text_structure.xml 196 KB
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 198 199 200 201 202 203 204 205 206 207 208 209 210 211 212 213 214 215 216 217 218 219 220 221 222 223 224 225 226 227 228 229 230 231 232 233 234 235 236 237 238 239 240 241 242 243 244 245 246 247 248 249 250 251 252 253 254 255 256 257 258 259 260 261 262 263 264 265 266 267 268 269 270 271 272 273 274 275 276 277 278 279 280 281 282 283 284 285 286 287 288 289 290 291 292 293 294 295 296 297 298 299 300 301 302 303 304 305 306 307 308 309 310 311 312 313 314 315 316 317 318 319 320 321 322 323 324 325 326 327 328 329 330 331 332 333 334 335 336 337 338 339 340 341 342 343 344 345 346 347 348 349 350 351 352 353 354 355 356 357 358 359 360 361 362 363 364 365 366 367 368 369 370 371 372 373 374 375 376 377 378 379 380 381 382 383 384 385 386 387 388 389 390 391 392 393 394 395 396 397 398 399 400 401 402 403 404 405 406 407 408 409 410 411 412 413 414 415 416 417 418 419 420 421 422 423 424 425 426 427 428 429 430 431 432 433 434 435 436 437 438 439 440 441 442 443 444 445 446 447 448 449 450 451 452 453 454 455 456 457 458 459 460 461 462 463 464 465 466 467 468 469 470 471 472 473 474 475 476 477 478 479 480 481 482 483 484 485 486 487 488 489 490 491 492 493 494 495 496 497 498 499 500 501 502 503 504 505 506 507 508 509 510 511 512 513 514 515 516 517 518 519 520 521 522 523 524 525 526 527 528 529 530 531 532 533 534 535 536 537 538 539 540 541 542 543 544 545 546 547 548 549 550 551 552 553 554 555 556 557 558 559 560 561 562 563 564 565 566 567 568 569 570 571 572 573 574 575 576 577 578 579 580 581 582 583 584 585 586 587 588 589 590 591 592 593 594 595 596 597 598 599 600 601 602 603 604 605 606 607 608 609 610 611 612 613 614 615 616 617 618 619 620 621 622 623 624 625 626 627 628 629 630 631 632 633 634 635 636 637 638 639 640 641 642 643 644 645 646 647 648 649 650 651 652 653 654 655 656 657 658 659 660 661 662 663 664 665 666 667 668 669 670 671 672 673 674 675 676 677 678 679 680 681 682 683 684 685 686 687 688 689 690 691 692 693 694 695 696 697 698 699 700 701 702 703 704 705 706 707 708 709 710 711 712 713 714 715 716 717 718 719 720 721 722 723 724 725 726 727 728 729 730 731 732 733 734 735 736 737 738 739 740 741 742 743 744 745 746 747 748 749 750 751 752 753 754 755 756 757 758 759 760 761 762 763 764 765 766 767 768 769 770 771 772 773 774 775 776 777 778 779 780 781 782 783 784 785 786 787 788 789 790 791 792 793 794 795 796 797 798 799 800 801 802 803 804 805 806 807 808 809 810 811 812 813 814 815
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(Początek posiedzenia o godz. 2 min. 30 po pół.)</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">(Przedstawiciele Rządu: Minister Spraw Zagranicznych Marian Sejda, Minister Spraw Wewwnętrznych Władysław Kiernik, Minister Skarbu Władysław Grabski, Minister Sprawiedliwości Stanisław Nowodworski, Minister Kolei Żelaznych Leon Karliński, Kierownik Ministerstwa Pracy i Opieki Społecznej Ludwik Darowski, Kierownik Ministerstwa Zdrowia Publicznego Jerzy Bujalski.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#komentarz">Podsekretarze Stanu: W Ministerstwie Skarbu Bolesław Markowski.</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#komentarz">Z Głównego Urzędu Ziemskiego: P. o. Prezesa Głównego Urzędu Zdzisław Czałbowski.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#StanisławOsiecki">Otwieram posiedzenie. Protokół 51 posiedzenia uważam za przyjęty, gdyż nie wniesiono przeciw niemu zarzutów. Protokół 52 posiedzenia leży w biurze sejmowem do przejrzenia. Jako sekretarze zasiadają pp. Sołtyk i Weinzieher.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#StanisławOsiecki">Listę mówców prowadzi p. Sołtyk.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#StanisławOsiecki">Proszę P. Sekretarza o odczytanie interpelacji.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#StanisławOsiecki">Interpelacja p. Ballina i tow. z klubu P. S. L. Wyzwolenie do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie bezprawnego oddania do dyspozycji administracji dóbr Szczuczyńskich przez starostę pow. lidzkiego policyjnej ekspedycji karnej na chłopów.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#StanisławOsiecki">Interpelacja p. Szapiela i tow. z klubu P. S. L. Wyzwolenie do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie opróżnienia przez gminny posterunek łuczajski pomieszczeń w domu Andrzeja Łukaszonka z kolonii Łuczaj pow. duniłowickiego.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#StanisławOsiecki">Interpelacja p. Wilkońskiego i tow. z klubu ludowego P. S. L. do pp. Prezesa Rady Ministrów i Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie zbyt gorliwego i niezgodnego z Konstytucją zachowania się policji państwowej w Warszawie podczas pobytu rumuńskiej pary królewskiej.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#StanisławOsiecki">Interpelacja p. Langera i tow. z klubu P. S. L. Wyzwolenie do p. Ministra Rolnictwa i Dóbr Państwowych z powodu spekulacji leśnych, uprawianych przez Bank Kredytowy Ziemski w Krośnie, tudzież z powodu nadużyć, popełnianych przez Okręgowy Urząd Ziemski w Krakowie przy zatwierdzaniu kontraktów leśnych.</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#StanisławOsiecki">Interpelacja p. Łańcuckiego i tow. do pp. Ministrów Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych w sprawie stosunków w areszcie policyjnym w Łodzi przy ul. Kilińskiego nr. 13 i nieludzkiego obchodzenia się władz aresztu z więźniami politycznymi.</u>
          <u xml:id="u-2.9" who="#StanisławOsiecki">Interpelacja p. Królikowskiego i tow. do pp. Ministrów Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych w sprawie bezprawnego aresztowania Wasyla Korbutiaka oraz skazania przez komisarza starostwa w Kołomyi Piontkowskiego na 14 dni aresztu obywateli: Marii Korbutiak, Piotra Diedieluka, Iwana Prusa i Iwana Nestoruka.</u>
          <u xml:id="u-2.10" who="#StanisławOsiecki">Interpelacja pp. Klubu Ukraińskiego do p. Ministra Spraw Wojskowych w sprawie nieuzasadnionego zatrzymania depozytów przez władze wojskowe.</u>
          <u xml:id="u-2.11" who="#StanisławOsiecki">Interpelacja p. Gruszki i tow. z klubu P. S. L. do p. Ministra Robót Publicznych w sprawie odbudowy mostu na Sanie obok Jarosławia.</u>
          <u xml:id="u-2.12" who="#StanisławOsiecki">Interpelacja p. Utty i tow. z klubu Zjednoczenia Niemieckiego do p. Prezesa Rady Ministrów w sprawie szkół z niemieckim językiem wykładowym na terenie b. zaboru rosyjskiego.</u>
          <u xml:id="u-2.13" who="#StanisławOsiecki">Interpelacja p. Krenipy i tow. do p. Ministra Sprawiedliwości w sprawie Michaliny z Grodziów Piętkiewiczowej, jako poszkodowanej, przeciw Bolesławowi Dziakońskiemu i wspólnikom o własność majątku „Witki i Wojciszki” w pow. wileńskim, gminy Worniany.</u>
          <u xml:id="u-2.14" who="#StanisławOsiecki">Interpelacja p. Wojtowicza i tow. z klubu ludowego P. S. L. do pp. Ministra Spraw Wewnętrznych i Ministra Skarbu w sprawie utrudnień dla turystów polskich w Karpatach Wschodnich.</u>
          <u xml:id="u-2.15" who="#StanisławOsiecki">Interpelacja p. Tugutta i tow. do pp. Ministrów Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego oraz Spraw Wewnętrznych w sprawie szykan władz administracyjnych — inspektora szkolnego i nauczycieli na tle politycznem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#StanisławOsiecki">Interpelacje te prześlę p. Prezesowi Rady Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#StanisławOsiecki">Donoszę Izbie, że otrzymałem od p. Marszałka Senatu pismo z zawiadomieniem o przyjęciu przez Senat bez zmian projektów ustaw:</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#StanisławOsiecki">1) o ustanowieniu „Krzyża Zasługi”,</u>
          <u xml:id="u-3.3" who="#StanisławOsiecki">2) w przedmiocie podwyższenia gwarancji Skarbu Rzeczypospolitej Polskiej za dopełnienie przez Polski Bank Krajowy zobowiązań, wypływających z wydania obligacji komunalnych,</u>
          <u xml:id="u-3.4" who="#StanisławOsiecki">3) w przedmiocie upoważnienia Ministra Skarbu do zaciągnięcia w Polskim Banku Krajowym pożyczki w kwocie 12 miliardów marek,</u>
          <u xml:id="u-3.5" who="#StanisławOsiecki">4) w przedmiocie udzielenia Ministrowi Skarbu upoważnienia do regulowania w drodze rozporządzeń obrotu pieniężnego z krajami zagranicznemi oraz obrotu obcemi walutami.</u>
          <u xml:id="u-3.6" who="#StanisławOsiecki">Dalej donoszę Izbie, że pierwszy Prezes Sądu Najwyższego nadesłał mi odpis orzeczenia Sądu Najwyższego o unieważnieniu mandatu posła Włodzimierza Kalinowskiego.</u>
          <u xml:id="u-3.7" who="#StanisławOsiecki">Donoszę Izbie, że udzieliłem urlopów posłom Ziętkowi, Krzywińskiemu i Makulskiemu na jeden dzień, Malikowi, ks. Kubikowi i Sirkisowi na 6 dni. Posłowie Paszczuk i Kosydarski usprawiedliwiają swą nieobecność w Sejmie. Proszą Izbę o udzielenie urlopów pp. Władysław Rabski i Szapiro na 2 tygodnie. Nie słyszę protestu, uważam, że na udzielenie urlopu Izba się zgadza.</u>
          <u xml:id="u-3.8" who="#StanisławOsiecki">Przystępujemy do porządku dziennego.</u>
          <u xml:id="u-3.9" who="#StanisławOsiecki">Punkt 1: pierwsze czytanie ustawy o organizacji najwyższych władz wojskowych (dr. 649). Nikt głosu nic żąda, sprawę odsyłam do Komisji Wojskowej.</u>
          <u xml:id="u-3.10" who="#StanisławOsiecki">Punkt 2: trzecie czytanie ustawy o amnestii (druk nr. 627 i 397). Poprawki zgłoszone do trzeciego czytania zostały pp. Posłom zakomunikowane. Dla uzasadnienia swojej poprawki ma głos p. pos. Gruszka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#BrunoStanisławGruszka">Wysoki Sejmie!</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#BrunoStanisławGruszka">Ustęp j) art. 3 ustawy amnestyjnej wyklucza od amnestii wszystkich tych, którzy dopuścili się przestępstwa tajnego gorzelnictwa. Do ustępu tego przy drugiem czytaniu tej ustawy zgłosił p. Pryłucki poprawkę, aby po słowach: „tajnego gorzelnictwa” dodać: „z wyjątkiem tych, którzy popełnili to przestępstwo z nędzy wyjątkowej”. Obecnie zgłaszam poprawkę, żeby w ustępie tym po słowach „tajnego gorzelnictwa” dodać słowa: „jeśli czyn jest zbrodnią”.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#BrunoStanisławGruszka">Przez wniesienie tej poprawki zamierzamy osiągnąć niejako podział tych przestępców na dwie kategorie: pierwszą, która będzie wykluczona od amnestii, t. j. tych przestępców, którzy uprawiają tajne gorzelnictwo na wielką skalę w celach handlowych, zarobkowych, i ta kategoria byłaby od amnestii bezwarunkowo wykluczona: i na kategorię drugą, t. j. tych, którzy tych celów na oku nie mieli i co do których amnestia powinna być, naszem zdaniem, zastosowana.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#BrunoStanisławGruszka">Zwracam uwagę Wysokiej Izby, że na poprawkę tę zgodził się p. Minister Sprawiedliwości, proszę więc o jej przyjęcie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#StanisławOsiecki">Dla uzasadnienia dalszych poprawek nikt głosu nie żąda, wobec tego udzielam głosu p. sprawozdawcy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#WacławBitner">Wysoka Izbo!</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#WacławBitner">Oświadczam się za poprawka do art. 1, zgłoszoną przez ks. Lutosławskiego, żeby zamiast słów „3 maja” wstawić słowa „30 marca”.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#WacławBitner">Oświadczam się również za poprawką p. ks. Lutosławskiego do art. 3 p. d), która żąda, żeby po wyrazach „życia człowieka” wstawić słowa „niezależnie od pobudek”, a jednocześnie dodać na końcu zdanie „jednakże wyłączeniem tem nie będą objęte przestępstwa, popełnione w stanie afektu”. Proponuję jednak małą zmianę redakcyjną, a mianowicie, żeby ten ustęp końcowy brzmiał tak: „Jednakże wyłączeniem tem nie będą objęte przestępstwa pozbawienia życia, popełnione w stanie afektu”.</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#WacławBitner">Do art. 3 p. j) p. Gruszka zgłosił poprawkę i tylko co ją uzasadnił. Jestem za przyjęciem tej poprawki.</u>
          <u xml:id="u-6.4" who="#WacławBitner">Do art. 3 p. 1) zgłosił poprawkę p. ks. Lutosławski, a mianowicie, ażeby słowa „postanowienie to jednak”... do końca tego punktu skreślić, to znaczy, ażeby skreślić postanowienie, które powiada, że nie są wyłączone od amnestii przestępstwa dezercji, popełnione przed dniem 15 marca przez osoby narodowości niepolskiej, pochodzące z okręgu sądu apelacyjnego we Lwowie. Jestem przeciwny tej poprawce.</u>
          <u xml:id="u-6.5" who="#WacławBitner">W związku ze zgłoszonemi poprawkami, przyjętemi wczoraj w drugiem czytaniu na posiedzeniu plenarnem zaszła konieczność przeredagowania punktu c) art. 3. Proponuję tedy, ażeby ten punkt c) art. 3 wobec przyjęcia poprawki wczorajszej brzmiał, jak następuje: „świadomie fałszywego obwinienia przed władzami b. państw zaborczych lub innych obcych państw, a także przed jakimikolwiek siłami uzbrojonemi, znajdującemi się w walce z wojskiem polskiem, o przestępstwa popełnione na szkodę tych państw lub sił zbrojnych, albo o nieprzychylne zachowanie się względem nich”. Jest to poprawka tylko redakcyjna, ze względu na to, że proste przyjęcie poprawki ks. Lutosławskiego stworzyłoby niemożliwą strukturę pod względem stylistycznym.</u>
          <u xml:id="u-6.6" who="#WacławBitner">Pozatem pragnąłbym jeszcze dodać jedno sprostowanie redakcyjne. Mianowicie w rozdanem p. posłom drukowanem sprawozdaniu Komisji Prawniczej w ustępie n) art. 3 w ostatnim wierszu tego ustępu należy zamiast „zgodziła się na takie wydalenie” powiedzieć „na takie wydanie”. Sylaba „le” powinna być wykreślona. To „le” zmienia sens i powinno być zamienione na „wydanie”.</u>
          <u xml:id="u-6.7" who="#WacławBitner">W art. 10 powinno być: „sąd może postępowanie umorzyć”, a nie „postanowienie”.</u>
          <u xml:id="u-6.8" who="#WacławBitner">W art. 9 należy opuścić literę „w” i powiedzieć „objętych artykułem”.</u>
          <u xml:id="u-6.9" who="#WacławBitner">Proszę o przyjęcie tych poprawek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#StanisławOsiecki">Przed głosowaniem ma jeszcze głos poseł ks. llków.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#Pksllków">Wysoka Izbo!</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#Pksllków">Przez dwa dni byliśmy świadkami różnego tłomaczenia ustawy o amnestii, która znalazła wyraz w tej Wysokiej Izbie. Jeszcze 23 stycznia stronnictwo nasze wniosło w tej Wysokiej Izbie o amnestię za wszystkie polityczne przestępstwa i dziś jesteśmy szczęśliwi, że Rząd przystąpił do zrealizowania tej myśli i chce tę kwestię rozwiązać. W każdym razie jest to kwestia doniosłej wagi, bo otworzy drzwi dla niejednego przestępcy politycznego.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#Pksllków">Stoimy na stanowisku amnestii najszerszej, ale pod warunkiem, że ta amnestia rzeczywiście będzie z korzyścią dla tych, którzy z niej będą korzystali. O ile Rząd będzie się czuł odpowiedzialnym za to i będzie się starał zapobiec wszelkim nadużyciom, jakie mogą powstać z tej ustawy, jesteśmy za amnestią w najszerszem tego słowa rozumieniu, bo amnestia ta przypomina, nam w każdym razie czasy ciężkie i smutne, które zakończą się właśnie teraz, skończy się właśnie tragedia, jaka spotkała tych, którzy podjęli się stworzenia niepodległości państwa ukraińskiego. W imieniu mego stronnictwa oświadczam się za tem, ażeby Rząd przedewszystkiem przyłożył rękę do tego, żeby z tej amnestii mogli korzystać ludzie z elementu włościańskiego, którzy może najwięcej ucierpieli i moralnie i materialnie. Wobec tego może niesłusznem było pewnego rodzaju kwestie wiązać z grupą moją, względnie z moją osobą, co było podnoszone przez niektórych przedstawicieli stronnictw, którzy w każdym razie powinni pamiętać o tem, że dla osobistych ans, dla osobistych celów nie powinno się używać trybuny w tej Wysokiej Izbie. Ci, którzy się tą kwestią zajmowali, powinni wiedzieć, że trzeba się przedtem poinformować u przewodniczących klubów i nauczyć się spraw, które w skład tej kwestii wchodzą. Wiązanie sprawy amnestii z kwestią stosunku mego stronnictwa do Rządu, czy do innych stronnictw nie powinno było się zdarzyć, a o ile było, to w każdym razie ci ludzie dali tem dowód, że nie znają się na sprawie, nie wiedzą i nie pamiętają jakie ciążą na nich obowiązki.</u>
          <u xml:id="u-8.3" who="#Pksllków">Wobec tego posłowie, którzy w imieniu tej partii, czy też innych partii występowali, powinni byli o tem dobrze pamiętać. Trzeba było wiedzieć, że Rząd obecny chce rozwiązać kwestię amnestii, ale nie chce zabić ducha tego narodu, który rzeczywiście stoi na gruncie lojalnym i państwowym. O ile ludność tę sprawę tak będzie pojmować, Rząd przystąpi do rozwiązania tej kwestii jak najprędzej i spełnią się te słowa, które wygłosił wieszcz narodu Szewczenko, że nie można zabijać ducha żywego i duszy ludu, który jest rzeczywiście godzien, aby żył.</u>
          <u xml:id="u-8.4" who="#Pksllków">Wobec tego mam zaszczyt zgłosić rezolucję: „Sejm wzywa Rząd, ażeby przy stosowaniu ustawy w pierwszej mierze miał wzgląd na elementy włościańskiej masy, o ile chodzi o Małopolskę”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#StanisławOsiecki">Przystępujemy do głosowania. Do art. 1 jest poprawka p. ks. Lutosławskiego, która już została przyjęta w drugiem czytaniu, aby zamiast słów: „3 maja” wstawić słowa: „30 marca”.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#StanisławOsiecki">Pan sprawozdawca oświadczył się za tą poprawką. Proszę Panów Posłów, którzy są za przyjęciem tej poprawki, ażeby wstali. Ponieważ jest wątpliwość, musi nastąpić głosowanie przez drzwi. Proszę Posłów, którzy są za poprawką, ażeby przeszli przez drzwi z napisem „tak”, którzy są przeciw, przez drzwi z napisem „nie”.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#StanisławOsiecki">Wynik głosowania jest następujący: za poprawką ks. Lutosławskiego głosowało 155 posłów, przeciw — 142. Poprawka została przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-9.3" who="#StanisławOsiecki">Przystępujemy do głosowania nad poprawką do art. 3. do punktu d). Poprawka ta jest w odbitce maszynowej, która została rozdana panom posłom. Do tej poprawki została zgłoszona nowa poprawka przez p. referenta, natury stylistycznej, muszę ją jednakże poddać pod głosowanie. Ks. Lutosławski wnosi, ażeby na końcu punktu d) dodać zdanie: „Jednakże wyłączeniem tem nie będą objęte przestępstwa, popełnione w stanie afektu”. Otóż jest propozycja, ażeby po wyrazie „przestępstwa” wstawić „pozbawienia życia”. Poprawka wtedy brzmi: „Jednakże wyłączeniem tem nie będą objęte przestępstwa pozbawienia życia, popełnione w stanie afektu”. Proszę Panów Posłów, którzy są za tą poprawką, by wstali.</u>
          <u xml:id="u-9.4" who="#komentarz">(Głos: Za którą? Tu są dwie poprawki trzeba je rozdzielić)</u>
          <u xml:id="u-9.5" who="#StanisławOsiecki">Trzeba zatem tę poprawkę rozdzielić na 2 części: pierwsza część poprawki brzmi tak, jak jest podana w druku: po wyrazach „życia człowieka” wstawić słowa: „niezależnie od pobudek”.</u>
          <u xml:id="u-9.6" who="#StanisławOsiecki">Proszę Panów, którzy są za tą częścią poprawki, by wstali. Stoi większość, poprawka została przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-9.7" who="#StanisławOsiecki">Przystępujemy do głosowania nad drugą częścią poprawki. Proszę Posłów, którzy są za drugą częścią poprawki, aby wstali. Stoi większość, poprawka została przyjęta, w ten sposób cały art. 3 wraz z poprawką został przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-9.8" who="#StanisławOsiecki">Po art. 3 punkt j) zgłoszona została poprawka posła Gruszki: po słowach „tajnego gorzelnictwa” wstawić „jeśli czyn jest zbrodnią”.</u>
          <u xml:id="u-9.9" who="#StanisławOsiecki">Proszę Panów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi większość, poprawka została przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-9.10" who="#StanisławOsiecki">Po art. 3 punkt 1) zgłoszona została poprawka posła ks. Lutosławskiego, ażeby ustęp, zaczynający się od słów: „postanowienie to jednak” do końca tego punktu skreślić. Przeciwko tej poprawce oświadczył się p. sprawozdawca. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, ażeby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-9.11" who="#StanisławOsiecki">Jest jeszcze kilka poprawek natury stylistycznej, które zakomunikował p. referent, lecz ponieważ nie wzbudzają wątpliwości, nie poddaję ich pod głosowanie. Proszę Posłów, którzy są za całą ustawą w trzeciem czytaniu, aby wstali. Stoi większość, cała ustawa została przyjęta w trzeciem czytaniu.</u>
          <u xml:id="u-9.12" who="#StanisławOsiecki">Przypominam, że przyjęcie poprawki do art. 1 pociąga za sobą automatycznie zmianę we wszystkich artykułach, dotyczących tej kwestii. Wreszcie została zgłoszona rezolucja p. ks. Ilkowa: „Sejm wzywa Rząd, ażeby przy stosowaniu ustawy w mierze pierwszej miał wzgląd na elementy włościańskiej masy, o ile chodzi o Małopolskę”.</u>
          <u xml:id="u-9.13" who="#StanisławOsiecki">Rezolucji tej poddać pod głosowanie nie mogę, bo ustawa musi być stosowana jednakowo do wszystkich.</u>
          <u xml:id="u-9.14" who="#StanisławOsiecki">Przystępujemy do następnego punktu porządku dziennego: Ustne sprawozdanie Komisji Budżetowej o ustawie w sprawie honorowego dożywotniego uposażenia b. Prezydentów Rzeczypospolitej (druk nr. 591).</u>
          <u xml:id="u-9.15" who="#StanisławOsiecki">Głos ma p. Zdziechowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#JerzyZdziechowski">Wysoki Sejmie!</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#JerzyZdziechowski">Ustawa, którą mam zaszczyt referować, ma na celu uzupełnienie luk obecnego ustawodawstwa, które nie przewiduje zabezpieczenia przez Państwo bytu, ustępującego ze stanowiska Prezydenta Rzeczypospolitej, względnie w razie jego śmierci zabezpieczenia jego rodziny. Sprawa takiego ustawowego zabezpieczenia osoby, której wolą narodu została powierzona najwyższa godność w Rzeczypospolitej, nic wymaga uzasadnienia i nie nasuwa żadnych wątpliwości: tem się tłomaczy, że w Komisji Budżetowej ustawa ta przeszła jednomyślnie.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#JerzyZdziechowski">Art. 3 ustawy rozciąga wszystkie prawa, stanowiska Prezydentowi Rzeczypospolitej uposażenie, przywiązane do pierwszego stopnia służbowego i odpowiednie zaopatrzenie wdowie i sieroce dla rodziny na wypadek śmierci Prezydenta. Art. 2 przewiduje, że w razie gdyby były Prezydent Rzeczypospolitej wstąpił na służbę państwową i pracował w instytucji państwowej, to przysługuje mu prawo wyboru albo honorowego uposażenia, albo uposażenia, przywiązanego do pełnionych przez niego czynności służbowych. W Komisji dodaliśmy, żeby uposażenie b. Prezydenta Rzeczypospolitej było mu przyznane i w wypadku, gdyby został wybrany do Sejmu lub Senatu.</u>
          <u xml:id="u-10.3" who="#JerzyZdziechowski">Art. 3 ustawy rozciąga wszystkie prawa wynikające z tej ustawy, na Naczelnika Państwa, powołanego na to stanowisko uchwałą Sejmu Ustawodawczego z dn. 20 lutego 1919 r.</u>
