text_structure.xml
215 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
341
342
343
344
345
346
347
348
349
350
351
352
353
354
355
356
357
358
359
360
361
362
363
364
365
366
367
368
369
370
371
372
373
374
375
376
377
378
379
380
381
382
383
384
385
386
387
388
389
390
391
392
393
394
395
396
397
398
399
400
401
402
403
404
405
406
407
408
409
410
411
412
413
414
415
416
417
418
419
420
421
422
423
424
425
426
427
428
429
430
431
432
433
434
435
436
437
438
439
440
441
442
443
444
445
446
447
448
449
450
451
452
453
454
455
456
457
458
459
460
461
462
463
464
465
466
467
468
469
470
471
472
473
474
475
476
477
478
479
480
481
482
483
484
485
486
487
488
489
490
491
492
493
494
495
496
497
498
499
500
501
502
503
504
505
506
507
508
509
510
511
512
513
514
515
516
517
518
519
520
521
522
523
524
525
526
527
528
529
530
531
532
533
534
535
536
537
538
539
540
541
542
543
544
545
546
547
548
549
550
551
552
553
554
555
556
557
558
559
560
561
562
563
564
565
566
567
568
569
570
571
572
573
574
575
576
577
578
579
580
581
582
583
584
585
586
587
588
589
590
591
592
593
594
595
596
597
598
599
600
601
602
603
604
605
606
607
608
609
610
611
612
613
614
615
616
617
618
619
620
621
622
623
624
625
626
627
628
629
630
631
632
633
634
635
636
637
638
639
640
641
642
643
644
645
646
647
648
649
650
651
652
653
654
655
656
657
658
659
660
661
662
663
664
665
666
667
668
669
670
671
672
673
674
675
676
677
678
679
680
681
682
683
684
685
686
687
688
689
690
691
692
693
694
695
696
697
698
699
700
701
702
703
704
705
706
707
708
709
710
711
712
713
714
715
716
717
718
719
720
721
722
723
724
725
726
727
728
729
730
731
732
733
734
735
736
737
738
739
740
741
742
743
744
745
746
747
748
749
750
751
752
753
754
755
756
757
758
759
760
761
762
763
764
765
766
767
768
769
770
771
772
773
774
775
776
777
778
779
780
781
782
783
784
785
786
787
788
789
790
791
792
793
794
795
796
797
798
799
800
801
802
803
804
805
806
807
808
809
810
811
812
813
814
815
816
817
818
819
820
821
822
823
824
825
826
827
828
829
830
831
832
833
834
835
836
837
838
839
840
841
842
843
844
845
846
847
848
849
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(Początek posiedzenia o godz. 4 min. 10 po południu).</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">(Przedstawiciele rządu:</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#komentarz">Minister Spraw Wewnętrznych Stanisław Wojciechowski, Minister Sprawiedliwości Leon Supiński, Minister Przemysłu i Handlu Kazimierz Hącia, Minister Rolnictwa i Dóbr Państwowych Stanisław Janicki, Minister Pracy i Opieki Społecznej Jerzy Iwanowski, Minister Poczt i Telegrafów Hubert Linde, Minister Sztuki i Kultury Zenon Przesmycki, Minister Robót Publicznych Józef Pruchnik, Minister Komunikacji Juljan Eberhardt, Minister Skarbu Józef Englich, Minister Aprowizacji Antoni Minkiewicz, Minister Zdrowia Publicznego Tomasz Janiszewski, Minister Spraw Wojskowych Józef Leśniewski, Minister wyznań i oświaty Jan Łukasiewicz.</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#komentarz">Podsekretarze Stanu: w Min. Spraw Zewnętrznych Władysław Wróblewski, w Min. Spr. Wewn. Józef Bek, w Min. Sprawiedl. Józef Światopełk-Zawadzki, w Min. Przem. i Handlu Henryk Strasburger, w Min. Roln. i Dóbr Państw. Zygmunt Chmielewski, w Min. Pracy i Op. Społ. Aleksander Prystor, w Min. Poczt i Telegr. Jan Urbański, w Min. Sztuki i Kultury Jan Heurich, w Min. Skarbu Władysław Byrka, w Min. Aprowizacji Janusz Machnicki.)</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Otwieram posiedzenie.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#WojciechTrąmpczyński">Protokół 9 posiedzenia uważam za przyjęty, gdyż nie wniesiono przeciw niemu żadnych zarzutów. Protokół 10 posiedzenia złożony jest w biurze sejmowym do przejrzenia. Donoszę Szanownym Posłom, że w miejsce zmarłego posła Loefflera, wstąpił poseł Antoni Władysław Pączek wybrany na okrąg sandomierski.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#WojciechTrąmpczyński">Proszę pana sekretarza o odczytanie urlopów.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#komentarz">(czyta)</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#LudwikWaszkiewicz">Marszałek udzielił urlopów: p. Mieczysławowi Rudnickiemu na 1 dzień, p. A. Średniawskiemu do dnia 10 marca b. r.</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#LudwikWaszkiewicz">Proszę pana sekretarza o odczytanie interpelacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#komentarz">(czyta)</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#LudwikWaszkiewicz">Interpelacja do Pana Ministra Oświaty posła Juljana Smulikowskiego w sprawie niedomagań administracji szkolnej w dawnym zaborze austrjackim.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#LudwikWaszkiewicz">Interpelacja posłów Durczaka, Czapińskiego i towarzyszy do Pana Ministra Rolnictwa w sprawie wyrównania należności za bydło w powiecie Żywieckim.</u>
<u xml:id="u-4.3" who="#LudwikWaszkiewicz">Interpelacja posła Józefa Walisiaka i towarzyszy do Pana Ministra Skarbu w sprawie tamowania rozwoju handlu Polskiego na korzyść żydowskiego przez inspektora skarbowego w powiecie Tureckim ziemi Kaliskiej.</u>
<u xml:id="u-4.4" who="#LudwikWaszkiewicz">Interpelacja posła Adama Krężela i towarzyszy P. S. L. do Rządu w sprawie zatrzymywania na stanowiskach rządowych obcej narodowości.</u>
<u xml:id="u-4.5" who="#LudwikWaszkiewicz">Interpelacja posła dr. Fichny i towarzyszy (Klub N. Z. R.) do Pana Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie niedopłacanej pensji żołnierzom policji państwowej w Łodzi.</u>
<u xml:id="u-4.6" who="#LudwikWaszkiewicz">Interpelacja posła Ks. Dr. Lubelskiego i towarzyszy do Pana Ministra Kolei w sprawie niewypłacania renty funkcjonariuszom kolejowym w Galicji z tytułu ubezpieczenia od wypadków.</u>
<u xml:id="u-4.7" who="#LudwikWaszkiewicz">Interpelacja posłów Józefa Piotrowskiego, Ignacego Kamińskiego i towarzyszy do Pana Ministra Skarbu w sprawie nie przyjmowania przez urzędy skarbowe pieniędzy papierowych rublowych w małych sztukach przy wpłatach na pożyczkę państwową.</u>
<u xml:id="u-4.8" who="#LudwikWaszkiewicz">Interpelacja posłów Staniszkisa, Falkowskiego, Skulskiego, Dubanowicza i towarzyszy do Pana Ministra Komunikacji w sprawie braku odpowiedzialności ze strony kolei za wysyłane bagaże.</u>
<u xml:id="u-4.9" who="#LudwikWaszkiewicz">Marszałek. Interpelacje te zostaną odesłane na drodze regulaminem przepisanej do p. prezydenta ministrów.</u>
<u xml:id="u-4.10" who="#LudwikWaszkiewicz">Proszę Pana Sekretarza o odczytanie wniosków.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#komentarz">(Czyta:)</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#LudwikWaszkiewicz">Wniosek posła Andrzeja Kędziora, ks. dr. Kazimierza Kotuli i tow. z grupy Piastowców w sprawie natychmiastowej odbudowy mostu na Sanie pod i Zarzeczem, pow. Nisko w Galicji zerwanego częściowo przez lody wezbranego Sanu w dniu 22 lutego 1919 r. (Druk. nr. 92).</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#LudwikWaszkiewicz">Wniosek posła Tomasza Karkowskiego i tow. w sprawie przekazania przez Ministerstwo Rolnictwa i Dóbr Państwowych osad pokarczemnych Ministerstwu Oświecenia Publicznego na rzecz szkół powszechnych. (Druk nr. 122).</u>
<u xml:id="u-5.3" who="#LudwikWaszkiewicz">Wniosek posła ks. dr. Lubelskiego, dr. Matakiewicza, Potoczka, Majchra i tow. w sprawie zarządzenia nędzy mieszkaniowej po miastach i miasteczkach. (Druk nr. 123).</u>
<u xml:id="u-5.4" who="#LudwikWaszkiewicz">Wniosek posła dr. Bardla i tow. z klubu posłów P. S. L. (Piastowców) w sprawie budowy domów dla rodzin urzędniczych i robotniczych w obrębie miasta Krakowa (Druk nr. 124).</u>
<u xml:id="u-5.5" who="#LudwikWaszkiewicz">Wniosek posłów dr. Bardla i Łaskudy imieniem posłów P. S. L. (Piastowców) w sprawie natychmiastowego rozpoczęcia budowy kolei Wieliczka-Dobczyce — Myślenice — Mszana Dolna. (Druk nr. 125).</u>
<u xml:id="u-5.6" who="#LudwikWaszkiewicz">Wniosek posła Jana Sobka i tow. z Klubu P. S. L. Piastowców do p. Ministra robót publicznych w sprawie I uregulowania i obwałowania rzeki Wisłoka w powiecie Łańcuckim. (Druk. nr. 128).</u>
<u xml:id="u-5.7" who="#LudwikWaszkiewicz">Wniosek posła Adama Krężla i tow. P. S. L. Piastowców w sprawie budowy kolei Jasło — Pilzno — Czarna — (Małopolska). (Druk № 127).</u>
<u xml:id="u-5.8" who="#LudwikWaszkiewicz">Wniosek posła Michała Kucharczyka i tow. z P. S. L. (Piastowców) w sprawie budowy kolei żelaznej Ostrowiec — Opatów — Iwanisko — Staszów — Szczecin. (Druk № 128).</u>
<u xml:id="u-5.9" who="#LudwikWaszkiewicz">Wniosek posłów prof. Głąbińskiego, Jana Rudnickiego i tow. w sprawie ustalenia nazwy Rzeczypospolitej Polski, herbu i godeł państwowych. (Druk, nr. 129).</u>
<u xml:id="u-5.10" who="#LudwikWaszkiewicz">Wniosek posła Stanisława Szymańskiego i tow. w sprawie dostarczenia zboża na zasiew dla ludności powiatu Jasielskiego, Krośnieńskiego i Sanockiego. (Druk. nr. 130).</u>
<u xml:id="u-5.11" who="#LudwikWaszkiewicz">Wniosek posła Stanisława Szymańskiego i tow. (Zw. L. N.) w sprawie budowy kolei żelaznej z Dębicy — Grabin przez Jasło, Żmigród do koniecznej (granica węgierska. (Druk nr. 131).</u>
<u xml:id="u-5.12" who="#LudwikWaszkiewicz">Wniosek Posła Łaskudy i tow. w sprawie przebudowy drogi gminnej na krajową, prowadzącą przez gminy Dobra, Jurków, Wilczyce i Łastowską po w. Limanowa. (Druk nr. 132).</u>
<u xml:id="u-5.13" who="#LudwikWaszkiewicz">Wniosek posła Wójcika i towarzyszy do Rządu, w sprawie odstąpienia całego materjału budowlanego z baraków wojskowych na odbudowę zniszczonych budynków włościańskich przez działania wojenne. (Druk nr. 133).</u>
<u xml:id="u-5.14" who="#LudwikWaszkiewicz">Wniosek posła Walerjana Górskiego i towarzyszy z Klubu „Piastowców” w sprawie zniesienia szachownicy. (Druk nr. 134).</u>
<u xml:id="u-5.15" who="#LudwikWaszkiewicz">Wniosek posła Jana Nawrockiego i towarzyszy w sprawie uregulowania sprzedaży tytoniu w Galicji. (Druk nr. 135).</u>
<u xml:id="u-5.16" who="#LudwikWaszkiewicz">Wnioski te zostaną odesłane do kompetentnych komisji.</u>
<u xml:id="u-5.17" who="#LudwikWaszkiewicz">Przed porządkiem dziennym chciałbym zwrócić uwagę Panom na to, że według regulaminu, każdy mówca powinien oświadczyć, czy mówi za, czy przeciw wnioskowi. Ponieważ p. sekretarz często jest zajęty i nie słyszy ustnego zgłoszenia, proszę Panów, ażeby każdy, kto się zgłasza na karteczce obok nazwiska napisał czy będzie przemawiał „za czy przeciw”. Przed porządkiem dziennym prosi o głos do krótkiej deklaracji poseł Spickerman.</u>
<u xml:id="u-5.18" who="#LudwikWaszkiewicz">P. Spickerman. W imieniu tych obywateli, których my mamy zaszczyt reprezentować w tej Wysokiej Izbie, składam następujące oświadczenie.</u>
<u xml:id="u-5.19" who="#LudwikWaszkiewicz">My obywatele pochodzenia niemieckiego, uważamy Polskę za naszą Ojczyznę, albowiem tu jesteśmy urodzeni, tu spędziliśmy nasza młodość, z ziemią tutejszą jesteśmy związani całem swojem myśleniem, cała nasza psychika jest zupełnie inna niż u Niemców zagranicznych, całą naszę siłę moralną czerpiemy z tej naszej ziemi rodzinnej, tylko tu czujemy się w domu, tylko tu jesteśmy zupełnie swobodni dla tego chętnie przynosimy wszystko w ofierze dla dobra państwa. Mienie i życie gotowi jesteśmy oddać, ażeby i z naszej strony przyczynić się do stworzenia silnej i potężnej Polski.</u>
<u xml:id="u-5.20" who="#komentarz">(Brawa)</u>
<u xml:id="u-5.21" who="#LudwikWaszkiewicz">Jednego tylko musimy żądać, mianowicie: aby nam pozostawiono w szkole, w domu i kościele nasz język rodowity, w którym porozumiewamy się od urodzenia, w którym także chcemy umrzeć, bo nasza siła moralna związana jest z ziemią rodzinną takiemiż więzami jak i z językiem rodowitym, który uważamy za święty spadek po naszych ojcach i dziadach. Z tego powodu żądamy:</u>
<u xml:id="u-5.22" who="#LudwikWaszkiewicz">a) Pod względem politycznym:</u>
<u xml:id="u-5.23" who="#LudwikWaszkiewicz">1) Żądamy Polski wolnej, niepodległej, niepodzielnej.</u>
<u xml:id="u-5.24" who="#LudwikWaszkiewicz">2) Żądamy w tej Polsce, naszym kraju rodzinnym, ustroju demokratyczno-republikańskiego, z pełną gwarancją obrony sprawiedliwych interesów narodu, 3) Żądamy zdrowej polityki zewnętrznej, która by nam dała możność życia w dobrych stosunkach ze wszystkiemi państwami.</u>
<u xml:id="u-5.25" who="#LudwikWaszkiewicz">4) Żądamy zupełnego równouprawnienia politycznego i obywatelskiego wszystkich obywateli państwa Polskiego, bez względu na pochodzenie, wiarę, płeć i zawód.</u>
<u xml:id="u-5.26" who="#LudwikWaszkiewicz">5) Żądamy dla wszystkich obywateli państwa polskiego w myśl punktu 1-go pełnej wolności obywatelskiej, t. j. wolności języka i nauczania, wolności sumienia pod względem religji i polityki, wolności prasy, słowa, zebrań, zjednoczeń i związków zawodowych.</u>
<u xml:id="u-5.27" who="#LudwikWaszkiewicz">6) Żądamy bezpłatnego obowiązkowego nauczania dla dzieci od lat 6 do 14-tu. Najzdolniejszym z nich winna być dana możność kształcenia się na koszt państwa we wszystkich zakładach naukowych.</u>
<u xml:id="u-5.28" who="#LudwikWaszkiewicz">7) Jesteśmy kategorycznie przeciwni każdemu usilnemu przywłaszczeniu władzy państwowej lub rządowej przez jakąkolwiek partję lub grupę; uznajemy Sejm, wybrany przez naród na mocy ogólnego, równego, bezpośredniego, tajnego, proporcjonalnego prawa wyborczego, za najwyższą władzę państwową, niezależną od swego składu partyjnego.</u>
<u xml:id="u-5.29" who="#LudwikWaszkiewicz">b) Pod względem socjalno gospodarczym.</u>
<u xml:id="u-5.30" who="#LudwikWaszkiewicz">1) Żądamy reformy socjalnej na korzyść klasy robotniczej, bo w niej widzimy podwalinę i twórcę całego majątku i dobrobytu narodowego; do klasy robotniczej w myśl tego punktu należą wszyscy, którzy pracują dla dobra państwa, gminy, lub prywatnych przedsiębiorstw, t. j. robotnicy, majstrowie, inżynierowie, oficjaliści, rzemieślnicy, wyrobnicy domowi, urzędnicy, nauczyciele i t. d.</u>
<u xml:id="u-5.31" who="#LudwikWaszkiewicz">2) Żądamy w myśl punktu 11-go ustawy socjalnej państwowo zorganizowanej, rozciągającej się na wszystkie przedsiębiorstwa, która by gwarantowała klasie robotniczej zdrowe mieszkanie, zdrowe warunki pracy i możność godnej ludzkiej egzystencji, t. j. państwową opiekę i ubezpieczenie przeciw wypadkom, chorobom, bezrobociu i ułomności: zabezpieczenie starości, opiekowanie się położnicami i nieletnimi, wprowadzenie 8 godzinnego dnia robotniczego.</u>
<u xml:id="u-5.32" who="#LudwikWaszkiewicz">3) Żądamy stopniowego upaństwowienia lub skomunowania wszystkich ważnych dla życia publicznego przedsiębiorstw (bez przeszkód w trybie życia gospodarczego) t. j. koleji, tramwajów, gazowni, elektrowni, zakładów górniczych, kanalizacji, wodociągów i rzeźni.</u>
<u xml:id="u-5.33" who="#LudwikWaszkiewicz">4) Żądamy, aby we wszystkich nieporozumieniach ekonomicznych między pracodawcami a pracującemi występowało jako instancja rozjemcza decydująca tylko państwo, przez wprowadzenie odpowiedniego sądu robotniczo-rozjemczego.</u>
<u xml:id="u-5.34" who="#LudwikWaszkiewicz">5) Żądamy wypracowania polityki podatkowej, mającej na celu stopniowe usunięcie wszystkich podatków pośrednich i jednocześnie rozszerzenie progresywnie wzrastających podatków bezpośrednich z szczególnym uwzględnieniem klasy robotniczej.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Przystępujemy do pierwszego punktu porządku dziennego, t. j. do drugiego, a ew. i trzeciego czytania wniosku nagłego p. Skarbka, Korfantego i tow. w sprawie poboru do wojska. (Druk № 105).</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma jako referent p. Dubanowicz.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#EdwardDubanowicz">Wysoki Sejmie!</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#EdwardDubanowicz">Imieniem komisji wojskowej mam zaszczyt przedstawić następujące sprawozdanie komisji wojskowej o wniosku pp. Skarbka, Korfantego i tow. w sprawie poboru 6 roczników do służby czynnej.</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#komentarz">(Czyta sprawozdanie, ustawę i rezolucję, potem mówi:)</u>
<u xml:id="u-7.3" who="#EdwardDubanowicz">Wysoki Sejmie! Upłynęło już stulecie z górą od chwili, gdy sejm czteroletni nazwany „Wielkim”, rozumiejąc, że główną podstawą odrodzenia sił państwowych musi być wielka armja narodowa, uchwalił wystawienie stotysięcznej siły zbrojnej. Jeżeli nieprzyjazne nam losy nie pozwoliły wówczas na wykonanie tej uchwały, to jakże słuszną jest rzeczą, ażeby pierwszy sejm budzącej się nanowo do wolnego życia Rzeczypospolitej polskiej jako jedno z pierwszych i naczelnych swych zadań powziął właśnie rozwiązanie tej doniosłej sprawy.</u>
<u xml:id="u-7.4" who="#EdwardDubanowicz">Jestem więc szczęśliwy, że oto zanim jeszcze dobiegł do kresu pierwszy miesiąc naszych prac sejmowych, mogę imieniem Komisji wojskowej przedstawić Wysokiej Izbie projekt ustawy o poborze b roczników wojskowych do służby narodowej.</u>
<u xml:id="u-7.5" who="#EdwardDubanowicz">Szanowni Panowie! Nie jesteśmy narodem hołdującym bałwanowi militaryzmu. Z pewnością, wobec wszystkiego tego, co powiedziano już tutaj poprzednio w Wysokiej Izbie nie może być obawy, że nasza armja narodowa zostanie użyta do tłumienia swobód i wolności obywatelskiej,</u>
<u xml:id="u-7.6" who="#komentarz">(Głosy: tak zawsze było)</u>
<u xml:id="u-7.7" who="#EdwardDubanowicz">...do narzucenia krajowi jarzma i ucisku.</u>
<u xml:id="u-7.8" who="#EdwardDubanowicz">Armja narodowa stać musi u nas ponad waśniami partyjnemi, musi być ona czynnikiem pilnującym porządku prawnego w obrębie państwa.</u>
<u xml:id="u-7.9" who="#EdwardDubanowicz">Głównem jednak zadaniem jej jest aby stanowiła ramię zwrócone przeciwko nieprzyjacielowi zewnętrznemu. Ale i w stosunkach do zagranicy nie chęć najazdu i podboju sąsiadów, wydzierania im tego co stanowi ich własność, kieruje nami z chwilą kiedy przystępujemy do powzięcia tej uchwały.</u>
<u xml:id="u-7.10" who="#EdwardDubanowicz">Motywem istotnym i zasadniczym jest konieczność obrony tego, co od wieków posiadamy i musimy przekazać w spadku następnym pokoleniom.</u>
<u xml:id="u-7.11" who="#EdwardDubanowicz">Ona to, ta konieczność obrony całości i niepodległości, obrony naszych swobód i praw obywatelskich, konieczność stworzenia najmocniejszej, bo na naszych własnych siłach opartej gwarancji naszego bytu państwowego jest motywem głównym, do którego przyłączają się jako dalsze motywy: potrzeba rozłożenia ciężarów służby wojskowej równomiernie na wszystkich obywateli Rzeczypospolitej, a także potrzeba stopienia istniejących dotąd typów armji, typów wojska polskiego w jedną jednolitą całość.</u>
<u xml:id="u-7.12" who="#EdwardDubanowicz">Wysoki Sejmie! Zdecydowana wola, a nawet zapał tej Wysokiej Izby, z jakiem przyjęte było oświadczenie p. Prezydenta Ministrów w sprawie armji narodowej i z jakiem następnie została uchwalona nagłość wniosku pp. Skarbka, Korfantego i tow. są oznaką, że niniejszy projekt zostanie przez Wysoką Izbę uchwalony z tą jednomyślnością, jakiej wymaga waga samej sprawy, z jednomyślnością, której brak stanowiłby niebezpieczeństwo dla naszych wielkich interesów państwowych wobec zagranicy.</u>
<u xml:id="u-7.13" who="#EdwardDubanowicz">Ta sama zdecydowana wola Sejmu powinna stanowić rękojmię, że ustawa ta zostanie wykonaną, urzeczywistnioną tak rychło, jak tego wymaga nieodzowna potrzeba. Skarb Państwa musi wynaleźć środki potrzebne do jej wykonania.</u>
<u xml:id="u-7.14" who="#EdwardDubanowicz">Władze wojskowe będą miały możność opracowania na tej podstawie prawidłowego, celowego planu obrony naszych granic tak na, zachodzie jak i na wschodzie, ustalenia systemu obrony, którego brak tak dotkliwie daje się dotychczas odczuwać.</u>
<u xml:id="u-7.15" who="#EdwardDubanowicz">Wszelkie cywilne, jak i wojskowe organa muszą w kraju całym przedewszystkiem wyszukać środki zaopatrzenia i uzbrojenia wojska narodowego, choćby nawet przytem musiały uciec się do rekwizycji a nawet konfiskaty. W razie jeśli środków tych w kraju wydostać nie będziemy mogli, organa służby zagranicznej muszą wystarać się o dowóz odpowiednich środków i sprzętów wojennych z poza kraju w terminie, który jest zakreślony naglącą potrzebą.</u>
<u xml:id="u-7.16" who="#EdwardDubanowicz">Niemasz ofiar i trudności, któreby mogły przeciwstawić się wykonaniu niniejszej uchwały! Wszystko musimy poświęcić w pierwszym rzędzie dla armji narodowej, dla tych, którzy własną krwią zasłonić mają i zasłaniają już granice Rzeczypospolitej polskiej. Wszystko musimy im oddać, bo w razie przeciwnym wszystko co posiadamy narażone jest na utratę.</u>
<u xml:id="u-7.17" who="#EdwardDubanowicz">Wiemy to aż nazbyt dobrze, że w urządzeniach wojskowych istnieją braki i niedomagania, nawet rażące. Te niedomagania i braki muszą być usunięte. Zarówno Wysoki Sejm jak i organa jego, a w pierwszym rzędzie komisja wojskowa, muszą do surowej, osobistej odpowiedzialności pociągnąć wszystkich winnych jakichkolwiek nadużyć na tem polu. Nasza armja narodowa musi stanąć na tej wyżynie, ażeby jej jasnego puklerza nie skaziły żadne usterki, ażeby jej wartości nie przyćmiewał nawet cień zarzutów czy wątpliwości.</u>
<u xml:id="u-7.18" who="#EdwardDubanowicz">Pod tym względem niechaj rai wolno będzie wyrazić nadzieję, że wszyscy Panowie staną na jednem stanowisku.</u>
<u xml:id="u-7.19" who="#EdwardDubanowicz">Musimy mieć pewność, że wotując środki nie narażamy ich na zmarnotrawienie.</u>
<u xml:id="u-7.20" who="#EdwardDubanowicz">Oprócz przedłożonego projektu ustawy mają Panowie przedłożone dwie rozolucje, z których jedna odnosi się do poboru rocznika z 1901 po wyczerpaniu innych roczników na samym końcu, a druga wzywa władze wojskowe, ażeby przy samym poborze co do powołania naraz większej ilości roczników kierowała się względami, że niektóre okolice nawet samego b. Królestwa Kongresowego znajdują się w stanie zasługującym na większe oszczędzanie.</u>
<u xml:id="u-7.21" who="#EdwardDubanowicz">Raz jeszcze gorąco proszę Wysoką Izbę o przyjęcie wniosku z tą jednomyślnością, jakiej wymaga potrzeba i której brak na zewnątrz zrobiłby najsmutniejsze, fatalne, szkodliwe dla nas wrażenie.</u>
<u xml:id="u-7.22" who="#EdwardDubanowicz">Skończyłem.</u>
<u xml:id="u-7.23" who="#komentarz">(Brawa)</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Przystępujemy do rozprawy. Ponieważ chodzi o drugie czytanie, zatem generalnej rozprawy niema tylko specjalna nad poszczególnemi artykułami.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#WojciechTrąmpczyński">Kto jednak chce poruszyć punkty, które nie są objęte art. 2 i następnemi musi to zrobić przy art. 1.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#IgnacyDaszyński">Proszę o głos w sprawie formalnej.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma p. Daszyński w sprawie formalnej.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#IgnacyDaszyński">Chcę zwrócić uwagę Wysokiego Sejmu, że przy art. 1 przy normalnem drugiem czytaniu dopuszczone jest generalne omówienie wszystkich spraw, związanych z ustawą.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Proszę jednak dyskusji zanadto nie rozszerzać. Głos ma p. Lieberman.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#HermanLieberman">Szanowni Panowie! Chcąc z góry określić i sprecyzować nasze stanowisko, oświadczam, że stronnictwo moje głosować będzie za ustawą całą, z tym jednak wyjątkiem, że do art. 1 i do tytułu ustawy zawnioskuję poprawkę, zdążającą do tego, ażeby w tytule i art. 1-ym opuścić trzy cyfry 1896, 1900 i 1901.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#HermanLieberman">A teraz pozwólcie Szanowni Panowie, żebym uzasadnił nasze stanowisko i poddał sprawiedliwej ocenie Wysokiego Sejmu, narodu i opinji publicznej motywy rzeczowe, które nami kierują.</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#HermanLieberman">W komisji wojskowej odbyła się gruntowna debata nad tą zasadniczą sprawą i otrzymaliśmy z ust fachowców, wojskowych przedstawicieli, wyjaśnienia, których z łatwo zrozumiałych powodów powtarzać nie będę, a które zupełnie uzasadniają wątpliwości podniesione przy pierwszej dyskusji przez kolegę Moraczewskiego. Z tej trybuny powiedziano raz, że należy stworzyć wielką, silną armję, trzeba dać żołnierza, a wszystko, czego temu żołnierzowi potrzeba, samo się znajdzie. Praktyka, doświadczenie, życie poucza, że jest właśnie odwrotnie.</u>
<u xml:id="u-13.3" who="#HermanLieberman">Potrzeba przygotować wszystko: żywność, pieniądze, mundury, broń i amunicję, bo jeżeli się tego nie przygotuje, to nawet najpotężniejszy zapał nie jest w stanie stworzyć choćby jednej dywizji.</u>
<u xml:id="u-13.4" who="#HermanLieberman">Szanowni Panowie! Mówię o rzeczach które nie są tajemnicą, bo były przedmiotem dyskusji publicznej na zgromadzeniach, w prasie, w Sejmie, — były przedmiotem jawnych enuncjacji przedstawicieli wojskowych. Stan naszych finansów jest znany z expose Pana Ministra Skarbu. O tem, że żywności nie mamy, cały świat wie i ciągle tu zagraniczne misje aprowizacyjne przyjeżdżają. Że mundurów nie mamy, amunicji i broni nie mamy w dostatecznej mierze, o tem wiedzą przyjaciele i wrogowie. Nie jesteśmy tak naiwni, żeby sądzić, że wrogowie dopiero z ust mówców Sejmu dowiedzą się o naszych przygotowaniach technicznych. Jeżeli w tym stanie rzeczy, powołamy pod broń 3 roczniki w tym roku, co da przeszło 200 tysięczną armję, to tem samem dokonamy wielkiego czynu, za który naród będzie wdzięczny, nam, i organizatorom armji. Jeżeli tych przeszło 200000 żołnierzy powołamy pod broń, damy im wszystko, wyćwiczymy i wyszlemy tak gotowych do boju — to naród w tym roku wielkiego czynu dokona. Poza te cyfry iść — to, moi Panowie w naszem silnem a głębokiem przekonaniu, znaczy pragnąć pustej tylko demonstracji.</u>
