text_structure.xml 335 KB
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 198 199 200 201 202 203 204 205 206 207 208 209 210 211 212 213 214 215 216 217 218 219 220 221 222 223 224 225 226 227 228 229 230 231 232 233 234 235 236 237 238 239 240 241 242 243 244 245 246 247 248 249 250 251 252 253 254 255 256 257 258 259 260 261 262 263 264 265 266 267 268 269 270 271 272 273 274 275 276 277 278 279 280 281 282 283 284 285 286 287 288 289 290 291 292 293 294 295 296 297 298 299 300 301 302 303 304 305 306 307 308 309 310 311 312 313 314 315 316 317 318 319 320 321 322 323 324 325 326 327 328 329 330 331 332 333 334 335 336 337 338 339 340 341 342 343 344 345 346 347 348 349 350 351 352 353 354 355 356 357 358 359 360 361 362 363 364 365 366 367 368 369 370 371 372 373 374 375 376 377 378 379 380 381 382 383 384 385 386 387 388 389 390 391 392 393 394 395 396 397 398 399 400 401 402 403 404 405 406 407 408 409 410 411 412 413 414 415 416 417 418 419 420 421 422 423 424 425 426 427 428 429 430 431 432 433 434 435 436 437 438 439 440 441 442 443 444 445 446 447 448 449 450 451 452 453 454 455 456 457 458 459 460 461 462 463 464 465 466 467 468 469 470 471 472 473 474 475 476 477 478 479 480 481 482 483 484 485 486 487 488 489 490 491 492 493 494 495 496 497 498 499 500 501 502 503 504 505 506 507 508 509 510 511 512 513 514 515 516 517 518 519 520 521 522 523 524 525 526 527 528 529 530 531 532 533 534 535 536 537 538 539 540 541 542 543 544 545 546 547 548 549 550 551 552 553 554 555 556 557 558 559 560 561 562 563 564 565 566 567 568 569 570 571 572 573 574 575 576 577 578 579 580 581 582 583 584 585 586 587 588 589 590 591 592 593 594 595 596 597 598 599 600 601 602 603 604 605 606 607 608 609 610 611 612 613 614 615 616 617 618 619 620 621 622 623 624 625 626 627 628 629 630 631 632 633 634 635 636 637 638 639 640 641 642 643 644 645 646 647 648 649 650 651 652 653 654 655 656 657 658 659 660 661 662 663 664 665 666 667 668 669 670 671 672 673 674 675 676 677 678 679 680 681 682 683 684 685 686 687 688 689 690 691 692 693 694 695 696 697 698 699 700 701 702 703 704 705 706 707 708 709 710 711 712 713 714 715 716 717 718 719 720 721 722 723 724 725 726 727 728 729 730 731 732 733 734 735 736 737 738 739 740 741 742 743 744 745 746 747 748 749 750 751 752 753 754 755 756 757 758 759 760 761 762 763 764 765 766 767 768 769 770 771 772 773 774 775 776 777 778 779 780 781 782 783 784 785 786 787 788 789 790 791 792 793 794 795 796 797 798 799 800 801 802 803 804 805 806 807 808 809 810 811 812 813 814 815 816 817 818 819 820 821 822 823 824 825 826 827 828 829 830 831 832 833 834 835 836 837 838 839 840 841 842 843 844 845 846 847 848 849 850 851 852 853 854 855 856 857 858 859 860 861 862 863 864 865 866 867 868 869 870 871 872 873 874 875 876 877 878 879 880 881 882 883 884 885 886 887 888 889 890 891 892 893 894 895 896 897 898 899 900 901 902 903 904 905 906 907 908 909 910 911 912 913 914 915 916 917 918 919 920 921 922 923 924 925 926 927 928 929 930 931 932 933 934 935 936 937 938 939 940 941 942 943 944 945 946 947 948 949 950 951 952 953 954 955 956 957 958 959 960 961 962 963 964 965 966 967 968 969 970 971 972 973 974 975 976 977 978 979 980 981 982 983 984 985 986 987 988 989 990 991 992 993 994 995 996 997 998 999 1000 1001 1002 1003 1004 1005 1006 1007 1008 1009 1010 1011 1012 1013 1014 1015 1016 1017 1018 1019 1020 1021 1022 1023 1024 1025 1026 1027 1028 1029 1030 1031 1032 1033 1034 1035 1036 1037 1038 1039 1040 1041 1042 1043 1044 1045 1046 1047 1048 1049 1050 1051 1052 1053 1054 1055 1056 1057 1058 1059 1060 1061 1062 1063 1064 1065 1066 1067 1068 1069 1070 1071 1072 1073 1074 1075
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(Początek posiedzenia o godz. 10 min. 5.)</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">(Przewodniczą na posiedzeniu Marszałek Sejmu Czesław Wycech i wicemarszałek Jerzy Jodłowski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#CzesławWycech">Otwieram posiedzenie.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#CzesławWycech">Powołuję na sekretarzy posłów Balbinę Semczuk i Piotra Sznajdera.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#CzesławWycech">Protokół i listę mówców prowadzi poseł Piotr Sznajder.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#CzesławWycech">Proszę Posłów Sekretarzy o zajęcie miejsc przy stole prezydialnym.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#CzesławWycech">Protokół 47 posiedzenia Sejmu uważam za przyjęty, gdyż nie wniesiono przeciwko niemu zastrzeżeń.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#CzesławWycech">Wysoki Sejmie! W przerwie między sesjami Sejmu, w dniu 28 lipca bieżącego roku, zmarł były poseł na Sejm, Minister Finansów — Tadeusz Dietrich.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#komentarz">(Posłowie wstają.)</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#CzesławWycech">Niespodziewana śmierć wyrwała Tadeusza Dietricha z szeregu kierowniczego aktywu państwowego i partyjnego. Odszedł od nas wybitny działacz państwowy i społeczny, który odegrał poważną rolę, szczególnie w kształtowaniu finansów Polski Ludowej.</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#CzesławWycech">Urodzony 14 czerwca 1905 roku w robotniczej Łodzi, w tym mieście studiuje i pracuje, jednocześnie kończy Wydział Finansowo-Ekonomiczny Wyższej Szkoły Nauk Społecznych i Ekonomicznych, a następnie Wydział Prawno-Ekonomiczny Uniwersytetu Poznańskiego. W roku 1948 uzyskuje stopień doktora na Uniwersytecie Toruńskim.</u>
          <u xml:id="u-2.9" who="#CzesławWycech">Bezpośrednio po wyzwoleniu zgłasza się do pracy państwowej w Polsce Ludowej i zostaje mianowany dyrektorem departamentu, a w 1946 roku — Podsekretarzem Stanu w Ministerstwie Skarbu. W roku 1948 powołany zostaje na stanowisko prezesa Centralnego Urzędu Planowania, a w roku 1949 — Ministra Handlu Wewnętrznego. W roku 1952 wraca do pracy w resorcie finansów, obejmując urząd Ministra Finansów.</u>
          <u xml:id="u-2.10" who="#CzesławWycech">Osiem ostatnich lat jego życia wypełnione były całkowicie niestrudzoną i pełną inwencji pracą nad gospodarką finansową Polski. W latach tych został ukształtowany i umocniony nowy, socjalistyczny system budżetowy i finansowy. W okresie tym przed resortem i aparatem finansowym stało szczególnie odpowiedzialne zadanie zabezpieczenia środków na finansowanie wzrostu potencjału naszej socjalistycznej gospodarki oraz stopy życiowej i poziomu kulturalnego mas pracujących.</u>
          <u xml:id="u-2.11" who="#CzesławWycech">Przy czynnym współudziale Zmarłego powstało w tym okresie wiele doniosłych aktów ustawodawczych, przesądzających o kierunku działania systemu budżetowego i finansowego w Polsce Ludowej. Akty te to przede wszystkim prawo budżetowe i ustawa o dochodach rad narodowych, ustawa o Narodowym Banku Polskim, ustawa o ubezpieczeniach państwowych, ustawy normujące system finansowy przedsiębiorstw socjalistycznych, określające rolę i znaczenie rachunkowości i księgowości w gospodarce narodowej.</u>
          <u xml:id="u-2.12" who="#CzesławWycech">Ale najważniejszym był corocznie przedkładany Sejmowi budżet państwa. W okresie prac nad nim Zmarły był częstym gościem Sejmu, uczestniczył w pracach Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów oraz w posiedzeniach Sejmu. W czasie posiedzeń Sejmu widywaliśmy Go zawsze na ławach rządowych, wysłuchującego z uwagą przemówień poselskich i czyniącego notatki.</u>
          <u xml:id="u-2.13" who="#CzesławWycech">Znaliśmy Go wszyscy, cenili i szanowali. Zdobył sobie wielu serdecznych przyjaciół, zdobył sobie też szacunek i uznanie w szerokich kręgach społeczeństwa.</u>
          <u xml:id="u-2.14" who="#CzesławWycech">Cieszył się sympatią i autorytetem w Sejmie, gdzie wielokrotnie na posiedzeniach plenarnych i komisjach dobrze reprezentował politykę gospodarczą partii i rządu.</u>
          <u xml:id="u-2.15" who="#CzesławWycech">Proponuję, aby Wysoki Sejm uczcił pamięć Tadeusza Dietricha chwilą ciszy.</u>
          <u xml:id="u-2.16" who="#komentarz">(Zebrani wstają. Chwila ciszy.)</u>
          <u xml:id="u-2.17" who="#CzesławWycech">Prezydium Sejmu zawiadamia, że udzieliło urlopów następującym obywatelom posłom względnie usprawiedliwia ich nieobecność na dzisiejszym posiedzeniu: Brzeziński Stefan, Burda Andrzej, Burski Aleksander, Fol ty nowie z Mirosław, Gładysz Antoni, Gonciarz Lucjan, Kutek Tadeusz, Lityński Marian, Machejek Władysław, Miśkiewicz Marian, Pawlina Władysław, Piskorski Józef, Raźny Józef, Reszelski Aleksander, Smoleński Dionizy, Waniolka Franciszek, Wasilkowska Zofia, Wilk Władysław.</u>
          <u xml:id="u-2.18" who="#CzesławWycech">Ustalony przez Prezydium Sejmu porządek dzienny dzisiejszego posiedzenia został Obywatelom Posłom doręczony.</u>
          <u xml:id="u-2.19" who="#CzesławWycech">Od obywatela Prezesa Rady Ministrów otrzymałem wniosek w sprawie powołania obywatela Jerzego Albrechta na stanowisko Ministra Finansów; jednocześnie zaś obywatel Jerzy Albrecht wystąpił z prośbą o zwolnienie go przez Sejm ze stanowiska zastępcy Przewodniczącego Rady Państwa. W związku z wpłynięciem tych dwóch wniosków Prezydium Sejmu proponuje uzupełnienie porządku dziennego dzisiejszego posiedzenia przez dodanie jeszcze jednego punktu, z kolei dziewiątego, o brzmieniu następującym:</u>
          <u xml:id="u-2.20" who="#CzesławWycech">„9. Wnioski w sprawie zmian w składzie Rady Ministrów i Rady Państwa”. Czy kto z Obywateli Posłów pragnie zabrać głos w sprawie porządku dziennego dzisiejszego posiedzenia?</u>
          <u xml:id="u-2.21" who="#CzesławWycech">Nikt się nie zgłasza.</u>
          <u xml:id="u-2.22" who="#CzesławWycech">Sprzeciwu co do propozycji Prezydium Sejmu nie słyszę.</u>
          <u xml:id="u-2.23" who="#CzesławWycech">Wobec tego uważam, że Sejm zatwierdził porządek dzienny przedstawiony przez Prezydium Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-2.24" who="#CzesławWycech">Przystępujemy do punktu 1 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Przemysłu Ciężkiego, Chemicznego i Górnictwa o rządowym projekcie ustawy o zmianie prawa górniczego (druki nr 350 i 364).</u>
          <u xml:id="u-2.25" who="#CzesławWycech">Głos ma sprawozdawca poseł Wit Hanke.</u>
          <u xml:id="u-2.26" who="#CzesławWycech">Poseł Hanke Wit: Wysoki Sejmie! Zaszczytną i wielką rolę spełnia górnictwo w życiu naszej państwowości. Dzieje górnictwa polskiego są tak stare, jak dzieje plemion słowiańskich na naszych ziemiach, a rozwój górnictwa jest ściśle, nierozerwalnie związany z rozwojem państwa polskiego.</u>
          <u xml:id="u-2.27" who="#CzesławWycech">Górnictwo stanowi jeden z historycznych kierunków działalności gospodarczej naszej społeczności. Warunki trudnej pracy górniczej, a przede wszystkim znaczenie zaszczytnego zawodu górniczego oraz waga korzyści, jakich stan górniczy przysparzał i przysparza krajowi zarówno w zakresie rozwoju gospodarki narodowej, jak i cywilizacji — sprawiły, że od zarania dziejów państwowości polskiej górnictwo odgrywało i odgrywać będzie doniosłą rolę w życiu naszego kraju.</u>
          <u xml:id="u-2.28" who="#CzesławWycech">Pociąga to za sobą konieczność szczególnej opieki państwa nad górnictwem, nad coraz liczniejszymi szeregami braci górniczej. Na tym właśnie gruncie wyrosła swoistość polskiego prawa górniczego, początkowo zwyczajowego, a następnie pisanego.</u>
          <u xml:id="u-2.29" who="#CzesławWycech">Bolesław Chrobry już w roku 1025 nadal niektórym klasztorom prawa i przywilej — tak zwane — „regalia górnicze na sól i metale”. Kazimierz Wielki ustanowił pierwsze prawo pisane dotyczące górnictwa, tak zwaną „ordynację górniczą” z roku 1368. Książę Jan Opolski wydał 8 listopada 1528 r. ustawę nazwaną przez historię „ordunkiem górniczym”.</u>
          <u xml:id="u-2.30" who="#CzesławWycech">Dokument ten — tak jak i poprzednie — nie był wydany w celu ulżenia stanowi górniczemu, jego podówczas ciężkiej doli. Zmierzał on przede wszystkim do usprawnienia administracji, do przysporzenia i utrwalenia praw urzędników książęcych i właścicieli kopalń.</u>
          <u xml:id="u-2.31" who="#CzesławWycech">Ustawa ta obowiązywała przez całe wieki. Służyła ona jednak do wyzysku, do eksploatacji gwarków, a następnie robotników kopalnianych, przez klasę panującą.</u>
          <u xml:id="u-2.32" who="#CzesławWycech">W okresie porozbiorowym górnictwem polskim rządziły ustawy państw zaborczych.</u>
          <u xml:id="u-2.33" who="#CzesławWycech">Dopiero w 1930 r. zostało wydane jednolite polskie prawo górnicze. Prawo to, aczkolwiek wykazywało już pewne tendencje postępowe, gdyż w założeniach swych zastrzegało dla państwa wyłączną własność najważniejszych dla gospodarki narodowej bogactw naturalnych, jak: węgiel, siarka, rudy żelaza, cynku, i inne, w praktyce jednak pozostawało w rękach kapitału, w zasadzie zagranicznego, niemal całe górnictwo Polski międzywojennej.</u>
          <u xml:id="u-2.34" who="#CzesławWycech">Kapitaliści przez cały czas rządzenia polskim górnictwem prowadzili gospodarkę rabunkową, mając na względzie osiągnięcie tylko jednego celu — jak największych zysków. Górnikowi pracującemu pozostawało tylko widmo bezrobocia, a bezrobotnemu — nędza i głód i groza pałki granatowej policji, pilnującej kas pancernych baronów górniczych.</u>
          <u xml:id="u-2.35" who="#CzesławWycech">Okres II wojny światowej to okres, w którym górnictwo polskie — tak jak i inne dziedziny naszej gospodarki narodowej — podlegało dobrze znanym Wysokiej Izbie przepisom prawa faszystowskiego okupanta, którego założeniem była rabunkowa, prowadzona dla potrzeb strategów Blitzkriegu gospodarka naszych kopalni. Górnicy pracowali pod ciągłą grozą więzienia i obozów koncentracyjnych.</u>
          <u xml:id="u-2.36" who="#CzesławWycech">Przyszło wyzwolenie. Ustępujący najeźdźca niszczył, co się dało. Górnicy bohatersko bronili swoich zakładów przed zniszczeniem, a błyskawiczne uderzenie Armii Radzieckiej wraz z odrodzonym Wojskiem Polskim uratowało kopalnie przed zagładą, przygotowywaną z całą premedytacją. Na ziemiach wyzwolonych władzę przejmuje lud pracujący.</u>
          <u xml:id="u-2.37" who="#CzesławWycech">W dniu 3 stycznia 1946 r. Krajowa Rada Narodowa wydaje ustawę o przejęciu na własność państwa podstawowych gałęzi gospodarki narodowej.</u>
          <u xml:id="u-2.38" who="#CzesławWycech">Na mocy tej ustawy państwo przejęło na własność kopalnie oraz nadania górnicze, podlegające przepisom obowiązującego wówczas prawa górniczego z 1930 r., oraz przemysł naftowy i gazu ziemnego z kopalniami i zakładami przetwórczymi.</u>
          <u xml:id="u-2.39" who="#CzesławWycech">Uchwalona w dniu 22 lipca 1952 r. Konstytucja Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej uznała w art. 8 złoża mineralne i kopalnie za mienie ogólnonarodowe, podlegające szczególnej opiece państwa oraz wszystkich obywateli.</u>
          <u xml:id="u-2.40" who="#CzesławWycech">Wysoki Sejmie! Powstanie ludowego państwa polskiego dało górnictwu polskiemu wspaniałe, nie spotykane w dziejach możliwości rozwojowe. Przytoczone podstawowe akty prawne wyznaczyły zasadnicze, rozwojowe kierunki tej wielkiej gałęzi naszej działalności gospodarczej. W związku z tym powstała konieczność opracowania nowego prawa, które dobrze służyłoby potrzebom górnictwa, dotrzymując kroku społecznemu, gospodarczemu i technicznemu postępowi kraju.</u>
          <u xml:id="u-2.41" who="#CzesławWycech">Obowiązujące prawo górnicze z 1930 r. stało się anachronizmem i nie można go było ani poprawić, ani przerobić. To spowodowało, że prace nad projektem nowego prawa górniczego trwały około trzech lat, to jest od 1950 do 1953 r. Wynikiem tych prac jest prawo górnicze, wprowadzone w życie dekretem z dnia 6 maja 1953 r. z mocą obowiązującą od dnia 1 grudnia 1953 r. Prawo to realizuje w pełni zasady ustrojowe ludowego państwa, zawarte w Konstytucji Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej z dnia 22 lipca 1952 r. Jest ono w obozie państw socjalistycznych pierwszym prawem górniczym i równocześnie prawzorem opartym na nowych społeczno-politycznych zasadach, rządzących w państwie budującym socjalizm.</u>
          <u xml:id="u-2.42" who="#CzesławWycech">Nowe prawo nie tylko unormowało jednolicie i na nowych podstawach zasady i warunki eksploatacji górniczej, ale jednocześnie uchyliło zarówno polskie prawo górnicze z okresu międzywojennego, jak i wszelkie pozostałości przepisów z okresu zaborów.</u>
          <u xml:id="u-2.43" who="#CzesławWycech">Nowe prawo harmonizuje problematykę prawna górnictwa z jednolitym kierunkiem rozwoju polskiego prawa gospodarczego, opartego na planowym rozwoju oraz ustroju gospodarki narodowej i kierowniczej roli państwa w gospodarce narodowej. Określając lapidarnie cel, znaczenie i rolę omawianego prawa, można określić je jako instrument prawny państwa, realizujący planową, celową ekonomicznie, a bezpieczną eksploatację naturalnych bogactw kraju dla potrzeb gospodarki narodowej przez czołowy oddział klasy robotniczej.</u>
          <u xml:id="u-2.44" who="#CzesławWycech">Instrument ten zdał w zasadzie w siedmioletniej praktyce pełny egzamin. Ogólna ocena nowego prawa górniczego musi więc być dodatnia, chociaż z góry było wiadomo, iż nie może ono być doskonałe i niezmienne, a to z uwagi zarówno na dynamiczny rozwój górnictwa, jego techniki, metodyki i organizacji, jak i na zmienność i nienadążanie w rozwoju innych dziedzin gospodarki, a także prawa, związanych bezpośrednio lub pośrednio ze sprawami górniczymi. Z tych względów oraz na podstawie doświadczeń i praktyki zrodziła się konieczność zmian i uzupełnień prawa górniczego, które są przedmiotem przedłożonego Wysokiemu Sejmowi projektu ustawy o zmianie prawa górniczego.</u>
          <u xml:id="u-2.45" who="#CzesławWycech">Wysoki Sejmie! Do najważniejszych uzupełnień dotychczasowego prawa górniczego należy zaliczyć przede wszystkim wprowadzenie do tego prawa nowych dwóch działów pt. „Załoga zakładu górniczego” oraz „Zakończenie eksploatacji złoża kopaliny”. Nowy dział pt. „Załoga zakładu górniczego” normuje zasadnicze sprawy z zakresu szczególnych obowiązków członków załogi zakładu górniczego, szczególnej dyscypliny górniczej, szczególnych obowiązków zakładów górniczych w zakresie przeszkolenia i zatrudnienia górników oraz szczególnych uprawnień członków załóg górniczych w zakresie praw honorowych, płac, opieki socjalnej i zdrowotnej, czasu pracy, wypoczynku oraz zaopatrzenia emerytalnego.</u>
          <u xml:id="u-2.46" who="#CzesławWycech">Brak takich właśnie zwięzłych, a zasadniczych norm w prawie górniczym był podnoszony już przy ocenie projektu prawa górniczego w roku 1953. Brak ten usuwano dotychczas w drodze doraźnych uchwał rządu i innych aktów normatywnych, jak na przekład w drodze ustawy o zaopatrzeniu emerytalnym górników i ich rodzin.</u>
          <u xml:id="u-2.47" who="#CzesławWycech">Wydaje się jednak i słuszne, i celowe wprowadzenie tego rodzaju przepisów do prawa górniczego, które jest podstawowym aktem konstytucyjnym górnictwa. Potrzeba takich właśnie przepisów wynika ze specyficznych, naturalnych, a zmiennych warunków pracy górnika, stwarzających swoiste warunki bezpieczeństwa pracy i bezpieczeństwa urządzeń górniczych.</u>
          <u xml:id="u-2.48" who="#CzesławWycech">Wynika ono ponadto z tradycyjnych, szczególnych zasad organizacji i hierarchii w górnictwie, co nadaje załodze zakładu górniczego charakter zorganizowanej, zwartej, a zdyscyplinowanej wspólnoty o ciężkich, trudnych, odpowiedzialnych zadaniach, ale też o dużych tradycyjnych ambicjach i poczuciu wewnętrznej więzi i solidarności.</u>
          <u xml:id="u-2.49" who="#CzesławWycech">Gdy do tego doda się rolę przeszło półmilionowej rzeszy górników jako czołowego oddziału polskiej klasy robotniczej, którego liczni przedstawiciele przodowali w walce o społeczne i gospodarcze wyzwolenie narodu, a dzisiaj przodują w budownictwie socjalizmu w naszym państwie — to wydaje się bezspornym, że przez to uzupełnienie prawa górniczego Wysoki Sejm da wyraz uznaniu szczególnych praw i obowiązków naszych górników i ich ofiarnej i trudnej pracy.</u>
          <u xml:id="u-2.50" who="#CzesławWycech">Drugim ważnym uzupełnieniem dotychczasowego prawa górniczego jest wprowadzeni nowego działu pt. „Zakończenie eksploatacji złoża kopaliny”. Brak tych przepisów wykazały życie i praktyka, zwłaszcza w odniesieniu do zakładów eksploatujących złoża kopalin systemem odkrywkowym, zmieniającym przez wykonane roboty górnicze charakter i użyteczność nieruchomości przy jednoczesnym niekiedy zagrożeniu bezpieczeństwa. Dzieje się tak szczególnie wtedy, gdy eksploatację prowadzą małe zakłady niepaństwowe lub eksploatacja trwa stosunkowo krótko.</u>
          <u xml:id="u-2.51" who="#CzesławWycech">Jeśli chodzi o zmiany w obowiązującym prawie górniczym, to przede wszystkim należy podkreślić, że w związku z jednocześnie przedkładanym Wysokiemu Sejmowi do uchwaleni a projektem prawa geologicznego powstała konieczność zacieśnienia zakresu prawa górniczego.</u>
          <u xml:id="u-2.52" who="#CzesławWycech">Jak wiadomo, przepisy obowiązującego prawa górniczego określają zasady i warunki zarówno poszukiwania, jak i wydobywania kopalin, znajdujących się w złożach naturalnych lub w zwałach po robotach górniczych. Wobec tego, że w projekcie prawa geologicznego unormowano między innymi sprawy poszukiwań wszelkich kopalin, omawiany projekt ustawy o zmianie prawa górniczego ogranicza zakres tego prawa do spraw związanych z wydobywaniem kopalin, to znaczy z eksploatacją górniczą, oraz z wykonywaniem prac geologicznych związanych z ruchem zakładu górniczego.</u>
          <u xml:id="u-2.53" who="#CzesławWycech">Ponieważ rozwój i reorganizacja działalności geologicznej uzasadniają potrzebę ustawowego, jednolitego unormowania tej działalności, a jednocześnie zakłady górnicze — zarówno w budowie, w rozbudowie, jak i czynne — muszą prowadzić roboty i badania rozpoznawcze na już odkrytych założeniach, przeto zachodzi konieczność odpowiedniej zmiany art. 1 prawa górniczego. Jest to niezbędne dla zharmonizowania zakresu stosowania obu praw, czemu czyni zadość zaprojektowane przez Komisję Przemysłu Ciężkiego, Chemicznego i Górnictwa brzmienie art. 1 prawa górniczego.</u>
          <u xml:id="u-2.54" who="#CzesławWycech">Podkreślić przy tym należy, że przez powyższą zmianę nie ogranicza się zasięgu prawa górniczego, ponieważ w myśl postanowień projektu prawa geologicznego podstawowe przepisy prawa górniczego będą miały zastosowanie przy wszelkich robotach górniczych, prowadzonych w ramach działalności geologicznej nie tylko w celu poszukiwania i rozpoznawania złóż, wszelkich kopalin i wód podziemnych, ale także prowadzonych w celu badania struktury gospodarczej kraju.</u>
          <u xml:id="u-2.55" who="#CzesławWycech">Ponadto przepisy prawa geologicznego nie naruszają przepisów prawa górniczego o geologicznej obsłudze eksploatacji złóż kopalin.</u>
          <u xml:id="u-2.56" who="#CzesławWycech">Przechodzę teraz do przedstawienia Wysokiemu Sejmowi poszczególnych zmian prawa górniczego, wynikających z przedłożonego projektu ustawy nowelizacyjnej.</u>
          <u xml:id="u-2.57" who="#CzesławWycech">1. Projekt ustawy przewiduje zmianę przepisów o wydawaniu zezwoleń na eksploatację złóż przez jednostki niepaństwowe. Spółdzielniom zezwolenia takie ma wydawać właściwy organ prezydium wojewódzkiej rady narodowej, a jednostkom gospodarki nieuspołecznionej — organy przewidziane w ogólnych przepisach o wydawaniu zezwoleń na wykonywanie przemysłu.</u>
          <u xml:id="u-2.58" who="#CzesławWycech">2. Projekt przewiduje możność poddania przez Radę Ministrów przepisom prawa górniczego robót podziemnych, prowadzonych techniką górniczą (np. drążenie tuneli).</u>
          <u xml:id="u-2.59" who="#CzesławWycech">3. Przepisy projektu uzależniają utworzenie obszaru górniczego od uprzedniego sporządzenia dokumentacji geologicznej złoża — z wyjątkiem kopalin bitumicznych w stanie gazowym i płynnym oraz solanek, gdzie z natury rzeczy odkrycie złoża oznacza często rozpoczęcie eksploatacji.</u>
          <u xml:id="u-2.60" who="#CzesławWycech">4. Dotychczasowy — w zasadzie jednoroczny — termin zajęcia nieruchomości w celu umożliwienia wykonania wierceń oraz robót pomiarowych itd. okazał się w praktyce zbyt krótki. Na skutek tego projekt przedłuża ten okres w zasadzie do 3 lat, a w szczególnych wypadkach daje możność przedłużenia terminu o dalsze 2 lata, wprowadza przy tym obowiązek zaproponowania właścicielowi umowy. Dopiero niemożność zawarcia umowy uzasadnia zgłoszenie wniosku do urzędu górniczego o zajęcie gruntu.</u>
          <u xml:id="u-2.61" who="#CzesławWycech">5. Projekt przyjmuje, że szkodą górniczą jest również szkoda w urządzeniach doprowadzających wodę, gaz, prąd i w urządzeniach linii kolejowych, co zresztą nie było dotychczas sporne, lecz nie miało dostatecznie jasnej podstawy prawnej. Ponadto za szkodę górniczą uznaje się uszkodzenie powstałe w sąsiednich zakładach górniczych pod ziemią wskutek robót górniczych.</u>
          <u xml:id="u-2.62" who="#CzesławWycech">6. Przepisy projektu określają bliżej sposób naprawy szkód górniczych w budynkach mieszkalnych jednorodzinnych, budynkach gospodarczych, na działkach przeznaczonych pod budowę, na gruntach rolnych i leśnych.</u>
          <u xml:id="u-2.63" who="#CzesławWycech">7. Ustawa nowelizacyjna upraszcza tryb ustalania naprawy szkód górniczych przez dopuszczenie zawierania ugód pod warunkiem zarejestrowania ugody w komisji do spraw szkód górniczych. Zawarcie ugody nie jest dopuszczalne w wypadku nowego budynku; w sprawach tych potrzebne jest orzeczenie komisji do spraw szkód górniczych.</u>
          <u xml:id="u-2.64" who="#CzesławWycech">8. Aby przyśpieszyć realizację naprawy szkód górniczych i zwiększyć potencjał naprawczy, wprowadzono w projekcie ustawy zasadę, że naprawę szkody górniczej wykonuje odpowiedzialne za szkodę przedsiębiorstwo górnicze, które jest obowiązane naprawiać szkodę we własnym zakresie, o ile nie zleci naprawy przedsiębiorstwu budowlanemu.</u>
          <u xml:id="u-2.65" who="#CzesławWycech">9. Dostosowuje się przepisy o planowaniu górniczym do zasady, że planowanie eksploatacyjne w górnictwie odbywa się zgodnie z ogólnymi zasadami planowania. Znosi się zatem szczególne przepisy w tym zakresie, a wprowadza instytucję technicznego programu zakładu górniczego, w którym określa się zasoby złoża, środki gwarantujące bezpieczeństwo i higienę pracy, środki ochrony złoża, ochrony nieruchomości i ochrony urządzeń technicznych.</u>
          <u xml:id="u-2.66" who="#CzesławWycech">10. Projekt ustawy upraszcza system przepisów dotyczących bezpieczeństwa i higieny pracy. Dotychczas Rada Ministrów wydawała przepisy ogólne, a ministrowie — przepisy szczegółowe. Według projektu Prezes Rady Ministrów ma wydać w drodze rozporządzenia jednolite przepisy w sprawach bezpieczeństwa i higieny pracy.</u>
          <u xml:id="u-2.67" who="#CzesławWycech">11. Dostosowuje się przepisy o miernictwie górniczym do przepisów o państwowej służbie geodezyjnej i kartograficznej, a ponadto normuje się zagadnienie służby geologicznej zakładów górniczych.</u>
          <u xml:id="u-2.68" who="#CzesławWycech">12. Projekt ustawy określa bliżej obowiązki urzędów górniczych w zakresie wykonywania nadzoru w celu ochrony interesu społecznego, zasobów wód, bezpieczeństwa itd.</u>
          <u xml:id="u-2.69" who="#CzesławWycech">13. Dostosowuje się przepisy karno-administracyjne do nowych zasad dotyczących sankcji karno-administracyjnych obowiązujących powszechnie (granice kar: do 3 miesięcy aresztu lub 4.500 zł grzywny), a ponadto dostosowuje się te przepisy do zmian wynikających z ustawy nowelizacyjnej.</u>
          <u xml:id="u-2.70" who="#CzesławWycech">Wysoki Sejmie! Komisja Przemysłu Ciężkiego, Chemicznego i Górnictwa na posiedzeniu w dniu 2 listopada 1960 r. jednomyślnie przyjęła przedłożony przez Radę Ministrów projekt ustawy o zmianie prawa górniczego, proponując równocześnie wprowadzenie do tego projektu niezbędnych zmian merytorycznych i formalnych, zawartych w druku nr 364, które były przedmiotem szczegółowej analizy i dyskusji zarówno wewnątrz Komisji, jak i powołanej dla tego celu specjalnej podkomisji, przy udziale przedstawicieli zainteresowanych naczelnych organów administracji państwowej, którzy zmiany te uznali za słuszne i celowe.</u>
          <u xml:id="u-2.71" who="#CzesławWycech">Zatrzymam się krótko nad dwiema tylko zmianami merytorycznymi. Propozycja zmiany brzmienia art. 1 powstała w związku z projektem prawa geologicznego, w którym również zaproponowano pewne zmiany. Dotyczy ona sprawy zmiany z zakresu prawa górniczego.</u>
          <u xml:id="u-2.72" who="#CzesławWycech">Wprawdzie projekt prawa geologicznego zawierał postanowienia, iż przepisy tego prawa nie naruszają przepisów prawa górniczego o geologicznej obsłudze eksploatacji złóż kopalin, to jednak Komisja Przemysłu Ciężkiego, Chemicznego i Górnictwa proponuje wyraźne określenie już w art. 1 prawa górniczego zakresu przedmiotowego tego prawa. Ma to na celu podkreślenie, iż wykonywanie przez zakłady górnicze prac geologicznych związanych z ruchem zakładu górniczego — a więc badań i robót mających na celu rozpoznanie już odkrytego złoża kopaliny — podlega przepisom prawa górniczego. To stwierdzenie nie umniejsza obowiązku zakładów górniczych do stosowania przy wykonywaniu tych badań i robót przepisów prawa geologicznego w zakresie, w jakim te przepisy nie kolidują z postanowieniami prawa górniczego. Znalazło to wyraz w zaproponowanym przez Komisję brzmieniu art. 1 prawa górniczego.</u>
          <u xml:id="u-2.73" who="#CzesławWycech">Druga poprawka merytoryczna dotyczy problemu szkód. Projekt rządowy słusznie obciąża przedsiębiorstwo górnicze nie tylko obowiązkiem sfinansowania naprawy szkody górniczej, ale również obowiązkiem realizacji tej naprawy, jeśli chodzi o szkody w nieruchomościach i budynkach sektora niepaństwowego. Jak wiadomo, jednostki państwowe, na przykład koleje, huty itd., same wykonują naprawy na koszt kopalni. Jednakże celowe jest, aby prezydia rad narodowych jako gospodarz terenu czuwały nad prawidłową naprawą szkód górniczych i aby były obowiązane do zapewnienia warunków wykonania planów tych napraw.</u>
          <u xml:id="u-2.74" who="#CzesławWycech">Wysoki Sejmie! Komisja Przemysłu Ciężkiego, Chemicznego i Górnictwa uważa projekt rządowy ustawy o zmianie prawa górniczego wraz z poprawkami wniesionymi przez Komisję za słuszny i uzasadniony.</u>
          <u xml:id="u-2.75" who="#CzesławWycech">Pragnę na końcu podkreślić, że zreferowany Wysokiemu Sejmowi projekt uznać należy za dalszy, a celowy etap rozwoju trudnego działu prawa, ściśle związanego z rozwojem polskiego górnictwa, postępem techniki górniczej oraz opieki nad stanem górniczym, uchwalenie którego przez Wysoki Sejm będzie wyrazem uznania potrzeb górnictwa i jego klasy robotniczej.</u>
          <u xml:id="u-2.76" who="#CzesławWycech">Wysoki Sejmie! Wnoszę o uchwalenie przez Wysoki Sejm ustawy o zmianie prawa górniczego w brzmieniu przedłożonym przez Radę Ministrów (druk nr 350) z poprawkami zaproponowanymi przez Komisję Przemysłu Ciężkiego, Chemicznego i Górnictwa (druk nr 364).</u>
          <u xml:id="u-2.77" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#CzesławWycech">Otwieram dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#CzesławWycech">Udzielam głosu posłowi Leonowi Poniedziałkowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#LeonPoniedziałek">Wysoki Sejmie! Zabierając głos w dyskusji nad projektem ustawy o zmianie prawa górniczego, przedstawionym Wysokiemu Sejmowi przez posła sprawozdawcę, pragnę na wstępie wyrazić przekonanie, że uchwalenie tego projektu będzie miało wielkie znaczenie dla uporządkowania dotychczasowych niezbędnych przepisów, ponieważ życie podyktowało te zmiany ze względu na dynamiczny rozwój przemysłu górniczego.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#LeonPoniedziałek">Obecne prawo górnicze obowiązuje od dnia 6maja 1953 r. z małymi poprawkami, które wprowadził dekret z dnia 21 października 1954 r. Prawo to było w Polsce Ludowej pierwszym prawem górniczym o charakterze socjalistycznym, które do chwili obecnej regulowało swymi przepisami czynności i obowiązki w przemyśle górniczym.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#LeonPoniedziałek">Pomimo zalet tego prawa życie w okresie 7 lat przyniosło wiele zmian w ustawodawstwie administracyjnym, gospodarczym i społecznym. Wymagają one dostosowania prawa górniczego do tych zmian. Uchylono na przykład dekret o nabywaniu i przekazywaniu nieruchomości z 1948 r. i weszła w życie nowa ustawa wywłaszczeniowa z 1958 r. Nastąpiły zmiany w organizacji naczelnych organów administracji państwowej, jak zniesienie Państwowej Komisji Planowania Gospodarczego i utworzenie Komisji Planowania przy Radzie Ministrów. Wydano ustawę o postępowaniu administracyjnym, nowe przepisy karno-administracyjne, nową ustawę o zezwoleniach na wykonywanie przemysłu, handlu i niektórych usług przez jednostki gospodarki nieuspołecznionej z 1958 r.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#LeonPoniedziałek">Ani do roku 1953, ani w roku 1953, gdy prawo górnicze było przedmiotem opracowywania, a nawet po 1953 roku, nie można było przewidzieć tak burzliwego rozwoju w górnictwie, jaki nastąpił. Stąd też powstała konieczność zmiany prawa górniczego, gdyż dojrzały warunki do ujęcia ustawowego i unormowania przepisów dotyczących takich problemów, jak: problem załogi zakładu górniczego w związku z dyscypliną górniczą, warunki pracy górniczej, przywileje w zakresie czasu pracy, wypoczynku, płac, emerytur i uprawnień honorowych, a ponadto problem likwidacji wyrobisk odkrywkowych w toku likwidacji robót górniczych i po zakończeniu eksploatacji złoża.</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#LeonPoniedziałek">Sprawę naprawy szkód górniczych poważnie wzbogaciła praktyka 7-letnia, nakazując sprawniejsze wykonawstwo napraw i szybsze ustalenie obowiązku oraz zakresu naprawy.</u>
          <u xml:id="u-4.5" who="#LeonPoniedziałek">Dziś zostanie rozpatrzony przez Sejm także projekt ustawy o pracach geologicznych. Ten projekt i projekt ustawy o zmianie prawa górniczego są ze sobą ściśle powiązane w celu harmonijnego, bez zakłóceń, działania przedsiębiorstw górniczych.</u>
          <u xml:id="u-4.6" who="#LeonPoniedziałek">Wysoki Sejmie! Projekt ustawy o zmianie prawa górniczego dużo miejsca poświęca sprawie odszkodowań za szkody wyrządzone przez zakłady górnicze. Szkody takie powstają w budynkach mieszkalnych, w budynkach gospodarczych, w zaniku i ubytku oraz zanieczyszczeniu wody oraz w gruntach rolnych i leśnych.</u>
          <u xml:id="u-4.7" who="#LeonPoniedziałek">Jak wiadomo Wysokiemu Sejmowi, na terenie województwa katowickiego znajduje się ponad 90% wszystkich zakładów górniczych w Polsce. Z tego też powodu najwięcej szkód górniczych jest na terenie województwa katowickiego, a połowę tych szkód stanowią szkody rolnicze. Chłopi województwa katowickiego i tych województw, w których powstają szkody górnicze, mimo że mają z tego tytułu kłopoty, są pozytywnie nastawieni do istniejących i nowo budujących się zakładów górniczych, gdyż zdają sobie dokładnie sprawę, że rozwój górnictwa — a szczególnie górnictwa węglowego — w Polsce Ludowej to rozwój ich gospodarstw, rozwój i siła ojczyzny.</u>
          <u xml:id="u-4.8" who="#LeonPoniedziałek">Chłopi w swoich wypowiedziach cenią i mają wielki szacunek dla górników za ich ciężką i niebezpieczną pracę w górnictwie. Dlatego też starają się w swych gospodarstwach wyprodukować jak najwięcej różnego rodzaju produktów rolnych i zaopatrzyć braci górników w żywność.</u>
          <u xml:id="u-4.9" who="#LeonPoniedziałek">Chłopi również rozumieją i to, że nie tylko korzystają z węgla dla swych gospodarstw, ale oprócz tego czerpią inne korzyści, bo wielu chłopów i ich synów pracuje w górnictwie, uzyskując w ten sposób dodatkowe źródło dochodu dla swej rodziny.</u>
          <u xml:id="u-4.10" who="#LeonPoniedziałek">Często słyszy się głosy tych chłopów, którzy pracują na Śląsku w kopalniach czy w innych zakładach przemysłowych, a nie mają takich zakładów na swoim terenie, aby bardziej uprzemysłowić tę część kraju, w której brak przemysłu, bo wtedy mieliby pracę na miejscu i nie musieli by dojeżdżać tam gdzie są kopalnie i huty, jak na przykład na Śląsku.</u>
          <u xml:id="u-4.11" who="#LeonPoniedziałek">Powstałe szkody górnicze w myśl prawa górniczego powinny naprawić przedsiębiorstwa górnicze. W województwie katowickim jest obecnie około 6 tys. wniosków o odszkodowania za straty spowodowane szkodami górniczymi i około 8 tys. wniosków w przygotowaniu za szkody o charakterze rolnym. Szkody te już drugi rok nie są w ogóle naprawiane.</u>
          <u xml:id="u-4.12" who="#LeonPoniedziałek">Najlepiej jednak przebiega regulowanie szkód górniczych w budynkach, o których mówi znowelizowany art. 58 ustawy górniczej.</u>
          <u xml:id="u-4.13" who="#LeonPoniedziałek">W podobny sposób przebiega naprawa szkód wynikłych w urządzeniach wodnych.</u>
          <u xml:id="u-4.14" who="#LeonPoniedziałek">Przedsiębiorstwo górnicze buduje urządzenia, jak wodociągi czy studnie, a do czasu ich wybudowania i oddania do użytku dowozi wodę ludności danego terenu.</u>
          <u xml:id="u-4.15" who="#LeonPoniedziałek">Nowy projekt prawa górniczego zabezpiecza naprawę szkód, o których mówi art. 591 w ten sposób: „Jeśli wskutek robót górniczych nastąpi trwały zanik wody albo strata jej przydatności do użytku ludności lub dla potrzeb inwentarza, naprawienie szkody górniczej polega na budowie studni lub innych urządzeń zapewniających trwałe zaopatrzenie ludności w odpowiednią ilość wody do użytku domowego i dla potrzeb inwentarza, co najmniej według stanu z okresu bezpośrednie przed powstaniem szkody”.</u>
          <u xml:id="u-4.16" who="#LeonPoniedziałek">Z powodu poniesionych strat w plonach rolnych i nieuregulowania na czas odszkodowań gospodarstwo rolne, które zostało dotknięte szkodami górniczymi, nie może podnieść produkcji, natomiast poważnie obniża swoje plony.</u>
          <u xml:id="u-4.17" who="#LeonPoniedziałek">Drugim powodem obniżenia się produkcji rolnej jest albo zanik wody, albo zalanie lub przesycenie pól i łąk, wynikające z obniżenia się terenu na skutek szkód górniczych.</u>
          <u xml:id="u-4.18" who="#LeonPoniedziałek">Następnie poważną stratę w plonach ponoszą gospodarstwa rolne, których grunty w różnych porach roku zabierają przedsiębiorstwa górnicze, niszcząc przy tym plony.</u>
          <u xml:id="u-4.19" who="#LeonPoniedziałek">Chłopi wysuwają postulat, aby zabieranie gruntów pod kopalnie czy huty i inne obiekty przemysłowe odbywało się w takiej porze roku, w której zabieranie tych gruntów nie będzie powodowało strat w plonach, bo przecież państwo musi z tego powodu wypłacać dość wysokie odszkodowania.</u>
          <u xml:id="u-4.20" who="#LeonPoniedziałek">Wydaje się, że wysunięty przez rolników postulat jest bardzo słuszny i należałoby w przyszłości taki postulat uwzględnić. Rolnicy i inni poszkodowani mają prośbę, aby o ile jest to możliwe, zapobiegać szkodom oraz regulować terminowo odszkodowania, o czym mówi prawo górnicze.</u>
          <u xml:id="u-4.21" who="#LeonPoniedziałek">W celu zrealizowania tego postulatu wysuniętego przez chłopów komisje planowania powinny przyjrzeć się bliżej ternu zagadnieniu i dokładniej planować sprawę zabierania gruntów chłopskich, aby z tego powodu było jak najmniej szkód w plonach, a dla przedsiębiorstw przemysłowych — mniej trudności.</u>
          <u xml:id="u-4.22" who="#LeonPoniedziałek">Chłopi na pewno z wielkim zadowoleniem przyj mą nową ustawę o prawie górniczym, gdyż z ustawy wypływają korzyści w zakresie odszkodowań, a jej przepisy gwarantują realizację ustawy systematycznie i w terminie przyśpieszonym. Chłopi mają również nadzieję, że nagromadzone i nie załatwione dotychczas wnioski o odszkodowanie zostaną w myśl nowej ustawy górniczej w przyśpieszonym terminie załatwione.</u>
          <u xml:id="u-4.23" who="#LeonPoniedziałek">Do tego twierdzenia upoważnia art. 61 ust. 1 nowej ustawy, który mówi: „Organy administracji państwowej, instytucje państwowe i przedsiębiorstwa państwowe obowiązane są same bezpośrednio naprawiać szkody górnicze powstałe w nieruchomościach, budynkach lub innych częściach składowych nieruchomości a także w urządzeniach służących do doprowadzania lub odprowadzania wody, gazu, prądu elektrycznego oraz w liniach kolejowych i w innych podobnych urządzeniach połączonych z nieruchomością”. Przytoczony artykuł w sprawie naprawy szkód jest instrumentem, który pomoże nam zlikwidować biurokratyczny i opieszały niejednokrotnie sposób załatwiania tych spraw.</u>
          <u xml:id="u-4.24" who="#LeonPoniedziałek">Wysoki Sejmie! Przedłożony przez posła sprawozdawcę projekt ustawy o zmianie prawa górniczego wykazuje, że prawo górnicze z 1953 r. było pierwszym prawem socjalistycznym w Polsce Ludowej, które zapewniało prawidłową gospodarkę w górnictwie oraz opiekę nad załogami górniczymi i uwzględniało warunki ich pracy i bytu.</u>
