text_structure.xml 540 KB
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 198 199 200 201 202 203 204 205 206 207 208 209 210 211 212 213 214 215 216 217 218 219 220 221 222 223 224 225 226 227 228 229 230 231 232 233 234 235 236 237 238 239 240 241 242 243 244 245 246 247 248 249 250 251 252 253 254 255 256 257 258 259 260 261 262 263 264 265 266 267 268 269 270 271 272 273 274 275 276 277 278 279 280 281 282 283 284 285 286 287 288 289 290 291 292 293 294 295 296 297 298 299 300 301 302 303 304 305 306 307 308 309 310 311 312 313 314 315 316 317 318 319 320 321 322 323 324 325 326 327 328 329 330 331 332 333 334 335 336 337 338 339 340 341 342 343 344 345 346 347 348 349 350 351 352 353 354 355 356 357 358 359 360 361 362 363 364 365 366 367 368 369 370 371 372 373 374 375 376 377 378 379 380 381 382 383 384 385 386 387 388 389 390 391 392 393 394 395 396 397 398 399 400 401 402 403 404 405 406 407 408 409 410 411 412 413 414 415 416 417 418 419 420 421 422 423 424 425 426 427 428 429 430 431 432 433 434 435 436 437 438 439 440 441 442 443 444 445 446 447 448 449 450 451 452 453 454 455 456 457 458 459 460 461 462 463 464 465 466 467 468 469 470 471 472 473 474 475 476 477 478 479 480 481 482 483 484 485 486 487 488 489 490 491 492 493 494 495 496 497 498 499 500 501 502 503 504 505 506 507 508 509 510 511 512 513 514 515 516 517 518 519 520 521 522 523 524 525 526 527 528 529 530 531 532 533 534 535 536 537 538 539 540 541 542 543 544 545 546 547 548 549 550 551 552 553 554 555 556 557 558 559 560 561 562 563 564 565 566 567 568 569 570 571 572 573 574 575 576 577 578 579 580 581 582 583 584 585 586 587 588 589 590 591 592 593 594 595 596 597 598 599 600 601 602 603 604 605 606 607 608 609 610 611 612 613 614 615 616 617 618 619 620 621 622 623 624 625 626 627 628 629 630 631 632 633 634 635 636 637 638 639 640 641 642 643 644 645 646 647 648 649 650 651 652 653 654 655 656 657 658 659 660 661 662 663 664 665 666 667 668 669 670 671 672 673 674 675 676 677 678 679 680 681 682 683 684 685 686 687 688 689 690 691 692 693 694 695 696 697 698 699 700 701 702 703 704 705 706 707 708 709 710 711 712 713 714 715 716 717 718 719 720 721 722 723 724 725 726 727 728 729 730 731 732 733 734 735 736 737 738 739 740 741 742 743 744 745 746 747 748 749 750 751 752 753 754 755 756 757 758 759 760 761 762 763 764 765 766 767 768 769 770 771 772 773 774 775 776 777 778 779 780 781 782 783 784 785 786 787 788 789 790 791 792 793 794 795 796 797 798 799 800 801 802 803 804 805 806 807 808 809 810 811 812 813 814 815 816 817 818 819 820 821 822 823 824 825 826 827 828 829 830 831 832 833 834 835 836 837 838 839 840 841 842 843 844 845 846 847 848 849 850 851 852 853 854 855 856 857 858 859 860 861 862 863 864 865 866 867 868 869 870 871 872 873 874 875 876 877 878 879 880 881 882 883 884 885 886 887 888 889 890 891 892 893 894 895 896 897 898 899 900 901 902 903 904 905 906 907 908 909 910 911 912 913 914 915 916 917 918 919 920 921 922 923 924 925 926 927 928 929 930 931 932 933 934 935 936 937 938 939 940 941 942 943 944 945 946 947 948 949 950 951 952 953 954 955 956 957 958 959 960 961 962 963 964 965 966 967 968 969 970 971 972 973 974 975 976 977 978 979 980 981 982 983 984 985 986 987 988 989 990 991 992 993 994 995 996 997 998 999 1000 1001 1002 1003 1004 1005 1006 1007 1008 1009 1010 1011 1012 1013 1014 1015 1016 1017 1018 1019 1020 1021 1022 1023 1024 1025 1026 1027 1028 1029 1030 1031 1032 1033 1034 1035 1036 1037 1038 1039 1040 1041 1042 1043 1044 1045 1046 1047 1048 1049 1050 1051 1052 1053 1054 1055 1056 1057 1058 1059 1060 1061 1062 1063 1064 1065 1066 1067 1068 1069 1070 1071 1072 1073 1074 1075 1076 1077 1078 1079 1080 1081 1082 1083 1084 1085 1086 1087 1088 1089 1090 1091 1092 1093 1094 1095 1096 1097 1098 1099 1100 1101 1102 1103 1104 1105 1106 1107 1108 1109 1110 1111 1112 1113 1114 1115 1116 1117 1118 1119 1120 1121 1122 1123 1124 1125 1126 1127 1128 1129 1130 1131 1132 1133 1134 1135 1136 1137 1138 1139 1140 1141 1142 1143 1144 1145 1146 1147 1148 1149 1150 1151 1152 1153 1154 1155 1156 1157 1158 1159 1160 1161 1162 1163 1164 1165 1166 1167 1168 1169 1170 1171 1172 1173 1174 1175 1176 1177 1178 1179 1180 1181 1182 1183 1184 1185 1186 1187 1188 1189 1190 1191 1192 1193 1194 1195 1196 1197 1198 1199 1200 1201 1202 1203 1204 1205 1206 1207 1208 1209 1210 1211 1212 1213 1214 1215 1216 1217 1218 1219 1220 1221 1222 1223 1224 1225 1226 1227 1228 1229 1230 1231 1232 1233 1234 1235 1236 1237 1238 1239 1240 1241 1242 1243 1244 1245 1246 1247 1248 1249 1250 1251 1252 1253 1254 1255 1256 1257 1258 1259 1260 1261 1262 1263 1264 1265 1266 1267 1268 1269 1270 1271 1272 1273 1274 1275 1276 1277 1278 1279 1280 1281 1282 1283 1284 1285 1286 1287 1288 1289 1290 1291 1292 1293 1294 1295 1296 1297 1298 1299 1300 1301 1302 1303 1304 1305 1306 1307 1308 1309 1310 1311 1312 1313 1314 1315 1316 1317 1318 1319 1320 1321 1322 1323 1324 1325 1326 1327 1328 1329 1330 1331 1332 1333 1334 1335 1336 1337 1338 1339 1340 1341 1342 1343 1344 1345 1346 1347 1348 1349 1350 1351 1352 1353 1354 1355 1356 1357 1358 1359 1360 1361 1362 1363 1364 1365 1366 1367 1368 1369 1370 1371 1372 1373 1374 1375 1376 1377 1378 1379 1380 1381 1382 1383 1384 1385 1386 1387 1388 1389 1390 1391 1392 1393 1394 1395 1396 1397 1398 1399 1400 1401 1402 1403 1404 1405 1406 1407 1408 1409 1410 1411 1412 1413 1414 1415 1416 1417 1418 1419 1420 1421 1422 1423 1424 1425 1426 1427 1428 1429 1430 1431 1432 1433 1434 1435 1436 1437 1438 1439 1440 1441 1442 1443 1444 1445 1446 1447 1448 1449 1450 1451 1452 1453 1454 1455 1456 1457 1458 1459 1460 1461 1462 1463 1464 1465 1466 1467 1468 1469 1470 1471 1472 1473 1474 1475 1476 1477 1478 1479 1480 1481 1482 1483 1484 1485 1486 1487 1488 1489 1490 1491 1492 1493 1494 1495 1496 1497 1498 1499 1500 1501 1502 1503 1504 1505 1506 1507 1508 1509 1510 1511 1512 1513 1514 1515 1516 1517 1518 1519 1520 1521 1522 1523 1524 1525 1526 1527 1528 1529 1530 1531 1532 1533 1534 1535 1536 1537 1538 1539 1540 1541 1542 1543 1544 1545 1546 1547 1548 1549 1550 1551 1552 1553 1554 1555 1556 1557 1558 1559 1560 1561 1562 1563 1564 1565 1566 1567 1568 1569 1570 1571 1572 1573 1574 1575 1576 1577 1578 1579 1580 1581 1582 1583 1584 1585 1586 1587 1588 1589 1590 1591 1592 1593 1594 1595 1596 1597 1598 1599 1600 1601 1602 1603 1604 1605 1606 1607 1608 1609 1610 1611 1612 1613 1614 1615 1616 1617 1618 1619 1620 1621 1622 1623 1624 1625 1626 1627 1628 1629 1630 1631 1632 1633 1634 1635 1636 1637 1638 1639 1640 1641 1642 1643 1644 1645 1646 1647 1648 1649 1650 1651 1652 1653 1654 1655 1656 1657 1658 1659 1660 1661 1662 1663 1664 1665 1666 1667 1668 1669 1670 1671
<?xml version='1.0' encoding='UTF-8'?>
<teiCorpus xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude" xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(Początek posiedzenia o godz. 9 min 06)</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">(Na posiedzeniu przewodniczą wicemarszałkowie Sejmu Józef Zych, Olga Krzyżanowska i Aleksander Małachowski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#WicemarszalekJozefZych">Proszę o zajmowanie miejsc.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#WicemarszalekJozefZych">Na wstępie informuję, że to 5-minutowe opóźnienie było spowodowane problemami technicznymi, gdyż część posłów musiała załatwić formalności związane z kartami do głosowania. Opóźnienie było tylko z tego powodu.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#WicemarszalekJozefZych">Otwieram posiedzenie.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#komentarz">(Wicemarszałek trzykrotnie uderza laską marszałkowską)</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#WicemarszalekJozefZych">Na sekretarzy powołuję posłów Mirosława Czecha i Waldemara Dobrowolskiego.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#WicemarszalekJozefZych">Protokół i listę mówców prowadzić będzie pan poseł Mirosław Czech.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#WicemarszalekJozefZych">Proszę posłów sekretarzy o zajęcie miejsc przy stole prezydialnym.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#WicemarszalekJozefZych">Protokół 43 posiedzenia uważam za przyjęty wobec niewniesienia do niego zastrzeżeń.</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#WicemarszalekJozefZych">Porządek dzienny posiedzenia został paniom i panom posłom doręczony.</u>
          <u xml:id="u-2.9" who="#WicemarszalekJozefZych">Komisje: Ustawodawcza i Polityki Społecznej przedłożyły opinię w sprawie orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego, dotyczącego ustawy o uprawnieniach do bezpłatnych i ulgowych przejazdów.</u>
          <u xml:id="u-2.10" who="#WicemarszalekJozefZych">W związku z tym Prezydium Sejmu, po wysłuchaniu opinii Konwentu Seniorów, proponuje dodanie punktu: Sprawozdanie Komisji Polityki Społecznej oraz Komisji Ustawodawczej o orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego (sygn. akt K. 3/94) o niezgodności art. 4 ust. 4 pkt 1 i art. 5 ust. 1 pkt 1 ustawy o uprawnieniach do bezpłatnych i ulgowych przejazdów środkami publicznego transportu zbiorowego z przepisami konstytucyjnymi.</u>
          <u xml:id="u-2.11" who="#WicemarszalekJozefZych">Odpowiedniej zmianie ulegną oznaczenia punktów porządku dziennego.</u>
          <u xml:id="u-2.12" who="#WicemarszalekJozefZych">Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, będę uważał, że Sejm propozycję przyjął.</u>
          <u xml:id="u-2.13" who="#WicemarszalekJozefZych">Sprzeciwu nie słyszę.</u>
          <u xml:id="u-2.14" who="#WicemarszalekJozefZych">Informuję, że na podstawie art. 99 ust. 3 regulaminu Sejmu zgłoszono wnioski do porządku dziennego.</u>
          <u xml:id="u-2.15" who="#WicemarszalekJozefZych">Przystępuję do zreferowania tych wniosków.</u>
          <u xml:id="u-2.16" who="#WicemarszalekJozefZych">Klub Parlamentarny Sojuszu Lewicy Demokratycznej wnosi o skreślenie punktu porządku dziennego w brzmieniu: Sprawozdanie Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich oraz Komisji Ustawodawczej o orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego (sygn. akt K. 8/94) w sprawie niezgodności art. 1 pkt 2 ustawy o zmianie ustawy o obowiązkach i prawach posłów i senatorów z przepisami konstytucyjnymi (druki nr 815 i 829).</u>
          <u xml:id="u-2.17" who="#WicemarszalekJozefZych">W uzasadnieniu wniosku czytamy: Proponowany porządek dzienny wymienionego posiedzenia Sejmu obejmuje ważne, mające priorytetowy charakter sprawy, co uzasadnia, by nie obciążać porządku obrad innymi sprawami, które mogą być rozpatrzone w terminie późniejszym.</u>
          <u xml:id="u-2.18" who="#WicemarszalekJozefZych">Prezydium Sejmu nie popiera tego wniosku.</u>
          <u xml:id="u-2.19" who="#WicemarszalekJozefZych">Przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-2.20" who="#WicemarszalekJozefZych">Kto z pań i panów posłów jest za przyjęciem wniosku Klubu Parlamentarnego Sojuszu Lewicy Demokratycznej o skreślenie punktu porządku dziennego w brzmieniu: Sprawozdanie Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich oraz Komisji Ustawodawczej o orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego w sprawie niezgodności art. 1 pkt. 2 ustawy o zmianie ustawy o obowiązkach i prawach posłów i senatorów z przepisami konstytucyjnymi (druki nr 815 i 829), zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
          <u xml:id="u-2.21" who="#WicemarszalekJozefZych">Kto jest przeciw?</u>
          <u xml:id="u-2.22" who="#WicemarszalekJozefZych">Kto wstrzymał się od głosu?</u>
          <u xml:id="u-2.23" who="#WicemarszalekJozefZych">W głosowaniu wzięło udział 433 posłów. Za przyjęciem wniosku głosowało 263 posłów, przeciw - 114, wstrzymało się od głosu 56 posłów.</u>
          <u xml:id="u-2.24" who="#WicemarszalekJozefZych">Stwierdzam, że wniosek Klubu Parlamentarnego Sojuszu Lewicy Demokratycznej został przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-2.25" who="#WicemarszalekJozefZych">Klub Parlamentarny Unii Wolności wnosi o uzupełnienie punktu 12 porządku dziennego o pierwsze czytanie poselskiego projektu ustawy o zmianie Kodeksu karnego (druk nr 858).</u>
          <u xml:id="u-2.26" who="#WicemarszalekJozefZych">W uzasadnieniu wniosku czytamy: Istnieje pilna potrzeba dokonania powyższych zmian, ponieważ przedawnieniu, jeśli chodzi o karanie i wykonanie kary, ulegają zbrodnie, które były popełnione w okresie PRL w ramach funcjonowania totalitarnego aparatu państwowego, a nawet w ramach polityki organów państwowych. Bezkarność tych przestępstw drastycznie narusza społeczne poczucie sprawiedliwości. Najlepszym przykładem tego typu sytuacji jest sprawa odpowiedzialności za tzw. wypadki grudniowe z 1970 r.</u>
          <u xml:id="u-2.27" who="#WicemarszalekJozefZych">Poselski projekt ustawy o ściganiu zbrodni stalinowskich, a także innych przestępstw przeciwko życiu, zdrowiu i wolności człowieka oraz wymiarowi sprawiedliwości nie ściganych z przyczyn politycznych w latach 1944-1989 dotyczy podobnej materii, dlatego dyskusja nad tymi projektami powinna odbyć się łącznie.</u>
          <u xml:id="u-2.28" who="#WicemarszalekJozefZych">Prezydium Sejmu proponuje uwzględnienie tego wniosku.</u>
          <u xml:id="u-2.29" who="#WicemarszalekJozefZych">Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, będę uważał, że Sejm propozycję przyjął.</u>
          <u xml:id="u-2.30" who="#WicemarszalekJozefZych">Sprzeciwu nie słyszę.</u>
          <u xml:id="u-2.31" who="#WicemarszalekJozefZych">Klub Parlamentarny Unii Wolności wnosi o dodanie do porządku dziennego punktu w brzmieniu: Informacja rządu w sprawie wypłat trzynastych pensji dla pracowników sfery budżetowej.</u>
          <u xml:id="u-2.32" who="#WicemarszalekJozefZych">W uzasadnieniu wniosku czytamy: Opinia publiczna - a zwłaszcza 2,5 mln pracowników sfery budżetowej - jest oburzona działaniami rządu w sprawie wypłaty tzw.trzynastki. Rząd dezinformuje opinię publiczną takimi działaniami, jak: po pierwsze, zapowiedzią, iż trzynastki będą wypłacane w lutym br.; po drugie, zmianą tej deklaracji i poinformowaniem, iż z powodu braku środków wypłata trzynastki przesunięta zostanie na kwiecień br.; po trzecie, jednoczesnym wypłacaniem trzynastek w niektórych urzędach centralnych. Zważywszy, iż realne płace sfery budżetowej w stosunku do płac innych grup pracowniczych w ub. r. spadły oraz biorąc pod uwagę fakt, że rząd łamie wspólne ustalenia rządu i związków zawodowych, postawę rządu należy uznać za wysoce naganną i wymagającą złożenia wyjaśnień przed Sejmem Rzeczypospolitej.</u>
          <u xml:id="u-2.33" who="#WicemarszalekJozefZych">Prezydium Sejmu nie popiera tego wniosku.</u>
          <u xml:id="u-2.34" who="#WicemarszalekJozefZych">Przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-2.35" who="#WicemarszalekJozefZych">Kto z pań i panów posłów jest za przyjęciem wniosku Klubu Parlamentarnego Unii Wolności o dodanie do porządku dziennego punktu w brzmieniu: Informacja rządu w sprawie wypłat trzynastych pensji dla pracowników sfery budżetowej, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
          <u xml:id="u-2.36" who="#WicemarszalekJozefZych">Kto jest przeciw?</u>
          <u xml:id="u-2.37" who="#WicemarszalekJozefZych">Kto wstrzymał się od głosu?</u>
          <u xml:id="u-2.38" who="#WicemarszalekJozefZych">W głosowaniu wzięło udział 435 posłów. Za wnioskiem głosowało 200 posłów, przeciw - 156, 79 posłów wstrzymało się od głosu.</u>
          <u xml:id="u-2.39" who="#WicemarszalekJozefZych">Stwierdzam, że Sejm przyjął wniosek Klubu Parlamentarnego Unii Wolności.</u>
          <u xml:id="u-2.40" who="#WicemarszalekJozefZych">Klub Parlamentarny Konfederacji Polski Niepodległej wnosi o dodanie do porządku dziennego punktu w brzmieniu: Pierwsze czytanie projektu uchwały o odwołaniu Józefa Oleksego z funkcji marszałka Sejmu Rzeczypospolitej i powołanie nowego marszałka.</u>
          <u xml:id="u-2.41" who="#WicemarszalekJozefZych">Informuję, że przedstawiony przez klub projekt uchwały dotyczy jedynie odwołania marszałka Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-2.42" who="#WicemarszalekJozefZych">W uzasadnieniu wniosku czytamy: Klub Parlamentarny Konfederacji Polski Niepodległej nie widzi konstytucyjnej możliwości, aby urzędujący marszałek Sejmu Rzeczypospolitej mógł po przyjęciu konstruktywnego wotum nieufności wobec rządu podjąć się misji sformowania nowej Rady Ministrów. Sejm bowiem w konstruktywnym wotum nieufności dokonuje wyboru nowego prezesa Rady Ministrów, który, naszym zdaniem, od tej chwili nie może pełnić funkcji najwyższego przedstawiciela władzy ustawodawczej.</u>
          <u xml:id="u-2.43" who="#PoselKrzysztofKaminski">(Chciałbym uzasadnić wniosek, panie marszałku.)</u>
          <u xml:id="u-2.44" who="#WicemarszalekJozefZych">Proszę, panie pośle.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#PoselKrzysztofKaminski">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! W imieniu Klubu Parlamentarnego Konfederacji Polski Niepodległej chciałbym uzupełnić uzasadnienie tego wniosku następującymi argumentami:</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#PoselKrzysztofKaminski">Po pierwsze, nie tylko art. 58, ale i art. 66 ust. 4 jest podstawą do tego, aby Sejm uchwalał konstruktywne wotum nieufności. W ust. 4 tego artykułu jest wyraźnie powiedziane, że Sejm dokonuje wyboru nowego prezesa Rady Ministrów. W związku z tym nie istnieje pojęcie: stary prezes Rady Ministrów, desygnowany... Mamy oto sytuację, że jest nowy prezes Rady Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#PoselKrzysztofKaminski">Po drugie, myślę, że pan marszałek Oleksy nie chce spotkać się z ponownym zarzutem ze strony prezydenta, że mimo faktu, iż jest nowym prezesem Rady Ministrów, nie ˝rozliczył się˝ nadal z funkcji marszałka Sejmu, w związku z tym rozmowa o składzie Rady Ministrów jest nieaktualna. Czy chce pan przeżyć ponownie to, co przeżył pan wczoraj?</u>
          <u xml:id="u-3.3" who="#komentarz">(Poruszenie na sali)</u>
          <u xml:id="u-3.4" who="#PoselKrzysztofKaminski">Po trzecie, pan premier Waldemar Pawlak wczoraj na posiedzeniu Konwentu Seniorów oświadczył, że po przegłosowaniu konstruktywnego wotum nieufności sporządzi na piśmie wniosek o swoją dymisję, o dymisję Rady Ministrów, który zawiezie prezydentowi. Nawet była mowa o precedensie z rządem pani Hanny Suchockiej - Sejm uchwalił wotum nieufności, a prezydent nie przyjął dymisji. Jest to, naszym zdaniem, oczywiście inna sytuacja, ale wątpliwości się mnożą.</u>
          <u xml:id="u-3.5" who="#PoselKrzysztofKaminski">Po czwarte, proszę państwa, nawet jeśli mamy do czynienia z luką prawną w ˝małej konstytucji˝, dobry obyczaj polityczny wymaga, aby nie łączyć w jednym ręku władzy wykonawczej i ustawodawczej.</u>
          <u xml:id="u-3.6" who="#PoselKrzysztofKaminski">Dlatego też prosimy Sejm o to, aby uzupełnił porządek obrad obecnego posiedzenia o punkt: Zmiany w składzie Prezydium Sejmu. Otwartą sprawą jest moment rozpatrywania tego punktu. Jest to przedmiot następnej debaty - czy będzie to punkt pierwszy porządku dziennego, czy jeden z kolejnych. Chodzi o zasadę: Czy godzimy się na trzymanie, przepraszam bardzo, dwóch srok za ogon w jednym ręku, czy też rozdzielamy te funkcje zgodnie z duchem konstytucji.</u>
          <u xml:id="u-3.7" who="#komentarz">(Oklaski, poruszenie na sali)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#WicemarszalekJozefZych">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#WicemarszalekJozefZych">Przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#WicemarszalekJozefZych">Kto z pań posłanek i panów posłów jest za przyjęciem wniosku Klubu Parlamentarnego Konfederacji Polski Niepodległej o dodanie punktu porządku dziennego w brzmieniu: Pierwsze czytanie projektu uchwały o odwołaniu pana Józefa Oleksego z funkcji marszałka Sejmu Rzeczypospolitej i powołanie nowego marszałka, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#WicemarszalekJozefZych">Kto jest przeciw?</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#WicemarszalekJozefZych">Kto wstrzymał się od głosu?</u>
          <u xml:id="u-4.5" who="#WicemarszalekJozefZych">W głosowaniu wzięło udział 442 posłów. Za przyjęciem wniosku Klubu Parlamentarnego Konfederacji Polski Niepodległej głosowało 139 posłów, przeciw - 276, wstrzymało się od głosu 27 posłów.</u>
          <u xml:id="u-4.6" who="#WicemarszalekJozefZych">Stwierdzam, że Sejm odrzucił wniosek Klubu Parlamentarnego Konfederacji Polski Niepodległej.</u>
          <u xml:id="u-4.7" who="#WicemarszalekJozefZych">Klub Parlamentarny Konfederacji Polski Niepodległej wnosi o dodanie punktu porządku dziennego w brzmieniu: Informacja prezesa Rady Ministrów na temat oceny politycznej i prawnej decyzji ministra finansów zaciągnięcia kredytu w wysokości 100 mln dolarów w banku zagranicznym, co prezes Narodowego Banku Polskiego nazwała rażącą niegospodarnością, a także oceny decyzji prezesa Narodowego Banku Polskiego podwyższającej oprocentowanie kredytu, co minister finansów nazwał naruszeniem prawa.</u>
          <u xml:id="u-4.8" who="#WicemarszalekJozefZych">W uzasadnieniu wniosku KPN czytamy: Dwaj urzędnicy państwowi najwyższego szczebla publicznie zarzucają sobie łamanie prawa. Towarzyszące tym sformułowaniom uzasadnienia uprawdopodabniają prawdziwość zarzutów. Prawdą jest, że zaciągnięcie droższego kredytu zagranicznego, gdy istnieje możliwość zaciągnięcia tańszego kredytu w Polsce, jest rażącą niegospodarnością i winno być ścigane z mocy Kodeksu karnego. Prawdą jest także, że nie uzgodniona z urzędem zmiana stóp oprocentowania kredytu narusza normy prawne i może podlegać ocenie przez Trybunał Stanu. W obu kwestiach opinia prezesa bądź jego przedstawicieli jest w obecnej sytuacji niezwykle istotna.</u>
          <u xml:id="u-4.9" who="#WicemarszalekJozefZych">Prezydium Sejmu nie popiera tego wniosku.</u>
          <u xml:id="u-4.10" who="#WicemarszalekJozefZych">Przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-4.11" who="#WicemarszalekJozefZych">Kto z pań i panów posłów jest za przyjęciem wniosku Klubu Parlamentarnego Konfederacji Polski Niepodległej o dodanie punktu porządku dziennego w brzmieniu: Informacja prezesa Rady Ministrów na temat oceny politycznej i prawnej decyzji ministra finansów zaciągnięcia kredytu w wysokości 100 mln dolarów w banku zagranicznym, co prezes NBP nazwała rażącą niegospodarnością, a także oceny decyzji prezesa NBP podwyższającej oprocentowanie kredytu, co minister finansów nazwał naruszeniem prawa, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
          <u xml:id="u-4.12" who="#WicemarszalekJozefZych">Kto jest przeciw?</u>
          <u xml:id="u-4.13" who="#WicemarszalekJozefZych">Kto wstrzymał się od głosu?</u>
          <u xml:id="u-4.14" who="#WicemarszalekJozefZych">W głosowaniu wzięło udział 433 posłów. Za przyjęciem wniosku głosowało 102 posłów, przeciw - 224, wstrzymało się od głosu 107 posłów.</u>
          <u xml:id="u-4.15" who="#WicemarszalekJozefZych">Stwierdzam, że Sejm odrzucił wniosek Klubu Parlamentarnego Konfederacji Polski Niepodległej.</u>
          <u xml:id="u-4.16" who="#WicemarszalekJozefZych">Klub Parlamentarny Konfederacji Polski Niepodległej wnosi o dodanie punktu porządku dziennego w brzmieniu: Informacja ministra spraw zagranicznych o stanowisku rządu polskiego wobec propozycji zgłoszonych przez prezydenta Litwy polskiemu parlamentowi w dniu 17 lutego br.</u>
          <u xml:id="u-4.17" who="#WicemarszalekJozefZych">W uzasadnieniu wniosku czytamy: W czasie swojego wystąpienia przed polskim Sejmem prezydent Litwy złożył rządowi polskiemu kilka ważnych propozycji, dotyczących m.in. strefy wolnego handlu, stosownego otwarcia granic, wspólnej kontroli przestrzeni powietrznej i inne. Racja stanu Polski wymaga pilnej pozytywnej odpowiedzi na te propozycje. W związku z tym parlament polski winien znać oficjalną odpowiedź polskiej Rady Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-4.18" who="#WicemarszalekJozefZych">Prezydium Sejmu nie popiera tego wniosku.</u>
          <u xml:id="u-4.19" who="#WicemarszalekJozefZych">Przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-4.20" who="#WicemarszalekJozefZych">Kto z pań i panów posłów jest za przyjęciem wniosku Klubu Parlamentarnego Konfederacji Polski Niepodległej o dodanie punktu porządku dziennego w brzmieniu: Informacja ministra spraw zagranicznych o stanowisku rządu polskiego wobec propozycji zgłoszonych przez prezydenta Litwy polskiemu parlamentowi w dniu 17 lutego br., zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
          <u xml:id="u-4.21" who="#WicemarszalekJozefZych">Kto jest przeciw?</u>
          <u xml:id="u-4.22" who="#WicemarszalekJozefZych">Kto wstrzymał się od głosu?</u>
          <u xml:id="u-4.23" who="#WicemarszalekJozefZych">W głosowaniu wzięło udział 436 posłów, za przyjęciem wniosku głosowało 27 posłów, przeciw - 295, wstrzymało się od głosu 114 posłów.</u>
          <u xml:id="u-4.24" who="#WicemarszalekJozefZych">Stwierdzam, że Sejm odrzucił wniosek Klubu Parlamentarnego Konfederacji Polski Niepodległej.</u>
          <u xml:id="u-4.25" who="#WicemarszalekJozefZych">Klub Parlamentarny Konfederacji Polski Niepodległej wnosi o dodanie punktu porządku dziennego w brzmieniu: Informacja prezesa Rady Ministrów o ustaleniach protokołu z 18 lutego 1995 r. o budowie gazociągu z Rosji do Niemiec przez Polskę i planowanym imporcie gazu rosyjskiego w kontekście założeń polityki energetycznej rządu.</u>
          <u xml:id="u-4.26" who="#WicemarszalekJozefZych">W uzasadnieniu czytamy: Treści protokołu dotyczącego budowy gazociągu z Rosji do Niemiec przez Polskę i dostaw rosyjskiego gazu nie zostały przedstawione Sejmowi i jego właściwym komisjom. Budowa tego gazociągu, z którego Polska ma kupować 14 mld m3 gazu rocznie, ma wszakże strategiczne znaczenie dla polskiej gospodarki, decyduje bowiem o stopniu i skali suwerenności gospodarczej i politycznej Polski na całe pokolenia. Tymczasem pojawiły się nie sprawdzone informacje o fakcie zagwarantowania 48% udziału we własności tej części gazociągu stronie polskiej, 48% stronie rosyjskiej, 4% prywatnej spółce, w której decydujący udział ma prywatny kapitał rosyjski związany ze sferami rządowymi Moskwy, co oznaczałoby pełną kontrolę strony rosyjskiej nad tym gazociągiem. Sprawa importu gazu z Rosji - warunki ekonomiczne i techniczne tego przedsięwzięcia oraz jego skala - musi być ujmowana w całościowym kontekście polskiej polityki energetycznej do roku 2010, której koncepcji rząd do tej pory nie przedstawił parlamentowi. Dlatego w informacji prezesa Rady Ministrów winny zostać zaprezentowane zasadnicze ustalenia protokołu, wyjaśnione wszystkie niejasności i wątpliwości, przedstawione strategiczne konsekwencje realizacji ustaleń protokołu oraz uzasadnione te ustalenia koncepcją polityki energetycznej państwa polskiego do roku 2010.</u>
          <u xml:id="u-4.27" who="#WicemarszalekJozefZych">Prezydium Sejmu nie popiera tego wniosku.</u>
          <u xml:id="u-4.28" who="#WicemarszalekJozefZych">Przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-4.29" who="#WicemarszalekJozefZych">Kto z pań i panów posłów jest za przyjęciem wniosku Klubu Parlamentarnego Konfederacji Polski Niepodległej o dodanie do porządku dziennego punktu w brzmieniu: Informacja prezesa Rady Ministrów o ustaleniach protokołu z 18 lutego 1995 r. o budowie gazociągu z Rosji do Niemiec przez Polskę i planowanym imporcie gazu rosyjskiego w kontekście założeń polityki energetycznej rządu, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
          <u xml:id="u-4.30" who="#WicemarszalekJozefZych">Kto jest przeciw?</u>
          <u xml:id="u-4.31" who="#WicemarszalekJozefZych">Kto wstrzymał się od głosu?</u>
          <u xml:id="u-4.32" who="#WicemarszalekJozefZych">W głosowaniu wzięło udział 429 posłów. Za przyjęciem wniosku głosowało 33 posłów, przeciw - 296, wstrzymało się od głosu 100 posłów.</u>
          <u xml:id="u-4.33" who="#WicemarszalekJozefZych">Stwierdzam, że Sejm odrzucił wniosek Klubu Parlamentarnego Konfederacji Polski Niepodległej.</u>
          <u xml:id="u-4.34" who="#WicemarszalekJozefZych">Stwierdzam, że zaproponowany przez Prezydium Sejmu porządek dzienny 44 posiedzenia Sejmu, wraz z przyjętymi zmianami, został zatwierdzony.</u>
          <u xml:id="u-4.35" who="#WicemarszalekJozefZych">Obecnie przedstawię propozycje dotyczące trybu rozpatrywania poszczególnych punktów porządku dziennego.</u>
          <u xml:id="u-4.36" who="#WicemarszalekJozefZych">Prezydium Sejmu, po zasięgnięciu opinii Konwentu Seniorów, proponuje przeprowadzenie debat krótkich nad punktami porządku dziennego dotyczącymi:</u>
          <u xml:id="u-4.37" who="#WicemarszalekJozefZych">- sprawozdania komisji o projekcie ustawy o zmianie ustawy o radiofonii i telewizji,</u>
          <u xml:id="u-4.38" who="#WicemarszalekJozefZych">- pierwszego czytania projektu ustawy o zmianie ustawy o łączności,</u>
          <u xml:id="u-4.39" who="#WicemarszalekJozefZych">- pierwszego czytania projektu ustawy o ochronie tajemnicy państwowej i służbowej,</u>
          <u xml:id="u-4.40" who="#WicemarszalekJozefZych">- pierwszego czytania projektów ustaw o zmianie ustawy Prawo o stowarzyszeniach,</u>
          <u xml:id="u-4.41" who="#WicemarszalekJozefZych">- pierwszego czytania projektów ustaw o zmianie ustawy o podatku od spadków i darowizn,</u>
          <u xml:id="u-4.42" who="#WicemarszalekJozefZych">- pierwszego czytania projektów ustaw o ściganiu zbrodni stalinowskich oraz o zmianie Kodeksu karnego.</u>
          <u xml:id="u-4.43" who="#WicemarszalekJozefZych">Nad wnioskiem o uchwalenie konstruktywnego wotum nieufności Prezydium Sejmu proponuje wysłuchanie 10-minutowych wystąpień w imieniu klubów i 5-minutowych w imieniu kół parlamentarnych.</u>
          <u xml:id="u-4.44" who="#WicemarszalekJozefZych">Nad pozostałymi punktami porządku dziennego wymagającymi dyskusji Prezydium Sejmu proponuje wysłuchanie 5-minutowych oświadczeń w imieniu klubów i kół parlamentarnych.</u>
          <u xml:id="u-4.45" who="#WicemarszalekJozefZych">Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, będę uważał, że Sejm propozycję przyjął.</u>
          <u xml:id="u-4.46" who="#WicemarszalekJozefZych">Sprzeciwu nie słyszę.</u>
          <u xml:id="u-4.47" who="#WicemarszalekJozefZych">Informuję, że głosowanie nad konstruktywnym wotum nieufności przeprowadzimy bezpośrednio po zakończeniu dyskusji nad tym wnioskiem.</u>
          <u xml:id="u-4.48" who="#WicemarszalekJozefZych">Pozostałe głosowania przeprowadzimy jutro rano oraz w piątek rano i pod koniec obrad.</u>
          <u xml:id="u-4.49" who="#WicemarszalekJozefZych">Interpelacje i zapytania rozpatrzymy w drugim dniu posiedzenia Sejmu, czyli w czwartek, w godzinach od 16 do 19.</u>
          <u xml:id="u-4.50" who="#WicemarszalekJozefZych">Ponadto informuję, że Senat przyjął bez poprawek ustawy: o zmianie ustawy o utworzeniu Komitetu Badań Naukowych, o zmianie ustawy o przeciwdziałaniu praktykom monopolistycznym, o zmianie ustawy o uznaniu za nieważne orzeczeń wydanych wobec osób represjonowanych za działalność na rzecz niepodległego bytu państwa polskiego, a także o ratyfikacji porozumienia ustanawiającego Światową Organizację Handlu.</u>
          <u xml:id="u-4.51" who="#WicemarszalekJozefZych">Przystępujemy do rozpatrzenia punktu 1 porządku dziennego: Wniosek o uchwalenie wotum nieufności dla Rady Ministrów z jednoczesnym dokonaniem wyboru nowego prezesa Rady Ministrów i powierzenie mu misji utworzenia rządu (druk nr 877).</u>
          <u xml:id="u-4.52" who="#WicemarszalekJozefZych">O zabranie głosu proszę przedstawiciela wnioskodawców pana posła Jerzego Jaskiernię.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#PoselJerzyJaskiernia">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Na podstawie art. 66 ust. 1 i 2 oraz ust. 4 Ustawy Konstytucyjnej z dnia 17 października 1992 r. o wzajemnych stosunkach między władzą ustawodawczą i wykonawczą Rzeczypospolitej Polskiej oraz o samorządzie terytorialnym, a także art.61f ust. 1 i 2 oraz art. 61g ust. 1 Regulaminu Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej grupa posłów wnosi o uchwalenie przez Wysoki Sejm wotum nieufności dla Rady Ministrów pod przewodnictwem Waldemara Pawlaka z jednoczesnym dokonaniem wyboru Józefa Oleksego na nowego prezesa Rady Ministrów i powierzenie mu misji utworzenia rządu w trybie określonym w art. 58 wymienionej wyżej ustawy konstytucyjnej, a więc w trybie konstruktywnego wotum nieufności.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#PoselJerzyJaskiernia">Wysoki Sejmie! W imieniu wnioskodawców wnoszę, by Wysoka Izba raczyła uchwalić wniosek zawarty w druku nr 877.</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#komentarz">(Oklaski, poruszenie na sali)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#WicemarszalekJozefZych">W trybie art. 111 ust. 1a o zabranie głosu prosi prezes Rady Ministrów pan Waldemar Pawlak.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#WicemarszalekJozefZych">Proszę, panie premierze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#PrezesRadyMinistrowWaldemarPawlak">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Nie z własnej inicjatywy, ale z własnego wyboru opuszczam dziś stanowisko prezesa Rady Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#PrezesRadyMinistrowWaldemarPawlak"> Robię to w bardzo złożonej dla kraju - a zatem i dla dotychczasowego oraz przyszłego rządu - sytuacji. Na tę złożoność składają się: po pierwsze, fakt, że Polska znalazła się w międzynarodowym układzie konkurencji, a to skutkuje sprzecznymi lub częściowo sprzecznymi z naszymi bądź sprzecznymi między sobą interesami międzynarodowych korporacji, które już zainwestowały w Polsce lub mają takie zamiary; po drugie, odmienne od naszych interesy naszych najsilniejszych firm z jednej strony, a z drugiej strony całej reszty starających się dopiero stanąć na własnych nogach przedsiębiorstw krajowych; po trzecie, ostra w warunkach nie skończonej reformy ustrojowej rozbieżność interesów między zainteresowanymi szybkimi zmianami i wzrostem inwestycji wytwórcami a konsumentami i sektorem budżetowym; po czwarte, złożone procesy społeczne, które owocują głębokimi przewartościowaniami, duże grupy społeczne tracą swoją pozycję, prestiż, a często pracę; po piąte, pewne zagubienie w nowej rzeczywistości, ponieważ prosty czarno-biały schemat walki dobra ze złem, demokratów z komuną zastąpiony został złożonym światem konkurencji. Wyrosły na tym tle, czasem wprost żeruje się na tych sprzecznościach, animozje wśród polityków. Ścierają się tu przecież różne postawy i różne sposoby postrzegania interesów kraju.</u>
          <u xml:id="u-7.3" who="#PrezesRadyMinistrowWaldemarPawlak">Pozwolę sobie nieco obszerniej zwrócić uwagę na pierwszą sprawę, ponieważ - w porównaniu z poprzednim ustrojem - udział w międzynarodowej konkurencji, obecność u nas wielu firm i korporacji międzynarodowych jest dla nas sprawą nową. Dla mnie i dla kierowanego przeze mnie rządu obecność międzynarodowych firm jest z jednej strony szansą na przyspieszenie rozwoju i modernizacji naszej gospodarki oraz szansą na uczenie się dobrych wzorów w warunkach konkurencji wewnętrznej z lepszymi i z reguły silniejszymi od nas partnerami, z drugiej zaś strony, gdy ta obecność nie jest kontrolowana lub gdy jest zbyt duża, może prowadzić do zdominowania lub nawet likwidacji naszych rodzimych firm, zanim nauczą się radzić sobie z konkurencją. Okres przejściowy między gospodarką nakazową a gospodarką rynkową - jeśli ma się zakończyć powodzeniem, jeśli nie mamy stać się białą półkolonią - musi mieć swoją specyfikę. Specyfika ta sprowadza się do przestrzegania zasad pozwalających na partnerstwo na międzynarodowym rynku.</u>
          <u xml:id="u-7.4" who="#PrezesRadyMinistrowWaldemarPawlak">Można tu mówić o kilku zasadach, np. o zasadzie wyłączeń polegających na czasowym pozostawieniu w rękach państwa lub pod kontrolą państwa branż bądź przedsiębiorstw strategicznych, kluczowych, decydujących o możliwościach działania całej grupy przedsiębiorstw. Można tu mówić o energetyce czy konkretnie o takich przedsiębiorstwach, jak np. port siarkowy w Gdyni, który jest ważny dla całego przemysłu siarkowego. Bez przestrzegania tej zasady - o którą to zasadę toczyła się otwarta wojna m.in. w czasie dyskusji nad narodowymi funduszami inwestycyjnymi - mówienie o samodzielności lub choćby autonomii państwa w okresie przejściowym jest mrzonką albo świadomym oszustwem.</u>
          <u xml:id="u-7.5" who="#PrezesRadyMinistrowWaldemarPawlak">Zasada druga to preferencje. Chodzi o to, by międzynarodowy kapitał wkraczał w pierwszej kolejności do sfery wytwórczości, a nie do sfery handlu, w której szybciej realizuje się zyski i szybciej można odbudować kapitał rodzimy. W dziale wytwórczości powinniśmy preferować inwestycje w tych przedsiębiorstwach, które potrzebują nowych technologii, a nie - jak to często bywało za kadencji naszych poprzedników - tam, gdzie kapitał zagraniczny przejmował najnowocześniejsze polskie zakłady, niekiedy po to, by je - jak np. w wypadku wrocławskiego Elwro - po prostu zamknąć. Przestrzeganie tej zasady jest przedmiotem szczególnie ostrej walki. Ministrowie, którzy tę walkę podjęli, zostali oskarżeni w środkach przekazu o domniemane nieczyste intencje czy interesy. Ci, którzy tej walki nie podjęli, przedstawiani są jako światli reformatorzy. Mam nadzieję, że społeczeństwo ma własne zdanie na ten temat.</u>
          <u xml:id="u-7.6" who="#PrezesRadyMinistrowWaldemarPawlak">Zasada trzecia to zasada wspomagania. Chodzi o zachęcanie firm międzynarodowych do inwestowania nie tylko w branże przynoszące najszybsze i najwyższe efekty - np. w przemysł tytoniowy, spirytusowy, w telekomunikację czy sektor paliwowy - ale także w te branże i przedsiębiorstwa, które przynoszą niższe, ale trwałe zyski. Nikt z nas już przecież nie liczy na bezinteresowną pomoc.</u>
          <u xml:id="u-7.7" who="#PrezesRadyMinistrowWaldemarPawlak">Czwarta zasada dotyczy sprawiedliwego podziału zysku. Chodzi o dopilnowanie, by zyski wypracowane w Polsce były sprawiedliwie dzielone na te, które zostają w kraju, i na te, które są wywożone. Rząd nie może być obojętny, gdy - stosując przeróżne sztuczki - dokonuje się transferu zysków.</u>
          <u xml:id="u-7.8" who="#PrezesRadyMinistrowWaldemarPawlak">Egzekwowanie tej zasady jest niezwykle trudne, praktycznie niemożliwe, bez wdrożenia zasady piątej, tj. konkurencji. Chodzi o to, aby do naszej gospodarki wchodziły firmy o różnym składzie kapitału, posiadające swe centrale w różnych krajach, i zawsze więcej niż jedna firma do danej branży gospodarczej. Tylko wtedy możliwa jest konkurencja m.in. na naszym terenie i zabieganie przez te firmy o nasz rynek. Do pilnowania tej zasady namawiałem Urząd Antymonopolowy, który poprzednio specjalizował się raczej w osłabianiu rodzimych firm w obliczu międzynarodowej konkurencji.</u>
          <u xml:id="u-7.9" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-7.10" who="#PrezesRadyMinistrowWaldemarPawlak">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Nie twierdzę, że jest to zbiór wyczerpujący. Chciałem na tym przykładzie pokazać sposób podejścia rządu do nowych wyzwań i uwarunkowań, z jednej strony wolny od dogmatyzmu, a z drugiej nakierowany na realizację naszej racji stanu, to jest budowanie wysokiej pozycji Polski w rodzinie wolnych narodów. Można wskazać takie działania na innych obszarach - bo przecież pokazaliśmy, że można ograniczać inflację, ale równocześnie zapewnić wzrost produkcji oraz równoważenie bilansu handlowego, a więc szybszy wzrost eksportu niż importu. Można restrukturyzować gospodarkę i ograniczyć bezrobocie. Można ograniczyć deficyt budżetowy i podwyższyć renty i emerytury, oddłużyć służbę zdrowia czy edukację. Dziś po raz piąty mamy waloryzację emerytur, które zwiększają się o 14%. Można też uczciwie prywatyzować.</u>
          <u xml:id="u-7.11" who="#PrezesRadyMinistrowWaldemarPawlak">Wymiaru pewnego symbolu nabierają zdarzenia z początkowego okresu naszej pracy, kiedy to różnica w wycenie akcji Banku Śląskiego między pierwszym notowaniem a wyceną była mniej więcej czternastokrotna. Pewnym symbolem może też być fakt, że 7 lutego, kiedy to decyzje polityczne zakończyły nasz kontrakt rządowy, prywatyzacja Banku Handlowego zakończyła się wyceną bardzo zbliżoną do pierwszych notowań na giełdzie. Wycena była na poziomie 70 zł (nowych) za akcję, a pierwsze notowanie - 70 zł 50 gr.</u>
          <u xml:id="u-7.12" who="#PrezesRadyMinistrowWaldemarPawlak">Jeśli chodzi o rolnictwo, okazało się, że otwierając nowe rynki, mogliśmy wyeksportować żywności za 300 mln dolarów więcej niż jej importowaliśmy.</u>
          <u xml:id="u-7.13" who="#PrezesRadyMinistrowWaldemarPawlak">Te sygnały pokazują kierunek naszym następcom. Czeka nas przecież wiele poważnych spraw, choćby dokończenie prac nad reformą usług społecznych. Czeka nas twarda praca nad zapewnieniem pomyślnego rezultatu procesom integracji gospodarczo-politycznej z Unią Europejską, a w zakresie bezpieczeństwa z Unią Zachodnioeuropejską. Teraz przecież chodzi o konkretne rezultaty i efekty, o partnerską współpracę, o dotrzymanie kroku w konkurencji, o realizację swego rodzaju partnerstwa dla rozwoju, które więcej zainteresowania wzbudziło za granicą niż w naszym MSZ czy w środkach przekazu.</u>
          <u xml:id="u-7.14" who="#PrezesRadyMinistrowWaldemarPawlak">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Te przykłady pokazują, że traktowaliśmy trudne obszary jako szansę, a nie jako obciążenie. Trzeba widzieć te zagadnienia nie tylko w wąskim technicznym czy ekonomicznym zakresie, np. jeśli chodzi o górnictwo, to nie jest tylko niezależność energetyczna dziś, ale i warunek rozwoju jutro. Dlatego takie duże obawy budzi zadłużenie górnictwa z początku lat dziewięćdziesiątych, które zostało narzucone - zadłużanie górnictwa było amortyzatorem dla ostrych przekształceń w pozostałej części gospodarki.</u>
          <u xml:id="u-7.15" who="#PrezesRadyMinistrowWaldemarPawlak">Rolnictwo i wieś niektórzy próbują, próbowali traktować jako przeszkodę, ale przecież nie ma teraz obiektywnie żadnej konieczności, aby małpio powtarzać ewolucję, którą kraje Europy Zachodniej przechodziły w XIX w. czy w pierwszej połowie XX w. Dziś technika i technologia pozwalają, aby lokować najbardziej zaawansowane przedsięwzięcia na prowincji.</u>
          <u xml:id="u-7.16" who="#PrezesRadyMinistrowWaldemarPawlak">Uogólniając: Odeszliśmy od zgubnego traktowania społeczeństwa jako przeszkody czy balastu w procesie reform. Realizowaliśmy reformy dla społeczeństwa i ze społeczeństwem, bo tak rozumiemy nasze posłannictwo. Jak widać, można, choć nie jest to łatwe, prowadzić politykę zgodną z naszymi narodowymi interesami.</u>
          <u xml:id="u-7.17" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-7.18" who="#PrezesRadyMinistrowWaldemarPawlak"> Paradoksem jest, że minister współpracy gospodarczej z zagranicą, który w 1993 r. nie przejmował się ujemnym saldem w handlu zagranicznym, wynoszącym ok. 2,6 mld dolarów, odszedł spokojnie i bez żadnej krytyki, a minister, który przyczynił się do zrównoważenia naszego bilansu, odchodzi oskarżany o złe zamiary. </u>
          <u xml:id="u-7.19" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-7.20" who="#PrezesRadyMinistrowWaldemarPawlak"> Nad tą sytuacją będzie się zastanawiało wielu ludzi - i tych, dla których płacenie podatku i cła nie było radością, i tych, którzy dzięki eksportowi swoich produktów stanęli na nogi. Jednocześnie jeszcze nieraz będziemy sobie zadawać pytanie, o co właściwie chodzi.</u>
          <u xml:id="u-7.21" who="#PrezesRadyMinistrowWaldemarPawlak">Na tej drodze ważne jest rozumne wykorzystywanie doświadczeń innych krajów. Myślę, że bardzo interesujące są przykłady chociażby z Meksyku, gdzie w ostatnich tygodniach zachwiana została równowaga między rynkiem finansowym a wytwórczością. Ten brak ostrożności kosztuje nie tylko społeczność międzynarodową na początek 50 mld dolarów, ale także utratę suwerenności gospodarczej przez ten kraj. Myślę, że dla nas to też powinna być przesłanka w działaniach na przyszłość.</u>
          <u xml:id="u-7.22" who="#PrezesRadyMinistrowWaldemarPawlak">Na tle tych wydarzeń, a także bliższych nam procesów zachodzących w Europie, na Bałkanach czy w Rosji nie ma powodu do niepokoju, ponieważ zmiany zachodzące w Polsce mają raczej spokojny przebieg, oparty w zasadzie na możliwym do przewidzenia rozumieniu konstytucji. Są oczywiście straty. Takie problemy, jak choćby wzrost inflacji, można interpretować w różny sposób, np. uwzględniając aspekty ekonomiczne tego zjawiska, ale nie bez znaczenia jest tu także turbulencja w polityce. Możliwe są oczywiście każde chwyty, a kwestionowanie podatków czy budżetu przecież nie jest bez znaczenia zarówno dla procesów gospodarczych, jak i dla wielu grup społecznych - dla nauczycieli, pracowników służby zdrowia czy emerytów i rencistów.</u>
          <u xml:id="u-7.23" who="#PrezesRadyMinistrowWaldemarPawlak">Demokrację możemy rozumieć jako mechanizm godzenia sprzecznych interesów albo jako bezkompromisową walkę na wyniszczenie. Kto tak na to patrzy, niech pomyśli, co się stanie, gdy zostanie sam, a skończy się sprzyjająca fala albo wiatr. Kto wtedy będzie wiosłował?</u>
          <u xml:id="u-7.24" who="#PrezesRadyMinistrowWaldemarPawlak">Stabilnego, opartego na demokracji kapitalizmu nie sposób budować dla 15% społeczeństwa</u>
          <u xml:id="u-7.25" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-7.26" who="#PrezesRadyMinistrowWaldemarPawlak">, dlatego w pracach rządu nigdy nie zapominaliśmy o tych, którzy nam zaufali - rolnikach, nauczycielach, robotnikach, emerytach, rzemieślnikach. Nigdy też nie wyrzekaliśmy się tych, którzy nie robią wielkich interesów, ale pracują - każdy na swoją miarę - budując przyszłość Polski, pamiętaliśmy o nich w naszych działaniach. Nie wolno nam powtarzać błędów ostatnich 45 lat, kiedy to narzucano nam, jak mamy pracować, a czasem nawet - jak myśleć. </u>
          <u xml:id="u-7.27" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-7.28" who="#PrezesRadyMinistrowWaldemarPawlak"> Nie jest dzisiaj łatwo udźwignąć samodzielność, ale nie ma też powodu, aby ulegać pokusie pójścia na skróty i poddania się nowej modzie, choć ta klatka może być ładniejsza, bardziej pociągająca, nawet komfortowa.</u>
          <u xml:id="u-7.29" who="#PrezesRadyMinistrowWaldemarPawlak">Ostatnio ukazała się książka opisująca zwycięstwo Stanów Zjednoczonych nad systemem sowieckim pt. ˝Victory˝. Ilustruje ona w ciekawy sposób mechanizm wolnej konkurencji i demokracji, pokazuje też miejsce, które zajmowaliśmy w tej maszynie dziejów. Można oczywiście przyjąć wprost, bezkrytycznie, te prawdy, ale oznaczałoby to bezwolne poddanie się i odarcie do cna z wielu ideałów, co więcej - zgodę na traktowanie przedmiotowe zawsze i wszędzie.</u>
          <u xml:id="u-7.30" who="#PrezesRadyMinistrowWaldemarPawlak">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Jeśli wychylimy się nieco z politycznych salonów, zobaczymy trochę bardziej złożony świat. Myślę, że nowo powstający rząd energicznie i z determinacją podejmie te trudne sprawy, z korzyścią dla polskich interesów.</u>
          <u xml:id="u-7.31" who="#PrezesRadyMinistrowWaldemarPawlak">W tym roku obchodzimy 100-lecie ruchu ludowego. Dla Polskiego Stronnictwa Ludowego to nie tylko tradycja, ale i doświadczenie. Nie lękaliśmy się stawać w służbie ojczyzny w chwilach najtrudniejszych. Potrafiliśmy bronić demokracji, potrafimy też ustąpić, kiedy trzeba.</u>
          <u xml:id="u-7.32" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-7.33" who="#PrezesRadyMinistrowWaldemarPawlak">Kolegom z SLD, którzy tak konkretnie wyszli naprzeciw oczekiwaniom prezydenta, życzę harmonijnej współpracy z panem prezydentem.</u>
          <u xml:id="u-7.34" who="#komentarz">(Wesołość na sali, oklaski)</u>
          <u xml:id="u-7.35" who="#PrezesRadyMinistrowWaldemarPawlak"> Najlepszym sposobem na nadmiar energii jest konkretna praca, bo zamiast gwizdać kibicując, można energicznie pracować.</u>
          <u xml:id="u-7.36" who="#PrezesRadyMinistrowWaldemarPawlak">Informuję, że po rozpatrzeniu tego punktu zgodnie z art. 64 pkt 4 przedłożę panu prezydentowi dymisję Rady Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-7.37" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#WicemarszalekJozefZych">Dziękuję panu premierowi.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#WicemarszalekJozefZych">Zgłasza się pan poseł Ryszard Bugaj.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#WicemarszalekJozefZych">W jakiej sprawie?</u>
          <u xml:id="u-8.3" who="#PoselRyszardBugaj">(W sprawie formalnej.)</u>
          <u xml:id="u-8.4" who="#WicemarszalekJozefZych">Proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#PoselRyszardBugaj">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Myślę, że oprócz regulaminu Sejmu obowiązuje pewien obyczaj parlamentarny. Wniosek, który przedstawił pan poseł Jaskiernia, nie zawiera uzasadnienia. Zwracam się do pana marszałka z zapytaniem, czy może to tak pozostać?</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#PoselRyszardBugaj">Chciałbym także wiedzieć, czy pan marszałek uważa, że prezes Rady Ministrów zabrał głos w punkcie dotyczącym konstruktywnego wotum nieufności. Według mojej oceny było to exposé uzasadniające sens i potrzebę trwania tego rządu.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#komentarz">(Wesołość na sali, oklaski)</u>
          <u xml:id="u-9.3" who="#PoselRyszardBugaj"> Chcielibyśmy przeprowadzić dyskusję nad tym tekstem - wtedy to by się nie mieściło w formule 10-minutowych oświadczeń klubów.</u>
          <u xml:id="u-9.4" who="#PoselRyszardBugaj">Prosiłbym pana marszałka o ustosunkowanie się do tego.</u>
          <u xml:id="u-9.5" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#WicemarszalekJozefZych">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#WicemarszalekJozefZych">Wysoki Sejmie! Informuję, że prowadzący obrady marszałek nie jest upoważniony do merytorycznej oceny wystąpienia prezydenta, prezesa Rady Ministrów i innych osób uprawnionych z mocy art. 111 regulaminu Sejmu. Przykro mi, ale to nie moja rola.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-10.3" who="#PoselRyszardBugaj">(Uzasadnienie.)</u>
          <u xml:id="u-10.4" who="#WicemarszalekJozefZych">Chwileczkę, panie pośle. Oczywiście, Wysoki Sejmie, jeżeli zgłasza się wniosek, to Sejm podejmie stosowną decyzję; każdy wniosek w Sejmie powinien być uzasadniony.</u>
          <u xml:id="u-10.5" who="#WicemarszalekJozefZych">Czy w tym stanie rzeczy pan poseł Jaskiernia, jako wnioskodawca, chciałby się ustosunkować do wniosku pana posła Bugaja i uzasadnić wniosek, skoro odebrane to zostało jako brak uzasadnienia?</u>
          <u xml:id="u-10.6" who="#WicemarszalekJozefZych">Przepraszam na chwileczkę, pan poseł Jacek Soska się zgłasza.</u>
          <u xml:id="u-10.7" who="#WicemarszalekJozefZych">Proszę, panie pośle.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#PoselJacekSoska">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Ja odnośnie do wystąpienia pana posła Bugaja. Chcę przypomnieć, że pan poseł Bugaj jako parlamentarzysta z długoletnim stażem wie, że zgodnie z regulaminem Sejmu prezes Rady Ministrów może zawsze zabrać głos poza kolejnością mówców zapisanych do głosu. I myślę, że to nie wymaga żadnej...</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#komentarz">(Wesołość na sali)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#WicemarszalekJozefZych">Chwileczkę, panie pośle Soska! Ponieważ pan pouczał pana posła Bugaja o regulaminie Sejmu, a ja chwilę wcześniej to samo powiedziałem, proponowałbym, żeby w przyszłości pozostawić to prowadzącemu obrady.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#WicemarszalekJozefZych">Proszę bardzo, pan poseł Jerzy Jaskiernia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#PoselJerzyJaskiernia">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! W imieniu grupy wnioskodawców przedstawiłem wniosek tej treści, jaką grupa wnioskodawców przewiduje na tym etapie. To znaczy jest to inicjatywa związana z konstruktywnym wotum nieufności, polegającym na jednoczesnym wyrażeniu wotum nieufności dla Rady Ministrów oraz wyborze nowego premiera. ˝Mała konstytucja˝ przewiduje ten mechanizm, który dotychczas nie był stosowany, a który w zamyśle ma prowadzić do tego, aby nie powstała negatywna koalicja dla odwołania rządu, tylko żeby w jednym głosowaniu wybrać również nowego premiera. Wniosek ten pozostaje w ścisłym związku z dotychczasowymi pracami koalicji PSL i SLD i z inicjatywą, która się w ramach tej koalicji zrodziła. W wystąpieniach klubowych szczegółowe motywacje polityczne zostaną wskazane. Jako poseł wnioskodawca będę miał prawo odniesienia się do pytań, które padną w dyskusji. Jeżeli w związku z tym wnioskiem takie pytania zostaną sformułowane, zgodnie z regulaminem Sejmu, w ostatniej fazie dyskusji udzielę stosowanych odpowiedzi.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#WicemarszalekJozefZych">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#WicemarszalekJozefZych">Informuję, iż Sejm postanowił o wysłuchaniu w debacie nad tym punktem porządku dziennego 10-minutowych wystąpień w imieniu klubów i 5-minutowych w imieniu kół parlamentarnych.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#WicemarszalekJozefZych">Otwieram dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-14.3" who="#WicemarszalekJozefZych">Jako pierwszy głos zabierze pan poseł Franciszek Jerzy Stefaniuk, Polskie Stronnictwo Ludowe, a następnie pan poseł Bronisław Geremek, Unia Wolności.</u>
          <u xml:id="u-14.4" who="#WicemarszalekJozefZych">Proszę, panie pośle.</u>
          <u xml:id="u-14.5" who="#GlosyZSali">(Głosy powinny być udzielane w kolejności...)</u>
          <u xml:id="u-14.6" who="#PoselBronislawGeremek">(Jest zwyczaj kolejności.)</u>
          <u xml:id="u-14.7" who="#WicemarszalekJozefZych">Bardzo przepraszam, panie przewodniczący, Klub Parlamentarny Sojuszu Lewicy Demokratycznej nie zgłasza chęci zabrania głosu, w związku z tym...</u>
          <u xml:id="u-14.8" who="#komentarz">(Wesołość na sali)</u>
          <u xml:id="u-14.9" who="#WicemarszalekJozefZych"> Ma prawo to czynić.</u>
          <u xml:id="u-14.10" who="#WicemarszalekJozefZych">Przepraszam bardzo, panie pośle, bardzo mi przykro ale już zapowiedziałem. Ja odpowiadam za porządek.</u>
          <u xml:id="u-14.11" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-14.12" who="#WicemarszalekJozefZych">Proszę, pan poseł Franciszek Jerzy Stefaniuk.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#PoselFranciszekJerzyStefaniuk">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Rząd premiera Pawlaka powstał w następstwie wyborów parlamentarnych we wrześniu 1993 r. Przyniosły one klęskę wyborczą ugrupowaniom, które głosiły program kontynuowania bez zmian reform zapoczątkowanych w 1989 r. Politycy z wielu ugrupowań ubiegający się o mandat w ogóle nie weszli do Sejmu. Było więc dla nas jasne, że większość społeczeństwa nie akceptuje programu poprzednich rządów, które wbrew głoszonym hasłom doprowadziły do zubożenia szerokich warstw społecznych i wzbogacenia się nielicznych. Można - jak czynią dziś niektórzy, jak czyni to opozycja - mówić o elektoracie obecnej koalicji z lekceważeniem i pogardą, dając świadectwo prawdziwych intencji i swoistego rozumienia demokracji. Dla nas oczekiwania elektoratu musiały być traktowane jako naczelne zobowiązanie. Nie podzielamy poglądów, że sprzeniewierzaliśmy się w ten sposób regułom demokracji i dobru państwa.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#PoselFranciszekJerzyStefaniuk">Natomiast sprzeciwiamy się jednoznacznie próbom urzeczywistniania kolejnej fazy rewolucji na rachunek najbiedniejszych warstw, zwłaszcza rolników. To właśnie ta część polskiego społeczeństwa poprzednio zapłaciła największą cenę za budowę socjalizmu, dziś płaci najwyższą cenę za jego upadek i budowę nowego systemu. Przed rządem premiera Waldemara Pawlaka stanął więc historyczny dylemat każdej rewolucji: więcej wolności czy równości. Premier wybrał tę drugą możliwość, czego ojcowie liberalizmu nigdy mu pewnie nie wybaczą.</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-15.3" who="#PoselFranciszekJerzyStefaniuk">Panie i Panowie Posłowie! Rząd premiera Pawlaka - w przeciwieństwie do poprzednich rządów - nie miał nad sobą parasola ochronnego i rozpoczął pracę w skrajnie trudnych warunkach społecznych. Temu rządowi wydano bezpardonową walkę. Dziwić może nawet, że przetrwał tak długo. Celem takiej negatywnej postawy wobec rządu było niedopuszczenie do odstępstwa od liberalnej polityki społecznej i gospodarczej. Mimo tego takie zmiany się dokonywały i duża w tym osobista zasługa premiera Pawlaka. Trzeba więc dzisiaj zapytać, w czyim interesie leżałby powrót do liberalnej koncepcji reform wbrew wyborczej postawie społeczeństwa i dlaczego tak bardzo atakuje się samą istotę demokracji.</u>
          <u xml:id="u-15.4" who="#PoselFranciszekJerzyStefaniuk">Uważamy, że w Polsce od kilku lat toczy się - i nie przebiera się w środkach - walka interesów między sferą produkcji i handlu. Działalność Polskiego Stronnictwa Ludowego, reprezentującego interesy krajowej produkcji, stała się największą przeszkodą dla zbyt łatwego bogacenia się wąskich kręgów. I to głównie te środowiska nie chcą dopuścić do utrwalenia rozwiązań chroniących polską produkcję.</u>
          <u xml:id="u-15.5" who="#PoselFranciszekJerzyStefaniuk">W przeciwieństwie do naszych przeciwników nie ideologizujemy tego konfliktu. Chcemy dążyć do sprawiedliwego podziału ról w gospodarce. 15 miesięcy działalności rządu premiera Pawlaka wykazało, że jest to możliwe. W tym okresie wzrosła produkcja krajowa, a także obroty z zagranicą. Potwierdzają to zarówno krajowe dane statystyczne, jak i - często tak niechętnie ujawniane przez środki masowego przekazu - oceny i raporty zagraniczne dotyczące rozwoju polskiej gospodarki. Istotnym utrudnieniem w działalności rządu była postawa związkowców. W ciągu ostatnich lat to właśnie ten rząd doświadczył po raz pierwszy strajku generalnego w jednej ze strategicznych dziedzin gospodarki. Pomimo tego rząd Waldemara Pawlaka uporczywie dokonywał zmian zgodnych ze swym programem. Nie sprawdziły się kasandryczne zapowiedzi dotyczące izolowania rządu na arenie międzynarodowej. Działo się wręcz przeciwnie. Zahamowanie wzrostu liczby bezrobotnych, poprawa sytuacji najsłabszych grup społecznych oraz coraz lepsze wskaźniki ekonomiczne broniły rząd przed demagogią. A jednak premier Pawlak i jego rząd odchodzą.</u>
          <u xml:id="u-15.6" who="#PoselFranciszekJerzyStefaniuk">Wysoka Izbo! W atmosferze, jaka towarzyszy odejściu Waldemara Pawlaka ze stanowiska premiera, gubi się rzeczowy bilans jego dokonań i porażek. Warto sobie zadać pytanie, dlaczego nie tak dawno, przy osiągnięciu wzrostu produktu krajowego brutto o 4%, Polskę nazywano ˝europejskim tygrysem˝. Jeżeli więc w 1994 r. produkt krajowy brutto wzrósł o 5%, to próbujemy tego nie zauważyć lub - często - ukryć ten fakt w gęstej mgle mało znaczących lub często sztucznie stwarzanych sensacji. A przecież produkcja przemysłowa wzrosła o 12%, eksport o około 20%, osiągnięto nadwyżkę eksportu produktów żywnościowych nad importem. Poprawiła się relacja pomiędzy konsumpcją a akumulacją, wzrosły rezerwy walutowe, mniejszy niż planowano był deficyt budżetowy, zahamowano realny wzrost długu publicznego, spadła inflacja, zmniejszyło się bezrobocie. Zredukowane zostało zadłużenie wobec banków zagranicznych. Dopływ zagranicznych kredytów wyniósł około 1 mld dolarów. Saldo obrotów towarowych w 1994 r. było korzystniejsze niż w 1993 r. Odwrócona została wieloletnia tendencja pogarszania się wyników finansowych przedsiębiorstw, poprawiła się ich rentowność, ograniczone zostały zatory płatnicze. Przerwana została spadkowa tendencja w zakresie inwestycji. Środki z prywatyzacji, które wpłynęły do budżetu, były dwukrotnie większe niż w 1993 r. Te wyniki świadczą o trafnym doborze różnych instrumentów pobudzania rozwoju, przy dbałości o poprawę sytuacji materialnej grup społecznych będących w najtrudniejszych warunkach. W roku 1994 dochody realne emerytów i rencistów oraz zasiłki dla bezrobotnych rosły w tempie szybszym niż płace realne w przedsiębiorstwach. Znacząco wzrosło wsparcie dla rejonów zagrożonych strukturalnym bezrobociem. Zahamowany został wieloletni regres dochodów sfery budżetowej. Jeśli chodzi o rolnictwo, zwiększyła się sprawność przyznawania preferencyjnych kredytów na środki do produkcji i ich poziom. Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa zaczęła przeznaczać coraz większe kwoty na jakościowe zmiany w produkcji i przetwórstwie. Dokapitalizowano BGŻ i wprowadzono opłaty wyrównawcze. Przywrócono podstawy odradzania się spółdzielczości. W sumie zrobiono wiele, chociaż daleko jeszcze do momentu, kiedy społeczeństwo zacznie odczuwać efekty poprawy gospodarki. Jest to jednak zapowiedź pozytywnego rozwoju, która - jeśli zostanie uczciwie przekazana - daje społeczeństwu tak oczekiwaną nadzieję na przyszłość.</u>
          <u xml:id="u-15.7" who="#PoselFranciszekJerzyStefaniuk">Nie wszystkie zamierzenia udało się rządowi zrealizować. M.in. nie ukończono prac nad reformą ubezpieczeń społecznych, ochrony zdrowia, oświaty. Do niepowodzeń zaliczamy również niedostateczną współpracę rządu z Narodowym Bankiem Polskim, która w ostatnich dniach uległa dalszemu pogorszeniu. W sumie jednak bilans dokonań i porażek jest dla premiera Pawlaka korzystny. Zostawia on Polskę swemu następcy w lepszym stanie, niż ją zastał. Gromkie słowa oskarżeń, kierowane wobec premiera i jego rządu, są często przesadzone i dalekie od obiektywizmu. Dotyczy to wymiernych wyników w gospodarce, a także moralnej postawy niektórych ministrów, którym prasa zarzuca udział w rzekomych aferach. Zdumiewa fakt, iż ta sama prasa przemilczała te działania premiera i ministrów, które zapobiegły aferom. Wystarczy porównać prywatyzowanie Banku Śląskiego i obecne prywatyzowanie banków, przypomnieć nieudaną próbę przechwycenia dochodów z prywatyzacji polskiego sektora paliwowego i inne sprawy.</u>
          <u xml:id="u-15.8" who="#PoselFranciszekJerzyStefaniuk">Wysoka Izbo! Ostatnie wydarzenia polityczne traktujemy jako realne niebezpieczeństwo, które zawisło nad młodą polską demokracją. Nie sprowadzamy tego niebezpieczeństwa do gier gabinetowych i intryg politycznych, których ukrytym celem jest ominięcie woli wyborczej społeczeństwa. U podstaw kryzysu naszej demokracji leży to, że brakuje fundamentów konstytucyjnych, na których mogłaby się ona wesprzeć, by oprzeć się wichrom historii.</u>
          <u xml:id="u-15.9" who="#PoselFranciszekJerzyStefaniuk">W ostatnich latach wszystkie rządy dokładały starań, aby w nowych warunkach ustrojowych ułożyć na nowo nasze stosunki zewnętrzne. Kierowaliśmy się wolą współpracy ze Wschodem, Zachodem i Południem. Starania te przyniosły konkretne owoce. Tę linię realizował rząd Waldemara Pawlaka, który wniósł duży wkład w budowanie dobrych stosunków Polski ze światem. Podobnej sytuacji zabrakło jednak w stosunkach wewnętrznych. Nie wynika to wyłącznie z winy rządu. Nie z własnej woli znalazł się on od początku swego istnienia w swoistym stanie oblężenia ze strony partii znajdujących się poza parlamentem. Czy tak ma wyglądać demokracja? Z całą ostrością widać, że podstawą kryzysu demokracji jest brak woli współpracy na całej scenie politycznej. Tymczasem Polska potrzebuje dialogu i kompromisu. W przeciwnym razie każdy kolejny rząd będzie działał w coraz gorszej sytuacji społecznej i politycznej. Polsce potrzebna jest determinacja w tworzeniu porozumienia opartego na uniwersalnych zasadach humanizmu i solidaryzmu społecznego. Warto zauważyć, że nie ma na świecie silnego państwa ze skłóconym wewnętrznie społeczeństwem.</u>
          <u xml:id="u-15.10" who="#PoselFranciszekJerzyStefaniuk">Panie i Panowie Posłowie! Losy polskiej demokracji w dużym stopniu zależą od świadomości społecznej. Na jej stan wpływają znacząco środki masowego przekazu. Ich siła nie polega tylko na tym, że mogą przyczyniać się do obalenia rządu. W końcu zawsze będzie jakiś rząd. Znacznie większa rola mediów ujawnia się w kształtowaniu postaw obywatelskich. Ta siła mediów potrzebna jest w przezwyciężaniu obecnego kryzysu demokracji. Dziennikarze powinni zdać sobie sprawę z tego, że upadek demokracji uderzy najpierw w wolność słowa.</u>
          <u xml:id="u-15.11" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-15.12" who="#PoselFranciszekJerzyStefaniuk">Odradza się w publicystyce stereotyp jako narzędzie kształtowania uproszczonego obrazu rzeczywistości. Zamiast sił antysocjalistycznych mamy dziś siły antyreformatorskie, a rolników bardzo często kreuje się na tych, którzy dawniej byli przeciwnikami postępu w socjalizmie, a obecnie pozostają przeciwnikami kapitalizmu i gospodarki rynkowej. Tworzony jest klimat dezaprobaty wobec działań rządu, które tworzą wyjściowe warunki do modernizacji rolnictwa. Warto w tym miejscu przypomnieć, że polskie rolnictwo w dalszym ciągu dźwiga największy ciężar zmian systemowych w Polsce. Dziś wielką krzywdą dla rolników jest urabianie opinii, że oni najwięcej zyskali, podczas kiedy tak trudno było o dobry klimat w przełamywaniu najprostszych barier w obszarze spraw dotyczących rolnictwa. Do czego doprowadzić może dalszy rozwój sytuacji? Regres w produkcji rolnej można porównać jedynie z okresem lat pięćdziesiątych; doprowadziło to wówczas do wielkiego kryzysu żywnościowego, jak również do przesilenia politycznego.</u>
          <u xml:id="u-15.13" who="#PoselFranciszekJerzyStefaniuk">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Przedstawiłem w telegraficznym skrócie zagrożenia, które musimy pokonać niezależnie od dzielących nas różnic. Decyzja Waldemara Pawlaka - prezesa Polskiego Stronnictwa Ludowego - o ustąpieniu z funkcji premiera była nacechowana troską o dobro państwa i nadzieją, że nowy premier uzyska nowe możliwości skutecznego rozwiązywania trudnych problemów. Nie uchylamy się od oceny tego, co rząd premiera Pawlaka zrobił lub czego nie zrobił. Pamiętajmy wszak, że społecznej ocenie podlegamy wszyscy. Demokracja każdemu wystawia rachunek i wcześniej czy później każdy będzie musiał go zapłacić, nawet jeśli ktoś wystąpi o prolongatę.</u>
          <u xml:id="u-15.14" who="#PoselFranciszekJerzyStefaniuk">Klub Polskiego Stronnictwa Ludowego będzie głosował za uchwałą w sprawie konstruktywnego wotum nieufności.</u>
          <u xml:id="u-15.15" who="#PoselFranciszekJerzyStefaniuk">Panie Marszałku! Panie Premierze! Niech pan premier pozwoli, że w imieniu Klubu Parlamentarnego Polskiego Stronnictwa Ludowego powiem słowo: dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-15.16" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-15.17" who="#PoselFranciszekJerzyStefaniuk"> Jest pan premierem ludowcem. Narosła wokół tego ostatnio atmosfera pozwala nam sądzić, w jakim stopniu nie lubiana jest wieś, rolnicy, a często i ludowcy. Pan jest jednym z tych, których wymieniłem. Jeśli z powodu odpowiadania za Polskę, za Rzeczpospolitą Polską przez 15 miesięcy miał pan jakieś przykrości, i z tejże racji również dotknęło to członków rządu, to ja chcę w imieniu ludowców powiedzieć: przepraszam. Przepraszam i dziękuję jednocześnie za wasz 15-miesięczny wysiłek. Nie było w historii Rzeczypospolitej Polskiej zwyczaju powierzania rządu ludowcom.</u>
