text_structure.xml 67 KB
<?xml version='1.0' encoding='UTF-8'?>
<teiCorpus xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude" xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#PoselJacekPiechota">Otwieram posiedzenie Komisji poświęcone rozpatrzeniu sprawozdania podkomisji o poselskim projekcie ustawy o regulacji zaległości płatniczych za towary i usługi oraz o rządowym projekcie ustawy o terminach zapłaty w obrocie gospodarczym /druki nr 2925 oraz 3035/.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#PoselJacekPiechota">Witam przedstawicieli rządu z ministrem Wojciechem Katnerem na czele, przedstawicieli ministra finansów, którego stanowisko wobec wymienionych projektów jest bardzo istotne, oraz wszystkich naszych gości.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#PoselJacekPiechota">Proszę o zabranie głosu przewodniczącego podkomisji nadzwyczajnej, której sprawozdanie będziemy rozpatrywać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#PoselGrzegorzWalendzik">W imieniu podkomisji do spraw rozpatrzenia projektów ustaw: poselskiego - o regulacji zaległości płatniczych za towary i usługi oraz rządowego - o terminach zapłaty w obrocie gospodarczym przedstawiam sprawozdanie, stanowiące jeden projekt, skonstruowany na podstawie wymienionych projektów.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#PoselGrzegorzWalendzik">Zaznaczyć należy, iż problem przeterminowanych płatności nie jest dla nas sprawą nową. Komisja Małych i Średnich Przedsiębiorstw przygotowała - zbieżny zresztą w wielu punktach z projektem rządowym - projekt ustawy, który jednak nie został jeszcze poddany pierwszemu czytaniu.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#PoselGrzegorzWalendzik">Przypomnę, że w projekcie rządowym, po wielu konsultacjach z organizacjami przedsiębiorców, przewidywano wprowadzenie terminu, po upływie którego strona zobowiązana do zapłaty należności zobligowana byłaby także do zapłaty żądanych przez wierzyciela odsetek ustawowych.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#PoselGrzegorzWalendzik">Przedstawiony został podczas posiedzenia Komisji również projekt poselski, którego realizacja zapewniałaby w większym stopniu niż w wypadku projektu rządowego ochronę małych i średnich przedsiębiorców w zakresie ściągania zaległych należności nie zapłaconych w rozsądnym terminie przez dłużników. Do dłużników tych należą zarówno hipermarkety, jak i duże przedsiębiorstwa państwowe, jak na przykład kopalnie czy Polskie Koleje Państwowe. Duże przedsiębiorstwa nagminnie już nie regulują zaległości wobec małych podmiotów, przy czym nie są to opóźnienia krótkoterminowe, bo nie da się przecież tak określić zaległości półrocznych, rocznych czy nawet dwuletnich, a i takie są nam znane.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#PoselGrzegorzWalendzik">Podkomisja, której pracom przewodniczyłem, po pewnej dyskusji i uwzględnieniu opinii ministerstw zainteresowanych omawianym problemem, postanowiła do prezentowanego dziś sprawozdania wprowadzić praktycznie w całości propozycje zapisów zawartych w projekcie rządowym.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#PoselGrzegorzWalendzik">Proponujemy też zmianę, która ma za zadanie znacznie bardziej rygorystyczne niż w projekcie rządowym potraktowanie kwestii ustawowego terminu zapłaty, po upływie którego wierzyciel miałby prawo do żądania odsetek. Jesteśmy zdania, że zastosować trzeba przepis korzystniejszy dla małych przedsiębiorców. Dlatego też proponujemy następujące brzmienie art. 2: "Jeżeli strony w umowie przewidziały termin zapłaty dłuższy niż 14 dni, wierzyciel może żądać odsetek ustawowych w rozumieniu Kodeksu cywilnego za okres począwszy od 15 dnia po spełnieniu swojego świadczenia niepieniężnego i doręczeniu dłużnikowi faktury lub rachunku - do dnia zapłaty, ale nie dłuższy niż do dnia wymagalności świadczenia pieniężnego". Jak państwo pamiętają, projekt rządowy przewidywał w tym wypadku termin 30-dniowy.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#PoselGrzegorzWalendzik">Podczas prac podkomisji rozpatrywaliśmy również zapisy projektu poselskiego i postanowiliśmy przenieść z niego do sprawozdania artykuł odnoszący się do przychodów małych przedsiębiorców. Jesteśmy bowiem zdania, że nie należy obciążać tych przedsiębiorców należnościami podatkowymi na podstawie faktury, a realnej zapłaty. Obecna sytuacja powoduje zakłócenie ich płynności finansowej, co jest oczywiste w wypadku wliczania do przychodów kwot widniejących na fakturach, a nie uiszczonych w rzeczywistości.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#PoselGrzegorzWalendzik">Jak mówiliśmy podczas posiedzeń Komisji, mali przedsiębiorcy są w ten sposób karani podwójnie - nie dość, że nie otrzymują pieniędzy, przez co nie są niekiedy w stanie prowadzić swej działalności, to jeszcze muszą od tych należnych im kwot płacić podatek. Dlatego też do dłuższej dyskusji w gronie podkomisji proponujemy następujące brzmienie art. 6: "1. Do kategorii przychodów małego przedsiębiorcy zalicza się kwotę uzyskaną przez podmiot gospodarczy dopiero po zapłaceniu przez nabywcę faktury za nabyty towar lub świadczoną usługę, wystawionej przez sprzedającego. 2. Kwota zalegającej zapłaty nie podlega naliczaniu podatku dochodowego od osób fizycznych lub podatku dochodowego od osób prawnych".</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#PoselGrzegorzWalendzik">Otrzymaliśmy wprawdzie stanowisko ministra finansów wobec tej kwestii, jak i zresztą stanowisko rządu, ale muszę dodać, że podejmując decyzję o wprowadzeniu powyższego zapisu, kierowaliśmy się potrzebą zastosowania regulacji, która umożliwiłaby dalsze funkcjonowanie małym przedsiębiorcom, nie otrzymującym w porę pieniędzy od podmiotów dużych. Jesteśmy zdania, że nie wolno karać małych przedsiębiorców za niedopatrzenia czy złą wolę ich kontrahentów.</u>
          <u xml:id="u-2.9" who="#PoselGrzegorzWalendzik">Mam nadzieję, że obecni tu przedstawiciele Ministerstwa Finansów zechcą szerzej ustosunkować się do cytowanej propozycji zapisu art. 6, który po przyjęciu byłby w naszym przekonaniu regulacją o charakterze rewolucyjnym, niezmiernie ważną dla małych przedsiębiorców.</u>
          <u xml:id="u-2.10" who="#PoselGrzegorzWalendzik">Nie będę cytować kolejnych artykułów sprawozdania, ponieważ jest to tekst stosunkowo krótki, w związku z czym zdążyli się państwo na pewno już z nim wnikliwie zapoznać. Ogólnie więc przypomnę jedynie, że projekt składa się generalnie z dwóch zasadniczych części. Pierwsza określa, do kogo ustawa się odnosi, przy czym od razu należy zwrócić uwagę na fakt, iż wyłącza się z niej podmioty udzielające świadczeń zdrowotnych - w rozumieniu ustawy z 30 sierpnia 1991 roku o zakładach opieki zdrowotnej - apteki i hurtownie farmaceutyczne - w rozumieniu ustawy z 10 października 1991 roku o środkach farmaceutycznych, materiałach medycznych, aptekach, hurtowniach i Inspekcji Farmaceutycznej. Wiąże się to ze specyfiką dziedzin, których wymienione ustawy dotyczą i jest tak oczywiste, że nie zachodzi chyba potrzeba żadnych wyjaśnień.</u>
          <u xml:id="u-2.11" who="#PoselGrzegorzWalendzik">Jak wspomniałem, projekt rządowy wszedł do sprawozdania podkomisji niemal w całości, z tym że zaproponowaliśmy niejakie modyfikacje jego zapisów, jak na przykład w wypadku art. 2. I tak w propozycji rządowej była mowa o terminie 30-dniowym, podczas gdy my uważamy, że powinno to być dni 14, o czym zresztą już powiedziałem. Propozycja rządu w tym aspekcie nawiązywała do dyrektywy unijnej, my zaś postanowiliśmy podejść do tej sprawy bardziej rygorystycznie.</u>