          <u xml:id="u-4.25" who="#LeonPoniedziałek">Dzięki umiejętnemu i mądremu kierownictwu Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej przy współudziale Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego, Stronnictwa Demokratycznego i dzięki rządowi robotniczo-chłopskiemu oraz robotnikom i chłopom związanym sojuszem robotniczo-chłopskim — zmienia się sposób życia ludzi w mieście i na wsi. Rośnie socjalistyczna świadomość w społeczeństwie, rośnie socjalistyczny stosunek do pracy w przemyśle i rolnictwie, a ze wzrostem postępu technicznego w przemyśle i rolnictwie zmienia się proces produkcji przemysłowej i rolniczej, a więc zmienia się również proces pracy w przemyśle górniczym.</u>
          <u xml:id="u-4.26" who="#LeonPoniedziałek">Proponowane przez rząd i poparte przez Komisję zmiany prawa górniczego oraz uregulowanie przepisów w tym zakresie niewątpliwie wpłynie bardzo poważnie na lepszą i sprawniejszą działalność przemysłu górniczego, który jeszcze lepszymi wynikami przyczyni się do dalszego rozwoju Polski Ludowej.</u>
          <u xml:id="u-4.27" who="#LeonPoniedziałek">Klub Poselski Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego, w imieniu którego przemawiam, będzie głosował za uchwaleniem ustawy o zmianie prawa górniczego.</u>
          <u xml:id="u-4.28" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#CzesławWycech">Udzielam głosu posłowi Ludwikowi Karolczakowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#LudwikKarolczak">Wysoki Selmie! Nie sposób mnie jako górnikowi, który wiele lat pracował w kopalniach, nie zabrać głosu w dyskusji nad projektem ustawy o zmianie prawa górniczego. Z własnego bowiem doświadczenia wiem, jak ważne znaczenie dla działalności górniczej posiadają zrozumiałe przepisy prawne, ustalające podstawowe zasady rządzące ta tak poważną dziedziną naszego życia gospodarczego.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#LudwikKarolczak">Wysoki Sejmie! Wielkie osiągnięcia ma górnictwo Polski Ludowej. W 1945 roku startowaliśmy z wyjątkowo trudnej pozycji, będącej spuścizną po latach wojny i okupacji. Mimo to władza ludowa śmiało podjęła trudne zadania i zrealizowała je.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#LudwikKarolczak">Jakże imponująco wygląda porównanie ilości wydobycia węgla, które z 27,4 mln ton w 1945 roku wzrosło do 94,5 mln ton w 1955 r., a osiągnie ponad 103,5 mln ton w bieżącym roku. Zwiększa się z roku na rok wydobycie rud i innych materiałów, a spośród nich także takich, które w Polsce na skalę przemysłową nie były w ogóle wydobywane. Szybkiemu wzrostowi wydobycia towarzyszą postęp techniczny oraz mechanizacja ciężkich i pracochłonnych procesów produkcyjnych jako elementy zapewniające ten wzrost.</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#LudwikKarolczak">Szybki wzrost wydobycia jest również rezultatem wzrostu wydajności pracy. W górnictwie węglowym, na przykład, wydajność pracy w 1945 r. wynosiła niecałe 800 kg roboczodniówki; w 1955 r. wyniosła 1.147 kg, podczas gdy obecnie wynosi blisko 1.278 kg roboczodniówki przy równoczesnym zmniejszeniu ilości niedziel wydobywczych, godzin nadliczbowych, tak zwanych rolek, oraz przy równoczesnym skracaniu dnia pracy, co w rezultacie dało poważną poprawę wydobycia na co dzień.</u>
          <u xml:id="u-6.4" who="#LudwikKarolczak">Wielkie osiągnięcia posiada górnictwo polskie w zakresie bezpieczeństwa i higieny pracy. Osiągnięcia te były możliwe do zrealizowania dzięki szczególnej opiece ludowego państwa Osiągnięcia te jednak nie powinny nam przesłaniać faktu, że w górnictwie nie można całkowicie wyeliminować codziennego niebezpieczeństwa, że ciągle jeszcze zagraża ono górnikom. Fakt ten decyduje o tym, że zagadnienie niebezpieczeństwa powinno ciągle stać w centrum uwagi władz i administracji państwowej. Fakt ten przesądza, że na bezpieczeństwo pracy w kopalniach nie ograniczamy środków.</u>
          <u xml:id="u-6.5" who="#LudwikKarolczak">Wielkie znaczenie posiada przewidziane w projekcie ustawy uproszczenie systemu przepisów dotyczących bezpieczeństwa i higieny pracy w kopalniach. Górnicy znają wartość dobrych, a równocześnie prostych w stosowaniu przepisów z dziedziny bezpieczeństwa górniczego. Wiedza oni bowiem, co to jest górnicze niebezpieczeństwo i jak mu trzeba zapobiegać. Ale górnicy wiedzą również, że najlepsze przepisy, najsilniejsza dyscyplina bez odpowiednich środków — nowoczesnych maszyn i urządzeń zapewniających ochronę życia i zdrowia górników, ułatwiających pracę, czyniących ją coraz lżejszą — nie zapewnią bezpieczeństwa i higieny pracy w zakładach górniczych. Znajduje to swój wyraz w kolejnych i wieloletnich planach gospodarczych, inwestycyjnych. Górnicy troszczą się o to, by w ich kopalniach było jak najwięcej nowoczesnych maszyn i urządzeń, by te maszyny i urządzenia były naprawdę dobre i łatwe w obsłudze, by były one dostarczane na czas i w odpowiedniej ilości.</u>
          <u xml:id="u-6.6" who="#LudwikKarolczak">Celowe i słuszne jest również znowelizowanie prawa górniczego w jego postanowieniach dotyczących naprawy szkód górniczych według brzmienia zaprojektowanego przez Komisję Przemysłu Ciężkiego, Chemicznego i Górnictwa. Słuszne jest ustanowienie obowiązku nie tylko finansowania, ale również i wykonania naprawy szkody górniczej w nieruchomościach i budynkach stanowiących własność sektora niepaństwowego — a więc i w domkach stanowiących własność górników — przez zakład górniczy, który tę szkodę wyrządził. Realizuje to bowiem zasadę, że ten kto szkodę wyrządził, musi ja naprawić, przy równoczesnym zagwarantowaniu niezmniejszenia się ilości nieruchomości. Lecz celowe jest także, by terenowe organy władzy państwowej — prezydia rad narodowych jako gospodarze terenu — czuwały nad naprawami szkód górniczych. Gospodarz terenu wie najlepiej, jakie szkody należy usuwać w pierwszej kolejności, gdyż on ma lepsze rozeznanie ogólnych potrzeb miejscowych niż zakład górniczy, lepiej wie, co jest bardziej potrzebne miastu, powiatowi czy województwu, ma ponadto większe możliwości w zakresie właściwego usuwania tych szkód.</u>
          <u xml:id="u-6.7" who="#LudwikKarolczak">Słuszna i odpowiadająca stanowi faktycznemu, a tym samym i potrzebom zakładów górniczych, jest zaproponowana przez sejmową Komisję Przemysłu Ciężkiego, Chemicznego i Górnictwa poprawka dotycząca zmiany art. 1 prawa górniczego.</u>
          <u xml:id="u-6.8" who="#LudwikKarolczak">Każdy górnik wie dobrze, że działalność górnicza to nie tylko wydobywanie kopalin ze złoża, lecz również codzienne, bezpośrednio związane z wydobywaniem badania i roboty, mające na celu rozpoznanie już okrytego, a przydzielonego do eksploatacji złoża kopalin.</u>
          <u xml:id="u-6.9" who="#LudwikKarolczak">Prowadzenie prac geologicznych zawiązanych z ruchem zakładu górniczego jest chlebem powszechnym górników i stanowi integralną część prowadzonych robót górniczych. I to jest istotą poprawki Komisji.</u>
          <u xml:id="u-6.10" who="#LudwikKarolczak">Zakresem przedmiotowym prawa górniczego powinno być objęte zarówno wydobywanie kopaliny, jak i jej rozpoznanie dla celów prowadzonej już eksploatacji, oczywiście, przy odpowiednim respektowaniu przepisów geologicznych.</u>
          <u xml:id="u-6.11" who="#LudwikKarolczak">Celowość wprowadzenia odpowiedniej poprawki do art. 1 prawa górniczego może być szczególnie uzasadniona na przykładzie górnictwa węgla kamiennego na Dolnym Śląsku.</u>
          <u xml:id="u-6.12" who="#LudwikKarolczak">Dolnośląskie Zjednoczenie Przemysłu Węglowego eksploatuje złoża wysokogatunkowego węgla koksującego, charakteryzujące się dużą zmiennością i bardzo skomplikowana budową geologiczną. W tych warunkach wydobywaniu węgla muszą towarzyszyć prace poszukiwawcze, mające na celu bieżące rozpoznanie zalecania pokładów i jakości węgla. Wynik tych robót badawczych umożliwia prawidłową regulację eksploatacji i jej dostosowywanie do stale zmieniających się warunków złożowych.</u>
          <u xml:id="u-6.13" who="#LudwikKarolczak">W warunkach Dolnośląskiego Zagłębia Węglowego zaciera się wiec różnica miedzy robotami przygotowawczymi i eksploatacyjnymi a robotami poszukiwawczo-badawczymi. W tej sytuacji wyłączenie z prawa górniczego poszukiwań związanych z eksploatacja pociągnęłoby za sobą konieczność uzgadniania wielu robót z organami państwowej służby geologicznej, co w konsekwencji wpłynęłoby hamująco na rozwój górnictwa i utrudniłoby zachowanie warunków bezpieczeństwa pracy w kopalniach.</u>
          <u xml:id="u-6.14" who="#LudwikKarolczak">Ta poprawka jest szczególnie konieczna w celu zapewnienia kopalniom możliwości utrzymania ciągłości wydobycia poszczególnych typów węgla w takich proporcjach, które by gwarantowały dostarczenie hutnictwu pełnowartościowego, uszlachetniającego węgla koksującego w typie 36/37.</u>
          <u xml:id="u-6.15" who="#LudwikKarolczak">Wiadome jest Wysokiemu Sejmowi, że dla pełnego zagwarantowania wielkopiecowego koksu dla naszego hutnictwa — nie uwzględniając przyszłych planów rozwojowych — już obecnie musimy sprowadzać około miliona ton węgla koksującego. W tym celu prawo górnicze powinno przyczynić się do nie skrępowanego rozwoju górnictwa, a w szczególności górnictwa węgla koksującego.</u>
          <u xml:id="u-6.16" who="#LudwikKarolczak">Dlatego popieram zgłoszoną przez Komisję Przemysłu Ciężkiego, Chemicznego i Górnictwa poprawkę do art. 1, przewidującą pozostawienie w prawie górniczym prac geologicznych i badawczych, związanych z ruchem zakładu górniczego.</u>
          <u xml:id="u-6.17" who="#LudwikKarolczak">Wysoki Sejmie! Rozważając osiągnięcia polskiego górnictwa nie sposób nie podkreślić z całą wyrazistością, że podstawą wszystkich tych osiągnięć jest ciężka, niebezpieczna praca górnika, który świadom rewolucyjnych przemian ustrojowych wysunął się do pierwszych szeregów budowniczych ludowego państwa, Jednym z wyrazów oceny ofiarności i wkładu pracy braci górniczej, wyrazem opieki, troski i pomocy ze strony Wysokiego Sejmu będzie zatwierdzenie w prawie górniczym nowego działu pod tytułem „Załoga zakładu górniczego”.</u>
          <u xml:id="u-6.18" who="#LudwikKarolczak">Niebezpieczna praca górników wymaga ustawowego określenia obowiązków zakładu górniczego, zapewniających załodze bezpieczeństwo jej zdrowia i życia. Ta ciężka, a równocześnie jakże zaszczytna praca górników pociąga za sobą konieczność specjalnego, ustawowego podkreślenia podstawowych obowiązków załogi górniczej i związanej z tym dyscypliny górniczej.</u>
          <u xml:id="u-6.19" who="#LudwikKarolczak">Zagadnienie to, poruszane dotychczas w regulaminach pracy bądź w przepisach bhp i innych, nie posiadało dostatecznej rangi prawnej.</u>
          <u xml:id="u-6.20" who="#LudwikKarolczak">Górnicy polscy swą ofiarną pracą zasłużyli na szczególne, ustawą zawarowane uprawnienia w zakresie praw honorowych, płac, opieki socjalnej i zdrowotnej, czasu pracy i wypoczynku oraz zaopatrzenia emerytalnego. Uprawnienia te mają dotychczas za podstawę uchwałę Rady Ministrów z dnia 30 listopada 1949 r. w sprawie szczególnych przywilejów dla górników w górnictwie węglowym, tak zwaną „Kartę górnika”, rozszerzaną następnie na górników innych działów górnictwa.</u>
          <u xml:id="u-6.21" who="#LudwikKarolczak">Przeszło dziesięcioletnia praktyka wykazała zarówno społeczną słuszność tych szczególnych górniczych przywilejów, jak i ich użyteczność. Jest uzasadnione, aby ustawowym obowiązkom szczególnej dyscypliny i odpowiedzialności górniczej odpowiadał ustawowy przepis o szczególnych uprawnieniach członków załóg górniczych. Nie trzeba zapominać, że przed górnictwem w ogóle, a przed górnictwem węglowym w szczególności stoi olbrzymie zadanie dostarczania państwu podstawowych surowców, bez których niemożliwy byłby dynamiczny rozwój naszej gospodarki narodowej.</u>
          <u xml:id="u-6.22" who="#LudwikKarolczak">Wysoki Sejmie! Wielką rolę spełnia załoga zakładu górniczego w wykonywaniu swoich codziennych zadań. Dlatego słuszne jest ustawowe zagwarantowanie załodze górniczej jej podstawowych praw, oczywiście, z uwzględnieniem rozmiaru i charakteru pracy, jak to w sposób właściwy proponuje poprawka wniesiona przez Komisję Przemysłu Ciężkiego, Chemicznego i Górnictwa, tak samo jak słuszne jest ustawowe określenie jej podstawowych obowiązków, o czym stanowi nowy dział prawa górniczego pod tytułem „Załoga zakładu górniczego”.</u>
          <u xml:id="u-6.23" who="#LudwikKarolczak">Z wielką dumą i radością zostanie przyjęte przez szerokie rzesze braci górniczej wprowadzenie tego działu.</u>
          <u xml:id="u-6.24" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#CzesławWycech">Lista mówców została wyczerpana. Zamykam dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#CzesławWycech">Przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#CzesławWycech">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem w całości projektu ustawy o zmianie prawa górniczego wraz z poprawkami proponowanymi przez Komisję Przemysłu Ciężkiego, Chemicznego i Górnictwa — zechce podnieść rękę.</u>
          <u xml:id="u-7.3" who="#CzesławWycech">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-7.4" who="#CzesławWycech">Kto jest przeciw? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-7.5" who="#CzesławWycech">Kto się wstrzymał od głosowania? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-7.6" who="#CzesławWycech">Stwierdzam, że Sejm uchwalił ustawę o zmianie prawa górniczego.</u>
          <u xml:id="u-7.7" who="#CzesławWycech">Przystępujemy do punktu 2 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Przemysłu Ciężkiego, Chemicznego i Górnictwa o rządowym projekcie ustawy o pracach geologicznych i organach państwowej administracji geologicznej (druki nr 354 i 365).</u>
          <u xml:id="u-7.8" who="#CzesławWycech">Głos ma sprawozdawca poseł Wincenty Karuga.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#WincentyKaruga">Panie Marszałku, Wysoki Sejmie! Całokształt zagadnień związanych z prowadzeniem prac geologicznych nie został dotychczas w Polsce uregulowany ustawą, a przecież geologia stwarza podstawy do rozwoju przemysłów opartych na surowcach mineralnych.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#WincentyKaruga">Produkcja górnictwa w Polsce ma wynieść w 1965 roku 270 mln ton, a w 1975 roku — 400 mln ton, a więc ma wzrosnąć dwukrotnie w porównaniu z rokiem 1960. Z tych zamierzeń gospodarki narodowej wypływają zadania dla geologii, które zostały sprecyzowane w wytycznych Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej na III Zjeździe oraz na IV i V Plenum Komitetu Centralnego Partii.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#WincentyKaruga">Takie surowce, jak: węgiel kamienny, rudy cynku, sól i materiały budowlane wysuwają Polskę na jedno z czołowych miejsc w Europie, a rudy miedzi i siarki — na czołowe miejsce w świecie. Natomiast inne surowce, jak: ropa naftowa, gaz ziemny, rudy żelaza, surowce glinowe, sole potasowo-magnezowe, piryty, fosforyty nie są wystarczające dla zaspokojenia potrzeb krajowych. Dla przykładu podam, że produkcja surówki pokryta jest przez krajowe żelazo w rudzie tylko w około 15%. Produkcja ropy naftowej pokrywa zapotrzebowanie kraju tylko w 8%, zaś produkcja gazu ziemnego w około 50%. Czy oznacza to, że tych surowców w Polsce brak? Nie — odwrotnie, uczeni i fachowcy twierdzą, że są, tylko należy wiercić planowo, głęboko, sprzętem nowoczesnym, przy szerszym zastosowaniu metod geofizycznych, bo przecież gospodarcze wyniki prac geologicznych są konsekwencją postępu myśli geologicznej w rozpoznawaniu budowy geologicznej kraju.</u>
          <u xml:id="u-8.3" who="#WincentyKaruga">Terytorium Polski zbudowane jest z utworów należących do rozmaitych formacji geologicznych — od czwartorzędowej do prekambru, z którymi związane jest występowanie określonych surowców bądź też istnieją perspektywy na ich odkrycie.</u>
          <u xml:id="u-8.4" who="#WincentyKaruga">Wiadomo nam, że cały niż Polski dalej ukrywa swoje skarby — a przecież tam należy spodziewać się wielkiej ilości ropy naftowej i bogatych zasobów rud żelaza. Jeszcze kilka lat temu nie wiedzieliśmy o tym, że posiadamy tak duże zasoby rud miedzi i siarki.</u>
          <u xml:id="u-8.5" who="#WincentyKaruga">Stwierdzić muszę, że wydatki na prace geologiczne zwracają się ze znaczną nadwyżką gospodarce narodowej w formie znalezionych i eksploatowanych surowców. Dlatego plan prac geologicznych na lata 1961–1965 przewiduje około 2.850.000 mb wierceń, gdy w latach 1956–1960 wynosi około 2.570.000 mb oraz przewiduje wzrost nakładów o koło 60% na skutek zwiększenia zakresu robót i zmiany ich asortymentu. Należy zaznaczyć, że w najbliższej 5-latce wzrasta przeszło dwu i półkrotnie ilość głębokich wierceń w porównaniu do obecnej 5-latki, to jest ze 130.000 mb do 330.000 mb.</u>
          <u xml:id="u-8.6" who="#WincentyKaruga">Ażeby coraz większe zadania stawiane służbie geologicznej mogły być bez większych przeszkód wykonywane, zaszła potrzeba prawnego uregulowania całokształtu prac geologicznych jak również organów państwowej administracji geologicznej.</u>
          <u xml:id="u-8.7" who="#WincentyKaruga">Dotychczas obowiązujący dekret z dnia 8 października 1951 r. o państwowej służbie geologicznej nie zawiera norm prawnych działalności geologicznej, a w szczególności:</u>
          <u xml:id="u-8.8" who="#WincentyKaruga">1) obowiązku prowadzenia planowych badań geologicznych budowy kraju w celu poszukiwania i rozpoznawania złóż kopalin i wód podziemnych oraz oceny stopnia przydatności gruntów dla potrzeb budownictwa;</u>
          <u xml:id="u-8.9" who="#WincentyKaruga">2) obowiązku sporządzenia dokumentacji geologicznych;</u>
          <u xml:id="u-8.10" who="#WincentyKaruga">3) obowiązku ustalania zasobów złóż kopalin i wód podziemnych dla celów projektowania inwestycji;</u>
          <u xml:id="u-8.11" who="#WincentyKaruga">4) przepisów dotyczących naukowych i zawodowych kwalifikacji osób prowadzących badania geologiczne;</u>
          <u xml:id="u-8.12" who="#WincentyKaruga">5) uprawnień przedsiębiorstw geologicznych w stosunku do właścicieli nieruchomości w zakresie wstępu na te nieruchomości przy prowadzeniu prac geologicznych.</u>
          <u xml:id="u-8.13" who="#WincentyKaruga">Zagadnienie poszukiwania złóż kopalin uregulowano w niewystarczający sposób w dekrecie z dnia 6 maja 1953 r. o prawie górniczym w Dziale II w artykułach od 13 do 24, które w nowym prawie dzisiaj referowanym odpadły i przeszły do prawa geologicznego. Niektóre zagadnienia zostały unormowane w formie uchwał Rady Ministrów (na przykład ustalenie zasobów złóż kopalin), inne znowu przez prezesa Centralnego Urzędu Geologii (na przykład dotyczące kwalifikacji osób sporządzających projekty robót geologicznych), natomiast większość zagadnień w ogóle nie została unormowana (na przykład kwalifikacja personelu technicznego prowadzącego wiercenia, sporządzającego dokumentacje geologiczne, zagadnienie nadzoru i kontroli robót nie podlegających przepisom prawa górniczego i zagadnienie wstępu na cudze nieruchomości).</u>
          <u xml:id="u-8.14" who="#WincentyKaruga">A przecież każde, a w szczególności głębsze wiercenie narusza równowagę wnętrza ziemi i bez względu na cel, dla jakiego jest wykonywane, może spowodować nieodwracalne nieraz szkody, zwłaszcza w postaci zmiany naturalnego rozmieszczenia wód podziemnych i wynikające stąd konsekwencje zarówno w zakresie gospodarki wodnej, jak i w zakresie eksploatacji złóż kopalin. Z tym jest związane zagadnienie konieczności rozwoju prac geologicznych we wszystkich kierunkach i to:</u>
          <u xml:id="u-8.15" who="#WincentyKaruga">a) badania struktury ziemi,</u>
          <u xml:id="u-8.16" who="#WincentyKaruga">b) poszukiwania nowych złóż kopalin,</u>
          <u xml:id="u-8.17" who="#WincentyKaruga">c) badania zasobów wód podziemnych,</u>
          <u xml:id="u-8.18" who="#WincentyKaruga">d) badania geologiczno-inżynierskie dla potrzeb budownictwa, szczególnie ciężkiego (zapory wodne, obiekty przemysłowe).</u>
          <u xml:id="u-8.19" who="#WincentyKaruga">Dyskusja na Komisji sejmowej, jak i wyniki badań Najwyższej Izby Kontroli wykazały, że rozproszenie prac geologicznych w kilkunastu resortach i w kilkudziesięciu jednostkach państwowych oraz w paruset spółdzielczych i prywatnych powoduje faktyczne trudności w planowaniu badań geologicznych w ich koordynacji i wszechstronności, uniemożliwia prowadzenie jednolitej polityki zaopatrzenia w sprzęt wiertniczy, geofizyczny i inny, uniemożliwia modernizację sprzętu, baz naprawczych, przerzutów sprzętu, szkolenie kadr i obniżenie kosztów wierceń geologicznych.</u>
          <u xml:id="u-8.20" who="#WincentyKaruga">Najwyższa Izba Kontroli w 1958 r. stwierdziła, że około 40% kosztów robót geologicznych idzie na administrację, a 15% kosztów zjada transport sprzętu, przerzucanego nieraz na wielkie odległości, a tylko 45% kosztów idzie na właściwe prace geologiczne. Ponadto stwierdzono małą wydajność wierceń i jednostronność opracowań, gdyż każdy resort badał wyłącznie pod kątem własnych potrzeb, co w konsekwencji prowadziło nieraz do dublowania prac geologicznych. Dlatego zachodzi konieczność skoncentrowania prac geologicznych i przeorganizowania administracji geologicznej.</u>
          <u xml:id="u-8.21" who="#WincentyKaruga">Biorąc to pod uwagę Prezes Rady Ministrów zarządzeniem nr 24 z dnia 26 stycznia 1956 r. powołał międzyresortową komisję dla opracowania projektu tak zwanego prawa geologicznego.</u>
          <u xml:id="u-8.22" who="#WincentyKaruga">Komisja ta, zgodnie z zarządzeniem, opracowała przy udziale zainteresowanych resortów projekt ustawy o działalności geologicznej. Przyjęto w dyskusji następujące zasady:</u>
          <u xml:id="u-8.23" who="#WincentyKaruga">1) wszelkie prace zasadnicze z dziedziny badań budowy ziemi, poszukiwań nowych złóż, zasobów wód podziemnych i prac geologiczno-inżynierskich dla wielkich inwestycji — prowadzi jednolita służba geologiczna, podporządkowana Centralnemu Urzędowi Geologii;</u>
          <u xml:id="u-8.24" who="#WincentyKaruga">1) obsługa geologiczna dla celów projektowania i budowy nowych kopalń oraz rozbudowy i eksploatacji istniejących kopalń należy do górnictwa.</u>
          <u xml:id="u-8.25" who="#WincentyKaruga">Rozpoznawanie już odkrytych i eksploatowanych złóż należy również do górnictwa, które ma własną służbę geologiczną w każdej gałęzi górnictwa.</u>
          <u xml:id="u-8.26" who="#WincentyKaruga">Nie czekając na ostateczne opracowanie projektu ustawy, Rada Ministrów w dniu 22 grudnia 1959 r. powzięła uchwałę nr 505 w sprawie organizacji państwowej służby geologicznej, w której zobowiązała prezesa Centralnego Urzędu Geologii do opracowania i przedłożenia do dnia 31 marca 1960 r. projektu ustawy o działalności geologicznej z uwzględnieniem wytycznych zawartych w uchwale nr 505-a (§ 12).</u>
          <u xml:id="u-8.27" who="#WincentyKaruga">W tejże uchwale w § 4 czytamy, że Centralny Urząd Geologii przejmuje zadania wykonywane dotychczas przez resortowe służby geologiczne w zakresie: poszukiwania i rozpoznawania złóż kopalin z wyjątkiem rozpoznawania złóż ropy naftowej, gazu ziemnego i rud pierwiastków promieniotwórczych; poszukiwanie złóż ropy naftowej, gazu ziemnego i rud pierwiastków promieniotwórczych może być prowadzone przez resortową służbę geologiczną za zgodą prezesa Centralnego Urzędu Geologii.</u>
          <u xml:id="u-8.28" who="#WincentyKaruga">Projekt ustawy nie normuje wprawdzie organizacji i podporządkowania przedsiębiorstw geologicznych, ale dąży do pewnej koncentracji robót geologicznych.</u>
          <u xml:id="u-8.29" who="#WincentyKaruga">Koncentracja taka istnieje już w ZSRR, gdzie utworzono osobne Ministerstwo Geologii, i w CSRS, gdzie zorganizowano Centralny Urząd Geologiczny.</u>
          <u xml:id="u-8.30" who="#WincentyKaruga">Podkreślić należy, że projekt ustawy przy opracowaniu napotykał na duże trudności, a doszedł do skutku dzięki wysiłkom wielu ludzi z różnych resortów.</u>
          <u xml:id="u-8.31" who="#WincentyKaruga">Zadaniem projektowanej ustawy o pracach geologicznych jest:</u>
          <u xml:id="u-8.32" who="#WincentyKaruga">1) dostosowanie zasadniczych przepisów o organizacji państwowej służby geologicznej do jej obecnej organizacji i zadań;</u>
          <u xml:id="u-8.33" who="#WincentyKaruga">2) skodyfikowanie i usystematyzowanie w postaci przepisów ustawowych fragmentarycznych przepisów zawartych w różnych uchwałach i zarządzeniach, a dotyczących prac geologicznych;</u>
          <u xml:id="u-8.34" who="#WincentyKaruga">3) unormowanie istotnych dla prac geologicznych zagadnień, o których była mowa, a dla których brak przepisów prawnych.</u>
          <u xml:id="u-8.35" who="#WincentyKaruga">Projekt ustawy obejmuje 46 artykułów ujętych w 7 rozdziałach.</u>
          <u xml:id="u-8.36" who="#WincentyKaruga">Rozdział I projektowanej ustawy obejmuje przepisy ogólne. Określają one zasady prowadzenia prac geologicznych dla poznania budowy geologicznej kraju albo w związku z poszukiwaniem i rozpoznawaniem złóż kopalin i wód podziemnych, lub w związku z ustaleniem przydatności gruntów dla potrzeb budownictwa i zagospodarowania przestrzennego (art. 1 ust. 1). Mowa jest o pracach geologicznych, które obejmują:</u>
          <u xml:id="u-8.37" who="#WincentyKaruga">a) wiercenia i inne roboty terenowe (w tym również wiercenia studzienne),</u>
          <u xml:id="u-8.38" who="#WincentyKaruga">b) obserwacje, badania i pomiary,</u>
          <u xml:id="u-8.39" who="#WincentyKaruga">c) sporządzanie dokumentacji geologicznych, bilansu zasobów złóż kopalin oraz określenie zasobów wód podziemnych (art. 1 ust. 2).</u>
          <u xml:id="u-8.40" who="#WincentyKaruga">Przepisy w zasadzie nie normują strony technicznej wykonywania wierceń i innych robót, stanowiąc, że do prowadzenia tych robót stosuje się odpowiednio przepisy prawa górniczego o planach ruchu zakładu górniczego, o kierownictwie i dozorze ruchu zakładu górniczego oraz przepisy karne, przy czym roboty te podlegają nadzorowi i kontroli urzędów górniczych (art. 2).</u>
          <u xml:id="u-8.41" who="#WincentyKaruga">Wyjątek stanowią roboty prowadzone do głębokości 30 m, gdy nie są wykonywane na terenie obszaru górniczego lub rejonu ochrony górniczej złoża wód leczniczych. Nadzór nad takimi robotami sprawować mają organy do spraw geologii prezydiów wojewódzkich rad narodowych. Tego rodzaju postawienie sprawy pozwoli zapobiegać szkodom powstającym wskutek nieprawidłowego prowadzenia wierceń, bez względu na to, dla jakiego celu wiercenie jest wykonywane i kto je wykonuje.</u>
          <u xml:id="u-8.42" who="#WincentyKaruga">Zasadniczo prace geologiczne prowadzą jednostki państwowe (art. 4).</u>
          <u xml:id="u-8.43" who="#WincentyKaruga">Jednostki gospodarki niepaństwowej mogą prowadzić prace geologiczne jedynie po uzyskaniu specjalnego zezwolenia właściwego organu prezydium wojewódzkiej rady narodowej.</u>
          <u xml:id="u-8.44" who="#WincentyKaruga">Przepisy normują zagadnienie prawa wstępu do nieruchomości i możność czasowego zajęcia nieruchomości dla przeprowadzenia prac geologicznych oraz zagadnienie naprawy szkód powstałych w związku z tymi pracami.</u>
          <u xml:id="u-8.45" who="#WincentyKaruga">Przedsiębiorstwa geologiczne obowiązane są do odszkodowania za szkody spowodowane swoją działalnością bez względu na to, czy szkodę można było przewidzieć, oraz bez względu na winę swych pracowników. Za zajęcie gruntu należy się właścicielowi lub użytkownikowi nieruchomości corocznie wynagrodzenie w wysokości przeciętnego rocznego czystego dochodu z ostatnich pięciu lat (art. 9 i 10). Merytorycznie przepisy te pokrywają się w tym zakresie z przepisami prawa górniczego z tym, że zasady dotyczące wstępu na nieruchomość lub jej zajęcia będą określone rozporządzeniem wydanym przez Radę Ministrów, natomiast orzekanie w sprawach spornych o odszkodowanie następuje w trybie ustawy o zasadach i trybie wywłaszczania nieruchomości.</u>
          <u xml:id="u-8.46" who="#WincentyKaruga">To ostatnie rozwiązanie podyktowane zostało koniecznością odciążenia komisji do spraw szkód górniczych, tym bardziej że prace geologiczne prowadzone są na terenie całego kraju, a komisje do spraw szkód górniczych skupione są w zasadzie na południu kraju.</u>
          <u xml:id="u-8.47" who="#WincentyKaruga">Rozdział II normuje zasady prowadzenia badań geologicznych i robót.</u>
          <u xml:id="u-8.48" who="#WincentyKaruga">Badania i roboty powinny być prowadzone w sposób bezpieczny (art. 17) oraz w sposób umożliwiający wszechstronne ich wykorzystanie dla poznania budowy geologicznej kraju i rozszerzenia bazy surowcowej. Badania i roboty te muszą być prowadzone pod geologicznym nadzorem (art. 18). Wprowadzono obowiązek posiadania i sprawdzania ogólnych, naukowych i zawodowych kwalifikacji personelu technicznego wykonującego roboty oraz personelu geologicznego, projektującego i prowadzącego te roboty lub sporządzającego dokumentacje geologiczne. Jedynie dokumentacja sporządzona zgodnie z przepisami przez uprawnioną osobę i należycie zatwierdzona posiada walor dokumentacji geologicznej, wymaganej dla projektowania inwestycji oraz dla obliczania zasobów kopalin i wód podziemnych.</u>
          <u xml:id="u-8.49" who="#WincentyKaruga">Szczegółowe przepisy dotyczące geologicznej strony prowadzenia robót wydane będą przez Prezesa Rady Ministrów, który określi również kwalifikacje, jakie powinny posiadać osoby sporządzające projekty badań geologicznych i dokumentacje geologiczne oraz sprawujące geologiczny nadzór nad robotami (art. 20 ust. 2).</u>
          <u xml:id="u-8.50" who="#WincentyKaruga">W projekcie ustawy zwrócono uwagę na gospodarkę wodami podziemnymi i zobowiązano użytkowników ujęć wód podziemnych do rejestrowania tych ujęć we właściwym organie prezydiów WRN i do przeprowadzania okresowych obserwacji z prowadzeniem ewidencji wahań poziomu zwierciadła wody w ujęciu oraz jego wydajności.</u>
          <u xml:id="u-8.51" who="#WincentyKaruga">Rozdział III zawiera przepisy dotyczące sporządzania i zatwierdzania dokumentacji geologicznych.</u>
          <u xml:id="u-8.52" who="#WincentyKaruga">Wprowadzony zostaje obowiązek zakończenia robót i badań odpowiednią dokumentacją geologiczną, która w zależności od celu, dla jakiego roboty były prowadzone, powinna zawierać:</u>
          <u xml:id="u-8.53" who="#WincentyKaruga">a) ustalenie zasobów złoża kopaliny,</u>
          <u xml:id="u-8.54" who="#WincentyKaruga">b) ustalenie zasobów wód podziemnych,</u>
          <u xml:id="u-8.55" who="#WincentyKaruga">c) ustalenie przydatności gruntów dla potrzeb budownictwa oraz planowania przestrzennego.</u>
          <u xml:id="u-8.56" who="#WincentyKaruga">Ma to na celu zapobieżenie licznym faktom wykonywania wierceń bez jednoczesnego ich dokumentowania, co w konsekwencji przynosiło gospodarce narodowej poważne straty i powodowało powtarzanie wierceń.</u>
          <u xml:id="u-8.57" who="#WincentyKaruga">Artykuł 26 daje delegację Radzie Ministrów do określania, z jakim stopniem dokładności należy ustalić zasoby złoża kopaliny lub zasoby wód podziemnych dla podjęcia działalności inwestycyjnej, związanej z eksploatacją złoża kopaliny lub jej przeróbki bądź związanej z eksploatacją zasobów wód podziemnych.</u>
          <u xml:id="u-8.58" who="#WincentyKaruga">Wykonanie tej delegacji ograniczy nieuzasadnione ryzyko inwestycyjne i zapewni:</u>
          <u xml:id="u-8.59" who="#WincentyKaruga">a) właściwe gospodarcze wykorzystanie zasobów złóż kopalin, właściwą lokalizację zakładów przeznaczonych do eksploatacji złóż oraz odpowiednie ustalenie nakładów inwestycyjnych na budowę lub rozbudowę tych zakładów,</u>
          <u xml:id="u-8.60" who="#WincentyKaruga">b) właściwe gospodarczo wykorzystanie zasobów wód podziemnych oraz właściwą lokalizację inwestycji, które mają być zaopatrywane w wodę w całości lub w części z zasobów wód podziemnych.</u>
          <u xml:id="u-8.61" who="#WincentyKaruga">Rozdział IV nakłada obowiązek sporządzania przez Centralny Urząd Geologii corocznie ogólnokrajowego bilansu zasobów złóż kopalin (art. 27 ust. 1), a jednostka eksploatująca złoża obowiązana jest do bieżącego prowadzenia ewidencji zasobów złoża. Przepisy te zapewniają odpowiednim organom administracji państwowej oraz jednostkom gospodarczym i instytucjom naukowo-badawczym dane, dotyczące ilości zasobów surowców mineralnych, jakimi państwo dysponuje, a które pozwalają na określenie kierunków, w jakich należy rozwijać dalsze poszukiwania geologiczne.</u>
          <u xml:id="u-8.62" who="#WincentyKaruga">W rozdziale V ustala się organy państwowej administracji geologicznej, stanowiąc dwustopniową organizację państwowej administracji geologicznej, a mianowicie:</u>
          <u xml:id="u-8.63" who="#WincentyKaruga">a) właściwe do spraw geologii organy prezydiów wojewódzkich rad narodowych jako organy I instancji,</u>
          <u xml:id="u-8.64" who="#WincentyKaruga">b) Centralny Urząd Geologii — jako II instancji (art. 29 i 30).</u>
          <u xml:id="u-8.65" who="#WincentyKaruga">Organy te mają koordynować prace geologiczne oraz sprawować nadzór i kontrolę nad projektowaniem badań geologicznych, prowadzeniem badań i sporządzaniem dokumentacji bez względu na to, kto prowadzi badania lub sporządza dokumentację.</u>
          <u xml:id="u-8.66" who="#WincentyKaruga">Projekt ustawy zapewnia tym organom Wpływ na celowość prowadzonych wierceń i wszechstronność ich wykorzystania (art. 21, 23, 24 ust. 2, 28 i 35).</u>
          <u xml:id="u-8.67" who="#WincentyKaruga">Centralny Urząd Geologii działa przy Radzie Ministrów i jest centralnym organem państwowej administracji w zakresie prac geologicznych i podlega nadzorowi Prezesa Rady Ministrów (art. 31).</u>
          <u xml:id="u-8.68" who="#WincentyKaruga">Przy Centralnym Urzędzie Geologii działają komisje jako państwowe organy kontroli, prawidłowego ustalania zasobów złóż kopalin, wód podziemnych i warunków geologicznych dla potrzeb budownictwa (art. 34).</u>
          <u xml:id="u-8.69" who="#WincentyKaruga">Rozdział VI obejmuje przepisy karne. Możność stosowania sankcji ma zapewnić skuteczność nadzoru i kontroli w zakresie prowadzenia działalności geologicznej.</u>
          <u xml:id="u-8.70" who="#WincentyKaruga">Rozdział VII zawiera przepisy przejściowe i końcowe, które normują zagadnienie prowadzenia prac geologicznych przez osoby pełniące czynności kierownictwa i dozoru robót w dniu wejścia ustawy w życie i nie posiadające kwalifikacji przewidzianych projektem. Osoby te muszą w ciągu sześciu miesięcy od dnia wejścia w życie rozporządzenia, o którym mowa w art. 20 ust. 2, wnieść wniosek o stwierdzenie ich kwalifikacji.</u>
          <u xml:id="u-8.71" who="#WincentyKaruga">Przepisy końcowe stanowią, że:</u>
          <u xml:id="u-8.72" who="#WincentyKaruga">1) w wypadkach przewidzianych w niniejszej ustawie nie mają zastosowania przepisy o szczególnym trybie wywłaszczania i o zajęciu nieruchomości, zawarte w ustawie o zasadach i trybie wywłaszczania nieruchomości;</u>
          <u xml:id="u-8.73" who="#WincentyKaruga">2) nie narusza się przepisów prawa górniczego o geologicznej obsłudze eksploatacji złóż kopalin;</u>
          <u xml:id="u-8.74" who="#WincentyKaruga">3) nie narusza się przepisów prawa wodnego, a zatwierdzenie dokumentacji, która ustala zasoby wody podziemnej, nie zwalnia z obowiązku uzyskania pozwolenia wodno-prawnego wymaganego przepisami prawa wodnego;</u>
          <u xml:id="u-8.75" who="#WincentyKaruga">4) roszczenia z tytułu szkód górniczych, wniesione do komisji do spraw szkód górniczych przed dniem wejścia ustawy, podlegają orzecznictwu tychże komisji;</u>
          <u xml:id="u-8.76" who="#WincentyKaruga">5) w art. 44 uchyla się dotychczasowe przepisy w sprawach unormowanych projektowaną ustawą.</u>
          <u xml:id="u-8.77" who="#WincentyKaruga">Projekt ustawy nie normuje przywilejów pracowników służby geologicznej, wychodząc z założenia, że przywileje te określane są doraźnie odpowiednimi aktami prawnymi.</u>
          <u xml:id="u-8.78" who="#WincentyKaruga">Obecnie Centralny Urząd Geologii wprowadza w podległych sobie przedsiębiorstwach geologicznych jednolity zbiorowy układ pracy, którym należałoby objąć również załogi przemysłu naftowego.</u>
          <u xml:id="u-8.79" who="#WincentyKaruga">Komisja Przemysłu Ciężkiego, Chemicznego i Górnictwa po przeanalizowaniu projektu ustawy o pracach geologicznych i organach państwowej administracji geologicznej wniosła poprawki zawarte w druku sejmowym nr 365. Większość poprawek ma na celu ujednolicenie terminologii w projekcie ustawy. Poprawka pierwsza daje ustawie krótszy tytuł, a mianowicie: „Ustawa o prawie geologicznym”, gdyż w ustawodawstwie polskim spotykamy analogiczne tytuły, jak: prawo wodne, prawo budowlane, prawo górnicze.</u>
          <u xml:id="u-8.80" who="#WincentyKaruga">W związku natomiast z poprawką wniesioną przez Komisję do art. 1 prawa górniczego zaszła potrzeba wprowadzenia poprawki w art. 4 ust. 1 przez dodanie wyrazów: „...oraz w zakresie związanym z ruchem zakładów górniczych także przedsiębiorstwa górnicze”.</u>
          <u xml:id="u-8.81" who="#WincentyKaruga">Natomiast w art. 41 na końcu dodano zdanie: „W przypadkach nie unormowanych prawem górniczym stosuje się odpowiednio przepisy niniejszej ustawy”. Jest to konsekwentne rozwinięcie podziału geologii: na geologię poszukiwawczą i geologię obsługującą eksploatację górniczą.</u>
          <u xml:id="u-8.82" who="#WincentyKaruga">Oprócz poprawek zawartych w druku nr 365 zgłaszam jeszcze dwie dodatkowe poprawki natury formalnej, mianowicie w art. 36 ust 1 w czwartym wierszu przed wyrazem „grzywny” należy dodać wyraz „karze” i w art. 39 w drugim wierszu po wyrazie „prezydiów” należy dodać wyrazy „rad narodowych”.</u>
          <u xml:id="u-8.83" who="#WincentyKaruga">W imieniu Komisji Przemysłu Ciężkiego, Chemicznego i Górnictwa wnoszę, aby Wysoki Sejm uchwalić raczył projekt ustawy o prawie geologicznym w brzmieniu rządowym, zawartym w druku sejmowym nr 354, wraz z poprawkami zgłoszonymi przez Komisję Przemysłu Ciężkiego, Chemicznego i Górnictwa, a przedstawionymi w druku sejmowym nr 365, i z dwiema poprawkami natury formalnej, zgłoszonymi przeze mnie przed chwilą.</u>
          <u xml:id="u-8.84" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#CzesławWycech">Otwieram dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#CzesławWycech">Udzielam głosu posłowi Stanisławowi Waisowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#StanisławWais">Wysoki Sejmie! Omawiając kierunki rozwoju prac geologicznych, należy przede wszystkim podkreślić postęp, jaki dokonał się w pracach państwowej służby geologicznej w okresie powojennym, a szczególnie w ostatnich latach. Wymienić trzeba o wiele szersze stosowanie geofizycznych metod rozpoznania oraz przejście na obrotową technikę wierceń, rzadko tylko stosowaną w okresie przedwojennym.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#StanisławWais">W pierwszych latach powojennych problematyka dotycząca nie zbadanych geologicznie obszarów znajdowała się na drugim miejscu ze względu na potrzebę zabezpieczenia uruchamianych zakładów odpowiednimi zasobami kopalin, jak też i ze względu na szczupłość środków, jakimi dysponowała służba geologiczna.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#StanisławWais">Prace geologiczne dopiero po 1952 r. były coraz bardziej nastawione na poszukiwanie nowych złóż. W wyniku tych prac polskiej służby geologicznej odkryto, rozpoznano lub znacznie rozszerzono złoża kopalin, które są podstawową bazą surowcową dla naszej gospodarki. Są to: węgiel kamienny i brunatny, gaz ziemny, siarka, rudy miedzi, rudy cynku i ołowiu, sole kamienne i potasowe, a także złoża kopalin pospolitych, jak gipsy, wapienie, surowce materiałów ogniotrwałych i inne.</u>
          <u xml:id="u-10.3" who="#StanisławWais">Jednakże istniejąca baza surowców mineralnych nie pokrywa jeszcze całkowicie potrzeb naszego kraju. W dziedzinie węgla kamiennego, siarki, miedzi, soli kamiennych i materiałów budowlanych potrzeby te są stosunkowo dość dobrze zabezpieczone, ciągle jeszcze brak jest natomiast dostatecznie bogatych złóż rud żelaza, ropy naftowej, gazu ziemnego i fosforytów, które zaspokoiłyby zapotrzebowanie naszego przemysłu, pokrywane dotychczas w skromnym tylko procencie.</u>
          <u xml:id="u-10.4" who="#StanisławWais">Podobnie przedstawia się sprawa soli potasowych, surowców przemysłu metali lekkich i niektórych surowców przemysłu hutniczego i chemicznego. Surowce te są w znacznej mierze importowane, przy czym procentowe wskaźniki importu w stosunku do zapotrzebowania krajowego są następujące:</u>
          <u xml:id="u-10.5" who="#StanisławWais">— ropa naftowa — 80,5%,</u>
          <u xml:id="u-10.6" who="#StanisławWais">— gaz ziemny — 38,9%,</u>
          <u xml:id="u-10.7" who="#StanisławWais">— rudy żelaza — 85,1%,</u>
          <u xml:id="u-10.8" who="#StanisławWais">— fosforyty — 87,6%.</u>
