text_structure.xml 117 KB
<?xml version='1.0' encoding='UTF-8'?>
<teiCorpus xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude" xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#PoselJanMariaJackowski">Otwieram szóste posiedzenie Komisji Kultury i Środków Przekazu. Życzę wszystkim pomyślnego 1998 roku. Witam zaproszonych gości.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#PoselJanMariaJackowski">Zgodnie z wcześniejszymi sugestiami, dzisiejsze posiedzenie w swej znaczącej części, będzie poświęcone dyskusji nad opracowanym przez Instyut Kultury w Warszawie raportem ˝Kultura polska w latach 1989-1997˝. Założenia i przedmiot tego raportu zreferuje redaktor tego tomu - prof. Teresa Kostyrko.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#PoselJanMariaJackowski">Drugi punkt porządku obrad obejmuje dyskusję o komisyjnym projekcie uchwały Sejmu w sprawie transmisji w Polskim Radiu obrad plenarnych Sejmu. Członkowie Komisji otrzymali projekt uchwały, który jest tekstem roboczym, materiałem do dyskusji. W zależności od informacji przedstawicieli Polskiego Radia projekt uchwały zostanie zmodyfikowany.Punkt trzeci porządku dziennego to: sprawy różne. Czy są uwagi do zaproponowanego porządku obrad?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#PoselDanutaWaniek">Wnoszę o rozważenie możliwości zamiany punktów porządku dziennego. Dyskusja nad raportem zajmie nam znacznie więcej czasu, jest to dyskusja fundamentalna.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#PoselJanMariaJackowski">Zaproponowany wcześniej porządek obrad został przyjęty i głównym tematem posiedzenia jest ta właśnie dyskusja.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#PoselJanMariaJackowski">Jednocześnie informuję, że sala może być do naszej dyspozycji do godz. 13.45. O godz. 14.00 w tej sali odbywać się będzie posiedzenie Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży. Jest możliwość dalszego kontynuowania naszych obrad w Sali Kolumnowej.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#PoselJanMariaJackowski">Przedstawiciele resortu, goście i eksperci również byli zapoznani z zaproponowanym porządkiem obrad i z tego także powodu uważam, że nie należy go zmieniać. Proponuję zacząć obrady od pkt. 1.Czy są inne uwagi do porządku dziennego? Nie widzę. Stwierdzam, że porządek dzienny został przyjęty. Proszę ministra Ratajskiego o zabranie głosu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieKulturyiSztukiSlawomirRatajski">Wydaje mi się, że rozpatrywanie zagadnienia potrzeby badań kultury jest bardzo istotne, zwłaszcza teraz, kiedy Ministerstwo Kultury i Sztuki zmierza do wypracowania pewnego systemu działań promujących kulturę - zarówno w kraju jak i za granicą. Chodzi przede wszystkim o promowanie kultury i sztuki. Określenie: ˝kultury i sztuki˝ świadczy już o błędzie w podziale. Zastanawiać się również należy nad tym, czy mówienie o sztuce niższej i wyższej ma sens w dobie współczesności, gdy mamy do czynienia z wzajemnym przenikaniem się tych dwóch sfer. W zasadzie możemy mówić o jednej kulturze w różnych aspektach.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieKulturyiSztukiSlawomirRatajski">Bardzo istotne jest prowadzenie badań obszarów, które pozwoliłyby wyeliminować autonomizację pewnych dziedzin w kulturze. Badania pozwoliłyby również na poszukiwanie najlepszych form, określenia, jakim jest i jaki mógłby być obraz kultury, którym chcemy reklamować Polskę za granicą, a jednocześnie kształtować ten obraz w celu podniesienia jakości cywilizacyjnej naszego narodu w Polsce. Jest to bardzo istotny aspekt. Chodzi o wykorzystanie wszelkich jednostek badawczych, będących w dyspozycji Ministerstwa Kultury i Sztuki, wszelkich możliwości analitycznych i możliwości uzyskiwania informacji oraz, co jest z tym związane, wpływu umiejętności selektywnego przekazywania tej informacji. Mówimy już bowiem o pewnej polityce kulturalnej - co chcemy zachować i co chcemy wprowadzić dla przyszłości. Tego typu politykę można stosować tylko i wyłącznie wtedy, gdy mamy do czynienia z dobrze naukowo opracowanym materiałem, który jest zbierany zarówno w kraju /według podziału geograficznego i socjologicznego/ jak i poza jego granicami, gdzie Polska ma swoje żywotne interesy, z wykorzystaniem chociażby istniejących placówek kultury, o których formule będziemy dyskutować. Chcemy określić formułę tych placówek po to, by móc je wykorzystać w celach badawczych, analitycznych oraz promocyjnych.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieKulturyiSztukiSlawomirRatajski">Przeprowadzenie takich badań wymaga dużych nakładów - instrumentów i osób przeprowadzających badania. Szczególną uwagę należy zwrócić na to, że w tym aspekcie wyjątkowo istotny jest problem niedofinansowania. Jeśli mamy prowadzić dobrą i na wysokim poziomie politykę kulturalną, to musimy szczególnie wspierać aspekt badawczy, naukowy.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieKulturyiSztukiSlawomirRatajski">W raporcie w dużym stopniu został pominięty obszar promocji zagranicznej oraz obszar łączności kultury wysokiej z tzw. kulturą niższą. Jednak raport ten przynosi bardzo wiele interesujących informacji, jest opracowany na wysokim poziomie. Pominięcie tych dwóch obszarów świadczy o tym, że takie badania powinny być kontynuowane, ponieważ widzimy kolejne, nowe braki w przeprowadzonych już badaniach. Mamy punkt wyjścia, a jednocześnie potrzebę patrzenia w przyszłość i wprowadzenia kolejnych nowych aspektów wobec rozwijającego się obszaru zainteresowań resortu kultury.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#PoselJanMariaJackowski">Dziękuję za wypowiedź. Witam przybyłego ministra Weissa. Przedstawiam państwu prof. Jaroszyńskiego, autora opinii na temat raportu. Proszę o zabranie głosu prof. Kostyrko.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#DyrektorInstytutuKulturyTeresaKostyrko">Serdecznie dziękujemy za możliwość spotkania w tym właśnie miejscu i w tym gronie. Po ukończeniu raportu liczyliśmy na możliwość dyskutowania jego treści w jak najszerszych kręgach, gdyż nie uznaliśmy raportu za ostateczną edycję. Uważaliśmy, że należy najpierw poddać go dyskusji w kompetentnych zespołach, a potem dopiero przystąpić do tej fazy pracy, która w naszych planach pracy zakończy się wydaniem książki krótszej i nie zawierającej 50 arkuszy autorskich, lecz może jedynie 20.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#DyrektorInstytutuKulturyTeresaKostyrko">Dzisiejsze, szczególnie cenne, spotkanie jest już kolejnym spotkaniem, na którym dyskutuje się nad raportem. Dyskutowaliśmy nad nim w gronie przedstawicieli urzędów wojewódzkich, tzn. kierowników wydziałów kultury. Dyskutowaliśmy także na forum kultury i na konferencji socjologów, którzy przygotowali referaty analizujące dorobek naszego raportu.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#DyrektorInstytutuKulturyTeresaKostyrko">Każde z tych spotkań wnosiło nowe problemy i bardzo cenne uwagi, które wykorzystujemy w naszej dalszej pracy, ponieważ kontynuujemy prace nad raportem. Żałujemy, że nie mogliśmy przed spotkaniem ustalić oczekiwań wobec naszego wystąpienia. Dlatego przyjęliśmy, że ma ono pełnić rolę wstępu do dyskusji. Przedstawię najważniejsze, naszym zdaniem, obszary badań i konkluzje naszego raportu.</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#DyrektorInstytutuKulturyTeresaKostyrko">Przystępując do badań związanych z raportem, mieliśmy już za sobą kilka lat pilnej obserwacji skutków, jakie towarzyszyły przekształceniom społeczno-ekonomicznym w Polsce i kilka większych badań empirycznych, z których największym było badanie zmian zachodzących na poziomie gmin. Było ono realizowane wspólnie z GUS w latach 1991-1992. Interesowała nas kultura i jej stan w latach dziewięćdziesiątych.</u>
          <u xml:id="u-6.4" who="#DyrektorInstytutuKulturyTeresaKostyrko">Badania zwane m.in. ˝barometrem kulturalnym˝ czy ˝barometrem kultury˝ obejmowały stan kultury w gminach, przede wszystkim infrastrukturę kultury w gminach w latach 1991-1992. Uświadomiły niebezpiecznie postępujące zmiany w zakresie infrastruktury kulturalnej oraz w zakresie egzystencji różnego typu instytucji kulturalnych, zwłaszcza edukacyjnych i upowszechnionych. Chodzi o dobrze znane instytucje i placówki, które znajdują się w sprawozdaniu GUS na temat infrastruktury kultury - domy kultury, kina, świetlice itp. - instytucje charakterystyczne dla wyposażenia mniejszych miast i gmin.</u>
          <u xml:id="u-6.5" who="#DyrektorInstytutuKulturyTeresaKostyrko">Fragmentaryczne badania zmian środowisk artystycznych uświadomiły nam dobitnie istniejące zagrożenia w sferze egzystencjonalnych podstaw praktyki artystycznej w naszym kraju.</u>
          <u xml:id="u-6.6" who="#DyrektorInstytutuKulturyTeresaKostyrko">Prowadzone studia i analizy skutków ekonomicznych reform systemowych ujawniły możliwość zagrożenia dla podstaw bytowych instytucji kultury artystycznej wysokiego poziomu. Towarzyszyła temu świadomość nietrafności głoszonych idei, że wszelkie obserwowane doraźnie zapaści w kulturze ureguluje samodzielnie "niewidzialna ręka" rynku, na który dość szybko spływał obcy kapitał opanowując różne instytucje kulturalne związane z produkcją nastawioną na szeroki społecznie odbiór, czyli przemysły kulturalne.</u>
          <u xml:id="u-6.7" who="#DyrektorInstytutuKulturyTeresaKostyrko">Wielu tym zjawiskom towarzyszyły nadzieje na korzystne zmiany. Niektóre z nich spełniają się, dając nawet spektakularne efekty. O tym także jest mowa w raporcie. Do wszystkich zmian, które dość szybko wywołały w społecznościach twórców wiele zastrzeżeń, a w społecznościach badanych przez nas gmin często "gorzkie żale" za rozpadającymi się instytucjami kultury, dołączyły się szybko rozpoznane przez środowiska humanistyczne zmiany w zakresie europejskiej myśli o kulturze, czy raczej europejskiej samoświadomości kulturowej, że syndrom intelektualny występujący w Polsce pod hasłem "postmodernizmu" zaczął stanowić w pewnym sensie ideologiczną podstawę interpretacji obserwowanych przemian w kulturze europejskiej czy euroamerykańskiej, które docierają do nas zarówno przez kulturę masową, jak i kulturę wysoką, nie tylko w postaci jej produktów, ale także w postaci postaw światopoglądowych.</u>
          <u xml:id="u-6.8" who="#DyrektorInstytutuKulturyTeresaKostyrko">Urzekały związane z tym hasła: pełnej tolerancji, otwartości na inność, pełnej swobody dla jednostki. Jednocześnie uświadamiały skutki bezrefelksyjnej aprobaty tych haseł.</u>
          <u xml:id="u-6.9" who="#DyrektorInstytutuKulturyTeresaKostyrko">Złożony obraz współczesnej kultury w Polsce stał się dla nas punktem wyjścia w badaniach do raportu. Przyjęliśmy dość szerokie pojęcie kultury, jako przede wszystkim sfery wartości i sensów działań społecznych i jednostkowych, które wyróżniają obszar kultury symbolicznej i obszar kultury techniczno-użytkowej.W obszarze naszego zainteresowania znalazła się przede wszystkim kultura symboliczna, a dokładnie wyróżniona z niej kultura artystyczna i uczestnictwo w kulturze artystycznej. Oba te czynniki są niezbędne dla egzystencji kultury.</u>
          <u xml:id="u-6.10" who="#DyrektorInstytutuKulturyTeresaKostyrko">Procesy tworzenia i odbioru podlegają ponadto istotnym uwarunkowaniom społeczno-kulturowym, związanym z istniejącymi w społeczeństwie systemami wartości i techniczno-użytkowymi wartości tworzenia i uczestniczenia w kulturze, czyli odbioru recepcji tej twórczości.Ten punkt widzenia powinien wyjaśniać w jakimś stopniu strukturę naszego raportu.</u>
          <u xml:id="u-6.11" who="#DyrektorInstytutuKulturyTeresaKostyrko">Struktura ta dzieli się na dwie części. W pierwszej części przedstawiane są zagadnienia problemowe związane z kulturą artystyczną, uczestnictwem w kulturze artystycznej, edukacją kulturalną, z warunkami ekonomicznymi funkcjonowania kultury oraz problemy związane z polityką kulturalną w perspektywie naszego wejścia do Unii Europejskiej. Mamy tutaj także problemy polityki kulturalnej związane z działalnością samorządów w dziedzinie kultury.</u>
          <u xml:id="u-6.12" who="#DyrektorInstytutuKulturyTeresaKostyrko">Druga część naszego raportu przedstawia ważne rezultaty naszych ankiet rozesłanych do 2,5 tys. gmin, z których otrzymaliśmy około 2180 odpowiedzi.</u>
          <u xml:id="u-6.13" who="#DyrektorInstytutuKulturyTeresaKostyrko">Stanowi to bardzo duży procent rozesłanych ankiet, co jest zaskoczeniem nie tylko dla nas, ale także dla innych socjologów kultury. Nasza ankieta była bardzo obszerna, zawierała 45 pytań, w których występowało jeszcze kilkanaście pytań otwartych.</u>
          <u xml:id="u-6.14" who="#DyrektorInstytutuKulturyTeresaKostyrko">W sumie dawało to około 60 bardzo istotnych pytań dotyczących zarówno kwestii ekonomicznych jak i związanych z problematyką, działalnością kulturalną oraz z problemami przemian zachodzących w infrastrukturze kulturalnej.</u>
          <u xml:id="u-6.15" who="#DyrektorInstytutuKulturyTeresaKostyrko">Rezultaty statystyczne tych odpowiedzi zostały zamieszczone w drugiej części raportu w postaci wykresów, map i różnego typu graficznych przedstawień.</u>
