text_structure.xml
482 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
341
342
343
344
345
346
347
348
349
350
351
352
353
354
355
356
357
358
359
360
361
362
363
364
365
366
367
368
369
370
371
372
373
374
375
376
377
378
379
380
381
382
383
384
385
386
387
388
389
390
391
392
393
394
395
396
397
398
399
400
401
402
403
404
405
406
407
408
409
410
411
412
413
414
415
416
417
418
419
420
421
422
423
424
425
426
427
428
429
430
431
432
433
434
435
436
437
438
439
440
441
442
443
444
445
446
447
448
449
450
451
452
453
454
455
456
457
458
459
460
461
462
463
464
465
466
467
468
469
470
471
472
473
474
475
476
477
478
479
480
481
482
483
484
485
486
487
488
489
490
491
492
493
494
495
496
497
498
499
500
501
502
503
504
505
506
507
508
509
510
511
512
513
514
515
516
517
518
519
520
521
522
523
524
525
526
527
528
529
530
531
532
533
534
535
536
537
538
539
540
541
542
543
544
545
546
547
548
549
550
551
552
553
554
555
556
557
558
559
560
561
562
563
564
565
566
567
568
569
570
571
572
573
574
575
576
577
578
579
580
581
582
583
584
585
586
587
588
589
590
591
592
593
594
595
596
597
598
599
600
601
602
603
604
605
606
607
608
609
610
611
612
613
614
615
616
617
618
619
620
621
622
623
624
625
626
627
628
629
630
631
632
633
634
635
636
637
638
639
640
641
642
643
644
645
646
647
648
649
650
651
652
653
654
655
656
657
658
659
660
661
662
663
664
665
666
667
668
669
670
671
672
673
674
675
676
677
678
679
680
681
682
683
684
685
686
687
688
689
690
691
692
693
694
695
696
697
698
699
700
701
702
703
704
705
706
707
708
709
710
711
712
713
714
715
716
717
718
719
720
721
722
723
724
725
726
727
728
729
730
731
732
733
734
735
736
737
738
739
740
741
742
743
744
745
746
747
748
749
750
751
752
753
754
755
756
757
758
759
760
761
762
763
764
765
766
767
768
769
770
771
772
773
774
775
776
777
778
779
780
781
782
783
784
785
786
787
788
789
790
791
792
793
794
795
796
797
798
799
800
801
802
803
804
805
806
807
808
809
810
811
812
813
814
815
816
817
818
819
820
821
822
823
824
825
826
827
828
829
830
831
832
833
834
835
836
837
838
839
840
841
842
843
844
845
846
847
848
849
850
851
852
853
854
855
856
857
858
859
860
861
862
863
864
865
866
867
868
869
870
871
872
873
874
875
876
877
878
879
880
881
882
883
884
885
886
887
888
889
890
891
892
893
894
895
896
897
898
899
900
901
902
903
904
905
906
907
908
909
910
911
912
913
914
915
916
917
918
919
920
921
922
923
924
925
926
927
928
929
930
931
932
933
934
935
936
937
938
939
940
941
942
943
944
945
946
947
948
949
950
951
952
953
954
955
956
957
958
959
960
961
962
963
964
965
966
967
968
969
970
971
972
973
974
975
976
977
978
979
980
981
982
983
984
985
986
987
988
989
990
991
992
993
994
995
996
997
998
999
1000
1001
1002
1003
1004
1005
1006
1007
1008
1009
1010
1011
1012
1013
1014
1015
1016
1017
1018
1019
1020
1021
1022
1023
1024
1025
1026
1027
1028
1029
1030
1031
1032
1033
1034
1035
1036
1037
1038
1039
1040
1041
1042
1043
1044
1045
1046
1047
1048
1049
1050
1051
1052
1053
1054
1055
1056
1057
1058
1059
1060
1061
1062
1063
1064
1065
1066
1067
1068
1069
1070
1071
1072
1073
1074
1075
1076
1077
1078
1079
1080
1081
1082
1083
1084
1085
1086
1087
1088
1089
1090
1091
1092
1093
1094
1095
1096
1097
1098
1099
1100
1101
1102
1103
1104
1105
1106
1107
1108
1109
1110
1111
1112
1113
1114
1115
1116
1117
1118
1119
1120
1121
1122
1123
1124
1125
1126
1127
1128
1129
1130
1131
1132
1133
1134
1135
1136
1137
1138
1139
1140
1141
1142
1143
1144
1145
1146
1147
1148
1149
1150
1151
1152
1153
1154
1155
1156
1157
1158
1159
1160
1161
1162
1163
1164
1165
1166
1167
1168
1169
1170
1171
1172
1173
1174
1175
1176
1177
1178
1179
1180
1181
1182
1183
1184
1185
1186
1187
1188
1189
1190
1191
1192
1193
1194
1195
1196
1197
1198
1199
1200
1201
1202
1203
1204
1205
1206
1207
1208
1209
1210
1211
1212
1213
1214
1215
1216
1217
1218
1219
1220
1221
1222
1223
1224
1225
1226
1227
1228
1229
1230
1231
1232
1233
1234
1235
1236
1237
1238
1239
1240
1241
1242
1243
1244
1245
1246
1247
1248
1249
1250
1251
1252
1253
1254
1255
1256
1257
1258
1259
1260
1261
1262
1263
1264
1265
1266
1267
1268
1269
1270
1271
1272
1273
1274
1275
1276
1277
1278
1279
1280
1281
1282
1283
1284
1285
1286
1287
1288
1289
1290
1291
1292
1293
1294
1295
1296
1297
1298
1299
1300
1301
1302
1303
1304
1305
1306
1307
1308
1309
1310
1311
1312
1313
1314
1315
1316
1317
1318
1319
1320
<?xml version="1.0" encoding="UTF-8"?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml"/>
<TEI>
<xi:include href="header.xml"/>
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(Początek posiedzenia o godz. 10 min. 10.)</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#WicemarszałekZenonKliszko">Otwieram posiedzenie.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#WicemarszałekZenonKliszko">Powołuję na sekretarzy posłów Bronisława Owsianika i Stanisława Hasiaka.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#WicemarszałekZenonKliszko">Protokół i listę mówców prowadzi poseł Bronisław Owsianik.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#WicemarszałekZenonKliszko">Proszę Posłów Sekretarzy o zajęcie miejsc przy stole prezydialnym.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#WicemarszałekZenonKliszko">Prezydium Sejmu zawiadamia, że udzieliło urlopów następującym obywatelom posłom względnie usprawiedliwia ich nieobecność na dzisiejszym posiedzeniu: Kogut Bogusław, Konkolewski Ignacy, Kopeć Jan, Starzyk Jan.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#WicemarszałekZenonKliszko">Porządek dzienny dzisiejszego posiedzenia został Obywatelom Posłom podany do wiadomości.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#WicemarszałekZenonKliszko">Czy w sprawie porządku dziennego dzisiejszego posiedzenia pragnie ktoś z Obywateli Posłów zabrać głos?</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#WicemarszałekZenonKliszko">Nikt się nie zgłasza.</u>
<u xml:id="u-2.8" who="#WicemarszałekZenonKliszko">Uważam, że Sejm porządek dzienny dzisiejszego posiedzenia zatwierdził.</u>
<u xml:id="u-2.9" who="#WicemarszałekZenonKliszko">Przystępujemy do dalszego ciągu dyskusji. Głos ma poseł Stanisław Opałko.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#PosełOpałkoStanisław">Wysoki Sejmie! W swoim wystąpieniu pragnę omówić plan produkcji przemysłu chemicznego, a szczególnie chcę zwrócić uwagę na rozwój produkcji nawozów sztucznych wytwarzanych przez ten przemysł.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#PosełOpałkoStanisław">Plan produkcji globalnej Ministerstwa Przemysłu Chemicznego w stosunku do wykonania 1960 r. rośnie o prawie 16%. Z ogólnej wartości wyprodukowanej masy towarowej 56,8% przeznacza się na zaopatrzenie przedsiębiorstw produkcyjnych, 7,2% na eksport, 32,9% dla organizacji handlowych i 3,8% na różne inne cele.</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#PosełOpałkoStanisław">Przedstawiony wzrost produkcji będzie osiągnięty prawie przy tym samym stanie zatrudnienia. Na rozbudowę starych i rozpoczęcie budowy nowych zakładów oraz na wszystkie potrzeby inwestycyjne przeznacza się sumę blisko 7 mld zł.</u>
<u xml:id="u-3.3" who="#PosełOpałkoStanisław">Główne kierunki pracy, które musi przyjąć przemysł chemiczny w 1961 r., to intensyfikacja istniejących procesów technologicznych, obniżka kosztów własnych ze szczególnym naciskiem na oszczędność surowca, mechanizacja i automatyzacja produkcji, wprowadzenie nowych technologii i dodatkowych asortymentów pozaplanowych, poprawa jakości produkcji, systematyczne doszkalanie kadr.</u>
<u xml:id="u-3.4" who="#PosełOpałkoStanisław">Przemysł chemiczny odgrywa szczególną rolę w rozwoju nowoczesnego przemysłu i ma duży wpływ na tworzenie nowych i zwiększenie ilości już istniejących towarów, potrzebnych na rynku krajowym. Zadaniem tego przemysłu jest rozszerzanie produkcji przeznaczonej na eksport i przestawienie się na likwidację importu przy ciągłym dążeniu do wyrównywania dysproporcji między eksportem i importem.</u>
<u xml:id="u-3.5" who="#PosełOpałkoStanisław">Wiele gałęzi przemysłu pracuje na rzecz rolnictwa, ale wśród nich szczególną rolę odgrywa przemysł chemiczny. Produkuje on przecież prawie wszystkie nawozy azotowe i wszystkie nawozy fosforowe oraz środki ochrony roślin.</u>
<u xml:id="u-3.6" who="#PosełOpałkoStanisław">Często słyszało się utyskiwania rolników na brak nawozów azotowych, na złą jakość opakowań, chociaż opakowania są produktem przemysłu papierniczego, na małą ilość środków ochrony roślin, a szczególnie na zbyt ubogi jak dotychczas asortyment tych środków. Mniej narzekań słyszało się na brak nawozów fosforowych i potasowych, przy czym te ostatnie są w całości importowane.</u>
<u xml:id="u-3.7" who="#PosełOpałkoStanisław">Spróbujmy jednak przyjrzeć się postępowi produkcji nawozów w naszym kraju, tym bardziej że przemysł chemiczny jest odpowiedzialny za realizację uchwał VI Plenum Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, dotyczących produkcji nawozów sztucznych i środków ochrony roślin. Odpowiada on nie tylko za ilość, ale obowiązany jest produkować nowe asortymenty, powinien ciągle polepszać ich jakość oraz produkować nawozy paszowe, by umożliwić rolnictwu zwiększenie produkcji roślinnej i zwierzęcej.</u>
<u xml:id="u-3.8" who="#PosełOpałkoStanisław">Przypatrzmy się liczbom, które nam pokażą, jak swoje zadania produkcyjne na rzecz rolnictwa realizuje chemia w poszczególnych latach. Zadania na rzecz rolnictwa mają przecież prócz normalnych obowiązków gospodarczych bardzo ważne znaczenie polityczne.</u>
<u xml:id="u-3.9" who="#PosełOpałkoStanisław">W 1937 r. produkowaliśmy nawozów azotowych — licząc w czystym składniku — 42,6 tys. ton; w 1949 r. produkowaliśmy 62,2 tys. ton; w 1960 r. — 269 tys. ton, a w 1961 r. założona jest w planie produkcja 274 tys. ton. Rok 1961 w stosunku do 1937 r. powinien więc dać produkcję 6,5 razy większą, a w stosunku do 1949 r. — 4,4 razy większą.</u>
<u xml:id="u-3.10" who="#PosełOpałkoStanisław">W 1937 roku produkowaliśmy nawozów fosforowych 31 tys. ton licząc w czystym składniku; w 1949 r. — 73 tys. ton, w 1960 r. — 207 tys. ton, a w 1961 r. — 230 tys. ton. A więc produkcja nawozów fosforowych w roku 1961 wzrasta w stosunku do roku 1937 o około 7,5 razy, a w stosunku do 1949 roku — 3,1 razy. Nawozów potasowych importować będziemy 300 tys. ton.</u>
<u xml:id="u-3.11" who="#PosełOpałkoStanisław">W 1937 r. używaliśmy na 1 ha razem nawozów azotowych, fosforowych i potasowych 6,78 kg, w 1949 r. — 22,48 kg, w 1955 r. — 37,44 kg, w 1960 r. — 40,08 kg. Rok 1961 przyniesie wzrost ogółem zużycia nawozów sztucznych o prawie 7% w stosunku 1960 r. Na rok 1965 zakłada się wzrost zużycia nawozów sztucznych na 1 ha o 100%, a więc będziemy ich wysiewać przeszło 80 kg na 1 ha. Podane liczby najlepiej obrazują systematyczny i — trzeba dodać — bardzo duży wzrost produkcji nawozów sztucznych.</u>
<u xml:id="u-3.12" who="#PosełOpałkoStanisław">Pragnę jeszcze zwrócić uwagę na to, że rozbudowa fabryk nawozów sztucznych jest bardzo kosztowna i aby wybudować jedną fabrykę na skalę Zakładów Azotowych w Tarnowie lub w Kędzierzynie, trzeba kilku miliardów złotych. W resorcie chemii ze środków inwestycyjnych przeznaczonych dla tego przemysłu blisko 30% ogółu środków finansowych wydaje się na rzecz rolnictwa.</u>
<u xml:id="u-3.13" who="#PosełOpałkoStanisław">Nie mniej ważną sprawą jest zwiększenie produkcji środków ochrony roślin. W stosunku do roku 1960 planuje się w 1961 r. wzrost produkcji środków ochrony roślin o 27%, a w stosunku do potrzeb rolnictwa produkcja wzrośnie o 43%. W 1960 r. produkowano 35 asortymentów środków ochrony roślin, rok 1961 zostanie wzbogacony o dalszych 15 asortymentów. W roku 1961 rozpoczną się również prace nad wprowadzeniem nowych asortymentów nawozów sztucznych, jak azotan amonu, który będzie zawierał 34% azotu, czy mocznik, który będzie zawierał 46% azotu, jak nawozy mieszane azotowo-fosforowo-potasowe, nawozy paszowe i produkcja mikroelementów, które mają ogromny wpływ na rozwój roślin.</u>
<u xml:id="u-3.14" who="#PosełOpałkoStanisław">Pragnę jeszcze raz zaznaczyć, że mimo ogromnego wzrostu produkcji nawozów sztucznych ilość ich z całą pewnością nie zabezpiecza jeszcze wszystkich potrzeb rolnictwa, ale wykazuje dynamiczny wzrost i odzwierciedla nasze możliwości w nakładach inwestycyjnych.</u>
<u xml:id="u-3.15" who="#PosełOpałkoStanisław">Pracownicy przemysłu chemicznego zdają sobie sprawę, że intensyfikacja produkcji roślinnej zależna jest między innymi od racjonalnego nawożenia gleby, od ilości nawozów, od środków ochrony roślin, od różnorodności asortymentowej i lepszej jakości. Nawozów sztucznych nie eksportujemy ze względu na potrzeby własnego rolnictwa. W przemyśle chemicznym obserwuje się wiele przejawów inicjatywy inżynierów i techników oraz całych załóg fabrycznych, którzy dążą do usprawnienia i potanienia produkcji.</u>
<u xml:id="u-3.16" who="#PosełOpałkoStanisław">Oprócz nawozów podstawowych wiele upraw wymaga nawożenia mikroelementami, to jest solami magnezu, miedzi, cynku, molibdenu i innymi w ilościach bardzo nieznacznych, a w formie przyswajalnej dla roślin. U nas zagadnienie nawożenia mikroelementami jest dotychczas w dużej mierze nie rozwiązane, głównie z tego względu, że nie ustaliliśmy, czy i w jakich ilościach elementy te istnieją w naszych glebach.</u>
<u xml:id="u-3.17" who="#PosełOpałkoStanisław">Wspomniana już w dyskusji baza surowcowa przemysłu chemicznego w postaci gazu ziemnego daje ogromne możliwości rozwoju chemii w ogóle, a przemysłu nawozów sztucznych szczególnie. Rozbudowa istniejących zakładów i rozpoczęcie budowy nowych zakładów daje gwarancję stałego wzrostu produkcji nawozów sztucznych, potrzebnych naszemu rolnictwu.</u>
<u xml:id="u-3.18" who="#PosełOpałkoStanisław">Oprócz produkcji nawozów przemysł chemiczny rozwija także inne dziedziny produkcji. W 1961 r. przewiduje się uruchomienie 477 nowych produktów, w tym 84 nowe marki barwników, półproduktów barwnikarskich i pigmentów, 11 marek barwników kadziowych, nowe asortymenty środków ochrony roślin, 50 asortymentów wyrobów lakierowych i farb, nowe asortymenty fotochemikalii, włókno poliamidowe typu bawełnianego, 34 nowe leki i wiele asortymentów środków piorących, wytworów z ropy naftowej czy perfumeryjno-kosmetycznych.</u>
<u xml:id="u-3.19" who="#PosełOpałkoStanisław">Bardzo ważnym zagadnieniem dla przemysłu chemicznego jest automatyzacja procesów technologicznych. Temat wystarczający, by w całym wystąpieniu mówić jedynie o nim, dlatego tylko sygnalizuję to zagadnienie jako niezmiernie ważne w całym przemyśle, ale w chemii szczególnie. W 1961 roku przewidziane jest 440 tematów dotyczących tego zagadnienia. Będą one rozwiązane, jeżeli będą się rozwijać biura projektowe, które kompleksowo opracują dokumentacje, gdy przemysł ciężki będzie produkował odpowiednie urządzenia i — co jest nie mniej ważne — gdy rosnąć będzie kadra inżynierów, techników i robotników do fachowej obsługi tych aparatów.</u>
<u xml:id="u-3.20" who="#PosełOpałkoStanisław">Ten problem jest centralnym zagadnieniem porządku dziennego pracy całego resortu chemii, decyduje bowiem o dalszym niezbędnym postępie technicznym w chemii.</u>
<u xml:id="u-3.21" who="#PosełOpałkoStanisław">Wymieniłem niektóre, ale bardzo istotne, silnie odczuwalne obowiązki chemii wobec gospodarki narodowej. Zadania tego resortu są o wiele szersze. Jego prężny, wyjątkowo dynamiczny rozwój dotychczasowy — oparty na coraz szerszej bazie surowcowej, jak siarka, gaz ziemny, ropa naftowa — gwarantuje wypełnienie zadań, czego oczekują od chemii inne gałęzie gospodarki, szeroki rynek konsumentów i założenia planu gospodarczego.</u>
<u xml:id="u-3.22" who="#PosełOpałkoStanisław">Chemia ma równocześnie ambicję — i to zupełnie realną — walczyć nie tylko o ilość produkowanych towarów, ale o ich jakość i taniość zgodnie z zadaniami wytyczonymi dla chemii w Narodowym Planie Gospodarczym na rok 1961.</u>
<u xml:id="u-3.23" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#WicemarszałekZenonKliszko">Udzielam głosu posłowi Zygmuntowi Kucharkowi.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#WicemarszałekZenonKliszko">Poseł Kucharek Zygmunt</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#WicemarszałekZenonKliszko">Obywatelu Marszałku, Wysoki Sejmie! W dobie, kiedy Polska szlachecka chyliła się ku upadkowi, ówcześni ekonomiści z Bożej łaski stworzyli taką maksymę: „Polak, gdy orze, nie wie, co morze”.</u>
<u xml:id="u-4.3" who="#WicemarszałekZenonKliszko">Cała ówczesna polityka państwowa dawała niejednokrotnie wyraz wcielaniu tej tak zgubnej zasady w życie. Wiemy, czym się skończyła ta pseudoekonomika. Dzisiaj inaczej patrzy na sprawy związane z gospodarką morską cały naród, nasza partia i rząd ludowy. W ciągu kilkunastu lat istnienia Polski Ludowej stworzyliśmy podwaliny pod stały i pomyślny rozwój polskiej socjalistycznej gospodarki morskiej. Wyrazem tego pozytywnego stosunku rządu i partii do spraw morza jest także przedłożony dzisiaj Wysokiemu Sejmowi projekt planu i budżetu na rok 1961.</u>
<u xml:id="u-4.4" who="#WicemarszałekZenonKliszko">Z prawdziwą przyjemnością jako poseł Ziemi Gdańskiej i jako jeden z wielotysięcznej rzeszy pracowników morza stwierdzam, iż projekt planu i budżetu w zakresie gospodarki morskiej przewiduje dalszy poważny rozwój tej tak ważnej dziedziny naszego życia gospodarczego. Każdy Polak cieszy się, że nasze statki pełnomorskie docierają do wszystkich kontynentów świata, że liczba ich stale rośnie, że tabor morski staje się coraz młodszy i nowocześniejszy.</u>
<u xml:id="u-4.5" who="#WicemarszałekZenonKliszko">W roku 1961 wejdzie do eksploatacji 21 nowych statków o łącznym tonażu 130,8 tys. ton nośności, a wycofamy z pracy tylko dwa stare, wysłużone statki — SS „Poznań” i SS „Wisła” o łącznym tonażu 8 tys. ton nośności, Tak więc stan floty na koniec 1961 r. wyniesie 138 statków o łącznym tonażu 753 tys. ton nośności. Jeżeli do tego tonażu dodamy połowę tonażu używanego przez Chipolbrok, to jest Polsko-Chińskie Towarzystwo Żeglugowe, to całkowity tonaż osiągnie w końcu 1961 r. 8.536 tys. ton nośności. W porównaniu do 1960 r. flota nasza wzrośnie o 17,6%.</u>
<u xml:id="u-4.6" who="#WicemarszałekZenonKliszko">Liczby powyższe nie uwzględniają ewentualnego zakupu tonażu używanego w ramach tak zwanej akcji antycharterowej, która będzie kontynuowana w miarę potrzeby i w roku przyszłym. Na ten cel jest zarezerwowana suma 100 mln zł w budżecie Ministerstwa Żeglugi. Ten niewątpliwie wielki wysiłek inwestycyjny państwa przyniesie już w przyszłym roku poważne efekty ekonomiczne.</u>
<u xml:id="u-4.7" who="#WicemarszałekZenonKliszko">Chciałbym zwrócić uwagę Wysokiej Izby, że koszt statku jest bardzo wysoki. Dla przykładu podam, że tak zwane dziesięciotysięczniki kosztują 120 mln zł każdy.</u>
<u xml:id="u-4.8" who="#WicemarszałekZenonKliszko">Wpływy za zrealizowane frachty w żegludze liniowej według projektu planu na 1961 r. mają wynieść 1.092,4 mln zł, to jest o 18,6% więcej niż przewidywane wykonanie w roku bieżącym. Wzrost wydajności usług jest więc wyższy niż przyrost potencjału produkcyjnego. To zjawisko jest ze wszech miar pozytywne.</u>
<u xml:id="u-4.9" who="#WicemarszałekZenonKliszko">Zwiększenie potencjału przewozowego na liniach oceanicznych zwiększy średni wpływ za jedną tonę z 391,4 zł w roku bieżącym do 405 zł w roku przyszłym. Natomiast koszt zdobycia jednego dolara maleje z 30,7 zł do 28,7 zł. Osiągniemy także wzrost nadwyżki dewizowej w wysokości 7,1 mln dolarów, co pokrywa się ze wzrostem tonażu.</u>
<u xml:id="u-4.10" who="#WicemarszałekZenonKliszko">Ten zwiększony stan floty handlowej pozwoli przewieźć około 25% towarów przechodzących przez nasze porty. Tak poważny wzrost floty wymaga odpowiedniego wzrostu potencjału produkcyjnego stoczni remontowych. Zdolność tę limitują przede wszystkim doki pływające. Jeśli chodzi o doki to poza przebudową jednego istniejącego doku plan resortu żeglugi planuje zakupienie jednego doku o wyporności 4,5 tys. ton. Oczywiście, są to bardzo poważne wydatki, które jednak niezmiernie szybko się amortyzują, koszt remontu bowiem jednej brutto-register-tony kształtuje się w wysokości około 10 dolarów. Pamiętać także należy o tym, że w tych dokach przeprowadzać będziemy nie tylko remonty własnej floty, ale także statków obcych armatorów.</u>
<u xml:id="u-4.11" who="#WicemarszałekZenonKliszko">Inwestycje w stocznie remontowe są bardzo rentowne. Gdybyśmy porównali wartość trwałych środków, oddawanych do użytku w 1961 roku w trzech stoczniach remontowych w Gdańsku, Gdyni i Szczecinie, która wynosi 144.167 tys. zł, z wzrostem wartości produkcji w asortymencie remontów, to otrzymamy stosunek jak 1:2,2, czyli każda zainwestowana złotówka da w ciągu 1 roku 45 groszy wartości produkcji.</u>
<u xml:id="u-4.12" who="#WicemarszałekZenonKliszko">Wynika stąd, że nakłady poniesione przez państwo zamortyzują się całkowicie w ciągu 2,2 lat, jest to więc naprawdę inwestycja niezmiernie opłacalna.</u>
<u xml:id="u-4.13" who="#WicemarszałekZenonKliszko">Kraj nasz potrzebuje coraz więcej białka zwierzęcego dla wciąż rosnącego spożycia, dlatego też rząd kieruje uwagę na wzrost połowów ryb morskich. Nie możemy zadowalać się tylko ubogimi łowiskami Morza Bałtyckiego czy też bardzo eksploatowanymi łowiskami Morza Północnego. Nasza flotylla rybacka musi łowić zarówno na dalekich morzach arktycznych, jak i w strefie równikowej. Abyśmy jednak tam dotarli, musimy mieć odpowiednią flotę łowczą. Nakłady inwestycyjne na przedsiębiorstwa połowowe na rok 1961 wynoszą 515.249 tys. zł, a z tego na zakup nowej floty oraz na modernizację starego taboru wydamy 501.141 tys. zł. Za te pieniądze otrzymamy: 2 trawlery-przetwórnie, 4 trawlery motorowe, 1 trawler parowy, 7 kutrów 24-metrowych i 4 kutry 17-metrowe.</u>
<u xml:id="u-4.14" who="#WicemarszałekZenonKliszko">W wyniku tych wydatków produkcja zwiększy się o 147,3 mln zł w porównaniu z rokiem bieżącym. Z tych liczb wynika, że 1 zł przeznaczony na inwestycje da w ciągu roku około 30 groszy produkcji, a więc i ta inwestycja jest bardzo opłacalna.</u>
<u xml:id="u-4.15" who="#WicemarszałekZenonKliszko">Wysoki Sejmie! W tym krótkim wystąpieniu starałem się udowodnić, że każda złotówka zainwestowana w gospodarkę morską została dobrze ulokowana, że w bardzo krótkim czasie zamortyzuje się całkowicie i będzie przynosić zyski całej naszej gospodarce ludowej. Nie sposób jednak pominąć bardzo istotnego zagadnienia, a mianowicie zagadnienia stoczni produkcyjnych. Stocznie te dzięki swojemu ciągłemu burzliwemu rozwojowi zajmują poczesne miejsce w czołówce światowego budownictwa okrętowego.</u>
<u xml:id="u-4.16" who="#WicemarszałekZenonKliszko">Wartość eksportu okrętów, produkowanych w naszych stoczniach, wybiła się na czoło całego eksportu przemysłu ciężkiego. Tak więc pieniądze włożone w budowę i rozbudowę stoczni morskich przynoszą nam coraz większe zyski. Stocznie morskie są znamiennym przykładem, jak pod mądrym kierownictwem partii stajemy się państwem morskim, państwem, które dba o swoje morze i potrafi czerpać korzyści płynące z tego morza. Sądzę, że możemy śmiało obecnie powiedzieć: „Polak i orze, i ceni swoje morze”.</u>
<u xml:id="u-4.17" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#Marszałek">Udzielam głosu posłowi Władysławowi Krymowi.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#PosełKrymWładysław">Wysoki Sejmie! W przemyśle lekkim ogólna suma dochodów jest wyższa od przewidywanego wykonania roku 1960 o 10,9%. Suma wydatków zmniejsza się o 5%. Na zmniejszenie ogólnych wydatków wpływa między innymi zmniejszenie wydatków inwestycyjnych, kwoty na finansowanie wzrostu środków obrotowych, suma dotacji na planowane straty różnic budżetowych, dotacji podmiotowych na fundusze przedsiębiorstw. Na wzrost dochodu o 10,9% wpływa wzrastający dochód z gospodarki narodowej nowo uruchomionych zakładów, w większości położonych na terenach Ziem Zachodnich.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#PosełKrymWładysław">Projekt Narodowego Planu Gospodarczego dla resortu przemysłu lekkiego na rok 1961 zakłada w stosunku do przewidywanego wykonania za rok 1960 wzrost wartości produkcji globalnej według cen fabrycznych o 3,1%, a wartości produkcji towarowej w cenach zbytu — o 3%. Ilość i asortyment produkcji wyrobów włókienniczych, odzieżowych i skórzanych, przyjętych w projekcie planu, zostały dostosowane do zapotrzebowania rynku wewnętrznego oraz do potrzeb eksportu.</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#PosełKrymWładysław">Znaczny wzrost produkcji założono dla zjednoczeń przemysłu dziewiarskiego i pończoszniczego: o 14,9% wyrobów dziewiarskich i o 8,3% wyrobów pończoszniczych; dla tkanin jedwabniczo-dekoracyjnych: produkcja jedwabiu sztucznego wzrasta o 3,2%, jedwabiu naturalnego — o 9,1%, tkanin z włókien syntetycznych — o 27,3%, tkanin płaszczowych — o 16,1%, dywanów — o 12% i chodników — o 16,7%.</u>
<u xml:id="u-6.3" who="#PosełKrymWładysław">Udział wyrobów dla dzieci i młodzieży w ogólnej wartości produkcji towarowej wzrasta z 6,1% — w przewidywanym wykonaniu 1960 r. — do 6,2% w projekcie planu na rok 1961. Jakkolwiek wielkość produkcji asortymentów dziecięcych i młodzieżowych została dostosowana do zapotrzebowań zgłoszonych przez Ministerstwo Handlu Wewnętrznego, wydaje się jednak, że zarówno przemysł lekki, jak i handel poczyniły jeszcze zbyt mało wysiłków, aby zapewnić lepsze zaspokojenie potrzeb rynku, a szczególnie na wyroby takie, jak rajtuzy i bielizna dziana, gdyż w 1960 r. w dalszym ciągu występowały poważne dysproporcje między podażą a popytem.</u>
<u xml:id="u-6.4" who="#PosełKrymWładysław">Należy również podkreślić, że nie zostało zaspokojone zapotrzebowanie rynku na wyroby dziewiarskie i pończosznicze z przędzy helanco. Sprzedaż rynkowa i eksport wyrobów przemysłu lekkiego w projekcie planu na rok 1961 wykazują szybszy wzrost niż produkcja, co wynika z planowanej sprzedaży wielu wyrobów, między innymi tkanin wełnianych i bawełnianych, nagromadzonych w 1960 r. w hurtowniach handlu wewnętrznego.</u>
<u xml:id="u-6.5" who="#PosełKrymWładysław">Poważne zadania postawiono przed resortem przemysłu lekkiego w zakresie eksportu, którego wartość w cenach realizacji wzrasta o 25%. Przyłączam się tutaj do wniosku sprawozdawcy generalnego, aby zakłady wykonujące produkcję eksportową, więcej uwagi zwróciły w 1961 r. na poważne zmniejszenie odrzutów eksportowych, które w 1960 r. stanowiły stosunkowo wysoki procent, przekraczający w niektórych wypadkach 50% produkcji wykonanej na eksport. Tak wysoki procent odrzutów w produkcji eksportowej naraża te zakłady na straty, które zwiększają się jeszcze przez to, że często trudno zbyć te odrzuty na rynku wewnętrznym. Chciałbym podkreślić, że zakłady przemysłu czesankowego nie zrobiły dotychczas dużego postępu w jakości i wytrzymałości produkowanej przędzy. która w bardzo wysokim procencie idzie do produkcji eksportowej.</u>
<u xml:id="u-6.6" who="#PosełKrymWładysław">Ciągłe niedomagania zaopatrzenia, między innymi w barwniki i chemikalia, poważnie przyczyniają się do opóźniania dostaw, a więc niedotrzymywania ustalonych umowami terminów.</u>
<u xml:id="u-6.7" who="#PosełKrymWładysław">Ważnym zadaniem przemysłu lekkiego na rok 1961 powinno być dążenie do wydatnej poprawy jakości produkcji, do podniesienia estetyki i użytkowości, do wzbogacenia asortymentu, do dostosowania wzorów i modeli do aktualnych wymogów odbiorcy, do rozszerzenia produkcji tkanin wykończonych apreturami uszlachetniającymi, jak niemnącą, niekurczliwą, wodo-i moloodporną, polepszenie wykończenia tkanin bawełnianych koszulowych apreturą nie wymagającą prasowania, jak zagraniczne „no iron”, do opanowania i rozszerzenia produkcji z włókien syntetycznych, jak elany, aliny i innych, oraz do wprowadzania nowych, bardziej ekonomicznych metod technologicznych produkcji. Cieszymy się, że przemysł lekki do swego programu działania włączył wiele nowych wzorów i modeli we wszystkich przemysłach mu podległych.</u>
<u xml:id="u-6.8" who="#PosełKrymWładysław">Zwiększenie produkcji z domieszką włókien syntetycznych, które w dużym procencie zastąpią włókna importowane za dewizy, jest to bardzo pożądane osiągnięcie. Nie dotarło to jeszcze do świadomości całego personelu, a zwłaszcza w zakładach produkcyjnych i handlu, który odnosi się z pewną rezerwą do nowości.</u>
<u xml:id="u-6.9" who="#PosełKrymWładysław">Przemysł lekki — jak wynika z planu na 1961 r. — nie może przekroczyć zużycia założonych w projekcie planu przydziałów surowców. Ponadplanowa produkcja może nastąpić tylko pod warunkiem wygospodarowania surowca.</u>
<u xml:id="u-6.10" who="#PosełKrymWładysław">W związku z tym uważam za słuszne, by resort opracował jednolite wytyczne manipulacji jako obowiązujące dla obu zjednoczeń przemysłu wełnianego północ-południe, ponieważ dzisiejsze, to znaczy stare, nie mają w pełni zastosowania, lecz obowiązują mimo zmienionych warunków. W zakresie zaopatrzenia materiałowego przewiduje się zaoszczędzenie do końca 1960 r. sumy około 15 mln zł dewizowych, uzyskanej na samych tylko surowcach włókienniczych.</u>
<u xml:id="u-6.11" who="#PosełKrymWładysław">Aby złagodzić trudności w dziedzinie polityki surowcowej i utrzymać tempo wydajności pracy i obniżki kosztów własnych, działalność resortu przemysłu lekkiego w roku 1961 będzie konsekwentną kontynuacją zadań roku 1960, to jest będzie on dążył do zrównoważenia bilansu handlu zagranicznego przede wszystkim przez podniesienie jakości wyrobów.</u>
<u xml:id="u-6.12" who="#PosełKrymWładysław">W roku bieżącym eksport stanowił około 40% importu, a w roku 1961 ma znacznie wzrosnąć. Resort ten zamierza podnieść swoją produkcję na eksport. To oczywiście wymaga ogromnych wysiłków w dziedzinie technologii, surowca, wzornictwa, kolorystyki, estetyki opakowań itp.</u>
<u xml:id="u-6.13" who="#PosełKrymWładysław">Na rynku wewnętrznym również daje się zaobserwować duży wzrost wymagań konsumentów, do których przemysł się dostosował.</u>
<u xml:id="u-6.14" who="#PosełKrymWładysław">Te czynniki postawiły więc nowe zadania i nowe proporcje potrzeb przed resortem.</u>
<u xml:id="u-6.15" who="#PosełKrymWładysław">Wobec występującej od 3 lat tendencji do zgłaszania przez handel zapotrzebowania na asortymenty o stosunkowo niskim udziale akumulacji w cenach realizacji i malenia zamówień na asortymenty o stosunkowo wysokim udziale akumulacji w cenach realizacji, przemysł lekki w tym zakresie powinien dojść do pewnej stabilizacji.</u>
<u xml:id="u-6.16" who="#PosełKrymWładysław">Wzrost wskaźników wartości produkcji — wynoszący w cenach porównywalnych 103,1% w stosunku do przewidywanego wykonania 1961 r. — pokryty zostanie z nadwyżką przez zwiększenie wydajności pracy, która na jednego robotnika grupy przemysłowej wynosi 104,5%. Zatrudnienie robotników grupy przemysłowej zmniejszy się o 1,3%, a zatrudnienie ogółem — o 0,9%. Wynika z tego, że w przemyśle lekkim nastąpi dalszy dynamiczny wzrost wydajności pracy — zarówno robotnika, jaki i maszyny.</u>
<u xml:id="u-6.17" who="#PosełKrymWładysław">Wymaga to szeroko zakrojonej modernizacji i wprowadzenia nowej techniki. Te duże nakłady inwestycyjne na maszyny i urządzenia wymagają jednak pilnego analizowania tego odcinka działalności gospodarczej w toku realizacji zadań resortu w ciągu poszczególnych lat nadchodzącej 5-latki. Uważamy, że załogi przemysłu włókienniczego tak poważne zadania, które zostały przed nimi postawione, z powodzeniem wykonają.</u>
<u xml:id="u-6.18" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#WicemarszałekZenonKliszko">Udzielam głosu posłowi Wacławowi Kowalczykowi.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#PosełKowalczykWacław">Wysoki Sejmie! Zabierając głos w debacie budżetowej nad planem gospodarczym i budżetem na rok 1961 pragnę poruszyć w przemówieniu swoim dwa zagadnienia, a mianowicie: sprawę budownictwa wiejskiego i sprawę gospodarki komunalnej na wsi. Założenia w dziedzinie budownictwa wiejskiego w planie gospodarczym naszego państwa na rok 1961 są dowodem stałej troski partii politycznych i rządu o rozwój naszej wsi i zapewnienie dalszej poprawy warunków mieszkaniowych, a także zagwarantowania dostatecznej ilości pomieszczeń gospodarczych, co ma poważne znaczenie dla szybszego rozwoju pogłowia zarówno bydła, jak i trzody chlewnej.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#PosełKowalczykWacław">W planie na rok 1961 zakłada się, że budownictwo mieszkaniowe dla ludności rolniczej wyniesie około 120 tys. izb, w tym około 111 tys. izb w budownictwie chłopskim. Wzrosną również nakłady inwestycyjne, zaopatrzenie rynku wiejskiego w materiały budowlane, zwiększone także będą kredyty na budownictwo. Na przykład nakłady inwestycyjne na rok 1961 wyniosą 5 mld 880 tys. zł, czyli w stosunku do roku 1960 wzrosną o 4,7%. Kredyty bankowe osiągną sumę 1.250 mln zł.</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#PosełKowalczykWacław">Tych kilka liczb i przykładów świadczy o tym, że budownictwo wiejskie znajduje coraz większe zrozumienie i otaczane jest coraz większą i troskliwszą opieką ze strony państwa. Mimo tych niewątpliwych osiągnięć jest jeszcze wiele zagadnień, które w najbliższym okresie czasu powinny być rozwiązane w sposób właściwy. Właśnie tym zagadnieniom, które na przestrzeni 1961 r. powinny być rozwiązywane, chciałbym poświęcić trochę miejsca.</u>
<u xml:id="u-8.3" who="#PosełKowalczykWacław">Zaopatrzenie w materiały budowlane wykazuje pewne dysproporcje. W planie na rok 1961 w dalszym ciągu wystąpi nadwyżka materiałów ściennych w stosunku do zakładanych ilości materiałów stropowych i pokryć dachowych. Wobec jednak niedostatecznej jeszcze produkcji belek żelbetowych wieś w dalszym ciągu będzie musiała stosować popularne tregry, bardzo żelazochłonne, oraz belki drewniane.</u>
<u xml:id="u-8.4" who="#PosełKowalczykWacław">Fakt ten, oczywiście, może pogłębić występujący już w chwili obecnej niedobór drewna. W tych warunkach niezmiernie istotną sprawą będzie zwiększenie produkcji belek żelbetowych, gotowej stolarki budowlanej oraz w miarę potrzeby zwiększanie w ciągu roku przydziału drewna dla potrzeb budownictwa wiejskiego.</u>
<u xml:id="u-8.5" who="#PosełKowalczykWacław">Wydaje się, że na tym odcinku istnieją pewne luzy w różnych produkujących prefabrykaty zakładach czy to przemysłu terenowego, czy też innych, podległych innym resortom, jak na przykład rolnictwa czy CRS. Podobnie przedstawiają się możliwości zwiększenia produkcji gotowej stolarki budowlanej. Zakłady w Wołominie, jedyne produkujące do chwili obecnej stolarkę budowlaną, nie pokryją w pełni zapotrzebowania rynku.</u>
<u xml:id="u-8.6" who="#PosełKowalczykWacław">Aby właściwie rozwiązywać bieżąco te sprawy, potrzebna jest ściślejsza koordynacja produkcji na wszystkich szczeblach, poczynając od szczebla centralnego. Konieczna jest również dokładniejsza analiza kosztów produkowanych prefabrykatów. Dotychczasowe ich ceny nie są zbyt atrakcyjne dla odbiorców i to może nastręczyć trudności w ich stosowaniu.</u>
<u xml:id="u-8.7" who="#PosełKowalczykWacław">Ostatnia sprawa z zakresu budownictwa, którą chciałem poruszyć, to wprowadzenie postępu technicznego do budownictwa wiejskiego. Wiadomo, że na wsi brak jest dostatecznej ilości rzemieślników wykwalifikowanych, obeznanych z nowymi materiałami i nowymi metodami budowania. Jeszcze przez dłuższy czas rzemieślnik wiejski będzie decydował, z jakich materiałów i w jaki sposób będą wznoszone budynki. Niemniej jednak dobra powiatowa służba budowlana może poważnie przyczynić się do podniesienia poziomu budownictwa.</u>
<u xml:id="u-8.8" who="#PosełKowalczykWacław">Uchwała nr 302 Rady Ministrów wprowadziła już pewną poprawę. Obecnie już średnio na powiat w skali ogólnokrajowej przypada przeszło 5 osób, jednak w niektórych rejonach ta ilość nie wystarcza. Dlatego też w roku przyszłym należy zwrócić więcej uwagi na zwiększenie służby powiatowej.</u>
<u xml:id="u-8.9" who="#PosełKowalczykWacław">Wysoka Izbo! Pragnę obecnie zwrócić uwagę na drugie zagadnienie, mianowicie na sprawę gospodarki komunalnej na wsi. Zagadnienie to jest sprawą niezmiernie ważną, bowiem jeżeli chcemy osiągnąć prawidłowy rozwój naszego rolnictwa, a ściśle biorąc — zwiększyć produkcję rolną, problem ten musi być postawiony na właściwej płaszczyźnie i corocznie konsekwentnie rozwiązywany.</u>
<u xml:id="u-8.10" who="#PosełKowalczykWacław">Należy przyjąć z wielkim zadowoleniem, że obecny Sejm i nasz rząd dały temu wyraz nie tylko deklaratywny, lecz zupełnie konkretny. Wyraża się to przez włączenie w 1958 r. gospodarki komunalnej w gromadach do statutowych zadań resortu gospodarki komunalnej, przyznanie w 1958 r. sumy 10 mln zł, a w 1959 r. 30 mln zł na odbudowę zniszczonych i nieczynnych oraz budowę nowych urządzeń zaopatrujących wieś w wodę, przez ustalenie wytycznych w 1960 r. dla prezydiów rad narodowych o pomocy ze strony państwa dla inicjatywy społecznej wsi.</u>
<u xml:id="u-8.11" who="#PosełKowalczykWacław">W ogólnym całokształcie tych zagadnień na czołowe miejsce wysuwa się sprawa wody. Woda na wsi jest potrzebna nie tylko do picia, dla potrzeb higieny, dla likwidacji występujących pożarów, lecz także do produkcji hodowlanej, warzywniczej, do przetwórstwa owocowo-warzywniczego itp.</u>
<u xml:id="u-8.12" who="#PosełKowalczykWacław">Stan studni publicznych na terenie Polski wynosi około 18 tys. W liczbie tej 80% to studnie kopane i około 15% to studnie wiercone. Jakość wody w tych studniach na skutek złej obudowy, starości i braku konserwacji jest na ogół zła. Wyrządza to poważne szkody w naszej hodowli, ponadto wieś ponosi niemałe straty w wypadku pożarów.</u>
<u xml:id="u-8.13" who="#PosełKowalczykWacław">W roku 1959 Państwowy Zakład Ubezpieczeń wypłacił odszkodowań z tytułu pożarów na sumę około 600 mln zł. Straty te mogłyby być znacznie mniejsze, gdyby wieś była zaopatrzona w dostateczną ilość wody. Zaopatrzenie w wodę zarówno pod względem ilości, jak i jakości osiągnie się jedynie przez budowę odpowiednich i zmechanizowanych ujęć wody. Jednak ilość ich jest jeszcze niewystarczająca.</u>
<u xml:id="u-8.14" who="#PosełKowalczykWacław">W kraju istnieje około 5 tys. wodociągów o charakterze publicznym, lecz przeważnie w PGR-ach, spółdzielniach produkcyjnych, gorzelniach, mleczarniach, rzeźniach, lecznicach weterynaryjnych itp. Nie są one jednak dostosowane do zaopatrzenia ludności wiejskiej w wodę, mimo iż znaczna ich część ma nadwyżki wody.</u>
<u xml:id="u-8.15" who="#PosełKowalczykWacław">W najbliższych latach zakłada się dalszy poważny wzrost usług dla naszej wsi. Powstaną nowe piekarnie, masarnie, zakłady przetwórstwa owocowego, powiększy się sieć ośrodków zdrowia, szkół itp. Placówki te będą również potrzebowały urządzeń do pobierania wody. Poważnie zwiększy się zapotrzebowanie wody w związku z mechanizacją rolnictwa.</u>
<u xml:id="u-8.16" who="#PosełKowalczykWacław">Dlatego nasuwa się pytanie, czy nie większe wydatki będziemy musieli ponosić — zarówno finansowe, jak i materiałowe — budując urządzenia wodociągowe dla każdego z tych zakładów z osobna plus studnie dla mieszkańców aniżeli budując urządzenia kompleksowe, z których korzystałyby zarówno wspomniane zakłady, jak i miejscowa ludność. Słuszniejsze wydaje się budowanie właśnie ujęć kompleksowych.</u>
<u xml:id="u-8.17" who="#PosełKowalczykWacław">Poruszyłem najbardziej palący problem, jaki nurtuje wieś, to jest problem wody. Poważne znaczenie dla rozwoju gospodarczego wsi mają także inne urządzenia komunalne, jak na przykład budowa dróg lokalnych, ulic, chodników, mostów, zakładanie zieleńców, budowa łaźni publicznych, oświetlenie ulic, gazyfikacja wsi itp.</u>
<u xml:id="u-8.18" who="#PosełKowalczykWacław">Trudno jest mówić szerzej o wszystkich tych działach gospodarki komunalnej na wsi, a które coraz mocniej interesują wieś, gromadzkie rady narodowe i jej mieszkańców. Sprawy te wymagają zarówno właściwego ustawienia władz terenowych pod względem organizacyjnym, jak też i właściwego zaopatrzenia wsi w materiały oraz zapewnienia fachowego wykonawstwa. Na przykładzie planów inwestycyjnych na rok 1961 nasuwa się obawa, że nie wszystkie rady narodowe szczebla wojewódzkiego zrozumiały dostatecznie kierunki i założenia w stosunku do gospodarki komunalnej na wsi, jakie nakreślone zostały w planie centralnym.</u>
<u xml:id="u-8.19" who="#PosełKowalczykWacław">Z przewidzianej dotacji około 500 mln zł, jaka jest przeznaczona na pomoc w budowie urządzeń komunalnych na wsi w latach 1961–1965, w planie na 1961 rok uwzględniono w budżetach wojewódzkich rad narodowych sumę 27,3 mln zł, to jest 5% puli 5-letniej, gdy stosunek ten powinien być przynajmniej 2-krotnie wyższy. Sprawy te wymagają znacznie aktywniejszej działalności rad narodowych, aby środki pomocy państwowej, jakie zostały dla wsi zarezerwowane, zostały odpowiednio wykorzystane.</u>
<u xml:id="u-8.20" who="#PosełKowalczykWacław">W związku z tym koniecznością jest, aby przeznaczona dla wsi pomoc w wysokości 500 mln zł, która rozdzielono na województwa, została zdecentralizowana i rozdzielona na poszczególne powiaty. Równocześnie kwoty te w sposób rozsądny należy rozłożyć na poszczególne lata i zaopatrzyć klauzulą prawidłowego ich zużycia. Nie wykorzystane sumy z każdego roku powinny być przyznane tym województwom, które potrafią aktywizować wieś.</u>
<u xml:id="u-8.21" who="#PosełKowalczykWacław">Wysoki Sejmie! Zatrzymałem się na tych sprawach dlatego, że są one dla terenów zaniedbanych i cierpiących na deficyt wody bardzo ważne i muszą z postępem technicznym i mechanizacja wsi, z postępem kulturalnym być w jakiejś harmonii, muszą wykazywać postęp oraz likwidować dysproporcje między poszczególnymi rejonami kraju.</u>
<u xml:id="u-8.22" who="#PosełKowalczykWacław">Czasem społeczna inicjatywa wsi próbuje zaspokoić te potrzeby. Powstają czyny społeczne, powstają i fundusze, jednak — niestety — bardzo często inicjatywy te nie znajdują właściwej pomocy organizacyjnej, technicznej, czy też finansowej, gdyż środki na te cele są w dyspozycji wojewódzkich rad narodowych. Ponadto przepisy dobre dla inwestycji realizowanych ze środków państwowych nie są dostosowane do inwestycji realizowanych społecznie.</u>
<u xml:id="u-8.23" who="#PosełKowalczykWacław">Zachodzi konieczność, aby tam, gdzie społeczeństwo wykażę inicjatywę, zbierze odpowiednie środki pieniężne i materiałowe, wyjść mu naprzeciw, udzielić pomocy, aby inicjatywa ta nie została zmarnowana. Zachodzi więc potrzeba zmiany przepisów o limitowaniu inwestycji, zrodzonych z inicjatywy społecznej. Zachodzi również konieczność rozwiązania problemu organizacyjnego kadr technicznych tak w Ministerstwie Gospodarki Komunalnej, jak i w radach narodowych.</u>
<u xml:id="u-8.24" who="#PosełKowalczykWacław">W związku z tym poddaję pod rozwagę, czy nie słuszne byłoby powołanie przy Ministerstwie Gospodarki Komunalnej departamentu do spraw gospodarki komunalnej na wsi, czy też znalezienie jakiegoś innego rozwiązania.</u>
<u xml:id="u-8.25" who="#PosełKowalczykWacław">Wysoki Sejmie! Kończąc pragnę jeszcze raz podkreślić, że Narodowy Plan Gospodarczy i budżet na rok 1961 są wyrazem troski rządu o prawidłowy rozwój gospodarczy naszego kraju, stwarzają realne przesłanki do systematycznej poprawy warunków bytowych ludzi pracy. W tym wielkim wysiłku całego narodu chłopi mają swój poważny udział i nadal nie będą szczędzić sił, aby przypadające na nich zadania i obowiązki wypełnić do końca.</u>
<u xml:id="u-8.26" who="#PosełKowalczykWacław">Mając powyższe na uwadze Klub Poselski Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego, w imieniu którego mam zaszczyt przemawiać, będzie głosował za uchwaleniem Narodowego Planu Gospodarczego i budżetu na rok 1961 w brzmieniu przedłożonym przez Komisję Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów.</u>
<u xml:id="u-8.27" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#WicemarszałekZenonKliszko">Udzielam głosu posłowi Stanisławowi Kuzińskiemu.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#PosełKuzińskiStanisław">Wysoki Sejmie! Jak już moi przedmówcy wskazywali, jedną z zasadniczych cech charakterystycznych rozwoju gospodarczego naszego kraju w latach 1961–1965 będzie konieczność znacznie silniejszego niż dotychczas wzrostu eksportu. Jednocześnie — a jest to nie mniej istotne — struktura eksportu ulegnie głębokim zmianom na rzecz zwiększenia roli gotowych wyrobów przemysłowych, zwłaszcza zaś sprzętu maszynowego i urządzeń przemysłowych.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#PosełKuzińskiStanisław">Chciałbym zatrzymać na krótko uwagę Wysokiego Sejmu na tych niektórych zmianach w handlu zagranicznym, narastających w ciągu mijającego roku i z coraz większa siłą uwydatniających się w planie roku 1961, które pozwalają bez przesady określić ten plan jako jakościowo nowy etap naszej ofensywy eksportowej.</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#PosełKuzińskiStanisław">Przy wysokim bowiem tempie wzrostu eksportu tempo wzrostu eksportu maszyn i urządzeń osiągnie około 20% i będzie przeszło dwukrotnie wyższe od przeciętnego, a tempo wzrostu eksportu konsumpcyjnych artykułów przemysłowych będzie przeszło trzykrotnie wyższe od przeciętnego — wyniesie 34%.</u>
<u xml:id="u-10.3" who="#PosełKuzińskiStanisław">Podkreślić również należy, że tak wysoki wzrost eksportu maszyn, urządzeń i artykułów konsumpcyjnych przemysłowych dokona się już po okresie szybkiego rozwoju, gdy osiągnął on już znaczny udział w całości eksportu, wynoszący dzisiaj około 27%.</u>
<u xml:id="u-10.4" who="#PosełKuzińskiStanisław">Przemysł maszynowy może nie tylko wykonać, ale przekroczyć przyjęte założenia. Nasz przemysł jest w dostatecznym stopniu przygotowany do produkcji wielu rodzajów maszyn, nie odbiegających w rozwiązaniach technicznych i jakości ich wykonania od produkcji czołowych producentów zarówno w krajach socjalistycznych, jak i w krajach kapitalistycznych.</u>
<u xml:id="u-10.5" who="#PosełKuzińskiStanisław">Rysująca się sytuacja na rynkach zagranicznych, zawarte umowy długoletnie z krajami naszego obozu, rozwój przemysłowy wyzwolonych i wyzwalających się krajów Afryki i Azji pozwalają stwierdzić, że wyprodukowane przez nas maszyny, nawet w ilościach znacznie większych od przyjętych w założeniach, znajdą zbyt i mogą być korzystnie sprzedane.</u>
<u xml:id="u-10.6" who="#PosełKuzińskiStanisław">Tak więc, obok konieczności polepszania akwizycji wyrobów produkowanych, głównym problemem w eksporcie przemysłu maszynowego są nie tyle możliwości zbytu, ile przede wszystkim zabezpieczenie właściwej asortymentowo i jakościowo odpowiedniej masy towarowej.</u>
<u xml:id="u-10.7" who="#PosełKuzińskiStanisław">W założeniach inwestycyjnych przemysłu maszynowego w o wiele większym niż dotychczas stopniu uwzględniono potrzeby eksportu. Ministerstwo Przemysłu Ciężkiego i Ministerstwo Handlu Zagranicznego podjęły wspólnie kroki, zmierzające do zwiększenia i usprawnienia produkcji eksportowej. Te przedsięwzięcia nie mogą jednak rozwiązać trudności hamujących i utrudniających dalszy rozwój produkcji przeznaczonej na eksport. Potrzebna jest dalsza praca organizacyjna.</u>
<u xml:id="u-10.8" who="#PosełKuzińskiStanisław">Trzeba przeanalizować i usprawnić system zaopatrzenia materiałowego w kierunku stworzenia warunków umożliwiających lepsze przystosowanie się do wymogów rynku i potrzeb klientów. Trzeba dążyć do tworzenia rezerw materiałowych w poszczególnych zjednoczeniach, a nawet większych zakładach przemysłowych i zapewnić faktyczny priorytet zaopatrzenia tam, gdzie to jest możliwe, dla potrzeb eksportu.</u>
<u xml:id="u-10.9" who="#PosełKuzińskiStanisław">To samo odnosi się do sprawy kooperacji. Trzeba będzie dokonać przesunięć w asortymentach produkowanych przez zakłady i odciążyć dobre, stojące na wysokim poziomie technicznym przedsiębiorstwa od drobnej, mało skomplikowanej produkcji, przekazując ją do gorzej wyposażonych, ale mogących produkować takie wyroby zakładów. Należy również coraz dokładniej opracowywać plany specjalizacji zakładów w określonych i najbardziej dla danego przedsiębiorstwa odpowiednich z technicznego i ekonomicznego punktu widzenia dziedzinach. Jest to oczywiście zadanie ogólniejsze, ale dla powiększenia eksportu i podniesienia jego efektywności posiada szczególnie doniosłe znaczenie.</u>
<u xml:id="u-10.10" who="#PosełKuzińskiStanisław">Trzeba wreszcie zapewnić obsługę techniczną na należytym poziomie dla sprzedawanego przez nas sprzętu za granicę oraz zaopatrzyć go w części zamienne. Wiele zakładów, które dotychczas nie produkują na eksport, powinno tę produkcję podjąć. Produkcja eksportowa jest u nas skoncentrowana w przemyśle maszynowym w niewielkiej liczbie zakładów. Na przykład w 1950 r. na około 420 zakładów, które są podległe Ministerstwu Przemysłu Ciężkiego, 10 wielkich zakładów dawało aż 57% całego eksportu.</u>
<u xml:id="u-10.11" who="#PosełKuzińskiStanisław">Trzeba zabezpieczyć przygotowanie i szybkie wprowadzenie nowych wzorów, nowych rozwiązań konstrukcyjnych, nowych asortymentów oraz podnosić poziom pracy biur konstrukcyjnych.</u>
<u xml:id="u-10.12" who="#PosełKuzińskiStanisław">Zdobywanie uznania dla eksportowanych wyrobów zarówno na rynkach krajów słabo rozwiniętych, jak szczególnie krajów kapitalistycznych o wysokim stopniu rozwoju jest procesem trudnym i długotrwałym. Osiągnęliśmy już na tej drodze poważne sukcesy. Świadczą o tym wygrane przetargi i doskonała praca polskich maszyn w wielu krajach. Ale to dopiero początek naszej drogi.</u>
<u xml:id="u-10.13" who="#PosełKuzińskiStanisław">W związku z tym należy podejmować możliwie wcześnie eksport maszyn dojrzałych pod względem technicznym oraz nie dopuszczać do wycofywania się z raz zdobytego rynku. Luki, które w związku z tym mogą powstać na rynku krajowym, będziemy musieli pokrywać importem w sposób dewizowo dla nas dogodny, a w koniecznych wypadkach przejściowo będziemy musieli nawet ograniczać wewnętrzne potrzeby. Tak robi się na całym świecie, również i w krajach o dużym rozwoju przemysłowym — i my to musimy robić.</u>
<u xml:id="u-10.14" who="#PosełKuzińskiStanisław">Problemem szczególnie ważnym jest tak zwana produkcja antyimportowa lub — co jest bardziej prawidłowym określeniem — produkcja eliminującą zbędny import i w ogóle zapobieganie zbędnemu importowi.</u>
<u xml:id="u-10.15" who="#PosełKuzińskiStanisław">Na liście towarowej importowanych do Polski maszyn i urządzeń, szczególnie drobnych, znajduje się wiele pozycji, których produkcję można uruchomić w kraju. Chodzi tutaj o takie urządzenia, których wytwarzanie jest możliwe i celowe zarówno z punktu widzenia technicznego. jak i ekonomicznego. Nie jesteśmy zwolennikami autarkii, nie chcemy i nie będziemy produkować wszystkich czy większości maszyn i uważamy, że rozwój korzystnej wymiany jest jak najbardziej potrzebny. Taka wymiana bowiem jest potrzebna, pozwala na wydłużenie serii, potanienie kosztów wytwarzania, specjalizację produkcji i doskonalenie jej techniczne.</u>
<u xml:id="u-10.16" who="#PosełKuzińskiStanisław">Jednakże w wielu dziedzinach, w których utrzymujemy import, często niedogodny, możemy uruchomić korzystną i opłacalna seryjna produkcję, wystarczającą do zaspokojenia naszych wewnętrznych potrzeb, a nawet na eksport. Przed ewentualnym uruchomieniem takiej produkcji należy, oczywiście, przeprowadzić bardzo szczegółowy rachunek ekonomiczny. Badania i analizy w tym zakresie powinny być przeprowadzone wspólnie z aparatem handlu zagranicznego.</u>
<u xml:id="u-10.17" who="#PosełKuzińskiStanisław">Przykładowo można powiedzieć o sprawie wyposażenia statków w silniki, windy i najrozmaitsze urządzenia wewnętrzne, ale dziedzin takich jest znacznie więcej w przemyśle maszynowym, elektrotechnicznym, w przemyśle chemicznym, który importuje znaczną część aparatury w swoim wielkim programie inwestycyjnym. Należy bezwzględnie skończyć z łatwizną i lekkomyślnością w dziedzinie importu maszyn i urządzeń, która cechuje jeszcze szereg ogniw naszego przemysłu. Przynosi to znaczne straty naszej gospodarce i trwoni cenne środki płatnicze.</u>
<u xml:id="u-10.18" who="#PosełKuzińskiStanisław">Zadania oszczędności importowych stoją również przed przemysłem lekkim.</u>
<u xml:id="u-10.19" who="#PosełKuzińskiStanisław">Produkcja przemysłu lekkiego w przeważającej mierze oparta jest na importowanych surowcach. Przemysł lekki ma więc ogromne znaczenie dla naszego bilansu płatniczego. Aby uzmysłowić sobie to znaczenie, wystarczy spojrzeć na bilans importu surowców dla przemysłu lekkiego i eksportu wyrobów tego przemysłu. W 1960 r. import surowców dla tego przemysłu wynosił około 800 mln zł dewizowych, eksport zaś, już po poważnym wzroście w bieżącym roku wyniesie tylko około 280 mln zł dewizowych. W rezultacie ujemne saldo tego przemysłu wynosi około 520 mln zł dewizowych.</u>
<u xml:id="u-10.20" who="#PosełKuzińskiStanisław">Sytuacja ta określa zadania w dziedzinie handlu zagranicznego, które postawione zostały przed przemysłem lekkim. Zadania te mają na celu poprawę wspomnianego wyżej bilansu, zwiększenie stopnia pokrycia importu eksportem i odciążenia tą drogą bilansu płatniczego. Zadania te trzeba realizować zarówno w drodze zwiększenia wpływów z eksportu, jak i oszczędności w zakresie importu.</u>
<u xml:id="u-10.21" who="#PosełKuzińskiStanisław">Nie chodzi tu jednak tylko o zmniejszenie zużycia surowców, choć jest to problem o zasadniczym znaczeniu. Ogromną rolę odegrać tu może również odpowiednia zmiana struktury asortymentowej naszego importu w kierunku przejścia na zużycie tańszych gatunków surowca przy jednoczesnym zachowaniu, a nawet podniesieniu jakości wyrobu gotowego.</u>
<u xml:id="u-10.22" who="#PosełKuzińskiStanisław">Udział droższych gatunków surowców jest jeszcze u nas wyższy niż w rozwiniętych krajach Europy Zachodniej w tym przemyśle. Chodzi tu przede wszystkim o obniżenie importu drogich gatunków wełny i zwiększenie wydajności tego surowca w kraju, o wydatne zmniejszenie zużycia bawełny długowłóknistej i wprowadzenie do produkcji większej ilości bawełny niższych klas, o zmniejszenie wagi tkanin wełnianych i wydatne zmniejszenie odpadów, o lepsze wykorzystanie skór itp. Wszystko to nie może prowadzić do pogorszenia jakości wyrobów produkowanych z tych surowców. Przeciwnie, zmniejszenie kosztów importu musi iść w parze z poprawą jakości. Byłoby to trudne lub niemożliwe do zrealizowania bez wielkiej roli chemii, która wprowadza do tradycyjnej produkcji przemysłu lekkiego mnóstwo nowych tworzyw sztucznych, staje się bazą sztucznych surowców i jednocześnie uszlachetnia dawne surowce.</u>
<u xml:id="u-10.23" who="#PosełKuzińskiStanisław">Walka o obniżenie kosztów surowca musi więc być prowadzona równolegle z walką o poprawę jakości produkcji, o szybsze wprowadzenie nowoczesnych wyrobów i o uszlachetnianie surowców.</u>
<u xml:id="u-10.24" who="#PosełKuzińskiStanisław">Jednym z najważniejszych celów programu inwestycyjnego Ministerstwa Przemysłu Lekkiego, w tym zaś przede wszystkim programu modernizacji parku maszynowego, jest zmniejszenie ilości odpadów i wykorzystanie w produkcji odpadów dotychczas bezużytecznych. Gdy się osiągnie ten cel, przyczyni się to poważnie do znacznego zmniejszenia importu surowców.</u>
<u xml:id="u-10.25" who="#PosełKuzińskiStanisław">Jeśli chodzi o eksport przemysłu lekkiego, to poważne zadana, które stoją przed tym przemysłem, muszą być zrealizowane na drodze powrotu na utracone rynki zbytu, bo jak wiadomo, w ciągu lat 1956–1957 musieliśmy wycofać się z wielu rynków zbytu naszych tekstyliów ze względu na rosnące wówczas potrzeby wewnętrzne i niemożliwość szybkiego zwiększenia produkcji. Powrót na zagraniczne rynki, które utraciliśmy wówczas, nie będzie łatwy w świetle rozwoju sytuacji koniunkturalnej na tych rynkach.</u>
<u xml:id="u-10.26" who="#PosełKuzińskiStanisław">W światowych obrotach artykułami włókienniczymi nastąpiły bowiem w ostatnich latach istotne zmiany. W krajach kapitalistycznych gospodarczo słabo rozwiniętych Azji, Afryki i Ameryki Łacińskiej, które były znacznymi odbiorcami wyrobów naszego przemysłu włókienniczego, nastąpił dość poważny wzrost ich własnej produkcji. Na światowym rynku włókienniczym wyroby nasze będą musiały więc wytrzymać silną konkurencję przemysłu włókienniczego innych krajów.</u>
<u xml:id="u-10.27" who="#PosełKuzińskiStanisław">Sprostanie wymogom konkurencji to jednak nie tylko sprawa jakości, wzornictwa, dostosowania struktury asortymentowej do potrzeb rynków zagranicznych itp. Sprostanie wymogom konkurencji to również zagadnienie kosztów, opłacalności, a z tego punku widzenia wyroby przemysłu lekkiego nie należą, niestety, do przodujących w naszym eksporcie i to zarówno w sensie absolutnym, w sensie globalnych wskaźników, jak i w sensie układu asortymentowego i znacznych różnic opłacalności eksportu w poszczególnych grupach towarowych tego przemysłu. Stąd analiza opłacalności i walka o obniżkę kosztów ma tutaj zasadnicze znaczenie dla przyszłości tego eksportu i dla perspektyw rozwojowych tego przemysłu u nas w kraju.</u>
<u xml:id="u-10.28" who="#PosełKuzińskiStanisław">Wysoki Sejmie! W ciągu ostatnich kilku miesięcy znacznie rozwinięta została praca organizatorska w dziedzinie handlu zagranicznego. W całym kraju instancje partyjne Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej dokonały analizy produkcji eksportowej swego terenu i podjęły wiele konkretnych środków dla mobilizacji zdolności eksportowych. Zaangażowane już zostały do tej pracy poważne siły aktywu społecznego, technicznego i gospodarczego. Praca ta będzie w różnych formach dalej systematycznie prowadzona.</u>
