text_structure.xml
175 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
341
342
343
344
345
346
347
348
349
350
351
352
353
354
355
356
357
358
359
360
361
362
363
364
365
366
367
368
369
370
371
372
373
374
375
376
377
378
379
380
381
382
383
384
385
386
387
388
389
390
391
392
393
394
395
396
397
398
399
400
401
402
403
404
405
406
407
408
409
410
411
412
413
414
415
416
417
418
419
420
421
422
423
424
425
426
427
428
429
430
431
432
433
434
435
436
437
438
439
440
441
442
443
444
445
446
447
448
449
450
451
452
453
454
455
456
457
458
459
460
461
462
463
464
465
466
467
468
469
470
471
472
473
474
475
476
477
478
479
480
481
482
483
484
485
486
487
488
489
490
491
492
493
494
495
496
497
498
499
500
501
502
503
504
505
506
507
508
509
510
511
512
513
514
515
516
517
518
519
520
521
522
523
524
525
526
527
528
529
530
531
532
533
534
535
536
537
538
539
540
541
542
543
544
545
546
547
548
549
550
551
552
553
554
555
556
557
558
559
560
561
562
563
564
565
566
567
568
569
570
571
572
573
574
575
576
577
578
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(Początek posiedzenia o godz. 4 min. 20 po poł.)</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">Przedstawiciele Rządu:</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#komentarz">Minister Spraw Wewnętrznych Cyryl Ratajski, Minister Sprawiedliwości Antoni Żychliński, Minister Kolei Kazimierz Tyszka, Minister Rolnictwa i Dóbr Państwowych Stanisław Janicki, Minister Reform Rolnych Wiesław Kopczyński, Minister Pracy i Opieki Społecznej Franciszek Sokal, Kierownik Ministerstwa Robót Publicznych Mieczysław Rybczyński.</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#komentarz">Z Najwyższej Izby Kontroli:</u>
<u xml:id="u-1.4" who="#komentarz">Prezes Najwyższej Izby Kontroli Jan Żarnowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#MaciejRataj">Otwieram posiedzenie. Protokół 166 posiedzenia uważam za przyjęty, gdyż nie wniesiono przeciw niemu zarzutów. Protokół 167 posiedzenia leży w biurze sejmowem do przejrzenia. Jako sekretarze zasiadają pp. Sołtyk i Ledwoch. Listę mówców prowadzi p. Ledwoch.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#MaciejRataj">Na posiedzeniu piątkowem, w dniu 28 listopada w czasie dyskusji nad dodatkowym budżetem dla Ministerstwa Przemysłu i Handlu przemawiał poseł Stańczyk. Z racji jego przemówienia, jak Panowie wiedzą, otrzymałem od Rządu list, na który odpowiem pisemnie. Już dziś jednak pragnąłbym oświadczyć, że po przejrzeniu stenogramu mowy p. Stańczyka doszedłem do przekonania, że nie mam podstawy do regulaminowego traktowania tego przemówienia poza jednym wypadkiem, w którym przywołałem mówcę do porządku i nie mam podstaw do przywołania do porządku ponownie. Oczywiście ton przemówienia p. Stańczyka niewątpliwie pozostawia do życzenia i nie chciałbym, ażeby ten ton był wzorem dla mówców w naszym Sejmie.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#MaciejRataj">Od p. Marszałka Senatu otrzymałem pismo z zawiadomieniem, że Senat przyjął bez zmian:</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#MaciejRataj">1) projekt ustawy o zwolnieniu od podatków i opłat publicznych, państwowych i samorządowych osób, korzystających z prawa eksterytorjalności, oraz szefów zawodowych przedstawicielstw konsularnych państw obcych w Polsce;</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#MaciejRataj">2) projekt ustawy w przedmiocie zmiany niektórych postanowień o pracowniczych związkach zawodowych, względnie o stowarzyszeniach i związkach, a mianowicie postanowień, dotyczących zrzeszania się pracowników państwowych;</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#MaciejRataj">3) projekt ustawy o zaliczeniu gminy Krzeszowice do miejscowości, podlegających galicyjskiej ustawie gminnej z dn. 3 lipca 1896 r.;</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#MaciejRataj">4) projekt ustawy w przedmiocie pobierania od dłużników b. rosyjskich banków ziemskich Włościańskiego i Szlacheckiego specjalnego dodatku na pokrycie kosztów administracyjnych, związanych z likwidacją spraw tych banków na terenie Rzeczypospolitej Polskiej;</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#MaciejRataj">5) projekt ustawy o uzupełnieniu dekretów z dnia 7 lutego 1919 roku w przedmiocie przepisów tymczasowych o widowiskach.</u>
<u xml:id="u-2.8" who="#MaciejRataj">Od p. Ministra Sprawiedliwości otrzymałem wniosek prokuratora przy sądzie okręgowym w Warszawie w sprawie udzielenia przez Sejm zezwolenia na wszczęcie postępowania karnego przeciw posłom: Ballinowi i Szakunowi za obrazę przepisów art. 154 cz. II kodeksu karnego. Wniosek ten odsyłam do Komisji Regulaminowej i Nietykalności Poselskiej.</u>
<u xml:id="u-2.9" who="#MaciejRataj">Posłowie: Brodacki, Władysław Ostrowski i Wartalski usprawiedliwiają swą nieobecność w Sejmie. Udzieliłem urlopów posłom: Malikowi na 1 dzień, Szmiglowi na 2 dni, Karauowi, Wincentemu Witosowi i Piechockiemu na 3 dni, Kirszbraunowi, Haraszowi, Brodackiemu, ks. Gąsiorowskiemu i Szczerkowskiemu na tydzień. Proszą Izbę o udzielenie urlopów posłowie: Wojtkowiak i Frąckowiak na 2 tygodnie. Nie słyszę protestu, uważam, że na udzielenie urlopów Izba zgadza się.</u>
<u xml:id="u-2.10" who="#MaciejRataj">Na miejsce zmarłego posła Michała Zwolińskiego wstąpił kolejny kandydat z 54 okręgu wyborczego Piotr Furmaniak, który zgłasza się do ślubowania. Czy p. Furmaniak jest obecny?</u>
<u xml:id="u-2.11" who="#komentarz">(P. Furmaniak: Jestem.)</u>
<u xml:id="u-2.12" who="#MaciejRataj">Proszę p. Sekretarza o odczytanie roty ślubowania.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#JanLedwoch">„Ślubuję uroczyście, jako poseł na Sejm Rzeczypospolitej Polskiej, wedle najlepszego mego rozumowania i zgodnie z sumieniem, rzetelnie pracować wyłącznie dla dobra Państwa Polskiego, jako całości”.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#PFurmaniak">Ślubuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#MaciejRataj">Ślubowanie dokonane.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#komentarz">(P. Taraszkiewicz: Proszę o głos w sprawie formalnej.)</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#MaciejRataj">Głos ma p. Taraszkiewicz.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#BronisławTaraszkiewicz">Proszę o postawienie na porządku dziennym motywowania nagłości wniosku posłów Klubu Białoruskiego z racji napadu na posła Jeremicza.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#MaciejRataj">Jest wniosek p. Taraszkiewicza o uzupełnienie porządku dziennego motywowaniem nagłości wniosku Klubu Białoruskiego w sprawie napadu na posła Jeremicza. Proszę Panów zająć miejsca, będziemy głosować nad tym wnioskiem formalnym. Proszę tych pp. Posłów, którzy zgodnie z wnioskiem p. Taraszkiewicza są za uzupełnieniem porządku dziennego, aby wstali. Stoi mniejszość, wniosek został odrzucony. Uważam przez to samo porządek dzienny za przyjęty.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#MaciejRataj">Przystępujemy do porządku dziennego. Punkt 1: pierwsze czytanie projektu ustawy, uzupełniającej art. 101 ustawy z dn. 9 października 1923 r. o uposażeniu funkcjonarjuszów państwowych i wojska (Dz. Ust. Rz. P. z 1923 r. nr 116 poz. 924) (druk nr 1535). Nikt głosu nie żąda — odsyłam do Komisji Administracyjnej.</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#MaciejRataj">Punkt 2: pierwsze czytanie projektu ustawy w przedmiocie zmiany państwowego gruntu kolejowego przy stacji Chełmie na grunt prywatny (druk nr 1526). Nikt głosu nie żąda — odsyłam do Komisji Komunikacyjnej.</u>
<u xml:id="u-7.3" who="#MaciejRataj">Punkt 3: pierwsze czytanie projektu ustawy, o zamianie państwowego gruntu kolejowego przy stacji Przemyśl na grunt prywatny (druk nr 1551).Nikt głosu nie żąda — odsyłam do Komisji Komunikacyjnej.</u>
<u xml:id="u-7.4" who="#MaciejRataj">Punkt 4: pierwsze czytanie projektu ustawy o wyłączności portów polskich dla wychodźctwa (druk 1552). Głos ma p. Schiper.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#IgnacySchiper">Wysoki Sejmie! Zabieram głos do punktu 4 dzisiejszego porządku, na którym postawiona została sprawa bardzo doniosła w zakresie emigracji. Zabieram głos dlatego, że zaniepokoiła mnie inicjatywa, z której wyłonił się projekt ustawy, będący obecnie przedmiotem obrad. Inicjatywa ta bowiem, jak wskazuje druk 1552, wyszła z łona Ministerstwa Przemysłu i Handlu, tak jakby pierwszorzędną kwestją emigracji miała być identyczną tylko ze sprawą transportu względnie eksportu towarów. Zaniepokojony jestem tem, że nie widzę tu inicjatywy Ministerstwa Pracy i Opieki Społecznej, które przedewszystkiem jest powołane do zajmowania się sprawami emigracji i wysuwaniem ich na porządek obrad sejmowych. Proszę Panów, chodzi tu o to, przez jakie porty ma być skierowana nasza emigracja zamorska. Otóż sądzę, że jeżeli tę kwestję będzie się traktowało pod innym kątem widzenia, aniżli pod kątem widzenia opieki społecznej, popełni się szereg kardynalnych błędów. - Dlatego uważam, że zawczasu należy ostrzec przed innem postawieniem sprawy. P. Minister Przemysłu i Handlu, przedkładając projekt ustawy, wedle którego cała nasza emigracja zamorska ma być skierowana wyłącznie na porty polskie, ma na względzie przedewszystkiem rozbudowę floty polskiej. Śmiem tedy stwierdzić, że jest to w obecnym momencie założenie wręcz fatalne dla polityki emigracyjnej. Pozwolę sobie Szanownym Panom przedstawić kilka motywów, na jakich opieram moje twierdzenie.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#IgnacySchiper">W obecnych warunkach liczba wychodźców, którzy emigrują za ocean, wynosi rocznie nie więcej jak 12.000: liczba bowiem emigrantów do Stanów Zjednoczonych ograniczoną została przez bill amerykański do około 6.000, a drugie tyle wynosi emigracja do Brazylji i Afryki. Ta liczba absolutnie nie może służyć za podstawę dla snucia jakichś planów morskich, planów rozbudowy floty i t. p. A powtóre, czy rzeczywiście emigrant może być tą podstawą do takich planów? Mamy przykład z carskiej Rosji, przykład bardzo wymowny, przykład towarzystwa wschodnio-azjatyckiego, które jak wiadomo, było protegowane przez carat. Akcje tego towarzystwa w przeważnej liczbie znajdowały się w rękach rodziny carskiej i mimo, że cały aparat administracyjnej Rosji wysilał się, ażeby w interesie tego towarzystwa skierować emigrację na Libawę, żywiołowy interes emigrantów stanął naopak i 60 do 70% emigrantów szmuglowało się przez granicę, nie idąc na Libawę, lecz krótszą drogą przez porty niemieckie. Ten przykład jest bardzo wymowny i powinien w każdym razie służyć za przestrogę Rządowi, że interesów emigrantów nie wolno lekceważyć. Pytam się, czy dopuszczalnem jest, ażeby emigrantom przedłużono drogę o kilka dni wskutek urojenia sobie, że przy pomocy 12.000 emigrantów zbuduje się flotę polską? A dalej, czy nie jest lekkomyślnością tworzyć w obecnej chwili zarzewie pewnych konfliktów, które niewątpliwie się wyłonią na tle już zawartych konwencji? Wszak liczyć się musimy z klauzulami największego uprzywilejowania co do portów tych państw, z któremi łączą nas konwencje, względnie traktaty handlowe. Wprawdzie w przedłożonym projekcie jest punkt, że konwencje owe mają być uszanowane, ale pytam się jak będą mogły być uszanowane, skoro się stawia w art. 1 jako naczelną zasadę, że cale wychodźctwo za ocean ma być skierowane wyłącznie przez port w Gdyni, czy Gdańska?</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#IgnacySchiper">Wreszcie jeszcze jeden motyw. Mieliśmy bardzo charakterystyczny przykład w roku ubiegłym, jak praktycznie daje się realizować zamierzenie podobne do tego, które przyświeca obecnemu projektowi ustawy. W r. 1923 Rząd starał się przeprowadzić to samo, co teraz chce mieć usankcjonowane ustawą, a więc aby cały ruch emigracyjny zamorski skierować na Gdańsk i Gdynię. Ale co się okazało? Powstał niebawem konflikt z Belgją na tle konwencji i rząd musiał ze swego stanowiska ustąpić.</u>
<u xml:id="u-8.3" who="#IgnacySchiper">Boję się, że przy takiem ujęciu problematu emigracji jak obecnie, takie konflikty będą się powtarzały nie tylko z rządem belgijskim, lecz także z rządem francuskim, lub włoskim. Lecz przyjmijmy nawet, że Rząd nasz postawi na swojem. Kto na tem skorzysta? Nie skorzysta na tem Gdynia, skorzystać może Gdańsk, skorzystać mogą linje amerykańsko-bałtyckie. Czy leży w naszym interesie, żeby faworyzować wyłącznie pewne towarzystwo amerykańsko-bałtyckie. Czy leży to w naszym interesie, żeby pokłócić inne towarzystwa okrętowe z rządem polskim i pokłócić z nim pośrednio także i państwa obce? Otóż z tych wszystkich przyczyn, uważam, że merytorycznie sprawa nie nadaje się do takiego ujęcia, jak to uczynił p. Minister Przemysłu i Handlu.</u>
<u xml:id="u-8.4" who="#IgnacySchiper">Ale jest jeszcze moment zasadniczej natury. Od szeregu lat domagamy się od rządu przedstawienia nam projektu ustawy emigracyjnej, któraby obejmowała całokształt zagadnień emigracyjnych i któraby służyła za podłoże dla całej polityki emigracyjnej. Takiej ustawy emigracyjnej dotąd jeszcze nie otrzymaliśmy, natomiast obdarza się nas jakiemiś fragmentami, bo ten projekt, który dzisiaj mamy rozpatrywać, jest właśnie fragmentem, wyrwanym z całego kompleksu pierwszorzędnych zagadnień emigracyjnych. Boję się, że jeżeli będziemy dalej postępowali po tej drodze fragmentarycznego traktowania kwestji emigracji, to potworzymy szereg fragmentów, z których jeden będzie się kłócił z drugim.</u>
<u xml:id="u-8.5" who="#IgnacySchiper">Dla tych powodów przedkładam Wysokiej Izbie wniosek, aby zechciała ten projekt ustawy odrzucić. O ileby ten wniosek upadł, proszę o przyjęcie wniosku o przekazanie w każdym razie tej ustawy Komisji Emigracyjnej, a nie Komisji Przemysłowo-Handlowej, albowiem Komisja Emigracyjna jedynie może być kompetentną do wszechstronnego rozważenia tak zasadniczych kwestji.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#MaciejRataj">Głos ma p. Skrzypa.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#PSkrzypa">Proszę Panów!</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#PSkrzypa">Przedstawiony projekt ustawy o wyłączności portów polskich dla wychodźctwa brzmi bardzo patriotycznie. Przedstawiciele polskiej burżuazji i drobnomieszczaństwa, z P. P. S. — rzecz jasna — na czele, zapewne z dumą głosować będą za ustawą, której pierwszy punkt głosi, że „całe wychodźctwo za ocean kieruje się wyłącznie przez porty polskie na Bałtyku”. Analiza przedłożonej ustawy z łatwością nam jednak wykaże, że za tym pięknym, a dla mas pracujących obojętnym szyldem patriotycznym, kryje się znów nie tak piękna treść.</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#PSkrzypa">Rzecz znamienna, że po pierwszych artykułach ustawy o skierowaniu emigracji polskich wychodźców przez porty polskie i uzależnieniu od tego wydawania koncesji linjom okrętowym, następuje punkt, który głosi, że ustawa nie dotyczy koncesji, wydanych przed jej ogłoszeniem oraz „uprawnień państw obcych, wynikających z uprzednio zawartych z niemi układów międzynarodowych”. Otóż to właśnie! Cała ustawa stanie przed nami we właściwem świetle, gdy uprzytomnimy sobie, że istnieją w Polsce tylko towarzystwa okrętowe zagraniczne, działające na zasadzie koncesyj, sporządzonych w myśl umów handlowych z państwem, którego kapitał reprezentuje dane towarzystwo okrętowe.</u>
<u xml:id="u-10.3" who="#PSkrzypa">Kapitaliści francuscy, belgijscy i angielscy przy zawieraniu umów handlowych przez rządy swych państw z Polską umiejętnie wstawili punkty o możności wyboru portów zagranicznych dla wychodźctwa polskiego. I dzisiaj, właśnie na zasadzie tych umów handlowych, większa część ruchu wychodźczego kierowana jest przez porty zagraniczne. Jeżeli więc zważymy, że umowy handlowe ani z Francją, ani Belgją czy Anglją nie zostały wypowiedziane, oraz, że jak już zaznaczyliśmy, w Polsce istnieją tylko linje okrętowe cudzoziemskie, za których plecami stoją przedstawicielstwa dyplomatyczne, pilnujące plonu swych kapitalistów, zmuszeni będziemy stwierdzić, że przyjęcie omawianej ustawy w niczem nie zmieni obecnego położenia wychodźctwa.</u>
<u xml:id="u-10.4" who="#PSkrzypa">Rozumie się jednak, że Rząd forsuje tę ustawę nie dla jakichś oderwanych haseł. Nie! Chodzi tu o zwykły interes, robiony na wychodźcach przez rząd burżuazyjny do spółki z emigracyjnemi reklamami. Rząd burżuazyjny, wespół z żerującemi na emigracji szakalami, wyzyskiwał wychodźctwo w sposób haniebny, a teraz chodzi mu tylko o stworzenie legalnych podstaw do tego wyzysku. Nie o troskę nad wychodźtwem tu idzie, bo każdy wychodźca z największym gniewem i oburzeniem myśli o tych biurokratycznych formalnościach i szeroko rozgałęzionem łapownictwie, z któremi miał do czynienia w związku ze staraniem o wyjazd z kraju.</u>
<u xml:id="u-10.5" who="#komentarz">(P. Dębski: Które towarzystwo okrętowe to Panu napisało?)</u>
<u xml:id="u-10.6" who="#PSkrzypa">Przykładem tego, jak Rząd traktuje wychodźców, służyć mogą reemigracji z Ameryki, od których Rząd za marne grosze skupił dolary, ulokowane w bankach, rzucając reemigrantów na pastwę pośredników, zakupujących dla nich ziemię. Masowy powrót 50.000 reemigrantów do Ameryki, złorzeczących państwu burżuazyjnemu, co ich wyzuło z ostatniego grosza, jest jednym jeszcze chyba dowodem prawdziwości frazesów o opiece nad wychodźcami.</u>
<u xml:id="u-10.7" who="#PSkrzypa">O tem, że Rząd związany jest z towarzystwami okrętowemi, świadczą niezbite fakty. Towarzystwa okrętowe za koncesje płaciły złotem i to wtedy, gdy burżuazja polska wogóle żadnych podatków nie płaciła. Wzamian za to kapitaliści — właściciele biur okrętowych — byli absolutnymi panami w zakresie przewożenia emigrantów. Gdy np. w r. 1922 angielskie towarzystwo okrętowe „White Star Line” przewiozło kilka tysięcy wychodźców do Kanady i wydało wychodźcom fałszywe czeki, stwierdzające, że posiadają oni jakoby pieniądze na zakup ziemi, gdy wreszcie cała ta machinacja wyszła na jaw i rząd kanadyjski wydalił kilkuset wychodźców, co zrobił wówczas polski rząd burżuazyjny? Czy kazał oddać pieniądze, zapłacone za przejazd do Kanady, przedsięwzięty przez wychodźcę tylko wobec zapewnienia przez linję okrętową o tem, że go wpuszcza i zamknął oszukańcze towarzystwo. Interwencja dyplomaty angielskiego starczyła, i oto towarzystwo żyje i funkcjonuje nadal, nie zapłaciwszy wychodźcom ani grosza odszkodowania.</u>
<u xml:id="u-10.8" who="#PSkrzypa">A jak poczyna sobie z wychodźcami do Francji francuska linja okrętowa „French Line”, której statki odchodzą już nawet nie z wolnego miasta Gdańska, lecz z polskiej Gdyni? Przy pomocy przedstawicieli kapitalistów francuskich towarzystwo to werbuje do robót we Francji setki tysięcy wychodźców, którzy przetrzymywani są w skandalicznych, brudnych, zawszonych barakach. A jak się zachował rząd wobec tych przedstawicieli kapitału francuskiego, którzy w Polsce na miejscu wydawali robotnikom kontrakty, sporządzone po polsku, a na okręcie zmieniali umowy te na francuskie, niezrozumiałe dla robotnika, zupełnie przeinaczające warunki umowy? Rząd ani słówkiem o tem nie wspomniał, cała burżuazja milczała, bo przecież robił to kapitalista francuski, serdeczny przyjaciel polskiej burżuazji. Dlaczego nie odezwały się wówczas szlachetne głosy burżuazyjnej prasy, gdzie była robotnicza partja P. P. S.? Milczą wszyscy, bo zdaniem ich dla kasy państwa burżuazyjnego potrzebne jest złoto, zdobyte na pracy i męce wychodźców.</u>
<u xml:id="u-10.9" who="#PSkrzypa">Zobaczmy teraz jakie jest położenie emigrantów, opuszczających kraj w poszukiwaniu chleba, w jakim stanie znajduje się robotnik polski we Francji? Otóż wiadomo, że do Francji wywędrowało ponad 400.000 robotników. Znajdują się oni w opłakanem położeniu pod względem warunków pracy i płacy. Misja francuska do werbowania robotników polskich do Francji już na terytorjum Rzeczypospolitej traktuje wychodźców polskich jak niewolników, których przyzwyczaić należy do najgorszych warunków, aby obniżyć ich wymagania. Wiele skarg na warunki przejazdów dochodzi od tych wychodźców, którzy wysyłani są morzem z Gdańska do Dunkierki. Wpychani do statku w liczbie, przewyższającej często dwukrotnie jego pojemność, muszą w ciasnocie i zaduchu spędzać po 5–6 dni. Dziewczęta polskie ulegają często gwałtom marynarzy francuskich, a wszyscy emigranci bez wyjątku są oszukiwani na każdym kroku wskutek nieznajomości języka. Władze polskie nie wysyłają żadnego konwojenta, któryby zapobiegł tym skandalicznym nadużyciom. W samej Francji robotnik polski jest bezwzględnie wyzyskiwany i zasadniczo otrzymuje w najlepszym razie 80% płacy robotnika francuskiego, pomimo, że wydajnością pracy w niczem mu nie ustępuje.</u>
