text_structure.xml 53.4 KB
<?xml version='1.0' encoding='UTF-8'?>
<teiCorpus xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude" xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#PrzewodniczacyposelSlawomirPiechota">Witam państwa. Otwieram posiedzenie Komisji do Spraw Petycji. Stwierdzam kworum wymagane do podejmowania decyzji.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#PrzewodniczacyposelSlawomirPiechota">W projekcie porządku posiedzenia mamy rozpatrzenie trzech petycji: petycji w sprawie zmiany ustawy z dnia 17 listopada 1964 r. Kodeks postępowania cywilnego, petycji w sprawie zmiany art. 129 ust. 4 ustawy z dnia 27 kwietnia 2001 r. Prawo ochrony środowiska poprzez wydłużenie terminu do wystąpienia z roszczeniem o odszkodowanie z tytułu ograniczonego sposobu korzystania z nieruchomości, przy jednoczesnym umożliwieniu dochodzenia tych roszczeń przez osoby, które uchybiły terminowi wskazanemu w tym przepisie w dotychczasowym brzmieniu oraz petycji w sprawie zmiany ustawy z dnia 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych w zakresie zaliczenia do okresów składkowych okresu studiów doktoranckich sprzed 1998 roku.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#PrzewodniczacyposelSlawomirPiechota">Dodatkowo, ze względu na obowiązki służbowe, pan minister Mazurek prosi o rozpatrzenie punktu drugiego jako pierwszego. Jeżeli państwo pozwolicie, to w takiej kolejności rozpatrzymy petycje. Czy jest sprzeciw wobec takiej propozycji porządku? Nie słyszę. Zatem przystępujemy do realizacji porządku posiedzenia.</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#PrzewodniczacyposelSlawomirPiechota">Bardzo proszę pana posła referenta – Grzegorza Wojciechowskiego o przedstawienie petycji w sprawie zmiany art. 129 ust. 4 ustawy z dnia 27 kwietnia 2001 r. Prawo ochrony środowiska. Bardzo proszę panie pośle.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#PoselGrzegorzWojciechowski">Dziękuję bardzo pani przewodniczący. Panie przewodniczący, Wysoka Komisjo, panie ministrze, szanowni państwo. Petycja dotyczy zmiany art. 129 ust. 4 ustawy z dnia 27 kwietnia 2001 r. Prawo ochrony środowiska. Jej meritum to wydłużenie terminu wystąpienia o odszkodowanie. W obecnym przepisie jest okres dwuletni na wystąpienie o odszkodowanie. Autor petycji wnosi o wydłużenie okresu nie podając konkretnego rozwiązania. Petycja spełnia wymogi formalne. Spełnia warunki, aby ją rozpatrywać.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#PoselGrzegorzWojciechowski">Przepis, o którym mowa w petycji oraz jak wynika z naszej praktyki poselskiej, jest często uchybiany. Niekorzystne skutki oddziaływania pojawiają się niekoniecznie z chwilą pojawienia się prawa – miejscowego czy innego. Często pojawiają się po okresie upływu terminu. Jest co prawda ścieżka i możliwość dochodzenia roszczeń po terminie, ale wówczas ta droga jest o wiele trudniejsza i na osobie występującej z roszczeniem o odszkodowanie spoczywa większy obowiązek dowodowy.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#PoselGrzegorzWojciechowski">Biuro Analiz Sejmowych w swojej opinii zauważyło, że normalny okres, w którym upływają roszczenia z tytułu odszkodowania, wynosi 10 lat. BAS wskazuje, że jest pewna tendencja do skracania terminów przedawnienia. Powiedziałbym, że dotyczy to bardziej innych – ostrych sytuacji. Na przykład, termin roszczenia o odszkodowanie za użytkowanie rzeczy jest jasny. Ten termin jest o wiele bardziej widoczny i jednoznaczny. W przypadku przepisu art. 129 ust. 4, początek biegu okresu przedawnienia nie jest dla osoby uprawnionej jasno sprecyzowany.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#PoselGrzegorzWojciechowski">Patrząc na to z drugiej strony należy powiedzieć, że przepis skonstruowany jest w kierunku określonych inwestycji i zmian, które mają swój okres realizacji i w tym czasie powinny zostać zakończone. Krótki czas na wystąpienie z roszczeniami wynika z czasu i możliwości rozliczenia inwestycji przed jej zakończeniem lub bezpośrednio po jej ukończeniu.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#PoselGrzegorzWojciechowski">Petycja jest w pewnym sensie ograniczona, ponieważ jej autor wnosi o wydłużenie terminu wystąpienia o odszkodowanie. Tymczasem są inne możliwości prawne, tj. innego naliczania terminu lub wyłączenia czy też wykreślenia tego przepisu i posługiwania się art. 118 Kodeksu cywilnego, który termin na wystąpienie o odszkodowanie ustala na 10 lat.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#PoselGrzegorzWojciechowski">Należałoby zastanowić się nad tym, czy propozycja wydłużenia terminu zawarta w petycji jest dobra. Czy nie należałoby zastosować innego rozwiązania i czy w związku z tym nie wyjdziemy poza zakres petycji? Na pewno nie poza jej kierunek, ale czy formalnie będzie to poprawne i zgodne z zasadami rozpatrywania petycji? Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#PrzewodniczacyposelSlawomirPiechota">Dziękuję panu posłowi. Może warto podkreślić, że petycja dotyczy konkretnych okoliczności i konkretnej sprawy. Z petycją wystąpił wójt gminy Buczek i dotyczy to ograniczenia korzystania z nieruchomości wokół lotniska wojskowego w Łasku. Wielu rolników po czasie zorientowało się jakie są skutki ograniczenia korzystania z nieruchomości. Zatem jest to konkretna sprawa dotycząca dość szerokiej grupy osób i pokazująca, że rzeczywiście, jeżeli nie zorientowali się na czas, to potem jedyną drogą ratunku jest skomplikowana procedura. Wydaje się, że jest wiele racjonalnych argumentów wskazujących, że dwuletni okres może być zbyt krótki. Poproszę o stanowisko pana ministra Mazurka – Ministerstwo Środowiska. Bardzo proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieSrodowiskaSlawomirMazurek">Dziękuję bardzo panie przewodniczący. Panie przewodniczący, wysokie prezydium, szanowni państwo, Wysoka Komisjo. Podnoszony przez pana wójta problem może być trudny do rozwiązania przez Ministra Środowiska. Kwestie związane ze znajomością prawa i uporządkowaniem spraw związanych z nieruchomościami nie leżą w naszej kompetencji.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieSrodowiskaSlawomirMazurek">Jednocześnie wydaje się słuszne przeanalizowanie takiego stanu rzeczy w szerszym aspekcie i z perspektywy obszarów, których może to dotyczyć. Należałoby przeprowadzić swego rodzaju inwentaryzację tych terenów. Wówczas zobaczylibyśmy jakie są to koszty i możliwości. Jednocześnie powinniśmy zastanowić się nad poprawieniem i sposobem poprawienia przejrzystości procedur oraz jakości wydawanych decyzji tak, aby obywatele mieli pełny dostęp do wiedzy na temat skutków ewentualnych inwestycji. Jest to sprawa szersza i dotyczy to nie tylko nie tylko tego zapisu i tego typu oddziaływania na środowisko.