<u xml:id="u-10.29" who="#PosełKuzińskiStanisław">Szczególnie ważne w tej pracy jest ściślejsze powiązanie zakładów produkcyjnych z ogniwami handlu zagranicznego. Okazuje się bowiem, że dla setek zakładów, zwłaszcza średnich i mniejszych, brak jest dokładniejszych informacji o możliwościach eksportowych, o sprzyjających warunkach, jakie zostały już stworzone dla eksportu w naszym kraju w formie ułatwień inwestycyjnych, w formie przywilejów w zaopatrzeniu, w formie lepszych cen zbytu, w formie nagród i w formie funduszu dewizowego. Brak jest często informacji o wymogach odbiorców zagranicznych i o analogicznej produkcji za granicą.</u>
<u xml:id="u-10.30" who="#PosełKuzińskiStanisław">Powstały przy zjednoczeniach przemysłowych komitety branżowe, w których przedstawiciele handlu zagranicznego mają możność sugerowania kierunków rozwoju produkcji i inwestycji. Również i przy centralach handlu zagranicznego istnieją biura branżowe, w których przedstawiciele przemysłu uzgadniają bieżące, ważne sprawy eksportowe i szukają rezerw dla dalszego wzrostu eksportu. Istnieją więc dogodne warunki współpracy. Są w zasadzie dogodne warunki ekonomiczne dla produkcji eksportowej, z wyjątkiem może niektórych przedsiębiorstw przemysłu lekkiego, gdzie rozwiązania wymagają jeszcze sprawy wysokości akumulacji wyrobów eksportowanych.</u>
<u xml:id="u-10.31" who="#PosełKuzińskiStanisław">W trakcie wielu narad z udziałem kierowniczego aktywu gospodarczego na szczeblu wojewódzkim i w większych zakładach przemysłowych dokonano analiz możliwości i nakreślono metody pokonywania trudności w eksporcie.</u>
<u xml:id="u-10.32" who="#PosełKuzińskiStanisław">Cały ciężar zagadnienia przesuwa się obecnie na żmudną pracę organizacyjną, na wyjaśnianie i popularyzowanie zagadnień handlu zagranicznego.</u>
<u xml:id="u-10.33" who="#PosełKuzińskiStanisław">V Plenum KC Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej oraz uchwała Biura Politycznego o handlu zagranicznym stworzyły pomyślne warunki do rozwiązywania trudnych, nieraz skomplikowanych i dla wielu ogniw nowych zadań. Nakreślone zostały główne kierunki rzeczowe rozwoju handlu zagranicznego w najbliższych latach, zmierzające zarówno do szybkiego zwiększenia wielkości eksportu, jak i do zwiększenia we wszystkich gałęziach stopnia przetworzenia wyjściowych surowców w eksportowanych wyrobach.</u>
<u xml:id="u-10.34" who="#PosełKuzińskiStanisław">Problemy te będą mogły w dyskusji sejmowej zostać szerzej omówione z okazji debaty nad planem 5-letnim na lata 1961–1965. Co więcej, powinny one być jak najszerzej omawiane i popularyzowane. Nie można bowiem powiedzieć, ażeby istniała u nas powszechna świadomość, że przez obroty zagraniczne można pomnażać dochód narodowy i to częstokroć z mniejszym wysiłkiem niż usiłując wytworzyć daną produkcję wewnątrz kraju, że jest to po prostu w wielu wypadkach niemożliwe; że nasz chleb codzienny i coraz wyższe i bardziej różnorodne potrzeby zaspokoimy tylko pod warunkiem większego eksportu. Nie dosyć skutecznie polemizujemy z partykularyzmem pewnych kręgów społeczeństwa, zaściankową mentalnością traktującą wszystko, co wywozimy, jako niezrozumiałe zubożanie gospodarki, a import jako samą przez się zrozumiałą „mannę z nieba”.</u>
<u xml:id="u-10.35" who="#PosełKuzińskiStanisław">W ciągu ostatniego czasu prasa nasza, a zwłaszcza „Trybuna Ludu” i „Życie Warszawy” prowadziły szeroką kampanię na rzecz mobilizacji rezerw eksportowych, usunięcia przeszkód i trudności w tej dziedzinie, na rzecz podjęcia nowych inicjatyw i zapobiegania niecelowemu importowi. To jest bardzo pożyteczna akcja. Niepodobna jej zmierzyć konkretnymi tylko walorami dewizowymi, wiążącymi się z poszczególnymi poruszanymi sprawami. Chodzi tu o sprawę większej wagi, o stworzenie odpowiedniego klimatu i zrozumienie jednego z najbardziej żywotnych problemów rozwoju gospodarczego Polski Ludowej.</u>
<u xml:id="u-10.36" who="#PosełKuzińskiStanisław">Dlaczego teraz właśnie popularyzacja zagadnień handlu zagranicznego, pobudzenie aktywności społecznej w tej dziedzinie jest tak ważne?</u>
<u xml:id="u-10.37" who="#PosełKuzińskiStanisław">Wtedy, gdy w eksporcie dominowały surowce, materiały i półprodukty — powierzenie realizacji zadań eksportowych głównie administracji gospodarczej, która dzieliła masę towarową na potrzeby kraju i na eksport i prowadziła stosunkowo prostą akwizycję, nie było jeszcze tak jawnie niewystarczające, jak staje się obecnie. Wchodzimy bowiem na rynki światowe nie tylko z coraz większą, ale i z coraz bardziej zróżnicowaną masą towarową. Na każdy milion złotych uzyskany ze sprzedaży maszyn lub tekstyliów trzeba przeprowadzić wielokrotnie większą liczbę transakcji niż sprzedając za milion złotych dewizowych, na przykład, węgiel.</u>
<u xml:id="u-10.38" who="#PosełKuzińskiStanisław">Trzeba uwzględnić tysiące indywidualnych życzeń naszych klientów. Trzeba szybko dostosowywać się do wymogów postępu technicznego, wymogów koniunktury, mody i upodobań. Trzeba stale walczyć o wysoką markę naszych wyrobów. Trzeba, aby w eksporcie towarów było jak najwięcej myśli technicznej, zmysłu estetycznego i ekonomicznej koncepcji. Jakże tego dokonać, gdy sami producenci nie wiedzą dokładnie, co się dzieje w danej gałęzi i w danym asortymencie na świecie? Jakże tego dokonać bez ściślejszego powiązania większych producentów z zagranicznymi odbiorcami produkcji? Dokonać tego nie można również bez porównawczej analizy efektywności eksportu, a także importu, jeśli przedsiębiorstwo zużywa surowce importowane lub inwestuje importowany sprzęt.</u>
<u xml:id="u-10.39" who="#PosełKuzińskiStanisław">Znajomość zagadnień handlu zagranicznego dostarcza obiektywnego miernika aktualnego poziomu technicznego i ekonomicznego, jaki dane przedsiębiorstwo osiągnęło. A jest to czynnik niemałej wagi dla uzyskania większych efektów przy coraz mniejszych nakładach.</u>
<u xml:id="u-10.40" who="#PosełKuzińskiStanisław">Chodzi nam przecież w gruncie rzeczy o to, by część dochodu narodowego, która odpływa za granicę, umożliwiała przypływ coraz obfitszego strumienia powrotnego. Chodzi o podniesienie efektywności handlu zagranicznego, a o tym decyduje nie tylko ilość wywiezionych produktów, lecz także koszty ich wytworzenia, ich jakość oraz umiejętność ich sprzedaży. Aby podnieść ekonomiczną efektywność eksportu i importu, nie można traktować obliczeń opłacalności jako wyłącznej domeny pewnych komórek administracyjnych handlu zagranicznego. Prawidłowy rachunek aktualnych kosztów wytwarzania lub kosztów przyszłych, na przykład wtedy, gdy produkcja wzrośnie, rachunek uwzględniający zastąpienie jednych surowców przez inne, jednej technologii przez inną można przeprowadzić tylko po uwzględnieniu różnych wariantów w samym zakładzie produkcyjnym. Wprowadzenie takiego rachunku ujawni znaczne rezerwy, wytworzy się niekłamane zainteresowanie problemami handlu zagranicznego i sprawi, że będzie on dobroczynnie oddziaływał na jakość pracy przemysłu.</u>
<u xml:id="u-10.41" who="#PosełKuzińskiStanisław">Taki jest aspekt handlu zagranicznego, na który chciałem przy końcu swego przemówienia zwrócić uwagę Wysokiej Izby.</u>
<u xml:id="u-10.42" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#WicemarszałekZenonKliszko">Głos ma poseł Kazimierz Śliwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#PosełŚliwaKazimierz">Wysoka Izbo! Zanim przystąpię do omówienia niektórych problemów budownictwa związanych z planem i budżetem na 1961 r., pozwoli Wysoka Izba, że zwrócę uwagę na kilka momentów charakterystycznych, które cechowały nasze budownictwo w ostatnich pięciu latach. Mam tu na myśli pewne trudności, o których niejednokrotnie była mowa z tej trybuny, a które dzięki rozsądnym poczynaniom rządu przybierają charakter coraz bardziej łagodny, i mam nadzieję, że w bieżącym pięcioleciu się nie powtórzą.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#PosełŚliwaKazimierz">Do podstawowych trudności należało:</u>
<u xml:id="u-12.2" who="#PosełŚliwaKazimierz">1) nie zawsze właściwe i często przewlekłe przygotowywanie inwestycji, charakteryzujące się rozpoczynaniem budów bez odpowiednio przygotowanej dokumentacji projektowo-kosztorysowej i prawnej, bardzo częstymi zmianami w trakcie wykonywania budowy, brakiem uzbrojenia terenów pod budownictwo itp.,</u>
<u xml:id="u-12.3" who="#PosełŚliwaKazimierz">2) obserwowaliśmy także poważne trudności w bilansach materiałowych, wynikających bądź to z niedoskonałości planowania, bądź też braków pewnych asortymentów, albo też z przekraczania planów inwestycyjnych, jak to miało miejsce w trzech pierwszych kwartałach 1959 r.,</u>
<u xml:id="u-12.4" who="#PosełŚliwaKazimierz">3) występowały także tu i ówdzie poważne trudności natury organizacyjnej w samym kierowaniu przedsiębiorstwami budowlano-montażowymi, braki w usprzętowieniu, braki kadrowe, opóźnienia w postępie technicznym itp.</u>
<u xml:id="u-12.5" who="#PosełŚliwaKazimierz">Mimo takich czy innych niedociągnięć, które wymieniłem, na szczególną uwagę zasługuje fakt, że podstawowe zadania budownictwa, zwłaszcza w zakresie budownictwa mieszkaniowego, socjalnego i szkolnego, będą wykonane.</u>
<u xml:id="u-12.6" who="#PosełŚliwaKazimierz">Trzeba także podkreślić fakt, że wiele obiektów przemysłowych, niezmiernie ważnych dla gospodarki narodowej, budownictwo wykonało. A takie obiekty, jak kombinat siarkowy w Tarnobrzegu, Huta Aluminium w Skawinie, nowe kopalnie, elektrownia w Koninie i w Skawinie i wiele, wiele innych — na pewno nie pozbawione błędów przy ich realizacji, o których wspominałem — mówią same za siebie.</u>
<u xml:id="u-12.7" who="#PosełŚliwaKazimierz">Czy budownictwo jest przygotowane do zwiększonych zadań w 1961 r.? Zanim odpowiemy sobie na to pytanie, pozwoli Wysoka Izba, że przedstawię krótko zadania, jakie stoją przed budownictwem w przyszłym roku. Wielkość produkcji budowlano-montażowej wzrasta w stosunku do przewidywanego wykonania 1960 r. o 7,1% — o nakładach 77.309 mln zł. Te olbrzymie nakłady to 305 tys. nowych izb mieszkalnych, to około 6 tys. nowych izb lekcyjnych w szkołach, to 4.300 nowych łóżek szpitalnych, to wiele nowych zakładów produkcyjnych oraz dalsza rozbudowa hut Lenina i Bieruta, to intensywna budowa kopalń odkrywkowych w Zagłębiu Turoszowskim i Konińskim, to budowa największej w kraju rafinerii w Płocku, to dalsza rozbudowa kombinatu siarkowego w Tarnobrzegu i setki innych mniejszych i większych zakładów produkcyjnych w kraju.</u>
<u xml:id="u-12.8" who="#PosełŚliwaKazimierz">Z przytoczonych tych kilku liczb wynika, że maksymalny wysiłek musi być położony na budownictwo przemysłowe, związane z dalszym poważnym rozwojem uprzemysłowienia naszego kraju, przy równoczesnym dużym zadaniu budownictwa mieszkaniowego, szkolnego i socjalnego.</u>
<u xml:id="u-12.9" who="#PosełŚliwaKazimierz">Czy zadania te są realne do wykonania? Odpowiadamy — tak.</u>
<u xml:id="u-12.10" who="#PosełŚliwaKazimierz">Zostały bowiem stworzone odpowiednie warunki normatywne, organizacyjne i techniczne, które pozwalają na wykonanie tych zadań, co oczywiście nie znaczy, że zadania te będą realizowane bez trudności. Jakie to warunki?</u>
<u xml:id="u-12.11" who="#PosełŚliwaKazimierz">Po pierwsze — wydano odpowiednie przepisy, które stwarzają wystarczające rygory w stosunku do inwestorów, odpowiedzialnych za przygotowanie inwestycji. Zasada, że nie przygotowana inwestycja nie może wejść do planu przedsiębiorstwa, a przygotowana powinna być realizowana w określonym cyklu, jest jak najbardziej słuszna i musi być rygorystycznie, chociaż z rozsądkiem realizowana.</u>
<u xml:id="u-12.12" who="#PosełŚliwaKazimierz">Po drugie — powołanie z odpowiednimi uprawnieniami wojewódzkich komisji rozdziału robót powinno zabezpieczyć wykonawstwo ważnych i przygotowanych inwestycji oraz w sposób prawidłowy wykorzystać moc produkcyjną przedsiębiorstw wykonawczych.</u>
<u xml:id="u-12.13" who="#PosełŚliwaKazimierz">Po trzecie — zmiany finansowania przedsiębiorstw i rozliczeń za roboty budowlano-montażowe zagwarantują utrzymanie się w cyklach produkcyjnych, które mają zasadniczy wpływ na terminowe oddawanie obiektów, tak potrzebnych gospodarce narodowej.</u>
<u xml:id="u-12.14" who="#PosełŚliwaKazimierz">Po czwarte — wydaje się, że bilans materiałowy opracowany został prawidłowo, chociaż wykazuje jeszcze braki w pewnych asortymentach, zwłaszcza stali i instalacjach elektrycznych, i będzie wymagał troskliwego śledzenia w trakcie realizacji.</u>
<u xml:id="u-12.15" who="#PosełŚliwaKazimierz">Niezależnie od powyższych pociągnięć, które z całą pewnością — jak już wspomniałem — będą miały wpływ na wykonanie zadań, istnieją cztery podstawowe problemy, na które resort budownictwa oraz inne resorty, które budownictwem się zajmują, muszą zwrócić uwagę, a mianowicie:</u>
<u xml:id="u-12.16" who="#PosełŚliwaKazimierz">1. Uważamy, że rok 1961 powinien być ostatnim rokiem reorganizacji budownictwa. Zwiększone zadania stawiane przed tak bardzo ważną gałęzią gospodarki narodowej wymagają stabilizacji — i to na pewien dłuższy okres czasu.</u>
<u xml:id="u-12.17" who="#PosełŚliwaKazimierz">2. Obniżka kosztów własnych budownictwa, zwłaszcza kosztów materiałowych, musi być naczelnym zadaniem wszystkich ogniw procesu budowlanego. Założona w planie obniżka kosztów o 2,3% jest zupełnie realna, jakkolwiek i bardzo trudna.</u>
<u xml:id="u-12.18" who="#PosełŚliwaKazimierz">3. Obniżenie kosztu jednostkowego metra kwadratowego powierzchni użytkowej w budownictwie mieszkaniowym należy uznać za niezmiernie ważne, tym bardziej, że uzyskane w ten sposób oszczędności przeznacza się na zwiększenie ilości izb.</u>
<u xml:id="u-12.19" who="#PosełŚliwaKazimierz">4. Coraz bardziej palącym staje się problem kadr w budownictwie, szczególnie w przemyśle materiałów budowlanych. Ilość, jakość i rozmieszczenie tej kadry w terenie pozostawia wiele jeszcze do życzenia. Dlatego zachodzi konieczność głębokiego przeanalizowania tej sprawy i wyciągnięcia odpowiednich wniosków.</u>
<u xml:id="u-12.20" who="#PosełŚliwaKazimierz">Wysoka Izbo! Jednym z elementów warunkujących wykonanie zadań budownictwa jest rozwój przemysłu materiałów budowlanych. Ostatnie lata planu 5-letniego charakteryzowały się olbrzymim dynamizmem rozwoju tego przemysłu, a wiele zaniedbań na tym odcinku w latach poprzednich zostało odrobionych i znalazło także wyraz w zwiększonych nakładach na ten przemysł i w planie na rok 1961.</u>
<u xml:id="u-12.21" who="#PosełŚliwaKazimierz">Można stwierdzić, że została stworzona poważna baza przemysłu materiałów budowlanych, a w obecnym roku — na pewno przejściowo — obserwujemy nawet duże nadwyżki materiałów ściennych i trudności ich zbytu. Szczególną troską należy otoczyć przemysł cementowy i nowe inwestycje z tym przemysłem związane oraz przemysł materiałów nowych, zastępujących dotychczas tradycyjnie stosowane materiały.</u>
<u xml:id="u-12.22" who="#PosełŚliwaKazimierz">Wspomniałem już o trudnościach bilansowych żelaza. Istnieją obawy dotyczące zagwarantowania pełnego zaopatrzenia budownictwa w wyroby hutnicze, przy czym obawy te wynikają nie tyle z danych liczbowych w bilansach, ile raczej z innych powodów. Realność bilansów i zaopatrzenia budownictwa zależy bowiem od:</u>
<u xml:id="u-12.23" who="#PosełŚliwaKazimierz">— właściwego opracowania pozycji importowych i terminowego wykonania dostaw importowych — dotyczy to grzejników, miedzi do przewodów i azbestu,</u>
<u xml:id="u-12.24" who="#PosełŚliwaKazimierz">— właściwych proporcji asortymentowych w bilansach i okresowych dostawach,</u>
<u xml:id="u-12.25" who="#PosełŚliwaKazimierz">— prawidłowych przydziałów rocznych na kwartały — jest to konieczne ze względu na nikłe zapasy tych materiałów,</u>
<u xml:id="u-12.26" who="#PosełŚliwaKazimierz">— osiągnięcia pełnego wykorzystania wszystkich założeń oszczędnościowych oraz wykonania innych zadań przewidzianych w planach postępu technicznego.</u>
<u xml:id="u-12.27" who="#PosełŚliwaKazimierz">Wysoka Izbo! Komisja nasza zajmuje się także i problemami gospodarki komunalnej. Pozwoli Wysoka Izba, że powiem kilka zdań i na ten temat.</u>
<u xml:id="u-12.28" who="#PosełŚliwaKazimierz">Nakłady na gospodarkę komunalną w roku 1961 rosną w sposób nieznaczny. Jest to wynikiem wzrostu tempa nakładów na inwestycje typu produkcyjnego. Takie założenia uważamy za słuszne — przynajmniej w pierwszych latach nowego planu 5-letniego. Dotychczasowe nakłady na gospodarkę komunalną były bardzo poważne i rokrocznie przeznaczaliśmy na ten cel łącznie z budżetami terenowymi kwotę w granicach 13 mld zł.</u>
<u xml:id="u-12.29" who="#PosełŚliwaKazimierz">Ale po co liczby? Wystarczy przejechać się po naszych miastach i miasteczkach, aby zobaczyć realne wyniki tych nakładów: odremontowane budynki mieszkalne, uporządkowane place i ulice, uzupełnione oświetlenie uliczne bądź zamienione na nowoczesne — jarzeniowe, coraz lepiej i sprawniej funkcjonującą komunikację miejską.</u>
<u xml:id="u-12.30" who="#PosełŚliwaKazimierz">Wyniki, które osiągnęliśmy w tym zakresie, na pewno jeszcze nie pokrywają potrzeb, ale są poważnym krokiem naprzód na tym dotychczas poważnie zaniedbanym odcinku. W następnych latach planu 5-letniego nakłady te będą stopniowo wzrastać, zapewniając w ten sposób poprawę usług komunalnych i mieszkaniowych zarówno w mieście, jak i na wsi. Chodzi jednak o to, aby rady narodowe wszystkich szczebli śledziły pilnie sposób wykorzystania tych środków i zabezpieczyły najbardziej oszczędne i celowe ich zużycie.</u>
<u xml:id="u-12.31" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#WicemarszałekZenonKliszko">Udzielam głosu posłowi Czesławowi Wojtowiczowi.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#PosełWojtowiczCzesław">Wysoki Sejmie! Zanim przejdę do omówienia głównych problemów kolejnictwa w 1961 r. parę słów o bazie wyjściowej w 1960 r.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#PosełWojtowiczCzesław">W wyniku uzyskania dalszej znacznej poprawy pracy eksploatacyjnej kolei i wykonania planowych dostaw taboru — plan transportu na rok 1960 zostanie w podstawowych elementach wykonany, a w zakresie przewozu ładunków zadania kolei normalnotorowych zostaną znacznie przekroczone.</u>
<u xml:id="u-14.2" who="#PosełWojtowiczCzesław">Warto podkreślić, że najbardziej charakterystycznym zjawiskiem, towarzyszącym wykonaniu planu transportu w 1960 r., było zwiększenie przewozów ładunków kolejami normalnotorowymi o prawie 19 mln ton w porównaniu z wykonaniem planu 1959 r. i przekroczenie zadań ustalonych w Narodowym Planie Gospodarczym na 1960 r. o około 11 mln ton towarów dnia 14 bieżącego miesiąca — jak zresztą podawała już i prasa — Polskie Koleje Państwowe wykonały zadania ustalone w Narodowym Planie Gospodarczym na 1960 r., przewożąc w tym dniu 261-milionową tonę towarów.</u>
<u xml:id="u-14.3" who="#PosełWojtowiczCzesław">Tak poważny wzrost przewozów ładunków kolejami normalnotorowymi jest wynikiem znacznego przyrostu produkcji, skupu, importu i tranzytu w ciągu 1960 r. oraz dalszej intensyfikacji procesów inwestycyjnych w kraju, wynikających z realizacji uchwał III Zjazdu Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej.</u>
<u xml:id="u-14.4" who="#PosełWojtowiczCzesław">Projekt planu transportu na rok 1961 zakłada dalszy wzrost przewozów i sług. Przewozy ładunków transportem publicznym wewnątrzkrajowym wzrosną o 4,5% w porównaniu z rokiem 1960, a przewozy ładunków transportem kolejowym wyniosą 289,5 mln ton towarów. Zakłada się, że w ramach ogólnego wzrostu przewozów najszybciej wzrastać będą przewozy transportem samochodowym, a następnie transportem kolejowym.</u>
<u xml:id="u-14.5" who="#PosełWojtowiczCzesław">Przewozy pasażerów transportem publicznym wzrosną o 2,7% w porównaniu z przewidywanym wykonaniem planu 1960 r. Przewozy pasażerów kolejami normalnotorowymi wzrosną natomiast nieznacznie i wyniosą 800 mln pasażerów. Nastąpi również dalszy znaczny wzrost przewozów transportem samochodowym PKS.</u>
<u xml:id="u-14.6" who="#PosełWojtowiczCzesław">Ogólna wartość przewozów i usług, zrealizowana w 1961 r. tylko przez Polskie Koleje Państwowe, osiągnie sumę 22.507.400 tys. zł, co oznacza wzrost o 3,1% w porównaniu z przewidywanym wykonaniem 1960 r. w warunkach porównywalnych.</u>
<u xml:id="u-14.7" who="#PosełWojtowiczCzesław">Jednym z podstawowych problemów planu roku 1961 będzie uzyskanie dalszej poprawy w zakresie rytmiczności spływu masy towarowej do przewozu kolejami normalnotorowymi. Ważność tego problemu dla gospodarki narodowej podkreślił w swoim ostatnim przemówieniu w Sejmie towarzysz wicepremier Jędrychowski. Wykonanie ustalonych na rok 1961 wielkości przewozowych będzie możliwe jedynie pod tym warunkiem, że nastąpi szybszy wzrost przewozów w pierwszym półroczu niż przeciętnie w całym roku.</u>
<u xml:id="u-14.8" who="#PosełWojtowiczCzesław">Taka organizacja nadawania ładunków — przy ograniczonej zdolności przewozowej kolei — pozwoli na wykonanie nałożonych na nią zadań. W związku z tym w Narodowym Planie Gospodarczym na rok 1961 przewidziano podział kwartalny zadań przewozowych kolei, a równocześnie ustalono w tym podziale zadania dla niektórych głównych dla kolei nadawców i grup ładunkowych.</u>
<u xml:id="u-14.9" who="#PosełWojtowiczCzesław">Poziom niezbędnych przewozów i ładunków kolejami normalnotorowymi na rok 1961 ustalony został na podstawie kształtowania się produkcji i innych czynników, wpływających na zwiększenie lub zmniejszenie rozmiarów przewozów. Założono, że nowe taryfy PKP, skoordynowane z taryfami transportu samochodowego, wpłyną na względne zmniejszenie zapotrzebowania na przewozy kolejami. Należy również przyjąć, że podwyższony poziom taryf kolejowych — w połączeniu z troską jednostek gospodarczych o uzyskiwanie efektów ekonomicznych — spowoduje eliminację przewozów zbędnych i gospodarczo nie uzasadnionych.</u>
<u xml:id="u-14.10" who="#PosełWojtowiczCzesław">Dla wykonania zwiększonych zadań przewozowych PKP otrzymują: 153 lokomotywy elektryczne i spalinowe, 37 jednostek elektrycznych trzywagonowych, 32 wagony motorowe, 340 wagonów osobowych i ponad 8.000 wagonów towarowych. Mimo tych dostaw sytuacja taboru kolei będzie w 1961 roku trudna. Dotyczy to bilansu wagonów towarowych oraz: ogólnego bilansu trakcyjnego. Przewiduje się, że w okresie jesiennym 1961 r. mogą wystąpić na tle napiętego bilansu trakcyjnego i braku rezerw parowozowych trudności w zaspokojeniu wszystkich potrzeb przewozowych.</u>
<u xml:id="u-14.11" who="#PosełWojtowiczCzesław">Realizacja zadań przewozowych w bieżącej pięciolatce przebiega przy nieco niższych od planu dostawach taboru kolejowego. W okresie lat 1956–1960 PKP pomimo ustaleń planu 5-letniego nie otrzymały ponad 300 jednostek trakcyjnych i około 6.000 wagonów towarowych.</u>
<u xml:id="u-14.12" who="#PosełWojtowiczCzesław">W tej sytuacji transport kolejowy, chociaż osiągnął znaczną poprawę podstawowych wskaźników techniczno-eksploatacyjnych, nie może zaspokoić wszystkich potrzeb przewozowych gospodarki narodowej. Szczególnie niekorzystny wpływ na pracę transportu kolejowego wywierają opóźnienia w dostawach lokomotyw spalinowych. Zamiast ustalonych w bieżącym planie 5-letnim 200 lokomotyw o mocy 300–350 koni mechanicznych PKP otrzymają tylko 30 lokomotyw, to jest mniej więcej 15% planowanej ilości.</u>
<u xml:id="u-14.13" who="#PosełWojtowiczCzesław">Stan ten uniemożliwia wycofanie z pracy eksploatacyjnej bardzo starych, mało wydajnych i kosztownych w eksploatacji parowozów, których wiek wynosi często około 50 lat. Powoduje to w konsekwencji konieczność częstszych remontów oraz zwiększenie kosztów napraw i utrzymania taboru kolejowego. Tak więc czołowym problemem pracy kolei w okresie najbliższych lat będzie niewątpliwie zagadnienie środków trakcyjnych.</u>
<u xml:id="u-14.14" who="#PosełWojtowiczCzesław">Zbilansowanie środków trakcyjnych w okresie nadchodzącej 5-latki z zadaniami przewozowymi wymaga dostarczenia kolei w latach 1961–1965 co najmniej 500 lokomotyw spalinowych o mocy 350–1.600 koni mechanicznych. Zmniejszenie tych dostaw może wywołać poważne zakłócenia w normalnej pracy transportu kolejowego. Dotychczasowe wysiłki, zmierzające do zabezpieczenia potrzeb kolei na lokomotywy spalinowe drogą importu, nie rozwiązują całkowicie tego problemu. W tej sytuacji sprawą szczególnie ważną i pilną jest rozważenie możliwości jak najrychlejszego uruchomienia produkcji lokomotyw spalinowych ciężkiego typu w kraju.</u>
<u xml:id="u-14.15" who="#PosełWojtowiczCzesław">Dostawy taboru elektrycznego zabezpieczają potrzeby eksploatacyjne, wynikające z programu elektryfikacji linii kolejowych. W odniesieniu natomiast do wagonów kolejowych w 1961 r. występować będzie nadal w okresie jesiennych przewozów pewien brak taboru. Oznacza to również, że i w przyszłym roku kolej nie będzie mogła zaspokoić wszystkich potrzeb przewozowych i trzeba będzie — podobnie jak to się dzieje obecnie — ograniczać w okresie szczytu jesiennego przewozy niektórych rodzajów ładunków.</u>
<u xml:id="u-14.16" who="#PosełWojtowiczCzesław">Przewidziane natomiast w planie na 1961 r. dostawy taboru do przewozu podróżnych (łącznie z jednostkami elektrycznymi i wagonami motorowymi) pozwolą na dalsze uzyskanie poprawy warunków podróżowania. W 1961 r. nie przewiduje się już używania do przewozów pasażerskich wagonów towarowych, tak zwanych „towosów”.</u>
<u xml:id="u-14.17" who="#PosełWojtowiczCzesław">Globalna suma nakładów inwestycyjnych w Ministerstwie Komunikacji na rok 1961 wynosi prawie 6,5 mld zł i jest wyższa o 1,2% niż w 1960 r. W zakresie elektryfikacji kolei zostaną dzięki temu przekazane w ciągu 1961 r. do normalnej eksploatacji dalsze odcinki linii o łącznej długości 153 km. Przy tym przewiduje się rozpoczęcie robót elektryfikacyjnych na liniach Skierniewice — Łowicz, Podłęże — Medyka, Kutno — Poznań.</u>
<u xml:id="u-14.18" who="#PosełWojtowiczCzesław">W zakresie budownictwa kolejowego przewiduje się również kontynuację budowy nowych linii kolejowych oraz rozbudowę szeregu stacji i węzłów kolejowych.</u>
<u xml:id="u-14.19" who="#PosełWojtowiczCzesław">Przedstawione powyżej zagadnienia charakteryzują jedynie ogólnie sytuację istniejącą w przedsiębiorstwie PKP, dlatego słusznym się wydaje podkreślenie również faktu, że poważną pozycję w budżecie Ministerstwa Komunikacji stanowią wydatki o charakterze bytowo-socjalnym.</u>
<u xml:id="u-14.20" who="#PosełWojtowiczCzesław">Nakłady na budownictwo mieszkaniowe wzrastają. W planie na rok 1961 przewiduje się na zakładowe budownictwo mieszkaniowe kwotę 272,7 mln zł, co pozwoli na uzyskanie dalszych mieszkań dla pracowników kolejowych. Przewiduje się dzięki temu uzyskanie 5.572 izb w stanie ukończonym oraz 3.314 izb w stanie surowym.</u>
<u xml:id="u-14.21" who="#PosełWojtowiczCzesław">Wzrastają również wydatki na służbę zdrowia. Wzrost nakładów o 74 mln zł pozwoli na uruchomienie nowych kolejowych przychodni lekarskich oraz na poprawę jakości usług i polepszenie warunków w sanatoriach i w szpitalach.</u>
<u xml:id="u-14.22" who="#PosełWojtowiczCzesław">Wysoki Sejmie! Przedłożony pod obrady projekt planu i budżetu na rok 1961 w części swej dotyczącej przedsiębiorstwa PKP, jakkolwiek trudny i napięty, jest w pełni realny i jak praktyka dotychczasowa wykazuje, zostanie z nadwyżką wykonany przez bezpośrednich wykonawców — ofiarnych pracowników kolejowych.</u>
<u xml:id="u-14.23" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#WicemarszałekZenonKliszko">Udzielam głosu posłowi Stanisławowi Niedzielskiemu.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#PosełNiedzielskiStanisław">Wysoki Sejmie! W wystąpieniu swoim pragnę omówić niektóre problemy, mające bezpośredni związek z bezpieczeństwem i higieną pracy.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#PosełNiedzielskiStanisław">Komisja Pracy i Spraw Socjalnych, której mam zaszczyt być członkiem, wspólnie z Komisją Zdrowia i Kultury Fizycznej wiele czasu poświęciła w bieżącym roku omówieniu bezpieczeństwa i higieny pracy. Działa też blisko rok wyłoniona z 2 komisji specjalna podkomisja do tych spraw.</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#PosełNiedzielskiStanisław">Całością zagadnień ochrony pracy zajmują się:</u>
<u xml:id="u-16.3" who="#PosełNiedzielskiStanisław">— Techniczna Inspekcja Pracy, działająca w ramach ruchu zawodowego, lecz wyposażona w uprawnienia aparatu państwowego,</u>
<u xml:id="u-16.4" who="#PosełNiedzielskiStanisław">— Społeczna Inspekcja Pracy, wybierana przez załogi,</u>
<u xml:id="u-16.5" who="#PosełNiedzielskiStanisław">— Administracyjna Służba BHP oraz — Przemysłowa Służba Zdrowia.</u>
<u xml:id="u-16.6" who="#PosełNiedzielskiStanisław">Pragnę w tym miejscu zaznaczyć, że całkowicie poza działalnością Technicznej Inspekcji Pracy znajdują się dotychczas rolnicze spółdzielnie produkcyjne jak również indywidualne gospodarstwa chłopskie oraz że w zakładach prywatnych, przemysłowych, handlowych i rzemieślniczych nadzór Technicznej Inspekcji Pracy wskutek braku kadr jest niedostateczny.</u>
<u xml:id="u-16.7" who="#PosełNiedzielskiStanisław">Aby w pełni zabezpieczyć warunki postępu w dziedzinie ochrony pracy, zostało szeroko rozbudowane ustawodawstwo prascy i prawie od podstaw stworzono ustawodawstwo bezpieczeństwa i higieny pracy. Poza tym w wielu gałęziach gospodarki wprowadzono ustawowo skrócony czas pracy i urlopy dodatkowe przy robotach niebezpiecznych i szkodliwych dla zdrowia. Wydano również nową ustawę o pracy młodocianych, regulującą warunki ich zatrudnienia oraz naukę zawodu. Prowadzeniem prac naukowo-badawczych w dziedzinie bezpieczeństwa i higieny pracy zajmują się Centralny Instytut Ochrony Pracy oraz Instytut Medycyny Pracy, które rozpoczęły naukowe badania w tej dziedzinie.</u>
<u xml:id="u-16.8" who="#PosełNiedzielskiStanisław">Stosowanie przepisów i zasad bhp przez administrację przemysłową zabezpiecza Administracyjna Służba BHP, która jest komórką fachową i pomaga kierownictwu zakładu w zakresie bhp. Nie oznacza to wcale zwolnienia kierownictwa od odpowiedzialności za ochronę życia i zdrowia pracowników.</u>
<u xml:id="u-16.9" who="#PosełNiedzielskiStanisław">Nakłady finansowe państwa na poprawienie stanu bezpieczeństwa i higieny pracy sięgają miliardów złotych i z każdym rokiem wzrastają. W ostatnim 5-leciu nakłady te zwiększyły się z 3.288 mln zł w 1955 r. do 5.395 mln zł w 1959 r. Wstępny projekt planu nakładów na bhp w latach 1961–1965, opracowany na podstawie niepełnych jeszcze danych, opiewa na sumę 27.627 mln zł, gdy w bieżącej 5-latce ogólna suma nakładów wynosiła 20.435 mln zł.</u>
<u xml:id="u-16.10" who="#PosełNiedzielskiStanisław">Istotnym momentem jest zmiana w strukturze nakładów, a mianowicie następuje poważny wzrost na kapitalne remonty o 227% oraz na inwestycje bhp o 247%.</u>
<u xml:id="u-16.11" who="#PosełNiedzielskiStanisław">Jak wygląda obecnie sytuacja na odcinku bhp w porównaniu z ubiegłymi latami? Według danych Głównego Inspektoratu Pracy przy Centralnej Radzie Związków Zawodowych lata 1959 i 1960 charakteryzują się poważnym zmniejszeniem ilości wypadków przy pracy. W I półroczu 1960 r. zanotowaliśmy dalszą obniżkę ogólnej ilości wypadków o 17,2% w porównaniu z analogicznym Okresem roku 1959.</u>
<u xml:id="u-16.12" who="#PosełNiedzielskiStanisław">Należy jednak podkreślić, że mimo pewnej, nawet poważnej poprawy w tym zakresie polepszenie sytuacji na odcinku ochrony pracy jest nadal niewystarczające, gdyż ogólna ilość wypadków przy pracy jest jeszcze w dalszym ciągu poważna. Momentem niepokojącym jest fakt, że przy systematycznym spadku ilości wypadków śmiertelnych, co jest dużym osiągnięciem, istnieje wciąż jeszcze duża ilość wypadków poważnych, powodujących ponad 28 dni niezdolności do pracy. Jeżeli przyjmiemy na przykład rok 1956 za 100, to w 1959 r. wskaźnik ten wyniósł 116.</u>
<u xml:id="u-16.13" who="#PosełNiedzielskiStanisław">Jakie są przyczyny tego stanu rzeczy?</u>
<u xml:id="u-16.14" who="#PosełNiedzielskiStanisław">1) Ogromny napływ sił roboczych ze wsi, niedostatecznie przygotowanych do zorganizowanej pracy w przemyśle, 2) niedostateczna często organizacja pracy, która by uwzględniała jej naukowe podstawy,</u>
<u xml:id="u-16.15" who="#PosełNiedzielskiStanisław">3) nieprzystosowanie w wielu wypadkach do nowych warunków pracy pomieszczeń fabrycznych,</u>
<u xml:id="u-16.16" who="#PosełNiedzielskiStanisław">4) niedostateczne powiązanie organiczne procesu produkcji z elementami bezpieczeństwa pracy,</u>
<u xml:id="u-16.17" who="#PosełNiedzielskiStanisław">5) czynnik ludzki, a przede wszystkim lekceważenie i nieprzestrzeganie obowiązujących przepisów bhp przez kierownictwo zakładu, zaniedbania w zakresie szkolenia załóg i personelu inżynieryjno-technicznego oraz brak systematycznego nadzoru ze strony administracji zakładów nad pracą robotników,</u>
<u xml:id="u-16.18" who="#PosełNiedzielskiStanisław">6) niezadowalający jeszcze stan pracy Przemysłowej Służby Zdrowia oraz Administracyjnej Służby BHP w zakresie profilaktycznej ochrony życia i zdrowia pracowników.</u>
<u xml:id="u-16.19" who="#PosełNiedzielskiStanisław">Zdając sobie w pełni sprawę, że przyczyny wypadków przy pracy są bardzo złożone, starałem się pokazać niektóre z nich, mające — moim zdaniem — poważny wpływ na istniejący stan w zakresie bezpieczeństwa i higieny pracy.</u>
<u xml:id="u-16.20" who="#PosełNiedzielskiStanisław">Wysoka Izbo! Kapitalną sprawą w poruszonych zagadnieniach jest czynnik ludzki i temu problemowi pragnę poświęcić kilka słów. Nieprawdą jest twierdzenie, że w kraju, który dokonuje wielkiego uprzemysłowienia i wprowadza nowoczesną technikę, ilość wypadków musi wzrastać. Możemy i mamy ku temu wszelkie warunki, aby wprowadzając postęp techniczny zmniejszyć przynajmniej o połowę ogólną ilość wypadków przy pracy oraz chorób pochodzenia zawodowego. W tym zagadnieniu decydującym czynnikiem będą ludzie, działalność nadzoru oraz przestrzeganie obowiązujących przepisów. Zresztą już mamy pierwsze wyniki tej pracy, do której przystąpił nasz ruch zawodowy.</u>
<u xml:id="u-16.21" who="#PosełNiedzielskiStanisław">Jak wielką rolę ma do spełnienia sam człowiek i jego działanie, niech pokażą niektóre fakty. W przeprowadzonych wspólnie z Najwyższą Izbą Kontroli społecznych przeglądach, w 502 zakładach pracy stwierdzono naruszenie obowiązujących przepisów bhp oraz słabe stosowanie przepisów o przeszkoleniu młodocianych. Notuje się wypadki nieprzestrzegania przepisów o przenoszeniu kobiet ciężarnych do lżejszej pracy. Nieprzestrzeganie przepisów przez odpowiedzialnych pracowników dozoru było powodem zawalenia się rusztowania przy ul. Świętokrzyskiej w Warszawie oraz wypadku z windą w łódzkim Grand Hotelu.</u>
<u xml:id="u-16.22" who="#PosełNiedzielskiStanisław">Za nieprzestrzeganie podstawowych przepisów o zabezpieczeniu urządzeń zagrażających życiu pracownika na wniosek Technicznej Inspekcji Pracy w 1956 r. czasowo zamknięto 260 zakładów pracy, a w ciągu 3 kwartałów roku 1959–182 zakłady pracy.</u>
<u xml:id="u-16.23" who="#PosełNiedzielskiStanisław">Oczywiście, że po takiej decyzji kierownictwo zakładu pracy robiło wszystko, aby wadliwie funkcjonujące urządzenia doprowadzić szybko do staniu używalności. Niepokojące jest jednak pytanie, czy bez kontroli, która miała decydujący wpływ na poprawę warunków pracy, wpadłby ktoś na pomysł, aby samemu sprawdzić stan tych urządzeń.</u>
<u xml:id="u-16.24" who="#PosełNiedzielskiStanisław">Nie chcąc mnożyć tych przykładów, świadczących o zaniedbaniu, jakie mamy jeszcze w zakresie bhp, uważam, że od kierownictw zakładów pracy, służby bhp oraz całej załogi w dużej mierze zależy troska o bezpieczeństwo przy pracy. Dużą rolę na tym odcinku już spełniają i mogą spełniać samorządy robotnicze, które powinny przynajmniej raz w roku poświęcić jedną z konferencji na omówienie tego problemu.</u>
<u xml:id="u-16.25" who="#PosełNiedzielskiStanisław">Osobnym momentem jest sprawa wentylacji i klimatyzacji w budynkach zakładowych. Zrobiono w ostatnich latach bardzo wiele na tym odcinku, niemniej jednak jakość urządzeń produkowanych przez nasz przemysł pozostawia jeszcze bardzo wiele do życzenia. Są wypadki, gdy buduje się nowe obiekty przemysłowe i nie uwzględnia się przy ich projektowaniu wymogów dotyczących ochrony zdrowia pracownika. Temu zagadnieniu poświęcona była konferencja w Centralnej Radzie Związków Zawodowych, w której wzięli udział nasi projektanci i architekci.</u>
<u xml:id="u-16.26" who="#PosełNiedzielskiStanisław">Następnym zagadnieniem w tym problemie jest sprawa maszyn i osłon chroniących pracownika przed wypadkiem. Przemysł maszynowy stał się poważnym eksporterem maszyn i urządzeń i z tego należy się cieszyć. Jednocześnie jednak można chyba żądać, aby tenże przemysł, dostarczając maszyn na rynek wewnętrzny, zadbał o taką drobnostkę, jaką są osłony zabezpieczające. Mamy taką sytuację, że ze środków przeznaczonych na bhp sporą ilość pieniędzy wydaje się na budowę osłon przy maszynach już w samych zakładach.</u>
<u xml:id="u-16.27" who="#PosełNiedzielskiStanisław">Ostatnim zagadnieniem w tej części mego wystąpienia jest sprawa organizacji pracy. Panuje na ogół zgodna opinia, że zła organizacja pracy stwarza niebezpieczeństwo dla pracownika. Dlatego też takie zjawiska, jak obojętność do spraw bhp oraz brak systematycznej kontroli i nadzoru, powinny być wyeliminowane z naszego życia. Ponadto występuje również takie zjawisko, jak złe gospodarowanie funduszami przeznaczonymi na bhp, które często przeznacza się na inne, nie mające nic wspólnego z bhp cele.</u>
<u xml:id="u-16.28" who="#PosełNiedzielskiStanisław">Materiały pokontrolne Najwyższej Izby Kontroli wskazują na niski stopień realizacji planów nakładów, szczególnie w zakresie inwestycji bhp, przy tendencji do przekraczania planowanych wydatków na odzież, obuwie itp. Jednocześnie za mało środków wykorzystuje się na urządzenia zabezpieczające i sprzęt ochrony osobistej.</u>
<u xml:id="u-16.29" who="#PosełNiedzielskiStanisław">W 1959 r. w takich resortach, jak chemia, przemysł lekki, leśnictwo i przemysł drzewny nie wykorzystano w pełni środków na inwestycje. Jedynie resort górnictwa przekroczył plan inwestycji bhp. Na podstawie danych Najwyższej Izby Kontroli w okresie trzech kwartałów 1959 r. w całym kraju wykorzystano 66,8% środków przeznaczonych na bhp, a w inwestycjach tylko 52.</u>
<u xml:id="u-16.30" who="#PosełNiedzielskiStanisław">Jak wynika z powyższego, można stwierdzić, że mimo poważnych środków, jakie państwo w miarę swoich możliwości przeznacza na bhp, nie są one w pełni wykorzystywane. Wydaje się chyba konieczne, aby i na tym odcinku nastąpiły dalsze zmiany na lepsze. Można więc zaryzykować twierdzenie, że i tutaj mamy wielkie rezerwy, których wydobycie przy właściwym zrozumieniu ich rangi może przynieść duże zmiany w zabezpieczeniu pracowników przed wypadkami.</u>
<u xml:id="u-16.31" who="#PosełNiedzielskiStanisław">Wysoki Sejmie! Poprawę sytuacji w zakresie bezpieczeństwa i higieny pracy, jaka nastąpiła w ostatnim czasie, w znacznej mierze spowodowała wzmożona działalność związków zawodowych oraz ich organów — Technicznej i Społecznej Inspekcji Pracy.</u>
<u xml:id="u-16.32" who="#PosełNiedzielskiStanisław">Ogólne kierunki działalności ruchu zawodowego w dziedzinie ochrony pracy wytyczyły uchwały IV Kongresu Związków Zawodowych z kwietnia 1958 r. Zostały one rozwinięte przez V Plenum Centralnej Rady Związków Zawodowych z maja 1959 r., które po raz pierwszy dokonało wszechstronnej analizy problemów bhp, a podjęta uchwała stała się wytyczną działania w zakresie poprawy warunków pracy.</u>
<u xml:id="u-16.33" who="#PosełNiedzielskiStanisław">Podstawowym zadaniem wysuniętym przez V Plenum było opracowanie przez zakłady pracy, zjednoczenia i resorty wspólnie ze związkami zawodowymi kompleksowego planu poprawy stanu bhp oddzielnie na rok 1960 i na 5-latkę w latach 1961–1965. Materiałem do tych planów stały się przeprowadzone we wszystkich zakładach społeczne przeglądy warunków pracy.</u>
<u xml:id="u-16.34" who="#PosełNiedzielskiStanisław">Wysoka Izbo! Straty, które ponosi państwo na skutek wypadków przy pracy, chorób zawodowych, zamykania przez techniczne inspekcje pracy zakładów, a w związku z tym unieruchamiania agregatów — są bardzo trudne do oszacowania. Na pewno są one jednak poważne, a podjęcie specjalnych badań w tym zakresie przez Polską Akademię Nauk pozwoli na wyciągnięcie odpowiednich wniosków, które wykażą wagę problemu bezpieczeństwa i higieny pracy.</u>
<u xml:id="u-16.35" who="#PosełNiedzielskiStanisław">Już obecnie jednak można sformułować podstawowe zadania, których realizacja umożliwi dalszą wydatną poprawę stanu bezpieczeństwa i higieny pracy w naszych zakładach.</u>
<u xml:id="u-16.36" who="#PosełNiedzielskiStanisław">Po pierwsze — należy bezwzględnie egzekwować od administracji zakładów odpowiedzialność za stan bhp. Należy również pogłębić bodźce ekonomiczne dla zakładów, aby osiągnąć materialne zainteresowanie poprawą warunków pracy.</u>
<u xml:id="u-16.37" who="#PosełNiedzielskiStanisław">Po drugie — zachodzi potrzeba szerszego niż dotychczas rozwijania i pogłębiania wśród załogi zrozumienia socjalistycznej kultury pracy, kierowania rozwojem współzawodnictwa, racjonalizatorstwa i wynalazczości w dziedzinie ochrony pracy. Dużą rolę mają tutaj do spełnienia samorządy robotnicze.</u>
<u xml:id="u-16.38" who="#PosełNiedzielskiStanisław">Po trzecie — niezbędna jest praca nad kodyfikacją przepisów bhp, z których część jest już nieaktualna, i należy wprowadzić nowe przepisy uwzględniające potrzeby bezpieczeństwa pracy dnia dzisiejszego.</u>
<u xml:id="u-16.39" who="#PosełNiedzielskiStanisław">Po czwarte — wydaje się konieczne aby szkolenie załóg w zakresie bezpieczeństwa i higieny pracy administracje prowadziły systematycznie i aby programy nauczania w wyższych i średnich szkołach technicznych uwzględniały zagadnienia bhp.</u>
<u xml:id="u-16.40" who="#PosełNiedzielskiStanisław">Po piąte — należy zapewnić właściwą obsadę kadrowej służby bhp zarówno pod względem wykształcenia, jak i praktycznej znajomości zagadnień bezpieczeństwa i higieny pracy.</u>
<u xml:id="u-16.41" who="#PosełNiedzielskiStanisław">Uważam, że omawiany budżet i plan roku 1961, pierwszego roku planu 5-letniego, będzie pomyślnym startem do dalszych postępów na odcinku pomocy i troski naszego państwa o zdrowie i bezpieczeństwo ludzi pracy.</u>
<u xml:id="u-16.42" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#WicemarszałekZenonKliszko">Zarządzam 20-minutową przerwę.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu od godz. 12 min. 10 do godz. 12 min. 20)</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#WicemarszałekJerzyJodłowski">Wznawiam obrady.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#WicemarszałekJerzyJodłowski">Proszę Obywateli Posłów o zajęcie miejsc na sali.</u>
<u xml:id="u-18.2" who="#WicemarszałekJerzyJodłowski">Przystępujemy do dalszego ciągu dyskusji.</u>
<u xml:id="u-18.3" who="#WicemarszałekJerzyJodłowski">Jako pierwszy zabierze głos poseł Paweł Warchoł.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#PosełWarchołPaweł">Obywatelu Marszałku, Wysoki Sejmie! Celem wszystkich przedsięwzięć, jakie podejmujemy obecnie w rolnictwie, jest szybki i dalszy jego rozwój.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#PosełWarchołPaweł">Po pierwsze — powinien on przynieść poważny i szybki wzrost produkcyjności ziemi, mierzony sumą produkcji społecznej, przypadającej na 1 ha użytków rolnych. W naszych polskich warunkach musimy wydobywać z każdego hektara więcej i to o wiele więcej produktów żywnościowych i surowców niż dotychczas.</u>
<u xml:id="u-19.2" who="#PosełWarchołPaweł">Po drugie — rozwój powinien przynieść wydatny wzrost wydajności pracy.</u>
<u xml:id="u-19.3" who="#PosełWarchołPaweł">Po trzecie — powinien szybciej dać umocnienie sektora socjalistycznego i poważne rozszerzenie zespołowych form gospodarowania.</u>
<u xml:id="u-19.4" who="#PosełWarchołPaweł">Końcowym efektem rozwoju wszystkich trzech wymienionych kierunków powinno być wyraźne i wydatne polepszenie się wskaźników ekonomicznych we wszystkich trzech sektorach naszego rolnictwa.</u>
<u xml:id="u-19.5" who="#PosełWarchołPaweł">Mówiąc o szybszym rozwoju produkcji rolnej należy stwierdzić, że ostatnie dwa lata przyniosły interesujące zmiany mimo niekorzystnych warunków atmosferycznych.</u>
<u xml:id="u-19.6" who="#PosełWarchołPaweł">W 1959 r. w całym kraju była susza, w roku bieżącym w kilku województwach klęska powodzi, jednakże wskaźniki produkcyjne uległy poważnej poprawie.</u>
<u xml:id="u-19.7" who="#PosełWarchołPaweł">Wzrosły plony, podniosła się ilość i produktywność zwierząt gospodarczych, wzrosła wydajność pracy, szczególnie w PGR-ach, a równocześnie wskaźniki kosztów produkcji wykazują zdrowe tendencje do obniżki.</u>
<u xml:id="u-19.8" who="#PosełWarchołPaweł">Pozytywne na ogół zdania o rozwoju gospodarki rolnej nie oznaczają wcale, że uzyskaliśmy maksymalne wyniki produkcyjne z hektara, wydajność pracy i zaangażowanie dość dużych środków produkcji. Z tych powodów konieczne jest przypomnienie, że celem polityki rolnej kraju budującego socjalizm jest osiąganie takiego poziomu produkcji rolnej, aby w powiązaniu z produkcją przemysłową zaspokajać stale rosnące potrzeby ludności i przygotowywać lub przeobrażać społecznie wieś.</u>
<u xml:id="u-19.9" who="#PosełWarchołPaweł">W swoim wystąpieniu zatrzymam się na najtrudniejszym problemie zbóż i pasz oraz pragnę omówić środki, za pomocą których można będzie te trudności pokonywać.</u>
<u xml:id="u-19.10" who="#PosełWarchołPaweł">W roku bieżącym sprowadziliśmy 2.400 tys. ton zbóż. Na 1961 rok zakładamy w planie import 1.500 tys. ton. Zmniejszenie to nastąpiło nie tylko na skutek pewnych rezerw, ale również i dlatego, że uzyskaliśmy w roku bieżącym lepsze urodzaje zbóż. Wobec tego, że w następnych latach nie możemy importować tak dużej ilości zbóż, tym bardziej staje przed nami duży organizatorski wysiłek w rolnictwie i na rzecz rolnictwa, aby w jeszcze szybszym tempie zwiększyć wydajność z jednostki powierzchni, wykorzystując w powszechnej praktyce zdobycze dotychczasowej nauki rolniczej.</u>
<u xml:id="u-19.11" who="#PosełWarchołPaweł">Konieczność skoncentrowania uwagi na problemie zbożowym wynika u nas z trwającej od lat dysproporcji pomiędzy rozwojem produkcji roślinnej i zwierzęcej. Produkcja pasz rozwijała się w planie 5-letnim znacznie wolniej od hodowlanej i braki uzupełniano głównie z importu. W kraju natomiast mamy dość ziemi i ludzi zatrudnionych w rolnictwie, aby produkować dostateczną ilość zbóż, a szczególnie pasz.</u>
<u xml:id="u-19.12" who="#PosełWarchołPaweł">Wykonanie założeń planu 1961 roku, aczkolwiek oznaczać będzie znaczną poprawę sytuacji paszowej, to jednak przy równoczesnym znacznym rozwoju hodowli nie przyniesie rozwiązania problemu zbożowego. Niezbędne jest silniejsze wykorzystanie rezerw w produkcji roślinnej. Należy dążyć do takiego ich wykorzystania, aby ograniczać deficyt pasz i szybciej zmierzać do likwidacji importu zbóż.</u>
<u xml:id="u-19.13" who="#PosełWarchołPaweł">Ażeby dużego problemu, jakim jest cały plan rolnictwa, zbytnio nie upraszczać, w kilku zdaniach chcę przedstawić główne zadanie wzrostu produkcji roślinnej w powiązaniu ze wzrastającą produkcją zwierzęcą, od której zależy ta pierwsza, i które wzajemnie na siebie oddziałują. Wyniki wzrostu stanu pogłowia w roku bieżącym pozwalają stwierdzić, że rolnicy coraz lepiej realizują zadania postawione przez partię i rząd. Przy wzmożonej pracy polityczno-organizacyjnej wzrosła aktywizacja społeczno-gospodarcza wsi polskiej, a szczególnie w województwach Ziem Zachodnich.</u>
<u xml:id="u-19.14" who="#PosełWarchołPaweł">Na uwagę zasługuje szybki wzrost pogłowia bydła i trzody chlewnej. W 1960 r. ilość bydła w całym rolnictwie wzrosła ponad 4%, w PGR zaś wzrost ten wyniósł około 13%. Jeżeli chodzi o trzodę, notujemy jeszcze lepsze wyniki: wzrost w całym rolnictwie o 13%, w PGR-ach o 30%.</u>
<u xml:id="u-19.15" who="#PosełWarchołPaweł">Stan trzody w 1960 r. osiągnął 12.618 tys. sztuk i jest wyższy o 1.500 tys. sztuk niż w 1959 r.</u>
<u xml:id="u-19.16" who="#PosełWarchołPaweł">Pod względem tempa wzrostu ilości bydła i trzody województwa zachodnie wysunęły się w skali krajowej na pierwsze miejsce. Jest to wynik zbiorowego wysiłku rad narodowych, kółek rolniczych, PGR-ów a jednocześnie trzeba dodać, że na Ziemiach Zachodnich są dość sprzyjające warunki do rozwoju hodowli.</u>
<u xml:id="u-19.17" who="#PosełWarchołPaweł">Poza korzystnymi zmianami ilościowymi nastąpiła poprawa jakościowa struktury stada, wzrosła wydajność od sztuki, polepsza się odchów młodzieży itd.</u>
<u xml:id="u-19.18" who="#PosełWarchołPaweł">Wzrasta stopniowo kultura hodowlana, o czym świadczy rozszerzanie inseminacji, poszerzanie kontroli użytkowości zwierząt i coraz powszechniejsze stosowanie wielu zabiegów mających na celu polepszanie stanu zdrowotności inwentarza.</u>
<u xml:id="u-19.19" who="#PosełWarchołPaweł">Poważny wzrost inwentarza żywego nie pozostał bez wpływu na kształtowanie się struktury zasiewów. Znajduje to wyraz w zwiększonym areale kukurydzy, który wzrósł prawie 2,5 razy w stosunku do roku 1959. Rozmiary osiągnięć są proporcjonalne do wysiłku, jednak nie wystarcza to jeszcze wobec stale rosnących potrzeb i wymagać będzie dużo pracy nad upowszechnieniem tej uprawy w roku przyszłym.</u>
<u xml:id="u-19.20" who="#PosełWarchołPaweł">Zwiększono powierzchnię okopowych, a nadto korzystny wpływ wywiera zwiększenie uprawy roślin motylkowych drobnoziarnistych.</u>
<u xml:id="u-19.21" who="#PosełWarchołPaweł">Poważną częścią składową programu paszowego są nakłady, praca i zabiegi zmierzające do podwyższenia plonów z naszych użytków zielonych, których w kraju mamy około 10%. Na tym odcinku mamy już osiągnięcia, ale jeszcze dużo zostało do zrobienia. W okresie 5-latki przeznacza się duże inwestycje na użytki zielone, czyli możemy zagospodarować przynajmniej 30–40% i wydobyć wysoką wydajność. Da to zwyżkę plonów siana i zastąpić nim można będzie wiele tysięcy ton pasz treściwych, przeznaczonych dla bydła.</u>
<u xml:id="u-19.22" who="#PosełWarchołPaweł">Trudno jest omówić w całości zagadnienie zbóż i pasz, do tego trzeba wracać stale, na co dzień, organizować i dążyć do wyników maksymalnych, tak aby likwidować deficyt zbóż. Można tego dokonać dwiema drogami:</u>
<u xml:id="u-19.23" who="#PosełWarchołPaweł">— po pierwsze — przez coraz wyższe plony z jednostki powierzchni przy zastosowaniu odpowiednich środków i zabiegów,</u>
<u xml:id="u-19.24" who="#PosełWarchołPaweł">— po drugie — przez produkcję pasz własnych wysokobiałkowych na użytkach zielonych i areałach zajętych pod kultury pastewne, jak zresztą wskazują na to wytyczne zawarte w uchwałach VI Plenum KC, które polegają na uporządkowaniu gospodarki nasiennej, przechodzeniu od uprawy żyta na korzyść pszenicy, wprowadzaniu nowych odmian pszenic włoskich i szwedzkich, rejonizacji naszych odmian plennych intensywnych, zwiększeniu ilości nawozów sztucznych i środków ochrony roślin oraz mechanizacji umożliwiającej przestrzeganie właściwych terminów upraw.</u>
<u xml:id="u-19.25" who="#PosełWarchołPaweł">Niewątpliwie wszystko to wywrze korzystny wpływ i musimy jak najszybciej te środki wykorzystać. Jednakże pełną gwarancję stałej zwyżki plonów — niezależnie od warunków atmosferycznych — zapewni nam zwiększenie nawozów organicznych. To właśnie wiąże się z rozwojem hodowli zwierząt gospodarskich.</u>
<u xml:id="u-19.26" who="#PosełWarchołPaweł">Rozwiązanie więc problemu zbożowego w naszym kraju uzależnione jest od znacznego rozwoju hodowli. Tę zależność można odwrócić — jak by ktoś wołał — ale odwrócenie nie rozwiąże problemu, gdyż nie damy rolnictwu takiego przyrostu nawozów sztucznych, aby w zasadniczy sposób rozwinąć produkcję zbóż, zresztą w obecnej strukturze drobnotowarowej gospodarstw jest to niemożliwe.</u>
<u xml:id="u-19.27" who="#PosełWarchołPaweł">Mamy przeszło 15,5 mln ha ziemi pod uprawę, na 80% tych ziem prowadzi się mniej więcej średnią gospodarkę, osiągając średnie plony nawet do 20 q z ha, a na Ziemiach Zachodnich plony sięgają nawet ponad 30 q z ha; na tychże 80% ziemi znajduje się prawie całość inwentarza żywego i tam zużytkowuje się prawie wszystkie nawozy organiczne. Na pozostałych 20%, to jest na około 3 mln ha, gospodarujemy jeszcze ciągle źle, uzyskując wydajność z jednostki powierzchni wynoszącą połowę średniej. Na tych 20% ziemi mieszczą się tysiące gospodarstw chłopskich mało lub całkiem nieżywotnych.</u>
<u xml:id="u-19.28" who="#PosełWarchołPaweł">I choć te gospodarstwa znajdują się w takich samych warunkach glebowych i przyrodniczych, jak gospodarstwa przodujące, to produkcja ich jest o połowę niższa. Przyczyn tego stanu jest wiele: brak siły roboczej, starość właścicieli gospodarstw, brak zabudowań, słaby zmysł organizacyjny itp. Powinniśmy przychodzić tym gospodarstwom z pomocą bardziej zorganizowaną, gdyż wyjścia i innej drogi na razie nie ma. Powinniśmy powiązać tę pracę z państwowymi ośrodkami maszynowymi na podstawie obustronnej umowy prywatno-państwowej, przy czym stronę finansową takiej umowy prowadzić powinien POM. Na prowadzenie takiej działalności należałoby dla POM-ów uruchomić w bankach rolnych specjalne kredyty o niskim oprocentowaniu.</u>
<u xml:id="u-19.29" who="#PosełWarchołPaweł">Taką współpracę rozpoczęto w bieżącym roku w województwie wrocławskim. W roku 1961 pójdziemy śmielej, bowiem wyniki tego eksperymentu okazały się korzystne. Wiążemy aktywizację gospodarstw zaniedbanych z innymi instytucjami, jak na przykład z kółkami rolniczymi, z państwowymi gospodarstwami rolnymi, ze spółdzielniami mleczarskimi. Robimy wszystko, żeby w drodze kooperacji na tych gruntach produkowano pasze. Oczywistą jest rzeczą, że funkcję organizatorską pełni tu już agronom specjalista.</u>
<u xml:id="u-19.30" who="#PosełWarchołPaweł">Tego rodzaju pomoc będzie stwarzać warunki do wzrostu produkcji i podniesie równocześnie ekonomicznie te gospodarstwa.</u>
<u xml:id="u-19.31" who="#PosełWarchołPaweł">Mamy również w kraju około 800 tys. ha Państwowego Funduszu Ziemi. W chwili obecnej ziemia ta jest w zasadzie zagospodarowana przez chłopów na podstawie indywidualnych umów dzierżawnych. W ostatnim okresie państwowe gospodarstwa rolne i kółka rolnicze przejmują większe kompleksy i należy się spodziewać, że akcja ta będzie się nasilać. Zagospodarowanie ziemi państwowej — szczególnie w większych kompleksach — przez kółka rolnicze jest dla nas korzystniejsze. Zespołowa uprawa ziemi kształtuje równocześnie nową świadomość w umysłach rolników i przybliża ich do wyższych form gospodarowania.</u>
<u xml:id="u-19.32" who="#PosełWarchołPaweł">Zdajemy sobie sprawę, że zespołowe zagospodarowanie ziemi państwowej nie stworzy jeszcze tej właściwej atmosfery, wokół której w miarę rozwoju narastałyby nowe treści zrzeszenia własnej ziemi chłopów.</u>
<u xml:id="u-19.33" who="#PosełWarchołPaweł">W woj. wrocławskim istnieje około 300 baz gospodarczych oraz ziemi Państwowego Funduszu Ziemi, co stanowi około 100 tys. ha użytków rolnych. Mamy więc ziemię i obiekty gospodarcze, dysponujemy pieniędzmi z Funduszu Rozwoju Rolnictwa, mamy też i maszyny — czyli mamy wszystkie środki produkcji. Na tej bazie kółka rolnicze naszego województwa rozpoczynają ciekawą i bardzo pozytywną próbę organizowania ośrodków kultury rolnej.</u>
<u xml:id="u-19.34" who="#PosełWarchołPaweł">Jak można sobie wyobrazić taki ośrodek kultury rolnej? W zależności od warunków przyrodniczo-rolniczych i ekonomicznych danego rejonu ośrodki będą rozwijać gospodarkę nasienną, wychowanie cieląt, chów drobiu rzeźnego, zespołową hodowlę zarodową, wprowadzając specjalizację, nowe lepsze metody gospodarowania, co będzie służyło za przykład dla okolicznych chłopów. Będą one bazami szkolenia rolniczego kadry oraz rolników z kółek rolniczych. W ośrodkach tych przewiduje się budowę suszarni siana, kuźni, mieszalni pasz itp.</u>
<u xml:id="u-19.35" who="#PosełWarchołPaweł">Rozpoczęta praktyka daje dobre rezultaty. Dziś trzeba tę praktykę również podbudować przepisami. Osiągnięcia państwowych gospodarstw rolnych w ostatnim okresie są znamienne. Gospodarność załóg i odpowiedzialność kierownictwa — obok lepszego zaopatrzenia w środki produkcji — sprawiły, że wzrost ilości inwentarza żywego jest dwukrotnie wyższy niż w gospodarce indywidualnej. Poważnie wzrosły plony zbóż. Wygląd zewnętrzny zabudowań niejednokrotnie służy za przykład dla wsi.</u>
<u xml:id="u-19.36" who="#PosełWarchołPaweł">Osiągnięcie ogólnej gospodarności pozwala już dziś twierdzić, że rozwój socjalistyczny warsztatów będzie się umacniał. Pozostaje jeszcze konieczność stworzenia lepszych warunków dla rozwijającej się mechanizacji, której na przeszkodzie stoi mała powierzchnia gospodarstw. W świetle tego zachodzi konieczność łączenia gospodarstw leżących w pobliżu i tworzenia dużych jednostek oraz przechodzenie od uniwersalnych struktur produkcyjnych do wyspecjalizowanych.</u>
<u xml:id="u-19.37" who="#PosełWarchołPaweł">Specjalizacja w naszych warunkach to ograniczenie ilości poszczególnych kultur oraz ilości gatunków zwierząt w hodowli. Wąski zakres kultur uprawianych na dużych obszarach stwarza możliwości całkowitej mechanizacji procesów produkcyjnych.</u>
<u xml:id="u-19.38" who="#PosełWarchołPaweł">Nowe rozwiązanie technologiczne w produkcji zwierzęcej, jak obory wolnowybiegowe z samokarmieniem, automatyczne żywienie trzody chlewnej, produkcja tuczu drobiu rzeźnego — są możliwe do stosowania tylko w dużych gospodarstwach wyspecjalizowanych. Przeprowadzane dotychczas przez PGR-y i inne organizacje społeczno-gospodarcze eksperymenty w dziedzinie nowych rozwiązań w zasadzie zdają egzamin. Dziś już korzystamy ze zdobytych doświadczeń, stosując je w terenie.</u>
