text_structure.xml 94.2 KB
<?xml version='1.0' encoding='UTF-8'?>
<teiCorpus xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude" xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#PoselJacekPiechota">Otwieram posiedzenie Komisji Małych i Średnich Przedsiębiorstw. Znacie państwo porządek dzienny posiedzenia. Czy są do niego jakieś uwagi? Nie widzę. Stwierdzam, że Komisja przyjęła porządek obrad.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#PoselJacekPiechota">Przystępujemy do realizacji pierwszego punktu posiedzenia: Małe i średnie przedsiębiorstwa na rynku kapitałowym - stan obecny i perspektywy rozwojowe. Jako pierwszy referuje przedstawiciel Ministerstwa Gospodarki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#DyrektorDepartamentuRzemioslaMalychiSrednichPrzedsiebiorstwwMinisterstwieGospodarkiMiroslawMarek">Przesłaliśmy państwu opracowaną przez nas informację, dotyczącą tego problemu, dlatego chciałbym teraz przedstawić tylko najważniejsze jej elementy.  Jak państwo wiecie, rozbudowa rynku kapitałowego dla małych i średnich przedsiębiorstw jest bardzo istotnym elementem, zapisanym w rządowym programie "Kierunki działań rządu wobec małych i średnich przedsiębiorstw". Istnieje w tej chwili kilka barier, które utrudniają tym podmiotom uczestnictwo w rynku kapitałowym. Te bariery z jednej strony mają charakter obiektywny, z drugiej strony wynikają z uwarunkowań prawnych, które rządzą rynkiem kapitałowym w naszym kraju.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#DyrektorDepartamentuRzemioslaMalychiSrednichPrzedsiebiorstwwMinisterstwieGospodarkiMiroslawMarek">Podstawowym utrudnieniem jest to, że znakomita większość inwestorów znacznie chętniej inwestuje w duże spółki kapitałowe, czyli w te papiery, które mają lepszą płynność, przez co są bardziej atrakcyjne z punktu widzenia inwestycji krótko lub średnioterminowej.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#DyrektorDepartamentuRzemioslaMalychiSrednichPrzedsiebiorstwwMinisterstwieGospodarkiMiroslawMarek">Jeśli chodzi o problemy wynikające z uwarunkowań prawnych, to wskazałbym przede wszystkim na dosyć wysoki koszt uczestnictwa w publicznym rynku papierów wartościowych. To jest koszt wieloelementowy. Mówię tutaj o wymaganiach związanych z samym zaistnieniem na rynku i wypracowaniem stosownych dokumentów. Do tego dochodzą jeszcze koszty informacyjne, kiedy podmiot jest już obecny na rynku.  O ile stosunkowo niedawno koszty pozyskiwania kapitału na rynku kapitałowym były wyraźnie niższe, o tyle w momencie kiedy spadły stopy procentowe i finansowanie kredytem bankowym stało się tańsze, te proporcje uległy zmianie na niekorzyść uczestnictwa w rynku kapitałowym.  W jaki sposób rząd zamierza te bariery łagodzić? Przewidziano współfinansowanie ze środków publicznych kosztów, które ponoszą małe i średnie spółki w procesie upubliczniania się.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#DyrektorDepartamentuRzemioslaMalychiSrednichPrzedsiebiorstwwMinisterstwieGospodarkiMiroslawMarek">Będziemy również prowadzić kampanię edukacyjno-informacyjną skierowaną do takich spółek, tak aby zapoznać je ze specyfiką rynku kapitałowego oraz aby pokazać zalety wejścia na rynek, ale też potencjalne zagrożenia związane z takim procesem. Zamierzamy również dofinansowywać przygotowanie memorandów emisyjnych dla spółek, które zechcą się zmienić w spółki publiczne.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#DyrektorDepartamentuRzemioslaMalychiSrednichPrzedsiebiorstwwMinisterstwieGospodarkiMiroslawMarek">Te działania już się rozpoczęły. Na razie mają one charakter pilotażowy, ale już pierwszy projekt tego rodzaju jest realizowany i będzie trwał prawdopodobnie do połowy przyszłego roku. Ten projekt z inicjatywy Ministerstwa Gospodarki jest prowadzony przez Polską Fundację Promocji i Rozwoju Małych i Średnich Przedsiębiorstw. On zawiera elementy informacyjne i edukacyjne. W ramach tego projektu przewiduje się też sfinansowanie memorandów emisyjnych dla trzech wybranych przedsiębiorstw, które będą zainteresowane notowaniami na rynku pozagiełdowym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#PoselJacekPiechota">Kolejnym referentem jest przewodniczący Komisji Papierów Wartościowych i Giełd Jacek Socha.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#PrzewodniczacyKomisjiPapierowWartosciowychiGieldJacekSocha">W materiale, który dla państwa opracowaliśmy, widać wyraźnie, że tylko około dwudziestu spółek notowanych na rynku spełnia wszystkie kryteria definicji małego i średniego przedsiębiorstwa. Gdybyśmy jednak odrzucili takie elementy jak struktura własności spółki, to okazałoby się, że 59% firm notowanych na rynku publicznym z 260 spółek spełnia te kryteria. Można zatem postawić tezę, że nie chodzi tylko o rynek pozagiełdowy, ale również o pewien segment Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie, ponieważ te dwa rynki konstruują małe i średnie przedsiębiorstwa.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#PrzewodniczacyKomisjiPapierowWartosciowychiGieldJacekSocha">Wydaje mi się, że na ten problem trzeba spojrzeć z pewnej perspektywy. Rynek papierów wartościowych w Polsce ma wyraźne tendencje do fluktuacji w zależności od koniunktury. Wzmożone zainteresowanie rynkiem papierów wartościowych, jeśli chodzi o podaż spółek, jest efektem co najmniej kilkumiesięcznego trendu wzrostowego, czego skutkiem był wzrost liczby dopuszczeń spółek przez Komisję Papierów Wartościowych i Giełd w latach 1996, 1997 i 1998 oraz  wytłumienie tego wzrostu w 1999 roku. Kryzys w Południowo-Wschodniej Azji oraz załamanie rynku finansowego w Rosji doprowadziły do spadku obrotów na rynku papierów wartościowych w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#PrzewodniczacyKomisjiPapierowWartosciowychiGieldJacekSocha">Zastanawiamy się tutaj, czy tylko podaż powinna być obiektem analizy, jeśli chodzi o rynek papierów wartościowych. Uważam, że popyt decyduje o tym, jaka liczba podmiotów jest gotowa wchodzić na rynek papierów wartościowych. W związku z tym Komisja powinna myśleć o tym, jakie bodźce doprowadzą do promocji popytu kierowanego do małych i średnich przedsiębiorstw.  Dużo się mówi o tym, że niższe koszty to szybszy rozwój rynku kapitałowego i większa liczba spółek. Myślę, że należałoby to zważyć czynnikiem ryzyka. Będziemy bardzo wnikliwie słuchali wszelkich uwag płynących z parlamentu i z rynku. Będziemy także przyglądali się regulacjom, które obowiązują dopiero od roku. To nie jest długi okres w stosunku do rozporządzeń, które dotyczą zarówno rynku giełdowego jak i pozagiełdowego. Jest jeszcze czas na przeanalizowanie, które z tych rozwiązań się sprawdziły, a które rodzą problemy.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#PrzewodniczacyKomisjiPapierowWartosciowychiGieldJacekSocha">Jeżeli na przykład koszty przygotowania dokumentów do obrotu na rynku giełdowym lub pozagiełdowym są za wysokie, to trzeba powiedzieć, że jakość produktu obecnego na rynku jest wyższa. Takim produktem na rynku kapitałowym jest informacja. Mało kto zdecyduje się na zakup papieru wartościowego, jeżeli zakres informacji płynących ze spółki, będzie na tyle mały, że prawdopodobieństwo uzyskania zwrotu z tej inwestycji będzie nieduże. Nie twierdzę, że nie powinno się dążyć w kierunku stworzenia  rynku o podwyższonym ryzyku.</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#PrzewodniczacyKomisjiPapierowWartosciowychiGieldJacekSocha">Na wniosek Komisji Papierów Wartościowych i Giełd w zeszłym tygodniu odbyło się Walne Zgromadzenie Akcjonariuszy CeTO, na którym pomogliśmy akcjonariuszom i zarządowi tej spółki doprowadzić do pewnej merytorycznej dyskusji i przedstawienia propozycji rozwoju rynku pozagiełdowego. Dyskusja jest związana z wypełnieniem wymogów kapitałowych przez rynek pozagiełdowy. Przyjęto szereg ustaleń, aby poszukać możliwości obniżenia kosztów.</u>
          <u xml:id="u-4.5" who="#PrzewodniczacyKomisjiPapierowWartosciowychiGieldJacekSocha">Jako przedstawiciel Komisji Papierów Wartościowych i Giełd chciałbym powiedzieć jedno. Nie dopuścimy do tego, żeby jakość informacji została obniżona. Wówczas uzyskalibyśmy to, czego na rynku papierów wartościowych na szczęście nie ma, a co ogromnie destabilizuje ten rynek. Chodzi o podmioty, które są kreowane tylko po to, aby pozyskać kapitał od inwestorów na podejrzane lub nawet fałszywe projekty. Rynki papierów wartościowych na świecie znają niejeden przypadek tego rodzaju wyłudzania pieniędzy.</u>
          <u xml:id="u-4.6" who="#PrzewodniczacyKomisjiPapierowWartosciowychiGieldJacekSocha">Jeszcze dzisiaj w uzgodnieniach międzyresortowych znajdzie się nowela ustawy o funduszach inwestycyjnych. W materiale przekazanym Komisji zamieściliśmy fragment tej ustawy. Tam znajduje się rozdział o inwestycjach podwyższonego ryzyka. Jest też tam zapisane, jak w Polsce mogłyby być tworzone fundusze Venture Capital, tak aby to było wyraźnie skierowane do określonej grupy podmiotów.  Polski rynek papierów wartościowych nie zabrania nikomu przystąpienia do publicznego obrotu. Są pewne kryteria dopuszczeniowe, jeśli chodzi o poszczególne rynki, ale z punktu widzenia pracy Komisji Papierów Wartościowych i Giełd nie zajmujemy się weryfikacją spółki. Nie sprawdzamy tego, czy ona jest dostatecznie zyskowna, dostatecznie duża i czy jest wystarczająco długo na rynku. To inwestor ocenia, czy informacje są dla niego wystarczające i przekonujące. Rynek papierów wartościowych jest w tej chwili na tyle elastyczny, że nawet w trybie publicznej oferty można zawiązać spółkę akcyjną, która zbiera w ten sposób kapitał.</u>
          <u xml:id="u-4.7" who="#PrzewodniczacyKomisjiPapierowWartosciowychiGieldJacekSocha">Uważam, że nie można wyeliminować kosztów wejścia na rynek publiczny w przypadku małych projektów. Przeprowadziliśmy rzetelną analizę i w materiale przedstawiliśmy państwu, jak wyglądają koszty w ujęciu procentowym do wielkości emisji. Widać tutaj wyraźną korelację. Im mniejsza jest emisja, tym większe są koszty. Tego zmienić się nie da.</u>
          <u xml:id="u-4.8" who="#PrzewodniczacyKomisjiPapierowWartosciowychiGieldJacekSocha">Oprócz kosztów przygotowania prospektu emisyjnego czy memorandum informacyjnego są jeszcze koszty przesyłania raportów do publicznego obrotu. Od 1 lipca Polska Agencja Prasowa, która pełni funkcję agencji informacyjnej na rynku papierów wartościowych, wprowadziła opłaty. Te opłaty zależą od tego, czy spółka jest notowana na rynku giełdowym czy na rynku pozagiełdowym. Te koszty są dość wysokie - tak to zostało ocenione przez spółki.</u>
          <u xml:id="u-4.9" who="#PrzewodniczacyKomisjiPapierowWartosciowychiGieldJacekSocha">Chcąc obniżyć koszty funkcjonowania spółek publicznych Komisja Papierów Wartościowych i Giełd, która decyduje o tym, która z instytucji może być agencją informacyjną rynku papierów wartościowych, rozesłała oferty do wielu podmiotów. Mają one  do końca roku przeanalizować sytuację w zakresie publikowania i przesyłania raportów bieżących i okresowych. Gdyby się okazało, że nadsyłane do Komisji Papierów Wartościowych i Giełd oferty będą lepsze niż propozycje PAP, to zdecydujemy zmienić agencję informacyjną, co w jakimś stopniu może obniżyć koszty przesyłania raportów bieżących i okresowych do publicznego obrotu.</u>