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieSrodowiskaSlawomirMazurek">Mówiąc o dziesięcioletnim okresie przedawnienia, musimy mieć również świadomość, że w tej perspektywie może zmieniać się oddziaływanie inwestycji czy też, jak w tym przypadku – lotniska, w zależności od podejmowanych decyzji dotyczących instalacji czy też samego obiektu. Bardzo dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#PrzewodniczacyposelSlawomirPiechota">Dziękuję. Kto z państwa chciałby zabrać głos w dyskusji? Bardzo proszę, pani poseł Magdalena Kochan.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#PoselMagdalenaKochan">Problem jest. Tym bardziej, że w tym przypadku termin na dochodzenie roszczeń o odszkodowanie w drodze, o której mówimy, jest krótszy od terminu na dochodzenie roszczeń w przypadku innych nieruchomości i innych ustaw dotyczących roszczeń o korzystanie z majątku.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#PoselMagdalenaKochan">Dwuletni okres, o którym pisze pan dr Sobolewski w ekspertyzie BAS, jest krótszy od ogólnego okresu przedawnienia kodeksowych roszczeń majątkowych. Z drugiej strony, jeżeli nastąpi wydłużenie terminu roszczeń, to wydaje się, że może dojść do zahamowania całego szeregu inwestycji potrzebnych w danym środowisku.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#PoselMagdalenaKochan">Pan minister mówi, że to nie jest kompetencja Ministra Środowiska. To jednak z waszych przepisów wynika dwuletni okres i mam pytanie: czy w drodze rozporządzeń państwo nie mogą usprawnić procesu informowania tych, którzy ewentualnie mogliby z takimi roszczeniami wystąpić lub nałożyć obowiązku informowania na inwestora, który być może zrobiłby to dokładniej, dobitniej i skuteczniej? Czy informowanie można usprawnić? I to jest zapewne w gestii pańskiego resortu. Czy rozporządzeniem w tej sprawie nie można naprawić sytuacji? Nie kodeksowo, ale informacyjnie – rozporządzeniem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#PrzewodniczacyposelSlawomirPiechota">Dziękuję. Nie mam obawy o hamowanie inwestycji. W tym przypadku mamy do czynienia z kwestią przedawnienia roszczenia o naprawienie szkody wynikłej z ograniczenia korzystania z nieruchomości. Dotyczy to uprawnień właściciela nieruchomości, który przy narzuconym zewnętrznym ograniczeniu będzie mógł dochodzić naprawienia szkody, skoro nie będzie mógł korzystać z niej swobodnie korzystać. Jak rozumiem to nie jest hamowanie nowych inwestycji. Proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#PoselMagdalenaKochan">Panie przewodniczący. Mam wielką prośbę do pana ministra, aby na prostym przykładzie wyjaśnił sytuację rolników…</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#PrzewodniczacyposelSlawomirPiechota">…wokół lotniska w Łasku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#PoselMagdalenaKochan">Właśnie. Jak to wyglądało w praktyce? Jan Kowalski miał prawo do roszczeń. Nie skorzystał z nich, ale nabył to prawo. Dlaczego? W związku z czym nabył to prawo? Jakie przysługiwały mu prawa, z których nie skorzystał i spóźnił się z roszczeniem? Przepraszam, ale wiecie państwo, być może dla takich nie do końca zorientowanych posłów jak ja, taka łopatologia jest bardzo przydatna przy podejmowaniu decyzji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#PrzewodniczacyposelSlawomirPiechota">Dziękuję. Kto z państwa chciałby jeszcze zabrać głos w dyskusji? Nie słyszę, zatem proszę panie ministrze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#PodsekretarzstanuwMSSlawomirMazurek">Szanowni państwo, szanowna pani poseł. To, o czym powiedziałem w zakresie kompetencji odnosiło się do dwóch aspektów wystąpienia pana wójta. Dotyczy to niewiedzy prawniczej i nieuporządkowanego charakteru nieruchomości. To miałem na myśli.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#PodsekretarzstanuwMSSlawomirMazurek">Co do nabycia praw. Teren ograniczonego użytkowania związany był z uchwałą sejmiku. Nie mamy delegacji ustawowej do wydania rozporządzenia w tym zakresie. Jest to prawo miejscowe. Poproszę pana mecenasa o uzupełnienie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#NaczelnikwydzialuwDepartamenciePrawnymMinisterstwaSrodowiskaMaciejMachaj">Szanowni państwo. Jeżeli zajrzymy do ustawy Prawo ochrony środowiska do art. 135, czyli tych przepisów, które regulują obszary ograniczonego użytkowania, to w ust. 2 spotkamy regulację, która mówi, że obszar ograniczonego użytkowania tworzy sejmik województwa w drodze uchwały. Natomiast ust. 3 mówi o tym, że obszar ograniczonego użytkowania dla innej kategorii zakładów lub obiektów tworzy rada powiatu w drodze uchwały.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#NaczelnikwydzialuwDepartamenciePrawnymMinisterstwaSrodowiskaMaciejMachaj">Zatem, mamy do czynienia z aktami prawa miejscowego, które należą do konkretnych organów jednostek samorządu terytorialnego.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#NaczelnikwydzialuwDepartamenciePrawnymMinisterstwaSrodowiskaMaciejMachaj">Akty prawa miejscowego ogłaszane są w dzienniku urzędowym konkretnego województwa. Od momentu opublikowania jest czas na wejście w życie takiej uchwały i art. 129 ust. 4, nad którym obecnie toczy się dyskusja, mówi o tym, że z roszczeniem można wystąpić w okresie dwóch lat od dnia wejścia w życie rozporządzenia lub aktu prawa miejscowego powodującego ograniczenie sposobu korzystania z nieruchomości.</u>
          <u xml:id="u-13.3" who="#NaczelnikwydzialuwDepartamenciePrawnymMinisterstwaSrodowiskaMaciejMachaj">Widzimy, że ten mechanizm związany jest z działaniem jednostki samorządu terytorialnego, a następnie z opublikowaniem aktu w dzienniku urzędowym województwa. Mamy do czynienia z publikatorem, który – jak Dziennik Ustaw czy Monitor Polski, z formalnego punktu widzenia jest wystarczający, aby prawo lub przepisy mogły zacząć funkcjonować.</u>
          <u xml:id="u-13.4" who="#NaczelnikwydzialuwDepartamenciePrawnymMinisterstwaSrodowiskaMaciejMachaj">Jeżeli chodzi o kwestie dotyczące udostępniania informacji o tym, że konkretna uchwała sejmiku czy rady powiatu została podjęta i wchodzi w życie, moim zdaniem, częściowo z formalnego punktu widzenia, wymogi są w sposób prawidłowy i dobry spełnione. Każdy ma dostęp do publikatorów – każdy może się o tym dowiedzieć.</u>