<u xml:id="u-10.10" who="#PSkrzypa">Oszukiwani przy zawieraniu kontraktu robotnicy polscy, pozbawieni są faktycznie prawa rozwiązania go mimo, że § 13 umowy wyraźnie zapewnia im to prawo pod warunkiem zwrotu odpowiedniej części kosztów przejazdu. Na mocy okólnika nr 53 francuskiego ministerstwa spraw wewnętrznych z 1922 r. robotnik z Polski, który zażąda rozwiązania umowy, zostaje wydalony z granic Francji. Tak więc władze francuskie zmieniły robotników polskich w średniowiecznych poddanych, przytwierdzonych do ziemi. Również za najlegalniejszą działalność społeczną, jak za udział w związkach i stowarzyszeniach, robotnikowi polskiemu grozi wydalenie. Wprawdzie rząd francuski ostatnio zgodził się uznać, że okólnik nr 53 nie ma być stosowany do robotników polskich, jednak w praktyce, wobec niższych władz administracyjnych, okólnika tego dotychczas nie odwołano.</u>
<u xml:id="u-10.11" who="#PSkrzypa">Również oszukiwani są robotnicy z Polski przez pracodawców francuskich w sprawie odszkodowania za wypadki przy pracy. Zaprzedani przedsiębiorcom lekarze notują robotników polskich nie jako „rannych”, lecz jako chorych, pozbawiając ich w ten sposób prawa do odszkodowania. W najlepszym razie wypłacane jest odszkodowanie śmiesznie niskie.</u>
<u xml:id="u-10.12" who="#PSkrzypa">Robotnik z Polski uciskany jest we Francji również pod względem narodowym; władze, przedsiębiorcy i kler, starają się go przemocą wynarodowić. Są wypadki wyrzucania z pracy za używanie języka polskiego.</u>
<u xml:id="u-10.13" who="#komentarz">(Głos na prawicy: To bolszewików tylko wylewają)</u>
<u xml:id="u-10.14" who="#PSkrzypa">Panie Pośle, jeżeli robotnik niema warsztatu pracy w Polsce, i zmuszony jest wskutek nędzy emigrować, a Pan pozwala sobie tego robotnika nazywać bolszewikiem, którego tam rząd francuski gnębi i za najmniejsze jego domaganie się traktowania go jako człowieka, wydala, to niech Panu Posłowi będzie wstyd, że on obywatela polskiego, tylko biednego, w ten sposób traktuje.</u>
<u xml:id="u-10.15" who="#PSkrzypa">Naogół niewiele ponad dziesiąta cześć dziatwy w wieku szkolnym korzysta ze szkół polskich. Niektóre okręgi, liczące po 20.000 robotników polskich nie posiadają ani jednej szkoły polskiej. Robotnicy, którzy chcą przesłać pieniądze do kraju, nie mają pomocy polskich władz konsularnych i padają ofiarą wyzysku francuskich banków przekazowych.</u>
<u xml:id="u-10.16" who="#PSkrzypa">Nie lepsze jest położenie wychodźctwa zamorskiego. Dla wyświetlenia stosunku rządu do tej kategorji emigrantów uprzytomnijmy sobie, jaki wspaniały interes robił Rząd Polski na wychodźctwie do Argentyny i jak umiejętnie bronił wyzysku. Oto każdy wychodźca przed otrzymaniem wizy argentyńskiej musiał posiadać wizę Urzędu Emigracyjnego, a wizę tę otrzymywał tylko wówczas, gdy opłacił linji okrętowej więcej niż połowę ceny karty okrętowej. Bez wizy Urzędu Emigracyjnego linji okrętowej nie wolno było starać się o wizę argentyńską. Skąd, zapytuję się, taki sojusz? Chodziło o to, że rząd pozwolił linjom okrętowym podwyższyć ceny za przejazd do Argentyny (było to w r. 1922) do 60 dolarów, a w Gdańsku linje niemieckie pobierały za ten sam przejazd 20 dolarów. Wychodźca polski wizy argentyńskiej w Gdańsku otrzymać nie mógł i musiał uiszczać trzykrotną opłatę…</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#MaciejRataj">Muszę Panu zwrócić dwukrotnie uwagę. Po pierwsze, że do czytania referatu ma prawo tylko referent komisji, każdy inny poseł musi przynajmniej poprosić o pozwolenie. To jest jedna uwaga. Uwaga druga, mianowicie, że mamy na porządku dziennym ustawę o wyłączności portu gdyńskiego. Pan dojechał już do Argentyny, a to bardzo daleko od Gdyni. Proszę Pana wrócić do Gdyni, albo odłożyć sobie to na inny dzień.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#PSkrzypa">Ja pozwolę sobie powiedzieć, że bardzo dużo mówców czyta przemówienia, mówców polskich, którzy posiadają język polski. Przeważnie są to mówcy z prawej strony, a nawet profesorowie.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#MaciejRataj">Panie Pośle, niech Pan ze mną nie dyskutuje, ale zrobi to, co nakazuje regulamin. Trzeba zwrócić się do Marszałka o pozwolenie czytania, a ja mogę oświadczyć, że pójdę zawsze na rękę posłowi, który nie włada dobrze językiem polskim.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#PSkrzypa">Przy przedłożonej ustawie trzeba zanalizować te warunki, i jakich znajduje się emigrant, który zmuszony jest emigrować, jak wyzyskują go najrozmaitsze linje okrętowe.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#PSkrzypa">Przytoczone fakty najdobitniej świadczą o dwulicowości przedłożonej przez Rząd ustawy, bo o ileby Rząd w przedłożonej ustawie miał na celu dobro emigrantów, to albo ograniczyłby wyzysk przez linje okrętowe tych wychodźców, którzy są przez te linje przewożeni, albo też odebrałby tym linjom koncesje na przewożenie emigrantów z Polski. Tymczasem przedłożona ustawa nie pozwala wątpić o tem, że Rząd i nadal będzie popierał wyzyskiwanie przez linje okrętowe emigrantów, z powyższych względów będziemy głosowali przeciwko przedłożonej ustawie.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#MaciejRataj">P. Schiper wniosek swój cofnął.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#komentarz">(P. Schiper: Panie Marszałku, pierwszą część cofnąłem. Podtrzymuję wniosek co do odesłania sprawy do Komisji Emigracyjnej.)</u>
<u xml:id="u-15.2" who="#MaciejRataj">Mam nadzieję, że ten wniosek będzie niepotrzebny dlatego, że miałem i tak zamiar odesłać ten wniosek do Komisji Emigracyjnej i Morskiej.</u>
<u xml:id="u-15.3" who="#komentarz">(P. Schiper: Proszę o przegłosowanie mego wniosku)</u>
<u xml:id="u-15.4" who="#MaciejRataj">W takim razie będziemy głosować nad wnioskiem p. Schipera, o odesłanie projektu tej ustawy do Komisji Emigracyjnej. Proszę Posłów, którzy są za tym wnioskiem, aby wstali. Stoi mniejszość, wniosek odrzucony. Odsyłam ten projekt do Komisji Emigracyjnej, która porozumie się w tej sprawie z Komisją Morską.</u>
<u xml:id="u-15.5" who="#MaciejRataj">Przystępujemy do następnego punktu porządku dziennego: trzecie czytanie projektu ustawy o dodatkowych kredytach na 1924 r. (druk nr. 1536 i odbitka roneo 144).</u>
<u xml:id="u-15.6" who="#MaciejRataj">Muszę Panów zawiadomić, że na Konwencie Seniorów postanowiono, iż przy trzeciem czytaniu w dyskusji nad ustawą skarbową o dodatkowych kredytach przemówienia mogą trwać conajwyżej 15 minut.</u>
<u xml:id="u-15.7" who="#MaciejRataj">Głos ma p. Głąbiński.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#StanisławGłąbiński">Wysoka Izbo! Od czasu określenia naszego stosunku do Rządu przy sposobności dyskusji nad preliminarzem budżetowym na rok 1924 zaszły zmiany w składzie Rządu, które w wyniku ostatecznym jeszcze bardziej zatarły neutralny charakter, jaki pierwotnie miał gabinet p. Władysława Grabskiego. Okazuje się to w szczególności z faktu powołania do Rządu posła, będącego zdecydowanym wyrazicielem polityki obozu lewicowego, oraz z urzędowych oświadczeń tegoż członka Rządu, zwłaszcza w sprawach kresowych, oświadczeń, przeciw którym zniewoleni jesteśmy podnieść stanowcze zastrzeżenie. Rząd p. Władysława Grabskiego w istocie rzeczy nagina swą politykę zarówno zewnętrzną jak wewnętrzną do żądań stronnictw lewicowych, jakkolwiek stronnictwa te w najważniejszych momentach, gdy chodzi o żywotne interesy Państwa i skarbu państwowego, gabinetowi p. Władysława Grabskiego swoich głosów odmawiają. Jedynie zdrową byłaby sytuacja jasna, w której odpowiedzialność za rządy poszczególnych stronnictw byłaby ustalona.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#StanisławGłąbiński">Będąc szczerze za utrzymaniem pokoju, musimy się jednak przeciwstawić polityce zagranicznej, goniącej za złudnemi mrzonkami w czasie, kiedy Rzeczpospolita nasza od wschodu i zachodu otoczona jest niebezpieczeństwami; nie godzimy się na politykę na ziemiach wschodnich, cofającą się przed użyciem stanowczych środków celem zapewnienia krajowi porządku i spokoju; nie możemy poprzestać na nadziejach, że dzisiejsze przesilenie gospodarcze może ustąpić bez gruntownej zmiany kierunku naszej polityki wewnętrznej. Nie deklamacje o wypowiedzeniu wojny wojnie, lecz polityka ostrożna i czujna, na wszelkie wypadki przygotowana, zdoła utrwalić egzystencję i bezpieczeństwo Rzeczypospolitej. Nie pakty, konferencje i rady, lecz jasna, stanowcza, energiczna, a sprawiedliwa działalność całego Rządu na ziemiach wschodnich zdoła odeprzeć wrogów, zapewnić bezpieczeństwo krajowi i obudzić ufność i wiarę w szerokich warstwach ludności wiernych Rzeczypospolitej. W sprawach gospodarczo-społecznych konieczne jest usilne i konsekwentne przestrzeganie zasad praworządności w ustawodawstwie i w polityce wewnętrznej, oraz unikanie wszystkiego, co wnosi pierwiastki niepokoju i niepewności w życie gospodarcze.</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#StanisławGłąbiński">Z tych powodów odnosimy się nadal krytycznie do poczynań Rządu i nie możemy za nie brać politycznej odpowiedzialności. Jedynie względy natury ogólno-państwowej skłaniają nas do tego, że głosować będziemy za wnioskami Komisji Budżetowej w sprawie kredytów dodatkowych.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#MaciejRataj">Głos ma p. Rudziński.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#EustachyRudziński">Proszę Panów! Głosowanie nad preliminarzem dodatkowym nie jest odpowiednią chwilą na określanie rzeczowego stosunku stronnictw do Rządu, a w każdym razie nie jest chwilą najdogodniejszą już ze względu na ograniczenie czasu przemówień trudno się wdawać w całokształt oceny działalności Rządu. Pragnę jednak zaznaczyć, że gdy gabinet p. premjera Grabskiego przystępował do realizowania planu sanacji walutowej i gospodarczej naszego kraju, my stronnictwo ludowe mieliśmy bardzo głębokie odczucie, że największą klęską zarówno dla mas ludowych, jak i dla całego Państwa jest system dewaluacyjny i anarchja walutowa, dlatego skłonni byliśmy na razie zrezygnować z istotnych postulatów ludu, ażeby zapewnić punkt wyjścia dla wszystkich reform niezbędnych, mianowicie unormowanie stosunków gospodarczych i stosunków walutowych. Mogę stwierdzić z dumą, że stronnictwo moje pod tym względem dało jaknajdalej posunięte dowody głębokiego patrjotyzmu i głębokiego rozumienia interesu państwowego.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#komentarz">(Wrzawa i wesołość na prawicy. Głos: Zwłaszcza Balin i Wojewódzki)</u>
<u xml:id="u-18.2" who="#EustachyRudziński">Widzę, że to budzi śmiech na sali u patentowanych patrjotów, ten śmiech na sali może mię tylko dumą napełnić.</u>
<u xml:id="u-18.3" who="#EustachyRudziński">Atoli, proszę Panów, w chwili, kiedy mam możność obecnie w imieniu klubu nieco krytyczniej spojrzeć po dłuższym okresie na działalność obecnego Rządu, w zestawieniu z planami, które były przedłożone Sejmowi, muszę stwierdzić, że hasło sanacyjne zepchnęło zupełnie na plan ostatni bardzo istotne momenty we wszelkich innych dziedzinach życia państwowego, tak, jak gdyby w Polsce nie było istotnego zagadnienia w dziedzinie społecznej, w dziedzinie administracyjnej, w dziedzinie kulturalnej i gospodarczej. Muszę stwierdzić, że jeżeli przedtem Polskę ratował lud pracujący, najuboższe warstwy społeczeństwa polskiego, bo system dewaluacyjny najistotniejszym swym ciężarem kładł się przedewszystkiem na te warstwy społeczeństwa, to i sanacja, ratowanie Państwa, ratowanie gospodarki państwowej, ugruntowanie dobrej waluty również odbywa się przedewszystkiem kosztem najuboższych warstw społeczeństwa polskiego.</u>
<u xml:id="u-18.4" who="#komentarz">(Głosy: Tak jest)</u>
<u xml:id="u-18.5" who="#EustachyRudziński">Po raz wtóry, a raczej po raz dziesiąty może masy ludowe, drobni rolnicy dają dowód niebywałej cierpliwości i ofiarności w imię ogólnych interesów państwowych. Kto zna wieś, wie, że dziś jest ogólny krzyk na uciemiężenie, ogólny krzyk protestu przeciw temu, co się dzieje. Ten system realizacji, dokonywany w dziedzinie zagadnień skarbowych, nie jest niczem innem, jak doprowadzeniem do najostateczniejszego zubożenia drobnego rolnictwa, jest podcinaniem bytu drobnego rolnika. Dochodzimy do takich absurdów, że gdy ceny płodów rolnych spadają do niebywale niskich kwot, to nadal na poprzednim wysokim poziomie utrzymują się ceny produktów przemysłowych, a w zestawieniu tych dwóch działów olbrzymich naszego życia ekonomicznego nic to innego nie oznacza, jak ostateczną ruinę wsi, ostateczną ruinę drobnego rolnictwa.</u>
<u xml:id="u-18.6" who="#komentarz">(Głos: A czyjaż to polityka?)</u>
<u xml:id="u-18.7" who="#EustachyRudziński">Dziś dochodzimy do tego, że drobny rolnik, aby być w możności zapłacić podatki, musi się wyzbywać inwentarza żywego i narzędzi pracy. Pragnę na to zwrócić uwagę Rządu, że dajemy ostrzeżenie, iż dłużej struna cierpliwości nie będzie mogła być naciąganą, dajemy ostrzeżenie, że przyjść może niezadługo czas, że nasze wpływy na wsi nie wystarczą na to, by utrzymać ludzi w tej wielkiej ofiarności na rzecz Państwa, gdy masy rolnictwa drobnego muszą stale stwierdzać, że przedewszystkiem ich kosztem odbywa się uzdrowienie stosunków gospodarczych.</u>
<u xml:id="u-18.8" who="#EustachyRudziński">Polityka Rządu nadal sprzyja wielkiemu kapitałowi, obszarnikom, nadal widzimy olbrzymie kredyty na rzecz obszarników, widzimy prolongaty w realizowaniu podatku majątkowego, które nie są niczem innem, jak w setki miljonów idącemi pożyczkami nieoprocentowanemi, gdy się ostatnią pierzynę chłopa sprzedaje na to, ażeby wycisnąć z niego podatek.</u>
<u xml:id="u-18.9" who="#EustachyRudziński">Łącznie z tem widzimy całkiem niebywałą nagankę natury administracyjnej. Kary administracyjne sypią się jak z rogu obfitości, bodaj nigdy, odkąd istnieje niepodległe Państwo Polskie, nie dało się u nas takie zjawiska obserwować. Za to, że drobny rolnik miał nieszczęście nie podobać się temu czy owemu policjantowi lub wywołać jego zły humor, nakłada się na niego kary administracyjne, które idą w dziesiątki złotych. Jest to rzecz zupełnie anormalna, rzecz niebywała i przeciw temu musimy jak najenergiczniej zaprotestować.</u>
<u xml:id="u-18.10" who="#EustachyRudziński">Zarazem widzimy politykę gospodarczą Rządu, uprawianą w ten sposób, że wszelkie instytucje drobnego rolnictwa, czy natury gospodarczej, czy kulturalno-oświatowej, są doprowadzone do ruiny.</u>
<u xml:id="u-18.11" who="#komentarz">(Głos: Chłopski Związek Rolników)</u>
<u xml:id="u-18.12" who="#EustachyRudziński">Widzimy, że nie tylko Rząd nie spełnił postulatów, których domagaliśmy się od niego, ażeby przyjść z pomocą kredytową drobnemu rolnictwu, lecz nawet te drobne, bardzo nikłe sumy, które były do rozporządzenia Banku Rolnego, są obecnie wycofywane, gdy tymczasem widzimy bardzo poważne świadczenia kredytowe Rządu dla obszarników i przemysłowców.</u>
<u xml:id="u-18.13" who="#komentarz">(Głos: O sejmikach niech Pan powie)</u>
<u xml:id="u-18.14" who="#EustachyRudziński">Następnie w dziedzinie oświatowej, musimy stwierdzić cofanie się oświaty w bardzo szerokim zakresie. Można obecny okres nazwać okresem walki ludu z Ministrem Oświecenia Publicznego, który stał się zdeklarowanym wrogiem oświaty, jeżeli chodzi o szerokie masy ludowe. Wbrew wszelkim zapowiedziom, wbrew wszelkim obietnicom p. premjera, wbrew obietnicy, że zostanie podniesiony budżet oświatowy, widzimy stałe zjawisko zmniejszania się liczby szkół na wsi i liczby dzieci w szkołach. A p. minister oświaty, pomimo wielokrotnego zadokumentowania przez Sejm, że jego polityka oświatowa nie znajduje w znacznej części tej Wysokiej Izby uznania, czeka widocznie bardzo już mocnego i bardzo wyraźnego, konkretnego powiedzenia mu, ażeby raz wreszcie uznał, że czas najwyższy na niego, iżby sobie odszedł.</u>
<u xml:id="u-18.15" who="#komentarz">(Przewodnictwo obejmuje Wicemarszałek Moraczewski.)</u>
<u xml:id="u-18.16" who="#EustachyRudziński">Jeżeli weźmiemy pod uwagę dziedzinę sądownictwa, to nadal Jesteśmy świadkami niebywałych anomalji, nadal jest anarchja w sądownictwie najniższem, nadal ludzie bezskutecznie kołaczą i dobijają się o normalny wymiar sprawiedliwości.</u>
<u xml:id="u-18.17" who="#EustachyRudziński">Otóż musimy wypowiedzieć tutaj ostrzeżenie. Jeżeli dalej sprawy naszej gospodarki państwowej, sprawy sanacji gospodarczej, sprawy administracyjne, sprawy kulturalno-oświatowe będą szły po tej linji, po jakiej idą dotychczas, jeżeli Rząd nie zrozumie, że musi się oprzeć na najszerszych warstwach ludu, jako na tym czynniku, który stanowi o przyszłości całego Państwa, w takim razie w przyszłości Rząd na nasze poparcie nie będzie mógł liczyć.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#JędrzejMoraczewski">Głos ma p. Chaciński.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#JózefChaciński">Wysoka Izbo! Nad życiem politycznem i gospodarczem kraju górował przez ostatnie łata problem sanacji Skarbu i uznajemy, że Rządowi powiodło się szczęśliwie wprowadzenie nowej waluty i doraźne zrównoważenie budżetu. Pozostaje ciężka troska o utrzymanie tej równowagi na rok przyszły i zabezpieczenie jej na dalsze lata przez sanację życia gospodarczego. Rząd w tej sprawie skazuje społeczeństwo na samopomoc, choć bez jasnego programu rządowego i inicjatywy rządowej w złożonych wielce problemach gospodarki krajowej, społeczeństwo z trudnościami się nie upora. Brak takiego programu, obejmującego całokształt życia gospodarczego, odbija się ujemnie na gospodarce krajowej, której stan nie usprawiedliwia optymizmu Rządu. Drobne zmniejszenie się liczby bezrobotnych, bez uwzględnienia wysokich cyfr wzmagającej się emigracji, nie jest dowodem polepszenia się sytuacji gospodarczej w kraju. Pogarsza widoki na przyszłość jeszcze i ta okoliczność, że zapowiadane przez Rząd oszczędności w naszej administracji nie zostały dotąd celowo i należycie przeprowadzone, a gospodarka przedsiębiorstw i monopolów państwowych dotąd nie jest oparta na racjonalnych podstawach i dlatego nie daje rezultatów finansowych, którychby należało oczekiwać. Także nasz system podatkowy, zbudowany w czasie gospodarki inflacyjnej, nie odpowiada już dzisiejszym stosunkom i konieczności om gospodarczym i domaga się gwałtownie przebudowy w kierunku racjonalniejszego i sprawiedliwszego rozłożenia ciężarów państwowych.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#JózefChaciński">Wszystkie te powody nasuwają poważne obawy co do realizacji budżetu na rok przyszły, na co z całym naciskiem pragniemy zwrócić uwagę Rządu.</u>
<u xml:id="u-20.2" who="#JózefChaciński">Stosunek wielkich mocarstw do protokółu genewskiego nakazuje więcej realizmu i trzeźwości w ocenie naszej sytuacji międzynarodowej. Podkreślają tę konieczność także zmiany, jakie zaszły w polityce zewnętrznej Anglji po ostatnich wyborach, dalej nastrój panujący ciągle jeszcze w Niemczech i odroczenie ratyfikacji protokółu genewskiego. Jak najwięcej realizmu i uwzględnienia żywotnych interesów Państwa domagamy się w mających się zawrzeć nowych traktatach handlowych i konwencjach emigracyjnych.</u>
<u xml:id="u-20.3" who="#JózefChaciński">Trudności, jakie państwo nasze ma na Kresach wschodnich, zdaniem naszem, mają swe główne źródło w nielojalnym stosunku Sowietów do Rzeczypospolitej Polskiej i dlatego pragnęlibyśmy, aby Rząd tej robocie bezwzględnie i stanowczo się przeciwstawił, nie zaniedbując równocześnie wysiłków w celu kulturalnego i gospodarczego podniesienia ziem kresowych.</u>
<u xml:id="u-20.4" who="#JózefChaciński">We wszystkich poczynaniach Rządu, zmierzających do poprawy naszych stosunków gospodarczych, uporządkowania administracji, zapewnienia bezpieczeństwa i poszanowania prawa, jakoteż wzmocnienia pozycji międzynarodowej naszego Państwa, Klub Demokracji Chrześcijańskiej, jak i dotychczas, nie odmówi Rządowi poparcia.</u>
<u xml:id="u-20.5" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#JędrzejMoraczewski">Głos ma p. Barlicki.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#NorbertBarlicki">Z. P. P. S., rozumiejąc całkowicie ciężkie położenie kraju pod względem gospodarczo-społecznym i politycznym, dąży, od szeregu miesięcy konsekwentnie do tego, aby skład osobisty gabinetu ministrów odpowiadał ile możności najlepiej zadaniom, związanym z państwową polityką gospodarczą, społeczną i narodowościową. Tylko gabinet niezależny od wielkiego kapitału i wielkiej własności ziemskiej, zdolny mimo wszelkiego nacisku do zachowania nienaruszalnych zdobyczy proletarjatu, a przedewszystkiem 8-godzinnego dnia pracy, prowadzący zdecydowaną politykę demokratyczną wewnątrz Państwa, potrafi sprostać trudnościom i wyprowadzić Rzeczpospolitą na drogę normalnego rozwoju.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#NorbertBarlicki">Rekonstrukcja, dokonana ostatnio przez p. Prezesa Rady Ministrów, ma, jak dotąd, niestety tylko charakter przejściowy. Witamy z zadowoleniem fakt ustąpienia ministra pracy p. Darowskiego, który przez swe rozporządzenie godził w żywotne interesy całej klasy robotniczej, ministra sprawiedliwości p. Wyganowskiego, który uczynił z sądownictwa polskiego narzędzie klasowej sprawiedliwości, i ministra spraw wewnętrznych p. Hübnera, który nie potrafił położyć tamy nadużyciom administracyjnym i policyjnym. Niemniej wszakże podkreślić musimy, że pozostawanie w składzie Rządu p. Miklaszewskiego jako Ministra Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego, oraz p. Kiedronia jako Ministra Przemysłu i Handlu, ludzi, z których pierwszy w swej polityce szkolnej łamie ustawicznie Konstytucję i obniża poziom oświaty narodu, drugi zaś zszedł do roli męża zaufania i rzecznika wielko-kapitalistycznej polityki, nie może nie wywołać u nas kategorycznego sprzeciwu, któremu daliśmy wyraz podczas głosowania nad odpowiedniemi budżetami.</u>