          <u xml:id="u-10.9" who="#StanisławWais">Dlatego też przy prowadzeniu dalszych badań geologicznych należy zwrócić szczególną uwagę na konieczność znalezienia złóż kopalin deficytowych, przy czym dla wykrycia zasobnych złóż ropy i gazu należy w ramach badań podstawowych prowadzić rozpoznanie struktur głębokich wierceniami przekraczającymi 4 tys. metrów.</u>
          <u xml:id="u-10.10" who="#StanisławWais">Wymienione potrzeby gospodarki narodowej określają równocześnie zadania dla służby geologicznej, wyrażające się w konieczności dokonania 2.846 tys. mb wierceń, oraz wykonanie innych robót w latach 1961–1965 na łączną kwotę 5.318 mln zł.</u>
          <u xml:id="u-10.11" who="#StanisławWais">Należy podać, że ogólnie na prace geologiczne wydano w latach 1945–1959 około 5.688 mln zł na 3.470 mb wierceń. Zasadniczym założeniem jest poprzedzenie zamierzeń inwestycyjnych należytym rozpoznaniem geologicznym.</u>
          <u xml:id="u-10.12" who="#StanisławWais">Biorąc pod uwagę okres czasu niezbędny dla projektowania i realizacji inwestycji, zadania służby geologicznej poza zabezpieczeniem bieżących potrzeb eksploatacji inwestycji, realizowanych w latach 1961–1965, w dużej mierze bazują już na przewidywanych zadaniach lat dalszych.</u>
          <u xml:id="u-10.13" who="#StanisławWais">W ogólnej strukturze całości projektu planu należy podkreślić jego ustawienie kierunkowe, przy czym na tle ogółu zadań jako priorytetowe wysuwają się następujące:</u>
          <u xml:id="u-10.14" who="#StanisławWais">— Badania podstawowe. Obejmują one wiele zagadnień bezpośrednio związanych z pracami w latach 1961–1965, lecz w poważnej większości stanowią przygotowanie do prac poszukiwawczych w latach następnych.</u>
          <u xml:id="u-10.15" who="#StanisławWais">— Rozwój bazy paliwowo-energetycznej. Na tym odcinku szczególnie wyróżniają się prace poszukiwawcze w zakresie ropy i gazu — tak na terenach Karpat i Przedgórza, jak też określenia perspektyw na Niżu.</u>
          <u xml:id="u-10.16" who="#StanisławWais">— Następną pozycją są prace na odcinku węgla brunatnego. Mają one na celu określenie możliwości rozbudowy kopalnictwa i osiągnięcia wydobycia 60 mln ton w 1975 r. dla zabezpieczenia przewidywanego wzrostu energetyki, bazującej na tym surowcu.</u>
          <u xml:id="u-10.17" who="#StanisławWais">— Rozbudowa bazy zasobowej rud żelaza. Prace zamierzone mają na celu wyjaśnienie możliwości występowania złóż bogatszych rud żelaza oraz przygotowanie na obecnie znanych obszarach pól górniczych dla budowy kopalń w latach 1961–1970.</u>
          <u xml:id="u-10.18" who="#StanisławWais">Dla zabezpieczenia realizacji stawianych przed geologią zadań nieodzowne jest unowocześnienie metodyki i techniki prac oraz zapewnienie odpowiedniego pod względem technicznym sprzętu geofizycznego i wiertniczego, jak również podniesienie kwalifikacji i zapewnienie dopływu odpowiednich kadr.</u>
          <u xml:id="u-10.19" who="#StanisławWais">Główną rolę w zakresie postępu technicznego w pracach geologicznych grają zagadnienia wiertnicze, ich potanienie i ewentualne ograniczenie na rzecz innych, szybszych i tańszych metod poszukiwawczych. Dlatego też należy dążyć do zmniejszenia kosztów wierceń przy równoczesnym zwiększeniu nakładów na badania geofizyczne.</u>
          <u xml:id="u-10.20" who="#StanisławWais">Pociągnie to za sobą znaczne zmniejszenie ilości kosztownych i długotrwałych wierceń oraz zwiększy prawdopodobieństwo wykrycia uprzednio wstępnie zlokalizowanych metodami geofizycznymi struktur.</u>
          <u xml:id="u-10.21" who="#StanisławWais">Drugim zasadniczym kierunkiem jest rozwój metod geofizyki kopalnianej, których bardziej powszechne stosowanie pozwoli na częściowe wyeliminowanie kosztownych wierceń rdzeniowych i zastąpienie ich wierceniami bezrdzeniowymi przy stosowaniu wtórnego profile w ani a odwiert ów metodami geofizycznymi.</u>
          <u xml:id="u-10.22" who="#StanisławWais">Wprowadzenie nowych metod należy osiągnąć przez częściowy import pojedynczych egzemplarzy aparatu i rozwój własnych koncepcji i budowy aparatury na podstawie kooperacji z innymi krajami. Dotyczy to szczególnie rozwoju metod radiometrycznych, tellurycznych i geochemicznych.</u>
          <u xml:id="u-10.23" who="#StanisławWais">Obserwuje się wprawdzie dodatnie zjawisko stałego wzrostu wydajności, jest on jednak za mały w porównaniu ze wskaźnikami zagranicznymi, a szczególnie z osiągnięciami Związku Radzieckiego. Wzrost wydajności kształtował się w poszczególnych latach (w stosunku do wydajności osiąganej w 1956 roku), jak następuje: rok 1957 — wzrost o 20%, rok 1958 — wzrost o 25%, rok 1959 — wzrost o 32%, osiągając w 1959 r. wydajność ogólną 1.279 m na wiertnicę rocznie.</u>
          <u xml:id="u-10.24" who="#StanisławWais">W 1958 r. w Związku Radzieckim osiągnięto wydajność porównywalnymi wiertnicami starej konstrukcji rzędu 1.540 m, tj. o 50% wyższą, wydajność zaś wiertnic nowych konstrukcji kształtowała się tam w tym czasie na poziomie 3.850 m rocznie.</u>
          <u xml:id="u-10.25" who="#StanisławWais">Z porównania powyższego wynika, że znaczniejsze podwyższenie wydajności może nastąpić jedynie w drodze wymiany przestarzałego parku krajowych wiertnic, stosowanymi bowiem dotychczas środkami natury organizacyjno-administracyjnej wydajność tę można zwiększyć tylko nieznacznie.</u>
          <u xml:id="u-10.26" who="#StanisławWais">Konieczną akcję wymiany wiertnic należy jednak oprzeć na produkcji krajowej, a nie na dorywczym imporcie, co utrudnia ujednolicenie parku, i traktować ją jako główny kierunek prac w dziedzinie postępu technicznego w wiertnictwie. W tym celu w projekcie planu na lata 1961–1965 należy sprecyzować zadania zakładów produkcyjnych urządzeń i sprzętu wiertniczego, aby całkowicie zabezpieczyć potrzeby wynikające z założonego rozwoju prac geologiczno-poszukiwawczych. Dla realizacji planów geologia powinna mieć odpowiednio przygotowane zaplecze badawczo-konstrukcyjne, gwarantujące rozwój techniki robót geologicznych. Odczuwa się znaczny brak inżynierów i techników o specjalności wiertniczej i geofizycznej, w związku z czym należałoby zreformować szkolnictwo w tym zakresie.</u>
          <u xml:id="u-10.27" who="#StanisławWais">Aby zapewnić dalszy rozwój prac geologicznych oraz postęp techniczny w budowie sprzętu i metodyce poszukiwań, należy koniecznie stale doszkalać kadry naukowe i inżynieryjno-techniczne poprzez szerszą niż dotychczas wymianę doświadczeń i osiągnięć z krajami o przodującej technice na drodze praktyk i stypendiowanych studiów za granicą.</u>
          <u xml:id="u-10.28" who="#StanisławWais">Dotychczasowy stan organizacyjny nie sprzyjał podnoszeniu jakości robót geologicznych i ich potanieniu. Przedsiębiorstwa były rozproszone, nie miały terytorialnej rejonizacji działalności, podporządkowane były wielu resortom.</u>
          <u xml:id="u-10.29" who="#StanisławWais">Przygotowywany przez Centralny Urząd Geologii projekt nowej organizacji przewiduje utworzenie z przedsiębiorstw podstawowej działalności geologicznej, istniejących obecnie w ilości 9 przedsiębiorstw surowcowych i 9 przedsiębiorstw hydrogeologicznych i geologiczno-inżynierskich, dwu pionów specjalistycznych. Każdy z nich jednoczyłby po 6 przedsiębiorstw rejonowych.</u>
          <u xml:id="u-10.30" who="#StanisławWais">Reorganizacja taka odbywałaby się w okresie od 1961 do 1965 r. i dałaby w efekcie zmniejszenie ilości przedsiębiorstw o 6 przy zabezpieczeniu zaspokojenia potrzeb na prace geologiczne. Należy podkreślić, że przeprowadzone dotychczas połączenie działalności dwu surowcowych przedsiębiorstw działających na terenie Warszawy dało w efekcie oszczędności na samych tylko nakładach inwestycyjnych rzędu 10 mln zł, związane z usunięciem zbędnych wydatków inwestycyjnych oraz zmniejszeniem kosztów administracji i transportu. Jednocześnie przez specjalizację zakładów stworzy się odpowiednie warunki dla rozwoju technicznego robót geologicznych, obniżenia ich kosztów, zwiększenia tempa prac i podniesienia ich jakości.</u>
          <u xml:id="u-10.31" who="#StanisławWais">Wysoki Sejmie! Działalność geologiczną prowadzi się w Polsce obecnie w zasadzie na podstawie dekretu z 1951 r. o państwowej służbie geologicznej. Dekret ten ustala jednak jedynie ramowo zadania i organizację państwowej służby geologicznej i to w sposób nie dostosowany do obecnych potrzeb, nie zawiera natomiast norm prawnych, ustalających zasady i warunki prowadzenia robót geologicznych.</u>
          <u xml:id="u-10.32" who="#StanisławWais">Dekret nie normuje, na przykład, uprawnień przedsiębiorstw geologicznych w stosunku do właścicieli nieruchomości w zakresie wstępu na te nieruchomości, zasad prowadzenia wierceń i innych robót geologicznych, obowiązku sporządzania dokumentacji geologicznej, kwalifikacji osób prowadzących badania geologiczne itp.</u>
          <u xml:id="u-10.33" who="#StanisławWais">Jednocześnie praktyka wykazała, że brak odpowiednich uprawnień dla organów administracji geologicznej poważnie utrudnia — jeżeli nie uniemożliwia — wykonanie zadań postawionych przed tymi organami.</u>
          <u xml:id="u-10.34" who="#StanisławWais">Niektóre zagadnienia, jak np. dotyczące ustalania zasobów złóż kopalin czy zasobów złóż wód podziemnych, zostały doraźnie unormowane w formie uchwał Rady Ministrów, a inne — w formie różnych zarządzeń i instrukcji, aczkolwiek wiele z nich wymaga unormowania ustawowego.</u>
          <u xml:id="u-10.35" who="#StanisławWais">Wiele zagadnień nie jest w ogóle unormowanych, co w praktyce stwarza trudności przy prowadzeniu działalności geologicznej, uniemożliwia ochronę złóż kopalin i wód podziemnych, a także przynosi straty gospodarce narodowej w postaci wydatkowania funduszów na roboty prowadzone w sposób niefachowy.</u>
          <u xml:id="u-10.36" who="#StanisławWais">Stan ten bezwzględnie wymaga ujednolicenia zasad działalności geologicznej, w związku z czym opracowano zawarte w projekcie ustawy przepisy, stwarzające podstawę do unormowania całokształtu zagadnień związanych z działalnością geologiczną — począwszy od badań podstawowych aż do rozpoznania szczegółowego.</u>
          <u xml:id="u-10.37" who="#StanisławWais">Projekt przepisów, ujęty w formie omawianej dzisiaj ustawy, unormuje zagadnienie prowadzenia robót geologicznych i sporządzenia dokumentacji geologicznej. Ustawa stwarza podstawy do prawidłowego zabezpieczenia rozwoju przemysłów opartych na krajowych zasobach złóż kopalin, umożliwia prowadzenie prawidłowej gospodarki wodami podziemnymi i ochronę tych wód, a także zabezpiecza prawidłowe ze względu na warunki geologiczne planowanie przestrzenne oraz projektowanie i realizację inwestycji budowlanych.</u>
          <u xml:id="u-10.38" who="#StanisławWais">Jest to ustawa konieczna i od dłuższego czasu oczekiwana. Dlatego w imieniu Klubu Poselskiego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej będę za nią głosował.</u>
          <u xml:id="u-10.39" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-10.40" who="#StanisławWais">Udzielam głosu posłowi Wojciechowi Piłatowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#WojciechPiłat">Panie Marszałku, Wysoki Sejmie! W pracy ustawodawczej obecnej kadencji Sejmu uchwalaliśmy wiele aktów prawnych, regulujących nasze życie polityczne i gospodarcze. Pozostało jednak jeszcze wiele problemów gospodarczych, które wymagają opracowania i uregulowania ich w drodze ustaw. Przepisy prawne z przeszłości, często nie dostosowane do obecnych zmian społeczno-gospodarczych, utrudniają pracę w zarządzaniu i osiąganiu wyników gospodarczych w naszym kraju.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#WojciechPiłat">Jednym z takich problemów jest brak przepisów prawnych, określających planowe zadania i organizację służby geologicznej w poszukiwaniu złóż surowcowych, niezbędnych dla rozwijającego się przemysłu, uzależnionego dotychczas w poważnym stopniu od importu.</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#WojciechPiłat">W Polsce międzywojennej nie prowadzono szerszych poszukiwań złóż surowcowych i to nie tylko dlatego, że anemiczny przemysł krajowy nie potrzebował tyle surowców, ale i dlatego, że wczesne władze — będąc pod poważnym wpływem właścicieli kopalń i hut, trustów i karteli, finansjery świata kapitalistycznego — nie były w tym zainteresowane.</u>
          <u xml:id="u-11.3" who="#WojciechPiłat">Jako poseł z powiatu tarnobrzeskiego, podać mogę fakt, że jeszcze w roku 1928 podczas kopania studni w majątku hr. Tarnowskiego, pana na Dzikowie, robotnicy natrafili na żółte grudki rudy siarkowej, które zanieśli do pana hrabiego, domyślając się oczywiście, że jest to jakaś cenna kopalina. Hr. Tarnowski po obejrzeniu i rozpoznaniu, że jest to ruda siarkowa, kazał natychmiast zasypać studnię, zabraniając przy tym robotnikom rozgłaszania tego faktu.</u>
          <u xml:id="u-11.4" who="#WojciechPiłat">Ten krok pana hr. Tarnowskiego podyktowany był strachem, aby w wypadku uruchomienia kopalni, a przy tym i fabryki, nie stracił on taniego, bo za 80 gr dziennie pracującego robotnika, rekrutującego się z biedoty wiejskiej. Wiedzący o istnieniu złóż siarkowych syn tego hrabiego, pan hr. Artur Tarnowski, był posłem na Sejm, a mimo to wbrew interesom narodu i państwa utrzymywał tę sprawę w tajemnicy. Najważniejszy dla niego był interes kapitalistów zagranicznych, którzy mieli w Polsce rynek zbytu na swoje wytwory przemysłowe, a którzy chcieli Polskę widzieć zawsze słabą i niezaradną, bez własnych surowców i przemysłu, a nie broń Boże mieć w niej konkurenta na rynku światowym.</u>
          <u xml:id="u-11.5" who="#WojciechPiłat">Dziś w Polsce Ludowej zaszły poważne zmiany. Rozbudowujący się przemysł, lokalizowany w różnych częściach kraju, oparty na miejscowych surowcach i rezerwach siły roboczej znajdujących się na wsi, przez ich zatrudnienie powoduje stałe rozładowywanie tych sił i wykorzystanie ich w produkcji. Dla okolicznych wsi natomiast, położonych wokół rozwijającego się ośrodka przemysłowego, stwarza się warunki do szeroko pojętej emancypacji.</u>
          <u xml:id="u-11.6" who="#WojciechPiłat">Na przykład, zacofana kiedyś wieś krakowska, rzeszowska czy kielecka zmienia z dnia na dzień swoje oblicze, a jej mieszkańcy żyją coraz lepiej dzięki temu między innymi, że świder geologa odkrył istnienie cennych surowców, stwarzających nasze bogactwo narodowe.</u>
          <u xml:id="u-11.7" who="#WojciechPiłat">Dlatego też i zamierzenia państwa w kierunku uporządkowania prawa geologicznego powita wieś z dużym zadowoleniem jako zbiegające się z jej żywotnymi interesami. Szybki rozwój gospodarki narodowej, świadomości społecznej i rosnące w związku z tym zapotrzebowanie różnych gałęzi przemysłu na wszelkiego rodzaju surowce postawiły przed państwową służbą geologiczną poważne zadania zaspokojenia tych potrzeb, w miarę możności z krajowej bazy surowcowej.</u>
          <u xml:id="u-11.8" who="#WojciechPiłat">Na wielu odcinkach zadania te zostały wykonane w sposób nadspodziewanie zadowalający, na innych nie osiągnięto jeszcze rezultatów. Do najważniejszych sukcesów, które mają znaczenie także poza granicami kraju, należy odkrycie nowego złoża rud miedzi w rejonie Głogowa oraz złoża siarki rodzimej w Tarnobrzegu. Ponadto stwierdzono występowanie nowych złóż węgla koksującego, złóż węgla brunatnego, złoża soli kamiennej i potasowej, złóż gazu ziemnego, a także ubogich rud żelaza w nowym rejonie pod Łęczycą. Zwiększono zasoby węgla energetycznego i rud cynkowo-ołowianych. Odkryto wiele nowych złóż glin ogniotrwałych, magnezytów, barytu itp. Podstawowe prace geologiczne przyniosły opracowanie serii map geologicznych.</u>
          <u xml:id="u-11.9" who="#WojciechPiłat">W miarę zaspokajania bieżących potrzeb eksploatacji i w miarę rozwoju służby geologicznej badaniami geologicznymi zaczęto obejmować nowe obszary kraju, mianowicie Polskę północną i środkową, leżące poza działalnością górnictwa. Badania te wyjaśnią, czy tereny te mają perspektywy surowcowe.</u>
          <u xml:id="u-11.10" who="#WojciechPiłat">Główne kierunki prac geologicznych w następnej pięciolatce koncentrują się na poszukiwaniu złóż kopalin deficytowych, przede wszystkim ropy naftowej i gazu ziemnego, węgli koksujących i bogatszych rud żelaza. Poza tym Centralny Urząd Geologii będzie realizował w dalszym ciągu badania w zakresie takich surowców, jak węgiel brunatny, rudy miedzi, cynku i ołowiu, niklu oraz polimetali, siarki i soli. Podjęte zostaną badania nad możliwością występowania rud boksytów. Znacznie rozszerzy się prace w zakresie poszukiwania i rozpoznawania złóż surowców budowlanych. Prowadzone będą prace w zakresie ustalenia zasobów wód podziemnych oraz opracowane zostaną zagadnienia geologiczne dla projektowanych stopni wodnych na Wiśle.</u>
          <u xml:id="u-11.11" who="#WojciechPiłat">Rosnące stale zapotrzebowanie na surowce i zwiększenie w związku z tym zadań stawianych przed służbą geologiczną wywarło swój wpływ na rozwój tej służby. Do 1951 r. stan organizacyjny państwowej służby geologicznej odpowiadał wzorom przedwojennym i nie uwzględniał przełomu, jaki dokonał się w życiu Polski Ludowej.</u>
          <u xml:id="u-11.12" who="#WojciechPiłat">Służba geologiczna składała się właściwie tylko z Instytutu Geologicznego, podległego wówczas Ministrowi Górnictwa, co spowodowało, że działalność Instytutu w dużym stopniu ograniczała się do zaspokojenia potrzeb jednego resortu. Taki stan rzeczy nie zadowalał innych gałęzi przemysłu i spowodował tworzenie różnych resortowych przedsiębiorstw geologicznych i wiertniczych, pracujących dla potrzeb tych resortów.</u>
          <u xml:id="u-11.13" who="#WojciechPiłat">Postępujące rozczłonkowanie działalności państwowej służby geologicznej uniemożliwiało opracowanie koncepcji wszechstronnego, długofalowego planu badań budowy geologicznej kraju i realizacji takiego planu. Jednocześnie inwestorzy nie przywiązywali należytej wagi do zagadnień geologicznych, co powodowało znaczne straty w gospodarce narodowej przez niewłaściwą lokalizację inwestycji i niewłaściwe wykorzystanie istniejącej bazy surowcowej.</u>
          <u xml:id="u-11.14" who="#WojciechPiłat">Sytuacja zaczęła zmieniać się radykalnie od roku 1951, kiedy to nowy dekret o państwowej służbie geologicznej ustalił nowe, szersze zadania dla tej służby i wprowadził nową jej organizację. Utworzony został wówczas Centralny Urząd Geologii, którego najważniejszym zadaniem było koordynowanie i planowanie w skali ogólnokrajowej prac geologicznych oraz kontrola organizacji jakości i wszechstronności tych prac.</u>
          <u xml:id="u-11.15" who="#WojciechPiłat">Prace geologiczne prowadziły jednostki podległe Centralnemu Urzędowi Geologii i resortowe służby geologiczne. Nowa organizacja państwowej służby geologicznej była niewątpliwie krokiem naprzód w porządkowaniu tej gałęzi gospodarki narodowej i przyniosła wiele efektów. Działalność geologiczną zaczęto koordynować, opracowano długofalowe plany prac, wydano przepisy normujące prowadzenie prac i sporządzanie dokumentacji, zaczęto sporządzać bilans zasobów złóż kopalin, a także przystąpiono do ustalenia zasobów wód podziemnych.</u>
          <u xml:id="u-11.16" who="#WojciechPiłat">Wadą tej organizacji było istnienie nadal kilkunastu centralnych ośrodków kierowniczych, planujących roboty geologiczne i dysponujących własnymi przedsiębiorstwami, wskutek czego koordynacja prac natrafiała często na poważne trudności.</u>
          <u xml:id="u-11.17" who="#WojciechPiłat">Przy tego rodzaju ustawieniu organizacyjnym trudno było mówić o ekonomicznym wykorzystaniu środków technicznych, które były w dyspozycji poszczególnych przedsiębiorstw różnych resortów, jak i o właściwym wykorzystaniu kadr fachowych. Centralny Urząd Geologii mimo nałożenia nań wielu poważnych zadań nie został wyposażony w środki zapewniające skuteczne sprawowanie kontroli i nadzoru nad prowadzonymi pracami geologicznymi.</u>
          <u xml:id="u-11.18" who="#WojciechPiłat">Doświadczenia kilku ostatnich lat wykazały konieczność przejęcia przez Centralny Urząd Geologii całokształtu zadań m.in. związanych z poszukiwaniem i rozpoznawaniem złóż kopalin dla przemysłu kluczowego, z poszukiwaniem zasobów wód podziemnych, a także z wykonaniem głębokich wierceń dla ujęć wód podziemnych i rozpoznawaniem warunków geologiczno-inżynierskich dla większych obiektów inwestycyjnych.</u>
          <u xml:id="u-11.19" who="#WojciechPiłat">Podobne zadania dla potrzeb przemysłu i budownictwa terenowego mają przejąć wojewódzkie rady narodowe, o czym mówi art. 5 projektowanej ustawy. Wszelkie nakłady na prowadzenie badań podstawowych i poszukiwanie złóż kopalin — z wyjątkiem nakładów na prace poszukiwawcze prowadzone przez przemysł naftowy — przechodzą do budżetu Centralnego Urzędu Geologii. Poszczególne resorty zatrzymują natomiast środki inwestycyjne przeznaczone na dalsze rozpoznawanie złóż z dokładnością potrzebną dla projektowania i budowy zakładów eksploatujących złoża.</u>
          <u xml:id="u-11.20" who="#WojciechPiłat">Powyższe założenia organizacyjne realizuje się dotychczas na podstawie uchwały Rady Ministrów nr 505 z 22 grudnia 1959 r. w sprawie organizacji państwowej służby geologicznej.</u>
          <u xml:id="u-11.21" who="#WojciechPiłat">Stosownie do postanowień tej uchwały Centralny Urząd Geologii w drodze przekształcenia istniejących przedsiębiorstw utworzył przedsiębiorstwa geologiczne o terytorialnym zakresie działania, co powinno przyczynić się do usunięcia wielotorowości prac geologicznych na tym samym terenie i do obniżenia kosztów tych prac, m.in. przez zmniejszenie kosztów administracji i likwidowanie nie uzasadnionego ekonomicznie transportu urządzeń na znaczne odległości.</u>
          <u xml:id="u-11.22" who="#WojciechPiłat">Niezależnie od organizacji wykonawstwa geologicznego istnie je potrzeba ustawowego unormowania zasad prowadzenia prac geologicznych i zapewnienia Centralnemu Urzędowi Geologii odpowiednich środków, niezbędnych do sprawowania skutecznego nadzoru kontroli, o czym mówi art. 34 projektu ustawy.</u>
          <u xml:id="u-11.23" who="#WojciechPiłat">Zadanie to ma spełnić omawiany projekt ustawy o prawie geologicznym. Projekt ustawy określa zasady i sposób prowadzenia badań i robót geologicznych oraz sporządzania dokumentacji geologicznych wszelkiego rodzaju, ustali kwalifikacje, jakie powinny mieć osoby prowadzące prace geologiczne, i wyposaży organy państwowej administracji geologicznej i górniczej w odpowiednie uprawnienia, które będą gwarantowały:</u>
          <u xml:id="u-11.24" who="#WojciechPiłat">1) wszechstronne wykorzystywanie materiałów uzyskiwanych z wierceń i innych robót dla poznania budowy geologicznej kraju, a tym samym dla rozszerzenia krajowej bazy surowcowej,</u>
          <u xml:id="u-11.25" who="#WojciechPiłat">2) zapobieganie szkodom, jakie wiercenia niejednokrotnie powodują, między innymi przez naruszenie naturalnego rozmieszczenia w ód podziemnych.</u>
          <u xml:id="u-11.26" who="#WojciechPiłat">W art. 7 i 16 projektu ustawy określone zostają prawa i obowiązki przedsiębiorstw geologicznych w zakresie wstępu na cudzą nieruchomość i czasowego jej zajęcia dla wykonania prac geologicznych. Unormowany zostaje również problem naprawy szkód spowodowanych pracami geologicznymi, analogicznie do trybu przyjętego w prawie górniczym.</u>
          <u xml:id="u-11.27" who="#WojciechPiłat">W wypadkach spornych odszkodowanie ustalone będzie w trybie ustawy o wywłaszczeniu nieruchomości. Normując stosunek przedsiębiorstw geologicznych do właścicieli nieruchom ości oraz zagadnienie szkód powstających w związku z prowadzeniem prac geologicznych — ustawa niewątpliwie przyczyni się do usunięcia zadrażnień, jakie nieraz na tym tle powstawały.</u>
          <u xml:id="u-11.28" who="#WojciechPiłat">Ustawa usunie istniejące luki prawne w zakresie działalności geologicznej, a ponadto kodyfikując i systematyzując fragmentaryczne przepisy, dotyczące tej działalności, spełni pozytywną rolę i pozwoli na lepsze i szybsze poznanie budowy geologicznej kraju, a tym samym na lepsze rozpoznanie krajowej bazy surowcowej.</u>
          <u xml:id="u-11.29" who="#WojciechPiłat">Klub ZSL, w którego imieniu mam zaszczyt przemawiać, widzi w projektowanej ustawie o prawie geologicznym zabezpieczenie rozwoju prac geologicznych, a zwłaszcza szerokich poszukiwań złóż i kopalin, co przyczyni się do zdobywania coraz więcej surowców dla zabezpieczenia dalszego rozwoju naszej gospodarki narodowej, i dlatego będzie głosował za przyjęciem omawianej ustawy wraz z poprawkami.</u>
          <u xml:id="u-11.30" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-11.31" who="#WojciechPiłat">Udzielam głosu posłowi Józefowi Czapskiemu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#JózefCzapski">Wysoki Sejmie! Żyjemy w okresie wielkich triumfów nauki, w dobie epokowych wynalazków, niebywałego rozwoju techniki. Osiągnięcia uczonych, zrodzone W pracowniach i laboratoriach, przenoszą się coraz szybciej do warsztatów i hal produkcyjnych, do szkół i szpitali, do wszystkich dziedzin życia i pracy ludzkiej. Trwa wyścig nauki i techniki.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#JózefCzapski">Naród nasz, budujący socjalizm, nie pozostaje w tym wyścigu w tyle. Mimo ogromnych zaległości, jakie mamy jeszcze do odrobienia po minionym okresie rządów kapitalistycznych i ostatniej wojnie, zdobywamy się na kolosalny wysiłek dorównania kroku innym państwom. Każdy dzień stawia przed nami coraz większe wymagania, z każdym dniem w najprostszej nawet pracy coraz większą rolę odgrywa myśl i wiedza, umiejętność korzystania ze zdobyczy nauki i stosowania jej nie tylko w wielkich fabrykach, przedsiębiorstwach, ale też i w tych najmniejszych i najniżej położonych zakładach w terenie, a więc w województwach, powiatach czy też w miasteczkach.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#JózefCzapski">Olbrzymie zniszczenia, które zastaliśmy w dniach kończącej się wojny, wielkie luki w kadrach naukowców nie pozwoliły naszej władzy ludowej na natychmiastowe i należyte zajęcie się wiązaniem myśli i Wiedzy naszego naukowca z codzienną pracą robotnika i rolnika.</u>
          <u xml:id="u-12.3" who="#JózefCzapski">Ale tempo rozwoju gospodarki narodowej spowodowało konieczność przyśpieszenia podjęcia badań naukowo-praktycznych nad bazą surowców mineralnych na terytorium Polski Ludowej dla zaspokojenia potrzeb przemysłu i budownictwa.</u>
          <u xml:id="u-12.4" who="#JózefCzapski">Stąd zrodziła się konieczność odbudowy państwowej służby geologicznej na nowych zasadach, gdyż stara organizacja, jeszcze z roku 1927, nie spełniała zadania, ponieważ była tylko placówką naukowo-badawczą, jak na przykład Państwowy Instytut Geologiczny, oderwaną od pracy dla górnictwa, przemysłu i rolnictwa.</u>
          <u xml:id="u-12.5" who="#JózefCzapski">Sytuacja zmieniła się dopiero od roku 1951, kiedy to nowy dekret o państwowej służbie geologicznej ustalił nowe, szersze zadania dla tej służby i wprowadził nową jej organizację. Dotychczasowa dodatnia działalność Centralnego Urzędu Geologicznego wykazała słuszność przeprowadzonej reorganizacji oraz przekazania jej nowych zadań i uprawnień.</u>
          <u xml:id="u-12.6" who="#JózefCzapski">W wyniku decentralizowania naszej gospodarki narodowej coraz więcej zadań przekazuje się radom narodowym i ich terenowym ogniwom, co wynika również z omawianej ustawy. Dotychczasowa ilość zadań, już przekazana oddziałom geologii, często przechodzi ich możliwości, a nowa ustawa ustala nowe zadania i nakłada nowe obowiązki. Dlatego też głosy młodych geologów, pracowników oddziałów geologii przy WRN, żądają stworzenia im możliwości dokształcania się. Zdaje się, że są to głosy słuszne i prezydia rad narodowych oraz resortowy nadrzędny organ Centralnego Urzędu Geologii powinny rozważyć to zagadnienie.</u>
          <u xml:id="u-12.7" who="#JózefCzapski">Gdybyśmy zrobili w skrócie przegląd zadań i działalności oddziałów geologii, to jednym z najpoważniejszych zagadnień w ich działalności jest rozpatrywanie, opiniowanie i zatwierdzanie zgodnie z ustaleniami CUG i resortów projektów robót geologicznych, wykonywanych dla inwestycji z planu terenowego i centralnego.</u>
          <u xml:id="u-12.8" who="#JózefCzapski">Są to czynności nie tylko bardzo poważne i odpowiedzialne, ale i absorbujące w czasie. Szybki rozwój życia gospodarczego jest możliwy tylko dzięki rozwojowi istniejących i odkrywaniu nowych baz surowców mineralnych, które są warunkiem rozwoju różnych gałęzi przemysłu, gdyż stanowią surowiec dla hut i stalowni, cegielni i klinkierni, a także innych, mniejszych lub większych, zakładów w terenie. Nic dziwnego, że ilość tych projektów stale się zwiększa i jest już spora. Na przykład w bieżącym roku tylko w I kwartale w niektórych województwach oddziały geologiczne rozpatrzyły i załatwiły: w województwie krakowskim — 37 projektów, w lubelskim — 33, w łódzkim — 24, w rzeszowskim — 13, w zielonogórskim — 13 itd.</u>
          <u xml:id="u-12.9" who="#JózefCzapski">Trzeba zaznaczyć, że projekty robót geologicznych przy kosztorysie do 50 tys. zł oddziały geologii analizują i opiniują we własnym zakresie, natomiast kosztorysy droższe po przeanalizowaniu prawidłowości opracowania kierują do zaopiniowania na posiedzenie zespołu roboczego, którego działalność sami obsługują.</u>
          <u xml:id="u-12.10" who="#JózefCzapski">Bardzo ważną czynnością oddziałów geologicznych jest również inwentaryzowanie złóż kopalin miejscowych.</u>
          <u xml:id="u-12.11" who="#JózefCzapski">III Zjazd Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej i kolejne plenarne posiedzenia KC PZPR podkreśliły wagę zagadnienia szybkiego wzrostu krajowej bazy surowcowej i poważne zadania stojące przed państwową służbą geologiczną. Zadanie to jest pilne, gdyż szybki rozwój przemysłu, budownictwa i rolnictwa zależy w poważnym stopniu od bazy surowcowej, jaką dysponuje nasza gospodarka narodowa.</u>
          <u xml:id="u-12.12" who="#JózefCzapski">Nie będę jednak tego zagadnienia rozwijał i rozszerzał, gdyż Stronnictwo Demokratyczne niejednokrotnie na swych plenach, w podjętych uchwałach, publikacjach prasowych i przemówieniach czołowych działaczy podkreślało znaczenie badań geologicznych dla gospodarki narodowej znaczeni e posiadani a bazy surowcowej, a także zasługi naszej kadry naukowej przy rozwiązywaniu problemu surowców deficytowych w naszej gospodarce narodowej.</u>
          <u xml:id="u-12.13" who="#JózefCzapski">Zasługi naszej służby geologicznej, naszych naukowców przy tworzeniu podstaw do rozwoju, górnictwa w Polsce Ludowej są bezsporne. Począwszy już od roku 1945 rozpoznali oni, zbilansowali i udokumentowali w okresie tak stosunkowo krótkim około 1.600 złóż różnych rodzajów surowców mineralnych. Było to możliwe tylko dzięki temu, że państwo ludowe nie szczędziło środków na rozwijanie prac geologicznych oraz dzięki pomocy, jakiej nam udzielili w ramach przyjacielskiej współpracy geologowie radzieccy.</u>
          <u xml:id="u-12.14" who="#JózefCzapski">Dla rozwoju naszego, przemysłu niezbędne jest dziś posiadanie odpowiednich ilości surowców energetycznych, żelaza, metali kolorowych, ropy, produktów siarkowych itp. Aby przyśpieszyć inwestycje w rolnictwie, należy znacznie zwiększyć zużycie nawozów sztucznych, zmechanizować roboty, odpowiednio zaopatrzyć w wodę itp.</u>
          <u xml:id="u-12.15" who="#JózefCzapski">Budownictwo natomiast nie może się rozwijać bez odpowiedniej ilości takich surowców, jak cement, stal, wapno, kruszywa i inne surowce budowlane, potrzebne zarówno do budowy mieszkań, jak i hal fabrycznych, dróg i mostów, szkół i szpitali.</u>
          <u xml:id="u-12.16" who="#JózefCzapski">Stąd wynika obowiązek, który podjęły oddziały geologiczne, a mianowicie sporządzanie inwentaryzacji złóż kopalin miejscowych, sporządzanie bilansu zasobów złóż kopalin użytkowanych przez przemysł terenowy i spółdzielczość pracy, jak np. kruszywa naturalne, surowce ilaste do ceramiki czerwonej, kamienie budowlane i drogowe.</u>
          <u xml:id="u-12.17" who="#JózefCzapski">Niestety, w wielu województwach oddziały geologii ograniczyły lub wstrzymały prace inwentaryzacyjne, gdyż zatwierdzanie projektów robót geologicznych i załatwianie spraw bieżących pochłaniało im cały czas, uniemożliwiając realizację innych zadań, nie mniej ważnych, bardzo ważnych dla naszej gospodarki narodowej. Na przykład w województwie lubelskim prowadzono inwentaryzację kopalin budowlanych na terenie czterech powiatów. Mówię o województwie lubelskim dlatego, że ma ono 16 rodzajów surowców mineralnych i stanowi bazę surowców mineralnych przede wszystkim dla przemysłu cementowego, wapiennego kamienia budowlanego, ceramicznego i wapienno-piaskowego.</u>
          <u xml:id="u-12.18" who="#JózefCzapski">W gospodarce planowej państwo musi mieć dane dotyczące ilości zasobów surowców mineralnych, jakimi może dysponować, i musi wiedzieć, w jakim kierunku powinny iść dalsze poszukiwania geologiczne. Dlatego też, na przykład, Lubelski Oddział Geologiczny dokonał kolosalnej pracy, zakładając ewidencję inwentaryzacji surowców budowlanych 570 złóż, 245 złóż surowców ilastych do ceramiki czerwonej i około 140 złóż kamienia budowlanego.</u>
          <u xml:id="u-12.19" who="#JózefCzapski">Obszarem specjalnej wagi przy prowadzeniu poszukiwań nowych baz surowcowych jest piękne, malownicze Roztocze lubelskie, dotychczas zapomniane i pomijane w inwestycjach przemysłowych, a stanowiące jedną wielką bazę surowców budowlanych. Zbadane zasoby złóż kopalin sięgają milionów ton, które już dzisiaj pozwalają zamienić Lubelszczyznę w wielki plac budowy i produkcji materiałów.</u>
          <u xml:id="u-12.20" who="#JózefCzapski">Pracuje na nim ponad 500 zespołów produkcji materiałów budowlanych i wypałów cegły, które dały w 1959 r. 31 mln sztuk cegły.</u>
          <u xml:id="u-12.21" who="#JózefCzapski">Należy z zadowoleniem stwierdzić, że zanikła w Polsce Ludowej opinia trwająca do roku 1939, że Polska poza węglem i solą nie posiada innych kopalin i bogactw naturalnych.</u>
          <u xml:id="u-12.22" who="#JózefCzapski">Stworzono odpowiednie warunki pracy naszym kadrom naukowym. Wyposażenie w odpowiedni nowoczesny sprzęt, otoczenie opieką władzy ludowej wszelkich prac badawczo-poszukiwawczych doprowadziły do wykazania, że kraj nasz obfituje w złoża różnorodnych surowców mineralnych, że są możliwości eksploatowania ich, chociaż możliwości te są wykorzystywane jeszcze niekiedy w minimalnym stopniu, że są regiony, które wprawdzie są ubogie w surowce kluczowe, natomiast są bogate w inne surowce, nie mniej ważne, gdyż przy odpowiedniej eksploatacji mogą zaspokoić potrzeby nie tylko swojego terenu, ale także i sąsiednich regionów. Na przykład wymienione surowce budowlane mogłyby być użyte i dla województw rzeszowskiego i białostockiego, które obok lubelskiego wykazują w skali krajowej największe zapotrzebowanie na materiały budowlane.</u>
          <u xml:id="u-12.23" who="#JózefCzapski">Dzisiaj, kiedy perspektywiczny plan rozwoju gospodarki narodowej zakłada w latach 1961–1975 znaczny wzrost wydobycia surowców mineralnych, wzrost budownictwa i poważne zadania w zakresie gospodarki wodnej, warunkiem podstawowym i decydującym o możliwościach założonego w planie wydobycia surowców mineralnych dla potrzeb przemysłu i budownictwa jest konieczne zabezpieczenie od strony naukowo-badawczej należytego udokumentowania bazy surowcowej.</u>
          <u xml:id="u-12.24" who="#JózefCzapski">Wprawdzie działalność w zakresie badań geologicznych prowadzi PAN, prowadzą zakłady szkół wyższych. Instytut Geologiczny i przedsiębiorstwa geologiczne, jednakże według opinii publicznej plany prac tych instytucji powinny być jak najściślej powiązane, a często tak nie jest. Często jeszcze plany prac placówek naukowych niedostatecznie nawiązują do prac służby geologicznej.</u>
          <u xml:id="u-12.25" who="#JózefCzapski">Uwzględniając zadania dydaktyczne kadr, trzeba jednak tematykę ich prac — tak jak i placówek PAN — ściślej wiązać z potrzebami służby geologicznej, przez co można by leniej wykorzystać zarówno wykwalifikowaną kadrę samodzielnych i pomocniczych pracowników naukowych, jak też kształcić nowych w kierunku potrzebnym służbie geologicznej.</u>
          <u xml:id="u-12.26" who="#JózefCzapski">W dyskusji prowadzonej na ten temat jedni dyskutanci alarmują o nadprodukcji geologów. inni zwracają uwagę na brak rozeznania w tym zagadnieniu, a inni uważają — i to, zdaje się, jest najsłuszniejsze — że zakres studiów geologicznych na poszczególnych wyższych uczelniach nie zawsze odpowiada potrzebom praktycznego kształcenia geologów dla dzisiejszej i przyszłej gospodarki narodowej.</u>
          <u xml:id="u-12.27" who="#JózefCzapski">Uważam, że dyskusja ta powinna się oprzeć na zdaniu fachowców. Należy jak najszybciej ja zakończyć i skłonić Ministerstwo Szkół Wyższych do pod jęcia odpowiednich decyzji, gdyż obecny stan nie zachęca zdolnej młodzieży do studiowania nauk geologicznych, do w przyszłości może mieć poważne skutki ujemne dla rozwoju państwowej służby geologicznej, a tym samym i gospodarki narodowej.</u>
          <u xml:id="u-12.28" who="#JózefCzapski">Oddziały geologii jako organy geologii administracji państwowej rad narodowych już dzisiaj nie mogą ze względu na szczupłą i nie zawsze fachowo specjalistyczną obsadę prowadzić badań gruntowniej i na szerszą skalę, nie mogą nadzorować i kontrolować prac, inwentaryzować surowców mineralnych i surowców budowlanych na podstawach naukowych.</u>
          <u xml:id="u-12.29" who="#JózefCzapski">Stąd wypływa konieczność stworzenia lepszych warunków katedrom geologii w kształceniu młodych geologów.</u>
          <u xml:id="u-12.30" who="#JózefCzapski">Można by się zastanowić, czy już nie zachodzi konieczność, aby IV Katedra zajęła się kształceniem nowych, młodych geologów przez przyśpieszenie rozwoju istniejącej Katedry Geologii na Uniwersytecie Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie. Podobno jest to przewidziane dopiero w dalszych latach planu perspektywicznego.</u>
          <u xml:id="u-12.31" who="#JózefCzapski">Można by też utworzyć przy tej Katedrze już w roku akademickim 1961/62 niewielkim nakładem środków finansowych i kadrowych zakład sedymentologii, który zająłby się naukowym badaniem i rozwiązywaniem zagadnień z zakresu gospodarki surowcami mineralnymi i budowlanymi dla regionu wschodniej Polski, tym bardziej że istniejące przedsiębiorstwa zwracają się już w tych sprawach do Katedry Geologii, która — niestety — W obecnych Warunkach nie podejmuje tego rodzaju prac, co jest niewątpliwie dużą szkodą dla gospodarki narodowej.</u>
          <u xml:id="u-12.32" who="#JózefCzapski">Oddziały geologii będą musiały wykonywać swoje zadania w Zakresie nie tylko geologii, ale i hydrogeologii, zwłaszcza będą musiały prowadzić rejestr wierconych ujęć wody podziemnej, inwentaryzować ujęcia, zbierać i zestawiać materiały do bilansu zasobów wód podziemnych, zatwierdzać projekty robót hydrogeologicznych i stale współpracować z wydziałami gospodarki wodnej przy opiniowaniu szczegółowej lokalizacji ujęć wód podziemnych.</u>
          <u xml:id="u-12.33" who="#JózefCzapski">Jak ważnie i pracochłonne jest to zagadnienie, niech świadczy praca Lubelskiego Oddziału Geologii, który zinwentaryzował 81.491 studni i przeprowadził Ponad 900 prób surowców budowlanych. W latach 1961–1965 w związku ze wzmożoną budową szkół Tysiąclecia oraz zakładów produkcyjnych na wsi zajdzie konieczność nowych ujęć głębinowych wody przez 600 studni wierconych. Jeśli przyj mierny przeciętny koszt jednej studni wierconej na 250 tys. zł, wyniesie to kwotę około 150 mln zł.</u>
          <u xml:id="u-12.34" who="#JózefCzapski">Wspominając o powyższym chciałbym dodać, że mimo uchwały Rady Ministrów nr 505 roboty hydrogeologiczne w dalszym ciągu prowadzi kilka resortów. Na terenie prawie każdego Województwa oprócz przedsiębiorstw kluczowych, podlegających Centralnemu Urzędowi Geologicznemu, działają jednostki resortu rolnictwa, komunikacji, gospodarki wodnej, rad narodowych i różnych Spółdzielni.</u>
          <u xml:id="u-12.35" who="#JózefCzapski">Są sygnały, że resort rolnictwa nosi się z zamiarem powołania jeszcze przedsiębiorstw dla zaopatrzenia wsi w wodę, kiedy potencjał przerobowy istniejących przedsiębiorstw w zakresie wiercenia wody przekracza już dziś zapotrzebowanie. Mimo trudności w otrzymywaniu zleceń na roboty każde przedsiębiorstwo dąży do rozbudowy, angażuje środki inwestycyjne na zakup sprzętu i urządzeń, na budowę własnych warsztatów czy też pomieszczeń administracyjnych.</u>
          <u xml:id="u-12.36" who="#JózefCzapski">W pogoni za zleceniami, za utrzymaniem się w terenie zapomina się często o wydajności pracy, o obniżce kosztów, o postępie technicznym itd. Wydaje się więc, że celowe byłoby natychmiastowe ograniczenie ilości tych różnych drobnych przedsiębiorstw przez ich komasację i ostateczne przekazanie radom narodowym, tak jak to zakłada uchwała Rady Ministrów nr 505.</u>
          <u xml:id="u-12.37" who="#JózefCzapski">Pozwoliłoby to na lepsze wykorzystanie kadr geologicznych i wiertniczych, sprzętu, środków transportu i pracowników, na szybsze wprowadzenie postępu technicznego, a jednocześnie uniknęłoby się strat, jakie ponosi gospodarka narodowa wskutek nie uzasadnionej rozbudowy istniejących małych przedsiębiorstw lub tworzenia nowych.</u>
