text_structure.xml 387 KB
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 198 199 200 201 202 203 204 205 206 207 208 209 210 211 212 213 214 215 216 217 218 219 220 221 222 223 224 225 226 227 228 229 230 231 232 233 234 235 236 237 238 239 240 241 242 243 244 245 246 247 248 249 250 251 252 253 254 255 256 257 258 259 260 261 262 263 264 265 266 267 268 269 270 271 272 273 274 275 276 277 278 279 280 281 282 283 284 285 286 287 288 289 290 291 292 293 294 295 296 297 298 299 300 301 302 303 304 305 306 307 308 309 310 311 312 313 314 315 316 317 318 319 320 321 322 323 324 325 326 327 328 329 330 331 332 333 334 335 336 337 338 339 340 341 342 343 344 345 346 347 348 349 350 351 352 353 354 355 356 357 358 359 360 361 362 363 364 365 366 367 368 369 370 371 372 373 374 375 376 377 378 379 380 381 382 383 384 385 386 387 388 389 390 391 392 393 394 395 396 397 398 399 400 401 402 403 404 405 406 407 408 409 410 411 412 413 414 415 416 417 418 419 420 421 422 423 424 425 426 427 428 429 430 431 432 433 434 435 436 437 438 439 440 441 442 443 444 445 446 447 448 449 450 451 452 453 454 455 456 457 458 459 460 461 462 463 464 465 466 467 468 469 470 471 472 473 474 475 476 477 478 479 480 481 482 483 484 485 486 487 488 489 490 491 492 493 494 495 496 497 498 499 500 501 502 503 504 505 506 507 508 509 510 511 512 513 514 515 516 517 518 519 520 521 522 523 524 525 526 527 528 529 530 531 532 533 534 535 536 537 538 539 540 541 542 543 544 545 546 547 548 549 550 551 552 553 554 555 556 557 558 559 560 561 562 563 564 565 566 567 568 569 570 571 572 573 574 575 576 577 578 579 580 581 582 583 584 585 586 587 588 589 590 591 592 593 594 595 596 597 598 599 600 601 602 603 604 605 606 607 608 609 610 611 612 613 614 615 616 617 618 619 620 621 622 623 624 625 626 627 628 629 630 631 632 633 634 635 636 637 638 639 640 641 642 643 644 645 646 647 648 649 650 651 652 653 654 655 656 657 658 659 660 661 662 663 664 665 666 667 668 669 670 671 672 673 674 675 676 677 678 679 680 681 682 683 684 685 686 687 688 689 690 691 692 693 694 695 696 697 698 699 700 701 702 703 704 705 706 707 708 709 710 711 712 713 714 715 716 717 718 719 720 721 722 723 724 725 726 727 728 729 730 731 732 733 734 735 736 737 738 739 740 741 742 743 744 745 746 747 748 749 750 751 752 753 754 755 756 757 758 759 760 761 762 763 764 765 766 767 768 769 770 771 772 773 774 775 776 777 778 779 780 781 782 783 784 785 786 787 788 789 790 791 792 793 794 795 796 797 798 799 800 801 802 803 804 805 806 807 808 809 810 811 812 813 814 815 816 817 818 819 820 821 822 823 824 825 826 827 828 829 830 831 832 833 834 835 836 837 838 839 840 841 842 843 844 845 846 847 848 849 850 851 852 853 854 855 856 857 858 859 860 861 862 863 864 865 866 867 868 869 870 871 872 873 874 875 876 877 878 879 880 881 882 883 884 885 886 887 888 889 890 891 892 893 894 895 896 897 898 899 900 901 902 903 904 905 906 907 908 909 910 911 912 913 914 915 916 917 918 919
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(Początek posiedzenia o godz. 9 min. 5.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#WładysławKowalski">Otwieram posiedzenie.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#WładysławKowalski">Powołuję na sekretarzy posłów Józefa Ozgę-Michalskiego i Henryka Trzebińskiego. Protokół i listę mówców prowadzi poseł Trzebiński.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#WładysławKowalski">Proszę Posłów Sekretarzy o zajęcie miejsc przy stole prezydialnym.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#WładysławKowalski">Protokół 59 posiedzenia Sejmu uważam za przyjęty, gdyż nie wniesiono przeciw niemu zarzutów.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#WładysławKowalski">Protokół 60 posiedzenia Sejmu jest wyłożony do przejrzenia w Kancelarii Sejmu Ustawodawczego.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#WładysławKowalski">Usprawiedliwiają nieobecność na posiedzeniach Sejmu następujący posłowie: Dachów Mikołaj, Dąbrowski Jan, Groszyński Kazimierz Gwiazdowicz Michał, Gwis Alfons, Jachowicz Kazimierz Jaroszek Stefan, Juszkiewicz Aleksander, Kępczyński Wincenty, Kisiel Jan, Kowalski Aleksander, Maślanka Józef, Moskwa Zygmunt, Nadobnik Kazimierz, Tront Józef, Wągrowski Mieczysław, Wilamowski-Korolewicz Bogdan, Wiślicz-Iwańczyk Eugeniusz, Wójcicki Henryk, Wysocki Mieczysław.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#WładysławKowalski">Udzieliłem urlopu posłowi Kaliszewskiemu Stanisławowi od dnia 31 marca do 3 kwietnia br.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#WładysławKowalski">Proszą Wysoką Izbę o udzielenie urlopu następujący posłowie: Drąg Adam — od dnia 29 marca do 31 maja br. z powodu choroby, Hałas Stanisław — do dnia 30 kwietnia br. z powodu choroby, Urbański Antoni — do dnia 10 kwietnia br. w celach kuracyjnych.</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#WładysławKowalski">Czy Wysoka Izba zgadza się na udzielenie powyższych urlopów? Sprzeciwu nie słyszę. Uważam, że Izba zgodziła się na udzielenie urlopów wymienionym posłom.</u>
          <u xml:id="u-2.9" who="#WładysławKowalski">Ponieważ druk, zawierający sprawozdanie komisji do punktu 1 porządku dziennego, mógł być doręczony Obywatelom Posłom dopiero wczoraj, a na podstawie art. 27 ust. 3 regulaminu Sejmu drugie czytanie projektu ustawy może się odbyć najwcześniej trzeciego dnia po rozdaniu Posłom druku sprawozdania i wniosku komisji, proponuję, aby Izba — w myśl przepisu art. 50 punkt 5 regulaminu — uchwaliła skrócenia postępowania formalnego.</u>
          <u xml:id="u-2.10" who="#WładysławKowalski">Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, będę uważał że Izba zgodziła się na moją propozycję. Sprzeciwu nie słyszę.</u>
          <u xml:id="u-2.11" who="#WładysławKowalski">Przystępujemy do punktu 1 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Planu Gospodarczego o rządowym projekcie ustawy o narodowym planie gospodarczym na 1949 r. (druki nr 412 i 496).</u>
          <u xml:id="u-2.12" who="#WładysławKowalski">Udzielam głosu sprawozdawcy posłowi Rapaczyńskiemu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#PosełRapaczyński">Wysoka Izbo! Przystępując do referatu generalnego o projekcie ustawy o narodowym planie gospodarczym na 1949 r., pragnę przede wszystkim zwrócić uwagę na wstęp, umieszczony w tym projekcie, gdyż charakteryzuje on w sposób zwięzły i dokładny zarówno punkt wyjścia jak i cele, które przyświecają planowi gospodarczemu.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#PosełRapaczyński">Zasadnicze cechy tego wstępu zamykają się w następujących zdaniach:</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#PosełRapaczyński">„Dzięki wysiłkowi mas pracujących miast i wsi, a przede wszystkim klasy robotniczej, podstawowe zadania planu na lata 1947 i 1948 zostały nie tylko wykonane, ale nawet w istotny sposób przekroczone.” „Wyniki produkcyjne doprowadziły do umocnienia ustroju demokracji ludowej i umożliwiły postawienie przed naszym krajem zadania budowy podstaw społeczeństwa socjalistycznego.” „Plan na rok 1949 zamyka okres 3-letniego planu odbudowy gospodarczej. Wykonanie tego planu stworzy podstawę dla realizacji 6-letniego planu rozwoju i przebudowy gospodarczej Polski, planu budowy podstaw socjalizmu, wielkiego rozwoju sił wytwórczych, wzrostu dobrobytu mas pracujących, rozkwitu kultury.</u>
          <u xml:id="u-3.3" who="#PosełRapaczyński">Wykonanie planu na rok 1949 zadecyduje o wykonaniu planu 3-letniego jako całości, zadecyduje o wykonaniu zadań w dziedzinie odbudowy sił wytwórczych i wzrostu dobrobytu ludzi pracy.” „Realizując plan 3-letni na 2–3 miesiące przed końcem 1949 r., masy pracujące Polski przyśpieszą zakończenie okresu odbudowy gospodarczej, przejście gospodarki polskiej do okresu rozbudowy i przebudowy i zbudowanie podstaw społeczeństwa socjalistycznego?</u>
          <u xml:id="u-3.4" who="#PosełRapaczyński">Uważam, Wysoka Izbo, iż dobrze się stało, że słowa te, chociaż posiadają charakter tylko deklaratywny, znalazły się przed tekstem ustawy, ponieważ mieści się w nich równocześnie łatwo zrozumiałe dla każdego człowieka pracy określenie istoty i znaczenia, jakie w ustroju naszym posiada plan gospodarczy.</u>
          <u xml:id="u-3.5" who="#PosełRapaczyński">Poszczególne działy projektu ustawy były przedmiotem wyczerpującej dyskusji połączonych Komisyj Planu Gospodarczego i Skarbowo-Budżetowej, wobec czego mnie przypadł w udziale zaszczyt zreferowania Wysokiej Izbie jedynie syntetycznie całokształtu ustawy.</u>
          <u xml:id="u-3.6" who="#PosełRapaczyński">O ile chodzi o przemysł, to podobnie jak plany lat poprzednich — plan na 1949 r. przewiduje poważny wzrost produkcji, podjęcie nowych rodzajów produkcji, pogłębienie planowania asortymentowego, wzmocnienie kontroli wykonania planu, zwiększenie wydajności pracy, polepszenie jakości produkcji oraz polepszenie wyników finansowych produkcji przez obniżenie porównywalnych kosztów własnych produkcji.</u>
          <u xml:id="u-3.7" who="#PosełRapaczyński">To ostatnie zadanie stało się w 1949 r. możliwe do przeprowadzenia wskutek pogłębienia naszej metodologii planowania i połączenia w jedną całość planu przemysłowego z planem finansowym. Usprawnienie to należy uznać za wielkie osiągnięcie, gdyż pozwala nam ono planować i mierzyć osiągnięcia przemysłu nie tylko wskaźnikami wysokości produkcji, ale również wynikami finansowymi.</u>
          <u xml:id="u-3.8" who="#PosełRapaczyński">Bardzo szczegółowe skoordynowanie liczb planu produkcyjnego z planem zaopatrzenia oraz planem importu, stworzenie rezerw zapasu surowca na zakładach czyni plan na 1949 r. bardziej realnym od planów lat poprzednich.</u>
          <u xml:id="u-3.9" who="#PosełRapaczyński">Ogółem planowana na 1949 r. wartość produkcji przemysłu podległego Ministerstwu Przemysłu i Handlu w cenach 1937 r. wyniesie 12.958 milionów zł, wykazując wzrost w stosunku do wartości planowanej na 1948 r. o 26%. Wartość produkcji przemysłu podległego Ministerstwu Przemysłu i Handlu stanowi przeszło 80% wartości produkcji całego przemysłu państwowego, samorządowego i spółdzielczego oraz około 88,5% całego przemysłu państwowego łącznie z monopolami.</u>
          <u xml:id="u-3.10" who="#PosełRapaczyński">Plan na 1949 r. osiąga 100,1% wartości przewidzianej na ten rok przez 3-letni plan odbudowy gospodarczej. Mimo to jednak niektóre centralne zarządy nie osiągają w 1949 r. liczb planu odbudowy, co należy tłumaczyć w pierwszym rzędzie opóźnieniem względnie brakiem dostaw z zagranicy.</u>
          <u xml:id="u-3.11" who="#PosełRapaczyński">Niezależnie od powyższego na podstawię dotychczasowych danych z przebiegu wykonania planu odbudowy oraz danych planu na 1949 r. należy dojść do wniosku, że plan odbudowy będzie przekroczony i że postawione przez kongres jedności robotniczej zadanie przedterminowego ukończenia planu odbudowy w 9–10 miesiącach będzie wykonane przez większość centralnych zarządów przemysłowych oraz przemysł podległy Ministerstwu Przemysłu i Handlu w całości.</u>
          <u xml:id="u-3.12" who="#PosełRapaczyński">Najważniejszy udział w wartości produkcji wykazuje Centralny Zarząd Przemysłu Hutniczego, najpoważniejszy wzrost udziału — przemysły konsumpcyjne z Centralnym Zarządem Przemysłu Włókienniczego na czele.</u>
          <u xml:id="u-3.13" who="#PosełRapaczyński">Wartość produkcji według cen bieżących rozliczeniowych wynosi około 1.000 miliardów zł — wraz z półproduktami według cen obowiązujących w czasie sporządzania planu. Liczba ta może być traktowana jednak jedynie jako orientacyjna do czasu otrzymania szczegółowych danych, wynikających z finansowej części planu.</u>
          <u xml:id="u-3.14" who="#PosełRapaczyński">W 1949 r. zostanie uruchomiony cały szereg nowych zakładów produkcyjnych oraz podjęty zostanie cały szereg nowych rodzajów produkcji.</u>
          <u xml:id="u-3.15" who="#PosełRapaczyński">Wartość inwestycji w przemyśle uspołecznionym wyniesie ogółem 118.6 miliarda złotych. W ramach nowej struktury organizacyjnej przemysłu nakłady inwestycyjne kształtują się według następującej kolejności: przemysł ciężki 42%, górniczy i energetyczny — 34,3%, lekki — 17,7%, spożywczy — 4,2%. Tego rodzaju podział nakładów jest uzasadniony, gdyż wynika z konieczności rozbudowy przemysłów podstawowych, produkujących narzędzia i środki produkcji oraz dobra inwestycyjne, z drugiej jednak strony jest on wyrazem realizacji wytycznych w zakresie rozbudowy przemysłów konsumpcyjnych, których nakłady przekraczają 17% planu inwestycyjnego przemysłu.</u>
          <u xml:id="u-3.16" who="#PosełRapaczyński">Znaczny wzrost nakładów na instytuty naukowo-badawcze (około 200%) ma na celu zapewnienie rozwoju ośrodków nauki, zazębionych ściśle z przemysłem i wnoszących do niego postęp techniczny.</u>
          <u xml:id="u-3.17" who="#PosełRapaczyński">Nakłady na budownictwo przemysłu, tj. łącznie na budynki przemysłowe i roboty inżynieryjno-montażowe, wynoszą 39 miliardów złotych, czyli 27% całości wydatków na budownictwo w 1949 r. Z tej kwoty 39 miliardów zł około 90% przypada na budownictwo przemysłowe w przemyśle węglowym, hutniczym, energetycznym, włókienniczym i chemicznym. W przemyśle węglowym przestarzałe urządzenia produkcyjne, transportowe i przeładunkowe z czasów międzywojennych, a zużyte w okresie okupacji, muszą być zastąpione nowymi, odbudowane i zmodernizowane ze szczególnym uwzględnieniem urządzeń dla szerokiego zastosowania piasku jako materiału podsadzkowego. W innych przemysłach będzie dokonana rozbudowa i przebudowa budynków fabrycznych, kotłowni, udoskonalenie urządzeń przeładunkowych i transportowych, budowa i odbudowa budynków administracyjnych, socjalnych, warsztatów i magazynów oraz wodociągów i kanalizacji.</u>
          <u xml:id="u-3.18" who="#PosełRapaczyński">W zakresie budownictwa administracyjnego Ministerstwo Przemysłu i Handlu przeprowadziło jak najostrzejsze restrykcje, skutkiem czego jest skreślenie kredytów na budynki administracyjne całego szeregu centralnych zarządów, poważne ograniczenie rozmiarów niezbędnych budynków administracyjnych i skoncentrowanie tych nakładów na obiektach już znajdujących się w budowie.</u>
          <u xml:id="u-3.19" who="#PosełRapaczyński">O ile chodzi o wykonanie inwestycyjne, to podkreślić należy, że w 1948 r. przedsiębiorstwa państwowe, względnie sektor uspołeczniony wykonał zaledwie 40% wartości przeprowadzonych robót.</u>
          <u xml:id="u-3.20" who="#PosełRapaczyński">W 1949 r. Ministerstwo Przemysłu i Handlu postawiło sobie za zadanie powierzenie państwowym przedsiębiorstwom budownictwa i montażu co najmniej 90% nakładów inwestycyjnych.</u>
          <u xml:id="u-3.21" who="#PosełRapaczyński">Z obiektów, które w 1949 r. będą przedmiotem największych nakładów inwestycyjnych, wymienić należy: w przemyśle energetycznym budowę elektrowni w Gorzowie i śląskich zakładów elektrycznych „Ślązel”, w przemyśle węglowym — kontynuowanie budowy kopalń Ziemowit, Wesoła i Kościuszko, w przemyśle chemicznym — kontynuowanie rozbudowy zakładów w Dworach k/Oświęcimia, w przemyśle hutniczym — nakłady skoncentrują się głównie w hutach Florian, Kościuszko, Łabędy i Zawiercie oraz na budowę Nowej Huty, w przemyśle metalowym dokończy się odbudowę Zakładów Budowy Maszyn i Turbin w Elblągu a w przemyśle mineralnym — przedmiotem największych nakładów będzie Fabryka cementu „Odra”.</u>
          <u xml:id="u-3.22" who="#PosełRapaczyński">O wielkości zamierzonych prac w wymienionych zakładach świadczy fakt, że wysokość kwot, preliminowanych na każdy z tych obiektów, przekracza 500 milionów zł, osiągając w niektórych wypadkach cyfrę ponad 2 miliardy zł.</u>
          <u xml:id="u-3.23" who="#PosełRapaczyński">W końcu chciałbym zaznaczyć, że Komisja Planu Gospodarczego doszła do wniosku, że plan inwestycyjny przemysłu w sumie, podanej w ustawie o planie gospodarczym na 1949 r., nie uwzględnia usunięcia pewnych wąskich przekrojów, które musiałyby w ciągu wykonania planu inwestycyjnego niewątpliwie powstać w związku ze stosowaną wobec nas dyskryminacją ze strony niektórych państw kapitalistycznych, w szczególności Stanów Zjednoczonych. Zachodzi wobec tego konieczność odpowiedniego zwiększania nakładów inwestycyjnych w przemyśle, które pozwolę sobie przedstawić w końcowej części referatu.</u>
          <u xml:id="u-3.24" who="#PosełRapaczyński">Przechodzę z kolei do następnego działu projektu ustawy, tj. do rolnictwa i leśnictwa.</u>
          <u xml:id="u-3.25" who="#PosełRapaczyński">Plan rolnictwa na 1949 r. zakłada, że w przeciętnych warunkach klimatycznych wzrost wartości produkcji rolniczej w stosunku do planu na 1948 r. nastąpi o 16%, zaś w stosunku do rzeczywistych osiągnięć urodzajnego roku 1948 — o 5%. Wartość produkcji rolnictwa w planie 1949 r. ma wynosić około 7.850 milionów zł według cen z 1937 r.</u>
          <u xml:id="u-3.26" who="#PosełRapaczyński">Dynamikę rozwoju produkcji rolnej w latach 1945–1949 unaocznią nam następujące cyfry:</u>
          <u xml:id="u-3.27" who="#PosełRapaczyński">Jeżeli na odcinku produkcji roślinnej rok 1937 przyjmiemy na 100, to wskaźnik na 1945 r. wyniósł 32, na 1946 r. 50, na 1947 r. 63, na 1948 r. 80, a w 1949 r. wyniesie 81.</u>
          <u xml:id="u-3.28" who="#PosełRapaczyński">Rozwój produkcji zwierzęcej charakteryzuje obliczony przy tej samej podstawie wskaźnik, który dla 1945 r. wyniósł zaledwie 32, by podnosząc się w 1946 r. do 41, w 1947 r. do 54, w 1948 r. do 66 osiągnąć w 1949 r. 81.</u>
          <u xml:id="u-3.29" who="#PosełRapaczyński">Z przeliczenia wartości produkcji roślinnej i zwierzęcej na głowę ludności, wynika, że o ile w 1947 r. wypadało tu 286 zł na głowę, w 1945 r. 128 zł, to w 1949 r. otrzymamy 320 zł.</u>
          <u xml:id="u-3.30" who="#PosełRapaczyński">Z cyfr tych widzimy, że o ile wzrost wartości produkcji rolnej w liczbach absolutnych nie osiąga poziomu przedwojennego, to jednak w przeliczeniu na głowę ludności poziom ten znacznie przekracza. Cyfry te mówią nadto, jak niski był poziom, z którego wyszliśmy w 1945 r. i jak gwałtowny był wzrost w latach planu odbudowy.</u>
          <u xml:id="u-3.31" who="#PosełRapaczyński">Plan na 1949 r po raz pierwszy wyraźnie ujmuje podstawy gospodarki uspołecznionej w rolnictwie i to zarówno na odcinku publicznego władania ziemią jak i w zakresie gospodarki chłopskiej.</u>
          <u xml:id="u-3.32" who="#PosełRapaczyński">Na odcinku publicznego władania ziemią plan dąży do podnoszenia produkcyjności i towarowości gospodarstw państwowych, a także do przydania im roli czynnika przodującego w dziale krzewienia postępu rolniczego.</u>
          <u xml:id="u-3.33" who="#PosełRapaczyński">Na odcinku gospodarki chłopskiej rozszerzenie zakresu gospodarki uspołecznionej ma nastąpić na drodze organizowania i wszechstronnej pomocy różnego typu spółdzielniom produkcyjnym oraz na rozbudowie istniejących tzw. wsi samopomocowych. Nadto dla obsługi gospodarstw średnio i małorolnych zwiększa się zakres mechanizacji przez dalszą rozbudowę sieci ośrodków maszynowych.</u>
          <u xml:id="u-3.34" who="#PosełRapaczyński">Wejście na drogę intensyfikacji i przebudowy wymagać będzie zaangażowania znacznych środków pieniężnych, co znalazło swój wyraz w rozmiarach inwestycji w rolnictwie.</u>
          <u xml:id="u-3.35" who="#PosełRapaczyński">Inwestycje te wyrażają się w 1949 r. globalną sumą około 33,9 miliarda złotych w porównaniu z 25,9 miliarda złotych w 1949 r. i 16,9 miliarda złotych w 1947 r. Nakłady inwestycyjne rolnictwa skoncentrują się głównie na akcji zagospodarowania majątków państwowych, mechanizacji rolnictwa chłopskiego i pomocy dla spółdzielni produkcyjnych. Na szczególną uwagę zasługuje fakt, że obszar gruntów publicznego władania, który w początkowych latach 1947 i 1948 kurczył się w związku z parcelacją i osadnictwem, w planie 1949 r. ulega zwiększeniu o około 70.000 ha przez obejmowanie gruntów po ukraińskich i innych niezagospodarowanych.</u>
          <u xml:id="u-3.36" who="#PosełRapaczyński">Produkcja rolnicza publicznej gospodarki rolnej kształtować się ma następująco: Likwidacja odłogów w tym sektorze ma objąć obszar około 130.000 ha. W związku z kształtowaniem się struktury zasiewów w kierunku większej intensyfikacji wysokość Zbiorów dla gospodarstwa publicznego została ustalona na poziomie wyższym od roku ubiegłego. I tak np. przedsiębiorstwa podległe Ministerstwu Rolnictwa i Reform Rolnych osiągną produkcję zbóż chlebowych razem wyższą o około 28%, ziemniaków o około 90%, buraków cukrowych o około 28%.</u>
          <u xml:id="u-3.37" who="#PosełRapaczyński">Zwiększona produkcja brutto wytworów rolnych pozwoli na dostarczenie na rynek następujących ilości dla całej gospodarki publicznej: trzech zbóż chlebowych — 270.000 t. ziemniaków — 300.000 t., buraków cukrowych — 690.000 t.</u>
          <u xml:id="u-3.38" who="#PosełRapaczyński">W zakresie produkcji zwierzęcej zadaniem gospodarstw publicznych będzie znaczne podwyższenie pogłowia koni, bydła i trzody. Nastąpić to ma w drodze naturalnego przyrostu szczególnie przez ograniczenie odsprzedaży krów i jałowic oraz przez dokupywanie. W szczególności w 1949 r. ma być dokupionych około 30.000 krów i jałowic oraz 9.080 koni.</u>
          <u xml:id="u-3.39" who="#PosełRapaczyński">Jeżeli chodzi o ogólne osiągnięcia produkcyjne w państwowej gospodarce rolnej, to dla uzyskania wyników zakreślonych planem zostaną użyte niezbędne środki wytwórcze. Ponadto dla usprawnienia techniki produkcyjne; będą zastosowane normy wydajności pracy w poszczególnych działach gospodarki. Zastosowanie szersze niż dotychczas znajdzie akcje szkolenia i dokształcania pracowników oraz współzawodnictwo zarówno indywidualne jak : w obrębie zespołów pracowniczych i poszczególnych obiektów rolnych.</u>
          <u xml:id="u-3.40" who="#PosełRapaczyński">Energiczne dążenie do wzmożenia znaczenie gospodarstw władania publicznego nie zmieni jednak faktu, że dominującym jeszcze czynnikiem w rolnictwie polskim jest gospodarka chłopska.</u>
