprzeczy, że tak nie jest, niech przyjdzie ze statystyką stwierdzającą, że art. 10 traktatu ryskiego został wykonany.</u>
          <u xml:id="u-22.12" who="#komentarz">(Głos: To nie ma nic wspólnego z tą ustawą.)</u>
          <u xml:id="u-22.13" who="#AntoniBonifacyKordowski">Owszem, ma tyle wspólnego, że omawiana ustawa dotyczy ludności ziem wschodnich.</u>
          <u xml:id="u-22.14" who="#AntoniBonifacyKordowski">Wreszcie dalszemi faktami, charakteryzującemi stosunek władz rządowych i ustawodawczych do tamtejszej ludności są zarządzenia masowych aresztowań w kwietniu tego roku. W każdem województwie aresztowano po kilkaset osób. Na co? Na to, aby trzymać ich po kilka miesięcy w aresztach i barakach o głodzie i chłodzie, nawet w dzień Wielkiej Nocy, na to, aby później wypuścić na wolność ich, zostawiając z pośród kilkuset kilku czy kilkunastu oskarżonych na podstawie fałszywych doniesień. Nawet w tych wypadkach, gdy oskarżeni z tych masowych aresztowań znajdą się przed sądem, toć jakież tam mamy sądy! Na ziemiach wschodnich mamy sądy takie, że niedawniej jak wczoraj, dnia 29 grudnia 1925 r. otrzymałem wprost do mnie skierowane wezwanie do sądu Pokoju I okręgu w Pińsku na rozprawę na dzień jutrzejszy w charakterze oskarżonego z art. 263. Zatelegrafowałem do sądu, iż wezwanie skierowałem do Ministra Sprawiedliwości z prośbą o pouczenie sędziego pokoju o zasadach Konstytucji, nie miałem bowiem innego wyjścia, chcąc być lojalnym względem sądu. Takich wypadków mamy więcej na każdym kroku. Np. sędzia przetrzymuje kilkanaście miesięcy skargę apelacyjną w swoich aktach, nie przesyłając jej do sądu okręgowego. Mamy takie wypadki, że sędzia grozi, albo agituje zasądzonych chłopów, aby nie podawali skarg apelacyjnych, byle tylko upłynął termin wymagany do złożenia skargi apelacyjnej. Wszystko to się dzieje celem poróżnienia społeczeństwa, żyjącego na ziemiach wschodnich.</u>
          <u xml:id="u-22.15" who="#komentarz">(P. Chrucki przerywa).</u>
          <u xml:id="u-22.16" who="#AntoniBonifacyKordowski">Panie Chrucki, będę na Pańskie wykrzykniki zwracał tyle uwagi, co na wykrzykniki nacjonalizmu polskiego. Jesteśmy poza wszelkiemi nacjonalistycznemi dążeniami i wszelkich tego rodzaju wykrzykników pod naszym adresem przyjmować nie chcemy.</u>
          <u xml:id="u-22.17" who="#AntoniBonifacyKordowski">Poruszę wreszcie kwestię ustawy z dnia 31 lipca 1921 r. o składaniu deklaracji co do tego, w jakim języku mają się odbywać wykłady w szkołach. Przecież sprawa ta jest jedną nieskończoną gehenną zainteresowanej ludności. Przecież z tej rzekomo dobroczynnej ustawy przez Was uchwalonej, uczyniono atut do niesłychanie zażartej walki pomiędzy społeczeństwem ukraińskiem, białoruskiem a Państwem Polskiem.</u>
          <u xml:id="u-22.18" who="#komentarz">(Przewodnictwo obejmuje Marszałek).</u>
          <u xml:id="u-22.19" who="#komentarz">(P. Skrzypa: Pan głosował za tą ustawą? P. Chrucki: A dlaczego Pan kandydował na naszych ziemiach?)</u>
          <u xml:id="u-22.20" who="#AntoniBonifacyKordowski">Zostałem wybrany przez Polaków i przez Ukraińców. Ukraińcy mnie darzą zaufaniem dla tego, że mój stosunek do nich jest uczciwy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#MaciejRataj">Panie Pośle, proszę o trzymanie się tematu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#AntoniBonifacyKordowski">Jeżeli chodzi o trzymanie się tematu, Panie Marszałku, to mówię właśnie, do art. 1 przedłożonej ustawy. W dyskusji ogólnej mówię dlatego o tych sprawach, że ustawa ta dotyczy właśnie tego społeczeństwa, którego warunki bytowania omawiam.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#MaciejRataj">Ale to dotyczy specjalnego tematu, Panie Pośle.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#AntoniBonifacyKordowski">Sami Panowie za pośrednictwem swoich organów rządowych nie chcecie wykonywać tej ustawy, w której ustanowiliście szkołę utrakwistyczną, a czy wiecie, jak ta szkoła wygląda, czy się kto z Was interesował tem, co stwierdził Sieroszewski...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#MaciejRataj">Panie Pośle Kordowski, proszę jednakże, żeby Pan wrócił do Ustawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#AntoniBonifacyKordowski">Niema szkoły nawet utrakwistycznej, jest szkoła wyłącznie polska. Złożyliśmy w tej sprawie wczoraj wniosek, żądający zniesienia tego przepisu, który wywołuje takie nieporozumienia między bratnimi narodami, jakimi są naród polski i naród ukraiński.</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#AntoniBonifacyKordowski">Przystępując do istotnych przepisów przedłożonej ustawy,...</u>
          <u xml:id="u-28.2" who="#komentarz">(Głosy: Nareszcie!)</u>
          <u xml:id="u-28.3" who="#AntoniBonifacyKordowski">... muszę scharakteryzować zarządzenie Rządu w czasie, gdy w nim jeszcze znajdował się p. wicepremier Tugutt. Zarządzenie to głosi, że cała ludność na ziemiach wschodnich dzieli się na trzy kategorie: na niewątpliwych obywateli, którzy muszą otrzymać zaświadczenia obywatelstwa, na wątpliwych obywateli wbrew Traktatowi Ryskiemu i na cudzoziemców. Dokonywują spisów i kwalifikują w tym podziale obywateli na kategorie specjalnie wybrane, a raczej wyznaczone przez urzędy starościńskie komisje. Gdyby jednakże zarządzenie to było wykonane tak, jak było pomyślane, możeby wreszcie ustalono, kto jest, a kto nie jest obywatelem i bylibyśmy temu przyklasnęli. Atoli tak samo to, jak każde inne zarządzenie, zawierające w sobie trochę dobrej woli, zostało wykoszlawione, stało się bowiem pretekstem do sekowania ludności ziem wschodnich. Poczęto dzielić ją na cudzoziemców, na wątpliwych i niewątpliwych obywateli, lecz sprawy samej nie załatwiono! Pamiętajcie, że tych 6 milionów ludności ciągle nie jest obywatelami.</u>
          <u xml:id="u-28.4" who="#AntoniBonifacyKordowski">Nie można przeto uchwalić ustawy o cudzoziemcach w tych warunkach, gdy z górą 6 milionów obywateli jest cudzoziemcami. Ustawa ta, dziś uchwalona, byłaby daniem brzytwy do ręki szalonemu, niepoczytalnemu, jakim jest administracja kresowa. My tego robić nie możemy, nie możemy narażać się na to, aby nasza własna administracja jutro zrobiła z tych 6 milionów obywateli cudzoziemców i jeżeli nie powiatami, to przynajmniej gminami, jeżeli nie gminami, to wsiami wysiedlała tę ludność zagranicę bez pardonu, tak jak wysiedlali owego nieszczęsnego Iwana Dubynę. Panowie, krew Iwana Dubyny nie powinna pozwolić Wam uchwalać tej ustawy tak długo, jak długo 6 milionów obywateli jest w zawieszeniu pod względem obywatelstwa. Przeczytajcie Panowie tylko art. 1, a będziecie może trochę przekonani, że ta ustawa jest w dzisiejszych stosunkach niemożliwa do przyjęcia. Władze państwowa. w myśl art. 1, mogą wymagać od cudzoziemca, który ukończył lat 16 i znajduje się w granicach Rzeczypospolitej — a zatem nie od tych cudzoziemców, którzy będą w przejeździć, lecz od tych, którzy znajdują się już w granicach Rzeczypospolitej, dowodu osobistego, stwierdzającego jego przynależność państwowa! i wystawionego przez jego ojczyste władze państwowe, a zatem niejednokrotnie od dziecka emigranta, zmarłego w Polsce. Przypomnijcie sobie czasy emigracji polskiej popowstaniowej. Przypomnijcie sobie gehennę Polaków w wielu krajach, przypomnijcie sobie tę gehennę, a może drgnie Wam serce i może nie stworzycie tej gehenny dla żyjącej w Polsce emigracji. Nie można wymagać od dziecka, ażeby udowodniło swoje obywatelstwo, ażeby przedstawiło paszport tego państwa, w którem się nie znajduje. Kto był na ziemiach wschodnich, ten wie, że nieraz niepodobieństwem jest otrzymać dowód osobisty, nawet dla własnych obywateli. Będzie się ich odsyłać od Annasza do Kaifasza, od urzędu zdrowia nawet do urzędu meteorologicznego, po różne zaświadczenia, byle żądanego dowodu osobistego nie wydać.</u>
          <u xml:id="u-28.5" who="#AntoniBonifacyKordowski">Nie możemy, proszę Panów, przychylić się do tego, aby w tych warunkach ustawa ta mogła być uchwalona. Może Was jednak przekona jeszcze i to, jak ta ustawa chce regulować stosunki już dzisiaj co do wszystkich którzy mogą do Polski przyjeżdżać, nie tylko co do cudzoziemców. Otóż w art. 9, o którym mówił p. pos. Jeremicz, powiedziane jest, że „z granic Rzeczypospolitej Polskiej może być wydalony cudzoziemiec, którego pobyt według swobodnego uznania władzy administracyjnej jest niepożądany ze względu na bezpieczeństwo, porządek lub dobro publiczne”. Władza administracyjna I instancji, starosta, będzie decydował o tem, czy pobyt tego lub innego obywatela jest pożądany w Polsce ze względu na bezpieczeństwo, porządek lub dobro publiczne. Proszę Panów, jeżeli to będzie dotyczyło cudzoziemca przyjeżdżającego do Polski, którego pobyt może grozić bezpieczeństwu publicznemu, my się pod taką ustawą podpiszemy, ale jeżeli ten przepis ma być stosowany tak samo do 6.000.000 obywateli, jak i do kilku tysięcy cudzoziemców, Francuzów, Niemców, Szwajcarów i t. d. w Polsce, którzy zresztą przeważnie są eksterytorialni, to niepodobieństwem jest dawać starostom do rąk takiego przepisu. Gdyby chodziło o warunki nadzwyczajne, w jakich Państwo może się znaleźć, wewnętrzne, czy zewnętrzne, toć przecież ustawa przewiduje w art. 14, że „Rada Ministrów może ze względów politycznych i gospodarczych, a także sanitarnych w drodze rozporządzenia zarządzić wyjątkowe ograniczenie co do przyjazdu, pobytu i przejazdu cudzoziemców lub niektórych ich kategorii”. Więc zarządzenie Rady Ministrów może również dobrze dotyczyć pobył u jak wjazdu i przejazdu, przeto wydaje nam się, że ustęp 3 art. 9 jest albo nie przemyślany należycie, albo jeżeli jest tendencyjnie tu umieszczony, jest przepisem nie tylko szkodliwym, ale i zbrodniczym.</u>
          <u xml:id="u-28.6" who="#AntoniBonifacyKordowski">Zapowiadając zgłoszenie wielu poprawek do różnych artykułów oświadczam, że my, demokratyczna lewica chłopska, nie przyłożymy ręki do walki między narodem polskim a narodami ukraińskim i białoruskim, żyjącemi w Polsce. Dlatego przedkładam wniosek następujący:</u>
          <u xml:id="u-28.7" who="#AntoniBonifacyKordowski">„Przedłożony projekt ustawy o cudzoziemcach odsyła się do Komisji Administracyjnej i Spraw Zagranicznych, aż do czasu ostatecznego uregulowania sprawy obywatelstwa ludności Ziem Wschodnich, co będzie stwierdzone przez Sejm na podstawie odnośnego sprawozdania Rządu”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#MaciejRataj">Głos ma p. Waszkiewicz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#LudwikWaszkiewicz">Wysoki Sejmie! Ustawa, którą omawiamy, załatwia właściwie tylko stronę polityczno-administracyjną kwestii cudzoziemców w Polsce. Pozostaje jeszcze strona gospodarczo-społeczna, która jest tak samo ważna, a bodajże i nieraz ważniejsza od politycznej. Otóż uważamy, że moment gospodarczo-społeczny nie został w ustawie należycie uwzględniony.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#LudwikWaszkiewicz">Tylko jeden art. 11 go porusza i to w formie bardzo ogólnikowej. Art. 14 głosi: „Rada Ministrów ze względu na bezpieczeństwo Państwa, albo ze względów politycznych, gospodarczych lub sanitarnych, może w drodze rozporządzeń zarządzić wyjątkowe ograniczenie co do wjazdu, pobytu lub przejazdu cudzoziemców lub niektórych ich kategorij”.</u>