<u xml:id="u-13.5" who="#HermanLieberman">Byłoby to niesprawiedliwą i nierozważną rzeczą z mojej strony, podawać w wątpliwość czystość intencji panów wnioskodawców, ale w efekcie, w skutkach stawiać wyższą cyfrę, uchwalać w tym roku rekruta w liczbie 600 tysięcy, to znaczy chcieć tylko uchwały platonicznej i to jest teorja. A sprawa, która nas zajmuje, jest zbyt poważna, zbyt wysoko cenimy obowiązek służby wojskowej, Obowiązek narodu wysłania swoich najlepszych synów na granicę, ażebyśmy mieli to czynić przedmiotem teoretycznych, platonicznych uchwał, które będą wykonane Bóg wie kiedy.</u>
<u xml:id="u-13.6" who="#HermanLieberman">Szanowni Panowie! Ja apeluję do kolegów włościan, czy jeśli kto ma ziarno na sześć mordów, a do obrobienia tylko pół morga czy mórg i jeśli zechce wysiać wszystko na tym małym kawałku w jednym roku, czy postąpi mądrze, czy to nie będzie marnotrawstwem sił i drogiego ziarna. A przecież tak samo drogim ziarnem jest ten człowiek, jest syn, jest brat nasz, którego mamy wysłać pod broń. Jest zasadą gospodarki w każdem demokratycznem państwie nowoczesnem, że każdy rok ma swój podatek i swego rekruta. Parlament nowoczesny uchwala w każdym roku tyle podatków, tyle rekruta, ile ten rok dać może i dać powinien. Z tem, Szanowni Panowie, łączy się problem konstytucji, jest to sprawa konstytucyjna. To nie jest wszystko jedno ze stanowiska Sejmu suwerennego, czy uchwali rekruta, który pójdzie pod broń w tym roku, czy także za jednym zamachem dziś ma uchwalić rekruta, który pójdzie na drugi rok. W państwie nowoczesnem prawo uchwalania rekruta jest Wielkiem prawem na którem stoi życie i potęga Sejmu, i to prawo powinno być wykonywane rozumnie i celowo. Uchwalać powinniśmy tylko tego rekruta, w odpowiednim roku, którego w tym roku dajemy, bo to jest najważniejsza sposobność, ażeby w sprawie organizacyi wojska i stosunków w nim panujących, rzucić głos ludu suwerennego na szalę. I tego prawa nie powinniśmy dla platonicznych celów wyzbywać się, bo inaczej można uchwalić pobór 20 roczników, i tych także obywateli, którzy są dziś niemowlętami, bo nie Weźmiemy ich przecież dziś, lecz kiedy będzie można. Ale to byłoby ze stanowiska konstytucyjnego nieroztropne i niemądre. Czyście Szanowni Panowie rozważyli, że przez uchwalenie sześciu roczników, których w tym roku pod broń powołać nie będzie można, niepotrzebnie się wnosi niepewność i niepokój w szerokie sfery ludności? Wszak jeśli pobór się uchwala, to powinien każdy rocznik wiedzieć, kiedy ma stanąć do poboru, do przeglądu, wogóle kiedy pójdzie do wojska. Tego nie można pozostawić w zawieszeniu. Człowiek żaden nie może żyć lata całe mając wiecznie pobór na karku i nie wiedzieć, kiedy będzie powołany do przeglądu. A tak przecież byłoby z poborem tych roczników, które w tym roku pod bronią nie staną. Dla setek tysięcy obywateli termin przeglądu będzie nieokreślonym. Jeśli my ich w tym roku nie powoła my, poco ich alarmować i niepokoić, poco pogrążać w niepewność ich przyszłość najbliższą? Szanowni Panowie to są motywy, które nami kierują, jeśli do artykułu pierwszego postawimy poprawkę, która żąda, ażeby trzy roczniki, których w tym roku powołać pod broń nie będzie można, były z ustawy wyłączone. To są nasze motywy rzeczowe, i jeśli dziś czy wczoraj w poważnym organie prasy tutejszej powiedziano, że my dlatego nie chcemy zgodzić się na pobór sześciu roczników, iż boimy się francuskich oficerów w armji polskiej, to jest to absurdem. My oficerów instruktorów francuskich się nie boimy i przyjmiemy ich serdecznie, i z wdzięcznością w odpowiedniej liczbie jako instruktorów do wojska, bo wiemy, że francuscy oficerowie, którzy kochają nadewszystko honor i dumę swojego narodu, uszanują i honor i dumę i godność narodu polskiego. Z wdzięcznością przyjmiemy od Francuzów tę wiedzę wojskową, która u nich stanęła na wielkiej wyżynie i te wielkie podziwu godne doświadczenia, które przebyli, przyjmiemy ochoczo i będziemy za to wdzięczni. Obecność Francuzów jako instruktorów w naszem wojsku byłaby tedy zbyt dziecinnym motywem naszej opozycji.</u>
<u xml:id="u-13.7" who="#HermanLieberman">Szanowni Panowie, między nami a Wami w tej sprawie zasadniczych różnic niema. Na pobór się godzimy. Przyznajemy sami, z głębokiem przekonaniem stwierdzamy, że granice państwa są zagrożone i że ich bronić trzeba ze wszystkich sił. Przyznajemy że dla obrony granic trzeba stworzyć armję. Między nami a Panami jest tylko ta różnica, że my nie chcemy częściowej fikcji, tylko chcemy prawdziwego. rzeczywistego poboru, nie chcemy 600 tysięcy żołnierzy w tym roku na papierze, lecz chcemy prawdziwych, rzeczywistych żołnierzy. Między nami a Panami jest ta różnica rzeczowa, że my chcemy, ażeby ten żołnierz który przyjdzie do koszar, znalazł żywność, mundury i amunicję, i by mógł spokojnie zaprawiać swoje ramię dla obrony ojczyzny, a nie chcemy, by przymierał w koszarach głodem, by plugastwo go zjadało z braku bielizny, i by próżnował długie miesiące z braku nauczycieli. Oto Szanowni Panowie, jest nasze stanowisko, oto różnica między nami a Wami, Panowie z większości! Na pobór się godzimy, armję stworzyć pragniemy. Żołnierza chętnie dajemy. Pójdą robotnicy i socjaliści, tak jak każdy inny, pójdą na granicę bronić całości i niepodległości państwa polskiego.</u>
<u xml:id="u-13.8" who="#komentarz">(Brawo)</u>
<u xml:id="u-13.9" who="#HermanLieberman">Oświadczając to, nie mogę pominąć kilku zastrzeżeń, które obowiązek nam nakazuje przy tej sposobności wypowiedzieć. Zastrzeżenia te nie są bynajmniej warunkami, ale mają cechę zasadniczą. Przedewszystkiem Szanowni Panowie, uchwalając rekrutację, oświadczając gotowość stworzenia armji nie chcemy przez to bynajmniej powiedzieć, że najlepszą drogą ustalenia granic i uregulowania stosunków naszych do sąsiadów — jest wojna. Trzy mamy drogi czyli sposoby rozwiązania kwestji naszych granic. Pierwszym jest wojna. Jesteśmy ze wszech stron otoczeni wrogami, zostaliśmy napadnięci, ale czy my będziemy mogli przeprowadzić wojnę à outrence, aż do ostatka przeciw wszystkim sąsiadom — to jest kwestja otwarta. Szanowni Panowie, gdyby nam się nawet udało wojną pokonać naszych sąsiadów i wcielić innoplemienne obszary do naszego państwa, to musielibyśmy wziąć na długie lata późniejsze na swoje barki ciężki pancerz zbrojnego pokoju.</u>
<u xml:id="u-13.10" who="#HermanLieberman">Myśmy do niepodległej Ojczyzny nie spadli z nieba, tylko przyszliśmy z państw zaborczych; przeżyliśmy dziesiątki lat zbrojnego pokoju, i wiemy co on oznacza, jak wysysa soki żywotne narodu, jak paraliżuje życie gospodarcze, jak jest wiecznie otwartą paszczą Molocha militaryzmu, który jest nienasycony, jak on tłum i każde wolnościowe dążenie na rzecz militaryzmu. Byłoby wstrząsającą tragedją, gdybyśmy do nowego państwa zawlec ze sobą mieli na swoich barkach ten ciężki pancerz zbrojnego pokoju i opasać nim nasze piersi.</u>
<u xml:id="u-13.11" who="#HermanLieberman">Drugim sposobem ustalenia naszych granic byłby wyrok koalicji, wyrok konferencji pokojowej. Ale proszę Panów, dożyliśmy tego, mówmy o tem otwarcie, że dwaj nasi wrogowie kpią sobie z wyroku i woli koalicji. Nie dlatego, żeby oni sami byli silni lecz widocznie dlatego, że koalicja nie ma sił, aby wymusić na nich posłuszeństwo. A co do innych naszych wrogów, co do Rosji koalicja ogłosiła desinteressemet, pozostawiła Rosję jej losowi, ba nawet zaprosiła przedstawicieli rządu rosyjskiego na konferencje, — czemu bolszewicy odmówili. Widzimy więc, że w stosunku do tego wroga koalicja próbuje porozumienia, a nie walki.</u>
<u xml:id="u-13.12" who="#HermanLieberman">Szanowni Panowie! Jeżeli tamte dwa sposoby w pewnej mierze zawiodły, jak na dziś, to musimy oczywiście z zachowaniem godności i dumy narodowej, szukać drogi porozumienia z naszymi sąsiadami.</u>
<u xml:id="u-13.13" who="#HermanLieberman">Polska jest narodem wielkim liczebnie, ale tę wielką liczbę paraliżuje położenie geograficzne, które sprawia, żeśmy otoczeni wrogami. A ponieważ takie jest nasze położenie, to najniezawodniej jest naszym świętym obowiązkiem męztwo i ofiarność bojowa posunięta do najdalszych granic, ale niemniej przyświecać nam muszą w polityce naszej wobec sąsiadów roztropność umiarkowanie i pragnienie pokoju.</u>
<u xml:id="u-13.14" who="#komentarz">(Brawo)</u>
<u xml:id="u-13.15" who="#HermanLieberman">Szanowni Panowie, mam nadzieję i pewność, że ten sejm suwerenny każdą nadarzającą się sposobność nawiązania porozumienia z jakimkolwiek z naszych sąsiadów podejmie i według sił i możności starać się będzie doprowadzić do skutku pomyślnego.</u>
<u xml:id="u-13.16" who="#HermanLieberman">Drugie moje zastrzeżenie odnosi się do czasu trwania służby wojskowej.</u>
<u xml:id="u-13.17" who="#HermanLieberman">Sześć roczników ma być powołanych na podstawie jednorocznej służby wojskowej. W komisji większość pragnęła utrzymać dwuletnią służbę wojskową. Wskutek naszych protestów i oporu zgodzono się wreszcie na jednoroczną służbę wojskową, ale i ta służba nie jest naszym ideałem.</u>
<u xml:id="u-13.18" who="#HermanLieberman">Szanowni panowie, my, jak Bóg da wybudujemy Polskę jako prawdziwie demokratyczne państwo, a cechą prawdziwej demokracji jest żołnierz nie koszarowy, lecz żołnierz obywatel. Ale stąd wynika, że cechą demokracji jest nie długa służba wojskowa, lecz krótka, taka, jaką mają w Szwajcarji, Ameryce, Anglji i innych państwach. Czy Wy wiecie Szanowni Panowie, że Anglja za jedną z najważniejszych podstaw swojej przewagi gospodarczej uważa tę okoliczność, że w pracy gospodarczej w kraju dysponuje temi rocznikami młodzieży, które w innych państwach tracą czas w koszarach. Czy Panowie wiedzą o tem, że Anglja zwycięzka, która tylu cudów waleczności dokonała i dokazała w tej wojnie, krótko przed jej wybuchem uchwaliła reformę wojskową, stwarzając armję t. zw. terytorialną, w której służba wojskowa w pierwszym roku trwała tylko 21 dni? Naród chłopski Duńczycy, który ma armję budzącą podziw i szacunek w świecie, ma służbę trwającą tylko 5 miesięcy. Szwecja, która jest narodem wojskowym, rycerskim, przywiązanym do swoich tradycji wojskowych i której położenie geograficzne także nie jest szczególnie korzystne, ma również służbę wojskową trwającą 5 miesięcy. Dlatego też, godząc się dzisiaj na jednoroczną służbę, uważamy ją za etap krótki do uzbrojenia całego narodu, do wytworzenia systemu służby wojskowej podobnego do systemu szwajcarskiego.</u>
<u xml:id="u-13.19" who="#HermanLieberman">Wiemy, że dzisiaj wojna szaleje na wszystkich naszych granicach i nie sposób budować nowego systemu wojskowego. Dlatego godzimy się prowizorycznie na jednoroczną służbę wojskową, ale niebawem wniesiemy projekt ustawy, która ma wprowadzić służbę 6 miesięczną dla wszystkich obywateli bez wyjątku bez przywilejów dla wszystkich.</u>
<u xml:id="u-13.20" who="#komentarz">(Głosy. Dla neutralnych)</u>
<u xml:id="u-13.21" who="#HermanLieberman">Nie dla neutralnych, bo Anglja i Ameryka nie były neutralnemi i wybitny udział brały w tej wojnie, a ze swoją krótkotrwałą służbą wojskową przecież nie zostały pokonane.</u>
<u xml:id="u-13.22" who="#komentarz">(Głos: Ale tu chodzi o naszych „neutralnych” wewnętrznych!)</u>
<u xml:id="u-13.23" who="#HermanLieberman">Szanowni Panowie! Zapowiadam więc w imieniu mojego stronnictwa wniesienie takiego projektu i z niecierpliwością oczekiwać będziemy Waszej rzeczowej krytyki; będziemy ciekawi tych faktów, które przeciwstawicie temu naszemu projektowi, i czy wielka masa ludowa pójdzie za Waszym sarkazmem i ironją.</u>
<u xml:id="u-13.24" who="#komentarz">(Głosy. Pójdzie)</u>
<u xml:id="u-13.25" who="#HermanLieberman">Będziemy widzieli.</u>
<u xml:id="u-13.26" who="#HermanLieberman">Trzecie zastrzeżenie, które czynię, odnosi się do armji w państwie poznańskiem. Jeżeli uchwała poborowa ma obejmować wszystkie ziemie polskie, to żądamy, ażeby zabór pruski od tego poboru nie był wyłączony. Jesteśmy Polską zjednoczoną, ale to jest przecież potworne, ażeby w państwie zjednoczonem były dwie armję, dwa dowództwa naczelne, dwie przysięgi. Żądamy, ażeby to jaknajrychlej zniknęło. Myśmy kolegów z Poznańskiego przyjęli jak braci, myśmy ich tu w tym Sejmie wynieśli na najwyższe stanowiska, a w Sejmie jak dotąd kto najwięcej mówi? — także kolega z Poznańskiego — p. Korfanty.</u>
<u xml:id="u-13.27" who="#komentarz">(Głosy: Niema go)</u>
<u xml:id="u-13.28" who="#HermanLieberman">Niema go — żałuję. Szanowni Panowie, równe prawa daliśmy w tym Sejmie, to znaczy nie my daliśmy, ale przyjęliśmy radośnie i ochoczo ten fakt, że z nami zasiadają przedstawiciele ludności polskiej b. zaboru pruskiego. Ale równym prawom odpowiadają równe obowiązki.</u>
<u xml:id="u-13.29" who="#komentarz">(Brawa na lewicy)</u>
<u xml:id="u-13.30" who="#HermanLieberman">Żądamy, jeżeli Rada Naczelna Ludowa tego nie uczyni, ażeby nasze naczelne instancje polityczne i wojskowe jak najprędzej przystąpiły do uzgodnienia armji tworzącej się w Poznańskiem z armją państwa polskiego.</u>
<u xml:id="u-13.31" who="#HermanLieberman">Szanowni Panowie, prawdopodobnie dziś jeszcze przystąpimy do głosowania nad tą wielką sprawą. Jakikolwiek będzie wynik tego głosowania — 6 czy 3 roczniki, będzie to wielki czyn, wielka chwila historyczna. Bo oto po wielu latach niewoli polski Sejm uchwalać będzie pobór polskiego żołnierza. Szanowni Panowie w tej chwili pozwolą, że na zakończenie powiem to, co serce moje czuje, a co wielu z Panów może wyda się nieskromnością. Setki tysięcy żołnierzy powierzymy kierownictwu naszej armji, ale stwierdzić musimy głośno wobec całego narodu i świata, że armja nasza będzie miała charakter obronny, a nie zaczepny.</u>
<u xml:id="u-13.32" who="#komentarz">(Brawa na lewicy)</u>
<u xml:id="u-13.33" who="#HermanLieberman">Armja nasza pójdzie na obronę granic, na obronę naszej całości i niepodległości, ale nie będzie niczyim żandarmem na wschodzie.</u>
<u xml:id="u-13.34" who="#komentarz">(Brawo)</u>
<u xml:id="u-13.35" who="#HermanLieberman">Armja nasza nie jest powołana na to, ażeby robić porządek w państwach wschodnich, i dopomódz rządom przeszłości do powrotu.</u>
<u xml:id="u-13.36" who="#komentarz">(Brawa na lewicy)</u>
<u xml:id="u-13.37" who="#HermanLieberman">Żołnierz nasz ma być instrumentem wyzwolenia i sprawiedliwości dla naszego narodu, a nie instrumentem ucisku i podboju. Żołnierz nasz po to będzie bronił naszych granic, ażeby w ich obrębie można było przystąpić do ugruntowania szczęśliwości całego narodu, do wskrzeszenia i rozpoczęcia wielkich reform. Powiadają i powtarzają, że wybiła godzina sprawiedliwości dla Polski i że przyszło dla niej wyzwolenie. Chcemy więc, ażeby sprawiedliwość, wyzwolenie nie było tylko abstrakcją, ale ażeby każdy Polak w swoim bycie, w swoim życiu, w swoim szczęściu własnem i rozwoju czuł, że ma wymierzoną sprawiedliwość i że jest wyzwolony. I ażeby przyspieszyć ten proces wyzwolenia Polaków w Polsce i wymierzenie sprawiedliwości tym, co pracują, bronić będzie granic kraju naszego żołnierz polski, by go nie zalały obce siły i nie skomplikowały, nie utrudniły i uniemożliwiły tego wielkiego, dziejowego procesu.</u>
<u xml:id="u-13.38" who="#komentarz">(Brawa na lewicy)</u>
<u xml:id="u-13.39" who="#HermanLieberman">Szanowni Panowie! Słówko jeszcze chcę wystosować do p. ministra spraw wojskowych, jako przedstawiciela armji w tej dyskusji. Mianowicie chcę wypowiedzieć pod jego adresem oczekiwanie i nadzieję, że tych setki tysięcy żołnierzy i tych setki miljonów grosza naszego, które my oddajemy — nie pójdą na marne, że ani jeden żołnierz, ani jeden grosz nie pójdzie na marne. Bo żołnierz to jest krew z krwi naszej, grosz nasz to jest praca ludzka, która nieraz łączy się ze smutkiem wielkim, łzami i walką ciernistą.</u>
<u xml:id="u-13.40" who="#HermanLieberman">Liczymy na to, że to nie będzie zmarnowane, bośmy widzieli - przytoczę tu przykład dla ilustracji z ministerstwa spraw wojskowych — że jakiś oficer wydaje na ostrogi i rzemyki dla swego pułku około 50.000 na własną rękę, przychodzi do ministra i ten podpisuje rachunek, nie badając wcale sprawy.</u>
<u xml:id="u-13.41" who="#HermanLieberman">Szanowni Panowie, liczymy więc na to, że praca nasza będzie uszanowana. Dalej liczymy na to, prosimy i błagamy, żeby tych setki tysięcy ludzi, które pójdą pod komendę oficerów i generałów nie wychowano na żołnierzy koszarowych, ale na żołnierzy obywateli,</u>
<u xml:id="u-13.42" who="#komentarz">(Brawo na lewicy)</u>
<u xml:id="u-13.43" who="#HermanLieberman">... żeby wpojono, prosimy o to, we wszystkich żołnierzy przeświadczenie, iż są częścią ludu, a nie czemś wyższem, żeby wykorzeniono wyłączność zawodowo - kastową w wojsku.</u>
<u xml:id="u-13.44" who="#komentarz">(Głosy na lewicy: Słusznie)</u>
<u xml:id="u-13.45" who="#HermanLieberman">Żołnierz musi współczuć i współżyć z ludnością cywilną, i rozumieć, że obowiązkiem jego jest nietylko bronić granic państwa, ale także dobrobytu, swobód i uczuć całej ludności.</u>
<u xml:id="u-13.46" who="#komentarz">(Głosy na lewicy: Słusznie! Brawo!)</u>
<u xml:id="u-13.47" who="#HermanLieberman">To wszystko musi uszanować i czcić jako święte i nietykalne. Pod tym względem dziś już w tych czterech miesiącach bytu ojczyzny naszej, niepodległej wiele zgrzeszyliśmy. Żądamy, by żołnierz i oficer nie uważali się za panów, naszych cenzorów i kuratorów.</u>
<u xml:id="u-13.48" who="#HermanLieberman">Przytoczę przykład i podaję to do wiadomości łaskawej Pana Marszałka, iż jeden z wyborców moich nadawał do mnie depeszę w sprawie publicznej, lecz został wezwany przed oficera, który żądał wyjaśnienia depeszy i ostatecznie jej wysyłkę wstrzymał.</u>
<u xml:id="u-13.49" who="#HermanLieberman">Szanowni Panowie, podkreślam to dlatego, że w naszych rękach jest spory materjał, który wykazałby w wielu wypadkach, że żołnierze i oficerowie krzywdzili ludność cywilną. My tych faktów nie wytoczymy tu na rozprawie publicznej, bo do tego nadaje się więcej Komisja wojskowa, ale przypomnę, że to jest duży materjał, i że jak najprędzej trzeba wykorzenić tę manję, którą odziedziczyliśmy po państwach zaborczych, że oficer jest czemś wyższem, jest nauczycielem, panem życia, śmierci i mienia obywateli cywilnych i jego rozkazom cała ludność cywilna bez względu na to, czy chodzi o sprawy wojskowe, czy nie poddać się musi.</u>
<u xml:id="u-13.50" who="#HermanLieberman">Szanowni Panowie! Druga prośba jest ta: prosimy kierownictwo wojska, ażeby wychowało polskiego żołnierza, bo z godnością żołnierza polskiego nie godzi się np., że wielu oficerów — to nie jest sprawa wprawdzie wielkiej wagi i zasadnicza, ale ilustruje znakomicie dziwne stosunki w naszem młodem wojsku panujące — nosi jeszcze rosyjskie i austrjackie ordery.</u>
<u xml:id="u-13.51" who="#komentarz">(Głosy: Wstyd!)</u>
<u xml:id="u-13.52" who="#HermanLieberman">Czy to nie wstyd dla tych Panów nosić wspomnienie tej naszej niewoli i naszego poniżenia? Akcentuję to, gdyż wiem, że jeden z wyższych oficerów ministerstwa wojskowego powiedział, że chyba z mundurem złoży te drogie i święte ordery.</u>
<u xml:id="u-13.53" who="#komentarz">(Głosy oburzenia, Śmiech na lewicy)</u>
<u xml:id="u-13.54" who="#HermanLieberman">Szanowni Panowie, polskim powinien być żołnierz w naszej armji, nie powinien jednak o tem zapominać zarząd i niechybnie będzie o tem pamiętał, żeby ponieważ w państwie naszem z naszej swobody, z naszego rozwoju, a mamy nadzieję, i z naszego szczęścia, korzystać będą obywatele w dużym procencie nie należący do narodowości polskiej, służący jednak pod sztandarami naszej armji — armja traktowała ich sprawiedliwie, po bratersku, żeby w szeregach naszej armji panowała zgoda i żeby to słynne hasło legjonistów polskich na ziemi włoskiej z końca 18 stulecia, które mieli wyszyte na naramiennikach, że wszyscy wolni ludzie są sobie braćmi, żeby to hasło przeszło także do serca naszego żołnierza i miało zastosowanie do tych także, którzy nie będąc sami Polakami, uczciwie, rzetelnie i ochoczo spełniać będą swoje obowiązki wobec polskiej ojczyzny. Szanowni Panowie, jak powiedziałem, liczę na to silnie i niezachwianie, że ta armja, która zostanie stworzona, lub raczej wzmocniona i rozwinięta na podstawie naszej uchwały, będzie czuła, żyła i pracowała z całą ludnością cywilną i nie będzie używana do żadnych partyjnych celów politycznych. Oświadczam uroczyście, że oczekujemy, że w walkach pracy z kapitałem nasza armja będzie bezstronna i po niczyjej stronie udziału brać nie będzie.</u>
<u xml:id="u-13.55" who="#komentarz">(Brawa na lewicy)</u>
<u xml:id="u-13.56" who="#HermanLieberman">. Bo gdyby się miały powtórzyć przykłady, które znamy z państw zaborczych, gdzie w podobnych walkach armja stanęła po stronie przedsiębiorców przeciw klasie robotniczej, musielibyśmy wypowiedzieć kierownictwu armji walkę na śmierć i życie, tak jak dzisiaj mamy do niego zaufanie.</u>
<u xml:id="u-13.57" who="#HermanLieberman">Szanowni Panowie, uważałem za swój obowiązek w imieniu mojego stronnictwa te myśli sprecyzować i wypowiedzieć. Liczę na to, że uwagi moje, płynące z głębokiego przekonania, zostaną uwzględnione; liczę, że zarząd wojskowy i kierownictwo naszej armji podda się dyrektywie Sejmu w ogólności, a także w szczegółach; liczę na to, że zarząd armji i jej kierownictwo zrozumie, iż w tym okresie historycznym, który przeżywamy, źródłem głównym wszelkiej władzy i wszelkiego prawa jest Sejm suwerenny, Sejm Ustawodawczy, i życzenia i żądania tego Sejmu zostaną wypełnione i nie będą lekceważone.</u>
<u xml:id="u-13.58" who="#komentarz">(Brawa na lewicy)</u>
<u xml:id="u-13.59" who="#HermanLieberman">Głos ma p. Michalak.</u>
<u xml:id="u-13.60" who="#HermanLieberman">P. Michalak. Wysoki Sejmie! W sprawie armji, jak przed tygodniem tak i dziś w imieniu Narodowo-Robotniczego Koła Sejmowego chcę powiedzieć, że aczkolwiek Koło nasze wierzy mocno w to, że przyszły ustrój społeczny w Europie, ba może i w świecie, usunie armję zbrojną, to jednak dzisiaj, kiedy jak to powiedział p. Lieberman, jesteśmy otoczeni ze wszystkich stron, kiedy w tem naszem położeniu geograficznem nie jesteśmy zabezpieczeni z żadnej strony naturalną granicą, dziś, gdy nam chcą wydrzeć Śląsk Cieszyński, Księstwo Poznańskie, ba i nasze polskie miasto Lwów i miasto Wilno, które już zabrali — w dzisiejszych czasach my musimy stać na tem stanowisku, że należy stworzyć armję.</u>
<u xml:id="u-13.61" who="#HermanLieberman">Z tych powodów Narodowo Robotnicze Koło Sejmowe uważa, że gwałt, jaki nam zadano, trzeba odeprzeć gwałtem. Wychodząc z tego założenia, Narodowo-Robotnicze Koło Sejmowe będzie głosować za pierwszym punktem Ustawy Wojskowej. Zastrzegamy się jednak, żeby ten kontyngent rekruta nie był zmarnowany.</u>
<u xml:id="u-13.62" who="#HermanLieberman">Wiadomą jest rzeczą, że dziś w naszej armji ochotniczej, która walczy na froncie, walczą młodzi, dzieci i kobiety. Jeżeli stoimy na stanowisku uchwalenia rekruta, to przedewszystkiem w tej myśli, ażeby tam zwolnić z linji bojowej kobiety i dzieci 16–17 letnie, i ażeby zwolnić tych weteranów wojennych, którzy już 5-ty rok trwają na stanowisku.</u>
<u xml:id="u-13.63" who="#HermanLieberman">Dalej mamy tam kwiat naszej młodzieży akademickiej, a to przecież przyszłość narodu, przecież Rzeczpospolita polska potrzebuje uczonych ludzi. Ta młodzież, uniesiona świętym zapałem walki o ojczyznę, rzuciła naukę i poszła bronić Ojczyzny, wtenczas, kiedy drudzy zastanawiali się nad tem: czy warto pójść czy nie.</u>
<u xml:id="u-13.64" who="#HermanLieberman">Świętym obowiązkiem Wysokiego Sejmu jest, żeby przyczynił się do uchwalenia kontygentu rekruta, świętym obowiązkiem jest naszej władzy, naszego rządu, ażeby tych ludzi wrócić do tego zajęcia, jakie się im należy, t. j. do uczelni. Jednakowoż musimy się zastrzedz, żeby to nasze wojsko było traktowane po obywatelsku, żeby ci żołnierze byli żołnierzami - obywatelami i jako tacy byli traktowani. Musimy się zwrócić z tej trybuny do naszego rządu a tak samo do Wysokiego Sejmu i do całego społeczeństwa, żeby ci biedni rekruci wyprawieni dziś do szeregów nie szli jak ostatni łazarze (Potakiwania). Ja przypominam sobie czasy, kiedy to szli rekruci do wojska moskiewskiego. Toć wtedy każda matka dbała o to, ażeby temu synowi buty kupić, bieliznę dać na drogę, i jak najlepiej go wyprawić. Kiedy widzimy na ulicach Warszawy rekrutów, to żałość serce człowieka ściska: obdarci, zniszczeni, zmarnowani. Otóż obowiązkiem jest nietylko rządu, obowiązkiem społeczeństwa, obowiązkiem tych patronatów, które się zakładają w sprawie opieki wojskowej, aby zaopatrzyć na drogę tych przynajmniej którzy naprawdę nie mają środków.</u>
<u xml:id="u-13.65" who="#HermanLieberman">Muszę się zwrócić do p. ministra wojny z tem, aby ci żołnierze, którzy przyjdą do koszar etapowych, nie wyczekiwali po dwa i trzy tygodnie, jak to i dziś się zdarza, i nie spali na gołych deskach, lecz byli naprawdę ubrani i umundurowani wtenczas, kiedy mają pełnić służbę. Niechże kierownictwo spraw wojskowych nie bierze tylu ludzi jeśli ich nie może umundurować.</u>