          <u xml:id="u-4.10" who="#PrzewodniczacyKomisjiPapierowWartosciowychiGieldJacekSocha">Podstawowym kosztem, jaki ponoszą spółki, jest koszt uplasowania emisji. Nigdzie nie jest zapisane, że jeżeli jakaś spółka zaproponuje jakiś instrument finansowy, to zaraz się znajdzie chętny inwestor. Muszę powiedzieć, że jest dokładnie odwrotnie. Mało jest inwestorów, którzy chcieliby kupić takie papiery wartościowe. Do tej pory kilkakrotnie zdarzało się, że inwestor miał do wyboru kilka równolegle prowadzonych emisji na rynku giełdowym lub pozagiełdowym.</u>
          <u xml:id="u-4.11" who="#PrzewodniczacyKomisjiPapierowWartosciowychiGieldJacekSocha">Istnieje problem z dotarciem do osób, które mogłyby kupić papiery wartościowe spółki, która jest praktycznie nieznana. Wiadomo było, że Polski Koncern Naftowy jest powszechnie znany. Większość z nas co jakiś czas udaje się na stację benzynową, aby kupić paliwo. Małej spółki nikt nie zna, a zatem koszty dojścia do inwestora są wyższe. Idea powołania rynku pozagiełdowego miała na celu zbliżenie potencjalnego nabywcy instrumentu do spółki. Takie było pierwotne założenie. Między innymi dla tego akcjonariuszami CeTO są domy maklerskie. Akcjonariuszem giełdy jest skarb państwa, co jest problemem. Należałoby znaleźć formułę prywatyzacji Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie. Dosyć dziwne jest to, że prywatyzuje się giełdę, która jest miejscem prywatyzacji innych spółek.  Spółka CeTO powstała w związku z Programem Powszechnej Prywatyzacji. Rozporządzenie Rady Ministrów w tej sprawie wydano w 1995 roku, a CeTO powstało w grudniu 1996 r. Spółki NFI zostały dopuszczone do obrotu w kwietniu 1997 roku. Jeżeli chodzi o rynek pozagiełdowy małych i średnich przedsiębiorstw i Program Powszechnej Prywatyzacji, to można powiedzieć, że ten program nie uaktywnił funkcjonowania CeTO. Ministerstwo Skarbu nie zdecydowało się nawet na to, aby Powszechne Świadectwa Udziałowe były sprzedawane na rynku pozagiełdowym. Do Komisji Papierów Wartościowych i Giełd nie wpłynął nawet taki wniosek.  To też jest źródło problemów. Nad małymi spółkami trzeba dużo więcej pracować. Nie mówię nawet o restrukturyzacji, ale o ryzyku rozwoju, zagrożeniu konkurencji zewnętrznej, wiarygodności menagementu, właściwie skonstruowanym biznes planie oraz o możliwościach dojścia do kapitału, który jest potrzebny w nagłych sytuacjach.</u>
          <u xml:id="u-4.12" who="#PrzewodniczacyKomisjiPapierowWartosciowychiGieldJacekSocha">W materiale pokazaliśmy wyraźnie, że pomimo tych barier małe i średnie przedsiębiorstwa uzyskały znacznie więcej środków z ofert publicznych niż z poręczeń kredytowych. W związku z tym, można powiedzieć, że są jakieś oznaki pokazujące, że polski inwestor kupuje małe i średnie spółki.  Wydaje mi się, że budując rynek pozagiełdowy założyliśmy, że dom maklerski będzie zachowywał się aktywnie w relacji pomiędzy inwestorem a emitentem. Mała spółka nie może pokryć kosztów promocji sprzedaży akcji. W tej chwili proponuje się między innymi, aby zrezygnować z druku skrótu memorandum, z jakichkolwiek warunków emisji i instrumentów związanych z rynkiem publicznym, ponieważ te koszty są tak duże, że mogą ważyć o całym procesie. Wykupienie czasu reklamowego w telewizji jest stanowczo za drogie. Nie można też promować sprzedaży poprzez płatne ogłoszenia w prasie, ponieważ one też są drogie. Pozostaje tylko analityk finansowy, dziennikarz, ewentualnie profesjonalny pośrednik, czyli dom maklerski.</u>
          <u xml:id="u-4.13" who="#PrzewodniczacyKomisjiPapierowWartosciowychiGieldJacekSocha">Zakładano, że małe oferty mogą być kupowane w całości przez instytucje finansowe. Te instytucje miałyby pełnić rolę pewnego funduszu podwyższonego ryzyka. Po nabyciu takiego papieru wartościowego, wprowadza się go do publicznego obrotu przy pomocy memorandum informacyjnego. Jest to znacznie krótszy dokument niż prospekt emisyjny. Wówczas dochodzi do obrotu tymi papierami wartościowymi na rynku CeTO. Sprzedającym jest ten, który objął emisję. Nie ma tutaj relacji inwestor - spółka. Mamy tutaj do czynienia z układem spółka - pośrednik - rynek kapitałowy.  Wydaje mi się, że w pewnym okresie powstanie CeTO w Polsce wpłynęło konkurencyjnie na rynek giełdowy, ponieważ sądzono, że to pośrednicy budują rynek, w związku z czym będą się bardziej interesować rynkiem pozagiełdowym.</u>
          <u xml:id="u-4.14" who="#PrzewodniczacyKomisjiPapierowWartosciowychiGieldJacekSocha">Rynek pozagiełdowy nie jest mniej wiarygodny niż rynek giełdowy, chociaż jest na nim mniejsza liczba informacji. Na tle innych rynków pozagiełdowych CeTO być może nie rozwija się, tak jak spodziewano się kilka lat temu, ale znacznie lepiej niż takie instytucje w innych krajach, w których przeprowadza się transformację. Często mówi się o tym, że gdzieś jest duży rynek pozagiełdowy. Trzeba jednak pamiętać, że tam zazwyczaj nie ma w ogóle rynku giełdowego. Budowa rynku pozagiełdowego przy istniejącym dużym rynku giełdowym jest znacznie trudniejsza.</u>
          <u xml:id="u-4.15" who="#PrzewodniczacyKomisjiPapierowWartosciowychiGieldJacekSocha">Odwoływanie się do przykładu NASDAQ jest w moim przekonaniu mylące. NASDAQ powstawał w okresie zupełnie innego systemu przepływu informacji. Wówczas można było budować platformę, która pozwalała zawierać transakcje przez telefon. Dzisiaj, kiedy transakcje są dokonywane w czasie rzeczywistym, a Internet rewolucjonizuje obrót papierami wartościowymi, ten układ jest zupełnie inny. Rynki pozagiełdowe stają się giełdami papierów wartościowych innego rodzaju. Na przykład amerykański rynek pozagiełdowy NASDAQ jest członkiem Światowej Federacji Giełd Papierów Wartościowych, a notowany na NASDAQ Microsoft wchodzi w skład indeksu giełdy nowojorskiej Dow-Jones. Cała platforma obrotu papierami wartościowymi w Stanach Zjednoczonych również ulega zmianom.</u>
          <u xml:id="u-4.16" who="#PrzewodniczacyKomisjiPapierowWartosciowychiGieldJacekSocha">Chciałbym teraz powiedzieć o tym, co planujemy dokonać w Polsce, jeśli chodzi o rozwój infrastruktury rynku. Pojawiają się takie pomysły, aby tworzyć giełdy regionalne. Jeśli weźmie się pod uwagę koszt takich działań, uważam, że takich pomysłów nie da się zrealizować.  Rynki lokalne mogłyby powstawać w Polsce w oparciu o art. 92 ustawy Prawo o publicznym obrocie papierami wartościowymi, który mówi o tym, że Komisja Papierów Wartościowych i Giełd może dać zgodę domowi maklerskiemu na obrót danymi papierami. Jednak przez dziewięć lat funkcjonowania ustawy, nie zgłoszono do nas takich wniosków. Dlatego też należy się koncentrować na rynkach regulowanych, które funkcjonują w tej chwili na GPW w Warszawie oraz na CeTO. Najważniejsze jest w tej chwili uporządkowanie rynku krajowego w kontekście połączeń giełd w Europie i na świecie. Chodzi o konsolidację platform obrotów.</u>
          <u xml:id="u-4.17" who="#PrzewodniczacyKomisjiPapierowWartosciowychiGieldJacekSocha">Wśród podmiotów, które w tej chwili funkcjonują, być może zostanie utworzona wspólna platforma działania. Mówię tutaj o GPW, CeTO oraz Polskiej Giełdzie Finansowej. Ta ostatnie jednostka jest właściwie międzybankową platformą służącą do obrotu instrumentami finansowymi emitowanymi przez skarb państwa.</u>
          <u xml:id="u-4.18" who="#PrzewodniczacyKomisjiPapierowWartosciowychiGieldJacekSocha">W piątek odbyło się Walne Zgromadzenie Akcjonariuszy CeTO. Dzisiaj ma miejsce Walne Zgromadzenie Akcjonariuszy Polskiej Giełdy Finansowej. Już na tym etapie można powiedzieć, że obie instytucje będą ze sobą współpracować. Otrzymałem również pismo z Giełdy Papierów Wartościowych, której zarząd pozytywnie wypowiada się o możliwości udziału kapitałowego w CeTO. Jest to optymistyczna wiadomość - od wielu miesięcy mówiłem o tym, że GPW jako spółka akcyjna nie może pozostawić CeTO w takiej sytuacji. To wymaga nowelizacji ustawy. Wydaje mi się, że Sejm będzie nad tym pracował. W najbliższych dniach rozpoczyna swoją pracę podkomisja do spraw nowelizacji ustawy o obligacjach i innych ustaw. Być może uznacie państwo, że należy się zastanowić nad wprowadzeniem zmian do ustawy o publicznym obrocie papierami wartościowymi. Te zmiany dałyby możliwość CeTO zmiany struktury akcjonariatu.</u>
          <u xml:id="u-4.19" who="#PrzewodniczacyKomisjiPapierowWartosciowychiGieldJacekSocha">Budowa rynku kapitałowego małych i średnich przedsiębiorstw bez instytucjonalnego wsparcia będzie w dalszym ciągu napotykała na bariery. Pan dyrektor Mirosław Marek wspomniał o kampanii medialnej. Ministerstwo Gospodarki organizuje tę kampanię wspólnie w Komisją Papierów Wartościowych i Giełd. Ten program będzie realizowany do roku 2002. Ta kampania jest bardzo ważna. Co można powiedzieć o małych i średnich przedsiębiorstwach, jeśli duże firmy nie rozumieją idei obrotu papierami wartościowymi. W Polsce nie rozumie się jeszcze, że bycie spółką publiczną powinno być swojego rodzaju certyfikatem jakości. Nie ma również nawyku dywersyfikacji oszczędności i nabywania papierów wartościowych. W tej chwili to wynika przede wszystkim ze względów konsumpcyjnych. Kupujemy głównie samochody, a nie inwestujemy na rynku papierów wartościowych.</u>
          <u xml:id="u-4.20" who="#PrzewodniczacyKomisjiPapierowWartosciowychiGieldJacekSocha">Czas działa na korzyść giełdy. Obniża się inflacja i spadają stopy procentowe. Nowelizacja ustawy o obligacjach również uwzględnia nowe formy instrumentu dłużnego. Być może nie każdy będzie w stanie kupować udziały w spółce, na przykład nie chce być akcjonariuszem spółki, ponieważ jest to wiązanie się na zawsze. Natomiast wiarygodność kredytowa spółki może być na tyle atrakcyjna, że będą chętni do nabycia instrumentów dłużnych. W tej chwili na polskim rynku giełdowym i pozagiełdowym jest luka - nie mamy instrumentów długu korporacyjnego. Ani razu nie dopuściliśmy do publicznego obrotu emisji obligacji, oprócz obligacji zamiennych na akcje. Wydaje się, że konieczna jest nowelizacja ustawy o obligacjach. Przygotowany przez rząd projekt ustawy uzyskał trzy opinie ekspertów. Wszystkie są pozytywne.</u>
          <u xml:id="u-4.21" who="#PrzewodniczacyKomisjiPapierowWartosciowychiGieldJacekSocha">Jeżeli chodzi o kwestię bodźców, to w tej chwili nie ma ich wiele. Wydaje się, że jednym z nich może być sprawa podatków. Trzeba wyraźnie powiedzieć, że wraz z kampanią informacyjną, bogaceniem się społeczeństwa oraz nasyceniem się dobrami konsumpcyjnymi, trzeba popatrzeć na rozwój rynku kapitałowego w perspektywie wielu lat. Istnieje wyraźny związek pomiędzy obniżaniem stawek podatkowych a rozwojem rynku kapitałowego. Jest również relacja pomiędzy rozwojem rynku kapitałowego a stopami procentowymi. Podnoszenie stopy procentowej będzie zawsze powodowało odsunięcie się środków w kierunku oszczędności bankowych bądź instrumentów długu.</u>