          <u xml:id="u-30.2" who="#LudwikWaszkiewicz">Takie ogólnikowe rozstrzyganie kwestii, która ma pierwszorzędne znaczenie ze względu na krajowy rynek pracy, jest, zdaniem naszem, niedostateczne. Uważamy, że kwest ja ochrony krajowego rynku pracy powinna być w ustawie o cudzoziemcach gruntownie załatwiona. Nam chodzi o to, żeby, przy równych kwalifikacjach zawodowych, obywatel Rzeczypospolitej Polskiej poszukujący pracy miał pierwszeństwo przed obywatelem obcego państwa na naszym krajowym rynku pracy. Uważamy, że to jest zasada słuszna, gdyż obywatel Rzeczypospolitej, broniący jej i płacący podatki, winien mieć pierwszeństwo przed obywatelem obcym, gdy chodzi o zarobkowanie.</u>
          <u xml:id="u-30.3" who="#LudwikWaszkiewicz">Niestety, musimy stwierdzić, u nas zachodzą często wypadki, w których obywatel Rzeczypospolitej Polskiej w fabrykach krajowych jest upośledzany w porównaniu z obcokrajowcami, forytowanymi przez niektórych pracodawców, szczególniej Niemców. Wskażę na zatargi, które miały miejsce w przemyśle włókienniczym, np. w Bielsku, w przemyśle szklanym i drzewnym, a przedewszystkiem na Górnym Śląsku. W kwietniu tego roku wynikła charakterystyczna sprawa. Na samym pograniczu Poznańskiego, w powiecie międzychodzkim, firma niemiecka Hutten-Berlin, eksploatująca polskie lasy państwowe, do tej eksploatacji sprowadziła robotników z Niemiec, ignorując zupełnie siły krajowe. A działo się to w okresie, w którym w Polsce urzędowo notowano 180.000 bezrobotnych. I trzeba było dopiero bardzo energicznej interwencji organizacji zawodowych, żeby tego rodzaju ignorowanie robotników polskich na polskim terytorium państwowym ukrócić.</u>
          <u xml:id="u-30.4" who="#LudwikWaszkiewicz">Zwróćmy uwagę na sprawę redukcji pracowników, wiążącą się z obecnym kryzysem przemysłowym. Przy redukcjach w wielkich kopalniach na Górnym Śląsku usuwa się często pracowników posiadających obywatelstwo polskie, a zostawia się dobrze zresztą sytuowanych obcokrajowców.</u>
          <u xml:id="u-30.5" who="#LudwikWaszkiewicz">Otóż wobec takich stosunków w Polsce byłoby rzeczą lekkomyślną żeby przy rozstrzyganiu sprawy cudzoziemców załatwić tylko stosunki politycznoadministracyjne, a nie uwzględnić interesów obywateli polskich, gdy chodzi o rynek krajowy pracy.</u>
          <u xml:id="u-30.6" who="#LudwikWaszkiewicz">Wskażę na to, że we wszystkich krajach w ostatnich latach przebija się bardzo silnie tendencja zapewnienia na krajowych rynkach pracy pierwszeństwa a nawet wyłączności dla obywateli swoich. Wskażę na fakt, że do Wielkiej Brytanii nie może dziś nikt emigrować dla celów zarobkowych, że Stany Zjednoczone wyznaczyły w r. ub. bardzo niską cyfrę emigrantów, m. in. 6.000 dla Polski, a na rok przyszły omawiany jest projekt w Waszyngtonie, ażeby wogóle zakazać emigracji do Stanów Zjednoczonych i nie wyznaczać żadnego kontygentu dla emigracji z Europy. Nawet państwa małe, jak Szwajcaria, która słynie jako kraj bardzo liberalny i demokratyczny, ta Szwajcaria przed kilku miesiącami wydaliła pracowników, obywateli Rzeszy Niemieckiej, ze względu na kryzys, panujący w Szwajcarii. Wspomnę, że Węgry hermetycznie zamknęły się przed imigracją zarobkową do swojego kraju.</u>
          <u xml:id="u-30.7" who="#LudwikWaszkiewicz">Wskażę jeszcze na charakterystyczny projekt ustawy wniesiony obecnie do Nationalratu w Wiedniu. Rząd austriacki przedłożył ciałom ustawodawczym austriackim projekt ustawy o zagwarantowaniu w okresie bezrobocia interesów pracowników krajowych. Art. I tego projektu ma bardzo kategoryczne brzmienie: nikomu nie wolno bez pozwolenia władzy zaangażować do pracy czy to pracownika, czy robotnika, czy pomocnika, czy ucznia, jeżeli pracobiorca nie jest albo obywatelem państwa austriackiego, albo nie zamieszkuje w tem państwie bez przerwy od 1 stycznia 1919 roku. To jest najnowszy projekt z tej dziedziny omawiany zagranicą.</u>
          <u xml:id="u-30.8" who="#LudwikWaszkiewicz">Pytam się, czy wobec takiej tendencji zamykania swojego rynku krajowego dla wychodźców z innych krajów, my możemy z lekkiem sercem przejść do porządku dziennego nad kwest ją zagwarantowania na polskim rynku pracy pierwszeństwa dla obywateli polskich przed obcokrajowcami, jak powiedziałem, przy równych kwalifikacjach zawodowych? Tego czynić nie wolno. Rozumiem, że Komisja Administracyjna i Komisja Spraw Zagranicznych traktowały projekt ustawy o cudzoziemcach z pewnego specyficznego punktu widzenia. Te dwie komisje nie uwzględniły strony społeczno-gospodarczej i dlatego uważam za słuszne i celowe, aby Wysoki Sejm ustawę tę odesłał do Komisji Ochrony Pracy i Komisji Przemysłowo-Handlowej. Skoro Rząd twierdzi, że uchwalenie ustawy jest rzeczą pilną, możemy postawić tym komisjom termin miesięczny, do którego to terminu komisje obowiązane są zdać sprawę z tego projektu plenum sejmowemu. Proszę więc Wysoki Sejm o uchwalenie wniosku formalnego: „Sejm ustawę o cudzoziemcach odsyła do Komisji Ochrony Pracy i Przemysłowo-Handlowej, z tem aby Komisje te w ciągu miesiąca przedstawiły swe sprawozdanie plenum Sejmu”.</u>
          <u xml:id="u-30.9" who="#LudwikWaszkiewicz">Gdyby zaś Wysoka Izba nie chciała się przychylić do tego formalnego wniosku, to rezerwujemy sobie głos przy trzeciem czytaniu ustawy i zaproponujemy, aby w rezolucji, która została przedstawioną przez Komisję Administracyjną i Spraw Zagranicznych, a która mówi o tem, że Rząd ma opracować projekt ustawy o emigracji, osiedleniu się i zarobkowaniu cudzoziemców, ażeby w tej rezolucji zastrzec termin miesięczny, w ciągu którego Rząd byłby obowiązany wnieść projekt takiej ustawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#MaciejRataj">Głos ma p. Schiper.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#IgnacySchiper">Wysoki Sejmie! Przytoczono tu w czasie dyskusji motywy natury politycznej i społeczno-gospodarczej, z których wypływa, że nie powinno się nam było takiego przedstawiać projektu, napisanego, że tak powiem, na kolanie, ale że należy go poddać jeszcze gruntowniejszemu rozważeniu. Do tych motywów chciałbym jeszcze dołączyć kilka argumentów. Przedewszystkiem już sam tytuł ustawy wskazuje na to, że kwestia nie jest należycie postawiona. Mówi się w tytułe o cudzoziemcach, ale w teorii prawa administracyjnego i państwowego znane są dwie kategorie ustaw o cudzoziemcach, jedna kategoria to jest t. zw. „Fremdenpolizeirecht”, to znaczy ustawa policyjna o cudzoziemcach a druga kategoria obejmująca t. zw. „Fremdenrecht” — prawo o cudzoziemcach, regulujące stosunki polityczne i materialne cudzoziemców. Ustawa nasza właściwie należy do pierwszej kategorii, jakkolwiek zahacza w niektórych kwestiach o drugą kategorię. Uważam, że ścisłe rozgraniczenie tych dwóch kompleksów byłoby bardzo celowe dla naszego ustawodawstwa, które i tak jest aż nadto schaotyzowane.</u>
          <u xml:id="u-32.1" who="#IgnacySchiper">To jest uwaga raczej formalna, a o ile chodzi o meritum, to co do cudzoziemców bezpaństwowych i t. d, pozwolę sobie jeszcze zwrócić uwagę na fakt mało zaakcentowany, że wprowadzamy w ustawie tej swobodne uznanie władz I instancji w sprawach pierwszorzędnego znaczenia dla cudzoziemców, niedopuszczając toku instancji do Najwyższego Trybunału Administracyjnego, podczas, gdy w sprawach drobniejszych jak np. nieprzestrzegania przepisów o meldowaniu, nieprzestrzegania przepisów o rejestracji, ten tok instancji jest dopuszczalny. Uważam, że takie postawienie kwestii jest zgoła błędne. My powinniśmy budować ustawę nie pod kątem widzenia najbliższej przyszłości, tej przyszłości jeszcze zwulkanizowanej, lecz na dłuższą metę, a kwestie, które by się wyłoniły w najbliższej przyszłości, kwestie, które są dzisiaj aktualne, ale stanowią raczej wyjątek niż zasadę, należy załatwić rozporządzeniami, choć oczywiście należy samym sobie dać pewne zasady, podstawy prawne dla takich zarządzeń. Tymczasem my właśnie, wychodząc z tego założenia, że w obecnych stosunkach kwestia swobodnego uznania władz co do prawa wjazdu, przejazdu czy wyjazdu obywateli cudzoziemców jest kwestią bardzo aktualną, jużeśmy z tego uczynili zasadę, chociaż powinno to być właściwie wyjątkiem.</u>
          <u xml:id="u-32.2" who="#IgnacySchiper">Otóż pozwolę sobie Wysokiej Izbie przedłożyć odpowiednie poprawki, któreby rzecz tę należycie ustaliły, W poprawkach, które specjalnie zgłaszam do artykułów 2, 9 i 13, traktujących właśnie sprawę swobodnego uznania, domagamy się skreślenia owego przepisu o swobodnem uznaniu władz. Wprawdzie p. referent twierdził, że ustawa niniejsza jest wynikiem kompromisów, i istotnie w bardzo wielu punktach kwestia została załatwiona kompromisowo; jednakowoż co do tego najistotniejszego punktu kompromis nie nastąpił. Wprawdzie cytował nam p. referent art. 16, który powiada, że postanowienia ustawy o Najwyższym Trybunale Administracyjnym mają zastosowanie w zakresie niniejszej ustawy do wszystkich cudzoziemców, ale jest to — przepraszam za dość drastyczne wyrażenie — tylko mydleniem oczu, albowiem w ustawie o Najwyższym Trybunale Administracyjnym w art. 3 mamy wyraźny przepis, że jeżeli chodzi o sprawy, o których w myśl ustaw niższe instancje decydują wedle swobodnego uznania, nie mogą one być w toku instancji przedmiotem skargi do Trybunału Administracyjnego. A więc wszystkie wypadki, w których obecna ustawa przewiduje obowiązek uznania władz I instancji nie będą mogły być zaskarżone przed Trybunałem Administracyjnym.</u>
          <u xml:id="u-32.3" who="#IgnacySchiper">Uważam, że ten cały art. 16 jest wręcz niepotrzebny, zbyteczny, bo może tylko wprowadzać w błąd, stwarza tylko procedurę nie dającą się pogodzić z brzmieniem ustawy o Trybunale Administracyjnym. Otóż zgadzam się na to, ażeby to wogóle wykreślić, bo to jest wprowadzaniem pewnego zamętu i umożliwianiem tych sławetnych interpelacji, o których szeroko rozwodził się tu kol. Hartglas.</u>
          <u xml:id="u-32.4" who="#IgnacySchiper">Wreszcie jeszcze jedna uwaga. Gdybyśmy kwestię traktowali racjonalnie, a nie tak, jak się stało, wyłącznie pod kątem widzenia administracyjno-policyjnym, to należałoby właściwie w ten sposób pokierować pracami: to co jest umieszczone w pierwszej rezolucji większości komisyjnej, mianowicie postulat, ażeby Rząd opracował i zgłosił projekt ustawy, regulującej sprawę emigracji cudzoziemców, osiedlania się i zarobków w Rzeczypospolitej, to powinno być założeniem, podstawą traktowania wogóle kwestii cudzoziemców, a dopiero po opracowaniu takiej ustawy można będzie racjonalniej się zabrać do uregulowania kwestii administracyjno policyjnej w odniesieniu do cudzoziemców.</u>
