text_structure.xml 61.9 KB
<?xml version='1.0' encoding='UTF-8'?>
<teiCorpus xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude" xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#PrzewodniczacyposelWojciechSzarama">Otwieram posiedzenie Komisji. Witam wszystkich. Porządek dzienny został państwu doręczony na piśmie. Czy są do niego uwagi?</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#PrzewodniczacyposelWojciechSzarama">Poseł Piotr Krzywicki prosił mnie przed posiedzeniem, aby zdjąć z porządku dziennego jego sprawę o sygn. akt P 62/08, ponieważ musi jeszcze uzgodnić z legislatorami pewne kwestie. Sądzę, że możemy przychylić się do prośby pana posła.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#PrzewodniczacyposelWojciechSzarama">Czy są inne uwagi? Nie ma uwag. Stwierdzam, że porządek dzienny został przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#PrzewodniczacyposelWojciechSzarama">Przechodzimy do realizacji punktu pierwszego porządku dziennego – przyjęcie opinii, w trybie art. 34 ust. 8 regulaminu Sejmu, o poselskim projekcie ustawy o zasadach postępowania organów i przedstawicieli Rzeczypospolitej Polskiej w niektórych sprawach związanych z członkowstwem RP w Unii Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-1.4" who="#PrzewodniczacyposelWojciechSzarama">Jest z nami przedstawiciel wnioskodawców pan poseł Karol Karski. Są również przedstawiciele Biura Legislacyjnego i Biura Analiz Sejmowych. Jest dyrektor BAS, pan Michał Królikowski, są jeszcze zaproszeni eksperci. Czy mogliby się panowie przedstawić?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#DyrektorBiuraAnalizSejmowychMichalKrolikowski">Obecni są: pracownik Biura Analiz Sejmowych pan dr Piotr Czarny z Uniwersytetu Jagiellońskiego i pan Marcin Stemperski, pracownik Biura Analiz Sejmowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#PrzewodniczacyposelWojciechSzarama">Dziękuję. Marszałek skierował do naszej Komisji projekt tej ustawy. Mamy dwie opinie. Jedną sporządzoną na zlecenie Biura Analiz Sejmowych przez pana dr Bolesława Banaszkiewicza oraz opinię BAS sporządzoną przez pana prof. Cezarego Mika.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#PrzewodniczacyposelWojciechSzarama">Proszę pana posła Karola Karskiego o przedstawienie projektu ustawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#PoselKarolKarski">W dniu 28 kwietnia 2008 r., szczególny nacisk kładę na tę datę, bo już 11 miesięcy mija od niej, grupa posłów Klubu Parlamentarnego Prawo i Sprawiedliwość złożyła projekt ustawy o zasadach postępowania organów i przedstawicieli Rzeczypospolitej Polskiej w niektórych sprawach związanych z członkowstwem RP w Unii Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#PoselKarolKarski">Pan marszałek Bronisław Komorowski zwrócił się do Komisji Ustawodawczej o zbadanie zgodności tej ustawy z prawem Unii Europejskiej. Mamy tu dołączone stanowisko Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej, iż materia projektu nie jest objęta zakresem prawa Unii Europejskiej. Natomiast rozumiemy, że pan marszałek miał intencję, aby Komisja przeanalizowała zgodność projektu ustawy również z innymi przepisami, w tym także z przepisami konstytucji.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#PoselKarolKarski">Mamy trzy opinie – opinię dra Bolesława Banaszkiewicza, pana dra Piotra Czarnego i pana prof. Cezarego Mika. Opinie te, jak to opinie, wyrażają stanowisko doktryny, są albo pozytywne, albo negatywne. W rękach posłów spoczywa odpowiedź na pytanie, czy ustawa powinna być procedowana, czy też nie.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#PoselKarolKarski">Celem tej ustawy jest wypełnienie pewnej luki, jaka występuje teraz w polskim systemie prawnym. Ponieważ przyjęcie Traktatu z Lizbony będzie powodowało, iż w pewnym zakresie materia regulowana tym traktatem będzie mogła być zmieniana bez konieczności rozpoczynania procedur formalnych zmiany traktatu jako takiego oraz bez konieczności przeprowadzania w państwach członkowskich procedur ratyfikacyjnych.</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#PoselKarolKarski">Chodzi o to, iż traktat z Lizbony pozwala, aby jednomyślną decyzją Rady Europejskiej, niekiedy po zasięgnięciu opinii innych organów, dokonywać takich zmian jak zmiana systemu głosowania w Radzie Europejskiej. Z naszego punktu widzenia chodzi o odstąpienie od mechanizmu z Joaniny, co może się dokonać jednomyślną decyzją Rady Europejskiej po uzyskaniu jednomyślnej pozytywnej opinii Rady Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-4.5" who="#PoselKarolKarski">Możliwe są również inne zmiany, wszystkie osiągane w sposób jednomyślny, odstępstwa od treści traktatu, które przewiduje sam traktat. Na przykład jednomyślną decyzją Rady Europejskiej można zmienić liczbę komisarzy zapisaną w Traktacie z Lizbony. Możliwe jest także odstępowanie od szeregu regulacji, np. w zakresie dotychczasowego III filara.</u>
          <u xml:id="u-4.6" who="#PoselKarolKarski">Intencją wnioskodawców jest to, aby na takie zmiany, które są zmianami merytorycznymi w obrębie traktatu, rząd Rzeczypospolitej Polskiej musiał uzyskać jeszcze aprobatę innych organów państwa, które są zaangażowane w normalnym trybie w procedurę ratyfikacyjną, czyli obu izb parlamentu, a także Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej.</u>
          <u xml:id="u-4.7" who="#PoselKarolKarski">Wbrew temu, co możemy przeczytać w opinii pana dra Czarnego, w której jest stwierdzenie, że w języku potocznym ratyfikacja oznacza „zatwierdzenie umowy międzynarodowej”, a w świetle doktryny prawa międzynarodowego termin ratyfikacja traktowany jest jako „ostateczne wyrażenie zgody na związanie się umową międzynarodową”, są to potoczne sformułowania, z jednej trony ze Słownika Języka Polskiego, z drugiej strony z opracowania o charakterze stosunków międzynarodowych, a nie konstytucyjnego czy też prawnego.</u>
          <u xml:id="u-4.8" who="#PoselKarolKarski">Chcę przypomnieć, że w ubiegłym roku Sejm Rzeczypospolitej Polskiej przyjął ustawę o upoważnieniu Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej do ratyfikacji deklaracji o wyrażeniu zgody na przekazanie Trybunałowi Sprawiedliwości Wspólnot Europejskich kompetencji do orzekania w sprawach dotyczących III Filara. To nie jest żadna nowa umowa międzynarodowa, to nie jest protokół do istniejącej umowy międzynarodowej, to jest po prostu deklaracja złożona na podstawie obowiązujących traktatów konstytuujących Unię Europejską i Wspólnotę o rozszerzeniu zakresu obowiązywania tych traktatów. Sejm przyjął tę ustawę i, co szczególnie istotne, ustawa została skierowana przez Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej do zbadania jej zgodności z konstytucją przez Trybunał Konstytucyjny.</u>
          <u xml:id="u-4.9" who="#PoselKarolKarski">Trybunał Konstytucyjny nie zakwestionował przepisów tej ustawy ani w części, ani w całości. W związku z tym podzielił stanowisko, iż ratyfikacji podlega, można tak powiedzieć, umowa międzynarodowa w merytorycznym tego słowa zakresie, a nie w formalnym tego słowa zakresie.</u>
          <u xml:id="u-4.10" who="#PoselKarolKarski">Szanowni państwo, trudno mi się odnosić do poszczególnych uwag z poszczególnych opinii. Mamy do czynienia z uwagami krytycznymi, mamy do czynienia z uwagami aprobującymi. W związku z tym nie widzę powodu, żeby udowadniać, że ten projekt jest konstytucyjny, ponieważ jest konstytucyjny. Jestem w stanie odpowiedzieć na każde pytanie, na każdą uwagę zgłoszoną przez ekspertów.</u>