<u xml:id="u-13.66" who="#HermanLieberman">A dalej sprawa zasiłków. To jest sprawa bardzo ważna i ogromnie paląca. Pracując w instytucji poborowej do wojska w Łodzi, przy której się mieści kancelarja dla rodzin, widziałem każdego dnia kobiety przychodzące z płaczem i z płaczem wychodzące. Funkcjonarjusz mówił: nie przysłano pieniędzy. Otóż, jeżeli chcemy wziąć synów, to musimy pamiętać o tem, że ci synowie, bądź co bądź, w tych ciężkich czasach starali się o to, aby rodzinom swoim pomagać. Chodzi mi tedy o ten zasiłek w pierwszym rzędzie dla rodzin robotników miejskich, dla rodzin robotników wiejskich i dla drobnych rolników.</u>
<u xml:id="u-13.67" who="#komentarz">(Potakiwania)</u>
<u xml:id="u-13.68" who="#HermanLieberman">My robotnicy w tej wojnie i od początku tej wojny staliśmy na tem stanowisku, że nie jakaś obca siła może dla nas coś zrobić, ale własna siła nasza, i jeżeli my przedstawiać będziemy siłę, to z nią będą się liczyć sąsiedzi nasi. My bez względu na to czy stworzymy armję czy nie, zawsze będziemy się znajdowali na stopie wojennej, zawsze będziemy musieli być w pancerzu, bo mamy odwiecznych wrogów na zachodzie. Niemców, którzy przecież nie darują nam Poznańskiego, a my tego Poznańskiego oddać nie możemy.</u>
<u xml:id="u-13.69" who="#HermanLieberman">Armję naszą musimy zaopatrzyć i wyekwipować w to wszystko, co jest każdej armji potrzebne. Pamiętajmy, że musimy stać na rubieży naszej Rzeczypospolitej Polskiej.</u>
<u xml:id="u-13.70" who="#HermanLieberman">Głos ma p. Dąbski.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#JanDąbski">Imieniem mojego stronnictwa oświadczam, że będziemy głosować za ustawą w tem brzmieniu, jakie przedstawił referent.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#JanDąbski">Chcę uzasadnić to nasze stanowisko. Złożyliśmy niedawno deklarację, że chcemy Polski wielkiej, potężnej, zjednoczonej, z dostępem do morza, że będziemy bronić Lwowa ze Wschodnią Galicją, będziemy bronić Spiszu, Orawy, Śląska razem z Cieszynem, Poznania, Gdańska i Wilna.</u>
<u xml:id="u-14.2" who="#JanDąbski">Kto z takim programem występuje i marzy, że ten program w obecnych czasach da się zrealizować przy pomocy szczupłej garstki wojska, ten poważnie swego programu nie bierze. I dlatego my, którzy nasz program bierzemy poważnie, rozumiemy doskonale, że program szerokiej i zjednoczonej Polski da się zrealizować tylko przy pomocy silnej i potężnej armji narodowej. Innej drogi ku temu niema.</u>
<u xml:id="u-14.3" who="#JanDąbski">Nie wiem, jak wypadną pertraktacje, które się obecnie prowadzą w Paryżu. Być może, że koalicja, która werżnęła się w interesy niemieckie od strony zachodniej, zmusi Niemcy do tego, ażeby zaprzestały wojny z Polakami i uznały tę granicę, którą im ona nakreśli. Być może, że i Czesi ugną się przed niezłomną wolą koalicji i że od strony zachodniej będziemy mieli na pewien czas spokój.</u>
<u xml:id="u-14.4" who="#JanDąbski">Jednak bądźmy o tem z góry przekonani, iż żadne traktaty paryskie nie zakończą wojny bolszewickiej i nie zakończą wojny ukraińskiej (Potakiwania). Z tem musimy się z góry liczyć. Bo gdyby koalicja mogła i czuła się na siłach zrobić porządek z bolszewikami, toby ten porządek już był z nimi dawno zrobiony.</u>
<u xml:id="u-14.5" who="#JanDąbski">Dlatego też bez względu na to, kiedy i jaki nastąpi pokój, my musimy patrzyć w przyszłość przeświadczeni, że wojna z bolszewikami i ich bezpośredniemi pobratymcami, Ukraińcami, — które to dwa pojęcia coraz bardziej się ze sobą mieszają a nawet zlewają, będzie trwać jeszcze długi czas i że w tym wypadku nie defenzywną taktyką, która jest zawsze taktyką klęskową, tylko taktyką ofenzywną na granicy wschodniej możemy coś uzyskać.</u>
<u xml:id="u-14.6" who="#komentarz">(Brawa)</u>
<u xml:id="u-14.7" who="#JanDąbski">Jeżeli będziemy prowadzili takie małe wojenki, jakie dziś prowadzimy koło Lwowa, koło Żółkwi i Kowla i t. d., to ta wojna może potrwać całe lata. Ta wojna nie wychodzi może na korzyść naszych nieprzyjaciół, ale ona jest dla nas klęską, która nas wyniszcza bardziej niż najkrwawsza wojna krótka, bo rujnuje nasze życie gospodarcze i niepokoi nasz kraj.</u>
<u xml:id="u-14.8" who="#JanDąbski">Dlatego musimy wszystkie siły skupić, ażeby wojna na wschodzie jak najprędzej się zakończyła. Zakończyć ją musimy bezwzględnem uderzeniem, śmiałą i otwartą ofenzywą, bo to jest jedyny sposób zakończenia wojny.</u>
<u xml:id="u-14.9" who="#komentarz">(Brawo)</u>
<u xml:id="u-14.10" who="#JanDąbski">Moi Panowie! My z Ukraińcami mówiliśmy już niejednokrotnie i mówiliśmy nietylko my, lecz bezstronna w tym wypadku koalicja. Ona im naznaczyła przecież pewną linje demarkacyjną, która jeszcze nie była ostatecznem przesądzeniem granic na wschodzie.</u>
<u xml:id="u-14.11" who="#JanDąbski">I cóż oni odpowiedzieli? Zaczęli ostrzeliwać pociąg, którym misja koalicyjna wyjeżdżała ze Lwowa.</u>
<u xml:id="u-14.12" who="#JanDąbski">Możemy być nawet dobrze usposobieni dla tak zwanego bratniego narodu, ale nie da się w inny sposób tej wojny zakończyć, chyba, że zechcemy oddać Lwów i opróżnić Galicję Wschodnią aż po San. Ale gdybyśmy to zrobili, jestem przekonany, że Ukraińcy zażądaliby ustąpienia całego Podkarpacia, bo i tam błąkają się osady ukraińskie.</u>
<u xml:id="u-14.13" who="#JanDąbski">Bierzmy na uwagę, że w kierunku zgodnego i spokojnego załatwienia sprawy zrobiono wszystkie wysiłki. Ukraińcy wołają: „San”, a bolszewicy głoszą hasło: Polska zrujnowana i zbolszewiczona! Nie wiem, czy w tej Wysokiej Izbie znajdzie się jakikolwiek poseł, któryby odważył się zawierać pokój z Ukraińcami i bolszewikami na tej zasadzie. A jeśli Panowie na taki! pokój nie pójdziecie, to pokoju ze wschodem nie zawrzemy zupełnie. Wytłomaczmy to sobie otwarcie, że w dzisiejszych stosunkach zawarcie pokoju na podstawie „porozumienia”, to znaczy tyle, co oddanie Galicji wschodniej po San i okrojenie Polski do granic b. Królestwa Kongresowego. Panowie znają depeszę bolszewickiego rządu do rządu polskiego i komentarze sowieckiej republiki białoruskiej, które to pisma otwarcie i jasno tę sprawę sformułowały. Stoimy więc wobec konieczności dalszej wojny. A kto prowadzi wojnę, to ją przecież prowadzi dlatego, żeby ją wygrać, bo w przeciwnym razie byłby szaleńcem. A kto chce wojnę wygrać, musi mieć mocną i silną armję. To jest argument zasadniczy, dla którego będziemy głosowali za ustawą przedłożoną przez p. referenta, to znaczy za poborem 6 roczników.</u>
<u xml:id="u-14.14" who="#JanDąbski">Na dotychczasowej kapaninie, na tem stopniowem stwarzaniu wojska myśmy poczynili jak najfatalniejsze doświadczenia. Był czas, kiedy wystarczyło posłać do Lwowa 3–5 tysięcy ludzi i byłaby uwolniona cała Galicja wschodnia (Potakiwania). Ale myśmy posyłali po kilkuset ludzi, kompanje, a najwyżej bataljony i wskutek tego siły Ukraińców coraz bardziej rosły na naszą niekorzyść. Jeżeli w dalszym ciągu będziemy dawać bataljony albo kompanje, to będziemy budować dla siebie przyszłą klęskę, bo tem tylko wrogów naszych podniecamy a sami rozstrzygającego ciosu wrogowi zadać nie możemy. Dlatego, skoro rząd, skoro minister spraw wojskowych powiedział, że dla zrealizowania jego planów wojskowych potrzeba najmniej tylu roczników, my, odnosząc się z zaufaniem do rządu, chcemy mu te roczniki dać, bo nie chcemy, żeby potem minister spraw wojskowych mógł się wymawiać: „Nie mogliśmy ofenzywy należycie przeprowadzić, bo myśmy żądali tyle, a Wyście dali połowę”. Chcemy, żeby nasza armja była mocno postawiona, żeby była należycie i silnie zorganizowana, chcemy spełnienia całego programu rządowego, ale za to będziemy domagać się surowej odpowiedzialności za tych ludzi i za te pieniądze, któreśmy w naszą armję włożyli.</u>
<u xml:id="u-14.15" who="#komentarz">(Potakiwania)</u>
<u xml:id="u-14.16" who="#JanDąbski">Chcemy, żeby wojna na wschodzie była jak najprędzej na naszą korzyść rozstrzygnięta, żeby nie tylko Lwów, ale cała Galicja wschodnia była uwolniona, — bo taka najmniej musi być nasza granica na wschodzie, — chcemy, żeby Wilno, polskie miasto, było wyzwolone od nawały bolszewickiej. Zdając sobie sprawę z całej niepopularności tego faktu, iż mówca ze stronnictwa demokratycznego przemawia za stworzeniem silnego wojska, to jednak chcemy to wojsko dać, ażeby wszystko było należycie zrobione.</u>
<u xml:id="u-14.17" who="#JanDąbski">Równocześnie zaznaczam, że będziemy bardzo dokładnie przypatrywali się temu, w jaki sposób wojsko nasze zostanie użyte. Nie. chcę, żeby przy uzasadnianiu potrzeby powołania 6 roczników krytykować to, co dzisiaj dzieje się w wojsku.</u>
<u xml:id="u-14.18" who="#komentarz">(Wicemarszałek p. Bojko obejmuje przewodnictwo)</u>
<u xml:id="u-14.19" who="#JanDąbski">Sprawy te są wszystkim dokładnie znane. Ze sprawami temi obchodzimy się niesłychanie oględnie, załatwiamy je po kątach, bez świadomości opinji publicznej, z tem jednak wewnętrznym przekonaniem, że nareszcie się skończą te wszystkie niewłaściwości i niepotrzebne rzeczy, które się tam dzieją. Chcę wierzyć, że minister spraw wojskowych te braki szybko usunie, bo byłoby nam bardzo niemiło, gdybyśmy byli zmuszeni koniecznością wywlec te sprawy z całą brutalną bezwzględnością przed forum publiczne, wiedząc, że niema na to innych środków.</u>
<u xml:id="u-14.20" who="#JanDąbski">Panowie! Podatek krwi, to jest podatek najdroższy, jaki społeczeństwo dać może. Za ten podatek krwi, który nasi bohaterowie - żołnierze będą składać na frontach za całość Ojczyzny, chcemy im dać należytą rekompensatę. Chcemy, ażeby ci żołnierze wiedzieli, że, jeżeli oni z tej wojny wrócą, nie będą stać pod biurami bezrobotnych i czekać na te nędzne marki, których im będzie udzielał rząd. Chcemy, ażeby ci ludzie wrócili do swoich warsztatów pracy. I dlatego, gdy będziemy załatwiali reformę rolną, to w pierwszym rzędzie ziemia dóbr państwowych i donacyjnych i ograniczonych prywatnych własności musi pójść dla tych, którzy służyli w wojsku jako polscy żołnierze.</u>
<u xml:id="u-14.21" who="#komentarz">(Potakiwania)</u>
<u xml:id="u-14.22" who="#JanDąbski">Chcemy, ażeby stanowiska w służbie państwowej były oddawane w ręce tych żołnierzy, którzy walczyli, — o ile, rzecz naturalna, będą pod tym względem fachowi — a nie żeby, jak się to rzecz dzieje, najważniejsze stanowiska zajmowali ludzie, którzy prochu nie wąchali, ludzie, którzy kpili z walczących — i żeby ci, którzy walczyli, za powrotem zastawali wszystkie miejsca zajęte przez tzw. „dekowników”.</u>
<u xml:id="u-14.23" who="#JanDąbski">Chcę, ażeby do armji polskiej poszli wszyscy, a więc także „neutralni”.</u>
<u xml:id="u-14.24" who="#komentarz">(Brawo)</u>
<u xml:id="u-14.25" who="#JanDąbski">W tym względzie wyjaśniam p. koledze Liebermanowi, że mówiąc o neutralnych nie miałem na myśli ani Szwecji, ani Norwegji, ani bohaterskiej Danji...</u>
<u xml:id="u-14.26" who="#komentarz">(Wesołość)</u>
<u xml:id="u-14.27" who="#JanDąbski">— tylko miałem na myśli tych „neutralnych”, którzy nie są „neutralnymi”, jeżeli chodzi o zrobienie jakiego złotego interesu na intendenturze lub dostawach, a o dziwo z chwilą, gdy chodzi o powołanie do armji, stają się „neutralnymi” i nienależącymi do państwa polskiego obywatelami i dlatego niezobowiązanymi stawać do poboru. Mówiąc zupełnie otwarcie i nie obwijając w bawełnę „neutralnym” jest naród żydowski w Polsce. Ja nie jestem zawodowym żydożercą...</u>
<u xml:id="u-14.28" who="#komentarz">(Śmiech na ławach posłów żydowskich)</u>
<u xml:id="u-14.29" who="#JanDąbski">...i sprawę żydowską poruszam zawsze bardzo ostrożnie. Ale, moi Panowie, gdybyście widzieli to oburzenie, z jakiem każdy chłop patrzy na to, że do poboru stają chłopi polscy, a żydzi ukrywają się, grożąc rewolucją i wogóle dezercją,</u>
<u xml:id="u-14.30" who="#komentarz">(Wrzawa wśród posłów żydowskich)</u>
<u xml:id="u-14.31" who="#JanDąbski">... to byście wiedzieli jasno, że to jest niesłychanie ważna sprawa.</u>
<u xml:id="u-14.32" who="#komentarz">(P. Pryłucki: Pan nie może miasta podać! Głosy: To się dzieje w każdem mieście)</u>
<u xml:id="u-14.33" who="#JanDąbski">To, co się dzieje pod tym względem dziś w Galicji, jest demoralizacją naszej armji. Odwołuję się do p. ministra spraw wojskowych, aby z całą surowością i bezwzględnością stosował ustawę, powołującą pod broń wszystkich, którzy się uważają za obywateli państwa polskiego i ażeby pod tym względem nie było żadnych wyjątków ani protekcji. Nie poruszam tu rzeczy nadzwyczajnych, nie domagam się przywilejów, chcę, ażeby ci, którzy korzystają ze wszystkich praw, nie wykręcali się z armji, nie uciekali do drugiego czy trzeciego miasta, jak to dzisiaj się dzieje. Niedalej jak przed godziną rozmawiałem z jednym ze znajomych, który opowiadał mi, że kiedy się odbywa na prowincji pobór, taki „neutralny” ginie z tego miasta, wraca dopiero, gdy się pobór skończy. To są rzeczy niedopuszczalne i władze powinny zastosować wszystkie środki surowości, ażeby to usunąć.</u>
<u xml:id="u-14.34" who="#JanDąbski">Moi Panowie! Z ust bardzo poważnych powiedziano tutaj, że nie mamy pieniędzy, nie mamy uzbrojenia i nie mamy należytych przygotowań — i skutkiem tego nie możemy dać wszystkich 6 roczników. Ale co do tego, to proszę sz. kolegę przedmówcę, p. Liebermana, przecież uchwalimy, a właściwie jesteśmy na drodze do uchwalenia przymusowej pożyczki, która w każdym razie da nam trochę setek miljonów, i mara wrażenie, że te miljony czy miljardy w pierwszym rzędzie pójdą na potrzeby armji. Jeżeli trzeba będzie dać jeszcze 2 czy 3 miljardy — to należy zarządzić drugą pożyczkę, i ten sam środek zastosować. Spłata pożyczki będzie rozłożona na szereg lat, jeżeli zaś my naszej wojny nie wygramy w przeciągu kilku miesięcy, to ją przegramy na setki lat.</u>
<u xml:id="u-14.35" who="#JanDąbski">Powiedziano nam, że nie mamy sukna, bielizny i t. p. W tym względzie domagamy się od władz wojskowych i nasz Klub postawił odpowiedni wniosek, ażeby z całą bezwzględnością rozpocząć rekwizycję wszystkich tych materjałów, które dla wojska są potrzebne.</u>
<u xml:id="u-14.36" who="#komentarz">(Brawa i potakiwania)</u>
<u xml:id="u-14.37" who="#JanDąbski">Jeżeli ludność nasza znosiła grabieże Niemców, którzy na naszą szkodę rekwizycji dokonywali, to powinna z radością dać to, co idzie dla polskiego żołnierza. A jeżeli nawet nie będzie tej radości, to potrzeba wziąć i tak, bo to państwu jest potrzebne. Pod tym względem idziemy jak najdalej, i musimy ze społeczeństwa wydobyć wszystko, by żołnierza naszego ubrać i uzbroić.</u>
<u xml:id="u-14.38" who="#JanDąbski">Jeżeli w społeczeństwie niema sumienia i odpowiedzialności, jeżeli panoszy się blaga, — mówię o tych, którzy mówili przed wojną, że gdy będzie niepodległa Polska, cały majątek, ostatnią koszulę dadzą, byle naszego żołnierza ubrać, a teraz duszą i chowają wszystko — to do tych bezsumiennych należy stosować wszystkie środki surowości, by żołnierza naszego ubrać i należycie nakarmić. Pod tym względem pójść musimy jak najdalej, z tego właśnie powodu, że to jest chwila wyjątkowa i że takie chwile nie wracają.</u>
<u xml:id="u-14.39" who="#JanDąbski">Wysuwano tutaj jeszcze jeden argument, a mianowicie, że żaden parlament nie pozbywa się swego prawa, rzeczywiście najważniejszego, bo prawa uchwalania rekruta na cały szereg miesięcy. Moi Panowie — tak dzieje się w czasach zwyczajnych, wczasach kiedy powołuje się rekruta z roku na rok, kiedy nie potrzeba nadzwyczajnych sił wojskowych. Ależ my obecnie żyjemy w czasie wojny, wszak w innych państwach bez uchwał parlamentu powoływano pod broń miljony ludzi i nikt się nie sprzeciwiał, bo tego dobro ojczyzny wymagało.</u>
<u xml:id="u-14.40" who="#JanDąbski">Mamy rząd odpowiedzialny przed Sejmem. My ten rząd, który dzisiaj siedzi na ławach, możemy w przeciągu 24 godzin pożegnać jednem głosowaniem należycie postawionem pod względem politycznym. My z rządem zawsze damy sobie radę. Ale chwila jest nadzwyczajna. I jeżeli pod względem wojskowym opracowano pewien ścisły program, w którym powiedziano, że dla dopięcia celu trzeba wystawić tyle a tyle żołnierzy, to musimy rządowi ufać, iż mu rzeczywiście tyle żołnierzy potrzeba. Ale też gdybyśmy się przekonali, że ten rząd jest nieudolny i nie umie wyzyskać oddanego mu materjału, że go marnuje — to będziemy wiedzieli, co z takim rządem zrobić. I to jest powód, dlaczego w obecnej chwili trzeba dać dużo, bo powiadam raz jeszcze na powolnem i stopniowem dawaniu źleśmy dotąd wychodzili, bo jesteśmy w ciągłej defensywie. Ja wierzę, że jedynie ofensywna taktyka naszego wojska doprowadzi nas do rezultatu i do skrócenia wojny, a skrócenie i wygranie wojny leży w interesie społeczeństwa polskiego i granic polskich.</u>
<u xml:id="u-14.41" who="#JanDąbski">Powiedział jeden nasz przyjaciel z ententy, kiedy przemawiał do społeczeństwa, że ma dla nas tylko jedną przestrogę: „Bądźcie silni, silni i jeszcze raz silni”. A ponieważ wyrazem siły jest armja wielka, mocna, taka, która da radę obecnej sytuacji strategicznej i politycznej, dlatego za taką silną armją będziemy głosować.</u>
<u xml:id="u-14.42" who="#komentarz">(Brawa)</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#Wicemarszałek">P. Maj ma głos.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#AndrzejMaj">Szanowni Panowie! Jestem wogóle przeciwny dłuższym dyskusjom, bo uważam, że przyjechaliśmy tu czynić, a nie gadać, ponieważ jednak w sprawie wojska wypowiedziały się tu wszystkie grupy, ośmielam się i ja również zabrać głos w imieniu Związku Ludowo-Narodowego.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#AndrzejMaj">Szanowni Panowie! Kiedy zaczęła się wyłaniać wolna, niepodległa Polska, cały naród, począł myśleć o tem, aby stworzyć silną, potężną armję. Były różne zdania. Jedni chcieli tę armję stworzyć przy pomocy okupantów, drudzy byli temu przeciwni. Kto miał rację, trudno dziś osądzić, ale wszyscy godzili się na to, że powinien powstać Sejm, powinien powstać rząd polski, a wtedy powinna powstać silna i potężna armja. To też z niejakiem zdziwieniem usłyszałem tutaj przy pierwszem czytaniu wniosku od niektórych panów posłów, że nie wszyscy stoją na tem stanowisku, żeby stworzyć silną i potężną armję. My wszyscy godzimy się z tem, że armja nasza musi być i dobrze odziana i dobrze żywiona, ale jeśli naród polski tyle żywności oddał armjom rosyjskiej, niemieckiej i austrjackiej, to czyż jest już tak niezaradnym, żeby nie mógł wyżywić armji polskiej? Było tu znów zdanie, że naród cały jest zmęczony, że potrzebuje już pokoju, i to nietylko polski naród, ale i narody wszystkie ościenne. Tak, proszę Panów, to prawda, ale prawdą jest też przysłowie, które powiada, że „jeśli chcesz pokoju, to gotuj się do wojny” i ono tem bardziej musi obowiązywać nas Polaków teraz, gdy przecież nie prowadzimy wojny zaczepnej, gdy nie kieruje nami zachłanność względem innych krajów, i tylko chcemy stanąć w obronie swojego kraju, swojego narodu.</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#AndrzejMaj">Tutaj z tej trybuny padło słowo, że my Polacy nie powinniśmy się upokarzać przed innemi narodami. To jest słuszne, bo my jako przeszło 30-to miljonowy naród, przecież nie powinniśmy się zbytnio płaszczyć i modlić do innych narodów. Ale czem to okażemy, jeśli nie stworzeniem silnej i potężnej armji? Napróżno będziemy wzbijać się w pychę, że jesteśmy wielkim narodem, jeżeli nie stworzymy silnej i potężnej armji.</u>
<u xml:id="u-16.3" who="#AndrzejMaj">Muszę tu jeszcze paru słowami odeprzeć zarzuty stawiane włościanom, że przecież był pobór ochotniczy i wolno było wstępować do wojska, a jednak oni nie poszli, tak jakby sobie tego życzyć należało. Prawda, nie poszli, ale na to złożyło się bardzo wiele okoliczności. Jedną z nich może najważniejszą, było to, że nigdy nie mieliśmy aż dotąd rządu, wyłonionego naprawdę z woli narodu. Kiedy po powstaniu rządu lubelskiego jeden z przedstawicieli tego rządu na wiecu do chłopów powiedział „jeśli gdzie spotkacie białą gwardją, rozbrajajcie ją” to później chłopi mówili: „my nie chcemy ani białej ani czerwonej gwardją ale chcemy wojska polskiego, które by broniło naszej Polski”.</u>
<u xml:id="u-16.4" who="#komentarz">(Brawa)</u>
<u xml:id="u-16.5" who="#AndrzejMaj">Nie chcemy wojska, któreby służyło jakiejś partji, ale wojska, któreby broniło naszego kraju. To była przyczyna, dla której nie szli nasi włościanie do wojska, tak jakby sobie tego życzyć należało.</u>
<u xml:id="u-16.6" who="#AndrzejMaj">Ale są inne jeszcze przyczyny, które wymienię. Trzeba znać psychologię naszego ludu. Jeżeli gdzie który chłopak, więcej partjotycznie uświadomiony, rwał się do wojska, ojciec tłumaczył mu w ten sposób: „Ty pójdziesz, a dziesięciu innych zostanie i będzie się dorabiało majątku. Jak iść, to iść wszystkim”. I po gminach i wiecach uchwalano odezwy do rządu, aby zrobił pobór powszechny, bo tego wymaga wieś polska.</u>
<u xml:id="u-16.7" who="#komentarz">(Brawo)</u>
<u xml:id="u-16.8" who="#AndrzejMaj">Chłopi, zdają sobie z tego sprawę, że jeżeli będzie wojsko, to trzeba przecież dać na nie podatek, więc gdy dadzą swoich synów, tem łatwiej zrozumieją to, że trzeba dać podatek, bo tam będą ich synowie. I zdają sobie oni sprawę z tego, że takie ładne malowane papierki nie mają żadnej wartości, bo cóż z tych papierków, jeżeli zabiorą nam jakiś szmat ziemi — dlatego my uważamy, że kto jest przeciwny tworzeniu silnej armji, jest wrogiem naszej ojczyzny.</u>
<u xml:id="u-16.9" who="#komentarz">(Brawa)</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#Wicemarszałek">Głos ma poseł Anusz.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#AntoniAnusz">Wysoki Sejmie! Polskie Stronnictwo Ludowe grupa „Wyzwolenie” głosuje za powołaniem 6-ciu roczników, w myśl wniosku większości komisji sejmowej i na podstawie zgłoszonej tutaj ustawy.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#komentarz">(brawa)</u>
<u xml:id="u-18.2" who="#AntoniAnusz">Stanowisko nasze w tej sprawie wymaga umotywowania. Głosujemy za poborem w tem przeświadczeniu, że powstające państwo polskie musi mieć do rozporządzenia silną armję dla ustalenia swoich granic niepodległości.</u>
<u xml:id="u-18.3" who="#komentarz">(Brawa)</u>
<u xml:id="u-18.4" who="#AntoniAnusz">Lud polski w zrozumieniu swych obowiązków wobec wyzwalającej się ojczyzny gotów jest złożyć jak największy podatek krwi i mienia, albowiem Polska ludowa nie dopuści tej hańby, jakiej obraz dała nam Polska szlachecka, kiedy to z powodu braku wojska i pustki w skarbie, liczny i zasobny w bogactwa materjalne naród utracił niepodległość i popadł w niewolę i poniżenie.</u>
<u xml:id="u-18.5" who="#AntoniAnusz">Musimy jednak z całą stanowczością oświadczyć, że wojsko dajemy dla ugruntowania naszej niepodległości i dla wzmocnienia stanowiska państwa polskiego na arenie polityki międzynarodowej.</u>
<u xml:id="u-18.6" who="#AntoniAnusz">Wkłada to na nas obowiązek czuwania nad tem, aby duch i organizacja wojska polskiego czyniły je zdolnem do spełnienia powyższych zadań. Wiemy bowiem, że wojsko może nietylko bronić państwa, lecz może je i rozbijać. Przykład Rosji musi stać przed naszemi oczyma jako wielkie napomnienie. Państwo rosyjskie zostało rozbite przez własną armję i to właśnie wówczas, kiedy ta armja była najliczniejszą, a więc nie liczba stanowi o sile armji lecz jej duch i organizacja.</u>
<u xml:id="u-18.7" who="#komentarz">(Głosy: Słusznie)</u>
<u xml:id="u-18.8" who="#AntoniAnusz">Powiem więcej, że nie duch i, organizacja samej tylko armji stanowi o jej sile, lecz duch i organizacja całego społeczeństwa, całego narodu, który armję wystawia. I dziś kiedy ziściły się marzenia szeregu pokoleń polskich „urodzonych w niewoli, okutych w powiciu”, marzenia o sejmie i wojsku polskim, dziś kiedy pod tęczę naszych tęsknot i marzeń politycznych rzucamy granit urządzeń państwowych, musimy ustawicznie pamiętać o tem, że wojsko żyje życiem narodu, że wojsko nie jest ani gorsze ani lepsze, lecz jest takiem, jakim jest naród. Jeżeli będziemy mieli złą armję, znaczy to, że jesteśmy marnym narodem, i naodwrót, dzielne wojsko jest miarą dzielności narodu.</u>
<u xml:id="u-18.9" who="#komentarz">(Głosy. Słusznie)</u>
<u xml:id="u-18.10" who="#AntoniAnusz">Mówię o tem, aby przed Wysoką Izbą postawić całą doniosłość problematu stworzenia nietylko licznej, lecz naprawdę silnej i zdrowej armji.</u>
<u xml:id="u-18.11" who="#AntoniAnusz">Sejm nasz musi w tym kierunku wytężyć swą wolę i temu problematowi poświęcić wiele czasu i wiele pracy, ponieważ chodzi tu nietylko o samodzielny byt państwa polskiego, lecz wprost o honor narodu.</u>
<u xml:id="u-18.12" who="#AntoniAnusz">Uchwalamy pobór 6 roczników w tem przekonaniu, że zarówno rząd obecny, jak każdy inny, który my swoim zaufaniem obdarzać będziemy, dołoży wszelkich starań i zastosuje wszystkie środki, aby wojsko polskie jak najlepiej uzbroić i zaopatrzyć. Stronnictwo nasze wszelkie usiłowania rządu w tym zakresie poprze, a w razie braku takich usiłowań — wywoła je własną inicjatywą.</u>
<u xml:id="u-18.13" who="#komentarz">(Brawa)</u>
<u xml:id="u-18.14" who="#AntoniAnusz">Wojsko polskie musimy otoczyć miłością, szacunkiem i jak największą dbałością.</u>