          <u xml:id="u-10.4" who="#JerzyZdziechowski">Ze względu na to, że sprawą uzupełnienia luki w naszem ustawodawstwie w tym zakresie jest rzeczą pilną i ze względu na to, że w Komisji Budżetowej wątpliwości pod względem tej ustawy nie było, że przeszła jednomyślnie, wyrażam nadzieję, że Wysoki Sejm raczy bez dyskusji tę ustawę jednomyślnie uchwalić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#StanisławOsiecki">Głos ma p. Dębski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#JanDębski">Wysoki Sejmie!</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#JanDębski">W imieniu Klubów Polskiego Stronnictwa Ludowego i Narodowej Partii Robotniczej zgłaszam następującą rezolucję w związku z dzisiejszą ustawą: „Sejm stwierdza, że Marszałek Józef Piłsudski jako Naczelnik Państwa i Naczelny Wódz zasłużył się narodowi. Uchwała ta winna być wydrukowana w Dzienniku Ustaw i opublikowana w gminach wiejskich i miejskich”.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#komentarz">(Brawa i oklaski na lewicy i w centrum).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#StanisławOsiecki">Do głosu nikt się już nie zapisał. Przystępujemy do głosowania. Proszę tych Panów Posłów, którzy są za tą całą ustawą wraz z tytułem, aby wstali. Stoi większość, ustawa w drugiem czytaniu przyjęta. Jest wniosek o trzecie czytanie. Nie słyszę sprzeciwu, nikt do głosu się nie zapisał, proszę Panów Posłów, którzy są za całą ustawą, aby wstali. Stoi znaczna większość, ustawa w trzeciem czytaniu przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#StanisławOsiecki">P. Dębski wniósł rezolucję znanej treści. Proszę Panów Posłów, którzy są za tą uchwałą, aby wstali. Biuro ma wątpliwość, zarządzam głosowanie przez drzwi. Proszę Panów Posłów, którzy są za uchwałą, aby przeszli przez drzwi z napisem „tak”. inni przez drzwi z napisem „nie”.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#StanisławOsiecki">Za wnioskiem p. Dębskiego oświadczyło się posłów 162, przeciw — 88. Na usprawiedliwienie biura muszę dodać, że lewa część Izby była w znacznej części nieobecna.</u>
          <u xml:id="u-13.3" who="#komentarz">(Huczne oklaski na lewicy i w centrum. Okrzyki: Niech żyje Piłsudski! P. Rudziński: Dla tamtych zasłużył się Niewiadomski. Głos: Pomnik hańby. Panie Marszałku. P. Staniszkis: Bolszewik niech tam nie krzyczy. P. Rudziński: Dla Was Niewiadomski jest bohaterem narodowym. Głos na lewicy: Lutosławski i Królikowski, to spółka)</u>
          <u xml:id="u-13.4" who="#StanisławOsiecki">Przystępujemy do 4 punktu porządku dziennego: sprawozdanie Komisji Opieki Społecznej i Inwalidzkiej w przedmiocie ustawy o opiece społecznej (druk nr 607 i 132).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#EustachyRudziński">Panie Marszałku! Musimy w związku z tą doniosłą uchwalą Sejmu zaznaczyć jakoś tę uroczystość. a nie tak w patatajkę. Co to za zwyczaj, ażeby tak ważną uchwałę przemycać w taki sposób. To hańba, protestuję przeciw takiemu postępowaniu. Prosimy p. Marszałka o przewodniczenie. To akt doniosły, którego nic wolno przemycać.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#komentarz">(Wrzawa, różne okrzyki. Głos: Hańba, precz z Wicemarszałkiem)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#StanisławOsiecki">Przystępujemy do dalszej rozprawy nad punktem 4.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#StanisławOsiecki">Głos ma p. Langer.</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#komentarz">(Wrzawa. Głos: Przerwać posiedzenie. Wicemarszałek dzwoni)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#KazimierzBagiński">Proszę o głos w sprawie formalnej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#StanisławOsiecki">W sprawie formalnej ma głos p. Bagiński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#KazimierzBagiński">Proponuję, ażeby zawiesić posiedzenie, odbyć konwent seniorów, by ustalić na nim załatwienie tej sprawy, a potem wznowić obrady.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#StanisławOsiecki">Proszę Pana o wyjaśnienie, w jakim celu mam zwołać konwent seniorów?</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#komentarz">(P. Rudziński: Że nie wolno tak doniosłych uchwał w taki sposób przemycać).</u>
          <u xml:id="u-19.2" who="#StanisławOsiecki">Proszę Panów o spokój.</u>
          <u xml:id="u-19.3" who="#komentarz">(Wrzawa)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#KazimierzBagiński">Stawiam wniosek o przerwanie posiedzenia i zwołanie konwentu seniorów.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#komentarz">(Wrzawa)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#StanisławOsiecki">Proszę o spokój. Zwołanie konwentu seniorów należy do Marszałka, a nie widzę powodu do tego. Natomiast p. Bagiński postawił wniosek formalny o przerwanie posiedzenia dla uspokojenia się Izby. Stawiam ten wniosek pod głosowanie.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#komentarz">(P. Wyrzykowski: To nic będzie posiedzenia)</u>
          <u xml:id="u-21.2" who="#StanisławOsiecki">P. Wyrzykowskiego proszę o spokój. Proszę Posłów, którzy są za tym wnioskiem, aby wstali. Stoi mniejszość, wniosek upadł. Przystępujemy do następnego punktu porządku dziennego.</u>
          <u xml:id="u-21.3" who="#komentarz">(P. Putek: Proszę o głos w sprawie formalnej)</u>
          <u xml:id="u-21.4" who="#StanisławOsiecki">Już udzielałem głosu w sprawie formalnej. Izba nie życzy sobie przerwania posiedzenia.</u>
          <u xml:id="u-21.5" who="#komentarz">(P. Wyrzykowski: Jak Pan chce być przeciw połowie Izby, to nie będzie Pan miał posiedzenia)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#JózefPutek">Proszę o głos w sprawie formalnej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#StanisławOsiecki">Głos ma w sprawie formalnej p. Putek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#JózefPutek">Panie Marszałku! Decyzji P. Marszałka, zarządzającej głosowanie nad wnioskiem kol. Bagińskiego nikt w Wysokiej Izbie nie słyszał, dopiero dowiadujemy się postronnie, że Pan Marszałek podobny wniosek poddał pod głosowanie. Ponawiam ten wniosek, albowiem jesteśmy niezadowoleni z formy prowadzenia obrad na dzisiejszem posiedzeniu Izby i sprawę tę chcemy poddać pod rozstrzygnięcie konwentu seniorów. Apelujemy do Pana Marszałka, by zechciał z urzędu obrady Sejmu przerwać, albo przewodnictwo odstąpić komu innemu.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#komentarz">(Brawa na lewicy. Wielka wrzawa)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#StanisławOsiecki">Panowie będą łaskawi umożliwić prowadzenie obrad. Co się tyczy wniosku posła Bagińskiego, to postawiłem ten wniosek przed chwilą pod głosowanie. Panowie twierdzą, że nie słyszeli. Poddam drugi raz pod głosowanie ten wniosek.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#komentarz">(P. Duro: Nie pozwolimy głosować)</u>
          <u xml:id="u-25.2" who="#StanisławOsiecki">Proszę Panów o zajęcie miejsc.</u>
          <u xml:id="u-25.3" who="#komentarz">(P. Rudziński: Prosimy P. Marszałka o przerwanie posiedzenia z urzędu. Nie można przeciw połowie Izby prowadzić obrad, Panie Marszałku. Wielka wrzawa. Bicie w pulpity)</u>
          <u xml:id="u-25.4" who="#StanisławOsiecki">Proszę Panów o zajęcie miejsc.</u>
          <u xml:id="u-25.5" who="#komentarz">(P. Rudziński: Pan Marszałek z urzędu przerwie obrady, to jest kompetencja Pana Marszałka)</u>
          <u xml:id="u-25.6" who="#StanisławOsiecki">Proszę P. Posła Rudzińskiego o zachowanie spokoju.</u>
          <u xml:id="u-25.7" who="#komentarz">(Głos na prawicy: Wykluczyć!)</u>
          <u xml:id="u-25.8" who="#StanisławOsiecki">Proszę Panów o zajęcie miejsc. Poddam po raz drugi wniosek p. Putka pod głosowanie, ponieważ Panowie podobno nie słyszeli.</u>
          <u xml:id="u-25.9" who="#komentarz">(Głos: Nie pozwolimy na głosowanie. P. Bagiński: Według motywów to jest zarazem nieufność do przewodniczącego. Tego się tak nie załatwia)</u>
          <u xml:id="u-25.10" who="#StanisławOsiecki">Proszę Panów Posłów, którzy są za wnioskiem o przerwanie posiedzenia na 5 minut, aby wstali.</u>
          <u xml:id="u-25.11" who="#komentarz">(P. Rudziński: Pan Marszałek się myli, to nie jest regulaminowo. Pan Marszałek ma kompetencje do przerwania posiedzenia)</u>
          <u xml:id="u-25.12" who="#StanisławOsiecki">Proszę o uszanowanie uchwał Izby.</u>
          <u xml:id="u-25.13" who="#komentarz">(Wrzawa. P. Rudziński: Nie pozwolimy przemycać różnych rzeczy)</u>
          <u xml:id="u-25.14" who="#StanisławOsiecki">Stoi mniejszość, wniosek upadł.</u>
          <u xml:id="u-25.15" who="#komentarz">(Oklaski na prawicy. Wrzawa, bicie w pulpity na lewicy. P. Rudziński: Nie będzie posiedzenia)</u>
          <u xml:id="u-25.16" who="#StanisławOsiecki">Posła Rudzińskiego przywołuję do porządku.</u>
          <u xml:id="u-25.17" who="#komentarz">(P. Rudziński: To jest teror. Panu się wydaje, że to się uda)</u>
          <u xml:id="u-25.18" who="#StanisławOsiecki">Posła Rudzińskiego po raz drugi przywołuję do porządku.</u>
          <u xml:id="u-25.19" who="#StanisławOsiecki">Przechodzimy do dalszego punktu porządku dziennego.</u>
          <u xml:id="u-25.20" who="#komentarz">(P. Rudziński: Nie przystąpimy, Panie Marszałku. Żądamy przerwania posiedzenia. Głos na prawicy: Wykluczyć. Wrzawa i bicie w pulpity na lewicy)</u>
          <u xml:id="u-25.21" who="#StanisławOsiecki">Proszę o spokój.</u>
          <u xml:id="u-25.22" who="#komentarz">(P. Rudziński: Musimy się zastanowić, czy wolno prowadzić w ten sposób obrady)</u>
          <u xml:id="u-25.23" who="#StanisławOsiecki">Głos ma p. Langer.</u>
          <u xml:id="u-25.24" who="#komentarz">(Wrzawa na lewicy)</u>
          <u xml:id="u-25.25" who="#StanisławOsiecki">Czy p. poseł Langer jest obecny?</u>
          <u xml:id="u-25.26" who="#komentarz">(Głos: Nieobecny.)</u>
          <u xml:id="u-25.27" who="#StanisławOsiecki">Do art. 8 głos ma p. Kozłowski.</u>
          <u xml:id="u-25.28" who="#komentarz">(Wrzawa na lewicy. P. Rudziński: Nie będzie miał głosu)</u>
          <u xml:id="u-25.29" who="#StanisławOsiecki">Proszę p. Rudzińskiego o spokój.</u>
          <u xml:id="u-25.30" who="#komentarz">(Ciągła wrzawa na lewicy)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#MedardKozłowski">Do art. 8 stawiam poprawkę treści następującej: Ustęp pierwszy ma brzmieć: „Prawo obywateli Rzeczypospolitej do trwałej opieki ze strony gminy określi ustawa o samorządzie gminnym”</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#komentarz">(Wrzawa i bicie w pulpity na lewicy.)</u>
          <u xml:id="u-26.2" who="#komentarz">(P. Rudziński: Dopóki p. Osiecki przewodniczy, nie będzie obrad Sejmu.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#StanisławOsiecki">Panowie fizycznie mogą uniemożliwić obrady, ale jest uchwała Izby, muszę się jej trzymać.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#komentarz">(P. Rudziński: Do nowego ministerium! — Ciągła wrzawa)</u>
          <u xml:id="u-27.2" who="#StanisławOsiecki">Do art. 17 głos ma p. Kozłowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#MedardKozłowski">(Wśród ciągłej wrzawy):</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#MedardKozłowski">Art. 17 mówi, że uznanie gminy za zdolną lub niezdolną finansowo należy do Ministra Pracy i Opieki Społecznej. Jest to sprzeczne z zasadami samorządu, albowiem władzą państwową nad samorządami jest Minister Spraw Wewnętrznych, dlatego do art. 17 wnoszę poprawkę. W ustępie drugim słowa „Minister Pracy i Opieki Społecznej” zastąpić słowami „Minister Spraw Wewnętrznych”, a słowa „Minister Spraw Wewnętrznych” zastąpić słowami „Minister Pracy i Opieki Społecznej”.</u>
          <u xml:id="u-28.2" who="#komentarz">(Wrzawa na lewicy nie ustaje)</u>
          <u xml:id="u-28.3" who="#komentarz">(dzwoni)</u>
          <u xml:id="u-28.4" who="#MedardKozłowski">Wobec uniemożliwienia obrad, przerywam posiedzenie na 5 minut.</u>
          <u xml:id="u-28.5" who="#komentarz">(Głos: Trzeba to było dawno zrobić)</u>
          <u xml:id="u-28.6" who="#komentarz">(Po przerwie).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#MaciejRataj">Wznawiam przerwane posiedzenie. Jesteśmy przy art. 17 ustawy o opiece społecznej. Głos ma p. Janeczek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#MichałJaneczek">Wysoki Sejmie!</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#MichałJaneczek">Ciężar wykonywania opieki społecznej w myśl przedłożonej nam do uchwalenia ustawy mają ponosić gminy, a także i związki samorządowe. Ponieważ cała Wysoka Izba, a także Rząd dążą do tego, żeby przeprowadzić sanację skarbową i w tym celu nakłada się ciężary podatkowe w różnych rozmiarach, i w Komisji Skarbowej jest ustawa o podatku komunalnym, więc gminy będą obciążone wielkiemi podatkami. Ustęp pierwszy art. 17 powiada, że pozwala się Ministrowi Pracy i Opieki Społecznej, jeżeli związki samorządowe same nie wstawią do budżetu sum potrzebnych do wykonywania opieki społecznej przez swojego pełnomocnika, wstawić sumę, jaka mu się będzie podobała do preliminarza budżetowego związków komunalnych. Ponieważ gminy są obciążone rozmaitemi podatkami, ponieważ przyjdzie uchwalony podatek majątkowy, uważałbym za niestosowne, ażeby Minister Pracy i Opieki Społecznej, czy ktoś przez niego upoważniony miał prawo być dyktatorem i wstawiać takie sumy, jakie mu się podoba, do preliminarza budżetowego na cele opieki społecznej.</u>
          <u xml:id="u-30.2" who="#MichałJaneczek">Dlatego wnoszę poprawkę, ażeby ustęp pierwszy skreślić, ponieważ i tak ustawa zobowiązuje gminy i samorządy powiatowe do wstawiania tych sum.</u>
          <u xml:id="u-30.3" who="#MichałJaneczek">Dalej w ustępie drugim tego artykułu powiedziano, że w wypadkach wyjątkowych, gdy Minister Pracy i Opieki Społecznej w porozumieniu z Ministrem Spraw Wewnętrznych i Skarbu uzna, że związki komunalne nie mają możności spełnić obowiązków z ustawy niniejszej wynikających, powinni oni na pokrycie tych potrzeb udzielić odpowiedniej pomocy z funduszów państwowych. Musimy wskazać w tym ustępie, jak ta pomoc będzie wyglądała, czy będzie to pożyczka, czy subsydium bezzwrotne, bo jeżeli gminy i związki samorządowe nie będą mogły tego ciężaru ponieść, Skarb Państwa powinien przyjść z subsydium, a nie z pożyczką.</u>
          <u xml:id="u-30.4" who="#MichałJaneczek">Dlatego wnoszę, ażeby w ustępie tym dodać słowa „w formie bezzwrotnej subwencji”. Proszę Wysoką Izbę o przyjęcie tych dwóch poprawek do art. 17.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#MaciejRataj">Do art. 18, 19 i 20 nikt się nie zgłosił. Do art. 21 głos ma p. Heller.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#HerszLuzerHeller">Wysoki Sejmie!</u>
          <u xml:id="u-32.1" who="#HerszLuzerHeller">W zupełności podzielam stanowisko tak sprawozdawcy jak i komisji, że sporów, wynikających z opieki społecznej ma się dochodzić w drodze administracyjnej. Jeżeli chodzi o spory między władzami a instytucjami opieki społecznej, to droga administracyjna jest jedyna. Jednakowoż spory, względnie roszczenia osób prywatnych nasuwają b. poważne wątpliwości. W zupełności podzielam stanowisko sprawozdawcy, że droga administracyjna jest dla osób biednych naogół prostsza i nie kosztowna, z drugiej jednak strony, znając niestety „sprężystość” naszej administracji, nie mamy pewności, czy ta droga administracyjna jest najlepsza i najwygodniejsza dla osób, dochodzących swoich praw. Przytem nie możemy mieć zaufania do obiektywności władz administracyjnych, mając zbyt smutne doświadczenia z przeszłości. Dlatego musimy zarezerwować prawo, aby osoby prywatne w wypadkach, kiedy uznają to za bardziej korzystne dla siebie, mogły wybrać drogę sądową.</u>
          <u xml:id="u-32.2" who="#HerszLuzerHeller">Dlatego wnoszę poprawkę do art. 21: „Roszczenia osób, uprawnionych do opieki społecznej mogą być dochodzone w wyżej opisanej drodze administracyjnej lub w drodze sądowo-cywilnej”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#MaciejRataj">Rozprawa nad art. 21 wyczerpana. Do art. 22 głos ma p. Potoczek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#NarcyzPotoczek">W art. 17 niniejszej ustawy powiedziano, jakie władze są kompetentne w razie, jeżeli gmina nie będzie miała dość funduszów na wykonanie opieki społecznej, a w artykule 22 w p. a) wymienia się działalność z zakresu Ministra Reform Rolnych. Ponieważ w art. 17 niema nic o Ministrze Reform Rolnych, któremu będą podlegały urzędy ziemskie, dlatego aby nie było tej niekonsekwencji, że tutaj Główny Urząd Ziemski wchodzi w zakres opieki społecznej, stawiam poprawkę, aby punkt a) w art. 22 skreślić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#MaciejRataj">Głos ma p. Heller.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#HerszLuzerHeller">Wysoka Izbo!</u>
          <u xml:id="u-36.1" who="#HerszLuzerHeller">Art. 22 ustala zwierzchnie władze opieki społecznej, a zarazem określa kompetencję tych władz zwierzchnich i widzimy, że te kompetencje są bardzo ważne i doniosłe. Artykuł ten mówi w szczególności o popieraniu stowarzyszeń i związków o charakterze wzajemnej pomocy, o nadzorze i kontroli nad instytucjami opieki społecznej. W końcu najważniejszym jego ustępem, tem novum jest legalizacja statutów nowych stowarzyszeń.</u>
          <u xml:id="u-36.2" who="#HerszLuzerHeller">Uważamy za stosowne specjalnie podkreślić znaczenie tego ustępu, który wyłącza zatwierdzanie i legalizację statutów dla stowarzyszeń społecznych z pod kompetencji Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, oddając to Ministerstwu Pracy i Opieki Społecznej. Wiadomo bowiem z doświadczenia i z przeszłości, że Ministerstwo Spraw Wewnętrznych patrzy się na te sprawy z punktu widzenia polityczno-państwowego i policyjnego, nie zawsze mając zrozumienie dla celów i zadań podobnych instytucji. Ministerstwo Opieki Społecznej zrozumie lepiej cele i tendencje takich instytucji. Uważamy w końcu, że rada opieki społecznej obok Ministra, jako reprezentanta Rządu, jest czynnikiem obywatelskim, reprezentantem różnych instytucji opieki społecznej. Wysokiej Izbie zapewne wiadomo, że jeszcze o wiele dawniej, zanim Rząd i Sejm przystąpiły do zmiany w stosunkach społecznych, przechodząc od dotychczasowego systemu jałmużny dla ubogich do systemu opieki społecznej, społeczeństwo żydowskie już ten system u siebie w wielkiej mierze przeprowadziło. Społeczeństwo żydowskie i stowarzyszenia żydowskie oddawna założyły szereg takich instytucji, o jakich mowa w ustawie. Ze względu na to, że rada opieki społecznej jest powołana do tego, ażeby popierać podobne stowarzyszenia i instytucje, a z drugiej strony nadzorować je, leży to w żywotnym interesie społeczeństwa żydowskiego, ażeby miało pewność swego przedstawicielstwa w tej radzie.</u>
          <u xml:id="u-36.3" who="#HerszLuzerHeller">Słyszeliśmy i z ust reprezentanta ludności ukraińskiej, że i ludność ukraińska oddawna ma wiele takich instytucji. Uważamy, że rada opieki społecznej, jako instytucja apolityczna, jest zainteresowana w tem, ażeby wszystkie odłamy ludności, zamieszkującej to Państwo, byty pewne, że rada ta będzie liczyła się z wolą i zdaniem ogółu obywateli, z interesami i potrzebami mniejszości narodowych.</u>
          <u xml:id="u-36.4" who="#HerszLuzerHeller">Dlatego wnoszę poprawkę do art. 22, ażeby na końcu artykułu tego dodać: Przy zestawieniu Rady Opieki Społecznej należy uwzględnić zastępstwo wszystkich mniejszości narodowych, mieszkających w Państwie”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#MaciejRataj">Do art. 23 nikt się nie zgłosił, do art. 24 głos ma p. Potoczek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#NarcyzPotoczek">Konsekwencją art. 17, według którego współdziałać będzie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych z Ministerstwem Pracy i Opieki Społecznej jest, ażeby w art. 24 wykonanie ustawy niniejszej polecić także Ministerstwu Spraw Wewnętrznych wspólnie z Ministerstwem Pracy i Opieki Społecznej. Dlatego stawiam tę poprawkę i proszę o jej uchwalenie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#MaciejRataj">Głos ma p. Kierownik Ministerstwa Pracy i Opieki Społecznej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#KierownikMinisterstwaPracyiOpiekiSpołecznejDarowski">Wysoki Sejmie!</u>
          <u xml:id="u-40.1" who="#KierownikMinisterstwaPracyiOpiekiSpołecznejDarowski">Ponieważ ustawa ta ramowa w pewnym stopniu wkracza i obejmuje kompetencje Ministerstwa Zdrowia Publicznego, zgłaszam poprawki do artykułów 22 i 24, w których są zastrzeżone kompetencje Ministerstwa Zdrowia Publicznego w myśl obowiązujących ustaw i proszę Wysoki Sejm o przyjęcie ich.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#MaciejRataj">Do art. 25 głos ma p. Potoczek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#NarcyzPotoczek">Proszę Panów! W art. 25 jest powiedziane, że ustawa niniejsza obowiązuje po upływie 6 miesięcy od dnia ogłoszenia w Dzienniku Ustaw Rzeczypospolitej Polskiej. Otóż w ustawie tej w art. 23 mamy pewne zastrzeżenia, co do szczegółowych ustaw i konsekwencją tego jest, że ta ustawa może wejść w życie dopiero po uchwaleniu ustaw szczegółowych. Dlatego zgłaszam następującą poprawkę: „Ustawa niniejsza obowiązywać będzie od dnia ogłoszenia ustaw szczegółowych, przewidzianych w art. 23 niniejszej ustawy oraz po wejściu w życie ustawy o finansach komunalnych”. Wiemy, że ustawa o finansach komunalnych obecnie jest w toku obrad sejmowych, a nie jest przewidziane w ustawie o opiece społecznej, jakimi funduszami mamy to pokryć, dlatego, że wykonanie ustawy o opiece społecznej będzie wówczas możliwe, jeżeli te dwie ustawy będą uzgodnione i fundusze na to się znajdą.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#MaciejRataj">Głos ma p. Kozłowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#MedardKozłowski">Wysoka Izbo!</u>
          <u xml:id="u-44.1" who="#MedardKozłowski">Art. 25 mówi o czasie wykonania tej ustawy. Ustawa ta nie jest przedłożeniem rządowem, lecz wnioskiem własnym Komisji i jako taki wniosek ma pewne zalety i wady. Zaletą główną jest to, iż objęła wszystkie wypadki opieki społecznej. Sięga aż do więzień i bodajże więźniowie mieli wczoraj bardzo dobry dzień, bo nie tylko wypuszczono ich z więzień, ale wniesiono ustawę, która się nimi opiekuje, żeby im się co złego nie stało.</u>
          <u xml:id="u-44.2" who="#komentarz">(P. Michalak: Jaka Rzeczpospolita jest dobra)</u>
          <u xml:id="u-44.3" who="#MedardKozłowski">Widzę to. To jest zaletą tej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-44.4" who="#MedardKozłowski">Wada jest ta, że kompetencje najrozmaitszych czynników są w niej bardzo pomieszane. Już p. Minister wskazywał nam dzisiaj, że tutaj zaplątano Ministerstwo Zdrowia Publicznego i dlatego trzeba było dodać do art. 22 124: 'i Ministerstwo Zdrowia”. Proszę Panów, wogóle to „i” we wszystkich naszych ustawach bardzo źle wygląda. Ja myślę, że najlepiej byłoby, żeby Numa wyszła za Pompiljusza, ażeby te dwa Ministerstwa w przyszłości się połączyły i wtedy obejdzie się bez tego „i” i będziemy wiedzieli, kto właściwie daną ustawę ma wykonywać. Podobnie stało się z ustawą samorządową. Wiemy, że Komisja Pracy i Opieki Społecznej, gdy szło o inwalidów, zaprosiła inwalidów na swoje posiedzenie. Nie wiem, dlaczego ta Komisja przy opracowywaniu ustawy, która w całości odnosi się do prac samorządowych, nie pomyślała o uzgodnieniu jej z poglądami tych, którzy się sprawami samorządowemi zajmują, jeżeli nie urzędowych w tym Sejmie, to przecież instytucji poza Sejmem, odpowiadających związkowi inwalidzkiemu, któreby mogły być zapytane o zdanie co do tej ustawy; dlatego w tej ustawie pominięte zostały najważniejsze zagadnienia naszego ustawodawstwa samorządowego, które, jak mam nadzieję, zacznie obowiązywać od września b. r.</u>
          <u xml:id="u-44.5" who="#MedardKozłowski">Szereg poprawek, które postawiłem do art. 5 w sposób słyszalny i do art. 8 i 17 w sposób niesłyszalny, skłaniają mnie do tego, ażeby postawić poprawkę co do terminu. Jeżeli przyjmiemy termin 6-miesięczny z poprawkami, które uczynią zależną tę ustawę od ustaw samorządowych, to rzecz zrozumiała, że 6-miesięczny termin stanie się fikcją, a p. Minister Pracy, jako odpowiedzialny za wykonanie tej ustawy, znajdzie się w fatalnem położeniu.</u>