          <u xml:id="u-4.22" who="#PrzewodniczacyKomisjiPapierowWartosciowychiGieldJacekSocha">Jeżeli chodzi o kwestię małych i średnich przedsiębiorstw, to obniżanie podatku PIT dla osób prowadzących na przykład spółki cywilne, ma również swoje znaczenie. Tam też powstają firmy, które w przyszłości mogą się przekształcić w spółki akcyjne i wejść na rynek publiczny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#PoselJacekPiechota">Kolejnym referentem jest prezes Centralnej Tabeli Ofert pan Mariusz Grajek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#PrezesCentralnejTabeliOfertMariuszGrajek">Myślę, że nie trzeba państwa przekonywać o znaczeniu małych i średnich przedsiębiorstw w kontekście tempa rozwoju gospodarczego kraju w ciągu kilku najbliższych lat.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#PrezesCentralnejTabeliOfertMariuszGrajek">Na podstawie badań opinii menażerów spółek, sądzimy, że najważniejszym problemem jest dostępność środków finansowych. Rynek kapitałowy ma niewielki wpływ na dwie pozostałe sfery, które mają również istotne znaczenie dla rozwoju gospodarczego. Myślę tutaj o podatkach i podaży oraz popytu na usługi i produkty małych spółek.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#PrezesCentralnejTabeliOfertMariuszGrajek">Natomiast problem dostępności kapitału jest bez wątpienia czymś, co pozostaje w bezpośrednim związku z funkcjonowaniem rynku kapitałowego. Po blisko dziesięciu latach procesu transformacji gospodarczej w Polsce mamy w miarę kompletny system finansów. Są w nim obecne wszystkie formy finansowania, jakie wykształciły się w gospodarce rynkowej. Natomiast ich użyteczność dla tej grupy firm, o których tutaj mówimy, jest ograniczona lub nawet wątpliwa. Dzieje się tak z wielu przyczyn. Najpoważniejszą barierą bez wątpienia jest relacja zadłużenia sektora do kapitałów własnych sektora. Przekroczenie pewnego bezpiecznego progu zadłużenia jest uznawane za niechybną przyczynę kryzysu gospodarczego.</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#PrezesCentralnejTabeliOfertMariuszGrajek">Pamiętacie państwo zapewne niedawne kryzysy finansowe w Azji Południowo-Wschodniej. Jako przyczynę tych kryzysów dość powszechnie podaje się fakt, że przekroczono tam bezpieczną barierę stosunku zadłużenia do kapitałów własnych. Na przykład w przypadku Malezji zadłużenie przedsiębiorstw wynosiło pięciokrotność kapitałów własnych. Według analiz, z którymi się mieliśmy okazję zapoznać, wynika, że sektor małych i średnich spółek w Polsce zbliżył się do tej granicy, którą bankowcy uważają za bezpieczną. Nie oznacza to, że konkretna spółka nie może sięgać po kredyt. Natomiast cały sektor ma ograniczone możliwości takiego sposobu finansowania.</u>
          <u xml:id="u-6.4" who="#PrezesCentralnejTabeliOfertMariuszGrajek">Klasyczni inwestorzy tacy jak banki i firmy ubezpieczeniowe mają zawężoną możliwość inwestowania. Bardzo wiele tych instytucji ma ograniczone możliwości inwestowania w sektorze małych i średnich spółek, ponieważ ich portfele inwestycyjne są już w znacznym stopniu zalokowane i zbliżyły się do granic wyznaczonych prawem. Przed bardzo atrakcyjnymi prywatyzacjami obserwujemy na rynku kapitałowym gwałtowne czyszczenie portfeli. Jest to przygotowywanie sobie środków, które można by przeznaczyć na przedsięwzięcia uważane za atrakcyjne.</u>
          <u xml:id="u-6.5" who="#PrezesCentralnejTabeliOfertMariuszGrajek">Istnieją w Polsce fundusze Venture Capital. Można by oczekiwać, że w gospodarce, w której panuje tak ogromny głód środków, te fundusze będą bez trudu lokować swoje aktywa. Tymczasem na podstawie danych sprzed kilku miesięcy, fundusze Venture Capital posiadają czekające na zainwestowanie kwoty w wysokości kilkuset milionów dolarów. Nie ma przedsięwzięć w gospodarce o wystarczającej jakości, w które owe fundusze byłyby skłonne zainwestować. Nie ma w tym nic dziwnego. Nawet na rynku amerykańskim, który jest chyba najlepiej rozwiniętym rynkiem kapitałowym na świecie, fundusze Venture Capital finansują tylko około 2% nowych przedsięwzięć gospodarczych.</u>
          <u xml:id="u-6.6" who="#PrezesCentralnejTabeliOfertMariuszGrajek">Jednym słowem poza obszarem zainteresowania tych funduszy będą pozostawały wszelkie sektory, które nie cechują się wystarczającą wewnętrzną rentownością, taką aby zagwarantować wysoką stopę zwrotu z inwestycji. W związku z tym, będzie wiele dziedzin gospodarki polskiej, w które fundusze typu Venture Capital nigdy nie zainwestują. Okazuje się, że rynek kapitałowy w 59% jest zbudowany w oparciu o reprezentantów sektora małych i średnich spółek. W strukturze tego rynku jest pewien niepokojący sygnał. Kiedy przeanalizowaliśmy, jaki procent wartości rynku publicznego w Polsce stanowiły w ciągu ostatnich kilku lat podmioty, które pochodzą z różnie definiowanych procesów prywatyzacji, a jaką część tego rynku stanowią podmioty prywatne, okazało się, że ten proces jest niski. Od kilku lat jest to około 10%. Wydawałoby się, że w miarę wygasania procesów prywatyzacji ten procent powinien rosnąć i średnie spółki prywatne powinny stanowić coraz większą część kapitalizacji. Te firmy powinny decydować o tym, nie tylko jakie będzie w przyszłości tempo wzrostu gospodarki, ale także jakie będzie tempo wzrostu rynku kapitałowego. Rynek kapitałowy został stworzony właściwie specjalnie dla tych podmiotów. Przecież w normalnych realiach gospodarki rynkowej rynek kapitałowy nie jest narzędziem prywatyzacji. Jest on narzędziem pozyskania kapitału dla normalnych przedsiębiorstw wzrastających w wyniku przekształceń w kolejne wcielenia spółki.</u>
          <u xml:id="u-6.7" who="#PrezesCentralnejTabeliOfertMariuszGrajek">Kiedy zastanawialiśmy się nad tym, że menażerowie spółek prywatnych nie wystarczająco aktywnie sięgają na rynek kapitałowy, w sposób nieunikniony natknęliśmy się na problem wysokich kosztów. Na podstawie analiz Komisji Papierów Wartościowych i Giełd oraz CeTO można powiedzieć, że dla tej grupy podmiotów, które wchodzą na rynek i usiłują pozyskać 15-20 mln złotych, koszty stałe wejścia i uczestnictwa w rynku publicznym zaczynają dominować.</u>
          <u xml:id="u-6.8" who="#PrezesCentralnejTabeliOfertMariuszGrajek">Przy czym w poprzednich latach to zjawisko było kamuflowane przez wysoką inflację i wysokie stopy procentowe. Kredyt był na tyle drogi, że rynek kapitałowy był przy nim bardzo atrakcyjny. Spadek inflacji i stóp procentowych doprowadził do tego, że małe podmioty dokładnie analizują to, czy bardziej opłaca się pozyskać środki w oparciu o mechanizmy kredytowania, czy też sięgać po niewiele tańszy lub nawet droższy kapitał na publicznym rynku kapitałowym. W tym zjawisku upatrujemy, między innymi, przyczynę obserwowanego załamania podaży papierów wartościowych na rynek.</u>
          <u xml:id="u-6.9" who="#PrezesCentralnejTabeliOfertMariuszGrajek">Drugim elementem, który należałoby wymienić, jest zepsucie atmosfery na rynku. Mówił o tym pan przewodniczący Jacek Socha. Byłbym jednak bardzo ostrożny z utożsamianiem przyczyn tego załamania tylko i wyłącznie z zewnętrznymi kryzysami na zagranicznych rynkach kapitałowych.</u>
          <u xml:id="u-6.10" who="#PrezesCentralnejTabeliOfertMariuszGrajek">Pan prezes Wiesław Rozłucki na jednym z seminariów zauważył, że ogólnie rzecz biorąc, w ciągu ostatnich kilku lat przeciętny polski inwestor, który zdecydował się na inwestycje na publicznym rynku kapitałowym nie zarobił ani złotówki. Inwestorzy globalni ponieśli straty. Te straty wynikają miedzy innymi z tego, że 1/3 spółek notowanych na rynku publicznym w Polsce również przynosi straty. To nie są podmioty wystarczająco atrakcyjne. Czasami odnoszę wrażenie, że duże podmioty pochodzące z procesów prywatyzacji, dostały za swój udział w rynku kapitałowym pewną niezasłużoną premię. Otrzymały przypływ taniego kapitału, który nie jest przez nie zagospodarowywany produktywnie. Wielokrotnie mieliśmy do czynienia z sytuacją, w której spółka najpierw przeprowadzała emisję akcji, a potem zastanawiała się, co zrobić z pozyskanymi pieniędzmi, lokując je w końcu w bony skarbowe.</u>
          <u xml:id="u-6.11" who="#PrezesCentralnejTabeliOfertMariuszGrajek">Małe i średnie spółki na tym tle wyglądają bardzo korzystnie. Oczywiście jest pewna grupa wyjątków, przede wszystkim przedsiębiorstw pochodzących z Programu Powszechnej Prywatyzacji, które nie zostały wystarczająco zrestrukturyzowane przed wejściem na rynek publiczny. Natomiast podstawowe wskaźniki ekonomiczne prywatnych spółek średniej wielkości, uczestniczących w rynku publicznym, są nad wyraz korzystne w stosunku do swoich odpowiedników w sektorze dużych przedsiębiorstw. Dlatego można powiedzieć, że pogorszenie atmosfery wokół rynku dotknęło także małe i średnie spółki. Inwestorzy jednak traktują spółki selektywnie. Efekt jest taki, że na przykład na CeTO doskonałą karierę robią spółki, które w momencie wchodzenia na rynek uchodziły wśród inwestorów za firmy mało atrakcyjne. Klasycznym przykładem jest grupa przedsiębiorstw komunalnych. Mamy przyjemność notować największą na polskim rynku kapitałowym grupę spółek komunalnych. Wydawałoby się, że takie banalne usługi, jak dostarczanie wody czy ciepła nie jest atrakcyjne dla inwestorów. Tymczasem te spółki cieszą się dużym i wciąż rosnącym zainteresowaniem.</u>
          <u xml:id="u-6.12" who="#PrezesCentralnejTabeliOfertMariuszGrajek">Istnieje dosyć znacząca różnica pomiędzy proporcjami rozwoju rynku giełdowego i pozagiełdowego w innych krajach regionu i w Polsce. Pewnym wyjątkiem, przemawiającym zresztą na korzyść rynku pozagiełdowego, jest Rosja, w której ten rynek dominuje. Tam giełda jest w zasadzie na etapie tworzenia. W innych krajach rynki pozagiełdowe zdobyły sobie dużo lepszą pozycję niż CeTO w Polsce. Myślę tutaj na przykład o Czechach, w których jeszcze kilka lat temu w okresie kuponowej prywatyzacji obroty na rynku pozagiełdowym stanowiły około 70% wszystkich obrotów na rynku publicznym.</u>
          <u xml:id="u-6.13" who="#PrezesCentralnejTabeliOfertMariuszGrajek">W tej chwili ta proporcja uległa znacznej korekcie, ale nadal obroty na rynku pozagiełdowym w Pradze osiągają pułap 10-15% wszystkich obrotów na rynku publicznym. Podobna sytuacja panuje w Słowacji. W interesujący sposób rozwija się rynek w Rumunii, na którym notowano 3,9 tys. spółek w okresie, kiedy na giełdzie notowano ich zaledwie 30.</u>
          <u xml:id="u-6.14" who="#PrezesCentralnejTabeliOfertMariuszGrajek">Skąd bierze się popularność rynków pozagiełdowych w innych krajach regionu? Moim zdaniem były one w lepszej sytuacji niż rynek pozagiełdowy w Polsce. Powstały wcześniej lub równolegle z giełdami. W związku z tym nie musiały iść trudną drogą konkurencji. Z drugiej strony przyczyną tej popularności jest adekwatność mechanizmów obrotu pozagiełdowego do tego stadium rozwoju gospodarczego, na którym są wszystkie kraje regionu. Jest to etap, na którym w gospodarce dominują spółki średniej wielkości, które niedawno powstały. Są one na tyle młode, że trudno im przedstawić wiarygodną historię finansową na rynku giełdowym, który z założenia jest bardzo wymagający. Moim zdaniem to jest właśnie przyczyna ogromnej popularności rynków pozagiełdowych w innych krajach regionu.</u>
          <u xml:id="u-6.15" who="#PrezesCentralnejTabeliOfertMariuszGrajek">Chciałbym powiedzieć, że znacząca część konkluzji, które pozwoliłem sobie przedstawić w materiale przekazanym Komisji, ma charakter historyczny. Były one przedmiotem uzgodnień pomiędzy radą nadzorczą CeTO oraz Komisją Papierów Wartościowych i Giełd w okresie poprzedzającym zeszłotygodniowe, Walne Zgromadzenie Akcjonariuszy. Najważniejsze spośród nich zyskały akceptację pana przewodniczącego KPWiG Jacka Sochy. Poprzez planowaną fuzję z Polską Giełdą Finansową, która nastąpi prawdopodobnie w ciągu pierwszego półrocza 2000 roku, rynek pozagiełdowy w Polsce uzyska solidność podstaw finansowych - podstawy prawne i organizacyjne już mamy. Sądzę, że nasi akcjonariusze będą nas bardziej wspierać. Jest to 50 największych polskich banków i biur maklerskich. One do tej pory musiały kierować swoją uwagę na dwie bliźniacze instytucje. Myślę, że od strony technicznej zostanie podniesiony poziom bezpieczeństwa obrotu. W tym sensie będziemy mogli zaoferować naszym partnerom wśród małych i średnich spółek rynek, który nie będzie pośledni w stosunku do giełdy. To będzie rynek, który funkcjonuje na podstawie tych samych przepisów prawnych co najmniej w równie sprawny technicznie i organizacyjnie sposób.</u>
