text_structure.xml 80 KB
<?xml version="1.0" encoding="UTF-8"?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(Przewodniczą na posiedzeniu Marszałek Sejmu Czesław Wycech oraz Wicemarszałkowie Zenon Kliszko i Jan Karol Wende)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#Marszałek">Otwieram posiedzenie.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#Marszałek">Powołuję na sekretarzy posłów Juliannę Wasilewską i Mariana Wysokińskiego.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#Marszałek">Protokół i listę mówców prowadzi poseł Marian Wysokiński.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#Marszałek">Proszę Posłów Sekretarzy o zajęcie miejsc przy stole prezydialnym.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#Marszałek">Protokoły 22, 23, 24 i 25 posiedzenia Sejmu uważam za przyjęte, gdyż nie wniesiono przeciw nim zastrzeżeń.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#Marszałek">Prezydium Sejmu usprawiedliwia nieobecność na posiedzeniu 22 posłów, których nazwiska będą umieszczone w załączniku do protokołu dzisiejszego posiedzenia.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#Marszałek">O ustalonym przez Prezydium Sejmu porządku dziennym dzisiejszego posiedzenia zostali Obywatele Posłowie powiadomieni.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#Marszałek">Czy w sprawie porządku dziennego dzisiejszego posiedzenia pragnie kto z Obywateli Posłów zabrać głos?</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#Marszałek">Nikt się nie zgłasza.</u>
          <u xml:id="u-2.9" who="#Marszałek">Uważam, że Sejm porządek dzienny dzisiejszego posiedzenia zatwierdził.</u>
          <u xml:id="u-2.10" who="#Marszałek">Wysoki Sejmie! Z głębokim żalem komunikuję, że w ostatnim czasie zmarło trzech naszych Kolegów.</u>
          <u xml:id="u-2.11" who="#komentarz">(Zebrani wstają)</u>
          <u xml:id="u-2.12" who="#Marszałek">W dniu 9 lutego zmarł nagle w czasie pełnienia obowiązków poselskich — poseł docent dr Józef Kwiatek. Całe swoje ofiarne życie związał z pracą pedagogiczną i zawodowym ruchem nauczycielskim.</u>
          <u xml:id="u-2.13" who="#Marszałek">Jako członek PZPR brał aktywny udział w życiu politycznym; pełnił funkcję przewodniczącego Wojewódzkiego Komitetu Frontu Jedności Narodu w Poznaniu, był prezesem Związku Nauczycielstwa Polskiego, a od 1961 r. piastował mandat posła na Sejm Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, zasiadając w sejmowej Komisji Oświaty i Nauki jako zastępca przewodniczącego. Znaliśmy Go wszyscy w Sejmie i w Komisji Oświaty jako jednego z aktywnych posłów. Z Jego przemówień, które tak żywo stoją nam w pamięci, przebijała troska o realizację reformy szkolnictwa oraz losy polskiego nauczycielstwa.</u>
          <u xml:id="u-2.14" who="#Marszałek">W osobie Józefa Kwiatka straciliśmy ofiarnego działacza społecznego i politycznego, Człowieka oddanego bez reszty sprawie rozwoju oświaty w Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej i nasycenia jej humanistyczną, socjalistyczną treścią.</u>
          <u xml:id="u-2.15" who="#Marszałek">W dniu 12 lutego zmarł poseł ziemi chełmskiej Władysław Bartkiewicz. Był On przez wiele lat robotnikiem, następnie elektromonterem, pełnił ostatnio obowiązki przewodniczącego rady robotniczej, a następnie rady zakładowej cementowni „Pokój” w Rejowcu. Był członkiem Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. Wybrany w roku 1961 posłem na Sejm, brał udział w pracach Komisji Budownictwa i Gospodarki Komunalnej.</u>
          <u xml:id="u-2.16" who="#Marszałek">W tym samym dniu zmarł poseł ziemi opolskiej Ostap Dłuski.</u>
          <u xml:id="u-2.17" who="#Marszałek">Ostap Dłuski był wybitnym działaczem polskiego i międzynarodowego ruchu robotniczego, jednym z czołowych bojowników polskiego i światowego ruchu pokoju.</u>
          <u xml:id="u-2.18" who="#Marszałek">Od wczesnych lat związany był z rewolucyjnym ruchem robotniczym; był wybitnym działaczem Komunistycznej Partii Polski, francuskiego ruchu oporu w czasie hitlerowskiej okupacji, Polskiej Partii Robotniczej, Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej.</u>
          <u xml:id="u-2.19" who="#Marszałek">Poseł na Sejm od 1952 roku — przez wiele lat był członkiem i zastępcą przewodniczącego Komisji Spraw Zagranicznych, a ostatnio przewodniczącym Polskiej Grupy Unii Międzyparlamentarnej. Przewodniczył 48 Konferencji Międzyparlamentarnej, która odbyła się w tej sali.</u>
          <u xml:id="u-2.20" who="#Marszałek">Jego ogromna wiedza i doskonała znajomość stosunków w wielu krajach, znajomość wybitnych działaczy wielu krajów, Jego talent dyplomatyczny i pryncypialna postawa komunisty zjednywały Mu powszechny szacunek i uznanie. Godnie reprezentował nasz Sejm, przyczyniając się do rozwoju autorytetu Polski Ludowej na forum międzynarodowym.</u>
          <u xml:id="u-2.21" who="#Marszałek">Dobrze także znali i cenili Ostapa Dłuskiego wyborcy okręgu wyborczego w Opolu, którzy kilkakrotnie wybierali Go swym przedstawicielem w Sejmie.</u>
          <u xml:id="u-2.22" who="#Marszałek">Zachowamy w pamięci posła Ostapa Dłuskiego jako niestrudzonego rewolucjonistę, wybitnego parlamentarzystę, rozumnego polityka, żarliwego bojownika o pokój, Człowieka o szlachetnym sercu, ujmującego czarem osobistej skromności, Człowieka wielkiego umysłu i wybitnych zdolności.</u>
          <u xml:id="u-2.23" who="#Marszałek">Wysoki Sejmie! Proponuję, aby Sejm uczcił pamięć zmarłych posłów — Józefa Kwiatka, Władysława Bartkiewicza i Ostapa Dłuskiego — chwilą milczenia.</u>
          <u xml:id="u-2.24" who="#komentarz">(Chwila ciszy)</u>
          <u xml:id="u-2.25" who="#Marszałek">Uważam, że Sejm Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej — zgodnie z art. 76 ust. 3 Ordynacji wyborczej — stwierdził wygaśnięcie mandatów wskutek śmierci: posła Józefa Kwiatka z dniem 9 lutego 1964 r., posła Władysława Bartkiewicza z dniem 12 lutego 1964 r. i posła Ostapa Dłuskiego z dniem 12 lutego 1964 r.</u>
          <u xml:id="u-2.26" who="#Marszałek">Przystępujemy do punktu 1 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Wymiaru Sprawiedliwości o rządowych projektach ustaw:</u>
          <u xml:id="u-2.27" who="#Marszałek">a) Kodeks rodzinny i opiekuńczy (druki nr 127, 182 i 182-A),</u>
          <u xml:id="u-2.28" who="#Marszałek">b) Przepisy wprowadzające Kodeks rodzinny i opiekuńczy (druki nr 128 i 183).</u>
          <u xml:id="u-2.29" who="#Marszałek">Głos ma sprawozdawca poseł Tadeusz Makowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#PosełMakowskiTadeusz">Wysoki Sejmie! Mam zaszczyt przedstawić w imieniu Komisji Wymiaru Sprawiedliwości projekt Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego wraz z projektem Przepisów wprowadzających Kodeks rodzinny i opiekuńczy oraz poprawki Komisji Wymiaru Sprawiedliwości do tych projektów, które proponuje ona w wyniku wszechstronnej dyskusji, z zamiarem udoskonalenia przepisów zawartych w obu projektach ustaw.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#PosełMakowskiTadeusz">W roku dwudziestolecia Polski Ludowej prawo rodzinne stanie się po raz trzeci przedmiotem decyzji ustawowej. Dekretem z dnia 25 września 1945 r. wprowadzono po raz pierwszy w historii Polski powszechnie obowiązujące prawo małżeńskie osobowe, a następnie 29 maja 1946 r. prawo małżeńskie majątkowe.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#PosełMakowskiTadeusz">Zasady prawne zawarte w tych dekretach stanowiły przełom, wychodząc naprzeciw postulatom laicyzacji małżeństwa, wysuwanym przez postępową myśl polityczną i prawniczą.</u>
          <u xml:id="u-3.3" who="#PosełMakowskiTadeusz">1. Zniosły one pozostałość praw zaborców, regulujących odmiennie dla poszczególnych rejonów kraju ważną dziedzinę prawa rodzinnego.</u>
          <u xml:id="u-3.4" who="#PosełMakowskiTadeusz">2. Zniosły one ostatecznie podległość obywateli prawom sakralnym, ustanawiając rzeczywistą równość wszystkich obywateli wobec jednego prawa państwowego.</u>
          <u xml:id="u-3.5" who="#PosełMakowskiTadeusz">3. Wprowadziły one równość prawną kobiety i mężczyzny w małżeństwie i odrzuciły w ten sposób konserwatywny — akceptowany przez Kościół — pogląd o nierówności płci i władzy mężczyzny nad kobietą.</u>
          <u xml:id="u-3.6" who="#PosełMakowskiTadeusz">4. Uznając trwałość małżeństwa jako podstawę rodziny, zerwały one zarazem z pełną obłudy zasadą nierozerwalności małżeństwa w trosce o zgodne z prawdą stosunki między ludźmi.</u>
          <u xml:id="u-3.7" who="#PosełMakowskiTadeusz">Dekrety z dnia 22 stycznia 1946 r. i 14 maja 1946 r. ustanowiły przepisy prawa rodzinnego i opiekuńczego.</u>
          <u xml:id="u-3.8" who="#PosełMakowskiTadeusz">W dniu 27 czerwca 1950 r. Sejm uchwalił pierwszy Kodeks rodzinny, w którym rozwinięto i uzupełniono instytucje prawa rodzinnego z lat 1945–1946.</u>
          <u xml:id="u-3.9" who="#PosełMakowskiTadeusz">W ten sposób dokonano znacznego postępu w doskonaleniu przepisów prawa rodzinnego i opiekuńczego. Wobec tego można byłoby zadać pytanie, czy na tyle zmieniły się społeczne warunki, aby zaistniała konieczność nowej kodyfikacji? Na to pytanie dał wyczerpującą odpowiedź Minister Rybicki przy pierwszym czytaniu projektu Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego w czerwcu ubiegłego roku stwierdzając, że podstawowe instytucje Kodeksu rodzinnego z roku 1950 zdały egzamin i weszły całkowicie lub w części nie zmienione do obecnego projektu Kodeksu rodzinnego, a wadą dotychczas obowiązującego Kodeksu rodzinnego była zbytnia zwięzłość zawartych w nim przepisów, co stawało się powodem wątpliwości w praktyce. Ponadto rozproszenie przepisów z tej dziedziny w innych aktach prawnych, jak prawo o aktach stanu cywilnego, przepisy o postępowaniu niespornym w sprawach rodzinnych, Kodeksu cywilnego itp. uzasadniały potrzebę kodyfikacji.</u>