          <u xml:id="u-4.11" who="#PoselKarolKarski">Chcę jeszcze podkreślić, że rozwiązania, które proponujemy, nie są rozwiązaniami nieznanymi również w innych państwach. W niektórych państwach nie będą potrzebne dodatkowe procedury po wejściu w życie Traktatu z Lizbony, ponieważ na przykład w Danii rząd w ogóle nie może podejmować żadnych działań na forum Unii Europejskiej bez zgody wyrażonej przez parlament in corpore lub przez wytypowane do tego organy. Więc Traktat z Lizbony wpisuje się w konstrukcję istniejącą. Natomiast w tych państwach, które dostrzegają taką potrzebę, w tej chwili dokonuje się zmiana aktów prawa wewnętrznego.</u>
          <u xml:id="u-4.12" who="#PoselKarolKarski">Do jednej z opinii załączona została informacja o inicjatywie ustawodawczej wniesionej do parlamentu czeskiego, która jest propozycją uregulowania w bardzo podobny sposób tej materii. Jak czytamy w uzasadnieniu do projektu, tam się nawet twierdzi, że akty przyjmowane przez Radę Europejską są de facto umowami międzynarodowymi, aczkolwiek rozumianymi w bardzo specyficzny sposób. Oczywiście można to rozumieć i w ten sposób, istnieją bowiem pewne analogie w innych organizacjach międzynarodowych, gdzie taka konstrukcja jest stosowana. Natomiast faktem jest, że 10 marca 2009 r. został wniesiony do Izby Poselskiej parlamentu Republiki Czeskiej projekt ustawy regulujący tę samą materię w bardzo podobny sposób.</u>
          <u xml:id="u-4.13" who="#PoselKarolKarski">Chcę też powiedzieć, że podobne zmiany będą się dokonywały także w niemieckim systemie prawnym. Wczoraj odbyło się spotkanie Trójkąta Weimarskiego na poziomie prezydiów Komisji do Spraw Unii Europejskiej i strona niemiecka poinformowała stronę polską oraz stronę francuską, iż po ewentualnym pozytywnym rozpatrzeniu przez Federalny Trybunał Konstytucyjny zgodności Traktatu z Lizbony z niemiecką ustawą zasadniczą ma nastąpić przystąpienie do prac o zmianie porozumienia między Bundestagiem a rządem o zasadach współpracy w sprawach dotyczących członkowstwa Niemiec w Unii Europejskiej. Nie mamy tu do czynienia z ustawą, tylko ze znanym nam z Unii Europejskiej porozumieniem międzyinstytucjonalnym, w którym te kwestie mają być zmienione.</u>
          <u xml:id="u-4.14" who="#PoselKarolKarski">W związku z tym, jak powiedziałem wcześniej, projekt jest zgodny z konstytucją Rzeczypospolitej Polskiej.</u>
          <u xml:id="u-4.15" who="#PoselKarolKarski">W opinii dra Banaszkiewicza znajdujemy takie oto stwierdzenie: „Nie można mówić o kolizji z zasadą podziału władz oraz z powierzeniem Radzie Ministrów «ogólnego kierownictwa w dziedzinie stosunków z innymi państwami i organizacjami międzynarodowymi».</u>
          <u xml:id="u-4.16" who="#PoselKarolKarski">Podział władz nie oznacza ich separacji, lecz musi uwzględniać wyrażony w preambule Konstytucji postulat «współdziałania władz». Takie współdziałanie jest konieczne w szczególności wtedy, gdy organ jednej władzy w realizacji zadań w sferze władztwa należącego do niego na mocy Konstytucji – w tym przypadku chodzi o ogólne kierownictwo Rady Ministrów w dziedzinie stosunków z innymi państwami i organizacjami międzynarodowymi – zostaje ustawowo zobowiązany do uzyskania opinii albo nawet akceptacji ze strony organu reprezentującego inny rodzaj władzy”.</u>
          <u xml:id="u-4.17" who="#PoselKarolKarski">Mamy do czynienia także ze zgodnością tej ustawy z wiążącymi Polskę przepisami prawa międzynarodowego. Z prawem Unii Europejskiej nie ma tu żadnej kolizji, na co koronnym dowodem jest pismo Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej. Można również powiedzieć, że ten projekt wpisuje się w tendencje, które są w innych państwach członkowskich Unii Europejskiej. Nie jest czymś niezwykłym, jest po prostu wypełnieniem na poziomie prawa krajowego pewnych nowych obszarów, które otworzą się po ratyfikacji przez wszystkie państwa członkowskie Traktatu z Lizbony.</u>
          <u xml:id="u-4.18" who="#PoselKarolKarski">W opinii pana dra Czarnego wyczytałem, że niezgodny z konstytucją miałby być nawet artykuł mówiący, iż ustawa wchodzi w życie po upływie 14 dni od dnia ogłoszenia. Pan doktor pisze, że wejście tej ustawy w życie odnosiłoby się przed wejściem w życie Traktatu z Lizbony także do obecnie obowiązujących regulacji. „Należy w związku z tym zauważyć, iż również w obowiązującym obecnie stanie prawnym niewykluczone są czynności, które wypełniałyby dyspozycje przepisów art. 1-3 ustawy, także w związku z bardzo ogólnym sformułowaniem tych przepisów. Rodzi to zastrzeżenie z punktu widzenia zasady niedziałania prawa wstecz, stanowiącej element zasady państwa prawnego. Dopatrzyć się więc tu można odniesienia nowych regulacji prawnych do oceny zdarzeń, co do których winno być stosowane prawo wcześniejsze, stanowiące ich podstawę i legitymację, na którego bezwarunkowe przyjęcie Rzeczypospolita Polska wyraziła zgodę poprzez traktat akcesyjny”.</u>
          <u xml:id="u-4.19" who="#PoselKarolKarski">Wszyscy jesteśmy prawnikami, a przynajmniej większość z nas, wiec pozwolę sobie nie komentować tego stwierdzenia. Wiemy, na czym polega zasada niedziałania prawa wstecz. W tym kontekście jest to znaczący wkład w rozwój polskiego prawa konstytucyjnego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#DyrektorBiuraAnalizSejmowychMichalKrolikowski">Wysoka Komisjo, otrzymali państwo z Biura Analiz Sejmowych dwie opinie. Trzecią na państwa zamówienie przygotował pan dr Bolesław Banaszkiewicz. Te trzy opinie są przygotowane przez trzech różnych autorów, także o trzech różnych specjalizacjach naukowych.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#DyrektorBiuraAnalizSejmowychMichalKrolikowski">Pan dr Czarny jest konstytucjonalistą. Pan prof. Cezary Mik dzisiaj przesłał bardzo krótką opinię na podstawie lektury dwóch opinii, które zostały przygotowane wcześniej, w związku z tym, że został niejako wywołany do tablicy przez pana dra Banaszkiewicza. Dołączył swoją krótką wypowiedź, odnosząc się do podstawowych zarzutów i formułując swoją własna ocenę. Pan dr Banaszkiewicz jest praktykiem o bardzo szerokiej kompetencji.</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#DyrektorBiuraAnalizSejmowychMichalKrolikowski">Wszystkie trzy opinie są bardzo merytoryczne i uwagi w nich zawarte zasługują na staranne potraktowanie. To po pierwsze.</u>
          <u xml:id="u-5.3" who="#DyrektorBiuraAnalizSejmowychMichalKrolikowski">Po drugie, widzą państwo już z tych trzech opinii, jak skomplikowany jest problem relacji czy właściwie włączenia do systemu ustrojowego Rzeczypospolitej Polskiej tak szczególnego tworu, jakim jest funkcjonowanie Unii Europejskiej na podstawie zmienionych reguł traktatowych, jak to będzie przewidywał Traktat z Lizbony. A to z tego powodu, że w Traktacie z Lizbony pojawiają się dwie szczególne kwestie.</u>
          <u xml:id="u-5.4" who="#DyrektorBiuraAnalizSejmowychMichalKrolikowski">Jedną z nich jest możliwość modyfikowania reguł traktatowych poprzez działania organów unijnych, drugą jest pewna dynamika związania się tym traktatem, krotko mówiąc, ratyfikując traktat w określonym kształcie, będziemy decydować się na to, że wymienione w nim kompetencje do owej modyfikacji będą mogły funkcjonować.</u>