          <u xml:id="u-44.6" who="#MedardKozłowski">Również i wniosek p. Potoczka mnie nie zadawala, dlatego, że ustawa o finansach samorządowych może być już teraz uchwalona, a wtenczas art. 5, jeżeli przybierze formę przezemnie proponowaną, będzie musiał czekać na ustawę samorządową i wskutek tego wobec braku rozgraniczenia kompetencji, a zwracam uwagę, że ta ustawa nie rozgranicza kompetencji, bo z niej absolutnie nikt nie może tego wiedzieć — wobec tego znowu termin 6 miesięcy może okazać się za krótki. Pragnę zwrócić uwagę, że ta ustawa pociąga za sobą pewne świadczenia ze strony gminy. Jeżeli Panowie żądają od Państwa, ażeby bez budżetu nic nie wydawało, to nie możecie do gmin stosować innych zasad niż do Państwa. Gminy mogą wydatkować pewne rzeczy na podstawie budżetu. Budżet uchwala się w listopadzie lub w grudniu. Jeżeli gmina w listopadzie lub w grudniu do swojego budżetu nie wstawi wydatków, to ustawa, choć będzie ogłoszona na papierze, nie wejdzie w życie, bo niema budżetu. Jeżeli mamy przyczynić się do sanacji naszych finansów Państwa i gmin, to musimy te rzeczy przewidywać, jeżeli chodzi o wykonalność ustawy, a nie o ogłoszenie w dziennikach...</u>
          <u xml:id="u-44.7" who="#komentarz">(P. Bigoński: Szkoda, że Pana w Komisji nie było)</u>
          <u xml:id="u-44.8" who="#MedardKozłowski">Nie wszyscy mogą być w Komisji. Jeżeli przyjmiemy w związku z art. 5 poprawkę przezemnie wniesioną to i brzmienie art. 25 proponuję zmienić w sposób następujący:</u>
          <u xml:id="u-44.9" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-44.10" who="#MedardKozłowski">„Ustawa niniejsza obowiązuje od początku roku kalendarzowego, następującego po roku, w którym wejdą w życic ustawy o samorządzie gminnym powiatowym i wojewódzkim”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#MaciejRataj">Do art. 26 głos ma p. Popowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#HenrykPopowski">Korzystam ze sposobności przy przemawianiu do art. 26, żeby zaznaczyć i stwierdzić, że Klub, który reprezentuję i również i stronnictwo Piasta w zasadzie uznaje konieczność przyjęcia ustawy o opiece społecznej i wprowadzenia jej w życie. Więcej nawet, wszystkie główne zasady zostały ustalone jednomyślnie, jak to stwierdzono i w sprawozdaniu tu załączonem i w przemówieniu p. Praussowej. Główne zasady zostały jednomyślnie przyjęte, a potrzeba ogłoszenia i przyjęcia ustawy została uznana.</u>
          <u xml:id="u-46.1" who="#HenrykPopowski">Chodzi tylko o to, żeby ustawa mogła być wykonywana, żeby nie była w sprzeczności z ustawą samorządową, która ma być uchwalona w końcu roku bieżącego albo w styczniu. Otóż te wszystkie poprawki, zgłoszone przez kolegów z klubu Piasta i naszego klubu nic innego nie mają na względzie, jak to o czem mówię. Stwierdzam, że jednak nieodkładanie i uchwalenie ustawy wcześniejsze jest pożądane i z tego względu, że została przyjęta i uchwalona zasada, że ciężar opieki społecznej ma być przerzucony na instytucje samorządowe, na związki komunalne. Przyjęcie tej zasady pozwoli przystąpić Ministerstwu do opracowania szczegółowych ustaw, które dopiero będą rozpatrywane i przyjmowane przez Sejm po uchwaleniu ustawy samorządowej.</u>
          <u xml:id="u-46.2" who="#HenrykPopowski">Jedno z drugiem bynajmniej nie stoi w sprzeczności. Co zaś do samego art. 26, to proponuję, następującą zmianę — artykuł ten ma brzmienie następujące: „Z wejściem w życie niniejszej ustawy tracą moc obowiązującą wszystkie postanowienia prawne, dotyczące spraw, w ustawie tej uregulowanych”. Gdybyśmy to uchwalili, narazilibyśmy byt szeregu instytucji z tego względu, że nie dając im jeszcze nowej organizacji, upoważnialibyśmy instytucję, ewentualnie związki komunalne, narzekające na brak środków, do zwijania ich. Z tego względu proponuję, ażeby od wyrazu „dotyczące” do końca skreślić i zastąpić wyrażeniem — sprzecznych z niniejszą ustawą. Po uchwaleniu tej poprawki, brzmienie tego artykułu byłoby następujące: „Z wejściem w życie niniejszej ustawy tracą moc obowiązującą wszelkie postanowienia prawne, sprzeczne z zasadami, przyjętemi w niniejszej ustawie”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#MaciejRataj">Rozprawa wyczerpana. Ostatnia głos ma p. Praussowa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#ZofiaPraussowa">Proszę Wysokiej Izby! Poprawek do ustawy zgłoszono dużo. Niektóre z nich przeciążają ustawę i nic nowego nie wnoszą, tylko psują dobrą ustawę. Inne mają charakter odraczający ustawę,...</u>
          <u xml:id="u-48.1" who="#komentarz">(P. Bigoński: Obstrukcyjny.)</u>
          <u xml:id="u-48.2" who="#ZofiaPraussowa">... niszczący, a zawieszający stan dzisiejszy na długie lata w Polsce. Dlatego też przejdę najpierw do tej kategorii wniosków, które są specjalnie złośliwe względem opieki społecznej. Nie mówię „złośliwe” w sensie tym, że ktoś chciał tę złośliwość popełnić, ale skutki przyjęcia tych poprawek są właśnie takie. To są poprawki zgłoszone przez p. Kozłowskiego. P. Kozłowski stoi na stanowisku takiem: ustawa niniejsza nie może wejść w życie dopóty, dopóki nie zostanie uchwalony kompleks ustaw samorządowych.</u>
          <u xml:id="u-48.3" who="#ZofiaPraussowa">Otóż p. pos. Kozłowski nie wziął pod uwagę jednej ważnej, zasadniczej rzeczy, że ustawa ramowa jest tylko ustawą ramową i że trzeba umieć rozumieć prawodawczo ramowość ustawy, co ta ustawa ma wykonać. P. Kozłowski troszczy się o to, że na podstawie tej ustawy żadne dziecko nie będzie nakarmione, żaden starzec nie znajdzie przytułku, żaden ślepiec nie znajdzie szpitala, bo niema wyraźnych artykułów w ustawie.</u>
          <u xml:id="u-48.4" who="#komentarz">(P. Kozłowski protestuje)</u>
          <u xml:id="u-48.5" who="#ZofiaPraussowa">Tak jest, Panie Pośle Kozłowski, Pan powiedział, że to jest ustawa, która mówi dużo i bardzo mało. To jest ustawa ramowa i każda ustawa ramowa mówi dużo i mało. Dużo w sensie wytycznym, w sensie zakresu, w sensie drogi, po której ma się rozwijać prawodawstwo kompleksu ustaw opieki społecznej, który musi nastąpić i na który potrzeba lat, bo opieka społeczna to nie jest ta dobroczynność, którą sobie każda pani robi, jak chce, tylko to są rzeczy wypracowane, rzeczy ułożone, oparte na obszernem ustawodawstwie i w tym sensie ta ustawa nic nie daje. Ona daje tylko prawo i możność wypracowania tamtych ustaw. Stąd też wiem, że żadne dziecko, żadna staruszka i żaden kaleka nie będzie nakarmiony dzięki tej ustawie. Ale będzie mu odebrana możność życia na długie lata w Polsce, jeżeli zostaną przyjęte poprawki p. Kozłowskiego. Tak jest, proszę Panów, ustawy samorządowe i ustawodawstwo samorządowe to nie są rzeczy, które mogą być opracowane w parę miesięcy.</u>
          <u xml:id="u-48.6" who="#ZofiaPraussowa">Następnie zarzut, jakoby to się w meritum sprzeciwiało ustawom przyszłym samorządowym. Otóż oświadczam z całą odpowiedzialnością, i większość Komisji rozpatrywała tę sprawę z całą pieczołowitością, że to, co nakreśla ta ustawa, jest tak dalece ramowe, że nie tylko te przyszłe samorządy polskie, które p. Kozłowski zrobi, ale samorządy wszystkich krajów europejskich zmieszczą się w ramach tej ustawy, i samorządy angielskie i francuskie i niemieckie. Bo, co jest przewidziane? Jest przewidziane, że są trzy komórki administracyjne: gmina, powiat i województwo. Pytam się Wysokiego Sejmu, czy gmina, powiat i województwo ma zamiar p. Kozłowski, czy Sejm Ustawodawczy znieść, czy ta koncepcja, która utrzymała się w Polsce i według której jest zbudowane całe prawo administracyjne polskie utrzymane będzie?</u>
          <u xml:id="u-48.7" who="#ZofiaPraussowa">Otóż jest rzeczą przesądzoną, że to będzie utrzymane. P. Kozłowski boi się, wchodząc na Giewont, że nie będzie mógł wejść w dolinę Białego. Niema niepokoju.</u>
          <u xml:id="u-48.8" who="#komentarz">(W centrum i na lewicy oklaski)</u>
          <u xml:id="u-48.9" who="#ZofiaPraussowa">Jak ktoś umie wejść na Giewont i da sobie z tem radę, to spokojnie i ładnie przejdzie przez wszystkie doliny: Strążyską, Białego i t. p. Dlatego jeżeli my potrafimy stworzyć porządne ramy dla ustawy o opiece społecznej, to nie miejmy obawy, że potem przyjdą partacze i ci partacze zrobią to, o co p. Kozłowski teraz już tak się troszczy. Zawczesną jest ta troska.</u>
          <u xml:id="u-48.10" who="#ZofiaPraussowa">Otóż, teraz dalej samorządy. Panowie niepokoją się o kompetencje samorządu. Ta ustawa nic więcej nie mówi, tylko to, że na podstawie jej ma się prawo stworzyć pewną konkretną, realną, życiową ustawę na podstawie art. 23. I w tej ustawie będą ciężary, które będą obciążały gminy, a tego Panowie się boją, ale Panowie nie zdają sobie sprawy, że tych ciężarów nie ma prawa ani Minister Pracy i Opieki Społecznej, ani Minister Spraw Wewnętrznych, ani Rada Ministrów nakazywać i uchwalać bez Sejmu Ustawodawczego. Każda ustawa, która nakłada ciężary na ludność, musi przejść przez Sejm. A więc Komisja Opieki Społecznej będzie powołana do określenia tych ciężarów w tej mierze najniższych potrzeb podług art. 23. A wnioski Komisji Opieki Społecznej będą musiały siłą rzeczy iść podług ustawodawstwa naszego polskiego do Komisji Administracyjnej i do Komisji Budżetowej, muszą być uzgodnione i to są wszystko przedwczesne trwogi.</u>
          <u xml:id="u-48.11" who="#komentarz">(Głos: A art. 17.)</u>
          <u xml:id="u-48.12" who="#ZofiaPraussowa">Dojdę do niego Panie Pośle.</u>
          <u xml:id="u-48.13" who="#ZofiaPraussowa">Pomyślmy, jakby te rzeczy wyglądały, gdyby wnioski p. Kozłowskiego przeszły. A wyglądałyby tak: nic zrobić nam nie wolno. Ministerstwo Pracy, Ministerstwo Spraw Wewnętrznych, Ministerstwo Zdrowia i cała Rada Ministrów muszą założyć ręce, bo muszą czekać na ustawę samorządową i ani kroku naprzód. Tymczasem ta ustawa daje ten plus, że rozgrzesza i pozwala pracować dalej w kierunku stworzenia ustawodawstwa opieki społecznej, a nie pozwala nic zrobić niezgodnego z wolą ludności, czyli z wolą Wysokiego Sejmu. Na nic takiego ustawa ta nie pozwala. Na tem polega właśnie jej ramowość, i ta rzecz była głęboko i uważnie badana w Komisji Opieki Społecznej.</u>
          <u xml:id="u-48.14" who="#ZofiaPraussowa">Następnie jest wniosek, który domaga się, żeby zmienić sprawy kompetencyjne, mianowicie sprawy opieki społecznej ma załatwiać Minister Spraw Wewnętrznych, a dodatkowo Minister Pracy. To jest znów poprawka p. Kozłowskiego do art. 17. Proszę Panów, musimy się pogodzić w Polsce z tem, że nie wszystko na świecie na ziemiach polskich należy rozpatrywać pod kątem widzenia tylko bezpieczeństwa publicznego. Są rzeczy fachowe, które trzeba umieć i do których są powołane odpowiednie resorty, na podstawie woli nie tego samego, ale ubiegłego Sejmu Ustawodawczego. I tym kompetentnym organom rzeczy są polecone. Dlaczego Panowie wystawiają na pierwszy plan do opieki społecznej Ministerstwo Spraw Wewnętrznych? Dlatego, że Panowie się boją, że organy nadzorcze nad samorządami, które mają wykonywać tę ustawę i nieść ciężary opiekuńcze, są pominięte.</u>
          <u xml:id="u-48.15" who="#komentarz">(P. Kozłowski: Pani wie, że ja się niczego nie boję)</u>
          <u xml:id="u-48.16" who="#ZofiaPraussowa">Tak, wiem, że Pan jest człowiek odważny, widzę z tego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#MaciejRataj">W każdym razie proszę p. Kozłowskiego, by nie przerywał, mimo, że się nie boi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#ZofiaPraussowa">Otóż Ministerstwa Spraw Wewnętrznych nie jest pominięte i byłoby zupełną niedorzecznością, gdyby było pominięte. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych, które jest organem nadzorczym nad samorządami, nie może być w ustawie, w której czynności wykonują same samorządy, pominięte, ale należy nie szarżować tem Ministerstwem, wystawmy je tam, gdzie ma coś do mówienia i gdzie chce mówić i gdzie umie mówić, bo ma odpowiednich urzędników do mówienia. Jednakże, gdy chodzi o fachową opiekę społeczną, Ministerstwo Spraw Wewnętrznych nie ma ani wydziałów, ani sekcji, ani departamentów, któreby się temi sprawami fachowemi zajmowały, i dlatego nie może jako fachowe występować, natomiast może być władzą nadzorczą nad samorządami i dlatego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych w dwóch artykułach, wymienię w których, ma zaostrzone te prawa, to jest w artykułach 17 i 19. to jest tam wszędzie, gdzie chodzi o kontrolę nad działalnością samorządów: jako organ nadzorczy, jest wprowadzone Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. Kiedy chodzi o sprawy budżetowe, kiedy chodzi o sprawy również pomocy i subsydjów, wydanych gminom, musi to obchodzić Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, które zna stan gmin. Ale nie może Minister Spraw Wewnętrznych występować w tej ustawie, jako fachowiec, organizujący opiekę społeczną, to jest ten dział pracy, do którego Sejm Ustawodawczy powołał inny resort, tam zorganizował odpowiednie departamenty i zgromadził fachowców do robienia tych rzeczy. Nie jest to rzeczą tak łatwą, żeby policja potrafiła to wszystko zrobić.</u>
          <u xml:id="u-50.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-50.2" who="#ZofiaPraussowa">Policja jest potrzebna do pewnych funkcji, do funkcji egzekutywnych, ale policja nie może być organem kompetentnym tylko dlatego, że ma karabin. Żebraka odstawić do więzienia, bo jest żebrakiem, to nie jest walka przeciw żebractwu. To jest organizowanie żebractwa na ziemiach polskich...</u>
          <u xml:id="u-50.3" who="#komentarz">(Oklaski na ławach P. P. S.)</u>
          <u xml:id="u-50.4" who="#ZofiaPraussowa">... to jest organizowanie nędzy, a zorganizowana nędza jest groźna dla Państwa Polskiego. Zorganizowana nędza zniszczyła niejeden naród. My sięgamy daleko wzrokiem na wschód do jakichś Chin, gdzie tam jest właśnie ta nędza i to jedyne wyjście, które dały swoim żebrakom Chiny: prawo proszenia i karania. My nie chcemy dać prawa proszenia, tylko chcemy zapobiegać nędzy, chcemy uchronić kraj i wzbudzić zaufanie wszystkich obywateli do Państwa Polskiego.</u>
          <u xml:id="u-50.5" who="#komentarz">(Oklaski na ławach P. P. S.)</u>
          <u xml:id="u-50.6" who="#ZofiaPraussowa">Te wszystkie wnioski naruszają te zasady.</u>
          <u xml:id="u-50.7" who="#ZofiaPraussowa">Teraz przechodzę do wniosków szczegółowych. Mamy wniosek p. Janeczka, który mówi, że te sumy, które Państwo przeznacza na samorządy, na subsydja, mają być zastrzeżone w tej ramowej ustawie, i tu p. Janeczek się boi, że to będzie bezzwrotne, że to będzie subsydjum, żeby czasem ktoś nie pomyślał, że to będzie pożyczka.</u>
          <u xml:id="u-50.8" who="#ZofiaPraussowa">Otóż, proszę Pana, ta rzecz ma być załatwiona w innych ustawach. Sposób organizowania opieki społecznej i szereg innych zadań, wymienionych w art. 23, dotyczy tego — bo tu się nie mówi o jakichkolwiek groszach, które może gmina da, ale tu się mówi, że to i to ma być wykonane. O tem zaś, za jakie pieniądze będzie to wykonywane. ile będzie kosztować i jak będzie zorganizowane, jakie będą instytucje, czy opieki gminne i powiatowe, czy organizacja sierocińców gminnych, czy domów pracy, ani jednem słowem jak również i o organach samorządowych, które to wykonywują, i jak mają to wykonywać, nie jest powiedziane. I znowu jest troska organów samorządowych, powiada się: to jest nakazane, ale nie prawo gminne, bardzo przepraszam, prawodawstwo jest nakazane i musi być nakazane. Jeżeliby zaś prawodawstwo opieki społecznej tworzyły poszczególne gminy, jakbyśmy cudownie wyglądali, mielibyśmy kraj zupełnie dziki. Tak jest. Jeżeli gminy niejednolite, różnorodne, o różnym poziomie kulturalnym tworzyłyby prawa, wyglądalibyśmy przedziwnie. Takiego chaosu prawnego Polska by nie zniosła. To jest słuszne, że ta rzecz jest jednolicie traktowana na całym obszarze ziem polskich, jest zupełnie ramowa, ogólna i nie przepisuje żadnych szczegółów dlatego, że te szczegóły muszą przyjść po głębokiej rozwadze i doświadczeniu.</u>
          <u xml:id="u-50.9" who="#ZofiaPraussowa">Proszę Panów, mówi się, że Polska nie dorosła do pewnych rzeczy, a jednak robi je. Tak jest, niedojrzałych i niedorosłych rzeczy nie trzeba robić. Wydaje mi się jednak, że Komisja Opieki Społecznej poszła najlepszą drogą. Niedojrzałych eksperymentów wcale nie robi. Na to potrzeba czasu: trzeba zrobić dobrze, ale trzeba zacząć robić. I trzeba stwierdzić to również, że ani jeden z Panów co do tych wytycznych, co do tych ram i zasad opieki społecznej nie powiedział ani jednego słowa. Wszystkie sprzeciwy sprowadzały się nie do zasad nie do ramowej ustawy, tylko do uniemożliwienia pracy w tych ramach, nic więcej.</u>
          <u xml:id="u-50.10" who="#ZofiaPraussowa">Potem Panowie powiadają, że Minister Pracy i Opieki Społecznej występuje w tej ustawie jako dyktator. Nie jest mojem powołaniem obrona Ministra Pracy i Opieki Społecznej, tylko tej większości, która ma tego Ministra. Otóż nie Minister Pracy według tej ustawy jest dyktatorem, tylko władza nadzorcza.</u>
          <u xml:id="u-50.11" who="#komentarz">(P. Janeczek przerywa)</u>
          <u xml:id="u-50.12" who="#ZofiaPraussowa">Pan Janeczek będzie łaskaw przeczytać art. 17, a przekona się, że wnioski stawia Minister Pracy i Opieki Społecznej, ale władza nadzorcza, samorządowa decyduje o tych wnioskach. Władzą nadzorczą, samorządową nie był i nie będzie Minister Pracy, tylko był i będzie Minister Spraw Wewnętrznych, w danej chwili p. Kiernik, do którego chyba Pan ma zaufanie, że Panu nie wstawi tego.</u>
          <u xml:id="u-50.13" who="#ZofiaPraussowa">Teraz są wnioski innych kategorii, mianowicie wnioski, które, jak powiedziałam, przeciążają ustawę, nic więcej. Naprzykład wnioski co do zastrzeżeń natury narodowościowej i wyznaniowej, więc wnioski co do tego, żeby przy tworzeniu rad opieki społecznej wprowadzić mniejszości narodowe, i żeby to było znowu w tej ustawie zastrzeżone. Rada opieki społecznej pewne ustawy ramowe tworzy przy udziale czynników samorządowych. Czy mniejszości narodowe nie są reprezentowane w samorządach i czy nie mają klucza takiego samorządy względem tych mniejszości narodowych i ich udziału na podstawie ustawy samorządowej we wszystkich reprezentacjach i we wszystkich współpracach. Zdaje mi się, że poprawka jest zupełnie zbyteczna, bo jeżeli powiemy „mniejszości narodowe”, to ja tu powiem, że proszę o udział w ustawie zastrzeżony socjalistów i mam prawo to powiedzieć. Ja mam swoich przedstawicieli w samorządzie i oni tę rzecz załatwią. Jeżeli to są sprawy samorządowe, to samorządy to regulują według przyjętego klucza i według ich prawdziwej reprezentacji.</u>
          <u xml:id="u-50.14" who="#ZofiaPraussowa">Co się tyczy kresów, to wszystkiego, co powiedział p. Skrzypa, nie zbadałem, nie znam, ja nic wiem o tych faktach — i są to bezwątpienia wielkie nadużycia w stosunku do prawa. Ani Konstytucja, ani żadna ustawa polska nie pozwala na to, o czem mówił p. Skrzypa, a czy ta ustawa może tę korektę zrobić? Zwracam uwagę, że wstawienie poprawki do tej ustawy jest to mieszanie się do rzeczy, które są wyłączone z tej ustawy. Myśmy powiedzieli wyraźnie, że oddajemy te sprawy w ręce samorządów i nakładamy na nie te minimalne obowiązki. A teraz powiemy, w tych samorządach ma być tak, a nie tak, według tego procentu, a nie innego.</u>
          <u xml:id="u-50.15" who="#ZofiaPraussowa">Otóż na kresach, o które chodzi w danej chwili, tam gdzie są te mniejszości narodowe, Panowie mają zapewnioną pełnię praw w samorządach, Panowie w samorządach będą w większości i dlatego krzywda nie powinna się Panom stać, jeżeli Panowie potrafią swego dopilnować, bo Panowie mają to i konstytucyjnie zagwarantowane i w samorządzie. Bo w samorządzie niema cenzusu narodowościowego, ani religijnego, tylko jest cenzus obywatelski. Na kresach mniejszości narodowe są w większości w wielu miejscach, w większości znajdą się w samorządach i stąd nie grozi im żadne, a żadne niebezpieczeństwo.</u>
          <u xml:id="u-50.16" who="#ZofiaPraussowa">Dalej jest zupełnie złośliwy wniosek, że ustawa ma obowiązywać od chwili opracowania ustaw szczegółowych i ustawy o funduszach komunalnych. Mówiłam wczoraj przy swoim referacie, że fundusze komunalne są ujęte w bardzo ogólnikowej formie, że fundusze na opiekę społeczną mają być czerpane z funduszów budżetowych, donacyjnych, legatów, które w większości samorządów istnieją, i następnie z subsydjów rządowych. Żadnych spraw szczególnych, związanych z ową ustawą o finansach komunalnych, ta sprawa nie wywołuje, nie wiąże się, bo nie ulega wątpliwości, jak powiedziałam, że w każdej ustawie o finansach komunalnych te cztery pozycje będą. Ile się weźmie z tej każdej pozycji, nic ustawa o tem nie mówi, ale że te pozycje będą, że z tych sum będzie się czerpać, to oczywiste, bo nie było żadnego konkretnego wniosku ani w Komisji, ani na plenum, któryby wskazywał na jakąś inną, nową pozycję. Ponieważ takich wniosków nie było, więc to jest czysto obstrukcyjna poprawka, która odkłada ustawę, robi ją niezałatwioną i nie pozwala, jak powiedziałam, dalej pracować.</u>
          <u xml:id="u-50.17" who="#ZofiaPraussowa">Jest następnie poprawka do art. 22 co do współdziałania i kompetencji Ministra Pracy w opiece społecznej i w ustępie a) powiedziane jest: współdziałanie z urzędem ziemskim. Dwóch posłów postawiło poprawkę o skreślenie tego ustępu. To jest rzecz mało ważna. Ja nie nadaję temu żadnego znaczenia, czy to będzie, czy nie będzie. Bo co to znaczy „współdziałanie z urzędem ziemskim”? To znaczy, że jeżeli przyjedzie z Rosji jakiś repatriant, to Ministerstwo Pracy występuje do Urzędu Ziemskiego z tem, że on jest poszkodowany, stracił warsztat pracy, żeby wydzielono mu kilka mórg gruntu. Ta czynność jest czynnością czysto adwokacką i nic więcej, to jest załatwienie w pewnym resorcie pomocy temu, który wrócił z Rosji, i nic więcej. Jeżeli Panów to razi, bo Panowie chcą, żeby adwokatów do urzędu ziemskiego nie było, żeby tymi adwokatami były tylko ustawy, ustawa o reformie agrarnej i nic więcej, to niech sobie Panowie to skreślą. Ja nie nadaję temu żadnego znaczenia.</u>
          <u xml:id="u-50.18" who="#ZofiaPraussowa">Następnie jest bardzo ważny wniosek, że prawo do trwałej opieki społecznej określą ustawy samorządowe. Jednem słowem wszystko co ruszymy. możemy podrzeć na drobne kawałki, bo wszystko, co ruszymy, odsyłamy do ustaw samorządowych. Przy ustawach samorządowch będziemy o tem mówili i te ustawy to określą. Ustawy samorządowe mają określić to prawo bez tych kompetentnych organów. Panowie przecież mogli postawić konkretny wniosek: nie chcemy na podstawie prawa, zamieszkania, tylko przynależności, należało taki wniosek postawić, to mielibyśmy nad czem mówić, ale Panowie takiego konkretnego wniosku nie stawiają, że się Panom nie podoba rok 16 lat, to się wszystko Panom podoba, tylko się Panom nie podoba, żeby przeszła cała ustawa. I właśnie tu jest całe zagadnienie, że wszystkie wnioski które tu zreasumowałam, poza temi paru drobnem poprawkami, do których większość Komisji może się przychylić, ja osobiście nic przeciwko nim nie mam, bo one ustawy nie paczą, te wszystkie poprawki, które przeszkadzają, nie mówię wykonaniu tej ustawy, bo wykonanie ustawy ramowej jest niemożliwością bez ustaw specjalnych, ale są złośliwością w stosunku do opieki społecznej.</u>
          <u xml:id="u-50.19" who="#ZofiaPraussowa">Ostatnie ostrzeżenie przed organizowaniem nędzy, muszę sobie na ostatku pozwolić, by Wysoki Sejm przed tem ostrzec. To jest klęska, która spadła na wiele narodów, niech się Polska stara jej uniknąć, a niestety jesteśmy w przededniu tej klęski. Jeżeli będziemy czekać na ustawy samorządowe, na wszelkie inne ustawy i jeżeli w dalszym ciągu będziemy okazywali tak mało zrozumienia dla tych interesów opiekuńczych to bezwzględnie do tego kryzysu bardzo prędko dojdziemy.</u>
          <u xml:id="u-50.20" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#MaciejRataj">Rozprawa wyczerpana. Przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-51.1" who="#MaciejRataj">Do art. 1 nie zgłoszono poprawek. Uważam go za przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-51.2" who="#MaciejRataj">Do art. 2 są dwie poprawki posła Kozłowskiego. Pierwsza, ażeby punkt e) skreślić. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, ażeby wstali. Biuro jest zgodne co do tego, że jest wątpliwość. Wobec tego muszę zarządzić głosowanie przez drzwi. Proszę Posłów, którzy są za poprawką posła Kozłowskiego, ażeby przeszli przez drzwi z napisem „tak”, inni przez drzwi z napisem „nie”.</u>