          <u xml:id="u-3.10" who="#PosełMakowskiTadeusz">Praca Komisji Kodyfikacyjnej rozpoczęta w roku 1956 wzbudziła zainteresowanie społeczne. Rodzina i jej funkcje na tle zachodzących przemian ekonomicznych, obyczajowych i moralnych stały się przedmiotem dyskusji społecznej.</u>
          <u xml:id="u-3.11" who="#PosełMakowskiTadeusz">Zapoczątkowało ją pismo „Sztandar Młodych” w 1958 r. w ankiecie „Wszystko o współczesnej rodzinie”. Ukazanie się zaś w 1960 r. pierwszej wersji prawa rodzinnego w ramach projektu Kodeksu cywilnego dało powód do dyskusji i ankiet w piśmie „Życie Warszawy”, w Polskim Radio, wypowiedzi w wielu innych pismach, a także szerokiej dyskusji w organizacjach społecznych: Lidze Kobiet, Zrzeszeniu Prawników Polskich, Związku Młodzieży Socjalistycznej, Związku Młodzieży Wiejskiej, Towarzystwie Przyjaciół Dzieci i innych.</u>
          <u xml:id="u-3.12" who="#PosełMakowskiTadeusz">Ostatnia wersja projektu Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego z 1962 r. była przedmiotem powszechnej dyskusji w wielu środowiskach i cyklu artykułów, dotyczących problematyki rodzinnej w pismach: „Polityka”, „Tygodnik Kulturalny”, „Prawo i Życie” i wielu innych.</u>
          <u xml:id="u-3.13" who="#PosełMakowskiTadeusz">Postulaty wynikające z dyskusji, a dotyczące wieku małżonków, pełniejszego równouprawnienia kobiety, zaostrzenia obowiązku alimentacyjnego, ułatwienia adopcji i rozszerzenia jej skutków, wyodrębnienia prawa rodzinnego z Kodeksu cywilnego i inne, miały wpływ na pracę Komisji Kodyfikacyjnej, na poprawki przyjęte przez rząd oraz na pracę Komisji Wymiaru Sprawiedliwości.</u>
          <u xml:id="u-3.14" who="#PosełMakowskiTadeusz">Można więc śmiało powiedzieć o ścisłym związku twórców prawa z pojęciami i poglądami kształtującymi się w społeczeństwie, a wyrażonymi w różnej formie w dyskusji nad projektem.</u>
          <u xml:id="u-3.15" who="#PosełMakowskiTadeusz">Projekt Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego ma 3 tytuły: 1) Małżeństwo,</u>
          <u xml:id="u-3.16" who="#PosełMakowskiTadeusz">2) Pokrewieństwo,</u>
          <u xml:id="u-3.17" who="#PosełMakowskiTadeusz">3) Opieka i kuratela.</u>
          <u xml:id="u-3.18" who="#PosełMakowskiTadeusz">Art. 22 projektu Kodeksu stanowi koronne przepisy, mówiące o małżeństwie i powstaniu rodziny „Małżonkowie mają równe prawa i obowiązki w małżeństwie. Są zobowiązani do wspólnego pożycia, do wzajemnej pomocy i wierności oraz do współdziałania dla dobra rodziny, którą przez swój związek założyli”. Artykuł ten jest prawie dosłownym powtórzeniem art. 14 Kodeksu rodzinnego z 1950 r. Małżeństwo więc stanowi podstawę rodziny, a rodzina powstaje przez zawarcie związku małżeńskiego.</u>
          <u xml:id="u-3.19" who="#PosełMakowskiTadeusz">Społeczeństwo i państwo zainteresowane są trwałością rodziny, powodując się wieloma względami.</u>
          <u xml:id="u-3.20" who="#PosełMakowskiTadeusz">Rodzina spełnia różnorodne funkcje, nieobojętne społeczeństwu i państwu. Jest ona miejscem kształtowania się w praktyce stosunku człowieka do człowieka i terenem wzajemnego wychowania swych członków. W rodzinie jej członkowie odtwarzają siły do dalszej służby społeczeństwu; spełnia ona cele prokreacyjne i wychowawcze młodego pokolenia.</u>
          <u xml:id="u-3.21" who="#PosełMakowskiTadeusz">Kształtowanie nowego typu rodziny, opartej na równouprawnieniu małżonków, nie jest zależne jedynie od prawa państwowego; zależne jest w podstawowej mierze od kształtowania się stosunków społecznych.</u>
          <u xml:id="u-3.22" who="#PosełMakowskiTadeusz">Rodzina u nas znajduje się w procesie przekształceń, związanych ze zmianami ekonomicznymi i zmianami poglądów ludzkich na jej funkcje.</u>
          <u xml:id="u-3.23" who="#PosełMakowskiTadeusz">Zmiany ustrojowe nie dokonały automatycznie zmian w poglądach ludzi. Spotykamy jeszcze poglądy dotyczące współżycia płci, będące pozostałością drobnomieszczańskiej moralności — lub też poglądy oparte na egoistycznym hedonizmie.</u>
          <u xml:id="u-3.24" who="#PosełMakowskiTadeusz">Stosunek do tych spraw trafnie wyraża znany pedagog radziecki — Antoni Makarenko:</u>
          <u xml:id="u-3.25" who="#PosełMakowskiTadeusz">„W zorganizowanym społeczeństwie ludzkim, a tym bardziej w społeczeństwie socjalistycznym, takie pojmowanie życia płciowego musi prowadzić do niegodnego człowieka prostactwa w stosunkach, do ich wulgarności, do ciężkich przeżyć jednostki, do nieszczęść, rozerwania rodziny i sieroctwa dzieci... Jakie są w tej dziedzinie wymagania moralności społecznej? Uznaje ona za moralne i usprawiedliwione tylko życie płciowe, które opiera się na wzajemnej miłości, i którego zewnętrznym wyrazem jest rodzina — związek służący dwojakiemu celowi: ludzkiemu szczęściu oraz rodzeniu i wychowaniu dzieci”. Celem naszego prawa jest umacnianie tych wspomnianych cech rodziny, które już się wykształciły, wspieranie będących w procesie rozwoju cech takich, które sprzyjają spełnieniu równości ludzi bez względu na płeć, osiąganiu ludzkiego prawa do szczęścia osobistego, będącego w zgodzie z takimi samymi prawami innych ludzi. A przede wszystkim zabezpieczenie najlepszych warunków do wychowania młodego pokolenia.</u>
          <u xml:id="u-3.26" who="#PosełMakowskiTadeusz">Referując przepisy Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego pragnę przedstawić nowe rozwiązania wprowadzone w stosunku do Kodeksu rodzinnego z 1950 r. i zmiany, które wprowadziła Komisja Wymiaru Sprawiedliwości oraz niektóre problemy, które wywołały kontrowersję w dyskusji społecznej.</u>
          <u xml:id="u-3.27" who="#PosełMakowskiTadeusz">W interesie społecznym leży zawieranie małżeństwa z pełną świadomością następstwa tego aktu, z zamiarem trwałości takiego związku.</u>
          <u xml:id="u-3.28" who="#PosełMakowskiTadeusz">Uwolniliśmy w zasadzie małżeństwo od motywów majątkowych, tak silnie działających w społeczeństwie burżuazyjnym. W tym zakresie nawet na wsi spotyka się jedynie relikty małżeństw dla majątku. W ankiecie „Sztandaru Młodych” z 1958 r. na pytanie, co skłoniło respondentów do zawarcia małżeństwa, spośród 1.600 odpowiedzi — 77% odpowiedziało — miłość.</u>
          <u xml:id="u-3.29" who="#PosełMakowskiTadeusz">Rozeznanie stanu uczuć bywa jednak zawodne. Dotychczasowe doświadczenia społeczne wskazują na ujemne następstwa zawierania małżeństw zbyt pochopnie, po bardzo krótkiej znajomości lub też w zbyt młodym wieku.</u>
          <u xml:id="u-3.30" who="#PosełMakowskiTadeusz">Na motywację zawierania małżeństw prawo nie ma wpływu, działają tu normy obyczajowe i moralne, zależne to jest od ustroju społecznego i od kultury społecznej. Jednakże przy pomocy prawa można przeciwdziałać ujemnym zjawiskom, już rozpoznanym. W niektórych środowiskach młodzieży zrodziły się poglądy o łatwości życia, błędne wyobrażenia o obowiązkach społeczeństwa w stosunku do jednostki — i odwrotnie. Stąd pochodzi łatwość zawierania związku małżeńskiego bez dostatecznego rozeznania następstw tego, tak ważnego kroku życiowego. Wszystkie takie poglądy są mylne, a zarazem społecznie szkodliwe.</u>
          <u xml:id="u-3.31" who="#PosełMakowskiTadeusz">Przepisy zawarte w art. 4 i 10 projektu mają temu przeciwdziałać. W art. 4 Kodeksu rodzinnego wprowadzono miesięczny okres oczekiwania od złożenia wniosku o zawarcie małżeństwa do dnia zawarcia małżeństwa.</u>
          <u xml:id="u-3.32" who="#PosełMakowskiTadeusz">Nie jest to instytucja zaręczyn, podobna przepisom z roku 1945, nie jest to także instytucja „zapowiedzi cywilnych” dla ujawnienia przeszkód do małżeństwa, jak było to pomyślane w projekcie Komisji Kodyfikacyjnej, przewidującym publiczne ogłoszenie o mającym być zawartym małżeństwie.</u>
          <u xml:id="u-3.33" who="#PosełMakowskiTadeusz">Czy czas jednego miesiąca nie jest zbyto krótki?</u>
          <u xml:id="u-3.34" who="#PosełMakowskiTadeusz">Były propozycje przedłużenia go do trzech miesięcy. Na ogół ludzie zawierają małżeństwo po dłuższej znajomości i poznaniu się, a tylko niektórzy postępują pochopnie.</u>
          <u xml:id="u-3.35" who="#PosełMakowskiTadeusz">Celem przepisu zawartego w art. 4 jest umożliwienie kandydatom do małżeństwa zastanowienia się, ale nie mamy żadnego zamiaru odstręczać od małżeństwa. Dlatego też termin ten może być skrócony w przypadkach uzasadnionych ważnymi powodami przez organ nadzoru nad urzędem stanu cywilnego.</u>
          <u xml:id="u-3.36" who="#PosełMakowskiTadeusz">Komisja Wymiaru Sprawiedliwości uchwaliła dezyderat do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, w którym zaproponowała opracowanie popularnej broszury o małżeństwie dla pouczenia przyszłych małżonków o celach małżeństwa i jego następstwach społecznych i prawnych. W broszurze tej należałoby zachęcać do przeprowadzania badań przedślubnych. Broszura taka wręczana byłaby w urzędzie stanu cywilnego kandydatom do małżeństwa.</u>
          <u xml:id="u-3.37" who="#PosełMakowskiTadeusz">Przepisy sformułowane w art. 10 wprowadzają wymóg wieku 21 lat dla mężczyzny, pozostawiając dotychczas wymagany wiek 18 lat dla kobiety.</u>
          <u xml:id="u-3.38" who="#PosełMakowskiTadeusz">Czym to jest uzasadnione?</u>
          <u xml:id="u-3.39" who="#PosełMakowskiTadeusz">Industrializacja kraju, zapotrzebowanie na pracę młodzieży, osiąganie w dość młodym wieku własnych zarobków stały się przyczyną szybkiego usamodzielnienia młodzieży i obniżenia wieku zawieranych małżeństw.</u>
          <u xml:id="u-3.40" who="#PosełMakowskiTadeusz">Na tysiąc mieszkańców zawarto małżeństw w wieku lat 19–24 w roku 1932–65, a w roku 1961–99.</u>