          <u xml:id="u-3.41" who="#PosełRapaczyński">Plan na 1949 r. określił produkcję rolniczą i zwierzęcą oraz towarowość w gospodarstwach chłopskich indywidualnych jako zwyżkową w porównaniu z rokiem poprzednim. Podstawą tego założenia była świadomość skuteczności oddziaływania pomocy usługowej, rzeczowej i organizacyjnej, której Rząd udzielił gospodarstwom chłopskim. Pomoc ta, dotycząca zresztą zarówno gospodarstw chłopskich jak i spółdzielni produkcyjnych, obejmuje nakłady na przebudowę ustroju rolnego, melioracje, podniesienie produkcji, mechanizację, kredyty dla osadników gospodarstw zniszczonych i parcelacyjnych na odbudowę i zagospodarowanie i wynosi łącznie około 13,9 miliarda złotych.</u>
          <u xml:id="u-3.42" who="#PosełRapaczyński">W tych warunkach, przyjęty w planie na 1949 r. wzrost produkcji gospodarstw chłopskich nie jest jedynie przewidywaniem, lecz ma swoją podstawę w pośrednim oddziaływaniu Państwa na tę produkcję. Plan przewiduje następujący rozwój produkcji ogólnej rolnictwa: likwidacja odłogów nastąpi na obszarze około 506.000 ha, przy czym należy nadmienić, że część pozostałych odłogów nie nadaje się już do zagospodarowania rolniczego, natomiast winna być w zasadzie przeznaczona na zmianę charakteru użytkowania, przede wszystkim zaś na zalesienie.</u>
          <u xml:id="u-3.43" who="#PosełRapaczyński">Wzrośnie poziom produkcji zbożowej (około 8,5 miliona t. trzech zbóż i 23,8 miliona t. ziemniaków) pozwalając na wysnucie uzasadnionego wniosku, że w 1949 r. osiągniemy w produkcji tych artykułów pewne poważniejsze nadwyżki.</u>
          <u xml:id="u-3.44" who="#PosełRapaczyński">Zestawienie wzrostu ważniejszych działów wytwórczości w całym rolnictwie i w gospodarce publicznej prowadzi do przekonania, że gospodarkę publiczną cechuje wyższe tempo rozwoju niż ogólne rolnictwo szczególnie w zakresie produkcji hodowlanej.</u>
          <u xml:id="u-3.45" who="#PosełRapaczyński">Zaopatrzenie rolnictwa w traktory stanowi jeden z głównych czynników w dźwignięciu rolnictwa na wyższy poziom. Zadaniem planu na 1949 r. jest dążenie do ujednostajnienia a przede wszystkim powiększenia parku traktorowego. Ustalony na dzień 1 lipca 1949 r. stan traktorów wynosić będzie ogółem około 15.500 różnych traktorów. Z tej liczby majątki podległe Ministerstwu Rolnictwa i Reform Rolnych będą miały 12.500, ośrodki maszynowe i spółdzielnie produkcyjne 2.300, inne majątki gospodarki publicznej 700.</u>
          <u xml:id="u-3.46" who="#PosełRapaczyński">Zużycie nawozów sztucznych pod zbiór 1949 r. wyniesie ogółem ponad 1 milion ton. W porównaniu do analogicznego okresu w roku ubiegłym zaznacza się silny wzrost zużycia nawozów, przewyższający przedwojenny, o około 80%.</u>
          <u xml:id="u-3.47" who="#PosełRapaczyński">Należy podkreślić, że rolnictwo przy istniejącej relacji cen nawozów do cen wytworów potrafi wchłonąć większe ilości nawozów, jednak rozmiary zużycia nawozów sztucznych ograniczone są wielkością produkcji i importu.</u>
          <u xml:id="u-3.48" who="#PosełRapaczyński">Zastanówmy się z kolei, w jakim stopniu plan rolnictwa na 1949 r. spełnia założenia końcowe planu 3-letniego. Otóż o ile chodzi o ilość traktorów, to plan na 1949 r. przekracza plan 3-letni o 53%, ilość owiec o 45%, pogłowie bydła rogatego o 25%, zbór roślin oleistych o 20%, stan zasiewów roślin oleistych o 20%, stan zasiewów nasion włóknistych o 20%, stan zasiewów ziemniaków o 4%, zbiory ziemniaków o 3%, pogłowie koni o 3%, powierzchnia zasiewów i zbiory trzech zbóż chlebowych o 1%; ogólna powierzchnia zasiewów odpowiada dokładnie zaplanowanej w planie 3-letnim. Natomiast stan zasiewów i zbiorów buraka cukrowego według planu na 1949 r. wyniesie tylko 98% planu 3-letniego, a produkcja trzech zbóż chlebowych na głowę ludności tylko 95% planu 3-letniego, zużycie nawozów sztucznych 93% planu 3-letniego, a wartość produkcji maszyn 88% planu 3-letniego. Znaczniejsze odchylenia zachodzą już odnośnie pogłowia trzody chlewnej (tylko 66% planu 3-letniego) i produkcji brutto mięsa na głowę ludności (tylko 63% planu 3-letniego).</u>
          <u xml:id="u-3.49" who="#PosełRapaczyński">Tu należy podkreślić, że w okresie tworzenia planu 3-letniego elementy mogące stanowić kryteria naszych potrzeb i naszych możliwości nie były jeszcze dostatecznie skrystalizowane i dlatego należy uznać, że pomimo niezgodności pewnych szczegółów główne założenia planu 3-letniego na odcinku rolnictwa zostaną wykonane.</u>
          <u xml:id="u-3.50" who="#PosełRapaczyński">W następstwie wykonania planu osiągniemy poziom produkcyjny, pozwalający na przezwyciężenie niedoborów środków żywnościowych — co m. in. wyraża się także w zniesieniu aprowizacji kartkowej — i na wzrost wywozu artykułów rolnych. I tak np. eksport zboża w 1949 r. wyniesie już 40% przedwojennego wywozu, eksport słodu 200% wywozu przedwojennego, eksport warzyw, owoców i jagód 204% wywozu przedwojennego, eksport przetworów ziemniaczanych 388% wywozu przedwojennego, a cukru 235% wywozu przedwojennego.</u>
          <u xml:id="u-3.51" who="#PosełRapaczyński">Rozmiary akcji osiedleńczej w planie na 1949 r. obejmującej 30.000 rodzin, dostosowane są ściśle do realnych możliwości pomocy kredytowej! na zagospodarowanie i zabudowę, którymi ta akcja jest uwarunkowana. W zakresie akcji melioracyjnej prace w 1949 r. obejmą w znaczniejszym stopniu bardziej podstawowe prace, wymagające większych nakładów inwestycyjnych. Prace nad osuszaniem Żuław mają być zakończone. Poza tym melioracjami objęta zostanie akcja zagospodarowania łąk i pastwisk na terenach już zmeliorowanych.</u>
          <u xml:id="u-3.52" who="#PosełRapaczyński">W rzędzie akcji państwowych, zmierzających do wzmożenia produkcji rolnej, kontraktacja wytworów rolnictwa stanowi bezpośredni czynnik planujący rozmiar i zakres produkcji na ustalonym odcinku.</u>
          <u xml:id="u-3.53" who="#PosełRapaczyński">W planie na 1949 r. wachlarz artykułów, objętych kontraktacją, został znacznie rozszerzony, obejmując w szczególności artykuły hodowli.</u>
          <u xml:id="u-3.54" who="#PosełRapaczyński">Prowadzona usilnie cd chwili odrodzenia Polski akcja odbudowy zniszczeń wojennych, którym uległo gospodarstwo leśne w okresie wojny, wyraziła się dotychczas w pierwszym rzędzie wzrostem nowo zalesionych zrębów wojennych, lichych gruntów ornych, nieużytków itd.</u>
          <u xml:id="u-3.55" who="#PosełRapaczyński">Przechodzę do spraw komunikacji i łączności.</u>
          <u xml:id="u-3.56" who="#PosełRapaczyński">O ile chodzi o komunikację, to jest ona w 1949 r. nadal jednym z węzłowych zagadnień w odbudowie gospodarczej kraju. W pierwszych latach po wojnie na ten cel skierowane były największe wkłady, by w jak najkrótszym czasie w okresie wielkich ruchów migracyjnych mogły być usunięte przeszkody w transporcie. W początkach ratowano sytuację na odcinku komunikacji przy pomocy urządzeń prowizorycznych i tymczasowych, w 1949 r. przeważają roboty, obliczone na trwałość sieci komunikacyjnej i dostosowanie jej do nowej struktury gospodarczej i geograficznej Polski.</u>
          <u xml:id="u-3.57" who="#PosełRapaczyński">Mimo poważnych nakładów na komunikację odbudowa trwać będzie na tym odcinku do końca planu 6-letniego, a rozbudowa sieci nastąpi dopiero w dalszym etapie.</u>
          <u xml:id="u-3.58" who="#PosełRapaczyński">Konieczność odbudowy i przebudowy zniszczonych w 30% dróg i w 46% mostów wskazują wzrastające ciągle przewozy. Stąd budowa i przebudowa dróg i mostów państwowych i samorządowych w planie na 1949 r. stanowi bardzo ważną pozycję. Wyniesie ona 1.807 km dróg, 963 m. b. mostów stałych i 2.115 m. b. prowizorycznych. Największe jednak nakłady przewiduje się na sieć kolejową. W wyniku ich realizacji odbuduje się kolei dwutorowych 494 km., jednotorowych 90 km, a mostów stałych 7.700 m.b.</u>
          <u xml:id="u-3.59" who="#PosełRapaczyński">W urządzeniach bezpieczeństwa ruchu usunięte zostaną zniszczenia w 50% przy jednoczesnym przejściu do urządzeń nowoczesnych.</u>
          <u xml:id="u-3.60" who="#PosełRapaczyński">W dużym stopniu usunięte zostaną również zniszczenia budynków, a w szczególności mniejszych dworców kolejowych jak Terespol, Żurawice, Słupice i in.</u>
          <u xml:id="u-3.61" who="#PosełRapaczyński">Na odcinku komunikacji miejskiej najpoważniejszą pozycję stanowi w Warszawie trasa W — Z i Nowomarszałkowska, w Gdańsku droga Gdańsk — Gdynia.</u>
          <u xml:id="u-3.62" who="#PosełRapaczyński">W zakresie portów nakłady inwestycyjne wyniosą 7,1 miliarda. Falochrony i nabrzeża stanowią poważny problem w porcie gdyńskim ze względu na realizację drugiego wejścia do portu od strony południowej. Poza tym w Gdyni dokonana będzie odbudowa urządzeń dla drobnicy i wydobycie wraku „Gneisenau”.</u>
          <u xml:id="u-3.63" who="#PosełRapaczyński">W Szczecinie przystąpiono do budowy nowych nabrzeży, magazynów i urządzeń przeładunkowych masowych oraz do budowy magazynów o około 4.500 m2 na wybrzeżu Duńczyce.</u>
          <u xml:id="u-3.64" who="#PosełRapaczyński">Porty nasze ukończyły okres swojej odbudowy i wkraczają w okres rozbudowy. We wszystkich portach zostanie wykonanych 1900 m. b., falochronów, 5,100 m. b. nabrzeży, 480 m3 robót czerpalnych, usunie się 70 wraków.</u>
          <u xml:id="u-3.65" who="#PosełRapaczyński">W dziedzinie kolejowego przewozu towarów plan został ustalony w zależności od stopnia rozwoju produkcji przemysłowej i rolniczej oraz na podstawie rozmieszczenia ośrodków wymiany i konsumpcji. W związku z tym plan na 1949 r. przewiduje przewóz 130 milionów t. towarów, co stanowi wzrost o 15% w stosunku do przewozów w 1948 r.</u>
          <u xml:id="u-3.66" who="#PosełRapaczyński">Jednocześnie plan przewiduje znaczne zwiększenie szybkości handlowej pociągów oraz zmniejszenie współczynnika obrotu wagonów, co stwarza warunki lepszego wykorzystania taboru i umożliwi kolei wykonanie postawionych zadań z zakresu przewozów. Zostanie to osiągnięte częściowo także przez zwiększenie stanu taboru (o 5%), skrócenie czasu postoju pociągów na stacjach oraz przez dalsze eliminowanie przewozów okrężnych j wstecznych.</u>
          <u xml:id="u-3.67" who="#PosełRapaczyński">Plan przewozu osób został w 1949 r. ustalony na podstawie przewidywanych zmian dotyczących zakończenie akcji imigracyjnej i migracyjnej oraz zmian lokacyjnych przedsiębiorstw i urzędów wymagających dojazdu pracowników a zwłaszcza na podstawie danych dotyczących ruchu sezonowego, spowodowanego głównie wzmagającą się akcją wczasów. Plan przewiduje przewóz 390 milionów pasażerów przy zmniejszeniu przeciętnej odległości przewozu pasażerów o ca 4% w stosunku do 1948 r. Jednocześnie w związku z ulepszeniem stanu nawierzchni i urządzeń zabezpieczających nastąpi zwiększenie szybkości handlowej pociągów osobowych o 8,6%, tj. do 33 km/godz., oraz zmniejszenie o 8,3% przeciętnego zapełnienia wagonu osobowego.</u>
          <u xml:id="u-3.68" who="#PosełRapaczyński">Plan publicznych przewozów w komunikacji samochodowej przewiduje na 1949 r. dalszy wzrost przewozów o 16% przy wzroście taboru autobusowego o 400 wozów.</u>
          <u xml:id="u-3.69" who="#PosełRapaczyński">Przewozy towarowe w żegludze śródlądowej zostaną zwiększone z 504.000 t. w 1948 r. Zostanie to osiągnięte przez lepsze wyzyskanie zdolności przewozowej taboru i oddanie do eksploatacji nowozakupionego taboru holowniczego z Holandii i Włoch. Ze względu na zwiększenie zapotrzebowania żeglugi; na Odrze przewiduje się w 1949 r. przerzucenie części taboru wiślanego do dyspozycji Państwowej Żeglugi na Odrze.</u>
          <u xml:id="u-3.70" who="#PosełRapaczyński">W zakresie żeglugi morskiej plan na 1949 r. ustala osiągnięcie łącznej nośności floty pełnomorskiej w wysokości 209,000 DWT, która zapewni zdolność przewozową w wysokości ponad 2 miliony ton. Zasadniczy nacisk został położony na zwiększenie zdolności przewozowej statków, przeznaczonych dla obsługi linii regularnych (o około 60%). Uzasadnione to jest koniecznością powiązania portów polskich z portami zagranicznymi przy pomocy połączeń regularnych, co ma zasadniczy wpływ na rozwój sprawnej obsługi polskiego handlu zagranicznego oraz tranzytu przede wszystkim Czechosłowacji.</u>
          <u xml:id="u-3.71" who="#PosełRapaczyński">Plan gospodarczy w zakresie portów morskich przewiduje przeładunek w 1949 r. w wysokości 19.25 miliona t., co stanowi w stosunku do 1948 r. Wzrost o 17,4%. Przy tym specjalny nacisk został położony szczególnie na szczeciński zespół portowy, dla którego jest przewidziany wzrost przeładunków o około 87%. W stosunku do małych portów plan przewiduje rozszerzenie wachlarza przeładowywanych towarów.</u>
          <u xml:id="u-3.72" who="#PosełRapaczyński">Plan eksploatacyjny Ministerstwa Poczt i Telegrafów na 1949 r. został ujęty pod kątem dalszego wzmożenia usług i usprawnienia działalności poczty i telekomunikacji.</u>
          <u xml:id="u-3.73" who="#PosełRapaczyński">W zakresie usług pocztowo-telekomunikacyjnych plan przewiduje wzrost o ca 13% w stosunku do planu na 1948 r., co będzie związane ze wzrostem sprawności poczty zarówno co do szybkości jak i pewności doręczania przesyłek zwykłych.</u>
          <u xml:id="u-3.74" who="#PosełRapaczyński">W 1949 r. nastąpi powiększenie ilości placówek pocztowo-telekomunikacyjnych do 4.640 wobec 4.510 w 1948 r., przy specjalnym zwróceniu uwagi na obsługę wsi.</u>
          <u xml:id="u-3.75" who="#PosełRapaczyński">Plan gospodarczy na 1949 r. wprowadza podział budownictwa na produkcyjne i nieprodukcyjne. Budownictwo nieprodukcyjne o charakterze konsumpcyjnym nie jest związane bezpośrednio z zakładem wytwórczym, należy więc tutaj budownictwo mieszkaniowe, administracyjne i socjalne. Koncentruje się ono głównie w ramach Ministerstwa Odbudowy. Budownictwo produkcyjne, tj. takie, które występuje na terenie zakładu produkcji lub ma ścisły z nią związek, prowadzone jest przez poszczególne resorty, a więc Ministerstwo Przemysłu i Handlu, Rolnictwa i Reform Rolnych, Komunikacji, Żeglugi itp.</u>
          <u xml:id="u-3.76" who="#PosełRapaczyński">Jeżeli chodzi o budownictwo zarówno produkcyjne jak i nieprodukcyjne, to plan na 1949 r. przewiduje dwukrotny wzrost planowanego ruchu budownictwa w stosunku do 1937 r. Jego wartość osiągnie cyfrę 161.7 miliarda zł.</u>
          <u xml:id="u-3.77" who="#PosełRapaczyński">W okresie trzyletnim występuje nagły wzrost produkcji budownictwa, w szczególności produkcji dla sektora uspołecznionego. W 1947 r. sektor uspołeczniony otrzymał 5/8 całej produkcji, w roku następnym 5/6, a w 1949 r. otrzyma około 84% całości efektów rzeczowych w tym zakresie. Budujemy więc dla sektora uspołecznionego i realizujemy wytyczne w zakresie przebudowy ustroju gospodarczego Polski.</u>
          <u xml:id="u-3.78" who="#PosełRapaczyński">Na odcinku budownictwa nieprodukcyjnego 40% nakładów przewiduje się na budownictwo nowe, natomiast udział remontów spada do 20%. Plan charakteryzuje wzrost budownictwa produkcyjnego o 60% w stosunku do 1948 r. Wzrost ten szczególnie zarysowuje się w komunikacji — do 200%, w przemyśle — do 150%. Budownictwo nieprodukcyjne wzrasta stosunkowo niedużo, bo do 119% i to głównie w dziedzinie budownictwa mieszkaniowego i socjalnego.</u>
          <u xml:id="u-3.79" who="#PosełRapaczyński">Budownictwo mieszkaniowe zajmuje w zakresie budownictwa nieprodukcyjnego około 40% i w stosunku do roku ubiegłego wzrasta do 121%.</u>
          <u xml:id="u-3.80" who="#PosełRapaczyński">Wyjątkowo duże nakłady w tym dziale w 1948 r. należy przypisać powrotowi reemigrantów górników z Francji i rozwiązywaniu problemu mieszkaniowego w przemyśle. W planie na 1949 r. procentowy udział poszczególnych użytkowników przedstawia się następująco: Ministerstwo Przemysłu i Handlu 62%, Ministerstwo Komunikacji 3,5%, Ministerstwo Żeglugi 1,5%. Wynika z tego, że 67% całości budownictwa mieszkaniowego skierowano na usługi produkcji.</u>
          <u xml:id="u-3.81" who="#PosełRapaczyński">Wzrost udziału budownictwa socjalnego w całości produkcji budownictwa wzrasta z 7% w 1948 r. do 12% w 1949 r. Jest to dowodem, że w planie gospodarczym na 1949 r. przewiduje się szerokie rozpowszechnienie dóbr kulturalnych i oświatowych.</u>
          <u xml:id="u-3.82" who="#PosełRapaczyński">W budownictwie socjalnym na czoło wybija się oświata. Wydatki na ten cel obejmują 50% budownictwa socjalnego, co łącznie z wydatkami na wyposażenie szkół pozwoli na znaczne zwiększenie ich przelotności. Na odcinku zdrowia nastąpi wzrost budownictwa w stosunku do roku ubiegłego o 80% — szczególnie zwiększają się nakłady na szpitale. Osiągnie się około 700.000 m3 kubatury i 100 obiektów wyremontowanych.</u>
          <u xml:id="u-3.83" who="#PosełRapaczyński">Wykonawstwo budowlane na 1949 r. charakteryzuje się tym głównie, że następuje centralizacji dyspozycji przez powierzenie centralnej komisji koordynacyjnej Państwowego Przedsiębiorstwa Budowlanego rozplanowania wykonawstwa w okresie sezonu budowlanego i przez powołanie Centralnego Biura Projektów Architektonicznych i Budownictwa dla uregulowana zagadnienia dokumentacji technicznej. Ponadto przeprowadzone będą prace, mające na celu zharmonizowanie produkcji materiałów budowlanych z ich zapotrzebowaniem, racjonalizację wykonawstwa oraz ulepszenie trybu finansowania przedsiębiorstw budowlanych.</u>
          <u xml:id="u-3.84" who="#PosełRapaczyński">Zadania, wytyczone przez narodowy plan gospodarczy na 1949 r., w dziale obrotu towarowego, są z jednej strony wynikową planów produkcyjnych, z drugiej zaś muszą uwzględniać ogólne założenia polityki gospodarczej Rządu, zmierzające do utrwalenia i wzmocnienia podstaw gospodarki Polski ludowej.</u>
          <u xml:id="u-3.85" who="#PosełRapaczyński">Wzrastająca produkcja wymaga zaopatrzenia zakładów wytwórczych w surowce, półfabrykaty, materiały pomocnicze i urządzenia oraz rozprowadzania artykułów wytworzonych między konsumentów lub przeznaczenia ich na eksport. Wynika z tego, że zadania obrotu towarowego pozostają w ścisłej zależności od planowego wzrostu produkcji poszczególnych gałęzi przemysłu i rolnictwa. Nie ulega wątpliwości, że jakiekolwiek niedociągnięcia w obrocie towarowym siłą rzeczy wywierają ujemny skutek zarówno w produkcji jak i w zaopatrzeniu konsumentów. Stąd też planowanie obrotu musi być możliwie dokładne.</u>
          <u xml:id="u-3.86" who="#PosełRapaczyński">Plan obrotu na 1949 r. stanowi krok naprzód w porównaniu z konstrukcją planu na 1948 r. Podczas gdy w ręku ubiegłym planowaniem dało się objąć tylko państwowy aparat sprzedaży, gdyż nie wszystkie elementy gospodarki narodowej mogły być uchwycone i zaplanowane, to obecnie skutkiem zmian, które zaszły w międzyczasie w państwowym i spółdzielczym aparacie obrotu, możliwe stało się przedstawienie planu, Obejmującego poza aparatem państwowym również całą spółdzielczość i gospodarkę samorządową.</u>
          <u xml:id="u-3.87" who="#PosełRapaczyński">Znaczne zmiany zaszły również w szczegółowości planowania. Dokładniej niż w roku ubiegłym zostały potraktowane zagadnienia sieci, inwestycyj, zatrudnienia, kosztów. Podczas gdy w 1948 r. w planie obrotu na szczeblu zbytu przedstawione były obroty 20 przedsiębiorstw, to obecnie liczba ta zwiększyła się do 40. W porównaniu z rokiem ubiegłym hurtowe przedsiębiorstwa uspołecznione dokonają obrotów wyższych o 48%, zaś przedsiębiorstwa detaliczne o 58%.</u>
          <u xml:id="u-3.88" who="#PosełRapaczyński">Sieć handlowa aparatu uspołecznionego wyniesie na koniec 1949 r. przynajmniej 4.800 placówek, co daje 40% wzrostu w porównaniu z rokiem ubiegłym. Szczególnie ważnym zagadnieniem jest rozwój aparatu handlowego mięsnego i rybnego ze względu na konieczność gruntowych reform na tym odcinku, która została jeszcze raz potwierdzona przez trudności w zaopatrzeniu miast w mięso. Rozwój sieci tych aparatów jest jednak ograniczony koniecznością inwestowania olbrzymich sum w urządzenia pomocnicze, jak chłodnie i zamrażalnie i dlatego nie może następować zbyt szybko.</u>
          <u xml:id="u-3.89" who="#PosełRapaczyński">Wzrost sieci uspołecznionego aparatu handlowego na szczeblu detalu będzie wynosił 36% w porównaniu z rokiem ubiegłym i osiągnie na koniec 1949 r. 37.000.</u>
          <u xml:id="u-3.90" who="#PosełRapaczyński">Zadaniem planu jest powiększenie ilości sklepów detalicznych jednobranżowych, wielobranżowych i detalicznych sklepów spożywczych. Spośród jednobranżowych sklepów przewiduje się duże powiększenie ilości sklepów Centrali Handlowej Przemysłu Chemicznego, których ilość na końcu powinna wynosić około 100 i poważny wzrost sklepów Centrali Tekstylnej.</u>
          <u xml:id="u-3.91" who="#PosełRapaczyński">Oprócz zagadnień, dotyczących zbytu, plan daje także pewne wskazówki, dotyczące skupu prowadzonego przez aparat uspołeczniony. W szczególności przewiduje się rozszerzenie działalności skupu także na warzywa, owoce, nasiona, rośliny strączkowe i inne artykuły roślinnej produkcji rolnej. Podobnie przewiduje się zwiększenie ilości punktów spędu bydła dla usprawnienia obrotu artykułami mięsnymi.</u>
          <u xml:id="u-3.92" who="#PosełRapaczyński">Zrealizowanie wyżej omówionych zadań stanie się możliwym dzięki zainwestowaniu kwoty 16 miliardów złotych, którą przewidziano na inwestycje handlowe w planie na rok bieżący.</u>
          <u xml:id="u-3.93" who="#PosełRapaczyński">W swoim przemówieniu nad budżetem miałem sposobność podnieść pewne naturalne i zrozumiałe jeszcze niedociągnięcia naszej sieci dystrybucyjnej. Wysoka Izbo, problem który nas interesuje, który mamy rozważyć, polega na tym, że mamy znacznie zwiększoną siłę nabywczą ludności, którą przez odpowiednio zorganizowaną podaż chcemy w najlepszy sposób zaspokoić. Nie mamy jeszcze i nie spodziewamy się nigdy, iż będziemy mieli nadprodukcję, nie ma u nas niebezpieczeństwa nadmiaru towarów na składzie, nie stoimy bynajmniej przed takim problemem, przed którym stoją bogobojne państwa Ameryki Południowej: czy mają zboże palić czy topić.</u>
          <u xml:id="u-3.94" who="#PosełRapaczyński">Przechodząc z kolei do omówienia planowanego na 1949 r. obrotu towarowego z zagranicą należy stwierdzić, że rysem charakterystycznym naszej polityki eksportowej w 1949 r. będzie dalsze zróżniczkowanie asortymentu towarowego z utrzymaniem poważnego udziału węgla, ale i położeniem odpowiedniego nacisku na eksport nadwyżek rolniczo-spożywczych i przede wszystkim produktów przemysłu lekkiego.</u>