          <u xml:id="u-13.5" who="#NaczelnikwydzialuwDepartamenciePrawnymMinisterstwaSrodowiskaMaciejMachaj">Możliwość i obowiązek działania związanego z upowszechnianiem wiedzy o tym, że konkretna uchwała została podjęta, a jej podjęcie wiąże się z wejściem w życie pewnych uprawnień dla osób, które na tym terenie posiadają nieruchomości, widzę raczej nie po stronie Ministerstwa Środowiska, tylko po stronie jednostek samorządu terytorialnego, które odpowiadają za konkretne uchwałę, tj. sejmik województwa lub rada powiatu. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#PrzewodniczacyposelSlawomirPiechota">Dziękuję. Panowie, ale stawiam tezę. Generalnie przedawnienie w przepisach wynosi 10 lat. Pan minister i pan naczelnik mówili o prawie miejscowym. No tak, ale okres przedawnienia uregulowany jest w ustawie, czyli zależy od nas, bo jest to przede wszystkim kompetencja ustawodawcy i niekwestionowana rola wystąpienia rządu z odpowiednią inicjatywą.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#PrzewodniczacyposelSlawomirPiechota">Jeżeli mamy generalny okres 10 lat, krytykowany niekiedy jako za długi, a w tym przypadku mamy pięciokrotnie krótszy okres – dwuletni, to może jednak trzeba poszukać pewnego kompromisu?</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#PrzewodniczacyposelSlawomirPiechota">Proszę wybaczyć, ale pan naczelnik mówi trochę idealistycznie. Publikujemy, wszyscy mają do tego dostęp itd. Przepraszam, ale wydaje mi się, że rolnik, posiadający gospodarstwo rolne koło lotniska w Łasku, nie jest stałym czytelnikiem dziennika urzędowego swojego województwa. Jeżeli ktoś mu tego wyraźnie nie powie, to nie będzie wiedział.</u>
          <u xml:id="u-14.3" who="#PrzewodniczacyposelSlawomirPiechota">Wokół lotniska we Wrocławiu widziałem spektakl, który wydawał się swoistą tragifarsą. Sprzedawano działki przylegające do lotniska. W związku z tym, lotnisko wieszało na ogrodzeniu tablice „Teren lotniska. Wstęp wzbroniony” itd., aby ludziom uświadomić kupowanie działek przylegających do lotniska i mogących z tego wynikać różnych konsekwencji. Sprzedający działki skrupulatnie i uporczywie zdejmowali te tablice. Nie wiem ile w sumie Lotnisko Wrocław tych tablic musiało nawieszać, ale i tak nie dotarło to do świadomości wszystkich.</u>
          <u xml:id="u-14.4" who="#PrzewodniczacyposelSlawomirPiechota">Mamy świadomość, że docieranie informacji jest ograniczone. Czym grozi nam wydłużenie okresu na ubieganie się o odszkodowanie? Tym, że ludzie będą mieli więcej czasu, że choćby od sąsiadów dowiedzą się, że ktoś wystąpił z roszczeniem o odszkodowanie i warto przemyśleć czy nie warto również o to wystąpić. Czy wydłużenie okresu komplikuje funkcjonowanie? Nie. Sejmik, samorząd podejmują pewne decyzje, ale z decyzją muszą wiązać się pewne konsekwencje, czyli właśnie pewne zobowiązania wobec właścicieli nieruchomości, którzy w wyniku decyzji doświadczą pewnych ograniczeń. Czy tu jest jakiś spór? Wydaje mi się, że nie.</u>
          <u xml:id="u-14.5" who="#PrzewodniczacyposelSlawomirPiechota">Wójt gminy Buczek pokazuje nam bardzo konkretną sytuację, racjonalnie i pragmatycznie. Nie wiem, ale wydaje mi się, że słuszne jest postawienie tezy, że można wydłużyć okres występowania z roszczeniami do 5 lat, tj. i tak krótszego niż ogólny, co da większe szanse tym, którzy będą chcieli dochodzić swoich roszczeń. Będą mogli w zwykłym trybie, bez karkołomnych procedur i pomijania przedawnienia dochodzić swoich roszczeń.</u>
          <u xml:id="u-14.6" who="#PrzewodniczacyposelSlawomirPiechota">Panie pośle, pan, jako zorientowany w tematach, powinien chyba poprzeć taki sposób postępowania z tą sprawą? Proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#PoselGrzegorzWojciechowski">Dziękuję. Panie przewodniczący, Wysoka Komisjo, panie ministrze, szanowni państwo. Oczywiście, wydłużenie okresu do proponowanych 5 lat poprawi sytuację. Należy jednak pamiętać, że jest to od chwili…</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#PrzewodniczacyposelSlawomirPiechota">…publikacja i termin wejścia w życie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#PoselGrzegorzWojciechowski">…tak – wejścia w życie. Nawet w okresie 5 lat, skutki ograniczonego korzystania z nieruchomości nie zawsze będą odczuwalne i widoczne dla ludzi. Bardzo słusznie pan przewodniczący zauważył, że rolnik nie czyta dziennika urzędowego województwa codziennie rano.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#PoselGrzegorzWojciechowski">Przepisy prawa miejscowego, takie jak gminne, są bliżej i mają szanse dotrzeć do zainteresowanych, natomiast powiatu, a zwłaszcza województwa, nie są powszechnie znane – najtrudniej docierają do człowieka.</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#PoselGrzegorzWojciechowski">Zastanawiam się nad tym czy w ogóle potrzebny jest ust. 4 w art. 129? Gdybyśmy go wykreślili, to obowiązywałaby zasada kodeksowa – 10 lat.</u>
          <u xml:id="u-17.3" who="#PoselGrzegorzWojciechowski">Trzeba powiedzieć, że ograniczenie w użytkowaniu spowodowane inwestycjami, dotyczy to raczej sytuacji dla dużych inwestycji, które trwają latami.</u>
          <u xml:id="u-17.4" who="#PoselGrzegorzWojciechowski">Mówimy o inwestorach, ale dotyczy to również użytkowników. Wprowadzenie dłuższego okresu miałoby wpływ na ograniczenie negatywnych skutków dla właścicieli nieruchomości. Ponadto, mogłoby się przyczynić się do lepszego projektowania i realizacji inwestycji, a w efekcie do zmniejszenia liczby wypłacanych odszkodowań.</u>
          <u xml:id="u-17.5" who="#PoselGrzegorzWojciechowski">Proponuję, aby wykreślić ust. 4 z art. 129 i tym samym wprowadzić dziesięcioletni kodeksowy termin na występowanie o odszkodowania za ograniczony sposób korzystania z nieruchomości. Nie wprowadzajmy różnych okresów, tylko starajmy się je sprowadzać do terminów kodeksowych. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#PrzewodniczacyposelSlawomirPiechota">Na zasadach generalnych i powszechnych, a nie prawo wyjątkowe – lex specialis. Bardzo proszę, pan poseł Jachnik.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#PrzewodniczacyposelSlawomirPiechota">Poseł Jerzy Jachnik (Kukiz’15):</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#PrzewodniczacyposelSlawomirPiechota">Przychylam się do tej propozycji. Dziwne jest dla mnie to, że akty prawa miejscowego są niezgodne z ustawami. Skoro kodeksowy okres przedawnienia jest 10 lat…</u>