<u xml:id="u-22.2" who="#NorbertBarlicki">O programie nowych Ministrów Spraw Wewnętrznych i Sprawiedliwości, nie wiemy nic jeszcze, jednakowoż jesteśmy skłonni zająć stanowisko wyczekujące, zastrzegając sobie na przyszłość stosunek rzeczowy do ich konkretnych poczynań. W każdym zaś razie stwierdzamy z naciskiem, że zaostrzona sytuacja w sprawie narodowościowej wymaga niezwłocznych energicznych kroków w kierunku zaspokojenia słusznych żądań mniejszości narodowych, a przedewszystkiem praw językowych i szkolnych zarówno Ukraińców i Białorusinów, jak Niemców i żydów, cofnięcia sprzecznego z ustawą językową z dnia 31 lipca rozporządzenia wykonawczego z dn. 26 września 1924 r., oraz energicznego przeciwstawienia się szaleńczym projektom prawicy wprowadzenia stanu wyjątkowego na ziemiach wschodnich.</u>
<u xml:id="u-22.3" who="#komentarz">(Głos na prawicy: Autonomja!)</u>
<u xml:id="u-22.4" who="#NorbertBarlicki">Tak jest, autonomja. Ze swej strony zdecydowani jesteśmy wystąpić wobec Wysokiego Sejmu z programem istotnego i trwałego uregulowania problemu narodowościowego.</u>
<u xml:id="u-22.5" who="#NorbertBarlicki">Polityka zagraniczna gabinetu zmierza szczerze do utrwalenia pokoju; delegacja polska na zgromadzeniu Ligi Narodów podpisała protokół gwarancyjny, wypowiedziała się za zwołaniem powszechnej konferencji rozbrojeniowej w myśl programu demokracji europejskiej. Dopóki jednak trwa stan obecny, dopóki żywiołowe dążenie ludów do pokoju naprawdę trwałego nie przełamało jeszcze wszystkich przeszkód, stawianych przez zjednoczone siły reakcji, uznajemy za konieczność i święte prawo narodu i Państwa dbanie o bezpieczeństwo własne, o obronę niepodległości i granic. Ustawiczne zbrojenia Rosji Sowieckiej, potężny wpływ, jaki tam mają dążenia imperialistyczne i militarystyczne uniemożliwiają nam żądanie, by Polska w zakresie rozbrojenia wyprzedzała państwa inne i sama jedna wyrzekła się swej siły zbrojnej, żyjąc wśród uzbrojonych sąsiadów.</u>
<u xml:id="u-22.6" who="#komentarz">(Głos w centrum: Słusznie)</u>
<u xml:id="u-22.7" who="#NorbertBarlicki">Z tem większą energją będziemy walczyli o wprowadzenie w życie rozbrojenia powszechnego.</u>
<u xml:id="u-22.8" who="#NorbertBarlicki">Do polityki i gospodarki Ministerstwa Spraw Wojskowych odnosimy się krytycznie; zarzutom i zastrzeżeniom damy wyraz jeszcze niejednokrotnie, nie chcieliśmy jednak w chwili obecnej wywoływać przesilenia na stanowisku Ministra Spraw Wojskowych.</u>
<u xml:id="u-22.9" who="#NorbertBarlicki">Od odnowionego gabinetu domagać się będziemy przedewszystkiem zaniechania wszelkich zamachów na 8-godzinny dzień pracy, bezwzględnej walki z kryzysem gospodarczymi i drożyzną, położenia tamy antyspołecznym zakusom fabrykantów, przyśpieszenia wykonania reformy rolnej, uregulowania potrzeb mniejszości narodowych.</u>
<u xml:id="u-22.10" who="#NorbertBarlicki">Wobec poczynionych przez nas zastrzeżeń i w oczekiwaniu wykonania naszych postulatów Z. P. P. S. wstrzyma się od głosowania nad całością budżetu dodatkowego.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#JędrzejMoraczewski">Głos ma p. Schreiber.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#DawidSchreiber">Wysoki Sejmie! W imieniu Koła Żydowskiego, mam zaszczyt złożyć następujące orzeczenie.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#DawidSchreiber">Koto Żydowskie stwierdza:</u>
<u xml:id="u-24.2" who="#DawidSchreiber">1) Cały system dotychczasowej polityki i metod administracji, zacieśniający w sposób bezlitosny i bezprzykładny węzeł gospodarczej ruiny i kulturalnej eksterminacji ludności żydowskiej w Polsce, musiał dawno już zachwiać wiarę tej ludności w możliwość poprawy stosunków. Ale Rząd obecny swym systemem doprowadził do tego, że resztka ufności w minimum dobrej woli czynników rządowych do przestrzegania wobec ludności żydowskiej równouprawnienia, istniejącemi już prawami zastrzeżonego, została podkopana.</u>
<u xml:id="u-24.3" who="#DawidSchreiber">2) Rząd obecny nietylko nie usunął szeregu dotychczas obowiązujących z czasów zaborczych norm prawnych, które ograniczają równouprawnienie ludności żydowskiej i przez to pozostają w jawnej sprzeczności z Konstytucją Państwa Polskiego, nietylko nie zaspokoił praw narodowych żydów, przysługujących im na podstawie Konstytucji i umów międzynarodowych, lecz także nic nic zrobił, aby ten minimalny samorząd, który żydzi posiadają w formie gmin wyznaniowych jeszcze z mocy ustaw dawnych, mógł dźwignąć się z chaosu i nieładu. Co więcej, Rząd rozpisał wprawdzie wybory do gmin żydowskich, ale równocześnie mimo przyrzeczeń, toleruje dyskredytujący praworządność w Państwie sabotaż lokalnej administracji, której się udało w ten sposób w większości wypadków, a w Małopolsce prawie wszędzie, uniemożliwić ukonstytuowanie się reprezentacji z woli ludności powołanych; na terenie zaś b. Kongresówki ten sam cel osiągnięty został wywołaniem niepotrzebnego sporu językowego. O tem zaś, aby stworzyć choćby zaczątek samorządu dla ludności żydowskiej na Kresach, Rząd wcale nie pomyślał.</u>
<u xml:id="u-24.4" who="#DawidSchreiber">3) W dziedzinie kulturalno-oświatowej Rząd konsekwentnie kroczył drogą ignorowania i dławienia potrzeb ludności żydowskiej. Nietylko nie uczynił zadość ciążącym na nim z mocy obowiązujących ustaw obowiązkom i nie uwzględnił w wydatkach budżetowych potrzeb ludności na polu szkolnictwa, w szczególności potrzeb istniejących szkół żydowskich, lecz przykładał się do niszczenia lub tolerował niszczenie szkół utworzonych i utrzymywanych własnym kosztem ludności żydowskiej; przez zamykanie tych szkół, rekwizycję lokali i inne szykany, a chyba tylko dla zakpienia sobie z ludności żydowskiej wstawił do budżetu ostatniego śmieszną sumę 10.000 zł na potrzeby wyznaniowe trzymiljonowej ludności żydowskiej.</u>
<u xml:id="u-24.5" who="#DawidSchreiber">Przy tej sposobności zaznaczam, że ogłoszony został dziś wniosek p. Pryłuckiego co do szkolnictwa żydowskiego. Ponieważ wniosek ten uwzględnia tylko jeden kierunek w szkolnictwie, nie wspomina zaś o przeważającem i dla nas najważniejsze znaczenie mającem szkolnictwie hebrajskiem i może wprowadzić w błąd opinję publiczną, dlatego głosować będziemy przeciw temu wnioskowi.</u>
<u xml:id="u-24.6" who="#DawidSchreiber">Na polu szkolnictwa wyższego Rząd toleruje z pogwałceniem wyraźnych przepisów Konstytucji, stosowanie w sposób bezwzględny faktycznych ograniczeń w dopuszczaniu młodzieży żydowskiej do pobierania wyższego wykształcenia. Tendencja ta znajduje ponadto swe uzupełnienie w utrudnieniach czynionych młodzieży żydowskiej, zmuszonej do udawania się za granicę po naukę. W parze z tem idą szykany i utrudnienia, często bezmyślne, zawsze nieuzasadnione i niesprawiedliwe, stosowane przy nostryfikacji dyplomów zagranicą uzyskanych. W ten sposób Rząd wytworzył zamknięty łańcuch środków dla osłabienia czynnika inteligencji wśród ludności żydowskiej.</u>
<u xml:id="u-24.7" who="#DawidSchreiber">Na polu gospodarczem tendencje eksterminacyjne Rządu doprowadzone zostały w ostatnich czasach do ostateczności. Polityka gospodarcza i podatkowa sprowadziła zastraszającą wprost pauperyzację najszerszych mas ludności żydowskiej, która załamuje się dziś pod tym ciężarem i w swej rozpaczy traci wszelką nadzieję poprawy. Rząd częścią w swem zaślepieniu nie widzi, iż metodami temi niszczy w niemiłosierny sposób byt setek tysięcy ludzi, będących obywatelami Państwa, o ile zaś widzi, to nie cofa się przed temi konsekwencjami właśnie dlatego, że idzie o ludność żydowską. Instytucje i warsztaty państwowe są zamknięte przed żydowskim robotnikiem i pracownikiem umysłowym, a nawet oddawna zatrudnionych pracowników ruguje się bezwzględnie z instytucji, przejętych przez Państwo na podstawie o monopolach. Środkiem, zmierzającym do całkowitego zniszczenia handlu żydowskiego, jest również zarządzenie, wydane w szeregu miast woj. warszawskiego, przenoszące targi na dzień sobotni.</u>
<u xml:id="u-24.8" who="#DawidSchreiber">Jaskrawą sytuacją tego systemu jest niesłychany wprost pomysł odebrania dziesiątkom tysięcy rodzin, przeważnie żydowskim, koncesji państwowych, nieraz od kilku pokoleń w ich posiadaniu się znajdujących i stanowiących jedyne źródło ich egzystencji, a to pod osobliwym pozorem opieki społecznej. Koło Żydowskie stwierdza, że w całej pełni uznaje prawo inwalidów wojennych do wystarczającego zaopatrzenia z funduszów państwowych; ci, co złożyli w obronie Państwa ofiarę ze zdrowia i możności zarobkowania, mają prawo żądać, aby ich przynajmniej uwolniono od codziennej troski o chleb. Ale ten obowiązek uczynienia zadość słuszności i potrzebom inwalidów powinien obciążać całe społeczeństwo, a w pierwszym rzędzie sfery zamożne, nie może zaś być przerzucany wyłącznie na jedną grupę ludności i to w przeważającej ilości rekrutującej się z warstw ekonomicznie słabych. Ludność żydowska realizację tego pomysłu uważaćby musiała za brutalny i niczem nieuzasadniony atak na podstawy swego bytu i dziś już w imieniu tej ludności zakradam przeciw temu jak najostrzejszy protest.</u>
<u xml:id="u-24.9" who="#DawidSchreiber">Ukoronowaniem dopiero co scharakteryzowanego systemu rządzenia jest nasza, i tak naogół niesprawna, a w stosunku do ludności żydowskiej zwykle bezwzględna lub niesprawiedliwa administracja. Skargi, dochodzące z Kresów, dotarły po pięciu latach ledwo do Sejmu i dziś zaczęto nareszcie mówić o konieczności naprawy stosunków. Jak dotąd, naprawy tej faktycznie nie widać, słowa zaś same w tym razie za czyny nie starczą. Za czyn taki nikt, poważnie pojmujący skomplikowane zagadnienia Kresów, uważać nie będzie policyjnego pomysłu wprowadzenia stanu wyjątkowego. Koło Żydowskie uważa, że pacyfikację Kresów sprowadzić może tylko zupełne zaspokojenie potrzeb ludności, a w szczególności także ludności żydowskiej tamże mieszkającej.</u>
<u xml:id="u-24.10" who="#DawidSchreiber">Z innej strony bezskutecznie idą skargi na samowolę administracji, gwałcącej konstytucyjne prawo każdej narodowości do pielęgnowania swego języka. W Małopolsce wschodniej z powołaniem się na tajne okólniki Ministerstwa zamyka się przedstawicielom ludności żydowskiej drogę do porozumiewania się z nią na publicznych zebraniach w jej języku ojczystym.</u>
<u xml:id="u-24.11" who="#DawidSchreiber">Wszystko to przyczynić się nie może do wzmocnienia wiary i zaufania ludności w praworządność, lecz przeciwnie widoczne u organów niższych poczucie bezkarności wpływa na to, iż zaufanie to zostaje zupełnie podkopane. Dziwić się temu nie można, skoro z góry idzie duch, wyrażający się w oświadczeniu najwyższego szefa administracji, że propagator czynnej zbrodni, prawomocnie skazany za zbrodnię, może bujać na wolności, bo brak miejsca w więzieniach…</u>
<u xml:id="u-24.12" who="#komentarz">(Głos: Niech żyje Ratajski).</u>
<u xml:id="u-24.13" who="#DawidSchreiber">Z tych wszystkich powodów Koło Żydowskie nie może żywić zaufania do obecnego Rządu i głosować będzie przeciw budżetowi dodatkowemu.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#JędrzejMoraczewski">Głos ma p. Dubanowicz.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#EdwardDubanowicz">W szeregu przemówień i wystąpień, ostatnio w dniu 30 października b. r. przez usta p. dr. Michalskiego jako swego przedstawiciela. Klub Chrześcijańsko - Narodowy wskazał następujące środki uzdrowienia gospodarstwa narodowego i utrzymania dodatnich skutków reformy waluty:</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#EdwardDubanowicz">1) naprawę życia gospodarczego, zdobycie równowagi ekonomicznej środkami gospodarczemi na podstawie szczegółowego planu gospodarczego; 2) kredyt zagraniczny; 3) faktyczną kommercjalizację zakładów i przedsiębiorstw państwowych; 4) celową i skuteczną akcję oszczędnościową;5) usunięcie nierównomierności w obciążeniu podatkowem i poskromienie samowoli władz skarbowych; 6) pociągnięcie do świadczeń, związanych z sanacją Skarbu, nie pewnej małej grupy obywateli, lecz całej ludności, bo sanacja wszystkich dotyczy, wszystkim jest potrzebna i nie może być prowadzona w sposób demagogiczny.</u>
<u xml:id="u-26.2" who="#EdwardDubanowicz">Jakkolwiek program ten, ustalony po długich i sumiennych naradach, zgodny z doświadczeniem powszechnem, wynikł z najrzetelniejszej troski o przyszłość i to najbliższą przyszłość wszystkich warstw społecznych, z troski o utrzymanie ekonomicznej niepodległości Państwa Polskiego, Rząd obecny, zapatrzony wyłącznie w swój program fiskalny, nie uznał za właściwe poświęcić mu odpowiedniej uwagi, a nawet uczynić go przedmiotem poważnej dyskusji.</u>
<u xml:id="u-26.3" who="#EdwardDubanowicz">Wobec tego Klub Chrześcijańsko-Narodowy nie widzi możności głosowania za dodatkowym, nawisem mówiąc, spóźnionym i skonsumowanym już, preliminarzem budżetowym, będąc zaś przeciwny przeprowadzeniu przy tej sposobności dorywczego porachunku z poszczególnymi członkami gabinetu i pragnąc zawsze jeszcze, mimo wszystko, wstrzymać się od głosowania przeciw Rządowi, oświadcza, iż w głosowaniu nad całością budżetu udziału nie weźmie.</u>
<u xml:id="u-26.4" who="#EdwardDubanowicz">Zgodnie z tem stanowiskiem zasadniczem oświadcza Klub Chrześcijańsko - Narodowy, że i na przyszłość nie pominie żadnego z przysługujących mu środków parlamentarnych, ażeby w miarę sił przyczynić się do znalezienia drogi wyjścia z obecnej niezdrowej i dla Rządu i dla parlamentu sytuacji politycznej, w której zupełnie już zatraciła się świadomość, kto, za kogo i dlaczego ponosi odpowiedzialność wobec kraju i jego przyszłości.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#JędrzejMoraczewski">Głos ma p. Śliwiński.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#HipolitŚliwiński">Klub mój, do którego mam honor należeć, uważa, iż przedłożenie rządowe, żądające dodatkowych kredytów w tak wysokiej kwocie w stosunku do budżetu zasadniczego, jest w najwyższym stopniu anomalją, świadczącą o pewnym niedowładzie naszego aparatu administracyjnego. Klub mój również uważa za anomalję istnienie rządu nieparlamentarnego w demokratycznej republice. Rząd w każdej rzeczypospolitej musi być emanacją parlamentu, musi być rządem parlamentarnym, o ile ma zrozumieć i wykonywać to wszystko, co leży w interesie najszerszych warstw ludności pracującej. Jeżeli Sejm nasz zdobyć się nie może na rząd parlamentarny, to nie jest to wina obecnego Rządu p. Grabskiego, wina to nasza, wina Sejmu.</u>
<u xml:id="u-28.1" who="#HipolitŚliwiński">Jeżeli w tej chwili zważymy, że rozprawa budżetowa w każdym parlamencie jest zwierciadłem, w którem odbija się sylweta, charakteryzująca tego włodarza kraju, którym jest każdy rząd. to musimy jednakowoż zaznaczyć, że ten Rząd ma sylwetę, w wysokim stopniu odbiegającą od sylwety wszystkich jego poprzedników. Widzimy pewnego rodzaju dążność szefa gabinetu do sanacji stosunków nietylko na polu gospodarczem, nietylko na polu uzdrowienia Skarbu, lecz jak to ostatnie jego pociągnięcia dowodzą, na polu ogólnej i zasadniczej polityki krajowej, względnie sejmowej, przez częściową rekonstrukcję gabinetu.</u>
<u xml:id="u-28.2" who="#HipolitŚliwiński">Do największych niedomagań klub mój zalicza nietylko brak programu gospodarczego w Państwie, lecz także ogromne zaniedbanie aparatu administracyjnego. Pomijając już to, że ta metoda rządzenia doprowadziła do tego, że w kraju naszym w tej chwili jest ogólne bezrobocie, które, jeżeliby tak dalej trwać miało, musiałoby na kraj i Państwo zwalić bardzo groźne, niemal katastrofalne następstwa, to musiałbym chyba powtórzyć wywody wszystkich przedmówców, którzy w szczegółach analizowali stosunki panujące w Rządzie.</u>
<u xml:id="u-28.3" who="#HipolitŚliwiński">Klub mój, Związek Chłopski należy do lewej strony Izby, należy do związku i bloku stronnictw lewicowych i zupełnie solidaryzuje sic z temi wszystkiemi szcegółami, które były wypowiedziane bądź to przez przedstawicieli P. P. S., bądź Wyzwolenie. W imieniu mego klubu mam zaszczyt oświadczyć, że obecnie wyjątkowo, jakkolwiek z ciężkiem sercem, w zrozumieniu ogólnego interesu państwowego jesteśmy zmuszeni głosować za budżetem...</u>
<u xml:id="u-28.4" who="#komentarz">(Głos: Gdzie konsekwencja?)</u>
<u xml:id="u-28.5" who="#HipolitŚliwiński">...w tem zrozumieniu, Panowie że spełniamy obowiązek, spełniamy ten obowiązek w interesie konieczności państwowej, ale zarazem w tem zrozumieniu, w tem przeświadczeniu i w tej nadziei, że Rząd zrozumie konieczność życiową całego ludu pracującego w Polsce.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#JędrzejMoraczewski">Głos ma p. Adam Chądzyński.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#AdamChądzyński">Wysoka Izbo! W czasie głosowania nad budżetem Ministerstwa Pracy przy drugiem czytaniu dodatkowego preliminarza na rok 1924 zaszło nieporozumienie. Ponieważ został przyjęty do działu 1 par. 25 wniosek p. Toczka, podnoszący pomoc dla bezrobotnych o 6 miljonów złotych, przeto p. Marszałek nie poddał pod głosowanie moich wniosków, traktujących o podniesieniu tych pomocy dla bezrobotnych o sumę 1.800.000 zł. Przy trzeciem czytaniu moje wnioski podtrzymuję, albowiem dotyczą one innej materji, niż ta, którą obejmuje wniosek p. Toczka. Dotyczą one podniesienia funduszu dla bezrobotnych robotników, zatrudnionych w przemyśle o 1 miljon marek i podniesienia kwoty 200.000 do miljona złotych na doraźną pomoc dla pracowników umysłowych.</u>
<u xml:id="u-30.1" who="#AdamChądzyński">Wniosek p. Toczka tych pozycji nie obejmował i dlatego mimo przyjęcia wniosku p. Toczka, proszę p. Marszałka o głosowanie przy trzeciem czytaniu moich wniosków, które podtrzymuję.</u>
<u xml:id="u-30.2" who="#AdamChądzyński">Stronnictwo Narodowej Partji Robotniczej głosować będzie za dodatkowym budżetem na r. 1924. Przez to bynajmniej nie przesądzamy naszego stosunku do Rządu. Półtora miesiąca temu w dyskusji nad exposé p. Premjera Grabskiego klub Narodowej Partji Robotniczej przez usta posła Popiela wyraził pod adresem Rządu szereg dezyderatów, zmierzających do zwalczania bezrobocia w przemyśle i kryzysu przemysłowego, a także żądających ochrony ustawodawstwa socjalnego, dziś obowiązującego. Od stosunku Rządu w jego polityce do tych zasadniczych zagadnień uzależniamy dalsze nasze stanowisko, któremu wyraz damy przy rozpatrywaniu budżetu na rok 1925.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#JędrzejMoraczewski">Głos ma p. Czuczmaj.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#MaksymCzuczmaj">Wysoki Sejmie. Nie mieliśmy możności przy drugiem czytaniu budżetu zabrać głosu co do wszystkich resortów władzy państwowej. Dlatego dziś zamiast deklaracji będę mówił o działalności Ministerstwa Skarbu.</u>
<u xml:id="u-32.1" who="#MaksymCzuczmaj">Wobec braku czasu podam tylko parę uwag w celu oświetlenia działalności Ministerstwa Skarbu względem narodu ukraińskiego w Polsce. P. Minister Skarbu w swojem przemówieniu 7 listopada podkreślił, że zadaniem Ministerstwa Skarbu powinno być nie tylko ściąganie wszelkiemi sposobami podatków, ale również troska o podniesienie dobrobytu gospodarczego. Jakąż troską otoczona jest ludność na tak zwanych Kresach? Na tych ziemiach ponad 65% gospodarstw rolnych włościańskich zniszczono wskutek wojen, w wielu wypadkach ludność rolnicza dotychczas zamieszkuje w wilgotnych i chłodnych ziemiankach, nie posiada dotychczas żywego, ani martwego inwentarza, wreszcie z rąk jej wydziera się ostatni kawał ziemi, i oddaje się przybyszom.</u>
<u xml:id="u-32.2" who="#MaksymCzuczmaj">Prawda, p. Minister powiedział, że Rząd, licząc się z potrzebami wsi, z pewnem ryzykiem dla siebie w swoim czasie rozprowadził po kraju poważne sumy przy pomocy Banku Gospodarstwa Krajowego i Banku Rolnego. Otóż ludność ukraińska nie korzystała z tych sum, nie otrzymała ani grosza. Od chwili powstania Państwa Polskiego do dzisiejszego dnia nie przyszło ono ludności ukraińskiej z pomocą chociażby w formie kredytu, a własnemi siłami ludność ta nie może podnieść gospodarstw swoich choćby do przedwojennego stanu. Bez kredytu Państwa ludność ta nie będzie mogła dalej płacić podatków i tu nie pomogą nawet środki egzekucyjne.</u>