          <u xml:id="u-2.12" who="#PoselGrzegorzWalendzik">Myślę, że warto wspomnieć, jak kwestia ta traktowana jest w innych krajach europejskich, dlatego też chciałbym poświęcić kilka słów dyrektywie, do której nawiązywał projekt rządowy. Mówiliśmy już wcześniej, że prace nad nią trwały sześć lat, co spowodowane było rozpatrywaniem licznych odnoszących się do tego problemu koncepcji, w których kolejno uwzględniano zalecenia poszczególnych komisji Parlamentu Europejskiego, rozporządzenia Komisji Europejskiej. Chodziło w niej zaś o wprowadzenie rozwiązania będącego w stanie zapobiec występującemu nagminnie zjawisku nieterminowych płatności. Sytuację dodatkowo komplikował wymóg wprowadzenia regulacji wspólnych dla wspólnego rynku gospodarczego krajów członkowskich. W dyrektywie jest mowa o tym, że jeśli termin zapłaty nie został ustalony w umowie, to po upływie 30 dni wierzycielom przysługują ustawowe odsetki od należnej im kwoty.</u>
          <u xml:id="u-2.13" who="#PoselGrzegorzWalendzik">Podkomisja, licząc się z tym, że pozostało nam już bardzo niewiele czasu na uchwalenie ustawy, nie była w stanie wprowadzić zapisów dotyczących ściągania należności w przypadku przeterminowanych wierzytelności. Dyrektywa zaleca, by w wypadku krajów członkowskich termin ów nie był dłuższy niż 90 dni. Nie mogliśmy w żaden sposób zapisać tego w naszym projekcie, ponieważ to kwestia odrębnych ustaw. Wspominam o tym, by wykazać, że brak regulacji w tym zakresie nie jest słabością konstruowanej właśnie ustawy, lecz efektem nieistnienia w naszym systemie prawnym stosownych ustaw.</u>
          <u xml:id="u-2.14" who="#PoselGrzegorzWalendzik">Jestem zdania, że projekt ustawy, który prezentuję państwu w imieniu podkomisji, to krok w dobrym kierunku i mimo że nie rozstrzyga ostatecznie problemu, stanowiącego dla małych przedsiębiorców ogromne utrudnienie w funkcjonowaniu i będącego niekiedy powodem upadku ich firm, to przecież niewątpliwie otwiera drogę do kolejnych uregulowań w tej materii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#PoselJacekPiechota">Jak wspomniał poseł Grzegorz Walendzik, otrzymaliśmy stanowisko zarówno rządu, jak i ministra finansów w kwestii ustaleń podjętych przez podkomisję. Proszę, by w imieniu rządu zechciał zabrać głos pan minister.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieGospodarkiWojciechKatner">Zacząć muszę od zapewnienia, że intencją autorów projektu rządowego było przyjście z pomocą małym przedsiębiorstwom, zmagającym się z problemem nieterminowych płatności. Chcieliśmy zrealizować to zamierzenie w sposób jak najmniej ingerujący w zasadę wolności umów. Trudno zatem przystać na opinię, według której zapisy naszej propozycji przyjęte zostały tylko ze względu na treść dyrektywy, tym bardziej że kiedy rozpoczęliśmy prace nad projektem rządowym, dyrektywa jeszcze nie istniała. Można było obserwować jedynie, jak bardzo surowe początkowo w stosunku do dłużników propozycje zapisów łagodnieją w miarę upływu czasu, gdyż coraz bardziej oczywiste stawało się, że strony same muszą w umowie określić terminy.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieGospodarkiWojciechKatner">Prosiłbym pamiętać o tym, iż ustawa ma regulować wyłącznie relacje między przedsiębiorcami, z których jeden jest na ogół przedsiębiorcą małym, a drugi nie. Należy mieć na względzie obydwie strony umowy i równoważyć ich racje. Dlatego też w projekcie naszym zamieszczony został termin 30-dniowy, który istotnie zaproponowaliśmy również dlatego, by nie odbiegać od zaleceń dyrektywy europejskiej, co w przyszłości zapobiegnie powstawaniu komplikacji w stosunkach międzynarodowych, zwłaszcza europejskich. Niemniej uznaję racje państwa posłów.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieGospodarkiWojciechKatner">Ze względu bowiem na fakt, że dyrektywa przewiduje przepisy minimum, można w naszej regulacji podać 14 dni. Długość terminu jest więc jedynie kwestią racjonalności przepisu, bo proszę mieć na uwadze i to, że w naszych warunkach częstokroć nie sposób otrzymać samych tylko dokumentów w ciągu tygodnia czy dwóch, a zatem żądanie terminu 14-dniowego na zapłatę odsetek już z góry wydaje się dość nierealne.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieGospodarkiWojciechKatner">Optymalny natomiast jest w naszym przekonaniu termin 30-dniowy przy rozliczeniach okresowych - typowych dla dostaw stałych, zwłaszcza w wypadku handlu artykułami spożywczymi, w tym i warzywami. Stosuje się tu przecież powszechnie kompensaty okresowe. W takich zaś okolicznościach termin 14-dniowy wydaje się zdecydowanie za krótki, co podkreśliliśmy w stanowisku rządu.</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieGospodarkiWojciechKatner">W stanowisku została też mocno zaakcentowana sprawa minimalnej ingerencji w prawo wolności umów; stąd nasze przekonanie, że odpowiedniejszą formą przepisu jest fakultatywność, polegająca na zapisaniu, iż wierzyciel może - co oznacza, że nie musi - dochodzić swych roszczeń. Jeśli uważa, że korzystniejsze będzie dla niego zaniechanie ich dochodzenia, należy pozostawić mu tę możliwość, zwłaszcza w sytuacji, gdy ważniejsze dla niego będzie zapewnienie sobie stałego odbiorcy towarów czy usług.</u>
          <u xml:id="u-4.5" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieGospodarkiWojciechKatner">W odniesieniu do regulacji podatkowych chciałbym przypomnieć, iż podczas poprzedniego posiedzenia Komisji mówiłem, że propozycja zdjęcia z wierzycieli obowiązku płacenia podatku za nie otrzymane należności jest interesująca pod względem merytorycznym. Niemniej po zapoznaniu się z argumentacją ministra finansów - w której nie dopatrzyłem się notabene podejścia do sprawy wyłącznie z punktu widzenia fiskusa - nabrałem przekonania, że jest to propozycja ryzykowna. Nie ulega wątpliwości, że na rzecz tę należy spojrzeć poprzez cały system podatkowy.</u>
          <u xml:id="u-4.6" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieGospodarkiWojciechKatner">Pamiętają państwo na pewno wcześniejsze wypowiedzi ministra finansów w tej sprawie, jak i argumenty zawarte w stanowisku rządu, przygotowanym m.in. na podstawie wypowiedzi uczestników wczorajszego posiedzenia Rady Ministrów oraz posiedzenia KERM w ubiegłym tygodniu. Wszyscy ministrowie uznali, że rewolucja podatkowa, do jakiej musiałoby dojść po wprowadzeniu w życie dyskutowanego zapisu z projektu poselskiego, byłaby w efekcie niekorzystna również dla samych przedsiębiorców. Stałoby się tak szczególnie w wypadku spraw związanych z kosztami, a następnie z nieściągalnością należności.</u>
          <u xml:id="u-4.7" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieGospodarkiWojciechKatner">Rada Ministrów przyjęła zatem stanowisko znane już państwu, stanowisko, w którym neguje tę propozycję podatkową, choć w pierwszym zdaniu stwierdza, że przyjmuje za słuszne intencje i cel, jaki autorzy projektu zamierzali osiągnąć.</u>
          <u xml:id="u-4.8" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieGospodarkiWojciechKatner">W imieniu rządu popieram więc projekt rządowy, sugerując zarazem, by państwo posłowie, korzystając z krótkiego czasu, jaki pozostał do końca kadencji, uchwalili tę ustawę jako niezbędne minimum zawarte w przedłożeniu rządowym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#PoselJacekPiechota">Czy przedstawiciele ministra finansów chcieliby zabrać głos?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#DyrektorDepartamentuPodatkowBezposrednichMinisterstwaFinansowSlawomirMaliszewski">Minister Wojciech Katner zaprezentował już wszystkie elementy, na które minister finansów chciał zwrócić uwagę państwa. Jeśli więc nie zachodzi potrzeba przedstawiania bardzo szczegółowych argumentów, to w imieniu ministra finansów nie mam w zasadzie nic więcej do przekazania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#PoselJacekPiechota">Sądzę, że możemy przystąpić do dyskusji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#PoselWitoldNieduszynski">Mam uwagę co do filozofii prezentowanego projektu. Otóż wiadomo nam wszystkim, iż zawarte w nim przepisy dotyczą relacji między przedsiębiorcami, dlatego też zdziwiły mnie nieco słowa ministra Wojciecha Katnera, z których wynika, że rzecz sprowadza się w zasadzie jedynie do kwestii opłacalności, że sprawę tę rozpatruje się pod kątem, czy dane działanie opłaca się przedsiębiorcom, czy też nie.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#PoselWitoldNieduszynski">Jestem zdania, że problem zasadniczy kryje się w rzetelności obrotu gospodarczego. Kwestią najważniejszą jest zatem etyczne postępowanie w gospodarce, a jeśli tak spojrzeć na dyskutowaną sprawę, to oczywiste się staje, iż regulacja dotyczy dostawcy oraz kogoś, kto świadomie podpisuje umowę, a następnie świadomie nie wnosi zapłaty, z różnych przyczyn - albo nie chce tego uczynić, albo też nie może.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#PoselWitoldNieduszynski">Nie rozpatrywałbym więc tej kwestii w kategoriach opłacalności, lecz z punktu widzenia niewywiązywania się z umowy, skoro wszystko polega na zawieraniu umowy, zgodnie z którą jedna strona zobowiązuje się do dostarczenia towaru bądź usługi, a druga do wniesienia za to należności. W takiej sytuacji zaległości płatnicze powodują wyhamowywanie gospodarki, co w sposób oczywisty jest niekorzystne dla tejże gospodarki, ponieważ zależność jest zupełnie prosta - jeśli kupiec nie uiści należności, producent nie ma pieniędzy na dalszą produkcję. W konsekwencji zaś następuje częstokroć wypadanie z rynku firm, które przy zachowaniu zasad rzetelności obrotu gospodarczego mogłyby funkcjonować bez zakłóceń.</u>
