text_structure.xml 26.6 KB
<?xml version='1.0' encoding='UTF-8'?>
<teiCorpus xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude" xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#PoselGrzegorzDolniak">Otwieram posiedzenie Komisji Nadzwyczajnej do rozpatrzenia rządowego projektu ustawy o działalności lobbingowej. Witam panie i panów posłów. Witam przedstawicieli strony rządowej. Porządek dzienny został państwu doręczony na piśmie. Czy są uwagi do porządku dziennego? Nie słyszę uwag. Zatem stwierdzam, że porządek dzienny został przyjęty. Na wstępie chcę państwa poinformować, iż w dniu dzisiejszym wpłynęło pismo z Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych "Lewiatan" z opinią, uwagami, sugestiami, co do materii, która jest przedmiotem naszej pracy. Rozumiem, że państwo musicie mieć czas, aby zapoznać się z treścią wniesionych uwag, dlatego dzisiaj nie będziemy się tym zajmować. Proponuję przystąpić do pracy. W stenogramie z ostatniego posiedzenia Komisji czytamy, iż "praktycznie pozostało nam do rozpatrzenia cztery artykuły". Dzisiaj powinniśmy przyjąć projekt, wyznaczyć sprawozdawcę i przedstawić sprawozdanie. W pierwszej kolejności oddam głos przedstawicielowi Biura Legislacyjnego, aby po kolei przypomniał nam te kwestie, które wymagają jeszcze przegłosowania przez Komisję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKancelariiSejmuTomaszOsinski">W projekcie datowanym 2 czerwca 2005 r. tekst, który podlega jeszcze rozpatrzeniu jest tekstem zaznaczonym wytłuszczoną kursywą. Pierwszy taki tekst pojawia się w art. 2 w ust. 1. Otóż tutaj na końcu definicji działalności lobbingowej strona rządowa proponowała, aby został wprowadzony dodatek w brzmieniu "podejmowane bezpośrednio wobec tych organów". Przypominam, że podczas dyskusji w pewnym momencie strona rządowa wycofała się z tego, ale do końca nie miała pewności. Teraz trzeba zastanowić się czy ten dopisek jest potrzebny z punktu widzenia interesów wnioskodawców, czy też nie. Dodam jeszcze, że chodziło o to, iż strona rządowa uważała, że pewnego rodzaju działania, które według tej ustawy byłyby działaniami lobbingowymi - jak np. różnego rodzaju publikacje naukowe w periodykach, które mogłyby, według tej rozszerzonej definicji, być traktowane jako lobbing - nie powinny być objęte tym pojęciem. Stąd właśnie była ta dyskusja.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#PoselGrzegorzDolniak">Jak wynika z biuletynu z poprzedniego posiedzenia wszystkie strony wyłuszczyły swoje racje, więc możemy przystąpić do rozstrzygnięcia. W propozycji pierwotnej art. 2 ust. 1 brzmiał: "W rozumieniu ustawy działalnością lobbingową jest każde działanie prowadzone metodami prawnie dozwolonymi zmierzające do wywarcia wpływu na organy władzy publicznej w procesie stanowienia prawa.". Jest propozycja, aby na końcu dopisać wyrazy "podejmowane bezpośrednio wobec tych organów".</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#PoselGrzegorzDolniak">Poseł Marek Zagórski /niez./  : Ja rozumiem intencje proponowanego zapisu jednak myślę, że taka formuła niczego nie zmienia, natomiast może prowadzić do akademickich dyskusji: kiedy mamy do czynienia z działaniem bezpośrednim a kiedy pośrednim, a czy pośrednio to znaczy przez pośrednika, a bezpośrednio, to osobiście itd. To dopisane sformułowanie na pewno nie rozwiewa tych wątpliwości, które przyświecały pomysłowi wpisania tego sformułowania.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#PoselGrzegorzDolniak">Jest zatem propozycja, aby pozostawić ust. 1 w art. 2 w dotychczasowym brzmieniu. Czy są uwagi do tej propozycji? Nie słyszę zgłoszeń. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja przyjęła ust. 1 w art. 2 w dotychczasowym brzmieniu. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja przyjęła ust. 1 w art. 2 w dotychczasowym brzmieniu. Jaka jest następna kwestia do rozstrzygnięcia?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKSTomaszOsinski">Następny jest art. 8 ust. 1. W zasadzie jest to kwestia techniczna. Państwo poleciliście Biuru Legislacyjnemu, aby przygotowało redakcję przepisu niejako wprowadzającego instytucję wysłuchania publicznego w Sejmie, tak aby ten przepis zakładał pewną elastyczność, tzn. żeby Sejm mógł, a nie musiał takiego wysłuchania publicznego dokonywać - chodziło np. o projekty pilne, gdzie wiadomo iż takie wysłuchanie spowodowałoby przedłużenie procesu legislacyjnego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#PoselGrzegorzDolniak">Rozumiem, że chodzi o to, by było to rozwiązanie fakultatywne. Czy do tej kwestii są jakieś uwagi?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#DyrektorBiuraStudiowiEkspertyzKancelariiSejmuWieslawStaskiewicz">Decyzja o wysłuchaniu publicznym jest sama w sobie - moim zdaniem - dość kontrowersyjna. Wydaje się, iż sposób jej przedstawienia przez wnioskodawców - a jest to Instytut Sobieskiego, który dołączył również propozycje zmian w regulaminie Sejmu - jest dość zastanawiający. Nie o tym jednak mowa. Teraz chciałbym zwrócić uwagę na dwie kwestie. Po pierwsze nie wiem dlaczego wysłuchanie publiczne miałoby być tylko w Sejmie, a nie np. w fazie rządowej - tam jest bardziej odpowiedni moment. Po drugie wysłuchanie publiczne jest w zasadzie instytucją obcą w Europie, gdzie się rzadko to robi. Wnioskodawcy powołują się na Włochy i na Niemcy. Tylko, że w tym drugim przypadku wysłuchanie polega na tym, iż w trakcie obrad komisji Bundestagu któreś z posiedzeń - zazwyczaj drugie albo trzecie - poświęca się całe posiedzenie komisji wysłuchaniu wszystkich zainteresowanych. Czyli tego dnia komisja nie pracuje merytorycznie nad projektem, tylko wysłuchuje wszystkich racji. Dodam, że w Bundestagu nie ma legislatorów parlamentarnych. Są tylko legislatorzy rządowi. Legislatorzy rządowi pilotują każdą ustawę. Następne posiedzenie Komisji jest zamknięte i na nim rozstrzyga się, które z tych racji ewentualnie w projekcie się uwzględnia. Przy takiej niedookreśloności, jak tutaj, mogą zdarzyć się różne rzeczy. Chciałbym zwrócić uwagę jeszcze na dwie rzeczy. Otóż Sejm przeprowadził dotychczas konsultację przy okazji ustawy warszawskiej. Robił to dwa razy. Te konsultacje były jakby pierwszymi wysłuchaniami publicznymi na szeroką skalę, tzn. nadchodziły listy, była strona internetowa otwarta. Wynikało to z tego, że Europejska Karta Samorządu Terytorialnego nakładała obowiązek konsultacji przy zmianie granic dzielnic jednostek samorządowych. Przyznam szczerze, iż te doświadczenia były raczej zastanawiające niż jakieś pobudzające do wprowadzania tej instytucji na stałe. Pragnę również zwrócić uwagę, że ustawa o dostępie do informacji publicznej wszystkie te możliwości w zasadzie w jakiejś mierze daje. I ostatnia rzecz, na którą chciałbym zwrócić uwagę - w tradycji europejskiej, przynajmniej w Unii Europejskiej, utarła się tradycja Białych i Zielonych Ksiąg. I to jest, wydaje się, droga, która przede wszystkim koncentruje się na fazie rządowej, na fazie preparlamentarnej - wtedy, kiedy się naprawdę ustawę rozstrzyga. Bo parlamenty nie zmieniają ani celu ustawy, ani ich nie inicjują, nie