          <u xml:id="u-51.3" who="#MaciejRataj">Wynik głosowania następujący: 142 posłów głosowało przeciw poprawce, 131 za poprawką. Poprawka upadła. Drugą poprawkę do art. 2 poseł Kozłowski cofnął, wobec tego art. 2 przechodzi w brzmieniu Komisji.</u>
          <u xml:id="u-51.4" who="#MaciejRataj">Do art. 3 niema poprawek, tak samo do art. 4 — uważam je za przyjęte.</u>
          <u xml:id="u-51.5" who="#MaciejRataj">Do art. 5 jest poprawka p. Kozłowskiego. Poprawka ta brzmi: Art. 5 otrzymuje brzmienie następujące. „Rozgraniczenie obowiązków opiekuńczych gmin, powiatów, województw i Państwa określą odnośne ustawy samorządowe”. Proszę tych Panów Posłów, którzy są za tą poprawką, ażeby wstali. Stoi większość, poprawka przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-51.6" who="#MaciejRataj">Do art. 6 jest poprawka p. Langera, który wnosi, ażeby dodać na końcu „i gmin wiejskich”. Proszę tych Panów Posłów, którzy są za tą poprawką, ażeby wstali.</u>
          <u xml:id="u-51.7" who="#komentarz">(P. Dębski: Prosimy o odczytanie poprawki.)</u>
          <u xml:id="u-51.8" who="#MaciejRataj">To są właśnie nieporozumienia, których uniknąć można, jeżeli Panowie zachowają trochę spokoju. Poprawka brzmi, aby dodać na końcu tego artykułu „i gmin wiejskich”. Art. 6 brzmią, by więc: „Państwo, poza przypadkami, w niniejszej ustawie wymienionemi, ponosi wydatki połączone z opieką nad osobami, względem których ma specjalne obowiązki z tytułu publicznego tudzież z wykonaniem tych rodzajów opieki, które przekraczają możność świadczenia związków komunalnych i gmin wiejskich”. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi większość, poprawka przyjęta. Z tą poprawką art. 6 przyjęty Do art. 7 niema poprawki. Uważam go za przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-51.9" who="#MaciejRataj">Do art. 8 jest poprawka p. Kozłowskiego, która brzmi. Ustęp pierwszy ma brzmieć: „Prawo obywateli Rzeczypospolitej do trwałej opieki ze strony gminy określi ustawa o samorządzie gminnym”. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Biuro jest zgodne, że stoi mniejszość. Poprawka odrzucona. Art. 8 uważam za przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-51.10" who="#MaciejRataj">Do art. 16 włącznie niema poprawek. Uważam artykuły te za przyjęte.</u>
          <u xml:id="u-51.11" who="#MaciejRataj">Do art. 17 jest poprawka p. Janeczka, aby skreślić ustęp pierwszy. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona. Do tego samego artykułu jest jeszcze poprawka p. Kozłowskiego, aby w ustępie drugim słowa „Minister Pracy i Opieki Społecznej” zastąpić słowami „Minister Spraw Wewnętrznych”, a słowa „Spraw Wewnętrznych” słowami „Pracy i Opieki Społecznej”. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona. Jest jeszcze poprawka p. Janeczka, ażeby na końcu art. 17 dodać „w formie bezzwrotnej subwencji”. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, ażeby wstali. Mniejszość, poprawka odrzucona. Art. 17 w brzmieniu Komisji przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-51.12" who="#MaciejRataj">Art. 18, 19 i 20 uważam za przyjęte, gdyż niema poprawek. Do art. 21 jest poprawka p. Hellera, który wnosi, ażeby po drugim ustępie dodać: „Roszczenia osób uprawnionych do opieki społecznej mogą być dochodzone w wyżej opisanej drodze administracyjnej lub w drodze sądowo-cywilnej”. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, ażeby wstali. Mniejszość, poprawka odrzucona. Art. 21 przyjęty w brzmieniu Komisji.</u>
          <u xml:id="u-51.13" who="#MaciejRataj">Do art. 22 jest poprawka rządowa, mianowicie artykuł ten według propozycji rządowej ma brzmieć: „Zwierzchnią władzą w sprawach opieki społecznej jest Minister Pracy i Opieki Społecznej z zastrzeżeniem kompetencji Ministra Zdrowia Publicznego w myśl obowiązujących ustaw. Do kompetencji Ministra Pracy i Opieki Społecznej w dziedzinie powyższej, prócz spraw, wymienionych w art. 2 niniejszej ustawy, należy”: i dalej byłoby brzmienie komisyjne. Zatem pierwszą część art. 22 zastępuje Rząd innem brzmieniem. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, ażeby wstali. Większość, poprawka przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-51.14" who="#MaciejRataj">Do tego samego artykułu są jeszcze poprawki pp. Langera i Potoczka identyczne, mianowicie domagające się skreślenia punktu a). Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, ażeby wstali. Biuro jest zgodne, że stoi większość. Poprawka przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-51.15" who="#MaciejRataj">Jest jeszcze poprawka p. Hellera, żeby przy końcu artykułu dodać następujące słowa: „Przy zestawieniu Rady Opieki Społecznej należy uwzględnić zastępstwo wszystkich mniejszości narodowych, mieszkających w Państwie”. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, żeby wstali. Mniejszość, poprawka odrzucona. Art. 22 z dwiema poprawkami przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-51.16" who="#MaciejRataj">Do art. 23 niema poprawek, uważam go za przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-51.17" who="#MaciejRataj">Do art. 24 jest poprawka rządowa. Art. 24 ma otrzymać brzmienie: „Wykonanie niniejszej ustawy poleca się Ministrowi Pracy i Opieki Społecznej i Ministrowi Zdrowia Publicznego, każdemu w zakresie jego kompetencji”. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, żeby wstali. Większość, poprawka przyjęta. Do tego jest jeszcze poprawka, p. Potoczka, by dodać: „w porozumieniu z Ministrem Spraw Wewnętrznych”. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, żeby wstali. Większość, poprawka przyjęta. Art. 24 przyjęty z temi poprawkami.</u>
          <u xml:id="u-51.18" who="#MaciejRataj">Do art. 25 jest poprawka p. Kozłowskiego.</u>
          <u xml:id="u-51.19" who="#komentarz">(Głos: Wycofana)</u>
          <u xml:id="u-51.20" who="#MaciejRataj">Dalej jest poprawka p. Potoczka, ażeby art. 25. otrzymał brzmienie następujące: „Ustawa niniejsza obowiązywać będzie od dnia ogłoszenia ustaw szczegółowych, przewidzianych w art. 23 niniejszej ustawy, oraz po wejściu w życie ustawy o finansach komunalnych”. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, ażeby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona. Art. 25 pozostaje w brzmieniu Komisji.</u>
          <u xml:id="u-51.21" who="#MaciejRataj">Do art. 26 jest poprawka p. Popowskiego, który wnosi, ażeby zamiast zakończenia od słów: „dotyczące spraw w ustawie tej uregulowanych”, wstawić: „sprzeczne z zasadami, przyjętemi w niniejszej ustawie”. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi większość, poprawka przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-51.22" who="#MaciejRataj">W ten sposób cała ustawa w drugiem czytaniu przyjęta. Napis „Ustawa o opiece społecznej” przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-51.23" who="#MaciejRataj">Rezolucje będą poddane pod głosowanie przy trzeciem czytaniu.</u>
          <u xml:id="u-51.24" who="#MaciejRataj">Przystępujemy do nr. 5 porządku dziennego: sprawozdanie Komisji ochrony pracy o ustawie w przedmiocie rozciągnięcia na obywateli państw obcych przepisów prawnych o odszkodowanie z tytułu nieszczęśliwych wypadków przy pracy (druk nr. 638 i 359).</u>
          <u xml:id="u-51.25" who="#MaciejRataj">Jako sprawozdawca głos ma p. ks. Styczyński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#TadeuszStyczyński">Wysoka Izbo!</u>
          <u xml:id="u-52.1" who="#TadeuszStyczyński">Projekt, który mam zaszczyt referować, dotyczy przepisów prawnych z tytułu nieszczęśliwych wypadków przy pracy, a mianowicie rozciągnięcia ich na obywateli państw obcych.</u>
          <u xml:id="u-52.2" who="#TadeuszStyczyński">Chodzi przedewszystkiem o to, aby ujednolicić ustawy obecnie obowiązujące w trzech byłych zaborach. Ustawy te całkowicie sprawy nie załatwiają, a między sobą znacznie się różnią. W b. dzielnicy austriackiej w tym przedmiocie obowiązuje ustawa z dnia 7 lipca 1921 r. co do ubezpieczeń wypadkowych i z dnia 16 grudnia 1906 r. co do ubezpieczeń pensyjnych. W b. dzielnicy pruskiej obowiązuje t. zw. Reichsversicherungsordnung z dnia 19 lipca 1911 r. Zawiera ona przepisy ogólne, dotyczące ubezpieczeń wypadkowych i inwalidzkich, a potem przepisy szczegółowe co do ubezpieczeń wypadkowych w przemyśle, rolnictwie i na morzu, co do ubezpieczeń inwalidzkich i co do ubezpieczeń pensyjnych. W b. zaborze rosyjskim obowiązuje ustawa o pracy w przemyślę z roku 1903, a mianowicie co do ubezpieczeń wypadkowych.</u>
          <u xml:id="u-52.3" who="#TadeuszStyczyński">Najszerzej sprawę stawia ustawa austriacka.</u>
          <u xml:id="u-52.4" who="#TadeuszStyczyński">Mianowicie § 42, w art. 23 przyjęty do ustawy z dn. 7 lipca 1921 r., ale ta ustawa chociaż przyznaje odszkodowania cudzoziemcom przebywającym w Polsce, to jednakże nic nie wspomina o rodzinie cudzoziemca, przebywającej poza granicami Polski. Ustawa b. dzielnicy pruskiej — Reichsversicherungsordnung — reguluje wprawdzie wypadki, w których trzeba dać świadczenia rodzinie, przebywającej poza granicami państwa, ale uzależnia te świadczenia od przyzwolenia Rady Związkowej, co dziś jest u nas niemożliwe. W b. zaborze rosyjskim ustawa z 1903 r. uzależnia uprawnienia cudzoziemca od zawarcia konwencji, ogranicza jego prawa w razie opuszczenia granic, a rodzinie przebywającej poza granicami Polski odmawia zupełnie odszkodowania.</u>
          <u xml:id="u-52.5" who="#TadeuszStyczyński">To niedostateczne uregulowanie uprawnień cudzoziemców, wobec przyjętej powszechnie w tej dziedzinie zasady wzajemności, zniewala nas do ustawowego zabezpieczenia uprawnień cudzoziemcom i ich rodzinom bez względu na miejsce ich pobytu i bez konieczności zawierania konwencji z poszczególnemi państwami.</u>
          <u xml:id="u-52.6" who="#TadeuszStyczyński">Muszę tu zaznaczyć, że wychodźctwo zarobkowe z Polski jest o wiele większe od liczby zatrudnionych cudzoziemców w naszym kraju. Dlatego z ustawy tej wynikają niezaprzeczone korzyści dla Polski, mianowicie dla robotników i obywateli którzy doznają uszkodzeń przy pracy poza granicami Polski.</u>
          <u xml:id="u-52.7" who="#TadeuszStyczyński">Komisja w zasadzie przyjęła projekt rządowy ze względu na interesy obywateli polskich, przebywających poza granicami Państwa, mianowicie robotników, którzy przy pracy poniosą szkodę, ale uważała za konieczne ustawę tę rozszerzyć także na niezdolność do pracy, na starość, na wypadek śmierci i jakoteż na brak pracy. Przedstawiciel Rządu zgodził się bez zastrzeżeń na rozszerzenie projektu w tym kierunku, jaki właśnie zaznaczyłem. Muszę zwrócić uwagę na błąd drukarski, mianowicie niepotrzebnie w art. 1 w czwartym wierszu z góry powtarzają się słowa „ubezpieczeń od”. Słowa te należy skreślić. Dla dokładności proponuję także w art. 1-szym dodać słowo „dodatek” po słowach „drożyźnianemi i” w 9 wierszu z góry.</u>
          <u xml:id="u-52.8" who="#TadeuszStyczyński">Sprawa jest nagła; już od lat upominają się konsulaty nasze za granicą ujednolicenia tej ustawy, zagranica bowiem nie wypłaca odszkodowań naszym obywatelom, poszkodowanym przy pracy dlatego, że u nas takiej ustawy niema. Ustawa ta jest więc konieczną i nagłą i dlatego proszę Wysoką Izbę o jej przyjęcie w drugiem i trzeciem czytaniu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#MaciejRataj">Do art. 1 głos ma poseł Heller.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#HerszLuzerHeller">Wysoki Sejmie!</u>
          <u xml:id="u-54.1" who="#HerszLuzerHeller">Ustawa nam przedłożona ma załatwić jedno z bardzo ważnych zagadnień międzypaństwowych i jedną z najżywotniejszych praw ludności pracującej. Wiadomo, że obecny ustrój społeczny i ekonomiczny wywołuje ten stan rzeczy, że na rynku pracy prawie zawsze podaż sił roboczych jest większa, aniżeli popyt, dlatego masy pracujące muszą często szukać nowych warsztatów pracy i kawałka chleba w wiecznej wędrówce z miejsca na miejsce. Proces ten nie ogranicza się do wędrówki z miasta do miasta w obrębie Państwa, ciągłe bezrobocia wyrzucają masy ludności pracującej także poza granice Państwa. W terytoriach, składających się na Państwo Polskie, specjalne stosunki ekonomiczne, brak przemysłu i panujące stosunki agrarne wywołały taki stan rzeczy już przed wojną. Lud roboczy musiał szukać chleba i pracy poza granicami Państwa. W tym procesie była pewna przerwa. Wojna i stosunki wojenne bowiem proces ten przerwały lub wstrzymały, ale z tem większą gwałtownością zaczyna się wychodźctwo obecnie. Wyższa konieczność ekonomiczna pomaga ludziom tym łamać zapory, jakie państwa imigracyjne stawiają nowym emigrantom. Ludność żydowska w tej emigracji przedstawia względnie bardzo wielki odsetek. Nie jest to przypadek, gdy naogół emigracja jest wywołana tylko stosunkami ekonomicznemi i gospodarczemi, to ludność żydowska ze względu na panujące stosunki polityczne i ucisk narodowy tembardziej idzie na emigrację. Wiemy bowiem, że ten ucisk narodowy...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#MaciejRataj">To nie jest rozprawa ogólna, Panie Pośle, lecz rozprawa szczegółowa nad art. 1.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#HerszLuzerHeller">... najbardziej odczuwają masy pracujące, bo ucisk narodowy czyni ich walkę i nędzę ekonomiczną cięższą i dotkliwszą. Proszę Wysokiej Izby, byliśmy dotychczas świadkami, że Państwo poza granicami swemi dawało opiekę i ochronę wszystkim swoim obywatelom. Ochronę tę daje w szczególności w kierunku politycznym. Przemysł i handel naszego Państwa jest chroniony przez konsulaty. Tylko ludzie pracy są pozbawieni ochrony za granicą. Byliśmy świadkami tragicznych scen, jak dwaj robotnicy, pracujący w tej samej fabryce, z których jeden był obywatelem polskim, a drugi był obywatelem tego państwa, w którem pracował, zostali pozbawieni zdolności do pracy i obywatel polski ze względu na brak odpowiednich postanowień prawnych nie mógł korzystać z dobrodziejstw opieki społecznej i innych instytucji zabezpieczenia społecznego, jakie dane państwo miało dla swoich obywateli. My, jako jedyni reprezentanci pracujących warstw żydowskich w tym Sejmie jak i w ogólnej sejmowej reprezentacji żydowskiej witamy i popieramy przedłożoną ustawę.</u>
          <u xml:id="u-56.1" who="#HerszLuzerHeller">Rozprawa wyczerpana. Ponieważ niema poprawek, można głosować nad całą ustawą en bloc. Nie słyszę protestu, uważam więc, że ustawa wraz z napisem „Ustawa w przedmiocie rozciągnięcia na obywateli państw obcych przepisów prawnych o odszkodowanie z tytułu nieszczęśliwych wypadków przy pracy, niezdolności do pracy, starości, śmierci, jakoteż braku pracy” w drugiem czytaniu przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-56.2" who="#komentarz">(Głos: Prosimy o trzecie czytanie)</u>
          <u xml:id="u-56.3" who="#HerszLuzerHeller">Jest wniosek o trzecie czytanie. Nie słyszę protestu. Uważam, że ustawa i w trzeciem czytaniu jest przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-56.4" who="#HerszLuzerHeller">Przystępujemy do punktu 6 porządku dziennego: ustne sprawozdanie Komisji Budżetowej o ustawie w przedmiocie podwyższenia wkładki państwowej na kapitał zakładowy Centralnej Kasy Spółek Rolniczych w Warszawie, oraz w przedmiocie udzielenia gwarancji państwowej za zobowiązania tejże Kasy (druk nr. 559, 303 i odbitka Roneo nr. 33).</u>
          <u xml:id="u-56.5" who="#HerszLuzerHeller">Jako sprawozdawca głos ma p. Greiss.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#BronisławGreiss">Wysoki Sejmie! W imieniu Komisji Budżetowej mam zaszczyt prosić Wysoki Sejm o przyjęcie ustawy w przedmiocie podwyższenia wkładki państwowej na kapitał zakładowy Centralnej Kasy Spółek Rolniczych w Warszawie, oraz udzielenia gwarancji państwowej za zobowiązania tejże kasy, a że przedłożony projekt rządowy ściśle łączy się i prawie uzupełnia się z moim wnioskiem w tymże przedmiocie, przydzielonym również Komisji Budżetowej, przeto oba te wnioski łącznie zostały załatwione.</u>
          <u xml:id="u-57.1" who="#BronisławGreiss">Projekt niniejszy zmierza do udzielenia finansowej pomocy spółdzielczości rolniczej, zgrupowanej w Centralnej Kasie Spółek Rolniczych, a zrujnowanej przez dewaluację marki polskiej. Centralna Kasa Spółek Rolniczych w Warszawie, naogół niedostatecznie znana i oceniana, ma dla rozwoju życia gospodarczego, a w szczególności dla gospodarstw drobnych pierwszorzędne znaczenie. Była ona pierwotnie instytucją samorządową; założona w r. 1908 przez Sejm galicyjski, obejmowała swym zakresem działania całą dawną Galicję, dzisiejszą Małopolskę. Z chwilą powstania zjednoczonego Państwa Polskiego, upoważniona dekretem Naczelnika Państwa z dnia 8 lutego 1919, następnie uchwałą Sejmu Ustawodawczego z dnia 26 lipca 1919, rozszerzyła swą działalność na całe prawie Państwo Polskie, prócz Poznańskiego, gdzie spółdzielczość tworzy dotąd odrębny organizm.</u>
          <u xml:id="u-57.2" who="#BronisławGreiss">Centralna Kasa obejmuje obecnie 8 spółdzielczych związków patronackich (rewizyjnych), 12 central gospodarczych, oraz około 2600 spółdzielni skupiających około miliona rodzin gospodarskich drobnych i najdrobniejszych rolników. Ta milionowa rzesza gospodarcza, ożywiona wspólnym celem i wzniosłym duchem, ma i może mieć w przyszłości bardzo doniosłe znaczenie w rozwoju zdrowego, narodowego życia gospodarczego w Polsce i przynieść może Państwu bardzo znaczne korzyści. Potrzeba jednak pomocy dla ich kas, aby mogły uruchomić tani i łatwy kredyt dla drobnego włościaństwa, pozbawionego tego dziś w zupełności, wszystkie bowiem kasy, Raifeisena, kasy gminne i inne kasy samorządowe stale zaopatrywały się w kapitał w Centralnej Kasie i na bardzo przystępnych warunkach udzielały pożyczek tym, którzy czy to na zakupno inwentarza, czy nasion, czy wogóle na cele rolnicze tego kredytu potrzebowali.</u>
          <u xml:id="u-57.3" who="#BronisławGreiss">Kapitał zakładowy centralnej kasy, ufundowany przez Sejm galicyjski, wynosił w 1908 r. 2 miliony koron austriackich, został podniesiony przed samą wojną na 5 milionów koron austriackich, a rezerwy własne wzrosły tymczasem na milion koron. Główne jednak środki obrotowe Centralnej Kasy pochodziły z wkładów małopolskich spółdzielni rolniczych, przeważnie kredytowych, tak, że stan tych wkładek z chwilą powstania Państwa Polskiego wynosił w r. 1918 — 235 milionów koron, co odpowiada dzisiejszym 800 miliardom marek polskich. Dekret Naczelnika Państwa i ustawa sejmowa zmieniły samorządowy ustrój Centralnej Kasy, tworząc z niej i napół państwową napół społeczną instytucję finansową, gdzie decydujący głos we wszystkich sprawach pozostał przy Państwie. To też Rząd powiększył wkładkę państwową do 131/2 milionów marek. Skutkiem jednak szybkiego rozwoju Centralnej Kasy, oraz dewaluacji marki polskiej, fundusze Kasy coraz bardziej malały i szukała ona kredytu w różnych instytucjach pieniężnych. Kredyt ten jednak był trudny i ograniczony. To też Rząd pośpieszył z pomocą kredytową, która po koniec kwietnia r. b. wynosiła 8 miliardów marek. Kredyt ten jednak również był niewystarczający, a wskutek tego Centralna Kasa poczęła się chwiać.</u>
          <u xml:id="u-57.4" who="#BronisławGreiss">Kto sobie przypomina jej piękny rozwój, jej wielką siłę finansową, kiedy Centralna Kasa była w możności ofiarować na pożyczkę polską w pierwszych latach istnienia Polski przeszło 100 milionów marek, kto zna jej nadzwyczaj korzystne działanie dla podniesienia dobrobytu i rozwoju naszego rolnictwa drobnego, przyzna, że natychmiastowa wydatna pomoc dla niej jest konieczna, tembardziej, że milionowe rzesze drobnych gospodarstw ze wszech miar zasługują na pomoc kredytową, co też leży i w interesie podniesienia wytwórczości rolnej i dobrobytu kraju, a tem samem jego siły podatkowej.</u>
          <u xml:id="u-57.5" who="#BronisławGreiss">Dlatego wobec doniosłości zadań i skuteczności działań Centralnej Kasy Komisja Budżetowa przyjęła projekt ustawy, podwyższającej wkładkę państwową na 6 miliardów marek, a gwarancję państwową na zaciągnięcie kredytu do wysokości 50 miliardów.</u>
          <u xml:id="u-57.6" who="#BronisławGreiss">Proszę Wysoką Izbę o przyjęcie tej ustawy z poprawkami, jakie Komisja poczyniła.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#MaciejRataj">Do głosu nikt się nie zapisał, przystępujemy do głosowania. Za podstawę głosowania służy druk nr. 559, zawierający projekt rządowy, i odbitka roneo nr 33. W pierwotnym projekcie rządowym są poczynione pewne zmiany, mianowicie suma 3 miliardów została podniesiona na 6 miliardów, a w art. 3 zamiast 20 miliardów wniesione jest 50 miliardów. A więc nad tym tekstem komisyjnym będziemy głosowali. Proszę Posłów, którzy są za tą ustawą, aby wstali. Stoi większość, ustawa w drugiem czytaniu przyjęta wraz z napisem: „Ustawa w przedmiocie podwyższenia wkładki państwowej na kapitał zakładowy Centralnej Kasy Spółek Rolniczych w Warszawie, oraz w przedmiocie udzielenia gwarancji państwowej za zobowiązania tejże kasy”.</u>
          <u xml:id="u-58.1" who="#komentarz">(Głos: Prosimy o trzecie czytanie.)</u>
          <u xml:id="u-58.2" who="#MaciejRataj">Jest wniosek o trzecie czytanie. Do głosu nikt się nie zapisał, poprawek nie zgłoszono, sądzę, że bez głosowania mogę uważać, że ustawa i w trzeciem czytaniu została przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-58.3" who="#MaciejRataj">Jest jeszcze rezolucja Komisji Budżetowej, którą Panowie mają w odbitce nr. 33 Ponieważ i rezolucja nie była zaczepiona, mogę uważać ją za przyjętą.</u>
          <u xml:id="u-58.4" who="#MaciejRataj">Przystępujemy do następnego punktu porządku dziennego. Może najpierw weźmiemy punkt 8 dlatego, że widzę, iż komplet jest dość mały, a punkt 7 — to sprawa wyboru. Po ukończeniu p. 8 przystąpimy do punktu 7, do wyboru.</u>
          <u xml:id="u-58.5" who="#komentarz">(Głos: Niema w sali sprawozdawcy)</u>
          <u xml:id="u-58.6" who="#MaciejRataj">Wobec tego przejdziemy do punktu 13: ustne sprawozdanie Komisji Zagranicznej o ustawie w przedmiocie ratyfikacji układu polsko - niemieckiego w sprawie przedłużenia terminu z art. 219 konwencji niemiecko - polskiej (druk. nr. 562). Jako sprawozdawca głos ma p. Z. Sejda.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#ZygmuntSeyda">Wysoka Izbo! Konwencja genewska z dn. 15 maja 1922 r. przewiduje w art. 219, że na przeciąg 6 miesięcy, licząc od dnia zmiany suwerenności, produkty surowe i półsurowe lub półfabrykaty, pochodzące z zakładów przemysłowych jednej z dwu części Górnego Śląska, przeznaczone do zużytkowania lub przerobienia w zakładach przemysłowych drugiej części, przechodzić będą granicę z uwolnieniem od wszelkich opłat. Pokazało się w praktyce, że termin 6-miesięczny, przewidziany w konwencji był zbyt krótki ze względu na trudne i skomplikowane stosunki w życiu gospodarczem Górnego Śląska wobec wzajemnej zależności gospodarczej obu jego części. To też rządy polski i niemiecki postanowiły na przeciąg dalszych 6 miesięcy, mianowicie do 15 maja 1923 r., przedłużyć działanie art. 219 konwencji genewskiej.</u>
          <u xml:id="u-59.1" who="#ZygmuntSeyda">W art. 2 odnośnego układu i który został zawarty w Dreźnie dn. 1 maja 1923 r., zawartem jest poza tem postanowienie, że cła i opłaty ściągnięte przez władze jednej z obu stron, mają być zwrócone, ponieważ układ dość późno został zawarty i podpisany. Zawarcie układu leży w interesie przemysłu polskiego. Komisja Spraw Zagranicznych postanowiła więc zaproponować Wysokiej Izbie ratyfikację układu i przyjęcie projektu ustawy w przedmiocie ratyfikacji bez żadnych zmian.</u>
          <u xml:id="u-59.2" who="#ZygmuntSeyda">W imieniu Komisji wnoszę o przyjęcie projektu ustawy bez zmian.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#MaciejRataj">Do głosu nikt się nie zgłosił. Ustawa nie budzi wątpliwości, wobec tego możemy przystąpić do głosowania. Jeśli nikt nie zaprotestuje, będę uważał, że Izba przyjmuje w drugiem czytaniu ustawę wraz z napisem „Ustawa w przedmiocie ratyfikacji układu polsko-niemieckiego, podpisanego w Dreźnie dnia 1 maja 1923 r., w sprawie przedłużenia terminu z art. 219 konwencji niemiecko - polskiej, zawartej w Genewie dnia 15 maja 1922 r.”.</u>