          <u xml:id="u-8.3" who="#PoselWitoldNieduszynski">Jak powiedziałem, mamy do czynienia nie tylko z kwestią ekonomiczną, ale i etyczną. Dlatego też, mimo że proponowane rozwiązania mogą wydawać się trudne z punktu widzenia systemu podatkowego, uważam, że warto się nad nimi raz jeszcze zastanowić. Może regulacje odmienne niż obecnie obowiązujące miałyby szansę na poprawienie sytuacji poprzez zmiany w mentalności przedsiębiorców pod względem wywiązywania się z podpisanych umów.</u>
          <u xml:id="u-8.4" who="#PoselWitoldNieduszynski">Kontynuowanie praktyki dzisiejszej utrudnia rozwój kraju, zwłaszcza w Polsce, gdzie wszyscy niemal starają się o ożywienie obrotu gospodarczego, co zapewnia większe dochody państwa, które mogą być przeznaczane na zaspokajanie najważniejszych potrzeb społeczeństwa.</u>
          <u xml:id="u-8.5" who="#PoselWitoldNieduszynski">Poseł Adam Szejnfeld /niez./: Jeśli chodzi o niektóre elementy projektu ustawy opracowanego przez podkomisję negowane przez stronę rządową, a zwłaszcza przez Ministerstwo Finansów, trudno nie uznać argumentacji przytaczanej w tej sprawie. Faktem jest bowiem, że projektowi daleko do doskonałości, podobnie jak dalekie od ideału były projekty wyjściowe - i poselski, i rządowy. Pamiętamy zresztą, że problematyką będącą przedmiotem projektów zajmujemy się od ponad dwóch lat i udało nam się w tej sprawie dojść do konsensu, przy czym zaznaczam, że chodzi o konsens raczej formalnoprawny niż polityczny, bo ten ostatni mamy. Wszyscy przecież, niezależnie od opcji politycznej, uważamy, że nie wolno nadal tolerować katastrofalnej dla gospodarki sytuacji, w której mamy do czynienia z ewidentną patologią, przejawiającą się w postaci zatorów płatniczych.</u>
          <u xml:id="u-8.6" who="#PoselWitoldNieduszynski">Jestem zdania, że najwyższa już pora podjąć zdecydowane decyzje, które dadzą szansę na zlikwidowanie tych patologicznych zjawisk, nawet przy użyciu niedoskonałych instrumentów. Albo bowiem godzimy się na pogłębianie się opisywanej wielokrotnie sytuacji patologicznej, albo też próbujemy położyć jej kres. A że bez prób ukrócenia nagannych zjawisk będą one narastać, uważam, że powinniśmy uchwalić choćby tę niedoskonałą ustawę i potraktować ją jako pierwszy krok na drodze zmierzającej do naprawy sytuacji.</u>
          <u xml:id="u-8.7" who="#PoselWitoldNieduszynski">Mamy m.in. do czynienia z propozycją zamiany obowiązującej dotychczas w Polsce i w krajach Unii Europejskiej zasady memoriałowej na kasową, to fakt. Niemniej bardzo wątpliwe wydaje mi się przekonanie, że zamiana ta pociągnęłaby za sobą aż tak poważne konsekwencje, jak wynikałoby to z opinii zamieszczonej w stanowisku Ministerstwa Finansów oraz rządu. Dlatego też nie brałbym pod uwagę spostrzeżeń mówiących o tym, że ustawa, nad którą dyskutujemy, będzie instrumentem niedoskonałym.</u>
          <u xml:id="u-8.8" who="#PoselWitoldNieduszynski">Kolejna sprawa dotyczy rezerw na wierzytelności. Dość oczywiste jest w moim przekonaniu, że gdyby był to instrument choć po części ograniczający trudności, z jakimi zmagają się przedsiębiorcy, to nie sygnalizowaliby oni wciąż łączących się z tym problemów. My zaś nie mielibyśmy powodów do zastanawiania się nad tym. W istniejącej sytuacji za nieporozumienie uważam powoływanie się na ten instrument, polegający na tworzeniu rezerw na wierzytelności, na wliczaniu ich w koszty itd. Gdyby wszystko było tak proste, jak mogłoby się wydawać na podstawie argumentów zamieszczonych w stanowisku ministra finansów, nie istniałby problem nieściągalnych należności. Dlatego też wspomniany argument nie zasługuje w moim przekonaniu na miano argumentu. Spokojnie możemy o nim zapomnieć.</u>
          <u xml:id="u-8.9" who="#PoselWitoldNieduszynski">W odniesieniu do propozycji, która może ewentualnie zaowocować zastąpieniem rozliczeń gotówkowych umowami barterowymi, a w związku z tym pociągnąć może za sobą skutki negatywne w postaci zwiększenia obrotów poza kontrolą służb państwowych, pragnę zwrócić uwagę, że niezależnie od tego, czy propozycja owa wejdzie w życie czy też nie, osoby, które będą chciały w swej działalności opierać się na anachronicznych umowach barterowych, będą to czynić. I nic nie zdoła tego zmienić.</u>
          <u xml:id="u-8.10" who="#PoselWitoldNieduszynski">Na marginesie warto uświadomić sobie, że problem, o którym mówimy, narastał od kilku lat i chyba osiągnął właśnie apogeum, ale nie są mi znane przypadki, by znajdujący się w dramatycznej sytuacji przedsiębiorcy starali się uniknąć bankructwa za pomocą barteru. Po cóż więc mieliby sięgać po takie rozwiązanie ludzie, którym bankructwo nie grozi? Proszę się nie dziwić, że nie przekonuje mnie i ten argument.</u>
          <u xml:id="u-8.11" who="#PoselWitoldNieduszynski">Zaznaczając raz jeszcze, iż nie uważam regulacji zaproponowanej przez podkomisję za projekt idealny, chciałbym zwrócić uwagę, że możliwości wyboru mamy dziś niewielkie. Otóż albo uwzględnimy zarzuty i zastrzeżenia rządu i zrezygnujemy z przyjęcia proponowanego przez podkomisję rozwiązania, ponieważ ponowne skierowanie projektu do tego gremium równoznaczne byłoby z odłożeniem prac nad ustawą ad Kalendas Graecas, albo też skierujemy projekt do dalszych prac parlamentarnych, ze świadomością zresztą, że szansa na uchwalenie tej ustawy jest niewielka, lecz przecież istnieje. Gdybyśmy się zdecydowali na to drugie postępowanie, powinniśmy się moim zdaniem zastanowić jeszcze podczas niniejszego posiedzenia nad wyeliminowaniem z tekstu zapisów stanowiących największe potencjalne zagrożenie. Możemy to zrobić za pomocą wniesienia niezbędnych poprawek już teraz bądź też w drugim czytaniu, po przedstawieniu projektu na forum Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-8.12" who="#PoselWitoldNieduszynski">Każde inne rozwiązanie oznaczać będzie, że powinniśmy zakończyć posiedzenie Komisji, nie marnując czasu na niepotrzebne dalsze uwagi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#PoselAdamBiela">W kwestiach poruszonych przez przedmówców podzielam ich zdanie, w związku z czym w swej wypowiedzi ograniczę się do uwag ogólnych. I tak, jeśli nasza propozycja oceniana jest jako niezgodna z konstytucją, to proszę o wyjaśnienie, czy w zgodzie z konstytucją pozostaje system dotychczasowy, a jeżeli tak, to na jakich zasadach. Chodzi przecież o system, który pozwala na to, by małe przedsiębiorstwa nie otrzymywały zapłaty za dostarczane towary bądź usługi, co bywa powodem ich likwidacji. Czy na tym ma polegać równość podmiotów gospodarczych w świetle zapisów ustawy zasadniczej?</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#PoselAdamBiela">Trudno mi zgodzić się z argumentacją w kwestii przychodów należnych i związanych z nimi kosztów. Jakie znaczenie mają koszty przychodów, skoro nie ma czasami żadnych szans na same przychody, ponieważ można mówić wyłącznie o stratach? Oceniam więc zaprezentowaną argumentację jako czysty absurd. Proszę wybaczyć to określenie, ale tak właśnie to wygląda, a przedstawione nam uzasadnienie jest po prostu żenujące.