          <u xml:id="u-18.3" who="#PrzewodniczacyposelSlawomirPiechota">Nie, nie, nie. Nie są niezgodne – to lex specialis. I zgodnie z tym prawem szczególnym…</u>
          <u xml:id="u-18.4" who="#PrzewodniczacyposelSlawomirPiechota">Poseł Jerzy Jachnik (Kukiz’15):</u>
          <u xml:id="u-18.5" who="#PrzewodniczacyposelSlawomirPiechota">Obojętne jakby na to patrzeć. Okres pięcioletni jest okresem krótkim. Inwestycja trwa. Często, zanim obywatel się dowie, mija okres przedawnienia. Jestem za wykreśleniem ust. 4 w art. 129.</u>
          <u xml:id="u-18.6" who="#PrzewodniczacyposelSlawomirPiechota">Myślę, że głosy obu panów mają ten walor, że odchodzimy od pewnego chaosu, że tu mamy taki okres, a tu taki. Jest pewien okres generalny, którego świadomość istnienia jest pewnie powszechniejsza. Czy ktoś z państwa jeszcze chciał zabrać głos? Nie. Zatem bardzo proszę, pan minister.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#PodsekretarzstanuwMSSlawomirMazurek">Panie przewodniczący, szanowni państwo. Proszę pozwolić, że odwołam się do moich osobistych doświadczeń. Pierwsze lata życia spędziłem w pobliżu lotniska Babie Doły, tj. na terenach, gdzie zamieszkiwała kadra. Faktycznie, trudno nie zauważyć przelatujących odrzutowców, nawet jeżeli są to F-16, a nie Suchoje.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#PodsekretarzstanuwMSSlawomirMazurek">Zgadzam się z tym, że jest to silne oddziaływanie na środowisko. Odwołując się do tego konkretnego przypadku, chcę powiedzieć, że państwo wskazali na jedną rzecz, a mianowicie, że liczenie okresu na wystąpienie z roszczeniem rozpoczyna się z chwilą uruchomienia instalacji czy inwestycji. Generalnie, zawsze okres ograniczonego użytkowania jest związany z rozpoczęciem uruchomienia instalacji.</u>
          <u xml:id="u-19.2" who="#PodsekretarzstanuwMSSlawomirMazurek">Na pewno wszystkie rozwiązania, które będą zmierzały do tego, aby prawo było lepsze, przejrzyste i bliżej obywatela są bliskie naszemu sercu i sposobowi postępowania.</u>
          <u xml:id="u-19.3" who="#PodsekretarzstanuwMSSlawomirMazurek">W tym konkretnym przypadku należy dokonać analizy i pewnej inwentaryzacji jakiego obszaru to dotyczy i jakie będą konsekwencje tego typu działania. Wydaje mi się, że jest o sensowna droga.</u>
          <u xml:id="u-19.4" who="#PodsekretarzstanuwMSSlawomirMazurek">Jednocześnie, tak jak mówiłem, w zakresie naszych kompetencji leżą sprawy z zakresu ochrony środowiska, tj. w jaki sposób teren jest użytkowany, jakie obostrzenia na nim obowiązują itd. To są właśnie te nasze kompetencje do których możemy się odwołać. Odnośnie do okresów czy do wysokości roszczeń to jest szersze zagadnienie. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#PrzewodniczacyposelSlawomirPiechota">Szanowni państwo. Pan minister podniósł jeszcze ważną okoliczność, która dodatkowo przemawia za korektą. Decyzja to jedno, a potem realizacja inwestycji może być odwleczona w czasie, czyli ludzie mogą się zorientować w sprawie dużo później.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#PrzewodniczacyposelSlawomirPiechota">Mam propozycję, i będziemy chyba co do tego zgodni, aby podjąć decyzję o przystąpieniu do prac nad projektem ustawy. W trakcie tych prac trzeba będzie wyjaśnić wszystkie okoliczności. Będzie to również czas na szczegółowe stanowisko ministerstwa oraz dodatkową dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#PrzewodniczacyposelSlawomirPiechota">Wydaje się, że zakres naszej inicjatywy legislacyjnej jest bardzo ograniczony, bardzo wąski i konkretny, tj. aby usunąć lex specialis z ustawy o ochronie środowiska i tym samym wprowadzić generalną zasadę okresu przedawnienia z kodeksu cywilnego. Czy jest zgoda w Komisji co do takiego sposobu postępowania? Nie słyszę sprzeciwu, zatem jest zgoda. Dziękuję. Dziękuję panu ministrowi i współpracownikom pana ministra.</u>
          <u xml:id="u-20.3" who="#PrzewodniczacyposelSlawomirPiechota">Przechodzimy do rozpatrzenia petycji w sprawie zmiany ustawy z dnia 17 listopada 1964 r. Kodeks postępowania cywilnego. Bardzo proszę pana posła Jerzego Paula o przedstawienie petycji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#PoselJerzyPaul">Panie przewodniczący, panie i panowie parlamentarzyści, szanowni państwo. Przedmiotem petycji z 2 listopada 2015 r., złożonej przez Stowarzyszenie Interesu Społecznego „Wieczyste”, jest żądanie podjęcia inicjatywy ustawodawczej zmierzającej do nowelizacji przepisów ustawy z dnia 17 listopada 1964 r. Kodeks postępowania cywilnego w zakresie ustalenia wartości przedmiotu sporu w sprawach opisanych w art. 23¹ k.p.c., które dotyczą roszczeń pracowników przy rozwiązywaniu stosunku pracy, sposobu doręczania przesyłek sądowych, wyboru podmiotu dokonującego doręczeń oraz cech dokumentu sądowego przesyłanego w formie papierowej.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#PoselJerzyPaul">W uzasadnieniu autorzy petycji napisali, że projekt ustawy zmierza do zmiany kilku rozwiązań prawnych występujących w k.p.c., tj. w zakresie roszczeń z tytułu pozwów o przywrócenie do pracy i większej spójności z zapisami Kodeksu pracy, kwestii doręczeń (wprowadzenie doręczenia przez operatora wyznaczonego a nie dowolnego oraz umożliwienia doręczenia pism drogą elektroniczną na wniosek strony) oraz cech jakie zawierać musi pismo sądowe przesyłane w sposób papierowy, czyli wymóg podpisu i pieczątki, co gwarantuje, że dokument ma charakter dokumentu prawnego.</u>
          <u xml:id="u-21.2" who="#PoselJerzyPaul">Petycja mieści się w zakresie zadań i kompetencji Sejmu. Spełnia wymogi formalne, czyli możemy się nią zajmować.</u>
          <u xml:id="u-21.3" who="#PoselJerzyPaul">Jakie są propozycje zmian, które zawarte są w petycji? W art. 1 pkt 1 autorzy proponują, aby art. 23¹ otrzymał brzmienie: „W sprawach o roszczenia pracowników dotyczące nawiązania, istnienia lub rozwiązania stosunku pracy wartość przedmiotu sporu stanowi suma wynagrodzenia za pracę za okres sporny, lecz nie więcej niż wartość 3 miesięcznego odszkodowania. Równocześnie obok roszczenia w zakresie nawiązania, istnienia lub rozwiązania stosunku pracy, pracownik może zgłosić dodatkowe roszczenie pieniężne za utratę przychodów ze stosunku pracy, z tym iż wartość przedmiotu sporu określa się zgodnie z przepisem art. 22 k.p.c.”.</u>