<u xml:id="u-18.15" who="#AntoniAnusz">Jeżeli państwo polskie, pozostające na dorobku, nie jest w stanie zaopatrzyć żołnierza tak suto, jak potężna Anglja lub bogata Ameryka, to jednak żołnierz polski musi to czuć i wiedzieć, że ciężar wojny jest na wszystkich członków narodu rozłożony równomiernie, że jego krew, trudy wojenne i poniewierka okopowa idą na rachunek wielkości i szczęścia całego narodu, a nie na rachunek pomyślności materjalnej giełdziarzy i spekulantów.</u>
<u xml:id="u-18.16" who="#AntoniAnusz">Zarówno prawodawstwo państwowe, jak polska opinja publiczna muszą nieubłaganie ścigać tych, którzy się będą uchylać od niesienia ciężarów wojny, którzy będą usiłowali żerować na krwi ofiarnej wojska polskiego.</u>
<u xml:id="u-18.17" who="#AntoniAnusz">Organizacja armji musi być do tyła doskonałą, aby żołnierz nietylko nie odczuwał braku niezbędnych rzeczy, lecz także, aby rzucające się w oczy wady organizacji nie podkopywały jego wiary w umiejętność kierownictwa i w sprawność całego aparatu militarnego.</u>
<u xml:id="u-18.18" who="#AntoniAnusz">W wojsku musi panować żelazna dyscyplina. Dyscyplina ta nie może być li tylko mechaniczną, lecz musi się gruntować na wewnętrznem przekonaniu żołnierza, że wojsko może istnieć i skutecznie działać tylko przy bezwzględnej karności. W tym duchu oficerowie Polacy będą musieli wychowywać szeregowców. Niezbędnym czynnikiem wychowania jak wszędzie, tak i w wojsku jest przykład. Oficer w wojsku polakiem musi być wychowawcą, towarzyszem i bratem żołnierza i pospołu z nim znosić niebezpieczeństwa, trudy i znoje życia wojennego. Stosunki wewnętrzne w wojsku polskiem muszą się ukształtować na podobieństwo tych pięknych wzorów, jakie przed nami roztacza historja legjonów Dąbrowskiego i Piłsudskiego. W wojsku polskiem musi bezpowrotnie znikać typ oficera karjerowicza, który przez samą swoją obecność w środowisku wojskowem wydaje się natrząsaniem nad twardą, poważną, odpowiedzialną i ofiarną służbą wojskową.</u>
<u xml:id="u-18.19" who="#AntoniAnusz">Przechodzę do rzeczy głównej.</u>
<u xml:id="u-18.20" who="#AntoniAnusz">Wojsko oprócz dobrej organizacji nowoczesnego uzbrojenia i obfitego zaopatrzenia, musi mieć rzecz najważniejszą: ideę, która przyświeca jego wszystkim czynom i walkom. I właśnie my, Sejm, musimy wojsku polskiemu dać tę ideę, która je będzie ożywiać, krzepić i prowadzić do zwycięztw.</u>
<u xml:id="u-18.21" who="#komentarz">(Brawo)</u>
<u xml:id="u-18.22" who="#AntoniAnusz">Musimy wziąć w swe piersi wszystkie szlachetne dążenia czasu i dać im tutaj w Sejmie postać prawa, prawa sprawiedliwego, które ureguluje stosunki wzajemne pomiędzy ludźmi polskiej mowy a także stosunek naszego narodu do innych narodów w wielkiej rodzinie ludzkości.</u>
<u xml:id="u-18.23" who="#AntoniAnusz">Wyrażam przekonanie, że w sprawie uchwalenia nowoczesnego prawodawstwa społecznego nasz sejm wykaże taką jednomyślność, jaką wykaże przy uchwaleniu niniejszej ustawy.</u>
<u xml:id="u-18.24" who="#AntoniAnusz">Powtarzam: tylko silny i dzielny naród może wystawić silną i dzielną armję.</u>
<u xml:id="u-18.25" who="#AntoniAnusz">Silnym narodem jest ten naród, który swoją organizację i ład wewnętrzny oparł na szacunku dla pracy i sprawiedliwości i temu szacunkowi dał wyraz w prawodawstwie i urządzeniach społecznych.</u>
<u xml:id="u-18.26" who="#komentarz">(Brawa)</u>
<u xml:id="u-18.27" who="#komentarz">(Marszałek obejmuje napowrót przewodnictwo)</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma p. Mrożewski.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#LeonardMrożewski">Wysoki Sejmie! W imieniu Polskiego Zjednoczenia Ludowego oświadczam, że w zupełności zgadzamy się na to, ażeby powołać 6 roczników do szeregów naszej armji. Jednakże ja sam osobiście pozwolę sobie zrobić niektóre zastrzeżenia.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#LeonardMrożewski">Armja, jak tu wielu mówców powiedziało, powinna być liczna, silna, zdrowa i dzielna. A dlaczego? Dlatego, że w obecnej chwili niebezpieczeństwo zagraża nam ze wszystkich 4-ch stron. Ażeby taką armję stworzyć komisja wojskowa postanowiła powołać 6 roczników.</u>
<u xml:id="u-20.2" who="#LeonardMrożewski">W tem miejscu pozwolę sobie zauważyć co do powołania młodzieży 21, 20, 19 i 18-letniej, że jest to młodzież po większej części z inteligencji, znajdującej się w zakładach naukowych, a już co do wyższych uczelni wiemy dobrze o tem, że młodzież ta w szeregach krew swoją przelewa w obronie granic kraju. Dlatego też jestem osobiście bardzo zdziwiony, że w komisji nie zwrócono uwagi na zaoszczędzenie tego kwiatu narodu, jak się wyraził p. sprawozdawca. Jabym powiedział nie „kwiatu”, ale pąkowia, z którego w przyszłości kwiat rozwinąć się może. I dlatego żal mi niezmiernie tego pąkowia, z którego w przyszłości kwiat by mógł wyrosnąć. Dalej chodzi nam o to, ażeby żołnierz był zdrowy, fizycznie rozwinięty, a w 18, 19 i 20 roku przecież ta młodzież dopiero fizycznie się rozrasta, a my ją już wysyłamy do szeregu na wszelkie niewygody, jakie są połączone z wyprawami wojennemi. Mamy bardzo wiele bezrolnych, bezrobotnych biedaków w młodym wieku, dla których kasa państwowa musi wydzielać zapomogi, gdy tymczasem mogliby pójść na front i tam pożytecznie pracować dla ojczyzny, a nie wyciągać ręki po jałmużnę.</u>
<u xml:id="u-20.3" who="#komentarz">(P. Czapiński. Ładna to byłaby sprawiedliwość! Dlaczego burżuazja bezrobotna nie idzie do wojska? To nazywa się ludowa grupa endecka!)</u>
<u xml:id="u-20.4" who="#LeonardMrożewski">To też ja osobiście ze względu na dobro dorastającej młodzieży i szczęście przyszłych pokoleń nie dopuściłbym do takiego upustu krwi tego młodego dorastającego pąkowia. Jednakże, skoro ojczyzna nasza jest w tak Wielkiem niebezpieczeństwie ja swój głos również oddam za temi 6 rocznikami dlatego, że ojczyzna od nas tego Wymaga. Lepiej by jednak było, żeby zaoszczędzić tego nierozwiniętego kwiatu i powołać natomiast roczniki 1894 i 1895 roku.</u>
<u xml:id="u-20.5" who="#LeonardMrożewski">Zwrócę tu uwagę na to, że przecież całe połacie Królestwa Polskiego jak gubernia Kaliska, Piotrkowska, większa część gubernji Warszawskiej i Płocka w roku 1914 wcale rekruta nie dały, a w 1915, 1916, 1917 i 1918 Królestwo Kongresowe również rekruta nie dało, śmiało więc możnaby starszych powołać do szeregu, dlatego, że to są ludzie fizycznie rozwinięci.</u>
<u xml:id="u-20.6" who="#LeonardMrożewski">Jeden z przedmówców wyraził się, że wysyłając tak liczne szeregi naszej młodzieży na front, powołując je do armji, podrywamy życie gospodarcze, wolność dopiero co odzyskaną wystawiamy na szwank i tworzymy jakiś tam militaryzm. Jabym przeciwko temu mocno zaprotestował. Polski naród nigdy ani militaryzmem ani imperjalizmem się nie odznaczał. Myśmy zawsze w przeszłości tylko wojny obronne prowadzili. Myśmy osłaniali nietylko ojczyznę naszą, ale cała zachodnią Europę i kulturę. Ten sam duch ożywia i dzisiaj nasz naród. My tylko obronną wojnę prowadzimy. Nie myśmy napadli na Czechów, Niemców, bolszewików moskiewskich czy ukraińskich. Oni nam nasze połacie ziemi chcą zabrać i dlatego my całą naszą mocą powinniśmy tych połaci kraju naszego bronić.</u>
<u xml:id="u-20.7" who="#LeonardMrożewski">Zwrócę uwagę panu ministrowi wojny na to, że odbieraliśmy listy od naszych wyborców, którzy skarżą się, że ten młody żołnierz powołany na rekruta jest haniebnie odżywiany. To jest wprost oburzające. Tak źle przecież w naszym kraju jeszcze nie jest, żeby żołnierz nasz rozbełtaną marchwią się żywił, jak się wyrażają chłopi w tych listach.</u>
<u xml:id="u-20.8" who="#LeonardMrożewski">A ci panowie neutralni, o których tu wspominano, nietylko usuwają się od poboru, ale jeszcze do pewnego stopnia tę naszą armję gnębią, bo tak w intendenturach jak i po prowincjach podejmują się przemielenia zboża na mąkę dla rekruta, najlepszą mąkę na szmugel puszczają, otręby zaś, z resztkami mąki czarnej, oddaje się dla wojska. I wojsko musi ten chleb jeść, widząc jak sprzedają na rynkach przepyszne bułki i chały żydowskie.</u>
<u xml:id="u-20.9" who="#LeonardMrożewski">A więc zwracam się do p. ministra wojny z prośbą i żądaniem, ażeby żołnierz nasz był odziany i syty, bo jeżeli nie będzie odziany lecz bosy i głodny, nie będzie żołnierzem tylko ciurą i włóczęgą.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma p. Napiórkowski.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#WojciechTrąmpczyński">P. Napiórkowski. Gdy przystępujemy do rozpatrzenia zagadnienia tworzenia armji, stale żywimy obawę, że nasze stronnictwa burżuazyjne do tej ważnej kwestji będą przystępowały pod hasłem militaryzmu. Kiedyś czytałem mowy wielu wojskowych niemieckich w sejmie niemieckim, a dziś gdy wsłuchuję się w przemowy tutejszych mówców, widzę podobieństwo uderzające. I tam i tu stale kładziono nacisk w poty ce zewnętrznej przedewszystkiem na kategorję siły. I tam i tu zawsze powtarzano frazesy o zasadach ofensywy, o uderzaniu na nieprzyjaciela, o miażdżeniu przeciwnika i ze smutkiem muszę to stwierdzić, że nauka historji niektórym naszym stronnictwom na nic się nie przydała. Ze smutkiem trzeba to stwierdzić, że ani upadek Rosji, ani upadek armji rosyjskiej i armji niemieckiej, które się opierały tylko na kategorji siły i silnej organizacji wojskowej, że to wszystko nie trafiło do przekonania naszych polityków burżuazyjnych. Panowie Szanowni, sprawy wschodniej, sprawy Litwy i Ukrainy my nie rozstrzygniemy tylko kategorjami siły wojskowej, i myli się ten, kto uważa, że stworzenie silnej armji jest jedynym czynnikiem, który zabezpieczy nam pokój i dobre sąsiedzkie stosunki z narodem ukraińskim i litewskim. Tutaj potrzebne jest porozumienie; tutaj musimy stale pamiętać, że polityka, która posługuje się np. tworzeniem przy armji polskiej drużyn z oficerów rosyjskich, dawnych reakcjonistów, musi zawieść, a może doprowadzić do nieobliczalnej katastrofy.</u>
<u xml:id="u-21.2" who="#WojciechTrąmpczyński">Teraz co do liczebności naszej armji. Przy rozprawie nad kwestję poboru nie kieruje nami tylko sympatja czy antypatja do rządu, który ten pobór będzie przeprowadzał. To są pobudki, któremi kieruje się nasza burżuazja, która, gdy chodzi o inny czynnik podstawowy państwa — o skarb, mówi wprost: „To jest rząd naszego przeciwnika, rządowi takiemu nie damy pieniędzy!” Analogicznie rozumując moglibyśmy powiedzieć: „Ponieważ u steru rządu jest nasz przeciwnik, nie damy mu rekruta”. Ale nami kieruje wzgląd na dobro Ojczyzny, na dobro kraju, i dlatego z całą lojalnością przystępujemy do rozpatrywania sprawy stworzenia armji polskiej. Ale, proszę Panów, ja wsłuchiwałem się pilnie we wszystkie przemówienia zwolenników poboru sześciu roczników i faktycznie żadnych konkretnych argumentów prócz życzenia tworzenia wielkiej armji nie usłyszałem. A przecież wiemy, że pobór krwi, pobór do wojska, ilościowo dotknie przedewszystkiem klasę pracująca. Zdajmy sobie sprawę z dwuch rzeczy: że synów tej klasy pracującej nie stać na własny ekwipunek, na posyłki od rodzin, że więc skazani są oni tylko na wikt i pobory od rządu, czyli że skazani są w obecnych warunkach, powiedzmy to otwarcie, na głód i w wielu wypadkach na nędzne tułactwo po koszarach, na spanie bez słomy i t. d. I dlatego proszę Panów, zagadnienie ilości żołnierza wiąże się ściśle z tem, co się nazywa po wojskowemu „morał” tego żołnierza, z zagadnieniem duchowem armji. Uprzytomnijmy sobie, że największym rozkładowym czynnikiem każdej armji będzie niedostatek; że rosyjską armję rozsadziło nie co innego, jak braki intendentury. (Potakiwania); że Rosja sama do grobu się wkopała własną liczną armją, t. zw. „siłą wojskową”, że armja w wielu wypadkach może być grabarzem państwowości, że w naszych warunkach, wśród ogólnej nędzy w kraju, wśród braków o których tutaj ze względów zrozumiałych nie będę mówił, masowe posłanie żołnierza do koszar może sprowadzić nieobliczalne następstwa, nieobliczalne skutki wogóle dla samych podstaw tworzenia armji. Dlatego my z całą ścisłością i z całą sumiennością przystępujemy do rozpatrywania tego zagadnienia, ja zaś oświadczam szczerze i otwarcie, że niemożliwem jest, żeby rząd polski mógł wcielić do armji w obecnym roku całe sześć roczników.</u>
<u xml:id="u-21.3" who="#WojciechTrąmpczyński">Ale Panowie odpowiecie mi na to, że przecież w ustawie zawarowana jest kolejność poboru tych roczników. To jest b. niebezpieczne dla poczucia obowiązkowości i obywatelskości w całym kraju. Państwo i Sejm, mam wrażenie, powinny się bardzo wystrzegać dowolnego komentowania ustaw. Ludność bardzo jest na to wrażliwa, kiedy przychodzi na nią kolej obowiązku służby wojskowej. Nie można trzymać ludności pod znakiem niepewności, kiedy powołają ją pod broń, nie można dawać ministerstwu dowolności w komentowaniu ustaw i pozwalać na dowolne branie rekruta. Jeżeli ministerstwo nasze przez rok obecny weźmie trzy roczniki, będzie to i tak sprawdzianem wielkiej sprawności naszych władz administracyjnych i poborowych. Danie 6 ciu roczników, a tem samem danie ministerstwu wielkiego wyboru w materjale ludzkim, może wywołać to, że ludność będzie się wykręcała, że niektóre roczniki będą się od wojska uchylały w przekonaniu, że przecież jest jeszcze materjał w innych rocznikach, który może być powołany. Sami więc popychamy ludność do wykręcania się, a przecież my obywatelskiem traktowaniem spraw i tak wogóle nie grzeszymy.</u>
<u xml:id="u-21.4" who="#WojciechTrąmpczyński">Dalej, proszę Panów, jeżeli jest mowa o silnej Polsce i o obronie granic, to chciałbym się stanowczo zastrzedz przeciw twierdzeniu, że na straży tej Biły może stać tylko silna armja. Żadne państwo nie jest silne jedynie organizacją i liczebnością swojej armji. Państwa w obecnych czasach są silne przedewszystkiem wewnętrzną społeczną organizacją, są silne tem, że ludność jest do tego państwa przywiązana i jest tak nastrojona, że w każdej chwili gotowa jest ochotnie bronić swych granic.</u>
<u xml:id="u-21.5" who="#WojciechTrąmpczyński">Jeżeli my w wojsku stwarzamy takie warunki, powiedzmy to sobie otwarcie, że żołnierz nasz głoduje, chodzi bosy i nagi, to wśród tych żołnierzy zupełnie słusznie wkrada się niezadowolenie i zupełnie słusznie może ten żołnierz powiedzieć: Ojczyzna posyła nas na front, posyła nas na śmierć, ale ta ojczyzna o nas nie dba. I to będzie wyrzut straszliwy, to będzie skarga, której sofizmatami i ogólnikami odeprzeć się nie da. Biorąc to pod uwagę, stronnictwo moje składa odpowiednią rezolucję do ministerstwa spraw wojskowych, która brzmi jak następuje:</u>
<u xml:id="u-21.6" who="#komentarz">(Czyta)</u>
<u xml:id="u-21.7" who="#WojciechTrąmpczyński">Sejm wzywa P. Ministra Spraw Wojskowych, aby przedłożył projekt ustawy o znacznem podwyższeniu żołdu żołnierskiego, aby zwrócił baczniejszą uwagę na przygotowanie czystych, przestronnych i zdrowych koszar dla rekrutów, na przygotowanie dostatecznej ilości ubrania i obuwia oraz na dostarczanie żołnierzom wystarczającego i zdrowego posiłku.</u>
<u xml:id="u-21.8" who="#komentarz">(Mówi)</u>
<u xml:id="u-21.9" who="#WojciechTrąmpczyński">Dalej, proszę Panów, z powodu wspomnianej już przezemnie drużyny rosyjskich oficerów przy grupie jen. Listowskiego, składamy następującą rezolucję:</u>
<u xml:id="u-21.10" who="#komentarz">(Czyta)</u>
<u xml:id="u-21.11" who="#WojciechTrąmpczyński">Sejm uchwala: Wobec tego, że tworzenie przy armji polskiej drużyn rosyjskich niezgodne jest z charakterem naszej armji i z celami polityki polskiej — zakazuje się tworzenia takich drużyn.</u>
<u xml:id="u-21.12" who="#komentarz">(Mówi)</u>
<u xml:id="u-21.13" who="#WojciechTrąmpczyński">Chce jeszcze zwrócić uwagę na to, że w wielu wypadkach żołnierza, który idzie do wojska w celu obrony granic, używa się do obrony t. zw. ładu i porządku, oczywiście w pojęciu burżuazji, a takie ekspedycje karne wojskowe przypominają bardzo nieszczęsne ekspedycje rosyjskie z czasów 1905 i 1906 roku. Takie stawianie sprawy budzi rozgoryczenie wśród mas ludzi pracujących, i zraża je wogóle do sprawy polskiej. W szczególności z niechęcią odnosi się dziś ludność do t. zw. żandarmerji polowej. Z tego powodu stawiam rezolucję:</u>
<u xml:id="u-21.14" who="#komentarz">(czyta)</u>
<u xml:id="u-21.15" who="#WojciechTrąmpczyński">Sejm uchwala: Żandarmerja polowa nie ma charakteru policji politycznej. Kompetencje jej dotyczą jedynie i wyłącznie wojska w zakresie ustawowym.</u>
<u xml:id="u-21.16" who="#komentarz">(Mówi)</u>
<u xml:id="u-21.17" who="#WojciechTrąmpczyński">Teraz chcę przejść do jednej bardzo charakterystycznej dla naszych stosunków sprawy. Mówić będę o istniejącej oddzielnej armji poznańskiej, jak wogóle o istniejącem oddzielnem państwie poznańskiem.</u>
<u xml:id="u-21.18" who="#WojciechTrąmpczyński">Naród polski tęsknił do zjednoczenia sprawą wolności polskiej i za sprawę zjednoczenia rozdartych kordonami ziemi niejedna ofiara została poniesiona. Widzieliśmy tę walkę i tęsknotę do tego, ażeby Galicja, Królestwo i zabór pruski stanowiły jedną całość. Widzieliśmy, że przez cały czas trwania naszej niedoli tworzono siłę zbrojną według rozmaitych możliwości, aby wywalczyć sobie wolność i niezależność. Ale armja, ażeby była silną, musi być silna organizacją i jednością, musi opierać się na jednolitych podstawach organizacyjnych a te jednolite podstawy uzewnętrzniają: mundur, organizacja i podległość naczelnemu dowództwu. I anachronizmem, mało tego, skandalem dla nas, dla Polski całej jest istnienie obecnie dwóch armji. Proszę Panów, jeżeli tam pod Lwów trzeba posyłać posiłki, jeżeli dowództwo nasze chce się zwrócić po nie do Poznańczyków musi to zrobić chyba przez ministerstwo spraw zagranicznych boć przecież wojsko polskie poznańskie nie jest całkowicie podległe dowództwu wojska polskiego. I faktycznie ta pstrokacizna umundurowania, która każdemu nawet cywilowi rzuca się w oczy na bruku tutaj w Warszawie, ta pstrokacizna jest wprost celowo robiona przez niektórych polityków. I sądzę, że dla zdrowia moralnego naszej armji, dla jej organizacji, jest koniecznem podporządkowanie armji poznańskiej naczelnemu dowództwu sił zbrojnych polskich. Dlatego, biorąc jeszcze pod uwagę konieczność stwierdzenia faktu dokonanego, faktu przyłączenia rzeczywistego ziem, dotychczas oddzielonych od Polski do macierzy, stawiamy wniosek, aby naczelne kierownictwo armji poznańskiej podporządkowano naczelnemu dowództwu wojsk polskich. Rezolucja nasza brzmi jak następuje:</u>
<u xml:id="u-21.19" who="#komentarz">(Czyta)</u>
<u xml:id="u-21.20" who="#WojciechTrąmpczyński">Sejm Ustawodawczy Rzeczypospolitej Polskiej stwierdza, że ziemie byłego zaboru pruskiego są częścią Państwa Polskiego, więc podlegać winny władzy Rzeczypospolitej.</u>
<u xml:id="u-21.21" who="#WojciechTrąmpczyński">Wobec tego Sejm uważa, iż sytuacja obecna wojsk polskich w b. zaborze pruskim, znajdujących się pod komendą nominowanego przez Komisarjat Naczelnej Rady Ludowej gen. Dowbora Muśnickiego (przyczem kompetencje Ministerstwa Wojny sprawuje Komisarjat Rady Ludowej), nie może być nadal tolerowaną i wzywa rząd, by w porozumieniu z Naczelną Radą Ludową przeprowadził poddanie wojsk poznańskich pod władzę Naczelnego Dowództwa Wojsk Polskich i Ministerstwa Spraw Wojskowych. (Mówi):</u>
<u xml:id="u-21.22" who="#WojciechTrąmpczyński">Ponieważ proponowana ustawa brzmi, że pobór ma być dokonany, na zasadzie tymczasowej ustawy poborowej co do której robimy pewne zastrzeżenia, i ponieważ zdajemy sobie sprawę, że kwestja ta wymaga szczegółowego omówienia, zgłaszam tylko rezolucję, odnoszącą się do nauczycieli ludowych, Rezolucja ta brzmi:</u>
<u xml:id="u-21.23" who="#komentarz">(Czyta)</u>
<u xml:id="u-21.24" who="#WojciechTrąmpczyński">Sejm wzywa Ministerstwo Spraw Wojskowych, by uwzględniając nadzwyczajny brak sił nauczycielskich i wynikające stąd zaniedbanie na polu wychowawczem i pedagogicznem, traktował życzliwie reklamacje nauczyciel w sprawie uwolnienia ich od służby wojskowej.</u>
<u xml:id="u-21.25" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma poseł Wichliński.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#MichałFeliksWichliński">Wysoki Sejmie! Choćbyśmy tutaj najlepsze i najmądrzejsze stanowili ustawy, niczem one będą i w śmiech się obrócą, jeśli nie stworzymy siły, która pozwoli nam z ustaw korzystać. Już raz najlepsze usiłowania nasze zniweczono, zdeptano, dlatego tylko, że mali byliśmy duchem, czy też że nieszczęśliwie złożyły się warunki. Upadliśmy wskutek braku siły fizycznej. Więc, aby Polskę odbudować, musimy stworzyć takie warunki fizyczne, jakiemi inne narody rozporządzają. A tym warunkiem jest silna, mocna, jednolita, narodowa armja.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#MichałFeliksWichliński">Polska nie będzie taką, jaką być powinna, jeżeli nie będzie mieć dostatecznej siły ku obronie granic i do odebrania ziem wrogom zajętych, których oni wcale oddać nie mają chęci.</u>
<u xml:id="u-22.2" who="#MichałFeliksWichliński">Dlatego też uchwalić powinniśmy pobór conajmniej 6-ciu roczników. Nie znaczy to, że władze wojskowe, które mają przecież doświadczenie, powołają odrazu wszystkie 6 roczników i wpakują do koszar bez słomy, jak się niektórzy panowie obawiają. Tylko będą powoływać je w miarę potrzeby i bezwarunkowo liczyć się będą z tem, aby tych ludzi wykorzystać dla Ojczyzny, a niemarnować.</u>
<u xml:id="u-22.3" who="#MichałFeliksWichliński">Były obawy, że ta armja może służyć nie ku obronie granic, ale może być armją napastniczą. Jeżeli zbadamy nasz sposób wyrażania się, to zauważymy że niechętnie wymawiamy słowo „oręż” a najchętniej mówimy „broń”. Jest to najlepszym dowodem, że w duchu całego narodu polskiego niema zaborczości, ale że my tylko bronić się chcemy i powinniśmy, ażeby nie zasłużyć na pogardę całego świata i przyszłych pokoleń. Nietylko świat na nas patrzy, ale patrzą biedne sieroty, które bronią Lwowa, ta ludność, która ginie na kresach i słucha co za hasła od tego sejmu płyną, czy my się tu tylko swarzymy, czy też pospieszymy im z wydatną pomocą. Tego żądają i żądać mają prawo, a my to co możemy, dać im powinniśmy, bo to jest naszym świętym obowiązkiem.</u>
<u xml:id="u-22.4" who="#MichałFeliksWichliński">Mówiono tutaj o złej żywności. Tak, ale i cały kraj jest w trudnych warunkach. Obowiązkiem Sejmu i rządu jest, ażeby temuż żołnierzowi wszystkiego dostarczyć, ale nie wolno żołnierza polskiego traktować jak najemnika, który, jeżeli się dobrze nie naje i nie wyśpi i dobrego żołdu nie dostanie, to nie pójdzie bronić granic Polski.</u>
<u xml:id="u-22.5" who="#komentarz">(Potakiwania)</u>
<u xml:id="u-22.6" who="#MichałFeliksWichliński">Spójrzmy na naszą historję. Co groziło naszym obrońcom? Sybir, stryczek i więzienie, a przecież szli w bój i nigdy Polsce nie brakło obrońców. Dlatego i dzisiaj znajdą się ludzie, co Polskę kochają, co pójdą Jej bronić z miłością i uważać sobie będą za szczęście umrzeć dla Niej, a nie za ruble, nie za marki.</u>
<u xml:id="u-22.7" who="#komentarz">(Głosy na prawicy: Tak jak nasze legjony! P. Czapiński-. Ale chodzi o to, czy żołnierze fizycznie będą mogli wytrzymać?)</u>
<u xml:id="u-22.8" who="#MichałFeliksWichliński">Zapewnimy im możność, bo to jest naszym obowiązkiem. My jesteśmy wielkim narodem i nie wolno nas zmniejszać.</u>
<u xml:id="u-22.9" who="#MichałFeliksWichliński">Staraliśmy się o porozumienie, bo chcieliśmy żyć w zgodzie z Czechami i Ukraińcami, ale to się nam nie udało, dlatego że żądania ich idą bardzo daleko. A wreszcie powiedzmy szczerze, czy Ukraińcy mają dążenia państwowe? Oni robią to co im każą bolszewicy. Oni pracują przeciw Polsce, im wszystko jedno, czy Ukraina powstanie, czy nie. Jest cztery gatunki Ukraińców, którzy się nie rozumieją, nie wiedzą, o co im chodzi, a ja widzę tam rękę niemiecką, która niechce się rozstać z zabranemi prowincjami, i rękę moskiewską.</u>
<u xml:id="u-22.10" who="#MichałFeliksWichliński">Chociaż w tej sali akustyka jest zła, to jednak to, co tu jest powiedziane rozchodzi się daleko po świecie, nie tylko po kraju i dlatego wszystko o czem się tutaj mówi, może wrogom serca dodać, a tych, którzy z niecierpliwością wyczekują pociechy i poparcia, ogromnie zaniepokoić. Dlatego powinniśmy z otuchą iść i pracować ażeby kraj napełnić zaufaniem, ażeby widział w nas, nie powiem najlepszych, ale najpracowitszych braci.</u>
<u xml:id="u-22.11" who="#MichałFeliksWichliński">Nie chcąc przeszkadzać w przeprowadzeniu rychlejszem tej uchwały, nie będę się dalej rozwodził, tylko jedno podkreślę, że my dzisiaj swojem głosowaniem opowiemy się przy Polsce, albo przeciw Niej.</u>
<u xml:id="u-22.12" who="#komentarz">(Brawo)</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#WojciechTrąmpczyński">P. Starowieyski zgłosił wniosek o zamknięcie dyskusji. Zgłoszono też wniosek o wybór mówców generalnych.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#komentarz">(Głosy: Zamknięcie rozprawy z wykluczeniem mówców generalnych)</u>
<u xml:id="u-23.2" who="#WojciechTrąmpczyński">Poddam to pod głosowanie w ten sposób, że najpierw będziemy głosować za wnioskiem najdalej idącym t.j. za absolutnem zamknięciem dyskusji z wykluczeniem mówców generalnych Proszę tych Panów, którzy są za absolutnem zamknięciem dyskusji bez wyboru mówców generalnych, ażeby powstali z miejsc.</u>
<u xml:id="u-23.3" who="#komentarz">(Wątpliwość)</u>
<u xml:id="u-23.4" who="#WojciechTrąmpczyński">Jest wątpliwość. Proszę Panów stać na miejscach, ażeby sekretarze mogli obliczyć głosy.</u>