<u xml:id="u-32.3" who="#MaksymCzuczmaj">Ale cóż mówić o kredytach, kiedy Rząd, a zwłaszcza Ministerstwo Skarbu nie wykonywa względem ludności ukraińskiej nawet ustaw sejmowych, jak naprzykład ustawy z dnia 8 sierpnia 1923 r. o przyznaniu kredytu 20 miljardów marek na pomoc rolną w r. 1923 dla reemigrantów we wschodnich województwach lub ustawy z dnia 6 maja 1924 r. o pomocy państwowej na odbudowę budynków zniszczonych wskutek działań wojennych. Już od 7 miesięcy istnieje ustawa, a ludność do dziś dnia nie otrzymała ani grosza na odbudowę, przeciwnie jeszcze straciła na tem, albowiem zmuszono ją, wbrew rozporządzeniu Ministra Robót Publicznych, opłacać podania w tej materji opłatą stemplową i po 3 zł -od podania.</u>
<u xml:id="u-32.4" who="#MaksymCzuczmaj">Obecnie te podania ludności zwrócono, ponieważ mają być wskazane przez Ministerstwo Robót Publicznych jakieś inne formy tych podań. Słowem — kpiny i więcej nic. Natomiast p. Minister Skarbu chwalił się, że Ministerstwo Skarbu wydało już 5 miljonów złotych na budowę domów dla policji i urzędników państwowych i jeszcze ma być wydane w tym roku 10 miljonów złotych. Oto taka jest troska Ministerstwa Skarbu.</u>
<u xml:id="u-32.5" who="#MaksymCzuczmaj">P. Minister Skarbu równocześnie zapowiedział, że po przeprowadzeniu reformy walutowej sfinansuje teformę rolną, lecz w obecnej chwili, to nie jest jeszcze jego planem.</u>
<u xml:id="u-32.6" who="#MaksymCzuczmaj">Nie dalej, jak za pół roku p. Ministrowi Skarbu niepotrzebne będzie fatygowanie się w tej kwestji, albowiem nie będzie tego objektu, bez którego reforma rolna nie może być przeprowadzona, a mianowicie — ziemi. Obecnie obszarnicy na t. zw. Kresach Wschodnich sami w szybkiem tempie prowadzą reformę rolną, sprzedają ziemię na prawo i na lewo po spekulacyjnych cenach za zgodą urzędów ziemskich. Czy może przystąpić do kupna tej ziemi włościanin posiadający 1–2 — 3 ha ziemi, to jest ten, komu należy się ta ziemia? Ziemia w ten sposób dostaje się elementom zamożniejszym, a małorolni włościanie nie dostają jej. Rząd spokojnie na to patrzy, a Minister Skarbu cieszy się nadzieją, że jeszcze sfinansuje reformę rolną.</u>
<u xml:id="u-32.7" who="#MaksymCzuczmaj">A teraz kilka słów co do właściwości urzędników skarbowych. W inspektoratach powiatowych, a również w wielu wypadkach w izbach skarbowych, siedzą ludzie nieodpowiedni, którzy poza środkami egzekucyjnemi w stosunku do włościan ukraińskich nic innego nie widzą. Inspektoraty skarbowe oraz izby skarbowe, pomimo ich obowiązku, nie wyjaśniły rzeczywistego stanu, w jakim znajdują się gospodarstwa wiejskie obecnie, i do dzisiejszego dnia posługują się ziemskiemi i podusznemi danemi z r. 1897.</u>
<u xml:id="u-32.8" who="#MaksymCzuczmaj">Dla charakterystyki działalności panów inspektorów skarbowych przytoczę kilka faktów ich postępowania. Podatek majątkowy w pow. lubomlskim w r. 1923 wynosił 2 miljony marek z dziesięciny ziem obszarniczych, a z jednej dziesięciny ziemi włościańskiej podatek ten wynosił 4,600,000 mk. z każdej jednostki gospodarczej. Inspektor skarbowy w Lubomli na interwencję przedstawicieli włościan odpowiedział, że taki wymiar zapadł wskutek tego, że on uważa za płatnika nie jednostkę gospodarczą, lecz całe towarzystwo wiejskie. Powiat krzemieniecki, wieś Wielkie Rakowce, 3 ha ziemi włościanki Kuczeruk Ireny zostały ocenione na 3,000 zł 1 lipca 1923 r. gdy obecnie lepszą ziemię można nabyć po 700 zł za ha. Wskutek tej niesprawiedliwej oceny Kuczeruk zmuszona jest płacić podatek majątkowy, który się od niej nie należy.</u>
<u xml:id="u-32.9" who="#MaksymCzuczmaj">Wieś Bokujma, pow. dubieńskiego; włościanin Szewczuk Jakób, zwrócił się do inspektora w Dubnie o odroczenie na parę dni wpłacenia podatku gruntowgo i pierwszej raty podatku majątkowego. Inspektor nie przychylił się do tej prośby, natomiast wysłał sekwestratora Fedczyszyna, który do 64 zł. podatku naliczył mu, w dodatku jeszcze 60 zł. kosztów podróży dla siebie, w rezultacie sekwestrator sprzedał Szewczukowi ostatnią parę koni wartości 200 zł za 80 zł.</u>
<u xml:id="u-32.10" who="#MaksymCzuczmaj">Istnieje cała armja sekwestratorów do ściągania podatków, która zupełnie nie jest potrzebna, gdyż te funkcje mogą wykonywać samorządy.</u>
<u xml:id="u-32.11" who="#MaksymCzuczmaj">Słowem obecny system podatkowy nietylko podrywa życie gospodarcze, ale nawet zupełnie niszczy średnie i małorolne gospodarstwa wiejskie.</u>
<u xml:id="u-32.12" who="#MaksymCzuczmaj">Wobec tego będziemy głosować przeciw budżetowi Ministerstwa Skarbu.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#JędrzejMoraczewski">Głos ma p. ks. Stankiewicz.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#AdamStankiewicz">Wysoki Sejmie! W rozprawie ogólnej nad budżetem na rok 1924 Klub Białoruski wypowiedział się przeciw niemu, dziś korzystając z możności, w imieniu tego klubu zabieram głos w sprawie dodatkowego budżetu na tenże rok, ażeby oświadczyć to samo. Stanowisko nasze w tej sprawie nie może być inne, jak stanowisko zasadnicze zajęte przedtem. Rząd bowiem p. Grabskiego, jak i wszystkie rządy poprzednie, niezawodnie prowadzi przeciw nam politykę wynaradawiania i zniszczenia zarówno na polu kulturalnem jak i ekonomicznem. Polska polityka na ziemiach naszych zawsze była taka, a nie inna. Piękne hasła „Wolni z wolnymi, równi z równymi” i „Polska tolerancyjna” zawsze były tylko osłoną wręcz innego stanu rzeczy; o tem można się przekonać nawet z dzieł autorów polskich, jak „Wilno” Kraszewskiego, „Dzieje Narodu Litewskiego” Narbuta i in.</u>
<u xml:id="u-34.1" who="#AdamStankiewicz">Ale porzućmy przeszłość, przyjrzyjmy się teraźniejszości. Polska odrodzona, Polska dzisiejsza w ciągu ostatnich 5 lat stale była wrogo usposobiona do narodu białoruskiego. Zarząd Cywilny Ziem Wschodnich, Litwa Środkowa i rządy Polski obecnej nigdy nie miały pozytywnej i choćby mniej więcej przychylnej dla nas polityki, a tylko politykę tłumienia wszelkich objawów białoruskiego życia kulturalnego i ekonomicznego.</u>
<u xml:id="u-34.2" who="#AdamStankiewicz">Już koledzy moi w rozprawie nad dodatkowym budżetem w drugiem czytaniu wypowiedzieli się o polityce Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Ministerstwa Reform Rolnych. Z ich przemówień Wysoki Sejm dowiedział się, iż Ministerstwo Spraw Wewnętrznych jedyne lekarstwo na ciężki los białoruskiego narodu widzi w ustawicznem powiększaniu policji, w nasyłaniu obcych urzędników i, naturalnie, w osadnictwie wojskowem na ziemiach białoruskich. Wiemy także, że podatki są tak wielkie, iż białoruskie włościaństwo nie jest w stanie ich płacić.</u>
<u xml:id="u-34.3" who="#AdamStankiewicz">To też o tem wszystkiem, mając czas ograniczony, nie będę się rozwodził. Nieco dłużej zastanowię się nad białoruską oświatą. Dążenie narodu białoruskiego do zdobycia swej szkoły ojczystej od roku 1905, szczególnie zaś po rewolucji rosyjskiej wciąż wzrastało i potęgowało się. Z powodów zrozumiałych żądanie szkoły białoruskiej za rządów polskich na razie bardziej się ujawniało wśród ludu białoruskiego prawosławnego, to zaś często dawało powód polskim czynnikom politycznym do utożsamiania tego dążenia ze zwykłą opozycją i do twierdzenia, że można je zaspokoić szkołą rosyjską, zamiast białoruską. To też nieraz chętniej widziano u nas oświatę rosyjską niż białoruską, w tej myśli, że szkołę rosyjską na ziemiach białoruskich, jako szkołę bez przyszłości, łatwiej można będzie zamienić na szkołę polską, niż tego dokonać z szkołą białoruską, jako organicznie zrośniętą z żywym, odradzającym się narodem białoruskim. Katolików zaś białoruskich z góry uważano i teraz się uważa za Polaków, a przynajmniej za etniczną masę, którą z łatwością w ciągu krótkiego czasu można będzie całkiem spolonizować.</u>
<u xml:id="u-34.4" who="#AdamStankiewicz">Otóż na to wszystko muszę oświadczyć, iż podobne zapatrywanie się na nas dziś jest zgoła fałszywe. Dziś naród białoruski w zachodniej Białorusi, zarówno prawosławny, jak i katolicki, w ogólnej swej masie wypowiada się za szkołą białoruską. Co do prawosławnych Białorusinów zapewne już sami Panowie o tem wątpicie, a co się tyczy katolików, to na mocy własnej obserwacji zaręczam Panom, że w głębi psychiki białoruskich katolików odbywa się wyraźna ewolucja na rzecz białoruskiej narodowej świadomości. Dziś, nie zważając na prześladowanie administracji, ludność białoruska masowo przyjmuje uchwały o otwarcie szkoły białoruskiej, a nauczyciele bialoruscy masowo domagają się pracy w szkole ojczystej białoruskiej. Białoruska Rada szkolna w Wilnie ma obecnie do 100 uchwał ludu białoruskiego i prawie 500 zgłoszeń nauczycieli białoruskich o własną szkołę, a ileż dla względów zrozumiałych nie doszło do Rady podobnych uchwał i podobnych zgłoszeń! Lecz mniejsza o to. Zapytajmy czy i te niewątpliwe żądania ludności białoruskiej w dziedzinie oświaty zostały chociaż częściowo przez Rząd spełnione. Nic podobnego! Rząd i nadal stoi na stanowisku zgnębienia oświaty białoruskiej, na stanowisku kolonizacji ludności białoruskiej. Na podobną politykę niemało rzuca światła okólnik poufny Ministerstwa Oświaty z dnia 18. V r. b. nr 5841, w którym między innemi doradza się władzom szkolnym nietylko nieotwieranie szkół nowych w roku bieżącym, lecz zamykanie szkół już istniejących. Prawda, okólnik ten wyłącznie nas się nie tyczy, ale Panowie łatwo zrozumieją, że mimo to na nas się przedewszystkiem odbije.</u>
<u xml:id="u-34.5" who="#AdamStankiewicz">A teraz słów kilka o ustawach językowych. Byliśmy zdania, iż spreparowane one zostały wyłącznie dla oka ludzkiego, dla zagranicy. Dziś to się potwierdza w calej pełni. Oto nie zważając na masowe domaganie się przez ludność białoruską szkoły białoruskiej, nie zważając na dość znaczne bojkotowanie przez tę ludność szkoły polskiej, nie daje się ludności naszej szkoły białoruskiej. Rząd zgoła nic nie uczynił, aby wprowadzić w życie na ziemiach naszych ustawy językowe wogóle, a szczególnie ustawę o szkolnictwie, choć Klub Białoruski 2.10. r. b. przez swą delegację przypomniał o tem p. Grabskiemu. Rząd tylko się zdobył na utworzenie i tolerowanie tak zw. „białoruskiego zgromadzenia obywatelskiego”, czy też tak zw.</u>
<u xml:id="u-34.6" who="#AdamStankiewicz">„tymczasowej rady białoruskiej w Wilnie”, co jest jedno i to samo, prowadzonych przez ludzi w życiu białoruskiem nieodpowiedzialnych. Otóż te rzekomo białoruskie organizacje Rząd karmi obietnicami, iż będą mogły zakładać szkoły białoruskie, a robi to również nieszczerze. Robi to dlatego, że dzięki tej robocie Rząd może się powoływać na swą rzekomą tolerancję, a przytem może być pewny, iż szkolnictwa białoruskiego przy pomocy zależnych od siebie organizacji nie ruszy z martwego punktu. A wszak Rządowi o to chodzi. Zastrzegam się wprawdzie, że nic byśmy nie mieli przeciw temu, gdyby te rzekomo białoruskie organizacje zbudowały szkołę białoruską, ale stanowczo protestujemy przeciw bałamuceniu u nas opinji publicznej i przeciw zgoła nieuczciwej polityce Rządu w stosunku do nas, wyrażającej się w znanej zasadzie „divide et impera”.</u>
<u xml:id="u-34.7" who="#AdamStankiewicz">Zresztą, jakby tam było, to jedno dziś jest faktem, że przeszło dwumiljonowa ludność białoruska w Polsce szkół publicznych ma nie więcej, jak 5, a prywatnych nie więcej, jak 15, bo i na te z trudem się zezwala. I te istniejące szkoły przeważnie są dawniejsze, a dziś na mocy ustawy językowej — podkreślam — nie otwarto ani jednej publicznej szkoły białoruskiej. Natomiast przeciw woli ludności naszej narzuca się nam szkoły polskie i strachem kar pieniężnych zapędza się do nich dziatwę białoruską.</u>
<u xml:id="u-34.8" who="#AdamStankiewicz">Dla całokształtu polityki oświatowej Rządu muszę dodać jeszcze niektóre rzeczy. Władze szkolne (kuratorjum w Wilnie, względnie Ministerstwo Oświaty) zwlekają z załatwieniem prośby Biał. P. Szkoły R. w Wilnie o zezwolenie na otwarcie białoruskich kursów dokształcających w Wilnie dla nauczycieli białoruskich, a także zwlekają do nieskończoności z zalegalizowaniem statutu „T-wa Szkoły Białoruskiej”, dotychczas uprawnionego tylko na ziemiach woj. wileńskiego, a przez Radę Szkolną w Wilnie rozszerzonego na wszystkie ziemie białoruskie w Polsce. Muszę tu również nadmienić, że gimnazja białoruskie w Wilnie, Radoszkowiczach, Nowogródku i Klecku nie otrzymują od Rządu zapomóg ani grosza, chociaż ludność nasza ugina się pod ciężarem podatków.</u>
<u xml:id="u-34.9" who="#AdamStankiewicz">Nic lepiej się dzieje w dziedzinie wyznań religijnych. Rząd usiłuje opanować całkowicie życic religijne prawosławne, a także życie religijne katolickie wśród ludu białoruskiego. Oto do prawosławnego seminarium duchownego w Wilnie przy pomocy niektórych przedajnych jerarchów wprowadzono język polski jako wykładowy, co jest rzeczą niesłychaną, a z drugiej strony uprawia się szykany i szpiegowanie księży białoruskich, na żądanie ludności wprowadzających do kościoła ojczysty język białoruski, jak to niedawno miało miejsce z ks. Godlewskim w Jodziszkach, znanym działaczem białoruskim, fałszywie przez szpiegów zadenuncjowanym. Bywają również wypadki, że księży białoruskich w sposób brutalny nie dopuszcza się do wykładów religji po białorusku. Tak postępuje — podobno z poleceń inspektora na powiat dziśnieński — nauczyciel szkoły powszechnej w Jodach, gdzie dzieci białoruskie uczy religji wyłącznie niejaki Fr. Bazyk zamiast miejscowego proboszcza, znanego przyjaciela ludu białoruskiego, ks. Szutowicza.</u>
<u xml:id="u-34.10" who="#AdamStankiewicz">Nakoniec słów kilka o stosunku Rządu do oświaty litewskiej. Stosunek ten jest również fatalny. O wszystkiem z braku czasu nie będę mówił, przypomnę tylko wypadek, jaki miał miejsce w Wilnie 28.10. r. b. przy ul. Franciszkańskiej nr 7, mianowicie wyrzucenie z lokalu na ulicę litewskiego internatu i szkoły.</u>
<u xml:id="u-34.11" who="#AdamStankiewicz">Wobec tego wszystkiego oświadczam, iż będziemy głosowali przeciw budżetowi dodatkowemu na r. 1924, a zarazem z całem przekonaniem twierdzę, że naród białoruski przeżyje politykę rządów panów Grabskich i Miklaszewskich i z pogardą przejdzie nad nią do porządku dziennego, dalej snując nić swego odrodzenia.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#JędrzejMoraczewski">Głos ma p. Wiceminister Skarbu.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#WiceministerSkarbuMarkowski">Wysoki Sejmie! Przy drugiem czytaniu ustawy skarbowej o dodatkowych kredytach na wniosek p. posła Toczka przyjęta została surma 6 miljonów złotych, przeznaczona na zasiłki dla bezrobotnych na wsi. Nie wchodzę już nawet w to, iż gdyby ta suma istotnie mogła się w ciągu ostatnich dni bieżącego roku znaleźć, to byłby bardzo poważny kłopot, w jaki sposób ją rozdzielić, skoro żadnej ustawy niema, któraby wskazywała, w jaki sposób suma ta użytą być powinna. Ale przypuśćmy, że Panowie dadzą carte blanche pod tym względem Rządowi, ażeby rozdzielił tę sumę, jak mu się będzie podobać...</u>
<u xml:id="u-36.1" who="#komentarz">(Protesty)</u>
<u xml:id="u-36.2" who="#WiceministerSkarbuMarkowski">...w takim razie proszę o uchwalenie ustawy. Otóż jeżeliby nawet tak było, to niech Panowie będą łaskawi pomyśleć chwilkę w jaki sposób można znaleźć te 6.000.000 zł na 20 dni przed końcem roku. Przecież to jest zupełna niespodzianka, która nie może być tak na poczekaniu zaspokojona. (P. Byrka: Tak samo jak te 24 miljony). Co do tych przeszło 23 miljonów, to Minister Skarbu już był przygotowany, ale jak go zaskoczy na 10 czy 20 dni przed końcem roku nowa niespodzianka w wysokości 6.000.000, to jest dość trudno być takim czarodziejem, żeby tę sumę w tej chwili wyczarować. Chciałbym jeszcze zapytać Panów jaki skutek podobna uchwala mieć może? Przecież w ciągu tych 20 dni nie zdoła się zebrać tych 6.000.000, ani ich rozdzielić. A ponieważ Panowie będą wkrótce uchwalać preliminarz budżetowy na pierwszy kwartał przyszłego roku, to zdaje się, że daleko praktyczniej byłoby z tym wnioskiem przyjść do tamtego preliminarza i wtedy byłoby czas pomyśleć w jaki sposób to rozdzielić.</u>
<u xml:id="u-36.3" who="#WiceministerSkarbuMarkowski">Jestem obowiązany w imieniu p. Ministra Skarbu bardzo kategorycznie Panów prosić o to, ażeby Panowie byli łaskawi teraz tego sześciomiljonowego dodatkowego budżetu nie uchwalać.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#JędrzejMoraczewski">Głos ma p. Jasiński.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#IgnacyJasiński">Wysoki Sejmie! W imieniu Klubu Katolicko-Ludowego mam zaszczyt złożyć następujące oświadczenie:</u>
<u xml:id="u-38.1" who="#IgnacyJasiński">Wychodząc z założenia, że rozmaite okoliczności, zaszłe po uchwaleniu normalnego budżetu, wymagają rychłych i koniecznych nadzwyczajnych wydatków, jak np. wydatki związane z wykonaniem traktatów pokojowych i umów międzynarodowych, wydatki spowodowane tegorocznym nieurodzajem i wzrostem drożyzny, w szczególności w dziale pomocy dla rolnictwa, wyżywienia wojska, płac oficerów i funkcjonarjuszy państwowych, dalej wydatki na zaprowadzenie normalnej administracji, zapewnienie spokoju i ochrony życia i mienia obywateli, głosować będziemy za ustawą skarbową o dodatkowych kredytach na r. 1924, pokrytych nadzwyczajnemi przychodami. Jeżeli bowiem domagamy się od Rządu, aby dokonał akcji sanacyjnej, przeprowadził pewne reformy, to musimy dać mu na ten cel potrzebne środki materjalne. Z drugiej strony wymagamy, aby Rząd użył udzielonych mu kredytów celowo, z troskliwością dobrego i przezornego gospodarza, świadomego swej odpowiedzialności wobec szerokich warstw narodu, ponoszących ciężkie ofiary przy odmawianiu sobie nieraz najniezbędniejszych potrzeb życiowych. Wszelka protekcja, stronniczość powinna być wykluczona, a marnotrawcy grosza publicznego powinni być pociągnięci do surowej odpowiedzialności.</u>
<u xml:id="u-38.2" who="#IgnacyJasiński">Domagamy się od Rządu, by roztoczył wydatniejszą, niż dotąd, pieczę w kierunku szerzenia oświaty wśród warstw, dotąd tej oświaty pozbawionych, by zaopiekował się rolnictwem i wogóle wszelkiemi warsztatami pracy i umożliwił im korzystanie z długoterminowego przystępnego kredytu i w szczególności w tym celu rozpoczął także akcję odnowienia zniszczonych przez wojnę ksiąg gruntowych.</u>
<u xml:id="u-38.3" who="#IgnacyJasiński">Uważamy za konieczne, by w wojsku panowała karność i poszanowanie dla przełożonych, by urzędnicy byli obywatelami życzliwymi dla potrzebujących ich pomocy.</u>
<u xml:id="u-38.4" who="#IgnacyJasiński">Rząd będzie miał też wielką zasługę, jeżeli uspokoi Kresy przez wydanie celowych zarządzeń, w szczególności przez ulepszenie tam administracji, któreby doprowadziło do tego, że obywatele polscy na Kresach będą uważali dla siebie za szczęście, że do Polski należą, że mają zapewniony spokój, opiekę i możność korzystania z praw obywatelskich.</u>
<u xml:id="u-38.5" who="#IgnacyJasiński">Spodziewamy się, że Rząd na terenie międzynarodowym przez rozumną politykę będzie dążył do ugruntowania pokoju i zapewnienia Polsce powagi i mocarstwowego stanowiska jako niezależnemu i równorzędnemu państwu wśród innych wolnych państw i narodów.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#JędrzejMoraczewski">Głos ma p. Królikowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#StefanKrólikowski">Rok mija jak władzę w Polsce sprawuje Rząd p. Władysława Grabskiego. P. Grabski otrzymał pełnomocnictwa po raz pierwszy od większości sejmowej aż do P. P. S. włącznie, a po raz drugi od tej samej większości bez P. P. S. Rząd p. Grabskiego otrzymał niedawno votum zaufania również głosami lewej strony tej Izby włącznie z P. P. S.: raz, kiedy była postawiona kwestją votum zaufania dla p. Ministra Spraw Zagranicznych Skrzyńskiego, a pośrednio dla całej polityki rządu p. Grabskiego, po raz drugi w czasie głosowania nad złożonemi tu wnioskami o votum nieufności dla całego Rządu.</u>
<u xml:id="u-40.1" who="#StefanKrólikowski">Mamy więc dostateczny okres czasu dla zrobienia bilansu działalności tego Rządu, zwłaszcza, że ostatnio podobno znów się cokolwiek zmieniła sytuacja. Mamy nowych ministrów, kilku przynajmniej, a wśród nich mamy niedawnego wodza lewicy, p. posła Thugutta, obecnego wicepremiera gabinetu. Jest więc doskonała sposobność po temu, aby zastanowić się, czemże ten Rząd zasłużył się robotnikowi i chłopu, czyli 90% ludności w Państwie Polakiem.</u>
<u xml:id="u-40.2" who="#StefanKrólikowski">Rząd ten spauperyzował olbrzymie masy ludności wiejskiej i miejskiej, doprowadzając je nieomal do kija żebraczego, a nawet bez przenośni do kija żebraczego. W dziedzinie polityki gospodarczej doprowadził ten Rząd do tego, że wszystkie podatki w bezpośredni, albo pośredni sposób zwaliły się na barki ludu pracującego. Ten Rząd w dziedzinie gospodarczej dokazał tego, że mając poparcie lewicy sejmowej do P. P S. włącznie złamał 8-godzinny dzień pracy. Ten Rząd doprowadził do tego, że obniżono zarobki robotnicze do 50% zarobków przedwojennych.</u>