          <u xml:id="u-32.5" who="#komentarz">(Wicemarszałek Daszyński obejmuje przewodnictwo).</u>
          <u xml:id="u-32.6" who="#IgnacySchiper">Tu postawiono rzecz zupełnie na opak. Najpierw wyrywa się jakiś fragment, fragment się opracowuje, nie zdając sobie nawet sprawy z całokształtu problematu, nie mając wyobrażenia, jak właściwie dojdziemy do uregulowania zasadniczej kwestii imigracji i emigracji z Polski. Już niejednokrotnie zgłaszaliśmy tutaj rezolucje, uchwalane jednomyślnie prze;: Sejm, a wzywające Rząd, aby w jak najkrótszym czasie przedstawił projekt ustawy emigracyjnej,...</u>
          <u xml:id="u-32.7" who="#komentarz">(Głos: Będzie!)</u>
          <u xml:id="u-32.8" who="#IgnacySchiper">... tyle razy kwestię tę podnoszono, przy każdem expose Ministra Pracy mieliśmy przyrzeczenia, mieliśmy ich aż za dużo, ale po dziś dzień nie doczekaliśmy się wniesienia takiego projektu. Proszę Panów, mam wrażenie, że i to opóźnienie przyczyniło się w znacznej mierze do tego, że właśnie traktujemy kwestię pierwszorzędnego znaczenia w sposób nieracjonalny, traktujemy fragmenty, nie wiedząc właściwie, jak posłowie rzecz całą. Niedawno uchwaliliśmy ustawę o wyłączności portów polskich dla wychodźtwa, również fragment z wielkiego zagadnienia emigracji i imigracji, dziś mamy-kwestię cudzoziemców. Jeżeli tak będzie dalej, to oczywiście jeszcze bardziej schaotyzujemy nasze ustawodawstwo i wprowadzimy wprost zasadę, że uchwala się ustawy poto, ażeby po miesiącu czy dwóch przyjść z nowelą; uchwala się ustawy nie dlatego, żeby miały walor na dłuższy okres czasu, lecz poto, aby łapać, tworzyć jakąś łataninę i po krótkim czasie już przyjść z nowelą. Proszę Panów! Pracować pod kątem widzenia nowelizacji wiecznej, ustawicznej, jest oczywiście rzeczą niecelową i szkodliwą.</u>
          <u xml:id="u-32.9" who="#IgnacySchiper">Uważałem za konieczne dorzucić te uwagi do ogólnej dyskusji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#IgnacyDaszyński">Głos ma p. Pryłucki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#NoachPryłucki">Wysoki Sejmie! Ustawa o cudzoziemcach przeszła przez Komisję Administracyjną i Komisję Spraw Zagranicznych, czyli że przedmiot był traktowany z punktu widzenia wyłącznie administracyjnego oraz z punktu widzenia stosunków z obcemi państwami.</u>
          <u xml:id="u-34.1" who="#NoachPryłucki">Sądzę, że, co się tyczy tego ostatniego punktu widzenia, to ustawa ta nie stanowi kroku naprzód, bo art. 22 powiada, że „ustawa niniejsza nie ogranicza umów międzynarodowych, zawartych przez Rzeczpospolitą Polską”, z czego wnioskować można, że ogranicza umowy międzynarodowe, jakie mogą być zawarte w tym przedmiocie. A wiemy, że w Europie Zachodniej istnieje teraz silna tendencja do skasowania trudności komunikacyjnych, mianowicie do zniesienia wiz i wprowadzenia przedwojennego porządku swobodnego poruszania się na całym terenie Europy. Obywatel czeski może pojechać do Francji, Szwajcarii i Włoch bez wszelkich wiz i zezwoleń na wjazd.</u>
          <u xml:id="u-34.2" who="#komentarz">(P. Manterys: Ażeby do Polski wszyscy Żydzi z całego świata mogli przyjechać)</u>
          <u xml:id="u-34.3" who="#NoachPryłucki">Sądzę, że było wielkim błędem, iż ustawa ta nie przeszła również przez Komisję Konstytucyjną, bo przedewszystkiem przecież trzeba było w takiej ustawie określić pojęcie cudzoziemców, trzeba było ustalić oznaki, jakie odróżniają cudzoziemców od osób posiadających polską przynależność państwową.</u>
          <u xml:id="u-34.4" who="#NoachPryłucki">Art. 2, 3, 4 są dość wyraźne, bo mówią o wjeździe cudzoziemców do Rzeczpospolitej Polskiej, o przejeździe przez tereny polskie i t. d., ale art. 1 jest pod tym względem mocno niewyraźny. Jak słusznie wykazali przedmówcy, da to możność administracji i to niższym organom jej, niezawsze w należytym stopniu odpowiedzialnym, do rozciągnięcia przepisów tej ustawy na ludzi, którzy niewątpliwie posiadają wszelkie prawa do obywatelstwa polskiego. I nawet Komisja Spraw Zagranicznych czy Administracyjna zrozumiała to, w pewnym stopniu, gdyż zgłosiła odpowiednie rezolucje. Umieszczenie tych rezolucyj na druku sejmowym najlepiej świadczy o tem, że ta ustawa jest niejasna i przedwczesna, bo gdyby sprawa obywatelstwa na tak zwanych kresach była rozstrzygnięta, ustawa ta miałaby zupełnie inne brzmienie i te dodatki rezolucyjne byłyby zupełnie zbędne.</u>
          <u xml:id="u-34.5" who="#NoachPryłucki">Do Francji w ciągu lat powojennych napłynęło przeszło 3 miliony cudzoziemców, i otóż teraz przygotowywana jest ustawa, która ułatwi im wszystkim nabycie obywatelstwa francuskiego. Wystarczy rok zamieszkiwania we Francji, ażeby nabyć obywatelstwo.</u>
          <u xml:id="u-34.6" who="#komentarz">(P. Korfanty: Dlaczego?)</u>
          <u xml:id="u-34.7" who="#NoachPryłucki">Przeczytaj Pan umotywowanie wniosku, to jest wniosek rządowy. Mniemam, że to, co jest dobre dla Francji, nie zaszkodziłoby i Polsce.</u>
          <u xml:id="u-34.8" who="#komentarz">(P. Korfanty: My dzieci mamy dość.)</u>
          <u xml:id="u-34.9" who="#NoachPryłucki">W Polsce zaś, niestety, jest wręcz odmiennie. Na zasadzie Traktatu Ryskiego powiększono terytorium Polski, i zamiast dać mieszkańcom przyłączonych terenów odczuć dobrodziejstwa nowej przynależności państwowej, obdarto miliony ludzi z elementarnych praw, zniszczono ich szkolnictwo, zabroniono im wszelkiego zrzeszania się, odbywania zebrań, ograniczono ich prawa wyborcze, a pozatem sprowadzono ich do położenia pariasów, z któremi każdy miejscowy niższy urzędnik może zrobić, co mu się żywnie podoba. Wiem, że Ministerstwo Spraw Wewnętrznych mogłoby wiele opowiedzieć o tem, ile ma kłopotu z takiemi sprawami niesłusznie, świadomie krzywdząco przez władze miejscowe rozstrzyganemi.</u>
          <u xml:id="u-34.10" who="#NoachPryłucki">Uważając ustawę za niedojrzałą, źle zredagowaną, źle przemyślaną i wielce szkodliwą, zgłaszam wniosek: „Sejm odsyła projekt ustawy o cudzoziemcach z powrotem do Komisji Administracyjnej, polecając tej ostatniej porozumienie się z Komisją Konstytucyjną”. Pozatem składam kilka poprawek do następnych artykułów, bez oddzielnego umotywowania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#IgnacyDaszyński">Głos ma p. Pragier.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#AdamPragier">Wysoka Izbo! Wynika to z samej natury zagadnienia ruchu cudzoziemców, że nie może być ono traktowane ani fiskalnie, ani policyjnie. Dlatego to stronnictwo moje w komisji zdążało do tego, aby wszystkie przepisy, któreby mogły ducha policyjnego w tej ustawie utrwalić, zostały zmienione. Mogę z zadowoleniem stwierdzić, że wnioski P. P. S. zgłoszone w tej sprawie, zostały w komisji przyjęte.</u>
          <u xml:id="u-36.1" who="#AdamPragier">Zdążaliśmy dalej do tego, aby te ograniczenia, które musiały się dziś wprowadzić ze względu na wyjątkowe warunki powojennego życia, były ułożone w sposób tak elastyczny, aby w przyszłości, kiedy stosunki się unormują, można je było łatwo zmienić i dostosować częściowo nawet bez uciekania się na drogę ustawodawczą, przez zarządzenia administracyjne.</u>
          <u xml:id="u-36.2" who="#AdamPragier">Staliśmy dalej na stanowisku, że system wiz, stosowany obecnie, musi być uważany za system przejściowy i zmierzać trzeba do tego, aby Polska znalazła się jak najszybciej wśród tych państw, które mają szeroko otwarte wrota dla ruchu cudzoziemców, bo wewnętrznym swoim ładem i porządkiem same są w stanie zagwarantować bezpieczeństwo wewnątrz, aby ruchu cudzoziemców ze względu na bezpieczeństwo państwa nie tamować. Dalej staliśmy na stanowisku, że w tej ustawie należy koniecznie utrzymać co do ruchu cudzoziemców suwerenność Państwa. Stroną pozytywną tej suwerenności jest prawo azylu, prawo udzielania swobodnego pobytu każdemu cudzoziemcowi, któremu tego prawa państwo chce udzielić nawet wbrew woli państwa macierzystego owego cudzoziemca, stroną negatywną jest władza państwa, by wydalać każdego cudzoziemca, którego Państwo na swojem terytorium cierpieć nie chce. Zdajemy sobie dobrze sprawę, że przy niedoskonałości działania naszych władz administracyjnych na tym gruncie mogą się dziać nadużycia i dlatego trwaliśmy przy tem, ażeby to prawo wydalania nie mogło być inaczej wykonywane, jak tylko w drodze orzeczenia władz administracyjnych pierwszej instancji, podlegającego zaskarżeniu w toku instancji, aczkolwiek nie wstrzymującego wykonania, ale podlegającego zaskarżeniu; w ten sposób, cudzoziemiec, znajdując się poza granicami Państwa w toku instancji będzie mógł starać się o uzyskanie prawa powrotu do Rzeczypospolitej Polskiej.</u>
          <u xml:id="u-36.3" who="#AdamPragier">Przeprowadziwszy te wszystkie postulaty, poprawiwszy w ten sposób te wszystkie błędy, które znajdowały się w ustawie w pierwotnej redakcji, wypowiadamy się za przyjęciem ustawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#IgnacyDaszyński">Do art. 2 i 3 nikt się nie zapisał. Do art. 4 głos ma p. Kordowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#AntoniBonifacyKordowski">Proszę Panów! Art. 4 jest trochę dziwaczny. Mianowicie stanowi on, że „zezwolenia na wjazd w granice Rzeczypospolitej będą udzielane cudzoziemcom przez władze wymieniane w rozporządzeniach wykonawczych” i że udzielenie zezwoleń na wjazd zastrzeżone jest Ministrowi Spraw Wewnętrznych w wypadkach następujących: „a) jeżeli cudzoziemiec był karany w Rzeczypospolitej Polskiej sądownie za zbrodnię lub występek, albo w obcem państwie — za zbrodnię lub występek pospolity”. W takim razie cudzoziemiec, pragnący wjechać do Państwa Polskiego, gdyby mu władze konsularne odmówiły wizy, będzie miał prawo za pośrednictwem jakichś organów, których ustawa ta nie przewiduje, zwrócić się do naszego ministra spraw wewnętrznych z prośbą o pozwolenie na wjazd do Polski, przyczem w wymienionych tu wypadkach, a zatem i w wymienionym pierwszym wypadku ten minister będzie miał prawo odmówić tego pozwolenia. Na ten przepis godzimy się, stoimy bowiem na stanowisku, że Państwo musi mieć wpływ na to, jacy cudzoziemcy i kiedy mogą wjeżdżać do naszego Państwa. Jest rzeczą zrozumiałą i w stosunkach międzynarodowych utrwaloną, że gdy chodzi o przestępców pospolitych, takiego cudzoziemca wydaje się jego rodzimemu państwu czy państwu, w którem dokonał przestępstwa. Państwo nasze za pomocą tego przepisu broni się również przed przestępcami politycznymi. Jest to zupełnie zrozumiałe.</u>