          <u xml:id="u-60.1" who="#komentarz">(Głos: Prosimy o trzecie czytanie.)</u>
          <u xml:id="u-60.2" who="#MaciejRataj">Jest wniosek o odbycie trzeciego czytania. Do głosu nikt się nie zgłosił, sądzę, że bez głosowania mogę przypuścić, że i w trzeciem czytaniu ustawa została przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-60.3" who="#MaciejRataj">Przechodzimy do punktu 11 porządku dziennego: sprawozdanie Komisji Oświatowej i Budżetowej o wniosku p. Sokolnickiej w sprawie ustawy o państwowych stypendiach akademickich (druk nr 643 i 365).</u>
          <u xml:id="u-60.4" who="#MaciejRataj">Jako sprawozdawczym głos ma p. Sokolnicka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#ZofiaSokolnicka">Ustawa ma na celu nie filantropię, lecz interes Rzeczypospolitej, a mianowicie rozwój polskiej nauki i jej zastosowań — zapewnienie dla różnych dziedzin życia i działania publicznego, dopływu dostatecznej liczby pracowników zdolnych, dobrze przygotowanych naukowo i zawodowo, oraz dających rękojmię obywatelskości.</u>
          <u xml:id="u-61.1" who="#ZofiaSokolnicka">Komisja Oświatowa i Budżetowa przyjęły „nieskazitelny charakter obywatelski” jako jeden z warunków osobistych kandydata do stypendium. Nadto Komisja Budżetowa przywróciła zgodnie z projektem wnioskodawców bliższe określenie charakteru stypendiów, mianowicie przeznaczenia ich „na chwałę i pożytek nauki polskiej i Rzeczypospolitej”, aby wyraźnie zaznaczyć prawo Rzeczypospolitej do ekwiwalentu postaci jego użyteczności dla niej stypendysty, w zamian za kosztowne na jego rzecz świadczenia, jakimi ustawa niniejsza obciąża Skarb Państwa.</u>
          <u xml:id="u-61.2" who="#ZofiaSokolnicka">Stypendia w wysokości, pokrywającej całkowite koszta utrzymania i kształcenia, wyzwolą młodzież od przymusu podejmowania pracy zarobkowej w takim stopniu i w takiej mierze, że bywa ona zajęciem głównem, a studia stają się ubocznem.</u>
          <u xml:id="u-61.3" who="#ZofiaSokolnicka">Pierwszeństwo w otrzymaniu stypendium przysługuje studentom, zamierzającym oddać się pracy naukowej i nauczycielskiej — wobec dotkliwego braku dopływu nowych pracowników w tym kierunku obok wielkiego ich zapotrzebowania i ze względu na podstawowe znaczenie nauki i szkolnictwa dla wszechstronnego rozwoju Narodu i Państwa.</u>
          <u xml:id="u-61.4" who="#ZofiaSokolnicka">Komisja Oświatowa i Budżetowa uznały zarówno ze względów wychowawczych jak skarbowych za konieczne, aby zamożni studenci zostali pociągnięci do obowiązkowych świadczeń dla niezamożnych kolegów i aby młodzież mogła uczestniczyć w dziele, mającem na celu chwałę i pożytek nauki polskiej i Rzeczypospolitej.</u>
          <u xml:id="u-61.5" who="#ZofiaSokolnicka">Komisja Oświatowa zamierzała unormować drogą ustawodawczą termin spłaty rat stypendialnych oraz zakres ulg i kierunek ich przeznaczenia, sadząc, że byłoby w interesie zarówno Skarbu Państwa, jak i stypendystów, gdyby obowiązki i prawa, wynikające dla nich z tej ustawy, były w niej ściśle określone.</u>
          <u xml:id="u-61.6" who="#ZofiaSokolnicka">Komisja Budżetowa utrzymała jedynie zasadę zwrotności pobranych sum stypendialnych, oraz zasadę dopuszczalności ulg dla stypendystów, natomiast przeniosła określenie odnośnych norm do przepisów wykonawczych.</u>
          <u xml:id="u-61.7" who="#ZofiaSokolnicka">Ustawa pociąga młodzież zamożną jeszcze do świadczeń na te formy pomocy w naturze, których nie przewiduje ustawa o Szkołach Akademickich (art. 92), nadto ustawa obciąża Skarb Państwa świadczeniami w kierunku zaspakajania potrzeb, związanych z fizycznem zdrowiem młodzieży, bez określenia wszakże zakresu tych świadczeń.</u>
          <u xml:id="u-61.8" who="#ZofiaSokolnicka">Komisja Oświatowa i Budżetowa przyjęła prócz ustawy 3 rezolucje i to w przedmiocie: 1) budowy domów akademickich, 2) zakładania specjalnych burs dla kandydatów na nauczycieli, 3) oraz dla wyrażenia uznania sejmikowi województwa białostockiego za ustanowienie stypendiów akademickich. Nadto Komisja Budżetowa uchwaliła rezolucję, wynikającą ze zmian wprowadzonych do 11 i 12 artykułu ustawy.</u>
          <u xml:id="u-61.9" who="#ZofiaSokolnicka">W imieniu Komisji Oświatowej i Budżetowej wnoszę, aby Wysoki Sejm uchwalić raczył przedłożony projekt ustawy o państwowych stypendiach i innych formach pomocy dla młodzieży akademickiej oraz projekt przedłożonych rezolucji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#MaciejRataj">Przystępujemy do rozprawy szczegółowej. Do art. 1 głos ma p. Langer.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#AntoniLanger">Wysoka Izbo! W art. 1 jestem za skreśleniem ustępu „odznaczającej się nieskazitelnym charakterem obywatelskim”, jak również za skreśleniem słów: „na pożytek i chwałę nauki polskiej i Rzeczypospolitej”. Wychodzimy z założenia, że ustawa powyższa jest wypełnieniem obowiązku Państwa względem uczącej się młodzieży, w myśl art. 119 naszej Konstytucji, który opiewa, iż młodzież wyjątkowo zdolna a niezamożna otrzymuje ze strony Państwa zapewnioną możność kształcenia się. Jedyną zatem podstawą oceny jest zdolność i niezamożność, natomiast w ustawie powyższej postawiono określenie, „odznaczająca się nieskazitelnym charakterem obywatelskim”. Pod tem określeniem ukrywa się utajona chęć wprowadzenia polityki do wyższych naszych uczelni. Jest to niewskazane, albowiem niema miernika na określenie pojęcia nieskazitelnego charakteru obywatelskiego, tembardziej, że wychodzi się z tego założenia, że młodzież nasza, garnąca się do źródeł wiedzy i kultury, winna się w zasadzie odznaczać nieskazitelnym charakterem obywatelskim, zwłaszcza, że w przepisach dla studentów art. 1 powiada: że, aby być przyjętym, należy udowodnić dotychczasowe moralne prowadzenie się, przygotowanie naukowe i t. d.; w razie jeżeli studiujący na wyższym zakładzie postępuje nie po obywatelsku, to również jest pociągany do dyscyplinarki przez wydziały i senat. A więc jeżeli student wykracza przeciwko przepisom, wydanym przez Senat, jako władzę nadzorczą, to podlega karze. Otóż zarówno wydziały, jak senaty mają i bez tego dodatku możność ocenienia istotnej wartości studentów. Ale wprowadzanie odrazu w pierwszym artykule pojęcia o nieskazitelności obywatelskiej stwierdza, że nie dość być zdolnym i niezamożnym, trzeba być jeszcze prawomyślnym. Młody człowiek, który jeszcze nie żył życiem obywatelskiem, nie może być stemplowany. Jest to utajona chęć wprowadzania polityki do wyższych uczelni, co nie jest rzeczą pożądaną, a przytem niema to sprawdzianu, bo gdy weźmiemy np. życie p. posła St. Grabskiego w jego młodości, to napewno nie odznaczał się nieskazitelnością charakteru, gdyż podówczas był socjalistą, a dziś, w pojęciu pewnego odłamu społeczeństwa, odznacza się właśnie tym nieskazitelnym charakterem. I odwrotnie. Owo pojęcie nieskazitelnego charakteru jest pojęciem czysto subjektywnem, bo inaczej będzie ujmował tę nieskazitelność charakteru ks. Lutosławski, a inaczej p. Diamand. A więc to jest chęć wkraczania do duszy młodzieży. Jeżeli młody student będzie należał np. do sodalicji mariańskiej, to wtedy będzie to może oznaczało, że ma charakter nieskazitelny. Czy byłoby sprawiedliwe, gdybyśmy chcieli osądzać tę młodzież, która brała udział w smutnych dniach zajść grudniowych za „skazitelną obywatelskość”. Pewien odłam społeczeństwa będzie uważał, że młodzież ta postąpiła wbrew obywatelskim zasadom, a inny pochwalał, uważając za narodową.</u>
          <u xml:id="u-63.1" who="#AntoniLanger">A więc to określenie daje pewne odium, a mianowicie to, że pewne wydziały, albo pewni profesorowie zupełnie subjektywnie będą młodzież mierzyli, bo niema miary na pojęcie nieskazitelnego charakteru. Albowiem w myśl zasad ewangelii: „kto jest bez grzechu, niech rzuci we mnie kamieniem”, a w stosunku do młodzieży nie wolno tego rodzaju określeń wprowadzać w ustawie.</u>
          <u xml:id="u-63.2" who="#AntoniLanger">Co do drugiej poprawki, ażeby skreślić „na pożytek i chwałę nauki polskiej i Rzeczypospolitej”, to muszę podkreślić, że jedynie we wstępie do ustawy o szkołach akademickich z dn. 13 lipca 1920 r. mówi się jako motyw, że zadaniem szkół akademickich jest służenie nauce i Ojczyźnie. A więc wprowadzenie do każdej ustawy określenia „na chwałę i pożytek” jest kwiatkiem zupełnie zbędnym, albowiem każda ustawa, uchwalana w tej Wysokiej Izbie jest na chwałę i pożytek Rzeczypospolitej. W takim razie należałoby wprowadzać to określenie do każdej ustawy, to byłoby logiczne, takie zaś dekorowanie specjalnych ustaw jest rzeczą niepożądaną i niedemokratyczną. Czyż ustawa o reformie rolnej nie jest na pożytek i na chwalę Rzeczypospolitej? Czyż ustawa o budowie szkół ludowych nie jest na pożytek Rzeczypospolitej? Czyż ustawa o inwalidach nie działa na pożytek Rzeczypospolitej?</u>
          <u xml:id="u-63.3" who="#AntoniLanger">A więc co do tamtych ustaw Panowie się nie upierali, a natomiast tę ustawę o stypendiach akademickich pragnie się ubrać w szaty koturnowe. I z tych właśnie zasad zgłaszam te poprawki.</u>
          <u xml:id="u-63.4" who="#AntoniLanger">Przytem jeszcze muszę zauważyć, że młodzież nasza, która w olbrzymim swoim procencie jest skazana na poniewierkę i nędzę, albowiem z powodu braku środków finansowych nie może studiować, ta zaś ustawa o stypendiach państwowych akademickich jest zaledwie pierwszym krokiem do scentralizowania ze strony Państwa humanitarnej pomocy dla młodzieży akademickiej, która jest kwiatem i przyszłością naszego narodu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#MaciejRataj">Głos ma p. Zygmunt Piotrowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#ZygmuntPiotrowski">Zabierając głos do ustawy o stypendiach akademickich, chcę podkreślić, co słusznie Pani referentka zaznaczyła, że ustawa ta nie ma być aktem humanitarnym, ani aktem miłosierdzia, ale ma wynikać z naszej Konstytucji, gdzie jest powiedziane, że młodzieży studiującej przyjdzie Państwo z pomocą.</u>
          <u xml:id="u-65.1" who="#ZygmuntPiotrowski">Stan dzisiejszy jest taki, że ogółem w Polsce jest w szkołach akademickich (w roku szkolnym akad. 192 P22) 34,708 słuchaczy. Z tej liczby w samej Warszawie 15,352.</u>
          <u xml:id="u-65.2" who="#ZygmuntPiotrowski">Prawo do korzystania z pomocy w samej Warszawie ma około 12,000 słuchaczy tych, którzy mają prawo należenia do Bratniej Pomocy, a w rzeczywistości należy znacznie mniej. Z domów akademickich korzystało 1012 słuchaczy, a zgłosiło się o pomoc mieszkaniową z górą 3,000. Z kuchen akademickich korzysta 2,200 słuchaczy; brak było pomocy żywnościowej dla 2,500.</u>
          <u xml:id="u-65.3" who="#ZygmuntPiotrowski">Przytoczyłem te dane dlatego, aby rzucić obraz na to straszne położenie młodzieży akademickiej, na te warunki, w jakich musi żyć. Dlatego nasze stronnictwo, przychylając się do omawianej ustawy i wskazując na jej potrzebę, chce jednak podkreślić tutaj, że ustawa o stypendiach akademickich ma być podstawą, wypływającą z tych praw, które nam Konstytucja dała. Nadto chcę podkreślić i to, co mówił przede mną kol. Langer, iż wstawienie do art. 1 słów „odznaczającej się nieskazitelnym charakterem obywatelskim” nie jest godne ustawy, bo w ten sposób stwarzamy niebezpieczne kryterium i pytanie, kto jest „nieskazitelnego charakteru obywatelskiego”.</u>
          <u xml:id="u-65.4" who="#ZygmuntPiotrowski">Wychodzimy z tego założenia, że każdy słuchacz przyjmowany do szkół akademickich powinien i musi posiadać nieskazitelny charakter obywatelski. Gdyby zaszła w ciągu studiów ta okoliczność, iż nieskazitelny charakter obywatelski może być zakwestionowany, to na to są przepisy i odpowiednie instancje, które postąpią według ustawy o szkołach akademickich. Dlatego też zastrzeżenie w art. 1, że st stypendiów będą tylko korzystać ci, którzy mają nieskazitelny charakter obywatelski, byłoby tem wielkiem niebezpieczeństwem, że klasyfikowałoby się młodzież, że dzieliłoby się społeczeństwo akademickie na dwa obozy.</u>
          <u xml:id="u-65.5" who="#ZygmuntPiotrowski">Słusznie mówił mój przedmówca, że wstawianie tego punktu byłoby niegodne młodzieży akademickiej i dlatego też, jako kauczykowy paragraf, jako ten, któryby mógł być nadużywany przez pewne czynniki, jest niedopuszczalny w ustawie i dlatego będziemy głosowali za skreśleniem tego ustępu. Podobnie jak i będziemy domagali się skreślenia słów zbytecznych, które uważamy za niepotrzebną literaturę w ustawie, a które są w tym artykule umieszczone: „na pożytek i na chwałę nauki polskiej i Rzeczypospolitej”. Domagamy się skreślenia tych słów.</u>
          <u xml:id="u-65.6" who="#ZygmuntPiotrowski">Proszę Panów, do art. 3 do punktu b), gdzie jest powiedziane, że stypendia będą wypłacane z funduszów, na które składają się: „specjalne opłaty, pobierane od studentów państwowych szkół akademickich, wysokość opłaty i t. d. i t. d.” stawiamy wniosek, aby w art. 3 ustęp b) został skreślony z następujących względów:</u>
          <u xml:id="u-65.7" who="#ZygmuntPiotrowski">Jeżeli ustawa ma być faktycznie ustawą o stypendiach państwowych, jeżeli ma być ulgą dla młodzieży akademickiej, to nie można w artykule zastrzegać, że opłaty specjalne będą nakładane na młodzież akademicką, aby w ten sposób spotęgować opłaty, które młodzież akademicka już uiszcza. A mianowicie przypominam Panom, że na podstawie ustawy o szkołach akademickich obecnie już młodzież akademicka opłaca czesne. Czesne są różne. Ale oprócz art. 3 ustęp b, ustawa powiada także, że i na inne formy pomocy dla młodzieży akademickiej ustanawiają się znowu specjalne opłaty, to znaczy, że w ten sposób młodzież akademicka byłaby potrójnemi opłatami obciążona: dotychczasowemi obecnemi, według art. 3 ustęp b) i według art. 13.</u>
          <u xml:id="u-65.8" who="#ZygmuntPiotrowski">My wiemy, że młodzież akademicka i to ogromny jej procent, przeszło 70% młodzieży akademickiej zarobkuje, zarobkuje w bardzo ciężkich warunkach i dlatego chociaż jest w klauzuli powiedziane, że niezamożna młodzież może uzyskać zwolnienie od tych opłat, to jednak ten, który zarabia, w dzisiejszych warunkach np. 400, 500, 600 tysięcy miesięcznie, będzie żenować się, nie będzie wnosił podania o zwolnienie dlatego, że faktycznie zarobkuje. Ale dziś zarobek w wysokości pół miliona, a nawet miliona miesięcznie nie jest zupełnie zarobkiem, któryby dostatecznie zaspokoił potrzeby tak naukowe, jak utrzymania dla studentów.</u>
          <u xml:id="u-65.9" who="#ZygmuntPiotrowski">I dlatego, wychodząc z tego założenia, że ustawa o stypendiach państwowych, która ma nakładać nowe ciężary na młodzież akademicką, nie byłaby ustawą o stypendiach państwowych, ale byłaby ustawą, która przerzucałaby może lwią część tych sum potrzebnych na stypendia, na samą młodzież, dlatego jako zupełnie mijający się z celem ten artykuł 3 ust. b) jest w tej sprawie nie do pomyślenia.</u>
          <u xml:id="u-65.10" who="#ZygmuntPiotrowski">Kończąc, chciałbym zaznaczyć, że co do rezolucji nr 1, w której jest powiedziane:</u>
          <u xml:id="u-65.11" who="#ZygmuntPiotrowski">„Wzywa się Rząd do wydatnego poparcia podjętej akcji budowy domów akademickich, asygnowania na ten cel kredytów z funduszów przeznaczonych na rozbudowę miast, oraz udzielenia ulg taryfowych przy przewożeniu materiałów budowlanych”.</u>
          <u xml:id="u-65.12" who="#ZygmuntPiotrowski">Chciałbym zastąpić tę rezolucję następującą rezolucją, która sprecyzuje myśl powyższej rezolucji, a mianowicie:</u>
          <u xml:id="u-65.13" who="#ZygmuntPiotrowski">„Wzywa się Rząd do udzielenia pomocy finansowej na akcję budowy domów akademickich, prowadzoną przez zrzeszenia samopomocowe młodzieży pod kontrolą i ogólnem kierownictwem naczelnej rady do spraw pomocy młodzieży akademickiej”.</u>
          <u xml:id="u-65.14" who="#ZygmuntPiotrowski">To znaczy, ażeby akcja pomocy ze strony Rządu nie była rozpraszana, gdyby nie była kontrolowania przez taką władzę, jaką jest naczelna rada dla spraw pomocy, i ażeby w ten sposób akcja ze strony Rządu nie chybiała celu.</u>
          <u xml:id="u-65.15" who="#ZygmuntPiotrowski">Oprócz tego do art. 8 ze względów stylistycznych i redakcyjnych wnoszę o następujące przekształcenie tego art. 8, nie zmieniając treści i sensu.</u>
          <u xml:id="u-65.16" who="#komentarz">(Czyta)</u>
          <u xml:id="u-65.17" who="#ZygmuntPiotrowski">„Stypendysta obowiązany jest powstrzymać się od zajęć zarobkowych, które uniemożliwiają mu studia”.</u>
          <u xml:id="u-65.18" who="#ZygmuntPiotrowski">W ten sposób redakcyjnie i stylistycznie będzie oddany art. 8, który jest konieczny w ustawie.</u>
          <u xml:id="u-65.19" who="#ZygmuntPiotrowski">O skreślenie art. 3 b), o zmianę art. 8, o rezolucję zamiast 1-ej, tę, którą przytaczałem, proszę Wysoką Izbę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-66">
          <u xml:id="u-66.0" who="#MaciejRataj">Głos ma p. ks. Lutosławski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-67">
          <u xml:id="u-67.0" who="#KazimierzLutosławski">Ustawa, którą mamy przed sobą, była przedmiotem długich dyskusji w dwóch Komisjach sejmowych, dyskusji bardzo zasadniczej, i mam wrażenie, że streszczenie jej z tej trybuny zostało bardzo dobrze przedstawione, bo istotnie opinia wypowiedziana przez p. Piotrowskiego odzwierciadla pełnię zasadniczych poglądów na zadanie stypendiów, które były w Komisji bronione i przez większość Komisji zostały odrzucone. Według naszego zdania, jeżeli jest prawdą, a i kolega Piotrowski stoi teoretycznie na tym samym gruncie, że motywem udzielania stypendium państwowego nie jest przedewszystkiem miłosierdzie, miłość bliźniego w stosunku do poszczególnych akademików, lecz poczucie wielkiej potrzeby państwowej i narodowej i obowiązku narodowego, że celem podtrzymania niezamożnej a uzdolnionej młodzieży na studiach jest przedewszystkiem to, ażeby Polska miała z nich korzyść, to w takim razie jest zupełnie racjonalnem, ażeby pozostawić w art. 1 motywy „na pożytek i chwałę nauki polskiej i Rzeczypospolitej”, istotnie p. Kolega Piotrowski ma słuszność, że takie omówienie nie godzi się ze stylem ustawy, ale nie jest rzeczą obojętną, że właśnie w ustawie o szkołach akademickich i ponownie w tej sprawie taki styl nasuwa się wnioskodawcy. Dlaczego? Dlatego bo ilekroć mówimy o zagadnieniach wychowawczych, o zagadnieniach nauki, mimowoli przychodzą nam na myśl najwyższe motywy, i ta podstawowa moralna zasada, na której życie publiczne chcemy oprzeć, i ten zwrot w tym wypadku nie razi, a jest niewątpliwie pożyteczny.</u>
          <u xml:id="u-67.1" who="#KazimierzLutosławski">Dlatego również nie mam wrażenia, żeby było realnie uzasadnione odrzucenie zastrzeżenia, że chodzi o osobników odznaczających się nieskazitelnym charakterem obywatelskim. To co mówili przeciwnicy tego wniosku, że przecież już akademik jako taki, przechodzi przez pewien filtr pod tym względem, to nie jest zupełnie słuszne dlatego, iż człowiek, który nie jest akademikiem, licząc na stypendium państwowe, może się skierować na drogę studiów akademickich, i dlatego z góry powinno być postawione to zastrzeżenie, że na pomoc państwową na studia akademickie może liczyć ten, kto w stosunku do tego Państwa ma nieskazitelny charakter obywatelski. Tu niema mowy o żadnych szykanach, to jest elementarne wymaganie każdego praworządnego państwa.</u>
          <u xml:id="u-67.2" who="#KazimierzLutosławski">Teraz co się tyczy punktu b) art. 3 Kolega Piotrowski rozumuje, że nie można składek na stypendium państwowe przerzucać na biedną młodzież i tak obciążoną. Ale jest coś co właśnie w wysokim stopniu niezamożną młodzież razi, jako rzecz krzywdząca i niesłuszna i nie tylko młodzież, ale i ogół obywateli płacących podatki.</u>
          <u xml:id="u-67.3" who="#KazimierzLutosławski">Jeżeli z bezpłatnych usług państwa słusznie i godziwie korzysta młodzież niezamożna, to niema żadnej dobrej racji, aby młodzież zamożna i bogata korzystała także z bezpłatnej nauki państwowej, kiedy jest obowiązkiem naturalnym rodziców dać dzieciom wykształcenie, jeśli ich na to stać. I dlatego niema innego sposobu właściwego wyrównania tej nierówności społecznej, jak obciążenie samych akademików składką na tę pomoc, przyczem oczywiście ci, którzy potrzebują tlej pomocy, z tej składki są ipso facto zwolnieni, wogóle niezamożni przez rady wydziałowe zwolnieni będą.</u>
          <u xml:id="u-67.4" who="#komentarz">(Głos: Jaki procent?)</u>
          <u xml:id="u-67.5" who="#KazimierzLutosławski">Bez ograniczenia. Przedewszystkiem stypendyści będą zwolnieni i ci, którzy będą uznani za niezamożnych. Ale tolerowanie tego, ażeby pod pretekstem obowiązków państwa młodzież zamożna i bogata korzystała z państwowej darmochy, jest rzeczą niemoralną i szkodliwą dla państwa i społeczeństwa.</u>
          <u xml:id="u-67.6" who="#komentarz">(P. Piotrowski: Szkoła ma być darmo)</u>
          <u xml:id="u-67.7" who="#KazimierzLutosławski">I dlatego twierdzę, że szkoły wyższe zwłaszcza, ale i średnie nie powinny być bezpłatne dla tych, którzy mogą płacić. To jest sposób zniewolenia bogatych do ponoszenia części kosztów. Jest rzeczą społecznie nie zupełnie słuszną, ażeby w ten sposób do tego się przyczynili. I młodzież akademicka czuje to samo i nieraz wyraża pragnienie, ażeby pociągnięto ją do tej ofiary, ponieważ czuje się do pewnego stopnia skrępowaną tem, że nawet mając środki jest pod względem zwolnienia z opłat postawiona na równi z temi, co nie mają. Ta młodzież nie chce korzystać z uwolnienia od opłat i pragnie, żeby pociągnięto ją do tych świadczeń.</u>
          <u xml:id="u-67.8" who="#KazimierzLutosławski">Co się tyczy art. 8, to poprawka p. Piotrowskiego bynajmniej nie jest stylistyczna, ona bardzo zasadniczo zmienia treść. Jeżeli mówimy kategorycznie, że stypendysta obowiązany jest nie podejmować się prac zarobkowych, któreby stanowiły jego główne zajęcie, to stawiamy rzecz samą tak, że temu stypendyście musi się dać tyle, ażeby mógł utrzymać się całkowicie. Jeżeli my powiadamy, że stypendysta nie powinien się podejmować zajęć, które mu przeszkodzą w studiach, to to jest tak rozciągłe, że niejeden młody człowiek, a mamy rozmaitych ludzi, nawet z pewnej chciwości, niesłusznie, mając dostateczne stypendium, będzie chciał zarobkować ubocznie, co tak często w sferze akademickiej się zdarza z krzywdą dla uboższych kolegów, którzy nie dostają pracy, bo bogatsi im ją zabierają. To jest zjawisko znane w świecie akademickim, i jestem przekonany, że świat akademicki bardzo życzliwie przyjmie to zastrzeżenie.</u>
          <u xml:id="u-67.9" who="#KazimierzLutosławski">Dajcie tym, którzy nie mają środków, takie stypendium, żeby nie potrzebował zarabiać, i niech się młodzież akademicka przez Państwo utrzymywana ze stypendiów uczy ze wszystkich sił, a nie rozprasza sił na uboczne zajęcia.</u>
          <u xml:id="u-67.10" who="#KazimierzLutosławski">Tak samo co do rezolucji. Rezolucja p. Piotrowskiego, mojem zdaniem jako uchwała ciała ustawodawczego jest niemożliwa. Ciało ustawodawcze nie może wskazywać jakiejś jednej organizacji akademickiej i nadawać jej tem samem jak gdyby autorytet urzędowy.</u>
          <u xml:id="u-67.11" who="#komentarz">(P. Piotrowski: Ma autorytet)</u>
          <u xml:id="u-67.12" who="#KazimierzLutosławski">My nie mamy materiału do rozpatrzenia czy istotnie to jest instytucja, która posiada ten autorytet. Narzucanie jakiejkolwiek instytucji — merytorycznie w to nie wchodzę, może to być instytucja najodpowiedniejsza — ale narzucanie jakiejkolwiek instytucji...</u>
          <u xml:id="u-67.13" who="#komentarz">(Głos: Jest urzędowa)</u>
          <u xml:id="u-67.14" who="#KazimierzLutosławski">... koleżeńskiej ogółowi akademickiemu przez władze państwowe nie wydaje mi się właściwe, jeżeli to nie jest organizacja z założenia swojego urzędowa w świecie akademickim. Dlatego wypowiadam się przeciw poprawkom i przeciw rezolucji tu zgłoszonej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-68">