          <u xml:id="u-3.41" who="#PosełMakowskiTadeusz">Zniesienie krzywdy społecznej, bezrobocia, a w wyniku tego zbyt długiego odkładania zawarcia małżeństwa ze względów ekonomicznych nie może stanowić błędnego mniemania o małym ryzyku zbyt wczesnego małżeństwa bez przygotowania do zawodu i odsłużenia powszechnego obowiązku służby wojskowej.</u>
          <u xml:id="u-3.42" who="#PosełMakowskiTadeusz">Należy sądzić, że podniesienie granicy wieku działać będzie w dwojaki sposób. Powstrzyma przed zbyt wczesnym zawieraniem małżeństw, stanie się zarazem wskazówką dla większej rozwagi i świadomości w podejmowaniu decyzji o małżeństwie.</u>
          <u xml:id="u-3.43" who="#PosełMakowskiTadeusz">Czy należałoby podnieść wiek kobiet także do lat 21? Czy należało może wprowadzić wymogi podniesienia wieku mężczyzny do lat 23 czy 25? Czy należało wprowadzić warunek minimalnego wykształcenia czy przygotowania do zawodu? Takie bowiem żądania wysuwane były w dyskusji publicznej.</u>
          <u xml:id="u-3.44" who="#PosełMakowskiTadeusz">Wydaje się, że postulaty tego typu są zbyt daleko idące i nie uwzględniają one tego, że:</u>
          <u xml:id="u-3.45" who="#PosełMakowskiTadeusz">1. Dojrzałość biologiczna i intelektualna kobiety następuje wcześniej aniżeli mężczyzny.</u>
          <u xml:id="u-3.46" who="#PosełMakowskiTadeusz">2. Mężczyźni zawierający małżeństwo szukają przeważnie partnerki kilka lat młodszej.</u>
          <u xml:id="u-3.47" who="#PosełMakowskiTadeusz">3. Wymóg wykształcenia byłby aktualnie zbyt daleko idącym naruszeniem równości praw w tak bardzo osobistej sprawie, jaką jest małżeństwo.</u>
          <u xml:id="u-3.48" who="#PosełMakowskiTadeusz">Komisja uznała, że ograniczenie wieku uprawniającego do zawarcia małżeństwa zawarte w projekcie jest w pełni prawidłowe.</u>
          <u xml:id="u-3.49" who="#PosełMakowskiTadeusz">Ważną sprawą ze względów emocjonalnych jest nadanie rangi samej uroczystości zawarcia małżeństwa. Dlatego też w projekcie wprowadzono przepisy dotyczące tej sprawy w art. 8, którego treść przeniesiona została z ustawy o aktach stanu cywilnego.</u>
          <u xml:id="u-3.50" who="#PosełMakowskiTadeusz">Komisja Wymiaru Sprawiedliwości, uznając słuszność tego, proponuje zarazem poprawkę do art. 8, której celem jest dalsze odformalizowanie zawarcia małżeństwa przez skreślenie słów zobowiązujących kierownika urzędu stanu cywilnego do sprawdzania tożsamości małżonków i pełnoletności świadków — uznając, że sprawy te powinny być załatwione przedtem. Pytanie zaś zawierających małżeństwo „czy trwają w zamiarze zawarcia małżeństwa” byłoby niewłaściwe. Dlatego też zmieniono je na pytanie, „czy zamierzają zawrzeć małżeństwo”.</u>
          <u xml:id="u-3.51" who="#PosełMakowskiTadeusz">W projekcie zmodyfikowano w stosunku do prawa dotychczas obowiązującego także przepisy dotyczące zawarcia małżeństwa w obliczu niebezpieczeństwa dla życia. W takich okolicznościach można zawrzeć małżeństwo nie tylko przed jakimkolwiek urzędnikiem stanu cywilnego, lecz także przed którymkolwiek członkiem prezydium miejscowej rady narodowej właściwego miejsca pobytu.</u>
          <u xml:id="u-3.52" who="#PosełMakowskiTadeusz">Komisja ponadto do działu I Kodeksu — dotyczącego zawarcia małżeństwa — proponuje poprawki w art. 3, 11 i 21.</u>
          <u xml:id="u-3.53" who="#PosełMakowskiTadeusz">W art. 3 poprawka zmierza do ściślejszego sformułowania, jakie dokumenty ma przedstawić obywatel w urzędzie stanu cywilnego dla stwierdzenia właściwości tego urzędu. W art. 11 poprawka ogranicza zakaz zawierania małżeństw tylko do osób ubezwłasnowolnionych całkowicie, a w art. 21 skreślono § 1 ze względu na sprzeczność logiczną między § 1 a § 2. W § 1 bowiem małżeństwo unieważnione potraktowane zostało jako nie zawarte. Według przepisów naszego projektu małżeństwo nie zostaje zawarte jedynie w przypadku niezachowania formy przewidzianej w art. 1, to znaczy jednoczesnego złożenia oświadczenia woli przez kobietę i mężczyznę przed kierownikiem urzędu stanu cywilnego.</u>
          <u xml:id="u-3.54" who="#PosełMakowskiTadeusz">W przypadkach zaś gdy małżeństwo zostało zawarte mimo zakazów zamieszczonych w art. 10–17, dotyczących wieku, pokrewieństwa, powinowactwa, itd., stało się ono mimo to faktem. Może ono być jedynie unieważnione w określonych tymi artykułami okolicznościach. Skutki takiego unieważnienia w zakresie wzajemnych obowiązków są takie same jak przy rozwodzie.</u>
          <u xml:id="u-3.55" who="#PosełMakowskiTadeusz">W Dziale II w dziedzinie praw i obowiązków małżonków wprowadzono nowe przepisy w stosunku do dotychczas obowiązującego Kodeksu w art. 24 i art. 27.</u>
          <u xml:id="u-3.56" who="#PosełMakowskiTadeusz">Dotychczasowemu naszemu prawu znane były dwa sposoby decyzji w sprawach nazwiska małżonków, a mianowicie: przyjęcie nazwiska męża, zachowanie własnego nazwiska z dodaniem nazwiska męża. Projekt Kodeksu wprowadził trzy możliwości: pozostania przy własnym nazwisku każdego z małżonków, dodania nazwiska męża do nazwiska żony lub przyjęcia nazwiska męża.</u>
          <u xml:id="u-3.57" who="#PosełMakowskiTadeusz">Sądzić należy, że rozwiązania w Kodeksie zaspokajają różnorodne potrzeby i pozostawiają małżonkom dostateczną swobodę w wyborze nazwiska. Nazwiska złożone być mogą tylko z dwóch członów, a w wypadku pozostania przy swoich nazwiskach małżonkowie oświadczą, jakie nazwisko nosić będą ich dzieci.</u>
          <u xml:id="u-3.58" who="#PosełMakowskiTadeusz">Art. 27 przeniesiony z dotychczasowych przepisów o postępowaniu w sprawach rodzinnych mówi o możliwości orzeczenia przez sąd wypłacania wynagrodzenia za pracę lub inne należności jednemu z małżonków, gdy drugi nie spełnia obowiązków przyczyniania się do zaspokajania potrzeb rodziny. Umieszczenie tego przepisu w projekcie Kodeksu ma na celu podkreślenie obowiązku przyczyniania się do zaspokojenia potrzeb rodziny. Idzie tu w szczególności o ludzi, którzy lekkomyślnie topią zarobki w kieliszku, powodując trudną sytuację materialną rodziny, a także takich, którzy sądzą, że łożenie na ten cel jest wielkodusznością czy łaską, a nie prawnym obowiązkiem.</u>
          <u xml:id="u-3.59" who="#PosełMakowskiTadeusz">Bardzo ważne zmiany wprowadza projekt do przepisów o stosunkach majątkowych między małżonkami. W projekcie rozróżnia się trzy rodzaje stosunków majątkowych:</u>
          <u xml:id="u-3.60" who="#PosełMakowskiTadeusz">1) wspólność ustawowa przy jednoczesnym określeniu majątku odrębnego każdego z małżonków;</u>
          <u xml:id="u-3.61" who="#PosełMakowskiTadeusz">2) wspólność umowna, przez którą można rozszerzyć lub ograniczyć wspólność ustawową;</u>
          <u xml:id="u-3.62" who="#PosełMakowskiTadeusz">3) umowna rozdzielność majątkowa, przy której każdy z małżonków pozostaje przy swoim majątku i dorobku, Zawarcie małżeństwa powoduje skutki w dziedzinie majątkowej małżonków. Z chwilą zawarcia małżeństwa dorobek małżonków objęty zostaje wspólnością majątkową. Tak również stanowiły przepisy dotychczasowego Kodeksu rodzinnego z roku 1950.</u>
          <u xml:id="u-3.63" who="#PosełMakowskiTadeusz">Obecnie w art. 30 i 30.1 jaśniej i dokładniej określono, co stanowi substancję dorobku, a więc:</u>
          <u xml:id="u-3.64" who="#PosełMakowskiTadeusz">a) przedmioty nabyte w czasie trwania wspólności ustawowej przez oboje małżonków lub przez jednego z nich,</u>
          <u xml:id="u-3.65" who="#PosełMakowskiTadeusz">b) w szczególności zaś wynagrodzenia za pracę oraz za inne usługi świadczone osobiście przez któregokolwiek z małżonków;</u>
          <u xml:id="u-3.66" who="#PosełMakowskiTadeusz">c) dochody z majątku własnego, jak również z odrębnego majątku każdego z małżonków.</u>
          <u xml:id="u-3.67" who="#PosełMakowskiTadeusz">W art. 30.2 ściślej określono substancje odrębnego majątku, wymieniając go enumeratywnie w 10 punktach.</u>
          <u xml:id="u-3.68" who="#PosełMakowskiTadeusz">W projekcie Komisji Kodyfikacyjnej niezbyt precyzyjnie określono wspólność dorobku.</u>
          <u xml:id="u-3.69" who="#PosełMakowskiTadeusz">Obecne sformułowanie w poprawce rządowej jest bardziej precyzyjne, szczególnie przez określenie, że wynagrodzenie za pracę, inne usługi, dochody ze wspólnego majątku, a także majątku odrębnego wchodzą do wspólności ustawowej.</u>
          <u xml:id="u-3.70" who="#PosełMakowskiTadeusz">Tak określona wspólność dorobku usuwa dotychczasowe niejasności, daje pełne równouprawnienie małżonków w ich współudziale w majątku dorobkowym, obejmującym główne źródła dochodów ludzi pracy, pracowników, rzemieślników i rolników, a zarazem precyzyjnie określa, co stanowi majątek odrębny każdego z małżonków.</u>
          <u xml:id="u-3.71" who="#PosełMakowskiTadeusz">Komisja Wymiaru Sprawiedliwości proponuje przywrócenie § 3 art. 30 projektu Komisji Kodyfikacyjnej, który w przedłożeniu rządowym został pominięty. Albowiem przedmioty zwykłego urządzenia domowego służące obojgu małżonkom powinny wchodzić do wspólności ustawowej, chociażby zostały nabyte przez dziedziczenie, zapis lub darowiznę, gdy nie było innego rozporządzenia spadkodawcy lub darczyńcy.</u>
          <u xml:id="u-3.72" who="#PosełMakowskiTadeusz">Komisja proponuje także poprawkę do art. 31. Celem tej poprawki jest podkreślenie szczególnego statutu prawnego majątku wspólnego. Żaden przedmiot ani prawo będące składnikiem majątku wspólnego nie może być uznane za własność jednego lub drugiego małżonka. Małżonkowie są udziałowcami w częściach idealnych we wszystkich składnikach majątkowych majątku wspólnego. Żaden z małżonków nie może samodzielnie określić, co stanowi jego własność ani żądać części majątku.</u>