          <u xml:id="u-38.1" who="#AntoniBonifacyKordowski">Mniej zrozumiałemi są natomiast dalsze ustępy tego artykułu, które pozwalają Ministrowi Spraw Wewnętrznych nie udzielać zezwolenia na wjazd, a mianowicie, jeżeli cudzoziemiec nie zdoła wykazać, że posiada możność utrzymania się w Rzeczypospolitej. I ten przepis uważamy za naturalny o tyle, że nie należy wpuszczać do Państwa ludzi, którzy po imigracji do naszego kraju będą odbierali pracę własnym naszym robotnikom, co ze względów gospodarczych nie byłoby wskazane. Natomiast niepodobieństwem byłoby zgodzić się na ustęp, który daje prawo Ministrowi Spraw Wewnętrznych nie pozwolić na wjazd cudzoziemcowi jeżeli został wydalony z granic Rzeczypospolitej. Przepis ten jest bardzo ogólny. „Wydalony z granie Rzeczypospolitej”, kiedy i za co, o tem ust. c) art. 4 nie mówi. W ten sposób sankcjonowalibyśmy wszystkie dotychczasowe bezprawne, nielegalne t. zw. przerzucania. Niedawno uchwaliliśmy nagłość wniosku w sprawie przerzucania i zamordowania Iwana Dubyny. Ja znam dziesiątki takich wypadków, kiedy niemiłe władzom administracyjnym osoby wyrzucano za granicę wschodnią. Nie wiem, jak te stosunki ułożyły się na granicy zachodniej lub na granicy północnej, mam nadzieję, że tam takich wypadków niema. Uważam, jednakże, że nawet Ministrowi Spraw Wewnętrznych nie można dawać do rąk ustawy, któraby sankcjonowała bezprawie. I dlatego proponujemy poprawkę, ażeby p. c) art. 4 brzmiał, jak następuje: „jeżeli cudzoziemiec zostanie wydalony z granic Rzeczypospolitej, bądź w drodze wymiany, dokonanej przed 1 stycznia 1926 r., bądź na mocy przepisów niniejszej ustawy”. W ten sposób Minister Spraw Wewnętrznych będzie miał prawo nie wpuścić do Polski osoby, która, popełniwszy przestępstwo natury politycznej, została w drodze wymiany wysiedlona do państwa ościennego, i z tego tytułu jako przestępna jednostka nie ma prawa powrotu do Polski.</u>
          <u xml:id="u-38.2" who="#AntoniBonifacyKordowski">Toby dotyczyło stanu dotychczasowego. Należałoby jednak rozszerzyć ramy kompetencji Ministra Spraw Wewnętrznych co do niewpuszczania cudzoziemców do Polski i poza terminem określonym przez nas, a mianowicie, ażeby miał prawo nie wpuszczać do Polski cudzoziemców wydalonych na mocy przepisów niniejszej ustawy. Ustawę tę uchwala się nie tylko dla dnia dzisiejszego, nie tylko przeciw tym niemiłym obywatelom, zamieszkujących ziemie wschodnie, ale wogóle dla regulowania ruchu cudzoziemców.</u>
          <u xml:id="u-38.3" who="#AntoniBonifacyKordowski">Ostatni ustęp art. 4 głosi, że Minister Spraw Wewnętrznych ma prawo nie pozwolić na wjazd do Polski, cudzoziemca, „jeżeli on jest chory umysłowo lub jeżeli wjazd jego nie jest wskazany ze względu na zdrowie publiczne”. Przepis ten jest tak niezmiernie rozciągliwy i niebezpieczny, że może wywoływać mnóstwo nieporozumień zgoła niepotrzebnych. Gdyby w państwie ościennem wybuchła jakaś wyjątkowa choroba zaraźliwa, to państwo nasze ze względów zdrowotnych musi się bronić przed przenoszeniem tej choroby do kraju. Ale są to wypadki wyjątkowe i dla tych wypadków wyjątkowych ustawa w art. 14 przewiduje odpowiednie zarządzenie Rady Ministrów. Dlatego proponujemy ustęp d) skreślić.</u>
          <u xml:id="u-38.4" who="#AntoniBonifacyKordowski">Zaznaczam, że w dyskusji szczegółowej pragniemy ustosunkować się do każdego przepisu tej ustawy jak najbardziej rzeczowo, jak najprzychylniej, gdyż chodzi o interes Państwa. Zechcą Panowie przeto mieć na uwadze, że te poprawki są podyktowane jedynie względami na czystość prawa i jedynie celem uniknięcia nieporozumień na przyszłość.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#IgnacyDaszyński">Do art. 5 głos ma p. Kordowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#AntoniBonifacyKordowski">Art. 5 głosi: „Cudzoziemiec, odpowiadający postanowieniom niniejszej ustawy lub rozporządzeń, na jej podstawie wydanych, ma prawo pobytu swobodnego zamieszkania i podróżowania na obszarze Rzeczypospolitej” a dalej następuje przepisana który zgodzić się nie możemy, mianowicie: „o ile obowiązujące przepisy nie stanowią pod tym względem ograniczeń”.</u>
          <u xml:id="u-40.1" who="#komentarz">(P. Manterys: Panu nie chodzi o Polskę!)</u>
          <u xml:id="u-40.2" who="#AntoniBonifacyKordowski">Pozwoli Pan, że nie będę na Pana odezwania odpowiadał... „o ile obowiązujące przepisy nie stanowią pod tym względem ograniczeń”. Nie wiadomo jednakże, czy jest tu mowa o przepisach administracyjnych, poza tą ustawą i wbrew tej ustawie wydawanych, czy też o przepisach, które zawiera ta ustawa. Jeżeli mowa o przepisach, które zawiera ta ustawa, to pozwolę sobie przytoczyć drugi ustęp, art. 95 Konstytucji, która nas obowiązuje.</u>
          <u xml:id="u-40.3" who="#komentarz">(P. Manterys: Mówi o Konstytucji, a łamie ją.)</u>
          <u xml:id="u-40.4" who="#AntoniBonifacyKordowski">Pan się na tem nie zna i nie będzie się Pan znał nigdy.</u>
          <u xml:id="u-40.5" who="#AntoniBonifacyKordowski">Drugi ustęp art. 95 Konstytucji mówi, że: „Cudzoziemcy używają pod warunkiem wzajemności równych praw z obywatelami Państwa Polskiego, oraz mają równe z nimi obowiązki, o ile ustawy wyraźnie nie wymagają obywatelstwa polskiego”. Z tego wniosek, że, kierując się wzajemnością międzynarodową, mamy prawo ograniczać prawa cudzoziemców we własnem państwie. Prawa cudzoziemców są analogiczne do praw obywateli naszego Państwa i nie należy tworzyć przepisów nieprzychylnych dla cudzoziemców, bo w stosunkach międzynarodowych bywa przeważnie tak, że, jeżeli ty bijesz mojego żyda, to ja będę bił twojego żyda, jeżeli ty bijesz mojego krajowca, który przyjeżdża do twego kraju, to ja będę bił twego krajowca, który przyjeżdża do mego kraju.</u>
          <u xml:id="u-40.6" who="#komentarz">(P. Manterys: Obrońca żydów!)</u>
          <u xml:id="u-40.7" who="#AntoniBonifacyKordowski">Może Pan Marszałek zechce mnie bronić przed tego rodzaju napaściami.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#IgnacyDaszyński">Proszę pp. Posłów o nieprzerywanie mówcy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#AntoniBonifacyKordowski">Nie należy, proszę Panów, w warunkach naszych, w naszych stosunkach międzynarodowych zachowywać się nieprzychylnie względem cudzoziemców. Nic na tem nie wygramy, przeciwnie, wiele stracimy, i dlatego, powołując się na przepis art. 14 tej ustawy, który w nagłych wypadkach, czy to natury wewnętrznej czy zewnętrznej, czy to będzie zaraza, czy jaki inny wypadek, zmuszający władze państwowe do ograniczenia ruchu cudzoziemców, daje Radzie Ministrów możność wydawania specjalnych rozporządzeń celem ograniczenia wjazdu, przejazdu, pobytu cudzoziemców w Polsce, dlatego proponujemy, ażeby ten przepis brzmiał: przebywanie i przenoszenie się z miejsca na miejsce cudzoziemców jest dozwolone o ile przepisy niniejszej ustawy nie stanowią pod tym względem ograniczeń”.</u>
          <u xml:id="u-42.1" who="#AntoniBonifacyKordowski">Dalej art. 5 tej ustawy proponuje i ustanawia, ażeby każdy cudzoziemiec przyjeżdżający do Polski podlegał specjalnej rejestracji. Mało jest takich państw, które poddają cudzoziemców osobistej rejestracji, wszystkie natomiast państwa zmuszają cudzoziemców jedynie do meldowania się. Ust. 2 art. 5 natomiast przewiduje: „Zezwolenia na pobyt udzielane będą przez władze rejestracyjne w ciągu dni 15 od chwili przyjazdu cudzoziemca do Rzeczypospolitej, o ile zezwolenie na wjazd nie określa terminu pobytu”, to znaczy, o ile konsul nasz w jakimś państwie, dając wizę na wjazd do Polski, nie określi z góry terminu pobytu w Polsce. Zezwolenia na pobyt mogą być udzielane na czas oznaczony, lub aż do odwołania. Bliższe postanowienia w tym względzie będą określane rozporządzeniami Ministra Spraw Wewnętrznych w porozumieniu z Ministrem Spraw Zagranicznych”. Przeciw temu przepisowi nie mamy nic do zarzucenia, jest on słuszny i uważamy, że powinien być utrzymany, natomiast jeżeli chodzi o przepisy, które każą cudzoziemcowi rejestrować się, to uważamy, że to jest zbyt daleko posunięte utrudnienie pobytu i wjazdu cudzoziemców do Polski. Rejestracji cudzoziemców już mieszkających w Polsce, dokonywano kilkadziesiąt razy, jest ona dokładna i dlatego nie potrzeba jej przeprowadzać. Rejestracja cudzoziemców, wjeżdżających do Polski, jest ułatwiona przez To, że cudzoziemiec, meldując się przedewszystkiem na granicy, a następnie w miejscowości, do której przyjeżdża, daje już sam w ten sposób materiał do zarejestrowania go i dlatego uważam za zbyteczne, żeby musiał odbywać jeszcze specjalną kwarantannę, nawiedzać władze administracyjne, przedstawiać swój a twarz i swój paszport, wyczekiwać i t. p., gdyż te wszystkie formalności, związane z zarejestrowaniem, może doskonale wykonać urząd administracyjny na podstawie danych meldunkowych. Dlatego proponuję, aby w pierwszem zdaniu drugiego ustępu wyrazy „władze rejestracyjne” zastąpić wyrazami: „władze administracyjne I instancji”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#IgnacyDaszyński">Do art. 5 nikt więcej głosu nie żąda. Do art. 6 głos ma p. Kordowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#AntoniBonifacyKordowski">Art. 6 przeważnie zajmuje się tą rejestracją, o której mówiłem przed chwilą. Mianowicie: „Cudzoziemcy w czasie swego pobytu na obszarze Rzeczypospolitej podlegają obowiązkowi meldunkowemu” — na ten przepis zgadzamy się uważając go za słuszny i konieczny ze względów państwowych. Dalej art. 6 przewiduje obowiązek rejestracji; „obowiązek meldunkowy winien być dopełniony w ciągu 24 godzin od chwili przybycia” — na ten przepis godzimy się również, ale jeżeli o taki przepis chodzi że „rejestracja jest jednorazowa i winna być dokonana w ciągu dni 15 od dnia przybycia do Rzeczypospolitej”. — to sprzeciwiamy się temu dla względów poprzednio wyłuszczonych i proponujemy, aby w zdaniu 1 ustępu 1 skreślić: „i rejestracji”, oraz skreślić zdanie końcowe od słów: „rejestracja jest jednorazowa i t. d.”, tak, aby rejestracja była wewnętrzną czynnością administracyjną bez udziału samych cudzoziemców.</u>