          <u xml:id="u-5.5" who="#DyrektorBiuraAnalizSejmowychMichalKrolikowski">Tworzenie prawa w ramach Unii Europejskiej nie daje się w sposób prosty zakwalifikować do żadnej z typowych funkcji, jaką znamy w konstytucji, podziału władzy pomiędzy władzę wykonawczą, której przysługuje domena wykonywania polityki zagranicznej, i władzę ustawodawczą, która jest związana z tworzeniem prawa. Tu gdzieś pomiędzy tymi dwiema funkcjami pojawia się taka funkcja szczególna, europejska, gdzie miałoby się pojawić uprawnienie do tworzenia prawa w Unii Europejskiej, które pośrednio wiązałoby ostatecznie państwo polskie.</u>
          <u xml:id="u-5.6" who="#DyrektorBiuraAnalizSejmowychMichalKrolikowski">Ta wielość poglądów jest związana z tym, że konstytucja nie jest przygotowana na przyjęcie takiego szczególnego rozwiązania instytucjonalnego, jakim będzie Unia Europejska po przyjęciu Traktatu z Lizbony. Stąd można wskazać powód rozbieżności tych ocen, bo ona w takiej sytuacji jest dopuszczalna.</u>
          <u xml:id="u-5.7" who="#DyrektorBiuraAnalizSejmowychMichalKrolikowski">Z naszej strony pierwszą opinię przygotował pan dr Czarny i sądzę, że, również ze względu na to, iż został wymieniony w wywodzie pana posła Karskiego, dobrze byłoby, aby sam odniósł się do zgłoszonych zarzutów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#PrzedstawicielBASdrPiotrCzarny">Panie przewodniczący, szanowni państwo. Nie będę powtarzał wersji pisemnej mojej oceny. Ujmując rzecz nieco inaczej, chcę wskazać, że w mojej ocenie przedłożony projekt jest sprzeczny z konstytucją przede wszystkim ze względów formalnych. Ta sprzeczność dotyczy przede wszystkim art. 1.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#PrzedstawicielBASdrPiotrCzarny">Uważam, że z oczywistych względów o umowie międzynarodowej można mówić tylko w odniesieniu do aktów wielostronnych, natomiast w tekście projektu mowa jest także o dokumentach przedłożonych przez jedną ze stron. Niezależnie od tego, czy przyjmiemy formalne pojęcie umowy międzynarodowej, czy materialne, to projekt jest w tym zakresie, moim zdaniem, za szeroki. Pomijam już względy techniczno-legislacyjne.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#PrzedstawicielBASdrPiotrCzarny">Druga sprawa to kwestie materialne. Ja nie analizowałem tego szczegółowo, ale w mojej ocenie, sformułowania dotyczące zakresu aktów, działań przedstawicieli państwa polskiego czy też złożonych przez inne państwa, są sformułowane tak ogólnikowo, że w konkretnych przypadkach nie bardzo będzie wiadomo, czy jakiś akt podpada pod regulację tej ustawy, czy nie. To w mojej ocenie jest niezgodne z zasadą określoności przepisów. To powinno być skonkretyzowane, jeżeli będziemy regulować, jakie akty podlegają, a jakie nie podlegają ustawie.</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#PrzedstawicielBASdrPiotrCzarny">I kwestia trzecia, w mojej ocenie najważniejsza, to kwestia kompetencyjna. Zostało tu powiedziane, że mamy do czynienia z pewną luką prawną. Ja ją oczywiście dostrzegam, ale stoję na stanowisku, że jest to tzw. luka aksjologiczna – coś powinno być bliżej uregulowane, ale póki co mamy takie przepisy konstytucji, jakie są, i wprowadzenie stosunków z zakresu relacji z Unią Europejską w konstytucji nie mieści się w ramach prowadzenia polityki zagranicznej oraz kierowania stosunkami z innymi państwami i organizacjami międzynarodowymi. W tym zakresie dominująca rola Rady Ministrów nie powinna, moim zdaniem, podlegać wątpliwości. Należałoby zmienić konstytucję, ale póki to nie nastąpi, trzeba przepisy, które są w art. 146 konstytucji, szanować.</u>
          <u xml:id="u-6.4" who="#PrzedstawicielBASdrPiotrCzarny">Zwrócę jeszcze uwagę na fakt, że kwestia relacji czterech podmiotów, określana wcześniej jako czwórwładza w sprawach europejskich, była już przedmiotem kilku opinii. Ja powołuję się na opinię prof. Szmyta. Była także podobna, zbliżona w konkluzji, opinia pani prof. Kruk-Jarosz. Te opinie z punktu widzenia art. 146 konstytucji podważały konstytucyjność czy wręcz zarzucały niekonstytucyjność tej regulacji. Można się powołać na art. 146 ust. 4, który mówi: „w zakresie i na zasadach określonych w konstytucji i ustawach”.</u>
          <u xml:id="u-6.5" who="#PrzedstawicielBASdrPiotrCzarny">Dr Banaszkiewicz pisze, że ustawa może modyfikować kierownictwo Rady Ministrów w dziedzinie stosunków z organizacjami międzynarodowymi, jednak nie może tego kierownictwa podważać, nie może mu zaprzeczać. Nie zgadzam się z drem Banaszkiewiczem, że jeżeli Rada Ministrów inicjuje politykę zagraniczną, jeżeli negocjuje umowy, to to wystarcza, żeby stwierdzić, iż sprawuje ogólne kierownictwo, skoro nie może podjąć żadnych wiążących działań, ponieważ dla podjęcia tych wiążących działań wymagane jest rozstrzygnięcie obu izb parlamentu i prezydenta.</u>
          <u xml:id="u-6.6" who="#PrzedstawicielBASdrPiotrCzarny">Jeżeli chodzi o jedną kwestię szczegółową, która tu padła, a mianowicie o problem czasu, to w uzasadnieniu projektu jest napisane, że on się odnosi do nowych regulacji zawartych w Traktacie lizbońskim. Jeżeli tak, to logika wskazuje, że on powinien mieć zastosowanie do tych działań, które na podstawie Traktatu lizbońskiego zostaną podjęte. Nie powinien natomiast obowiązywać w odniesieniu do stanu dzisiejszego. Ten, w mojej ocenie, został uregulowany w ustawie o udziale Sejmu i Senatu w sprawach  europejskich.</u>
          <u xml:id="u-6.7" who="#PrzedstawicielBASdrPiotrCzarny">Na zakończenie przypomnę jeszcze, że ta sprawa w odniesieniu do Sejmu była już analizowana przy okazji prac nad ustawą w 2004 r. Wówczas również zrezygnowano z wszelkich form wiążącego oddziaływania Sejmu na politykę europejską. To w mojej ocenie także potwierdza konkluzję mojej opinii prawnej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#DyrektorBiuraAnalizSejmowychMichalKrolikowski">Słowo uzupełniające w związku z dzisiaj dostarczoną krótką opinią pana prof. Cezarego Mika, który przeprasza, że sam nie jest w stanie przedstawić jej państwu. Autor, odnosząc się do poglądów wyrażonych w dwóch dokumentach – w opinii dra Czarnego i dra Banaszkieiwcza, wykazuje pewien krytycyzm związany z niektórymi założeniami projektowanej ustawy. W szczególności uważa, że jest to ustawa fragmentaryczna, bowiem kwestie związane ze współdziałaniem w tym zakresie powinny być uregulowane w jednym akcie.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#DyrektorBiuraAnalizSejmowychMichalKrolikowski">Natomiast w dwóch najważniejszych momentach zajmuje stanowisko pośrednie pomiędzy zaprezentowanymi stanowiskami dra Banaszkiewicza i draCzarnego. Z jednej strony dostrzega, że obowiązek współdziałania, który jest wskazany w art. 146 konstytucji, jest obowiązkiem wiążącym obie strony i mieści się tu jakaś przestrzeń do relacji pomiędzy wszystkimi podmiotami, aczkolwiek nie precyzuje, jak ta relacja mogłaby  zostać uregulowana.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#DyrektorBiuraAnalizSejmowychMichalKrolikowski">Po drugie, zwraca uwagę na, jego zdaniem, istotne wady związane ze zbyt przedwczesnym sposobem przyjęcia, a mianowicie ta regulacja nie mogłaby być zastosowana prawidłowo do obowiązującego systemu prawnego Unii Europejskiej, np. Rada Europejska nie podejmuje obecnie żadnych decyzji prawnych, jak również wskazuje na wady projektu związane z tym, iż kategorie dokumentów, które są w nim wskazane, są bardzo niedookreślone. Zwracam uwagę, za prof. Mikiem, na to, że ułożenie relacji między czterema podmiotami i ich współdziałanie miałoby dotyczyć sposobu, trybu wiązania się jakimikolwiek dokumentami sporządzonymi przez jedną lub więcej stron, umowy o przekazaniu kompetencji RP, które pozostają lub mają pozostawać w bezpośrednim związku z tą umową. Zdaniem prof. Mika, jest to wysoce nieprecyzyjne i z tego powodu, jak i z powodu nieokreśloności nie jest słuszne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#PrzewodniczacyposelWojciechSzarama">Czy są pytania lub uwagi?