<u xml:id="u-40.3" who="#komentarz">(Głos: A jaki jest w Rosji?)</u>
<u xml:id="u-40.4" who="#StefanKrólikowski">Ten Rząd doprowadził do tego, że w kraju zaczął się wielki kryzys gospodarczy, fabryki stanęły i trzeba było z kraju wywozić żywy towar za granicę, wywozić dziesiątki i setki tysięcy robotników, oddając ich na łup innym kapitalistom, gdyż swojscy kapitaliści już swojego dzieła wyniszczenia mas robotniczych dokonali, swoje dzieło budowy gospodarczej w ciągu ostatniego roku zademonstrowali przed masami robotniczemi w sposób bardzo wyraźny. Robotnicy i chłopi zdają już sobie jasno sprawę z charakteru waszych rządów, wiedzą, czego od was mogą się spodziewać, nikogo przeto w błąd już nie zdołacie wprowadzić.</u>
<u xml:id="u-40.5" who="#StefanKrólikowski">Proszę Panów, w dziedzinie gospodarczej rząd p. Grabskiego wysługiwał się klasom posiadającym: obszarnikom i kapitalistom, robił wszystko to, co te klasy mu dyktowały. Pod tym względem wykazał, że był dalszym ciągiem rządu chieno-piastowego, który przed nim władzę sprawował.</u>
<u xml:id="u-40.6" who="#StefanKrólikowski">W dziedzinie polityki wewnętrznej rząd p. Władysława Grabskiego również kontynuował ściśle i dokładnie wszystkie zamierzenia rządu poprzedniego, a między innemi dokładnie i ściśle przeprowadził wszystkie zamierzenia b. Ministra Spraw Wewnętrznych p. Kiernika. Więzienia zostały w Polsce zapełnione, przeszło 6.000 więźniów politycznych jest w tej chwili w Polsce.</u>
<u xml:id="u-40.7" who="#komentarz">(P. Byrka: I chodzą wolno. Głos: A ile w Rosji)</u>
<u xml:id="u-40.8" who="#StefanKrólikowski">Cała prasa robotnicza została zdławiona. Niema dzisiaj w Polsce niezależnej od kapitalistów i od Rządu prasy robotniczej.</u>
<u xml:id="u-40.9" who="#StefanKrólikowski">Wszystkie związki zawodowe, które miały kierownictwo rewolucyjne, zostały bądź w jawny sposób, bądź w podstępny zamknięte lub zniszczone. Opowiadania Panów o demokracji, o Konstytucji i o w szybkich innych dobrych rzeczach, któremi się tak Panowie szczycicie nazewnątrz, wszystko to są puste, obłudne frazesy.</u>
<u xml:id="u-40.10" who="#StefanKrólikowski">Prawa robotników i chłopów są za istnienia tego Rządu we wszystkich dziedzinach brutalnie łamane. Z zasady wszystkie wiece poselskie, zwoływane przez Frakcję Komunistyczną, są zakazywane albo rozpędzane siłą zbrojną.</u>
<u xml:id="u-40.11" who="#komentarz">(Głos: Słusznie!)</u>
<u xml:id="u-40.12" who="#StefanKrólikowski">Przy wyborach — a odbywają się jeszcze w Polsce wybory do kas chorych, do rad miejskich — stosowane są rozległe represje, same zaś wybory są fałszowane w najordynarniejszy sposób. Albo się rozwiązuje instytucje samorządowe, jeżeli w nich jest przedstawicielstwo robotnicze niewygodne dla Rządu, jak to miało miejsce w Żyrardowie, albo też nie dopuszcza się do złożenia list wyborczych pod rozmaitemi pozorami, lub też wreszcie listy się zatwierdza, a potem, na podstawie kazuistyki językowej, lingwistycznej, że Stroński to nie jest Stroński, listę taką się unieważnia, jak to było w Borysławiu.</u>
<u xml:id="u-40.13" who="#StefanKrólikowski">To jest jedna cząsteczka polityki Rządu w dziedzinie spraw wewnętrznych, obejmująca stosunek do ludności robotniczej i do biednych chłopów. W stosunku do mniejszości narodowych polityka tego Rządu jest również jasna. To jest również polityka, dyktowana przez obóz narodowo-demokratyczny. Na Kresach prowadzi się kolonizację, prowadzi się wynaradawianie, wprowadziło się stan wyjątkowy, wprowadziło się sądy doraźne, prowadzi się wogóle walkę z każdym najmniejszym przejawem życia społecznego i kulturalnego ludności, i już nietylko wtedy, gdy to dotyczy warstw robotniczych i chłopskich, ale nawet wtedy, gdy to dotyczy warstw drobnomieszczańskich. Ta polityka Rządu w sprawach narodowościowych miała ten skutek, że ludność t. zw. Kresów doprowadzona do rozpaczy tem strasznem położeniem, w jakie została gwałtem wepchnięta, broni się w sposób, jak to jej w tej chwili warunki wskazują, broni się słusznie za pomocą pożarów. W odpowiedzi na tę rozpaczliwą obronę chłopa białoruskiego, chłopa ukraińskiego domagającego się prawa do wolności, prawa do życia, prawa do godności ludzkiej i prawa narodowego samostanowienia, wprowadzone być mają prawa, któreby ludność t. zw. Kresów jeszcze bardziej skrępowały, forsowany jest przez prawą stronę tej izby stan wyjątkowy, który zresztą, jak to przyznał p. wicepremier Thugutt, i tak na „Kresach” faktycznie już istnieje. Rząd przeciwny jest formalnemu proklamowaniu na t. zw. Kresach stanu wyjątkowego nie dlatego, że to jest sprzeczne z Konstytucją, nie dlatego, że to jest sprzeczne z interesami, z potrzebami tej ludności, lecz dlatego, że to ułatwiłoby zdemaskowanie na szerokim świecie istotnej polityki Rządu. Ten jedynie wzgląd sprawia, że Wy szyldu stanu wyjątkowego wywiesić nie chcecie.</u>
<u xml:id="u-40.14" who="#komentarz">(Wrzawa. Głosy: Dosyć. Wystarczy!)</u>
<u xml:id="u-40.15" who="#StefanKrólikowski">Jeżeli taką jest polityka wewnętrzna Rządu, to jakaż jest jego polityka w dziedzinie sądów, przecież podobno istnieje jeszcze taka „niezależna” instytucja! Otóż w więzieniach trzyma się więźniów politycznych po dwa i pół lat bez sądu. Ostatni proces w Warszawie był właśnie tego dowodem: robotnik Granas aresztowany został 1 maja 1922 r., sprawa zaś odbyła się dopiero kilka dni temu, trzymano więc go w więzieniu pod śledztwem całe 2,5 lat.</u>
<u xml:id="u-40.16" who="#StefanKrólikowski">W walce z ideą komunistyczna Panowie uważają, że wszystko jest dozwolone. Ja chce tylko to, co zdaniem Waszem jest dozwolone, pod światło postawić, żeby szerokie warstwy robotnicze i chłopskie wiedziały, jakim jest Wasz istotny pogląd na rozmaite świętości, któremi operujecie, aby te masy oszukać, między innemi świętości o demokracji, o tak zwanej niezależności sądów. Sądy w walce z ideą komunistyczną posługują się środkiem prowokacji. Jest stwierdzonym faktem, że w Łodzi zdemaskowano prowokatorów Jankowskiego i Pasiaka, którzy swe nędzne rzemiosło wykonywują w dalszym ciągu, zaś sądy korzystają z ich usług.</u>
<u xml:id="u-40.17" who="#StefanKrólikowski">Niedawno odbyły się dwa procesy: jeden w Krakowie, drugi — we Lwowie. W Krakowie skazano robotnika Sierankiewicza na 10 lat ciężkiego więzienia za to, iż pod drzwiami jego zamkniętego mieszkania, w czasie jego nieobecności, znaleziono zwitek literatury komunistycznej. Za to sąd w Polsce, sąd „niezależny”, „demokratyczny” skazał tego robotnika na 10 lat więzienia!</u>
<u xml:id="u-40.18" who="#komentarz">(Głos: Niech Pan powie nam o sądach komunistycznych.)</u>
<u xml:id="u-40.19" who="#StefanKrólikowski">We Lwowie Kazimierz Pyzik, kolejarz, za to, że rzekomo brał udział w rozlepianiu odezw komunistycznych, został również skazany na 10 lat ciężkiego więzienia! Dalej w tym samym Lwowie niedawno stanął przed sądem 19-letni robotnik żydowski Rechfeld...</u>
<u xml:id="u-40.20" who="#komentarz">(Wrzawa)</u>
<u xml:id="u-40.21" who="#StefanKrólikowski">...oskarżony o to, że przewoził literaturę komunistyczną. Sąd przysięgłych uznał go winnym z § 58, z którego groziła mu kara śmierci. Trybunał sądu, widząc, że tutaj nienawiść klasowa panów przysięgłych za daleko prowadzi...</u>
<u xml:id="u-40.22" who="#StefanKrólikowski">(Wrzawa)</u>
<u xml:id="u-40.23" who="#StefanKrólikowski">...wynajduje sposób, że podsądny jeszcze nie jest pełnoletni, że brakuje mu 8 dni do ukończenia lat 20 i zamienia temu chłopcu karę śmierci na 10 lat ciężkiego więzienia.</u>
<u xml:id="u-40.24" who="#StefanKrólikowski">Jak powiedziałem, w więzieniach znajduje się kilka tysięcy więźniów politycznych. Więźniowie ci walczą o minimum swych praw za pomocą głodówek, które wybuchają niemal co tydzień. Po jednem więzieniu idzie drugie. Niedawno mieliśmy głodówkę w Łomży, ostatnio znów głodówkę w Płocku. O cóż to ci więźniowie głodują? O to, co w walce przez całe pokolenia było w więzieniach carskich zdobyte, o co więźniowie polityczni walczyli podczas rządów carskich: walczą o to, by ich w więzieniach nie szykanowano, nie prześladowano, nie gnębiono. O to, prowadzą swą walkę. I tę swoją ofiarną walkę nieraz pieczętują śmiercią. Niedawno w więzieniu łomżyńskiem podczas głodówki zginął robotnik Roman Grodzicki, również niedawno zginał w Brzeżanach robotnik Zazula. Nie tak dawno w Łodzi zginął w czasie głodówki robotnik Wiktor Kowalski, poprzednio w Białymstoku zginął robotnik Pantol i chłop Bondarczuk.</u>
<u xml:id="u-40.25" who="#komentarz">(Wrzawa)</u>
<u xml:id="u-40.26" who="#StefanKrólikowski">Więc Panowie przyznajcie się, że mordujecie więźniów bezbronnych, którzy się Wam przeciwstawiać nie mogą; szalejecie Panowie, ale to szaleństwo będzie miało swój koniec, swoje konsekwencje. (Wrzawa. P. A. Piotrowski: Nie rób Pan cyrku! Wicemarszałek Moraczewski dzwoni.</u>
<u xml:id="u-40.27" who="#StefanKrólikowski">Wobec tego, że mój czas upływa, nie mogę całego przemówienia wygłosić. Stwierdzam…</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#JędrzejMoraczewski">Panie Pośle, zwracam uwagę, że czas pańskiego przemówienia minął.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#StefanKrólikowski">Kończąc, stwierdzam tylko, że Rząd w tych dziedzinach, które wymieniłem, jak i w tych, których wymienić nie mogłem, jak w dziedzinie szkolnictwa, w dziedzinie reformy rolnej, w dziedzinie polityki wojskowej i w dziedzinie polityki zagranicznej, we wszystkich tych dziedzinach Rząd kontynuował do tej pory tę politykę, realizował ten program, którego nosicielem, chorążym jest w Polsce obóz chjeno-piastowy. Dlatego do Rządu...</u>
<u xml:id="u-42.1" who="#komentarz">(Wielka wrzawa)</u>
<u xml:id="u-42.2" who="#StefanKrólikowski">...który taką politykę uprawia, my zaufania nie mamy i głosować będziemy przeciw przedłożonym kredytom. Jednocześnie wnoszę…</u>
<u xml:id="u-42.3" who="#komentarz">(Wrzawa)</u>
<u xml:id="u-42.4" who="#komentarz">(Wicemarszałek Moraczewski: Czas pańskiego przemówienia upłynął. Mówi Pan przeszło 15 minut, więcej nie mogę dopuścić.)</u>
<u xml:id="u-42.5" who="#komentarz">(Wrzawa. Głosy: Dosyć, kończ Pan!)</u>
<u xml:id="u-42.6" who="#StefanKrólikowski">Ja już kończę…</u>
<u xml:id="u-42.7" who="#komentarz">(Głosy: Skończy Pan w Moskwie, złaź Pan w tej chwili)</u>
<u xml:id="u-42.8" who="#komentarz">(Wicemarszałek Moraczewski dzwoni)</u>
<u xml:id="u-42.9" who="#StefanKrólikowski">Wobec tego, że do Sejmu polskiego przyszła depesza…</u>
<u xml:id="u-42.10" who="#komentarz">(Wielka wrzawa)</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#JędrzejMoraczewski">Przerywam posiedzenie.</u>
<u xml:id="u-43.1" who="#komentarz">(Po przerwie.)</u>
<u xml:id="u-43.2" who="#JędrzejMoraczewski">Wznawiam posiedzenie. Poseł Królikowski w czasie swego przemówienia użył wyrażenia, że „ludność słusznie broni się pożarami”. Uważając, jako Marszałek, że to jest pochwalanie czynów, karanych przez kodeks, przywołuję go do porządku.</u>
<u xml:id="u-43.3" who="#komentarz">(Głosy na prawicy: Zbrodniarz, sługa bolszewicki! Wrzawa.)</u>
<u xml:id="u-43.4" who="#JędrzejMoraczewski">Głos ma p. Wojewódzki.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#SylwesterWojewódzki">Proszę Panów! Gdyby kto chciał zobaczyć prawdziwe oblicze klas posiadających i ich straszliwą dla ludu gospodarkę, wystarczy, by spojrzał na uchwalony przez znaczną większość tej Izby — od Zw. Lud.-Nar. po przez „Wyzwolenie” do P. P. S. dodatek budżetowy. Źródła i warunki niedoli i nędzy klas pracujących w Polsce obnażają się w tym budżecie z całą jaskrawością. Nawiasem mówiąc, debatowanie nad nim jest czczą formalnością, gdyż pełnomocny rząd p. Grabskiego dawno, bez pytania Sejmu, przedstawiane sumy wydatkował.</u>
<u xml:id="u-44.1" who="#SylwesterWojewódzki">Budżet dodatkowy nie jest zjawiskiem pożądanem. Jest to, normalnie biorąc, dowód chaosu, nieprzewidywania, ale dodatek w tym roku ma swoje uzasadnienie, gdyż mamy rok niezwykle ciężki. Sroży się silnie bezrobocie, Państwo zostało nawiedzone przez szereg klęsk żywiołowych: powódź, nieurodzaje i t. p., które zmniejszyły zbiory o 20 miljonów kwintali. Nędza szerokich rzesz ludu dochodzi do drastycznych rozmiarów. Jeśli dodamy do tego, iż głód ziemi nie zmniejszył się, lecz wzrósł znacznie, bo ludność stale powiększa się, zarobki znikły, odpływ do Ameryki, a nawet do katorgi francuskiej jest niemożliwy, to stwierdzić musimy, że należało uciec się do środków specjalnych, wyjątkowych, by choć w części dolę ludu poprawić.</u>
<u xml:id="u-44.2" who="#SylwesterWojewódzki">Najzwyklejsza logika, najprymitywniejsze poczucie sprawiedliwości kazałoby to zrobić. Ale jeszcze raz poznajemy gorzką prawdę, że w obecnem życiu społecznem, w ustroju kapitalistycznym...</u>
<u xml:id="u-44.3" who="#komentarz">(Głos: A Pańskie 2.000 morgów co robi?)</u>
<u xml:id="u-44.4" who="#SylwesterWojewódzki">...niema jakiejś abstrakcyjnej logiki i sprawiedliwości. Jest logika i sprawiedliwość klasowa!</u>
<u xml:id="u-44.5" who="#komentarz">(Głos: Niech się Pan rozparceluje.)</u>
<u xml:id="u-44.6" who="#SylwesterWojewódzki">Jest logika i sprawiedliwość oszalałych z chciwości wyzyskiwaczy! Ten rząd, rząd p. Grabskiego jest rządem obszarnictwa i kapitalistów!</u>
<u xml:id="u-44.7" who="#komentarz">(Wrzawa i wesołość. Głosy: Pana!)</u>
<u xml:id="u-44.8" who="#SylwesterWojewódzki">Wszelkie iluzje co do jego bezpartyjności i ponadklasowości zniknęły już doszczętnie, mimo wysiłków agitacyjnych zawodowych uspakajaczy. Nic zmieniło jego treści zawieszenie niegdyś pomalowanego na czerwono, a dziś do białości wyblakłego szyldu p. Thugutta.</u>
<u xml:id="u-44.9" who="#SylwesterWojewódzki">Stwierdzamy kategorycznie, że jeszcze gdy nędza mas pracujących nie była tak wielką, jak dzisiaj, że jeszcze nigdy represje w stosunku do stronnictw, nic noszących stempla ugody, stempla rządowego, nie święciły takiego triumfu. Jeszcze nigdy, nawet za czasów rządu Chjeno-Piasta prasa prawdziwie opozycyjna nie była tak cynicznie prześladowana, niszczona na pocztach, nawet tu, w Warszawie, jeszcze nigdy nie było tyle ofiar gwałtu i teroru na ziemiach bratnich narodów ukraińskiego i białoruskiego, jeszcze nigdy tak się nie rozpanoszał kler w szkole i życiu publicznem.</u>
<u xml:id="u-44.10" who="#SylwesterWojewódzki">Stwierdzamy kategorycznie, że ponura rzeczywistość polska, że duszna atmosfera reakcji za rządów p. Grabskiego doprowadza lud pracy do granic rozpaczy i buntu.</u>
<u xml:id="u-44.11" who="#SylwesterWojewódzki">Otóż ten Rząd sprawuje władzę w interesie kapitału i w myśl zasad klasowego ucisku, nacjonalizmu i imperjalizmu układa swe budżety!</u>
<u xml:id="u-44.12" who="#SylwesterWojewódzki">Spójrzmy bowiem tylko...</u>
<u xml:id="u-44.13" who="#komentarz">(Głosy: Na Wojewódzkiego.)</u>
<u xml:id="u-44.14" who="#SylwesterWojewódzki">...na cyfry: na wydatki wojskowe, policyjne, na teroryzowanie ludu pracy przeznaczono 66.825.477 zł czyli 54% dodatków. 54% na nieprodukcyjne pozycje! Wielką część dalszych pozycji stanowią również wydatki czysto biurokratyczne, które nie stoją w żadnym stosunku do potrzeby złagodzenia nędzy klas nie posiadających, klas pracujących. Dla złagodzenia tej nędzy rzucono ochłapy z pańskiego stołu. A więc: na kredyt parcelacyjny 7 miljonów złotych, na kasy gminne 1 miljon-, — gdy jednocześnie na sam korpus ochrony pogranicznej 17.782.49 zł. 17 milonów, podczas gdy masy chłopskie duszą się na swych działkach w sąsiedztwie posiadłości obszarniczych. Albo pół miljona na oświatę dla ludu, a jednocześnie 25 miljonów na militaryzm!</u>
<u xml:id="u-44.15" who="#SylwesterWojewódzki">Większość tej Izby powiada, że wysiłek na zbrojenie jest potrzebny na utrzymanie niepodległości Państwa. My zaś twierdzimy, że w warunkach geograficznych Polski przy dzisiejszym stanie międzynarodowym, zbrojeniami, staniem w obozie międzynarodowego kapitału Polska się nie obroni, odwrotnie zbrojenia Polskę osłabią do reszty i zniszczą.</u>
<u xml:id="u-44.16" who="#komentarz">(Głos: Tak przykazał tow. Trocki.)</u>
<u xml:id="u-44.17" who="#SylwesterWojewódzki">My twierdzimy, że na dalszą metę, 130 miljonów ludności republik radzieckich i 60 miljonów ludności państwa niemieckiego, a więc 190 miljonów musi w konflikcie zbrojnym, nie dziś to jutro, pokonać 30 miljonów ludności Państwa Polskiego. A chyba nie liczycie Panowie poważnie na pomoc rentjerów i kupców francusko-angielskich, a tembardziej klasy pracującej Europy zachodniej. My twierdzimy, że pożerająca wszystkie soki narodów Państwa Polskiego polityka zbrojeń musi skończyć się katastrofą, że broń nagromadzona przez Was w decydującym momencie zawiedzie. Ze nie 50 lecz i 100 procentami budżetu nie wyprzedzicie w tym szalonym wyścigu zbrojeniowym naszych sąsiadów, że polityka militarnego samopożerania się do niczego pomyślnego nie doprowadzi. Jedynie dobrobyt najszerszych mas pracujących, dobrobyt chłopa i robotnika, których wy dziś głodzicie i pauperyzujecie na rzecz wojska, jedynie pogodzenie się Wasze z koniecznością zupełnej, definitywnej wolności więzionych w Polsce narodów ukraińskiego i białoruskiego i zrobienia z nich nie wrogów, lecz przyjaciół, jedynie prawdziwa polityka pokojowa i dojście do porozumienia z Zw. Republik Radzieckich i Niemcami, a nie frazesy pacyfistyczne w Genewie, frazesy, w które już dziś chyba żaden z Panów sam nie wierzy — może być gwarancją pokoju, niepodległości i szczęścia ludu.</u>
<u xml:id="u-44.18" who="#SylwesterWojewódzki">Ale nie łudzimy się, że ten program może być Waszym programem — odwrotnie wiemy, że ślepi, w szale militarnym będziecie brnęli aż do końca, aż do katastrofy. I przyklasnęlibyśmy tej metodzie Waszego samozniszczenia, gdyby ta Wasza zabawa opętańcza mogła się obejść bez męki bezmiernej, nędzy i krwi chłopa i robotnika.</u>
<u xml:id="u-44.19" who="#SylwesterWojewódzki">Oto jest oblicze tego dodatku budżetowego. Oto jest nowy kamień, który lud pracy dźwiga na swych barkach pod batem policyjnym — ale, Panowie, niesie go lud nie na swój grób!</u>
<u xml:id="u-44.20" who="#SylwesterWojewódzki">Klub Niezależnej Partji Chłopskiej będzie głosował przeciw dodatkowemu budżetowi.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#JędrzejMoraczewski">Głos ma p. Pryłucki:</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#NoachPryłucki">Proszę Panów! W mieniu Żydowskiego Stronnictwa Ludowego mam zaszczyt odczytać następującą deklarację:</u>
<u xml:id="u-46.1" who="#NoachPryłucki">Przyjmując pod uwagę:</u>
<u xml:id="u-46.2" who="#NoachPryłucki">1) że polityka finansowa, oraz skarbowa Rządu w sposób niebezpieczny podważa podwaliny życia gospodarczego kraju, w szczególności zaś ludności miejskiej a zwłaszcza ludności żydowskiej, jako żywiołu handlowo-przemysłowego;</u>
<u xml:id="u-46.3" who="#NoachPryłucki">2) że w polityce tej obok celu zasadniczego — zdobycia funduszów na pokrycie budżetu państwowego, — niedwuznacznie występują na jaw cele uboczne, o charakterze antykonstytucyjnym i antyspołecznym, a mianowicie dążność do ekonomicznego zgnębienia ludności żydowskiej i jej pauperyzacji, które to tendencje jaskrawo zaznaczają się, zwłaszcza w działalności państwowych przedsiębiorstw monopolowych;</u>
<u xml:id="u-46.4" who="#NoachPryłucki">3) że wbrew wymogom Konstytucji, oraz zobowiązań międzynarodowych, Rząd kontynuuje politykę upośledzenia żydowskiej mniejszości narodowej we wszystkich dziedzinach życia państwowego oraz społecznego, toleruje działalność żywiołów faszystowskich, wyrażającą się w stosowaniu względem ludności żydowskiej teroru, tudzież w podburzaniu mas ludowych przeciwko Żydom; ignoruje elementarne potrzeby narodowo-kulturalne ludności żydowskiej, a znajdując pieniądze na wszystko, nawet na cele zbytkowne, jest głuchy wobec domagań się społeczeństwa żydowskiego pokrycia budżetu szkolnictwa z wykładem w języku żydowskim;</u>
<u xml:id="u-46.5" who="#NoachPryłucki">4) że zarząd sprawami żydowskiej mniejszości narodowej znajduje się w ręku człowieka, który nie dorósł do swego zadania, szczyci się swą działalnością antykonstytucyjną, zwalcza gminy żydowskie, szkoły żydowskie i język żydowski, i na każdym niemal kroku daje odczuć ludności żydowskiej swój wrogi do niej stosunek, a nawet ośmielił się kilkakrotnie oskarżyć ludność żydowską w czambuł o wrogi stosunek do państwowości polskiej;</u>
<u xml:id="u-46.6" who="#NoachPryłucki">5) wreszcie, że p. Premjer uchyla się od odpowiedzi na reklamacje społeczeństwa żydowskiego i od wyraźnego sprecyzowania swego programu w sprawie żydowskiej, którą to politykę uznać należy za wysoce niewłaściwy przejaw lekceważenia, — głosować będziemy przeciw budżetowi dodatkowemu.</u>