          <u xml:id="u-6.16" who="#PrezesCentralnejTabeliOfertMariuszGrajek">Jednak ten rynek będzie adresował swoją ofertę do małych i średnich spółek. Nie będziemy aspirować do konkurowania z giełdą. Chcielibyśmy być czymś w rodzaju przedszkola inwestycyjnego dla młodych spółek, które muszą zyskać doświadczenie zanim będą w stanie funkcjonować na dojrzałym rynku. Dlatego chcemy kształtować rynek w taki sposób, aby wejście na rynek było łatwiejsze i tańsze niż obecnie. Ta sytuacja nie musi się wiązać z poświęceniem przejrzystości informacyjnej oraz z dostarczaniem mniejszej ilości informacji i podwyższaniem ryzyka inwestycji. Większość naszych postulatów ma na celu stworzenie możliwości do tańszej realizacji tych obowiązków. Można również zaryzykować tezę, że tworzymy rynek, na który jest łatwo wejść, ale spółka jest uwiarygodniana już w okresie notowań poprzez wysokie standardy informacyjne.</u>
          <u xml:id="u-6.17" who="#PrezesCentralnejTabeliOfertMariuszGrajek">Pan przewodniczący Jacek Socha słusznie zauważył, że barierą dla młodej spółki nie jest problem wejścia na rynek, ale problem pozyskania kapitału. Przecież ostatecznym celem uczestnictwa w rynku kapitałowym jest zawsze pozyskanie kapitału. Właśnie w ten sposób patrzyliśmy na rynek pozagiełdowy. Zakładaliśmy, że jest to rynek, który powinien umożliwić łatwe i tanie wejście i zwiększenie ekspozycji spółki wobec potencjalnego inwestora. Po jakimś okresie funkcjonowania na rynku, spółka wypełniając tylko bieżące obowiązki informacyjne, jest na tyle znana wśród inwestorów, że nie ma kłopotów z pozyskaniem kapitału.</u>
          <u xml:id="u-6.18" who="#PrezesCentralnejTabeliOfertMariuszGrajek">Pewną barierą, która leży na drodze realizacji scenariusza, w którym spółka jest kupowana na pniu przez biuro maklerskie przed upublicznieniem, jest słabość finansowa polskich biur maklerskich. Zdecydowana większość polskich domów maklerskich nie jest dokapitalizowana w stopniu, umożliwiającym tak wysokie inwestycje własne.</u>
          <u xml:id="u-6.19" who="#PrezesCentralnejTabeliOfertMariuszGrajek">Drugą barierą jest problem koncentracji aktywności domów maklerskich w sektorze rynku publicznego. Na dojrzałych rynkach kapitałowych operacje banku inwestycyjnego związane z publicznym obrotem są tylko ukoronowaniem długotrwałej i bardzo ścisłej współpracy ze spółką. Bank inwestycyjny odszukuje interesującą spółkę i najpierw udziela jej kredytu, a potem przeprowadza emisję obligacji lub innych papierów dłużnych. Następnym etapem współpracy jest znalezienie inwestorów zewnętrznych. Dopiero po kilkuletnich działaniach bank inwestycyjny realizuje swoje zyski, sprzedając spółkę na rynku publicznym.</u>
          <u xml:id="u-6.20" who="#PrezesCentralnejTabeliOfertMariuszGrajek">W Polsce aktywność domów maklerskich na rynku publicznym w obecnej strukturze nigdy nie będzie mogła sięgnąć tego poziomu zaangażowania. Biura maklerskie są zbyt słabe kapitałowo i za bardzo ukierunkowane na rynek publiczny.</u>
          <u xml:id="u-6.21" who="#PrezesCentralnejTabeliOfertMariuszGrajek">Sądzę, że ten stan można zmienić. W tym kierunku idą nasze propozycje, dotyczące restrukturyzacji rynku pozagiełdowego, zakładającej możliwość bezpośredniego uczestnictwa w tym rynku banków działających na rachunek własny. Dla banków operacje typu "corporate finanse" są nowe. Bank ma zaplecze kapitałowe, umożliwiające mu realizację tej koncepcji.</u>
          <u xml:id="u-6.22" who="#PrezesCentralnejTabeliOfertMariuszGrajek">Wydaje się, że celowe byłoby wyraźniejsze zróżnicowane rynku pozagiełdowego i giełdowego, jeżeli chodzi o grono podmiotów uczestniczących w obrocie oraz o obowiązki informacyjne i koszty. Myślę, że nie miałoby to znaczenia dla bezpieczeństwa obrotu. Bezpieczeństwo inwestorów jest bardziej narażone na szwank w obecnie funkcjonującym systemie, w którym na jednym rynku istnieją zarówno silne finansowo podmioty jak i, mówiąc eufemistycznie, podmioty o wątpliwej jakości. Dlatego też rynek pozagiełdowy funkcjonujący, jako rynek bardziej ryzykowny, jest właściwym rozwiązaniem. Wtedy inwestor wie, jaki poziom ryzyka wiąże się z inwestycją w jednym lub w drugim segmencie rynku.Mieliśmy już jedno bankructwo na giełdzie i wiemy, że notowanych jest na niej kilka spółek, które niebezpiecznie blisko ocierają się o kłopoty finansowe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#PoselJacekPiechota">Podobne konkluzje są zawarte w materiale opracowanym przez Ministerstwo Gospodarki. Myślę, że do tej kwestii jeszcze wrócimy. Koreferentem w imieniu Komisji Małych i Średnich przedsiębiorstw jest pan poseł Zbigniew Rynasiewicz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#PoselZbigniewRynasiewicz">Wszystkie materiały, które zostały nam przekazane, pokazują problem oraz wskazują sposób funkcjonowania małych i średnich spółek na rynku publicznym. Działania na polskim rynku kapitałowym reguluje ustawa Prawo o publicznym obrocie papierami wartościowymi. Moi przedmówcy mówili już o tym, że obrót publiczny jest prowadzony na rynku regulowanym i obejmuje sektor giełdowy i pozagiełdowy. Wszystkie elementy, które decydują o funkcjonowaniu rynku giełdowego, zostały już tutaj dosyć dokładnie omówione. Uważam, że te problemy, na które zwracali uwagę nasi przedmówcy, są niezmiernie ważne. Myślę tutaj o braku tradycji eksponowania dorobku firmy, sposobu dochodzenia do wyników i określonej rentowności. Funkcjonowanie na rynku publicznym powinno być oznaką większej wartości tej firmy.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#PoselZbigniewRynasiewicz">Myślę, że wymagania, która stawia Komisja Papierów Wartościowych i Giełd są właściwe. Od tej drogi odchodzić nie możemy. Nie powinniśmy domagać się zmniejszenia wymagań w stosunku do firm, które chcą zaistnieć na rynku papierów wartościowych.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#PoselZbigniewRynasiewicz">Zastanawiamy się nad tym, w jaki sposób wspomagać małe i średnie przedsiębiorstwa. Trzeba zwrócić uwagę na kwestię instytucjonalnego wsparcia małych i średnich przedsiębiorstw. Jest to szczególnie podkreślone w materiałach, które dostarczyła nam Centralna Tabela Ofert. Mówi się, tam, że bez pewnej gwarancji trudno mówić o funkcjonowaniu na rynku tych spółek.</u>
          <u xml:id="u-8.3" who="#PoselZbigniewRynasiewicz">Wszystkie problemy dotyczące promocji i gwarancji finansowych, o których mówił pan dyrektor Mirosław Marek, są dosyć istotne, ale bez zmiany ustawy o funduszach inwestycyjnych i obligacjach, trudno mówić o tym, że w tej chwili da się coś z tym zrobić. Wydaje mi się, że propozycje ustawowe zawarte w dokumencie opracowanym przez Komisję Papierów Wartościowych i Giełd, są godne rozważenia. Myślę, że Komisja Małych i Średnich Przedsiębiorstw powinna się tym problemem zająć. Powinniśmy doprowadzić do takiej sytuacji, w której te zapisy będą wyraźnie służyć rozwojowi małych i średnich przedsiębiorstw.  Po tym jak pan prezydent Aleksander Kwaśniewski zawetował ustawę o podatku od osób fizycznych, mamy okazję, aby zadbać o zmniejszenie obciążeń podatkowych dla firm, które działają na podstawie tych przepisów.</u>
          <u xml:id="u-8.4" who="#PoselZbigniewRynasiewicz">Poruszono tutaj bardzo istotny problem zróżnicowania wymagań w stosunku do firm, które funkcjonują na rynku giełdowym lub na rynku pozagiełdowym. W przypadku pierwszej grupy istnieje wymóg opracowania prospektu emisyjnego. Podmioty z drugiej grupy mają obowiązek przygotowania memorandum. Myślę, że również wymagania finansowe wobec obu tych sektorów rynku powinny być bardziej zróżnicowane. Nie można jednak doprowadzić do sytuacji, w której kontrola nad tym, co się dzieje z tymi spółkami, została w jakiś sposób rozluźniona. Te rozwiązania, które obecnie funkcjonują w przypadku spółek działających na rynku pozagiełdowym, na pewno nie pozwalają na rozwinięcie tych podmiotów. Komisja Papierów Wartościowych i Giełd przekazała nam wykaz firm i ich możliwości finansowych. Ten materiał wskazuje na to, że takie rozróżnienie jest potrzebne. Należy zrobić wszystko, żeby ułatwić tym firmom wejście na rynek publiczny szczególnie pozagiełdowy, ponieważ on w większym stopniu dotyczy małych i średnich spółek. To zróżnicowanie powinno być jasne i czytelne, powinno zachęcać firmy do tego, aby chętniej sięgały po instrument umożliwiający lepsze finansowanie firmy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#PoselJacekPiechota">Otwieram dyskusję. Kto z państwa chciałby zabrać głos w tej sprawie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#PoselZygmuntRatman">Zastanawiamy się nad tym, w jaki sposób rozwijać małe i średnie przedsiębiorstwa oraz w jaki sposób poprawiać ich rozwój.  Po przeczytaniu materiałów nadesłanych do Komisji przez KPWiG, CeTO oraz Ministerstwo Gospodarki, można odnieść wrażenie, że małe i średnie spółki napotykają tylko na bariery. Koszty niewątpliwie mają wielkie znaczenie, ponieważ małe firmy szukają środków finansowych na to, żeby się w jakiś sposób rozwinąć. Koszt wydania prospektu czy memorandum jest jakimś wydatkiem, chociaż wydaje mi się, że najważniejsza jest tutaj kwestia informacji.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#PoselZygmuntRatman">Polemizowałbym z wypowiedzią pana przewodniczącego Jacka Sochy, że na giełdzie jest notowana duża ilość małych spółek. Jeżeli na giełdzie jest 260 spółek, a mówi się, że działa tam 130 małych przedsiębiorstw, to znaczy, że praktycznie nie ma dużych firm. Nie traktuję tej oceny, jako pozytywnej dla małych i średnich przedsiębiorstw. To jest raczej negatywne spojrzenie na duże firmy, które powinny być głównym elementem rynku.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#PoselZygmuntRatman">We wszystkich materiałach mówi się, że małe i średnie spółki maja mały dostęp do informacji o różnego rodzaju instrumentach finansowych. Wydaje mi się, że kwestia rozwoju firmy poprzez pozyskanie kapitału jest ważna, ale problem dostępu do informacji jest jeszcze istotniejszy. Jeśli szuka się innych metod na przekazywanie informacji niż poprzez PAP, to jest to dowód na to, że istnieje potrzeba rozwinięcia tego rynku i dotarcia do innych przedsiębiorstw.</u>