          <u xml:id="u-3.95" who="#PosełRapaczyński">Cele naszej polityki importowej łączą się również najściślej z polityką przebudowy ustroju gospodarczego Państwa, określoną w 3-letnim planie odbudowy. Skoro bowiem w pierwszych dwóch latach po wojnie najważniejszym celem naszego importu było zaspokajanie głodu towarowego i bieżących potrzeb nowoorganizującej się wytwórczości, to już w okresie wykonania planu 3-letniego polska polityka importowa stopniowo uwalniała się od momentów natury przejściowej i dążyła do zwiększenia przywozu przede wszystkim surowców oraz urządzeń inwestycyjnych kosztem stałego, racjonalnego ograniczania udziału artykułów konsumpcyjnych w globalnym imporcie. Wpłynęła na to postępująca odbudowa i rozbudowa naszego aparatu produkcyjnego, powodująca wzrost potrzeb w zakresie importu maszyn i urządzeń fabrycznych, zwłaszcza w przemyśle hutniczym, energetycznym, górniczym, metalowym oraz włókienniczym.</u>
          <u xml:id="u-3.96" who="#PosełRapaczyński">Stale rozszerzający się plan zaopatrzenia gospodarki narodowej w zespoły fabryczne, maszyny i urządzenia fabryczne, realizowany jest głównie poprzez wielkie umowy inwestycyjne przede wszystkim ze Związkiem Radzieckim, a następnie z Czechosłowacją. Powszechnymi dostawcami w zakresie inwestycyj są lub mają się stać w większym stopniu w ramach zawartych umów handlowych: Wielka Brytania, Szwecja, Francja, Szwajcaria, Belgia, Holandia i inne. Jednocześnie wzrośnie import środków transportu dla naszej komunikacji, sił pociągowych dla rolnictwa, maszyn i sprzętu budowlanego dla naszego przemysłu budowlanego.</u>
          <u xml:id="u-3.97" who="#PosełRapaczyński">Plan obrotów handlu zagranicznego na 1949 r. przedstawia się w cyfrach w sposób następujący:</u>
          <u xml:id="u-3.98" who="#PosełRapaczyński">Import nieinwestycyjny wyceniony został na sumę 510 milionów dolarów, import zaś dóbr inwestycyjnych na 131 milionów dolarów, łącznie import wyniesie 641 milionów dolarów.</u>
          <u xml:id="u-3.99" who="#PosełRapaczyński">Eksport w 1949 r. osiągnąć ma kwotę 662 milionów dolarów.</u>
          <u xml:id="u-3.100" who="#PosełRapaczyński">W globalnej sumie importu na 1949 r. artykuły inwestycyjne wyniosą 22%, surowce i materiały pomocnicze 68%, artykuły konsumpcyjne 10%, w tym żywność 5%.</u>
          <u xml:id="u-3.101" who="#PosełRapaczyński">W globalnej sumie eksportu na 1949 r. wyniosą surowce i materiały pomocnicze 63%, w tym węgiel i koks 48%, artykuły konsumpcyjne 32%, w tym żywność 18%, inne artykuły 5%.</u>
          <u xml:id="u-3.102" who="#PosełRapaczyński">Art. 94 projektu ustawy o planie na 1949 r. przewiduje, że w wyniku zwiększenia produkcji materialnej oraz wprowadzenia stałego systemu oszczędnościowego w zakresie zużycia środków produkcji, dochód narodowy wyniesie szacunkowo 26.6 miliarda złotych z 1937 r., tj. wzrośnie o około 14% w porównaniu z 1948 r. Tym samym dochód narodowy w 1949 r. przekroczy dochód narodowy Polski w 1937 r., który wynosił 18 miliardów złotych.</u>
          <u xml:id="u-3.103" who="#PosełRapaczyński">Ten przyrost dochodu narodowego należy określić jako olbrzymi i możliwy tylko w ustrojach, które przez rewolucyjne reformy społeczne zniosły istniejącą w ustroju kapitalistycznym sprzeczność między rozwojem sił wytwórczych a stosunkami własności środków produkcji. Że tak jest, unaocznić mogą cyfry porównawcze, obrazujące wzrost dochodu narodowego w krajach kapitalistycznych. I tak roczny przyrost dochodu narodowego w krajach kapitalistycznych w okresie ich silnego uprzemysłowienia, tj. w latach 1890–1913, wyniósł przeciętnie w Anglii 2,44%, w Niemczech 2,65%, w USA 4,11%.</u>
          <u xml:id="u-3.104" who="#PosełRapaczyński">O ile chodzi o strukturę dochodu narodowego, to podnieść należy przede wszystkim znacznie silniej wzrastający udział przemysłu w tym dochodzie narodowym aniżeli rolnictwa, co świadczy o silnym tempie uprzemysłowienia kraju.</u>
          <u xml:id="u-3.105" who="#PosełRapaczyński">Ponadto należy zwrócić uwagę na fakt, że udział gospodarki uspołecznionej w dochodzie narodowym wzrasta w znacznie silniejszym tempie aniżeli udział gospodarki drobnotowarowej lub kapitalistycznej. W 1947 r. udział gospodarki uspołecznionej, a więc państwowej, spółdzielczej i samorządowej, wynosił 56,1, w 1949 r. wzrósł do 60,7% i w 1949 r. osiągnie 65,9%.</u>
          <u xml:id="u-3.106" who="#PosełRapaczyński">Przechodzę do działu VII projektu ustawy, zatytułowanego: „Oświata, szkolenie, kultura, ochrona zdrowia i opieka społeczna”. Plan szkolenia i oświaty na 1949 r. obejmuje wszystkie podstawowe działy z tego zakresu, a więc: przedszkola, szkolnictwo ogólnokształcące, podstawowe i średnie, szkolnictwo zawodowe, kształcenie nauczycieli, szkolnictwo wyższe, szkolenie dorosłych i walkę z analfabetyzmem. Realizacja planu wniesie na tym polu poważne osiągnięcia.</u>
          <u xml:id="u-3.107" who="#PosełRapaczyński">W szkolnictwie podstawowym nastąpi całkowita likwidacja obwodów bezszkolnych, a nauczaniem objęte zostaną wszystkie dzieci w wieku ustawowego obowiązku szkolnego, tj. 7 do 13 lat. W związku z tym liczba dzieci w szkołach podstawowych podniesie się z 3.379.000 w 1948/49 r. do 3.600.000 w 1949/50, co stanowi wzrost o 6,5%.</u>
          <u xml:id="u-3.108" who="#PosełRapaczyński">Obok osiągnięć ilościowych plan zawiera także osiągnięcia jakościowe w szkolnictwie podstawowym. Na drodze ku zapewnieniu całej młodzieży jednakowego startu życiowego plan przewiduje zwiększenie o 15% w stosunku do 1948 r. liczby dzieci, uczęszczających do szkół o pełnym programie nauczania, oraz redukcję liczby szkół niepełnych o 1 nauczycielu o 20%. Obydwa omawiane postępy odnoszą się prawie wyłącznie do wsi, gdyż młodzież miejska już obecnie korzysta niemal w 100% z pełnej szkoły podstawowej.</u>
          <u xml:id="u-3.109" who="#PosełRapaczyński">W szkolnictwie średnim ogólnokształcącym, które dostarcza pracowników do administracji oraz absolwentów do szkół wyższych i akademickich, wzrośnie liczba uczniów do 251.000 w porównaniu z 192.200 uczniami w 1948 r. Liczba uczniów w szkołach dla dorosłych utrzyma się na obecnym poziomie 45.000.</u>
          <u xml:id="u-3.110" who="#PosełRapaczyński">Szkolnictwo zawodowe rozpada się na trzy działy: szkoły przysposobienia zawodowego, średnie szkoły zawodowe I i II stopnia i kursy zawodowe.</u>
          <u xml:id="u-3.111" who="#PosełRapaczyński">Liczba szkół przysposobienia zawodowego wzrośnie w 1949 r. tylko nieznacznie, wzrośnie natomiast wybitnie liczba uczniów w tych szkołach, która wyniesie 685.209.</u>
          <u xml:id="u-3.112" who="#PosełRapaczyński">Średnie szkoły zawodowe I i II stopnia dają podstawowy kontyngent pracowników kwalifikowanych, dlatego też na ich rozwój położony został specjalny nacisk przede wszystkim w tych działach, które dostarczają fachowców dziedzinom gospodarczym, odczuwającym największy brak sił kwalifikowanych.</u>
          <u xml:id="u-3.113" who="#PosełRapaczyński">Duże i pilne zapotrzebowanie sił wykwalifikowanych spowodowało konieczność ich szybkiego przeszkolenia i doszkolenia na kursach zawodowych. W 1949 r. liczba kursów zawodowych wzrośnie o 67%, liczba słuchaczy zaś o 65%.</u>
          <u xml:id="u-3.114" who="#PosełRapaczyński">Rozwój szkolenia nauczycieli najlepiej zobrazuje liczba absolwentów, która dla liceów pedagogicznych w 1949/50 r. wyniesie 6.900 w porównaniu z 2.906 w 1948/49 r., a dla wyższych szkół pedagogicznych dochodzi do 1.856.</u>
          <u xml:id="u-3.115" who="#PosełRapaczyński">Jeśli chodzi o uczelnie wyższe, to w 1949/50 r. będziemy mieli 58 szkół akademickich, na których będzie się kształciło 95.300 studentów więcej niż w roku 1948/49.</u>
          <u xml:id="u-3.116" who="#PosełRapaczyński">Ważną rolę w szkolnictwie spełniają internaty, bursy i domy akademickie. Internatów będziemy mieli w 1949 r. 2.257, w których znajdzie pomieszczenie około 272.000 uczniów, domów akademickich 80 z liczbą miejsc 15.946, a burs 89 dla 8.940 wychowanków.</u>
          <u xml:id="u-3.117" who="#PosełRapaczyński">W sprawie burs dla absolwentów szkół przemysłowych oraz wyższych uczelni przedstawię wnioski w końcowej części referatu.</u>
          <u xml:id="u-3.118" who="#PosełRapaczyński">W 1949 r. wchodzi po raz pierwszy do narodowego planu gospodarczego plan kultury z podziałem na udostępnienie filmu, radiofonizację kraju, akcję biblioteczną i akcję wydawniczą. Wynika z tego, że zwiększymy liczbę kin o 172, liczbę radiostacji o 2, a liczbę bibliotek powszechnych o 1.557.</u>
          <u xml:id="u-3.119" who="#PosełRapaczyński">W zakresie akcji wydawniczej przewiduje plam na 1949 r. wydanie 6,700 książek i broszur o łącznym nakładzie rocznym 68,5 miliona egzemplarzy. Wzrost wyniesie w liczbie tytułów 17,5% a w liczbie egzemplarzy 18%.</u>
          <u xml:id="u-3.120" who="#PosełRapaczyński">Plan przewiduje nadto rozwój teatrów dramatycznych i świetlic.</u>
          <u xml:id="u-3.121" who="#PosełRapaczyński">W zakresie zdrowia przewiduje się stosunkowo niewielki wzrost liczby łóżek szpitalnych i przelotności szpitali o 1.500 osób. Przyczyną niewielkiego wzrostu tak łóżek jak i przelotności szpitali jest dążenie do likwidacji szpitali małych poniżej 100 łóżek, których utrzymanie podnoszą nadmierne koszty administracyjne.</u>
          <u xml:id="u-3.122" who="#PosełRapaczyński">Liczba zakładów sanatoryjnych wyniesie w 1949 r. — 100, w czym sanatoriów przeciwgruźliczych — 87.</u>
          <u xml:id="u-3.123" who="#PosełRapaczyński">Liczba prewentoriów osiągnie wysokość 45 zakładów, z których będzie mogło korzystać 20.000 osób wobec 14.000 w 1948 r.</u>
          <u xml:id="u-3.124" who="#PosełRapaczyński">W zakresie pomocy otwartej plan przewiduje powstanie 100 nowych ośrodków zdrowia (głównie na wsi), szeregu domów matki i dziecka oraz wzrost liczby ambulatoriów, poradni i lekarzy Ubezpieczalni Społecznej i Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.</u>
          <u xml:id="u-3.125" who="#PosełRapaczyński">W 1949 r. przewidywane jest rozszerzenie działalności centralnych wojewódzkich poradni specjalistycznych jako najwyższej formy pomocy otwartej.</u>
          <u xml:id="u-3.126" who="#PosełRapaczyński">Akcja wczasów pracowniczych włączona została w roku bieżącym po raz pierwszy do planu gospodarczego. Charakteryzuje ją ogólny wzrost liczby osób korzystających z wczasów, która osiągnie w 1949 r. 500.000 osób wobec 350.000 w 1948 r.</u>
          <u xml:id="u-3.127" who="#PosełRapaczyński">W związku ze wzrostem zatrudnienia kobiet plan przewiduje przede wszystkim rozbudowę instytucji opieki nad matką i dzieckiem, lak żłobków (do 528), punktów opieki nad matką i dzieckiem (36,4%), stacji opieki nad matką i dzieckiem przy zakładach pracy, (o 55%).</u>
          <u xml:id="u-3.128" who="#PosełRapaczyński">Również rozwinie się akcja kolonijna dla dzieci i młodzieży.</u>
          <u xml:id="u-3.129" who="#PosełRapaczyński">W dziale opieki nad inwalidami przewidziana jest dalsza rozbudowa opieki specjalnej i akcji szkoleniowej, która poza inwalidami wojennymi i wojskowymi obejmie częściowo inwalidów pracy i inwalidów cywilnych.</u>
          <u xml:id="u-3.130" who="#PosełRapaczyński">Ogólna suma wydatków na cele specjalne i kulturalne ze środków na inwestycje oraz wydatków bieżących budżetu państwowego wyniesie około 129 miliardów zł.</u>
          <u xml:id="u-3.131" who="#PosełRapaczyński">Plan na 1949 r. przewiduje znaczne rozszerzenie i usprawnienie gospodarki związków samorządu terytorialnego.</u>
          <u xml:id="u-3.132" who="#PosełRapaczyński">Przewiduje się poważne inwestycje w dziedzinie zaopatrzenia ludności w wodę i w urządzenia kanalizacyjne.</u>
          <u xml:id="u-3.133" who="#PosełRapaczyński">W dziedzinie komunikacji miejskiej zostanie przebudowanych lub odbudowanych 36 km linii tramwajowych oraz zostanie znacznie powiększony tabor tramwajowy, trolleybusowy i autobusowy. W ramach planu inwestycyjnego na 1949 r. przeznacza się na inwestycje samorządowe łącznie kwotę 22 miliardów zł.</u>
          <u xml:id="u-3.134" who="#PosełRapaczyński">Plan na 1949 r. przewiduje zatrudnienie w sektorze uspołecznionym 3.646.000 osób, tj. 110,6% stanu z 1948 r. W sektorze państwowym najsilniejszy wzrost zatrudnienia — bo o 32,4% więcej w porównaniu ze stanem z 1948 r. — wykazuje obrót towarowy, co jest zupełnie zrozumiałe ze względu na planowy wzrost sieci dystrybucyjnej i budownictwo o 33,6% więcej ze względu na znaczne nasilenie robót budowlanych, dalej idą: rolnictwo o 15,2% więcej, leśnictwo o-11,6% więcej, szkolnictwo, kultura, ochrona zdrowia i opieka społeczna o 9,5% więcej i przemysł o 8,9% więcej. Nieznacznemu zmniejszeniu o 0,6% ulega stan zatrudnienia w komunikacji i łączności.</u>
          <u xml:id="u-3.135" who="#PosełRapaczyński">Zaplanowane na 1949 r. inwestycje pochłoną 26% zaplanowanego na ten rok dochodu narodowego. Cyfra ta jest świadectwem olbrzymiego wysiłku, który ponoszą najszersze masy pracujące, ażeby odbudować zniszczony wojną kraj i przebudować jego strukturę gospodarczą.</u>
          <u xml:id="u-3.136" who="#PosełRapaczyński">Gdy się rozpatruje procentowy udział poszczególnych gałęzi gospodarki narodowej w inwestycjach, uderza przede wszystkim duża dynamika wzrostu udziału uspołecznionego przemysłu. W 1946 r. udział ten wynosił 29,1%, w 1947 r. — 35,4%, a w 1949 r. — 40,3%. Wzrost ten jest uzasadniony naczelnym postulatem uprzemysłowienia kraju.</u>
          <u xml:id="u-3.137" who="#PosełRapaczyński">Procentowy wzrost udziału wykazują dalej wydatki na usługi socjalne z 5% w 1946 r. do 8% w 1949 r. i na budownictwo mieszkaniowe z 4,3% w 1946 r. do 8,4% w 1949 r. przy równoczesnym spadku procentowego udziału budownictwa administracyjnego z 3% w 1947 r. do 2,4% w 1949 r.</u>
          <u xml:id="u-3.138" who="#PosełRapaczyński">Zmniejsza się procentowy udział w inwestycjach komunikacji z 40,8% w 1946 r. na 21,8% w 1949 r., co wynika z faktu, że podstawowe inwestycje w tym zakresie zostały jako najpilniejsze poczynione w latach 1946 i 1947, oraz rolnictwa z 15,6% w 1946 r. na 12,6% w 1949 r. Przyczyna tego zmniejszenia leży w okoliczności, że w latach poprzednich przeprowadzono w przeważnym stopniu likwidację odłogów i odbudowę zniszczonych przez działania wojenne zagród chłopskich.</u>
          <u xml:id="u-3.139" who="#PosełRapaczyński">Ogólna suma nakładów inwestycyjnych ze środków limitowanych, obejmujących bezzwrotne środki budżetowe i zwrotne środki bankowe, wyniesie w 1949 r. — 290.176.955.000 zł. Do tej kwoty dochodzą inwestycje dokonywane ze środków własnych samorządu, spółdzielczości, instytucji i organizacji społecznych i zawodowych oraz ze środków osób prywatnych na łączną sumę 18.732.813.000 zł, tak że inwestycje w 1949 r. wyniosą łącznie sumę 308.909.768.000 zł.</u>
          <u xml:id="u-3.140" who="#PosełRapaczyński">Poprawki odnośnie zwiększenia sumy ogólnej planu inwestycyjnego przedłożę Wysokiej Izbie osobno.</u>
          <u xml:id="u-3.141" who="#PosełRapaczyński">Włączenie w roku bieżącym inwestycji państwowych do budżetu oznacza pełne pokrycie planu inwestycyjnego, a mianowicie w 92% ze środków budżetowych a w 8% z bieżącego dochodu narodowego, a więc z wkładów, lokat oszczędności itp. środków systemu finansowego z wyłączeniem emisji pieniężnej. Tę okoliczność trzeba podkreślić ze szczególnym naciskiem. Wzmożenie procesów inwestycyjnych nie odbywa się u nas kosztem emisji pieniądza i nie spowoduje w żadnym wypadku inflacji, która z natury rzeczy uderza w pierwszej linii w człowieka pracy.</u>
          <u xml:id="u-3.142" who="#PosełRapaczyński">Plan finansowy Państwa na 1949 r. składa się z następujących pozycji przychodowych i rozchodowych:</u>
          <u xml:id="u-3.143" who="#PosełRapaczyński">— Przychód:</u>
          <u xml:id="u-3.144" who="#PosełRapaczyński">1. Akumulacja w budżecie państwowym — 74,1%:</u>
          <u xml:id="u-3.145" who="#PosełRapaczyński">a) dochody bieżące administracji — 48,3%,</u>
          <u xml:id="u-3.146" who="#PosełRapaczyński">b) dochody majątkowe administracji — 0,7%,</u>
          <u xml:id="u-3.147" who="#PosełRapaczyński">c) wpłaty przedsiębiorstw — 6,6%,</u>
          <u xml:id="u-3.148" who="#PosełRapaczyński">d) amortyzacja przedsiębiorstw — 9,4%,</u>
          <u xml:id="u-3.149" who="#PosełRapaczyński">e) lokaty inwestycyjne ze środków krajowych — 5,4%,</u>
          <u xml:id="u-3.150" who="#PosełRapaczyński">f) lokaty inwestycyjne ze środków zagranicznych — 2,3%,</u>
          <u xml:id="u-3.151" who="#PosełRapaczyński">g) wpływy Samorz. Funduszu Wyrównawczego — 1,4%.</u>
          <u xml:id="u-3.152" who="#PosełRapaczyński">2. Akumulacja poza budżetem: środki własne inwestorów, spłata kredytów krótkoterminowych, rachunki bieżące i. inne środki bankowe itp. — 21,6%.</u>
          <u xml:id="u-3.153" who="#PosełRapaczyński">3. Akcje oszczędnościowe — 4,3%.</u>
          <u xml:id="u-3.154" who="#PosełRapaczyński">— Rozchód:</u>
          <u xml:id="u-3.155" who="#PosełRapaczyński">1. Wydatki budżetu państwowego — 42,1%:</u>
          <u xml:id="u-3.156" who="#PosełRapaczyński">a) wydatki osobowe administracji — 13,0%,</u>
          <u xml:id="u-3.157" who="#PosełRapaczyński">b) wydatki rzeczowe administracji — 25,3%,</u>
          <u xml:id="u-3.158" who="#PosełRapaczyński">c) dopłaty do przedsiębiorstw — 0,6%,</u>
          <u xml:id="u-3.159" who="#PosełRapaczyński">d) wydatki majątkowe — 0,9%,</u>
          <u xml:id="u-3.160" who="#PosełRapaczyński">e) wydatki Samorządowego Funduszu Wyrównawczego — 2,3%.</u>
          <u xml:id="u-3.161" who="#PosełRapaczyński">2. Wydatki inwestycyjne (bez wydatków planu inwestycyjnego na 1949 r., które będą dokonane w 1950 r.) — 35,3%:</u>
          <u xml:id="u-3.162" who="#PosełRapaczyński">a) inwestycje limitowane bezzwrotne — 25,0%,</u>
          <u xml:id="u-3.163" who="#PosełRapaczyński">b) inwestycje limitowane zwrotne — 2,4%,</u>
          <u xml:id="u-3.164" who="#PosełRapaczyński">c) inwestycje z planu 1948 r. — 5,5%,</u>
          <u xml:id="u-3.165" who="#PosełRapaczyński">d) inwestycje nielimitowane — 2,4%.</u>
          <u xml:id="u-3.166" who="#PosełRapaczyński">3. Bankowe kredyty obrotowe — 22,6%.</u>
          <u xml:id="u-3.167" who="#PosełRapaczyński">Plan finansowy Państwa obraca się globalnie w granicach około 800 miliardów złotych.</u>
          <u xml:id="u-3.168" who="#PosełRapaczyński">Jednym z istotnych warunków realizacji planu gospodarczego na 1949 r. jest przeprowadzenie stałego systemu oszczędzania oszczędności w całokształcie gospodarki narodowej winny dać około 120 miliardów zł. Sprawa oszczędnego gospodarowania i walki z marnotrawstwem wysuwa się obecnie na czoło zagadnień gospodarczych. Poświęcona jej została narada oszczędnościowa, która odbyła się w dniach 20 i 21 b.m. Z wygłoszonych tam referatów widzimy, jak potężne rozmiary przybierze plan oszczędzania w 1949 r. Ma on się stać nieodłączną częścią składową każdego planowania gospodarczego.</u>
          <u xml:id="u-3.169" who="#PosełRapaczyński">Przechodząc do omówienia poprawek, które zgłosiły połączone Komisje Planu Gospodarczego i Skarbowo-Budżetowa, a które są zawarte w druku nr 496, chciałbym przede wszystkim zwrócić uwagę Wysokiej Izby na to, że o ile chodzi o poprawki co do wysokości wydatków na inwestycje, to uchwaliliśmy je już wczoraj podczas głosowania nad budżetem. Bo aczkolwiek mówiło się tutaj, że nasz budżet jest zupełnie oderwany i nie jest objęty naszym planem gospodarczym — można to łatwo powiedzieć — w rzeczywistości jednak sprawa się ma zupełnie odwrotnie: Budżet nie tylko jest powiązany, ale wprost wyrasta z planu gospodarczego tak, że nie sposób w budżecie zmienić jednej cyfry, aby równocześnie nie być zmuszonym zmienić całego szeregu cyfr w planie gospodarczym. Dlatego też te wszystkie poprawki, które Obywatele Posłowie uchwalili w dniu wczorajszym do budżetu, mieszczą się w dzisiejszym druku jako poprawki cyfrowe do poszczególnych pozycji planu gospodarczego.</u>
          <u xml:id="u-3.170" who="#PosełRapaczyński">Jeżeliby chodziło o ich scharakteryzowanie ogólne, to odnoszą się one w pierwszym rzędzie do inwestycji Ministerstwa Przemysłu i Handlu, do tych inwestycji, o których już wspominałem, to znaczy przeznaczone są na usunięcie tych wąskich przekrojów w naszym gospodarstwie narodowym, które by musiały się wyłonić w toku wykonania planu 1949 r. z powodu dyskryminacji stosowanej wobec nas przez niektóre zachodnie kraje kapitalistyczne.</u>
          <u xml:id="u-3.171" who="#PosełRapaczyński">Ponadto przeznaczone są one na znaczne rozszerzenie budowy burs dla absolwentów szkół przysposobienia przemysłowego w przemyśle. Chodzi mianowicie o to, że wielka ilość tych absolwentów musi po ukończeniu tych szkół przemysłowych przebyć przez pewien czas w bursach, ażeby poznać praktycznie niektóre zakłady przemysłowe, aby rozpatrzyć się w rodzaju pracy, zanim każdy z nich znajdzie tam definitywnie stanowisko.</u>
          <u xml:id="u-3.172" who="#PosełRapaczyński">W dalszym ciągu powiększenie wydatków odnosi się do zwiększenia wydatków inwestycyjnych na cele budowy barek rybackich, kutrów itd. na popieranie rybołówstwa.</u>
          <u xml:id="u-3.173" who="#PosełRapaczyński">Wreszcie, o ile chodzi o zwiększenie nakładów inwestycyjnych w resorcie Ministerstwa Oświaty, to Komisje Planu Gospodarczego i Skarbowo-Budżetowa uważały za stosowne rozszerzenie dotacji inwestycyjnych na szereg wyższych uczelni, m. in. na Politechnikę we Wrocławiu, Politechnikę w Gdańsku, na Wszechnicę we Wrocławiu, Politechnikę w Warszawie itd.</u>
          <u xml:id="u-3.174" who="#PosełRapaczyński">W końcu przeznaczono także pewne kwoty nakładów inwestycyjnych w wysokości 36 milionów zł na turystykę w związku z rozwijającym się szeroko masowym ruchem turystycznym akcji wczasów.</u>