          <u xml:id="u-44.1" who="#AntoniBonifacyKordowski">Do ustępu art. 6 składamy w myśl powyższych wywodów poprawkę, któraby nadawała brzmienie temu ustępowi następujące: „Władze administracyjne I instancji będą prowadziły rejestry cudzoziemców na podstawie zgłoszonych meldunków” Wreszcie ustęp 4 art. 6 przewiduje, że władze, prowadzące rejestrację, będą wystawiały rejestrującym się cudzoziemcom odpowiednie poświadczenia. Czynności rejestracyjne będą podlegały opłacie w wysokości określanej w sposób, przewidziany w art. 3. W myśl wywodów powyżej wyłuszczonych proponujemy, ażeby ustęp 4 artykułu 6 brzmiał, jak następuje: „Władze, prowadzące rejestrację, będą wystawiały cudzoziemcom odpowiednie zaświadczenia, pobierając za nie opłatę w wysokości określonej, w sposób, przewidziany w art. 3”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#IgnacyDaszyński">Do art. 6 nikt głosu więcej nie żąda, również do art. 7. 8. Do art. 9 głos ma p. Kordowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#AntoniBonifacyKordowski">Proponujemy poprawkę do art. 9, t. j. do tego artykułu, który może najwięcej wzbudzać wątpliwości i najwięcej szkody przynieść państwowości polskiej na ziemiach wschodnich. Art. 9 ustanawia, że z granic Rzeczypospolitej może być wydalony cudzoziemiec, który przebywa w Rzeczypospolitej nielegalnie, nielegalnie, to znaczy wbrew przepisom odnośnej ustawy. Taki przepis jest już w tej ustawie zawarty, nie pozwala on cudzoziemcowi przebywać w granicach Rzeczypospolitej, o ile by przybył tu z pogwałceniem przepisów ustawy.</u>
          <u xml:id="u-46.1" who="#AntoniBonifacyKordowski">Ust. 2 tego artykułu ustanawia, że cudzoziemiec może być wydalony z granic Rzeczypospolitej, jeżeli „w inny sposób” nie stosuje się do postanowień niniejszej ustawy. Proponując skreślenie punktu a), który mówi o nielegalnym pobycie cudzoziemca w Rzeczypospolitej, proponujemy jednocześnie, żeby ten punkt a) zastąpić punktem b), który w myśl naszej poprawki brzmiałby w ten sposób, że: „który nie stosuje się do postanowień niniejszej ustawy” Ust. c) tego artykułu głosi, że władze administracyjne mogą wydalać cudzoziemca niepożądanego ze względu na bezpieczeństwo, porządek łub dobro publiczne, „według swobodnego uznania”. Proszę Panów, przy stosowaniu takiego przepisu mogą odgrywać rolę wpływy partyjne, osobiste animozje, jakieś miejscowe niezdrowe stosunki prowincjonalne i wszystko to może wpływać na decyzje starosty, wydalającego cudzoziemca z granic Rzeczypospolitej, chociaż pobyt jego w granicach Rzeczypospolitej nie będzie groził ani bezpieczeństwu, ani porządkowi, ani dobru publicznemu. Pos. Jeremicz proponuje, aby ustęp ten skreślić. Za tym wnioskiem będziemy głosowali. Gdyby jednak Sejm odrzucił poprawkę p. Jeremicza, proponuję poprawkę kompromisową, która zmieni ten ustęp w ten sposób, iż z granic Rzeczypospolitej władze administracyjne będą mogły wydalić cudzoziemca, „któremu właściwe władze administracyjne”, a zatem także i instancje odwoławcze, „odmówiły zezwolenia na dalszy pobyt”. Władze konsularne, Minister Spraw Wewnętrznych mają prawo nie pozwolić cudzoziemcowi na przybycie do kraju, władze administracyjne mają prawo zabronić dalszego pobytu i już żadnego innego specjalnego przepisu uważam, że pod tym względem w tej ustawie być nie powinno, tembardziej, że gdyby Państwu zagrażało jakiekolwiek niebezpieczeństwo, gdyby pobyt cudzoziemca zagrażał porządkowi lub dobru publicznemu, to Rada Ministrów w myśl art. 14 tej ustawy może wydać szczególne zarządzenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#IgnacyDaszyński">Głos ma p. Pryłucki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#NoachPryłucki">Wysoki Sejmie! Proponuję skreślenie całego art. 9, jako w ustawie tej zbędnego.</u>
          <u xml:id="u-48.1" who="#NoachPryłucki">Co do ustępu 1 wyświetlił to mój przedmówca. Ustęp b) zdaniem mojem też jest zupełnie zbyteczny, gdyż dość sankcji zawierają inne artykuły. Najbardziej jednak niebezpiecznym jest ustęp c). Nie rozumiem, i mówię to bez przesady, jak można do ustawy wprowadzać takie określenie, jak „swobodne uznanie władz administracyjnych”!</u>
          <u xml:id="u-48.2" who="#NoachPryłucki">Gdyby była mowa o słusznem albo uzasadnionem uznaniu władzy administracyjnej, to zrozumiałbym, ale swobodne uznanie, przy tych stosunkach, jakie panują w naszej administracji, jest czemś absolutnie niezrozumiałem, jest, zdaniem mojem, bezwzględnie niedopuszczalnem.</u>
          <u xml:id="u-48.3" who="#NoachPryłucki">Znam wypadek, gdy pewną dziewczynę, repatriantkę, obywatelkę polską, wysiedlono z Wilna tylko dlatego, że znajdując się w barakach kontrolnych w Baranowiczach, odmówiła pójścia do kina z naczelnikiem stacji kontrolnej.</u>
          <u xml:id="u-48.4" who="#NoachPryłucki">Znam drugi wypadek, gdy miejscowa administracja pewną dentystkę trzymała pod ciągłym strachem wysiedlenia a to poto, ażeby zrobiła złote zęby, naturalnie, bezpłatnie, wszystkim bez wyjątku urzędnikom starostwa, ich najbliższym krewnym i nawet służbie.</u>
          <u xml:id="u-48.5" who="#NoachPryłucki">Swobodne uznanie jest rzeczą wielce niebezpieczną, a zwłaszcza wówczas, gdy wyrazić je może jakiś niższy urzędnik administracyjny, szczególniej na kresach.</u>
          <u xml:id="u-48.6" who="#NoachPryłucki">Znam jeszcze bardziej charakterystyczny wypadek. Starosta miasteczka, położonego bardzo blisko Warszawy, nakazał wysiedlić.</u>
          <u xml:id="u-48.7" who="#komentarz">(Głos: Jak się nazywa to miasteczko?)</u>
          <u xml:id="u-48.8" who="#NoachPryłucki">Radzymin... pewną sześćdziesięciokilkoletnią kobietę za rzekome przekroczenie jakiegoś drobnego przepisu administracyjnego.</u>
          <u xml:id="u-48.9" who="#komentarz">(Głos: Musiał mieć słuszność)</u>
          <u xml:id="u-48.10" who="#NoachPryłucki">Gdy rodzina zaczęła się bronić przeciwko tej represji, wicewojewoda obraził się na adwokata, który prowadził sprawę i oznajmił, że to jest sprawa jego honoru, ażeby wysiedlenie zostało wykonane. Wpłynął więc na Ministerstwo i decyzja o wysiedleniu została zatwierdzona.</u>
          <u xml:id="u-48.11" who="#komentarz">(Głos: Doskonale)</u>
          <u xml:id="u-48.12" who="#NoachPryłucki">Zgłosiłem się w tej sprawie do Ministra Spraw Wewnętrznych, a ministrem był wówczas p. Kiernik i powiadam mu: Jak Pan może sześćdziesięciokilkoletnią kobietę z dziećmi przerzucić za granicę do Rosji i rozłączyć ją z mężem? Ten współczesny Salomon, p. Kiernik, rozstrzygnął więc sprawę w ten sposób: wysiedlił również i męża! Mąż nie zawinił, żadnego wykroczenia nie popełnił, a wysiedlono go wraz z żoną. W ciągu 5 miesięcy 8 razy przerzucano nieszczęśliwą rodzinę przez granicę zieloną, ponieważ z tamtej strony odmówiono jej przyjęcia.</u>
          <u xml:id="u-48.13" who="#NoachPryłucki">Tak wygląda w rzeczywistości i na skórze poszkodowanych to swobodne uznanie władz administracyjnych. Obrażona ambicja pana wicewojewody i mądrość polityczna niektórych panów ministrów decyduje w taki sposób.</u>
          <u xml:id="u-48.14" who="#NoachPryłucki">Pozatem należy przyjąć pod uwagę, że jeżeli to dotyczy obywateli tak zwanych bezpaństwowych, to wysiedla się ich w czambuł do Rosji, a że między Polską a Rosją niema pod tym względem żadnej umowy, to urządza się to w ten sposób, że w nocy sprowadza się człowieka do granicy i przerzuca się na tamtą stronę. W Garwolinie w więzieniu od 8 miesięcy znajduje się pewien człowiek, zdaniem mojem, całkowicie niewinny, który według swobodnego uznania miejscowej władzy administracyjnej, ma być przerzucony do Rosji, i którego w żaden sposób przerzucić nie można, bo ile razy przerzuci go się przez granicę sowiecką, tyle razy straż pograniczna sowiecka przepędza go z powrotem na terytorium polskie.</u>
          <u xml:id="u-48.15" who="#NoachPryłucki">Na tem tle dochodzi nieraz do zbrodni. Znajduje się trupy ludzi, niewiadomo przez kogo zabitych, i niedawno dopiero Klub Ukraiński wniósł w tej sprawie interpelację. Człowieka uznano za podlegającego wysiedleniu, wysiedlono, z tamtej strony przerzucono go na grunt polski, a na gruncie polskim następnie znaleziono go zastrzelonego.</u>
          <u xml:id="u-48.16" who="#NoachPryłucki">Sądzę, że w państwie praworządnem, posiadającem Konstytucję, jakkolwiek narazie tylko na papierze, tego rodzaju przepisy są niedopuszczalne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#IgnacyDaszyński">Do art. 10 głos ma p. Kordowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#AntoniBonifacyKordowski">Proszę Panów, art. 10 również nieprzychylnie traktuje cudzoziemców, a mianowicie postanawia, że do orzekania o wydaleniu cudzoziemca, powołane są władze administracyjne I-ej instancji. Jeszcze raz, powołując się na art. 14, który pozwala Radzie Ministrów wydać szczególne zarządzenie — proponujemy, ażeby ten przepis zmienić w ten sposób, żeby w pierwszym ustępie po słowach; „cudzoziemca” dodać wyrazy: „z mocy art. 14 niniejszej ustawy”. To znaczy, że do orzekania o wydaleniu z mocy przepisów niniejszej ustawy powołane są władze administracyjne I instancji. W ten sposób tylko będziemy mieli gwarancję, że każde zarządzenie, zmierzające do wydalenia cudzoziemca z granic Rzeczypospolitej Polskiej, będzie oparte na tym przepisie prawa, a nie na dowolnem interpretowaniu przepisów istniejących, ani na swobodnej woli urzędnika.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#IgnacyDaszyński">Do art. 10 nikt więcej głosu nie żąda. Do art. 11, 12, 13, 14, 15, 16 nikt głosu nie żąda. Do art. 17 głos ma p. Prószyński.</u>
          <u xml:id="u-51.1" who="#komentarz">(Głos: Nieobecny)</u>
          <u xml:id="u-51.2" who="#IgnacyDaszyński">Głos ma p. Kordowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#AntoniBonifacyKordowski">Każda ustawa, tak samo i ta ustawa, ustanawiając pewne przepisy, przewiduje odpowiednie sankcje karne za przekroczenie swych przepisów. Atoli niezrozumiałe jest zupełnie wprowadzenie do tej ustawy przepisów, które mieszczą się już w obowiązujących ustawach karnych, albo w ustawie o obywatelstwie. Takim przepisem jest ust. 1 i 2 art. 17. Mówi on, że „kto podrabia, lub przerabia (fałszuje) przewidziane na mocy niniejszej ustawy i t. d.”, następnie, że „cudzoziemiec, który legitymuje się dokumentem autentycznym, lecz należącym do innej osoby i t. d.”. Fałszowanie i posługiwanie się fałszywemi dokumentami jest ścigane przez ustawę karną i dlatego nie widzę specjalnej potrzeby umieszczania takiego przepisu w tej ustawie. Wprowadziłoby to zamęt w ustawodawstwie karnem, przepisy te bowiem są podyktowane jedynie względami fiskalnemi, mianowicie przewidują one grzywny bardzo wysokie, które mogą być nakładane na cudzoziemców. Największą karą dla cudzoziemca, jaka go może spotkać, jeżeli ma interes przebywania w danym kraju, jest to, jeśli go się wydali! Nie widzę też potrzeby ażeby za fałszowanie dokumentów lub posługiwanie się fałszywemi dokumentami karać obywateli inaczej niż cudzoziemców, tembardziej, że sprzeciwiałoby się to w pewnym sensie Konstytucji i byłoby niekorzystnem dla nas na forum międzynarodowem. Dlatego proponuję, ażeby te dwa pierwsze ustępy skreślić.</u>