zmieniają w zasadzie całej materii - parlamenty po prostu uchwalają ustawy, ale trochę to przypomina takie uchwalanie, jak w Polsce w latach siedemdziesiątych czy sześćdziesiątych. Ta instytucja Białych i Zielonych Ksiąg jest absolutnie zdominowana po stronie rządowej, w tej fazie. Rozumiem, że w momencie, kiedy ten artykuł wejdzie - bo nie ma już sensu dyskutować - Sejm zostanie zobligowany do poprawek w regulaminie. Rozumiem, że wówczas określi co będzie uważał za stosowne. Nie wyobrażam sobie, że będą to wysłuchania na forum Sejmu: że na galerii będą siedzieć zainteresowani rozstrzygnięciem, a posłowie odwrócą się i będą słuchać, czy że będą się działy inne sceny.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#DyrektorBiuraStudiowiEkspertyzKancelariiSejmuWieslawStaskiewicz">Oczywiście każdego można wysłuchać, tylko czy to jest forum do takich wysłuchań? Zwracam też uwagę, że nie każda ustawa nadaje się do wysłuchania publicznego. Jak państwo wyobrażacie sobie wysłuchanie ustawy budżetowej? Jest też cała masa takich ustaw, które średnio nadają się do wysłuchań. Rozumiem, że każdy z państwa odpowie, iż w art. 8 czytamy: "Po wniesieniu projektu ustawy do Sejmu może zostać przeprowadzone, na zasadach określonych w regulaminie, wysłuchanie publiczne dotyczące tego projektu.". Jednak wyobraźcie państwo sobie dyskusję, dlaczego nie zostało przeprowadzone wysłuchanie i wejdźcie w położenie marszałka albo prezydium Sejmu, które będzie miało 20 czy 200 tys. listów w takiej sprawie. Gwarantowanie sobie takich kolejnych instytucji demokratycznych w dość niedemokratycznym otoczeniu daje zazwyczaj dysfunkcjonalność i skończy się tym, czym wielokrotnie się kończyło, tzn. "dobrymi chęciami jest piekło wybrukowane". Jest cała masa takich rozwiązań w polskim systemie, które sieją spustoszenie, mimo że same są bardzo demokratyczne i zostały recypowane z demokratycznych struktur i państw. To leży w poziomie kultury politycznej, kultury prawnej, a tego w żaden sposób nie uda się uregulować prawem. Mając to wszystko na uwadze można dopiero podjąć decyzję w sprawie art. 8.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#PoselTomaszSzczypinski">Myślę, że do rozpatrzenia nie zostawiliśmy art. 8 tylko kwestie ust. 1, w którym mówi się, że wysłuchanie publiczne "może być", a jakby go nie było, to wysłuchanie publiczne musiałoby być. I o tym właśnie mamy decydować, a nie w ogóle o instytucji wysłuchania publicznego, bo ust. 2 został już przez Komisję przyjęty. W związku z tym ten wywód pana dyrektora był bardzo rozszerzający. Z drugiej strony, gwoli sprawiedliwości przyznaję, że rzeczywiście chodzi o taką rzecz, żeby regulamin Sejmu ewoluował w takim kierunku, żeby późniejsze posiedzenia komisji były zamknięte, żeby nie brali już w nich udziału wszyscy zainteresowani - jak dzisiaj się to odbywa. W związku z tym chodzi o to, aby wprowadzić nową instytucję - niemal obligatoryjną - między pierwszym a drugim czytaniem, gdzie każdy będzie się mógł wypowiedzieć, a nie utrudniać i lobbować w trakcie normalnego funkcjonowania komisji sejmowych. Regulamin to dookreśli. Oczywiście nie wierzę, że zrobi to natychmiast i całkowicie, ale jest to kierunek, który jest chyba właściwy dla jakości prac Sejmu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#PoselGrzegorzDolniak">Jest zatem propozycja, aby art. 8 uzupełnić o ust. 1 w brzmieniu: "Po wniesieniu projektu ustawy do Sejmu może zostać przeprowadzone, na zasadach określonych w regulaminie Sejmu, wysłuchanie publiczne dotyczące tego projektu.". Czy do takiego brzmienia ust. 1 są jakieś uwagi? Nie słyszę zgłoszeń. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja przyjęła ust. 1 w proponowanym brzmieniu. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja przyjęła ust. 1 w art. 8. Jaka jest następna kwestia do rozstrzygnięcia?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKSTomaszOsinski">Następnym punktem, który wywołał dyskusję, był art. 9 ust. 4 pkt 2, a mianowicie instytucja odwołania wysłuchania publicznego dotyczącego projektów rozporządzeń. Tutaj też zaistniała rozbieżność i konieczność merytorycznego rozstrzygnięcia przez Komisję czy punkt ten należy wprowadzić, czy też z niego zrezygnować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#PoselGrzegorzDolniak">W art. 9 ust. 4 pkt 2 proponuje się dodać zapis następującej treści: "odwołać wysłuchanie publiczne podając w Biuletynie Informacji Publicznej przyczyny odwołania". Czy do tej propozycji są jakieś uwagi? Nie słyszę. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja przyjęła pkt 2 w ust. 4 w art. 9. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja przyjęła pkt 2 w ust. 4 w art. 9. Jaka jest następna kwestia do rozstrzygnięcia?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKSTomaszOsinski">Następny problem pojawił się w art. 11 ust. 9. Macie tu państwo zaproponowane dwie zmiany. Po pierwsze proponujemy powrót do sformułowania "na wniosek" zamiast sformułowania "na żądanie". Zmianę tę proponujemy po konsultacji z Biurem Studiów i Ekspertyz, które uświadomiło nam, iż formuła "na wniosek" zakłada pisemność, co jest rozwiązaniem bezpieczniejszym. Druga propozycja dotyczy sformułowania "w drodze decyzji administracyjnej". Tutaj, również po konsultacji z przedstawicielem BSiE, który stwierdził, iż ten dopisek nie jest konieczny, bowiem z samej ustawy będzie wynikało, iż wszelkiego rodzaju wpisy jaki i wykreślenia są dokonywane w drodze decyzji administracyjnej, proponujemy wykreślenie tego sformułowania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#PoselGrzegorzDolniak">Na wniosek Biura Legislacyjnego art. 11 ust. 11 miałby zatem następujące brzmienie: "Organ prowadzący rejestr, na wniosek podmiotu wpisanego do rejestru, wykreśla ten podmiot w rejestru. Czy do takiego brzmienia ust. 9 są uwagi? Nie słyszę uwag. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja przyjęła ust. 11 w art. 11. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja przyjęła ust. 9 w art. 11. Jaka jest następna kwestia do rozstrzygnięcia?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKSTomaszOsinski">Następny jest art. 13 ust. 2. Tutaj, poprzednim razem Komisja nie skupiła się na tych zmianach, które są zaproponowane, ponieważ są to zmiany czysto redakcyjne, natomiast powstała kontrowersja co do w ogóle brzmienia ust. 2. Pan przewodniczący, prowadzący wówczas obrady, odłożył tę dyskusję i stwierdził, iż należy przenieść ją na to posiedzenie. Dodam, że pan dyrektor Wiesław Staśkiewicz zgłaszał zastrzeżenie co do w ogóle tej instytucji i co do jej kadłubowości. Proponował, aby strona rządowa zastanowiła się nad ewentualnym jej rozszerzeniem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#DyrektorBiuraStudiowiEkspertyzKSWieslawStaskiewicz">Nie pamiętam czy na ostatnim posiedzeniu był przez nas podnoszony art. 13.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKSTomaszOsinski">Jeśli można, to przypomnę, że chodziło właśnie o tą kadłubowość tego rozwiązania. Pan dyrektor mówił, iż niewiele jest treści w tym ustępie. Nie wiadomo o jaki dostęp do urzędu chodzi, w jakim zakresie, co z niego miałoby wynikać i jak miałby być dokumentowany.