<u xml:id="u-19.39" who="#PosełWarchołPaweł">Nowe rozwiązania absorbują znacznie mniej środków inwestycyjnych, zatem istnieje realna możliwość przekroczenia zadań produkcyjnych nakreślonych na rok 1961 i dalsze lata.</u>
<u xml:id="u-19.40" who="#PosełWarchołPaweł">Mimo pozytywnej ewolucji państwowych gospodarstw rolnych nie należy pominąć faktu, że do dnia dzisiejszego problem kadr fachowych pozostaje nie rozwiązany, nadal jest wąskim gardłem. Temu problemowi należy poświęcić specjalną uwagę i dziś na to brak jest czasu.</u>
<u xml:id="u-19.41" who="#PosełWarchołPaweł">Wysoki Sejmie! Bardziej niż kiedy indziej przekonani jesteśmy, że nasz program rozwija obie strony naszej polityki rolnej, to znaczy, maksymalnie przyśpiesza produkcję oraz gromadzi ilościowe i jakościowe elementy przeobrażeń socjalistycznych na wsi przez stworzenie nowej treści w życiu wsi, która korzysta w większym stopniu ze społecznych środków produkcji w ramach organizacji kółek rolniczych.</u>
<u xml:id="u-19.42" who="#PosełWarchołPaweł">Cel naszej pracy sprowadza się do tego, aby te uspołecznione środki produkcji stały się naprawdę socjalistycznymi elementami w życiu wsi. Dobrze pracujące kółka rolnicze mogą uruchomić wszystkie rezerwy produkcyjne, tkwiące w naszym rolnictwie, by lepiej wykorzystać produkcyjność jeszcze nie w pełni zagospodarowanej ziemi.</u>
<u xml:id="u-19.43" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#WicemarszałekJerzyJodłowski">Udzielam głosu posłowi Stanisławowi Zimnemu.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#PosełZimnyStanisław">Wysoki Sejmie! Mijają już prawie trzy lata realizowania zasad polityki rolnej, ustalonej wspólną uchwałą Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej i Naczelnego Komitetu Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego. Mimo że w tym czasie rolnictwo miało przez dwa lata bardzo niekorzystne warunki atmosferyczne, to jednak gdy weźmiemy pod uwagę znaczny wzrost produkcji roślinnej i zwierzęcej, musimy stwierdzić, że wyniki tej polityki rolnej są jak najbardziej pozytywne i stwarzają zachęcającą perspektywę dalszego rozwoju produkcji poprzez rozwijające się szybko różnorodne społeczne formy działalności samych chłopów.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#PosełZimnyStanisław">To szerokie oparcie się państwa na współdziałaniu z postępowymi siłami wsi stało się trwałym fundamentem rozwoju wsi w kierunku socjalizmu.</u>
<u xml:id="u-21.2" who="#PosełZimnyStanisław">Jako chłop i długoletni działacz ruchu ludowego, z całym przekonaniem mogą z tego miejsca stwierdzić, że nigdy jeszcze sojusz robotniczo-chłopski nie był tak twórczo i wszechstronnie realizowany, jak w obecnym okresie.</u>
<u xml:id="u-21.3" who="#PosełZimnyStanisław">Również jako chłop stwierdzam na podstawie szerokiej społecznej opinii wsi, że obecna polityka rolna cieszy się pełnym poparciem ogromnej większości rolników. W tym 3-letnim okresie ponad 700-tysięczna rzesza chłopów zorganizowała się w około 22 tys. kółek rolniczych i przyjęła ich program do realizacji w swoich wsiach. W najbardziej rolniczo rozwiniętych terenach kraju, zwłaszcza w Poznańskiem i Bydgoskiem, a także i w innych województwach rozwija się naprawdę na zasadach dobrowolności i inicjatywy samych chłopów spółdzielczość produkcyjna.</u>
<u xml:id="u-21.4" who="#PosełZimnyStanisław">To są realne fakty, mające nieodwracalne znaczenie dla przyszłości naszej wsi. Stworzenie funduszu rozwoju rolnictwa, który w 5-leciu da sumę 22 mld zł, zainwestowanych głównie w maszynach rolniczych, służących gospodarstwom chłopskim, jest nie tylko bieżąco słusznym rozwiązaniem, jest to również dalekowzroczna zasada tworzenia nawyków koncentracji środków dla społecznego rozwijania gospodarki i życia w środowisku wiejskim.</u>
<u xml:id="u-21.5" who="#PosełZimnyStanisław">Obecnie pracuje w rolnictwie około 70 tys. traktorów, z tego kółka rolnicze mają ich około 10 tys. Jeżeli do tego dodać posiadaną ilość najrozmaitszych maszyn towarzyszących, to można powiedzieć, że siła majątku społecznego wzrosła niezmiernie szybko. W roku przyszłym według budżetu zainwestujemy w maszyny rolnicze dalszych 5.698 mln zł. Stanowi to 33% całości nakładów inwestycyjnych na rolnictwo. Trzeba przyznać, że jest to dalszy ogromny krok naprzód.</u>
<u xml:id="u-21.6" who="#PosełZimnyStanisław">Oceniając wyniki omawianego okresu nie możemy ograniczyć się tylko do narosłych wartości ilościowych w dziedzinie mechanizacji rolnictwa. Trzeba mieć na uwadze wszechstronną rolę nowoczesnych maszyn i narzędzi pracy, pojawiających się w gospodarce chłopskiej. Nie jest to tylko prosta zamiana konia na traktor. Jest to przewrót sięgający głęboko w całą strukturę agrarną i całe życie wsi. Jeżeli w tej złożonej płaszczyźnie spojrzymy na rezultaty dzisiejsze i możliwości przyszłe, to musimy przyznać, że jesteśmy na właściwej drodze do zmiany stosunków ustrojowych wsi.</u>
<u xml:id="u-21.7" who="#PosełZimnyStanisław">Mechanizacja naszego rolnictwa niesie ze sobą dużą ilość nowych spraw do rozwiązania, często takich, których nie da się z góry przewidzieć. Większość z nich trzeba rozwiązywać w trakcie dokonującego się procesu. Jedne z nich już rozwiązujemy dobrze, innym nie możemy jeszcze na bieżąco podołać. Chciałbym kilka z nich najogólniej poruszyć.</u>
<u xml:id="u-21.8" who="#PosełZimnyStanisław">Najważniejszą rolę odgrywają maszyny w produkcji. Jest to sprawa powszechnie znana i nie wymaga przypomnienia. Natomiast inne problemy, o których często zapominamy, należy szczególnie podkreślić.</u>
<u xml:id="u-21.9" who="#PosełZimnyStanisław">Trzeba więcej uwagi poświęcić oprawie transportu w rolnictwie. Prace te wykonuje głównie koń lub siła ludzka. Tam zaś, gdzie gospodarstwo dysponuje ciągnikiem, wykonuje się nim także prace przewozowe. Przewozy konne są drogie i uciążliwe. O wadze transportu w ekonomice rolnictwa może świadczyć fakt, że około 50% prac w rolnictwie to prace transportowe, a jeżeli chodzi o wielkość masy przewożonej w ciągu roku, to jest ona również niemała. 300-hektarowe intensywne gospodarstwo musi przewieźć w ciągu roku około 5.780 ton różnej masy, czyli tyle, ile może przewieźć 5,5 pociągów po 50 wagonów 15-tonowych, na obsługę zaś jednej krowy racjonalnie hodowanej w ciągu roku przypadnie średnio około 50 ton masy, którą trzeba przywieźć i wywieźć.</u>
<u xml:id="u-21.10" who="#PosełZimnyStanisław">Nie możemy intensywnie gospodarować bez nowoczesnego zmechanizowanego transportu, zarówno w polu, jak na drogach i w hodowli. Tymczasem stan jest taki, że nawet nowoczesna ogumiona taczka stanowi problem trudny do rozwiązania, gdyż jest droga i nie zawsze można ją dostać. Jeśli jeszcze doda się koszty za- i wyładunku, to gdy się weźmie pod uwagę masy surowcowe przewożone w gospodarstwie, problem unowocześnienia transportu nabiera dużego znaczenia w intensyfikacji i dochodowości produkcji rolnej.</u>
<u xml:id="u-21.11" who="#PosełZimnyStanisław">W dziedzinie kosztów eksploatacji maszyn rolniczych również należałoby sprawniej podejmować wysiłki, aby opracowywać najbardziej celowe metody posługiwania się maszynami, metody racjonalnej organizacji pracy oraz usuwać wszystkie usterki powodujące przestoje całej kolumny roboczej, której podstawę stanowi maszyna. Wiele spraw może rozwiązać samo rolnictwo — ludzie nim kierujący, niemało jednak powodów zbyt wysokich dziś kosztów utrzymania parku maszynowego istnieje poza rolnictwem. Bez ścisłej współpracy ludzi, którzy kierują wielu dziedzinami życia związanymi z rolnictwem, sprawy kosztów eksploatacji maszyn nie da się rozwiązać. Skoro się zważy, że nowoczesny przemysł precyzyjnych i skomplikowanych maszyn rolniczych jest u nas nową, rozwijającą się dopiero dziedziną, jasne jest, że muszą się jeszcze zdarzać usterki technologiczne oraz zmniejszająca się, ale zawsze przykra niedokładność konstrukcyjna maszyn. Sądzę, że za luźna jest dotychczas współpraca konstruktorów i inżynierów produkujących maszyny z praktykami rolnictwa, zbyt nikła wymiana myśli i doświadczeń.</u>
<u xml:id="u-21.12" who="#PosełZimnyStanisław">Osobnym, a bardzo dotkliwym i dotychczas nie rozwiązanym problemem jest produkcja części zamiennych. W tej sprawie nie można — trzeba to otwarcie powiedzieć — szukać żadnych usprawiedliwień. Jeżeli oddaje się maszyny rolnicze do użytku bez części zamiennych, jest to szkodliwe nie tylko dla odbiorcy, ale i dla całej gospodarki narodowej. Naraża to na dotkliwe straty nie tylko w nakładach na remonty, ale przede wszystkim odbija się ujemnie na toku pracy produkcyjnej.</u>
<u xml:id="u-21.13" who="#PosełZimnyStanisław">Gdybyśmy obliczyli straty, jakie wynikły w ciągu jednego roku z powodu braku części zamiennych, mielibyśmy bardzo przekonujący dowód, jak mocno wpływa to na wzrost kosztów eksploatacji maszyn. Zdarza się to przy najdroższych maszynach, jak traktory, snopowiązałki, młocarnie i koparki do ziemniaków. Jeśli się zważy, że części zamiennych brakuje nawet do napraw w okresie gwarancyjnym, to wydaje się, że przemysł nie bierze odpowiedzialności za produkt przez siebie wytwarzany. W tej sytuacji należy chyba zaostrzyć odpowiedzialność prawną zakładów produkujących maszyny rolnicze.</u>
<u xml:id="u-21.14" who="#PosełZimnyStanisław">Z dostateczną produkcją części zamiennych związana jest również organizacja zaopatrzenia w nie użytkowników maszyn. Nie można utrzymywać dotychczasowego stanu, w którym po część łatwą do wymiany trzeba jeździć do odległego POM lub wojewódzkiej bazy zaopatrzenia. Dla przykładu mogę podać: Kółko Rolnicze Żychlin w powiecie kutnowskim szukało sprężynki od sprzęgła do traktora przez 4 dni bezskutecznie w Kutnie i w Łodzi, a szczęśliwie nabyło ją od przejeżdżającej ekipy z Ursusa.</u>
<u xml:id="u-21.15" who="#PosełZimnyStanisław">Albo inny wypadek: Chłop z powiatu słupeckiego, poszukując części do aparatu ochrony roślin, jeździł do Wrześni, Ostrowa Wielkopolskiego, do Kalisza i Poznania — i dopiero w Warszawie ją znalazł. Zapłacił za nią 28 zł, a stracił na przejazdy sześćset kilkadziesiąt złotych. Przykłady te pokazują, jak powstają niepotrzebnie wysokie koszty przy użytkowaniu maszyn bez należytej organizacji dostaw części zamiennych.</u>
<u xml:id="u-21.16" who="#PosełZimnyStanisław">W kosztach eksploatacji maszyn poważną pozycję stanowią remonty. W tej dziedzinie poza szybkością wykonania ważny jest koszt. Wykonawcą remontu jest głównie państwowy ośrodek maszynowy. Mimo dobrej woli załogi POM-u nie mogą podołać bieżącym zadaniom głównie dlatego, że brak im odpowiedniego wyposażenia oraz nowocześnie urządzonych hal remontowych, które umożliwiłyby taśmowe wykonywanie prac. Planuje się w najbliższym czasie rozbudowę hal remontowych. Należy bezwzględnie wykonać to jak najszybciej.</u>
<u xml:id="u-21.17" who="#PosełZimnyStanisław">Wydaje się konieczne dokładne przeanalizowanie opłat za remonty dokonywane przez POM. Są one chyba za wysokie i trudno zrozumiałe. Dolicza się, na przykład, narzuty w wysokości od 160% do 190% kosztów robocizny plus 6% zysku. Wynosi to z reguły więcej aniżeli koszty robocizny. Weźmy bieżącą naprawę ciągnika: ogólny koszt — 2.829 zł, koszt robocizny plus materiał — 1.404 zł, narzut od kosztów robocizny plus 6% zysku — 1.425 zł. Drobna naprawa ciągnika 735 zł, z tego koszty robocizny — 244 zł plus narzut 185% plus 6% zysku — 491 zł.</u>
<u xml:id="u-21.18" who="#PosełZimnyStanisław">Eksploatacja maszyn i zdolność ich do pracy przez jak najdłuższy okres zależy od dobrej konserwacji oraz kontroli zużycia. Kadra inżynieryjno-techniczna oraz sami traktorzyści mają tu decydujący głos.</u>
<u xml:id="u-21.19" who="#PosełZimnyStanisław">W dziedzinie pobieżnego kształcenia traktorzystów mamy poważne osiągnięcia, jednakże nie wszyscy są dostatecznie przygotowani, aby móc bez zarzutu posługiwać się maszynami. Jedną z przyczyn takiego stanu jest niedostateczne wyposażenie ośrodków kształcących w nowoczesny sprzęt szkoleniowy. Szkolenie odbywa się na przestarzałym sprzęcie. Drugą przyczyną jest ograniczanie szkolenia traktorzystów do tego, aby nabyli oni umiejętności wystarczających do uzyskania prawa jazdy na drogach. A potrzebny jest przecież nie tylko kierowca, ale przede wszystkim mechanik-rolnik, który zna zasady uprawy roli i umie obsłużyć wszystkie maszyny rolnicze. O ważności umiejętnego posługiwania się ciągnikiem świadczą poniższe przykłady.</u>
<u xml:id="u-21.20" who="#PosełZimnyStanisław">1. Ciągnik użytkowany w jednym wypadku przez 3 lata — koszt jego remontu wyniósł 3 tys. zł. Ciągnik jest w dobrym stanie.</u>
<u xml:id="u-21.21" who="#PosełZimnyStanisław">2. Inny ciągnik, użytkowany w tych samych warunkach, również przez 3 lata — koszt jego remontu wyniósł 20 tys. zł, a traktor prawie całkowicie zniszczony.</u>
<u xml:id="u-21.22" who="#PosełZimnyStanisław">Zważywszy na brak doświadczonych mechaników, zwłaszcza w kółkach rolniczych i spółdzielniach produkcyjnych, sprawa szkolenia kadry mechaników oraz organizatorów mechanizacji na samej wsi jest bardzo pilna.</u>
<u xml:id="u-21.23" who="#PosełZimnyStanisław">Przy odpowiednim wyposażeniu w sprzęt mogłyby wykonać to zadanie szkoły przysposobienia rolniczego. Potrzebne jest również szersze upowszechnianie kultury technicznej przez kółka rolnicze.</u>
<u xml:id="u-21.24" who="#PosełZimnyStanisław">Chciałbym jeszcze poruszyć dwa wiążące się z sobą zagadnienia, niezmiernie ważne dla celowego i zgodnego z naszymi potrzebami i możliwościami przebiegu procesu mechanizacji rolnictwa.</u>
<u xml:id="u-21.25" who="#PosełZimnyStanisław">Pierwsze — to sprawa kadry naukowo-badawczej oraz organizacja jej pracy. Wydaje się słuszny pogląd, że w tej tak bardzo ścisłej dziedzinie, jaką jest mechanizacja rolnictwa, za mało doceniamy rolę wysoko kwalifikowanych, doświadczonych specjalistów, którzy by w sposób zorganizowany, przy współpracy z szeroką rzeszą praktyków, prowadzili metodyczne badania procesów mechanizacyjnych.</u>
<u xml:id="u-21.26" who="#PosełZimnyStanisław">Chodzi mi o to, że dotychczas wprowadzamy mechanizację jednakowo zarówno dla regionów bardziej rozwiniętych, o strukturze większych gospodarstw, na przykład Wielkopolska, Bydgoskie, Opolskie, Wrocławskie, jak i dla Rzeszowskiego, Krakowskiego czy Kieleckiego o wybitnie rozdrobnionej strukturze i dużym przeludnieniu. Usiłujemy rozprowadzić jednolicie maszyny do każdej wsi w kraju.</u>
<u xml:id="u-21.27" who="#PosełZimnyStanisław">Rezultat jest taki, że gdy w rejonach pierwszych ciągniki pracują w polu, to w drugich jeżdżą przeważnie po drogach, używane do transportu. W Poznańskiem odczuwa się coraz dotkliwiej brak rąk do pracy przy przestarzałych jej sposobach, tu więc wszechstronna mechanizacja przyjmie się szybko. W Krakowskiem czy Kieleckiem jeszcze długo rąk do pracy będzie dosyć, w wyniku czego zapotrzebowanie na mechaniczną siłę roboczą będzie słabsze, oczywiście, o ile nie zajdą zasadnicze zmiany w strukturze tego rejonu.</u>
<u xml:id="u-21.28" who="#PosełZimnyStanisław">W roku 1961 kółka rolnicze planują rozpoczęcie eksperymentalnego koncentrowania maszyn w wybranych 53 gromadach na terenie kraju. Do 1965 r. ilość maszyn w każdej z tych gromad ma wynieść około 50 ciągników i 100 maszyn towarzyszących. Trzeba powiedzieć, że taka ilość nowoczesnych maszyn skoncentrowana w gromadzie stanie się bez wątpienia przewrotem — rewolucja w całym układzie społeczno-gospodarczym. Tej śmiałej myśli towarzyszyć muszą wszechstronne wysiłki czynników społeczno-politycznych i naukowych, budujących nową wieś polską.</u>
<u xml:id="u-21.29" who="#PosełZimnyStanisław">Wysoki Sejmie! Na zakończenie chcę podkreślić, że wielki wysiłek, który podjęły partia i rząd, aby unowocześnić rolnictwo i stworzyć pomyślniejsze warunki życia na wsi, aby zwiększyć produkcję rolną — daje wyniki.</u>
<u xml:id="u-21.30" who="#PosełZimnyStanisław">Trudności, które napotykamy i zapewne będziemy napotykać w przyszłości, nie powinny przesłaniać wspaniałych perspektyw stojących przed wsią. Zwiększające się środki finansowe przeznaczone na mechanizację rolnictwa i coraz większe możliwości produkcyjne przemysłu dają gwarancję pełnej realizacji słusznych przemian ustrojowych na wsi.</u>
<u xml:id="u-21.31" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#WicemarszałekJerzyJodłowski">Głos zabierze poseł Stanisław Stomma.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#PosełStommaStanisław">Wysoki Sejmie! Przemawiając w dyskusji budżetowej rozpocznę od spraw ekonomicznych, związanych z budżetem i planem gospodarczym na rok 1961.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#PosełStommaStanisław">Nie będąc znawcą tych spraw, a zabierając głos w tej kwestii wypowiem oceny, które są wynikiem prac całego naszego zespołu. Nie ulega wątpliwości, że rok, który jest przed nami, jest rokiem trudnym. Projekt uchwały o Narodowym Planie Gospodarczym na rok 1961 mówi o konieczności zwiększenia nakładów inwestycyjnych w tych gałęziach gospodarki narodowej, od których uzależniony jest szybki rozwój gospodarczy kraju i które mogą zapewnić wzrost ilości towarów przeznaczonych na eksport.</u>
<u xml:id="u-23.2" who="#PosełStommaStanisław">Dlatego też należy prowadzić intensywną rozbudowę przemysłu hutniczego i chemicznego oraz poważnie zwiększyć nakłady inwestycyjne w rolnictwie. Zwiększenie nakładów inwestycyjnych ma wynieść prawie 10% w stosunku do 1960 r., w którym poziom inwestycji był już i tak dość wysoki. W rezultacie obciążenie dochodu narodowego wzrośnie z 20,1% w 1960 r. do 21,3%, co hamuje wzrost konsumpcji.</u>
<u xml:id="u-23.3" who="#PosełStommaStanisław">Trzeba jednak podkreślić, że mimo tego fundusz spożycia wzrasta szybciej aniżeli wzrost dochodu narodowego do podziału. Poważnym źródłem trudności jest sytuacja w handlu zagranicznym. Silnie narastającym potrzebom importowym w zakresie surowców, półfabrykatów, maszyn i ciągle jeszcze, niestety, artykułów rolnych nie towarzyszy dostateczny wzrost naszych możliwości eksportowych zarówno od strony produkcji, jak i rynków zbytu. Niekorzystne kształtowanie się relacji cen importowych do eksportowych pogłębia trudności.</u>
<u xml:id="u-23.4" who="#PosełStommaStanisław">Mimo niewątpliwych sukcesów, jakie odniosło rolnictwo w tym roku — i to przy nie sprzyjających warunkach atmosferycznych — zagadnienie szybkiego i poważnego wzrostu produkcji rolnej jest problemem ciążącym nadal nad rozwojem całej naszej gospodarki. Niski poziom produkcji rolnej — to zasadniczy hamulec wzrostu płac i źródło różnych trudności na terenie handlu zagranicznego.</u>
<u xml:id="u-23.5" who="#PosełStommaStanisław">W takich warunkach wypada nam wykonywać plan na 1961 rok, który jest pierwszym rokiem nowej 5-latki. Plan ten wydaj e się realny. Przewidywany wzrost produkcji przemysłowej o 7,7% powinniśmy nie tylko osiągnąć, ale i przekroczyć. Wobec tego, że w 1960 roku uzyskaliśmy wzrost produkcji przemysłowej o 10,2% i wobec istniejących rezerw. Produkcja rolna ma wzrosnąć o 4,3% w stosunku do średniej za lata 1956–1960.</u>
<u xml:id="u-23.6" who="#PosełStommaStanisław">Przewiduje się więc niższe tempo wzrostu w stosunku do osiągniętego w 1960 roku oraz niższą podstawę wyjściową aniżeli w roku 1960, który należy traktować jako bardzo pomyślny. Jest to roztropna i słuszna ostrożność w planowaniu. W tym leży realizm przewidywań dotyczących rolnictwa.</u>
<u xml:id="u-23.7" who="#PosełStommaStanisław">W rolnictwie problemem centralnym jest dostateczne zaopatrzenie w paszę. Gdyby na tym odcinku nastąpiły niepowodzenia, mogłyby ulec zahamowaniu wyniki osiągnięte poprzednio.</u>
<u xml:id="u-23.8" who="#PosełStommaStanisław">Ważna jest również sprawa zapasów. Mówi się o nich co roku i jak dotychczas, nie udaje się całkowicie opanować ani tak zwanego „chomikowania”, ani produkowania na skład, ani wciąż jeszcze produkowania pewnej ilości artykułów niechodliwych. Zamraża to kapitały obrotowe i hamuje zwiększenie i polepszenie zaopatrzenia ludności.</u>
<u xml:id="u-23.9" who="#PosełStommaStanisław">Zasadnicze, a jednocześnie szczególnie trudne jest dokonanie koniecznego przełomu w kształtowaniu się kosztów materialnych w przemyśle. O ile dyscyplina płac została w zasadzie opanowana w roku 1960, o tyle dyscyplina w zakresie oszczędnej i racjonalnej gospodarki materiałowej pozostawia wciąż jeszcze dużo do życzenia. Jest to więc jeden z podstawowych problemów, który staje przed nami.</u>
<u xml:id="u-23.10" who="#PosełStommaStanisław">Sformułowałem te uwagi dotyczące planu i budżetu, pozostawiając szczegółowsze omówienie problemów gospodarczych państwa do stycznia, kiedy będziemy omawiali przedłożony przez rząd plan nowy, dotyczący inwestycji 5-letnich.</u>
<u xml:id="u-23.11" who="#PosełStommaStanisław">Wysoki Sejmie! Obecna sesja budżetowa jest ostatnią sesją obecnego Sejmu. Skłania to do refleksji ogólnych i do spojrzenia wstecz. Poruszę więc także temat, do którego wracaliśmy przy okazji każdej sesji, o który stanowi przedmiot naszej troski. Mam na myśli kompleks złożonych spraw związanych z sytuacją religii i kościoła w państwie.</u>
<u xml:id="u-23.12" who="#PosełStommaStanisław">Gdybyśmy robili w tej chwili bilans wydarzeń na tym odcinku, nie byłby on optymistyczny. Musimy stwierdzić wzrost ofensywy laickiej i powiększające się trudności, a także straty społeczne poniesione ostatnio przez kościół. Stosunki kościół-państwo nie są w tej chwili zadowalające. Pełni troski patrzymy na rozwój wydarzeń. Nasze natomiast stanowisko pozostaje w tym względzie bez zmian. Jesteśmy — tak jak byliśmy — za rozsądnym modus vivendi, więcej: za rozsądnym współdziałaniem dla dobra kraju. Uważaliśmy i uważamy, że porozumienie leży w interesie obu stron.</u>
<u xml:id="u-23.13" who="#PosełStommaStanisław">Dwa lata temu oświadczyłem, że jesteśmy zasadniczo i programowo za porozumieniem i że na tym stanowisku stoimy i stać będziemy konsekwentnie, nawet w bardzo trudnych sytuacjach. Tę deklarację teraz potwierdzamy, ponawiamy. Powtarzamy więc to samo, co 2 lata temu mówiliśmy i mówiliśmy zresztą jeszcze dawniej, powtarzamy z całą premedytacją i z najgłębszym przeświadczeniem. Można powiedzieć, że w tym powtarzaniu tej samej tezy jest jakiś maniacki upór, jeśli kto chce i tak to określić — no nie wstydzimy się tego — jest to upór w naszym przekonaniu dobry i słuszny i przy tym uporze obstajemy. Chodzi bowiem o słuszną sprawę.</u>
<u xml:id="u-23.14" who="#PosełStommaStanisław">Jak powiedziałem, słowa te są powtórzeniem oświadczeń z lat ubiegłych. Pozwolę sobie na jeszcze jedno podobne powtórzenie: nie będziemy mianowicie wchodzili tutaj w toku debaty w szczegółowe rozpatrywanie spraw spornych między kościołem i państwem, nie będziemy wyliczali listy naszych skarg i zażaleń, które przedkładamy właściwym władzom Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej. Mamy bowiem przekonanie, że wnoszenie tych spraw na plenum debaty sejmowej nie służyłoby sprawie porozumienia. Tu obstajemy przy zajętym już raz stanowisku w przeświadczeniu, że jest ono słuszne.</u>
<u xml:id="u-23.15" who="#PosełStommaStanisław">Skargi i zażalenia, jak mówiłem, przedkładamy właściwym władzom. Dyskusja na plenum nie prowadziłaby ku konstruktywnym rozwiązaniom. Realnie — dyskusja w Sejmie spraw konkretnych nie rozstrzygnie. Z naszej strony byłyby to gesty protestu. Są ludzie, którzy nas do podobnych gestów zachęcają, ale tych gestów nie podejmiemy, nie pójdziemy na gesty, traktując naszą pracę realnie, dążąc do realnej poprawy sytuacji.</u>
<u xml:id="u-23.16" who="#PosełStommaStanisław">Nie występując tu więc z listą skarg i zażaleń, chciałbym poruszyć tylko pewne kwestie wiążące się z tymi zagadnieniami, które nas żywo obchodzą. Problem ogólny, który się zarysował ostatnio przy pewnej szczegółowej — że się tak wyrażę — okazji. Widzimy pewne próby, nad którymi musimy bardzo ubolewać, które musimy określać jako próby zepchnięcia kościoła i katolicyzmu na konserwatywne pozycje. Można byłoby drastycznie powiedzieć — pewne dążenia do „kołtunizacji” kościoła. Mam na myśli w tej chwili pewną broszurę, z którą podejmuję tu krótką polemikę.</u>
<u xml:id="u-23.17" who="#PosełStommaStanisław">Broszura skromna, ale napisana przez człowieka zajmującego dość poważne stanowisko i dlatego zasługująca na to, żeby jej nie pominąć. Schemat rozumowania jest taki: zarzut „politycznego klerykalizmu” i zarzut „ofensywy klerykalnej” zostaje odniesiony do wszystkiego, co jest nowe i co jest nieschematyczne w kościele i co nie wiąże się z jakimiś utartymi tradycjami, a więc podciągnięty pod to zostaje także każdy nowy, ożywiający ferment i każdy nurt zmierzający do reform, do odrodzenia. Zostaje to potraktowane jako przejaw agresywnego klerykalizmu.</u>
<u xml:id="u-23.18" who="#PosełStommaStanisław">Wydaje się, że stanowisko takie jest nadzwyczaj niebezpieczne i prowadzące do szkodliwych konsekwencji nie tylko dla nas, ale i dla całości układu stosunków w państwie.</u>
<u xml:id="u-23.19" who="#PosełStommaStanisław">Gdy się więc wyrokiem negatywnym obejmuje wszystko, co jest nowe, co jest jakimś nurtem ożywiającym stare tradycje, to w ten sam sposób zakwalifikowane zostały negatywnie nawet kluby inteligencji katolickiej, które mam zaszczyt reprezentować jako wiceprezes dwóch klubów.</u>
<u xml:id="u-23.20" who="#PosełStommaStanisław">Niebezpieczny wydaje się nam, szkodliwy i będący chyba jakimś wyrazem głębokiego nieporozumienia atak na uniwersalizm katolicki. Każdy przejaw postawy uniwersalistycznej potraktowany zostaje negatywnie. Co więcej, negatywne słowo uzyskał także Maritain.</u>
<u xml:id="u-23.21" who="#PosełStommaStanisław">Każdy wie, jatką pozycją w kościele, w katolicyzmie jest Maritain. Symbolizuje on własne nurt odnowy, nurt najbardziej w kościele nowoczesny, nurt najbardziej świadomy potrzeby kontaktu z nowymi prądami. Maritain, który w latach przedwojennych sympatyzował ostentacyjnie z czerwoną Hiszpanią, który wtedy doktrynalnie potępiał faszyzm, antysemityzm itd. i który dziś jest symbolem tego, co w świeckiej myśli katolickiej jest nowe, i szuka nowych dróg, kontaktów z nowymi, ożywczymi prądami na świecie.</u>
<u xml:id="u-23.22" who="#PosełStommaStanisław">Nie chodzi o tę jedną broszurę, ale chodzi mi o pewną tendencję, która w niej znalazła swój wyraz. Czy byłoby rzeczywiście z pożytkiem takie jakieś spetryfikowanie katolicyzmu na starych pozycjach i zamrożenie go na tych pozycjach w ten sposób, żeby każdą nową tendencję traktować jako niepożądaną? Myślę, że nie byłoby to z pożytkiem nie tylko dla kościoła, ale i dla wszystkich tych, którzy z katolicyzmem i z kościołem jakoś współistnieć muszą. Katolicyzm jest faktem — jest, trwa, zostanie, będzie trwał. Na pewno lepiej mieć do czynienia z czynnikiem oświeconym, lecz żywym, niż jakoś spetryfikowanym i zacofanym. My nie mówimy w stosunku do nikogo w obozie socjalistycznym, że im gorzej, tym lepiej, lecz wręcz odwrotnie. Nie chcielibyśmy więc, aby w stosunku do nas podobną formułę stosowano.</u>
<u xml:id="u-23.23" who="#PosełStommaStanisław">Żywa siła ideowa jest żywą siłą ideową. Katolicyzm jest taką żywą siłą ideową i jako taka musi się odnawiać, musi przezwyciężać swoje skostnienie, przezwyciężać rutynę, konserwatyzm, musi się w nim pojawiać ferment myślowy, ferment do odnowy, pęd do reform i śmieszne byłoby petryfikowanie wszystkiego na jakichś tradycyjnych skostniałych pozycjach.</u>
<u xml:id="u-23.24" who="#PosełStommaStanisław">Szczególnie przykry jest atak na uniwersalizm. Właśnie wszystko, co postępowe, jest osadzone w katolicyzmie w nurcie uniwersalnym. Dlatego postępowe, że uniwersalne, dlatego nie ciasne, że uniwersalne.</u>
<u xml:id="u-23.25" who="#PosełStommaStanisław">Jeżeli w katolicyzmie są czynniki, które rokują nadzieję na zmianę zasadniczego stanowiska do obozu socjalistycznego, to właśnie przede wszystkim czynniki — jak się wyraziłem — osadzone uniwersalistycznie.</u>
<u xml:id="u-23.26" who="#PosełStommaStanisław">Naturalnie, to sprawa trudna, a jednak przecież my w Polsce znajdujemy w wielu sprawach wspólny język i to właśnie dzięki temu, że staramy się myśleć uniwersalistycznie, a nie nacjonalistycznie. W naszym rozumieniu ludzie dobrej woli w obozie socjalistycznym powinni życzyć katolikom jak najwięcej ducha uniwersalizmu i jak najwięcej ducha Maritaina.</u>
<u xml:id="u-23.27" who="#PosełStommaStanisław">Obywatele z PZPR mówią: „internacjonalizm proletariacki”, my zaś mówimy: „uniwersalizm w duchu chrześcijańskim”. Inne podłoże filozoficzne, ale wnioski ostateczne są podobne i prowadzą wielokrotnie do wspólnego celu. Właśnie dlatego znajdujemy wspólny język i to jest ogromnie ważne.</u>
<u xml:id="u-23.28" who="#PosełStommaStanisław">Może świadomość tego usprawiedliwia mnie, że wdałem się w polemikę z jedną tylko broszurą, widzę bowiem w tym bardzo niebezpieczne tendencje do niszczenia czegoś, na czym można pozytywnie budować, niszczenia niteczki Ariadny, która właśnie może wyprowadzić z labiryntu konfliktów.</u>
<u xml:id="u-23.29" who="#PosełStommaStanisław">Można powiedzieć, że obóz socjalistyczny, rządzący obóz socjalistyczny, zetknął się na większą skalę z katolicyzmem dopiero w Polsce. Zaistniała sytuacja, którą świat z całą uwagą ogląda. No cóż, można z tego faktu wyciągnąć różne wnioski, można wyciągnąć wnioski nowe, konstruktywne albo też można do bardzo licznych konfliktów dorzucić jeszcze jeden konflikt. To jednak nie byłoby oryginalne.</u>
<u xml:id="u-23.30" who="#PosełStommaStanisław">Jesteśmy przekonani, że pozytywne ułożenie stosunków możliwe jest w układzie — że się tak wyrażę — dynamicznym. Chcę to wyjaśnić. Przez dynamiczne rozumiem nie koniunkturalne podejście, ale podyktowane zasadniczą decyzją w ramach postawionych sobie zadań realizacyjnych. Rozwiązanie dynamiczne zakłada postawienie celów wspólnych do realizacji, celów wyznaczonych na dużą skalę, które by mobilizowały energię i pozwoliły w sposób nadrzędny patrzeć na konflikty i pozwoliły przezwyciężyć animozje.</u>
<u xml:id="u-23.31" who="#PosełStommaStanisław">Czy mówienie o tym nie jest po prostu utopią? Twierdzę, że nie. W dwóch płaszczyznach rysują się ważne zadania wspólne — w płaszczyźnie narodowej i w płaszczyźnie ogólnej. Gdy chodzi o sprawy narodowe, tłumaczyć tego nie potrzebuję, wielokrotnie o tym mówiliśmy. Sprawy tak ważne, jak obrona całości naszego terytorium, obrona granic, prace nad scaleniem ziem dawnych i nowych, walka o postęp ekonomiczny, o dobrobyt, problem rolnictwa, który w tej chwili został w Polsce tak wyraźnie postawiony, modernizacja rolnictwa, nowe metody pracy na wsi itd.</u>
<u xml:id="u-23.32" who="#PosełStommaStanisław">Wreszcie kapitalne zagadnienie — zmiana postawy wobec gospodarki społecznej i wobec dobra społecznego. Problem wielkiej wagi, o którym pisałem kiedyś w Tygodniku w artykule „Gdzie jesteśmy i dokąd idziemy”. Zmiana nastawienia psychicznego do dobra społecznego jest u nas jednym z bardzo ważnych warunków powodzenia i sukcesów ekonomicznych. Wysunięcie na czoło troski o całość, tworzenie bogactwa narodowego, założenie, że ja się wzbogacę, gdy ogół się wzbogaci — to przeobrażenie psychiczne uważam za problem pierwszorzędnej wagi. Oto szereg spraw wspólnych.</u>
<u xml:id="u-23.33" who="#PosełStommaStanisław">Drugą płaszczyzną są zagadnienia ogólnoświatowe, sprawy o których mówiliśmy w tej Izbie niedawno, po powrocie Władysława Gomułki z XV Sesji Zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych. To nie jest frazes, że świat jest na rozstajnych drogach. Każdemu myślącemu człowiekowi narzuca się pytanie: co będzie z ludzkością?</u>
<u xml:id="u-23.34" who="#PosełStommaStanisław">Groza zagłady atomowej została doprowadzona do absurdalnego szczytu. W absurdzie tym trwać nie można, musi się coś stać. I oto jawi się obowiązek moralny walki o wyjście z tego absurdu i stąd nakaz walki o pokój, o współżycie. Jest to walka o znaczeniu moralnym. Podejmujemy ją wspólnie z ludźmi o innych niż my założeniach ideowych. Ta sprawa łączy ludzi myślących w całym świecie.</u>
<u xml:id="u-23.35" who="#PosełStommaStanisław">Jak zaznaczyłem, sprawy te omawialiśmy w tej Izbie bardzo niedawno. Dlaczego do tego powracam? Mówię o tym raz jeszcze w przeświadczeniu, że sprawy te wbrew pozorom głęboko sięgają w nasze życie narodowe. One mobilizują ludzi ideowo. Zarysowuje się postawa wobec tych tak ważnych zagadnień ogólnoludzkich. Staje się to sprawdzianem zarówno dynamiki ideowej, jak i właściwej oceny faktów współczesności. W ten sposób rysuje się między ludźmi linia podziału.</u>
<u xml:id="u-23.36" who="#PosełStommaStanisław">Ludzie rozsądnie myślący pomimo odmiennej filozofii stają do wspólnej walki, aby świat uwolnić od tych absurdów. Mówi się, że czasy nasze są wyjątkowe, że żyjemy w epoce szczególnej — i chyba nie ma w tym tak wiele przesady.</u>
<u xml:id="u-23.37" who="#PosełStommaStanisław">Rzeczywiście czasy są przełomowe. Walą się stare, od wieków istniejące struktury, oparte na stosunkach antagonistycznie ułożonych. Widzimy zmierzch kolonializmu, militaryzmu, nacjonalizmu — to wystarczy. Wyłaniają się zarysy nowego świata, ale okresy kryzysu są niebezpieczne. Widmo katastrofy atomowej jest zawsze bliskie.</u>
<u xml:id="u-23.38" who="#PosełStommaStanisław">Jesteśmy pewni, że pokojowe uformowanie nowego porządku uniwersalnego wymaga rozwiązań globalnych, że zmiany muszą przebiegać w skali ogólnej. Na przeszkodzie stoi podział świata i pokój zbrojny. Nie rozumie tego wielu ludzi, że konieczne są procesy globalne. Już dziś rysują się najtrudniejsze zadania, zadania niesłychanie pilne, jak rozbrojenie powszechne, jak silna organizacja międzynarodowa, a więc postulat reformy Organizacji Narodów Zjednoczonych.</u>
<u xml:id="u-23.39" who="#PosełStommaStanisław">Sprawa terytoriów tak zwanych zacofanych, terytoriów, gdzie likwiduje się kolonializm. Konstruktywny plan pomocy realizowany bez konkurencji, bez rywalizacji — nieantagonistycznie, ale w drodze jakiejś planowej akcji ogólnej. To są wielkie perspektywy historyczne, ale one bezpośrednio nas dotyczą, one niejako wchodzą w nasze życie.</u>
<u xml:id="u-23.40" who="#PosełStommaStanisław">Rozumne dążenie do pokojowego załatwienia tych spraw to wielki program konstruktywny dla ludzi dobrej woli, różnych przekonań i różnej filozofii. Dostrzegając te perspektywy i te zadania odnajdujemy w sobie pewien optymizm. Z jednej strony nie chcemy wierzyć, aby świat uległ szaleństwu, wierzymy w stopniowe, pokojowe rozwiązywanie nabrzmiałych problemów, a z drugiej strony, jeśli chodzi o sprawy wewnętrzne kraju, mamy nadzieję, że w obliczu tych talk wielkich zagadnień przezwyciężymy małe i niepotrzebne antagonizmy.</u>
<u xml:id="u-23.41" who="#PosełStommaStanisław">Na znak naszego konstruktywnego stanowiska wobec zadań państwowych głosować będziemy za budżetem i za planem gospodarczym.</u>
<u xml:id="u-23.42" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#WicemarszałekJerzyJodłowski">Głos ma poseł Józef Balcerzak.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#PosełBalcerzakJózef">Wysoki Sejmie! W myśli przewodniej planu i budżetu na rok 1961 przebija się duża troska rządu o właściwy rozwój gospodarki narodowej i dążenie do prawidłowego rozwoju wszystkich dziedzin życia gospodarczego kraju nie tylko w 1961 r., ale i w latach przyszłych. Zasady prawidłowego gospodarowania nie polegają na zużyciu tylko w celach konsumpcyjnych istniejących zapasów, lecz zmierzają również do pomnażania dóbr i wzrostu dochodu narodowego, a tym samym i stopy życiowej społeczeństwa w nadchodzących latach.</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#PosełBalcerzakJózef">Każdy obywatel Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej oceniający obiektywnie naszą gospodarkę, musi stwierdzić, że podnosi się ona z roku na rok i poszczególny obywatel poprawia swój byt, a nie pogarsza. Zdarzają się trudności powodujące nieraz wahania w życiu gospodarczym, lecz są one pokonywane przy dużej ofiarności i wyrzeczeniach naszego społeczeństwa, a szczególnie przy czynnej współpracy robotników i chłopów.</u>
<u xml:id="u-25.2" who="#PosełBalcerzakJózef">Uzyskaliśmy osiągnięcia, choć nasze pokolenie nie ma lekkiego żywota. Zniszczenia i zgliszcza wojenne największe wśród krajów europejskich, dokonane przez Niemcy hitlerowskie; brak pomocy i przyjaznej ręki ze strony tych państw, za które ponosiliśmy główny ciężar wojny; państwa te, choć zgodziły się z naszą wolą wyboru nowego ustroju, zgłaszały później o to do nas pretensje i nie tylko nie pomagały, lecz jeszcze utrudniały nasz rozwój gospodarczy.</u>
<u xml:id="u-25.3" who="#PosełBalcerzakJózef">Osiągnięcia nasze wynikają między innymi z dalekowzrocznego ujmowania zagadnień naszej rzeczywistości. Dążeniem naszym było i jest, obok podnoszenia stopy życiowej, umacnianie państwa pod względem gospodarczym. By lepiej żyć, trzeba inwestować — tak powiedział nieżyjący już Minister Finansów Dietrich. Twierdzenie to obowiązuje i trafia do przekonania każdego obywatela Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej. Tak jest. Inwestycje i praca tworzą bogactwo i stwarzają warunki lepszego życia. Plan i budżet na rok 1961 to uwzględniają.</u>
<u xml:id="u-25.4" who="#PosełBalcerzakJózef">Dla nas chłopów niezwykle ważną sprawą są inwestycje w rolnictwie, jakkolwiek nie są nam obojętne wszelkie inwestycje, zmieniające krajowe warunki ekonomiczno-socjalne. Nakłady inwestycyjne w rolnictwie w 1961 r. wynoszą 17,2 mld zł i stanowią wzrost w porównaniu do planu z 1960 r. o 4%, a w stosunku do przewidywanego wykonania w 1960 r. o 13,5%.</u>
<u xml:id="u-25.5" who="#PosełBalcerzakJózef">W związku z niewykonaniem planu inwestycji rolniczych w 1960 r. i zwiększonym planem na 1961 r. nasuwa się potrzeba mobilizacji wysiłków rządu, władz terenowych, chłopskich organizacji społecznych i partii politycznych, aby te zwiększone zadania inwestycyjne w roku przyszłym całkowicie zrealizować. Zasadnicze znaczenie ma tu rytmiczność w realizowaniu inwestycji w ciągu całego roku, a nie pozostawianie środków na ostatni kwartał roku, co powoduje niewykorzystanie sum inwestycyjnych lub wykorzystanie ich w sposób nieprawidłowy.</u>
<u xml:id="u-25.6" who="#PosełBalcerzakJózef">W inwestycjach na rolnictwo jest przewidywane zwiększenie nakładów państwowych o 17,6% oraz Funduszu Rozwoju Rolnictwa prawie o 100% w porównaniu z rokiem bieżącym. Natomiast w nakładach ze środków własnych chłopów przewiduje się zmniejszenie o 3,6% w porównaniu do 1960 r.</u>
<u xml:id="u-25.7" who="#PosełBalcerzakJózef">Nakłady państwowe przeznaczone są głównie na inwestycje zmierzające do powiększenia środków trwałych, na inwestycje w PGR-ach, melioracje, na gospodarkę nasienną itp. Fundusz Rozwoju Rolnictwa w inwestycjach nie będzie wykorzystany równomiernie przez wszystkie wsie, tym bardziej że przewiduje się wykorzystanie go na pełną mechanizację w kilkudziesięciu wsiach. Stąd wniosek, że najbliższe produkcji rolnej są obok Funduszu Rozwoju Rolnictwa inwestycje własne chłopa, które on bezpośrednio odczuwa i które przynoszą mu szybkie efekty. Wobec tego, że środki własne chłopów w planie 1961 r. nie wzrastają, należy stworzyć warunki do zwiększenia akumulacji w tych słabych gospodarstwach chłopskich, które gwarantują możliwości rozwoju przez stosowanie pomocy i ulg w celu zbliżenia ich do poziomu gospodarstw ekonomicznie silniejszych.</u>
<u xml:id="u-25.8" who="#PosełBalcerzakJózef">Przykład: w roku bieżącym chłopi otrzymali za buraki cukrowe o ponad 2 mld zł więcej niż w 1959 r. Ale dotyczy to tylko 19% gospodarstw. Z gospodarstwami tymi nie można porównywać gospodarstw na ziemiach lekkich, nie mających możliwości uprawy roślin przemysłowych. Gospodarkę nasienną prowadzą PGR-y, spółdzielnie produkcyjne i gospodarstwa o lepszej glebie, ekonomicznie silne, zwiększając w ten sposób i tak już większe dochody. Wpływa to na duże zróżnicowanie w dochodach na jednego mieszkańca wsi, zatrudnionego w rolnictwie w różnych rejonach województwa lub kraju.</u>
<u xml:id="u-25.9" who="#PosełBalcerzakJózef">I tak w województwie łódzkim dochód na jednego mieszkańca wsi w powiecie kutnowskim wynosi około 11 tys. zł, a w tym samym województwie w powiecie bełchatowskim nieco ponad 4 tys. zł. W innych powiatach około 6 tys. zł.</u>
<u xml:id="u-25.10" who="#PosełBalcerzakJózef">Dlatego też w jednych wsiach spotykamy motocykle, a niektórzy marzą nawet o posiadaniu samochodu, a w innych spotykamy dążenia do zaspokojenia najbardziej koniecznych i prymitywnych potrzeb osobistych i swojego gospodarstwa. O takich okolicach zacofanych i słabych gospodarczo nie należy zapominać przy inwestowaniu, szczególnie z funduszów będących w dyspozycji władz terenowych.</u>
<u xml:id="u-25.11" who="#PosełBalcerzakJózef">Stworzenie warunków większej dochodowości gospodarstwom ekonomicznie słabszym pozwoli na zwiększenie bieżących nakładów produkcji rolnej w formie:</u>
<u xml:id="u-25.12" who="#PosełBalcerzakJózef">— zwiększenia zużycia nawozów sztucznych,</u>
<u xml:id="u-25.13" who="#PosełBalcerzakJózef">— stosowania nasion selekcyjnych,</u>
<u xml:id="u-25.14" who="#PosełBalcerzakJózef">— dokonywania remontów bieżących,</u>
<u xml:id="u-25.15" who="#PosełBalcerzakJózef">— walki z chwastami,</u>
<u xml:id="u-25.16" who="#PosełBalcerzakJózef">— zakupu pasz treściwych,</u>
<u xml:id="u-25.17" who="#PosełBalcerzakJózef">— poprawy gospodarki hodowlanej itd.</u>
<u xml:id="u-25.18" who="#PosełBalcerzakJózef">W podziale planu nakładów państwowych na plan centralny i terenowy obserwujemy wzrost planów terenowych o 2% w stosunku do 1960 r., czyli plany terenowe będą wynosić 91% całości planu ze środków państwowych.</u>
<u xml:id="u-25.19" who="#PosełBalcerzakJózef">Należy określić to jako zjawisko dodatnie, gdyż w miarę usprawniania pracy władz terenowych powinna następować decentralizacja uprawnień rad narodowych, a w ślad za tym powinny być przekazywane środki.</u>
<u xml:id="u-25.20" who="#PosełBalcerzakJózef">Nakłady państwowe według najróżniejszych kierunków na inwestycje przewidują między innymi 220 mln zł na budowę agronomówek. Jest to inwestycja, która dociera najbliżej chłopa-producenta i wiąże się z działalnością najmniejszego ogniwa władzy ludowej jaką jest gromadzka rada narodowa. Ten kierunek nasuwa myśl o wzrastających zadaniach gromadzkich rad narodowych w zakresie popierania rolnictwa.</u>
<u xml:id="u-25.21" who="#PosełBalcerzakJózef">W budżetach gromadzkich rad narodowych tak w latach ubiegłych, jak i w planie na 1961 r. nie widzimy żadnych sum na popieranie rolnictwa. Jedyną pozycją figurującą w budżetach gromadzkich rad narodowych na rolnictwo po stronie dochodów są wpływy ze świadectw pochodzenia zwierząt. Wynoszą one przeciętnie około 10 tys. zł na 1 gromadzką radę narodową. Wydatki na rolnictwo przewidują wynagrodzenie za wystawianie tych świadectw i na związaną z tym administrację. Według szacunku pozycja ta w budżetach gromadzkich rad narodowych stanowić może około 50 mln zł.</u>
<u xml:id="u-25.22" who="#PosełBalcerzakJózef">Uważam, że w związku ze wzrostem zadań gromadzkich rad narodowych istnieją już obecnie warunki, aby w budżetach gromadzkich mogły figurować rzeczywiste pozycje na popieranie rolnictwa, a nie jak dotychczas iluzoryczne, w żaden sposób nie oddziaływające na rolnictwo.</u>
<u xml:id="u-25.23" who="#PosełBalcerzakJózef">Analizując szczegółowy podział planu państwowego w inwestycjach na rolnictwo zwraca uwagę pozycja na inwestycje w oświacie rolniczej. Wynosi ona 137,4 mln zł, czyli 1,9% ogółu inwestycji państwowych. Fakt zmniejszenia tej pozycji w 1961 r. w porównaniu do wykonania w I960 r. o 28,6 mln zł nasuwa uwagę o potrzebie jak najbardziej prawidłowego i efektywnego wykorzystania sum przewidzianych na szkolnictwo rolnicze.</u>
<u xml:id="u-25.24" who="#PosełBalcerzakJózef">Następną sprawą, stanowiącą ważną pozycję w planowanych i docierających bezpośrednio do chłopa inwestycjach są melioracje wodne. Są one nakładami szybko amortyzującymi się przez wzrost produkcji.</u>
<u xml:id="u-25.25" who="#PosełBalcerzakJózef">Sumy przewidziane na melioracje z roku na rok wzrastają i fakt zwiększenia nakładów na melioracje w 1961 r. w porównaniu do 1960 r. o 400 mln zł jest dowodem trafnej oceny rządu i resortu rolnictwa w zakresie potrzeb rolnictwa w tej dziedzinie. Zachodzi jednak obawa niewykorzystania tych sum przez słabe zabezpieczenie warunków realizacji jak:</u>
<u xml:id="u-25.26" who="#PosełBalcerzakJózef">1) brak dostatecznej ilości techników i inżynierów, a jeśli nie zachodzi ta okoliczność, to występują trudności związane z brakiem mieszkań dla nich,</u>
<u xml:id="u-25.27" who="#PosełBalcerzakJózef">2) brak środków komunikacyjnych i transportu dla służby wodnomelioracyjnej,</u>
<u xml:id="u-25.28" who="#PosełBalcerzakJózef">3) niedostateczna ilość maszyn melioracyjnych.</u>
<u xml:id="u-25.29" who="#PosełBalcerzakJózef">Nakłady inwestycyjne na melioracje przewidują jednak przeważnie pozycje na cele produkcyjne, a za słabo uwzględniają sprawy wyposażenia przedsiębiorstw melioracyjnych w sprzęt i środki transportu umożliwiające wykonanie planu.</u>
<u xml:id="u-25.30" who="#PosełBalcerzakJózef">Około 87% środków inwestycyjnych będzie przeznaczonych na cele produkcyjne, co stworzy podstawę do zwiększenia funduszów i nakładów inwestycyjnych w latach następnych. 13% nakładów pójdzie na inwestycje nieprodukcyjne, nie zwiększające bezpośrednio produkcji, ale w perspektywie pośrednio mających duży wpływ na realizację inwestycji produkcyjnych.</u>
<u xml:id="u-25.31" who="#PosełBalcerzakJózef">Obok inwestycji państwowych są sumy przeznaczone na inwestycje w ramach planów inwestycyjnych spółdzielczości wiejskiej. Mają one również poważny wpływ na podniesienie produkcji rolnej, lecz nie zawsze znajdują zrozumienie w zarządach spółdzielni. Spółdzielczość zaopatrzenia i zbytu w niedostatecznym stopniu rozwija inwestycje w dziedzinie takich rolniczych maszyn, jak na przykład uniwersalne maszyny czyszczące, urządzenia do wyciskania moszczu, elektryczne nożyce do strzyżenia owiec, opryskiwacze wszelkiego typu, pralnice elektryczne itp., gdyż usługi te nie są zbyt rentowne dla danej placówki spółdzielczej. Jednakże mają olbrzymie znaczenie dla podnoszenia produkcji rolnej i ułatwiania pracy rolnika.</u>
<u xml:id="u-25.32" who="#PosełBalcerzakJózef">W przedstawionym planie ma być zmniejszona produkcja telewizorów, aparatów radiowych i pralnic, ze względu jakoby na małą chłonność rynku. Telewizor uważany jest jeszcze w wielu rodzinach za luksus kulturalny, radiofonizacja kraju rozwija się normalnym trybem, lecz o pralnicach elektrycznych marzy każda robotnica i każda gospodyni wiejska we wsiach zelektryfikowanych. Należy stworzyć warunki, które większej liczbie ludności umożliwiłyby nabywanie tych przedmiotów. Jest to może pozornie drobna sprawa, jednakże pralnica w chłopskim gospodarstwie ułatwia ciężką pracę kobiety, pozwala jej w ten sposób wygospodarowany czas wykorzystać na zajęcie się sprawami produkcyjnymi swego gospodarstwa.</u>
<u xml:id="u-25.33" who="#PosełBalcerzakJózef">Związek Spółdzielni Mleczarskich przeznaczył na inwestycje w roku bieżącym 580 mln zł. Okręgowe Spółdzielnie Mleczarskie 44,9 mln zł. Składki na inwestycje dostawców mleka wyniosły około 70 mln zł. Inwestycje te w 1961 r. nie będą zmniejszone.</u>
<u xml:id="u-25.34" who="#PosełBalcerzakJózef">Inwestycje w mleczarstwie przeznaczone są głównie na przerób dostarczonego surowca i usprawnienie jego skupu, ale w tym mieszczą się również poważne sumy wydzielone na hodowlę i poradnictwo żywieniowe, na zakup opryskiwaczy do bielenia obór, zakup apteczek weterynaryjnych, maszyn do cięcia kukurydzy itp. Sumy te mają dodatni wpływ na produkcję. Na przykład:</u>
<u xml:id="u-25.35" who="#PosełBalcerzakJózef">Dostarczona w ramach poradnictwa żywieniowego maszyna do cięcia kukurydzy we wsi Rypułowice, pow. łódzki spowodowała, że przystąpiło do budowy silosów 8 rolników. W związku z tym powierzchnia zasiewów kukurydzy w 1961 r. w tej wsi będzie poważnie zwiększona.</u>
<u xml:id="u-25.36" who="#PosełBalcerzakJózef">Jest jednak jeszcze wiele innych zagadnień związanych z podniesieniem produkcji rolnej i chociaż nie podlegają one resortowi rolnictwa, to jednak ich rozwój jest ściśle związany z rolnictwem. Pierwszym z nich jest uregulowanie stosunków wodnych w kraju. Od zrównoważenia bilansu wodnego zależy w poważnej mierze wzrost produkcji rolnej. Szczególne znaczenie ma również zaopatrzenie wsi w wodę na terenach deficytowych. Inwestycje w tym kierunku potrzebne są również dla zapewnienia pełnej mechanizacji wsi. Należy zwrócić uwagę, że wojewódzkie rady narodowe w budżetach i planach na 1961 r. nie doceniły tego zagadnienia i przewidziały w planach na ten cel zaledwie około 30 mln zł dotacji państwowych, to jest około 6% dotacji państwa w planie 5-letnim.</u>
<u xml:id="u-25.37" who="#PosełBalcerzakJózef">Nakłady inwestycyjne przemysłu spożywczego w 1961 r. będą zmniejszone o 62 mln zł. W latach ubiegłych miał miejsce szybki systematyczny wzrost inwestycji na przemysł spożywczy, jednakże w układzie ogólnym przy narastającym rozwoju różnych przemysłów zachodzi obawa, czy zmniejszenie to nie osłabi mocy produkcyjnej w tej dziedzinie, tym bardziej że z sumy tej kilkadziesiąt milionów złotych przeznacza się na gospodarkę wodno-ściekową. Mimo zmniejszonego nakładu na inwestycje w przemyśle spożywczym resort zwiększył sumy na przemysł cukrowniczy, mięsny, paszowy, jajczarsko-drobiarski i na budowę chłodni.</u>
<u xml:id="u-25.38" who="#PosełBalcerzakJózef">Zmniejszenie inwestycji w przemyśle owocowo-warzywnym z 10,9% ogólnych inwestycji do 8,3% budzi zastrzeżenia. Rozumiem, że w latach nieurodzaju owoców nasz przemysł warzywno-owocowy jest w stanie przerobić dostarczony surowiec, lecz trzeba brać pod uwagę, że coraz więcej jest ogrodników i sadowników regulujących urodzaj owoców, a w miarę postępu nauki regulacja owocowania będzie sprawą normalną. Niezależnie od tego, mówiąc o przemyśle warzywno-owocowym, powszechnie myśli się o przerobie owoców, zapominając, że istnieją warzywa, które częściej niż owoce bez większego pożytku przeznaczone są dla inwentarza ponieważ brak możliwości ich sprzedaży w stanie surowym.</u>
<u xml:id="u-25.39" who="#PosełBalcerzakJózef">Taka sytuacja wpływa hamującą na wzrost produkcji warzyw. Brak ich w zimowym okresie zastępujemy konserwami warzywnymi, często pochodzącymi z importu, a przecież stać nas na produkowanie tylu warzyw, że my sami możemy być jednym z głównych eksporterów tego produktu. Zapewnienie zbytu na warzywa po cenach korzystnych dla producentów stwarza olbrzymie możliwości zwiększenia produkcji tej gałęzi rolnictwa. Eksport przerobionych konserw warzywnych może nam przysporzyć cennych dewiz.</u>
<u xml:id="u-25.40" who="#PosełBalcerzakJózef">Lokalizacja istniejących rzeźni o różnej mocy ubojowej wymaga budowy nowych rzeźni i chłodni w celu uniknięcia kosztownych przewozów i połączonych z tym strat.</u>
<u xml:id="u-25.41" who="#PosełBalcerzakJózef">Budowa magazynów na produkty rolno-spożywcze i paszowe jest problemem nabrzmiałym. Trudności te mogą być pokonane jeżeli zostaną zwiększone inwestycje na ten cel w najbliższych latach.</u>
<u xml:id="u-25.42" who="#PosełBalcerzakJózef">Dalszymi inwestycjami związanymi z rolnictwem są nakłady resortu komunikacji na drogi publiczne, a szczególnie na drogi lokalne, których długość wynosi w Polsce 221 tys. km, w tym o nawierzchni twardej — 42 tys. km, co stanowi 19% dróg lokalnych, reszta to drogi gruntowe, które stanowią 81% dróg lokalnych.</u>
<u xml:id="u-25.43" who="#PosełBalcerzakJózef">Sprawa dróg o tyle wiąże się z rolnictwem, że przy obecnym stanie dróg gruntowych rolnik poświęca według obliczeń naukowych, na przykład w woj. warszawskim, 60% czasu pracy w gospodarstwie na transport.</u>
<u xml:id="u-25.44" who="#PosełBalcerzakJózef">Poprawa stanu dróg gruntowych ma bardzo duże znaczenie dla zmniejszenia liczby koni. Ponadto zły stan dróg gruntowych utrudnia w poważnym stopniu mechanizację. Wpływa również na straty w rolnictwie, gdyż w okresie jesiennym nie ma warunków na dostawy płodów rolnych do punktów skupu, takich na przykład, jak: buraki cukrowe, ziemniaki, mleko dowożone codziennie itp. A zatem w najbliższej przyszłości nakłady inwestycyjne na poprawę dróg gruntowych powinny być zwiększone co najmniej w dwójnasób.</u>
<u xml:id="u-25.45" who="#PosełBalcerzakJózef">Wysoki Sejmie! Omówiłem w skrócie założenia planu inwestycyjnego w rolnictwie na 1961 r.</u>
<u xml:id="u-25.46" who="#PosełBalcerzakJózef">Założenia planu inwestycyjnego w tej gałęzi gospodarki narodowej stwarzają warunki do stałego wzrostu produkcji rolnej.</u>
<u xml:id="u-25.47" who="#PosełBalcerzakJózef">Przedstawiony nam projekt planu i budżetu na 1961 r. jest planem rozwoju gospodarki narodowej i w związku z tym należy dołożyć wysiłków do jego realizacji. Będę głosował za jego uchwaleniem.</u>
<u xml:id="u-25.48" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#WicemarszałekJerzyJodłowski">Głos ma poseł Edmund Kowalski.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#PosełKowalskiEdmund">Wysoki Sejmie! W bezwzględnych liczbach wysokość wszystkich nakładów na rolnictwo w planie na rok 1961 wynosi 17.250 mln zł. Oznacza to, jak wspominali już moi przedmówcy, że są one wyższe o 13,5% w stosunku do nakładów w 1960 r. W całości nakładów gospodarki narodowej wzrost nakładów w 1961 r. wynosi tylko 9,2%. Wskazuje to na coraz konsekwentniejszą politykę coraz szerszej, efektywnej pomocy państwa ludowego, która dąży do osiągnięcia wzrostu produkcji rolnej. Efektywność nakładów inwestycyjnych zależna będzie od prawidłowego ich wyboru przez inwestorów wszystkich szczebli w rolnictwie i właściwej lokalizacji zadań inwestycyjnych.</u>
<u xml:id="u-27.1" who="#PosełKowalskiEdmund">Właściwa rejonizacja produkcji rolnej, rozwiązanie ustalonego programu produkcyjnego w danym rejonie czy nawet gospodarstwie wielkotowarowym pociąga za sobą w konsekwencji odpowiednią wysokość nakładów inwestycyjnych i ich przyszłą efektywność. Wynika stąd potrzeba koncentracji zadań inwestycyjnych przede wszystkim na obszarach gwarantujących wysokie efekty, gdzie stosunkowo niższe wskaźniki kosztów produkcji będą sprzyjać szybszemu zwrotowi nakładów oraz pokryciu odpisów amortyzacyjnych.</u>
<u xml:id="u-27.2" who="#PosełKowalskiEdmund">Koncentracja inwestycji w rolnictwie w rejonach i gospodarstwach reprezentujących duże potencjalne możliwości rozwojowe jest więc odpowiednikiem lokalizacji inwestycji w przemyśle i podlega tym samym warunkom rozumowania ekonomicznego.</u>
<u xml:id="u-27.3" who="#PosełKowalskiEdmund">Nie od rzeczy będzie powiedzieć parę słów o kompleksowości inwestycji. Zrozumiałą jest rzeczą, że w samym rolnictwie nakłady inwestycyjne na meliorację, mechanizację i budownictwo muszą być podporządkowane zasadzie kompleksowości. Wiąże się to z poważnymi zadaniami produkcyjnymi, o czym mówili już moi przedmówcy. Wiadomo jednak, że tylko mała część produkcji rolnej jest spożywana w stanie świeżym, a większość jest przetwarzana w zakładach przemysłu rolno-spożywczego, jak przemysł zbożowo-młynarski, ziemniaczany, mleczarski itp.</u>
<u xml:id="u-27.4" who="#PosełKowalskiEdmund">Potrzeba kompleksowego traktowania rolnictwa jako jednej wielkiej bazy surowcowej z przemysłowym odbiorcą, czyli powiązania inwestycji w rolnictwie z programem rozwojowym przemysłu rolno-spożywczego chociażby na przykładzie mojego województwa, gdzie są poważne trudności zbytu warzyw i owoców przez producentów rolniczych, ma swoje uzasadnienie.</u>
<u xml:id="u-27.5" who="#PosełKowalskiEdmund">Wysoki Sejmie! W nakładach inwestycyjnych wyraźnie uprzywilejowano mechanizację, melioracji oraz budownictwo inwentarskie w państwowych gospodarstwach rolnych. Poseł Warchoł w swoim wystąpieniu słusznie stwierdził, że „osiągnięcia państwowych gospodarstw rolnych w okresie ostatnim są znamienne”.</u>
<u xml:id="u-27.6" who="#PosełKowalskiEdmund">Państwowe Gospodarstwa Rolne, szczególnie na Ziemiach Zachodnich, mają odegrać — i takie jest ich przeznaczenie — pionierską rolę w torowaniu drogi postępowi na wsi. Stąd wzrastające wskaźniki nakładów inwestycyjnych dla PGR wydają się słuszne, gdyż pozwolą one na rozwiązanie podstawowych problemów produkcyjnych. Szczególnej troski wymaga w PGR-ach proces mechanizacji oraz przyśpieszenie budownictwa inwentarskiego, ponieważ wskaźniki wzrostu pogłowia w PGR są bardziej dynamiczne aniżeli w gospodarce indywidualnej. Uzasadniony szybszy postęp mechanizacji poza podstawowym warunkiem, jaki ma spełnić w zakresie agrotechniki odgrywa nie mniejszą rolę społeczną.</u>
<u xml:id="u-27.7" who="#PosełKowalskiEdmund">O ile rolnicy w kółkach rolniczych mogą szybko nauczyć się eksploatacji ciągników i maszyn rolniczych, o tyle problem remontów i zaplecza technicznego wymaga w chwili obecnej wielu śmiałych decyzji. Trudno byłoby uznać za jedyne możliwe rozwiązanie spraw zaplecza technicznego wybudowanie tu i ówdzie kuźni, której obsadzenie przez dobrego fachowca mechanika, a nie tradycyjnego podkuwacza, stanowi zresztą obecnie poważną trudność.</u>