<u xml:id="u-23.5" who="#komentarz">(Po obliczeniu)</u>
<u xml:id="u-23.6" who="#WojciechTrąmpczyński">Jest niewątpliwa mniejszość. Stawiam tedy pod głosowanie wniosek, aby wybrać 2 generalnych mówców. Zwracam uwagę, że jest jeszcze 13 mówców zapisanych. Kto jest za wyborem generalnych mówców zechce powstać!</u>
<u xml:id="u-23.7" who="#komentarz">(Większość)</u>
<u xml:id="u-23.8" who="#WojciechTrąmpczyński">Jest większość. Do głosu byli zapisani pp. Moraczewski, Skarbek, Malinowski, Mizerą, Diamand, Thon, Smulikowski, Hausner, Grabski, Klemensiewicz, Misiołek i Szczerkowski. Proponuję, ażeby wybrać na mówców generalnych p. Moraczewskiego i Grabskiego. Czy Panowie się na to zgadzają?</u>
<u xml:id="u-23.9" who="#komentarz">(Głosy-Zgadzamy się)</u>
<u xml:id="u-23.10" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma zatem p. Moraczewski.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#JędrzejMoraczewski">Szanowni Panowie! Nie mam zamiaru przedłużać dyskusji, dlatego nie będę powtarzał argumentów, które były w poprzedniej dyskusji i w tej wypowiedziane. Chciałbym tylko odpowiedzieć na szereg wykrzykników w czasie ostatniej debaty w Sejmie nad tą samą materją, dowodzących wielkiej niewiary prawicy w szczerość stanowiska mojego klubu w stosunku do armji.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#JędrzejMoraczewski">Panowie byliście prawdopodobnie tego zdania, że my jako zasadniczo przeciwni militaryzmowi, jako ludzie którzy przez całe swoje życie przeciw niemu występowali, wśród żadnych okoliczności nie możemy być za poborem do armji. Ale wskutek wojny stosunki tak się zasadniczo zmieniły, i to nie tylko zewnętrzno-polityczne, zagraniczne, ale przedewszystkiem wewnętrzne, że to co było główną cechą militaryzmu, to naszem zdaniem w zupełności zbankrutowało. Militaryzm, czyli sztuczne wytwarzanie kasty ludzi, odciętych od społeczeństwa, do których nie dopuszczano żadnych myśli i idei, które w społeczeństwie tkwiły, żyły, rozwijały się, tworzenie w wojsku osobnej kasty oficerów, trzymanie za jej pomocą żołnierzy w ślepem posłuszeństwie, jednem słowem dążność wytworzenia z ludu, z proletariatu, maszyny, której celem jest podtrzymanie dyktatury burżuazji nad społeczeństwem, taki militaryzm, takie wojsko wskutek wojny zostało bezpowrotnie zniszczone. Nie kto inny tylko armja rosyjska obaliła carat, nie kto inny tylko armja niemiecka obaliła rządy burżuazyjne, napędziła do stu djabłów wszystkich 60, czy ilu ich tam było królików niemieckich, nie kto inny tylko armja austrjacka rozłożyła to c. i k. państwo policyjne jakiem była Austrja. Zdruzgotanie militaryzmu przez wojnę, zdruzgotanie tej myśli przewodniej, która tkwiła w armjach dotychczasowych, skłoniło nas, że my przestajemy się obawiać tego, czegośmy się przed Wojną bali: przyznania rządowi poboru rekruta.</u>
<u xml:id="u-24.2" who="#JędrzejMoraczewski">Aby wykazać jak ta idea militaryzmu wydaje się nam dzisiaj dziwaczną dam Panom jeden mały przykład, który przed wojną nikogo by nie zdziwił a teraz po wojnie wydaje się anachronizmem, ale maluje bankructwo militaryzmu. Jest w Krakowie generał austrjacki Nastupil. Ten Nastupil przez cały czas swojej służby nigdy innym językiem nie chciał mówić do żołnierzy jak tylko po niemiecku. Ale armja austrjacka się rozleciała i Niemców austrjackich jakoś nigdzie nie widać. Nastupil został w Krakowie i po namyśle, wydaje mu się, że jest Czechem i oznakę czeską przyczepia do czapki. Ale kiedy wybuchła wojna między Czechami a Polską, Nastupil zrzucił uniform i stanął przed pytaniem, jakiej jest właściwie narodowości. Miał wypełnić jakiś akt, w którym miał określić swoją narodowość. Określił ją pisząc: „Militar” to znaczy narodowość wojskowa. Proszę Panów, to było przed wojną zupełnie zwykłą rzeczą w austrjackiej armji. Na zapytanie o narodowość 9/10 oficerów odpowiadało „Militar”, a dziś samo przypuszczenie, że może znaleść się taki człowiek, któryby tak odpowiadał, już wywołuje salwy śmiechu. Drobny ten obraz dowodzi, jak daleko odbiegliśmy od tej przedwojennej idei militaryzmu. Drugi obrazek. W czasie tworzenia legjonu polskiego przy armji rosyjskiej był okres, w którym rząd rosyjski pozwolił wstępować żołnierzom swej armii do tych legjonów. Zdawałoby się, że pozwolenie to dotyczy żołnierzy narodowości polskiej. Ale nie — pozwolono wstępować katolikom. Wszystko jedno czy to był Litwin, Łotysz czy Niemiec, gdy tylko był katolikiem, mógł wstępować do legjonu polskiego. W sferach wojskowych panowały takie pojęcia o narodowości, że zdecydowano, ażeby zamiast polskiego zrobić legjon katolicki, bo to przecież wszystko jedno. Jest to ten legjon, którym dowodził p. Dowbór Muśnicki.</u>
<u xml:id="u-24.3" who="#JędrzejMoraczewski">Ale idee, rozwijające się i panujące w społeczeństwie w okresie wojny, tak przesiąkły w armję walczące, że rozbiły je doszczętnie. Tak doszczętnie, że rząd w Rosji chcąc stworzyć armję, musi ją tworzyć od podstaw, — proszę zważyć; państwo rozporządzające przed dwoma laty 20 miljonowem wojskiem, musi armję tworzyć od podstaw, tak doszczętnie zostały rozbite idee dotychczasowego wojska przez wielką rewolucję, jaką jest wielka wojna światowa.</u>
<u xml:id="u-24.4" who="#JędrzejMoraczewski">W jakiem położeniu my się znajdujemy? Do tej pory mamy armję przeważnie ochotniczą. Przez dzisiejszą uchwałę zmieniamy ten zasadniczy charakter armji dotychczas ochotniczej w armję zbudowaną na wzór armji militarnych. Ale proszę Panów, my dziś jeszcze goręcej niż przed wojnę dążymy do tego, ażeby siłę zbrojną narodu oprzeć na powszechnem uzbrojeniu, nie na stałej armji, lecz na wyćwiczonej i uzbrojonej ludności i aby to wszystko co żołnierz umieć powinien dać jej nie w koszarach, lecz w szkole, a po szkole, później dać przez krótkotrwałe ćwiczenia to, co miały dać koszary, co miała dać służba długotrwała. Ponieważ wiemy, że takiej reformy nie podobna zrobić z dnia na dzień, że przeciwnie na przeprowadzenie takiej rzeczy trzeba pewnej ilości lat, a my już dziś, już w tej chwili musimy bronić granic, dlatego bez wahania musimy zgodzić się na pobór. Nie godzimy się wprawdzie na sześć roczników a to z powodów wyłuszczonych zarówno przezemnie w ostatniej debacie, jak i dzisiaj przez moich przyjaciół partyjnych d-ra Liebermanna i Napiórkowskiego, dlatego argumentów nie powtarzam. Godzimy się na trzy roczniki, a to tym śmielej, że jesteśmy zupełnie pewni nastroju, jaki ten rekrut ze sobą do wojska wniesie. Każdy rekrut jest dzisiaj tak zespolony ze społeczeństwem, tak przesiąknięty temi samemi ideałami, które tkwią w ludzie, że dzisiejsza armja z poboru nie będzie ani w jednej części podobna do militarystycznych armji koszarowych. Żołnierz z poboru będzie wiernie trwał w szeregu, będzie jednakowoż patrzał, co się dzieje z reformą agrarną, co się dzieje z reformami społecznemi dla robotników. Rekrut, który ma czucie ze społeczeństwem, do którego przenikają wszystkie hasła i idee nurtujące w społeczeństwie, rekrut, który wyjdzie z tego środowiska ludowego i armja z nich złożona nie da się użyć do popierania dyktatury burżuazji, nawet armia z 6 roczników, nawet ta armja z poboru. Pójdzie ona istotnie bronić granic. Ale zrobi smutne doświadczenie ten, ktoby jej chciał użyć do uporządkowania siłą stosunków wewnętrznych wbrew tym żywiołowym pędom, z którymi lud wchodzi do nowej ery swego życia, do nowej Polski.</u>
<u xml:id="u-24.5" who="#JędrzejMoraczewski">Proszę Panów, my nie boimy się poboru, i z zupełnie szczerem sercem godzimy się na pobór. Dlaczego nie chcemy sześciu roczników? Bo to jest nonsens, a my nie chcemy głosować i przykładać ręki do nonsensu, do rzeczy niewykonalnej. Gdyby to było możliwe, głosowalibyśmy za tem z zimną krwią, bo wiemy, jaką ta armja będzie. Gdyby nawet przyszło do ostrych wewnętrznych zatargów, armja poborowa stanie raczej po stronie lewej, niż po stronie prawej. Ale, ażeby wojsko nie zawiodło nas przy obronie kraju, musi być zadowolone pod względem materjalnym i moralnym.</u>
<u xml:id="u-24.6" who="#JędrzejMoraczewski">Mówcie Panowie co chcecie, mówcie, że żołnierz będzie służył dla idei, Że dla niego wszystkie ziemskie marności, — do których Wy jednak taką wielką wagę przykładacie, iż nie chcecie się ich pozbyć, — są obojętne, że on może się wyzbyć palenia papierosów, wyzbyć napicia się od czasu do czasu kieliszka wódki, wyzbyć wszystkich drobnych przyjemności. Gdy po trudach walki zharowany i śmiertelnie zmęczony siedzeniem w rowach i bagnach przyjdzie do miasta, naturalną jest rzeczą, że chce użyć, chce się zabawić, gdyż dziś żyje, a jutro ginie, ale gdy nie ma na to środków, bierze, rabuje i kradnie, aby te środki zdobyć. Musimy żołnierzowi dać materjalne zaopatrzenie takie, aby był zadowolony. Choćby mi ktoś nie wiem jak pięknie deklamował o hojności społeczeństwa na ten cel, o hojności burżuazji, ja w tę hojność nie wierzę. Jestem przekonany, że burżuazja hojną jest tylko tam, gdzie chodzi o oddanie rekruta, ale ma węża w kieszeni, gdy chodzi o danie środków na to.</u>
<u xml:id="u-24.7" who="#komentarz">(Głosy. Trzeba wziąć przemocą!)</u>
<u xml:id="u-24.8" who="#JędrzejMoraczewski">A tak! będzie się musiało wydrzeć przemocą. A tymczasem siedzimy w komisji skarbowo-budżetowej i kombinujemy, jak się ustrzedz przed cygaństwam tej burżuazji, która chce uniknąć obowiązku dostarczenia państwu środków. To jest właśnie ten wąż w kieszeni który wychodzi na jaw w każdej komisji, ale natomiast w Sejmie słyszymy same deklamacje na temat hojności. Panowie jesteście hojni w szafowaniu wszystkiego, ale jak powiedział Wyspiański: „Wyście ino mocni w pysku” Proszę Panów, nie będę poruszał szczegółów konieczności dobrego materjalnego zaopatrzenia żołnierza, bo o tem już dość mówiono, ale chcę mówić o konieczności moralnego zadowolenia żołnierza. Dla moralnego zadowolenia potrzebuje żołnierz w całym świecie coprawda mniej więcej tych samych warunków, ale u nas przyłączają się jeszcze inne warunki, o których inne narody nie potrzebują wcale mówić.</u>
<u xml:id="u-24.9" who="#JędrzejMoraczewski">Żądamy oficerów narodowości polskiej. Dość mieliśmy „beselerczyków” niemieckich, „beselerczyków” austrjackich, „beselerczyków” rosyjskich. My potrzebujemy swoich ludzi, nie potrzebujemy beselerczyków nawet francuskich (Na lewicy potakiwania). Żadnych beselerczyków, bo istnienie beselerczyków w wojsku jeden i ten sam skutek za sobą pociąga: rozkład i rozsypanie armji.</u>
<u xml:id="u-24.10" who="#JędrzejMoraczewski">Mój przyjaciel Lieberman mówił dzisiaj z tej mównicy, że z otwartemi rękami przyjmiemy każdego instruktora, ale miał na myśli te działy wojskowe, które są u nas mało znane, których nie było, lub których dotychczas w naszem wojsku niema, jak np. tanki, potrzebujemy też np. instruktorów do telegrafów iskrowych, może do lotnictwa.</u>
<u xml:id="u-24.11" who="#komentarz">(Głosy: Do piechoty)</u>
<u xml:id="u-24.12" who="#JędrzejMoraczewski">Nie, proszę Panów, przydzielanie do piechoty obcych instruktorów — to jest równoznaczne z usuwaniem naszych oficerów Polaków, to jest brak zaufania do naszych własnych sił, które mamy, które są znakomite, które się wykształciły w czasie wojny. I tu napotkacie na szalony stanowczy opór — nie tylko ze strony skrajnej lewicy, ale przedewszystkiem głos zabiorą ci, którzy nam rekruta dostarczają, — robotnicy i chłopi i wypowiedzą swoje veto przeciw temu. My nie chcemy, żeby zamiast „habtacht” wołano nam „attention”!</u>
<u xml:id="u-24.13" who="#komentarz">(P. Czapiński: A endecy obcej dyktatury łakną!)</u>
<u xml:id="u-24.14" who="#JędrzejMoraczewski">Druga sprawa. Żołnierz musi wiedzieć, czego broni, musi być zadowolony, zadowolony musi być polski lud, który największy procent rekruta do starcza: robotnik i chłop. Ażeby wychodzący z ludu rekrut był zadowolony, ażeby czuł, że wychodzi z warstw zadowolonych, musimy przeprowadzić dalekie reformy społeczne, bo to jest jedno z drugiem związane. W przeciwnym razie żadnemi sztuczkami koszarowemu i żadnem odcinaniem wojska od gazet, jak to się praktykowało w wojsku rosyjskiem, niemieckiem i austrjackiem, nie da się osiągnąć wysokiej „morał” w wojsku.</u>
<u xml:id="u-24.15" who="#JędrzejMoraczewski">Żołnierz rekrut, wychodzący z ludu — z ludem jest związany i co nurtuje w ludzie — to samo odbija się w wojsku. Niezadowolony lud, niezadowolony żołnierz — jeżeli lud zadowolimy — zadowolimy i żołnierza. Żołnierz będzie miał moralną siłę, będzie wiedział czego ma bronić, jeżeli będzie czuł zadowolenie ojca, siostry, swego brata, swojej całej wsi, całego ludu.</u>
<u xml:id="u-24.16" who="#JędrzejMoraczewski">Proszę Panów, do moralnego zadowolenia przyczynia się kapitalnie odpowiedni stosunek między oficerem a żołnierzem. Na ten temat w dzisiejszem naszem wojsku możnaby bardzo dużo mówić i bardzo dużo krytykować. Ale z obecnej wojny mamy przykład wprost idealnego stosunku, wytworzonego pomiędzy żołnierzem a oficerem. Innego życzyć sobie nie trzeba, a takiego nie było w żadnem innem wojsku. Mam na myśli stosunki panujące w oddziale, prowadzonym przez naszego obecnego naczelnego wodza w pierwszej brygadzie legjonów polskich. Ten uparty, zacięty Litwin, który swą myśl przeprowadził konsekwentnie, nie oglądając się na nikogo, który sobie powiedział, że wszystko jedno — niepodległa Polska musi z tej wojny wyjść, który sam z gronem malarzy, rzeźbiarzy i innych: studentów, robotników i chłopów, słowem z kwiatem młodzieży musiał stworzyć, nie mając do tego żadnych podstaw, żadnych rezerw, żadnych kadr, żadnych fachowych sił, wzorowy oddział, któryby obudził w narodzie wolę do niepodległości, a zarazem przeświadczenie, że niepodległość zdobywa się krwią, że więc krew polska musi się lać, jeżeli Polska ma być niepodległą. I przeprowadził swoje plany i promieniował na swoje otoczenie tak, że wytworzył w gronie swoich oficerów tak wysoką moralność, że oficer spał razem z żołnierzem, jadł z nim z jednego kotła i garnka Oficer nie brał płacy i wyrzekał się swoich pieniędzy, godził się na to, żeby dostawali wszyscy oficerowie taką samą płacę, brygadjer tyle co chorąży a nadwyżka szła do wspólnej kasy i przeznaczano ją na akcję polityczną, na P. O. W., na polepszenie wiktu żołnierzy. Uderzenie żołnierza było największą zbrodnią, tak samo brutalne odezwanie się, przeklinanie żołnierza, a przecież większej karności i subordynacji nie było w żadnem z otaczających nas wojsk. I nie życzymy sobie niczego innego, jak tylko, aby w naszem wojsku te stosunki zapanowały, które swoim duchem i oddziaływaniem wprowadził Piłsudski w swojej brygadzie, chcemy, żeby ta brygada była ideałem przyświecającym naszemu wojsku. I gdy dziś mamy pobór uchwalić, to powodem dla którego mamy większe zaufanie do naszej armji, jest ten, że na czele stoi człowiek, na którego działalność w wojsku własnymi oczyma patrzyliśmy.</u>
<u xml:id="u-24.17" who="#JędrzejMoraczewski">Jeszcze jedną rzecz muszę oświadczyć w sprawie kombinacji, które wysuwają po cichu z różnych stron, ażeby naczelne dowództwo poddać pod komendę obcą. My na tę kombinację nie pójdziemy. Jesteśmy może za słabi, ażeby teraz przeprowadzić cały nasz program, ale jesteśmy dość silni, ażeby nie dopuścić do tego, czego nie chcemy. Zapowiadam, że do tego nie dopuścimy (Na lewicy brawa). Nie dopuścimy — z tem proszę się liczyć w swoich kombinacjach politycznych i proszę na ten temat nie kombinować.</u>
<u xml:id="u-24.18" who="#komentarz">(P. Grabski: Co za dyktatura! P. Czapiński: Panie Grabski, trafiliśmy w samo serce!)</u>
<u xml:id="u-24.19" who="#JędrzejMoraczewski">Ja nie chcę, by wojsko nasze walczyło pod znakiem jej imperatorskiej mości aliantki, albo jakimkolwiek innym prócz polskiego.</u>
<u xml:id="u-24.20" who="#JędrzejMoraczewski">Proszę abyście Panowie głosowali za wnioskiem, postawionym przez mojego przyjaciela p. Liebermana.</u>
<u xml:id="u-24.21" who="#komentarz">(Na lewicy brawa)</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma zamiast p. Grabskiego p. Mizera.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#AntoniMizera">Wysoki Sejmie! Skłaniam czoło przed Twoim majestatem, raduję się niezmiernie, że mogę mówić z tej trybuny sejmowej, ja dziecię chłopskie, wyzwolone z tej niewoli przeszło 500- letniej i jako orzeł bujający w przestworzu raduję się z wolności moich braci.</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#AntoniMizera">Wojsko polskie jest koniecznie potrzebne, bo my bez armji jak ptak bez skrzydeł. Armja to życie ludu. Jeżeli program Wilsona wprowadzi się w życie, że wszystkie narody się rozbroją, to i my swoje miecze przekujemy na pługi, kosy, widły i t. d., ale jeżeli my mamy sąsiadów zbrojnych, jeżeli wokoło nas są siły zbrojne, niemieckie, bolszewickie, ukraińskie, czeskie, to na nas spada obowiązek stworzenia silnej armji nietylko 6-ciu roczników, ale jak będzie potrzeba to i więcej uchwalimy.</u>
<u xml:id="u-26.2" who="#komentarz">(Głosy na lewicy: Może 20)</u>
<u xml:id="u-26.3" who="#AntoniMizera">To będzie zależało od wyniku wojny. Może się to Wam, bracia koledzy z lewicy nie podoba, ale trudno, tu przemawia chłop polski. Wy nie macie zupełnie prawa protestować.</u>
<u xml:id="u-26.4" who="#AntoniMizera">(wrzawa na lewicy). Słuchajcie no bracia zwolennicy Lenina (śmiech, p. Daszyński: Nauczono go!). Nie będę się uczył od Was, sam mam usta, nie potrzebuję, żeby mnie kto uczył. Nie przeszkadzajcie mi, bo powiem więcej.</u>
<u xml:id="u-26.5" who="#komentarz">(Wrzawa: głosy na lewicy: Wytresowano go. Marszałek dzwoni).</u>
<u xml:id="u-26.6" who="#AntoniMizera">Mamy obraz tej naszej niewoli w historji, gdzie sejm 4-ro - letni uchwalił armję 100 tysięczną, ale nie wprowadził jej w życie, bo naród był w uśpieniu, ale dziś naród powstał, naród się ocknął i naród ma przyszłość wielką; ja Wam przepowiadam, ja chłop polski, i to, co mówię, musi być, i naród tego chce, i nikt mu nie może zaprzeczyć żyć.</u>
<u xml:id="u-26.7" who="#komentarz">(Brawo)</u>
<u xml:id="u-26.8" who="#AntoniMizera">Ani żadne Djamany, ani Liebermany!</u>
<u xml:id="u-26.9" who="#komentarz">(Wesołość, śmiechy, wrzawa)</u>
<u xml:id="u-26.10" who="#AntoniMizera">Niech się obudzi duch w narodzie, duch naszych praojców, duch z czasów i Władysława Łokietka i kiedy Czesi zasiadali na tronie polskim, duch z czasów, kiedy chłop polski poszedł razem! z wodzem naszym ukochanym Kościuszką. Wam się to śmiechem wydaje, ale Wy ranicie Polskę i polski naród, bracia z lewicy! Za pomocą chłopa polskiego wygnano Wacława i złączono ziemie polskie, i dziś to samo się stanie.</u>
<u xml:id="u-26.11" who="#komentarz">(Brawo na prawicy)</u>
<u xml:id="u-26.12" who="#AntoniMizera">My mamy, przeszłość, chociaż historja o tem wiele nie wspomina, wspomina jednak potrochu, potrochu mówią o Welochu, który podpalił Palestówkę, mówią o Michałku, który oklep na koniu gonił Karola Gustawa Szwedzkiego. A nasz ostatni Bartosz Głowacki, kiedy to trzy stany poszły razem: Kościuszko, Bartosz Głowacki i Kiliński! Trzy stany szły ręka w rękę, i tam wykazał chłop i polski swą siłę kiedy przyprowadził armaty przed Naczelnika Państwa, i dziś nikt nie ma prawa mu przeszkadzać! Przeszkadzają chyba ci, na których chłop polski pracował przez lat tyle którzy jak pijawki ssali jego krew.</u>
<u xml:id="u-26.13" who="#komentarz">(Wrzawa i śmiechy na lewicy)</u>
<u xml:id="u-26.14" who="#AntoniMizera">Słuchajcie, koledzy z lewicy trochę od „naszych”. Nie wolno ubliżać narodowi tubylczemu, który tu wzrósł — a Wyście przychodnie przybłędy, łaskawie przyjęci przez króla Kazimierza. Wy nie macie prawa urągać. Wy nie znacie co to naród, nie śmiejcie się z tego, bo z tych śmiechów wyjdzie źle!</u>
<u xml:id="u-26.15" who="#komentarz">(Wrzawa)</u>
<u xml:id="u-26.16" who="#AntoniMizera">Wy nie obrażajcie chłopa polskiego, nie ujmujcie chłopu jego czci, bo on jest u władzy dzisiaj, i w jego ręku spoczywa wszystko. Tutaj nie będzie rządzić ani lewica, ani prawica, ale będzie rządzić chłop.</u>
<u xml:id="u-26.17" who="#komentarz">(Okrzyki na lewicy: Dobrze, ale mądry chłop)</u>
<u xml:id="u-26.18" who="#AntoniMizera">Kolego Daszyński, nie przeszkadzaj!</u>
<u xml:id="u-26.19" who="#komentarz">(Śmiech)</u>
<u xml:id="u-26.20" who="#AntoniMizera">Mamy gadaków nie mało. W swem przemówieniu Lieberman mówił, że on przelewał krew za obronę granic kraju, że był w legjonach (Na lewicy Głosy. Był;. Kiedy to, przeprowadzając śledztwo, zbadałem, okazało się, że był o 50 kilom, od pozycji i tam był wśród powijaków.</u>
<u xml:id="u-26.21" who="#komentarz">(Wesołość, wrzawa, głosy. A Pan gdzie był?)</u>
<u xml:id="u-26.22" who="#AntoniMizera">Ciekawość jest straszna, skąd bierze początek socjalizm polski — bo Niemcy są kolebką socjalizmu: Marks, Engels i Lassal.</u>
<u xml:id="u-26.23" who="#komentarz">(p. Klemensiewicz: Nie gadajta, bo nie rozumita!)</u>
<u xml:id="u-26.24" who="#AntoniMizera">..., że kiedy naród niemiecki prowadził wojnę obronną przeciw wszystkim, i socjaliści tam odrazu szli i uchwalili pierwsi armję. To jest smutne, że nasi bracia Polacy socjaliści idą za duchem Lenina i Trockiego, żeby nie było wojska.</u>
<u xml:id="u-26.25" who="#komentarz">(Głosy na lewicy. A to dobre! p. Czapiński: Właśnie bolszewicy mają pół miljonową armję)</u>
<u xml:id="u-26.26" who="#AntoniMizera">Znam, bracie kochany Rosję lepiej od ciebie. Znam te rządy doskonale, gdyż byłem w Rosji.</u>
<u xml:id="u-26.27" who="#komentarz">(P. Czapiński: Kiedy właśnie u bolszewików był największy militaryzm)</u>
<u xml:id="u-26.28" who="#AntoniMizera">Ja nie jestem za tem, czego tu wszyscy mówcy żądali: żeby tych „neutralnych” brać za łeb do armji, bo jedzą chleb i żyją z tej ziemi ojczystej, więc obowiązkiem ich jest bronić tej ziemi. Ja jestem przeciwnego zdania, jeżeli są neutralnymi, to niech sobie będą neutralnymi, ale my będziemy też z nimi postępowali jak z neutralnymi, i oni nie mają prawa wśród nas żyć. Powiem Wam przykład tego. Teraz kiedy byłem w domu widziałem jak żydkowie z workami na plecach chodzą po wsiach i mówią: „Po co ty tam pojedziesz, do armji? Tam nie można iść, bo to jest wszystko szlacheckie wojsko!”</u>
<u xml:id="u-26.29" who="#komentarz">(Głosy: Gdzie to było?)</u>
<u xml:id="u-26.30" who="#AntoniMizera">W Opoczyńskiem. To co mówię, dowiodę kolegom, na papierze zobaczysz nazwiska tych Moszków i Lejbusiów. Nie byłbym o tem mówił, gdybyście się nie byli odzywali, teraz macie!</u>
<u xml:id="u-26.31" who="#komentarz">(Wesołość, śmiechy, wołania: Głośniej!)</u>
<u xml:id="u-26.32" who="#AntoniMizera">Powiem Wam tu jeszcze jedno zdarzenie, co u nas się dzieje po wioskach Nie wiem dlaczego tak jest, ale żydzi chodzą i kupują patrony po Niemcach, Moskalach i Austrjakach, skupują różną broń i płacą po jednej koronie za patron.</u>
<u xml:id="u-26.33" who="#komentarz">(Głosy: Po co chłopi sprzedają?)</u>
<u xml:id="u-26.34" who="#AntoniMizera">Po co oni to robią, nie wiem. Ale oni się martwili, skąd my broni weźmiemy. Niech zrobią rewizję tak jak w Krakowie na Kazimierzu, to będą mieli broń.</u>
<u xml:id="u-26.35" who="#komentarz">(Głosy z pośród posłów żydowskich: Na samoobronę przed pogromami, obywatelu!)</u>
<u xml:id="u-26.36" who="#AntoniMizera">Lieberman mówił, że my nie możemy dzisiaj powołać 600 tysięcy, bo ich nie wyżywimy, nie mamy chleba, nie mamy odzieży, nie mamy nic. Ale to jest zupełna nieprawda, bo jeżeli polski chłop zrozumiał, że on jest obywatelem tej ziemi ojczystej, że jest jej synem wolnym to on każdego swojego żołnierza wyprawi na plac tam, gdzie mu wskażą.</u>
<u xml:id="u-26.37" who="#komentarz">(Głosy: Bez koszuli!)</u>
<u xml:id="u-26.38" who="#AntoniMizera">Owszem z koszulą, z chlebem, i jeżeli będzie potrzeba., da mu korzec żyta na utrzymanie — potrafi nawet to zrobić w obronie tego proletarjatu, co go tak tam bronią, potrafi i jemu dać chleba, bo nas na to stać!</u>
<u xml:id="u-26.39" who="#komentarz">(Głosy na lewicy: Doświadczyliśmy już Waszej gościnności! — Prosimy bardzo! — Chleb sprzedajecie żydom! — Polecamy się Waszej gościnności! — A po ile korzec kartofli obywatelu?)</u>
<u xml:id="u-26.40" who="#AntoniMizera">Kolego, kolego a po ile buty?</u>
<u xml:id="u-26.41" who="#komentarz">(Głosy na lewicy: Czekajmy co będzie dalej)</u>
<u xml:id="u-26.42" who="#AntoniMizera">Może wtedy dopiero będzie się armja tworzyła, kiedy ten pożar już zgaśnie, bo ten poseł Lieberman tak powiedział, że my nie możemy dzisiaj tworzyć armji, nie możemy wziąć 6 roczników, bo to jest nad nasze siły. Ale jeśli naród tego chce, to co komu się wtrącać do naszych rzeczy!</u>
<u xml:id="u-26.43" who="#komentarz">(Śmiech)</u>
<u xml:id="u-26.44" who="#AntoniMizera">Jakieś Liebermany, Pryłuccy, Perle mają rządzić Polską? Nigdy w życiu chłop na to nie pozwoli!</u>
<u xml:id="u-26.45" who="#komentarz">(Wrzawa, Marszałek dzwoni)</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Pośle Mizera, nie wolno się w ten sposób wyrażać o kolegach naszych! Każdy tu ma równe prawa!</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#AntoniMizera">To niech oni nic nie mówią! Dlaczego krzyczą? Będą przeszkadzać — będę ich rąbał.</u>
<u xml:id="u-28.1" who="#komentarz">(Wrzawa, marszałek dzwoni)</u>