          <u xml:id="u-21.4" who="#PoselJerzyPaul">Kolejna propozycja dotyczy doręczeń przesyłek pocztowych. Autorzy petycji proponują następujący zapis art. 131. § 1: „Sąd dokonuje doręczeń przez operatora pocztowego wyznaczonego w rozumieniu ustawy z dnia 23 listopada 2012 r. Prawo pocztowe, osoby zatrudnione w sądzie, komornika lub sądową służbę doręczeniową”.</u>
          <u xml:id="u-21.5" who="#PoselJerzyPaul">Następna propozycja odnosi się do doręczeń elektronicznych. Wnioskodawcy proponują wprowadzenie następującego zapisu: „Sąd dokonuje doręczeń za pośrednictwem systemu teleinformatycznego (doręczenie elektroniczne), jeżeli wniesiono pismo za pośrednictwem systemu teleinformatycznego, a także gdy strona złoży wniosek o doręczenie pism w trybie doręczenia elektronicznego”.</u>
          <u xml:id="u-21.6" who="#PoselJerzyPaul">Następna propozycja wskazuje jak powinno wyglądać pismo wychodzące z sądu. Autorzy petycji proponują wprowadzenie następującego zapisu: „Pisma sądowe, które nie są przesyłane drogą elektroniczną, muszą być zaopatrzone w pieczątkę sądu oraz sygnowane imieniem i nazwiskiem oraz podpisem osoby wydającej pismo lub uwierzytelniającej pismo.”.</u>
          <u xml:id="u-21.7" who="#PoselJerzyPaul">Jaka jest ocena Biura Analiz Sejmowych propozycji zawartych w petycji? Odnosząc się do propozycji nowelizacji art. 23¹ k.p.c. podniesiono, że propozycja wynikająca z petycji nie zmieni całościowo sygnalizowanego problemu. Z jednej strony, zniknie problem polegający na przekroczeniu przez wartość przedmiotu sporu (wynikającą z przywołanego przepisu) wartości możliwego do uzyskania wynagrodzenia przez pracownika za czas pozostawania bez pracy. Z drugiej strony, powstanie problem odwrotny i wartość wynagrodzenia za czas pozostawania bez pracy będzie przewyższać wartość przedmiotu sporu.</u>
          <u xml:id="u-21.8" who="#PoselJerzyPaul">Autor petycji całkowicie pomija dwa elementy postępowania cywilnego. Pierwszy dotyczy instytucji zwolnienia z kosztów sądowych, a drugi to kwestia odpowiedzialności za wynik sprawy. Pracownik zawsze może skorzystać z instytucji zwolnienia z kosztów sądowych, a ponadto, zgodnie z założeniem petycji, w przypadku wygranej w sądzie, to pracodawca będzie ponosił koszty postępowania.</u>
          <u xml:id="u-21.9" who="#PoselJerzyPaul">Powyższe wydaje się, że można połączyć z kolejnym argumentem wskazanym przez autora opinii BAS, który wskazuje, że kwestia wysokości kosztów sądowych w postępowaniu cywilnym, w odniesieniu do wartości przedmiotu sporu, była przedmiotem rozstrzygnięcia Trybunału Konstytucyjnego. TK uznał, że koszty te powinny pozostawać w związku z wartością przedmiotu sporu. Jednakże, ten sam Trybunał uznał, że opłata w postępowaniu o stwierdzenie nabycia nieruchomości przez zasiedzenie jest zgodna z konstytucją nawet w przypadku, w którym przewyższa to wartość sporu – w tym wypadku wartość zasiedzenia nieruchomości.</u>
          <u xml:id="u-21.10" who="#PoselJerzyPaul">Kolejnym argumentem przytoczonym w opinii jest kwestia propozycja powiązania art. 23¹ k.p.c. z art. 22 k.p.c., który dotyczy świadczeń okresowych. Autorzy petycji całkowicie zapominają o wskazaniu na odpowiednie stosowanie tego zapisu – art. 22 k.p.c., a nie jego stosowanie wprost.</u>
          <u xml:id="u-21.11" who="#PoselJerzyPaul">Należy także wskazać, że określona w przepisie art. 23¹ kwota wartości przedmiotu sporu dotyczy tylko roszczeń niemajątkowych. Tak więc, w przypadku żądania określonego odszkodowania łącznie z roszczeniem niemajątkowym, kwota opłaty będzie naliczana według art. 19 §1, a więc od wysokości żądanego odszkodowania.</u>
          <u xml:id="u-21.12" who="#PoselJerzyPaul">Odnosząc się do propozycji nowelizacji art. 131¹ §1, uważam że w złożonej petycji brak jest kompleksowego rozwiązania tego problemu. Kwestia związana z wyborem doręczyciela przesyłek sądowych wynika nie tylko z przepisów k.p.c., ale również innych przepisów o randze ustawowej, czyli Prawo pocztowe i Prawo zamówień publicznych, co autor petycji pomija i czego w żaden sposób nie uwzględnia.</u>
          <u xml:id="u-21.13" who="#PoselJerzyPaul">W punkcie trzecim, w zakresie nowelizacji art. 131¹ §1, należy również wskazać, że postulaty wynikające z wniesionej petycji będą spełnione w wyniku nowelizacji k.p.c., które wejdą w życie 1 lipca i 8 września 2016 r. W świetle tych przepisów, strona postępowania będzie mogła skorzystać z elektronicznego systemu doręczenia pism procesowych, a ponadto, po nowelizacji wchodzącej w życie 8 września, adresat pisma będzie mógł zrezygnować z doręczeń elektronicznych. Tym samym zostanie zapewniona realizacja całkowitej swobody decyzji stron w tym zakresie.</u>
          <u xml:id="u-21.14" who="#PoselJerzyPaul">Punkt czwarty. W zakresie wprowadzenia art. 140a, autor petycji podnosi konieczność wprowadzenia odpowiedniego przepisu w k.p.c. Należy zauważyć, że kwestia doręczenia pism z sekretariatów sądów ma wymiar czysto techniczny. Należałoby więc rozważyć kwestię nowelizacji prawa o ustroju sądów powszechnych, bo tam znajdują się uregulowania tej materii, a po drugie, co zostało wskazane w opinii BAS, regulacja ta jest zbędna ze względu na szczegółowe jej uregulowania w zarządzeniu Ministra Sprawiedliwości.</u>
          <u xml:id="u-21.15" who="#PoselJerzyPaul">Reasumując, należy przyjąć, że proponowane nowelizacje są zbędne, bo nie rozwiązują problemów sygnalizowanych w petycji. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#PrzewodniczacyposelSlawomirPiechota">Dziękuję. Czy pan sędzia Uliasz chciałby odnieść się do treści petycji?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#SedziaglownyspecjalistawDepartamencieLegislacyjnymMinisterstwaSprawiedliwosciMarcinUliasz">Dziękuję panie przewodniczący. Panie przewodniczący, Wysoka Komisjo. Ministerstwo Sprawiedliwości w całości przyłącza się do stanowiska Biura Analiz Sejmowych.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#SedziaglownyspecjalistawDepartamencieLegislacyjnymMinisterstwaSprawiedliwosciMarcinUliasz">Uważamy, że uwzględnienie propozycji byłoby zbędne. Naszym zdaniem, najwięcej wątpliwości budzi propozycja zmiany art. 23¹ k.p.c. dlatego, że w istocie zmiana zaproponowana w zdaniu pierwszym prowadzi do globalnego obniżenia wartości przedmiotu sporu w sprawach z zakresu prawa pracy. Instytucja wartości przedmiotu sporu jest to kwota, którą powód podaje w pozwie i ta kwota rzutuje na inne instytucje procesowe takie jak: wysokość opłat sądowych, wysokość stawek wynagrodzenia adwokackiego i radcowskiego, tzw tryb postępowania uproszczonego – postępowania, w którym rozpoznawane są roszczenia w kwocie do 10 tysięcy złotych oraz dostępność skargi kasacyjnej – decyduje granica 10 tysięcy złotych.</u>