          <u xml:id="u-3.73" who="#PosełMakowskiTadeusz">Majątek ten może być podzielony dopiero po zniesieniu wspólności ustawowej przez sąd tak w czasie trwania małżeństwa na uzasadnione żądanie małżonków, jak po ustaniu małżeństwa. Wspólność ta usta je także z mocy ustawy w przypadku ubezwłasnowolnienia.</u>
          <u xml:id="u-3.74" who="#PosełMakowskiTadeusz">Przepisy te mają zastosowanie także do wspólności umownej, przez którą można rozszerzyć lub zwęzić zakres wspólności ustawowej w zależności od woli małżonków, jednakże z ograniczeniem zawartym w art. 45, który mówi, jakie prawa majątkowe nie mogą być nawet umownie objęte wspólnością ustawową.</u>
          <u xml:id="u-3.75" who="#PosełMakowskiTadeusz">Jakie wobec tego są przy ustroju wspólności majątkowej prawa wierzycieli? Są one ograniczone, zależą od czasu powstania wierzytelności i jeżeli wierzytelność powstała przed powstaniem wspólności, dochodzić mogą swych praw tylko z odrębnego majątku, a także wynagrodzenia za pracę i inne usługi. Po powstaniu wspólności, nawet jeżeli jeden z małżonków zaciągnął dług samodzielnie, dochodzić można długu z majątku wspólnego.</u>
          <u xml:id="u-3.76" who="#PosełMakowskiTadeusz">W przypadku, gdy małżonkowie w drodze umowy zdecydują o wyłączeniu wspólności ustawowej, każdy pozostaje przy swoim majątku i dorobku. W ten sposób powstaje ustrój rozdzielności majątkowej. Jest to znaczne rozszerzenie dotychczasowych możliwości w uregulowaniu spraw majątkowych między małżonkami. Należy uznać, że z całą konsekwencją umożliwiono małżonkom zgodnie z zasadą równouprawnienia takie rozwiązania, które im mogą odpowiadać. Podkreślono jednak szczególne znaczenie wspólności ustawowej, która dotychczas, a także w przyszłości powinna mieć powszechne stosowanie w praktyce.</u>
          <u xml:id="u-3.77" who="#PosełMakowskiTadeusz">Szeroka dyskusja poprzedzająca wniesienie projektu Kodeksu do Sejmu skupiła się wokół instytucji rozwodu.</u>
          <u xml:id="u-3.78" who="#PosełMakowskiTadeusz">Projekt Kodeksu, identycznie jak obowiązujące dotychczas prawo, stoi na gruncie trwałości rodziny i zwierzchności prawa państwowego w stosunku do niej.</u>
          <u xml:id="u-3.79" who="#PosełMakowskiTadeusz">Ustanie małżeństwa przez rozwód nie może nastąpić na podstawie dowolnej decyzji zainteresowanych, lecz znajduje się pod kontrolą organu państwowego, jakim jest sąd.</u>
          <u xml:id="u-3.80" who="#PosełMakowskiTadeusz">Przesłanką do uzyskania rozwodu jest faktyczne ustanie małżeństwa w wyniku zupełnego i trwałego rozkładu pożycia małżeńskiego. Stwierdzenie tego stanu faktycznego pozostawia Kodeks sądowi. W dotychczas obowiązujących przepisach rozkład pożycia małżeńskiego musiał mieć ważne powody. W obecnym prawie odstąpiono od tak zwanych „ważnych powodów”, istotne bowiem z punktu widzenia prawa jest to, że nastąpił rozkład pożycia małżeńskiego, mający charakter zupełny i trwały.</u>
          <u xml:id="u-3.81" who="#PosełMakowskiTadeusz">W dyskusji wysuwano zagadnienie uniezależnienia rozwodu od sądowego ustalenia rozkładu pożycia małżeńskiego i wprowadzenia przepisów, na podstawie których dopuszczalny byłby rozwód na zgodny wniosek małżonków, gdy małżeństwo trwa co najmniej 5 lat i jest bezdzietne.</u>
          <u xml:id="u-3.82" who="#PosełMakowskiTadeusz">Propozycja ta w świetle koncepcji naszego prawa jest nie do przyjęcia, z gruntu niesłuszna, a przepisy tego rodzaju godziłyby w trwałość rodziny, gdyż musiałyby w następstwie obniżać rangę społecznego znaczenia małżeństwa i rodziny. Mogłoby się to przyczynić do lekkomyślnie zawieranych małżeństw i lekkomyślnego żądania rozwodu, przy każdym nawet okresowym konflikcie występującym między małżonkami.</u>
          <u xml:id="u-3.83" who="#PosełMakowskiTadeusz">W dyskusji na Komisji wysuwano wnioski zmierzające do zaostrzenia przepisów rozwodowych przez utrzymanie przepisów o „ważnych powodach” z dotychczasowego Kodeksu rodzinnego, odmowy rozwodów, gdy dzieci nie osiągnęły 14 lat, chyba że szczególne dobro dziecka przemawia za udzieleniem rozwodu. Postulowano także ustalenie wymogu 10-letniego okresu rozkładu pożycia małżeńskiego, jako warunku udzielenia rozwodu na żądanie małżonka winnego, gdy drugi małżonek na rozwód nie wyrażał zgody.</u>
          <u xml:id="u-3.84" who="#PosełMakowskiTadeusz">Wysuwano zarazem koncepcję ustanowienia instytucji rozłączania małżonków, tak zwanej separacji w przypadkach, gdy rozwód nie byłby orzeczony z wyżej wymienionych powodów, a także w przypadkach, gdyby małżonkowie nie żądali rozwodu, a żądali jedynie rozłączenia. Koncepcja taka jest także z gruntu niesłuszna.</u>
          <u xml:id="u-3.85" who="#PosełMakowskiTadeusz">Zupełny i trwały rozkład pożycia małżeńskiego tworzy stan faktycznego ustania małżeństwa. Zaostrzanie więc przepisów rozwodowych nie przyczyniłoby się przecież w niczym do ustania rozkładu i zmierzałoby do utrwalenia fikcji małżeństwa, a przez separację nadanie takiej fikcji rangi prawnej. Ze względów społecznych byłoby to zupełnie niesłuszne i sprzeczne z celami małżeństwa.</u>
          <u xml:id="u-3.86" who="#PosełMakowskiTadeusz">Komisja Wymiaru Sprawiedliwości uznała przepisy Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, dotyczące ustania małżeństwa przez rozwód za najbardziej słuszne, mające poparcie większości opinii publicznej.</u>
          <u xml:id="u-3.87" who="#PosełMakowskiTadeusz">Można tu przytoczyć ankietę pisma „Sztandar Młodych” — „Pół tysiąca głosów o rozwodach”. Stanowi to bowiem pewną reprezentację opinii społecznej w tej sprawie — 66% odpowiadających na ankietę uważa, że w wyjątkowych okolicznościach rozwód jest dopuszczalny, 24%, że nie powinno robić się żadnych trudności, a 10%, że każde małżeństwo powinno być trwałym, dozgonnym związkiem.</u>
          <u xml:id="u-3.88" who="#PosełMakowskiTadeusz">Zgodnie z przepisami projektu Kodeksu rodzinnego rozwód może być orzeczony jedynie w wypadku zupełnego i trwałego rozkładu pożycia małżeńskiego, stwierdzonego przez sąd.</u>
          <u xml:id="u-3.89" who="#PosełMakowskiTadeusz">Gdy na rozwód jest zgodna wola stron, sąd na podstawie przepisów o postępowaniu cywilnym może orzec rozwód po przesłuchaniu jedynie stron, bez potrzeby przesłuchiwania świadków. Przeciwwskazaniem dla udzielenia rozwodu jest dobro małoletnich dzieci i gdy przez rozwód miałoby być ono narażone — sąd rozwodu nie udzieli.</u>
          <u xml:id="u-3.90" who="#PosełMakowskiTadeusz">Nie udzieli także rozwodu, gdyby udzielenie go było sprzeczne z zasadami współżycia społecznego. Na przykład w ciężkiej czasowej chorobie małżonka czy też długotrwałej chorobie małżonka po wieloletnim pożyciu lub w innych okolicznościach życiowych.</u>
          <u xml:id="u-3.91" who="#PosełMakowskiTadeusz">Zrozumiałe, że orzeczenie rozwodu w takich wypadkach sprzeczne byłoby z zasadami moralności socjalistycznej, a więc obrażałoby uczucia społeczności.</u>
          <u xml:id="u-3.92" who="#PosełMakowskiTadeusz">Niedopuszczalny jest także rozwód, gdy żąda go małżonek winny rozkładu pożycia małżeńskiego bez zgody drugiego małżonka. Jednakże sąd udzieli rozwodu, gdy sprzeciw ten będzie niezgodny z zasadami współżycia społecznego.</u>
          <u xml:id="u-3.93" who="#PosełMakowskiTadeusz">To ograniczenie rozwodowe w stosunku do winnych rozkładu pożycia nie nosi żadnych znamion kary — jak to było podnoszone w dyskusji — ma ono jednak charakter upomnienia, przywołania do porządku, dania czasu do zastanowienia nad jednostronną decyzją. Upomnienie to może nie mieć skutku w każdym wypadku — celem jego jest działanie wychowawcze w stosunku do jednostek na przyszłość, oddziaływać ma także na społeczeństwo.</u>
          <u xml:id="u-3.94" who="#PosełMakowskiTadeusz">Sąd orzeka o winie małżonków tylko na żądanie choćby jednej ze stron. Orzeczenie o winie ma znaczenie dla alimentacji między małżonkami.</u>
          <u xml:id="u-3.95" who="#PosełMakowskiTadeusz">Liczby rozwodów w latach 1960–1962 wykazują tendencję wzrostową. Ilość rozwodów na tysiąc mieszkańców w Polsce w 1960 r. wynosiła 0,5; w 1962 r. — 0,6 w porównaniu z innymi krajami, jak Bułgaria — 0,9; Czechosłowacja — 1,12; Rumunia — 2,1; Jugosławia — 1,2; Szwecja — 1,2; ZSRR — 1,3; USA — 2,3. Nie jesteśmy więc w tej dziedzinie rekordzistami.</u>
          <u xml:id="u-3.96" who="#PosełMakowskiTadeusz">Pamiętać jednak należy o tym, że rozwód pogarsza sytuację dziecka, a także kobiety. Stąd też następne przepisy mówią o skutkach rozwodu w zakresie alimentacji dzieci i władzy rodzicielskiej nad dziećmi w przypadku rozwodu, a przepisy art. 56 o alimentacji małżonków między sobą.</u>
          <u xml:id="u-3.97" who="#PosełMakowskiTadeusz">Komisja Wymiaru Sprawiedliwości proponuje przenieść § 1 art. 101 do art. 54 w celu skupienia przepisów w sprawie dziecka przy rozwodzie — w jednym artykule.</u>
          <u xml:id="u-3.98" who="#PosełMakowskiTadeusz">W art. 56 projektu Komisji Kodyfikacyjnej wprowadzono § 2 — obok dotychczas istniejącego obowiązku alimentacji między rozwiedzionymi małżonkami na rzecz znajdującego się w niedostatku — obowiązek orzekania przez sąd o alimentacji małżonka niewinnego przez małżonka wyłącznie winnego rozwodu, nawet gdy niewinny nie znajdował się w niedostatku, a jedynie dlatego, że rozwód pociągnął za sobą obniżenie jego stopy życiowej, a w § 3 tego artykułu zniesiono 5-letni okres dla obowiązku alimentacyjnego między małżonkami.</u>
          <u xml:id="u-3.99" who="#PosełMakowskiTadeusz">Przepisy art. 56 projektu Komisji Kodyfikacyjnej wywołały dyskusję w wielu środowiskach społecznych, przy czym krytykowano szczególnie § 2 i § 3 tego artykułu, zarzucając im zbyt daleko idące obowiązki alimentacji między małżonkami rozwiedzionymi.</u>