          <u xml:id="u-10.3" who="#PoselZygmuntRatman">Chciałbym zadać jedno pytanie przewodniczącemu Komisji Papierów Wartościowych i Giełd. Jak pan ocenia głębie możliwości inwestycyjnych w naszym społeczeństwie? Mówiliśmy dzisiaj o tym, że dużo pieniędzy idzie na konsumpcję. Jak skierować te środki do przedsiębiorców? W tej chwili w społeczeństwie nie ma tradycji inwestowania swoich większych lub mniejszych oszczędności w rozwój firm. Najprościej jest ulokować te pieniądze w banku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#PoselZygmuntMachnik">Materiały dostarczone Komisji są rzeczywiście bardzo obszerne. Trudno mówić o analizie tych danych przez członków Komisji - myślę, że nie dysponujemy odpowiednio rozległą wiedzą na ten temat. Chciałbym się jednak podzielić z państwem jednym wnioskiem, który się nasuwa po wysłuchaniu tych referatów. Wydaje mi się, że zaczynamy napotykać na barierę braku wiedzy menażerskiej. Tej wiedzy z czasów PRL starczyło na pierwszych kilka lat po transformacji. Niedawno spotkałem się z przedstawicielami kilku spółek, które współpracują z NFI i muszę powiedzieć, że według nich tylko dwa fundusze inwestycyjne z 15, uczciwie podeszły do procesu restrukturyzacji spółek. Pozostałe fundusze potraktowały to, jako grę kapitałową, mając na celu maksymalizację doraźnego zysku.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#PoselZygmuntMachnik">Zastanawiam się nad tym, w jaki sposób Komisja Małych i Średnich Przedsiębiorstw mogłaby dotrzeć do środowisk akademickich, po to, aby podnieść poziom kształcenia kadr menażerskich. Wiem, że w kraju działa bardzo wiele szkół tego rodzaju, ale one kształcą studentów na poziomie ogólnym. Ciągle brakuje specjalistów, którzy wiedzieliby, jak funkcjonuje rynek. Wydaje mi się, że powinniśmy poprawić jakość kadr menażerskich w małych i średnich przedsiębiorstwach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#PoselJacekPiechota">Chciałbym zapytać przedstawiciela Ministerstwa Gospodarki, co zdaniem resortu należałoby uczynić, aby te dwa rynki  - giełdowy i pozagiełdowy - były wyraźniej zróżnicowane? Jakie w tym zakresie Ministerstwo Gospodarki zamierza podjąć działania?</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#PoselJacekPiechota">Dla małych i średnich przedsiębiorstw interesujące są losy rozwoju funduszy Venture Capital. Pan przewodniczący Jacek Socha pisze w swoim materiale, że Komisja Papierów Wartościowych i Giełd podejmuje działania mające na celu zwiększenie możliwości publicznego pozyskiwania kapitału przez fundusze typu Venture Capital. Chciałbym, aby to zostało rozwinięte. Czy to jest tylko kwestia nowelizacji ustawy?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#PrzewodniczacyKomisjiPapierowWartosciowychiGieldJacekSocha">Zgadzam się z wypowiedzią pana posła Zygmunta Ratmana, że różnie można postrzegać wielkość spółek notowanych na GPW. Rzeczywiście brakuje tam naprawdę dużych spółek. Wielokrotnie mówiłem o tym, że do rzadkości należy wprowadzenie do obrotu dużej spółki. Najlepiej to było widać podczas prywatyzacji Polskiego Koncernu Naftowego. Redukcja przydziałów akcji w transzy małych inwestorów jest kilkunastokrotna. To jest również odpowiedź na pytanie o możliwości inwestycyjne w Polsce. Można powiedzieć, że jest grupa inwestorów, która rozumie, kiedy można wziąć kredyt i jakie papiery wartościowe warto kupić.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#PrzewodniczacyKomisjiPapierowWartosciowychiGieldJacekSocha">Mobilizowanie tego kapitału zależy od tego, czy istnieją mechanizmy, które pozwalałyby przesunąć środki konsumpcyjne na oszczędności i inwestycje. To jest priorytetowy cel naszego działania, ponieważ Polska w tej chwili potrzebuje oszczędności i inwestycji. Wynika to z różnych względów makroekonomicznych. Wydaje mi się, że takie działania widać w obecnej polityce rządu.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#PrzewodniczacyKomisjiPapierowWartosciowychiGieldJacekSocha">Jesteśmy za tym, aby pomóc jak największej liczbie spółek wejść do publicznego obrotu. To, o czym mówił pan prezes Mariusz Grajek jest również słuszne. Prywatyzacja to jest pewnego rodzaju drenaż środków z rynku publicznego w kierunku środków budżetowych. Z tytułu prywatyzacji do budżetu trafiają ogromne sumy i to jest koszt transformacji struktury własności w Polsce. Nie ma innej możliwości. Uważam, że rozdawanie papierów wartościowych za darmo nie rozwiązuje żadnych problemów. Kraje, które to zrobiły, nie budują rynku papierów wartościowych, ponieważ łamią podstawowe relacje, które w Polsce obowiązują od samego początku. One się mogą podobać lub nie, ale są i nie należy ich łamać. Ogromnym sukcesem rozwoju rynku jest to, że relacje  rynkowe istnieją. Takie przedsiębiorstwa jak LOT, czy Energetyka muszą być prywatyzowane przez rynek publiczny.</u>
          <u xml:id="u-13.3" who="#PrzewodniczacyKomisjiPapierowWartosciowychiGieldJacekSocha">Jeżeli chodzi o rozróżnienie rynku giełdowego i pozagiełdowego, to jest to bardzo trudny temat. Można do tego podejść dwojako. Można zmienić zasady dopuszczenia spółki do rynku pozagiełdowego. Moim zdaniem nie da się tutaj wiele poprawić. Istnieje możliwość włączenia w informację nośników elektronicznych, chociaż niektóre z tych opcji już są zawarte w rozporządzeniu - wykorzystując Internet można zmniejszyć ilość wydrukowanych prospektów. Być może na te możliwości należy jeszcze raz spojrzeć, ponieważ rozwój sieci jest na tyle szybki, że należy ją wykorzystywać.</u>
          <u xml:id="u-13.4" who="#PrzewodniczacyKomisjiPapierowWartosciowychiGieldJacekSocha">Trzeba pamiętać również o tym, że na rynkach pozagiełdowych często obraca się tymi samymi papierami, co na rynkach giełdowych. Dlatego w Czechach 70% spółek było notowanych na rynku pozagiełdowym. Nikt nie handlował na giełdzie, ponieważ przepisy nie były przejrzyste i nie było raportów. To jest bolączka rynku kapitałowego w Pradze. W Czechach Komisja Papierów Wartościowych nie powstała na początku budowania rynku kapitałowego. Taka instytucja została tam powołana dopiero w marcu ubiegłego roku. W tej chwili Czesi nadrabiają utracony czas. Tendencja jest taka, że inwestorzy wycofują się z nieprzejrzystego rynku, w kierunku tego rynku, na którym działania są prowadzone na określonych zasadach.</u>
          <u xml:id="u-13.5" who="#PrzewodniczacyKomisjiPapierowWartosciowychiGieldJacekSocha">Jeżeli chodzi o informację dla spółek i kampanię promocyjno-informacyjną, to ona nie jest łatwa i tania. Na ten cel trzeba przeznaczać miliony złotych. Nie wiem, ile środków przeznacza się na promocję rynku kapitałowego w programie rządowym. Kiedyś w oparciu o środki pomocowe zorganizowaliśmy kampanię promocyjną w szkołach podstawowych. Dla pięciu tysięcy szkół opracowano materiał pod nazwą "Anatomia sukcesu". To było dziewięć broszur i trzygodzinna kaseta wideo. Ten dokument był emitowany w telewizji publicznej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#DyrektorDepartamentuRzemioslaMalychiSrednichPrzedsiebiorstwwMinisterstwieGospodarkiMiroslawMarek">W programie rządowym przeznacza się na promocję rynku kapitałowego 2,3 mln złotych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#PrzewodniczacyKomisjiPapierowWartosciowychiGieldJacekSocha">To są zbyt małe środki. Można powiedzieć, że nie ma żadnej kampanii promocyjnej. Za te pieniądze nic się nie da zrobić. W ramach tej kampanii, o której przed chwilą mówiłem, przygotowaliśmy siedem podręczników akademickich, które rozesłaliśmy do wszystkich wyższych uczelni. Tam jest całe kompendium wiedzy, które można przekazywać inwestorom. Giełda Papierów Wartościowych otworzyła teraz szkoły giełdowe. One funkcjonują w kilku dużych ośrodkach w Polsce. Te szkoły są dotowane, a zatem wszyscy, którzy chcieliby się przyjrzeć temu tematowi, mogą z nich korzystać.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#PrzewodniczacyKomisjiPapierowWartosciowychiGieldJacekSocha">Chciałbym powiedzieć, że bariera wiedzy menażerskiej, to jest przeszkoda, którą menażerowie sami sobie stwarzają. Dzisiaj jest dostępnych bardzo dużo publikacji. Dostępne są też wszystkie metody kształcenia. Moim zdaniem, materiałów dotyczących tej sfery nie brakuje.</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#PrzewodniczacyKomisjiPapierowWartosciowychiGieldJacekSocha">Jeśli mówimy o barierach, to przecież samo prowadzenie firmy, to już jest bariera. Trzeba przecież zainwestować jakieś pieniądze. Na każdym kroku jest jakieś ryzyko prowadzenia działalności gospodarczej. Pozostaje tylko pytanie, jak długo ta działalność będzie rentowna.</u>
          <u xml:id="u-15.3" who="#PrzewodniczacyKomisjiPapierowWartosciowychiGieldJacekSocha">Trzeba także wyraźnie rozdzielić kategorie inwestorów. Inwestor indywidualny nie zostanie przyciągnięty do rynku publicznego emisjami małych i średnich spółek. Te przedsięwzięcia znacznie trudniej ocenić. Prywatyzacje nie są w Polsce wykorzystywane do znajdowania nowych kategorii i grup inwestorów indywidualnych. Liczba osób, które zapisują się na akcje TP S.A. czy PKN jest stanowczo za mała w relacji do istniejących możliwości. To wynika-- moim zdaniem - z kampanii promocyjnej sprzedaży.</u>
          <u xml:id="u-15.4" who="#PrzewodniczacyKomisjiPapierowWartosciowychiGieldJacekSocha">Jeśli chodzi o fundusze inwestycyjne, to chciałbym powiedzieć, że współpracujemy z panem ministrem Tadeuszem Donocikiem. Naszym wkładem w pracę zespołu pracującego w Ministerstwie Gospodarki jest to, że dążymy do uporządkowania ustawy o funduszach inwestycyjnych i chcemy wprowadzić do niej rozdział dotyczący funduszy podwyższonego ryzyka. Nie wiem, jakie to przyniesie efekty, ponieważ szczerze powiedziawszy, takie fundusze mogłyby powstać na bazie już istniejących przepisów. To potwierdza tezę, którą sformułował pan Mariusz Grajek. Nie wykorzystuje się środków, które są.</u>
          <u xml:id="u-15.5" who="#PrzewodniczacyKomisjiPapierowWartosciowychiGieldJacekSocha">Na skutek zaniedbania nie uruchomiono jeszcze trzeciego filaru funduszy emerytalnych. To niedobrze, ponieważ jest to system ciągłego oszczędzania związany z zabezpieczeniem starości. Nie twierdzę, że fundusze emerytalne będą inwestowały te środki w małe i średnie przedsiębiorstwa. To nie o to chodzi. Chodzi o szukanie możliwości pozyskiwania kolejnego inwestora, który będzie się nimi interesował. Na podstawie badań, które przeprowadziliśmy wspólnie z giełdą, możemy powiedzieć, że kampania promocyjno-informacyjna, aby dotrzeć do indywidualnego inwestora, powinna być kierowana do nastolatków. Dlatego razem z Ministerstwem Edukacji Narodowej staramy się o wprowadzenie do liceów przedmiotu mówiącego o rynku kapitałowym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#DyrektorDepartamentuRzemioslaMalychiSrednichPrzedsiebiorstwwMinisterstwieGospodarkiMiroslawMarek">Rzeczywiście uczestnictwo w rynku publicznym jest relatywnie droższe dla małych i średnich przedsiębiorstw niż dla dużych firm. Pozostaje pytanie, w jakiej części tak być musi i na ile tę sytuację możemy zmienić.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#DyrektorDepartamentuRzemioslaMalychiSrednichPrzedsiebiorstwwMinisterstwieGospodarkiMiroslawMarek">To jest klasyczna sytuacja dla prowadzenia polityki wobec małych i średnich przedsiębiorstw, ponieważ Komisja wielokrotnie już stwierdzała, że różne obszary są relatywnie drogie dla tych spółek niż dla przedsiębiorstw dużych. Jeżeli mówimy o polityce wobec małych i średnich firm, ale o polityce wyrównywania szans, a nie preferencji, to uważam, że powinniśmy je wyrównywać we wszystkich obszarach, także w tym, o którym dzisiaj dyskutujemy. Być może warto by przeanalizować poszczególne pozycje kosztów, które tworzą tę ogólną kwotę związaną z wejściem na rynek publiczny i zobaczyć, czy rzeczywiście nic się tu nie da zrobić. Można prowadzić określoną politykę wyrównywania szans.</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#DyrektorDepartamentuRzemioslaMalychiSrednichPrzedsiebiorstwwMinisterstwieGospodarkiMiroslawMarek">W całej tej strukturze są pewne elementy monopolu. Cieszę się, że jeden z tych monopoli zostanie wreszcie przełamany. Chodzi tutaj o działalność agencji informacyjnej. Sądzę, że zachowanie Polskiej Agencji Prasowej wynikało z jej uprzywilejowanej pozycji.</u>