          <u xml:id="u-15.18" who="#PoselFranciszekJerzyStefaniuk">Panie Premierze! Dziękujemy i ten 15-miesięczny okres uważamy za sukces również w historii ruchu ludowego. Zwracam się również do społeczeństwa z podziękowaniem za wspieranie przez 15 miesięcy rządu Waldemara Pawlaka.</u>
          <u xml:id="u-15.19" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#WicemarszalekJozefZych">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#WicemarszalekJozefZych">Informuję, że w międzyczasie do dyskusji zgłosił się pan poseł Aleksander Kwaśniewski z Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Zgodnie z przyjętą zasadą...</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#WicemarszalekJozefZych">Przepraszam pana posła Bronisława Geremka.</u>
          <u xml:id="u-16.3" who="#WicemarszalekJozefZych">Proszę o zabranie głosu pana posła Aleksandra Kwaśniewskiego, następnie głos zabierze pan poseł Bronisław Geremek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#PoselAleksanderKwasniewski">Panie Marszałku! Szanowni Państwo! Najmocniej przepraszam za zamieszanie, które wyniknęło wyłącznie z powodów technicznych. Nie było ono w najmniejszym stopniu spowodowane szczerymi życzeniami, jakie pan premier Pawlak złożył Sojuszowi Lewicy Demokratycznej. Byliśmy przygotowani do tego wystąpienia. Raz jeszcze wszystkich, którzy byli zaskoczeni, przepraszam.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#PoselAleksanderKwasniewski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Rekonstrukcja rządu przy wykorzystaniu procedury konstruktywnego wotum nieufności jest normalnym, podkreślam: normalnym, posunięciem politycznym, mieszczącym się w logice ˝małej konstytucji˝, znanym wielu systemom demokratycznym. Zastosowanie akurat tej procedury w obecnej sytuacji jest wynikiem woli Sojuszu Lewicy Demokratycznej, a także naszego koalicyjnego partnera, Polskiego Stronnictwa Ludowego, zakończenia kryzysu politycznego. Przyjęta na podstawie art. 58 ˝małej konstytucji˝ procedura nie pozostawia żadnych prawniczych wątpliwości. Podnoszenie ich jest, w naszym przekonaniu, związane z niebezpieczną chęcią ponownego ominięcia prawa bądź działania na jego pograniczu. Tak się składa, że ˝mała konstytucja˝ jest świeżą ustawą zasadniczą. Na tej sali są także jej autorzy. Myślę, że przypominają sobie znakomicie - niezależnie od tego, czy dzisiaj są po stronie opozycji czy koalicji - jak wyglądały kolejne kroki w powoływaniu rządu przewidywane ˝małą konstytucją˝ i jakie konsekwencje wynikają z jej art. 58. Wierzę, że gdyby pojawiały się próby innego, niewłaściwego, niezgodnego z prawem interpretowania tych reguł, wypowiedzą się pełnym głosem - zgodnie z naszą, ustawodawców ˝małej konstytucji˝, intencją, wyrażoną wtedy, kiedy dyskutowaliśmy o możliwości powołania rządu poprzez konstruktywne wotum nieufności.</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#PoselAleksanderKwasniewski">Szanowni Państwo! W parlamencie istnieje koalicja większościowa, która ma jasną wolę realizacji klarownego i publicznie ogłoszonego programu. Dziś w Polsce nie mamy do czynienia ani z kryzysem gospodarczym, ani społecznym. W naszym przekonaniu nie ma obecnie przesłanek do twierdzenia, że koalicja Sojuszu Lewicy Demokratycznej i Polskiego Stronnictwa Ludowego wyczerpała swoje możliwości programowe i kadrowe. Utrzymuje się solidne poparcie społeczne dla obu tworzących ją ugrupowań. Wszystkie badania opinii publicznej to potwierdzają. Pomimo to dotychczasowa formuła rządu z różnych przyczyn wyczerpała swoje możliwości. Sojusz Lewicy Demokratycznej uważa, że niezbędne jest obecnie dokonanie istotnych zmian w stylu działania koalicyjnego rządu i w jego składzie, a także korekt w programie jego działania. Powołanie rządu parlamentarnego w trybie art. 66 ust. 4 i art. 58 ˝małej konstytucji˝ sprzyjać powinno jaśniejszemu podziałowi odpowiedzialności między organy państwa, powinno umocnić władzę wykonawczą. Mamy nadzieję, że ten sposób rekonstrukcji Rady Ministrów uchroni Polskę przed próbami wykorzystania przez prezydenta Rzeczypospolitej przepisów ˝małej konstytucji˝ do kolejnych działań ˝na granicy prawa˝, których celem jest paraliżowanie rządu i destabilizowanie sytuacji w kraju.</u>
          <u xml:id="u-17.3" who="#PoselAleksanderKwasniewski">Po wdrożeniu procedury konstruktywnego wotum nieufności, a następnie po wybraniu przez Sejm nowej Rady Ministrów dalsze działania destrukcyjne oznaczałyby otwarte złamanie konstytucji. O tym chcę jasno tu, na tej sali, powiedzieć. Jestem głęboko przekonany - wierzę w to - że do takiej sytuacji nie dojdzie.</u>
          <u xml:id="u-17.4" who="#PoselAleksanderKwasniewski">Panie Marszałku! Panie i Panowie! W ciągu ostatnich 16 miesięcy nie doszło w Polsce do żadnego z nieszczęść, którymi niektórzy straszyli Polaków i świat jesienią 1993 r. po zwycięstwie wyborczym lewicy. Nie zostały zagrożone zasady demokracji. (Nie ze strony lewicy płynęły zagrożenia dla demokracji.) Nie nastąpił przepowiadany odwrót od reform gospodarczych. Nie doszło do załamania wzrostu gospodarczego ani do zahamowania tempa integracji ze strukturami europejskimi. Przeciwnie, wzrost gospodarczy został utrzymany, zmniejszyło się bezrobocie, spadała inflacja, choć z różnych przyczyn, leżących także po stronie rządu, nie udało się jej ograniczyć w takim stopniu, w jakim oczekiwali tego sam rząd i społeczeństwo. Ale na plus ustępującego gabinetu trzeba zapisać, że nie posuwał się do takich metod walki z inflacją, jak niezgodne z prawem zamrożenie progów podatkowych czy odstępowanie od</u>
          <u xml:id="u-17.5" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-17.6" who="#PoselAleksanderKwasniewski"> ustawowej waloryzacji rent i emerytur, co zdarzało się poprzednikom. ( Kolejnym rządom pozostały wynikające z tego rachunki do zapłacenia.)</u>
          <u xml:id="u-17.7" who="#PoselAleksanderKwasniewski">Niewątpliwym osiągnięciem obecnej Rady Ministrów jest przyjęcie i realizacja średniookresowego programu gospodarczego ˝Strategia dla Polski˝. Program ten zyskał uznanie w kraju i za granicą, zwiększyła się dzięki niemu wiarygodność Polski w międzynarodowych instytucjach gospodarczych. Głównym autorem tego, co często na świecie określa się mianem polskiego sukcesu, tego, dzięki czemu zalicza się Polskę do europejskich tygrysów - choć określenia te są jeszcze ciągle stosowane bardzo na wyrost - jest oczywiście całe polskie społeczeństwo. Jeśli jednak przyjmujemy, że kolejne ekipy rządowe mają swój udział w tworzeniu warunków umożliwiających stopniowe wychodzenie Polski z zapaści, to przecież nie można tego odmówić także obecnemu gabinetowi, wypełniającemu zresztą swoją misję najdłużej ze wszystkich rządów po sierpniu 1989 r. - przy całym szacunku dla wszystkich, którzy w tym historycznym przełomie uczestniczyli.</u>
          <u xml:id="u-17.8" who="#PoselAleksanderKwasniewski">Sukces programu gospodarczego realizowanego przez obecną koalicję jest nadal w pełni możliwy. To jest wielka szansa polskiej gospodarki. Chciałbym wierzyć, że wkrótce zakończy się gra gospodarką, budżetem, podatkami, podjęta dla celów politycznych przez prezydenta Lecha Wałęsę. Wierzę też, że wpisana w kalendarz konstytucyjny kampania przed wyborami prezydenckimi w drugim półroczu nie stanie się dla poważnych kandydatów czasem ekonomicznej nieodpowiedzialności i demagogii. W przeciwnym wypadku konsekwencje tego dla gospodarki i społeczeństwa mogą być nieobliczalne. Chciałbym również wierzyć, iż nie będą podejmowane jakiekolwiek próby zmiany kalendarza politycznego, który wynika z konstytucyjnych zapisów. Stabilny kalendarz jest elementem budowania demokracji oraz uspokajania sytuacji w kraju. Dlatego wyrażam głębokie przekonanie, iż w sierpniowy dzień we wtorek 22 dnia miesiąca marszałek Sejmu ogłosi na 22 października tego roku, na niedzielę, wybory prezydenckie po to, abyśmy wiedzieli, jaka jest perspektywa i tych wyborów, i kampanii prezydenckiej</u>
          <u xml:id="u-17.9" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-17.10" who="#PoselAleksanderKwasniewski">, która musi się w tym roku odbyć. </u>
          <u xml:id="u-17.11" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-17.12" who="#PoselAleksanderKwasniewski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Godne odnotowania są konsekwentnie proeuropejska i proatlantycka polityka zagraniczna i obronna ustępującego rządu, wysiłki na rzecz umocnienia przyjaznych i braterskich stosunków z sąsiadami, a także rozwój współpracy regionalnej. Chciałbym, aby członkowie rządu: pan premier Pawlak, ministrowie rekomendowani przez PSL i SLD, za wszystko, co uczynili dla Polski w ciągu pełnienia swoich urzędów przyjęli nasze, Sojuszu Lewicy Demokratycznej, serdeczne podziękowania.</u>
          <u xml:id="u-17.13" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-17.14" who="#PoselAleksanderKwasniewski">Osobne podziękowania składam tym członkom rządu, którzy, choć nie są związani z partiami koalicyjnymi, dali dobry przykład obywatelskiej służby na odpowiedzialnych stanowiskach rządowych.</u>
          <u xml:id="u-17.15" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-17.16" who="#PoselAleksanderKwasniewski">Szanowni Państwo! Sojusz Lewicy Demokratycznej nie krył nigdy swojego krytycznego stosunku do ujemnych aspektów działania i oczywistych błędów tego rządu. Poczuwamy się do współodpowiedzialności. Wielokrotnie o tym mówiliśmy. Nie czas, by obecnie powtarzać te opinie. Trzeba jednak przypomnieć, że nasze zastrzeżenia do gabinetu Waldemara Pawlaka dotyczyły przede wszystkim stylu działania rządu, przedłużających się procedur decyzyjnych, a także niekonsekwencji w polityce ekonomicznej i rolnej, tempa - niewłaściwego naszym zdaniem - decentralizacji struktur państwa, braku polityki informacyjnej, niewłaściwych decyzji kadrowych. Chcę jednak także z naciskiem podkreślić, że źródła wielu problemów znajdowały się poza koalicją. Nikt chyba na tej sali nie ma wątpliwości, że każdy inny rząd w roku 1995 traktowany byłby - i może być traktowany - przez prezydenta bardzo podobnie. Przecież od 1989 r. mieliśmy już sześć gabinetów. Trzykrotnie zmieniał się skład parlamentu i zazwyczaj po niewielu miesiącach dochodziło do konfliktów z panem prezydentem, który piąty rok pełni swoją misję głowy państwa. Z ubolewaniem stwierdzam, że uprawnienia urzędu prezydenckiego zbyt często są wykorzystywane przeciwko umacnianiu kraju, wzmacnianiu gospodarki, stabilizowaniu Rzeczypospolitej i bardzo często do celów partykularnych, związanych bezpośrednio z interesami osoby prezydenta i jego urzędu.</u>
          <u xml:id="u-17.17" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-17.18" who="#PoselAleksanderKwasniewski">Zawsze uważaliśmy i uważamy, że możliwe są porozumienie i kompromis. Chcemy dążyć do takiego porozumienia i kompromisu z każdą siłą polityczną, która reprezentuje interesy społeczne, spójny ogląd rzeczywistości. Nasz problem i problem poprzednich rządów, jak mniemam, polega na tym, że ośrodek prezydencki chce reprezentować równocześnie wiele sprzecznych ze sobą opcji. Głosi ˝rozwój przez inflację˝, a równocześnie popiera pomysły bliskie skrajnemu monetaryzmowi. Z jednej strony wetuje ustawę o kontroli płac, z drugiej zaś opowiada się za większymi ulgami podatkowymi dla najbogatszych. Z jednej strony popiera żądania związkowców i proponuje pełne uwłaszczenie, a z drugiej stara się w sposób szczególny potraktować interesy właścicieli i dąży do totalnej reprywatyzacji. Prezydent ciągle, od początku swojej kadencji, jest ˝za, a nawet przeciw˝. Uważamy, że tego rodzaju polityka powinna skończyć się właśnie dla dobra Polski, aby była stabilność gospodarcza i społeczna w naszym państwie.</u>
          <u xml:id="u-17.19" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-17.20" who="#PoselAleksanderKwasniewski"> Chcemy wierzyć, że takie intencje będą towarzyszyć panu prezydentowi w rozmowach nad tworzącym się pod kierunkiem Józefa Oleksego nowym rządem.</u>
          <u xml:id="u-17.21" who="#PoselAleksanderKwasniewski">Wysoka Izbo! W imieniu Sojuszu Lewicy Demokratycznej wyrażam uznanie dla postawy polityków Polskiego Stronnictwa Ludowego, a zwłaszcza premiera Waldemara Pawlaka, który wykazał zrozumienie dla powstałej sytuacji; w poczuciu odpowiedzialności za kraj on i jego koledzy zdecydowali się na podjęcie trudnych dla nich decyzji. Umożliwiły one rozpoczęcie prac zmierzających do reorganizacji rządu i przełamania politycznego kryzysu. Te decyzje, a także konsekwencję w realizowaniu tych działań bardzo wysoko oceniamy i za to wyrażamy najgłębszy szacunek.</u>
          <u xml:id="u-17.22" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-17.23" who="#PoselAleksanderKwasniewski">Pan marszałek Józef Oleksy jako wspólny kandydat koalicji na premiera daje dzisiaj uzasadnioną nadzieję na przeprowadzenie niezbędnych zmian w polityce rządu, na zdynamizowanie jego prac, na usunięcie niedostatków. Jesteśmy przekonani, że Józef Oleksy, człowiek o gruntownym wykształceniu ekonomicznym, który zna świat i Polskę w jej wszystkich wymiarach - i warszawskich salonów, i Białej Podlaskiej czy Siedlec - jest właściwym kandydatem na to stanowisko.</u>
          <u xml:id="u-17.24" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-17.25" who="#PoselAleksanderKwasniewski"> Jest człowiekiem, który nieraz udowadniał swoją gotowość do dialogu, do kompromisu, który przy swoim łagodnym sercu nieraz wykazywał, że ma także twardą rękę. Wierzymy, że jego stosunki z głową państwa, rzeczowe relacje zarówno z ugrupowaniami koalicji, jak i z ugrupowaniami opozycyjnymi będą pomocą w utworzeniu, a także później w działaniu tego rządu.</u>
          <u xml:id="u-17.26" who="#PoselAleksanderKwasniewski">Sojusz Lewicy Demokratycznej oczekuje, że temu rządowi, powołanemu przy poszanowaniu - podkreślam: powołanemu przy poszanowaniu - zasad konstytucyjnych przez wszystkie naczelne organy państwa, dane będzie przedstawić swój program działania.</u>
          <u xml:id="u-17.27" who="#PoselAleksanderKwasniewski">Sojusz Lewicy Demokratycznej z całym przekonaniem poprze konsekwentne podejmowanie działań na rzecz ograniczenia inflacji, na rzecz wsparcia tendencji rozwojowych w gospodarce, przygotowania i wdrożenia reformy systemu ubezpieczeń społecznych, przeprowadzenia reformy centrum gospodarczego, decentralizacji zadań i kompetencji centrum administracyjnego.</u>
          <u xml:id="u-17.28" who="#PoselAleksanderKwasniewski">Wierzymy, że ten rząd podejmie skuteczne działania na rzecz bezpieczeństwa obywateli i ochrony porządku publicznego, że ten rząd będzie dążył do wzmocnienia prestiżu Polski w świecie, przyspieszenia procesu integracji ze strukturami europejskimi, otwarcia na świat bez niepotrzebnych lęków, bez kompleksów, ale właśnie po to, żeby w silnej międzynarodowej konkurencji pokazać, co my jako Polska i Polacy jesteśmy warci.</u>
          <u xml:id="u-17.29" who="#PoselAleksanderKwasniewski">Wierzymy, że ten rząd wdroży nowy styl polityki informacyjnej, tak aby społeczeństwo rozumiało jego decyzje i aby można było pozyskiwać aprobatę dla podejmowanych trudnych często działań.</u>
          <u xml:id="u-17.30" who="#PoselAleksanderKwasniewski">W imieniu Sojuszu Lewicy Demokratycznej wyrażam przekonanie, że realizacja tych zadań będzie służyła zmniejszeniu luki cywilizacyjnej między Polską a państwami najwyżej rozwiniętymi i będzie łagodziła koszty niezbędnych przemian, że taka właśnie hierarchia działań rządu uzyska akceptację i tego parlamentu, i naszego społeczeństwa.</u>
          <u xml:id="u-17.31" who="#PoselAleksanderKwasniewski">Klub Parlamentarny Sojuszu Lewicy Demokratycznej będzie głosował za uchwaleniem wniosku o konstruktywne wotum nieufności dla rządu Waldemara Pawlaka i jednoczesne powołanie pana Józefa Oleksego na stanowisko prezesa Rady Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-17.32" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#WicemarszalekJozefZych">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#WicemarszalekJozefZych">O zabranie głosu proszę pana posła Bronisława Geremka z Unii Wolności.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#WicemarszalekJozefZych">Kolejnym mówcą będzie pan poseł Ryszard Bugaj z Unii Pracy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#PoselBronislawGeremek">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Jestem w dosyć trudnej sytuacji, próbując przedstawić stanowisko klubu Unii Wolności po wystąpieniach, które miały miejsce. Czasem mam wrażenie, że z tej trybuny sejmowej jakby opary szaleju się wydobywały, które zdrowy rozsądek niekiedy odbierają.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#PoselBronislawGeremek">Mieliśmy intencje, panie premierze, w tym momencie kiedy to pańscy koledzy, brzydko mówiąc, wykolegowali pana z tej funkcji, to tak jakby milczeniem pominąć i także pewne słowo sympatii dodać, pamiętając o długiej obecności naszej w parlamencie i o stuleciu ruchu ludowego, które jest świętem narodu, a nie partii.</u>
          <u xml:id="u-19.2" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-19.3" who="#PoselBronislawGeremek"> Nie jednej partii, a całego narodu. I to święto czcimy. </u>
          <u xml:id="u-19.4" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-19.5" who="#PoselBronislawGeremek">Chciałbym jednak powiedzieć, panie premierze, że po tym, co pan tutaj, z tej trybuny, powiedział, to tylko jedno trzeba rzec: całe szczęście, że ten rząd odchodzi.</u>
          <u xml:id="u-19.6" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-19.7" who="#PoselBronislawGeremek">Jeżeli można powiedzieć tu, z tej trybuny, że Polsce grozi w tej chwili zalew kapitału zagranicznego, kiedy obecnie w tej części Europy z 12 mld dolarów, które na nią poszły, Polska otrzymała 7%, Rosja 16%, Czechy 18%, a Węgry 44%, to o czym my tu mówimy? W jakich salonach pan premier przebywa, że tego nie wie?</u>
          <u xml:id="u-19.8" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-19.9" who="#PoselBronislawGeremek">Chciałbym też powiedzieć, że to nie jest kwestia, dla ilu procent będzie działał ten kapitalizm, o którym tu padały takie słowa. Rzecz jest prosta: po to żeby walczyć z biedą, z polską biedą, nie ma innej drogi niż rozwój i wzrost gospodarczy. Jeżeli panowie chcecie powstrzymywać tę drogę rozwoju, to nie jest to działanie na rzecz Polski i to nie jest walka z biedą. Przeciwnie, jest to konserwowanie tej biedy.</u>
          <u xml:id="u-19.10" who="#PoselBronislawGeremek">W momencie gdy odchodzi rząd, to można by powiedzieć, że przecież był też pozytywny bilans jego działań i znalazłyby się ministerstwa i może komitet rządowy, jeden, o którym dobre słowa by się dało rzec. Ale po lirycznym poemacie, jaki pan poseł Stefaniuk przedstawił, naprawdę nic dobrego już dodać nie można. Ująć by można.</u>
          <u xml:id="u-19.11" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-19.12" who="#PoselBronislawGeremek">Chciałbym powiedzieć zatem tak: ten rząd, rząd koalicji Sojuszu Lewicy Demokratycznej i Polskiego Stronnictwa Ludowego, i fakt sojuszu tych dwóch partii, które utworzyły rząd, niechaj nie będzie w tej sali zapominany, bo to jakby opary szaleju się nad tym unoszą. Kto ten rząd sformował? Sformowała go większość. Większość, która miała niezwykłą szansę. Rząd, który dziś odchodzi, jest rządem zmarnowanej szansy. Nie tylko szansy koalicji większości - która w wyniku ordynacji wyborczej znalazła się w tak komfortowej sytuacji, że mogłaby przeprowadzić wielkie, śmiałe i odważne reformy - ale szansy kraju. Zrealizowaniu tej szansy kraju przeszkodziło blokowanie procesu prywatyzacji. Proszę przypomnieć sobie exposé, które premier przedstawiał w imieniu rządu i w imieniu koalicji, tworzącej rząd, i proszę spojrzeć na przyrzeczenia. Nie mówię już o przyrzeczeniach, którymi państwo zdobywaliście sobie zaufanie elektoratu. Mówię o przyrzeczeniach, które padały z trybuny sejmowej. Były przyrzeczenia dotyczące procesu prywatyzacji i reprywatyzacji. Ani ustaw reprywatyzacyjnych, ani procesu prywatyzacji nie było. W 1994 r. liczba projektów prywatyzacyjnych zmniejszyła się o 1/3 w stosunku do roku poprzedniego; dobrze państwo o tym wiecie. Wiecie także, jaka powolność towarzyszyła - leżały na biurku premiera - decyzjom prywatyzacyjnym.</u>
          <u xml:id="u-19.13" who="#PoselBronislawGeremek">Powiadaliście, że ma być kontynuowany proces rozwoju gospodarczego, przemian gospodarczych. Jednym z największych osiągnięć tych lat wszystkich rządów (było to osiągnięcie społeczeństwa, a nie rządzących) było to, że zdołaliśmy zdusić inflację. To osiągnięcie także stoi w tej chwili pod znakiem zapytania, jest zagrożone. Rok ubiegły zapisuje się równą linią na krzywej walki z inflacją, ale styczniowa blisko 4-procentowa inflacja w tym roku zapowiada groźne zjawisko. To jest groźne dla kraju. Temu trzeba umieć się przeciwstawiać.</u>
          <u xml:id="u-19.14" who="#PoselBronislawGeremek">Jednocześnie nasilały się praktyki monopolistyczne - takie, które blokowały rozwój gospodarczy.</u>
          <u xml:id="u-19.15" who="#PoselBronislawGeremek">Przy tym wszystkim, jeśli chodzi o reformę państwa - tę, która miała oddać obywatelowi wpływ na życie publiczne, stworzyć samorządom możliwości działania, a także stworzyć szanse działań dla wielkich resortów, wielkich stref objętych budżetem państwa - także obserwowaliśmy powrót do starych praktyk sprzed 1989 r.</u>
          <u xml:id="u-19.16" who="#PoselBronislawGeremek">Z ogromną przykrością to mówię - poza opozycyjną retoryką sporów, w których czasem ma się wrażenie, że każdy mówi to, co mu wyznacza rola - że gdy teraz rząd odchodzi, to dzieje się to w atmosferze wywołanej rozbijaniem o płoty samochodów, w atmosferze afer gospodarczych, co do których nie było odpowiedzi</u>
          <u xml:id="u-19.17" who="#komentarz">(Poruszenie na sali)</u>
          <u xml:id="u-19.18" who="#PoselBronislawGeremek">, o których wiadomości przynosiły pierwsze strony gazet. Nie było odpowiedzi na te informacje.</u>
          <u xml:id="u-19.19" who="#PoselBronislawGeremek">Panie i panowie posłowie, gdy odchodzi rząd i gdy powstaje wrażenie, że był on skuteczny zwłaszcza w rozdziale przywilejów, a nieskuteczny w rządzeniu, to powstaje też pytanie o sens polityki, także tej, której przesłania płyną do obywatela z ekranu telewizyjnego. Jest rzeczą niedobrą, jakikolwiek rząd by to był i jakakolwiek koalicja by to była, gdy degraduje się politykę. Pamiętajcie państwo, zmieniają się układy polityczne, rządy odchodzą, partie znikają, a najważniejsze jest to, jaki szacunek ma obywatel dla swojego państwa i dla tych, którzy rządzą tym państwem. Jeżeli to się degraduje, to wszystkie słowa, także te, które padały z tych ław, przeciwko wam się obrócą, panowie. Dlatego że państwo jest dobrem wspólnym. Zważajmy na to: państwo jest dobrem wspólnym.</u>
          <u xml:id="u-19.20" who="#PoselBronislawGeremek">Zadano tutaj pytanie o konstruktywne wotum nieufności. Klub Unii Wolności staje wobec tego pytania. Sądzę, że nikt nie przyjął tutaj na serio oświadczenia przedstawiciela klubu SLD, który mówił, że jest to normalna procedura, normalnie stosowana. Jest to nienormalna procedura. Jest to procedura, która została zastosowana wbrew intencjom. Bo to wy, panowie, obalacie swój własny rząd. To wy sami, to koalicja obala swój własny rząd.</u>
          <u xml:id="u-19.21" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-19.22" who="#PoselBronislawGeremek"> I nigdy konstruktywne wotum nieufności takiej procedurze nie służy. I to jest tak... No, można powiedzieć... Co my mamy na to rzec...</u>
          <u xml:id="u-19.23" who="#komentarz">(Poruszenie na sali)</u>
          <u xml:id="u-19.24" who="#PoselBronislawGeremek">Ten rząd, który obie partie stworzyły, nie spełnił, w naszym przekonaniu, ani swoich obietnic, ani nadziei. I dlatego rzeczywiście powinien odejść. Na podstawie jakich argumentów i jakim prawem moglibyśmy udzielić zaufania tej samej koalicji, która tworzy taki sam rząd, chociaż inny? Jakimże prawem? I co więcej, jest rzeczą znamienną, że z tej trybuny nie padły słowa uzasadnienia ani dla odwołania rządu, ani dla powołania nowego premiera. Jest zwyczajem parlamentarnym, ażeby powiedzieć, dlaczego właśnie marszałek Sejmu, przewodniczący zgromadzenia ustawodawczego, ma formować rząd z woli tego Sejmu, dlaczego właśnie ten człowiek został wyznaczony przez koalicję. Do obyczaju parlamentarnego należy, żeby to uzasadnić. I czego panowie się boicie? Dlaczego nie potraficie uzasadnić tego, że trzeba zmienić rząd? Otóż w tej sytuacji należy powiedzieć, że tylko wewnętrzna gra polityczna w łonie koalicji, gra niechęci jednych do drugich jest przedmiotem tego wotum.</u>
          <u xml:id="u-19.25" who="#PoselBronislawGeremek">Nie możemy głosować za tym wotum, dlatego że byłoby to poparcie i wyraz zaufania dla nowego rządu. Nie możemy głosować przeciwko temu wotum, dlatego że byłoby to poparcie dla rządu, który naszego zaufania nie budził. I dlatego nie uczestniczymy w tej grze i wstrzymamy się od głosu.</u>
          <u xml:id="u-19.26" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#WicemarszalekJozefZych">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#WicemarszalekJozefZych">O zabranie głosu proszę pana posła Ryszarda Bugaja, Unia Pracy. Kolejnym mówcą będzie pan poseł Leszek Moczulski, Konfederacja Polski Niepodległej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#PoselRyszardBugaj">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! W ocenie naszego klubu Polska przeżywa poważny kryzys, najpoważniejszy od kilku lat. Nie znajdujemy w wystąpieniach - przynajmniej w wystąpieniach oficjalnych przedstawicieli koalicji rządowej - żadnej diagnozy tego kryzysu. Spotykamy się z wnioskiem, który w istocie rzeczy uzasadnienia nie zawiera. Jest prawdą - i pan poseł Jaskiernia świetnie to wie, bo pracował nad ˝małą konstytucją˝ - że to konstruktywne wotum nieufności z ducha swojego miało służyć takiej sytuacji, gdy układ parlamentarny - większość parlamentarna - się zmienia, a nie jako kruczek prawny, choć oczywiście, formalnie rzecz biorąc, może to być tak wykorzystane.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#PoselRyszardBugaj">Wysoka Izbo! W naszej ocenie są cztery ważne źródła tego kryzysu, który w Polsce w tej chwili mamy. Po pierwsze, jest to rzeczywiście zaprzepaszczona szansa koalicji rządowej. Inaczej ją rozumiem niż oceniająca to opozycja z prawej strony ław sejmowych. Chcę powiedzieć, iż dzisiaj poparcie dla tego rządu w stosunku do tego, jakie miał on w momencie, kiedy był formowany, kiedy nadzieje stwarzał jego program wyborczy, jest o przeszło połowę niższe. Dlaczego? Myślę, że głównie dlatego, iż szerokie rzesze polskiego społeczeństwa uświadamiają sobie coraz bardziej, że ten rząd nie realizuje tego, co wyborcom obiecywał nie tylko w kampanii wyborczej. Przez kilka lat z tej trybuny pan poseł Kwaśniewski mówił o koniecznej odpowiedzialności; by w kampanii wyborczej nie było zbyt łatwych postulatów ekonomicznych. A co panowie robiliście przez 3 lata, co mówiliście emerytom i co teraz proponujecie, żebyśmy w imię odpowiedzialności wspólnie uchwalili dla nich? To są zupełnie inne rzeczy. Musimy stosować jedną miarę.</u>
          <u xml:id="u-21.2" who="#PoselRyszardBugaj">Pan premier mówił tu o budowaniu kapitalizmu, a o ile wiem, to w programie SdRP ciągle jest zapis o budowaniu demokratycznego socjalizmu. Ale to nie mój problem. Mój problem, nasz problem w Polsce, jest inny - czy ten kapitalizm będzie miał wilczą gębę, czy będzie dla ogromnej większości ludzi przyjazny. Chcę powiedzieć, że mimo korzystnego splotu okoliczności więcej widać po tym roku tej wilczej gęby kapitalizmu, który panowie realizujecie, niż tej przyjazności. Jeszcze nigdy różnice materialne w położeniu ludności nie były tak duże, jak są po 1,5 roku tych rządów. To jest fakt bezsporny. Jeszcze nigdy dostęp do edukacji, szczególnie na poziomie wyższym, do służby zdrowia nie był tak bardzo uzależniony od sytuacji materialnej rodzin, jak jest uzależniony obecnie. Mimo dobrej sytuacji gospodarczej w roku 1994 płace w sferze budżetowej spadły w stosunku do płac w sferze produkcji materialnej o 4%. Problem więc polega na tym, jak to ocenia polskie społeczeństwo; jest to decydujące. W dłuższej perspektywie to będzie miało znaczenie rozstrzygające.</u>
          <u xml:id="u-21.3" who="#PoselRyszardBugaj">Druga sprawa to groźne uwikłanie w nieetyczne sprawy wielu najwyższych funkcjonariuszy tego rządu. To także widać w opiniach opinii publicznej. To powoduje, że i my oceniamy z najwyższym krytycyzmem sytuację, w której tak wielu urzędników znalazło się w tak dwuznacznych sytuacjach, a pan premier nie wyciągał z tego, niestety, żadnych wniosków. Zresztą obawiam się, że pan premier też ma coś do wyjaśnienia.</u>
          <u xml:id="u-21.4" who="#komentarz">(Wesołość na sali, oklaski)</u>
          <u xml:id="u-21.5" who="#PoselRyszardBugaj"> Te wyjaśnienia powinny wcześniej czy później zostać przedstawione.</u>
          <u xml:id="u-21.6" who="#PoselRyszardBugaj">Chciałbym poruszyć też sprawę niesprawności tej ekipy rządowej, żenującej niesprawności w wielu sprawach. To są te niemiłe przepychanki, o których czytam w wywiadach - już teraz w ramach tylko SLD, a nie między PSL a SLD. Przewodniczący Komisji Przekształceń Własnościowych wytacza najcięższe zarzuty pod adresem ministra przekształceń własnościowych, członka tego samego klubu. Trzeba to wyjaśnić. Myślę, że desygnowany premier wyjaśni tę sprawę, zanim powoła tego kandydata na urząd po raz drugi.</u>
          <u xml:id="u-21.7" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-21.8" who="#PoselRyszardBugaj">I w końcu, Wysoka Izbo, uczciwość nam nakazuje, by powiedzieć - nie chcemy w żaden sposób się mieszać w ten spór i w tę grę, którą prowadzi pan prezydent z koalicją i rządem, nie chcemy się opowiedzieć po żadnej z tych stron - że rzeczywiście ten kryzys jest także wywołany pewnymi krokami wykraczającymi poza normalny porządek konstytucyjny, które podejmował prezydent Rzeczypospolitej. Mówimy to z ubolewaniem, ale tak było.</u>
          <u xml:id="u-21.9" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-21.10" who="#PoselRyszardBugaj">Wysoka Izbo! Koalicja odrzuciła inne propozycje, zgłaszane tu przede wszystkim przez Unię Wolności. Oznacza to tyle, że państwo nie uznajecie, że kryzys jest bardzo głęboki, że wymagane są porozumienia znacznie szersze niż te, które są możliwe w koalicji. Wasze dobre prawo i wasza pełna odpowiedzialność za to. Bardziej niepokoi to, że ten nowy rząd formułowany jest w fatalnym stylu. W fatalnym. Po pierwsze, stało się to w obliczu paniki, którą wywołał swoimi działaniami pan prezydent. To nie refleksja, nie krytyka parlamentarna, tylko kroki, które podjął prezydent Wałęsa - często wątpliwe, jeśli chodzi o konstytucję i prawo - tę panikę wywołały i zaktywizowały wasze działania. Po drugie...</u>
          <u xml:id="u-21.11" who="#komentarz">(Gwar na sali)</u>
          <u xml:id="u-21.12" who="#PoselRyszardBugaj">Panie marszałku, czy mógłbym prosić, żeby pan minister Sobotko mi nie przeszkadzał cały czas.</u>
          <u xml:id="u-21.13" who="#komentarz">(Wesołość na sali)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#WicemarszalekJozefZych">Wszystkich panów ministrów proszę, żeby nie przeszkadzali.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#komentarz">(Wesołość na sali, oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#PoselRyszardBugaj">To jeszcze lepiej. Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#PoselRyszardBugaj">Ta zmiana dokonywana jest w atmosferze wzajemnego zwalania na siebie winy przez uczestników koalicji. Gdy czytam długi wywiad rzecznika SLD pana posła Siemiątkowskiego, to dochodzę do wniosku, że tyle złego, ile pan poseł Siemiątkowski ma do powiedzenia na temat PSL, to ja bym nie powiedział.</u>
          <u xml:id="u-23.2" who="#komentarz">(Wesołość na sali, oklaski)</u>
          <u xml:id="u-23.3" who="#PoselRyszardBugaj"> Jest to problem. Pojawia się problem, jak panowie dalej zamierzacie współpracować, jeżeli macie takie oceny.</u>
          <u xml:id="u-23.4" who="#PoselRyszardBugaj">Bardzo nas także martwi to, że pan marszałek Oleksy nie zdecydował się zachować pełnego szacunku dla wielkiej godności marszałka Sejmu. Naszym zdaniem, choć nie ma takiej prawnej konieczności, dobry obyczaj, który powinniśmy w tej Izbie kształtować, powinien być taki, że jeżeli ktoś ubiega się o urząd premiera, to wcześniej przestaje być drugą osobą w państwie. I myślę, że wątpliwości co do skuteczności umowy koalicyjnej nie mogą tu mieć rozstrzygającego znaczenia.</u>
          <u xml:id="u-23.5" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-23.6" who="#PoselRyszardBugaj">Wysoka Izbo! Tak to jest, że zawsze powinno być domniemanie dobrej woli w stosunku do rządu, który tworzy nowa ekipa. My to domniemanie mamy, chcemy mieć. Tak czyniliśmy w stosunku do innych rządów, które były powoływane, i tak chcemy uczynić obecnie. Ale nie możemy też chować głowy w piasek. Znamy umowę koalicyjną i ze zdziwieniem słuchamy tego, co mówi dzisiaj pan premier o nadmiernie liberalnych tendencjach. Bo przecież ta umowa koalicyjna, jeżeli cokolwiek w sprawach programowych mówi, to to, że polityka tego rządu będzie bardziej liberalna niż poprzedniego. To dlaczego to, panowie, podpisaliście, jeżeli to krytykujecie? Na coś się trzeba, na litość boską, zdecydować.</u>
          <u xml:id="u-23.7" who="#PoselRyszardBugaj">Bardzo niepokojące w tej umowie koalicyjnej są te akcenty, o których już szeroko mówiono, to, co, nie waham się powiedzieć, jest zapowiedzią podziału łupów, bardzo groźną zapowiedzią.</u>
          <u xml:id="u-23.8" who="#PoselRyszardBugaj">Chciałbym także powiedzieć, że, niestety, oceniając to, jaki może być nowy rząd, nie możemy lekceważyć faktu, czy będzie on spójny czy nie. Jeśli dzisiaj słuchamy wypowiedzi pana premiera - mam nadzieję, że nowy, desygnowany na to stanowisko pan premier Oleksy ustosunkuje się do głównych linii tego exposé, które pan premier Pawlak wygłosił - to mamy takie wrażenie, i myślę, że nie tylko my, na tej sali, że niektóre akcenty świadczą, że może pan premier bardziej się zwraca do opozycji pozaparlamentarnej niż do swoich koalicjantów. Tak nam się wydaje, że ta ręka jest tam wyciągnięta. My tego nie krytykujemy, tylko konstatujemy, że tak właśnie jest. Jeżeli pan premier mówi o Banku Śląskim, to ja już przestaję cokolwiek rozumieć, bo nie wiem, który to minister i wicepremier się zajmował nim i go prywatyzował - tego rządu, który ustępuje, czy może to była jakaś historyczna postać, o której nie wiemy, że istniała?</u>
          <u xml:id="u-23.9" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-23.10" who="#PoselRyszardBugaj"> Proszę panów, nie można udawać, to jest bardzo poważna sprawa, tak się bawić, jak sądzę, nie możemy.</u>
          <u xml:id="u-23.11" who="#PoselRyszardBugaj">Do desygnowanego na stanowisko premiera pana Józefa Oleksego zwracam się z apelem, by był łaskaw przedstawić nam exposé pełne konkretów. Myślimy, że mamy prawo tego oczekiwać, bo to nie jest rząd montowany szybciutko; to jest rząd tego układu politycznego, który ma za sobą półtora roku rządzenia, spodziewamy się więc konkretów, nie ogólników. Chcemy wiedzieć, co na przykład się kryje za nowomową w stylu: reforma systemu ubezpieczeń. Jeśli sądzić z projektu ustawy, to przede wszystkim to, że budżet ma na emerytów wydać 20, a potem 50 bln zł mniej. Ale co jeszcze? Czy to jest sedno tego projektu? Mnie się wydaje, że tak. Warto byłoby jednak wiedzieć, jak panowie to widzicie.</u>
          <u xml:id="u-23.12" who="#PoselRyszardBugaj">Chcielibyśmy też, panie premierze, by mógł nam pan antycypując decyzję Izby, którą łatwo przewidzieć - powiedzieć, czy wszystkie osoby, które pan powołuje do składu swojego rządu, wystarczająco pan sprawdził co do różnych okoliczności etycznych, co do zarzutów, które stawialiśmy posługując się prasą, panu Sekule. Czy nie ma nikogo, kto ma tego typu problem; to już wymaga, jak sądzę, starannego sprawdzenia.</u>
          <u xml:id="u-23.13" who="#PoselRyszardBugaj">Wysoka Izbo! Przechodząc do konkluzji, powiem tak: niestety, po nowym rządzie nie oczekujemy żadnych istotnych zmian na lepsze, choć chcielibyśmy; będziemy z uwagą słuchać exposé, może zmienimy nieco zdanie. Ale dzisiaj, na podstawie tej wiedzy, jaką posiadamy, musimy powiedzieć, że nie oczekujemy. Przesadnie oczywiście ujął to pan Tusk, mówiąc, że nic nie może wyniknąć z zamiany - przepraszam panów bardzo, to cytat - milczka na gadułę. To przesada, to złośliwość, ale w całej kompozycji politycznej nic tutaj się nie zmienia, w programie nie widzimy żadnych zmian. Na co więc mamy liczyć? Dlaczego ten kryzys ma być przezwyciężony? Czy tylko siła, zdolności pana Oleksego, większe rzekomo niż pana Pawlaka, mają decydować o tym? Co jeszcze macie, panowie, do zaoferowania? Dlaczego dokonujecie tej zmiany? (Głos z sali: Czas minął.)</u>
          <u xml:id="u-23.14" who="#PoselRyszardBugaj">Już kończę, panie pośle. Wszyscy ten limit czasu nieco przekroczyli. Panowie byliście zadowoleni, kiedy przekraczał limit czasu pan poseł Kwaśniewski - a bardzo go przekroczył.</u>
          <u xml:id="u-23.15" who="#PoselRyszardBugaj">Przechodzę do ostatniej konkluzji.</u>
          <u xml:id="u-23.16" who="#PoselAleksanderKwasniewski">(Nie tak obszernie.)</u>
          <u xml:id="u-23.17" who="#PoselRyszardBugaj">Trzeba tak obszernie, a poza tym panu nie przeszkadzano, a mnie pana koledzy cały czas przeszkadzają.</u>
          <u xml:id="u-23.18" who="#PoselAleksanderKwasniewski">(Dzięki temu ma pan na kogo zwalać.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#WicemarszalekJozefZych">Bardzo przepraszam państwa, ale problem limitu czasu wystąpień proszę pozostawić mnie.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-24.2" who="#WicemarszalekJozefZych">Proszę bardzo, panie pośle.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#PoselRyszardBugaj">W tym głosowaniu nie chcemy rozstrzygnąć sporu o to, czy rząd, który ustępuje, był lepszy czy gorszy, ani o to, czy ten, który przychodzi, będzie od niego lepszy, dlatego jedynym logicznym wyjściem w wypadku takiego głosowania może być wstrzymanie się od głosu.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#PoselRyszardBugaj">Na koniec chciałbym powiedzieć coś, co moim zdaniem z ław opozycyjnych powinno paść. Deklarując, że pozostaniemy w opozycji w stosunku do tego rządu - jak sądzę, będziemy opozycją nacechowaną odpowiedzialnością - chciałbym także powiedzieć, iż mamy nadzieję, że ten rząd będzie formowany zgodnie z konstytucją.</u>
          <u xml:id="u-25.2" who="#PoselRyszardBugaj">Zwracamy się z tej trybuny także do pana prezydenta. Naszą rolą jest kontrola tego rządu, rzeczą wyborców jest zweryfikować to, co ten rząd zrobił, a konstytucja przy tym nie powinna być naruszona. Nie ma takiej słusznej sprawy, której dobrze mogłoby służyć naruszanie konstytucji.</u>
          <u xml:id="u-25.3" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#WicemarszalekJozefZych">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#WicemarszalekJozefZych">O zabranie głosu proszę pana posła Leszka Moczulskiego, Konfederacja Polski Niepodległej. Kolejnym mówcą będzie pan poseł Jerzy Gwiżdż, BBWR.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#PoselLeszekMoczulski">Panie Marszałku! Panie Premierze! Panie i Panowie! Zdumiewająca to sytuacja, zdumiewająca to debata. Konstruktywne wotum nieufności zawiera dwie różne przesłanki. Pierwsza z tych przesłanek to nieufność, to znaczy stwierdzenie, że rząd nie ma zaufania Izby, ponieważ nie potrafi sprostać swoim obowiązkom. Wcale nie dziwię się, że uzasadniając ten wniosek, pan poseł Jaskiernia wstrzymał się od jakiejkolwiek merytorycznej argumentacji. Ostatecznie wszyscy już dawno zauważyliśmy, że czas samokrytyki został zastąpiony czasem samochwalstwa. Ale przecież może i nie trzeba żadnego uzasadnienia, chociażby z tego powodu, że to wotum nieufoności od kilkunastu miesięcy było uzasadniane rzeczowymi argumentami z tego miejsca. W ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy ja sam i posłowie Klubu Parlamentarnego Konfederacji Polski Niepodległej uczestniczyliśmy w dyskusjach, w których przedstawialiśmy to uzasadnianie. Jest ono oczywiste. Jest ono oczywiste także dla społeczeństwa. Wystarczy zobaczyć, jak zmienia się, lawinowo spada poparcie dla rządu w społeczeństwie.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#PoselLeszekMoczulski">Proszę Wysokiej Izby! Będąc jednak cały czas w opozycji - dzisiaj widzimy, że całkowicie uzasadnionej opozycji - rozróżnialiśmy bardzo wyraźnie poszczególne części tej koalicji rządowej. To, co naszym zdaniem było negatywne, co wynikało z błędnego, samolubnego, niespołecznego stanowiska w polityce rządowej, brało się jakby tylko z nastawienia części koalicji - tej części, która w niej odgrywała niestety dominującą rolę. Tę różnicę widzieliśmy, widzimy i chcemy nadal dostrzegać. Dawno już powiedziano, że parlament ma w sobie coś z teatru. To niewątpliwie prawda. Źle jednak jest, jeśli ta teatralizacja jest zbyt daleko posunięta.Tutaj trwa debata, która w telewizji wygląda bardzo poważnie, debata, podczas której padają rozmaite argumenty, także merytoryczne, tak jakby jakakolwiek merytoryczna sprawa miała być tutaj rozstrzygana. Jest dyscyplina klubowa, jest spokój i ogólna powaga. Raz tylko dzisiaj Izba dała wyraz temu, o czym wszyscy wiedzą - gdy bardzo spontanicznym rozbawieniem powitała życzenia, żeby współpraca układała się harmonijnie. Oczywiście, jest to śmieszny postulat.</u>
          <u xml:id="u-27.2" who="#PoselLeszekMoczulski">Dzieje się to na oczach społeczeństwa, które w poważnej mierze nie orientuje się, czy też dopiero stara się zorientować, o co tutaj naprawdę chodzi. Nasza dzisiejsza debata wcale tej wiedzy społeczeństwa o tym, o co tutaj chodzi, nie poszerza, ani też nie jest żadnym w tym kierunku postępem. A chodzi przecież o rzeczy niesłychanie proste. Prezydent Wałęsa miał pewien plan, który w sposób dla niego swoisty realizował. Jak można zakładać, plan ten zmierzał do tego, aby zlikwidować tę podstawową dysproporcję we współczesnej Polsce między układem sił politycznych w Izbie a rozkładem sympatii politycznych społeczeństwa. Błąd prezydenta Wałęsy, błąd w dążeniu do - jak można sądzić - pewnego ograniczenia władzy SLD, spowodował, że SLD staje się głównym beneficjentem całej tej akcji. Bo przecież, proszę Wysokiej Izby - retorycznie zwracam się do Wysokiej Izby, bo wszyscy to wiemy - powiedzmy to sobie wyraźnie i głośno, że nie chodzi tutaj o żadne kwestie merytoryczne, lecz tylko o partykularne gierki, chodzi tylko o to, żeby jedne grupy nacisku i jedne interesy uzyskały przewagę nad innymi, nawet jeżeli to są interesy koalicjantów. Nie ma tutaj mowy o interesie Polski, chodzi tylko o całkowite podporządkowanie interesu Polski tym drobnym interesikom i tym drobnym ambicjom.</u>
          <u xml:id="u-27.3" who="#PoselLeszekMoczulski">Padały tu pytania o program przyszłego rządu. Proszę państwa, jeżeli bierze się wytłuszczoną talię kart i przerzuca, to może dlatego, że każda blotka tam chce być asem, niektóra może jeszcze chciałaby być damą, ale z tej talii kart nic nowego nie wynika. Chyba że to jest hazard, a widzimy, że jest to hazard, kiedy ścierają się jakieś koncepcje nie do końca określone, nie do końca wyjaśnione, kiedy koncepcja konstruktywnego wotum nieufności jest kontrowana przez zupełnie inną koncepcję, a mianowicie taką, że premier składa dymisję prezydentowi. Tworzy to, jak wszyscy wiemy, zupełnie nową sytuację prawną i polityczną. Właściwie w tej grze kart - bo karty same z sobą grają w pokera - ten element głębszego zastanowienia nad konsekwencjami dla tych blotek też nie jest dostrzegany.</u>
          <u xml:id="u-27.4" who="#PoselLeszekMoczulski">A co się dzieje z krajem? Co się dzieje z Polską? Proszę Wysokiej Izby, już od kilku tygodni, jeżeli nie miesięcy, naczelne władze państwowe zablokowały całkowicie swoją działalność. Widzimy to nieprzerwanie. Działalność legislacyjna Sejmu jest w poważnej mierze zablokowana. Mamy dzisiaj 1 marca i jeszcze nie ma głównego efektu pracy legislacyjnej Sejmu ostatnich miesięcy - podpisanej i opublikowanej ustawy budżetowej. Wysoka Izba w poważnej mierze markuje działalność legislacyjną, wszystkie rzeczy ważniejsze odkładając na później. A działalność konstytucyjna rządu? Działalność rządu, który wczoraj, wykazując się arogancją, nie znalazł nawet 15 minut, żeby rozpatrzyć jakże istotną sprawę, związaną nie tylko z Policją, ale przede wszystkim z bezpieczeństwem obywateli, od kilku tygodni jest zablokowana, ponieważ tylko personalne walki i układy się liczą. A działalność prezydenta? Czy konstytucyjna działalność prezydenta, do której ma on prawo i która jest jego obowiązkiem, też nie została zablokowana?</u>
          <u xml:id="u-27.5" who="#PoselLeszekMoczulski">Co się dzieje w tej sytuacji, kiedy główne organy państwa walczą o partykularne cele, o nowy podział może nie stołków, tylko foteli ze złoconymi oparciami (tak, bo to nie są stołki)? Co w tej sytuacji, kiedy trwa walka o stołki, dzieje się z krajem? Widzimy, że sprawy kraju, sprawy społeczeństwa, sprawy gospodarki zaczynają mieć nie kontrolowany bieg. Zapadają sprzeczne decyzje - jeśli w ogóle zapadają. Nagle, w sposób zaskakujący dla tych, którzy rządzili, dla tych, którzy rządzą, i dla tych, którzy rządzić będą, rośnie inflacja, nasilają się konflikty społeczne. Skąd to wszystko się bierze? Och, na pewno także ze złej woli, bo podejrzewać trzeba, że złej woli również tutaj nie brakuje, ale przede wszystkim z tego, że gra się interesem Polski w ping-ponga, traktuje się Rzeczpospolitą i jej interes jak pustą piłeczkę pingpongową.</u>
          <u xml:id="u-27.6" who="#PoselLeszekMoczulski">Sejmu - dzisiaj mieliśmy tego dowody - nie interesują sprawy najważniejsze. Na przykład gdy dziś była okazja, żeby zastanowić się nad wstydliwymi ˝zakamarkami˝ ostatniej umowy z Rosją o tzw. rurociągu (bo to jest umowa dotycząca nie tylko rurociągu - wszyscy wiemy, jak daleko mogą sięgać skutki, jeśli chodzi o te wstydliwe ˝zakamarki˝), Sejm nie był tym zainteresowany. Kto ma być tym zainteresowany, gdy Sejm, rząd i być może - prezydent nie są tym zainteresowani? Któż więc będzie się interesował Rzecząpospolitą? (Poseł Marek Borowski: Czytamy gazety.) Któż więc będzie się interesował losem milionów jej obywateli? Którym ludziom w Polsce jest lepiej, a którym jest gorzej? Milionom ludzi w Polsce jest gorzej. Milionom ludzi w Polsce jest bardzo źle. Niektórym ludziom w Polsce jest doskonale. I dzisiaj ma miejsce ta zdumiewająca debata, w której padają najprzeróżniejsze, pozornie poważne argumenty dotyczące ważnych spraw, tak jakby ci, którzy rządzą Polską, nie mogli w tych ważnych sprawach podejmować decyzji. Opowiadają tutaj, jakie decyzje trzeba podjąć, tak jakby nie rządzili Polską od 5 lat czy od 14 miesięcy. Padają argumenty i wnioski krytyczne, padają argumenty i wnioski pozytywne, pochlebne, trwa ta gra w ping-ponga, ale przecież to jest tylko skrywanie tego, co tu się naprawdę dzieje - brutalnej walki o jednostkowe interesy. Prywata rządzi Rzecząpospolitą. Prywata rządzi Rzecząpospolitą.</u>
          <u xml:id="u-27.7" who="#komentarz">(Poruszenie na sali)</u>
          <u xml:id="u-27.8" who="#PoselLeszekMoczulski">Czy to nie wstyd?</u>
          <u xml:id="u-27.9" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#WicemarszalekJozefZych">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#WicemarszalekJozefZych">Obecnie głos zabierze pan poseł Jerzy Gwiżdż, BBWR, a następnie pan poseł Jerzy Eysymontt, Parlamentarne Koło Republikanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#PoselJerzyGwizdz">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Nie będę płakał ani nad rurociągiem, ani nad Bankiem Śląskim, ani też nawet nad rządem, bo dziś mamy rzeczy o wiele bardziej poważne. Mianowicie w dniu dzisiejszym w jakimś sensie koło naszej powojennej historii się domyka. Po blisko 6 latach na czele rządu ma stanąć człowiek wywodzący się z formacji politycznej, która wobec jej ˝zasług˝ dla narodu powinna pozostać już tylko na kartach naszej historii.</u>
          <u xml:id="u-29.1" who="#PoselJerzyGwizdz">Bezpartyjny Blok Wspierania Reform nigdy nie występował przeciwko komukolwiek, kto jest uczciwy. My uznajemy prawo każdego człowieka do zmiany poglądów i zachowań, o ile u podstaw tej odmiany stoi szczerość intencji, a nie tylko własny czy partyjny interes. Dlatego to wystąpienie nie jest wymierzone przeciwko panu Józefowi Oleksemu. (Z Nowego Sącza, panie pośle Kwaśniewski, o tym pan zapomniał). Chcemy wierzyć w to, że przyszły premier zmieni już na stałe swoje polityczne szaty. Jednak uczciwość zachowań jednego czy kilku nawet najbardziej prominentnych działaczy nie świadczy wcale o tym, że taka sama jak on jest cała formacja polityczna, w której funkcjonuje. Jedno słowo ˝przepraszam˝, nie załatwia przecież wszystkiego.</u>
          <u xml:id="u-29.2" who="#PoselJerzyGwizdz">Wysoka Izbo! Od półtora roku Polską rządzi koalicja Polskiego Stronnictwa Ludowego i Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Różnice pomiędzy tymi ugrupowaniami dostrzegamy przede wszystkim w stosunku do wartości wypływających z naszej tradycji. I w tym zakresie na pewno milionom Polaków jest bliżej do pana Pawlaka niż do pana Oleksego. Ten poważny, negatywny skutek zmiany rządu przesłania jednak brak jednoznacznie pozytywnych efektów rządów premiera Pawlaka.</u>
          <u xml:id="u-29.3" who="#PoselJerzyGwizdz">Wysoki Sejmie! 8 listopada 1993 r. premier Pawlak wygłosił exposé. Zawarł w nim takie oto kardynalne stwierdzenia - które dzisiaj należy, naszym zdaniem, przywołać - że naszym strategicznym celem jest rozwój kraju w wymiarze intelektualnym, kulturowym i gospodarczym. Rozwój taki możemy osiągnąć, gdy porozumienie i współpraca będą silniejsze od walki, a w poszukiwaniu równowagi zajdziemy dalej niż w dążeniu do dominacji. Polsce potrzebne są głębokie reformy, ale muszą to być reformy robione z ludźmi i dla ludzi. Polacy są realistami i nie oczekują cudów. Chcą natomiast, by władza traktowała ich po partnersku, by mówiła im prawdę, by z tej prawdy wyciągała realistyczne wnioski, by wreszcie określała zamiary stosownie do sił i możliwości.</u>
          <u xml:id="u-29.4" who="#PoselJerzyGwizdz">Niewykonywanie tych zamierzeń jest przyczyną, dla której trzeba zmienić rząd. I w tej kwestii już chyba wszyscy są zgodni, choć niektórzy nie mówią dlaczego. Rząd premiera Pawlaka nie tylko nie zrealizował haseł przedwyborczych partii koalicyjnych, ale też w niczym nie przyczynił się do zapowiadanego intelektualnego i kulturowego rozwoju kraju. Postęp gospodarczy - i trzeba tu powiedzieć prawdę - zawdzięcza zdolnościom Polaków oraz jako tako danym przez poprzednie ekipy rządowe warunkom rozwoju ekonomicznego.</u>
          <u xml:id="u-29.5" who="#PoselJerzyGwizdz">Dla nas jest obojętne to, że koalicjanci mają do siebie pretensje, że nie potrafią zgodnie współpracować, ale nie jest dla nas obojętne to, że rząd pana Pawlaka, jak żaden inny, nie potrafił współpracować z innymi naczelnymi organami władzy, że chciał dominować, mieć nadmierną władzę i rację we wszystkim. Rząd w praktyce zapomniał, że ten kraj potrzebuje reform. Zniszczył - trzeba tutaj użyć tego słowa - program samorządowy, zahamował prywatyzację, a w sferze podatkowej i ubezpieczeń społecznych nie uczynił dosłownie niczego.</u>
          <u xml:id="u-29.6" who="#PoselJerzyGwizdz">Polacy rzeczywiście nie oczekują cudów, ale oczekują partnerskiego traktowania, otrzymywania rzetelnych i pełnych informacji o tym, co jest i co ich czeka, dialogu z władzą w trudnych sprawach i prawdy o rządzących i ich zachowaniach. W tym miejscu spotykaliśmy się do niedawna nie tylko z małomównością premiera i często agresywnymi wypowiedziami wicepremiera Kołodki, ale, co gorsza, z aferami i nieprzyzwoitymi scenami, także z ministrami w rolach głównych.</u>
          <u xml:id="u-29.7" who="#PoselJerzyGwizdz">Rząd niesłusznie - uważając, że jeżeli wygrało się wybory parlamentarne, to należy się i stanowisko wojewody, i prezesa gminnej spółdzielni - znacznie obniżył fachowość nowej kadry administracyjnej, urzędniczej, czyniąc ją za to ważniejszą, bo mocno umocowaną w Warszawie.</u>
          <u xml:id="u-29.8" who="#PoselJerzyGwizdz">Wysoka Izbo! Czy jednak koalicja wyciągnęła realistyczne wnioski z powiedzenia jej przez prezydenta, że tak dalej być nie może? Naszym zdaniem - nie. Nie dlatego, że formuje rząd opierając się na takiej samej filozofii, na jakiej opierano się przy tworzeniu rządu pana premiera Pawlaka, i dzieli ministerialne fotele tylko dla zachowania wpływów partii koalicyjnych w państwie. Także nie dlatego, że zapowiada kontynuację bliżej nieokreślonego programu rządu premiera Pawlaka. My konkretnego programu nie dostrzegliśmy ani w przywołanym wcześniej exposé premiera Pawlaka, ani w ˝Strategii dla Polski˝, za której tezami do dzisiaj nie poszły właściwe działania. Z upadku rządu należało wyciągnąć jeszcze jeden realistyczny wniosek. Koalicja musi ograniczyć swoje ambicje i uznać, że głównym odpowiedzialnym za losy państwa jest prezydent Rzeczypospolitej Polskiej. Mamy nadzieję, iż bez względu na to, jakie będzie nosił nazwisko, nie dopuści on do tego, aby rząd przedkładał interesy partyjne nad interesy narodowe.</u>
          <u xml:id="u-29.9" who="#PoselJerzyGwizdz">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Bezpartyjny Blok Wspierania Reform jest za - co podkreślam - odwołaniem premiera Pawlaka i jego rządu i tak z uwagi na procedurę proszę odczytywać nasze głosowanie. Ponieważ jakoś nie widać, aby w koalicji racje państwa brały górę nad interesami partyjnymi, BBWR jest w tej sytuacji nawet przeciw, kosztem losów tego parlamentu, powołaniu pana Oleksego na stanowisko prezesa Rady Ministrów i tak proszę rozumieć nasze głosy.</u>
          <u xml:id="u-29.10" who="#PoselJerzyGwizdz">I tutaj widać, panie pośle Kwaśniewski, że obśmiane przez niektórych pana kolegów powiedzenie ˝jestem za, a nawet przeciw˝ ma doprawdy swój sens.</u>
          <u xml:id="u-29.11" who="#PoselJerzyGwizdz">Chcę jeszcze jedno powiedzieć: mianowicie w świetle dotychczasowych doświadczeń 5-letniej prezydentury pana prezydenta Wałęsy nie ma podstaw, żeby sądzić, że prezydent złamie konstytucję tym razem.</u>
          <u xml:id="u-29.12" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#komentarz">(Przewodnictwo w obradach obejmuje wicemarszałek Sejmu Olga Krzyżanowska)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Dziękuję bardzo, panie pośle.</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Przemawiał pan poseł Jerzy Gwiżdż w imieniu Koła Parlamentarnego Bezpartyjnego Bloku Wspierania Reform.</u>
          <u xml:id="u-31.2" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Proszę pana posła Jerzego Eysymontta o zabranie głosu w imieniu Parlamentarnego Koła Republikanie. Następnym mówcą będzie pan poseł Henryk Kroll.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#PoselJerzyEysymontt">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! 4 lutego, w pamiętną sobotę, republikanie jako jedyni przedstawili propozycję oświadczenia, w którym kategorycznie krytykowali rząd Waldemara Pawlaka. Oświadczenie to nie znalazło poparcia Wysokiej Izby, która przyjęła takie stanowisko, że jedynie pan prezydent zagraża demokracji i stabilności państwa. Ale zaledwie w dwa dni potem taż koalicja zgodziła się z dość brutalną sugestią pana prezydenta, że rząd jest zły; stało się to w poniedziałek 6 lutego. Okazało się wówczas, że rząd trzeba zmienić, ale nie można zmienić koalicji. Tak więc stajemy dzisiaj wobec dosyć szczególnego dylematu: co właściwie się zmienia, z wyjątkiem osoby? Nie mamy żadnych wątpliwości, że kryzys polityczny, jaki dotknął nasz kraj, nie może być rozwiązany w ten sposób. Nie może być rozwiązany żadną roszadą w ramach koalicji, która dziś w tej Izbie ma tak znaczącą przewagę, tak znaczącą większość. Stąd też nasz stosunek do tej trudnej na pewno sytuacji.</u>
          <u xml:id="u-32.1" who="#PoselJerzyEysymontt">Co do osoby kandydata, szacunek, a nawet sympatia, jaką osobiście do pana Józefa Oleksego żywię, nie może przekreślać faktów historycznych. O tym powiedział mój przedmówca. Nie chcę tego powtarzać. Nie czynimy z tego, rzecz jasna, żadnego formalnego zarzutu kandydatowi, ale fakt, że pierwszy od 1989 r. rząd III Rzeczypospolitej będzie kierowany przez osobę, która zajmowała prominentną funkcję w Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, politycznie nie może być nam obojętny.</u>
          <u xml:id="u-32.2" who="#PoselJerzyEysymontt">Jeśli chodzi o to, co powiedziano już wcześniej na temat odchodzącego rządu, jeśli wniosek zostanie przegłosowany - w co zresztą nie wątpię - to nie chcę się powtarzać. Wielokrotnie o tym mówiliśmy i ja osobiście wypowiadałem się, dlaczego działania tego rządu mi się nie podobają i dlaczego sądzę, że rząd ten wyczerpał swoje zdolności do operatywnego kierowania państwem. Zresztą padające tutaj głosy - i po stronie koalicji - właściwie to tylko potwierdzają. Przyznam jednak szczerze, że utwierdziła mnie również w tym przekonaniu wypowiedź pana premiera Pawlaka. Pan premier Pawlak zadał w swoim wystąpieniu pytanie, jakie politycy często stawiają: O co tu właściwie chodzi? Ja mam takie właśnie pytanie do premiera Pawlaka i do jego kolegów z koalicji. Chyba to państwo powinniście nam udzielić na nie odpowiedzi. Przyznaję, że gdy słucham tej debaty, coraz mniej wiem, o co tu właściwie chodzi. O co tu właściwie chodzi, jeśli weźmiemy pod uwagę państwo polskie, naród, społeczeństwo, o którym mówią wszyscy, koalicja i opozycja?</u>
          <u xml:id="u-32.3" who="#PoselJerzyEysymontt">Ponieważ ta sytuacja wygląda właśnie tak - i bardzo dobrze, że nasze społeczeństwo, którego opiniami tak chętnie się wspieramy, może to, jeśli chce, w telewizji oglądać - nasze malutkie koło parlamentarne, które naprawdę w arytmetyce głosowania żadnej roli i tak odegrać by nie mogło, podjęło jedynie słuszną decyzję: Ponieważ nie wiemy, o co chodzi, to po prostu w tym głosowaniu nie weźmiemy udziału.</u>
          <u xml:id="u-32.4" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Dziękuję bardzo, panie pośle.</u>
          <u xml:id="u-33.1" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Przemawiał pan poseł Jerzy Eysymontt w imieniu Parlamentarnego Koła Republikanie.</u>
          <u xml:id="u-33.2" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Proszę pana posła Henryka Krolla o zabranie głosu w imieniu Parlamentarnego Koła Mniejszości Niemieckiej. Następnym mówcą będzie pan poseł Eugeniusz Januła.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#PoselHenrykKroll">Wysoki Sejmie! Posłowie Parlamentarnego Koła Mniejszości Niemieckiej nigdy nie włączali się w sprawy konfliktowe. Jednak wypadki, które miały miejsce w ostatnich tygodniach, napawają nas dużym niepokojem. Ostatnio zbyt często zadajemy sobie pytanie, na czym polega demokracja. Muszę w tym miejscu zaznaczyć, iż w Sejmie obecnej kadencji znajdujemy się w opozycji i jesteśmy w stanie wyobrazić sobie lepszą koalicję, jednak reguły demokracji wymagają akceptacji zdania większości, które można i trzeba poddawać krytyce. Trzeba wytykać błędy, a jest ich wiele, zbyt wiele. Mówiono o tym wielokrotnie. Jesteśmy też w stanie wyobrazić sobie sytuację gorszą, kiedy i większość parlamentarna, i władza prezydencka będą należały do jednego obozu. Istnieją naturalnie jeszcze inne gorsze scenariusze. Wszystkie one prowadzić będą wprost do sytuacji nieprzewidywalnej, gdy ofiarami będą najsłabsi, w tym również mniejszości narodowe. Realizacji takiego scenariusza nie jesteśmy sobie w stanie wyobrazić. Bliski jest nam jednak inny scenariusz.</u>
          <u xml:id="u-34.1" who="#PoselHenrykKroll">Demokratyczne państwa zachodnie obserwują bieg wydarzeń i zastanawiają się, na czym polega demokracja w Polsce. Ludzie Zachodu są niestety daltonistami i nie rozróżniają czerwonych, czarnych i białych ˝łap˝. Będą podejmować dialog z partnerem posiadającym demokratyczny mandat, mającym szczerą chęć wejścia do struktur europejskich oraz NATO. Zachód chce mieć po prostu spokój na wschód od siebie. Takie jest też życzenie posłów Koła Parlamentarnego Mniejszości Niemieckiej.</u>
          <u xml:id="u-34.2" who="#PoselHenrykKroll">Konkludując, dzisiejsze głosowanie, dzisiejszą sytuację traktujemy jako typowo wewnątrzkoalicyjną i w tej sytuacji wstrzymamy się od głosu.</u>
          <u xml:id="u-34.3" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Dziękuję bardzo, panie pośle.</u>
          <u xml:id="u-35.1" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Przemawiał pan poseł Henryk Kroll w imieniu Parlamentarnego Koła Mniejszości Niemieckiej.</u>
          <u xml:id="u-35.2" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Proszę pana posła Eugeniusza Janułę o zabranie głosu w imieniu Poselskiego Koła - Nowa Demokracja. Następnym mówcą będzie pan poseł Piotr Ikonowicz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#PoselEugeniuszJanula">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Tak się składa, że w ciągu ostatnich niecałych 5 lat 3-krotnie zmienił się parlament, 5-krotnie zmieniły się rządy. Być może jest to jakaś prawidłowość okresu budowy demokracji, okresu budowy gospodarki rynkowej. Być może, mimo wszystko, niosło to ze sobą jakiś postęp. Ale trzeba powiedzieć wyraźnie, że ten parlament, wybrany we wrześniu 1993 r., ma po raz pierwszy od dłuższego czasu wyraźną większość i logicznie utworzył rząd, który zaczął swoje urzędowanie w dobrym dla siebie okresie - zaczęły funkcjonować pierwsze pozytywne wskaźniki ożywienia gospodarczego.</u>
          <u xml:id="u-36.1" who="#PoselEugeniuszJanula">Niewątpliwie sukcesem tego rządu jest to, że potrafił te wskaźniki, z wyjątkiem może inflacyjnego, utrzymać. O jego sukcesach, o pozytywach mówili już tutaj moi przedmówcy, w szczególności reprezentujący koalicję, więc ja się nie będę do tego przyłączał. Uważam, że każdy rząd zasługuje na obiektywną ocenę i rząd premiera Waldemara Pawlaka również. Myślę, że chwila jest zbyt poważna, żeby pozwalać sobie na jakieś retoryczne zwroty, sztuczki. Można powiedzieć natomiast, że w miarę jak zbliżają się wybory prezydenckie sytuacja, od około 2-3 miesięcy, wyraźnie się destabilizuje. Być może jest to objawem, że skromny przecież personalnie obóz prezydencki zauważa, że prezydent obecnie sprawujący tę funkcję nie ma większych szans na reelekcję; parlament, w konkluzji i rząd, przeszkadza mu w tym. Stąd, być może, to przesilenie rządowe. Oczywiście po stronie minusów rząd ma również sporo na sumieniu, przede wszystkim jeżeli chodzi o metody działania i brak szerszych perspektyw. Wprawdzie ˝Strategia dla Polski˝ została przedstawiona już dawno, ale poza ogólne zapisy jak dotąd nie wybiegła. Premier Kołodko, omawiając wielokrotnie poszczególne części swojego programu, niestety, w moim pojęciu, nigdy poza te ogólne sformułowania się nie posunął. A ˝Strategia dla Polski˝, jeżeli ma być realizowana, zasługuje na rozbicie na wiele cząstkowych programów.</u>
          <u xml:id="u-36.2" who="#PoselEugeniuszJanula">Wysoka Izbo! Padło tutaj wiele zarzutów, było wiele polemik. Pan poseł Bugaj - do którego żywię wielki szacunek - mówił tutaj o kapitaliźmie z wilczą twarzą, ewentualnie o kapitaliźmie humanistycznym. Sądzę, że kapitalizm jako system ekonomiczny - o czym mój przedmówca dobrze wie - w którym stosunki opierają się tylko na układzie ekonomicznym, reprezentuje w przeważającej większości wilczą twarz. Chodzi raczej o jakieś reformy w jego wnętrzu. Być może takie reformy są potrzebne na tej polskiej drodze - tym razem do kapitalizmu, bo dosyć długo mówiliśmy o tzw. polskiej drodze do socjalizmu - które go zhumanizują. Ale cudów tutaj nie ma. Kapitalizm zawsze, ponieważ jest oparty na układzie tylko ekonomicznym, będzie miał raczej wilczą twarz.</u>
          <u xml:id="u-36.3" who="#PoselEugeniuszJanula">Równocześnie była tutaj mowa o budżecie. Jeden z przedmówców obciążył odpowiedzialnością parlament. Zapomniał widocznie, że parlament dawno uchwalił budżet - może nie najlepszy, bo jego układ był gałęziowy, podobnie jak poprzedni - ale go uchwalił. To pan prezydent destabilizuje sytuację, nie chcąc budżetu podpisać. Prowizorium budżetowe, na którym się opiera rząd to jest oczywiście nie to.</u>
          <u xml:id="u-36.4" who="#PoselEugeniuszJanula">Jeżeli chodzi o nową demokrację, uważamy, że rekonstrukcja rządu jest w gruncie rzeczy też wewnętrzną sprawą koalicji, ale nie może to być obojętne z punktu widzenia odczuć społeczeństwa. A większość tego społeczeństwa znajduje się w dalszym ciągu w bardzo trudnej, niektóre kręgi wręcz w tragicznej, sytuacji socjalnej. W związku z tym uważam, że najważniejszymi zadaniami nowego rządu będą:</u>
          <u xml:id="u-36.5" who="#PoselEugeniuszJanula">1) reforma systemu ubezpieczeń społecznych, ale jednak taka, by bezpieczeństwo socjalne było zagwarantowane na przyzwoitym poziomie;</u>
          <u xml:id="u-36.6" who="#PoselEugeniuszJanula">2) rozwój gospodarczy, zarówno w sektorze przemysłowym, usługowym, jak i rolniczym, ale z przewagą polskiego kapitału i z wyczuleniem na własne interesy narodowe;</u>
          <u xml:id="u-36.7" who="#PoselEugeniuszJanula">3) dalsze konsekwentne dążenie do zjednoczonej Europy;</u>
          <u xml:id="u-36.8" who="#PoselEugeniuszJanula">4) szybkie zreformowanie centrum gospodarczego oraz upodmiotowienie samorządów - nie tylko tych, które obecnie istnieją, ale również samorządów na szczeblach wojewódzkich czy regionalnych (mniejsza o przyszłe nazewnictwo), również być może powiatowych.</u>
          <u xml:id="u-36.9" who="#PoselEugeniuszJanula">Moje ugrupowanie Nowa Demokracja żywi wielki szacunek zarówno dla pana premiera Pawlaka, jak i dla pana marszałka Oleksego. Ten szacunek wyrazimy w głosowaniu.</u>
          <u xml:id="u-36.10" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Dziękuję bardzo, panie pośle.</u>
          <u xml:id="u-37.1" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Przemawiał pan poseł Eugeniusz Januła w imieniu Poselskiego Koła - Nowa Demokracja.</u>