          <u xml:id="u-3.175" who="#PosełRapaczyński">Poza tymi poprawkami natury cyfrowej, które, jak powiadam, znajdują się wszystkie w budżecie, a które tylko obecnie wyłączyłem przy omawianiu planu, ponieważ budżet jest ściśle z planem powiązany i wypływa z tego planu, komisja powzięła szereg rezolucji, z których chciałbym szczególnie zwrócić uwagę Wysokiej Izby na rezolucję pierwszą, w której Sejm wzywa Rząd do rozszerzenia i pogłębienia akcji wydawniczej, związanej z popularyzacją planu gospodarczego Polski ludowej.</u>
          <u xml:id="u-3.176" who="#PosełRapaczyński">Wysoka Izbo! Plan gospodarczy, który tutaj układamy, musi się stać własnością każdego robotnika i każdego chłopa. Niejednokrotnie formułowano już, że ustawa o planie ma tę zasadniczą cechę, że z jednej strony jest ona ordre de bataille dla czynników kierowniczych, dla naczelnych władz naszej gospodarki, a z drugiej strony musi być aktem mobilizującym masy. Masy muszą dokładnie się zapoznać z tym planem, musi się on stać ich absolutną własnością, muszą one walczyć o ten plan tak, jak lud wałczy o mury miasta. Dlatego uważam, że uchwalenie tej rezolucji ma swoją specjalną wymowę i proszę o przychylenie się do niej.</u>
          <u xml:id="u-3.177" who="#PosełRapaczyński">Proszę o uchwalenie projektu ustawy wraz ze zmianami, zaproponowanymi przez połączone komisje.</u>
          <u xml:id="u-3.178" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#WładysławKowalski">Otwieram rozprawę.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#WładysławKowalski">Głosu udzielam posłowi Blinowskiemu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#PosełBlinowski">Wysoki Sejmie! Zabierając z ramienia klubu poselskiego PZPR głos w dyskusji nad ustawą o tegorocznym narodowym planie gospodarczym, chciałbym na wstępie podkreślić niewątpliwy postęp, jaki obserwujemy wszyscy w naszym planowaniu.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#PosełBlinowski">Wyrazem tego postępu jest już sama ustawa. Określa ona pełniej i z większą precyzją niż rok temu zadania gospodarcze we wszystkich dziedzinach i — co jest bardzo ważne — rozciąga tym razem na całość gospodarki uspołecznionej, to znaczy również na gospodarkę samorządową i spółdzielczą, zasięg planu — program działania, który był rok temu zaledwie z grubsza tylko zaznaczony.</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#PosełBlinowski">Jest to dowodem coraz głębszego i coraz lepszego, choć dalekiego jeszcze od doskonałości, opanowania wszystkich dziedzin życia gospodarczego przez nasz aparat planowania. Aparat ten, który u progu 3-letniego planu był w stanie obok inwestycyj ustalić zaledwie — i to jak wykazała praktyka, niezupełnie dokładnie — zadania w zakresie produkcji, transportu i częściowo zatrudnienia, obecnie dał nam, mimo niewątpliwych jeszcze braków, pierwszy, oparty w całości o marksistowską myśl, plan gospodarczy, wiążący w jedną całość istotne zadania we wszystkich dziedzinach gospodarki i ustalający między nimi niezbędne dla harmonijnego rozwoju całego życia gospodarczego proporcje.</u>
          <u xml:id="u-5.3" who="#PosełBlinowski">Oczywiście, są w tym planie jeszcze niewątpliwie luki, jak choćby, jeśli idzie o przemysł, brak planu postępu technicznego i planu obniżki kosztów własnych. Niewątpliwe jest również, że całemu szeregowi ważnych cytr i wskaźników, np. w odniesieniu do dochodu narodowego, brak jeszcze należytej ścisłości i charakter ich jest z konieczności szacunkowy. Zasługuje jednak na uwagę, że nawet te szacunki nie stawiają sobie już za zadanie jakiejś prognozy, która się spełni lub nie, lecz usiłują obnażyć strukturę klasową naszego społeczeństwa, określić wzajemny układ sił klasowych i ustalić na przyszłość właściwe między nimi proporcje, stając się w ten sposób dyrektywą kierunku praktycznego działania dla naszego kierownictwa gospodarczego.</u>
          <u xml:id="u-5.4" who="#PosełBlinowski">Jeśli podnoszę ten fakt z tej trybuny, to bynajmniej nie po to, aby prawić komplementy komukolwiek. Nie jest to w zwyczaju mojej partii. Podnoszę go po to, aby przypomnieć, że rezultat ten jest owocem walki ideologicznej, jaka musiała być stoczona, aby nadać naszemu planowaniu właściwy charakter, uczynić zeń instrument świadomego przekształcania gospodarki i w ten sposób doprowadzić do jedności teorii i praktyki, która musi cechować całą naszą rzeczywistość.</u>
          <u xml:id="u-5.5" who="#PosełBlinowski">Podnoszę go dlatego, że pogłębienie planowania oznacza w praktyce lepsze i szersze zaspokojenie materialnych i kulturalnych potrzeb narodu.</u>
          <u xml:id="u-5.6" who="#PosełBlinowski">Podnoszę go wreszcie i dlatego, że postęp planowania jest w naszych warunkach jednoznaczny z coraz to mocniejszym ujmowaniem przez państwo steru życia gospodarczego.</u>
          <u xml:id="u-5.7" who="#PosełBlinowski">A to, jak uczy nas tego marksizm, jest jednym z najbardziej istotnych warunków ostatecznego zwycięstwa w naszym kraju budownictwa socjalistycznego, ku czemu niewątpliwie zbliżył nas zarówno cały nasz dotychczasowy dorobek gospodarczy jak i dorobek ubiegłego roku.</u>
          <u xml:id="u-5.8" who="#PosełBlinowski">Jak wygląda w ogólnym rzucie ten dorobek zeszłoroczny i jakie płyną z niego wnioski?</u>
          <u xml:id="u-5.9" who="#PosełBlinowski">Rok ubiegły zamknął się, jak wiadomo, pomyślnym wykonaniem planu. Jak poinformował już nas poseł referent, podstawowe zadania planu zostały nie tylko wykonane, ale nawet w istotny sposób przekroczone. W przemyśle zamiast zaplanowanej produkcji o wartości 11.602 milionów zł według cen roku 1937/38 osiągnęliśmy 12.721 milionów zł.</u>
          <u xml:id="u-5.10" who="#PosełBlinowski">W transporcie kolejowym zamiast zaprojektowanych przewozów 100 milionów ton towaru i 320 milionów pasażerów przewieźliśmy 113 milionów ton i 381 milionów pasażerów.</u>
          <u xml:id="u-5.11" who="#PosełBlinowski">W rolnictwie zaś zamiast przewidywanych 11.900.000 ha pod zasiewami uzyskaliśmy według szacunków 14.265.000 ha, co przy dobrym urodzaju pozwoliło nam osiągnąć zbiory o 27% wyższe od przewidywanych i rozwiązać w pełni problem zbożowy w kraju a nawet osiągnąć po raz pierwszy pewne nadwyżki eksportowe.</u>
          <u xml:id="u-5.12" who="#PosełBlinowski">Wyniki gospodarcze drugiego roku planu gospodarczego okazały się więc jeszcze lepsze od wyników za rok 1947, kiedy to poziom produkcji przemysłowej został przekroczony tylko o 3%, a na odcinku rolnictwa na skutek posuchy i nieurodzaju mieliśmy pewne trudności.</u>
          <u xml:id="u-5.13" who="#PosełBlinowski">W ten sposób jednak zostało wykazane, że osiąganie i przekraczanie planów nie jest u nas bynajmniej przypadkiem, lecz staje się systematyczną praktyką naszej rzeczywistości. W ten sposób również zostało udowodnione, że także po osiągnięciu i przekroczeniu poziomu produkcji możemy nadal stawiać sobie i realizować zadania niedostępne dla gospodarki kapitalistycznej, dla ilustracji czego warto, jak myślę, odczytać następujące chociażby zestawienie: Wskaźnik produkcji przemysłowej niektórych krajów w 1948 r. przy przyjęciu stanu z 1947 r. za 100 (według danych miesięcznika statystycznego ONZ): Polska 126, Francja 114, Włochy 107, Anglia 111 (przeciętna za 11 miesięcy), Belgia 108 (przeciętna za 11 miesięcy), Stany Zjednoczone 103.</u>
          <u xml:id="u-5.14" who="#PosełBlinowski">Tak pomyślne wykonanie i przekroczenie planów od strony rozmiarów produkcji we wszystkich dziedzinach wzmocniło znacznie naszą gospodarkę i pozwoliło nam już w drugim roku 3-letniego planu zrealizować podstawowe jego zadanie, a mianowicie podnieść przeciętną stopę życiową mas pracujących powyżej poziomu przedwojennego. Jak wykazują bowiem najbardziej ostrożne obliczenia, po dokonanej na przełomie roku powszechnej reformie płac i uposażeń, która podniosła realne zarobki co najmniej 80 procentom robotników, przeciętny realny dochód rodziny robotniczej, uwzględniając wszystkie świadczenia, jest co najmniej o kilkanaście procent wyższy niż przed wojną.</u>
          <u xml:id="u-5.15" who="#PosełBlinowski">Wykonanie i przekroczenie planów pozwoliło nam również przyśpieszyć terminy zasadniczej odbudowy naszego aparatu wytwórczego i postawić przed sobą już obecnie zadanie przejścia do rozbudowy tego aparatu przy znacznym jednocześnie rozszerzeniu zadań w zakresie budownictwa w ogóle i budownictwa socjalnego i kulturalnego, co właśnie jest najbardziej charakterystycznym rysem tegorocznego planu, a co znajduje swój wyraz chociażby we wzroście sum na budownictwo mieszkaniowe o 48% i na inwestycje socjalne i kulturalne o 44%, podczas gdy inwestycje na cele produkcyjne wzrastają tylko o 33%. Ten już w tym ujęciu jasny obraz naszego bilansu gospodarczego nie byłby pełny, gdyby nie wymienić ponadto, że równocześnie z ogólnym wzrostem produkcji i dobrobytu dokonało się wzmocnienie podstaw ekonomicznych naszego ustroju. Ilustracją jego jest wzrost znaczenia uspołecznionego sektora w całokształcie narodowej gospodarki.</u>
          <u xml:id="u-5.16" who="#PosełBlinowski">W 1947 r. uczestniczył on bowiem swą produkcją według szacunków w ogólnym dochodzie narodowym w 56,1%, w roku zaś ubiegłym już w 60,7%. W 1947 r. zaledwie zaczęliśmy wielką bitwę o okiełznanie spekulacji na drodze rozbudowy uspołecznionego handlu, w roku zaś ubiegłym handel ten zdobył już całkowicie dominujące pozycje w hurcie artykułami przemysłowymi, ogarnął ponad 40% hurtowych obrotów artykułami rolniczymi i poczynił znaczne postępy również na odcinku detalu. Wszystko to oznacza, że podstawa gospodarcza przekształcenia naszego ustroju na ustrój socjalistyczny jednak systematycznie się rozszerza i wzmacnia. Oznacza to, że panujemy nad żywiołowym rozwojem elementów kapitalizmu i nie pozwalam im zepchnąć się na boczny tor z raz obranej drogi rozwojowej.</u>
          <u xml:id="u-5.17" who="#PosełBlinowski">Czy oznacza to, żeśmy usunęli wszystkie przeszkody na tej drodze i pokonali wszystkie braki? Rzecz jasna, że nie można tak sprawy postawić. Rzecz jasna, że takie jej postawienie byłoby nie tylko błędne, lecz również w wysokim stopniu szkodliwe.</u>
          <u xml:id="u-5.18" who="#PosełBlinowski">Nie usunęliśmy i nie prędko jeszcze usuniemy wszystkie przeszkody dzielące nas od ustroju socjalistycznego. Jak bowiem wskazują to chociażby przytoczone wyżej cyfry, gospodarka uspołeczniona posiada wprawdzie gatunkową przewagę, lecz elementy kapitalistyczne zajmują i będą jeszcze zajmować poważny margines zarówno wytwarzania jak i wymiany. Ponadto zaś mają one swoje naturalne oparcie w istniejącym morzu gospodarki drobnotowarowej, która, jak uczy nas tego Lenin, rodzi wciąż, co dzień i co godzina kapitalizm, żywiołowo i w skali masowej. Dlatego, mimo osiągniętych już sukcesów nasz dalszy marsz naprzód musi się odbywać podobnie jak dotychczas w twardej. codziennej, nieustępliwej walce klasowej. Nie usunęliśmy także jeszcze w całości braków i niedomagań w samej gospodarce narodowej, które hamują nasz rozwój. Wydajność pracy w naszych uspołecznionych zakładach nadal nie jest jeszcze taka, jaka jest nam potrzebna i jaką może być w gospodarce planowej, jakość naszych towarów nie czyni w pełni zadość naszym potrzebom i co najważniejsze nie osiągnęlibyśmy mimo postępów przełomu na odcinku obniżki kosztów własnych produkcji, co winno stać się u nas zasadniczym źródłem i zasadniczą metodą rozbudowy z roku na rok społecznego nagromadzania.</u>
          <u xml:id="u-5.19" who="#PosełBlinowski">Na polu walki o wyższą wydajność pracy uzyskaliśmy pewne niewątpliwe sukcesy. Cały szereg przemysłów wykazał już za rok ubiegły wydajność na robotniko-godzinę wyższą od przedwojennej. Stanu ogólnego w żadnym jednak razie nie można uznać za wystarczający, gdyż po pierwsze ludowa gospodarka musi sobie stawiać w tym zakresie znacznie wyższe wymagania od gnijącej gospodarki polskiej przed wojną i po drugie nierzadkie są jeszcze wypadki, gdy nawet przedwojenny poziom nie został osiągnięty.</u>
          <u xml:id="u-5.20" who="#PosełBlinowski">Specjalnie daje się to odczuwać na odcinku wydobycia węgla, którego zamiast 1,8 ton na robotniko-dniówkę osiągniętych przed wojną wydobywamy niespełna 1,3 ton. Zmusza to ten przemysł w walce o wzrost wydobycia do powiększania stanów liczebnych załóg, a to z kolei pociąga za sobą przeludnienie Zagłębia, konieczność wielkich inwestycji mieszkaniowych, aby zapewnić wystarczający dopływ ludzi.</u>
          <u xml:id="u-5.21" who="#PosełBlinowski">Jeśli idzie o jakość wyrobów przemysłowych, to szczególnie sporo pozostawia ona do życzenia na odcinku przedmiotów masowego spożycia, skutkiem czego pewne partie lichego towaru zalęgają miesiącami magazyny, gdyż konsument nasz wraz ze wzrostem ogólnego dobrobytu żąda coraz lepszego towaru. Jaskrawy pod tym względem jest zwłaszcza przykład przemysłu włókienniczego. Ilość czwartego, najgorszego gatunku tkanin przekroczyła tam w niektórych fabrykach w ostatnim kwartale ubiegłego roku 20%. Trudno również uznać za zadowalającą sytuację w przemyśle skórzanym, w którym 104.000 par 0buwia, tak potrzebnego dla rynku, należało uznać za braki.</u>
          <u xml:id="u-5.22" who="#PosełBlinowski">Co do kosztów produkcji, to kształtują się one zbyt wysoko we wszystkich bez wyjątku dziedzinach: zarówno z powodu niewystarczającej jeszcze wydajności pracy jak i powszechnego nieomal marnotrawstwa pracy ludzkiej oraz materiałów urządzeń produkcyjnych. Przykładów tego marnotrawstwa i braku gospodarności możną by przytoczyć setki. Wskazują one wyraźnie, że system oszczędzania, który jak to sformułował Minister Minc w swym przemówieniu na kongresie zjednoczeniowym PZPR, winien być żelaznym prawem naszej gospodarki, nie wszedł jeszcze nam w krew i ciało., nie stał się przedmiotem codziennej troski i starania pojedynczych pracowników, całych załóg i kierownictwa zakładów.</u>
          <u xml:id="u-5.23" who="#PosełBlinowski">Zwłaszcza słabym odcinkiem jest gospodarka naszych państwowych majątków rolnych, które gospodarują zaledwie na podstawie zalążków planu i bez należytej kontroli, skutkiem czego nie spełniają one jeszcze swej roli rozsadnika kultury rolnej na gospodarkę drobnotowarową na wsi i mocnego oparcia w walce o towarowość produkcji naszego rolnictwa. Istnieje wyraźny dystans między 10% obszaru rolnego przypadającego na majątki państwowe, a 7%, którymi uczestniczą one dotychczas w ogólnej produkcji rolnej.</u>
          <u xml:id="u-5.24" who="#PosełBlinowski">Tak oto w ogólnym ujęciu wygląda nasz bilans gospodarczy, z którym stanęliśmy do realizacji zadań tegorocznego planu. Ażeby wytknąć właściwą linię w osiąganiu celów tego planu, należy poddać analizie przyczyny zarówno naszych zeszłorocznych sukcesów jak i braków i niedomagań.</u>
          <u xml:id="u-5.25" who="#PosełBlinowski">Czemu więc zawdzięczamy wykonanie i przekroczenie planów zeszłorocznych? Złożył się na to niewątpliwie cały szereg przyczyn i momentów. Złożyła się na nie przede wszystkim naturalna wyższość naszej gospodarki, regulowanej przez plan, w rezultacie czego usunęliśmy anarchię właściwą wytwarzaniu kapitalistycznemu i byliśmy w stanie uruchomić szereg rezerw, które w warunkach kapitalistycznych są i muszą pozostać martwymi pozycjami w produkcji. Złożył się na to i postęp w naszych metodach planowania: coraz lepsze, coraz pełniejsze ustalanie zadań stojących przed każdym warsztatem wytwórczym. Pewien wpływ miały również wyjątkowo pomyślne warunki klimatyczne, dzięki którym nie tylko osiągnęliśmy lepszy urodzaj, lecz mogliśmy również więcej budować i szybciej uruchomić produkcyjnie szereg inwestycji zarówno w przemyśle jak i w komunikacji.</u>
          <u xml:id="u-5.26" who="#PosełBlinowski">Główną przyczyną był tu jednak ponad wszelką wątpliwość rozwój współzawodnictwa pracy, podstawowej dźwigni rozwoju naszej gospodarki. Współzawodnictwo to, które w 1947 r. było zaledwie zapoczątkowane, w roku ubiegłym wzrastając z miesiąca na miesiąc przybrało charakter masowy, w ostatnim zaś kwartale wybuchnęło wspaniałym płomieniem czynu kongresowego, który objął swym zasięgiem ponad 900.000 pracowników i przyniósł krajowi ponad 6 miliardów złotych dodatkowej produkcji. Współzawodnictwo pracy dźwignęło wydajność ogólną o kilka procent powyżej poziomu, który założyli i musieli założyć w oparciu o cyfry nasi planiści, a to właśnie przede wszystkim przyczyniło się zarówno do wykonania jak i przekroczenia planów w przemyśle i w transporcie.</u>
          <u xml:id="u-5.27" who="#PosełBlinowski">Nie będę omawiał bliżej ani roli, ani też doświadczeń tego wielkiego ruchu, płynącego ze zmienionego stosunku mas pracujących do pracy w warunkach uspołecznionej produkcji. Uczynią to po mnie moi koledzy klubowi. Chcę tylko wskazać i z całą siłą podkreślić, że tu właśnie — jak wykazało to całe zeszłoroczne doświadczenie — tkwi główne źródło dynamiki naszej gospodarki, o czym ani na moment nie wolno zapominać, gdy się mówi i myśli o jej dalszym rozwoju.</u>
          <u xml:id="u-5.28" who="#PosełBlinowski">Przejdźmy do przyczyn braków i niedociągnięć. Wszystkie je można sprowadzić do jednej ogólnej praprzyczyny. Jest nią nie całkowicie jeszcze zwalczona spuścizna przeszłości, która z jednej strony wyrażała się zacofaniem technicznym całej naszej gospodarki, z drugiej zaś przeżytkami i nawykami starego ustroju w świadomości ludzkiej zarówno wśród części klasy robotniczej jak i przede wszystkim wśród części inteligencji pracującej.</u>
          <u xml:id="u-5.29" who="#PosełBlinowski">Stąd płyną główne choroby naszego aparatu gospodarczego, które przede wszystkim przez cały okres dawały o sobie znać i powodowały niedociągnięcia w naszej gospodarce. Stąd płynie niedbały stosunek do dobra narodowego i potrzeb społecznych, wyrażający się w braku poczucia odpowiedzialności za losy produkcji i w słabej dyscyplinie pracy, zbyt wielkiej ilości opóźnień i absencji, w rutyniarstwie i oglądaniu się ciągłym na wzory dawne i wzory z kapitalistycznego zachodu, przy niedocenianiu własnych sił i własnych osiągnięć oraz wspaniałych doświadczeń wielkiego budownictwa socjalistycznego w Związku Radzieckim. Jaskrawym przykładem tego może być choćby fakt, że przy zmianie wzoru cały szereg „fachowców” widziało jako najdoskonalszy wzór do naśladowania niemieckie normy pracy i niemieckie normy zużycia. Wreszcie biurokratyzm — topienie najistotniejszych spraw w morzu papieru i formalności, przewlekanie miesiącami najprostszych spraw ze szkodą żywych ludzi i procesów produkcyjnych oraz brak żywego codziennego kontaktu z masą i jej doświadczeniami i spostrzeżeniami.</u>
          <u xml:id="u-5.30" who="#PosełBlinowski">Walka z tym wszystkim o nową społeczną świadomość, jednocześnie walka o mniejszy procent braków i odpadu, o lepszą organizację pracy, o wyższą wydajność, o lepszą jakość produkcji, o niższe koszty — oto generalny wniosek wykuwający się z dotychczasowych doświadczeń w stosunku do zadań na przyszłość, a w ich liczbie i do realizacji zadań tegorocznego planu.</u>
          <u xml:id="u-5.31" who="#PosełBlinowski">Kilka słów przypomnienia o tych zadaniach. Mamy zwiększyć ogólną produkcję przemysłową o ponad 15% w stosunku do rzeczywiście osiągniętej w 1948 r., przy czym wzrost ma się dokonać zarówno na odcinku środków produkcji jak i środków spożycia, gdzie masa towarowa winna wzrosnąć o około 18%.</u>
          <u xml:id="u-5.32" who="#PosełBlinowski">Mamy zwiększyć w tym celu: produkcję węgla o 8%, stali surowej o 11%, obrabiarek o 41%, traktorów o 67%, żarówek o 37%, odbiorników radiowych o 11,3%, mydła o 55%, tkanin o 9% w bawełnie i o 13% w wełnie, ubrań o 74%, skór o 20–40%.</u>
          <u xml:id="u-5.33" who="#PosełBlinowski">Mamy równocześnie z tym rozpocząć nową zupełnie lub eksperymentalną tylko dotychczas produkcję artykułów tak ważnych, jak samochody ciężarowe, łopatki turbanowe, młocarnie szerokowlotne z podwójnym czyszczeniem, żniwiarki, na które mimo niewątpliwego zapotrzebowania nie mógł przemysł polski zdobyć się przed wojną, i cały szereg innych urządzeń przemysłowych i towarów.</u>
          <u xml:id="u-5.34" who="#PosełBlinowski">Mamy zbudować lub uruchomić w sumie ponad 40 nowych fabryk i zakładów.</u>
          <u xml:id="u-5.35" who="#PosełBlinowski">W dziedzinie rolnictwa, prowadząc dalej likwidację odłogów, mamy jednocześnie rozpocząć jego znacznie silniejszą niż dotychczas intensyfikację, uzbrajając je pod zbiory w dodatkowe 373.000 ton nawozów sztucznych oraz w dziesiątki tysięcy traktorów i innych maszyn a także dokonać zasadniczego przełomu na odcinku produkcji hodowlanej, zwiększając ją o całe 12%, czego nigdy dotychczas rolnictwo polskie nie osiągnęło.</u>
          <u xml:id="u-5.36" who="#PosełBlinowski">W dziedzinie przewozów kolejowych chcemy osiągnąć 62,9 miliarda bruttotonokilometrów i 18,2 miliarda pasażerokilometrów, czyli osiągnąć rezultaty o kilkanaście procent wyższe od rezultatów roku ubiegłego, które jak wiadomo przekroczyły z górą półtora raza najwyższe osiągnięcia przedwojenne.</u>
          <u xml:id="u-5.37" who="#PosełBlinowski">Chcemy wydać na budownictwo naziemne ogromną sumę 119 miliardów złotych i zwiększyć jego rozmiary w budownictwie uspołecznionym w ogóle o 35%, a w budownictwie mieszkaniowym o 22%. Chcemy zbudować i urządzić setki nowych szkół, kin, teatrów, świetlic, bibliotek, żłobków, szpitali i domów odpoczynku.</u>
          <u xml:id="u-5.38" who="#PosełBlinowski">Jak widać już z tego pobieżnego wyliczenia, jest to program, realizacja którego stanowić będzie dalszy wielki krok naprzód naszej gospodarki na drodze do ostatecznego przekształcenia ją w przemysłowo-rolniczą.</u>
          <u xml:id="u-5.39" who="#PosełBlinowski">Jest to program, realizacja którego zakończy w ogólnym ujęciu proces odbudowy kraju ze zniszczeń, powstrzyma ostatecznie we wszystkich decydujących ogniwach procesy dekapitalizacyjne i stworzy mocny grunt pod plan 6-letni, który będzie już planem nie odbudowy a rekonstrukcji naszej, gospodarki i jej wszechstronnego rozwoju.</u>
          <u xml:id="u-5.40" who="#PosełBlinowski">Zadania, wytknięte przez plan tegoroczny, są niewątpliwie trudne. Są one trudniejsze niż wszystko to, cośmy dotychczas realizowali. Między innymi dlatego trudniejsze, że skończył się już okres, w którym przy stosunkowo niewielkich nakładach można było ożywić i uprodukcyjnić ogromne ilości pracy martwej, tkwiącej w zdekompletowanych urządzeniach wytwórczych. Mimo to, nie może ulegać żadnej wątpliwości, że te wielkie i trudne zadania mogą być nie tylko wykonane, lecz także znacznie przekroczone. Dlaczego?</u>