          <u xml:id="u-12.38" who="#JózefCzapski">Trzeba również dodać, że oddziały geologii wojewódzkich rad narodowych mają poważny dorobek w gromadzeniu zbiorów, próbek wykopalin, wykresów, sporządzaniu map, które Stały się zaczątkiem poważnych regionalnych archiwów, że popularyzują zagadnienia geologiczne wśród społeczeństwa przez organizowanie wystaw, odczytów, pogadanek radiowych, współpracę z prasa lub nawet prowadzenie wydawnictw specjalnych, Na przykład Lubelski Oddział Geologii rozpoczął wydawanie biuletynu geologicznego.</u>
          <u xml:id="u-12.39" who="#JózefCzapski">Przy analizie dotychczasowej działalności prac terenowych ogniw służby geologicznej, jakimi są oddziały geologii w wydziałach prezydiów WRN, nasuwają się następująco postulaty:</u>
          <u xml:id="u-12.40" who="#JózefCzapski">— po pierwsze — należałoby stworzyć lepsze możliwości pogłębienia Wiedzy teoretycznej i praktycznej dla młodych pracowników oddziałów geologii przez organizowanie kursów specjalistycznych, konsultacji, wyjazdów za granicę, np. do Związku Radzieckiego, gdzie nauka geologii i prace w zakresie geologii są prowadzone na wysokim poziomie;</u>
          <u xml:id="u-12.41" who="#JózefCzapski">— po drugie — zacieśnić współpracę oddziałów geologii z katedrami i zakładami naukowymi geologii, hydrografii, geografii gospodarczej i regionalnej w celu należytego wykorzystania bogactw środowiska geograficznego, a więc zasobów surowców mineralnych, wody i gleb dla należytego planowania nowych inwestycji tam, gdzie one możliwie szybko przyniosą największe korzyści gospodarce narodowej, a jednocześnie przyczynią się do aktywizacji terenów dotychczas słabo zainwestowanych obszarów tak zwanych gospodarczo zaniedbanych.</u>
          <u xml:id="u-12.42" who="#JózefCzapski">Jednakże trzeba by również i pod adresem Ministerstwa Szkolnictwa Wyższego postulować zarówno o rozwój katedr geologii, jak i o rozpatrzenie możliwości przyśpieszenia realizacji założeń rozwojowych Katedry Geologii na UMCS, o przekształcenie tej dotychczas usługowej katedry na pełną katedrę, kształcącą wykwalifikowanych pracowników — geologów, hydrogeologów, geologów inżynieryjnych, których potrzebuje teren w związku z rozwojem służby budowlanej, ceramicznej, gospodarki Wodnej i eksploatacyjnej złóż kopalin.</u>
          <u xml:id="u-12.43" who="#JózefCzapski">Wysoki Sejmie! Uważam, że omawiany dzisiaj projekt ustawy o prawie geologicznym, Wniesiony pod obrady Wysokiej Izby, jest dalszym ogniwem łańcucha decentralizacji, obejmującej coraz szerzej różne dziedziny naszej gospodarki narodowej, że pomoże on władzy ludowej lepiej i sprawniej zarządzać posiadanymi zasobami i bogactwami naturalnymi w terenie.</u>
          <u xml:id="u-12.44" who="#JózefCzapski">Dlatego też w imieniu Klubu Poselskiego Stronnictwa Demokratycznego stwierdzam, że będziemy głosowali za projektem ustawy o prawie geologicznym w brzmieniu przedłożonym przez posła referenta.</u>
          <u xml:id="u-12.45" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-12.46" who="#JózefCzapski">Lista mówców została wyczerpana. Zamykam dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-12.47" who="#JózefCzapski">Przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-12.48" who="#JózefCzapski">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem w Całości projektu ustawy o pracach geologicznych i organach państwowej administracji geologicznej, z poprawkami proponowanymi przez Komisję Przemysłu Ciężkiego, Chemicznego i Górnictwa oraz z poprawkami formalnymi posła sprawozdawcy — zechce podnieść rękę.</u>
          <u xml:id="u-12.49" who="#JózefCzapski">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-12.50" who="#JózefCzapski">Kto jest przeciw? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-12.51" who="#JózefCzapski">Kto się Wstrzymał od głosowania? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-12.52" who="#JózefCzapski">Stwierdzam, że Sejm uchwalił ustawę o prawie geologicznym.</u>
          <u xml:id="u-12.53" who="#JózefCzapski">Zarządzam 15-minutową przerwę w obradach.</u>
          <u xml:id="u-12.54" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu od godz. 12 min, 35 do godz. 13)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#JerzyJodłowski">Przystępujemy do punktu 3 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Wymiaru Sprawiedliwości o rządowym projekcie ustawy o zmianie przepisów dotyczących kary grzywny, kosztów i opłat sądowych w sprawach karnych (druki nr 349 i 360).</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#JerzyJodłowski">Udzielam głosu sprawozdawcy posłowi Tadeuszowi Gierzyńskiemu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#TadeuszGierzyński">Wysoki Sejmie! Grzywna, czyli kara pieniężna, jest jedną z kar majątkowych. Polega ona na zapłaceniu jako kary ściśle określonej sumy pieniężnej i występuje w ustawodawstwie karnym samodzielnie, równolegle lub łącznie z karą pozbawienia wolności.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#TadeuszGierzyński">W polskim prawie karnym grzywna spotykana jest od dawna, a przez swe zalety w postaci elastyczności i podzielności — przy dużym wciąż jeszcze nasileniu przestępstw na szkodę mienia społecznego i wielkiej ilości występków — ma ona duże zastosowanie i liczba orzekanych grzywien czy to jako kary zasadniczej, czy dodatkowej stale rośnie.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#TadeuszGierzyński">Ilość wypadków wymierzenia grzywny przez sądy wyniosła w 1954 roku 44.563, w tym 33.913 wypadków grzywny jako kary zasadniczej i 10.650 — jako kary dodatkowej.</u>
          <u xml:id="u-14.3" who="#TadeuszGierzyński">W 1955 r. ogółem 48.233 wypadki, w tym 31.014 kar zasadniczych i 17.269 kar dodatkowych.</u>
          <u xml:id="u-14.4" who="#TadeuszGierzyński">W latach 1958 i 1959 ilość wymierzonych grzywien niemal się podwoiła i wyniosła: w 1958 r. łącznie 70.846, w tym 41.854 wypadków grzywny jako kara zasadnicza i 28.992 jako kara dodatkowa, a w 1959 r. łącznie 88.877 wymierzonych grzywien, w tym 51.931 jako kara zasadnicza i 36.946 jako kara dodatkowa.</u>
          <u xml:id="u-14.5" who="#TadeuszGierzyński">Średnia wysokość orzeczonych przez sądy powiatowe i wojewódzkie grzywien wyniosła w 1955 r. 413 zł, a w 1959 r. — 506 zł, przy czym największa ilość wymierzanych grzywien przypada na grzywny do 500 zł.</u>
          <u xml:id="u-14.6" who="#TadeuszGierzyński">I tak, na ogólną liczbę 88.877 grzywien orzeczonych w 1959 r. do 100 zł orzeczono 12.662 grzywny, do 500 zł — 53.135, do 1.000 zł — 14.775, do 5.000 zł — 7.726, do 10.000 zł — 369, a ponad 10.000 zł — 210.</u>
          <u xml:id="u-14.7" who="#TadeuszGierzyński">Grzywna jako kara ma także wady, na przykład nierówno mierność odczucia jej dolegliwości przez skazanego, możliwość uiszczenia jej nie przez skazanego, lecz przez inną osobę, ewentualność zastąpienia grzywny innym rodzajem kary, w szczególności karą pozbawienia wolności, której zastosowaniu w danej sprawie jako nie bezwarunkowo koniecznej często miała zapobiec.</u>
          <u xml:id="u-14.8" who="#TadeuszGierzyński">Projekt ustawy o zmianie przepisów, dotyczących kary grzywny, kosztów i opłat sądowych w sprawach karnych rozszerza możność stosowania kary grzywny, podwyższa wysokość grzywien, ogranicza możność odstąpienia przez sąd od wymierzenia grzywny sprawcy wyrządzającemu swym czynem szkodę gospodarczą i osiągającemu z przestępstwa korzyść majątkową, wprowadza możność wykonywania pracy na rachunek grzywny i urealnia ściągalność grzywny.</u>
          <u xml:id="u-14.9" who="#TadeuszGierzyński">Projekt ustawy ma na celu nie względy fiskalne, a zmierza do ulepszenia grzywny jako jednego ze środków penitencjarnych i stwarza z niej skuteczniejszy niż dotąd instrument walki z przestępczością, szczególnie gospodarczą.</u>
          <u xml:id="u-14.10" who="#TadeuszGierzyński">W myśl obowiązującego w Polsce kodeksu karnego z 1932 roku wymierzenie grzywny jest obowiązkowe, jeśli przestępstwo popełniono z chęci zysku.</u>
          <u xml:id="u-14.11" who="#TadeuszGierzyński">Projekt ustawy rozszerza możność stosowania kary grzywny na wszystkie przestępstwa, które wyrządzają szkody gospodarcze, choć nie są popełniane z chęci zysku i naruszają przepisy nie zagrożone obecnie karą grzywny.</u>
          <u xml:id="u-14.12" who="#TadeuszGierzyński">Sąd nie musi, ale będzie mógł i w tych przypadkach wymierzyć karę grzywny, przy czym istotnym kryterium dla tych wypadków będzie „wyrządzenie szkody w mieniu społecznym”.</u>
          <u xml:id="u-14.13" who="#TadeuszGierzyński">Chodzi tu o takie przestępstwa, jak uszkodzenie lub zniszczenie własności społecznej, niedobory itp.</u>
          <u xml:id="u-14.14" who="#TadeuszGierzyński">Projekt ustawy podwyższa dolną granicę kary grzywny z 7,50 zł do 100 zł, a górną granicę z 300 tys. zł do 1 miliona zł. Dotychczas granice kary grzywny nie odpowiadają ani warunkom gospodarczym kraju, ani — szczególnie w górnej granicy — dotkliwości, jaką powinni odczuć sprawcy dużych afer gospodarczych wyrządzających wielkie szkody w gospodarce narodowej.</u>
          <u xml:id="u-14.15" who="#TadeuszGierzyński">Grzywna powinna godzić w mienie stosownie do stanu majątkowego skazanego. Nie będzie to jednak jedynym kryterium dla ustalenia przez sąd wysokości kary grzywny — projekt ustawy bowiem uzupełnia dotychczasowe brzmienie artykułu 56 kodeksu karnego i zaleca dodatkowo uwzględnienie przy wymiarze grzywny przez sąd rozmiaru zrządzonej przestępstwem szkody oraz korzyści majątkowej, którą sprawca osiągnął z przestępstwa.</u>
          <u xml:id="u-14.16" who="#TadeuszGierzyński">Odstąpienie sądu od wymierzenia kary grzywny przy przestępstwach popełnionych z chęci zysku projekt ustawy — ze względu na niecelowość ogranicza w razie wyrządzenia czynem przestępczym szkody i osiągnięcia przy tym przez sprawcę korzyści majątkowej tylko do wypadków, gdy Szkoda wynikająca z przestępstwa została wynagrodzona.</u>
          <u xml:id="u-14.17" who="#TadeuszGierzyński">Dalsze postanowienia projektu ustawy dotyczą zamiany grzywny na karę pozbawienia wolności, przyjmując dzień aresztu lub dzień więzienia za równoważnik grzywny od 20 do 150 zł, i ustalając najniższy wymiar kary zastępczej na 3 dni, a najwyższy na 3 lata aresztu lub więzienia.</u>
          <u xml:id="u-14.18" who="#TadeuszGierzyński">W przeciwieństwie do dotychczasowych przepisów, uzależniających wykonanie kary zastępczej od stwierdzenia faktu nieściągalności grzywny, projekt ustawy przewiduje zamianę grzywny na karę pozbawienia wolności „w razie nieuiszczenia grzywny w terminie”, a zatem o zastosowaniu kary zamiennej decydować będzie nie niemożność ściągnięcia grzywny, lecz jej niezapłacenie.</u>
          <u xml:id="u-14.19" who="#TadeuszGierzyński">Obowiązek dobrowolnego zapłacenia grzywny ciążyć ma na skazanym i w myśl projektu ustawy może on go wykonać w każdym czasie, a w razie częściowego uiszczenia grzywny kara zastępcza ulegnie stosunkowemu zmniejszeniu.</u>
          <u xml:id="u-14.20" who="#TadeuszGierzyński">Zmiany w zakresie trybu postępowania w razie orzeczenia grzywny nie pozbawiają sądu możliwości ściągania tej należności od skazanego na rzecz skarbu państwa.</u>
          <u xml:id="u-14.21" who="#TadeuszGierzyński">W myśl § 2 art. 2 projektu ustawy sąd może zarządzić ściągnięcie grzywny w drodze egzekucji tak przed zarządzeniem wykonania kary zastępczej, jak i w toku wykonywania kary.</u>
          <u xml:id="u-14.22" who="#TadeuszGierzyński">Jest to przepis słuszny i potrzebny, zabezpiecza bowiem wymiar sprawiedliwości przed dowolnością w wyborze kary przez sprawcę i umożliwia przymusowe wykonanie kary głównej, a nie zastępczej.</u>
          <u xml:id="u-14.23" who="#TadeuszGierzyński">W dziedzinie wykonywania kary grzywny projekt ustawy wprowadza nadto nową instytucję, mianowicie możność nakazania przez sąd skazanemu wykonania pracy na rachunek grzywny z zamianą grzywny na karę pozbawienia wolności dopiero wówczas, gdyby skazany uporczywie wzdragał się wykonać pracę na rachunek grzywny.</u>
          <u xml:id="u-14.24" who="#TadeuszGierzyński">Nakazanie pracy mogłoby być stosowane tylko do grzywien nie przekraczających 3 tys. złotych. Praca byłaby wykonywana na wolności w miejscu zatrudnienia skazanego i sprowadzałaby się głównie do tego, że skazany przez określony okres czasu pracowałby „na rachunek grzywny”. Jest to koncepcja w pewnym stopniu nowa i nie oznacza powrotu do kary w postaci pracy, stosowanej przez wiele lat w dawnym orzecznictwie karno-administracyjnym.</u>
          <u xml:id="u-14.25" who="#TadeuszGierzyński">Kodeks karny w art. 43 przewiduje możność nakazania pracy na rachunek grzywny — przepis ten jednak czekał do czerwca 1939 roku na ustawę wykonawczą, która w ogóle w życie nie weszła.</u>
          <u xml:id="u-14.26" who="#TadeuszGierzyński">Nadmienić trzeba, że tak kara zastępcza pozbawienia wolności, jak i obowiązek wykonania pracy na rachunek grzywny pomyślane są w projekcie ustawy przede wszystkim jako środek egzekucyjny, zabezpieczający jej zapłacenie.</u>
          <u xml:id="u-14.27" who="#TadeuszGierzyński">Projekt ustawy wprowadza także zmiany do kodeksu postępowania karnego i dekretu z dnia 23 stycznia 1947 roku o opłatach sądowych w sprawach karnych.</u>
          <u xml:id="u-14.28" who="#TadeuszGierzyński">Zmiany te ograniczają przysługujące obecnie sądowi prawo zwolnienia stron od zwrotu kosztów postępowania i opłat sądowych do wypadków wykazania przez zainteresowanych zaświadczenia prezydium rady narodowej, że uiszczenie kosztów lub opłat sądowych byłoby zbyt uciążliwe dla osoby zainteresowanej lub najbliższej rodziny, będącej na jej utrzymaniu.</u>
          <u xml:id="u-14.29" who="#TadeuszGierzyński">Proponowany przepis przyjmuje zasadę, że zasądza się koszty sądowe i pobiera opłaty sądowe z urzędu i że zainteresowany sam musi się starać o udokumentowanie swego stanu majątkowego w celu uzyskania zwolnienia od kosztów lub opłat.</u>
          <u xml:id="u-14.30" who="#TadeuszGierzyński">Nadmienić jeszcze trzeba, iż wszystkie te postanowienia będą miały zastosowanie również w postępowaniu przed sądami wojskowymi, projekt ustawy bowiem wprowadza je do art. 34 kodeksu karnego Wojska Polskiego.</u>
          <u xml:id="u-14.31" who="#TadeuszGierzyński">W imieniu Komisji Wymiaru Sprawiedliwości proszę Wysoki Sejm o uchwalenie projektu ustawy o zmianie przepisów dotyczących kary grzywny, kosztów i opłat sądowych w sprawach karnych z poprawkami zawartymi w druku nr 360.</u>
          <u xml:id="u-14.32" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#JerzyJodłowski">Czy ktoś z Obywateli Posłów pragnie zabrać głos w związku z referowanym projektem ustawy?</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#JerzyJodłowski">Nikt się nie zgłasza.</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#JerzyJodłowski">Wobec tego przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-15.3" who="#JerzyJodłowski">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem w całości projektu ustawy o zmianie przepisów dotyczących kary grzywny, kosztów i opłat sądowych w sprawach karnych wraz z poprawkami proponowanymi przez Komisję Wymiaru Sprawiedliwości — zechce podnieść rękę.</u>
          <u xml:id="u-15.4" who="#JerzyJodłowski">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-15.5" who="#JerzyJodłowski">Czy jest ktoś przeciw? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-15.6" who="#JerzyJodłowski">Kto się wstrzymał? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-15.7" who="#JerzyJodłowski">Stwierdzam, że Sejm uchwalił ustawę o zmianie przepisów dotyczących kary grzywny, kosztów i opłat sądowych w sprawach karnych.</u>
          <u xml:id="u-15.8" who="#JerzyJodłowski">Przystępujemy do punktu 4 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Wymiaru Sprawiedliwości o rządowym projekcie ustawy o zmianie przepisów o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (druki nr 352 i 361).</u>
          <u xml:id="u-15.9" who="#JerzyJodłowski">Głos ma sprawozdawca poseł Bohdan Podhorski-Piotrowski.</u>
          <u xml:id="u-15.10" who="#JerzyJodłowski">Poseł Podhorski-Piotrowski Bohdan: Wysoki Sejmie! Mam zaszczyt przedstawić Wysokiej Izbie sprawozdanie Komisji Wymiaru Sprawiedliwości o rządowym projekcie ustawy o zmianie przepisów o kosztach sądowych w sprawach cywilnych.</u>
          <u xml:id="u-15.11" who="#JerzyJodłowski">Druk sejmowy nr 352, zawierający projekt rządowy, został Obywatelom Posłom doręczony. Komisja Wymiaru Sprawiedliwości rozpatrzyła przedłożony projekt rządowy na posiedzeniu w dniu 27 października 1960 r. Wnioski Komisji, uchwalone po dyskusji, są zawarte w druku sejmowym nr 361, który również został Obywatelom Posłom doręczony.</u>
          <u xml:id="u-15.12" who="#JerzyJodłowski">Projekt rządowy przewiduje zmianę przepisów obowiązującej dotychczas ustawy z 30 grudnia 1950 r. Wysokość kosztów sądowych określanych w tej ustawie odpowiadała ówczesnym warunkom ekonomicznym. Poza tym miały na to wpływ nie zlikwidowane jeszcze pozostałości okresu wojennego, wymagające uporządkowania stosunków prawnych.</u>
          <u xml:id="u-15.13" who="#JerzyJodłowski">Zmieniające się warunki ekonomiczne i pewne ustabilizowanie się stanu prawnego wymagały przeprowadzenia w następnym okresie zmian w omawianej ustawie.</u>
          <u xml:id="u-15.14" who="#JerzyJodłowski">Częściowych zmian dokonał Minister Sprawiedliwości na zasadzie ustawowej delegacji, wynikającej z art. 114 ustawy, dotyczyły one jednak opłat stałych, pobieranych przy wnoszeniu do sądu tylko pewnej kategorii spraw, przy czym opłaty te z uwagi na nie zmienioną wysokość wpisu stosunkowego, określonego procentowo, w zależności od sumy spornej, nie mogły być ustalone na właściwym poziomie z uwagi na konieczność zachowania proporcji pomiędzy wpisem stosunkowym i stałym.</u>
          <u xml:id="u-15.15" who="#JerzyJodłowski">W toku praktycznego stosowania ustawy z 1950 r. zaszły pewne nowe zjawiska życiowe, nowe problemy nie przewidziane w tej ustawie, a wymagające uregulowania ustawowego.</u>
          <u xml:id="u-15.16" who="#JerzyJodłowski">Tym postulatem, a mianowicie ustawowemu ujęciu nowych problemów oraz właściwemu ustaleniu wysokości opłat, czynią zadość zmiany w proponowanym projekcie rządowym wraz z poprawkami Komisji.</u>
          <u xml:id="u-15.17" who="#JerzyJodłowski">Komisja Wymiaru Sprawiedliwości rozważała w dyskusji zagadnienie, czy proponowane zmiany, a zwłaszcza projektowań a podwyżka kosztów sądowych, nie utrudnią drogi sądowej osobom, które nie mogą ich ponieść bez uszczerbku dla siebie i rodziny.</u>
          <u xml:id="u-15.18" who="#JerzyJodłowski">Obowiązujące, a nie ulegające zmianie przepisy zapobiegną temu, takie bowiem osoby mogą uzyskać częściowe lub całkowite zwolnienie od kosztów sądowych, dotychczasowe zaś orzecznictwo Sądu Najwyższego wyjaśniło dostatecznie warunki, których posiadanie uzasadnia zwolnienie od ponoszenia kosztów sądowych.</u>
          <u xml:id="u-15.19" who="#JerzyJodłowski">Wystarczy chociażby wspomnieć o orzeczeniu Sądu Najwyższego, że nawet posiadanie własnego domku jednorodzinnego użytkowanego przez właściciela nie stanowi przeszkody w uzyskaniu zwolnienia od kosztów sądowych przy istnieniu tych jeszcze Warunków, że poniesienie tych kosztów nie jest możliwe bez uszczerbku w utrzymaniu wnioskodawcy i jego rodziny.</u>
          <u xml:id="u-15.20" who="#JerzyJodłowski">Poza tym nie zostały uchylone przepisy określające niższe opłaty sądowe dla niektórych czynności prawnych, mające na celu ułatwienie drogi sądowej. Na przykład przy zawarciu ugody przed sądem bez uprzedniego wytoczenia powództwa pobiera się tylko jedna piątą część wpisu stosunkowego. Również od wniosku o zniesienie współwłasności pobiera się połowę wpisu. Jednakże od takiego wniosku pobiera się tylko jedną piątą część wpisu, jeżeli wniosek zgłoszony przez wszystkich współwłaścicieli zawiera zgodne wskazania sposobu podziału. Wreszcie przytoczyć można, że od wpisu prawa własności nabytego na podstawie dziedziczenia lub zapisu pobiera się jedną dziesiątą część wpisu stosunkowego. Tych przykładów można przytoczyć więcej.</u>
          <u xml:id="u-15.21" who="#JerzyJodłowski">Projekt ustawy przewiduje poza tym wprowadzenie nowych przepisów, które rozwiązują zagadnienie stawiane przez życie, a których brak dawał się odczuć w praktyce. Na wniosek Centralnej Rady Związków Zawodowych przewidziane dotychczas w przepisach zwolnienia od kosztów sądowych w sprawach o należność ze stosunku pracy słusznie zostało rozciągnięte na sprawy o wynagrodzenie szkód wynikłych z wypadku przy pracy albo choroby zawodowej, w których to sprawach względy społeczne wymagają jak najszerszego udostępnienia drogi sądowej. Wprowadza się też nowe przepisy dotyczące jednostek gospodarki uspołecznionej w celu ułatwienia dochodzenia szkód, spowodowanych powstaniem niedoboru w towarach i innych składnikach majątkowych.</u>
          <u xml:id="u-15.22" who="#JerzyJodłowski">Projekt przewiduje w takich sprawach niższą stawkę wpisu szacunkowego przy wprowadzeniu degresji stawki. Dotychczas konieczność uiszczenia z góry opłat sądowych, wysokich nieraz z uwagi na wysoką Wartość dochodzonych kwot, działa niekiedy hamująco na kierowanie przez przedsiębiorstwa lub instytucje tego rodzaju spraw do sądu. Projekt przewiduje, że dla tych podmiotów gospodarki społecznej wpis stosunkowy przy wartości sporu do 30 tys. zł wynosi 3%, od 30 tys. zł do 90 tys. zł — 2%, zaś od kwoty przewyższającej 90 tys. zł — 1%. Różnicę zaś wpisu do pełnej wysokości opłat ściąga się od przeciwnika, przy czym za podstawę przyjmuje się zasądzoną od niego wysokość kwoty.</u>
          <u xml:id="u-15.23" who="#JerzyJodłowski">Słuszne jest też zwrócenie uwagi na nowe ustalenie zawarte w projekcie, a dotyczące przyznania sędziom i protokolantom niezależnie od normalnych należności, przysługujących im w podróżach służbowych, dodatkowego ryczałtu za oględziny dokonywane w sprawach dotyczących gospodarstw rolnych, położonych poza miejscowością będącą siedzibą sądu.</u>
          <u xml:id="u-15.24" who="#JerzyJodłowski">Dotyczy to zwłaszcza przeprowadzania oględzin niezbędnych przy załatwianiu spraw związanych z uporządkowaniem stanu prawnego na wsi, jak spraw działowych, posesoryjnych czy o rozgraniczenie. Oględziny na wsi są czynnością pochłaniającą wiele czasu i wysiłku. Z reguły odbywają się one w trudnych warunkach, związanych z brakiem dogodnych środków lokomocji i koniecznością przebywania w polu bez względu na pogodę.</u>
          <u xml:id="u-15.25" who="#JerzyJodłowski">Wysiłki te i trudy powinny być wynagradzane dodatkowo. Przyznanie takiego ryczałtu powinno usunąć hamulce, które nieraz powstrzymywały sędziów od tego rodzaju czynności, i powinno wpłynąć na przyśpieszenie załatwiania tych spraw.</u>
          <u xml:id="u-15.26" who="#JerzyJodłowski">Poza tym projekt przewiduje szereg zmian omówionych szczegółowo w druku sejmowym, a mających na celu uściślenie przepisów o kosztach sądowych, usunięcie niejasności w niektórych przepisach oraz sprzeczności wynikłych ze zmiany przepisów proceduralnych.</u>
          <u xml:id="u-15.27" who="#JerzyJodłowski">Odnośnie do ustalenia stawek opłat sądowych w postępowaniu spornym należy zauważyć, że dotychczasowy wpis stosunkowy wynosił od 3 do 4,5% wartości przedmiotu sporu, przy czym minimum wpisu było ustalone na 10 złotych, stawki zaś opłat stałych dla niektórych spraw kształtowały się w granicach od 10 do 50 zł. Te ostatnie zwłaszcza były niewspółmiernie niskie w porównaniu do nakładu pracy. Na przykład od wniosku o rozgraniczenie — a więc pracy wymagającej poważnego wysiłku przy jej rozsądzeniu, badaniu dokumentów, świadków, a nieraz i wyjazdu w teren — określony był wpis od 20 do 150 zł, a ód wniosku o ochronę lub przywrócenie posiadania całość opłaty sądowej wynosiła 50 zł.</u>
          <u xml:id="u-15.28" who="#JerzyJodłowski">Projekt przewiduje podwyższenie opłat wpisów stosunkowych w zasadzie o 1% przy jednoczesnym nowym uregulowaniu progresji stawek wpisów w zależności od wartości przedmiotu sporu.</u>
          <u xml:id="u-15.29" who="#JerzyJodłowski">Najmniejszą kwotę wpisu projekt ustala na 50 zł, przy wpisie zaś częściowym na 30 zł. Zmieniając treść dotychczasowego ustępu 2 i 3 art. 27, projekt ustala wysokość wpisu stosunkowego w zależności od kwoty sporu — od 4% przy kwocie 1.500 zł do 5,5% przy kwocie przewyższającej 5 tys. zł.</u>
          <u xml:id="u-15.30" who="#JerzyJodłowski">Komisja Wymiaru Sprawiedliwości, rozważając nowe stawki procentowe wpisu stosunkowego i aprobując je, brała pod uwagę to, że dotyczą one spraw, przy których opłaca się cały wpis, jak na przykład od wnoszonych pozwów o sporne kwoty czy powództw wzajemnych i innych, omówionych szczegółowo w art. 41 ustawy, gdy dla innych spraw, których rozstrzygnięcie leży bardziej w interesie społecznym, przewidziane są zniżki w wysokości opłat połowy, jednej piątej lub jednej dziesiątej wpisu, o czym była już mowa.</u>
          <u xml:id="u-15.31" who="#JerzyJodłowski">Komisja Wymiaru Sprawiedliwości również pozytywnie oceniła, przepisy projektu, przewidujące właściwe ustalenie wpisu stałego dla specjalnej kategorii spraw. Podwyżka ta waha się w granicach od 50 do 150%, w niektórych jednak wypadkach, tam gdzie opłaty te były rażąco niskie, podwyżka przekracza podaną normę procentową — jak np. w przytoczonym wypadku wniosku o ochronę zakłóconego posiadania — z kwoty 50 zł do kwoty 200 zł, co jest uzasadnione wagą takiego wniosku oraz nakładem pracy.</u>
          <u xml:id="u-15.32" who="#JerzyJodłowski">Celem projektu jest, co też wynika i z przepisów dotychczas obowiązujących, alby strony w postępowaniu sądowym dążyły w miarę możności — zwłaszcza w sprawach dotyczących zniesienia współwłasności czy działów — do zgodnego ustalenia wniosku. Przykładem tego może być proponowane nowe brzmienie art. 63 ust. 2, który przewiduje pobieranie od wniosków o zniesienie współwłasności powstałej po» ustaniu wspólności ustawowej jednej piątej wpisu stosunkowego.</u>
          <u xml:id="u-15.33" who="#JerzyJodłowski">Jednakże od takiego wpisu pobiera się jedną dziesiątą część, jeżeli wniosek zawiera zgodne wskazanie sposobu podziału. Chodzi tu o to, aby strony skłonić także wysokością po noszonych opłat do szukania zgodnego rozwiązania zagadnień spornych i unikania przez to przewlekłych sporów.</u>
          <u xml:id="u-15.34" who="#JerzyJodłowski">Projekt nie przewiduje zmian wpisu stałego w sprawach z zakresu prawa rodzinnego oraz przewidzianych zwolnień dla tego rodzaju spraw. Pozostawia również bez zmian dotychczasowe przepisy dotyczące opłat sądowych w postępowaniu przed władzą opiekuńczą. Projekt przewiduje natomiast podwyższenie opłat w sprawach o unieważnienie małżeństwa lub rozwód, zmieniając granicę wpisu: zamiast dotychczasowej wysokości od 200 do 2.000 zł — w zależności od stanu majątkowego stron — na od 300 zł do 3.000 zł, biorąc pod uwagę, że nie są to sprawy wymagające specjalnego udostępnienia drogi sądowej.</u>
          <u xml:id="u-15.35" who="#JerzyJodłowski">Analizując dotychczasowe przepisy projekt również przewiduje obniżkę opłat jak w art. 83 ust. 1 pkt 2; zmniejsza się wysokość wpisu stałego od oświadczenia o przyjęciu lub odrzuceniu spadku z kwoty dotychczasowej 100 zł na kwotę 50 zł. Tego rodzaju czynności nie powinny bowiem obciążać zbyt wysoko wnioskodawcy z uwagi na swój charakter.</u>
          <u xml:id="u-15.36" who="#JerzyJodłowski">Poza tym w niektórych wypadkach projekt przewiduje dolną granicę wpisu poniżej przyjętej ogólnie kwoty minimum 50 zł na kwotę 30 zł z uwagi na potrzebę szczególnego udostępnienia drogi sądowej w tych sprawach, jak na przykład: przy wniosku o wezwanie przeciwnika do pojednania się czy też skargi na czynności komornika. Dlatego też proponowane wysokości wpisu stałego poza niektórymi wypadkami omawianymi w zgłoszonych przez Komisję poprawkach — nie budzą zastrzeżeń.</u>
          <u xml:id="u-15.37" who="#JerzyJodłowski">Wniesiony projekt rządowy w art. 2 przewiduje zmianę ustawy z dnia 21 stycznia 1958 r. o Wzmożeniu ochrony mienia społecznego przed szkodami wynikającymi z przestępstwa. Zmiana ta ma na celu usunięcie luki prawnej, która powstała po uchwaleniu wspomnianej ustawy. Na zasadzie tej ustawy prokuratorzy po wykryciu przestępstwa wydawali postanowienia o zabezpieczeniu roszczeń odszkodowawczych na majątku osoby podejrzanej o przestępstwo. Przepisy jednak nie nr ze widywały, kto ma ponosić początkowe koszty takiego zabezpieczenia bądź też koszty egzekucyjne czy wpisów hipotecznych.</u>
          <u xml:id="u-15.38" who="#JerzyJodłowski">Projektowana zmiana ustala, że do ponoszenia tych kosztów w pierwszym stadium postępowania obowiązana jest instytucja, na rzecz której to zabezpieczenie jest dokonane. Ostateczne ustalenie osoby ponoszącej te koszty zostanie orzeczone w wyroku po zakończeniu postępowania sądowego.</u>
          <u xml:id="u-15.39" who="#JerzyJodłowski">Delegacja ustawowa upoważnia Ministra Sprawiedliwości i Ministra Finansów do określenia zasad i sposobu uiszczania kosztów związanych z wykonaniem postanowień o zabezpieczeniu i jest potrzebna do uregulowania tej sprawy w sposób, który by nie hamował bezzwłocznego wykonania takiego zabezpieczenia.</u>
          <u xml:id="u-15.40" who="#JerzyJodłowski">Rozważając projekt rządowy Komisja Wymiaru Sprawiedliwości wprowadziła do niego poprawki, omówione w druku sejmowym nr 361, uznając je za słuszne i właściwe i poddając je rozważeniu Wysokiego Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-15.41" who="#JerzyJodłowski">Jednocześnie Komisja Wymiaru Sprawiedliwości wychodząc z założenia, że nowe ustalenia kosztów sądowych — a zwłaszcza podwyższenie opłaty sądowej — nie mogą dotyczyć spraw już wniesionych do sądów, proponuje dodanie nowego artykułu, że w sprawach wszczętych przed dniem wejścia w życie niniejszej ustawy pobiera się koszty sądowe w dotychczasowej wysokości aż do zakończenia postępowania w instancji lub zakończenia jego samodzielnej części, jeżeli chodzi o postępowanie niesporne.</u>
          <u xml:id="u-15.42" who="#JerzyJodłowski">Wysoki Sejmie! Wniesiony przez rząd projekt stanowi dalsze uporządkowanie stanu prawnego obowiązującego w ustawodawstwie. W projekcie tym — tak jak i w całości naszego ustawodawstwa — są należycie chronione i zabezpieczone interesy klasy robotniczej oraz chłopstwa pracującego, natomiast są one bronią przeciwko nadmiernemu pieniactwu i celowemu przedłużaniu spraw na podstawie przepisów proceduralnych.</u>
          <u xml:id="u-15.43" who="#JerzyJodłowski">Dlatego też w imieniu Komisji Wymiaru Sprawiedliwości przedkładając niniejsze sprawozdanie wnoszę, aby Wysoki Sejm uchwalić raczył projekt rządowy ustawy o zmianie przepisów o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (druk nr 352) wraz z proponowanymi poprawkami zawartymi w druku sejmowym nr 361.</u>
          <u xml:id="u-15.44" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#JerzyJodłowski">Czy ktoś z Obywateli Posłów pragnie zabrać głos w dyskusji?</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#JerzyJodłowski">Nikt się nie zgłasza.</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#JerzyJodłowski">Wobec tego przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-16.3" who="#JerzyJodłowski">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem projektu ustawy o zmianie przepisów o kosztach sądowych w sprawach cywilnych wiraż z poprawkami proponowanymi przez Komisję Wymiaru Sprawiedliwości — zechce podnieść rękę.</u>
          <u xml:id="u-16.4" who="#JerzyJodłowski">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-16.5" who="#JerzyJodłowski">Kto jest przeciw? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-16.6" who="#JerzyJodłowski">Kto się wstrzymał? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-16.7" who="#JerzyJodłowski">Wobec tego stwierdzam, że Sejm uchwalił ustawę o zmianie przepisów o kosztach sądowych w sprawach cywilnych.</u>
          <u xml:id="u-16.8" who="#JerzyJodłowski">Przystępujemy obecnie do punktu 5 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów o rządowym projekcie ustawy o zmianie dekretu z dnia 26 października 1950 r. o zobowiązaniach podatkowych (druki nr 345 i 371).</u>
          <u xml:id="u-16.9" who="#JerzyJodłowski">Głos ma sprawozdawca poseł Wacław Rózga.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#WacławRózga">Wysoki Sejmie! Projektowana ustawa o zmianie dekretu o zobowiązaniach podatkowych, którą mam zaszczyt referować, dotyczy głównie — jak wynika z druku sejmowego nr 371 — dwóch zagadnień: odpowiedzialności członków rodziny podatnika za podatki wymierzone podatnikowi oraz odpowiedzialności podatkowej spólników w spółkach handlowych.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#WacławRózga">Jeśli chodzi o dotychczasową odpowiedzialność podatkową członków rodziny, to przepis art. 16 dekretu o zobowiązaniach podatkowych stanowi tylko, że członkowie rodziny podatnika odpowiadają solidarnie z podatnikiem za jego Zobowiązania podatkowe w stosunku, w jakim ich majątek, przychód lub dochód były przyjęte do podstawy opodatkowania.</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#WacławRózga">Ta konstrukcja prawna, pochodząca z okresu przedwojennego, ma w praktyce rzadkie zastosowanie i nie ujmuje występującego u nas dość często zjawiska ukrywania majątku przed egzekucją przez lokowanie przez podatnika pieniędzy w kosztownych ruchomościach lub nawet nieruchomościach, kupowanych rzekomo przez członków rodziny lub na ich imiona.</u>
          <u xml:id="u-17.3" who="#WacławRózga">Nie przeciwdziałają tej sytuacji ani przepisy art. 18 i 19 dekretu o zobowiązaniach podatkowych, ani przepisy kodeksu rodzinnego.</u>
          <u xml:id="u-17.4" who="#WacławRózga">Obecnie jest tak, że jeżeli organ finansowy zajmie za dług podatnika przedmiot majątkowy, stanowiący rzekomo własność członka rodziny podatnika, to sprawa idzie do sądu w trybie procesu o tak zwane wyłączenie spod zajęcia. Sąd jest wprawdzie obowiązany ustalić prawdę materialną, to jest wykryć także prawdziwe źródło pochodzenia pieniędzy na nabycie spornej rzeczy, ale wiadomo, że ustalenie prawdy materialnej jest w tych wypadkach bardzo trudne, zwłaszcza gdy ma się do czynienia ze zmową osób, związanych więzami rodzinnymi lub interesami finansowymi. Wtedy nawet sąd może być wprowadzony w błąd przez podstawionych, umówionych świadków.</u>
          <u xml:id="u-17.5" who="#WacławRózga">A więc przepisy o zobowiązaniach podatkowych w swym obecnym brzmieniu nie zabezpieczają przed konsumowaniem w rodzinie pieniędzy podatkowych na niepodatkowe cele, to jest przed okradaniem skarbu państwa.</u>
          <u xml:id="u-17.6" who="#WacławRózga">Podobnie przedstawia się sprawa odpowiedzialności podatkowej współmałżonków w świetle przepisów kodeksu rodzinnego. Kodeks ten ustanawia w art. 20 solidarną odpowiedzialność małżonków za zobowiązania zaciągnięte przez jednego z małżonków w zwykłych sprawach rodzinnych. Jeżeli więc np. mąż kupił meble na raty, to za te raty odpowiada także i żona. Ale jeżeli mąż, prowadzący przedsiębiorstwo, zalega z podatkami, to za jego zaległości podatkowe nie odpowiada żona, będąca na jego utrzymaniu, choćby nawet rozrzutność i niegospodarność żony była głównym powodem zalegania z podatkami przez męża.</u>
          <u xml:id="u-17.7" who="#WacławRózga">W myśl art. 21 kodeksu rodzinnego przedmioty majątkowe, nabyte przez któregokolwiek z małżonków w czasie trwania małżeństwa i stanowiące jego dorobek, są majątkiem obojga małżonków, ale jednocześnie tenże art. 21 wyłącza od wspólności ustawowej przedmioty nabyte przez spadek, zapis lub darowiznę, przedmioty osobistego użytku oraz przedmioty potrzebne do wykonywania zawodu.</u>
          <u xml:id="u-17.8" who="#WacławRózga">Wierzyciel małżonka w myśl art. 23 kodeksu rodzinnego może żądać zaspokojenia tylko z majątku objętego wspólnością ustawową. W dodatku, gdy wierzytelność powstała przed zawarciem małżeństwa przez dłużnika, wierzyciel może żądać zaspokojenia tylko z osobistego majątku dłużnika. W myśl art. 24 kodeksu rodzinnego każdy z małżonków może żądać zniesienia wspólności ustawowej. Ponadto w myśl art. 28 kodeksu rodzinnego małżonkowie mogą przez umowę przyjąć wspólność majątkową w zakresie szerszym lub węższym niż wspólność ustawowa. Mogą również uregulować zarząd majątku wspólnego inaczej, niż to jest przewidziane przy wspólności ustawowej.</u>
          <u xml:id="u-17.9" who="#WacławRózga">Wszystkie te przepisy dają szerokie możliwości wspólnego działania małżonków przeciwko interesom skarbu państwa. Dłużnik podatkowy może kosztem niepłacenia podatków czynić wartościowe darowizny na rzecz współmałżonka i przedmioty takie jako osobista własność obdarowanego nie będą podlegały egzekucji, jeżeli nie uda się w takiej sprawie przerzucić odpowiedzialności podatkowej na obdarowanego.</u>
          <u xml:id="u-17.10" who="#WacławRózga">W opisanej sytuacji prawnej niesumienni podatnicy, przeważnie dysponujący większymi środkami, tak zwane grube ryby, stosują najrozmaitsze wybiegi, aby uchylić się od zapłaty podatków. Organy finansowe podają setki przykładów takiego działania. Oburzenie ogarnia, gdy się te przykłady studiuje.</u>
          <u xml:id="u-17.11" who="#WacławRózga">Oto na przykład jeden z podatników z Katowic, przestępca podatkowy, zalega ponad 5,5 mln zł. ale jego żona nabyła w czasie trwania małżeństwa kilka nieruchomości wartości ca 1,5 mln zł, a podatnik nabył dla swego syna nieruchomość i samochód osobowy. Gdy wydział finansowy wszczął kroki egzekucyjne, żona podatnika i syn poczęli się bronić przy pomocy świadków, że pieniądze na nabycie nieruchomości pochodzą z jakichś darowizn jeszcze z 1945 r. Sprawa doszła aż do Sądu Najwyższego.</u>
          <u xml:id="u-17.12" who="#WacławRózga">Inny podatnik, były handlarz biżuterią z Warszawy, zalega w podatkach ponad 600 tys. zł. Gdy organ finansowy zajął u niego biżuterię wartości 360 tys. zł, żona podatnika wniosła do sądu podanie o wyłączenie, uzasadniając, że zajęta biżuteria stanowi jej własność nabytą w okresie poprzedniego małżeństwa.</u>
          <u xml:id="u-17.13" who="#WacławRózga">Pewien rolnik z powiatu Gostynin ma 12 ha dobrej ziemi, lecz mimo to ma zaległości w podatku gruntowym. Gdy przybył do niego poborca i zajął samochód osobowy „Moskwicz”, syn podatnika, mieszkający z nim i pracujący w gospodarstwie, wystąpił o wyłączenie samochodu spod egzekucji, gdyż pojazd ten został zarejestrowany na jego imię. W gospodarstwie tym jest również traktor, ale także zarejestrowany na imię syna podatnika.</u>
          <u xml:id="u-17.14" who="#WacławRózga">W Tarnowskich Górach mieszka podatnik, który zalega w podatkach z przedsiębiorstwa 210 tys. zł. W czasie prowadzenia tego przedsiębiorstwa kupił na imię żony plac budowlany i wybudował na nim dom. Sąd odmówił uznania podatnika za współwłaściciela tego majątku.</u>
          <u xml:id="u-17.15" who="#WacławRózga">Liczne są wypadki, że dłużnik posiadający gospodarstwo rolne zalega ze spłatą należności podatkowych i niepodatkowych dlatego, że daje pełne utrzymanie i mieszkanie dorosłym członkom rodziny, którzy pracują poza gospodarstwem, a uzyskane z tej pracy dochody lokują w wartościowych przedmiotach, jak: motocykle, telewizory itp.</u>
          <u xml:id="u-17.16" who="#WacławRózga">W opisanych warunkach konieczne się stało wydanie szczególnych przepisów, które by zapobiegały dalszemu dokonywaniu przez nieuczciwych podatników różnego rodzaju wybiegów w celu uchylenia się od płacenia podatków. Projekt przyjął więc zasadę, że członkowie rodziny podatnika odpowiadają solidarnie z podatnikiem za podatki, jeżeli pozostają z nim we wspólnym gospodarstwie domowym, a podatnik uporczywie zalega z uiszczeniem należności.</u>
          <u xml:id="u-17.17" who="#WacławRózga">Nowością — jeśli chodzi o odpowiedzialność podatkową członków rodziny — jest więc zasada odpowiedzialności członków rodziny, pozostających z podatnikiem we wspólnym gospodarstwie domowym.</u>
          <u xml:id="u-17.18" who="#WacławRózga">W toku prac nad projektem wniesionym przez rząd sejmowa Komisja Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów wysłuchała opinii przedstawicieli rzemiosła i kupiec twa oraz przeprowadziła szczegółowe dyskusje nad całością projektu. Rezultatem prac Komisji jest korekta tekstu w kierunku wyraźnego uwypuklenia w nim tych intencji, jakie istniały przy tworzeniu projektu. Poprawki te dotyczą następujących kwestii:</u>
          <u xml:id="u-17.19" who="#WacławRózga">1) uwypuklenia w ustawie, że dotyczy ona nie wszystkich podatników, lecz tylko uporczywie zalegających,</u>
          <u xml:id="u-17.20" who="#WacławRózga">2) ograniczenia okresu wstecznego działania ustawy,</u>
          <u xml:id="u-17.21" who="#WacławRózga">3) określenia pojęcia członków rodziny i pojęcia wspólnego gospodarstwa domowego,</u>
          <u xml:id="u-17.22" who="#WacławRózga">4) uściślenia przepisów, dotyczących odpowiedzialności spólników w spółkach handlowych.</u>