          <u xml:id="u-6.16" who="#DyrektorInstytutuKulturyTeresaKostyrko">Krótko przedstawię bardzo interesujące nas kwestie odnoszące się do wspomnianych przeze mnie problemów, tzn. przede wszystkim kultury artystycznej i uczestnictwa w kulturze. Wydaje się to nam bardzo istotne ze względu na kulturotwórczą rolę tych właśnie dziedzin. W punktach przedstawię naszą diagnozę dotyczącą kultury artystycznej. W jej ramach skoncentrowaliśmy się przede wszystkim na kulturze wysokiej. Koncentracja na kulturze wysokiej nie odbyła się bez pewnego odniesienia do przeciwstawnej jej kultury medialnej, którą zaliczamy raczej do kultury niskiej. W rezultacie naszych badań nad kulturą medialną wyciągnęliśmy mocno krytyczne wnioski pod adresem działalności mediów.W ramach kultury wysokiej zajęliśmy się przede wszystkim jej dorobkiem, przemianami, jej odbiorem i upowszechnieniem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#PoselJanMariaJackowski">Przepraszam, ale apeluję o ograniczenie rozmów, ponieważ utrudnia to pracę i słuchanie wystąpienia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#DyrektorTeresaKostyrko">Stwierdzamy przede wszystkim rozpad kanonu kulturowego. Dotyczy to przede wszystkim kanonu kultury wysokiej, który upowszechniany jest poprzez edukację szkolną, a także poprzez reprodukcje i upowszechnienie wytworów kultury wysokiej w całym społeczeństwie.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#DyrektorTeresaKostyrko">Rozpad kanonu kulturowego obserwowany jest już od dłuższego czasu. Można wyróżnić szereg przyczyn tego zjawiska. Wydaje się, że w pewnym sensie jest to rzecz przesądzona.Dlatego będziemy starali się mówić nie o kanonach kultury lecz raczej o pewnym uniwersum kulturowym, właściwym dla różnych grup społecznych, większych i mniejszych grup kulturowych.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#DyrektorTeresaKostyrko">Rozpad kanonu kulturowego ma bardzo istotne znaczenie, ponieważ utrudnia komunikację międzypokoleniową i między zróżnicowanymi kulturowo grupami. Obserwuje to się w całym naszym społeczeństwie, a szczególnie w kwestii porozumienia się z młodszymi pokoleniami.</u>
          <u xml:id="u-8.3" who="#DyrektorTeresaKostyrko">Drugą ważną cechą stwierdzoną przy diagnozie kultury artystycznej są narastające dysproporcje kulturowe i trudności w nawiązywaniu porozumienia, wynikające z owych dysproporcji. Jest to w pewnym sensie niebezpieczne dla całej kultury, ponieważ nie powstaje żadna inna zastępcza płaszczyzna porozumienia zróżnicowanych grup kulturowych, istniejących w naszym społeczeństwie. Nie tworzy się więc nowa płaszczyzna kontaktu na gruncie żadnej innej kultury, poza kulturą medialną. Porozumienie na gruncie kultury medialnej może być dość banalne i płytkie w sensie wartości, które miały być przedmiotem dyskusji.</u>
          <u xml:id="u-8.4" who="#DyrektorTeresaKostyrko">Zmiana warunków pracy twórczej jest kolejnym elementem cechującym kulturę artystyczną. Jest to zmiana dość dokuczliwa dla środowisk twórczych. Nastąpił rozpad struktur zawodowych, związków twórczych rozwiązujących pewne problemy socjalne, organizujących zatrudnienie. Powstanie konkurencyjnych miejsc pracy także właściwie nie rozwiązuje trudności profesjonalnych środowisk, ponieważ w tych miejscach pracy często zatrudniani są po prostu artyści nieprofesjonalni.</u>
          <u xml:id="u-8.5" who="#DyrektorTeresaKostyrko">Kolejnym elementem naszego diagnozowania jest analiza podstaw twórczych, intelektualnych, ideowych, wskazująca na to, że sztuka nie odzwierciedla problemów środowisk twórczych. Analiza sztuki, jej interpretacja, analiza wytworów artystycznych, kulturowych nie wystarczy dla rozpoznania problemów drążących środowiska artystyczne.</u>
          <u xml:id="u-8.6" who="#DyrektorTeresaKostyrko">Istotnym problemem jest także to, w jaki sposób współczesna kultura artystyczna może zaspokajać nasze potrzeby w kwestii wspierania tożsamości kulturowej współczesnego społeczeństwa czy współczesnego narodu. Prowadzone dyskusje doprowadziły nas do przekonania, że współczesna kultura artystyczna ze swoim obszarem zainteresowań znacznie odbiegła od obszarów kultury, która dawniej zapewniała pewien porządek tożsamości kulturowej narodu. W kulturze artystycznej te obszary i kierunki podzieliły się właściwie na szereg różnych systemów estetycznych, w ramach których pielęgnuje się wartości kultury nowoczesnej, bądź pronowoczesnej. Wszystkie te wartości, do których odwołuje się kultura artystyczna mają charakter bardzo uniwersalny i nie nastawiony na reprezentację tego, co jest ważne dla tożsamości narodowej. Dlatego pewnym problemem ideologicznym stało się rozważenie kwestii, w jaki sposób bardzo wartościowa merytorycznie i artystycznie sztuka może pełnić funkcję zapewniania nam poczucia przynależności do określonej kultury pewnego narodu, tak jak to zapewniała sztuka I połowy XX wieku.</u>
          <u xml:id="u-8.7" who="#DyrektorTeresaKostyrko">Kolejną kwestią jest diagnoza dotycząca edukacji kultury i uczestnictwa. Punktem wyjścia diagnozy jest poziom wykształcenia badanych osób. Zarówno badania GUS, jak i nasze badania szczegółowe, dotyczące zwłaszcza uczestnictwa w instytucjach kultury wysokiej, wykazują istnienie wyraźnej zależności między stopniem wykształcenia a częstotliwością i jakością korzystania z różnych możliwości uczestniczenia w wydarzeniach kulturalnych i w odpowiednich instytucjach. Ta zależność wyraża się w następującej relacji. Najwyższy procent uczestników w instytucji kulturalnej stanowią ludzie z wyższym wykształceniem. Nieco niższy, procent uczestników stanowią ludzie ze średnim wykształceniem, potem ludzie z wykształceniem podstawowym, a najniższy procent stanowią ludzie z wykształceniem zasadniczym zawodowym. Taka relacja utrzymuje się we wszystkich badaniach publiczności instytucji kulturalnych, a więc teatralnych, muzycznych itp. Relacja ta powtarza się także w innych badaniach, nie tylko naszych. Podstawowym czynnikiem kształtującym kulturalne konsekwencje odbiorców kultury jest wykształcenie ogólne.</u>
          <u xml:id="u-8.8" who="#DyrektorTeresaKostyrko">Typ wykształcenia zasadniczego zawodowego, które od lat siedemdziesiątych obejmowało 70% społeczeństwa, ponosi w dużej mierze odpowiedzialność za spadek uczestnictwa w kulturze. Uczestnictwa, które jest rozumiane nie tylko jako przychodzenie i fizyczne przebywanie w instytucji, ale jako rozumiejące przyjmowanie tych wartości, które przekazuje wydarzenie kulturalne.</u>
          <u xml:id="u-8.9" who="#DyrektorTeresaKostyrko">Aby uczestniczyć w kulturze konieczne jest nie tylko bycie na sali teatralnej czy kinowej, ale niezbędne jest rozumienie tego, o czym się mówi i co się ogląda.</u>
          <u xml:id="u-8.10" who="#DyrektorTeresaKostyrko">Centralną problematyką naszego raportu stała się kwestia kompetencji kulturalnych jako niezbędnych do tego, by mówić o rzeczywistym uczestnictwie kulturowym bądź jego braku.</u>
          <u xml:id="u-8.11" who="#DyrektorTeresaKostyrko">Nasze badania pozwalające określić relacje między wykształceniem a uczestnictwem wiążą się nie tylko z określonym uczestnictwem osób w np. spektaklach, czy koncertach, ale także z wielokrotnie prowadzonymi z tymi osobami wywiadami i rozmowami. Bardzo interesujące były badania poczynione na próbie uczestników spektakli teatralnych w latach dziewięćdziesiątych. Spektakle te przedstawiały sztuki, które można by określić jako nowoczesne czy współczesne, a więc utrudniające w pewnym sensie rozumienie. Wywiady z uczestnikami tych spektakli wykazały niezwykle żywe zainteresowanie dla spraw teatru, problemów merytorycznych, etycznych, artystycznych, estetycznych - tego wszystkiego, co przekazuje teatr współczesny.</u>
          <u xml:id="u-8.12" who="#DyrektorTeresaKostyrko">Wprawdzie procentowe uczestnictwo osób wykształconych w kulturze wysokiej jest nieduże, to jednak zwłaszcza młode generacje potrafią reagować z dużym zrozumieniem na wydarzenia kulturalne. Musimy uczynić wszystko, by nie stracić tak cennych odbiorców sztuki, a zarazem jej współtwórców.</u>
          <u xml:id="u-8.13" who="#DyrektorTeresaKostyrko">W latach dziewięćdziesiątych największy spadek uczestnictwa w wydarzeniach kulturalnych odnotowano w 1992, 1993 r. Poziom uczestnictwa podniósł się wyraźnie w 1994 r. i na zbliżonym poziomie utrzymywał się do roku 1996. Towarzyszył temu podobny spadek w 1993 r. wydatków na kulturę i wzrost procentowy w 1994 r. W 1994 r. wyraźnie wzrósł dochód miesięczny różnych kategorii społecznych, a proporcjonalnie w stosunku do dochodów wzrastają wydatki.</u>
          <u xml:id="u-8.14" who="#DyrektorTeresaKostyrko">Ważne dla nas jest założenie, że wspomniane kompetencje kulturowe, warunkujące właściwe uczestnictwo w kulturze kształtuje środowisko - rodzina, szkoła, miejsce pracy. Te zależności mogliśmy potwierdzić w prowadzonych badaniach.</u>
          <u xml:id="u-8.15" who="#DyrektorTeresaKostyrko">Przyjmując takie założenie, zakładaliśmy postulat objęcia całej młodzieży średnim wykształceniem ogólnym w znaczeniu obligatoryjnym. Prof. Czempiński - nasz współpracownik i przewodniczący Rady Naukowej Instytutu Kultury, autor wielu studiów nad książką i czytelnictwem oraz sztukami plastycznymi - twierdzi, że pierwszym progiem w zmianie poziomu kultury w Polsce jest zmiana systemu edukacji - szkoły ośmioletniej na dwunastoletnią jako obowiązującą całą młodzież.</u>
          <u xml:id="u-8.16" who="#DyrektorTeresaKostyrko">Jednym z istotnych źródeł drastycznego obniżenia w latach osiemdziesiątych poziomu uczestnictwa w kulturze były systemy kształcenia wywodzące się z lat siedemdziesiątych.</u>
          <u xml:id="u-8.17" who="#DyrektorTeresaKostyrko">W ostatnim dziesięcioleciu dominującą rolę zaczęły odgrywać w kształceniu kompetencji kulturowych czynniki pozaśrodowiskowe, do których zaliczamy media elektroniczne i szeroko kolportowaną ˝kolorową˝ prasę. Nasze badania objęły telewizję publiczną i radio w zakresie treści i poziomu artystycznego emitowanych audycji w czasie największej oglądalności. Mając na uwadze określone ustawowo obowiązki telewizji publicznej w zakresie upowszechniania określonych wartości i wzorów społecznych, musieliśmy w rezultacie tych badań powiedzieć, że telewizja publiczna niezbyt dobrze wypełnia swe obowiązki. Tę tezę sformułowaliśmy nawet znacznie radykalniej, iż tego obowiązku telewizja publiczna nie wypełnia. Konkuruje bowiem z telewizją komercyjną również w zakresie jakości programów. Po ogłoszeniu raportu nasze wnioski potwierdziły badania przeprowadzane przez Uniwersytet Warszawski. Taki stan skłonił nas do określenia działalności środków masowego przekazu jako jednego z najważniejszych współczynników istniejących zagrożeń dla kultury. Zagrożenia te wymagają dość radykalnej i konsekwentnej reakcji ze strony różnych instytucji odpowiedzialnych za stan kultury, czyli za przyszłość naszej społeczności, za przyszłość państwa.</u>
          <u xml:id="u-8.18" who="#DyrektorTeresaKostyrko">Referowana do tej pory problematyka obejmuje pierwsze trzy rozdziały raportu. Dalsze części analizują ekonomiczne uwarunkowania kultury, sposób finansowania instytucji, zespołów twórczych, jednostek kultury.</u>
          <u xml:id="u-8.19" who="#DyrektorTeresaKostyrko">Kolejnym tematem są wspomniane wcześniej przemysły kultury. Problematyka ta przynosi bardzo różne wnioski - optymistyczne i negatywne, wskazujące na tworzące się zagrożenia. Jednym z takich zagrożeń jest np. bardzo szerokie opanowanie przez kapitał obcy najpowszechniej czytanej czy też ˝oglądanej˝ prasy. Prasa ˝kolorowa˝ być może dlatego uzyskuje tak wielu czytelników, gdyż w gruncie rzeczy nie czyta się jej, lecz ogląda. W Polsce zaistniał w bardzo dużym stopniu wtórny analfabetyzm, a więc mamy do czynienia z nieumiejętnością czytania, jedynie z umiejętnością słuchania i oglądania. Mówi się nawet o powstawaniu tzw. wtórnej kultury oralnej, tzn. tylko ˝gadanej˝ i oglądanej, takiej kultury, w której słowo pisane będzie słowem zbędnym. Jest to przedmiot badań zaprzyjaźnionych z nami ośrodków badawczych.</u>
          <u xml:id="u-8.20" who="#DyrektorTeresaKostyrko">To, o czym do tej pory powiedziałam, stanowi główny trzon pierwszej części raportu. Ważnym jej końcowym elementem jest część poświęcona polityce kulturalnej w konekście wejścia do Unii Europejskiej oraz w odniesieniu do samorządów.</u>
          <u xml:id="u-8.21" who="#DyrektorTeresaKostyrko">Próbujemy sobie odpowiedzieć na pytanie, co w tej chwili w Polsce jest największym zagrożeniem i ˝najjaśniejszym światełkiem˝ dla stanu kultury. Za największe zagrożenie uznaliśmy działalność nowych mediów. Natomiast owym ˝światełkiem˝ jest narastająca aktywność samorządów w dziedzinie kultury. Samorządy przyzwyczaiły się do tego, że dysponują samodzielnymi środkami i przejmując inicjatywę podejmują bardzo interesujące akcje, działania w zależności od potrzeb środowiska. W ostatniej części raportu znajduje się analiza takich przykładów. Przeprowadzone szerokie badania nie wskazują na to, by pod auspicjami samorządów doszło do zapaści kultury. Wydaje się nam, że w zależności od jednostek przejmujących inicjatywę, kultura może rozwijać się tam znacznie aktywniej aniżeli w innym systemie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#PoselJanMariaJackowski">Dziękujemy za informację. Nawiązując do wypowiedzi pani profesor, chciałem poinformować, że razem z posłem Podkańskim i posłem Zawiłą uczestniczyliśmy wczoraj w posiedzeniu Komisji Finansów Publicznych, która ustosunkowała się do naszych wniosków i opinii w ten sposób, że przywróciła pierwotny projekt budżetu Ministerstwa Kultury i Sztuki z wyłączeniem części obejmującej inwestycje centralne. Głosowania zostały odłożone na czas późniejszy. Środki przyznane na kulturę zostały określone z księgową precyzją. Otwieram dyskusję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#PoselJuliuszBraun">W porozumieniu z prezydium Komisji starałem się przygotować nieco obszerniejszy pierwszy głos w dyskusji.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#PoselJuliuszBraun">Chciałbym odnieść się do tego tekstu z perspektywy jego tytułu - ˝Raport o stanie kultury˝. Wydaje mi się, że to co otrzymaliśmy, nie jest raportem o stanie kultury. Bardzo trudno oceniać tekst, którego wagę mierzy się raczej w kilogramach niż w stronach i w którym jest mnóstwo fragmentów ciekawych, wartościowych i zupełnie innych. Mają one bardzo różny charakter. Są tu tabele wywodzące się wprost z rocznika statystycznego i wyniki badań własnych. Są propozycje de lege ferenda i są wypisy z obowiązujących ustaw. Nie wiem, dlaczego zestawienie przepisów dotyczących finansowania, które powinno być bezwłocznie dostępne w MKiS, tutaj traktowane jest jako ekspertyza. W części wstępnej zamieszczone są eseje dotyczące poszczególnych dziedzin sztuki.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#PoselJuliuszBraun">We wprowadzeniu prof. Kostyrko pisze, że autorzy zdają sobie sprawę z niebezpieczeństwa nadużyć interpretacyjnych, wynikłych z przedwczesnych uogólnień, w których najczęściej do głosu dochodzą zakorzenione stereotypy. Jest to bardzo słuszne stwierdzenie, ale moim zdaniem, w całym raporcie aż się roi od tego rodzaju nadużyć, których znakomitym przykładem jest zdanie: ˝Impet architektury sakralnej osłabł na skutek wprowadzenia planu Balcerowicza˝.</u>