<u xml:id="u-27.8" who="#PosełKowalskiEdmund">Dysponujemy stale uzupełniającą się siatką warsztatów państwowych ośrodków maszynowych, oraz doświadczoną kadrą techniczną i na tym przede wszystkim powinniśmy opierać technizację wisi. Warsztaty remontowe POM, należy jak najprędzej urządzać według siatki lokalizacyjnej, żeby rozwiązać sprawy remontów, gwarancji fabrycznej, zaopatrzenia w części zamienne, i aby wieś mogła wchłonąć tak poważną ilość maszyn. Akcentuję tutaj wyraźnie, że sprawą zaopatrzenia w części zamienne również należy obarczyć POM-y, dlatego że zasadniczą trudnością przy rozwiązywaniu tej sprawy nie jest problem magazynu, ale człowieka znającego katalog, części zamienne oraz okresy ich żywotności. Przy takim rozwiązaniu uniknie się nadmiernych remontów, wadliwych zamówień, z drugiej strony wyjdziemy z pozycji powiatu w rejon, czyli bliżej wsi.</u>
<u xml:id="u-27.9" who="#PosełKowalskiEdmund">Truizmem stała się dyskusja na tematy wyposażenia rolnictwa w potrzebne części zamienne. Ostatnie decyzje rządu w zasadzie rokują poprawę, niemniej jednak doświadczenie mówi, że podejmowane poprzednio decyzje nie były konsekwentnie realizowane. Zwracam się z tej wysokiej trybuny do Was, Towarzyszu Ministrze Przemysłu Ciężkiego ażeby rok 1961, pierwszy rok nowego planu 5-letniego, przyniósł wyraźne rezultaty, a będzie to dobrze ocenione przez ofiarnie pracującą wieś polską.</u>
<u xml:id="u-27.10" who="#PosełKowalskiEdmund">Jednym z podstawowych kierunków inwestowania w rolnictwie — wspominali o tym przedmówcy — są melioracje oraz pomelioracyjne zagospodarowanie łąk i pastwisk. Nakłady na ten cel wynoszą 2.082.500 tys. zł i wzrastają w stosunku do roku 1960 o 28%, stanowiąc 1/3 nakładów inwestycyjnych rolnictwa w planie terenowym.</u>
<u xml:id="u-27.11" who="#PosełKowalskiEdmund">W projekcie planu słusznie położono duży nacisk na zwiększenie tempa melioracji szczegółowych i zagospodarowania pomelioracyjnego, co staje się możliwe, gdyż w ostatnich latach wykonano już dostateczną ilość melioracji podstawowych. Na przykład melioracje użytków zielonych będą realizowane na obszarze 105 tys. ha, większym o 53% od założonych w planie inwestycyjnym z 1960 r., zaś zagospodarowanie pomelioracyjne na obszarze 119 tys. ha, czyli większym odpowiednio o 113%i. Plan ten zapobiega powstaniu dysproporcji między wielkością obszaru meliorowanego i zagospodarowanego.</u>
<u xml:id="u-27.12" who="#PosełKowalskiEdmund">Jeśli się uwzględni, że o efektywności melioracji na łąkach i pastwiskach decyduje zagospodarowanie pomelioracyjne, to na podstawie dotychczasowych doświadczeń można oczekiwać, że przyrost plonów z zagospodarowanej w 1960 r. powierzchni użytków zielonych powinien wynieść około 330 tys. ton siana rocznie. Utrzymanie tego przyrostu w dalszych latach zależy od racjonalnej pielęgnacji tych obszarów, co powinno być stałą troską całej służby rolnej oraz rolniczych organizacji chłopskich.</u>
<u xml:id="u-27.13" who="#PosełKowalskiEdmund">Prawidłowość lokalizacji inwestycji melioracyjnych zabezpieczają obecnie przepisy ustawy o popieraniu melioracji, według których decydujący głos w tej sprawie ma użytkownik ponoszący część kosztów inwestycji.</u>
<u xml:id="u-27.14" who="#PosełKowalskiEdmund">Plan na rok 1961 cechuje obniżka kosztu jednostkowego melioracji. W stosunku do roku 1959 planowane koszty na przykład nowego drenowania spadają o około 10%, nowych melioracji na łąkach o około 19%, zaś odbudowy urządzeń na łąkach o około 13%. Przewiduje się też uzyskanie obniżki cen przez dalszą koncentrację robót, szersze stosowanie mechanizacji prac, stosowanie prefabrykatów przy budowach itp. Przebieg realizacji planu inwestycyjnego na 1960 r., w którym uzyskano obniżenie kosztów jednostkowych o kilka procent w stosunku do 1959 r., wskazuje na realność założeń na rok 1961.</u>
<u xml:id="u-27.15" who="#PosełKowalskiEdmund">Melioracje, jak rzadko które inne przedsięwzięcie w zakresie wzrostu produkcji rolnej, wymagają szerokiego, aktywnego, społecznego udziału rolników w konserwacji, pielęgnacji i zagospodarowaniu pomelioracyjnym. Problem ten był wielokrotnie omawiany na posiedzeniach Komisji Rolnictwa i Przemysłu Spożywczego. Warto z tej trybuny raz jeszcze podkreślić, by obok zagwarantowania sprawnego przebiegu realizacji inwestycji melioracyjnych podjęte zostały również przez resort, rady narodowe wszystkich szczebli, organizacje masowe chłopstwa, to jest kółka rolnicze — jak najskuteczniejsze środki mobilizacji społecznej wszystkich rolników wokół spraw melioracyjnych.</u>
<u xml:id="u-27.16" who="#PosełKowalskiEdmund">Rok 1961 rozpoczynamy szerszą akcją inwestycyjną w naszym rolnictwie. Oszczędne i jak najbardziej celowe wykorzystanie tych sum, pomnażanie ich rosnącym wciąż, a niezbędnym w rolnictwie czynem społecznym wszystkich rolników, pracowników spółdzielni produkcyjnych, państwowych gospodarstw rolnych i państwowych ośrodków maszynowych — stanowić będzie najwłaściwszą rękojmię zarówno realizacji, jak i przekroczenia zadań produkcyjnych.</u>
<u xml:id="u-27.17" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#WicemarszałekJerzyJodłowski">Udzielam głosu posłowi Władysławowi Zalewskiemu.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#PosełZalewskiWładysław">Wysoki Sejmie! Zgodnie z wytycznymi polityki gospodarczej produkcja ogrodnicza w Polsce powinna poważnie wzrosnąć. Według planów opracowanych przez Komisję Międzyresortową, powołaną przez Premiera Cyrankiewicza, do Spraw Aktywizacji Produkcji Ogrodniczej i decyzji powziętych przez Komisję przy Radzie Ministrów do Spraw Zaopatrzenia Rynku w Artykuły Żywnościowe w dniu 28 IV 1960 r. — produkcja ogrodnicza powinna wzrosnąć:</u>
<u xml:id="u-29.1" who="#PosełZalewskiWładysław">[tabela]</u>
<u xml:id="u-29.2" who="#PosełZalewskiWładysław">Tego rzędu wzrost produkcji podyktowały: konieczność poprawy zaopatrzenia rynku wewnętrznego, potrzeby surowcowe rozwijającego się przemysłu przetwórczego i konieczność rozwoju eksportu płodów ogrodniczych. Aby sobie zdać sprawę z wielkości zadań i trudności, jakie stoją na drodze do wykonania tych zadań, należy pokrótce przedstawić sytuację w poszczególnych działach produkcji.</u>
<u xml:id="u-29.3" who="#PosełZalewskiWładysław">Warzywnictwo. Produkcja około 3 mln ton warzyw jest produkcją nie uregulowaną. Rozłożona nierównomiernie, nasilona głównie w tradycyjnych ośrodkach, które rozrosły się często ponad potrzeby lokalne i dziś są dostawcą dla terenów często bardzo odległych.</u>
<u xml:id="u-29.4" who="#PosełZalewskiWładysław">Produkcja kontraktowana wynosi zaledwie 7,1% w stosunku do całej masy. Małe rozmiary kontraktacji, przed którą bronią się organizacje kontraktujące — aby zachować większą swobodę i możliwości wygrywania koniunktury handlowej — nie wpływają na racjonalny rozwój tej produkcji, zgodny z interesami zaopatrzenia konsumenta, przemysłu i eksportu.</u>
<u xml:id="u-29.5" who="#PosełZalewskiWładysław">Od wielu lat kontraktacja i skup przez instytucje uspołecznione utrzymują się na tym samym poziomie, więc spółdzielczość ogrodnicza jako główny nabywca skupiła w 1958 r. 328 tys. ton, a w 1961 r. projektuje zakupić 341 tys. ton. Cały obrót uspołeczniony skupił w 1958 r. zaledwie 18,6% globalnej produkcji warzyw, w tym tylko 7,1% kontraktowanej.</u>
<u xml:id="u-29.6" who="#PosełZalewskiWładysław">Trzeba podkreślić, że skup ten odbywa się głównie, w ośrodkach wyspecjalizowanej produkcji, a zaopatrzenie całego terenu odbywa się przez kosztowne i dalekie przerzuty, co w konsekwencji prowadzi do wielkiej rozpiętości cen producenta i konsumenta, obciąża nadmiernie aparat przewozu, powoduje duże straty przy transporcie, które obniżają zysk i podnoszą ceny sprzedaży oraz obniżają jakość surowca dla przetwórstwa przy równoczesnym obniżaniu opłacalności produkcji.</u>
<u xml:id="u-29.7" who="#PosełZalewskiWładysław">W tych warunkach produkcja warzywna w Polsce pomimo tego, iż globalnie biorąc stanowi dużą masę, nie jest należycie wykorzystywana przez naszą gospodarkę narodową. Wartość globalna produkcji warzywnej wynosi około 2.100 mln zł.</u>
<u xml:id="u-29.8" who="#PosełZalewskiWładysław">Sadownictwo. Wartość globalna produkcji planowanej na 1965 rok — 4,6 miliardów zł. Mamy około 60 milionów drzew owocowych, z czego około 30 milionów drzew rodzących daje rocznie średnio od 600 do 800 tys. ton owoców.</u>
<u xml:id="u-29.9" who="#PosełZalewskiWładysław">Produkcja owocarska stoi na niskim poziomie przede wszystkim z uwagi na złą jakość produkowanych owoców, co wynika ze złego stanu odmian, głównie jabłek, i braku powszechnej i racjonalnej walki z chorobami i szkodnikami. Owoców I gatunku produkujemy zaledwie 15%, II około 40% i III aż 45%. Planowane powiększenie produkcji owoców musi się dokonać przede wszystkim na drodze poprawy jakości produkcji oraz planowanego umiarkowanie zwiększenia ilości stanu nasadzeń.</u>
<u xml:id="u-29.10" who="#PosełZalewskiWładysław">Gdybyśmy mogli osiągnąć zbiór owoców I gatunku w ilości 50%, II — 35%, a III — 15%, dałoby to przy planowanym zbiorze 1.170 tys. ton zwyżkę wartości owoców o około 2 mld zł., co w konsekwencji pozwoliłoby na poważne zwiększenie eksportu, o czym mówili już posłowie Kadlof i inni.</u>
<u xml:id="u-29.11" who="#PosełZalewskiWładysław">Z dalszym postępem produkcji sadowniczej związana jest sprawa uregulowania stosunków w szkółkarstwie. Według założeń planu sadzić będziemy rocznie nie więcej niż 5 mln drzew, co da roczny przyrost około półtora miliona, bowiem Około 3,5 miliona zużywać się będzie na uzupełnienie naturalnych ubytków w istniejącym drzewostanie.</u>
<u xml:id="u-29.12" who="#PosełZalewskiWładysław">Obowiązująca ustawa szkółkarska w zasadzie reguluje sprawy szkółkarstwa, od strony przepisów, jednak brak wykonawcy nie poprawia stosunków panujących w produkcji. W szkółkarstwie poza tym brak młodych kadr i to zarówno w gospodarce uspołecznionej, jak i indywidualnej, co też utrudnia sprawę przesunięcia produkcji w kierunku sektora uspołecznionego i poprawę jej jakości.</u>
<u xml:id="u-29.13" who="#PosełZalewskiWładysław">Zły skład odmian naszych sadów oraz nie uregulowana produkcja szkółkarska wymagają zajęcia się sprawą radykalnej poprawy istniejących i nowo zakładanych sadów. Istniejący skład odmian można i należy poprawić przez przeszczepienie. Akcję tę, która objęła już około miliona drzew, należy dalej prowadzić, aby osiągnąć w najbliższym Okresie liczbę 5–7 mln przeszczepionych drzew.</u>
<u xml:id="u-29.14" who="#PosełZalewskiWładysław">Pozwoli to stosunkowo niskim kosztem uzyskać lepsze odmiany jabłek i lepszą ich jakość rzucić na rynki. Poza tym osiągnie się znacznie szybsze uzyskanie pełnych plonów. Akcję tę będzie można wykonać tylko przez przeszkolenie kadry przeszczepiaczy, zorganizowanych spośród aktywu sadowniczego w terenie. Ze względu na rozmiar tej akcji i krótki czas, w którym można dokonywać przeszczepienia, ilość przeszkolonych musi być dość znaczna.</u>
<u xml:id="u-29.15" who="#PosełZalewskiWładysław">Jak z tego bardzo pobieżnego przeglądu sytuacji i zadań na najbliższą przyszłość wynika, węzłowymi zadaniami dla produkcji ogrodniczej będą:</u>
<u xml:id="u-29.16" who="#PosełZalewskiWładysław">— skuteczniejsze niż dotychczas oddziaływanie na rozwój i racjonalne rozłożenie produkcji w terenie przez rozszerzenie kontraktacji, która powinna stać się czynnikiem faktycznie regulującym ilość produkcji, nadającym kierunek produkcji i wywołującym tę produkcję, co w konsekwencji prowadzić będzie do rejonizacji produkcji,</u>
<u xml:id="u-29.17" who="#PosełZalewskiWładysław">— znaczne rozszerzenie fachowego szkolenia producentów jako najpoważniejszego czynnika, który w naszych warunkach wpłynie na zwyżkę plonów i podniesie jakość produkcji;</u>
<u xml:id="u-29.18" who="#PosełZalewskiWładysław">— aby szybciej osiągnąć efekty gospodarcze przy ograniczonych środkach finansowych i szczupłej kadrze fachowej, konieczne staje się ześrodkowanie prac przede wszystkim na terenach nasilonej produkcji towarowej;</u>
<u xml:id="u-29.19" who="#PosełZalewskiWładysław">— aby umożliwić rozwój produkcji i jej stabilizację konieczne jest poczynienie kroków, które zapewnią lepszy niż dotychczas zbyt masy towarowej. W tym celu należy obciążyć obowiązkiem zdjęcia masy towarowej wszystkie instytucje, które skupowały dotychczas przez wyznaczenie im zadań kontraktacyjnych na określonych terenach.</u>
<u xml:id="u-29.20" who="#PosełZalewskiWładysław">Zadaniami produkcyjnymi — w wypadku ogrodnictwa bardzo specyficznymi i wymagającymi fachowego personelu — należy obciążyć rolniczą organizację branżową, to jest Polski Związek Ogrodniczy, który jako organizacja fachowa będzie mógł zrealizować te zadania. Będzie to: organizowanie plantatorów, instruktaż i szkolenie plantatorów, realizacja planów produkcyjnych, ustalonych dla instytucji kontraktujących, ustalenie potrzeb środków dla produkcji oraz obrona interesów plantatorów. Aby umożliwić wykonanie tych zadań, należy zabezpieczyć odpowiednią kadrę fachową i środki na jej utrzymanie w gestii organizacji branżowej ogrodniczej.</u>
<u xml:id="u-29.21" who="#PosełZalewskiWładysław">Ogrodnicza organizacja branżowa — Polski Związek Ogrodniczy — powinna ściśle współpracować z organizacjami obrotu i zaopatrzenia, jak Centrala Spółdzielni Ogrodniczych, Centrala Rolnicza Spółdzielni „Samopomoc Chłopska”, Zjednoczenie Przemysłu Owocowo-Warzywniczego, Komitet Chłodnictwa i inne.</u>
<u xml:id="u-29.22" who="#PosełZalewskiWładysław">Plan działania na odcinku produkcji powinien przede wszystkim zrealizować zadanie zaspokojenia potrzeb przemysłu i eksportu oraz zwiększenia ilości spożycia owoców i warzyw na głowę ludności.</u>
<u xml:id="u-29.23" who="#PosełZalewskiWładysław">Wysoki Sejmie! W tym krótkim wystąpieniu pragnąłem przedstawić najważniejsze problemy w ogrodnictwie. Uznając, iż budżet i plan na 1961 r. zreferowane przez posła Ajnenkiela zaspokoją w dużym procencie potrzeby, Klub Poselski Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego, którego jestem członkiem, będzie głosował za ich uchwaleniem.</u>
<u xml:id="u-29.24" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#WicemarszałekJerzyJodłowski">Głos zabierze poseł Wojciech Samek.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#PosełSamekWojciech">Wysoki Sejmie! Trzeba pozytywnie ocenić fakt, że rząd uznał doniosłą rolę melioracji dla wydźwignięcia naszego rolnictwa z zacofania, przeznaczając w najbliższej 5-latce bardzo poważne środki na roboty melioracyjne. Melioracje stwarzają bowiem trwałe podstawy do znacznej zwyżki plonów na przeciąg kilkudziesięciu lat, pod warunkiem jednak, że tereny zmeliorowane będą racjonalnie eksploatowane, a urządzenia melioracyjne będą należycie konserwowane i chronione przed dewastacją.</u>
<u xml:id="u-31.1" who="#PosełSamekWojciech">Na czoło zagadnień wodno-melioracyjnych wysuwają się dwa zagadnienia: pierwsze — to zabezpieczenie przed powodziami, a drugie — to potrzeba drenowania gruntów ornych.</u>
<u xml:id="u-31.2" who="#PosełSamekWojciech">Wysokie opady, górzystość terenu i słaba przepuszczalność gruntów powodują przy większych opadach powodzie. Tylko ostatnia powódź wyrządziła na terenie województwa krakowskiego szkody na kwotę z górą półtora miliarda złotych. Do takiej katastrofy doszło, bo brak nam jeszcze zbiorników wodnych na rzekach górskich, które dysponując odpowiednią rezerwą przeciwpowodziową mogłyby w krytycznym czasie nadmiar wód zatrzymać, a istniejące urządzenia przeciwpowodziowe, jak na przykład wały, były za słabe, by się przeciwstawić naporowi wielkich mas wody. Powodzie na terenie Polski południowej są zjawiskiem dość częstym, więc należy większy nacisk położyć na urządzenia zabezpieczające.</u>
<u xml:id="u-31.3" who="#PosełSamekWojciech">Ostatnio słusznie kładzie się duży nacisk na melioracje szczegółowe. Chodzi tu głównie o przeznaczenie większych niż dotychczas środków na wzmocnienie wałów przeciwpowodziowych tam, gdzie są one narażone na przerwanie. Sprawa zabezpieczeń przeciwpowodziowych powinna na tych terenach wyjść na pierwsze miejsce, przed melioracjami szczegółowymi, bo powódź bardzo często niszczy efekty melioracji szczegółowych i same urządzenia melioracyjne.</u>
<u xml:id="u-31.4" who="#PosełSamekWojciech">Znaczna ilość gruntów województwa krakowskiego wymaga drenowania. Chłopi coraz częściej domagają się tych zabiegów, ho już przekonali się, że wykonane drenowanie przynosi im około 5 kwintali z hektara zboża więcej.</u>
<u xml:id="u-31.5" who="#PosełSamekWojciech">Są jednak czynniki, które hamują ten pęd do drenowania. Pierwszym takim czynnikiem jest wysoki koszt drenowania, który na terenie województwa krakowskiego według najnowszych obowiązujących cenników dochodzi do 18 tys. zł za 1 ha, co przy odpłatności 65% wynosi 11.700 zł na 1 ha, które rolnik musi spłacać. Trzeba zaznaczyć, że ceny robót melioracyjnych na przestrzeni ostatnich lat stale i to znacznie wzrastają. Są one obecnie 3–8 razy wyższe niż w roku 1952.</u>
<u xml:id="u-31.6" who="#PosełSamekWojciech">Zachodzi więc obawa, że chłopi nie będą mogli tak dużych kosztów ponosić, przez co rolnictwo poniesie straty, że mogą nastąpić trudności w przystępowaniu chłopów do drenowania. Wydaje się konieczne nie tylko zahamowanie wzrostu kosztów melioracyjnych, ale i ich systematyczne obniżanie przez lepszą organizację pracy, wprowadzenie postępu technicznego do wykonawstwa tych robót, a głównie przez masowe wprowadzanie mechanizacji i obniżenie kosztów maszyn.</u>
<u xml:id="u-31.7" who="#PosełSamekWojciech">Na przykład, traktor S-100, sprowadzony ze Związku Radzieckiego, kosztuje prawie pół miliona złotych, przy czym większość kosztów to różnego rodzaju narzuty przedsiębiorstw pośredniczących w sprowadzeniu tych maszyn. Maszynom tym trzeba w kraju zapewnić odpowiednie bazy remontowe i części zamienne, by sprzęt ten mógł być zawsze gotowy i sprawny do pracy, z czym obecnie są trudności.</u>
<u xml:id="u-31.8" who="#PosełSamekWojciech">Przemysł materiałów budowlanych, produkujący rurki drenarskie, nie wywiązuje się jeszcze zadowalająco ze swych obowiązków. Większość rurek nie odpowiada wymaganiom przepisów, przez to trwałość wykonanych drenowań będzie krótsza, a więc i efekty ekonomiczne mniejsze. Należy również poświęcić więcej uwagi rozbudowie sieci zakładów ceramicznych, nastawionych na produkcję rurek, by nie trzeba było przewozić, na przykład do Krakowskiego, rurek z województw zachodnich i północnych, co znacznie podnosi koszty. Pewien wpływ na obniżkę kosztów ma również kompleksowość wykonanych robót.</u>
<u xml:id="u-31.9" who="#PosełSamekWojciech">Z melioracją użytków zielonych nie postępuje równocześnie zagospodarowanie pomelioracyjne tych użytków. Są duże zaległości z zagospodarowaniem, co ujemnie wpływa na rentowość melioracji. Wysoki jest koszt zagospodarowania, bo wynosi 4.500 zł. Chłop musi wpłacić 2.500 zł i to od razu w pierwszym roku, kiedy nie odnosi jeszcze żadnych korzyści z inwestycji. Konieczna jest tu przynajmniej jednoroczna karencja i rozłożenie spłat na okres 2–3 lat.</u>
<u xml:id="u-31.10" who="#PosełSamekWojciech">Im cięższe gleby i bardziej kamieniste, tym koszt drenowania jest wyższy i niewspółmierny do późniejszych efektów gospodarskich. Należy rozważyć możliwość wprowadzenia jednolitych stawek odpłacalności w skali ogólnokrajowej, stawek wypośrodkowanych, a nie określonych stałym procentem kosztów wykonania.</u>
<u xml:id="u-31.11" who="#PosełSamekWojciech">Jeśli chodzi o typowanie obiektów do pełnej uprawy, to występują trudności, ponieważ rolnicy nie chcą się na nią godzić, gdyż spłata udziału z tytułu zagospodarowania jest dość wysoka, a ściąga się należność już w roku zagospodarowania.</u>
<u xml:id="u-31.12" who="#PosełSamekWojciech">Ponadto bardzo trudnym problemem jest rozwiązanie kwestii pastwisk wiejskich, kiedy część pastwisk jest w gestii kółek rolniczych, część zaś pod nadzorem wsi i rad gromadzkich i nie ma jednomyślności przy typowaniu tych obiektów do zagospodarowania. Toteż należałoby zlecić zagospodarowanie ich kółkom rolniczym, jak tu już niektórzy przedmówcy wspominali.</u>
<u xml:id="u-31.13" who="#PosełSamekWojciech">Należy zmienić artykuł ustawy z dnia 21 listopada 1958 r. mówiący o popieraniu melioracji dla potrzeb rolnictwa, tak mianowicie, by przy decydowaniu o wykonaniu melioracji na danym terenie czy obiekcie były brane pod uwagę głosy nawet mniejszości rolników. Pozostałych należy przymusowo włączyć do planu, oczywiście jeżeli melioracja obiektu jest celowa i ekonomicznie uzasadniona.</u>
<u xml:id="u-31.14" who="#PosełSamekWojciech">Z uwagi na szeroki zakres działania powiatowe związki kółek rolniczych mogłyby typować obiekty do melioracji na podstawie zgłoszeń wiejskich kółek rolniczych.</u>
<u xml:id="u-31.15" who="#PosełSamekWojciech">Należy rozłożyć na większą ilość rat spłaty należności z tytułu udziału zainteresowanych — a szczególnie przy drenowaniu, gdzie udział ten jest dość duży — oraz wprowadzić podział na raty spłaty udziału przy pełnych uprawach łąk i pastwisk.</u>
<u xml:id="u-31.16" who="#PosełSamekWojciech">Należy zobowiązać kolektywy wiejskie, które posiadają pastwiska, do ścisłej współpracy z kółkami rolniczymi, aby szybciej zagospodarować pastwiska, bądź przekazać dobra wiejskie kółkom rolniczym, a te z kolei powinny na wniosek gromady zagospodarować swoje obszary łąkowe.</u>
<u xml:id="u-31.17" who="#PosełSamekWojciech">Należałoby przyjąć na przyszłość następujące wnioski:</u>
<u xml:id="u-31.18" who="#PosełSamekWojciech">1) Rozpoczęte prace na obiektach melioracyjnych wykończyć, aby uzyskać pełne efekty.</u>
<u xml:id="u-31.19" who="#PosełSamekWojciech">2) Częste powodzie, a z nią związane straty, powinny nas zmobilizować do wysiłku przeprowadzenia robót zabezpieczających i te gromady, które są stale zalewane, umieścić na pierwszym miejscu planów inwestycyjnych.</u>
<u xml:id="u-31.20" who="#PosełSamekWojciech">3) Tam, gdzie wykonano w zasadzie melioracje podstawowe, przystąpić do melioracji szczegółowych i stale je rozbudowywać, aby uzyskać jak najwyższe efekty gospodarcze przy małych nakładach inwestycyjnych.</u>
<u xml:id="u-31.21" who="#PosełSamekWojciech">4) Udział zainteresowanych w robotach inwestycyjnych w odrobkach bardzo słabnie, co jest nieuzasadnione. Z jednej strony społeczeństwo wsi odczuje to bardzo silnie przy odpłatności ustawowej za wykonane melioracje szczegółowe, a przecież ma możliwość bieżąco odrobić swój udział, a z drugiej strony pozwoliłoby to przedsiębiorstwu wykonującemu roboty melioracyjne częściowo rozładować trudności w uzyskaniu siły roboczej. W tym kierunku powinna więc iść odpowiednia propaganda.</u>
<u xml:id="u-31.22" who="#PosełSamekWojciech">5) Należy znieść sezonowość w robotach melioracyjnych przez dokładniejsze niż dotychczas planowanie robót w I kwartale, przygotowanie zaplecza, prowadzenie dostaw materiałowych, produkcji pomocniczej itp.</u>
<u xml:id="u-31.23" who="#PosełSamekWojciech">6) Otoczyć większą troską robotników melioracyjnych z uwagi na ciężkie warunki pracy, przeważnie w wodzie i błocie, zabezpieczając ich w odpowiednią odzież ochronną, a mianowicie ciepłą bieliznę, nieprzemakalne spodnie i podgumowane kurtki.</u>
<u xml:id="u-31.24" who="#PosełSamekWojciech">7) Prowadzić w okresie zimowym doszkalanie pracowników melioracyjnych w celu stałego podnoszenia ich kwalifikacji.</u>
<u xml:id="u-31.25" who="#PosełSamekWojciech">8) Do robót melioracyjnych w dalszym ciągu wprowadzać mechanizację, przede wszystkim zaś wprowadzić te maszyny, które zdają egzamin przy tych robotach.</u>
<u xml:id="u-31.26" who="#PosełSamekWojciech">9) Zabezpieczyć środki transportowe przedsiębiorstwom melioracyjnym, ponieważ brak ich wpływa ujemnie na wykonanie robót.</u>
<u xml:id="u-31.27" who="#PosełSamekWojciech">10) Stosować materiały pochodzenia miejscowego i w szerokim zakresie elementy prefabrykowane.</u>
<u xml:id="u-31.28" who="#PosełSamekWojciech">11) Nie wprowadzać żadnych zmian w ciągu roku w zasadach kosztorysowania, płac itp., a jeśli są konieczne, to sposobem prostym, a nie skomplikowanym, jak to było dotychczas.</u>
<u xml:id="u-31.29" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#WicemarszałekJerzyJodłowski">Głos zabierze poseł Emil Jerzyk.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#PosełJerzykEmil">Wysoka Izbo! Jednym z zasadniczych zadań, wynikających z uchwał VI Plenum KC Partii, jest szybki wzrost bazy paszowej i osiągnięcie w tym zakresie możliwie szybko jak najlepszych rezultatów. Osiągnięcie szybkiego wzrostu bazy paszowej staje się dla całego naszego rolnictwa wielką potrzebą i koniecznością choćby tylko z takich dwóch poważnych powodów, jak konieczność szybkiego zmniejszenia importu pasz treściwych oraz dlatego, że zbyt szczupłe zasoby paszy treściwej mają poważny wpływ na zahamowanie wzrostu produkcji zwierzęcej.</u>
<u xml:id="u-33.1" who="#PosełJerzykEmil">Do grupy województw, w których szczególnie odczuwa się brak odpowiedniej ilości paszy, zaliczone jest również województwo rzeszowskie. Zachodzi pytanie, czy na terenie tego województwa areał przeznaczony pod użytki zielone jest za szczupły, czy też są inne przyczyny takiego właśnie stanu rzeczy.</u>
<u xml:id="u-33.2" who="#PosełJerzykEmil">Jak wynika z danych statystycznych, na 1.218 tys. ha użytków rolnych łąki i pastwiska zajmują 318 tys. ha, a nieużytki i inne — przeszło 94 tys. ha. Po województwie białostockim, które ma największą w kraju bazę paszową, rzeszowskie zajmuje drugie miejsce. Wprawdzie na podkreślenie zasługuje fakt, że na 100 ha użytków zielonych stado krów składa się obecnie przeciętnie z 42 sztuk, ale są takie powiaty, jak na przykład brzozowski, gorlicki, jasielski, sanocki, strzyżewski czy ustrzycki, gdzie liczba krów jest dużo wyższa i w dalszym ciągu wzrasta, osiągając na przykład w powiecie krośnieńskim ponad 80 sztuk na 100 ha.</u>
<u xml:id="u-33.3" who="#PosełJerzykEmil">Przyczyna deficytu paszowego leży w bardzo niskiej wydajności z hektara. Na przykład, łąki i pastwiska — szczególnie gromadzkie i wiejskie — są bardzo zaniedbane i nikt, niestety, dotychczas bardzo się o to nie troszczy, aby stan ten zmienić. Wydajność siana bardzo niskiej jakości wynosi przeciętnie 25 q z 1 ha. Zagospodarowanie łąk i pastwisk idzie bardzo powoli. Wystarczy wspomnieć, że w ciągu 1959 r. zagospodarowano łąk i pastwisk w tym województwie 2.418 ha, a w 1960 r. — 3.352 ha. Na tych zagospodarowanych obszarach wydatnie poprawiły się plony pasz białkowych i objętościowych.</u>
<u xml:id="u-33.4" who="#PosełJerzykEmil">Pocieszającym objawem jest pokaźne zwiększenie się areału ziemi przeznaczonej pod uprawę kukurydzy. Wynosił on w 1959 r. 1.900 ha, w 1960 r. — 5.900 ha, a na rok 1961 przewiduje się zwiększenie go do 11.500 ha. Ponadto przewiduje się powiększenie upraw roślin strączkowych i pastewnych, zwłaszcza koniczyny i lucerny.</u>
<u xml:id="u-33.5" who="#PosełJerzykEmil">Zmniejszenie niedoboru pasz ma być osiągnięte przez zwiększenie plonów z 1 ha oraz zwiększenie upraw roślin poplonowych na paszę zieloną i kiszonki. Warto również podkreślić, że wzrasta inicjatywa i zainteresowanie chłopów zagospodarowaniem łąk. Na przykład, chłopi w gromadzie Moszczenica i Łużna w powiecie gorlickim rozpoczęli meliorację i uprawę łąk gromadzkim czynem społecznym przy wydatnej pomocy dotacji państwowych. Wzbudziło to wielkie zainteresowanie spółki wodnej. Gdy się chłopi przekonali, że melioracja daje ogromne korzyści, gdyż zbiory siana zwiększyły się kilkakrotnie, z całym zapałem wykonują dalsze prace. Przykład ten znalazł licznych naśladowców w okolicznych wsiach.</u>
<u xml:id="u-33.6" who="#PosełJerzykEmil">Również w innych powiatach, jak na przykład rzeszowskim, mieleckim, jarosławskim, lubaczowskim czy łańcuckim, szybko wzrasta wydajność użytków zielonych na skutek większego zainteresowania się chłopów hodowlą bydła.</u>
<u xml:id="u-33.7" who="#PosełJerzykEmil">W ramach prac inwestycyjnych w 1961 r. zostanie zmeliorowanych również 2.300 ha łąk i pastwisk, a zagospodarowaniem pomelioracyjnym objętych zostanie 3.100 ha użytków zielonych. Zakłada się również, że dla zwiększenia wydajności gleb zostaną zwiększone przydziały nawozów sztucznych, szczególnie fosforowych, których dotychczas stale było za mało.</u>
<u xml:id="u-33.8" who="#PosełJerzykEmil">Wszystkie te dane, które pozwoliłem sobie tutaj przytoczyć, pozwalają przypuszczać, że deficyt paszowy, który tak ostro występuje w województwie rzeszowskim można na podstawie uchwały VI Plenum Partii — stosując nowoczesne metody szybkiego zagospodarowania tych setek tysięcy ha użytków zielonych oraz nie wykorzystanych produkcyjnie nieużytków, przez rozszerzenie ponad plan areału uprawy kukurydzy oraz systematyczne stosowanie uprawy poplonów — zlikwidować.</u>
<u xml:id="u-33.9" who="#PosełJerzykEmil">Co więcej, przy szybszym włączeniu do gospodarki rolno-hodowlanej terenów bieszczadzkich może się nasze województwo znaleźć w rzędzie tych województw, które stale zwiększają jakość pogłowia zwierząt gospodarskich i podnoszą produkcję mleka, gdyż mają racjonalnie zagospodarowaną bazę paszową. Jest to możliwe do osiągnięcia przy pełnej mobilizacji i zwiększonych wysiłkach całej służby rolnej, rad narodowych oraz aktywnej działalności organizacji gospodarczych i społeczno-politycznych działających na wsi, a szczególnie kółek rolniczych i spółdzielczości mleczarskiej.</u>
<u xml:id="u-33.10" who="#PosełJerzykEmil">Wysoka Izbo! Mówiąc o sprawach paszowych i wzroście pogłowia zwierząt gospodarskich nie sposób nie wspomnieć o tej wydatnej pomocy, jakiej w tym zakresie udziela wsi i hodowcom krów spółdzielczość mleczarska. Wywiązując się ze swych zadań, udziela ona pomocy kredytowej na zakup młodego, dobrego bydła.</u>
<u xml:id="u-33.11" who="#PosełJerzykEmil">Pomoc fachowa dla dostawców mleka wyraża się w tym, że przy każdej prawie spółdzielni i przy wielu placówkach stworzy się stałe poradnie żywienia bydła. W obecnej chwili kadra instruktorów poradnictwa żywieniowego, którą dysponuje spółdzielczość mleczarska, wynosi 1.023 osób, wśród których 200 ma wyższe studia rolnicze i długoletnią praktykę. Zadaniem ich jest nie tylko praca w poradniach i współdziałanie w walce z gruźlicą krów, lecz również bezpośredni kontakt z rolnikami, bowiem każda spółdzielnia prowadzi działalność w zakresie hodowli i produkcji pasz w swoim rejonie w kierunku:</u>
<u xml:id="u-33.12" who="#PosełJerzykEmil">1) zaopatrzenia rolników w pasze treściwe, których od chwili powołania do działania spółdzielczości mleczarskiej rozprowadzono już 580 tys. ton.</u>
<u xml:id="u-33.13" who="#PosełJerzykEmil">2) zaopatrzenia rolników w nasiona roślin pastewnych,</u>
<u xml:id="u-33.14" who="#PosełJerzykEmil">3) zaopatrzenia rolnictwa w sprzęt hodowlany.</u>
<u xml:id="u-33.15" who="#PosełJerzykEmil">Oprócz tego wytypowano 6 tys. wsi, w których instruktorzy prowadzą specjalne prace, jak na przykład pokazy prawidłowego żywienia, których w latach 1957–1960 zorganizowano około 12 tys., a następnie pokazowe uprawy roślin pastewnych. W tych samych latach założono takich upraw na około 45 tys. poletek. Miały one na celu głównie uprawę kukurydzy, kapusty pastewnej, lędźwianu i wyki ozimej. Były także organizowane pokazy budowy silosów oraz gnojowisk. Pokazów takich w okresie czterech lat było około 12 tys.</u>
<u xml:id="u-33.16" who="#PosełJerzykEmil">Jeżeli chodzi o stały wzrost bazy paszowej, to bardzo wartościowym posunięciem jest organizowanie przez spółdzielnie mleczarskie zespołów uprawy łąk i pastwisk, co wydatnie przyczynia się do wzrostu produkcji najtańszej i wysokowartościowej paszy objętościowej, jaką jest siano. Zespołów takich zorganizowano około 1.500.</u>
<u xml:id="u-33.17" who="#PosełJerzykEmil">Dobre wyniki osiągnięto również w racjonalnym wykorzystaniu łąk i pastwisk przez wprowadzenie stosowania wypadu kwaterowego, głównie za pomocą ogrodzeń elektrycznych. Ogrodzeń takich wprowadzono do chwili obecnej około 13 tys. sztuk.</u>
<u xml:id="u-33.18" who="#PosełJerzykEmil">Ponadto spółdzielczość mleczarska bardzo wydajnie pomaga swym członkom i dostawcom mleka w zagospodarowaniu zmeliorowanych gruntów. Obok konkretnej pracy nad podniesieniem poziomu hodowli oraz zwiększeniem bazy paszowej spółdzielczość mleczarska ma poważną zasługę w tym, że wdraża rolników do pracy zespołowej przez uczestnictwo w radach nadzorczych i zarządach spółdzielni. Ponad 8.200 rolników jest członkami rad nadzorczych i zarządów spółdzielni. W komitetach dostawców mleka pracuje 66 tys. rolników. Kursy i szkolenia tej wielkiej „armii” aktywu spółdzielczego podnoszą ich świadomość i wyrobienie społeczne. Trzeba tę pracę o wiele energiczniej rozwijać.</u>
<u xml:id="u-33.19" who="#PosełJerzykEmil">Godny podkreślenia jest fakt, że spółdzielczość mleczarska prowadzi swoją działalność w ścisłym powiązaniu z innymi organizacjami działającymi na terenie wsi. Świadczy o tym zawarte niedawno porozumienie z Centralą Kółek Rolniczych i ze spółdzielczością produkcyjną oraz częste narady z Ministerstwem Rolnictwa, Centralą Rolniczą Spółdzielni „Samopomoc Chłopska” oraz radami narodowymi. Mają one na celu skoordynowanie wszystkich poczynań dotyczących podnoszenia hodowli bydła, zwiększenia bazy paszowej, zabezpieczającej wzrost wydajności mleka od krowy, i zaopatrzenia ludności pracującej w dostateczną ilość artykułów mleczarskich. Z każdym rokiem wzrasta skup mleka, co jest dowodem, że spółdzielczość mleczarska istotnie dotarła do wsi, do rolników i współdziała w rozwoju hodowli bydła.</u>
<u xml:id="u-33.20" who="#PosełJerzykEmil">Utorowano również drogę eksportowi naszych produktów mleczarskich, a wartość tego eksportu za okres 5 lat wyniosła 77 mln dolarów. Obecnie czyni się starania, aby rozszerzyć eksport na artykuły tłuszczowo-białkowe, jak mleko w proszku, mleko skondensowane oraz sery twarde. Realizacja tych zamierzeń jest na dobrej drodze.</u>
<u xml:id="u-33.21" who="#PosełJerzykEmil">Duży sukces osiągnięto również w zakresie produkcji maszyn mleczarskich, których tonaż z każdym rokiem wzrastać będzie jeszcze szybciej wówczas, kiedy uruchomiona zostanie fabryka maszyn mleczarskich w Marysinie pod Warszawą. Potrafi ona nie tylko zaspokoić nasze potrzeby, ale będzie mogła również rozpocząć eksport tych maszyn.</u>
<u xml:id="u-33.22" who="#PosełJerzykEmil">Wysoka Izbo! Omawiając osiągnięcia, jakie niewątpliwie ma na swym koncie spółdzielczość mleczarska, nie można nie podkreślić, że na 1.400 tys. gospodarstw, które mają po dwie i więcej krów, mleko dostarcza do zlewni tylko około miliona. Stąd widać, że 400 tys. gospodarstw nie jest związanych z tą organizacją. Również i ilość członków w stosunku do dostawców mleka jest jeszcze niezadowalająca, gdyż wynosi ona około 700 tysięcy na ponad 1 milion dostawców.</u>
<u xml:id="u-33.23" who="#PosełJerzykEmil">Ponadto bardzo dużo do zrobienia jest w dalszym ciągu w zakresie zwiększenia bazy paszowej. Dotychczasowe osiągnięcia są ciągle niedostateczne. Brak paszy jest ciągle bardzo dotkliwy.</u>
<u xml:id="u-33.24" who="#PosełJerzykEmil">Zważywszy zatem, że plan skupu mleka ma wynieść w 1961 r. 4.100 mln litrów oraz że poważnie ma wzrosnąć produkcja artykułów mleczarskich i zwiększyć się eksport, spółdzielczość mleczarska musi wytężyć swoje wysiłki, aby zwiększyć ilość zlewni mleka do granic maksymalnych, objąć swoją organizacją jak największe ilości gospodarstw hodowlanych, które mają nadwyżki mleka, a nie dostarczają go dotychczas do spółdzielczych zlewni, zwiększyć ilość społecznych punktów poradnictwa żywieniowego oraz wzmocnić kadrę terenowych instruktorów tegoż poradnictwa, by zapewnić dostateczną pomoc fachową producentom mleka w zakresie hodowli bydła i zwiększenie do granic samowystarczalności bazy paszowej.</u>
<u xml:id="u-33.25" who="#PosełJerzykEmil">Zrealizowanie tych postulatów da spółdzielczości mleczarskiej możność wykonania niełatwych zadań, nakreślonych w projekcie Narodowego Planu Gospodarczego na rok 1961, oraz przyczyni się do wykonania planowanego wzrostu produkcji rolniczej obecnie i na lata przyszłe.</u>
<u xml:id="u-33.26" who="#PosełJerzykEmil">Wysoka Izbo! Konieczność nasilenia prac organizatorskich na wsi wśród rolników między innymi i na odcinku zwiększenia produkcji pasz oraz rozwoju mleczarstwa, nie wyczerpuje — rzecz oczywista — wielkiego problemu szybszego wzrostu produkcji rolnej. Sens polityczny działania wszystkich organizacji społecznych i politycznych na wsi, a więc również i sens ekonomiczny, sprowadza się do tego, by chłopi indywidualnie gospodarujący zrozumieli, że to, czy oni dobrze czy źle gospodarują, nie jest tylko ich sprawą prywatną. Jest to również, a nawet przede wszystkim sprawą społeczną, obchodzącą żywo cały naród, który chce wzrostu produkcji rolnej, chce więcej spożywać i szybciej rozwijać się gospodarczo.</u>
<u xml:id="u-33.27" who="#PosełJerzykEmil">Wszystkie więc organizacje działające na wsi oraz rady narodowe muszą nasilić swoją pracę organizatorską wśród chłopów, mając przede wszystkim na uwadze ten generalny punkt widzenia. Wywiązywanie się chłopów z obowiązków wobec całego społeczeństwa i państwa to wzrost produkcji, zwłaszcza towarowej, to częstsze angażowanie się chłopów w inwestycje produkcyjne, to wywiązywanie się chłopów ze wszystkich zobowiązań, w tym również i zobowiązań podatkowych.</u>
<u xml:id="u-33.28" who="#PosełJerzykEmil">Chociaż na wielu terenach naszego kraju zaległości podatkowe zmniejszyły się, jednak aparat podatkowy rad narodowych i Ministerstwa Finansów nie może odpoczywać z uwagi na to, że dochody wsi w ostatnich latach stale wzrastają, a zatem nie ma żadnych podstaw, aby utrzymywały się jakiekolwiek zaległości.</u>
<u xml:id="u-33.29" who="#PosełJerzykEmil">Na zakończenie jeszcze jedno. Wśród wielu rezerw wzrostu produkcji rolnej nie jest dotychczas uregulowana sprawa tak zwanych gospodarstw podupadłych. Opracowanie jakiejś koncepcji w tym przedmiocie przez resort rolnictwa — uważam — jest konieczne.</u>
<u xml:id="u-33.30" who="#PosełJerzykEmil">Niezmiernie ważny również — o czym już mówiono z tej trybuny — jest problem sprawiedliwego, właściwego, równomiernego podziału dochodu w przekroju: klasa robotnicza i ludność wiejska.</u>
<u xml:id="u-33.31" who="#PosełJerzykEmil">W realizacji planu na rok 1961 musi jeszcze lepiej pracować przemysł i inne gałęzie gospodarki uspołecznionej. Konieczne też jest dokonanie podobnej poprawy gospodarności w naszym rolnictwie. Sprawy te muszą mocno wziąć w swoje ręce organizacje działające na wsi, jak kółka rolnicze, organizacje spółdzielcze i rady narodowe.</u>
<u xml:id="u-33.32" who="#PosełJerzykEmil">Kończąc swoje przemówienie oświadczam, że uważam, iż budżet i plan na rok 1961 są w pełni realne i będą głosował za ich uchwaleniem.</u>
<u xml:id="u-33.33" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#WicemarszałekJerzyJodłowski">Zarządzam przerwę w obradach do godziny 16.</u>
<u xml:id="u-34.1" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu od godz. 14 min. 45 do godz. 16 min. 10)</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#Marszałek">Wznawiam obrady. Udzielam głosu posłowi Stefanowi Klejnikowi.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#PosełKlejnikStefan">Wysoka Izbo! Zabierając głos w dyskusji nad narodowym planem i budżetem na rok 1961 pragnę zatrzymać uwagę Wysokiej Izby nad hodowlą zwierząt gospodarskich.</u>
<u xml:id="u-36.1" who="#PosełKlejnikStefan">2 grudnia bieżącego roku Sejm uchwalił ustawę o hodowli zwierząt gospodarskich. Ustawa ta reguluje warunki hodowli zarodowej i materiału wyjściowego do reprodukcji. Niewątpliwie przepisy zawarte w ustawie przyczynią się do dalszej poprawy w tej dziedzinie. Ale poza tym w hodowli zwierząt zasadniczymi warunkami są: odpowiednia ilość i jakość pasz oraz zdrowotność zwierząt. Natomiast ilość pasz zależna jest od urodzaju i wydajności upraw roślinnych z hektara. Od tego też zależny jest dalszy wzrost ilościowy zwierząt gospodarskich u nas w kraju.</u>
<u xml:id="u-36.2" who="#PosełKlejnikStefan">W Polsce na 100 ha użytków rolnych w 1959 r. było przeciętnie 40,2 szt. krów i 58,6 szt. trzody chlewnej. Natomiast w innych krajach europejskich o wysokiej kulturze rolnej i wysokiej wydajności z hektara przedstawia się to następująco: w Holandii — 138,2 szt. bydła i 107 szt. trzody chlewnej, w Danii — 104,2 szt. bydła i 172,8 szt. trzody chlewnej.</u>
<u xml:id="u-36.3" who="#PosełKlejnikStefan">Różnie się to kształtuje u nas w poszczególnych rejonach kraju. Najwyższy stan pogłowia zwierząt jest w woj. krakowskim, gdzie na 100 ha użytków rolnych przypada 63,5 szt. bydła i 52,2 szt. trzody chlewnej; w woj. rzeszowskim — 55,2 szt. bydła i 41,5 szt. trzody chlewnej; w woj. opolskim — 51,1 szt. bydła i 65,1 szt. trzody chlewnej.</u>
<u xml:id="u-36.4" who="#PosełKlejnikStefan">Natomiast najniższy stan pogłowia zwierząt jest w woj. koszalińskim — to jest 28,1 szt. bydła i 37,1 szt. trzody chlewnej; w woj. szczecińskim — 29,5 szt. bydła i 44,4 szt. trzody chlewnej; w woj. olsztyńskim — 31 szt. bydła i 37,7 szt. trzody chlewnej. A są to województwa o najlepszych warunkach hodowli bydła, gdyż największe obszary łąk znajdują się właśnie w tych rejonach. Z tamtych rejonów województwa centralne sprowadzają do siebie brakujące im pasze objętościowe, a szczególnie siano.</u>
<u xml:id="u-36.5" who="#PosełKlejnikStefan">Chociaż u nas na rozwój hodowli w poszczególnych rejonach kraju wpływają różne czynniki — to jednak głównym warunkiem sprzyjającym podnoszeniu pogłowia zwierząt jest wysoka wydajność upraw roślinnych z hektara. A zatem zakładając zwiększenie pogłowia zwierząt w gospodarce rolnej, trzeba równocześnie podnosić wydajność produkcji roślinnej z hektara. Upowszechnienie uprawy kukurydzy, która daje największe ilości masy zielonej, oraz innych upraw, jak kapusta pastewna, lucerna, rzepa ścierniskowa stworzy korzystniejsze warunki dla rozwoju hodowli.</u>
<u xml:id="u-36.6" who="#PosełKlejnikStefan">Niemniej jednak nauka rolnicza, instytuty naukowo-badawcze, instytuty doświadczalne powinny dołożyć starań, by wyhodować takie nowe odmiany zbóż i roślin pastewnych, które by dawały duże ilości dobrej paszy. Jeżeli sobie dobrze przypominam, to w 1927 r. czy w 1928 r. został wyhodowany łubin pastewny. Roślina ta o wysokiej wartości paszowej była przez rolników przyjęta z dużym uznaniem, gdyż udaje się ona na najsłabszych glebach, daje dużo zielonej masy i nadaje się do skarmiania na zielono, jak również do suszenia na siano. W gospodarstwach o niskiej jakości gleby jest to roślina do dziś nie zastąpiona. Ale niestety, łubin pastewny wyhodowany z łubinu gorzkiego z powrotem się zagorycza i bydło niechętnie go zjada, a przy zjadaniu go w większych ilościach zatruwa sobie organizm. Dlatego też rolnicy przestają go uprawiać, a ponieważ nie zastępują go innymi roślinami pastewnymi, bydło narażone jest na głodowanie. Aby temu zapobiec, resort rolnictwa powinien opracować plan rejonizacji upraw łubinu pastewnego, równocześnie zabraniając w tych rejonach uprawy łubinu gorzkiego. Łubin pastewny, uprawiany w bliskiej odległości łubinu gorzkiego, zapyla się przy kwitnieniu i szybko się zagorycza.</u>
<u xml:id="u-36.7" who="#PosełKlejnikStefan">Podstawową paszą dla zwierząt gospodarskich jest pasza zielona tak w stanie świeżym, jak i suchym. Poważnie zwiększane z roku na rok melioracje łąk i pastwisk oraz ich zagospodarowanie niewątpliwie wpłynie na uzyskanie większych ilości dobrego siana. Jednak czas sprzętu siana przypada u nas na okres deszczowy, przez co jakość siana mocno się obniża. Można by temu zapobiec przez stosowanie sztucznych suszarni, szczególnie w tych rejonach kraju, gdzie znajdują się większe obszary łąk. Za pomocą tego rodzaju urządzeń można by siano o wysokiej jakości sprzątnąć. Przed przemysłem maszynowym stoi więc zadanie przystąpienia do szerszej produkcji tego typu maszyn, które w niedługim okresie czasu będą mogły zaspokoić potrzeby krajowe.</u>
<u xml:id="u-36.8" who="#PosełKlejnikStefan">Za paszami objętościowymi idą pasze treściwe. Państwo dostarcza hodowcom poważne ilości pasz treściwych; w 1961 r. otrzymają oni około 1.840 tys. ton. Czy są to ilości wystarczające? Oczywiście, że nie. Zaspokajają około 20% zapotrzebowania. Pozostałe około 80% zapotrzebowania, rolnicy uzupełniają niewielką ilością otrąb uzyskanych z przemiału zboża na mąkę, resztę zaś własnym zbożem, specjalnie śrutowanym na paszę. Szacunkowo można by przyjąć, że wynosi to 5 mln ton rocznie.</u>
<u xml:id="u-36.9" who="#PosełKlejnikStefan">Śruta zbożowa, a szczególnie żytnia, nie zawsze stanowi dobrą karmę dla zwierząt. Zawartość mąki, która się w niej znajduje, nie jest wykorzystywana przez organizm zwierzęcia, co powoduje oczywistą stratę. A nam przecież w związku z deficytem zbożowym chodzi o jak najzupełniejsze wykorzystanie każdego kilograma zboża. Dlatego też wskazane byłoby zmienić obowiązujący przemiał zbóż z 60 i 70% na 50-procentową mąkę. W skali całego kraju przyniesie to dodatkowo około 200 tys. ton otrąb i poprawi ich jakość. Przez to samo mocno się poprawi jakość chleba. Gdy dostarczymy wsi o 200 tys. ton otrąb więcej — wieś sprzeda państwu więcej o 200 tys. ton zbóż.</u>
<u xml:id="u-36.10" who="#PosełKlejnikStefan">Byłoby również wskazane wprowadzenie w gminnych spółdzielniach wymiany otrąb za zboże, przy zastosowaniu słusznego wskaźnika wartościowego. Rolnicy chętnie skorzystają z tej formy wymiany, sami zresztą o tym mówią na spotkaniach z posłami. W niektórych młynach tego rodzaju wymianę młynarze prowadzą na swój rachunek, wydając za 100 kg żyta 98 kg otrąb, pobierając normalną opłatę za przemiał. Wydaje mi się, że obniżenie przemiału żyta do 50%, jak i wprowadzenie wymiany zboża na otręby wpłynęłoby na lepsze wykorzystanie zbóż na pasze, a dodatkowo dałoby poważne ilości mąki na chleb. Miałoby to również znaczenie antyimportowe, gdyż można by zmniejszyć w pewnym stopniu import zbóż.</u>
<u xml:id="u-36.11" who="#PosełKlejnikStefan">Lepsze wykorzystanie pasz treściwych osiąga się przez stosowanie mieszanek wysoko białkowych. Niestety, ilości te są bardzo małe. W 1961 r. planujemy dostarczyć hodowcom 650 tys. ton, co stanowi 35% ogólnej ilości pasz treściwych dostarczonych wsi. Dobrze byłoby, żeby wszystkie pasze treściwe były dostarczane w formie mieszanej.</u>
<u xml:id="u-36.12" who="#PosełKlejnikStefan">A zatem trzeba systematycznie i konsekwentnie rozbudowywać przemysł paszowy, ażeby zadanie to spełnił. Hodowcy narzekają, że w GS-ach nie ma równocześnie wszystkich pasz treściwych. Jak są otręby, to nie ma makuchów, a jak jest makuch, to nie ma otrąb. To powoduje nieracjonalne stosowanie dawek przy skarmianiu i niezupełne wykorzystanie paszy.</u>
<u xml:id="u-36.13" who="#PosełKlejnikStefan">Poważnym czynnikiem w rozwoju hodowli zwierząt jest ich zdrowotność. Tymczasem u nas na tym odcinku nie jest najlepiej. Jeżeli lecznictwo weterynaryjne opanowało i skutecznie zapobiega szerzeniu się wielu chorób zakaźnych, występujących u trzody chlewnej czy drobiu, to z gruźlicą u bydła jest bardzo źle.</u>
<u xml:id="u-36.14" who="#PosełKlejnikStefan">W moim powiecie po przebadaniu dziesięciu obór PGR-owskich tylko jedna obora okazała się wolna od gruźlicy. Pozostałe 9 obór jest zagruźliczonych od 70 do 90%. Po przeprowadzeniu badania bydła u indywidualnych rolników, na co Powiatowy Zakład Ubezpieczeń przekazał sumę 60 tys. zł, okazało się, że stan zagruźliczenia sięga 50%. Nie lepiej przedstawia się zdrowotność bydła w całym kraju. Jest to stan alarmujący, który powinien zmobilizować do działania wszystkie czynniki państwowe, zajmujące się sprawami hodowlanymi w kraju.</u>
<u xml:id="u-36.15" who="#PosełKlejnikStefan">Aby zwalczyć gruźlicę u bydła, trzeba sztuki chore usunąć z hodowli. Sposób ten jest jedynym środkiem zapobiegającym rozszerzaniu się tej choroby. Napotyka on jednak na poważne trudności, gdyż wymaga oddzielnych pomieszczeń, których w zapasie nie ma.</u>
<u xml:id="u-36.16" who="#PosełKlejnikStefan">Warto by się zastanowić, czy nie należałoby budować specjalnych ferm dla wychowu młodzieży pochodzącej od zdrowych sztuk w celu zasilenia hodowli, szczególnie w PGR-ach, zdrowym materiałem. Trzeba by tu wyjść z hasłem: „Wszystka młodzież pochodząca od zdrowych krów dla hodowli”.</u>
<u xml:id="u-36.17" who="#PosełKlejnikStefan">Gruźlica otwarta została włączona do chorób zwalczanych. Odszkodowanie za sztuki dobite z powodu tej choroby wypłaca państwo, a nie Państwowy Zakład Ubezpieczeń, ale obowiązuje tu przepis, który mówi, że w ciągu 24 godzin od chwili zauważenia choroby właściciel jest obowiązany zawiadomić lekarza weterynarii. Tymczasem objawy gruźlicy nie występują nagle, jak na przykład przy pomorze u trzody chlewnej, a mają przebieg powolny, mało dostrzegalny i w ciągu 24 godzin nie da się jej zauważyć, lecz niekiedy po pół roku, a nawet po dłuższym okresie. W związku z tym otrzymanie odszkodowania za sztuki dobite na skutek gruźlicy jest po prostu nieosiągalne.</u>
<u xml:id="u-36.18" who="#PosełKlejnikStefan">Przepis ten należałoby zmienić i zastąpić go takimi przepisami, które by w praktyce miały zastosowanie.</u>
<u xml:id="u-36.19" who="#PosełKlejnikStefan">Wysoka Izbo! Niemożliwe jest w kilkunastominutowym przemówieniu wyczerpanie tak obszernego tematu, jakim jest hodowla zwierząt gospodarskich. Poruszyłem tylko te momenty, które — moim zdaniem — są najistotniejsze, które wymagają ciągłego wysiłku czynników, decydujących o sprawie hodowli.</u>
<u xml:id="u-36.20" who="#PosełKlejnikStefan">Uznając główne kierunki przyjęte w budżecie i planie gospodarczym na 1961 r. za słuszne oraz licząc na to, że moje uwagi wysunięte w dyskusji będą wzięte pod rozwagę — będę głosował za projektem ustawy.</u>
<u xml:id="u-36.21" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-36.22" who="#PosełKlejnikStefan">Udzielam głosu posłowi Antoniemu Wojtysiakowi.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#PosełWojtysiakAntoni">Wysoki Sejmie! Przystępujemy obecnie do piątej debaty nad planem i budżetem państwa. Możemy sobie powiedzieć, że mamy prawo do jubileuszowej debaty. Ta piąta debata oparta już jest na naszych znacznych doświadczeniach z lat poprzednich. Dlatego też może będzie doskonalsza i lepiej poda nam te wszystkie zagadnienia, które trapią naszą gospodarkę.</u>
<u xml:id="u-37.1" who="#PosełWojtysiakAntoni">Mamy prawo do zastanowienia się przede wszystkim nad tym, czy nasz Sejm, kończący obecnie swoją kadencję, wypełnił te zadania, jakie miał zlecone przez ostatnie wybory.</u>
<u xml:id="u-37.2" who="#PosełWojtysiakAntoni">Konstytucja naszego państwa ujmuje rolę Sejmu bardzo szeroko. Sejm jest najwyższą władzą państwową, Sejm ma decydować o wszystkich sprawach, jakie są w naszym państwie rozwiązywane. Czy Sejm w ciągu tych ostatnich 4 lat posunął sprawę organizacji naszego życia państwowego i społecznego naprzód, czy przyczynił się do podniesienia kultury naszego kraju?</u>
<u xml:id="u-37.3" who="#PosełWojtysiakAntoni">Możemy sobie bezspornie powiedzieć, że pomimo zarzutów, jakie są pod adresem Sejmu stawiane, jednak ten Sejm różni się znacznie od sejmów poprzednich. Różni się przede wszystkim wieloma aktami porządkującymi nasze życie państwowe i społeczne. Uważam za dodatnie objawy naszej pracy akty odnoszące się do Najwyższej Izby Kontroli. Z prawdziwym przekonaniem głosowałem za tą ustawą i twierdzę, że rola Najwyższej Izby Kontroli poważnie wzrosła w tym okresie, a Najwyższa Izba Kontroli wykazała wiele dodatnich stron swojej działalności. Umożliwia nam to jako Sejmowi, organowi kontrolującemu, bardziej rzeczowe i wnikliwe rozpatrywanie spraw naszego państwa.</u>
<u xml:id="u-37.4" who="#PosełWojtysiakAntoni">Również zagadnienie jednolitej władzy państwowej, rad narodowych, zostało przez Sejm obecny poważnie udoskonalone. Stworzono ramy dla lepszego życia państwowego.</u>
<u xml:id="u-37.5" who="#PosełWojtysiakAntoni">Sejm jako instytucja o najwyższej władzy powinien był się zastanowić również nad rozdziałem i kompetencją władz. Czy w tej dziedzinie wszystko zostało przez Sejm dokonane? Należy sądzić, że jednak rola Sejmu w tej dziedzinie nie jest jeszcze taka, jaka być powinna. Rozdział władzy ustawodawczej i kontrolującej od władzy wykonawczej powinien być jednak wyraźniejszy. Rola Sejmu jest ustawodawcza, ale jest i kontrolująca. Wydaje mi się, że to zagadnienie czeka jeszcze na dalsze i zgodniejsze z duchem dzisiejszych czasów rozwiązanie.</u>
<u xml:id="u-37.6" who="#PosełWojtysiakAntoni">Sejm nasz jest Sejmem Października, a więc jest Sejmem pewnego prądu politycznego, który zlecił nam rozwiązanie określonych zagadnień politycznych. Wiele zagadnień zleconych rozwiązaliśmy, wiele jednak nie zostało rozwiązanych. Stąd powstaje może krytyczny stosunek niektórych sfer społeczeństwa do pracy Sejmu.</u>
<u xml:id="u-37.7" who="#PosełWojtysiakAntoni">Jeżeli Panowie przypomną sobie pierwsze posiedzenia tego Sejmu i załamujące się krzesła tam u góry na galerii, a proszę spojrzeć dzisiaj — to chyba zmiana nastąpiła wybitnie na gorsze. Społeczeństwo Października interesowało się naszą pracą bardzo gorąco. Społeczeństwo końca naszej kadencji — proszę spojrzeć, jak się wybitnie interesuje tym, co my tu robimy.</u>
<u xml:id="u-37.8" who="#PosełWojtysiakAntoni">Chyba jedną z przyczyn tego jest to, że Sejm nasz zerwał kontakt z szerokimi rzeszami społeczeństwa. A to jest niebezpieczne dla władzy pochodzącej od ludu. Sejm nasz jest wyrazem woli ludzi pracy naszego kraju. Wola ludzi pracy jest dla nas obowiązująca. My jesteśmy tylko mandatariuszami tej woli. Mnie się wydaje, że my wszyscy, ludzie siedzący tutaj, pochodzący z ludu, powinniśmy się czuć szczęśliwi, że mamy Konstytucję, która tak wyraźnie i pięknie podkreśla, że lud jest najwyższą władzą w Rzeczypospolitej, a my jesteśmy tylko jej mandatariuszami. Trzeba wobec tego słuchać, czego ten lud chce, trzeba wiedzieć, jakie prądy nurtują w tym społeczeństwie, a Sejm powinien być odbiciem tych prądów, jakie w naszym społeczeństwie nurtują.</u>
<u xml:id="u-37.9" who="#PosełWojtysiakAntoni">Czy tak jest? Może sobie każdy z Panów na to odpowiedzieć patrząc na pustą galerię, co jest dowodem jak się przedstawia zainteresowanie naszą pracą.</u>
<u xml:id="u-37.10" who="#PosełWojtysiakAntoni">Jakie zadania mieliśmy zlecone do wykonania? Mieliśmy przede wszystkim takie zadanie, żeby przeprowadzić pewne zmiany personalne w naszych władzach. Społeczeństwo jest rozczarowane, że tych zmian nie widzi i w rozmowach z wyborcami stale podnoszono tę sprawę, że nie widzi się tych zmian, a zmiany są konieczne, w ludziach przede wszystkim. Otóż te zmiany — wydaje mi się byłyby najlepszym świadectwem trafienia do tego społeczeństwa, dowiodłyby, że się Sejm liczy z wolą narodu, z wolą ludu.</u>
<u xml:id="u-37.11" who="#PosełWojtysiakAntoni">Jesteśmy państwem ludu pracującego, jesteśmy państwem ludzi pracy — powinniśmy być bardzo dumni z tego, że jesteśmy takim państwem. Właśnie my, nasz naród, nasze państwo może z otwartym czołem patrzeć na wszystkie inne państwa w świecie, które bogactwo mają nie z pracy własnej.</u>
<u xml:id="u-37.12" who="#PosełWojtysiakAntoni">Kiedy po ostatniej wojnie i po wyzwoleniu Warszawy wchodziliśmy do Warszawy z mokrymi od łez twarzami i widzieliśmy wszystko w gruzach, kiedyśmy widzieli nasz dorobek zmarnowany przez podstępnego sąsiada — musieliśmy wyrobić w sobie wiarę, że odbudujemy to wszystko własną pracą. A dzisiaj możemy sobie śmiało powiedzieć, że ta piękniejąca z każdym dniem Warszawa, że ten Wrocław coraz nam droższy i piękniejszy, że każde miasto Ziemi Zachodniej czy nad Bałtykiem jest odbudowane własną naszą pracą, pracą naszego narodu.</u>
<u xml:id="u-37.13" who="#PosełWojtysiakAntoni">My nie sięgamy po zabory do cudzych państw, my nie ciągniemy zysków z kolonii lub innych podejrzanych przedsiębiorstw. My jesteśmy państwem ludzi pracy. Skoro jednak jesteśmy państwem ludzi pracy, tym bardziej musimy się liczyć z wolą człowieka pracy. Jesteśmy Sejmem, który ma wielkie uprawnienia, ale ma również i olbrzymie obowiązki, więc teraz, kiedy kończymy tę swoją kadencję, społeczeństwo ma prawo zapytać, czy spełniliśmy te obowiązki jak należy.</u>
<u xml:id="u-37.14" who="#PosełWojtysiakAntoni">Niestety, ze smutkiem muszę powiedzieć, że nie wypełniliśmy tego, co nam społeczeństwo zleciło. Mieliśmy przede wszystkim pierwsze zasadnicze zadanie państwa ludzi pracy — oświatę i wychowanie nowego człowieka.</u>
<u xml:id="u-37.15" who="#PosełWojtysiakAntoni">Nie będziemy się wdawali w to, co żeśmy odziedziczyli. Odziedziczyliśmy dużo zła, ale naszym obowiązkiem jest wychować i oświecić obywatela na miarę tych zadań, jakie przed naszym narodem wyrastają. Czyśmy to zrobili? Na Komisji Oświaty i Nauki często poruszaliśmy zagadnienie oświaty i wychowania, poświęca temu uwagę prasa, partie się nad tym zastanawiają, ale co konkretnie zrobiliśmy?</u>
<u xml:id="u-37.16" who="#PosełWojtysiakAntoni">Nie przeprowadziliśmy żądanego od wielu lat aktu reformy szkolnictwa, a to jest zagadnienie palące. Każdy rok jest opóźnieniem jednej grupy ludzi. Każdy opóźniony rok jest dla naszego społeczeństwa, budującego nowy ustrój oparty na pracy, ciężkim oskarżeniem dla nas, a to jest niedopuszczalne. Jak już kiedyś tutaj miałem okazję powiedzieć, że boli mnie każde dziecko, które nie chodzi do szkoły w wieku obowiązku szkolnego, tak samo boli mnie każde niedokształcone dziecko polskie, które wchodzi w życie nie mając tej broni, którą powinno mu dać dobre wychowanie i dobre szkolnictwo.</u>
<u xml:id="u-37.17" who="#PosełWojtysiakAntoni">A w jakąż to broń powinniśmy zaopatrzyć to pokolenie, które ma budować nowy, lepszy świat? Powinniśmy przede wszystkim zaopatrzyć je w taką wiedzę, która jest oparta na obiektywnej nauce, bo taka wiedza jest najlepszą latarnią w ciemności bytu, jaka nas otacza.</u>