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#PoselEugeniuszKlopotek">Zacznę od tego, że sprawa jest wyjątkowo delikatna i skomplikowana. Przypomina mi ona spór kompetencyjny, kto odpowiada za politykę zagraniczną w naszym kraju. Jednak mimo wszystko, podskórnie dochodzę do takiego wniosku, że coś jest na rzeczy i warto dać temu projektowi zielone światło, aby można było nad nim pracować, nawet jeżeli w ostatecznym rozrachunku miałoby się to skończyć przed Trybunałem Konstytucyjnym. Ciekawe, co powiedziałby na to Trybunał, który ma problem ze sprawą, którą obecnie się zajmuje. Może więc warto popracować nad tym projektem?</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#PoselEugeniuszKlopotek">Jest tzw. ciągłość władzy. Minister określonego obszaru, branży w ramach Rady Europejskiej podejmie decyzję samodzielnie w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej. I nawet jeżeli będziemy na niego jasne gromy spuszczać, nawet jak odwołamy tego ministra czy nawet cały rząd, to i tak decyzja jest już podjęta.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#PoselEugeniuszKlopotek">Czy nie warto w takich zasadniczych kwestiach mieć taki wentyl bezpieczeństwa, szanując argumenty, które tu padły. Zwracam uwagę, że nawet w krytycznych opiniach to nie są argumenty, powiem tak, aż tak jednoznacznie ostre. Czy można uznać za argument jednoznacznie ostry to, że być może proces decyzyjny w Unii Europejskiej mógłby się przez to wydłużyć? Przepraszam za żart, ale mógłbym powiedzieć, że co nagle, to po diable. Często tak jest.</u>
          <u xml:id="u-9.3" who="#PoselEugeniuszKlopotek">W związku z tym ja skłaniałbym się do tego, aby dać projektowi zielone światło pomimo wszystkich zastrzeżeń, nawet gdyby cała procedura miała się skończyć przed  Trybunałem Konstytucyjnym. Niech Trybunał rozstrzygnie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#PoselWitoldPahl">Szukałem kamyczka do ogródka, a wydaje mi się, że to nie jest kamyk, tylko głaz, którego nie udźwigniemy, nie podniesiemy. Zgadzam się z panem posłem Kłopotkiem, że materia ustawowa jest bardzo delikatna, bo stoimy przed realnym problemem określenia zakresu suwerenności przy podejmowaniu decyzji. To są zagadnienia istotne, ważne. Ale też nie może być tak, że cel uświęca środki. Dotykamy jednak materii, pan poseł Kłopotek powiedział niezwykle delikatnej, tak, dotykamy materii bardzo istotnej, bo kompetencji organów konstytucyjnych.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#PoselWitoldPahl">Moim zdaniem, opinia pana dra Czarnego, która mnie przekonuje, jest miażdżąca. Ona wskazuje na naruszenie tylu wzorców konstytucyjnych, że trzeba byłoby się zastanowić nad stworzeniem zupełnie nowego projektu ustawy.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#PoselWitoldPahl">Popierając projekt co do celów, co do intencji, bo zakładam, że one będą dotyczyły materii suwerenności Polski, a to jest bardzo ważne, przyszłej pozycji Polski w Europie, uważam jednak, że materia ustawowa powinna być zrealizowana od początku, a na tym etapie, o czym jestem głęboko przekonany, powinniśmy uznać, że procedowanie nad tym projektem z przedstawionych względów nie ma sensu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#PoselKarolKarski">Może jako przedstawiciel wnioskodawców pokuszę się o pewne podsumowanie. Chcę zwrócić uwagę na to, iż ta ustawa ma zastosowanie tylko do aktów, które będą zmieniały treść traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej oraz traktatu o Unii Europejskiej w brzmieniu ustalonym Traktatem z Lizbony. Nie wkraczamy w poziom bezpośrednich decyzji, nie wkraczamy w to, w jaki sposób będą udzielane pełnomocnictwa np. dla ministrów środowiska, ministrów rolnictwa, ministrów spraw wewnętrznych i administracji i innych.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#PoselKarolKarski">Mamy tu tylko powiedziane, iż Traktat z Lizbony mówi, iż państwa członkowskie mogą w sposób jednomyślny zmienić poszczególne części tego traktatu w sposób już nie opisany prawem międzynarodowym, lecz w sposób opisany wewnątrz tego traktatu.</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#PoselKarolKarski">W tej sytuacji uważamy, że podstawowe decyzje, można je wymienić, bo nie ma ich więcej niż palców u jednej ręki – zmiana systemu głosowania, zmiana zakresu kompetencji w obrębie III Filara, zmiana w zakresie liczby komisarzy w Komisji Europejskiej i pewne inne również fundamentalne kwestie, choć to nie tylko my tak uważamy, tak jest obiektywnie, iż traktat daje prawo do tego, aby państwa członkowskie zmieniały go w sposób jednomyślny, pozostawiając im zadecydowanie w swoich krajowych porządkach prawnych, jak mają być te państwa reprezentowane.</u>
          <u xml:id="u-11.3" who="#PoselKarolKarski">Jednak w żadnym państwie członkowskim nie jest tak, że rząd może podejmować samodzielnie decyzje. Zwracam uwagę, że tu nie chodzi o ten aktualny rząd, tu chodzi o każdy rząd Rzeczypospolitej Polskiej jakikolwiek on by był. Wśród kompetencji, które może państwo realizować, jest także wystąpienie państwa członkowskiego z Unii  Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-11.4" who="#PoselKarolKarski">W tej chwili obecnie obowiązujące traktaty konstytuujące Unię nie określają w ogóle zasad wystąpienia państwa członkowskiego z Unii. Istnieje domniemanie, że czyni się to tak jak w każdej innej organizacji międzynarodowej, czyli jednostronnym oświadczeniem państwa. Może wtedy nastąpić powstanie odpowiedzialności międzynarodowej z tytułu naruszenia traktatu, ale następuje wystąpienie państwa. Gdyby ktoś chciał zgłębiać tę kwestię, to odsyłam go do podręcznika prof. Biernata.</u>
          <u xml:id="u-11.5" who="#PoselKarolKarski">Z kolei po wejściu w życie Traktatu z Lizbony jednostronna deklaracja państwa uruchamia procedurę, która maksymalnie po dwóch latach kończy się wystąpieniem państwa z Unii Europejskiej. Jeżeli my w tej chwili nie wypełnimy tej luki, to się okaże, że każdy rząd będzie mógł swoim jednostronnym aktem wyprowadzić Polskę z Unii Europejskiej. Już są partie eurosceptyczne, które jako jeden z celów swojej kampanii wyborczej czynią wycofanie Polski z Unii Europejskiej. Jest taki jeden polityk, który w poprzedniej kadencji zasiadał w parlamencie. To nie jest nierealne.</u>
          <u xml:id="u-11.6" who="#PoselKarolKarski">To są decyzje zasadnicze, nie chodzi tu o to, jak będzie wyglądała dyrektywa o zasadach wymiany informacji przez przewoźników lotniczych, ale o kwestie fundamentalne, takie jak to, ilu będzie komisarzy w Unii Europejskiej, czy Polska jest członkiem Unii Europejskiej, czy też nie, jakie są zasady głosowania w organach Unii Europejskiej, a konkretnie w Radzie, i to powinno zostać uregulowane.</u>
          <u xml:id="u-11.7" who="#PoselKarolKarski">Jeden z ekspertów jest dzisiaj obecny. Zostały zlecone trzy ekspertyzy. Jako przedstawiciel wnioskodawców o trzeciej ekspertyzie dowiedziałem się dosłownie przed chwilą, otrzymałem ją do ręki przed chwilą, i nie miałem w ogóle świadomości jej istnienia. Mam więc prośbę do Biura Analiz Sejmowych, którego dyrekcję darzę ogromnym szacunkiem i sympatią osobistą, żeby w przyszłości, kiedy będziemy mieli do czynienia z dodatkowymi dokumentami, wnioskodawcy je też otrzymywali. Chodzi o to, żebyśmy wiedzieli, o czym rozmawiamy.</u>