          <u xml:id="u-10.3" who="#PoselJuliuszBraun">Część pierwsza raportu rozpoczyna się od esejów, z których każdy pisany jest według innego pomysłu. Pierwszy esej na temat teatru jest, moim zdaniem, wzorcowym opracowaniem o charakterze raportu. Jest tu mowa o liczbie teatrów, zespołach teatralnych, warunkach działania, repertuarze i o głównych problemach.</u>
          <u xml:id="u-10.4" who="#PoselJuliuszBraun">Inne eseje wyglądają już zupełnie inaczej. Nie będę ich omawiał, zatrzymam się natomiast przy tekście zatytułowanym ˝O kondycji literatury polskiej lat dziewięćdziesiątych˝. Jest to bardzo subiektywna publicystyka. Znajduje się tam pełno określeń typu: ˝wierszyki˝, "niesmaczna książka".</u>
          <u xml:id="u-10.5" who="#PoselJuliuszBraun">Nie można określić tego tekstu jako raportu. Na przykład autor stwierdza: ˝Rzecz jasna po 1989 r. nowe wydawnictwa nie kierowały się treścią o rozwój kultury˝. Dlaczego ˝rzecz jasna˝? Całość utrzymana jest w poetyce pamfletu. Na przykład na temat całego pokolenia twórców, wśród których są tacy, jak: Olga Tokarczuk, Tryzna, Stasiuk, Zyta Rudzka i wiele jeszcze innych, napisano, że zdecydowało się ono na ˝dziwactwa i błazeństwa, których bezsens jest rażący˝. W dodatku napisano, że twórczość Olgi Tokarczuk jest proczytelnicza. Nie wiem, dlaczego jest to czymś złym.</u>
          <u xml:id="u-10.6" who="#PoselJuliuszBraun">Dowodem upadku kryteriów jest według autora ˝cisza, jaka towarzyszyła zauważymy, że wkrótce po opublikowaniu raportu Myśliwski otrzymał najbardziej prestiżową nagrodę, a książka znalazła się na czele listy bestsellerów, to trudno uznać, że autor eseju był osobą kompetentną.</u>
          <u xml:id="u-10.7" who="#PoselJuliuszBraun">Pojawia się pytanie o dobór autorów tego raportu. W tym samym czasie opublikowana została poważna praca prof. Przemysława Czaplińskiego pt. ˝Ślady przełomu. O prozie polskiej lat 1976-1996˝, nagrodzona przez polską sekcję Międzynarodowego Stowarzyszenia Krytyków Literackich. Dlaczego autorzy nie zwrócili się do tego autora a do dziennikarza ˝Wiadomości Kulturalnych˝?</u>
          <u xml:id="u-10.8" who="#PoselJuliuszBraun">Uwagi na temat tekstu  "Pisma społeczno-kulturalne i literacko-artystyczne po roku 1989". Autor odwołuje się do takich czasopism, jak np. ˝Płomyczek˝ czy ˝Śpiewak Śląski˝, natomiast w ogóle nie zauważa całkowicie nowego zjawiska, jakim było powstanie cotygodniowych dodatków do wysokonakładowych dzienników. Na przykład na łamach ˝Plus-Minus˝ - dodatku do ˝Rzeczpospolitej˝ toczyły się najważniejsze dyskusje na temat kultury, życia społecznego.</u>
          <u xml:id="u-10.9" who="#PoselJuliuszBraun">˝Magazyn Kulturalny˝ - dodatek do ˝Gazety Wyborczej˝ ma nakład w wysokości kilkuset tysięcy egzemplarzy, a w raporcie go nie ma, ponieważ nie jest to tygodnik społeczno-kulturalny.</u>
          <u xml:id="u-10.10" who="#PoselJuliuszBraun">Zwracam uwagę na charakterystyczny dla całego raportu rys. Mamy do czynienia z zacieraniem zasadniczych podziałów ideowych i cezur historycznych. Wśród pism masowo zakładanych po przełomie 1989 r. na pierwszym miejscu autorzy wymieniają "Wiadomości Kulturalne". Abstrahując od oceny tego pisma, trzeba powiedzieć, że założenie tego tygodnika w 1993 r. było sygnałem odwrotu, czy zmiany polityki funkcjonującej w latach 1989-1992. Niektórzy mówią tu o restauracji starego reżimu, a inni o przywracaniu właściwych kryteriów. Wpisanie tego na jedną listę np. z ˝Frondą˝ jest celowym fałszowaniem rzeczywistości lub zupełnym nierozumieniem zjawiska. Spotykamy się z mnóstwem przykładów nowomowy lat osiemdziesiątych, np. o opozycyjnych pisarzach mówi się, że: ˝odmawiali akceptacji i współpracy z istniejącym porządkiem społeczno-politycznym˝. Jest to język znany z ˝Trybuny Ludu˝.</u>
          <u xml:id="u-10.11" who="#PoselJuliuszBraun">Słowem-wytrychem jest ˝kryzys kultury˝. Każdy z autorów używa go w innym znaczeniu. Pan minister Podkański w znajdującym się na początku raportu liście pisze, iż nie ma wątpliwości, że kultura w naszym kraju znalazła się w głębokim kryzysie na początku lat dziewięćdziesiątych, a dzięki jego wysiłkom w roku 1996 stworzono warunki do wyjścia z kryzysu. Gdyby pan minister Podkański zapoznał się ze wstępem autorstwa prof. Kostyrko, to przeczytałby, że jeśli mielibyśmy przystać na kwalifikację obecnego stanu kultury w Polsce jako stanu kryzysu, to tylko rozumianego jako okres przesilenia, odrzucając zarazem to pejoratywne znaczenie, jakie związane było z charakterystyką załamań gospodarczych czy politycznych.</u>
          <u xml:id="u-10.12" who="#PoselJuliuszBraun">W drugiej części czytamy, że o kryzysie kultury zaczęto mówić w roku 1980, stwierdzając, że niekorzystne zjawiska ujawniły się już w latach siedemdziesiątych, a ich przyczyną było przede wszystkim upowszechnienie telewizji. Tyle wyrywkowych uwag na temat tomu pierwszego. Zajrzałem uważnie do tomu drugiego zatytułowanego ˝Statystyczny obraz kultury w Polsce". Widoczna jest tu fascynacja możliwościami komputera, który potrafi błyskawicznie obliczyć dowolny wskaźnik, wyrysować dowolny diagram.</u>
          <u xml:id="u-10.13" who="#PoselJuliuszBraun">Moim zdaniem, autorzy zapomnieli jednak o mądrości, którą informatycy ujęli w maksymę: "garbage in, garbage out". Jeśli informacje "na wejściu" będą nieprawdziwe, to mimo precyzyjnej obróbki "śmieci" będą także "na wyjściu".</u>
          <u xml:id="u-10.14" who="#PoselJuliuszBraun">Zdumiewa mnie brak krytycyzmu w ocenie danych liczbowych, jakie stanowiły materiał wyjściowy dla wielu analiz, także w pierwszej części. Można wręcz odnieść wrażenie, że dobra jest każda liczba, która potwierdza tezę o katastrofie. W znajdującym się w części opisowej tekście ˝Uczestnictwo w kulturze społeczeństwa polskiego" podana jest informacja, że w 1991 r. frekwencja w filharmoniach spadła o 97,5% - z 5 mln 126 tys. widzów do 126 tys. Wynikałoby z tego, że w Polsce na koncercie jest przeciętnie 5 osób, a zaprzecza temu zwykła, potoczna obserwacja. Po sprawdzeniu w "Roczniku statystycznym˝ dane okazały się nieprawdziwe. Autorzy jednak nadmiernie ufając komputerowi przechodzą nad tym do porządku dziennego.</u>
          <u xml:id="u-10.15" who="#PoselJuliuszBraun">We wstępie prof. Kostyrko zauważa, że niełatwy był do wypełnienia kwestionariusz ankiety. Patrząc na wyniki można zakwestionować sens zadawania niektórych pytań. Po co np. pytać w ankiecie o liczbę parafii rzymsko-katolickich, skoro takie dane można łatwo  znaleźć w ˝Roczniku statystycznym˝. W dodatku łatwo można w ten sposób zweryfikować wycinki własnych badań. W ˝Statystycznym obrazie kultury w Polsce˝, czytamy, że liczba parafii wynosi 7347, a w rzeczywistości jest to ponad 9,5 tysiąca.</u>
          <u xml:id="u-10.16" who="#PoselJuliuszBraun">Okazuje się, że 4 parafie w Polsce prowadzą działalność kulturalną w formie pielgrzymek.</u>
          <u xml:id="u-10.17" who="#PoselJuliuszBraun">Przytaczam te dane po to, by zwrócić uwagę przede wszystkim na brak jednoznacznej definicji takich podstawowych pojęć, jak: działalność kulturalna, placówka kulturalna, instytucja kultury. W świetle raportu działalnością kulturalną może być zarówno pielgrzymka, odpust jak i nauczanie języków obcych, prowadzenie kursu komputerowego a nawet usuwanie barier architektonicznych. Każdy wypełniał ankietę tak, jak ją rozumiał.</u>
          <u xml:id="u-10.18" who="#PoselJuliuszBraun">Pojęcie instytucji kultury jest bardzo precyzyjnie zdefiniowane w ustawie o organizowaniu i działalności kulturalnej. Do tej definicji nie odwołują się autorzy badań i przyjmują bliżej nieokreślone, ale na pewno zupełnie inne znaczenie.</u>
          <u xml:id="u-10.19" who="#PoselJuliuszBraun">Kwestia pojęcia placówki kultury. Ani w systemie prawnym, ani w sprawozdawczości GUS takie pojęcie nie występuje. Mamy więc całkowitą dowolność i dlatego nie można zweryfikować informacji, która w raporcie jest przytoczona za źródłami Ministerstwa Kultury i Sztuki, iż w Polsce zlikwidowano 30 tys. placówek kultury. Nie wiadomo, kiedy je zlikwidowano i jakie to były placówki.</u>
          <u xml:id="u-10.20" who="#PoselJuliuszBraun">Byłaby ważna informacja o tym, jakie to były placówki, ponieważ w wymiarze statystycznym największą pozycję wśród placówek kultury prezentowanych w raporcie stanowią punkty sprzedaży gazet. Raport stwierdza, że w Polsce jest 12 397 punktów sprzedaży gazet. Sama analiza tabel i raportu pozwala wskazać, że jest to oczywista nieprawda. Nie prowadziłem badań, jedynie zadzwoniłem do RUCH-u i KOLPORTER-a. Dowiedziałem się, że KOLPORTER prowadzi 14 tys. punktów sprzedaży gazet, a RUCH dostarcza prasę do 30 tys. punktów sprzedaży, w tym do 16 tys. własnych punktów. Być może przy pomocy dwóch rozmów telefonicznych znalazłem owe brakujące 30 tys. placówek kulturalnych. Mówiąc całkiem serio, to nie o to chodzi. Zmienił się także model sprzedaży prasy. Sprzedawana jest masowo w sklepach spożywczych. Jeśli w odniesieniu do punktów sprzedaży gazet błąd pomiaru sięga kilkuset procent, to wtedy cała statystyka jest niewiele warta. Można jeszcze wymieniać kolejne przykłady.</u>
          <u xml:id="u-10.21" who="#PoselJuliuszBraun">Według raportu jest 481 muzeów, według GUS - 604. Jako ciekawostkę podam, że autorzy raportu odnotowali istnienie w Polsce tylko 77 remiz strażackich oraz 9 kół gospodyń wiejskich, z czego 2 w mieście.</u>
          <u xml:id="u-10.22" who="#PoselJuliuszBraun">Autorzy zauważają, że dane liczbowe przedstawione w raporcie odbiegają od publikowanych danych statystycznych. Tłumaczą to różną metodologią oraz /jak to nazywają/ stanem świadomości respondentów. Nie jest to więc statystyczny obraz kultury w Polsce, tylko statystyczny obraz stanu świadomości respondentów, a to już jest zupełnie inna kwestia.</u>
          <u xml:id="u-10.23" who="#PoselJuliuszBraun">Przy danych liczbowych o bibliotekach i ich filiach czytamy, że zebrane dane dotyczą wszystkich zgłoszonych bibliotek na terenie gminy, a więc także spółdzielczych, organizacji społecznych, kościelnych, prywatnych a nawet szkolnych.</u>
          <u xml:id="u-10.24" who="#PoselJuliuszBraun">Jeśli przyjmiemy takie wyjaśnienie, to w ankiecie powinno być wykazanych więcej bibliotek niż w statystyce bibliotek publicznych. A w rzeczywistości jest odwrotnie, tzn. według GUS i MKiS w Polsce jest ponad 9,5 tys. bibliotek publicznych i ich filii, a wedle raportu jest jedynie 7,5 tys.</u>
          <u xml:id="u-10.25" who="#PoselJuliuszBraun">Jedno z pytań ankiety brzmi: ˝Czy na terenie gminy zamieszkują artyści profesjonalni, nieprofesjonalni, ludowi?˝, a następne: ˝Czy na terenie gminy mieszkają jacyś artyści?˝ Ponieważ każdy człowiek mieszka na terenie jakiejś gminy, wszystko zostało zestawione w tabele i możemy się dowiedzieć, że ogółem na terenie Polski zamieszkuje 4249 artystów, w tym filmowców /reżyser, operator/ jest w Polsce 2, jeden mieszka na wsi a drugi w mieście, artystów teatralnych /aktor, reżyser/ jest w naszym kraju 31, a 19 z nich mieszka w mieście. Lista artystów jest bardzo długa. Można się np. dowiedzieć, że w Polsce jest 2 artystów baletu /obaj w mieście/ a jest tylko jeden artysta piernikarz i mieszka na wsi.</u>
          <u xml:id="u-10.26" who="#PoselJuliuszBraun">Wszystkie te dane skrupulatnie posegregowano, np. według specjalności artystów i typów gmin. Wyrysowano diagramy pokazujące, ile gmin nie może się poszczycić żadnym artystą, ile jednym artystą, ile większą liczbą artystów.</u>
          <u xml:id="u-10.27" who="#PoselJuliuszBraun">Nie mam możliwości zweryfikowania wszystkich liczb, jakie zawarte są w tabelach. Jeśli analiza wydatków na kulturę w budżetach gmin oparta jest na rzetelnej informacji o rzeczywiste budżety gmin, jest to wtedy bardzo ciekawy materiał. Nie wiem, na czym właściwie oparta jest analiza - na analizie, stanie świadomości czy też dokumencie?</u>
          <u xml:id="u-10.28" who="#PoselJuliuszBraun">Przypomnę, że kiedy eksperci Unii Europejskiej badali czystość w naszych mleczarniach i w dwóch znaleźli szczury, to w następnych już nie sprawdzali. W raporcie można wskazać bardzo dużo informacji w sposób oczywisty nieprawdziwych i to podważa, niestety, wiarygodność wszystkich pozostałych.</u>
          <u xml:id="u-10.29" who="#PoselJuliuszBraun">Ten dokument, który bardzo uroczyście został wręczony prezydentowi jako raport o stanie kultury, przedstawia nieprawdziwe informacje statystyczne.</u>
          <u xml:id="u-10.30" who="#PoselJuliuszBraun">Na pewno należy się zgodzić z tym, co mówiła już prof. Kostyrko, że badania na temat stanu kultury w Polsce są bardzo potrzebne. Wydaje mi się, że cała operacja związana z tworzeniem raportu miała w znacznej części charakter propagandowy. W ciągu kilku miesięcy nie da się przeprowadzić takich badań. Próbowano jednak przygotować raport. Na zakończenie pełnienia swojej misji w resorcie kultury minister Podkański mógł wręczyć prezydentowi taki dokument, ale nasza wiedza na temat kultury niewiele się zmieniła. Na pewno dokument zawiera wiele ciekawych opracowań, ale nie otrzymaliśmy dokumentu, który można by nazwać raportem o stanie kultury.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#PoselDanutaWaniek">Pragnę przekazać kilka uwag, nawiązując do zgłoszonych przeze mnie wątpliwości na posiedzeniu Komisji Kultury i Środków Przekazu, na którym planowaliśmy nasze prace na najbliższy czas. Wówczas zastanawiałam się nad tym, czy słuszne jest, aby taki raport był przedmiotem dociekań na posiedzeniu Komisji Kultury i Środków Przekazu. Gdy zapoznałam się z raportem, wątpliwości te pogłębiły się.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#PoselDanutaWaniek">Powiem szczerze, dzisiaj jestem trochę bezradna wobec prowadzonej dyskusji. Prezydium właściwie nie określiło do tej pory celu dyskusji. Ponieważ przedstawiono nam raport jako dzieło naukowe, to zastanawiałam się, czy nie powinniśmy uczestniczyć w seminarium naukowym, które oceni ten raport pod względem solidności zawartych w nim informacji, przyjętej metodologii prowadzonych badań. Załóżmy, że z racji wcześniej wykonywanego zawodu byłabym przygotowana do takiej analizy, to jednak mam wątpliwość, czy na posiedzeniu Komisji Kultury i Środków Przekazu tym właśnie powinniśmy się zajmować. Ten tok myślenia znalazł wyraz w swoistym koreferacie posła Brauna.</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#PoselDanutaWaniek">Czy też dyskusja ma polegać na tym, czy jako politycy zgadzamy się z tezami zawartymi w raporcie?</u>