<u xml:id="u-37.18" who="#PosełWojtysiakAntoni">Tylko wiedza obiektywna, tylko wychowanie młodego człowieka w poszanowaniu godności ludzkiej, godności własnej i każdego innego człowieka, tylko wychowanie w odpowiedzialności za swoje czyny, tylko zrozumienie, że prądy, które stworzyła ludzkość, takie jak humanizm, czy racjonalizm, dają dostateczną broń i dostateczne wskazówki do przedzierania się przez życie ciężkie i trudne.</u>
<u xml:id="u-37.19" who="#PosełWojtysiakAntoni">Jestem gorącym zwolennikiem oparcia naszego wychowania nie na mitach, nie na mitologiach, ale na głęboko pojętym humanizmie, na racjonalizmie, na swobodnej myśli.</u>
<u xml:id="u-37.20" who="#PosełWojtysiakAntoni">Mnie się wydaje, że jeżeli młodemu pokoleniu damy taką broń i wyrobimy w nim przekonanie słuszności tej drogi, to możemy się nie obawiać o dalsze losy naszej Ojczyzny.</u>
<u xml:id="u-37.21" who="#PosełWojtysiakAntoni">Niestety, nasz Sejm tego nie dokonał. Uważam, że nie dokonał rzeczy jednej z najważniejszych. Znowu słyszymy, że jest to zagadnienie odłożone, znowu się liczymy nadmiernie z trudnościami materialnymi. Ja, który widzę naród polski budujący takie olbrzymie rzeczy, wychodzący z największych opałów, z największych trudności — jestem głęboko przekonany, że przemyślenie tego zagadnienia i przepracowanie go doprowadziłoby nas również do rozwiązania nowoczesnej oświaty w Polsce. Nowoczesnej pod względem ducha i metody.</u>
<u xml:id="u-37.22" who="#PosełWojtysiakAntoni">Oprócz tego zagadnienia nie rozwiązaliśmy, moim zdaniem, właściwie problemu podniesienia i podnoszenia systematycznego kultury powszechnej naszego narodu. Potworzyły się w naszym ustroju jakieś podwórka, podwóreczka, kliki, kliczki, które zajmują się pewnymi dziedzinami kultury i oświaty, a my chcielibyśmy widzieć kulturę na co dzień, chcielibyśmy widzieć tę kulturę we wszystkich instytucjach naszego państwa.</u>
<u xml:id="u-37.23" who="#PosełWojtysiakAntoni">Nie chcemy widzieć kultury tylko w świetlicy i na przedstawieniach rozmaitych podejrzanych imprez, którymi się karmi nasze społeczeństwo, lecz chcemy widzieć kulturę w każdym miejscu, chcemy ją widzieć w tramwaju, chcemy ją widzieć w kolei, chcemy ją widzieć w gospodzie, w handlu, chcemy ją widzieć wszędzie. Każda z takich instytucji jest obowiązana tak samo kulturalnie wypełniać swoje zadania i tworzyć kulturalne środowisko, jak Ministerstwo Kultury, które tylko do świetlic i innych form się ogranicza.</u>
<u xml:id="u-37.24" who="#PosełWojtysiakAntoni">Wydaje mi się, że obowiązkiem naszym jest podkreślenie, iż kultura, oświata i wiedza są to sprawy ściśle ze sobą połączone i powinny być wszędzie i na każdym kroku.</u>
<u xml:id="u-37.25" who="#PosełWojtysiakAntoni">Wychowanie obywatela jest obowiązkiem naszego państwa, bo to wynika z naszych zasadniczych ustaw. Ale moim zdaniem, wiele rzeczy, które w naszym państwie się dzieją, nie dlatego są złe, że ustrój jest zły, że takie lub inne ustawy są złe, tylko najczęściej dlatego, że obywatel jest źle wychowany.</u>
<u xml:id="u-37.26" who="#PosełWojtysiakAntoni">On sam nie rozumie swojego interesu. Popełnia błędy takie, które są właściwe dla niewolnika, a nie dla człowieka wolnego. Człowiek wolny naszego społeczeństwa powinien rozumieć współodpowiedzialność za wszystko, co się w państwie polskim dzieje, i za każdą komórkę, w której on pracuje. Przecież każdy z Państwa widzi, jak wielu rzeczy można byłoby uniknąć, gdyby młodzież nasza była lepiej wychowana, gdyby nasze starsze pokolenie również było lepiej wychowane.</u>
<u xml:id="u-37.27" who="#PosełWojtysiakAntoni">Nie myślę wcale, że dobre jest państwo, które rozszerza nadmiernie nadzór państwowy, wysoko natomiast cenię te państwa, które wychowują w człowieku jego ciągłą kontrolę nad samym sobą i nad tym, co on robi, co tak pięknie wpoiło nam harcerskie „Czuj-czuwaj”. Czuwaj nad sobą i czuwaj nad tym wszystkim, co robisz.</u>
<u xml:id="u-37.28" who="#PosełWojtysiakAntoni">Mnie się wydaje, że ta głęboka myśl wychowawcza musi przeniknąć nasze społeczeństwo. Nie ilość ustaw krępujących obywatela ma być charakterystyczna dla naszego państwa, ale obywatel wolny. Obywatel wolny — od czego? Od ciemnoty, która go gnębi, od przesądów, które go otaczają, od rozmaitych złych zwyczajów.</u>
<u xml:id="u-37.29" who="#PosełWojtysiakAntoni">Czy Sejm dokonał tego w naszym życiu? Niestety, nie zrobił tego.</u>
<u xml:id="u-37.30" who="#PosełWojtysiakAntoni">Przejdę teraz do następnego zagadnienia, które jest problemem często w naszych debatach najważniejszym — do polityki gospodarczej naszego państwa.</u>
<u xml:id="u-37.31" who="#PosełWojtysiakAntoni">Jeżeli porównamy budżet naszego państwa z budżetem przedwojennym i zobaczymy, że tam budżet 35-milionowego, większego państwa opierał się na 2-miliardowym czy coś koło tego dochodzie i wydatkach, a dzisiejszy nasz budżet opiewa na 228 miliardów, jeżeli weźmiemy pod uwagę wartość złotego przedwojennego i dzisiejszego w stosunku 1:10, to nasz budżet jest 10-krotnie większy niż budżet państwa polskiego przed wojną.</u>
<u xml:id="u-37.32" who="#PosełWojtysiakAntoni">Budżet naszego państwa jest budżetem olbrzymiego organizmu gospodarczego. Państwo polskie stało się olbrzymim przedsiębiorstwem gospodarczym. Dola nasza, dobrobyt, przyszłość zależą od tego, czy my ten organizm gospodarczy będziemy prowadzili dobrze, czy będziemy go prowadzili źle.</u>
<u xml:id="u-37.33" who="#PosełWojtysiakAntoni">Z tej dyskusji, którą tu słyszeliśmy, w której było bardzo wiele słusznych uwag, mądrych uwag, dowiedzieliśmy się, ile bolączek trapi nasz organizm gospodarczy. Muszę w tym miejscu nawiązać do wypowiedzi Pana Prezesa Najwyższej Izby Kontroli.</u>
<u xml:id="u-37.34" who="#PosełWojtysiakAntoni">Pan Prezes Najwyższej Izby Kontroli sprawił mi prawdziwą przyjemność swoim wnikliwym i głębokim wejrzeniem w bolączki trapiące nasze życie gospodarcze i społeczne. Niestety, nie mogę się zgodzić z wnioskami, które z tego wyciągnął. Oczywiście, moje wnioski różnią się od tego, ale ocena jest podobna.</u>
<u xml:id="u-37.35" who="#PosełWojtysiakAntoni">Jeszcze raz mi to potwierdza, że życie gospodarcze bez systematycznej kontroli, bez stałego nadzoru, życie gospodarcze tak olbrzymie, jakim staje się nasze, nie może się odbywać bez stałej, systematycznej kontroli i stałej poprawy. Sądzę, że Najwyższa Izba Kontroli ma tutaj bardzo poważną rolę do spełnienia.</u>
<u xml:id="u-37.36" who="#PosełWojtysiakAntoni">Rola jej byłaby jeszcze większa, gdyby jej działalność była szybsza, bardziej energiczna. Najczęściej spotykanym zarzutem pod adresem Najwyższej Izby Kontroli jest ten, że zbyt powoli działa, że nie można się doczekać jej oceny. Może jest to związane z tym, że Najwyższa Izba Kontroli nie rozporządza jeszcze dotychczas tak wielkimi siłami kontrolnymi, jakich wymaga nasz rozrastający się organizm gospodarczy. Prawdopodobnie tak jest, ale musimy się jednak z tym liczyć, że w tym momencie, kiedy porządkujemy ten organizm, kiedy widzimy wiele złych rzeczy, to musimy się zdobyć na rozszerzenie pracy Najwyższej Izby Kontroli, a w przyszłości, kiedy będzie coraz lepiej, z pewnością będziemy tę kontrolę likwidowali.</u>
<u xml:id="u-37.37" who="#PosełWojtysiakAntoni">Największymi bolączkami, które każdy widzi, które tu były stale podnoszone i które dla mnie wydają się bolesnym zarzutem pod adresem Polaków, jest sprawa stałego marnotrawstwa i lekceważenia obywatela. Bo jakże inaczej to nazwać, jeżeli obywatel kupuje odbiornik, który ma być dobry, a tymczasem nie chce działać? To jest lekceważenie człowieka prócz tego, że to jest jeszcze niedopuszczalne i według kodeksu karnego, co można inaczej nazwać — według 10 przykazań. Ale przede wszystkim jest to lekceważenie obywatela, a to lekceważenie wychowuje w obywatelu nieufność do państwa.</u>
<u xml:id="u-37.38" who="#PosełWojtysiakAntoni">Uważam, że tego rodzaju praca gospodarcza podrywa autorytet naszego państwa. My wszyscy, którzy wychowywaliśmy się jeszcze w innych ustrojach, a ideałem dla nas było właśnie państwo uspołecznione, sądziliśmy, że to, co państwowe, to najlepsze. Możeśmy się mylili, ale ja byłem w takim wychowany duchu: co państwowe, to miało być najlepsze. A czy tak możemy powiedzieć teraz? Byłbym bardzo szczęśliwy, żebym tak właśnie mógł twierdzić.</u>
<u xml:id="u-37.39" who="#PosełWojtysiakAntoni">Przypominają sobie państwo ruch spółdzielczy przed wojną, nasze spółdzielnie mleczarsko-jajczarskie, nasze sklepy spółdzielni mleczarsko-jajczarskich w Warszawie. Były one wzorem ducha spółdzielczego. Dawały towar taki, który budził zaufanie do spółdzielni. W morzu ustroju kapitalistycznego, jaki istniał podówczas, były one przykładem dobrej roboty spółdzielni i budziły wiarę w to, że spółdzielczość to jest dobry ruch.</u>
<u xml:id="u-37.40" who="#PosełWojtysiakAntoni">A czy można to powiedzieć dzisiaj o gospodarce państwowej? Niestety, ze smutkiem muszę powiedzieć, że — nie. A to się musi jak najszybciej zmienić. Jeżeli przez wiele lat słyszymy ciągle o produkcji jakichś bubli, o produkcji na skład — to jest robota wroga dla człowieka pracy, to jest robota wroga dla naszego wyborcy. Takie stosunki muszą być w Polsce zlikwidowane, jeżeli chcemy rozwijać naszą gospodarkę na prawdziwie rozsądnych przesłankach.</u>
<u xml:id="u-37.41" who="#PosełWojtysiakAntoni">W ostatnich czasach my, stykający się ze wsią i z tak zwaną prowincją, spostrzegliśmy zjawisko z dziedziny finansowej bardzo nas niepokojące. Mianowicie zaczęła się ucieczka od pieniądza. Rozpowszechniają się jakieś plotki na ten temat. Zwracam się z uprzejmą prośbą do Pana Ministra Finansów, ażeby nam autorytatywnie powiedział, że tego rodzaju akcja jest szkodliwa dla naszej gospodarki.</u>
<u xml:id="u-37.42" who="#PosełWojtysiakAntoni">Chcielibyśmy usłyszeć wyjaśnienie w tej sprawie: czy nastąpi w Polsce reforma walutowa, kiedy i jak? Obywatela naszego, wyborcy, nie należy trzymać w ciemności i oszukiwać go. Ten obywatel jest naszym mocodawcą. My mamy go tylko poinformować o tym, czy działanie nasze jest zgodne z interesem społeczeństwa i narodu, czy niezgodne, i nie poddawać pod jakąś szerzącą się panikę w tej dziedzinie.</u>
<u xml:id="u-37.43" who="#PosełWojtysiakAntoni">Przejdę teraz do następnego zagadnienia, bliższego memu sercu, mianowicie rolnictwa. W dziedzinie rolnictwa mamy pocieszające wiadomości. Pocieszające przede wszystkim dlatego, że widzimy poważną zmianę stosunku partii rządzącej do rolnictwa. Jednak Październik wywarł poważny wpływ. Stosunek do wsi i do rolnictwa panujący przed wojną i przed rokiem 1956, zmienił się na korzyść wsi, zmienił się na korzyść produkcji rolniczej, ale te zmiany nie są dostateczne w stosunku do tych zadań, jakie przed rolnictwem stoją.</u>
<u xml:id="u-37.44" who="#PosełWojtysiakAntoni">Pierwszym zadaniem, które coraz mocniej daje się wszystkim we znaki — nawet największym zwolennikom uprzemysłowienia Polski z jednoczesnym lekceważeniem rolnictwa, jak to było w poprzednich okresach — jest zrozumienie, że uprzemysłowienie całego kraju musi iść równym frontem, że aby zaspokoić nasze potrzeby wewnętrzne i potrzeby eksportowe, musimy uprzemysłowić wieś i rolnictwo i podnieść je na możliwie najwyższy poziom.</u>
<u xml:id="u-37.45" who="#PosełWojtysiakAntoni">Wydaje mi się, że to podejście zasługuje na uznanie, jednak martwi mnie to, że dotychczas zagadnienia nieraz już poruszane przeze mnie w tym Sejmie nie znajdują dostatecznego wyrazu ani w pracach, ani w planach, ani w zadaniach przedstawionych na najbliższy rok.</u>
<u xml:id="u-37.46" who="#PosełWojtysiakAntoni">Pierwszym zagadnieniem jest sprawa struktury agrarnej. Proszę Państwa, od tego zagadnienia w Polsce uciec nie można, nie można takimi lub innymi sloganami, takimi lub innymi nieokreślonymi zdaniami unikać tych problemów. Wiemy o tym, że niektóre komórki pracują nad zagadnieniem struktury agrarnej, ale my chcielibyśmy wiedzieć, jak się przedstawia plan struktury agrarnej w Polsce.</u>
<u xml:id="u-37.47" who="#PosełWojtysiakAntoni">Chcielibyśmy wiedzieć, jak wielkie i ile ma być gospodarstw różnej wielkości w naszym kraju i jak to się ma rozkładać w poszczególnych regionach. Sądzę, że najwyższy czas, ażeby to zagadnienie znalazło się na tapecie i aby nareszcie znalazło wyraz w planach gospodarczych naszego kraju.</u>
<u xml:id="u-37.48" who="#PosełWojtysiakAntoni">Bez rozwiązania tego zagadnienia wszystkie te wysiłki, o jakich tu Panowie mówili, zawisną w powietrzu, bo odnoszą się one do wiecznie zmiennej struktury, która w ciągu ostatniej naszej kadencji uległa poważnemu pogorszeniu. Nie będę Panów tutaj nużył liczbami z Rocznika Statystycznego, każdy może je sobie zobaczyć, artykułów na ten temat jest co niemiara. Wydaje mi się, że to zagadnienie musi być rozwiązane i brak tego rozwiązania odczuwam jako krzywdę dla planów rolniczych.</u>
<u xml:id="u-37.49" who="#PosełWojtysiakAntoni">Następnym zagadnieniem jest sprawa uregulowania stosunków produkcji w rolnictwie.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#Marszałek">Obywatelu Pośle, ale już regulaminowy termin...</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#PosełWojtysiakAntoni">Przekroczyłem.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#Marszałek">Tak jest.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#PosełWojtysiakAntoni">Jeżeli Pan Marszałek pozwoli, to zaraz skończę.</u>
<u xml:id="u-41.1" who="#PosełWojtysiakAntoni">A więc streszczając się twierdzę, że w planach rolniczych powinniśmy zastanowić się nad zagadnieniem stosunku prawnego do ziemi, który w wielu jeszcze okręgach nie jest załatwiony.</u>
<u xml:id="u-41.2" who="#PosełWojtysiakAntoni">Sprawa zawodu rolniczego i wykształcenia rolniczego. Również i ten problem musi znaleźć swoje miejsce. Nie będę dalej rozwijał tych zagadnień. Sądzę, że Wysoki Sejm zrozumie moją intencję i nie będzie mi przypisywał tych myśli, których tutaj nie wyrażam, a przede wszystkim weźmie pod uwagę moją intencję poprawienia, udoskonalenia polskiej gospodarki.</u>
<u xml:id="u-41.3" who="#PosełWojtysiakAntoni">Na zakończenie chciałem zwrócić uwagę na pewne problemy z polityki zagranicznej. Nie miałem okazji zabierać głosu wtedy, kiedy toczyła się debata nad polityką zagraniczną. Sądzę jednak, że dobrze byłoby kilka słów powiedzieć. Przede wszystkim rola naszego Sejmu nie tylko w polityce wewnętrznej, ale i w polityce zagranicznej, wydaje mi się, ogromnie wzrasta i Sejm powinien zdawać sobie z tego coraz lepiej sprawę.</u>
<u xml:id="u-41.4" who="#PosełWojtysiakAntoni">My jako naród wchodzący do Organizacji Narodów Zjednoczonych jesteśmy współodpowiedzialni za losy kuli ziemskiej. My jako Sejm decydujemy nie tylko o tym, jak ma wyglądać nasz kraj, ale jak ma wyglądać Europa, jak ma wyglądać cały świat. My jako Sejm decydujemy o całej kuli ziemskiej i z tego względu w polityce zagranicznej musimy coraz więcej interesować się wszystkimi zagadnieniami, które są ważne dla naszego życia.</u>
<u xml:id="u-41.5" who="#PosełWojtysiakAntoni">Panowie podkreślali tu ciągle sprawę handlu zagranicznego. Handel zagraniczny to przede wszystkim dobre kontakty z zagranicą, dobry wywiad gospodarczy, dobra znajomość każdego terenu. I także w tej dziedzinie, jak mi się wydaje, widzi się poważne braki w działalności naszej służby dyplomatycznej, konsularnej i wszystkich delegacji, jakie wysyłamy.</u>
<u xml:id="u-41.6" who="#PosełWojtysiakAntoni">Następnym zagadnieniem jest niewyzyskanie odpowiednie tej czwartej części ludności naszego narodu, tej ogromnej rzeszy Polaków za granicą. Polonia zagraniczna stanowi przecież prawie czwartą część naszego narodu. Jest to olbrzymie pole do wykorzystania. Na komisjach słyszeliśmy o tym, jak niewłaściwie się zachowujemy w stosunku do tej naszej emigracji. Powinniśmy przede wszystkim dostarczyć im odpowiednie publikacje oraz wartościowe i interesujące podręczniki, potrzebne Polakom za granicą, co pozwoliłoby utrzymać ich w więzi z narodem.</u>
<u xml:id="u-41.7" who="#PosełWojtysiakAntoni">Wreszcie na zakończenie chcę poruszyć problem, który musimy jak najmocniej podkreślać. Tym problemem jest sprawa naszych granic zachodnich. Uważam, że wysunięcie tej sprawy w polityce zagranicznej na jedno z pierwszych miejsc jest zupełnie słuszne. Muszę wyrazić jedynie żal, że dotychczas, po 15 latach od zakończenia wojny, w której Niemcy podpisały bezwarunkowy akt kapitulacji, sprawa granic na Odrze i Nysie nie została załatwiona.</u>
<u xml:id="u-41.8" who="#PosełWojtysiakAntoni">Sądzę, że jest to wielką krzywdą dla naszego narodu, jest również wielkim niebezpieczeństwem dla Europejczyków. Jest to sprawa ważna nie tylko dla Polaków, ale ważna również dla Niemców, których utrzymuje się w jakiejś mistyce polityki, a nie w realizmie politycznym. Pozwolę sobie wyrazić żal pod adresem tych wszystkich polityków wielkich mocarstw, którzy oświadczają się z wielką przyjaźnią dla naszego narodu, ale poza tymi oświadczeniami nie widać nic więcej.</u>
<u xml:id="u-41.9" who="#PosełWojtysiakAntoni">My chcielibyśmy oprócz oświadczeń uznania naszej granicy na zachodzie. Sądzę, że uznając nasze trudne położenie międzynarodowe, nasze trudne położenie polityczne, ci poważni politycy świata powinni wziąć ten fakt pod uwagę.</u>
<u xml:id="u-41.10" who="#PosełWojtysiakAntoni">Współpraca ze wszystkimi narodami, braterskie sojusze. Jesteśmy za tym jak najbardziej. Sądzę, że przede wszystkim współpraca jak najdalej idąca z naszymi bratnimi sąsiadami, a więc współpraca z Litwą, z Białorusią i Ukrainą, a szczególnie z Czechosłowacją — takie pragnienia miłe od kilkuset lat sercu Polaków i najlepszych Czechów i Słowaków, którzy dążyli do tego, żeby nasze narody szły razem.</u>
<u xml:id="u-41.11" who="#PosełWojtysiakAntoni">Sądzę, że byłoby rzeczą bardzo pożądaną, aby nasz rząd zastanowił się nad tym i przystąpił do opracowania podstaw unii Polski z Czechosłowacją, unii Polaków, Czechów i Słowaków, o czym wszędzie w Czechosłowacji często się słyszy i o czym się również słyszy w naszym kraju.</u>
<u xml:id="u-41.12" who="#PosełWojtysiakAntoni">Na tym kończę przemówienie podkreślając, że nie mogę poruszyć wszystkich problemów, które uważam za ważne, ale Pan Marszałek już i tak mi zwrócił uwagę, że przekroczyłem czas regulaminowy.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#Marszałek">Udzielam głosu posłowi Ludwikowi Szymoniakowi.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#PosełSzymoniakLudwik">Wysoki Sejmie! Nim przystąpię do właściwego tematu, pragnę nawiązać do uwag posła przedmówcy, który powiedział, że Sejm zerwał ze społeczeństwem, ponieważ galeria świeci pustkami. Wypowiedzenie to uważam za niesłuszne, a może i krzywdzące w stosunku do nas posłów, ponieważ ja jako poseł miałem przeszło 200 spotkań ze społeczeństwem, a wielu innych kolegów posłów miało ich też bardzo dużo, tak że liczba spotkań dochodziła nawet do 300. Dzisiaj społeczeństwo ma jeszcze inne drogi bezpośredniego kontaktu z Sejmem, kiedy Sejm obraduje, bo w Polsce są już potężnie rozbudowane telewizja, radio i prasa. Nie trzeba już tracić drogocennego czasu, bo można w domu, załatwiając sprawy codzienne, przysłuchiwać się bezpośrednio obradom i śledzić na bieżąco przebieg prac Sejmu.</u>
<u xml:id="u-43.1" who="#PosełSzymoniakLudwik">Oprócz zaspokajania potrzeb gospodarki narodowej w jeden z głównych surowców, to jest w drewno, las wywiera znaczny korzystny — jak wiadomo — wpływ na klimat i urodzaje.</u>
<u xml:id="u-43.2" who="#PosełSzymoniakLudwik">Rząd nasz docenia znaczenie lasu i dlatego poświęca mu wiele uwagi. III Zjazd Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej założył między innymi w sprawach gospodarki leśnej dalsze stopniowe ograniczanie wyrębów oraz uznał konieczność wprowadzenia do produkcji wszelkich materiałów zastępujących drewno. Resorty, a głównie resort leśnictwa i przemysłu drzewnego, konsekwentnie realizują tę zasadę i czuwają, ażeby roczne wyręby lasu nie przekraczały ustalonych planem rozmiarów.</u>
<u xml:id="u-43.3" who="#PosełSzymoniakLudwik">Roczny rozmiar wyrębu wykazuje już od paru lat stałą tendencję do zmniejszania się. Jeśli porównamy plan wyrębu w lasach państwowych i niepaństwowych w roku 1961, wyrażający się masą 16,2 mln m3 grubizny, z wyrębem w 1957 r. w ilości 18,7 mln m3 grubizny — to widać, że wyrąbiemy mniej o około 2,5 mln m3. Jest to zjawisko bardzo korzystne. Trzeba pamiętać jednak, że wyrąb na rok 1961 w lasach państwowej gospodarki leśnej kształtuje się jeszcze na poziomie wyższym, niż wynika to z przeciętnego etatu rębnego, ustalonego w planach urządzenia gospodarstw leśnych. Przekroczenie to wynosi jeszcze 23,5%.</u>
<u xml:id="u-43.4" who="#PosełSzymoniakLudwik">Dynamiczny rozwój naszej gospodarki narodowej wymaga coraz większych ilości surowców, a w tym również i drewna. Wszyscy zdajemy sobie z tego sprawę, ale musimy brać pod uwagę i to, że stale przekraczać możliwości produkcyjnej naszych lasów nie będziemy mogli. Mogłoby to doprowadzić w najbliższych latach do wyczerpania najcenniejszych drzewostanów. Jakie zatem pozostaje wyjście?</u>
<u xml:id="u-43.5" who="#PosełSzymoniakLudwik">Czynimy różne wysiłki, ażeby pomyślnie rozwiązać ten problem. Resort leśnictwa konsekwentnie prowadzi politykę, która ma na celu rozszerzenie bazy produkcyjnej przez zalesienie nieużytków i innych powierzchni nieleśnych, przez zadrzewienie terenów nieleśnych oraz podniesienie produkcyjności siedlisk leśnych za pomocą postępowych metod agrotechnicznych. Są to jednak zamierzenia, na których efekty trzeba poczekać wiele lat. Niezależnie więc od tych akcji musimy konsekwentnie realizować politykę jak najdalej posuniętej oszczędności drewna, wszystkie zainteresowane resorty muszą rozwijać produkcję materiałów zastępujących drewno, czyli surowców zastępczych, i musimy stale domagać się używania prefabrykatów, wytwarzanych z mniej cennych i drobnych asortymentów drewna.</u>
<u xml:id="u-43.6" who="#PosełSzymoniakLudwik">Tyle o założeniach ogólnych. Jeżeli chodzi o ważniejsze wskaźniki projektu planu leśnictwa na rok 1961, to przedstawiają się one następująco:</u>
<u xml:id="u-43.7" who="#PosełSzymoniakLudwik">Wartość produkcji towarowej w cenach zbytu wyraża się kwotą ponad 12 mld zł i jest wyższa od przewidywanego wykonania w 1960 r. o 2,5%. Przedsiębiorstwa lasów państwowych osiągną w roku gospodarczym 1960/61 wyrąb w wysokości 15,2 mln m3, to jest na poziomie roku 1959/60.</u>
<u xml:id="u-43.8" who="#PosełSzymoniakLudwik">Omawianą ilość drewna pozyska się z powierzchni niespełna 60 tys. ha wyrębów. Zalesienia w kraju osiągną liczbę 150 tys. ha, z czego zalesienie nieużytków wyniesie ponad 51 tys. ha. Jak widać, przekracza to znacznie powierzchnię wyrębów. Nadmienić należy, że 75 tys. m3 drobnicy leśnej, służącej do produkcji płyt pilśniowych, Skieruje się do przemysłu, to jest prawie o 100% więcej w porównaniu z rokiem 1960.</u>
<u xml:id="u-43.9" who="#PosełSzymoniakLudwik">W dążeniu do poprawienia produkcyjności siedlisk leśnych pomnoży się zabiegi hodowlane i pielęgnacyjne, które mają wpływ na przyrost masy. Między innymi zakłada się zwiększenie o 48% zabiegów pielęgnacyjnych i o 28% uzupełnień i poprawek upraw i młodników. Ponadto wydatnie zwiększy się udział gatunków szybko rosnących.</u>
<u xml:id="u-43.10" who="#PosełSzymoniakLudwik">Jeśli chodzi o zadrzewienia, to przewiduje się wysadzenie w 1961 r. ponad 7 mln drzew oraz 6 mln krzewów ze szczególnym zwróceniem uwagi na jakość drzewek i ich ochronę. Z tego na grunty chłopskie przypada około 2/3 zadań ogólnych.</u>
<u xml:id="u-43.11" who="#PosełSzymoniakLudwik">Charakterystycznym momentem jest projektowany plan zalesień na gruntach chłopskich z 2,7 mln sztuk w 1961 r. do 7 mln sztuk w 1965 r. Z ogólnej ilości drzew przewidzianych do sadzenia około 40% przypada na gatunki szybko rosnące, a przede wszystkim topole.</u>
<u xml:id="u-43.12" who="#PosełSzymoniakLudwik">Włączenie akcji zadrzewienia kraju do programowej działalności Frontu Jedności Narodu stworzyło jak najlepsze warunki do upowszechnienia tego zagadnienia. Większość powiatów, a niekiedy gromad, osiągnęła swój cel, czego dowodem jest znaczne przekroczenia planu sadzeń w bieżącym roku oraz poważne zmniejszenie się złośliwego szkodnictwa.</u>
<u xml:id="u-43.13" who="#PosełSzymoniakLudwik">Największe szkody powstają w zadrzewieniach przydrożnych. Główną przyczyną tego jest to, że zadrzewienia znajdujące się na pasach przydrożnych, tak zwanych serwitutowych, nie są własnością chłopa, czyli właściciela gruntu przylegającego do drogi. Sprawa ta, moim zdaniem, powinna znaleźć właściwe rozwiązanie w przewidywanej ustawie o drogach publicznych.</u>
<u xml:id="u-43.14" who="#PosełSzymoniakLudwik">Plan przewiduje poważny wzrost nakładów na meliorację oraz na utrzymanie i remont urządzeń wodno-melioracyjnych. Ponieważ jednak większość melioracji leśnych zazębia się z melioracjami w rolnictwie, wyłania się konieczność koordynacji zamierzeń i planów. Sprawę tę sejmowa Komisja postulowała w swoim czasie i o ile nastąpiła koordynacja na szczeblu ministerialnym, to na dole tego nie widać.</u>
<u xml:id="u-43.15" who="#PosełSzymoniakLudwik">W państwowym gospodarstwie leśnym planuje się nakłady na inwestycje w kwocie 467 mln zł, co w porównaniu z rokiem 1960 stanowi wzrost o 6%. Realizowanie planu inwestycyjnego w lasach jest dość trudne z uwagi na wielkie rozproszenie obiektów w terenie oraz inne trudności techniczno-wykonawcze. Niemniej jednak oczekujemy, że resort dołoży wszelkich starań, aby w całości wykonać plany i wykorzystać limity.</u>
<u xml:id="u-43.16" who="#PosełSzymoniakLudwik">W planie inwestycyjnym na rok 1961 przewidziano między innymi budowę 58 km dróg leśnych i 18 mostów, zmeliorowanie 20 tys. ha gruntów leśnych oraz budowę przeszło 400 osad dla robotników leśnych, gajowych, leśniczych, nadleśnictw itd. Nadmienić należy, że potrzeby są parokrotnie wyższe.</u>
<u xml:id="u-43.17" who="#PosełSzymoniakLudwik">Plan przewiduje również dalszą mechanizację ciężkich, pracochłonnych robót w lesie. Zaprojektowano mechaniczną ścinkę ponad 4 mln m3, a więc łączny wzrost mechanicznego okrzesywania gałęzi o przeszło 33% wyniesie 1 miliard m3, zaprojektowano również sześciokrotny wzrost mechanicznego korowania papierówki, wzrost mechanicznego przygotowania gleby pod zalesienia itd.</u>
<u xml:id="u-43.18" who="#PosełSzymoniakLudwik">Kilka słów o sytuacji zaopatrzenia wsi w drewno. Stopniowe zmniejszanie wyrębów oraz lepsze wykorzystanie drobnicy i odpadów drzewnych w przemyśle powoduje i powodować będzie rosnące trudności w zaopatrzeniu wsi w drewno użytkowe, a przede wszystkim w opałowe. Zachodzi więc konieczność zastąpienia drewna opałowego na wsi paliwami innego rodzaju, a przede wszystkim karpiną, lokalnym torfem i resztą drobnicy leśnej, która nie nada się do przerobu przemysłowego.</u>
<u xml:id="u-43.19" who="#PosełSzymoniakLudwik">Wysoka Izbo! Wszystko to razem nie zaspokoi potrzeb postępowego rolnictwa. W związku z powyższym wyłania się konieczność sporządzenia bilansu potrzeb opałowych wsi. Użytkowanie drewna na materiały budowlane na wsi musi z przytoczonych wyżej przyczyn ulec radykalnej zmianie.</u>
<u xml:id="u-43.20" who="#PosełSzymoniakLudwik">Zużycie drewna w budownictwie wiejskim powinno się zmniejszyć do niezbędnego minimum na rzecz cegły, cementu, piaskowca itd. Żeby nie być gołosłownym, przytaczam: zużycie drewna na budownictwo za granicą wynosi około 5 m3 na 80 m2 powierzchni mieszkaniowej, to znaczy na 5 izb, a u nas budownictwo miejskie zużywa 2 razy tyle, a zaś budownictwo wiejskie ponad trzykrotnie więcej.</u>
<u xml:id="u-43.21" who="#PosełSzymoniakLudwik">Niezależnie od tego możliwości złagodzenia deficytu drewna w kraju istnieją w zadrzewieniach przyzagrodowych, w plantacjach topoli i zalesieniu nieużytków, które też dodatkowo zwiększają dochodowość wsi.</u>
<u xml:id="u-43.22" who="#PosełSzymoniakLudwik">Mówiąc o planie i budżecie lasów państwowych nie sposób nie mówić o lasach niepaństwowych, których obszar wynosi około 1.300 tys. ha, co powinno dać 2 mln m3 rocznie przyrostu masy drewna. Lasy te były przedmiotem szczególnej troski sejmowej Komisji Leśnictwa i Przemysłu Drzewnego.</u>
<u xml:id="u-43.23" who="#PosełSzymoniakLudwik">Uchwalona w czerwcu bieżącego roku przez Wysoką Izbę ustawa o lasach niepaństwowych stworzyła punkt wyjścia do uproduktywnienia tych lasów, a przede wszystkim zalesień chłopskich nieużytków, z których już w 1961 r. zalesimy około 38 tys. ha.</u>
<u xml:id="u-43.24" who="#PosełSzymoniakLudwik">Państwowa gospodarka leśna w ścisłej integracji z przemysłem drzewnym jest dochodową gałęzią w państwie, czego dowodem są następujące elementy budżetu: wartość produkcji towarowej leśnictwa i przemysłu drzewnego ma wynieść w 1961 r. przeszło 34 mld zł, a akumulacja całokształtu przeszło 9 mld zł.</u>
<u xml:id="u-43.25" who="#PosełSzymoniakLudwik">Trzeba z satysfakcją podkreślić, że polityka partii i rządu w zakresie gospodarki leśno-drzewnej stworzyła w ostatnich latach dla resortu leśnictwa pełne warunki do stabilizacji i rozwoju tej ważnej gałęzi życia naszej gospodarki narodowej. Narodowy Plan Gospodarczy i budżet na rok 1961 są tego najlepszym potwierdzeniem. Zjednoczone Stronnictwo Ludowe, którego jestem członkiem, będzie głosowało za budżetem.</u>
<u xml:id="u-43.26" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-43.27" who="#PosełSzymoniakLudwik">Udzielam głosu posłowi Feliksowi Widy-Wirskiemu.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#PosełWidyWirskiFeliks">Wysoki Sejmie! Wydatki budżetowe na naukę wynoszą w 1961 r. — 1.670 mln zł, wykazując 7,5% wzrostu w stosunku do 1960 r. Przy tym 1961 r. będzie pierwszym rokiem realizacji nowych zadań w nauce, których planowanie i koordynacja spoczęły na Polskiej Akademii Nauk z tytułu ustawy z dnia 17 lutego 1960 r.</u>
<u xml:id="u-44.1" who="#PosełWidyWirskiFeliks">Będzie to pierwszy rok realizacji projektów rozwoju nauki polskiej na następne pięciolecie, jako okresu wstępnego do perspektywicznego planu rozwoju nauk ściśle powiązanego z postępem gospodarczym całego społeczeństwa. W zadaniach pięciolecia wysuwają się na czoło problemy naukowe, uznane za szczególnie ważne dla gospodarki narodowej. Planowanie, koordynacja badań naukowych są już niekwestionowaną koniecznością podyktowaną rozległością potrzeb, rolą nauki, jej coraz bardziej kompleksowym charakterem, kosztami i rozwojem bazy naukowo-badawczej i walką o wygranie czasu.</u>
<u xml:id="u-44.2" who="#PosełWidyWirskiFeliks">Wszystkie doświadczenia, szczególnie ostatnich lat, prowadzą do jednego wniosku, że prawdziwą koordynację badań można osiągnąć tylko na podstawie planu badań naukowych. Przenikanie jednak tej świadomości do szerokich kół naukowych musiało być stopniowe i przyjmowane było nie bez obaw, czy nie ograniczy to tradycyjnie postulowanej przez świat nauki wolności badań. W jeszcze większej bez porównania mierze działały tu obawy, czy państwo uprzywilejowując badania, na których mu specjalnie z jakichś względów zależy, nie będzie ograniczać nakładów na badania nie przynoszące bezpośrednich konkretnych korzyści.</u>
<u xml:id="u-44.3" who="#PosełWidyWirskiFeliks">Obawy te nie były zresztą pozbawione podstaw, a głównym argumentem było tu nie co innego, jak właśnie przykład krajów kapitalistycznych, zwłaszcza najbogatszych. Wprawdzie centralne w nich organy „planująco-koordynacyjne” powstały stosunkowo niedawno, ale droga finansowania olbrzymiej części badań poprzez wielkie koncerny przemysłowe, które je dotowały, wskazywała, że dotujący i planujący „odgórnie badania” żądają szybkich i w miarę możności wysoko rentujących się efektów tych badań.</u>
<u xml:id="u-44.4" who="#PosełWidyWirskiFeliks">Prowadziło to do dysproporcji w strukturze wewnętrznej badań, do wyczerpywania się tak zwanych „rezerw teoretycznych”, ograniczenia badań podstawowych itp. Te ujemne efekty znane były uczonym znacznie wcześniej, niż je ujawniła na przykład prasa amerykańska, która doszukując się przyczyn wielkich sukcesów nauki radzieckiej, odkrywała między innymi i ten wielce niekorzystny w skutkach mankament amerykańskiej organizacji życia naukowego.</u>
<u xml:id="u-44.5" who="#PosełWidyWirskiFeliks">Instytucją planującą i koordynującą badania naukowe w Polsce Ludowej jest Polska Akademia Nauk. Realizuje ona zadania przez sześć wydziałów: nauk społecznych, biologicznych, technicznych, nauk o ziemi, rolniczych oraz medycznych oraz przez 170 komitetów, komisji i placówek własnych, obejmujących wszystkie niemal dyscypliny.</u>
<u xml:id="u-44.6" who="#PosełWidyWirskiFeliks">Ogromna praca organizacyjna przeprowadzona w 1960 r. na podstawie przytoczonej ustawy o PAN przy współpracy wszystkich zainteresowanych resortów, zbudowała nowoczesne ramy do najwydatniejszego i racjonalnego wykorzystania środków budżetowych, również przewidzianych na 1961 r.</u>
<u xml:id="u-44.7" who="#PosełWidyWirskiFeliks">Opracowany i przyjęty został przez rząd dokument pod nazwą „Ogólnopaństwowy plan badań naukowych na lata 1961–1965”, który wyznacza 102 „problemy naukowe szczególnie ważne dla gospodarki narodowej”, z włączeniem wszystkich placówek naukowych, instytutów i katedr przygotowanych do podjęcia wyznaczonych tematów.</u>
<u xml:id="u-44.8" who="#PosełWidyWirskiFeliks">We współpracy z zainteresowanymi resortami zaplanowano rozwój kadr naukowych i przewidziano środki, podczas gdy komitety pracują nad ustaleniami perspektywicznymi głównych kierunków rozwoju nauki we wszystkich dziedzinach.</u>
<u xml:id="u-44.9" who="#PosełWidyWirskiFeliks">Należy podkreślić, że wyznaczenie problemów nazwanych „szczególnie ważnymi” dla kraju, jego kultury i gospodarki w niczym nie może hamować i nie hamuje planów własnych wydziałów, uczelni, instytutów i katedr oraz prac badawczych, kwalifikujących się do tak zwanej rezerwy teoretycznej.</u>
<u xml:id="u-44.10" who="#PosełWidyWirskiFeliks">I tak: szczegółowy plan badań na rok 1961 w zakresie nauk społecznych uwzględnia węzłowe zagadnienia współczesności, co oznacza ścisłe powiązanie badań z problematyką nowego okresu przejściowego, rozwija badania porównawcze w zakresie problematyki międzynarodowej — zwłaszcza dotyczącej pokojowego współistnienia i dalszego rozwoju obozu socjalistycznego — przewiduje zastosowanie w naukach humanistycznych nowych technik badawczych, wynikających z rozwoju cybernetyki, teorii organizacji pracy, matematyki etc., zapewnia naukową obsługę obchodów Tysiąclecia Państwa Polskiego.</u>
<u xml:id="u-44.11" who="#PosełWidyWirskiFeliks">Z zakresu biologii w 1961 r. zrealizuje się prace monograficzne o zasadniczym znaczeniu naukowym i praktycznym dla rejonizacji rolniczej kraju. W zakresie nauk matematycznych, fizycznych i geologiczno-geograficznych prace na 1961 r. dotyczą problemów związanych z zastosowaniem obserwacji sztucznych satelitów w geodezji, kształtów geoidy Polski i inne, badania wpływu ciśnienia na przewodnictwo półprzewodników i badanie procesów elektronowych.</u>
<u xml:id="u-44.12" who="#PosełWidyWirskiFeliks">W związku z przewrotem w dziedzinie techniki obliczeniowej, polegającym na zastosowaniu nowoczesnych metod numerycznych do szybkoliczących maszyn elektronowych, powstałe działy analizy numerycznej i graficznej mają poważne zadania do spełnienia. Zakład Aparatów Matematycznych zamierza opracować projekt techniczny maszyny ZAM3 oraz 80% jej wykonania technicznego.</u>
<u xml:id="u-44.13" who="#PosełWidyWirskiFeliks">Nauki geologiczne będą opracowywały 35 problemów, z czego 15 w ramach problematyki 5-letniego planu gospodarczego.</u>
<u xml:id="u-44.14" who="#PosełWidyWirskiFeliks">W naukach technicznych na 1961 r. przewiduje się kontynuację prac rozpoczętych w latach poprzednich oraz intensyfikację badań związanych z problematyką szczególnie ważną dla gospodarki narodowej w latach 1961–1965.</u>
<u xml:id="u-44.15" who="#PosełWidyWirskiFeliks">Jednym z głównych zadań planu jest intensyfikacja badań w zakresie automatyki.</u>
<u xml:id="u-44.16" who="#PosełWidyWirskiFeliks">W naukach rolniczych w przeważającej mierze będą kontynuowane prace dotyczące między innymi fizjologii środowiskowej, zaburzeń płodności oraz sztucznego unasieniania. Przewiduje się rozszerzenie zakresu badań nad roślinami pastewnymi i kontynuację rozpoczętych prac w zakresie genetyki. Przewiduje się też znaczne rozszerzenie badań nad biosyntezą alkaloidów i chorobami wirusowymi.</u>
<u xml:id="u-44.17" who="#PosełWidyWirskiFeliks">W dziedzinie medycyny w 1961 r. nastąpi znaczne zaktywizowanie i rozszerzenie zakresu działalności naukowej w wyniku powołania 7 komitetów, obejmujących całokształt nauk medycznych.</u>
<u xml:id="u-44.18" who="#PosełWidyWirskiFeliks">Przewiduje się ponadto powołanie komitetu, który miałby za zadanie koordynować prace badawcze w zakresie żywienia. Niezależnie od tego w 1961 r. opracuje się dokumentację do uruchomienia przewidzianego w planie inwestycyjnym Polskiej Akademii Nauk — Instytutu Medycyny Doświadczalnej i Klinicznej dla badań kompleksowych, podobnie jak istniejący Instytut Podstawowych Problemów Techniki w dziedzinie nauk technicznych.</u>
<u xml:id="u-44.19" who="#PosełWidyWirskiFeliks">Prace nad 12 problemami medycyny, uznanymi za szczególnie ważne dla gospodarki narodowej, obejmują: wirusologię, choroby nowotworowe, schorzenia serca i układu krążenia, medycynę pracy, wpływ promieniowania jonizującego na ustrój, nowe leki, zagadnienia rehabilitacji, dziedziczności i patologii płodu, alergii, patogenezy wstrząsu i inne.</u>
<u xml:id="u-44.20" who="#PosełWidyWirskiFeliks">Zarysowałem tutaj tylko szkicowo i wyrywkowo ogrom problematyki naukowej ujętej w planach zadaniowych. Z planów tych wynikają potrzeby kadrowe i proporcje nakładów budżetowych na naukę w planie na lata 1961–1965, a stąd i w budżecie na 1961 r. jako na pierwszy rok tego planu.</u>
<u xml:id="u-44.21" who="#PosełWidyWirskiFeliks">Jak przedstawia się zabezpieczenie zadań od strony najważniejszej, od strony kadry naukowej? Sytuacja kadrowa nauki polskiej bezpośrednio po wojnie przedstawiała się wyjątkowo niekorzystnie. Straty osobowe wyniosły około 40% stanu z 1939 r. Poza tym odbudowa i rozwój gospodarki naukowej stwarzały olbrzymie zapotrzebowanie na kadrę naukową.</u>
<u xml:id="u-44.22" who="#PosełWidyWirskiFeliks">Po okresie odbudowy bazy materialnej nauki nastąpił w latach 1949–1959 szybki i częściowo żywiołowy rozwój organizacyjny nauki, a wraz z nią ilościowy wzrost kadry naukowej.</u>
<u xml:id="u-44.23" who="#PosełWidyWirskiFeliks">Ogólny wzrost kadry naukowej, jakkolwiek znaczny, nie nadążał za wzrostem potrzeb, wynikających z dynamicznego rozwoju gospodarki i kultury narodowej.</u>
<u xml:id="u-44.24" who="#PosełWidyWirskiFeliks">Występujące dysproporcje między rozwojem organizacyjnym placówek naukowych a wzrostem liczby samodzielnych pracowników nauki są nadal jedną z przyczyn negatywnego zjawiska wieloetatowości, jak również przyczyną niedostatecznego poziomu naukowego wielu placówek badawczych.</u>
<u xml:id="u-44.25" who="#PosełWidyWirskiFeliks">Wzrost liczby samodzielnych pracowników nauki nie postępował równolegle z rozwojem potrzeb w zakresie poszczególnych dyscyplin naukowych, w wyniku czego w niektórych dziedzinach nauki — szczególnie w naukach technicznych oraz w naukach społecznych — wystąpił ostry deficyt w daleko większym stopniu niż w innych specjalnościach.</u>
<u xml:id="u-44.26" who="#PosełWidyWirskiFeliks">Z wyliczenia uwzględniającego fakt pracy poważnej części samodzielnych pracowników nauki na dwóch stanowiskach etatowych jednocześnie, wynika, że ogółem w szkołach wyższych, Polskiej Akademii Nauk i instytutach resortowych zatrudnionych jest około 3 tys. osób na stanowiskach samodzielnych pracowników nauki.</u>
<u xml:id="u-44.27" who="#PosełWidyWirskiFeliks">Wprawdzie zatrudnienie w dwóch miejscach pracy — to jest głównie w szkole wyższej i instytucie naukowym — zwiększa doraźnie potencjał badawczy i dydaktyczny samodzielnych pracowników nauki, jednak stan ten wpływa niekorzystnie na proces kształcenia kadr naukowych oraz utrudnia koncentrację wysiłków samodzielnych pracowników nauki na planowym kształceniu młodej kadry naukowej.</u>
<u xml:id="u-44.28" who="#PosełWidyWirskiFeliks">Średnia ważona wieku w grupie profesorów zwyczajnych wynosi 62 lata, w grupie profesorów nadzwyczajnych — 55,8 lat i w grupie docentów — 50 lat. Ogólna średnia wieku samodzielnych pracowników nauki wynosi 52,2 lata.</u>
<u xml:id="u-44.29" who="#PosełWidyWirskiFeliks">Uwzględniając wiek emerytalny, projektowaną w 1961 r. likwidację stanowisk zastępców profesora, łączne zapotrzebowanie na nową kadrę samodzielnych pracowników nauki w szkołach wyższych w latach 1961–1965 wyniesie o 120% więcej w stosunku do stanu 1960 r. Biorąc jednak pod uwagę realne możliwości planu, możliwości rzeczowe, plan 5-letni zakłada tylko wzrost o 50% i w odpowiednim stosunku odnosi się to do roku 1961.</u>
<u xml:id="u-44.30" who="#PosełWidyWirskiFeliks">Nieco lepiej wyglądają sprawy dotyczące kadr pomocniczych pracowników naukowych. Liczba ich według stanu na dzień 31 grudnia 1959 r. wynosiła 15.184 osoby, w tym 4.720 adiunktów. Ponadto w resortowych instytutach naukowo-badawczych zatrudnionych jest 3.831 pracowników posiadających tytuły adiunkta, starszego asystenta, asystenta.</u>
<u xml:id="u-44.31" who="#PosełWidyWirskiFeliks">Liczba pomocniczych pracowników nauki, przypadająca na jednego samodzielnego pracownika nauki, kształtuje się w Polskiej Akademii Nauk jak 3,3; w szkołach wyższych, jak 3,6.</u>
<u xml:id="u-44.32" who="#PosełWidyWirskiFeliks">Średnia wieku w grupie adiunktów wynosi 38 lat, natomiast ogólna średnia pomocniczych pracowników nauki wynosi 34 lata. Taka jest baza dla wzrostu liczby samodzielnych pracowników nauki. Na tej podstawie planowana liczba habilitacji w latach 1961–1965 przewiduje ogółem 1.800 osób w różnych dziedzinach nauki, przede wszystkim w dziedzinach deficytowych. Plan doktorancki obejmuje 5.460 osób.</u>
<u xml:id="u-44.33" who="#PosełWidyWirskiFeliks">Wszystko to znalazło w 1961 r. odzwierciedlenie w większym wzroście nakładów na kształcenie kadry naukowej, to jest o 9%, aniżeli wynosi ogólny wskaźnik wzrostu wydatków na naukę, który wynosi 7,5%.</u>
<u xml:id="u-44.34" who="#PosełWidyWirskiFeliks">Okolicznością, która zwiększy efekty wydatków na naukę w 1961 r. — jako roku startowym — jest fakt, że do realizacji planu przystępujemy po przygotowaniu już w roku 1960 przez Polską Akademię Nauk i wszystkie zainteresowane nauką resorty szerokiej i solidnej podstawy dotyczącej organizacji, planu i koordynacji badań.</u>
<u xml:id="u-44.35" who="#PosełWidyWirskiFeliks">Wysoki Sejmie! Byłoby rzeczą niesłuszną ograniczyć te wstępne rozważania węzłowej problematyki planowania i koordynacji badań do tych spraw, które się zamykają tylko i jedynie w granicach naszego kraju.</u>
<u xml:id="u-44.36" who="#PosełWidyWirskiFeliks">Właściwa organizacja życia naukowego, planowanie rozwoju nauki i koordynacja badań w skali krajowej stwarzają nowe możliwości wzrostu potencjału naukowego tak naszego kraju, jak i całego obozu socjalistycznego. Dzięki bowiem tym nowym warunkom możemy wkroczyć, początkowo może choćby odcinkami, na drogę zespalania wysiłków badawczych uczonych wszystkich krajów socjalistycznych.</u>
<u xml:id="u-44.37" who="#PosełWidyWirskiFeliks">Istniała i dotychczas istnieje współpraca między akademiami naszego obozu oparta na periodycznych porozumieniach, istnieją umowy gospodarcze i naukowo-techniczne, ale trudno jest mówić o planowym podziale zadań, pozwalającym nam na maksymalne wykorzystanie potencjału naukowego każdego z naszych krajów, gdyż nie ugruntowały się jeszcze metody planowania i koordynacji wewnątrz tych krajów. Obecnie, nawet te skromne nasze osiągnięcia, jakie już posiadamy, pozwalają na pierwsze próby przejścia do wyższych form współpracy. Powinno to być jednym z najważniejszych i najbliższych zadań Polskiej Akademii Nauk.</u>
<u xml:id="u-44.38" who="#PosełWidyWirskiFeliks">Nauka polska bowiem może tą drogą poważnie zwiększyć swój wkład w pokojową rywalizację dwu wielkich systemów światowych, a równocześnie przez współpracę z nauką krajów bratnich przyśpieszyć budowę socjalizmu w Polsce.</u>
<u xml:id="u-44.39" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#Marszałek">Udzielam głosu postowi Janowi Miodońskiemu.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#PosełMiodońskiJan">Palnie Marszałku, Wysoka Izbo! Dopiero co wysłuchaliśmy z ust mojego przedmówcy całego programu — bo tak to raczej można nazwać — naszych szeroko zakrojonych badań naukowych, wskazania horyzontów, ku jakim zdążamy. Ja chcę zająć się i uwagę Waszą związać na chwilę z problemem znacznie mniejszym, bo z zagadnieniem jedynie samego zaopatrzenia materiałowego naszych placówek naukowych i pedagogicznych. Z góry się zastrzegam, że nie będę Was dręczył żadnymi liczbami ani żadnymi procentami. Ciekawym — służę.</u>
<u xml:id="u-46.1" who="#PosełMiodońskiJan">Suma środków przeznaczonych na sprzęt naukowy przedstawia się w stosunku do całości naszego budżetu — nie można inaczej powiedzieć, jak skromnie, no, ale trudno. To nas pocieszaj, że globalna liczba, która charakteryzuje silę naszego budżetu, poważnie wzrasta, mniej silnie wzrasta natomiast liczba, która, ma symbolizować wielkość naszego budżetu, gdy chodzi o nakłady na środki naukowe. Jeśli jednak rozporządza się już jakąś sumą, to trzeba się starać, alby była ona możliwie operatywna, aby jak najwięcej za pomocą tych środków naprawdę zrealizować.</u>
<u xml:id="u-46.2" who="#PosełMiodońskiJan">Ze wszystkim jest zawsze tak, że między sumą planowaną, planowaną ilością środków a ostatecznym jej zrealizowaniem taki zachodzi mniej więcej stosunek, jak pomiędzy siłą na przykład motoru samochodowego a tym, co do tylnych czy napędowych kół zostało dostarczone. Po drodze spotykamy najrozmaitsze obciążenia i opory. W naszych warunkach na sumie przeznaczonej na środki materiałowe dla nauki takie obciążenia, oczywiście, spoczywać muszą i spoczywają.</u>
<u xml:id="u-46.3" who="#PosełMiodońskiJan">Jednym z takich obciążeń, które zaraz na wstępie spotykamy, jest czas wszystkich pracowników i nauki, i pedagogicznych, którego wymaga problem zdobywania przydziału środków bądź gotowego narzędzia. Wymaga to ciężkiej pracy. Wymaga stosunkowo dużo czasu, wymaga nieraz dużo sprytu, ażeby w sposób należyty zakład zaopatrzyć.</u>
<u xml:id="u-46.4" who="#PosełMiodońskiJan">To urzędowe kręcenie się dokoła pewnych rzeczy, niestety, ciągle jeszcze poważnie na naszym świecie nauki ciąży. Nasi pedagodzy i nasi naukowcy, zajmując się ciągle pewnymi problemami natury administracyjnej i gospodarczej, tu i ówdzie — że talk powiem — urzędniczeją, ale gdy przebywają w świecie urzędników, to nie wiem, czy równocześnie wywierają pedagogizujący wpływ na samych urzędników. Ten pierwszy proces jest bardzo widoczny, nie można go jednak nazwać procesem korzystnym. Jest on obciążeniem, niewątpliwie obciążeniem, z którego między innymi wynika to, coście przed chwilką słyszeli z ust kolegi Widy-Wirskiego.</u>
<u xml:id="u-46.5" who="#PosełMiodońskiJan">Jeśli przypomnicie sobie przeciętne lata profesora zwyczajnego, nadzwyczajnego i docenta, to trzeba powiedzieć, że są to lata stosunkowo późne. Istnieją więc jakieś czynniki, które to dojrzewanie stosunkowo dość wydatnie opóźniają. Nie głosuję bynajmniej za tym, aby z tego wyciągnąć administracyjny wniosek odmłodzenia, tylko aby stworzyć wszystkie warunki do odmłodzenia, to znaczy zapewnić naukowcom lepsze warunki pracy naukowej.</u>
<u xml:id="u-46.6" who="#PosełMiodońskiJan">Drugim obciążeniem, które zmniejsza skuteczność sumy przeznaczonej na nasze zaopatrzenie, jest pewna asynchronizacja w otrzymywaniu środków w stosunku do planu naukowego. Wynikające stąd tarcia i zahamowania są nieraz dość znaczne i dość dla nas bolesne. Jeśli chodzi o źródła dostaw naszych środków, to istnieją tam takie momenty i tego rodzaju procedury, które dla mniej wtajemniczonego, nie ekonomisty, są nieraz wręcz drażniące.</u>
<u xml:id="u-46.7" who="#PosełMiodońskiJan">Z dużym zainteresowaniem słuchałem tu wczoraj bardzo wnikliwego przemówienia posła Kadlofa, a dzisiaj posła Kuzińskiego, którzy omawiali, patrząc spojrzeniem bardzo szerokim, sprawę importu i eksportu. Niejedna rzecz tutaj staje się jasna, gdy chodzi o nasze trudności, ale z tego, że jest jasna, nie wynika, że jest sprawą załatwioną. Ona w dalszym ciągu 'załatwiona nie jest, chociaż może niejedna rzecz domaga się załatwienia.</u>
<u xml:id="u-46.8" who="#PosełMiodońskiJan">Źródłem dostaw dla nas jest kraj i zagranica. Kraj, oczywiście, wszystkiego dostarczyć nie może, nie możemy więc — i słusznie — dążyć do jakiejś autarchicznej maniery zaopatrywania się. Niedaleko by to zaprowadziło. Istnieją jednak pewne możliwości w kraju, które są nie wykorzystane. Rozumiem przez to, że nasz pracownik, nasz robotnik, nasz inżynier, nasz chemik potrafią zrobić i dać z siebie znacznie więcej, niż my na naszym wewnętrznym rynku widzimy.</u>
<u xml:id="u-46.9" who="#PosełMiodońskiJan">Istnie ją więc jakieś trudności i opory natury organizacyjnej, które proszą, aby je w jakiś sposób przezwyciężyć. Niejednokrotnie mamy w rękach taki czy inny aparat, czy instrument sporządzony w kraju, z którego nie tylko jesteśmy zadowoleni, ale możemy być dumni. Niestety, poza pierwowzór i prototyp wyjść nie potrafimy, bo układ warunków i stosunków jest taki, że kiedy dochodzi do dalsze j realizacji, to się nas odpowiednia komórka pyta, ile tysięcy sztuk nam tego potrzeba. A kiedy nasz interlokutor dowiaduje się, że najwyżej na setki może liczyć, rozmowa się kończy.</u>
<u xml:id="u-46.10" who="#PosełMiodońskiJan">Okazuje się, że nasze zakłady wytwórcze nie są — przy tej konstrukcji, jaką mają obecnie — nastawione na tego rodzaju zaopatrywanie.</u>
<u xml:id="u-46.11" who="#PosełMiodońskiJan">Rynek zagraniczny, do którego wtedy musimy się zwracać, jest podzielony na sektory, strefy, kraje itd., co ja — słuchając tutaj wywodów ekonomistów — rozumiem, ale z drugiej strony widzę, że to się odbywa z dużą doraźną szkodą dla nauki, Sprowadzamy nieraz z zagranicy takie rzeczy, które znacznie lepiej produkujemy, gdy chodzi o prototypy, a tymczasem za gorszy towar płacimy dewizami, za granicą. Jest więc tu pewien konflikt, na który warto zwrócić uwagę i przejrzeć go pod tym kątem, by te dodatkowe obciążenia — oczywiście, nie można mówić o ich całkowitym zlikwidowaniu — w miarę możności zmniejszyć.</u>
<u xml:id="u-46.12" who="#PosełMiodońskiJan">Sprowadzamy z zagranicy pewne materiały o bardzo wysokiej wartości, takie, które naprawdę doskonale spełniają swoje zadania. Ale sprowadzamy też materiały, które dzięki nienajlepszym swoim właściwościom opóźniają tempo naszej pracy i obniżają nasze możliwości w wyścigu konkurencyjnym z zagranicą. A przecież w walce o pokój nauka wraz ze swoim usprzętowieniem należy do żołnierzy pierwszej linii.</u>
<u xml:id="u-46.13" who="#PosełMiodońskiJan">Najrozmaitsze resorty zaopatrują się w różny sprzęt z różnych sektorów i z różnych krajów i musimy się z tym pogodzić, bo rozumiemy trudności. Pod jednym jednak względem i w jednym stosunkowo drobnym zakresie uważałbym, że nie powinniśmy się liczyć z trudnościami kalkulacji ekonomicznej i załatwiać te rzeczy, że tak powiem, na najwyższym poziomie. Myślę o bardzo stosunkowo drobnej pozycji w całości wszystkich wydatków, to jest o tym sprzęcie, który w medycynie styka się bezpośrednio z ciałem chorego i ze stołem operacyjnym, Nie powinniśmy oszczędzać i sprowadzać drugogatunkowych materiałów tam, gdzie ten materiał w bezpośrednim zetknięciu służy ratowaniu zdrowia i życia ludzkiego. Możemy mówić o kompromisach w innych zakresach usprzętowienia, ten — mam wrażenie powinien stać poza dyskusją i poza nawiasem tego rodzaju ekonomicznych przetargów.</u>
<u xml:id="u-46.14" who="#PosełMiodońskiJan">Jednym z wielkich utrudnień i obciążeń w naszym sposobie zaopatrywania jest ogromnie zawiła manipulacja administracyjna. Ileż to tam różnych komórek, ile razy trzeba pisać, ile razy urgować, ile razy upominać się i jeździć, aby rozwiązać takie czy inne, nieraz bardzo palące zagadnienie.</u>
<u xml:id="u-46.15" who="#PosełMiodońskiJan">To „urzędowanie”, które toczy się wokół naszego zaopatrzenia, nie tylko pochłania nasz czas i siły, ale równocześnie sprawia, że nasza pozycja za granicą jest trudna, bo jesteśmy przez te właśnie nasze bardzo rozbudowane administracyjne czynności nabywcą dość kłopotliwym, który wymaga także „urzędowania” i pracy administracyjnej. Skutek jest taki, że często nie jesteśmy odbiorcą stawianym na pierwszych miejscach, lecz raczej na końcu.</u>
<u xml:id="u-46.16" who="#PosełMiodońskiJan">W dodatku okresy budżetowania, w których musimy zakończyć pewne pertraktacje, sprawiają, że wiele naszych zamówień traci moc i musimy je składać na nowo. To nas tylko niepotrzebnie obciąża i nic więcej, ale zagranicznego dostawcę nieraz bardzo zniechęca. Przedłużenie czasu budżetowania i wydatkowania sum na sprzęt sprowadzany z zagranicy jest bardzo piekącym, bardzo potrzebnym dla nas rozwiązaniem. Wiele z naszych spraw zaopatrzeniowych przy tej samej sumie globalnej mogłoby się wtedy korzystniej przedstawiać, a efekt naszej pracy mógłby być większy.</u>
<u xml:id="u-46.17" who="#PosełMiodońskiJan">Gdy słyszycie, jak mówię ciągle o tych rzeczach, to moglibyście pomyśleć, że w nauce nic nie ma znaczenia tylko sprzęt, sprzęt i sprzęt, pracownik naukowy jest tylko jakimś drobnym dodatkiem. Gdybym był tego zdania i gdyby tak było, to musiałbym powiedzieć, że te sumy, które my na naukę wydajemy, i ten sposób, w jaki my nauczanie realizujemy, musiałyby naszą naukę doprowadzić do poziomu prawie zerowego. A tymczasem bynajmniej tak nie jest. Nasza nauka jednak się podnosi, rozrasta, obejmuje nie tylko planowo coraz więcej problemów, ale — co ważniejsze — ma też i coraz więcej rozwiązań. To zresztą w bardzo dużej mierze zależy od pracownika, Niedawno jeden z bardzo poważnych badaczy i poważnych odkrywców stanowisko i cechy tej drugiej części maszyny naukowej określił w ten sposób, że gdyby tylko sarna tresura naukowa i ładunek wiadomości decydowały o poważnych odkryciach, to tak wielu ludzi na świecie ma te cechy, iż ilość odkryć naukowych i postęp naukowy byłby nieporównanie szybszy niż jest.</u>
<u xml:id="u-46.18" who="#PosełMiodońskiJan">Jednak o postępie, o odkryciu naprawdę poważnym decydują inne cechy. Obok wiedzy decyduje o tym pewna czystość sumienia, która daje czy też pozwala rozwijać się wielkiej fantazji i żywemu wiecznie uczuciu. To są te elementy, z których prawdziwe odkrycia się rodzą. Elementy te zaś może pielęgnować jedynie to społeczeństwo, w którym atmosfera prawdy i uczciwości jest atmosferą życia codziennego.</u>
<u xml:id="u-46.19" who="#PosełMiodońskiJan">W takiej atmosferze znajdzie się zawsze i wyrośnie wielu ludzi, którzy nawet z ubogą aparaturą mogą się porywać i skutecznie rozwiązywać zadania poważne, w dodatku zadania o naprawdę ludzkiej wartości. Dzisiaj styl chłodny, obliczony we wszystkim, pozbawiony szerszej wyobraźni czy większej uczuciowości, pozwala dokonać permutacji w wielu elementach ścisłych i prowadzić do zaskakujących nieraz odkryć, często nawet do takich, które nas wręcz przerażają.</u>
<u xml:id="u-46.20" who="#PosełMiodońskiJan">Chodzi o to, by odkryć dokonywać tylko w tych dziedzinach, gdzie naprawdę potrzeba i dobro człowieka są uwzględniane i rozwijane.</u>
<u xml:id="u-46.21" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#Marszałek">Udzielam głosu posłowi Józefowi Kędzierskiemu.</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#PosełKędzierskiJózef">Panie Marszałku, Koleżanki i Koledzy! Sala ta przez cztery lata była dla mnie uczelnią, w której zapoznałem się z tysiącami zagadnień składających się na nasze życie społeczne. Wysłuchałem w niej wiele Waszych, jakże mądrych i przepięknych mów, tutaj poznałem piękno liczb i romantyzm roczników statystycznych. Pozwólcie jednak, że na tle tak poważnej debaty budżetowej słowami nieskładnymi, ale swoimi, ludzkimi, opowiem Wam o moim okręgu wyborczym, czyli o ziemi przemyskiej i jej trudnościach.</u>
<u xml:id="u-48.1" who="#PosełKędzierskiJózef">W 1954 r. Akademia Nauk ZSRR po przeanalizowaniu źródeł ogłosiła, że Jarosław i Przemyśl są starymi grodami polskimi. Obecnie dowodów na to i na tysiąclecie naszego istnienia nie musimy szukać u latopisa ruskiego ani w zapiskach magistratu Akwizgranu czy Pragi, znajdujemy je u nas, na Górze Zamkowej, gdzie badania archeologiczne, prowadzone po raz pierwszy na naszym terenie, przy pierwszych po prostu ruchach łopatą wydobyły na jaw istnienie dużych ruin, a między innymi ruin świątyni, podobnej w kształcie i czasie do świątyni Feliksa i Adaukta na Wawelu.</u>
<u xml:id="u-48.2" who="#PosełKędzierskiJózef">Wiele przemian i doli doznał w ostatnim tysiącleciu nasz gród. Przewaliło się przezeń wiele ludów, wiele wrogów go niszczyło. Pierwszym okupantem znanym w historii był Wołodia Kijowski, następnie byli Mongołowie. Włosi, Węgrzy, a nawet rajtarów szwedzkich wykopujemy w naszych starych fosach miejskich. Byliśmy dobrami stołowymi biskupów merseburskich, opatów wrocławskich czy sandomierskich. U nas to rozwielmożniła się do absurdu swawola szlachecka, o czym tak pięknie pisze Łoziński, a obecnie wybitny docent Kotula z Rzeszowa.</u>