          <u xml:id="u-11.8" who="#PoselKarolKarski">Po zapoznaniu się z tymi trzema ekspertyzami mam taką konkluzję. Ekspertyza dra Czarnego jest jednoznacznie krytyczna, ekspertyza dra Banaszkiewicza jest entuzjastycznie optymistyczna, ekspertyza prof. Mika jest pośrednia. Nie kwestionuje on zasadności całości projektu, natomiast rozważa możliwość prac nad tym dokumentem i ewentualne wprowadzenie do niego korekt.</u>
          <u xml:id="u-11.9" who="#PoselKarolKarski">Jak powiedziałem, w nauce jest wielość poglądów, w związku z tym, to posłowie muszą podjąć ostateczną decyzję.</u>
          <u xml:id="u-11.10" who="#PoselKarolKarski">Nie chciałbym odnosić się tylko do jednej opinii, ale skoro tylko ten autor przedstawił swoje zarzuty, więc bardzo krótko odniosę się do argumentów, które przedstawił dr Czarny. Nie do wszystkich, bo ekspertyza jest obszerna, interesująca, ale odniosę się do tych wątków, które pan dr Czarny, uznając za najważniejsze, wymienił w swoim wystąpieniu.</u>
          <u xml:id="u-11.11" who="#PoselKarolKarski">Czy akt jednostronny może podlegać ratyfikacji?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#PrzewodniczacyposelWojciechSzarama">Panie pośle, proponuję nie powielać opinii, które wszyscy znamy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#PoselStanislawChmielewski">Ja w sprawie formalnej. Zwracam się do pana posła wnioskodawcy. Jest praktyką tej Komisji, że jeżeli poseł wnioskodawca zasygnalizuje potrzebę dalszej pracy nad projektem, żeby mógł nabrać dobrego kształtu, to my to honorujemy i w takiej sytuacji nie głosujemy.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#PoselStanislawChmielewski">Z pana stwierdzeń wnioskuję, że pan chce te opinie przeanalizować, a może nawet wprowadzić jakieś autopoprawki. Więc dobrze byłoby, żeby pan to powiedział teraz, co pozwoliłoby nam uniknąć dyskusji nad elementami, które pan uznałby w świetle tych opinii za konieczne do zmiany. Jeżeli jednak nie ma takiej szansy, to będziemy głosować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#PoselKarolKarski">Wobec tego powiem tak. Nie zgadzam się z żadną z tez zamieszczonych w opinii pana dra Czarnego. Uważam je za bardzo ciekawe stanowisko naukowe, które jednak nie znajduje odzwierciedlenia w stanie prawnym ani nawet w stanie faktycznym, w pewnej warstwie. Przypomnę, iż Sejm w ubiegłym roku ratyfikował ustawę o upoważnieniu prezydenta do złożenia deklaracji o związaniu się przez Rzeczypospolitą Polską obowiązkową jurysdykcją Trybunału Sprawiedliwości Wspólnot Europejskich w obrębie III Filara. Powiedziałem to na początku, ale pan doktor jeszcze raz przytoczył ten argument, więc i ja powtarzam. Trybunał Konstytucyjny też ma inne zdanie niż pan doktor. W projekcie są wymienione dokładnie akty, które miałyby podlegać tej procedurze.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#PoselKarolKarski">Jak mówię, szkoda, że nie ma pozostałych ekspertów.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#PoselKarolKarski">Uważam, że projekt jest zgodny z konstytucją, jest zgodny z prawem międzynarodowym, nie jest regulowany prawem Unii Europejskiej. Jest on odzwierciedleniem ogólnej tendencji, z jaką mamy do czynienia w państwach europejskich, w których takie akty są przyjmowane. Zostały tu przedstawione propozycje aktów, które mają obowiązywać w innych państwach Unii Europejskiej. Nie ma powodu, aby Polska była jedynym odstępstwem od tych reguł.</u>
          <u xml:id="u-14.3" who="#PoselKarolKarski">Wnoszę, aby jednak po dwunastu miesiącach od złożenia dać możliwość Sejmowi procedowania nad tym projektem ustawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#PoselJerzyKozdron">Panie przewodniczący, szanowni państwo. Mam diametralnie inny pogląd aniżeli ten, który przedstawił nam przedstawiciel wnioskodawców, pan poseł Karski. Opinia dra Czarnego jest dla mnie opinią przekonywującą. Opinia, z której precyzyjnie i logicznie wynikają pewne fakty, które do mnie przemawiają. Bo w istocie rzeczy wykazuje na podstawie konkretnych przepisów konstytucyjnych niezgodność tej ustawy z obecnie obowiązującą konstytucją.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#PoselJerzyKozdron">Co w istocie rzeczy mamy w tym projekcie ustawy? Ano mamy poszerzenie uprawnień prezydenta wychodzących poza uprawnienia określone w art. 143 konstytucji, w którym są enumeratywnie wymienione prerogatywy prezydenckie.</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#PoselJerzyKozdron">Po drugie, w sposób nieuzasadniony uszczupla on uprawnienia Rady Ministrów. Rada Ministrów w istocie rzeczy musi dzielić się z Sejmem, Senatem i prezydentem swoimi uprawnieniami. Nie dość tego, ta ustawa wchodzi w jeszcze jedną niebezpieczną kwestię. Sejm jako władza prawodawcza zaczyna się zamieniać w organ wykonawczy, bo będzie wyrażać zgodę. Nie dość tego, możemy paradoksalnie w tym czwórpodziale władzy dopatrzyć się jeszcze piątego elementu, bo nawet jeżeli pan prezydent będzie chciał cokolwiek ratyfikować i Rada Ministrów się na to zgodzi, to premier może się nie zgodzić i nie przyłoży kontrasygnaty.</u>
          <u xml:id="u-15.3" who="#PoselJerzyKozdron">Komplikujemy sobie sytuację życiową. W istocie rzeczy doprowadzimy się do sytuacji, jaka była za czasów I Rzeczypospolitej – kraj nierządem stoi. Tak to będzie, że wszyscy będą mieli uprawnienia władcze, wszyscy będą w tym kraju rządzić, a nie będzie jasnego, klarownego podziału władzy na rząd, prezydenta, Sejm i Senat.</u>
          <u xml:id="u-15.4" who="#PoselJerzyKozdron">Dlatego uważam, że projekt tej ustawy należy odrzucić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#PoselMaksKraczkowski">Wydaje mi się, że jeżeli weźmiemy pod uwagę opinie prawne, to faktycznie występuje nawet na bazie opinii, które zostały nam przedstawione, a nie tylko na bazie tych, które zostały nam dostarczone, dość duży margines zdań odrębnych pomiędzy poszczególnymi osobami przygotowującymi dla nas materiał.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#PoselMaksKraczkowski">Natomiast jedno pozostaje pewne, pewne pozostaje to, że stan, który w dniu dzisiejszym mamy, nie sprzyja ani powadze urzędów, o których mówimy, ani powadze naszego kraju na arenie międzynarodowej. Zgadzam się z panem posłem Kłopotkiem, że lepiej byłoby, aby Trybunał Konstytucyjny – po wielu miesiącach zwłoki w rozpoznaniu tego problemu – miał materiał do pogłębienia analizy, dlatego osobiście będę głosował zgodnie z wnioskiem pana posła Karskiego.</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#PoselMaksKraczkowski">Chcę przypomnieć, że kategoryczne stwierdzenia o tym – bo zdaje się, że my często ten błąd popełniamy na posiedzeniach komisji – że coś jest sprzeczne z zasadami konstytucyjnymi lub wręcz niekonstytucyjne nie należą do naszej kompetencji. To jest kompetencja Trybunału Konstytucyjnego.</u>
          <u xml:id="u-16.3" who="#PoselMaksKraczkowski">Już niejednokrotnie zdarzało się tak, że pewni wiary w swoje zdolności legislacyjne przyjmowaliśmy akty prawne, głosując za tym, że są jak najbardziej zgodne z konstytucją. Okazywało się inaczej. Z drugiej trony często głosowaliśmy o niezgodności z konstytucją, a Trybunał nie przyznawał nam racji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#PrzewodniczacyposelWojciechSzarama">Czy są jeszcze jakieś uwagi lub pytania? Nie słyszę. Przechodzimy do głosowania. Przypominam, że głosujemy w trybie art. 34 ust. 8 regulaminu Sejmu, a więc zadam pytanie, kto jest za niedopuszczalnością prawną tego projektu.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#PrzewodniczacyposelWojciechSzarama">Przystępujemy do głosowania. Kto jest za prawną niedopuszczalnością rozpatrywania omawianego projektu ustawy?</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#PrzewodniczacyposelWojciechSzarama">Stwierdzam, że było 13 głosów za, 9 przeciwnych i 2 wstrzymujące się. Musimy teraz policzyć, czy za prawną niedopuszczalnością głosowało 3/5 biorących udział w głosowaniu.</u>