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#PoselAdamBiela">Chciałbym się też dowiedzieć, czy Ministerstwo Finansów jest naprawdę zainteresowane rozwojem gospodarki. Jeżeli tak, to powinno być zainteresowane również ściągalnością przychodów z tytułu podatków od osób fizycznych. A wiadomo, że na żadne pieniądze z wymienionej racji nie będzie można liczyć, gdy wierzyciele zbankrutują. Na czym więc polega ekonomiczność tego działania? Zasady takiej ekonomii można by ewentualnie zrozumieć w wypadku kogoś, kto i bez podatków dysponuje dużymi pieniędzmi, przez co kwoty napływające z tytułu podatków może traktować jako pieniądze przydatne, lecz niekonieczne. W wypadku naszego Skarbu Państwa nie mamy chyba jednak do czynienia z taką sytuacją. Dlatego też prosiłbym o wyjaśnienia w tej sprawie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#PoselMiroslawKuklinski">Proponuję, byśmy zaniechali już dyskusji i przeszli do głosowania, tym bardziej że ustawa poddana być musi kolejnym czytaniom, a następnie trafić do Senatu. Jeżeli zatem rząd utrzymuje, że projekt ma liczne wady, będzie mieć czas na udoskonalenie poszczególnych zapisów. Jestem przekonany, że powstanie w ten sposób możliwość zaprezentowania nie budzących wątpliwości zapisów, które my jako posłowie chętnie poprzemy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#PoselJacekPiechota">Gdybyśmy kierowali się taką filozofią, nie powinniśmy ogóle nie rozpatrywać sprawozdania pod kątem zgodności jego propozycji z innymi ustawami, licząc na to, że na którymś kolejnym etapie prac wszystko zostanie skorygowane. Uważam jednak, że przyjmowane przez nas projekty regulacji powinny być opracowane pod każdym względem, gdyż świadczą o jakości pracy Komisji.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#PoselJacekPiechota">Jeżeli więc w stanowisku ministra finansów znalazły się poważne zarzuty niezgodności projektu z ustawami podatkowymi, to musimy rozważyć tę kwestię. Albo uznamy stanowisko za błędne i stwierdzimy, że zarzucana niezgodność nie istnieje, albo też, uznawszy, że minister ma rację, zastanowimy się nad sposobem usunięcia owej niezgodności, a jeżeli okaże się to niemożliwe, podejmiemy ewentualnie decyzję o zrezygnowaniu z zapisów negowanych w stanowisku.</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#PoselJacekPiechota">Gdybyśmy tak nie postąpili, oznaczałoby to, że jesteśmy w stanie przyjąć wszystko, zakładając, że ktoś inny upora się z wadliwymi propozycjami.</u>
          <u xml:id="u-11.3" who="#PoselJacekPiechota">Jak zostało już powiedziane, w stanowisku ministra finansów zwraca się uwagę na niezgodność przedstawionego projektu ustawy z przepisami ustaw podatkowych, w związku z czym proszę Biuro Legislacyjne o opinię w tej sprawie. Czy państwo podzielają zdanie ministra?</u>
          <u xml:id="u-11.4" who="#PoselJacekPiechota">Jeśli zaś mowa o tym stanowisku, to uważam, że jest ono dość zachowawcze. Liczyliśmy na to, że przez zmobilizowanie ministra finansów do zajęcia stanowiska wywołamy choć cień konstruktywnego podejścia do sprawy, której dotyczą propozycje zapisów. Mieliśmy nadzieję, że zostanie nam przedstawione rozwiązanie, które wychodziłoby naprzeciw oczekiwaniom projektodawców, ale ze stanowiska można odczytać jedynie, że zdaniem jego autorów istnieją już przepisy regulujące dziedzinę, która zdaniem Komisji wymaga jednak dogłębnego uregulowania.</u>
          <u xml:id="u-11.5" who="#PoselJacekPiechota">Dlatego też do przedstawicieli organizacji skupiających małych i średnich przedsiębiorców chciałbym się zwrócić z pytaniem, czy istotnie jest tak dobrze, jak wynikałoby to ze stanowiska ministra finansów. Jak wygląda sprawa procedury tworzenia rezerw na wierzytelności, których nieściągalność jest uprawdopodobniona, o czym czytamy w piśmie ministra.</u>
          <u xml:id="u-11.6" who="#PoselJacekPiechota">Przedstawicieli ministra finansów prosiłbym z kolei o wyjaśnienia, na czym polega owo uprawdopodabnianie przed urzędami skarbowymi. Mam bowiem wrażenie, iż clou tej sprawy tkwi właśnie w uprawdopodabnianiu oraz w arbitralnej decyzji urzędników, którzy tę kwestię przesądzają.</u>
          <u xml:id="u-11.7" who="#PoselJacekPiechota">Chciałbym się też dowiedzieć, co należy rozumieć pod pojęciem udokumentowanej nieściągalności. To bardzo istotne, ponieważ niewykluczone, że dla niewielkiej, kilkuosobowej firmy sama procedura dojścia do udokumentowania nieściągalności danej wierzytelności jest obowiązkiem nie do wykonania. Dobrze by więc było, by minister finansów powstrzymał się od konstatowania, że wszystko jest w porządku. Jeżeli chcielibyśmy przyjąć założenie, z jakiego wychodzi minister finansów, powinniśmy uznać, że sytuacja jest opanowana i nasza Komisja niepotrzebnie poświęca czas temu problemowi.</u>
          <u xml:id="u-11.8" who="#PoselJacekPiechota">Przewodniczącego podkomisji prosiłbym o informację, czy w pracach tego gremium rozważano ewentualność przyjęcia przepisów skonstruowanych wcześniej przez pana przewodniczącego, który pracował nad komisyjnym projektem ustawy. Muszę bowiem przypomnieć, iż znaleźliśmy się w dość oryginalnej sytuacji, w której jeden z trzech projektów skierowany został na ścieżkę inną niż pozostałe dwa. Może warto się więc zastanowić nad tamtymi propozycjami?</u>
          <u xml:id="u-11.9" who="#PoselJacekPiechota">I kolejna sprawa. W stanowisku, które otrzymaliśmy z Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej w pkt 5 czytamy, że należy w pełni wdrożyć do prawa polskiego normy dyrektywy Unii Europejskiej, a zatem należy włączyć do projektu ustawy przepis odnoszący się do umów zawieranych przez przedsiębiorców. Prosiłbym o informację, czy znane było stanowisko podkomisji UKIE i czy rozważano podczas jej prac wprowadzenie tego przepisu do projektu zawartego w sprawozdaniu, czy też mamy do czynienia z dokumentem dostarczonym nam dopiero dziś, choć opatrzony jest datą 21 maja 2001 roku.</u>
          <u xml:id="u-11.10" who="#PoselJacekPiechota">Oddaję teraz głos panu ministrowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieGospodarkiWojciechKatner">Prosiłbym, aby pamiętać, że ustawa nie jest o tym, czy dłużnicy będący dużymi czy średnimi przedsiębiorcami uiszczą należności czy też nie. Ustawa jest natomiast o tym, że jeśli w umowie określi się termin płatności przy spełnieniu własnego świadczenia dłuższy niż 30 dni, to od 31 dnia wierzycielowi przysługują ustawowe odsetki, mimo że stosownie do przepisów Kodeksu cywilnego świadczenie pieniężne nie jest jeszcze wymagalne. Muszę przypomnieć, że gdy stanie się ono wymagalne, te same odsetki nadal będą przysługiwać. Przepis powyższy jest restrykcyjny przez to, że prawo do odsetek powstaje mimo niewymagalności świadczenia.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieGospodarkiWojciechKatner">Myślę, że na tym właśnie m.in. polega spełnienie oczekiwań wierzycieli, którzy otrzymają odsetki za to, że dłużnicy korzystają z ich pieniędzy, pełniących rolę swoistego kredytu kupieckiego.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieGospodarkiWojciechKatner">Prosiłbym członków Komisji o rozważenie, czy nie jest to dobre rozwiązanie, zwłaszcza że jego przyjęcie jest w obecnych warunkach możliwe i nie koliduje z innymi przepisami.</u>
          <u xml:id="u-12.3" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieGospodarkiWojciechKatner">W dyskutowanej szeroko kwestii podatków jako przedstawiciel ministra gospodarki jestem przekonany, że należy się niewątpliwie zastanawiać nad sposobem zlikwidowania obciążeń bardzo dokuczliwych dziś dla przedsiębiorców. Tyle że mam świadomość, iż nie da się tego zrobić na obecnym etapie uchwalania ustawy. W tej zaś sytuacji proponuję, aby pozostawić zapis w takim kształcie, jaki został zaproponowany, a przy drugim czytaniu okaże się, czy art. 6 ma szansę na przyjęcie.</u>