<u xml:id="u-48.3" who="#PosełKędzierskiJózef">Nie miał Przemyśl szczęścia i do Austriaków. Złupili go gruntownie, wywożąc z samych tylko kościołów kilka ton naczyń liturgicznych ze srebra i złota o bezcennej artystycznej wartości. Nie został mimo swego centralnego położenia stolicą Galicji, ponieważ Austriacy z powodu oszczędności przenieśli stolicę do Lwowa znajdując tam więcej klasztorów, w których po likwidacji zakonów umieścili urzędy, koszary i więzienia. Równocześnie zalała Galicję fala urzędników, kolonistów, żandarmów czy zgoła obieżyświatów Niemców czy zniemczonych Czechów. Nawet hierarchię kościelną zmieniono na niemiecką. Kraj miał być kolonią i to w najgorszym tego słowa znaczeniu, miał dawać surowce i być przygotowywanym jako plac boju w przyszłej wojnie z carską Rosją.</u>
<u xml:id="u-48.4" who="#PosełKędzierskiJózef">O przemyśle nie było mowy, rolnictwo zacofane, drogi budowano tylko strategiczne, szkoły tylko niemieckie. Galicja była najbardziej doświadczoną prowincją ze wszystkich trzech zaborów, a Przemyśl — dzięki budowanej w nim twierdzy — najciężej dotkniętym miastem. Przypomnę naszym kolegom z MON, że Przemyśl zaczyna swoje tysiącletnie uroczystości w kwietniu przyszłego roku, a ze względu na takie powiązania, jakie miał z wojskiem, spodziewa się solenizant prezentu — oświadczam, że najlepszym prezentem będzie szkoła, na przykład średnia szkoła muzyczna, którą można by umieścić W niszczejących koszarach.</u>
<u xml:id="u-48.5" who="#PosełKędzierskiJózef">Nędza i głód wypędzały setki tysięcy ludzi na emigrację. Galicyjski chłop zagospodarowywał prerie Kanady, puszcze Brazylii, pampasy Argentyny, okazał się niespożyty w zmaganiach z naturą.</u>
<u xml:id="u-48.6" who="#PosełKędzierskiJózef">Sytuacja w Galicji z roku na rok pogarszała się. Rosła nędza, wynaradawianie i wzmagał się ucisk biurokracji. W tej zdawałoby się beznadziejnej sytuacji garstka ludzi dobrej woli, chcąc ratować naród od zagłady, uciekła się do nauki. Postanowili uczyć chłopa i najemnika mowy rodzinnej, historii kraju rodzinnego, uczyć go tego wszystkiego, na co zezwoli rząd wiedeński.</u>
<u xml:id="u-48.7" who="#PosełKędzierskiJózef">O programach tych szkół profesor Suchodolski, nasz spec od nauczania, wyraża się bardzo ujemnie — i słusznie. Szkoły w tym czasie były przecież zupełnie oderwane od życia, uczyły syna chłopskiego, który chciał jak najrychlej zarabiać na chleb — języków martwych, uczyły historii wymarłych narodów i ich cywilizacji.</u>
<u xml:id="u-48.8" who="#PosełKędzierskiJózef">Jednak nawet taka nauka dała niezwykle dobre wyniki. Absolwenci tych szkół wyparli bardzo szybko urzędników-Niemców i dzięki nim poczucie narodowe rozżarzyło się do białości.</u>
<u xml:id="u-48.9" who="#PosełKędzierskiJózef">Dzięki tej nawet tak nieżyciowej nauce tysiące ludzi zostało w kraju, nie musiało szukać chleba na emigracji, dzięki niej Galicja przyczyniła się także do zmartwychwstania Polski.</u>
<u xml:id="u-48.10" who="#PosełKędzierskiJózef">Niedoceniana i nie przebadana jest rola tej rzeszy inteligencji galicyjskiej, która dała po roku 1920 kadry urzędnicze całej Polsce. Ona unifikowała nasze trzy zabory. Lata międzywojenne Przemyśl przeżywał jak większość naszych miast. Zaczął rozbudowywać szkolnictwo, stwarzać przemysł rolny, powstały tartaki, młyny, a nawet fabryka maszyn rolniczych. Życie normalizowało się. Niestety, druga wojna światowa przerwała tę pracę. Wojnę przeżywaliśmy bardzo ciężko — przecież linia demarkacyjna przebiegała przez środek miasta.</u>
<u xml:id="u-48.11" who="#PosełKędzierskiJózef">Po drugiej wojnie światowej zawitała do nas nadzieja i mimo że toczyliśmy jeszcze walki z UPA, to fakt objęcia władzy przez partię robotniczą, partię postępową, niosącą na swych sztandarach hasła postępowe i rewolucyjne, był dla nas zadatkiem innej doli. Przecież hasła te obiecywały nam wolność, równość, niepodległość, a przede wszystkim prawo do pracy, tej pracy, której nam przez całe nasze dzieje brakowało, tak że młodzież nasza stale musiała myśleć o emigracji.</u>
<u xml:id="u-48.12" who="#PosełKędzierskiJózef">Niestety, zaczęło się planowanie. O ile sobie przypominam, najpierw zaplanowano rozbudowę przemysłu drzewnego. Wybrano jeden duży tartak, zaczęto likwidować pomniejsze tartaki; zwieziono maszyny do wybranego tartaku na rozbudowę, no i maszyny te do dzisiaj stoją na świeżym powietrzu, nabierając sił do pracy. Miano zbudować fabrykę wyrobów dzianych, zatrudniającą 1.200 pracownic — poszła do Andrychowa; fabryka galanterii metalowej — poszła do Chebzia; garbarnię i fabrykę butów przeniesiono do Nowego Targu; obuwia dziecięcego — w Białostockie. Miano nawet uplasować nową hutę na polach Radymna, aby nie wozić tak daleko rudy krzyworskiej.</u>
<u xml:id="u-48.13" who="#PosełKędzierskiJózef">Przez 4 lata przeprowadzano badania gruntów pod fabrykę celulozy, kosztowało to pewnie kilkanaście milionów złotych, a jak plotka mówi, inżynier z centrali, który nie otrzymał zleconych robót, potrafił przenieść ją do Jeleniej Góry. Fabrykę śrub z Jarosławia — nie wiem, dokąd przeniesiono, natomiast zaprojektowaną tam fabrykę opon przeniesiono do Olsztyna.</u>
<u xml:id="u-48.14" who="#PosełKędzierskiJózef">Koledzy! Nasza ziemia nie tylko ma piękne krajobrazy, piękne rejony, jest ona poza tym bardzo bogata. Nie wspominam o bogactwie ziemi i lasów, nie wspominam o bogactwie wód, i sile ludzkiej, ale o surowcach, które są już odkryte i czekają, aby je eksploatować. Przecież my mamy złoża gazu. Na naszej wschodniej granicy — Przemyśl — Lubaczów — Jarosław — zalegają olbrzymie pokłady gazu, gazu, który wystarczy na opalenie każdej kuchenki, każdego kotła w naszym kraju, wystarczy dla naszych fabryk chemicznych, a nawet możemy go eksportować.</u>
<u xml:id="u-48.15" who="#PosełKędzierskiJózef">Czy w tej sytuacji nie uważacie, że dowiercone otwory powinny być już eksploatowane? Czy nie można by wykorzystać tego gazu do wytwarzania sadzy aktywnej, do aglomerowania rudy przeładowywanej w Żurawicy, czy nie powinna stanąć olbrzymia fabryka nawozów sztucznych na styku powiatów radymiańskiego i lubaczowskiego, aby rozładować i wykorzystać siły robocze tych okolic? Czy nie można by nie mając rur do rozprowadzenia gazu po kraju, użyć go do przeróbki na energię elektryczną? Elektrownia opalana gazem jest przecież najtańsza w eksploatacji.</u>
<u xml:id="u-48.16" who="#PosełKędzierskiJózef">Koledzy! Mimo przedstawionego Wam stanu planowania, a nie budowania, my wychowani w szkole centusiowej nędzy nie założyliśmy rąk. My przez te lata staraliśmy się zasłużyć ojczyźnie. Chłop nasz zaczął odbudowywać wypalone doszczętnie wsie, robotnik i rzemieślnik, nie mając pracy na naszym terenie, poszli odbudowywać Śląsk, Warszawę, budować Nową Hutę, zaś inteligencja stanęła do odbudowy i rozbudowy szkolnictwa. Prócz istniejących przed wojną, otworzyliśmy jeszcze kilka szkół zawodowych, jak liceum ekonomiczne, telekomunikacyjne, krawieckie, gospodarstwa domowego.</u>
<u xml:id="u-48.17" who="#PosełKędzierskiJózef">Jakie można na tym polu osiągnąć efekty, widzieliśmy na przykładzie naszej przemyskiej służby zdrowia. Otóż mała, kilkuosobowa garstka lekarzy postanowiła W 1945 r. mimo przeciążenia pracą usługową przystąpić do szkolenia średniego personelu medycznego. Założyli pierwsze w Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej szkoły położnych i pielęgniarek. Szkoły te rozbudowały się znacznie i wyszkoliliśmy już ponad 5 tys. położnych, pielęgniarek, felczerów i laborantów. Ta olbrzymia kadra fachowego personelu jest przepięknym prezentem złożonym naszej wspólnej sprawie.</u>
<u xml:id="u-48.18" who="#PosełKędzierskiJózef">Tyleśmy mogli zrobić sami. Na to nas było stać. Ale obecnie widzimy, jak to jest jednak mało. My wiemy, że w społeczeństwie socjalistycznym nauka ma do spełnienia wielką rolę. Ludzie budujący nowe społeczeństwo muszą osiągnąć potężny rozwój sił wytwórczych, rozkwit przemysłu i rolnictwa, muszą podnieść wydajność pracy, a przez to zwiększyć dobrobyt materialny i poziom kulturalny narodu.</u>
<u xml:id="u-48.19" who="#PosełKędzierskiJózef">W nowych warunkach społecznych nauka staje się jedną z najważniejszych spraw państwowych. Rozwój nauki i techniki, wzrost własnych kadr naukowych stały się warunkiem pomyślnego urzeczywistnienia budownictwa socjalistycznego. Słuchamy radia, czytamy prasę, widzimy, co się wokół nas dzieje, podziwiamy rozwój oświaty i techniki u naszych wschodnich sąsiadów, czujemy niebezpieczeństwo wojny, wiemy, że przed zagładą może nas obronić tylko nauka. Tego nas nauczyło doświadczenie dwóch wojen.</u>
<u xml:id="u-48.20" who="#PosełKędzierskiJózef">Koledzy! Kieleckie i Rzeszowskie nie mają wyższych szkół zawodowych. Istniejące w kraju stare i dostojne uczelnie świecą nam, ale nie grzeją, są za daleko. Potrzebujemy dla regeneracji naszego jakże ofiarnego nauczycielstwa wyższej szkoły pedagogicznej; dla obsługi coraz bardziej skomplikowanych maszyn rolniczych — wyższej szkoły rolniczo-ogrodniczej; potrzebujemy szkół inżynieryjnych, wyższej szkoły górniczej, akademii medycznej wraz z farmacją. Czas zagospodarować te szkolne ugory, abyśmy się nie wstydzili przed sąsiadami i aby nam nie wytknięto kiedyś tych zaniedbań. W tym musi nam pomóc rząd i całe społeczeństwo.</u>
<u xml:id="u-48.21" who="#PosełKędzierskiJózef">Tymi względami się kierując, pozwalam sobie wnieść do laski marszałkowskiej dwa wnioski o następującym brzmieniu:</u>
<u xml:id="u-48.22" who="#PosełKędzierskiJózef">1) Sejm wzywa rząd, aby przystąpił do wykorzystania krajowych złóż gazu ziemnego przez wybudowanie na terenie powiatu lubaczowskiego fabryki nawozów azotowych i dużej elektrowni opalanej gazem.</u>
<u xml:id="u-48.23" who="#PosełKędzierskiJózef">2) Sejm wzywa rząd, aby opracował plan rozwoju szkolnictwa wyższego na terenie Kielecczyzny i Rzeszowszczyzny, a ze względu na tysiąclecie miasta Przemyśla, aby zorganizował i jak najrychlej otworzył w Przemyślu akademię medyczną, dając jej równocześnie nazwę Akademii Medycznej im. Władysława Gomułki.</u>
<u xml:id="u-48.24" who="#PosełKędzierskiJózef">Ponieważ musicie mieć czas na przemyślenie tych dwóch dezyderatów, proszę Pana Marszałka o poddanie ich pod głosowanie dopiero po zarządzonej przerwie.</u>
<u xml:id="u-48.25" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#Marszałek">Udzielam głosu posłowi Piotrowi Wrzeszczowi.</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#PosełWrzeszczPiotr">Wysoki Sejmie! Przed chwilą z tej trybuny przemawiał poseł Wojtysiak, który bardzo krytycznie i pesymistycznie przedstawił rozwój naszej oświaty, wychowania oraz kultury.</u>
<u xml:id="u-50.1" who="#PosełWrzeszczPiotr">Gdy przysłuchiwałem się temu przemówieniu, wydawało mi się, że przyjechał z zagranicy człowiek, który nie zna naszych stosunków, nie zna naszych osiągnięć. A przecież poseł Wojtysiak — tak samo jak i ja — należy do sejmowej Komisji Oświaty i Nauki. Debatujemy tam często i uwidoczniamy nasze trudności, ale widzimy też wielkie osiągnięcia, których nie da się porównać z krajami kapitalistycznymi, gdzie jeszcze jest analfabetyzm i gdzie szkoły są nieraz w powijakach.</u>
<u xml:id="u-50.2" who="#komentarz">(Poseł Ajnenkiel: Ale on jest emigrantem duchowym.)</u>
<u xml:id="u-50.3" who="#PosełWrzeszczPiotr">Możliwe.</u>
<u xml:id="u-50.4" who="#PosełWrzeszczPiotr">Dalej kolega Wojtysiak domagał się reformy szkolnej. Kolega poseł wie, że przecież opracowuje się taką reformę, ale my kierujemy się realizmem, a nie mrzonkami, toteż nic dziwnego, że postulaty kolegi Wojtysiaka nie są często uwzględniane, gdyż często są mrzonkami, a my musimy się kierować rzeczywistością.</u>
<u xml:id="u-50.5" who="#PosełWrzeszczPiotr">Nie chcę już dalej polemizować z kolegą Wojtysiakiem, przejdę do właściwego tematu.</u>
<u xml:id="u-50.6" who="#PosełWrzeszczPiotr">Projekt budżetu przeznacza na oświatę w 1961 r. 14,5 mld zł, co stanowi wzrost o 5,6% w stosunku do porównywalnego wykonania w 1960 r. Projekt ten zabezpiecza potrzeby i umożliwia pewien postęp.</u>
<u xml:id="u-50.7" who="#PosełWrzeszczPiotr">Bezwzględnie, budżet ten nie rozwiąże wszystkich trudności, jakie stoją przed oświatą, ważne jednak jest to, jak umiejętna i oszczędna będzie gospodarka przeznaczonymi sumami. Na przykład Ministerstwo Oświaty w 1960 r. przez właściwe ustawienie oddziałów w szkołach podstawowych i liceach ogólnokształcących wygospodarowało około 79 mln zł. Uzyskano też pewne oszczędności dzięki odpowiedniemu ustawieniu kadr i w wielu innych wypadkach, co trudno jest dokładnie obliczyć.</u>
<u xml:id="u-50.8" who="#PosełWrzeszczPiotr">Trzeba przyznać, że Ministerstwo Oświaty właściwie gospodarowało przyznanymi funduszami. Nie jest słuszne, jak chcą niektóre organy finansowe, aby uzyskane w ten sposób rezerwy w resorcie oświaty potraktować jako oszczędności skarbu państwa. Tymczasem środki te zgodnie z założeniami zostały przeznaczone na poprawę warunków pracy szkół, na pomoce naukowe, pokryto z nich częściowo ostatnią podwyżkę uposażeń nauczycieli najmniej zarabiających i powiększono dodatki funkcyjne i służbowe, które były bardzo niskie i nie zachęcały dobrych nauczycieli do obejmowania stanowisk kierowniczych.</u>
<u xml:id="u-50.9" who="#PosełWrzeszczPiotr">Mówiąc o oszczędnościach w oświacie chcę zwrócić uwagę, że trzeba być bardzo ostrożnym w pewnych posunięciach oszczędnościowych, które chwilowo dają efekty, lecz w dalszym okresie mogą wpłynąć na obniżenie poziomu nauczania i wychowania.</u>
<u xml:id="u-50.10" who="#PosełWrzeszczPiotr">Wiemy, że w niektórych szkołach były w obsadzie kierowniczej duże przerosty, lecz też czasami bezkrytycznie przenoszono zastępców kierowników szkół, których należało utrzymać w danej szkole ze względu na warunki jej pracy.</u>
<u xml:id="u-50.11" who="#PosełWrzeszczPiotr">W dalszym ciągu chcę mówić o trudnościach, jakie staną przed oświatą w 1961 r. Jednym z trudniejszych zagadnień jest opanowanie wyżu demograficznego, który przesunął się obecnie ze szkół podstawowych do szkół średnich. Mimo więc zwiększenia w 1961 r. ilości izb w szkołach średnich i zawodowych, wzrost liczby absolwentów klas siódmych spowoduje, że wielu z nich nie znajdzie miejsca w tych szkołach.</u>
<u xml:id="u-50.12" who="#PosełWrzeszczPiotr">W 1960 r. pozostawało poza szkołą 22,5% absolwentów szkół podstawowych, a przewiduje się, że w 1961 r. liczba ta osiągnie 24,3%, czyli około 110 tys. młodych dziewcząt i chłopców. Odczuje to przede wszystkim młodzież wiejska, której coraz trudniej jest dostać się do szkół średnich. A więc palące jest też zagadnienie budowy internatów przy szkołach w miastach, aby polepszyć sytuację młodzieży ze wsi.</u>
<u xml:id="u-50.13" who="#PosełWrzeszczPiotr">W związku z tym wyłania się konieczność zwiększenia w 1961 r. przyjęć młodzieży do szkół przysposobienia zawodowego i rolniczego. Szkoły te jednak nie mogą pozostać w takim stanie, w jakim są obecnie. Szkoły przysposobienia zawodowego są szkołami jeszcze eksperymentalnymi. Słuszne jest, ze tworzy się je najczęściej przy zakładach pracy, dla których mają one przygotowywać kwalifikowanych robotników. Jednocześnie mogą one korzystać w nauce z pomocy danego zakładu.</u>
<u xml:id="u-50.14" who="#PosełWrzeszczPiotr">Zdarza się jednak i tak, że szkoły te lokalizuje się przy szkołach zawodowych, aby korzystać z pomocy naukowych tych ostatnich, jak to dzieje się w Krakowie i innych miastach. Powoduje to niezadowolenie wśród młodzieży szkoły przysposobienia zawodowego, gdyż uczy się na tych samych warsztatach i ma podobny program, a nie ma takich uprawnień, jak młodzież zasadniczej szkoły zawodowej, pomimo że jedna i druga jest po 7 klasach szkoły podstawowej.</u>
<u xml:id="u-50.15" who="#PosełWrzeszczPiotr">W tych wypadkach należałoby młodzież tę przyjąć do zasadniczej szkoły zawodowej i nie tworzyć szkół przysposobienia zawodowego. Absolwenci szkół przysposobienia zawodowego powinni mieć pewne uprawnienia jako robotnicy kwalifikowani. Należałoby odpowiednio do tego przystosować programy i dać właściwe podręczniki. Należałoby pomyśleć o tym, aby szkoły te przygotowywały rzemieślników dla wsi.</u>
<u xml:id="u-50.16" who="#PosełWrzeszczPiotr">O ile chodzi o szkoły przysposobienia rolniczego, (to zadaniem ich jest podnoszenie produkcji rolnej i poziomu kulturalnego wsi przez):</u>
<u xml:id="u-50.17" who="#PosełWrzeszczPiotr">1) powszechne objęcie obowiązkiem szkolenia w zakresie przysposobienia do zawodu rolniczego młodzieży wiejskiej w wieku 14–18 lat, która ukończyła szkołę podstawową i nie uczy się dalej w innej szkole ani nie pracuje w zawodzie nierolniczym, a pracuje lub zamierza pracować w gospodarstwach rolnych państwowych, spółdzielczych lub indywidualnych;</u>
<u xml:id="u-50.18" who="#PosełWrzeszczPiotr">2) oddziaływanie na poziom produkcji rolnej i życie kulturalne danego środowiska.</u>
<u xml:id="u-50.19" who="#PosełWrzeszczPiotr">Realizacja tych założeń odbywa się tylko częściowo. Wiemy, że nie ma powszechnego obowiązku uczęszczania do tych szkół. Niektóre powiaty starają się we własnym zakresie objąć całą nigdzie nie uczącą się młodzież wsi szkoleniem rolniczym, co sprawia im duże trudności. Łatwiej dałoby się to wykonać, gdyby nadano pewne uprawnienia kwalifikacyjne absolwentom szkół przysposobienia, rolniczego, jak pierwszeństwo w sprawie nabycia ziemi i dziedziczenia gospodarki rolnej po ojcu itp.</u>
<u xml:id="u-50.20" who="#PosełWrzeszczPiotr">Szkoły te są słabo wyposażone. Należy też określić przepisami obowiązki rad narodowych w odniesieniu do tych szkół. Tak samo słaby jest nadzór pedagogiczny nad tymi szkołami oraz są trudności z obsadą nauczycieli przedmiotów fachowych.</u>
<u xml:id="u-50.21" who="#PosełWrzeszczPiotr">Muszę zaznaczyć jako członek Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego, że Stronnictwo moje jest szczególnie zainteresowane szybkim rozwojem powszechnej oświaty rolniczej, a przede wszystkim szkołami przysposobienia rolniczego oraz szkołami gospodarstwa domowego dla dziewcząt, do czego zobowiązują nas uchwały III Kongresu.</u>
<u xml:id="u-50.22" who="#PosełWrzeszczPiotr">Drugim ważnym zagadnieniem, które stoi przed oświatą, jest zbliżenie szkoły do życia. Dokonać tego można przez wprowadzenie politechnizacji w szkołach i wykonywanie przez uczniów użytecznych robót społecznych.</u>
<u xml:id="u-50.23" who="#PosełWrzeszczPiotr">Sytuacja jest trudna przeważnie w szkołach wiejskich, gdzie brak pomieszczeń na gabinety i pracownie oraz słabe wyposażenie w pomoce naukowe. Wprawdzie budżet przeznacza ma pomoce naukowe 400 mln zł i oprócz tego komitety rodzicielskie i opiekuńcze wydają na te cele średnio około 200 mln zł, to jednak jest jeszcze nie wystarczające, gdyż ma same pracownie robót ręcznych w szkołach o 5 i więcej nauczycielach trzeba 500 mln zł dodatkowo.</u>
<u xml:id="u-50.24" who="#PosełWrzeszczPiotr">Naturalnie, w ciągu jednego roku nie da się wszystkiego zrobić. Trzeba to jednak stale mieć na uwadze, wiele w tym kierunku mogą zrobić kierownicy i nauczyciele danej szkoły przy pomocy miejscowych czynników, wykorzystując wszystkie możliwości.</u>
<u xml:id="u-50.25" who="#PosełWrzeszczPiotr">Ważnym zagadnieniem jest sprawa kadr w szkolnictwie. Stoimy przecież przed projektem przedłużenia nauczania podstawowego do 8 lat, co wymaga zwiększenia i dodatkowego przeszkolenia kadry nauczycielskiej, a to jest zasadniczym warunkiem realizacji reformy szkolnej. Tymczasem bilans kadr nauczycielskich jest deficytowy. W samym szkolnictwie podstawowym maimy jeszcze 3,6% nauczycieli niewykwalifikowanych, to jest około 5.400 osób. Są to przeważnie nauczyciele po maturze ogólnokształcącej, lecz bez przygotowania pedagogicznego. Brak nauczycieli pokrywa się też godzinami nadliczbowymi.</u>
<u xml:id="u-50.26" who="#PosełWrzeszczPiotr">Nauczyciele szkół podstawowych są obecnie przygotowywani w 5-letnich liceach pedagogicznych, opartych na szkole podstawowej, i w 2-letnich studiach nauczycielskich, opartych na szkole średniej. Od przyszłego roku mają rozpocząć działalność 3-letnie wyższe szkoły nauczycielskie. Oprócz tego po wyższych studiach pracuje w szkołach podstawowych około 6,1% nauczycieli. Mimo to brak nam nauczycieli do pełnej obsady wszystkich szkół siłami kwalifikowanymi.</u>
<u xml:id="u-50.27" who="#PosełWrzeszczPiotr">Na ujemny bilans wpływa też duża emigracja nauczycieli do innych zawodów. W dalszym ciągu, zawód nauczycielski tnie jest atrakcyjny, mimo że średnia płac nauczycieli i wychowawców wzrosła cd 1955 roku o 60% po ostatniej podwyżce płac od 1 września 1960 r. Należy jednak podkreślić, że w płacach tych znaczną część, to jest około 20%, stanowi wynagrodzenie za godziny nadliczbowe, na co nie zawsze może nauczyciel liczyć. Z drugiej strony odstręczają od zawodu nauczycielskiego warunki mieszkaniowe na wsi.</u>
<u xml:id="u-50.28" who="#PosełWrzeszczPiotr">Toteż jeżeli uposażenie nauczycieli podwyższymy nawet trzykrotnie, a nie damy odpowiednich mieszkań, to i tak będą trudności w utrzymaniu w zawodzie wszystkich nauczycieli kwalifikowanych.</u>
<u xml:id="u-50.29" who="#PosełWrzeszczPiotr">Przejdę teraz do ostatniego, a jednocześnie do najważniejszego problemu, jakim jest budownictwo szkół i mieszkań nauczycielskich. W rojku 1961 przybędzie w szkołach podstawowych 5.400 izb lekcyjnych łącznie z budownictwa państwowego i społecznego. Nastąpi też większy niż w bieżącym roku wzrost ilości szkół średnich i zawodowych. Potrzeby jednak rosną szybciej niż izby lekcyjne. Problem politechnizacji nauczania wymaga nowych izb na pracownie.</u>
<u xml:id="u-50.30" who="#PosełWrzeszczPiotr">W związku z wyżem demograficznym szkolnictwo średnie wymaga szybszego budowani a szkół średnich ogólnokształcących i zawodowych. Domagają się też szkoły przysposobienia rolniczego, aby w szkołach podstawowych otrzymały pomieszczenia na pracownie, co powinno być przewidziane w planach budowy wszystkich nowych większych szkół podstawowych. Tymczasem wciąż jeszcze mamy pomieszczenia w barakach i chatach wiejskich. Te należy przede wszystkim zlikwidować budując nowe szkoły.</u>
<u xml:id="u-50.31" who="#PosełWrzeszczPiotr">Problem budowy szkół i mieszkań dla nauczycieli uważam za problem wielkiej wagi, bo jego rozwiązanie wiąże się z podniesieniem poziomu naszego szkolnictwa. Zdaję sobie sprawę, że nie można zrobić tego w ciągu jednego roku, ale należy zwiększyć wysiłek i przyśpieszyć realizację budownictwa. Pomaga w tym Społeczny Fundusz Budowy Szkół, którego wynikiem są nowo budujące się szkoły — pomniki tysiąclecia. Jest to jedna z najpożyteczniejszych akcji społecznych, chętnie wspierana przez ludność.</u>
<u xml:id="u-50.32" who="#PosełWrzeszczPiotr">Kończąc, apeluję do Kolegów Posłów, aby w swoich okręgach jak najusilniej propagowali zbiórkę ma Społeczny Fundusz Budowy Szkół.</u>
<u xml:id="u-50.33" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-50.34" who="#PosełWrzeszczPiotr">Udzielam głosu posłowi Stanisławowi Kurowskiemu.</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#PosełKurowskiStanisław">Wysoki Sejmie! We wszystkich planach gospodarczych, a także w tym, który jest obecnie przedmiotem dyskusji, ma tle wyraźnych perspektyw rozwojowych całej gospodarki narodowej wysoką rangę zajmują zamierzenia dotyczące oświaty. Znaczenie zagadnień oświatowych wynika, bowiem z pełnego uznawania zasady, że postęp w rozwoju oświaty i nauki stanowi niezbędny warunek pomyślnej realizacji programu rozwoju gospodarki narodowej.</u>
<u xml:id="u-51.1" who="#PosełKurowskiStanisław">U podstaw oceny omawianego projektu planu gospodarczego w zakresie oświaty i wychowania leży wielkość wysiłku, który uwidoczniony w liczbach i wskaźnikach mówi o tym, w jaki sposób zamierza się zabezpieczyć kierunki rozwoju wynikające z zasad polityki oświatowej, i te, które często z dużą siłą narzuca samo życie.</u>
<u xml:id="u-51.2" who="#PosełKurowskiStanisław">Wiemy, że działalność oświatowa obejmuje wiele różnego rodzaju dziedzin. Wszystkie one albo — ściśle j mówiąc — prawie wszystkie pozostają pod stałym naciskiem potrzeb. Jest jednak w projekcie uchwały o Narodowym Planie Gospodarczym na rok 1961 odcinek działalności oświatowej, który w sposób szczególny wyróżnia się spośród pozostałych. Jest nim sytuacja w szkolnictwie średnim ogólnokształcącym i zawodowym. Tej właśnie sprawie chcę poświęcić kilka uwag.</u>
<u xml:id="u-51.3" who="#PosełKurowskiStanisław">Przez ostatnie lata zjawisko wyżu demograficznego wśród roczników w wieku szkoły podstawowej stwarzało określone i dobrze znane trudności. Problem zapewnienia wszystkim dzieciom miejsc w szkołach tego stopnia łączył się z pokonywaniem wielu trudności organizacyjnych, lokalowych i kadrowych. Rozwiązywanie tego problemu pochłaniało znaczną część rosnących środków finansowych, przeznaczanych w kolejnych budżetach na rozwój oświaty.</u>
<u xml:id="u-51.4" who="#PosełKurowskiStanisław">Obecnie przyrost liczby uczniów w szkołach podstawowych jest mniejszy. W roku 1961 będzie wynosił 178 tys., kiedy w latach poprzednich przekraczał 300 tys. Okres największych trudności w szkolnictwie podstawowym jest więc w zasadzie zakończony. Rozszerzający się zakres budownictwa szkolnego pozwoli w najbliższym czasie zaspokoić najpilniejsze potrzeby związane z przyrostem liczby uczniów w tym szkolnictwie, a nawet doprowadzić do poprawy, wyrażającej się zmniejszeniem liczby oddziałów przypadających na jedną izbę, pozwoli na stopniowe likwidowanie wysokiej zmianowości szczególnie w szkołach miejskich. Na tle spokojnej, choć wcale jeszcze niełatwej sytuacji w szkolnictwie podstawowym w całej ostrości ukazuje się dziś problem zapewnienia miejsc w szkolnictwie średnim dla szybko rosnącej liczby absolwentów szkół podstawowych.</u>
<u xml:id="u-51.5" who="#PosełKurowskiStanisław">W troku 1959 było ich około 291 tys., w roku 1960 — jest 382 tys., a w roku 1961 będzie już 455 tys. W 1965 roku u progów szkoły średniej stanie około 600 tys. kandydatów.</u>
<u xml:id="u-51.6" who="#PosełKurowskiStanisław">Z tych liczb wynika, że poczynając od 1960 roku aż do roku 1965 zapewnienie młodzieży możliwości kształcenia się — przynajmniej w zakresie, jaki został osiągnięty w latach ubiegłych — będzie pochłaniać wiele wysiłków i środków materialnych.</u>
<u xml:id="u-51.7" who="#PosełKurowskiStanisław">Już sama wysokość podanych w projekcie plantu wskaźników mówi o wadze zagadnienia. Przewiduje się, że liczba uczniów klas ósmych szkół ogólnokształcących wzrośnie w porównaniu z wykonaniem 1960 roku o 17,3%, co odpowiada procentowemu przyrostowi liczby absolwentów. Liczba uczniów klas pierwszych szkół zawodowych wzrośnie o 13,6%, w tym zasadniczych szkół zawodowych — o 10,6%, klas pierwszych techników — o 5%, szkół przysposobienia zawodowego — o 33,3% i szkół przysposobienia rolniczego — o 38%.</u>
<u xml:id="u-51.8" who="#PosełKurowskiStanisław">Osiągnięcie warunków kształcenia się w granicach zakreślonych planem nie będzie rzeczą łatwą. Wystąpią tu bowiem trudności innego rzędu, niż w szkolnictwie podstawowym. Obok dostarczenia niezbędnej ilości izb lekcyjnych i ich wyposażenia będzie istniała także konieczność zwiększenia liczby wysoko kwalifikowanych nauczycieli, zwiększenia ilości miejsc w warsztatach, miejsc w internatach i stypendiów.</u>
<u xml:id="u-51.9" who="#PosełKurowskiStanisław">Jeśli więc przyjęto dla szkolnictwa średniego ogólnokształcącego i zawodowego tak wysokie wskaźniki, to wyraża się w tym rzetelna troska o zapewnienie młodzieży w wieku szkoły średniej warunków rozwoju, kształcenia i przygotowania do przyszłej pracy. Ten właśnie stosunek do omawianego problemu — obok przewidywanego wzrostu usług także i w innych dziedzinach działalności oświatowo-wychowawczej — stanowi dostateczną podstawę do uznania zamierzeń w zakresie oświaty i wychowania za odpowiadające obecnym możliwościom.</u>
<u xml:id="u-51.10" who="#PosełKurowskiStanisław">To wcale jednak nie znaczy, że stopień zaspokojenia potrzeb oświatowych jest w zupełności zadowalający i że można w jakiś sposób myśleć o osłabieniu wysiłków służących rozwojowi oświaty. I dlatego chcę, omawiając ten problem, zwrócić uwagę na kilka momentów.</u>
<u xml:id="u-51.11" who="#PosełKurowskiStanisław">W naszym społeczeństwie istnieje i stale się pogłębia wysokie zainteresowanie sprawami oświatowymi. Utrzymuje się silny pęd do kształcenia się i zdobywania przygotowania zawodowego. Zresztą wytworzeniu się korzystnej atmosfery wokół tych spraw sprzyjała i sprzyja cała polityka oświatowa w Polsce Ludowej.</u>
<u xml:id="u-51.12" who="#PosełKurowskiStanisław">W tej sytuacji każde, chociażby najmniejsze, zaostrzenie się trudności w zdobyciu miejsca w szkole średniej, obojętnie jakiej, jest bardzo szybko i mocno odczuwane. I dlatego wydaje się, że w toku wykopywania planu należy dążyć do tego, alby osiągnięte w 1960 r. możliwości kształcenia się po ukończeniu szkoły podstawowej utrzymać co najmniej na nie zmienionym poziomie.</u>
<u xml:id="u-51.13" who="#PosełKurowskiStanisław">Każdy, kto miał możność zetknięcia się w bieżącym roku z rekrutacją do szkół średnich, wie, pod jakim naciskiem kandydatów pozostawały te szkoły. W ostatecznym rachunku miejsca w nich zdobyła większa liczba młodzieży, niż to projektowano. Wystarczy tylko podać, że do liceów ogólnokształcących przyjęto o 10 tys. uczniów więcej niż przewidywał plan. Przekroczenie planu przyjęć zdarzało się we wszystkich szkołach z wyjątkiem szkół przysposobienia zawodowego i rolniczego.</u>
<u xml:id="u-51.14" who="#PosełKurowskiStanisław">Wszystko przemawia za tym, że podobna sytuacja powstanie również w roku 1961. Chodzi o to, by taka możliwość została przewidziana i by wykorzystane zostały na podstawie dokładnego rozeznania sytuacji w poszczególnych pionach szkół wszystkie środki, tak aby liczbę przyjęć zwiększyć w sposób odpowiadający potrzebom gospodarki narodowej. Wtedy na podstawie założeń, które zostały przyjęte do planu i traktowane jako zadania minimalne, można będzie zmniejszyć liczbę absolwentów szkól podstawowych nie uczących się dalej.</u>
<u xml:id="u-51.15" who="#PosełKurowskiStanisław">Dalsza uwaga, którą chcę wysunąć, odnosi się do proporcji przyjęć między szkolnictwem ogólnokształcącym i zawodowym. Według projektu planu na rok 1961 liczba uczniów w klasach VIII szkół ogólnokształcących rośnie szybciej niż liczba uczniów klas I szkół zawodowych dla młodocianych. Podobne zjawisko wystąpiło w roku 1960.</u>
<u xml:id="u-51.16" who="#PosełKurowskiStanisław">Nie podejmując się oceny słuszności i celowości, takiego, a nie innego ustalenia proporcji wzrostu liczby uczniów przyjmowanych do szkół, trzeba wskazać na możliwość powstania niekorzystnych ze społecznego punktu widzenia konsekwencji.</u>
<u xml:id="u-51.17" who="#PosełKurowskiStanisław">Szkoły ogólnokształcące dysponują mniejszą liczbą miejsc w internatach niż szkoły zawodowe i inne.</u>
<u xml:id="u-51.18" who="#PosełKurowskiStanisław">W technikach i zasadniczych szkołach zawodowych przewaga uczniów pochodzenia robotniczego i chłopskiego nad uczniami z innych środowisk jest większa, niż to ma miejsce w szkołach ogólnokształcących. W tych właśnie środowiskach społecznych istnieje mocniej zaznaczająca się dążność do możliwie szybkiego zdobycia zawodu i co za tym idzie, podjęcia pracy.</u>
<u xml:id="u-51.19" who="#PosełKurowskiStanisław">Jeśli więc szkolnictwo zawodowe według projektu pianiu na rok 1961 nie jest tak chłonne, jakby to wynikało z przyrostu miejsc w szkołach średnich w ogóle, jeśli równocześnie sam wzrost liczby kandydatów do szkół średnich powodować musi zaostrzoną selekcję, to warto zaproponować, by Ministerstwo Oświaty przy podejmowaniu środków zmierzających do wcielenia w życie założeń planu dokonało ponownej oceny prawidłowości proporcji między wzrostem liczby uczniów w szkołach ogólnokształcących i wzrostem liczby w szkołach zawodowych, żeby samo Ministerstwo baczniej śledziło przebieg rekrutacji do tych szkół.</u>
<u xml:id="u-51.20" who="#PosełKurowskiStanisław">Wreszcie jeszcze jedno. Do tej pory przyrost liczby uczniów w szkołach średnich różnych typów był możliwy w pierwszym rzędzie dzięki zwiększaniu liczebności oddziałów, podnoszeniu stopnia zmianowości, który szczególnie w szkołach zawodowych nie jest najkorzystniejszy.</u>
<u xml:id="u-51.21" who="#PosełKurowskiStanisław">Oczywiście miała i ma obecnie miejsce rozbudowa sieci placówek, a w projekcie planu inwestycyjnego na rok 1961 widać wyraźny wzrost inwestycji służących szkolnictwu ogólnokształcącemu i zawodowemu. Jednak pewne jest, że planowana rozbudowa sieci placówek zaspokoi tylko część istniejących i narastających wciąż potrzeb.</u>
<u xml:id="u-51.22" who="#PosełKurowskiStanisław">Nasuwa się więc pytanie, czy zakres podejmowanych na tym odcinku zabiegów będzie wystarczający, aby w roku 1961, a także w latach następnych podołać zadaniom planu bez potrzeby uciekania się do pogarszania warunków pracy w istniejących placówkach.</u>
<u xml:id="u-51.23" who="#PosełKurowskiStanisław">Wprawdzie istnieją podstawy, aby sądzić, że z dużą energią przystępuje się do rozwiązywania trudnej sytuacji w szkolnictwie średnim, że zapowiedziane zostały decyzje odnoszące się do szkół przysposobienia rolniczego, dające tym szkołom lepsze niż obecnie perspektywy rozwoju, ale złożoność problemu oraz to, że będzie on narastał w latach następnych, wymagać będzie chyba głębszych rewizji. Mogą one na pewno dotyczyć sieci szkół i programu inwestycyjnego, może nawet profilów i miejsca, jakie poszczególne szkoły mają zająć w całym systemie oświatowym.</u>
<u xml:id="u-51.24" who="#PosełKurowskiStanisław">Wysuwając te trzy sprawy, trzy uwagi na tle projektu planu gospodarczego w zakresie szkolnictwa ogólnokształcącego, chciałem podkreślić stopień odpowiedzialności za rozwój tęgo szkolnictwa i uczyniłem to w przeświadczeniu, że troska, z jaką będzie się przystępować do rozwiązywania trudności, jest chyba także jednym :z czynników pomagających w uzyskaniu powodzenia.</u>
<u xml:id="u-51.25" who="#PosełKurowskiStanisław">Ta sama troska, która musi towarzyszyć wszystkim rozważaniom związanym z projektami planu i budżetu, zmusza do zajęcia się w sposób chociażby marginesowy jednym wystąpieniem w dyskusji.</u>
<u xml:id="u-51.26" who="#PosełKurowskiStanisław">Chodzi o głos posła Stommy z Koła Posłów Katolickich „Znak”. Wśród paru spraw poruszanych w swym przemówieniu wyraził on dwuznaczną uwagę na temat nie zgłaszanej publicznie, jak to nazwał, listy skarg i zażaleń dotyczących stosunków z kościołem.</u>
<u xml:id="u-51.27" who="#PosełKurowskiStanisław">Jeśli poseł Stomma nie wymienił tych spraw, a wykorzystał trybunę tylko dla ich zasygnalizowania, to nasuwają się pytania: dla kogo te słowa były przeznaczone i co się przez nie chciało osiągnąć.</u>
<u xml:id="u-51.28" who="#PosełKurowskiStanisław">Środowiska wierzące w naszym kraju, jak wszystkim wiadomo, korzystają z pełni swobód religijnych i to, jak wiadomo, w bardzo szerokim zakresie.</u>
<u xml:id="u-51.29" who="#PosełKurowskiStanisław">Również Kościół jako instytucja cieszy się zupełną swobodą w zakresie tradycyjnej działalności. O tym wie każdy na podstawie własnego doświadczenia, a tym bardziej wie chyba o tym poseł katolicki. Dlatego przemówienie to nie może być uznane za pozytywny wkład do dyskusji. Tendencje kryjące się za tym wystąpieniem nie budują jedności działania i nie kształtują odpowiedniej atmosfery wokół zadań planu gospodarczego, które również przez posła Stommę są uznawane i traktowane jako służące istotnym potrzebom państwa i narodu.</u>
<u xml:id="u-51.30" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#Marszałek">Udzielam głosu posłowi Lucjanowi Słowikowi.</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#PosełSłowikLucjan">Wysoki Sejmie! Masowa kultura, problem świadomego, aktywnego włączania się obywateli w całokształt życia narodu jest niezmiernie ważnym elementem walki o dalszy rozwój i postęp naszego kraju.</u>
<u xml:id="u-53.1" who="#PosełSłowikLucjan">W zakresie upowszechnienia kultury mamy poważne osiągnięcia w minionym okresie. W bibliotekach powszechnych jest do dyspozycji czytelników 34 mln książek. Na terenie całego kraju działa 397 domów kultury, 3.162 kina państwowe, liczba abonentów radiowych wzrosła w 1960 r. do 5.440 tys., a abonentów telewizyjnych do 418 tys.</u>
<u xml:id="u-53.2" who="#PosełSłowikLucjan">Nie będę mówił o całości naszych osiągnięć w zakresie kultury. Chcę tylko swą uwagę skoncentrować na jednym odcinku — na odcinku walki o umasowienie kultury, zastanowić się, jak plan i budżet na 1961 r. zagadnienia te rozwiązują, czy mamy odpowiednie środki, bazę materialną i warunki do pracy w tym zakresie.</u>
<u xml:id="u-53.3" who="#PosełSłowikLucjan">Wskazałem już na rozwój placówek oświatowo-kulturalnych w minionej 5-latce. Plan gospodarczy na 1961 r. wykazuje dalsze poszerzenie sieci tych placówek w zakresie kin państwowych, domów kultury, świetlic, muzeów, bibliotek. Tak na przykład liczba miejsc w kinach wiejskich wzrasta o 8,6%, przewiduje się wzrost liczby abonentów radiowych o 460 tys. Uruchomimy w następnym roku trzy nowe stacje telewizyjne: w Bydgoszczy, w Kielcach i Zgorzelcu. Inicjatywy rad narodowych w tym zakresie często przekraczają plany. Gdyby jednak nawet nie osiągnięto wyższych wyników w upowszechnieniu telewizji, niż zakłada plan na rok 1961, powierzchnia kraju objęta programem telewizyjnym zwiększy się o 33%, a w zasięgu odbioru telewizji znajdzie się 66% ludności.</u>
<u xml:id="u-53.4" who="#PosełSłowikLucjan">Wymieniłem tylko niektóre pozycje upowszechnienia kultury w planie i budżecie na rok 1961. Ale już i z tych przedstawionych liczb można wnioskować, że potrzeby w zakresie walki o masową kulturę są niewątpliwie większe. Zastanówmy się jednak, jak wykorzystujemy istniejące placówki w zakresie upowszechnienia masowej kultury. Ta choćby z grubsza przeprowadzona analiza jest potrzebna, aby osiągnąć dalsze pozytywne rezultaty w pracy kulturalno-oświatowej.</u>
<u xml:id="u-53.5" who="#PosełSłowikLucjan">Sejmowe podkomisje oświaty i nauki, kultury i sztuki po wizytacji działalności domów kultury w województwach szczecińskim, koszalińskim, warszawskim, lubelskim — stwierdziły, iż powiatowe domy kultury są w coraz większej mierze bazą dla ośrodków kulturalno-oświatowych w terenie, zajmują się instruktażem i poradnictwem, prowadzą działalność kulturalno-oświatową w środowisku, organizując jednak imprezy dla celów dochodowych, nie mogą wymienione placówki wykazać dostatecznej troski o podniesienie poziomu pracy kulturalno-oświatowej terenowych organizacji społecznych, świetlic i klubów. Stwierdziliśmy również w terenie, iż w domach kultury i w placówkach kulturalno-oświatowych na wsi przeważają artystyczne formy pracy. Natomiast bardzo powoli rozwijają się kierunki oświatowe, jak popularyzacja wiedzy, zajęcia politechniczne, kola miłośników różnych dziedzin wiedzy, różnorodne kursy praktyczne oświaty sanitarnej, gospodarstwa domowego, kursy motorowe, kursy kroju i szycia itp.</u>
<u xml:id="u-53.6" who="#PosełSłowikLucjan">Analiza frekwencji w domach kultury wykazuje, iż placówki te nie obejmują swym oddziaływaniem szerszych jeszcze grup robotników i kobiet. Słaba frekwencja tych grup ludności w domach kultury wypływa z braku dostosowania programu oświatowej, artystycznej i politechnicznej działalności do zainteresowań środowiska, o czym niejednokrotnie zapominają działacze oświatowi.</u>
<u xml:id="u-53.7" who="#PosełSłowikLucjan">Upowszechnienie oświatowych i politechnicznych form pracy w powiatowych domach kultury i placówkach terenowych jest bardzo pilnym zadaniem na 1961 r. i dalsze lata planu 5-letniego. Dużą pomoc w wykonywaniu tych zadań wykazują prelegenci Towarzystwa Wiedzy Powszechnej, których coraz częściej widzimy na terenie wsi przy pracy w uniwersytetach powszechnych z odczytami na tematy techniczne, naukowe, rolnicze, medyczne, pedagogiczne i inne.</u>
<u xml:id="u-53.8" who="#PosełSłowikLucjan">Na terenie wsi działa 6.465 świetlic wiejskich. W tych świetlicach pracuje więcej lub mniej intensywnie 2.580 zespołów oświatowych, 900 chóralnych, 750 tanecznych, 1.035 instrumentalnych, 75 zespołów pieśni i tańca. Wszystkie te zespoły wymagają pomocy instrukcyjno-metodycznej. Centralna Poradnia Amatorskiego Ruchu Artystycznego uruchomi w 1961 r. szersze poradnictwo oświatowe dla odległej prowincji.</u>
<u xml:id="u-53.9" who="#PosełSłowikLucjan">W walce o masową kulturę na wsi i w małych miasteczkach spotykamy działaczy kulturalno-oświatowych różnych zawodów, przede wszystkim jednak nauczycieli. Tak na przykład w powiecie inowrocławskim w różnych placówkach oświaty i kultury dla dorosłych pracowało w roku szkolnym 1959/60–300 nauczycieli.</u>
<u xml:id="u-53.10" who="#PosełSłowikLucjan">Od dawna już istnieją u nas tradycje organizowania chórów. Często zespoły śpiewacze stają się zaczynem wielokierunkowej pracy oświatowo-kulturalnej. Na wsi i w małych miasteczkach istnieje w poszczególnych placówkach oświatowo-kulturalnych bardzo ścisła łączność oświatowych i artystycznych form pracy. Jedne i drugie najczęściej prowadzi nauczyciel. Dlatego też słusznie Ministerstwo Kultury i Sztuki realizuje program masowej kultury na terenie wsi przy pomocy szkoły i nauczyciela. Wskazane jednak byłoby, aby Ministerstwo Oświaty oraz Ministerstwo Kultury i Sztuki i Centralna Rada Związków Zawodowych na odcinku prac domów kultury, domów ludowych, wykorzystania szkół jako placówek kulturalno-oświatowych, świetlic, również świetlic przyzakładowych ustaliły wspólny program działania w zakresie oświatowych i artystycznych form upowszechniania kultury.</u>
<u xml:id="u-53.11" who="#PosełSłowikLucjan">Ostatnio do wsi wkracza szeroką drogą telewizja. Zasięg jej jest z każdym rokiem coraz większy. W niektórych województwach bliska już jest chwila, gdy telewizor będzie w każdej wsi. Telewizja rewolucjonizuje pracę kulturalno-oświatową w świetlicach wiejskich i w innych placówkach oświatowo-kulturalnych. Przy telewizorze skupia się bowiem ludność wiejska, rozpoczynają się dyskusje, które rozszerzają horyzonty wiedzy. Telewizja łączy obywatela z odległej prowincji z wielkimi ośrodkami kulturalnymi, staje się źródłem ożywienia kulturalnego w środowisku wiejskim.</u>
<u xml:id="u-53.12" who="#PosełSłowikLucjan">Sądzę, iż w planie na lata 1961–1965 telewizja przekroczy zasięg 80% pokrycia terytorium naszego kraju. Będzie to miało wielkie znaczenie dla sprawy upowszechnienia kultury i oświaty. Stąd rola programu, ładunek ideologiczno-polityczny powinien stanowić czołową troskę właściwych instytucji.</u>
<u xml:id="u-53.13" who="#PosełSłowikLucjan">Działalność Ministerstwa Kultury i Sztuki w zakresie zaopatrzenia terenów w nowoczesne środki upowszechnienia kultury w niektórych powiatach doświadczalnych daje pozytywne rezultaty. Plan ten będzie kontynuowany i w roku 1961. Budżet centralny przewiduje na zaopatrzenie świetlic i domów kultury w nowoczesny sprzęt kwotę 6.650 tys. zł.</u>
<u xml:id="u-53.14" who="#PosełSłowikLucjan">Z danych ankietowych wynika, że już obecnie każdego dnia przy telewizorach na terenie wsi skupia się około 750 tys. widzów.</u>
<u xml:id="u-53.15" who="#PosełSłowikLucjan">Przed telewizorem koncentruje się również w dużej mierze młodzież szkolna audycje te jednak — jak dotychczas — nie są dostosowane do programów szkolnych. Nauczycielstwo domaga się wprowadzenia programów telewizyjnych dostosowanych do potrzeb codziennej pracy szkół. Plan na 1961 r. taki program szkolny przewiduje. Od marca wprowadzi telewizja eksperymentalny program telewizyjny dla szkół, a od października będziemy już mieli stały program szkolny.</u>
<u xml:id="u-53.16" who="#PosełSłowikLucjan">Program ten pomoże przede wszystkim nauczycielom pracującym na terenie wsi, również szkołom, które są jeszcze niedostatecznie zaopatrzone w pomoce naukowe. Telewizja w programie szkolnym będzie upowszechniać też takie zagadnienia, które nie są dostatecznie opracowane w podręcznikach szkolnych, zapozna z obiektami, instytucjami, urządzeniami, które młodzież powinna zwiedzić w okresie pobytu w szkole. W doborze tematyki programu szkolnego telewizja kierować się będzie głównie potrzebami szkół w małych miasteczkach i na wsi. Niewątpliwie zobaczymy w telewizji doświadczonych pedagogów — skorzysta z tego młodzież, skorzystają środowiska prowincjonalne.</u>
<u xml:id="u-53.17" who="#PosełSłowikLucjan">Walka o masową kulturę będzie miała w programie szkolnym telewizji jeszcze jednego sprzymierzeńca. Telewizja z każdym dniem w pracy kulturalno-oświatowej będzie miała coraz większe znaczenie. Już dziś widzimy, iż telewizja w rozwoju naszego życia politycznego, gospodarczego, społecznego i kulturalnego odgrywa poważną rolę. Program popularnonaukowy i oświatowy upowszechnia osiągnięcia nauki i techniki, walczy z ciemnotą i zacofaniem. Wydaje się jednak konieczne większe zróżnicowanie tego programu z uwzględnieniem stopnia trudności dla poszczególnych grup ludności, różnych środowisk, różnego poziomu widzów.</u>
<u xml:id="u-53.18" who="#PosełSłowikLucjan">W dyskusji sejmowej nad projektem ustawy o Komitecie do Spraw Radia i Telewizji „Polskie Radio i Telewizja” mówiono szeroko o rozwoju telewizji i jej programie. Zgadzam się z opinią wyrażoną w tej dyskusji: „Przy wszystkich istniejących jeszcze niedomaganiach programowych i trudnościach technicznych telewizja zakorzeniła się już na trwałe w naszym życiu kulturalnym i społecznym. Stała się tego życia wartościowym elementem, a perspektywy rozwoju ma bardzo szerokie”. Po VI Plenum KC PZPR widać na wsi większe zainteresowanie oświatą rolniczą, produkcją roślin i warzyw, hodowlą zwierząt, pszczelarstwem, wykładami z dziedziny higieny i medycyny. Organizatorami tej pracy są: kółka rolnicze, Związek Młodzieży Wiejskiej, koła gospodyń wiejskich, nauczycielstwo.</u>
<u xml:id="u-53.19" who="#PosełSłowikLucjan">Niezmiernie ważną rolę w dziedzinie upowszechniania oświaty i kultury odgrywa również radio. Upowszechnienie radia przestało już być problemem w walce o masową kulturę. Mamy w naszym kraju przeszło 5 milionów abonentów radiowych. Zakładamy, iż liczba abonentów wzrośnie w następnym planie 5-letnim do 7 milionów.</u>
<u xml:id="u-53.20" who="#PosełSłowikLucjan">Dużą rolę w upowszechnianiu oświaty i kultury odgrywają audycje oświatowe Polskiego Radia. Są one bowiem dostosowane w większości do zainteresowań słuchaczy, aktualne, obejmują szerokie dziedziny nauki i techniki.</u>
<u xml:id="u-53.21" who="#PosełSłowikLucjan">Na podkreślenie zasługują audycje poświęcone problematyce pracy świetlicowej i kulturalnej w małych miasteczkach i na wsi, prowadzone przez redakcję terenową. W ostatnim czasie wzrasta w środowiskach wiejskich zainteresowanie audycjami rolniczymi. Jest to szczególnie ważne w naszej walce o wysoką wydajność w rolnictwie.</u>
<u xml:id="u-53.22" who="#PosełSłowikLucjan">Działacze oświatowi wykorzystują również audycje radiowe w pracy kulturalno-oświatowej. Radio jest już dzisiaj potężnym instrumentem rewolucji kulturalnej w naszym kraju.</u>
<u xml:id="u-53.23" who="#PosełSłowikLucjan">W walce o masową kulturę poważne osiągnięcia mają również związki zawodowe. Praca związków zawodowych koncentruje się przeważnie na licznych już placówkach kulturalno-oświatowych zakładów pracy. Związki zawodowe posiadają: 165 domów kultury, 463 kluby fabryczne, 5.137 świetlic, 2.890 bibliotek i 4.500 punktów bibliotecznych, 427 kin, 5.780 zespołów artystycznych oraz 106 uniwersytetów robotniczych. W programie pracy związki zawodowe w coraz większej mierze uwzględniają takie formy pracy, jak odczyty, dyskusje, kursy, upowszechniają treści postępowe, polityczne, kształtują naukowy pogląd na świat swych członków.</u>
<u xml:id="u-53.24" who="#PosełSłowikLucjan">Mamy już dużo zakładów pracy, w których co trzeci pracownik się dokształca. Ta masowa akcja szkolenia szczególnie rozwija się w tych zakładach pracy, gdzie robotnicy widzą dokształcających się systematycznie inżynierów, techników i majstrów. W placówkach oświatowych i kulturalnych związków zawodowych zatrudnionych jest 2.530 pracowników etatowych.</u>
<u xml:id="u-53.25" who="#PosełSłowikLucjan">Związki zawodowe opracowały wieloletni plan dokształcania pracowników. W roku szkolnym 1959/60 w szkołach zawodowych i na kursach uczyło się 150.500 osób, w bieżącym roku szkolnym osiągnięcia związków zawodowych w tym zakresie są dwa razy wyższe.</u>
<u xml:id="u-53.26" who="#PosełSłowikLucjan">Obecnie związki zawodowe rozwijają różnorodną działalność kulturalną nawet z dala od większych miejscowości, na przykład w PGR-ach.</u>
<u xml:id="u-53.27" who="#PosełSłowikLucjan">W niektórych PGR-ach rozwijają działalność uniwersytety powszechne, które powstały z inicjatywy związków zawodowych, organizowane przez Towarzystwo Wiedzy Powszechnej lub inspektorat oświaty. Z uniwersytetów powszechnych PGR-ów korzystają również obywatele z najbliższych gromad. Niektóre PGR-y organizują czytelnie-kawiarnie.</u>
<u xml:id="u-53.28" who="#PosełSłowikLucjan">Miałem możność oglądania takich uniwersytetów PGR-owskich. Program ich jest bardzo interesujący. W zakres programu wchodzi tematyka światopoglądowa, tematyka medyczna, prawnicza, kulturalno-oświatowa, pedagogiczna. Zainteresowanie tą problematyką związków zawodowych, pracowników PGR i okolicznej ludności jest bardzo duże. Dlatego nie chciałbym tutaj się zgodzić z posłem Wojtysiakiem, że my nie upowszechniamy masowo kultury. Mamy najrozmaitsze formy upowszechniania kultury w terenie i rzeczywiście one funkcjonują i dają wielkie rezultaty.</u>
<u xml:id="u-53.29" who="#PosełSłowikLucjan">W walce o masową kulturę mamy osiągnięcia na różnych odcinkach pracy kulturalno-oświatowej. Pogłębiamy treści ideowe i podnosimy poziom pracy placówek kulturalno-oświatowych, aktywizujemy kulturalnie wieś, małe miasteczka, zakłady pracy, pomagamy w zakresie upowszechniania kultury — chociaż jeszcze niedostatecznie — przez komisje koordynacyjne, rozwijamy sieć placówek, wyposażamy placówki w nowoczesny sprzęt, poprawiamy sytuację kadrową.</u>
<u xml:id="u-53.30" who="#PosełSłowikLucjan">Obywatel poseł Wojtysiak mówiąc o upowszechnianiu kultury, o niedostatecznym upowszechnianiu kultury, wskazał między innymi na to, że ta kultura nie łączy się w dostatecznym stopniu z oświatą. Nie chciałbym również się zgodzić z takim twierdzeniem. Na przykładzie własnego miasta Inowrocławia widzę, że przed wojną w 1938 r. tylko 10% absolwentów szkół podstawowych mogło uzyskać dostęp do szkół średnich. Były to dzieci przeważnie takich rodziców, którzy mieli odpowiednie zasoby materialne. Obecnie w latach 1958 i 1959 już 95% absolwentów szkół podstawowych dostało się do szkół średnich i zawodowych. To jest olbrzymia podstawa upowszechniania szerokiej kultury i tutaj z wywodami obywatela posła Wojtysiaka absolutnie nie chcę się zgodzić.</u>
<u xml:id="u-53.31" who="#PosełSłowikLucjan">Widzę, że plan gospodarczy i budżet na rok 1961 tym zasadniczym celom, które sobie stawiamy w zakresie upowszechniania kultury, wychodzi szeroko naprzeciw i dlatego też będę głosował za przyjęciem planu gospodarczego i budżetu na rok 1961.</u>
<u xml:id="u-53.32" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#Marszałek">Zarządzam 20-minutową przerwę.</u>
<u xml:id="u-54.1" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu od godz. 18 min. 55 do godz. 19 min. 30)</u>
<u xml:id="u-54.2" who="#Marszałek">Wznawiam obrady. Udzielam głosu posłowi Józefowi Kononowiczowi.</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#PosełKononowiczJózef">Panie Marszałku, Wysoki Sejmie! Nasza debata budżetowa, jej przebieg i uchwały, które mają być tu podjęte, upoważniają chyba każdego z nas do stwierdzenia, że jest to szczególnie ważna sesja parlamentu Polski Ludowej. Kończymy swą czteroletnią kadencję świadomi faktu, że zaczynamy jednocześnie nowy okres w naszym życiu, okres nowego 5-lecia rozwoju i zaczynającego to nowe 5-lecie roku 1961. Projekt Narodowego Planu Gospodarczego i budżetu na rok przyszły są wyrazem rzetelnej troski deputowanych o rozwój narodu, o jego perspektywy, o prawidłowe, twórcze i żarliwe wykorzystanie tej historycznej szansy, jaką jest dla naszego narodu socjalizm.</u>
<u xml:id="u-55.1" who="#PosełKononowiczJózef">Powiedzmy sobie jednak — uchwalić słuszny narodowy plan gospodarczy to jeszcze nie wszystko. Trzeba się nieustannie troszczyć o pełną i jak najlepszą jego realizację. Trzeba się przede wszystkim zastanawiać coraz skuteczniej i głębiej nad źródłami sił, z których naród czerpie inspirację, do twórczego działania, nad wielorakością i ważkością motywów, które mogą i powinny go ku temu działaniu mobilizować.</u>
<u xml:id="u-55.2" who="#PosełKononowiczJózef">Mój głos za przyjęciem proponowanego nam projektu Narodowego Planu Gospodarczego jest głosem posła, za którym co prawda nie stoi żaden klub poselski, ale za którym stoją siły skupione w szeregach ruchu społecznie postępowego.</u>
<u xml:id="u-55.3" who="#PosełKononowiczJózef">Powtórzmy więc jasno — nie wystarcza uchwalić, formalnie zaakceptować projekt Narodowego Planu Gospodarczego. Trzeba pomyśleć o uruchomieniu wszystkich sił potrzebnych do jego realizacji.</u>
<u xml:id="u-55.4" who="#PosełKononowiczJózef">Sił tych jest w naszym narodzie dostatecznie dużo, by coraz bardziej je uruchamiając, budować trwałą teraźniejszość i przyszłość socjalistyczną naszej ojczyzny pod kierownictwem partii klasy robotniczej.</u>
<u xml:id="u-55.5" who="#PosełKononowiczJózef">Oczywiście budowa tej teraźniejszości i przyszłości socjalistycznej wymaga od nas wszystkich jeszcze bardziej świadomego i ideowego zaangażowania. Nie można jej przecież budować w oparciu o połowiczną tylko formalną akceptację. Socjalizm to nie jest zadanie do wykonania w ramach prac zleconych. Gdy jeden z organów satyrycznych jako hasło tygodnia nagradza premią dowcip „cześć pracy zleconej”, musimy mieć pewność, że hasło to odwołuje się tylko do poczucia humoru Polaków, ale nie ma nic wspólnego z pojęciem, które brzmi może w niektórych uszach archaicznie, choć dla większości ma istotne znaczenie — myślę nie o poczuciu humoru, lecz o poczuciu honoru Polaków. A to poczucie mówi — chcę pracować dla swej coraz silniejszej, mądrzejszej, lepiej gospodarującej ojczyzny. Chcę pracować jako jej współgospodarz, jako Polak widzący w budowie ustroju socjalistycznego nowoczesny patriotyzm, chcę pracować jako człowiek, który powinien pozostać wierny swemu światopoglądowi.</u>
<u xml:id="u-55.6" who="#PosełKononowiczJózef">Dopiero wtedy można mieć pełny szacunek dla siebie, dla swej pracy, swego socjalistycznego zaangażowania, swego światopoglądu, swej ojczyzny ludowej. Moim zdaniem, w oparciu o taką postawę respektowaną przez rzeczywistość ideowo-polityczną buduje się socjalizm, realizuje się narodowe plany gospodarcze nie w ramach prac zleconych, lecz jako prace polecone przez ideologiczne, patriotyczne, socjalistyczne sumienie wszystkich uczciwych Polaków.</u>
<u xml:id="u-55.7" who="#PosełKononowiczJózef">Ruch społecznie postępowy, którego mandatariuszem czuję się na tej debacie, całą swoją działalnością daje świadectwo tak rozumianej pracy dla dobra naszej ojczyzny, której nie trzeba już lepszego imienia niż Polska Ludowa.</u>
<u xml:id="u-55.8" who="#PosełKononowiczJózef">Uruchomić ogromny potencjał energii narodu, który w dużej mierze wyznaje światopogląd niematerialistyczny, sprawić, aby energia ta nie była hamowana, lecz przeciwnie inspirowana odważnie wyznawanym i realizowanym światopoglądem katolickim; dążyć jednocześnie do tego, aby ów światopogląd jako źródło inspiracji działania także społecznego, a konkretnie socjalistycznego, nie tylko nie był „skazą” socjalizmu, lecz jego uniwersalizacją, uwszechstronnieniem, gwarancją prawidłowego rozwoju; mówiąc krótko, zharmonizować w większości obywateli Polski Ludowej ich katolicyzm z ich patriotyzmem i z ich socjalizmem — oto zadanie w dużej mierze już zrealizowane i w ogromnej mierze czekające na realizację, zadanie, które określa w tym, co dokonane, i w tym, co jest do wykonania, rolę i współudział ruchu społecznie postępowego.</u>
<u xml:id="u-55.9" who="#PosełKononowiczJózef">Nie mam zamiaru rozwijać tego problemu zbyt szczegółowo. Wymagałoby to skądinąd przydatnej repetycji z historii ruchu, którego czuję się przedstawicielem. Zainteresowani znajdą skrótową relację z tego zakresu życia polskiego w dokumentach prasowych poświęconych konferencji sprawozdawczej z okazji 15-lecia ruchu społecznie postępowego, a zwłaszcza w zasadniczym referacie wygłoszonym na tej konferencji przez przewodniczącego Stowarzyszenia PAX.</u>
<u xml:id="u-55.10" who="#PosełKononowiczJózef">Uważając sprawy gospodarcze za niezwykle istotne, uważając jednocześnie, że rozwiązywać je można tylko przy pełnym zaangażowaniu i uszanowaniu potencjału ludzkich możliwości i potrzeb, wynikłych z tego, że człowiek jest nie tylko parą rąk, lecz siłą twórczą, siłą moralną, siłą światopoglądową, pragnę — oddając swój głos za przedłożonym nam Narodowym Planem Gospodarczym — podkreślić jedną z istotnych zasad tego planu, która jest w równej mierze konsekwencją rozsądku ekonomicznego, jak i humanistycznej wiary w to, że myśl ludzka i miłość ludzka sięga dalej niż interesy egoisty.</u>
<u xml:id="u-55.11" who="#PosełKononowiczJózef">Produkować i tworzyć musimy aż tyle, aby zaopatrzyć się w bieżącą konsumpcję i tworzyć podstawy rozwoju twórczości w przyszłości. Konsumować możemy tylko tyle, ile jest niezbędne dla zapewnienia rozwoju świadomości pracowników produkcyjnych, wynalazców i twórców.</u>
<u xml:id="u-55.12" who="#PosełKononowiczJózef">Dlatego przez całą linię naszego działania politycznego przewija się jako stały motyw przyczynianie się do urealnienia prymatu inwestycji nad konsumpcją. Prymat inwestycji nad konsumpcją jest linią partii i to linią partii przyjętą rozumowo przez cały naród. Trzeba go natomiast urealniać w praktyce codziennego życia zarówno poszczególnych obywateli, jak i poszczególnych instytucji.</u>