          <u xml:id="u-23.2" who="#SedziaglownyspecjalistawDepartamencieLegislacyjnymMinisterstwaSprawiedliwosciMarcinUliasz">Punktowa zmiana dotycząca ustalania kwoty wymagałaby uwzględnienia powyższych konsekwencji. W przypadku, gdy dojdzie do obniżenia wartości przedmiotu sporu, w wielu sprawach pracowniczych, a przypomnę, że chodzi tutaj o sprawy o roszczenia niepieniężne, może okazać się, że pracownicy otrzymujący bardzo wysokie wynagrodzenie będą korzystali ze zwolnienia z kosztów i opłat sądowych. Przypomnę, że art. 35 ustawy o kosztach sądowych wprowadza dwa systemy opłat. W sprawach, w których wartość przedmiotu sporu nie przekracza 50 tysięcy złotych, pracownik jest co do zasady zwolniony z kosztów sądowych z wyjątkiem opłat od kilku wymienionych w tym przepisie pism. Chodzi tu o niektóre środki zaskarżenia, od których pracownik opłaca niską trzydziestozłotową – najniższą – opłatę stałą. Natomiast, jeżeli wartość przedmiotu sporu przekracza wartość 50 tysięcy złotych, opłaty uiszczane są na ogólnych zasadach. Autorzy ustawy o kosztach sądowych przyjęli założenie, że jeżeli pracownik uzyskuje stosunkowo wysokie wynagrodzenie i następnie występuje z roszczeniem o przywrócenie do pracy, gdzie o wartości przedmiotu sporu decyduje np. dwunastokrotność tego wynagrodzenia, to nie znajduje uzasadnienia zwolnienie go od opłat sądowych. Stać go na to, aby uiszczał opłaty na ogólnych zasadach.</u>
          <u xml:id="u-23.3" who="#SedziaglownyspecjalistawDepartamencieLegislacyjnymMinisterstwaSprawiedliwosciMarcinUliasz">Druga kwestia, która jest istotna, to dostępność do skargi kasacyjnej. Jeżeli dojdzie do obniżenia wartości przedmiotu sporu w znacznej części spraw z zakresu prawa pracy, to okaże się, że w wielu tych sprawach nie będzie dopuszczalna skarga kasacyjna.</u>
          <u xml:id="u-23.4" who="#SedziaglownyspecjalistawDepartamencieLegislacyjnymMinisterstwaSprawiedliwosciMarcinUliasz">Nie będę odnosił się do różnych kwestii redakcyjnych, bo np. pojawia się pytanie co to znaczy „nie więcej niż wartość trzymiesięcznego odszkodowania”. W sprawach o przywrócenie do pracy, intuicyjnie i tylko intuicyjnie, kojarzy się z odszkodowaniem odpowiadającym wysokości wynagrodzenia za okres wypowiedzenia. Jednak w sprawach o ustalenie istnienia stosunku pracy, albo o nawiązanie stosunku pracy, nie wiadomo o jakie odszkodowanie chodzi.</u>
          <u xml:id="u-23.5" who="#SedziaglownyspecjalistawDepartamencieLegislacyjnymMinisterstwaSprawiedliwosciMarcinUliasz">Najwięcej zastrzeżeń budzi drugie zdanie proponowane w petycji, a mianowicie, zdanie które w naszej ocenie jest przepisem prawa materialnego. Tworzy nieznane w przepisach kodeksu pracy nowe roszczenie. Usytuowanie takiego przepisu w regulacji dotyczącej kwestii ściśle procesowej jest wysoce wadliwe.</u>
          <u xml:id="u-23.6" who="#SedziaglownyspecjalistawDepartamencieLegislacyjnymMinisterstwaSprawiedliwosciMarcinUliasz">Była mowa o odesłaniu do przepisu art. 22 k.p.c. przy ustalaniu wartości przedmiotu sporu roszczenia pieniężnego, które zgodnie z art. 19 w powinno być w tym przypadku oceniane, a więc wartość przedmiotu sporu powinna co do zasady odpowiadać wysokości dochodzonego roszczenia.</u>
          <u xml:id="u-23.7" who="#SedziaglownyspecjalistawDepartamencieLegislacyjnymMinisterstwaSprawiedliwosciMarcinUliasz">Odnosząc się pokrótce do pozostałych propozycji, zdajemy sobie sprawę, że propozycja zmiany w art. 131 wynikła na kanwie problemów, jakie pojawiały się w zakresie doręczania przesyłek pocztowych. Ten problem został już zażegnany. Od dwóch miesięcy sądy obsługiwane są przez Pocztę Polską.</u>
          <u xml:id="u-23.8" who="#SedziaglownyspecjalistawDepartamencieLegislacyjnymMinisterstwaSprawiedliwosciMarcinUliasz">W pozostałej części propozycji zawartych w petycji przyłączamy się do opinii BAS.</u>
          <u xml:id="u-23.9" who="#SedziaglownyspecjalistawDepartamencieLegislacyjnymMinisterstwaSprawiedliwosciMarcinUliasz">Chciałbym dodać, że jeżeli chodzi o zmianę proponowaną w art. 131¹, ten kierunek został już uwzględniony w przepisach, które mają wejść w życie 8 września br. Jak już mówiono, każdy uczestnik – strona postępowania będzie mógł decydować o tym czy chce otrzymywać doręczenia drogą elektroniczną czy tradycyjnie. Wiąże się to oczywiście z koniecznością budową systemu teleinformatycznego. Ustawa z 10 lipca 2015 r. wprowadza trzyletni okres przejściowy od dnia wejścia w życie ustawy na wdrożenie systemu. Trudno byłoby stosować te przepisy, gdyby zmiana weszła w życie z dniem ogłoszenia i obowiązywała we wszystkich toczących się obecnie postępowaniach.</u>
          <u xml:id="u-23.10" who="#SedziaglownyspecjalistawDepartamencieLegislacyjnymMinisterstwaSprawiedliwosciMarcinUliasz">Kwestia związana z formą pism sądowych czy odpisów orzeczeń jest to od zawsze materia podustawowa uregulowana w regulaminie urzędowania sądów powszechnych i w zarządzeniu Ministra Sprawiedliwości w sprawie działalności sekretariatów sądowych i innych działów administracji sądowej, czyli tzw. instrukcja sądowa. Naszym zdaniem nie zachodzi potrzeba przenoszenia tych przepisów do aktu ustawowego. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#PrzewodniczacyposelSlawomirPiechota">Dziękuję panu sędziemu za precyzyjne wyjaśnienia. Kto chciałby z państwa zabrać głos w dyskusji? Nie widzę. Zatem, panie pośle, jaka jest rekomendacja?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#PoselJerzyPaul">Wsłuchując się w głos pana sędziego, biorąc pod uwagę opinię BAS, widzimy że w petycji jest dużo błędów i nieścisłości. Uważam, że petycję należy odrzucić w całości. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#PrzewodniczacyposelSlawomirPiechota">Czyli wniosek o nieuwzględnienie żądania będącego przedmiotem petycji. Czy wobec takiego wniosku jest sprzeciw? Nie słyszę, a zatem podjęliśmy taką decyzję. Dziękuję panu sędziemu.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#PrzewodniczacyposelSlawomirPiechota">Przechodzimy do kolejnego – ostatniego w dniu dzisiejszym – punktu, tj. rozpatrzenie petycji w sprawie zmiany ustawy z 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych w zakresie zaliczenia do okresów składkowych okresu studiów doktoranckich sprzed 1998 roku. Bardzo proszę, pan poseł Jerzy Jachnik.</u>