          <u xml:id="u-5.41" who="#PosełBlinowski">Dlatego w pierwszym rzędzie, że zjednoczenie polityczne klasy robotniczej wzmogło znacznie jej siły i jej możliwości działania na wszystkich odcinkach nie wyłączając gospodarczego. Wzmocnienie zaś sił, znaczenia i kierowniczej roli przodującej części narodu, jaką jest klasa robotnicza, pozwoli jeszcze lepiej i jeszcze skuteczniej niż dotychczas, mobilizować cały naród wokół realizacji zadań planu, decydujących o sile państwa i dobrobycie najszerszych mas.</u>
          <u xml:id="u-5.42" who="#PosełBlinowski">Dlatego — po drugie, że walka o plan tegoroczny będzie się toczyć przy znacznie większym doświadczeniu naszych kadr gospodarczych, które w międzyczasie niejednego się nauczyły i poważnie okrzepły. Nasze kadry techniczne i gospodarcze nie są jeszcze bynajmniej doskonałe. Jest jeszcze wśród nich wiele biurokratyzmu. Jest często oportunistyczne podejście zarówno do planowania jak i do walki o plan. Tym niemniej są to jednak kadry, które opanowały jako tako zarówno organizację pracy na zakładach jak i metody kierownictwa. Przykładem tego może być chociażby wykonanie w bieżącym roku planu przez przemysł węglowy bez pracy w święta, o czym jeszcze rok temu nie mogło być mowy.</u>
          <u xml:id="u-5.43" who="#PosełBlinowski">Dlatego — po trzecie, że ulepszyliśmy u progu bieżącego roku wraz ze zniesieniem aprowizacji reglamentowanej nasz system płac i norm, który nie pobudzał uprzednio dostatecznie zainteresowania pracowników rezultatami produkcji, obecnie zaś, po reformie, będzie to czynił w sposób niewątpliwie lepszy i skuteczniejszy.</u>
          <u xml:id="u-5.44" who="#PosełBlinowski">Dlatego — po czwarte, że organizacja, jaka została przeprowadzona w zakresie zwierzchniego kierownictwa gospodarczego, uczyni to kierownictwo z jednej strony bardziej operatywnym i bardziej zbliżonym do bezpośredniej pracy przedsiębiorstw, z drugiej zaś — pozwoli na dalsze pogłębianie metod planowania i lepszą niż dotychczas koordynację pracy całej gospodarki.</u>
          <u xml:id="u-5.45" who="#PosełBlinowski">Dlatego wreszcie, że dzięki dokonanym inwestycjom polepszyło się w pewnym stopniu i będzie się nadal w ciągu roku polepszać wyposażenie techniczne zakładów przemysłowych, budownictwa i transportu. W sumie więc stanęliśmy do bitwy o plan tegoroczny przygotowani lepiej, aniżeli rok temu, z większą sumą doświadczeń i przy lepszym uzbrojeniu politycznym, organizacyjnym i technicznym. To lepsze przygotowanie powinno nam pozwolić osiągnąć nierównie wyższe rezultaty. Powinno ono nam dać możność wykonania planu rocznego, mimo że nie jest on łatwy, co najmniej o kilka tygodni przed terminem, a tym samym osiągnąć wykonanie planu 3-letniego już we wrześniu lub z początkiem października.</u>
          <u xml:id="u-5.46" who="#PosełBlinowski">Lecz nawet najlepsze przygotowanie organizacyjne i techniczne nie zdoła zapewnić naszej gospodarce niezbędnego w tym celu rozpędu, jeśli nie zostanie wsparte świadomą wolą milionów ludzi, którzy wskazania planu wcielą bezpośrednio w czyn przy swoich warsztatach pracy. Gdyż wszelki plan — jak uczy nas tego zarówno własne jak i nierównie bogatsze doświadczenie radzieckie — to przede wszystkim żywi ludzie, budujący nowe życie dla siebie i swego narodu, ich wytrwałość i entuzjazm w pracy, ich troska codzienna o los majątku narodowego i ich wola osiągnięcia nakreślonych celów. Walka o mobilizację tej woli, o nowy uspołeczniony stosunek najszerszych mas do pracy jest więc koniecznym składnikiem realizacji i przekroczenia planów i podstawową gwarancją ich powodzenia.</u>
          <u xml:id="u-5.47" who="#PosełBlinowski">Dlatego przed partiami politycznymi, związkami zawodowymi i Związkiem Samopomocy Chłopskiej staje jako stałe codzienne zadanie potęgowanie w masach napięcia walki o plan i jego przedterminowe wykonanie.</u>
          <u xml:id="u-5.48" who="#PosełBlinowski">Dlatego należy wzmóc, upowszechnić i nasycić nową treścią ruch współzawodnictwa pracy w fabrykach, na roli, w biurach i urzędach, tak aby objęło ono swym zasięgiem nie tylko walkę o większe rozmiary produkcji, lecz równie walkę o większą dyscyplinę pracy, lepsze wykorzystanie maszyn i urządzeń, o większą rytmiczność pracy i Skrócenie cyklu produkcyjnego, o mniejsze zużycie paliw, surowców, materiałów wytwórczych oraz lepsze wykorzystania odpadków produkcji, o lepszą jakość; słowem walkę o wyższą, socjalistyczną kulturę pracy, która zapewni nie tylko wzrost wydajności, lecz również obniżkę kosztów własnych, szybsze tempo społecznego nagromadzenia i tańszą obsługę administracyjnych potrzeb Państwa.</u>
          <u xml:id="u-5.49" who="#PosełBlinowski">Należy dążyć, aby każda fabryka, kopalnia, huta czy instytucja, każde uspołecznione przedsiębiorstwo przyjęło na siebie w tym zakresie konkretne zobowiązania i by współzawodniczyło z innymi zakładami o wykonanie tych ustalonych przez siebie zobowiązań. Jeżeli to zostanie uczynione, a są ku temu wszystkie możliwości i podstawy, wówczas można być pewnym, że wysunięte przez kongres zjednoczeniowy naszej partii hasło przedterminowego wykonania planu na rok bieżący zostanie z całą pewnością zrealizowany, tak jak zrealizowane zostały wszystkie zasadnicze zadania, które nasze Państwo sobie dotychczas stawiało. Jeżeli idzie o naszą partię, to zrobimy wszystko, aby się stało tak właśnie a nie inaczej.</u>
          <u xml:id="u-5.50" who="#PosełBlinowski">Głosować będziemy za ustawą wraz z poprawkami komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#WładysławKowalski">Głos ma poseł Cieślak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#PosełCieślak">Wysoka Izbo! Przystępując do oceny w imieniu klubu poselskiego Stronnictwa Ludowego zarówno wyników pracy jak i zamierzeń Rządu, zawartych w projekcie ustawy o narodowym planie gospodarczym na 1949 r., pragnę pokrótce powrócić do charakterystyki początków naszej gospodarki w wyzwolonej Polsce. Trzecia część ziem ornych leżąca odłogiem, 32% przedwojennej produkcji rolnej, przemysł w gruzach, z trudem dający 30% produkcji przedwojennej, 75% izb mieszkalnych w miastach i 23% zagród chłopskich zniszczonych więcej niż w 15%, ogólne straty wojenne, przekraczające sześciokrotnie całość dochodu narodowego w 1938 r. — oto stan wyjściowy, oto początek gospodarki planowej w Polsce ludowej.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#PosełCieślak">Dziś natomiast w trzecim i ostatnim roku planu odbudowy gospodarczej słyszeliśmy o ostatecznej likwidacji odłogów, o osiągnięciu samowystarczalności żywnościowej, o przekroczeniu w przeliczeniu na głowę ludności w produkcji podstawowych artykułów przemysłowych poziomu przedwojennego, o odbudowaniu 771.000 izb mieszkalnych w miastach i 409.000 zagród na wsi polskiej. Słyszymy i rozważamy wyniki handlu zagranicznego, gdzie obserwujemy podwojenie w porównaniu z latami przedwojennymi naszych obrotów zagranicznych zarówno po stronie wywozu jak i przywozu.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#PosełCieślak">Bilans tej gospodarki zawrzeć można w cyfrach, określających dochód narodowy Polski. Wynosił on w 1933 r. 15 miliardów złotych, w 1935 r. spadł do 12,5 miliarda zł, w 1938 r. w okresie narastania koniunktury wojennej podnosi się nieco — do 18 miliardów zł. W 1947 r. wynosił już 14,7 miliarda zł przedwojennych, w 1948 r. osiągnęliśmy poziom przedwojenny z 1938 r. — 18 miliardów złotych. W 1949 r. z całą pewnością przekroczymy 20,5 miliarda złotych przedwojennych.</u>
          <u xml:id="u-7.3" who="#PosełCieślak">Wysoka Izbo! Porównajmy to tempo rozwoju dochodu narodowego, gwarantujące podwojenie naszego dobrobytu w przeciągu lat 6, z tempem rozwoju krajów kapitalistycznych w okresie ich najsilniejszego uprzemysłowienia a więc w latach 1890–1913.</u>
          <u xml:id="u-7.4" who="#PosełCieślak">Zauważymy wtedy, że przyrost dochodu narodowego w latach planu odbudowy gospodarczej jest 3-krotnie większy niż w Stanach Zjednoczonych, 5-krotnie wyższy niż w Niemczech, 6-krotnie wyższy niż w Anglii. Po raz pierwszy w naszych dziejach przestajemy dreptać w ogonie narodów, siedmiomilowymi krokami zdążamy ku lepszej przyszłości, wyrównując szybko nasze wielowiekowe opóźnienia i zaniedbania.</u>
          <u xml:id="u-7.5" who="#PosełCieślak">Przyczyna tych sukcesów jest prosta i jasna. Obalenie ustroju kapitalistycznego, hamującego produkcję rolną i przemysłową, podcinającego przez to u korzenia możliwość szybkiego wzrostu dochodu narodowego — oto pierwsze wyjaśnienie tego imponującego tempa rozwoju gospodarczego w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-7.6" who="#PosełCieślak">Ustrój kapitalistyczny bowiem — to stałe niewykorzystywanie zdolności produkcyjnej posiadanych maszyn i urządzeń, to chroniczne bezrobocie milionów obywateli, to gromadzenie w okresie nadprodukcji olbrzymich rezerw surowców i towarów, rezerw, które nigdy nie będą konsumowane, nigdy nie wejdą w procesy produkcji i zostaną zniszczone w okresie kryzysu; to hamowanie wynalazczości i nowych metod pracy jako groźnych dla właścicieli zainstalowanych już a niezamortyzowanych jeszcze maszyn i urządzeń; to niewłaściwy podział między produkcyjne i nieprodukcyjne gałęzie pracy całej zawodowo czynnej ludności; to wyzysk i stałe obniżanie stopy życiowej mas pracujących.</u>
          <u xml:id="u-7.7" who="#PosełCieślak">Mówiąc o gospodarce kapitalistycznej nie można nie podać kilku charakterystycznych liczb. Wzrost produkcji przemysłowej USA w latach 1918–1939 wyniósł 38%, w latach zaś 1939–1943 220%. Najbardziej wymowne są tu daty, a nie cyfry produkcji, bo dodajmy mimochodem, że np. w ZSRR przyrost produkcji wyniósł za lata 1928–1940 przeszło 500%.</u>
          <u xml:id="u-7.8" who="#PosełCieślak">Z dat wynika, że w ustroju kapitalistycznym nie można wykorzystać w pełni już istniejących sił produkcyjnych wtedy, gdy chodzi o dobrobyt, a można wtedy, gdy chodzi o zniszczenie i wojnę. O to, by tak było, troszczą się magnaci kapitalistyczni, królowie stali, samochodów, nafty, którzy kochają się w wojnie, prowadzonej cudzymi rękami, handlarze śmierci, szukający w cierpieniach milionów ludzi i zniszczeniu dorobku pokoleń osobistych zysków, ci wszyscy, którzy prawo własności, rozumiane tylko jako prawo wyzysku i przemocy, czczą jako święte.</u>
          <u xml:id="u-7.9" who="#PosełCieślak">Wywłaszczenie magnatów kapitalistycznych, obalenie ustroju kapitalistycznego, zdecydowane odrzucenie tych wszystkich hamulców na drodze pokojowego współżycia narodów po drodze stałego wzrostu dobrobytu i kultury — oto wyjaśnienie naszych sukcesów.</u>
          <u xml:id="u-7.10" who="#PosełCieślak">Drugim wyjaśnieniem jest charakterystyczna dla ZSRR i państw demokracji ludowej zdecydowana polityka inwestycyjna, polegająca na stałym i szybkim rozbudowywaniu gospodarstwa narodowego.</u>
          <u xml:id="u-7.11" who="#PosełCieślak">Procent dochodu narodowego przeznaczony na inwestycje, czyli na rozszerzenie naszego gospodarstwa narodowego, w 1949 r. jest 2 i pół raza większy niż w Stanach Zjednoczonych w latach 1921–1929, 3 razy większy niż w Niemczech przed ostatnią, przez nich wywołaną wojną, 6 razy większy niż w Anglii w tym samym czasie, 10 razy większy niż w kapitalistycznej Polsce przedwrześniowej w najlepszym 1929 r.</u>
          <u xml:id="u-7.12" who="#PosełCieślak">W tym miejscu, Wysoki Sejmie, pada zwykle pytanie, ozy tempo inwestycji nie jest za szybkie, czy nie odbywa się ono kosztem poziomu życia mas pracujących, czy na barki jednego pokolenia nie przerzuca się całego ciężaru wyrównania wielowiekowych zaniedbań, opóźnień i krzywd?</u>
          <u xml:id="u-7.13" who="#PosełCieślak">Stałe podnoszenie poziomu życia mas pracujących jest żelaznym prawem uspołecznionej gospodarki planowej.</u>
          <u xml:id="u-7.14" who="#PosełCieślak">Gospodarka planowa używa innych rezerw na inwestycje, tych rezerw, które tkwią w nadmiernej, niczym nie uzasadnionej, zbrodniczej żądzy zysków i nadkonsumpcji garstki wyzyskiwaczy kapitalistycznych i marnotrawieniu przez nich bardzo poważnej części dochodu narodowego. Kapitaliści rosyjscy przed rewolucją październikową zagarniali 50% całego dochodu narodowego, w Stanach Zjednoczonych 1% przywłaszcza sobie 83% całego czystego dochodu narodowego, w Polsce przedwrześniowej 14.000 obszarników czerpało dochody z 1/4 powierzchni użytków rolnych, podczas gdy na reszcie ziemi wegetowało 3 miliony gospodarstw chłopskich, a 20.000 przemysłowców krajowych i zagranicznych zagarniało te miliardy złotych, które dziś figurują jako wpłata Ministerstwa Przemysłu i Handlu do Skarbu Państwa ludowego. Oto jest główna przyczyna słabej zdolności inwestycyjnej państw kapitalistycznych i tu tkwią te olbrzymie rezerwy, które kraje demokracji ludowej przeznaczyć mogą na inwestycje.</u>
          <u xml:id="u-7.15" who="#PosełCieślak">Wśród tych inwestycji na czoło wysuwa się przemysł, uczestniczący w 41% w ogólnej puli inwestycyjnej. Świadczy to jasno o tym, że weszliśmy wreszcie w okres uprzemysłowienia, w okres rozbudowy przemysłu — głównego źródła dobrobytu narodów nowożytnych.</u>
          <u xml:id="u-7.16" who="#PosełCieślak">W obecnym planie poważny również udział, bo wynoszący 12,6% ogólnej puli inwestycyjnej, czyli 34,6 miliarda zł z państwowego planu i około 110 miliardów zł ze środków własnych wsi, stanowią inwestycje rolnicze.</u>
          <u xml:id="u-7.17" who="#PosełCieślak">Charakterystyczną cechą inwestycji rolniczych planu odbudowy gospodarczej jest położenie głównego nacisku na osiągnięcie przedwojennego poziomu produkcji rolnej, na odzyskanie samowystarczalności żywnościowej, a więc przede wszystkim na likwidację odłogów i zagospodarowanie rolnicze ziem odzyskanych.</u>
          <u xml:id="u-7.18" who="#PosełCieślak">I to zostało w poważnym stopniu już osiągnięte. Choć produkcja rolna w 1949 r. stanowić będzie pod względem wartości tylko 81% produkcji przedwojennej przy zmniejszonej ludności, przekroczyliśmy już w przeliczeniu na głowę mieszkańca wskaźniki przedwojenne.</u>
          <u xml:id="u-7.19" who="#PosełCieślak">I tak jeśli wartość produkcji rolnej na głowę mieszkańca wynosiła w 1937 r. — 286 zł przedwojennych, a w 1945 r. spadła do 128 zł, to w 1948 r., wynosiła już 314 zł, a plan na 1949 r. przewiduje 320 zł.</u>
          <u xml:id="u-7.20" who="#PosełCieślak">Rok bieżący będzie rokiem przełomowym w rolnictwie. Nasili się bowiem walka o unowocześnienie rolnictwa, o jego intensyfikację, o podniesienie wydajności z 1 ha, walka o stałe, systematyczne zmniejszenie kosztów produkcji rolnej i szybkie zwiększenie w ten sposób przy stałych, zagwarantowanych przez Rząd, cenach dobrobytu ludności wiejskiej. A do tego potrzeba wiele ziarna selekcyjnego, nasion odpowiednich, większej ilości nawozów sztucznych, dostatecznej ilości wysoko kwalifikowanych sadzeniaków, rasowego materiału hodowlanego, energii elektrycznej, maszyn rolniczych, traktorów, materiałów budowlanych itp.</u>
          <u xml:id="u-7.21" who="#PosełCieślak">Dlatego też klub Stronnictwa Ludowego domaga się stale dalszej szybkiej rozbudowy fabryk maszyn rolniczych, traktorów, budowy nowych fabryk nawozów sztucznych, jak najszybszego uruchomienia kopalni soli potasowych w kujawskim okręgu przemysłowym, rozbudowy hut, cementowni, elektrowni, wytwórni materiałów budowlanych i rozbudowy całego naszego przemysłu. Bez rozbudowy tego przemysłu, bez uruchomienia nowych wielkich zakładów nie zdołamy dźwignąć rolnictwa na wyższy stopień, a tym samym podnieść dobrobyt ludności wiejskiej dwukrotnie w porównaniu ze stanem przedwojennym, co jest celem planu 6-letniego.</u>
          <u xml:id="u-7.22" who="#PosełCieślak">Klub nasz z zadowoleniem wita wydatne zwiększenie w tym roku — a mamy nadzieję że i w latach następnych — nakładów na państwo we gospodarstwa rolne, bez czego nie mogłyby one stać się źródłem zaopatrzenia drobnego i średniego rolnika w selekcyjne ziarno siewne, i sadzeniaki, we właściwy wysoko kwalifikowany materiał zarodowy do produkcji zwierzęcej. Doceniamy również wielką rolę państwowych gospodarstw rolnych w zaopatrzeniu ośrodków miejskich, pamiętając, że gospodarka planowa, choć jest gospodarką bez zbędnych rezerw, to wcale nie znaczy, aby była gospodarką bez żadnych rezerw, których brak uniemożliwia przecież panowanie na rynku podaży i popytu.</u>
          <u xml:id="u-7.23" who="#PosełCieślak">Specjalnie również pragniemy uwypuklić wielką celowość dużych w tym roku nakładów na wyposażenie uspołecznionego obrotu towarowego między wsią i miastem w nowoczesne urządzenia skupu i zbytu. Suma 16 miliardów zł, w dużej części przeznaczona na usprawnienie obrotu artykułami rolnymi, będzie miała olbrzymi wpływ na zwiększenie towarowości drobnych i średnich gospodarstw chłopskich, pozbawionych dotychczas w dużym stopniu możliwości zbytu niewielkich zwykle ilości mleka, jaj, drobiu, żywca, itp. produktów rolnych, które pomnożone przez miliony tych gospodarstw stanowią jednak olbrzymią masę towarową.</u>
          <u xml:id="u-7.24" who="#PosełCieślak">Wysoka Izbo! Słusznie się stało, że Rząd przeznaczył również w roku bieżącym poważne sumy na popieranie spółdzielczości produkcyjnej. Nie chodzi tu o stworzenie jakichś specjalnych, cieplarnianych warunków dla tych spółdzielni, ale o okazanie pomocy tego rodzaju placówkom, które w roku bieżącym zaczynają powstawać w sposób oddolny i dobrowolny w wielu już województwach. Zrozumienie bowiem wyższości pracy zespołowej w warunkach, uniemożliwiających wyzysk człowieka przez człowieka, przenika do coraz szerszych mas chłopskich całego kraju.</u>
          <u xml:id="u-7.25" who="#PosełCieślak">Wysoka Izbo! Budowa nowego, sprawiedliwszego ustroju, w którym nie ma wyzysku człowieka przez człowieka — a ten cel przyświeca wszystkim naszym planom gospodarczym — nie odbywa się w próżni. Przebiega ona w ostrej walce klasowej z rodzimą i zagraniczną reakcją, w walce z wstecznictwem, starającym się nie dopuścić do rozwoju naszego kraju. W tej walce jasna świadomość celów i środków naszej polityki gospodarczej jest orężem mas chłopskich w walce o lepsze jutro.</u>
          <u xml:id="u-7.26" who="#PosełCieślak">Padły tutaj wczoraj z tej wysokiej trybuny słowa na temat drenażu wsi, na temat nieznajomości przez nas jej możliwości finansowych i inwestycyjnych. Te słowa wymagają gruntownego sprostowania. Spadek ustroju kapitalistycznego, który odziedziczyliśmy po rządach przedwrześniowych, jest dla rolnictwa wyjątkowo smutny. Przeludnienie wsi, rozdrobnienie gospodarstw utrudniające w dużym stopniu nowoczesne metody gospodarowania na roli, brak wyposażenia technicznego, niski stopień oświaty ogólnej i przygotowania fachowego, i płynąca stąd niska wydajność naszego rolnictwa — oto smutne dziedzictwo, z którym trzeba się będzie borykać jeszcze przez wiele lat. Miano tego smutnego dziedzictwa zrobiono już wiele. Cyfry produkcji rolnej, której wartość w złotych przedwojennych z 2,9 miliarda zł w 1945 r. przez 4,6 miliarda zł w 1946 r., przez 5,9 miliarda zł w 1947 r., doszła do 7,4 miliarda zł w 1948 r. i dojdzie co najmniej do 7,8 miliarda zł w 1949 r. — świadczy wymownie o stałym, systematycznym wzroście dochodów wsi.</u>
          <u xml:id="u-7.27" who="#PosełCieślak">Przy stałych opłacalnych cenach na podstawowe produkty rolne każdy wypracowany wzrost produkcji idzie do kieszeni chłopa. Nie powtórzy się już nigdy sytuacja Polski przedwojennej, gdy rozpiętość cen między artykułami rolniczymi a przemysłowymi, gwałtowne wahania cen artykułów rolnych doprowadzały do rozpaczy i ruiny drobnego i średniego chłopa. Czyż mam przypominać sytuację z lat 1929–39 i wskaźniki cen artykułów przemysłowych oraz rolnych?</u>
          <u xml:id="u-7.28" who="#PosełCieślak">W ustroju kapitalistycznym masy drobno i średniorolnych chłopów, stanowiących olbrzymią przygniatającą większość ludności wiejskiej, były stale niepewne swego jutra i skazane na powolną zagładę. Ustawicznie zagrażały im nieprzewidziane straty, wynikające z chaosu gospodarki kapitalistycznej. Tzw. okrutnie „klęski urodzaju” niepewność j nierentowność wszelkich inwestycji — oto rzucające się w oczy cechy tego okresu. Mimo wytrwałej i ciężkiej pracy większość ludności wiejskiej stale ubożała i żyła bez żadnej nadziei na poprawę swego losu. Dziś w Polsce ludowej sytuacja uległa radykalnej zmianie. Przeprowadzona reforma rolna, zaludnienie ziem odzyskanych, rozwój przemysłu, gwarantujący wielu setkom tysięcy młodzieży chłopskiej odejście z przeludnionych wsi do zajęć nierolniczych, stworzenie warunków do stopniowego przejścia naszego rolnictwa do zespołowej, nowoczesnej gospodarki w spółdzielniach produkcyjnych, stała troska o podniesienie produkcji rolnej i utrzymanie cen na poziomie — oto główne punkty programu, który przed chłopami polskimi otworzył nowe zupełnie możliwości życia i pracy.</u>
          <u xml:id="u-7.29" who="#PosełCieślak">A teraz jeszcze słów kilka o drenażu wsi. Niewątpliwie stwierdzić musimy pewien spadek zdolności wsi inwestowania ze środków własnych. Wynika to jednak przede wszystkim z radosnego dla nas faktu gwałtownego wzrostu spożycia wsi, wsi zagłodzonej i zabiedzonej w ustroju kapitalistycznym. Czy cyfry obrotów handlowych gminnych spółdzielni Samopomocy Chłopskiej, skaczące z 16 miliardów złotych w I półroczu 1947 r. na 40 miliardów w I półroczu 1948 r. i na 80 miliardów w II półroczu 1948 r. nie są tego najbardziej wymownym dowodem? Obciążenia finansowe polskiej wsi są o wiele niższe, niż w większości krajów kapitalistycznych. Oto cały obóz demokracji ludowej zdaje sobie dobrze sprawę z bierności kapitałowej większości drobnych gospodarstw chłopskich. Ale gospodarka planowa jest gospodarką planową i nie może zrezygnować z kierowania akumulacją przychodów ogółu obywateli we właściwym kierunku. Tak zwany drenaż wsi jest właśnie instrumentem pośredniego planowania w rolnictwie, kierowania inwestycyj chłopskich we właściwym kierunku. Pieniądze zebrane na wsi wracają w przeważnej części szybko z powrotem bądź w formie wydatków samorządu terytorialnego, bądź w fermie celowych kredytów rolniczych udzielanych przez banki.</u>