          <u xml:id="u-11.3" who="#PoselDanutaWaniek">Czy tezy i wnioski wypływające z badań powinny posłużyć jako podstawa do zaplanowania pewnych regulacji ustawowych, ponieważ Komisja Kultury i Środków Przekazu jest po to, aby tworzyć nowe prawo i sprawować kontrolę nad resortem kultury w ramach istniejącego prawa.</u>
          <u xml:id="u-11.4" who="#PoselDanutaWaniek">Każdy rozdział raportu właściwie nadawałby się do odrębnej dyskusji, ponieważ nie byłabym w stanie oceniać wszystkiego naraz.</u>
          <u xml:id="u-11.5" who="#PoselDanutaWaniek">Jako członek Komisji Kultury i Środków Przekazu traktuję raport jako punkt odniesienia, pomoc w momencie, gdy na posiedzeniu Komisji akurat będziemy dyskutować nad kwestiami omówionymi w tym dokumencie. Dzisiaj nie potrafię inaczej ocenić tego dokumentu, zwłaszcza że przed posiedzeniem Komisji otrzymaliśmy ekspertyzę przygotowaną przez profesora KUL - Piotra Jaroszyńskiego. Ekspertyza ta podważa w sposób bardzo zdecydowany pewne tezy zawarte w raporcie. Wskazywałoby to na raczej polityczny, a nie naukowy charakter dzisiejszej dyskusji. Dokument ten został nam zaprezentowany jako dzieło o wymiarze analizy naukowej.</u>
          <u xml:id="u-11.6" who="#PoselDanutaWaniek">Proponuję, by sprowadzić dyskusję do postanowienia, iż ten raport będzie stanowił punkt odniesienia, że będziemy do niego sięgać w naszych dalszych pracach. Właściwie nie można zaproponować nic innego. Można się zgadzać z zawartymi tezami, można punktować słabości, ale w gruncie rzeczy byłoby to bardzo mało przydatne do pracy prawotwórczej, co jest naszym głównym zadaniem.</u>
          <u xml:id="u-11.7" who="#PoselDanutaWaniek">Raport powstawał w bardzo niedługim czasie. Jakie były koszty przygotowania tego dzieła? Ile ten raport kosztował Ministerstwo Kultury i Sztuki?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#PoselJanMariaJackowski">Sądzę, że wnioski poseł Waniek dotyczące celowości naszej dyskusji są oczywiste. Otrzymany materiał powinniśmy uwzględniać w naszych pracach, w tym w pracach legislacyjnych, ponieważ mamy do czynienia z pewnym dokumentem. Aby mieć wyobrażenie o skali tego dokumentu, musimy zorientować się w jego jakości. Oczywisty jest więc kierunek naszej dyskusji.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#PoselJanMariaJackowski">Wiceminister kultury i sztuki, Jacek Weiss:  Zabiorę głos jako osoba, która zajmowała się tymi sprawami wcześniej. Poseł Waniek przed chwilą potwierdziła potrzebę wyrażenia mojej opinii na temat tego raportu.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#PoselJanMariaJackowski">Ostrzegam przed traktowaniem tego raportu jako dokumentu, na podstawie którego będzie można prowadzić prace legislacyjne. Znajdują w nim dużo niezgodności z faktami, nawet w tekście o teatrze, który został określony przez posła Brauna jako wzorowy. W innym czasie, niż to napisano, teatry zostały przeniesione w gestię samorządów i w inny sposób. W tekście o teatrze mówi się o wznowieniu pracy Teatru Narodowego i nie ma ani słowa o tym, że ten teatr był w tym momencie połączony z teatrem operowym. Mówi się, że drugą sceną Teatru Narodowego jest Teatr Mały, a tymczasem była to trzecia scena. Te oczywiste fakty powinien znać człowiek piszący taki tekst. Podane informacje nie są, niestety, zgodne z prawdą.</u>
          <u xml:id="u-12.3" who="#PoselJanMariaJackowski">Na każdej stronie tekstu podkreśliłem wątpliwe tezy, niegramatycznie napisane zdania. Przeczytam jedno z nich: ˝Potwierdzają to konkursy, m.in. tegoroczne wystawienia polskich sztuk współczesnych, gdzie stosunkowo najliczniejsza grupa twórców ze wszystkich pokoleń zostali nagrodzeni za swe prace˝.</u>
          <u xml:id="u-12.4" who="#PoselJanMariaJackowski">W napisanym przez prof. Kostyrko wstępie przynajmniej dwa zdania są, według mnie, bardzo problematyczne.</u>
          <u xml:id="u-12.5" who="#PoselJanMariaJackowski">Pierwsze znajduje się na s. 2: ˝Ta nowa sytuacja może rodzić pytanie, czy w badaniach zjawisk kultury nie należałoby odejść od dominującej tradycji ujmowania ich jako systemów ukształtowanych na podłożu grupy narodowej, czemu sprzyja potoczna świadomość dotycząca kwestii kultury. W niewielu bowiem narodach europejskich, jak w polskim, systemy kultury artystycznej blisko związane są z tą dziedziną kultury, jaką stanowi dominująca w Polsce religia katolicka, spełniały w przeszłości funkcje decydujące o zachowaniu tożsamości i egzystencji narodu jako odrębnej grupy społecznej˝. Proponuje się więc odejście od tego. Być może, jest to słuszne.</u>
          <u xml:id="u-12.6" who="#PoselJanMariaJackowski">Natomiast na s. 7 mamy kanon kulturowy, na którym opiera się zdaniem autorów tego tekstu - tożsamość narodu: ˝Bez twórczości Jana Kochanowskiego, Adama Mickiewicza, Fryderyka Szopena, Juliusza Słowaciego, Norwida, Sienkiewicza, Prusa, Żeromskiego, Leśmiana, Witkiewicza, Broniewskiego, Tuwima, Iwaszkiewicza i kogoż jeszcze, trudno sobie wyobrazić, kim mógłby być Polak˝. Dla twórców tego tekstu kanon kultury w 1997 r. kończy się na Iwaszkiewiczu, Tuwimie i Broniewskim. Trudno jest w ogóle patrzeć na resztę tego tekstu, czy w ogóle może być podstawą.</u>
          <u xml:id="u-12.7" who="#PoselJanMariaJackowski">Proszę o przeczytanie dwóch tekstów o prasie literackiej. Jest tutaj zamieszczony wiersz, który w związku z proponowaną ustawą o języku polskim powinien być ˝ukarany˝. Na szczęście ustawa jeszcze nie weszła. Żaden z zawartych tekstów nie jest tekstem, na podstawie którego można porponować oparcie się przy dalszych pracach.</u>
          <u xml:id="u-12.8" who="#PoselJanMariaJackowski">Proponuję wykonanie nie przez członków Komisji, ponieważ szkoda na to czasu posłów, krytycznej oceny raportu, co częściowo uczynił poseł Braun. Wtedy z połączenia krytycznej oceny i tekstów zawartych w raporcie powstaną być może faktycznie obiektywne opinie i stanowić to będzie jakąś podstawę do dalszych działań.</u>
          <u xml:id="u-12.9" who="#PoselJanMariaJackowski">Moim prywatnym zdaniem, ostrzegałbym posłów przed opieraniem się na tym raporcie w dalszych pracach, gdyż dość często jest on niezgodny z faktami.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#PoselMarcinZawila">Nie chcąc powtarzać pewnych argumentów, które już padły, muszę powiedzieć, że oczekiwałem pewnego nieodzownego dla pracy parlamentarzysty kompendium wiedzy na tematy zjawisk kulturalnych. Sądziłem też, że wiedza na temat tej bardzo specyficznej dziedziny jest większa - zarówno w Ministerstwie Kultury i Sztuki, jak i w środowiskach naukowych.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#PoselMarcinZawila">Jeżeli jednym z głównych celów polityki kulturalnej była ochrona dziedzictwa kulturowego, narodowego, to dlaczego obok dotyczącego architektury drugiego artykułu nie uwzględniono praktycznie tematu - ochrona zabytków, ochrona dóbr kultury.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#PoselMarcinZawila">Pod względem finansowym stanowi to gros wydatków, a temat w opracowaniu praktycznie nie istnieje. Kwestia związana z metodologią,</u>
          <u xml:id="u-13.3" who="#PoselMarcinZawila">Cieszę się z ogólnej konstatacji, że "światełkiem" dla kultury są samorządy terytorialne. By móc dobrze zobaczyć owe "światełko", trzeba dobrze się przyjrzeć temu, co się tam dzieje. Nie wracam do sprawy ankiety, która była wypełniana w zależności od jej zrozumienia przez daną osobę. Nie była wypełniana na podstawie pewnej wiedzy. Przypomnę autorom tego tekstu, że oprócz ankiety istnieje budżet miasta, który ma swoje artykuły, działy, paragrafy, w które wpisuje się różne rzeczy i nie zawsze to, co jest zapisane w dziale - kultura, obejmuje wszystko, co się na kulturę wydaje. Jestem przekonany, że nakłady smorządów terytorialnych na kulturę są dużo większe. Weźmy na przykład renowację pomnika, który znajduje się na placu.</u>
          <u xml:id="u-13.4" who="#PoselMarcinZawila">Bardzo często jest to w zarządzie któregoś z zakładów gospodarki i znajduje się w dziale - gospodarka komunalna, czyli nie ma tej pozycji w dziale - kultura.</u>
          <u xml:id="u-13.5" who="#PoselMarcinZawila">Kolejny przykład odnosi się do bibliotek szkolnych, spektakli teatralnych zespołów amatorskich, zespołów dziecięcych, konkursów, olimpiad, które znajdują się w budżetach samorządów w dziale - oświata. Bardzo często pojawiają się takie pozycje, jak: promocja regionalna i myślę, że jesteśmy świadkami boomu przewodników, które mówią o historii, tradycji, kulturze poszczególnych gmin.</u>
          <u xml:id="u-13.6" who="#PoselMarcinZawila">Następny przykład to sprawa remontu substancji zabytkowych dawnych centrów miejskich. Wystarczy pojeździć po Polsce, by przekonać się, ile naprawdę pieniędzy przeznacza się na ten cel.</u>
          <u xml:id="u-13.7" who="#PoselMarcinZawila">Zwolnienia z podatków dla instytucji kulturalnych w różnych wariantach i w różnych działaniach, to też kwestia związana ze środkami samorządów.</u>
          <u xml:id="u-13.8" who="#PoselMarcinZawila">Planowanie przestrzenne zmusza np. gminę do opracowania specjalnych studiów historyczno-konserwatorskich dla najbardziej atrakcyjnych rejonów miast.</u>
          <u xml:id="u-13.9" who="#PoselMarcinZawila">Podałem w skrócie pozycje budżetowe, które powinny się znaleźć w raporcie, by mieć prawdziwy obraz nakładów samorządów na kulturę.</u>
          <u xml:id="u-13.10" who="#PoselMarcinZawila">Uwaga związana z ankietą, jeśli mówimy nie o obrazie kultury, ale o stanie świadomości. Na s. 448 zamieszczona jest analiza wynikająca z narzekań działaczy kultury i ludzi tworzących kulturę na stosowanie przez urzędników nieludzkich form składania wniosków - na uogólnionych formularzach, potrzebnych do uzyskania pieniędzy. Jednym z głównych celów działalności Ministerstwa Kultury i Sztuki powinno być podjęcie intensywnego szkolenia pracowników kultury na temat tego, w jaki sposób można pozyskiwać pieniądze i jak zgodnie z prawem budżetowym należy przygotowywać wnioski, jakie są procedury związane z uzyskaniem środków krajowych i zagranicznych.</u>
          <u xml:id="u-13.11" who="#PoselMarcinZawila">Apeluję do Ministerstwa Kultury i Sztuki o to, by oprócz raportu i krytycznych ocen na poziomie dyskusji naukowej starało się rzeczywiście zgromadzić fakty, które parlamentarzystom pozwolą stanowić prawo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#PoselZdzislawPodkanski">Odpowiadając na pytanie, jaki jest sens przedłożenia raportu na posiedzeniu Komisji, trzeba powiedzieć o tym, że jest to dorobek zespołu kilkunastu pracowników Instytutu i efekt współpracy z szerokimi kręgami respondentów. Nie powinno to być tajemnicą grupy osób czy jednej instytucji.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#PoselZdzislawPodkanski">Decydując się na pracę w parlamencie, decydowaliśmy się na widzenie całości. Dlatego uwagi posła Brauna, że Komisja liczy 29 członków, w tym 1 z Kielc, nie mają dla mnie znaczenia. Dla mnie znaczenie ma fakt, że pracujemy w Sejmie, w sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu, która ma się zajmować szeroko rozumianą kulturą i sztuką.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#PoselZdzislawPodkanski">W każdym materiale, a zwłaszcza w materiale liczącym 700 stron, znajdziemy pewną liczbę błędów interpunkcyjnych, które zostały wytknięte. Znajdziemy także niepełne dane statystyczne. Raport ten jest sporządzony także w oparciu o ankiety i faktem jest, że ich wyniki związane są ze świadomością osób, które je wypełniały. Dodać należy, że wróciło zaledwie 80% ankiet. Z punktu widzenia warsztatu naukowego wszystko jest poprawne. Trzeba więc odnosić się do tego stanu, jakim posługiwali się prowadzący badania.</u>
          <u xml:id="u-14.3" who="#PoselZdzislawPodkanski">Wtedy nie będą dziwiły niektóre sprawy. Nie naśmiewałabym się z kilkunastu profesorów, socjologów, którzy poświęcili całe życie, by służyć sprawie.</u>
          <u xml:id="u-14.4" who="#PoselZdzislawPodkanski">Myślę, że na tym forum nie powinniśmy zbyt pochopnie wysuwać tez, uogólnień i wyciągać wniosków. Padł zarzut, że we wstępie byłego ministra kultury i sztuki - Zdzisława Podkańskiego - użyto stwierdzenia: kryzys w kulturze po roku 1989. Poseł Braun pytał o to, co kryje się pod nazwą - instytucje kultury. Sklepy, kioski, czy punkty sprzedaży? Poseł Braun był przewodniczącym Komisji Kultury i Środków Przekazu przez dwie kadencje i dobrze wie, że nie chodzi ani o sklepy spożywcze ani o kioski RUCHU-u.</u>
          <u xml:id="u-14.5" who="#PoselZdzislawPodkanski">Po 1989 r. zlikwidowano w Polsce ponad 30 tys. instytucji kultury, w tym około 17,5 tys. bibliotek i punktów bibliotecznych i nie jest to materiał do żartów. Dzisiaj mamy zaledwie 9,5 tys. bibliotek i nie ma nawet 1/4 stanu punktów bibliotecznych.</u>
          <u xml:id="u-14.6" who="#PoselZdzislawPodkanski">Zlikwidowano 60% placówek upowszechniających książkę i czytelnictwo w Polsce. Zlikwidowano kilka tysięcy klubów. Można dzisiaj dyskutować o tym, czy kluby rolnika były potrzebne czy też nie. Powiem jedynie, że zamiast tego nie powstało nic nowego. Nikt nie będzie dyskutował o tym, czy należało zlikwidować tysiące ognisk muzycznych, plastycznych, teatralnych. Czy z tysięcy amatorskich zespołów, ognisk teatralnych musiało zostać tylko 2,5 tysiąca?</u>
          <u xml:id="u-14.7" who="#PoselZdzislawPodkanski">Czy też odpowiednie jest to, że po 1989 r. z 1,5 tys. regionalnych towarzystw kultury ponad połowa nie przejawiała już aktywności ze względu na brak pomocy i niemożność utrzymania podstawowej bazy. Fakty te podane są w raporcie, tylko trzeba chcieć je znaleźć i chcieć zrozumieć.</u>