<u xml:id="u-55.13" who="#PosełKononowiczJózef">Realność prymatu inwestycji nad konsumpcją to na pewno walka z marnotrawstwem ekonomicznym zarówno w planowaniu, jak i w wykonywaniu inwestycji. Przede wszystkim jednak urealnienie prymatu inwestycji nad konsumpcją musi być wyrazem świadomości patriotycznej obywateli.</u>
<u xml:id="u-55.14" who="#PosełKononowiczJózef">Patriotyzm w ustach Polaka tylko wtedy nie jest frazesem, gdy z równą troską i równą zapobiegliwością pracuje on dla siebie, jak i dla rozwoju gospodarki państwowej. Ambicja coraz lepszego życia indywidualnego, jeśli chodzi o poziom materialny poszczególnego Polaka, wtedy tylko jest motorem rozwoju gospodarki całej ojczyzny, o ile jednocześnie powoduje gromadzenie dóbr wspólnoty socjalistycznej narodowej, a nie jej umniejszanie czy roztrwanianie.</u>
<u xml:id="u-55.15" who="#PosełKononowiczJózef">Wysoki Sejmie! Nasz głos, głos ruchu społecznie postępowego, którego reprezentowanie na tej sali przypadłe mi w zaszczytnym udziale, ma swe pokrycie w jego konkretnej działalności terenowej. Realizuje ją coraz liczniejsza rzesza naszych działaczy. W ich imieniu zebrani na wspomnianej konferencji stwierdzali w depeszy do I Sekretarza PZPR Władysława Gomułki:</u>
<u xml:id="u-55.16" who="#PosełKononowiczJózef">„Stowarzyszenie PAX jako ideowy sojusznik Partii klasy robotniczej, która pod Waszym przewodnictwem wytycza narodowi polskiemu słuszny i zwycięski szlak postępowego rozwoju i mocy, nie będzie szczędzić nadali swych wysiłków, ażeby w pracy objętej zakresem oddziaływania ruchu społecznie postępowego nieustannie wzbogacać motywy socjalistycznego zaangażowania Polaków w oparciu o twórczą ideę wieloświatopoglądowości socjalistycznego budownictwa”. Koledzy z ław poselskich Zauważyli może, iż nie należę do posłów zbyt często przemawiających. U początku naszej kadencji, gdy zabierałem po raz pierwszy głos, mówiłem wówczas o problematyce, której związek z zagadnieniami dzisiaj przeze mnie poruszonymi, chociaż pośredni, jest bardzo istotny: mam na myśli problematykę kulturalną. I jeśli — kończąc dzisiejsze przemówienie — pragnę jej kilka słów poświęcić, czynię to nie tylko gwoli wierności tematowi swojego pierwszego wystąpienia, lecz w przekonaniu, że obecne wystąpienie byłoby chrome, gdybym nad sprawami kultury przez chwilę się nie zatrzymał.</u>
<u xml:id="u-55.17" who="#PosełKononowiczJózef">W Polsce Ludowej, kraju, który nie tylko w transparentowych hasłach, ale w rzeczywistości chce być „krajem ludzi kształcących się”, krajem, który swe tysiąclecie czci realną budową tysiąca nowych szkół, zagadnieniem arcyważkim staje się nauka i oświata. Wszyscy chyba wiemy, że zagadnienie to będzie właściwie rozwiązane jeśli nauka i oświata będą pełnić służebną funkcję wobec stojących przed nami zadań budownictwa socjalistycznego. Wymaga to daleko idącej reformy ustroju naszego szkolnictwa, przede wszystkim w kierunku politechnizacji nauczania oraz poszerzenia zakresu humanistycznego wykształcenia, jak również położenia jeszcze większego nacisku na wychowanie.</u>
<u xml:id="u-55.18" who="#PosełKononowiczJózef">Sprawa reformy szkolnictwa, obejmującej zarówno jego formy ustrojowe, jak i jego treść, jest jednym z najpilniejszych dziś zadań do rozwiązania. Dlatego trzeba powitać z zadowoleniem zapowiedź I Sekretarza KC PZPR Władysława Gomułki o tym, że najbliższe Plenum KC PZPR poświęcone będzie właśnie reformie szkolnej. Szkoły nasze mają przygotowywać zarówno nowe kadry dla gospodarki socjalistycznej o pełnych, wysokich kwalifikacjach moralnych i zawodowych, jak i pracowników kultury i przyszłych pracowników nauki. Jeśli chodzi o tych ostatnich, to obecna sytuacja budzi poważny niepokój.</u>
<u xml:id="u-55.19" who="#PosełKononowiczJózef">Państwo ludowe przeznacza olbrzymie sumy na rozwój nauki. W projekcie planu 5-letniego przeznacza się na badania naukowe 20 mld zł, a w tym 4 mld zł na inwestycje naukowe. Jednocześnie, w miarę szybko postępującego wzrostu roli nauki w naszej gospodarce, obserwuje się zbyt powolny przyrost kadr naukowych. Kadry te wykazują już obecnie deficyt, który z każdym rokiem będzie rósł w wyniku przechodzenia starych pracowników na emeryturę. W tej chwili mamy około 3 tys. samodzielnych pracowników naukowych, w okresie najbliższych 5 lat przewiduje się zaledwie tysiąc habilitacji.</u>
<u xml:id="u-55.20" who="#PosełKononowiczJózef">Przed naszym szkolnictwem zarówno średnim, jak i wyższym stoi zadanie rozbudzenia wśród młodzieży naukowych ambicji i aspiracji i odpowiedniego ich przygotowania do samodzielnej pracy naukowej.</u>
<u xml:id="u-55.21" who="#PosełKononowiczJózef">Mieści się w tym przede wszystkim wychowawczy postulat przebudowy społecznej świadomości młodych kadr naukowych, uświadomienia im społecznej służebności i użyteczności nauki.</u>
<u xml:id="u-55.22" who="#PosełKononowiczJózef">To samo stwierdzenie odnieść należy, z pełną preferencją do specyfiki tej dziedziny, do twórców i popularyzatorów kultury w jej rozlicznych rozgałęzieniach. Mówiąc już niemal telegraficznymi skrótami: duma z osiągnięć niech nie będzie bielmem na oczach wobec niedociągnięć; osiągnięcia — to bujny rozkwit wielości form, szkół, eksperymentów artystycznych, niedociągnięcia — to uznanie owych osiągnięć za punkt dojścia, a nie punkt wyjścia. Cieszy nas ekspansywność literatury, filmu, telewizji, ale jeśli jest to ekspansywność w kierunku ziemi jałowej, za radość rzekomego rozkwitu możemy być zmuszeni płacić przedwczesnym uwiądem.</u>
<u xml:id="u-55.23" who="#PosełKononowiczJózef">Dajmy mądrą swobodę eksperymentom, którym musi towarzyszyć czujna krytyka ideowa, bądźmy otwarci ku Wschodowi i Zachodowi, ale nie chorujmy ciągle na chrypki kulturalne, których nabawiamy się w niepotrzebnych przeciągach historycznych. Cieszmy się i wspierajmy proces upowszechniania kultury, ale nie utożsamiajmy go ani z propagowaniem np. „Dróg wolności” Sartre'a na szczeblu powiatowym, ani też z łatwiutką kokieterią różnych „magdalensamozwańców” kulturalnych. Jednym słowem, niechaj miernikiem naszej troski o kulturę dla mas nie będzie lekceważenie gustów mas, ani też utożsamianie grupki bywalców kawiarnianych z masami narodowymi. Kawiarnia to dobra instytucja, jeśli dają w niej dobrą kawę, ale to nie jest miejsce spotkań narodu. Naród spotyka się przy pracy, przy budownictwie socjalizmu, a nie przy kawie.</u>
<u xml:id="u-55.24" who="#PosełKononowiczJózef">Tyle w największym skrócie o sprawach wymagających traktatu.</u>
<u xml:id="u-55.25" who="#PosełKononowiczJózef">Na zakończenie jedna tylko refleksja. Jeśli poruszone kwestie szkicowałem zbyt grubą kreską lub formułowałem zbyt ostro, to czyniłem to w głębokim przekonaniu, iż usprawiedliwia taką metodę i taki ton poczucie głębokiej wspólnoty wszystkich sił patriotycznych i socjalistycznych, które tu reprezentujemy. Oddając swój głos za przyjęciem przedłożonego na naszej debacie planu gospodarczego na rok 1961, uważałem za słuszne poruszyć związane z nim kwestie jako wspólne wszystkim budowniczym lepszej, socjalistycznej Polski.</u>
<u xml:id="u-55.26" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-55.27" who="#PosełKononowiczJózef">Udzielam głosu posłowi Władysławowi Gawlasowi.</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#PosełGawlasWładysław">Wysoki Sejmie! Problemy wymiaru sprawiedliwości były w bieżącej kadencji Sejmu dość często przedmiotem dyskusji zarówno podczas debaty budżetowej, w której poruszono zasadnicze problemy wymiaru sprawiedliwości, jak również przy okazji rozpatrywania konkretnych projektów ustaw. Jest to zrozumiałe, jeżeli się zważy, że sądy i współdziałające z nimi prokuratury sprawują ważne odcinki władzy państwowej, jakie wyznacza im Konstytucja, nakładająca na nie obowiązek ochrony zdobyczy ludu pracującego, strzeżenia praworządności ludowej, własności społecznej i praw obywateli oraz ścigania i karania przestępców.</u>
<u xml:id="u-56.1" who="#PosełGawlasWładysław">W wykonaniu tych zadań organy wymiaru sprawiedliwości mogą się wykazać pod koniec kadencji poważnym dorobkiem. Chcę zwrócić uwagę na najważniejsze elementy tego dorobku, a przy tej okazji również wskazać na niektóre potrzeby, wymagające realizacji w najbliższej przyszłości.</u>
<u xml:id="u-56.2" who="#PosełGawlasWładysław">Uchwalone przez Sejm akty prawne o wzmożonej ochronie mienia społecznego przed szkodami wynikającymi z przestępstwa oraz o odpowiedzialności karnej za przestępstwa przeciwko własności społecznej wraz z ustawą dotyczącą natychmiastowej ściągalności grzywien zrealizowały postulaty mas pracujących skuteczniejszej walki z przestępczością gospodarczą.</u>
<u xml:id="u-56.3" who="#PosełGawlasWładysław">Walka z przestępczością gospodarczą staje się obecnie bardziej skuteczna. Wpłynęły na to: zwiększenie wykrywalności dzięki większej operatywności organów kontroli, przyśpieszenie i usprawnienie śledztw i postępowania sądowego. Zmiany ustawodawcze umożliwiły sądom prowadzenie bardziej zróżnicowanej i skutecznej polityki kryminalnej, polegającej na stosowaniu ostrej represji karnej wobec świadomych przestępców gospodarczych wyrządzających wielką szkodę interesowi społecznemu z równoczesnym stosowaniem dolegliwości ekonomicznej, która czyni przestępczość tę nieopłacalną, i odpowiedniej represji wychowawczej wobec tych, którzy dopuścili się przestępstwa przypadkowo i co do których istnieją przesłanki do ich reedukacji.</u>
<u xml:id="u-56.4" who="#PosełGawlasWładysław">Zdarzają się wprawdzie jeszcze wyroki w sprawach gospodarczych, które opinia publiczna krytykuje jako zbyt łagodne, zwłaszcza w tak zwanych aferach gospodarczych, lecz na ogół sądy są na dobrej drodze w walce z grabieżcami mienia społecznego i istnieje uzasadniona nadzieja, że represja karna będzie z biegiem czasu coraz celniejsza.</u>
<u xml:id="u-56.5" who="#PosełGawlasWładysław">Wysuwany przez opinię społeczną postulat walki z alkoholizmem znalazł wyraz w uchwalonej ustawie o zwalczaniu niedozwolonego wyrobu spirytusu i w ustawie o zwalczaniu alkoholizmu.</u>
<u xml:id="u-56.6" who="#PosełGawlasWładysław">Sejm zwiększył również wymogi co do przedterminowego zwalniania osób odbywających karę pozbawienia wolności, czyniąc zadość opinii społecznej, która dawała wyraz zaniepokojeniu z powodu zbyt wczesnego zwalniania przestępców z zakładów karnych, i całkowicie pozbawiając recydywistów możliwości korzystania z warunkowego przedterminowego zwolnienia.</u>
<u xml:id="u-56.7" who="#PosełGawlasWładysław">Zrealizowany został również postulat społeczeństwa o zaostrzeniu represji karnej wobec przestępców podważających zasady społecznego bezpieczeństwa i współżycia w naszym państwie, stwarzając możliwość przyśpieszenia i uproszczenia postępowania wobec chuliganów.</u>
<u xml:id="u-56.8" who="#PosełGawlasWładysław">Wreszcie uchwalona w grudniu bieżącego roku ustawa, która przewiduje kierowanie spraw z oskarżenia prywatnego na specjalne posiedzenia pojednawcze, zmierza poprzez walkę z pieniactwem, występującym często na tle wybujałego indywidualizmu do kształtowania zasad socjalistycznego współżycia między ludźmi. Komisje sejmowe szczegółowo rozpatrywały możliwości i warunki skuteczności stosowania tych aktów prawnych, wysuwając szereg dezyderatów zmierzających do zabezpieczenia warunków ich prawidłowej realizacji.</u>
<u xml:id="u-56.9" who="#PosełGawlasWładysław">Podniesiono również wymagania w stosunku do kandydatów na sędziów, co gwarantuje dopływ fachowych kadr sędziowskich, a ostatnio uchwalona ustawa o ławnikach ludowych w sądach powszechnych reguluje dobór i sposób powoływania przedstawicieli ludności do udziału w wymiarze sprawiedliwości, umacnia pozycję ławnika w sądzie.</u>
<u xml:id="u-56.10" who="#PosełGawlasWładysław">Nastąpiło też znaczne podwyższenie liczbowe kadr sędziowskich i pracowników sądownictwa, co podniosło jakość pracy sądów, przyśpieszyło postępowanie sądowe i przyczyniło się do wzrostu autorytetu i zaufania do sądów w społeczeństwie. Sądy pracują obecnie szybciej, a przez to i skuteczniej.</u>
<u xml:id="u-56.11" who="#PosełGawlasWładysław">Przytoczone przeze mnie poprzednio akty prawne to tylko niektóre elementy dorobku resortu wymiaru sprawiedliwości. Na tym jednak nie wyczerpują się problemy legislacyjne i organizacyjne naszych sądów. Z czekających jeszcze na załatwienie problemów na pierwszy plan wysuwa się sprawa kodyfikacji naszego prawa.</u>
<u xml:id="u-56.12" who="#PosełGawlasWładysław">Po przeprowadzeniu doraźnej i połowicznej unifikacji naszego prawa w latach 1945–1946, która zlikwidowała istniejący przed wojną system praw dzielnicowych z okresu zaborów, podjęto w 1947 roku pierwsze próby prac kodyfikacyjnych. Dopiero jednak w ostatnich latach Komisja Kodyfikacyjna podjęła intensywne prace, w wyniku których poddano już pod dyskusję publiczną projekty kodeksu cywilnego i kodeksu postępowania cywilnego, a prace kodyfikacyjne nad projektem kodeksu karnego i kodeksu postępowania karnego dobiegają końca.</u>
<u xml:id="u-56.13" who="#PosełGawlasWładysław">Nie ulega wątpliwości, że kodyfikacja naszego prawa po 16 latach istnienia ludowego państwa polskiego stała się pilną potrzebą. Zachowanie przez tak długi okres czasu starych przepisów prawnych jest czynnikiem hamującym i opóźniającym rozwój naszego ludowego prawa. Jasność i zrozumiałość norm prawnych jest jednym z warunków wytwarzania się poczucia prawnego w społeczeństwie i zgodności opinii publicznej z treścią obowiązujących przepisów.</u>
<u xml:id="u-56.14" who="#PosełGawlasWładysław">Drugim zadaniem wymagającym realizacji jest problem właściwego przystosowania kompetencji sądów powszechnych do potrzeb i warunków społecznych. Na pierwszy plan wysuwa się tu konieczność przekazywania wielu drobniejszych spraw z sądów powszechnych do rozpoznawania innym, pozasądowym organom. Pozwoli to sądom na wnikliwsze rozpoznawanie poważniejszych spraw i na stopniowe przejmowanie przez sądy powiatowe wielu spraw, które dotychczas rozpoznają w pierwszej instancji sądy wojewódzkie. Wówczas sądy wojewódzkie będą mogły lepiej wykonywać nadzór instancyjny i lepiej kształtować orzecznictwo, a Sąd Najwyższy jako naczelny organ, odciążony od potrzeby rozpoznawania rewizji od wyroków sądów wojewódzkich, będzie mógł sprawować swoje konstytucyjne zadania nadzoru nad działalnością wszystkich sądów w zakresie orzekania, jak to przewiduje art. 51 Konstytucji.</u>
<u xml:id="u-56.15" who="#PosełGawlasWładysław">Dalszym problemem, który wymaga możliwie szybkiego uregulowania, jest sprawa zastępstwa prawnego jednostek gospodarki społecznej. Potrzebna bowiem jest nie tylko walka z dokonanymi już zamachami na mienie społeczne, lecz również — a może przede wszystkim — zapobieganie im. Ważną rolę w tym zakresie spełniać powinien radca prawny. Uregulowanie sprawy obsługi prawnej jednostek gospodarki uspołecznionej powinno polegać na zagwarantowaniu doboru osób o wysokim poziomie moralnym i zawodowym, podniesieniu poziomu tej obsługi przez zlikwidowanie istniejących często fikcji i ustanowieniu w tym celu należytej kontroli oraz na podwyższeniu rangi radcy prawnego przez zwiększenie jego niezależności w sprawowaniu funkcji.</u>
<u xml:id="u-56.16" who="#PosełGawlasWładysław">Nieodpowiedni człowiek na stanowisku radcy prawnego staje się często złym doradcą kierowników przedsiębiorstwa i świadomym lub nieświadomym współsprawcą przestępstwa. Dlatego należałoby jak najrychlej przystąpić do ustawowego unormowania wymogów i warunków w stosunku do kandydata na radcę prawnego, określenia jego praw i obowiązków oraz odpowiedzialności cywilnej za szkody powstałe z jego niedbalstwa. Należy również unormować sposób nadzoru i kontroli nad działalnością radców prawnych.</u>
<u xml:id="u-56.17" who="#PosełGawlasWładysław">Wysoki Sejmie! Mówiłem dotąd o problemach legislacyjnych resortu wymiaru sprawiedliwości. Są jednak zagadnienia natury organizacyjnej, wymagające uregulowania w celu usprawniania pracy sądów. Na pierwszy plan wysuwają się tu sprawy pomieszczeń oraz technicznych warunków pracy sądów. Trzeba sobie zdać sprawę, że doniosły wpływ na atmosferę powagi pracy sądów mają warunki, w jakich one pracują, to jest stan budynków i sal rozpraw, ich wyposażenie i urządzenie. Pod tym względem wiele sądów pracuje jeszcze w nieodpowiednich warunkach pomieszczeniowych i dlatego trzeba będzie nadal czynić usilne starania o stworzenie sądom jak najkorzystniejszych warunków pracy.</u>
<u xml:id="u-56.18" who="#PosełGawlasWładysław">Gdy chodzi o polepszenie warunków pomieszczeniowych, to poza wysiłkiem resortu wiele zależeć może od pomocy rad narodowych, które nie zawsze doceniają wagę tej potrzeby. Jednym z poważnych powodów, pogarszających stale warunki pomieszczeniowe w wielu budynkach sądowych, to ciągłe liczbowe narastanie w sądach ksiąg wieczystych. Obowiązujący u nas system ksiąg wieczystych nasuwa konieczność zakładania w zasadzie dla każdego samodzielnego gruntu odrębnej księgi wieczystej.</u>
<u xml:id="u-56.19" who="#PosełGawlasWładysław">Z każdym rokiem wzrasta ich liczba o kilkadziesiąt tysięcy tomów, dla których nie ma w sądach pomieszczeń. Nasz system ksiąg wieczystych, bazujący na systemie obowiązującym do 1939 r. w byłej dzielnicy pruskiej, jest zbyt formalistyczny, pracochłonny i kosztowny i nie odpowiada już aktualnym stosunkom własnościowym. Dlatego trzeba go uprościć i przystosować do obecnych stosunków własnościowych w naszym państwie. Przy tej okazji chciałbym zwrócić uwagę na potrzebę oczyszczenia ksiąg wieczystych ze starych, zdezaktualizowanych wpisów, do czego potrzebne będzie wydanie odrębnego aktu prawnego.</u>
<u xml:id="u-56.20" who="#PosełGawlasWładysław">Jedną z poważnych przyczyn hamujących usprawnienie pracy w sądach jest płynność kadry urzędniczej. Wskutek ogólnej deprecjacji fachowości w pierwszych latach powojennych rola i znaczenie pracowników administracyjnych w sądach i prokuraturach nie znalazły dotychczas należytego zrozumienia. Uposażenia pracowników administracyjnych w sądach i prokuraturach — średnia ich wysokość wynosi bowiem około 900 zł — są szczególnie niskie, a dotychczasowe usilne starania o polepszenie warunków bytowych pracowników administracyjnych nie dały na razie pozytywnego wyniku.</u>
<u xml:id="u-56.21" who="#PosełGawlasWładysław">W tych warunkach do służby sądowej zgłaszają się często kandydaci nie przydatni do tej służby, a nowo przyjęci młodzi pracownicy, jeżeli już odpowiadają wymogom stawianym pracownikom sądowym, traktują pracę w organach wymiaru sprawiedliwości jako kurs przygotowawczy i po nabyciu pewnej praktyki odchodzą do innych, lepiej płacących zakładów pracy. Ta płynność kadry urzędniczej dezorganizuje pracę w sądach i prokuraturach, dlatego uregulowanie stosunków służbowych i bytowych tych pracowników jest pilną potrzebą z uwagi na konieczność podniesienia poziomu prac organów wymiaru sprawiedliwości.</u>
<u xml:id="u-56.22" who="#PosełGawlasWładysław">Prawidłowe wykonanie odpowiedzialnych zadań organów wymiaru sprawiedliwości zależy od wysokiego poziomu kadr. Trzeba tu wymagać obok wiedzy i kwalifikacji zawodowej również świadomości i postawy społeczno-politycznej oraz nieskazitelnych walorów etycznych. Walka o uzyskanie tego poziomu musi być konsekwentna i bezkompromisowa.</u>
<u xml:id="u-56.23" who="#PosełGawlasWładysław">Wysoki Sejmie! W moim przemówieniu starałem się omówić pewne aktualne problemy wymiaru sprawiedliwości, które wzbudzają zainteresowanie nie tylko fachowej kadry prawniczej, lecz także szerszego społeczeństwa, a od realizacji których w dużej mierze zależy zabezpieczenie ładu i porządku prawnego w kraju oraz kształtowanie poczucia prawnego społeczeństwa.</u>
<u xml:id="u-56.24" who="#PosełGawlasWładysław">Wysoka Izba pozwoli, że zaabsorbuję jeszcze na krótko jej uwagę w związku z przemówieniem posła Wojtysiaka. Poseł Wojtysiak podniósł zarzut braku zainteresowania się społeczeństwa pracami w Sejmie, zarzucając mu, że oderwał się od mas, że nie jest już wyrazicielem woli ludu pracującego — o czym świadczyć mogą puste ławy, na które wskazał na galerii.</u>
<u xml:id="u-56.25" who="#PosełGawlasWładysław">Pomijając już ten tani chwyt propagandowy, jaki zastosował poseł Wojtysiak, muszę stwierdzić, że albo nie chodzi na spotkania poselskie, a jeżeli chodzi, to w swoim przemówieniu nie odzwierciedlił on wielkiego zainteresowania społeczeństwa pracami Sejmu podczas spotkań poselskich.</u>
<u xml:id="u-56.26" who="#PosełGawlasWładysław">My posłowie — a jest ich tu wielu — z województwa katowickiego mamy co do tego zupełnie inne doświadczenia. Wiemy, że istnieje wielkie zainteresowanie się społeczeństwa pracami Sejmu. Ludzie żywo indagują nas przy spotkaniach, domagając się informowania o bieżących pracach komisji sejmowych, wysuwając pod naszym adresem liczne swoje dezyderaty. I gdyby istniał brak zainteresowania społeczeństwa pracami Sejmu, nie doszłoby do takich żywych objawów zainteresowań.</u>
<u xml:id="u-56.27" who="#PosełGawlasWładysław">Mówił też poseł Wojtysiak o zacofaniu oświaty i kultury w naszym kraju. Jakże to niesłuszny zarzut, zarzut nieprawdziwy i obiektywnie krzywdzący! Podnosząc taki zarzut poseł Wojtysiak widocznie nie widzi tego ogromnego wysiłku i dorobku w naszym kraju nad rozwojem oświaty i kultury, nie widzi tak licznych osiągnięć w tej dziedzinie, nie widzi likwidacji analfabetyzmu, nie widzi rozwoju naszego szkolnictwa powszechnego, zawodowego i wyższego, nie widzi dorobku oświaty pozaszkolnej, nie widzi domów kultury, teatrów, kin, radia i telewizji, nie widzi wielkich osiągnięć nad kształtowaniem się zasad współżycia społeczeństwa.</u>
<u xml:id="u-56.28" who="#PosełGawlasWładysław">Nie widzi, niestety, nie widzi budujących się szkół tysiąclecia, tego wielkiego wysiłku zbiorowego całego narodu. Tylko jakby na podniesienie różdżki czarodziejskiej żąda od razu reformy szkolnictwa, jakby nie doceniał albo nie zdawał sobie sprawy z granic możliwości naszego kraju.</u>
<u xml:id="u-56.29" who="#PosełGawlasWładysław">Nie wiem również, skąd pochodzą plotki przedstawione tutaj przez posła Wojtysiaka o jakiejś wymianie pieniędzy, których sugestywność tak oddziałała na członka tej Izby — a uważa się on przecież za człowieka światłego — że uznał za stosowne przedstawić je aż z tej trybuny.</u>
<u xml:id="u-56.30" who="#PosełGawlasWładysław">W przeciwieństwie do tego nie uznał za stosowne przedstawić, że w społeczeństwie wzrosło zaufanie do pieniądza, nie uznał za stosowne przedstawić coraz większej stabilizacji gospodarczej w naszym kraju, że wzrosła produkcja, że przekroczyliśmy w tym roku produkcję ponad 100 mln ton węgla, że produkcja stali wzrasta, że rozpoczęliśmy produkcję siarki. Nie widzi tego wszystkiego, co przecież stanowi najlepszą bazę stabilizacji naszego pieniądza, stabilizacji naszego życia gospodarczego.</u>
<u xml:id="u-56.31" who="#PosełGawlasWładysław">Jeżeli plotki przeniesione przez posła Wojtysiaka oparte są ma tradycyjnych zjawiskach wzmożonych zakupów przedświątecznych, to o ile mi wiadomo, nasz handel wewnętrzny skarży się na zbyt małe nasilenie zakupów i skromne w stosunku do istniejących w tym zakresie możliwości sprzedawczych.</u>
<u xml:id="u-56.32" who="#PosełGawlasWładysław">Chciałbym wierzyć, że przyczyną wystąpienia posła Wojtysiaka była tylko jego podatność na plotki, inaczej bowiem musiałbym zakładać intencję godzącą w najżywotniejsze interesy naszego kraju.</u>
<u xml:id="u-56.33" who="#PosełGawlasWładysław">Jeżeli chodzi o dalszy punkt, poseł Wojtysiak zarzuca nam, że nie wysuwa się problemów, że tutaj w Sejmie nie realizuje się wysuwanych przez społeczeństwo problemów. Stawianie problemów i podnoszenie żądań jest rzeczą łatwą. W przeciwieństwie do tego, co mówił poseł Wojtysiak, że Sejm nie zrealizował przez niego wyznaczonych czy też przedstawionych postulatów, chciałbym podkreślić, że posłowie tego Sejmu, który poseł Wojtysiak nazywa Sejmem Października, nauczyli się stawiać problemy według realnych potrzeb i możliwości naszego kraju, naszej ojczyzny, a nie wysuwać żądań i haseł gwoli popularności bez pokrycia.</u>
<u xml:id="u-56.34" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-57">
<u xml:id="u-57.0" who="#Marszałek">Głos ma poseł Antoni Grzywa.</u>
</div>
<div xml:id="div-58">
<u xml:id="u-58.0" who="#PosełGrzywaAntoni">Wysoki Sejmie! Analizując po raz piąty w obecnej kadencji naszego Sejmu plan gospodarczy i budżet resortu zdrowia należy przede wszystkim podkreślić, że jest on ukształtowany pod kątem rzeczywistych potrzeb i w trosce o zdrowie obywateli naszego ludowego państwa.</u>
<u xml:id="u-58.1" who="#PosełGrzywaAntoni">Jak wynika z planu na rok 1961, preliminuje się na lecznictwo jeszcze większe kwoty niż w latach poprzednich. Wyniosą one łącznie w budżecie centralnym i terenowym 13 mld zł. Wprawdzie budżet resortu zdrowia na rok 1961 po stronie wydatków wynosi 15,5 mld zł, ale w to wliczone są zobowiązania, jakie resort przejął w związku z reorganizacją Ministerstwa Pracy i Opieki Społecznej. W porównaniu z wydatkami całego budżetu państwa kwota przeznaczona na ochronę zdrowia wynosi 5,1%. Jest to kwota bardzo poważna jak na nasze możliwości budżetowe w porównaniu z innymi bogatymi krajami, gdzie na ochronę zdrowia przeznacza się — dla przykładu podaję — w Belgii 4.6%, w Danii 3,67%, We Francji 4,43%, w Stanach Zjednoczonych 4,48% budżetu.</u>
<u xml:id="u-58.2" who="#PosełGrzywaAntoni">Z ogólnej kwoty preliminowanej na cele ochrony zdrowia prawie 40% przeznaczono na lecznictwo zamknięte. Tak samo fundusze inwestycyjne dotyczą w przeważającej części budowy nowych obiektów szpitalnych. Założenie takie jest zupełnie słuszne ze względu na to, że zasadniczym trzonem służby zdrowia jest właśnie dobrze postawione lecznictwo zamknięte.</u>
<u xml:id="u-58.3" who="#PosełGrzywaAntoni">Potrzeba budowy nowych zakładów lecznictwa zamkniętego jest kwestią palącą, jest koniecznością, jaką narzuca nam bieżące życie i stan zdrowotny pokolenia starszego, które przeżyło dwie Wojny, ciężkie kryzysy gospodarcze oraz bezrobocia w ustroju kapitalistycznym.</u>
<u xml:id="u-58.4" who="#PosełGrzywaAntoni">Wiemy, że medycyna zrobiła w świecie ogromne postępy, a my, niestety, w wyniku antyludowej polityki międzywojennej pozostaliśmy nieco W tyle, jeśli chodzi o bazę szpitalną, wzbogaconą o nowoczesną aparaturę diagnostyczno-leczniczą. Rozwój szpitalnictwa wskazuje na stałą ewolucję optymalnego rozwiązania zakładu lecznictwa zamkniętego zarówno w zakresie jego organizacji, jak i jego działalności. To, co było ideałem lat temu sto, a nawet tylko dwadzieścia lub dziesięć, dzisiaj wydaje się nam już przestarzałe, a pojawiają się nowe pomysły i nowe kierunki, dotyczące wszystkich zagadnień szpitalnych.</u>
<u xml:id="u-58.5" who="#PosełGrzywaAntoni">Zadaniem kierownictwa naszej służby zdrowia jest, aby poważne środki finansowe przeznaczone przez państwo na ochronę zdrowia zostały wykorzystane jak najbardziej prawidłowo i jak najbardziej skutecznie. Niestety, nie można tego powiedzieć o przebiegu realizacji planu inwestycyjnego.</u>
<u xml:id="u-58.6" who="#PosełGrzywaAntoni">Jesteśmy na przełomie dwóch planów 5-letnich, dlatego warto zanalizować plan budownictwa szpitali z perspektywy minionych pięciu lat. Trzeba bezwzględnie przyznać, że jeśli chodzi o wzrost ilości łóżek szpitalnych, to mamy imponujące osiągnięcia. W 1938 r. mieliśmy zaledwie 69.361 łóżek, gdy w 1949 r. było ich już 93.048, a w 1959 r. osiągnęliśmy poważną liczbę — 159.576 łóżek. W przeliczeniu na 10 tysięcy mieszkańców osiągnęliśmy w 1959 r. wskaźnik 43,8, co jest poważnym osiągnięciem w porównaniu z 1938 r., w którym wskaźnik ten wynosił zaledwie 20,1.</u>
<u xml:id="u-58.7" who="#PosełGrzywaAntoni">Systematyczny wzrost ilości łóżek szpitalnych stawia nas w szeregu państw o dobrze rozwiniętym szpitalnictwie. Dla przykładu: w Czechosłowacji wskaźnik ten wynosi 72,1, w Związku Radzieckim 50,6, we Francji 37,4, w Jugosławii 28,5, w Stanach Zjednoczonych 41,5.</u>
<u xml:id="u-58.8" who="#PosełGrzywaAntoni">W 1961 r. przewiduje się dalszy wzrost łóżek o 6.256 sztuk, przez co sytuacja ulegnie jeszcze dalszej poprawie. Jednak musi się stwierdzić, że wzrost liczby łóżek nie jest proporcjonalny do ilości wybudowanych nowych obiektów szpitalnych, a uzyskano go głównie przez zagęszczenie i wykorzystanie wszystkich możliwych pomieszczeń w już istniejących szpitalach przez zlikwidowanie mieszkań personelu, przez częściową przebudowę i wreszcie z rewindykacji i adaptacji przejętych budynków.</u>
<u xml:id="u-58.9" who="#PosełGrzywaAntoni">Znowu najlepiej to odzwierciedlą dane liczbowe. W 1949 r. bezpośrednio po zniszczeniach wojennych mieliśmy 545 szpitali z wymienionymi 93.048 łóżkami, a w 1959 r. — 637 obiektów z nieproporcjonalnie większym przyrostem łóżkowym. Do pewnego stopnia można tę liczbę rozładować w nowo zbudowanych czy rewindykowanych po wojnie 92 obiektach, które są dużo większe, nowocześniejsze i doskonalsze niż dotychczasowe.</u>
<u xml:id="u-58.10" who="#PosełGrzywaAntoni">Obecnie dalsze zagęszczenie pomieszczeń szpitalnych nie jest wskazane, a musimy dać tak choremu, jak i pracownikom służby zdrowia bardziej odpowiednie warunki. Dlatego na pierwszym miejscu w planie powinno być postawione nowe budownictwo szpitalne. Niestety, właśnie w tej dziedzinie sprawy nie przedstawiają się najlepiej. Obserwujemy z roku na rok niewykonanie planów inwestycyjnych, a przyrost ilościowy łóżek szpitalnych nie osiągnął planowanego poziomu. Niewątpliwie głównym czynnikiem było niewykonanie terminowe budów, ale także przyczyniły się do tego i inne okoliczności, jak wprowadzenie do planów obiektów z rewindykacji nie przyjętych jeszcze formalnie przez resort zdrowia, wprowadzenie do planu obiektów nie nadających się na cele lecznicze, projektowanie poszerzenia szpitali w drodze wykwaterowań personelu bez uprzedniego zabezpieczenia mieszkań dla niego.</u>
<u xml:id="u-58.11" who="#PosełGrzywaAntoni">Przy omawianiu w Komisji Zdrowia i Kultury Fizycznej wykonania budżetu na rok 1959 okazało się, że zamiast zaplanowanych do oddania 4.839 łóżek oddano 1.728, co wynosi zaledwie 36%. Rok 1959 nie był wcale wyjątkiem, bo i w poprzednich latach nie było lepiej. Największe różnice między planowanym a osiągniętym przyrostem łóżek wystąpiły w 1959 r. w następujących województwach: w mieście stołecznym Warszawie — 1.080 łóżek, w gdańskim — 604, w białostockim — 305, rzeszowskim — 250, warszawskim — 246 i w mieście Wrocławiu — 167 łóżek. Jedynie województwo olsztyńskie uzyskało ponadplanowy przyrost 31 łóżek.</u>
<u xml:id="u-58.12" who="#PosełGrzywaAntoni">W tym zakresie rok 1960 niewiele się zmienił, szczególnie w planie terenowym lub na poszczególnych obiektach. Na przykład przy budowie szpitala reumatologicznego w Warszawie wykonanie w roku bieżącym wyniesie 35,6%, szpitala powiatowego w Skierniewicach — 30%, szpitala powiatowego w Sierpcu — 31,1%, a szpitala powiatowego w Wyszkowie zaledwie 20%.</u>
<u xml:id="u-58.13" who="#PosełGrzywaAntoni">Wierny dobrze, że obiekty szpitalne należą do najtrudniejszych do realizacji w budownictwie ogólnym, mają wiele różnych instalacji wymagających precyzyjnego wykończenia, koordynowania z robotami budowlanymi, wymagają wprowadzenia na plac budowy licznych wyspecjalizowanych podwykonawców. Rozplanowanie nowoczesnego szpitala musi uwzględniać pojawienie się bogatej aparatury diagnostyczno-leczniczej. Nie można także pominąć innowacji, jakie niosą za sobą nowoczesne formy budownictwa, nowoczesne rozwiązanie spraw oświetlenia, ogrzewania i klimatyzacji szpitali.</u>
<u xml:id="u-58.14" who="#PosełGrzywaAntoni">Właśnie w związku z tymi problemami plan inwestycyjny wymaga wielkiej ostrożności, musi być oparty na realnych obliczeniach i realnym zapewnieniu wykonawcy. Naczelną zasadą planowania i realizacji powinno być skupienie środków finansowych i wykonawczych na określonych obiektach bez rozpraszania ich na budowy, których realność wykończenia jest wątpliwa.</u>
<u xml:id="u-58.15" who="#PosełGrzywaAntoni">Pomimo że normatywy cykli inwestycyjnych dla budownictwa w służbie zdrowia są dosyć długie, na przykład dla szpitala 600-łóżkowego wynosi on 4 lata, 400-łóżkowego 40 miesięcy, 160-łóżkowego — 26 miesięcy, to jednak w praktyce okazuje się, że cykle te są mimo to jeszcze nierealne.</u>
<u xml:id="u-58.16" who="#PosełGrzywaAntoni">Koncentracja nakładów załamuje się zasadniczo w dwóch fazach. Po pierwsze dlatego, że wykonawcy nie przyjmują sum wynikających z cykli normatywnych, i po drugie, że z przyjętych do przerobu zadań wykonują zaledwie 60–80%. Faza druga wiąże się z brakiem robotników na budowie oraz częściowo z brakiem odpowiednich materiałów. Konkurencja stosunkowo prostego budownictwa mieszkaniowego, a nawet szkolnego, jest nie do wytrzymania i wykonawcy mają trudności ze zmobilizowaniem odpowiedniej kadry roboczej.</u>
<u xml:id="u-58.17" who="#PosełGrzywaAntoni">W terenie obserwujemy jeszcze zjawisko odciągania robotników z placów budowy szpitali na tereny inwestycji produkcyjnych, mieszkaniowych czy komunalnych w wypadku groźby niewykonania planów. Świadczy to, że do budownictwa szpitalnego rady narodowe nie zawsze przywiązują właściwą wagę. Inaczej się dzieje w wypadku doceniania przez te instytucje wartości budowy obiektów służby zdrowia i wtedy można dużo zdziałać. Przykładem jest budowa 400-łóżkowego szpitala we Włocławku, gdzie w 1959 r. osiągnięto przerób nie mniejszy niż na dwukrotnie większych obiektach szpitali klinicznych w Lublinie i w Białymstoku.</u>
<u xml:id="u-58.18" who="#PosełGrzywaAntoni">Po powyższej analizie nasuwają się wnioski, że chcąc wykonać plan trzeba urealnić cykl budowy, choćby teoretycznie słuszny, a przede wszystkim należy zlikwidować dysproporcje w wynikach ekonomicznych, osiąganych przez wykonawców na różnych budo wach. Należy urealnić program inwestycyjny, zależy on bowiem od naszej całej gospodarki narodowej, a nie może być wprowadzony według życzeń poszczególnych powiatów. Gdyby udało się osiągnąć szybsze wybudowanie i wykończenie jednego obiektu, wtedy można by następne fundusze wykorzystać do budowy innych.</u>
<u xml:id="u-58.19" who="#PosełGrzywaAntoni">W planowaniu powinno się zachować ostrożność, szczególnie w planach terenowych. Ministerstwo Zdrowia i Opieki Społecznej, mając wszystkie dane co do potrzeb w terenie, powinno decydować o kolejności w zaspokojeniu tychże potrzeb, tym bardziej że rozmieszczenie obiektów służby zdrowia w naszym kraju jest nierównomierne, a stan ten pogłębił się jeszcze przez przypadkowy spadek z rewindykacji.</u>
<u xml:id="u-58.20" who="#PosełGrzywaAntoni">Wskaźnik łóżek na poszczególne województwa układa się różnie. W rzeszowskim wynosi on 34,3, a w opolskim — 80,3; w kieleckim — 21,3, a we wrocławskim — 85,1; w łódzkim — 29,7, a w gdańskim — 71,9. Z takiego zróżnicowania wynika jasny wniosek, gdzie istnieje potrzeba inwestycji, jak również otrzymujemy wytyczne do planowania następnego okresu 5-letniego.</u>
<u xml:id="u-58.21" who="#PosełGrzywaAntoni">Rozumiemy pilność inwestycji produkcyjnej, inwestycji mieszkaniowej i komunalnej jako istotnych dla rozwoju gospodarczego naszego kraju, jednak wobec coraz trudniejszej sytuacji w zakresie szpitalnictwa, wobec rosnącego nacisku i wymagań społeczeństwa na zwiększenie liczby łóżek szpitalnych należy bezwzględnie znaleźć środki usprawnienia budownictwa służby zdrowia.</u>
<u xml:id="u-58.22" who="#PosełGrzywaAntoni">Trzeba przyznać, że w ostatnim okresie sprawy te znajdują coraz lepsze zrozumienie i są więcej doceniane. Daje to nam nadzieję, że rozwój społecznej służby zdrowia w Polsce Ludowej będzie jeszcze bardziej szybki niż dotychczas, a wiele trudnych problemów znajdzie rozwiązanie częściowo w przyszłym roku, a następnie w kolejnych latach planu 5-letniego 1961–1965.</u>
<u xml:id="u-58.23" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
</div>
<div xml:id="div-59">
<u xml:id="u-59.0" who="#Marszałek">Udzielam głosu posłowi Stanisławowi Zajączkowi.</u>
</div>
<div xml:id="div-60">
<u xml:id="u-60.0" who="#PosełZajączekStanisław">Wysoki Sejmie! Budżet na rok 1961 jest ostatnim budżetem, który zostanie uchwalony w obecnej kadencji Sejmu Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej. Istnieje więc okazja do tego, by z perspektywy czterech lat ocenić ogólnie pracę danego resortu i nie tracąc z oczu tych czy innych niedociągnięć, wyważyć należycie także i jego osiągnięcia.</u>
<u xml:id="u-60.1" who="#PosełZajączekStanisław">18 marca 1957 r. sejmowa Komisja Zdrowia i Kultury Fizycznej po raz pierwszy w tej kadencji rozpatrywała budżet Ministerstwa Zdrowia.</u>
<u xml:id="u-60.2" who="#PosełZajączekStanisław">Budżet ten wynosił wówczas 9.260 mln zł (podaję liczby zaokrąglone). W 1958 r. wzrósł on do 10.710 mln zł, w 1959 r. do 13.075 mln zł. Na rok zaś 1961 nakłady na zdrowie wyniosą 14.561 mln zł.</u>
<u xml:id="u-60.3" who="#PosełZajączekStanisław">W ciągu zatem lat czterech budżet resortu zdrowia wzrósł o ponad 5.310 mln zł, przy czym, podkreślam, jest to wzrost nakładów na zdrowie naszej ludności objętych li tylko budżetem resortu zdrowia.</u>
<u xml:id="u-60.4" who="#PosełZajączekStanisław">Taki wzrost nakładów warunkował i umożliwił rozwój zadań służby zdrowia, dalsze pogłębienie i usprawnienie jej użytecznej dla społeczeństwa pracy, umożliwił zwiększenie troski o zdrowie zarówno człowieka chorego, jak i zdrowego, a więc umożliwiał przede wszystkim rozwój — wprawdzie powoli, tym niemniej coraz wyraźniej — tendencji profilaktycznej w naszym lecznictwie.</u>
<u xml:id="u-60.5" who="#PosełZajączekStanisław">Za cytowanymi liczbami wyrażającymi ilość złotych, jakie nasze państwo przeznacza na ochronę zdrowia, stoją inne liczby, liczby obrazujące ogrom wysiłku nie tylko finansowego, ale i organizacyjnego, przede wszystkim zaś ogrom wysiłków i poświęceń ludzi pracujących w większości z samozaparciem w służbie zdrowia. Jeżeli więc w 1957 r. mieliśmy 22.400 lekarzy, to w 1959 r. pracowało ich już 26 tys., w bieżącym roku będzie ich około 28.700, a w 1961 r. ilość ich osiągnie zapewne zaplanowaną przez Ministerstwo Zdrowia liczbę 30 tys. Trzeba przy tym wspomnieć i trzeba o tym pamiętać, że w 1946 r. liczba lekarzy leczących tak bardzo biologicznie zniszczone społeczeństwo wynosiła tylko 7.732.</u>
<u xml:id="u-60.6" who="#PosełZajączekStanisław">Nie sposób tu także nie wspomnieć, że gdy w 1957 r. na wsi pracowało 1.508 lekarzy, to w 1959 r. liczba ich także nieco wzrosła, co pozwala nam żywić nadzieję, że ta tendencja wzrostowa zostanie zachowana, co więcej, że wszystko zostanie uczynione, by uległa ona przyśpieszeniu.</u>
<u xml:id="u-60.7" who="#PosełZajączekStanisław">Nie sposób także nie wspomnieć, że wzrosła także ilość lekarzy specjalistów, co świadczy o tym, że kwalifikacje ich i wiedza podnoszą się stale, wpływając na jakość i poziom usług leczniczych.</u>
<u xml:id="u-60.8" who="#PosełZajączekStanisław">Przeliczając te liczby na wskaźniki, zobaczymy że ilość lekarzy przypadających na 10 tys. ludności wynosiła w latach 1957–1960: 7,9, 8,4, 8,9, a w roku 1961 wskaźnik ten będzie wynosił 10.</u>
<u xml:id="u-60.9" who="#PosełZajączekStanisław">Pod tym więc względem wyprzedzamy, lub wkrótce wyprzedzimy kraje takie, jak: Finlandia, Holandia, Szwecja, Kanada, Francja, a więc kraje, które w porównaniu z Polską, nie będąc wcale, lub w znacznie mniejszym stopniu zniszczone ostatnią wojną biologicznie i ekonomicznie, posiadały nieporównanie lepsze warunki rozwoju dla swych służb zdrowia.</u>
<u xml:id="u-60.10" who="#PosełZajączekStanisław">Wzrosły również wskaźniki lekarzy stomatologów do 3,5, farmaceutów do 3,2, pielęgniarek do 20,6, położnych do 3,3. Trzeba jednak dodać, że dynamika rozwojowa, kryjąca się za tymi liczbami, nie wszędzie jest jednakowa. W niedostateczny sposób wzrastają kadry pielęgniarek i trosce o to dawaliśmy już wyraz z tej trybuny, niedostateczny jest również przyrost kadr farmaceutycznych, co było przedmiotem szczególnej troski sejmowej Komisji Zdrowia i Kultury Fizycznej, kierującej się obawami, że polski lek, i to wbrew niesprawiedliwej i krzywdzącej niekiedy opinii, doskonały produkt młodego polskiego przemysłu farmaceutycznego nie będzie mógł szybko dotrzeć do chorego.</u>
<u xml:id="u-60.11" who="#PosełZajączekStanisław">Jedna i druga sprawa stanowi poważne zagadnienie, i dodać trzeba, niełatwe do rozwiązania, jednak takie, które rozwiązane być musi, by nie zaważyło ujemnie i w istotny sposób na dalszym pomyślnym rozwoju służby zdrowia.</u>
<u xml:id="u-60.12" who="#PosełZajączekStanisław">A o tym rozwoju przecież, jak zawsze i wszędzie, przede wszystkim decyduje i decydować będzie baza ludzka. O niej też dlatego mówiłem na wstępie.</u>
<u xml:id="u-60.13" who="#PosełZajączekStanisław">Rozwijała się też w okresie lat 1957–1959 chociaż wolniej i często z bardzo dużymi trudnościami — mówił o tym przed chwilą kolega Grzywa — baza materialna.</u>
<u xml:id="u-60.14" who="#PosełZajączekStanisław">Ilość szpitali wzrosła z 610 do 636, ilość łóżek szpitalnych — ze 141 tys. do 160 tys., izb chorych — z 211 do 282, porodowych — do 813. Ilość przychodni — do 3.900, ośrodków zdrowia — do 1.671, w tym na wsi — z 1.171 do 1.316.</u>
<u xml:id="u-60.15" who="#PosełZajączekStanisław">Ilość rozmaitego rodzaju poradni specjalistycznych wzrosła do 17.360, W których udzielono w samym tylko 1959 r. 111.130 tys. porad lekarskich, ilość stacji pogotowia ratunkowego wzrosła do 403, aptek — do 1.921, a punktów aptecznych — do ponad 2.200.</u>
<u xml:id="u-60.16" who="#PosełZajączekStanisław">Zaszczepiono w szeroko zakrojonej akcji szczepień ochronnych, na przykład przeciwko chorobie Heinego Medina ponad 4,5 mln dzieci, przeciwko błonicy — ponad 2.600 tys. a szczepieniom przeciw gruźlicy poddano ponad 80% noworodków.</u>
<u xml:id="u-60.17" who="#PosełZajączekStanisław">Wzrastała liczba łóżek psychiatrycznych do 28.800, liczba łóżek przeciwgruźliczych — do 23.400.</u>
<u xml:id="u-60.18" who="#PosełZajączekStanisław">Wzrost ilościowy tych ostatnich gwarantuje, że ustawa o zwalczaniu gruźlicy będzie coraz pełniej realizowany, że ta postępowa i głęboko humanitarna ustawa, z której wydania resort zdrowia może być naprawdę dumny, przyczyni się w decydujący sposób do zmniejszenia się liczby zachorowań na ową straszną chorobę społeczną, jaką jest gruźlica.</u>
<u xml:id="u-60.19" who="#PosełZajączekStanisław">Można by mnożyć cyfry, można by mówić o rozwoju przemysłowej służby zdrowia, o opiece nad matką, nad dzieckiem szkolnym, które także doczekało się w 1958 r. właściwie zorganizowanej opieki lekarskiej. Można by mówić o krwiodawstwie, produkcji leków, o dokształcaniu lekarzy, o tak zwanej etatyzacji, o oświacie sanitarnej, o otwartej i zamkniętej opiece zdrowotnej itd., itd.</u>
<u xml:id="u-60.20" who="#PosełZajączekStanisław">Można by mnożyć liczby i opisywać wszędzie — mimo nieraz niepowodzeń i trudności — stały i nieprzerwany rozwój świadczeń służby zdrowia. Nie można by jednak zająć w stosunku do tych liczb stanowiska obojętnego, nie znużyłyby one tego, który umie je czytać, gdyż za nimi kryje się wysiłek ludzkiej myśli i pracy, kryje się troska o największe dobro ludzkie, jakim jest zdrowie. Za nimi także kryją się sukcesy socjalistycznej jednolitej służby zdrowia, która nie szczędzi nieraz kosztownych i trudnych zabiegów po to, by człowiek w Polsce mógł żyć w pełni sił i zdrowia.</u>
<u xml:id="u-60.21" who="#PosełZajączekStanisław">Dlatego też pozwolę sobie przez jeszcze jedną chwilę zatrzymać uwagę Wysokiego Sejmu na jednym ważnym zagadnieniu, a mianowicie pozwolę sobie krótko omówić sprawę naszych uzdrowisk.</u>
<u xml:id="u-60.22" who="#PosełZajączekStanisław">„Zadaniem ich jest — jak pisze dr Dobrzyński — uzdrawianie w najszerszym tego słowa znaczeniu. Innymi słowy, chodzi o zapobieganie i leczenie, o celowe oddziaływanie na psychofizyczne odczyny w ustroju za pomocą bodźców naturalnych: wody, światła, powietrza i gleby w celu utrzymania i spotęgowania biologicznej siły zbiorowości ludzkich. Odporność biologiczna jest bowiem najcenniejszym kapitałem społecznym, podstawą i założeniem twórczej i wydajnej pracy”. Sprawy lecznictwa uzdrowiskowego zazębiają się w istotny sposób ze sprawami wczasów, wypoczynku i turystyki naszej i zagranicznej. Nie popełniając zatem większego błędu ani nie dopuszczając się przesady, możemy twierdzić, że stanowią one jedną z wielkich dziedzin profilaktyki, głównego celu medycyny społecznej, jaką jest nasza socjalistyczna służba zdrowia.</u>
<u xml:id="u-60.23" who="#PosełZajączekStanisław">Im bardziej zatem rozwija się ten kierunek, im bardziej społeczna profilaktyka rozciąga swe zadania także na teren psychobiologiczny, tym większego znaczenia między innymi nabiera także zagadnienie rozwoju naszych uzdrowisk. Do zbiorowego leczenia w uzdrowiskach nadaje się szczególnie dobrze wiele chorób społecznych, jak dowodzi tego na przykład klimatyczne leczenie chorób goścowych, układu naczyniowego, gruźlicy. A chodzi tu o liczby niemałe, gdyż na przykład liczba chorych zarejestrowanych w poradniach przeciwgruźliczych wynosiła w 1959 r. ponad pół miliona osób. Lecznictwo zatem uzdrowiskowe ma ogromne znaczenie społeczne i gospodarcze. Niech mi więc wolno będzie jeszcze raz sięgnąć do statystyki, gdyż tego rodzaju zjawisk nie sposób rozpatrywać bez statystyki.</u>
<u xml:id="u-60.24" who="#PosełZajączekStanisław">Posiadamy u nas w kraju 27 uzdrowisk, a właściwie już 28 wliczając w to odbudowujący się dzięki uchwałom Rady Ministrów wielki kombinat sanatoryjny w Świnoujściu. W uzdrowiskach tych w 1959 r. mieliśmy ponad 273 tys. kuracjuszy, ponad 13 tys. łóżek sanatoryjnych, a w tym 2.400 dziecięcych. Wykonano 7.360 tys. zabiegów leczniczych, a w poradniach zdrojowych udzielono ponad 200 tys. porad lekarskich.</u>
<u xml:id="u-60.25" who="#PosełZajączekStanisław">Liczby te świadczą zatem nie tylko o wielkim wysiłku, jakiego dokonały uzdrowiska, ale świadczą także o ogromnym naporze potrzeb, z którymi one się borykają. Dlatego z żalem wypada stwierdzić, że nie uruchomiono wszystkich łóżek, których uruchomienie przewidywał plan na 1959 r., a w szczególności, że nie uruchomiono ich w Kamieniu Pomorskim i w Świnoujściu, w którym do końca 1960 r. przewidywano dalszą rozbudowę uzdrowiska o 500 łóżkach. Stało się to z winy biur projektowych, nieodpowiednio opracowanego planu inwestycyjnego, zmniejszenia nakładów przewidzianych w I etapie odbudowy uzdrowiska, stało się to wreszcie z winy opóźnienia opracowania profilu przyrodoleczniczego dla Świnoujścia.</u>
<u xml:id="u-60.26" who="#PosełZajączekStanisław">Wskazałem pokrótce na trudności, z jakimi walczy Świnoujście, a które opóźniają realizację wspomnianych uchwał Rady Ministrów, mających na celu wskrzeszenie tego uzdrowiska. Wskazałem zaś je dlatego, że podobne problemy istnieją i w innych uzdrowiskach oraz dlatego, że istnieje konieczność tworzenia dalszych uzdrowisk, które powinno się budować bez powtarzania starych błędów. A czekają na swą kolejkę Piwniczna, Muszyna, Wysowa, Horyniec. Trzeba będzie powrócić do uruchomienia zlikwidowanych uzdrowisk jak Opolno, Dziwnów, Jedlina, Międzyzdroje, poszukać wobec wyczerpywania się zasobów istniejących uzdrowisk, bądź wobec ograniczonych możliwości ich rozbudowy, nowych terenów.</u>
<u xml:id="u-60.27" who="#PosełZajączekStanisław">Gospodarkę w uzdrowiskach reguluje ustawa z dnia 24 lutego 1920 r., znowelizowana w 1928 r. Jest to więc ustawa przestarzała chociażby dlatego, że wśród istniejących w tym czasie miejscowości o charakterze uzdrowiskowym tylko 6 było państwowych, a 50 prywatnych. Ustawa jest przestarzała nie tylko dlatego, że dziś wszystkie uzdrowiska są uspołecznione, ale także dlatego, że w związku z uspołecznieniem zwiększyły się ogromnie ich zadania.</u>
<u xml:id="u-60.28" who="#PosełZajączekStanisław">O ile w Okresie międzywojennym służyły one głównie ludziom zamożnym i spędzającym w uzdrowiskach czas w celach rozrywkowo-wypoczynkowych raczej niż leczniczych, a robotnik i chłop byli w uzdrowisku w zasadzie zjawiskiem sporadycznym, rzadkim, to dziś stosunki te radykalnie się zmieniły. Zmieniły się więc nie tylko ze względu na rodzaj kuracjuszy, ale i ze względu na inne warunki ekonomiczne i polityczne, jakie w kraju istnieją oraz na inne warunki prawne, jakie zaistniały w miejscowościach uzdrowiskowych — chociażby po wyjściu ustawy o radach narodowych.</u>
<u xml:id="u-60.29" who="#PosełZajączekStanisław">Nic więc dziwnego, że ustawa z 1928 r. jest dziś nieprzydatna i nie daje podstawy do rozwiązania wielu pilnych spraw, jakie oczekują w miejscowościach uzdrowiskowych, a są to sprawy niemałej wagi. Trzeba bowiem przede wszystkim uporządkować normy prawne ustalające podstawy działania uzdrowisk a więc sprawę podporządkowania czy przyporządkowania uzdrowisk władzom terenowym, ustalić zakres wzajemnych kompetencji przedsiębiorstwa, jakim jest uzdrowisko i kompetencji władzy terenowej czy centralnej. Trzeba opracować i naukowo, i technicznie bilans zasobów, warunki i możliwość eksploatacji tych zasobów, jakie posiadają istniejące już uzdrowiska i jakie posiada nasz kraj.</u>
<u xml:id="u-60.30" who="#PosełZajączekStanisław">Jednym słowem trzeba także stworzyć plany perspektywicznego, a co ważniejsze także i przestrzennego rozwoju uzdrowisk. Należy określić ekonomiczne założenia w gospodarce uzdrowiskowej, a przede wszystkim właściwie określić majątek, jaki stanowią uzdrowiska. Należy wreszcie opracować normy związane z lecznictwem, turystyką w uzdrowiskach i wiele innych problemów, których nie sposób tu wyliczyć.</u>
<u xml:id="u-60.31" who="#PosełZajączekStanisław">Trzeba podkreślić, że Centralny Zarząd Uzdrowisk zamiast planowanej straty, uzyskał w 1950 r. 4,3 mln zł zysku. Zysk ten i finansowy, i zdrowotny będzie jednak w przyszłości niewątpliwie większy, jeśli nasze postępowanie w uzdrowiskach stanie się przedmiotem dalekosiężnej polityki państwowej ujętej w odpowiednią i nowoczesną ustawę o uzdrowiskach, ustawę, która stanowić będzie fundamentalny czynnik gwarantujący dalszy rozwój uzdrowisk, rozwój równoległy do rozwoju innych działów naszej służby zdrowia.</u>
<u xml:id="u-60.32" who="#PosełZajączekStanisław">Żyjemy dzisiaj problemami mającymi podstawowe znaczenie dla rozwoju ekonomicznego i politycznego naszego państwa. Żyjemy zagadnieniami zwiększenia i przyśpieszenia inwestycji dających nową produkcję i tworzących nowe miejsca pracy. Na tych miejscach pracy stanąć powinni zdrowi pracownicy, gdyż zdrowie fizyczne i psychiczne ma wielki wpływ na zdolność i chęć do pracy, na wysokość produkcji. Dlatego też dbałość o zdrowie pracującego jest jednym z pierwszych obowiązków służby zdrowia. Działanie profilaktyczne w stosunku do młodego i dojrzałego człowieka, podnoszenie sprawności organizacyjnej i usługowej służby zdrowia ułatwi jej spełnienie tego zasadniczego zadania i pozwoli dotrzymać kroku rozwijającym się rozmaitym gałęziom naszej gospodarki.</u>
<u xml:id="u-60.33" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-61">
<u xml:id="u-61.0" who="#Marszałek">Udzielam głosu posłowi Stefanowi Koperowi.</u>
</div>
<div xml:id="div-62">
<u xml:id="u-62.0" who="#PosełKoperStefan">Wysoka Izbo! Plan i budżet Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej jest wyjątkowo skomplikowany. Program działania jest tak różnorodny i rozległy, że nie tylko wykonanie, ale samo planowanie musi napotykać na duże trudności. Wymienię tylko 4 najważniejsze działy, a więc:</u>
<u xml:id="u-62.1" who="#PosełKoperStefan">1) lecznictwo otwarte i zamknięte łącznie z produkcją leków,</u>
<u xml:id="u-62.2" who="#PosełKoperStefan">2) szkolnictwo i wychowanie, którego zakres obejmuje wszystkie szczeble od domów dziecka przez szkoły średnie do akademii medycznych,</u>
<u xml:id="u-62.3" who="#PosełKoperStefan">3) zadania opieki społecznej,</u>
<u xml:id="u-62.4" who="#PosełKoperStefan">4) najważniejszy dział — profilaktyka.</u>
<u xml:id="u-62.5" who="#PosełKoperStefan">Prócz tak różnorodnych zadań ochrona zdrowia jest problemem kompleksowym tego typu, że z jednej strony na prawidłowy efekt jej działania składają się prawie wszystkie resorty, z drugiej zaś strony niedocenianie ochrony zdrowia przez te resorty komplikuje jej działalność.</u>
<u xml:id="u-62.6" who="#PosełKoperStefan">Jeżeli tak jest, to widzimy, ile wysiłku fachowego należy zwrócić na prawidłowe planowanie, aby uchwycić całość zagadnienia i aby przy zabezpieczeniu nagłych bieżących potrzeb, jak lecznictwo, umieć docenić profilaktykę w najszerszym tego słowa znaczeniu.</u>
<u xml:id="u-62.7" who="#PosełKoperStefan">Nie w każdym okresie było to łatwe. W pierwszych latach powojennych główny nacisk Ministerstwa Zdrowia musiał być położony na lecznictwo ze względu na:</u>
<u xml:id="u-62.8" who="#PosełKoperStefan">1) narastanie epidemii chorób zakaźnych, a zwłaszcza wenerycznych, które groziły po prostu katastrofą, 2) drugim momentem był nagły wzrost liczby ubezpieczonych, spowodowany szybkim uprzemysłowieniem kraju.</u>
<u xml:id="u-62.9" who="#PosełKoperStefan">W 1939 r. tylko 12% ludności było ubezpieczonych — dziś liczba ta waha się w granicach 60%.</u>
<u xml:id="u-62.10" who="#PosełKoperStefan">Do wyjątkowej operatywności w zakresie lecznictwa zmuszał też brak kadry lekarskiej. Z 13 tys. lekarzy w roku 1939 r. została połowa. Kadra ta wystarczyła zaledwie na potrzeby lecznictwa i specjalne akcje.</u>
<u xml:id="u-62.11" who="#PosełKoperStefan">Dziś w zakresie lecznictwa mamy już bez przesady, kolosalne osiągnięcia. Wykazali to obaj przedmówcy. Dodam tylko jeszcze, że zamiast kilkudziesięciu przed wojną karetek sanitarnych mamy ich dziś ponad 2 tys. plus 62 samoloty sanitarne.</u>
<u xml:id="u-62.12" who="#PosełKoperStefan">Wiadomym jest jednak powszechnie, że w nowoczesnej socjalistycznej służbie zdrowia nie leczenie, lecz profilaktyka powinna zajmować pierwsze miejsce.</u>
<u xml:id="u-62.13" who="#PosełKoperStefan">Prawdziwość tej teorii zaczęliśmy odczuwać już w latach 1952–1954 w postaci utrzymujących się ognisk epidemicznych, które przy niskim stanie higieny komunalnej nie mogły być likwidowane samym leczeniem. Obserwowano także jakby bierny opór części nieuświadomionego sanitarnie społeczeństwa przy przeprowadzaniu akcji sanitarnych.</u>
<u xml:id="u-62.14" who="#PosełKoperStefan">Analiza tego stanu wysunęła profilaktykę jako zasadę działania. W myśl tej zasady dekretem z dnia 14 sierpnia 1954 r. została utworzona i podporządkowana Ministerstwu Zdrowia Państwowa Inspekcja Sanitarna, której zadania w grubszych zarysach polegają na:</u>
<u xml:id="u-62.15" who="#PosełKoperStefan">— zapobieganiu oraz zwalczaniu chorób zakaźnych i zawodowych,</u>
<u xml:id="u-62.16" who="#PosełKoperStefan">— wykonywaniu zapobiegawczego i bieżącego nadzoru sanitarnego,</u>
<u xml:id="u-62.17" who="#PosełKoperStefan">— popularyzowaniu i podnoszeniu zasad higieny.</u>
<u xml:id="u-62.18" who="#PosełKoperStefan">Jednak mimo dekretu autorytet sanitariatu-profilaktyki nie uzyskał właściwej rangi.</u>
<u xml:id="u-62.19" who="#PosełKoperStefan">Nie bez znaczenia był tu fakt, że właśnie w tym okresie w służbie zdrowia nastąpił patologiczny wprost rozkwit specjalizacji lekarskich. W służbie sanitarnej zostali tak zwani lekarze ogólni — przeważnie ci sami, którzy w okresie powojennym likwidowali epidemie tyfusu, czerwonki czy chorób wenerycznych.</u>
<u xml:id="u-62.20" who="#PosełKoperStefan">Spadek autorytetu tych lekarzy ogólnych dzisiaj wiąże się także z niedocenianiem zagadnień sanitariatu w samym resorcie służby zdrowia.</u>
<u xml:id="u-62.21" who="#PosełKoperStefan">W efekcie — jak wynika z informacji Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej podanej na sejmowej Komisji Zdrowia i Kultury Fizycznej — stan sanitarny kraju nie poprawia się w tempie ogólnej poprawy gospodarczej kraju.</u>
<u xml:id="u-62.22" who="#PosełKoperStefan">Rozmaite są wskaźniki poziomu sanitarnego; ostatnio prawie cała prasa podała nie bardzo dla nas pochlebną światową skalę zużycia mydła. Niestety, nie można było tego sprostować.</u>
<u xml:id="u-62.23" who="#PosełKoperStefan">Powszechnym wskaźnikiem może być stan sanitarny w zakładach żywienia. O ile poprawia się on w zakładach żywienia zamkniętego, to w zakładach żywienia otwartego nie notuje się większej poprawy. Dotyczy to zwłaszcza starych nie przygotowanych zakładów niższej kategorii, a więc znajdujących się w miastach i miasteczkach poniżej miast wojewódzkich.</u>
<u xml:id="u-62.24" who="#PosełKoperStefan">Nim szkoły tysiąclecia wyrównają wojenne i przedwojenne zaniedbania, wciąż jeszcze niezadowalający jest stan w zakresie higieny szkolnej. Wśród szkół podstawowych, skontrolowanych w 1959 r., nieodpowiednio zaopatrzonych jest w wodę 31,7%. Podobnie wygląda stan ustępów i śmietników.</u>
<u xml:id="u-62.25" who="#PosełKoperStefan">Najbardziej jednak miarodajnym wskaźnikiem jest stan epidemiologiczny kraju. Spadek ilości zachorowań na choroby zakaźne jest zbyt powolny w stosunku do innych krajów o równorzędnym poziomie gospodarczym. Koszty leczenia chorób zakaźnych, a podkreślić trzeba, że zarówno ubezpieczeni, jak i nieubezpieczeni leczą się w czasie tych chorób bezpłatnie — nie licząc strat wynikających z absencji chorobowych i śmiertelności — wynoszą około 400 mln zł rocznie.</u>
<u xml:id="u-62.26" who="#PosełKoperStefan">Wskażę jeszcze na jeden aspekt ekonomiczny, który obok zdrowotnego wiąże się ze stanem sanitarnym. Mianowicie planem i budżetem Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej objęte jest również przedsiębiorstwo dezynfekcyjno-deratyzacyjne.</u>