          <u xml:id="u-37.2" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Proszę o zabranie głosu ostatniego z mówców pana posła Piotra Ikonowicza, który wystąpi w imieniu Koła Parlamentarnego Polskiej Partii Socjalistycznej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#PoselPiotrIkonowicz">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! To, co się dzisiaj w Wysokiej Izbie dzieje, dokonuje się w sposób niesuwerenny, a mianowicie pod presją niekonstytucyjnych działań pana prezydenta Lecha Wałęsy. Dzieje się pod hasłami odwołania się do niezadowolenia społecznego, do krzywdy społecznej, do biedy, do frustracji. Z tą diagnozą można by się zgodzić, zważywszy, że 90% oszczędności w bankach należy do 10% polskiego społeczeństwa. Trzeba by jednak panu prezydentowi, który tak troszczy się o ubogich, o zubożałą większość polskiego społeczeństwa, zadać jedno zasadnicze pytanie: Jeżeli celem pana prezydenta jest destabilizacja demokratycznego układu państwowego i zmiana rządzącej koalicji, to jaki układ polityczny, partyjny, koalicyjny miałby w zamyśle pana prezydenta te krzywdy społeczne naprawić? Czy może ten układ, który do tego rozwarstwienia i zubożenia doprowadził?</u>
          <u xml:id="u-38.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-38.2" who="#PoselPiotrIkonowicz"> Gdzie jest ta siła polityczna, w imieniu której destabilizuje się dziś państwo?</u>
          <u xml:id="u-38.3" who="#PoselPiotrIkonowicz">Zdajemy sobie wszyscy sprawę z tego, że nie dokonał się przełom ani w polityce gospodarczej, ani w polityce społecznej, mimo bardzo wielu zapowiedzi. Dla bardzo wielu obywateli, być może dla większości, mamy spór o to, kto będzie kontynuował tzw. polskie reformy. Mamy spór o to, kto będzie kontynuował dzieło transformacji w kształcie odrzuconym przez większość wyborców 19 września 1993 r. Dopóki będzie to spór o to, kto to będzie kontynuował, a nie spór o to, jak tę transformację zmienić w kierunku prospołecznym, dopóty większość wyborców będzie miała uzasadnione wrażenie, że jest to bardziej spór o władzę niż o przyszłość społeczeństwa i dobro obywateli.</u>
          <u xml:id="u-38.4" who="#PoselPiotrIkonowicz">Jednak dwie zasadnicze sprawy tu się dzisiaj rozstrzygają. Jedna to obrona porządku konstytucyjnego, obrona demokracji. Druga związana jest z sumą nadziei i obaw, jakie rodzi zmiana w rządzie. O tych obawach mówił w swoim wystąpieniu pan premier Waldemar Pawlak. Pamiętamy przykład wrocławskiego Elwro. Posłowie Polskiej Partii Socjalistycznej interpelowali w tej sprawie i cieszymy się, że chociaż tak późno, z ust tak wysokiego dygnitarza państwowego padło oświadczenie, że nie należy sprzedawać fabryk tylko po to, aby je zamknąć. Niestety, nie wszyscy członkowie tego gabinetu są podobnego zdania.</u>
          <u xml:id="u-38.5" who="#PoselPiotrIkonowicz">Polska Partia Socjalistyczna znajduje się w opozycji, ale opozycyjność można rozumieć w obecnej sytuacji dwojako. Można być w opozycji po to, aby obalić istniejącą koalicję, ale wtedy trzeba wiedzieć, na jaką chce się ją zmienić. Trzeba mieć program rządzenia, trzeba mieć plan dla Polski i trzeba mieć siły polityczne i parlamentarne, aby go zrealizować, albo można być w opozycji po to, aby wpływać, korygować, naciskać na tę koalicję, korzystając z tego, że dokonała się pewna stabilizacja polityczna, która pozwala na realizowanie jakiegokolwiek planu.</u>
          <u xml:id="u-38.6" who="#PoselPiotrIkonowicz">Polska Partia Socjalistyczna opowiada się za tym drugim modelem opozycyjności, dlatego głosować będzie za wotum.</u>
          <u xml:id="u-38.7" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Dziękuję bardzo, panie pośle.</u>
          <u xml:id="u-39.1" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Przemawiał pan poseł Piotr Ikonowicz w imieniu Koła Parlamentarnego Polskiej Partii Socjalistycznej.</u>
          <u xml:id="u-39.2" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Lista posłów zapisanych do głosu została wyczerpana.</u>
          <u xml:id="u-39.3" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Prosi o głos wiceprezes Rady Ministrów pan Grzegorz Kołodko w trybie art. 111 regulaminu Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-39.4" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Proszę bardzo, panie premierze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#WiceprezesRadyMinistrowMinisterFinansowGrzegorzKolodko">Dziękuję, pani marszałek.</u>
          <u xml:id="u-40.1" who="#WiceprezesRadyMinistrowMinisterFinansowGrzegorzKolodko">Wysoka Izbo, ja tylko gwoli sprostowania, jeśli pani marszałek pozwoli.</u>
          <u xml:id="u-40.2" who="#WiceprezesRadyMinistrowMinisterFinansowGrzegorzKolodko">Po pierwsze, chciałem powiedzieć, że odnośnie do inwestycji zagranicznych, o czym mówił pan poseł Geremek, fakty są takie, że w Polsce zainwestowano w ciągu minionych 5 lat około 4 600 mln dolarów, z czego 1 300 mln dolarów w roku 1994. Oznacza to innymi słowy, że w poprzednim roku, gdy politykę gospodarczą prowadził nasz rząd, zainwestowano o 50%, o połowę więcej niż przeciętnie w którymkolwiek z poprzednich 4 lat.</u>
          <u xml:id="u-40.3" who="#WiceprezesRadyMinistrowMinisterFinansowGrzegorzKolodko">Ponadto są zobowiązania i plany inwestycyjne odnośnie do polskiej gospodarki na dalszą sumę przekraczającą 5 mld dolarów, co oznaczałoby, antycypując te procesy, że na przestrzeni około 7-8 lat w polską gospodarkę zainwestuje się 10 mld dolarów. Jest to znacznie powyżej przeciętnej inwestycji zagranicznych w 12 krajach Europy Centralnej i Wschodniej oraz w którymkolwiek z państw Wspólnoty Niepodległych Państw (byłego Związku Radzieckiego).</u>
          <u xml:id="u-40.4" who="#WiceprezesRadyMinistrowMinisterFinansowGrzegorzKolodko">Chcę jeszcze raz Wysoką Izbę poinformować, że poziom inwestycji zagranicznych bezpośrednich w Polsce w wyniku dużego potencjału naszej gospodarki, postępu stabilizacji się zwiększa.</u>
          <u xml:id="u-40.5" who="#WiceprezesRadyMinistrowMinisterFinansowGrzegorzKolodko">Po drugie, chciałbym wyjaśnić odpowiadając na to, co był uprzejmy powiedzieć pan poseł Ikonowicz, że nie jest prawdą, jakoby 10% naszego społeczeństwa posiadało 90% oszczędności zdeponowanych w bankach. Rozkład ten jest zdecydowanie inny, zwłaszcza że bogatsze warstwy naszego społeczeństwa, zgodnie zresztą z polityką, którą kontynuujemy w ślad za poprzednimi rządami, lokują te oszczędności jako kapitał na rynku kapitałowym czy też w inwestycjach bezpośrednich, a rzadziej w postaci depozytów bankowych. Większa część oszczędności ulokowanych na rachunkach bankowych należy do grupy ludności średnio i nisko uposażonej, u której skłonność do oszczędzania w roku ubiegłym wzrosła, łącznie z wszystkimi grupami, nawet tymi, które mają poziom dochodu poniżej przeciętnego, w tym także w odniesieniu do gospodarstw emerytów i rencistów.</u>
          <u xml:id="u-40.6" who="#WiceprezesRadyMinistrowMinisterFinansowGrzegorzKolodko">Chciałbym również wyjaśnić i sprostować, że w porozumieniu podpisanym przez nasz rząd z rządem Rosji podczas wizyty pana premiera Czernomyrdina w Warszawie przed kilkoma tygodniami odnośnie do budowy gazociągu na terytorium Polski - z Rosji, przez Białoruś, Polskę, potem dalej przez Niemcy na zachód Europy - nie ma, jak to sugerował pan poseł Moczulski, jakichkolwiek wstydliwych zakamarków. Jest to kontrakt korzystny dla polskiej gospodarki. Oczywiście zawsze chętnie w związku z tym tematem się spotkamy; sądzę, że pan minister Pol może to zrobić nawet wkrótce i przedstawić ten kontrakt. Jest to kontrakt korzystny dla polskiej gospodarki, jest to inwestycja strukturalna, która z pewnością naszej ojczyźnie i gospodarce będzie służyć dłużej niż trwa kadencja nie tylko obecnego rządu, ale tego, który ewentualnie Wysoka Izba będzie powoływała. Jest to po prostu korzystna transakcja dla Polski, dlatego tak długo negocjowaliśmy ją z naszym rosyjskim partnerem, aby wynegocjować maksimum tego, co w tych w tych warunkach na zasadzie partnerstwa można było zrealizować.</u>
          <u xml:id="u-40.7" who="#WiceprezesRadyMinistrowMinisterFinansowGrzegorzKolodko">Wreszcie chciałbym odnieść się także do wypowiedzi pana posła z parlamentarnego klubu niezależnych demokratów. Pragnę poinformować, że jeśli chodzi o program znany jako ˝Strategia dla Polski˝, to, przy okazji prezentowania go tutaj przed dziewięcioma miesiącami, sformułowaliśmy odnośnie do każdego programu węzłowego tzw. kryteria wykonawcze. Jest 10 programów i jest 10 kryteriów. Wszystkie 10 kryteriów zostało wykonanych. Na każdym odcinku nastąpiła pewna poprawa, choć na wielu nie taka, jakiej społeczeństwo nasze by sobie życzyło.</u>
          <u xml:id="u-40.8" who="#WiceprezesRadyMinistrowMinisterFinansowGrzegorzKolodko">Chciałbym na koniec poinformować Wysoką Izbę, że również zostało zrealizowane, w efekcie prowadzonej przez rząd polityki gospodarczej, wszystkie pięć kryteriów wykonawczych porozumienia z Międzynarodowym Funduszem Walutowym. I te sprawy chciałem, pani marszałek, Wysoka Izbo, sprostować. Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-40.9" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Dziękuję bardzo, panie wicepremierze.</u>
          <u xml:id="u-41.1" who="#PoselBronislawGeremek">(Proszę o głos.)</u>
          <u xml:id="u-41.2" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">W jakim trybie, panie pośle?</u>
          <u xml:id="u-41.3" who="#PoselBronislawGeremek">(Ad vocem, sprostowanie.)</u>
          <u xml:id="u-41.4" who="#GlosyZSali">(Nie.)</u>
          <u xml:id="u-41.5" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Chwileczkę, może pozwolicie mi państwo prowadzić obrady.</u>
          <u xml:id="u-41.6" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Panie pośle, mogę udzielić głosu w trybie sprostowania, ad vocem - niestety nie mogę.</u>
          <u xml:id="u-41.7" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#PoselBronislawGeremek">Chcę zawiadomić pana premiera Kołodkę, że w każdej chwili jestem gotów uzupełnić tę lukę w jego wiedzy, którą wykazał przemawiając z tej trybuny. Natomiast nie zrozumiałem pana wypowiedzi, albo pan premier nie zrozumiał mojej. Pytałem, co jest uzasadnieniem odejścia rządu pana Waldemara Pawlaka - i mówiłem o tym. Czy pan premier Kołodko uważa, że to, iż jest tak dobrze, jeśli chodzi o inwestycje zagraniczne, ma uzasadniać odejście tego rządu?</u>
          <u xml:id="u-42.1" who="#komentarz">(Gwar na sali)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-43.1" who="#PoselEugeniuszJanula">(Proszę o głos.)</u>
          <u xml:id="u-43.2" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">W jakim trybie, panie pośle?</u>
          <u xml:id="u-43.3" who="#PoselEugeniuszJanula">(W trybie sprostowania.)</u>
          <u xml:id="u-43.4" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Proszę bardzo.</u>
          <u xml:id="u-43.5" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Proszę wszystkie panie posłanki i panów posłów, by trzymać się trybu sprostowania. Nie otwieramy debaty i nie rozpoczynamy polemiki.</u>
          <u xml:id="u-43.6" who="#komentarz">(Gwar na sali)</u>
          <u xml:id="u-43.7" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Proszę państwa o ciszę.</u>
          <u xml:id="u-43.8" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Proszę bardzo, panie pośle.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#PoselEugeniuszJanula">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Ugrupowanie, które reprezentuję, nazywa się: Poselskie Koło - Nowa Demokracja. Wyrażam ubolewanie, że premier urzędującego rządu nie zna nazw poszczególnych ugrupowań politycznych.</u>
          <u xml:id="u-44.1" who="#komentarz">(Oklaski, poruszenie na sali)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-45.1" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Proszę państwa, proszę o ciszę.</u>
          <u xml:id="u-45.2" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Proszę o zabranie głosu przedstawiciela wnioskodawców pana posła Jerzego Jaskiernię.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#PoselJerzyJaskiernia">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! W trakcie dzisiejszej debaty zostały sformułowane pytania do wnioskodawców, na które chciałbym odpowiedzieć.</u>
          <u xml:id="u-46.1" who="#PoselJerzyJaskiernia">Pan poseł Ryszard Bugaj interesował się kwestią konstruktywnego wotum nieufności i postawił problem, czy w ˝małej konstytucji˝, w szczególności biorąc pod uwagę intencje, które przyświecały tworzeniu tego aktu, znajduje się również ta forma konstruktywnego wotum nieufności, jaka została tutaj zaproponowana. Otóż przypominam, że odpowiedni przepis, art. 66 ust. 4 ˝małej konstytucji˝, brzmi: ˝Sejm uchwalając wotum nieufności może jednocześnie dokonać wyboru nowego prezesa Rady Ministrów, powierzając mu misję utworzenia rządu, w trybie określonym w art. 58˝. A więc punkt ciężkości konstruktywnego wotum nieufności tkwi w tym, że ma to być jednoczesna decyzja. Natomiast z normy tej nie wynika, jaki kształt koalicji musi się uformować dla uruchomienia tej procedury. Oczywiście możliwa jest - i najbardziej spektakularna - sytuacja, kiedy kształtuje się zupełnie nowa koalicja, gdy rząd traci większość; i tego typu konstruktywne wotum nieufności wchodzi tu z pewnością w rachubę. Ale również możliwa jest sytuacja, kiedy nie zmienia się większość parlamentarna, natomiast zmiana dotyczy kwestii obsady stanowiska prezesa Rady Ministrów i rekonstrukcji rządu. I właśnie z tego typu sytuacją, w pełni dopuszczalną przez art. 66 ust. 4 ˝małej konstytucji˝, mamy tutaj do czynienia.</u>
          <u xml:id="u-46.2" who="#PoselJerzyJaskiernia">Kilku posłów pytało, o co chodzi w tej inicjatywie. Szczegółowe uzasadnienie przedstawili posłowie reprezentujący kluby Polskiego Stronnictwa Ludowego i Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Inicjatywa ta nie jest bowiem oderwana od faktu, że te dwa kluby doszły do porozumienia w sprawie uruchomienia procedury konstruktywnego wotum nieufności. Sądzę również, że nie należy zapominać, iż częścią tej procedury, którą w dniu dzisiejszym rozpoczynamy, będzie exposé nowo wybranego premiera i w tym exposé sformułowane zostaną odpowiedzi na pytania merytoryczne i polityczne. Ja chciałbym jedynie w imieniu wnioskodawców stwierdzić, że wszelkie działania, które do tej pory w tej sprawie podjęliśmy, są zgodne z prawem. W pełni podzielamy też życzenie pana posła Ryszarda Bugaja, żeby i dalsze działania były zgodne z prawem, żeby nikt nie próbował złamać konstytucji, ponieważ akurat w tej kwestii konstytucja jest czytelna, i sądzę, że na wszystkich organach państwowych ciąży obowiązek pełnego jej przestrzegania. W imieniu wnioskodawców wyrażam taką intencję i jestem przekonany, że w dyskusji nad exposé nowego premiera zostaną postawione pod jego adresem pytania merytoryczne i w wystąpieniu tym padną odpowiedzi na te ważne pytania polityczne, które uzasadniają proponowaną przez nas w dniu dzisiejszym zmianę.</u>
          <u xml:id="u-46.3" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Dziękuję, panie pośle.</u>
          <u xml:id="u-47.1" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Przemawiał przedstawiciel wnioskodawców pan poseł Jerzy Jaskiernia.</u>
          <u xml:id="u-47.2" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Zamykam dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-47.3" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Za chwilę przejdziemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-47.4" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Proszę bardzo o gong, proszę posłów o zajęcie miejsc.</u>
          <u xml:id="u-47.5" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Przechodzimy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-47.6" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Zgodnie z art. 61g ust. 4 Regulaminu Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej Sejm uchwala wniosek o udzielenie wotum nieufności dla rządu, ze zgłoszeniem kandydata na nowego prezesa Rady Ministrów, bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ogólnej liczby posłów.</u>
          <u xml:id="u-47.7" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-47.8" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Kto z pań posłanek i panów posłów jest za przyjęciem wniosku o uchwalenie wotum nieufności dla Rady Ministrów pod przewodnictwem Waldemara Pawlaka, z jednoczesnym dokonaniem wyboru Józefa Oleksego na nowego prezesa Rady Ministrów i powierzenie mu misji utworzenia rządu, w brzmieniu proponowanym w druku nr 877, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
          <u xml:id="u-47.9" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Kto jest przeciw?</u>
          <u xml:id="u-47.10" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Kto wstrzymał się od głosu?</u>
          <u xml:id="u-47.11" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Głosowało 417 posłów. Za wnioskiem opowiedziało się 285 posłów, przeciw - 5, wstrzymało się od głosu 127 posłów.</u>
          <u xml:id="u-47.12" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Stwierdzam, że Sejm podjął bezwzględną większością głosów uchwałę w sprawie wyrażenia wotum nieufności Radzie Ministrów i wyboru nowego prezesa Rady Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-47.13" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Przystępujemy do rozpatrzenia punktu 2 porządku dziennego...</u>
          <u xml:id="u-47.14" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Przepraszam bardzo, czy pan marszałek chciałby zabrać głos?</u>
          <u xml:id="u-47.15" who="#komentarz">(Poruszenie na sali)</u>
          <u xml:id="u-47.16" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Bardzo przepraszam, panie marszałku, ale muszę spytać: W jakim trybie?</u>
          <u xml:id="u-47.17" who="#komentarz">(Wesołość na sali, oklaski)</u>
          <u xml:id="u-47.18" who="#MarszalekJozefOleksy">(W trybie wyjaśnienia.)</u>
          <u xml:id="u-47.19" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Bardzo proszę państwa o ciszę.</u>
          <u xml:id="u-47.20" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Proszę bardzo, panie marszałku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#Marszalek">Dziękuję bardzo pani marszałek za to, że mogę powiedzieć słowo. Pragnę tylko zapewnić Wysoką Izbę co do jednego. Otóż nie jest w żadnym wypadku ani moją, ani niczyją, jak sądzę, intencją, by miało być tak, jak to zostało - zresztą najzupełniej słusznie - podniesione, w tonie obawy, w niektórych wypowiedziach, mianowicie że dojdzie do łączenia przez jedną osobę dwóch funkcji w państwie. Spodziewam się i będę zabiegał o to, aby jeszcze dziś pan prezydent powołał mnie formalnie na tę funkcję i - jeśli to nastąpi - natychmiast wystąpię do Wysokiej Izby z prośbą o zwolnienie mnie z funkcji marszałka. Uważam to za oczywiste, niemniej chciałem to Wysokiej Izbie oświadczyć.</u>
          <u xml:id="u-48.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-49.1" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Proszę państwa, jestem w bardzo trudnej sytuacji, ponieważ jestem niestety zmuszona powiedzieć panu marszałkowi, że było to wystąpienie pozaregulaminowe. Rozumiem jednak, że ze względu na powagę sytuacji pan marszałek chciał poinformować Wysoką Izbę o swoich intencjach.</u>
          <u xml:id="u-49.2" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Przystępujemy do rozpatrzenia punktu 2 porządku dziennego: Głosowanie nad wnioskiem o przyjęcie do wiadomości informacji rządu o powodach wzrostu inflacji, a zwłaszcza wysokiego wzrostu cen podstawowych produktów żywnościowych w ostatnim kwartale ubiegłego roku i w styczniu roku bieżącego.</u>
          <u xml:id="u-49.3" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Przypominam, że Sejm na poprzednim posiedzeniu wysłuchał informacji przedstawionej przez ministra rolnictwa i gospodarki żywnościowej pana Andrzeja Śmietanko oraz sekretarza stanu w Ministerstwie Finansów pana Krzysztofa Kalickiego oraz przeprowadził dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-49.4" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Prezydium Sejmu zaproponowało przyjęcie informacji do wiadomości.</u>
          <u xml:id="u-49.5" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Wobec tej propozycji zgłoszono sprzeciw.</u>
          <u xml:id="u-49.6" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Przechodzimy zatem do głosowania nad propozycją Prezydium Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-49.7" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-49.8" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Kto z posłanek i posłów jest za przyjęciem do wiadomości informacji rządu o powodach wzrostu inflacji, a zwłaszcza wysokiego wzrostu cen podstawowych produktów żywnościowych w ostatnim kwartale ubiegłego roku i w styczniu roku bieżącego, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
          <u xml:id="u-49.9" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Kto jest przeciw?</u>
          <u xml:id="u-49.10" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Kto się wstrzymał od głosu?</u>
          <u xml:id="u-49.11" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Stwierdzam, że Sejm przyjął informację rządu 290 głosami przy 104 głosach przeciw i 37 posłach wstrzymujących się.</u>
          <u xml:id="u-49.12" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Przystępujemy do rozpatrzenia punktu 3 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Kultury i Środków Przekazu oraz Komisji Ustawodawczej o poselskich projektach ustaw o zmianie ustawy o radiofonii i telewizji (druki nr 589, 704 i 872).</u>
          <u xml:id="u-49.13" who="#komentarz">(Gwar na sali)</u>
          <u xml:id="u-49.14" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Proszę państwa o decyzję co do pozostania na sali lub wyjścia. Za chwilę poproszę pana posła sprawozdawcę, a więc chodzi o to, żeby mógł w spokoju przedstawić Wysokiej Izbie sprawozdanie.</u>
          <u xml:id="u-49.15" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Proszę państwa o przerwanie rozmów i zajęcie miejsc.</u>
          <u xml:id="u-49.16" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Proszę o zabranie głosu sprawozdawcę komisji pana posła Juliusza Brauna.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#PoselJuliuszBraun">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! 30 września ub. r. Sejm rozpatrywał w pierwszym czytaniu projekt nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji, który zgłoszony został przez posłów Unii Pracy. Rozpatrywaliśmy ten projekt w sytuacji ostrego kryzysu dotyczącego funkcjonowania Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Rada - konstytucyjny organ państwa - stała się obiektem niezgodnych z prawem działań prezydenta Rzeczypospolitej. Jak mówił w imieniu wnioskodawców pan poseł Artur Smółko, demokracja przegrała z interesem jednego ośrodka władzy; nie można nigdy więcej wystawiać demokracji na taką próbę. Taka właśnie intencja przyświecała wnioskodawcom.</u>
          <u xml:id="u-50.1" who="#PoselJuliuszBraun">Głównym celem tej nowelizacji było realne wzmocnienie niezależności Krajowej Rady. Z powszechną niemal aprobatą uczestników debaty spotkała się propozycja zmiany sposobu powoływania przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Kiedy projekt ustawy trafił do komisji, napłynęły dalsze propozycje zmian, w tym również całkowicie nowy projekt nowelizacji zgłoszony przez posłów z Komisji Zdrowia, zawarty w druku nr 704. Spowodowało to przedłużenie prac komisji i szybka reakcja na sytuację, jaka powstała w Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji, niestety, okazała się już niemożliwa.</u>
          <u xml:id="u-50.2" who="#PoselJuliuszBraun">Sprawozdanie, które dziś mam zaszczyt Wysokiej Izbie przedstawić, obejmuje kilka zagadnień. Już w tym miejscu chciałbym podkreślić, że niektóre propozycje zmian wzbudzały w toku prac komisyjnych ostre kontrowersje do końca. Ostateczne decyzje w niektórych spornych kwestiach podejmie więc Wysoki Sejm, głosując nad wnioskami mniejszości.</u>
          <u xml:id="u-50.3" who="#PoselJuliuszBraun">Sprawa zasadnicza, stanowiąca główny powód nowelizacji, to zmiana zasad powoływania przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Problem ten, jak wiadomo, był przedmiotem wielu dyskusji jeszcze w czasie prac nad samą ustawą w X i w I kadencji Sejmu. Zdaniem komisji przyjęte wówczas i obowiązujące obecnie rozwiązanie okazało się w praktyce niewłaściwe. Stąd propozycja wprowadzenia przepisu stanowiącego, iż przewodniczącego wybierają członkowie Rady ze swojego grona. Wybór następuje w drodze uchwały przyjętej na ogólnych zasadach, jakie obowiązują w Krajowej Radzie, a więc bezwzględną większością głosów ustawowego składu Rady. Praktycznie oznacza to, iż do wyboru przewodniczącego potrzeba 5 głosów.</u>
          <u xml:id="u-50.4" who="#PoselJuliuszBraun">Komisje proponują również wprowadzenie możliwości odwołania przewodniczącego z tej funkcji, jednak wymagana jest tu większość dwóch trzecich ustawowego składu Rady, czyli, praktycznie rzecz biorąc, 6 głosów.</u>
          <u xml:id="u-50.5" who="#PoselJuliuszBraun">Jak wiadomo, na mocy innych przepisów zawartych w ustawie o radiofonii i telewizji przewodniczący Rady praktycznie nie ma własnych, indywidualnych uprawnień. Decyzje podejmowane są na podstawie uchwał całej Rady. Nowa forma powoływania przewodniczącego nie zmienia więc relacji pomiędzy Radą i jej przewodniczącym, pozwoli natomiast na usprawnienie funkcjonowania Rady jako organu państwa. Nie będzie już możliwe (jednoosobowo) blokowanie przez przewodniczącego decyzji, które Rada w prawomocnie podjętych uchwałach przyjęła. Zmiana, jaką proponujemy, eliminuje też na przyszłość ujawnioną niestety w praktyce możliwość uzależniania przewodniczącego Rady od prezydenta Rzeczypospolitej. Należy jednak podkreślić bardzo mocno, iż nowelizacja nie narusza przyjętych w ustawie uprawnień prezydenta związanych z powoływaniem członków Rady. Tak jak dotąd, od chwili utworzenia tego organu, prezydent powołuje trzech członków Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.</u>
          <u xml:id="u-50.6" who="#PoselJuliuszBraun">Na podstawie dotychczasowych doświadczeń uznano za celowe bardziej precyzyjne określenie okoliczności pozwalających na odwołanie członka Krajowej Rady przed upływem jego kadencji. Przypomnę, że taka możliwość istnieje tylko w wyjątkowych przypadkach. Aby usunąć wszelkie wątpliwości, proponujemy zapis, że jeśli przyczyną odwołania miałoby być naruszenie przepisów ustawy, to okoliczność ta musi być stwierdzona w orzeczeniu Trybunału Stanu. W tej ostatniej sprawie komisje skorzystały z propozycji przedstawionych przez pana ministra Lecha Falandysza, który w pracach nad ustawą reprezentował Kancelarię Prezydenta.</u>
          <u xml:id="u-50.7" who="#PoselJuliuszBraun">Wnioskiem niejako symetrycznym do zmiany dotyczącej powoływania przewodniczącego była zgłoszona już podczas pierwszego czytania na sali sejmowej propozycja wprowadzenia do ustawy zakazu łączenia funkcji członka Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji z pełnieniem mandatu posła lub senatora. W czasie prac komisji wniosek ten był popierany przez posłów Unii Pracy i Unii Wolności, jednak nie uzyskał większości, nie znalazł się więc w sprawozdaniu komisji. Jest to natomiast zawarte we wniosku mniejszości - decyzję w tej sprawie Wysoka Izba podejmie głosując nad wnioskiem mniejszości nr 1.</u>
          <u xml:id="u-50.8" who="#PoselJuliuszBraun">Burzliwy spór, przeniesiony także na łamy prasy, wywołały podczas prac komisji propozycje dotyczące nowego usytuowania rad programowych, działających w publicznej radiofonii i telewizji, a zwłaszcza nowych uprawnień, jakie te rady programowe miałyby uzyskać. Skrajne koncepcje prezentowane w dyskusji zmierzały wręcz do nadania tym ciałom kompetencji decyzyjnych. Pewnym śladem takiej koncepcji jest zawarty w sprawozdaniu wniosek mniejszości nr 3, który jednak, jak się dowiedziałem, został wycofany. Prace komisji pozwoliły na wyeliminowanie części propozycji budzących największe kontrowersje i uzyskano zgodę w niektórych sprawach. Zgodzono się więc na propozycję usytuowania rad programowych przy radach nadzorczych odpowiednich spółek, a nie przy zarządzie, jak to jest obecnie. Zgodzono się też, iż słuszne będzie podanie w ustawie długości kadencji rady programowej, którą określono na 4 lata. W innych sprawach dotyczących rad programowych nie udało się wypracować wspólnego stanowiska. Propozycję przyjętą głosami większości członków komisji zawiera zmiana 12 projektu ustawy. Przepis ten określa liczebność rad programowych na 15 osób, z których 10 reprezentuje ugrupowania parlamentarne, a 5 powoływanych jest z grona osób legitymujących się wiedzą i doświadczeniem z zakresu kultury i mediów. Członkowie rady programowej mieliby też ustawowo zagwarantowane diety, wypłacane przez odpowiednią spółkę radiową lub telewizyjną. Wniosek mniejszości nie przewiduje takich uregulowań, odsyłając w sprawach szczegółowych do statutu spółki, tak jak jest to w obecnie obowiązującej ustawie.</u>
          <u xml:id="u-50.9" who="#PoselJuliuszBraun">Kontrowersje dotyczą również losu rad programowych pracujących obecnie. Większość członków komisji uznała, że rady te powinny zakończyć swoją pracę, a w ciągu 2 miesięcy Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji powinna powołać rady programowe w nowym składzie. Wniosek mniejszości zmierza do tego, by obecnie działające rady mogły kontynuować prace do końca swojej 4-letniej kadencji, liczonej od dnia powołania rad.</u>
          <u xml:id="u-50.10" who="#PoselJuliuszBraun">Kolejny spór dotyczy nowelizacji art. 43 ust. 1 ustawy o radiofonii i telewizji (zmiana 16 w druku nr 872). Jest to pozornie drobna poprawka, dotycząca kolejności wprowadzania programów do sieci kablowej. W rzeczywistości jednak konsekwencje decyzji w tej sprawie mogą mieć wielkie znaczenie dla rozwoju rynku telewizyjnego w naszym kraju. Obecnie obowiązujące przepisy nakazują operatorom sieci telewizji kablowej wprowadzać do sieci w pierwszej kolejności ogólnopolskie programy telewizji publicznej, w drugiej - regionalne programy telewizji publicznej, a po wypełnieniu tego obowiązku operatorzy mogą już, zgodnie z własną decyzją i własnym wyborem, wprowadzać wszelkie pozostałe programy telewizyjne, zarówno krajowe, jak zagraniczne.</u>
          <u xml:id="u-50.11" who="#PoselJuliuszBraun">Zaproponowana przez komisję nowelizacja zmierza do zapewnienia gwarancji dostępu do sieci kablowej także programom krajowym, działającym oczywiście na podstawie koncesji. Większość posłów stoi na stanowisku, iż tego rodzaju gwarancje prawne są uzasadnione, zwłaszcza że w najbliższym czasie pojawią się w eterze programy w języku polskim nadawane z zagranicy przez nadawców, którzy nie mają, nie będą mieli, żadnych obowiązków wobec naszego kraju: ani obowiązków programowych, ani finansowych, jak choćby płacenie podatków. Natomiast ich program, nadawany w języku polskim, dzięki przekazowi satelitarnemu będzie docierał do Polaków. Istnieje więc zagrożenie, że ci nadawcy mogą z racji korzystniejszej sytuacji ekonomicznej uzyskać nieuzasadnioną przewagę w stosunku do nadawców polskich.</u>
          <u xml:id="u-50.12" who="#PoselJuliuszBraun">I właśnie nierówność sytuacji nadawców, nadających program z kraju i z zagranicy, uzasadnia, zdaniem większości członków komisji, wprowadzenie pewnego odstępstwa od zasad wolnego rynku. Proponowany przepis nie ogranicza dostępu stacji zagranicznych do sieci telewizji kablowej w Polsce i nie ogranicza prawa operatorów do dokonywania wyboru spośród oferowanych programów, gwarantuje natomiast pierwszeństwo nadawcom polskim. Podobne rozwiązania znane są w przepisach obowiązujących w niektórych krajach zachodniej Europy. Wydaje się, że to zupełnie nie powinno budzić wątpliwości, ale na wszelki wypadek tę informację przekażę. Oczywiście, ustawa nie zawiera żadnych ograniczeń, jeśli chodzi o odbiór indywidualny, nie zawiera też żadnych ograniczeń, jeśli chodzi o dystrybucję dekoderów do indywidualnego odbioru programów.</u>
          <u xml:id="u-50.13" who="#PoselJuliuszBraun">Jak powiedziałem, propozycja ta oznacza jednak pewne ograniczenie wolnego rynku w dziedzinie mediów elektronicznych. Wzbudza to zdecydowane protesty ze strony niektórych operatorów sieci telewizji kablowej, którzy obawiają się, że nadawcy krajowi uzyskają zbyt mocną pozycję w negocjacjach dotyczących współpracy z nimi. Jeśli jakiś operator sieci kablowej będzie chciał wprowadzać do sieci stacje zagraniczne, będzie musiał najpierw porozumieć się i wprowadzić do sieci programy nadawców krajowych dostępnych na jego obszarze.</u>
          <u xml:id="u-50.14" who="#PoselJuliuszBraun">Takiej właśnie nadmiernie mocnej pozycji nadawców krajowych w negocjacjach dotyczących warunków współpracy obawiają się autorzy wniosku o utrzymanie dotychczasowych przepisów. Jest to wniosek mniejszości zgłoszony przez posłów z Polskiego Stronnictwa Ludowego, którzy domagają się zachowania dotychczasowego przepisu, a więc zachowania pełnej swobody działania i pełnej równości wszystkich nadawców - i krajowych, i zagranicznych - na wolnym rynku mediów elektroniczych, oczywiście poza mediami publicznymi. Jest to wniosek mniejszości nr 4.</u>
          <u xml:id="u-50.15" who="#PoselJuliuszBraun">Pragnę zaznaczyć, że komisja zwracała się w tej sprawie o opinię do Urzędu Antymonopolowego. Urząd ten nie widzi przeszkód, które uniemożliwiłyby wprowadzenie proponowanych przez komisję pewnych przywilejów - wprawdzie ograniczonych, ale jednak przywilejów - dla nadawców krajowych.</u>
          <u xml:id="u-50.16" who="#PoselJuliuszBraun">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Odrębny charakter mają zmiany wynikające z projektu zgłoszonego przez posłów z Komisji Zdrowia, które włączone zostały do prezentowanego przeze mnie sprawozdania. Proponuje się przede wszystkim, aby do zadań radiofonii i telewizji, zarówno publicznej jak i komercyjnej, które zapisane są w art. 1 ustawy o radiofonii i telewizji, dodać obowiązek upowszechniania edukacji obywatelskiej. Wśród zadań radiofonii i telewizji publicznej proponuje się natomiast wymienić również ˝kształtowanie postaw prozdrowotnych˝. Jak wszyscy pozostali obecni na tej sali, znalazłem dziś w skrzynce poselskiej pismo podsekretarza stanu w ministerstwie zdrowia pana Kuszewskiego, zawierające stanowisko rządu wobec nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji - dotyczące właśnie spraw zdrowotnych. Pismo to nosi tytuł: ˝Propozycja stanowiska rządu wobec poselskiego projektu ustawy˝. Znajdujemy tu inne propozycje. Nie wiem, czy ktoś z państwa będzie je zgłaszał podczas drugiego czytania. W tej chwili oczywiście nie ma już możliwości, żeby tego typu propozycje znalazły się w projekcie ustawy, który przez - niestety - wiele miesięcy był opracowywany w komisji.</u>
          <u xml:id="u-50.17" who="#PoselJuliuszBraun">Panie Posłanki i Panowie Posłowie! Zaprezentowałem najważniejsze zmiany ustawy o radiofonii i telewizji, jakie zaproponowane są w sprawozdaniu Komisji Kultury i Środków Przekazu oraz Komisji Ustawodawczej. Nie są to wszystkie kwestie, które sprawozdanie przedstawia; zawartych jest tam bowiem ponad 20 propozycji zmian i 5 wniosków mniejszości.</u>
          <u xml:id="u-50.18" who="#PoselJuliuszBraun">Większość tych zmian to niewielkie poprawki, precyzujące obecnie obowiązujące przepisy, albo też poprawki wniesione do ustawy na podstawie doświadczeń z już prawie 2-letniego okresu jej funkcjonowania. Taki właśnie charakter ma nowelizacja przepisu zawartego w art. 16, dotyczącego uprawnień Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji co do określania dopuszczalnego wymiaru czasowego reklam w programach radiofonii i telewizji publicznej. Sprawa ta była przedmiotem licznych wypowiedzi, dyskusji prasowej. Należy więc bardzo mocno podkreślić, że już obecnie obowiązujący przepis daje Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji takie właśnie uprawnienia. Nowelizacja tworzy jedynie możliwość większej elastyczności działania w tej dziedzinie, a jednocześnie zwiększa też precyzyjność zapisu. Przepis art. 16 był bowiem do tej pory różnie interpretowany przez komentatorów. Autor opublikowanego niedawno komentarza do ustawy, pan prof. Jacek Sobczak, dotychczasowy przepis interpretuje dosyć szeroko i uznaje, że daje on Krajowej Radzie uprawnienia do działania w takim właśnie zakresie, jak to określa jego nowe brzmienie. Można więc powiedzieć, że to nowe brzmienie jedynie precyzuje i ostatecznie wyjaśnia zakres uprawnień Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Powtórzę jednak jeszcze raz, iż takie uprawnienia Krajowa Rada miała od chwili wejścia w życie ustawy o radiofonii i telewizji.</u>
          <u xml:id="u-50.19" who="#PoselJuliuszBraun">Odnosząc się do wielu komentarzy prasowych w tej sprawie, należy podkreślić, że zmiana przepisu dotyczącego reklamy nie pociąga za sobą automatycznie ograniczenia wymiaru czasu nadawania reklam w telewizji publicznej. Decyzję w tej sprawie może ewentualnie podjąć Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji, zgodnie z kompetencjami, które posiada już na mocy ustawy od 1993 r. Decyzja taka, jeśli Krajowa Rada miałaby ją podjąć, musi być oczywiście poprzedzona bardzo szczegółowymi analizami dotyczącymi efektów finansowych, mających zasadnicze znaczenie dla warunków funkcjonowania publicznej radiofonii i telewizji. Ewentualne decyzje Krajowej Rady muszą tu uwzględniać bardzo wiele czynników. Nie mogą i na pewno nie będą stanowić żadnego elementu gry politycznej prowadzonej kosztem publicznej telewizji.</u>
          <u xml:id="u-50.20" who="#PoselJuliuszBraun">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Ten niewielki objętościowo projekt, który mam zaszczyt tutaj prezentować, zawiera propozycje wielkiej wagi politycznej i ekonomicznej. W projekcie tym nie brakuje punktów spornych. Również waga konfliktów wokół tych punktów spornych jest duża, o czym świadczy choćby fakt, że przewodniczący podkomisji, która tę ustawę przygotowywała, nie chciał się podjąć jej referowania w Sejmie, uznając, że nie godzi się z przyjętymi przez komisję rozwiązaniami.</u>
          <u xml:id="u-50.21" who="#PoselJuliuszBraun">Jako przewodniczący czułem się w obowiązku przyjąć postawione mi przez członków komisji zadanie przedstawienia tego projektu, choć również nie zawsze zgadzam się z głosami większości. Mam nadzieję, że z tego obowiązku zaprezentowania zasadniczych problemów, jakie ta ustawa nowelizacyjna ze sobą niesie, wywiązałem się w taki sposób, by przedstawić racje wszystkich stron.</u>
          <u xml:id="u-50.22" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-51.1" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Przemawiał pan poseł Juliusz Braun, poseł sprawozdawca.</u>
          <u xml:id="u-51.2" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Sejm ustalił w debacie nad tym punktem porządku dziennego podział czasu pomiędzy kluby i koła parlamentarne, w zależności od ich wielkości, w granicach od 6 do 31 minut, tj. debatę krótką.</u>
          <u xml:id="u-51.3" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Otwieram dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-51.4" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Przystępujemy do wystąpień w imieniu klubów.</u>
          <u xml:id="u-51.5" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Proszę bardzo o zabranie głosu pana posła Andrzeja Urbańczyka w imieniu klubu Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Następnym mówcą będzie pan poseł Wiesław Gołębiewski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#PoselAndrzejUrbanczyk">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Mój klub z zadowoleniem powitał inicjatywę Unii Pracy, zmierzającą do znowelizowania ustawy o radiofonii i telewizji i bardzo aktywnie uczestniczył w pracach zreferowanych przed chwilą przez pana posła Brauna.</u>
          <u xml:id="u-52.1" who="#PoselAndrzejUrbanczyk">Pamiętamy doskonale moment, w którym zapadły pierwsze decyzje w tej sprawie. Kryzys Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, skutkujący poważnym paraliżem jej prac, nie był jednak jedynym powodem tej inicjatywy. Czas, jaki upłynął od chwili uchwalenia ustawy, pozwolił na zweryfikowanie niektórych jej zapisów, nieraz ujawnił wadliwe konstrukcje prawne. Poza tym szybki rozwój rynku mediów elektronicznych w Polsce przyniósł nowe, nie znane do tej pory problemy. Jeżeli do tego dodamy konieczność wyciągnięcia wniosków z obywatelskiej krytyki, która nie oszczędza mediów, szczególnie ostro odnosząc się do telewizji publicznej, to katalog powodów, dla których nowelizacja była konieczna, można uznać za wystarczająco przekonujący.</u>
          <u xml:id="u-52.2" who="#PoselAndrzejUrbanczyk">Projekt zmian poddawany dziś ocenie Wysokiej Izby - obok regulacji drobniejszej rangi - wnosi do ustawy kilka rozwiązań, które przede wszystkim pozwolą Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji pracować sprawniej i - co najistotniejsze - w poczuciu nie zagrożonej niezależności. Ustawa reguluje kwestie powoływania przewodniczącego, ewentualnego odwoływania członków Rady i wyraźnie określa, w jakich okolicznościach i z jakich powodów może to nastąpić. Jest to niezwykle istotne, gdyż stabilność członkostwa w Radzie i poczucie, że jest się rzeczywiście niezależnym, stanowi gwarancję rzetelnego wypełniania przez ten organ jego społecznej i państwowej misji.</u>
          <u xml:id="u-52.3" who="#PoselAndrzejUrbanczyk">Krajowa Rada, z mocy nowelizowanych przepisów, otrzyma także pewne nowe uprawnienia i obowiązki. Pragnę zwrócić uwagę na prawo kształtowania przez nią stosunków w świecie reklamy. Nie jest to obowiązek, lecz tylko możliwość, niezbędna jednak, gdyż może pojawić się niebezpieczeństwo, że telewizja publiczna w zbyt wielkim stopniu ulegnie pokusie mogącej ją zniszczyć komercjalizacji.</u>
          <u xml:id="u-52.4" who="#PoselAndrzejUrbanczyk">Warto zwrócić uwagę na nowe regulacje, które preferują krajowego producenta programów telewizyjnych i radiowych. Widzimy w tym nie tylko bodziec do rozwoju tej gałęzi wytwórczości i twórczości, ale także zaporę przed zalewem nierzadko bezwartościowej produkcji zagranicznej, której atrakcyjność polega nieraz wyłącznie na niskiej cenie.</u>
          <u xml:id="u-52.5" who="#PoselAndrzejUrbanczyk">Z innych uprawnień, które z mocy ustawy otrzyma Krajowa Rada, szczególne znaczenie ma delegacja do unormowania przez nią bardzo ogólnie nakreślonego zobowiązania telewizji publicznej do prezentacji pracy organów państwa, w tym rządu i innych demokratycznie wyłanianych instytucji. Kwestia ta jest od dłuższego czasu polem napięć między organami władzy i mediami, a także przedmiotem surowej krytyki ze strony części polskiej opinii publicznej.</u>
          <u xml:id="u-52.6" who="#PoselAndrzejUrbanczyk">Mam nadzieję, że Rada wypracuje i ustali wraz z zainteresowanymi stronami rozwiązania godne standardów nowoczesnego, obiektywnego i społecznie odpowiedzialnego dziennikarstwa. Podtrzymuję bowiem opinię mego klubu, że zarzut stawiany telewizji publicznej, zarzut nierzetelności, nieraz niedbalstwa, a także stronniczości, pozostaje aktualny. Przypomnę, że powoływanie się przez nas na powinność ukazywania w całej złożoności także pracy organów państwa i ich zamierzeń nie bierze się ani z gwiazdorskich skłonności, ani z nadmiernej wiary w sprawczą moc mediów, lecz przeświadczenia właściwego dla porządku demokratycznego, że rzetelna informacja o władzy potrzebna jest po to, aby mogła być ona oceniana i poddawana obywatelskiej kontroli. Tak, by wszystko, co dzieje się w państwie, było mocno osadzone w rzeczywistej, a nie jedynie wyobrażonej przestrzeni społecznej.</u>
          <u xml:id="u-52.7" who="#PoselAndrzejUrbanczyk">Umocnieniu społecznej kontroli nad telewizją publiczną służyć będzie inne niż dotąd usytuowanie rady programowej. Jako organ doradczy Zarządu Spółki Akcyjnej Telewizja Polska, w zasadzie nie miała ona poza perswazją żadnych instrumentów mogących realnie wpłynąć na kształt czy poziom programu. Nowelizacja umieszcza radę programową u boku rady nadzorczej, która jako jedyne w systemie telewizji publicznej ciało, ma określone prerogatywy władcze wobec zarządu telewizji.</u>
          <u xml:id="u-52.8" who="#PoselAndrzejUrbanczyk">Wysoka Izbo! Choć - co mówię z satysfakcją - prace w podkomisji i komisjach cechowała skłonność do kompromisów, to jednak w wielu kwestiach nie udało się uzyskać zgodnych i niekontrowersyjnych rozstrzygnięć. Stąd duża liczba wniosków mniejszości.</u>
          <u xml:id="u-52.9" who="#PoselAndrzejUrbanczyk">Odniosę się tylko do jednego, w którym postuluje się zakaz łączenia mandatu poselskiego z członkostwem w Krajowej Radzie. (Od razu dodam, by uspokoić tych, którzy od dawna mnie podejrzewają, że zamierzam ubiegać się o ten awans, że ten zaszczyt na razie mnie nie interesuje.) Jeśli dziś zapowiadam, że mój klub będzie przeciwny takiemu zakazowi, to, po pierwsze, dlatego że w całej historii Krajowej Rady właśnie parlament, właśnie posłowie i senatorowie nie dali najmniejszych podejrzeń o to, że chcą naruszać jej niezależność. Po drugie, dlatego że żywimy szacunek dla instytucji posła i ani nam w głowie uważać, że ceną mandatu jest utrata wewnętrznej niezależności i zdolności do bezstronnych sądów. Ograniczenie wolności posła, gdy nie chodzi przecież o urzędy sędziowskie, traktujemy jako potencjalne sprzeniewierzenie się ukształtowanej w naszym systemie idei reprezentacji narodu. Przede wszystkim jest się posłem wybranym przez wolnych obywateli. Nikt nie traci mandatu w tej Izbie tylko dlatego, że np. nie podoba mu się klubowa dyscyplina. Organizacja klubowa jest formą pracy poselskiej. Proponowane przez mniejszość rozwiązanie kłóci się z zasadą poselskich, a także obywatelskich wolności. Natomiast obecna w obowiązującym tekście regulacja, zmuszająca członków Rady do zawieszania ich przynależności partyjnej, jest w mojej opinii wystarczającym sposobem na odgrodzenie Rady od świata doraźnych interesów politycznych.</u>
          <u xml:id="u-52.10" who="#PoselAndrzejUrbanczyk">Reasumując, nowelizacja ustawy o radiofonii i telewizji odpowiada na społeczne, prawne i technologiczne wyzwania, jakie pojawiły się w ostatnim czasie za sprawą świata mediów. Znajduje sposoby ich regulowania zgodne z demokratycznymi wymogami, respektując niezależność mediów oraz tworzących je środowisk.</u>
          <u xml:id="u-52.11" who="#PoselAndrzejUrbanczyk">Klub Parlamentarny Sojuszu Lewicy Demokratycznej poprze znakomitą większość zaproponowanych przez komisję zmian w ustawie.</u>
          <u xml:id="u-52.12" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Dziękuję, panie pośle.</u>
          <u xml:id="u-53.1" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Przemawiał pan poseł Andrzej Urbańczyk w imieniu klubu Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
          <u xml:id="u-53.2" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Proszę pana posła Wiesława Gołębiewskiego o zabranie głosu w imieniu Parlamentarnego Klubu Polskiego Stronnictwa Ludowego. Następnym mówcą będzie pani poseł Iwona Śledzińska-Katarasińska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#PoselWieslawGolebiewski">Pani Marszałek! Wysoki Sejmie! Przystępujemy dziś do rozpatrywania sprawozdania Komisji Kultury i Środków Przekazu oraz Komisji Ustawodawczej o poselskich projektach ustaw o zmianie ustawy o radiofonii i telewizji, po dwóch latach funkcjonowania tej ustawy (dwa lata minęły 29 grudnia 1994 r.). Jest to okres krótki, jeśli chodzi o funkcjonowanie tak ważnej ustawy. Projekt zmian był rozpatrywany w Sejmie już 30 września ub. r. Zgodnie z wolą większości sejmowej został on skierowany do Komisji Kultury i Środków Przekazu oraz do Komisji Ustawodawczej i był przedmiotem trzykrotnych posiedzeń. Komisja Kultury i Środków Przekazu powołała ze swego grona podkomisję do spraw nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji; liczyła ona 10 osób i reprezentowała wszystkie kluby parlamentarne. Z prac podkomisji wynika, że zmiana ustawy o radiofonii i telewizji wymaga woli politycznej wielu ugrupowań oraz osiągnięcia kompromisów w nowelizowanych obszarach ustawy w celu udoskonalenia mechanizmów prawnych gwarantujących Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji niezależność i stabilność funkcjonowania, większy wpływ na mass media elektroniczne, jeśli chodzi o osiąganie przez nie obiektywizmu informacyjnego.</u>
          <u xml:id="u-54.1" who="#PoselWieslawGolebiewski">Dziś mamy odpowiedzieć na pytanie: Czy zamierzone w nowelizacji ustawy cele udało się zawrzeć w przedstawionym projekcie? Niepokojący jest fakt, że wiele rozstrzygnięć przyjętych przez podkomisję różni się w sposób istotny od rozwiązań przyjętych na wspólnym posiedzeniu Komisji Kultury i Środków Przekazu oraz Komisji Ustawodawczej w dniu 10 lutego 1995 r. oraz to, że zrezygnowano z wielu zmian proponowanych przez Komisję Łączności z Polakami za Granicą czy Komisję Spraw Zagranicznych.</u>
          <u xml:id="u-54.2" who="#PoselWieslawGolebiewski">Pani Marszałek! Wysoki Sejmie! Obecnie chcę przejść do omówienia kilku zmian proponowanych w projekcie ustawy. Na początek chcę się ustosunkować do proponowanego brzmienia zapisu art. 7 ust. 2 - o sposobie wyboru przewodniczącego przez członków Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji ze swego grona. Uszczegółowieniem tej procedury jest jedynie zapis, że posiedzenie w sprawie wyboru przewodniczącego Krajowej Rady zwołuje i przewodniczy mu najstarszy wiekiem członek Rady oraz że Krajowa Rada może odwołać przewodniczącego z jego funkcji ˝większością 2/3 głosów ustawowej liczby członków˝. Niedoskonałością formalną tego rozwiązania jest to, że przy wyborze przewodniczącego nie ma wymogu obecności ustawowej liczby członków, co pojawia się (˝większością 2/3 głosów˝) przy odwołaniu. Powstaje pytanie: Co jest ważniejsze, czy tryb powoływania, czy też chronienie przewodniczącego Krajowej Rady przed odwołaniem? Przy takim zapisie można bowiem wybrać przewodniczącego w obecności 5 członków Krajowej Rady - głosami 4 członków Rady i głosem samego zainteresowanego. Wybór przewodniczącego przez samą Krajową Radę może prowadzić też w przyszłości do sytuacji patowej, kiedy to Krajowa Rada nie będzie mogła uporać się z wyborem przewodniczącego, czego projektodawca w nowelizowanym projekcie ustawy w ogóle nie założył. Ponadto wybór przewodniczącego przez członków Krajowej Rady jest nie najlepszym rozwiązaniem, jeśli chodzi o umocowanie go w tej ważnej roli.</u>
          <u xml:id="u-54.3" who="#PoselWieslawGolebiewski">Jeśli Sejm, Senat i prezydent Rzeczypospolitej powołują członków Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, to logiczne jest, że któryś z tych organów winien powoływać przewodniczącego, tak jak ma to miejsce w przypadku NIK czy Trybunału Konstytucyjnego. Skoro dziś kwestionuje się z wielu przyczyn uprawnienia pana prezydenta w tej sprawie, to tę rolę w powoływaniu przewodniczącego powinno przypisać się Sejmowi, co jest rozwiązaniem o wiele lepszym od proponowanego w projekcie. Zgłaszam więc formalny wniosek w tej sprawie, dotyczący trybu wyboru przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji właśnie przez Sejm.</u>
          <u xml:id="u-54.4" who="#PoselWieslawGolebiewski">Wysoki Sejmie! Chciałbym się odnieść do nowego umocowania rad programowych publicznej radiofonii i telewizji, zaproponowanego w zapisie art. 28a projektu ustawy, jako niezbędnego minimum wynegocjowanego w trakcie obrad komisji. Zgodnie z tym rozwiązaniem rady programowe wychodzą poza obręb statutu spółki. Według tego statutu mogły pełnić wyłącznie rolę organu opiniodawczo-doradczego zarządu, a z ich opiniami - jak wskazuje dotychczasowa praktyka - nikt nie musiał się liczyć. Nowe rozwiązanie - powoływanie rad programowych przez Krajową Radę Radiofonii i Telewizji oraz obligatoryjne rozpatrywanie ich uchwał w sprawie oceny poziomu i jakości programu przez rady nadzorcze, a nie przez zarządy publicznego radia i telewizji - stwarza inną sytuację prawną wpływającą na ich funkcjonowanie. Dlatego Klub Parlamentarny PSL opowie się przeciwko wnioskowi mniejszości w tej sprawie.</u>
          <u xml:id="u-54.5" who="#PoselWieslawGolebiewski">Inną kontrowersyjną kwestią jest propozycja zawarta we wniosku mniejszości, polegająca na dodaniu w art. 8 ust. 5 zapisu o zakazie łączenia funkcji członka Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji z pełnieniem mandatu posła lub senatora. Trudno odmówić posłom i senatorom prawa do członkostwa w Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji, gdyż kłóci się to z zasadą konstytucyjnej równości obywateli. Z drugiej jednak strony trudno sobie wyobrazić funkcjonowanie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, w której niekoniecznie większość, lecz choćby wielu członków byłoby posłami i senatorami. Tego nie można wykluczyć, nie uwzględniając wniosku mniejszości.</u>
          <u xml:id="u-54.6" who="#PoselWieslawGolebiewski">Rozstrzygnięcia w tej kwestii Klub Parlamentarny Polskiego Stronnictwa Ludowego pozostawi do indywidualnych decyzji swoich członków w trakcie głosowania.</u>
          <u xml:id="u-54.7" who="#PoselWieslawGolebiewski">Pani Marszałek! Wysoki Sejmie! Przechodzę teraz do omówienia projektu ustawy w zakresie przekazu kablowego. Nowy zapis art. 4 pkt 3 nie uwzględnia specyfiki programów, które od samego początku są tworzone i przeznaczone wyłącznie dla sieci telewizji kablowej. Takie programy mają własną specyficzną widownię, z racji wyłącznie kablowej drogi ich przesyłania, łącznie z kodowaniem sygnału, co znajduje odzwierciedlenie w rozwiązaniach ustawowych wielu państw, gdzie programy te są zjawiskiem bardziej powszechnym niż u nas. Proponowane w projekcie ustawy rozwiązanie oznacza nieuzasadnione uprzywilejowanie nadawców naziemnych w stosunku do nadawców programów dla sieci kablowych. Dla równego traktowania wszystkich nadawców konieczne jest wprowadzenie zapisu proponowanego przez Ogólnopolskie Stowarzyszenie Operatorów Sieci Kablowych: ˝rozprowadzaniem jest przyjmowanie w całości i bez zmian programów nadawcy krajowego lub zagranicznego i równoczesne jego rozpowszechnianie˝. Chcę zgłosić wniosek o takim brzmieniu do rozważenia przez Wysoką Izbę.</u>
          <u xml:id="u-54.8" who="#PoselWieslawGolebiewski">Pani Marszałek! Wysoki Sejmie! Nowe proponowane brzmienie art. 43 ust. 1 dotyczące obligatoryjności wprowadzenia do sieci kablowych programów publicznej telewizji i publicznego radia oraz podmiotów komercyjnych jest w opinii członków Klubu Parlamentarnego Polskiego Stronnictwa Ludowego niezrozumiałe i niczym nie uzasadnione. Posłowie PSL, a głównie członkowie Komisji Kultury i Środków Przekazu, dali temu wyraz w czasie posiedzenia komisji w dniu 10 lutego br., głosując jako jedyni zdecydowanie przeciwko takiemu rozwiązaniu - odmiennemu wobec przyjętego wcześniej przez podkomisję ds. nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji. Dotychczasowy zapis określał jako obowiązkowe rozprowadzenie w sieciach kablowych programów publicznej telewizji i publicznego radia. Przywilej ten wynika z faktu, że TVP i Polskie Radio są nadawcami publicznymi.</u>
          <u xml:id="u-54.9" who="#PoselWieslawGolebiewski">Przedstawiony dziś Wysokiemu Sejmowi projekt proponuje zapis, który wprowadza przymus rozpowszechniania w sieciach kablowych programów nadawców komercyjnych, co oznacza złamanie zasady swobody w zawieraniu umów. Koszty związane z obowiązkowym wprowadzeniem do sieci kablowych programów komercyjnych poniosą abonenci, czyli my - pomimo że większość nie będzie odbiorcą tych programów, z przyczyn wysokich opłat miesięcznych za użytkowanie telewizji kablowej. Podam przykład: W przypadku Canal Plus abonament za 1 miesiąc wynosi ponad 270 tys. zł i jednorazowo trzeba wpłacić kwotę 2 mln zł za wydzierżawienie dekodera.</u>
          <u xml:id="u-54.10" who="#PoselWieslawGolebiewski">Zwiększenie liczby programów przymusowo wprowadzanych do sieci kablowych skutkuje wzrostem kosztów rozprowadzania i wyłącza najsłabsze grupy społeczne z możliwości korzystania z lokalnej telewizji sieciowej. Operatorzy sieci kablowych sygnalizują, że przymusowe wprowadzenie programów komercyjnych powoduje automatyczne poszerzenie widowni, co może odbić się na jakości tych programów. Mając bowiem zapewnioną widownię, nadawcy komercyjni mogą obniżać jakość swoich programów. To rozwiązanie jest przejawem nadmiernej troski o interesy komercyjnej grupy nadawców, których finansowo premiują wpływy z reklam i opłat za abonament. W przeznaczonej dla nich koncesji nie było natomiast zapowiedzi premiowania ich za pomocą tego samego przywileju jak w odniesieniu do nadawców publicznych, jako uwiarygodniającego kondycję ekonomiczną niezbędną do konkurowania na rynku mass mediów. Należy przyjąć zasadę, że rozprowadzanie programów nadawców komercyjnych w sieciach kablowych nie może powodować żadnych dodatkowych opłat dla odbiorców. Jako autor wniosku mniejszości wnoszę o odrzucenie w całości nowego brzmienia art. 43 ust. 1.</u>
          <u xml:id="u-54.11" who="#PoselWieslawGolebiewski">Chcę również przedstawić stanowisko przedstawicieli Telewizji Polskiej SA w sprawie art. 43 ust. 1. Dotychczasowy zapis art. 43 ustawy o radiofonii i telewizji jest całkowicie zadowalający i odpowiada, jak się wydaje, intencjom autorów poprawek. Po pierwsze, szereguje programy wprowadzane do sieci kablowej według hierarchii opartej na koniecznym uwzględnieniu programów telewizji publicznej. Po drugie, w chwili obecnej do sieci kablowych są wprowadzane programy dostępne na danym terenie. Proponowany zapis może jednak zniechęcać operatorów do drobnych inwestycji, pozwalających na odbiór programu regionalnego na samych granicach jego teoretycznego zasięgu. Należy także zwrócić uwagę na to, że w przyszłości po usunięciu barier technicznych nie powinno być przeszkody, jeśli chodzi o rozpowszechnianie w sieciach kablowych wszystkich programów regionalnych na całym terytorium kraju. Dlaczego proponowany zapis miałby to ograniczyć? Błędem prawnym jest zapis mówiący o programach lokalnych. Ustawa nie przewiduje takiej kategorii. I konkluzja ostatnia: Zmiany tego artykułu nie wydają się zasadne. To było stanowisko przedstawicieli Telewizji Polskiej SA.</u>
          <u xml:id="u-54.12" who="#PoselWieslawGolebiewski">Klub Parlamentarny Polskiego Stronnictwa Ludowego zdecydowanie opowiada się za nowym umocowaniem rad programowych publicznego radia i publicznej telewizji, o których jest mowa w projekcie ustawy, i przeciw wnioskowi mniejszości oraz za skreśleniem nowego brzmienia art. 43 (zmiana 16), zgodnie z którym przywilejem obligatoryjnego wprowadzenia do sieci publicznego radia i publicznej telewizji objęto by w sposób nieuzasadniony nadawców komercyjnych.</u>
          <u xml:id="u-54.13" who="#PoselWieslawGolebiewski">Pani Marszałek! Wysoki Sejmie! Wobec zgłoszenia wielu kontrowersyjnych propozycji zmian do ustawy o radiofonii i telewizji Klub Parlamentarny PSL pozostałe decyzje, jeśli chodzi o poszczególne kwestie, pozostawia członkom klubu.</u>
          <u xml:id="u-54.14" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Dziękuję bardzo, panie pośle.</u>
          <u xml:id="u-55.1" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Przemawiał pan poseł Wiesław Gołębiewski w imieniu klubu Polskiego Stronnictwa Ludowego.</u>
          <u xml:id="u-55.2" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Proszę panią poseł Iwonę Śledzińską-Katarasińską o zabranie głosu w imieniu Klubu Parlamentarnego Unii Wolności. Następnym mówcą będzie pan poseł Artur Smółko.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#PoselIwonaSledzinskaKatarasinska">Pani Marszałek! Panie i Panowie Posłowie! Obawiam się, że gdyby minął jeszcze tydzień bądź dwa, to w ogóle nie uchwalilibyśmy nowelizacji tej ustawy. Ze zdumieniem słuchałam, jak pan poseł Gołębiewski, uczestniczący w pracach podkomisji, po kilku miesiącach prac nad nowelizacją w ostatniej chwili wprowadza dzisiaj absolutną zmianę i zgłasza nowy, zasadniczy dla tej ustawy wniosek. Oczywiście klub PSL ma prawo zmienić zdanie - i nie chcę pozbawiać klubu takiego prawa - ja natomiast mam prawo się dziwić, że na dojście do takiego przekonania klub potrzebował co najmniej pół roku.</u>
          <u xml:id="u-56.1" who="#PoselIwonaSledzinskaKatarasinska">Moim zdaniem ta debata winna się toczyć parę miesięcy temu. Już latem ubiegłego roku mogliśmy się bowiem przekonać, jak próbuje się wykorzystać zapisy art. 7 ustawy o radiofonii i telewizji, mówiące o trybie powoływania i odwoływania zarówno przewodniczącego, jak i członków Krajowej Rady RiTV. Zanegowane w późniejszym orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego zdjęcie ze stanowiska przez prezydenta Rzeczypospolitej przewodniczącego Rady, a następnie wycofywanie z jej składu niezbyt widocznie posłusznych nominatów Belwederu zbulwersowało opinię publiczną, sparaliżowało proces koncesyjny i rozwój rynku mediów oraz - co najważniejsze - podważyło konstytucyjną zasadę niezależności Rady. Na naszych oczach obchodzono prawo, a my byliśmy bezsilni. Jedyną odpowiedzią mogła być nowelizacja ustawy odbierająca możliwość ręcznego, choćby to były najważniejsze ręce w państwie, sterowania mediami audiowizualnymi.</u>
          <u xml:id="u-56.2" who="#PoselIwonaSledzinskaKatarasinska">Mój klub szukał takich właśnie rozwiązań. I gdyby parę miesięcy temu nie zaczęły się pojawiać pomysły ˝zagarnięcia wszystkiego˝, gdyby większość parlamentarna nie uznała, że przy okazji można przeciągnąć linę na swoją stronę, dziś już mielibyśmy pewność, że tak jak Sejm I kadencji zaprowadził ład w eterze, tak Sejm II kadencji zdołał przydać konstytucyjnym gwarancjom tego ładu instrumenty stabilizujące jego nienaruszalność. Mówię o tym nie z kronikarskiego obowiązku; nie występuję tu w roli kronikarza. Mówię o tym, bo w przyjętym ostatecznie przez komisję projekcie nowelizacji ustawy ciągle pobrzmiewają echa władczych zapędów koalicji rządzącej, które są nie do przyjęcia nie tylko przez posłów Unii Wolności, ale mogą zniweczyć sens walki o wolność mediów w ogóle. Tak jak udało się w dyskutowanym projekcie uchronić Krajową Radę od różnych nacisków, wprowadzając w pełni przez nas popierany zapis o autonomicznym trybie wybierania przewodniczącego z grona Rady i o jasno tym razem sprecyzowanych warunkach odwoływania członków tego gremium, tak nie udało się zapewnić pełnej niezależności publicznemu radiu i telewizji.</u>
          <u xml:id="u-56.3" who="#PoselIwonaSledzinskaKatarasinska">Propozycja nowego art. 28a nadaje nowy sens radom programowym spółek radiowych i telewizyjnych. Przy czym, wbrew nazwie, nie chodzi tu o sens programowy, lecz polityczny. Gdy skojarzymy ust. 1 tego nowego artykułu, który brzmi: ˝Rady programowe publicznej radiofonii i telewizji liczą 15 członków, których powołuje Krajowa Rada; 10 członków rady programowej reprezentuje ugrupowania parlamentarne. Pozostałych 5 powołuje z grona osób legitymujących się dorobkiem i doświadczeniem w sferze kultury i mediów˝, z art. 4 projektu nowelizacji, przewidującym powołanie nowych rad programowych, to godzi się przypomnieć sobie, że to bodajże w roku 1980 był taki klasyk, który twierdził, że kto ma telewizję, ten ma władzę. Stracił on i telewizję, i władzę. Bo też nie o taką telewizję i nie o taką władzę chodzi w państwie rzeczywiście demokratycznym. Trudno więc się dziwić mojemu klubowi, że w tym zapisie upatrujemy wolę politycznego wpływu na kształt mediów publicznych.</u>
          <u xml:id="u-56.4" who="#PoselIwonaSledzinskaKatarasinska">Dlatego mój klub z całą mocą podtrzymuje wniosek mniejszości nr 2, mówiący, iż to statut spółki określa zasady powoływania i funkcjonowania rad programowych, oraz sytuujący je jako organ opiniodawczo-doradczy rad nadzorczych. Podtrzymujemy także wniosek mniejszości nr 5, zgodnie z którym kadencja rad powoływanych na podstawie dotychczasowych przepisów upływa po czterech latach od daty ich powstania. To jest propozycja kompromisowa, zaproponowana Komisji Kultury i Środków Przekazu oraz Komisji Ustawodawczej przez członków naszego klubu. Uznaliśmy, iż rady programowe muszą się w jakimś sensie oddzielić od zarządów spółek, musi wzrosnąć ich ranga i autorytet, ale nie poprzemy ustawy dającej ciałom powoływanym według klucza partyjnego pozycję superzarządu. Bardzo się cieszę, że został, o ile mi wiadomo, wycofany wniosek mniejszości zgłoszony przez klub SLD, mówiący, iż ˝uchwały rad programowych po uzyskaniu akceptacji rad nadzorczych są wiążące dla zarządu˝. Ustawa zawierająca taki zapis, gdyby miał on rzeczywiście funkcjonować, byłaby dla klubu Unii Wolności nie do przyjęcia.</u>
          <u xml:id="u-56.5" who="#PoselIwonaSledzinskaKatarasinska">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Poza tymi dwiema kluczowymi dla klubu Unii Wolności kwestiami, dotyczącymi gwarancji uniezależnienia mediów o największym zasięgu i wpływie na kształtowanie opinii publicznej od nacisków ze strony jakiegokolwiek ośrodka władzy oraz odpolitycznienia publicznego radia i telewizji, warto zatrzymać się nad wnioskiem mniejszości nr 1, zgodnie z którym nie można łączyć funkcji członka Krajowej Rady z pełnieniem mandatu posła i senatora. Przykro mi, ale nie mogę się zgodzić z panem posłem Urbańczykiem. Gdy problem ten był rozważany na forum komisji, to przeciwnicy tego zapisu argumentowali, że jest to odebranie praw posłom i senatorom, czynienie z nich obywateli drugiej kategorii.</u>
          <u xml:id="u-56.6" who="#PoselIwonaSledzinskaKatarasinska">Otóż, poszę państwa, jeśli art. 8 ustawy o radiofonii i telewizji wymaga, aby członkowie Krajowej Rady na czas kadencji zawieszali członkostwo w partiach politycznych, to o jakim zawieszeniu można mówić w odniesieniu do członka klubu bądź koła parlamentarnego? Nawet jeśli formalnie nie jest się członkiem partii konstruującej klub, to praktycznie w Sejmie i w Senacie realizuje się program tej parti. Obowiązuje dyscyplina głosowania i jest się przede wszystkim związanym uchwałami klubu. Tak więc nie o tworzenie kategorii dyskryminowanych chodzi autorom wniosku, a o uchronienie członków Rady od konfliktów lojalności, a także o to, by doraźne obecne w każdym klubie ambicje i układy personalne nie kładły się cieniem na procedurze powoływania przez Sejm i Senat owych ˝siedmiu sprawiedliwych˝. Mówię to z tym większym przekonaniem, że właśnie Unia Wolności swego czasu zaproponowała do Krajowej Rady osobę naszym zdaniem najlepszą, ale spoza własnego gremium. Ponadto proponowana we wniosku zmiana nie odnosi się do obecnego składu Rady, tak więc mogę uspokoić pana posła Siwca, że nie grozi mu wybór: członkostwo bądź mandat.</u>
          <u xml:id="u-56.7" who="#PoselIwonaSledzinskaKatarasinska">Na zakończenie chcę powiedzieć jeszcze o dwóch zmianach, które wzbudziły dyskusję, a które znaczna część posłów Unii Wolności popiera. Pierwsza dotyczy art. 16 ustawy o radiofonii i telewizji i słusznych naszym zdaniem uprawnień Krajowej Rady do określania w drodze rozporządzenia ˝dopuszczalnego wymiaru czasowego reklam w programach publicznej radiofonii i telewizji z uwzględnieniem charakteru programu, pasm czasowych emisji oraz, w miarę potrzeby, dni tygodnia˝. Nie chcemy odbierać publicznym mediom wpływów z reklam. Chcemy tylko wmontować w ustawę wentyl bezpieczeństwa, gdyby okazało się, że nadawcy - utrzymywani w części, poprzez opłaty abonamentu, przez całe społeczeństwo - zdobywają na rynku reklam, kosztem żyjących tylko z nich nadawców prywatnych, pozycję monopolisty.</u>