          <u xml:id="u-14.8" who="#PoselZdzislawPodkanski">Kiedy mówimy o kryzysie, to należy zwrócić uwagę na jego powody, które m.in. wiążą się z finansowaniem. Przypomnę, że w 1989 roku udział wydatków na kulturę w budżecie państwa wynosił 2,16%, a w 1991 r. był to 1%. W roku 1994 nastąpiło zahamowanie spadku. Udział wydatków na kulturę w budżecie państwa wynosił wtedy 0,68%, co stanowi 0,23% produktu krajowego brutto.</u>
          <u xml:id="u-14.9" who="#PoselZdzislawPodkanski">Na 1998 r. planujemy drugi regres w kulturze - spadek do 0,75%, a przecież na posiedzeniu naszej Komisji uznaliśmy, że kultura powinna mieć udział w budżecie w granicach 1% i wtedy można będzie mówić o minimalnym zaspokajaniu potrzeb. Udział w produkcie krajowym brutto spadł z poziomu 0,23% do 0,21%. Znowu wchodzimy w niedofinansowanie kultury.</u>
          <u xml:id="u-14.10" who="#PoselZdzislawPodkanski">Zwracam uwagę także na fakt, iż jeszcze nie tak dawno udział wydatków na kulturę w budżetach gmin wynosił 3,8%, później spadł do 3,2%, w 1996 r. wynosił już 2,75%. Nie mam jeszcze pełnych danych za rok 1997, ale można mówić o dalszym spadku.</u>
          <u xml:id="u-14.11" who="#PoselZdzislawPodkanski">Jeżeli dzisiaj podejmujemy decyzję o konstruowaniu budżetu, to trzeba wyraźnie powiedzieć, że biorąc pod uwagę zarówno budżet państwa jak i budżet gmin i jego niedoszacowanie na oświatę w granicach kilku miliardów starych złotych, to stwierdzimy, że rozpocznie się od tego roku drugi regres w kulturze. Mówię to z całą odpowiedzialnością, opierając się na danych analitycznych.</u>
          <u xml:id="u-14.12" who="#PoselZdzislawPodkanski">Polecam członkom Komisji przejrzenie konkluzji, wniosków raportu. Tam zawiera się cały sens tego opracowania.</u>
          <u xml:id="u-14.13" who="#PoselZdzislawPodkanski">Zwracam uwagę na to, że zarówno zespół na czele z prof. Kostyrko jak również recenzent pracy - prof. Jaroszyński zgadzają się ze stwierdzeniem zawartym w konkluzji: ˝Być może wreszcie dużym zagrożeniem, bo w konsekwencji prowadzącym do licznych zaniechań i zaniedbań, groszowych oszczędności i kosztownych strat jest niedostatek wiedzy wielu polityków i pracowników instytucji lokalnych, decydujących o podziale budżetu i wydatkach przeznaczonych na kulturę. Brak wiedzy o licznych funkcjach społecznie użytecznych, jakie może mieć kultura artystyczna, sprowadzanie jej roli do zadań ozdobnych i reprezentacyjnych, z niedouczenia może wynikać negliżowanie jej potrzeb, z braku wyobraźni nierozumienie korzyści, jakie przynosić może jej uprawa, z poczucia władzy lekceważenie w tej dziedzinie obowiązku wobec społeczeństwa˝. Jest to jedna z podstawowych konkluzji, która wyjaśnia sens i powody tego opracowania. Chodziło o możliwość dojścia do końcowych wniosków.</u>
          <u xml:id="u-14.14" who="#PoselZdzislawPodkanski">Kwestia różnych słabości raportu. Raport przygotowywany był w szybkim tempie, ze skracaniem terminów. Odbiło to się na jego jakości. Nie była to wina zespołu redakcyjnego, ale kierownictwa resortu, a osobiście ministra Zdzisława Podkańskiego, gdyż za wszelką cenę dążył do przygotowania raportu.</u>
          <u xml:id="u-14.15" who="#PoselZdzislawPodkanski">Postawiłem sobie do wykonania 3 zadania i je wykonałem. Pierwsze zadanie - przywrócić mecenat państwa nad kulturą narodową. W czerwcu ubiegłego roku Sejm znowelizował ustawę o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej. Przywrócone zostały m.in. stypendia i inne formy realizacji mecenatu. Drugie zadanie - dokonać analizy stanu kultury polskiej. Analiza została przygotowana i mimo różnych błędów jej konkluzje są prawidłowe. Trzecie zadanie - opracowanie perspektywicznej polityki kulturalnej państwa. Kierownictwo resortu przyjęło taką perspektywiczną politykę kulturalną państwa i zostało to zaakceptowane przez kolegium.Gdyby nie istnienie raportu i pewnych doświadczeń, trudno byłoby mówić o projekcie perspektywicznej polityki kulturalnej państwa.</u>
          <u xml:id="u-14.16" who="#PoselZdzislawPodkanski">Jeszcze sprawy mniej ważne, ale jednak bardzo istotne. Każdy dokonuje bilansu swoich prac. Naszym bilansem będzie liczba aktów prawnych, dokumentów o znaczeniu propagandowym oraz to, na ile w ich kształtowaniu będzie znaczący udział Komisji Kultury i Środków Przekazu oraz jaki pożytek przyniosą te dokumenty całemu narodowi.</u>
          <u xml:id="u-14.17" who="#PoselZdzislawPodkanski">Aby istnieć, naród musi zachować własną kulturę, własną tożsamość. Bez analizy, bez perspektywicznej polityki kulturalnej państwa, bez podejmowania różnego rodzaju działań zmierzających do osiągania tego celu, trudno jest mówić o powodzeniu. Proponowałem przedłożyć raport Komisji Kultury i Środków Przekazu z prostej przyczyny - na pewno nikomu nie zaszkodzi, a może pomóc w prowadzonych pracach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#PoselIwonaSledzinskaKatarasinska">Zgadzam się z posłem Podkańskim, że rzeczywiście raport nikomu nie zaszkodzi i być może, tak jak powiedziała poseł Waniek, będziemy czasem mogli sięgać do tego opracowania. Obawiam się jednak, że w dyskusji brniemy w jakiś ślepy zaułek.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#PoselIwonaSledzinskaKatarasinska">Przyznam, że kiedy ustalaliśmy plan pracy, uważałam, iż należy najpierw zapoznać się z raportem, z którego będą wynikały jakieś wnioski dla naszej pracy w przyszłości. Nie znając treści raportu traktowałam go jako niezależne i zobiektywizowane kompendium wiedzy, które da komisji sejmowej szansę na prowadzenie pracy legislacyjnej i dyskusji czy dialogu z rządem oraz na odnoszenie się do założeń polityki proponowanej przez Ministerstwo Kultury i Sztuki. Sama nazwa wskazuje, że raport powinien być zbiorem zobiektywizowanych wiadomości, zobiektywizowanym obrazem kulturalnym Polski.</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#PoselIwonaSledzinskaKatarasinska">Moje oczekiwania nie zostały spełnione, dyskusja na naszym posiedzeniu nie po raz pierwszy w dziwny sposób odnosi się do oceny funkcjonowania Ministerstwa Kultury i Sztuki w poprzedniej kadencji. Ciągle rozliczamy, oceniamy czy też podsumowujemy dokonania ministra Podkańskiego. Stale w dyskusji poseł Podkański prezentuje racje ministra kultury i sztuki. Jest to już przeszłość, rozliczona przez wyborców i myślę, że należy zostawić już ten rozdział, a zająć się czymś innym.</u>
          <u xml:id="u-15.3" who="#PoselIwonaSledzinskaKatarasinska">Raport może być w naszych bibliotekach i może być nam w czymś przydatny. Dla mnie bardziej interesujące byłoby to, jak go w szczegółach potraktuje obecne kierownictwo Ministerstwa Kultury i Sztuki. Czy potraktuje go jako pewne kompendium wiedzy i podstawę do działań, czy też jako materiał, do którego można czasami sięgnąć i nie trzeba się z nim zgadzać.</u>
          <u xml:id="u-15.4" who="#PoselIwonaSledzinskaKatarasinska">Nie chcę dyskutować z poszczególnymi rozdziałami raportu. Mają one formułę raczej artykułów publicystycznych niż opracowań naukowych. Oczywiście, każdy ma prawo mieć taką a nie inną ocenę zjawisk. Autorzy się spieszyli, wobec tego są niedoskonałości stylistyczne i merytoryczne. Nie jest to jednak materiał, o który powinno chodzić i być może nie jest to odzwierciedlenie idei przyświecającej MKiS w chwili, gdy zamawiało ten materiał. Pytanie poseł Waniek o koszt tego opracowania jest bardzo ważne, ponieważ nie wiem nawet, czy było to zlecenie, czy raport został przygotowany w ramach funkcjonowania Instytutu. Sporządzenie takiego opracowania w ciągu roku nawet przez zespół znakomitych socjologów jest zadaniem karkołomnym.</u>
          <u xml:id="u-15.5" who="#PoselIwonaSledzinskaKatarasinska">Całą historię powstania tego dzieła tłumaczy część końcowa, zatytułowana ˝Postulaty szczegółowe˝. Opracowanie zostało przygotowane po to, by pokazać, iż był kryzys w kulturze, że kryzys w kulturze został zażegnany w roku 1995 czy w 1996. Gdyby w dalszym ciągu ministrem kultury i sztuki był poseł Podkański, to powołując się na opracowanie naukowe raportu o stanie kultury realizowane byłyby punkt po punkcie postulaty szczegółowe. Te postulaty powinny być programem pracy określonych departamentów Ministerstwa Kultury i Sztuki. Proponuję przyjąć fakt powstania takiego dzieła do akceptującej wiadomości dowiedziawszy się jeszcze, ile takie przedsięwzięcia kosztują.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#PoselJanMariaJackowski">W tej chwili do dyskusji zapisane są następujące osoby: minister Weiss, prof. Jaroszyński i prof. Kostyrko, która ustosunkuje się do poruszonych w dyskusji kwestii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#WiceministerJacekWeiss">Wypowiem się teraz jako wiceminister kultury i sztuki. Zwracam się do ministra Podkańskiego. Bardzo jest mi przykro, że poseł Podkański powiedział, iż w tym roku zaistnieje kryzys kultury, ponieważ zmniejszone są środki na kulturę. Przecież poseł Podkański był w prezydium rządu i w prezydium jednej z partii koalicyjnych, które przygotowały ten budżet. Otrzymaliśmy taki budżet w spadku i nic nie możemy zrobić. Weto prezydenta obcina na dodatek budżet o 400 mln złotych.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#WiceministerJacekWeiss">Wielokrotnie mówiliśmy o tym, że są trudności, że za dużo instytucji zostało zlikwidowanych, że zbyt pochopnie o tym zdecydowano. Nie różniliśmy się w ocenie tych faktów. Ale w tekście podpisanym przez ministra Podkańskiego są sformułowania temu zaprzeczające.</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#WiceministerJacekWeiss">Gdy tylko powstał ten dokument ˝Gazeta Wyborcza˝ opublikowała fragment znajdujący się na s. 3. Prof. Kostyrko napisała tutaj, że zmalała liczba bibliotek i ich filii, ale obserwujemy przy tym wiele nowych zjawisk w zakresie edukacji kulturalnej i stwierdzamy powstawanie nowych placówek. Jest to tekst, który podpisał minister Podkański. Zgadzam się z tym, że za duży był w tym czasie spadek liczby instytucji kulturalnych i że nie był kontrolowany. Tekst tego raportu niekoniecznie o tym mówi - jedno przeczy drugiemu i dlatego rodzą się wątpliwości.</u>
          <u xml:id="u-17.3" who="#WiceministerJacekWeiss">Będę starał się w miarę potrzeb korzystać z tego raportu, ale należy go zweryfikować. Warto byłoby może poprosić do dokonania nowych ocen. Być może z nowych ocen w połączeniu z raportem powstanie obraz bliższy prawdzie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#PoselZdzislawPodkanski">Przepraszam bardzo, ale minister musi mówić prawdę. Proszę sprawdzić dokumenty.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#PoselZdzislawPodkanski">W podpisanym przeze mnie dokumencie napisane jest, że minister kultury i sztuki nie przyjmuje do wiadomości wielkości budżetu. Weto w stosunku do budżetu zgłosili wszyscy ministrowie z PSL. Dlatego pan prof. Belka określił projekt budżetu jako autorski. Na posiedzeniu Rady Ministrów nigdy nie stawał projekt budżetu na 1998 rok. Kto nie potrafi przez parę miesięcy dokonać zmian, powinien dać szansę innym, którzy to potrafią. Nie zgodziłbym się nigdy na budżet, jeśli w ubiegłym roku podwyżki płac w instytucjach kultury wynosiły 24,2%, w szkołach artystycznych - 24,9%, w wyższych szkołach artystycznych - 27,5%.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#PoselZdzislawPodkanski">Wysoko sobie cenię współpracę z panią minister kultury i sztuki, natomiast minister kultury nie powinien zachowywać się tak jak to czyni minister Weiss wychodząc z posiedzenia.</u>
          <u xml:id="u-18.3" who="#PoselZdzislawPodkanski">Kwestia błędów w tekstach raportu. Minister nie może odpowiadać za błędy w tekstach. Odpowiada za nie autor i korektor. Jeśli były jakieś niedokładności, to nie może za nie odpowiadać ani minister Wnuk-Nazarowa, ani były minister Zdzisław Podkański. To, co mówi minister Weiss, jest kolejnym nieporozumieniem.</u>
          <u xml:id="u-18.4" who="#PoselZdzislawPodkanski">Zdaję sobie sprawę z niedoskonałości tego tekstu, o którym napisał prof. Jaroszyński. Dokument obejmuje zagadnienia kultury artystycznej, a kultura powinna być pojmowana szerzej. Jednak wtedy opracowanie miałoby nie 700, a tysiące stron. Można przecież prace kontynuować i objąć poszczególne działy i dziedziny kultury.</u>