<u xml:id="u-46.7" who="#NoachPryłucki">Pozatem jeszcze jedna uwaga. Na poprzedniem posiedzeniu zgłosiłem dwie rezolucje w związku z dodatkowym budżetem Ministerstwa Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego. Rezolucje te, które Panowie macie przed sobą w odbitce Roneo nr 145, dały powód przedstawicielowi Koła Żydowskiego do nader smutnego wystąpienia na dzisiejszem posiedzeniu. Odpowiem mu krótko: obawy jego, że rezolucje moje wprowadzić mogą w błąd opinję publiczną, są zupełnie płonne, ile że ludzie co mają uszy i słyszą głos otaczającego życia, wiedzą, że dezyderaty moje jedynie odpowiadają rzeczywistości. Radzę wobec tego przedstawicielowi Koła Żydowskiego, ażeby zwołał w Warszawie wiec ludowy i na tym wiecu spróbował wyłuszczyć to, co wypowiedział dziś z tej trybuny. Nie wątpię, że uzyskałby on tam tak niedwuznaczną odpowiedź, iż dostatecznie wytłumaczyłaby mu całą prowokacyjność i zdradzieckość jego dzisiejszego wystąpienia.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#JędrzejMoraczewski">Obiecałem jeszcze udzielić głosu p. Chruckiemu, o ile p. Czuczmaj nie wyczerpie swego czasu, ponieważ p. Czuczmaj tego czasu nie wyczerpał, więc udzielam głosu p. Chruckiemu.</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#SerhijChrucki">Wysoki Sejmie! Zgłosiłem poprzednio poprawkę do budżetu Ministerstwa Oświaty o skreślenie funduszów przeznaczonych na rzecz kościoła katolickiego. Dla umotywowania tej poprawki, a również dlatego, żeby scharakteryzować politykę Rządu wobec cerkwi prawosławnej zabieram głos.</u>
<u xml:id="u-48.1" who="#SerhijChrucki">Cerkiew prawosławna w Państwie Polskiem jest nieprzychylnie traktowana przez władze państwowe. Najpierw cerkiew prawosławna nie będąc wywłaszczona ze swego majątku, została zawieszona w prawie rozporządzania swym majątkiem na mocy dekretu z 16 grudnia 1918 r., następnie przez narzucenie jej tymczasowych przepisów o stosunku Rządu do kościoła prawosławnego w Polsce z dn. 16 lutego 1922 r. była pozbawiona prawa wolnego, wewnętrznego samorządu. Zwracaliśmy odrazu uwagę na konieczność uregulowania położenia cerkwi prawosławnej i skutkiem naszych usiłowań Sejm powziął uchwałę w dniu 8 lutego r. b., która wzywa Rząd do uregulowania w drodze ustawy w ciągu 2 miesięcy sprawy zamkniętych i odebranych cerkwi prawosławnych; jednocześnie w myśl tej uchwały winno się zachować w sprawach, dotyczących cerkwi prawosławnych status quo ante do czasu ustawowego załatwienia wszystkich spraw cerkwi prawosławnej. Jednak Rząd nie wykonał dotychczas woli Sejmu, ustaw tych do Sejmu nie wniesiono. Nie dość tego, Rząd nie zostawił cerkwi prawosławnej w spokoju, bo obecnie redukuje 50% parafji prawosławnych. Opór metropolity nie odniósł skutku, a głosom wiernych, samej ludności prawosławnej, Rząd się nie przysłuchuje, ignorując kanoniczny ustrój cerkwi prawosławnej. Uregulowanie sprawy parafji zarówno prawosławnych, jak i katolickich, winno nastąpić jedynie drogą ustawową, skoro jest niemożliwe zastosowanie zasady oddzielenia Kościoła od Państwa. Wszelkie inne sposoby rozwiązania tego zagadnienia, dając pole do zupełnej dowolności, mogą wnieść tylko niepotrzebne podrażnienie wśród obywateli Państwa na tle religijnem i są właściwie, ze względu na swój tymczasowy charakter, bezcelowemi, bo uchwalenie ustawy o parafjach jest rzeczą niezbędną i nieodwołalną. Odczuwając na sobie w ciągu kilku lat wrogie traktowanie cerkwi prawosławnej przez władze rządowe, ludność prawosławna obecnie obawia się, że zredukowanie parafji do czasu wniesienia odpowiedniej ustawy jest podyktowane wyłącznie decyzją stworzenia niekorzystnego dla cerkwi prawosławnej stanu faktycznego. Obawy te znajdują faktyczne potwierdzenie w tej ciekawej okoliczności, że Rząd nietylko zmierza do redukcji parafji — co właściwie mogłoby go obchodzić ze względów finansowych, lecz nie chce zgodzić się na pozostawienie filjalnych cerkwi i na utworzenie prywatnych parafji, utrzymywanych przez samą ludność, — co już jest obojętne dla skarbowej polityki Rządu. A więc wobec tej redukcji i na Wołyniu, i na Polesiu stworzy się ten sam stan rzeczy, jaki jest na Chełmszczyźnie i Podlasiu, to znaczy będą stać pustkami cerkwie prawosławne, narażone na ruinę i zniszczenie.</u>
<u xml:id="u-48.2" who="#SerhijChrucki">Sprawa jest ściśle związana z kwestją ziem cerkiewnych. Te ziemie cerkiewne ludność prawosławna uważa za swoje gminne grunta własne i w żadnym razie nie można tych ziem użytkować na cele osadnictwa wyłącznie polskiego. Ponieważ obecnie mówi się dużo o środkach uspokojenia Kresów Wschodnich, a nawet o reformie rolnej w tym celu, to chciałbym wobec tego podkreślić, iż odebranie parafialnych ziem naród ukraiński uważa za odebranie swej własności. Moje słowa przestrogi są tembardziej potrzebne, że widzimy, iż Rząd pogłębia niejako swą wrogą politykę względem cerkwi prawosławnej. Rząd się nie zadowala już zabieraniem majątków cerkwi, ale chce stać się wprost jej gospodarzem. Ta tendencja Rządu uwidoczniła się zupełnie jasno i wyraźnie w odpowiedzi na interpelację naszą w sprawie zamknięcia cerkwi w Chełmie. Rząd odpowiedział, że sprawy chełmskich świątyń prawosławnych uważa za rozwiązane, ponieważ jeszcze zaczasów okupacji austrjackiej były one wyświęcone na kościoły katolickie. A więc drogą sztucznego sofizmatu chce się usprawiedliwić zwykłe przywłaszczenie cudzego majątku, zapominając, że nie ma żadnej dawności w sprawach cerkiewnych.</u>
<u xml:id="u-48.3" who="#SerhijChrucki">W innej dziedzinie życia cerkiewnego widzimy tę samą politykę wrogiego traktowania interesów cerkwi prawosławnej. Chodzi mi o to, — ponieważ jednak nie mam czasu, — krótko się wypowiem. W ostatnich czasach, w jednem seminarjum prawosławne m, w którem przedtem był wykładowym językiem, język rosyjski, zamiast tego, by wprowadzić jako język wykładowy ukraiński, czy białoruski, musi się wykładać wszystkie przedmioty w języku polskim. To dążenie Rządu, ażeby seminarja duchowne były prowadzone wyłącznie w języku polskim, a później aby nabożeństwa prawosławne były prowadzone w języku polskim, jest niczem innem, jak zamachem na cerkiew prawosławną. Takim samym zamachem na cerkiew prawosławną jest wzmocnienie kościoła katolickiego. Widzimy, że nietylko w budżecie na rok 1924 11 razy mniejsza suma była przyznana na rzecz cerkwi prawosławnej, niż należało by się, ale i w obecnym budżecie dodatkowym, budżecie na rzecz kościoła katolickiego wprowadza się olbrzymią sumę 161.000 zł Przeciwko tej sumie, narażającej równouprawnienie, zagwarantowane Konstytucją, się wypowiadamy.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#JędrzejMoraczewski">Dyskusja jest wyczerpana. Głos ma p. sprawozdawca.</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#BrunoStanisławGruszka">Wysoki Sejmie! Wobec tego, iż odbitka nr 145 nie zawiera wszystkich poprawek, zgłoszonych do 9 części budżetu, dodatkowej ustawy o kredytach, część traktująca o Ministerstwie Sprawiedliwości, widzę się zmuszonym jako sprawozdawca tego budżetu przedłożyć szereg poprawek natury formalnej z uwagi na błędy, jakie się wkradły w sprawozdaniu Komisji Budżetowej nr 1536.</u>
<u xml:id="u-50.1" who="#BrunoStanisławGruszka">Stało się to na skutek tego, że kiedy zażądano od Ministerstwa Sprawiedliwości przedłożenia zestawienia kosztów połączonych z reaktywowaniem sądów powiatowych w Małopolsce Zachodniej, Ministerstwo Sprawiedliwości zestawienie to opracowało według szematu budżetowego na rok 1925, podczas gdy inne resorty i wogóle cała ustawa o dodatkowych kredytach jest zbudowana według szematu na rok 1924. Aby nie było tej sprzeczności w budowie budżetowej ustawy o dodatkowych kredytach, proszę o przyjęcie tych poprawek formalnych, ponieważ one nie powodują zresztą żadnej zwyżki cyfr w dziale drugim budżetu Ministerstwa Sprawiedliwości.</u>
<u xml:id="u-50.2" who="#BrunoStanisławGruszka">Poprawki te są następujące: W tytule § 2 słowo „Różne” zastąpić słowem „Inne”. Zamiast § 3 „Podróże i przesiedlenia” winien być wstawiony § 5 na odpowiedniem miejscu z tytułem: Koszty podróży, djety i środki lokomocji”.</u>
<u xml:id="u-50.3" who="#BrunoStanisławGruszka">Liczby zresztą tak w zwyczajnych, jak i nadzwyczajnych rubrykach muszą być te same.</u>
<u xml:id="u-50.4" who="#BrunoStanisławGruszka">Paragraf 5 „Pomieszczenie” i par. 9 „Remont i konserwacja budowli” winne być połączone w jeden § 3 „Pomieszczeni”. Liczby zaś 5.765 i 10.000 w rubrykach „Zwyczajne” i „Razem” winny być wskazane łącznie w sumie 15.765. W rubryce „Parag...</u>
<u xml:id="u-50.5" who="#komentarz">[Nieczytelne]</u>
<u xml:id="u-50.6" who="#BrunoStanisławGruszka">...cyfrę 6 zastąpić cyfrą 4. To są poprawki formalne, o przyjęcie których proszę z uwagi na to, że suma ogólna tych kredytów pozostaje ta sama, w dziale 2 „Wymiar Sprawiedliwości” — 111.770.</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#JędrzejMoraczewski">Przystępujemy do głosowania. Jest wniosek p. Wasyńczuka, który Panowie mają w odbitce roneo nr 145, ażeby całą ustawę o kredytach dodatkowych odrzucić. Można to głosować pozytywnie, ze względu jednak, że jest to wniosek najdalej idący, ponieważ, w razie przyjęcia go, odpada głosowanie nad poprawkami, muszę nad tym wnioskiem najpierw zarządzić głosowanie, choćby nawet w formie negatywnej.</u>
<u xml:id="u-51.1" who="#JędrzejMoraczewski">Poddaję pod głosowanie wniosek p. Wasyńczuka, który brzmi: „Ustawę skarbową o dodatkowych kredytach na r. 1924 — odrzucić”. Proszę Posłów, którzy są za przyjęciem tego wniosku, aby wstali. Stoi mniejszość, wniosek odrzucony.</u>
<u xml:id="u-51.2" who="#JędrzejMoraczewski">Do części 6 — Ministerstwo Spraw Wojskowych — p. Miedziński postawił wniosek: „Dział 2 § 9 zmniejszyć sumę o 100 zł. Proszę Posłów, którzy są za tym wnioskiem, aby wstali. Stoi mniejszość, wniosek odrzucony.</u>
<u xml:id="u-51.3" who="#JędrzejMoraczewski">Do części 9 — Ministerstwo Sprawiedliwości — najpierw zgłoszone są wnioski redakcyjne przez p. referenta, które dopiero co były odczytane. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, będę uważał, że te wnioski formalne są przyjęte. Sprzeciwu nie słyszę — uważam te wnioski za przyjęte.</u>
<u xml:id="u-51.4" who="#JędrzejMoraczewski">Dalej jest poprawka p. A. Chądzyńskiego, ażeby w dziale 2 § 8 (Budowle) w wydatkach nadzwyczajnych wstawić kwotę 520.000 zł na kupno gruntu pod budowę sądu okręgowego w Łodzi. Do tego samego punktu jest wniosek p. Głąbińskiego, Ładziny i in., ażeby wstawić kwotę 125.000 zł. Przypominam Panom, że obecnie niema żadnej kwoty wstawionej. Najpierw będziemy głosowali kwotę mniejszą, a potem przejdziemy do kwoty większej.</u>
<u xml:id="u-51.5" who="#komentarz">(Głosy: Najprzód większą.)</u>
<u xml:id="u-51.6" who="#JędrzejMoraczewski">Poddaję zatem pod głosowanie wniosek p. posła Głąbińskiego.</u>
<u xml:id="u-51.7" who="#komentarz">(Głosy na lewicy: Chądzyńskiego.)</u>
<u xml:id="u-51.8" who="#JędrzejMoraczewski">To jest obojętne, który wniosek.</u>
<u xml:id="u-51.9" who="#komentarz">(P. Chądzyński: Proszę o głos w sprawie głosowania.)</u>
<u xml:id="u-51.10" who="#JędrzejMoraczewski">Jeżeli Panowie życzą sobie najpierw głosować nad 520,000, będziemy głosować nad tym wnioskiem, bo przecież chyba każdy z Panów ma wyrobione zdanie. Głosujemy więc najpierw nad wnioskiem p. posła Chądzyńskiego o 520.000. Proszę Posłów, którzy są za wnioskiem p. Chądzyńskiego, żeby wstali. Stoi mniejszość — wniosek jest odrzucony.</u>
<u xml:id="u-51.11" who="#JędrzejMoraczewski">Przystępujemy do głosowania nad wnioskiem p. Głąbińskiego. Proszę Posłów, którzy są za wnioskiem p. Głąbińskiego, aby wstali. Stoi większość — wniosek jest przyjęty.</u>
<u xml:id="u-51.12" who="#JędrzejMoraczewski">Do części XII — Ministerstwo Rolnictwa — p. Stolarski postawił wniosek, aby w dziale 1 § 9 „Zasiłki dla instytucji” w wydatkach nadzwyczajnych zamiast 450.000 zł wstawić 600.000 zł. Proszę Posłów, którzy są za wnioskiem p. Stolarskiego, aby wstali. Stoi większość — wniosek przyjęty.</u>
<u xml:id="u-51.13" who="#JędrzejMoraczewski">Do części XIII — Ministerstwo Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego, jest wniosek p. Rymara, aby w dziale 1 § 2 w wydatkach zwyczajnych, przywrócić skreśloną w drugiem czytaniu kwotę 100 zł, a więc sumę 6.167 powiększyć do 6.267 zł. Proszę Posłów, którzy są za wnioskiem p. Rymara, żeby wstali. Biuro nie jest zgodne, zarządzam głosowanie przez drzwi. Proszę posłów, którzy są za wnioskiem p. Rymara, żeby przeszli przez drzwi z napisem „tak”.</u>
<u xml:id="u-51.14" who="#komentarz">(Po głosowaniu.)</u>
<u xml:id="u-51.15" who="#JędrzejMoraczewski">Wynik głosowania jest następujący: za wnioskiem p. Rymara głosowało 174 posłów, przeciw 175. Wniosek zatem nie uzyskał większości i upadł.</u>
<u xml:id="u-51.16" who="#komentarz">(Oklaski. Głosy: Do dymisji! — Może do Senatu będzie czekał! Zawiesić posiedzenie na znak żałoby!)</u>
<u xml:id="u-51.17" who="#JędrzejMoraczewski">Następnie jest poprawka p. Chruckiego, aby w dziale 2 § 11 „Wyznanie katolickie” skreślić kwotę „107.200 zł”. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, ażeby wstali. Stoi mniejszość, poprawka upadła.</u>
<u xml:id="u-51.18" who="#JędrzejMoraczewski">Jest druga poprawka p. Chruckiego w dziale 7 rozdział 1 „Uniwersytet Jagielloński w Krakowie” kwotę 189.220 zł zmniejszyć o 1 zł. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, ażeby wstali. Stoi mniejszość, poprawka upadla.</u>
<u xml:id="u-51.19" who="#JędrzejMoraczewski">Do części XV — Ministerstwo Pracy i Opieki Społecznej jest poprawka p. Chacińskiego, którą Panowie macie pod nr 146. Jest to dawna poprawka p. Zdziechowskiego. P. Zdziechowski cofnął ja, a podtrzymuje ją p. Chaciński, brzmi ona: w dziale I § 25 restytuować kwotę 6,200.000 zł, skreślając przyjętą w drugiem czytaniu poprawkę p. Toczka.</u>
<u xml:id="u-51.20" who="#JędrzejMoraczewski">Dalej jest poprawka p. Chądzyńskiego, która znajduje się w odbitce roneo nr 145, brzmi ona: „W wydatkach w dziale 1 § 25 „Pomoc dla bezrobotnych” w myśl ustawy z dnia 18 lipca 1924 r. o zabezpieczeniu na wypadek bezrobocia (Dz. Ustaw nr 67 poz. 650) sumę 6.200.000 zł powiększyć o 1.000.000 zł. i w tymże paragrafie powiększyć kwotę 200.000 zł, przeznaczoną na doraźną pomoc dla bezrobotnych pracowników umysłowych o 800.000 złotych”. Najpierw poddaję pod głosowanie poprawkę p. Chacińskiego. Proszę Posłów, którzy są za poprawką p. Chacińskiego, ażeby wstali. Większość — poprawka przyjęta. Dalej jest wniosek p. Chądzyńskiego o powiększenie kwoty 6.200.000 zł. na pomoc dla bezrobotnych o 1.000.000 zł. Proszę tych Posłów, którzy są za tą częścią poprawki, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
<u xml:id="u-51.21" who="#JędrzejMoraczewski">Druga poprawka brzmi, aby kwotę 200.000 zł na pomoc dla pracowników umysłowych zwiększyć o 800.000 zł. Proszę Posłów, którzy są za tą częścią poprawki, aby wstali. Stoi większość, poprawka jest przyjęta.</u>
<u xml:id="u-51.22" who="#JędrzejMoraczewski">Głosujemy teraz nad całością przedłożenia. Kto jest za przyjęciem z temi, dopiero co uchwalonemi poprawkami projektu ustawy skarbowej o dodatkowych kredytach na r. 1924 zechce wstać. Stoi większość, ustawa skarbowa w trzeciem czytaniu przyjęta.</u>
<u xml:id="u-51.23" who="#JędrzejMoraczewski">Przystępujemy do głosowania nad rezolucjami. Najpierw głosować będziemy nad rezolucjami z druku nr 1536. Do części X Ministerstwo Przemysłu i Handlu jest rezolucja p. Moraczewskiego, którą Panowie mają przed sobą. Nie będę odczytywał tej rezolucji. Proszę Posłów którzy są za nią, aby wstali. Biuro nie jest zgodne, musi nastąpić głosowanie przez drzwi. Proszę Posłów, którzy są za przyjęciem tej rezolucji, żeby weszli przez drzwi z napisem „tak”, inni przez drzwi z napisem „nie”.</u>
<u xml:id="u-51.24" who="#komentarz">(Po głosowaniu)</u>
<u xml:id="u-51.25" who="#JędrzejMoraczewski">Wynik głosowania jest następujący. Za rezolucją głosowało posłów 226 — przeciw 13, zatem rezolucja została przyjęta.</u>
<u xml:id="u-51.26" who="#JędrzejMoraczewski">Zwracam uwagę, że będące w druku następne rezolucje Komisji Budżetowej do części XII, Ministerstwo Rolnictwa i Dóbr Państwowych i do części XIII, Ministerstwo Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego nie były zaczepiane. Nad temi rezolucjami będziemy głosowali łącznie. Nie słyszę sprzeciwu. Proszę Posłów, którzy są za przyjęciem tych rezolucji, aby wstali. Stoi większość — rezolucje przyjęte.</u>
<u xml:id="u-51.27" who="#JędrzejMoraczewski">Przystępujemy do głosowania nad rezolucjami, które Panowie mają w odbitce nr 145, to jest nad rezolucją p. Pryłuckiego. Proszę p. Sekretarza o odczytanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#JanLedwoch">„Sejm wzywa Rząd, aby w ciągu miesiąca przedłożył projekt ustawy skarbowej o pokrycie z funduszów państwowych deficytu szkolnictwa z wykładem w języku żydowskim, oraz budżetu szkolnictwa tego do końca roku 1924/25”.</u>
<u xml:id="u-52.1" who="#JanLedwoch">Do tej rezolucji p. Heller zgłosił poprawkę, ażeby przed słowem „żydowskim” dodać słowo „hebrajskim i”. Będziemy głosowali nad rezolucją p. Pryłuckiego, a potem nad dodatkiem p. Hellera. Jeżeli stwierdzę, że rezolucja p. Pryłuckiego nie została uchwalona, temsamem odpadnie potrzeba głosowania nad poprawką p. Hellera.</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#LeonReich">Proszę o głos w sprawie głosowania.</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#JędrzejMoraczewski">Głos ma p. Reich.</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#LeonReich">To nie jest słuszny pogląd Panie Marszałku, że jeżeli rezolucja p. Pryłuckiego będzie uchwalona, to tem same odpadnie poprawka p. Hellera. Poprawka zawiera uzupełnienie i z tego powodu powinna być wpierw poddana pod głosowanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#JędrzejMoraczewski">Przyznaję Panu słuszność i praktyka, jaka tutaj jest zwykle stosowana jest taka, jeżeli jednak wyraźnie widocznem jest, że przez takie głosowanie zaoszczędzimy czas, to powinniśmy głosować tak jak zarządziłem. Ażeby jednak czasu nie tracić na dyskusję, zgadzam się na ten sposób głosowania, który Pan podaje.</u>
<u xml:id="u-56.1" who="#JędrzejMoraczewski">Proszę Posłów, którzy są za poprawką p. Hellera, aby wstali. Mniejszość, poprawka upadla. Proszę Posłów, którzy są za rezolucją p. Pryłuckiego, by wstali. Mniejszość, rezolucja upadła.</u>
<u xml:id="u-56.2" who="#JędrzejMoraczewski">Jest druga rezolucja p. Pryłuckiego. Proszę p. Sekretarza o odczytanie jej.</u>
</div>
<div xml:id="div-57">
<u xml:id="u-57.0" who="#StefanSołtyk">„Sejm wzywa Rząd, aby w ciągu miesiąca przedłożył projekt ustawy o państwowem szkolnictwie z wykładem w języku żydowskim”.</u>
</div>
<div xml:id="div-58">
<u xml:id="u-58.0" who="#JędrzejMoraczewski">P. Heller postawił poprawkę, ażeby przed słowem „żydowskim” dodać słowo „hebrajskim i”. Proszę Posłów, którzy są za tem, aby dodać „hebrajskim i” żeby wstali. Stoi mniejszość — poprawkę odrzucono. Proszę Posłów, którzy są za rezolucją p. Pryłuckiego, żeby wstali. Stoi mniejszość — rezolucja odrzucona.</u>
<u xml:id="u-58.1" who="#JędrzejMoraczewski">Jest rezolucja p. Smulikowskiego. Proszę p. Sekretarza o odczytanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-59">
<u xml:id="u-59.0" who="#JanLedwoch">„Sejm wzywa Rząd, ażeby nie zwalniał niewykwalifikowanych nauczycieli szkół powszechnych, aż do czasu unormowania sprawy przedłużenia terminu egzaminów kwalifikacyjnych przez...</u>
<u xml:id="u-59.1" who="#komentarz">(Nieczytelne)</u>
<u xml:id="u-59.2" who="#JanLedwoch">... ustawową”.</u>
</div>
<div xml:id="div-60">
<u xml:id="u-60.0" who="#JędrzejMoraczewski">Proszę Posłów, którzy są za rezolucją, ażeby wstali. Stoi większość, rezolucja przyjęta.</u>
<u xml:id="u-60.1" who="#JędrzejMoraczewski">Jest jeszcze rezolucja p. Potoczka, która stała się bezprzedmiotową wobec przyjęcia pozycji budżetowej w innem brzmieniu.</u>
<u xml:id="u-60.2" who="#JędrzejMoraczewski">Przechodzimy do dalszego punktu porządku dziennego. Punkt 6 porządku dziennego odpada.</u>
<u xml:id="u-60.3" who="#JędrzejMoraczewski">Przystępujemy do 7 punktu porządku dziennego: sprawozdanie Komisji Administracyjnej o wniosku posłów ze Zw. Lud.-Nar., Kl. Chrz.-Nar. i Chrz. Dem. w sprawie projektu ustawy o uzgodnieniu z Konstytucją niektórych przepisów prawa o stowarzyszeniach z r. 1867, obowiązującego na obszarze b. zaboru austriackiego (druki nr 1549 i 1310). Jako sprawozdawca głos ma p. Konopczyński.</u>
</div>
<div xml:id="div-61">
<u xml:id="u-61.0" who="#WładysławKonopczyński">Wysoki Sejmie! W b. zaborze austriackim, dokładnie mówiąc, w b. Galicji, obowiązywała dotychczas ustawa z dnia 15 listopada 1867 r. o stowarzyszeniach. W swoim czasie była ona witana jako postęp demokracji i liberalizmu, w dzisiejszych stosunkach, wobec całokształtu naszego ustawodawstwa, naszej Konstytucji i życia publicznego, wygląda ona jakby pierog starego Metternicha na głowie obywatela Rzeczypospolitej.</u>