          <u xml:id="u-56.8" who="#PoselIwonaSledzinskaKatarasinska">Kolejna zmiana odnosi się do sieci kablowej. Nakładając na jej operatorów obowiązek zachowania nowej kolejności wprowadzenia programów do sieci, wyraźnie wskazujemy na pierwszeństwo krajowych i lokalnych programów publicznych, a następnie innych programów krajowych proponowanych przez nadawców legitymujących się koncesjami. Ważne jest, by sieć kablowa nie stała się przede wszystkim szeroko otwartą bramą dla nadawców zagranicznych, którzy nie muszą się stosować do polskich reguł prawnych. Chodzi o to, by sieć kablowa promowała nadawców krajowych.</u>
          <u xml:id="u-56.9" who="#PoselIwonaSledzinskaKatarasinska">Nie mamy zamiaru ograniczać zasady swobodnego przepływu informacji. Chodzi nam tylko o równość szans, a sprawą operatorów sieci kablowej jest zapewnienie swoim widzom pełnej oferty programowej zarówno krajowej, jak i zagranicznej, przewidzianej w nowym zapisie art. 43 ust. 1.</u>
          <u xml:id="u-56.10" who="#PoselIwonaSledzinskaKatarasinska">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Klub Unii Wolności, głosując nad propozycjami zawartymi w druku nr 872, będzie się kierował nadrzędną zasadą. Popieramy wszystkie zmiany, które służą interesowi publicznemu i sprawności działania Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, pamiętając, iż jest ona konstytucyjnym organem stojącym na straży wolności słowa, realizacji prawa obywateli do informacji oraz na straży interesu społecznego w radiofonii i telewizji. Nie popieramy partykularyzmów - branżowych, partyjnych czy jakichkolwiek innych.</u>
          <u xml:id="u-56.11" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Dziękuję bardzo, pani poseł.</u>
          <u xml:id="u-57.1" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Przemawiała pani poseł Iwona Śledzińska-Katarasińska w imieniu klubu Unii Wolności.</u>
          <u xml:id="u-57.2" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Proszę pana posła Artura Smółko o zabranie głosu w imieniu Klubu Parlamentarnego Unii Pracy. Następnym mówcą będzie pan poseł Jerzy Wuttke.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#PoselArturSmolko">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! W projekcie zmiany ustawy, który dzisiaj omawiamy, miały być uwzględnione wnioski z dwuletniego działania Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji oraz funkcjonowania ustawy o mediach elektronicznych. To były bardzo różnorodne doświadczenia i chyba wszyscy dziś podzielają pogląd, że przedstawiony przez mój klub, przez posłów Unii Pracy, projekt nowelizacji był potrzebny. Konieczna jest szybka zmiana tej ustawy, bo, mimo pozornego uspokojenia wokół Krajowej Rady, bezprawne odwołanie przewodniczącego i dwóch jej członków nie pozostało bez śladu. Wprawdzie nikt już dzisiaj nie poluje na członków Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, a pan prezydent, jak się wydaje, zajął się polowaniem na inne organa państwa, to przecież Rada jest daleka od sprawnego działania. Sytuację tę może zmienić więc tylko nowelizacja, która pozwoli na niezależność Krajowej Rady, naprawi błędy w ustawie.</u>
          <u xml:id="u-58.1" who="#PoselArturSmolko">Wysoki Sejmie! Od początku prac nad ustawą było oczywiste, że nie wszystkim będzie zależało - mówiąc bardzo ostrożnie - na daniu tego, co Krajowej Radzie jest rzeczywiście niezbędne, to znaczy właśnie niezależności. Pan prezydent, który chciał - i jak sądzę chce nadal - sprawować rząd dusz, jeśli chodzi o Radę, na pewno nie zaakceptuje tego, by była ona neutralna wobec różnych (a więc także i pana prezydenta) interesów. Także ze względu na to, od samego początku prac nad zmianami, tak ważny był consensus między najważniejszymi ugrupowaniami parlamentu, niezależnie od tego, czy są one z koalicji, czy z opozycji. Ten consensus miał zbudować gwarancję niezależności organu sterującego polityką państwa wobec ładu w eterze; niezależności od wszystkich - podkreślam - od wszystkich ośrodków władzy.</u>
          <u xml:id="u-58.2" who="#PoselArturSmolko">Czy tak się stało? To jest pytanie, na które przyjdzie nam dzisiaj odpowiadać. Mieliśmy razem, i opozycja, i koalicja, w imię wolności mediów przywrócić stan, kiedy to Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji miałaby pozycję godną reprezentanta czwartej władzy - niezależnej tak, jak niezależna jest władza sądownicza. Wypada więc zapytać: Czy projekt dzisiaj omawiany jest realizacją tego consensusu? Czy ustalenia zostały dotrzymane? Chcę powiedzieć, że gdyby akceptację sejmowej większości uzyskał projekt bez korekt wnoszonych przez wnioski mniejszości, to znaczy bez zakazu łączenia mandatu posła i senatora z funkcją członka Krajowej Rady, ale za to z wpisanym przez większość sejmową politycznym nadzorem nad mediami publicznymi w radach programowych, to o dotrzymaniu tego porozumienia nie mogłoby być mowy.</u>
          <u xml:id="u-58.3" who="#PoselArturSmolko">Kiedy w czasie pierwszego czytania naszego projektu pan poseł Urbańczyk w imieniu Sojuszu Lewicy Demokratycznej pytał, jak chronić Radę przed agresją ośrodków politycznych, to zdawało się nam, że intencje w tym przypadku są szczere. Tyle, że potem przyszło pytanie pana posła Szmajdzińskiego, wyrażone na spotkaniu w Łodzi, o to, kto ma prawo wiedzieć, co znaczy telewizja publiczna. I odpowiedź panów, w domyśle, brzmiała dość jednoznacznie. W czasie tamtego pierwszego czytania naszego projektu padło też inne pytanie pana posła Urbańczyka. Zadajmy zatem pytanie - mówił dramatycznie przedstawiciel SLD: Jak egzekwować faktyczną apolityczność Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji? To dobre pytanie, panie pośle. Czy pańską odpowiedzią na to pytanie jest odmowa poparcia naszego wniosku o zakaz łączenia funkcji członka Krajowej Rady z mandatem poselskim? Czy pan się wówczas przejęzyczył, czy może już pan zapomniał o tamtej deklaracji?</u>
          <u xml:id="u-58.4" who="#PoselArturSmolko">Panie Posłanki! Panowie Posłowie! Zmiana, której konieczność wtedy uznaliśmy, miała gwarantować neutralność Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Projekt wypracowany i przedstawiony Wysokiej Izbie w sprawozdaniu wnosi potrzebne korekty.</u>
          <u xml:id="u-58.5" who="#PoselArturSmolko">Po pierwsze, przewodniczącego Krajowej Rady wybiorą członkowie Rady ze swego grona, nie pan prezydent. Tu się muszę, niestety, zatrzymać się na chwilę nad tym, co powiedział pan poseł Gołębiewski w imieniu Polskiego Stronnictwa Ludowego. Pan poseł wnosi, by przewodniczącego Krajowej Rady wybierała nie Rada, ale sejmowa większość - taka jest istota tego wniosku. W sumie jest to najlepszy dowód na to, panowie, że nie o niezależność wam chodzi, tylko o to, że wam się dotychczasowy nadzorca Rady nie podoba. Nadzorca jest nie wasz; teraz będzie wasz - i będzie wszystko w porządku. To jest oczywiście wniosek absolutnie nie do przyjęcia, wychodzący poza to porozumienie i ten consensus, który mieliśmy osiągnąć.</u>
          <u xml:id="u-58.6" who="#PoselArturSmolko">Po drugie, ustawa wprowadza bardzo ważną nowelizację, wartą poparcia. Tylko Rada będzie mogła odwołać przewodniczącego, a nie, w miarę swoich potrzeb, pan prezydent albo inny ośrodek władzy. Ten zapis będzie przez nas popierany.</u>
          <u xml:id="u-58.7" who="#PoselArturSmolko">Po trzecie, organ uprawniony do powołania członka Krajowej Rady będzie mógł go odwołać w przypadku naruszenia przepisów ustawy - ale tylko takiego naruszenia, które będzie stwierdzone przez Trybunał Stanu, a nie wydumanego przez specjalistów od naginania prawa, niezależnie czy pracodawcą tych specjalistów będzie Sejm Senat, czy prezydent.</u>
          <u xml:id="u-58.8" who="#PoselArturSmolko">To są zmiany bardzo potrzebne. Są one zgodne z postulatami rzecznika praw obywatelskich i z wnioskami Trybunału Konstytucyjnego. Co ciekawe, część z nich została zgłoszona w trakcie prac w podkomisji przez Kancelarię Prezydenta, która, postulując je, niejako przyznawała, jak mocno wątpliwa była podstawa odwołania panów Markiewicza i Iłowieckiego.</u>
          <u xml:id="u-58.9" who="#PoselArturSmolko">Bardzo ważne jest też to, co zapisane zostało w art. 3 nowelizacji. Słuszne jest, by nowego przewodniczącego, wedle nowych reguł, Krajowa Rada wybrała szybko, bo w terminie miesiąca od dnia wejścia w życie ustawy. Te zapisy umacniają Radę - taka była nasza intencja, kiedy wnosiliśmy projekt nowelizacji. Co do tego zakresu noweli był właśnie consensus.</u>
          <u xml:id="u-58.10" who="#PoselArturSmolko">Nasze poparcie mają również wypracowane w podkomisji przy udziale Krajowej Rady zmiany, które dotyczą sfery funkcjonowania mediów. Porządkują one ustawę, wyciągają wnioski z gry na trudnym rynku mediów elektronicznych.</u>
          <u xml:id="u-58.11" who="#PoselArturSmolko">Na tym jednak, niestety, trzeba powiedzieć, jednomyślność się kończy. Nie uzyskaliśmy bowiem, mimo wcześniejszej pozytywnej w tej sprawie decyzji podkomisji, poparcia posłów SLD i PSL - cieszę się, że dzisiaj PSL zmienia stanowisko w tej sprawie - poparcia dla wspomnianego zakazu łączenia funkcji. O ile bowiem zapał w uniezależnianiu Rady od prezydenta był udziałem także posłów SLD, o tyle już w wypadku budowania niezależności od drugiego ośrodka władzy, czyli, mówiąc precyzyjnie, od parlamentarnej większości, nie przypadł do gustu koalicji.</u>
          <u xml:id="u-58.12" who="#PoselArturSmolko">W opinii Unii Pracy nie ma mowy o neutralnej Radzie, jeżeli jest to neutralność jednostronna. W ustawie mówi się wyraźnie: Po mianowaniu na funkcję członka Rady zawiesza się jego przynależność partyjną. I wszyscy to akceptują. Członek Rady ma być niezależny. Cóż to jednak za niezależność, kiedy ów przedstawiciel Rady jest jednocześnie posłem czy senatorem jakiegoś klubu parlamentarnego, klubu jakiejś partii. Przecież obliguje go klubowa dyscyplina, a w najlepszym wypadku, nazwijmy to, lojalność. Brak zgody na jednoznaczny zakaz pełnienia tych dwóch funkcji jednocześnie jest więc niczym innym niż brakiem zgody na to, by Rada była niezależna od parlamentu. To jest symulowanie niezależności.</u>
          <u xml:id="u-58.13" who="#PoselArturSmolko">Słyszeliśmy już głosy, że taki zakaz byłby ograniczeniem praw obywatelskich, swobód poselskich. Jeżeli już jednak panowie posłowie podnosicie taki argument, to idźmy dalej: a rady nadzorcze dla posłów? Tu nie ma ograniczenia poselskiej wolności? Hulaj, dusza, hulaj, wola! Macie panowie w tym Sejmie większość - możecie i to zmienić; jeżeli tak, proszę bardzo.</u>
          <u xml:id="u-58.14" who="#PoselArturSmolko">Skądinąd warto by wspomnieć jeszcze o jednej kwestii, która wykracza poza materię nowelizacji, ale jest bardzo symptomatyczna. Pozostaje do dzisiaj problem łączenia mandatu posła ze sprawowaniem funkcji ministra. Nie chcę powiedzieć, że minister urzędujący ma składać mandat poselski, ale przecież wszyscy wiedzą, że w praktyce połączenie funkcji ministra i posła jest niemożliwe. Chcę zapytać: Jeżeli już się te funkcje łączy, to czy przynajmniej nie wypadałoby zrezygnować z diety? Mam pytanie, chociaż pewnie nie uzyskam na nie akurat teraz odpowiedzi: Ilu ministrów tego rządu zrezygnowało z diety poselskiej? To, myślę, bardzo dobre pytanie.</u>
          <u xml:id="u-58.15" who="#PoselArturSmolko">Wysoki Sejmie! Niestety, problem zakazu łączenia funkcji nie jest jedynym problemem, który musi budzić niepokój. Zapisem, który wywołuje naszą niezgodę i bez wątpienia wychodzi poza consensus, jest wniesiona pod sam koniec prac nad ustawą propozycja związana z radami programowymi. Chcę w tym miejscu przypomnieć, że intencją ustawodawcy, jaka była wyrażana przy pisaniu ustawy, było powstanie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji jako instytucji złożonej z osób społecznego zaufania - ekspertów i moralnych autorytetów. Tak złożona Rada miała budować ład w eterze nie tylko przy pomocy nowej ustawy o radiofonii i telewizji, ale również poprzez autorytet swoich członków.</u>
          <u xml:id="u-58.16" who="#PoselArturSmolko">Dodatkowo, co jest napisane w ustawie, radiofonia i telewizja publiczna zostały obudowane radami programowymi o kompetencjach doradczych i opiniotwórczych, złożonych na zasadzie szerokiego, politycznego kompromisu. Niestety, było to tylko założenie. Krajowa Rada zamiast być radą autorytetów, stała się radą partyjnego podziału. Teraz na dokładkę posłowie koalicyjni proponują w nowelizacji dodać do tego wybieraną na zasadzie parlamentarnej gry sił radę programową. To jest rozwiązanie bardzo złe.</u>
          <u xml:id="u-58.17" who="#PoselArturSmolko">Propozycja posłów koalicji dotycząca rad programowych jest w tym brzmieniu próbą budowania nadzoru politycznego nad telewizją i radiem publicznym. Trzeba to wyraźnie powiedzieć. Ust. 1 nowego proponowanego art. 28a mówi o sposobie wyłaniania rad programowych. Na 15 członków rady 10 ma być wybieranych, jak chcą posłowie koalicyjni, przez ugrupowania parlamentarne i nietrudno zgadnąć, przez jakie. Właściwie to mogliście, panowie, od razu zaproponować, że rady składają się z 10 członków reprezentujących SLD i PSL. Bo telewizja musi być publiczna, publiczna oczywiście w rozumieniu tego słowa wedle definicji, o którą pytał na spotkaniu w Łodzi pan poseł Szmajdziński.</u>
          <u xml:id="u-58.18" who="#PoselArturSmolko">W taki sposób mamy już jasność, że tych 10 członków zadba o polityczną poprawność radia i telewizji. Doda się jeszcze do tego kożucha kwiatek w postaci, jak jest zapisane w projekcie - 5 członków Rady legitymujących się, w odróżnieniu - jak rozumiem - od wspomnianej dziesiątki, dorobkiem i doświadczeniem w sferze kultury i mediów. I mamy już jasność, o co tu chodzi.</u>
          <u xml:id="u-58.19" who="#PoselArturSmolko">W ust. 4 tego samego artykułu dajemy swoim ludziom w radach programowych ustawową gwarancję diet, oczywiście wypłacanych ze środków z abonamentu, o czym, myślę, płatnicy abonamentu powinni jednak wiedzieć. Skądinąd to ciekawa konstrukcja - by Krajowa Rada decydowała o wysokości diet wypłacanych z pieniążków nie Krajowej Rady, ale telewizji. To bez wątpienia novum, coś na kształt sprzedaży Niderlandów, a przynajmniej utrzymywania pociotków Zagłoby z niderlandzkich pieniędzy.</u>
          <u xml:id="u-58.20" who="#PoselArturSmolko">By była pełna jasność, w czym rzecz, należy zakończyć omawianie propozycji SLD i PSL dotyczącej rad programowych zapisem art. 4 nowelizacji, który mówi: ˝Kadencja dotychczasowych rad programowych upływa z dniem powołania nowych rad programowych˝. Nowych, czyli wybranych wedle parlamentarnego - czytaj: koalicyjnego - klucza. To jest według Unii Pracy, jak powiedział kiedyś marszałek Aleksander Małachowski, scenariusz ˝skoku na kasę˝. Brzmi to naprawdę przekonująco. Dlatego zgłosiliśmy do tej zmiany wniosek mniejszości nr 2. Chcemy powiększenia uprawnień rad, ale nie wolno wylać dziecka z kąpielą.</u>
          <u xml:id="u-58.21" who="#PoselArturSmolko">Pani Marszałek! Wysoki Sejmie! Unia Pracy od wyniku głosowania nad wnioskami mniejszości nr 1, 2 i 5 uzależnia swoje głosowanie nad całością ustawy. Jesteśmy w trudnej sytuacji. Nowelizacja, którą złożyliśmy kilka miesięcy temu, miała gwarantować niezależność telewizji i radiofonii publicznej. Wierzyliśmy, że w tej sprawie możemy liczyć na poparcie wszystkich poważnych aktorów sceny politycznej. Niestety, projekt ustawy, jeśli nie uwzględnimy wniosków mniejszości nr 1 i 2, tworząc pewien dystans w stosunku do prezydenta, rozmywa sprawę niezależności Rady od sejmowej większości. Chcę wyraźnie powiedzieć, że w naszych opiniach wiele jest krytyki wobec telewizji publicznej. Nie należymy pewnie do ulubieńców zarządu telewizji, ale nie będziemy szukać rewanżu w formie zmiany ustawy, bo dla nas najważniejsza jest obrona zasady wolności, tzn. również odpowiedzialności mediów. Jeżeli weszłaby w życie nowelizacja w tym kształcie - bez zakazu łączenia mandatu posła lub senatora z funkcją członka Krajowej Rady, z zapisem, który rady programowe przekształca w organ politycznego nadzoru nad telewizją - wepchnęłoby to nas po prostu z deszczu pod rynnę. Mimo że wcześniej wierzyliśmy w szczere intencje klubów koalicyjnych, to teraz pojawiły się poważne znaki zapytania.</u>
          <u xml:id="u-58.22" who="#PoselArturSmolko">Panie Posłanki! Panowie Posłowie! W czasie pierwszego czytania nowelizacji we wrześniu ub. r. wspomniany już przeze mnie pan poseł Urbańczyk pytał w imieniu Sojuszu Lewicy Demokratycznej: Czy ta nowelizacja uzbroi radę w oręż broniący jej niezależności? I odpowiadał sam sobie: Śmiem w to wątpić. W tym momencie, po przyjęciu głosami posłów SLD i PSL omawianych kontrowersyjnych zapisów, podzielamy wątpliwości pana posła Urbańczyka. Dlatego pragnę oświadczyć w imieniu Unii Pracy, że przegłosowanie tego projektu bez wspomnianych wniosków mniejszości będzie oznaczać, że chcecie, panie i panowie posłowie z SLD i PSL, wyruszyć na wojnę z prezydenckim wetem bez nas. O to, że nas w tej wojnie po waszej stronie nie będzie, mniejsza. O tym jednak, że wyruszycie na tę wojnę, by zadbać o własne interesy, w nie do końca dobrej sprawie, opinia publiczna powinna się dowiedzieć.</u>
          <u xml:id="u-58.23" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Dziękuję bardzo, panie pośle.</u>
          <u xml:id="u-59.1" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Przemawiał pan poseł Artur Smółko w imieniu klubu Unii Pracy.</u>
          <u xml:id="u-59.2" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Proszę pana posła Jerzego Wuttke o zabranie głosu w imieniu Koła Parlamentarnego BBWR. Następnym mówcą będzie pan poseł Krzysztof Król.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#PoselJerzyWuttke">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Chyba dobrze się złożyło, że debata nad nowelizacją ustawy o radiofonii i telewizji przeprowadzana jest właśnie dzisiaj, w dniu, który nie nastraja do łatwego optymizmu, a wręcz przeciwnie, każe sypać głowy popiołem. Wizja pluralistycznego rynku mediów i ładu w eterze, słuszne postulaty poszanowania na rynku mediów uzasadnionych aspiracji społeczności lokalnych i regionalnych - to nadal bardziej wizje i postulaty niż rzeczywistość. W uzasadnieniu nowelizacji mówi się o dotychczasowym funkcjonowaniu obowiązującej ustawy, płynących stąd wnioskach i w konsekwencji o koniecznych zmianach określonych zapisów. Zapewnia się w formie płomiennego apelu, pełnego wiary godnej pozazdroszczenia, iż ˝nowelizacja art. 7 ust. 2 gwarantuje suwerenność Krajowej Rady, jej niezależność od wszystkich ośrodków władzy˝.</u>
          <u xml:id="u-60.1" who="#PoselJerzyWuttke">Z prawdziwą przykrością muszę wyznać przed Wysoką Izbą, iż posłowie Bezpartyjnego Bloku Wspierania Reform tej wiary nie podzielają. Nasz sceptycyzm wynika prawdopodobnie stąd, iż z dotychczasowej działalności Krajowej Rady i reakcji prezydenta na tę działalność wyciągamy zgoła inne wnioski niż autorzy uzasadnienia. Zarówno posłowie, jak i senatorowie zasiadający w Krajowej Radzie z reguły przynależą do określonych klubów, co jest równoznaczne z określoną przynależnością polityczną. Wybierając spośród siebie przewodniczącego, chcąc nie chcąc, wybierają dominującą opcję polityczną. Można przypuszczać, nie bez podstaw, że łatwo wtedy również wpaść w pułapkę nęcącego lobbingu politycznego. A przecież chodzi nam o krajową radę telewizji publicznej, nie zaś politycznej ani tym bardziej partyjnej.</u>
          <u xml:id="u-60.2" who="#PoselJerzyWuttke">Urząd prezydenta jest urzędem ponadpartyjnym, co więcej - jedynym dziś w Rzeczypospolitej urzędem ponadpartyjnym, i jako taki winien mieć prawo i obowiązek powoływania przewodniczącego Krajowej Rady. Odrzucamy zatem zapis w zmianie 3 lit. a dotyczący art. 7. Z tego również powodu będziemy głosować za wnioskiem mniejszości nr 1 w art. 1, który mówi, że nie można łączyć funkcji członka Krajowej Rady z pełnieniem mandatu posła lub senatora.</u>
          <u xml:id="u-60.3" who="#PoselJerzyWuttke">Zdecydowanie popieramy zmianę 1 (dotyczącą kwestii upowszechniania edukacji obywatelskiej), zmianę 9 (wprowadzającą zapis o kształtowaniu postaw prozdrowotnych i zwalczaniu patologii społecznych), jak również zmianę 5 (obligującą Krajową Radę do składania corocznych sprawozdań Sejmowi, Senatowi i prezydentowi w ustalonym terminie).</u>
          <u xml:id="u-60.4" who="#PoselJerzyWuttke">Popieramy również zmiany 17-20.</u>
          <u xml:id="u-60.5" who="#PoselJerzyWuttke">Uważamy za niepotrzebny wprowadzany w zmianie 10 zapis w art. 22, gdyż doświadczenie z okresu stosowania ustawy wykazało, iż przedstawiciele naczelnych organów władzy potrafią właściwie korzystać z mediów i nie nadużywają tego uprawnienia, co wynika zresztą, jak sądzimy, z dobrze pojmowanego własnego interesu.</u>
          <u xml:id="u-60.6" who="#PoselJerzyWuttke">Jesteśmy przeciwni zmianom 11 i 12, gdyż uważamy, że aczkolwiek praktyka, która spowodowała upolitycznienie rad programowych, okazała się niesłuszna, to nie oznacza to, że rozwiązanie ustawowe było wadliwe. Inercji rad programowych nie zlikwiduje nowy zapis; podejrzewamy, że utrwali tylko złą praktykę, a w dodatku nie ma tu żadnej korelacji z zadaniami publicznej radiofonii i telewizji, zdefiniowanymi w art. 21.</u>
          <u xml:id="u-60.7" who="#PoselJerzyWuttke">Odrzucamy zmianę 13, w której proponuje się zapis mający nas przekonać, że Krajowa Rada uzyskała już znakomitą sprawność. Uważamy, że wymóg 1 miesiąca jest nierealny i że termin ten będzie przesuwany, poza tym ogranicza rzetelną pracę wnioskodawcy.</u>
          <u xml:id="u-60.8" who="#PoselJerzyWuttke">Jeśli chodzi o zmianę 15, to wydaje się, że Rada powinna wydać rozporządzenie wewnętrzne, np. że koncesja będzie wydana po uiszczeniu za nią opłaty.</u>
          <u xml:id="u-60.9" who="#PoselJerzyWuttke">Odnośnie do zmiany 16 proponujemy wrócić do obowiązującego brzmienia ustawy. Posłowie Bezpartyjnego Bloku Wspierania Reform uważają bowiem, że telewizja publiczna powinna być uprzywilejowana, natomiast nadawców komercyjnych winny obowiązywać prawa wolnego rynku, co jest zgodne z zasadą wolności umów i o czym pisze obszernie i przekonywająco (w korespondencji dostarczonej posłom) Ogólnopolskie Stowarzyszenie Telewizji Kablowej.</u>
          <u xml:id="u-60.10" who="#PoselJerzyWuttke">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Mimo pewnych wątpliwości pragnę podjąć jeszcze jedną sprawę. Otóż Rada Nadzorcza i Zarząd Telewizji Polskiej wniosły propozycję uregulowania w ustawie sposobu zarządzania zbiorami programowymi. Zbiory te zostały wytworzone przez ponad 40 lat istnienia telewizji w Polsce; są one własnością skarbu państwa, a ich utrzymanie jest istotne z punktu widzenia ochrony kultury polskiej. Znaczenie, wielkość zbiorów i koszty ich utrzymania wymagają, by budżet państwa przejął na siebie obowiązek finansowania. Obecnie - na mocy statutu i innych umów - powierzono zarządzanie zbiorami programowymi publicznego radia i telewizji spółce Telewizja Polska SA, bez równoczesnego przekazania środków na ten cel. Dlatego też w imieniu Bezpartyjnego Bloku Wspierania Reform zgłaszam następującą poprawkę: ˝W art. 63 w ust. 3 kropkę zastąpić przecinkiem i dodać wyrazy: ˝z tym, że zarządzanie zbiorami programowymi publicznego radia i telewizji, stanowiącymi narodowy zasób archiwalny, powierza się spółce, o której mowa w art. 26 ust. 2. Koszty utrzymania tych zbiorów są pokrywane z budżetu państwa˝˝.</u>
          <u xml:id="u-60.11" who="#PoselJerzyWuttke">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Bezpartyjny Blok Wspierania Reform pragnie ucieleśnienia wizji pluralistycznego rynku mediów, telewizji i radiofonii publicznej, a nie partyjno-politycznej - i w tym duchu będziemy głosować.</u>
          <u xml:id="u-60.12" who="#PoselJerzyWuttke">Na zakończenie, korzystając z okazji, mam prośbę do pana posła Smółko, żeby tutaj, na forum Wysokiej Izby, nie mówił z taką pewnością o łowieckich planach pana prezydenta.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Dziękuję bardzo, panie pośle.</u>
          <u xml:id="u-61.1" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Przemawiał pan poseł Jerzy Wuttke w imieniu koła BBWR.</u>
          <u xml:id="u-61.2" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Teraz proszę pana posła Krzysztofa Króla o zabranie głosu w imieniu Klubu Parlamentarnego Konfederacji Polski Niepodległej. Następnym mówcą będzie pan poseł Tadeusz Kowalczyk.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#PoselKrzysztofKrol">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Środki masowego przekazu są w państwie, jak się powszechnie mówi, czwartą władzą. Mam wątpliwości co do tej hierarchii, gdyż być może nie są pierwszą władzą, ale na pewno nie są też ostatnią. Środki masowego przekazu - mam nadzieję, że co do tego wszyscy się zgadzamy - powinny być niezależne. Trzeba przyznać szczerze, że w ciągu ostatnich kilku lat nie udało nam się tego osiągnąć. Nie udało się tego zrealizować zarówno pod rządami starej, jak i nowej ustawy o radiofonii i telewizji. Telewizja publiczna i radio publiczne cały czas są, i tak siebie traktują, odrębnym organizmem o charakterze politycznym. Czasami mam wątpliwości, czy nie stanowią nowej partii politycznej, która układa się z najwyższymi władzami państwowymi, z prezydentem, rządem, parlamentem, prowadzi własną grę strategiczną, grę taktyczną, i to nie jako spółka prawa handlowego, jak twierdzi prezes zarządu telewizji, ale uczestnicząc w walce politycznej, gdzie są określone cele, sposoby i środki jej prowadzenia. Argumentem służącym poparciu takiej tezy jest to, że bardzo często telewizja publiczna staje się, gdy jest to potrzebne, telewizją dworską, taką, która stara się uprzedzać żądania władz, spełniać ich życzenia.</u>
          <u xml:id="u-62.1" who="#PoselKrzysztofKrol">Jako przykład podam, iż dyrektor jednej z anten usunął z pracy dziennikarza, i, jak powiedział, zrobił to dlatego, żeby uprzedzić premiera, który się o to zwróci, ponieważ gdyby usunął dziennikarza na żądanie premiera, to by świadczyło, że telewizja jest zależna. Twierdził, że podając władcy na tacy głowę dziennikarza, zanim ten wyraził takie życzenie, zachował niezależność. Jednak trzeba przyznać, że telewizja często jest antydworska, a to też świadczy o tym, że staje się ośrodkiem politycznym. Na pewno trzeba ten stan zmienić. Czy czyni to obecnie proponowana nowelizacja ustawy o radiofonii i telewizji? Wątpimy, czy wszystkie zmiany idą w tym kierunku. Na pewno trzeba się zastanowić, jakie zmiany są jeszcze potrzebne, ażeby telewizja publiczna i radio publiczne, w ogóle środki masowego przekazu, stały się systemem niezależnym od wszelkich władz państwowych, niezależnym od układów politycznych, ażebyśmy nie mieli pretensji o to, że trzymają czyjąś stronę, tylko żeby rzetelnie informowały i były sprawiedliwe. Wydaje się, że biorąc to właśnie pod uwagę, trzeba się odnieść do proponowanych szczegółowych zmian. Po pierwsze, wybór przewodniczącego Krajowej Rady przez samą Krajową Radę narusza zasadę równowagi, panującą pomiędzy organami władzy państwowej. Po drugie, wydaje się, że takie umiejscowienie rad programowych może przyczynić się do likwidacji rozchwiania politycznego, do uzyskania większej stabilności, do zwiększenia rzetelności i uczciwości mass mediów. Jednocześnie popieram stanowisko zgłoszone przez wnioskodawców, ażeby uniemożliwić sugerowany i, moim zdaniem, niestety bardzo prawdopodobny koalicyjny ˝skok na kasę˝. Rady powinny mieć zagwarantowaną znacznie większą stabilność.</u>
          <u xml:id="u-62.2" who="#PoselKrzysztofKrol">Co do czasu reklamowego, na pewno trzeba przyjąć, iż proponowane zasady naruszają definicję zdrowej konkurencji, chociaż wydaje się, że należy zostawić Krajowej Radzie możliwość kształtowania czasu reklamowego, a co za tym idzie - pieniędzy, ażeby pluralizm środków masowego przekazu był rzeczywisty, a nie pozorowany. Prawdziwy pluralizm nie może bowiem polegać na tym, że mamy do czynienia z jednym potężnym organizmem i z kilkudziesięcioma, kilkunastoma czy też kilkoma mniejszymi, którym odmawia się możliwości realizacji własnego programu, własnych zamierzeń.</u>
          <u xml:id="u-62.3" who="#PoselKrzysztofKrol">Klub Konfederacji Polski Niepodległej opowiada się za przyjęciem tej ustawy, mimo że podkreślamy, iż nie rozstrzyga ona istniejących konfliktów i nie rozwiązuje wszystkich problemów, które stoją przed publiczną telewizją i radiofonią. Być może konieczna będzie inna nowelizacja, inna koncepcja, wprowadzająca chociażby zasady cyklicznych ocen zarządów, dyrektorów anten. Chodzi o to, żeby nie było tak, iż telewizja publiczna jest tylko spółką prawa handlowego i jedynie Kodeks handlowy decyduje o jej roli i działaniach. Jest to bowiem zbyt duża sprawa, by mógł to regulować tylko Kodeks handlowy.</u>
          <u xml:id="u-62.4" who="#PoselKrzysztofKrol">Dlatego też mój klub będzie głosował według tych zasad, o których powiedziałem wcześniej, nad wszystkimi zgłoszonymi w tej sali poprawkami i wnioskami mniejszości.</u>
          <u xml:id="u-62.5" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-63.1" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Przemawiał pan poseł Krzysztof Król w imieniu Klubu Parlamentarnego Konfederacji Polski Niepodległej.</u>
          <u xml:id="u-63.2" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Proszę bardzo pana posła Tadeusza Kowalczyka o zabranie głosu w imieniu Parlamentarnego Koła Republikanie. Następnym mówcą będzie pan poseł Eugeniusz Januła.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#PoselTadeuszKowalczyk">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Dwuletni okres obowiązywania ustawy o radiofonii i telewizji potwierdził konieczność jej uchwalenia. Krajowa Rada nie bez trudów i problemów zaprowadza ład w eterze. Zmienił się polski krajobraz mass mediów. Jednym z głównych celów ustawy było stworzenie pluralizmu w radiofonii i telewizji, a co za tym idzie likwidacja monopolu nadawców publicznych.</u>
          <u xml:id="u-64.1" who="#PoselTadeuszKowalczyk">Gdy patrzymy z perspektywy dotychczasowych doświadczeń w realizacji ustawy, w tym I konkursu koncesyjnego, nasuwają się pewne wnioski. Dlatego też zdaniem Parlamentarnego Koła Republikanie nowelizacja ustawy przez wysoką Izbę jest w pełni zasadna. Mimo intencji parlamentu i zapisów w ustawie w dalszym ciągu obserwuje się nierówność w traktowaniu nadawców prywatnych i publicznych, przy czym istnieją preferencje dla tych ostatnich. Dotychczas publiczne radio i telewizja posiadają trzy źródła finansowania: abonament, dotacje i olbrzymie wpływy z reklam oraz dwukrotnie niższe opłaty za używanie częstotliwości. Dysponując budowaną przez państwo siecią nadawczą, obejmują praktycznie cały kraj, co w konsekwencji umożliwia pełne dotarcie do słuchaczy i telewidzów, a większy zasięg i oglądalność to większe wpływy z czasu reklamowego. Nadawcy prywatni natomiast są tylko z nazwy nadawcami ogólnokrajowymi, w rzeczywistości bowiem obejmują swym sygnałem zaledwie połowę terytorium kraju.</u>
          <u xml:id="u-64.2" who="#PoselTadeuszKowalczyk">Dlatego też zdaniem mojego koła w art. 43 ust. 1 ustawy, mówiącym o priorytetach wprowadzenia programów do sieci kablowej, należy zrównać szanse nadawców prywatnych i publicznych. Innym argumentem przemawiającym za wyrównaniem szans, jeśli chodzi o raczkujących nadawców prywatnych, jest zjawisko rosnącej ekspansji nadawców zagranicznych, którzy z programami polskojęzycznymi drogą satelitarną coraz częściej docierają do naszego kraju. Znajdują się oni w sytuacji wręcz komfortowej. Nie uiszczając opłat licencyjnych za używanie częstotliwości, nie płacąc podatków, osiągają coraz większe dochody z reklam, które w całości są realizowane za granicą.</u>
          <u xml:id="u-64.3" who="#PoselTadeuszKowalczyk">W tym miejscu pragnę zwrócić uwagę Wysokiej Izby na kuriozalne zjawisko reklamowania produktów krajowych w stacjach zagranicznych. Oto przykład. Piwo EB jest reklamowane w sieci telewizyjnej MTV, a dochody z tej reklamy płyną za granicę. Czy nie należałoby zatem, wzorem innych państw europejskich, dać sieciom prywatnym możliwość reklamowania pewnych produktów, np. piwa po godzinie 22?</u>
          <u xml:id="u-64.4" who="#PoselTadeuszKowalczyk">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Decydując się na pluralistyczne rozstrzygnięcia w Polsce, powinniśmy mieć świadomość konsekwencji tych postanowień. Szanując reguły wolnego rynku, uważamy, że Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji w ramach swojej legitymacji ustawowej powinna w sposób klarowny określić sposób finansowania nadawców publicznych i prywatnych. Czy nie należałoby rozważyć sprawy partycypowania przez rozgłośnie i telewizje prywatne w abonamencie? Zobowiązania nałożone na prywatnych nadawców w wypadku udzielonych koncesji przewidują podobne założenia, jak w wypadku nadawców publicznych; niekiedy chodzi nawet o większe zobowiązania.</u>
          <u xml:id="u-64.5" who="#PoselTadeuszKowalczyk">Pewne ograniczenia w nadawaniu reklam w telewizji publicznej, stosowane powszechnie w Europie, są chyba i w naszym kraju konieczne. Widoczna komercjalizacja telewizji publicznej, przede wszystkim w czasie największej oglądalności, podaje w wątpliwość publiczną funkcję Telewizji Polskiej. Niedobrze by się stało, gdyby prywatne stacje zostały zmuszone w ten sposób do poszukiwania źródeł finansowych u inwestorów zagranicznych. Nie chcemy - chyba wszyscy - powtórki z rynku prasy, zwłaszcza kolorowej, gdzie kapitał zagraniczny bez żadnych ograniczeń opanował znaczną część środków przekazu w tej sferze.</u>
          <u xml:id="u-64.6" who="#PoselTadeuszKowalczyk">Wysoka Izbo! Parlamentarne Koło Republikanie popiera poselski projekt ustawy o zmianie ustawy o radiofonii i telewizji, jak również wnioski mniejszości. Mamy jednocześnie świadomość, że w niedługim czasie konieczna będzie kolejna nowelizacja tej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-64.7" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Dziękuję bardzo, panie pośle.</u>
          <u xml:id="u-65.1" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Przemawiał pan poseł Tadeusz Kowalczyk w imieniu Parlamentarnego Koła Republikanie.</u>
          <u xml:id="u-65.2" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Proszę pana posła Eugeniusza Janułę o zabranie głosu w imieniu Poselskiego Koła - Nowa Demokracja.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-66">
          <u xml:id="u-66.0" who="#PoselEugeniuszJanula">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Ustawa, która została uchwalona przed około dwoma laty i - w szczególności - praktyka funkcjonowania Krajowej Rady pokazały, że w ustawie i w praktycznym jej stosowaniu istnieją poważne luki i dowolności, które umożliwiają różnego rodzaju pociągnięcia o charakterze pozakonstytucyjnym. Faktycznie burzą one funkcje kontrolne i funkcje sterowania polityką informacyjną, w szczególności w odniesieniu do telewizji i radia, a nie zapominajmy, że radio i - zwłaszcza - telewizja są podstawowym narzędziem czwartej władzy. W kraju, który z takim mozołem, przy tylu oporach buduje system demokratyczny, wcale nie jest obojętne, jakie treści i jakie formy będą prezentowane zarówno w państwowych, jak i w prywatnych stacjach telewizyjnych i radiowych. Stąd też moje ugrupowanie z zadowoleniem wita inicjatywę Unii Pracy, idącą w kierunku znowelizowania funkcjonującej dotąd ustawy.</u>
          <u xml:id="u-66.1" who="#PoselEugeniuszJanula">Jeżeli chodzi o poszczególne problemy związane z nowelizacją, zostały już one szczegółowo omówione. Dlatego chciałbym się zastanowić tylko nad kilkoma aspektami sprawy.</u>
          <u xml:id="u-66.2" who="#PoselEugeniuszJanula">Praktycznie rzecz biorąc, ustawa zmierza w kierunku zagwarantowania niezależności Krajowej Rady od struktur politycznych. Pozytywnie oceniam formułę i zapisy prowadzące do wyraźnego określenia zasad wyboru przewodniczącego, możliwości wyboru i odwoływania członków Rady. Prawdopodobnie nie będzie możliwości takich manipulacji, jakie dotąd się zdarzały, bardzo przecież negatywnych w skutkach.</u>
          <u xml:id="u-66.3" who="#PoselEugeniuszJanula">Pozytywnie odnosimy się również do propozycji niełączenia funkcji. Oczywiście argumentacja, że poseł jest zawsze reprezentantem jakiegoś ugrupowania i mimo formalnego zawieszenia musiałby de facto reprezentować w Krajowej Radzie to ugrupowanie, jest zasadna. Niemniej również ze względu na czas, który członkom Rady wypełnia prawidłowe sterowanie środkami masowego przekazu i kontrola nad nimi, jest chyba sensowne niełączenie mandatu posła czy senatora z funkcją członka Krajowej Rady.</u>
          <u xml:id="u-66.4" who="#PoselEugeniuszJanula">Wreszcie kwestia, w jakim zakresie Rada ma sterować. Przede wszystkim chodzi tutaj o niezależność, podnosił to kilka dni temu rzecznik praw obywatelskich, który stwierdził, że pewne ugrupowania, pewni politycy są nazbyt często prezentowani w środkach masowego przekazu, zwłaszcza w telewizji, inni zaś nie są tam widoczni. Też jest to pewna forma manipulacji, aczkolwiek można na to spojrzeć przez pryzmat wolności mediów - że dziennikarz ma prawo wybierać swojego rozmówcę czy tego, którego chce prezentować itd. Ale jest to kwestia w szczególności państwowej telewizji, nad którą Krajowa Rada musi sprawować daleko idącą kontrolę. Dlatego powołanie - obok rad nadzorczych - rad programowych wydaje się również zasadne. Rady programowe powinny nadzorować telewizję i radio z uwzględnieniem interesów kraju i interesów społecznych. Po prostu nie chodzi o nałożenie kagańca, co by się sprzeciwiało zasadzie wolności słowa, ale o pewne kierunki, które są pożądane właśnie w naszym kraju.</u>
          <u xml:id="u-66.5" who="#PoselEugeniuszJanula">Tyle miałbym do powiedzenia w imieniu Poselskiego Koła - Nowa Demokracja. Jak już wspomniałem, traktujemy wniesioną ustawę pozytywnie i będziemy za nią głosować.</u>
          <u xml:id="u-66.6" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-67">
          <u xml:id="u-67.0" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Dziękuję, panie pośle.</u>
          <u xml:id="u-67.1" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Przemawiał pan poseł Eugeniusz Januła w imieniu Poselskiego Koła - Nowa Demokracja.</u>
          <u xml:id="u-67.2" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Na tym skończyliśmy wystąpienia w imieniu klubów i kół poselskich.</u>
          <u xml:id="u-67.3" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Przystępujemy do wystąpień indywidualnych. Zapisanych jest 7 mówców.</u>
          <u xml:id="u-67.4" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Proszę bardzo o zabranie głosu pana posła Jerzego Wenderlicha z Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Następnym mówcą będzie pan poseł Marian Król.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-68">
          <u xml:id="u-68.0" who="#PoselJerzyWenderlich">Pani Marszałek! Wysoki Sejmie! Moje dzisiejsze wystąpienie będzie w zupełnie innej tonacji od tej, w jakiej je rozpocznę. Początek wystąpienia będzie natomiast reakcją na wypowiedź przedstawiciela Unii Pracy. ˝Odrobina działania warta jest więcej niż tona abstrakcji.˝ Tę maksymę, zwaną tu i ówdzie prawem Bookera, wypowiadam skonsternowany wystąpieniem pana posła Smółko z Unii Pracy. Do tej pory wydawało mi się, że ta nowelizacja ustawy podnosi ów akt prawny na wyższy poziom. Z wypowiedzi pana posła Smółko wynika, że to ma być jakoby uwstecznienie, zamach na niezależność mediów, zniewolenie. W takiej tonacji cały czas prowadził swoje wystąpienie pan poseł Smółko. Zupełnie absurdalna wydaje mi się opinia, że zakaz łączenia funkcji posła i członka Krajowej Rady ma uzasadnienie jakoby w tym, że poseł i jednocześnie członek Krajowej Rady, podejmując decyzje, byłby zobligowany jakąś dyscypliną klubową. Przyznam się szczerze, że to już zupełnie wykracza poza moją wyobraźnię: Jak dyscyplina klubu przekładać by się miała na działalność członka w Krajowej Radzie? Wdzięczny byłbym, gdyby pan poseł Smółko zechciał to wytłumaczyć. Pan poseł Smółko twierdzi również, że rada programowa w liczbie 10 plus 5, czyli w tym 10 członków powoływanych spośród parlamentarnego gremium, doprowadzi do zniewolenia kontrolowanych mediów. Otóż, proszę państwa, rada programowa w takim kształcie, przy takich parytetach, już dawno istnieje. Sejm swoich reprezentantów wyłonił - to odzwierciedla układ sił parlamentarnych i równowagę sił, co jest w tym przypadku o wiele ważniejsze. Padały tu z ust pana posła Smółko takie stwierdzenia, jak ˝własne interesy˝ i mówił tu o Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Padały takie stwierdzenia, jak ˝wojna˝, ˝wyruszanie na wojnę˝, ˝upolitycznianie˝. Ale pan, panie pośle Smółko, poruszał się właśnie w kręgu tych najbardziej politycznych zaklęć, bo poza nie pan nie wykroczył i nie odniósł ich pan do konkretnych zmian związanych z nowelizacją ustawy. Polityczne zaklęcia nijak się mają do praktyki, do konkretnej materii.</u>
          <u xml:id="u-68.1" who="#PoselJerzyWenderlich">Wracam do konkretów, do kwestii merytorycznych, czyli do tej sfery, w której chcę się poruszać, a uważam, że ta nowelizacja w takiej tonacji powinna być realizowana. Nowelizacja odnosi się do wielu z tych zapisów, które, delikatnie rzecz ujmując, do tej pory poddawały się właśnie nadinterpretacjom, a były to właśnie nadinterpretacje polityczne.</u>
          <u xml:id="u-68.2" who="#PoselJerzyWenderlich">Projekt nowelizacji w dużej części odnosi się do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, bo i ona była - obok telewizji publicznej - najczęściej przedmiotem zabaw politycznych. Propozycja zmian w art. 7, stanowiąca, że przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji wybierają członkowie Krajowej Rady ze swego grona oraz że Krajowa Rada odwołać może przewodniczącego z jego funkcji większością 2/3 głosów ustawowej liczby członków, wnosi duże uporządkowanie, a Krajowej Radzie daje nareszcie ogromną dozę właśnie niezależności, panie pośle Smółko. Jeśli chodzi o ten artykuł ustawy (art. 7 ust. 2 i 2a), nowelizacja dotychczasowego zapisu pozwoli Radzie nareszcie wydostać się spod walca politycznych nacisków, a nie - jak twierdzi poseł, od paru minut mój tutaj ulubieniec - podłożyć się pod ten walec jeszcze mocniej. Jest dokładnie odwrotnie.</u>
          <u xml:id="u-68.3" who="#PoselJerzyWenderlich">Istotną proponowaną zmianą, moim zdaniem jedną z najważniejszych, jest inne niż do tej pory usytuowanie rad programowych. Ten wątek był tutaj już wielokrotnie poruszany, nie chcę się więc powtarzać.</u>
          <u xml:id="u-68.4" who="#PoselJerzyWenderlich">Chciałbym za to, proszę państwa, skoncentrować się na zapisie nowelizującym art. 15. Otóż w jednym z ustępów tego artykułu proponuje się, aby nadawcy przeznaczali co najmniej 10% rocznego czasu nadawania programu na audycje wytworzone przez producentów krajowych innych niż nadawca. Podkreślam - propozycja mówi, że co najmniej 10%. Tak więc te 10% jest obligtoryjne, a jeśli telewizja uzna to za słuszne, może tę granicę do woli przekraczać. Jest to olbrzymia szansa i finansowa, i artystyczna dla krajowych niezależnych producentów filmowych i telewizyjnych. Dziwi więc, kiedy prezes Stowarzyszenia Niezależnych Producentów Filmowych i Telewizyjnych Jan Dworak przywdziewa żałobne szaty, twierdząc, że klimat (i znowu w domyśle: polityczny - proszę państwa, jakaś spiskowa teoria dziejów nam towarzyszy przy nowelizacji tej ustawy) nie sprzyja niezależnej produkcji krajowej. Przecież takie stwierdzenie to karykatura prawdy, albo, mówiąc ostrzej, po prostu nadużycie ponad miarę. Nie żałobę, lecz strój weselny, panie prezesie Dworak, należy przywdziać, dlatego że to ˝zielone światło˝ dla producentów krajowych. Ale rozwiązanie to dajemy bynajmniej nie z miłości, bo w ustawodawstwie tego rodzaju uczucia nie powinny się odzwierciedlać. Naszym zdaniem rozwój produkcji niezależnej, czyli tej powstającej poza telewizją publiczną, prowadzić winien do powstawania programów tańszych i lepszych oraz do ograniczenia zatrudnienia w telewizji. To chyba jest logiczna konsekwencja, a jednak, mimo obecności na antenie wielu już producenckich programów, żaden z tych trzech celów nie został osiągnięty. Najlepiej rozmawia się, podając przykłady. Otóż system producencki doprowadzić miał do potanienia produkcji programów powstających poza telewizją. Tymczasem np. jeden odcinek ˝Wieczoru z Alicją˝, realizowanego poza telewizją, początkowo kosztował (łącznie z kosztami technicznymi) 1150 mln zł, później producenci opuścili cenę i dziś kosztuje on 950 mln zł. Fachowcy z telewizji - powtarzam, fachowcy z telewizji - twierdzą zaś, że właśnie w ramach telewizji jako instytucji produkcja taka byłaby o ponad połowę tańsza, bo kosztowałaby niecałe 0,5 mld, około 450 mln. Podobnie rzecz ma się z programem ˝Gliny˝. W wypadku tego programu, proszę państwa, w zasadzie nie ma kosztów związanych z opłaceniem aktorów, bo policjanci i przestępcy występują za darmo, plan jest darmowy - a producent życzy sobie 200 mln zł. Tymczasem fachowcy telewizyjni twierdzą, że produkcja takiego programu w telewizji kosztowałaby około 70 mln zł. Mimo tych zastrzeżeń ów zapis, dający olbrzymią szansę krajowym producentom, proponujemy z pełnym przekonaniem, uważając, że jest on potrzebny. Nakłada to jednak na telewizję obowiązek wnikliwszej analizy programów oferowanych przez zespoły producenckie, zarówno pod kątem kosztów, jak i poziomu artystycznego.</u>
          <u xml:id="u-68.5" who="#PoselJerzyWenderlich">Pani Marszałek! Wysoki Sejmie! Proponowane zmiany w ustawie o radiofonii i telewizji podnoszą ów akt, co podkreślam raz jeszcze, na zdecydowanie wyższy poziom prawny, otwierają nowe możliwości, precyzują uprawnienia zarysowane do tej pory mało czytelnie. Lepsze rozwiązanie prawne winno powodować - i jest to logiczna zależność - lepsze funkcjonowanie materii, której dotyczy. Wierzę, że tak będzie; wierzę, że tak będzie, wbrew Kasandrom twierdzącym, że będzie inaczej, wbrew panu posłowi Arturowi Smółko.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-69">
          <u xml:id="u-69.0" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Dziękuję, panie pośle.</u>
          <u xml:id="u-69.1" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Przemawiał pan poseł Jerzy Wenderlich, Sojusz Lewicy Demokratycznej.</u>
          <u xml:id="u-69.2" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Proszę o zabranie głosu pana posła Mariana Króla z Polskiego Stronnictwa Ludowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-70">
          <u xml:id="u-70.0" who="#PoselMarianKrol">Pani Marszałek! Wysoki Sejmie! Chciałbym na wstępie przyłączyć się do słów pana posła Wenderlicha krytycznych w stosunku do pana posła Smółko. Tym bardziej że pan poseł Smółko był jednym z inicjatorów tej zmiany ustawy o radiofonii i telewizji, a sporo dyskutował i stwierdził dzisiaj w debacie parlamentarnej, że ustawa ta jest dalszym upolitycznieniem działalności telewizji i Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Myślę, że zarówno autorom, jak też pracującym nad projektem zmian w ustawie na pewno na tym nie zależało. I chciałbym wyraźnie podkreślić, z tej trybuny, że posłowie PSL - zresztą dał temu wyraz poseł Gołębiewski - wyraźnie protestowali, a w każdym razie nie głosowali za tymi rozwiązaniami, które wprowadzałyby takowe elementy. W dalszej dyskusji odniosę się również do tych problemów.</u>
          <u xml:id="u-70.1" who="#PoselMarianKrol">W pierwszej części wystąpienia chciałbym skoncentrować się nad problemami, które podniósł mój kolega partyjny, pan poseł Gołębiewski, mianowicie dotyczącymi telewizji kablowej i tych rozwiązań, które znalazły się w projekcie ustawy. Są tam postawione trzy kwestie. Co się tyczy zmiany 17, to w zasadzie nie mam tutaj żadnych uwag i tę zmianę w pełni popieram.</u>
          <u xml:id="u-70.2" who="#PoselMarianKrol">Natomiast co do zmiany 2 w art. 1 projektu ustawy, wedle której pkt 3 w art. 4 znowelizowanej ustawy ma brzmieć: ˝rozprowadzaniem jest przejmowanie w całości i bez zmian programu nadawcy krajowego lub zagranicznego, z wyjątkiem programu rozpowszechnianego w sieci kablowej, i równoczesne jego rozpowszechnianie˝, moja opinia - zresztą potwierdzona wieloma rozmowami, również z operatorami telewizji kablowej - jest taka, że należy wykreślić tutaj słowa: ˝z wyjątkiem programu rozpowszechnianego w sieci kablowej˝. Chciałbym to stanowisko uzasadnić. Otóż zapis komisji narusza zasadę równości podmiotów wobec prawa przez to, że ogranicza prawa nadawcy programu przeznaczonego dla sieci kablowej w stosunku do pozostałych nadawców w taki sposób, że nadawca programu rozpowszechnianego w systemie rozsiewczym, a więc z powietrza, uzyskuje koncesję raz, natomiast nadawca programu rozpowszechnianego w sieci kablowej musiałby uzyskiwać koncesję na rozpowszechnianie w każdej sieci kablowej oddzielnie, postulowany zapis wyłącza bowiem taki program z prawa do rozprowadzania; wiąże się z tym wielokrotnie wyższy koszt koncesji, bo pomnożony przez liczbę sieci kablowych. Ustawa nie odróżnia nadawcy kablowego od innego nadawcy, w związku z czym każdego z nich powinna obowiązywać ta sama procedura koncesyjna. Dlatego też proponuję wykreślenie tego fragmentu, w przeciwnym bowiem razie proponowany zapis mógłby zostać zaskarżony do Trybunału Konstytucyjnego. Być może ktoryś z kolegów pracujących w komisji czy też poseł sprawozdawca mógłby wyjaśnić, czy ten aspekt był również brany pod uwagę podczas pracy podkomisji.</u>
          <u xml:id="u-70.3" who="#PoselMarianKrol">Druga kwestia to zmiana 16, dotycząca art. 43 ust. 1 ustawy. W pełni popieram operatorów sieci kablowej, postulujących skreślenie całej tej zmiany, dlatego że określa się tam, jakie programy operator kablowy musi wprowadzić do sieci kablowej, tym samym wprowadzamy więc przymus. A przecież odchodzimy od przymusów narzucanych ustawami, szczególnie tam, gdzie decydować ma rynek, ekonomia. Dotychczasowy zapis przyznawał przywilej obowiązkowego rozprowadzenia w sieci kablowej jedynie programom publicznego radia i telewizji, co jest skądinąd uzasadnione i nie potrzeba na ten temat tutaj, w parlamencie, dyskutować. Natomiast programy nadawców komercyjnych były przewidziane do wprowadzania na zasadzie swobodnie zawieranych umów między nadawcami a operatorami. Uważam, że ta formuła powinna zostać utrzymana. Nie powinniśmy wprowadzać tutaj żadnego ustawowego przymusu. Nie chciałbym przytaczać argumentów i uzasadniać szczegółowo naszego stanowiska, ponieważ zawarł to już w swoim wystąpieniu mój kolega, poseł Gołębiewski. Dlatego też zdecydowanie opowiadam się za tym, żeby zmianę 16 w projekcie ustawy wykreślić.</u>
          <u xml:id="u-70.4" who="#PoselMarianKrol">Przejdę teraz do przedstawienia moich opinii i uwag dotyczących projektu ustawy. Przepraszam pana posła sprawozdawcę i posłów, którzy pracowali nad tą ustawą, ale jeśli mamy coś wnieść konstruktywnego, to trzeba do tej ustawy mieć stosunek krytyczny. Można wtedy wyeksponować pewne zagadnienia bądź wskazać ewentualnie na słabe strony omawianego projektu, bądź też uzyskać odpowiedzi, które pozwolą, abym przy głosowaniu nad tą ustawą mógł zająć jednoznaczne stanowisko.</u>
          <u xml:id="u-70.5" who="#PoselMarianKrol">Proszę państwa, przejdę do zapisu art. 7 ust. 2 dotyczącego zmiany sposobu wybierania przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. W starej wersji zapis obowiązującej ustawy mówił, że prezydent powołuje przewodniczącego Rady z grona członków Rady. Uważam, że powinniśmy ten zapis pozostawić, dlatego że zawarta tu propozycja ma wiele słabości, ona zresztą nie usuwa tych słabych punktów, o których mówił również w swym wystąpieniu poseł Gołębiewski. Dlaczego proponuję, żeby to pozostawić? Dlatego że dzisiaj mamy już całkowicie inną sytuację prawną niż przed rokiem czy pół roku temu, jest już bowiem jasno sprecyzowana wykładnia Trybunału Konstytucyjnego odnośnie do tego, czy pan prezydent, obojętnie jaki, może odwołać w trakcie trwania kadencji przewodniczącego czy członka Rady Radiofonii i w jakich warunkach. Skoro nie może, to dlaczego wprowadzamy zmianę w ustawie, która ogranicza kompetencje prezydenta? Ja osobiście będę przeciwko ograniczaniu jakichkolwiek uprawnień prezydenta - zwłaszcza dziś, ale i w ogóle - dlatego że musimy mieć świadomość, że emocje nie mogą decydować o uprawnieniach prezydenta, obojętnie, kto nim będzie, nie mogą mieć wpływu na podejmowanie decyzji, czy odbierać czy nadawać kompetencje. Jestem raczej za nadawaniem kompetencji prezydentowi, dlatego że każdy prezydent - pracuję w Komisji Konstytucyjnej - prawdopodobnie będzie wybierany przez naród, a skoro będzie wybierany przez naród, nie powinniśmy ograniczać jego kompetencji. Dlatego też jestem za tym, aby zrezygnować z proponowanych zmian w art. 7 i utrzymać zapis obowiązujący obecnie - w zasadzie wyjaśnia on wiele spraw.</u>
          <u xml:id="u-70.6" who="#PoselMarianKrol">W art. 7 ust. 6 proponuje się dodać pkt 4: ˝naruszenia przepisów ustawy stwierdzonego orzeczeniem Trybunału Stanu˝. Chodzi o to, by tylko Trybunał Stanu mógł podjąć decyzję o wykreśleniu ze składu członka Krajowej Rady Radiofonii. Mam poważne wątpliwości, czy to jest słuszne, dlatego że ustawa o Trybunale Stanu wyraźnie określa, czyje przewinienia podlegają rozpatrzeniu i kto podlega ukaraniu. Wyraźnie się mówi, że dotyczy to tylko prezydenta, premiera i ministrów. A dalej, proszę państwa, w art. 2 lit. b projektu tej ustawy po wyrazach: ˝sekretarza stanu˝, dodaje się wyrazy: ˝członka Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji˝. Tak więc, panowie, ustalacie, że członek Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji jest w randze sekretarza stanu, a skoro jest w randze sekretarza stanu, to jego sprawa nie może być kierowana do Trybunału Stanu. Takie jest prawo. Jeżeli jestem w błędzie, byłbym zadowolony, gdyby koledzy, pracujący nad tą ustawą, wyjaśnili to mi, bo mam poważne wątpliwości. Jestem wiceprzewodniczącym Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej, znam się na tej procedurze i mam bardzo poważne wątpliwości co do tego, czy pkt 4 w takim brzmieniu powinien się znaleźć w tym artykule.</u>
          <u xml:id="u-70.7" who="#PoselMarianKrol">Proszę państwa, w art. 16 ust. 3 jest zapis, że Krajowa Rada określa w drodze rozporządzenia w ramach określonych w ust. 2 dopuszczalny wymiar czasowy reklam w programach publicznej radiofonii i telewizji itd. Mam mieszane uczucia. Niedawno mieliśmy możność spotkania się z kierownictwem Rady Radiofonii i Telewizji w Poznaniu i panowie z Rady określili, że w zasadzie wystarczyłoby, żeby przychody telewizji publicznej w 60% pochodziły z reklam, a w 40% z abonamentów. Mam pytanie: A dlaczego 40%, a nie 100%? A dlaczego biednego abonamenta polskiego, tak jak w innych krajach, nie zwolnić w ogóle z opłacania abonamentu? Dlaczego nie podchodzimy do tego w ten sposób, tylko chcemy ograniczać reklamę w telewizji publicznej? Jak mogę domniemywać, chodzi o to, żeby reklamę kierować do telewizji komercyjnej. Proszę państwa, telewizja komercyjna podjęła decyzję o takim wyborze i musi walczyć o swojego klienta na rynku reklam. Taka jest sytuacja.</u>
          <u xml:id="u-70.8" who="#PoselMarianKrol">Czy to sygnał dla mnie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-71">
          <u xml:id="u-71.0" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Tak, panie pośle. Dla pana i dla klubu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-72">
          <u xml:id="u-72.0" who="#PoselMarianKrol">Pani marszałek, jeszcze jedna sprawa. W art. 28a mówi się o radach programowych. Mam pytanie: Czym państwo się kierowali, że podaliście, iż w składzie 15-osobowej rady 10 osób ma reprezentować ugrupowania parlamentarne? A dlaczego nie 5? Uważam, że rada programowa jest organem opiniodawczym i powinna być kompetentna; nie powinna być organem politycznym. Jeśli chodzi o sprawy polityczne, to możemy wyrażać swoje opinie i sugestie w telewizji. Uważam, że w mniejszym stopniu powinniśmy decydować czy mieć bezpośrednio polityczny wpływ na radę. Powinniśmy tylko kreować i odpowiadać za ocenę merytoryczną, a nie polityczną. Taki jest mój pogląd. Jeżeli chcemy, żeby telewizja była publiczna (i jest publiczna), to nie wprowadzajmy takich zapisów - 10 członków z grup parlamentarnych - bo sami upolityczniamy radę programową. Dlatego też, jako poseł PSL, ponawiam pytanie: Dlaczego nie zaproponować 5 członków z ugrupowań parlamentarnych czy w ogóle ich nie proponować, a zaproponować więcej osób znających sprawy merytoryczne?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-73">
          <u xml:id="u-73.0" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Panie pośle, niestety, jestem zmuszona zwrócić uwagę, że czas minął.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-74">
          <u xml:id="u-74.0" who="#PoselMarianKrol">Dziękuję bardzo pani marszałek za życzliwość i państwu za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-74.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-75">
          <u xml:id="u-75.0" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Dziękuję, panie pośle.</u>
          <u xml:id="u-75.1" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Przemawiał pan poseł Marian Król z Polskiego Stronnictwa Ludowego.</u>
          <u xml:id="u-75.2" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Proszę o zabranie głosu pana posła Czesława Fiedorowicza z Unii Wolności.</u>
          <u xml:id="u-75.3" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Panie pośle, siedem minut - czas dla klubu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-76">
          <u xml:id="u-76.0" who="#PoselCzeslawFiedorowicz">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Sejmowe Komisje: Kultury i Środków Przekazu oraz Ustawodawcza przedstawiły sprawozdanie z prac nad nowelizacją ustawy o radiofonii i telewizji. W doniesieniach prasowych o tych pracach wyeksponowano przede wszystkim wątki związane z propozycjami zmian trybu wyboru przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji oraz dotyczące znaczących zmian w zakresie kompetencji rad programowych radia i telewizji publicznej. Nie zauważono wątku, który można nazwać ˝wojną o kabel˝. Telewizja kablowa jest traktowana w powszechnym odbiorze tego zjawiska jako czysto techniczny środek, zapewniający bardziej praktyczny i tańszy sposób dostarczenia odbiorcom programów radiowych i telewizyjnych, które i tak mogliby odbierać, wyposażając się w zestaw anten telewizyjnych i antenę satelitarną. Aby przeszkodzić rozprzestrzenianiu się programów tworzonych przez operatorów kablowych, naruszono zasadę równości podmiotów, wprowadzając zapis w art. 4 zmuszający operatorów kablowych do każdorazowego występowania o odrębną koncesję, w wypadku gdy operator kablowy chce wprowadzić do swojej sieci program innego nadawcy kablowego, na który to program ten ostatni uzyskał koncesję. Nie ma natomiast takiego obowiązku, gdy operator zamierza wprowadzić do sieci kablowej program nadawcy ˝z powietrza˝. Zaproponowany głównie przez posłów SLD postulat zmiany zapisu art. 43 ustawy określa w praktyce, jakie programy operator kablowy musi wprowadzić do sieci kablowej. Dotychczasowy zapis nakładał taki obowiązek wyłącznie w odniesieniu do programów radiofonii i telewizji publicznej. Jest to zrozumiałe i powszechnie stosowane w Europie. Formalnie wniosek o zmianę tego zapisu, polegającą na obowiązku wprowadzenia do sieci kablowej programów nadawców krajowych, złożyła Krajowa Rada, argumentując, że nadawcy krajowi, którzy otrzymują koncesję w wyniku przyjęcia na siebie określonych w ustawie zobowiązań i ponoszą koszta koncesji powinni w zamian uzyskać pewne przywileje. W tym konkretnym wypadku zapis o obowiązkowym wprowadzeniu wszystkich programów, które uzyskały koncesję, jest niebezpieczny, albowiem nadawca może żądać zapłaty za rozprowadzenie programu w sieci kablowej. Jasne, że zapłacić musi operator, ale uczyni to sięgając do kieszeni abonenta sieci kablowej, któremu podniesie cenę abonamentu. Dla operatorów kablowych obowiązek wprowadzania programów krajowych jest problemem mniejszej wagi. Ważniejsze było zgoła coś innego. Otóż w roli nadawcy krajowego, którego program (jako jedyny w Polsce kodowany) obowiązkowo należałoby wprowadzić do wszystkich sieci kablowych, pojawia się Canal Plus. Otrzymał on monopol na nadawanie ogólnopolskiego programu kodowanego. Lobby Canal Plus okazało się silne. Uzyskało ono pośrednio wsparcie najgorętszych zwolenników pomysłu obowiązkowego wprowadzenia do sieci kablowych programów nadawców komercyjnych i w efekcie głosami posłów SLD oraz Unii Pracy komisja powróciła do odrzuconego przez podkomisję wniosku o wprowadzenie obowiązkowo programów nadawców krajowych do sieci kablowych. Canal Plus, nie czekając na wynik rozstrzygnięć ustawy, przedstawił operatorom sieci kablowych umowę-dyktat. Zobowiązuje ona - na koszt operatora kablowego! - do wprowadzenia tego programu do sieci kablowej, zatrudnienia pracowników technicznej obsługi klientów Canal Plus i przyjęcia na siebie przez operatora obowiązku zapłaty praw autorskich, oferując w zamian marżę w wysokości 1% swoich wpływów z abonamentów.</u>
          <u xml:id="u-76.1" who="#PoselCzeslawFiedorowicz">Dotychczasowy zapis art. 43, uprzywilejowując jedynie radiofonię i telewizję publiczną, pozostawia dziedzinę telewizji komercyjnej w obszarze retransmisji kablowej rozstrzygnięciom wolnorynkowym. Traktuje telewizję kablową na równi z innymi nadawcami jako składnik systemu środków przekazu. Pozostawienie dotychczasowego zapisu pozwoli operatorowi wynegocjować uczciwą umowę z Canal Plus i innymi nadawcami (przykładem może tu być Polsat). Obu stronom opłaca się, aby Canal Plus i inne programy były obecne w sieci kablowej. Operator kablowy musi mieć możność swobodnego budowania oferty programowej i korzystać z takich programów, które spełniły wymogi ustawy, uzyskując koncesję Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Chodzi o taką politykę, w odniesieniu również do telewizji kablowej, która zadba o minimum miejsca dla zdecydowanie słabszych finansowo polskich inwestorów. Dzisiaj są oni słabsi nie tylko wskutek braku kapitału i dostępu do zaplecza programowego. Jeśli dojdzie do szybkiego rozwoju telewizji kablowej w Polsce i stanie się to za sprawą inwestorów zagranicznych, to znajdą oni parę groszy na spełnienie wymogów ustawy, choćby nie wiadomo jak forującej nadawców krajowych; i tak zginą oni bowiem w tłumie nadawców zagranicznych, którym nie da się łatwo zakazać dostępu do sieci kablowej. Nawet dla postronnego obserwatora jest jasne, że problematyka kablowa w żadnym razie nie była mechanizmem uruchamiającym nowelizację ustawy o radiofonii i telewizji. Jest jednak sprawą niezwykle istotną ponowne przeanalizowanie zapisów tej ustawy z punktu widzenia pożądanego modelu telewizji kablowej w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-76.2" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-77">
          <u xml:id="u-77.0" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Dziękuję, panie pośle.</u>
          <u xml:id="u-77.1" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Przemawiał pan poseł Czesław Fiedorowicz z Unii Wolności.</u>
          <u xml:id="u-77.2" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Proszę o zabranie głosu pana posła Jana Budkiewicza z Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-78">
          <u xml:id="u-78.0" who="#PoselJanBudkiewicz">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Pod koniec ubiegłego roku, jako reprezentant Sejmu, uczestniczyłem we Florencji w międzynarodowej konferencji poświęconej publicznym mass mediom. Brali w niej udział również przedstawiciele publicznego radia i telewizji z 23 krajów europejskich, związków i stowarzyszeń dziennikarskich, także Parlamentu Europejskiego. Referaty, dyskusja i uchwały odnosiły się przede wszystkim do trzech spraw zagrażających publicznym mediom. Po pierwsze, uleganie presjom politycznym, po drugie, komercyjnym, po trzecie, technicznym. Mówiłem o tym obszernie w czasie posiedzenia sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu. Dzisiaj wypowiem się na temat głównych sformułowań zawartych w dokumentach tej konferencji. Sformułowania te są zbieżne - chcę to podkreślić - z naszymi intencjami i rozwiązaniami ustawowymi, nad którymi dzisiaj debatujemy.</u>
          <u xml:id="u-78.1" who="#PoselJanBudkiewicz">Wysoka Izbo! Radio i telewizja publiczne mają do spełnienia we współczesnym świecie swoistą misję humanistyczno-cywilizacyjną. Dlatego muszą aktywnie uczestniczyć w codziennej ewolucji Europy, wzmacniać jej tożsamość, odwołując się do fundamentalnych wartości i praw człowieka, jakimi są m.in. tolerancja, pluralizm, dobro ogólne. Programy ich powinny stanowić czynnik zrozumienia i spójności społecznej, a wykluczyć wszelką dyskryminację - bez względu na to, czy dotyczy ona pochodzenia, rasy, orientacji religijnej, seksualnej, wieku czy siły nabywczej.</u>
          <u xml:id="u-78.2" who="#PoselJanBudkiewicz">Programy te powinny zapewniać:</u>
          <u xml:id="u-78.3" who="#PoselJanBudkiewicz">- wolny dostęp do ważnych wydarzeń politycznych, społecznych, gospodarczych;</u>
          <u xml:id="u-78.4" who="#PoselJanBudkiewicz">- demokratyczną, swobodną dyskusję, bez dziennikarskiej interwencji i arogancji;</u>
          <u xml:id="u-78.5" who="#PoselJanBudkiewicz">- troskę o jakość programów, bez nacisku na zdobywanie maksymalnej liczby widzów;</u>
          <u xml:id="u-78.6" who="#PoselJanBudkiewicz">- promocję edukacji, życia intelektualnego i artystycznego, także poprzez międzynarodową współpracę, co wzmacnia tożsamość europejską.</u>
          <u xml:id="u-78.7" who="#PoselJanBudkiewicz">Aby cele te były spełnione, publiczne radio i telewizja muszą:</u>
          <u xml:id="u-78.8" who="#PoselJanBudkiewicz">- być niezależne politycznie i finansowo (wolny rynek tego regulować nie powinien),</u>
          <u xml:id="u-78.9" who="#PoselJanBudkiewicz">- posiadać struktury prawne pozwalające na dynamiczne zarządzanie,</u>
          <u xml:id="u-78.10" who="#PoselJanBudkiewicz">- dostosowywać swoją strategię do ewolucji świata i otoczenia.</u>
          <u xml:id="u-78.11" who="#PoselJanBudkiewicz">W ostatnim zdaniu końcowego dokumentu konferencji florenckiej zapisano: usługi publiczne stworzyły europejskie radio i telewizję i dzisiaj bardziej niż kiedykolwiek muszą stanowić szansę dla Europy. Dlatego ich misja musi być traktowana jako szczególny obowiązek dla prawodawców Unii Europejskiej i krajów do Unii zmierzających. Tą szansą dla Europy jest propagowanie i ochrona europejskiej, a także charakterystycznej dla danego narodu produkcji artystycznej. Potwierdzili tę zasadę ministrowie kultury Unii Europejskiej na spotkaniu w Bordeaux 13 i 14 lutego bieżącego roku, stwierdzając, iż stacje telewizyjne i radiowe państw Unii powinny emitować co najmniej 51% programów będących produkcją europejską. Minister kultury Francji opowiedział się nawet za rozszerzeniem wspomnianej zasady, gdyż - jak stwierdził - jest to warunek przetrwania i rozwoju europejskiej twórczości audiowizualnej, zagrożonej przez filmy i programy amerykańskie. Chodzi wręcz o zachowanie przez Europę tożsamości kulturowej - argumentował minister francuski. Poparli go przedstawiciele Portugalii, Grecji, Belgii i Włoch, stwierdzając, że skoro Europa stosuje ograniczenia na przykład w imporcie japońskich samochodów czy amerykańskich samolotów, ograniczeniem powinna być także objęta produkcja audiowizualna zza oceanu.</u>