          <u xml:id="u-16.3" who="#DyrektorDepartamentuRzemioslaMalychiSrednichPrzedsiebiorstwwMinisterstwieGospodarkiMiroslawMarek">Niewiele mówiliśmy o Krajowym Depozycie Papierów Wartościowych. Ta informacja znajduje się również w materiałach, które otrzymaliśmy. Niezależnie od tego, czy to jest spółka, która zatrudnia kilkudziesięciu pracowników czy kilka tysięcy, musi na samym początku zapłacić 20 tys. zł. To nie ma nic wspólnego z polityką wyrównywania szans. Pytano o to, co Ministerstwo Gospodarki może w tych sprawach zrobić. Ministerstwo Gospodarki robi tutaj niewiele, ponieważ w niewielkim stopniu odpowiadamy za te kwestie. Za ten fragment polityki rządowej odpowiadają stosowne instytucje na czele z Komisją Papierów Wartościowych i Giełd. Natomiast z całą pewnością Ministerstwo Gospodarki jest i będzie życzliwe dla takich działań, które w tym obszarze będą służyć potrzebom lub specyfice sektora małych i średnich przedsiębiorstw.</u>
          <u xml:id="u-16.4" who="#DyrektorDepartamentuRzemioslaMalychiSrednichPrzedsiebiorstwwMinisterstwieGospodarkiMiroslawMarek">Nie budujemy struktury rynku kapitałowego. Podejmujemy działania skierowane bezpośrednio do samych przedsiębiorstw. Prowadzimy wspólnie z Komisją Papierów Wartościowych i Giełd kampanię informacyjną. Staramy się pewne sprawy rozwiązywać poprzez pracę z przedsiębiorcami.</u>
          <u xml:id="u-16.5" who="#DyrektorDepartamentuRzemioslaMalychiSrednichPrzedsiebiorstwwMinisterstwieGospodarkiMiroslawMarek">Ostatnia kwestia dotyczy środków przeznaczonych na finansowanie kampanii informacyjnej. To jest pozytywny element tego, co KPWiG wielokrotnie piętnowała. Kwoty zapisane na ten program są jedynie szacunkowe. Skoro te kwoty maja charakter orientacyjny, a konkretne sumy są zapisane w projektach budżetu państwa, nie widzę żadnej przeszkody, aby w pracach nad projektami budżetu na przyszłe lata, te kwoty powiększyć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#PrezesCentralnejTabeliOfertMariuszGrajek">Sądzę, że fundamentalnym pytaniem dla przyszłości sektora małych i średnich przedsiębiorstw jest kwestia głębokości rynku.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#PrezesCentralnejTabeliOfertMariuszGrajek">Według mnie zawsze największe rezultaty osiąga się tam, gdzie istnieje zbieżność egoistycznych interesów dwóch sfer. Dla małych i średnich spółek takim interesem jest pozyskanie tanich i efektywnych źródeł finansowania. Dla rynku kapitałowego, a szczególnie publicznego, liczny udział małych i średnich spółek jest racją bycia. W ciągu najbliższych 10-15 lat rynek popadnie w stagnację, jeżeli skończą się procesy prywatyzacji i nie zapewnimy licznego dopływu nowych emitentów, którzy będą wzrastali w oparciu o ten rynek.</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#PrezesCentralnejTabeliOfertMariuszGrajek">Na szczęście obserwujemy wzrost liczby inwestorów najbardziej kwalifikowanych, tych którzy podejmują decyzje inwestycyjne świadomie. Myślę tutaj o funduszach inwestycyjnych, emerytalnych i funduszach typu Venture Capital. Natomiast ten wzrost może się wiązać z pewnym niebezpieczeństwem i zagrożeniem, jeśli nie zapewnimy odpowiedniej podaży instrumentów inwestycyjnych. W regulacjach polskiego rynku jest naturalna i zrozumiała tendencja do kanalizowania inwestycji, ze strony tej grupy inwestorów na rynek publiczny. Słusznie, ponieważ rynek publiczny jest najbardziej bezpiecznym segmentem rynku i inwestycje poczynione na nim najlepiej zabezpieczają interesy klientów instytucji zbiorowego inwestowania. Słusznie, ponieważ trzeba dać szansę rozwoju rynkowi publicznemu, po to, aby w przyszłości mógł wspierać nowo tworzone podmioty gospodarcze.</u>
          <u xml:id="u-17.3" who="#PrezesCentralnejTabeliOfertMariuszGrajek">W CeTo przeprowadzono pewną symulację, w której zestawiono historyczne tempo wzrostu kapitalizacji publicznego rynku papierów wartościowych w Polsce z oczekiwanym tempem wzrostu aktywów pod zarządem funduszy emerytalnych.</u>
          <u xml:id="u-17.4" who="#PrezesCentralnejTabeliOfertMariuszGrajek">Jeżeli nie będziemy w stanie zapewnić wzrostu tempa dopływu instrumentów inwestycyjnych na rynek publiczny, to w stosunkowo nieodległej perspektywie, za kilka lat, inwestowanie na tym rynku środków zakumulowanych w funduszach emerytalnych zacznie mocno wpływać na kształtowanie się cen na rynku publicznym. Zacznie się spekulacyjne zawyżanie kursów. W ciągu następnych kilku lat, może to doprowadzić do załamania rynku. Dlatego w interesie małych spółek jest to, aby pozyskiwać kapitał. W interesie rynku jest to, aby przyciągnąć możliwie liczną grupę tych podmiotów i umożliwić im przejście z kategorii małych i średnich spółek do najwyższej kategorii. Do tego jednak inwestorów trzeba zachęcić, ponieważ jak widać po objawach, aktualna konstrukcja rynku nie jest zbyt atrakcyjna dla naszych potencjalnych klientów.</u>
          <u xml:id="u-17.5" who="#PrezesCentralnejTabeliOfertMariuszGrajek">Chciałbym państwa zapewnić, że CeTO zrobi wszystko, aby tę część kosztów, która jest związana z obrotem w Centralnej Tabeli Ofert będziemy się starali utrzymać na rozsądnym poziomie. W tej sprawie musimy jednak współpracować z innymi instytucjami rynku kapitałowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#PrzewodniczacyKomisjiPapierowWartosciowychiGieldJacekSocha">Uważam, że pesymizm pana Mariusza Grajka nie jest właściwy. Trzecia zasada termodynamiki mówi, że tylko układy zamknięte mogą się w ten sposób zachowywać. Tak reagował nasz rynek na początku 1994 roku, kiedy spekulacje rosły ponieważ nie było dopływu spółek. Czasy się zmieniły. Gdyby było takie zagrożenie, to istnieją dwa rozwiązania.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#PrzewodniczacyKomisjiPapierowWartosciowychiGieldJacekSocha">Fundusze emerytalne będą inwestować za granicą i trzeba będzie zwiększyć 5% możliwość przesuwania aktywów na obce rynki. Należy też rozpowszechnić instytucję polskiego kwitu depozytowego. O tym była już mowa. Na przykład Brandt zobowiązał się do tego, że kiedy kupi akcje Polaru i się upubliczni, to w Polsce zaistnieje pod postacią polskiego kwitu depozytowego. Wtedy fundusze emerytalne nie będą musiały kupować za granicą. Zagraniczne spółki będzie można kupować pod postacią polskiego kwitu depozytowego. Wydaje mi się, że układ jest otwarty.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#PrzewodniczacyKomisjiPapierowWartosciowychiGieldJacekSocha">Pozostaje jeszcze kwestia dostarczenia instrumentów z procesu prywatyzacji dla potrzeb funduszu emerytalnego. Giełda w perspektywie kilku lat będzie zbyt mała, aby zaspokoić potrzeby drugiego i trzeciego filara.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#PoselJacekPiechota">Zamykając pierwszy punkt posiedzenia, chciałbym prosić pana posła Zbigniewa Rynasiewicza, aby przeanalizował naszą dyskusję i zastanowił się nad sformułowaniem wniosków, które wykorzystamy podczas prac Komisji.  Rozumiem, że Ministerstwo Gospodarki na bieżąco przeprowadza analizę wysokości kosztów dostępu do rynku publicznego. Mam nadzieję, że jest to proces ciągły.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#PoselZygmuntRatman">Nie zgadzam się z opinią, aby zmniejszyć wymagania dotyczące wydania certyfikatu czy innych dokumentów. Uważam, że nie powinno się stosować takich pomniejszeń, ponieważ wtedy pogarsza się sytuację inwestora oraz traci pewną gwarancję. Przez takie działania wzrasta poziom ryzyka. Spółka, mając pewną dowolność w przedstawianiu informacji, może świadomie wprowadzić kogoś w błąd. Dlatego uważam, że pomniejszenie wymagań w kwestii informacji nie może być brane pod uwagę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#PoselZbigniewRynasiewicz">Mówiłem o tym, że jeśli chodzi o koszty, istnieje zbyt małe zróżnicowanie w przypadku dużych i małych spółek. Nie myślałem o tym, żeby wprowadzić takie różnice, które spowodują zachwianie wiarygodności firmy i całego systemu. Uwagę pana posła Zygmunta Ratmana przyjmuję i postaram się ją uwzględnić w stanowisku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#PoselJacekPiechota">Czy są jeszcze jakieś uwagi? Nie widzę. Przechodzimy do omówienia drugiego punktu porządku dziennego - Venture Capital w finansowaniu małych i średnich przedsiębiorstw w Polsce. W tym punkcie pierwszy zabierze głos przedstawiciel Ministerstwa Finansów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#PrzedstawicielMinisterstwaFinansowDominikSmoczek">Z punktu widzenia Ministerstwa Finansów najważniejsza jest kwestia opodatkowania funduszy typu Venture Capital. Według danych udostępnionych nam przez Polską Fundację Promocji i Rozwoju Małych i Średnich Przedsiębiorstw, 10% podaży Venture Capital znajduje się w dyspozycji spółek prawa handlowego, które płacą podatek dochodowy od osób prawnych. Niedawno została przyjęta ustawa o podatku od osób prawnych, w której zapisano, że firmy będą płacić podatek w wysokości 34%. Ten podatek będzie stopniowo obniżany do 22% w 2004 roku.Wydaje nam się, że obniżanie podatków powinno stymulować rozwój funduszy typu Venture Capital. W tej chwili jedną z barier przepływu kapitału jest wysokie opodatkowanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#ZastepcaDyrektoraPolskiejFundacjiPromocjiiRozwojuMalychiSrednichPrzedsiebiorstwWlodzimierzDzierzanowski">Wystąpienie pana przewodniczącego Jacka Sochy spowodowało całkowite zaburzenie logiki wypowiedzi, którą miałem zamiar zaprezentować, ponieważ w materiale, który dla państwa przygotowaliśmy zawarte były poważne zastrzeżenia do działalności Komisji Papierów Wartościowych i Giełd. W dokumencie pisaliśmy, że nic nie wskazuje na chęć Komisji Papierów Wartościowych i Giełd do wprowadzenia zmiany w ustawie o funduszach inwestycyjnych. Z materiału przedstawionego Komisji Małych i Średnich Przedsiębiorstw wynika, że jest zupełnie inaczej. Cieszę się, że propozycja KPWiG co do kierunku zmiany tej ustawy jest prawie całkowicie zgodna z tym, co chcieliśmy zaproponować w dzisiejszych rekomendacjach.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#ZastepcaDyrektoraPolskiejFundacjiPromocjiiRozwojuMalychiSrednichPrzedsiebiorstwWlodzimierzDzierzanowski">W dyskusji o rynku kapitałowym trzeba zachować odpowiednie proporcje. Zarówno rynek giełdowy jak i pozagiełdowy, a fundusze Venture Capital w szczególności, pomimo ich atrakcyjności dla wąskiej grupy średnich przedsiębiorstw, są marginesem w finansowaniu małych i średnich firm w porównaniu z takimi instrumentami jak leasing, pożyczki czy kredyty. W związku z tym wszystko to musi mieć swoją wagę.</u>
          <u xml:id="u-24.2" who="#ZastepcaDyrektoraPolskiejFundacjiPromocjiiRozwojuMalychiSrednichPrzedsiebiorstwWlodzimierzDzierzanowski">Rzeczywiście jest tak, że fundusze Venture Capital w Polsce w większości funkcjonują w postaci spółek prawa handlowego. Kapitał tych spółek w dużej części pochodzi z zagranicy, polski kapitał wynosi jedynie 2%.</u>
          <u xml:id="u-24.3" who="#ZastepcaDyrektoraPolskiejFundacjiPromocjiiRozwojuMalychiSrednichPrzedsiebiorstwWlodzimierzDzierzanowski">Ten stan wynika miedzy innymi z tego, że inwestowanie przez fundusze Venture Capital, funkcjonujące w postaci spółek prawa handlowego, obłożone jest podatkiem dochodowym. Niezależnie od tego, czy ten podatek będzie wynosił 34 czy 22%, to zawsze trzeba go będzie zapłacić podczas, gdy dochody z inwestowania przez fundusze funkcjonujące w oparciu o ustawę o funduszach inwestycyjnych są z podatku zwolnione.</u>