          <u xml:id="u-26.2" who="#PrzewodniczacyposelSlawomirPiechota">Poseł Jerzy Jachnik (Kukiz’15):</u>
          <u xml:id="u-26.3" who="#PrzewodniczacyposelSlawomirPiechota">Petycja spełnia wymogi formalne. Wnioskodawca domaga się zmian ustawowych. Rzeczywiście, petycja dotyczy pewnej materii, której przepisy prawa się zmieniały.</u>
          <u xml:id="u-26.4" who="#PrzewodniczacyposelSlawomirPiechota">Składający petycję przywołuje różne ustawy, a także orzecznictwo Sądu Najwyższego. Sprawa dotyczy tego czy okres dziennych studiów doktoranckich miał być zaliczany do okresów składkowych czy też do okresu zatrudnienia.</u>
          <u xml:id="u-26.5" who="#PrzewodniczacyposelSlawomirPiechota">Trzeba powiedzieć, że przepisy zmieniały się. Tak na korzyść, jak i niekorzyść osób, które były na studiach doktoranckich. Uczestnicy tych studiów mieli zakaz pracy. I to jest dość istotna okoliczność, która nie pozwalała im na podjęcie pracy. Doszło do takiego paradoksu, że osoby, które nie przestrzegały ustawy i pracowały, miały zaliczany ten okres do stażu emerytalnego, a osoby, które respektowały ustawę tego stażu nie miały.</u>
          <u xml:id="u-26.6" who="#PrzewodniczacyposelSlawomirPiechota">Pomijając okresy przejściowe, w 1991 r. w ustawie o rewaloryzacji rent i emerytur i zasadach ich ustalania, dokonano nowego podziału stażu – na okresy składkowe i nieskładkowe. Rzeczywiście, w tejże ustawie, praktycznie rzecz biorąc, nie uwzględniono w ogóle uczestników dziennych studiów doktoranckich, czyli praktycznie nie mieli zaliczonego okresu studiów.</u>
          <u xml:id="u-26.7" who="#PrzewodniczacyposelSlawomirPiechota">W ustawie z 2001 r., w art. 7, powyższy błąd moim zdaniem został naprawiony, bowiem okres dziennych studiów doktoranckich zaliczono do okresów nieskładkowych. Moja ocena jest taka, że jest to słuszne podejście do sprawy, bo de facto te osoby pracy nie wykonywały, a podobnie jak studentom czy uczniom szkół średnich, zaliczano im okres nauki do stażu pracy, ale jako okres nieskładkowy.</u>
          <u xml:id="u-26.8" who="#PrzewodniczacyposelSlawomirPiechota">Należy dodać, że uczestnicy dziennych studiów doktoranckich otrzymywali stypendia. Zatem nie widzę żadnego powodu, aby byli traktowani specjalnie. Poza tym, BAS zwraca uwagę na jeszcze jedną rzecz. Gdybyśmy wystąpili z inicjatywą legislacyjną, to dodatkowo powinny być opracowane skutki ekonomiczne, bo według szacunków, dotyczyłoby to około 2 tysięcy osób</u>
          <u xml:id="u-26.9" who="#PrzewodniczacyposelSlawomirPiechota">Wszyscy wiemy jak wygląda ustawa o emeryturach i rentach. Na dobrą sprawę należałoby wyrzucić ją do kosza, bo chyba już nikt nie może się w niej połapać i napisać nową ustawę.</u>
          <u xml:id="u-26.10" who="#PrzewodniczacyposelSlawomirPiechota">Pozostaje inny problem. Czy powinny być respektowane prawa nabyte? I to jest pytanie generalne. Osobiście mam pewne wątpliwości, może panowie wypowiecie się w tej sprawie.</u>
          <u xml:id="u-26.11" who="#PrzewodniczacyposelSlawomirPiechota">Czy w związku ze zmianami ustaw, a zwłaszcza ostatnią nowelizacją, jeśli teraz ktoś wystąpi o świadczenie emerytalne, okres dziennych studiów doktoranckich, zalicza się jako okresy nieskładkowe czy też nie zalicza? Jeśli się zalicza, to uważam, że w tej sytuacji petycję należy odrzucić.</u>
          <u xml:id="u-26.12" who="#PrzewodniczacyposelSlawomirPiechota">Dziękuję bardzo panu posłowi. Radykalne oceny…</u>
          <u xml:id="u-26.13" who="#PrzewodniczacyposelSlawomirPiechota">Poseł Jerzy Jachnik (Kukiz’15):</u>
          <u xml:id="u-26.14" who="#PrzewodniczacyposelSlawomirPiechota">Taki jestem.</u>
          <u xml:id="u-26.15" who="#PrzewodniczacyposelSlawomirPiechota">No tak, ale życie jest bardzo skomplikowane. Szukamy tych prostych rozwiązań, ale im więcej wiemy o sprawie, tym więcej mamy dylematów i rozterek. Bardzo proszę, pan dyrektor Marek Bucior.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#ZastepcadyrektoraDepartamentuUbezpieczenSpolecznychMinisterstwaRodzinyPracyiPolitykiSpolecznejMarekBucior">Dziękuję bardzo panie przewodniczący. Zacznę od podstawowej kwestii. Dyskusja nad studiami doktoranckimi i zaliczaniem ich w ogóle do okresu zatrudnienia, nawet w świetle tego co przedstawił przed chwilą pan poseł, wskazuje na różne wątpliwości, które towarzyszyły twórcom ustaw, zarówno po stronie Sejmu i Senatu, jak i po stronie rządowej. To bardzo wyraźnie pokazuje jak elementem wątpliwym z punktu widzenia twórców ustawy było zaliczenie studiów doktoranckich do okresu zatrudnienia, w tym wypadku już po 1991 r., jak patrzymy z perspektywy od 2001 r., jako okresów nieskładkowych.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#ZastepcadyrektoraDepartamentuUbezpieczenSpolecznychMinisterstwaRodzinyPracyiPolitykiSpolecznejMarekBucior">Dlaczego? Z kilku prostych przyczyn. Jeżeli spojrzymy na obowiązującą ustawę z 1998 r. o emeryturach i rentach z FUS, to wyraźnie widać, że pkt 9 art. 7, a więc przy okazji wymieniania okresów nieskładkowych, zostały wskazane studia wyższe, ale tylko na jednym kierunku. To widać i taki jest zapis.</u>
          <u xml:id="u-27.2" who="#ZastepcadyrektoraDepartamentuUbezpieczenSpolecznychMinisterstwaRodzinyPracyiPolitykiSpolecznejMarekBucior">W 1998 r. studiów doktoranckich nikt nie wpisywał w ogóle jako okresy nieskładkowe. W związku z tym, jeżeli okresy studiów doktoranckich zostałyby dopisane, to musimy przypomnieć, że z punktu widzenia przepisów ubezpieczeń społecznych nigdy i nikomu nic nie zabieraliśmy, a wręcz przeciwnie, z naszej perspektywy przydaliśmy – dodaliśmy.</u>
          <u xml:id="u-27.3" who="#ZastepcadyrektoraDepartamentuUbezpieczenSpolecznychMinisterstwaRodzinyPracyiPolitykiSpolecznejMarekBucior">W 2001 r. studia doktoranckie zostały dopisane jako studia spełniające przesłankę zaliczającą je do okresów studiów, ale przecież to tak trochę na wyrost, bo jednocześnie w przepisach drugiego kierunku studiów nie dopisano, jak również nie dopisano studiów podyplomowych.</u>