          <u xml:id="u-78.12" who="#PoselJanBudkiewicz">Kolejne spotkanie ministrów kultury Unii Europejskiej, podobno także z udziałem naszych ministrów czy naszego ministra, zaplanowane jest na początek kwietnia w Luksemburgu. Będą tam omawiane między innymi problemy reklamy, której sporo miejsca poświęcił w roczniku statystycznym na rok 1994/1995 Ośrodek Studiów Audiowizualnych w Strasburgu przy Radzie Europy. Wśród danych tego ośrodka bardzo pouczające są analizy dotyczące przychodów z reklam w europejskich stacjach telewizyjnych. Warto, aby niektórzy dzisiejsi mówcy znali te dane. U nadawców analogicznych do naszej telewizji publicznej, gdzie przychody są mieszane - to znaczy opłaty abonamentowe plus sprzedaż usług, plus reklamy - w ogólnej kwocie wpływów daje się zauważyć stale malejący wpływ z reklam. I tak w telewizji francuskiej w 1993 r. wpływy z reklam wynosiły 42,5%, w 1994 r. - 39%, w centralnej telewizji niemieckiej w 1993 r. - 15,7%, w RAI, we Włoszech, w 1993 r. - 33%, a w BBC nie ma w ogóle dochodów z reklam - około 87% wpływów to tak zwane wpływy gwarantowane ustawowo. Oprócz wpływów gwarantowanych liczą się tam: sprzedaż gotowych programów (około 4,3% wpływów), sprzedaż płyt i kaset wideo (około 2% wpływów), wreszcie wydawane przez BBC książki i pisma (prawie 6% wpływów). Niestety nie da się tego powiedzieć o polskiej telewizji publicznej, która płacze, że nie ma 60 mld starych złotych na utrzymanie własnego archiwum, ale ze sprzedaży własnych usług uzyskuje zaledwie 6% ogólnych wpływów.</u>
          <u xml:id="u-78.13" who="#PoselJanBudkiewicz">Wysoka Izbo! Przytoczyłem kilka przykładów, aby unaocznić potrzebę zmian w ustawie o radiofonii i telewizji oraz wesprzeć stanowisko komisji, które ją rekomendują.</u>
          <u xml:id="u-78.14" who="#PoselJanBudkiewicz">Jest jeszcze jedna sprawa szczegółowa, a mówiąc precyzyjniej szczególna: wniosek mniejszości o usunięcie z projektu ustawy art. 43 ust. 1, w którym zapisano preferencje dla twórców i producentów krajowych, mające obowiązywać także telewizję kablową. Zwracam się do nieobecnych, niestety, ministrów kultury: posłów Kazimierza Dejmka i Zdzisława Podkańskiego, aby wyjaśnili inicjatorom wniosku mniejszości z PSL, zwłaszcza posłowi Gołębiewskiemu (jest na miejscu), że chronić trzeba nie tylko BGŻ, nie tylko polskich producentów rolnych i przemysłowych - o czym mówił dzisiaj ze swadą i z dumą w imieniu klubu PSL poseł Stefaniuk - lecz także polskich twórców i producentów filmowych, radiowych i telewizyjnych. Do tej ochrony powinni być również zobowiązani właściciele telewizji kablowej, którzy obecnie w większości nadają programy i filmy komercyjne, tandetne, typu ˝zabili go i uciekł˝, najczęściej produkcji amerykańskiej. Europa, jak mówiłem na wstępie, stara się otrząsnąć z dominacji pseudorozrywki, prymitywności i okrucieństwa, płynących szerokim nurtem zza oceanu. My zaś te rozsądne dążenia w naszych prawach powinniśmy uwzględniać, aby nie można było powiedzieć: ˝mądry Polak po szkodzie˝, i aby uniknąć sytuacji, w której dzisiaj znaleźli się np. Hiszpanie.</u>
          <u xml:id="u-78.15" who="#PoselJanBudkiewicz">Panie Posłanki! Panowie Posłowie! Nasza kultura ma dosyć ˝zwapnionych˝ komórek, aby można było ją leczyć za pomocą kablowego, głównie amerykańskiego blichtru, sensacji i agresji; także przy udziale insynuacji, którymi posługiwał się dzisiaj poseł Smółko.</u>
          <u xml:id="u-78.16" who="#PoselJanBudkiewicz">Przy okazji chciałbym zapytać panią poseł Śledzińską-Katarasińską, jak głosowała, kiedy do Krajowej Rady wybierano posła Markiewicza, wówczas przecież reprezentującego tę opcję polityczną, którą pani poseł do dzisiaj reprezentuje. Czy wtedy było to dobre, a dzisiaj nie? Czy to są zasady Kalego?</u>
          <u xml:id="u-78.17" who="#PoselJanBudkiewicz">Wnoszę o uchwalenie ustawy o zmianie ustawy o radiofonii i telewizji w brzmieniu przedłożonym przez komisje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-79">
          <u xml:id="u-79.0" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Dziękuję, panie pośle.</u>
          <u xml:id="u-79.1" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Przemawiał pan poseł Jan Budkiewicz z Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
          <u xml:id="u-79.2" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Proszę o zabranie głosu pana posła Andrzeja Urbańczyka z Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Panie pośle, zostało 7 minut czasu klubowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-80">
          <u xml:id="u-80.0" who="#PoselAndrzejUrbanczyk">Dziękuję, pani marszałek.</u>
          <u xml:id="u-80.1" who="#PoselAndrzejUrbanczyk">Katon dzisiejszego posiedzenia Sejmu, pan poseł Smółko w swoich tyradach był uprzejmy wielokrotnie używać mojego nazwiska, nie mogę więc pozostawić bez chociażby krótkiej odpowiedzi jego zarzutów. Przykro mi, że słowa te płynęły z ust człowieka, który był odpowiedzialny za kształt ustawy o radiofonii i telewizji, był bowiem przewodniczącym podkomisji, reprezentował głównych wnioskodawców. Myślę, że należy do dobrego obyczaju, by człowiek, któremu parlament lub komisja powierza pewne obowiązki, wiedział, że obowiązkiem posła jest pełnienie funkcji moderatora w pewnych istotnych kwestiach. Kiedy chce się być katonem i trybunem, to nie powinno się przyjmować obowiązków takich jak te, które właśnie panu posłowi Smółko powierzyła podkomisja i Komisja Kultury i Środków Przekazu. Możliwe, że gdyby pan poseł skoncentrował się bardziej na swojej pracy, a nie na publicystycznych uprzedzeniach i budowaniu pojęć zupełnie oderwanych od rzeczywistości, usłyszelibyśmy dzisiaj mniej uwag o pewnych - rzeczywiście budzących wątpliwości - zapisach, które na skutek niedbalstwa lub niedopatrzenia znalazły się w projekcie nowelizacji.</u>
          <u xml:id="u-80.2" who="#PoselAndrzejUrbanczyk">Wróćmy jednak do rzeczy. Pan poseł Smółko powiada... On nie pyta; poseł Smółko wie. Nie pyta więc, jakie rzeczywiście są moje intencje, kiedy mówię, iż nie widzę nic złego w tym, że można być posłem i członkiem Krajowej Rady. Poseł Smółko to wie. Jeżeli tak jest, to pan poseł powinien siedzieć w głębi na prawo, przy ścianie, za którą zwykle jest Iwan Groźny, nie powienien zaś formułować wyroków, ocen i dopatrywać się wszędzie ˝skoku na kasę˝ oraz ciemnych sił. Stwierdzam to z przykrością, lecz poprzednio nie zauważyłem podobnych zachowań ani podobnych reakcji ze strony ugrupowań, które dzisiaj tak krytycznie odnosiły się do naszego stanowiska w sprawie sprawowania mandatu poselskiego i możliwości uczestnictwa w pracach organu administracji, zarządzania - nie chodzi tu wszak o organ władzy sądowniczej. A kim byli: pan Markiewicz, prof. Bender, Andrzej Zarębski, Marek Siwiec wówczas, kiedy zostawali członkami Krajowej Rady? Czy byli posłami niezależnymi, gotowymi do światłych zachowań? Wtedy byli. Dzisiaj nagle, tylko dlatego że zmienił się układ arytmetyczny na tej sali, obudziły się w części opozycji upiory przestrachu. Dziwię się panu posłowi Smółko, że ma tak mało wiary w siebie samego, że ma tak mało wiary w to, że jako poseł, znalazłszy się w składzie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, nie umiałby zachowywać się właściwie i utrzymać postawy człowieka niezależnego. Współczuję mu, że ma tak mało wiary w siebie, we własną niezależność.</u>
          <u xml:id="u-80.3" who="#PoselAndrzejUrbanczyk">Będziemy się różnić w tej sprawie, gdyż nie formułujemy dzisiaj żadnego nakazu formowania ani Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, ani rad programowych wyłącznie z posłów. Nie ustanawia się takiego obowiązku i udowadnialiśmy wielokrotnie, że potrafimy to docenić. Chodzi o inną kwestię, o to mianowicie, żebyśmy w dokumencie rangi ustawowej nie powiadali, że oto posłowi czegoś nie wolno, bo jest coś szalenie ważnego w demokracji, coś takiego jak poselska wolność i sposób spełniania powinności reprezentanta narodu, której ograniczać nie wolno - chodzi tutaj wyłącznie o ten aspekt sprawy.</u>
          <u xml:id="u-80.4" who="#PoselAndrzejUrbanczyk">Znajdowaliśmy w tym parlamencie inne metody uzyskiwania consensusu, kompromisu. Obecna rada programowa, która pracuje przy zarządzie telewizji publicznej, to rada pluralistyczna, z należącymi do niej przedstawicielami opozycji, o składzie wynegocjowanym między opozycją i większością. Obecne rozwiązanie ma tylko usankcjonować tę praktykę, której do tej pory nikt nie negował, a została ona wypracowana w drodze rozmów prowadzonych przez poszczególne ugrupowania.</u>
          <u xml:id="u-80.5" who="#PoselAndrzejUrbanczyk">I na koniec: Powiedziałem, że pan poseł Smółko przypomina Katona. Katon różni się od pana Smółki wieloma cechami, ale przede wszystkim tym, że Katon nie był obłudny. Dzisiaj, kiedy szermujemy bezustannie słowami o apolityczności, w tym akurat wypadku zapominamy o jednym: że z mocy ustawy - nikt tego nie neguje - kreujemy Krajową Radę Radiofonii i Telewizji, kierując się polityką, ponieważ uczestniczy w tym parlament, urząd prezydenta. Nie udawajmy więc i nie bądźmy obłudni. Próbujmy natomiast rzeczywiście uniemożliwiać członkom Rady zachowania, które mogą być uwarunkowane politycznie i mieć charakter doraźny. Niemniej członkowie Rady są nimi z poręki ciała politycznego, jakim jest parlament. Pozbądźmy się więc obłudy.</u>
          <u xml:id="u-80.6" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-81">
          <u xml:id="u-81.0" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Dziękuję bardzo, panie pośle.</u>
          <u xml:id="u-81.1" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Przemawiał pan poseł Andrzej Urbańczyk z Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
          <u xml:id="u-81.2" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Proszę o zabranie głosu pana posła Jacka Uczkiewicza z Klubu Parlamentarnego Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Następnym mówcą, ostatnim ze zgłoszonych, będzie pan poseł Kazimierz Pańtak.</u>
          <u xml:id="u-81.3" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Panie pośle, pozostała niestety niepełna minuta czasu klubowego. Proszę się więc ograniczyć tylko do wniosków końcowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-82">
          <u xml:id="u-82.0" who="#PoselJacekUczkiewicz">Zdążę, pani marszałek.</u>
          <u xml:id="u-82.1" who="#PoselJacekUczkiewicz">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Oczywiście nie mam możliwości wygłoszenia pełnego tekstu swojego wystąpienia. Podkreślę więc tylko to, co już mówili moi przedmówcy, że oto kształtuje się jakaś nowa praktyka; mianowicie wtedy, kiedy aktywni są posłowie rządzącej koalicji, to jest to upolitycznianie wszystkiego, co się rusza, kiedy natomiast przejawiają aktywność posłowie opozycji, to mamy do czynienia z godną pochwały demokracją. Wydaje mi się, że pora na głęboką refleksję. Ale to tylko takie memento; moje wystąpienie przekażę do protokołu.</u>
          <u xml:id="u-82.2" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-83">
          <u xml:id="u-83.0" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Dziękuję, panie pośle.</u>
          <u xml:id="u-83.1" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Przemawiał pan poseł Jacek Uczkiewicz z Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
          <u xml:id="u-83.2" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">O zabranie głosu proszę pana posła Kazimierza Pańtaka z Klubu Parlamentarnego Unii Pracy.</u>
          <u xml:id="u-83.3" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Panie pośle, tak samo przypominam panu o czasie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-84">
          <u xml:id="u-84.0" who="#PoselKazimierzPantak">Dziękuję pani marszałek za udzielenie mi dodatkowo głosu. Nie będę w związku z tym polemizował z wypowiedzią pana posła Urbańczyka, natomiast chcę przedstawić bardzo konkretną sprawę. Mówiono tutaj o tym, czego nie wolno posłowi, ale są też pewne ograniczenia obowiązujące członka Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Otóż art. 8 ust. 4 ustawy mówi o tym, że nie wolno łączyć funkcji członka Krajowej Rady z prowadzeniem działalności nadawcy lub producenta radiowego i telewizyjnego, zatrudnieniem u nadawcy lub producenta radiowego i telewizyjnego, posiadaniem udziałów albo akcji spółki będącej nadawcą lub producentem radiowym i telewizyjnym oraz zatrudnieniem w administracji państwowej i samorządowej. Kiedy formułowano ten przepis, nie przewidziano, że oto członek Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji może świadczyć niektóre usługi, i to usługi nadawcom, np. być ich pełnomocnikiem czy prowadzić firmę, bądź też świadczyć usługi konsultingowe. Dlatego uważam, że - w dobie walki z korupcją - musimy znowelizować zapis ust. 4 w art. 8. Według tego zapisu członek Krajowej Rady nie może być zatrudniony u producenta, podkreślam: zatrudniony, ale może być na przykład prokurentem nadawcy bądź pełnomocnikiem, jeżeli nie pobiera wynagrodzenia. Dlatego zgłaszam na piśmie propozycję nowej treści art. 8 ust. 4: ˝Nie można łączyć funkcji członka Krajowej Rady z posiadaniem udziałów albo akcji spółki bądź w inny sposób uczestniczyć w podmiocie będącym nadawcą lub producentem radiowym i telewizyjnym oraz wszelką działalnością zarobkową z wyjątkiem pracy dydaktyczno-naukowej, w charakterze nauczyciela akademickiego lub pracy twórczej˝. Myślę, że twórcy ustawy nie przewidzieli sytuacji, gdy członek Rady będący adwokatem prowadzi sprawy przeciwko nadawcom lub na zlecenie nadawców. Tego nie przewidziano. Krajowa Rada jest to, Wysoki Sejmie, organ konstytucyjny, a wobec tego członkowie organu konstytucyjnego, którzy podlegają odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu, winni być poza podejrzeniami. Dlatego zgłaszam tę poprawkę i apeluję do Wysokiej Izby, aby w imię uczciwości, rzetelności i konstytucyjnej niezawisłości sprawowania swej funkcji członkowie Rady nie mogli świadczyć pracy zarobkowej z wyjątkiem twórczej i nie mogli uczestniczyć w podmiotach... Nie będę tej kwestii rozwijać, gdyż zostało mi niewiele czasu. ˝Nie może uczestniczyć˝ to według dotychczasowego zapisu oznacza, że nie może być udziałowcem lub posiadać akcji, ale na przykład istnieją spółki komandytowe i może być na przykład komandytariuszem. Uważam, że w dobie wykorzystywania prawa winniśmy temu przeciwdziałać. Moje sformułowanie: ˝lub w inny sposób uczestniczyć w podmiocie będącym nadawcą lub producentem˝, przyczyni się do przeciwdziałania wszelkim z tego tytułu podejrzeniom lub możliwości nadużywania prawa.</u>
          <u xml:id="u-84.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-85">
          <u xml:id="u-85.0" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Dziękuję bardzo, panie pośle.</u>
          <u xml:id="u-85.1" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Przemawiał pan poseł Kazimierz Pańtak z Unii Pracy.</u>
          <u xml:id="u-85.2" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Lista posłów zgłoszonych do dyskusji została wyczerpana.</u>
          <u xml:id="u-85.3" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Proszę o zabranie głosu sprawozdawcę komisji pana posła Juliusza Brauna.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-86">
          <u xml:id="u-86.0" who="#PoselJuliuszBraun">Pani Marszałek! Panie i Panowie Posłowie! Chciałbym się krótko odnieść do niektórych uwag zgłaszanych w dyskusji i nieco szerzej, acz też krótko, wypowiedzieć się jeszcze w sprawie przepisu dotyczącego sieci kablowej.</u>
          <u xml:id="u-86.1" who="#PoselJuliuszBraun">W sprawie trybu powoływania przewodniczącego w drodze wyboru przez członków Rady. Bardzo wysoko ustalone są te kryteria. Sejm powołuje i odwołuje rząd w obecności połowy posłów bezwzględną większością. Krajowa Rada głosuje niezależnie od liczby obecnych zawsze bezwzględną większością pełnego składu - to jest bardzo wysoko ustawiona poprzeczka.</u>
          <u xml:id="u-86.2" who="#PoselJuliuszBraun">Drobne sprostowanie (żeby w stenogramie nie pozostał błąd): Pan poseł Gołębiewski oczywiście się przejęzyczył, cytował dokument Stowarzyszenia Operatorów Kablowych, a nie dokument Telewizji Polskiej SA, jak powiedział. (Poseł Wiesław Gołębiewski: Nie, nie przejęzyczyłem się.)</u>
          <u xml:id="u-86.3" who="#PoselJuliuszBraun">Jeśli chodzi o różnicę w opłatach za częstotliwość, o której mówił pan poseł Kowalczyk, wskazując to jako nieuzasadnioną różnicę pomiędzy nadawcami publicznymi i komercyjnymi, pragnę poinformować, że Komisja Kultury i Środków Przekazu podziela opinię, że jest to nieprawidłowe zróżnicowanie, i w tej sprawie uchwaliła 26 stycznia dezyderat, zwracając się do ministra łączności o zmianę obowiązującego rozporządzenia i ustalenie jednolitych stawek dla wszystkich nadawców.</u>
          <u xml:id="u-86.4" who="#PoselJuliuszBraun">Chcę również powiedzieć, odwołując się do jednego z wystąpień, iż Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji nie ma - a jest to też zgodne z ustawą i z zamysłem ustawodawcy - uprawnień do sterowania polityką informacyjną. Oczywiście tego rodzaju oczekiwania pod adresem Rady są niesłuszne i sprzeczne z ideą ustawy.</u>
          <u xml:id="u-86.5" who="#PoselJuliuszBraun">Teraz pytanie dotyczące stwierdzenia przez Trybunał Stanu naruszenia ustawy przez członków Krajowej Rady. Zgodnie z obecnie obowiązującym stanem prawnym członkowie Krajowej Rady podlegają odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu. Pan poseł Król z PSL sięgnął do nieaktualnej ustawy o Trybunale Stanu, bo ustawa o radiofonii i telewizji zmieniła w tej kwestii ustawę o Trybunale Stanu, dodając, że również członkowie Krajowej Rady podlegają odpowiedzialności przed nim. Natomiast wspomniane w nowelizacji stanowisko sekretarza stanu jest powiązane z członkami rady jedynie wynagrodzeniem, nie ma tu jakiejkolwiek symetrii stanowisk. Jeśli chodzi o wniosek, który przedstawił na końcu debaty pan poseł Pańtak, to ta sprawa była dyskutowana na posiedzeniu komisji, generalnie zaaprobowano ten kierunek myślenia, natomiast proponowane wówczas zapisy nie mogły zostać przyjęte ze względów formalnych. Jeśli ten zapis, który w tej chwili przedstawił pan poseł Pańtak, będzie odpowiadał wymogom formalnym, to mam nadzieję, że nie będzie przeszkód, by go uwzględnić.</u>
          <u xml:id="u-86.6" who="#PoselJuliuszBraun">Sprawa sieci kablowej, ˝wojny o kabel˝, jak to ktoś tutaj określił, czyli zmiany 16 w projekcie ustawy. Została ona przyjęta w czasie prac komisji znaczną większością głosów. Rzeczywiście, ogranicza ona swobodę zawierania umów między nadawcami i odbiorcami. Szczególnie państwo posłowie z PSL upominali się o tę swobodę umów. Intencją autorów tego projektu i większości posłów uczestniczących w pracach było właśnie pewne ograniczenie swobody, by zagwarantować obecność polskich nadawców. Jest to nowa sytuacja w porównaniu z tą, jaka była przed dwoma laty, gdy uchwalano tę ustawę. Tym razem jest szansa, by uregulowanie prawne wyprzedziło życie, a nie dopiero doganiało rzeczywistość. Wiemy, że w najbliższych miesiącach pojawią się w eterze programy w języku polskim adresowane do Polaków, emitowane przez nadawców zagranicznych. Można sobie wyobrazić taką sytuację, że w ramach swobodnej umowy z operatorem sieci kablowej nadawca zagraniczny doprowadzi do tego, że jego program znajdzie się ˝w kablu˝ - posługując się żargonem - a nie znajdzie się program polskiego nadawcy niepublicznego. Właśnie w wyniku swobodnego zawierania umów łatwo do tego doprowadzić. Intencją komisji było to, by do takiej swobody umów nie doprowadzać. W praktyce każda sieć kablowa ma co najmniej kilkanaście kanałów, zwykle zaś więcej. Na danym obszarze są dostępne 3 lub 4 programy telewizji publicznej i 1, 2 lub 3 programy krajowych nadawców niepublicznych. Pozostaje więc do zagospodarowania w sieci kablowej co najmniej 10 kanałów, właśnie na zasadzie swobodnych umów z nadawcami zagranicznymi. Oczywiście istnieje konieczność prawidłowego ukształtowania umów pomiędzy nadawcami i operatorami sieci kablowej. W tej chwili zostały już przyjęte pewne zasady dotyczące tego, iż operatorzy sieci kablowych nie ponoszą kosztów związanych z prawami producenckimi nadawcy, przeciwnie, albo nadawca ponosi jakieś koszty, albo jest przyjęta pewna opcja zerowa. Sytuacja po wprowadzeniu tych gwarancji ustawowych może się zmieniać. Myślę, że zarówno Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji będzie tutaj bardzo czujnie obserwować sytuację na rynku, jak i komisja sejmowa. Gdyby miało dojść do nadużycia tego przepisu ze strony nadawców polskich, to będzie pora na interwencję, nawet na kolejną zmianę ustawy, bo tu życie z miesiąca na miesiąc przynosi nowe sytuacje. Natomiast intencją komisji było to, o czym tutaj mówił pan poseł Budkiewicz - stworzenie pewnych minimalnych gwarancji dla nadawców krajowych.</u>
          <u xml:id="u-86.7" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-87">
          <u xml:id="u-87.0" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Dziękuję bardzo panu posłowi sprawozdawcy.</u>
          <u xml:id="u-87.1" who="#PoselWieslawGolebiewski">(W trybie sprostowania.)</u>
          <u xml:id="u-87.2" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Proszę bardzo, panie pośle.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-88">
          <u xml:id="u-88.0" who="#PoselWieslawGolebiewski">Pani Marszałek! Wysoki Sejmie! Panie pośle Braun, pan tutaj powiedział, że ja się przejęzyczyłem. Ja zaś muszę stwierdzić, że to pan się przesłyszał. To, co powiedziałem, powiedziałem zgodnie z prawdą, cytowałem dokument przedstawiciela Telewizji Polskiej SA, a nie żaden inny.</u>
          <u xml:id="u-88.1" who="#PoselWieslawGolebiewski">Poza tym chciałem jeszcze dopowiedzieć w trybie sprostowania, że pan chyba jako przewodniczący komisji przepatrzył się gdzieś w tym konstruowaniu powoływania przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji z grona członków. Nigdzie nie znalazłem zabezpieczenia, o którym pan mówi, funkcjonującego wyłącznie w momencie odwoływania przewodniczącego. Pojawia się tam wymóg formalny, że gdy trzeba odwołać przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, to wtedy musi być 100% członków i muszą oni przegłosować jego odwołanie większością 2/3. Natomiast nie ma sformułowania mówiącego, że w momencie powoływania przewodniczącego z ich grona musi być 100-procentowe kworum.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-89">
          <u xml:id="u-89.0" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-89.1" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Pan poseł chciałby coś wyjaśnić, proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-90">
          <u xml:id="u-90.0" who="#PoselJuliuszBraun">Co do cytatu, to przepraszam, jeśli się pomyliłem. Nie wynikało to ze złej woli. Natomiast druga sprawa wymaga jednoznacznego wyjaśnienia. Powołanie przewodniczącego następuje na zasadach ogólnych, jakie ustawa przewiduje dla uchwał podejmowanych przez Krajową Radę. Bo jest to uchwała o powołaniu przewodniczącego. Tam, gdzie w ustawie jest mowa o zasadach działania Krajowej Rady, jest powiedziane, iż podejmuje ona uchwałę bezwzględną większością głosów ustawowej liczby członków. I to dotyczy wszystkich uchwał, więc również uchwały o powołaniu przewodniczącego. Przy odwołaniu przewodniczącego wprowadzamy wyjątkowo barierę jeszcze wyższą. W ustawie trzeba zapisać, że to nie jest taka uchwała jak każda inna, tylko szczególna, gdzie jest potrzebna nie bezwzględna większość ustawowego składu, tylko większość 2/3. Ponieważ jest to ciało niezbyt liczne, to bezwzględna większość od większości 2/3 różni się zaledwie jedną osobą. No, ale to już tak jest.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-91">
          <u xml:id="u-91.0" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Dziękuję bardzo, panie pośle.</u>
          <u xml:id="u-91.1" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Zamykam dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-91.2" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">W związku z tym, że w czasie drugiego czytania zgłoszono wiele poprawek do przedłożonego projektu nowelizacji ustawy, Prezydium Sejmu proponuje ponownie skierować projekt ustawy do Komisji Kultury i Środków Przekazu oraz do Komisji Ustawodawczej w celu przedstawienia dodatkowego sprawozdania. Być może komisje zdołają rozpatrzyć te poprawki jeszcze na tym posiedzeniu Sejmu, ale to jest najwyżej prośba do komisji.</u>
          <u xml:id="u-91.3" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, będę uważała, że Sejm propozycję przyjął.</u>
          <u xml:id="u-91.4" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Sprzeciwu nie słyszę.</u>
          <u xml:id="u-91.5" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Nie ma komunikatów.</u>
          <u xml:id="u-91.6" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Proszę państwa, ogłaszam przerwę - krótszą, bo przeciągnęliśmy debatę, ale skończyliśmy chociaż ten punkt porządku dziennego - do godziny 16.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-92">
          <u xml:id="u-92.0" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu od godz. 14 min 19 do godz. 16)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-93">
          <u xml:id="u-93.0" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Proszę państwa o zajmowanie miejsc, czas przerwy dobiegł końca.</u>
          <u xml:id="u-93.1" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Wznawiam obrady.</u>
          <u xml:id="u-93.2" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Przystępujemy do rozpatrzenia punktu 4 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów, Komisji Systemu Gospodarczego i Przemysłu oraz Komisji Samorządu Terytorialnego o poselskim projekcie rezolucji w sprawie ˝Zasad polityki regionalnej państwa˝ (druki nr 740 i 868).</u>
          <u xml:id="u-93.3" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Proszę o zabranie głosu sprawozdawcę komisji pana posła Piotra Marciniaka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-94">
          <u xml:id="u-94.0" who="#PoselPiotrMarciniak">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! W imieniu Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów, Komisji Systemu Gospodarczego i Przemysłu oraz Komisji Samorządu Terytorialnego mam zaszczyt przedstawić projekt rezolucji w sprawie ˝Zasad polityki regionalnej państwa˝.</u>
          <u xml:id="u-94.1" who="#PoselPiotrMarciniak">Podstawą inicjatywy poselskiej w tej sprawie było kilka przesłanek. Pierwsza to dość powszechnie podzielana konstatacja, że polskie przemiany zapoczątkowane w roku 1989 miały w dużym stopniu charakter odgórny i centralistyczny, że w niewystarczającym stopniu wykorzystywano podczas ich realizacji potencjał reformatorski tkwiący w różnych środowiskach społecznych, w tym także we wspólnotach regionalnych.</u>
          <u xml:id="u-94.2" who="#PoselPiotrMarciniak">Drugą przesłanką było przekonanie, że dynamizowanie rozwoju regionalnego wymaga stworzenia odpowiedniego instrumentarium organizacyjnego i prawnego. Szczególnie istotne wydaje się stworzenie zdolnego do życia i działania podmiotu polityki regionalnej. Funkcji tej nie są w stanie dobrze wypełniać ani gminy, ani związki gmin, ani struktury władzy wojewódzkiej w ich obecnym kształcie i z obecnymi uprawnieniami.</u>
          <u xml:id="u-94.3" who="#PoselPiotrMarciniak">Bezpośrednim impulsem do przygotowania projektu rezolucji były dwa dokumenty sporządzone w ubiegłym roku przez Centralny Urząd Planowania. Były to: ˝Raport o polityce regionalnej. Diagnoza˝ oraz ˝Zasady polityki regionalnej państwa˝. Świadczyły one o korzystnej zmianie w podejściu rządu do problemu polityki regionalnej, która odgrywa przecież ogromną rolę w wielu krajach wysoko rozwiniętych, w szczególności w krajach Unii Europejskiej. W tej sytuacji zmiany w tej dziedzinie w Polsce były nie tylko pożądane ze względu na ich znaczenie wewnętrzne, ale także niezbędne z uwagi na procesy integracji europejskiej i nasze plany związane z wejściem do Unii Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-94.4" who="#PoselPiotrMarciniak">Dokumenty te odsłoniły jednak istotne słabości zarówno diagnozy, jak i koncepcji budowy skutecznych mechanizmów rozwoju regionalnego i wyrównywania różnic międzyregionalnych. Inicjatorzy uchwalenia rezolucji byli przekonani, iż dokumenty te stanowią istotny krok w dobrym kierunku, jednak krok jeszcze niewystarczający, stąd też projekt rezolucji.</u>
          <u xml:id="u-94.5" who="#PoselPiotrMarciniak">W wyniku prac trzech komisji pierwotny projekt rezolucji, zawarty w druku nr 740, został w znacznym stopniu zmodyfikowany. Przede wszystkim został zaktualizowany i wydłużony czas pozostawiony Radzie Ministrów na przygotowanie raportu o charakterze zarówno diagnostycznym, jak i programującym. Termin 30 czerwca pozostaje w zgodzie z harmonogramem prac prowadzonych obecnie przez rząd, głównie przez Centralny Urząd Planowania.</u>
          <u xml:id="u-94.6" who="#PoselPiotrMarciniak">Sprecyzowane zostały oczekiwania Sejmu co do treści dokumentów. Położono akcent na dwa wymiary polityki regionalnej. Pierwszym jest kwestia polityki centralnych organów państwa wobec regionów. Podstawowym zadaniem tej polityki wydaje się stworzenie skutecznych mechanizmów przeciwdziałania narastaniu różnic międzyregionalnych, a w przyszłości także polityki zmniejszania tych różnic. Drugim wymiarem polityki regionalnej państwa jest zbudowanie instrumentów i metod zdecentralizowanej polityki rozwoju regionalnego, ukształtowanie zdolnych do samodzielnego działania podmiotów tej polityki.</u>
          <u xml:id="u-94.7" who="#PoselPiotrMarciniak">Komisje miały świadomość złożoności tej kwestii w sytuacji niestabilności terytorialnego podziału kraju i ustroju władz terytorialnych. Uznano jednak, że polityka regionalna nie może czekać na pełne ustabilizowanie się ustroju administracyjnego. Trzeba brać pod uwagę to, że praktyka działań regionalnych, praktyka rozwoju regionalnego może być istotnym czynnikiem wpływającym także na kształt rozstrzygnięć ustrojowych. Bardzo ważnym elementem rezolucji, będącym istotnym novum w stosunku do dotychczasowych dokumentów Centralnego Urzędu Planowania, jest zobowiązanie rządu do przedstawienia zarysu planowanych nowelizacji ustawodawstwa tworzącego ramy polityki regionalnej prowadzonej przez centrum, jak również przez podmioty regionalne.</u>
          <u xml:id="u-94.8" who="#PoselPiotrMarciniak">Komisje ustaliły w głosowaniu, iż wnoszą o przyjęcie projektu rezolucji przedstawionego w druku nr 868.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-95">
          <u xml:id="u-95.0" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-95.1" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Wysoka Izbo, przypominam, iż Sejm postanowił wysłuchać w debacie nad tym punktem porządku dziennego 5-minutowych wystąpień w imieniu klubów i kół parlamentarnych.</u>
          <u xml:id="u-95.2" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Otwieram dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-95.3" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Pierwszy zabierze głos pan poseł Krzysztof Janik w imieniu Klubu Parlamentarnego Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-96">
          <u xml:id="u-96.0" who="#PoselKrzysztofJanik">Panie Marszałku! Panie i Panowie! Już na wstępie chciałbym powiedzieć, że klub Sojuszu Lewicy Demokratycznej będzie głosował za przyjęciem projektu rezolucji w kształcie zaproponowanym przez połączone komisje. Warto przy tym zwrócić uwagę, iż ta rezolucja jest ważna dla prac nad polityką regionalną państwa, ale też warto uświadomić sobie, że zakres tej polityki znacznie wykracza poza kwestie i zagadnienia określone w tej rezolucji.</u>
          <u xml:id="u-96.1" who="#PoselKrzysztofJanik">Warto zaznaczyć, że polityka regionalna, oprócz aspektu gospodarczego, który służy obalaniu barier hamujących rozwój, wypaczających proces transformacji, wymagającego uwzględniania aspektu regionalnego w decyzjach o alokacji środków, ma także pewien aspekt społeczny, a nawet ideowy, co stwierdzam jako przedstawiciel lewicy. Skoro mamy mówić o równości szans, o rozmaicie rozumianej, ale jednak nie kwestionowanej wartości, jaką jest sprawiedliwość społeczna, zwłaszcza w odniesieniu do tych regionów, gdzie warunki przyrodnicze, a często i wcześniejsza działalność człowieka uczyniły życie znacznie trudniejszym i znacznie ograniczają perspektywy rozwojowe, to zasada równych szans, polityka regionalna, która powinna te szanse zrównywać, jest dla nas sprawą podstawową i jedną z ważniejszych kwestii w procesie transformacji polskiej gospodarki i polskiego społeczeństwa.</u>
          <u xml:id="u-96.2" who="#PoselKrzysztofJanik">Z niepokojem obserwujemy, jak postępuje proces polaryzacji regionalnej. Stoimy, czy nam się to podoba, czy nie, przed widmem odnowienia się podziału na Polskę A i Polskę B, a proces degradacji niektórych regionów postępuje w tempie zastraszającym. Myślę, że nie stać nas na to, aby pozwalać na te procesy, nawet poprzez zaniechanie. Podzielamy stanowisko rządu, że nie jest potrzebna ustawa o polityce regionalnej, tak jak swego czasu wnosili koleżanki i koledzy podpisani pod projektem rezolucji. Zbyt bogata to jest problematyka, aby dało się ją ująć w jednym akcie. Podkreślamy jednak, że aby dobrze dało się realizować politykę regionalną państwa, muszą być spełnione co najmniej dwa warunki. Po pierwsze, większe uspołecznienie tej polityki, czyli wzbogacenie palety podmiotów biorących udział w tworzeniu i realizacji tej polityki na wszystkich szczeblach władzy publicznej. Chodzi zatem o rozszerzenie tego władztwa, które przypisuje się samorządowi społecznemu. Potrzebna jest także, o czym chcę otwarcie powiedzieć, nowa organizacja terytorialna państwa, obecne struktury nie zawsze bowiem służą wymaganiom efektywnej polityki regionalnej. Ślady takiego właśnie podejścia odnajdujemy w stanowisku rządu i wierzymy, że nowy rząd w swoim działaniu pójdzie konsekwentnie tym tropem.</u>
          <u xml:id="u-96.3" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-97">
          <u xml:id="u-97.0" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Dziękuję panu posłowi Krzysztofowi Janikowi z Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
          <u xml:id="u-97.1" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Proszę o zabranie głosu pana posła Jana Mączewskiego z Polskiego Stronnictwa Ludowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-98">
          <u xml:id="u-98.0" who="#PoselJanMaczewski">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Do zapewnienia harmonijnego rozwoju kraju konieczne jest opracowanie polityki regionalnej państwa. W krajach objętych Wspólnotą Europejską realizacja polityki regionalnej przynosi bardzo dobre efekty. Powinniśmy skorzystać z doświadczeń naszych sąsiadów przy okazji rozwiązywania problemów na terenach przygranicznych, podejmując z krajami ościennymi współpracę na warunkach korzystnych dla obu stron.</u>
          <u xml:id="u-98.1" who="#PoselJanMaczewski">Celem osiągnięcia korzystnych efektów realizacji tak poważnego przedsięwzięcia w skali całego kraju należy określić cele polityki regionalnej państwa, przedstawić wieloletnią strategię rozwoju regionów, określić metody, instrumenty i środki kształtowania polityki regionalnej zarówno w skali całego kraju, jak i w rejonach o małej dynamice rozwojowej.</u>
          <u xml:id="u-98.2" who="#PoselJanMaczewski">Należy jak najszybciej opracować nowelizację ustawodawstwa odnoszącego się do problemów rozwoju regionalnego oraz - poprzez uchwałę sejmową - szczegółowe zasady i kierunki polityki regionalnej państwa w każdym roku budżetowym. Realizując politykę regionalną kraju, trzeba uwzględnić specyfikę poszczególnych obszarów w kraju, na którą składają się uwarunkowania historyczne, kulturowe i gospodarcze.</u>
          <u xml:id="u-98.3" who="#PoselJanMaczewski">W Polsce mamy na przykład bardzo rozwinięty gospodarczo Śląsk, najbardziej zdegradowany ekologicznie, ale mamy jednocześnie obszar północno-wschodni, ˝zielone płuca˝ Polski, obszar gospodarczo słabo rozwinięty, ale o wspaniałych warunkach przyrodniczych i czysty ekologicznie. Przy realizacji polityki regionalnej powinno się zastosować różnego rodzaju formy współpracy i porozumień, dotyczących osiągania zamierzonych celów. Dużym uproszczeniem i błędem byłoby nieprzemyślane powoływanie w tym celu nowych jednostek administracyjnych. Natomiast konieczne wydaje się upodmiotowienie już istniejących, które pozwoliłoby na realizowanie szerzej zakrojonych przedsięwzięć, wzmocnienie pozycji wojewodów i organów administracji samorządowej.</u>
          <u xml:id="u-98.4" who="#PoselJanMaczewski">Klub Polskiego Stronnictwa Ludowego będzie głosował za przyjęciem rezolucji w sprawie zasad polityki regionalnej państwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-99">
          <u xml:id="u-99.0" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Dziękuję panu posłowi Janowi Mączewskiemu z Polskiego Stronnictwa Ludowego.</u>
          <u xml:id="u-99.1" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Proszę o zabranie głosu pana posła Kazimierza Szczygielskiego z Unii Wolności.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-100">
          <u xml:id="u-100.0" who="#PoselKazimierzSzczygielski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Zagadnienie polityki regionalnej państwa staje się w dobie transformacji ustrojowej zagadnieniem ważnym i wymagającym pilnego i rozważnego rozpatrzenia. W świadomości wielu ludzi takie kategorie pojęciowe, jak polityka regionalna, planowanie, zagospodarowanie przestrzenne, gospodarka przestrzenna, mają w sobie wyraźny ˝cień przeszłości˝, sięgający czasów gospodarki planowej.</u>
          <u xml:id="u-100.1" who="#PoselKazimierzSzczygielski">W erze scentralizowanej władzy mówienie o regionach było swoistą grą pozorów, cesja bowiem uprawnień na poziom regionalny czy lokalny była oczywiście pozorna, nie było ani odpowiedzialności, ani władzy. I ten schemat myślenia o omnipotencji centralnego planisty znalazł się niestety także w projekcie rezolucji z druku nr 740. Jednakże w wyniku prac komisji - o czym mówił poseł sprawozdawca - ten schemat został podważony.</u>
          <u xml:id="u-100.2" who="#PoselKazimierzSzczygielski">Unia Wolności opowiada się za projektem rezolucji w kształcie proponowanym w sprawozdaniu komisji, gdyż stworzy to sytuację, w której tezy z dokumentu rządowego z 1994 r. - ˝Zasady polityki regionalnej państwa˝ - staną się przedmiotem debaty sejmowej. Rezolucja i projekt mogą być sygnałem, iż parlament zwraca uwagę na fakt znaczącego zróżnicowania możliwości rozwojowych w skali Polski - zróżnicowania w odniesieniu do stanu wyjściowego, zróżnicowania zagrożeń i szans.</u>
          <u xml:id="u-100.3" who="#PoselKazimierzSzczygielski">I parlament, i Unia Wolności oczekują, iż rząd przedstawi nie tylko sferę działań, które należą i będą należały do zakresu władzy centralnej, lecz także ścieżki dochodzenia do zwiększonych możliwości, a właściwie uzyskania możliwości prowadzenia regionalnych czy lokalnych polityk rozwojowych przez odpowiednio umocowane pośrednie szczeble samorządu terytorialnego. Unia Wolności jest zwolennikiem i promotorem decentralizacji państwa, procesu, który realnie wykreuje silniejszą więź obywatela z państwem. Decentralizacja jest tu rozumiana jako zróżnicowanie przestrzenne, ale jednocześnie jako unitarna struktura ustrojowa, która jest bardziej efektywna niż układ scentralizowany.</u>
          <u xml:id="u-100.4" who="#PoselKazimierzSzczygielski">Realizacja tego zadania wymaga wprowadzenia odpowiednich narzędzi prawnych i finansowych, między innymi stworzenia określonych możliwości budżetowych na poziomie województwa. Region jest pojęciem szerszym niż województwo, stąd określenie zasad polityki regionalnej wywołuje oczywistą potrzebę określenia zakresu upodmiotowienia szczebla wojewódzkiego, tak aby można było prowadzić wspólną politykę ˝w poziomie˝, a nie wyłącznie za pośrednictwem centrum. Żaden z obecnych podmiotów szczebla wojewódzkiego roli takiej pełnić nie może - ani wojewoda, który jest eksponentem władzy centralnej (nawet przy jego najlepszej wiedzy i woli), ani sejmik samorządowy (przy obecnych ustawowych ograniczeniach).</u>
          <u xml:id="u-100.5" who="#PoselKazimierzSzczygielski">Przywołany tutaj przykład ˝Zielonych płuc Polski˝, unikatowego wręcz porozumienia dziewięciu województw Polski północno-wschodniej, ma o tyle ograniczoną nośność, iż środki na wdrożenie tego typu konstrukcji planistyczno-organizacyjnej zależą od decyzji Ministerstwa Finansów, a nie od zgodnych ustaleń choćby najlepszej władzy wojewódzkiej.</u>
          <u xml:id="u-100.6" who="#PoselKazimierzSzczygielski">Przesłanki merytoryczne dotyczące potrzeby prowadzenia polityki regionalnej przez centrum i przez regiony są zdiagnozowane. Szereg badań naukowych, dokumentów rządowych i pozarządowych prezentuje w efekcie jednoznaczne stanowisko. Przestrzeń naszego kraju, zasoby i stan środowiska, czynnik ludzki, dysproporcje w zakresie efektywności struktur gospodarczych, dekapitalizacja zasobów, problem starych zagłębi przemysłowych, obszarów zdegradowanych, położenie w przestrzeni - na przykład na określonych ciągach infrastrukturalnych czy w określonych obszarach węzłowych - stwarzają różne możliwości rozwoju. I to jest diagnoza.</u>
          <u xml:id="u-100.7" who="#PoselKazimierzSzczygielski">Kwestia następna to faza realizacji wynikająca z określenia celów polityki regionalnej, narzędzi ich realizacji wraz z kosztem poszczególnych wariantów. Tego będziemy oczekiwać w związku z dokumentem, o którym mówi projekt rezolucji. Nie sądzę zatem, że mogłoby zabraknąć w takim opracowaniu nie tylko określenia struktur organów realizujących politykę regionalną, lecz także projektów konkretnych rozwiązań legislacyjnych, które Unia Wolności uznaje za najbardziej właściwe, dotyczących decentralizacji władzy.</u>
          <u xml:id="u-100.8" who="#PoselKazimierzSzczygielski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Fakt, iż rząd przygotował i przyjął dokument dotyczący zasad polityki regionalnej, uważamy za zjawisko pozytywne, lecz bez poznania proponowanych narzędzi realizacji tej polityki nie będziemy przesądzać o naszym stanowisku. Jest przy tym dla nas zastanawiające, iż jedno z istotniejszych narzędzi realizacji polityki regionalnej jest przez część koalicji kontestowane. Stwarza to możliwość postawienia tezy, iż jest zielone światło dla polityki regionalnej jako idei - ale realizowanej wyłącznie z Warszawy. To nie jest przecież logiczne, a mimo to jest postulowane czy realizowane przez koalicję. Reforma centrum powinna stanowić zwieńczenie całego procesu odchodzenia od podporządkowania struktur lokalnych i regionalnych. Mam jednakże nadzieję, że procedura tworzenia regionalnych koncepcji planistycznych, określona między innymi ustawą o zagospodarowaniu przestrzennym z 7 lipca 1994 r., stworzy silną lokalną i regionalną presję na uspołecznienie procesu decyzyjnego i spowoduje zaakceptowanie propozycji wzmocnienia funkcji samorządu terytorialnego.</u>
          <u xml:id="u-100.9" who="#PoselKazimierzSzczygielski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Na obecnym posiedzeniu Sejmu rozpatrywany będzie również projekt rezolucji w sprawie koncepcji polityki przestrzennej państwa, jednego z elementów realizacji polityki regionalnej. Sądzę, że ten dwugłos pozwoli na uzyskanie pełniejszego obrazu w kwestii optymalizacji szans rozwojowych naszego kraju.</u>
          <u xml:id="u-100.10" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-101">
          <u xml:id="u-101.0" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Dziękuję panu posłowi Kazimierzowi Szczygielskiemu z Unii Wolności.</u>
          <u xml:id="u-101.1" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Proszę o zabranie głosu pana posła Zygmunta Jakubczyka z Unii Pracy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-102">
          <u xml:id="u-102.0" who="#PoselZygmuntJakubczyk">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Z ogromną radością Klub Parlamentarny Unii Pracy przyjmuje sprawozdanie Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów, Komisji Systemu Gospodarczego i Przemysłu oraz Komisji Samorządu Terytorialnego popierające poselski projekt rezolucji w sprawie ˝Zasad polityki regionalnej państwa˝ (druk nr 740). Z taką samą radością przyjmujemy stanowisko Rady Ministrów wobec projektu rezolucji, jest ono bowiem zgodne z poglądem Klubu Parlamentarnego Unii Pracy - autora rezolucji, w którego imieniu mam zaszczyt przemawiać - że istnieje potrzeba podniesienia rangi polityki regionalnej państwa w całokształcie strategii rozwoju kraju. Z nie mniejszym zadowoleniem przyjmujemy wyrażony w stanowisku pogląd, iż uwzględnienie zróżnicowanych regionalnie uwarunkowań i predyspozycji rozwojowych w polityce społeczno-gospodarczej rządu będzie w najbliższych latach istotnym czynnikiem utrwalania tendencji wzrostu gospodarczego oraz łagodzenia społecznych skutków procesu transformacji.</u>
          <u xml:id="u-102.1" who="#PoselZygmuntJakubczyk">12 lipca 1994 r. Rada Ministrów zaakceptowała opracowane przez Centralny Urząd Planowania zasady polityki regionalnej państwa jako ˝wytyczne do działań organów administracji rządowej w tej sferze˝. Rada Ministrów uznała także, że ze względu na pogłębienie się różnic rozwojowych i socjalnych między poszczególnymi regionami konieczne jest wsparcie działań restrukturyzacyjnych - opartych na zobiektywizowanych kryteriach - środkami publicznymi szczebla centralnego. Zaakceptowane przez Radę Ministrów zasady zakładają projektowanie polityki regionalnej przez CUP w trybie prac nad założeniami polityki społeczno-gospodarczej rządu - w formie założeń i programów akceptowanych następnie przez rząd i realizowanych przez wszystkie resorty. Przewidują one, że środki centralne przeznaczone na bezpośrednie wspieranie rozwoju i restrukturyzacji określane będą w programach sektorowych i regionalnych programach restrukturyzacyjnych, środki zaś na wsparcie pośrednie (zwolnienia podatkowe, ulgi i inne) określane będą w założeniach rozwoju społeczno-gospodarczego i potwierdzane w budżecie państwa, w ustawach okołobudżetowych oraz w rozporządzeniach odpowiednich ministrów.</u>
          <u xml:id="u-102.2" who="#PoselZygmuntJakubczyk">Przyjętych przez Radę Ministrów w lipcu 1994 r. zasad polityki regionalnej państwa nie można uznać - według oceny Klubu Parlamentarnego Unii Pracy - za propozycje rozwiązań systemowych; są to przecież tylko wytyczne, które ich autorzy i adresaci zarazem mogą swobodnie modyfikować i zmieniać. Stanowiąc istotny element całości polityki społeczno-gospodarczej, polityka regionalna pozostaje faktycznie poza kontrolą parlamentarną, głównie ze względu na nieczytelne reguły jej określania i realizacji. Dodam tu, że dokument ten nie został rozpowszechniony na forum parlamentu. To przede wszystkim zainspirowało Klub Parlamentarny Unii Pracy do sformułowania treści rezolucji, którą Wysoka Izba dziś rozpatruje. Niepokój nasz wzbudzało także spowolnienie w ostatnim czasie procesu przekazywania kompetencji na szczebel regionu, samorządu terytorialnego, miasta i gminy.</u>
          <u xml:id="u-102.3" who="#PoselZygmuntJakubczyk">Świadomość znaczenia polityki regionalnej państwa w procesie transformacji społeczno-gospodarczej wymaga - według Klubu Parlamentarnego Unii Pracy - określenia zasad, metod i instrumentów jej realizacji uchwałą sejmową, być może podobnie jak kierunków prywatyzacji. Działania państwa w zakresie polityki regionalnej powinny mieć charakter systemowy, a nie doraźny. Pozwoli to na odpolitycznienie procesów restrukturyzacji regionów, zdefiniowanie czytelnych, zobiektywizowanych reguł gry przy ostatecznym podziale dochodu narodowego, a poprzez poddanie jej realizacji pod kontrolę parlamentu pozwoli na ocenę efektywności przeznaczonych na ten cel środków i wypracowanie pożądanych rozwiązań.</u>
          <u xml:id="u-102.4" who="#PoselZygmuntJakubczyk">Klub Parlamentarny Unii Pracy z zadowoleniem przyjmuje zapowiedź przeprowadzenia debaty sejmowej w sprawie zasad polityki regionalnej państwa. Uważamy, że debata ta powinna się odbyć nie później niż do końca września 1995 r. Ważne jest, aby odbyła się ona przed uchwaleniem budżetu, stanowiącego przecież podstawowy instrument polityki gospodarczej państwa. Mimo zabiegów klubu Unii Pracy do debaty nie doszło przed uchwaleniem budżetu na 1995 r. Uważamy jednak, że problem pozostał; wymaga on rozwiązania i w obecnej sytuacji każdy czas jest dobry na jego podjęcie. Debata parlamentarna na temat polityki regionalnej państwa pozwoli też na weryfikację zgłaszanych przez regiony problemów i postulatów.</u>
          <u xml:id="u-102.5" who="#PoselZygmuntJakubczyk">Niestety, krótki czas oświadczeń klubowych nie pozwala mi na szczegółowe ich omówienie. Powiem jedynie tyle, że w woj. wałbrzyskim, które jako jedno z pierwszych w kraju doświadczało trudnych procesów restrukturyzacyjnych, już w sierpniu ub. roku dyskutowano na temat dokumentu pt. ˝Zasady polityki regionalnej państwa˝. Wnioski, jakie z tego województwa wypłynęły, zostały przedstawione we wrześniu ub. roku premierowi Waldemarowi Pawlakowi. Niestety, do dzisiaj brak jest jakiejkolwiek odpowiedzi. Mam nadzieję, że zostaną one uwzględnione w zapowiadanym przez CUP na dzień 30 czerwca 1995 r. dokumencie, który będzie przedłożony pod obrady Rady Ministrów, czyli w raporcie o polityce regionalnej.</u>
          <u xml:id="u-102.6" who="#PoselZygmuntJakubczyk">Klub Parlamentarny Unii Pracy oczekuje, że przedstawione przez rząd dokumenty zawierać będą wszystkie te elementy, które pozwolą w końcu przejść z fazy projektów i pomysłów do fazy faktycznej realizacji polityki regionalnej.</u>
          <u xml:id="u-102.7" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-103">
          <u xml:id="u-103.0" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Dziękuję panu posłowi Zygmuntowi Jakubczykowi z Unii Pracy.</u>
          <u xml:id="u-103.1" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Proszę o zabranie głosu panią posłankę Janinę Kraus z Konfederacji Polski Niepodległej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-104">
          <u xml:id="u-104.0" who="#PoselJaninaKraus">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Klub Parlamentarny Konfederacji Polski Niepodległej popiera projekt rezolucji wzywającej rząd do przedstawienia Sejmowi zasad polityki regionalnej państwa i raportu o jej stosowaniu, w celu odbycia nad nimi debaty sejmowej. Celowość tej inicjatywy uzasadniają zarówno ewidentne błędy, jak i negatywne, coraz bardziej dramatyczne skutki tej polityki. I - co trzeba szczególnie podkreślić - przyczyną tego złego stanu rzeczy nie są wyłącznie niewystarczające środki finansowe.</u>
          <u xml:id="u-104.1" who="#PoselJaninaKraus">Równie istotną rolę, zdaniem mojego klubu, odgrywają błędne lub sprzeczne koncepcje i zahamowania oraz niewłaściwa realizacja podejmowanych działań w dziedzinie decentralizacji i wprowadzaniu regionalizacji administrowania państwem. Chodzi o brak decyzji i opóźnienia w reorganizacji centrum i wprowadzeniu podziału administracyjnego kraju, z uwzględnieniem wzajemnych relacji między organami władzy państwowej a organami samorządowymi na wszystkich możliwych szczeblach z jednej strony, oraz państwami i regionami Unii Europejskiej, a także jej organami i agendami z drugiej. Nie mniejsze znaczenie ma także brak właściwego, generalnego programu restrukturyzacji całej polskiej gospodarki oraz odpowiedniego powiązania branżowych programów restrukturyzacji z programami restrukturyzacji i rozwoju poszczególnych regionów.</u>
          <u xml:id="u-104.2" who="#PoselJaninaKraus">Wszystkie te dziedziny, determinujące w sposób obiektywny politykę regionalną państwa, wymagają generalnych regulacji ustawowych, z konstytucyjnymi włącznie. Natomiast rząd od lat usiłuje bez zadowalających rezultatów załatwić te sprawy we własnym zakresie, nie informując Sejmu lub kierując do niego projekty ustaw regulujących tylko wycinkowe sprawy, i to często w sposób podporządkowany potrzebom i możliwościom chwili, zresztą przy okazji ustaw poświęconych w zasadzie innym problemom. Najlepszym tego przykładem są właśnie ˝Zasady polityki regionalnej państwa˝ i raport o ich aplikacji. Rząd, a dokładniej mówiąc, Centralny Urząd Planowania, już dawno opracował dokumenty, o których wniesienie pod obrady Sejmu występują posłowie w dyskutowanym projekcie rezolucji. Dokumenty te zawierają zarówno cele, jak i metody ich osiągania. Natomiast wstępna ich analiza wykazuje, że nie są one w dostatecznym stopniu skwantyfikowane, a w szczególności brak jest ustaleń dotyczących granicznych, dopuszczalnych kosztów społecznych zakładanych transformacji gospodarczych, społecznych i przestrzennych. Uniemożliwia to ocenę realności i celowości koncepcji i konkretnych zamierzeń przedstawianych w omawianych dokumentach rządowych.</u>
          <u xml:id="u-104.3" who="#PoselJaninaKraus">W związku z tym Klub Parlamentarny Konfederacji Polski Niepodległej proponuje dokonanie w projekcie rezolucji dwóch poprawek. Pierwsza z nich polega na zastąpieniu w pierwszym zdaniu drugiego akapitu dwukropka przecinkiem i dodanie po nim słów ˝i odpowiednio skwantyfikowane˝. Chodzi o oczekiwania Sejmu wobec dokumentów, które rząd powinien przedstawić, i o ich zawartość. Poprawka druga polega na dodaniu po drugim tiret nowego tiret, wprowadzającego następującą treść: ˝graniczne koszty społeczne przewidywanych transformacji gospodarki w układzie przestrzennym˝. Te poprawki są, naszym zdaniem, niezbędne, ponieważ jedną z zasadniczych przyczyn niedostatecznej efektywności polityki regionalnej państwa jest brak odpowiednio dokładnych ustaleń, dotyczących ilościowej strony zarówno planowanych przedsięwzięć, jak i niezbędnych środków finansowych, a także ekonomicznych i psychospołecznych, czy nawet biologicznych skutków, które realizacja tych przedsięwzić może powodować w różnych regionach kraju w zależności od lokalnych warunków.</u>
          <u xml:id="u-104.4" who="#PoselJaninaKraus">Dotychczasową politykę regionalną rządu cechowała pewna niefrasobliwość w tych wszystkich dziedzinach. Powodowało to, że w realizacji w zasadzie słusznych programów w niektórych regionach kraju występowały niespodziewanie wręcz katastrofalne skutki. Tak było na przykład w regionie wałbrzyskim czy w województwach północno-wschodnich Polski, tak może być w krótkim czasie na Śląsku. Podobnie wygląda również sprawa w wypadku przekazywania przez rząd samorządom lokalnym coraz to nowych zadań bez zapewnienia odpowiedniego zasilania finansowego. Ogólnikowość formułowanych programów, przy braku odpowiedniej kwantyfikacji i ustalenia granicznych, dopuszczalnych kosztów społecznych, nie pozwoliła ani Sejmowi, ani samorządom lokalnym na dostatecznie wnikliwej i merytorycznie zasadnej oceny tych zamierzeń, a w związku z tym również zająć w tej sprawie właściwego stanowiska.</u>
          <u xml:id="u-104.5" who="#PoselJaninaKraus">Wydaje się, że przedstawione wyżej względy czynią proponowane przez nas poprawki zasadnymi, a rezolucji zapewnią większą efektywność.</u>
          <u xml:id="u-104.6" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-105">
          <u xml:id="u-105.0" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Dziękuję pani posłance Janinie Kraus z Konfederacji Polski Niepodległej.</u>
          <u xml:id="u-105.1" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Proszę obecnie o zabranie głosu pana posła Andrzeja Gąsienicę-Makowskiego z Bezpartyjnego Bloku Wspierania Reform.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-106">
          <u xml:id="u-106.0" who="#PoselAndrzejGasienicaMakowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Przygotowany przez sejmowe komisje projekt rezolucji Sejmu dotyczący ˝Zasad polityki regionalnej państwa˝ wyróżnia się, zdaniem Bezpartyjnego Bloku Wspierania Reform, syntetycznym ujęciem zagadnienia. Należy jednak wyrazić żal, że po raz kolejny w ciągu kilku lat wracamy do początków omawianego już wielokrotnie problemu regionalizacji. Temat regionalizacji jest zasadniczy dla reform ustrojowych państwa i nie można go odwlekać w nieskończoność, należy natomiast rozpocząć szeroką dyskusję opartą na opracowanych wstępnie projektach.</u>
          <u xml:id="u-106.1" who="#PoselAndrzejGasienicaMakowski">Po głębokiej dyskusji politycznej i analizie gospodarczej można by doprowadzić do ukształtowania przejrzystego układu administracyjnego w postaci regionów czy ewentualnie większych województw (nie chodzi tu o nazwę), powiatów i gmin. Układ ten powinien służyć decentralizacji władzy, zadań i finansów na korzyść przesuwania kompetencji w dół.</u>
          <u xml:id="u-106.2" who="#PoselAndrzejGasienicaMakowski">Wykonanie zadań, a przede wszystkim rozwiązanie konkretnych, specyficznych dla danego regionu problemów, czy to na przykład rolnictwa, budownictwa, czy bezrobocia może być dokonane tylko przy dużym społecznym zaangażowaniu, a także wyczuleniu władz terenowych na specyfikę gospodarczą, kulturalną i społeczną regionu. Oczywiście wsparcie tych działań musi być uwidocznione w finansach przekazywanych tym społecznościom. Każdy region ma swoją specyfikę i różny jest zakres uwarunkowań społecznych i gospodarczych, różne warunki klimatyczne, i te sprawy muszą być uwzględnione w działaniach władz lokalnych.</u>
          <u xml:id="u-106.3" who="#PoselAndrzejGasienicaMakowski">Gospodarność, przedsiębiorczość, zaangażowanie są dziś widoczne w działalności samorządów gminnych. Widać gołym okiem w wielu gminach pozytywne zmiany dokonywane przecież skromnymi środkami, które pozostają z części podatków i z subwencji. Pragnę przypomnieć, że przedstawiciele sejmików samorządowych sześciu województw Polski południowej przygotowali w 1993 roku tzw. memoriał górski, dotyczący problemów rozwoju gospodarczego i specyfiki w górskich regionach południowej Polski. To ważki dokument do dalszej dyskusji nad regionalizacją kraju.</u>
          <u xml:id="u-106.4" who="#PoselAndrzejGasienicaMakowski">Bezpartyjny Blok Wspierania Reform od początku swego działania opowiada się za szeroką decentralizacją na rzecz społeczności lokalnych i regionalnych. Wierzy w inwencję i gospodarność Polaków i umiłowanie przez nich ich ˝małych ojczyzn˝. Opowiadamy się, i to chcę jasno podkreślić, za Europą ojczyzn, Europą narodów, a nie regionów czy euroregionów, ale wewnątrz kraju za państwem o możliwie rozbudowanej strukturze samorządowej społeczeństwa.</u>
          <u xml:id="u-106.5" who="#PoselAndrzejGasienicaMakowski">Poprzez regionalizację zarządzania nie można zniszczyć tożsamości narodowej czy rozbić państwa polskiego; poprzez samorządność może być budowana silna Polska, a więc regiony czy województwa samorządne gospodarczo, a nie regionalna autonomia polityczna. Dlatego oczekujemy, że rząd po przyjęciu projektu tej rezolucji podejmie szersze działania, które zaowocują opracowaniem zwartego projektu nie tylko polityki regionalnej, ale i regionalizacji kraju. Będzie to zasadniczy test szczerości intencji nowego rządu, którego desygnowany nowy premier opowiedział się za decentralizacją struktur rządzenia państwem. Oczekujemy, że szary obywatel uzyska w ten sposób wreszcie wpływ na podejmowanie decyzji w swoich żywotnych sprawach.</u>
          <u xml:id="u-106.6" who="#PoselAndrzejGasienicaMakowski">Należy podkreślić, że intencja rezolucji zmierza właściwie ku oddziaływaniu centrum na regiony i za mało mówi o podmiotowości polityki lokalnej. Zobowiązania centrum mogą być różnie interpretowane, o czym dowodnie mogliśmy się przekonać, obserwując politykę centralizacyjną dotychczasowego rządu. Jeśli te intencje zostaną podtrzymane, źle to wróży ukształtowaniu polityki regionalnej państwa. Opowiadamy się za budową sprawnego i skutecznego państwa, służącego obywatelom, a nie za rozbudową struktur państwowych, które często blokują rozwój i hamują przedsiębiorczość obywateli. W zapatrzeniu na Europę tworzymy często struktury państwa, na które nas po prostu nie stać, które do specyfiki czy mentalności polskiej nie pasują. To winno być uwzględnione w dokumentach rządowych.</u>
          <u xml:id="u-106.7" who="#PoselAndrzejGasienicaMakowski">Bezpartyjny Blok Wspierania Reform będzie stanowczo protestował przeciwko takiej polityce. Oczekujemy zatem opracowania zasadniczych tez dotyczących autentycznej regionalizacji naszego kraju i zaprzestania dotychczasowej polityki dobrych intencji i stosowania półśrodków. Będziemy głosować za przyjęciem tej rezolucji.</u>
          <u xml:id="u-106.8" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-107">
          <u xml:id="u-107.0" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Dziękuję panu posłowi Andrzejowi Gąsienicy-Makowskiemu z BBWR.</u>
          <u xml:id="u-107.1" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Proszę pana posła Henryka Dyrdę z Parlamentarnego Koła Republikanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-108">
          <u xml:id="u-108.0" who="#PoselHenrykDyrda">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Poselski projekt rezolucji dotyczący zasad polityki regionalnej państwa nawiązuje do przyjętego przez rząd dokumentu pt. ˝Zasady polityki regionalnej państwa˝ z lipca 1994 r. Wzywa on rząd do sprecyzowania zasad polityki regionalnej stosowanej w praktyce, jak również do odbycia stosownej debaty sejmowej. Projekt w ogólnych zarysach uzyskał poparcie komisji sejmowych, do których został skierowany przez Prezydium Sejmu. W związku z tym Komisje: Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów, Systemu Gospodarczego i Przemysłu oraz Samorządu Terytorialnego wnoszą o uchwalenie własnego projektu rezolucji, zbieżnego w wielu punktach z wcześniejszym projektem poselskim.</u>
          <u xml:id="u-108.1" who="#PoselHenrykDyrda">Opracowane projekty rezolucji zgodne są m.in. co do tego, iż rząd powinien w krótkim czasie przedstawić stosowny raport, a także iż należy przeprowadzić odpowiednią debatę sejmową oraz że działania decentralizacyjne państwa powinny być bardzo precyzyjnie określone co do celów, stosowanych metod i instrumentów. W projekcie komisji sejmowych słusznie podnosi się również sprawę planowanych nowelizacji ustawodawstwa, bez czego decentralizacja będzie martwym hasłem.</u>
          <u xml:id="u-108.2" who="#PoselHenrykDyrda">W związku z tak kluczowym dla przyszłości kraju problemem pragnę zwrócić uwagę Wysokiej Izby na kilka spraw, naszym zdaniem przesądzających o poparciu dla proponowanych rezolucji. System społeczno-ustrojowy i gospodarczy, od jakiego odeszła Polska w 1989 r., często identyfikowany był z systemem centralnego planowania i sterowania życiem kraju we wszystkich głównych dziedzinach. Centralizm był jedną z naczelnych cech byłego systemu, a jego słabości krytycy ujawnili już dawno. Nie jest to odkrycie ani obecnego rządu, ani Sejmu. Z centralizmem wiążą się bardzo negatywne odczucia społeczne, zwłaszcza w regionach, a zmiana tego stanu rzeczy była jednym z głównych oczekiwań ludzi jeszcze w okresie minionym. Mimo to jest to fakt boleśnie odczuwany - czas mija, a decentralizacja jest niemrawa i często iluzoryczna. Korzysta na tym tendencja monopolistyczna, która na dalszą metę hamować będzie prawdziwą decentralizację.</u>
          <u xml:id="u-108.3" who="#PoselHenrykDyrda">Wydaje się, że podstawowym powodem takiego stanu rzeczy jest to, iż brakuje odważnej, precyzyjnej i przejrzystej koncepcji decentralizacji. Stare nawyki, występujące niewątpliwie tak wśród władz centralnych, jak i w regionach szybko ustąpią, gdy polityka będzie jasno sprecyzowana i da ludziom nadzieję na lepsze gospodarowanie i życie. Należy sądzić, iż rezolucje wzywają do takich właśnie działań, ponieważ widać w nich nawet zdenerwowanie z powodu opieszałości władz wykonawczych.</u>
          <u xml:id="u-108.4" who="#PoselHenrykDyrda">Druga uwaga dotyczy zasięgu decentralizacji. Błędem byłoby sądzić, że chodzi tu jedynie o delegację władzy ze szczebla centralnego na wojewódzki czy dalej na gminny. Okazuje się zwykle, że jest to prosty sposób pozbywania się odpowiedzialności. Przykłady na to, niestety, istnieją. Chodzi raczej o to, iż region musi się stopniowo i wszechstronnie usamodzielniać zarówno co do zarządzania, jak i finansów, polityki rozwojowej, a również, co jest bardzo ważne, w dziedzinie własnej, regionalnej kultury. Plan decentralizacji kraju musi być zatem kompleksowy i wielowarstwowy. Nie wszystkie też dziedziny życia kraju można i należy decentralizować, zwłaszcza szybko. Zawsze pozostaną dziedziny związane z władzą centralną, ale też dość długo jeszcze regiony (zwłaszcza cywilizacyjnie zapóźnione) zechcą korzystać ze wsparcia urzędów centralnych. Należałoby zatem skorzystać również z chęci i przemyśleń samych zainteresowanych, zwłaszcza w zakresie tworzenia długofalowej polityki. Trzeba wreszcie pamiętać, iż decentralizacja nie jest celem samym w sobie, ale przeciwnie, jest środkiem służącym do lepszego wykorzystania potencjału kraju, likwidacji marnotrawstwa, wykorzystania inicjatywy ludzi, unikania decyzji z pozoru słusznych, a w rzeczy samej szkodliwych. Jest też szkołą samodzielności i odpowiedzialności.</u>
          <u xml:id="u-108.5" who="#PoselHenrykDyrda">Z tym przekonaniem koło republikańskie popiera projekt rezolucji wzywający rząd do szybkiego i precyzyjnego określenia obecnego stanu polityki regionalnej państwa i planowanych na przyszłość działań.</u>
          <u xml:id="u-108.6" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-109">
          <u xml:id="u-109.0" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Dziękuję panu posłowi Henrykowi Dyrdzie z Parlamentarnego Koła Republikanie.</u>
          <u xml:id="u-109.1" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Proszę obecnie o zabranie głosu pana posła Eugeniusza Janułę z Poselskiego Koła - Nowa Demokracja.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-110">