          <u xml:id="u-68.0" who="#MaciejRataj">Głos ma p. ks. llków.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-69">
          <u xml:id="u-69.0" who="#Pksllków">Wysoka Izbo!</u>
          <u xml:id="u-69.1" who="#Pksllków">Ponieważ młodzież akademicka zwracała się kilka razy o uregulowanie sprawy uniwersyteckiej, przeto w związku z tą ustawą chciałbym się zastrzec, żeby Rząd przy udzielaniu stypendiów jednakowo traktował i młodzież naszej narodowości.</u>
          <u xml:id="u-69.2" who="#Pksllków">Chodzi o tę młodzież przedewszystkiem, która studiuje na uniwersytecie krakowskim, poznańskim i innych, jako też i o tę, która kiedyś studiować będzie na uniwersytecie, który i tak musi powstać, chociażby w myśl ustawy o samorządzie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-70">
          <u xml:id="u-70.0" who="#MaciejRataj">Do innych artykułów nikt się nie zgłosił. Głos ma jeszcze referentka p. Sokolnicka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-71">
          <u xml:id="u-71.0" who="#ZofiaSokolnicka">Zauważyłam kilka drukarskich pomyłek, sprostowanie których podałam do prezydium. W imieniu Komisji Oświatowej i Budżetowej podtrzymuję w całości przedłożony projekt ustawy oraz rezolucję i proszę Wysoki Sejm o przyjęcie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-72">
          <u xml:id="u-72.0" who="#MaciejRataj">Przystępujemy do głosowania. Podstawą głosowania będzie projekt, zaproponowany przez Komisję, uzupełniony poprawkami błędów drukarskich podanemi przez referentkę. Nie będę osobno poddawał pod głosowanie tych poprawek, gdyż traktuję je jako sprostowania tekstu.</u>
          <u xml:id="u-72.1" who="#MaciejRataj">Do art. 1 jest poprawka p. Langera, którą Panowie mają w druku: słowa: „odznaczającej się nieskazitelnym charakterem obywatelskim” skreślić. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką p. Langera, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-72.2" who="#MaciejRataj">Do tego samego artykułu jest druga poprawka p. Langera, ażeby słowa: „na pożytek i chwałę nauki polskiej i Rzeczypospolitej” skreślić. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką p. Langera, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona. Art. 1 przyjęty w brzmieniu Komisji. Podobnie art. 2 przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-72.3" who="#MaciejRataj">Do art. 3 jest najpierw poprawka p. Piotrowskiego. P. Piotrowski domaga się skreślenia ustępu b) art. 3. Proszę Posłów, którzy są za skreśleniem tego ustępu 3, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-72.4" who="#MaciejRataj">Dalej jest poprawka p. Langera, którą Panowie mają w druku, mianowicie, aby w punkcie b) zamiast zdania, rozpoczynającego się od słów: „rady wydziałowe” wstawić zdanie: „Studenci niezamożni zwolnieni są w zupełności od wszelkich opłat, pobieranych od studentów szkół akademickich”. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi większość, poprawka przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-72.5" who="#MaciejRataj">Do dalszych artykułów, aż do art. 7 włącznie, niema żadnych poprawek, przeto uważam te artykuły za przyjęte. Dopiero do art. 8 jest poprawka p. Piotrowskiego, który nadaje temu artykułowi następujące brzmienie: „Stypendysta obowiązany jest powstrzymać się od zajęć zarobkowych, które uniemożliwiają mu studia”.</u>
          <u xml:id="u-72.6" who="#komentarz">(P. Piotrowski: Ale druga część tego artykułu zostaje)</u>
          <u xml:id="u-72.7" who="#MaciejRataj">Tak jest. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką p. Piotrowskiego do art. 8, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona. Art. 8 przyjęto w brzmieniu Komisji.</u>
          <u xml:id="u-72.8" who="#MaciejRataj">Do dalszych artykułów nie zgłoszono żadnych poprawek, będę uważał je za przyjęte.</u>
          <u xml:id="u-72.9" who="#MaciejRataj">Rezolucja będzie głosowana przy trzeciem czytaniu, które nie może się odbyć dziś, ponieważ przyjęto poprawki. Byłoby to sprzeczne z regulaminem.</u>
          <u xml:id="u-72.10" who="#MaciejRataj">Przystępujemy do dalszego punktu porządku dziennego, zapowiedzianego przezemnie, punktu siódmego: Wybór jednego członka do Komitetu Dyrekcyjnego P. K. O. Ponieważ nie nastąpiło uzgodnienie pomiędzy stronnictwami i wybór nie może się odbyć przez aklamację, dlatego musi się odbyć w drodze głosowania za pomocą kartek. Kartki Panowie mają rozdane. Proszę Panów Sekretarzy o zajęcie się zbieraniem kartek.</u>
          <u xml:id="u-72.11" who="#komentarz">(Przewodnictwo obejmuje Wicemarszałek Moraczewski).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-73">
          <u xml:id="u-73.0" who="#JędrzejMoraczewski">O wyniku wyborów zawiadomię później, a tymczasem przystępujemy do dalszego punktu porządku dziennego, mianowicie do nr 14: Sprawozdanie Komisji Przemysłowo-Handlowej o ustawie w sprawie częściowej zmiany ustawy o spółdzielniach (druk nr 549 i 62).</u>
          <u xml:id="u-73.1" who="#JędrzejMoraczewski">Głos ma p. Wierzbicki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-74">
          <u xml:id="u-74.0" who="#AndrzejWierzbicki">Proszę Panów, ustawa o spółdzielniach z dn. 29 października 1920 r. w zetknięciu się z życiem realnem wymagała pewnych zmian i uzupełnień, zwłaszcza w związkach gospodarczych. Wobec tego Komisja Przemysłowo-Handlowa rozszerzyła ramy rządowych poprawek i zaproponowała jednomyślnie ustawę, którą Panowie posłowie mają przed oczami.</u>
          <u xml:id="u-74.1" who="#AndrzejWierzbicki">Zdania dzieliły się tylko co do art. 81. Mianowicie większość Komisji oświadczyła się za tem, aby w razie likwidacji spółdzielni pozostałą częścią majątku rozporządzało ostatnie walne zgromadzenie, o ile statut spółdzielni nie stanowi inaczej, a w braku odnośnej uchwały decyduje Rada Spółdzielni.</u>
          <u xml:id="u-74.2" who="#AndrzejWierzbicki">W takim razie przypuszcza możliwość podziału majątku spółdzielni pomiędzy członków. Tymczasem dawny art. 81 nie dopuszcza tej możliwości i w drodze ustawodawczej bronił majątku spółdzielni od przejścia na własność prywatną członków spółdzielni.</u>
          <u xml:id="u-74.3" who="#AndrzejWierzbicki">Otóż w tym kierunku był zgłoszony wniosek mniejszości. Przed posiedzeniem dzisiejszem Sejmu porozumiałem się ze wszystkiemi obecnemi na sali stronnictwami i w ich imieniu zgłaszam akces do wniosku mniejszości. W takim razie całe sprawozdanie Komisji Przemysłowo-Handlowej byłoby zaproponowane jednomyślnie przez cały Sejm bez poprawek. Wobec tego mogłoby się odbyć dziś trzecie czytanie ustawy.</u>
          <u xml:id="u-74.4" who="#komentarz">(P. Lieberman: Oby to się częściej powtarzało)</u>
          <u xml:id="u-74.5" who="#AndrzejWierzbicki">Wobec tego proszę Panów Posłów, ażeby raczyli przyjąć ustawę w brzmieniu zaproponowanem przez większość, zaś art. 81 za zgodą stronnictw zgodnie z wnioskiem mniejszości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-75">
          <u xml:id="u-75.0" who="#JędrzejMoraczewski">Do głosu nikt więcej się nie zapisał. Dyskusja wyczerpana. Przystępujemy do głosowania. Do art. 1 niema żadnych poprawek aż do punktu 20, zatem uważam wszystkie punkty tego artykułu za przyjęte. Do punktu 21 został zgłoszony wniosek mniejszości, zaakceptowany przez większość. Głos ma p. Wiceminister Skarbu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-76">
          <u xml:id="u-76.0" who="#WiceministerSkarbuMarkowski">Mam zaszczyt oświadczyć Panom, żeby czasu nie zabierać, że Rząd przychyla się do zdania mniejszości...</u>
          <u xml:id="u-76.1" who="#komentarz">(P. Wierzbicki: Która jest obecnie większością)</u>
          <u xml:id="u-76.2" who="#WiceministerSkarbuMarkowski">…i proszę Panów o to, by poprawka do art. 81 nie była przyjętą. Nie chciałbym Panom zabierać czasu, ale poprawka ta sięga bardzo daleko w dziedzinę spółdzielczości i gdyby została przyjęta, zupełnie zburzyłaby pojęcie o spółdzielniach. To jest jeden powód.</u>
          <u xml:id="u-76.3" who="#WiceministerSkarbuMarkowski">Drugi ten, że musielibyśmy całkowicie poddać rewizji swój podatkowy systemat, wszystkie te ulgi, które porobiliśmy spółdzielniom, gdyby ta poprawca miała być przyjęta. Dlatego przychylam się do prośby p. referenta i proszę jak najuprzejmiej, by Panowie byli łaskawi tej poprawki nie uchwalać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-77">
          <u xml:id="u-77.0" who="#AndrzejWierzbicki">Z powodów wypowiedzianych przez przedstawiciela Rządu, cały Sejm uzgodnił swe stanowisko, by poprzeć stanowisko Rządu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-78">
          <u xml:id="u-78.0" who="#JędrzejMoraczewski">Jednak dla uniknięcia wątpliwości pozwolę sobie poddać pod głosowanie art. 21. Kto się sprzeciwia wnioskowi mniejszości, zechce wstać. Wniosek jednomyślnie przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-78.1" who="#JędrzejMoraczewski">Od art. 22 aż do 33 poprawek nie zgłoszono, nie słyszę sprzeciwu, uważam te artykuły za przyjęte.</u>
          <u xml:id="u-78.2" who="#JędrzejMoraczewski">Wobec tego cała ustawa wraz z tytułem, co do którego również nie słyszę sprzeciwu, zostaje w drugiem czytaniu przyjęta.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-79">
          <u xml:id="u-79.0" who="#PWierzbicki">Proszę o trzecie czytanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-80">
          <u xml:id="u-80.0" who="#JędrzejMoraczewski">Wobec tego, że niema innych poprawek, prócz jednego skreślenia, o ile nie usłyszę sprzeciwu, poddam ustawę trzeciemu czytaniu. Do głosu nikt się nie zgłosił. Przystępujemy do głosowania. Proszę Posłów, którzy się zgadzają na przyjęcie ustawy w trzeciem czytaniu, aby wstali. Stoi większość ustawa w trzeciem czytaniu przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-80.1" who="#komentarz">(P. Wierzbicki: Mamy rezolucję.)</u>
          <u xml:id="u-80.2" who="#JędrzejMoraczewski">Rezolucja brzmi: „Wzywa się Rząd do przedłożenia Sejmowi w terminie trzechmiesięcznym projektu ustawy o spółkach z kapitałem zmiennym”. Nie słyszę sprzeciwu, uważam tę rezolucję za przyjętą. W ten sposób punkt 14 porządku dziennego został załatwiony.</u>
          <u xml:id="u-80.3" who="#JędrzejMoraczewski">Przystępujemy do 8 punktu porządku dziennego: ustne sprawozdanie Komisji Prawniczej w przedmiocie upoważnienia zarządów gmin do czasowego zajmowania lokali szkolnych na cele powszechnego nauczania (druk nr. 589 i odbitka Roneo nr. 35). Jako sprawozdawca głos ma p. Łypacewicz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-81">
          <u xml:id="u-81.0" who="#WacławŁypacewicz">Wysoki Sejmie!</u>
          <u xml:id="u-81.1" who="#WacławŁypacewicz">Uzasadnienie ustawy nie wymaga długich wywodów. O konieczności wydania tej ustawy mówili przedstawiciele niemal wszystkich klubów od prawicy do lewicy, w tej Wysokiej Izbie reprezentowanych. Ustawa ta szczególnie ważną jest dla m. Warszawy, gdyż bez niej w r. b. kilkanaście tysięcy dzieci nie mogłoby pójść do szkoły i Warszawa musiałaby przerwać realizację powszechnego nauczania. Jest to rzecz tak ważna, że musimy się zgodzić nawet na te pewne trudności i niedogodności, które wynikają dla szkół średnich. Istotnie, zaprowadzenie drugiej zmiany w wielu szkołach jest pewnem upośledzeniem szkolnictwa i Komisja Prawnicza w zupełności zdawała sobie z tego sprawę, należy jednak zaznaczyć, że termin tego zajęcia lokali w godzinach popołudniowych oznaczono tylko na 2 lata, aby dać możność miastom i gminom wybudowania odpowiednich pomieszczeń. Następnie, co do wykonania samej ustawy, zostało ono powierzone wyłącznie władzom szkolnym, a mianowicie kuratorowi okręgu szkolnego. Otóż należy przypuszczać, że władze szkolne określą wszystkie warunki i zachowają je ściśle, ażeby młodzież szkolna tak szkoły rannej, jak i popołudniowej nie poniosła szkody ani w postępach, ani też na zdrowiu.</u>
          <u xml:id="u-81.2" who="#WacławŁypacewicz">Z tych względów w imieniu Komisji Prawniczej upraszam Wysoką Izbę o przyjęcie tej ustawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-82">
          <u xml:id="u-82.0" who="#JędrzejMoraczewski">Głos ma p. Pryłucki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-83">
          <u xml:id="u-83.0" who="#NoachPryłucki">Jakkolwiek p. sprawozdawca Komisji Prawniczej miał zupełną słuszność, tem niemniej zmuszony jestem się zastrzec, że w ustawie tej dopatruję się niebezpieczeństwa dla szkolnictwa mniejszości narodowych, w szczególności dla społecznego i prywatnego szkolnictwa żydowskiego.</u>
          <u xml:id="u-83.1" who="#NoachPryłucki">Bez wszelkiej pomocy Państwa, bez pomocy gmin politycznych, wyłącznie własnemi siłami zdołaliśmy stworzyć swoje skromne szkolnictwo. Nasza ciężka praca napotykała na wiele trudności. Już samo wydostanie koncesji jest tragedią dla społecznych lub prywatnych szkół z nauczaniem w języku żydowskim. Borykamy się z ustawicznemi deficytami finansowemi, a wreszcie jedną z największych przeszkód, które musimy w swojej pracy zwalczać, jest brak lokali. Na lokale szkół żydowskich czyha wielu wrogów, czyha przedewszystkiem właściciel domu, który uważa, iż lepiej jest mieszkanie puścić na pasek: czyhają władze administracyjne, które, gdy szukają lokalu na jakiś cel, przedewszystkiem wzrok swój zwracają w kierunku społecznej lub prywatnej szkoły żydowskiej. Mógłbym przytoczyć całą martyrologię pod tym względem. W pewnej mieścinie prowincjonalnej, w Łucku zlikwidowano w ciągu jednego roku wszystkie żydowskie szkoły społeczne drogą rekwizycji lokali. Doszło do tego, że gdy pewna szkoła, skorzystawszy z zapomogi otrzymanej od rodaków z Ameryki, nabyła własną nieruchomość, i ta nieruchomość również została zarekwirowana na prywatne mieszkanie dla dyrektora gimnazjum polskiego. W ostatnich miesiącach w ten sposób zburzono szkoły żydowskie w Brześciu i w Wołkowysku.</u>
          <u xml:id="u-83.2" who="#NoachPryłucki">Nie jesteśmy tak silni finansowo, żebyśmy mogli najmować nowe lokale, nie możemy też budować własnych domów i ta skromna ilość lokali, jaką posiadamy, jest dziś jedynym terenem, na którym możemy się poruszać w naszej pracy. Gdy zgłasza się do nas za dużo dzieci i chcemy urządzić dodatkowy równoległy komplet, korzystamy z lokalu naszej szkoły w godzinach wieczornych. Gdy urządzamy krótkoterminowy kurs dokształcający dla nauczycieli szkół naszych, jedynem miejscem, gdzie te kursy mogą się odbywać, są lokale szkół naszych. W tych lokalach w godzinach wieczornych odbywają się posiedzenia zarządu i zebrania członków organizacji, szkoły te utrzymujących. Gdyby więc lokale szkół naszych zostały zarekwirowane na przeciąg dwóch lat, a zresztą przecież p. sprawozdawca nie może zaręczyć, że po dwóch latach nie nastąpi sprolongowanie tej ustawy, sprowadza się rzecz do tego, że zatamuje się całkowicie rozwój naszego szkolnictwa, z tak wielkim trudem zbudowanego, uniemożliwi się nam rozbudowę nawet skromną naszego szkolnictwa, na jaką możemy się zdobyć własnemi siłami.</u>
          <u xml:id="u-83.3" who="#NoachPryłucki">Gdyby chociaż była pewność, że z lokali zarekwirowanych na cele powszechnego nauczania gminy miejskie skorzystają celem otwarcia szkół publicznych dla dzieci żydowskich z nauczaniem w języku macierzystym dziecka, chętniebyśmy się na tę ustawę zgodzili, lecz tego nie będzie. Rząd dotychczas nie zdobył się na opracowanie i wniesienie do Sejmu ustawy o szkolnictwie mniejszości narodowych. Mamy bardzo wiele obietnic pod tym względem, ale są to wszystko gruszki na wierzbie. Nie mamy w tej mierze żadnych złudzeń, nie wierzymy, żeby przy obecnym kursie politycznym, w obecnych warunkach, gdy Rząd otwarcie wypowiada się za numerus clausus, Rząd rzeczywiście poważnie się zajął sprawą szkolnictwa mniejszości narodowych, i jesteśmy przygotowani na to, że musimy sami własnemi siłami rozbudować nasze skromne szkolnictwo. Jeżeli zaś art. 1 będzie przyjęty w obecnej redakcji, będzie to dla nas uniemożliwienie tej pracy i w rzeczywistości ta ustawa o charakterze postępowym, humanitarnym i słusznym stanie się ciężkim ciosem dla naszego szkolnictwa.</u>
          <u xml:id="u-83.4" who="#NoachPryłucki">Poza tem ze względu na to, że lokale naszych szkół będą użyte nie dla dzieci żydowskich, są możliwe nieprzyjemne konsekwencje innego rodzaju. Urządzenia w naszych szkołach są inne, mamy napisy w języku żydowskim, mamy mapy z tekstem żydowskim, mamy różnego rodzaju pomoce szkolne w tym języku, a gdzie pewność, że gdy dzieci nasze przyjdą do tej szkoły, znajdą to wszystko w porządku? Nie mamy tej pewności, wiedząc w jakim duchu, niestety, jest wychowywane młode pokolenie polskie.</u>
          <u xml:id="u-83.5" who="#NoachPryłucki">Z tych oto względów, sądząc, że i Komisja Prawnicza nie zamierzała przyczynić się do wyrządzenia ciężkiej krzywdy i tak upośledzonemu szkolnictwu mniejszości narodowych, składam poprawkę, by do art. 1 dodać ustęp następujący: „postanowienie ustępu poprzedniego nic odnosi się do lokali szkół społecznych i prywatnych z nauczaniem w języku jakiejkolwiek mniejszości narodowej”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-84">
          <u xml:id="u-84.0" who="#JędrzejMoraczewski">Głos ma p. Kornecki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-85">
          <u xml:id="u-85.0" who="#JanKornecki">Wysoki Sejmie!</u>
          <u xml:id="u-85.1" who="#JanKornecki">Ustawa, którą mamy przed sobą, a która ma na celu umożliwienie wprowadzenia powszechnego nauczania, zwłaszcza w Warszawie - wnoszę to z tego powodu, że wnioskodawcą jest p. Łypacewicz, który tą sprawą w Warszawie się zajmuje - została załatwiona w Komisji Prawniczej, jakkolwiek dotyka bardzo żywotnych interesów szkoły i wychowania. Jako członek Komisji Oświatowej wyrażam pewien żal, że ta ustawa nie znalazła się także w tej komisji, aby i ona mogła się wypowiedzieć o meritum sprawy.</u>
          <u xml:id="u-85.2" who="#JanKornecki">Uważamy, że zajmowanie lokalu szkoły prywatnej, jak tego domaga się art. 1, w okresie popołudniowym, a nawet wieczornym, z wielu względów nie byłoby może wskazane. Wiadomo przecież każdemu, że lokal szkolny musi być przewietrzany, że stan zdrowia naszej młodzieży wogóle jest nieszczególny i przebywanie jej w niehigienicznych warunkach, w lokalu nieprzewietrzanym niewątpliwie przyniesie jej poważną szkodę na zdrowiu. Jeżeli Komisja Prawnicza zgodziła się na to, to sądzę, że może brała tylko pod uwagę tę okoliczność, iż faktycznie miasta, zwłaszcza wielkie miasta, jak Warszawa, znajdują się obecnie w takiej sytuacji, że nie mogą przeprowadzać powszechnego nauczania, które w tym roku szkolnym ma być zrealizowane na zasadzie rozporządzenia Ministerstwa Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego. Ustawa ta daje więc możność zarządom gmin zajmować lokale szkół prywatnych na cele powszechnego nauczania.</u>
          <u xml:id="u-85.3" who="#JanKornecki">Jeśli jednak rozważymy kwestię powszechnego nauczania w gminach wiejskich, to tam sprawa przedstawia się o wiele jeszcze gorzej, niż w miastach. Wiadomo, że większość naszych wiosek, zwłaszcza w b. zaborze rosyjskim, nie posiada zupełnie lokali szkolnych i nie mamy obecnie warunków finansowych, ażeby rozwinąć budownictwo szkolne. Dlatego tak jak tutaj, w miastach, ustawa przewiduje zajmowanie, może nawet ze szkodą dla zdrowia młodzieży, lokali szkół prywatnych, ażeby powszechne nauczanie realizować, uważam, iż tam należałoby pomyśleć również o dostarczeniu chociażby w sposób może niezupełnie normalny, samorządom szkolnym lokali na cele realizowania powszechnego nauczania.</u>
          <u xml:id="u-85.4" who="#JanKornecki">Dlatego pozwolę sobie do art. 1 zgłosić poprawkę, aby na końcu tego artykułu dodać zdanie: „dla tego celu mogą zarządy gmin za zezwoleniem kuratora zajmować również i inne niezajęte lokale prywatne”. Mam tu na myśli te wypadki, jakie spotykamy bardzo często po wsiach, że stoją niezajęte ubikacje, nie zamieszkane przez nikogo, któreby można z korzyścią dla szkół zajmować. Niestety, ustawa dotychczasowa nie pozwala samorządom szkolnym lokali tych zajmować, dlatego sądzę, że poprawka ta da możność samorządom szkolnym, mającym obecnie na celu wprowadzenie powszechnego nauczania, korzystać z tych lokali.</u>
          <u xml:id="u-85.5" who="#JanKornecki">Oczywiście w konsekwencji należałoby w tytule ustawy wprowadzić drobną poprawkę, mianowicie proponuję skreślenie słowa „wszelkich”, a dodanie po słowie „szkolnych” słów „i innych”. W konsekwencji zaś tych dwóch poprawek, proponuję w art. 3 w zdaniu pierwszem po słowie: „szkoły” dodać „względnie z właścicielem lokalu”.</u>
          <u xml:id="u-85.6" who="#JanKornecki">Proszę o uchwalenie tych poprawek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-86">
          <u xml:id="u-86.0" who="#JędrzejMoraczewski">Ostatni głos ma p. sprawozdawca.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-87">
          <u xml:id="u-87.0" who="#WacławŁypacewicz">P. poseł Kornecki rozszerza nieco wniosek, nadając kuratorom prawo zajmowania lokali niezajętych. Oświadczam się za tym wnioskiem, ponieważ idzie on w myśl tej rzeczy i ponieważ tu idzie tylko o 2 lata, ale nie przypisuję mu poważniejszego znaczenia, bo tych lokali niezajętych wcale niema.</u>
          <u xml:id="u-87.1" who="#WacławŁypacewicz">Co się tyczy wniosku p. Pryłuckiego, żeby postanowienie ustępu poprzedniego odnosiło się do lokali szkół społecznych i prywatnych z nauczaniem w języku jakiejkolwiek mniejszości narodowej, to muszę się oświadczyć przeciw temu wnioskowi. Np. w Łodzi jest bardzo możliwe, że będzie zarekwirowane gimnazjum niemieckie popołudniu dla dzieci niemieckich, bo tam jest nauczanie w języku niemieckim, to samo na Ukrainie np. dla dzieci ukraińskich. Byłoby to przywilejem dla mniejszości, przeciw któremu muszę się oświadczyć.</u>
          <u xml:id="u-87.2" who="#WacławŁypacewicz">Muszę zwrócić uwagę, że ustawa ta bynajmniej nie jest wymierzona przeciw jakiejkolwiek mniejszości, ma ona zadanie czysto oświatowe i daje możność zagwarantowania dzieciom w ciągu dwóch lat, póki nie będą pobudowane odpowiednie gmachy, odpowiednich lokali szkolnych.</u>
          <u xml:id="u-87.3" who="#WacławŁypacewicz">Wobec tego oświadczam się przeciw poprawce p. Pryłuckiego.</u>
          <u xml:id="u-87.4" who="#WacławŁypacewicz">Zaznaczam jeszcze, że jest błąd w art. 2: powiedziano tam „korzystając”, a powinno być „korzystającą”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-88">
          <u xml:id="u-88.0" who="#JędrzejMoraczewski">Przystępujemy do głosowania. Do art. 1 są dwie poprawki; pierwsza p. Korneckiego, żeby na końcu dodać „Dla tego celu mogą zarządy gmin za zezwoleniem kuratora zajmować również i inne niezajęte lokale prywatne”. Kto z Panów Posłów jest za tą poprawką, zechce powstać. Stoi większość, poprawka przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-88.1" who="#JędrzejMoraczewski">Oprócz tego do art. 1 jest następujący dodatek p. Pryłuckiego: „postanowienie ustępu poprzedniego nie odnosi się do lokali szkół społecznych i prywatnych z nauczaniem w języku jakiejkolwiek mniejszości narodowej”. Kto z Panów Posłów jest za tą poprawką, proszę, aby powstał. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona. Z poprawką p. Korneckiego art. 1 jest przyjęty. Do art. 2 niema poprawek. Do art. 3 jest poprawka p. Korneckiego, będąca konsekwencją poprawki przyjętej w art. 1, mianowicie, żeby w zdaniu pierwszem po słowie: „szkoły” dodać „względnie z właścicielem lokalu”. Część tego ustępu będzie więc brzmiała: „Za używanie utensyljów szkolnych gmina płaci czynsz na zasadzie wzajemnego porozumienia się z zarządem zajętej szkoły, względnie z właścicielem lokalu”. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, aby Art. 4 i 5, ponieważ nie słyszę protestu, uważam za przyjęte. W tytule należy również wprowadzić poprawkę w związku z przyjętą poprawką p. Korneckiego. Tytuł będzie brzmieć w ten sposób: „Ustawa w przedmiocie upoważnienia zarządów gmin do czasowego zajmowania lokali szkolnych i innych w gminie na cele powszechnego nauczania”. Dodaje się zatem słowa: „i innych”, a skreśla słowo: „wszelkich”. Proszę Posłów, którzy są za tytułem w tej postaci, aby wstali. Stoi większość, tytuł przyjęty. W ten sposób ustawa w drugiem czytaniu została przyjęta. Wobec przyjęcia poprawek, trzecie czytanie musimy odłożyć.</u>