          <u xml:id="u-7.30" who="#PosełCieślak">Na poparcie tego dość przytoczyć sumy kredytów, jakie państwo ludowe przeznaczyło na popieranie rolnictwa. Na dzień 1 stycznia br. stan tych kredytów wyraża się sumą 103,8 miliarda złotych. W tym kredytów średnioterminowych dla rolnictwa 15,6 miliarda złotych, krótkoterminowych 15,7 miliarda złotych. Dla przemysłu rolnego kredyt krótko i średnioterminowy wynosił 13,3 miliarda złotych, dla handlu wolnego 27,6 miliarda złotych. Na akcję siewną przeznaczono 10 miliardów złotych, a za pośrednictwem KKO rolnictwo otrzymało 5 miliardów złotych. Suma 100 miliardów złotych jest wyrazem celowej polityki, skierowanej na celowe akcje inwestycyjne, przynoszące wysokie korzyści drobnym i średnim gospodarstwom chłopskim.</u>
          <u xml:id="u-7.31" who="#PosełCieślak">Pan poseł Frankowski rzucając tu pytanie na temat drenażu widocznie, miał na myśli pewien postulat: pozostawmy chaos kapitalistyczny i bezplanową gospodarkę na odcinku rolnictwa, planujmy jedynie przemysł, komunikację, żeglugę.</u>
          <u xml:id="u-7.32" who="#PosełCieślak">Czy mam przypominać Wysokiej Izbie te straty wynikające z bezplanowych inwestycji, jakie wieś polska robiła przed wojną? Czy mam wyliczyć tu te wymarznięte sady, dla których wskutek zaniedbania rządów kapitalistycznych nie stworzono odpowiednich odmian drzew owocowych, gwarantujących rentowność tych inwestycji i wskutek czego rolnictwo narażone zostało na wielkie straty? Czy mam przypominać zgubne popieranie przez rządy kapitalistyczne przed wojną oparcia uprawy ziemi na sprzężaju końskim z pominięciem maszyn? Rząd ludowy traktuje drenaż wsi jako instrument planowej gospodarki, jako instrument pośredniego planowania w rolnictwie i kierowania gospodarki rolnej na drogę gwarantującą podwyższenie rentowności gospodarstw chłopskich.</u>
          <u xml:id="u-7.33" who="#PosełCieślak">W tych warunkach, w jakich jesteśmy na obecnym etapie, główne wytyczne polityki naszego Rządu zmierzające do:</u>
          <u xml:id="u-7.34" who="#PosełCieślak">a) rozwoju przemysłu,</u>
          <u xml:id="u-7.35" who="#PosełCieślak">b) rozbudowania energetyki,</u>
          <u xml:id="u-7.36" who="#PosełCieślak">c) stworzenia w państwowych gospodarstwach rolnych baz, zaopatrujących drobne i średnie gospodarstwa chłopskie w artykuły inwestycyjne potrzebne do wzmożenia produkcji rolnej,</u>
          <u xml:id="u-7.37" who="#PosełCieślak">d) stworzenia warunków do stopniowego uspołecznienia gospodarstw rolnych,</u>
          <u xml:id="u-7.38" who="#PosełCieślak">e) podniesienia oświaty rolniczej i kultury wsi — za całkowicie słuszne.</u>
          <u xml:id="u-7.39" who="#PosełCieślak">Mówiąc o tzw. drenażu wsi, nie można pominąć elementów kapitalistycznych żyjących na wsi. Niewątpliwie polityka podatkowa rządu ludowego zmierza do ograniczenia roli elementów kapitalistycznych naszej gospodarki i to tak samo w miastach jak i na wsi. Walka o ograniczenie roli elementów kapitalistycznych jest bowiem walką o podniesienie tempa inwestycji a tym samym walką o przyśpieszenie tempa rozwoju gospodarczego naszego kraju i szybkie wyrównanie jego zacofania.</u>
          <u xml:id="u-7.40" who="#PosełCieślak">Stwierdzając, że plan gospodarczy na 1949 r. jest planem dalszego wzrostu sił wytwórczych, jest planem dalszego wzrostu zatrudnienia, dalszego wzrostu dobrobytu narodowego i poziomu życia mas pracujących na wsi i w mieście, klub poselski Stronnictwa Ludowego głosować będzie za projektem ustawy w brzmieniu przedstawionym przez referenta.</u>
          <u xml:id="u-7.41" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#WładysławKowalski">Głos ma poseł Lityński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#PosełLityński">Wysoka Izbo! Ustawa, o planie odbudowy gospodarczej z dnia 2 lipca 1947 r. postawiła przed nami jako zadanie naczelne odbudowę aparatu produkcyjnego. Lata 1947–1948 były pierwszym etapem realizacji tej odbudowy, plan zaś na 1949 r. ma ją zakończyć i umożliwić przejście do okresu następnego. Pragnę to podkreślić z całym naciskiem w imieniu klubu poselskiego Stronnictwa Pracy, że nasz plan, zakreślony na 1949 r., jest planem ogromnego wysiłku mas pracujących dla dokończenia odbudowy wojennych zniszczeń, dla założenia fundamentów pod przebudowę ustroju gospodarczego naszego kraju, dla zapewnienia pokoju światowego na naszym polskim odcinku. Jednym słowem nasz plan jest planem pokoju i pracy.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#PosełLityński">Na drodze realizacji planowanych w ciągu trzech lat zamierzeń stawały różne trudności i przeszkody, stanowiące w części wynik skomasowanych klęsk. Poza tym stanął również tzw. plan Marshalla, który pod postacią pomocy krajom zniszczonym wojną i odbudowy gospodarki europejskiej zmierza do podporządkowania gospodarczego i politycznego krajów, korzystających z kredytów amerykańskich — interesom tego imperializmu.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#PosełLityński">Plan Marshalla i stosunek naszego Państwa do jogo sugestii zaważył poważnie na realizacji zasadniczego zadania ustawy o planie odbudowy gospodarczej, to jest podniesienia stopy życiowej mas pracujących. Jest to zrozumiałe, że realizacja odbudowy w 1947–49 musiała spaść w całości na naszą wydolność narodową, że pociągnęła za sobą szereg zasadniczych zarządzeń. Negatywne stanowisko Rządu Polskiego z dnia 9 lipca 1947 r. do planu Marshalla musiało wyniknąć m. in. także i z tego, że ten plan stawiał odbudowę Niemiec przed odbudową zniszczonych przez nie krajów europejskich. Rezultatem było w pierwszej kolejności odmówienie Polsce pożyczki z Międzynarodowego Banku Odbudowy i Rozwoju w Waszyngtonie. W wyniku dalszym kraj nasz sięgnął po pomoc do zniszczonego podobnie jak my Związku Radzieckiego i uzyskał ją w postaci szeregu umów na dostawę surowca i pożyczek, co umożliwiło przetrwanie najniebezpieczniejszego okresu — okresu deficytu zbóż i deficytu surowców przemysłowych.</u>
          <u xml:id="u-9.3" who="#PosełLityński">Odtąd też stało się zupełnie jasnym, że zmarshallizowane kraje Europy wraz z ich potężnym protektorem USA staną na drodze naszej wymiany międzynarodowej, że powstaje problem tzw. żelaznej kurtyny, z drugiej zaś strony stało się zrozumiałym i kwestią bytu narodowego krajów demokracji ludowej — związanie się umowami o wzajemności wymiany towarowej w oparciu o wielkiego sąsiada, Związek Radziecki. Na tej drodze problem gospodarki narodowej stał się zarazem wykładnikiem naszej polityki międzynarodowej, wywołującej u naszych wrogów nieprzejednany stosunek do naszego Państwa, do jego samodzielnej gospodarki, zawiść zaś u innych z powodu niezależności i osiągnięć. W ten sposób plan naszych inwestycji w 1949 r. jest oparty o dalszy nasz własny wysiłek na drodze realizacji zamierzeń, wynikających z treści ustawy o narodowym planie gospodarczym.</u>
          <u xml:id="u-9.4" who="#PosełLityński">Ten ogromny wysiłek, składający się z ofiar każdego obywatela, jest koniecznością, wynikającą z dziejowych zaniedbań naszego narodu, ale jest także podziwu godną rzeczywistością. Wysiłek mas pracujących daje nieodparte fakty podnoszenia się naszego narodu w płaszczyźnie porównania międzynarodowego ku takiej pozycji, jakiej Polska od 4 wieków nie miała. Jesteśmy podziwiani przez inne narody, które przyzwyczaiły się spoglądać na nas okiem minionych dziesiątków lat, gdy nie masy pracujące, ale szlachta, feudalny ustrój rolny i rodzimy kapitalizm wyciskały piętno na naszym życiu gospodarczym. Przestaliśmy być jak dawniej ekonomicznym przedmiotem — stajemy się równorzędnym podmiotem, dzięki zwycięstwu człowieka pracy, objęciu przez koalicję stronnictw władzy ludowej, w której i my uczestniczymy z naszym robotniczo-rzemieślniczym dorobkiem. Nasze pozytywne tu i ówdzie wysiłki przedwojenne jak Gdynia, COP itp.,. były zaledwie cząstką tego rozmachu w planie i jego wykonaniu.</u>
          <u xml:id="u-9.5" who="#PosełLityński">Ale przyznanie otwarcie potężnego rozwoju naszej gospodarki narodowej w okresie ostatnich lat przez zachodnie państwa byłoby przyznaniem wyższości form gospodarki socjalistycznej nad kapitalistyczną, tego nie może uczynić ani międzynarodowa, ani nasza własna reakcja, stąd też płynie nienawiść do wszystkiego, co się tworzy, buduje.</u>
          <u xml:id="u-9.6" who="#PosełLityński">Wyrzeczenie się suwerenności gospodarczej, jakie widzimy w krajach Europy zachodniej, musi z konieczności doprowadzić do utraty niepodległości politycznej. Kraje te, obezwładnione planem Marshalla, godzą się wbrew własnym interesom narodowym na powrót niemieckich baronów węglowych do Zagłębia Ruhry, na rozbudowę niemieckich fabryk, kopalń i hut, na produkcję 13 milionów ten stali rocznie — na nowy „Drang nach Osten”.</u>
          <u xml:id="u-9.7" who="#PosełLityński">A tymczasem przeżywamy szczególne czasy — przemianę dwóch epok, z których jedna kapitalistyczna ustępuje nowej epoce władzy mas ludowych, milionów ludzi pracujących. Idzie epoka dominacji pracy i czynu. Te miliony pracujących domagają się swych praw do ludzkiego życia, pragną być nadal podmiotem, a nie przedmiotem historii. Jest rzeczą całkowicie zrozumiałą, że dążenia wolnościowe narodów znajdują żywy oddźwięk w ojczyźnie wielu autonomicznych narodów — w Związku Radzieckim, w kraju zwycięskiego socjalizmu, opromienionego nimbem bohaterskich walk z hitleryzmem. Kapitaliści zagraniczni obawiają się tego i to jest powodem alarmów wojennych, rzekomego zagrożenia itd. Ale procesy wsteczne mogą jedynie odwlec postępujące porządkowanie nowego świata. mogą utrudnić wyzwalanie się narodów dotychczas ciemiężonych, ale zwycięstwo ostateczne jest po naszej stronie.</u>
          <u xml:id="u-9.8" who="#PosełLityński">Wysoka Izbo! Aczkolwiek zagadnienie surowcowe jest najistotniejszym problemem naszej gospodarki narodowej i wiele przysporzy nam jeszcze trosk i ciężkich okresów, pamiętać trzeba, że przesunięcia geograficzne 1945 r. dokonały poważnych zmian w strukturze gospodarczej naszego kraju. Według szacunkowej wartości rolniczej i przemysłowej produkcji, obliczonej netto w miliardach złotych przedwojennych, Polska stała się krajem, w którym przemysł przeważa w dochodzie narodowym. Podczas gdy w 1938 r. rolnictwo, rybołówstwo i lasy przedstawiały wartość 6,9, zaś przemysł i rzemiosło 5,7 — to w 1949 r. nastąpiła zmiana zasadnicza, gdyż rolnictwo przedstawia już wartość tylko 5,2, zaś przemysł 8,5.</u>
          <u xml:id="u-9.9" who="#PosełLityński">Wypowiadaliśmy się jako stronnictwo niejednokrotnie w sprawie słuszności obrania linii generalnej naszej koncepcji rozwojowej. Jest ogólnie wiadomym, że dochód osiągany na głowę z pracy przemysłowej jest w naszych warunkach znacznie wyższy niż ze statycznego rolnictwa, zaś mniejsza ilość ludzi zatrudnionych w przemyśle wytwarza dużo więcej czystego dochodu, niż znacznie większa ilość ludzi zatrudnionych w ekstensywnym rolnictwie. Świadczy o tym także stan zamożności ludności krajów uprzemysłowionych w stosunku. do rolniczych. Poza tym zaś Polska jest jeszcze ciągle krajem przeludnienia rolniczego.</u>
          <u xml:id="u-9.10" who="#PosełLityński">Jest rzeczą jasną, że tylko uprzemysłowienie kraju może zlikwidować przeludnienie rolnicze i postawić naszą gospodarkę rolną na właściwym poziomie.</u>
          <u xml:id="u-9.11" who="#PosełLityński">Wiąże się z tym sprawa charakteru naszego eksportu towarowego. Jeżeli w okresie planu 3-letniego wzrasta stale rola przemysłu, to jest rzeczą jasną, że nie będzie nas stać na szeroki eksport artykułów rolniczo-hodowlanych tym bardziej, że musimy zwiększyć spożycie ludności powyżej poziomu przedwojennego. Braki surowca, które odczuwać zaczyna nasz przemysł; a które już w 1948 r. były przyczyną likwidacji znacznej liczby warsztatów rzemieślniczych — bez przygotowania spółdzielczości dla ich przyjęcia — mogą spowodować pewne przesunięcia i w tych zamierzeniach, co byłoby oczywiście połączone z zahamowaniem wzrostu stopy życiowej ludności. Najbliższe miesiące pozwolą na bardziej obiektywne ocenianie tego czynnika, który znajduje swe źródło w agresywnej, wrogiej postawie planu marshallowskiego.</u>
          <u xml:id="u-9.12" who="#PosełLityński">Słuszna jest przeto teza, która powiada, że kwestią życiową dla narodu polskiego jest wygranie bitwy o rozwój przemysłu, podnosząc w ciągu 12–15 lat w Polsce roczną produkcję energii elektrycznej do poziomu około 18 miliardów kilowatogodzin i roczną produkcję stali do poziomu 8 milionów ton.</u>
          <u xml:id="u-9.13" who="#PosełLityński">Jest rzeczą zrozumiałą, że wraz ze zwiększeniem się produkcji energii elektrycznej i stali wzrasta równomiernie produkcja innych gałęzi przemysłu m. in. metalowego, elektrotechnicznego, chemicznego i materiałów budowlanych oraz produkcja tych gałęzi, które zaspokajają bezpośrednio potrzeby konsumpcyjne ludności.</u>
          <u xml:id="u-9.14" who="#PosełLityński">Uchwalając plan, tzn. decydując się na pewne określone wykonanie celowych zadań, musimy równocześnie stworzyć warunki, aby wszystkie elementy potrzebne do spełniania tych zadań były ze sobą zsynchronizowane. Nie tylko wszystkie 3 sektory biorące udział w naszej planowej gospodarce, ale każdy człowiek na swym miejscu pracy powinien posiadać pełne zainteresowanie, aby plan został wykonany i postawione zadanie spełnione. Preliminowane w dochodach skarbowych wpływy do kasy państwowej są przede wszystkim wspólną pulą naszych codziennych świadczeń finansowych na rzecz Państwa. Wpływy te są dość realnie obliczone, czego dowodem jest realizacja naszych budżetów z lat ubiegłych. Są one jednak bezsprzecznie na granicy swej wytrzymałości i jakiekolwiek dalsze ich podwyższenie wywołać musiałoby niepożądane objawy w społeczeństwie.</u>
          <u xml:id="u-9.15" who="#PosełLityński">Aby skarbowości państwa zapewnić stały dopływ środków, pochodzących od obywatela, należy zapewnić temuż odpowiednie warunki, dając mu możność wypełnienia swych zadań w stosunku do państwa. Mam tu na myśli przede wszystkim świadczenia pochodzące od tzw. sektora drobnotowarowego miast i wsi. Rolnik, rzemieślnik, drobny przemysłowiec, kupiec — to ludzie codziennej pracy na swoim posterunku, który w bilansie ogólnym nie może być uważany za gorszy od posterunku pracującego robotnika czy pracownika umysłowego, Właściwa polityka państwa w stosunku do tych warstw jest w pewnej mierze odpowiedzialną za to, aby warstwy te, włączone w plan i jego wykonanie, mogły harmonijnie spełnić swe zadanie. Co więcej ich możność pracy zależy całkowicie od państwa, od jego polityki surowcowej, przydziału towarów do dystrybucji, od jego polityki cen, udzielanych kredytów bankowych, obciążeń podatkowych itp.</u>
          <u xml:id="u-9.16" who="#PosełLityński">Czyż można sobie wyobrazić normalny rozwój produkcyjnej pracy tych warstw pośrednich, gdy państwo stosować będzie jedynie metodę brania bez konieczności dawania? Wielotysięczna rzesza drobnych wytwórców w mieście i na wsi uzupełnia i uwielokrotnia produkcję uspołecznioną i sięga swymi korzeniami tam właśnie, gdzie sięgać nie może ta ostatnia.</u>
          <u xml:id="u-9.17" who="#PosełLityński">Dlatego pragnąłbym ustosunkować się tu także w imieniu klubu Stronnictwa Pracy do art. 17 ustawy, poświęconego produkcji i usługom rzemiosła. Powołując się jeszcze raz na tezę XXIII planu 3-letniego, możemy powiedzieć, że:</u>
          <u xml:id="u-9.18" who="#PosełLityński">1) Ciągle jeszcze ekonomicznie pożądany wzrost produkcji i usług rzemiosła może tylko wówczas przyczynić się do zaspokojenia wzrastających potrzeb mas pracujących, o ile zastosowane zostaną metody ułatwienia tej produkcji, zapobiegające chaotycznej i żywiołowej samolikwidacji warsztatów;</u>
          <u xml:id="u-9.19" who="#PosełLityński">2) Państwo wówczas okaże pomoc indywidualnemu drobnotowarowemu rzemiosłu, jeśli zleci powołanemu do tego czynnikowi zrewidowanie systemu opodatkowania i marż zarobkowych, wprowadzi bardziej sprawiedliwe metody kontroli społecznej, wreszcie na terenie rad narodowych wszystkich szczebli umożliwi powołanie rzemieślniczych reprezentacji jako czynnika fachowego. Sprawa popierania spółdzielczości rzemieślniczej na obecnym etapie rozwojowym powinna na razie ograniczyć się do spółdzielczości cechowej;</u>
          <u xml:id="u-9.20" who="#PosełLityński">3) Ogólnikowa wypowiedź w ustawie o zaopatrzeniu w surowce i materiały, wytwarzane przez przemysł państwowy w wyższym niż w 1948 r. stopniu, nie posiada żadnych dowodów w szczegółowej części planu, co więcej praktyka życia codziennego mówi o tysiącach faktów z terenu całej Polski zamykania warsztatów z powodu braku surowca.</u>
          <u xml:id="u-9.21" who="#PosełLityński">Przechodząc do naszego stosunku do planowanej spółdzielczości na odcinku sektora drobnotowarowego, chciałbym zaznaczyć, że jesteśmy za stopniowością, dobrowolnością zrzeszania się, za poszanowaniem własności w ramach spółdzielni oraz za dobrowolnością wystąpienia. Uważamy, że szerokie masy rzemiosła powinny brać możliwie najszerszy udział w wykonywaniu zleconych im przez centrale tzw. transakcyj wiązanych. Ale na tej drodze istotnie powinni oni uzyskać od spółdzielni cechowych niezbędny — a dotkliwie najczęściej brakujący — surowiec oraz potrzebne dodatki, czego niestety nie możemy jeszcze pozytywnie potwierdzić.</u>
          <u xml:id="u-9.22" who="#PosełLityński">Problem surowca to podstawa egzystencji warsztatów rzemieślniczych, zażegnanie likwidacji, zagadnienie włączenia rzemiosła w plany produkcyjne Państwa. Jest nam wiadomo, że Związek Izb Rzemieślniczych mozolnie pierwszy raz w dziejach Polski opracował statystycznie dla potrzeb gospodarki planowej na 1949 r. zdolności wytwórcze polskiego rzemiosła. Wielkie zrozumienie dla tego odcinka gospodarki drobnotowarowej, jakie znajdujemy w miarodajnych wypowiedziach przedstawicieli naszego Rządu oraz ostatnie odprężenie na odcinku fiskalnym, które z uznaniem kwitujemy wobec Pana Ministra Skarbu, pozwala przypuszczać, że obecne braki i niedociągnięcia na tym polu, jakie się jeszcze zdarzają, leżą raczej w ogólnych trudnościach, wynikających z przestawiania, się gospodarki naszej na socjalistyczną oraz w niezrozumieniu celów i możliwości produkcji rzemieślniczej przez oddolny aparat urzędniczy, niestety często niefachowy i zbiurokratyzowany.</u>
          <u xml:id="u-9.23" who="#PosełLityński">Pragnę również poświęcić kilka uwag zagadnieniu obciążeń podatkowych.</u>
          <u xml:id="u-9.24" who="#PosełLityński">Art. 150 ustawy o narodowym planie gospodarczym mówi o kontynuowaniu akcji usprawnienia wymiaru' i poboru podatków. Pragnęlibyśmy znaleźć w zdaniu, które mówi, że położony będzie specjalny nacisk na rozkład ciężarów podatkowych w dostosowaniu do dochodów i zgodnie z polityką gospodarczą Państwa wobec elementów drobnotowarowych, zapewnienie utrzymania właściwego i sprawiedliwego podziału świadczeń.</u>
          <u xml:id="u-9.25" who="#PosełLityński">Musimy tu jednak zaznaczyć, że dziś towar podlega wielokrotnie podatkowi obrotowemu, co w ostateczności musi się odbić na cenie końcowej. Tego rodzaju forma opodatkowania musi być z fachowego punktu widzenia uznana za ekstensywną.</u>
          <u xml:id="u-9.26" who="#PosełLityński">Budowanie dochodów budżetowych na podatku obrotowym kry je w sobie przeróżne zastrzeżenia, a nade wszystko nie oddaje i nie uwypukla jednego zasadniczego warunku gospodarczego, tj. zyskowności gospodarki. Co to znaczy? Oznacza to, że mamy obrót, który określamy skarbowa, ale dochód z niego nie jest równoznaczny z faktycznie uzyskiwaną nadwyżką, która dopiero powinna być podstawą do opodatkowania. Chodzi nam bowiem o to, aby dochód ten pokrył pełną amortyzację i odnawianie substancji wytwórczej.</u>
          <u xml:id="u-9.27" who="#PosełLityński">Swego czasu z tej trybuny mówiliśmy, że „struktura dochodów państwowych jest dość jednostronna, a nawet nosi cechy nieracjonalnej eksploatacji niektórych źródeł i zjadania substancji narodowej niezależnie od użytkownika. Wiele działów naszego przemysłu i rolnictwa odnawia swoją substancję produkcyjną w stopniu niedostatecznym albo wcale, gdyż jest zobowiązanie do wykazywania i odprowadzania dochodów niezależnie od istotnych wyników gospodarczych oraz zachowania remanentów. Jest to zjawisko wysoce niepokojące. Przejęliśmy po poprzednich pokoleniach na wszystkich prawie odcinkach budynki i zakłady prowadzone ekstensywnie i rabunkowo, w dodatku zdarte przez okupanta i działania wojenne. Nasze kotły parowe, nasze wyposażenia maszynowe są na wielu odcinkach w znacznej większości przestarzałe, pochodzące sprzed 30 lat i więcej”. I dlatego w tym okresie już trzeci rok z rzędu zgłaszamy z tej trybuny nasze obawy, czy dochód z produkcji pozwala na regenerację naszych przestarzałych urządzeń. Nie chodzi bynajmniej o zgłaszanie wątpliwości co do sumy nadwyżek produkcyjnych, wiemy natomiast, że suma ta powinna być o wiele wyższą, jeśli mamy pokryć choć część potrzebnych amortyzacji urządzeń produkcyjnych. My wołamy o priorytet kategorii gospodarczych, o stosowanie, bezwzględne stosowanie wydajności gospodarczej, stosowanie kryteriów oceny pracy produkcyjnej na pierwszym planie, o rozładowanie molocha pracy nieprodukcyjnej, rozładowanie owych nadmiernych mnożników, np. 1100% i więcej, nakładanych i dorzucanych do robocizny bezpośredniej. Dlatego w tym zakresie uważać musimy, że konstrukcja dochodów budżetowych poszła po linii ekstensywnej i najłatwiejszej — opodatkowania każdego obrotu choćby 2 czy 3-krotnie na drodze cd wytwórcy do konsumenta.</u>
          <u xml:id="u-9.28" who="#PosełLityński">I w tym zakresie nasza ocena różni się od przyjętej dziś oceny dochodów skarbowych. Można bowiem opodatkować każdy obrót i zaksięgować dochód skarbowy, ale nie oznacza to wcale, że mamy do czynienia z aktem dochodowym, tj. z uzyskaniem nadwyżki produkcji nad konsumpcją.</u>