          <u xml:id="u-110.0" who="#PoselEugeniuszJanula">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Można mieć wrażenie, że poselski projekt rezolucji dotyczącej zasad polityki regionalnej państwa przychodzi w samą porę, dlatego że przyjęty w lipcu ub. r. przez Radę Ministrów dokument ˝Zasady polityki regionalnej państwa˝ wydaje się zapóźniony. Można sądzić, że prace nad nim prowadzone są dosyć opieszale. Tymczasem postęp gospodarczy i społeczny wymaga przyjęcia określonych rozwiązań na szczeblu politycznym, być może również konstytucyjnym. Wydaje się, że właśnie brak polityki regionalnej na określonym etapie rozwoju - jeżeli nie będzie ona na czas realizowana - może stać się istotnym hamulcem przemian. Dlatego uważam, że rząd powinien jak najszybciej, może w ciągu 2-3 miesięcy, przedstawić parlamentowi do zaakceptowania konkretny model, a najlepiej kilka alternatywnych modeli polityki regionalnej.</u>
          <u xml:id="u-110.1" who="#PoselEugeniuszJanula">Sądzę, że na temat polityki regionalnej powiedziano tutaj już bardzo dużo. Całkowicie się zgadzam z argumentami wysuniętymi już wcześniej przez pana posła Szczygielskiego z Unii Wolności - z wyjątkiem jednej sprawy. Uważam po prostu, że nie powinno być tak: najpierw polityka regionalna, a później reforma centrum. Obie te kwestie powinny zostać podjęte równolegle; wtedy, jak sądzę, rezultaty będą znacznie lepsze. Popieram natomiast, z merytorycznego punktu widzenia, poprawki zgłoszone w dyskusji przez panią poseł Kraus. Uważam bowiem, że jeżeli - jak to już powiedziano w tej sali - ta rezolucja ma być impulsem dla rządu, to musi być impulsem bardzo konkretnym, a te poprawki właśnie bardzo ukonkretniają jej treść.</u>
          <u xml:id="u-110.2" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-111">
          <u xml:id="u-111.0" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Dziękuję bardzo panu posłowi Eugeniuszowi Janule z Poselskiego Koła - Nowa Demokracja.</u>
          <u xml:id="u-111.1" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Jako ostatniego proszę o zabranie głosu pana posła Cezarego Miżejewskiego z Polskiej Partii Socjalistycznej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-112">
          <u xml:id="u-112.0" who="#PoselCezaryMizejewski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Polityka regionalna - należy to podkreślić - zawsze znajdowała swoje miejsce w dokumentach programowych rządu i parlamentu. Wydawało się, że panuje zgodność co do jej celów, co do jej zasadniczych kierunków. Jednak w sferze realizacji, w zakresie instrumentarium nigdy nie doszło do znaczących rozwiązań. Raport OECD z 1992 r. na temat problemów rozwoju regionalnego w Polsce stara się to nieco usprawiedliwić. Zdaniem OECD słabe zaangażowanie regionalne wynika z rzeczy dość oczywistej. ˝Polska - jak stwierdza raport - ponieważ jest państwem uboższym, nie może sobie pozwolić na politykę redystrybucji, która stanowiłaby zagrożenie dla strukturalnych zmian przystosowawczych w skali makro˝. Jednakże ten sam raport wyraźnie stwierdza, że celem osiągnięcia zmian strukturalnych w skali makro i złagodzenia skutków przebudowy w regionach najbardziej dotkniętych skutkami transformacji gospodarczej ˝muszą zostać podjęte decyzje o wymiarze i konsekwencjach przestrzennych czy to dla korygowania nieprawidłowo funkcjonujących mechanizmów rynkowych, czy też zastąpienia rynku nie funkcjonującego w ogóle˝.</u>
          <u xml:id="u-112.1" who="#PoselCezaryMizejewski">I tu jest istota problemu - dlaczego właśnie parlament ma debatować, ma zajmować się zasadami polityki regionalnej. Dotychczas działania na forum parlamentu nie różniły się, a raczej były odzwierciedleniem tego, co działo się w kolejnych rządach. W poprzedniej kadencji przyjmowano rezolucje na temat programów restrukturyzacyjnych dla Łodzi i Wałbrzycha. W obecnej kadencji toczono boje o wykorzystanie środków z rezerw celowych budżetu państwa na inwestycje infrastrukturalne i na programy regionalne. Były to jednak działania jednostkowe, nie wynikające z woli politycznej, nie wynikające z działania systemowego, ale raczej będące efektem istnienia konkretnych grup nacisku. Dlatego też w trakcie debaty nad ˝Założeniami polityki społeczno-gospodarczej na 1995 r.˝ posłowie PPS jako humorystyczny potraktowali zapis, że integracja środków budżetowych i pozabudżetowych wykorzystywać będzie ˝istniejący i obowiązujący mechanizm alokacji środków budżetowych, środków pomocowych, a także zasilanie finansowe z istniejących funduszy˝. Potraktowali ten zapis jako humorystyczny, znany jest bowiem powszechnie całkowity brak koordynacji w tej mierze.</u>
          <u xml:id="u-112.2" who="#PoselCezaryMizejewski">Nadal nie jest zdefiniowana rola centrum. Jedynym efektem w tej dziedzinie od roku 1990 było uświadomienie przez ministra Jacka Kuronia, że prowadzenie polityki regionalnej nie jest wyłącznie zadaniem ministra pracy. Warto bowiem pamiętać, że niegdyś pełnomocnik rządu ds. restrukturyzacji Wałbrzycha był pracownikiem ministerstwa pracy. Jednak efekt osiągnięty przez ministra Kuronia był jedynie połowiczny. Otóż wyłączono politykę regionalną ze struktur jego ministerstwa, jednak nie określono, kto się ma nią naprawdę zajmować. Centralny Urząd Planowania, który aspiruje do tej roli, spełnia raczej - jak wynika z dotychczasowych doświadczeń - rolę instytutu naukowego, koordynującego pisanie raportów i analiz. Miarą aspiracji CUP była, zgłoszona w trakcie prac komisji nad rezolucją, propozycja, że jeżeli posłowie interesują się polityką regionalną, to CUP może zorganizować konferencje w regionach dla zainteresowanych posłów. Z drugiej strony, gdy rząd dochodził do wniosku, że będzie realizował programy restrukturyzacyjne w konkretnych regionach, to tworzył natychmiast superspecjalne zespoły międzyresortowe. W dodatku szefem każdego zespołu był przedstawiciel innego ministerstwa.</u>
          <u xml:id="u-112.3" who="#PoselCezaryMizejewski">Problem powstanie wtedy, gdy zamiast do realizacji dwóch programów - jak obecnie - rząd przystąpi do realizowania znacznie ambitniejszych zadań. Tu pojawia się pytanie: Czy powstanie 49 zespołów międzyresortowych, czy zostanie powołanych 49 specjalnych pełnomocników rządu? Wiąże się to również z brakiem partnera na szczeblu regionalnym, ponadgminnym - niezależnie od tego, czy będzie to administracja rządowa, czy samorządowa - partnera prowadzącego działania w regionach, mającego własne cele i środki. Wydaje się, że pełnomocnik rządu do spraw reformy centrum będzie miał w tej kwestii wiele do zrobienia. Jest to istotne nie tylko dla usprawnienia gospodarki, ale ma też olbrzymie znaczenie dla sprawy integracji z Unią Europejską. Warto pamiętać, że środki na rozwój regionalny stanowią dzisiaj chyba najważniejszy element funduszy wspólnotowych.</u>
          <u xml:id="u-112.4" who="#PoselCezaryMizejewski">Polska, prowadząc taką politykę, jaką prowadzi, jest zdecydowanie nieprzygotowana do integracji w tym względzie, a już na pewno nie będzie mogła korzystać ze środków wspólnotowych. Jakże inaczej wygląda sytuacja na Węgrzech i w Bułgarii. W obu tych krajach podjęto zarówno w rządzie, jak i w parlamencie zdecydowane działania w zakresie budowy struktur polityki regionalnej. Stworzono państwowe fundusze regionalne, tak naprawdę bowiem problem polityki regionalnej to problem woli politycznej.</u>
          <u xml:id="u-112.5" who="#PoselCezaryMizejewski">Niestety, wbrew temu, co sugerował raport OECD, w Polsce nadal dominuje formacja intelektualna, do której można zaliczyć minister Chojnę-Duch czy byłego ministra Osiatyńskiego. Ważne są dla niej działania makro oraz całkowita kontrola ze strony centrum, a nie tylko koordynacja, co powoduje, że dotychczasowe instrumentarium polityki regionalnej, czyli instytucje i bodźce ekonomiczne, wygląda tak, jak wygląda.</u>
          <u xml:id="u-112.6" who="#PoselCezaryMizejewski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! W raporcie o polityce regionalnej za lata 1990-1993 autorzy stwierdzili, że praktyczna realizacja polityki regionalnej odbywała się pod presją regionalnych struktur NSZZ ˝Solidarność˝. I to jest chyba generalny powód, dla którego należy poprzeć rezolucję. Polityka regionalna ma wynikać z całościowego planu działania przyjętego przez rząd i parlament, który będzie mógł podlegać gruntownej publicznej dyskusji. Nie może być efektem strajków generalnych i protestów społecznych, dla których uspokojenia tworzy się ad hoc struktury i instrumenty.</u>
          <u xml:id="u-112.7" who="#PoselCezaryMizejewski">Dlatego też uważamy, że wspomniana rezolucja, której wnioskodawcami są również posłowie PPS, a także zgłoszona przez grupę posłów propozycja powołania sejmowej komisji do spraw polityki regionalnej, o której będziemy dyskutować w terminie późniejszym, stanowią istotny przełom w realizowanej dotychczas polityce regionalnej państwa. Projekt rezolucji zasługuje na wszechstronne poparcie. Koło Parlamentarne PPS będzie głosować za jego przyjęciem. Poprzemy także wnioski zgłoszone przez panią posłankę Janinę Kraus.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-113">
          <u xml:id="u-113.0" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Dziękuję panu posłowi Cezaremu Miżejewskiemu z Polskiej Partii Socjalistycznej.</u>
          <u xml:id="u-113.1" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Stwierdzam, że lista posłów zapisanych do głosu została wyczerpana.</u>
          <u xml:id="u-113.2" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Proszę o zabranie głosu podsekretarza stanu w Centralnym Urzędzie Planowania pana Marcina Rybickiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-114">
          <u xml:id="u-114.0" who="#PodsekretarzStanuWCentralnymUrzedziePlanowaniaMarcinRybicki">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Inicjatywa grupy posłów Unii Pracy oraz przedstawiony przez połączone komisje projekt rezolucji świadczą o wysokiej randze, jaką Wysoka Izba pragnie nadać polityce regionalnej państwa. Jest to zamiar w moim przekonaniu ze wszech miar uzasadniony, problematyka tego ważnego obszaru polityki społeczno-gospodarczej staje się bowiem coraz bardziej aktualna. Wynika to zarówno ze stwierdzanego dzisiaj z tej trybuny, jak i z konstatowanego w naszych badaniach faktu narastających zróżnicowań i dysproporcji rozwojowych między regionami, które obserwujemy od początku procesu transformacji i które niestety wykazują tendencję do pogłębiania się. Wynika to także z konieczności włączenia się do europejskich prac nad polityką regionalną, które szczególnie w krajach Unii Europejskiej mają bardzo znaczącą pozycję - to też już dzisiaj było tutaj podkreślane. Ze swojej strony chciałbym natomiast podkreślić, że prace nad polityką regionalną kolejne ekipy rządowe prowadziły - z mniejszym lub większym natężeniem - już od 1991 r., czyli od momentu, kiedy w niektórych regionach Polski zaczęły być widoczne pierwsze regionalne skutki głębokiej transformacji. Znajdowało to swoje odbicie w kolejnych dokumentach rządowych związanych z programowaniem polityki społeczno-gospodarczej kraju. Pewien przełom nastąpił rzeczywiście w ubiegłym roku, kiedy rząd zdecydował się na przyjęcie dokumentu poświęconego już stricte polityce regionalnej, a więc zasadom polityki regionalnej. Ten dokument towarzyszył raportowi o polityce regionalnej, dość gruntownie podsumowującemu nasze badania prowadzone w tym zakresie przez ostatnie 4 lata.</u>
          <u xml:id="u-114.1" who="#PodsekretarzStanuWCentralnymUrzedziePlanowaniaMarcinRybicki">Te dwa dokumenty, czyli raport i zasady polityki regionalnej, przyjęte przez rząd w lipcu ub. r., miały charakter kierunkowy. Zobowiązywały one organy rządu do realizacji zawartych w nich ustaleń. Można się zgodzić z wieloma zaprezentowanymi dzisiaj wypowiedziami, że było tu dość dużo stosunkowo ˝miękkich˝, nie do końca skwantyfikowanych zapisów, niemniej wszyscy państwo jako fachowcy od tych spraw mają na pewno świadomość, że polityka regionalna jest dziedziną interdyscyplinarną, zahacza o bardzo wiele sfer życia gospodarczego i społecznego. Dlatego dokument taki musi stanowić pewną sumę innych dokumentów rządowych, które z tymi problemami usiłują się zmierzyć, proponują pewne rozwiązania do realizacji.</u>
          <u xml:id="u-114.2" who="#PodsekretarzStanuWCentralnymUrzedziePlanowaniaMarcinRybicki">Rząd po rozpatrzeniu tych dokumentów zobowiązał Centralny Urząd Planowania do opracowania nowego raportu o polityce regionalnej za rok 1994. Ten dokument mamy przedłożyć do końca czerwca br. Tak więc treść projektu rezolucji Sejmu jest zgodna z planami rządu, ale jednocześnie, co trzeba podkreślić, precyzuje i rozszerza zakres spraw, które obejmuje to zamówienie, w stosunku do tego, co rząd planował. To chyba dobrze, każda konkretyzacja bowiem jest tutaj cenna. Wydaje mi się, że rozszerzenie tego, przedstawienie nowych zasad, jest również uzasadnione, szczególnie w sytuacji zmiany rządu. Nowy rząd może chcieć zmodyfikować tamte zapisy, a na pewno będzie okazja, by je sprecyzować i skonkretyzować, co oczywiście jest celowe i cenne.</u>
          <u xml:id="u-114.3" who="#PodsekretarzStanuWCentralnymUrzedziePlanowaniaMarcinRybicki">Myślę, że ta inicjatywa, jak również inicjatywa, która od pewnego czasu jest już podejmowana - mówił o niej poseł Miżejewski - powołania komisji sejmowej do spraw polityki regionalnej, powinny stymulować nasze prace i podnieść rangę polityki regionalnej. W tym wypadku interes jest wspólny.</u>
          <u xml:id="u-114.4" who="#PodsekretarzStanuWCentralnymUrzedziePlanowaniaMarcinRybicki">Co do proponowanych poprawek - a przynajmniej jednej z nich, zgłoszonej przez panią poseł Kraus - mam pewne wątpliwości. Chodzi o to, czy należy określać graniczne koszty społeczne w tego typu dokumencie, skoro jest to przecież przede wszystkim domena polityki społecznej. Nie wiem, czy nie można byłoby odebrać umieszczenia tego w dokumencie na temat polityki regionalnej jako wyrazu przekonania, iż graniczne koszty społeczne w różnych regionach trzeba by ustalać na różnych poziomach. (Poseł Janina Kraus: Oczywiście, oczywiście.) Nie jest to dla mnie takie oczywiste. Myślę, że nad tym warto byłoby się zastanowić. Wydaje mi się, że powinniśmy dążyć do takich rozwiązań, czy przynajmniej do wprowadzenia takiej zasady, by żaden Polak - bez względu na to, gdzie mieszka - nie był skazywany w związku z tym, że mieszka w gorszym regionie, na gorsze warunki. Tam, jak rozumiem, ustalilibyśmy to zróżnicowanie - w jednym regionie niższe koszty graniczne, gdzie indziej wyższe. Sygnalizuję to jako coś niezbyt oczywistego w tego typu dokumencie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-115">
          <u xml:id="u-115.0" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Dziękuję panu ministrowi Marcinowi Rybickiemu z Centralnego Urzędu Planowania.</u>
          <u xml:id="u-115.1" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Czy są jeszcze związane z tym pytania do pana ministra? Nie.</u>
          <u xml:id="u-115.2" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Czy pan poseł sprawozdawca Piotr Marciniak zechce zabrać głos?</u>
          <u xml:id="u-115.3" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Proszę bardzo, panie pośle.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-116">
          <u xml:id="u-116.0" who="#PoselPiotrMarciniak">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Chciałbym króciutko powiedzieć, że generalnie jako sprawozdawca komisji przyjmuję z wielką satysfakcją treść dzisiejszej debaty. Właściwie wszystkie kluby uznały celowość przyjęcia proponowanej rezolucji, uznały wagę problematyki rozwoju regionalnego, polityki regionalnej, kreowania jej podmiotów. Wydaje się, że już przez to osiągnęliśmy w tej krótkiej debacie pewien sukces. Mam nadzieję, że następny krok, raport rządu, pozwoli posunąć się naprzód i przejść od fazy zainteresowania do pewnych konkretnych rozstrzygnięć i rozwiązań.</u>
          <u xml:id="u-116.1" who="#PoselPiotrMarciniak">Przyjmuję z satysfakcją słowa pana ministra Rybickiego, który był uprzejmy powiedzieć, iż nasz projekt rezolucji precyzuje i rozszerza to zamówienie, które zostało złożone przez rząd Centralnemu Urzędowi Planowania. Myślę, że rzeczywiście taka była intencja autorów rezolucji, żeby ukonkretnić i ukierunkować pracę Centralnego Urzędu Planowania w tym względzie.</u>
          <u xml:id="u-116.2" who="#PoselPiotrMarciniak">Jeszcze uwaga polemiczna dotycząca wypowiedzi pana posła Gąsienicy-Makowskiego, który powiedział, że w tej rezolucji nie kładzie się nacisku na politykę rozwoju regionalnego prowadzoną w regionach, a nie z centrum. Wydaje mi się, że jest to nieporozumienie. W projekcie rezolucji jest odpowiedni akapit, który mówi o tego rodzaju polityce prowadzonej przez regiony, a nie przez centrum wobec regionów.</u>
          <u xml:id="u-116.3" who="#PoselPiotrMarciniak">Jeśli chodzi o poprawki pani poseł Kraus, to jako sprawozdawca nie chciałbym się merytorycznie do nich ustosunkowywać, ale mogę powiedzieć, że mieszczą się one w logice tej rezolucji. W związku z tym wydaje mi się, że najbardziej celowe byłoby, żeby zostały przegłosowane jutro.</u>
          <u xml:id="u-116.4" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-117">
          <u xml:id="u-117.0" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Dziękuję panu posłowi Piotrowi Marciniakowi.</u>
          <u xml:id="u-117.1" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Panie pośle, rozumiem, że te poprawki zostaną uwzględnione, nie ma powodu, żeby projekt odsyłać do komisji.</u>
          <u xml:id="u-117.2" who="#PoselPiotrMarciniak">(Tak jest.)</u>
          <u xml:id="u-117.3" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Zamykam dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-117.4" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Do głosowania nad tym punktem porządku dziennego przystąpimy jutro rano.</u>
          <u xml:id="u-117.5" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Przystępujemy do rozpatrzenia punktu 5 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Nadzwyczajnej o poselskim projekcie ustawy o zmianie ustawy o negocjacyjnym systemie kształtowania przyrostu przeciętnych wynagrodzeń w podmiotach gospodarczych oraz o zmianie niektórych ustaw (druki nr 856 i 874).</u>
          <u xml:id="u-117.6" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Proszę o zabranie głosu sprawozdawcę komisji pana posła Kazimierza Pańtaka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-118">
          <u xml:id="u-118.0" who="#PoselKazimierzPantak">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Inicjatorom nowelizacji ustawy z dnia 16 grudnia 1994 r. o negocjacyjnym systemie kształtowania przyrostu przeciętnych wynagrodzeń w podmiotach gospodarczych oraz o zmianie niektórych ustaw zależało na wprowadzeniu przepisu, zgodnie z którym wskaźniki wzrostu płac mogłyby być negocjowane i zmieniane w ciągu roku, o ile nie sprawdziłyby się wcześniejsze prognozy dotyczące inflacji i produktu krajowego brutto.</u>
          <u xml:id="u-118.1" who="#PoselKazimierzPantak">Komisja uznała intencje wnioskodawców, tym bardziej że za prawem dopuszczającym możliwość zmiany ustaleń Komisji Trójstronnej w sytuacji, gdy ulegają zmianie przesłanki, na których podstawie były podejmowane ustalenia, opowiedziały się wszystkie podmioty uczestniczące w pracach komisji, tzn. związki zawodowe, pracodawcy i przedstawiciele rządu. W tej sytuacji w myśl zasady: volenti non fit iniuria, co znaczy: chcącemu nie dzieje się krzywda, zasadne jest prawo komisji do zwiększania przyrostu przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia. Zwiększenie tego wynagrodzenia przez podmioty gospodarcze nie byłoby obligatoryjne, byłoby uzależnione od możliwości finansowych pracodawcy, co zapewnia zmiana 2 projektu ustawy, w której proponuje się dodanie w art. 4 ust. 3a.</u>
          <u xml:id="u-118.2" who="#PoselKazimierzPantak">Pewne kontrowersje pomiędzy członkami komisji i przedstawicielem rządu wzbudziło użycie w zmianie 1 w wierszu czwartym wyrazu ˝lub˝ zamiast, jak proponował rząd, wyrazu ˝i˝. Dotyczy to zmiany wskaźników w sytuacji, jeżeli zmianie uległoby przewidywane wykonanie realnego wzrostu produktu krajowego brutto i wielkości wskaźnika inflacji, jak proponuje rząd, czyli chodzi o to, że muszą wystąpić jednocześnie obie przesłanki. Natomiast komisja zdecydowaną większością głosów opowiedziała się za wystąpieniem tylko jednej z przesłanek jako warunku podjęcia decyzji o przyroście przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia, o którym stanowi ustawa z dnia 16 grudnia 1994 r.</u>
          <u xml:id="u-118.3" who="#PoselKazimierzPantak">W tej sytuacji, stosownie do sprawozdania zawartego w druku nr 874, wnoszę, aby Wysoki Sejm raczył przyjąć załączony projekt ustawy o zmianie ustawy o negocjacyjnym systemie kształtowania przyrostu przeciętnych wynagrodzeń w podmiotach gospodarczych oraz o zmianie niektórych ustaw.</u>
          <u xml:id="u-118.4" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-119">
          <u xml:id="u-119.0" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Dziękuję panu posłowi Pańtakowi, sprawozdawcy komisji.</u>
          <u xml:id="u-119.1" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Przypominam, iż Sejm postanowił o wysłuchaniu w debacie nad tym punktem porządku dziennego 5-minutowych oświadczeń w imieniu klubów i kół parlamentarnych.</u>
          <u xml:id="u-119.2" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Otwieram dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-119.3" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Proszę o zabranie głosu pana posła Macieja Manickiego z Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-120">
          <u xml:id="u-120.0" who="#PoselMaciejManicki">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Inicjatywa zmiany ustawy o negocjacyjnym systemie kształtowania przyrostu przeciętnych wynagrodzeń w podmiotach gospodarczych oraz o zmianie niektórych ustaw została zgłoszona przez grupę posłów z Sojuszu Lewicy Demokratycznej, przede wszystkim z Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych. Chciałbym również zwrócić uwagę na fakt, iż propozycja tej inicjatywy zrodziła się w czasie prac Komisji Trójstronnej do Spraw Społeczno-Gospodarczych, w komisji, która, wykonując przepisy zawarte w ustawie, ustalała wskaźnik wzrostu wynagrodzeń obciążających koszty w podmiotach gospodarczych na rok 1995.W trakcie prac tej komisji zarysował się problem ewentualnej możliwości zmiany wskaźników ustalonych przez nią w roku, którego te wskaźniki dotyczą. Co prawda, można by było stosować zasadę, nie zapisaną w ustawie, iż ten, kto ustala wskaźniki, ma prawo do ich zmiany, jednakże byłoby to wyłącznie stosowanie prawa w drodze jego interpretacji, co nie wydaje się zasadne w sytuacji, w której prawo można przecież zmienić. Tym bardziej że trudno byłoby wtedy określić tryb publikowania owych zmian, bo przepisy ustawy w tym względzie w żaden sposób nie dałyby się już interpretować.</u>
          <u xml:id="u-120.1" who="#PoselMaciejManicki">Jeśli chodzi o wynik prac Komisji Nadzwyczajnej, pragnę poinformować, iż Sojusz Lewicy Demokratycznej w całości popiera stanowisko zawarte w sprawozdaniu komisji. Stanowisko nasze sprowadza się w istocie do tego, co legło u podstaw owej inicjatywy ustawodawczej. Chodzi o to, aby jasno i wyraźnie zapisać możliwość zmiany wskaźników ustalanych w trybie przewidzianym w tej ustawie w trakcie roku, którego owe wskaźniki dotyczą. Jeśli bowiem chodzi o normalną procedurę, czyli funkcjonowanie tej ustawy już nawet nie w roku 1995, w którym mamy do czynienia z sytuacją szczególną ze względu na wejście w życie tej ustawy dnia 6 stycznia (te wskaźniki były ustalane nieco później niż w normalnej procedurze), wskaźniki mają być ustalane w sierpniu roku poprzedzającego rok, którego dotyczą, czyli z co najmniej 5-miesięcznym wyprzedzeniem, jeśli chodzi o początek okresu, w którym wskaźniki funkcjonują. Mając na uwadze dotychczasowe doświadczenia, można się zgodzić z tezą, że w tym okresie, a także w późniejszych miesiącach, kiedy owe wskaźniki będą już funkcjonować, wielkości makroekonomiczne, które legły u podstaw podejmowania decyzji przez Komisję Trójstronną bądź Radę Ministrów, ulegną zmianie. Toteż należy umożliwić tej instytucji, która będzie podejmowała decyzje w sprawie wskaźników, pełną swobodę dokonania stosownej zmiany. Przypomnę przy tym, iż przecież Komisja Trójstronna, aby taką zmianę wprowadzić, musi uzyskać, tak jak w normalnej procedurze, pełen consensus.</u>
          <u xml:id="u-120.2" who="#PoselMaciejManicki">Skoro Sojusz Lewicy Demokratycznej popiera stanowisko zawarte w sprawozdaniu Komisji Nadzwyczajnej, pozwolę sobie wnieść o to, by po zakończeniu drugiego czytania przystąpić niezwłocznie do trzeciego, oczywiście w sytuacji, w której ze względów technicznych będzie to możliwe, a także o przyjęcie ustawy w kształcie proponowanym przez Komisję Nadzwyczajną.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-121">
          <u xml:id="u-121.0" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Dziękuję panu posłowi Maciejowi Manickiemu z Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
          <u xml:id="u-121.1" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Proszę o zabranie głosu pana posła Józefa Łochowskiego z Polskiego Stronnictwa Ludowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-122">
          <u xml:id="u-122.0" who="#PoselJozefLochowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Powracamy dziś ponownie do sprawy słynnego popiwku, który to problem był do niedawna przedmiotem tak ostrych kontrowersji w dyskusji między związkami a rządem i między wielu politykami. Zmiana dzisiejsza, proponowana w postaci tej praktycznie drobnej nowelizacji ustawy o negocjacyjnym systemie kształtowania przyrostu przeciętnych wynagrodzeń w podmiotach gospodarczych, jest poprawką niemal formalną, umożliwia zmianę ustaleń Komisji Trójstronnej dotyczących wysokości wskaźników przyrostu przeciętnego wynagrodzenia w przedsiębiorstwach. Ma to uzasadnienie, gdyż jak wynika z dotychczasowych doświadczeń związanych z obowiązującą ustawą, przyjęte w sierpniu wskaźniki nie zawsze mogą być adekwatne do tego, co zostanie potem zrealizowane. Utrzymujący się brak pełnej stabilizacji gospodarczej może spowodować, że przewidywania z sierpnia nie sprawdzą się. Trzeba zatem dać szansę dokonania zmian w zależności od realnego wzrostu produktu krajowego brutto lub wielkości wskaźnika inflacji. Równocześnie nowelizacja uniemożliwia destabilizację budżetu czy też sytuacji ekonomicznej konkretnego podmiotu gospodarczego. Zmiany te mogą być dokonane w przypadku zgody wszystkich stron. Wyraźnie się mówi, że wzrost wynagrodzenia może nastąpić jedynie w przypadku, jeżeli uzasadnia to zmiana sytuacji i możliwości finansowych konkretnego podmiotu gospodarczego. W tej sytuacji Klub Parlamentarny Polskiego Stronnictwa Ludowego, w imieniu którego mam przyjemność przemawiać, będzie głosował za przyjęciem zaproponowanej przez komisję zmiany ustawy o negocjacyjnym systemie kształtowania przyrostu przeciętnych wynagrodzeń.</u>
          <u xml:id="u-122.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-123">
          <u xml:id="u-123.0" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Dziękuję panu posłowi Łochowskiemu.</u>
          <u xml:id="u-123.1" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Proszę o zabranie głosu pana posła Zbigniewa Janasa z Unii Wolności.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-124">
          <u xml:id="u-124.0" who="#PoselZbigniewJanas">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Przedkładany dzisiaj projekt ustawy o zmianie ustawy o negocjacyjnym systemie kształtowania przyrostu przeciętnych wynagrodzeń w podmiotach gospodarczych oraz zmianie niektórych ustaw wzbudza w Klubie Parlamentarnym Unii Wolności wiele, delikatnie mówiąc, wątpliwości. Do samej ustawy też mieliśmy wiele zastrzeżeń, uznaliśmy jednak, że ze względu na proponowany system uzgadniania stanowisk rządu, pracodawców i związków zawodowych w sprawie dochodów pracowniczych ustawa zasługuje na poparcie, nawet pomimo tego, iż nie byliśmy przekonani do samej zasadności kontrolowania płac w większości podmiotów gospodarczych. Dlatego też część posłów klubu Unii Wolności głosowała za ustawą, część wstrzymała się od głosu.</u>
          <u xml:id="u-124.1" who="#PoselZbigniewJanas">Obecnie przedkładana zmiana wzbudza w nas jednoznaczny sprzeciw. Klub Unii Wolności przy okazji uchwalania budżetu proponował, aby podnieść wskaźnik waloryzacji płac w sferze budżetowej o 8% ponad przewidywany wskaźnik inflacji. Jednak miała to być wielkość ustalana trwale na cały rok. My, tak jak i związki zawodowe, też mieliśmy i mamy wątpliwości, na ile realne są przewidywania rządu dotyczące wysokości inflacji w przyszłym roku. Zresztą inflacja w styczniu i pierwszej dekadzie lutego potwierdza nasze obawy. Nie proponowaliśmy indeksacji tych płac, to koalicja rządowa na taką indeksację się zgodziła. Obecnie posłowie koalicji proponują kolejną indeksację, tym razem w sferze materialnej. Otóż my, nauczeni również własnym doświadczeniem, sprzeciwiamy się takim rozwiązaniom, bowiem ustawa, która m.in. miała przeciwdziałać narastaniu procesów inflacyjnych, po przyjęciu proponowanej zmiany zupełnie zatraci swój charakter, będzie wręcz sprzyjać narastaniu inflacji, co uniemożliwi również realizację drugiego celu ustawy, czyli przeciwdziałanie pogarszaniu się sytuacji finansowej przedsiębiorstw. Nic tu nie pomoże użycie w art. 3 ust. 5a słów: ˝mogą zostać zmienione˝ - chciałbym zobaczyć taki rząd, który oprze się korekcji wskaźnika po przyjęciu proponowanych zapisów.</u>
          <u xml:id="u-124.2" who="#PoselZbigniewJanas">Prawem klubu opozycyjnego jest ostrzeganie koalicji rządowej przed podejmowaniem kroków, które mogą spowodować uruchomienie procesów niszczących gospodarkę. Otóż o ile wyraźnie widać, że do tej pory rząd w niewystarczającym stopniu kontroluje procesy inflacyjne, o tyle przyjęcie poprawek do ustawy z dnia 16 grudnia może przyczynić się do tego, że rząd całkowicie straci nad nimi kontrolę, ponieważ indeksacja emerytur, płac w sferze budżetowej i materialnej przy braku kontroli cen żywności będącym wynikiem wyeliminowania dużej części konkurencji może zakończyć się nakręceniem spirali inflacji. A najbardziej negatywne skutki takiej sytuacji dotykają głównie emerytów, rencistów, pracowników sfery budżetowej. Chociaż można się spierać co do tego, w jakim tempie należy gasić inflację, to jednak myślę, że poza dyskusją jest to, czy należy inflację utrzymywać na obecnym wysokim poziomie czy, co gorsza, zwiększać ją. Dlatego klub Unii Wolności będzie głosował przeciw projektowi zmian w ustawie.</u>
          <u xml:id="u-124.3" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-125">
          <u xml:id="u-125.0" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Dziękuję panu posłowi Zbigniewowi Janasowi z Unii Wolności.</u>
          <u xml:id="u-125.1" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Proszę pana posła Stanisława Wiśniewskiego z Unii Pracy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-126">
          <u xml:id="u-126.0" who="#PoselStanislawWisniewski">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Klub Parlamentarny Unii Pracy był przeciwny tej ustawie, większość z nas głosowała przeciw niej, gdyż uważaliśmy, że jeśli mówi się o gospodarce rynkowej, o pewnych mechanizmach, które winny kształtować również całą sferę wynagradzania za pracę, to winno to się odbywać na linii pracodawcy-pracobiorcy. Dziwię się tu panu posłowi Janasowi, byłemu działaczowi związkowemu, że stara się wiązać sprawę waloryzacji emerytur, sprawę płac pracowników sfery budżetowej z tą ustawą, która odsyła do Komisji Trójstronnej sprawę kształtowania przyrostu wynagrodzeń w podmiotach gospodarczych. Ta ustawa nie jest doskonała, rząd w każdej chwili może nie dojść do porozumienia z przedstawicielstwem pracodawców i pracobiorców i ustalić takie przyrosty wskaźników, jakie będzie chciał. To samo dzieje się na szczeblu każdego podmiotu gospodarczego, gdyż ustawa z 16 grudnia ub. r. w art. 4 ust. 3 mówi, że jeśli nie dojdzie do porozumienia między przedstawicielstwem pracowniczym a pracodawcą, pracodawca jednostronnie, jednoosobowo może ustalić przyrost wynagrodzenia.</u>
          <u xml:id="u-126.1" who="#PoselStanislawWisniewski">Projekt tej noweli ustawy jest wynikiem zawartego w dniu 6 lutego br. porozumienia na szczeblu Komisji Trójstronnej. Jednym z warunków podpisania tego porozumienia przez jeden z głównych związków - myślę tu o ˝Solidarności˝- było zobowiązanie się przedstawicielstwa rządowego, że zwróci się do Prezydium Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej o szybkie rozpatrzenie projektu ustawy o zmianie ustawy z dnia 16 grudnia 1994 r. o negocjacyjnym systemie kształtowania przyrostu przeciętnych wynagrodzeń w taki sposób, aby stworzyć możliwość renegocjacji wskaźników ustalonych w ramach Komisji Trójstronnej. Ze względu na to, że jest to stworzenie określonej szansy, tak na szczeblu Komisji Trójstronnej, jak i na szczeblu poszczególnych podmiotów gospodarczych, Klub Parlamentarny Unii Pracy będzie głosował za przyjęciem tejże noweli.</u>
          <u xml:id="u-126.2" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-127">
          <u xml:id="u-127.0" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Dziękuję panu posłowi Stanisławowi Wiśniewskiemu z Unii Pracy.</u>
          <u xml:id="u-127.1" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Proszę pana posła Ryszarda Burskiego z Konfederacji Polski Niepodległej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-128">
          <u xml:id="u-128.0" who="#PoselRyszardBurski">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! O uregulowaniu czy też ograniczaniu wzrostu wynagrodzeń zarówno w podmiotach gospodarczych, jak i w sferze budżetowej mówiono już z tej trybuny wiele razy i wiele opinii przedstawiano. W większości przypadków były to opinie krytyczne bez względu na to, czy mieliśmy do czynienia z ustawą potocznie nazywaną popiwkową, neopopiwkową czy też z ustawą o negocjacyjnym systemie regulującym wzrost wynagrodzeń. Chyba po raz pierwszy przyjdzie mi się odnieść pozytywnie do sposobu rozstrzygnięcia tego problemu.</u>
          <u xml:id="u-128.1" who="#PoselRyszardBurski">Proszę Wysokiej Izby! Meritum proponowanych zmian omówili zarówno poseł sprawozdawca, jak i moi szanowni przedmówcy. Toteż ograniczę się do niezbędnego minimum. Omawiane propozycje zmian wprowadzane są na wniosek wszystkich organizacji związkowych reprezentowanych w Komisji Trójstronnej, a także ogólnokrajowych związków branżowych. W sprawie tej inicjatywy nie było zastrzeżeń ze strony pracodawców i rządu. Związek Zawodowy ˝Kontra˝, który mam zaszczyt reprezentować, również nie zgłosił żadnych zastrzeżeń. Nowelizacja polega na wprowadzeniu przepisów pozwalających na zmianę ustaleń dotyczących przyrostu przeciętnych miesięcznych wynagrodzeń w podmiotach gospodarczych w sytuacji, gdy ulegają zmianie przesłanki, na podstawie których ustalenia były podejmowane. Proponowana zmiana nie przewiduje skutków finansowych.</u>
          <u xml:id="u-128.2" who="#PoselRyszardBurski">Posłowie Klubu Parlamentarnego Konfederacji Polski Niepodległej będą głosowali za przyjęciem proponowanej nowelizacji.</u>
          <u xml:id="u-128.3" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-129">
          <u xml:id="u-129.0" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Dziękuję panu posłowi Ryszardowi Burskiemu z Konfederacji Polski Niepodległej.</u>
          <u xml:id="u-129.1" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Proszę pana posła Zdzisława Pisarka z BBWR o zabranie głosu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-130">
          <u xml:id="u-130.0" who="#PoselZdzislawPisarek">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Tryb negocjacyjny - a szczególnie dotyczący systemu kształtowania przyrostu przeciętnych wynagrodzeń pracowników - wymaga bardzo precyzyjnego trybu dyskusji, zapewniającego możliwość szybkiego reagowania na zmienną sytuację gospodarczą i kondycję ekonomiczną kraju. Chciałbym zauważyć, że BBWR zgłaszał w trakcie wcześniejszej dyskusji kwestie związane z niedopracowaniem trybu negocjacyjnego oraz systemem kształtowania przyrostu przeciętnych wynagrodzeń. Niedobrze jest, kiedy niedawno uchwalona ustawa tak szybko ulega zmianom. Świadczy to o pewnym niechlujstwie legislacyjnym, w którym największy udział ma rząd i większość w parlamencie, nie uwzględniająca uwag i wniosków mniejszych ugrupowań.</u>
          <u xml:id="u-130.1" who="#PoselZdzislawPisarek">Przechodząc do konkretnych artykułów w ustawie nowelizującej zwracam uwagę na bardzo elastyczne ujęcie w art. 5a i 5b sprawy szybszego reagowania w sytuacji wzrostu produktu krajowego brutto, a również inflacji, w odniesieniu do wcześniejszych prognoz. Taką sytuację mieliśmy w ubiegłym roku - myślę tutaj o dość wysokim poziomie inflacji - i w tym roku zapowiada się podobnie. Dotychczas rząd wykorzystał wyższy wskaźnik inflacji dla przedstawienia siebie jako bardziej zapobiegliwego w staraniach o wzrost wynagrodzeń dla różnych sfer pracowniczych. Obecnie dzięki bardziej obiektywnym kryteriom i pracom Komisji Trójstronnej przepisy znowelizowanej ustawy umożliwiają wyrównanie wynagrodzeń bez przypisywania szczególnych zasług rządowi. Oczywiście rząd będzie mógł inaczej interpretować wzrost PKB i w związku z tym umożliwiać również podnoszenie wynagrodzeń.</u>
          <u xml:id="u-130.2" who="#PoselZdzislawPisarek">Bezpartyjny Blok Wspierania Reform poprze projekt nowelizacji ustawy w wersji zaproponowanej przez komisję.</u>
          <u xml:id="u-130.3" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-131">
          <u xml:id="u-131.0" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Dziękuję panu posłowi Zdzisławowi Pisarkowi z BBWR.</u>
          <u xml:id="u-131.1" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Proszę pana posła Zbigniewa Zyska z Poselskiego Koła - Nowa Demokracja.</u>
          <u xml:id="u-131.2" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Nie ma pana posła Zyska.</u>
          <u xml:id="u-131.3" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Zatem proszę pana posła Cezarego Miżejewskiego z Polskiej Partii Socjalistycznej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-132">
          <u xml:id="u-132.0" who="#PoselCezaryMizejewski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Koło Parlamentarne PPS popiera przedłożony projekt nowelizacji ustawy. Będziemy opowiadać się za wszystkimi projektami, których zapisy będą proponowały rozluźnienie mechanizmu kontroli płac.</u>
          <u xml:id="u-132.1" who="#PoselCezaryMizejewski">Mam natomiast jedno pytanie. Zacznę może od klasyki, czyli od zacytowania posła Pańtaka. W dniu 16 lutego w czasie posiedzenia komisji poseł Pańtak stwierdził: ˝Rozumiem ten projekt bardzo prosto. Jeżeli wskaźniki wymagają korekty, i jest co do tego jednomyślność w Komisji Trójstronnej, to trzeba je zmienić. Gdyby była uprawiana tzw. falandyzacja prawa, to ta nowelizacja byłaby niepotrzebna, bo już miała miejsce interpretacja tego rodzaju: skoro wolno mi coś ustalić, to wolno mi to zmienić - ale w państwie praworządnym taka interpretacja jest niedopuszczalna˝.</u>
          <u xml:id="u-132.2" who="#PoselCezaryMizejewski">Chciałbym zwrócić uwagę, że na posiedzeniu komisji w dniu 13 grudnia, kiedy omawialiśmy projekt ustawy, zwróciłem się do przedstawiciela rządu, podsekretarza stanu w Ministerstwie Finansów pana Ryszarda Pazury z pytaniem, co się stanie, jeżeli nastąpi korekta wskaźników. Minister Pazura stwierdził: ˝Odpowiadając na pytanie dotyczące korekt w trakcie roku budżetowego podkreślam, że ten, kto ustala wskaźniki, również je koryguje. Jeżeli nastąpiła zmiana, to zbiera się Komisja Trójstronna i koryguje wskaźniki. W projekcie zapisano zresztą, że może się to odbyć. Nie ma zatem potrzeby zmieniania proponowanych przepisów˝.</u>
          <u xml:id="u-132.3" who="#PoselCezaryMizejewski">Zwracam się więc do przedstawiciela rządu z pytaniem: Czy rząd w tej chwili zmienił zdanie, czy też minister Pazura reprezentował swoje stanowisko?</u>
          <u xml:id="u-132.4" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-133">
          <u xml:id="u-133.0" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-133.1" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Wystąpienie posła Cezarego Miżejewskiego było ostatnim w dyskusji.</u>
          <u xml:id="u-133.2" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Lista posłów zapisanych do głosu została wyczerpana.</u>
          <u xml:id="u-133.3" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Jak widzę, pan poseł Zysk się nie odnalazł.</u>
          <u xml:id="u-133.4" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Proszę zatem o zabranie głosu sekretarza stanu w Ministerstwie Finansów pana ministra Jana Kubika. Zwracam się z prośbą, żeby był pan łaskaw odnieść się także do poprawki posła Steca.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-134">
          <u xml:id="u-134.0" who="#SekretarzStanuWMinisterstwieFinansowJanKubik">Panie Marszałku! Panie i Panowie Posłowie! Chciałbym przedstawić stanowisko rządu w sprawie poselskiego projektu ustawy o zmianie ustawy o negocjacyjnym systemie kształtowania przyrostu przeciętnych wynagrodzeń w podmiotach gospodarczych oraz o zmianie niektórych ustaw.</u>
          <u xml:id="u-134.1" who="#SekretarzStanuWMinisterstwieFinansowJanKubik">Proponowana zmiana ma na celu umożliwienie ponownego negocjowania w trakcie roku budżetowego maksymalnego rocznego wskaźnika przyrostu miesięcznego wynagrodzenia oraz orientacyjnych wskaźników kwartalnych w przypadku, gdy przewidywane wykonanie przyrostu realnego produktu krajowego brutto lub wielkości wskaźnika inflacji będzie różne od prognozy; od tych wielkości, które stanowiły podstawę ustalenia wskaźników przyrostu przeciętnego wynagrodzenia przez Komisję Trójstronną.</u>
          <u xml:id="u-134.2" who="#SekretarzStanuWMinisterstwieFinansowJanKubik">Z uwagi na brzmienie art. 3 ust. 2 konieczna jest zmiana przepisów w art. 3 w ust. 5a - z alternatywy: ˝lub˝ na koniunkcję: ˝i˝, co oznaczałoby, że komisja mogłaby dokonać zmiany wskaźników płacowych tylko w przypadku jednoczesnej zmiany obydwu wielkości makroekonomicznych, tj. produktu krajowego brutto i wskaźnika inflacji. Jeżeli poprawka dotycząca jednoczesnej zmiany obydwu wielkości makroekonomicznych nie zostanie wprowadzona, rząd nie będzie mógł poprzeć projektu zmiany ustawy.</u>
          <u xml:id="u-134.3" who="#SekretarzStanuWMinisterstwieFinansowJanKubik">Panie Marszałku! Poprawka pana posła Steca idzie w kierunku zbliżonym do tego, w jakim zmierza rząd, w którego imieniu występowałem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-135">
          <u xml:id="u-135.0" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Dziękuję uprzejmie panu ministrowi Janowi Kubikowi.</u>
          <u xml:id="u-135.1" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Czy jeszcze ktoś chciałby zabrać głos?</u>
          <u xml:id="u-135.2" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Proszę bardzo, pan poseł Kazimierz Pańtak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-136">
          <u xml:id="u-136.0" who="#PoselKazimierzPantak">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Pragnę ustosunkować się do dwóch wypowiedzi i do wniosku pana posła Stanisława Steca.</u>
          <u xml:id="u-136.1" who="#PoselKazimierzPantak">Pan poseł Zbigniew Janas był uprzejmy powiedzieć, że Unia Wolności będzie głosowała przeciwko ustawie. Wprawdzie jest to problem Unii Wolności, możliwe jednak, że wynika to z niezrozumienia. Podobne stanowisko zaprezentował pan minister Kubik, który twierdził, że muszą zaistnieć obie przesłanki, żeby można było zmieniać wskaźniki.</u>
          <u xml:id="u-136.2" who="#PoselKazimierzPantak">Jeśli chodzi o zgodę Komisji Trójstronnej - a są tam przedstawiciele związków zawodowych, pracodawców i rządu - jej warunkiem jest przecież jednomyślność. Jeżeli jednak nie ma jednomyślności, wówczas zgoda komisji nie jest brana pod uwagę i nie jest potrzebna. Nie rozumiem więc, dlaczego rząd opowiada się za tym, aby jednak zmiana wskaźników nastąpiła w przypadku, kiedy obie przesłanki wystąpią jednocześnie, czyli, jak powiedział pan minister, za zmianą alternatywy ˝lub˝ na koniunkcję ˝i˝. Przecież jeżeli będzie miała miejsce tylko jedna z tych przesłanek, rząd nie wyrazi zgody i zmiana nie nastąpi. Wiem, że rząd chciałby mieć tu wygodę i prawo do tego, żeby mógł powiedzieć: niestety, ustawa nam nie odpowiada. Myślę, że rząd ma prawo powiedzieć: nie zgadzamy się z takich i takich powodów, podobnie pan poseł Janas. Jeżeli pracodawcy nie zgodzą się na proponowaną zmianę tych wskaźników, to po prostu zmiana ta nie nastąpi. Trzeba to jasno nazywać, a nie chować się za ustawę; mamy dość chowania się za przepisy. My jesteśmy bardzo dobrzy - puszcza się oko do ludzi pracy i mówi się tak: chętnie dalibyśmy, ale ustawa nam nie pozwala. Myślę, że tak nie powinno się postępować.</u>
          <u xml:id="u-136.3" who="#PoselKazimierzPantak">Pan poseł Stanisław Stec z SLD wniósł poprawkę, o której mówiłem, żeby wypełnić luki. Kwestia polega na tym, że jeżeli wystąpi jedna z przesłanek, o których tu mówiliśmy, wówczas komisja może zmienić, natomiast rząd mówi, że muszą wystąpić obie przesłanki - wtedy komisja może zmienić. Było to bardzo szczegółowo rozpatrywane przez Komisję Nadzwyczajną do spraw paktu o przedsiębiorstwie państwowym i dlatego, panie marszałku, wnoszę, aby z uwagi na tę jedną zmianę nie odsyłać tego do komisji. Komisja to rozpatrywała, było to dokładnie dyskutowane, przedstawiciel rządu się wypowiadał i komisja rozstrzygnęła to prawie jednomyślnie - nie było głosów przeciwnych, tylko wstrzymujące się. Nie widzę więc potrzeby odsyłania tego do komisji.</u>
          <u xml:id="u-136.4" who="#PoselKazimierzPantak">Natomiast chciałbym powiedzieć, że rozumiem pana posła Cezarego Miżejewskiego, z tym że pan poseł przeciwstawił jak gdyby cytaty z dwóch posiedzeń komisji. Rzeczywiście rząd, jeżeli tak było, jak mówi pan poseł Miżejewski, przedstawił nieprawdę, bo teraz aprobuje tę zmianę. Mówi, że nie może zmienić wskaźników, jeżeli nie będzie zmiany ustawy. W związku z tym wydaje mi się, że po prostu pan minister Pazura wówczas wprowadził komisję w błąd, bo ta zmiana jest jednak konieczna. Podtrzymuję to, co powiedziałem w komisji, a co pan poseł był uprzejmy zacytować. W związku z tym, panie marszałku, wnoszę, aby nie odsyłać projektu do komisji, i o to, żeby trzecie czytanie projektu tej ustawy odbyło się jutro.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-137">
          <u xml:id="u-137.0" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-137.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-137.2" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Czy w tej sprawie jeszcze ktoś z państwa chciałby zabrać głos?</u>
          <u xml:id="u-137.3" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Proszę bardzo, pan poseł Jan Rulewski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-138">
          <u xml:id="u-138.0" who="#PoselJanRulewski">W trybie sprostowania, ponieważ padły zarzuty pod adresem stanowiska klubu, które przedstawił poseł Janas.</u>
          <u xml:id="u-138.1" who="#PoselJanRulewski">Otóż uważamy, że zwyżka płac jest powodem wzrostu inflacji, a to nie jest zamierzeniem samych pracowników. Stąd wniosek, żeby to łączyć z czymś rzeczywistym, jak np. wzrost produktu krajowego brutto, który też nie jest precyzyjną, jak wiadomo, kategorią. Przy produkcie krajowym brutto musimy uwzględniać jeszcze fakt rzeczywistego podziału, zwłaszcza na oddłużenie naszego państwa i gospodarki, oraz to, że cykle inwestycyjne nie zawsze pokrywają się z oczekiwaniami płacowymi. W tym rozumieniu nasze stanowisko w gruncie rzeczy jest stanowiskiem propracowniczym, bo każde stanowisko propracownicze jest przeciwko inflacji. Wszystko, co wpływa na powiększenie inflacji, a więc i nieuzasadnione żądania płacowe, jest skierowane zwłaszcza przeciwko pracownikom.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-139">
          <u xml:id="u-139.0" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-139.1" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Widzę, że pan poseł Kazimierz Pańtak jeszcze chce zabrać głos. Proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-140">
          <u xml:id="u-140.0" who="#PoselKazimierzPantak">Bardzo przepraszam, panie marszałku, w trybie sprostowania. Pan poseł Rulewski, mimo że nie zabierał głosu, dokonał sprostowania. Chcę zwrócić uwagę, że pan poseł Rulewski powiedział nieprawdę. O tym, że inflacja dotyka najbardziej osoby o najniższych dochodach, w tym pracowników, oczywiście wiemy. Jednak co do tego, żeby pracownikom nie wzrastały wynagrodzenia, co m.in. wynikało z wypowiedzi pana posła Zbigniewa Janasa, o którym tu mówił pan poseł Rulewski, dlatego że niepodwyższanie pracownikom wynagrodzeń jest dla ich dobra - z tym się nie zgadzam.</u>
          <u xml:id="u-140.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-141">
          <u xml:id="u-141.0" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-141.1" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Czy jeszcze ktoś w tej sprawie chce zabrać głos? Nie.</u>
          <u xml:id="u-141.2" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Myślę, że nie ma przeszkód, aby spełnić oczekiwania pana posła Pańtaka i poddać tę poprawkę jutro pod głosowanie.</u>
          <u xml:id="u-141.3" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Zamykam dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-141.4" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Do trzeciego czytania projektu ustawy przystąpimy jutro rano i wtedy przegłosujemy także tę poprawkę.</u>
          <u xml:id="u-141.5" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Przystępujemy do rozpatrzenia punktu 6 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Polityki Społecznej oraz Komisji Ustawodawczej o orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego (sygn. akt K. 3/94) o niezgodności art. 4 ust. 4 pkt 1 i art. 5 ust. 1 pkt 1 ustawy o uprawnieniach do bezpłatnych i ulgowych przejazdów środkami publicznego transportu zbiorowego z przepisami konstytucyjnymi (druki nr 825 i 879).</u>
          <u xml:id="u-141.6" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Proszę o zabranie głosu sprawozdawcę komisji pana posła Kazimierza Pańtaka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-142">
          <u xml:id="u-142.0" who="#PoselKazimierzPantak">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Przypadł mi w udziale miły obowiązek przedstawienia stanowiska Komisji Ustawodawczej oraz Komisji Polityki Społecznej wobec orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego z dnia 12 grudnia 1994 r. Komisje rozpatrzyły orzeczenie w dniu 22 lutego 1995 r. i wyrażają pozytywną opinię co do jego zasadności. Orzeczenie wraz z uzasadnieniem, które było przedmiotem rozpoznania dokonanego przez połączone komisje, jest zawarte w druku nr 825 i zostało dostarczone wszystkim posłom.</u>
          <u xml:id="u-142.1" who="#PoselKazimierzPantak">Przypomnę, że rzecznik praw obywatelskich wystąpił do Trybunału Konstytucyjnego o stwierdzenie niezgodności przepisów art. 4 ust. 4 pkt 1 i art. 5 ust. 1 pkt 1 ustawy z dnia 20 czerwca 1992 r. o uprawnieniach do bezpłatnych i ulgowych przejazdów środkami publicznymi transportu zbiorowego z art. 1, art. 67 ust. 1 i 2 oraz art. 71 ust. 1 i 2 przepisów konstytucyjnych utrzymanych w mocy na podstawie art. 77 Ustawy Konstytucyjnej z dnia 17 października 1992 r. o wzajemnych stosunkach między władzą ustawodawczą i wykonawczą Rzeczypospolitej Polskiej oraz o samorządzie terytorialnym w części pozbawiającej młodzież uczącą się w szkołach ponadpodstawowych publicznych lub niepublicznych o uprawnieniach szkoły publicznej po ukończeniu 22 roku życia prawa do ulgowych przejazdów kolejowych i autobusowych komunikacji zwykłej.</u>
          <u xml:id="u-142.2" who="#PoselKazimierzPantak">Trybunał Konstytucyjny po rozpatrzeniu sprawy z udziałem przedstawicieli wnioskodawcy, prokuratora generalnego i Sejmu - miałem przyjemność reprezentować Wysoką Izbę przed Trybunałem Konstytucyjnym - orzekł, że zaskarżone przepisy, o których mówiłem przed chwilą, w części dotyczącej pozbawienia owej ulgi są niezgodne z zasadą sprawiedliwości wyrażoną w art. 1 oraz z zasadą równości wyrażoną w art. 67 ust. 2 przepisów konstytucyjnych.</u>
          <u xml:id="u-142.3" who="#PoselKazimierzPantak">Pragnę przypomnieć, że ta sprawa już była rozpatrywana w Wysokiej Izbie. Gdyby nie przeciągały się prace nad projektem ustawy o zmianie ustawy o oświacie i wychowaniu, to być może te przepisy byłyby już zmienione zgodnie z intencją rzecznika praw obywatelskich. Stanowisko rzecznika, iż przepisy te są niezgodne z częścią przepisów konstytucyjnych - co potwierdził Trybunał Konstytucyjny - poparł przedstawiciel prokuratora generalnego. Ja także je poparłem, bo uważałem, że jest ono słuszne.</u>
          <u xml:id="u-142.4" who="#PoselKazimierzPantak">Aby się nie rozwodzić, przypomnę bardzo krótko Wysokiej Izbie, iż Trybunał Konstytucyjny orzekł, że pozbawienie młodzieży uczącej się w szkołach średnich prawa do ulgowych przejazdów środkami komunikacji publicznej jest niezgodne z art. 1 przepisów konstytucyjnych. Przypominam: ˝Rzeczpospolita Polska jest demokratycznym państwem prawnym urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej˝. Trybunał potwierdził, że ustawa jest pierwotnym źródłem prawa również w dobie gospodarki rynkowej. Jeżeli istnieje poszanowanie zasad proceduralnych obowiązujących w demokratycznym państwie prawa, a w szczególności zasady niedziałania prawa wstecz oraz zasady praw nabytych, to ustawodawca może zmieniać ustawy, w tym dążyć do tego, aby następowała ekwiwalentność usług. Czyli za usługi, w tym za usługi komunikacyjne, należy płacić. Jednocześnie Trybunał zwrócił uwagę, że jeśli chodzi o tę zasadę, to są pewne wyjątki od reguły, mianowicie należy mieć na uwadze ogólnie aprobowany interes społeczny, o czym mówi właśnie art. 1, który przed chwilą cytowałem, tzn. ta zmiana w ustawie musi urzeczywistniać zasady sprawiedliwości społecznej. To nie jest sprawiedliwe, jeżeli część uczniów tej samej klasy - tylko z uwagi na to, iż jedni urodzili się w pierwszej, a drudzy w drugiej połowie roku - ma zniżkę, a część jest jej pozbawiona. Trybunał wziął pod uwagę także to, że ci uczniowie normalnie realizują programy nauczania, nie repetują często. Z uwagi na to, że szkołę podstawową kończy się w wieku 15 lat, a wielu uczniów zaczyna naukę w szkole średniej po ukończeniu szkoły zawodowej, więc jest naturalne, że nawet uczniowie uzdolnieni, bardzo dobrze się uczący, kończą naukę w szkole średniej w wieku ponad 20 lat. Tak więc nie jest to ich wina. Pozbawienie ich tej ulgi jest sprzeczne z zasadą sprawiedliwości społecznej.</u>
          <u xml:id="u-142.5" who="#PoselKazimierzPantak">Jeżeli chodzi o zasadę równości wyrażoną w art. 67 ust. 2 przepisów konstytucyjnych, to chciałbym przypomnieć jej brzmienie: ˝Obywatele Rzeczypospolitej Polskiej mają równe prawa bez względu na płeć, urodzenie, wykształcenie, zawód, narodowość, rasę, wyznanie oraz pochodzenie i położenie społeczne˝. Jest to zasada konstytucyjna gwarantująca równość praw obywateli, z której wynika m.in. obowiązek równego traktowania obywateli przez ustawodawcę w stanowionym prawie. W zakwestionowanych przepisach różnicuje się w sposób nieuzasadniony, według dowolnie ustalonego kryterium wieku, uprawnienia tej samej kategorii podmiotów: uczniów szkół ponadpodstawowych, a co więcej uczniów, którzy nienagannie wywiązują się ze swoich obowiązków szkolnych - tak stwierdził Trybunał w omawianym tutaj orzeczeniu.</u>
          <u xml:id="u-142.6" who="#PoselKazimierzPantak">Połączone komisje w pełni podzieliły poglądy Trybunału Konstytucyjnego i wyrażają pozytywną opinię (tak jak w druku nr 879) co do zasadności przedłożonego orzeczenia.</u>
          <u xml:id="u-142.7" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-143">
          <u xml:id="u-143.0" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Dziękuję panu posłowi Kazimierzowi Pańtakowi.</u>
          <u xml:id="u-143.1" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Przypominam, iż Sejm postanowił o wysłuchaniu w debacie nad tym punktem porządku dziennego 5-minutowych wystąpień w imieniu klubów i kół parlamentarnych.</u>
          <u xml:id="u-143.2" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Otwieram dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-143.3" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Przystępujemy do wysłuchania wystąpień w imieniu klubów.</u>
          <u xml:id="u-143.4" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Proszę o zabranie głosu pana posła Wita Majewskiego z Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-144">
          <u xml:id="u-144.0" who="#PoselWitMajewski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Klub Sojuszu Lewicy Demokratycznej podziela zasadność orzeczenia Trybunału w sprawie wniosku rzecznika praw obywatelskich o uznanie za niezgodne z konstytucją przepisów ustawy z dnia 20 czerwca 1992 r. o uprawnieniach do bezpłatnych i ulgowych przejazdów środkami publicznego transportu zbiorowego, pozbawiających prawa do ulgowych biletów uczniów szkół ponadpodstawowych, którzy ukończyli 20 rok życia.</u>
          <u xml:id="u-144.1" who="#PoselWitMajewski">Podzielamy prawną argumentację Trybunału Konstytucyjnego zawartą w orzeczeniu K. 3/94, którą tu Wysokiej Izbie przedstawił szczegółowo pan poseł sprawozdawca Kazimierz Pańtak.</u>
          <u xml:id="u-144.2" who="#PoselWitMajewski">Klub Sojuszu Lewicy Demokratycznej wyraża zadowolenie, iż w porządku dzisiejszego posiedzenia znalazł się projekt zmiany ustawy, wniesiony przez Komisję Polityki Społecznej, który naprawia wzmiankowaną ustawę, i wnosi o dokonanie stosownych zmian zgodnie z orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego. W ten sposób orzeczenie, które wpłynęło do Sejmu 17 stycznia br., ma szansę zostać zrealizowane w ciągu 6 tygodni od skierowania go przez Trybunał do Sejmu. Życzyć by sobie należało, aby praktyka taka stała się regułą. Spowoduje to z pewnością wzrost zaufania obywateli do Rzeczypospolitej Polskiej jako państwa prawa.</u>
          <u xml:id="u-144.3" who="#PoselWitMajewski">Jednocześnie chcę zapewnić Wysoką Izbę, iż Klub Parlamentarny Sojuszu Lewicy Demokratycznej będzie głosował zgodnie ze stanowiskiem połączonych Komisji: Polityki Społecznej i Ustawodawczej za przyjęciem orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego.</u>
          <u xml:id="u-144.4" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-145">
          <u xml:id="u-145.0" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Dziękuję panu posłowi Witowi Majewskiemu z Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
          <u xml:id="u-145.1" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Proszę o zabranie głosu pana posła Jana Burego z Polskiego Stronnictwa Ludowego.</u>
          <u xml:id="u-145.2" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Nie ma pana posła Jana Burego.</u>
          <u xml:id="u-145.3" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Proszę zatem pana posła Jerzego Ciemniewskiego z Unii Wolności.</u>
          <u xml:id="u-145.4" who="#PoselKarolDzialoszynski">(Nie ma posła Ciemniewskiego, ja będę przemawiał w imieniu klubu Unii Wolności.)</u>
          <u xml:id="u-145.5" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Pan poseł Karol Działoszyński, proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-146">
          <u xml:id="u-146.0" who="#PoselKarolDzialoszynski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Klub Unii Wolności w odniesieniu do ustawy o uprawnieniach do bezpłatnych i ulgowych przejazdów środkami publicznego transportu zbiorowego, w zakresie dotyczącym podniesienia wieku młodzieży szkolnej uprawnionej do ulgowych przejazdów, podnoszącej wiek uprawnionych z 20 do 24 lat, po zapoznaniu się z orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego przychyla się w pełni do orzeczenia Trybunału.</u>
          <u xml:id="u-146.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-147">
          <u xml:id="u-147.0" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-147.1" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Przemawiał pan poseł Karol Działoszyński z Unii Wolności.</u>
          <u xml:id="u-147.2" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Proszę obecnie pana posła Stanisława Rogowskiego z Unii Pracy. Nie ma pana posła.</u>
          <u xml:id="u-147.3" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">A zatem proszę pana posła Ryszarda Burskiego z Konfederacji Polski Niepodległej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-148">
          <u xml:id="u-148.0" who="#PoselRyszardBurski">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Mam zaszczyt wyrazić stanowisko Klubu Parlamentarnego Konfederacji Polski Niepodległej dotyczące orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego w sprawie z wniosku rzecznika praw obywatelskich, sygn. akt K. 3/94. Opinię w związku z treścią orzeczenia zawartego w druku nr 825 Komisja Polityki Społecznej i Komisja Ustawodawcza przedstawiły w druku nr 879.</u>
          <u xml:id="u-148.1" who="#PoselRyszardBurski">Rzecznik praw obywatelskich we wniosku z dnia 15 kwietnia 1994 r. podważył zasadność zniesienia w ustawie z dnia 20 czerwca 1992 r. wszelkich dotychczasowych uprawnień do bezpłatnych i ulgowych przejazdów środkami publicznego transportu zbiorowego i wprowadzenia bardzo ścisłej reglamentacji tychże uprawnień, obejmującej również młodzież uczącą się w szkołach ponadpodstawowych. Ograniczenie to, zdaniem rzecznika, jest bezwzględne, tzn. nie przewiduje i nie uznaje żadnych sytuacji wyjątkowych. Zróżnicowanie uprawnień młodzieży uczącej się w szkołach ponadpodstawowych do ulgowych przejazdów środkami transportu publicznego w zależności od ukończenia lub nieukończenia 20 roku życia prowadzi do sytuacji, kiedy w tej samej szkole i w tej samej klasie część uczniów korzysta z ulgowych przejazdów, a część jest ich pozbawiona. Przepisy, których zasadność podważa rzecznik praw obywatelskich, stwierdzając, iż są niezgodne z konstytucyjną zasadą sprawiedliwości społecznej i równości wobec prawa (zgodnie z wykładnią Trybunału Konstytucyjnego), jak również sprzeczne z konstytucyjną zasadą bezpłatnego szkolnictwa, należy jak najszybciej zmienić, co też zapewne stanie się na tym posiedzeniu Sejmu. Prokurator generalny poparł wniosek i podzielił argumentację rzecznika praw obywatelskich, stwierdzając, że przepisy art. 4 ust. 4 pkt 1 oraz art. 5 ust. 1 pkt 1 ustawy z dnia 20 czerwca 1992 r. są niezgodne z art. 1 i art. 67 ust. 2 przepisów konstytucyjnych utrzymanych w mocy na podstawie art. 77 Ustawy Konstytucyjnej z dnia 17 października 1992 r. Trybunał Konstytucyjny w uzasadnieniu m.in. stwierdza, iż ustawa wprowadza granicę wieku, do jakiego uczniowie mogą korzystać z uprawnienia do ulgowych przejazdów, czyniąc tym samym zróżnicowanie na tych, którzy nie ukończyli 20 roku życia i są uprawnieni, oraz tych, którzy wskutek ukończenia 20 roku życia to uprawnienie tracą. Nie bez znaczenia dla krytycznej oceny tej sytuacji jest okoliczność, że w tych wypadkach ograniczenie wiekowe dotyczy młodzieży ze środowisk niezamożnych. Należy zauważyć, że kryterium to dyskryminuje nie tylko poszczególnych uczniów, ale całe ich grupy, pozostaje w bardzo wyraźnej kolizji z zasadą sprawiedliwości społecznej. W tym miejscu należy stwierdzić, co podkreślił Trybunał Konstytucyjny, że prawo do nauki jest wartością chronioną konstytucyjnie, którą ustawodawca powinien uwzględniać, kształtując treść stanowionego prawa.</u>
          <u xml:id="u-148.2" who="#PoselRyszardBurski">Trybunał Konstytucyjny potwierdził niezgodność art. 4 ust. 4 pkt 1 oraz art. 5 ust. 1 pkt 1 ustawy z dnia 20 czerwca 1992 r. o uprawnieniach do bezpłatnych i ulgowych przejazdów środkami publicznego transportu zbiorowego w części pozbawiającej uczącą się młodzież po ukończeniu przez nią 20 roku życia prawa do ulgowych przejazdów kolejowych i autobusowych komunikacji zwykłej z zasadą sprawiedliwości wyrażoną w art. 1 oraz zasadą równości wyrażoną w art. 67 ust. 2 przepisów konstytucyjnych utrzymanych w mocy na podstawie art. 77 Ustawy Konstytucyjnej z dnia 17 października 1992 r. Natomiast cytowane przepisy uznał za zgodne z art. 67 ust. 1 oraz art. 72 ust. 1 i 2 przepisów konstytucyjnych - również utrzymanych w mocy na podstawie art. 77 ustawy konstytucyjnej.</u>
          <u xml:id="u-148.3" who="#PoselRyszardBurski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Komisje: Ustawodawcza i Polityki Społecznej w swojej opinii zawartej w druku nr 879 w pełni podzielają orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego i zgadzają się co do jego zasadności. Posłowie Klubu Parlamentarnego Konfederacji Polski Niepodległej będą głosowali za przyjęciem tego sprawozdania.</u>
          <u xml:id="u-148.4" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-149">
          <u xml:id="u-149.0" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Dziękuję panu posłowi Ryszardowi Burskiemu z Konfederacji Polski Niepodległej.</u>
          <u xml:id="u-149.1" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Proszę pana posła Stanisława Rogowskiego z Unii Pracy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-150">
          <u xml:id="u-150.0" who="#PoselStanislawRogowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Chcę tylko krótko powiedzieć, że w imieniu klubu Unii Pracy wyrażam opinię pozytywną co do zasadności orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego i stwierdzam, że nasz klub będzie głosował za przyjęciem tego orzeczenia. Aczkolwiek można mieć pewne zastrzeżenia do dywagacji Trybunału Konstytucyjnego dotyczących granicy wieku i umieszczania tej granicy w różnych ustawach, a więc czynienia z granicy wieku pewnego kryterium zróżnicowania ustawowego, to jednak biorąc pod uwagę fakt, że orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego, a to jest przecież najważniejsze, uznaje za niezgodne z zasadą sprawiedliwości społecznej to właśnie zróżnicowanie, można się przede wszystkim oprzeć na sentencji orzeczenia, a nie na samym uzasadnieniu, które nie zawsze - jak mówię - jest przekonywające.</u>