          <u xml:id="u-17.3" who="#PrzewodniczacyposelWojciechSzarama">Z obliczeń wynika, że nie było 3/5 głosów za prawną niedopuszczalnością projektu, a więc Komisja uznała, że nad projektem można dalej procedować w komisji, do której ten projekt zostanie skierowany. Całkiem prawdopodobne jest, że projekt zostanie skierowany do Komisji Ustawodawczej.</u>
          <u xml:id="u-17.4" who="#PrzewodniczacyposelWojciechSzarama">Dziękuję panom ekspertom, dziękuję za przybycie na posiedzenie Komisji, dziękuję za sporządzenie opinii. Dziękuje panu posłowi Karskiemu.</u>
          <u xml:id="u-17.5" who="#PrzewodniczacyposelWojciechSzarama">Przechodzimy do drugiego punktu porządku dziennego – sprawy przed Trybunałem Konstytucyjnym. Pan poseł Marek Wikiński skierował do mnie prośbę, aby jego sprawy nie były dzisiaj rozpatrywane. Pan poseł Wikiński jest chory. Wobec powyższego znacznemu skróceniu ulegnie porządek dzienny. Pierwsza sprawa o sygn. akt P 70/08 to moja sprawa.</u>
          <u xml:id="u-17.6" who="#PrzewodniczacyposelWojciechSzarama">Jest to pytanie prawne Sądu Rejonowego w Łodzi, który powziął wątpliwość o zgodności art. 357 § 2 zdanie drugie w związku z art. 13 § 2 Kodeksu postępowania cywilnego. Sąd zgłasza wątpliwość, czy wymieniony przepis w zakresie, w jakim zwalnia sąd z obowiązku sporządzenia uzasadnienia postanowienia oddalającego skargę na czynności komornika, na które to postanowienie nie przysługuje zażalenie, jest zgodne z art. 2 w związku z art. 45 ust. 1 i art. 31 ust. 3 konstytucji oraz z art. 6 § 1 zdanie pierwsze Europejskiej Konwencji Praw Człowieka i Podstawowych Wolności.</u>
          <u xml:id="u-17.7" who="#PrzewodniczacyposelWojciechSzarama">A więc przedmiotem tego pytania prawnego, przedmiotem wątpliwości sądu jest przepis umożliwiający sądowi niesporządzanie uzasadnienia w postanowieniu oddalającym skargę na czynności komornika. Art. 6 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka i Podstawowych Wolności jest podobny do art. 45 konstytucji i mówi o prawie każdego obywatela do rozpatrzenia jego sprawy przez niezawisły sąd.</u>
          <u xml:id="u-17.8" who="#PrzewodniczacyposelWojciechSzarama">Biuro Legislacyjne stoi na stanowisku, że ten przepis jest zgodny z przywołanymi wzorcami konstytucji. Ja to stanowisko podzielam. Uważamy, że w pewnych okolicznościach, wtedy, kiedy na dane postanowienie nie przysługuje zażalenie, sporządzanie uzasadnienia byłoby nadmiernym formalizowaniem procedur i przyczyniłoby się do przedłużenia postępowania, co przy postępowaniu prowadzonym przez komornika ma duże znaczenie.</u>
          <u xml:id="u-17.9" who="#PrzewodniczacyposelWojciechSzarama">Przypominam, że ten przepis mówi „w trakcie egzekucji”. Kiedy następuje zakończenie czynności komorniczych, wtedy taka decyzja może być skarżona i w tym przypadku sąd musi uzasadnienie napisać.</u>
          <u xml:id="u-17.10" who="#PrzewodniczacyposelWojciechSzarama">Czy są pytania lub uwagi? Nie słyszę.</u>
          <u xml:id="u-17.11" who="#PrzewodniczacyposelWojciechSzarama">Przystępujemy do głosowania. Kto jest za przyjęciem stanowiska w sprawie o sygn. akt P 70/08 zgodnie z przedstawioną opinią?</u>
          <u xml:id="u-17.12" who="#PrzewodniczacyposelWojciechSzarama">Stwierdzam, że Komisja przyjmuje stanowisko jednogłośnie. Chcę reprezentować Sejm przed Trybunałem w tej sprawie. Czy są inne kandydatury? Nie słyszę. Uznaję, że Komisja rekomenduje mnie marszałkowi jako reprezentanta Sejmu przed Trybunałem Konstytucyjnym w sprawie o sygn. akt P 70/08. Wystąpimy w takim razie do marszałka o udzielenie mi stosownego pełnomocnictwa.</u>
          <u xml:id="u-17.13" who="#PrzewodniczacyposelWojciechSzarama">Przechodzimy do kolejnej sprawy. W sprawie o sygn. akt SK 34/08 projekt stanowiska przedstawi poseł Stanisław Chmielewski. Ponadto proszę, aby pan poseł przejął prowadzenie obrad.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#PrzewodniczacyposelStanislawChmielewski">Sprawa, którą mam zreferować, to sprawa ze skargi Krystyny Hulackiej zarejestrowana przez Trybunał pod sygnaturą SK 34/08. Dotyczy ona przepisu art. 5 ustawy z dnia 17 czerwca 2004 r. o zmianie ustawy – Kodeks cywilny oraz niektórych innych ustaw w zakresie, w jakim niedopuszczalna jest skarga o stwierdzenie niezgodności z prawem orzeczenia sądu wyrządzającego szkodę, które stało się prawomocne przed dniem 1 września 2004 r.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#PrzewodniczacyposelStanislawChmielewski">Stanowisko, jakie proponuję przyjąć, to jest stanowisko na niezgodność tego przepisu, a w efekcie nawet przepisów, z art. 45 ust. 1 oraz art. 77 ust. 2 konstytucji.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#PrzewodniczacyposelStanislawChmielewski">Sprawa dotyczy wprowadzenia do Kodeksu cywilnego i Kodeksu postępowania cywilnego instytucji związanych z odpowiedzialnością Skarbu Państwa, która musi być poprzedzona orzeczeniem Sądu Najwyższego, stwierdzającym, że wydane orzeczenie narusza prawo. Krotko mówiąc, by móc dochodzić od Skarbu Państwa odszkodowania, najpierw musi być przesądzony jeden z elementów, który jest istotny dla odszkodowania, czyli że funkcjonariusz państwowy, wydając określoną decyzję, naruszył prawo.</u>
          <u xml:id="u-18.3" who="#PrzewodniczacyposelStanislawChmielewski">Sprawa zasadza się na czymś takim. Ta ustawa została uchwalona 14 czerwca 2004 r., a weszła w życie 1 września 2004 r. W tym czasie obowiązywała już konstytucja w obecnym brzmieniu, która w art. 77 ust. 2 mówi tak: „Ustawa nie może nikomu zamykać drogi sądowej dochodzenia naruszenia wolności lub praw”, co w konsekwencji oznacza prawo do sądu. Powstała taka sytuacja, że przepis przejściowy, bo de facto to on jest zaskarżony, mówi, że wprowadza się tę instytucję, ale ustawodawca nie zajął się tym, co było do tej pory, czyli, mówiąc krótko, przyjął stan prawny istniejący w konstytucji, ale nie zastanowił się, jak to rozwiązać. Czyli dopuścił prawo dochodzenia odszkodowania, bo konstytucja obowiązuje od 1997 r., a w 2004 r. Sejm wprowadził wszystko, co musiał zrobić zgodnie z wymogami konstytucji, ale na przyszłość. Natomiast został okres miniony i dochodzi do tego, że osoby, które po dniu wejścia w życie konstytucji, a przed 1 września 2004 r. chciałyby dochodzić swoich praw, nie mogą tego zrobić. Skarżąca wystąpiła do Sądu Najwyższego, ale sąd jej odpisał, że przepis mówi, iż może tylko w tę stronę, a do tyłu już nie.</u>
          <u xml:id="u-18.4" who="#PrzewodniczacyposelStanislawChmielewski">Biorąc pod uwagę tę rozbieżność między ustawą zwykłą a konstytucją, stajemy na stanowisku, że ustawodawca jednak powinien sobie zadać trochę trudu, żeby okres od wejścia w życie konstytucji do dnia 31 sierpnia 2004 r. również był objęty tym uprawnieniem, bo inaczej konstytucja jest martwa.</u>
          <u xml:id="u-18.5" who="#PrzewodniczacyposelStanislawChmielewski">Jest to pewne złamanie zasady działania prawa wstecz, ale tutaj mamy do tego prawo, bo mamy już konstytucję, czyli tej zasady nie łamiemy. Konstytucja jest aktem najwyższej rangi i w zgodzie z nią powinno być kształtowane prawo, zwłaszcza po dniu, kiedy weszła w życie.</u>