          <u xml:id="u-12.4" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieGospodarkiWojciechKatner">Zwracam jeszcze uwagę na bardzo ważny fakt. Otóż projekt nie zawiera żadnych propozycji zmian w ustawach podatkowych, w związku z czym nic praktycznie nie da się zrobić w tej kwestii. Nie ulega natomiast wątpliwości, że istnieje ogromna potrzeba uchwalenia tej ustawy w obecnej kadencji Sejmu. Dlatego też sądzę, że powinniśmy spróbować uchwalić ją w przedstawionej postaci.</u>
          <u xml:id="u-12.5" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieGospodarkiWojciechKatner">Chciałbym również jeszcze raz podkreślić, że rząd zaproponował określony tekst, który nadal uważa za tekst właściwy, a zatem nie zamierza dokonywać w nim żadnych zmian. I takie też podejście proponuje państwu posłom, do których należy teraz decyzja.</u>
          <u xml:id="u-12.6" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieGospodarkiWojciechKatner">Proszę pana przewodniczącego o wyrażenie zgody na opuszczenie przeze mnie dalszej części posiedzenia, ponieważ w tym samym czasie odbywają się posiedzenia innych komisji, w których również muszę uczestniczyć. Ministerstwo Gospodarki podczas dalszych obrad Komisji Małych i Średnich Przedsiębiorstw reprezentować będzie dyrektor Joanna Grad.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#PoselJacekPiechota">Dziękujemy więc panu ministrowi. O głos prosi przedstawiciel ministra finansów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#DyrektorDepartamentuPodatkowBezposrednichMinisterstwaFinansowSlawomirMaliszewski">Z wielkim niepokojem wysłuchałem opinii wyrażonych przez posła Adama Szejnfelda oraz posła Adama Bielę. Odczuwam żal, że opinia ministra finansów nie jest odbierana jako argument przemawiający przeciwko przyjęciu projektu ustawy, o czym świadczy wypowiedź posła Adama Szejnfelda, który stwierdził, iż to żaden argument i spokojnie można o nim zapomnieć. Poseł Adam Biela z kolei uznał argumentację ministra za czysty absurd.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#DyrektorDepartamentuPodatkowBezposrednichMinisterstwaFinansowSlawomirMaliszewski">W nawiązaniu do słów posła Adama Szejnfelda, który wspomniał również, że ma świadomość niedoskonałości projektu jako instrumentu mającego na celu poprawę opisywanej sytuacji, ale uznał go zarazem za instrument, który spełni pewne założenia, chciałbym zadać państwu pytanie, zdając sobie sprawę z tego, iż będzie to zapewne pytanie retoryczne. Otóż czy za właściwe można uznać, że zmierzając do osiągnięcia konkretnego celu, podejmuje się kroki, które nieuchronnie prowadzą do zburzenia całej konstrukcji podatku dochodowego, utrwalonej już i analogicznej do tej stosowanej w państwach Unii Europejskiej?</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#DyrektorDepartamentuPodatkowBezposrednichMinisterstwaFinansowSlawomirMaliszewski">Gdyby rozpatrywać tę kwestię w proponowanych kategoriach, to równie dobrze można by założyć, iż do Kodeksu karnego trzeba by wprowadzić zmiany, z których wynikałoby, że zarządy dużych podmiotów nie płacących należności skazywane są na więzienie. Oczywiście, byłby to również instrument niedoskonały, ale przecież służyłby realizacji celu, jaki chce się osiągnąć, czyli wnoszeniu zapłaty w terminie. Działałby ów instrument z całą pewnością znacznie skuteczniej, niż dzieje się to poprzez system podatkowy.</u>
          <u xml:id="u-14.3" who="#DyrektorDepartamentuPodatkowBezposrednichMinisterstwaFinansowSlawomirMaliszewski">Nie jest prawdziwe stwierdzenie posła Adama Bieli, że nie ma w praktyce znaczenia wliczanie kwot do kosztów uzyskania przychodu. Panie pośle, proszę uwierzyć, że ma to znaczenie, i to zasadnicze, choć niewykluczone, iż nie dla wszystkich małych przedsiębiorstw. Należy się wszakże zastanowić, czy istotnie chodzi o wprowadzenie takich regulacji, które odnosić się będą wyłącznie do małych przedsiębiorców współpracujących z dużymi przedsiębiorstwami.</u>
          <u xml:id="u-14.4" who="#DyrektorDepartamentuPodatkowBezposrednichMinisterstwaFinansowSlawomirMaliszewski">Ustawa musi się przecież odnosić do wszystkich podmiotów gospodarczych, a więc i do tych, dla których koszty uzyskania przychodu mają znaczenie. Zdaję sobie sprawę, że zapewne nie dla wszystkich państwa argument bliskiego wejścia Polski do Unii Europejskiej brzmi przekonująco. Ja również nie zamierzam nadawać mu nadmiernego znaczenia, niemniej jednak proszę o zwrócenie uwagi na fakt, że państwa unijne odeszły od zasady kasowego ujmowania przychodów ze względu na występowanie przy jej obowiązywaniu bardzo poważnych nadużyć. Nie sądzę, by ktokolwiek z państwa posłów zainteresowany był powstaniem sytuacji, w której musi dochodzić do nadużyć. Liczyć się zaś trzeba z tym, że w razie przyjęcia takiego rozwiązania nadużycia z całą pewnością będą występować, zwłaszcza w wypadku małych przedsiębiorców, kiedy to dokonywana będzie zapłata w sposób nieformalny.</u>
          <u xml:id="u-14.5" who="#DyrektorDepartamentuPodatkowBezposrednichMinisterstwaFinansowSlawomirMaliszewski">Jak powiedziałem, należy pamiętać, że przepisy ustawy o podatku dochodowym muszą dotyczyć wszystkich podatników, a w takiej sytuacji nie ma możliwości zastosowania pewnych specyficznych regulacji, odnoszących się do jednej tylko ich grupy. Prosiłbym też o zwrócenie uwagi na fakt, że propozycje zawarte w projekcie rządowym zdaniem ministra finansów, i moim również, mają poważne szanse na powstrzymanie dużych przedsiębiorstw - takich jak super- i hipermarkety - przed korzystaniem z pieniędzy małych dostawców. Jeżeli bowiem odsetki ustawowe będą obowiązkowe, dużym podmiotom bardziej się opłaci zaciągnięcie kredytu bankowego niż zwlekanie z zapłatą za dostarczone towary bądź usługi. Koszty związane z wzięciem kredytu będą mniejsze niż suma odsetek za niezapłacenie należności w terminie.</u>
          <u xml:id="u-14.6" who="#DyrektorDepartamentuPodatkowBezposrednichMinisterstwaFinansowSlawomirMaliszewski">Jak zapowiedział przewodniczący podkomisji, przyjęcie proponowanej przez państwa posłów regulacji byłoby równoznaczne z wszczęciem rewolucji w zakresie podatku dochodowego. Skutki nie ograniczyłyby się do zmiany jednego przepisu czy też dwóch; należałoby rozpocząć prace nad nowelizacją ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych, od osób fizycznych, jak też ustawy odnoszącej się do zryczałtowanego podatku od niektórych osób fizycznych.</u>
          <u xml:id="u-14.7" who="#DyrektorDepartamentuPodatkowBezposrednichMinisterstwaFinansowSlawomirMaliszewski">Biorąc pod uwagę powyższe argumenty, raz jeszcze apeluję do członków Komisji Małych i Średnich Przedsiębiorstw o uwzględnienie stanowiska rządu i zrezygnowanie z opinii, że jest to stanowisko zachowawcze czy też odzwierciedlające ewentualnie niechęć jego autorów do nawiązania współpracy w zakresie dyskutowanej problematyki. Minister finansów również dostrzega fakt istnienia zatorów płatniczych, przy czym jest zdania, że zmiana przepisów podatkowych nie jest jedynym sposobem na poprawę sytuacji. Równie dobrze można by przecież pomyśleć o zmianach w Kodeksie karnym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#PoselJacekPiechota">Proszę o opinię Biura Legislacyjnego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKancelariiSejmu">Już podczas prac podkomisji zgłaszaliśmy zastrzeżenia pod adresem art. 6, co do którego mamy dwie wątpliwości. Pierwsza z nich ma charakter konstytucyjny. I tak Biuro sygnalizuje, iż odniesienie normy tego przepisu wyłącznie do małych przedsiębiorców może spowodować zarzut nierównoprawnego traktowania poszczególnych podmiotów.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKancelariiSejmu">Sygnalizujemy także, że przepis, o którym mowa, stanowi bardzo daleko posunięte lex specialis w stosunku do całego systemu podatkowego, w związku z czym zdaniem Biura należałoby przeprowadzić odpowiednie nowelizacje ustaw podatkowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#PrzedstawicielkaZwiazkuPracodawcowWarszawyiMazowszaFranciszkaCylinska">Chciałabym poinformować państwa, że przedsiębiorcy Warszawy i Mazowsza inaczej niż dyrektor Sławomir Maliszewski z Ministerstwa Finansów widzą problem, o którym mowa. Z naszego punktu widzenia jest bowiem oczywiste, że fiskalizm jest wobec małych firm bardzo skuteczny, a nawet za bardzo, zważywszy, iż to właśnie przez jego nadzwyczaj skuteczne działanie małe firmy często upadają. Za bardzo niefortunne uważam ponadto przywołanie przykładu super- i hipermarketów.