          <u xml:id="u-17.23" who="#WacławRózga">Komisja doszła do wniosku, że najpraktyczniej będzie przedłożyć obywatelom posłom nowy tekst projektu ustawy, uwzględniający już przyjęte przez Komisję poprawki. Tak więc projekt w brzmieniu uchwalonym przez Komisję przewiduje, że nowy art. 16 ust. 1 ustawy będzie mieć zastosowanie jedynie w wypadkach, gdy dłużnik uporczywie nie wywiązuje się ze swych obowiązków podatkowych.</u>
          <u xml:id="u-17.24" who="#WacławRózga">Minister Finansów, działając na mocy zaproponowanego przez Komisję upoważnienia, określi w drodze rozporządzenia, jakich dłużników należy uważać za uporczywie zalegających z podatkami. Wynagrodzenie za pracę członka rodziny podatnika, nie będącego małżonkiem podatnika, będzie wolne od zajęcia, jeżeli członek rodziny pracuje poza przedsiębiorstwem lub gospodarstwem rolnym albo domowym podatnika.</u>
          <u xml:id="u-17.25" who="#WacławRózga">Odpowiedzialność obejmuje jednak majątek ruchomy i nieruchomy należący do członka rodziny — bez względu na to, z jakich środków został on nabyty. Za członków rodziny podatnika projekt uważa jego krewnych i powinowatych. Nie określono przy tym celowo stopnia pokrewieństwa i powinowactwa, a to dlatego, że w tym wypadku stopień ten nie odgrywa żadnej roli. Dłużnik może przecież wejść w zmowę nie tylko z bliskimi krewnymi, ale i z dalszymi. Określenie stopnia pokrewieństwa lub powinowactwa mogłoby spowodować próby obejścia nowego prawa przez zmowy z tak dalekimi krewnymi, których określony stopień już nie sięgałby.</u>
          <u xml:id="u-17.26" who="#WacławRózga">Projekt stanowi też, że osoba żyjąca z podatnikiem w faktycznym związku małżeńskim odpowiada za zobowiązania podatkowe podatnika tak, jak małżonek. Przepis ten jest konieczny, gdyż nie byłoby usprawiedliwione stosowanie w prawie podatkowym przywilejów dla tak zwanych potocznie małżeństw nieślubnych.</u>
          <u xml:id="u-17.27" who="#WacławRózga">Przez prowadzenie wspólnego gospodarstwa domowego rozumie się wspólne zamieszkanie i wspólne zaspokajanie potrzeb. Wydaje się, że takie sformułowanie jest w ustawie wystarczające. Życie może tu oczywiście wysunąć różne sytuacje, ale odpowiednie stosowanie ustawy pozwoli zawsze na sprawiedliwe rozstrzygnięcia.</u>
          <u xml:id="u-17.28" who="#WacławRózga">Trzeba tutaj nadmienić, że jeszcze w toku prac Komisji Minister Finansów przygotował projekt rozporządzenia wykonawczego, określającego, jakich dłużników należy uważać za uporczywie zalegających z uiszczeniem należności podatkowych, a w jakich wypadkach nie należy wydawać decyzji o odpowiedzialności podatkowej członków rodziny. Komisja zapoznała się z tym projektem i mogła z zadowoleniem stwierdzić, że jego ostrze jest właściwe. Za dłużników uporczywie zalegających projekt ten uważa głównie poważniejszych przestępców podatkowych oraz takich podatników, którzy stawiają opór przy czynnościach egzekucyjnych, usuwają mienie zajęte lub zagrożone zajęciem albo z reguły nie płacą podatków w terminach, wskutek czego zachodzi konieczność częstego stosowania wobec nich egzekucji.</u>
          <u xml:id="u-17.29" who="#WacławRózga">Decyzje o odpowiedzialności podatkowej członków rodziny nie będą wydawane na podstawie projektowanych nowych przepisów, jeżeli podstawa opodatkowania podatkiem gruntowym nie przekracza 10 tys. zł (co odpowiada mniej więcej 5–6 ha), w odniesieniu zaś do pozostałych dłużników, jeżeli łączna suma zaległości ze wszystkich tytułów nie przekracza 10 tys. zł. Można więc powiedzieć, że zaostrzenie odpowiedzialności nie dotknie podstawowej masy chłopów, rzemieślników, drobnych kupców i pracowników usług. Odpowiedzialność dotknie tych, których dotknąć powinna, a więc tę część właścicieli większych przedsiębiorstw i większych gospodarstw, która usiłuje przechwycić i faktycznie przechwytuje dotychczas pieniądze podatkowe, obracając je na nadmierną konsumpcję.</u>
          <u xml:id="u-17.30" who="#WacławRózga">Trzeba dodać, że ustawa będzie dotyczyła nie starych zaległości podatkowych, które narastały w warunkach innych niż obecne, lecz zaległości stosunkowo nowych, z ostatnich trzech lat, a Więc z okresu nowej polityki podatkowej, charakteryzującej się umiarem i dążnością do sprawiedliwego rozłożenia ciężar ów podatkowych.</u>
          <u xml:id="u-17.31" who="#WacławRózga">Zagadnienie odpowiedzialności członków rodziny było w toku prac Komisji szczególnie żywo omawiane. Niektórzy dyskutanci zarzucali, że projekt reguluje tę sprawę odmiennie niż kodeks rodzinny. Istotnie tak jest, ale nie jest w tym nic złego. Kodeks rodzinny jest prawem powszechnym dla wszystkich obywateli, projektowana ustawa ma specjalny charakter i odnosi się tylko do wąskiej grupy ludzi — uporczywie zalegających dłużników podatkowych. Różnice takie są nieuniknione ze względu na specyfikę zagadnień podatkowych. Wyrażono też wątpliwość, czy projektowane przepisy nie dotkną członków rodziny mieszkających z podatnikami tylko ze względu na warunki mieszkaniowe. I ta jednak obawa jest bezprzedmiotowa. Projekt ustawy mówi przecież wyraźnie nie tylko o wspólnym zamieszkaniu, ale i o wspólnym zaspokajaniu potrzeb. Oprócz tego projektowane rozporządzenie wykonawcze zawiera przepis generalny., że nie należy wydawać decyzji o odpowiedzialności członków rodziny w wypadkach, gdy ze względów społecznych byłoby to niesłuszne.</u>
          <u xml:id="u-17.32" who="#WacławRózga">Co się tyczy odpowiedzialności spólników w spółkach handlowych, to dotychczasowe przepisy art. 23 dekretu o zobowiązaniach podatkowych stanowiły, że spólnik odpowiada za zaległości podatkowe spółki, a spółka odpowiada za zaległości podatkowe spólnika, które powstały w związku z uczestnictwem w spółce.</u>
          <u xml:id="u-17.33" who="#WacławRózga">Nie dość wyraźnie było postawione zagadnienie, czy spólnik odpowiada za zobowiązania podatkowe drugiego spólnika, które powstały w związku z uczestnictwem w spółce. Obecnie projekt ustawy wyraźnie tak sprawę stawia, że podatek powinien być związany ze swą gospodarczą bazą i że wspólnicy powinni się wzajemnie kontrolować pod względem uczciwości podatkowej. Zasada ta dotyczy także spółek z ograniczoną odpowiedzialnością.</u>
          <u xml:id="u-17.34" who="#WacławRózga">Projekt ustawy stanowi ponadto, że w spółce z ograniczoną odpowiedzialnością zarządca odpowiada nie tylko za zaległości podatkowe spółki, ale i za zaległości spólników, powstałe w związku z uczestnictwem w spółce. Słuszne jest takie uściślenie odpowiedzialności podatkowej spólników i zarządców w spółkach z ograniczoną odpowiedzialnością. Wprawdzie niektórzy podnoszą, że wspólnicy nie mogą się wzajemnie kontrolować, ale nie jest to prawda. Spólnik uczciwy może w każdej chwili sprawdzić, czy inni wspólnicy są także uczciwi i może wystąpić ze spółki z nieuczciwymi. Jeżeli istnieje możliwość kontroli w zakresie spraw prywatnych spółki, to tym bardziej istnieje taka możliwość w zakresie spraw podatkowych.</u>
          <u xml:id="u-17.35" who="#WacławRózga">Co się tyczy zarządcy spółki z ograniczoną odpowiedzialnością, to trzeba pamiętać, że nie jest on tylko pracownikiem spółki; przecież właśnie zarządca rządzi interesami spółki. Powinien on tak rządzić, aby zaległości podatkowych nie było. Jeżeli dopuścił do ich powstania (często przez składanie fałszywych zeznań podatkowych), to niech za to odpowiada własnym majątkiem, skoro od spółki i spólników zaległości tych ściągnąć nie można.</u>
          <u xml:id="u-17.36" who="#WacławRózga">Art. 2 projektowanej ustawy stanowi, że ma ona zastosowanie także do zaległości powstałych po dniu 1 stycznia 1957 r.</u>
          <u xml:id="u-17.37" who="#WacławRózga">W odniesieniu do rozszerzonej odpowiedzialności spólników w spółkach handlowych, zarządów w spółkach handlowych i zarządców w spółkach z ograniczoną odpowiedzialnością, to wsteczne działanie ustawy zostało ograniczone tylko do wypadków, gdy zaległości powstały w okolicznościach, które ustawa karna skarbowa wymienia jako poważniejsze przestępstwa podatkowe. Jeżeli zaś chodzi o wsteczne działanie ustawy w odniesieniu do członków rodzin podatników, to — jak to już nadmieniłem — dotknie ona tylko uporczywie zalegających, mających większe zaległości i niewątpliwie większe kapitały.</u>
          <u xml:id="u-17.38" who="#WacławRózga">Jest rzeczą słuszną i sprawiedliwą, aby wszyscy, którzy nieuczciwie dorabiali się lub dorabiają kosztem niepłacenia podatków, ponieśli za to materialną odpowiedzialność.</u>
          <u xml:id="u-17.39" who="#WacławRózga">Do proponowanego w druku nr 371 brzmienia art. 2 zakradły się pewne nieścisłości. W związku z tym zgłaszam dwie następujące poprawki:</u>
          <u xml:id="u-17.40" who="#WacławRózga">1) w wierszu piątym przed wyrazem „zarządu” dodaje się wyraz „członka”,</u>
          <u xml:id="u-17.41" who="#WacławRózga">2) w wierszu szóstym po wyrazie „stosuje” dodaje się wyraz „się”.</u>
          <u xml:id="u-17.42" who="#WacławRózga">W imieniu Komisji, wnoszę, aby Wysoki Sejm raczył uchwalić ustawę w brzmieniu uzgodnionym między Komisją i rządem, druk nr 371 wraz z ustnie proponowanymi poprawkami.</u>
          <u xml:id="u-17.43" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#JerzyJodłowski">Otwieram dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#JerzyJodłowski">Proszę posła Piotra Pawlinę o zabranie głosu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#PiotrPawlina">Wysoki Sejmie! Projekt ustawy, zmieniający dekret o zobowiązaniach podatkowych, zmierza — jak to już powiedziano — przede wszystkim do zwiększenia odpowiedzialności niektórych płatników podatków państwowych, którzy notorycznie uchylają się od słusznych świadczeń na rzecz państwa. Będzie on miał zastosowanie w pewnych wypadkach także i na wsi, ale tylko do takich gospodarstw, których podstawa wymiaru podatku gruntowego nie jest mniejsza od 10 tys. zł.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#PiotrPawlina">Z tego względu słuszne jest rozważenie, czy istotnie rozciągnięcie jego mocy na określone wypadki zalegania rolników z podatkiem jest wskazane i konieczne.</u>
          <u xml:id="u-19.2" who="#PiotrPawlina">Nie sposób odpowiedzieć na to pytanie bez przypomnienia sobie istniejącego do niedawna — a i obecnie — stanu wykonywania zobowiązań finansowych przez wieś. Przed kilkoma laty zaległości wsi wynosiły 10 mld zł. W okresie ostatnich trzech lat oraz w roku bieżącym na podstawie wytycznych rządu przeprowadzono w terenie szeroką pracę na tym odcinku, zmierzającą z jednej strony do uporządkowania stanu zadłużeń i skreślenia tych długów, które były niesłuszne bądź wątpliwe, a z drugiej strony — do ściągania zaległości od tych dłużników, którzy po prostu nie chcieli i nadal nie chcą należycie wykonywać swoich obowiązków, chociaż mogą. Ta ogromna, idąca dwoma torami praca doprowadziła w okresie lat 1957–1960 nie tylko do uporządkowania starych zaległości, ale przede wszystkim do ściągnięcia sumy prawie 3,5 mld zł zaległości finansowych wsi.</u>
          <u xml:id="u-19.3" who="#PiotrPawlina">Na rok 1961 planuje się ściągnięcie dalszych około 1.300 mln zł. Na osiągnięcie tego wyniku miały wpływ także wprowadzone w ostatnich latach zmiany w przepisach podatkowych, które przyczyniły się do usprawnienia poboru zaległości od opornych dłużników.</u>
          <u xml:id="u-19.4" who="#PiotrPawlina">Mimo ogromnych wysiłków rad narodowych i terenowego aparatu finansowego stan zaległości wsi — chociaż poważnie zmniejszył się — to jednak wynosi jeszcze pokaźną sumę i na koniec bieżącego roku kształtuje się na poziomie około 4 mld zł, a w końcu 1961 r. będzie wynosił około 3 mld zł, w tym prawie 1 mld zł to są należności Państwowego Funduszu Ziemi.</u>
          <u xml:id="u-19.5" who="#PiotrPawlina">Doświadczenia w zakresie ściągania zaległości wskazują na to, że im bardziej kurczy się ich wielkość, tym trudniejsze staje się ściągnięcie nie zlikwidowanej reszty.</u>
          <u xml:id="u-19.6" who="#PiotrPawlina">Jakie są tego przyczyny? Otóż znaną jest rzeczą, że spora część zaległości ciąży na takich dłużnikach, którzy zaniedbują swe gospodarstwa i co do których w celu ściągnięcia zaległości trzeba będzie zastosować egzekucję gruntów. Sprawę tę rozpatrywał swego czasu Sejm i uchwalił odpowiednie upoważnienia dla rad narodowych. Upoważnienia te są już w praktyce wykorzystywane i dają wyniki.</u>
          <u xml:id="u-19.7" who="#PiotrPawlina">Oprócz tego typu dłużników jest wśród zalegających na wsi spora grupa takich dłużników, którzy tak układają swoje stosunki majątkowe, aby egzekucja z ruchomości była wobec nich bezskuteczna. Ileż jest takich wypadków, że członkowie rodziny rolnika pracują zarobkowo poza rolnictwem, osiągnięte zarobki obracają na kupno różnych wartościowych przedmiotów, a utrzymują się z zasobów gospodarstwa rolnego. Na skutek tego gospodarstwo, ponoszące ciężar utrzymania takiej całej rodziny, nie płaci podatków lub innych należności finansowych i z roku na rok zwiększa zaległości.</u>
          <u xml:id="u-19.8" who="#PiotrPawlina">Próby egzekucji kierowanej do przedmiotów majątkowych znajdujących się w gospodarstwie i mieszkaniu dłużnika napotykają na chroniony obecnym prawem sprzeciw członków rodziny, którzy wnoszą sprawy do sądu dowodząc, że nabyli te nieruchomości lub ruchomości z, zarobków poza rolnictwem.</u>
          <u xml:id="u-19.9" who="#PiotrPawlina">Do zupełnie paradoksalnych sytuacji dochodzi wtedy, gdy sąd wyłącza spod egzekucji inwentarz żywy, chociaż powszechnie wiadomo, że jest on również utrzymywany z zasobów gospodarstwa, a najprawdopodobniej należy do dłużnika. Takich wypadków jest dużo.</u>
          <u xml:id="u-19.10" who="#PiotrPawlina">Tak więc w licznych wypadkach wysiłek rad narodowych i aparatu wykonawczego, idący w kierunku ściągnięcia długów, rozbija się o mur przeszkód, o przebiegłość i spryt opornych dłużników.</u>
          <u xml:id="u-19.11" who="#PiotrPawlina">Nie można tego stanu rzeczy dłużej tolerować. Skoro w ostatnich latach coraz więcej rolników i podatników realizuje swoje zobowiązania terminowo, skoro od tych dłużników, którzy wprawdzie zalegają z podatkami, ale nie ukrywają swego majątku, aparat finansowy ściąga długi w drodze egzekucji, to nie może być dłużej utrzymywany taki stan, że w stosunku do najbardziej uporczywych i przebiegłych dłużników aparat egzekucyjny jest bezsilny.</u>
          <u xml:id="u-19.12" who="#PiotrPawlina">Czas wreszcie, aby wszyscy podatnicy płacili należne od nich świadczenia i żeby prezydia rad narodowych miały takie prawa, by mogły przeciwstawić się niepłaceniu należności we wszystkich, a nie tylko w części wypadków. Właściwie najprawidłowiej byłoby, aby właśnie do najbardziej opornych i przebiegłych dłużników stosowana była najskuteczniejsza egzekucja.</u>
          <u xml:id="u-19.13" who="#PiotrPawlina">W ramach dotychczasowego prawa jest to w wielu wypadkach niemożliwe. Ta bezsilność wobec najbardziej opornych dłużników oburza tych obywateli, którzy płacą podatki regularnie. Nic w tym dziwnego. Jakże bowiem można pogodzić się z tym, że wielu płatników, nie żyjących wcale w najlepszych warunkach materialnych, uczciwie wywiązuje się ze swych obowiązków, a inni lekceważą te obowiązki, zajmując postawę wybitnie aspołeczną, a równocześnie im i ich rodzinom nie najgorzej się wiedzie. Oni często zresztą najlepiej żyją.</u>
          <u xml:id="u-19.14" who="#PiotrPawlina">Z województwa kieleckiego mogę podać kilka faktów uchylania się od regulowania należności na rzecz państwa mimo materialnych i finansowych możliwości. Dłużnik np. zalega z podatkiem obrotowym i dochodowym za lata 1953–1959 na sumę 71.758 zł. W 1956 r. dłużnik wybudował dom parterowy wartości — wraz z ogrodzeniem — 150 tys. zł. Właścicielami tego domu są córki dłużnika w wieku 19 i 15 lat.</u>
          <u xml:id="u-19.15" who="#PiotrPawlina">Drugi wypadek. Dłużniczka ma zaległości w podatkach dochodowym i obrotowym za lata 1950–1960 o łącznej kwocie 134.750 zł. Sprawa skierowana do sądu o wszczęcie egzekucji na pokrycie zaległości dłużniczki do nieruchomości budynkowej jej męża została przez sąd oddalona.</u>
          <u xml:id="u-19.16" who="#PiotrPawlina">Albo jeszcze inna sprawa. Dłużnik ma zaległości w podatkach obrotowym i dochodowym za lata 1947–1958 w łącznej kwocie 210.564 zł. W okresie prowadzenia przedsiębiorstwa dłużnik wraz z żoną nabyli nieruchomość budynkową wartości 265.000 zł. W celu zaspokojenia należności wydział finansowy wystąpił do sądu o wydanie postanowienia o przejęcie nieruchomości budynkowej małżonków. Sąd w tej sprawie wydał postanowienie tylko do części nieruchomości, stanowiącej własność dłużnika, a nie żony.</u>
          <u xml:id="u-19.17" who="#PiotrPawlina">Rozpatrywany projekt ustawy w zasadzie likwiduje zło i stwarza możliwości ściągania zaległości od osób wykorzystujących obecne przepisy do uchylania się od płacenia podatków. Dlatego uchwalenie tego projektu uważam za słuszne i konieczne i nasz Klub Poselski ZSL będzie głosował za przyjęciem tej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-19.18" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#JerzyJodłowski">Obecnie zabierze głos poseł Stefan Kisielewski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#StefanKisielewski">Wysoki Sejmie! Projekt ustawy, który tutaj rozpatrujemy, wywołał na naszej Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów w ubiegłym tygodniu bardzo ożywioną dyskusję, wyłoniły się duże różnice zdań.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#StefanKisielewski">W rezultacie trzech posłów głosowało przeciwko temu projektowi, a jeden wstrzymał się od głosowania, co — jak na naszą dość zgodną Komisję — jest dowodem dużych rozbieżności.</u>
          <u xml:id="u-21.2" who="#StefanKisielewski">Przypadł mi przyjemny obowiązek referowania poglądów tej przegłosowanej mniejszości Komisji. Jest to zgodne ze zwyczajami parlamentarnymi, że rozbieżność zdań zostaje również uwidoczniona nie tylko na Komisji, ale i na dostępnym dla opinii Plenum Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-21.3" who="#StefanKisielewski">Przy okazji chciałem zwrócić uwagę, że dyskusja z oponentami nie zawsze była całkowicie rzeczowa, to znaczy mniej mówiono o argumentach — może najwięcej jeszcze o argumentach przeciwników ustawy mówił wiceminister finansów — więcej mówiono o osobach tych, które te argumenty wysuwają. Padły takie zdania na przykład: „No, wiadomo, posłowie Koła „Znak” są przeciw, bo ich bazą społeczną są ludzie bogaci”. Stwierdzam, że polemizowanie nie z argumentami, lecz z osobami nie należy do dobrych zwyczajów parlamentarnych. Poza tym sama teza jest absurdalna, bo jeżeli mamy już jakąś bazę społeczną, to jest nią inteligencja pracująca, która — jak wiemy — dzisiaj w Polsce do takich bardzo uprzywilejowanych finansowo warstw nie należy pomimo to, że odgrywa w nowoczesnym społeczeństwie bardzo dużą rolę. Dlatego ja apelowałbym bardzo do Wysokiej Izby, ażeby naprawdę słuchać argumentów, a nie patrzeć na osobę argumentującego.</u>
          <u xml:id="u-21.4" who="#StefanKisielewski">Jest rzeczą niewątpliwą, że zaległości podatkowe — zresztą w ostatnich latach zmniejszone poważnie — istnieją, że powinny być ściągnięte. Jest również rzeczą niewątpliwą, że istnieje pewna grupka ludzi uchylająca się od płacenia podatków, popełniająca różne malwersacje, wykręcająca się, szukająca sposobów nieuczciwych, nielegalnych, aby uniknąć tego płacenia.</u>
          <u xml:id="u-21.5" who="#StefanKisielewski">Jest rzeczą oczywistą, że takich ludzi potępiamy wszyscy, potępiają ich zwłaszcza właśnie warstwy inteligencji pracującej, warstwy takie, jak urzędnicy, jak nauczyciele, jak różni funkcjonariusze, którzy — jak wiemy — są jeszcze, niestety, bardzo słabo płatni i z trudem do pierwszego dociągają. Rzecz jasna, oburzają się, jeżeli widzą, że ktoś dzięki sposobom nielegalnym dorabia się i swoją wysoką stopą życiową innym w oczy świeci.</u>
          <u xml:id="u-21.6" who="#StefanKisielewski">To prawda. Pytanie jednak jest inne: czy ustawa ta rzeczywiście celować będzie w winnych, czy też — może być — przy stosowaniu jej przez niższy aparat, nie zawsze wykwalifikowany niższy aparat podatkowy, skieruje się przeciwnie: nie przeciwko winnym, lecz przeciwko niewinnym.</u>
          <u xml:id="u-21.7" who="#StefanKisielewski">Wydaje się przede wszystkim, że w dotychczasowym ustawodawstwie jest w tej materii dosyć środków ustawowych, ażeby te rzeczy ukrócić. Ustawa o wzmożonej ochronie mienia społecznego z 1958 r. przewiduje również, że przesunięcia finansowe, to znaczy przesunięcia fikcyjne na korzyść członków rodziny, mogą być karane.</u>
          <u xml:id="u-21.8" who="#StefanKisielewski">Jest więc sposób na ściągalność należności, tylko — oczywiście — trzeba popracować, trzeba udowodnić, trzeba przesłuchać, ale od tego są sądy, od tego są wydziały finansowe przy radach narodowych. Istnieje przecie również i taki punkt, na mocy którego należności można dochodzić rzeczywiście na zasadach zewnętrznych znamion dochodowych.</u>
          <u xml:id="u-21.9" who="#StefanKisielewski">Istnieje więc masa sposobów przesłuchania, wykrywania i ukarania nawet osób trzecich. Natomiast sformułowanie w niniejszej ustawie jest bardzo ogólnikowe: że karać się będzie bez przeprowadzenia dowodów winy; nie jest też powiedziane, do kogo może się odwołać ta osoba z rodziny bliższej czy dalszej, która — powiedzmy — nie ma nic wspólnego z tym jakimś nielegalnym dochodem.</u>
          <u xml:id="u-21.10" who="#StefanKisielewski">W tej ustawie nie ma nic o odwołaniu. Jest to po prostu zastosowanie odpowiedzialności zbiorowej w sposób w pewnym sensie mechaniczny. Przy czym zauważmy, że rzeczywiście przy dzisiejszych trudnościach mieszkaniowych, przy zagęszczeniu mieszkań, nieraz we wspólnym gospodarstwie mieszkają ze sobą nawet osoby dość dalekie, których dochody czy interesy finansowe mimo pokrewieństwa osób nie mają ze sobą nic wspólnego.</u>
          <u xml:id="u-21.11" who="#StefanKisielewski">Otóż nigdzie tu nie jest powiedziane, że taka osoba może się odwołać czy bronić, czy dochodzić swoich praw bądź to w komisji odwoławczej wydziału finansowego rady narodowej, bądź w sądzie. Nic tu o tym nie ma. Robi to wrażenie jakiegoś zdezawuowania naszego sądownictwa i naszych dotychczasowych władz podatkowych, że one sobie rady dać nie potrafią.</u>
          <u xml:id="u-21.12" who="#StefanKisielewski">No, i oczywiście, jest olbrzymia możliwość dla niższych pracowników podatkowych, którzy są — tak jak wszyscy niżsi urzędnicy — bardzo słabo płatni. Może się więc zdarzyć, że chętnie skorzystają z okazji, żeby zamiast się zastanawiać i deliberować, kto jest winien, jak ta spraw wygląda, po prostu wezmą, co jest pod ręką — i sprawa odfajkowana, załatwiona.</u>
          <u xml:id="u-21.13" who="#StefanKisielewski">W ogóle chciałem zauważyć, że stosowanie zasady odpowiedzialności zbiorowej wydaje mi się, no, dość niehumanistyczne z punktu widzenia wydźwięku prawa. Nowoczesne prawo raczej od takiej zasady odchodzi. I stąd właśnie pochodzi moja wątpliwość, czy zamiast w opornych podatników ustawa nie uderzy w ludzi niewinnych, którym nie daje się prawa odwołania czy udowodnienia.</u>
          <u xml:id="u-21.14" who="#StefanKisielewski">Poza tym ustawa nie jest dość jasna, ma dużo luzów. Ktokolwiek załatwiał jakieś interwencje poselskie w terenie, ten wie, ile różnych sprzecznych zarządzeń i sprzecznych sformułowań ustawowych ciągle jeszcze u nas pokutuje. Bardzo często taki przychodzący interesant, jak się okazuje, pisał już do Rady Państwa, pisał do Komitetu Centralnego, pisał do Władysława Gomułki czy do Aleksandra Zawadzkiego. A po cóż by było pisać, jeżeliby prawo było jasne? Prawo powinno być maksymalnie jasne i precyzyjne.</u>
          <u xml:id="u-21.15" who="#StefanKisielewski">Otóż wydaje mi się, że ta ustawa precyzyjności nie zapewnia. Jest w niej przy tym wiele takich sformułowań, jak na przykład „wspólne zaspokajanie potrzeb”, czy „faktyczne pożycie małżeńskie”. Nie całkiem one mi się wydają poważne i boję się, że w interpretacji w terenie stworzy to masę nieporozumień i niesprawiedliwości.</u>
          <u xml:id="u-21.16" who="#StefanKisielewski">Poza tym, jeśli chodzi o brak precyzji w określeniu, który podatnik uporczywie zalega, to zarządzenie wykonawcze Ministra Finansów określa to, też zresztą dość ogólnie. No, ale zarządzenia się zmieniają, a ustawa pozostaje.</u>
          <u xml:id="u-21.17" who="#StefanKisielewski">Wiceminister Dusza na Komisji zapewniał nas, że ustawa dotyczy wąskiej liczby specjalnych podatników, że wobec innych osób będzie stosowana liberalnie itd. Powiedziałem na to panu Ministrowi, że chociaż życzę mu długiego życia i ministrowania, to jednak nie jest on wieczny, ustawa zostanie dłużej niż minister, a jak będzie interpretowana przez innego ministra — nie wiemy. Dlatego należałoby zapewnić maksymalną precyzję.</u>
          <u xml:id="u-21.18" who="#StefanKisielewski">Tak samo sprawa odwołania jest w ogóle pominięta. Jeśli chodzi o spółki, to rzeczą nową jest przepis, że wspólnicy odpowiadają za wszelkie zaległości podatkowe swoich kolegów ze spółki. Niby powiedziane jest „związane z działalnością spółki”, ale to jest też szerokie pojęcie. Często się zdarza, na przykład, że już po rozwiązaniu spółki powstają zaległości podatkowe z tytułu domiarów wstecznych, no i wtedy rzecz się po prostu sprowadza do konfiskaty mienia bez — że tak powiem — dania racji, bez prawa odwołania.</u>
          <u xml:id="u-21.19" who="#StefanKisielewski">Powtarzam jeszcze raz, że ustawa z 21 stycznia 1958 r., którą uchwalaliśmy, dawała zupełnie dostateczne możliwości prowadzenia dochodzeń co do przesunięcia stanu majątkowego na inne osoby. I nie widzę powodu, dlaczego mielibyśmy wątpić w to, że aparat finansowy czy aparat sądowy potrafi takie dochodzenie przeprowadzić.</u>
          <u xml:id="u-21.20" who="#StefanKisielewski">Trochę zawstydzający jest jeszcze jeden moment. Z ustawy tej wynika, że poziom społeczeństwa jest szalenie niski. Nie jest przecież powiedziane, że się ona tyczy pewnych tylko ludzi. To jest ustawa formalnie tycząca się wszystkich płatników podatku dochodowego i obrotowego — i rolników, i rzemieślników, i inicjatywy prywatnej itd. Jakiż więc jest poziom tego społeczeństwa, jeżeli trzeba stosować mechaniczną zbiorową odpowiedzialność, i jakiż jest poziom władz czy sądownictwa, że musi się imać takich środków nie mogąc przeprowadzić dowodów prawdy w trybie bardziej humanistycznym. Dlatego ta ustawa wygląda — jak powiadam — troszeczkę zawstydzająco i boję się, że skutek jej przepisów zarówno psychologiczny, jak i prawny będzie niekorzystny.</u>
          <u xml:id="u-21.21" who="#StefanKisielewski">Padło na naszej Komisji — na szczęście nie z ust kogoś podejrzanego o jakieś bogactwo — pytanie, jak działają ustawy w terenie. Czy my się tym interesujemy? Otóż muszę powiedzieć, że często się tym interesujemy za mało. Ustawę uchwalamy, często się nie zapozna jemy z zarządzeniami wykonawczymi, a o tym, jak ustawa jest interpretowana, jak by ją znowelizować, jeśli życie wykazało, że była źle pomyślana, o tym często już nie myślimy. Wszyscy, sądzę, jesteśmy tu solidarnie winni tego zaniedbania.</u>
          <u xml:id="u-21.22" who="#StefanKisielewski">A potem zbliżają się wybory i wyborca pyta: „No, jak panowie z ustawami? Czyście się zainteresowali, jakie skutki dała ustawa karna skarbowa w tej i w tej dziedzinie?” Zastanawiamy się za mało — przyznaję to samokrytycznie. Dlatego proponowałbym podmuchać na zimne i tej ustawy nie uchwalać, lecz odesłać ją jeszcze raz rządowi do przepracowania, do usunięcia akcentów zbiorowej odpowiedzialności, które są niemiłe i zawstydzające, i do wprowadzenia możliwości odwoławczych, możliwości istnienia drugiej instancji.</u>
          <u xml:id="u-21.23" who="#StefanKisielewski">Na wszelki wypadek, jeśli ten mój wniosek nie byłby uchwalony — wtedy będziemy głosować przeciwko tej ustawie — proponowałbym jeszcze jedną poprawkę. Może Kolegom wyda się ona zabawna czy nieistotna, ale ponieważ jestem człowiekiem piszącym, więc dla mnie to sprawa ważna.</u>
          <u xml:id="u-21.24" who="#StefanKisielewski">Otóż często zwracamy uwagę, że ustawy pisane są językiem nie zgadzającym się z obowiązującą dzisiaj pisownią. W tej ustawie widzę słowo „spólnik”, którego w obowiązującej dziś pisowni nie ma. Według obowiązującego słownika ortograficznego Jodłowskiego i Taszyckiego, wydanego w 1958 r. (strona 665) istnieje tylko słowo „wspólnik” przez „w”, „spółka”, ale „wspólnik”. Dlatego na wypadek, gdyby ustawa została uchwalona, zgłaszam formalną poprawkę językową, żeby jednak dla dobrej opinii naszych ustaw zastosować się do pisowni obowiązującej — bez względu na to, że podobno w kodeksie handlowym sprzed stu lat pisano „spólnik”.</u>
          <u xml:id="u-21.25" who="#StefanKisielewski">Sądzę, że może ta poprawka nie będzie potrzebna, bo może Kolegów przekonałem (kropla drąży skały) i może tę ustawę jednak odrzucimy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#JerzyJodłowski">Przed zarządzeniem przerwy proszę Posła Sekretarza Balbinę Semczuk o odczytanie komunikatu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#BalbinaSemczuk">Posiedzenia komisji sejmowych odbędą się według następującego planu:</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#BalbinaSemczuk">1) Komisja Leśnictwa i Przemysłu Drzewnego — bezpośrednio po ogłoszeniu przerwy obiadowej w posiedzeniu Sejmu, w sali nr 101;</u>
          <u xml:id="u-23.2" who="#BalbinaSemczuk">2) Komisja Przemysłu Ciężkiego, Chemicznego i Górnictwa bezpośrednio po ogłoszeniu przerwy obiadowej w posiedzeniu Sejmu, w siali nr 67 — Dom Poselski;</u>
          <u xml:id="u-23.3" who="#BalbinaSemczuk">3) Komisja Rolnictwa i Przemysłu Spożywczego — o godz. 15 min. 30 w sali nr 102.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#JerzyJodłowski">Ogłaszam przerwę do godziny 16 min. 15.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu od godz. 14 min, 20 do godz. 16 min. 25)</u>
          <u xml:id="u-24.2" who="#JerzyJodłowski">Wznawiam obrady. Będziemy kontynuowali dyskusję nad sprawozdaniem Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów o rządowym projekcie ustawy o zmianie dekretu o zobowiązaniach podatkowych.</u>
          <u xml:id="u-24.3" who="#JerzyJodłowski">Jako pierwszy zabierze głos poseł Czesław Szczepaniak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#CzesławSzczepaniak">Wysoki Sejmie! Projekt ustawy o zmianie dekretu o zobowiązaniach podatkowych w brzmieniu przedłożonym przez sejmową Komisję Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów, nad którym dyskutujemy, zawiera przepisy o charakterze specjalnym. Ostrze tych przepisów jest skierowane przeciwko przestępcom podatkowym i dłużnikom, którzy uporczywie nie wywiązują się ze swoich obowiązków podatkowych. Specjalny charakter ustawy wywołany został koniecznością niewątpliwie przejściową — zabezpieczenia interesów skarbu państwa.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#CzesławSzczepaniak">Byliśmy zawsze i jesteśmy zdania, że podatki powinny być wymierzane sprawiedliwie, że podatnik powinien mieć otwartą drogę do dochodzenia swoich praw w postępowaniu podatkowym, ale nigdy nie popieraliśmy i nie będziemy popierać takich podatników, którzy usiłują dorobić się kosztem niepłacenia należnych od nich podatków, którzy usiłują dorobić się kosztem społecznym. Sprawiedliwość bowiem społeczna wymaga, aby sięgnąć do majątków tych ludzi — majątków niejednokrotnie poukrywanych u bliższych czy dalszych członków rodziny. Walka bowiem z przestępczością podatkową jest naszym obowiązkiem.</u>
          <u xml:id="u-25.2" who="#CzesławSzczepaniak">Baza Stronnictwa Demokratycznego, w imieniu którego tu przemawiam, nigdy nie miała nic wspólnego z tymi elementami. Rzemieślnicy wywiązują się z podatków na ogół dobrze. Znaczna ich część prowadzi swoje warsztaty na podstawie kart podatkowych i tutaj spłacalność sięga 99%. Także drobny handel i usługi na ogół lepiej płacą podatki niż dawniej. Zalega natomiast głównie grupa podatników zamożniejszych i uchylających się zwykle od obowiązków podatkowych. W tej grupie zalegają również przestępcy podatkowi. Projekt ustawy, chroniąc interesy państwa, jednocześnie chroni interesy drobnych rzemieślników, usługowców i kupców.</u>
          <u xml:id="u-25.3" who="#CzesławSzczepaniak">W świetle założeń budżetowych na rok 1961 są tylko dwie drogi wyjścia: skoro terenowe rady narodowe uchwaliły na rok 1961 wpływy z zaległości w podatkach obrotowym i dochodowym w kwocie ca 550 mln zł, to jest o 170 mln zł więcej od wykonania bieżącego roku — to albo znajdziemy skuteczne środki na opornych dłużników, postawimy te środki do dyspozycji aparatu egzekucyjnego i ściągniemy w 1961 r. te 550 mln zł zaległości, albo środków tych nie damy. Wówczas jednak powstanie niebezpieczeństwo, że aparat podatkowy — chcąc zapewnić radom narodowym dochody na pokrycie ich wydatków — zacznie tych dochodów szukać u pozostałych podatników w drodze zwiększenia bieżących obciążeń ponad miarę.</u>
          <u xml:id="u-25.4" who="#CzesławSzczepaniak">Nie trzeba dowodzić, jak szkodliwa byłaby ta druga alternatywa. Nie wolno dopuścić do tego, by uczciwi podatnicy płacili za tych, którzy usiłują wzbogacić się kosztem niepłacenia podatków, kosztem społecznym. Dlatego słuszna jest propozycja, aby właśnie od tej grupy szczególnie opornych dłużników ściągnąć to, czego nie zapłacili państwu, a nie naciskać na tych, którzy uczciwie płacą podatki.</u>
          <u xml:id="u-25.5" who="#CzesławSzczepaniak">Tak pojmujemy praworządność i sprawiedliwość społeczną i w tym sensie rozpatrywana nowela powinna służyć ugruntowaniu praworządności podatkowej. Projektowana ustawa nie może dotknąć ani rodzin drobnych rzemieślników i tych kupców, którzy od lat wykonują obowiązki wobec państwa, ani nawet większych przedsiębiorstw, jeśli płaciły one i płacić będą należycie podatki. Życzymy sobie, aby zgodnie z intencją ustawodawcy aparat finansowy prawidłowo i sprawnie wykonywał ustawę.</u>
          <u xml:id="u-25.6" who="#CzesławSzczepaniak">Stwierdzamy również z zadowoleniem, że obecny tekst projektu ustawy, różniący się w niektórych istotnych sformułowaniach od pierwotnego projektu rządowego, usunął wątpliwości, jakie członkowie naszego Stronnictwa mieli w stosunku do poprzedniego tekstu projektu. Sejmowa Komisja Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów włożyła wiele rzetelnej pracy w doprowadzenie projektu do jego obecnej formy.</u>
          <u xml:id="u-25.7" who="#CzesławSzczepaniak">Wyrażamy przekonanie, że Minister Finansów także dołoży starań, aby rozporządzenie wykonawcze ukazało się bezpośrednio po ogłoszeniu ustawy i aby aparat finansowy otrzymał instrukcje, jak należy ustawę wykonywać.</u>
          <u xml:id="u-25.8" who="#CzesławSzczepaniak">Konieczne jest również przestrzeganie zasady niewydawania decyzji o odpowiedzialności członków rodziny w tych wypadkach, gdy ze względów społecznych byłoby to niesłuszne.</u>
          <u xml:id="u-25.9" who="#CzesławSzczepaniak">Odnośnie do wniosku zgłoszonego przez pana posła Kisielewskiego, ażebyśmy tej ustawy nie uchwalali, wnoszę w imieniu mojego Klubu o odrzucenie wniosku posła Kisielewskiego, a to z następujących powodów:</u>
          <u xml:id="u-25.10" who="#CzesławSzczepaniak">Naszym zdaniem, nie można przez negację doprowadzać do tego, aby interesy skarbu państwa nie były przez nas w sposób należyty respektowane.</u>
          <u xml:id="u-25.11" who="#CzesławSzczepaniak">Podałem motywy dotyczące treści proponowanej noweli w ustawie. Odesłanie tego projektu rządowi nie wprowadziłoby nic nowego. Jeżeli rząd nie znalazł na podstawie dotychczasowych przepisów sposobu na tych złośliwych, na tych nieuczciwych w stosunku do całego społeczeństwa podatników, to ten projekt ustawy Zabezpiecza całkowicie interesy społeczne.</u>
          <u xml:id="u-25.12" who="#CzesławSzczepaniak">Natomiast jeżeli chodzi o sformułowania, o których mówił pan poseł Kisielewski, to również nie można przez negację doprowadzić do lepszych sformułowań. Jako członek Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów pan poseł Kisielewski miał możność na posiedzeniach Komisji czy dzisiaj w sformułowaniach, więcej — miał obowiązek w sformułowaniach pomóc nam wszystkim, żeby były one jak najbardziej prawidłowe. Tego wszystkiego ani na posiedzeniach Komisji, ani tutaj pan poseł Kisielewski nie zrobił, neguje natomiast wszystko, co jest zawarte w ustawie zarówno pod względem treści, jak i sformułowań.</u>
          <u xml:id="u-25.13" who="#CzesławSzczepaniak">Przepraszam, pod jednym względem zgłosił poprawkę, z którą jestem gotów się zgodzić. Jeżeli rzeczywiście słownik wydany w 1958 r. dodaje do słowa „spólnik” literę „w”, to jestem gotów z tą poprawką pana posła Kisielewskiego zgodzić się.</u>
          <u xml:id="u-25.14" who="#CzesławSzczepaniak">Klub Poselski Stronnictwa Demokratycznego głosuje za uchwaleniem ustawy w przekonaniu, że jest ona konieczna i będzie właściwie wykonywana.</u>
          <u xml:id="u-25.15" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#JerzyJodłowski">Głos ma poseł Adam Palczak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#AdamPalczak">Wysoki Sejmie! Omawiany dzisiaj projekt ustawy o zobowiązaniach podatkowych był przedmiotem wszechstronnej, szczegółowej dyskusji dwukrotnie: na posiedzeniu Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów oraz na posiedzeniu specjalnie wyłonionego zespołu przy udziale przedstawicieli innych zainteresowanych komisji sejmowych.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#AdamPalczak">Na posiedzeniach tych wszelkie wątpliwości oraz zastrzeżenia, które budził tekst projektu ustawy, były z dużą wnikliwością przeanalizowane, o czym zresztą świadczą zasadnicze poprawki wniesione do projektu ustawy, zreferowane przez posła sprawozdawcę.</u>
          <u xml:id="u-27.2" who="#AdamPalczak">W tej to dyskusji wyłoniły się dwie zasadnicze tendencje: pierwsza, reprezentowana przez posłów Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego i Stronnictwa Demokratycznego oraz posłów bezpartyjnych, wyrażała się w głębokiej trosce o nadanie projektowi ustawy — przy uznaniu słuszności jej zasadniczych intencji — bardziej jasnego i precyzyjnego brzmienia. Chodziło nam o to, by zasadnicze ostrze ustawy skierowane było przeciwko wspomnianym przez sprawozdawcę tak zwanym „grubym rybom”, przeciwko tym, którzy oszukując władzę ludową i społeczeństwo, kierując się zachłannością i egoistycznym interesem oraz wykorzystując luki w dotychczasowym ustawodawstwie — pomnażają swoje fortuny okradając skarb państwa.</u>
          <u xml:id="u-27.3" who="#AdamPalczak">Wyłoniła się w toku dyskusji druga tendencja, reprezentowana przez trzech posłów Koła „Znak”, której istotną treścią była wyraźna, faktyczna obrona, maskowana — jak to zwykle bywa — rzekomą troską o praworządność, o zgodność różnych kodeksów prawnych, obrona jawnych i zdecydowanych naruszycieli praworządności, grupy spekulantów podatkowych, wyraźnie żerujących na naszym organizmie gospodarczym, usiłujących demoralizować słabe ogniwa w aparacie gospodarczym i finansowym.</u>
          <u xml:id="u-27.4" who="#komentarz">(Poseł Kisielewski Stefan: Nieprawda!)</u>
          <u xml:id="u-27.5" who="#AdamPalczak">Ta tendencja znalazła w dyskusji na posiedzeniach Komisji wyraźny odpór, a tymczasem echo jej mimo całej ekwilibrystyki wystąpienia posła Kisielewskiego zabrzmiało ponownie na forum dzisiejszego Plenum.</u>
          <u xml:id="u-27.6" who="#AdamPalczak">Wbrew zarzutowi wysuniętemu dzisiaj na Plenum Sejmu przez posła Kisielewskiego w pracy Komisji i zespołu głównym, zasadniczym momentem dominującym w wystąpieniach posłów-zwolenników ustawy była konkretność dyskusji i ważkość argumentacji. Wyrazem tego jest dostateczna konkretność wniesionych licznych poprawek do projektu ustawy.</u>
          <u xml:id="u-27.7" who="#AdamPalczak">Z grubsza ujmując, są trzy jakby grupy zastrzeżeń wysuniętych przez posła Kisielewskiego.</u>
          <u xml:id="u-27.8" who="#AdamPalczak">Pierwsza — to rzekomy zamach na dobro osobiste obywateli, druga — niezgodność z przepisami kodeksu rodzinnego, trzecia — rzekome podważenie poczucia sprawiedliwości w naszym społeczeństwie.</u>
          <u xml:id="u-27.9" who="#AdamPalczak">Zgodnie z Konstytucją i wszystkimi dotychczas podjętymi ustawami własność osobista była, jest i będzie chroniona, jednakże nie własność pochodząca z przywłaszczenia mienia społecznego, ze spekulacji podatkowych.</u>
          <u xml:id="u-27.10" who="#AdamPalczak">Wydaje się, że dostateczną ilość przykładów w tym przedmiocie przytoczył poseł sprawozdawca oraz przedmówcy, przytacza w niemałej mierze nasza prasa, zna je również dobrze poinformowany w tych sprawach poseł Kisielewski.</u>
          <u xml:id="u-27.11" who="#AdamPalczak">Po cóż więc ukrywać istotę sprawy, o którą chodzi? Po co zaciemniać ją własnymi „quasi” wątpliwościami? Po co demagogiczne twierdzenie o rzekomym założeniu w ustawie niskiego poziomu świadomości całego społeczeństwa, kiedy i Wy jako poseł na niejednym spotkaniu z wyborcami słyszeliście — podobnie jak i wszyscy posłowie — zdecydowany i nieustępliwy głos społeczeństwa o ukrócenie malwersacji i spekulacji podatkowej. Po cóż więc sprawę małej garstki, godnej potępienia, podciągać pod wzniosłe hasło humanitaryzmu i identyfikować z interesami całego społeczeństwa?</u>