          <u xml:id="u-150.1" who="#PoselStanislawRogowski">Wysoka Izbo! Chciałbym powiedzieć jeszcze jedno. Ponieważ niebawem zostanie uchwalona nowa konstytucja, a tam zapisujemy prawa socjalne - jednak zgodziliśmy się co do tego, że prawa socjalne, muszą być tam zapisane - musimy też zwrócić uwagę w naszej codziennej pracy legislacyjnej na to, ażeby prawa socjalne zapisane w konstytucji znalazły konkretyzację w ustawach zwykłych. I to nie tylko w tych, które bezpośrednio dotyczą danej materii (np. gdy chodzi o prawo do nauki, w ustawach dotyczących oświaty, nauki, młodzieży, itd.). Tymczasem, proszę zwrócić uwagę, że również w zupełnie innych aktach prawnych znajdują się przepisy, które w istocie ograniczają, i to w sposób zasadniczy, prawo konstytucyjne jak gdyby z innej płaszczyzny. Tak jest właśnie i w tym wypadku. Bo przecież jest oczywiste, że w szeroko rozumianym prawie do nauki mieści się również możliwość korzystania z nauki. W sytuacji gdy społeczeństwo jest ubogie ważne jest, czy młodzież mieszkająca poza ośrodkami, w których znajdują się szkoły, będzie mogła realnie uczestniczyć w zajęciach, czy będzie miała tylko konstytucyjne do tego prawo i nic poza tym. To, co w tej chwili jeszcze powiem, może nieco odbiega od meritum tego wniosku, ale dotyczy prawa do nauki. Chcę zwrócić uwagę na rzecz alarmującą: w coraz mniejszym stopniu jest realizowane - czy też może być realizowane - prawo do nauki przez dzieci i młodzież ze wsi i małych miasteczek. Jest źle ze szkołami średnimi i coraz gorzej z wyższymi. Jeżeli w naszej pracy legislacyjnej nie będziemy zwracać uwagi na ustawy, które mogą to prawo urealnić, dojdziemy do tego, że nauka znowu przybierze charakter klasowy czy też będzie uzależniona od miejsca zamieszkania ucznia. Ten, kto będzie miał blisko szkołę czy uczelnię, będzie do niej uczęszczał, innych natomiast nie będzie na to stać. A chyba nie o to nam chodzi i przedstawiając nasze programy mówiliśmy coś wręcz przeciwnego. Nie możemy poprzestać tylko na hasłach.</u>
          <u xml:id="u-150.2" who="#PoselStanislawRogowski">Reasumując, nasz klub przyjmie orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego w omawianej materii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-151">
          <u xml:id="u-151.0" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Dziękuję panu posłowi Stanisławowi Rogowskiemu z Unii Pracy.</u>
          <u xml:id="u-151.1" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Lista posłów zapisanych do głosu została wyczerpana.</u>
          <u xml:id="u-151.2" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Czy jeszcze ktoś chce zabrać głos? Nie.</u>
          <u xml:id="u-151.3" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Zamykam dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-151.4" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Do głosowania przystąpimy jutro rano.</u>
          <u xml:id="u-151.5" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Przystępujemy do rozpatrzenia punktu 7 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Polityki Społecznej, Komisji Transportu, Łączności, Handlu i Usług, Komisji Zdrowia oraz Komisji Ustawodawczej o poselskim projekcie ustawy o zmianie ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi (druki nr 551 i 876).</u>
          <u xml:id="u-151.6" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Proszę o zabranie głosu sprawozdawczynię komisji panią posłankę Marię Dmochowską.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-152">
          <u xml:id="u-152.0" who="#PoselMariaDmochowska">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! W dniu 17 lutego Komisja Transportu, Łączności, Handlu i Usług, Komisja Polityki Społecznej, Komisja Zdrowia oraz Komisja Ustawodawcza rozpatrzyły w pierwszym czytaniu poselski projekt nowelizacji ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi (druk nr 551) i odrzuciły go. 23 posłów głosowało za odrzuceniem, 21 przeciw, 8 posłów wstrzymało się od głosu. Komisje przedstawiły też w druku nr 876 wniosek mniejszości, który zawiera propozycję zmiany tej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-152.1" who="#PoselMariaDmochowska">Muszę stwierdzić, że dyskusja była z różnych powodów wyjątkowo krótka i łatwiej będzie mi przytoczyć opinie przemawiające za nowelizacją, wygłoszone głównie przez posła upoważnionego przez wnioskodawców, niż krótkie i nieliczne wypowiedzi poselskie przeciw tej nowelizacji, ponieważ całą obszerną argumentację przeciw projektowi i rzeczową argumentację przeciwko projektowi nowelizacji wygłosił w imieniu rządu minister Żochowski. Mam nadzieję, że dzisiaj też zostanie ona przedstawiona. Pozwalam sobie wyrazić w imieniu komisji opinię, że stanowisko ministra Żochowskiego znalazło poparcie, co zostało wyrażone w wynikach głosowania.</u>
          <u xml:id="u-152.2" who="#PoselMariaDmochowska">Jest to już dziewiąta nowelizacja ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi, a następna - może damy jej numer 10 - jest rozpatrywana w innym składzie komisji. Jest to druk nr 823. Nastąpiło tu jakby równoległe rozpatrywanie dwóch wniosków, jednego w Komisji Zdrowia i Komisji Polityki Społecznej i drugiego przez Komisję Łączności, Handlu i Usług, bo przez posłów tej komisji została zgłoszona nowelizacja, która ma raczej charakter handlowy niż przeciwdziałający alkoholizmowi.</u>
          <u xml:id="u-152.3" who="#PoselMariaDmochowska">Nowelizacja, którą mam zaszczyt w imieniu połączonych komisji omawiać, dotyczy skreślenia w art. 14 nowelizowanej ustawy ust. 1 pkt 4, który brzmi: ˝Zabrania się sprzedaży, podawania i spożywania napojów alkoholowych w środkach i obiektach komunikacji krajowej˝. Pozwolę sobie na osobistą uwagę, która jednak nawiązuje do tematu poruszonego na posiedzeniu komisji. Posłowie w dyskusji rozumieli pod pojęciem komunikacji krajowej PKP, nie mówiąc nic o PKS, o prywatnych stacjach przejazdów autobusowych, o komunikacji rzecznej, rzeczno-jeziornej, a to są wszystko także obiekty komunikacji i ustawa dotyczy wszystkich tych obiektów.</u>
          <u xml:id="u-152.4" who="#PoselMariaDmochowska">Przedstawiciel wnioskodawców zaprezentował wiele argumentów przemawiających za zniesieniem zakazu sprzedaży i spożywania alkoholu. Natomiast mówiąc o dworcach i kolejach, wspomniał m.in. o zjawisku nagminnego naruszania tego przepisu na większych dworcach przez nielegalną naręczną sprzedaż piwa w wagonach, na przykład przed odjazdem pociągu. Sprzedaż ta nie jest opodatkowana i nie przynosi zysku kolei. Ponadto poseł stwierdził, że polscy pasażerowie są dyskryminowani, gdyż w polskich pociągach relacji międzynarodowej, podobnie jak na statkach handlowych i w międzynarodowych samolotach LOT sprzedaje się bądź podaje alkohol, a jeśli chodzi o pociągi, to stosuje się to poza granicami kraju, na trasach międzynarodowych, a więc nasi pasażerowie, nie mając tych samych przywilejów w komunikacji krajowej, są jakby dyskryminowani. Poza tym według wnioskodawców brak alkoholu w restauracjach dworcowych czy innych punktach gastronomicznych na terenie dworców obniża ich standard i nie pozwala na zwiększenie dochodów kolei, obniża zwłaszcza standard restauracji dworcowych, ponieważ pasażer, idąc tam, wie, że tylko zje i wypije coś niealkoholowego, a nie napije się alkoholu.</u>
          <u xml:id="u-152.5" who="#PoselMariaDmochowska">Wnioskodawca powołał się na przykład Dworca Centralnego we Wrocławiu, gdzie jakoby eksperymentalnie - czy pozaustawowo, bo przecież ustawa nie została uchylona, lecz jest tylko zgoda władz, nie wiem, jakich, na sprzedaż alkoholu - dano ajentom prawo sprzedaży alkoholu i jakoby na tym dworcu, według opinii komendanta policji z komisariatu dworcowego, zwiększyło się bezpieczeństwo. Ta opinia, nie poparta cyframi, ani żadnym statystycznym ujęciem porównawczym, spotkała się z bardzo dużym powątpiewaniem ze strony posłów i uwagą, że może jest zbyt optymistyczna. W wypowiedziach posłów - choć wypowiedzi nie było wiele - dominował pogląd, że dostępność alkoholu na dworcach może zakłócić bezpieczeństwo przejazdu, jak również komfort współtowarzyszy podróży, bo przecież w Polsce jest mało wagonów restauracyjnych, alkohol więc będzie prawdopodobnie spożywany w normalnych wagonach, a to, jeśli mieć na uwadze bezpieczeństwo i komfort przejazdu, może być bardzo przykre.</u>
          <u xml:id="u-152.6" who="#PoselMariaDmochowska">O tych argumentach nie mówiono zbyt wiele, dlatego że po wysłuchaniu wystąpienia ministra posłowie, nie chcąc rozważać sprawy bez przerwy na jednym tonie, na wniosek jednego z posłów dotyczący odrzucenia tego projektu w pierwszym czytaniu przystąpili do głosowania i odrzucili projekt niewielką większością głosów (dwu głosów).</u>
          <u xml:id="u-152.7" who="#PoselMariaDmochowska">Na tym zakończę wypowiedź. Przytoczyłam zarówno argumenty pana posła przedstawiciela wnioskodawców, jak i te argumenty, które wskazują, że reszta posłów nie bardzo te argumenty przyjęła. Będę oczekiwała na tę wypowiedź, która była najszersza - jej streszczenie i omówienie nie należy, jak rozumiem, do obowiązków posła sprawozdawcy, który się ogranicza tylko do omówienia tego, czym się zajmowała komisja. Były dwa głosy za... właściwie jeden głos za, jeden głos przeciw i po wysłuchaniu argumentów ministerstwa zgłoszono wniosek o odrzucenie projektu ustawy.</u>
          <u xml:id="u-152.8" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-153">
          <u xml:id="u-153.0" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Dziękuję pani posłance Marii Dmochowskiej, sprawozdawczyni komisji.</u>
          <u xml:id="u-153.1" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Przypominam, iż Sejm postanowił wysłuchać w debacie nad tym punktem porządku dziennego 5-minutowych wystąpień w imieniu klubów i kół parlamentarnych.</u>
          <u xml:id="u-153.2" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Otwieram dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-153.3" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Pierwszą proszę panią posłankę Alicję Murynowicz z Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-154">
          <u xml:id="u-154.0" who="#PoselAlicjaMurynowicz">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Omawiamy dzisiaj sprawozdanie czterech połączonych komisji (druk nr 876) z prac nad nowelizacją ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi, zawartej w druku nr 551. Jak słyszeliśmy, połączone komisje wnoszą o odrzucenie projektu nowelizacji wymienionej ustawy. Pomimo wielu rozbieżności posłowie klubu Sojuszu Lewicy Demokratycznej podzielają w całości stanowisko połączonych komisji. Na posiedzeniu komisji podkreślano, że brak czasu powoduje niemożność bliższego i dokładniejszego przyjrzenia się poruszanemu w nowelizacji problemowi. Poseł wnioskodawca nie przekonał połączonych komisji do swojego projektu, jakkolwiek - co też było tu podkreślane przez panią poseł sprawozdawcę - odrzucono ten projekt różnicą tylko dwóch głosów. Dlatego zadziwiające jest to, że poseł wnioskodawca przy podawaniu przykładów na rzecz nowelizacji skupił się na przykładach dotyczących piwa, to jest alkoholu lekkiego, a w nowelizacji domaga się zniesienia zakazu sprzedaży w środkach i obiektach komunikacji krajowej wszelkiego alkoholu. Dlaczego zatem nie postawiono wniosku o wyłączenie piwa z tejże sprzedaży alkoholu? Pytanie jest być może retoryczne, nie mnie sądzić, czy za przykładem z piwem kryją się wszelkie inne alkohole.</u>
          <u xml:id="u-154.1" who="#PoselAlicjaMurynowicz">W sytuacji kiedy na niedawnym posiedzeniu Sejmu omawiane było sprawozdanie rządu z realizacji ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi i omawiana była nowelizacja tejże ustawy (wniosek poselski zawarty w druku nr 823), a wszystkie siły polityczne były zgodne co do tego, że w dalszym ciągu nie zmieniła się struktura picia alkoholu, że zjawisko alkoholizmu zagraża bezpieczeństwu życia społecznego - zadziwiająca jest chęć poszerzenia możliwości spożywania wszelkiego rodzaju alkoholi w środkach i obiektach komunikacji krajowej. Nie jest dla mnie argumentem, że chodzi tylko o pociągi InterCity. Wnioskodawcy znoszą zakaz we wszystkich środkach komunikacji krajowej, co również podkreślała pani poseł sprawozdawca.</u>
          <u xml:id="u-154.2" who="#PoselAlicjaMurynowicz">Nie wiem, czy mieli państwo okazję jechać pociągiem z kibicami drużyn piłkarskich, z rezerwistami itp. grupami. Ja tego typu podróże przeżywałam i gwarantuję, że nawet wysoka cena alkoholu w pociągu nie stanowiłaby przeszkody przy jego zakupie i wypiciu, a to będzie horror dla pasażerów. To, że obecnie obowiązująca ustawa jest łamana, powinno znaleźć swój wyraz w działalności organów ścigania, a także służb PKP. Ponieważ istnieje powołana przez połączone komisje podkomisja do spraw nowelizacji ustawy z druku nr 823, nie widzę przeszkód, aby poseł wnioskodawca zwrócił się do owej podkomisji z wnioskiem uzasadniającym omówienie proponowanej nowelizacji, jakkolwiek moim zdaniem powinna ona dotyczyć tylko piwa i tego zakresu, o którym poseł wnioskodawca przekonywał na posiedzeniach połączonych komisji - że chodzi właśnie o pociągi InterCity i żaden inny środek komunikacji krajowej.</u>
          <u xml:id="u-154.3" who="#PoselAlicjaMurynowicz">To ostatnie zdanie wypowiedziałam gwoli zadośćuczynienia moim kolegom klubowym, którzy podpisali się pod projektem nowelizacji i mają odmienny pogląd od większości klubowej.</u>
          <u xml:id="u-154.4" who="#PoselAlicjaMurynowicz">Klub Parlamentarny Sojuszu Lewicy Demokratycznej głosować będzie zgodnie z przedłożonym sprawozdaniem czterech połączonych komisji.</u>
          <u xml:id="u-154.5" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-155">
          <u xml:id="u-155.0" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Dziękuję pani posłance Alicji Murynowicz z Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
          <u xml:id="u-155.1" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Proszę pana posła Władysława Tomaszewskiego z Polskiego Stronnictwa Ludowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-156">
          <u xml:id="u-156.0" who="#PoselWladyslawTomaszewski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Siedemnastu posłów wniosło zawarty w druku nr 551 projekt znowelizowania ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi. Rozumiem intencje grupy wnioskodawców, bo w dobie przechodzenia do gospodarki rynkowej, którą budujemy, są one zasadne. Argumentowanie, że w pociągach międzynarodowych podaje się alkohole, też jest zasadne, ale nie możemy patrzeć na życie tylko pod kątem wskaźników ekonomicznych, i tak też je mierzyć. Każdy medal ma dwie strony. Przyjrzyjmy się więc tej drugiej stronie medalu. Przed chwilą moja przedmówczyni mówiła o tym, co się będzie działo, gdy w naszych środkach komunikacji, w pociągach lokalnych, wprowadzimy sprzedaż alkoholu.</u>
          <u xml:id="u-156.1" who="#PoselAnnaBankowska">(Tragedia.)</u>
          <u xml:id="u-156.2" who="#PoselWladyslawTomaszewski">Powszechna frustracja społeczeństwa, wynikająca z niepewności własnego losu, powoduje zwiększanie spożycia narkotyku, którym jest alkohol, a to pozbawia człowieka hamulców i wyzwala rozmaite zachowania zagrażające życiu i zdrowiu. Co się będzie działo w pociągach w przedziałach II klasy, co będzie się działo na dworcach? Społeczne poczucie zagrożenia ze strony ludzi pijących jest ogromne. Z badań wynika, że w ciągu roku około miliona osób padło ofiarą agresji pijących. Zatem jeśli zwiększymy teraz możliwości popijania, to liczba ludzi pokrzywdzonych sięgnie być może dwóch milionów. I dlatego wszelka argumentacja w kategoriach ekonomicznych, według mnie oraz moich kolegów z Klubu Parlamentarnego Polskiego Stronnictwa Ludowego, nie ma większego znaczenia.</u>
          <u xml:id="u-156.3" who="#PoselWladyslawTomaszewski">W pewnych kwestiach, oczywiście, przyznaję rację autorom projektu - mówię to jako człowiek nie będący abstynentem, bo uważam, że alkohol powinien być spożywany, tylko że w sposób mądry.</u>
          <u xml:id="u-156.4" who="#PoselAnnaBankowskia">(Może być, a nie powinien.)</u>
          <u xml:id="u-156.5" who="#PoselWladyslawTomaszewski">Inicjatorzy tego projektu podnoszą też tę okoliczność, że w związku z obowiązującymi ograniczeniami łamane jest prawo - no bo skoro nie wolno, a roznosi się alkohol i pije, to znaczy, że łamie się prawo. Proszę państwa, nasze prawo nie jest w tej chwili przez nikogo przestrzegane. A kto widział, żeby kierowcy przestrzegali prawa? Wystarczy popatrzeć, ile razy wyprzedzają na zakrętach. Kto przestrzega prawa w tym kraju? Niestety, są to w pewnej mierze rezultaty tzw. falandyzacji prawa, więc nie dziwmy się, że tak traktujemy prawo. I stąd argument dotyczący nieprzestrzegania prawa też nie jest zasadny.</u>
          <u xml:id="u-156.6" who="#PoselWladyslawTomaszewski">Uważam, że jeszcze jest za wcześnie na taki luksus. Nie wierzę, że panowie, jadąc pociągiem, pójdą sobie kulturalnie na drinka. Zapewne weźmie się jedną, drugą butelkę do przedziału, i efekty będą widoczne. Środki masowej komunikacji są szczególną kategorią środków służących przemieszczaniu się człowieka i stwarzają szczególne zagrożenie. Takiego zagrożenia nie wolno nam prawnie wspomagać.</u>
          <u xml:id="u-156.7" who="#PoselWladyslawTomaszewski">Na koniec, żeby nie wpaść w gadulstwo, chcę stwierdzić, że posłowie Klubu Parlamentarnego Polskiego Stronnictwa Ludowego przychylają się do wniosku zawartego w sprawozdaniu połączonych komisji i będą głosowali zgodnie z intencją tychże komisji, czyli za odrzuceniem projektu ustawy.</u>
          <u xml:id="u-156.8" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-157">
          <u xml:id="u-157.0" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Dziękuję panu posłowi Władysławowi Tomaszewskiemu z Polskiego Stronnictwa Ludowego.</u>
          <u xml:id="u-157.1" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Proszę o zabranie głosu pana posła Jana Rulewskiego z Unii Wolności.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-158">
          <u xml:id="u-158.0" who="#PoselJanRulewski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Sądzę, że trzeba być obdarzonym dużą odwagą, powiem więcej, brakiem wyobraźni, by formułować dzisiaj taką propozycję nowelizacji ustawy o przeciwdziałaniu alkoholizmowi w kraju. Uzasadniam to następująco: mamy w tej chwili rekordowe wskaźniki spożycia alkoholu, ponad 12 litrów spirytusu na osobę, włączając tych wszystkich, którzy w tej chwili przychodzą na świat w klinikach. Mamy zwiększoną falę przestępczości związaną z alkoholem. I oto nowelizację ustawy proponuje nam, a przynajmniej sygnuje to swoim nazwiskiem, osoba, która jest związana z ruchem związkowym. Prawie każdy ruch związkowy, jaki pamiętam, ma zapisane w statucie zwalczanie wszelkich patologii, w tym szczególnie alkoholizmu. Proponuje się zmianę w środkach komunikacji, której skutki dotyczą grup podróżnych. Ci podróżni to zarówno pracownicy podróżujący do pracy i z pracy, jak i młodzież, częstokroć poniżej 14 roku życia. Trzeba pamiętać, że to wszystko odbywa się w warunkach niemożności porzucenia miejsca, w którym się ten alkohol spożywa. Co innego jest bowiem w mieście - nawet gdy dzieje się to w miejscu, w którym nie są zachowane podstawowe warunki sanitarne, zawsze można je opuścić. Nie można natomiast opuścić pędzącego autobusu czy pociągu. W ten sposób każdy podróżny byłby sterroryzowany. Bywamy zresztą tego świadkami, gdy podróżujemy do pracy, do Sejmu, bywamy sterroryzowani zachowaniem jakiegoś osobnika wykazującego właśnie brak wyobraźni.</u>
          <u xml:id="u-158.1" who="#PoselJanRulewski">Przy okazji kieruję apel do ministerstwa komunikacji. W tej chwili nasila się fala nielegalnego obrotu alkoholem w wagonach. Niedawno zapraszano nas, była wielka feta kolejarska, a niestety, zjawisko spożycia alkoholu i nielegalnego obrotu zwiększa się i ministerstwo komunikacji nie przeciwdziała tego rodzaju zjawiskom.</u>
          <u xml:id="u-158.2" who="#PoselJanRulewski">Klub Unii Wolności, który tak bardzo dba o wolność człowieka - ale człowieka uwolnionego od patologii, w tym patologii związanej z alkoholizmem - będzie głosował przeciwko takiej inicjatywie, pozbawionej wyobraźni i odległej od polskiej rzeczywistości.</u>
          <u xml:id="u-158.3" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-159">
          <u xml:id="u-159.0" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Dziękuję panu posłowi Janowi Rulewskiemu z Unii Wolności.</u>
          <u xml:id="u-159.1" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Proszę pana posła Ryszarda Nowaka z Unii Pracy.</u>
          <u xml:id="u-159.2" who="#GlosZSali">(Nie ma posła Nowaka.)</u>
          <u xml:id="u-159.3" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">A zatem proszę pana posła Grzegorza Cygonika z Konfederacji Polski Niepodległej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-160">
          <u xml:id="u-160.0" who="#PoselGrzegorzCygonik">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! W związku z patologicznym wzrostem spożycia alkoholu w Polsce śmieszny jest argument, że z powodu zakazu sprzedaży alkoholu w Polsce PKP znalazło się w ciężkiej sytuacji.</u>
          <u xml:id="u-160.1" who="#PoselGrzegorzCygonik">Dlatego Klub Parlamentarny Konfederacji Polski Niepodległej opowie się tak, jak zadecydowały połączone komisje.</u>
          <u xml:id="u-160.2" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-161">
          <u xml:id="u-161.0" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Dziękuję bardzo panu posłowi Grzegorzowi Cygonikowi z Konfederacji Polski Niepodległej.</u>
          <u xml:id="u-161.1" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Proszę pana posła Pawła Saara z Bezpartyjnego Bloku Wspierania Reform.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-162">
          <u xml:id="u-162.0" who="#PoselPawelSaar">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Przygotowany przez grupę posłów projekt zmiany ustawy o wychowaniu w trzeźwości nie spotkał się z aprobatą na posiedzeniu połączonych komisji. Wprowadzenie sprzedaży alkoholu w środkach i obiektach komunikacji publicznej napotyka opór opinii publicznej, ale jednocześnie stwierdza się konieczność uchylenia zakazu ze względu na nagminne łamanie prawa przez pokątnych sprzedawców oraz ze względu na małą szkodliwość społeczną. Na posiedzeniu komisji przytaczano jako pozytywny przykład eksperymentalne wprowadzenie sprzedaży alkoholu na dworcu PKP we Wrocławiu. Tym samym złamano odpowiednie przepisy prawa, o czym wspomniał minister Żochowski. Należy zwrócić uwagę, że - wbrew twierdzeniom komisariatu kolejowego na Dworcu Głównym PKP we Wrocławiu - wcale nie rozwiązano problemu pijaństwa. Sprawa nie dotyczy wyłącznie tzw. niebieskich ptaków. Wynikiem tak szerokiego udostępnienia alkoholu, w tym wódki, jest duża liczba podchmielonych osób, na co zwracają uwagę przechodzący codziennie przez dworzec i korzystający z jego urządzeń. Paradoksem jest, że na nowym dworcu PKS nie ma nawet piwa, co jest przedmiotem zażaleń handlowców do rady miejskiej. Zwracam również uwagę, że piwo sprzedawane jest w wagonach Warsu na liniach dalekobieżnych. Dochodzi zatem do nagminnego łamania prawa nie tylko przez pokątnych sprzedawców.</u>
          <u xml:id="u-162.1" who="#PoselPawelSaar">Trzeba sobie zatem odpowiedzieć na pytanie, czy tak skonstruowana ustawa powinna obowiązywać, czy też z racji jej ciągłego łamania należy usuwać poszczególne jej artykuły. Wydaje się, że po to była przygotowana gruntowna jej zmiana, aby obowiązywały określone kryteria. Alkohol miał być wyrugowany z niektorych miejsc publicznych, między innymi z obiektów komunikacji publicznej. Ma to znaczny sens wychowawczy, a zarazem jest w tym widoczna chęć uniknięcia sytuacji powszechnej w każdym miejscu, gdzie sprzedaje się alkohol. Należy zatem zwrócić większą uwagę na egzekwowanie obowiązującego prawa. Nie należy dopuszczać do jego łamania czy dalszego łagodzenia. Alkohol jest na tyle dostępny, że nie ma potrzeby wprowadzania go do sprzedaży w środkach i obiektach komunikacji publicznej.</u>
          <u xml:id="u-162.2" who="#PoselPawelSaar">Bezpartyjny Blok Wspierania Reform popiera wniosek o odrzucenie projektu ustawy. Do sprawy powrócimy przy okazji szerszej nowelizacji ustawy zawartej w druku nr 823.</u>
          <u xml:id="u-162.3" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-163">
          <u xml:id="u-163.0" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Dziękuję panu posłowi Pawłowi Saarowi z BBWR.</u>
          <u xml:id="u-163.1" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Lista posłów zapisanych do głosu została wyczerpana.</u>
          <u xml:id="u-163.2" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Proszę o zabranie głosu podsekretarza stanu w Ministerstwie Zdrowia i Opieki Społecznej pana Wiesława Jakubowiaka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-164">
          <u xml:id="u-164.0" who="#PodsekretarzStanuWMinisterstwieZdrowiaIOpiekiSpolecznejWieslawJakubowiak">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Ustawa o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi jest w dalszym ciągu, pomimo różnych krytycznych uwag, jakie kieruje się pod jej adresem, ważnym i społecznie pożądanym instrumentem prawnym, ograniczającym rozmiary problemów alkoholowych w Polsce. Niestety, podejmowane w ostatnich latach próby nowelizacji tej ustawy koncentrowały się przede wszystkim na osłabieniu jej prewencyjnego działania, co służy interesom producentów napojów alkoholowych i handlowców. Poselski projekt nowelizacji ustawy, zgłoszony do laski marszałkowskiej w sierpniu ub. r., jest kolejnym tego typu działaniem. Praktyczne trudności w egzekwowaniu obowiązującego prawa, które zabrania prowadzenia handlu napojami alkoholowymi w środkach i obiektach komunikacji krajowej, nie jest wystarczającym uzasadnieniem proponowanych zmian. Niewątpliwie jednak sprawa ta wymaga rozstrzygnięć.</u>
          <u xml:id="u-164.1" who="#PoselAnnaBankowska">(Właśnie ją rozwiązujemy.)</u>
          <u xml:id="u-164.2" who="#PodsekretarzStanuWMinisterstwieZdrowiaIOpiekiSpolecznejWieslawJakubowiak">Niska skuteczność działania służb porządkowych nie może uzasadniać propozycji dostosowania prawa do patologicznej rzeczywistości. Dworce kolejowe i autobusowe są miejscem, gdzie koncentrują się różnorodne zjawiska patologiczne. Usankcjonowana prawnie obecność alkoholu w tych miejscach miałaby niewątpliwie wpływ na stan bezpieczeństwa publicznego, a także na obniżenie skuteczności podejmowanych do tej pory działań naprawczych. Przyjęcie proponowanej nowelizacji będzie miało bezpośredni wpływ na bezpieczeństwo naszego podróżowania oraz na jakość usług świadczonych przez środki komunikacji krajowej. Poprawa standardu usług, której oczekują podróżni, nie dotyczy dostępności alkoholu w środkach komunikacji publicznej, ale czystości, bezpieczeństwa i komfortu podróżowania, którym obecność alkoholu z pewnością nie sprzyja.</u>
          <u xml:id="u-164.3" who="#PodsekretarzStanuWMinisterstwieZdrowiaIOpiekiSpolecznejWieslawJakubowiak">Przysłuchiwałem się dzisiejszej dyskusji i okazało się, że praktycznie wszyscy państwo opowiadacie się za odrzuceniem tej poprawki. Dziękuję państwu za przytoczone argumenty, za dyskusję, i wnoszę o odrzucenie poprawki do ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi.</u>
          <u xml:id="u-164.4" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-165">
          <u xml:id="u-165.0" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Dziękuję podsekretarzowi stanu w Ministerstwie Zdrowia i Opieki Społecznej panu Wiesławowi Jakubowiakowi.</u>
          <u xml:id="u-165.1" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Nie ma pytań do pana ministra.</u>
          <u xml:id="u-165.2" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Czy pani posłanka Maria Dmochowska pragnie zabrać głos?</u>
          <u xml:id="u-165.3" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Proszę bardzo, pani poseł.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-166">
          <u xml:id="u-166.0" who="#PoselMariaDmochowska">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Na posiedzeniu połączonych komisji pan minister Żochowski wyraził głębokie zdumienie, odnośnie do tego, na jakiej zasadzie mogło dojść do wyrażenia zgody na sprzedaż alkoholu na dworcu we Wrocławiu oraz że jest tam kilku ajentów - bo była mowa o ajentach - którzy się tym trudnią. Pan minister powiedział, że jest to sprawa do natychmiastowego sprawdzenia, ponieważ ustawa w tym punkcie nie została warunkowo uchylona nawet dla ˝eksperymentującego˝ dworca czy okręgu kolejowego. Ponieważ pan minister ogromnie się tym zainteresował i wyraził swe oburzenie - tak mogę nawet powiedzieć, bo taki był ton jego wypowiedzi - chciałabym się dowiedzieć, co w tej sprawie od 17 listopada zrobiły ministerstwo i jego służby ds. przeciwdziałania alkoholizmowi. Czy możemy otrzymać informacje na temat tego kuriozalnego incydentu we Wrocławiu?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-167">
          <u xml:id="u-167.0" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-167.1" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Czy pan minister jest w stanie udzielić odpowiedzi na pytanie pani posłanki Dmochowskiej?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-168">
          <u xml:id="u-168.0" who="#PodsekretarzStanuWMinisterstwieZdrowiaIOpiekiSpolecznejWieslawJakubowiak">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Niestety, pani poseł, akurat o tej sprawie nie wiem. Na pewno pan minister podjął stosowne działania. W tej chwili mogę tylko powiedzieć, że możliwe jest udzielenie pani posłance odpowiedzi na piśmie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-169">
          <u xml:id="u-169.0" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Skoro pan minister nie ma w tej chwili stosownych informacji, to nie pozostaje nic innego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-170">
          <u xml:id="u-170.0" who="#PodsekretarzStanuWMinisterstwieZdrowiaIOpiekiSpolecznejWieslawJakubowiak">Nie mam informacji w tej sprawie.</u>
          <u xml:id="u-170.1" who="#PoselMariaDmochowska">(Panie marszałku, będę bardzo zobowiązana za odpowiedź na piśmie.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-171">
          <u xml:id="u-171.0" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Rozumiem, że pan minister zobowiązał się, iż przekaże pani posłance informacje na ten temat. Nic więcej nie możemy w tej chwili zrobić, skoro pan minister nie zna tej sprawy.</u>
          <u xml:id="u-171.1" who="#PoselMariaDmochowska">(Przekażę tę pisemną odpowiedź komisjom.)</u>
          <u xml:id="u-171.2" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Czy to będzie odpowiedź dla komisji, czy dla pani posłanki?</u>
          <u xml:id="u-171.3" who="#PoselMariaDmochowska">(Nikt w komisji oczywiście nie prosił o tę odpowiedź, ale jestem przekonana, że i przewodnicząca Komisji Polityki Społecznej, i przewodniczący Komisji Zdrowia będą równie jak ja tym zainteresowani.)</u>
          <u xml:id="u-171.4" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">W takim razie, panie ministrze, prosimy o skierowanie odpowiedzi na ręce pani posłanki Marii Dmochowskiej, która zapozna z nią komisje. Ponieważ nie ma takiego postulatu komisji, a jest postulat pani posłanki i jest gotowość pana ministra do udzielenia odpowiedzi, wobec tego dziękuję uprzejmie za rozwiązanie tego problemu.</u>
          <u xml:id="u-171.5" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Dziękuję panu ministrowi.</u>
          <u xml:id="u-171.6" who="#PodsekretarzStanuWMinisterstwieZdrowiaIOpiekiSpolecznejWieslawJakubowiak">(Dziękuję bardzo.)</u>
          <u xml:id="u-171.7" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Zamykam dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-171.8" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Do głosowania przystąpimy jutro rano.</u>
          <u xml:id="u-171.9" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Przystępujemy do rozpatrzenia punktu 8 porządku dziennego: Pierwsze czytanie pilnego rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy o łączności oraz niektórych innych ustaw (druk nr 863).</u>
          <u xml:id="u-171.10" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Proszę o zabranie głosu przedstawiciela wnioskodawców ministra łączności pana Andrzeja Zielińskiego.</u>
          <u xml:id="u-171.11" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Proszę bardzo, panie profesorze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-172">
          <u xml:id="u-172.0" who="#MinisterLacznosciAndrzejZielinski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! W imieniu i z upoważnienia rządu zwracam się do Wysokiej Izby o rozpatrzenie i - mam nadzieję - uchwalenie w trybie pilnym projektu ustawy o zmianie ustawy o łączności i innych ustaw.</u>
          <u xml:id="u-172.1" who="#MinisterLacznosciAndrzejZielinski">Ustawa o łączności stanowi akt prawny regulujący rynek usług telekomunikacyjnych i pocztowych w naszym kraju. Usługi te odgrywają istotną rolę w życiu gospodarczym i społecznym współczesnych państw. Spośród nich szczególne znaczenie mają nadzwyczaj dynamicznie rozwijające się w skali światowej, a w ostatnich latach również w Polsce, usługi telekomunikacyjne; mają one kapitalne znaczenie dla modernizacji gospodarki, aktywizacji regionów rozwijających się i zacofanych, zmniejszenia bezrobocia, organizacji życia społecznego kraju i poszczególnych osób. Poprzez coraz większą powszechność i bogactwo usług, od najprostszych i najpotrzebniejszych telefonicznych, po zaawansowane, tzw. multimedialne, łączące różne kombinacje - przekazu głosu, obrazu i danych komputerowych - ta właśnie dziedzina zaczyna kształtować również całą gospodarkę, zyskując coraz większe znaczenie ekonomiczne. To jest fakt wyraźnie zauważalny w krajach wysoko rozwiniętych, ale i w Polsce stanie się on wkrótce naszym udziałem.</u>
          <u xml:id="u-172.2" who="#MinisterLacznosciAndrzejZielinski">Obowiązująca obecnie ustawa o łączności uchwalona została w listopadzie 1990 r. i weszła w życie w dniu 15 stycznia 1991 r. Ustawa ta stanowiła podstawę prawną wielu korzystnych zmian, jakie można zaobserwować, jeśli chodzi o rozwój środków łączności w Polsce. Dzięki podziałowi dawnego PPTT - tak się nazywała tzw. państwowa jednostka organizacyjna Polska Poczta, Telefon i Telegraf - i przekształceniu jej części telekomunikacyjnej w spółkę akcyjną TP SA, czyli Telekomunikacja Polska Spółka Akcyjna, innymi słowy dzięki komercjalizacji firmy nastąpiło prawie podwojenie stanu posiadania i zasadnicza modernizacja polskiej telefonii. Dotyczy to przede wszystkim usług międzynarodowych, ale w dużej mierze także usług międzymiastowych oraz usług lokalnych, choć jeszcze w stopniu niedostatecznym, ale już zauważalnym. Ta ostatnia kwestia jest najbardziej skomplikowana, bo najbardziej kapitałochłonna. Pojawiły się nowe usługi, takie jak rozpowszechniona i spowszechniała już faksymilografia - wszyscy posługujemy się faksami - telefonia komórkowa, sieciowe usługi transmisji danych i inne usługi telekomunikacyjne. W wyniku działania tej ustawy zliberalizowano rynek usług telekomunikacyjnych i chociaż zakres jego demonopolizacji nie jest imponujący, to jednak konsekwentnie się zwiększa. Mimo tych pozytywów okazało się, że obecnie działająca ustawa ma liczne braki. Przede wszystkim brakuje dostatecznej precyzji, widać niejednoznaczność w pewnych sformułowaniach, a nawet błędy prawne i, śmiem twierdzić, czasami techniczne. Jeżeli przez to ustawa nie zostanie znowelizowana, będzie stanowić hamulec rozwoju usług łączności, przede wszystkim telekomunikacyjnych, co pragnąłbym udowodnić Wysokiej Izbie.</u>
          <u xml:id="u-172.3" who="#MinisterLacznosciAndrzejZielinski">Biorąc pod uwagę krytyczną analizę obecnej ustawy, a zwłaszcza doświadczenia związane z jej stosowaniem, rząd proponuje wprowadzić do niej zmiany dotyczące szeregu następujących aspektów. Przede wszystkim pragniemy usprawnić i zobiektywizować politykę wydawania zezwoleń na działalność telekomunikacyjną. Oznacza to, że proponujemy rozróżnienie pojęcia koncesji i zezwolenia na działalność telekomunikacyjną. To pierwsze pojęcie będzie związane, zgodnie z projektem ustawy, z wydawaniem zgody na działalność gospodarczą w sferze świadczenia usług telekomunikacyjnych, a także pocztowych. Zgodnie z tym projektem pozyskanie koncesji będzie związane z opłatą zasilającą skarb państwa. Opłaty będą odpowiednio zróżnicowane i dostosowane do wielkości rynku i wartości oraz rodzaju świadczonych usług. Dla usług tzw. wzbogaconych opłaty będą wyższe. Pragnę przy okazji poinformować Wysoką Izbę, że obecnie przy wydawaniu zezwoleń na działalność telekomunikacyjną opłaty są całkowicie symboliczne, można powiedzieć sprowadzone do znaczków skarbowych, i nie odpowiadają w żadnym stopniu wartości rynku, jaki pozyskują tzw. operatorzy, czyli kandydaci na pozyskanie koncesji. Natomiast zezwolenie w dotychczasowym pojęciu będzie zasadniczo związane z wydawaniem zgody na użytkowanie sprzętu telekomunikacyjnego, przede wszystkim jednak radiokomunikacyjnego, bowiem w sferze stosowania urządzeń radiokomunikacyjnych należy bardzo pieczołowicie pilnować zgodności z normami technicznymi; to jest potrzebne wszędzie, a tu zwłaszcza.</u>
          <u xml:id="u-172.4" who="#MinisterLacznosciAndrzejZielinski">Jeżeli chodzi o politykę wydawania zezwoleń i koncesji, chcemy mieć prawo do jej realizowania również w drodze przetargu publicznego, wówczas gdy liczba chętnych na posiadanie koncesji będzie odpowiednia. Powinno to zarówno zracjonalizować procedury koncesyjne, jak i poprawić czytelność związanych z nimi decyzji. Przewidujemy, że ustawa dokładnie określi wymagania, jakie stawiane będą wobec operatorów, czyli odbiorców koncesji, a także kryteria odmowy wydawania i cofania koncesji oraz zezwoleń.</u>
          <u xml:id="u-172.5" who="#MinisterLacznosciAndrzejZielinski">Inną cechą tej nowelizacji jest propozycja, by zwiększyć uprawnienia ministra do ingerencji w dziedzinę ustalania zasad współpracy pomiędzy operatorami, co powinno usunąć przeszkody prawne, które hamują wzrost niezależnej przedsiębiorczości przede wszystkim w telekomunikacji, a także zwiększyć stopień konkurencji w tej sferze. Przewidujemy, że w przypadku nieskuteczności procedur uzgodnieniowych pomiędzy operatorami, zarówno w sferze technicznej, jak i ekonomicznej, minister po 3 miesiącach negocjacji na wniosek jednej ze stron będzie mógł ustalić zasady odpowiedniej współpracy jako obowiązujące. Pragnę powiedzieć, że już obecnie, w związku z pluralizmem na rynku usług telekomunikacyjnych w sieciach lokalnych, istotną przyczyną niedorozwoju konkurencji było nieposiadanie tych uprawnień w zakresie regulacji współpracy pomiędzy operatorami. Trudno było bowiem uzyskać uzgodnienie dotyczące przede wszystkim podziału zysku, jest to bowiem czynnik najbardziej kłopotliwy. Różnią się punkty widzenia obu stron. Wydaliśmy więc w lutym ub. r. nieco dziwne zarządzenie, ponieważ w tej formie zawarliśmy rekomendację dotyczącą sposobu rozliczania tego rodzaju relacji ekonomicznych pomiędzy operatorami. Notabene odbyło się to za zgodą wielu operatorów i odegrało pozytywną rolę. Uważamy, że obecny stan rzeczy, tzn. sytuacja, w której odsyła się spory do sądów, nie służy racjonalizacji tych spraw.</u>
          <u xml:id="u-172.6" who="#MinisterLacznosciAndrzejZielinski">Poprzez zapisy tej ustawy pragniemy usystematyzować zasady wydawania świadectw homologacyjnych dla urządzeń telekomunikacyjnych, a przy okazji uporządkować również problematykę oznaczania tych urządzeń, chroniąc przez to lepiej niż dziś konsumenta przed nabywaniem urządzeń, zwłaszcza końcowych, tzn. aparatów telefonicznych, nie spełniających polskich norm technicznych.</u>
          <u xml:id="u-172.7" who="#MinisterLacznosciAndrzejZielinski">Kolejny problem, który pragniemy rozwiązać poprzez zapisy tej ustawy, dotyczy usprawnienia i racjonalizacji gospodarki widmem częstotliwości albo, mówiąc popularnie, częstotliwościami. Poprawa istniejącego stanu może się odbyć dzięki odpowiednim działaniom. Po pierwsze, poprzez powołanie przy ministrze łączności rady ds. gospodarki częstotliwościami. W radzie tej byłyby reprezentowane strony zainteresowane pozyskaniem odpowiednich częstotliwości. Określane by tam były główne kierunki, jeżeli chodzi o decyzje dotyczące podziału tego unikalnego i ograniczonego dobra naturalnego, jakim jest widmo częstotliwości radiowych; chodzi tu oczywiście o wolną przestrzeń. Po drugie, pragniemy przyjąć jednolitą zasadę odpłatności za wykorzystywanie przydzielonego widma częstotliwości. Dotychczas nie zawsze tak było. Stanowiło to przeszkodę w racjonalizowaniu gospodarki częstotliwościami. Niektórzy brali więcej, niż potrzebowali, i nie bardzo chcieli je oddawać. Podczas dyskusji o przydziałach częstotliwości chcielibyśmy wszakże przy okazji uwzględniać specyfikę organizacji uprawnionych do dbałości o nasze sprawy obronne.</u>
          <u xml:id="u-172.8" who="#MinisterLacznosciAndrzejZielinski">Kolejnym problemem, jaki pragniemy uregulować, jest zaostrzenie represji wobec podmiotów naruszających przepisy ustawy lub działających bez wymaganej koncesji, zezwolenia lub homologacji. Dotyczy to zwłaszcza radiowych urządzeń nadawczych i wiąże się z dotychczasowymi doświadczeniami wskazującymi na absolutną konieczność utrzymywania niezakłóconej pracy przez wielu użytkowników widma fal radiowych w wolnej przestrzeni. Ma to swój ważny wymiar, związany nawet z zagrożeniem życia ludzkiego.</u>
          <u xml:id="u-172.9" who="#MinisterLacznosciAndrzejZielinski">Następna sprawa. Projekt ustawy łagodzi istniejące uprzednio ograniczenie w wykorzystywaniu transgranicznej działalności telekomunikacyjnej, co umożliwi świadczenie na terenie Polski międzynarodowych usług realizowanych w ramach kontynentalnych sieci telekomunikacyjnych, tworzonych przez międzynarodowe organizacje, do których Polska należy. Do tej pory okazywało się, że sformułowania ustawy wbrew logice ograniczały np. możliwość wykorzystywania środków transmisji satelitarnej, a przecież transmisja satelitarna z natury rzeczy wychodzi poza granice naszego kraju, zwłaszcza jeżeli przekaz następuje za pośrednictwem satelity geostacjonarnego, umiejscowionego daleko poza terytorium Polski, nad innym krajem.</u>
          <u xml:id="u-172.10" who="#MinisterLacznosciAndrzejZielinski">W dziedzinie poczty ustawa określa rodzaj usług (chodzi o przesyłki do 2 tys. gramów i przekazy pieniężne) zastrzeżonych wyłącznie dla przedsiębiorstwa użyteczności publicznej Poczta Polska. Jest to obok Telekomunikacji Polskiej SA drugie przedsiębiorstwo, druga organizacja gospodarcza, która powstała po podziale dawnego PPTT w 1991 r. Ustawa określa także obszary koncesjonowania usług pocztowych dla innych podmiotów gospodarczych. Wynika to z konieczności zapewnienia Poczcie Polskiej niezbędnych warunków ekonomicznych umożliwiających wypełnianie nałożonego na Pocztę Polską zapisami tej samej ustawy obowiązku świadczenia usług o charakterze powszechnym, niezależnie od relacji ekonomicznych. W związku z tym chcielibyśmy, by pewne podstawowe usługi, powszechne, były zastrzeżone dla Poczty Polskiej.</u>
          <u xml:id="u-172.11" who="#MinisterLacznosciAndrzejZielinski">Wysoka Izbo! Tryb pilny wnoszonej nowelizacji ustawy o łączności wiąże się ze wszystkimi powyżej omówionymi cechami przedstawionego projektu, ale przede wszystkim pragnę podkreślić pilną potrzebę zdyskontowania przez skarb państwa wzmożonego zainteresowania polskim rynkiem usług telekomunikacyjnych ze strony licznych podmiotów gospodarczych tak krajowych, jak i zagranicznych. Dotyczy to zwłaszcza sfery usług tzw. wzbogaconych, a przede wszystkim konieczności racjonalnego wprowadzenia na rynek usług nowoczesnej telefonii komórkowej, paneuropejskiej, cyfrowej telefonii, tzw. GSM. Kilkakrotnie składano interpelacje w sprawie relacji pomiędzy użytkownikami a operatorem telefonii komórkowej Centertel. Częstokroć wysuwano zarzut monopolizacji tej usługi w Polsce, wysokich cen, braku konkurencji. Wszystko to w jakimś stopniu jest prawdą. Być może będziemy musieli jeszcze wypowiadać się nad ten sam temat w ramach interpelacji podczas bieżącego posiedzenia Sejmu. Tak się może okazać. I o tym będziemy jeszcze mówić więcej.</u>
          <u xml:id="u-172.12" who="#MinisterLacznosciAndrzejZielinski">Pragnę powiedzieć, Wysoka Izbo, że chcielibyśmy w roku 1995 przeprowadzić przetarg i wydać dwie niezależne, w jednym czasie, koncesje na zupełnie nowy system, standaryzowany dla całej Europy, właśnie ów GSM, czyli Groupe Spécial Mobile (w języku francuskim) albo Global System for Mobile (w angielskim). Tak więc jest to system standaryzowany dla Europy. Podpisaliśmy porozumienie o wykorzystywaniu tego systemu. W wielu krajach europejskich system ten został już wprowadzony. System ten będzie doskonalszy, zdecydowanie doskonalszy. Będzie miał nie tylko walory telefonii, ale również cyfrowych usług zintegrowanych. Będzie tańszy, elastyczny, poufny, a przede wszystkim, mam nadzieję, dostępny dla klientów. Zapowiada się niezwykle atrakcyjny rozwój rynku usług ruchomych w Polsce. Szacujemy, że prawdopodobnie około roku 2000 liczba abonentów telefonii ruchomej w tym systemie powinna osiągnąć około 1 mln. Przypomnę, że jeżeli chodzi o telefonię stacjonarną, planujemy osiągnąć w tym okresie liczbę 10 mln abonentów. Jest to więc potężny projekt i jest z nim związana potrzeba racjonalnego przeprowadzenia przetargu na udzielenie koncesji. Pragnę powiedzieć, że bez wprowadzenia racjonalnych zasad koncesjonowania tej usługi przeprowadzenie koniecznego przetargu na tę bardzo nowoczesną i perspektywiczną usługę telekomunikacyjną będzie bardzo trudne, a wręcz niemożliwe.</u>
          <u xml:id="u-172.13" who="#MinisterLacznosciAndrzejZielinski">Wysoka Izbo! To, co tu przedstawiam, jest - mimo wprowadzenia dużej liczby zmian w ustawie - tylko nowelizacją ustawy istniejącej. Podstawowe zalety i podstawowe idee istniejącej ustawy zostały zachowane. To, co przedkładamy, jest poprawieniem tej ustawy. O tym jestem głęboko przekonany. Zdajemy sobie jednak sprawę z tego, że Polska będzie wymagała w połowie drugiej pięciolatki w tej dekadzie nowego prawa telekomunikacyjnego. Podjęliśmy studia nad tym prawem. Zamierzamy w ciągu 2 lub może 3 lat zgłosić Wysokiej Izbie nowe regulacje prawne w zakresie rynku usług telekomunikacyjnych, w zakresie telekomunikacji, a może - szerzej - również w zakresie łączności.</u>
          <u xml:id="u-172.14" who="#MinisterLacznosciAndrzejZielinski">Pragnę zaznaczyć, że nasz projekt ustawy o łączności był konsultowany, jeśli chodzi o kwestię zgodności z obecnym prawodawstwem europejskim, i pragnę zakomunikować, że w podstawowych swoich rozwiązaniach jest on z nim zgodny. Mam nadzieję, że Wysoka Izba zechce podzielić naszą opinię zarówno co do meritum, jak i co do pilnej potrzeby uchwalenia tej ustawy. Bardzo dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-172.15" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-173">
          <u xml:id="u-173.0" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Dziękuję panu ministrowi.</u>
          <u xml:id="u-173.1" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Wysoka Izbo! Sejm ustalił w debacie nad tym punktem porządku dziennego podział czasu pomiędzy kluby i koła parlamentarne, w zależności od ich wielkości, w granicach od 6 do 31 minut, tj. debatę krótką.</u>
          <u xml:id="u-173.2" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Otwieram dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-173.3" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Pierwszy zabierze głos pan poseł Jacek Piechota z Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-174">
          <u xml:id="u-174.0" who="#PoselJacekPiechota">Panie Marszałku! Panie i Panowie Posłowie! Z przykrością trzeba stwierdzić, że przez 4 lata od chwili uchwalenia ustawy o łączności w dniu 23 listopada 1990 r. niemal kompletne fiasko poniosła próba urynkowienia sektora powszechnych usług telekomunikacyjnych i pocztowych. Próba ta, podjęta wówczas w trybie pilnym, doprowadziła przede wszystkim do rozdziału przedsiębiorstwa państwowego Polska Poczta, Telegraf i Telefon. Stało się tak, mimo że sprawujący w tym czasie obowiązki ministrowie łączności pochodzili z różnych obozów politycznych, reprezentowali różne opcje polityczne. Mimo wydania w tym czasie kilkudziesięciu zezwoleń na działalność operatorską w zakresie telekomunikacji jedynie 4 firmom udało się do tej pory rozpocząć świadczenie usług telefonicznych, a jednej firmie, i to z 51-procentowym udziałem w Telekomunikacji Polskiej SA, świadczenie usług w zakresie tzw. telefonii komórkowej.</u>
          <u xml:id="u-174.1" who="#PoselJacekPiechota">Należy zgodzić się z zarzutem, iż w okresie obowiązywania ustawy Ministerstwo Łączności nie poczyniło praktycznie żadnych istotnych kroków, które zdecydowanie prowadziłyby do rynkowej reformy tego sektora. Za niewystarczające należy uznać rozporządzenie ministra łączności, o którym mówił przed chwilą pan minister, będące swoistą rekomendacją dla Telekomunikacji Polskiej SA, mówiące o tym, jak, na jakich warunkach należy dopuszczać operatorów lokalnych do korzystania z ogólnodostępnej sieci telekomunikacyjnej. I nie można przyjąć za usprawiedliwienie argumentu, często podawanego przez przedstawicieli TP SA, przedstawicieli Ministerstwa Łączności, iż zadecydowała o tym słabość ekonomiczna podmiotów starających się o koncesję. Bo jeżeli z jednej strony mamy do czynienia z tak podobno efektywnymi ekonomicznie przedsięwzięciami, jak operowanie w skali lokalnej w sieci telekomunikacyjnej, z drugiej zaś - z zainteresowaniem takimi rentownymi inwestycjami różnorakiego czy z różnych stron pochodzącego kapitału, to dlaczego zdecydowana większość udzielonych do tej pory zezwoleń pozostaje zezwoleniami martwymi.</u>
          <u xml:id="u-174.2" who="#PoselJacekPiechota">Tymczasem, zdaniem ekspertów, mamy w Polsce do czynienia z sytuacją, w której bez rzeczywistej demonopolizacji rynku usług telekomunikacyjnych nie będziemy mogli mówić o stworzeniu właściwych warunków - w zakresie łączności - do szybkiego rozwoju gospodarczego kraju.</u>
          <u xml:id="u-174.3" who="#PoselJacekPiechota">Do zapewnienia normalnego rynku usług - według stanu rozwoju gospodarki na dziś - brakuje nam ok. 12 mln linii telefonicznych, nie mówiąc już o prognozie dotyczącej wzrostu zapotrzebowania w miarę rozwoju kraju i nowych rodzajów usług. Telekomunikacja Polska SA będzie mogła uważać za wybitny sukces sfinansowanie i faktyczne wybudowanie do 1mln linii rocznie oraz sukcesywną wymianę przestarzałego sprzętu. Oznacza to, że aby osiągnąć przeciętny dzisiejszy poziom europejski, potrzeba będzie około 12 lat, nie uwzględniając tego, że średni poziom Europy i świata wciąż się podnosi.</u>
          <u xml:id="u-174.4" who="#PoselJacekPiechota">Według Klubu Parlamentarnego Sojuszu Lewicy Demokratycznej przedstawiony dzisiaj przez ministra łączności projekt nowelizacji ustawy o łączności nie stanowi, niestety, przełomowego kroku we właściwym kierunku demonopolizacji rynku usług telekomunikacyjnych i pocztowych. Ustawa ta - nie tylko według naszej oceny, ale i wielu konsultowanych przez nas środowisk - pozostawiając uznaniowości ministra łączności wiele rozstrzygnięć, a poza upoważnieniami dla ministra łączności możliwość wydawania w trybie decyzji administracyjnych wielu zezwoleń, koncesji - zawiera również niesamowicie wiele delegacji, bo aż 23 delegacje obligatoryjne dla ministra łączności, 5 delegacji fakultatywnych.</u>
          <u xml:id="u-174.5" who="#PoselJacekPiechota">Według oceny wielu środowisk takie rozwiązania mogą doprowadzić wręcz do innych od zamierzonych skutków - m.in. do: ˝utrudnienia dostępu do rynku usług telekomunikacyjnych potencjalnym inwestorom; utrwalenia i umocnienia pozycji administracji rządowej w rozwoju dziedziny na niekorzyść instrumentów ekonomicznych i rynkowych; utrwalenia dominującej pozycji TP SA; poderwania zaufania do inwestowania w Polsce zarówno przez podmioty krajowe, jak i zagraniczne - ze względu na ryzyko permanentnego i częstego zmieniania przepisów prawa w sposób zagrażający pierwotnym założeniom opłacalności inwestycji˝. To był cytat z jednej z nadesłanych do nas opinii.</u>
          <u xml:id="u-174.6" who="#PoselJacekPiechota">Nie podzielamy w pełni tych obaw, uznajemy bowiem, że minister łączności zgodnie ze złożonymi z trybuny sejmowej deklaracjami opowiada się również za demonopolizacją rynku usług telekomunikacyjnych i pocztowych. Takie zresztą intencje przedstawione zostały w uzasadnieniu projektu rządowego. Uznajemy jednak, iż ustawa o łączności - w przypadku jej nowelizacji - musi tego rodzaju wątpliwości i zagrożenia raz na zawsze definitywnie wykluczyć. Obowiązujący w kraju kierunek nie może być zależny od dobrej czy złej woli ministra łączności sprawującego w tym czasie swój urząd. Tego rodzaju rozwiązania muszą być jednoznacznie zapisane w ustawie o łączności.</u>
          <u xml:id="u-174.7" who="#PoselJacekPiechota">Przedstawiony nam dzisiaj projekt ustawy niestety wnoszony jest przez rząd w trybie pilnym. Pomimo wniosku Prezydium Sejmu o ˝odpilnienie˝ tego projektu, rząd podtrzymał konieczność pilnego trybu rozpatrywania projektu ustawy o łączności. Znajdujemy się w sytuacji, gdy z jednej strony wiele wątpliwości wskazywałoby na konieczność podjęcia pracy nad znacznymi, bardzo głębokimi zmianami wniesionego projektu, z drugiej zaś strony wskutek braku czasu, złożoności problemu, skomplikowania merytorycznego przedmiotu ustawy - nawet przy najbardziej konstruktywnej współpracy ministerstwa łączności, przedstawicieli rządu i innych resortów - stworzenie nowego projektu nowelizacji jest praktycznie niemożliwe.</u>
          <u xml:id="u-174.8" who="#PoselJacekPiechota">Mamy do czynienia z sytuacją, kiedy projekt nowelizacji ustawy o łączności wprowadzany jest przez rząd w trybie pilnym w przeddzień zapowiadanej przez kierownictwo rządu reformy centrum mającej w sposób znaczący zmienić zarówno strukturę rządu, jak i kompetencje poszczególnych ministrów. W projekcie nowelizacji ustawy nie mamy w związku z tym do czynienia z propozycją rozwiązania podstawowego problemu. I to naszym zdaniem jest powodem, że tak słabo wygląda demonopolizacja usług telekomunikacyjnych. Tym podstawowym problemem, o którym wspomniałem, jest łączenie przez ministra łączności zarówno funkcji właścicielskich w stosunku do jednego operatora na rynku usług telekomunikacyjnych, Telekomunikacji Polskiej SA, jak i funkcji regulacyjnych, które z mocy ustawy minister łączności sprawuje w kraju.</u>
          <u xml:id="u-174.9" who="#PoselJacekPiechota">Nie przekonuje nas w uzasadnieniu projektu ustawy informacja, że minister łączności jest upoważniony do wydawania decyzji administracyjnych w przypadku, kiedy operatorzy nie potrafią uzgodnić z monopolistą warunków przyłączenia do sieci, gdyż może to przyspieszyć rozwój różnego rodzaju sieci lokalnych czy sieci o większym zasięgu. Minister łączności pełni dzisiaj obowiązki de facto zgromadzenia wspólników w stosunku do Telekomunikacji Polskiej SA i też nie potrafił wyegzekwować rozwiązań, które prowadziłyby do demonopolizacji rynku usług telekomunikacyjnych. To jest zrozumiałe, iż dopóki będzie właścicielem spółki, nie może działać na jej niekorzyść. Minister ma jednak występować w interesie skarbu państwa i wszystkich obywateli, którzy są przecież abonentami Telekomunikacji Polskiej SA.</u>
          <u xml:id="u-174.10" who="#PoselJacekPiechota">Projekt nowelizacji ustawy również nie prowadzi do rozdziału przepisów obejmujących Telekomunikację Polską i działalność Poczty Polskiej, a naszym zdaniem konieczne są uregulowania odrębne, dwie nowe ustawy, które określałyby rynek usług telekomunikacyjnych i pocztowych, i to uchwalone znacznie szybciej niż w okresie 2-3 lat, jak mówił minister Zieliński.</u>
          <u xml:id="u-174.11" who="#PoselJacekPiechota">Projekt nowelizacji budzi wiele różnego rodzaju wątpliwości, jak na przykład wątpliwości co do proponowanych przepisów dotyczących homologowania sprzętu, który ma być dopuszczony na nasz rynek, oraz przepisów dotyczących gospodarki częstotoliwościami. Nie znajdujemy też w pełni uzasadnienia, by powoływać dodatkową radę do spraw gospodarki częstotliwościami, być może ze względu na doświadczenia, jakie mamy z dotychczas funkcjonującymi radami, chociażby radą, która zajmuje się sprawami telekomunikacji, ale również i z tego względu, iż w naszej ocenie umacniać należy istniejące dzisiaj agencje i inspekcje, które zgodnie z ustawą są powołane do określonej działalności.</u>
          <u xml:id="u-174.12" who="#PoselJacekPiechota">Tryb pilny nie pozwala nam w parlamencie podjąć szczegółowych prac nad bardzo głęboką, merytoryczną nowelizacją ustawy o łączności umożliwiającą demonopolizowanie usług i szybki rozwój tego rynku. Znajdujemy natomiast uzasadnienie wprowadzenia trybu pilnego w przypadku przepisów, które doprowadzą do szybkiego wprowadzenia w Polsce paneuropejskiego systemu telefonii komórkowej, systemu ratownictwa morskiego itp.</u>
          <u xml:id="u-174.13" who="#PoselJacekPiechota">Dlatego też Klub Parlamentarny Sojuszu Lewicy Demokratycznej - chociaż takie opinie na posiedzeniu klubu były wyrażane - nie popiera wniosku czy postulatów, aby projekt ustawy o łączności w przedstawionym przez ministra łączności kształcie odrzucić na tym etapie. Uważamy, że powinien on zostać skierowany do opracowania w Komisji Transportu, Łączności, Handlu i Usług oraz Komisji Ustawodawczej, aby można było przyjąć w nowelizacji te rozwiązania, które są niezbędne ministrowi łączności do rozstrzygania tych kwestii, o których przed chwilą mówiłem.</u>
          <u xml:id="u-174.14" who="#PoselJacekPiechota">Parlament powinien jednocześnie zobowiązać rząd do przedstawienia w trybie pilnym projektów ustaw kompleksowo regulujących zarówno rynek usług telekomunikacyjnych, jak i rynek usług pocztowych, tak by rzeczywiście w pełni odpowiadały europejskim standardom:</u>
          <u xml:id="u-174.15" who="#PoselJacekPiechota">1. Naszym zdaniem bezwzględnie należy oddzielić funkcje operatora (właściciela Telekomunikacji Polskiej SA) od funkcji regulatora (prawodawcy).</u>
          <u xml:id="u-174.16" who="#PoselJacekPiechota">2. Wszystkie podmioty na tym rynku powinny mieć takie same prawa, obowiązki i możliwości działania. Dotyczy to budowy sieci i operowania nią, rozliczeń, dostępu do istniejącej infrastruktury (w tym kanalizacji telekomunikacyjnej) i podłączeń.</u>
          <u xml:id="u-174.17" who="#PoselJacekPiechota">3. Należy umożliwić podmiotom objętym tymi ustawami odwoływanie się od decyzji ministra do sądu. Naszym zdaniem, zawarta w projekcie ustawy procedura Naczelnego Sądu Administracyjnego uniemożliwia w sumie zaskarżenie meritum decyzji administracyjnej ministra łączności.</u>
          <u xml:id="u-174.18" who="#PoselJacekPiechota">4. Należy zrezygnować ze specjalnych zezwoleń na zakładanie urządzeń i sieci niepublicznych.</u>
          <u xml:id="u-174.19" who="#PoselJacekPiechota">5. Ustawa powinna stwarzać motywacje dla sektora prywatnego, co najmniej przez stałość warunków działania, a w sytuacji takich potrzeb, jakie obecnie występują w Polsce należy wręcz rozpatrzyć możliwość udzielania ulg podatkowych.</u>
          <u xml:id="u-174.20" who="#PoselJacekPiechota">6. Należy ustawowo ograniczyć możliwość wykorzystywania dominującej pozycji na tym rynku.</u>
          <u xml:id="u-174.21" who="#PoselJacekPiechota">Panie Marszałku! Panie i Panowie Posłowie! Klub Parlamentarny Sojuszu Lewicy Demokratycznej opowiada się za skierowaniem projektu nowelizacji ustawy o łączności do Sejmowej Komisji Transportu, Łączności, Handlu i Usług oraz Komisji Ustawodawczej, aby te komisje i powołana przez nie podkomisja rozpatrzyły sprawy przedstawione w projekcie ustawy. Rzeczywiście wymagają one niezmiernie pilnie działania; co do tego zgadzamy się z wystąpieniem pana ministra łączności.</u>
          <u xml:id="u-174.22" who="#PoselJacekPiechota">Jednocześnie, jak już mówiłem wcześniej, uważamy, iż parlament powinien zobowiązać rząd, aby w trybie pilnym przedstawił dwa projekty ustaw regulujących sferę telekomunikacji i poczty polskiej.</u>
          <u xml:id="u-174.23" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-175">
          <u xml:id="u-175.0" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Dziękuję panu posłowi Jackowi Piechocie z Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
          <u xml:id="u-175.1" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Proszę pana posła Zbigniewa Mierzwę z Polskiego Stronnictwa Ludowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-176">
          <u xml:id="u-176.0" who="#PoselZbigniewMierzwa">Panie Marszałku! Panie i Panowie Posłowie! Panie Ministrze! Klub Parlamentarny Polskiego Stronnictwa Ludowego z zadowoleniem wita zmiany w ustawie o łączności zawarte w druku nr 863. Obowiązująca obecnie ustawa o łączności z dnia 23 listopada 1990 r. zawiera, jak wykazała prawie czteroletnia praktyka, wiele luk prawnych, a także zapisów niejednoznacznych. Z jednej strony otwiera to pole do nazbyt szerokich interpretacji zapisów ustawy, niezgodnych z intencją ustawodawcy, a z drugiej strony nie stwarza możliwości skutecznej regulacji rozwoju działalności w dziedzinie telekomunikacji i poczty, jak również dostatecznej ochrony przed dostępem do rynku usług telekomunikacyjnych i pocztowych osób fizycznych i prawnych nie gwarantujących świadczenia na poziomie oczekiwanym przez usługobiorców.</u>
          <u xml:id="u-176.1" who="#PoselZbigniewMierzwa">Opracowana przez rząd nowelizacja ustawy o łączności ma zasadnicze znaczenie ze względu na dostosowanie ustawy do wzmożonego zainteresowania polskim rynkiem usług telekomunikacyjnych, zaostrzenie kryterium dopuszczania do tego rynku przez precyzyjne zdefiniowanie przedmiotu koncesjonowania oraz stworzenie podstaw prawnych do eliminacji przedmiotów nie gwarantujących możliwości świadczenia usług na właściwym poziomie bądź tworzonych fikcyjnie w celu obejścia przepisów prawa. Nastąpi też ustawowe uporządkowanie wzajemnych relacji pomiędzy operatorami na polskim rynku telekomunikacyjnym, a brak tego skutecznie hamuje rozwój niezależnych sieci telekomunikacyjnych. Ustawa zlikwiduje zjawiska patologiczne związane z ładem w eterze, zakłócaniem go na przykład przez radia CB czy ciągle powtarzające się piractwo radiowe.</u>
          <u xml:id="u-176.2" who="#PoselZbigniewMierzwa">Ustawa ta eliminuje ewidentne przeoczenia obecnej ustawy, dotyczące współpracy międzynarodowej, wydawania świadectw, szczególnie w zakresie ratownictwa morskiego i łączności satelitarnej. Wprowadza zapisy zapewniające organom do tego powołanym możliwość prowadzenia bardziej efektywnej polityki w zakresie gospodarki widmem częstotliwości fal radiowych. Uwzględnia także potrzeby obronności i bezpieczeństwa państwa przy świadczeniu usług telekomunikacyjnych i pocztowych.</u>
          <u xml:id="u-176.3" who="#PoselZbigniewMierzwa">Ważne z punktu widzenia ochrony polskiego użytkownika urządzeń telekomunikacyjnych jest uzupełnienie treści ust. 7 ustawy zapisem nakładającym obowiązek oznakowania wszystkich urządzeń telekomunikacyjnych będących przedmiotem obrotu handlowego, a więc także nie posiadających świadectwa homologacji. Jest to istotna zmiana mająca na celu ochronę polskiego rynku przed napływem produktów nie spełniających polskich wymagań technicznych.</u>
          <u xml:id="u-176.4" who="#PoselZbigniewMierzwa">Przedkładana propozycja zmian uregulowań dotyczących procedury wydawania koncesji, a także - w konsekwencji dalszej propozycji zmian art. 23 ustawy - wydawania zezwoleń na używanie urządzeń, przydziału częstotliwości, sygnału identyfikacyjnego i znaku wywoławczego, znacznie dokładniej w porównaniu z obecnym, bardzo enigmatycznym zapisem art. 14 ustawy określa szczegółowe zasady proceduralne. W szczególności określono formę, w jakiej wydawana jest koncesja (zezwolenie, przydział częstotliwości), obligatoryjne minimum dokumentów wymaganych do rozpatrzenia wniosku przez organ koncesyjny, a także wprowadzono prawne podstawy wyboru podmiotu i udzielenia koncesji w wyniku przeprowadzonego przetargu.</u>
          <u xml:id="u-176.5" who="#PoselZbigniewMierzwa">Za szczególnie istotne z punktu widzenia ochrony interesu abonentów sieci telekomunikacyjnych należy uznać zmiany stwarzające organowi koncesyjnemu prawne podstawy do weryfikacji wnioskodawcy pod względem jego potencjalnych możliwości spełnienia warunków koncesji oraz do żądania od niego zabezpieczenia majątkowego na poczet roszczeń osób trzecich od wnioskodawcy. Zapisy tych zmian są zgodne z zapisami ustawy o prowadzeniu działalności gospodarczej.</u>
          <u xml:id="u-176.6" who="#PoselZbigniewMierzwa">Zmiany natomiast w art. 16 stanowią pierwszy krok w kierunku stopniowego znoszenia ograniczeń w świadczeniu międzynarodowych usług telekomunikacyjnych, zgodnie z zasadą stopniowego ujednolicenia zapisów polskiego ustawodawstwa z zasadami obowiązującymi we Wspólnocie Europejskiej. Treść art. 18 proponuje się uzupełnić, poza formalnymi poprawkami, zapisem umożliwiającym odmowę wydania koncesji na usługi w dziedzinie telekomunikacji, gdy wnioskodawca nie daje rękojmi należytego prowadzenia działalności lub ze względu na zagrożenie interesu gospodarki narodowej albo dóbr osobistych, lub też gdy utworzenie takiej sieci mogłoby spowodować niekorzystne skutki dla rozwoju danego rodzaju usługi na określonym obszarze. Zapisy te, zbliżone do zapisów ustawy o działalności gospodarczej, mają na celu w pierwszym rzędzie ochronę interesu abonenta - który stanie się pierwszoplanowym poszkodowanym w przypadku niepowodzenia przedsięwzięcia telekomunikacyjnego, zwłaszcza gdy dotyczy ono rozległych sieci telekomunikacyjnych - ale także gospodarki narodowej (np. w sytuacji gdy podjęcie działalności na rynku telekomunikacyjnym mogłoby zagrozić realizacji inwestycji finansowanych ze środków, których gwarantem jest skarb państwa) oraz osób trzecich, których dobra mogą być naruszone w wyniku podjęcia przez wnioskodawców działalności telekomunikacyjnej.</u>
          <u xml:id="u-176.7" who="#PoselZbigniewMierzwa">Propozycje zmian w art. 31 usuwają dotychczasową lukę prawną utrudniającą przekazanie Państwowej Agencji Radiokomunikacyjnej uprawnień do wydawania, odmowy wydawania i cofania: zezwoleń, przydziałów częstotliwości, świadectw uprawniających do obsługi urządzeń radiokomunikacyjnych, świadectw homologacji w przypadkach, w których rozwiązanie takie jest korzystne ze względów organizacyjnych (np. zezwolenia dla CB, stacji amatorskich, pokładowych, nabrzeżnych), a także rozstrzygają jednoznacznie instancyjność postępowania administracyjnego w takich właśnie przypadkach.</u>
          <u xml:id="u-176.8" who="#PoselZbigniewMierzwa">Ważną zmianą jest także proponowana zmiana zapisów w art. 38 ustawy, która ma na celu sprecyzowanie zasad uzgadniania umów o współpracy i rozliczeniach między operatorami telekomunikacyjnymi, z jednoczesnym określeniem roli i uprawnień ministra łączności w tym zakresie. Z dotychczasowych doświadczeń wynika, że przy dominacji jednego operatora oraz przy dużo słabszej pozycji technicznej i ekonomicznej, a także przy braku doświadczenia w prowadzeniu działalności telekomunikacyjnej drugiego czas zawierania umowy o współpracy i rozliczeniach wydłużał się, a warunki stawiane przez podmiot dominujący bardzo często były nie do przyjęcia dla drugiej strony. W propozycji zmian - poza oczekiwanym uzupełnieniem - utrzymując nadrzędną zasadę swobody ustalania relacji pomiędzy dwoma podmiotami gospodarczymi w drodze wzajemnych umów cywilno-prawnych, wskazuje się ministra łączności jako arbitra w ewentualnych sporach. I nie obawiałbym się o to, że minister będzie działał na czyjąkolwiek szkodę bądź to z zamysłem, bądź to w wyniku pewnej niewiedzy, jak to było wcześniej powiedziane. Absolutnie nie. Minister zawsze działa w interesie skarbu państwa i w interesie każdego obywatela, bo przecież składał takie ślubowanie. Wskazuje się ministra jako arbitra w ewentualnych sporach, który przy ich rozstrzyganiu kieruje się ogólnymi zasadami ustalonymi wcześniej w drodze rozporządzenia. To, co zostało już w tej chwili stwierdzone przez pana ministra, można by zamknąć w jakichś ramach.</u>