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#DyrektorBiuraStudiowiEkspertyzKSWieslawStaskiewicz">Rzeczywiście jest tu tego rodzaju problem, iż ta norma jest może bardziej normą programową niż norma prawną, którą można zbudować. Bo co to znaczy "dostęp do kierowanego przez siebie urzędu"? Trudno tu powiedzieć. Ustawa o dostępie do informacji publicznej wyraźnie mówi, kto urząd gminy musi udostępnić, jak i ile. Właściwie nie chcę dyskutować, bo ten artykuł w zasadzie nie odbiega od reszty. To znaczy jest na tyle ogólny, że w zasadzie jest pewną deklaracją i dlaczego niby raptem miały by być tu wprowadzone jakieś bardzo precyzyjne procedury. Zastanawiam się jednak, co będzie jeśli ktoś stwierdzi, że mu nie umożliwiono dostępu. Kto to będzie rozstrzygał? A jeśli zażyczy sobie, żeby dać mu dostęp do ksero? Żeby dać mu papier? W innych ustawach dotyczących lobbingu zazwyczaj jest precyzyjnie określone, co komu przysługuje. No ale cóż, cała ta ustawa jest dość ogólnie napisana, więc trudno oczekiwać, żeby akurat w tym jednym przypadku była rozpisana np. na 12 punktów czy podpunktów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#PoselGrzegorzDolniak">Czy przedstawiciel strony rządowej chciałby odnieść się do tych spostrzeżeń?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#DyrektorDepartamentuPrawnegowMinisterstwieSprawWewnetrznychiAdministracjiZbigniewWrona">Nie, dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#DyrektorDepartamentuPrawnegowMinisterstwieSprawWewnetrznychiAdministracjiZbigniewWrona">Poseł Marek Zagórski /niez./  : Jeśli dojdzie do drugiego czytania - musimy te kwestię rozważyć. Myślę, że służby specjalne będą miały coś do powiedzenia. Bo np. w ten sposób dostęp do Agencji Wywiadu miałby każdy - to samo dotyczy ABW. Jeżeli tu nie będziemy mieli zastrzeżenia odnoszącego się do innych przepisów, albo do przepisów ogólnych, to tu pojawi się tego typu problem. Dzisiaj na pewno tego nie zrobimy, ale przed drugim czytaniem trzeba będzie to doprecyzować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#DyrektorBiuraStudiowiEkspertyzKSWieslawStaskiewicz">Zwracam państwu uwagę, że jeżeli ja byłbym lobbystą i chciał starannie odtworzyć kto jakie decyzje podejmował w sprawie interesującego mnie projektu ustawy "przeorałbym" wszystkie służby prawne w danych ministerstwach, w Kancelarii Premiera i w Rządowym Centrum Legislacji. Robiłbym to konsekwentnie i do końca, i byłbym w zgodzie z art. 13 tej ustawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#PoselGrzegorzDolniak">Mamy propozycję Biura Legislacyjnego, aby w art. 13 ust. 2 brzmiał; "Kierownik urzędu, o którym mowa w ust. 1, zapewnia podmiotom wykonującym zawodową działalność lobbingową wpisanym do rejestru dostęp do kierowanego przez siebie urzędu w celu umożliwienia właściwego reprezentowania interesów podmiotów na rzecz których jest wykonywana ta działalność.". Czy są uwagi do tego brzmienia ust. 2? Nie słyszę zgłoszeń. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja przyjęła ust. 2 w art. 13. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja przyjęła ust. 2 w art. 13. Jaka jest następna kwestia do rozstrzygnięcia?