<u xml:id="u-28.2" who="#AntoniMizera">My mówimy dalej o tem, jak mamy zaopatrzyć armję we wszystko. Musimy wszyscy posłowie jak jeden mąż rozejść się na parę dni do swoich okręgów i poruszyć do głębi naród polski, żeby się poczuł, i spełnił swój obowiązek, żeby u nas nie było tych sobków, co do dnia dzisiejszego są wszędzie. Więc proszę Was bracia posłowie chłopi, i Was z lewicy i Was z prawicy, poczujcie się wszyscy do tego obowiązku obywatelskiego, ażeby przez to ta Polska była silna, wolna i zjednoczona.</u>
<u xml:id="u-28.3" who="#AntoniMizera">Pamiętajcie o tem Panowie, że kłótnie i docinki skończyć się muszą, musi nastąpić rozwaga, musi nastąpić praca.</u>
<u xml:id="u-28.4" who="#AntoniMizera">Wy sobie tak lekce nie ważcie tego, co mówi chłop, bo chłop mówi prawdę, i co mówi, to czuje, i jak mówi, to zrobi!</u>
<u xml:id="u-28.5" who="#komentarz">(Głosy na lewicy: Ale nie nakręcony chłop! Ile wam zapłacili? Zapytajcie się Grabskiego, kiedy buty przyjdę, amunicja i broń?)</u>
<u xml:id="u-28.6" who="#AntoniMizera">Siedź Kolego i słuchaj, przyjdzie 'czas i na to.</u>
<u xml:id="u-28.7" who="#AntoniMizera">My dzisiaj w zgodzie i miłości budujmy przyszłość narodu i kraju, a nie szacherstwami i podstępami politycznem!, bo tego nie wolno.</u>
<u xml:id="u-28.8" who="#komentarz">(Głosy: To jest prawda!)</u>
<u xml:id="u-28.9" who="#AntoniMizera">Tego nie wolno i tego Wam z całej duszy zaprzeczam. Bierzcie sobie za wzór Czarnieckiego, który powiedział: że nie wyrósł z roli ani z soli, ale z tego co go boli. Tak i Wy wszyscy, którzy drzecie się do władzy, powiedzcie sobie to, co powiedział ten wielki nasz rycerz Polak i tymi śladami idźcie wszyscy! Naród wie, kto pracuje dla niego uczciwie i szlachetnie. Naród zna każdego człowieka. Nie myślcie, że chłop jest ciemny i nie rozumie się na tej szacherskiej polityce i podstępach.</u>
<u xml:id="u-28.10" who="#AntoniMizera">I na Was panowie ministrowie spoczywa obowiązek, byście weszli na tory prawdziwych senatorów Rzeczypospolitej, byście weszli w ślady Kołłątaja i tych Wszystkich wielkich synów naszej Ojczyzny. Proszę i zaklinam Was, od Was zależy przyszłość, od Was zależy wszystko, Wy macie ująć ster w swoje ręce i spełnić to, co na Waszych barkach spoczywa, bo jeśli się będziecie ociągali, pamiętajcie, historja o Was będzie wspominała, jako o wielkich leniuchach swego czasu.</u>
<u xml:id="u-28.11" who="#komentarz">(Wesołość, śmiechy)</u>
<u xml:id="u-28.12" who="#AntoniMizera">Słuchajcie jeno Panowie ministrowie, lud się śmieje, ale prawda spoczywa na dnie. Wy wspomnijcie sobie na przeszłość i pomyślcie, ile nasi praojcowie błędów zrobili. Na Wasze barki składam to, że macie otrząsnąć się z prochów lenistwa, macie się wziąć do pracy uczciwej i szlachetnej.</u>
<u xml:id="u-28.13" who="#komentarz">(P. Czapiński: Na prawicy jest lenistwo!)</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Pośle Mizero, tu nie wolno nikogo o lenistwo posądzać!</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#AntoniMizera">To za przeszłość. — Dlatego proszę i błagam Was: Zrozumiejcie tę chwilę dziejową i ten moment, który dzisiaj wykorzystać powinniście, bo jeżeli go opuścicie, to przepadło znów na kilka pokoleń.</u>
<u xml:id="u-30.1" who="#AntoniMizera">Teraz odpowiem panu koledze Moraczewskiemu który mówił, że my nie zdolni jesteśmy do tak silnej armji.</u>
<u xml:id="u-30.2" who="#komentarz">(Głosy: Słuchajcie!)</u>
<u xml:id="u-30.3" who="#AntoniMizera">Zupełnie to jest nieprawda. Co się chce, to musi się stać; czego naród żąda, to mu się spełni. Jeżeli naród będzie żądał wielkiej armji, będzie ją miał; jeżeli nie będzie jej żądał, to jej nie będzie miał. P. Moraczewski jakoś w inną stronę ciągnie i nie wiem co to jest.</u>
<u xml:id="u-30.4" who="#komentarz">(Głosy: na lewicy-. Bo ma rozum!)</u>
<u xml:id="u-30.5" who="#AntoniMizera">Ja niemogę tego zrozumieć, że Polak z krwi i kości, z dziada pradziada, nie chce, aby Polska wolną była, a chce, żebyśmy przy takiej małej garstce żołnierzy pozostali.</u>
<u xml:id="u-30.6" who="#AntoniMizera">Mówi naprzykład kolega Moraczewski, że u nas powinna być armja powszechna. Zgadzam się zupełnie z jego poglądem, ale kiedy granicę kraju są w ogniu, to dziś nawet mówić o tem nie można, bo nie czas na powszechne wojsko. Dzisiaj musi być armja w tej chwili, bo tego wymaga chwila obecna. Wprowadzić powszechne wojsko w szkole i t. d. — mogę się pisać na to, ale dzisiaj nie czas na to, bo granice kraju są zagrożone i naród polski tam jęczy w niewoli obcych, gdy my tutaj sobie śmieszki i igraszki wyprawiamy. Tego nie wolno!</u>
<u xml:id="u-30.7" who="#AntoniMizera">Kto nie będzie głosował za armją i za poborem, ten jest wrogiem narodu polskiego i nie wolno mu być między nami. Skończyłem.</u>
<u xml:id="u-30.8" who="#komentarz">(Brawo)</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Dyskusja zamknięta. Ostatni ma głos p. referent:</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#EdwardDubanowicz">Wysoki Sejmie! Dyskusja dotychczasowa nie pozostawia wprawdzie wątpliwości co do wyniku głosowania, pozwolą jednak Panowie, że z obowiązku wezmę w obronę przedłożony projekt co do kilku szczegółów, co do których postawiono zarzuty.</u>
<u xml:id="u-32.1" who="#EdwardDubanowicz">Nie mam tedy nic do powiedzenia przeciwko tym zastrzeżeniom, które padły ze strony p. Liebermana i Moraczewskiego co do militaryzmu, co do wojen zaborczych. W tej sprawie już poprzednio wyraziłem się dość jasno i teraz mogę tylko to dodać, że większość tej izby, jeżeli idzie o uchylenie militaryzmu, poszła jeszcze dalej, żądając, ażeby wogóle sprawy wojskowe podporządkować rządowi cywilnemu. W tem żądaniu, ażeby wojsko nie stało ponad rządem jak to było w Niemczech, albo jak się dzisiaj dzieje w Rosji, lecz żeby było rządowi podporządkowane, w tem, Panowie, widzieć powinniście dowód, że większość tej izby nie hołduje systemowi militarystycznemu.</u>
<u xml:id="u-32.2" who="#EdwardDubanowicz">Z prawdziwem zadowoleniem konstatuję z przemówienia p. Liebermana, że nie jest on przeciwny powołaniu do tworzącej się naszej armji narodowej instruktorów francuskich. Ponieważ jednak w sprawie tej p. Moraczewski wyraził inne zdanie, obawiam się, że sprawa będzie jeszcze powodem niejednej trudności. Należy ona do przyszłości i to przyszłości najbliższej. W tem jednak miejscu pozwolę sobie z całą dobitnością zaprotestować przeciwko temu, żeby instruktorów wolnej i zwycięzkiej rzeczypospolitej - francuskiej, której wszakże zawdzięcza my i to, że w tej chwili możemy cieszyć się ze swojej wolności, żeby się nazywać „francuskiemi beselerczykami”. Protestuję przeciwko temu.</u>
<u xml:id="u-32.3" who="#komentarz">(Brawa i potakiwania)</u>
<u xml:id="u-32.4" who="#EdwardDubanowicz">Co do samej rzeczy żałuję bardzo, że nie mogę uwzględnić jako sprawozdawca tych propozycji, które w ciągu posiedzenia dzisiejszego zostały przedstawione przez p. Liebermana, Moraczewskiego i tow., nie mogę zaś dlatego, ponieważ nie posiadają one praktycznej doniosłości.</u>
<u xml:id="u-32.5" who="#EdwardDubanowicz">I tak, żądacie Panowie, ażeby ilość roczników została obniżona do dwóch względnie z rocznikiem 98-ym do trzech roczników. Jedną z głównych klęsk dotychczasowego sposobu prowadzenia wojny jest bezplanowość. Tę bezplanowość musimy usunąć. Musimy stworzyć podstawę dla władzy wojskowej do wykonania planowego systemu obrony naszych granic. I dlatego musimy dać tę podstawę, którą stanowią przynajmniej owe 6 roczników.</u>
<u xml:id="u-32.6" who="#EdwardDubanowicz">Panowie niektórzy podnosili i słusznie, że powinno się uwzględnić rozmaite okolice kraju dotknięte klęską i zniszczeniem i że należy rozróżniać wśród ludności i czynić ulgi a zwłaszcza, że należy uwzględniać słabość i ułomność fizyczną i nie brać do armji ludzi, którzyby się okazali w niej nieprzydatni. Jakżeż Panowie chcecie, ażeby w ramach dwóch, trzech roczników uczynić zadość potrzebie i równocześnie uczynić zadość tym żądaniom ulg? Jest to oczywiście nie możliwe, tak samo jak byłoby niemożliwem żądać od ministra skarbu, ażeby on co parę miesięcy przykrawał swój budżet w miarę tego, jak Panom przyjdzie ochota głosować za drugim, trzecim, czy czwartym rocznikiem.</u>
<u xml:id="u-32.7" who="#EdwardDubanowicz">Najlepiej będzie, jeżeli to uporządkujemy odrazu.</u>
<u xml:id="u-32.8" who="#EdwardDubanowicz">Ja widzę sprzeczność wyraźną pomiędzy stawianą tu propozycyą powołania 2 czy 3 roczników do wojska, a twierdzeniem, że plan, który jest przedstawiony tutaj, jest jak się wyraził p. Moraczewski nonsensem.</u>
<u xml:id="u-32.9" who="#EdwardDubanowicz">Szanowni Panowie! Jeżeli idzie o to, co jutro jest wykonalnem, to musimy powiedzieć, że i dwa roczniki pod broń jutro powołane być nie mogą.</u>
<u xml:id="u-32.10" who="#EdwardDubanowicz">A zatem z tego punktu widzenia nawet powołanie 2 względnie 3 roczników, jeżeli idzie o jutro, jest niewykonalnem, i wydałoby się platonicznem. Panowie jednak rozumiecie dobrze, że tu nie chodzi o wykonanie tego planu jutro, lecz o wykonanie go w ramach najbliższej przyszłości.</u>
<u xml:id="u-32.11" who="#EdwardDubanowicz">Nie demonstracja, Szanowni Panowie, jest myślą przewodnią tego wniosku. Przeciwnie, niegłosowanie za tym wnioskiem jest demonstracją i to demonstracją ani nie zaszczytną, ani nie pożyteczną.</u>
<u xml:id="u-32.12" who="#komentarz">(Brawa na prawicy i w centrum)</u>
<u xml:id="u-32.13" who="#EdwardDubanowicz">Istnieją, oczywiście, poważne trudności wprowadzenia w życie całego planu w najbliższej przyszłości, jednak nie pora dziś na to, aby te wszystkie trudności podnosić i na nie przedewszystkiem zwracać uwagę. Nie smucić się nam potrzeba, że musimy wystawić armię narodową, ale cieszyć się, że wreszcie wystawić ją możemy.</u>
<u xml:id="u-32.14" who="#EdwardDubanowicz">Co do końcowej poprawki wniesionej tutaj, a także i rezolucji, mam zaszczyt oświadczyć co następuje. Sprawa wojska w Księstwie i Wielkopolsce jest zbyt wielkiej wagi, ażeby można ją załatwić w drodze agitacyjnych rezolucji. Ta rezolucja powinna być odesłana do komisji. Nie, nie po to została stworzona ta trybuna, ażeby szarpać tych, którzy w pierwszej linji wobec Niemców bronią naszej ojczyzny.</u>
<u xml:id="u-32.15" who="#komentarz">(Brawo)</u>
<u xml:id="u-32.16" who="#EdwardDubanowicz">Sprawa uporządkowania stosunku Wielkopolski do Królestwa, do całej Rzeczypospolitej Polski jest sprawą, nad którą wszyscy musimy pracować. Ale tej sprawy w doraźny agitacyjny sposób z uwłaczaniem czci dla tego wojska, z przekąsem, że Księstwo nie wystawiło przecież tych roczników, w ten sposób tej sprawy traktować nie wolno.</u>
<u xml:id="u-32.17" who="#EdwardDubanowicz">Nie mogę niestety przychylić się do myśli, ażeby trzy najmłodsze roczniki wyrzucić, a natomiast wstawić roczniki z r. 1894, 1895 i 1896. Są to roczniki, które służyły już w wojsku rosyjskiem, i one by do naszej armji narodowej wniosły pewien wewnętrzny rozkład, któremu uległa armja rosyjska. Wolimy mieć materjał młody, świeży i bitny i to było głównym powodem, że po oświadczeniu się reprezentantów wojskowych te roczniki zostały wzięte w rachubę.</u>
<u xml:id="u-32.18" who="#EdwardDubanowicz">Nie mogę niestety na razie przynajmniej skorzystać z tych propozycji, które zostały poczynione w sprawie skrócenia służby wojskowej do jakich pięciu miesięcy, względnie wytworzenia jakiejś gwardji narodowej na wzór szwajcarskiej czy innej. I roszę Panów! mamy teraz wojnę i musimy stworzyć armję taką przynajmniej, jaką posiadają nasi przeciwnicy jeżeli nie lepszą, więc nie mamy możności tych planów bardzo pięknych, które może kiedyś za kilkadziesiąt lat staną się aktualnemi, dzisiaj brać w rachubę.</u>
<u xml:id="u-32.19" who="#EdwardDubanowicz">Tak samo nie można brać w rachubę owych rozmaitych propozycji, jakie nam robiono co do innych sposobów rozstrzygnięcia konfliktu międzynarodowego — niż przez walkę. Proponowano nam, między innemi, uciekanie się do porozumienia. Zdaje się, że panowie ci, którzy to proponują powinni zaznajomić się z dotychczasową historją tej sprawy i wiedzieć, że porozumienie nie było przez nas odtrącane, że przeciwnie, były robione próby, że jednak ta droga nie okazała się dotąd możliwą.</u>
<u xml:id="u-32.20" who="#EdwardDubanowicz">Proszę tedy Wysoką Izbę o przyjęcie w drugiem i trzeciem czytaniu projektu dziś jeszcze, co zaś de rezolucji, które zostały wniesione już tutaj na dzisiejszem posiedzeniu, proszę o odesłanie ich do komisji wojskowej.</u>
<u xml:id="u-32.21" who="#EdwardDubanowicz">Marszałek. Dyskusja wyczerpana. Jest tylko jedna poprawka p. Liebermana, ażeby opuścić roczniki z roku 1896, 1900 i 1901 w artykule pierwszym i w napisie. Według regulaminu trzeba głosować nasamprzód nad poprawką. Jednak w tym wypadku chodzi o to, aby wobec świata skonstatować jednomyślność zasadniczą co do poboru, a zatem zrobię tu wyjątek i proponuję, żeby głosować przedewszystkiem za trzema rocznikami, na które się cała Izba godzi, t. j. za rocznikami 1897, 1898 i 1899.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#PGrabski">Proszę o głos w sprawie formalnej.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#WojciechTrąmpczyński">W sprawie formalnej ma głos p. Grabski.</u>
<u xml:id="u-34.1" who="#WojciechTrąmpczyński">P. Grabski. Zaproponowany nam sposób głosowania wprowadzi znaczne nieporozumienie przy głosowaniu w Izbie. Ja prosiłbym, ażeby Pan Marszałek poddał nasamprzód poprawkę pod głosowanie, a potem całość, dlatego, że inaczej po tych wszystkich przemówieniach może to wywołać zupełne zamieszanie w głosowaniu.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#IgnacyDaszyński">Proszę o głos w sprawie formalnej.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma w sprawie formalnej p. Daszyński.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#IgnacyDaszyński">Proszę Panów, właśnie dlatego, że regulamin jest niemożliwy do wykonania, Pan Marszałek zaproponował taki sposób głosowania. Postaram się przedstawić dlaczego. Jeśli najpierw poddamy pod głosowanie poprawkę, wówczas będziecie Panowie głosowali przeciw temu, prawda?</u>
<u xml:id="u-37.1" who="#komentarz">(Głosy: Tak)</u>
<u xml:id="u-37.2" who="#IgnacyDaszyński">Ale my nie w formie negatywnej postawiliśmy poprawkę. Nasza poprawka była postawiona w formie pozytywnej. Mianowicie my powiadamy, w zgodzie z Panami: „roczników 1897, 1898 i 1899”. To jest nasza poprawka; więc jeżeli Pan Marszałek zarządzi głosowanie takie, jakie zapowiedział dopiero co z trybuny, to będziemy mogli prawdziwą wolę Izby otrzymać, i jedynie na tej drodze ją otrzymamy. Panowie sądzą, że poprawka postawiona jest w negatywnej formie, stąd pochodzi żądanie Panów. Ale ponieważ poprawka nasza jest w pozytywnej formie, przeto pod każdym względem wniosek jest poprawny i prawdziwa wola Izby musi wyjść na jaw, a to dlatego: Jeśliby mi kto kazał głosować równocześnie za rocznikiem, którego ja nie chcę, i za rocznikiem, którego ja chcę, to ja nie mógłbym głosować „tak” i „nie”, tylko musiałbym się wstrzymać od głosowania, czyli, że wola Izby wtedy nie mogłaby się ujawnić; jeśli zaś Pan Marszałek podda pod głosowanie pozytywną poprawkę, to jest, że będziemy głosowali tylko nad rocznikami 1897, 1898 i 1899, to wówczas wszyscy śmiało możemy głosować za tem co każdy chce: najpierw za trzema rocznikami niespornemi, a potem za dalszemi trzema, tylko tu już mogą się zdania rozdzielić. W przeciwnym wypadku musielibyśmy się wszyscy wstrzymać od głosowania.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#PGrabski">Ja stwierdzam, że poprawka jest negatywna, bo idzie o wykreślenie odnośnych słów we wniosku. Poprawki mogą być następujące: mogą być wstawione jakieś słowa, albo zmienione, albo zupełnie wykreślone. Tu żąda się wykreślenia, więc poprawka jest czysto negatywna.</u>
<u xml:id="u-38.1" who="#komentarz">(Głosy na lewicy: Przeciwnie jest pozytywną)</u>
<u xml:id="u-38.2" who="#PGrabski">A zatem proszę Pana Marszałka, aby poddał pod głosowanie poprawkę, a następnie całość.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Ponieważ są ujawnione dwa zdania, niech Izba rozstrzygnie czy mamy postąpić jak przepisuje regulamin, czy też podług mojej propozycji.</u>
<u xml:id="u-39.1" who="#komentarz">(Głosy: Tak jak w regulaminie)</u>
<u xml:id="u-39.2" who="#WojciechTrąmpczyński">Proszę tych Panów, którzy są za tem, ażeby głosować nasamprzód za tą poprawką, ażeby się podnieśli z miejsc.</u>
<u xml:id="u-39.3" who="#komentarz">(Większość)</u>
<u xml:id="u-39.4" who="#WojciechTrąmpczyński">Jest większość a zatem te raz głosujemy materjalnie. Poprawka wniesiona przez p. Liebermana brzmi jak następuje: „W tytule przedłożonego projektu ustawy tudzież w artykule pierwszym należy opuścić cyfry: rok 1899, 1900 i 1901”.</u>
<u xml:id="u-39.5" who="#WojciechTrąmpczyński">Proszę tych Panów, którzy są za tą poprawką, ażeby się podnieśli z miejsc.</u>
<u xml:id="u-39.6" who="#komentarz">(Mniejszość)</u>
<u xml:id="u-39.7" who="#WojciechTrąmpczyński">Poprawka została odrzucona.</u>
<u xml:id="u-39.8" who="#WojciechTrąmpczyński">Proszę tych Panów, którzy są za artykułem pierwszym podług postanowień komisji, ażeby się podnieśli z miejsc.</u>
<u xml:id="u-39.9" who="#komentarz">(Bardzo znaczna większość)</u>
<u xml:id="u-39.10" who="#WojciechTrąmpczyński">Artykuł ten jest przyjęty podług postanowienia Komisji.</u>
<u xml:id="u-39.11" who="#WojciechTrąmpczyński">Przechodzimy do artykułu drugiego.</u>
<u xml:id="u-39.12" who="#WojciechTrąmpczyński">Czy żąda kto głosu?</u>
<u xml:id="u-39.13" who="#komentarz">(nikt)</u>
<u xml:id="u-39.14" who="#WojciechTrąmpczyński">Kto przyjmuje artykuł drugi w brzmieniu proponowanem przez Komisję, zechce powstać.</u>
<u xml:id="u-39.15" who="#komentarz">(Większość)</u>
<u xml:id="u-39.16" who="#WojciechTrąmpczyński">Jest przyjęty.</u>
<u xml:id="u-39.17" who="#WojciechTrąmpczyński">Czy żąda kto głosu do art. trzeciego?</u>
<u xml:id="u-39.18" who="#komentarz">(nikt)</u>
<u xml:id="u-39.19" who="#WojciechTrąmpczyński">Kto przyjmuje artykuł trzeci w brzmieniu proponowanem przez Komisję zechce powstać.</u>
<u xml:id="u-39.20" who="#komentarz">(Większość)</u>
<u xml:id="u-39.21" who="#WojciechTrąmpczyński">Jest przyjęty.</u>
<u xml:id="u-39.22" who="#WojciechTrąmpczyński">Czy żąda kto głosu do art. czwartego?</u>
<u xml:id="u-39.23" who="#komentarz">(nikt)</u>
<u xml:id="u-39.24" who="#WojciechTrąmpczyński">Kto przyjmuje art. czwarty w brzmieniu proponowanem przez Komisję zechce powstać.</u>
<u xml:id="u-39.25" who="#komentarz">(Większość)</u>
<u xml:id="u-39.26" who="#WojciechTrąmpczyński">Jest przyjęty.</u>
<u xml:id="u-39.27" who="#WojciechTrąmpczyński">Czy żąda kto głosu do art. piątego?</u>
<u xml:id="u-39.28" who="#komentarz">(nikt)</u>
<u xml:id="u-39.29" who="#WojciechTrąmpczyński">Kto przyjmuje art. piąty wedle brzmienia proponowanego przez Komisję zechce powstać.</u>
<u xml:id="u-39.30" who="#komentarz">(Większość)</u>
<u xml:id="u-39.31" who="#WojciechTrąmpczyński">Jest przyjęty.</u>
<u xml:id="u-39.32" who="#WojciechTrąmpczyński">Czy żąda kto głosu do art. szóstego?</u>
<u xml:id="u-39.33" who="#komentarz">(Nikt)</u>
<u xml:id="u-39.34" who="#WojciechTrąmpczyński">Kto przyjmuje art. szósty w brzmieniu proponowanem przez Komisję zechce powstać.</u>
<u xml:id="u-39.35" who="#komentarz">(Większość)</u>
<u xml:id="u-39.36" who="#WojciechTrąmpczyński">Jest przyjęty.</u>
<u xml:id="u-39.37" who="#WojciechTrąmpczyński">Czy żąda kto głosu co do napisu?</u>
<u xml:id="u-39.38" who="#komentarz">(Nikt)</u>
<u xml:id="u-39.39" who="#WojciechTrąmpczyński">Kto go przyjmuje, zechce powstać.</u>
<u xml:id="u-39.40" who="#komentarz">(Większość)</u>
<u xml:id="u-39.41" who="#WojciechTrąmpczyński">Jest przyjęty.</u>
<u xml:id="u-39.42" who="#WojciechTrąmpczyński">W ten sposób cała ustawa w drugiem czytaniu została przyjęta.</u>
<u xml:id="u-39.43" who="#WojciechTrąmpczyński">Rezolucji postawiła Komisja dwie — bo trzecia została cofnięta.</u>
<u xml:id="u-39.44" who="#WojciechTrąmpczyński">Pierwsza z nich brzmi:</u>
<u xml:id="u-39.45" who="#WojciechTrąmpczyński">„Wzywa się władze, powołane do wykonania ustawy poborowej, by przy wprowadzeniu jej w życie kierowały się co do ilości naraz powoływanych roczników względem na wyniszczenie i wyczerpanie długoletnią wojną poszczególnych części państwa”.</u>
<u xml:id="u-39.46" who="#WojciechTrąmpczyński">Proszę tych Panów, którzy są za rezolucją, ażeby powstali z miejsc.</u>
<u xml:id="u-39.47" who="#komentarz">(Znaczna większość)</u>
<u xml:id="u-39.48" who="#WojciechTrąmpczyński">Rezolucja jest przyjęta.</u>
<u xml:id="u-39.49" who="#WojciechTrąmpczyński">Druga rezolucja brzmi: „Wzywa się władze wojskowe, by rocznik 1901 został powołany po wyczerpaniu roczników poprzednich, jako rocznik ostatni”.</u>
<u xml:id="u-39.50" who="#WojciechTrąmpczyński">Proszę tych Panów, którzy są za rezolucją, ażeby powstali z miejsc.</u>
<u xml:id="u-39.51" who="#komentarz">(Znaczna większość)</u>
<u xml:id="u-39.52" who="#WojciechTrąmpczyński">Rezolucja przyjęta.</u>
<u xml:id="u-39.53" who="#WojciechTrąmpczyński">Co do innych rezolucji jest postawiony wniosek odesłania ich do komisji. Są tam rzeczy nader ważne, których na prędce rozstrzygać nie można. Czy Panowie godzą się, by wszystkie te rezolucje odesłać do komisji.</u>
<u xml:id="u-39.54" who="#komentarz">(Głosy. Godzimy się. Wobec tego drugie czytanie jest ukończone.)</u>
<u xml:id="u-39.55" who="#WojciechTrąmpczyński">Przechodzimy do trzeciego czytania. Proszę tych Panów, którzy są za tem, ażeby dziś przystąpić do trzeciego czytania, ażeby się podnieśli z miejsc. (Znaczna większość), jest znaczna większość, przystępujemy zatem do trzeciego czytania.</u>
<u xml:id="u-39.56" who="#WojciechTrąmpczyński">Do głosu zapisał się p. Thon. Udzielam mu głosu.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#OzjaszAbrahamThon">Wysoki Sejmie!</u>
<u xml:id="u-40.1" who="#OzjaszAbrahamThon">Zabierając głos w sprawie, która dla państwa ma wprost podstawowe znaczenie, oświadczam, że głosować będę za koniecznością państwową w granicach, o których orzekli ludzie, znający się na sprawach wojskowych, że wystarczą do obrony granic państwa. Myśleliśmy wprawdzie, że militaryzm jest ostatecznie pokonany, tak samo jak pokonany miał być jego brat bliźniak — imperjalizm, przeciw któremu powstał cały świat cywilizowany. Pomyliliśmy się srodze. Bo oto podnoszą oba jeszcze swoje głowy, a nawet rodzi się nowy, młody imperjalizm, o którym nie wiadomo,</u>
<u xml:id="u-40.2" who="#komentarz">(Głosy: Na Kazimierzu)</u>
<u xml:id="u-40.3" who="#OzjaszAbrahamThon">...kiedy nasyci swoją zachłanność i jak długo będzie siał spustoszenie, jak długo będzie trapił ludzkość. Skoro jednak tak się dzieje, że wyciągają się zaborcze ręce przeciwko ziemiom rdzennie i niezaprzeczalnie polskim, to te ziemie muszą być obronione i będą obronione.</u>
<u xml:id="u-40.4" who="#komentarz">(Głosy: Przez kogo?)</u>
<u xml:id="u-40.5" who="#OzjaszAbrahamThon">Przez nas także! Na zapytanie ta odpowiedź.</u>
<u xml:id="u-40.6" who="#OzjaszAbrahamThon">Chcę zrobić parę uwag, co do których pragnąłbym, ażeby ta Wysoka Izba i rząd przyjęły je do wiadomości. Po pierwsze, że przy poborze należy wzgląd mieć na te dzielnice, które prawie do bladości się krwawiły. Galicja strasznie jest wycieńczona. Należy nam zostawić resztki młodzieży, które ocalały w pożodze czteroletniej. A teraz proszę, niech Wysoki Sejm pozwoli, iż będę mówił o przedmiocie, który dla mnie wcale nie jest drażliwy i o którym swobodnie mogę mówić. Przerywań się nie boję, proszę tylko, aby Wysoki Sejm mi wierzył, że to co powiem, jest szczerą, rzetelną i uczciwą prawdą.</u>
<u xml:id="u-40.7" who="#OzjaszAbrahamThon">Powiadacie Panowie ciągle, że żydzi usuwają się od służby wojskowej. Oświadczam, że to jest bajka.</u>
<u xml:id="u-40.8" who="#komentarz">(Wrzawa. Głosy: W Niemczech także!)</u>
<u xml:id="u-40.9" who="#OzjaszAbrahamThon">Zaraz, proszę Panów, to wszystko Wam wyjaśnię. Jest prawdą, że niema dużo narodów, które tak krwawiły podczas tej pożogi wojennej, jak naród żydowski (Śmiech, głosy: W intendenturze!) Nawet śmiech Panów mnie z tropu nie zbije, a przedewszystkiem nie pozbawi mnie chęci mówienia prawdy. Proszę Panów, ja znam stosunki w dzielnicy austrjackiej bardzo dokładnie.</u>
<u xml:id="u-40.10" who="#komentarz">(Głosy: I my znamy!)</u>
<u xml:id="u-40.11" who="#OzjaszAbrahamThon">I mogę powiedzieć, że naprzykład korpus oficerów rezerwowych miał co najmniej pięciokrotną liczbę oficerów żydów, niż odpowiadało procentowi ludności żydowskiej i kwiat naszej młodzieży inteligentnej skrwawił się doszczętnie.</u>
<u xml:id="u-40.12" who="#komentarz">(P. Witos: Na etapach!)</u>
<u xml:id="u-40.13" who="#OzjaszAbrahamThon">Powołuję się na ministra obrony krajowej Czappa.</u>
<u xml:id="u-40.14" who="#komentarz">(P. Witos: Cygan największy)</u>
<u xml:id="u-40.15" who="#OzjaszAbrahamThon">On wyraźnie przyznał, że w jedenastej bitwie nad Soczą znacznie więcej poległo żydów niż żołnierzy innej narodowości, a to była bitwa jedna z najkrwawszych A teraz proszę mi wierzyć, że w każdej armji która walczyła, znajdowały się ogromne zastępy żydów. W armji austrjackiej naliczyliśmy przeszło 60 tysięcy poległych. A może jeszcze inna cyfra Panów przekona. P. Witos zna rząd austrjacki i nie posądzi go o żadną przychylność wobec żydów (Śmiech). Mamy tam trzydzieści kilka tysięcy odznaczeń dla oficerów i żołnierzy żydów. Te cyfry mówią dużo. A Panowie powiadacie, że teraz w nowej Polsce żydzi się uchylają od służby. A czy rdzennie polskie społeczeństwo zgłasza się do służby? Kiedy p. prezydent Moraczewski powiedział, że blisko miljonową stolica dała 60, a później zaledwie 300 ochotników na obronę Lwowa, to czegóż Wy się domagacie od żydów, których odtrącacie?</u>