          <u xml:id="u-176.9" who="#PoselZbigniewMierzwa">Trzeba w tym wypadku odpowiedzieć sobie na drugie pytanie - o skutki finansowe, które należy dzisiaj rozpatrywać, uwzględniając zmiany proponowane w nowelizacji tej ustawy. Skutki finansowe dla budżetu państwa wynikające z wprowadzenia tej nowelizacji można podzielić niejako na dwie grupy: bezpośrednie i pośrednie. Skutki bezpośrednie to obciążenie budżetu państwa kosztami zwiększenia o około 150 etatów w skali całego kraju obsady Państwowej Inspekcji Telekomunikacyjnej i Pocztowej. W sumie, wyliczając to w cenach stałych z 1994 r., wyniosą one ok. 32 mld zł, natomiast wpływy z przetargów na wydawane koncesje na działalność będą kilkadziesiąt razy większe. Należy tutaj przypomnieć jeszcze, że w ostatnim okresie opłaty za wydawane zezwolenia na działalność telekomunikacyjną wynoszą około 5 mln zł, natomiast za koncesje na działalność polegającą na rozpowszechnianiu programów, np. telewizyjnych - 30 mld zł, a zatem jest to różnica.</u>
          <u xml:id="u-176.10" who="#PoselZbigniewMierzwa">Dlatego też Klub Parlamentarny Polskiego Stronnictwa Ludowego uważa, że należy zachować klauzulę pilności w wypadku tej ustawy dla dobra abonenta i dla dobra skarbu państwa i Rzeczypospolitej. Klub Parlamentarny Polskiego Stronnictwa Ludowego jest za skierowaniem tego projektu do właściwej komisji sejmowej.</u>
          <u xml:id="u-176.11" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-177">
          <u xml:id="u-177.0" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Dziękuję panu posłowi Zbigniewowi Mierzwie z Polskiego Stronnictwa Ludowego.</u>
          <u xml:id="u-177.1" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Proszę pana posła Jana Króla z Unii Wolności.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-178">
          <u xml:id="u-178.0" who="#PoselJanKrol">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Rzeczywiście jest potrzebna nowelizacja obowiązującej ustawy o łączności, gdyż tak się składa, że 5 lat temu przyjęta, wówczas odpowiadająca pewnemu kierunkowi związanemu z potrzebą dynamizacji rozwoju usług telekomunikacyjnych i zmiany w usytuowaniu poczty, dzisiaj już ta ustawa nie wytrzymuje próby czasu i krytyki. Właściwie dzisiaj już nikogo ona nie satysfakcjonuje. Minister jest niezadowolony ze zbyt słabo zarysowanych uprawnień do kontrolowania rozwoju rynku, niezależni operatorzy uważają, że są dyskryminowani przez TP SA, TP SA nie widzi możliwości dokonania szybkich przekształceń i obawia się konkurencji, i nawet Poczta Polska, co zdumiewa, pragnie być lepiej kontrolowana. Oczywiście najmniej zadowoleni są abonenci, ponieważ mimo iż usługi telekomunikacyjne i telefoniczne w ustawie są nazwane powszechnymi, daleko im jeszcze do tego, a ludzie ciągle są zaskakiwani podwyżkami cen. Tak jest dlatego, że w tym kształcie, w jakim TP SA funkcjonuje - z rolą ministra jako reprezentanta właściciela wobec TP SA - przede wszystkim nie ma presji i określonej polityki, które pozwalałyby zmniejszyć koszty funkcjonowania tego molocha o cechach w wielu wypadkach monopolisty. Dlatego mój klub uważa, że źle się stało, iż, po pierwsze, ta nowelizacja była przygotowywana tak długo, i że, po drugie - co zresztą podkreślił pan minister - powiela ona filozofię funkcjonowania telekomunikacji i usług pocztowych i nie pozwala, naszym zdaniem, na bardzo zasadnicze zdynamizowanie rozwoju usług telekomunikacyjnych i pocztowych w Polsce. To jest podstawowy zarzut wobec tej nowelizacji. Wyrażamy również niepokój z tego powodu, że - tak jak pan minister stwierdził - dopiero za 2-3 lata pojawią się nowe regulacje ustawowe dotyczące funkcjonowania telekomunikacji i poczty. Uważamy, panie ministrze, że wyścig z czasem zdecydowanie przegramy. Właściwie już ˝nie mieścimy się˝ w czasie, szczególnie w zakresie usług telekomunikacyjnych, bo i tak z 13 abonentami na 100 mieszkańców jesteśmy na szarym końcu Europy, a świat idzie do przodu i średnia w rozwiniętych krajach europejskich wynosi 45-50 abonentów na 100 mieszkańców. Oczywiście również ten pułap liczbowego wzrostu w krajach wysoko rozwiniętych jest ograniczony, bo maksymalną liczbą jest tutaj liczba 100, co jest może niepożądane, natomiast równocześnie rozwijają się usługi oparte na wykorzystaniu sieci telekomunikacyjnej. Brak tej rozwiniętej sieci telekomunikacyjnej i podstawowych usług telekomunikacyjnych nie pozwala równocześnie dorównywać dynamicznemu rozwojowi innych usług związanych z łącznością telekomunikacyjną. W naszym przekonaniu nowelizacja dokonana w takim trybie konserwuje pewien istniejący stan rzeczy i stąd nasz krytyczny stosunek do niej.</u>
          <u xml:id="u-178.1" who="#PoselJanKrol">Myślę, że w jakimś stopniu charakter przedłożonej nowelizacji jest konsekwencją tego, że w ˝Strategii dla Polski˝, tak głośno reklamowanej, w całym tym dokumencie problematyka telekomunikacji nie była w ogóle wspomniana, a za dynamicznym rozwojem usług telekomunikacyjnych kryją się z jednej strony miliardy dolarów - chodzi o inwestycje, które mogą być lokowane w Polsce - z drugiej zaś strony pojawiają się wielomiliardowe oszczędności (chodzi o różnego typu konsekwencje wynikające z rozwiniętej sieci telekomunikacyjnej dla funkcjonowania całego państwa, jego gospodarki, wszystkich jego służb itd.). Stąd wynika, z przykrością to mówię, krytyczne odniesienie się naszego klubu do nowelizowanej ustawy o łączności. Uważamy ponadto, że zmiany w systemie prawnym dotyczące telekomunikacji, które miałyby umożliwić zarówno zaspokojenie potrzeb krajowych, jak i sprostanie konkurencji międzynarodowej, powinny być poprzedzone precyzyjnym określeniem społecznych i politycznych celów państwa w dziedzinie telekomunikacji. Brakuje również znowelizowanego czy aktualnego dokumentu mówiącego o strategii rozwoju telekomunikacji w Polsce. Są nad nim prowadzone prace w ministerstwie, ale ciągle jest to dokument roboczy i wyraźnie widać, że brak jasnej strategii rozwoju telekomunikacji w polityce gospodarczej rządu ma swoje odzwierciedlenie właśnie w przedłożonej nowelizacji ustawy.</u>
          <u xml:id="u-178.2" who="#PoselJanKrol">Przechodząc do bardziej konkretnych uwag czy zarzutów pod adresem przedłożonej nowelizacji, chcę zwrócić uwagę na to, że mamy do czynienia z brakiem regulacji o sposobach rozstrzygania sporów między operatorami, z fakultatywnością wydawania rozporządzeń, że nie mamy uregulowanego statusu usługi telekomunikacyjnej. Prawa abonenta nie są należycie chronione, w szczególności nie jest w dalszym ciągu możliwe dochodzenie odszkodowania za poniesione straty. TP SA ma ustawową przewagę nad każdym innym operatorem. TP SA nie potrzebuje koncesji. W praktyce wyklucza to pewne naciski mające na celu poprawę ekonomii w gospodarce prowadzonej przez Telekomunikację Polską, co owocuje relatywnie wysokimi cenami usług telekomunikacyjnych, które Urząd Antymonopolowy stale kwestionuje. Nie ma odpowiedniego skoordynowania naszych krajowych rozwiązań z wymogami międzynarodowymi. Liczne definicje, które są wprowadzone do tej ustawy i zasadniczo rozszerzają jej pierwotną wersję, w dalszym ciągu nie odpowiadają międzynarodowym standardom, a niekiedy są błędne. Brak różnic między różnymi kategoriami operatorów jest źródłem konfliktów. W dalszym ciągu pozostaje nie rozwiązany problem tajemnicy danych. Zagadnienia związane z obronnością są niezręcznie uregulowane. Niezrozumiała jest możliwość dopuszczenia do używania urządzeń nie homologowanych.</u>
          <u xml:id="u-178.3" who="#PoselJanKrol">Mamy w dalszym ciągu do czynienia z połączeniem problematyki pocztowej i telekomunikacyjnej w jednej ustawie, ale tutaj budzi zasadnicze wątpliwości rozszerzenie kompetencji dotychczasowej Państwowej Inspekcji Telekomunikacyjnej o kontrolę usług pocztowych i powołanie nowej instytucji, Państwowej Inspekcji Telekomunikacyjnej i Pocztowej, co jest w jakimś sensie powrotem do sytuacji, w której Telekomunikacja Polska i Poczta Polska występowały jako jeden organizm. Również jeżeli chodzi o usługi pocztowe, wbrew deklaracjom, że następuje tutaj pewna demonopolizacja - zresztą zgodna z zapisami w tej podstawowej nowelizowanej ustawie - w praktyce odczytujemy nowe zapisy jako próbę umocnienia monopolu poczty. Wyraźnie to widać na przykładzie zakazu wykonywania usług kurierskich w odniesieniu do przesyłek listowych, druków czy dokumentów pisanych, jak to zostało sformułowane. Nie rozumiemy, jak mogłoby to być kontrolowane i dlaczego tego typu ograniczenie jest wprowadzane.</u>
          <u xml:id="u-178.4" who="#PoselJanKrol">Dyskusyjne jest również wprowadzenie sankcji karnych do ustawy o łączności. Nie został podjęty problem - istotnie, jeden z trudniejszych - uprawnień pracowników Telekomunikacji Polskiej SA, którzy w 50% posiadają status pracowników mianowanych, a więc praktycznie niezwalnialnych z pracy, co w przypadku spółki o wysokiej zyskowności, spółki prawa handlowego, jest reliktem przeszłości zupełnie nie zrozumiałym i pociągającym za sobą określone koszty. Ostatnio mieliśmy przyjemność gościć i wizytować oddziały poczty i urzędy okręgowe poczty i telekomunikacji w Katowicach i w Krakowie. Jeden z dyrektorów okręgu telekomunikacji w Krakowie powiedział, że właśnie z powodu takiego statusu pracowników, w związku z postępem i unowocześnianiem telekomunikacji i łączności, okręg będzie zmuszony do znalezienia nowych zajęć dla pracowników. Jest to podtrzymywanie zatrudnienia na siłę. Powtarzam, jest to trudna i skomplikowana sprawa, bo dotyczy ok. 40 tys. zatrudnionych, z drugiej strony jesteśmy krajem, w którym tylko 66 albo ok. 66 abonentów przypada na jednego zatrudnionego, tymczasem średnia krajowa OECD wynosi 150, a w Luksemburgu - może to wyjątkowa sytuacja - liczba linii sięga 250. Pokazuje to, że obciążenie czy wydajność, mówiąc wprost, pracowników TP SA jest niska, a płaci za to oczywiście klient.</u>
          <u xml:id="u-178.5" who="#PoselJanKrol">Konkludując, nie ukrywam, że, z jednej strony, pojawiały się w naszym klubie wnioski o odrzucenie projektu nowelizacji w pierwszym czytaniu ze względu na wymienione niedoróbki projektu ustawy, na powielenie istniejącej filozofii funkcjonowania telekomunikacji, ale również dlatego, że nasz klub, co uznało Prezydium Sejmu, wniósł sprzeciw wobec trybu pilnego, jaki ustawie został nadany w sytuacji, kiedy to rząd pracował nad tą nowelizacją ponad rok. Tymczasem nowelizacja w przedłożonym brzmieniu jest zbyt poważna i obszerna, aby móc rzeczywiście w sposób poważny w trybie pilnym ją przeprowadzić.</u>
          <u xml:id="u-178.6" who="#PoselJanKrol">Z drugiej strony rozumiemy to i uważamy, że w tym zakresie nowelizacji powinna być nadana pilność, jeżeli chodzi o rozpoczęcie przetargu na rozwój nowego poziomu usług w telefonii komórkowej, ponieważ istniejące rozstrzygnięcia są już oczywiście niewystarczające. Mamy również świadomość, że są potrzebne pilne uregulowania, nowelizacja związana z łącznością globalną, z ratownictwem morskim. Dlatego poprzemy przekazanie projektu nowelizacji do komisji, ale z wyraźną ze strony klubu dyrektywą dla posłów pracujących nad tą ustawą, aby nowelizację przeprowadzoną w trybie pilnym ograniczyć właśnie do tych dwóch spraw, które wymagają szybkich decyzji.</u>
          <u xml:id="u-178.7" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-179">
          <u xml:id="u-179.0" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Dziękuję panu posłowi Janowi Królowi z Unii Wolności.</u>
          <u xml:id="u-179.1" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Proszę o zabranie głosu pana posła Tadeusza Moszyńskiego z Unii Pracy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-180">
          <u xml:id="u-180.0" who="#PoselTadeuszMoszynski">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Rzadki to komfort móc się zgodzić z przedstawicielem koalicji w zakresie jego wniosków i wystąpienia, głównie krytyki trybu pilnego. Mówił o tym bardzo wyczerpująco pan poseł Król, natomiast pan poseł z Polskiego Stronnictwa Ludowego był zdecydowanie za utrzymaniem tego trybu.</u>
          <u xml:id="u-180.1" who="#PoselTadeuszMoszynski">Chciałbym powiedzieć, że złą tradycją się stało, iż rząd często znajduje 2, 3, 4 punkty, co do których terminowości i pilności nie ma żadnych wątpliwości, do tego dokłada olbrzymią nowelizację i puszcza to jak gdyby w trybie pilnym. Miałem okazję pracować nad pilnym projektem ustawy - był to projekt ustawy o Radiofonicznym Centrum Nadawczym - i wiem, że byliśmy bardzo ograniczeni, jeżeli chodzi o możliwość skorzystania z ekspertyz, opinii zainteresowanych środowisk. Po prostu tak krótki czas uniemożliwiał to. Brak czasu nawet dzisiaj jest widoczny - Biuro Studiów i Ekspertyz Kancelarii Sejmu dostarczy ekspertyzy dopiero jutro, o godzinie 16.</u>
          <u xml:id="u-180.2" who="#PoselTadeuszMoszynski">Tego typu tryb zdecydowanie uniemożliwia rzetelną i odpowiedzialną pracę nad ustawą. Ponieważ w tej ustawie są sprawy ewidentnie pilne i ewidentnie terminowe, o czym mówił pan poseł Król i pan poseł Jacek Piechota, w związku z tym jesteśmy jednak za skierowaniem jej do komisji, mimo zasadniczych wad, dotyczących łączenia funkcji współwłaścicielskich i regulacyjnych przez Ministerstwo Łączności. Powołana podkomisja powinna zająć się przede wszystkim zweryfikowaniem pilności poszczególnych zmian w ustawie. Zmienić to, co jest pilne, natomiast pozostałe sprawy odrzucić i zobowiązać rząd do przedstawienia innego, całościowego projektu regulacji tych kwestii, które powinny być uregulowane w ustawie o łączności.</u>
          <u xml:id="u-180.3" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-181">
          <u xml:id="u-181.0" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Dziękuję, panie pośle.</u>
          <u xml:id="u-181.1" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Pragnę państwu przypomnieć, że ani Prezydium Sejmu, ani Sejm praktycznie nie mają wpływu na to, czy projekt jest rozpatrywany w trybie pilnym czy też nie, ponieważ wnioski Prezydium Sejmu o wycofanie trybu pilnego rząd na ogół odrzuca.</u>
          <u xml:id="u-181.2" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Teraz właśnie wpłynęło pismo i kolejna ustawa trafi na posiedzenie Sejmu. To, co pan poseł Tadeusz Moszyński proponuje, to jest pewne wyjście z sytuacji - ażeby po prostu dokonać selekcji i przyjąć tę ustawę jakby tylko częściowo. Ponieważ rzeczywiście zastosowanie trybu pilnego do całości tak obszernego tekstu, jakim jest ten projekt ustawy, może w tym miesiącu, jaki mamy... Za chwilę przedstawię propozycję Prezydium Sejmu, aby sprawozdanie komisji zostało przygotowane do 30 marca.</u>
          <u xml:id="u-181.3" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Dziękuję panu posłowi Tadeuszowi Moszyńskiemu.</u>
          <u xml:id="u-181.4" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Proszę o zabranie głosu pana posła Andrzeja Czajkę z Bezpartyjnego Bloku Wspierania Reform.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-182">
          <u xml:id="u-182.0" who="#PoselAndrzejCzajka">Panie Marszałku! Panie i Panowie Posłowie! Mam zaszczyt przedstawić stanowisko Bezpartyjnego Bloku Wspierania Reform w sprawie pilnego rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy o łączności i innych ustaw wraz z aktami wykonawczymi (druk nr 863).</u>
          <u xml:id="u-182.1" who="#PoselAndrzejCzajka">Z upoważnienia Rady Ministrów minister łączności przedstawił jako pilny projekt zmiany ustawy o łączności, uchwalonej 23 listopada 1990 r. Już samo uzasadnienie nadania trybu pilnego tej nowelizacji, przedstawione przez Radę Ministrów, budzi nasze wątpliwości. W uzasadnieniu tym bowiem czytamy m.in.: Ustawa, jak wykazała 4-letnia praktyka jej stosowania, zawiera wiele luk prawnych i niejasności. Zakres proponowanych zmian, a także ich znaczenie dla rozwoju poczty i telekomunikacji w Polsce uzasadniają możliwie szybkie ich wdrożenie. I dalej czytamy: W celu uzyskania oczekiwanych korzyści przez budżet państwa odpowiednia zmiana prawa powinna nastąpić nie później niż w I kwartale br. Tymczasem członek Rady Ministrów - minister łączności, przedstawiając zmiany w ustawie o utworzeniu urzędu ministra łączności z dnia 1 grudnia 1989 r., proponuje w art. 5 następujący zapis: ˝Minister łączności, w terminie dwóch lat od dnia wejścia w życie ustawy, dostosuje do jej przepisów dotychczas wydane koncesje i zezwolenia telekomunikacyjne˝. Czy zatem jest konieczny tryb pilny, skoro zasadnicze dla tej ustawy ułatwienia koncesyjne mają być wprowadzone w życie w ciągu dwóch lat?</u>
          <u xml:id="u-182.2" who="#PoselAndrzejCzajka">Również inne argumenty rządowe uzasadniające pilny tryb pracy nad ustawą o łączności nie wyczerpują ekonomicznych, a zwłaszcza społecznych i politycznych motywów jego zastosowania. Naszym zdaniem nadanie trybu pilnego pracom nad zmianą ustawy o łączności wynika z niedocenienia bądź niezrozumienia przez obecny rząd znaczenia łączności dla rozwoju gospodarki rynkowej i przeobrażeń demokratycznych w Polsce. Świadczy o tym brak - zarówno w rządowym uzasadnieniu, jak i w resortowych zapisach nowelizujących ustawę o łączności - strategicznej definicji łączności jako działu gospodarki narodowej. W uzasadnieniu nadania projektowi trybu pilnego rząd ogranicza się do eksponowania ewentualnych korzyści dla budżetu państwa - wynikających ze sprzedaży koncesji i z opłat za zezwolenia od operatorów wzbogacających usługi telekomunikacyjne - oraz konieczności dostosowania polskiego rynku usług pocztowych i telekomunikacyjnych do jednolitego rynku europejskiego. Tymczasem w przekonaniu Bezpartyjnego Bloku Wspierania Reform najważniejszym powodem nadania pilnego trybu nowelizacji ustawy o łączności jest krytyczne ocenianie funkcjonowania poczty i - zwłaszcza - telekomunikacji przez społeczeństwo oraz przez przedsiębiorców gospodarczych, a także przez operatorów zainteresowanych inwestycjami w tym sektorze gospodarczym. Taką ocenę funkcjonowania państwowego przedsiębiorstwa użyteczności publicznej Poczta Polska oraz spółki akcyjnej Telekomunikacja Polska potwierdza zarówno polski Urząd Antymonopolowy (przy okazji kolejnych podwyżek cen usług), jak i międzynarodowe formy konsultingowe, oceniające mobilność TP SA i jej otwartość na inwestycje kapitału zagranicznego.</u>
          <u xml:id="u-182.3" who="#PoselAndrzejCzajka">Telekomunikacja Polska SA otrzymała dotychczas od Banku Światowego, Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju oraz Europejskiego Banku Inwestycyjnego ok. 200 mln dolarów, ale ze względu na swe niedoinwestowanie potrzebuje jeszcze 10-20 mld dolarów, których nikt już nie chce pożyczyć. To właśnie tego rzędu kwota kredytów warunkuje dostosowanie polskich sieci telekomunikacyjnych do standardów krajów zachodnich. Na niewiele więc zdadzą się pospieszne, ale pozbawione klarownej koncepcji strategicznej zmiany w ustawie o łączności. Złudna jest także nadzieja obecnego rządu i szefa resortu łączności na uzyskanie znacznych korzyści dla budżetu państwa z opłat za udzielane koncesje i zezwolenia na świadczenie usług wzbogacających przez prywatnych operatorów lokalnych usług telekomunikacyjnych.</u>
          <u xml:id="u-182.4" who="#PoselAndrzejCzajka">W ciągu 4 lat koncesje na usługi radiotelefonii cyfrowej uzyskało od resortu łączności kilkudziesięciu operatorów lokalnych, ale z powodu biurokratycznej mitręgi i prawnego chaosu do ich realizacji przystąpiło tylko sześciu, a więc wpływy z tego tytułu są minimalne. Tymczasem w obecnym projekcie zmian w dalszym ciągu o koncesjach i zezwoleniach oraz o cenach taryfowych decydować będzie biurokracja TP SA, przeciwna demonopolizacji i konkurencji zagranicznej. Świadczą o tym proponowane zapisy dotyczące udzielania koncesji, np. art. 20 ust. 2, który mówi, że minister łączności w porozumieniu z ministrem finansów określa w drodze rozporządzenia wysokość i sposób uiszczania opłat, o których mowa w ust. 1(dotyczącym udzielania koncesji), z uwzględnieniem działalności objętej koncesją. Z drugiej strony tenże minister łączności stwierdza, że może wprowadzić opłaty maksymalne za usługi telekomunikacyjne o charakterze powszechnym - jest to art. 39 proponowanej nowelizacji.</u>
          <u xml:id="u-182.5" who="#PoselAndrzejCzajka">W art. 14 ust. 7 stwierdza się wręcz: ˝Minister łączności może zarządzić przeprowadzenie przetargu w celu wyboru podmiotu, któremu wyda koncesję˝. Tego typu dowolność sprzyja korupcyjnej bądź politycznej manipulacji, a nie urynkowieniu i rozwojowi prywatnych usług telekomunikacyjnych. Równie skomplikowane jest manipulowanie strukturą kapitału zagranicznego i składem rady nadzorczej w spółkach z udziałem skarbu państwa, co zostało zawarte w art. 16 proponowanego projektu ustawy o łączności.</u>
          <u xml:id="u-182.6" who="#PoselAndrzejCzajka">Generalnie znowelizowana ustawa o łączności zawiera więcej ograniczeń, nakazów i zakazów niż nowych propozycji uregulowania dostępu do polskiej telekomunikacji nowoczesnych technologii, ułatwiających rozwój usług telekomunikacyjnych i informatycznych. W ustawie w dalszym ciągu podtrzymuje się monopol poczty i telekomunikacji w świadczeniu tzw. usług powszechnych i podstawowych usług telekomunikacyjnych.</u>
          <u xml:id="u-182.7" who="#PoselAndrzejCzajka">Reasumując, trzeba stwierdzić, że projekt ustawy o zmianie ustawy o łączności nie racjonalizuje dostatecznie możliwości uzyskania koncesji na usługi pocztowe i telekomunikacyjne dla operatorów prywatnych oraz nie spełnia nadziei społeczeństwa i podmiotów gospodarczych zainteresowanych nowelizacją tej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-182.8" who="#PoselAndrzejCzajka">Dlatego też w imieniu Bezpartyjnego Bloku Wspierania Reform wnoszę o oddalenie trybu pilnego przy jej rozpatrywaniu przez Wysoką Izbę i o ponowne jej odesłanie do opracowania przez Ministerstwo Łączności, które powinno się oprzeć na przedwojennej ustawie z 22 marca 1928 r. o utworzeniu Państwowego Przedsiębiorstwa Polska Poczta, Telegraf i Telefon. Weszła ona w życie w formie rozporządzenia prezydenta Rzeczypospolitej Ignacego Mościckiego i w ciągu dwóch lat doprowadziła do szerokiego rozwoju usług telekomunikacyjnych i pocztowych, zgodnie z zasadami komercjalizacji i modernizacji z udziałem kapitału zagranicznego. Świadczy o tym łatwy do sprawdzenia fakt, że już w roku bilansowym 1929-1930 przedsiębiorstwo to uzyskało zysk bilansowy w wysokości 32,9 mln zł, a kierujący nim płk inż. Ignacy Boerner, minister poczty, telefonów i telegrafów w latach 1929-1933, stał się animatorem i organizatorem gamy antykryzysowych usług handlowych, reklamowych, finansowych i transportowych oraz budowniczym wielu obiektów pocztowych, telekomunikacyjnych, radiokomunikacyjnych, które funkcjonują pomimo zniszczeń wojennych do dzisiaj, wystarczy wymienić radiostacją w Raszynie oraz wiele innych budowli, które nadal służą poczcie i telekomunikacji.</u>
          <u xml:id="u-182.9" who="#PoselAndrzejCzajka">Dzięki współpracy tego resortu z kapitałem zagranicznym, a zwłaszcza inwestycjom szwedzkiej firmy L. M. Eriksona w rozwój central i sieci telefonicznych w Polsce, oraz modernizacji polskiego przemysłu telekomunikacyjnego za pozyskanie abonenta stacji telefonicznej akwizytorom wypłacana była specjalna prowizja. Warto więc do tych wzorów powrócić, ponieważ na naukę nigdy nie jest za późno.</u>
          <u xml:id="u-182.10" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-183">
          <u xml:id="u-183.0" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Dziękuję bardzo, panie pośle.</u>
          <u xml:id="u-183.1" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Należy jednak uporządkować parę spraw. Pana wnioski nie mają żadnej mocy prawnej, jeżeli nie zostaną sformułowane prawidłowo. Nie możemy wycofać trybu pilnego, Sejm nie ma takiej władzy; konstytucja bowiem nie przewiduje takiej sytuacji. Nie możemy także tego odesłać. Może pan zgłosić wniosek o odrzucenie projektu ustawy w pierwszym czytaniu, ponieważ żaden zwrot nie jest przewidziany. Albo się odrzuca projekt w pierwszym czytaniu, albo musi on być skierowany do komisji. Nie ma innego ruchu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-184">
          <u xml:id="u-184.0" who="#PoselAndrzejCzajka">Zgłaszam więc wniosek o odrzucenie projektu ustawy w pierwszym czytaniu.</u>
          <u xml:id="u-184.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-185">
          <u xml:id="u-185.0" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Dziękuję uprzejmie.</u>
          <u xml:id="u-185.1" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Przemawiał pan poseł Andrzej Czajka z Bezpartyjnego Bloku Wspierania Reform.</u>
          <u xml:id="u-185.2" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Proszę pana posła Jerzego Eysymontta z Parlamentarnego Koła Republikanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-186">
          <u xml:id="u-186.0" who="#PoselJerzyEysymontt">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Wiele stwierdzeń na ten temat zawarli w swoich wystąpieniach moi przedmówcy, nie chciałbym więc ich powtarzać. Ograniczę się zatem tylko do kilku uwag, poczynając od kwestii dotyczącej trybu pilnego. Nadal jesteśmy przekonani, że w tym wypadku także mamy do czynienia z nadużyciem. Jest to praktyka, która się powtarza, i nic nie wskazuje na to, by miała być ograniczona.</u>
          <u xml:id="u-186.1" who="#PoselJerzyEysymontt">Jeśli chodzi o sprawy merytoryczne, dziedzina telekomunikacji i poczty składa się z dwóch dość różnych elementów. Stan ten znalazł zresztą swoje odzwierciedlenie w podziale na spółkę Telekomunikacja Polska i przedsiębiorstwo Poczta Polska. Nawet w tym okresie, kiedy większość działów gospodarki, a w szczególności przemysł, miała bardzo niską rentowność, dziedzina ta była jedną z najbardziej rentownych. Patrząc na to oczami użytkownika, konsumenta, sytuacja ta jest zadziwiająca, ponieważ jeśli chodzi o dostępność powszechnych usług telekomunikacyjnych, z których chciałby korzystać każdy cywilizowany Polak, postęp jest na razie bardzo niewielki. Natomiast wzrost opłat za te usługi jest znaczny i tendencja ta właściwie stale się utrzymuje.</u>
          <u xml:id="u-186.2" who="#PoselJerzyEysymontt">Jeśli się weźmie pod uwagę to, o czym mówiłem, tzn. wysoką rentowność, należałoby sądzić, że w tej dziedzinie panuje idealna sytuacja, która sprzyja wysokiej akumulacji. Można by więc nawet mieć wątpliwości, czy wobec tego konieczne są pożyczki zagraniczne, które przecież kosztują.</u>
          <u xml:id="u-186.3" who="#PoselJerzyEysymontt">Natomiast jest na pewno rzeczą istotną, aby nie działał tutaj zły syndrom monopolu, a tak właśnie się dzieje. Ten zły syndrom działa, i to w obu tych dziedzinach; także w odniesieniu do przedsiębiorstwa Poczta Polska, które finansowo jest przecież w odwrotnej sytuacji, ponieważ nadal jest dotowane.</u>
          <u xml:id="u-186.4" who="#PoselJerzyEysymontt">Nasuwa się tu uwaga, która chyba zawsze będzie nam towarzyszyć przy tego rodzaju regulacjach. W pracach komisji będziemy się starali wyeliminować lub ograniczyć wszystkie te elementy, które sprzyjają utrzymaniu pozycji monopolistycznych. Wydaje się bowiem, że bez wytworzenia konkurencji w obu tych dziedzinach nie można liczyć ani na istotną poprawę jakości, ani na co najmniej zahamowanie wzrostu cen usług o powszechnym znaczeniu.</u>
          <u xml:id="u-186.5" who="#PoselJerzyEysymontt">Tu można by podać chociażby taki trochę anegdotyczny przykład - że w ustawie nadal pragnie się utrzymać monopol Poczty Polskiej na handel walorami filatelistycznymi, co, jak sądzę, może mieć znaczenie tylko takie, aby kosztem nabywcy uzyskiwać wyższe, de facto monopolistyczne dochody. Ale tych przykładów jest więcej. Aczkolwiek nie posuniemy się tak daleko, jak koledzy z klubu BBWR, i będziemy głosować za przekazaniem tej niewątpliwie potrzebnej nowelizacji do komisji, ale z wielką uwagą będziemy się starali przyjrzeć tym wszystkim elementom, które wpływają na utrzymanie szkodliwego monopolu, a - jeszcze raz to powtarzam - jest ich dużo.</u>
          <u xml:id="u-186.6" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-187">
          <u xml:id="u-187.0" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Dziękuję panu posłowi Jerzemu Eysymonttowi z Parlamentarnego Koła Republikanie.</u>
          <u xml:id="u-187.1" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Poprosiłbym teraz pana posła Zbigniewa Zyska, ale go nie ma.</u>
          <u xml:id="u-187.2" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Na tym zakończyliśmy wystąpienia w imieniu klubów i kół parlamentarnych.</u>
          <u xml:id="u-187.3" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Przystępujemy do wysłuchania wystąpień indywidualnych.</u>
          <u xml:id="u-187.4" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Pierwszego proszę pana posła Jacka Cieciórę z Polskiego Stronnictwa Ludowego.</u>
          <u xml:id="u-187.5" who="#GlosZSali">(Nie ma posła.)</u>
          <u xml:id="u-187.6" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Proszę pana posła Karola Działoszyńskiego z Unii Wolności.</u>
          <u xml:id="u-187.7" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Panie pośle, pański poprzednik zabrał niestety panu znaczną część limitu czasu.</u>
          <u xml:id="u-187.8" who="#PoselKarolDzialoszynski">(Tak, wiem. Mam minutę.)</u>
          <u xml:id="u-187.9" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Trzy i pół minuty.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-188">
          <u xml:id="u-188.0" who="#PoselKarolDzialoszynski">Chciałbym ze względu na to, że mam niewiele czasu, ustosunkować się przede wszystkim do samej kondycji TP SA i do oczekiwań, jakie mieli uczestnicy rynku, operatorzy, firmy działające na rynku telekomunikacyjnym w związku z nową ustawą.</u>
          <u xml:id="u-188.1" who="#PoselKarolDzialoszynski">Należy stwierdzić, że generalnie wszyscy oczekiwali, że ten parlament wygeneruje ustawę o łączności i ustawę o poczcie. Nie byłoby już wówczas w przyszłości dyskusji o nowelizacji tak szerokiej i tak głębokiej i moglibyśmy poświęcać swój czas tylko i wyłącznie tej części ustawy o łączności, która wymagałaby nowelizacji. A należy założyć, że w związku z dynamicznie rozwijającym się rynkiem telekomunikacyjnym, na którym następuje coraz większa koncentracja kapitału i wszyscy spodziewają się ogromnych zysków, ciągłe nowelizacje i dbałość o to Ministerstwa Łączności, jeśli takowe przetrwa, będą wymagane. Jednymi z podstawowych względów, jakie powininy być brane pod uwagę przy rozpatrywaniu nowelizacji tej ustawy, przy stanowisku wszystkich klubów, uznających, że należy się wstrzymać z odrzuceniem tej ustawy w pierwszym czytaniu, są uwarunkowania ekonomiczne, przydzielanie koncesji i sprawy ratownictwa morskiego. To skłania nas do takiego sprecyzowania naszego stanowiska.</u>
          <u xml:id="u-188.2" who="#PoselKarolDzialoszynski">Nowelizacja ustawy wpłynie na pogłębienie problemów związanych z istniejącym stanem, a w niektórych zapisach jest ona znacznie bardziej niekorzystna dla podmiotów innych niż TP SA. Doświadczenia związane z funkcjonowaniem ustawy z 1990 r. dowodzą, że wzmocnienie pozycji TP SA w stosunku do innych operatorów powoduje opóźnienie w rozwoju sieci telekomunikacyjnej państwa i uniemożliwia wprowadzenie w życie zapisów tej ustawy zgodnie z intencją ustawodawcy. A w interesie każdego podstawowego odbiorcy jest jak najszersze i najszybsze rozbudowanie sieci telekomunikacyjnej. To sposób rozliczeń między operatorami forsowany przez TP SA aż do lutego 1994 r. praktycznie wstrzymywał realizację ustawy z 1990 r. Wiemy, że wtedy dopiero zaczęto zmieniać układ taryfowy, preferujący operatora lokalnego. Niskie ceny dla operatorów lokalnych blokowały możliwość ich szybkiego rozwoju. Przedtem polityka TP SA polegała na stałym i systematycznym podnoszeniu cen za wszystkie usługi, bez preferowania operatorów lokalnych. Dopiero interwencja ministra łączności spowodowała, że budowa sieci, zgodnie z udzielonymi zezwoleniami, stała się możliwa.</u>
          <u xml:id="u-188.3" who="#PoselKarolDzialoszynski">Z analizy dotychczasowego działania ustawy o łączności wynikają pewne wnioski. Oceniając je i zastanawiając się nad nimi, należy stwierdzić, że musi być bezwzględnie oddzielona funkcja operatora, czyli właściciela, którym jest TP SA, od regulatora, czyli prawodawcy - to jest rola ministra łączności. Wszystkie podmioty na tym rynku powinny mieć takie same prawa, obowiązki i możliwości. Dotyczy to budowy i operowania siecią, rozliczeń, dostępu do istniejącej infrastruktury. Powstaje w związku z tym problem, czy TP SA powinna ubiegać się o koncesję, tak jak każdy operator, czy nie.</u>
          <u xml:id="u-188.4" who="#PoselKarolDzialoszynski">Należy zrezygnować ze specjalnych zezwoleń na zakładanie urządzeń i sieci niepublicznych. Ustawa powinna stwarzać motywację dla sektora prywatnego co najmniej poprzez nie zmieniające się warunki działania. Inwestowanie w telekomunikację wymaga dużych kwot i należałoby ustawowo ograniczyć możliwości wykorzystania dominującej pozycji na tym rynku. TP SA będzie przez długi jeszcze czas głównym dostawcą usług telefonicznych. Kondycja tej wielkiej firmy, jej zdolność do elastycznych przekształceń i reagowania na potrzeby rynku ma fundamentalne znaczenie dla całej polskiej gospodarki i poziomu życia społecznego, dla rozwoju regionów i intensyfikacji życia gospodarczego.</u>
          <u xml:id="u-188.5" who="#PoselKarolDzialoszynski">Niezależnie od tego, czego oczekiwaliby od administracji nowi gracze na tym rynku, TP SA przez najbliższe 5-10 lat będzie utrzymywała swój monopolistyczny charakter. Wiemy z doświadczeń angielskich, że dopuszczenie innych operatorów do sieci powoduje uelastycznienie i lepszą obsługę klienta, mimo że British Telecom nadal, po 5 latach, ma 95% czy 96% udziału na rynku. Tymczasem w stosowanych regulacjach nie widać żadnego nowego impulsu dla TP SA, który by ją inspirował do zmiany polityki i rozwoju firmy, do odważniejszego inwestowania. Musi zmienić się stosunek TP SA do innych partnerów tego rynku, którymi dotąd nie była zainteresowana. Dotyczy to np. pewnej kategorii operatorów lokalnych sieci telefonicznych. TP SA musi nauczyć się umiejętnej walki z konkurencją i docenić wartość konkurencji dla rynku usług. Musi również zrozumieć potrzebę wprowadzenia nowych dochodowych usług i poprawiać jakość już oferowanych.</u>
          <u xml:id="u-188.6" who="#PoselKarolDzialoszynski">Jeżeli ta ustawa zostanie skierowana w obecnej formie do komisji, to może ona w trybie pilnym ustosunkować się tylko do sprawy GSM i przydziału częstotliwości dla ratownictwa morskiego. W tym celu powołana by została podkomisja, która być może w krótkim czasie zrealizowałaby postawione jej zadanie. W każdym innym wypadku ustawa, która w trybie pilnym miałaby opuścić komisję, byłaby następnym dziwnym tworem, blokującym prawdopodobnie rzeczywisty rozwój telekomunikacji i uniemożliwiającym spełnienie oczekiwań wszystkich użytkowników tego rynku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-189">
          <u xml:id="u-189.0" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-189.1" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Przemawiał pan poseł Karol Działoszyński z Unii Wolności.</u>
          <u xml:id="u-189.2" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Proszę pana posła Zygmunta Jakubczyka z Unii Pracy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-190">
          <u xml:id="u-190.0" who="#PoselZygmuntJakubczyk">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Panie Ministrze! Bardzo krótko chcę odnieść się tylko do tej części działalności Telekomunikacji Polskiej Spółki Akcyjnej, która dotyczy współpracy z samorządami terytorialnymi. W zapisach tej ustawy bardzo mało mówi się o tego rodzaju działalności, a czteroletni okres doświadczeń - przynajmniej od chwili przyjęcia ostatniej ustawy z roku 1990 - nakazywałby wręcz, żeby takie działania były przez Telekomunikację Polską podejmowane.</u>
          <u xml:id="u-190.1" who="#PoselZygmuntJakubczyk">Wszędzie tam, gdzie przychodzi nam spotykać się z samorządami terytorialnymi w sprawach telekomunikacji, słyszymy, że Telekomunikacja Polska ma niewiele samorządom terytorialnym do zaproponowania. I ciągle staje przed nami dylemat, kiedy w końcu spółka zacznie z tymi samorządami współdziałać. Proszę zwrócić uwagę na to, że wszędzie powstają komitety telefonizacji miast, miasteczek i wsi. Bardzo duży udział mają w tej działalności samorządy terytorialne. Jednak ten udział nie jest adekwatny do współpracy, jaką Telekomunikacja Polska mogłaby zaoferować samorządom terytorialnym. Bezsprzecznie ta współpraca stanowi ogromną szansę nie tylko dla społeczności lokalnych, lecz również dla telekomunikacji i trzeba ją wykorzystać. W jaki sposób można to zrobić? Po prostu Telekomunikacja Polska musi się bardziej otworzyć na współpracę z samorządami terytorialnymi. Jest tu duże pole do działania i tutaj samorząd terytorialny musi być widoczny, a przynajmniej w moim przekonaniu powinien być widoczny - choćby dlatego, że przecież Telekomunikacja Polska działa na terenie samorządów lokalnych i samorządy mogłyby w ogromnym stopniu przyczynić się do rozwoju telekomunikacji. Prowadzone dziś na ogromną skalę inwestycje na terenie miast mogłyby być znacznie przyspieszone, oczywiście jeśli Telekomunikacja Polska stworzy odpowiednie warunki dla tej działalności. Po prostu, jeśli się otworzy, będzie mówiła nie tylko o wykonywaniu części zadań inwestycyjnych na rzecz Telekomunikacji Polskiej, ale powie również w końcu o podziale zysku, bo jest to istota całej sprawy. Szansa jest, myślę, że Telekomunikacja Polska właściwie ją wykorzysta. Tyle chciałem powiedzieć w kwestii samorządów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-191">
          <u xml:id="u-191.0" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Dziękuję panu posłowi Zygmuntowi Jakubczykowi z Unii Pracy.</u>
          <u xml:id="u-191.1" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Proszę pana posła Jana Świrepo z Polskiego Stronnictwa Ludowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-192">
          <u xml:id="u-192.0" who="#PoselJanSwirepo">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Dobrze się stało, że w tej gorącej atmosferze politycznej Wysoka Izba może normalnie rozpatrywać projekty ustaw. Życie nie lubi próżni i zastoju, o tym świadczy także pilna potrzeba nowelizacji ustawy o łączności (projekt z druku nr 863). Łączność uważana jest powszechnie za jeden z podstawowych czynników pozwalających na prawidłowy rozwój naszej gospodarki. To właśnie inwestorzy zagraniczni uzależniali swoją obecność na naszym rynku kapitałowym i wytwórczym od sprawnych systemów łączności i transportu oraz sprawnego systemu bankowego. Dziś na światowym rynku liczy się czas przepływu informacji, pieniędzy i towarów. Ustawa o łączności z dnia 23 listopada 1990 r., powstała na progu naszej transformacji, miała to w pełni umożliwić. Oczekiwania społeczne były duże, ustawa miała zapewniać szybki rozwój telekomunikacji dzięki powstawaniu spółek zagranicznych na bazie naszych przedsiębiorstw produkujących nowoczesne urządzenia telekomunikacyjne, a także ułatwieniu dostępu do nowych technologii. Ustawa miała umożliwić powstawanie konkurencyjnych operatorów telekomunikacyjnych.</u>
          <u xml:id="u-192.1" who="#PoselJanSwirepo">Jak zwykle w okresie transformacji, życie wyprzedziło istniejące prawo. Nowo powstające firmy świadczące usługi telekomunikacyjne w sposób bezwzględny wykorzystują powstałe luki prawne, szczególnie w zakresie opłat za udzielanie koncesji, usługi wzbogacające itp. Zagrożony został interes naszej telekomunikacji, a także jej użytkowników. Jednocześnie zaistniały duże trudności prawne i proceduralne w egzekwowaniu sankcji w przypadku nieprzestrzegania przepisów o łączności. Polski rynek został zarzucony urządzeniami telekomunikacyjnymi, które w krajach przodujących w tym zakresie zostały wycofane ze względu na swoją małą efektywność i zawodność. Ta sytuacja sprawiła, że istnieje pilna potrzeba wprowadzenia nowych uregulowań prawnych, które będą zapobiegały tym nieprawidłowościom. Jednocześnie należy usunąć te uregulowania, które ograniczały płynny rozwój telekomunikacji.</u>
          <u xml:id="u-192.2" who="#PoselJanSwirepo">Jednym z mierników rozwoju gospodarczego kraju i społeczeństwa jest stopień telefonizacji, a ten w naszym kraju jest najniższy w całej Europie poza Albanią. Natomiast sytuacja na wsi jest wręcz katastrofalna. Teraz, gdy liczy się efektywność inwestowania, telefonizacja wsi oddala się coraz bardziej. Koszt instalacji jednego telefonu na wsi jest kilkakrotnie większy niż w mieście. Dziś bardzo częstym zjawiskiem jest jeden telefon we wsi - na sołectwie. Jest on dobrodziejstwem dla społeczności lokalnej, ale jednocześnie stanowi bardzo duże utrudnienie dla jego właściciela. Życie jest pełne różnych sytuacji losowych, czasem dramatycznych - bez względu na porę dnia czy roku ktoś choruje, umiera czy też się rodzi, zdarza się pożar - a moralny obowiązek właściciela to umożliwienie całodobowego dostępu do telefonu. W końcu XX wieku możemy odnotować duży postęp techniczny także w telekomunikacji. Z jednej strony coraz częściej można spotkać obywatela, posła czy biznesmena, z telefonem komórkowym, a z drugiej - w większości naszych wsi są telefony na korbkę. Różnica jest bardzo duża. Omawiany dziś projekt ustawy o zmianie ustawy o łączności na pewno tych problemów nie rozwiąże. Myślę jednak, że umożliwi on rozwój lokalnych inicjatyw w zakresie telekomunikacji, jednocześnie uprości sprawę możliwości korzystania przez różnych operatorów z istniejących sieci.</u>
          <u xml:id="u-192.3" who="#PoselJanSwirepo">Ustosunkowując się do przedstawionych zmian, z zadowoleniem należy przyjąć propozycję zawartą w art. 7, gdzie w sposób jednoznaczny określono procedurę związaną z uzyskiwaniem świadectw homologacji, a także z obowiązkiem i sposobem oznakowania urządzeń telekomunikacyjnych. Cieszy fakt, że do projektu zmian dołączone są rozporządzenia ministra łączności w tym zakresie. Taki zapis umożliwi kontrolę tych urządzeń, sprowadzanych z zagranicy czasami bez opłat celnych. Uważam, że rozszerzenie kompetencji ministra łączności, jeśli chodzi o udzielanie zgody na eksploatację urządzeń bez świadectwa homologacji (art. 8), musi być ograniczone czasowo. Taki zapis w krajach Unii Europejskiej byłby niemożliwy. Stwarza to możliwość omijania prawa. Jeżeli chodzi o żywiołowy rozwój urządzeń emitujących pole elektromagnetyczne, które powoduje różne zakłócenia, to zgodnie z zapisem zawartym w art. 10 będą musiały one odpowiadać określonym normom technicznym.</u>
          <u xml:id="u-192.4" who="#PoselJanSwirepo">Jednym z najważniejszych rozwiązań tej ustawy jest szczegółowe określenie sposobu wydawania koncesji i zezwoleń (art. 14).</u>
          <u xml:id="u-192.5" who="#PoselJanSwirepo">Kończąc pragnę potwierdzić konieczność szybkiego uchwalenia tej ustawy, a jednocześnie podkreślić wielkie znaczenie łączności w rozwoju naszej gospodarki. Dziś - jako przedstawiciel małych firm z małych miejscowości - mogę stwierdzić, że decydującym elementem nawiązywania współpracy kooperacyjnej z krajami Unii Europejskiej jest łączność. Trudno sobie wyobrazić współpracę bez codziennej wymiany dokumentacji technicznej czy innych informacji za pomocą faksu. Wiążą się z tym konkretne efekty ekonomiczne, często wzrasta wydajność i efektywność przedsiębiorstwa. Jednak istniejąca sieć telekomunikacyjna nie wszędzie umożliwia automatyczne połączenia. Myślę, że realizacja potrzeb telekomunikacyjnych naszej gospodarki i społeczeństwa nastąpi w krótkim czasie. Dlatego chciałbym, aby na temat telekomunikacji mówić jak najwięcej na forum parlamentu i rządu. Należy dokonywać ciągłej nowelizacji i dostosowywać przepisy do płynnego rozwoju łączności.</u>
          <u xml:id="u-192.6" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-193">
          <u xml:id="u-193.0" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Dziękuję panu posłowi Janowi Świrepo z Polskiego Stronnictwa Ludowego.</u>
          <u xml:id="u-193.1" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Proszę o zabranie głosu pana posła Ryszarda Kalbarczyka z Polskiego Stronnictwa Ludowego.</u>
          <u xml:id="u-193.2" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Ile czasu zostało? 8 minut, może pan spokojnie mówić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-194">
          <u xml:id="u-194.0" who="#PoselRyszardKalbarczyk">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Główną ideą w przedstawionym Wysokiej Izbie projekcie ustawy o zmianie ustawy o łączności jest wprowadzenie koncesji na świadczenie różnych rodzajów usług telekomunikacyjnych, zwiększenie roli ministra łączności, w tym poszerzenie zakresu możliwości odmowy i cofania zezwoleń (koncesji) oraz wprowadzenie możliwości odmowy przyłączenia sieci jednego operatora do sieci drugiego operatora.</u>
          <u xml:id="u-194.1" who="#PoselRyszardKalbarczyk">Niekorzystne skutki uchwalenia ustawy w przedłożonym brzmieniu to:</u>
          <u xml:id="u-194.2" who="#PoselRyszardKalbarczyk">- wzmocnienie faktycznej pozycji Telekomunikacji Polskiej SA na rynku telekomunikacyjnym, a zatem podtrzymanie monopolistycznej roli Telekomunikacji Polskiej w zakresie świadczenia większości usług telekomunikacyjnych;</u>
          <u xml:id="u-194.3" who="#PoselRyszardKalbarczyk">- ograniczenie tym samym swobody gospodarczej na rynku telekomunikacyjnym dla podmiotów innych niż Telekomunikacja Polska SA;</u>
          <u xml:id="u-194.4" who="#PoselRyszardKalbarczyk">- wzmocnienie roli urzędników administracji państwowej w regulowaniu rynku telekomunikacyjnego.</u>
          <u xml:id="u-194.5" who="#PoselRyszardKalbarczyk">Do korzyści wynikających z projektu zmiany ustawy zaliczyłbym możliwość ustalania zasad rozliczeń międzyoperatorskich w wypadku nieosiągnięcia porozumienia przez operatorów, jakkolwiek uważam za wątpliwe powierzenie roli rozstrzygającego ministrowi łączności. Moja najpoważniejsza wątpliwość wiąże się z wprowadzeniem koncesji na świadczenie usług telekomunikacyjnych, a w szczególności tzw. usług wzbogacających. Uważam, że należy albo całkowicie zrezygnować z wprowadzenia koncesji, albo objąć obowiązkiem uzyskiwania koncesji wszystkie podmioty prowadzące działalność w dziedzinie telekomunikacji na rynku cywilnym. Zamiast określać usługi nie podlegające wymogowi uzyskiwania koncesji trzeba określić zakres usług, których świadczenie wymaga uzyskania koncesji.</u>
          <u xml:id="u-194.6" who="#PoselRyszardKalbarczyk">Z art. 4 ust. 1 pkt. 4 oraz z art. 13 ust. 1 projektu ustawy wynika, że świadczenie wszelkich usług - poza grupą określoną w rozporządzeniu ministra łączności - wymagać będzie uzyskania koncesji od ministra. Wprawdzie z uzasadnienia do projektu wynika, że konieczność uzyskiwania koncesji ma dotyczyć tzw. usług wzbogacających, ale pojęcie to nie znalazło się w projekcie ani nie zostało zdefiniowane. Przy dynamicznie rozwijającym się rynku nowych rodzajów usług telekomunikacyjnych nie widzę możliwości sprawnej i merytorycznie poprawnej klasyfikacji tych usług przez jakikolwiek organ biurokratyczny co do celowości ich koncesjonowania.</u>
          <u xml:id="u-194.7" who="#PoselRyszardKalbarczyk">Wydanie decyzji o koncesjonowaniu (również odmownej) wymagać będzie podjęcia się przez ministra czasochłonnych analiz, których wynik - w perspektywie - może okazać się wątpliwy. Pozwolę sobie tutaj wtrącić, że już dzisiaj przy wydawaniu zezwoleń telekomunikacyjnych - nawet w nieskomplikowanych sprawach telefonizacji obszarów wiejskich - podjęcie decyzji zabiera ministrowi łączności bez mała pół roku.</u>
          <u xml:id="u-194.8" who="#PoselRyszardKalbarczyk">Uważam, że koncesjonowanie, realizowane tak, jak określono to w projekcie ustawy, stanowić będzie bardzo poważne ograniczenie swobody gospodarczej i łatwo może prowadzić do patologii w rodzaju powszechnie opisywanego w prasie świadczenia międzynarodowej łączności telefonicznej przez firmy z zagranicy. To z kolei - w warunkach gry rynkowej - spowoduje obniżenie dochodów podmiotów świadczących usługi, a przez to zmniejszenie kwoty podatków należnych skarbowi państwa.</u>
          <u xml:id="u-194.9" who="#PoselRyszardKalbarczyk">Niezwykle niebezpieczną konsekwencją uchwalenia ustawy o konstrukcji przyjętej w projekcie jest utrwalenie faktycznego monopolu Telekomunikacji Polskiej Spółka Akcyjna, o czym już wspomniałem. Prowadzi do tego wiele z projektowanych przepisów. Wspomnę tylko o jednym. Art. 4 ust. 1 pkt. 1 stwierdza, że Telekomunikacja Polska Spółka Akcyjna wszelką działalność w dziedzinie telekomunikacji wykonuje na mocy ustawy - zatem bez potrzeby ubiegania się o zezwolenia, a w szczególności koncesje na świadczenie poszczególnych rodzajów usług.</u>
          <u xml:id="u-194.10" who="#PoselRyszardKalbarczyk">Z mojego punktu widzenia projekt ustawy nie daje żadnych preferencji dla rozwoju telekomunikacji na obszarach o słabej dotychczas sieci telefonicznej, co dotyczy zwłaszcza wsi polskiej, o czym mówił poseł Świrepo. Wprawdzie operatorom sieci lokalnych nie stawia się ograniczeń co do udziału kapitału zagranicznego w strukturze kapitałowej, ale jakaż to jest zachęta do inwestowania, jeżeli okres zwrotu nakładów na wiejską sieć telefoniczną - przy możliwych do przewidzenia wpływach z tej sieci - sięga 20 lat!</u>
          <u xml:id="u-194.11" who="#PoselRyszardKalbarczyk">Niech przykładem będzie gmina Bychawa w woj. lubelskim. 400 abonentów telefonicznych wykonuje tam miesięcznie ok. 8 tys. rozmów telefonicznych, co łącznie z opłatami abonamentowymi przynosi dochód ok. 48 mln zł miesięcznie. Gdyby każde z 2 tys. gospodarstw domowych i jednostek gospodarczych tej gminy miało otrzymać telefon, należałoby wydatkować na ten cel 100 mld zł. Nawet przy 10-krotnym zintensyfikowaniu ruchu - nie uwzględniając konieczności pokrywania bieżących kosztów utrzymania sieci - spłata nakładów inwestycyjnych nastąpiłaby po 14 latach. Dlatego nie spodziewam się, żeby w gminie Bychawa - pomimo braku ograniczeń w ustawie o łączności - zechciał się pojawić zagraniczny kapitał po to, aby zbudować tam sieć telefoniczną.</u>
          <u xml:id="u-194.12" who="#PoselRyszardKalbarczyk">Uważam, że ustawa o łączności powinna:</u>
          <u xml:id="u-194.13" who="#PoselRyszardKalbarczyk">- zobowiązywać ministra finansów do ustalania ulg podatkowych dla podmiotów inwestujących w wiejską telekomunikację,</u>
          <u xml:id="u-194.14" who="#PoselRyszardKalbarczyk">- zobowiązać ministra łączności do wprowadzenia preferencyjnych zasad międzyoperatorskich rozliczeń finansowych za ruch telekomunikacyjny od abonentów wiejskich.</u>
          <u xml:id="u-194.15" who="#PoselRyszardKalbarczyk">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! W związku z brakiem czasu chciałbym na zakończenie przedstawić uwagi do treści zapisów art. 38 projektu ustawy. Dotąd art. 38 ustawy był najsilniejszym orężem niezależnych operatorów telekomunikacyjnych przy konfliktach z Telekomunikacją Polską Spółka Akcyjna. Proponowana zmiana treści art. 38 prowadzi do możliwości odmówienia przez monopolistę przyłączenia sieci innego operatora pod pretekstem niezgodności dowolnego fragmentu sieci z dowolnym przepisem. Nie określa się, o jakie przepisy chodzi, i jakie elementy sieci, wykonane niezgodnie z przepisami, uniemożliwiają właściwą współpracę sieci - wobec czego odmowa jest uzasadniona - ani też kto orzeka o niezgodności z przepisami. Wobec ewidentnej możliwości nadużywania tego przepisu odnośny fragment należałoby skreślić. Uważam, że minister łączności jako strona zaangażowana (jednoosobowo reprezentuje skarb państwa w Telekomunikacji Polskiej Spółka Akcyjna) nie może ustalać w drodze decyzji administracyjnej warunków współpracy i zasad rozliczeń międzyoperatorskich. Rolę tę należy powierzyć stronie trzeciej, na przykład sądom gospodarczym, czy może radzie telekomunikacji, która działałaby na podobnych zasadach jak Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji. Uprawniony organ nakazywałby stronom zawrzeć umowę o określonej treści, po zapoznaniu się ze stanowiskiem stron i ministra łączności.</u>
          <u xml:id="u-194.16" who="#PoselRyszardKalbarczyk">Ustawa powinna zobowiązywać organ koncesyjny do jasnego określenia procedury, jaka obowiązuje operatora sieci przy przełączeniu do innej sieci. Skutki braku takich uregulowań boleśnie odczuli na przykład mieszkańcy Świdnika w woj. lubelskim.</u>
          <u xml:id="u-194.17" who="#PoselRyszardKalbarczyk">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Wnoszę o skierowanie projektu ustawy do odpowiednich komisji.</u>
          <u xml:id="u-194.18" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-195">
          <u xml:id="u-195.0" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Dziękuję panu posłowi Ryszardowi Kalbarczykowi z Polskiego Stronnictwa Ludowego.</u>
          <u xml:id="u-195.1" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Proszę o zabranie głosu pana posła Mariana Króla. Ma pan minutę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-196">
          <u xml:id="u-196.0" who="#PoselMarianKrol">Panie Marszałku! Chciałbym zadać pytanie panu ministrowi, ale najpierw chcę wyrazić swoją pozytywną opinię o przygotowanym projekcie ustawy o zmianie ustawy o łączności i niektórych innych ustaw. Z przepisami wykonawczymi jest to jeden z materiałów dobrze i kompleksowo przygotowanych, choć można zgodzić się z uwagami, jakie posłowie przekazują. Komisja, która podejmie pracę, będzie miała nad czym dyskutować. Uważam, że sprawę należy pilnie rozpatrzeć. Mimo uwag, jakie posłowie przekazywali, uważam, że tryb pilny jest w tym wypadku konieczny. To jednak nie znaczy, aby rząd pracował stosując tylko tryb pilny.</u>
          <u xml:id="u-196.1" who="#PoselMarianKrol">Interesuje mnie pewien temat i chciałbym pana ministra Zielińskiego o coś zapytać. W materiałach wstępnych zapisano, że jest pozytywna opinia pełnomocnika rządu do spraw integracji europejskiej oraz pomocy zagranicznej. Ten dokument jest więc rzekomo już przystosowany do tych przepisów. Chciałbym, żeby pan minister powiedział mi, jakie sprawy dotyczące usług telekomunikacyjnych i pocztowych są w Polsce najtrudniejsze do realizacji w procesach dostosowawczych do Unii Europejskiej. Szczególnie w pierwszym etapie. Czy pan minister jako specjalista mógłby ewentualnie powiedzieć, jakie widzi pan rozwiązania w dalszym etapie zbliżania się do Unii Europejskiej?</u>
          <u xml:id="u-196.2" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-197">
          <u xml:id="u-197.0" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Dziękuję panu posłowi Marianowi Królowi z Polskiego Stronnictwa Ludowego.</u>
          <u xml:id="u-197.1" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Lista posłów zapisanych do głosu została wyczerpana.</u>
          <u xml:id="u-197.2" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Proszę o zabranie głosu ministra łączności pana Andrzeja Zielińskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-198">
          <u xml:id="u-198.0" who="#MinisterLacznosciAndrzejZielinski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Nie jestem w stanie krótko ustosunkować się do wszystkiego, co zostało tu powiedziane. Gdybym zaczął po kolei omawiać wszystko, musielibyśmy prawdopodobnie bardzo długo polemizować, a w niektórych sprawach z całą pewnością się zgodzić.</u>
          <u xml:id="u-198.1" who="#MinisterLacznosciAndrzejZielinski">Poruszono bardzo liczne kwestie. Może odpowiem na ostatnie pytanie, które do mnie skierował pan poseł Marian Król. W moim przekonaniu najtrudniej będzie zdemonopolizować sieć międzynarodową i międzymiastową. Wbrew temu, co niektórzy panowie posłowie nam zarzucali, mamy autentyczny, szczery zamiar rozpocząć proces demonopolizacji polskiej sieci telekomunikacyjnej w strefach regionalnych, w strefach lokalnych. Dopiero później dojdziemy do tego, że będziemy demonopolizowali sieć międzymiastową i sieć międzynarodową. Proszę o cierpliwość i o spokojne przyjrzenie się procesowi, który nas czeka. Chodzi tu o rynek usług telekomunikacyjnych, rynek bardzo wrażliwy, bardzo rentowny, który musi być w pewnym momencie dostosowany do reguł europejskich. Ale proszę nie sądzić, że wszystkie kraje europejskie zechcą poddać się sugestii demonopolizacji i liberalizacji rynku, jak zachęcają mnie tutaj niektórzy posłowie z panem posłem Piechotą na czele.</u>
          <u xml:id="u-198.2" who="#MinisterLacznosciAndrzejZielinski">Wydaje mi się, proszę państwa, że to jest proces, który będzie trwał kilka lat. I mamy na to czas, w zależności od naszej decyzji, albo do roku 1998, albo, być może, do roku 2003, zgodnie z instrukcjami Unii Europejskiej w tej sprawie.</u>
          <u xml:id="u-198.3" who="#MinisterLacznosciAndrzejZielinski">Zgadzam się z tym, że trzeba opracować nowe prawo telekomunikacyjne, prawo dla telekomunikacji porozumiewawczej, nowe prawo dla radiokomunikacji, odrębne prawo dla poczty, a może jeszcze np. prawo w zakresie kompatybilności elektromagnetycznej, bo takie prawa gdzie indziej są już opracowane. Ale proszę przyjąć do wiadomości, że chcieliśmy dokonać solidnej nowelizacji ustawy, która była przyjęta kilka lat temu.</u>
          <u xml:id="u-198.4" who="#MinisterLacznosciAndrzejZielinski">Oprócz tego, o czym tu mówimy, rząd przygotowuje inne dokumenty pochodne. Pan poseł Król zdaje się wspomniał poprzednio, że mamy przygotowane dokumenty o charakterze strategicznym. Tak jest, mamy takie dokumenty. Przygotowaliśmy dokument dotyczący restrukturyzacji rynku telekomunikacyjnego, usług na rynku telekomunikacyjnym. Powiem wkrótce, jak wyobrażamy sobie proces modernizacji rynku usług telekomunikacyjnych.</u>
          <u xml:id="u-198.5" who="#MinisterLacznosciAndrzejZielinski">Chcielibyśmy promować możliwość wprowadzenia kapitału prywatnego i kapitału zagranicznego, jednak na zasadzie odpłatności, do obsługi rynku. Przede wszystkim do sieci lokalnych. Bardzo mi przykro, rozumiem, że pan poseł z BBWR jest znakomitym rzecznikiem kapitału zagranicznego. Co więcej, powtarza pewne niesprawdzone wiadomości publikowane tendencyjnie przez ˝Życie Warszawy˝na podstawie raportu sporządzonego przez grupę konsultacyjną Yankee Group Europe. Ale, niestety, mówi po prostu nieprawdę. Jak wyglądają problemy funkcjonowania rynku..., że ktoś kredytów nie chce dawać... Przepraszam, to są bzdury, proszą państwa, to jest po prostu nieprawda.</u>
          <u xml:id="u-198.6" who="#MinisterLacznosciAndrzejZielinski">Odpowiem na to od razu. Wzięliśmy do tej pory około 500 mln dolarów kredytów zagranicznych i gdybyśmy musieli i chcieli je spłacić, to TP SA jest w stanie spłacić te kredyty od ręki. W tym roku zainwestowała 20 bln zł, czyli prawie 1 mld dolarów.</u>
          <u xml:id="u-198.7" who="#MinisterLacznosciAndrzejZielinski">Tam jest również zarzut, że spółka jest niewypłacalna. Jest to jawne kłamstwo. Aktywa spółki są wielokrotnie większe niż dług. Jest to firma wysoce rentowna. Można mieć liczne zastrzeżenia, i te zgłoszone na tej sali, i inne zgłaszane przy innych okazjach, rozumiem to. Ale proszę nie kolportować, zwracam się uprzejmie, nie sprawdzonych wiadomości, mających charakter negatywnej propagandy o rynku, który jest skądinąd bardzo interesujący.</u>
          <u xml:id="u-198.8" who="#MinisterLacznosciAndrzejZielinski">Wróćmy do tego, jak wyobrażamy sobie restrukturyzację rynku telekomunikacyjnego, usług telekomunikacyjnych. Chcielibyśmy przyciągnąć kapitały prywatne do sieci lokalnych, zwiększyć udział przedsiębiorczości niezależnej, stworzyć w pewnych regionach spółki prawa handlowego mieszane, być może razem z TP SA i doprowadzić do innego ukształtowania Telekomunikacji Polskiej. Chodzi o to, aby Telekomunikacja Polska kontrolowała rynek usług międzynarodowych, a na razie rynek usług międzymiastowych - mówię o usługach powszechnych - bo o innych zaraz powiem. Będzie otoczona spółkami prawa handlowego, w których, być może, będzie uczestniczyć albo będzie z nimi konkurować czy współpracować. I to wszystko będzie inaczej wyglądało. Ale to wymaga pewnego procesu. Tego się nie da zadekretować. Zgadzam się z panem posłem Działoszyńskim, który powiedział, że tak jak w Wielkiej Brytanii jądrem, motorem rozwoju telekomunikacji musi być dobra spółka typu Polish Telkom - British Telkom. Niezależnie od tego, ile napłynie kapitału, ilu wprowadzimy dodatkowych operatorów, to prawdopodobnie przez długie lata spółka telekomunikacyjna pozostanie głównym operatorem na polskim rynku telekomunikacyjnym. Jest to nieuniknione, zgadzam się z panem, panie pośle, w tej sprawie.</u>
          <u xml:id="u-198.9" who="#MinisterLacznosciAndrzejZielinski">Sprawa rozbicia tej spółki, rozwalenia tej firmy. Panie pośle Eysymontt, pan był kiedyś prezesem - nie ma w tej chwili pana posła na sali - CUP, powinien więc pan wiedzieć, że spółka ta dobrze inwestuje. To nieprawda, że nie ma ona rezultatów; spółka inwestuje i ma kilkunastoprocentowe wyniki w zakresie przyrostu liczby telefonów. To nieprawda, że zamierzamy np. zmonopolizować ruch filatelistyczny, panie pośle Eysymontt. Po prostu chcemy dać Poczcie Polskiej taką możliwość, chodzi o to, żeby mogła ten ruch filatelistyczny obsługiwać.</u>
          <u xml:id="u-198.10" who="#MinisterLacznosciAndrzejZielinski">Wróćmy jednak do telekomunikacji.</u>
          <u xml:id="u-198.11" who="#komentarz">(Gwar na sali)</u>
          <u xml:id="u-198.12" who="#MinisterLacznosciAndrzejZielinski"> (Panie marszałku, zaraz kończę, przepraszam.) Rozpatrzymy również w odpowiednim czasie problemy prywatyzacji firmy TP SA. Ta sprawa akurat nie była poruszana w dyskusji, ale to też nas czeka. Tylko będzie to prywatyzacja wielkiej, a nie rozbitej na drobne kawałeczki firmy.</u>
          <u xml:id="u-198.13" who="#MinisterLacznosciAndrzejZielinski">Pragnąłbym podziękować za liczne uwagi krytyczne, przede wszystkim tym panom posłom, którzy zadeklarowali gotowość do dyskusji nad tym w odpowiedniej komisji czy w podkomisjach. Ja również deklaruję taką gotowość. Będziemy więc z pewnością dyskutowali. Mam nadzieję, mam przekonanie, że znajdziemy racjonalne rozwiązanie i dokonamy odpowiedniej pilnej nowelizacji ustawy. Przy okazji zaś wymienimy poglądy na temat tego, jak sobie wyobrażamy urządzenie rynku usług telekomunikacyjnych na przyszłość, bo nad tym naprawdę poważnie pracujemy.</u>
          <u xml:id="u-198.14" who="#MinisterLacznosciAndrzejZielinski">Dziękuję również tym panom posłom, którzy podkreślali znaczenie tej sfery działania dla gospodarki, dla społeczeństwa w Polsce. Nie wszyscy, niestety, to rozumieją. Czasami gdy o tym mówię, to czuję się skrępowany, bo inni powiedzą: No, tak, każda sroczka swój ogonek chwali. Nic nowego nie mówi, tylko w kółko opowiada to samo. Dziękuję więc tym, którzy mówią o tym z niezależnych pozycji, bo to jest dla mnie szczególnie cenne.</u>
          <u xml:id="u-198.15" who="#MinisterLacznosciAndrzejZielinski">Panie Marszałku! Pragnę jeszcze raz zaapelować o to, by Wysoka Izba zechciała przyjąć ten tryb pracy nad tym projektem ustawy, zechciała skierować ten projekt do komisji i w odpowiednim kształcie uchwalić tę ustawę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-199">
          <u xml:id="u-199.0" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Dziękuję, panie ministrze.</u>
          <u xml:id="u-199.1" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">To nie był telefon ponaglający pana.</u>
          <u xml:id="u-199.2" who="#MinisterLacznosciAndrzejZielinski">(Rozumiem, to był dzwonek, panie marszałku.)</u>
          <u xml:id="u-199.3" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Nie, nie. Jeżeli pan ma coś do powiedzenia, proszę się nie krępować. To był telefon w sprawie organizacyjnej, który musiałem odebrać.</u>
          <u xml:id="u-199.4" who="#MinisterLacznosciAndrzejZielinski">(Przepraszam, ale wiem, że trzeba trzymać się pewnych reguł, nie sądziłem, że to o to chodziło.)</u>
          <u xml:id="u-199.5" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Nie, nie. Tu nie ma pan żadnych ograniczeń.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-200">
          <u xml:id="u-200.0" who="#MinisterLacznosciAndrzejZielinski">Zdaję sobie z tego sprawę, że nie mówiłem o wielu sprawach tutaj poruszonych...</u>
          <u xml:id="u-200.1" who="#PoselJanKrol">(To już na posiedzeniu komisji.)</u>
          <u xml:id="u-200.2" who="#MinisterLacznosciAndrzejZielinski">...ale to chyba na posiedzeniu komisji będzie omówione. Byłoby to po prostu zbyt przeciążające, gdybym po kolei odpowiadał na pytania, dlaczego wydano takie zarządzenie wykonawcze czy inne. O tym chyba porozmawiamy na posiedzeniu komisji. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-200.3" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-201">
          <u xml:id="u-201.0" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Dziękuję bardzo panu ministrowi Andrzejowi Zielińskiemu.</u>
          <u xml:id="u-201.1" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Zamykam dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-201.2" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Wysoka Izbo! Ponieważ został zgłoszony wniosek o odrzucenie ustawy w pierwszym czytaniu, do głosowania w tej sprawie przejdziemy jutro.</u>
          <u xml:id="u-201.3" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Wysoka Izbo! Na tym kończymy rozpatrywanie punktów porządku w dniu dzisiejszym.</u>
          <u xml:id="u-201.4" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Proszę pana posła sekretarza o odczytanie komunikatów.</u>
          <u xml:id="u-201.5" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Nie ma komunikatów.</u>
          <u xml:id="u-201.6" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Informuję, że nikt nie zgłosił się w celu złożenia oświadczenia poselskiego.</u>
          <u xml:id="u-201.7" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Zarządzam przerwę w obradach do dnia 2 marca 1995 r. do godz. 9.</u>
          <u xml:id="u-201.8" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Dziękuję wytrwałym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-202">
          <u xml:id="u-202.0" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu o godz. 20 min 19)</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>