<u xml:id="u-61.1" who="#WładysławKonopczyński">Zbudowana jest ona na trzech założeniach. Po pierwsze, że osobno traktuje się sprawę wolności stowarzyszeń, a osobno sprawę wolności zgromadzeń. Po drugie, ustawa ta wyodrębnia osobną grupę stowarzyszeń politycznych. Po trzecie, uznaje za wystarczający przy zakładaniu stowarzyszeń tryb zgłoszeń zamiast dawnego trybu koncesyjnego. Ale i w sprawie zgłoszeń, a więc założenia nowego stowarzyszenia i w sprawie dalszego jego działania wprowadza wiele ograniczeń, które dziś są wprost niemożliwe do utrzymania, tak dalece, że nie szanują ich, bo nie mogą szanować, ani obywatele, ani władze.</u>
<u xml:id="u-61.2" who="#WładysławKonopczyński">Pierwsza myśl, aby traktować sprawę wolności stowarzyszeń niezależnie od sprawy wolności zgromadzeń, jest zupełnie trafna. Inaczej powinno się traktować zgromadzenie przygodne, które może być siłą twórczą, ale nieraz też bywa siłą niszczącą, a inaczej trzeba traktować stowarzyszenie prawidłowe i stałe, które organizuje ludzi, chętnych do pracy twórczej, systematycznej i pozytywnej. Nawet uznając potrzebę pewnych ograniczeń dla zgromadzeń, musimy jednak mniej ograniczeń stosować wobec stowarzyszeń.</u>
<u xml:id="u-61.3" who="#WładysławKonopczyński">Druga myśl, ażeby osobno traktować stowarzyszenia i zgromadzenia polityczne, a osobno niepolityczne, dałaby się również utrzymać, gdyby istniało dokładne kryterjum, gdzie się zaczyna działalność stowarzyszenia, a także gdzie jest działalność niepolityczna.</u>
<u xml:id="u-61.4" who="#WładysławKonopczyński">Trzecia zasada słuszna, w swoim czasie mile witana, zasada trybu zgłaszania i pewnej kontroli władz nad działalnością stowarzyszeń, okazała się niemożliwą w tem zastosowaniu, jakie mamy w b. Galicji i jakie utrwaliło się na gruncie praktyki administracyjnej i sądowej. Doszło do tego, że dzisiaj nie wolno należeć do stowarzyszeń politycznych kobietom, które mają wszystkie inne prawa polityczne, że przy zakładaniu stowarzyszeń politycznych o pierwotnym składzie, o każdym nowostępującym członku zarząd stowarzyszenia musi donieść władzom: że na każde zgromadzenie stowarzyszenia potrzebne jest osobne pozwolenie władz, a przynajmniej zgłoszenie i brak zakazu. Tym podobnych przepisów jest pełno w ustawie z dnia 15 listopada 1867 r.</u>
<u xml:id="u-61.5" who="#WładysławKonopczyński">My, Polacy, z łatwością zakładamy stowarzyszenia, ale za to o wiele mniej wytrwałe i mniej licznie w nich współpracujemy. Szczególniej dotyczy to stowarzyszeń politycznych.</u>
<u xml:id="u-61.6" who="#komentarz">(Przewodnictwo obejmuje Wicemarszałek Osiecki.)</u>
<u xml:id="u-61.7" who="#WładysławKonopczyński">Wszelka praca polityczna społeczeństwa wlewa się u nas w jedną formę partji. W tych partjach faktycznie pracują tylko kierownicy, ogół zachowuje się biernie. Nie grzeszymy nadmiarem tej energii, która się wyraża we współpracy politycznej. Pod tym względem wielka zachodzi różnica miedzy nami a społeczeństwami anglo-saskiemi, gdzie i stronnictwa są nierównie liczniejsze, wielu zaś ludzi, którzy nie chcieli się poddać karności politycznej, zakłada ligi, stowarzyszenia dla osiągnięcia pewnych konkretnych celów politycznych.</u>
<u xml:id="u-61.8" who="#WładysławKonopczyński">My wnioskodawcy, a następnie i większość Komisji Administracyjnej, w której imieniu mam zaszczyt przemawiać, uznajemy, że tej skłonności do pracy politycznej w stowarzyszeniach jak i wogóle skłonności do stowarzyszenia się w naszem społeczeństwie nietylko nie należy tłumić, ale dla dobra Państwa, dla jego potęgi należy ją podniecać. Zdjąć więc należy te pęta, które dotychczas krępują u nas działalność stowarzyszeń i związków.</u>
<u xml:id="u-61.9" who="#WładysławKonopczyński">Jaką drogą można było w tym wypadku postąpić? Dróg było przed nami dwie: albo zupełnie znowelizować dawną ustawę, zastąpić ją całkowicie inną, albo usunąć te najbardziej krzyczące braki i niedomagania, które ujawniła w nich rzeczywistość. Pierwsza droga wymagałaby ułożenia ogólnej ustawy dla stowarzyszeń dla wszystkich dzielnic Rzeczypospolitej, uzgodnienia przytem poglądów różnych ministerstw, nietylko Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, ale i Przemysłu i Handlu, Pracy i Opieki Społecznej, Oświaty, Spraw Wojskowych — zgoła całego Rządu. Nie sądzimy, żeby wogóle zadanie takie przerastało siły inicjatywy poselskiej, ale wobec tego, iż Rząd od dłuższego czasu zapowiadał wniesienie ogólnej ustawy o stowarzyszeniach, poprzestaliśmy narazie na zaproponowaniu niektórych zmian, bez których działalność stowarzyszeń w b. zaborze austrjackim jest poprostu niemożliwa.</u>
<u xml:id="u-61.10" who="#WładysławKonopczyński">O jakież tu chodzi ograniczenia? Chodzi po 1) o to, żeby udostępnić należenie do stowarzyszeń politycznych kobietom; 2) aby zebrania stowarzyszeń odbywały się bez specjalnego chociażby milczącego pozwolenia władz; 3) aby nie trzeba było podawać członków nowo przystępujących do wiadomości władz, i inne jeszcze utrudnienia, o których mowa będzie przy dyskusji szczegółowej.</u>
<u xml:id="u-61.11" who="#WładysławKonopczyński">Ponieważ komisja wnosi nie ogólną ustawę o stowarzyszeniach, ale poprawki do obowiązującego już ustawodawstwa, niezbędnem będzie przy dyskusji szczegółowej odczytywać każdy artykuł dotąd obowiązujący, aby widać było, w jakim duchu, w jakiej treści Komisja Administracyjna wnosi do tej ustawy poprawki. Wnioskodawcy nie zamierzali licytować się z nikim na punkcie liberalnego i radykalnego stawiania tej sprawy. Komisja Administracyjna zdaje sobie też doskonale sprawę z tego, że w ustawie o stowarzyszeniach z r. 1867 wymagają uzgodnienia z Konstytucją nietylko te punkty, które my staramy się poprawić, ale i wiele innych.</u>
<u xml:id="u-61.12" who="#WładysławKonopczyński">Zadanie nasze było skromne, ale liczymy na to, że nasza inicjatywa i ta dyskusja, która może dziś się rozwinie, będzie pobudką dla Wysokiego Rządu, aby przyśpieszył wykonanie obietnicy co do wniesienia do Sejmu ogólnopolskiej ustawy o stowarzyszeniach.</u>
<u xml:id="u-61.13" who="#WładysławKonopczyński">Wnosząc w imieniu Komisji Administracyjnej tę oto ustawę, mam zaszczyt prosić o otwarcie dyskusji szczegółowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-62">
<u xml:id="u-62.0" who="#StanisławOsiecki">Głos ma p. Putek.</u>
</div>
<div xml:id="div-63">
<u xml:id="u-63.0" who="#JózefPutek">Podpisując się pod wywodami wielce szanownego p. sprawozdawcy w całej rozciągłości stwierdzić jednak muszę, że przedłożony nam projekt ustawy nie załatwia jeszcze potrzeby uzgodnień z Konstytucją tak, jakby powinien załatwić. W samym tytule ustawy jest powiedziane, że traktuje ona o uzgodnieniu z Konstytucją tylko niektórych przepisów prawa o stowarzyszeniach z r. 1867, obowiązującego na obszarze b. zaboru austriackiego. Ustawa z r. 1867 jakkolwiek przepojona w wysokim stopniu duchem policyjnym do dnia dzisiejszego gruntownie znowelizowana nie została. Jedyną nowelizację przeprowadzono z racji organizacji władz administracyjnych II instancji i na terenie Małopolski, mianowicie o ile chodzi o zatwierdzanie statutów filji i oddziałów poszczególnych stowarzyszeń, ministerstwo zrzekło się własnych kompetencji w tej właśnie dziedzinie i kompetencje te przelało na władze administracyjne II instancji.</u>
<u xml:id="u-63.1" who="#JózefPutek">Mamy tedy obok ustawy austrjackiej z r. 1867 drugą jeszcze ustawę, a raczej rozporządzenie Rady Ministrów, posiadające moc ustawy, z dn. 14 marca 1921 r., dotyczące organizacji władz administracyjnych II instancji na terenie Małopolski, które reguluje ową kompetencję władz administracyjnych. Stan rzeczy był na zasadzie ustawy z r. 1867 taki, że o ile chodziło o zatwierdzenie, o zmianę statutów, kompetentną władzą do przyjęcia i załatwienia zgłoszenia była władza administracyjna II instancji, czyli t. zw. namiestnictwo. Od decyzji władzy administracyjnej II instancji wolno było odwołać się do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych kompetentne było do zatwierdzenia statutów takich stowarzyszeń, których działalność rozciągała się na kilka krajów. Rozporządzenie Rady Ministrów z dn. 14 marca 1921 r. wprowadziło tę zmianę, iż kompetencje Ministerstwa Spraw Wewnętrznych przelało na władze administracyjne II instancji także i co do stowarzyszeń, których działalność rozciąga się na całe państwo. Czyli, stan prawny jest obecnie taki, że tylko II instancja decyduje o zatwierdzeniu statutu czy zmian w statucie danego stowarzyszenia. W szczególności wedle § 7 ust. 3 tego rozporządzenia do zakresu działania wojewody należy: „Nadzór nad wykonaniem ustaw o stowarzyszeniach i innych związkach”. W zakresie tych ostatnich spraw na zasadzie art. 7 ustawy z dnia 2 sierpnia 1919 r. (Dz. P. Nr. 65 poz. 395) przekazuje się wojewodzie, zastrzeżone dotąd Ministrowi Spraw Wewnętrznych w§ 10 (mówi) — tutaj jest mylnie zacytowany § 10. gdyż jak wyjaśnił Rząd jest to omyłka pisarska, albowiem zacytowany być powinien § 11 — ustawy austrjackiej z dnia 15 listopada 1867 r. (Dz. U. P. nr 134) uprawnienia w stosunku do stowarzyszeń, których zakres działania rozciąga się na 2 lub więcej województw, jakoteż co do związku stowarzyszeń, które mają swe siedziby w różnych województwach na obszarze Rzeczypospolitej, z tem zastrzeżeniem, że oddziały bądź filje stowarzyszeń, powstające w innych dzielnicach, powinny przed rozpoczęciem swej działalności uczynić zadość przepisom o stowarzyszeniach, obowiązujących w tych dzielnicach”(mówi): To rozporządzenie Rady Ministrów zawiera tedy fragment międzydzielnicowego prawa stowarzyszeniowego. Według tego rozporządzenia, jeżeli stowarzyszenie posiada swoją centralę np. w Krakowie, w Przemyślu, czy Lwowie, i jeżeli to stowarzyszenie pragnie otworzyć swoją filię w Warszawie, Lublinie, czy Poznaniu, to w takim razie te filje muszą się podporządkować miejscowemu prawu o stowarzyszeniach, a więc prawu pruskiemu w Poznańskiem, prawu rosyjskiemu, obowiązującemu na terenie b. Kongresówki. I odwrotnie. Jeżeliby stowarzyszenia, które posiadają centrale w Warszawie, pragnęły rozciągnąć swoją działalność przez oddziały i filje na Małopolskę, to te filje będą musiały się podporządkować wymogom prawa dzielnicowego, obowiązującego na terenie Małopolski.</u>
<u xml:id="u-63.2" who="#JózefPutek">Na tle interpretacji tego artykułu wynikają jednak konflikty między związkami stowarzyszeń a władzami administracyjnemi. Przypominam pp. kolegom, że Komisja Administracyjna, jeszcze przed ferjami sejmowemi rozpatrywała wniosek nagły, dotyczący pociągnięcia do odpowiedzialności wojewody lwowskiego i starosty z Sambora za to. że nie zezwolili na założenie w Samborze stowarzyszenia, a raczej oddziału Związku Legjonistów Polskich. Chodziło tu o stowarzyszenie takie, które miało już statuty zatwierdzone przez centralna władzę, mianowicie przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i mimo to wojewoda, interpretując przepis § 7 rozporządzenia Rady Ministrów z dn. 14 marca 1921, uznał, że jest kompetentny nie zezwolić na zawiązanie tego rodzaju stowarzyszenia. Przypominam, że Komisja Administracyjna jednomyślne w tej sprawie zajęła stanowisko, które będzie jeszcze przedmiotem obrad, gdy rezolucja tej komisji przyjdzie na porządek obrad Sejmu. Rezolucją tą ma być wezwany Rząd, ażeby w wykonaniu państwowego nadzoru unieważnił decyzję wojewody lwowskiego, odmawiającą przyjęcia do zatwierdzającej wiadomości założenia oddziału Związku Legjonistów w Samborze jako sprzeczną z ustawą i wykraczającą poza kompetencje urzędu wojewódzkiego. By podobne wypadki więcej się nie powtórzyły, należałoby i tę sprawę jasno w noweli postawić.</u>
<u xml:id="u-63.3" who="#JózefPutek">Dlatego proponowałbym, — po części w porozumieniu z p. referentem — ażeby Sejm zechciał poprawki, jakie w tej materji zgłosimy do tej ustawy, przyjąć.</u>
<u xml:id="u-63.4" who="#JózefPutek">Art. 2 projektu ustawy przedłożonego nam przez komisję zawiera postanowienie., że stowarzyszenie pragnąc zmienić statut, założyć filję lub wejść w związek z innem stowarzyszeniem winno uprzednio zawiadomić o tym zamiarze władze administracyjną II instancji, jeżeli przewidywana jest działalność w tem samem województwie; zaś drugi ustęp tego artykułu mówi, że zawiadomić trzeba Ministerstwo Spraw Wewnętrznych, jeżeli stowarzyszenie działalnością swą obejmie obszar większy niż województwo. Cóż z tego wynika? Oto wynika to, że podczas gdy do zatwierdzenia statutów tych ostatnich stowarzyszeń kompetentne jest województwo, to do zatwierdzenia zmian statutów ma być kompetentne aż ministerstwo. A więc dla jednego szczegółu przeskakuje się § 7 rozporządzenia Rady Ministrów z 14 marca 1921 r. i wraca do dawnego stanu. Z tą sprawą trzeba coś zrobić. Jeżeli Rada Ministrów na zasadzie ustawy z dn. 2 sierpnia 1919 r. (Dz. Pr. nr 65) o organizacji województw, a w szczególności art. 7 tejże ustawy, który mówi: „Poszczególni ministrowie mogą drogą rozporządzeń przekazywać wojewodom decyzję, zastrzeżone im dotąd w toku instancji” (mówi) przekazała i w tych sprawach kompetencję wojewodom małopolskim, należy zatem ten stan prawny i w mniejszej noweli utrzymać. Proponuje zatem końcowe zdanie ust. 1 art. 2 skreślić, skoro samo ministerstwo nie domaga się dla siebie tych kompetencji i skoro już je rozporządzeniem Rady Ministrów wojewodom przekazano. Ale wzamian za to proponuję uchwalenie postanowień, któreby jasno regulowały kwestję zatwierdzenia statutu i zmian statutów owych stowarzyszeń, których działalność rozciąga się na cały obszar Rzeczypospolitej. Zamiast końcowego zdania ustępu pierwszego proponuję wstawić nowy ustęp drugi, któryby brzmiał, jak następuje (czyta): „Oddziały bądź filje stowarzyszeń, powstające w województwach, w których niniejsza ustawa nie obowiązuje, powinny przed rozpoczęciem swej działalności uczynić zadość przepisom o stowarzyszeniach, obowiązującym w tych województwach”. Jest to postanowienie zgodne z rozporządzeniem Rady Ministrów, w szczególności z art. 7 tego rozporządzenia, a właściwie miejsce dla tego przepisu jest w niniejszej noweli. Proponuję nadto zdanie drugie tej treści: „To postanowienie nie ma zastosowania do takich związków, stowarzyszeń, których statuty zostały przez Radę Ministrów lub Ministerstwo Spraw Wewnętrznych zatwierdzone i oddziały, bądź filje takich stowarzyszeń obowiązane są tylko zgłosić u władzy administracyjnej I instancji rozpoczęcie swej działalności” (mówi): A więc, jeżeli będzie chodziło o stowarzyszenia, które nie mają jeszcze zatwierdzonego statutu przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych albo Radę Ministrów, w takim razie one będą podlegały tej procedurze, jaką ustęp pierwszy przewiduje. Będą więc mogły zgodnie z ustawą z roku 1867 zawiązywać swoje oddziały, filje na terenie Małopolski, zaś na terenie Poznańskiego czy Kongresówki dopiero wówczas, jeżeli filja podporządkuje się lokalnemu ustawodawstwu w dziedzinie stowarzyszeń, obowiązującemu w danej dzielnicy. Jeżeli atoli stowarzyszenie już istnieje, a takiem stowarzyszeniem; jest np. „Związek Legjonistów Polskich”, lub „Polski Związek Nauczycielstwa Szkół Powszechnych „, jeżeli te stowarzyszenia już mają swoje statuty zatwierdzone przez władze centralne, czy to Radę Ministrów, czy Ministerstwo Spraw Wewnętrznych, w takim razie po cóż te statuty poddawać nowym badaniom starostów i wojewodów i utrudniać stowarzyszeniu egzystencje i działalność?! W tych wypadkach stowarzyszenie powinno być zobligowane tylko do zameldowania się władzy i wykazania, że posiada statut już zatwierdzony przez władze centralne; uniknie się w ten sposób kompromitujących faktów, że wojewodowie uznają za niedopuszczalne istnienie stowarzyszeń, których dopuszczalność uznała Rada Ministrów lub też dany minister.</u>
<u xml:id="u-63.5" who="#JózefPutek">Sądzę, że tego rodzaju ujecie sprawy nie koliduje wcale z duchem Konstytucji, dlatego też prosiłbym, aby Wysoki Sejm zechciał te poprawki uwzględnić i w głosowaniu przyjąć.</u>
</div>
<div xml:id="div-64">
<u xml:id="u-64.0" who="#StanisławOsiecki">Głos ma p. Paszczuk.</u>
</div>
<div xml:id="div-65">
<u xml:id="u-65.0" who="#AndrijPaszczuk">Proszę panów! Polskie klasy posiadające postąpiły ze spuścizną b. monarchii zaborczych jak dobry, zapobiegliwy gospodarz. Usuwając wszelkie przeszkody, które tamowały ich własny rozrost i rozwój, równocześnie wśród gruzów cesarstwa Hohenzollernów i Habsuburgów, wśród gruzów krwawego caratu Romanowych, odszukały skrzętnie te wszystkie narzędzia ucisku, które reakcja austrjacka, pruska i rosyjska stosowała wobec klas pracujących i wobec „nieposłusznych” mniejszości narodowych.</u>
<u xml:id="u-65.1" who="#AndrijPaszczuk">Pod wspaniałą dekoracją polskiej Konstytucji demokratycznej nie zabrakło ani jednego rosyjskiego knuta, ani jednej pary kajdanków, ani jednej austrjackiej i pruskiej szpicruty. I przyznać należy, że władze Rzeczypospolitej Polskiej umieją narzędziami temi sprawnie władać. W arsenale polskich klas posiadających znalazło się między innemi i austrjackie prawo o stowarzyszeniach uchwalone 15 listopada 1867 r. przez obie Izby Rady Państwa jego cesarskiej mości ś. p. Franciszka Józefa… Wniesiony dzisiaj projekt ustawy ma to właściwe austrjackie prawo z przed sześćdziesięciu laty, klasyczny wytwór ducha biurokratyzmu z okresu najczarniejszej reakcji — nie znieść, ale uzgodnić z demokratyczną Konstytucją Rzeczypospolitej Polskiej, uzgodnić z Konstytucją polską prawo, którego każdy paragraf, każda litera unicestwia zagwarantowaną przez tę właśnie Konstytucję wolność koalicji. Jest to zadanie nie do urzeczywistnienia i wnioskodawcom niniejszego projektu bynajmniej nie o to chodziło. Chodziło o to, żeby za cenę kilku drobnych poprawek, usuwających przepisy i tak już przez życie przekreślone, usankcjonować reakcyjną ustawę, której władze polskie nie odważały się dotychczas w całej rozciągłości stosować, usankcjonować przewidywaną przez tę ustawę szczegółową kontrolę władz administracyjnych nad życiem wewnętrznem stowarzyszeń, związków i stronnictw politycznych wraz z uzależnieniem samego izb istnienia od zdania władz o ich lojalności. Chodziło o to, żeby pod płaszczykiem „demokratycznych” poprawek usankcjonować obowiązek partji politycznych do legalizowania się, jakkolwiek jeszcze w 1920 r. ówczesny Minister Spraw Wewnętrznych, a dzisiejszy Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej, wyjaśnił, że obowiązek taki nie istnieje. Chodziło też o to, aby usankcjonować godny austrjackiego biurokraty z przed lat 60 zakaz uczestniczenia w organizacjach politycznych osób poniżej lat 18 i cudzoziemców.</u>
<u xml:id="u-65.2" who="#AndrijPaszczuk">W jednym punkcie przedłożona ustawa pogarsza nawet austrjackie prawo o stowarzyszeniach. Wówczas, gdy prawo to przewiduje 60 dniowy termin dla odwołania się organizatorów danego stowarzyszenia przeciw zakazowi władzy administracyjnej, ustawa polska skraca ten termin do dni 14. Chodzi tu o utrudnienie organizacjom robotniczym i chłopskim walki z biurokratyczną samowolą.</u>
<u xml:id="u-65.3" who="#AndrijPaszczuk">Jedynym sposobem uzgodnienia praw i kodeksów monarchji zaborczych z Konstytucją Rzeczypospolitej Polskiej jest zupełne ich zniesienie. Jeśli Sejm i Rząd Polski nie zdecyduje się na to, powinien otwarcie zrezygnować z dekoracji konstytucyjnych i otwarcie iść drogą Habsburgów, Hohenzollernów i Romanowów. A ta sama droga doprowadzi, do tego samego końca.</u>
<u xml:id="u-65.4" who="#AndrijPaszczuk">Z powyższych względów głosować będziemy przeciw przedłożonej ustawie.</u>
</div>
<div xml:id="div-66">
<u xml:id="u-66.0" who="#StanisławOsiecki">Głos ma p. sprawozdawca.</u>
</div>
<div xml:id="div-67">
<u xml:id="u-67.0" who="#WładysławKonopczyński">Art. 1 proponowanej ustawy ma brzmieć: § 8 ustawy z dnia 15 listopada 1867 r. Dz. U. P. nr 134 otrzymuje brzmienie: „Przeciw zakazowi władzy administracyjnej II instancji można wnieść odwołanie do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych w ciągu dni 14”. Cóż zawierał § 8 tej ustawy? „Przeciw zakazowi władzy krajowej wnieść można odwołanie do ministerstwa spraw wewnętrznych w ciągu dni 60”. Więc przystosowujemy się tylko do ogólnego trybu odwoływań się, do decyzji władzy administracyjnej, w myśl ustawy, która już obowiązuje.</u>