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#PrzedstawicielkaZwiazkuPracodawcowWarszawyiMazowszaFranciszkaCylinska">Reprezentuję środowisko przedsiębiorców i jest mi wiadome, że wielu przedsiębiorców wprost boi się wystawiać faktury, gdyż mają świadomość, iż przez długi czas nie będą one zrealizowane. W tej sytuacji nadmierny wydaje mi się lęk o możliwość powstawania nadużyć, zwłaszcza że występują one już teraz, a niewątpliwie liczba ich znacznie wzrośnie, jeżeli nie zostaną wprowadzone przepisy, które byłyby w stanie temu zapobiec.</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#PrzedstawicielkaZwiazkuPracodawcowWarszawyiMazowszaFranciszkaCylinska">Jednym ze sposobów mogłoby być na przykład wprowadzenie obowiązku zapłaty odsetek bez konieczności występowania o nie przez wierzyciela. Mali przedsiębiorcy obawiają się wysuwać takie żądania pod adresem dłużników, bo mają świadomość, że następnym razem nie będą mieli z kim podpisać umowy na dostawę towaru czy wykonanie usługi.</u>
          <u xml:id="u-17.3" who="#PrzedstawicielkaZwiazkuPracodawcowWarszawyiMazowszaFranciszkaCylinska">Dyrektor Sławomir Maliszewski podkreślał rolę kosztów uzyskania przychodu. Myślę, że trzeba powiedzieć jasno, iż najbardziej zależy na nich wielkim podmiotom, które z jednej strony nie płacą zobowiązań, z drugiej zaś windują wspomniane koszty w celu uniknięcia płacenia podatków. Mali przedsiębiorcy nie mają nawet takich możliwości, w związku z czym ściągane są od nich wszelkie należności.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#PoselJacekPiechota">Proszę teraz przewodniczącego podkomisji o odpowiedź na nasze pytania, po czym, jak sądzę, będziemy już mogli przystąpić do rozstrzygnięć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#PoselGrzegorzWalendzik">Przekonany jestem, że projekt ustawy opracowany przez Komisję stanowił dobry punkt wyjścia do wprowadzenia przepisów w przedmiotowej kwestii. Podkreślam słowa "dobry punkt wyjścia", ponieważ trudno mówić o ostatecznych rozstrzygnięciach. Wszyscy przecież zdajemy sobie sprawę, że było tam kilka elementów wymagających ponownego przeanalizowania i doprecyzowania zapisów, tych zwłaszcza, które odnosiły się do zmian w regulacjach dotyczących podatku dochodowego od osób prawnych oraz od osób fizycznych.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#PoselGrzegorzWalendzik">Wprowadzaliśmy zasadę obowiązku płatności po upływie 21 dni, jeśli towar został sprzedany oraz naliczania odsetek po tym terminie. Zadbaliśmy też o mechanizm, który zapobiegałby narażaniu małych przedsiębiorców na restrykcje ze strony dużych odbiorców towarów bądź usług. To bardzo ważny problem, podnoszony często w dyskusjach, a u podłoża prób jego rozwiązania leży świadomość, że gdyby nawet wierzyciele zdecydowali się na wyegzekwowanie od dłużników odsetek, będzie się to w praktyce wiązać z niemożnością zawarcia kolejnych umów o dostawę towarów czy wykonania usług.</u>
          <u xml:id="u-19.2" who="#PoselGrzegorzWalendzik">Wiemy, jak długo trzeba czekać w naszym kraju na rozstrzygnięcia sądowe, wskutek czego wiele podmiotów, które teoretycznie można by tą drogą zobligować do realizowania należności, pozostaje bezkarnych.</u>
          <u xml:id="u-19.3" who="#PoselGrzegorzWalendzik">Omawiając projekt ustawy, zwracałem uwagę na dyrektywę europejską, która zaleca, by członkowie UE wprowadzali w swym ustawodawstwie rozwiązania umożliwiające zastosowanie maksimum 90-dniowego okresu na ściąganie zobowiązań płatniczych. Nie wprowadzamy w naszym projekcie ustawy tego rozwiązania, gdyż nie ukrywam, iż nie czuję się predestynowany do konstruowania takiego zapisu, tym bardziej że nie mamy już czasu na opracowywanie kolejnych niezbędnych przepisów. Projekt rządowy natomiast konsumuje w zasadzie art. 2 i 3 naszego projektu, tak że niewskazane byłoby w tej sytuacji wprowadzanie innych rozwiązań.</u>
          <u xml:id="u-19.4" who="#PoselGrzegorzWalendzik">Należy zwrócić uwagę na fakt, że zamieszczenie w ustawie przepisu nakładającego nowe obowiązki na Inspekcję Handlową, jak też podjęcie decyzji o zmianie definicji pozycji dominującej na rynku, co należałoby uczynić w ustawie o ochronie konkurencji i konsumentów, wiązałoby się z koniecznością znacznie dłużej trwających  prac. Myślę zresztą, że nawet w ciągu kilku miesięcy nie udałoby się przeforsować koncepcji przyjęcia przepisów tego typu, zważywszy, iż w grę wchodziłyby regulacje oparte na rozwiązaniach stosunkowo niedawno wprowadzonych w prawodawstwie europejskim. W tej zaś sytuacji sądzę, że gdybyśmy obstawali przy ich przyjęciu, równoznaczne byłoby to  z podjęciem decyzji o odłożeniu niniejszej ustawy ad Kalendas Graecas.</u>
          <u xml:id="u-19.5" who="#PoselGrzegorzWalendzik">Poseł Jacek Piechota pytał również, czy przy opracowywaniu sprawozdania podkomisji uwzględniliśmy opinię Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej w sprawie wdrożenia do polskiego prawodawstwa normy unijnej dyrektywy nr 20/35. W tym celu należałoby zawrzeć w projekcie niniejszej ustawy przepis stanowiący, że "w umowach między przedsiębiorcami i władzami publicznymi wierzycielowi przysługują, niezależnie od wezwania dłużnika do zapłaty, odsetki ustawowe za okres od 31 dnia po spełnieniu świadczenia niepieniężnego i doręczeniu faktur lub rachunków".</u>
          <u xml:id="u-19.6" who="#PoselGrzegorzWalendzik">Informuję, iż część tej dyrektywy została w naszym projekcie uwzględniona, przy czym zdecydowaliśmy się nawet na pewne zaostrzenie przepisu, gdyż mowa jest o 14, a nie 30 dniach.</u>
          <u xml:id="u-19.7" who="#PoselGrzegorzWalendzik">Niemniej zastanowić się trzeba nad stosunkiem do władz publicznych, o których mowa w dyrektywie, a które w naszym przypadku oznaczają władze samorządowe różnych szczebli. Czuję się zobowiązany zwrócić uwagę na fakt, iż poruszanie dziś tego tematu wiązać się musi z zasięgnięciem opinii tych władz. Jest zatem oczywiste, że spotkalibyśmy się natychmiast z zarzutem nieskonsultowania tej kwestii z samorządami. W obecnej bowiem sytuacji przeprowadzenie niezbędnych konsultacji jest, jak wiadomo, niemożliwe, a więc uznaliśmy, że lepiej będzie na razie przepisu, o którym mówi stanowisko UKIE, nie wprowadzać, tym bardziej że nie jest to jeszcze obligatoryjne. Może być natomiast uwzględnione w przepisach późniejszych.</u>
          <u xml:id="u-19.8" who="#PoselGrzegorzWalendzik">Pamiętamy dotychczasowe dyskusje nad propozycjami rozwiązania problemu niezmiernie dotkliwego dla małych przedsiębiorców, łącznie z dyskusją toczącą się podczas ostatniego posiedzenia Komisji, kiedy to podważaliśmy w projekcie rządowym celowość zapisu art. 2 ust. 2, mówiącego o tym, iż  "jeśli strony w umowie przewidziały termin zapłaty dłuższy niż 30 dni, wierzyciel może żądać odsetek ustawowych w rozumieniu Kodeksu cywilnego, za okres począwszy od 31 dnia po spełnieniu swego świadczenia niepieniężnego i doręczeniu dłużnikowi faktury lub rachunku (...)".</u>
          <u xml:id="u-19.9" who="#PoselGrzegorzWalendzik">Z interpretacji prawnej wynika, że zapis ów odnosi się do obligatoryjnego postępowania dłużników, niemniej jednak w praktyce często okazuje się, że zapis taki to za mało, by dłużnicy wywiązywali się ze swego zobowiązania. Dlatego też jako poseł - nie jako przewodniczący podkomisji, co zaznaczam - chciałbym zaproponować poprawkę, mającą na celu wzmocnienie cytowanego zapisu, co byłoby wyjściem naprzeciw oczekiwaniom przedsiębiorców, sygnalizowanych w wypowiedziach państwa.</u>