          <u xml:id="u-24.4" who="#ZastepcaDyrektoraPolskiejFundacjiPromocjiiRozwojuMalychiSrednichPrzedsiebiorstwWlodzimierzDzierzanowski">Zasadniczym krokiem, który należałoby wykonać, aby doprowadzić do rozwoju funduszy Venture Capital, jest właśnie to, co proponuje Komisja Papierów Wartościowych i Giełd. Mówię o nowelizacji ustawy o funduszach inwestycyjnych, w zakresie dotyczącym funduszy zamkniętych. Trzeba doprowadzić do tego, aby można było  tworzyć te fundusze bez konieczności emisji certyfikatów na rynku papierów wartościowych. Wówczas jest spełniony jeden podstawowy warunek - certyfikaty nie muszą odpowiadać tak wysokim standardom.</u>
          <u xml:id="u-24.5" who="#ZastepcaDyrektoraPolskiejFundacjiPromocjiiRozwojuMalychiSrednichPrzedsiebiorstwWlodzimierzDzierzanowski">Fundusz Venture Capital jest to najczęściej przedsięwzięcie kilkunastu inwestorów. Nie ma zatem obawy, że obniżenie standardów spowoduje zwiększenie ryzyka dla szerokiej rzeszy inwestorów. To będzie specjalistyczny fundusz dla bardzo specyficznej grupy inwestorów instytucjonalnych. Zresztą standardy tak naprawdę się nie obniżą.  Niezbędnie jest także odejście od tego, co można nazwać "ślepym funduszem". W funduszach inwestycyjnych funkcjonujących w oparciu o dzisiejszą ustawę, inwestorzy nie maja wpływu na kierunek inwestowania swoich pieniędzy, ponieważ funduszem zarządzają towarzystwa funduszy inwestycyjnych. Oczywiście takie towarzystwo można założyć, wystarczy mieć 4 mln zł i spełnić dodatkowe wymogi, natomiast powinna istnieć możliwość korporacyjnego oddziaływania na inwestorów poprzez wprowadzenie pewnego rodzaju rady nadzorczej. Niech to będzie jakaś forma zgromadzenia inwestorów, która mogłaby decydować o kierunku inwestowania własnych pieniędzy.</u>
          <u xml:id="u-24.6" who="#ZastepcaDyrektoraPolskiejFundacjiPromocjiiRozwojuMalychiSrednichPrzedsiebiorstwWlodzimierzDzierzanowski">Bardzo zbliżony projekt zmiany ustawy zaproponowała Komisja Papierów Wartościowych i Giełd. W jej materiale mówi się o zgromadzeniu inwestorów. Mam nadzieję, że ono będzie miało takie uprawnienia, jak decydowanie o kierunku inwestowania.</u>
          <u xml:id="u-24.7" who="#ZastepcaDyrektoraPolskiejFundacjiPromocjiiRozwojuMalychiSrednichPrzedsiebiorstwWlodzimierzDzierzanowski">Moim zdaniem niezbędne jest umożliwienie funduszom inwestycyjnym inwestowania w przedsięwzięcia poprzedzające fazę rozwoju przedsiębiorstwa, czyli w badania naukowe. Na podstawie doświadczeń amerykańskich można śmiało powiedzieć, że jeśli chce się odnieść sukces finansowy na rynku, to trzeba wyłożyć olbrzymie pieniądze na sfinansowanie procesu badań, które prowadzi się nad nowym produktem. W tej chwili takiej możliwości nie ma. Może to robić jedynie klasyczny fundusz Venture Capital, ale tu pojawia się problem z podatkiem.</u>
          <u xml:id="u-24.8" who="#ZastepcaDyrektoraPolskiejFundacjiPromocjiiRozwojuMalychiSrednichPrzedsiebiorstwWlodzimierzDzierzanowski">Na koniec chciałbym powiedzieć, dlaczego fundusze typu Venture Capital rozwijają się w Polsce tak słabo. Jednym z zasadniczych problemów jest pewna bariera mentalnościowa, funkcjonująca wśród potencjalnych klientów funduszy Venture Capital. Wyczerpuje się powoli możliwość inwestowania w prywatyzowane spółki. Natomiast w spółkach, które od początku były prywatne, inwestorzy bardzo niechętnie wyzbywają się możliwości wpływu na podejmowanie decyzji. Tutaj potrzebna jest pewna akcja informacyjna, pokazująca inwestorom, że zewnętrzne finansowanie jest korzystne dla ich firmy.</u>
          <u xml:id="u-24.9" who="#ZastepcaDyrektoraPolskiejFundacjiPromocjiiRozwojuMalychiSrednichPrzedsiebiorstwWlodzimierzDzierzanowski">Władze publiczne również mogą używać tego typu funduszy na rzecz rozwoju regionalnego. Wiąże się to z pewnego rodzaju ograniczeniami, które nakłada na ten proces ustawa o dopuszczalności pomocy publicznej dla przedsiębiorców. Projekt tego aktu prawnego jest obecnie omawiany przez parlament. Należy się zastanowić nad tym, czy taki fundusz wejść kapitałowych nie byłby bardzo skutecznym instrumentem promowania tych przedsięwzięć gospodarczych, których celem nie tyle jest osiągniecie zysku, co zapewnienie warunków istotnych dla rozwoju regionu. Może to być na przykład zachowanie miejsc pracy. Należy zatem stworzyć możliwość inwestowania środków publicznych w takie przedsięwzięcia. Można by przyjąć taki warunek, że inwestycja nie może się dekapitalizować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#PoselRyszardStanibula">Ta forma inwestowania jest rejestrowana w Polsce od dziewięciu lat. Bardzo niepokojące jest to, że bierze w tym udział zaledwie 2% inwestorów krajowych. Moim zdaniem należy się zastanowić nad tym, jak te trendy zmienić. Wiemy, że na rynku działają narodowe fundusze inwestycyjne, spółki prawa handlowego i niektórzy inwestorzy branżowi, a nawet osoby prywatne. Na pewno ważny jest temat związany z inwestowaniem regionalnym. To ma duże znaczenie przy planach strukturalnych, które przygotowują niektóre samorządy.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#PoselRyszardStanibula">Jednym ze źródeł finansowania środków inwestycyjnych jest Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju. Jest też fundusz zamknięty "Sezam". Wiem, że powstają nowe fundusze, ale nie wiadomo, kiedy zostaną zarejestrowane.  Udział funduszy Venture Capital w małych i średnich przedsiębiorstwach jest niepokojąco niski. W 1994 roku było to 46%, a obecnie ten udział spada. Odwrotna sytuacja panuje w dużych firmach. W 1994 r. ten udział wynosił 51%, teraz jest to 64%. Trzeba powiedzieć, że ta forma inwestowania jest w Polsce jeszcze bardzo niestabilna. Z tej możliwości korzystają głównie duże przedsiębiorstwa. Ze względu na wysokie ryzyko inwestowania w małe i średnie spółki, nie sięga się zazwyczaj po ten sposób podwyższenia kapitału.</u>
          <u xml:id="u-25.2" who="#PoselRyszardStanibula">Inwestorzy Venture Capital chętnie wspomagają fazę wzrostu i rozwoju, a nie wczesny etap organizacyjny przedsiębiorstwa, co jest o tyle istotne, że na naszym rynku małe i średnie spółki są jeszcze słabe.</u>
          <u xml:id="u-25.3" who="#PoselRyszardStanibula">Jeśli chodzi o politykę państwa, to trzeba dodać, że państwo powinno bardziej wspierać przedsiębiorstwa, które mają znaczenie dla rozwoju regionu.</u>
          <u xml:id="u-25.4" who="#PoselRyszardStanibula">W tej chwili najistotniejsze jest usuniecie wszelkich barier, tak aby fundusze mogły się szybko rozwijać. Istnieje również potrzeba utworzenia Towarzystwa Funduszy Inwestycyjnych z kapitałem co najmniej 4 mld zł.</u>
          <u xml:id="u-25.5" who="#PoselRyszardStanibula">W Polsce fundusze typu Venture Capital nie są obecne w wielu dziedzinach gospodarki. To świadczy o tym, że należy podjąć odpowiednie działania, aby ten stan rzeczy zmienić. Potrzebne są nowe regulacje ustawowe, informacyjne i organizacyjne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#PoselJacekPiechota">Otwieram dyskusję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#PoselAdamSzejnfeld">Moje pytanie dotyczy przyszłości i rozwoju rynku wspomagania dokapitalizowania przedsiębiorczości w Polsce. Wydaje mi się, że tego typu fundusze nigdy nie będą głównym źródłem inwestycyjnym, które zastąpi takie instrumenty jak kredytowanie czy leasing. Oczywiście nie świadczy to o tym, że nie należy rozwijać tego typu funduszy.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#PoselAdamSzejnfeld">Jakich szans można upatrywać w rozwoju tej formy inwestowania, poza inwestorami prywatnymi i rządowymi? Chodzi mi o możliwości, które można by stworzyć samorządom terytorialnym. Który ze szczebli samorządu można by określać jako najbardziej właściwy, jeżeli chodzi o tę sprawę?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#PoselJacekPiechota">Mam pytanie do przedstawiciela Ministerstwa Gospodarki. W programie rządowym zapisano pewne działania na rzecz tworzenia warunków do powstawania instytucji wspierania kapitałowego małych i średnich przedsiębiorstw. Są tutaj wymienione fundusze Venture Capital. Jak Ministerstwo Gospodarki ocenia tę sytuację dzisiaj? Jakie podejmiecie państwo w tej sprawie działania?</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#PoselJacekPiechota">W kilku materiałach pojawia się określenie "sprzyjające otoczenie prawne". Odnoszę wrażenie, że w różny sposób to pojęcie jest rozumiane. Polska Fundacja Promocji i Rozwoju Małych i Średnich Przedsiębiorstw daje przykład krajów o otoczeniu prawnym dostosowanym do specyfiki Venture Capital, stwierdzając, że "instytucje typu Venture Capital w dalszym ciągu będą musiały być tworzone, bądź to na gruncie Kodeksu handlowego /nie korzystać z przywilejów podatkowych/, bądź będą rejestrowane w innych krajach o otoczeniu prawnym dostosowanym do specyfiki Venture Capital". Co stoi na przeszkodzie, aby krajem dostosowanym do specyfiki Venture Capital była również Polska?</u>
          <u xml:id="u-28.2" who="#PoselJacekPiechota">Ostatnie pytanie kieruję do przedstawicieli Ministerstwa Finansów. Czy państwo uważacie, że obecny stan jest zadowalający? Z materiałów przygotowanych przez Ministerstwo Finansów wynika, że wszystko jest w porządku. Czy resort nie widzi potrzeby działania w zakresie stworzenia "sprzyjającego otoczenia prawnego" dla tego typu instytucji? Czy państwa zdaniem te instytucje nie są potrzebne?  W materiale przygotowanym przez Ministerstwo Gospodarki pojawia się kwestia działalności fundacji na rzecz nauki polskiej. Mówi się tutaj, że działalność fundacji nie może być prowadzona w projektowanym zakresie ze względów podatkowych. O co tutaj chodzi? Czy są inne pytania?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#PoselAndrzejSkorulski">Przedstawiciel Ministerstwa Gospodarki powiedział, że ten resort nie jest adresatem postulatu lepszego rozpowszechniania udziału małych i średnich przedsiębiorstw w rynku kapitałowym. Tymczasem w jednym z materiałów czytamy, że "bardzo ważną rolę w przełamywaniu tych barier oraz procesie upowszechniania wiedzy i edukacji o nowych instrumentach finansowania rozwoju małych i średnich przedsiębiorstw, mają do odegrania instytucje oraz agencje rządowe, zaangażowane w rozwój przedsiębiorczości". Chciałbym się dowiedzieć, która instytucja poza Komisją Papierów Wartościowych i Giełd jest w ten proces zaangażowana? Jeśli nie Ministerstwo Gospodarki, to jakie instytucje powinny działać na tym gruncie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#PoselJacekPiechota">Z większości materiałów wynika, że w Polsce nie ma sprzyjającego otoczenia prawnego dla funkcjonowania funduszy Venture Capital. Jednocześnie Polska Fundacja Promocji i Rozwoju Małych i Średnich Przedsiębiorstw stwierdza, że pomoc finansowa dla tworzenia i wzmacniania funduszy Venture Capital będzie mogła być realizowana w ramach programu PHARE 2000. Czy to oznacza, że dzięki środkom pomocowym będziemy wspierać zachodnie fundusze? Skąd się mają pojawić polskie fundusze, skoro nie ma odpowiedniego otoczenia prawnego?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#PoselJerzyBudnik">Czy po wejściu do Unii Europejskiej czeka nas jakaś ewolucja w funkcjonowaniu funduszy Venture Capital?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#DyrektorDepartamentuRzemioslaMalychiSrednichPrzedsiebiorstwwMinisterstwieGospodarkiMiroslawMarek">Na początku chciałbym wyjaśnić pewne nieporozumienie. Nigdy nie kwestionowałem potrzeby, aby Ministerstwo Gospodarki angażowało się w działania o charakterze informacyjnym adresowanym do przedsiębiorstw. Jest to jedna z podstawowych sfer naszego działania. Sądzimy, że Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości, która powinna w przyszłym roku powstać, będzie bardzo aktywnie działała w tym kierunku. Polska Fundacja Promocji i Rozwoju Małych i Średnich Przedsiębiorstw prowadzi program edukacyjny właśnie dzięki staraniom Ministerstwa Gospodarki. To świadczy o tym, że bardzo poważnie traktujemy problem docierania z informacją do przedsiębiorców. Natomiast moja wypowiedź dotyczyła tego, że Ministerstwo Gospodarki nie jest wiodącym organem w tworzeniu prawa, które określa ramy funkcjonowania publicznego rynku kapitałowego w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-32.1" who="#DyrektorDepartamentuRzemioslaMalychiSrednichPrzedsiebiorstwwMinisterstwieGospodarkiMiroslawMarek">Jeżeli chodzi o sformalizowaną politykę rządu prowadzoną wobec małych i średnich przedsiębiorstw, to pojawia się tam hasło promowania rozwoju funduszy inwestycyjnych poprzez:</u>