          <u xml:id="u-3.100" who="#PosełMakowskiTadeusz">W następstwie dyskusji rząd wniósł poprawkę do projektu Komisji Kodyfikacyjnej w § 2, zmieniając obowiązek orzekania o tak zwanym wyrównaniu stopy życiowej na możliwość takiego orzeczenia w razie ustalenia usprawiedliwionej potrzeby małżonka niewinnego.</u>
          <u xml:id="u-3.101" who="#PosełMakowskiTadeusz">Komisja Wymiaru Sprawiedliwości proponuje poprawkę do § 3, której celem jest ograniczenie czasowe do lat 5 obowiązku alimentacyjnego ze strony małżonka rozwiedzionego na rzecz drugiego małżonka, jeżeli nie jest on winny rozwodu. Okres ten może być przedłużony przez sąd jedynie ze względu na wyjątkowe okoliczności.</u>
          <u xml:id="u-3.102" who="#PosełMakowskiTadeusz">Przez wprowadzenie ograniczenia czasowego wyklucza się w zasadzie możliwość dożywotniego alimentowania między małżonkami, z których żaden nie jest winien rozkładu pożycia. Z tymi ograniczeniami obowiązku alimentacyjnego, zasady alimentacji między małżonkami rozwiedzionymi mają swój głęboki sens i uzasadnienie społeczne.</u>
          <u xml:id="u-3.103" who="#PosełMakowskiTadeusz">Prawne równouprawnienie kobiety nie jest równoznaczne z faktycznym równouprawnieniem. Bezspornie zrobiliśmy wiele dla faktycznego równouprawnienia, jednakże nie zdołaliśmy osiągnąć w pełni stawianych sobie w tym zakresie celów.</u>
          <u xml:id="u-3.104" who="#PosełMakowskiTadeusz">Istnieje więc faktyczna sytuacja w wielu wypadkach życiowych, gdy kobieta znajduje się w gorszym położeniu w stosunku do mężczyzny. Celem naszego prawa jest obrona słabszego, stąd też przepisy art. 56 są w pełni uzasadnione. Wprowadzenie możliwości alimentacji ze strony małżonka winnego na rzecz niewinnego nawet w zakresie usprawiedliwionych potrzeb wyrównania stopy życiowej ma swój społeczny sens. Sprawa dotyczy przede wszystkim kobiety, która przez niesprawiedliwy podział pracy nie uzyskała kwalifikacji, ażeby zapewnić sobie w późniejszym wieku taką pozycję społeczną, która dawałaby lepsze możliwości bytowe, a jakże często małżonek odciążony od wielu obowiązków rodzinnych mógł rozwinąć wszystkie swoje uzdolnienia.</u>
          <u xml:id="u-3.105" who="#PosełMakowskiTadeusz">W niektórych głosach w dyskusji podważono także zasadę alimentacji między małżonkami niewinnymi rozkładu pożycia, gdy jeden z nich znajduje się w niedostatku, dopatrując się w tym niesprawiedliwości. Taki sąd w świetle obowiązków moralnych między ludźmi jest jak najbardziej nietrafny. Małżeństwo nie jest stosunkiem prawnym, takim jak każdy inny. Wspólne pożycie rodzi zobowiązania, część wspólnie spędzonego życia nie może być wymazana przez rozwód, a obowiązek alimentacji w przypadku niedostatku nie może spoczywać jedynie na społeczeństwie z wyłączeniem innych zobowiązanych. Zobowiązanie to wygasa w każdym bądź razie, gdy osoba alimentowana zawiera drugie małżeństwo.</u>
          <u xml:id="u-3.106" who="#PosełMakowskiTadeusz">Rodzina, jej powstanie, powoduje związki powinowactwa. Związki te mają przede wszystkim charakter osobisty, wynikają jednak z tych związków także skutki prawne i majątkowe. Zawarcie małżeństwa rodzi powinowactwo między krewnymi małżonków, powinowactwo to nie usta je mimo ustania małżeństwa. Powinowactwo stanowi przeszkodę w zawarciu małżeństwa między powinowatymi, która może być zniesiona zezwoleniem na takie małżeństwo przez sąd.</u>
          <u xml:id="u-3.107" who="#PosełMakowskiTadeusz">Komisja Wymiaru Sprawiedliwości rozważała zniesienie skutków powinowactwa po ustaniu małżeństwa. Ze względu jednak na to, że powinowactwo ma znaczenie nie tylko w prawie rodzinnym, ale także w prawie karnym, finansowym i procesowym, a uwzględniając fakt, że nawet ustanie małżeństwa nie powoduje zaniku faktycznej więzi wynikającej z powinowactwa, odstąpiła od zamierzonej poprawki.</u>
          <u xml:id="u-3.108" who="#PosełMakowskiTadeusz">Dużo wyższej rangi zagadnienia wiążą się ze sprawami pokrewieństwa.</u>
          <u xml:id="u-3.109" who="#PosełMakowskiTadeusz">Społeczeństwo jest bardzo zainteresowane w prawidłowym wykonywaniu praw i obowiązków przez rodziców w stosunku do dziecka. Troska o duchowy i fizyczny rozwój dziecka, to przede wszystkim obowiązek rodziców i krewnych. Rodzina w tej swojej funkcji nie jest odosobniona, uzyskuje coraz szerszą pomoc społeczną. Pomoc ta znajduje swoje zastosowanie w dziedzinie wychowania przedszkolnego, nauczania i wychowania w szkole, w organizacjach społeczno-wychowawczych różnego rodzaju, w postaci świadczeń społecznych na rzecz dziecka itp. Niektórzy socjologowie w związku z tym snują rozważania na temat zanikających funkcji rodziny głównie w wyniku przejmowania wychowania dziecka przez społeczeństwo. A współczesna nauka psychologii uznaje wychowanie dziecka przez rodziców chociażby częściowo, jako nieodzowny element pełnego wychowania.</u>
          <u xml:id="u-3.110" who="#PosełMakowskiTadeusz">Mimo rozwoju wielu instytucji społecznych, rodzina, jej właściwe działanie i atmosfera emocjonalnych wartości jest nieodzowna dla wychowania młodego pokolenia. Prawna ochrona trwałości rodziny i praw dziecka jest naczelną zasadą projektu. Zasada ta rozwinięta jest w tytułach: Pokrewieństwo, Opieka i Kuratela. Rozwiązania projektu zmierzają do stwierdzenia pokrewieństwa przez:</u>
          <u xml:id="u-3.111" who="#PosełMakowskiTadeusz">— pochodzenie z małżeństwa,</u>
          <u xml:id="u-3.112" who="#PosełMakowskiTadeusz">— uznanie dziecka przez ojca,</u>
          <u xml:id="u-3.113" who="#PosełMakowskiTadeusz">— ustalenie ojcostwa przed sądem.</u>
          <u xml:id="u-3.114" who="#PosełMakowskiTadeusz">W każdym wypadku mamy pełne równouprawnienie dziecka bez względu na rodzaj związków między rodzicami.</u>
          <u xml:id="u-3.115" who="#PosełMakowskiTadeusz">W projekcie Kodeksu bardziej wyczerpująco określono możliwości zaprzeczenia ojcostwa, przesłanki dla uznania dziecka i przesłanki dla ustalenia ojcostwa przez sąd. Zasady zawarte w tych przepisach mają na celu ustalenie pochodzenia dziecka od faktycznego ojca, leży to bowiem w interesie dziecka. Inne bowiem są więzy przymusowe, inne zaś uczuciowe, które mogą się z czasem rozwinąć, nawet gdy nie było ich na początku i mogą stanowić trwały składnik służący wychowaniu dziecka.</u>
          <u xml:id="u-3.116" who="#PosełMakowskiTadeusz">Wszędzie tam, gdzie uznanie dziecka czy też sądowe ustalenie jego pochodzenia miałoby służyć interesom dorosłych, przepisy Kodeksu chronią dziecko, a mianowicie:</u>
          <u xml:id="u-3.117" who="#PosełMakowskiTadeusz">— przy uznaniu dziecka w wypadku jego pełnoletności, nie może ono nastąpić bez jego zgody,</u>
          <u xml:id="u-3.118" who="#PosełMakowskiTadeusz">— sądowe ustalenie ojcostwa po dojściu dziecka do pełnoletności może nastąpić tylko na żądanie dziecka,</u>
          <u xml:id="u-3.119" who="#PosełMakowskiTadeusz">— zmiany nazwiska dziecka w wyniku uznania czy sądowego ustalenia ojcostwa, a także w wypadku małżeństwa matki z mężczyzną nie będącym jego ojcem — mogą nastąpić jedynie za zgodą dziecka, jeżeli ukończyło ono 13 lat,</u>
          <u xml:id="u-3.120" who="#PosełMakowskiTadeusz">— przy uznaniu dziecka nie następuje automatycznie nadanie nazwiska ojca, może zachować ono nazwisko matki.</u>
          <u xml:id="u-3.121" who="#PosełMakowskiTadeusz">Komisja Wymiaru Sprawiedliwości zgłasza poprawkę, wprowadzając nowy przepis o możliwości uznania dziecka wobec groźby dla życia osoby pragnącej uznać dziecko. Uznanie takie może nastąpić przed członkiem prezydium każdej miejscowej rady narodowej lub przed notariuszem.</u>
          <u xml:id="u-3.122" who="#PosełMakowskiTadeusz">Rodzina nie zawsze spełnia prawidłowo swoje funkcje; zdarzają się wypadki niewypełniania obowiązków przez rodziców, nawet zagrażające wychowaniu dziecka. Art. 104 do 108 o władzy rodzicielskiej oraz przepisy o opiece przychodzą w takich sprawach z pomocą.</u>
          <u xml:id="u-3.123" who="#PosełMakowskiTadeusz">Na podstawie tych przepisów sąd może ograniczyć władzę rodziców lub pozbawić ich tej władzy — dotyczy to także opiekunów — i może zarządzić umieszczenie dziecka w zakładzie wychowawczym, a zarazem obciążyć kosztami utrzymania dziecka osoby zobowiązane do dostarczania dziecku środków utrzymania i wychowania.</u>
          <u xml:id="u-3.124" who="#PosełMakowskiTadeusz">Komisja Wymiaru Sprawiedliwości proponuje poprawkę do art. 104 na wniosek Komisji Zdrowia i Opieki Społecznej, ustanawiającą możliwość oddania dziecka decyzją sądu rodzinie zastępczej z obciążeniem osób zobowiązanych do pokrywania kosztów identycznie jak przy oddaniu dziecka zakładowi wychowawczemu.</u>
          <u xml:id="u-3.125" who="#PosełMakowskiTadeusz">Przepisy o opiece i kurateli w każdym wypadku braku opieki nad dzieckiem ze strony rodziców, zobowiązują sądy do ustanowienia opiekuna dla małoletniego.</u>
          <u xml:id="u-3.126" who="#PosełMakowskiTadeusz">W art. 141 wprowadzono możliwość ustanowienia opieki kolektywnej zakładów wychowawczych, instytucji i organizacji społecznych. Wykorzystanie tej możliwości pozostawiono Ministrowi Sprawiedliwości, który może w porozumieniu z zainteresowanymi ministrami określić zasady, tryb i sposób wykonywania opieki kolektywnej.</u>
          <u xml:id="u-3.127" who="#PosełMakowskiTadeusz">Zrozumiałe, że jest to sposób, który mógłby być zastosowany, gdy zawiodą podstawowe formy opieki, a więc opieka rodziców, opieka rodziny zastępczej, wyznaczonego opiekuna, a także instytucja przysposobienia.</u>