<u xml:id="u-67.1" who="#WładysławKonopczyński">Art. 2 zmienia § 10 poprzedniej ustawy. § 10 opiewał: „Postanowienia § 4–9 niniejszej ustawy odnoszą się z wyjątkiem wymienionym w § 11 także do przedsiębrania zmian w statutach, do zakładania filji, tudzież do tworzenia związków kilku stowarzyszeń pomiędzy sobą, o ile one wogóle są prawnie dozwolone”. Już samo zastrzeżenie tu umieszczone nie mieści się w ramach naszego projektu. Filje stowarzyszeń politycznych były tam wogóle zakazane i nikt na nie pozwolić nie mógł. My to ograniczenie znosimy. Dlatego zmiana § 10 według art. 2 proponowana jest następująca: „Stowarzyszenie, pragnące zmienić statut, założyć filję lub wejść w związek z innem stowarzyszeniem, winno uprzednio zawiadomić o tym zamiarze władzę administracyjną II instancji, jeżeli przewidywana jest działalność w tem samem województwie; zaś Ministerstwo Spraw Wewnętrznych, jeżeli obejmie ona obszar większy niż województwo”. Porozumiewałem się z p. Putkiem w sprawie uzgodnienia drugiej części tego przepisu z rozporządzeniem z r. 1921, które przekazywało województwom załatwienie spraw tutaj zastrzeżonych dla Ministerstwa. I byłbym obstawał przy tem porozumieniu i nadal, gdyby nie propozycja p. Putka, którą na wstępie zgłosił, aby stowarzyszenia, które mają już zalegalizowany statut w Ministerstwie, były tem samem zalegalizowane i w poszczególnych województwach. W takim razie nie bylibyśmy konsekwentni. Jeżeli ma być na przyszłość ten przepis, który proponuje p. Putek, aby w dalszym ciągu w innych województwach osobno legalizować filje związków i. t. d. to tutaj nie możemy expressis verbis uznawać zalegalizowania stowarzyszeń w Ministerstwie na cale Państwo.</u>
<u xml:id="u-67.2" who="#WładysławKonopczyński">Wobec tego proponuję pozostać przy brzmieniu art. 2, t. j., aby władne było do legalizowania tych statutów Ministerstwo Spraw Wewnętrznych.</u>
<u xml:id="u-67.3" who="#WładysławKonopczyński">Druga część tego art. 2, czyli § 10 zmienionej dawnej ustawy opiewa: „Jeżeli przepisowi temu nie uczyniono zadość, albo jeżeli zmiana statutu, względnie rozszerzenie działalności stowarzyszenia, zagraża bezpieczeństwu Państwa, władza może w ciągu 28 dni wydać zakaz; odwołanie od decyzji wydanych na zasadzie niniejszego paragrafu jest dopuszczalne w ciągu dni 14”.</u>
<u xml:id="u-67.4" who="#WładysławKonopczyński">W art. 3 proponujemy skasować § 15: „Zarząd winien zawiadomić oznaczoną w § 12 władzę o każdem zgromadzeniu stowarzyszenia przynajmniej na 24 godzin naprzód z oznaczeniem miejsca i czasu, w którym ono ma się odbyć, a jeżeli zgromadzenie ma być publiczne, to także i o tej okoliczności”. Zgłaszanie osobnych zgromadzeń jest wskazane, o ile chodzi o zebrania niezorganizowane w stowarzyszenia, bo mogłoby dojść do jakiegoś zebrania niezorganizowane go, ludzie zejdą się, mogą popełnić coś niedobrego, potem rozejść się i nie byłoby nikogo odpowiedzialnego. Co innego, jeżeli chodzi o zebrania zorganizowane stowarzyszeń istniejących, tam jest władza, która nad tem czuwa. Dlatego ograniczenie to jest zbyteczne.</u>
<u xml:id="u-67.5" who="#WładysławKonopczyński">Art. 4 zmienia treść § 30, już z działu 2 ustawy, o stowarzyszeniach politycznych. Pierwotny art. 30 brzmiał: „Cudzoziemców, niewiast i małoletnich nie wolno przyjmować na członków stowarzyszeń politycznych”. My proponujemy: „Członkami, stowarzyszeń politycznych nie mogą być cudzoziemcy i osoby poniżej 18 lat”. Albowiem ten termin lat 18 odpowiada ukończeniu szkoły średniej i był brany pod rozwagę już dawniej w Komisji Konstytucyjnej, przy układaniu ustawy o zgromadzeniach.</u>
<u xml:id="u-67.6" who="#WładysławKonopczyński">Art 5 kasuje dawniejszy § 31, mianowicie, że zarządy miały się składać conajmniej z 5, a conajwięcej z 10 członków. Niema żadnego powodu, dlaczego nie mogłoby być 11 lub więcej.</u>
<u xml:id="u-67.7" who="#WładysławKonopczyński">Art. 6 nadaje inne brzmienie § 32. Były tam znaczne ograniczenia, zakrawające niemal na szykanę. § 32 dawniej brzmiał: „Stowarzyszenia polityczne obowiązane są podać spis swych członków do wiadomości władzy w § 12 wymienionej, do trzech dni od rozpoczęcia czynności, względnie po każdem przyjęciu nowego członka, i przedkładać corocznie wykaz liczby swych członków”. Wystarczy, jeżeli zachowamy jedną cząstkę tego paragrafu: „Stowarzyszenia polityczne obowiązane są przedkładać corocznie wykaz liczby swych członków”. Chodzi tu nie o zaspokojenie jakiejś czczej ciekawości władz, ale o to, żeby władze, mając do czynienia z pretensjami i wystąpieniami stowarzyszeń politycznych nazewnątrz, mogły sprawdzić, czy chodzi tu o poważną grupę, czy o jakieś fikcyjne stowarzyszenie.</u>
<u xml:id="u-67.8" who="#WładysławKonopczyński">Art. 7 proponuje skasowanie art. 33 i 34. Mianowicie według ant. 33 stowarzyszeniom politycznym nie wolno zakładać stowarzyszeń filjalnych, tworzyć między sobą związków ani wchodzić w styczność z innemi stowarzyszeniami w drodze pisemnej lub przez delegatów. Również nie wolno było żadnemu członkowi zarządu należeć do zarządu innego stowarzyszenia politycznego. Rzecz nie wymaga żadnej argumentacji. Ograniczenie to było zupełnie zbyteczne.</u>
<u xml:id="u-67.9" who="#WładysławKonopczyński">§ 34 zakazuje noszenia odznak stowarzyszenia. Ale gdyby stowarzyszenia szkodliwe chciały nosić odznaki, byłoby to raczej pożądane, bo wiadomoby było, gdzie dany osobnik jest czynny.</u>
<u xml:id="u-67.10" who="#WładysławKonopczyński">Wreszcie ant. 8 zmienia drugą część dawnego § 35. Cały § 35 brzmiał: „Jeżeli stowarzyszenie niepolityczne chce rozciągnąć swoją działalność na sprawy polityczne, winno poddać się postanowieniom tej ustawy, odnoszącym się do zakładania stowarzyszeń politycznych”. Czy stowarzyszenie uważać należy za polityczne, o tem rozstrzyga władza krajowa — tak opiewała dawna ustawa — a w wypadkach § 11 lub w razie rekursu, ministerstwo spraw wewnętrznych. My, zamiast tego, proponujemy: § 35 ust. 2 otrzymuje brzmienie: „Czy stowarzyszenie uważać należy za polityczne, o tem rozstrzyga władza administracyjna II instancji, której decyzja może być zaskarżona w drodze rekursu na ogólnych zasadach do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. Władza winna się przy swej decyzji w tej mierze kierować celami stowarzyszenia, ustalonemi w statucie, oraz jego działalnością, niewątpliwie stwierdzoną”.</u>
</div>
<div xml:id="div-68">
<u xml:id="u-68.0" who="#StanisławOsiecki">W sprawie formalnej głos ma p. Putek.</u>
</div>
<div xml:id="div-69">
<u xml:id="u-69.0" who="#JózefPutek">Zrzekam się.</u>
</div>
<div xml:id="div-70">
<u xml:id="u-70.0" who="#StanisławOsiecki">Zatem rozprawa jest skończona. Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-70.1" who="#StanisławOsiecki">Do art. 1 nie zgłoszono żadnych poprawek, uważam go wiec za przyjęty.</u>
<u xml:id="u-70.2" who="#StanisławOsiecki">Do art. 2 jest poprawka p. Putka treści następującej: a) W ustępie pierwszym po słowach: „władzę administracyjną II instancji” resztę tego ustępu skreślić; b) Wstawić następujący nowy ustęp drugi: „Oddziały bądź filje stowarzyszeń, powstające w w województwach, w których niniejsza ustawa nie obowiązuje, powinny przed rozpoczęciem swej działalności uczynić zadość przepisom o stowarzyszeniach, obowiązującym w tych województwach. To postanowienie nie ma zastosowania do takich związków stowarzyszeń, których statuty zostały przez Radę Ministrów lub Ministerstwo Spraw Wewnętrznych zatwierdzone i oddziały, bądź filje takich stowarzyszeń obowiązane są tylko zgłosić u władzy administracyjnej I instancji rozpoczęcie swej działalności”. Jest to poprawka p. Putka do art. 2. Proszę Postów, którzy są za tą poprawką, ażeby wstali. Biuro nie jest zgodne, muszę zarządzić głosowanie przez drzwi. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, ażeby przeszli przez drzwi z napisem „tak”, którzy są przeciw — z napisem „nie”.</u>
<u xml:id="u-70.3" who="#komentarz">(Po głosowaniu)</u>
<u xml:id="u-70.4" who="#StanisławOsiecki">Wynik głosowania jest następujący: za poprawką p. Putka głosowało posłów 134, przeciwko 130. Poprawka została przyjęta. W ten sposób uważam art. 2 za przyjęty. Do art. 3 nie zgłoszono poprawek, uważam go za przyjęty. Tak samo do art. 4, 5, 6, 7, 8, 9 i 10 nie zgłoszono poprawek, uważam je za przyjęte. Całą ustawę uważam w ten sposób w drugiem czytaniu za przyjętą.</u>
<u xml:id="u-70.5" who="#StanisławOsiecki">Ze względu na spóźnioną porę proponuję przerwanie na dzisiaj obrad. Proszę p. Sekretarza o odczytanie interpelacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-71">
<u xml:id="u-71.0" who="#StefanSołtyk">Interpelacja p. Pankratza i tow. do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie konfiskaty legalnej literatury socjalistycznej, jako też w sprawie rewizji domowych, aresztowań i innych represji w stosunku do członków Niezależnej Partji Socjalistycznej w Polsce.</u>
<u xml:id="u-71.1" who="#StefanSołtyk">Interpelacja posłów z kl. Chrz.-Nar. i Zw. Lud. Nar. w sprawie polityki eksterminacyjnej, stosowanej przez rząd łotewski względem obywateli polskich i ucisku mniejszości polskiej na Łotwie.</u>
<u xml:id="u-71.2" who="#StefanSołtyk">Interpelacja postów Klubu Białoruskiego do p. Ministra Sprawiedliwości w sprawie katowania przez policję 60-letniego starca Karpa Iskrę.</u>
<u xml:id="u-71.3" who="#StefanSołtyk">Interpelacja p. Krempy i tow. z kl. Zw. Chłopskiego do pp. Ministrów Spraw Wojskowych i Skarbu w sprawie niewypłacania inwalidom rent inwalidzkich w pow. mieleckim.</u>
<u xml:id="u-71.4" who="#StefanSołtyk">Interpelacja p. Krempy i tow. z poselskiego klubu Zw. Chłopskiego do p. Ministra Skarbu w sprawie pokrzywdzonego Amerykanina Teodora Bartczaka z Pułtuska woj. warszawskie.</u>
<u xml:id="u-71.5" who="#StefanSołtyk">Interpelacja posłów z poselskiego klubu Zw. Chłopskiego do p. Ministra Sprawiedliwości w sprawie pokrzywdzenia przez sądy Lenchardtowj z Roźniat pow. mieleckiego.</u>
<u xml:id="u-71.6" who="#StefanSołtyk">Interpelacja p. Graebego i tow. z kl. Zjednoczenia Niemieckiego do pp. Prezesa Rady Ministrów, Ministrów Skarbu i Reform Rolnych w sprawie sprzecznej z prawem administracji przymusowej stowarzyszenia „Kartoffel trocknungsgenossenschaft” w Janowcu.</u>
<u xml:id="u-71.7" who="#StefanSołtyk">Interpelacja p. Graebego i tow. z kl. Zjednoczenia Niemieckiego do pp. Prezesa Rady Ministrów i Ministra Skarbu w sprawie nieprawnego podtrzymywania administracji przymusowej nad stowarzyszeniem „Deutsche Mittelsstandkasse G. m. b. H.” w Poznaniu ul. Jasna 14.</u>
<u xml:id="u-71.8" who="#StefanSołtyk">Interpelacja posłów Klubu Ukraińskiego do pp. Ministrów Spraw Wewnętrznych i Sprawiedliwości w sprawie znęcania się policji i ajentów defenzywy nad ludnością włościańską na posterunku policji państwowej na stacji kolejowej Włodawa pow. brzeskiego.</u>
<u xml:id="u-71.9" who="#StefanSołtyk">Interpelacja p. Paszczuka i tow. z Komunistycznej Frakcji Poselskiej do p. Ministra W. R. i O. P. wsprawie zakazu kuratorjum lwowskiego, dotyczącego prowadzenia przez ukraińskie towarzystwo pedagogiczne ukraińskich przemysłowych kursów uzupełniających i w sprawie unieważnienia świadectw, wydanych słuchaczom wymienionych kursów.</u>
<u xml:id="u-71.10" who="#StefanSołtyk">Interpelacja posłów z Klubu Ukraińskiego do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie wzbronienia przez policję państwową we wsi Chliny Leśne pow. kołomyjskiego miejscowej ludności wzniesienia pomnika po żołnierzach poległych na wojnie.</u>
<u xml:id="u-71.11" who="#StefanSołtyk">Interpelacja p. Łańcuckiego i tow. z Komunistycznej Frakcji Poselskiej do pp. Ministrów Spraw Wewnętrznych i Sprawiedliwości w sprawie prześladowania organizacji bezrobotnych na Górnym Śląsku.</u>
<u xml:id="u-71.12" who="#StefanSołtyk">Interpelacja p. Czuczmaja i tow. z Klubu Ukraińskiego do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie ciężkiego pobicia przez policjantów posterunku Boreml pow. dubieńskiego włościan wsi Wyczółki tegoż powiatu Atanazego i Eugenjusza Radziwiluków.</u>
<u xml:id="u-71.13" who="#StefanSołtyk">Interpelacja p. Niskiego i tow. ze Z. P. P. S. do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie niebywałych praktyk, stosowanych przez policję pow. janowskiego (woj. lubelskie) względem niewinnych obywateli tegoż powiatu.</u>
<u xml:id="u-71.14" who="#StefanSołtyk">Interpelacja p. Pączka i tow. ze Z. P. P. S. do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie skandalicznej gospodarki przewodniczącego wydziału powiatowego w Opatowie p. starosty Kauckiego.</u>
<u xml:id="u-71.15" who="#StefanSołtyk">Interpelacja p. Bona i tow. z kl. Niezależnej Parji Chłopskiej do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie gwałtów, dokonanych przez policję posterunku w Motykałach, pow. brzeskiego nad mieszkańcami wsi Motykaly: Cyrylem Kruglejem, Eljaszem Fomiczem, Aleksandrem Bieńko, Hilarym Łukianiukiem i Pantelejem Żukowiczem.</u>
<u xml:id="u-71.16" who="#StefanSołtyk">Interpelacja p. Waszkiewicza i tow. z kl. N. P. R. do p. Prezesa Rady Ministrów w sprawie projektu ustawy o ubezpieczeniu pracowników biurowych na wypadek bezrobocia.</u>
<u xml:id="u-71.17" who="#StefanSołtyk">Interpelacja p. Roguszczaka i tow. z kl. N. P. R. do p. Ministra Spraw Zagranicznych w sprawie niesłychanie surowego wyroku, wydanego przez najwyższy sąd Rzeszy Niemieckiej na obywatela polskiego p. Emila Wieczorka z Bujakowa w woj. śląskiem.</u>
<u xml:id="u-71.18" who="#StefanSołtyk">Interpelacja p. Ciszaka i tow. z kl. N. P. R. do pp. Prezesa Rady Ministrów i Ministra Kolei w sprawie pozbawienia wszystkich nieetatowych pracowników kolejowych, emerytek i wdów po emerytach kolejowych dodatku mieszkaniowego.</u>
<u xml:id="u-71.19" who="#StefanSołtyk">Interpelacja p. Ciszaka i tow. z kl. N. P. R. do pp. Prezesa Rady Ministrów i Ministra Kolei w sprawie protez dla kalek b. pracowników P. K. P., uległych w służbie nieszczęśliwym wypadkom.</u>
<u xml:id="u-71.20" who="#StefanSołtyk">Interpelacja posłów Zw. Lud. Nar. do p. Ministra Skarbu w sprawie wadliwego działania urzędów skarbowych.</u>
<u xml:id="u-71.21" who="#StefanSołtyk">Interpelacja p. Duro i tow. z kl. Z. P. S. L. „Wyzwolenie” i: „Jedność Ludowa” do pp. Ministrów Robót Publicznych i Spraw Wewnętrznych w sprawie nadużyć starosty opatowskiego.</u>
<u xml:id="u-71.22" who="#StefanSołtyk">Interpelacja p. Kozubskiego i tow. z Klubu Ukraińskiego do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie rozpędzania wiecu poselskiego sprawozdawczego w m. Poczajowie pow. krzemienieckiego przez organy policji państwowej.</u>
<u xml:id="u-71.23" who="#StefanSołtyk">Interpelacje te prześlę p. Prezesowi Rady Ministrów.</u>
<u xml:id="u-71.24" who="#StefanSołtyk">Wpłynęły następujące wnioski:</u>
<u xml:id="u-71.25" who="#StefanSołtyk">Wniosek p. Łaskudy i tow. z kl. Zw. Chłopskiego w sprawie obniżenia taryfy kolejowej o 50% od przewozu produktów rolnych pierwszej potrzeby oraz inwentarza żywego, bydła, koni i trzody chlewnej — odsyłam do Komisji Komunikacyjnej.</u>
<u xml:id="u-71.26" who="#StefanSołtyk">Wniosek p. Silberscheina i tow. w sprawie utrudnień, czynionych obywatelom palestyńskim przy wjeździe do Polski — odsyłam do Komisji Emigracyjnej.</u>
<u xml:id="u-71.27" who="#StefanSołtyk">Wniosek p. Posackiego i tow. z kl. Zw. Chłopskiego w sprawie ustawy o uporządkowaniu stanu faktycznego ze stanem tabularnym nieruchomości gruntowych — odsyłam do Komisji Reform Rolnych i Prawniczej.</u>
<u xml:id="u-71.28" who="#StefanSołtyk">Wniosek p. Pużaka i tow. ze Z. P. P. S. w sprawie ustawy o więziennictwie — odsyłam do Komisji Prawniczej.</u>
<u xml:id="u-71.29" who="#StefanSołtyk">Wniosek p. Sokolnickiej i tow. ze Zw. Lud. Nar. w sprawie uregulowania drogą ustawodawczą dziedziny szkolnictwa zawodowego — odsyłam do Komisji Oświatowej.</u>
<u xml:id="u-71.30" who="#StefanSołtyk">Wniosek p. Ossowskiego i tow. z kl. Chrz. Nar. w sprawie niektórych zmian rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 26 czerwca 1924 r. o zastosowaniu złotego do obliczenia wkładek jako też rent i o przerachowaniu na złote dawnych zobowiązań rentowych w ubezpieczeniu na wypadek niezdolności do pracy na starość i na korzyść pozostałych po ubezpieczonych rodzin w b. dzielnicy pruskiej (Dz. Ust. nr 55 nr 549 r. 1924) — odsyłam do Komisji Ochrony Pracy.</u>
<u xml:id="u-71.31" who="#StefanSołtyk">Proponuję odbycie następnego posiedzenia w piątek 12 grudnia o godz. 3 po poł. z następującym porządkiem dziennym:</u>
<u xml:id="u-71.32" who="#StefanSołtyk">Pierwsze czytanie projektu ustawy o prowizorjum budżetowem na czas od 1 stycznia do 31 marca 1925 r. (druk nr. 1580).</u>
<u xml:id="u-71.33" who="#StefanSołtyk">Pierwsze czytanie projektu noweli do ustawy o monopolu spirytusowym (druk nr 1560).</u>
<u xml:id="u-71.34" who="#StefanSołtyk">Sprawozdanie Komisji Przemysłowo-Handlowej w sprawie wniosków: posła Jemielewskiego (druk nr. 1296) i posła Hellmana (druk nr. 1311 i odb. roneo 142).</u>
<u xml:id="u-71.35" who="#StefanSołtyk">Sprawozdanie Komisji Przemysłowo-Handlowej o projekcie ustawy, zmieniającej opłaty, przewidziane w ustawie o ochronie wynalazków (druki nr. 1567 i 1505).</u>
<u xml:id="u-71.36" who="#StefanSołtyk">Sprawozdanie Komisji Morskiej o projekcie ustawy o pomierzaniu morskich statków handlowych (druki nr. 1532 i. 1042).</u>
<u xml:id="u-71.37" who="#StefanSołtyk">Ustne sprawozdanie Komisji Skarbowej o projekcie ustawy w sprawie przedłużenia mocy obowiązującej ustawy z dnia 7 kwietnia 1922 r. w przedmiocie podwyższenia i zrównania stawek przy niektórych opłatach stemplowych (należytościach). (Dz. U. R. P. nr 38 poz. 315) oraz w sprawie uchylenia niemieckiej ustawy o opodatkowaniu przewozu osób i towarów (druk nr. 1529).</u>
<u xml:id="u-71.38" who="#StefanSołtyk">Sprawozdanie Komisji Skarbowej o wniosku posła Rzepeckiego w sprawie zmiany rozporządzenia o przerachowaniu pożyczek państwowych (druk nr. 1521 i odb. roneo nr. 147).</u>
<u xml:id="u-71.39" who="#StefanSołtyk">Ustne sprawozdanie Komisji Skarbowej o wniosku posła Rzepeckiego w sprawie zmiany rozporządzenia o przerachowaniu zobowiązań prywatno-prawnych (druk nr 1520).</u>
<u xml:id="u-71.40" who="#StefanSołtyk">Sprawozdanie Komisji Skarbowej o wnioskach w sprawie noweli do ustawy o podatku przemysłowym (druki nr. 1463, 1464, 1479 oraz odb. roneo nr. 147).</u>
<u xml:id="u-71.41" who="#StefanSołtyk">Ustne sprawozdanie Komisji Skarbowej o wniosku posła ks. Styczyńskiego w sprawie przekazania gmachu t. zw. Starego Cła w Skalmierzycach na własność parafji skalmierzyckiej (druk nr. 936).</u>
<u xml:id="u-71.42" who="#StefanSołtyk">Sprawozdanie Komisji Ochrony Pracy o wnioskach posłów Ziemięckiego i tow. oraz Brzezińskiego i tow. w sprawie nowelizacji ustawy o zabezpieczeniu na wypadek bezrobocia (druki nr. 1538, 1570 i odb. roneo nr. 147).</u>
<u xml:id="u-71.43" who="#StefanSołtyk">Sprawozdanie Komisji Opieki Społecznej i Inwalidzkiej w przedmiocie ustawy o Radzie Opieki Społecznej (druki nr. 1550 i 963).</u>
<u xml:id="u-71.44" who="#StefanSołtyk">Sprawozdanie Komisji Wojskowej o projekcie ustawy o potrąceniach z uposażenia osób wojskowych (druki nr. 1579 i 663).</u>
<u xml:id="u-71.45" who="#StefanSołtyk">Sprawozdanie Komisji Regulaminowej i Nietykalności Poselskiej:</u>
<u xml:id="u-71.46" who="#StefanSołtyk">a) o wniosku posłów Klubu Ukraińskiego w sprawie uzupełnienia Regulaminu Obrad Sejmu (druk nr. 1361 i odb. roneo nr. 148);</u>
<u xml:id="u-71.47" who="#StefanSołtyk">b) o wniosku posłów klubów Chrześcijańsko-Narodowego i Ludowo-Narodowego w sprawie rozszerzenia prerogatyw Marszałka dla utrzymania porządku (druk nr. 1488 i odb. roneo nr. 148).</u>
<u xml:id="u-71.48" who="#StefanSołtyk">Ustne sprawozdanie Komisji Regulaminowej i Nietykalności Poselskiej o wnioskach, dotyczących wydania posłów: a) Graebego; b) Regera; c) Uziembły i Pławskiego.</u>
<u xml:id="u-71.49" who="#StefanSołtyk">Wybór sekretarza Sejmu na miejsce posła Waszkiewicza.</u>
</div>
<div xml:id="div-72">
<u xml:id="u-72.0" who="#BronisławTaraszkiewicz">W sprawie porządku dziennego proszę o głos.</u>
</div>
<div xml:id="div-73">
<u xml:id="u-73.0" who="#StanisławOsiecki">Do porządku dziennego głos ma p. Taraszkiewicz.</u>
</div>
<div xml:id="div-74">
<u xml:id="u-74.0" who="#BronisławTaraszkiewicz">Wnoszę o uzupełnienie porządku dziennego uzasadnieniem nagłości wniosku Klubu Białoruskiego w sprawie napadu na posła Jeremicza.</u>
</div>
<div xml:id="div-75">
<u xml:id="u-75.0" who="#StanisławOsiecki">Porządek dzienny jest ogromnie przeładowany i lepiej byłoby tę sprawę odłożyć do następnego posiedzenia. Jeżeli jednak Pan tego żąda, w takim razie poddam pod głosowanie.</u>
<u xml:id="u-75.1" who="#StanisławOsiecki">Proszę Panów o zajęcie miejsc. P. Taraszkiewicz proponuje uzupełnienie porządku dziennego piątkowego posiedzenia uzasadnieniem nagłości wniosku w sprawie napadu na posła Jeremicza. Proszę Posłów, którzy są za tem, ażeby wstali. Stoi mniejszość, — wniosek p. Taraszkiewicza odrzucony. Zatem porządek dzienny uważam za przyjęty.</u>
<u xml:id="u-75.2" who="#StanisławOsiecki">Zamykam posiedzenie.</u>
<u xml:id="u-75.3" who="#komentarz">(Koniec posiedzenia o godz. 8 m. 30 wiecz.)</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>