          <u xml:id="u-18.5" who="#PoselZdzislawPodkanski">Bardzo trudno było dokonać zespołowi pierwszego opracowania. W zasadzie zespół prof. Kostyrko nie miała wzorców. Praktycznie mógł się tylko opierać na częściowym raporcie ministra Adamskiego. Raport ten jest pierwszym dużym tego typu opracowaniem zespołowym. Na bazie tego opracowania będzie można w przyszłości kontynuować prace doskonaląc je. Przepraszam za to ad vocem, ale gwoli prawdy musiałem to wyjaśnić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#PoselJanMariaJackowski">Apeluję o to, by w naszej dyskusji nie używać argumentów ad personam. Minister Weiss jest reprezentantem rządu i ma prawo wyjść i wejść, kiedy ma na to ochotę. Apeluję więc o nieużywanie tego typu argumentów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#KierownikKatedryFilozofiiKulturyKULPiotrJaroszynski">Wśród różnych problemów szczegółowych, chciałbym się skupić na sprawie, która powinna mieć swoje konsekwencje praktyczne. Chodzi o stosunkowo niski udział naszego społeczeństwa w kulturze duchowej, wysokiej czy wartościowej. Głównym tego powodem jest panujący system edukacji. Zajmujemy się np. tym, czy w szkole ma być wychowanie seksualne. Natomiast jeden z autorów - Andrzej Szpociński - pisze, iż nawet solidne przyswojenie sobie całego materiału nie daje elementarnych informacji o dziejach kultury duchowej. Na poziomie szkoły średniej, poza obszarem edukacji szkolnej, pozostaje np. cały blok eruducyjny, związany z najnowszą sztuką, jej pokrewnymi dziedzinami, jak: filozofia, socjologia, antropologia oraz warsztat interpretatorski, dotyczący innych niż literatura dziedzin sztuki oraz familiaryzacja z dziełami sztuki. Program szkół podstawowych zawiera edukację niedokończoną. Kultura literacka pojawia się w liceach, na mniejszą skalę w technikach, a w zawodówkach w ogóle jej nie ma.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#KierownikKatedryFilozofiiKulturyKULPiotrJaroszynski">Wydaje mi się, że chodzi nam jednak o podniesienie poziomu kulturalnego naszego społeczeństwa. Ministerstwo Kultury i Sztuki, jak i Komisja Kultury i Środków Przekazu powinny nawiązać rozmowy i tworzyć różnego rodzaju naciski w sprawie reformy edukacji w Polsce. Wszelkie inne zmiany poza edukacją będą marginalne. Obejmą niewielki procent naszego społeczeństwa. Dopiero edukacja ogarniająca całe społeczeństwo, otwarta na dziedzictwo duchowe narodu i Europy, z jednej strony umożliwi podniesienie poziomu kulturalnego naszego społeczeństwa, a z drugiej strony ustawi nas zupełnie inaczej w perspektywie z Unią Europejską.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#PoselJanMariaJackowski">Wrócę jeszcze do wydarzenia, które miało miejsce w czasie naszego posiedzenia. Jest już minister Weiss. Chciałem więc poinformować, że zwróciłem uwagę posłowi Podkańskiemu. Jednocześnie apeluję do przedstawiciela rządu o to, by nie opuszczał obrad w sytuacjach, które mogą być odebrane jako działania ad personam. Nie będziemy już wracać do tej sprawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#WiceministerJacekWeiss">Pragnę przeprosić za moje zachowanie, ale musiałem wyjść, ponieważ zrobiło mi się słabo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#DyrektorTeresaKostyrko">Poproszę moje koleżanki, by uzupełniły moją wypowiedź pod względem ujęcia statystycznego.Poseł Braun poruszył kwestię wiarygodności danych statystycznych, a właściwie ich źródeł. Czy poseł Braun pamięta, by kiedykolwiek w statystyce GUS występował teatr Kantora? Nie pamięta chyba takiej okoliczności, by teatr Kantora i teatr Grotowskiego znajdowały się w statystykach GUS.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#DyrektorTeresaKostyrko">Źródła danych statystycznych są bardzo różnorodne. Pochodzą z różnych rozporządzeń i od różnych podmiotów zbierających dane. W zależności od tego zróżnicowania te dane w odniesieniu do kultury są zróżnicowane. Podczas moich rozmów z przedstawicielami GUS usłyszałam kiedyś taką informację, że w statystykach GUS, jako instytucja teatralna, nigdy nie pojawił się teatr Kantora ani teatr Grotowskiego. Klucz, według którego zbierało się dane GUS na ten temat, nie obejmował tak ustawionych instytucji, jakimi były właśnie te dwa teatry.</u>
          <u xml:id="u-23.2" who="#DyrektorTeresaKostyrko">Sytuacja, która tworzy dane do obróbki statystycznej w zakresie kultury, jest zupełnie inna, aniżeli w zakresie innych dziedzin naszego życia, dających się przedstawić bezpośrednio, bez subiektywizowania wiedzy.</u>
          <u xml:id="u-23.3" who="#DyrektorTeresaKostyrko">Wiedza statystyki na temat kultury zawsze jest obciążona czynnikiem subiektywnym. Na spotkaniu, na którym był także obecny prof. Weiss, mówiłam, że tak wybitny socjolog, jak Florian Znaniecki już kilkadziesiąt lat temu zwracał uwagę na to, iż dane statystyczne w kulturze zawsze są obciążone czynnikiem subiektywnym. Niezależnie od tego, czy są to dane spływające do GUS, czy dane spływające poprzez ankiety do jakichś instytutów badawczych. Poseł Braun też nie może ręczyć za to, czy jego informatorzy telefoniczni podają mu prawdziwe dane, czy nie są to dane, którymi po prostu dysponowali w danym momencie? Dane te mogą też pochodzić ze źródeł zupełnie nie sprawdzonych.</u>
          <u xml:id="u-23.4" who="#DyrektorTeresaKostyrko">Ta sprawa nie likwiduje, oczywiście, potrzeby wzmacniania wiarygodności otrzymywanych przez nas danych statystycznych. Wiarygodność musi się wiązać z tym, że dane statystyczne sprawdza się w inny jeszcze sposób aniżeli korzystanie jedynie ze źródeł, które są źródłami pierwotnymi. Podjęliśmy próby, które pozwalają nam weryfikować niektóre dane. I tak w rezultacie nie będziemy mogli ręczyć za bezwzględną prawdziwość tego statystycznego obrazu.</u>
          <u xml:id="u-23.5" who="#DyrektorTeresaKostyrko">Kwestia nieprecyzyjności terminologii. Na s. 3 części drugiej wyraźnie jest napisane, co rozumiemy pod określeniem: placówka kulturalna i instytucja kultury. Nasze pojęcie instytucji kultury nie jest zgodne z ustawą o działalności kulturalnej, ponieważ nie jest to z kolei zgodne z terminologią GUS. Zależy nam na możliwości porównania danych statystycznych GUS z posiadanymi przez nas danymi, wobec tego w naszych badaniach i ankietach używamy terminologii GUS, a nie terminologii wynikającej z ustawy o działalności kulturalnej.</u>
          <u xml:id="u-23.6" who="#DyrektorTeresaKostyrko">Prawdą jest to, co powiedziano na temat niestarannej jeszcze edycji tekstu i o nie zawsze stosownym doborze autorów. W dużej mierze przyczyną był czas, np. jeden z autorów tekstów o literaturze napisał tekst w ostatniej chwili, ponieważ zawiódł nas zwodzący przez 10 miesięcy autor. Z tego samego powodu nie znalazło się m.in. także opracowanie dotyczące kultury masowej, ochrony dóbr kultury itd.</u>
          <u xml:id="u-23.7" who="#DyrektorTeresaKostyrko">Bierzemy pod uwagę wszystkie te kwestie przygotowując inne wydanie ˝Kultury polskiej˝. Tematy są oddane do opracowania bardzo kompetentnym autorom, którzy, mam nadzieję, wywiążą się ze swoich zadań.</u>
          <u xml:id="u-23.8" who="#DyrektorTeresaKostyrko">Rozbieżność między listem ministra Podkańskiego a moim tekstem, czy innymi konstatacjami w raporcie wynika z tego, że minister Podkański nie czytał naszego raportu przed napisaniem listu. Nigdy nie kontrolował, nie ingerował, nie sprawdzał tego, co robimy. Nie miał żadnego osobistego wpływu na powstanie tego raportu i na jego treść, co zresztą jest zbieżne z postępowaniem również innych pracowników Ministerstwa Kultury i Sztuki poprzedniej kadencji.</u>
          <u xml:id="u-23.9" who="#DyrektorTeresaKostyrko">Nie sądziłam, że muszę napisać coś, co będzie się podobało ministrowi Podkańskiemu ani minister Podkański nigdy nie dał nam do zrozumienia, że mu zależy na czymś, co byłoby zgodne z jego zainteresowaniami. W raporcie nie ma słowa o kulturze ludowej, co świadczy o tym, że opracowanie może nie w pełni zaspokaja oczekiwania ministra Podkańskiego.</u>
          <u xml:id="u-23.10" who="#DyrektorTeresaKostyrko">Opracowanie nie jest dokumentem, o którym można by powiedzieć, że jest dokumentem podpisanym przez ministra Podkańskiego. Minister Podkański podpisał tylko swój list, który zamieściliśmy w tej edycji raportu, ponieważ uważaliśmy to za stosowne, gdyż był zamawiającym i jednocześnie finansującym badania i prace nad raportem.</u>
          <u xml:id="u-23.11" who="#DyrektorTeresaKostyrko">Rezultatem prac nad raportem nie są tylko te teksty, ale także bardzo duża baza danych o kulturze, które, mam nadzieję, będą mogły służyć nie tylko nam.</u>
          <u xml:id="u-23.12" who="#DyrektorTeresaKostyrko">Koszty raportu to 350 tys. zł. Kwota ta przeznaczona była na wszystkie badania empiryczne, ankietę, badania przeprowadzane w mediach, opracowanie 2100 ankiet o 8 stronach objętości.</u>
          <u xml:id="u-23.13" who="#DyrektorTeresaKostyrko">Podzielę się jeszcze pomysłem, który być może zostanie zaakceptowany przez Komisję Kultury i Środków Przekazu. Na temat naszego raportu mamy już bardzo obszerne wypowiedzi cieszących się zaufaniem posłów osób. Wśród nich znajdują się: prof. Marek Ziółkowski, prof. Elżbieta Tarkowska, prof. Andrzej Tyszka, a także Stefan Starczewski. Pozwolę sobie te obszerne opinie powielić i przekazać na ręce przewodniczącego Jackowskiego. Sądzę, że może to rozproszy jeszcze niektóre wątpliwości i ujawni inne problemy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#PoselJanMariaJackowski">Dziękuję za tę propozycję. Bardzo chętnie zapoznamy się z tymi materiałami.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#PrzedstawicielkaInstytutuKulturyZinaJarmoszuk">Odniosę się do kwestii statystycznych, do całej części obrazu statystycznego. To, co usłyszeliśmy od posła Brauna, w jakimś sensie dyskwalifikuje ten materiał. Absolutnie nie mogę się z tym zgodzić. Wiarygodność danych statystycznych w sposób, w jaki przedstawił to poseł Braun, jest absolutnie niezgodna z prawdą. Uzyskane telefonicznie dane nie są żadnymi danymi.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#PrzedstawicielkaInstytutuKulturyZinaJarmoszuk">Wiarygodność danych sprawdza się kilkakrotnie. To jest właśnie metodologia GUS. My zrobiliśmy coś innego, mianowicie ankietę. W raporcie zawarte są wyjaśnienia, jak to robiliśmy i dlaczego są takie dane.</u>
          <u xml:id="u-25.2" who="#PrzedstawicielkaInstytutuKulturyZinaJarmoszuk">Jeśli mówimy o prawdziwości tych danych, to proponuję zapoznać się chociażby z diagramem mówiącym o tym, kto odpowiadał na ankietę. Można zauważyć, że większość osób odpowiadających na ankietę, to byli dyrektorzy ośrodków kultury, dyrektorzy bibliotek publicznych lub ludzie pracujący bezpośrednio w wydziałach kultury urzędów gminnych. Byli to także burmistrzowie, wiceburmistrzowie, sekretarze. Są to ludzie, którzy na swoim terenie realizują politykę kulturalną. To właśnie z podanych przez nich informacji powstała część statystyczna raportu.Oczywiście, jest to jedno ze źródeł. Należałoby powtórzyć i sprawdzić wiarygodność tych danych sięgając do instytucji, które znajdują się na najniższym szczeblu. Nie mieliśmy jednak na to czasu.</u>
          <u xml:id="u-25.3" who="#PrzedstawicielkaInstytutuKulturyZinaJarmoszuk">Kwestia ilości zawartych w raporcie danych. W całym zestawieniu statystycznym jest 16 zagadnień. Jest bardzo dużo różnych tabel, zestawień, wykresów i nie jest to fascynacja techniką komputerową. Gdybyśmy fascynowali się techniką komputerową, wyglądałoby to zupełnie inaczej.</u>
          <u xml:id="u-25.4" who="#PrzedstawicielkaInstytutuKulturyZinaJarmoszuk">Podkreślę, że jest to dokumentacja. Chcieliśmy przedstawić rzetelną dokumentację badania. Dlatego podaliśmy pytania, które znajdowały się w ankiecie. Nie ukryliśmy żadnych faktów, żadnych danych. Jeżeli można z tych zestawień wyodrębnić dane tego typu jak dane o artystach, to są one dla nas olbrzymim źródłem informacji. To świadczy o tym, z jakiego rodzaju wiedzą mamy do czynienia na szczeblu lokalnym.</u>
          <u xml:id="u-25.5" who="#PrzedstawicielkaInstytutuKulturyZinaJarmoszuk">Kwestia kompletności danych. Poseł Braun nie powiedział nam o tym, że nie można robić porównań przez zestawienie danych z rocznika statystycznego z naszymi danymi. Obejmowaliśmy tylko część gmin, gmin, które zechciały odpowiedzieć na naszą ankietę. Jest to 80% gmin, w tym ponad 60% gmin wiejskich czy wiejsko-miejskich. Są one oddalone od miast wojewódzkich o ponad 30 km. Głównie te gminy dostarczyły nam danych do przygotowywanego materiału. Zestawianie tych danych z kompletnie innymi informacjami GUS w tym przypadku mija się z celem.</u>
          <u xml:id="u-25.6" who="#PrzedstawicielkaInstytutuKulturyZinaJarmoszuk">Zamieściliśmy w raporcie różnego rodzaju inne materiały - materiały GUS, materiały Ministerstwa Kultury i Sztuki, jak również Ośrodka Towarzystw Regionalnych. Uczyniliśmy to, by uzupełnić obraz i pokazać różnice.</u>
          <u xml:id="u-25.7" who="#PrzedstawicielkaInstytutuKulturyZinaJarmoszuk">Uwaga do stwierdzenia: ˝śmieci na wejściu i śmieci na wyjściu˝. Trudno się zgodzić z brakiem krytycyzmu dla danych. Musimy oczywiście nad tym pracować. Moglibyśmy przedstawić zupełnie inny materiał statystyczny - przetrawiony, przerobiony w zależności od indywidualnych potrzeb. Teraz bardzo często w rozmowach telefonicznych żąda się ode mnie np. podania nazwisk respondentów, ponieważ niektórzy nie zgadzają się z danymi. Sprawdzaliśmy już kilka województw, m.in. przygotowaliśmy raporty wojewódzkie i koniecznie ludzie chcą wiedzieć, kto odpowiedział na pytania. To również o czymś świadczy i warto się nad tym zastanowić. Każdy z nas trochę inaczej widzi sytuację kultury i chciałby do tego dopasować empirię, a tego nie da się zrobić.</u>
          <u xml:id="u-25.8" who="#PrzedstawicielkaInstytutuKulturyZinaJarmoszuk">Odpowiedź na pytanie o parafie. Oczywiście, że są różne dane, ponieważ w naszych materiałach jest tylko 85% gmin.</u>
          <u xml:id="u-25.9" who="#PrzedstawicielkaInstytutuKulturyZinaJarmoszuk">Zwracam uwagę na to, że większość danych nie dotyczy tylko i wyłącznie infrastruktury kulturalnej. Podział na instytucje i placówki kultury wynika z prowadzonych od wielu lat badań w Instytucie Kultury, a także z tego, iż chcieliśmy mieć dane komplemantarne z danymi GUS. Próbowaliśmy więc połączyć pewne sprawy. Chcieliśmy również mieć ciągłość. Nigdy nie uchwycilibyśmy żadnych zmian, żadnej dynamiki, gdybyśmy stworzyli inne kategorie placówek czy instytucji kultury. To wyjaśnia chociażby dyskusyjną kwestię punktów sprzedaży gazet.</u>
          <u xml:id="u-25.10" who="#PrzedstawicielkaInstytutuKulturyZinaJarmoszuk">Materiał statystyczny pokazuje przede wszystkim to, jakie gminy i na jakie pytania nam odpowiadały. Chodzi o to, czy na najniższym szczeblu jest zainteresowanie i jakie kategorie pytań były mniej lub bardziej nasycone odpowiedziami.</u>
          <u xml:id="u-25.11" who="#PrzedstawicielkaInstytutuKulturyZinaJarmoszuk">Jedynym naszym błędem jest to, że nie mieliśmy czasu na opracowanie tekstów do każdego z działów części statystycznej. Nie było na to czasu. Prawdopodobnie potrzebna jest wnikliwa analiza i rzetelne przedstawienie. Bardzo pobieżne przejrzenie tej części stwarza wiele nieporozumień.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#PrzedstawicielkaInstytutuKulturyAnnaWieczorek">Pragnę ustosunkować się do zarzutów dotyczących statystyki w dziedzinie finansowania kultury. Nie chciałabym, by powstało przekonanie, że w tym zakresie raport jest nieścisły lub nierzetelny. Wszyscy zdajemy sobie sprawę z niedoskonałości klasyfikacji budżetowej i z jej niedostosowania do realiów życia. Występuje to zarówno na poziomie gminnym, jak i na poziomie budżetu państwa, gdzie wydatki ujęte w dziale - kultura i sztuka nie są wszystkimi wydatkami ponoszonymi na kulturę.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#PrzedstawicielkaInstytutuKulturyAnnaWieczorek">Nasza ankieta miała charakter pocztowy, musiała też mieć charakter sformalizowany. Stąd konieczne było dostosowanie do obowiązujących klasyfikacji. Mogę zapewnić posła Brauna, że dane finansowe nie są przejawem świadomości respondentów, lecz są zgodne z klasyfikacją GUS. Jest tylko jeden fragment danych dotyczący świadomości. Są to dochody uzyskane od sponsorów i mecenasów. Tutaj rzeczywiście istnieje bardzo poważna luka informacyjna i nie można tych danych traktować jako w pełni wiarygodnych.</u>