          <u xml:id="u-3.128" who="#PosełMakowskiTadeusz">Przepisy Kodeksu mają bowiem na celu głównie zabezpieczenie dziecku rodziny. W tym zakresie doniosłą rolę spełnia instytucja przysposobienia. Mamy wypadki sieroctwa, półsieroctwa czy też braku możliwości wychowania dziecka przez rodziców — w tych przypadkach adopcja dziecka przez rodzinę, gwarantującą wychowanie, jest jak najbardziej wskazana w interesie dziecka.</u>
          <u xml:id="u-3.129" who="#PosełMakowskiTadeusz">W dotychczasowym Kodeksie znana była jedynie instytucja adopcji niepełnej, przy której powstawał stosunek pokrewieństwa między adoptującym a adoptowanym, ale nie zrywały się więzy łączące adoptowanego z jego rodziną naturalną. Adopcja tego typu jest o tyle niedoskonała, że tworzy sytuację nieraz uciążliwą dla obydwu stron, a także niewygodną dla dziecka. Dlatego wprowadzone w projekcie przysposobienie pełne wypełnia lukę w tej dziedzinie. Przez adopcję pełną zrywają się więzy z dotychczasową rodziną i powstają więzy między adoptowanym a adoptującym i jego rodziną. Powstają więc wszystkie więzy takie jak przy pokrewieństwie ze wszystkimi skutkami. Następuje zmiana nazwiska przysposobionego.</u>
          <u xml:id="u-3.130" who="#PosełMakowskiTadeusz">Komisja Wymiaru Sprawiedliwości proponuje na wniosek Towarzystwa Przyjaciół Dzieci poprawkę, której celem jest umożliwienie także dokonania zmiany imienia adoptowanego dziecka. W celu uniknięcia różnych ujemnych skutków, jakie powstają, gdy znana jest rodzicom dziecka osoba przyspasabiającego, projekt wprowadza rodzaj anonimowego przysposobienia, przy którym rodzice wyrażają zgodę na przysposobienie dziecka w przyszłości, bez wskazania osoby przyspasabiającego.</u>
          <u xml:id="u-3.131" who="#PosełMakowskiTadeusz">Komisja Wymiaru Sprawiedliwości proponuje tu trzy poprawki:</u>
          <u xml:id="u-3.132" who="#PosełMakowskiTadeusz">1) zgoda na tego typu przysposobienie ze strony rodziców nie może nastąpić wcześniej niż w miesiąc po urodzeniu dziecka (chroniony jest w ten sposób interes matki, mogącej działać pod wpływem szoku porodowego),</u>
          <u xml:id="u-3.133" who="#PosełMakowskiTadeusz">2) jeśli dziecko ma opiekuna, potrzebna jest także jego zgoda. Jednak sąd może mimo braku zgody orzec o przysposobieniu (w ten sposób bliscy krewni, pod których opieką dziecko się znajduje, mają zapewnioną możliwość wypowiedzenia się w tej sprawie przed sądem),</u>
          <u xml:id="u-3.134" who="#PosełMakowskiTadeusz">3) rozszerzenie przysposobienia anonimowego na tak zwane przysposobienie niepełne; w tym przypadku dziecko mogłoby być adoptowane przez osoby godne zaufania, dające gwarancję dobrego wychowania dziecka, gdy rodzina adoptującego nie wyraża zgody na adopcję pełną.</u>
          <u xml:id="u-3.135" who="#PosełMakowskiTadeusz">Po uzupełnieniu dodatkowymi poprawkami Komisji — instytucja przysposobienia przyczyni się niewątpliwie do stworzenia wielu dzieciom właściwych warunków bytowo-wychowawczych, a zarazem tej atmosfery, jaką posiada rodzina.</u>
          <u xml:id="u-3.136" who="#PosełMakowskiTadeusz">Podstawową funkcję spełniają przepisy o alimentacji między krewnymi. Chodzi głównie o alimentację dziecka, gdy dziecko nie jest wychowywane przez oboje rodziców. Obok przepisów zawartych w projekcie Kodeksu mamy przepisy szczegółowe, dotyczące sposobu egzekucji należnych alimentów. Jest to problem powszechnie znany. Komisja Wymiaru Sprawiedliwości postanowiła rozpatrzeć na jednym z posiedzeń stan egzekucji wyroków sądowych, dotyczących alimentacji.</u>
          <u xml:id="u-3.137" who="#PosełMakowskiTadeusz">Przepisy alimentacyjne służyć mają także człowiekowi staremu, często bezradnemu, gdy dzieci nie przychodzą z pomocą samorzutnie.</u>
          <u xml:id="u-3.138" who="#PosełMakowskiTadeusz">Komisja Wymiaru Sprawiedliwości, uwzględniając postulat wysunięty przez pismo „Gromada”, proponuje wprowadzić nowy artykuł dotyczący alimentacji wzajemnej między ojczymem a pasierbem, a także między macochą a pasierbami. Wiele jest bowiem wypadków życiowych, gdy osoba nie będąca ojcem czy matką dziecka spełnia wszystkie obowiązki tak jak ojciec lub matka. Małżeństwo z osobą mającą dzieci jest zarazem podjęciem tych obowiązków. Dlatego też z zastrzeżeniem zgodności z zasadami współżycia społecznego sąd będzie miał obecnie ustawową możliwość orzekania w tych wypadkach o obowiązkach wzajemnej alimentacji.</u>
          <u xml:id="u-3.139" who="#PosełMakowskiTadeusz">Ponadto Komisja Wymiaru Sprawiedliwości wprowadziła następujące ważne merytoryczne poprawki:</u>
          <u xml:id="u-3.140" who="#PosełMakowskiTadeusz">1) możliwość działania z urzędu prokuratora w sprawach o ustalenie istnienia lub nieistnienia małżeństwa, unieważnienia małżeństwa w wypadkach nieważności, w sprawach o ustalenie, zaprzeczenie i uznanie ojcostwa oraz o rozwiązanie przysposobienia;</u>
          <u xml:id="u-3.141" who="#PosełMakowskiTadeusz">2) zmiana wieku nieletniego z 14 lat na 13 lat we wszystkich wypadkach w celu ujednolicenia z wiekiem nieletniego w Kodeksie karnym i cywilnym.</u>
          <u xml:id="u-3.142" who="#PosełMakowskiTadeusz">Pozostałe poprawki mają charakter formalny, językowy lub porządkowy, ustalający właściwą kolejność przepisów.</u>
          <u xml:id="u-3.143" who="#PosełMakowskiTadeusz">W projekcie ustawy o Przepisach wprowadzających Kodeks rodzinny i opiekuńczy poprawki mają charakter formalny lub proceduralny, a termin wejścia w życie Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego oraz Przepisów wprowadzających Komisja Wymiaru Sprawiedliwości proponuje na dzień 1 stycznia 1965 roku.</u>
          <u xml:id="u-3.144" who="#PosełMakowskiTadeusz">W imieniu Komisji Wymiaru Sprawiedliwości wnoszę o uchwalenie projektu ustawy — Kodeks rodzinny i opiekuńczy oraz projektu ustawy — Przepisy wprowadzające Kodeks rodzinny i opiekuńczy w przedłożeniu rządowym wraz z poprawkami Komisji oraz dodatkowym drukiem poprawek wręczonym Obywatelom Posłom w dniu dzisiejszym.</u>
          <u xml:id="u-3.145" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#Marszałek">Otwieram dyskusję. Głos ma poseł Alicja Musiałowa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#PosełMusiałowaAlicja">Wysoka Izbo! Przedstawiony przez posła sprawozdawcę projekt nowego Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego oraz Przepisów wprowadzających Kodeks rodzinny i opiekuńczy oznacza dalszą pozytywną ewolucję ustawodawstwa, regulującego skomplikowane problemy związku małżeńskiego, współżycia w rodzinie i sytuacji dziecka.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#PosełMusiałowaAlicja">Z założeń ustrojowych naszego państwa wynika odzwierciedlana i w dotychczasowym ustawodawstwie i w obecnym projekcie troska o pomyślny rozwój instytucji małżeństwa, o jej trwałość, nadanie jej charakteru odpowiadającego naturalnym dążeniom człowieka do osobistego szczęścia oraz potrzebom społeczeństwa.</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#PosełMusiałowaAlicja">W dyskusji poprzedzającej przygotowanie obecnego projektu występowały tendencje do włączenia Kodeksu rodzinnego w ramy ogólnego Kodeksu cywilnego. Wydaje się, że słusznie odrzucona została tego rodzaju propozycja, ponieważ bardziej odpowiada opinii społecznej podkreślenie odrębności i wagi prawa rodzinnego i zarazem ułatwienie poprzez debatę w Sejmie popularyzacji tego prawa, tak głęboko wnikającego w życie każdego człowieka.</u>
          <u xml:id="u-5.3" who="#PosełMusiałowaAlicja">Burzliwe przemiany ostatnich lat dwudziestu, rozwój gospodarczy, społeczny i kulturalny kraju stworzyły nowe warunki dla powstawania związków małżeńskich, eliminując w zasadzie bariery o charakterze majątkowym, towarzyskim czy środowiskowym, powodując, że związki małżeńskie powstają jako wynik uczuciowych stosunków pomiędzy ludźmi.</u>
          <u xml:id="u-5.4" who="#PosełMusiałowaAlicja">Rzecz jasna, że stwarza to szczególnie pomyślne warunki rozwoju dla rodziny, z drugiej jednak strony wymaga wnikliwego i starannego podejścia ustawodawcy.</u>
          <u xml:id="u-5.5" who="#PosełMusiałowaAlicja">W trosce o trwałość małżeństwa i rodziny, w toku dyskusji we wszystkich prawie środowiskach — kobiecych, robotniczych, młodzieżowych — poświęcono wiele uwagi warunkom, w jakich związek małżeński może być dokonany, a zwłaszcza warunkom, które by zabezpieczały dojrzałość decyzji ludzi pragnących ten związek zawrzeć.</u>
          <u xml:id="u-5.6" who="#PosełMusiałowaAlicja">Z dotychczasowej praktyki wynika, że w ogólnej liczbie rozwodów prawie połowa przypada na bardzo młode małżeństwa. Stąd też tak szeroko wysuwany był postulat podniesienia granicy wieku, zwłaszcza dla mężczyzny. Uznawano słusznie, że obowiązki wynikające z założenia rodziny przerastają najczęściej możliwości zarówno społeczne, osobiste, jak i ekonomiczne bardzo młodych ludzi. Zbyt młodzi małżonkowie, którzy zawarli związek na podstawie niedojrzałych decyzji, nie zawsze potrafią przebrnąć przez trudny okres wzajemnego przystosowywania się. Nie mają też warunków do właściwego wychowania dzieci zarówno z przyczyn materialnych, jak i psychologicznych. Przedwczesne obowiązki nie dają czasu na naukę, co przy rosnących wymaganiach w każdej dziedzinie pracy zawodowej i w życiu społecznym stwarza niepomyślne przesłanki dla ich dalszego życiowego rozwoju.</u>
          <u xml:id="u-5.7" who="#PosełMusiałowaAlicja">Oczywiście sprawa ta dotyczy i dziewcząt, ale jeśli granica wieku dla kobiety nie została podniesiona, to to połowiczne rozwiązanie ma uzasadnienie i w biologicznie wcześniejszym dojrzewaniu kobiety i w faktycznej życiowej sytuacji.</u>
          <u xml:id="u-5.8" who="#PosełMusiałowaAlicja">W roku 1961–58 tys. kobiet poniżej lat 19 zawarło związek małżeński. Nieuwzględnienie wymogów życia w nowym Kodeksie spowodowałoby w tej sprawie zbyt wiele trudności.</u>