          <u xml:id="u-18.6" who="#PrzewodniczacyposelStanislawChmielewski">I to tyle wyjaśnień. Jest bezsporne, że musi być najpierw przesądzenie bezprawności działania funkcjonariusza, żeby można było dochodzić odszkodowania. A więc jak ktoś nie może tego przesądzić, to nie może dochodzić odszkodowania.</u>
          <u xml:id="u-18.7" who="#PrzewodniczacyposelStanislawChmielewski">Czy są pytania lub uwagi? Nie słyszę.</u>
          <u xml:id="u-18.8" who="#PrzewodniczacyposelStanislawChmielewski">Przystępujemy do głosowania. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja przyjmuje stanowisko przedstawione w sprawie o sygn. akt SK 34/08. Sprzeciwu nie słyszę.</u>
          <u xml:id="u-18.9" who="#PrzewodniczacyposelStanislawChmielewski">Stwierdzam, że Komisja przyjęła stanowisko. Chcę reprezentować Sejm przed Trybunałem Konstytucyjnym w tej sprawie. Czy są inne kandydatury? Nie słyszę. Uznaję, że Komisja rekomenduje mnie marszałkowi jako reprezentanta Sejmu przed Trybunałem Konstytucyjnym w sprawie o sygn. akt SK 34/08. Wystąpimy w takim razie do marszałka o udzielenie mi stosownego pełnomocnictwa.</u>
          <u xml:id="u-18.10" who="#PrzewodniczacyposelStanislawChmielewski">Przechodzimy do kolejnej sprawy. W sprawie o sygn. akt K 19/08 projekt stanowiska przedstawi poseł Grzegorz Karpiński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#PoselGrzegorzKarpinski">Dziękuję, panie przewodniczący. Proszę, aby sprawę przedstawił pan mecenas, który przygotował stanowisko. A korzystając z okazji, że jestem przy głosie, mam prośbę do pana przewodniczącego o zdjęcie z porządku dziennego jutrzejszego posiedzenia spraw o sygn. akt 105/08 i 106/08. Przypomnę, że są to sprawy dotyczące umowy o roboty budowlane. W przyszłym tygodniu umówiłem się z osobą, która na umowie o roboty budowlane i umowie o dzieło połamała zęby, a jest to prezes Sądu Okręgowego w Toruniu orzekający w Wydziale Gospodarczym. Chciałbym poznać jego opinię i wrócić na kolejnym posiedzeniu Komisji do tych spraw.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#PrzewodniczacyposelStanislawChmielewski">Mam pytanie do sekretariatu, bo zapewne już przekroczyliśmy termin instrukcyjny?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#PoselGrzegorzKarpinski">Nie, to są nowe sprawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#SekretarzKomisjiMarcinWojcik">Te sprawy wpłynęły do Sejmu w styczniu tego roku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#PrzewodniczacyposelStanislawChmielewski">Znam te sprawy, nawet dyskutowałem o nich z panem posłem Karpińskim. Dziękuję za tę refleksję, bo rozmawialiśmy z przewodniczącym Szaramą na temat jutrzejszego posiedzenia. Jutro odbywa się zgromadzenie Trybunału Konstytucyjnego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#PoselGrzegorzKarpinski">I posiedzenie Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#PrzewodniczacyposelStanislawChmielewski">Więc chcielibyśmy, żeby posiedzenie było krótsze, tym bardziej że salę możemy zajmować krócej. Ja powoli przekonuję się do tych stanowisk, ale chciałbym być przekonany całkowicie, więc uważam takie działanie za celowe. I bez uzgodnień w ramach prezydium przyjmijmy takie uzgodnienie, że na najbliższym kolejnym posiedzeniu Komisji rozpatrzymy te sprawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#LegislatorWojciechMiller">Sprawa o sygn. akt K 19/08 to sprawa z wniosku Rzecznika Praw Obywatelskich, która dotyczy dwóch przepisów ustawy o ujawnianiu informacji o dokumentach organów bezpieczeństwa państwa z lat 1944-1990 oraz treści tych dokumentów, czyli tzw. ustawy lustracyjnej.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#LegislatorWojciechMiller">Zgodnie z ogólną zasadą wyrażoną w ustawie lustracyjnej złożenie przez osobę lustrowaną niezgodnego z prawdą oświadczenia lustracyjnego stwierdzonego pełnomocnym orzeczeniem sądu jest obligatoryjną przesłanką pozbawienia tej osoby pełnionej przez nią funkcji publicznej, z zastrzeżeniem art. 21f. Artykuł ten przewiduje, że w przypadku sędziów, prokuratorów, radców i starszych radców Prokuratorii Generalnej Skarbu Państwa, adwokatów i radców prawnych, notariuszy i komorników, którzy w tym zakresie podlegają sądownictwu dyscyplinarnemu, sprawa zostaje przekazana sądowi dyscyplinarnemu, z tym że zgodnie z ust. 2 art. 21f – tym przepisem zaskarżonym – za złożenie przez osoby pełniące funkcje wymienione w ust. 1 niezgodnego z prawdą oświadczenia lustracyjnego, stwierdzone prawomocnym orzeczeniem sądu, sąd dyscyplinarny orzeka karę złożenia z urzędu lub inną przewidzianą w odpowiednich ustawach karę dyscyplinarną skutkującą pozbawieniem pełnionej funkcji publicznej.</u>
          <u xml:id="u-26.2" who="#LegislatorWojciechMiller">Konkludując, przepis zaskarżony przewiduje odstępstwo od ogólnej zasady, że złożenie niezgodnego z prawdą oświadczenia lustracyjnego skutkuje z mocy prawa pozbawieniem funkcji publicznej, przekazując sprawę sądowi dyscyplinarnemu, z tym że sąd dyscyplinarny może orzec jedynie karę dyscyplinarną skutkującą pozbawieniem funkcji.</u>
          <u xml:id="u-26.3" who="#LegislatorWojciechMiller">W ocenie Rzecznika Praw Obywatelskich taka konstrukcja jest niezgodna z art. 2 oraz z art. 65 w związku z art. 31 konstytucji.</u>
          <u xml:id="u-26.4" who="#LegislatorWojciechMiller">Odnosząc się do tego zarzutu, należy wskazać na orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego wydane w sprawie o sygn. akt K 2/07 z 2007 r., w której Trybunał badał poprzednie brzmienie przepisu art. 21f. To brzmienie różniło się w stosunku do obowiązującego tym, że to odstępstwo, polegające na oddaniu sądom dyscyplinarnym prawa do rozstrzygania kwestii złożenia niezgodnego z prawdą oświadczenia lustracyjnego, dotyczyło tylko sędziów.</u>
          <u xml:id="u-26.5" who="#LegislatorWojciechMiller">Trybunał w uzasadnieniu do tego orzeczenia stwierdził, że taka konstrukcja jest niezgodna z art. 2, art. 31 ust. 3 konstytucji. Posłużę się cytatem z uzasadnienia do wyroku wydanego w sprawie K 2/07 – „Przyjęta w ustawie konstrukcja, wprowadzająca jedynie pozór kognicji sądu dyscyplinarnego i w istocie kamuflująca rzeczywisty cel ustawy, nie może być uznana za spełniającą wymogi art. 5 Konstytucji, w którym mowa o rzetelności legislacyjnej. Jest ona także sprzeczna z zasadą proporcjonalności, wyrażoną w art. 31 ust. 3 Konstytucji”.</u>
          <u xml:id="u-26.6" who="#LegislatorWojciechMiller">Skutkiem orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego w sprawie o sygn. K 2/07 była nowelizacja przepisów odnoszących się do tych właśnie kwestii, z tym że w mojej ocenie, jak również w ocenie eksperta Biura Analiz Sejmowych, nowelizacja ta nie uwzględniła wniosków sformułowanych przez Trybunał Konstytucyjny, a jedynie rozciągnęła zasadę orzekania o sankcji za złożenie niezgodnego z prawdą orzeczenia lustracyjnego przez sądy dyscyplinarne również na inne niż sędziowie grupy zawodowe, co faktycznie uniemożliwia sądom dyscyplinarnym zastosowanie przez nie innej kary niż kara pozbawienia funkcji publicznej. I z tych względów, w mojej ocenie, przepis art. 21f ust. 2 jest niezgodny ze wskazanymi wzorcami konstytucyjnymi.</u>
          <u xml:id="u-26.7" who="#LegislatorWojciechMiller">Drugi ze skarżonych we wniosku Rzecznika przepisów to art. 66 ustawy lustracyjnej. Jest to przepis uchylający poprzednio obowiązującą ustawę lustracyjną z wyjątkiem art. 30.</u>