          <u xml:id="u-52.1" who="#AntoniBonifacyKordowski">Przychylając się do dalszych ustępów, proponuję stylistyczną poprawkę w ustępie 3, który brzmi: „kto składa świadomie przed władzą fałszywe zeznania lub dowody, albo zamilcza ważne okoliczności, dotyczące warunków, od których uzależnione jest stwierdzenie przynależności państwowej, albo uzyskanie dowodu osobistego, zezwolenia lub poświadczenia, przewidzianego w niniejszej ustawie i t. d. Chodzi o to, kto składa zeznania celem wprowadzenia w błąd w takich a takich sprawach, dlatego poprawka stylistyczna ma być tego rodzaju, że zamiast wyrazu „przewidzianego”, ma być „przewidzianych”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#IgnacyDaszyński">Głos ma p. Pryłucki.</u>
          <u xml:id="u-53.1" who="#komentarz">(Głos: Nieobecny)</u>
          <u xml:id="u-53.2" who="#IgnacyDaszyński">Głos ma p. referent.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#AleksanderZwierzyński">Wysoko Izbo! Najprzód parę słów o tych ogólnych wywodach, które zmierzały do tego, aby przekonać Izbę, że ustawa jest szkodliwa i niepotrzebna. Argumenty przedmówców sprowadzają się mniej więcej do tego, że sprawa obywatelstwa szerokich rzesz w województwach wschodnich nie jest załatwiona i wskutek tego wydanie tej ustawy będzie przedewszystkiem wymierzone przeciw ludności Państwa Polskiego. Wydaje mi się, że mówcy starają się tutaj sprawę odwrócić od rzeczy głównej, bo chodzi o uregulowanie sprawy stosunku cudzoziemców do Rzeczypospolitej, a nie o uregulowanie sprawy obywatelstwa tych rzesz, które do tego obywatelstwa w Państwie mają prawo. Nie można opierać argumentów przeciwko ustawie na tem, że władza czy organ państwowy ustaw nie stosuje i popełnia nadużycia — jeżeli wogóle takie są — i wskutek tego żadna ustawa nie jest potrzebna. Przeciwnie, właśnie ewentualne popełnianie nadużyć i niewykonanie ustaw, zmuszałoby do tego, aby zagadnienia nieuregulowane w Państwie drogą ustawową uregulować. Z tego powodu kwestia cudzoziemców, przebywających na obszarach Rzeczypospolitej, wymaga właśnie jak najpilniejszego uregulowania pod względem polityczno-administracyjnym jak się Panowie wyrażają.</u>
          <u xml:id="u-54.1" who="#AleksanderZwierzyński">Co się tyczy załatwienia spraw obywatelstwa na podstawie traktatu wersalskiego, czy ryskiego, to kwestia ta w tej chwili jest szybko regulowana, już to pod naciskiem Sejmu, już też dlatego, że władze państwowe doszły do przekonania, iż należy ją rychło załatwić. O ile mi wiadomo, Ministerstwo Spraw Wewnętrznych przed kilku miesiącami wydało odpowiednie rozporządzenia, które zwłaszcza w województwach wschodnich w znacznym stopniu przyśpieszyły wydawanie dowodów, poświadczających obywatelstwo polskie ludności tamtejszej, W chwili obecnej niema prawie żadnych skarg na postępowanie władz pod tym względem. Jeżeli nadużycia się zdarzają, to nie wskutek nie uchwalenia ustawy, lecz wskutek braku odpowiedniej kontroli zarówno ze strony wyższych władz, jak ze strony Sejmu. Wykonywanie tej kontroli jest rzeczą dostępną dla każdego z nas i możemy w tej dziedzinie właśnie przysłużyć się tej ludności, wskazując władzom wyższym na nadużycia i na niewykonywanie przepisów czy rozporządzeń. Z tego powodu, jeżeli chodzi o argumenty czerpane z niezałatwienia spraw obywatelstwa, wypowiadam się stanowczo przeciwko wnioskowi zmierzającemu do odrzucenia ustawy.</u>
          <u xml:id="u-54.2" who="#AleksanderZwierzyński">P. Hartglas wniosek swój o odrzucenie ustawy, względnie przesłanie jej ponownie do komisji, usiłował uzasadnić tem, że ustawa ta zawiera bardzo wiele elementów reakcyjnych, wstecznych, że jest niejako przypomnieniem czasów, stosunków, jakie panowały w państwach despotycznych przedwojennych, że zawiera przepisy, które wprost odgradzają nas chińskim murem od Europy zachodniej. Niestety pod pewnemi względami tak jest, ale jeżeli przyjrzymy się w tej chwili przepisom i rozporządzeniom w państwach zachodnich, jeżeli przyjrzymy się ustawodawstwu najnowszemu zresztą, powojennemu, jakie jest w Anglii, np. z 1921 r. czy 1922 r., i we Francji, gdzie takie same rozporządzenia i ustawy wydane zostały za czasów rządów p. Herriota, to zobaczymy, że stosuje się tam te same zasady, które mamy w naszej ustawie. Tak samo wymagane są dowody osobiste, określające przynależność państwową cudzoziemca, tak samo wymagane są wizy czyli zezwolenia na wjazd w granice państwa francuskiego czy angielskiego.</u>
          <u xml:id="u-54.3" who="#komentarz">(Głos: Nie wszędzie.)</u>
          <u xml:id="u-54.4" who="#AleksanderZwierzyński">Tak przyznaję, nie wszędzie, np. zniesione są wizy między Belgią a Francją, pomiędzy Holandią a Niemcami, ale trzeba zważyć, że między temi państwami istnieją specjalne stosunki i warunki. Od obywateli Państwa Polskiego każde obce państwo wymaga dowodów osobistych.</u>
          <u xml:id="u-54.5" who="#komentarz">(P. Hartglas: Dlatego, że my wymagamy)</u>
          <u xml:id="u-54.6" who="#AleksanderZwierzyński">Nie dlatego, są zupełnie inne powody, dlatego, że Polska jest w specjalnych warunkach.</u>
          <u xml:id="u-54.7" who="#komentarz">(P. Hartglas: Wymagane są tylko paszporty sanitarne)</u>
          <u xml:id="u-54.8" who="#AleksanderZwierzyński">Ja tego nie będę omawiał — nie jestem przedstawicielem narodu francuskiego i to jest nie moja rzecz. Tak samo wymaga się tam wiz od obywateli polskich. Rzecz prosta, że chociażby tylko przez wzajemność mamy nie tylko prawo lecz i obowiązek wymagania takich samych wiz od cudzoziemców, przebywających na obszarze Rzeczypospolitej.</u>
          <u xml:id="u-54.9" who="#AleksanderZwierzyński">Poruszano tu również sprawę swobodnego uznania władz administracyjnych, zawartego specjalnie w art. 9, co do możności wydalania cudzoziemca ze względu na jego uciążliwość, ze względu na bezpieczeństwo i porządek lub dobro publicznego państwa. Proszę Panów! Każde państwo, nawet najliberalniejsze, nie może dopuścić do tego, aby cudzoziemiec prawo wał się z niem o to, czy ma prawo przebywania na jego obszarze, czy nie. Powoływanie się w tym wypadku na odpowiednie ustępy Konstytucji jest, mojem zdaniem, o tyle niesłuszne, że p. Kordowski odczytał tylko drugą część art. 95Konstytucji, t. j. do pewnego stopnia komentarz. Ale trzeba odczytać także pierwsza część, w której się mówi o tem, że Rzeczpospolita zapewnia wszystkim tylko ochronę życia, wolności i mienia, ale nie swobodę wbrew uznaniu władz administracyjnych.</u>
          <u xml:id="u-54.10" who="#komentarz">(Głos: Równość z obywatelami)</u>
          <u xml:id="u-54.11" who="#AleksanderZwierzyński">Nie całkowitą, zapewniamy im tylko wolność. Z tego względu zarówno p. Kordowskiemu, jak i wszystkim innym występującym przeciw punktowi 3 w art. 9 oświadczam, iż nie mogę się zgodzić na to, ażeby tutaj to „swobodne uznanie” skreślić.</u>
          <u xml:id="u-54.12" who="#komentarz">(Marszałek obejmuje przewodnictwo.)</u>
          <u xml:id="u-54.13" who="#AleksanderZwierzyński">Specjalną uwagę muszę poświęcić wnioskowi p. Waszkiewicza, który zmierzał do tego, ażeby projekt ustawy przesłać z powrotem do Komisji Pracy i Opieki Społecznej. P. pos. Waszkiewicz powoływał się na słuszne zupełnie argumenty, twierdził, że ochrona naszego rynku pracy, że interes naszego robotnika, tak zrozumiałem, wymaga, ażeby w jaknajszybszym czasie, w sposób jaknajdostępniejszy załatwiono sprawę imigracji i zarobków cudzoziemców na obszarze Rzeczypospolitej. Z tego powodu, oddzielają kwestię politycznego stosunku cudzoziemców do Państwa od kwestii gospodarczej, od imigracji i zarobków, starał się tę ustawę, która nic wspólnego nie może sprawami imigracji, cofnąć do komisji, co oczywiście opóźniłoby jej wydanie. Kwestia gospodarcza poruszona była jak to już wczoraj wspominałem, w art. 19 pierwotnego projektu rządowego. Artykuł ten dawał Radzie Ministrów bardzo dalekie uprawnienia w zakresie imigracji, zarobków i osiedlania się cudzoziemców. W komisji jednak uznaliśmy, że właśnie w tym zakresie, w tej dziedzinie tak niezmiernie ważnej, tak bardzo interesującej właśnie Sejm, tak bardzo pilnej, a jednocześnie bardzo doniosłej, nie można dawać tak wielkich uprawnień, bo ze względu na doniosłość sprawy, ze względu na skomplikowany charakter tych zagadnień, które poruszył p. Waszkiewicz, sprawa ta nadaje się do bardzo obszernego ustawowego traktowania i oczywiście tylko przez ciała ustawodawcze. Z drugiej strony nie chciała komisja, zgodnie z moim wnioskiem, dawać rządowi takich uprawnień, któreby przy zawieraniu z ościennemi państwami traktatów w sprawach imigracji i osiedlania się, stawiały dziś rząd w bardzo kłopotliwej sytuacji. Z tych powodów bardzo kategorycznie oświadczam się przeciwko wnioskowi p. Waszkiewicza.</u>
          <u xml:id="u-54.14" who="#AleksanderZwierzyński">Co do poprawek, zgłoszonych przez pp. Posłów, to ażeby nie zabierać Panom zbyt wiele czasu oświadczam generalnie, iż jestem im wszystkim przeciwny, przyjmuje tylko jedną poprawkę p. Kordowskiego, mianowicie skreślenie w art. 5 wyrazów: „o ile obowiązujące przepisy nie stanowią pod tym względem ograniczeń”.</u>
          <u xml:id="u-54.15" who="#AleksanderZwierzyński">Od siebie ponadto zgłaszam kilka poprawek redakcyjnych, które niniejszem zakomunikuję.</u>
          <u xml:id="u-54.16" who="#AleksanderZwierzyński">W art. 4 w ustępie 2 po wyrazie „udzielenie” wstawić: „cudzoziemcowi” a zamiast „zezwoleń”, „zezwolenia”. W punkcie a) skreślić wyraz „cudzoziemiec”.</u>
          <u xml:id="u-54.17" who="#AleksanderZwierzyński">W art. 5 w ustępie 2 zamiast wyrazu „rejestracyjne” wstawić „administracyjne I instancji”. Odpowiada to wnioskowi p. Kordowskiego, chociaż nie narusza meritum sprawy.</u>
          <u xml:id="u-54.18" who="#AleksanderZwierzyński">W art. 6 w ust. 4 zamiast „rejestracje” ma być „rejestrację”. W ust. 5 zamiast „dopełnienie” — „dopełnianie”.</u>
          <u xml:id="u-54.19" who="#AleksanderZwierzyński">W art. 13 w ust. 1 w wierszu 4 po wyrazach: „jedno z” wstawić „tych”, w wierszu 5 zamiast wyrazów: „tych państw” wstawić „nich”.</u>
          <u xml:id="u-54.20" who="#AleksanderZwierzyński">W art. 14 w ust. 1 zamiast „zarządzić” — „zarządzać”, zamiast „ograniczenie” — „ograniczenia”. W punktach b), c) i d) skreślić wyraz „cudzoziemców”. W ustępie ostatnim wstawić zamiast „określić” „określać”.</u>
          <u xml:id="u-54.21" who="#AleksanderZwierzyński">W art. 15 w ust. 1 wpisać zamiast „wydanych” — „wydawanych” w ust. 2 zamiast „w odniesieniu” — „w zastosowaniu”, a w art. 20 w ust. 1 zamiast „wydane” — „wydawane”.</u>
          <u xml:id="u-54.22" who="#AleksanderZwierzyński">Ażeby nie zabierać głosu przy trzeciem czytaniu muszę jeszcze zwrócić uwagę na rezolucję komisji. Między innemi, jak już powiedziałem, wniesiono art. 19 w formie rezolucji komisji. Prócz tego Komisja prosi Sejm o przyjęcie rezolucji, która „wzywa Rząd do natychmiastowego wydania zarządzenia ułatwiającego ludności województw wschodnich otrzymanie dowodów osobistych. Sprawa ta właściwie została już przez Rząd załatwiona, jednak w myśl życzeń komisji rezolucję tę popieram.</u>