          <u xml:id="u-27.12" who="#AdamPalczak">Przejdźmy do drugiej sprawy, do zarzutu niezgodności z innymi ustawami. Jest on zbyt częstym chwytem w ataku — i to nie po raz pierwszy — na podejmowane w naszej kadencji ustawy, których ostrze godziło w malwersantów, spekulantów, naruszycieli praworządności i mienia społecznego w naszym kraju. A mimo wszystko ten sposób argumentacji najbardziej widocznie odpowiada posłowi Kisielewskiemu.</u>
          <u xml:id="u-27.13" who="#AdamPalczak">O istocie niesłuszności tego argumentu mówił już poseł sprawozdawca. Właśnie istniejące między poszczególnymi kodeksami luki i niejasności były z całym cynizmem wykorzystywane przez spekulantów podatkowych. Kosztem niepłacenia podatku, a więc kosztem społeczeństwa, rodziny spekulantów mają możność prowadzenia wystawnego trybu życia, wydawania na ten cel sporych sum, zakupu samochodów, biżuterii itp. wartościowych przedmiotów.</u>
          <u xml:id="u-27.14" who="#AdamPalczak">Ich stać na budowę domów, często luksusowych willi, ich stać na luksusowe urządzenie mieszkań, ale nie stać ich rzekomo na zapłacenie podatków. Żony, dzieci i inne osoby bliskie opornym dłużnikom, często przestępcom podatkowym, nieraz przez wiele lat konsumują zyski z przedsiębiorstw, choć zyski te powinny być odprowadzane do kas państwowych.</u>
          <u xml:id="u-27.15" who="#AdamPalczak">Jednakże majątek tych żon, krewnych i powinowatych pozostaje u nas pod tak daleko posuniętą w danych wypadkach ochroną prawną, że często dochodzenie podatków na tym majątku jest prawie niemożliwe, a w innych wypadkach jest ono, niestety, bezskuteczne.</u>
          <u xml:id="u-27.16" who="#AdamPalczak">Widzą to solidni podatnicy na wsi i w mieście, którzy płacą regularnie podatki, i niejednokrotnie wyrażają swe niezadowolenie z takiego stanu rzeczy. Nie jest on bowiem zgodny z ich poczuciem sprawiedliwości, bo przecież uchylanie się od płacenia podatków — to przechwytywanie dochodu społecznego, którego sprawiedliwy podział powinien być realizowany z całą konsekwencją.</u>
          <u xml:id="u-27.17" who="#AdamPalczak">Można przytoczyć bardzo licznie przykłady takich sytuacji, w których dłużnik podatkowy nić jakoby nie ma, natomiast członkowie jego rodziny posiadają różne cenne ruchomości i nieruchomości. Oczywiście, nie należy zapominać, że niezależnie od nagromadzenia majątku taki dłużnik i członkowie jego rodziny żyli i żyją zgoła inaczej niż podatnicy podatku od wynagrodzeń, niż masy robotnicze i chłopskie albo nawet ci przedstawiciele inicjatywy prywatnej, którzy płacą należne podatki.</u>
          <u xml:id="u-27.18" who="#AdamPalczak">Czy mamy obecnie takie prawa, które pozwoliłyby szybko i skutecznie dobrać się do takiego majątku. zabrać go na pokrycie podatków opornych dłużników i w ten sposób uczynić zadość sprawiedliwości społecznej?</u>
          <u xml:id="u-27.19" who="#AdamPalczak">Niestety, trzeba przyznać, że praw takich obecnie nie mamy i dlatego konieczne jest uchwalenie projektowanej ustawy. Wychodzi ona z założenia, że sikoro korzyści płynące z przedsiębiorstwa czy gospodarstwa uporczywego dłużnika czernie cała najbliższa jego rodzina, skoro pieniądze podatkowe są przez nią w różny sposób konsumowane, skoro ta drogą następuje przechwytywanie majątku społecznego, to interes społeczny wymaga, aby wszystkie osoby, które w tym przechwytywaniu biorą udział, odpowiadały za podatek całym swym majątkiem.</u>
          <u xml:id="u-27.20" who="#AdamPalczak">Chciałbym jednocześnie dodać, aby nie zostało zapomniane:</u>
          <u xml:id="u-27.21" who="#AdamPalczak">— po pierwsze — że płatnikowi służy możliwość odwołania się do właściwych terytorialnie rad narodowych w wypadku poczucia krzywdy, co określają ogólnie obowiązujące przepisy podatkowe;</u>
          <u xml:id="u-27.22" who="#AdamPalczak">— po drugie — że na mocy delegacji ustawy jej przepisy nie dotyczą masy drobnych wytwórców, a więc przeważającej większości społeczeństwa;</u>
          <u xml:id="u-27.23" who="#AdamPalczak">— po trzecie — że pojęcie rodziny jest dostatecznie i precyzyjnie ujęte w ustawie. Zapewnia to sprawiedliwą realizację ustawy zgodnie z jej treścią i duchem.</u>
          <u xml:id="u-27.24" who="#AdamPalczak">A tymczasem poseł Kisielewski chce właściwym sobie stylem wmówić w nas, że uderzenie w takie grupy spekulanckie, świadomie unikające realizacji swoich obowiązków podatkowych, jest rzekomo naruszeniem powszechnego poczucia sprawiedliwości w naszym społeczeństwie.</u>
          <u xml:id="u-27.25" who="#AdamPalczak">Widać, że pojęcie sprawiedliwości jest u oponentów ustawy bardzo rozciągliwie stosowane. Tkwi w tym wyraźnie odpowiedź na nasuwające się stale pytania: „Cui bono?” W czyim interesie poseł kruszy kopie?</u>
          <u xml:id="u-27.26" who="#AdamPalczak">W argumentacji posłów z Koła „Znak” na Komisji występował również zarzut rzekomego zamachu na pobory współmałżonka, ale chyba nie ma ani wśród nas — poza chyba posłem Kisielewskim — ani w całym społeczeństwie nikogo, kto by szczerze wierzył, że w rodzinie spekulanta podatkowego pobory jego czy też pobory współmałżonka stanowią źródło bogactwa. Stanowią one w takich wypadkach jedynie zasłonę dymną dla kontynuowania aspołecznego i szkodliwego oszukiwania skarbu państwa, demoralizacji urzędników, stwarzania atmosfery rozjątrzenia wśród uczciwych ludzi pracy, Widzących bezkarność takiego postępowania.</u>
          <u xml:id="u-27.27" who="#AdamPalczak">Taka jest istota postawy oponenta omawianej dziś ustawy, taki jest społeczny i polityczny sens jego argumentacji. W takiej sytuacji nie przystoi posłowi Kisielewskiemu pouczać nas o praworządności i sprawiedliwości. Podobnie jak my, zrozumie treść tej ustawy i istotny kierunek jej zamierzeń cała klasa robotnicza, pracujące chłopstwo i wszyscy uczciwie wywiązujący się ze swoich obowiązków wobec państwa płatnicy podatku.</u>
          <u xml:id="u-27.28" who="#AdamPalczak">Na marginesie dyskusji parę słów z dziedziny językoznawstwa. Dlaczego w ustawie użyty jest wyraz „spólnik” a nie „wspólnik”? Nie dlatego, że tak kiedyś „przed stu laty” — jak powiada poseł Kisielewski — napisano w kodeksie handlowym. Nawiasem mówiąc, nasz kodeks handlowy pochodzi z 1934 r., a wiec sprzed 25, a nie sprzed stu lat!</u>
          <u xml:id="u-27.29" who="#AdamPalczak">Użyty tu jest wyraz „spólnik”, ponieważ ustawa jest nowelą do dekretu z 1950 r., a w dekrecie tym w wielu artykułach konsekwentnie używa się wyrazu „spólnik”; nie można więc było w nowelizowanych artykułach użyć wyrazu „wspólnik”, bo w konsekwencji doprowadziłoby to do sytuacji, w której w jednym akcie ustawodawczym w jednych artykułach używa się wyrazu „spólnik”, a w innych „wspólnik”. Możliwość taka była, oczywiście, nie do przyjęcia.</u>
          <u xml:id="u-27.30" who="#AdamPalczak">Ale jest jeszcze i meritum sprawy. Poseł Kisielewski myli się sądząc, że językoznawcy są zgodni co do wyrazu „spólnik”. Miałem przed chwilą w ręku najnowsze wydanie słownika Szobera, które ukazało się przed dworna laty pod redakcją najwybitniejszego językoznawcy polskiego, prof. Doroszewskiego. Na stronie 595 znajdujemy tam wyraz „spólnik” ze wskazaniem, że jest to forma dawniejsza, ale bez wskazania, że jest to forma niepoprawna. Innymi słowy: można mówić „wspólnik” i można mówić „spólnik”. W słowniku Szobera znajdujemy jeszcze przy haśle „spólnik” takie przykładowo przytoczone zdanie: „Spólnikami i nawzajem pomocnikami sobie będziemy”. Autorem tego zdania jest znana posłowi Kisielewskiemu Eliza Orzeszkowa.</u>
          <u xml:id="u-27.31" who="#AdamPalczak">Raz jeszcze podkreślam, że omawiana ustawa stanowi nieodłączny element całego zespołu ustaw podjętych w czasie trwania naszej kadencji, których zasadą i celem było: żadna kradzież mienia społecznego, żadne oszustwo w stosunku do skarbu państwa, żadne żerowanie na wysiłku całego społeczeństwa nie opłaca się. Na tym froncie walki nie liberalizm, lecz zdecydowana postawa jest bezwzględnie potrzebna. Dobrze byłoby, gdyby słuszność, tej zasady dotarła wreszcie również do umysłów i serc niektórych moralizatorów z Koła Posłów „Znak”.</u>
          <u xml:id="u-27.32" who="#AdamPalczak">Reasumując zgodnie z wnioskiem Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów, podjętym przez wszystkich jej członków poza wspomnianymi na wstępie przedstawicielami koła „Znak” i — co nie ulega dla mnie Wątpliwości — zgodnie ze stanowiskiem przeważającej większości naszej Izby, głosować będę za słuszną, niezbędną i społecznie sprawiedliwa ustawą o zobowiązaniach podatkowych.</u>
          <u xml:id="u-27.33" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#JerzyJodłowski">Obecnie zabierze głos podsekretarz stanu w Ministerstwie Finansów Jan Dusza.</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#JerzyJodłowski">Podsekretarz stanu w Ministerstwie Finansów Jan Dusza: Wysoki Sejmie! Pragnę zająć stanowisko do wystąpienia obywatela posła Kisielewskiego, a szczególnie do kilku spraw, które nie powinny pozostać bez odpowiedzi.</u>
          <u xml:id="u-28.2" who="#JerzyJodłowski">Sprawa pierwsza. Czy obecne przepisy są wystarczające do ściągnięcia zaległości od najbardziej uporczywych dłużników? Wykazaliśmy na Komisji, a mówił o tym obszernie sprawozdawca ustawy, że tak nie jest. Nie wystarczają tu ani obecne przepisy o zobowiązaniach podatkowych, ani przepisy kodeksu rodzinnego. Jeśli zaś chodzi o ustawę z 21 stycznia 1958 r. o wzmożeniu ochrony mienia społecznego przed szkodami wynikającymi z przestępstwa, do której to ustawy odsyła nas poseł Kisielewski, to nie ma ona zastosowania w sprawach podatkowych.</u>
          <u xml:id="u-28.3" who="#JerzyJodłowski">Sprawa druga. Padł zarzut, że ustawa rozciąga odpowiedzialność za podatki na małżonków i członków rodziny, na ludzi, którzy z powodu trudności mieszkaniowych zamieszkują razem z dłużnikiem, a właściwie nic wspólnego z nim nie mają. Padł zarzut, że wystarczy zupełnie przypadkowy fakt wspólnego zamieszkania kilku osób, aby można je było pociągnąć do odpowiedzialności za podatki dłużnika.</u>
          <u xml:id="u-28.4" who="#JerzyJodłowski">Jest oczywiste, że dowodu takiego przeprowadzić nie można. Do pociągnięcia do odpowiedzialności, o której mowa w art. 16 ust. 1, nie wystarcza bowiem fakt wspólnego zamieszkania członków rodziny podatnika. Ustawa mówi o pozostawaniu we wspólnym gospodarstwie domowym z podatnikiem i wyraźnie stanowi, że chodzi tu nie tylko o zamieszkanie, ale równocześnie o wspólne zaspokajanie potrzeb. Jest to sformułowanie dostatecznie jasne. Chodzi tu — jak to na Komisji określił prosto jeden z kolegów posłów — o wspólne życie. Każdy wie, co znaczy prowadzenie wspólnego gospodarstwa przez męża, żonę i członków rodziny.</u>
          <u xml:id="u-28.5" who="#JerzyJodłowski">Sprawa trzecia, współodpowiedzialność małżonka i członków rodziny. Projekt ustawy — jak to już powiedziano — daje prawo do pociągnięcia do odpowiedzialności osób, które wspólnie z opornym dłużnikiem nieraz przez całe lata nie tylko konsumowały i konsumują dochody z przedsiębiorstwa czy gospodarstwa, ale bardzo często stały się właścicielami pokaźnego majątku, gdy tymczasem dłużnik nie zapłacił należnych podatków. Ostrze ustawy skierowane jest zresztą przede wszystkim przeciw poważniejszym przestępcom podatkowym, przeciw zalegającym z większymi sumami.</u>
          <u xml:id="u-28.6" who="#JerzyJodłowski">Jakże można przyjąć takie rozumowanie, że na przykład małżonki opornego podatnika i jego dzieci wspólnie z nim żyjących nie powinno obchodzić, że sumy należne państwu tytułem podatków zostały właśnie przez nich zużyte na jakże często wystawny tryb życia i kupno wartościowych przedmiotów osobistego użytku bądź nieruchomości.</u>
          <u xml:id="u-28.7" who="#JerzyJodłowski">Posła Kisielewskiego jakoś nie razi obowiązujący od dawna art. 20 kodeksu rodzinnego stanowiący, że za zobowiązania zaciągnięte przez jednego z małżonków w zwykłych sprawach rodzinnych odpowiedzialni są oboje małżonkowi e solidarnie, razi go natomiast projekt rozpatrywanej ustawy, który taką odpowiedzialność przewiduje za podatki. Dlaczegóż to podatki, a więc należności publiczne, mają być gorzej traktowane niż zobowiązania w zwykłych sprawach rodzinnych? Wydaje się, że powinno być odwrotnie. Należność publiczna powinna być nawet uprzywilejowana.</u>
          <u xml:id="u-28.8" who="#JerzyJodłowski">Tak czyni projekt ustawy i właśnie dlatego jest on słuszny. Nie można, oczywiście, nie widzieć pewnych szczególnych sytuacji rodzinnych, w których rygorystyczne wykonywanie proponowanej ustawy byłoby nie wskazane. Trudno byłoby, na przykład, zajmować wynagrodzenie żony, która pracuje najemnie i z tej pracy utrzymuje drobne dzieci, gdy mąż, będący podatnikiem, prowadzi hulaszczy tryb życia, nie dbając zupełnie o rodzinę, i właśnie wyrządza jej tylko krzywdę.</u>
          <u xml:id="u-28.9" who="#JerzyJodłowski">Mogą się zdarzyć takie wyjątkowe wypadki. Dlatego projektowane rozporządzenie Ministra Finansów stanowi, że w wypadkach gdy rozciągnięcie odpowiedzialności za podatki na małżonka lub członków rodziny byłoby społecznie niesłuszne, nie należy tej odpowiedzialności orzekać.</u>
          <u xml:id="u-28.10" who="#JerzyJodłowski">Jest to sformułowanie szerokie, pod które można podciągnąć wiele stanów faktycznych, wymagających uwzględnienia społecznego aspektu danej sytuacji. Przestrzeganie tego wyjątkowego przepisu będzie zabezpieczone w praktyce przez właściwe instruowanie aparatu terenowego i odpowiedni nadzór nad tymi sprawami.</u>
          <u xml:id="u-28.11" who="#JerzyJodłowski">Sprawa czwarta. Poseł Kisielewski wysuwał projekt, aby kryteria uporczywości określone były w samej ustawie. Postulat ten był rozważany na Komisji i tam, wspólnie z większością Komisji, doszliśmy do wniosku, że będzie lepiej, gdy sprawa ta zostanie uregulowana w rozporządzeniu, które zresztą — podobnie jak ustawa — będzie ogłoszone w Dzienniku Ustaw. Jak Koledzy Posłowie Wiedzą, jest ono przygotowane i Komisja miała możność zapoznać się z nim dokładnie.</u>
          <u xml:id="u-28.12" who="#JerzyJodłowski">Zawarte w rozporządzeniu kryteria zostały przeanalizowane przez Komisje sejmową. Zgadzam się z posłem Kisielewskim, że kryteria te mogą być w przyszłości zmieniane, ale dopiero wtedy, gdy nastąpi poprawa dyscypliny podatkowej i powstaną warunki do złagodzenia tych kryteriów.</u>
          <u xml:id="u-28.13" who="#JerzyJodłowski">Sprawa piąta. Poseł Kisielewski zarzuca, że ód decyzji o przeniesieniu odpowiedzialności podatkowej na członka rodziny nie przysługuje żadne odwołanie. Nie odpowiada to prawdzie. Od każdej decyzji o odpowiedzialności podatkowej przysługuje odwołanie w terminie 14 dni do prezydium WRN. Prawo takie dają zainteresowanym osobom aż dwa dekrety: dekret o zobowiązaniach, podatkowych i dekret o postępowaniu podatkowym. Powtórzenie tego W noweli dziś rozpatrywanej jest zbędne. O tym, że prawo to jest w pełni stosowane, świadczą nawet druki, jakich w praktyce używają organy finansowe.</u>
          <u xml:id="u-28.14" who="#JerzyJodłowski">Sprawę słowa „spólnik” czy „wspólnik” omówił przed chwilą dostatecznie szeroko mój przedmówca i dlatego uważam sprawę tę za wyjaśnioną.</u>
          <u xml:id="u-28.15" who="#JerzyJodłowski">W imieniu rządu proszę Wysoki Sejm o uchwalenie przedstawionej ustawy w brzmieniu proponowanym przez Komisję.</u>
          <u xml:id="u-28.16" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#JerzyJodłowski">Lista mówców została wyczerpana. Zamykam dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-29.1" who="#JerzyJodłowski">Przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-29.2" who="#JerzyJodłowski">W sprawie trybu i przedmiotu głosowania chciałbym poinformować Wysoką Izbę, że od obywatela posła Kisielewskiego otrzymałem dwa pisma:</u>
          <u xml:id="u-29.3" who="#JerzyJodłowski">Pierwsze, zatytułowane „Wniosek” z daty 15 listopada br. treści następującej: „Proponuję odesłanie projektu o zmianie dekretu z dnia 26 października 1950 r. z powrotem jego inicjatorom celem przepracowania jej na nowo i przedłożenia jeszcze raz Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów”. Podpisano: Stefan Kisielewski.</u>
          <u xml:id="u-29.4" who="#JerzyJodłowski">I drugie, zatytułowane „Poprawka” z daty 16 listopada br. Poprawka do ustawy o zmianie dekretu z dnia 26 października 1950 r. o zobowiązaniach podatkowych. „Wnoszę ze względu na poprawność językową o zmianę w tekście ustawy, zastępującą niepoprawną formę „spólnik” przez obowiązującą formę „wspólnik”. Powołuję się przy tym na obowiązujący Słownik ortograficzny S. Jodłowskiego i W. Taszyckiego z 1958 r. str. 665”. Podpisano: Stefan Kisielewski.</u>
          <u xml:id="u-29.5" who="#JerzyJodłowski">Co do tej ostatniej poprawki, to jakikolwiek wyda je się, że nie jest chyba fortunne stwarzanie precedensu, abyśmy na Plenum Sejmu głosowali nad kwestią natury czysto językowej, nie związaną z merytoryczną treścią ustawy, kwestią, która niewątpliwie mogłaby być załatwiona na Komisji, niemniej jednak, skoro tego rodzaju poprawka mieści się pojęciowo w zakresie poprawek przewidzianych regulaminem, do których składania posłowie mają uprawnienie, jeżeli poseł Kisielewski ją po tych wyjaśnieniach podtrzyma, poddam ją pod głosowanie.</u>
          <u xml:id="u-29.6" who="#JerzyJodłowski">Czy poseł Kisielewski podtrzymuje tę poprawkę?</u>
          <u xml:id="u-29.7" who="#komentarz">(Poseł Kisielewski Stefan: Tak.)</u>
          <u xml:id="u-29.8" who="#JerzyJodłowski">Natomiast co do wniosku, którego treść tutaj przeczytałem, chciałbym wyjaśnić, że wniosek, który proponuje odesłanie projektu ustawy inicjatorom, jest równoznaczny z propozycją odesłania projektu ustawy rządowi, który jest inicjatorem ustawy. I tak to zresztą poseł Kisielewski w ustnym przemówieniu sformułował.</u>
          <u xml:id="u-29.9" who="#komentarz">(Poseł Kisielewski potakuje)</u>
          <u xml:id="u-29.10" who="#JerzyJodłowski">Otóż chciałbym zaznaczyć, że regulamin nasz nie zna takiej formy — odesłania projektu ustawy rządowi lub inicjatorom; przewiduje jedynie w art. 54 ust. 3 możliwość powtórnego przekazania projektu ustawy Komisji, która może złożyć dodatkowe sprawozdanie. Natomiast wniosek o odesłanie projektu ustawy rządowi jest równoznaczny z wnioskiem o odrzucenie projektu ustawy — tak zresztą to poseł Kisielewski ustnie formułował.</u>
          <u xml:id="u-29.11" who="#komentarz">(Poseł Kisielewski potakuje)</u>
          <u xml:id="u-29.12" who="#JerzyJodłowski">Otóż w związku z tym nie poddam tego wniosku pod głosowanie oddzielnie, ponieważ jest bezprzedmiotowe głosowanie wniosku o odrzucenie projektu ustawy, gdyż taki wniosek będzie skonsumowany w głosowaniu naszym nad samą ustawą. Albo Izba wypowiada się za przyjęciem ustawy, albo jej nie przyjmuje, tym samym ją odrzuca. W tym stanie rzeczy tego wniosku oddzielnie głosować nie będziemy.</u>
          <u xml:id="u-29.13" who="#JerzyJodłowski">W pierwszej kolejności poddaję pod głosowanie poprawkę natury językowej, której treść przeczytałem, zgłoszoną przez posła Kisielewskiego.</u>
          <u xml:id="u-29.14" who="#JerzyJodłowski">Kto jest za przyjęciem tej poprawki, proszę o podniesienie ręki.</u>
          <u xml:id="u-29.15" who="#JerzyJodłowski">Proszę Posłów Sekretarzy o obliczenie głosów.</u>
          <u xml:id="u-29.16" who="#JerzyJodłowski">Pięć głosów.</u>
          <u xml:id="u-29.17" who="#JerzyJodłowski">Kto jest przeciw? Większość.</u>
          <u xml:id="u-29.18" who="#JerzyJodłowski">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-29.19" who="#JerzyJodłowski">Kto się wstrzymał? 1 osoba.</u>
          <u xml:id="u-29.20" who="#JerzyJodłowski">Stwierdzam, że poprawka nie została przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-29.21" who="#JerzyJodłowski">Poddaję obecnie pod głosowanie projekt ustawy w brzmieniu projektu rządowego wraz z poprawkami przedstawionymi przez Komisję Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów oraz z poprawkami zgłoszonymi dzisiaj ustnie przez referenta.</u>
          <u xml:id="u-29.22" who="#JerzyJodłowski">Kto jest za przyjęciem projektu ustawy o zmianie dekretu z dnia 26 października 1950 r. o zobowiązaniach podatkowych wraz z tymi poprawkami, proszę o podniesienie ręki.</u>
          <u xml:id="u-29.23" who="#JerzyJodłowski">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-29.24" who="#JerzyJodłowski">Kto jest przeciw? 5 osób.</u>
          <u xml:id="u-29.25" who="#JerzyJodłowski">Kto się wstrzymał? 3 osoby.</u>
          <u xml:id="u-29.26" who="#JerzyJodłowski">Stwierdzam, że Sejm uchwalił ustawę o zmianie dekretu z dnia 26 października 1950 r. o zobowiązaniach podatkowych.</u>
          <u xml:id="u-29.27" who="#JerzyJodłowski">Przystępujemy obecnie do punktu 6 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów o rządowym projekcie ustawy o zmianach w budżecie Państwa na rok 1960 (druki nr 347 i 357).</u>
          <u xml:id="u-29.28" who="#JerzyJodłowski">Głos ma sprawozdawca poseł Stanisław Hasiak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#StanisławHasiak">Wysoki Sejmie! W imieniu Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów mam zaszczyt przedstawić projekt ustawy rządowej o zmianach w budżecie państwa na rok 1960, które wynikły w związku ze zmianą cen artykułów zaopatrzeniowych i inwestycyjnych oraz taryf przewozowych wprowadzonych z dniem 1 lipca 1960 r., jak również w związku z nowym systemem rozliczeń za roboty budowlano-montażowe oraz rewizją poziomu rentowności w przedsiębiorstwach budowlano-montażowych.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#StanisławHasiak">Od przeszło dwu lat — zgodnie z wszechstronną dyskusją w całym kraju i szeregiem postulatów i dezyderatów podjętych w tej dziedzinie na komisjach sejmowych — pracowano nad reformą cen zbytu artykułów zaopatrzeniowych i inwestycyjnych oraz taryf przewozowych, ujętych ostatecznie w około 160 nowych cennikach, zawierających około 0,5 miliona pozycji cennikowych.</u>
          <u xml:id="u-30.2" who="#StanisławHasiak">O szerokim zakresie reformy świadczy fakt, że zmianie uległy ceny zbytu prawie wszystkich surowców, półfabrykatów oraz usług, będących przedmiotem obrotów pomiędzy jednostkami gospodarki uspołecznionej.</u>
          <u xml:id="u-30.3" who="#StanisławHasiak">Jaki był cel reformy?</u>
          <u xml:id="u-30.4" who="#StanisławHasiak">Taka szeroka i od dawna oczekiwana reforma cen zaopatrzeniowych podyktowana została koniecznością dostosowania cen zbytu do aktualnego poziomu kosztów produkcji, które na przestrzeni ostatnich kilku lat dzielących od poprzedniej zmiany cen zaopatrzeniowych — zresztą niepełnej i o znacznie mniejszym niż obecnie zasięgu oddziaływania — uległy znacznemu podwyższeniu przede wszystkim na skutek zmian w płacach, jakich dokonano w latach ubiegłych w różnych gałęziach gospodarki.</u>
          <u xml:id="u-30.5" who="#StanisławHasiak">Zmiany w poziomie kosztów przy nie zmienionych cenach powodowały występowanie deficytowości względnie ją pogłębiały w poszczególnych gałęziach produkcji i znacznie rozszerzały listy artykułów nierentownych.</u>
          <u xml:id="u-30.6" who="#StanisławHasiak">Obecna reforma — wprawdzie jeszcze nie w pełni — usuwa w zasadzie nieprawidłowości wynikające z dotychczasowego układu cen i stwarza jednocześnie warunki dla prawidłowego rachunku ekonomicznego na okres następnego pięciolecia.</u>
          <u xml:id="u-30.7" who="#StanisławHasiak">Deficytowymi pozostają nadal: kopalnictwo rud żelaza, kopalnictwo rud miedzi, produkcja niklu i produkcja kauczuku syntetycznego. Jednak odstępstwa te stanowią łącznie zaledwie drobny odsetek na tle ogólnej rentowności produkcji artykułów zaopatrzeniowych, które zabezpieczają nowe ceny.</u>
          <u xml:id="u-30.8" who="#StanisławHasiak">Należy zaznaczyć, że rentowność ta zrozumiana jest jako średnia rentowność określonych działów produkcji, najczęściej działów objętych właściwymi zjednoczeniami.</u>
          <u xml:id="u-30.9" who="#StanisławHasiak">Podwyżka taryfy towarowej PKP spowodowana została dotychczasową deficytowością kolei, jak również nowym poziomem kosztów wynikających ze zmiany poziomu cen zaopatrzeniowych węgla, energii elektrycznej oraz wielu innych materiałów.</u>
          <u xml:id="u-30.10" who="#StanisławHasiak">Aby zapewnić kolei pełne pokrycie kosztów i wygospodarowanie zysku, niezbędna była podwyżka przeciętnych stawek przewozowych i wszelkich innych opłat taryfowych o ca 78%. Nastąpiło odpowiednie zróżnicowanie opłat.</u>
          <u xml:id="u-30.11" who="#StanisławHasiak">Konsekwencją nowego układu taryfowego jest silniejszy wzrost opłat za przewozy towarów masowych, które dotychczas korzystały z bardzo niskich stawek.</u>
          <u xml:id="u-30.12" who="#StanisławHasiak">Dla żeglugi śródlądowej utrzymuje się nadal taryfę opartą na stawkach kolejowych odpowiednio pomniejszonych (przeciętnie o 30%), aby zachęcić do korzystania z tego rodzaju transportu. Nowa taryfa przewozowa samochodowa jest wyższa od dotychczasowej o ca 47%.</u>
          <u xml:id="u-30.13" who="#StanisławHasiak">W nawiązaniu do ustalonych cen, a szczególnie na podstawie wskaźników z nich wynikających nastąpiło przeliczenie Narodowego Planu Gospodarczego, które dało podwyższone wskaźniki w zakresie wartości produkcji towarowej przedsiębiorstw przemysłowych, usług w transporcie i łączności oraz w zakresie nakładów inwestycyjnych.</u>
          <u xml:id="u-30.14" who="#StanisławHasiak">W ślad za tym postępują zmiany w akumulacji finansowej przedsiębiorstw, w wydatkach jednostek budżetowych oraz w wysokości środków finansowych przeznaczonych na inwestycje i kapitalne remonty.</u>
          <u xml:id="u-30.15" who="#StanisławHasiak">Zmiany cen kształtują w sposób odmienny niż założoną w planie wartość realizacji oraz koszty w przedsiębiorstwach gospodarki uspołecznionej i powodują, że akumulacja finansowa i rozliczenia z budżetem ulegają z tego tytułu odpowiedniej zmianie, ujętej w przedłożonym projekcie ustawy.</u>
          <u xml:id="u-30.16" who="#StanisławHasiak">Projektem ustawy objęte są również zmiany wynikające z reformy w systemie rozliczeń robót budowlano-montażowych, która polega na przejściu do wystawiania faktur przez przedsiębiorstwa budowlano-montażowe dopiero za gotowe obiekty lub zakończone i odebrane elementy. Celem jej jest uproszczenie rozliczeń i realne ustalenie wartości wykonanych robót, które uprzednio były fakturowane na podstawie procentowego stopnia zaawansowania robót ustalanego w sposób szacunkowy — daleki od ścisłości.</u>
          <u xml:id="u-30.17" who="#StanisławHasiak">Ogółem dochody budżetu państwa zwiększają się o 11.278 mln zł, to jest o 5,7%, w tym: w budżecie centralnym o 10.629 mln zł, w budżetach terenowych o 649 mln zł. Ogółem wydatki budżetu państwa zwiększają się o 6.074 mln zł, to jest o 3,1%, w tym w budżecie centralnym o 5.425 mln zł, a w budżetach terenowych o 649 mln zł.</u>
          <u xml:id="u-30.18" who="#StanisławHasiak">W rachunku tym uwzględniono kwoty, dotyczące zwiększonej dotacji wyrównawczej dla budżetów terenowych zarówno po stronie dochodów, jak i wydatków w sumie 1.074 mln zł. W związku z tym Komisja Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów wniosła poprawkę redakcyjną do projektu ustawy w brzmieniu następującym:</u>
          <u xml:id="u-30.19" who="#StanisławHasiak">W art. 1:</u>
          <u xml:id="u-30.20" who="#StanisławHasiak">1) w pkt 1 wyraz „kwotę” zastępuje się wyrazami: „następujące kwoty uwzględniające zwiększenie dotacji wyrównawczej dla budżetów terenowych”;</u>
          <u xml:id="u-30.21" who="#StanisławHasiak">2) w pkt 5 po cyfrze „649.337 tys. zł” doda je się wyrazy: „w związku z czym zwiększa się dotację wyrównawczą o kwotę 1.074.342 tys. zł”.</u>
          <u xml:id="u-30.22" who="#StanisławHasiak">Wysoka Izbo! W przedłożonym projekcie ustawy o zmianach w budżecie państwa na rok 1960 wyraźnie ujawniła się wzrost akumulacji przedsiębiorstw. W obrębie tej akumulacji nastąpiły jednak poważne przemieszczenia pomiędzy poszczególnymi gałęziami gospodarki narodowej. Przesunięcia te wyrażają się we wzroście akumulacji tych gałęzi przemysłu, które produkują główne artykuły zaopatrzeniowe i inwestycyjne, oraz w zmniejszeniu jej w tych gałęziach, które są głównie producentami artykułów rynkowych.</u>
          <u xml:id="u-30.23" who="#StanisławHasiak">Zmniejszeniu uległa również akumulacja osiągana w handlu zagranicznym głównie w tych wypadkach, gdy nowy poziom cen krajowych jest wyższy od poziomu aktualnych cen eksportowych.</u>
          <u xml:id="u-30.24" who="#StanisławHasiak">Zmniejszenie akumulacji w przemyśle lekkim i rolno-spożywczym w wyniku odpowiedniego przemieszczenia akumulacji do przemysłów środków produkcji spowodowało zmniejszenie wpłat podatku obrotowego. Wpłaty podatku obrotowego w skali budżetu państwa uległy zmniejszeniu o 1.400 mln zł.</u>
          <u xml:id="u-30.25" who="#StanisławHasiak">Zwiększenie wpłat z zysku do budżetu o 1.300 mln zł oraz zmniejszenie dotacji na straty wypłacane z budżetu o 5.900 mln zł wynikają ze zwiększenia ilości przedsiębiorstw rentownych oraz poprawy rentowności. Przede wszystkim należy wymienić tu likwidację deficytu w górnictwie.</u>
          <u xml:id="u-30.26" who="#StanisławHasiak">Tak zwane dotacje przedmiotowe zostały zwiększone o 1.400 mln zł. Dotyczy to niektórych artykułów zaopatrzeniowych dla rolnictwa, niektórych wyrobów przemysłu chemicznego, niektórych artykułów przemysłu lekkiego, przede wszystkim produkcji obuwia dziecięcego. Listę tych artykułów zatwierdziła Rada Ministrów, rozpatrując projektowane zmiany w budżecie. Nastąpiło również zwiększenie ujemnych różnic budżetowych (4.900 mln zł), które dotyczą w szczególności wyrównania różnicy między ceną zbytu a ceną rynkową węgla, jak również w pewnych wypadkach różnicy cen krajowych i cen eksportowych w artykułach eksportowych, głównie typu inwestycyjnego.</u>
          <u xml:id="u-30.27" who="#StanisławHasiak">W zakresie rozliczeń z budżetem występuje wpłata w wysokości 5.300 mln zł tytułem tak zwanej dodatkowej amortyzacji w związku z uwzględnieniem przewidywanych skutków w ramach powszechnej inwentaryzacji i przeszacowania wartości środków trwałych oraz zmiany stawek amortyzacyjnych.</u>
          <u xml:id="u-30.28" who="#StanisławHasiak">Po przeliczeniu według nowych cen nastąpiły również zmiany w akumulacji przedsiębiorstw budowlano-montażowych. Obniżona ona została o ca 1.700 mln zł.</u>
          <u xml:id="u-30.29" who="#StanisławHasiak">W związku ze wzrostem cen na roboty budowlano-montażowe i maszyny ulegają poważnemu wzrostowi nakłady inwestycyjne o 3.700 mln zł. Wzrost wydatków budżetowych natomiast wynosi tylko 800 mln zł. Nie oznacza to jednak, że w budżecie nie zostały zabezpieczone środki na realizację planu gospodarczego. Różnica wiąże się przede wszystkim ze zmianą systemu fakturowania, o której była już mowa, która przedłużając cykl wystawiania faktur zmniejsza zapotrzebowanie inwestorów na środki finansowe. Ponadto przy ustalaniu zakresu finansowania wzrostu nakładów inwestycyjnych przyjęto założenie, że wzrost inwestycji zdecentralizowanych ma być w części sfinansowany ze środków własnych przedsiębiorstw, zwłaszcza zaś z pozostałości tych środków na początku roku.</u>
          <u xml:id="u-30.30" who="#StanisławHasiak">Zmiany powyższe — dodać do nich należy jeszcze wzrost wydatków bieżących jednostek budżetowych na zakupy, który w skali budżetu państwa wynosi 1.100 mln zł — mają charakter trwały w tym sensie, że skutki ich rzutować będą w skali całorocznej na budżet 1961 roku.</u>
          <u xml:id="u-30.31" who="#StanisławHasiak">Ponadto reforma cen powoduje w budżecie operacje jednorazowe lub przejściowe z tytułu wpłat nadwyżek środków obrotowych i finansowanie wzrostu środków obrotowych.</u>
          <u xml:id="u-30.32" who="#StanisławHasiak">Przeliczenie zapasów materiałów, półfabrykatów, wyrobów gotowych itp. oraz normatywów środków obrotowych, istniejących na przełomie 30 czerwca i 1 lipca bieżącego roku, powinno dać w wyniku wpłatę do budżetu państwa w kwocie 5.200 mln zł.</u>
          <u xml:id="u-30.33" who="#StanisławHasiak">W budżecie natomiast nie została uwzględniona kwota na sfinansowanie wzrostu środków obrotowych, gdyż nie było możliwe w tym okresie czasu przeliczenie oddolne normatywów, które obecnie, jak wiadomo ustalane są we własnym zakresie przez przedsiębiorstwa.</u>
          <u xml:id="u-30.34" who="#StanisławHasiak">Wzrost normatywów środków obrotowych z omawianego tytułu w ciągu II półrocza bieżącego roku zostanie przejściowo sfinansowany bezprocentowym kredytem bankowym.</u>
          <u xml:id="u-30.35" who="#StanisławHasiak">To, co już zostało tu powiedziane, stanowi równocześnie uzasadnienie wykazanego w projekcie ustawy o zmianach w budżecie państwa wzrostu nadwyżki budżetowej, która, jak z tego wynika, odpowiada sumie wpłat z tytułu przeceny zapasów. Stanowi też uzasadnienie do przepisu art. 2 projektu ustawy, który zawiera upoważnienie dla Rady Ministrów do udzielania z tej nadwyżki dotacji na spłatę kredytów bankowych zaciągniętych przez przedsiębiorstwa państwowe, rozliczające się z budżetem centralnym, na pokrycie planowanego w II półroczu bieżącego roiku wzrostu normatywów spowodowanego zmianą cen.</u>
          <u xml:id="u-30.36" who="#StanisławHasiak">Projekt ustawy o zmianach w budżecie państwa przewiduje pewną rezerwę w dyspozycji Rady Ministrów, która ma służyć jako zabezpieczenie środków na usunięcie mogących powstać odchyleń.</u>
          <u xml:id="u-30.37" who="#StanisławHasiak">Odnośnie do tej rezerwy zgłoszona została autopoprawka o skreślenie w załączniku do projektu ustawy w części 74 „Środki rezerwowe” po słowach: „Rezerwa Rady Ministrów” słów „na pokrycie skutków zmiany cen z dnia 1 lipca 1960 r.”, a to w celu przeznaczenia części tej w razie jej niewykorzystania również, na inne cele, a w szczególności na sfinansowanie skutków powodzi i zwiększonych nakładów inwestycyjnych, wynikających ze zmiennego planu inwestycyjnego.</u>
          <u xml:id="u-30.38" who="#StanisławHasiak">Ponadto w imieniu Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów wnoszę o upoważnienie do odpowiedniej zmiany klasyfikacji budżetowej podanej w druku nr 357.</u>
          <u xml:id="u-30.39" who="#StanisławHasiak">Wysoka Izbo! Reforma cen została wprowadzona z dniem 1 lipca 1960 r. zgodnie z zapowiedzią rządu na Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów i w chwili obecnej od przeszło czterech miesięcy stosowane są już nowe ceny, jak również według tych cen przebiegają rozliczenia z budżetem jednostek z nim powiązanych. Stąd też rozpatrywany projekt ustawy nosi charakter zatwierdzenia zmian, które w wyniku szczegółowych kalkulacji i przeliczeń, dokonanych przez aparat Ministerstwa Finansów i resortów przy współudziale aparatu rad narodowych, obrazują kwoty reprezentowane w projekcie ustawy.</u>
          <u xml:id="u-30.40" who="#StanisławHasiak">Na zakończenie chciałbym zwrócić uwagę na słuszność przeprowadzonej reformy z punktu widzenia kierunków i metod, uwzględniając przy tym fakt, że zmiany cen zaopatrzeniowych nie miały wpływu na ceny rynkowe, co leżało już w samych założeniach reformy.</u>
          <u xml:id="u-30.41" who="#StanisławHasiak">Uznając celowość i niezbędność dokonanej reformy cen zaopatrzeniowych, stwarzającej pożądane warunki dla prawidłowego rachunku gospodarczego w całej naszej gospodarce narodowej, wnoszę w imieniu Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów, aby Wysoka Izba raczyła przyjąć rządowy projekt ustawy o zmianach w budżecie Państwa na rok 1960 w brzmieniu druku nr 347 wraz z załączonymi poprawkami w druku nr 357.</u>
          <u xml:id="u-30.42" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#JerzyJodłowski">Czy ktoś z Obywateli Posłów pragnie zabrać głos w dyskusji nad zreferowanym projektem ustawy?</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#JerzyJodłowski">Nikt się nie zgłasza.</u>
          <u xml:id="u-31.2" who="#JerzyJodłowski">Przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-31.3" who="#JerzyJodłowski">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem w całości projektu ustawy o zmianach w budżecie Państwa na rok 1960 wraz z poprawkami proponowanymi przez Komisję Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów — zechce podnieść rękę.</u>
          <u xml:id="u-31.4" who="#JerzyJodłowski">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-31.5" who="#JerzyJodłowski">Kto jest przeciw? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-31.6" who="#JerzyJodłowski">Kto się wstrzymał? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-31.7" who="#JerzyJodłowski">Stwierdzam, że Sejm uchwalił ustawę o zmianach w budżecie Państwa na rok 1960.</u>
          <u xml:id="u-31.8" who="#JerzyJodłowski">Obecnie zarządzam 15-minutową przerwę w obradach.</u>
          <u xml:id="u-31.9" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu od godz. 17 min. 20 do godz. 17 min. 45)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#CzesławWycech">Wznawiam obrady.</u>
          <u xml:id="u-32.1" who="#CzesławWycech">Przystępujemy do punktu 7 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Spraw Wewnętrznych o rządowym projekcie ustawy o zmianie ustawy o dniach wolnych od pracy (druki nr 370 i 372).</u>
          <u xml:id="u-32.2" who="#CzesławWycech">Głos ma sprawozdawca poseł Jan Polski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#JanPolski">Wysoki Sejmie! W imieniu Komisji Spraw Wewnętrznych mam zaszczyt przedłożyć Wysokiej Izbie projekt ustawy w sprawie zmiany ustawy z dnia 18 stycznia 1951 r. o dniach wolnych od pracy.</u>
          <u xml:id="u-33.1" who="#JanPolski">Jak wykazała dyskusja na Komisji, przedłożony projekt ustawy jest logicznym ogniwem całego zespołu posunięć ekonomiczno-organizacyjnych naszej władzy ludowej na szerokim froncie walki o zapewnienie ciągłości i rytmiczności procesów produkcyjnych i wypracowanie coraz wyższego dochodu narodowego, aby zapewnić stały postęp i rozwój naszej gospodarki oraz trwałe warunki podnoszenia poziomu życia naszego społeczeństwa.</u>
          <u xml:id="u-33.2" who="#JanPolski">Minione 16-lecie — dzięki wysiłkowi i ofiarności klasy robotniczej, chłopstwa pracującego, inteligencji pracującej w warunkach socjalistycznego ustroju naszego kraju — znacznie zmniejszyło dystans dzielący nas od najbardziej rozwiniętych krajów. Wciąż jednak mimo poważnych osiągnięć w uprzemysłowieniu naszego kraju, stworzenia nowoczesnego przemysłu i poważnie rozbudowanego aparatu wytwórczego nie należymy jeszcze do krajów najwyżej rozwiniętych w dziedzinie przemysłu i rolnictwa.</u>
          <u xml:id="u-33.3" who="#JanPolski">Wciąż jeszcze nasza stopa życiowa dalece nas nie zadowala. Wciąż odczuwamy jeszcze liczne braki i niewygody w różnych dziedzinach naszego życia. Dlatego musimy iść dalej, do celu, by kraj nasz stał się zamożniejszy, silniejszy. A prowadzi ku temu tylko wydajniejsza, bardziej zdyscyplinowana praca.</u>
          <u xml:id="u-33.4" who="#JanPolski">Wkraczamy w nowy jakościowo etap rozwoju, którego znamieniem jest dalsza rozbudowa sił wytwórczych przy równocześnie znacznie intensywniejszym ich wykorzystaniu. Osiągnięty już stan naszej gospodarki narodowej umożliwia i warunkuje ambitniejsze niż dotąd zamierzenia w zakresie dalszego postępu techniki, wzrostu wydajności pracy, efektywności nakładów inwestycyjnych. Stają przed nami w zbliżającej się 5-latce 1961–1965 wstępnie zarysowane nowe, trudne, lecz na osiągnięte w warunkach Polski Ludowej siły wytwórcze zupełnie realne, ekonomicznie uzasadnione i konieczne zadania: osiągnąć wzrost produkcji przemysłowej o 53,8% w stosunku do roku 1960, przy czym 80% przyrostu tej produkcji oprzeć na wzroście wydajności pracy; osiągnąć wzrost dochodu narodowego o 40%, a łącznych nakładów inwestycyjnych w stosunku do obecnej 5-latki — o 44,6%.</u>
          <u xml:id="u-33.5" who="#JanPolski">Zarówno charakter nakładów, jak i ich proporcje zmierzają w swej istocie głównie w kierunku zapewnienia trwałych źródeł wzrostu płac realnych, dochodów realnych ludności zarówno w zbliżającej się 5-latce, jak i w latach przyszłych. Decydujący jest tu wzrost wydajności, a więc między innymi likwidacja wszelkiego marnotrawstwa czasu pracy.</u>
          <u xml:id="u-33.6" who="#JanPolski">Lubimy często porównywać kraj nasz z najbardziej rozwiniętymi państwami socjalistycznymi i kapitalistycznymi Europy i świata. Dorobek naszej 16-letniej pracy w warunkach Polski Ludowej i dalsze nasze ambitne, ale bynajmniej nie utopijne zamierzenia powodują, że porównania te dla każdego rzetelnego obywatela naszego kraju oznaczają realne szanse doścignięcia tego, co przodujące w świecie. Porównania te równocześnie oznaczają wyciągnięcie wniosków co do usprawnienia tych dziedzin, których dotychczasowa słabość ciąży na naszym tempie i rozmachu.</u>