          <u xml:id="u-32.2" who="#DyrektorDepartamentuRzemioslaMalychiSrednichPrzedsiebiorstwwMinisterstwieGospodarkiMiroslawMarek">-  przeanalizowanie stanu funkcjonowania funduszy inwestycyjnych,</u>
          <u xml:id="u-32.3" who="#DyrektorDepartamentuRzemioslaMalychiSrednichPrzedsiebiorstwwMinisterstwieGospodarkiMiroslawMarek">-  podejmowanie działań, mających na celu zwiększenie możliwości publicznego pozyskiwania kapitału przez tego rodzaju fundusze.</u>
          <u xml:id="u-32.4" who="#DyrektorDepartamentuRzemioslaMalychiSrednichPrzedsiebiorstwwMinisterstwieGospodarkiMiroslawMarek">Te hasła są bardzo ogólne, ale proszę pamiętać, że to jest program rządowy, w którym wskazani są adresaci do realizacji tych założeń. Analizą stanu funkcjonowania funduszy inwestycyjnych zajmuje się Ministerstwo Gospodarki. Taka ekspertyza powinna się ukazać w ciągu kilku najbliższych tygodni. Za realizację drugiego punktu odpowiada przewodniczący Komisji Papierów Wartościowych i Giełd. Na podstawie dzisiaj przedstawionych informacji można odnieść wrażenie, że KPWiG wywiązuje się ze swoich zadań. Znowelizowanie ustawy o funduszach inwestycyjnych jest właśnie takim działaniem, o którym mówi się w programie.</u>
          <u xml:id="u-32.5" who="#DyrektorDepartamentuRzemioslaMalychiSrednichPrzedsiebiorstwwMinisterstwieGospodarkiMiroslawMarek">Chciałbym nawiązać do wypowiedzi pana posła Adama Szejnfelda. Są dwa modele rozwoju funduszy Venture Capital. W Europie kontynentalnej dominuje model wspierania rozwoju tych funduszy poprzez aktywne zaangażowania kapitałowe instytucji państwowych i publicznych w tych funduszach. Program rządowy nie przewiduje tego rodzaju działań. Nie wykluczam, że takie działania będą podejmowane przez samorządy regionalne. To powinien być ten szczebel samorządu ze względu na skalę zapotrzebowania kapitałowego.</u>
          <u xml:id="u-32.6" who="#DyrektorDepartamentuRzemioslaMalychiSrednichPrzedsiebiorstwwMinisterstwieGospodarkiMiroslawMarek">Także nasze wejście do Unii Europejskiej nic tutaj nie zmieni dlatego, że będziemy korzystać z generalnej reguły, że możliwe jest zaangażowanie środków publicznych dla wsparcia małych i średnich przedsiębiorstw. Taką możliwość przewiduje projekt ustawy o dopuszczalności pomocy publicznej. To nie oznacza, że rząd będzie asygnował duże środki na zakładanie państwowych funduszy Venture Capital. To jest problem prowadzenia polityki gospodarczej i określenia, w jakiej części należy stwarzać warunki, a w jakiej prowadzić działania o charakterze rynkowym. Prawda jest taka, że nas nie stać na tego rodzaju działania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#PrezesCentralnejTabeliOfertMariuszGrajek">W naszej działalności stykamy się z funduszami Venture Capital, ponieważ czasami sprzedają nam one swoje spółki. W Polsce nie ma w tej chwili problemu z środkami, które można by zagospodarować w ramach funduszów Venture Capital. Najlepszym tego dowodem jest fakt, że obecnie na wykorzystanie czeka kilkaset milionów dolarów. Te środki nie mogą zostać zaalokowane na rynku, ponieważ koszty z jakimi musi się liczyć fundusz o tej orientacji, są na tyle znaczące, że żeby koszty w okresie kilku letnich inwestycji pokryć, spółka musi przynieść w ciągu 2-3 lat ponad 200% zysku. Takich podmiotów gospodarczych nie jest wiele. A zatem nic dziwnego, że fundusze Venture Capital maja kłopoty ze znalezieniem celów inwestycyjnych.</u>
          <u xml:id="u-33.1" who="#PrezesCentralnejTabeliOfertMariuszGrajek">Jak państwo słusznie zauważyliście kapitał związany z tymi funduszami pochodzi z zagranicy. Te podmioty w mechaniczny sposób przenoszą na polski grunt politykę inwestycyjną z kraju pochodzenia kapitału. W tych krajach na ogół standardy inwestowania są zdecydowanie wyższe niż w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-33.2" who="#PrezesCentralnejTabeliOfertMariuszGrajek">Pytaliście państwo, czy istnieją polskie fundusze typu Venture Capital. Oczywiście, że istnieją, tylko kryją się pod nazwą spółdzielni inwestorów. One funkcjonują niejako obok prawa, a niektórzy twierdzą, że wbrew prawu. Na pewno jakaś forma usystematyzowania tych jednostek mogłaby spowodować wyjaśnienie pewnych aspektów rynku publicznego. Środki inwestowane w manipulacje kursami na rynku mogłyby być zainwestowane w przedsięwzięcia, o których dzisiaj rozmawiamy.</u>
          <u xml:id="u-33.3" who="#PrezesCentralnejTabeliOfertMariuszGrajek">Żeby fundusze Venture Capital się rozwijały i było ich więcej trzeba ograniczać koszty. W tej chwili głównymi elementami kosztów są: podatek i opłata skarbowa. Wiem, że przedstawiciele domów maklerskich przygotowują propozycję nowelizacji ustawy o publicznym obrocie papierami wartościowymi, która między innymi zakłada stworzenie katalogu czynności brokerskich, które byłyby zwolnione z  opłaty skarbowej. Każda czynność przeniesienia akcji lub innych praw, realizowana za pośrednictwem domu maklerskiego nie byłaby obciążona taką opłatą. Takie działanie mogłoby się przyczynić do rozwoju bankowości inwestycyjnej. Bez działań na rynku niepublicznym polskie domy maklerskie nie przekształcą się w banki inwestycyjne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#ZastepcaDyrektoraPolskiejFundacjiPromocjiiRozwojuMalychiSrednichPrzedsiebiorstwWlodzimierzDzierzanowski">Pytano tutaj, dlaczego warto rozwijać rynek funduszy Venture Capital. Inwestycje tych funduszy nie są tylko związane z dopływem pieniądza. Przedsiębiorstwo zyskuje także nową myśl z zakresu zarządzania oraz nowe technologie. To ma bardzo duży wpływ na przedsiębiorstwa, w które zostały zainwestowane środki.</u>
          <u xml:id="u-34.1" who="#ZastepcaDyrektoraPolskiejFundacjiPromocjiiRozwojuMalychiSrednichPrzedsiebiorstwWlodzimierzDzierzanowski">Jeśli chodzi o odniesienie tego problemu do samorządu terytorialnego, to zgadzam się z przedstawicielem Ministerstwa Gospodarki, że odpowiedni będzie tu szczebel stopnia wojewódzkiego. Jest to odpowiedni szczebel samorządu ze względu na to, że obszar jego działania jest taki, że te fundusze będą miały na czym pracować. Oprócz tego to samorząd wojewódzki odpowiada za strategię rozwoju województwa oraz za instrumenty używane do realizowania tej strategii. Mieliśmy już w Polsce na szczeblu wojewódzkim taki fundusz z udziałem środków publicznych. To był Fundusz Górnośląski, który został stworzony po to, aby wspierać utrzymanie miejsc pracy. Niestety stosunkowo szybko fundusz zainteresował się działalnością na polu rynku komercyjnego. Fundusz zaczął lokować środki w przedsięwzięcia przynoszące dochody, niekoniecznie przyczyniające się do rozwoju regionu.</u>
          <u xml:id="u-34.2" who="#ZastepcaDyrektoraPolskiejFundacjiPromocjiiRozwojuMalychiSrednichPrzedsiebiorstwWlodzimierzDzierzanowski">Pan poseł Jacek Piechota pytał o "sprzyjające otoczenie prawne" dla funduszy Venture Capital. Ta kwestia jest przede wszystkim związana z opodatkowaniem przychodów, uzyskiwanych z certyfikatów lokowanych w funduszach inwestycyjnych. W Europie istnieje stowarzyszenie inwestorów. To jest najlepsze źródło informacji odnośnie tego, gdzie są najlepsze warunki. W tej chwili tylko w trzech lub czterech krajach w Europie dochody funduszy nie są opodatkowane. Tak jest na przykład w Szkocji.  Jeśli chodzi o to, kto powinien promować fundusze typu Venture Capital, to mówił już o tym przedstawiciel Ministerstwa Gospodarki. Mam wrażenie, że nasza działalność w tym zakresie jest dosyć poważnie ograniczona. Docieranie do przedsiębiorstw z jakąkolwiek informacją jest bardzo kosztowne. W Fundacji Promocji i Rozwoju Małych i Średnich Przedsiębiorstw istnieje baza danych, która zawiera informacje o podstawowych zakresach wiedzy dotyczących przedsiębiorstw. Trudno jest mi powiedzieć, jaka jest skuteczność tych informacji.</u>
          <u xml:id="u-34.3" who="#ZastepcaDyrektoraPolskiejFundacjiPromocjiiRozwojuMalychiSrednichPrzedsiebiorstwWlodzimierzDzierzanowski">Pan poseł Jerzy Budnik pytał, co się zmieni po wejściu Polski do Unii Europejskiej. Zakładam, że na klasycznym rynku funduszy Venture Capital w zasadzie nie zmieni się nic. Ich warunki funkcjonowania zmienią się na tyle, na ile ulegną zmianom warunki funkcjonowania spółek prawa handlowego w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-34.4" who="#ZastepcaDyrektoraPolskiejFundacjiPromocjiiRozwojuMalychiSrednichPrzedsiebiorstwWlodzimierzDzierzanowski">Jeśli chodzi o fundację rozwoju na rzecz nauki polskiej, to jest to problem możliwości inwestowania przez fundację w fazę wspierania badań. W tej chwili fundacja ze względów statutowych nie może inwestować w tę sferę, ponieważ nie ma możliwości prowadzenia działalności gospodarczej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#PrezesCentralnejTabeliOfertMariuszGrajek">Padło tutaj pytanie, czy fundusz inwestycyjny typu Venture Capital może być sensownym narzędziem realizacji polityki gospodarczej w skali regionu.  Jeżeli porównamy funkcjonowanie kilku możliwych form prawnych, to na pewno fundusz inwestycyjne jest tym tworem, który oferuje zdecydowanie najwyższą przejrzystość i łatwiejsze zarządzanie środkami niż fundacja czy agencja.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#PrzedstawicielMinisterstwaFinansowDominikSmoczek">Pan poseł Jacek Piechota mówił o sformułowaniu "sprzyjające otoczenie prawne", które pojawiło się w naszym opracowaniu. W tym materiale chcieliśmy państwu przedstawić głównie zasady podatkowe, jakie w tej chwili obowiązują. Zdajemy sobie sprawę z tego, że najlepsze dla funduszy byłyby bardzo niskie podatki i bardzo wysokie ulgi inwestycyjne. Jednak polityka państwa w tej chwili jest taka, aby zmniejszać skale podatkowe i upraszczać system, kasując wszelkie ulgi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#PoselJacekPiechota">Proszę posła koreferenta i przedstawicieli Polskiej Fundacji Promocji i Rozwoju Małych i Średnich Przedsiębiorstw o zweryfikowanie stanu prawnego pod kątem działania funduszy Venture Capital w Polsce i w krajach Unii Europejskiej.  Czy są jeszcze jakieś inne wnioski? Nie widzę. Zamykam posiedzenie Komisji Małych i Średnich Przedsiębiorstw.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>