          <u xml:id="u-54.23" who="#AleksanderZwierzyński">Przeciw wszelkim innym wnioskom i rezolucjom mniejszości komisji wypowiadam się.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#MaciejRataj">Przystępujemy do głosowania. Między innemi mamy wnioski, zmierzające do odrzucenia ustawy w całości. Jak Panom wiadomo tego rodzaju wnioski przy drugiem czytaniu nie mogą być poddawane pod głosowanie, ponieważ w drugiem czytaniu głosuje się nad poszczególnemi artykułami.</u>
          <u xml:id="u-55.1" who="#MaciejRataj">Zgłoszono kilka wniosków o odesłanie tego projektu ustawy z powrotem do komisji i te wnioski różnią się między sobą tak co do proponowanych komisji, do których projekt ustawy miałby być odesłany, jak i do terminu, w którym miałby z powrotem wrócić na plenum.</u>
          <u xml:id="u-55.2" who="#MaciejRataj">Najpierw będziemy głosowali nad wnioskiem najdalej idącym i dopuszczalnym przy drugiem czytaniu: o odesłanie do komisji z tem, że będziemy głosowali najpierw nad samą zasadą odesłania do komisji. Na wypadek, jeżeliby wniosek ten uzyskał większość, będziemy głosowali nad szczegółami tego wniosku, to znaczy nad komisją, do której ewentualnie ten projekt ustawy będzie odesłany, i nad terminem, w którym ma być załatwiony.</u>
          <u xml:id="u-55.3" who="#MaciejRataj">Głosujemy nad wnioskiem o odesłanie projektu ustawy z powrotem do komisji, bez wymienienia, do której, i bez wymienienia terminu. Proszę Posłów którzy są za tym wnioskiem, aby wstali. Stoi mniejszość. Wniosek ten został odrzucony. Przystępujemy do głosowania nad art. 1. Wnioski, które zmierzały do odrzucenia ustawy w całości będą załatwione w głosowaniu nad art. 1. Proszę Posłów, którzy są za art. 1, żeby wstali. Biuro jest zgodne, że stoi większość, art. 1 przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-55.4" who="#MaciejRataj">Do ostatniego ustępu art. 2 mamy poprawkę p. Schipera i ewentualną poprawkę p. Schipera.</u>
          <u xml:id="u-55.5" who="#MaciejRataj">Ponieważ poprawek zgłoszono znaczną ilość, Panowie zapewne nie mieli możności zapamiętać ich, dlatego zarządzę odczytywanie poprawek, zgłoszonych w czasie dyskusji. Proszę p. Sekretarza o odczytanie poprawki p. Schipera.</u>
          <u xml:id="u-55.6" who="#MaciejRataj">W miejsce ustępu 3 umieścić ustęp o następującem brzmieniu: „Decyzje na podstawie niniejszego artykułu wydają władze w terminie do miesiąca od złożenia odnośnego podania”.</u>
          <u xml:id="u-55.7" who="#MaciejRataj">Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką p. Schipera, ażeby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona. Staje się aktualna poprawka druga do tego samego artykułu. Proszę p. Sekretarza o odczytanie.</u>
          <u xml:id="u-55.8" who="#MaciejRataj">Dodać pod koniec ustępu 3 tego artykułu słowa: „w terminie do miesiąca od dnia złożenia odnośnego podania”.</u>
          <u xml:id="u-55.9" who="#MaciejRataj">Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką p. Schipera, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona. Art. 2 przyjęty bez zmian.</u>
          <u xml:id="u-55.10" who="#MaciejRataj">Do art. 3 niema poprawek. Przyjęty bez zmian. Do art. 4 do ustępu drugiego jest poprawka p. Pryłuckiego. Proszę p. Sekretarza o odczytanie.</u>
          <u xml:id="u-55.11" who="#MaciejRataj">Skreśla się cały ustęp 2.</u>
          <u xml:id="u-55.12" who="#MaciejRataj">Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-55.13" who="#MaciejRataj">Do p. c) art. 4 jest poprawka p. Kordowskiego. Proszę p. Sekretarza o odczytanie.</u>
          <u xml:id="u-55.14" who="#MaciejRataj">Do p. c) art. 4 dodać w końcu zdanie: „bądź w drodze wymiany dokonanej przed dniem 1 stycznia 1926 r., bądź na mocy przepisów niniejszej ustawy”.</u>
          <u xml:id="u-55.15" who="#MaciejRataj">Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką p. Kordowskiego, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-55.16" who="#MaciejRataj">Jest jeszcze poprawka p. Kordowskiego do punktu d). Proszę p. Sekretarza o jej odczytanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#SalomonWeinzieher">„Skreślić ust. d)”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#MaciejRataj">Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona. Art 4 przyjęty bez zmiany. Do art. 5 mamy kilka poprawek. Najpierw jest poprawka p. Pryłuckiego. Proszę p. Sekretarza o odczytanie jej.</u>
          <u xml:id="u-57.1" who="#MaciejRataj">W ust. 1 skreślić koniec ustępu od słów: „o ile” aż do końca.</u>
          <u xml:id="u-57.2" who="#MaciejRataj">Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona. Dalej do tego samego miejsca jest poprawka p. Kordowskiego. Proszę p. Sekretarza o odczytanie tej poprawki.</u>
          <u xml:id="u-57.3" who="#MaciejRataj">Ostatniemu zdaniu ust. 1 art. 5 nadać brzmienie następujące: „O ile przepisy niniejszej ustawy nie stanowią pod tym względem ograniczeń”.</u>
          <u xml:id="u-57.4" who="#MaciejRataj">Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi większość, poprawka przyjęta. Do ust. 2 tego samego artykułu jest poprawka p. Pryłuckiego. Proszę o odczytanie jej.</u>
          <u xml:id="u-57.5" who="#MaciejRataj">Skreślić koniec ustępu od słów: „Bliższe postanowienia” i t. d.</u>
          <u xml:id="u-57.6" who="#MaciejRataj">Proszę. Posłów, którzy są za tą poprawką, żeby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona. Art. 5 przyjęty jest z poprawką p. Kordowskiego do ustępu pierwszego.</u>
          <u xml:id="u-57.7" who="#MaciejRataj">Do art. 6 są trzy poprawki, wszystkie p. Kordowskiego. Pierwsza dotyczy ustępu 1, ale zdaje się, że została już przesądzona poprzedniem głosowaniem.</u>
          <u xml:id="u-57.8" who="#komentarz">(P Kordowski: Nie, ma samoistną treść.)</u>
          <u xml:id="u-57.9" who="#MaciejRataj">Ma samoistną treść? Dobrze. Proszę p. Sekretarza o odczytanie jej.</u>
          <u xml:id="u-57.10" who="#MaciejRataj">Do ustępu pierwszego: w pierwszem zdaniu skreślić wyrazy „i rejestracji” oraz skreślić zdanie końcowe od wyrazów „rejestracja jest” i t. d.</u>
          <u xml:id="u-57.11" who="#MaciejRataj">Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, żeby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-57.12" who="#MaciejRataj">Do ustępu drugiego jest poprawka p. Kordowskiego. Proszę o jej odczytanie.</u>
          <u xml:id="u-57.13" who="#MaciejRataj">Ustępowi drugiemu nadać brzmienie następujące: „Władze administracyjne I instancji będą prowadziły rejestry cudzoziemców na podstawie zgłoszonych meldunków”.</u>
          <u xml:id="u-57.14" who="#MaciejRataj">Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, żeby wstali. Ta sama mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-57.15" who="#MaciejRataj">Wreszcie jest do czwartego ustępu poprawka p. Kordowskiego, proszę o jej odczytanie.</u>
          <u xml:id="u-57.16" who="#MaciejRataj">Ustępowi czwartemu nadać następujące nowe brzmienie: „Władze, prowadzące rejestracje, będą wystawiały cudzoziemcom odpowiednie poświadczenia, pobierając za nie opłatę w wysokości określonej w sposób przewidziany w art. 3”.</u>
          <u xml:id="u-57.17" who="#MaciejRataj">Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Ta sama mniejszość. Poprawka odrzucona. Art. 6 przyjęty jest bez zmian.</u>
          <u xml:id="u-57.18" who="#MaciejRataj">Art. 7 przyjęty jest bez zmian.</u>
          <u xml:id="u-57.19" who="#MaciejRataj">Do art. 8 mamy poprawkę p. Pryłuckiego. P. Pryłucki wnosi, aby skreślić art. 8. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi mniejszość. Poprawka ta odrzucona. Art. 8 przyjęty bez zmian.</u>
          <u xml:id="u-57.20" who="#MaciejRataj">Do art. 9 mamy dużo poprawek. Najpierw jest poprawka p. Pryłuckiego, domagająca się skreślenia ustępów: a, b i c. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Ta sama mniejszość. Poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-57.21" who="#MaciejRataj">Dalej jest poprawka, podpisana przez p. Dubrownika i Kordowskiego, domagająca się skreślenia punktu a). Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi mniejszość. Poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-57.22" who="#MaciejRataj">Dalej poprawka druga tychże posłów, dotycząca punktu b), aby skreślić słowa: „w inny sposób”. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi ta sama mniejszość. Poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-57.23" who="#MaciejRataj">Następnie mamy poprawkę p. Jeremicza, którą Panowie mają w druku we wnioskach mniejszości, o skreślenie punktu c). Proszę Posłów, którzy są za tym wnioskiem, aby wstali. Znów stoi mniejszość. Poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-57.24" who="#MaciejRataj">Przychodzi teraz ewentualna poprawka p. Kordowskiego na wypadek odrzucenia poprawki p. Jeremicza, co się stało, mianowicie, aby nadać punktowi c) inne brzmienie. Proszę p. Sekretarza o odczytanie tego innego brzmienia.</u>
          <u xml:id="u-57.25" who="#MaciejRataj">„Któremu właściwe władze administracyjne odmówiły zezwolenia na dalszy pobyt”.</u>
          <u xml:id="u-57.26" who="#MaciejRataj">Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, ażeby wstali. Mniejszość — poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-57.27" who="#MaciejRataj">Jest jeszcze do tego artykułu poprawka p. Schipera. Proszę p. Sekretarza o odczytanie jej.</u>
          <u xml:id="u-57.28" who="#MaciejRataj">W punkcie c) skreślić słowa: „według swobodnego uznania władzy administracyjnej”.</u>
          <u xml:id="u-57.29" who="#MaciejRataj">Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, ażeby wstali. Mniejszość — poprawka odrzucona. Art. 9 przyjęty bez zmiany.</u>
          <u xml:id="u-57.30" who="#MaciejRataj">Do art. 10 jest poprawka p. Kordowskiego. Proszę p. Sekretarza o jej odczytanie.</u>
          <u xml:id="u-57.31" who="#MaciejRataj">W 1 ustępie po słowie: „cudzoziemca” dodać wyrazy: „z mocy przepisów art. 9 niniejszej ustawy”.</u>
          <u xml:id="u-57.32" who="#MaciejRataj">Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, ażeby wstali. Mniejszość — poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-57.33" who="#MaciejRataj">Do tego artykułu jest jeszcze poprawka p. Pryłuckiego.</u>
          <u xml:id="u-57.34" who="#MaciejRataj">Proszę p. Sekretarza o jej odczytanie.</u>
          <u xml:id="u-57.35" who="#MaciejRataj">Do art. 10 dodać ustęp: „cudzoziemiec bezpaństwowy nie może ulec przymusowemu wydaleniu”.</u>