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKSTomaszOsinski">Ostatnią kwestią, którą państwo odłożyliście do rozstrzygnięcia jest art. 20. Poprzednia treść jest zapisana kursywą niewytłuszczoną, natomiast kursywą wytłuszczoną jest zapisana propozycja rządowa. Przy czym chcemy zwrócić uwagę, iż jeżeli przyjęlibyście państwo art. 20 w wersji proponowanej przez stronę rządową, to należałoby wykreślić zdanie drugie, jako konsekwencję wcześniej przyjętego rozwiązania. Poza tym w rezultacie zmiany charakteru tego przepisu - bowiem nie byłby to już przepis quasi karny tylko raczej przepis porządkowy, dotyczący wykreślania z rejestru po zajściu określonych przyczyn - wydaje się, iż miejsce tego przepisu powinno być jednak w rozdziale dotyczącym samego rejestru, a nie w rozdziale dotyczącym sankcji za naruszenie przepisów ustawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#PoselGrzegorzDolniak">O ile dobrze zrozumiałem, to ten przepis jest autorstwa strony rządowej. Panie dyrektorze, czy pan zechce się odnieść do tych uwag?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#DyrektordepartamentuwMSWiAZbigniewWrona">Przyznaję rację, że przepis ten powinno się umieścić w rozdziale dotyczącym rejestru. Jeśli chodzi o zdanie drugie: "Wykreślenie z rejestru następuje w drodze decyzji administracyjnej." - nie widzę szkody w umieszczeniu go, ale nie sprzeciwiam się jego wykreśleniu, bo myślę, że rozsądna interpretacja do takiego wniosku doprowadzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#PoselGrzegorzDolniak">Zwracam się do Biura Legislacyjnego - panie mecenasie, gdzie widzi pan miejsce dla tego przepisu?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKSTomaszOsinski">Jeżeli państwo przyjmiecie tę wersję zmienioną, wytłuszczoną, to wydaje się, iż ten przepis traci charakter przepisu sankcyjnego i staje się przepisem jakby "czyszczącym" rejestr i w związku z tym powinien być pomieszczony w rozdziale dotyczącym rejestru, czyli w rozdziale 3. Przypuszczalnie gdzieś na końcu, po art. 14, ale będzie to wymagało zastanowienia się z naszej strony, bowiem będzie to już kwestia czysto redakcyjna.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#PoselGrzegorzDolniak">Zatem w art. 20, w wersji wytłuszczonej, wykreślamy zdanie drugie: "Wykreślenie z rejestru następuje w drodze decyzji administracyjnej.", a cały przepis przenosimy do rozdziału 3 gdzie dokładnie zdecyduje później Biuro Legislacyjne. Czy do tej propozycji są uwagi? Nie słyszę zgłoszeń. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja przyjęła art. 20. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja przyjęła art. 20.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKSTomaszOsinski">Jeszcze jedna drobna uwaga. Jeśli chodzi o tę decyzję administracyjną, to tutaj przekazujemy to, co przekazał nam pan Piotr Radziewicz jako swoje stanowisko, a on jest akurat osobą, która w kwestiach administracyjnych jest wybitnym specjalistą. Natomiast ze swej strony chcielibyśmy powiedzieć, iż takie wykreślenie z rejestru powinno być w drodze decyzji administracyjnej, ponieważ to musi być zaskarżalne. Może bowiem się zdarzyć, że powstaną pewnego rodzaju wątpliwości na gruncie orzeczeń czy te orzeczenia rzeczywiście dotyczą działalności lobbingowej czy innej działalności i w tej sytuacja ta strona, która ma zostać wykreślona, w stosunku do której decyzja o wykreśleniu została wydana, powinna mieć możliwość odwołania się do sądu administracyjnego. Jeżeli Biuro Studiów i Ekspertyz uważa, że wykreślenie tego zdania, dotyczącego decyzji administracyjnej, nie jest czysto technicznym zabiegiem, ponieważ i tak z całej systematyki ustawy, z systematyki prawa administracyjnego, wynika, że będzie to w drodze decyzji administracyjnej, to popieramy to wykreślenie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#PoselGrzegorzDolniak">Rozumiem, że