          <u xml:id="u-26.8" who="#LegislatorWojciechMiller">Art. 30 ustawy lustracyjnej z 1997 r. odnosi się do sutków orzeczeń sądów, które badały oświadczenia lustracyjne, składane na podstawie ustawy lustracyjnej z 1997 r. Rzecznik zarzuca temu przepisowi w części obejmującej zwrot „z wyjątkiem art. 30” niezgodność z art. 2 oraz art. 65 ust. 1 w związku z art. 31 ust. 3 konstytucji.</u>
          <u xml:id="u-26.9" who="#LegislatorWojciechMiller">Odnosząc się do pierwszego ze wskazanych wzorców, należy stwierdzić, że Trybunał we wskazanej wcześniej przeze mnie sprawie orzekł o zgodności tego przepisu z art. 2 konstytucji. W związku z tym w projekcie stanowiska wyrażam opinię, że orzekanie co do tego wzorca należy uznać za zbędne i w tej części należy wnosić o umorzenie przez Trybunał Konstytucyjny postępowania.</u>
          <u xml:id="u-26.10" who="#LegislatorWojciechMiller">Natomiast co do drugiego z wzorców, to analizując uzasadnienie wniosku Rzecznika, należy stwierdzić, że stawiane zarzuty odnoszą się nie tyle do art. 66 ustawy lustracyjnej, co do nie uchylonego art. 30. Z tego względu, według mnie, art. 65 należy uznać za nieadekwatny wzorzec kontroli konstytucyjnej, a zarzuty rzecznika powinny odnosić się do art. 30, który to nie został przez art. 66 ustawy uchylony.</u>
          <u xml:id="u-26.11" who="#LegislatorWojciechMiller">Reasumując, we wstępnym stanowisku postuluję, aby wnieść o to, żeby art. 21f ust. 2 ustawy uznać za niezgodny ze wskazanymi wzorcami, art. 66 w części wskazanej przez Rzecznika za niebędący niezgodny z art. 60 i w pozostałym zakresie wnosić o umorzenie postępowania ze względu na zbędność wydania orzeczenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#PrzewodniczacyposelStanislawChmielewski">Rozumiem, że ta niezgodność, w ocenie BAS, jak i pana, wynika z niewłaściwego wykonania orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#LegislatorWojciechMiller">Uściślając, panie przewodniczący, wskazane przeze mnie wnioski Trybunału nie miały przełożenia na stan orzeczenia z tego względu, że ten przepis nie był akurat zaskarżony przez grupę posłów. Orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego odnosiło się do ogólnej zasady. Trybunał wskazał, które grupy powinny być wyłączone spod tej ogólnej zasady, wskazał jednocześnie, że konstrukcja zastosowana w przypadku sędziów również jest niezgodna z konstytucją. Ale to wynika z uzasadnienia, a nie z orzeczenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#PrzewodniczacyposelStanislawChmielewski">Czy są pytania lub uwagi do pana posła lub pana mecenasa, bo rozumiem, że pan poseł z tym stanowiskiem się zgadza?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#PoselGrzegorzKarpinski">Tak, panie przewodniczący.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#PrzewodniczacyposelStanislawChmielewski">Nie słyszę pytań. Przystępujemy do głosowania. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja przyjmuje przedstawione stanowisko w sprawie o sygn. K 19/08. Sprzeciwu nie słyszę.</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#PrzewodniczacyposelStanislawChmielewski">Stwierdzam, że Komisja przyjęła stanowisko. Czy poseł Grzegorz Karpiński chce reprezentować Sejm przed Trybunałem Konstytucyjnym w tej sprawie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#PoselGrzegorzKarpinski">Tak, panie przewodniczący.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#PrzewodniczacyposelStanislawChmielewski">Czy są inne kandydatury? Nie słyszę. Uznaję, że Komisja rekomenduje marszałkowi posła Grzegorza Karpińskiego jako reprezentanta Sejmu przed Trybunałem Konstytucyjnym w sprawie o sygn. K 19/08. Wystąpimy w takim razie do marszałka o udzielenie panu posłowi stosownego pełnomocnictwa.</u>
          <u xml:id="u-33.1" who="#PrzewodniczacyposelStanislawChmielewski">Przechodzimy do ostatniej sprawy o sygn. akt SK 51/08. Jest to kolejna sprawa z serii spraw dotyczących nowelizacji Kodeksu postępowania cywilnego w zakresie przepisu art. 4798a § 1 w związku z art. 4798a § 4. Chodzi tu o pismo procesowe złożone przez profesjonalnego pełnomocnika z brakiem, przez co strona postępowania traci możliwość dochodzenia roszczenia.</u>
          <u xml:id="u-33.2" who="#PrzewodniczacyposelStanislawChmielewski">Ciekawostką w tej sprawie jest fakt, że tę skargę wniosła spółka prawa czeskiego Evraz Vitkovice Steel a.s., co oznacza, że mamy do czynienia z elementem międzynarodowym. Ale to nie znaczy, że tak nie może być w kraju europejskim.</u>
          <u xml:id="u-33.3" who="#PrzewodniczacyposelStanislawChmielewski">Sądzę, że nie muszę obszernie uzasadniać naszego stanowiska, a nasze stanowisko jest zgodne z wcześniej przyjętą przez nas linią. Zakwestionowane przepisy zostały wprowadzone do porządku prawnego ustawą z dnia 16 listopada 2006 r. o zmianie ustawy – Kodeks cywilny oraz innych ustaw i weszły w życie 20 marca 2007 r. Chyba nie muszę przypominać, że celem ustawodawcy była chęć przyspieszenia postępowania, nakładając jednocześnie na pełnomocników kolejne obostrzenia, aby oni dobrze pracowali. Ale ustawodawca zagalopował się nieco w skracaniu tego procesu, bo w efekcie dochodzi do tego, iż na skutek błędu pełnomocnika bądź zaniedbania pełnomocnika prawa do sądu pozbawiona jest strona.</u>
          <u xml:id="u-33.4" who="#PrzewodniczacyposelStanislawChmielewski">My już kilka takich stanowisk zajęliśmy. Nie wiem, czy Trybunał już się w tej sprawie wypowiadał, to znaczy zapewne już się wypowiadał, ale tych spraw pojawiło się dużo, bo każdy wie, że orzeczenie będzie korzystne i w związku z tym będzie mógł wznowić postępowanie.</u>
          <u xml:id="u-33.5" who="#PrzewodniczacyposelStanislawChmielewski">Skarżący podniósł we wniosku zarówno art. 45 ust. 1 w związku z art. 31 ust. 3, czyli ograniczenie jego prawa do sądu, art. 77 ust. 2, a więc przepis, który mówi, że nie wolno nikomu zamykać drogi sądowej w związku z naruszaniem jego praw, i art. 32 ust. 1. Art. 32 konstytucji mówi o tym, że wszyscy są równi wobec prawa, mają prawo do równego traktowania przez władze publiczne.</u>
          <u xml:id="u-33.6" who="#PrzewodniczacyposelStanislawChmielewski">Proponujemy w stanowisku, aby uznać zgodnie z naszą wcześniejszą linią i linią orzeczniczą Trybunału, że przepis ten jest niezgodny z art. 31 ust. 3 oraz art. 45 ust. 1 konstytucji, uznać, że jest zgodny z art. 77 ust. 2, i uznać, że nie jest niezgodny z art. 32 ust. 1</u>
          <u xml:id="u-33.7" who="#PrzewodniczacyposelStanislawChmielewski">Czy są pytania lub uwagi? Nie słyszę.</u>
          <u xml:id="u-33.8" who="#PrzewodniczacyposelStanislawChmielewski">Przystępujemy do głosowania. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja przyjmuje przedstawione stanowisko w sprawie o sygn. SK 51/08. Sprzeciwu nie słyszę.</u>
          <u xml:id="u-33.9" who="#PrzewodniczacyposelStanislawChmielewski">Stwierdzam, że Komisja przyjęła stanowisko. Chcę reprezentować Sejm przed Trybunałem Konstytucyjnym w tej sprawie. Czy są inne kandydatury? Nie słyszę. Uznaję, że Komisja rekomenduje mnie marszałkowi jako reprezentanta Sejmu przed Trybunałem Konstytucyjnym w sprawie o sygn. akt SK 51/08. Wystąpimy w takim razie do marszałka o udzielenie mi stosownego pełnomocnictwa, chociaż dzisiaj otrzymałem informację o umorzeniu postępowania w podobnej sprawie przez Trybunał Konstytucyjny.</u>
          <u xml:id="u-33.10" who="#PrzewodniczacyposelStanislawChmielewski">Wyczerpaliśmy porządek dzienny dzisiejszych obrad – zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>