          <u xml:id="u-26.2" who="#PrzedstawicielkaInstytutuKulturyAnnaWieczorek">Kwestia podmiotów działających w kulturze. Wydawałoby się, że to nie jest problem. Podam przykład z rynku wydawniczego. Odwoływaliśmy się do różnych ekspertów, by uściślić to, ile wydawnictw rzeczywiście działa na naszym rynku. Polska Izba Książki podała liczbę około 2000 wydawców. W biurze ISBN przy Bibliotece Narodowej podano liczbę 8200 podmiotów wydających książki. W GUS mamy około 4000 takich podmiotów. Każda z tych instytucji rejestruje innego rodzaju podmioty. GUS rejestruje w systemie REGON podmioty, które zgłosiły chęć wydawania książek i  prowadzenia działalności wydawniczej.</u>
          <u xml:id="u-26.3" who="#PrzedstawicielkaInstytutuKulturyAnnaWieczorek">Biblioteka Narodowa rejestruje te podmioty, które wystąpiły o przyznanie numeru ISBN. Jeszcze inne podmioty rejestruje Polska Izba Książki, która podaje liczbę członków. Które z tych danych należy więc uznać za wiarygodne i jak te dane zweryfikować?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#PoselJuliuszBraun">Stałem się sprawcą dużego zamieszania. Nie mam zdania w sprawie finansowania kultury i bardzo dziękuję za udzieloną informację.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#PoselJuliuszBraun">Podtrzymuję swoje zdanie w pozostałych kwestiach. Gdyby druga część raportu nosiła tytuł: ˝Co gminy wiedzą o ilości placówek kulturalnych˝, to wtedy nie miałbym zastrzeżeń. Natomiast tytuł brzmi: ˝Statystyczny obraz kultury w Polsce˝, to oczekuję nie tego, co ktoś myśli, lecz konkretnych danych.</u>
          <u xml:id="u-27.2" who="#PoselJuliuszBraun">Żartowano z moich telefonów do dwóch instytucji i weryfikacji danych liczbowych. Myślę, że problemu nie należy traktować żartobliwie. Jeśli zespół skrupulatnie wyliczył, że punktów sprzedaży prasy jest 12 tysięcy, a firmy, które tym się zajmują, twierdzą, że takich punktów jest 40 tysięcy, powinno to być już pewnym sygnałem alarmowym.</u>
          <u xml:id="u-27.3" who="#PoselJuliuszBraun">Jeśli z badań wynika, że w obrębie uczestniczących w ankiecie gmin, jest 25% gmin, w których nie istnieje ani jeden punkt sprzedaży gazet, to zaprzecza temu przecież potoczna wiedza. W Polsce nie ma kilkuset gmin, w których nie funkcjonuje ani jeden punkt sprzedaży gazet. Po prostu respondenci nie uznali tego za placówkę kultury.</u>
          <u xml:id="u-27.4" who="#PoselJuliuszBraun">Podano przykład teatru. Oczywiście w każdej dziedzinie może być pewna niejasna strefa. W jednej statystyce teatr Kantora będzie uznany za teatr, a w innej nie.</u>
          <u xml:id="u-27.5" who="#PoselJuliuszBraun">Jeśli w Sejmie uchwalając budżet, przeznaczamy pieniądze na 150 teatrów wymienionych z nazwy, a w tej statystyce dowiadujemy się, że jest 55 teatrów, to coś nie pasuje. Być może jest inna metodologia, ale te badania po prostu w żaden sposób nie odnoszą się do rzeczywistości.Oczywiście, są takie dziedziny, które bardzo trudno ująć liczbowo. Na przykład powstaje wydawnictwo, wydaje 1 książkę i na tym poprzestaje. Na pewno jest wiele dziedzin, gdzie istnieją tego rodzaju kłopoty.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#PodsekretarzstanuSlawomirRatajski">Obawiam się, że umknie naszej uwadze sprawa, która jest chyba najistotniejsza. Bardzo dobrze, że toczy się dyskusja, która tak naprawdę dotyczy sposobu wypracowania instrumentu, którym później będziemy mogli posługiwać się w negocjacjach w sprawach finansowych, które tak często uniemożliwiają nam rzeczywiste działanie na polu kultury. Takim instrumentem może być zespół naukowo opracowanych danych. Może zaprezentowany zespół danych nie jest doskonały, może mógłby być lepszy, ale nie zapominajmy, że jest to praca pionierska, która udowadnia konieczność prowadzenia i gromadzenia danych. Konieczność ta wynika z tego, że musimy posiadać konkretny instrument do współpracy międzyresortowej - Ministerstwa Finansów, Ministerstwa Edukacji Narodowej, Ministerstwa Spraw Zagranicznych, Ministerstwa Gospodarki i Ministerstwa Kultury i Sztuki. Wszystkie te ministerstwa powinny w jedności swoich działań promować polską kulturę -w jedności ze sprawami gospodarczymi, dyplomatycznymi itd. O tym nie powinniśmy zapominać, ponieważ jest to sprawa najważniejsza.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#PoselJanMariaJackowski">Stwierdzam, że zamknęliśmy pkt 1 dzisiejszego porządku obrad, czyli dyskusję nad opracowanym przez Instytut Kultury w Warszawie raportem ˝Kultura polska w latach 1989-1997˝.</u>
          <u xml:id="u-29.1" who="#PoselJanMariaJackowski">Przechodzimy do pkt. 2 porządku dziennego - dyskusji o komisyjnym projekcie uchwały Sejmu w sprawie transmisji w Polskim Radiu obrad plenarnych Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-29.2" who="#PoselJanMariaJackowski">Chciałbym poinformować, że do posłów zaczęły docierać informacje mówiące o tym, że Polskie Radio zamierza odstąpić od transmisji obrad plenarnych niższej izby parlamentu - Sejmu. Zaczęły do nas dochodzić także informacje dotyczące generalnie sytuacji w Polskim Radiu. Myślę tutaj zwłaszcza o sytuacji programu 2, programu edukacyjnego, o trudnościach wynikłych w związku z zawaleniem się masztu i związanych z tym pewnych ograniczeń prowadzących do tego, że Polskie Radio czuje się w obowiązku zmniejszyć liczbę kanałów nadawczych. Myślę także o niepokojących nas informacjach dotyczących sytuacji finansowej Polskiego Radia.</u>
          <u xml:id="u-29.3" who="#PoselJanMariaJackowski">Proszę o zabranie głosu prezesa Zarządu Polskiego Radia - Krzysztofa Michalskiego i o przedstawienie Komisji Kultury i Środków Przekazu informacji na ten temat. W kwestii formalnej zgłasza się poseł Markiewicz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#PoselMarekMarkiewicz">Na dzisiejszym posiedzeniu otrzymałem projekt uchwały. Czy będziemy omawiać sytuację całego radia i wszystkie informacje, które do nas docierają? Jeżeli tak, to poczuwam się do obowiązku poinformowania, że KRRiTV pod przewodnictwem Marka Markiewicza wydała rozporządzenie o transmisjach radiowych, które przewidywało obowiązek zawarcia porozumienia między marszałkiem Sejmu a kierownictwem Polskiego Radia. Nie mam żadnego powodu, by bronić czy oskarżać Markiewicza, ale to rozporządzenie w dalszym ciągu obowiązuje.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#PoselMarekMarkiewicz">Czy przedmiotem wywodu prezesa Michalskiego ma być stan przygotowań do zawarcia tej umowy, czy też stan naszych przygotowań do likwidacji tego rozporządzenia?  Zasięg transmisji wynikać musi z umowy zawartej między marszałkami: Sejmu i Senatu a kierownictwem radia i kierownictwem telewizji. Taki jest w tej chwili stan prawny.</u>
          <u xml:id="u-30.2" who="#PoselMarekMarkiewicz">Zgłaszam wniosek formalny, by zacząć dyskusję od tego, czy taka umowa została zawarta, a jeżeli nie, to dlaczego, a jeżeli jest zawierana, to jakie zgłaszamy postulaty.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#PoselJanMariaJackowski">Na posiedzeniu, które było poświęcone ustaleniu planu pracy naszej Komisji, przewidywaliśmy oddzielne posiedzenie na temat przyszłości radia publicznego i szerokiej analizy znanych nam informacji. Rozporządzenie, o którym wspomniał poseł Markiewicz, jest znane. Dlatego właśnie zaprosiliśmy prezesa Michalskiego, aby udzielił Komisji Kultury i Środków Przekazu informacji. W zależności od tej informacji będziemy, lub też nie, redagowali projekt uchwały.</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#PoselJanMariaJackowski">Przygotowany tekst jest tekstem roboczym, jest to projekt, który ma jedynie usprawnić nasze prace. Proszę prezesa Michalskiego o zabranie głosu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#KrzysztofMichalski">Chciałem podziękować za to, że mimowolnie staliśmy się świadkami bardzo ciekawej dyskusji na temat kultury polskiej.</u>
          <u xml:id="u-32.1" who="#KrzysztofMichalski">Szkoda, że w raporcie znajduje się niewiele informacji na temat, naszym zdaniem, najbardziej kulturotwórczej instytucji, jaką jest Polskie Radio. Instytucji, która poza czterema programami ogólnopolskimi i piątym programem dla zagranicy posiada także trzy orkiestry - w tym tak znamienite orkiestry, jak Wielka Orkiestra Symfoniczna pod dyrekcją pana Wita, Orkiestra Kameralna Agnieszki Duczmal i Polska Orkiestra Radiowa, która znana jest ostatnio z produkcji z Carrerasem, a także chór Polskiego Radia w Krakowie, Teatr Polskiego Radia, który zatrudnia miesięcznie około 250 najznakomitszych aktorów. Po kilkunastu latach przerwy wznowiliśmy działalność Festiwalu Słuchowisk Polskiego Radia. Działa także Centrum Kultury Ludowej. Są to elementy, które stawiają Polskie Radio na pierwszym miejscu wśród mecenasów kultury polskiej. Dodam jeszcze, że rocznie nagrywamy kilkadziesiąt godzin muzyki polskiej, zlecamy nagrania nie tylko polskim kompozytorom, ale także i zagranicznym. To właśnie Polskie Radio uratowało przed zapaścią Warszawską Jesień, gdy z dnia na dzień okazało się, że nie ma na nią środków. To Polskie Radio uruchomiło własny Festiwal Muzyczny, który w ubiegłym roku otrzymał tytuł: ˝Karol Szymanowski i jego Europa˝.</u>
          <u xml:id="u-32.2" who="#KrzysztofMichalski">Polskie Radio uruchomiło własny festiwal słuchowisk, festiwal audycji naukowych, festiwal studium, dokumentu i reportażu. Pani przewodnicząca Jankowska kieruje w Polskim Radiu tym fragmentem działalności.</u>
          <u xml:id="u-32.3" who="#KrzysztofMichalski">Zacznę od wyjaśnienia faktów. Zgodnie z rozporządzeniem, o którym wspomniał poseł Markiewicz, wysłaliśmy pismo zarówno do pana marszałka Płażyńskiego jak i do pani marszałek Grześkowiak. Zaproponowaliśmy pewną procedurę obsługi prac parlamentu. W tygodniu przedświątecznym spotkaliśmy się z panem marszałkiem Płażyńskim, a kilka dni później z panią marszałek Grześkowiak. Została więc uruchomiona procedura przewidziana w rozporządzeniu, tzn. powołane zostały osoby, które mają negocjować sposób obsługi prac parlamentu.</u>
          <u xml:id="u-32.4" who="#KrzysztofMichalski">Z posiadanych przez nas danych wynika, że największą popularnością słuchaczy całości radiofonii cieszy się sposób przekazu prac parlamentu, który jest przygotowywany w programie 1 Polskiego Radia. 80% słuchaczy opowiada się za tym sposobem, tzn. za transmisją na żywo najważniejszych debat parlamentarnych. Jeżeli są debaty, zawierające w sobie znaczny element pewnych procedur, uzgodnień, a więc elementów nieciekawych w radiu, to nie ma sensu ich bezpośrednia relacja. W radiu nie można np. zobaczyć koloru krawata, czy mimiki przemawiającego. Zaledwie 5% ludzi mówi, że chciałoby mieć od czasu do czasu możliwość dostępu do tego rodzaju transmisji.Uważamy, że powinniśmy negocjować czy raczej uzgadniać z prezydium Sejmu te debaty, które są bardzo istotne dla Polski, dla słuchaczy, dla państwa.</u>
          <u xml:id="u-32.5" who="#KrzysztofMichalski">Te debaty byłyby transmitowane nie na falach średnich, jak w tej chwili, lecz w programie 1 Polskiego Radia, ponieważ mam nadzieję, że uda nam się wrócić z emisją programu 1 na fale długie. Przypomnę, że od 1994 r. istnieje ustawa o odbudowie masztu dla programu 1 Polskiego Radia.</u>
          <u xml:id="u-32.6" who="#KrzysztofMichalski">Pragnę odnieść się do informacji, którą pan przewodniczący Jackowski zawarł w swoim oświadczeniu 18 grudnia ubiegłego roku. W formie pytania zawierała się informacja o tym, co minister zamierza zrobić w sytuacji, gdy Polskie Radio zaczyna ponosić straty finansowe z powodu złego zarządzania.</u>
          <u xml:id="u-32.7" who="#KrzysztofMichalski">Nieskromnie powiem, że jestem prezesem zarządu, któremu udało się chyba zrobić coś, czego nie udało się dokonać w tej instytucji przez wiele lat. Instytucja ta jest świetnie zarządzana.</u>
          <u xml:id="u-32.8" who="#KrzysztofMichalski">Jeżeli kryterium zysku jest jedynym kryterium, które powinno obowiązywać przy ocenie mediów publicznych - być może, że to właśnie powinni rozstrzygnąć posłowie - to powiem, że w 1994 r. mieliśmy zysk w kwocie 6 mln 300 tys. zł, w 1995 r. - 16 mln zł, w 1996 r. - 15 mln zł. Stan na październik 1997 r. mówi, że Polskie Radio przyniosło zysk w kwocie 11 mln zł. Warto powiedzieć, że na przełomie kwietnia i maja uzyskaliśmy od KRRiTV informację, iż obniżony już przydział środków z abonamentu /2% przesunięto do telewizji/ zostaje zmniejszony o kolejne ponad 6%. Spowodowało to ubytek w kwocie ponad 10 mln zł. Informacja uzyskana od KRRiTV pod koniec listopada mówiła o tym, że przydział zostaje zmniejszony o kolejne 3,6%. Wykonane wpływy środków z abonamentu wynosiły 152 mln zł, planowano zaś kwotę 167 mln zł. Otrzymaliśmy mniej o 15 mln zł. Nie mamy jeszcze, co prawda, ostatecznych danych, gdyż nasze zobowiązania abonamentowe wpływają do 20 stycznia br. Mimo tak znacznego zaniżenia wpływów abonamentowych nie sądzę, by Polskie Radio przyniosło straty finansowe.</u>
          <u xml:id="u-32.9" who="#KrzysztofMichalski">Według najnowszych badań SNG Polskie Radio ma największy udział w czasie słuchania. Według zaś badań ESTYMATOR-a ma największy udział, a według najnowszych, grudniowych badań OBOP-u tzw. zasięg tygodniowy, czyli odsetek ludzi słuchających przez 15 minut programu 1 Polskiego Radia jest taki sam jak odsetek ludzi słuchających radia RMF.</u>