tym samym dobrnęliśmy do końca projektu i odczytuję, że tym samym rozstrzygnęliśmy wszelkie wątpliwości zgłoszone na ostatnim posiedzeniu Komisji, a przełożone na dzisiejsze posiedzenie do rozstrzygnięcia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#DyrektorBiuraStudiowiEkspertyzKSWieslawStaskiewicz">Wprawdzie ta kwestia nie była poruszana na ostatnim posiedzeniu Komisji, ale chciałbym zwrócić uwagę, iż art. 21 w obecnej postaci moim przekonaniu nie przejdzie. Nie można zmieniać innych ustaw w momencie kiedy związek tych zmian z samym projektem jest niewidoczny. To jest nie tylko wbrew zasadom techniki legislacyjnej, ale wbrew zasadom konstruowania prawa. W pewnym momencie bowiem, jakby deus ex machnia w art. 21 pojawia się niesłychanie ważny problem, który rzeczywiście występuje pod hasłem "kto komu płaci". Jest to próba regulacji tego zagadnienia, ale uważam, że to nie jest dobry moment, dlatego, że wcześniej o tym w ustawie nie ma nic. Wskazać związek między art. 21 a artykułami wcześniejszymi będzie niesłychanie trudno. Rozdział 6 to są przepisy określane mianem przepisów końcowych, ale przedziwna jest ta konstrukcja od strony technicznej. Ja nie chcę mówić na temat asystentów. Myśmy teraz skończyli duże studium na temat asystentów i współpracowników w Europie. Mogę tylko powiedzieć, że te ograniczenia nic nie dają, że państwo, które ma największe doświadczenia - Włochy - zabrania np. zatrudniać jako asystentów "czwarta linia w bok i cztery do góry", bo mieli z tym w latach sześćdziesiątych olbrzymi problem. Po prostu ten nepotyzm był straszliwy - zatrudniano całe rodziny. Tu to zagadnienie całkowicie umyka, choć wiemy, że w Polsce jest to poważny problem, bowiem zatrudnia się osoby spokrewnione. Zresztą jest więcej takich problemów. Ja wiem, że ta ustawa o wykonywaniu mandatu posła i senatora, której nie ma w wielu krajach - to jest polski przypadek - będzie teraz "zbierać" tego typu rzeczy i ona będzie niekoherentna, ale cóż - to już poza dyskusją.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#PoselGrzegorzDolniak">Pragnę zwrócić uwagę, panie dyrektorze, iż te kwestie przez pana dostrzeżone były tematem dyskusji podczas posiedzeń Komisji i to wielokrotnie. Wspólnie doszliśmy do wniosku, iż najszczęśliwiej będzie jeśli te zapisy znajdą się w ostatnim rozdziale, dotyczącym przepisów przejściowych i końcowych. Przechodzimy do przegłosowania całości projektu ustawy. Kto jest za przyjęciem projektu ustawy o działalności lobbingowej w procesie stanowienia prawa? Stwierdzam, że Komisja 4 głosami, przy braku przeciwnych i 1 wstrzymującym się przyjęła projekt ustawy o działalności lobbingowej w procesie stanowienia prawa. Pozostał nam wybór posła sprawozdawcy. Proponuję, by pozostał nim poseł Tomasz Szczypiński, z uwagi na fakt, iż jest autorem przeważających zmian dokonanych w projekcie i myślę, że w sposób kompetentny będzie mógł zrelacjonować przebieg prac nad tym trudnym projektem ustawy. Czy są inne propozycje? Nie słyszę. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja powierzyła funkcję sprawozdawcy posłowi Tomaszowi Szczypińskiemu. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja powierzyła funkcję sprawozdawcy posłowi Tomaszowi Szczypińskiemu. Termin dla UKIE do przedstawienia opinii ustalamy do środy. Dziękuję wszystkim za pracę nad projektem ustawy. Zamykam posiedzenie Komisji Nadzwyczajnej do rozpatrzenia rządowego projektu ustawy o działalności lobbingowej.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>