          <u xml:id="u-5.9" who="#PosełMusiałowaAlicja">Jest chyba jednak rzeczą wychowawców, rodziców i organizacji młodzieżowych stawianie przed młodzieżą obojga płci sprawy właściwego przygotowania się do związku małżeńskiego, przygotowania się do życia społecznego i zawodowego i podjęcia możliwie dojrzałej decyzji.</u>
          <u xml:id="u-5.10" who="#PosełMusiałowaAlicja">W naszym kraju związek małżeński oparty jest na podstawowej przesłance pełnej równości mężczyzny i kobiety w zakresie praw i obowiązków małżeńskich i rodzinnych. W przeciwieństwie do wielu ustawodawstw zachodniej Europy, które uznają pojęcie mężczyzny jako głowy rodziny i wiążą władzę rodzicielską oraz dyspozycję wspólnym majątkiem, a często osobistym majątkiem żony, jedynie z osobą męża, w Polsce oboje małżonkowie mają równe prawa i obowiązki w stosunku do siebie nawzajem i do swoich dzieci. Jest to przy tym ta dziedzina naszego życia, w której zasady prawne odpowiadają wzorom obyczajowym przyjętym i zaakceptowanym przez ogromną większość społeczeństwa. Oczywiście ogromne znaczenie ma tu fakt, że obok ustrojowej deklaracji o równouprawnieniu kobiet występuje zjawisko coraz większego zaangażowania kobiet w życie ekonomiczne, społeczne i kulturalne kraju.</u>
          <u xml:id="u-5.11" who="#PosełMusiałowaAlicja">To, że w mieście pracuje zawodowo co druga kobieta w chwili obecnej, nie pozostaje bez wpływu na jej pozycję w życiu rodzinnym. Dlatego też sprawa przygotowania młodej dziewczyny do pracy zawodowej, do samodzielnego życia, a nie tylko do życia rodzinnego, jest i pozostanie dążeniem każdej rodziny.</u>
          <u xml:id="u-5.12" who="#PosełMusiałowaAlicja">Jednakże słusznie Kodeks rodzinny wychodzi z założenia, że przy równym obowiązku obojga małżonków świadczenia na rzecz rodziny, którą stworzyli, wkładem tym mogą być nie tylko odpowiednie sumy pieniężne z zarobków własnych. Praca nad wychowaniem dzieci, organizacją domu, oceniona jest jako równowartość wkładu pieniężnego. Jest to prawidłowe i potrzebne podkreślenie społecznego znaczenia pracy kobiety w domu, uznania wartości tej pracy na rzecz rodziny i społeczeństwa. Daje to kobiecie pracującej w domu formalne prawo, nie tylko moralne, do udziału we wspólnym dorobku i do dysponowania wraz ze współmałżonkiem dochodami rodziny.</u>
          <u xml:id="u-5.13" who="#PosełMusiałowaAlicja">Nowy Kodeks przeprowadza w zasadzie konsekwentnie zasadę wspólnoty majątkowej małżonków. Nałożenie na małżonków jednakowych obowiązków w stosunku do siebie nawzajem, obowiązku wzajemnej pomocy oraz ustalenie jako podstawowej zasady wspólnoty majątkowej, sprzyja trwałości i stabilizacji związku małżeńskiego. W ten sposób małżeństwo stanowi oparcie życiowe dla obojga współmałżonków i właściwe ogniwo wychowawcze dla dzieci.</u>
          <u xml:id="u-5.14" who="#PosełMusiałowaAlicja">Zgodnie z ideologią socjalistycznego państwa Kodeks rodzinny chroni trwałość małżeństwa, biorąc jednak pod uwagę, że małżeństwo jest faktem społecznym i że jeśli fakt ten przestanie istnieć muszą znaleźć się drogi prawne do rozwiązania skomplikowanej, a często tragicznej sytuacji, dopuszcza możliwości rozwodów. Tak jak dotychczas podstawą do rozwodu jest trwały rozkład pożycia małżeńskiego. Nowy projekt Kodeksu dąży jedynie do bardziej elastycznego ujęcia różnych życiowych sytuacji, jak również daje małżonkowi niewinnemu w stosunku do małżonka winnego prawo do żądania szczególnej pomocy, jeśli odpowiada to zasadom współżycia społecznego. Oczywiście sprzeciw małżonka niewinnego w sytuacji, w której tylko jedna ze stron zawiniła powstaniu rozkładu pożycia małżeńskiego, musi być traktowany w sposób szczególny, to znaczy w zasadzie jako przeciwwskazanie do rozwodu. Jednakże w sytuacji, w której istnieją potrzeby społeczne, wyrażające się na przykład w istnieniu nowej rodziny faktycznej, sąd może orzec rozwód nie biorąc tego sprzeciwu pod uwagę.</u>
          <u xml:id="u-5.15" who="#PosełMusiałowaAlicja">Nie chciałabym omawiać szerzej sytuacji w dziedzinie rozwodów w Polsce, zresztą uczynił to poseł sprawozdawca. Kraj nasz, mimo rosnącej liczby rozwodów, ma niski wskaźnik rozwodów na 1000 mieszkańców, przy czym w zasadzie więcej wniosków rozwodowych mamy w wielkich miastach oraz na tych terenach, gdzie duża migracja ludności i gwałtowne przemiany w pewnym sensie chwilowo nie sprzyjają stabilizacji życia. Około 50% ogółu wniosków rozwodowych pochodzi od pracowników umysłowych, a znacznie mniejszą liczbę stanowią te wnioski wpływające od rodzin robotniczych i chłopskich. Spośród przyczyn powodujących rozkład pożycia, niestety, trzeba podkreślić alkoholizm jako jedno z głównych źródeł rozbicia małżeństwa.</u>
          <u xml:id="u-5.16" who="#PosełMusiałowaAlicja">Podstawową przeszkodę do rozwiązania małżeństwa jest dobro małoletnich dzieci. Znalazło to wyraz nie tylko w dotychczasowym naszym ustawodawstwie i w obecnym Kodeksie, ale i w praktyce orzecznictwa sądowego. Na przykład w 1960 r. na 14.828 rozwiedzionych małżeństw ponad 50% było bezdzietnych, 31% z jednym dzieckiem, a zaledwie kilkanaście procent z więcej niż jednym dzieckiem. Były to przeważnie wypadki, które w bezspornej opinii współczesnych pedagogów kwalifikowały rodziny z kilkorgiem dzieci do rozwiązania małżeństwa. Trwały rozkład, towarzyszące mu wciąganie dzieci w konflikty i dramaty pomiędzy małżonkami tworzą sytuację, w której nawet z punktu widzenia interesów dzieci bardziej jest celowe rozwiązanie małżeństwa.</u>
          <u xml:id="u-5.17" who="#PosełMusiałowaAlicja">Przyjmując za jeden z bardzo ważnych elementów naszego życia, odpowiedzialność obojga rodziców za wychowanie dziecka, nasze prawo rodzinne domaga się wykonywania władzy rodzicielskiej przez oboje małżonków, chyba że istnieją określone i uzasadnione przyczyny, dla których sąd pozbawia jedno lub oboje władzy rodzicielskiej. Zakładając, że nawet w wypadku ustania małżeństwa przez rozwód władza rodzicielska może być pozostawiona obojgu małżonkom, a więc dając możliwość zachowania pewnego związku pomiędzy małżonkami dla celów wychowania dzieci — Kodeks słusznie pragnie do minimum ograniczyć szkody, jakie mogą wyniknąć dla dzieci w wypadku rozwodu rodziców.</u>
          <u xml:id="u-5.18" who="#PosełMusiałowaAlicja">Podstawowy obowiązek rodziców — to świadczenia na rzecz dziecka, utrzymanie dziecka, jego wychowanie. Świadczenia na rzecz dziecka nie są, niestety, w wielu wypadkach wykonywane i jest jednym z przykrych i bolesnych zjawisk społecznych, że tak wielka ilość spraw dotyczących tych świadczeń lub świadczeń na rzecz innej, najbliższej osoby, ciągnie się całymi latami. Co dziwniejsze i boleśniejsze, to wyszukane niejednokrotnie sposoby ukrywania się zobowiązanych do alimentów, niestety, najczęściej ojców, choć czasem i matek, znajdują dziwne nieraz zrozumienie i poparcie ich otoczenia, tam gdzie powinno ich spotykać surowe potępienie. W ostatnich latach zrobiono bardzo wiele w zakresie egzekucji alimentów i to zarówno ze strony sądów, jak i organów ścigania i egzekucji. Przykłady jednak, chociażby z 1962 r., muszą w dalszym ciągu niepokoić. W 1962 r. wpłynęło łącznie 43.551 spraw; w pierwszym półroczu 1963 r. — 22.178 spraw. Chodzi o alimenty wszystkich typów — w tym prawie 6 tys. o ustalenie ojcostwa i alimenty. Jeśli chodzi o kwoty alimentów zasądzonych na jedno dziecko, to w zbadanych 300 sprawach były 53 wypadki zasądzenia alimentów do 100 zł miesięcznie, w 60 wypadkach — do 200 zł. Zasądzenie tych niesłychanie niskich kwot — niskich — z punktu widzenia potrzeb dziecka — wydawać się musi niezrozumiałe. Wynikało to z sytuacji majątkowej pozwanego. Jednak w wielu wypadkach, tak zwane niskie pobory wynikają przeważnie z ukrywania lub z przedstawiania tylko części swoich dochodów. Ostatnie przepisy, chociażby o odpowiedzialności kierownictw zakładów za prawdziwość danych o zarobkach, wpłynęły uzdrawiająco i w tej dziedzinie. Sądy w swej praktyce normują zasady współżycia społecznego w sposób elastyczny, zgodny z potrzebami dziecka. Między innymi w praktyce sądowej szeroko przyjęła się zasada zasądzania alimentów przeznaczonych na pokrycie bieżących potrzeb dziecka od daty wniesienia powództwa.</u>
          <u xml:id="u-5.19" who="#PosełMusiałowaAlicja">Poruszając zagadnienie alimentów, nie mogę nie poruszyć kwestii, która ma wielki ciężar gatunkowy w dziedzinie rozwoju moralności socjalistycznej. W zbadanych 850 sprawach znajdowało się 118 wniosków rodziców żyjących w niedostatku przeciwko ich dorosłym dzieciom. Biorąc pod uwagę faktyczne i naturalne opory rodziców wobec występowania do sądów przeciwko własnym dzieciom, liczba ta musi być uznana jako bardzo wysoka i niepokojąca. Wydaje się, że obok wysiłków ustawodawczych w tej dziedzinie, obok wysiłków wymiaru sprawiedliwości, organów ścigania i egzekucji, zasadnicze znaczenie ma tworzenie odpowiedniego klimatu społecznego. Ten, kto nie wypełnia swoich obowiązków zarówno w stosunku do dzieci, jak i w stosunku do rodziców, nie może być niezależnie od jego największych nawet wartości zawodowych i innych oceniany pozytywnie. Musi go spotykać powszechne potępienie, zwłaszcza ze strony najbliższego otoczenia, gdyż jak wiadomo opinia małych grup i środowisk ma często decydujące znaczenie dla kształtowania postaw moralnych i postępowania.</u>
          <u xml:id="u-5.20" who="#PosełMusiałowaAlicja">W nowym Kodeksie sprawa dziecka i jego sytuacji prawnej w rodzinie i społeczeństwie nakreślona jest zgodnie z całą dotychczasową postępową linią naszego ustawodawstwa w tej dziedzinie. Dziecko ma w rodzinie określone obowiązki w stosunku do rodziców, obowiązek posłuszeństwa, a także łożenia na rzecz rodziców, jeżeli tego potrzebują i nie są zdolni do pracy, lecz także i uprawnienia do właściwych starań i troski o odpowiednie wychowanie. Kodeks rodzinny zaciera różnice pomiędzy dziećmi niezależnie od rodzaju związków między rodzicami, stosując przy tym zasadę poszukiwania, umożliwienia ustalenia faktycznego ojcostwa i utworzenia prawidłowych, normalnych stosunków pomiędzy ojcem i dzieckiem ze wszystkimi wynikającymi z tego konsekwencjami i obowiązkami wobec dziecka.</u>