          <u xml:id="u-9.29" who="#PosełLityński">Już niejednokrotnie w poprzednich debatach poruszaliśmy także problematykę rolnictwa w Polsce, gdyż stanowi ono wciąż jeszcze i stanowiło na długie lata przed wojną — główne źródło naszego dochodu narodowego i dlatego też zagadnienia rolnicze nie są i nie mogą być wyłącznością jednej warstwy czy jednego stronnictwa. Już w debacie budżetowej dnia 21 czerwca 1947 r. mówiliśmy z tej trybuny, że:</u>
          <u xml:id="u-9.30" who="#PosełLityński">„Strukturalna przebudowa polskiego rolnictwa jest koniecznością dostosowania się do wymogów i zadań narodu. Przebudowa ta musi obejmować intensyfikację i maszynizację oraz organizacyjną przebudowę i odludnienie wsi polskiej. Wszystkie te 4 wymienione czynniki strukturalnej przebudowy polskiego rolnictwa, muszą być systemem gospodarczym wielkich celów, wielkich porywów i wielkiej dynamiki działania realizacyjnego. Ogólna wizja nowoczesnego docelowego rolnictwa — to dostarczenie społeczeństwu środków żywności w sposób i w postaci możliwie racjonalnej, wydajnej i wszechstronnej — przy możliwie najmniejszych nakładach ludzkich i materialnych. Zachowywanie dużej liczby mało wydajnych produktów tylko dla osobistego zapewnienia sobie ubogiego bytu i dla zachowania nieskomplikowanego bytowania uniemożliwiałoby naszemu społeczeństwu stanięcie do współzawodnictwa z innymi narodami. To zaś nowe zamówienie społeczne w odniesieniu do rolnictwa polskiego musi być odczuwane przez większość chłopów. Wtedy dopiero możemy mówić o istotnych przemianach i istotnej, a nie tylko formalnej! przebudowie naszego rolnictwa”. Rolnik polski niewątpliwie dużym wysiłkiem i wkładem pozwolił na szybkie zlikwidowanie widma niedostatku żywnościowego i głodu w okresie powojennym. Rolnik polski włączył się w dzieło Polski ludowej. Dlatego z przykrością musimy stwierdzić, że resort rolnictwa podszedł do zagadnienia unowocześnienia form gospodarki wiejskiej bez rzeczowej, obiektywnej argumentacji. W teren obok argumentacji politycznej nie poszła niestety argumentacja rzeczowa, liczbowa.</u>
          <u xml:id="u-9.31" who="#PosełLityński">Musimy sobie zdać sprawę, że w zakresie unowocześnienia rolnictwa czeka nas jeszcze większe zadanie niż w zakresie unowocześnienia przemysłu. Czeka nas walka nieubłaganych liczb, wydajności, nakładu robocizny na jednostkę powierzchni, słowem walka nauki, laboratoriów i instytutów badawczych o nowe formy produkcji.</u>
          <u xml:id="u-9.32" who="#PosełLityński">W zakresie posługiwania się dokumentacją badawczą resort rolnictwa pozostaje niestety daleko w tyle za resortem przemysłu. Gdy w tym ostatnim notujemy z zadowoleniem powołanie 9 głównych przemysłowych instytutów badawczych, resort rolnictwa nie potrafił wykorzystać dotychczas swojego jedynego instytutu badawczego. Udział liczbowy rolniczych pracowników nauki w ogólnej liczbie państwowych pracowników nauki jest przerażająco niski i wynosi w najwyższej grupie zaledwie 3 promile, a w drugiej grupie zaledwie 1% ogólnej liczby pracowników nauki. Czyli faktycznie biorąc Ministerstwo Rolnictwa nie tylko nie zmobilizowało, ale nawet nie potrafiło utrzymać minimalnej choćby liczby samodzielnych pracowników badawczych.</u>
          <u xml:id="u-9.33" who="#PosełLityński">Jesteśmy zniszczonym krajem o niedosycie białka zwierzęcego, którego szybko nadrobić nie zdołamy. Według ogólnie przyjętych norm fizjologicznych roczne zaopatrzenie w białko dla całej ludności w Polsce wyniesie około 876 tysięcy ton. Takiej produkcji me jesteśmy w możności wytworzyć w ciągu najbliższych lat — stąd potrzeba sięgnięcia także do białka roślinnego. Białko to jest niższej przyswajalności i wynosi średnio około 70–72%, przy uwzględnieniu warzyw, oraz nasion strączkowych. Czy Ministerstwo Rolnictwa zainteresowało się tą podstawową sprawą dla zapobieżenia niedostatkowi białka i czy uwzględniło np. zastąpienie białka zwierzęcego białkiem z innych źródeł, jak z roślin, ryb itp.? Czyż długofalowa i przemyślana akcja Ministerstwa Żeglugi nie daje nam w tym zakresie doskonałych wzorów umiejętnego podejścia do producenta, który w zasadzie jest niemniej konserwatywny jak chłop polski a jednak włącza się on w nowe myśli i znacznie zwiększone zadania produkcyjne? Dlatego sądzimy, że będzie słusznym zaapelować o wielką planową i długofalową walkę o powiększenie produkcji białka roślinnego, o zwiększenie produkcji warzyw i roślin strączkowych, o zapewnienie ludności pracującej możliwości korzystania z tych produktów po cenach dostosowanych do zarobków pracowniczych.</u>
          <u xml:id="u-9.34" who="#PosełLityński">Do równie ważnych, a niestety mimo wszelkich pozorów zaniedbanych dziedzin w resorcie rolnictwa, należą melioracje, których planowe wykonanie w ciągu najbliższego okresu 6-letniego planu oddałoby Państwu nie tylko wiele hektarów użytecznych, ale spowodowałoby znaczny wzrost produkcji z jednostki powierzchni.</u>
          <u xml:id="u-9.35" who="#PosełLityński">Nie cd rzeczy będzie dorzucić do tych uwag jeszcze i taką, że dla nowej struktury wsi polskiej ważną sprawą jest unowocześnienie budownictwa wiejskiego. Cóż się jednak dzieje? Otóż przemysł produkujący materiały budowlane, które byłyby przydatne dla tego celu, jest w rękach prywatnych, bo to są warsztaty małe, tak zbudowane, że ustawa o upaństwowieniu nie miała warunków, aby je objąć, a równocześnie są one zbyt małe, aby opłaciło się Państwu nimi zarządzać, jeśli będziemy myśleć kategoriami ekonomicznymi. Brak wytycznych, uznających ich sens gospodarczy, może je zniszczyć i właściwie niewiele im do tego potrzeba. Wytwórnie takie leżą niejednokrotnie 30 i więcej kilometrów od stacji kolejowej i to nawet w województwach centralnych. Zniszczenie tych przedsiębiorstw — a to im właśnie grozi — zmuszać będzie do zwózki materiałów budowlanych od stacji kolejowej właśnie te 30 i więcej kilometrów. Może to nie tylko utrudnić, ale nawet opóźnić wkroczenie reform społecznych i ich konkretnej realizacji na wieś.</u>
          <u xml:id="u-9.36" who="#PosełLityński">Chciałbym wreszcie podnieść sprawę ustawienia i zachowania samorządu gospodarczego, który jest pomocnym instrumentem w utrwalaniu się norm organizacji przemysłu państwowego zarówno w przemyśle jak handlu. Szczególnie przemysł drobny, jako przemysł uzupełniający, jest ważnym jako swego rodzaju klapą bezpieczeństwa na wypadek wojny. Nie od rzeczy będzie stwierdzić, że jeszcze dziś sektor prywatny przewiduje swoją pulę produkcyjną na wiele miliardów złotych, jeżeli np. sam tylko przemysł mineralny i materiałów budowlanych na 1949 r. przewiduje produkcję wartości 7,5 miliarda złotych.</u>
          <u xml:id="u-9.37" who="#PosełLityński">Chcemy również zwrócić uwagę, że w 1948 r. ukazał się okólnik nr 10 ówczesnego Ministerstwa Przemysłu i Handlu, a następnie przyjęliśmy tu ustawę z dnia 31 grudnia 1948 r. o tzw. dostawach na rzecz Skarbu Państwa. Miało to na celu zapobieżenie korupcji, co jest w rzeczy samej celem słusznym. Skutki tego generalnego odcięcia sektora prywatnego od dostaw na rzecz sektora uspołecznionego okazuj ą się jednak na tym jeszcze etapie o tyle przedwczesne, że może to spowodować np. nieodpowiednie i niedostateczne zaopatrzenie przeciwpożarowe Lub nawet niewykonanie planu przemysłu hutniczego przez brak kamienia wapiennego.</u>
          <u xml:id="u-9.38" who="#PosełLityński">Również w drugiej połowie ubiegłego roku powołało b. Ministerstwo Przemysłu i Handlu centrale, które miały objąć dziedzinę handlu dla poszczególnych gałęzi przemysłu prywatnego. Centrale te powstały, ale nie wytypowano im kierunków, w których miały one skierować swe wysiłki. Brak tych wytycznych dotychczas jest powodem, że większość tych central zjada bezprodukcyjnie kapitał zakładowy po 3 miliony złotych na centralę. Posiadają zaś te centrale takie statuty, że same wydatki administracyjne wynoszą w nich około 800.000 zł miesięcznie. Sądzimy, że będzie tu miała cokolwiek do powiedzenia wielka akcja oszczędnościowa, do której jeszcze wrócimy.</u>
          <u xml:id="u-9.39" who="#PosełLityński">Do prac resortu handlu zagranicznego odnosimy się z wielkim uznaniem, gdyż wartość naszych obrotów handlowych przedstawia się w ten sposób, iż skoro w 1938 r. przywóz wynosił 233 miliony dolarów, zaś wywóz 211 milionów dolarów, to w 1948 r. tenże stosunek wyraził się jak 510: 528, tj. wywóz przekroczył przywóz. W 1948 r. osiągnęliśmy tedy równowagę między importem a eksportem.</u>
          <u xml:id="u-9.40" who="#PosełLityński">Imponujący obraz regeneracji naszego handlu zagranicznego wynika z cyfr porównawczych w skali międzynarodowej. Jeśli stan w 1937 r. przyjąć za 100, to w 1948 r. wskaźnik dla Polski jest 170. Czechosłowacji 135, Wielkiej Brytanii 123, Danii 104, a Francji 89. Postępująca marshallizacja krajów Europy zachodniej, groźba blokady gospodarczej, jaka może się zrealizować na wypadek dalszej agresji gospodarczej USA, mogą ten korzystny bilans naszego handlu zagranicznego zwichnąć, gdyż znaczna jego część opiera się o podstawy eksportowe węgla. Wymaga to pilnej, wnikliwej obserwacji i analizy i wierzymy, że sprężysty resort wywiąże się z tego zadania chwalebnie. Stronnictwo nasze uważa za wskazane wyrażać resortowi i wszystkim komórkom współbieżnym, tj. produkcyjnym, standaryzacyjnym i organizacji portów swe uznanie za ogrom pracy i dodatnie osiągnięcia.</u>
          <u xml:id="u-9.41" who="#PosełLityński">Nasz skok wprzód na odcinku naszych urządzeń kulturalno-oświatowych i socjalnych jest nie tylko ogromny w porównaniu z latami gospodarki kapitalistycznej, ale według danych CUP także w okresie ostatniego 3-lecia. Podczas gdy w planach na 1949 r. nakłady inwestycyjne na te urządzenia wzrosły w stosunku do 1948 r. o 47% — to dochód narodowy wzrósł jedynie o 14%. Świadczy to o tym, że tempo wzrostu nakładów inwestycyjnych na człowieka w Polsce jest znacznie większe od tempa wzrostu ogólnego dochodu narodowego. Wzrost tych nakładów w cyfrach absolutnych wyraża się w 1947 r. sumą 7 miliardów zł, w 1948 r. około 17 miliardów zł, a na 1949 r. przewiduje się 26 miliardów zł. Dotychczas nigdy jeszcze w Polsce skala inwestycji na cele kultury i sztuki, oświaty, zdrowia i opieki społecznej nie wykazywała takiego tempa wzrostu. Trzeba jednak domagać się, aby równolegle z tą akcją dotacyjną przebiegały prace nad rekonstrukcją twórczych ideałów kulturowych, ażeby nasz przeszły i bieżący dorobek kulturowy był oceniany pod kątem apoteozy kultu dzieła, nie zaś apoteozy konsumpcji, statystyki i cierpiętnictwa.</u>
          <u xml:id="u-9.42" who="#PosełLityński">Na szczególne podkreślenie zasługuje całkowita likwidacja obwodów bezszkolnych na odcinku oświaty. Podczas gdy za czasów kapitalistycznych wzrastała liczba szkół I stopnia, wiodących prostą drogą do powrotnego analfabetyzmu — nowa Polska stawia przed sobą wielkie zadania całkowitej likwidacji tego zjawiska i to w okresie najbliższych kilku lat. Za ten ogromny wysiłek Rządu na polu oświaty należy się szczere uznanie, które jedynie potwierdza prawdę, że ludowo-demokratyczne Państwo Polskie jest matką, podczas gdy przedwojenne kapitalistyczne — macochą.</u>
          <u xml:id="u-9.43" who="#PosełLityński">Ze szczególnym uznaniem odnosimy się do uchwał krajowej narady oszczędnościowej, podejmującej walkę o przedterminowe wykonanie planu na 1949 r. i realizację zadań oszczędnościowych. Mobilizuje ona nagromadzenie środków materialnych w sposób odmienny od przyjętych metod kapitalistycznych — nie chwyta się środka obniżki realnych płac pracowniczych, nie zmierza do zaprzedania się śladem burżuazji krajów Europy zachodniej kapitałowi zagranicznemu, lecz opiera się o własne siły, sięgając do możliwości wygospodarowania środków zabezpieczających realizację nakreślonych planów.</u>
          <u xml:id="u-9.44" who="#PosełLityński">Wiemy, ile potężnych i niewyzyskanych rezerw tkwi wewnątrz naszej gospodarki, ile marnotrawimy czasu i pracy w produkcji, jak wiele niszczeje surowca i materiałów pomocniczych, węgla, energii elektrycznej itp. Szczególnie do podkreślenia nadaje się strata narodowa wskutek wielkiej ilości produkcji towarów niższej jakości i ich psucia się w czasie magazynowania.</u>
          <u xml:id="u-9.45" who="#PosełLityński">Jeśli podnosimy ogromne walory inicjatywy oszczędnościowej, to z drugiej strony nie możemy się jednak wstrzymać od uwag, które są już wynikiem ostatnich metod w tym kierunku, stosowanych przez tzw. nadgorliwców. Oto okazuje się, że idzie się nie po linii nakreślonej przez naradę, ale stosuje mechaniczne obcięcia uderzające przede wszystkim w personel biurowy i fabryczny zakładów oraz w zaplanowane inwestycje. Może to doprowadzić na tej drodze do redukcji nawet 50% wydatków naszego budżetu, ale wywoła problem bezrobocia, w szczególności pracowników umysłowych, a następnie załamanie planu. Akcja ta musi się przeto wiązać z odpowiednią akcją uświadamiającą i posiadać odpowiedzialną l rozumną kontrolę.</u>
          <u xml:id="u-9.46" who="#PosełLityński">Niezależnie od tej uwagi, Stronnictwo Pracy w całej rozciągłości popiera deklarację krajowej narady oszczędnościowej i weźmie przez swych członków masowy udział we wzmocnieniu dyscypliny pracy, współzawodnictwie i oszczędnościach na każdym odcinku pracy.</u>
          <u xml:id="u-9.47" who="#PosełLityński">Wysoka Izbo! Stronnictwo Pracy, jako stronnictwo koalicji rządowej, swoim wkładem włączyło się w wysiłek mas pracujących Polski nad zbudowaniem własnego nowoczesnego domu narodowego. Likwidując wiekowy marazm gospodarczy, dźwigając się wzwyż własnym, ciężkim wysiłkiem budujemy równocześnie nowy, dynamiczny i stwórczy typ Polaka. Wierzymy głęboko, że przeżywamy ostatnią okazję, by stać się jako naród podmiotem historii, że dzieje się to w obliczu wielkich przemian całego świata i idei, które mają nim rządzić. Dla tej chwili nie wolno skąpić ani ofiar, ani środków i dlatego klub nasz — klub posłów Stronnictwa Pracy głosować będzie za przyjęciem ustawy o narodowym planie gospodarczym na 1949 r.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#WładysławKowalski">Zarządzam 15-minutową przerwę.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu od godz. 12 do godz. 12 min. 15.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#WładysławKowalski">Wznawiam posiedzenie.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#WładysławKowalski">Głos ma poseł Chełchowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#PosełChełchowski">Obywatele Posłowie! Zatrzymam się nad tą częścią planu gospodarczego, która dotyczy wsi i rolnictwa. Nie jest przypadkiem, że Rząd nasz, Rząd demokracji ludowej w przedłożonym Sejmowi planie uwzględnił te potrzeby wsi i rolnictwa, które są najistotniejsze i najpotrzebniejsze — potrzeby podstawowej części wsi, jaką są małorolni i średniorolni chłopi. Jednocześnie zostały uwzględnione te warunki, w jakich żyjemy. Plan przystosowany jest do nowego etapu, w który wchodzi rolnictwo i chłopstwo pracujące.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#PosełChełchowski">Na pierwszy plan wysuwają się inwestycje na rozwój hodowli trzody chlewnej i rogacizny. Inwestycje te dopomogą do rozwoju i podnoszenia się gospodarki rolnej tak w gospodarstwach indywidualnych jak i państwowych. Te inwestycje przyczynią się do samowystarczalności i do dostatecznego zaopatrzenia miast i wsi w tłuszcze i mięso jeszcze w tym roku.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#PosełChełchowski">Następnym z kolei zagadnieniem jest umasowienie i zmechanizowanie rolnictwa. Miliardy złotych w planie inwestycyjnym, przeznaczone na zakup traktorów i samochodów ciężarowych, młocarni, żniwiarek, siewników i innych maszyn oraz na zorganizowanie ośrodków maszynowych państwowych i spółdzielczych, przyczynią się do podniesienia produkcji rolnej oraz obniżą koszta tej produkcji i wyzwolą biedną część ludności rolniczej z zależności od bogaczy wiejskich, którzy maszyny te posiadają. Ułatwi to przejście na wyższą formę gospodarki rolnej, jaką jest gospodarstwo spółdzielcze, które stworzy warunki dla podniesienia dobrobytu wsi.</u>
          <u xml:id="u-12.3" who="#PosełChełchowski">Majątki państwowe figurują w pianie gospodarczym sumą 15.280 milionów zł na cele likwidacji i zagospodarowania odłogów, na zakup inwentarza żywego i martwego, na remonty oraz budowę nowych budynków mieszkalnych i inwentarskich.</u>
          <u xml:id="u-12.4" who="#PosełChełchowski">Te olbrzymie sumy, przeznaczone przede wszystkim na zakup koni, świń i bydła, są związane ściśle z remontami, które do 1949 r. nie były należycie przeprowadzone, z remontami budynków mieszkalnych, jak j inwentarskich. Ażeby te miliardy złotych zostały oszczędnie i należycie wykorzystane, ażeby za te miliardy złotych było jak najwięcej wyremontowanych obór, jak najwięcej wyremontowanych budynków mieszkalnych, administracja majątków przy współpracy z komitetami folwarcznymi powinna dbać, ażeby te remonty przeprowadzać przede wszystkim systemem gospodarczym. Miliardy złotych przeznaczone dla majątków państwowych będą wykorzystane należycie tylko wtedy, jeżeli będzie do tego wciągnięta klasa robotnicza majątków państwowych, jeżeli będzie położony nacisk na planową gospodarkę, na należytą organizację, jeżeli będą w 1949 r. wprowadzone w majątkach państwowych normy pracy, które w 1948 r. mimo uchwał Związku Robotników Rolnych mimo, że robotnicy czekają na wprowadzenie tych norm, nie były wprowadzone. Dlatego, żeby usprawnić pracę, żeby obniżyć koszty produkcji w majątkach państwowych i stworzyć warunki lepszego bytowania robotników, należy uwzględnić przy nowej organizacji w majątkach państwowych, jaką są Państwowe Gospodarstwa Rolne, wprowadzenie norm pracy w 1949 r.</u>
          <u xml:id="u-12.5" who="#PosełChełchowski">Przy omawianiu planu gospodarczego pragnę poruszyć obciążenie wsi i rolnictwa, jakim jest podatek gruntowy i Fundusz Oszczędnościowy. Z chwilą przystąpienia do wymiaru i poboru pierwszej raty podatku gruntowego podniosła się wroga agitacja i cała seria plotek, jakoby wymiar był niemożliwy do wykonania przez wieś. Jak nam wiadomo, Obywatele Posłowie, wymiar podatku gruntowego, obciążenie wsi jest poważnie zróżniczkowane w zależności od zamożności płatnika, ponieważ obciążenie małorolnych chłopów od 1 do 5 ha ziemi żytnio-kartoflanej w trzeciej strefie ekonomicznej wynosi od 12 do 39 kg żyta na 1 ha, a ok. 4 q na 1 ha u bogatych chłopów o przychodowości ponad 250 q, prowadzących gospodarkę ogrodniczo-hodowlaną — i to w najlepszych powiatach, w pierwszej, strefie ekonomicznej. Gospodarstwa o przychodowości ok. 100 q w średnich warunkach obciążone są na 1 ha ziemi ok. 1,5 q żyta. Jak wynika z tych cyfr, obciążenie rolnictwa indywidualnego dla ogromnej większości wsi jest znikome, a dla poważnej ilości gospodarstw nie przedstawia trudności do wywiązania się. Jedynie znikomy procent chłopów bogatych, posiadających gospodarstwa ogrodniczo-hodowlane w najlepszych warunkach ekonomicznych, ma poważne Obciążenia, lecz przy dobrej woli są oni w stanie obciążenia te pokryć bez żadnej szkody dla swoich gospodarstw. Lecz nienawiść części tych ludzi do tego wszystkiego, co w Polsce ludowej się dzieje, usiłuje poderwać słuszne stanowisko Rządu pod względem obciążenia rolnictwa, rozpuszcza brednie, że na wieś nakładane są wielkie ciężary, które rujnują gospodarstwa rolne i zmuszają chłopów do wyzbywania się inwentarza itd.</u>
          <u xml:id="u-12.6" who="#PosełChełchowski">A jak jest w rzeczywistości? Bogacze ci posyłają swoje dzieci na wyższe uczelnie a zatrudniają w swoich gospodarstwach jednego lub kilku parobków, podczas gdy mało i średniorolny chłop posyła swoje dzieci na obróbkę. Część bogaczy prowadzi politykę sabotażu, usiłuje ograniczyć zasiew pól, hodowlę świń, krów i przychówku. Ta część bogaczy chłopskich wyzbywa się inwentarza żywego świadomie a kapitał uzyskany lokuje w różnych przedsiębiorstwach, z których czerpie zyski bez żadnej kontroli. Ten bogacz wiejski robi to po to, ażeby poborcy podatkowemu pokazać pusty spichlerz, oborę z jedną krową i ażeby żądać umorzenia podatku. Ta część bogaczy postawiła na walkę z Rządem i tak trzeba tę sprawę rozumieć. Jednak większość bogatych chłopów, którzy nie są bynajmniej zachwyceni wymiarem podatków, nie słucha szeptanej propagandy i widzi w obecnych warunkach swój interes, dba o to, ażeby należycie obsiać, chować jak najwięcej inwentarza i dlatego nie czeka na poborcę podatkowego, lecz w porę wpłaca podatek, na który nie sprzedaje cielnej krowy, nie sprzedaje maciory, lecz prosięta i tuczniki, które kontraktuje i otrzymuje za to premie i ulgi w podatkach. Wsłuchując się w głosy wsi, badając całokształt tych spraw, widzimy, że zamiast maleć, jak to głosi wroga propaganda, podnosi się stan pogłowia, że 90% gospodarstw mało i średniorolnych podnosi swój dobrobyt, jak również podnosi swój dobrobyt i ta część — 10%, która nie prowadzi sabotażu, nie kontaktuje się z bandami i nie wyczekuje wojny.</u>
          <u xml:id="u-12.7" who="#PosełChełchowski">Rok 1948 wykazał, że mimo zastrzeżeń, mimo przepowiedni, że podatek tak podwyższony nie zostanie ściągnięty, wieś ten Obowiązek wykonała bez wielkiego trudu, ponieważ tam, gdzie były realne podstawy do obniżenia wymiaru, rolnicy otrzymywali ulgi i zwolnienia. I tak będzie w tym roku, że gospodarstwa przede wszystkim mało i średniorolne, które przedstawią dostateczne dowody, że nie są w stanie wywiązać się z obowiązku na skutek klęsk żywiołowych bądź innych nieszczęść, będą korzystały z ulg w podatku gruntowym obok innych ulg, otrzymanych na skutek wywiązania się z obowiązku hodowlanego.</u>
          <u xml:id="u-12.8" who="#PosełChełchowski">Nie możemy, Obywatele Posłowie, dzielić płatników na tych, którzy mogą i nie mogą, nie uwzględniając przy tym, czy chcą czy nie chcą. Na tym właśnie polega całe zagadnienie. Bywają wypadki, pozornie zdawałoby się, że dane gospodarstwo nie ma możliwości płatniczych, lecz przy ścisłym i konkretnym przepracowaniu danych dotyczących gospodarstwa i zapoznaniu się z nim możemy udowodnić, że część spośród tych bogatych chłopów celowo stwarza słabe gospodarstwa, celowo wyprzedaje inwentarz, aby wykazać trudność, aby wykazać niemożliwość zapłacenia podatku. Tam, gdzie jest u chłopa należyty stosunek do pracy, do władzy, do płacenia podatku gruntowego, jako obowiązku obywatela, mimo takich czy innych trudności chłop jest w stanie je przezwyciężyć i nałożone na siebie obowiązki wykonać.</u>