          <u xml:id="u-57.36" who="#MaciejRataj">Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, ażeby wstali. Stoi mniejszość — poprawka odrzucona. Art. 10 przyjęty bez zmiany.</u>
          <u xml:id="u-57.37" who="#MaciejRataj">Art. 11 i 12 przyjęte bez zmiany.</u>
          <u xml:id="u-57.38" who="#MaciejRataj">Do art. 13 jest poprawka p. Schipera. Mam wrażenie, że poprawka ta została przesądzona już głosowaniem nad poprawką tego posła do art. 9 ustęp c). Czy p. Schiper domaga się specjalnego głosowania?</u>
          <u xml:id="u-57.39" who="#komentarz">(P. Schiper: Nie.)</u>
          <u xml:id="u-57.40" who="#MaciejRataj">W takim razie poprawka odpada.</u>
          <u xml:id="u-57.41" who="#MaciejRataj">Dalej do tego art. 13 jest poprawka pos. Hartglasa.</u>
          <u xml:id="u-57.42" who="#MaciejRataj">Skreślić trzeci ustęp.</u>
          <u xml:id="u-57.43" who="#MaciejRataj">Proszę Posłów, którzy są za skreśleniem ustępu, żeby wstali: Ta sama mniejszość — wniosek odrzucony. Art. 13 przyjęty bez zmiany.</u>
          <u xml:id="u-57.44" who="#MaciejRataj">Do art. 14 jest poprawka p. Pryłuckiego o skreślenie punktu c). Proszę Posłów, którzy są za skreśleniem punktu c), żeby wstali. Mniejszość — wniosek odrzucony. Art. 14 przyjęty bez zmiany.</u>
          <u xml:id="u-57.45" who="#MaciejRataj">Art. 15 i 16 przyjęty bez zmiany.</u>
          <u xml:id="u-57.46" who="#MaciejRataj">Do art. 17 jest poprawka p. Pryłuckiego o skreślenie tego artykułu. Proszę Posłów, którzy są za skreśleniem, żeby wstali. Mniejszość — odrzucona. Dalej poprawka p. Kordowskiego o skreślenie ustępu pierwszego i drugiego. Proszę Posłów, którzy są za tą propozycją o skreślenie ustępu 1 i 2, żeby wstali. Ta sama mniejszość — odrzucona. Dalej, w ustępie trzecim poprawka stylistyczna, tak ją przynajmniej charakteryzuje p. Kordowski, aby zamiast wyrazu „przewidzianego” wstawić wyraz: „przewidzianych”. P. referent przyjmuje tę poprawkę. Sprzeciwu niema. Przyjęta. Dalej złożył poprawkę p. Prószyński. Proszę p. Sekretarza o jej odczytanie.</u>
          <u xml:id="u-57.47" who="#MaciejRataj">W punkcie 3 dodać na końcu, po wyrazie „podstawie” słowa: „albo świadomie korzysta z dowodu osobistego, zezwolenia lub poświadczenia, w powyższy sposób uzyskanego”.</u>
          <u xml:id="u-57.48" who="#MaciejRataj">Proszę Posłów, którzy są za poprawką p. Prószyńskiego, aby wstali. Stoi większość, poprawka ta przyjęta. Z tą i drugą poprawkami p. Kordowskiego art. 17 przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-57.49" who="#MaciejRataj">Do art. 18 jest poprawka p. Pryłuckiego o skreślenie tego artykułu. Proszę Posłów, którzy są za skreśleniem, żeby wstali. Mniejszość — wniosek odrzucony. Art. 18 przyjęty bez zmian.</u>
          <u xml:id="u-57.50" who="#MaciejRataj">P. Pryłucki wnosi o skreślenie art. 19. Posłowie, oświadczający się za tym wnioskiem, zechcą powstać. Stoi mniejszość, wniosek odrzucony.</u>
          <u xml:id="u-57.51" who="#MaciejRataj">Do art. 19 jest poprawka pos. Hartglasa, aby w ust. 2 słowo „prawomocnie” skreślić. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona. Art. 19 przyjęty bez zmian.</u>
          <u xml:id="u-57.52" who="#MaciejRataj">Do art. 20 i 21 niema poprawek, przyjęte bez zmian.</u>
          <u xml:id="u-57.53" who="#MaciejRataj">Do art. 22 jest poprawka p. Hartglasa, proszę p. Sekretarza o odczytanie jej.</u>
          <u xml:id="u-57.54" who="#MaciejRataj">W art. 22 słowo „zawartych” zastąpić słowem „zawieranych”.</u>
          <u xml:id="u-57.55" who="#MaciejRataj">Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi ta sama mniejszość — poprawka odrzucona. Art. 22 i dalsze artykuły przyjęte bez zmian.</u>
          <u xml:id="u-57.56" who="#MaciejRataj">W ten sposób ustawa w drugiem czytaniu przyjęta. Napis: „Ustawa o cudzoziemcach” przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-57.57" who="#MaciejRataj">Poprawki redakcyjne referenta uważani za przyjęte. Nie będziemy ich głosowali. Mam wrażenie, że zostały one uzgodnione. Jeżeliby były jakie wątpliwości, to przy trzeciem czytaniu będzie można je podnieść.</u>
          <u xml:id="u-57.58" who="#MaciejRataj">Dzisiejszy porządek dzienny został wyczerpany. Proszę p. Sekretarza o odczytanie interpelacji.</u>
          <u xml:id="u-57.59" who="#MaciejRataj">Interpelacja posłów z Białoruskiej Włościańsko-Robotniczej Hromady do pp. Ministrów Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego oraz Spraw Wewnętrznych w sprawie sabotowania przez wójta gminy Żuchowice i inspektora samorządowego na powiat nieświeski ustaw, dotyczących szkolnictwa białoruskiego.</u>
          <u xml:id="u-57.60" who="#MaciejRataj">Interpelacja p. Farbsteina i tow. z Koła Żydowskiego do p. Prezesa Rady Ministrów w sprawie szerzenia przez niektóre pisma bydgoskie haseł bojkotowych i nienawiści narodowej i wyznaniowej — Interpelacja p. Utty i tow. z Klubu Zjednoczenia Niemieckiego do pp. Ministrów Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego oraz Pracy i 0pieki Społecznej w sprawie bezprawnego zwolnienia z posad 6 nauczycieli szkół powszechnych w m. Łodzi.</u>
          <u xml:id="u-57.61" who="#MaciejRataj">Interpelacja posłów z Komunistycznej Frakcji Poselskiej do pp. Ministrów Oświecenia Publicznego i Wyznań Religijnych oraz Pracy i Opieki Społecznej w sprawie prowadzenia przez Ministerstwo Oświecenia i Wyznań Religijnych agitacji za obaleniem 8-godzinnego dnia pracy w przemyśle włókienniczym.</u>
          <u xml:id="u-57.62" who="#MaciejRataj">Interpelacja p. Fiderkiewdcza z Klubu Niezależnej Partii Chłopskiej do p. Ministra Sprawiedliwości w sprawie tolerowania przestępstw, popełnionych przez sędziego pokoju i sekretarza sądu pokoju w Nasielsku.</u>
          <u xml:id="u-57.63" who="#MaciejRataj">Interpelacja p. Krempy i tow. z Poselskiego Klubu Związku Chłopskiego do p. Ministra Sprawiedliwości w sprawie stronniczego postępowania sędziego w Radomyślu Wielkim przeciw Janowi Bańce, rolnikowi w Partyni, w pow. mieleckim.</u>
          <u xml:id="u-57.64" who="#MaciejRataj">Interpelacja p. Czuczmaja i tow. z Klubu Ukraińskiego do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie karygodnego prześladowania organizacji ukraińskiego towarzystwa „Proświta” w pow. dubieńskim, przez administrację powiatu dubieńskiego na Wołyniu.</u>
          <u xml:id="u-57.65" who="#MaciejRataj">Interpelacja p. Stańczyka i tow. z P. P. S. w sprawie nadużyć policji w Potoku, pow. Krosno.</u>
          <u xml:id="u-57.66" who="#MaciejRataj">Interpelacja p. Brzezińskiego i tow. z klubu N. P. R. do p. Ministra Spraw Wojskowych w sprawie redukcji długoletnich pracowników Zakładów Wojskowych D. O. K. VI i VII.</u>
          <u xml:id="u-57.67" who="#MaciejRataj">Interpelacja p. Kosydarskiego i tow. z klubu Polskiego Stronnictwa Ludowego do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie bezprawnego pociągania do odpowiedzialności obywateli na Pomorzu za urządzanie wieców i zebrań w sprawach wyborów do sejmików powiatowych.</u>
          <u xml:id="u-57.68" who="#MaciejRataj">Interpelacja posłów z Klubu Białoruskiej-Włościańsko-Robotniczej Hromady do pp. Ministrów W. R. i O. P. oraz Spraw Wewnętrznych w sprawie ciągłego prześladowania szkolnictwa białoruskiego przez władze szkolne i administracyjne.</u>
          <u xml:id="u-57.69" who="#MaciejRataj">Interpelacja p. Widoty i kol. z klubu P. S. L. Piast do p. Ministra Rolnictwa i Dóbr Państwowych w przedmiocie groźnego rozszerzania się nosacizny koni w powiecie buczackim woj. tarnopolskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#MaciejRataj">Interpelacje te prześlę p. Prezesowi Rady Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-58.1" who="#MaciejRataj">Wpłynęły następujące wnioski:</u>
          <u xml:id="u-58.2" who="#MaciejRataj">Wniosek p. Kirszbrauna i tow. z Koła Żydowskiego w sprawie zniesienia wiz paszportowych w komunikacji z państwami środkowej i zachodniej Europy — odsyłam do Komisji Spraw Zagranicznych.</u>
          <u xml:id="u-58.3" who="#MaciejRataj">Wniosek Klubu Z. P. S. L. Wyzwolenie i Jedność Ludowa w sprawie trybu postępowania w wypadku oskarżania posłów o korupcję — odsyłam do Komisji Regulaminowej. Uważam, że Komisja Regulaminowa powinna tę sprawę załatwić jak najprędzej, skoro taka sprawa została postawiona we wniosku.</u>
          <u xml:id="u-58.4" who="#MaciejRataj">Wniosek posłów z Komunistycznej Frakcji Poselskiej w sprawie wstrzymania wszelkich podwyżek komornego, uwolnienia od opłaty komornego bezrobotnych, zniesienia „świadczeń” mieszkaniowych oraz uchylenia państwowego podatku od lokali — odsyłam do Komisji Skarbowej i Prawniczej.</u>
          <u xml:id="u-58.5" who="#MaciejRataj">Wniosek Z. P. S. L. Wyzwolenie i Jedność Ludowa w sprawie zlikwidowania szkół utraktywistycznych — odsyłam do Komisji Oświatowej.</u>
          <u xml:id="u-58.6" who="#MaciejRataj">Wniosek posłów Klubu Z. P. S. L. Wyzwolenie i Jedność Ludowa w sprawie uczczenia pamięci Stanisława Staszica — odsyłam do Komisji 0światowej.</u>
          <u xml:id="u-58.7" who="#MaciejRataj">Wniosek p. Posackiego i kol. z Klubu P. S. L. w sprawie reorganizacji ewidencji katastru gruntowego w Małopolsce — odsyłam do Komisji Skarbowej.</u>
          <u xml:id="u-58.8" who="#MaciejRataj">Chcę Panom zakomunikować, że p. Bon wydalony na posiedzeniu w dniu 10 listopada zwrócił się do. mnie z wyjaśnieniem, iż dlatego nie zaprzestał przemawiać, ponieważ mnie nie słyszał. W dotychczasowym stanie tej sprawy nie mogłem przychylić się do prośby p. Bona i odesłałem ją do Komisji Regulaminowej, dołączając pismo, w którem oświadczam, iż przychylam się do orzeczenia Komisji Regulaminowej, przyjmując jako dowód prawdy to, co powiedział p. Bon. Wobec tego Komisja Regulaminowa zawiadamia mnie, iż przychyliła się do odwołania p. Bona o zniesienie kary dyscyplinarnej, wymierzonej na 262 posiedzeniu Sejmu. Na podstawie tego, co powiedziałem, wniosek Komisji Regulaminowej i Nietykalności Poselskiej przyjmuję i karę cofam.</u>
          <u xml:id="u-58.9" who="#MaciejRataj">Następne posiedzenie odbędzie się dnia 12 stycznia o godz. 4 po pół.</u>
          <u xml:id="u-58.10" who="#MaciejRataj">Na porządku dziennym będą dwa trzecie czytania: ustawy o stosunkach służbowych nauczycieli i ustawy o cudzoziemcach. Zastrzegam sobie” dalsze uzupełnienie porządku dziennego.</u>
          <u xml:id="u-58.11" who="#MaciejRataj">Wobec tego, iż w tym roku jest to już ostatnie posiedzenie, życzę Panom szczęśliwego przyszłego roku.</u>
          <u xml:id="u-58.12" who="#komentarz">(Głosy: Nawzajem!)</u>
          <u xml:id="u-58.13" who="#MaciejRataj">Zamykam posiedzenie.</u>
          <u xml:id="u-58.14" who="#komentarz">(Koniec posiedzenia o godz. 6 min. 40 wiecz.)</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>