          <u xml:id="u-88.2" who="#JędrzejMoraczewski">Wynik głosowania w wyborze jednego członka do Komitetu Dyrekcyjnego P. K. O., był następujący: Oddano głosów 258, w tem nieważnych 3, zatem ważnych 255. Absolutna większość 128. Z tego p. Gruszka otrzymał 167, p. Łypacewicz 86, rozstrzelonych 2 głosy. A zatem wybrany p. Gruszka.</u>
          <u xml:id="u-88.3" who="#JędrzejMoraczewski">Przystępujemy do p. 10 porządku dziennego: ustne sprawozdanie Komisji Ochrony Pracy o wniosku p. Gdyka i tow. w sprawie znowelizowania ustawy o Kasach Chorych (druk nr. 137 i odbitka Roneo 35).</u>
          <u xml:id="u-88.4" who="#JędrzejMoraczewski">Głos ma sprawozdawca p. Bobowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-89">
          <u xml:id="u-89.0" who="#KazimierzBobowski">Wysoki Sejmie!</u>
          <u xml:id="u-89.1" who="#KazimierzBobowski">W załatwieniu wniosku nagłego p. Gdyka i kol. z klubu Ch. D., dotyczącego znowelizowania ustawy o Kasach Chorych. Komisja Ochrony Pracy przyjęła następujące zmiany w ustawie o Kasach Chorych: w art. 103, część pierwsza, wiersz drugi, cyfrę 3 zamienia się na 6; tak samo w art. 104, wiersz pierwszy, cyfrę 3 zamienia się na 6. W art. 105. wiersz drugi, cyfrę 2 zmienia się na 4.</u>
          <u xml:id="u-89.2" who="#komentarz">(Marszałek obejmuje przewodnictwo).</u>
          <u xml:id="u-89.3" who="#KazimierzBobowski">Te zmiany konieczne są ze względu na to, że dnia 9 czerwca r. b. upłynął termin organizowania kas chorych, a Ministerstwo chce mieć możność dalszego organizowania kas chorych. W art. 105 zmiana jest potrzebna dlatego, że chodzi o organizowanie urzędów ubezpieczeń, których okres organizowania wymaga przedłużenia o dwa lata.</u>
          <u xml:id="u-89.4" who="#KazimierzBobowski">W załatwieniu drugiej części wniosku nagłego Komisja Ochrony Pracy proponuje następującą rezolucję: „Sejm wzywa Rząd do przedłożenia w terminie 6-tygodniowym noweli do ustawy o Kasach Chorych”. (Dz. Ust. Rz. P. Nr. 44, poz. 272).</u>
          <u xml:id="u-89.5" who="#KazimierzBobowski">Proszę Sejm o uchwalenie ustawy i rezolucji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-90">
          <u xml:id="u-90.0" who="#MaciejRataj">Nikt głosu nie żąda, przystępujemy do głosowania. Proszę Posłów, którzy są za ustawą wraz z napisem, ażeby wstali. Większość, ustawa w drugiem czytaniu przyjęta. P. sprawozdawca wnosi o odbycie zaraz trzeciego czytania. Nikt głosu nie żąda, poprawek nie zgłoszono, bez głosowania mogę przypuścić, że Izba i w trzeciem czytaniu przyjmuje ustawę.</u>
          <u xml:id="u-90.1" who="#MaciejRataj">Jest jeszcze rezolucja: „Sejm wzywa Rząd do przedłożenia w terminie 6-tygodniowym noweli do ustawy o Kasach Chorych”. Przeciw rezolucji też nikt nie występował, sądzę, że bez głosowania mogę uważać ją za uchwaloną.</u>
          <u xml:id="u-90.2" who="#MaciejRataj">Przechodzimy do 9 punktu porządku dziennego: sprawozdanie Komisji Administracyjnej o ustawie w sprawne podwyższenia kar oraz odszkodowań w postępowaniu administracyjno-karnem i dyscyplinarnem władz administracyjnych i samorządowych w b. dzielnicy austriackiej (druk nr. 610 i 277). Jako sprawozdawca głos ma p. Putek.</u>
          <u xml:id="u-90.3" who="#komentarz">(Głos: Nieobecny)</u>
          <u xml:id="u-90.4" who="#MaciejRataj">Wobec tego sprawa będzie musiała być odłożona do następnego posiedzenia.</u>
          <u xml:id="u-90.5" who="#MaciejRataj">Przystępujemy do 12 punktu porządku dziennego: ustne sprawozdanie Komisji Oświatowej o wniosku posłów z Klubu Białoruskiego w sprawie prześladowania szkolnictwa białoruskiego (druk nr. 35). Informowano mię, że dwunasty punkt porządku dziennego wywoła dyskusję. Chociaż niema jeszcze zgłoszonych mówców, biorę to pod uwagę. Jako sprawozdawca głos ma p. Taraszkiewicz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-91">
          <u xml:id="u-91.0" who="#StanisławRymar">Proszę o głos w sprawie formalnej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-92">
          <u xml:id="u-92.0" who="#MaciejRataj">Głos ma p. Rymar.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-93">
          <u xml:id="u-93.0" who="#StanisławRymar">W związku z tym wnioskiem, o którym sprawozdanie ma być złożone, toczy się w Komisji Budżetowej dyskusja równorzędna i trzebaby dwa razy tę rzecz dyskutować. Uważam, że sprawę należy odłożyć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-94">
          <u xml:id="u-94.0" who="#MaciejRataj">Teraz ma głos p. Taraszkiewicz i musi wygłosić swoje przemówienie. Po przemówieniu p. Taraszkiewicza poddam pod głosowanie wniosek o odłożenie sprawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-95">
          <u xml:id="u-95.0" who="#BronisławTaraszkiewicz">Art. 109 i 110 Konstytucji zabezpieczają wszystkim narodowościom Rzeczypospolitej prawo swobodnego pielęgnowania swoich osobliwości narodowych, a więc w pierwszym rzędzie języka i szkoły. Dotychczas, jak to mieliśmy możność stwierdzić, niestety w praktyce tego nie stosowano. Nie będę powtarzał argumentów i dowodów, które przytaczaliśmy o opłakanym stanie szkolnictwa białoruskiego, bo nie chcę skierować dyskusji na tory ostrej polemiki. Mieliśmy możność z tej trybuny słyszeć nawet z prawicy głos, iż nawet prawica polska nie chce wynarodowienia Białorusinów, czy Ukraińców. Otóż w charakterze sprawozdawcy komisji chcę dziś prosić Sejm o przyjęcie tych wniosków, które stwierdzają, że dotychczasowe nasze twierdzenia są słuszne, że szkolnictwo białoruskie nie cieszyło się należytą opieką, że istotnie już czas, ostatni czas przystąpić do uregulowania tej sprawy.</u>
          <u xml:id="u-95.1" who="#BronisławTaraszkiewicz">W Komisji Oświatowej większość uchwaliła następującą rezolucję:</u>
          <u xml:id="u-95.2" who="#BronisławTaraszkiewicz">„Wzywa się Rząd do zbadania potrzeb ludności białoruskiej w zakresie szkolnictwa i poczynienia w tym kierunku odpowiednich zarządzeń i złożenia sprawozdania co do stanu obecnego szkolnictwa białoruskiego”.</u>
          <u xml:id="u-95.3" who="#BronisławTaraszkiewicz">„Wzywa się Rząd: a) do otwarcia białoruskiego seminarium nauczycielskiego, b) do urządzenia kursów dokształcających dla nauczycieli białoruskich, c) do wyznaczenia kredytów na powszechne szkolnictwo białoruskie”.</u>
          <u xml:id="u-95.4" who="#BronisławTaraszkiewicz">I wreszcie: „Wzywa się Rząd, a w szczególności Ministerstwo Oświaty, aby otoczyło baczniejszą opieką, niż dotychczas, szkolnictwo białoruskie, uwzględniając kulturalno-oświatowe potrzeby narodowości białoruskiej, i jak najrychlej przystąpiło do planowego rozwijania całokształtu szkolnictwa białoruskiego”.</u>
          <u xml:id="u-95.5" who="#BronisławTaraszkiewicz">Mam zaszczyt w imieniu większości Komisji prosić Sejm o uchwalenie tych wniosków.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-96">
          <u xml:id="u-96.0" who="#MaciejRataj">Jest wniosek p. Rymara o odroczenie sprawy. Wniosek ten uważam skądinąd za uzasadniony, chociaż jestem daleki od chęci wdawania się w dyskusję merytoryczną, bo uważam za rzecz niedopuszczalną, aby obradować nad wnioskami, które nie były podane do wiadomości członków Sejmu, gdyż te rezolucje, które zgłosił pan poseł, zostały dopiero w tej chwili przedłożone na piśmie. Jest wniosek o odłożenie sprawy do następnego posiedzenia; i ja uważam to za konieczne, gdyż biuro zwracało się do pana posła o udzielenie tych rezolucji, ale pan poseł nie uczynił tego. Z tego powodu sprawa będzie odłożona do następnego posiedzenia.</u>
          <u xml:id="u-96.1" who="#MaciejRataj">Wracamy do 9 punktu porządku dziennego, który podjął się zreferować p. Kozłowski w zastępstwie nieobecnego p. Putka, mianowicie sprawozdanie Komisji Administracyjnej o rządowym projekcie ustawy w sprawne podwyższenia kar oraz odszkodowań w postępowaniu administracyjno-karnem i dyscyplinarnem władz administracyjnych i samorządowych w b. dzielnicy austriackiej i węgierskiej (druk nr 610 i 277). Głos ma p. Kozłowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-97">
          <u xml:id="u-97.0" who="#MedardKozłowski">Wysoki Sejmie! Przedłożona ustawa jest tylko resztką ustawy, którą przedłożył Rząd. Miała się ona odnosić do wszystkich kar administracyjnych i dyscyplinarnych nie tylko władz samorządowych, ale wogóle władz administracyjnych, jednakże Rząd cofnął swój projekt, tak, że Komisja załatwiła rzecz tylko odnośnie do samorządów.</u>
          <u xml:id="u-97.1" who="#MedardKozłowski">Chodzi o to, aby grzywny i kary, które może wymierzać samorząd, były podwyższone, bo dotychczas opiewają na śmieszne sumy; dotychczas opiewają na dawne korony, a więc korona, dwie, sześć koron i t. d.</u>
          <u xml:id="u-97.2" who="#MedardKozłowski">Ustawa projektowana, przyjęta jednomyślnie przez Komisję Administracyjną, proponuje zamianę jednej korony na 3,000 marek, następnie za każde 30,000 marek 24 godziny aresztu. A więc jest to tylko pewne zastosowanie obecnego spadku waluty do kar administracyjnych. Odnosi się to przedewszystkiem do szkód polowych, a dalej do ustaw budowniczych i do ustawy o policji ogniowej.</u>
          <u xml:id="u-97.3" who="#MedardKozłowski">Proszę Wysoką Izbę o przyjęcie tej ustawy, ponieważ to w wysokim stopniu interesuje samorządy w b. dzielnicy austriackiej.</u>
          <u xml:id="u-97.4" who="#MedardKozłowski">Do głosu nikt się nie zapisał, przystępujemy do głosowania. Proszę Panów Posłów, którzy są za tą ustawą, aby wstali. Stoi większość, ustawa przyjęta w drugiem czytaniu, wraz z napisem: „Ustawa w sprawie podwyższenia kar oraz odszkodowań w postępowaniu administracyjno-karnem i dyscyplinarnem władz samorządowych w b. Galicji”.</u>
          <u xml:id="u-97.5" who="#komentarz">(Głos: Prosimy o trzecie czytanie)</u>
          <u xml:id="u-97.6" who="#MedardKozłowski">Jest wniosek o trzecie czytanie. Sądzę, że bez głosowania mogę przypuścić, że Izba uchwala tę ustawę i w trzeciem czytaniu.</u>
          <u xml:id="u-97.7" who="#MedardKozłowski">Przystępujemy do punktu 15 porządku dziennego: ustne sprawozdanie Komisji Przemysłowo-Handlowej o wniosku p. Rudnickiego w sprawie legalizacji związków cechowych (druk nr 248). Głos ma jako sprawozdawca p. Rudnicki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-98">
          <u xml:id="u-98.0" who="#JanPiotrRudnicki">W kilku słowach chcę umotywować potrzebę rezolucji, którą jednogłośnie przyjęła Komisja Przemysłowo-Handlowa.</u>
          <u xml:id="u-98.1" who="#JanPiotrRudnicki">Wśród pozostałości prawnych po niewoli moskiewskiej pozostał zakaz łączenia się organizacji cechowych w związki. Nie będę tutaj dowodził, jak szwankuje na tem rozwój gospodarczy i kulturalny w wielu zawodach, wspomnę tylko, że cierpi na tem zakładanie szkół, kursów dopełniających, akcja surowcowa, kredytowa, dalej pośrednictwo pracy organizacja burs, patronaty i kasy zapomogowe. Na terenie b. zaboru austriackiego i pruskiego organizacje te na swoich zjazdach mają możność porozumiewania się i występowania z projektami prawodawczemi w sprawie swoich zawodów. Projekt rządowy ustawy przemysłowej, który mam w ręku przewiduje taką organizację związków i daje im poważne pole do działania.</u>
          <u xml:id="u-98.2" who="#JanPiotrRudnicki">Sądzę, że zgodnie ze zdaniem Komisji Przemysłowo-Handlowej Wysoki Sejm uchwali rezolucję „Wzywa się Rząd, aby przedłożył Sejmowi bez zwłoki projekt noweli o prawie organizowania związków-cechów w tych województwach, które dotychczas prawa tego nie posiadały”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-99">
          <u xml:id="u-99.0" who="#MaciejRataj">Do głosu nikt się nie zgłosił. Jest tylko zaproponowana przez komisję rezolucja, którą Panowie mają w druku nr 248. Bez głosowania, zdaje się, mogę przypuścić, że Izba zgadza się na tę rezolucję.</u>
          <u xml:id="u-99.1" who="#MaciejRataj">Przystępujemy do następnego punktu porządku dziennego. Zgodzono się, by punkt 16 zdjąć z po rządku dziennego. Punkt 17: sprawozdanie komisji nadzwyczajnej, delegowanej dla zbadania administracji w województwach wschodnich musi odpaść bo rezolucje Komisji Administracyjnej nie zostały wydrukowane, względnie powielone na Roneo.</u>
          <u xml:id="u-99.2" who="#MaciejRataj">Punkt 18: ustne sprawozdanie Komisji Regulaminowej o wniosku w sprawie wydania posła ks. Okonia. Sprawozdawca poseł Putek.</u>
          <u xml:id="u-99.3" who="#komentarz">(Głos: Jest na podkomisji)</u>
          <u xml:id="u-99.4" who="#MaciejRataj">Może jest pan przewodniczący?</u>
          <u xml:id="u-99.5" who="#komentarz">(Głos: Niema.)</u>
          <u xml:id="u-99.6" who="#MaciejRataj">W takim razie sprawa musi odpaść.</u>
          <u xml:id="u-99.7" who="#MaciejRataj">Punkt 19: ustne sprawozdanie Komisji Opieki Społecznej o wniosku p. Holeksy i tow. w przedmiocie naruszenia przez Rząd aktu fundacji ks. Lubomirskiego i aktu fundacji im. Ludwika i Anny Helclów w Krakowie (druk nr 161 i 201 i odbitka Roneo nr 35). Jako sprawozdawczym głos ma p. Stęślicka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-100">
          <u xml:id="u-100.0" who="#HalinaStęślicka">Wysoka Izbo! [nieczytelne], które mam zaszczyt przedłożyć Wysokiej Izbie z polecenia Komisji Opieki Społecznej, dotyczą pewnej dziedziny naszej administracji państwowej, która wymaga gruntownej reformy. Mianowicie chodzi tu o zajmowanie gmachów fundacyjnych przez nasze władze na pomieszczanie biur. Przez to z jednej strony władze nasze naruszają akta fundacyjne i wolę fundatorów i czem zrażają społeczeństwo i ograniczają ofiarność tego społeczeństwa na cele ogólne, z drugiej zaś strony pozbawiają społeczeństwo nasze instytucji, które oddają ogółowi nieraz bardzo wielkie usługi.</u>
          <u xml:id="u-100.1" who="#HalinaStęślicka">W pierwszym wypadku poruszonym we wniosku pos. Holeksy chodzi o zarekwirowanie zakładu wychowawczego fundacji! ks. Aleksandra Lubomirskiego w Krakowie na cele pomieszczenia biur województwa krakowskiego. Zakład ten został aktem fundacyjnym z roku 1885 przez fundatora ks. Aleksandra Lubomirskiego, przeznaczony na zakład wychowawczo-poprawczy dla chłopców opuszczonych lub złego prowadzenia. Celem tego zakładu, zgodnie z wolą fundatora, jest wychowanie religijne i między innemi moralne internów, oraz udzielanie im nauki, mającej ich przysposobić do zawodów praktycznych. Do kuratorium zakładu na mocy aktu fundacyjnego należeli dawniej przedstawiciele namiestnictwa, obecnie zaś na ich miejsce wstąpili przedstawiciele starostwa i województwa krakowskiego. Z tego powodu powstała zależność kuratorium od województwa, co wpłynęło fatalnie na losy fundacji.</u>
          <u xml:id="u-100.2" who="#HalinaStęślicka">Do zakładu przyjmowano przedewszystkiem młodzież ubogą, nie mającą odpowiednich środków ażeby o własnych siłach się kształcić. Nauka była w zasadzie bezpłatna i tylko od zamożniejszych uczniów pobierano opłaty minimalne. W razie większej liczby zgłoszeń dawano pierwszeństwo młodzieży uboższej.</u>
          <u xml:id="u-100.3" who="#HalinaStęślicka">Początkowo kuratorium prowadziło zakład zupełnie samodzielnie dla około 120 internów, powiększając tę liczbę w miarę możności. W r. 1911 powierzono kierownictwo zakładu ks.ks. Salezjanom którzy prowadzą wzorowo podobne zakłady np. w Oświęcimiu i Warszawie, wychowując młodziej na dzielnych i użytecznych obywateli. Państwa.</u>
          <u xml:id="u-100.4" who="#HalinaStęślicka">Niestety podczas wojny zakład został zarekwirowany przez władze austriackie, które w gmachu urządziły szpital wojskowy. Po ustąpieniu władz austriackich kuratorium zakładu postanowiło na nowo rozpocząć pracę wychowawczą nad młodzieżą. W toku prac remontowych zgłosił się do kuratorium związek młodzieży rękodzielniczej i rzemieślniczej, który podejmował się zorganizowania w gmachu szkoły rzemieślniczej dla 500 uczni. Równocześnie zwrócili się do kuratorium ponownie ks. ks. Salezjanie, wyrażając gotowość:</u>
          <u xml:id="u-100.5" who="#HalinaStęślicka">1) odnowienia zakładu własnym kosztem,</u>
          <u xml:id="u-100.6" who="#HalinaStęślicka">2) utrzymania zakładu w pełnym składzie, to znaczy od 150 do 200 internów,</u>
          <u xml:id="u-100.7" who="#HalinaStęślicka">3) otwarcia eksternatu dla 300–500 uczniów przychodnich,</u>
          <u xml:id="u-100.8" who="#HalinaStęślicka">4) zorganizowania wzorowej szkoły krawieckiej i szewskiej dla 80 do 100 uczni.</u>
          <u xml:id="u-100.9" who="#HalinaStęślicka">Niestety szlachetnym tym zamiarom przeszkodziły właśnie nasze władze administracyjne, które postanowiły opróżniony gmach po szpitalu austriackim zająć na pomieszczenie biur województwa krakowskiego. Kuratorium zakładu, w którego skład, jak już wspominałam, wchodzą także przedstawiciele województwa krakowskiego, oczywiście także zależni od tegoż województwa, nie stanęło w obronie gmachu i oddało cały zakład do dyspozycji województwa, które też umieściło tam swoje biura.</u>
          <u xml:id="u-100.10" who="#HalinaStęślicka">Województwo lwowskie jednakże, jako naczelna władza opiekuńcza nad wszystkiemi fundacjami w Małopolsce, wystąpiło w lutym r. b. z energicznym protestem przeciwko zajęciu gmachu przez władze województwa krakowskiego i nie zatwierdziło zaprojektowanego kontraktu, wobec czego umowa między województwem krakowskiem a kuratorium zakładu nie doszła do skutku i władze województwa krakowskiego po dziś dzień zajmują gmachy fundacji tylko na mocy ustawy rekwizycyjnej z 27 listopada 1919 r., co oczywiście jest sprzeczne z duchem i przepisami tejże ustawy. Dodać należy, że pozatem województwo nie zapłaciło dotychczas jeszcze ani jednej raty dzierżawnej.</u>
          <u xml:id="u-100.11" who="#HalinaStęślicka">Wspomnieć należy również, że podobny los spotkał także zakład dla ubogich, fundacji imienia Helclów, zajęty przez krakowską Izbę Skarbową, o którym później będę referowała, a także zakład wychowawczy dla dziewcząt, w którym pomieszczono oddziały policji.</u>
          <u xml:id="u-100.12" who="#HalinaStęślicka">W przytoczonych wypadkach ówczesny rząd naruszył akty fundacyjne i wyrządził społeczeństwu bardzo poważną krzywdę, pozbawiając je zakładów wychowawczych, względnie dobroczynnych.</u>
          <u xml:id="u-100.13" who="#HalinaStęślicka">Komisja Opieki Społecznej, po rozpatrzeniu niniejszej sprawy, stwierdziła jednomyślnie, że postępowanie takie naszych władz jest po pierwsze niezrozumiałe, a po drugie, niedopuszczalne jako sprzeczne z interesami ogółu. Przedewszystkiem bowiem w obecnych czasach, w których liczba dzieci opuszczonych, dzieci repatriantów i sierot wojennych wzmogła się ogromnie, w których wzmogła się także przestępczość wśród młodocianych, i demoralizacja czyni szczególnie wielkie postępy, zwłaszcza w szeregach młodzieży, w obecnych właśnie czasach winien Rząd w interesie społeczeństwa otoczyć szczególniejszą opieką wszystkie zakłady wychowawcze i dążyć do tego, ażeby zakłady te siały na należytej wyżynie. Tymczasem w tym wypadku, jaki tu zareferowałam i w innych, jakie będą później w tej Izbie referowane, rządy dawniejsze nie zawsze okazywały pod tym względem należyte zrozumienie. To też ponieważ zakład fundacji ks. Al. Lubomirskiego należał do wzorowych zakładów wychowawczych, przeznaczonych przedewszystkiem dla młodzieży ubogiej i zaniedbanej i całkowicie spełniał swoją misję w społeczeństwie, wychowując powierzoną sobie młodzież na zacnych i użytecznych obywateli Polski, Komisja Opieki Społecznej uchwaliła jednomyślnie następującą rezolucję, o której przyjęcie proszę Wysoką Izbę:</u>
          <u xml:id="u-100.14" who="#HalinaStęślicka">„Sejm wzywa Rząd do natychmiastowego opróżnienia gmachów „Schroniska fundacji ks. Aleksandra Lubomirskiego” przy ul. Rakowieckiej 27 w Krakowie, do oddania ich w stanie zdatnym do użytku zarządowi fundacji i spłacenia zakładowi zaległego czynszu dzierżawnego, odpowiadającego obecnemu położeniu gospodarczemu.</u>
          <u xml:id="u-100.15" who="#HalinaStęślicka">Oddanie gmachów winno nastąpić w czasie, umożliwiającym otwarcie zakładu z początkiem roku szkolnego”.</u>
          <u xml:id="u-100.16" who="#HalinaStęślicka">Drugi wniosek, który mam zaszczyt referować, przedstawia się analogicznie. Mianowicie, jak już poprzednio wspomniałam, chodzi o zajęcie przez władze Domu Ubogich fundacji im. Ludwika i Anny Helclów przy ulicy Św. Jana w Krakowie.</u>
          <u xml:id="u-100.17" who="#HalinaStęślicka">Zakład ten został powołany do życia w 1883 r. przez Galicyjski Wydział Krajowy, jako wypełnienie woli fundatorki, Anny Helclowej, która w swoim testamencie z 1878 r. znaczną część swego majątku, mianowicie około 2 i 1/4 miliona koron złotych przeznaczyła na budowę gmachu Domu Ubogich, oraz na utrzymanie fundacji.</u>
          <u xml:id="u-100.18" who="#HalinaStęślicka">Zgodnie z wolą fundatorki celem fundacji jest dawanie dozgonnego przytułku około 20 ubogim nieuleczalnie chorym, oraz 20 rekonwalescentom ubogim, którzy nie mają środków, ani możności, aby po opuszczeniu szpitala dojść do sił i wrócić do pracy.</u>
          <u xml:id="u-100.19" who="#HalinaStęślicka">Administrację zakładu i kierownictwo oddano, również zgodnie z wolą fundatorki, siostrom miłosierdzia, Szarytkom, zwierzchni zaś nadzór powierzono według aktu fundacyjnego Galicyjskiemu Wydziałowi Krajowemu z tem zastrzeżeniem, że o ileby ten Wydział przestał kiedykolwiek istnieć, wówczas obowiązki i prawa jego przechodzą na te władzę w Krakowie, która zajmie jego miejsce, a więc na Tymczasowy Wydział Samorządowy, który opiekę tę wypełnia przez swojego delegata, jako kuratora.</u>
          <u xml:id="u-100.20" who="#HalinaStęślicka">Zakład ten, znajdujący się przy ul. Św. Jana w Krakowie, obejmuje nowocześnie zbudowane budynki i dość duży ogród. W roku 1914 władze austriackie zajęły na szpital wojskowy drugie piętro tego zakładu. Po opuszczeniu zakładu przez austriacki szpital wojskowy, postanowiły S.S. Szarytki na nowo podjąć pracę i przyjąć ponownie ubogich i w ten sposób wypełnić cel i zadanie zakładu, zgodnie z wolą fundatorki.</u>
          <u xml:id="u-100.21" who="#HalinaStęślicka">Tymczasem w 1921 r. zaczęła się organizować w Krakowie Izba Skarbowa, która skorzystała z tego, że część domu ubogich chwilowo była opróżniona i zwróciła się do tymczasowego Wydziału Samorządowego z propozycją, aby odstąpiono na pomieszczenie Izby Skarbowej zrazu 24, a później 31 sal, grożąc równocześnie rekwizycją w razie odmowy.</u>
          <u xml:id="u-100.22" who="#HalinaStęślicka">Wizytatorka Zgromadzenia Sióstr Miłosierdzia zaprotestowała przeciwko oddaniu jakiejkolwiek części gmachów Izbie Skarbowej, zaznaczając, że takie postanowienie byłoby niezgodne z wola fundatorki, a następnie sparaliżowałoby to zupełnie działalność zakładu. Pomimo, że Tymcz. Wydz. Samorządowy 5 maja 1921 r. pod presją i pod grozą rekwizycji wyraził gotowość do zawarcia kontraktu i odstąpienia 31 sal Izbie Skarbowej, dobrowolna umowa nie doszła do skutku i Urząd Mieszkaniowy m. Krakowa dn. 13 maja 1921 r. przystąpił do rekwizycji tych sal na mocy ustawy z dnia 27 listopada 1919 r. Muszę zaznaczyć, że w tym wypadku, jak i poprzednim, rekwizycja była zupełnie niezgodna z duchem ustawy. Ustawa rekwizycyjna bowiem wyraźnie zastrzega, że rekwizycji nie podlegają ubikacje, przeznaczone na cele kulturalne i oświatowe. Także działalność dobroczynną należy uważać za działalność kulturalną, i wobec tego wszystkie gmachy przeznaczone na cele dobroczynne nie podlegają rekwizycji.</u>
          <u xml:id="u-100.23" who="#HalinaStęślicka">Na tem stanowisku stanęło także Ministerstwo Opieki Społecznej, do którego zwróciło się Zgromadzenie Sióstr Szarytek, zaznaczając wyraźnie, że zakłady dobroczynne zasadniczo nie powinny być rekwirowane i wynajmowane. Mimo to rekwizycji nie cofnięto, a fatalne jej skutki okazały się niebawem.</u>