          <u xml:id="u-5.21" who="#PosełMusiałowaAlicja">Bardzo dodatnim przepisem jest w Kodeksie zasada pełnej adopcji i możliwości zrzeczenia się praw rodzicielskich przez rodziców anonimowo na rzecz nieznanych im, a dobranych przez sąd opiekuńczy rodziców. W ten sposób została utorowana droga prawna do uczynienia z rodziny przysposabiającej możliwie przybliżonego obrazu rodziny naturalnej.</u>
          <u xml:id="u-5.22" who="#PosełMusiałowaAlicja">Wydaje się, że dla dzieci porzuconych, dla pełnych sierot, dla dzieci szczególnie niechcianych przez ich rodziców, przez ich matki, jest to właściwa droga, aby usunąć element krzywdy z ich losu i zapewnić im normalne warunki rozwoju.</u>
          <u xml:id="u-5.23" who="#PosełMusiałowaAlicja">Poruszyłam tu tylko niektóre zagadnienia, które w nowym projekcie Kodeksu w toku wszechstronnej dyskusji we wszystkich środowiskach, przede wszystkim w kobiecym środowisku, a następnie w pracach komisji sejmowych albo znalazły rozwiązanie w starych wypróbowanych wieloletnim doświadczeniem życiowym przepisach, albo też w nowych normach prawnych, uwzględniających w sposób bardziej elastyczny potrzeby jednostki ludzkiej i interes społeczny. Ustawodawca poszukuje w nowym Kodeksie rozwiązań, które by w normie prawnej wyrażały odpowiadające socjalistycznemu społeczeństwu zasady stosunków międzyludzkich i współżycia społecznego.</u>
          <u xml:id="u-5.24" who="#PosełMusiałowaAlicja">W trosce o możliwie najpełniejsze uwzględnienie całego bogactwa wypadków życiowych, nowy Kodeks daje daleko idące uprawnienia i możliwości orzecznictwu sądowemu. Jest to wyrazem zaufania społeczeństwa, jego partii politycznych, Sejmu do sądownictwa Polski Ludowej, do ugruntowanych już zasad orzekania, do rosnącej dojrzałości i rozwagi sędziów. W wielu wypadkach Kodeks pozostawia sądowi interpretację normy prawnej i możliwość elastycznego jej zastosowania; daje jednak ogólny kierunek wskazując, że orzecznictwo w poszczególnych wypadkach powinno stosować przepisy z uwzględnieniem zasadniczych przesłanek, wynikających z socjalistycznej etyki i moralności.</u>
          <u xml:id="u-5.25" who="#PosełMusiałowaAlicja">20 lat istnienia Polski Ludowej przyniosło przecież nie tylko olbrzymie przemiany gospodarcze i społeczne w naszym kraju, ale i ukształtowało podstawowe kryteria etyki i moralności socjalistycznej, określiło zasady wzajemnych praw i obowiązków w stosunkach między ludźmi oraz kierunek rozwiązywania najtrudniejszych konfliktów osobistych i rodzinno-społecznych, z poszanowaniem praw jednostki oraz z uwzględnieniem tego, co stanowi dojrzałe, wy kształtowane w rozwoju nowego społeczeństwa, ogólnospołeczne poczucie słuszności i sprawiedliwości. Uzupełnieniem tej koncepcji jest uznanie w nowym projekcie większej niż dotychczas roli prokuratora jako rzecznika interesu społecznego, stróża praworządności, a zarazem pomocnika tych obywateli, którzy stoją bezradni nieraz wobec naruszenia ich praw i pogwałcenia zasad prawidłowych stosunków między ludźmi.</u>
          <u xml:id="u-5.26" who="#PosełMusiałowaAlicja">Mam nadzieję, że wynikające z nowego projektu Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego zwiększone obowiązki prokuratury znajdą odbicie w rozwoju samej instytucji wydziału cywilnego prokuratury, który jak dotychczas dysponuje zbyt szczupłymi kadrami, aby mógł się stać realnym czynnikiem pomocy dla obywatela i występować aktywnie w obronie interesu społecznego w tej dziedzinie.</u>
          <u xml:id="u-5.27" who="#PosełMusiałowaAlicja">Omawiany przez nas dzisiaj projekt Kodeksu rodzinnego nie jest zbiorem nowych zasad — jest wspólnym dorobkiem wybitnych praktyków i teoretyków prawa, licznych organizacji, a także ogółu społeczeństwa, ponieważ dyskusja nad tym projektem była powszechna i szeroka.</u>
          <u xml:id="u-5.28" who="#PosełMusiałowaAlicja">Dyskusje, w których występowały bardzo liczne kontrowersyjne opinie były okazją do skrystalizowania się poglądów, w których trwałość małżeństwa związana z dobrem młodego pokolenia, uczciwe wywiązywanie się ze wszystkich dobrowolnie przyjętych obowiązków przez członków rodziny, wzajemne wspieranie się i pomaganie, są fundamentalnymi zasadami.</u>
          <u xml:id="u-5.29" who="#PosełMusiałowaAlicja">Dzisiejsza debata nad projektem Kodeksu rodzinnego stawia przed naszym społeczeństwem jeszcze raz jeden z najbardziej palących problemów współczesności — sprawę odpowiedzialności za powstanie rodziny, odpowiedzialności rodziców za wychowanie i kierunek nadany młodemu pokoleniu oraz trudne i skomplikowane kwestie prawne rozwoju tej delikatnej, a zarazem istotnej dziedziny stosunków międzyludzkich, jakimi są stosunki w małżeństwie i rodzinie.</u>
          <u xml:id="u-5.30" who="#PosełMusiałowaAlicja">Sądzę, że nowy projekt Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego jest krokiem naprzód w kształtowaniu wzoru i ram dla rodziny odpowiadającej coraz bardziej ideałom socjalistycznego humanizmu. I dlatego w imieniu Klubu Poselskiego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej popieram ten projekt.</u>
          <u xml:id="u-5.31" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#Marszałek">Głos ma poseł Jerzy Jodłowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#PosełJodłowskiJerzy">Wysoka Izbo! Kodeks, który w dniu dzisiejszym mamy uchwalić, jest ustawą szczególną. Czujemy chyba wszyscy po lekturze jego projektu, po wysłuchaniu referatu posła sprawozdawcy, że jest to ustawa odbiegająca bardzo od tych ustaw, które zazwyczaj uchwalamy na każdym naszym posiedzeniu, od tych dziesiątków przepisów prawnych, które są plonem naszych sesji sejmowych. Te wszystkie inne przepisy, te wszystkie inne ustawy, jaka by nie była dziedzina, której są poświęcone, regulują bądź działanie administracji państwowej lub organizację jej organów, bądź stosunki gospodarcze, problemy przemysłu czy rolnictwa, zagadnienia nauki, oświaty czy kultury. Dotyczą z reguły spraw ogólnopaństwowych, spraw związanych z życiem gospodarczym czy kulturalnym społeczeństwa. To jest właściwa płaszczyzna naszej działalności ustawodawczej. Jeśli te uchwalane przepisy dotyczą nawet praw i obowiązków obywateli, to z reguły dotyczą ich praw i obowiązków w dziedzinie życia publicznego. Natomiast rzadko się zdarza, aby ustawa wkraczała w dziedzinę życia osobistego obywateli. A taką ustawą jest właśnie Kodeks rodzinny i opiekuńczy, który w całości poświęcony jest sprawom jak najbardziej osobistym, sprawom stosunków w rodzinie, stosunków wzajemnych małżonków, rodziców i dzieci.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#PosełJodłowskiJerzy">Można by nawet postawić pytanie, czy ta dziedzina stosunków, jeśli nie w całości, to przynajmniej w jakimś zakresie nadaje się w ogóle do tego, by stanowić przedmiot szczegółowego uregulowania ustawowego. Powstaje pytanie, jak daleko sięgać może ingerencja ustawodawcy w sprawy życia osobistego małżonków, rodziców i dzieci w sprawy, które rozstrzygają się przecież w zamkniętych ścianach domu rodzinnego i pod jego dachem.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#PosełJodłowskiJerzy">Zdarzało mi się nieraz, szczególnie na różnych zebraniach dyskusyjnych i spotkaniach poselskich, gdzie był omawiany projekt Kodeksu rodzinnego, spotkać z tym, że kiedy przeciętny obywatel, nie prawnik, i to bez względu na stopień jego wykształcenia, brał do ręki Kodeks rodzinny, z niemałym zdziwieniem czytał treść jego przepisów, przynajmniej niektórych. O ile na ogół zrozumiałe jest, że Kodeks rodzinny reguluje formę zawarcia małżeństwa, przyczyny jego nieważności, kwestię rozwodów, że wskazuje w jaki sposób dokonać przysposobienia dzieci, to już zdziwienie wywołuje lektura takich norm kodeksowych, jak te, które głoszą, że na przykład małżonkowie „są obowiązani do wspólnego pożycia, do wzajemnej pomocy i wierności, do współdziałania dla dobra rodziny, którą założyli”, że „rozstrzygają wspólnie o istotnych sprawach rodziny, a w braku porozumienia każdy z nich może zwrócić się o rozstrzygnięcie do sądu”, że dziecko aż do czasu pełnoletności pozostaje pod władzą rodzicielską i winno rodzicom posłuszeństwo i tym podobne.</u>
          <u xml:id="u-7.3" who="#PosełJodłowskiJerzy">Dla wielu czytających te przepisy są to sprawy tak oczywiste, że pytają, czy rzeczywiście trzeba je normować aż w drodze ustawodawczej. Ale jest chyba i druga przyczyna tych wątpliwości — odczucie, że normy te wyrażają w istocie nakazy moralne, że w gruncie rzeczy obracamy się tu nie w płaszczyźnie problemów prawnych, lecz moralnych.</u>
          <u xml:id="u-7.4" who="#PosełJodłowskiJerzy">Jest to chyba sprawa istotna, skoro nawet w sejmowej Komisji Wymiaru Sprawiedliwości w toku prac nad Kodeksem rodzinnym rodziły się wątpliwości, czy rzeczywiście niektóre z cytowanych poprzednio przepisów powinny figurować w Kodeksie, czy jako normy wyrażające pewne obowiązki moralne nie mogłyby być pominięte, zakładając, że poczucie tych obowiązków powinno opierać się na podstawach moralności, świadomości społecznej, obyczajowości. Po dyskusji utrzymano je jednak w Kodeksie. Czy słusznie i czy potrzebnie? Czy istnieje potrzeba ustawowego normowania tych stosunków i tych obowiązków, które mają niewątpliwie charakter stosunków i obowiązków moralnych?</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>