          <u xml:id="u-27.4" who="#ZastepcadyrektoraDepartamentuUbezpieczenSpolecznychMinisterstwaRodzinyPracyiPolitykiSpolecznejMarekBucior">Według dzisiejszych rozwiązań, w przypadku składki emerytalnej, w ogóle nie ma praktycznie znaczenia okres, w którym nie ma opłaconej składki. Na przykład, mamy chociażby Krajową Szkołę Sądownictwa i Prokuratorów. Dla jej absolwentów z ubezpieczeniowego punktu widzenia nie ma żadnego znaczenia okres, chyba że będą na pewno sędziami lub prokuratorami. Poza nimi, pozostała reszta nie ma żadnej zaliczonej składki, a więc z tego również, że studia doktoranckie zostały potraktowane in plus i to mocno na korzyść.</u>
          <u xml:id="u-27.5" who="#ZastepcadyrektoraDepartamentuUbezpieczenSpolecznychMinisterstwaRodzinyPracyiPolitykiSpolecznejMarekBucior">Pan poseł zadał pytanie czy studia doktoranckie, niezależnie od tego kiedy się odbyły, zaliczane są dzisiaj do okresów nieskładkowych. Tak. To potwierdzamy – jak najbardziej są zaliczane.</u>
          <u xml:id="u-27.6" who="#ZastepcadyrektoraDepartamentuUbezpieczenSpolecznychMinisterstwaRodzinyPracyiPolitykiSpolecznejMarekBucior">Chcę również zwrócić uwagę na argument mówiący o tym, że od 1991 r. był zakaz podejmowania pracy przez doktorantów. Proszę zwrócić uwagę na rozporządzenie w sprawie studiów doktoranckich i stypendiów naukowych, a dokładnie na §9, który w ust. 1 mówi: „pracodawca, w porozumieniu z kandydatem na dzienne studia doktoranckie, udziela mu urlopu bezpłatnego na czas trwania studiów, albo rozwiązuje z nim stonek pracy po przyjęciu na studia.” W ust. 3 jednak wskazuje, że „w przypadku przyznania uczestnikowi dziennych studiów doktoranckich stypendium, o którym mowa w §10 ust. 2, może on za zgodą pracodawcy oraz organu tworzącego studia doktoranckie pozostawać w stosunku pracy w niepełnym wymiarze czasu pracy. Wykonywanie pracy nie powinno kolidować z zajęciami wynikającymi z programu studiów.” Nie mamy więc bezwzględnego zakazu wykonywania pracy i na to chcę zwrócić uwagę.</u>
          <u xml:id="u-27.7" who="#ZastepcadyrektoraDepartamentuUbezpieczenSpolecznychMinisterstwaRodzinyPracyiPolitykiSpolecznejMarekBucior">Jeżeli ktoś w tym samym czasie ma dwa okresy – składkowy i nieskładkowy, to w przypadku ubezpieczeń społecznych, wybieramy tylko ten silniejszy – składkowy, czyli tam, gdzie jest opłacona składka. Dlatego osoba, jeżeli wykonywała pracę w okresie dziennych studiów doktoranckich ma składkę, ale nie z tytułu studiów doktoranckich, bo to nie ma dla nas znaczenia. Ma składkę z tytułu wykonywanej pracy. Praca była poparta wynagrodzeniem i odprowadzanymi składkami do systemu ubezpieczeń społecznych .</u>
          <u xml:id="u-27.8" who="#ZastepcadyrektoraDepartamentuUbezpieczenSpolecznychMinisterstwaRodzinyPracyiPolitykiSpolecznejMarekBucior">W związku z tym, gdyby patrzeć na powyższe, w pełni zgadzam się z panem posłem i konkluzją, że właściwe jest potraktowanie dziennych studiów doktoranckich w ustawie o rentach i emeryturach z FUS i zaliczenie ich jako okresu nieskładkowego.</u>
          <u xml:id="u-27.9" who="#ZastepcadyrektoraDepartamentuUbezpieczenSpolecznychMinisterstwaRodzinyPracyiPolitykiSpolecznejMarekBucior">Petycja z punktu widzenia Ministerstwa Rodziny Pracy i Polityki Społecznej jest bezzasadna. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#PrzewodniczacyposelSlawomirPiechota">Dziękuję bardzo panu dyrektorowi. Pan poseł Jachnik, bardzo proszę.</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#PrzewodniczacyposelSlawomirPiechota">Poseł Jerzy Jachnik (Kukiz’15):</u>
          <u xml:id="u-28.2" who="#PrzewodniczacyposelSlawomirPiechota">Dziękuję za wyjaśnienie. Chcę jeszcze podkreślić tylko jedno. Moja konkluzja odrzucenia petycji wynika przede wszystkim z tego, że osoba która szła na dzienne studia doktoranckie świadomie brała urlop bezpłatny. Takie były warunki. W zamian za to otrzymywała stypendium. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-28.3" who="#PrzewodniczacyposelSlawomirPiechota">Dziękuję bardzo. Kto z państwa jeszcze chciałby zabrać głos w dyskusji? Bardzo proszę, pan poseł Wojciechowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#PoselGrzegorzWojciechowski">Dziękuję bardzo. Wtedy były trochę inne sposoby naliczania emerytur. Osoby, które wówczas studiowały, zostały w swoisty sposób ukarane przy naliczaniu emerytury. Jeżeli ktoś studiuje zaocznie, to ma ciągłość pracy.</u>
          <u xml:id="u-29.1" who="#PoselGrzegorzWojciechowski">Oczywiście, to kwestia obowiązujących przepisów, ale poprzez rozwiązania powinniśmy zachęcać i iść w kierunku studiów dziennych, a nie w odwrotnym. I na to chciałbym zwrócić uwagę. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#PrzewodniczacyposelSlawomirPiechota">Dziękuję. Pani poseł Magdalena Kochan.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#PoselMagdalenaKochan">Panie pośle, nie. Jedno to składka i jej wysokość, gdy zaczynamy pracować. Natomiast studia przysparzają nam lat pracy potrzebnych do przejścia na emeryturę. Studia do stażu się liczą, a nie liczą się do wymiaru emerytury.</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#PoselMagdalenaKochan">Potem w naszych rękach pozostaje ile i jak odkładamy, aby mieć na starość z czego żyć.</u>
          <u xml:id="u-31.2" who="#PoselMagdalenaKochan">Studia są zaliczane do okresów, które potrzebne są do wykazania stażu pracy. Proszę jednak panie pośle nie mówić, że studia są szkodliwe, bo to nieprawda. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#PrzewodniczacyposelSlawomirPiechota">Nie ma obaw co do szkodliwości studiów, chociaż… Bardzo proszę, jeszcze pan poseł Jachnik</u>
          <u xml:id="u-32.1" who="#PrzewodniczacyposelSlawomirPiechota">Poseł Jerzy Jachnik (Kukiz’15):</u>
          <u xml:id="u-32.2" who="#PrzewodniczacyposelSlawomirPiechota">Odpowiem panu posłowi. Jak pracownik bierze urlop bezpłatny na cztery lata czy to ma mieć zaliczone? Doktorant i tak traktowany jest preferencyjnie.</u>
          <u xml:id="u-32.3" who="#PrzewodniczacyposelSlawomirPiechota">Dziękuję. Szanowni państwo. Rozumiem, że jest rekomendacja nieuwzględnienia żądania będącego przedmiotem petycji.</u>
          <u xml:id="u-32.4" who="#PrzewodniczacyposelSlawomirPiechota">Czy jest sprzeciw? Nie słyszę, zatem podejmujemy taką decyzję.</u>
          <u xml:id="u-32.5" who="#PrzewodniczacyposelSlawomirPiechota">Dziękuję państwu. Na tym wyczerpaliśmy porządek posiedzenia.</u>
          <u xml:id="u-32.6" who="#PrzewodniczacyposelSlawomirPiechota">Zamykam posiedzenie Komisji. Życzę dobrego dnia.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>