          <u xml:id="u-33.7" who="#JanPolski">Dlatego też — niezależnie od bardziej czy mniej, że się tak wyrażę, popularnego wydźwięku — sprawy zaostrzenia dyscypliny pracy, wprowadzenia słusznych, bo sprawiedliwych norm pracy, ulepszenia organizacji pracy itp. znalazły poparcie szerokich odłamów społeczeństwa jako ekonomicznie niezbędne elementy wzrostu rytmiczności i wydajności pracy, decydującej w ostatecznym rachunku o wzroście produkcji, wzroście dochodu narodowego i w konsekwencji o polepszeniu bytu ludności.</u>
          <u xml:id="u-33.8" who="#JanPolski">Coraz szersza staje się również świadomość faktu, że wzrost stopy życiowej, że skrócenie ustawowego dnia pracy, osiągnięte w niektórych najbardziej rozwiniętych krajach, a szczególnie w szerokim zakresie na tle niebywałego rozkwitu gospodarki podjęte w ZSRR, jest nieodłącznym wynikiem jedynie i tylko nieustannego wzrostu wydajności pracy społecznej, na bazie między innymi pełnego wykorzystania czasu pracy, walki z wszelkim jego marnotrawstwem.</u>
          <u xml:id="u-33.9" who="#JanPolski">W obliczu mobilizujących zamierzeń najbliższej 5-latki i dalszej perspektywy rozwoju w ciągu ostatnich lat partita i sojusznicze stronnictwa, rząd i Sejm podjęły wiele przedsięwzięć w zakresie uporządkowania naszej gospodarki, wzmożenia dyscypliny pracy i unormowania pracy w całej gospodarce narodowej, rozwinięcia ogólnonarodowej kampanii — trwałego procesu wykrywania i uruchamiania rezerw w każdej dziedzinie, których efektem musi być wzrost produkcji i dochodu narodowego.</u>
          <u xml:id="u-33.10" who="#JanPolski">Jednym z istotnych elementów rezerw — obok rewizji zamierzeń inwestycyjnych, pełniejszego wykorzystania mocy produkcyjnych i modernizacji istniejących zakładów i urządzeń, systematycznego wdrażania norm technicznie uzasadnionych, usprawnienia organizacji pracy itd. — jest problem prawidłowego i słusznego wykorzystania i wygospodarowania rezerwy tkwiącej w czasie pracy.</u>
          <u xml:id="u-33.11" who="#JanPolski">Niektórzy lubią się powoływać na to, że w przodujących krajach pracuje się ustawowo mniej niż u nas. Rzadko jednak zadają sobie trud, by porównywać ustawowy czas pracy z czasem faktycznie przepracowanym, który związany jest w poważnym stopniu z ciągłością i rytmiką pracy, przystosowanymi do wymogów nowoczesnej produkcji i techniki, z wydajnością, z ogólną produkcją, z wypracowaniem dochodu narodowego na głowę ludności itp. Tymczasem właśnie na tym tle należy rozpatrzyć omawiany dziś projekt ustawy o dniach wolnych od pracy, wiążący się z całym systemem urlopów i ogólnym wykorzystaniem czasu pracy jak również z sytuacją w zatrudnieniu. Warto na wstępie uzmysłowić sobie, jakie zajmujemy dziś miejsce pod względem czasu ustawowego i przede wszystkim — czasu faktycznie przepracowanego w porównaniu z innymi krajami Europy i świata.</u>
          <u xml:id="u-33.12" who="#JanPolski">Spójrzmy na dane opracowane przez Międzynarodowe Biuro Pracy. Ich wymowa jest wyraźna. Pod względem wymiaru ustawowego czasu pracy Polska swym 46-godzinnym tygodniem pracy należy do średniej grupy państw, łącznie z Bułgarią i Czechosłowacją. Wyprzedza nas Związek Radziecki z 40,2-godzinnym tygodniem pracy (do końca 1960 r.); wyprzedzają nas z 40-godzinnym tygodniem pracy Australia, Francja i Stany Zjednoczone; z 44-godzinnym tygodniem pracy Wielka Brytania i Argentyna; z 45-godzinnym tygodniem pracy Belgia, Niemiecka Republika Demokratyczna, Szwecja.</u>
          <u xml:id="u-33.13" who="#JanPolski">Pozostają za nami z większą ilością godzin pracy tygodniowo tafcie kraje, jak Finlandia, z 47-godzinnym tygodniem pracy oraz z 48-godzinnym tygodniem pracy: Austria, Węgry, Jugosławia, Holandia.</u>
          <u xml:id="u-33.14" who="#JanPolski">Gdy jednak przeanalizujemy faktycznie przepracowany czas pracy w ciągu tygodnia, Okaże się, że kraj nasz znajduje się na niskim stosunkowo poziomie przepracowanej ilości godzin tygodniowo w Europie i w świecie. Potwierdzają to dane Międzynarodowego Biura Pracy z 1959 r. Przy całej ostrożności posługiwania się tymi danymi ze względu na odmienną nieraz specyfikę ich obliczania w różnych krajach, można jednak z dużym prawdopodobieństwem uzmysłowić sobie skalę poziomów. Otóż dane te mówią, że czas przepracowany w przemyśle uspołecznionym przeciętnie tygodniowo w Polsce wynosił w roku 1959 — 41,26 godzin, natomiast przykładowo we Francji — wynosił 44,9 godzin, w Niemieckiej Republice Federalnej — 45,8 godzin, w Finlandii — 43,3 godziny, w Anglii — 46,1 godzin, a w Holandii — 48,6 godzin.</u>
          <u xml:id="u-33.15" who="#JanPolski">Przy tym ten wyższy poziom przepracowanej ilości godzin tygodniowo — jak widzimy — występuje w krajach gospodarczo przodujących, zasobniejszych, bogatszych, wówczas gdy my znajdujemy się wciąż w warunkach kraju na dorobku, kraju nie na najwyższym jeszcze poziomie rozwoju swoich sił wytwórczych, kraju przezwyciężającego wciąż jeszcze pozostawione nam w spuściźnie elementy niedorozwoju gospodarczego, kraju o poważnie jeszcze niedostatecznym dochodzie narodowym na głowę mieszkańca.</u>
          <u xml:id="u-33.16" who="#JanPolski">W tym właśnie problemie wykorzystania czasu pracy, w poziomie przepracowanej ilości godzin tygodniowo tkwi między innymi jeden z istotnych czynników naszej słabości, naszego nienadążania za przodującymi krajami. Tu też kryją się poważne rezerwy, których w ogólnej walce o wykrywanie i uruchomienie rezerw pominąć w żadnym wypadku nie możemy. Wartość bowiem produkcji globalnej w roku 1959 każdej pracowniko-godziny, na przykład w przemyśle socjalistycznym, wynosiła 58,72 zł, to znaczy, że w samym tylko przemyśle socjalistycznym stanowi to produkcję wartości około 171 milionów zł na jedną godzinę pracy. Niewybaczalnym więc — szczególnie w obliczu nowych zadań przed mami stojących — byłoby przejście do porządku nad tą sprawą.</u>
          <u xml:id="u-33.17" who="#JanPolski">W tych warunkach, zanim konkretnie będzie można postawić na porządku dziennym generalną sprawę skrócenia ustawowego czasu pracy, musimy najpierw wszechstronnie uzdrowić, unormalizować dotychczasową strukturę czasu pracy.</u>
          <u xml:id="u-33.18" who="#JanPolski">Co oznacza prawidłowa struktura czasu pracy i jak o nią walczymy i walczyć musimy? Prawidłowa struktura czasu to jak najbardziej racjonalne, efektywne, produkcyjne wykorzystanie czasu pracy.</u>
          <u xml:id="u-33.19" who="#JanPolski">Spójrzmy na strukturę czasu pracy robotników zatrudnionych w przemyśle socjalistycznym w roku 1959: na ustawowy czas pracy w tygodniu, wynoszący 46 godzin, czas przepracowany ogółem — jak wspomniałem — wynosi 41,26 godzin, normalny czas przepracowany wynosi 38,99 godzin, godziny nadliczbowe wynoszą 2,27 godzin, czas nieprzepracowany ogółem wynosi 5,33 godzin.</u>
          <u xml:id="u-33.20" who="#JanPolski">A cóż to jest ten czas nieprzepracowany ogółem? Są to urlopy wypoczynkowe, choroby, nieobecności nieusprawiedliwione i inne nieobecności. Nie wdając się w głębszą analizę każdego elementu struktury czasu, możemy generalnie stwierdzić:</u>
          <u xml:id="u-33.21" who="#JanPolski">Na istniejącą częściową tendencję obniżkową ilości przepracowanych godzin tygodniowo, szczególnie w roku 1959, miało niewątpliwy wpływ pozytywne zjawisko spadku godzin nadliczbowych. W I półroczu 1960 r. w stosunku do analogicznego okresu w 1959 r. ilość godzin nadliczbowych spadła o 24,8%. Walczyliśmy i walczymy o to i mamy częściowy sukces. Jest to sprawia racjonalnej organizacji pracy, sprawa jej rytmiczności. Nie tu więc należy szukać rozwiązania problemu.</u>
          <u xml:id="u-33.22" who="#JanPolski">Na tendencję obniżkową wpłynął również rozszerzony czas okresu urlopów — ważka zdobycz klasy robotniczej w warunkach ustroju socjalistycznego. Polska ma rozbudowany system urlopowy. Prócz urlopów ustawowych, które są wyższe niż w wielu innych krajach, istnieje wiele uprawnień urlopowych w zbiorowych układach pracy oraz urlopów okolicznościowych niezależnie od urlopów wypoczynkowych, na przykład na załatwienie spraw rodzinnych, na naukę, dla kobiet obarczonych dziećmi, na prace w rolnictwie, na opiekę nad chorym członkiem rodziny itp.</u>
          <u xml:id="u-33.23" who="#JanPolski">Zachodzi w Polsce Ludowej stały pozytywny proces obejmowania coraz większej liczby osób dłuższymi płatnymi urlopami. W szczególności z każdym rokiem coraz większa grupa osób otrzymuje dłuższe urlopy płatne z tytułu lat pracy. Według danych Głównego Urzędu Statystycznego z 1959 r. w Polsce co czwarty robotnik w przemyśle korzystał już w praktyce z jednego miesiąca urlopu, a w budownictwie — co piąty robotnik. Szacunkowe obliczenie faktycznej długości urlopów płatnych — a więc wolnych od pracy dni płatnych — pozwalają ustalić przeciętną długość urlopu wypoczynkowego wszystkich kategorii pracowników na około 21 dni kalendarzowych, a więc 18 dni roboczych. W tym zakresie — nie wliczając dodatkowych u nas urlopów okolicznościowych — znajdujemy się w czołówce razem ze Szwecją, Francją i Danią, wyprzedzając Belgię, która ma 6 dni, Wielką Brytanię, która ma 6–12 dni i Włochy, które mają 10 dni. A zatem nie w urlopach — płatnych dniach wolnych od pracy — będziemy szukali rezerw czasu pracy.</u>
          <u xml:id="u-33.24" who="#JanPolski">Ważnym natomiast w tym sensie momentem w strukturze czasu pracy jest zbyt wysoki jeszcze ciągle tak zwany wskaźnik chorobowości. Dokonano już w tym zakresie dużo i nadał kontynuowana będzie walka o profilaktyczne przeciwdziałanie temu zjawisku oraz o usunięcie przede wszystkim wszelkich elementów fikcyjności w tym wskaźniku. W pierwszym półroczu 1960 r. w porównaniu z tym samym okresem w 1959 r. spadła ilość godzin pracy opuszczonych bez usprawiedliwienia o 45%, zaś absencja chorobowa zmalała o 27,3%. Tu tkwi dalsza rezerwa. O jej wykrycie walczymy stale i rezerwę tę musimy do końca wygospodarować.</u>
          <u xml:id="u-33.25" who="#JanPolski">W wysiłkach naszych w dziedzinie doprowadzenia do prawidłowej struktury czasu pracy — jak wykazuje porównanie z innymi krajami — nie do pominięcia są między innymi tak zwane dni wolne od pracy, szczególnie jeśli rozpatrujemy to w kontekście z całym rozbudowanym systemem urlopowym, systemem płatnych dni wolnych od pracy.</u>
          <u xml:id="u-33.26" who="#JanPolski">Liczba ustawowych dni wolnych od pracy jest w Polsce niewątpliwie za wysoka zarówno w porównaniu z krajami socjalistycznymi, jak i kapitalistycznymi. Wynosi ona w Polsce 10 dni, gdy na przykład w najbogatszym i najpotężniejszym kraju świata kapitalistycznego — Stanach Zjednoczonych — wynosi 7 dni. W bogatej, o wyższym dochodzie narodowym niż u nas i dobrze zagospodarowanej Francji wynosi 5 dni, w Wielkiej Brytanii — 6 dni, w Danii i Kanadzie — 7–9 dni, w Jugosławii — 8 dni, w Związku Radzieckim — 6 dni, a w Czechosłowacji — 7 dni.</u>
          <u xml:id="u-33.27" who="#JanPolski">Te liczby mają wyraźną wymowę. W bogatych, zasobnych, wyżej rozwiniętych niż my krajach mniej marnotrawi się czasu niż u nas. Jest to nie tylko strata w wartości produkcji, w możliwości wzrostu zarobków pracowników produkcyjnych. Jest to coś więcej. Jest to często poważne zaburzenie w ciągłości procesu produkcji, wytrącenie z rytmiki pracy, od czego zależy efektywna wydajność pracy. Jest to równocześnie hamulec w prawidłowym dostosowywaniu się do wymogów współczesnej techniki, współczesnej organizacji pracy.</u>
          <u xml:id="u-33.28" who="#JanPolski">Sprawa dużej ilości świąt ma jeszcze jeden ważny aspekt. Znajdujemy się w okresie niżu demograficznego w wieku zdolności do pracy. Aż do 1964 r. suma roczników wieku od 18 do 21 lat, decydujących dla zmian w zasobach siły roboczej, spada w stosunku do każdego roku poprzedniego. Ten spadek liczby rąk do pracy bez odpowiedniego zwiększenia wydajności pracy, a w tym i wygospodarowanej rezerwy czasu pracy, groziłby zmniejszeniem tempa wzrostu poziomu stopy życiowej. Do tego zaś dopuścić nam nie wolno.</u>
          <u xml:id="u-33.29" who="#JanPolski">Dlatego kierując się koniecznością zwiększenia efektywnego czasu pracy, kształtującego się — jak wspomniałem — w warunkach naszego kraju szczególnie jeszcze nisko, kierując się ekonomiczną koniecznością wypracowania niezbędnego dochodu narodowego na mieszkańca, by przyśpieszyć ogólny wzrost poziomu rozwoju kraju i bytu społeczeństwa, w celu zapewnienia większej rytmiczności i ciągłości w pracy — niezbędna i słuszna, celowa i ze wszech miar uzasadniona jest w przedłożonym Wysokiej Izbie rządowym projekcie ustawy o dniach wolnych od pracy propozycja zmniejszenia ilości dni wolnych od pracy o dwa dni, a mianowicie 6 stycznia i 15 sierpnia.</u>
          <u xml:id="u-33.30" who="#JanPolski">Uznanie 6 stycznia za dzień pracy poważnie złagodzi trudności gospodarki narodowej, wynikające z samego zbiegu dużej ilości dni wolnych od pracy w stosunkowo krótkim okresie czasu, a równocześnie usunie w związku z tym ujawniającą się słabszą efektywność czasu pracy przed i po tym dniu. Nie bez znaczenia jest również istotny problem rozruchu produkcji z początkiem nowego roku produkcyjnego.</u>
          <u xml:id="u-33.31" who="#JanPolski">Również uznanie 15 sierpnia za dzień pracy w dużej mierze poprawi sytuację w naszej produkcji, zbiega się bowiem z okresem masowych urlopów wypoczynkowych ludzi pracy, kiedy każdy wolny od pracy dzień pogłębia i tak napiętą sytuację w ciągłości i rytmiczności procesu produkcyjnego.</u>
          <u xml:id="u-33.32" who="#JanPolski">Biorąc pod uwagę całokształt przytoczonych wyżej argumentów, wypływających z istoty ekonomiki naszego kraju i związanych z nią niezbędnych zadań na najbliższą przyszłość i w dalszej perspektywie, w przeświadczeniu, że omawiana dziś ustawa stanowi nierozłączną całość w zespole innych podejmowanych w okresie naszej kadencji ustaw, sprzyjających uporządkowaniu i ustabilizowaniu naszej gospodarki narodowej, sejmowa Komisja Spraw Wewnętrznych po wielokrotnej dyskusji nad nią — jednomyślnie ją aprobowała.</u>
          <u xml:id="u-33.33" who="#JanPolski">W imieniu Komisji Spraw Wewnętrznych wnoszę, aby Wysoki Sejm raczył uchwalić projekt ustawy o dniach wolnych od pracy w brzmieniu rządowym, zawartym w druku sejmowym nr 370.</u>
          <u xml:id="u-33.34" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#CzesławWycech">Otwieram dyskusję. Udzielam głosu posłowi Łukaszowi Kumorowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#ŁukaszKumor">Wysoki Sejmie! Przedłożony projekt zmiany ustawy z dnia 18 stycznia 1951 r. podyktowany jest troską o efekty ekonomiczne w naszej gospodarce narodowej następnego 5-lecia.</u>
          <u xml:id="u-35.1" who="#ŁukaszKumor">Zaspokojenie wzrastających co roku potrzeb wymaga coraz Większej podaży artykułów i materiałów dla konsumpcji i inwestycji, ponadto właściwej rytmiki i organizacji produkcji i zbytu, jakości i ilości usług.</u>
          <u xml:id="u-35.2" who="#ŁukaszKumor">Odczuwalna co roku zwyżka dochodu narodowego i jego podział są wynikiem przemian ustrojowych i wielkiej akcji wychowawczej w duchu internacjonalizmu. Dotychczasowe wyniki w zakresie produkcji zarówno przemysłowej, jak i rolnej nie w pełni zaspokajają potrzeby, wystartowaliśmy bowiem z pozycji trudnych, spowodowanych zniszczeniami II wojny światowej i pozostałościami kapitalistycznych sprzeczności. Droga do powszechnego dobrobytu jest jeszcze długa i mozolna. Stąd też należy troskliwie liczyć i rozważyć każdą okoliczność, która daje wartości gospodarcze, niezbędne w podniesieniu poziomu naszego życia tak indywidualnego, jak i zbiorowego.</u>
          <u xml:id="u-35.3" who="#ŁukaszKumor">Sejm w bieżącej kadencji uchwalił wiele ustaw, utrwalających nasz dorobek ideologiczny i organizacyjny oraz kierunki i dynamikę rozwoju naszej polityki gospodarczej i społecznej. Realizacja zadań, wynikająca z polityki gospodarczej i społecznej, wymagać będzie niewątpliwie dalszych aktów normatywnych, stwarzających i zabezpieczających warunki praktycznej i codziennej ich realizacji. Takim właśnie aktem prawnym ma być omawiany dziś projekt cytowanej na wstępie ustawy.</u>
          <u xml:id="u-35.4" who="#ŁukaszKumor">Ustawowy czas pracy w naszych warunkach, który jest podstawą założeń bilansowych efektów gospodarczych następnego 5-lecia, wynosi 46 godzin tygodniowo. Jednakże bliższa analiza nie potwierdza, iż czas ten jest w pełni egzekwowany. Urlopy, choroby, zwolnienia okolicznościowe i inne powodują, iż efektywna ilość godzin jest nieco niższa i dochodzi średnio do 40–42 tygodniowo.</u>
          <u xml:id="u-35.5" who="#ŁukaszKumor">Ta sytuacja skłania do wnikliwej analizy faktów dających taki obraz przeciętnego czasu pracy. Nie należy chyba podważać obowiązującego systemu urlopów ustawowych i zwolnień okolicznościowych, wynikających z układów zbiorowych. Należy natomiast bardziej wnikliwie spojrzeć na zwolnienia lekarskie, należy wyciągać bardziej surowe konsekwencje w stosunku do osób stale łamiących dyscyplinę pracy. Należy wreszcie rozważyć wszelkie inne okoliczności, powodujące efektywne obniżenie czasu pracy.</u>
          <u xml:id="u-35.6" who="#ŁukaszKumor">Okolicznością poważnie wpływającą na kształtowanie się średniej tygodniowego zatrudnienia jest ilość dni świątecznych wolnych od pracy poza niedzielami.</u>
          <u xml:id="u-35.7" who="#ŁukaszKumor">Pozostawiając święta najważniejsze, tradycyjne, projekt ustawy zmniejsza ilość dni wolnych od pracy z 10 do 8 w ciągu doku. W efekcie, w gospodarce uspołecznionej da to produkcję wartości ponad miliard złotych. Nie mniejsze efekty da i gospodarce nieuspołecznionej.</u>
          <u xml:id="u-35.8" who="#ŁukaszKumor">Proponowane wyłączenie 6 stycznia z wykazu dni wolnych od pracy będzie miało skutek nie tylko ekonomiczny. Jakaś spaczona tradycja powoduje, iż dla wielu osób okres świąt zimowych trwa od 24 grudnia do 6 stycznia włącznie. Powoduje to, oczywiście, mniejszą wydajność pracy, co z uwagi na koniec jednego a początek drugiego okresu łamie rytmiczność produkcji, dyscyplinę psychiczną i formalną. Powyższe okoliczności wymownie przemawiają za tym, aby przełamać te niewłaściwe obecnie tradycje.</u>
          <u xml:id="u-35.9" who="#ŁukaszKumor">Wyłączenie z wykazu dni wolnych od pracy dnia 15 sierpnia poza efektami w gospodarce uspołecznionej ma poważne znaczenie z uwagi na strukturę naszej gospodarki rolnej. Jest to czas intensywnych prac żniwno-omłotowych, zniewalających do wysiłków normowanych warunkami atmosferycznymi, stanem dojrzałości zbóż, potrzebami akcji siewnej i planowego zaopatrzenia w chleb środowisk pozarolniczych.</u>
          <u xml:id="u-35.10" who="#ŁukaszKumor">Znane w tej mierze wysiłki chłopów rolników są często reflektowane, jeśli nie zgoła hamowane, z uwagi na tradycje świętowania.</u>
          <u xml:id="u-35.11" who="#ŁukaszKumor">Należy podnieść, iż w roku 1924 rząd, którego premier podpisał upokarzający konkordat z Watykanem, na mocy ustawy „O naprawie skarbu państwa i poprawie gospodarstwa społecznego” zmniejszył ilość dni świątecznych wolnych od pracy o 5 do łącznej liczby 10. Wprawdzie było to tylko zmniejszenie formalne, bo Kościół nie respektował tego aktu prawnego. Taki stan rzeczy trwał aż do 18 stycznia 1951 r., to jest do czasu uchwalenia ustawy, która jest przedmiotem obrad z uwagi na proponowane w niej zmiany.</u>
          <u xml:id="u-35.12" who="#ŁukaszKumor">Propozycja zmian jest dyktowana troską o zachowanie proporcji rozwojowych w naszej gospodarce narodowej. Przyjmując aktualne for my i metody realizacji zadań gospodarczych biorąc pod uwagę postęp techniczny, mechanizację robót pracochłonnych i podaż siły roboczej w następnym 5-leciu, musimy zastosować środki dodatkowe, zabezpieczające rytmiczność i efekty produkcyjne.</u>
          <u xml:id="u-35.13" who="#ŁukaszKumor">Jesteśmy jeszcze ciągle w fazie wyrównywania zaniedbań minionych okresów. Przed nami perspektywa, iż 46-godzinny tydzień pracy będzie systematycznie zmniejszany na korzyść wypoczynku i rozrywek kulturalnych.</u>
          <u xml:id="u-35.14" who="#ŁukaszKumor">Słuszna polityka w stosunku do rolnictwa stwarza warunki opłacalności produkcji rolnej. Wzrost wyposażenia technicznego dla potrzeb inwestycyjnych i produkcyjnych w rolnictwie wpłynie na wydajność pracy i zwyżkę plonów, umożliwi w szerszym zakresie powszechne szkolenie rolnicze. Istnieje już powszechne przeświadczenie, iż wyniki produkcyjne w rolnictwie są uzależnione od współdziałania z przemysłem. Przemysł i rolnictwo to organiczna więź, w której muszą być zachowane proporcje, gwarantujące zamierzony przyrost produkcji. Ta prawda jest znana działaczom i członkom Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego.</u>
          <u xml:id="u-35.15" who="#ŁukaszKumor">Jesteśmy jak najbardziej zainteresowani rozwojem całej gospodarki narodowej. Jesteśmy zainteresowani organizacją środków i stosowaniem metod gwarantujących w sposób prawidłowy realizację naszych planów gospodarczych. Stąd też proponowana zmiana ustawy z dnia 18 stycznia 1951 r. jest w pełni uzasadniona i posłowie Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego, w imieniu którego przemawiam, będą głosować za jej przyjęciem.</u>
          <u xml:id="u-35.16" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#CzesławWycech">Udzielam głosu posłowi Zbigniewowi Makarczykowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#ZbigniewMakarczyk">Panie Marszałku, Wysoka Izbo! Ustawa zreferowana przez posła Polskiego obchodzi żywo wszystkich ludzi pracy. Wnioskodawca, to jest rząd, wnosząc projekt jej do Sejmu, musiał to robić z ciężkim sercem, pod naporem konieczności gospodarczych. Spróbujmy jednak rozpatrzyć rzecz z ekonomicznego punktu widzenia i zastanówmy się wspólnie nad tym, czy nie ma innego sposobu osiągnięcia większej wydajności pracy niż ten, jaki proponuje projekt ustawy.</u>
          <u xml:id="u-37.1" who="#ZbigniewMakarczyk">Trudności gospodarcze w Polsce mają liczne źródła. Niektóre z nich mają charakter obiektywny inne dałoby się usunąć i prawdą jest, że robi się wiele, by je usunąć. Nikt jednak nie zaprzeczy, że istnieją jeszcze poważne rezerwy. Z oficjalnych wypowiedzi i z publicystyki wiemy, że istnieją w naszej gospodarce przerosty zatrudnienia, zła organizacja procesów wytwórczych, wadliwa kooperacja, braki w. zaopatrzeniu, wadliwy, a w wielu punktach zupełnie nieprzydatny system bodźców ekonomicznych itp.</u>
          <u xml:id="u-37.2" who="#ZbigniewMakarczyk">Wiemy także, że brak rytmiczności w produkcji wynika z nierytmicznego zaopatrzenia i z braku terminowości w opracowywaniu dokumentacji technicznej, z niezadowalającego tempa postępu technicznego. W uzdrowieniu tych wszystkich braków tkwią wielkie rezerwy, przekraczające wielokrotnie to, co osiągnąć można przez przedłużenie czasu pracy o 16 godzin w stosunku rocznym.</u>
          <u xml:id="u-37.3" who="#ZbigniewMakarczyk">W uzasadnieniu do przedłożonego nam projektu mówi się, że dni wolne od pracy dużo kosztują i powodują arytmię w produkcji. Każde skrócenie czasu pracy kosztuje. Zasady przyjęte w Międzynarodowej Organizacji Pracy stanowią, że skracanie czasu pracy odbywać się musi z zachowaniem zarobków ludzi pracy. To jest oczywiście koszt operacji, a wszyscy wiemy, że postęp społeczny kosztuje. Dlatego to przedsiębiorcy kapitalistyczni tak się przed nim bronią.</u>
          <u xml:id="u-37.4" who="#ZbigniewMakarczyk">Co do arytmii, to stwierdzić należy, że zagadnienie czasu pracy jest zjawiskiem bardzo złożonym. Istnieją tak w Związku Radzieckim, jak i na Zachodzie liczne prace na ten temat. Właściwa alternacja czasu pracy z wypoczynkiem w skali dnia, w skali tygodnia, a nawet roku decyduje w dużej mierze o wydajności pracy. Istnieją krzywe wydajności w zależności od czasu pracy i uciążliwości roboty.</u>
          <u xml:id="u-37.5" who="#ZbigniewMakarczyk">Skasowanie dwóch dowolnie wybranych dni wolnych od pracy, dokonane bez uprzedniej analizy socjologicznej i ekonomicznej — a przecież projekt, który nam dzisiaj przedstawiono, nie był w ogóle omawiany przez sejmową Komisję Pracy i Spraw Socjalnych — jest chyba posunięciem pochopnym w sprawie wymagającej wstępnych studiów i jak największej rozwagi.</u>
          <u xml:id="u-37.6" who="#ZbigniewMakarczyk">Mówi się, że dwa dni, o których mowa, nie we wszystkich krajach są dniami wolnymi od pracy. Tak, ale w wielu innych krajach czas pracy jest krótszy niż w Polsce. Istnieją tendencje do dalszego skracania tak w krajach kapitalistycznych, jak i socjalistycznych, czego dowodem są zapowiedziane przez premiera Chruszczowa i częściowo już realizowane w Związku Radzieckim reformy czasu pracy.</u>
          <u xml:id="u-37.7" who="#ZbigniewMakarczyk">I my weszliśmy już na drogę tę w wypadkach pracy ciężkiej. Niemniej jednak efektywny czas pracy w Polsce — to jest razem z godzinami nadliczbowymi — jest wciąż jeszcze długi, a płace nie wszędzie jeszcze zostały ostatecznie uregulowane.</u>
          <u xml:id="u-37.8" who="#ZbigniewMakarczyk">Dane cytowane przez posła Polskiego nie przekonują. Wiadomo, że w naszym przemyśle wciąż jeszcze mamy wypadki niewykonania planu normalnych godzin pracy przy przekroczeniu planu pracy godzin nadliczbowych. Złe, niepełne wykorzystanie godzin pracy w zakładzie jest często nie z winy robotnika, ale właśnie z winy wadliwej organizacji i wadliwej kooperacji. Wciąż jeszcze niedostateczne średnie place sprawiają, że wiele osób albo pracuje w godzinach nadliczbowych, albo ma jeszcze dodatkowe prace u drugiego pracodawcy. To jest zjawisko, które występuje i w innych krajach, i dlatego tak trudno jest robić porównania efektywnego czasu pracy w różnych krajach.</u>
          <u xml:id="u-37.9" who="#ZbigniewMakarczyk">Przedstawione nam uzasadnienie podnosi jeszcze aspekt demograficzny sprawy. Wszystkie kraje europejskie ucierpiały od wojny, ucierpiał poważnie także Związek Radziecki. Mimo to żaden z tych krajów nie cofa się przed skracaniem czasu pracy, które jest w obecnym etapie historyczną koniecznością. Za trzy lata niż demograficzny ustąpi w Polsce znacznemu wyżowi. Wystąpią w związku z tym trudności na rynku pracy i trzeba będzie skracać czas pracy. Trudności te występują zresztą już dzisiaj w stosunku do kobiet i młodocianych. Po cóż więc wydłużać czas pracy, skoro trzeba będzie zrobić zabieg przeciwny po paru latach?</u>
          <u xml:id="u-37.10" who="#ZbigniewMakarczyk">Tyle aspekt ekonomiczny sprawy. Przejdźmy teraz do aspektu społecznego.</u>
          <u xml:id="u-37.11" who="#ZbigniewMakarczyk">Powiedziane jest: nie samym chlebem człowiek żyje. Cieszy nas kultura i sztuka, cieszy przyroda, cieszy życie społeczne i życie rodzinne. Produkcja nie jest celem samym w sobie. Jest ona środkiem do osiągnięcia innych celów, nie gospodarczych. Jeśli się poddamy władztwu maszyn i nakazów ekonomicznych, powrócimy do błędnej teorii homo oeconomicus i nie uszczęśliwimy człowieka. By był on szczęśliwy, trzeba w rozsądny sposób ułożyć mu jego czas i podzielić go między pracę a wypoczynek.</u>
          <u xml:id="u-37.12" who="#ZbigniewMakarczyk">Od czasów doświadczeń Owena w New Lenark wiadomo, że czas pozostawiony na rozrywkę i wypoczynek łagodzi zmęczenie i napięcie nerwowe, jakie daje praca zarobkowa, podnosi samopoczucie człowieka, pomaga w ukształtowaniu jego osobowości i jego społecznej świadomości, sprawia, że ceni on stosunki, które umożliwiają mu dobre wykorzystanie czasu po pracy.</u>
          <u xml:id="u-37.13" who="#ZbigniewMakarczyk">Dzień 15 sierpnia jest jedynym dniem wolnym od pracy od 22 lipca do 1 listopada. Przypada w miesiącu o szczytowym nasileniu urlopów — stąd strata utraconych w tym dniu roboczogodzin jest znacznie mniejsza niż w innej porze roku. Jest to jednocześnie pełnia lata i każdy rozumie, jaką wartość ma jeden dodatkowy wolny dzień od pracy w tym miesiącu. Jest to pewna rekompensata dla tych, którym urlop wypoczynkowy wypadł w gorszym okresie.</u>
          <u xml:id="u-37.14" who="#ZbigniewMakarczyk">Pozostaje mi jeszcze do omówienia trzeci aspekt sprawy. Jest oczywiste, że bardzo cenimy nasze tradycje narodowe powiązane z chrześcijaństwem i dlatego fakt, że najważniejsze święta kościelne są u nas respektowane i uznane za wolne od pracy, oceniamy jako zjawisko bardzo dodatnie i wysoko to sobie cenimy. Otóż święto Trzech Króli odpowiada żywej tradycji w naszym narodzie i jest jednym z najważniejszych w całym chrześcijaństwie. Dzień Wniebowzięcia jest jedynym świętem Matki Bożej, której kult jest w Polsce szczególnie rozwinięty. Obowiązek pracy w te dwa dni ludzie wierzący odczują więc bardzo boleśnie.</u>
          <u xml:id="u-37.15" who="#ZbigniewMakarczyk">Te względy ekonomiczne, społeczne i religijne powodują, że nasz stosunek do projektu ustawy nie może być pozytywny i że nie będziemy za tym projektem głosować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#CzesławWycech">Udzielam głosu posłowi Karolowi Garwolińskiemu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#KarolGarwoliński">Wysoki Sejmie! Przez słowo święto jednocześnie rozumie się słowo odpoczynek. Trudno mi to jakoś dobrze powiedzieć, ponieważ jestem mieszkańcem wsi, jestem chłopem, który ma swoje własne doświadczenia w różnych pracach, ale najwięcej w pracy na roli. Trudno mi w tej chwili z czystym sumieniem powiedzieć, że ja czy moi koledzy chłopi, czy moi pradziadowie korzystali z odpoczynku w czasie świąt tutaj wymienionych.</u>
          <u xml:id="u-39.1" who="#KarolGarwoliński">Słyszałem przed chwilą, jak pan poseł Makarczyk powiedział, że te dwa dni są wolne, to znaczy nie pracuje się. Rzecz to nie jest błaha — po prostu je zlikwidować, chyba gdyby to miało za sobą w tej chwili pełne pokrycie w żądaniu świata pracy, gdyby po prostu właśnie świat pracy do tego zmierzał. Ja bardzo wierzę i święcie jestem przekonany, że my w przyszłości pozwolimy sobie na świętowanie, że pozwolimy sobie na -pewien uczciwy, przysługujący światu pracy odpoczynek.</u>
          <u xml:id="u-39.2" who="#KarolGarwoliński">Prawo do odpoczynku, o ile chodzi o wieś, już mamy i tylko tak się składa, że święto, o którym dziś mówimy, nazywa się królewskie, bo Trzech Króli, akurat trzech. Trudno powiedzieć, czy w przyszłości nie stworzymy sobie jakiegoś święta, powiedzmy na wzór Pierwszego Maja, które właśnie jest symbolem jednocześnie i zdobyczy świata pracy, i odpoczynku. Czy musimy jednak koniecznie dać ternu świętu starą nazwę Trzech Króli?</u>
          <u xml:id="u-39.3" who="#KarolGarwoliński">Uważam, że nie. Kiedy ci panowie — przepraszam, monarchowie — żyli, to może wtedy ich postępowanie zasługiwało na stworzenie święta, z którego, jak mi się wydaje na podstawie moich doświadczeń, oni osobiście korzystali. Natomiast ci wszyscy, ta pozostała reszta, która w poicie czoła pracowała dla tych monarchów, na taką czy inną ekspedycję, w której oni brali udział, to wątpię, czy mogli świętować tak jak my.</u>
          <u xml:id="u-39.4" who="#KarolGarwoliński">I znów przytoczę kilka faktów. W czasach międzywojennych pracowałem kupę lat na Pomorzu i w Poznańskiem, w rejonach kraju, gdzie słowo „święto” — przyznamy wszyscy — miało ważkie znaczenie. W tych samych rejonach, które wskazuję, świat pracy nie korzystał — niestety — z tych samych świąt.</u>
          <u xml:id="u-39.5" who="#KarolGarwoliński">Znałem plebanki — to były takie mająteczki gdzieś od 400 do 800 mórg. Oczywiście, użytkownik tych morgów świętował i polecał świętować. Ale czy ci, którym polecenie było dane, mogli sobie pozwolić na świętowanie? No nie, bo ja do nich też należałem.</u>
          <u xml:id="u-39.6" who="#KarolGarwoliński">A kiedy przyszły takie czy inne pierwsze żniwa czy sianokosy, to właśnie w tym pięknym święcie musiałem zwozić, ustawiać czy kosić — po prostu musiałem, więc znów korzystanie ze święta odpadało. Tak wyglądało słowo „wolny dzień” dla niektórych.</u>
          <u xml:id="u-39.7" who="#KarolGarwoliński">Wysoki Sejmie! O korzyściach wynikających z zarobku tych dwóch dni sprawozdawca już powiedział, z czym ja się zupełnie zgadzam. Znając w tej chwili potrzeby mojej wsi i wszystkich wsi, moich kolegów i moje, zgadzam się, ażeby właśnie w te dni pracować. Czekamy w tej chwili przecież na maszyny, na terenie województwa gdańskiego mamy bardzo wiele zamówień na maszyny. Dlatego nie zaszkodzi, że my sobie przysporzymy tych dni i tych godzin. Jak już powiedziałem, kiedyś się dorobimy — a korzystamy, korzystamy z dorobku, bo właśnie w tej chwili ten dorobek w postaci olbrzymich nakładów państwo daje na wieś — więc jeśli teraz korzystamy, to bezwzględnie nie możemy sobie pozwalać, żeby nie pracować.</u>
          <u xml:id="u-39.8" who="#KarolGarwoliński">Gdybyśmy jeszcze zmniejszyli ilość godzin pracy, to na pewno nie wykonalibyśmy tych zadań, do jakich każdy z nas chłopów świadomie się zobowiązał.</u>
          <u xml:id="u-39.9" who="#KarolGarwoliński">Na zakończenie jeszcze raz dotknę tej pięknej nazwy „Trzech Króli” i „Wniebowzięcia”. Proszę mnie źle nie rozumieć. Ja bardzo cenię tradycje, ale godzę się jednak z tym, że my obok poszanowania wszelkich tradycji polskich i katolickich przeszliśmy do bardziej realnego życia, bo życie nas przekonało i nasze doświadczenie, że wszystko jest dobre — zaczyna się jednak od żołądka.</u>
          <u xml:id="u-39.10" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#CzesławWycech">Udzielam głosu posłowi Zygmuntowi Olczakowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#ZygmuntOlczak">Wysoka Izbo! Wniesiony na dzisiejsze posiedzenie projekt ustawy o zmianie ustawy z dnia 18 stycznia 1951 r. o dniach wolnych od pracy musi być rozważany na tle potrzeb gospodarczych kraju.</u>
          <u xml:id="u-41.1" who="#ZygmuntOlczak">I dlatego stanowisko Koła Posłów Katolickich „Znak” zawarte w przemówieniu pana posła Makarczyka, usiłujące nadać projektowi ustawy także aspekt społeczny, a w szczególności religijny, jest całkowicie bezpodstawne i nie może być brane pod uwagę przy naszych rozważaniach nad omawianą ustawą.</u>
          <u xml:id="u-41.2" who="#ZygmuntOlczak">W dążeniu do dalszego rozwoju naszej gospodarki, do podnoszenia poziomu produkcji w celu pomnożenia środków konsumpcyjnych społeczeństwa — politykę naszą cechuje zasada poszukiwania i wykorzystywania wszystkich rezerw, tkwiących w kwalifikacjach pracowniczych, środkach technicznych, a również w organizacji i czasie pracy.</u>
          <u xml:id="u-41.3" who="#ZygmuntOlczak">Proponowane zmniejszenie ilości dni wolnych od pracy o dwa dni jest jednym z elementów w zespole środków stosowanych przez nasze państwo na drodze poszukiwania tych właśnie rezerw produkcyjnych. Projekt ustawy nie wynika, oczywiście, z mechanicznego rachunku i formalnego założenia, stanowi natomiast wyraz ekonomicznej oceny niekorzystnych skutków dla rozwoju produkcji właśnie tych dwóch dni wolnych od pracy.</u>
          <u xml:id="u-41.4" who="#ZygmuntOlczak">Fakt, że dzień 6 stycznia — jak już wspominali moi przedmówcy — jest dniem wolnym od pracy, nie sprowadza się w gruncie rzeczy wyłącznie do sprawy jednego dnia, Na przełomie bowiem grudnia i stycznia, to jest miesięcy, które stanowią bardzo ważny okres w gospodarce kraju, mamy kilka dni wolnych od pracy, które przerywają systematyczny wysiłek załóg pracowniczych i naruszają ciągłość produkcji. Odbija się to, oczywiście, na jej wynikach zarówno przez fakt przerywania i potrzebę wznawiania procesów technicznych, jak i przez zbieżność wielu dni wolnych od pracy.</u>
          <u xml:id="u-41.5" who="#ZygmuntOlczak">Jeżeli chodzi o dzień 15 sierpnia, to należy podkreślić, że przypada on w miesiącu szczególnego nasilenia urlopów, kiedy większość zakładów pracy w związku z tym boryka się z wieloma trudnościami wobec potrzeby utrzymania rytmiczności i ciągłości pracy oraz wykonania zadań. I tak właśnie, a nie tak, jak ocenił to w swoim wystąpieniu pan poseł Makarczyk, należy od strony ekonomicznej ocenić ten dzień 15 sierpnia.</u>
          <u xml:id="u-41.6" who="#ZygmuntOlczak">Celem polityki ekonomicznej naszego państwa ludowego jest nieustanny rozwój gospodarki narodowej dla stałego podnoszenia poziomu życia ludności. Stawiamy sobie zadanie stałego unowocześniania metod i środków technicznych produkcji, aby przy zapewnieniu wzrostu produkcji można było zmniejszyć trud człowieka, między innymi przez zmniejszenie godzin pracy.</u>
          <u xml:id="u-41.7" who="#ZygmuntOlczak">Należy też stwierdzić, że w perspektywie rozwoju naszej gospodarki narodowej propozycja zawarta w projekcie omawianej ustawy pozostaje w zgodności z dążeniem do skracania czasu pracy, ponieważ stanowi element w zespole środków, służących stwarzaniu niezbędnych warunków dla jego realizacji, jest warunkiem, umożliwiającym przyśpieszenie przeprowadzenia zasadniczej reformy w zakresie uregulowania czasu pracy.</u>
          <u xml:id="u-41.8" who="#ZygmuntOlczak">Pan poseł Makarczyk należy do Koła Posłów „Znak”, którego członkowie zwykle krytycznie, a często zbyt krytycznie oceniają w swoich wystąpieniach naszą sytuację gospodarczą.</u>
          <u xml:id="u-41.9" who="#ZygmuntOlczak">Związek Radziecki i niektóre kraje obozu socjalistycznego jak również część państw kapitalistycznych, dobrze gospodarczo rozwiniętych, przeprowadziły redukcję czasu pracy, tak jeżeli chodzi o dni wolne od pracy, jak i o ilość godzin dziennego zatrudnienia. Nasz kraj jest wciąż jeszcze na dorobku i na tego rodzaju reformy nie może sobie jeszcze pozwolić. W tym wielkim wysiłku narodu na drodze budowy socjalizmu i poprawy warunków bytowych ludności nie możemy nie skorzystać z możliwości zwiększenia produkcji efektami tych dodatkowych dwóch dni roboczych.</u>
          <u xml:id="u-41.10" who="#ZygmuntOlczak">W założeniach naszych na dalszą metę leży dążenie do uzyskania tych możliwości, jakie osiągnęły już inne, gospodarczo rozwinięte kraje. O stosunku naszym do tych spraw świadczy zresztą już obecny stan naszego ustawodawstwa pracy oraz wiele zdobyczy socjalnych klasy robotniczej i całego świata pracy.</u>
          <u xml:id="u-41.11" who="#ZygmuntOlczak">Mamy w naszym kraju najdłuższy okres urlopów wypoczynkowych dla pracowników umysłowych, wynoszący 30 dni w roku, gdy tymczasem takie kraje, jak Stany Zjednoczone, Anglia, Francja i inne nie dają pracownikom dłuższych urlopów rocznych niż 14–15 dni.</u>
          <u xml:id="u-41.12" who="#ZygmuntOlczak">Marny też szerzej rozbudowany niż w wielu innych krajach system uprawnień urlopowych — tak pracowników fizycznych, jak i umysłowych — w zbiorowych układach pracy oraz licznych urlopów okolicznościowych, jak na przykład na kontynuowanie nauki i studiów, na załatwienie spraw rodzinnych, na wykonanie prac sezonowych w rolnictwie itp. Mamy także bardzo szeroki zakres urlopów okolicznościowych dla pracujących kobiet.</u>
          <u xml:id="u-41.13" who="#ZygmuntOlczak">Jeżeli idzie o ilość dni wolnych od pracy, to Polska należy do tych państw, które na przestrzeni roku mają największą — poza niedzielami — liczbę dni świątecznych.</u>
          <u xml:id="u-41.14" who="#ZygmuntOlczak">Zmniejszenie dni wolnych od pracy nie narusza w niczym procesu zwiększania zdobyczy socjalnych ludzi pracy związanych z dziennym czasem pracy i nie zmienia miejsca naszego kraju w stosunku do innych państw tak pod względem czasu pracy, jak i dni wolnych od pracy.</u>
          <u xml:id="u-41.15" who="#ZygmuntOlczak">Ustawowy czas pracy wynosi obecnie w Polsce 46 godzin tygodniowo, co stawia nas w porównaniu z innymi krajami socjalistycznymi i kapitalistycznymi na pozycji środkowej między krajami o najkrótszym i najdłuższym dniu zatrudnienia.</u>
          <u xml:id="u-41.16" who="#ZygmuntOlczak">Tak samo środkowe miejsce zajmuje Polska pod względem długości urlopów wypoczynkowych robotników, nie mówiąc już o wielu ułatwieniach i udogodnieniach dla należytego wykorzystania tych urlopów, jak wczasy, wycieczki itp.</u>
          <u xml:id="u-41.17" who="#ZygmuntOlczak">W świetle tych faktów projekt ustawy nie wprowadza w zakresie zatrudnienia jakichś zmian zasadniczych, natomiast znaczenie tej reformy dla zwiększenia efektów wysiłku narodu uwypukla się szczególnie w świetle danych statystycznych. Wykazują one, że efektywny czas pracy w Polsce — w odróżnieniu od ustawowego czasu pracy w latach 1955–1959 — wykazuje, niestety, tendencję spadającą i wynosił w 1955 r. — 43,64 godzin tygodniowo, a w 1959 r. — 42,05 godzin tygodniowo.</u>
          <u xml:id="u-41.18" who="#ZygmuntOlczak">Wiąże się to, oczywiście, ze sprawą dyscypliny i organizacji pracy, w czym istotną rolę odgrywa między innymi zapewnienie odpowiednich warunków dla pełnej rytmiczności i ciągłości pracy, a do tego przyczynić się powinna także realizacja omawianej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-41.19" who="#ZygmuntOlczak">Oprócz wskaźników zagranicznych oraz teoretycznych wniosków pana posła Makarczyka trzeba widzieć życie — wymagające wielu wysiłków do wyrzeczeń włącznie — i stać na realnym gruncie naszych potrzeb i naszych możliwości.</u>
          <u xml:id="u-41.20" who="#ZygmuntOlczak">Wyrazem tego jest projekt ustawy, który Klub Poselski Stronnictwa Demokratycznego uważa za uzasadniony i aktualnie potrzebny i za uchwaleniem którego przez Sejm będzie głosował.</u>