<u xml:id="u-40.16" who="#OzjaszAbrahamThon">Żydzi pójdą do służby wojskowej i będą służyć, ale uważajcie Panowie na jedną rzecz. Patrjotyzm to jest uczucie szlachetne, ale też bardzo wrażliwe i trzeba to uczucie pielęgnować należycie. Wykrzykniki, złowrogie pogróżki i wygrażanie pięściami nie wychowuje patrjotów. Do tego nie dojdziecie temi sposobami. Krzyczycie tutaj: karabiny na Kazimierzu! Panowie, przed Wami stoi człowiek, który o sobie mówi tutaj na tem wysokiem miejscu, że nigdy nie kłamał i teraz nie kłamie. Oświadczam: karabiny w Krakowie były dla samoobrony przed pogromami.</u>
<u xml:id="u-40.17" who="#komentarz">(Głosy: Sami je wywołujecie! Gdzie te pogromy?)</u>
<u xml:id="u-40.18" who="#OzjaszAbrahamThon">Proszę Panów, ja mogę powiedzieć, że to co policja krakowska teraz zrobiła, wydając widocznie wspólnie z Komisją Rządzącą znany komunikat, to jest tylko godne ochrany carskiej.</u>
<u xml:id="u-40.19" who="#komentarz">(Głosy: Nie obrażać władz polskich! Skandal! Marszałek przywołuje mówcę do porządku)</u>
<u xml:id="u-40.20" who="#OzjaszAbrahamThon">Przekonacie się Panowie, jak tylko rząd centralny rozciągnie swoją władzę na Galicję, to takie rzeczy nie będą możliwe.</u>
<u xml:id="u-40.21" who="#komentarz">(Głosy: Spodziewamy się tego)</u>
<u xml:id="u-40.22" who="#OzjaszAbrahamThon">Powtarzam, że żydzi, skoro pobór będzie uchwalony przez Izbę, pójdą do służby, ale spodziewamy się i chcemy wierzyć, że wojsko, wyszłe z powszechnego poboru, będzie istotnie ostoją dla tego porządku i tego ładu, który w społeczeństwie jest tak konieczny, że nie będzie w wojsku nigdy nic takiego, co żyda krzywdzi, co żyda odstręcza, co żyda odtrąca.</u>
<u xml:id="u-40.23" who="#OzjaszAbrahamThon">Proszę Panów z tej zasady równouprawnienia wynika także ta rezolucja, którą pozwoliłem sobie wnieść do laski marszałkowskiej. Jest to rzecz mniej ważna, bo nie rozchodzi się o dużą ilość osób, ale o zasadę, a pragnę, żeby było zupełne równouprawnienie. Rezolucja ta opiewa:</u>
<u xml:id="u-40.24" who="#komentarz">(Czyta)</u>
<u xml:id="u-40.25" who="#komentarz">Wzywa się rząd, ażeby przedłożył Sejmowi projekt ustawy, postanawiającej, że młodzieńcy żydowscy, przygotowujący się do zawodu rabinackiego, mają doznawać w sprawie służby wojskowej tych samych ulg, jakie ustawa tymczasowa przyznaję w art. 64 lit. 3 poświęcającym się studjom teologji wyznań chrześcijańskich.</u>
<u xml:id="u-40.26" who="#OzjaszAbrahamThon">(Głosy: W Austrji było takich 60.000).</u>
<u xml:id="u-40.27" who="#OzjaszAbrahamThon">Ależ, proszę Panów, są zakłady, które można bardzo łatwo skontrolować, oczywiście w porozumieniu i przy poradzie ludzi fachowych, którzy się na tych rzeczach znają.</u>
<u xml:id="u-40.28" who="#OzjaszAbrahamThon">A jeszcze jedna sprawa jest niewyjaśniona, która w zamglonej formie wpłynęła jako rezolucja mniejszości. Idzie tu o prawo przynależności państwowej. Proszę Panów, my byśmy chcieli rozciągnąć ten obowiązek służby wojskowej i wogóle tego wszystkiego, co do obowiązków obywatelskich należy, na jak najszersze warstwy żydowskie. I dlatego my byśmy chcieli, ażeby sprawa przynależności państwowej była ustawowo jakoś uregulowana, tak uregulowana, ażeby nie odpychać setek tysięcy obywateli, którzy do Polski przynależeć chcą i przynależeć będą, jeżeli Polska ich przyjmie. I dlatego wnoszę rezolucję tej treści:</u>
<u xml:id="u-40.29" who="#komentarz">(Czyta)</u>
<u xml:id="u-40.30" who="#OzjaszAbrahamThon">Wzywa się rząd, ażeby przedłożył Sejmowi jak najrychlej projekt ustawy postanawiającej, że prawo obywatelstwa w państwie polskiem mają wszyscy ci, którzy w granicach państwa polskiego przez pewien określony czas mieszkali i swoją wolę przynależenia do państwa polskiego objawiają (Mówi).</u>
<u xml:id="u-40.31" who="#OzjaszAbrahamThon">Proszę Panów, przez to zyska się także podczas poboru całe masy ludzi, którzy by inaczej musieli być zwolnieni, a tego sobie Panowie chyba nie życzyli.</u>
<u xml:id="u-40.32" who="#OzjaszAbrahamThon">Oświadczam jeszcze raz, że z całą gotowością będziemy i w tym wypadku i w każdym innym głosować za koniecznościami państwowemi, za temi środkami, za tem wszystkiem, co przyczynić się może i musi do budowy, ochrony i utrzymania państwa polskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Czy poseł Thon zgadza się na to, ażeby rezolucja jego została odesłana do Komisji?</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#OzjaszAbrahamThon">Tak.</u>
<u xml:id="u-42.1" who="#OzjaszAbrahamThon">W takim razie sprawa jest załatwiona.</u>
<u xml:id="u-42.2" who="#OzjaszAbrahamThon">Do głosu zapisał się p. Daszyński, udzielam mu głosu.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#IgnacyDaszyński">Wysoka Izbo! Nie mogę absolutnie zadowolnić się tem roztrzygnięciem, które przed chwilą padło w sprawie tłómaczenia artykułów 26 i 27 regulaminu.</u>
<u xml:id="u-43.1" who="#IgnacyDaszyński">Ponieważ jest to dla nas rzeczą pierwszorzędnej i decydującej wagi, ponieważ wola Wysokiej Izby wskutek decyzji większości tej Izby objawiać się nie mogła, i ponieważ chodzi nam bardzo oto, ażeby opinja publiczna, jak najszerzej pojęta, zrozumiała nasze stanowisko i konsekwencje, które wyciągnęliśmy z tego stanowiska przy głosowaniu, przeto proszę o pozwolenie zastanowienia się chwilkę nad brakami naszego regulaminu, ażebyście Panowie mogli wiedzieć, oco mi w tym wypadku chodzi, kiedy mówię w imieniu mojej partji i wielu kolegów z innych partji, którzy z nami głosowali.</u>
<u xml:id="u-43.2" who="#IgnacyDaszyński">Ponieważ art. 27, pozostający w związku z 26 art., powiada, że poprawka musi być głosowana przed wnioskiem głównym, art. 27 zaś powiada, że poprawka może polegać na wykreśleniu, dopisaniu lub zastąpieniu wyrazów, przeto w tym wypadku przychodzimy do sprzeczności jawnej między tym przepisem art. 26 i 27 a celem głosowania. Celem głosowania jest dać wyraz prawdziwej woli Wysokiej Izby, i dla przewodniczącego innego wskaźnika przy głosowaniu niema. W jaki sposób ma się to stać, jest rzeczą rozumowania w każdym poszczególnym wypadku. Otóż dzisiaj wola Wysokiej Izby nie mogła się objawić, albowiem kazano nam jednym tchem głosować za rocznikami 96 i 97 razem, podczas kiedyśmy my mówili, że za 97-mym chcemy głosować, a za 96 tym nie. Ponieważ według innych przepisów regulaminu niema innych sposobów głosowania, jak tylko przez twierdzenie lub przeczenie, przez „tak” lub „nie”, przeto my nie mogąc jednym tchem wypowiedzieć „tak” i „nie” musieliśmy siedzieć, wstrzymując się przeto od wyrażenia naszej woli, chociaż mieliśmy wszelki zamiar wolę tę wyrazić. I gdyby posłuchano wniosku Pana Przewodniczącego, gdyby pozwolono nam głosować najpierw razem z Panami za rocznikiem 97, 98 i 99, wówczas wola prawdziwa Wysokiej Izby objawiłaby się w tej formie, że co do tych trzech roczników wszyscy lub niemal wszyscy są za poborem, a że co do dalszych 3 roczników 1896, 1900 i 1901 — większość jest za poborem, mniejszość przeciw poborowi.</u>
<u xml:id="u-43.3" who="#IgnacyDaszyński">Jeżeli jednak w dyskusji co do głosowania rzuca się argument tej miary, że po tych wszystkich debatach może nie będziemy wiedzieli jak głosować — to są autentyczne słowa toć od tego jest Pan Marszałek i godność i skoncentrowana uwaga Wysokiej Izby, ażeby w głosowaniu jedynie celem głosowania się powodować t. j., aby wynaleźć ścisły wyraz dla woli Wysokiej Izby. W trzeciem czytaniu będziemy głosować za całą ustawą, ponieważ dla nas ważniejszą jest rzeczą całość ustawy w trzeciem czytaniu, niż te różnice, którym w drugim czytaniu uważaliśmy za obowiązek dać wyraz.</u>
<u xml:id="u-43.4" who="#komentarz">(Brawa)</u>
<u xml:id="u-43.5" who="#IgnacyDaszyński">Ale ja proszę jeszcze raz, aby przy niedokładności regulaminu stosować się jednak do doświadczenia zdobytego na arenach parlamentarnych i ażeby w takich razach nie robić z tego kwestji większości lub mniejszości, bo Panowie możecie się doczekać, — ja gwarantuję, że możecie się doczekać, — że Panowie sami w największym będzie cie wskutek tego kłopocie. Dlatego proszę o lojalność w tym sensie, abyście Panowie zrozumieli, że my mamy także samo potrzebę okazania, że jesteśmy w mniejszości w parlamencie, jak Panowie, że jesteście, w większości.</u>
<u xml:id="u-43.6" who="#komentarz">(Głos: Trzeba było wniosek mniejszości zgłosić w komisji wojskowej a byłoby wszystko w porządku)</u>
<u xml:id="u-43.7" who="#IgnacyDaszyński">Marszałek. Dyskusja jest wyczerpana. Poddaję zatem całą ustawę en bloc pod głosowanie. Proszę tych Panów, którzy są za ustawą całą, tak jak została przyjęta w drugiem czytaniu, żeby się podnieśli z miejsc. Konstatuję jednomyślność.</u>
<u xml:id="u-43.8" who="#komentarz">(Brawa i oklaski)</u>
<u xml:id="u-43.9" who="#IgnacyDaszyński">Szanowni Posłowie! Waszem po stanowieniem zrobiliście bardzo ważny krok naprzód w budowie państwa.</u>
<u xml:id="u-43.10" who="#IgnacyDaszyński">Już przed 129 laty przodkowie nasi, którzy obradowali w murach tego miasta nad przebudowaniem Rzeczypospolitej, przyszli do przekonania, że fundamentem budowania i przebudowania państwa nie są konstytucje, nie są ustawy, chociażby najlepsze, ale głównym fundamentem jest zwarta wola do jedności narodu i do bronienia tej jedności. I w tej myśli Sejm 4 letni wydał hasło: skarb i wojsko. Ale niestety tego hasła niezdolny był przeprowadzić, bo nie było tej jednomyślności, którą na szczęście dziś widzę, i z której się nadzwyczaj cały naród cieszyć musi.</u>
<u xml:id="u-43.11" who="#IgnacyDaszyński">Główną jednak rzeczą jest to, że tę jednomyślność okazaliśmy wszystkim tym, którzy wyciągają ręce po ziemię polską, że gdy idzie o obronę świętej ziemi polskiej niema w tym sejmie stronnictw i nigdy ich nie będzie.</u>
<u xml:id="u-43.12" who="#komentarz">(Brawa długo nie milknące, powszechne)</u>
<u xml:id="u-43.13" who="#IgnacyDaszyński">Proponuję Panom, ażebyśmy punkt drugi porządku dziennego odroczyli na jutro i przeszli do punktu 3-go. Tak samo mam zamiar odroczyć punkty 4 i 5-ty porządku dziennego. Czy Panowie się na to godzicie?</u>
<u xml:id="u-43.14" who="#komentarz">(Głosy. Godzimy się)</u>
<u xml:id="u-43.15" who="#IgnacyDaszyński">Przechodzimy zatem obecnie, do nr. 3 porządku dziennego, którym jest: wniosek nagły posłów Witosa i tow. w prawie pogwałcenia nietykalności poselskiej. Referentem jest poseł Zygmunt Seyda. Udzielam mu głosu.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#ZygmuntSeyda">Wysoki Sejmie!</u>
<u xml:id="u-44.1" who="#ZygmuntSeyda">Wniosek posła Witosa i tow. wzywa rząd, a w szczególności ministra sprawiedliwości i spraw wewnętrznych, aby natychmiast spowodowali wypuszczenie na wolną stopę internowanego w Białej Podlaskiej przez władze sądowe i żandarmerję powiatową posła Antoniego Szmigla, wdrożyli energiczne śledztwo przeciwko tym organom i pociągnęli je do surowej odpowiedzialności.</u>
<u xml:id="u-44.2" who="#ZygmuntSeyda">Wnioskiem tym zajmowała się komisja dla nietykalności poselskiej na posiedzeniu wczorajszem i rozpatrywała go w obecności p. p. ministra sprawiedliwości, ministra dla spraw wojskowych i ministra spraw wewnętrznych.</u>
<u xml:id="u-44.3" who="#ZygmuntSeyda">Przedstawiciele rządu przedstawili komisji zażądane przez nich bezwłocznie po wczorajszem plenarnem posiedzeniu sejmu sprawozdania podległych im władz. Sprawozdania te nie wyjaśniły wszystkich szczegółów zajścia, które się tam rozegrały, lecz dały zupełnie niewątpliwą podstawę do osądzenia kwestji, czy zaszło naruszenie nietykalności poselskiej, czy nie.</u>
<u xml:id="u-44.4" who="#ZygmuntSeyda">W Białej powstał zatarg na tle agitacji przedwyborczej. W toku tego zatargu zawiadomiona została żandarmerja miejscowa o tem, że w lokalu redakcji „Gazety Podlaskiej” ukryta jest agitacyjna literatura przedwyborcza, która miała się rzekomo do tego lokalu dostać w sposób niewłaściwy Żandarmerja przeprowadziła rewizję w redakcji „Gazety Podlaskiej”, a ponieważ znalazła tam istotnie tę literaturę przedwyborczą, należącą do innego stronnictwa politycznego, zwróciła się do sędziego śledczego z prośbą o interwencję.</u>
<u xml:id="u-44.5" who="#komentarz">(Głosy: To są wybory)</u>
<u xml:id="u-44.6" who="#ZygmuntSeyda">Proszę Panów, potrącam o te zajścia tylko mimochodem.</u>
<u xml:id="u-44.7" who="#komentarz">(Głosy: Jest to kawał w historji wyborczej)</u>
<u xml:id="u-44.8" who="#ZygmuntSeyda">One nie mają żadnego znaczenia do osądzenia tej sprawy.</u>
<u xml:id="u-44.9" who="#ZygmuntSeyda">Muszę w krótkich słowach, nie tykając ani stronnictwa ani osób, dać tutej obraz zajść, jakie się tam rozegrały.</u>
<u xml:id="u-44.10" who="#ZygmuntSeyda">Otóż, ponieważ tę literaturę znaleziono, więc żandarmerja zwróciła się do sędziego śledczego z wnioskiem o wkroczenie. Sędzia śledczy przyszedł do lokalu, zastał tam posła Antoniego Szmigla, któremu już poprzednio żandarmerja kazała zatrzymać się aż do nadejścia sędziego śledczego, i tenże sędzia śledczy oświadczył posłowi Szmiglowi, według referatu sądu okręgowego w Białej, że wskutek nieobecności pana Łotockiego, właściciela tego mieszkania, uważa go za odpowiedzialnego za znajdowanie się tam odezw agitacyjnych. Mimo oświadczenia posła Szmigla, że jest tylko gościem w tym lokalu, sędzia śledczy polecił żandarmerji spisać protokuł zeznań p. Szmigla i zobowiązał go do nieopuszczania Białej do czasu powrotu p. Łotockiego, uprzedzając, że gdyby chciał wyjechać, może zostać aresztowany. Poseł zwrócił uwagę sędziego śledczego na dekret o nietykalności poselskiej, oświadczył jednak gotowość i zamiar pozostania w Białej do nadchodzącej niedzieli, t. j. do dnia wyborów w Białej. Pan minister sprawiedliwości nawiązując do swego referatu oświadczył, że potępia zupełnie zachowanie się sędziego śledczego i poczynił już właściwe kroki, ażeby sędziego śledczego w Białej pociągnąć do odpowiedzialności. Co do reszty funkcjonarjuszy władz okazało się, że żandarmerja wykonywała tutaj tylko funkcję organu pomocniczego sędziego śledczego, a komisarz rządowy w Białej był jak nam oświadczył pan minister spraw wewnętrznych tylko przypadkowym świadkiem i urzędowo z tem zajściem nie miał nic do czynienia. Pan minister oświadczył jednakowoż, że udzielił nagany komisarzowi rządowemu.</u>
<u xml:id="u-44.11" who="#komentarz">(Głosy: to mało! za to że o zajściu takiem nie powiadomił go bezzwłocznie, jak to było jego obowiązkiem.)</u>
<u xml:id="u-44.12" who="#ZygmuntSeyda">Komisja uważała, że nie jest jej zadaniem mieszać się do oceny wyniku śledztwa jako śledztwa, mianowicie, czy wogóle zachodziła potrzeba po temu, by sędzia śledczy wkraczał, komisja miała jedynie na oku rozstrzygnięcie kwestji, czy zaszło naruszenie nietykalności poselskiej czy nie i jednomyślnie orzekła, że naruszenie takie uważa za niewątpliwie stwierdzone.</u>
<u xml:id="u-44.13" who="#komentarz">(Brawa)</u>
<u xml:id="u-44.14" who="#ZygmuntSeyda">W Komisji panowała jednozgodna opinja co do tego, że nietykalność poselska jest jedną z najważniejszych paladjów suwerennego Sejmu Ustawodawczego i że nie wolno naruszać tej zasady bez względu kto się tego dopuści i bez względu przeciw komu. Komisja uznała oświadczenia pana ministra sprawiedliwości co do stanowiska przezeń zajętego za wystarczające, uważała jednak za wskazane zwrócić się do ministra sprawiedliwości z prośbą o podanie rezultatu dochodzenia wszczętego przeciwko winnemu urzędnikowi.</u>
<u xml:id="u-44.15" who="#ZygmuntSeyda">Wniosek, który z polecenia komisji mam zaszczyt Panom przeczytać i który został jednogłośnie przez Komisję przyjęty, brzmi następująco:</u>
<u xml:id="u-44.16" who="#komentarz">(czyta)</u>
<u xml:id="u-44.17" who="#ZygmuntSeyda">Komisja przyjmuje do wiadomości oświadczenie p. p. ministrów sprawiedliwości, spraw wojskowych i spraw wewnętrznych i na tej podstawie stwierdza, że pozbawienie wolności posła Antoniego Szmigla jako też wogóle wdrożenie postępowania karnego przeciwko niemu przez sędziego śledczego w Białej Podlaskiej stanowi naruszenie przepisów w przedmiocie nietykalności członków Sejmu Ustawodawczego.</u>
<u xml:id="u-44.18" who="#ZygmuntSeyda">Komisja prosi pana ministra sprawiedliwości o podanie rezultatów dochodzenia wytoczonego przeciwko winnym urzędnikom.</u>
<u xml:id="u-44.19" who="#ZygmuntSeyda">Komisja nietykalności poselskiej wzywa komisję prawniczą, aby jak najrychlej przedłożyła Sejmowi szczegółowy projekt ustawy, zabezpieczającej nietykalność poselską.</u>
<u xml:id="u-44.20" who="#komentarz">(Mówi:)</u>
<u xml:id="u-44.21" who="#ZygmuntSeyda">Tę trzecią uchwałę powzięła Komisja dlatego, że dotychczasowy dekret jest bardzo krótki i należy go według zdania komisji zastąpić obszerniejszą, bardziej szczegółową i jeszcze bardziej prawa członków sejmowych precyzującą ustawą.</u>
<u xml:id="u-44.22" who="#ZygmuntSeyda">W imieniu Komisji mam zaszczyt prosić, ażeby plenum Izby zechciało te wnioski komisji przyjąć.</u>
<u xml:id="u-44.23" who="#ZygmuntSeyda">Marszałek. Głos ma p. ks. Okoń.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#EugeniuszOkoń">Wysoki Sejmie!</u>
<u xml:id="u-45.1" who="#EugeniuszOkoń">Żyjemy w republikańskiej demokratycznej Polsce, a jednak to, co się stało w Białej Podlaskiej, przypomina żywo czasy najgorszego caryzmu, najgorszego despotyzmu, czasy ochrany rosyjskiej.</u>
<u xml:id="u-45.2" who="#EugeniuszOkoń">To, co się stało z kolegą, Szmiglem, musi oburzyć każdego, choćby był przeciwnikiem politycznym. I my, jako władza suwerenna, nie możemy przejść nad tym faktem do porządku dziennego, musimy dać wyraz oburzeniu najwyższemu na te czynniki, które się takiego środka ośmieliły chwycić.</u>
<u xml:id="u-45.3" who="#EugeniuszOkoń">Jeżeli to się stało z kolegą Szmiglem to to samo za tydzień lub miesiąc, może się stać z każdym z nas.</u>
<u xml:id="u-45.4" who="#EugeniuszOkoń">Powiedział kolega referent, że nietykalność poselska jest palladjum, a ja powiem, że nietykalność poselska jest klejnotem naszym. My dzięki nietykalności poselskiej możemy prace nasze i obowiązki poselskie wykonywać, bo gdy każdy z nas będzie ograniczony w wypowiadaniu swych przekonań to chyba będziemy manekinami rządu. To co się stało w Białej Podlaskiej, nigdy się w przyszłości powtórzyć nie powinno. Żandarmerji i wojsku nie wolno się mieszać do spraw politycznych i wykonawczych posłów. Aresztowanie kolegi Szmigla nie jest wypadkiem wyjątkowym. Podobny wypadek zdarzył się już w Rzeszowie ze mną i z kolegą Dąbalem.</u>
<u xml:id="u-45.5" who="#EugeniuszOkoń">Dlatego chcę przypomnieć Wys. Izbie fakt smutny i tragiczny, że w Polsce republikańskiej posła, po wyborze i po ogłoszeniu w gazetach, że jest posłem Republiki Polskiej, trzyma się za kratami wśród bandytów, przez cały tydzień, a kiedy zwróciłem się do władz sądowych, powołując się na dekret gdzie w art. 8 powiedziano:</u>
<u xml:id="u-45.6" who="#komentarz">(czyta)</u>
<u xml:id="u-45.7" who="#EugeniuszOkoń">„Winny niedopuszczenia posła do Sejmu — za pomocą gwałtu na osobie groźby karalnej, podstępu lub nadużycia władzy — do wykonania obowiązków, związanych z jego mandatem, ulegnie karze: więzienia na czas od lat trzech do lat sześciu (dom poprawy)”.</u>
<u xml:id="u-45.8" who="#EugeniuszOkoń">— to dopiero zastraszeni tym dekretem ustąpili i po tygodniu mnie uwolnili. Kolega Dąbal już jako poseł musiał chronić życie, bo go żandarmerja polska ścigała, musiał uciekać po lodzie i po krach z narażeniem swego życia, musiał bronić się przed polską władzą policyjną, mimo nietykalności poselskiej.</u>
<u xml:id="u-45.9" who="#EugeniuszOkoń">Jeżeli my na takie zajścia pozwolimy, jeżeli nie damy wyrazu najwyższemu oburzeniu, jeżeli nie powiemy, że się to na przyszłość nigdy powtórzyć nie może, bo to jest hańbą dla Republiki a największem znieważeniem godności poselskiej, to nie warci jesteśmy być posłami.</u>
<u xml:id="u-45.10" who="#EugeniuszOkoń">Dlatego sądzę, że nietylko aresztowanie kolegi Szmigla, ale i aresztowanie mnie, jako posła, i trzymanie za kratami i ściganie jak zwierza kolegi Dąbala — wywoła również w Wysokiej Izbie oburzenie i że postaramy się, ażeby ukarać nietylko urzędników i organa wykonawcze w Białej Podlaskiej lecz również i urzędników w Rzeszowie.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma p. Witos.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#WincentyWitos">Wysoka Izbo!</u>
<u xml:id="u-47.1" who="#WincentyWitos">Komisja nietykalności poselskiej stwierdziła, że aresztowanie odbyło się w sposób zupełnie nieprawny, potępiła taki gwałt dokonany na nietykalnym pośle, a następnie doszła do wniosku, że winnych należy pociągnąć do odpowiedzialności i wytoczyć im śledztwo.</u>
<u xml:id="u-47.2" who="#WincentyWitos">Komisja czeka więc z upragnieniem na wynik tego śledztwa. Jest to całkiem naturalne, ale dla nas nie jest rzeczą wystarczającą.</u>
<u xml:id="u-47.3" who="#WincentyWitos">Stwierdzonem zostało ponad wielką wątpliwość, że chociaż nie było żadnego powodu do aresztowania, wkroczyły władze tak administracyjne jak i sądowe i aresztowały posła, popełniając gwałt niedozwolony. Co było powodem tego gwałtu?</u>
<u xml:id="u-47.4" who="#WincentyWitos">Sprawozdanie między innemi mówi, że powodem tego było podejrzenie, że literatura wyborcza, należąca do innego stronnictwa, znalazła się w lokalu wyborczym, w którym się znajdował aresztowany poseł Szmigiel.</u>
<u xml:id="u-47.5" who="#komentarz">(Głos: Że się dostała w sposób niewłaściwy)</u>
<u xml:id="u-47.6" who="#WincentyWitos">Czy takim, czy innym sposobem dostała się tam ta literatura, tego przedtem nie wiedziano. Dzisiaj jest wiadomem, że literaturę tę zaniósł tam posłaniec, bo nie mógł się dostać do właściwego lokalu, który był zamknięty. Fakt, że tę literaturę przechowano gościnnie dla kogo innego, był wystarczającym powodem, ażeby aresztować posła, należącego do innego stronnictwa.</u>
<u xml:id="u-47.7" who="#komentarz">(Głos: Przyjęto literaturę za pokwitowaniem)</u>
<u xml:id="u-47.8" who="#WincentyWitos">Myśmy mieli wypadek podobnego postępowania, ale w Austrji, gdzie robiono cuda wyborcze. Te cuda są znane, te cuda przeszły do historji i zdaje się niestety przeszły do praktyki niektórych władz polskich.</u>
<u xml:id="u-47.9" who="#WincentyWitos">Jeżeli przeprowadzano wybory tą metodą i jeżeli dopomagano sobie w ten sposób, to robiły to przedewszystkiem władze rządowe, władze polityczne ale rzadko mieliśmy sposobność widzieć, żeby się podobnych nadużyć dopuszczały władze sądowe. Tem większy jest więc skandal i tem większe nadużycie, przeciwko któremu należy się bronić, że uczyniły to te władze, które dotychczas od tego rodzaju praktyk były wolne. Sąd stał na boku od polityki, a dzisiaj niestety sędzia śledczy znalazł się na usługach partji politycznej.</u>
<u xml:id="u-47.10" who="#komentarz">(Głos: W towarzystwie agitatorów)</u>
<u xml:id="u-47.11" who="#WincentyWitos">Dalej wiem, że zrobił to specjalnie po to tylko, żeby unieszkodliwić agitatora partji, która mu się nie podobała. Nie znam zupełnie kandydatów, ale gdyby kandydował nawet biskup, to powiem to samo.</u>
<u xml:id="u-47.12" who="#WincentyWitos">A prócz tego działy się pewne nieformalności, które wkraczają w zupełnie inną dziedzinę P. Szmigiel znalazł się tam przypadkiem pod nieobecność gospodarza lokalu p. Łotockiego. I cóż robi żandarmerja i mądry sędzia śledczy? Ponieważ nie znaleźli właściwego gospodarza, to capnęli tego, kogo mieli pod ręką. Sędzia śledczy uważał, że powinno wejść w praktykę przysłowie, że kiedy ślusarz zawinił — kowala powieszono. Aresztują więc posła, który nie miał nic wspólnego z tą całą aferą.</u>
<u xml:id="u-47.13" who="#komentarz">(Głos: To się w głowie pomieścić nie może)</u>
<u xml:id="u-47.14" who="#WincentyWitos">To oczywiście nie może się pomieścić w głowie, ale pomieściło się w rachubie pewnych ludzi, aby sytuację wyzyskać do celów wyborczych.</u>
<u xml:id="u-47.15" who="#WincentyWitos">Dowiadujemy się rzeczy jeszcze bardziej przykrych. P. Łotocki, który z ramienia biura rejestracji odszkodowań wojennych był sekretarzem tego biura, został przez p. Kuglera — nazwisko klasyczne — właściciela ziemskiego z tamtej okolicy i podobno niemca usunięty z tej marnej posady dlatego tylko, że należał do innego stronnictwa. Dalej — panowie ci usuwają podrzędnego urzędnika starca, który miał jakiś marny kawałek łaskawego chleba, nie wiem, czy więcej czy mniej łaskawego — usuwają za to, że był przyjacielem p. Łotockiego.</u>
<u xml:id="u-47.16" who="#WincentyWitos">Proszę Panów, my różne praktyki znamy, myśmy te praktyki przeszli, ale my ich przechodzić już nie chcemy i na to nie pozwolimy.</u>
<u xml:id="u-47.17" who="#WincentyWitos">P. sędzia dostał upomnienie, czy naganę ale może dostanie i pochwałę. Ja nie wiem, co się stało, ale to za mało. Jeśli jednak dzięki tego rodzaju postępowaniu został wybrany inny poseł czy posłowie, to oczywiście bardzo łatwo być temu sędziemu nowym Ordonem, który uratował tę redutę, bo mu się za to sowicie zapłaci i temu panu włos z głowy nie spadnie. Stwierdzana, że z dyspozycji władz naczelnych, z dyspozycji pp. ministrów nic sobie nie robią władze tamtejsze, albowiem o ile mi wiadomo dyspozycja odeszła w środę wieczorem, a w dwadzieścia cztery godziny ani palcem tam nie kiwnięto!</u>