          <u xml:id="u-19.10" who="#PoselGrzegorzWalendzik">I tak uważam, że zaostrzenie przepisu moglibyśmy osiągnąć przez następujące brzmienie art. 2 ust. 2: "Jeśli strony w umowie przewidziały termin dłuższy niż 14 dni, dłużnik jest zobowiązany do zapłaty odsetek ustawowych, niezależnie od tego, czy wierzyciel wystąpi z takim żądaniem lub też zaniecha dochodzenia tych odsetek (...) za okres począwszy od 15 dnia po spełnieniu swego świadczenia niepieniężnego i doręczeniu dłużnikowi faktury lub rachunku do dnia zapłaty, ale nie dłuższy niż dzień wymagalności świadczenia pieniężnego".</u>
          <u xml:id="u-19.11" who="#PoselGrzegorzWalendzik">Jak widać, możliwość zastępuje się tu obligatoryjnością, a więc nie zachodzi obawa, że wierzyciel może nie wystąpić z żądaniem zapłaty odsetek czy też zaniechać ich dochodzenia. W ten to sposób mały przedsiębiorca nie będzie narażony na żadne restrykcje ze strony dużych odbiorców, ponieważ ci ostatni będą musieli płacić odsetki nie na żądanie swych drobnych kontrahentów, ale na mocy ustawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#PoselJacekPiechota">Podobnie jak pozostali członkowie Komisji, czuję się zaskoczony powyższą propozycją poprawki, tym bardziej że na forum Komisji nie padły żadne sugestie tego typu. Odnoszę wrażenie, że przyjmując tę poprawkę, wyrazilibyśmy automatycznie zgodę na poważną ingerencję w przepisy Kodeksu cywilnego. Proszę Biuro Legislacyjne oraz przedstawicieli rządu o opinię w tej kwestii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#PrzedstawicielkaBiuraLegislacyjnegoKS">Propozycja poprawki zgłoszonej przez posła Grzegorza Walendzika zmienia charakter uprawnień wierzyciela w zakresie regulowanym projektem ustawy. Zapis mówiący o tym, że wierzyciel może żądać odsetek oznacza fakultatywność, pan poseł proponuje natomiast brzmienie przepisu równoznaczne z obligatoryjnością.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#PoselJacekPiechota">Co oznacza poprawka, wszyscy wiemy. Prosiłbym natomiast o wyjaśnienie, na ile ingeruje ona w przepisy Kodeksu cywilnego i czy jej przyjęcie jest możliwe z prawnego punktu widzenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#PrzedstawicielkaBiuraLegislacyjnegoKS">Wprowadzenie sformułowania proponowanego przez posła Grzegorza Walendzika oznaczałoby nie tylko, że przepis jest bezwzględnie obowiązujący, czyli taki, którego w umowie nie można wykluczyć, lecz ponadto byłby równoznaczny z automatycznym stwierdzeniem, iż niepotrzebne są żadne działania ze strony wierzyciela, który z mocy ustawy otrzymuje odsetki.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#PrzedstawicielkaBiuraLegislacyjnegoKS">Biuro jest zdania, że nastąpiłoby w ten sposób znaczące ograniczenie swobody kontraktowania towarów czy usług, o czym mowa w art. 353 prim Kodeksu cywilnego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#PoselWitoldNieduszynski">Proszę panią mecenas o wytłumaczenie, na czym dokładnie polegałoby ograniczenie swobody kontraktowania. Ze swej strony chciałbym zaś zwrócić uwagę na fakt, że tak sformułowany przepis likwiduje instytucję kredytu kupieckiego, przesuwając kredytowanie na banki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#PoselJacekPiechota">Proszę więc przedstawicieli Biura o bliższe wyjaśnienia w podniesionej przez przedmówcę sprawie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKS">Podstawowa różnica między obecnie proponowanym zapisem a skutkiem wprowadzenia poprawki posła Grzegorza Walendzika polega na tym, że w zapisie zawartym w sprawozdaniu podkomisji rzecz dotyczy roszczenia, które z mocy prawa przysługuje, począwszy od 15 dnia. Propozycja pana posła oznacza wykluczenie możliwości ugody, czyli mamy tu niejako do czynienia z likwidacją pewnej luki prawnej.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKS">Czy jest to ingerencja w przepisy Kodeksu cywilnego? Naturalnie, tak. Sam art. 2, nawet bez tej poprawki, stanowi ingerencję w Kodeks cywilny, ponieważ narusza swobodę umów, o czym świadczy choćby określenie w nim konkretnego terminu, po upływie którego powstaje prawo do uzyskania odsetek.</u>
          <u xml:id="u-26.2" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKS">Czy propozycja oznaczająca opisane naruszenie przepisów Kodeksu cywilnego możliwa jest do przyjęcia? Ze swej strony mogę jedynie powtórzyć, iż mamy tu do czynienia z oczywistym naruszeniem swobody umów, a od decyzji państwa posłów zależy, czy przepis taki zostanie przyjęty. Biuro nie znajduje argumentów o charakterze prawnym, które uniemożliwiałyby taki krok.</u>
          <u xml:id="u-26.3" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKS">Poseł Adam Szejnfeld /niez./: Wziąwszy pod uwagę argumenty zgłoszone przez reprezentantów Ministerstwa Gospodarki, Ministerstwa Finansów, Biura Legislacyjnego, jak też potrzeby i oczekiwania przedsiębiorców oraz fakt braku czasu na dalsze prace nad niniejszą regulacją, proponuję przyjęcie wniosku posła Grzegorza Walendzika, z tym że jestem zdania, iż należy dokonać modyfikacji zapisu w odniesieniu do podanego terminu. Uważam mianowicie, że zamiast 14 dni należy zapisać dni 30, a w miejsce 15 dnia wprowadzić do zapisu dzień 31. Musimy bowiem pamiętać, iż mamy do czynienia z radykalnym wkroczeniem nie tylko w przepisy Kodeksu cywilnego, ale - co było już wskazywane w dyskusji - w zasadę swobody umów. Słusznie na przykład zauważył poseł Witold Nieduszyński, że eliminujemy w ten sposób z rynku kredyt kupiecki. Termin 14-dniowy byłby w tych okolicznościach stanowczo za krótki.</u>
          <u xml:id="u-26.4" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKS">Reasumując, proponuję przyjęcie propozycji posła Grzegorza Walendzika odnośnie do art. 2 ze zmodyfikowanym brzmieniem fragmentu dotyczącego terminu. Proponuję też wykreślenie najbardziej kontrowersyjnego art. 6 i przyjęcie skorygowanego w powyższy sposób sprawozdania podkomisji oraz skierowanie tego projektu do drugiego czytania. Na etapie drugiego czytania możliwe zaś będzie zgłoszenie ewentualnych poprawek.</u>
          <u xml:id="u-26.5" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKS">Gdyby jednak poprawek żadnych nie zgłoszono, to rozwiązania zawarte w projekcie ustawy i tak dawałyby szansę na poważne ograniczenie uprawianego dziś procederu zwlekania z regulowaniem należności, przy niewielkiej w sumie ingerencji w przepisy Kodeksu cywilnego i zasadę swobody umów. Na marginesie dodam, że gdyby nie konieczność ucywilizowania dziedziny, której ustawa dotyczy, opowiadałbym się - choć nie zgłaszam takiego wniosku - za przyjęciem niniejszej ustawy jako ustawy czasowej ze względu na fakt, że jej przepisy są bardzo restrykcyjne, usztywniające rynek i, mówiąc szczerze, niewłaściwe w warunkach gospodarki wolnorynkowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#PoselMiroslawKuklinski">Czuję się zobowiązany nawiązać do wypowiedzi przedstawiciela Biura Legislacyjnego, który twierdzi, że umowa cywilnoprawna będzie uniemożliwiać ugodę, którą przedsiębiorcy chcieliby ewentualnie zawrzeć. Dlatego też proszę o wyjaśnienia w odniesieniu do konkretnego przykładu. Otóż załóżmy, iż jestem przedsiębiorcą, który zawarł z TP S.A. umowę cywilnoprawną na korzystanie z abonamentu telefonicznego. Jeśli nie zapłacę rachunku, nie wchodzi w rachubę żadna ewentualna ugoda. Muszę zapłacić ustawowe odsetki, naliczane przez tę firmę. Taka sama sytuacja istnieje w wypadku zawarcia umowy o dostawę gazu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#PoselJacekPiechota">Myślę, że mijałoby się z celem podawanie dalszych przykładów. Wszyscy wiemy, o co chodzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#PoselMiroslawKuklinski">Chyba jednak nie wszyscy, skoro stanowisko Biura Legislacyjnego jest takie, jak nam to zaprezentowano. Odsetki płacę również w związku z podatkami.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#PoselJacekPiechota">Panie pośle, proszę zwrócić uwagę na fakt, że Biuro Legislacyjne nie zakwestionowało proponowanego przepisu. Zwróciło jedynie uwagę na naruszanie swobody umów w wyniku jego obligatoryjnego charakteru.