          <u xml:id="u-100.24" who="#HalinaStęślicka">Już w grudniu bowiem działalność zakładu musiała być ograniczona do minimum, a deficyt zakładu właśnie z powodu ograniczenia jego działalności dochodził aż do 5 milionów marek i powiększał się w miarę dewaluacji naszej marki. Tymczasem wydział samorządowy, który nigdy dobrowolnie nie zgodził się na odstąpienie części gmachu Izbie Skarbowej, wystąpił wobec tego z bardzo energicznym protestem, uważając, że dalsza rekwizycja godzi w sam byt zakładu i należy ją uznać za wysoce szkodliwą i domagał się energicznie usunięcia rekwizycji. Tymczasem ani Izba Skarbowa, ani Urząd Mieszkaniowy na protesty nie zwracały uwagi, a nawet zażądano odstąpienia dwóch dalszych sal, proponując w zamian za to podwyższenie czynszu dzierżawnego o 100%. Uprzednio uchwalone wysokość czynszu na 60,000 mk. miesięcznie, obecnie postanowiono płacić 120,000 miesięcznie i 40,000 za 2 dalsze sale. Zaznaczyć należy jednak, że ani jedna z tych rat dzierżawnych nie została zapłacona, ponieważ zarząd fundacji nie zgodził się na rekwizycję, a dobrowolnej umowy także nie zawarto i sprawa opłaty czynszu pozostała w zawieszeniu. Komisja Opieki Społecznej, rozpatrując tę sprawę, doszła do przekonania, że i w tym wypadku należy zawezwać władze do opuszczenia gmachu, ponieważ zasadniczo musimy stać na stanowisku, że wolę fundatorów należy szanować i wypełniać, w przeciwnym bowiem razie wywiera się bardzo ujemny wpływ na społeczeństwo. Dziś powszechnie słyszy się użalanie, że ofiarność na cele społeczne maleje; jednakże wobec takiego postępowania naszych władz nie należy się dziwić, że społeczeństwo się zraża i że może istotnie jego ofiarność zmniejszyła się.</u>
          <u xml:id="u-100.25" who="#komentarz">(Głosy: Bardzo słusznie)</u>
          <u xml:id="u-100.26" who="#HalinaStęślicka">Z drugiej strony Komisja Opieki Społecznej stwierdziła, że zakład ubogich spełniał misję kulturalną, dając przytułek rzeszom nieuleczalnie chorych i rekonwalescentów, którzy pozbawieni tej opieki byliby skazani może na tułaczkę o żebraczym chlebie. Każde zaś społeczeństwo kulturalne powinno dążyć do tego, aby biednym i kalekom nieść pomoc społeczną i ograniczać przez to biedę i nędzę, oraz poniżającą żebraninę. Ponieważ zakład fundacji im. Helclów spełniał właśnie tę misję kulturalną, Komisja Opieki Społecznej uchwaliła następującą rezolucję: „Wysoki Sejm uchwalić raczy: Sejm wzywa Rząd, do oddania zakładu ubogich fundacji imienia Ludwika i Anny Helclów w Krakowie, zajętego przez krakowską Izbę Skarbową, w sposób stojący w jaskrawej sprzeczności z obowiązującemi ustawami i przepisami oraz interesami ogółu, do zwrócenia zajętych lokali w stanie zdatnym do użytku, zarządowi fundacji, oraz do wynagrodzenia zakładowi wszelkich szkód, powstałych wskutek rekwizycji”.</u>
          <u xml:id="u-100.27" who="#HalinaStęślicka">Następnie w toku obrad Komisji, stwierdzono, że nasze ustawodawstwo dotychczas nie otacza fundacji należytą opieką, pozostawiając pod tym względem wiele do życzenia. Naprzykład fundacje w Małopolsce podlegają województwu lwowskiemu. Sprawy fundacyjne w Wielkopolsce załatwia tamtejsze województwo w porozumieniu z Ministerstwem Opieki Społecznej. Najlepiej jest załatwiona sprawa fundacji na terenie b. Kongresówki. Brak jednakże jednolitej ustawy dla spraw fundacji naraża je na samowolę poszczególnych władz administracyjnych, nie dając należytej opieki prawnej.</u>
          <u xml:id="u-100.28" who="#HalinaStęślicka">Wobec tego Komisja postanowiła uchwalić jeszcze i następującą rezolucję, która brzmi:</u>
          <u xml:id="u-100.29" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-100.30" who="#HalinaStęślicka">„Sejm wzywa Rząd do opracowania i przedłożenia Sejmowi w najkrótszym czasie ustawy, normującej w należyty sposób sprawy fundacyjne na terenie całej Rzeczypospolitej Polskiej”. Proszę Wysoką Izbę o uchwalenie tych rezolucji.</u>
          <u xml:id="u-100.31" who="#komentarz">(Huczne brawa i oklaski w całej Izbie)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-101">
          <u xml:id="u-101.0" who="#MaciejRataj">Stwierdzam, że w Izbie panuje już nastrój wakacyjny.</u>
          <u xml:id="u-101.1" who="#MaciejRataj">Pierwszy wniosek p. Holeksy, zawarty w dr. 161, dotyczący naruszenia przez Rząd aktu fundacji ks. Lubomirskiego, odpowiada rezolucji Komisji Opieki Społecznej, którą Panowie mają na pierwszej stronie w odbitce Roneo nr. 35. Drugi wniosek p. Holeksy odpowiada rezolucji w tym samym druku, na tej samej odbitce Roneo na drugiej stronie, Ponieważ rezolucje nie były zaczepione, sądzę, iż mogę przyjąć bez głosowania, że rezolucje te są uchwalone.</u>
          <u xml:id="u-101.2" who="#MaciejRataj">Następny punkt musi spaść z porządku dziennego w porozumieniu z p. referentem, ponieważ wywołałby długą dyskusję. Wobec tego proponuję przejść do wniosków nagłych. Nie zostały one umieszczone na porządku dziennym przez pomyłkę. Są trzy wnioski, których nagłość ma być dyskutowana. Są wnioski p. Janeczka, Poniatowskiego i Klubu Ukraińskiego.</u>
          <u xml:id="u-101.3" who="#MaciejRataj">Do umotywowania nagłości wniosku p. Janeczka w sprawie uzupełnienia rozporządzenia b. generał-gubernatora warszawskiego co do przepisów budowlano-policyjnych na wsi z mocą obowiązującą na terenie b. zaboru rosyjskiego. Głos ma p. Janeczek.</u>
          <u xml:id="u-101.4" who="#komentarz">(Nieobecny)</u>
          <u xml:id="u-101.5" who="#MaciejRataj">Wobec tego ten wniosek musi spaść z porządku dziennego.</u>
          <u xml:id="u-101.6" who="#MaciejRataj">Przystępujemy do motywowania nagłości wniosku p. Poniatowskiego w sprawie zakazu eksportu drzewa.</u>
          <u xml:id="u-101.7" who="#MaciejRataj">Głos ma p. Poniatowski:</u>
        </div>
        <div xml:id="div-102">
          <u xml:id="u-102.0" who="#JuliuszPoniatowski">Wysoka Izbo!</u>
          <u xml:id="u-102.1" who="#JuliuszPoniatowski">Sprawa eksportu drzewa oddawna niepokoi Sejm, a w opinii publicznej jest jednym z przedmiotów bardzo poważnych obaw, powstających przede wszystkiem na tle niemożności zaspokojenia budulcem drzewnym tych koniecznych i naturalnych potrzeb kraju, które obecnie są w Polsce bardzo wielkie na skutek zniszczeń wojennych. Odbudowa Polski po wojennych zniszczeniach przewidywała bez kresów wschodnich potrzebę zużycia dwudziestu kilku milionów metrów sześciennych drzewa.</u>
          <u xml:id="u-102.2" who="#JuliuszPoniatowski">Tę ogólną ilość drzewa rozkłada się na okres pięcioletni, tak ażeby ją pokryć świadczeniami po 5 milionów metrów rocznie. Eksport rozwijający się w ciągu lat ostatnich doszedł w r. 1923 prawie zupełnie dokładnie do tej samej cyfry, którą pochłonąć by musiała odbudowa. Powstaje pytanie, czy istotnie ów właśnie eksport jest powodem niemożności pokrycia potrzeb odbudowy? Dokładne zbadanie zasobności Polski w drzewo, zbadanie leśnego rynku wewnętrznego i stanu prowadzonej eksploatacji, zbadanie dokonane przez Komisję Rolną, Podkomisję Rolną do spraw leśnych doprowadziły je do wniosku, że w obecnym stanie rzeczy Polska jest krajem, posiadającym lasu stosunkowo bardzo mało i jeżeli chodzi o pokrycie potrzeb drzewnych w całej rozciągłości, to właściwie obecny stan eksploatacji lasu polskiego na pokrycie tych potrzeb nie wystarcza. Biorąc ściśle, trzebaby stwierdzić, że Polska na eksport niema ani jednego metra drzewa.</u>
          <u xml:id="u-102.3" who="#JuliuszPoniatowski">Ten wniosek pozornie paradoksalny na skutek mniemania o wielkiej lesistości Polski daje się bardzo łatwo uzasadnić, gdy się tej sprawie przyjrzymy nieco bliżej. Okazuje się, że i procent lesistości w Polsce jest zaledwie na wysokości tego procentu lasów, który posiadają kraje wybitnie mało w lasy uposażone. Jest on znacznie niższy niż procent lasów w Austrii, w Niemczech, jest zaledwie taki, jak w krajach południowo-zachodnich.</u>
          <u xml:id="u-102.4" who="#JuliuszPoniatowski">Wreszcie jeżeli się uwzględni wielkie potrzeby Polski, potrzeby opałowe, budulcowe i przemysłowe i oceni się je według najskromniejszych wymagań, zestawiając te potrzeby z użyciem drewna w Austrii lub Niemczech, to cyfry doprowadzić w sposób nieunikniony do wniosku, że na eksport drzewa nie posiadamy.</u>
          <u xml:id="u-102.5" who="#JuliuszPoniatowski">Oczywiście jest rzeczą konieczną liczyć się z interesem Skarbu przy eksporcie. Oczywiście jest rzeczą konieczną nie zapominać o tem, że eksport może przynosić obcą walutę. Musimy przeto pamiętać, że znaczna ilość bardzo cennego materiału w kraju zużytkowana być przy dotychczasowym stanie przemysłu drzewnego nie może i wywiezieniu tego drzewa nie przeciwstawiamy się, ale wyłącznie tych gatunków, które w kraju odpowiednio zużyte być nie mogą. Są to najcenniejsze gatunki dębu, drzewa twardego wogóle, których spożytkowanie w kraju nasuwałoby trudności. Natomiast co do materiałów codziennej potrzeby wnosimy o wprowadzenie zakazu eksportu aż do czasu, kiedy rząd przygotuje odpowiednie uregulowanie opłat wywozowych.</u>
          <u xml:id="u-102.6" who="#JuliuszPoniatowski">Nie jeden z Panów mniema, że sprawa opłat wywozowych jest należycie uregulowana. Pozornie tak by się mogło zdawać naskutek istnienia ustawy, upoważniającej rząd do nakładania opłat wywozowych w stosunku do zysków osiąganych przez eksporterów, jednakowoż ten sposób regulowania opłat okazał się zupełnie nie praktycznym, celowi swemu nie uczynił zadość, spowodował ten stan rzeczy, przy którym Polska, jako skarb, z eksportu drzewa walut obcych nie otrzymuje, lecz te waluty obce tworzą jedynie podstawę do jednostkowego bogacenia się eksporterów leśnych przeważnie składających się z firm leśnych niemieckich i żydowskich eksporterów, którzy w sposób jak najbardziej bezceremonialny uzyskane bogactwa potrafią magazynować w nieruchomościach poza granicami Państwa Polskiego.</u>
          <u xml:id="u-102.7" who="#JuliuszPoniatowski">Jest rzeczą dokładnie znaną, że w wielu miastach niemieckich szereg nieruchomości przeszedł na własność eksporterów drzewnych, którzy się dorobili wielkich sum na drzewie polskiem.</u>
          <u xml:id="u-102.8" who="#JuliuszPoniatowski">Ten stan rzeczy musi być przecięty. Dyskusja w Komisji Rolnej i Podkomisji Leśnej doprowadziła do jednolitego uznania tych potrzeb.</u>
          <u xml:id="u-102.9" who="#JuliuszPoniatowski">Jedynie Komisja Przemysłowa uważała, że sprawa ta wymaga jeszcze dokładniejszego rozważenia i od dłuższego czasu sprawa ta znajduje się w Komisji Przemysłowej.</u>
          <u xml:id="u-102.10" who="#JuliuszPoniatowski">Chcąc przerwać ten stan rzeczy, wnosimy o przyjęcie nie tylko nagłości wniosku przez nas zgłoszonego, ale i meritum. Zwrócę uwagę Panów na to, że jest to sprawa, która przez Komisję Rolną przeszła. Zwracam uwagę Panów na to, że sprawa ta niczem innem nie jest, jak prowizorycznym zakazem, obowiązującym od czasu opracowania odpowiednich przepisów o opłatach wywozowych przez Ministerstwo Skarbu. Przejście tej rzeczy przez dwie Komisje daje mi uprawnienia do zwrócenia się do Panów o przyjęcie dziś i meritum. Przesuwanie poszczególnych zagadnień z Komisji do Komisji jest naogół dość rzadką praktyką i jeżeli ono zaszło w tym wypadku, jeżeli z Komisji Rolnej mogło przejść do Komisji Przemysłowej, i Komisja Przemysłowa po wielu tygodniach rzeczy nie załatwiła, to muszę podnieść obawę, czy po jej załatwieniu w Komisji Przemysłowej nie powstanie potrzeba w myśl niektórych grup, Przesunięcia spraw do komisji Skarbowej, lub Zagranicznej?</u>
          <u xml:id="u-102.11" who="#JuliuszPoniatowski">Otóż, chcąc uciąć ten niewłaściwy sposób traktowania sprawy, proszę Wysoką Izbę o przyjęcie nie tylko nagłości, ale i strony merytorycznej zgłoszonego wniosku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-103">
          <u xml:id="u-103.0" who="#MaciejRataj">Przeciw nagłości nikt się do głosu nie zapisał. Proszę Panów Posłów, którzy są za nagłością wniosku, aby wstali. Stoi większość, nagłość przyjęta. P. Poniatowski wnosi, aby Sejm uchwalił meritum sprawy. Ponieważ rzecz nie była na porządku dziennym, musi więc być uchwała większości Sejmu, aby...</u>
          <u xml:id="u-103.1" who="#komentarz">(P. Niedzielski: Sprawa się ciągnie od 3 lutego).</u>
          <u xml:id="u-103.2" who="#MaciejRataj">Art. 35 regulaminu mówi: „sprawy, nieobjęte porządkiem dziennym, wtedy tylko mogą być wzięte pod obrady Sejmu, o ile żaden z posłów się nie sprzeciwi” — czy kto się sprzeciwia?</u>
          <u xml:id="u-103.3" who="#komentarz">(Głosy na prawicy: Sprzeciwiamy się.)</u>
          <u xml:id="u-103.4" who="#MaciejRataj">Jest sprzeciw, sprawa idzie do Komisji Przemysłowo - Handlowej.</u>
          <u xml:id="u-103.5" who="#komentarz">(P. Niedzielski: Już jest w tej Komisji od 8 lutego, a lasy tymczasem wyjeżdżają zagranicę.)</u>
          <u xml:id="u-103.6" who="#komentarz">(Różne okrzyki. P. Poniatowski: Prezes Komisji Przemysłowej sabotuje tę sprawę. Marszałek dzwoni.)</u>
          <u xml:id="u-103.7" who="#MaciejRataj">Zwracam uwagę, że regulamin mówi o tem, iż referent jest obowiązany w terminie określonym złożyć sprawozdanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-104">
          <u xml:id="u-104.0" who="#JuliuszPoniatowski">Panie Marszałku, proszę o głos w sprawie wyznaczenia terminu Komisji Przemysłowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-105">
          <u xml:id="u-105.0" who="#MaciejRataj">Poseł Poniatowski domaga się głosu, ażeby postawić Komisji Przemysłowej termin do przedłożenia sprawozdania. Uważam to za dopuszczalne, zwłaszcza, że sprawa długo jest w Komisji. Wobec tego sądzę, że sprawa znajdzie się na pierwszem posiedzeniu po przerwie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-106">
          <u xml:id="u-106.0" who="#JuliuszPoniatowski">Sądzę, że mój wniosek nie spotka sprzeciwu, jeśli zaproponuję, ażeby Komisji Przemysłowo - Handlowej oznaczyć termin przyszłego naszego zebrania dnia 23 lipca jako ten, do którego ma przygotować sprawozdanie o tym wniosku.</u>
          <u xml:id="u-106.1" who="#komentarz">(Oklaski w centrum)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-107">
          <u xml:id="u-107.0" who="#MaciejRataj">Mamy wniosek formalny p. Poniatowskiego. ażeby Komisja Przemysłowo - Handlowa na pierwszem posiedzeniu przedstawiła sprawozdanie. Proszę Posłów, którzy są za tym wnioskiem, ażeby wstali. Większość, wniosek uchwalony.</u>
          <u xml:id="u-107.1" who="#MaciejRataj">Mieliśmy jeszcze umotywować wniosek Klubu Ukraińskiego, jednakże Klub Ukraiński prosi o odroczenie sprawy do następnego posiedzenia. Stanie się temu zadość.</u>
          <u xml:id="u-107.2" who="#MaciejRataj">Nim przejdziemy do wniosków, które dziś zostały zgłoszone, chciałbym odebrać ślubowanie od nowowstępującego posła Stanisława Jasińskiego. Proszę p. Sekretarza o odczytanie roty ślubowania.</u>
          <u xml:id="u-107.3" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-107.4" who="#MaciejRataj">„Ślubuję uroczyście jako poseł na Sejm Rzeczypospolitej Polskiej wedle najlepszego mego rozumienia i zgodnie z sumieniem, rzetelnie pracować wyłącznie dla dobra Państwa Polskiego jako całości”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-108">
          <u xml:id="u-108.0" who="#IgnacyJasiński">Ślubuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-109">
          <u xml:id="u-109.0" who="#MaciejRataj">W ciągu dzisiejszego posiedzenia wpłynęły następujące wnioski.</u>
          <u xml:id="u-109.1" who="#MaciejRataj">Wniosek p. Ballina i tow. z klubu P. S. L „Wyzwolenie” o upoważnienie sejmików powiatowych do rozciągnięcia kontroli nad wyrębem lasów prywatnych - odsyłam do Komisji Rolnej i Administracyjnej.</u>
          <u xml:id="u-109.2" who="#MaciejRataj">Wniosek pp. Farbsteina i tow. z Koła Żydowskiego w sprawie noweli do ustawy z dnia 18 grudnia 1919 r. o czasie pracy w przemyśle i handlu (Dz. Ust. nr. 2 poz. 7) - odsyłam do Komisji Ochrony Pracy.</u>
          <u xml:id="u-109.3" who="#MaciejRataj">Wniosek p. Wojtowicza i tow. z klubu ludowego P. S. L. w sprawie oddania gmachu po gimnazjum im. Stefana Batorego w Warszawie na użytek Państwowego Instytutu Nauczycielskiego i Wyższego Kursu Nauczycielskiego w Warszawie - odsyłam do Komisji Oświatowej.</u>
          <u xml:id="u-109.4" who="#MaciejRataj">W myśl umowy na Konwencie Seniorów następne posiedzenie miałoby się odbyć dnia 23 lipca o godz. 3 po południu. Pozwolą Panowie, że porządek dzienny roześlę im w drodze pisemnej. Jednakże ten porządek dzienny dotyczyłby następujących spraw, które mają w międzyczasie być opracowane przez Komisję, a więc Komisja Rolna ma opracować sprawy następujące:</u>
          <u xml:id="u-109.5" who="#MaciejRataj">1) Projekt ustawy w przedmiocie przyznania kredytów na pomoc rolną.</u>
          <u xml:id="u-109.6" who="#MaciejRataj">2) Projekt ustawy o zakresie działania Ministra Reform Rolnych i urzędów ziemskich.</u>
          <u xml:id="u-109.7" who="#MaciejRataj">3) Projekt ustawy o parcelacji i osadnictwie.</u>
          <u xml:id="u-109.8" who="#MaciejRataj">Komisja Administracyjna ma sprawy już wymienione w porozumieniu z Komisją Rolną.</u>
          <u xml:id="u-109.9" who="#MaciejRataj">Komisja Budżetowa — sprawy o podwyższeniu kredytu Skarbu Państwa i o dalszej emisji.</u>
          <u xml:id="u-109.10" who="#MaciejRataj">Te dwie sprawy są załatwione. Dalej w przedmiocie przyznania kredytu 10 miliardów marek w porozumieniu z Komisją Rolną.</u>
          <u xml:id="u-109.11" who="#MaciejRataj">Dalej w przedmiocie sfinansowania parcelacji i osadnictwa w porozumieniu z Komisją Rolną i ustawa o uposażeniu funkcjonariuszów państwowych.</u>
          <u xml:id="u-109.12" who="#MaciejRataj">Komisja Skarbowa podatek majątkowy, ustawa o tymczasowem uregulowaniu finansów komunalnych, biletów obrotowych i o rozciągnięciu na województwo śląskie ustawy o nabywaniu nieruchomości.</u>
          <u xml:id="u-109.13" who="#MaciejRataj">Wreszcie Komisja Ochrony pracy, ustawa o zabezpieczeniu na wypadek bezrobocia.</u>
          <u xml:id="u-109.14" who="#MaciejRataj">To są sprawy, które wszystkie stronnictwa na Konwencie Seniorów uznały, jako pilne, które muszą być przeprowadzone do 23 lipca, ażeby Sejm, zbierając się 23 lipca zastał te sprawy przygotowane. Wobec tego członkowie tych Komisji będą musieli odbywać posiedzenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-110">
          <u xml:id="u-110.0" who="#AndrzejWierzbicki">Panie Marszałku, proszę ogłosić sprawozdanie Komisji Przemysłowo - Handlowej w sprawie wywozu drzewa.</u>
          <u xml:id="u-110.1" who="#komentarz">(Głosy: Brawo.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-111">
          <u xml:id="u-111.0" who="#MaciejRataj">Zatem i Komisja Przemysłowo-Handlowa dla załatwienia tej sprawy na najbliższe posiedzenie. Komisje będą odbywały swoje posiedzenia począwszy od wtorku; Komisja Ochrony Pracy podobno od 10 lipca, to jest zresztą rzecz autonomiczna. Muszę zawiadomić, że od posiedzeń komisyjnych niema urlopów, kto chce uzyskać urlop, musi dać zastępcę. Posiedzenia wszystkich Komisji będą się odbywały pod rygorami regulaminu. Następnik zaproszenia na Komisje, jak i uwiadomienie o porządku dziennym będą rozsyłane do miejsc zamieszkania, jeżeliby który z Panów gdzieindziej jechał, proszę podać adres, ażeby go zawiadomienie nie minęło. W sprawie porządku dziennego ma głos p. Moraczewski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-112">
          <u xml:id="u-112.0" who="#JędrzejMoraczewski">Panie Marszałku! Przed trzema miesiącami Rząd wniósł do Sejmu projekt ustawy o uposażeniu pracowników państwowych. 24 kwietnia odbyło się pierwsze posiedzenie podkomisji. Dziś mamy 28 czerwca, a dotychczas jeszcze podkomisja na 16 posiedzeniach załatwiła, zdaje mi się, zasadniczo, jeden jedyny artykuł. Ustawa o uposażeniu pracowników wraz z ustawą emerytalną, które to ustawy traktowane są łącznie, obejmują 200 artykułów. Ten stan nieczynności podkomisji dla ustawy o uposażeniu pracowników państwowych wywołał w kołach wszystkich urzędników państwowych łatwo zrozumiałe wielkie niezadowolenie, które się nawet objawiło strajkiem kolejowym, który zaczął się w tych dniach w dyrekcji lwowskiej i przerzucił się na dyrekcję krakowską. Proszę Pana Marszałka, aby był łaskaw skłonić te podkomisje, ażeby się do tej pracy nad ustawą o uposażeniu pracowników państwowych wzięła z energią, ażeby rzeczywiście w lipcu można było ją zakończyć. Jeżeli prace pójdą dalej, tak jak dotąd, to ustawa ta za dwa lata będzie gotowa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-113">
          <u xml:id="u-113.0" who="#MaciejRataj">Ustawę o uposażeniu pracowników państwowych i stojącą z nią w związku ustawę emerytalną wymieniłem jako te, które mają być załatwione na posiedzeniu plenarnem 23 lipca. Jeżeli jednak jest potrzebne porozumienie z podkomisją, i jest wymagane wywarcie nacisku, to zrobię to tembardziej że ustawę te Rząd uznaje za pilną.</u>
          <u xml:id="u-113.1" who="#komentarz">(Głos: Stronnictwa większości się kłócą)</u>
          <u xml:id="u-113.2" who="#MaciejRataj">To do mnie nie należy.</u>
          <u xml:id="u-113.3" who="#komentarz">(P. Diamand: Proszę o głos, ale w sprawie innej.)</u>
          <u xml:id="u-113.4" who="#MaciejRataj">Głos ma p. Diamand.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-114">
          <u xml:id="u-114.0" who="#HermanDiamand">Panie Marszałku! Zdaje się 8 czerwca Wysoki Sejm uchwalił wezwanie do Rządu, aby przedłożył spis członków rad nadzorczych spółek Rządu z prywatnemi przedsiębiorstwami. Już kilka razy zwracałem się do P. Marszałka z prośbą, ażeby urgował załatwienie tej uchwały, na którą odpowiedź mieliśmy dostać jeszcze w marcu. Rząd przedstawiał, że prace są w toku, potem przyszedł kryzys rządowy, naturalnie podczas kryzysu nie mógł Rząd tego przedłożyć. Przyszedł nowy Rząd, urzęduje już dłuższy czas, a my tego wykazu nie mamy. Dlatego zwracam się do P. Marszałka z prośba, ażeby był łaskaw użyć całego swego wpływu, ażeby Rząd ten spis bardzo znamienny i ważny dla zapoznania się z gospodarką przedłożył Sejmowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-115">
          <u xml:id="u-115.0" who="#MaciejRataj">Muszę oznajmić P. Posłowi, że dwukrotnie interweniowałem w tej sprawie i w 10 dni po utworzeniu nowego Rządu otrzymałem odpowiedź, że zasądzono zbadanie sprawy tego spisu.</u>
          <u xml:id="u-115.1" who="#MaciejRataj">Głos ma p. Rudziński w sprawie porządku dziennego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-116">
          <u xml:id="u-116.0" who="#EustachyRudziński">Umieszczona na ostatnim punkcie porządku dziennego, dyskusja nad expose p. Ministra Grabskiego znowu dziś spada. Muszę stwierdzić, że jest to niewątpliwie dowód, że większość Sejmu unika tej dyskusji.</u>
          <u xml:id="u-116.1" who="#komentarz">(dzwoni)</u>
          <u xml:id="u-116.2" who="#EustachyRudziński">Proszę postawić wniosek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-117">
          <u xml:id="u-117.0" who="#HermanDiamand">Zmierzam do wniosku. Dlatego proszę P. Marszałka, żeby na sesji, która się odbędzie w ostatnim tygodniu lipca przewidział jednak poruszenie spraw skarbowych i walutowych, które może są obojętne dla większości sejmowej, ale nie są obojętne dla Polski.</u>
          <u xml:id="u-117.1" who="#komentarz">(Głos: Proszę o głos w sprawne porządku dziennego)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-118">
          <u xml:id="u-118.0" who="#MaciejRataj">Panowie będą mieli możność zgłaszać propozycje do porządku dziennego, gdy zostanie on Panom przedłożony. Panowie go wtedy zatwierdzą, albo nie. Teraz wszelka dyskusja byłaby przedwczesna.</u>
          <u xml:id="u-118.1" who="#MaciejRataj">Zamykam posiedzenie.</u>
          <u xml:id="u-118.2" who="#komentarz">(Koniec posiedzenia o godz. 7 min. 15 wiecz.)</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>