<u xml:id="u-47.18" who="#komentarz">(Głosy. Skandal!)</u>
<u xml:id="u-47.19" who="#WincentyWitos">P. Szmigiel, któremu się sprzykrzył ten areszt, musiał osobiście telefonicznie zwrócić się do Prezydjum sądu, ażeby mu tę miłą klatkę odemknięto. Tu nic nie zrobił minister spraw wewnętrznych i magistratura sądowa, i trzeba było dopiero zwrócić się osobiście, ażeby panu sędziemu śledczemu wytłomaczyć niestosowność postępowania.</u>
<u xml:id="u-47.20" who="#WincentyWitos">Proszę Panów, my nie występujemy tutaj z jakąś wielką skargą, — damy sobie radę, — ale musimy ostrzedz dotyczącą władzę, że nie jej zadaniem jest szerzenie anarchji. Jeśli anarchją szerzy się, jeśli się nad nią ubolewa, jeśli się chce tę anarchję wyleczyć, to trzeba wiedzieć, że tacy panowie są rozsadnikami anarchji i społeczeństwo na to pozwolić nie może.</u>
<u xml:id="u-47.21" who="#komentarz">(Głosy: Oni są bolszewikami!)</u>
<u xml:id="u-47.22" who="#WincentyWitos">Nie wiem, czy są już bolszewikami, czy kandydatami na bolszewików. Społeczeństwo nie może na to pozwolić a nie może pozwolić i Wysoka Izba, bo jakkolwiek ja nie chcę, żeby posłowie posiadali jak najdalsze przywileje, chcę jednak, aby im przysługiwały w całości te prawa, jakie im się należą, a to szczególnie co do włościańskich posłów dotychczas się nie dzieje. Stwierdzam, że na wielu stacjach b. Królestwa Kongresowego, niestety zapytuje się posłów, chociaż mają legitymacje: „Czego tu chcecie w pierwszej klasie?”</u>
<u xml:id="u-47.23" who="#komentarz">(Głos: Czego „ty” chcesz!)</u>
<u xml:id="u-47.24" who="#WincentyWitos">„Wynosić się” Pokazują legitymację, a na to jest odpowiedź: „Twoja legitymacja nic mnie nie obchodzi”.</u>
<u xml:id="u-47.25" who="#komentarz">(Głos: To się dzieje codziennie!)</u>
<u xml:id="u-47.26" who="#WincentyWitos">Może codziennie, i może co nocy, ale zdaje mi się i jedno i drugie bywa. Dalej słyszy poseł włościanin: „jeśli 20 koron kary nie zapłacicie za to żeś niegodny wdepnąć do wagonu pierwszej klasy, wynoście się z pierwszej klasy, albo dalej nie pójdziecie”.</u>
<u xml:id="u-47.27" who="#WincentyWitos">Proszę Panów, tego rodzaju postępowanie stosowane do prawodawców powołanych wolą narodu, musi doprowadzić do przeświadczenia, że anarchją za nadto głęboko wżarła się w tych, którzy powinni pilnować ładu i porządku i być jego wzorem. Dlatego my nie chcemy czekać wyników śledztwa, bo to są rzeczy stwierdzone, że sędzia śledczy przekroczył swoją władzę, że popełnił nadużycie, więc w sposób odpowiedni powinien uledz karze.</u>
<u xml:id="u-47.28" who="#komentarz">(Głos: Zawiesić go w urzędowaniu)</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma minister sprawiedliwości.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#MinistersprawiedliwościSupiński">Może Szanowni Panowie pozwolą, że odczytam dokument, którego część tylko przytoczył p. Seyda. Przypuszczam, że gdyby cały ten dokument był przeczytany, to końcowy ustęp przemówienia p. Witosa byłby odpadł.</u>
<u xml:id="u-49.1" who="#MinistersprawiedliwościSupiński">Dokument ten brzmi:</u>
<u xml:id="u-49.2" who="#komentarz">(czyta)</u>
<u xml:id="u-49.3" who="#MinistersprawiedliwościSupiński">Zgodnie z ustnem poleceniem Pana Ministra zażądałem dziś od Prokuratora Sądu Okręgowego w Białej dokładnych informacji w sprawie kroków, podjętych przez tamtejsze władze sądowe względem posła Antoniego Szmigla, i śpieszę donieść, że według zakomunikowanych mi przez wymienionego Prokuratora oraz sędziego śledczego Rudowicza - Thuna danych, — sprawa powyższa przedstawia się jak następuje:</u>
<u xml:id="u-49.4" who="#MinistersprawiedliwościSupiński">Poseł Szmigiel, bawiąc w Białej mieszka u p. Jana Łotockiego w lokalu, mieszczącym zarazem redakcję „Gazety Podlaskiej”.</u>
<u xml:id="u-49.5" who="#MinistersprawiedliwościSupiński">Dnia 3 marca r. b., w czasie nieobecności p. Łotockiego w Białej, miejscowa policja otrzymała zażalenie ze strony p. Antoniego Kleniewskiego, kierownika biura przedwyborczego komitetu ludowo-narodowego, że w lokalu „Gazety Podlaskiej” ukryta jest agitacyjna literatura przedwyborcza, nadesłana pod adresem p. Kleniewskiego i podstępnie zabrana do redakcji „Gazety Podlaskiej”. Na żądanie p. Kleniewskiego policja wkroczyła do wymienionego lokalu, dokąd zawezwano również bawiącego w tym czasie na mieście posła Szmigla.</u>
<u xml:id="u-49.6" who="#MinistersprawiedliwościSupiński">Wobec znalezienia przy rewizji w różnych ubikacjach tego lokalu literatury, o której mówił p. Kleniewski, policja zażądała od posła Szmigla, aby pozostał tam do czasu przybycia sędziego śledczego, który niebawem nadszedł w towarzystwie miejscowego komendanta żandarmerji powiatowej i oświadczył posłowi Szmiglowi, że uważa go, na skutek nieobecności p. Łotockiego za gospodarza lokalu, odpowiedzialnego za znajdowanie się tam odezw agitacyjnych komitetu ludowo-narodowego.</u>
<u xml:id="u-49.7" who="#MinistersprawiedliwościSupiński">Mimo oświadczenia posła Szmigla, że jest tylko gościem w tym lokalu, sędzia śledczy polecił żandarmerji spisać protokół zeznań p. Szmigla i zobowiązał go ustnie do nieopuszczenia Białej do czasu powrotu p. Łotockiego, uprzedzając, że gdyby chciał mimo to z Białej wyjechać, może być aresztowany. Poseł zwrócił uwagę sędziego śledczego na dekret o nietykalności, oświadczył jednak gotowość i zamiar pozostania w Białej do nadchodzącej niedzieli, t. j. do dnia wyborów w Białej. Według zeznania, złożonego przez posła Szmigla miejscowemu podprokuratorowi i zgodnego z wyżej opisanym przebiegiem wypadków, — w jakiś czas po opuszczeniu lokalu redakcyjnego przez sędziego śledczego i policję poseł widział przechadzającego się na ulicy przed lokalem redakcji strażnika, nie mniemał wszakże, aby miał polecone strzeżenie p. Szmigla, — inne znajdujące się tam osoby, widząc tego strażnika, wypowiadały przypuszczenie, że ma on polecone pilnowanie porządku przed lokalem redakcji lub też aresztowanie p. Łotockiego w razie jego przybycia.</u>
<u xml:id="u-49.8" who="#MinistersprawiedliwościSupiński">Zakomunikowano mi również, że literatura przedwyborcza została niezwłocznie zwróconą komitetowi ludowo-narodowemu, zaś poseł szmigiel dotychczas znajduje się na wolności w Białej i w każdej chwili opuścić ją może. Wszystkich powyższych informacji udzielono telefonicznie.</u>
<u xml:id="u-49.9" who="#MinistersprawiedliwościSupiński">Zawiadamiając Pana Ministra o powyższem, zaznaczam, że według mego zdania sędzia śledczy Thun dopuścił się pogwałcenia dekretu o nietykalności poselskiej, ograniczając wolność osobistą posła Szmigla nawet w tak łagodnej postaci, jak ustne zobowiązanie go do nieopuszczania Białej, — a zwłaszcza grożąc mu ewentualnem aresztowaniem; postąpił nadto wbrew ustawie postępowania karnego, ponieważ ten lub inny środek prewencyjny może być zastosowany przez sędziego śledczego nie inaczej, jak po uprzedniem postawieniu danej osoby w stan oskarżenia o określone przestępstwo, do czego zresztą w danym wypadku sędzia nie miał żadnej podstawy faktycznej ani prawnej; — wobec tego jednocześnie zwróciłem się do Fana Prezesa Sądu Apelacyjnego z wnioskiem o natychmiastowe zawieszenie w czynnościach służbowych sędziego śledczego Thuna oraz o nakazanie niezwłocznego postępowania dyscyplinarnego przeciwko niemu, a Prokuratora Sądu Okręgowego w Białej wezwałem telegraficznie do Warszawy celem otrzymania odeń bezpośrednich wyjaśnień w tej sprawie.</u>
<u xml:id="u-49.10" who="#MinistersprawiedliwościSupiński">Prokurator Skokowski.</u>
<u xml:id="u-49.11" who="#komentarz">(Mówi)</u>
<u xml:id="u-49.12" who="#MinistersprawiedliwościSupiński">Otóż proszę Panów, ja nie mam władzy usunąć sędziego śledczego, lecz nakazałem, aby miejscowa władza natychmiast zawiesiła go w czynnościach, i to już nastąpiło.</u>
<u xml:id="u-49.13" who="#MinistersprawiedliwościSupiński">Zdaje mi się, że władza naczelna sądownicza uczyniła wszystko, co w danej sprawie mogła była uczynić. Wyrażając swój wielki żal z powodu nietaktu i nieświadomości sędziego śledczego wyrażam też nadzieję, że się to nie powtórzy i przypuszczam, że sędzia śledczy poniesie zasłużoną karę.</u>
<u xml:id="u-49.14" who="#komentarz">(P. Witos: Komisja tego materjału nie miała)</u>
<u xml:id="u-49.15" who="#MinistersprawiedliwościSupiński">Komisja materjału tego jeszcze nie miała, ponieważ ten materjał doręczono mi dzisiaj o godz. pół do trzeciej w południe.</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma p. Jan Dębski.</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#JanDębski">Choć ta sprawa jest na pozór wyczerpana, jednak my posłowie ludowi musimy ją naprawdę traktować bardzo poważnie, gdyż to, co stało się z kolegą posłem Szmiglem, dzieje się ze zwykłymi śmiertelnikami codziennie, ale podczas gdy kolega poseł ma w nas obrońców i doczekał się satysfakcji, ci zwykli śmiertelnicy, ci chłopi i fornale, bezkarnie są prześladowani za udział czy to w zebraniach politycznych,</u>
<u xml:id="u-51.1" who="#komentarz">(głosy: Za wybory byli więzieni!)</u>
<u xml:id="u-51.2" who="#JanDębski">... czy za to, że należeli do pewnego stronnictwa politycznego. Ja z tego miejsca wspominałem już o niesłychanych prześladowaniach, jakich zwłaszcza w ziemi Chełmskiej dopuszczała się żandarmerja względem ludności. Z dnia na dzień otrzymujemy skargi, o których się Panowie dowiedzą ze zgłoszonych interpelacji. Ale proszę Panów ta ludność czeka i w końcu się zniecierpliwi.</u>
<u xml:id="u-51.3" who="#JanDębski">Otóż my chcemy tu postawić teraz kropkę nad „i” i wyciągnąć konsekwencje.</u>
<u xml:id="u-51.4" who="#JanDębski">Ile razy zwracałem się do p. ministra spraw wewnętrznych, minister mówił, że żandarmerja nie podlega jego kompetencji.</u>
<u xml:id="u-51.5" who="#komentarz">(Głosy: Żandarmerja aresztowała mnóstwo ludzi za wybory)</u>
<u xml:id="u-51.6" who="#JanDębski">Tymczasem życie upływa i z dnia na dzień dzieją się nadużycia. Nie mówię tego gołosłowne, opieram się na faktach, które będą podane w najbliższym czasie Wysokiej Izbie przy odczytaniu interpelacji i przy odpowiedzi na nie.</u>
<u xml:id="u-51.7" who="#JanDębski">Otóż atmosfera bezprawia, wprowadzona przez te oddziały, ta atmosfera, która znalazła wymowny wyraz w aresztowaniu kolegi posła, jest i szerzy się coraz bardziej. Niedawno w mieszkaniu kolegi posła ziemi chełmskiej zrobiono bardzo szczegółową rewizję niby w poszukiwaniu broni i w niesłychany sposób zachowano się wobec jego rodziny. Więc kiedy on siedzi tutaj, tam tak z jego rodziną się obchodzą! Czy jest rzeczą dopuszczalną, ażeby poseł, czy nie poseł był w ten sposób traktowany?</u>
<u xml:id="u-51.8" who="#JanDębski">Odpowiedź pana ministra sprawiedliwości musi nas do pewnego stopnia zadowolić, o ile chodzi o władzę administracyjną. Prawda, nie może on zaaresztować sędziego śledczego. Zrobił co było w jego mocy. Ale nie znaczy to, byśmy na tem poprzestać musieli. Właściwie tutaj winien był nie tyle sędzia śledczy, który może spełnił rozkaz, albo gorącą prośbę żandarmerji.</u>
<u xml:id="u-51.9" who="#komentarz">(Głosy: Żandarmerja na pierwszym planie)</u>
<u xml:id="u-51.10" who="#JanDębski">Ale dziwną jest rzeczą, że organy podwładne władzy centralnej w odradzającej się Rzeczypospolitej, które powinny wykonywać bezwględnie jej zarządzenia, odkładają sprawy ad calendas graecas, dopóki się nie skomunikują z władzą centralną bezpośrednio i rozkazów nie słuchają. Tak postępują zarówno sędziowie śledczy jak i komisarze.</u>
<u xml:id="u-51.11" who="#JanDębski">Tak nie może być nadal. W ten fakt musi Izba wejrzeć i te złe strony centralizmu naszego usunąć.</u>
<u xml:id="u-51.12" who="#JanDębski">Pan minister sprawiedliwości odczytał nam protokuł zajścia, w którym to protokule osłabia się sam fakt tego zajścia. Powiada się, że kolega poseł oświadczył gotowość pozostania w lokalu, ale to według mnie było z jego strony aktem grzeczności: nie chciał wywoływać burdy. Przyznaję szczerze, że ja bym się był tak nie zachował. Tłumaczenie, że strażnik przechadzał się przed lokalem, dlatego tylko, żeby pilnować porządku w redakcji. wydaje mi się mocno naciągniętem, gdyż nawet prokurator, który to zeznanie piszę, nie zaprzecza autentyczności faktu samego, podaje tylko opinję, którą mu zakomunikowano. Niestety, to wszystko nie osłabia samego faktu, co do którego Izba jest chyba jednomyślna.</u>
<u xml:id="u-51.13" who="#JanDębski">Reasumując, uważam poprzestanie na tem, co zawiera wniosek Komisji nietykalności poselskiej, za niedostateczne. Żądania wniosku są słuszne — ale na tem Wysoka Izba poprzestać nie może, jeśli chce, by się takie fakty nie powtarzały. Przez to zajście nietylko poselska godność i poseł, ale został obrażony człowiek; wobec tego apeluję do Wysokiej Izby, aby zechciała wejrzeć w sprawę tych oddziałów żandarmerji i w ten sposób postawiła kropkę nad „i”.</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma p. Dreszer.</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#ZygmuntDreszer">Wysoka Izbo!</u>
<u xml:id="u-53.1" who="#ZygmuntDreszer">Kwestja, którą tu poruszył mój przedmówca, wymaga dodania jeszcze paru faktów, świadczących, że nie chodzi tutaj tylko o żandarmerję, o tę władzę, która usiłowała się z pod wszelkiej kontroli usunąć, lecz chodzi wprost o całą klikę — bo trudno to inaczej nazwać — klikę, która starała się za wszelką cenę stworzyć poza rządem legalnym rząd nielegalny.</u>
<u xml:id="u-53.2" who="#ZygmuntDreszer">Wysoka Izbo! Faktów mnoży się bez końca. Z okresu wyborczego tych faktów można przytoczyć mnóstwo. Wprost niema okręgu wyborczego, gdzieby wbrew przepisom, wbrew prawom takich rzeczy nie popełniano, ale ja powiem o najświeższym fakcie. Przypadkiem wpada w nasze ręce sporządzona przez żandarmerję lista t. zw. bolszewików. Rzecz ciekawa, że w donosicielstwie co do całego szeregu ludzi brała także udział inteligencja lubelska i że na liście t. zw. bolszewików znajdują się również członkowie Wysokiej Izby. Już przed paru dniami interweniując w sprawie służby folwarcznej w Ministerjum Pracy i jak również nie tak dawno, podczas mojej bytności w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych, miałem sposobność podkreślić charakter t. zw. „wypraw karnych” na wsi, wypraw karnych, które załatwiało się w sposób niesłychany.</u>
<u xml:id="u-53.3" who="#ZygmuntDreszer">I wtedy usłyszałem tę odpowiedź, którą kolega Dębski przed chwilą cytował: „Żandarmerja nie zależy od ministerstwa spraw wewnętrznych”.</u>
<u xml:id="u-53.4" who="#ZygmuntDreszer">Ale jeszcze jedno. Przy poprzedniej debacie, kiedy mówiono o wypadku z naszym kolegą posłem, zaszła rzecz niezmiernie ciekawa: Oto żaden z panów przedstawicieli rządu za żandarmerję odpowiedzialności w tej sprawie wziąć nie chciał i miało się ciekawe wrażenie zupełnie wyraźne, że ta żandarmerja jest poza wszystkiemi urzędami, poza wszystkiemi ministerstwami. Od kogo zaś ona zależy, to wyświetlę na podstawie rozmowy, jaką miałem z pewnym żandarmem. Powiedział mi ów żandarm krótko i węzłowato: „Przecież chłopi nazywają nas pańską żandarmerją, a jakże my możemy być inni, jeżeli nam panowie dają wszystko, co nam potrzeba”. I jeżeli chodzi o wypadki w Białej, o naruszenie nietykalności poselskiej, to sprawców moralnych tego, co się stało, trzeba szukać właśnie wśród przeciwników politycznych posłów, a znalazłoby się tam ludzi bardzo wysoko postawionych, ludzi, którzy nie tak dawno, bo parę lat temu umieli niewątpliwie reprezentować nas w stosunku do wschodniego sąsiada, a dzisiaj kandydują pod hasłem zjednoczonej, niepodległej Polski. I oto tutaj trzeba szukać źródła owej polityki żandarmerji nie u naszych władz, nie u naszego rządu, tylko w tych sferach, od których ta żandarmerja z dnia na dzień jest zależna, u tych, którzy umieją tę żandarmerję przyciągnąć do siebie. To jest właśnie ten tajny rząd, ta klika, która usiłuje na wszelki sposób opanować ten czynnik, przeznaczony na wprowadzenie porządku w kraju.</u>
<u xml:id="u-53.5" who="#ZygmuntDreszer">Jeszcze jeden przykład owej opieki. Przed niedawnym czasem przedstawiciele 7 pułku ułanów zwrócili się do Związku Ziemian w Lubelskiem z prośbą, by dał mu pomoc na uzbrojenie. Szczyty naszego ziemiaństwa zgodziły się na to, i wielu wybitnych ziemian ofiarowało się poprzeć tę akcję. Ale kiedy na zjeździe ziemian przyszło do dyskusji propozycja poparcia pomocy dla 7 pułku ułanów upadła, sumę zaś, którą przeznaczono na ten cel, mianowicie 300.000 koron, postanowiono przeznaczyć na żandarmerję. I to są właściwi opiekunowie, właściwi sprawcy tego bezrządu, tej anarchji, która w tej dziedzinie panuje. Dopóki tych opiekunów się nie poskromi, dopóki nie nastąpi równość rzeczywista, oparta na równości przedewszystkiem w stosunku do przedstawicieli władzy, dopóty wszelkie nasze dążenia do stworzenia nietykalności poselskiej i obywatelskiej będą tylko frazesem. Trzeba sięgnąć do źródła zła, trzeba stanowczo karać nie rękę, to znaczy nie żandarmerię, lecz tych, którzy tą ręką kierują.</u>
<u xml:id="u-53.6" who="#komentarz">(Brawo)</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Dyskusja jest wyczerpana. Stawiam pod głosowanie wniosek komisji, który macie Panowie w druku. Proszę tych Panów, którzy są za wnioskiem, ażeby się podnieśli z miejsc. Konstatuję prawie jednomyślność. Zatem ta sprawa jest załatwiona.</u>
<u xml:id="u-54.1" who="#WojciechTrąmpczyński">Mam Panom do zakomunikowania następujący telegram, który przysłał jenerał Rozwadowski:</u>
<u xml:id="u-54.2" who="#WojciechTrąmpczyński">„Właśnie wracam z Wolczuch. Akcja, jak dotychczas, powiodła się. Odrzuciliśmy Ukraińców aż po Doliniany na południe od Bratkowic, jeszcze się jednak na jednem miejscu trzymają. Odpowiednią akcję dla ich wypędzenia zarządziła grupa gen. Zielińskiego. W grupie wysłanej przez nas podkreślić należy dzielność piechoty i wyśmienite współdziałanie artylerji, wzięto około 130 jeńców i pięć karabinów maszynowych. Dalej na wschód, więc koło Gródka i Lwowa, według ostatnich wiadomości zmniejszyła się działalność ukraińska, również i ogień artylerji na miasto osłabł”.</u>
<u xml:id="u-54.3" who="#WojciechTrąmpczyński">Proponuję przesłać dzielnym obrońcom „Szczęść Boże'”!</u>
<u xml:id="u-54.4" who="#komentarz">(Brawo)</u>
<u xml:id="u-54.5" who="#WojciechTrąmpczyński">Proszę Pana Sekretarza o odczytanie nagłych wniosków.</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#WincentySzymczak">Wniosek nagły posłów Adama Głąbińskiego i tow. w sprawie obsadzenia stanowisk w służbie administracyjnej państwa polskiego. (Druk № 95).</u>
<u xml:id="u-55.1" who="#WincentySzymczak">Marszałek. Czy chce kto zabrać głos w sprawie nagłości odczytanego wniosku?</u>
<u xml:id="u-55.2" who="#komentarz">(nikt)</u>
<u xml:id="u-55.3" who="#WincentySzymczak">Kto jest za nagłością tego wniosku, niech zechce powstać z miejsca.</u>
<u xml:id="u-55.4" who="#komentarz">(Większość)</u>
<u xml:id="u-55.5" who="#WincentySzymczak">Nagłość przyjęta.</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#komentarz">(czyta)</u>
<u xml:id="u-56.1" who="#WincentySzymczak">Wniosek nagły posła Tomasza Dąbala i tow. w sprawie organizacji ochrony zdrowia publicznego, oraz w sprawie skutecznego zwalczania chorób zakaźnych, grasujących epidemicznie wśród biednej ludności polskiej. (Druk № 97) Marszałek: Czy w kwestji nagłości tego wniosku kto zabierze głos?</u>
<u xml:id="u-56.2" who="#komentarz">(Nikt)</u>
<u xml:id="u-56.3" who="#WincentySzymczak">Proszę tych Panów, którzy są za nagłością wniosku, żeby powstali z miejsca.</u>
<u xml:id="u-56.4" who="#komentarz">(Większość)</u>
<u xml:id="u-56.5" who="#WincentySzymczak">Nagłość przyjęta.</u>
</div>
<div xml:id="div-57">
<u xml:id="u-57.0" who="#komentarz">(czyta)</u>
<u xml:id="u-57.1" who="#WincentySzymczak">Wniosek nagły posła Jana Rudnickiego i tow. w sprawie wynagrodzenia rzemieślników za świadczenia, rekwizycje i szkody wojenne. (Druk № 96).</u>
</div>
<div xml:id="div-58">
<u xml:id="u-58.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Czy żąda kto głosu co do nagłości?</u>
<u xml:id="u-58.1" who="#komentarz">(nikt)</u>
<u xml:id="u-58.2" who="#WojciechTrąmpczyński">Kto jest za nagłością wniosku zechce powstać.</u>
<u xml:id="u-58.3" who="#komentarz">(Większość)</u>
<u xml:id="u-58.4" who="#WojciechTrąmpczyński">Nagłość jest uchwalona.</u>
</div>
<div xml:id="div-59">
<u xml:id="u-59.0" who="#komentarz">(czyta)</u>
<u xml:id="u-59.1" who="#WincentySzymczak">Wniosek nagły posłów Polskiego Stronnictwa Ludowego grupa „Wyzwolenia” w sprawie walki z tajnemi gorzelniami. (Druk № 116).</u>
<u xml:id="u-59.2" who="#WincentySzymczak">Co do nagłości tego wniosku czy zabierze kto głos?</u>
<u xml:id="u-59.3" who="#komentarz">(nikt)</u>
<u xml:id="u-59.4" who="#WincentySzymczak">Proszę tych Panów, którzy są za nagłością tego wniosku, żeby powstali z miejsca (Większość). Nagłość przyjęta.</u>
</div>
<div xml:id="div-60">
<u xml:id="u-60.0" who="#komentarz">(czyta)</u>
<u xml:id="u-60.1" who="#WincentySzymczak">Wniosek nagły p. ks. Pośpiecha i tow. w sprawie brutalnego postępowania rządu i wojska niemieckiego wobec ludności polskiej na Ślązku, pozostającej dotychczas pod panowaniem pruskiem (Druk № 117).</u>
<u xml:id="u-60.2" who="#WincentySzymczak">Czy w sprawie nagłości tego wniosku życzy sobie kto zabrać głos?</u>
<u xml:id="u-60.3" who="#komentarz">(nikt)</u>
<u xml:id="u-60.4" who="#WincentySzymczak">Proszę Panów, którzy są za nagłością tego wniosku, żeby powstali z miejsc.</u>
<u xml:id="u-60.5" who="#komentarz">(Większość)</u>
<u xml:id="u-60.6" who="#WincentySzymczak">Nagłość przyjęta.</u>
</div>
<div xml:id="div-61">
<u xml:id="u-61.0" who="#komentarz">(czyta)</u>
<u xml:id="u-61.1" who="#WincentySzymczak">Wniosek nagły posłów Bagińskiego, Palonki i tow. w sprawie nadużyć żandarmerji i niezwłocznego wycofania jej ze służby policyjnej.</u>
<u xml:id="u-61.2" who="#WincentySzymczak">Czy kto zabiera głos w kwestji nagłości?</u>
<u xml:id="u-61.3" who="#komentarz">(nikt)</u>
<u xml:id="u-61.4" who="#WincentySzymczak">Kto jest za nagłością zechce powstać z miejsca.</u>
<u xml:id="u-61.5" who="#komentarz">(Większość)</u>
<u xml:id="u-61.6" who="#WincentySzymczak">Nagłość przyjęta.</u>
</div>
<div xml:id="div-62">
<u xml:id="u-62.0" who="#komentarz">(czyta)</u>
<u xml:id="u-62.1" who="#WincentySzymczak">Wniosek nagły posła Madeja i tow. w sprawie zaopatrywania inwalidów, którzy powrócili z wojny (Druk № 120).</u>
<u xml:id="u-62.2" who="#WincentySzymczak">Marszałek. Czy w sprawie nagłości tego wniosku życzy sobie kto zabrać głos?</u>
<u xml:id="u-62.3" who="#komentarz">(nikt)</u>
<u xml:id="u-62.4" who="#WincentySzymczak">Kto z Panów jest za nagłością tego wniosku zechce powstać z miejsca. (Większość. Nagłość przyjęta.</u>
</div>
<div xml:id="div-63">
<u xml:id="u-63.0" who="#komentarz">(czyta)</u>
<u xml:id="u-63.1" who="#WincentySzymczak">Wniosek nagły posłów Związku Ludowo-narodowego w sprawie utworzenia komisji sejmowej dla sprawy żydowskiej. (Druk № 119).</u>
<u xml:id="u-63.2" who="#WincentySzymczak">Czy kto chce zabrać głos w sprawie nagłości tego wniosku?</u>
<u xml:id="u-63.3" who="#komentarz">(nikt)</u>
<u xml:id="u-63.4" who="#WincentySzymczak">Proszę tych Panów, którzy są za nagłością tego wniosku, żeby powstali z miejsca.</u>
<u xml:id="u-63.5" who="#komentarz">(Większość)</u>
<u xml:id="u-63.6" who="#WincentySzymczak">Nagłość przyjęta.</u>
<u xml:id="u-63.7" who="#WincentySzymczak">Proponuję Panom odroczenie posiedzenia do jutra na 10 rano; ze względu na to, że Nry 4 i 5 dwa razy już spadają z porządku dziennego, zatem te sprawy będą postawione na porządku dziennym następnego posiedzenia.</u>
<u xml:id="u-63.8" who="#WincentySzymczak">Proponuję następujący porządek dzienny.</u>
<u xml:id="u-63.9" who="#WincentySzymczak">1. Wniosek nagły. 1) posłów klubu P. S. L. Królestwa, 2) klubu „Piastowców”, 3) klubu „Polskiego Zjednoczenia Ludowego”, 4) klubu P. P. S. w sprawie natychmiastowego zajęcia się poprawą bytu materjalnego służby folwarcznej. (Druk № 27).</u>
<u xml:id="u-63.10" who="#WincentySzymczak">2. Wniosek nagły posła Malinowskiego i tow. w sprawie Komisji rozjemczych, mających na celu uregulowanie zatargów pomiędzy strajkującą służbą dworską, a właścicielami majątków ziemskich (Druk № 47).</u>
<u xml:id="u-63.11" who="#WincentySzymczak">3. Drugie, a ew. trzecie czytanie wniosku posłów Witosa i tow. w sprawie przymusowego wydzierżawienia ziemi odłogiem leżącej (Druk № 112).</u>
<u xml:id="u-63.12" who="#WincentySzymczak">4. Pierwsze czytanie przedłożenia rządowego w sprawie ustawy o ustaleniu i oszacowaniu strat wojennych. (Druk № 115).</u>
<u xml:id="u-63.13" who="#WincentySzymczak">5. Pierwsze czytanie przedłożenia rządowego w sprawie ustawy o przyznaniu wynagrodzenia państwowego z tytułu strat wojennych, poniesionych w mieniu osób, przystępujących do odbudowy. (Druk № 114).</u>
<u xml:id="u-63.14" who="#WincentySzymczak">6. Drugie, a ew. i trzecie czytanie wniosku nagłego posła Głąbińskiego i tow. w sprawie przyznania prawa popularności papierom pożyczki państwowej z dnia 30-go października 1918 r. (Druk № 113).</u>
<u xml:id="u-63.15" who="#WincentySzymczak">Zamykam posiedzenie.</u>
<u xml:id="u-63.16" who="#komentarz">(Koniec posiedzenia o g. 6 min. 35 wieczorem).</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>