<u xml:id="u-62.27" who="#PosełKoperStefan">Nie mamy danych, aby ocenić straty, jakie w naszej gospodarce narodowej powoduje plaga szczurów. Ilość epidemii trychinozy jest jednak bardzo duża. Według obliczeń Światowej Organizacji Zdrowia ilość zboża zniszczona rocznie na świecie z tego powodu mogłaby wyżywić 225 mln ludzi.</u>
<u xml:id="u-62.28" who="#PosełKoperStefan">W Związku Radzieckim straty te w 1947 r. wynosiły 3,5 mln ton zboża.</u>
<u xml:id="u-62.29" who="#PosełKoperStefan">Należy przy okazji zwrócić uwagę, że opłaty za deratyzację, która jest akcją profilaktyczną, są zbyt wysokie. Dla przykładu — Miejska Rada Narodowa w Kielcach w bieżącym roku po wstępnych rozmowach musiała ze względów finansowych zrezygnować z odszczurzania miasta.</u>
<u xml:id="u-62.30" who="#PosełKoperStefan">Oczywiście, przy obecnym stanie sanitarnym miast najlepiej przeprowadzona akcja deratyzacyjna, na którą wydajemy rocznie około 50 mln zł, nie może spełnić swego zadania.</u>
<u xml:id="u-62.31" who="#PosełKoperStefan">Wszystkie te tak różnorodne zagadnienia mają specjalne znaczenie dla kraju rozwijającego się budownictwa, przemysłu i eksportu. Niedocenianie tej medycyny zapobiegawczej pociąga za sobą ujemne skutki nie tylko w zakresie zdrowia, ale i daleko idące następstwa gospodarcze.</u>
<u xml:id="u-62.32" who="#PosełKoperStefan">Związek Radziecki w programie badań naukowych dla Ministerstwa Zdrowia na okres VI pięciolatki na pierwszym miejscu umieścił „higienę osiedli”.</u>
<u xml:id="u-62.33" who="#PosełKoperStefan">W Polsce badania naukowe w tym zakresie ogniskują się prawie wyłącznie w Państwowym Zakładzie Higieny. Sporadyczne badania niektórych zagadnień są podejmowane przez Instytut Medycyny Morskiej, Instytut Medycyny Pracy, Instytut Medycyny Pracy i Higieny Wsi. Są to jednak badania — jak to określił profesor Just — związane raczej z zamiłowaniem pojedynczych osób w danym środowisku, a nie systematyczne badania planowane w całokształcie.</u>
<u xml:id="u-62.34" who="#PosełKoperStefan">Słuchając tych liczb i zestawień, można by odnieść wrażenie, że u nas nic się nie robi w kierunku poprawy stanu sanitarnego kraju. Przeczy temu choćby ustawa o utrzymaniu czystości i porządku w miastach i osiedlach z 22 kwietnia 1959 r. oraz ustawa o zaopatrzeniu ludności w wodę. Także niedawna uchwała KERM-u daje gwarancję, że problem żywienia w Polsce jest na dobrej drodze do nowoczesnego rozwiązania.</u>
<u xml:id="u-62.35" who="#PosełKoperStefan">Centralne uchwycenie planowania sanitariatu konieczne jest ze względu na dobro służby zdrowia, jak i na ekonomię. Dla przykładu: na konferencji w Instytucie Medycyny Pracy i Higieny Wsi w Lublinie, stwierdzono, że zarówno w budżetach centralnych, jak i terenowych w 1959 r. przeznaczone było 545 mln zł na zaopatrzenie ludności w wodę. Tymczasem około 100 mln zł z tej sumy zostało „zaoszczędzonych” przez niektóre wojewódzkie rady nagrodowe.</u>
<u xml:id="u-62.36" who="#PosełKoperStefan">Gdyby skupić środki finansowe Ministerstwa Gospodarki Komunalnej, Państwowego Zakładu Ubezpieczeń, kółek rolniczych — można by prędzej i lepiej realizować ustawę o zaopatrzeniu w wodę.</u>
<u xml:id="u-62.37" who="#PosełKoperStefan">Albo inny przykład zbędnego dublowania pracy: inwentaryzacja studni została przeprowadzona przez wojewódzkie stacje sanitarno-epidemiologiczne, przez Organizację Hydrogeologiczną Ministerstwa Rolnictwa, przez Instytut Melioracji oraz przez Instytut Medycyny Pracy i Higieny Wsi.</u>
<u xml:id="u-62.38" who="#PosełKoperStefan">Nikt jednak nie sporządził analizy wynikłej z tej inwentaryzacji, która by objęła całość sytuacji w kraju, ze szczególnym uwzględnieniem problemu epidemiologicznego.</u>
<u xml:id="u-62.39" who="#PosełKoperStefan">W Bułgarii, która zajmuje przodujące miejsce w higienizacji wsi, koordynacja skoncentrowana jest w Komitecie do Spraw Higienizacji Wsi przy Radzie Ministrów.</u>
<u xml:id="u-62.40" who="#PosełKoperStefan">Opracowanie takiego realnego planu nie jest łatwe. Wymaga ono zbiorowego wysiłku wykwalifikowanych specjalistów z różnych dziedzin, których brak jednak w Departamencie Sanitarno-Epidemiologicznym Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej.</u>
<u xml:id="u-62.41" who="#PosełKoperStefan">Ponieważ środki finansowe na poprawę sanitarną znajdują się nie tylko w resorcie służby zdrowia, ale prawie we wszystkich resortach, należy znaleźć sposób na prawidłowe wykorzystanie sum przeznaczonych na ten cel. Współdecydujące w tym zakresie powinno być Ministerstwo Zdrowia i Opieki Społecznej.</u>
<u xml:id="u-62.42" who="#PosełKoperStefan">Jeżeli słyszeliśmy na Komisji sejmowej, iż w 1959 r. żaden resort nie wykorzystał w 100% sum przeznaczonych na bezpieczeństwo i higienę pracy, a globalna suma na ten cel wynosiła przeszło 5 mld zł, to wina leży też w braku centralnego planu w tym zakresie ze strony służby zdrowia. A rozwijająca się ostatnio działalność bhp, to przecież jeden z filarów profilaktyki.</u>
<u xml:id="u-62.43" who="#PosełKoperStefan">Analizując przyczynę obecnego stanu sanitarnego kraju, dochodzi się do wniosku, że z całego kompleksu przyczyn natury gospodarczo-społecznej dwie przyczyny wchodzące w zakres planu i budżetu resortu zdrowia wydają się najważniejsze, mianowicie:</u>
<u xml:id="u-62.44" who="#PosełKoperStefan">1) niewłaściwa struktura organizacyjna Państwowej Inspekcji Sanitarnej,</u>
<u xml:id="u-62.45" who="#PosełKoperStefan">2) niedocenianie problemu oświaty sanitarnej.</u>
<u xml:id="u-62.46" who="#PosełKoperStefan">Organami Państwowej Inspekcji Sanitarnej są 462 wojewódzkie, powiatowe i miejskie stacje sanitarno-epidemiologiczne.</u>
<u xml:id="u-62.47" who="#PosełKoperStefan">Najwyższym organem odwoławczym jest jednoosobowy Główny Inspektorat Sanitarny. Główny inspektor sanitarny jest równocześnie wiceministrem zdrowia.</u>
<u xml:id="u-62.48" who="#PosełKoperStefan">O ogromie zadań Państwowej Inspekcji Sanitarnej może świadczyć, iż przy realizacji zadań wytyczonych dekretem organy Państwowej Inspekcji Sanitarnej współdziałają na szczeblu centralnym z wieloma urzędami i instytucjami, a w szczególności:</u>
<u xml:id="u-62.49" who="#PosełKoperStefan">1) w zakresie higieny żywienia z Ministerstwem Handlu Wewnętrznego i z Ministerstwem Przemysłu Spożywczego i Skupu,</u>
<u xml:id="u-62.50" who="#PosełKoperStefan">2) w zakresie higieny komunalnej z Ministerstwem Gospodarki Komunalnej i Komitetem do Spraw Urbanistyki i Architektury,</u>
<u xml:id="u-62.51" who="#PosełKoperStefan">3) w zakresie higieny pracy z Centralną Radą Związków Zawodowych,</u>
<u xml:id="u-62.52" who="#PosełKoperStefan">4) w zakresie higieny szkolnej z Ministerstwem Oświaty.</u>
<u xml:id="u-62.53" who="#PosełKoperStefan">Na podstawie 6-letnich doświadczeń należy stwierdzić, że w istniejących warunkach Państwowa Inspekcja Sanitarna nie może w pełni realizować swych zadań. Działalność jej osłabia fakt, że inspektorzy sanitarni są jednocześnie zastępcami kierowników wydziałów zdrowia, co w konsekwencji powoduje zależność i zmniejsza skuteczność funkcji kontrolno-represyjnych w stosunku do zakładów nadzorowanych przez te wydziały zdrowia.</u>
<u xml:id="u-62.54" who="#PosełKoperStefan">Analogicznie wygląda sytuacja głównego inspektora sanitarnego, który pełniąc funkcję wiceministra i zajmując się także innymi problemami oraz nadmierną ilością bieżących spraw o charakterze administracyjnym nie może spełniać zasadniczych funkcji, wynikających z treści dekretu. W tym stanie rzeczy celowe wydaje się rozważenie możliwości reorganizacji Państwowej Inspekcji Sanitarnej i stworzenie jej niezbędnych warunków skutecznego oddziaływania na organy gospodarcze i usługowe oraz na zakłady służby zdrowia.</u>
<u xml:id="u-62.55" who="#PosełKoperStefan">Wszystkie zakłady w służbie zdrowia powinny być przecież wzorem do naśladowania w dziedzinie higieny. W obecnych powiązaniach personalnych Państwowa Inspekcja Sanitarna nie jest w stanie wyegzekwować tego w służbie zdrowia. Ale nawet pełne zaspokojenie wszystkich potrzeb materialnych niewiele poprawi stan sanitarny, jeśli nie uwzględni się podstawowego elementu, jakim jest poziom oświaty sanitarnej społeczeństwa.</u>
<u xml:id="u-62.56" who="#PosełKoperStefan">Że ten dział oświaty szwankuje, dzieje się to głównie dlatego, że ma on dwóch opiekunów. Jak to wygląda w praktyce?</u>
<u xml:id="u-62.57" who="#PosełKoperStefan">Cała opieka sanitarno-oświatowo-higieniczna w szkolnictwie opłacana jest nie z budżetu Inspektoratu Szkolnego, a z budżetu wydziału zdrowia. W efekcie nie każdy inspektor szkolny jest zorientowany w ilości przysługujących mu na ten cel godzin. Taka struktura organizacyjna stwarza fikcyjność tych godzin, których w planie na 1961 r. dla lekarzy medycyny jest 3.365.100.</u>
<u xml:id="u-62.58" who="#PosełKoperStefan">Na szczeblu centralnym problem oświaty sanitarnej reprezentowany był w Ministerstwie Zdrowia i Opieki Społecznej przez Samodzielny Wydział Oświaty Sanitarnej. W 1958 r. został on zlikwidowany — utrzymał się tylko etat radcy ministra, który w ostatnich tygodniach też uległ likwidacji.</u>
<u xml:id="u-62.59" who="#PosełKoperStefan">W klasyfikacji budżetowej § 24 poz. E pkt 8 „inne wydatki” — w kosztach reklamy, ogłoszeń i obwieszczeń — uhonorowana jest w budżecie Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej oświata sanitarna. A tymczasem obserwuje się, że młody obywatel po ukończeniu szkoły podstawowej i nie tylko podstawowej jest wyraźnie nie dokształcony pod względem sanitarno-higienicznym. Stąd małe zapotrzebowanie na elementy sanitarno-higieniczne i niewykorzystywanie nowo wybudowanych urządzeń sanitarnych.</u>
<u xml:id="u-62.60" who="#PosełKoperStefan">Samymi akcjami społecznymi nie rozwiąże się tego zagadnienia. W okresie obecnej reformy programu szkolnego najwłaściwszą drogą wydaje się wprowadzenie już od pierwszej klasy problemu oświaty sanitarnej, jako przedmiotu z programem, który prócz teorii zapewniałby przyswajanie nawyków sanitarno-higienicznych już od dzieciństwa. Takie rozwiązanie wyrobi u dziecka dyscyplinę w codziennym obowiązku czystości, wytworzy solidarność w odpowiedzialności za stan sanitarny szkoły i otoczenia oraz pozwoli na infiltrowanie tych zasad do domów rodzicielskich.</u>
<u xml:id="u-62.61" who="#PosełKoperStefan">Reasumując widzimy, że:</u>
<u xml:id="u-62.62" who="#PosełKoperStefan">1) profilaktyka-sanitariat to wielki problem ekonomiczny i że tolerowanie złego stanu sanitarnego jest zbyt kosztowne;</u>
<u xml:id="u-62.63" who="#PosełKoperStefan">2) Departament Sanitarno-Epidemiologiczny w obecnej strukturze nie jest w stanie opanować całokształtu zadań Wynikających z dekretu o Państwowej Inspekcji Sanitarnej;</u>
<u xml:id="u-62.64" who="#PosełKoperStefan">3) oświata sanitarna i higiena szkolna jako całość wymagają szczegółowej analizy, aby wyniki były proporcjonalne do wysiłku finansowego państwa w tym kierunku.</u>
<u xml:id="u-62.65" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-63">
<u xml:id="u-63.0" who="#Marszałek">Udzielam głosu posłowi Annie Tarniewicz.</u>
</div>
<div xml:id="div-64">
<u xml:id="u-64.0" who="#PosełTarniewiczAnna">Moi przedmówcy w swych wystąpieniach poruszyli większość problemów z zakresu służby zdrowia, ja zatrzymam uwagę Obywateli Posłów na niektórych z nich, przede wszystkim z pozycji potrzeb wsi.</u>
<u xml:id="u-64.1" who="#PosełTarniewiczAnna">Wysoki Sejmie! W rozważaniach nad planem i budżetem na rok 1961 omówię tę część budżetu, która dotyczy spraw zdrowia, sportu i turystyki. Poruszę tylko te zagadnienia, które — zdaniem moim — choćby nie najistotniejsze, mają jednak wpływ na poprawę zdrowotności wsi.</u>
<u xml:id="u-64.2" who="#PosełTarniewiczAnna">Projekt budżetu centralnego i terenowego przewiduje wydatkowanie na ochronę zdrowia i opiekę społeczną 15,5 mld zł, z tego na zdrowie 14,5 mld zł, zaś na opiekę społeczną ponad 975 mln zł. Złożony przez Ministerstwo Zdrowia i Opieki Społecznej projekt zakłada między innymi dalszy rozwój urządzeń służby zdrowia i opieki społecznej.</u>
<u xml:id="u-64.3" who="#PosełTarniewiczAnna">Biorąc za podstawę przewidywane wykonanie planu 1960 r. należy stwierdzić, że zadania w tym zakresie zostaną przekroczone o około 1.400 łóżek szpitalnych. Jest to dużym osiągnięciem, gdyż mimo wzrostu ilości mieszkańców wskaźnik liczby łóżek na 10 tys. mieszkańców wzrósł z 41,1 do 45. Projekt planu na rok 1961 zakłada dalszy wzrost ilości łóżek o 6.256.</u>
<u xml:id="u-64.4" who="#PosełTarniewiczAnna">Pomyślny wzrost nastąpił nie tylko w zakresie lecznictwa zamkniętego, lecz również w zakresie lecznictwa otwartego. Wskaźniki na rok 1961 wskazują dalsze zwiększenie sieci zakładów opieki zdrowotnej otwartej. W miastach powstanie około 80 przychodni, a przy zakładach pracy — ponad 100 placówek. Niezależnie od wzrostu liczby zakładów w miastach nastąpi dalszy rozwój ośrodków zdrowia na wsi. Przewiduje się przyrost około 80 ośrodków zdrowia.</u>
<u xml:id="u-64.5" who="#PosełTarniewiczAnna">Wzrost liczby ośrodków wiejskich nie rozwiązuje tej sprawy w sposób zadowalający. Sprawa ta nadal czeka na ostateczne rozwiązanie, tym bardziej że funkcje ośrodków zdrowia na wsi w chwili obecnej w formie daleko niedostatecznej spełniają punkty felczerskie i nieliczne punkty lekarskie. Nie można powiedzieć, żeby się stan na tym odcinku nie poprawił, chociaż postęp tej poprawy jest jak na potrzeby społeczeństwa wsi stanowczo za wolny.</u>
<u xml:id="u-64.6" who="#PosełTarniewiczAnna">W sytuacji, gdy wiejskie ośrodki zdrowia i punkty felczerskie nie rozwiązują w sposób należyty otwartej opieki zdrowotnej, należy zwiększyć zainteresowanie sprawą spółdzielni zdrowia na wsi. Istniejące spółdzielnie zdrowia mogą poszczycić się poważnymi osiągnięciami. Osobiście byłam razem z komisją sejmową w spółdzielniach zdrowia województw kieleckiego i białostockiego. Nabraliśmy przekonania, że spółdzielnie te pracują na takim poziomie, iż z powodzeniem uzupełniają sieć państwowych ośrodków zdrowia.</u>
<u xml:id="u-64.7" who="#PosełTarniewiczAnna">W sytuacji, kiedy środki państwowe na inwestowanie nowych placówek nie mogą przekroczyć przewidzianych planem i projektem budżetu sum, należy dołożyć starań, by zorganizować jak najwięcej spółdzielni zdrowia. Spółdzielnie „Samopomoc Chłopska” powinny aktywnie zająć się tym zagadnieniem. Nie wierzę, by ci rolnicy, którzy zaznajomią się z działalnością spółdzielni zdrowia, nie stali Się ich propagatorami. Trzeba tylko te spółdzielnie i ich wyniki pokazać.</u>
<u xml:id="u-64.8" who="#PosełTarniewiczAnna">Oceniając osiągnięcia służby zdrowia na wsi, należy stwierdzić, że najlepsze wyniki osiągnięto na odcinku opieki nad zdrowiem matki i dziecka. W pierwszym półroczu br. na ogólną liczbę 324.267 porodów, odbytych pod fachową opieką społecznych placówek służby zdrowia, 193.545 przypada na porody kobiet wiejskich, co stanowi 50,2% ogólnej liczby przyjętych porodów. Jest to odsetek zbliżony do odsetka ludności wiejskiej w kraju.</u>
<u xml:id="u-64.9" who="#PosełTarniewiczAnna">Zmniejszyła się również śmiertelność niemowląt na wsi, współczynnik umieralności niemowląt jest jednak jeszcze wyższy od współczynnika w miastach. Oświata sanitarna na wsi, opieka profilaktyczna nad kobietą ciężarną, pielęgnowanie położnicy i noworodka urodzonego w domu, patronat domowy nad niemowlęciem i małym dzieckiem — wszystko to jest wykonywane jeszcze niedostatecznie i wymaga dalszej poprawy.</u>
<u xml:id="u-64.10" who="#PosełTarniewiczAnna">Poprawie powinna ulec również opieka nad zdrowiem dziecka przedszkolnego i szkolnego w terenie wiejskim. Przeprowadzona rejonizacja szkół w zasięgu pracy istniejących ośrodków zdrowia dała dużą poprawę w tych terenach, gdzie sieć ośrodków jest gęstsza. Pozostają jednak białe plamy tam, gdzie brak jest ośrodków, i dzieci szkolne w tych miejscowościach należy oddać pod systematyczną opiekę lekarzy dojeżdżających ze szpitali powiatowych lub przychodni miejskich.</u>
<u xml:id="u-64.11" who="#PosełTarniewiczAnna">Istnieje jeszcze nierównomierne rozmieszczenie sieci ośrodków zdrowia na wsi w poszczególnych województwach i powiatach. Z tego względu należy wnikliwie przeanalizować lokalizację nowo powstających ośrodków zdrowia pod kątem potrzeb najbardziej dotychczas zaniedbanych powiatów.</u>
<u xml:id="u-64.12" who="#PosełTarniewiczAnna">Wysoka Izbo! Parę zdań na temat turystyki, wypoczynku i wczasów. Sprawy turystyki, wypoczynku i wczasów dzielą się na dwa zasadnicze problemy. Na zagadnienie ekonomiczne, to jest sprawy bazy noclegowo-żywieniowej, urządzeń turystyczno-sportowych i innych urządzeń pomocniczych oraz na zagadnienie społeczne, to jest organizację, teren i formę ruchu turystyczno-wypoczynkowego.</u>
<u xml:id="u-64.13" who="#PosełTarniewiczAnna">Problematyka turystyki jest tak rozległa, że nie sposób omówić ją w krótkim przemówieniu. Nurtuje mnie najbardziej problem aktywizacji wsi poprzez świadczenie usług turystycznych oraz korzystanie rolników z turystyki jako formy wypoczynku. Świadczenie usług turystycznych i wypoczynkowych przez wieś ma większe znaczenie, niżby na pozór się zdawało. Dotychczas na zagadnienie to nie zwracano uwagi, a przecież trzeba się nim zająć.</u>
<u xml:id="u-64.14" who="#PosełTarniewiczAnna">Dam przykład z terenu, który reprezentuję, to jest z powiatu jeleniogórskiego. Budynki mieszkalne na naszej wsi są niewspółmiernie duże w stosunku do zapotrzebowań gospodarczych związanych z gospodarstwem rolnika. Kiedyś były one wykorzystywane dla celów turystyki. Stało się to dlatego, że nie mogąc wyżyć z samego gospodarstwa górskiego, wieś szukała innych dochodów. Dochodem tym były wpływy uzyskane z wynajmu pokoi. Stąd masa budynków mieszkalnych o ilości izb od 6 do 12.</u>
<u xml:id="u-64.15" who="#PosełTarniewiczAnna">Kiedy wieś ten dochód z wynajmu mieszkań utraciła, rolnik nie mógł z dochodów, jakie otrzymuje z gospodarstwa, utrzymać niewspółmiernie wielkiego budynku mieszkalnego. Jest to przyczyną znacznej dekapitalizacji tych budynków.</u>
<u xml:id="u-64.16" who="#PosełTarniewiczAnna">Uzyskanie dziś jednego miejsca wczasowego kosztuje przeciętnie kilkadziesiąt tysięcy zł. Czy potrzeba obecnie wydawać na to pieniądze, skoro można tanim kosztem, nie przekraczającym — jak u nas obliczają — kwoty 2 tys. zł uzyskać w naszym jednym tylko powiecie około 2 tys. miejsc noclegowo-wczasowych na wsi? A inne powiaty?</u>
<u xml:id="u-64.17" who="#PosełTarniewiczAnna">Jest w tym tylko jedno ale. W myśl obecnie obowiązujących przepisów bankowych chłopi mogą otrzymywać kredyty jedynie na remonty obiektów, a nie na zakup wyposażenia. Należy zatem pomyśleć o średnioterminowych kredytach, które dałyby rolnikowi możność zakupienia mebli do wyposażenia wolnych izb w budynku.</u>
<u xml:id="u-64.18" who="#PosełTarniewiczAnna">Osiągniemy z tego podwójną korzyść. Uzyskamy tanim kosztem znaczną ilość miejsc wczasowo-wypoczynkowych, a rolnikowi damy możność właściwego gospodarowania dużym budynkiem mieszkalnym dzięki uzyskiwaniu pewnego dochodu. Sprawa przystosowania wsi do potrzeb turystyki wymaga właściwego skierowania ruchu turystycznego i wypoczynkowego na tereny wiejskie. Chłopom, którzy przygotowują swe gospodarstwa na popularnie zwane „wczasy pod gruszą”, trzeba zabezpieczyć klientów, w przeciwnym razie byłyby to dla nich przysłowiowe „gruszki na wierzbie”.</u>
<u xml:id="u-64.19" who="#PosełTarniewiczAnna">Akcji wyjazdów na wczasy wiejskie trzeba nadać formę bardziej zorganizowaną, między innymi należy zorganizować badania lekarskie wyjeżdżających na wczasy wiejskie.</u>
<u xml:id="u-64.20" who="#PosełTarniewiczAnna">Sprawa turystyki ma dla wsi jeszcze jeden aspekt. Chłop poza tymi wypadkami, kiedy potrzebuje leczenia, nie potrzebuje dla wypoczynku zmieniać miejsca pobytu. Ale musi i powinien przez turystykę poznawać swój kraj i ogromne jego osiągnięcia w uprzemysłowieniu. Powiedzmy sobie szczerze, że na tym odcinku nie zrobiliśmy dużo. Nieliczne wycieczki organizowane dla chłopów są kroplą w morzu tego, co być powinno. Nie doceniamy tego zagadnienia i jego wychowawczej roli. W polityce upowszechnienia turystyki i krajoznawstwa koncentrowaliśmy się na środowiskach miejskich. I tu pole do działania dla spółdzielni „Gromada”, dla ludowych zespołów sportowych, spółdzielni gminnych i kółek rolniczych. Pod hasłem „Pokażemy rolnikowi Polskę z jej osiągnięciami” zacznijmy organizować turystykę wiejską. Wierzę, że Główny Komitet Kultury Fizycznej i Turystyki właściwie oceni to zagadnienie.</u>
<u xml:id="u-64.21" who="#PosełTarniewiczAnna">Z turystyką i wypoczynkiem nierozerwalnie wiąże się sprawa Funduszu Wczasów Pracowniczych. Wszyscy doceniamy jego znaczenie, osiągnięcia i wartość. Stwierdzić jednak musimy, że gospodarka obiektami FWP nie zawsze jest należyta. Wiele budynków jest starych i wymaga stałych nakładów finansowych na remonty i konserwację. Tymczasem nie zawsze się tak dzieje. Dość szczupłe fundusze nie są do końca wykorzystywane. Własne brygady remontowo-budowlane marnotrawią jeszcze dużo materiałów. Nieraz na lata rozciąga się remont, a z czasem budynki stają się obiektem dewastacji. Przykładem może być „Przodownik” w Karpaczu.</u>
<u xml:id="u-64.22" who="#PosełTarniewiczAnna">Nic dziwnego, że w takiej sytuacji władze terenowe coraz natarczywiej zaczynają w trosce o przyszłość budynków domagać się bądź przekazania im w zarząd wszystkich obiektów wczasowych, bądź takiego zreorganizowania Funduszu Wczasów Pracowniczych, które zapewniłoby właściwą gospodarkę obiektami i lepsze wykorzystanie miejsc wczasowych nie tylko w tak zwanych miejscowościach atrakcyjnych, ale wszędzie tam, gdzie Fundusz Wczasów Pracowniczych ma swoje placówki.</u>
<u xml:id="u-64.23" who="#PosełTarniewiczAnna">Przejdę z kolei do krótkiego omówienia spraw sportu. Obok Głównego Komitetu Kultury Fizycznej i Turystyki sprawami wychowania fizycznego i sportu zajmują się i inne resorty, jak zdrowia, oświaty, szkolnictwa wyższego oraz wiele innych. Oprócz tego zadania w zakresie powszechnego i dobrowolnego wychowania fizycznego i Sportu realizują różnorodne organizacje społeczne i sportowe.</u>
<u xml:id="u-64.24" who="#PosełTarniewiczAnna">Według stanu na dzień 31 XII 1959 w Polsce działa 11.827 jednostek organizujących życie sportowe, w tym 10.213 ludowych zespołów sportowych, ognisk TKKF (Towarzystwo Krzewienia Kultury Fizycznej) i kół sportowych oraz 1.614 klubów sportowych. Organizacje te zrzeszają łącznie 943.029 osób, a w tym 528.609 systematycznie uprawiających ćwiczenia fizyczne.</u>
<u xml:id="u-64.25" who="#PosełTarniewiczAnna">Podałam tych kilka liczb dla zobrazowania stanu liczebnego czynnych sportowców w Polsce. Trzeba stwierdzić, że pozycja poważna. W tej pozycji udział wsi nie jest jednak taki, jak być powinien. Składa się na to wiele przyczyn obiektywnych, jak niedocenianie wartości sportu przez znaczną część społeczeństwa wisi, uprzedzenie — przede wszystkim dziewcząt — do sportu, często wroga propaganda czynników zacofanych i innych.</u>
<u xml:id="u-64.26" who="#PosełTarniewiczAnna">Ale są i inne przyczyny, a przede wszystkim brak trenerów i ludzi, którzy poświęciliby się propagowaniu i szerzeniu sportu na wsi. Trzeba stwierdzić, że mimo wysiłków Głównego Komitetu, by wsi jak najwięcej pomóc w rozwoju sportu, start wsi jest w porównaniu z miastem trudniejszy. Kluby i zrzeszenia sportowe miast czy osiedli fabrycznych korzystają nie tylko z pomocy państwa przez Główny Komitet, ale i pomocy różnych zakładów pracy. Z tej pomocy ludowe zespoły sportowe nie korzystają.</u>
<u xml:id="u-64.27" who="#PosełTarniewiczAnna">Dopiero wtedy będziemy mogli mówić o równym starcie, gdy wszystkie fundusze, jakie u nas przeznacza się na sport, przechodzić będą przez Główny Komitet, a nie bezpośrednio z kas związków zawodowych, spółdzielczości pracy i niektórych resortów czy zakładów pracy. Trzeba wreszcie zapobiec tej dwukanałowości, a wtedy nie tylko będziemy mogli mówić, ale stwierdzimy fakt, że sport w Polsce ma równe szanse w mieście i na wsi. Osiągnięcia sportowców wiejskich są tego rodzaju, że domagają się równego traktowania.</u>
<u xml:id="u-64.28" who="#PosełTarniewiczAnna">Sejmowa Komisja Zdrowia i Kultury Fizycznej oraz Najwyższa Izba Kontroli wiele już razy krytycznie omawiały te zagadnienia, jak na razie jednak — bez skutku. Zagadnienie to było zresztą jednym z zasadniczych punktów obrad jednego z plenów Głównego Komitetu Kultury Fizycznej w grudniu 1959 r., na którym również wskazano alternatywnie na konieczność skoncentrowania wszystkich podstawowych środków z budżetu państwa, przeznaczonych na cele kultury fizycznej, i przekazania ich do dyspozycji Głównego Komitetu Kultury Fizycznej i Turystyki oraz komitetów kultury fizycznej i turystyki prezydiów rad narodowych.</u>
<u xml:id="u-64.29" who="#PosełTarniewiczAnna">Poruszam tylko to jedno zagadnienie, uważając je za najistotniejsze w kwestii rozwoju sportu na wsi. Gdy będziemy równomiernie rozdzielać fundusze, pozwoli to na równomierną rozbudowę urządzeń sportowych w mieście i na wsi, równomierne zaopatrzenie w sprzęt sportowy i udzielenie wsi pomocy w zakresie instruktażu.</u>
<u xml:id="u-64.30" who="#PosełTarniewiczAnna">Wierzę, że Główny Komitet Kultury Fizycznej i Turystyki, który potrafił doprowadzić do tego, że nasz sport wyczynowy jest wysoko notowany nie tylko w Europie, ale i na świecie, potrafi także rozwiązać właściwie i to zagadnienie, które przyczyni się do umasowienia sportu na wsi w takim zakresie, jaki wsi się należy i na jaki nas stać.</u>
<u xml:id="u-64.31" who="#PosełTarniewiczAnna">Wysoki Sejmie! Te uwagi, jakie poświęciłam zdrowiu, turystyce i sportowi, nie wyczerpują całości tych problemów, jednak ich realizacja przyczyniłaby się znacznie do poprawy zdrowia ludności oraz dalszego rozwoju sportu i turystyki, szczególnie na wsi.</u>
<u xml:id="u-64.32" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-65">
<u xml:id="u-65.0" who="#Marszałek">Głos ma poseł Stanisław Osiński.</u>
</div>
<div xml:id="div-66">
<u xml:id="u-66.0" who="#PosełOsińskiStanisław">Wysoki Sejmie! Rady narodowe będą miały w 1961 r. do swej dyspozycji 54,9 mld zł. W warunkach porównywalnych wydatki z budżetów terenowych na rok 1961 wykazują wzrost o 5,9%, bieżące — o 5,8%, wydatki inwestycyjne wzrosną o 5,9%, wydatki na cele socjalno-kulturalne wzrosną o 7,5%, w tym na oświatę — o 8,2%, na świadczenia społeczne — o 8%, na ochronę zdrowia — o 6,9%, na kulturę i sztukę — o 4,7%.</u>
<u xml:id="u-66.1" who="#PosełOsińskiStanisław">Gdy zsumujemy wydatki na cele socjalno-kulturalne i dodamy jeszcze 6.568.822 tys. bieżących wydatków na gospodarkę komunalną i mieszkaniową, to otrzymamy kwotę ponad 30 mld zł, którą w budżetach terenowych przeznacza się na zaspokojenie potrzeb ludności.</u>
<u xml:id="u-66.2" who="#PosełOsińskiStanisław">Cechą charakterystyczną tych wydatków jest ich ciągły wzrost. Jeżeli dodamy wydatki na rolnictwo w budżetach terenowych, które w 1961 r. wyniosą łącznie 7.650 mln zł, to uzmysłowimy sobie poważne zadania, stojące przed radami narodowymi w pogłębiającym się procesie decentralizacji. Niezbitym dowodem tej decentralizacji jest choćby terenowy plan inwestycyjny roku 1961, który zamyka się sumą przeszło 23 mld zł, co w ogólnopaństwowych zadaniach inwestycyjnych stanowi prawie czwartą część.</u>
<u xml:id="u-66.3" who="#PosełOsińskiStanisław">Wiadomo, że budownictwo obok rolnictwa to główny problem w gospodarce rad narodowych. Jaki jest dorobek rad narodowych na odcinku budownictwa mieszkaniowego jako inwestora i koordynatora w ostatnich latach? W latach 1958–1959 oddano do użytku ponad 174 tys. izb mieszkalnych, a w bieżącym roku przewiduje się do oddania 89,9 tys. izb. Budownictwo zakładów pracy oddało do użytku ludności w latach 1958–1959 ponad 129 tys. izb mieszkalnych. Przewiduje się również, iż w bieżącym roku przekażą one 81,2 tys. izb. W ramach budownictwa indywidualnego i spółdzielczego w latach 1958–1959 oddano 190,4 tys. izb, a w roku bieżącym przewiduje się oddanie ponad 123 tys. izb.</u>
<u xml:id="u-66.4" who="#PosełOsińskiStanisław">Z zagadnieniem budownictwa mieszkaniowego ze środków własnych ludności wiąże się organicznie sprawa gromadzenia środków pieniężnych przez ludność na to budownictwo. Stan na 20 XI 1960 r. wynosi 31.524 książeczki z wkładem 309.772 tys. zł. Wydaje się, że oszczędzających na mieszkania byłoby jeszcze więcej, szczególnie w dużych miastach, gdyby równolegle istniały większe możliwości szybkiego otrzymania mieszkań spółdzielczych. Na przykład w Warszawie wstępujący do spółdzielni mają szanse otrzymania mieszkania w latach 1965–1966.</u>
<u xml:id="u-66.5" who="#PosełOsińskiStanisław">Wiele uwagi i środków skoncentrowano na odcinku kapitalnych remontów budynków mieszkalnych. Jest to dziedzina, w której szczególnie ostro występowały trudności z wykonawstwem, a która jednocześnie znajduje się pod obstrzałem krytyki ludności, szczególnie miejskiej, na wielu różnego rodzaju spotkaniach. Nic też dziwnego, że ta pozycja wykazuje ciągły wzrost wydatków rad narodowych na ten cel. Przewidywane Wykonanie w 1960 r. zamknie się kwotą 2.474 mln zł.</u>
<u xml:id="u-66.6" who="#PosełOsińskiStanisław">Warto — wydaje się — zestawić dwie liczby, które w wyraźny sposób charakteryzują, jak wzrastają zadania rad narodowych w dziedzinie kapitalnych remontów mieszkaniowych. W latach 1956–1960 łącznie z przewidywanym wykonawstwem bieżącego roku kwota wyniesie ponad 11.208 mln zł, a w projekcie następnej 5-latki przewiduje się około 15.970 mln zł.</u>
<u xml:id="u-66.7" who="#PosełOsińskiStanisław">W zakresie gospodarki komunalnej dużą koncentrację nakładów wykazuje pięć podstawowych działów, to jest wodociągi, kanalizacja, komunikacja, gazownie oraz ulice i mosty. Każdy obywatel wie, jak wiele trudności trzeba było pokonać na tym odcinku, by osiągnąć stan dnia dzisiejszego. Choć jesteśmy jeszcze niezadowoleni, stwierdzamy jednak poprawę z każdym rokiem.</u>
<u xml:id="u-66.8" who="#PosełOsińskiStanisław">Rady narodowe są w posiadaniu poważnej części kapitału narodowego, a budżet terenowy jest ramowym planem dalszej poprawy bytu mieszkańców. Rady narodowe mają jeszcze możliwości wygospodarowania środków własnych, między innymi przez właściwą dyscyplinę w wydatkach, a oszczędności uzyskane w tych ramach to są środki na rozszerzenie funduszów na dalszą poprawę bytu mieszkańców.</u>
<u xml:id="u-66.9" who="#PosełOsińskiStanisław">Dlatego też jak najbardziej gospodarskie dysponowanie posiadanymi środkami, a więc usprawnienie organizacji pracy, oszczędności materiałowe, obniżenie kosztów własnych itp., ma olbrzymie znaczenie dla rad narodowych, a tym samym dla gospodarki ogólnokrajowej.</u>
<u xml:id="u-66.10" who="#PosełOsińskiStanisław">Dla budżetów terenowych ważny jest udział przedsiębiorstw centralnych w kosztach inwestycji urządzeń komunalnych. Uchwały Rady Ministrów ustalają zasady i tryb postępowania przy ustalaniu opłat z tytułu uczestnictwa państwowych jednostek gospodarczych w tych kosztach. Uchwały te są podstawą prawną i zobowiązują do udziału w kosztach inwestycji urządzeń komunalnych.</u>
<u xml:id="u-66.11" who="#PosełOsińskiStanisław">Uznając pozytywne osiągnięcia podane przez sprawozdawcę, muszę jednak podkreślić, że wykonanie w 1960 r. tylko 82% zadań gospodarki komunalnej spowodowane jest niezabezpieczeniem przez resorty udziałów przypadających od nadzorowanych przez nie przedsiębiorstw. Na przykład w województwie katowickim Ministerstwo Górnictwa i Energetyki nie zabezpieczyło kwoty około 27 mln zł. Ten sam resort w województwie krakowskim nie dofinansował inwestycji komunalnych na kwotę 6 mln zł. W województwie olsztyńskim kilka ministerstw nie przekazało limitów i środków finansowych na kwotę 5 mln zł, przeznaczoną na urządzenia dzielnicy składowo-handlowej w Olsztynie.</u>
<u xml:id="u-66.12" who="#PosełOsińskiStanisław">Jedynie w województwie poznańskim przewidywane wykonanie w stosunku do planu będzie przekroczone o 4 mln zł. Jest to objaw z punktu widzenia planowej gospodarki niekorzystny. Wojewódzka Rada Narodowa nie uwzględniła w pełni budowy nowych urządzeń komunalnych, związanych z powstaniem elektrowni w Koninie.</u>
<u xml:id="u-66.13" who="#PosełOsińskiStanisław">Wybitnie ujemnym zjawiskiem jest pominięcie w planach na rok 1960 przez miasto Wrocław i 3 województwa: szczecińskie, warszawskie i zielonogórskie źródeł pokrycia inwestycji komunalnych, wynikających z uprawnień wymienionych na wstępie uchwał rządu. Szczególnie dotyczy to województwa warszawskiego jako jednego z najbardziej zacofanych pod względem stanu urządzeń komunalnych.</u>
<u xml:id="u-66.14" who="#PosełOsińskiStanisław">Na uwagę zasługuje fakt, że resorty w przeważającej mierze limitów i kwot zadeklarowanych nie przekazują sukcesywnie w ciągu roku, lecz dopiero w ostatnim kwartale roku, to jest kiedy zarysowuje się już wyraźnie niewykorzystanie własnych limitów inwestycyjnych, bądź też przekazują środki finansowe bez przekazania odnośnych limitów.</u>
<u xml:id="u-66.15" who="#PosełOsińskiStanisław">Typowym takim przykładem jest przeniesienie środków finansowych w kwocie ca 6 mln zł przez Fabrykę Pluszu w Kaliszu miejscowemu prezydium bez równoczesnego przesunięcia na tę kwotę limitu, co w konsekwencji doprowadza do tego, że prezydium kwotę tę zwróci jako nie wykorzystaną — przedsiębiorstwu. Dlatego dla realizacji zadań planowych na 1961 rok trzeba:</u>
<u xml:id="u-66.16" who="#PosełOsińskiStanisław">a) przypomnieć inwestorom gospodarki komunalnej o bezwzględnym obowiązku uzupełnienia istniejącej dokumentacji tabelami zapotrzebowań na usługi komunalne i podziału kosztów inwestycji,</u>
<u xml:id="u-66.17" who="#PosełOsińskiStanisław">b) upoważnić jednostki gospodarcze do zawierania z inwestorami gospodarki komunalnej rocznych i wieloletnich umów, które muszą być honorowane przez jednostki nadrzędne przy opracowaniu planów inwestycyjnych,</u>
<u xml:id="u-66.18" who="#PosełOsińskiStanisław">c) zobowiązać inwestycyjną służbę terenową do wykorzystania w pełni przywileju występowania na drogę arbitrażu i egzekwowania od jednostek planu centralnego nałożonych udziałów. Niezależnie od powyższego sprawa udziału spółdzielczości w inwestycjach komunalnych wymaga szybkiego uregulowania.</u>
<u xml:id="u-66.19" who="#PosełOsińskiStanisław">W ciągu kilku lat, a szczególnie w ostatnim 5-leciu, przekazano radom narodowym wiele zadań, w tym przede wszystkim przedsiębiorstwa, czy też zakłady, które mimo ich lokalnego charakteru zarządzane były centralnie.</u>
<u xml:id="u-66.20" who="#PosełOsińskiStanisław">Obok osiągnięć typu ustrojowego, polegających na umożliwieniu radom narodowym kierowania realizacją zadań, w których były one jak najbardziej zainteresowane, jak lecznictwo, oświata, rolnictwo czy przemysł drobny, uzyskano lepszy nadzór nad prawidłowym przebiegiem ich wykonania, a ponadto w wyniku przekazania przedsiębiorstw i zakładów zwiększono potencjał gospodarczy zarządzany terenowo przy jednoczesnym zwiększaniu własnych dochodów rad narodowych.</u>
<u xml:id="u-66.21" who="#PosełOsińskiStanisław">W procesie decentralizacji poważnie zaawansowanej odżywają jeszcze co jakiś czas pewne opory. Na przykład Ministerstwo Przemysłu Lekkiego zawiadomiło Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej w Warszawie, że zakład, który został wytypowany do przekazania, nie będzie przekazany, ponieważ zmienił się profil produkcyjny.</u>
<u xml:id="u-66.22" who="#PosełOsińskiStanisław">Ministerstwo Leśnictwa i Przemysłu Drzewnego wystąpiło z wnioskami o odroczenie przekazania Fabryki Materiałów Biurowych w Szczecinie i tylko częściowo przekazano Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej w Poznaniu zakłady przemysłu wikliniarsko-trzciniarskiego. Bezpośrednio przed przekazaniem Wytwórni Betonów i Kruszyw w Śremie przedsiębiorstwu „Pozbet” w Poznaniu zabrano z zakładu niektóre środki trwałe, jak betoniarkę, motor elektryczny itd. i zwrócono je dopiero w wyniku interwencji.</u>
<u xml:id="u-66.23" who="#PosełOsińskiStanisław">Niektórym przekazywanym zakładom nie zapewniono zaopatrzenia surowcowego, na przykład w Iławskich i Mazurskich Zakładach Prefabrykatów Trzcinowych zaopatrzenie roczne pokryte było tylko w 47%. Zjednoczenie Przemysłu Tworzyw Sztucznych i Lakierów w Gliwicach zawiadomiło Prezydium WRN w Szczecinie, że nie widzi możliwości zapewnienia w przyszłości dostaw niezbędnych do produkcji surowców.</u>
<u xml:id="u-66.24" who="#PosełOsińskiStanisław">Na tle tych — na szczęście nielicznych — anomalii nasuwają się następujące wnioski:</u>
<u xml:id="u-66.25" who="#PosełOsińskiStanisław">— Decentralizacją powinny być objęte wszystkie zadania noszące charakter lokalny. Wnioski powinny przedkładać prezydia rad narodowych, a ich ocenę powinna przeprowadzić powołana specjalnie w tym celu komisja.</u>
<u xml:id="u-66.26" who="#PosełOsińskiStanisław">— Przekazane radom narodowym zakłady powinny mieć zabezpieczone te same warunki pracy, jak w Zarządzie Centralnym — zaopatrzenie, fundusze, płace, etaty itp.</u>
<u xml:id="u-66.27" who="#PosełOsińskiStanisław">Wysoki Sejmie! Uchwały V Plenum Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej spotkały się w terenie z całkowitym zrozumieniem wielkiej wagi zagadnień związanych z podstawowymi założeniami rozwoju gospodarki narodowej. Warto uzmysłowić sobie efekty, jakie można uzyskać przez odwołanie się do ludzi znających dobrze teren i kompetentnych w tych sprawach. Pozwolę sobie podać przykład z województwa wrocławskiego.</u>
<u xml:id="u-66.28" who="#PosełOsińskiStanisław">W budownictwie DBOR — mimo pewnych trudności ze względu na ilość dokumentacji podlegającej rewizji — na 210 obiektów zrewidowano całkowicie 122. Prace te wykonały zespoły specjalistów, najbardziej aktywnych ludzi z biur projektowych i służb inwestycyjnych, z zakładów przemysłowych i rad narodowych. Wyniki rewizji są bardzo korzystne. Na ogólną wartość 556 mln zł dotychczas zrewidowanych obiektów uzyskano możliwości zaoszczędzenia około 15 mln zł, to jest 2,6%. Obok efektów finansowych otwarły się możliwości wygospodarowania 251 dodatkowych izb mieszkalnych oraz zaoszczędzenia stali i drewna bez uszczerbku dla jakości mieszkań.</u>
<u xml:id="u-66.29" who="#PosełOsińskiStanisław">Przykład drugi. Nad kanałem Odry usytuowane są następujące zakłady przemysłowe: Wrocławskie Zakłady Przemysłu Spirytusowego, Wrocławska Fabryka Superfosfatu, Wrocławska Fabryka Farb i Lakierów, Wrocławskie Zakłady Włókien Sztucznych i Wrocławskie Stocznie Rzeczne. Trzy spośród wymienionych zakładów podlegają jednemu resortowi i są dosłownie oddzielone od siebie tylko siatką drucianą. We wszystkich trzech zakładach rozbudowuje się nie tylko hale produkcyjne, ale również i urządzenia do wytwarzania pary, ujęcia wody, ujęcia i oczyszczalnie ścieków, warsztaty naprawcze, bocznice kolejowe, wznosi się budynki administracyjne, socjalne itp.</u>
<u xml:id="u-66.30" who="#PosełOsińskiStanisław">Porównując zamierzenia Zakładów Włókien Sztucznych z zamierzeniami zakładów sąsiadujących stwierdzono, że każdy z tych zakładów, działając zresztą w najlepszej wierzę, realizuje te zamierzenia tylko dla siebie, nie zwracając uwagi na sąsiada. Komisja stwierdziła, że przecież analogiczne inwestycje prowadzą sąsiedzi zza ściany — Wrocławska Fabryka Farb i Lakierów i Wrocławska Fabryka Superfosfatu, że pewne zamierzenia w tej dziedzinie podejmuje również Rada Narodowa miasta Wrocławia. Pod naciskiem zakłady nawiązały kontakt, stworzyły stałą komisję koordynacyjną do spraw inwestycyjnych, w rezultacie dotychczasowej pracy tej komisji powstało wiele słusznych i pożytecznych propozycji.</u>
<u xml:id="u-66.31" who="#PosełOsińskiStanisław">Tak więc okazało się, że problem ścieków można i należy rozwiązać wspólnie dla trzech zakładów, łącząc ich wysiłki z wysiłkami Rady Narodowej miasta Wrocławia. W ten sposób można zaoszczędzić 15 mln zł.</u>
<u xml:id="u-66.32" who="#PosełOsińskiStanisław">Były milionowe oszczędności i w innych dziedzinach. Rewizja inwestycji ujawniła wciąż wadliwą lub całkowicie nie działającą koordynację poziomą, to znaczy powiązanie zamierzeń inwestycyjnych planu centralnego z terenowym oraz między poszczególnymi inwestorami.</u>
<u xml:id="u-66.33" who="#PosełOsińskiStanisław">Dotychczas z władzą terenową często tylko formalnie uzgadnia się lokalizację inwestycji. Zasięga się jej opinii wówczas, kiedy resorty zamierzają zlikwidować jakiś wydział produkcyjny lub zakład pracy, ale nie stwarza się jej możliwości wypowiedzenia się co do celowości takich czy innych rozmiarów inwestycji, nie pyta się jej, czy danej produkcji nie można uzyskać przy mniejszych nakładach inwestycyjnych przez wykorzystanie rezerw istniejących w terenie. Dlatego wydaje się rzeczą konieczną zwrócenie uwagi na potrzebę szybkiego i bardzo skrupulatnego ustalenia stosunku do aktywniejszego uruchomienia koordynacji poziomej.</u>
<u xml:id="u-66.34" who="#PosełOsińskiStanisław">Rady narodowe mają często wiele kłopotów z tym, że na jednych terenach występuje deficyt siły roboczej, przeważnie mężczyzn, na innych zaś są nadwyżki osób poszukujących pracy, szczególnie kobiet. Wiele postulatów skierowano z tej trybuny pod adresem odpowiednich czynników. Znalazły one zrozumienie i zrobiono już bardzo wiele, lecz jeszcze jest coś do zrobienia w sprawie możliwie równomiernego rozmieszczenia zakładów pracy, szczególnie przemysłu terenowego.</u>
<u xml:id="u-66.35" who="#PosełOsińskiStanisław">Komitet Pracy i Płac zgłosił już w związku z tym swe uwagi do Komitetu Drobnej Wytwórczości oraz do Komisji Planowania Gospodarczego. Uwagi Komitetu Pracy i Płac zostały w znacznej mierze wzięte pod uwagę, w wyniku czego ograniczono nakłady inwestycyjne dla województwa katowickiego, miasta Warszawy, Łodzi, Krakowa, Trójmiasta itp. Z drugiej strony znaczna ilość miejscowości wytypowanych przez Komitet Pracy i Płac do aktywizacji gospodarczej została uwzględniona, a to 72 miejscowości na 93 wytypowane przez Komitet Pracy.</u>
<u xml:id="u-66.36" who="#PosełOsińskiStanisław">Aktualny stan projektu planu nasuwa jednak nadal wiele zastrzeżeń z następujących względów. Projekt planu nie przewiduje żadnych inwestycji w powiatach wykazujących nadwyżki siły roboczej w województwie białostockim — w powiecie Siemiatycze, w województwie bydgoskim — w powiecie Golub-Dobrzyń, w województwie gdańskim — w powiecie Kwidzyń, w województwie warszawskim — w powiecie Pułtusk. Niedostatecznie jeszcze uwzględniono potrzeby zatrudnienia kobiet w tych miejscowościach, w których występują poważne nadwyżki kobiet poszukujących pracy. Mimo to wciąż wyskakują jeszcze inwestycje drobnej wytwórczości w dużych, wojewódzkich miastach.</u>
<u xml:id="u-66.37" who="#PosełOsińskiStanisław">Dla przykładu: w mieście stołecznym Warszawie projektuje się na rozbudowę Stołecznych Zakładów Metalowych „Armatura” — 15 mln zł. Obecnie pracuje tam 85 pracowników, docelowo 165. Profil produkcji: narzędzia, sprzęt pszczelarski. Mógłbym przytoczyć o wiele więcej tego rodzaju przykładów nie tylko z Warszawy, które z punktu widzenia zatrudnienia wydają się wątpliwe.</u>
<u xml:id="u-66.38" who="#PosełOsińskiStanisław">Niezrozumiałe jest również projektowanie rozbudowy drobnych zakładów w innych miastach, jak w Poznaniu lub Krakowie. Czy małe zakłady i ich produkcja, które nie są żywotnie związane z interesami dużego miasta, powinny być tam budowane lub rozbudowywane? Wydaje się, że nie.</u>
<u xml:id="u-66.39" who="#PosełOsińskiStanisław">Pragnę podkreślić, że zdaję sobie sprawę z wielkich trudności, jakie wiążą się z tym problemem. To nie są sprawy, które można jednym pociągnięciem pióra załatwić, ale nie możemy jednocześnie nie wykorzystać wszystkich możliwości, by zbędne dla gospodarki dużych miast zakładziki przemysłu drobnego przenieść tam, gdzie tkwią rezerwy siły roboczej, a więc do małych miast i miasteczek.</u>
<u xml:id="u-66.40" who="#PosełOsińskiStanisław">Wysoki Sejmie! W działalności rad narodowych obserwujemy poważny postęp i rozwój ku pożytkowi mieszkańców miast i wsi. Plan i budżet na rok 1961 stwarzają warunki do dalszego postępu. Plany są mobilizujące i równocześnie zupełnie realne. Dlatego będę głosował za ich przyjęciem.</u>
<u xml:id="u-66.41" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-67">
<u xml:id="u-67.0" who="#Marszałek">Jako ostatni przemawiać będzie poseł Józef Szczachor.</u>
</div>
<div xml:id="div-68">
<u xml:id="u-68.0" who="#PosełSzczachorJózef">Obywatelu Marszałku, Wysoki Sejmie! Przedłożony do uchwalenia Wysokiej Izbie projekt budżetu i planu gospodarczego państwa na 1961 r. przewiduje wzrost nakładów na usługi przemysłowe na rzecz ludności w porównaniu z 1960 r. o 121%, natomiast na usługi nieprzemysłowe — o 110,7%.</u>
<u xml:id="u-68.1" who="#PosełSzczachorJózef">Wyraźna poprawa, nie licząc ubezpieczeń społecznych, rysuje się w wydatkach na usługi socjalno-kulturalne, które wzrastają z 36,6 mld zł do kwoty 38,3 mld zł.</u>
<u xml:id="u-68.2" who="#PosełSzczachorJózef">Jeśli się dodatkowo zważy, że wzrost usług w województwach gospodarczo zaniedbanych waha się w granicach 200% nakładów w 1961 r w stosunku do 1960 r„ to stąd wniosek, że dostrzeżono wpływ tego zagadnienia na podniesienie stopy życiowej ludności i zbliżenie osiągnięć techniki do człowieka.</u>
<u xml:id="u-68.3" who="#PosełSzczachorJózef">A więc nakłady państwa na rozwój usług, świadczonych na rzecz ludności, wzrastają w stopniu szybszym niż ogólne dochody i wydatki państwa.</u>
<u xml:id="u-68.4" who="#PosełSzczachorJózef">Kapitalne znaczenie dla rozwoju wsi posiadają usługi. Pragnę uzasadnić to na konkretnych przykładach. W działalności POM-ów, gminnych spółdzielni, kółek rolniczych, zrzeszeń branżowych, a także spółdzielczości pracy i rzemiosła, prywatnego przewidziano organizacje usług, jak: wypożyczalnie sprzętu mechanicznego, warsztaty ślusarsko-mechaniczne, samochodowe, sortownie zbóż, nasion i ziemniaków, punkty wulkanizacyjne i wiele innych. Jednakże praktyka wykazuje, że POM-y zostały wyposażone w sprzęt często nieodpowiedni dla struktury gleby i potrzeb obsługi danego rejonu. Natomiast GS-y i inne piony spółdzielczości wiejskiej w dotychczasowej pracy przywiązują małą wagę do usług w tym zakresie.</u>
<u xml:id="u-68.5" who="#PosełSzczachorJózef">Fakty te wskazują na istnienie pewnych nieprawidłowości w ekonomicznym ujęciu zagadnienia usług na wsi, takich jak:</u>
<u xml:id="u-68.6" who="#PosełSzczachorJózef">— brak odpowiednich pomieszczeń na punkty usługowe i środków na ich pobudowanie,</u>
<u xml:id="u-68.7" who="#PosełSzczachorJózef">— zbyt wysokie czynsze za dzierżawione lokale na ten cel,</u>
<u xml:id="u-68.8" who="#PosełSzczachorJózef">— niewystarczające zaopatrzenie rzemiosła i spółdzielczości usługowej w podstawowe surowce, jak: stal, kauczuk, skóra, tarcica oraz niezadowalająca dystrybucja tymi surowcami, nie dająca możliwości rozwoju usług w tych dziedzinach.</u>
<u xml:id="u-68.9" who="#PosełSzczachorJózef">Dlatego też uregulowania wymaga system cen na materiały zaopatrzeniowe na potrzeby usług. Konieczne jest również złagodzenie obciążenia fiskalnego w działalności usługowej.</u>
<u xml:id="u-68.10" who="#PosełSzczachorJózef">Właściwa polityka podatkowa terenowych rad narodowych powinna wpłynąć na zakłady usługowe oraz na GS-y w celu równomiernego traktowania obowiązków w zakresie więcej lub mniej rentownych odcinków działalności. Ta właściwa polityka finansowa spowoduje, że wiele zawodów i usług będzie rozwijać się odpowiednio do potrzeb, nawet wśród tradycyjnych usług, takich jak: kowalstwo, kołodziejstwo, murarstwo, zduństwo, dekarstwo, stolarstwo itp.</u>
<u xml:id="u-68.11" who="#PosełSzczachorJózef">Ogólnie rzecz biorąc, istniejący potencjał usług dla wsi zaspokaja obecnie około 50% potrzeb wsi. Na przykład w woj. lubelskim co druga wieś posiada warsztat kowalski, co dziesiąta — ślusarski, nie mówiąc już o warsztatach mechanicznych, wulkanizacyjnych itp.</u>
<u xml:id="u-68.12" who="#PosełSzczachorJózef">Szacunek potrzeb w zakresie rozwoju usług dla wsi musi być oparty na konkretnych potrzebach każdego indywidualnego środowiska wiejskiego, zgodnie z założeniami jego rozwoju, a szczególnie: mechanizacji, elektryfikacji i chemizacji rolnictwa, poziomu życia kulturalnego mieszkańców wsi.</u>
<u xml:id="u-68.13" who="#PosełSzczachorJózef">Poprawić należy kooperację i koordynację między instytucjami świadczącymi usługi. W tej kwestii wysuwa się wyraźnie brak koordynatora na wsi, którym w przyszłości — tak mnie się wydaje — winien zostać agronom wiejski i rozwijające się kółka rolnicze przy wydatniejszej pomocy rad narodowych.</u>
<u xml:id="u-68.14" who="#PosełSzczachorJózef">Nie lepiej przedstawiają się sprawy na odcinku produkcji zwierzęcej. Racjonalny rozwój hodowli zależny jest nie tylko od właściwie postawionej opieki weterynaryjnej, ale także od lokalizacji i wyposażenia zlewni mleka, punktów uboju i punktów przygotowujących przetwory zbożowe na karmę dla zwierząt itp.</u>
<u xml:id="u-68.15" who="#PosełSzczachorJózef">Istniejące usługi w zakresie potrzeb gospodarstwa domowego na wsi w przeważającej mierze sprowadzają się do istnienia tu i ówdzie wypożyczalni naczyń kuchennych, czasem jednej lub kilku pralek elektrycznych na cały rejon — przy kompletnym zaniedbaniu usług z zakresu higieny i estetyki pomieszczeń, zaopatrzenia wsi w wodę i inne.</u>
<u xml:id="u-68.16" who="#PosełSzczachorJózef">Trudno nie wspomnieć również o usługach w zakresie naprawy mebli i innych urządzeń służących mieszkańcom wsi. Coraz bardziej wzrastają potrzeby z dziedziny budownictwa wsi, a zatem spółdzielczych i rzemieślniczych brygad usługowych w zakresie budownictwa i remontów. Opóźnia to proces odbudowy wsi. Z tym wiąże się zagadnienie typizacji w budownictwie wiejskim.</u>
<u xml:id="u-68.17" who="#PosełSzczachorJózef">Trzeba tu wspomnieć również o braku usług na odcinku napraw elektrycznych urządzeń świetlnych, siłowych bądź mechanicznych. Na przykład w jednym z powiatów województwa lubelskiego na 6 tys. zelektryfikowanych gospodarstw, liczących średnio około 18 tys. punktów świetlnych i 600 punktów siłowych, istnieją obecnie 2 posterunki kontrolno-naprawcze przy obsadzie 2–3-osobowej.</u>
<u xml:id="u-68.18" who="#PosełSzczachorJózef">Ożywienie i zainteresowanie chłopów coraz większym inwestowaniem w budownictwo mieszkaniowe i gospodarcze sprzyja zapotrzebowaniu na sprzęt do produkcji materiałów budowlanych, szczególnie takich, jak: mechaniczne ceglarki, dachówczarki, betoniarki itp. Wprawdzie te maszyny znajdujemy na rynku produkowane przez przemysł terenowy, a także przez państwowy przemysł kluczowy w ramach ubocznej produkcji, ale dość często wykonanie ich jest wadliwe i bez przeróbek nie nadają się one do produkcji.</u>
<u xml:id="u-68.19" who="#PosełSzczachorJózef">Należy również żądać od przemysłu państwowego, spółdzielczości pracy i rad narodowych usprawnienia poradnictwa materiałowo-technologicznego. Zapobiegnie to kleceniu byle jakich i z byle czego komórek utrudniających prawidłowy rozwój hodowli inwentarza, przyczyni się do kulturalnego życia rodziny, wchodzenia na drogę planowej zabudowy opartej na opracowaniach zagospodarowania przestrzennego i urbanistyki wsi.</u>
<u xml:id="u-68.20" who="#PosełSzczachorJózef">Utarło się przekonanie, że pożywienie mieszkańców wsi jest wysoko kaloryczne, a więc pożywne z uwagi na duże możliwości, jakie ma producent artykułów spożywczych. Miernikiem nieporozumienia w tym zakresie jest marnotrawstwo, wynikające z nieumiejętności prawidłowego sporządzania i użytkowania wyprodukowanych dóbr. Śmiało można stwierdzić, że u 3/4 producentów, z wyjątkiem kapusty, ziemniaków, marchwi i buraków, nie znajdziemy w okresie zimy przetworów owocowych i warzywnych.</u>
<u xml:id="u-68.21" who="#PosełSzczachorJózef">Potrzebna jest tu szeroka akcja usług małej mechanizacji, przechowalni. Potrzebny tu jest szerszy wachlarz zainteresowań spółdzielczości wiejskiej, kółek rolniczych, kół gospodyń wiejskich, również i przemysłu, który by niósł pomoc techniczną w tym zakresie.</u>
<u xml:id="u-68.22" who="#PosełSzczachorJózef">Sprawa małej mechanizacji łączy się również z zagadnieniem sposobu odżywiania, co oczywiście ma wpływ na zdrowotność. Na przykład, bardzo jest niskie w Polsce spożycie owoców i warzyw. W ostatnich latach spożycie średnio na jednego mieszkańca kształtuje się następująco: 60 kg warzyw i 15 kg owoców, kiedy Francuzi spożywają 136 kg warzyw i 45 kg owoców, Włosi 91 kg warzyw i 64 kg owoców.</u>
<u xml:id="u-68.23" who="#PosełSzczachorJózef">Spożycie mleka w Polsce jest wysokie, ale dostrzegamy stosunkowo małe spożycie przetworów mlecznych. Na przykład sera w Szwajcarii spożywa się blisko 9 kg rocznie, w Danii — 6,5 kg, gdy tymczasem w Polsce zaledwie — 0,5 kg na osobę.</u>
<u xml:id="u-68.24" who="#PosełSzczachorJózef">Problem politechnizacji życia mieszkańców wsi jest ciągle otwarty. Obecne warunki życia w dziedzinie postępu technicznego i racjonalnych form gospodarowania zmuszają do przyswajania sobie podstawowych zagadnień fizyki, chemii i mechaniki na co dzień.</u>
<u xml:id="u-68.25" who="#PosełSzczachorJózef">Rozwijająca się na wsi oświata rolnicza nie podoła na bieżąco zagadnieniom, trzeba ją wspierać działalnością usługową w tym zakresie.</u>
<u xml:id="u-68.26" who="#PosełSzczachorJózef">Wzrastające z roku na rok obowiązki obywatelskie mieszkańców wsi w dziedzinie produkcji rolnej nakazują wszechstronnie oddziaływać na wzrost świadomości i warunków jej powstania.</u>
<u xml:id="u-68.27" who="#PosełSzczachorJózef">Jest jeszcze jedna sprawa, która, powinna znaleźć szczególny wyraz w usługach na wsi, a obchodzi kobietę wiejską. Obok mechanizacji podstawowych prac potowych, melioracji łąk i innych spraw trzeba poważniej pomyśleć o wprowadzeniu ulepszeń w produkcji hodowlanej, ciążącej głównie na barkach kobiety. Trzeba pomyśleć o stworzeniu lepszych warunków do wychowania dzieci. Rozwój przedszkoli, mechanizacja prac gospodarczych, elektryfikacja wisi, rozwój usług w zakresie piekarnictwa, pralnictwa i innych umożliwi stworzenie kobiecie wiejskiej warunków do szerszego udziału w pracy kulturalno-oświatowej na wsi. Żłobki, przedszkola, praca ze szkołą, praca w organizacjach społeczno-gospodarczych powinny się stać zasadniczymi elementami w obywatelskim wychowaniu kobiety wiejskiej.</u>
<u xml:id="u-68.28" who="#PosełSzczachorJózef">Dążeniem naszym jest, by rozbudowa urządzeń komunalnych zabezpieczała w stopniu wystarczającym potrzeby socjalno-bytowe wsi, a równocześnie, aby oddziaływała na wzrost higieny życia jej mieszkańców Wysoki Sejmie! Jasne jest, że wszystkich tych potrzeb nie może rozwiązać budżet państwa ani uzupełniające go budżety rad narodowych.</u>
<u xml:id="u-68.29" who="#PosełSzczachorJózef">Należy więc wyzwalać i kształtować niezbędne społeczne środki do pozainwestycyjnego i pozabudżetowego wzrostu produkcji dóbr i usług.</u>
<u xml:id="u-68.30" who="#PosełSzczachorJózef">Ta właśnie droga do powiększania rezultatów gospodarczych wiąże się z przemianami społeczno-politycznymi na wsi, wiąże się ze wzrastaniem na wsi własności społecznej w formie własności spółdzielczej, z powstawaniem kółek rolniczych oraz majątku zespołowego i nakładami państwa na inwestycje rolnicze. Sprzyja to wykształceniu nawyków niezbędnych do prowadzenia wiejskiej produkcji społecznej, rozwijającej zalążki socjalistycznej własności na wsi.</u>
<u xml:id="u-68.31" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-69">
<u xml:id="u-69.0" who="#Marszałek">Na tym kończymy dzisiejsze obrady.</u>
<u xml:id="u-69.1" who="#Marszałek">Protokół posiedzenia będzie wyłożony do przejrzenia w Biurze Sejmu.</u>
<u xml:id="u-69.2" who="#Marszałek">Następne posiedzenie odbędzie się jutro, to jest dnia 22 grudnia bieżącego roku.</u>
<u xml:id="u-69.3" who="#Marszałek">Początek posiedzenia o godz. 10 punktualnie.</u>
<u xml:id="u-69.4" who="#Marszałek">Proszę Sekretarza Posła Stanisława Hasiaka o odczytanie porządku dziennego jutrzejszego posiedzenia.</u>
</div>
<div xml:id="div-70">
<u xml:id="u-70.0" who="#SekretarzposełStanisławHasiak">Porządek dzienny 52 posiedzenia Sejmu Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej w dniu 22 grudnia 1960 r.:</u>
<u xml:id="u-70.1" who="#SekretarzposełStanisławHasiak">1. Dalszy ciąg łącznej dyskusji nad:</u>
<u xml:id="u-70.2" who="#SekretarzposełStanisławHasiak">a) projektem uchwały o Narodowym Planie Gospodarczym na 1961 r. (druki nr 377 i 385),</u>
<u xml:id="u-70.3" who="#SekretarzposełStanisławHasiak">b) projektem ustawy budżetowej na 1961 r. (druki nr 378 i 386),</u>
<u xml:id="u-70.4" who="#SekretarzposełStanisławHasiak">c) sprawozdaniem rządu z wykonania Narodowego Planu Gospodarczego i budżetu państwa wraz z wnioskiem Najwyższej Izby Kontroli w przedmiocie absolutorium dla rządu — za okres od 1 stycznia do 31 grudnia 1959 r. (druki nr 351, 353, 367 i 387).</u>
<u xml:id="u-70.5" who="#SekretarzposełStanisławHasiak">2. Sprawozdanie Komisji Spraw Wewnętrznych o poselskich projektach ustaw:</u>
<u xml:id="u-70.6" who="#SekretarzposełStanisławHasiak">a) o zmianie Konstytucji Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej (druki nr 383 i 388),</u>
<u xml:id="u-70.7" who="#SekretarzposełStanisławHasiak">b) o uzupełnieniu i zmianie niektórych przepisów prawa wyborczego (druki nr 384 i 389).</u>
<u xml:id="u-70.8" who="#SekretarzposełStanisławHasiak">Sprawozdawca — poseł Stanisław Tomaszewski.</u>
</div>
<div xml:id="div-71">
<u xml:id="u-71.0" who="#Marszałek">Zamykam posiedzenie.</u>
<u xml:id="u-71.1" who="#komentarz">(Koniec posiedzenia o godz. 22)</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>