          <u xml:id="u-41.21" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#CzesławWycech">Udzielam głosu posłowi Janowi Frankowskiemu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#JanFrankowski">Wysoki Sejmie! Z wielką uwagą śledziłem przebieg dyskusji nad projektem omawianej dziś ustawy zarówno na posiedzeniu Komisji Spraw Wewnętrznych, której jestem członkiem, jak też i dziś tu, słuchając wywodów zarówno posła sprawozdawcy, jak i tych kolegów, którzy zabierali głosy w dyskusji.</u>
          <u xml:id="u-43.1" who="#JanFrankowski">Tak się składa, że mniej więcej 10 lat temu, kiedy w 1951 r. wydawaliśmy analogiczną ustawę o dniach wolnych od pracy, również przemawiałem w dyskusji nad tą ustawą z tej oto trybuny. I przyznam się szczerze, kiedy wczoraj sięgnąłem do sprawozdań z poprzednich kadencji i czytałem to moje przemówienie, to spostrzegłem, że dużo jest w nim aktualności i świeżości i że z tego własnego przemówienia także dziś coś niecoś skorzystam.</u>
          <u xml:id="u-43.2" who="#JanFrankowski">Zarówno poseł sprawozdawca, jak i moi przedmówcy w zasadzie w trzech płaszczyznach widzieli całość zagadnienia: w aspekcie ekonomicznym, socjalnym i wyznaniowym.</u>
          <u xml:id="u-43.3" who="#JanFrankowski">Jeśli chodzi o aspekt ściśle ekonomiczny, nie chciałbym powracać do wszystkich tych argumentów, które zawarte były przede wszystkim w przemówieniu posła Polskiego. Uważam osobiście kierunek rozumowania posła Polskiego za odpowiadający moim własnym poglądom na ten temat. Ale chciałbym tylko jeden aspekt podkreślić, mianowicie ten, że podstawową kwestią jest mimo wszystko ciągłość i rytmika pracy. Nie jest to tylko specyfika naszej polskiej sytuacji czy ustroju socjalistycznego.</u>
          <u xml:id="u-43.4" who="#JanFrankowski">Tak się składa, że w ostatnim czasie toczy się bardzo szeroka dyskusja w zachodnioniemieckiej prasie i codziennej, i w czasopismach właśnie na temat rytmiki i ciągłości pracy. Podkreśla się w tych opracowaniach, a miałem możność przejrzeć takie publikacje specjalne, bo Niemcy — jak to zwyczajnie Niemcy — mają zaraz odpowiedni instytut, który wydał odpowiednio udokumentowane szerokie sprawozdanie. Miałem więc możność przyglądać się tym sprawom i twierdzę, że chyba nie bez pewnej słuszności podnosi się tam, że ciągłość i rytmika pracy ma decydujący wpływ na wysokość produkcji, wydajność pracy i wysokość zarobku robotnika. Taka jest obiektywna prawda ekonomiczna.</u>
          <u xml:id="u-43.5" who="#JanFrankowski">Pewną ciekawostką pod rządami kanclerza Adenauera — katolika, dodajmy — jest to, że w jednej z republik związkowych, bodajże w północnej Westfalii, w ciężkim przemyśle stalowym wprowadzono pracę ciągłą dla całej załogi nawet w niedzielę. Działo się to nie na mocy jakiejś ustawy, ale specjalnego zezwolenia, stale odnawianego. Obecnie przemysł ciężki chciał — że tak powiem — w jakiś sposób trwały zalegalizować ten stan rzeczy i dążył do stworzenia odpowiedniego aktu prawnego. Nie dziwię się, że katolicy niemieccy przeciwstawili się zdecydowanie temu postulatowi, wychodząc z założenia, że dla katolika kwestia niedzieli i odpoczynku niedzielnego i kwestia niedzieli jako święta ustanowionego przez prawo Boże jest sprawą zasadniczą, więc się na to nie zgadzają. Podzielam ten punkt widzenia, ale nie mogę odłączyć tego od obiektywnej słuszności tez ekonomicznych, że ciągłość i rytmika w pracy ma podstawowe znaczenie.</u>
          <u xml:id="u-43.6" who="#JanFrankowski">W związku z tym wydaje mi się, że mój kolega sejmowy, poseł Makarczyk, chyba popełnił pewne przecieniowanie. Rozumiem, że każdy mówca ma prawo do stwarzania nastroju sugestywności. Kiedy więc słuchałem jego przemówienia, to wydawało mi się, że ponieważ jest tyle innych możliwości i rezerw, po co sięgać właśnie do tych dwóch dni, jak gdyby ktokolwiek z obecnych tu mógł przypuszczać, że my w tych dwóch dniach widzimy panaceum na wszystkie nasze trudności w życiu gospodarczym.</u>
          <u xml:id="u-43.7" who="#JanFrankowski">Pozwolę sobie zauważyć, że chyba na pewno tak nie jest. Będziemy zawsze i stale zabiegali zarówno o likwidację przerostów zatrudnienia, tam gdzie są, i będziemy walczyli o wzrost wydajności pracy. Pracę w tych dodatkowych dwóch dniach widzimy nie zamiast, tylko obok innych środków, które pomogą nam także w zwiększeniu produkcji. Tak ja rozumiem nasze dążenia.</u>
          <u xml:id="u-43.8" who="#JanFrankowski">Druga sprawa. Wydaje mi się, że poseł Makarczyk chyba niepotrzebnie, tak przynajmniej to odczułem, może błędnie, ale łączy zagadnienie skracania czasu pracy — co przecież jest i pozostanie celem naszej polityki i tego chyba nikt nie neguje — z zagadnieniem ciągłości i rytmiki. Twierdzę, że właśnie wzmocnienie ciągłości i rytmiki pozwala między innymi także na skracanie czasu pracy. Ale po to, żeby móc skracać czas pracy i stosować dalszą politykę w tym względzie, najpierw trzeba wypracować odpowiednie warunki ekonomiczne, które pozwolą nam na taka politykę. I to jest chyba jakaś prawda, o której należy pamiętać.</u>
          <u xml:id="u-43.9" who="#JanFrankowski">Drugi aspekt, który był tu podnoszony, aspekt socjalny. Mnie się wydaje, że gdyby poseł Makarczyk przypomniał sobie wszystkie nasze urządzenia socjalne, to by widział, że możemy się wieloma rzeczami naprawdę pochwalić, że mamy duże osiągnięcia w tej dziedzinie. Szczególnie — o czym już była mowa — w zakresie urlopów, ale wszystkich urlopów, a nie tylko tych, o których normalnie myślimy, to jest o dwóch miesiącach, dwóch tygodniach czy miesiącu dla pracowników umysłowych, ale całego wachlarza urlopów i zwolnień. Pod tym względem jesteśmy dość daleko zaawansowani. Kto wie, można by się nawet zastanowić, czy nie na wyrost, jeśli chodzi o nasze możliwości i podstawy ekonomiczne. Ale to jest już uwaga marginesowa.</u>
          <u xml:id="u-43.10" who="#JanFrankowski">Jeżeli mówiono tutaj o życiu rodzinnym — bardzo słusznie — to ten postulat jest mi też bardzo bliski, ale chyba nie należy zapominać o tym, że cementowanie życia rodzinnego następuje również dzięki wzrostowi stopy życiowej, wzrostowi dochodu narodowego, wzrostowi ilości mieszkań budowanych. No, a trzeba to stworzyć. Mamy jeszcze dość dużo do zrobienia, a odpoczynek jest rezultatem, a nie początkiem tego całego zagadnienia. Tak mi się wydaje.</u>
          <u xml:id="u-43.11" who="#JanFrankowski">Obciąłbym wreszcie przejść do trzeciej płaszczyzny, która w sposób zasadniczy i poważny została poruszona przez posła Makarczyka, to jest płaszczyzny religijnej. Nie chciałbym się ani przez moment licytować z posłem Makarczykiem, kto jest lepszym katolikiem, bo to jeden Pan Bóg wie. Dyskusja na ten temat byłaby absolutnie zbędna i nie mam zamiaru tego czynić. Obciąłbym jednak przypomnieć jakieś proste fakty, które trzeba przytoczyć dlatego, że w Polsce jest dużo ludzi wierzących, dla których pewne sformułowania i znajomość pewnych stanów ma swoje znaczenie.</u>
          <u xml:id="u-43.12" who="#JanFrankowski">Więc po pierwsze stwierdźmy, że przecież projektowana przez nas ustawa nie wprowadza żadnych zmian w liturgicznym kalendarzu kościelnym, bo ich wprowadzić nie może dlatego, że po prostu państwo nasze nie miesza się do tych spraw. A więc ta ustawa nie znosi żadnych świąt wyznaniowych katolickich. Chcę to wyraźnie jako wierzący katolik powiedzieć.</u>
          <u xml:id="u-43.13" who="#JanFrankowski">Państwo reguluje tylko kwestię czasu pracy w tych właśnie dniach. Nic zatem nie stoi na przeszkodzie, aby ludzie wierzący ci, którzy nie pracują, uczestniczyli w nabożeństwach odbywających się w kościołach katolickich przed południem, a ci, którzy w tych dniach będą pracować, zrobią to wieczorem. Ustawa absolutnie — jak mówię — nie znosi żadnych świat kościelnych.</u>
          <u xml:id="u-43.14" who="#JanFrankowski">Kiedy w 1951 r. przemawiałem, wysunąłem wówczas sugestię, i czynię to dziś, że żadna ustawa nie może — choćbyśmy to nawet uchwalili jednogłośnie łącznie z posłami Koła „Znak” — usunąć wątpliwości powstających w sumieniu katolika. Tego nie może zrobić żadna ustawa. Potrzebne są tu także pewne dyrektywy ze strony Episkopatu i po roku 1951, kiedy po raz pierwszy tymi zagadnieniami zajmowaliśmy się, zostały wydane dyrektywy, które te wątpliwości przecięły. Pozwalam sobie wyrazić głębokie przekonanie, że Episkopat polski takie same dyrektywy wyda w wypadku, jeśli Sejm dziś uchwali projektowaną ustawę.</u>
          <u xml:id="u-43.15" who="#JanFrankowski">Dalsza sprawa, którą chciałbym także podkreślić, to jest to, że poza niedzielą, o czym już wspomniałem, wszystkie święta są świętami ustanowionymi przez Kościół. Bodajże za czasów króla Jagiełły w Polsce było ponad 70 świąt poza niedzielami, ale już mniej więcej od 1642 roku zaczęto zmniejszać w Kościele ilość świąt i papież Urban VIII wiele świąt skasował.</u>
          <u xml:id="u-43.16" who="#JanFrankowski">Powołuję się na moje przemówienie z 1951 r. — to brzmi bardzo nieskromnie, że się na siebie powołuję — ale przypomniałem wówczas ciekawe sformułowanie, które znalazłem w encyklopedii kościelnej wydanej w roku 1913 tu w Polsce, w Warszawie, za pozwoleniem władzy duchownej. Otóż jeden z autorów księży, pisząc na ten temat i wspominając Urbana VIII zaznaczył, że zmniejszając liczbę świąt przyczynił się on do wzrostu dobrobytu w świecie i w kraju. Oczywiście „kraj” to była ówczesna Kongresówka. Tak to w ówczesnych warunkach było napisane.</u>
          <u xml:id="u-43.17" who="#JanFrankowski">I taka uwaga — podkreślam — znalazła się. Przytoczyłem ją dlatego, żeby w jakimś stopniu przypomnieć proces historyczny kształtowania się świąt w Kościele, że to jest zagadnienie zmienne. Aczkolwiek — przyznają — gdy się zmniejsza ilość świąt i dni wolnych od pracy, zagadnienie to jest niepopularne nie tylko wśród katolików, ale tak samo jest nie bardzo popularne wśród ludzi niewierzących.</u>
          <u xml:id="u-43.18" who="#JanFrankowski">Każdy lubi więcej świąt, to jest jasne, ale myślę, że takie cząstkowe nasze myślenie i takie cząstkowe nasze przyjemnostki muszą ustępować dobru szerszemu, dobru ogólnemu, które my jako posłowie musimy przede wszystkim mieć na względzie i przede wszystkim o nim myśleć. Jesteśmy za to państwo — każdy może w różnym stopniu, ale ja też w jakimś stopniu — odpowiedzialni i chciałbym tę część odpowiedzialności na serio ponosić.</u>
          <u xml:id="u-43.19" who="#JanFrankowski">Dlatego też pragnę oświadczyć, że będę głosował za przyjęciem tej ustawy. Co więcej — nie tylko będę głosował, ale będę się starał w moich kontaktach ze środowiskami katolickimi wyjaśnić, jakie były istotne motywy uchwalenia tej ustawy. Powiem bardzo szczerze: gdybym sądził, że za tym wszystkim kryje się — chociaż tu się mówi bardzo dużo o ekonomii i o wszystkim — chęć ukrócenia kultu religijnego, to bym głosował przeciw. Mówię to z całą otwartością. Ale gdyby, powiedzmy, ta sugestia, która drzemie w niektórych umysłach, miała być słuszna, to znalazłaby swój wyraz w ustawie i prawdopodobnie tych Trzech Króli, o których tak źle mówił mój przedmówca, może by zostawiono w ustawie, a zniesiono na przykład Boże Ciało. Mówmy sobie szczerze i może by się nawet argumenty na poparcie tego mogły znaleźć.</u>
          <u xml:id="u-43.20" who="#JanFrankowski">Na przykład w takim katolickim — podaję formalne argumenty, wyraźnie to podkreślam, żeby mnie źle nie zrozumiano — w takim katolickim kraju, jak Belgia, gdzie rząd jest katolicki, byłem kiedyś przed paru laty w Boże Ciało w Brukseli. Owszem, świętowało nasze Poselstwo, bo to jest cząstka Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, ale cała Belgia pracowała, ponieważ nie ma święta Bożego Ciała.</u>
          <u xml:id="u-43.21" who="#komentarz">(Wesołość)</u>
          <u xml:id="u-43.22" who="#JanFrankowski">To Kolegów może bawić. Może to i jest zabawne, ja to przyznają, ale dlaczego ja o tym mówię? Bo to charakteryzuje zmienność świąt kościelnych i gdyby Koledzy obcięli mnie namawiać na zniesienie niedzieli, to ja bym powiedział: bardzo przepraszam, ale będę głosował przeciw. Ja myślę, że nawet wielu niewierzących do mnie by się przyłączyło z zamiłowania do wypoczynku. Ale wszystko inne jest zagadnieniem czasowo różnie rozłożonym w historii Kościoła w cieniach i w kolorach.</u>
          <u xml:id="u-43.23" who="#JanFrankowski">Proszę Kolegów! Chciałem zakończyć tych kilka uwag. Sądzę, że myśl moją wyraziłem w sposób chyba zrozumiały. Żal mi tylko... Nie mogę się oprzeć tej uwadze — a może ja niesłusznie to mówię, może będzie inaczej, bo na Komisji Spraw Wewnętrznych nie czułem się jakoś osamotniony i kolega poseł Kwoczek głosował ze mną. No, ma prawo zmienić zdanie, każdy przecież może się namyślić, ale przypominam o tym po prostu nie z żadnej złośliwości ani dla żartu, chcę tu powiedzieć na serio:</u>
          <u xml:id="u-43.24" who="#JanFrankowski">Było mi bardzo przyjemnie, że kolega Kwoczek głosował ze mną, to znaczy tak samo odczuł kierunek dyskusji i intencje ustawodawcy, jak ja je odczułem.</u>
          <u xml:id="u-43.25" who="#JanFrankowski">Proszę Wysokiego Sejmu! Głosując za tą ustawą będę głosował w przeświadczeniu, że jako katolik doceniam zagadnienie rozwoju naszego państwa, zagadnienie wzrostu stopy życiowej i że tam, gdzie są konieczności, to te konieczności staram się zrozumieć i staram się je poprzeć dla dobra szerszego, dla dobra naszej wspólnej sprawy.</u>
          <u xml:id="u-43.26" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#CzesławWycech">Udzielam głosu jako ostatniemu mówcy posłowi Bronisławowi Ostapczukowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#BronisławOstapczuk">Obywatelu Marszałku, Wysoka Izbo! W swoim wystąpieniu chciałem się zatrzymać nad jedną stroną sprawy, mianowicie nad stroną ekonomiczną, podniesioną przez kolegę Makarczyka.</u>
          <u xml:id="u-45.1" who="#BronisławOstapczuk">Zacznę może od argumentacji wysuniętej przez kolegę Makarczyka. Sprawa skrócenia czasu pracy w naszym kraju jest niewątpliwie jedną ze spraw naszego ustroju i taka jest perspektywa, ale prawa tego nie można traktować w sposób oderwany od konkretnej sytuacji gospodarczej w naszym państwie.</u>
          <u xml:id="u-45.2" who="#BronisławOstapczuk">Jeżeli patrzymy dziś na Związek Radziecki, na te kroki, które podejmuje rząd tego państwa, to trzeba pamiętać o długiej drodze, którą przeszedł ten kraj, trzeba pamiętać o bazie materialnej, którą dysponuje Związek Radziecki dzisiaj. Gdybyśmy przyjrzeli się trochę historii i przypomnieli, jak wyglądała problematyka czasu pracy w Związku Radzieckim w okresie 15 lat władzy radzieckiej, to na pewno inaczej ona wyglądała w tym kraju wówczas. Dlatego też mówiąc o konieczności skracania czasu pracy trzeba widzieć te strony ekonomiki naszego życia, które zadecydowały o konieczności zmiany ustawy o dniach wolnych od pracy.</u>
          <u xml:id="u-45.3" who="#BronisławOstapczuk">Druga sprawa to sprawa niżu i wyżu demograficznego. Przecież zdajemy sobie sprawę z tego, że aby zapewnić w przyszłości nowe miejsca pracy dla tej ludności, która przyjdzie do produkcji po roku 1964, trzeba już dzisiaj przygotowywać te miejsca pracy, trzeba inwestować, trzeba budować nowe zakłady pracy. Jak wiemy, większa ilość ludzi zdolnych do pracy począwszy od 1961 r. wypada z produkcji, aniżeli nowych ludzi przychodzi. To jest druga sprawa, która też z punktu widzenia ekonomicznego musi być tutaj podniesiona.</u>
          <u xml:id="u-45.4" who="#BronisławOstapczuk">Trzecia sprawa, też chyba niemało ważna, to jest problem wykorzystania maszyn i urządzeń. Jeżeli przez dwa dni dodatkowo w ciągu roku maszyny, urządzenia, dziesiątki zakładów pracy są wykorzystane, to w swojej ogólnej masie jest to duży przyrost wartości produkcji w ciągu roku. Dalej problem dni, które będą zniesione jako wolne od pracy.</u>
          <u xml:id="u-45.5" who="#BronisławOstapczuk">Weźmy okres tych dwóch tygodni od 24 grudnia do dnia 7 stycznia. W tym okresie przypadają dwa dni świąt Bożego Narodzenia, przypada Nowy Rok i święto Trzech Króli.</u>
          <u xml:id="u-45.6" who="#BronisławOstapczuk">Trzeba też dodać parę spraw drobniejszej wagi. Wiemy o tym, że 24 grudnia, w dzień Wigilii, w zasadzie praca nie jest tak zorganizowana, jak w normalny każdy dzień pracy.</u>
          <u xml:id="u-45.7" who="#BronisławOstapczuk">Wiemy o tym, że instytucje państwowe, zakłady pracy godzą się na to, aby część kobiet obarczonych dziećmi zwolnić 24 grudnia z pracy już rano albo w godzinach popołudniowych. Wiemy o tym, że dzień sylwestrowy 31 grudnia nie jest też normalnym dniem pracy, że też występują pewne zakłócenia i w zakładzie pracy powołuje się już komitet do spraw organizowania zabawy sylwestrowej. Część ludzi zaczyna już o tych sprawach myśleć, a więc też nie jest on dniem normalnej pracy. Ten okres jest okresem przełomowym. Kończy się rok jeden, zaczyna się rok gospodarczy, w całości gospodarki narodowej — nowy. A więc sprawy umieszczenia tych dni też niewątpliwie odgrywają dużą rolę. Podam przykład konkretny z Dolnego Śląska, jeżeli chodzi o 5 i 7 stycznia.</u>
          <u xml:id="u-45.8" who="#BronisławOstapczuk">W roku 1959 w kopalniach podległych Dolnośląskiemu Zjednoczeniu Węgla nieusprawiedliwiona absencja 5 stycznia wynosiła 7%, w dniu 7 stycznia — 5,4%. Tak było w roku 1959. W roku 1960 po podjęciu różnych środków natury organizacyjnej i wzmocnieniu dyscypliny itd. nieusprawiedliwiona absencja wynosiła w dniu 5 stycznia 3% i w dniu 7–2,8%.</u>
          <u xml:id="u-45.9" who="#BronisławOstapczuk">Te przykłady wskazują na to, że atmosfera, jaka istnieje w tym okresie czasu, nie sprzyja sprawom umocnienia dyscypliny w zakładzie, dezorganizuje pracę i przeszkadza w prawidłowej działalności każdego zakładu przemysłowego, przeszkadza w rozwinięciu rytmiki produkcji, o której tutaj tyle mówiono.</u>
          <u xml:id="u-45.10" who="#BronisławOstapczuk">Argumentację dotyczącą likwidacji tych wolnych dni jako świąt kościelnych należałoby na forum Sejmu odrzucić. Bardzo gruntowne uzasadnienie takiego stanowiska wygłosił mój szanowny przedmówca. Nie traktujemy tej sprawy jako likwidacji świąt kościelnych, tym bardziej że można podać wiele krajów, gdzie ludność katolicka stanowi tak samo duży odsetek społeczeństwa, a jednak w tych krajach w te dni społeczeństwo pracuje, dni te nie są dniami wolnymi od pracy.</u>
          <u xml:id="u-45.11" who="#BronisławOstapczuk">Ostatnia sprawa, nad którą obciąłem się zatrzymać, to sprawa znaczenia tej decyzji i dlaczego obecnie zmuszeni jesteśmy ją podjąć.</u>
          <u xml:id="u-45.12" who="#BronisławOstapczuk">Jeżeli chodzi o znaczenie tej ustawy, to zdajemy sobie wszyscy sprawę, że nie jest ona jakimś głównym, podstawowym elementem, który będzie decydował o wielkim przyroście produkcji, który ma nastąpić w ciągu najbliższego 5-lecia, że to nie jest element podstawowy, który będzie decydował o przyroście wartości produkcji przez wzrost wydajności pracy.</u>
          <u xml:id="u-45.13" who="#BronisławOstapczuk">Tu na tej Sali uchwalaliśmy szereg aktów prawnych, które miały na celu unormowanie, poprawienie stosunków produkcji w zakładach pracy. Rada Ministrów podjęła wiele dodatkowych decyzji w przedmiocie wprowadzenia słusznych z punktu widzenia techniki norm pracy, poprawiono dyscyplinę pracy w zakładach pracy, podjęto kroki zmierzające do wykrycia istniejących w przemyśle dodatkowych rezerw.</u>
          <u xml:id="u-45.14" who="#BronisławOstapczuk">Dla przykładu. U nas, na Dolnym Śląsku, zajęliśmy się wielką sprawą wykorzystania wszystkich mocy produkcyjnych w istniejących przedsiębiorstwach. Prowadzi się wiele konkretnych poczynań, które w efekcie mają zapewnić ten wielki przyrost produkcji drogą przede wszystkim wzrostu wydajności pracy. Uchwalenie tej ustawy jest logicznym następstwem prac Sejmu, prac rządu, jest jednym z elementów zapewniających wykonanie zadań, jakie nas czekają w 5-latce.</u>
          <u xml:id="u-45.15" who="#BronisławOstapczuk">Dlaczego teraz podejmujemy tę decyzję? Dlatego, ponieważ sytuacja ekonomiczna naszego kraju jest tego rodzaju, że rząd, a z kolei i my posłowie musimy się na ten krok zdecydować, bo czekają nas w najbliższym czasie bardzo trudne zadania planu 5-letniego.</u>
          <u xml:id="u-45.16" who="#BronisławOstapczuk">Jest to jakaś logiczna konsekwencja wypływająca z naszego postępowania. Dalej mamy do czynienia z tym niżem demograficznym, jeżeli chodzi o przyjście nowych rąk do pracy, szczególnie w wieku 18–21 lat. Z drugiej strony co roku odpływają setki tysięcy ludzi z produkcji i to wszystko zmusiło rząd i zmusza nas do podjęcia tego typu decyzji.</u>
          <u xml:id="u-45.17" who="#BronisławOstapczuk">Dlatego też przemawiając w imieniu Klubu Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej wnoszę, ażeby Wysoka Izba przyjęła projekt tej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-45.18" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#CzesławWycech">Lista mówców została wyczerpana. Zamykam dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-46.1" who="#CzesławWycech">Przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-46.2" who="#CzesławWycech">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem w całości projektu ustawy o zmianie ustawy o dniach wolnych od pracy w brzmieniu proponowanym przez Komisję Spraw Wewnętrznych — zechce podnieść rękę.</u>
          <u xml:id="u-46.3" who="#CzesławWycech">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-46.4" who="#CzesławWycech">Kto jest przeciw? 10 osób.</u>
          <u xml:id="u-46.5" who="#CzesławWycech">Kto się wstrzymał od głosowania? 4 osoby.</u>
          <u xml:id="u-46.6" who="#CzesławWycech">Stwierdzam, że Sejm uchwalił ustawę o zmianie ustawy o dniach wolnych od pracy.</u>
          <u xml:id="u-46.7" who="#CzesławWycech">Przystępujemy do punktu 8 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Budownictwa i Gospodarki Komunalnej o dekrecie, z dnia 1 lipca 1960 r. o przekształceniu przedsiębiorstwa spółdzielni „Społeczne Przedsiębiorstwo Budowlane” w przedsiębiorstwo państwowe (Dz. U. nr 33 poz. 185) — (druk nr 363).</u>
          <u xml:id="u-46.8" who="#CzesławWycech">Głos ma sprawozdawca poseł Wacław Kowalczyk.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#WacławKowalczyk">Wysoki Sejmie! W imieniu sejmowej Komisji Budownictwa i Gospodarki Komunalnej mam zaszczyt przedłożyć Wysokiej Izbie wniosek o zatwierdzenie dekretu uchwalonego przez Radę Państwa o przekształceniu przedsiębiorstwa spółdzielni „Społeczne Przedsiębiorstwo Budowlane” w przedsiębiorstwo państwowe.</u>
          <u xml:id="u-47.1" who="#WacławKowalczyk">Jak wiadomo Obywatelom Posłom, uchwałą Komitetu Ekonomicznego Rady. Ministrów w dniu 1 lipca br. przedłożono Radzie Państwa projekt wspomnianego na wstępie dekretu o przekształceniu przedsiębiorstwa spółdzielni „Społeczne Przedsiębiorstwo Budowlane” w przedsiębiorstwo państwowe.</u>
          <u xml:id="u-47.2" who="#WacławKowalczyk">Rada Państwa uchwaliła ten dekret, który wszedł w życie z dniem jego ogłoszenia, to jest 1 lipca 1960 r. Uchwała Komitetu Ekonomicznego Rady Ministrów o przedłożeniu Radzie Państwa projektu tego dekretu została podjęta w porozumieniu z kierownictwem Naczelnej Rady Spółdzielczej oraz Związku Spółdzielni Mieszkaniowych. Chodziło o jak najlepsze wykorzystanie zdolności produkcyjnej przedsiębiorstw wykonawstwa budowlanego i zapewnienie pełnej realizacji planów gospodarczych w zakresie budownictwa.</u>
          <u xml:id="u-47.3" who="#WacławKowalczyk">Rada Państwa uchwalając ten dekret kierowała się tym, że SPB, które w ciągu ostatnich lat stworzyło znaczny potencjał wykonawczy, nie wykonywało w pełni swych zadań, a zabezpieczenie ich sięgało zaledwie 36%.</u>
          <u xml:id="u-47.4" who="#WacławKowalczyk">Zasadniczym i podstawowym zadaniem SPB było:</u>
          <u xml:id="u-47.5" who="#WacławKowalczyk">1) wykonywanie budownictwa spółdzielczego dla spółdzielni mieszkaniowych,</u>
          <u xml:id="u-47.6" who="#WacławKowalczyk">2) rozwinięcie działalności usługowej w stosunku do spółdzielni i innych jednostek prowadzących budowę domów mieszkalnych systemem gospodarczym, polegającej na świadczeniu usług w zakresie wyposażenia w sprzęt i naprawy sprzętu, usług transportowych, doradztwa technicznego, dostaw materiałów budowlanych itd.,</u>
          <u xml:id="u-47.7" who="#WacławKowalczyk">3) rozwinięcie w jak najszerszym zakresie własnej produkcji materiałów budowlanych w celu zaspokojenia w możliwie wysokim stopniu potrzeb materiałowych budownictwa mieszkaniowego, spółdzielczego i indywidualnego i zmniejszenie w ten sposób niedoboru materiałów budowlanych.</u>
          <u xml:id="u-47.8" who="#WacławKowalczyk">Z przyjętych zadań Społeczne Przedsiębiorstwo Budowlane rozwinęło w poważnym stopniu wykonawstwo budowlano-montażowe oraz produkcję materiałów budowlanych w zasadzie tylko dla potrzeb własnych przedsiębiorstw wykonawczych. Nie rozwinęło natomiast działalności usługowej w stosunku do spółdzielni i innych jednostek prowadzących budowę domów mieszkalnych systemem gospodarczym.</u>
          <u xml:id="u-47.9" who="#WacławKowalczyk">Reaktywując Społeczne Przedsiębiorstwo Budowlane zakładano, że potencjał spółdzielczy będzie uzupełnieniem istniejącego potencjału kluczowego i terenowego i będzie działać w małych miastach i osiedlach, w których występuje brak potencjału państwowego.</u>
          <u xml:id="u-47.10" who="#WacławKowalczyk">Tymczasem w istocie rzeczy Społeczne Przedsiębiorstwo Budowlane niczym się nie różniło od przedsiębiorstw państwowych, działało głównie na terenie dużych miast, gdzie istnieją przedsiębiorstwa państwowe, które miały i mają znacznie większe moce produkcyjne i wykonywały zadania dla spółdzielczości mieszkaniowych, w wyższym stopniu niż Społeczne Przedsiębiorstwo Budowlane, bo sięgającym do 70%.</u>
          <u xml:id="u-47.11" who="#WacławKowalczyk">Dla ilustracji podam, że w roku 1957 powstało 9 oddziałów budowlano-montażowych SPB: w Warszawie, w Gdańsku, w Gliwicach, w Katowicach, w Krakowie, Radomiu, Poznaniu, Lublinie, Białymstoku oraz Biuro Dokumentacji Technicznej w Warszawie. W latach 1958–1959 powstały dalsze oddziały i to również w miastach wojewódzkich. Łącznie działały 23 komórki terenowe, lecz — jak już wspomniałem — wyłącznie w dużych miastach.</u>
          <u xml:id="u-47.12" who="#WacławKowalczyk">W tej sytuacji Społeczne Przedsiębiorstwo Budowlane nie było uzupełnieniem potencjału państwowego, lecz działało równolegle, koncentrując swą działalność obok przedsiębiorstw państwowych. Wytwarzała się więc taka sytuacja, że w tym samym mieście, na tej samej często ulicy, w bezpośrednim sąsiedztwie działało dwóch nieskoordynowanych wykonawców, którzy mieli obok siebie bazy budowlane i inne elementy usługowe, a należeli do różnych jednostek nadrzędnych.</u>
          <u xml:id="u-47.13" who="#WacławKowalczyk">Ten brak koordynacji oraz żywiołowy rozwój potencjału SPB w dużych miastach spowodował:</u>
          <u xml:id="u-47.14" who="#WacławKowalczyk">— zbędne nakłady inwestycyjne na budowę zaplecza,</u>
          <u xml:id="u-47.15" who="#WacławKowalczyk">— krzyżowanie dublujących się przewozów transportowych,</u>
          <u xml:id="u-47.16" who="#WacławKowalczyk">— rozpraszanie potencjału produkcyjnego,</u>
          <u xml:id="u-47.17" who="#WacławKowalczyk">— konkurencję w zakresie kadrowym.</u>
          <u xml:id="u-47.18" who="#WacławKowalczyk">Rzecz jasna, że to wszystko podrażało budownictwo i utrudniało dyspozycyjność.</u>
          <u xml:id="u-47.19" who="#WacławKowalczyk">Należy tu jeszcze podkreślić, że działalność Społecznego Przedsiębiorstwa Budowlanego oparta była na funduszach państwowych, ponieważ środki własne w stosunku do majątku SPB na dzień 31 marca 1960 r. wynosiły zaledwie 0,8%. Ponadto SPB było spółdzielnią osób prawnych. Członkami SPB były spółdzielnie mieszkaniowe w liczbie 41 na ogólną ilość ponad tysiąc, 5 związków zawodowych oraz 4 centrale spółdzielcze.</u>
          <u xml:id="u-47.20" who="#WacławKowalczyk">Wkłady udziałowców sięgały sumy 3.325 tys. zł, gdy tymczasem kredyty państwowe, obrotowe i inwestycyjne wynosiły w latach: 1957 — 194.835 tys. zł 1958 — 257.962 1959 — 475.827 a do połowy 1960 — 809.715 Razem więc za okres istnienia SPB państwo udzieliło temu przedsiębiorstwu kredytu obrotowego i inwestycyjnego sięgającego sumy 1.738.339 tys. zł.</u>
          <u xml:id="u-47.21" who="#WacławKowalczyk">Niezbyt zadowalające były wyniki ekonomiczne. Wpływ na to miały pewne straty występujące w oddziałach w 1959 r., jak na przykład w Poznaniu i w Warszawie.</u>
          <u xml:id="u-47.22" who="#WacławKowalczyk">W tej sytuacji wytyczne V Plenum Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej w sprawie oszczędności w inwestycjach oraz rosnące zadania naszego budownictwa w planie 5-letnim, wymagające koncentracji dyspozycji przedsiębiorstw wykonawstwa inwestycyjnego, skłoniły rząd do przedstawienia Radzie Państwa wniosku o przekształcenie Społecznego Przedsiębiorstwa Budowlanego w przedsiębiorstwo państwowe.</u>
          <u xml:id="u-47.23" who="#WacławKowalczyk">Słyszy się często pytania, czy słuszne było przekształcenie Społecznego Przedsiębiorstwa Budowlanego w przedsiębiorstwo państwowe w pełni sezonu budowlanego i czy decyzja ta nie odbije się niekorzystnie na wykonaniu zadań spółdzielni mieszkaniowych.</u>
          <u xml:id="u-47.24" who="#WacławKowalczyk">Odpowiadając na te wątpliwości należy mieć na uwadze, że plany gospodarcze w zakresie budownictwa na rok następny opracowywane są w lipcu i sierpniu. Odłożenie tej sprawy do chwili obecnej i przeprowadzenie jej drogą ustawy przedłużyłoby istniejący stan o jeden rok.</u>
          <u xml:id="u-47.25" who="#WacławKowalczyk">Jeśli chodzi o wykonanie zadań spółdzielni mieszkaniowych, to należy podkreślić, że samodzielne państwowe przedsiębiorstwa powstałe z SPB otrzymały wyraźne zalecenia, aby kontynuowały również i po pierwszym stycznia 1961 r. roboty wynikające z umów zawartych przez oddziały SPB na zasadach obowiązujących przedsiębiorstwa państwowe z uwzględnieniem specyfiki zleceń spółdzielczości.</u>
          <u xml:id="u-47.26" who="#WacławKowalczyk">Rozwiązanie takie, a więc przekształcenie Społecznego Przedsiębiorstwa Budowlanego w przedsiębiorstwa państwowe, pozwoli na lepsze wykorzystanie zdolności produkcyjnych przedsiębiorstw wykonawstwa budowlanego, umożliwi prawidłowy podział zleceń między działające na danym terenie przedsiębiorstwa, zapewni prawidłowy i lepsze wykorzystanie środków transportowych, eliminując dublujące się przewozy, spowoduje pełniejsze wykorzystanie sprzętu budowlanego, podnosząc przez to moc produkcyjną przedsiębiorstw, oraz przyniesie oszczędności w nakładach inwestycyjnych na budowę zaplecza.</u>
          <u xml:id="u-47.27" who="#WacławKowalczyk">Wysoki Sejmie! Problem mieszkaniowy jest jednym z najbardziej żywotnych zagadnień społecznych i gospodarczych w naszym kraju. Znalazł on pełne zrozumienie partii politycznych i rządu od pierwszych lat istnienia władzy ludowej i nadal jest stałym przedmiotem troski i ciągłych starań, mających na celu jak najlepsze i jak najszybsze jego rozwiązanie.</u>
          <u xml:id="u-47.28" who="#WacławKowalczyk">Zdajemy sobie sprawę, że budownictwo nasze, a szczególnie budownictwo mieszkaniowe, nie jest jeszcze doskonałe. Wiele jest na tym odcinku nie wykorzystanych zdolności produkcyjnych przedsiębiorstw wykonujących zadania w budownictwie mieszkaniowym. Społeczne Przedsiębiorstwo Budowlane odegrało pewną rolę w przyśpieszeniu rozwiązania tak niezmiernie palącego problemu, jakim jest budownictwo mieszkaniowe. Przyczyniło się do powiększenia tak bardzo potrzebnych nam zasobów mieszkaniowych.</u>
          <u xml:id="u-47.29" who="#WacławKowalczyk">Liczymy na to, że w nowych formach organizacyjnych Społeczne Przedsiębiorstwo Budowlane będzie lepiej wykonywać zadania w dziedzinie budownictwa mieszkaniowego. Życie i sytuacja mieszkaniowa nagli nas, abyśmy budowali tych mieszkań jak najwięcej i jak najszybciej, jak najlepiej i jak najtaniej.</u>
          <u xml:id="u-47.30" who="#WacławKowalczyk">Sprawa ta wymaga szukania stale nowych dróg i sposobów jej rozwiązania, wymaga również różnych posunięć organizacyjnych ze strony władz centralnych. Jesteśmy przekonani, że to ostatnie posunięcie, a więc upaństwowienie Społecznego Przedsiębiorstwa Budowlanego w drodze dekretu przez Radę Państwa, a zatwierdzone przez Wysoką Izbę, jest w pełni słuszne i uzasadnione. Będzie to dalszym krokiem w kierunku usprawnienia i uporządkowania naszej gospodarki na tak ważnym jej odcinku, jakim jest budownictwo mieszkaniowe.</u>
          <u xml:id="u-47.31" who="#WacławKowalczyk">Mając to na uwadze, Komisja Budownictwa i Gospodarki Komunalnej wnosi:</u>
          <u xml:id="u-47.32" who="#WacławKowalczyk">Wysoki Sejm raczy zatwierdzić dekret z dnia 1 lipca 1960 r. o przekształceniu przedsiębiorstwa spółdzielni „Społeczne Przedsiębiorstwo Budowlane” w przedsiębiorstwo państwowe (druk sejmowy nr 363).</u>
          <u xml:id="u-47.33" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#CzesławWycech">Proszę Obywateli Posłów o zabranie głosu w tej sprawie.</u>
          <u xml:id="u-48.1" who="#CzesławWycech">Nikt się nie zgłasza.</u>
          <u xml:id="u-48.2" who="#CzesławWycech">Wobec tego przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-48.3" who="#CzesławWycech">Kto z Obywateli Posłów jest za zatwierdzeniem dekretu z dnia 1 lipca 1960 r. o przekształceniu przedsiębiorstwa spółdzielni „Społeczne Przedsiębiorstwo Budowlane” w przedsiębiorstwo państwowe — zechce podnieść rękę.</u>
          <u xml:id="u-48.4" who="#CzesławWycech">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-48.5" who="#CzesławWycech">Kto jest przeciw? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-48.6" who="#CzesławWycech">Kto się wstrzymał? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-48.7" who="#CzesławWycech">Stwierdzam, że Sejm zatwierdził dekret z dnia 1 lipca 1960 r. o przekształceniu przedsiębiorstwa spółdzielni „Społeczne Przedsiębiorstwo Budowlane” w przedsiębiorstwo państwowe.</u>
          <u xml:id="u-48.8" who="#CzesławWycech">Przystępujemy do punktu 9 porządku dziennego: Wnioski w sprawie zmian w składzie Rady Ministrów i Rady Państwa.</u>
          <u xml:id="u-48.9" who="#CzesławWycech">Od obywatela Prezesa Rady Ministrów otrzymałem pismo z następującym wnioskiem:</u>
          <u xml:id="u-48.10" who="#CzesławWycech">„Na podstawie art. 29 ust. 1 Konstytucji Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej wnoszę — o powołanie obywatela Jerzego Albrechta na stanowisko Ministra Finansów.</u>
          <u xml:id="u-48.11" who="#CzesławWycech">Józef Cyrankiewicz Prezes Rady Ministrów”</u>
          <u xml:id="u-48.12" who="#CzesławWycech">W związku z tym Prezydium Sejmu proponuje Sejmowi podjęcie następującej uchwały:</u>
          <u xml:id="u-48.13" who="#CzesławWycech">„Sejm Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej powołuje obywatela Jerzego Albrechta na stanowisko Ministra Finansów”.</u>
          <u xml:id="u-48.14" who="#CzesławWycech">Czy kto z Obywateli Posłów pragnie zabrać głos w tej sprawie?</u>
          <u xml:id="u-48.15" who="#CzesławWycech">Nikt się nie zgłasza.</u>
          <u xml:id="u-48.16" who="#CzesławWycech">Przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-48.17" who="#CzesławWycech">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem uchwały w sprawie wniosku o powołanie na stanowisko Ministra Finansów obywatela Jerzego Albrechta — zechce podnieść rękę.</u>
          <u xml:id="u-48.18" who="#CzesławWycech">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-48.19" who="#CzesławWycech">Kto jest przeciw wnioskowi? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-48.20" who="#CzesławWycech">Kto się wstrzymał od głosowania? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-48.21" who="#CzesławWycech">Stwierdzam, że Sejm powołał obywatela Jerzego Albrechta na stanowisko Ministra Finansów.</u>
          <u xml:id="u-48.22" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
          <u xml:id="u-48.23" who="#CzesławWycech">Od obywatela Jerzego Albrechta otrzymałem pismo treści następującej:</u>
          <u xml:id="u-48.24" who="#CzesławWycech">„W związku z przedłożonym Sejmowi Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej wnioskiem obywatela Prezesa Rady Ministrów o powołanie mnie na stanowisko Ministra Finansów — za zgodą Rady Państwa proszę o zwolnienie mnie przez Sejm ze stanowiska zastępcy Przewodniczącego Rady Państwa.</u>
          <u xml:id="u-48.25" who="#CzesławWycech">Jerzy Albrecht”</u>
          <u xml:id="u-48.26" who="#CzesławWycech">Prezydium Sejmu proponuje Sejmowi podjęcie w tej sprawie następującej uchwały:</u>
          <u xml:id="u-48.27" who="#CzesławWycech">„Sejm Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej odwołuje obywatela Jerzego Albrechta ze stanowiska zastępcy Przewodniczącego Rady Państwa”.</u>
          <u xml:id="u-48.28" who="#CzesławWycech">Czy w tej sprawie pragnie ktoś zabrać głos?</u>
          <u xml:id="u-48.29" who="#CzesławWycech">Nikt się nie zgłasza.</u>
          <u xml:id="u-48.30" who="#CzesławWycech">Przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-48.31" who="#CzesławWycech">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem uchwały w sprawie odwołania obywatela Jerzego Albrechta ze stanowiska zastępcy Przewodniczącego Rady Państwa — zechce podnieść rękę.</u>
          <u xml:id="u-48.32" who="#CzesławWycech">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-48.33" who="#CzesławWycech">Kto jest przeciw? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-48.34" who="#CzesławWycech">Kto się wstrzymał od głosowania? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-48.35" who="#CzesławWycech">Stwierdzam, że Sejm odwołał obywatela Jerzego Albrechta ze stanowiska zastępcy przewodniczącego Rady Państwa.</u>
          <u xml:id="u-48.36" who="#CzesławWycech">Porządek dzienny został wyczerpany.</u>
          <u xml:id="u-48.37" who="#CzesławWycech">Proszę Sekretarza Posła Balbinę Semczuk o odczytanie komunikatu o złożonych do Prezydium Sejmu interpelacjach i odpowiedziach na nie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#BalbinaSemczuk">Do Prezydium Sejmu wpłynęła interpelacja posła Stefana Kisielewskiego do Ministra Handlu Zagranicznego w sprawie Centrali Handlu Zagranicznego „Ars Polona”.</u>
          <u xml:id="u-49.1" who="#BalbinaSemczuk">Do Prezydium Sejmu wpłynęła odpowiedź Ministra Oświaty na interpelację Koła Posłów Katolickich „Znak” w sprawie wprowadzenia do szkół lekcji religioznawstwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#CzesławWycech">Złożoną do Prezydium Sejmu interpelację — zgodnie z art. 73 ust. 1. regulaminu Sejmu — przesłałem interpelowanemu.</u>
          <u xml:id="u-50.1" who="#CzesławWycech">Na tym kończymy 48 posiedzenie Sejmu Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej.</u>
          <u xml:id="u-50.2" who="#CzesławWycech">Protokół posiedzenia będzie wyłożony do przejrzenia w Biurze Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-50.3" who="#CzesławWycech">O terminie następnego posiedzenia zostaną Obywatele Posłowie powiadomieni.</u>
          <u xml:id="u-50.4" who="#CzesławWycech">Proszę Sekretarza Posła Balbinę Semczuk o odczytanie komunikatów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#BalbinaSemczuk">Posiedzenia komisji sejmowych odbędą się według następującego planu:</u>
          <u xml:id="u-51.1" who="#BalbinaSemczuk">W dniu dzisiejszym, to jest 16 listopada br.:</u>
          <u xml:id="u-51.2" who="#BalbinaSemczuk">— Komisja Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów — bezpośrednio po zakończeniu dzisiejszego posiedzenia Sejmu w sali nr 118.</u>
          <u xml:id="u-51.3" who="#BalbinaSemczuk">W czwartek, dnia 17 listopada br.:</u>
          <u xml:id="u-51.4" who="#BalbinaSemczuk">— Komisja Gospodarki Morskiej i Żeglugi — o godz. 10 w sali nr 72,</u>
          <u xml:id="u-51.5" who="#BalbinaSemczuk">— Komisja Oświaty i Nauki — o godz. 10 w sali nr 118, Komisja Pracy i Spraw Socjalnych — o godz. 10 w sali nr 102.</u>
          <u xml:id="u-51.6" who="#BalbinaSemczuk">W piątek, dnia 18 listopada br.:</u>
          <u xml:id="u-51.7" who="#BalbinaSemczuk">— Komisja Leśnictwa i Przemysłu Drzewnego — o godz. 10 w sali nr 101.</u>
          <u xml:id="u-51.8" who="#BalbinaSemczuk">W czwartek, dnia 24 listopada br.:</u>
          <u xml:id="u-51.9" who="#BalbinaSemczuk">— Komisja Zdrowia i Kultury Fizycznej — o godz. 11 w sali nr 102.</u>
          <u xml:id="u-51.10" who="#BalbinaSemczuk">W piątek, dnia 25 listopada br.:</u>
          <u xml:id="u-51.11" who="#BalbinaSemczuk">— Komisja Zdrowia i Kultury Fizycznej — o godz. 9 w sali nr 102.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#CzesławWycech">Zamykam posiedzenie.</u>
          <u xml:id="u-52.1" who="#komentarz">(Koniec posiedzenia o godz. 19 min. 40)</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>