          <u xml:id="u-32.10" who="#KrzysztofMichalski">Przypomnę fakt, który nigdy do tej pory nie wydarzył się w historii radiofonii. Cały program został przeniesiony z jednej częstotliwości na kilkadziesiąt częstotliwości. Mimo tego udział programu 1 Polskiego Radia w całkowitym rynku /dane OBOP-u z grudnia ubiegłego roku/ jest o 54% większy niż następnej stacji - radia RMF. Wykazuje to, że program 1 mimo swej konserwatywności jest obecny jako program najwszechstronniejszy. Jako były dyrektor tego programu śmiem twierdzić, iż to bardzo dobrze, że jest programem konserwatywnym w swej formule. Jest programem bardzo potrzebnym. Co się wydarzy, jeśli wrócimy na fale długie? Co się wydarzy, jeśli uda nam się wybudować stację długofalową w Solcu Kujawskim? Być może dobrze by się stało, gdyby Sejm pomógł nam zrealizować tę ogromną inwestycję, która zakłada, że poniesiemy nakłady w wysokości 50 mln zł na budowę stacji długofalowej dla programu 1 Polskiego Radia.</u>
          <u xml:id="u-32.11" who="#KrzysztofMichalski">Jeszcze jedna bardzo ważna informacja. Podczas posiedzenia kwietniowego Komisji Kultury i Środków Przekazu, na którym omawiano raport KRRiTV, powiedziałem, że jeśli Polskie Radio nie otrzyma normalnych możliwości emisyjnych, umożliwiających nadawanie czterech programów, wtedy być może - jeśli nie uda się odbudować stacji długofalowej - Polskie Radio będzie miało tylko 2 zakresy w górnym paśmie UKF. Będzie więc mogło emitować jedynie dwa programy.</u>
          <u xml:id="u-32.12" who="#KrzysztofMichalski">Zgodnie z konstytucją powinniśmy tak samo traktować Sejm i Senat i być może /proszę wybaczyć odrobinę złośliwości/ jeden kanał przeznaczymy na transmisję obrad Sejmu, a drugi na transmisję obrad Senatu.</u>
          <u xml:id="u-32.13" who="#KrzysztofMichalski">Bardzo proszę posłów o to, by zajęli się ustrojem radiofonii publicznej. Myślę, że jest to jedno z najistotniejszych pytań wobec tych zadań, które spadły na radiofonię publiczną, ale nie na telewizję. To my właśnie mamy takie zadania kulturotwórcze, jakich nie ma telewizja.</u>
          <u xml:id="u-32.14" who="#KrzysztofMichalski">Rozmawiając kiedyś z prezesem TVP zażartowałem, by jedną z orkiestr wzięła telewizja. Telewizja tego nie uczyniła, gdyż jest to swego rodzaju kłopot w zarządzaniu. Jest to grupa ludzi o określonych aspiracjach, ludzi porównujących się ciągle, chociażby do artystów Teatru Wielkiego, którzy w ostatnich latach otrzymali kilka ciekawych podwyżek płac.</u>
          <u xml:id="u-32.15" who="#KrzysztofMichalski">W relacji w ˝Rzeczpospolitej˝ przeczytałem niedawno, że pani minister Wnuk-Nazarowa powiedziała, jakobym ja jako przedstawiciel bardzo bogatej instytucji miał przedstawicielce najbiedniejszego resortu zaproponować przejęcie naszej najlepszej orkiestry - Wielkiej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia. Od kilku lat staraliśmy się - w tej sprawie byliśmy z prezesem Jędrzejewskim u ministra Dejmka - by ta najlepsza orkiestra symfoniczna w kraju otrzymała status Orkiestry Narodowej. W 1996 r. ta orkiestra za pieniądze Polskiego Radia reprezentowała polską kulturę w Kopenhadze, która wtedy stała się stolicą kulturalną Europy. Chcemy ponosić koszty finansowania tej orkiestry.</u>
          <u xml:id="u-32.16" who="#KrzysztofMichalski">Jeśli ta orkiestra działa na arenie europejskiej i jeśli Polskie Radio organizuje w kilku stolicach Europy imprezy kulturalne /np. w Tallinie/, to nie widzę nic niestosownego w zwróceniu się do Ministerstwa Kultury i Sztuki o współfinansowanie przynajmniej jednej z orkiestr. Nie używam takiego języka, jaki był w relacji w ˝Rzeczpospolitej˝, iż w moim biznesplanie nie ma miejsca dla tej orkiestry. W biznesplanie, czyli w budżecie Polskiego Radia, jest miejsce jeszcze dla dwóch innych orkiestr, dla chóru, teatru i dla wielu działań, takich jak festiwal, archiwum itd.</u>
          <u xml:id="u-32.17" who="#KrzysztofMichalski">Tym krótkim wprowadzeniem chciałbym zachęcić do dyskusji o polskim radiu publicznym. Jesteśmy gotowi do takiej dyskusji, możemy przygotować materiały i będziemy wdzięczni, gdy posłowie poświęcą nam trochę czasu, gdyż czas poświęcony Polskiemu Radiu jest także czasem poświęconym kulturze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#PoselJanMariaJackowski">Myślę, że wszyscy posłowie bardzo sobie cenią Polskie Radio, instytucję tak zasłużoną w polskim pejzażu medialnym. Nie spotkaliśmy się w celu przeprowadzenia debaty na temat spraw szczegółowych. Zaniepokojenie posłów wynikało m.in. z informacji, którą złożyła nam pani minister Wnuk-Nazarowa. Nie pamiętam, czy pani minister użyła sformułowań, które przytoczył dziennikarz "Rzeczpospolitej".</u>
          <u xml:id="u-33.1" who="#PoselJanMariaJackowski">Trzeba by sięgnąć do stenogramu z posiedzenia Komisji. Informacja jednak bardzo nas zaniepokoiła, ponieważ chodzi o jedną z dwóch najlepszych orkiestr.</u>
          <u xml:id="u-33.2" who="#PoselJanMariaJackowski">Prezes Michalski przedstawił nam sytuację i kondycję finansową w ˝różowym świetle˝. Z posiadanych przeze mnie informacji z Ministerstwa Skarbu Państwa oraz z innych źródeł przytoczę takie dane: 30 listopada ub. roku zobowiązania wynosiły 37 mln 528 tys. zł, w tym kredyty 13 mln zł, telekomunikacja 5 mln zł, z tytułu dostaw za usługi - 18 mln 92 tys. zł a środki pieniężne, jakimi w tym czasie dysponowała spółka wynosiły 1 mln 490 tys. zł. Liczby są obiektywne. Motywacja, z jaką spotykają się posłowie, mówi zwykle o trudnościach finansowych Polskiego Radia, z powodu których kolejne elementy, będące trwałym jego dorobkiem, miałyby zniknąć. Są przyczyny obiektywne - sprawa masztu, ale są również takie przyczyny, które mogą wywołać wątpliwości posłów.</u>
          <u xml:id="u-33.3" who="#PoselJanMariaJackowski">Sala, w której obradujemy, od godz. 14.00 będzie zajęta. Proponuję więc, by w tej chwili zabrał głos poseł Wełnicki, a dalszą dyskusję przesuniemy na nasze następne spotkanie w dniu 20 stycznia br.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#PoselDanutaWaniek">Z należną uwagą przeczytałam projekt uchwały, który porusza bardzo ważne zagadnienie z punktu widzenia demokracji parlamentarnej w naszym kraju. Nie uzyskałam od prezesa Michalskiego odpowiedzi na pytanie, o ile zamierza się skrócić relacje z obrad Sejmu? W czasie rozmów z marszałkami Sejmu i Senatu musiały pojawić się pewne konkretne propozycje. O ile relacje byłyby krótsze w porównaniu ze stanem obecnym? Pytam o to pełna niepokoju. Można się zgodzić z tym, że pewne sekwencje przebiegu debat mogą być, według kierownictwa Polskiego Radia, mniej ciekawe. Jeżeli jednak powstanie problem - co wybrać, to z naszego punktu widzenia może to już być decyzja polityczna. Dlatego z niepokojem i wielką ostrożnością podchodziłabym do takich decyzji. Wydaje mi się, że odpowiedź na to pytanie, jest ważna. Jeżeli nie ma czasu, nie musi być udzielona dzisiaj.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#PoselJanMariaJackowski">Proponuję, by tę informację przekazano nam 20 stycznia, na następnym spotkaniu, gdyż na pewno wywiąże się dyskusja, na którą dzisiaj nie mamy już czasu. Możemy jeszcze rozważyć możliwość przeniesienia dalszej części posiedzenia komisji od godz. 14.00 do sali kolumnowej. Wiem jednak, że posłowie mają w tym czasie uczestniczyć w posiedzeniach innych komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#PoselTomaszWelnicki">Biorąc pod uwagę wypowiedź prezesa Michalskiego i uwagi posła Markiewicza proponuję nanieść poprawki do projektu uchwały.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#PoselJanMariaJackowski">Nie będzie to oznaczać wyczerpania tego punktu porządku dziennego. Zostanie przeniesiony jako pkt 1 posiedzenia 20 stycznia br.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#PoselTomaszWelnicki">Proponuję nie odnosić uchwały do obecnego kierownictwa Polskiego Radia, ponieważ mamy do czynienia z pewnymi mechanizmami prawa handlowego, które może stanowić, iż rozliczany za skuteczność finansową zarząd będzie źle traktowany za to, że prowadził transmisję obrad Sejmu, która jest niekorzystna z punktu widzenia finansowego.</u>
          <u xml:id="u-38.1" who="#PoselTomaszWelnicki">Proponuję wprowadzenie zapisu: ˝Sejm wyraża głębokie zaniepokojenie z powodu /.../ możliwości wycofania...˝.W ten sposób damy Zarządowi Polskiego Radia mechanizm i argument do domagania się obszernych czy pełnych transmisji z obrad Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-38.2" who="#PoselTomaszWelnicki">Nawiązując do uwag posła Markiewicza proponuję, by całą sprawę odnieść do porozumienia między Polskim Radiem a Prezydium Sejmu, ponieważ taki obowiązek nakłada rozporządzenie KRRiTV.</u>
          <u xml:id="u-38.3" who="#PoselTomaszWelnicki">Chciałbym, żeby uchwała kończyła się wezwaniem - apelem, iż zwracamy się do kierownictwa Polskiego Radia oraz do Prezydium Sejmu, aby realizując obowiązki zapisane w par. 4 tego rozporządzenia doprowadziły do ustaleń, których skutkiem będzie zapewnienie miejsca na antenie Polskiego Radia transmisjom obrad Sejmu na bieżąco i w pełni przedstawiającym jego prace. W ten sposób nasza uchwała będzie nakładała ten obowiązek na oba podmioty, wskazane w par. 4 tegoż rozporządzenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#PrezesKrzysztofMichalski">Odpowiadając na konkretne pytanie poseł Waniek, chciałbym poinformować, że podczas rozmowy z marszałkiem Płażyńskim ustaliliśmy, iż do czasu podpisania porozumienia będziemy relacjonować obrady czy prace parlamentu tak, jak do tej pory, tzn. fale średnie przeznaczone na transmisje - dla Senatu 1,5 godziny w sobotę. Senatorowie wyraźnie opowiedzieli się za tym, by byli w tym względzie traktowani tak jak posłowie.</u>
          <u xml:id="u-39.1" who="#PrezesKrzysztofMichalski">Chcemy natomiast przygotować projekt porozumienia po zejściu z fal średnich. Jest to dla państwa bardzo istotna informacja. Polskie fale średnie najprawdopodobniej znikną z rynku emisyjnego w tym roku, ponieważ jest to produkt niewspółmiernie drogi w stosunku do efektów. Musimy płacić za te fale 3 razy więcej niż za pełną sieć na UKF, a chęć odbioru fal średnich zgłasza zaledwie 8% słuchaczy. Biorąc pod uwagę ubytek abonamentu, chcemy zrezygnować z tych fal, zwłaszcza że Telekomunikacja Polska chciałaby wszystkie koszty związane z inwestycjami przenieść na barki Polskiego Radia. Na to nie możemy się zgodzić. Jeden nadajnik kosztuje kilkanaście milionów złotych. Trzeba by zainwestować co najmniej w kilkadziesiąt nadajników, a na to nas po prostu nie stać. Później chcielibyśmy zaproponować transmisje w dolnym paśmie UKF, które najprawdopodobniej zostanie przy programie 1 Polskiego Radia lub będziemy chcieli nadawać na żywo te debaty, które Prezydium Sejmu uzna za warte relacjonowania.</u>
          <u xml:id="u-39.2" who="#PrezesKrzysztofMichalski">Jeśli debaty będą nieciekawe /przepraszam za to wyrażenie/ dla słuchacza, wówczas proponujemy inną formę. Informację ranną w "Sygnałach dnia" o pracach w danym dniu przekaże marszałek, bądź wskazana osoba. Następnie rozszerzone wydania dzienników w programie 1 Polskiego Radia z wejściami na żywo, duże pasmo w popołudniówce ˝Aktualności˝, w magazynach ˝z kraju i ze świata˝ i wieczorną audycję w programie III Polskiego Radia po programie ˝To był dzień˝. Takie informacje będą jedynie wtedy, gdy porozumiemy się z Prezydium Sejmu, które uzna, że debata nie jest zbyt atrakcyjna dla słuchacza. Czy tak będzie? Jeszcze nie wiemy. Może zdarzy się cud i Polskie Radio otrzyma dodatkowy zakres UKF, o co prosi od kilku lat.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#PoselJanMariaJackowski">Stwierdzam, że pkt 2 porządku dziennego nie został w pełni wyczerpany i dalsza dyskusja zostaje przeniesiona na posiedzenie w dniu 20 stycznia br. Nie został również rozpatrzony pkt 3, który także zostaje przełożony na posiedzenie w dniu 20 stycznia br.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#PoselMarekMarkiewicz">Proponuję, by do czasu następnego posiedzenia przekazano nam tekst porozumienia, które Polskie Radio chce przedłożyć marszałkowi Sejmu. Pojawił się istotny wątek likwidacji fal średnich. Zwracam uwagę na to, że zgodnie z ustawą o radiofonii opinię na ten temat powinna przedstawić KRRiTV w porozumieniu z ministrem łączności.</u>
          <u xml:id="u-41.1" who="#PoselMarekMarkiewicz">Proponuję, by na kolejne posiedzenie przekazano nam projekt porozumienia ewentualnie opinię marszałka Sejmu, bądź uzyskać jego delegację do rozmowy na temat tego porozumienia oraz opinię KRRiTV, uzgodnioną z ministrem łączności na temat transferu częstotliwości. Sprawa ta wynika tuż po naszej debacie budżetowej na temat budżetu i zmian w budżecie KRRiTV. A zmiana zakresu będzie wymagała dodatkowych, bardzo poważnych czynności.</u>
          <u xml:id="u-41.2" who="#PoselMarekMarkiewicz">Wracam jeszcze do przedstawianego dzisiaj raportu. Czy istnieje możliwość, by Komisja Kultury i Środków Przekazu otrzymała wykaz instytucji, które za publiczne pieniądze dywagują naukowo na temat kultury w sposób pionierski, a jednocześnie będący podstawą prac rządu. Ile pieniędzy wydaje się na tego typu opracowania? Od razu powiem, że np. rozdziały o radiu i telewizji nadają się znakomicie jako podstawa prac Komisji. Są po prostu dobrze opracowane. Jeżeli uzyskamy odpowiedź na to pytanie, wtedy być może wskażemy zadanie, które wskazał nam minister Podkański mówiąc, iż zadaniem Komisji jest produkcja ustaw i rozporządzeń. Wtedy moglibyśmy się zastanowić nad redukcją rozporządzeń, które dzielą pieniądze pomiędzy różne firmy i nad stworzeniem jednego systemu mających sens materiałów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#PoselZdzislawPodkanski">Z budżetu finansowane są dwie instytucje: Instytut Kultury i Żydowski Instytutu Historyczny. Są to jednak środki zbyt małe na prowadzenie poważnych badań.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#PoselJanMariaJackowski">Zamykam dyskusję. Przychylam się do wniosku posła Markiewicza, by Zarząd Polskiego Radia przygotował projekt porozumienia między Prezydium Sejmu, czy marszałkiem Sejmu a Polskim Radiem w sprawie transmisji obrad sejmowych.Prezydium Komisji Kultury i Środków Przekazu zobowiązane jest do rozmowy z marszałkiem Sejmu w sprawie uzyskania ewentualnej delegacji do prowadzenia rozmów. Zwrócimy się na piśmie do KRRiTV o uzyskanie informacji, o których mówił poseł Markiewicz.</u>
          <u xml:id="u-43.1" who="#PoselJanMariaJackowski">Zamykam posiedzenie Komisji Kultury i Środków Przekazu.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>