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#PoselMiroslawKuklinski">Niemniej wymowa tej wypowiedzi była taka, że dokonujemy zamachu na przepisy, wprowadzając rewolucyjne rozwiązania, wymierzone w zasady wolności itd.</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#PoselMiroslawKuklinski">Zgłaszam formalny wniosek o zamknięcie dyskusji i przystąpienie do głosowania, łącznie z poprawką zgłoszoną nieco wcześniej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#PoselJacekPiechota">Nie mogłem zamknąć dyskusji, skoro byli chętni do zabrania głosu, w tym i pan poseł.  Zanim przystąpimy do rozstrzygnięć, proszę o przedstawienie stanowiska rządu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#ZastepcadyrektoraDepartamentuHandluiUslugMinisterstwaGospodarkiJoannaGrad">W imieniu strony rządowej zwracam uwagę na fakt, że przyjęcie proponowanej  poprawki spowoduje ogromną różnicę w treści przepisu w stosunku do projektu rządowego. Chciałabym również przypomnieć słowa ministra Wojciecha Katnera, który podczas poprzedniego posiedzenia Komisji przypominał, iż obowiązkowo naliczane odsetki były już kiedyś stosowane w praktyce gospodarczej, ale jedynym efektem tego rozwiązania było narastanie wyłącznie papierowych zobowiązań. Obawiam się, że w następstwie przyjęcia proponowanych przepisów sytuacja taka może się powtórzyć.</u>
          <u xml:id="u-33.1" who="#ZastepcadyrektoraDepartamentuHandluiUslugMinisterstwaGospodarkiJoannaGrad">Nie wiem, czy nie należałoby się jeszcze zastanowić nad sprawą rachunkowości, naliczania tych odsetek. Jeśli zaś chodzi o tytuł wykonawczy do zapłaty owych odsetek, musi on pochodzić od sądu.</u>
          <u xml:id="u-33.2" who="#ZastepcadyrektoraDepartamentuHandluiUslugMinisterstwaGospodarkiJoannaGrad">Proponowałabym państwu głęboki namysł przed podjęciem ostatecznych decyzji w omawianych kwestiach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#PoselJacekPiechota">Proszę przewodniczącego podkomisji o stanowisko wobec propozycji posła Adama Szejnfelda, a następnie przejdziemy do rozstrzygnięć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#PoselGrzegorzWalendzik">Zacząć trzeba od stwierdzenia, że w naszej propozycji istotnie mamy do czynienia z ingerencją w przepisy Kodeksu cywilnego.  Należy jednak zwrócić uwagę na fakt, że następuje ona nie tylko w naszym wypadku, bo dzieje się tak również w wypadku dyrektywy europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-35.1" who="#PoselGrzegorzWalendzik">Warto przypomnieć i to, że podczas obrad podkomisji przepis zawarty w art. 2 przedstawiano nam jako przepis odnoszący się do świadczenia wymagalnego, mimo występującego w nim sformułowania "wierzyciel może żądać odsetek ustawowych". Dzieliłem się wówczas z uczestnikami posiedzenia obawą, że ze sformułowania tego nie wynika obligatoryjność występowania przedsiębiorców o zapłatę odsetek.</u>
          <u xml:id="u-35.2" who="#PoselGrzegorzWalendzik">Proszę zwrócić uwagę, że w nowo proponowanym brzmieniu tego przepisu chodzi o coś więcej niż tylko o zastąpienie słowa "może" sformułowaniem jednoznacznie wskazującym, że wierzyciel ma obowiązek wystąpić o wypłatę odsetek. Mowa tam bowiem i o tym, iż odsetki przysługują za okres rozpoczynający się od 15 dnia po spełnieniu świadczenia niepieniężnego i doręczeniu dłużnikowi faktur lub rachunku do dnia zapłaty, przy czym chodzi o okres nie dłuższy niż do dnia wymagalności świadczenia pieniężnego.</u>
          <u xml:id="u-35.3" who="#PoselGrzegorzWalendzik">Jak należy odczytywać ten przepis? Otóż jeśli duży przedsiębiorca zawrze z małym dostawcą umowę opiewającą na 180 dni, to będzie musiał zapłacić odsetki za 165 dni, a zatem mam nadzieję, że w obliczu takiego przepisu ów duży odbiorca poważnie się zastanowi, zanim zechce zamieścić w umowie tak długi termin płatności.</u>
          <u xml:id="u-35.4" who="#PoselGrzegorzWalendzik">Jeśli chodzi o propozycję posła Adama Szejnfelda, uważającego, że zamiast 14 i 15 dni należy wprowadzić w przepisie 30 i 31 dni, zgadzam się z takim postawieniem sprawy. Myślę, że powinniśmy przystać na takie kompromisowe rozwiązanie.</u>
          <u xml:id="u-35.5" who="#PoselGrzegorzWalendzik">W kwestii art. 6, którego skreślenie pan poseł proponuje, muszę przypomnieć, że dyskutowaliśmy nad takim krokiem, lecz ostateczną decyzję odłożyliśmy do podjęcia w gronie Komisji. Zanim podejmiemy tę decyzję, myślę, że trzeba by rozważyć, na ile poważne jest ryzyko nieuchwalenia niniejszej ustawy z przyczyny braku zgodności co do poszczególnych propozycji rozwiązań.</u>
          <u xml:id="u-35.6" who="#PoselGrzegorzWalendzik">Jak jednak wiemy, przed nami jeszcze drugie czytanie, podczas którego będzie można wystąpić z kolejnymi propozycjami poprawek czy uzupełnień.</u>
          <u xml:id="u-35.7" who="#PoselGrzegorzWalendzik">Prosiłbym Biuro Legislacyjne o wyjaśnienie, jak w świetle zgłoszonych poprawek wygląda sprawa przepisu zawartego w art. 4.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#PoselJacekPiechota">Doszliśmy w gronie prezydium do wniosku, że art. 4 można w tej sytuacji również skreślić. Z wypowiedzi posła Grzegorza Walendzika rozumiem, że wyraża on zgodę na modyfikację przepisu zawartego w art. 2 według propozycji posła Adama Szejnfelda. Żeby uniknąć wszelkich wątpliwości, proszę o podanie treści poprawionego przez obydwu panów art. 2.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#PoselGrzegorzWalendzik">Oto zmieniony fragment art. 2: "Jeżeli strony w umowie przewidziały termin zapłaty dłuższy niż 30 dni, dłużnik jest obowiązany do zapłaty odsetek ustawowych, niezależnie od tego, czy wierzyciel wystąpi z takim żądaniem lub też zaniecha dochodzenia tych odsetek, za okres począwszy od 31 dnia po spełnieniu swojego świadczenia (...)".</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#PoselJacekPiechota">Mamy więc podjąć decyzję co do zmodyfikowanej treści art. 2, jak też co do skreślenia art. 4.</u>
          <u xml:id="u-38.1" who="#PoselJacekPiechota">Czy ktoś chciałby się wypowiedzieć na temat tych propozycji? Nie ma chętnych. Czy nikt nie zgłasza wobec nich sprzeciwu? Brak sprzeciwu, a zatem rozumiem, iż art. 2 w brzmieniu przytoczonym przez przewodniczącego podkomisji przyjęliśmy i skreśliliśmy art. 4.</u>
          <u xml:id="u-38.2" who="#PoselJacekPiechota">Musimy teraz podjąć decyzję co do art. 6, niezgodnego według stanowiska ministra finansów z ustawami podatkowymi. Wszystkie argumenty na jego temat zostały przytoczone w trakcie obrad, w związku z czym pozostaje mi tylko poddać tę sprawę pod głosowanie. Kto jest za skreśleniem przepisu zamieszczonego w art. 6 sprawozdania podkomisji? Kto jest przeciw? Kto wstrzymał się od głosu?</u>
          <u xml:id="u-38.3" who="#PoselJacekPiechota">Stwierdzam, że 6 głosami za, przy 2 przeciwnych i 5 wstrzymujących się, Komisja podjęła decyzję o skreśleniu tego artykułu, a więc nie zostanie on zamieszczony w sprawozdaniu Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#ZastepcadyrektoraDepartamentuHandluiUslugMinisterstwaGospodarkiJoannaGrad">Proszę o zaprotokołowanie, że rząd wyraża sprzeciw wobec zmiany brzmienia art. 2 oraz skreślenia art. 4.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#PoselJacekPiechota">Zostanie to odnotowane. Zgłaszam wniosek o przyjęcie sprawozdania Komisji na temat ustawy o terminach zapłaty w obrocie gospodarczym. Kto jest za?</u>
          <u xml:id="u-40.1" who="#PoselJacekPiechota">Stwierdzam, że Komisja przyjęła sprawozdanie jednogłośnie.</u>
          <u xml:id="u-40.2" who="#PoselJacekPiechota">Proponuję, by funkcję posła sprawozdawcy powierzyć posłowi Grzegorzowi Walendzikowi. Czy jest na to zgoda? Jest. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-40.3" who="#PoselJacekPiechota">Jaki proponują państwo termin dla UKIE? Czy mamy zgodę na termin 3-dniowy? Mamy.</u>
          <u xml:id="u-40.4" who="#PoselJacekPiechota">Wyczerpaliśmy w ten sposób dzisiejszy porządek. Wszystkim państwu dziękuję za uczestnictwo w obradach. Zamykam posiedzenie.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>