          <u xml:id="u-12.9" who="#PosełChełchowski">Na bezpośrednie potrzeby rolnictwa, objęte planem inwestycyjnym, przeznacza się 33,9 miliarda zł, obok dziesiątków miliardów przeznaczonych na pośrednie potrzeby wsi jak budowa traktorów, elektryfikacja, produkcja nawozów sztucznych. Sumy na potrzeby bezpośrednie rolnictwa w planie gospodarczym są dwukrotnie większe od sum, jakie wieś wpłaca do Skarbu Państwa. Wieś, obok wpłacania do Skarbu Państwa sum z własnych funduszów i włożonej bezpłatnie pracy, przeprowadza melioracje, remont i budowę dróg gminnych, dróg wiejskich, budowę domów ludowych, szkół, domów i ośrodków zdrowia, linie elektryczne itp.</u>
          <u xml:id="u-12.10" who="#PosełChełchowski">Rok 1949 winien być w jeszcze większym stopniu niż w latach poprzednich rokiem wzmożonego wysiłku i pracy nad podniesieniem rolnictwa, winien być rokiem walki z marnotrawstwem czasu i materiałów w gospodarstwach chłopskich i państwowych. Rok 1949 winien być rokiem wspaniałych osiągnięć rolnictwa i jego rozwoju w marszu ku socjalizmowi.</u>
          <u xml:id="u-12.11" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#WładysławKowalski">Głos ma poseł Szlęzak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#PosełSzlęzak">Wysoki Sejmie! Klub Stronnictwa Demokratycznego uznając, że dotychczasowe plany w dziedzinie gospodarczej nie tylko nie zawiodły naszych oczekiwań, ale daleko przekroczyły przewidywania, uważa, że już dziś przy wejściu w ostatni rok naszej odbudowy gospodarczej zupełnie realnie możemy mówić o długofalowym planie rozbudowy i przebudowy.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#PosełSzlęzak">Dotychczasowe wyniki możliwe były tylko dzięki przyjętym nowym formom ustrojowym Państwa.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#PosełSzlęzak">Budowa narodowego planu gospodarczego na 1949 r. wykazuje znaczny postęp w zakresie metodologii planowania. Przede wszystkim trzeba podkreślić, iż plan tegoroczny to nie są już luźne przewidywania koniunktury na wzór krajów kapitalistycznych. Opierając się już na teorii marksizmu wyraźniej uwypukla on klasowy charakter celów planowania. Dzięki wytyczeniu już w chwili obecnej roli spółdzielczości w naszej gospodarce i oznaczeniu jej istotnych zadań w procesie dobrowolnego uspołecznienia gospodarki drobnotowarowej na wsi i w mieście, jak również przez włączenie gospodarki samorządowej do narodowych planów gospodarczych, można już obecnie mówić o jedności planowania sektora uspołecznionego z oddzielnym samoistnym planowaniem w spółdzielczości i samorządzie.</u>
          <u xml:id="u-14.3" who="#PosełSzlęzak">Stwierdzamy, że pogłębiono i rozszerzono zasięg planowania, ulepszono jego technikę j uproszczono tryb planowania, stawiając fundament dla dalszego rozwoju myśli planistycznej.</u>
          <u xml:id="u-14.4" who="#PosełSzlęzak">Byłoby niesłusznym zamknąć oczy na to, iż mamy jeszcze szereg nierozwiniętych lub nierozwiniętych dostatecznie zagadnień w tej dziedzinie. W dalszym ciągu czekają nas jeszcze w metodologii planowania nowe zadania, które w najbliższym czasie muszą być spełnione.</u>
          <u xml:id="u-14.5" who="#PosełSzlęzak">Poza tym rok 1949 musi przynieść pogłębienie i udoskonalenie metod planowania przez usprawnienie jego organizacji i dalsze rozszerzenie zakresu planowania, zwłaszcza że musimy zdawać sobie sprawę z nierównomierności zaawansowania w planowaniu poszczególnych działów gospodarki. Z jednej strony planowanie produkcji przemysłowej jest posunięte dość daleko — już szeroko zastosowano tutaj również planowanie oddolne — z drugiej strony planowanie oddolne nawet w tak zorganizowanej dziedzinie życia gospodarczego jak komunikacja dopiero w chwili obecnej wchodzi na właściwe tory. A najbardziej wymagają pogłębienia swoich początkowych metod właściwego planowania tak istotne działy życia gospodarczego jak rolnictwo, produkcja budowlana i handel wewnętrzny — uściślenia i udoskonalenia metod planowania wymagają w dalszym ciągu resorty usług niematerialnych, obejmujące oświatę, kulturę, ochronę zdrowia i opiekę społeczną.</u>
          <u xml:id="u-14.6" who="#PosełSzlęzak">Rozpatrując plan pod kątem realności wykonania, trzeba podkreślić, że dla dalszego wzmożenia tej realności — w momencie, gdy od planu produkcji nie można mieć wielu wymagań — dalszego usprawnienia wymagamy jeszcze na odcinkach planów zatrudnienia i zaopatrzenia materiałowego. Dotyczy to w szczególności planowania inwestycji, gdzie istnieje mocno postawione planowanie finansowe przy słabym skoordynowaniu z planem rzeczowym, który wymaga głębszego oddolnego przygotowania.</u>
          <u xml:id="u-14.7" who="#PosełSzlęzak">Mówiąc o planowaniu oddolnym, trzeba zwrócić uwagę na gospodarkę komunalną wskazując, że układ terminów przy wykonywaniu planów odgórnych na 1949 r. nie dał możliwości samorządom terytorialnym do wypracowania tych planów gospodarczych a tylko do dość mechanicznego zapoznania się z nimi. W tej dziedzinie musi nastąpić już przy planie na 1950 r. znaczna poprawa. Zwłaszcza, iż musimy zdawać sobie sprawę z tego, że przy planowaniu jedynie odgórnym, oderwanym od terenu, tj. od czynników, które mają plan wykonywać, muszą się wkradać elementy abstrakcyjne.</u>
          <u xml:id="u-14.8" who="#PosełSzlęzak">Realność naszego planowania powinna być zwiększona przez opracowanie w każdej dziedzinie życia planów perspektywicznych (długofalowych), do których jako wstęp mógłby być uważany plan 6-letni. Plany perspektywiczne zabezpieczą nas przed ewentualnymi dysproporcjami w rozwoju gospodarczym i ułatwią rozwiązywanie zadań w nowo podjętych kierunkach gospodarczych.</u>
          <u xml:id="u-14.9" who="#PosełSzlęzak">Zarówno w debacie nad budżetem jak i nad ustawą o narodowym planie gospodarczym mówcy szeroko podkreślali nie ulegające kwestii sukcesy naszej gospodarki, na dowód których można wymienić wiele podstawowych cyfr, ale mam wrażenie, że podanie zasadniczych efektów planu wynikowego, tj. wzrostu dochodu narodowego, mówi najdoskonalej o wielkości naszych osiągnięć gospodarczych.</u>
          <u xml:id="u-14.10" who="#PosełSzlęzak">Zasadniczym celem narodowego planu odbudowy, którego składową część stanowi plan gospodarczy na 1949 r., jest podniesienie stopy życiowej mas pracujących, z czego dobrze zdajemy sobie sprawę, a co daje się osiągnąć jedynie przez ogólne podniesienie dochodu narodowego, jak też przez sprawiedliwy podział konsumowanej części tegoż dochodu między obywateli. Temu celowi ma służyć również planowanie jako podstawowy czynnik likwidacji marnotrawstwa społecznego.</u>
          <u xml:id="u-14.11" who="#PosełSzlęzak">To, że ogólna suma dochodu narodowego wzrasta z roku na rok i osiągnęła w 1948 r. przeszło 18 miliardów zł przedwojennych i może być planowana w 1949 r. na 20,5 miliarda zł, tj. wzrośnie o 14% w porównaniu z rokiem ubiegłym, jak również i to, że przyrost dochodu narodowego u nas jest znacznie wyższy niż w najmocniejszych gospodarczo państwach kapitalistycznych w czasach najlepszej ich prosperity — możliwe jest tylko dzięki formom produkcyjnym, zbliżającym nasz sposób produkcji do sposobu socjalistycznego, tylko dzięki temu, iż w naszych warunkach stosunki produkcyjne są takie, że środki produkcji stanowią w przeważającej części własność społeczną, a siły produkcyjne są zdrowym odpowiednikiem tych stosunków.</u>
          <u xml:id="u-14.12" who="#PosełSzlęzak">Nasze formy produkcyjne umożliwiają nam pełne wykorzystanie sił wytwórczych i stałe ich wzmaganie. Nakłady inwestycyjne są najistotniejszym instrumentem rozwoju gospodarczego, wzrostu produkcji, a przeto dochodu narodowego i dobrobytu mas. Wymagają one właściwej polityki inwestycyjnej, którą jesteśmy w stanie prowadzić przy obecnych, ustalonych drogą reform stosunkach wytwórczych. Pozostawanie środków produkcji kluczowych przemysłów, jak również skupienie dyspozycji gospodarczej w rękach Państwa, umożliwia nam znaczne powiększenie zdolności inwestycyjnych. I tak w 1949 r. jesteśmy w stanie przeznaczyć 26% dochodu narodowego na Inwestycje, gdy tymczasem przed wojną w „najlepszym” roku gospodarczym nie sięgał ten procent cyfry 10. Trzeba pamiętać, że ten olbrzymi wzrost inwestycji zarówno w liczbach absolutnych jak i w odsetkach dochodu narodowego, następuje bez jakichkolwiek szkodliwych skutków dla dobrobytu, a przeciwnie następuje przy stałym znacznym wzroście stopy życiowej mas pracujących. Ten objaw charakteryzuje dynamikę gospodarczą Polski demokracji ludowej. Przez wzrastające inwestycje ustrój nasz zapewnia likwidację wielowiekowego zacofania gospodarczego i kulturalnego Polski jak też skutki zniszczeń ostatniej wojny.</u>
          <u xml:id="u-14.13" who="#PosełSzlęzak">Uznając olbrzymie osiągnięcia naszego przemysłu uważamy, iż obecnie znajdujemy się na takim etapie rozwojowym, że zadanie wypełnienia i przekroczenia liczb planu swobodnie rozwiązujemy, uważamy więc, że nadszedł czas na zwracanie baczniejszej uwagi na jakość produkcji. Dotychczas zwracano więcej uwagi na sumaryczne wykonanie ogólnych liczb planu, niż na zagadnienie asortymentu i przewidzianego przez plan stosunku ilościowego pomiędzy poszczególnymi produktami.</u>
          <u xml:id="u-14.14" who="#PosełSzlęzak">Poza normalnym wysiłkiem produkcyjnym, potęgującym dochód społeczny, używamy dodatkowych instrumentów zwiększenia dochodu społecznego, jak np. oszczędzania, które najogólniej pojęte oznacza zahamowanie marnowania istotnej części pracy, która powinna i może być obrócona i przekształcona na wzrost naszego dochodu społecznego.</u>
          <u xml:id="u-14.15" who="#PosełSzlęzak">Nasz rozwój wzmaga nasze potrzeby konsumpcyjne, wymagając zwiększonego dochodu społecznego.</u>
          <u xml:id="u-14.16" who="#PosełSzlęzak">Na tle akcji oszczędzania mogą poszczególni członkowie społeczeństwa łatwiej zrozumieć ich udział w wypracowywaniu dochodu narodowego.</u>
          <u xml:id="u-14.17" who="#PosełSzlęzak">Podkreślając w strukturze wytwarzania dochodu narodowego w Polsce wzrastający udział przemysłu w zestawieniu z rolnictwem, świadczący o postępującym uprzemysłowieniu kraju, jak też podkreślając procentowy wzrost udziału gospodarki uspołecznionej w stosunku do gospodarki prywatnej w globalnej sumie dochodu narodowego (udział ten w r. 1949 dla sektora uspołecznionego ma wynosić 65,9%, dla sektora prywatnego — 34.1%), nie wolno nam też zapomnieć, że globalna suma dochodu, wypracowana przez sektor drobnotowarowy, znacznie wzrasta.</u>
          <u xml:id="u-14.18" who="#PosełSzlęzak">Poza wielkością sumaryczną dochodu narodowego nie mniej istotną dla podniesienia dobrobytu szerokich mas, a więc przez to i życia gospodarczego Państwa, jest sprawa społecznie sprawiedliwego podziału tego dochodu.</u>
          <u xml:id="u-14.19" who="#PosełSzlęzak">Jako naczelną zasadę podziału dochodu przyjęliśmy kryterium, dające pierwszeństwo pracy przed innymi czynnikami produkcji i zapewniające równomierny udział społeczeństwa w korzyściach płynących z odbudowy gospodarczej kraju. Rząd umiejętnie operując instrumentami tego podziału, jakimi są przede wszystkim: polityka płac, polityka cen, polityka podatkowa i metody kredytowania, osiągnął w 1948 r. znaczne sukcesy w tej dziedzinie, wyrównując najjaskrawsze niesprawiedliwości.</u>
          <u xml:id="u-14.20" who="#PosełSzlęzak">Na podkreślenie zwłaszcza zasługuje ostatnia reforma płac. Odpowiednie ukształtowanie systemu płac posiada istotne znaczenie dla dobrobytu robotników i pracowników umysłowych, rozmiaru ich udziału w dochodzie społecznym, jak również dla kosztów produkcji drogą rozwoju wydajności.</u>
          <u xml:id="u-14.21" who="#PosełSzlęzak">Z drugiej strony dla odpowiedniego podziału dochodu społecznego i dalszego umożliwienia szerokim masom dostępu do produkowanych dóbr, systematyczne obniżenie kosztów własnych produkcji jest nadal potrzebne.</u>
          <u xml:id="u-14.22" who="#PosełSzlęzak">Niemniej, mimo że staramy się zgrać ze sobą odpowiednie elementy w polityce podziału dochodu społecznego, jak np. ceny i płace, nie istnieje jednak jeszcze i u nas obecnie świadomie, naukowo planowany podział dochodu narodowego, t. zn. dokładnie i analitycznie wypracowane działanie tych wszystkich elementów. Jeżeli więc mamy kroczyć do socjalizmu, musimy już w chwili obecnej położyć poważny nacisk na tę trudną, bo u nas bez precedensu pracę, t. j. na wypracowanie ścisłego systemu podziału dochodu społecznego.</u>
          <u xml:id="u-14.23" who="#PosełSzlęzak">Uważamy dalej, że plan, aby spełnić stawiany przed nim zasadniczy cel, musi wykorzystywać pełne zdolności produkcyjne kraju, tj. jego możliwości w zakresie zatrudnienia, zasobów naturalnych i urządzeń technicznych. Ale wymaga to wciągnięcia wszystkich bez wyjątku sił produktywnych kraju do pełnej wytwórczości drogą planowania.</u>
          <u xml:id="u-14.24" who="#PosełSzlęzak">Mimo zwiększenia zakresu planu, który na odcinku sektora państwowego sięga 100%, sektor prywatny w planie potraktowany jest tylko fragmentarycznie. W zasadzie przyjmuje się planowanie pośrednie sektora prywatnego. Odnosi się to w pierwszym rzędzie do handlu prywatnego, którego obroty w 1949 r. stanowią nadal poważną pozycję w ogólnym obrocie towarowym.</u>
          <u xml:id="u-14.25" who="#PosełSzlęzak">Trzeba pamiętać, że narodowy plan gospodarczy, aby mógł spełnić swoje zadanie, powinien odpowiadać warunkom komplementarności, a więc pozostawiać najmniej niespodzianek. Nawet przyjąwszy zasadę planowania pośredniego, trzeba planować a nie przewidywać.</u>
          <u xml:id="u-14.26" who="#PosełSzlęzak">Najistotniejszy reprezentant gospodarki drobnotowarowej w mieście — rzemiosło jest powiązane z planem choćby przez działalność Spółdzielczo-Państwowej Centrali Rzemieślniczej.</u>
          <u xml:id="u-14.27" who="#PosełSzlęzak">Niemniej w pełnym zrozumieniu gospodarki planowej rzemiosło jest jeszcze daleko od objęcia go planowaniem gospodarczym.</u>
          <u xml:id="u-14.28" who="#PosełSzlęzak">W przeciwieństwie do lat ubiegłych rzemiosło w dniu dzisiejszym, rozumiejąc korzyści płynące z produkcji objętej planem zarówno dla całości gospodarki państwowej jak i dla indywidualnego warsztatu, pragnie być objęte obowiązkami i dobrodziejstwami tego planu. Dotyczyć to powinno całości procesu produkcyjnego.</u>
          <u xml:id="u-14.29" who="#PosełSzlęzak">Potencjał produkcyjny rzemiosła nie jest bliżej określony i dlatego plan produkcji rzemiosła nie jest skoordynowany z planem produkcji sektora uspołecznionego i zamiast być jego uzupełnieniem w pewnych warunkach może go niepotrzebnie dublować. Próbujemy planować pośrednio produkcję rzemieślniczą przez plany zaopatrzenia i planowanie zbytu. W ten sposób stawiane są pierwsze kroki w dziedzinie planowania rzemiosła.</u>
          <u xml:id="u-14.30" who="#PosełSzlęzak">Zaopatrzenie w surowce stanowi obecnie tutaj punkt newralgiczny, bo decyduje o wielkości i rozwoju produkcji rzemieślniczej. Dla rozwoju rzemiosła, które na obecnym naszym etapie gospodarczym, jako uzupełnienie dla przemysłu, musi w miarę jego rozrostu rozwijać się równolegle, istnieje potrzeba planowego zaopatrzenia warsztatów rzemieślniczych nie tylko w surowiec, ale i w sprzęt i maszyny; musimy planować inwestowanie tych warsztatów.</u>
          <u xml:id="u-14.31" who="#PosełSzlęzak">Zdajemy sobie z tego sprawę, że włączenie rzemiosła w pełnym tego słowa znaczeniu w planowanie gospodarcze nie należy do spraw najprostszych, niemniej ha drodze uspołecznienia tej dziedziny życia gospodarczego ściślejsze planowanie jest koniecznym etapem.</u>
          <u xml:id="u-14.32" who="#PosełSzlęzak">Niestety, nie wystarczy zaplanować, trzeba stworzyć odpowiednie warunki, aby kredyty zaplanowane mogły być realizowane. Tymczasem środki państwowe, przeznaczone w 1948 r. na inwestycje rzemiosła, zostały wyzyskane zaledwie w 33,3%.</u>
          <u xml:id="u-14.33" who="#PosełSzlęzak">Skąd powstaje to zjawisko? Jest rzeczą jasną, że nie to, że rzemiosło nie potrzebuje tych kredytów lub że posiada nadmiar własnych środków finansowych, jest tego przyczyną, bo właśnie najdrobniejsze rzemiosło jest bardzo chłonne na te środki, tylko względy formalne stawiają tamę i odcinają rzemiosło od czekających na swój cel gospodarczy i unieruchomionych przez względy formalne środków finansowych.</u>
          <u xml:id="u-14.34" who="#PosełSzlęzak">Przyczyna leży w trudnościach, związanych z zasadami udzielania kredytu, wymagającymi zabezpieczenia formalnego, aby uzyskać kredyt, trzeba bowiem posiadać nieruchomość lub dać inną gwarancję materialną. Oprócz tego istnieją dodatkowe wymogi formalne. Z warunków, stawianych zabezpieczeniu rzeczowemu, wynika, że instytucja udzielająca kredytu może stawiać różne wymagania, którym zniszczony wojną warsztat nie jest w stanie sprostać. Ponadto możliwość każdorazowego zrealizowania przez kredytodawcę zabezpieczenia dawanego w zastaw nie pozwala na stawianie pod zastaw tych części wyposażenia rzemieślniczego, bez których posiadania warsztat zostaje unieruchomiony.</u>
          <u xml:id="u-14.35" who="#PosełSzlęzak">I tu powtarza się zjawisko obserwowane u biednego chłopa, który dzięki tym samym trudnościom był odcięty od kredytu i rozwoju gospodarczego, gdy tymczasem bogaty chłop lub rzemieślnik, ula którego ten kredyt nie powinien być w pierwszym rzędzie przeznaczony, mając zabezpieczenie, uzyskuje środki finansowe.</u>
          <u xml:id="u-14.36" who="#PosełSzlęzak">Uważamy, że technika realizowania kredytów nie powinna działać przeciw zasadniczej intencji społeczno-gospodarczej i uniemożliwiać rzemiosłu, a zwłaszcza rzemiosłu drobnemu korzystanie z kredytów. Potrzeba uznać nowe nowoczesne formy zabezpieczenia kredytu, w których podstawowym czynnikiem powinna być praca. W takim ujęciu wystarczającym zabezpieczeniem kredytu mogłyby być terminowe umowy o dostawy a zwłaszcza umowy wiązane, jak również urzędowe stwierdzenia, że kredytobiorca z takich umów się wywiązuje. Trzeba dążyć także do skrócenia czasu użytego na dokonywanie formalności przy udzielaniu kredytu, tj. czasu od złożenia podania do wydania decyzji, ponieważ deaktualizują się potrzeby. Trzeba zerwać z pokutującymi jeszcze gdzieniegdzie resztkami podejścia kapitalistycznego, a więc trzeba bardziej zgodnego z duchem postępu formy zabezpieczenia kredytów.</u>
          <u xml:id="u-14.37" who="#PosełSzlęzak">Dla wyzyskania potencjału możliwości wytwórczych, tkwiących w sektorze prywatnym, istnieje potrzeba dalszego zharmonizowania działalności jego z dziedziną gospodarki uspołecznionej. W związku z reorganizacją naczelnych władz gospodarki narodowej konieczne jest zgodne z dynamiką rozwoju całej naszej gospodarki usprawnienie i zreorganizowanie ustroju samorządu gospodarczego przez nadanie mu nowoczesnych i zharmonizowanych z układem gospodarki państwowej wyższych form ustrojowych.</u>
          <u xml:id="u-14.38" who="#PosełSzlęzak">Plan gospodarczy przyjmuje powiększenie masy towarowej o 18%, wymaga to poza siecią uspołecznionej dystrybucji zaplanowania terenowego i branżowego prywatnej sieci dystrybucyjnej. Temu celowi powinna służyć akcja koncesjonowania przedsiębiorstw handlowych, której szybkie zakończenie przyniesie stabilizację i bardziej planową działalność tych przedsiębiorstw. Trzeba zdawać sobie sprawę, iż niedostateczna sieć dystrybucyjna i niedocieranie towarów może się stać przyczyną likwidacji niektórych warsztatów wytwórczych. Stoimy na stanowisku wszechstronnego wykorzystania tkwiących w gospodarce rzemieślniczej wszelkich rezerw produkcyjnych wiedząc, że wartość tej produkcji przekracza 150 miliardów zł. Nie wolno nam zapomnieć w loku życia codziennego, iż poza częścią rzemiosła, która ma bezpośredni związek z konsumentem, pracując wyłącznie dla niego — istnieje druga istotna dla życia gospodarczego gałęź rzemiosła uzupełniającego produkcję przemysłową. Dla wypełnienia zadań produkcji przemysłowej, utrzymania w normalnym stanie funkcjonowania zakładów przemysłowych, maszyn rolniczych na wsi, komunikacji w różnych jej formach, potrzeba fachowej i stałej pracy licznych rzesz rzemieślników oraz warsztatów rzemieślniczych.</u>
          <u xml:id="u-14.39" who="#PosełSzlęzak">Współpraca przemysłu i rzemiosła powinna następować przez zapewnienie odpowiednich surowców i narzędzi rzemieślniczych na miejsce przestarzałych i zużytych. Współpraca ta wymaga odpowiednio zaplanowanej siatki warsztatów rzemieślniczych w planie przestrzennym, uwzględniając stosunki branżowe i rejonowe.</u>
          <u xml:id="u-14.40" who="#PosełSzlęzak">Akcja oszczędnościowa, aby być skuteczna, musi być planowa i musi być powszechna. A więc chcąc osiągnąć w niej pomyślne wyniki, trzeba objąć nią działalność sektora prywatnego a w pierwszej mierze rzemiosło.</u>
          <u xml:id="u-14.41" who="#PosełSzlęzak">W dziedzinie rzemiosła można uzyskać duże oszczędności. Z jednej strony na tle racjonalnego wykorzystania energii elektrycznej, węgla i surowców ze zwróceniem uwagi nawet na odpadki, z drugiej strony kryją się tutaj możliwości usunięcia marnotrawstwa, związanego z niepełnym wykorzystywaniem maszyn i narzędzi w t. zw. przestojach. Pokonanie tych trudności leży częściowo w możliwościach Samego rzemiosła, ale w dużej mierze w zorganizowaniu odpowiednio zaopatrzenia rzemiosła w surowce. Sprawa ta wymaga uważnego baczenia i dalszej pomocy ze strony Rządu. Planowe zaopatrzenie rzemiosła w surowce i narzędzia nie tylko doprowadzi do odpowiedniego wykorzystania urządzeń rzemiosła, ale zorganizowane zbiorowo przez spółdzielnie cechowe zlikwiduje marnotrawstwo czasu ludzi pracy.</u>
          <u xml:id="u-14.42" who="#PosełSzlęzak">Przykładowo można wymienić jeszcze jedną istotną możliwość oszczędności w tej dziedzinie gospodarki. Dla wielu kategorii rzemiosła, a zwłaszcza rzemiosła drobnego, pożądanym byłoby wprowadzenie zryczałtowanego podatku obrotowego i dochodowego w zależności od potencjału produkcyjnego warsztatu. W pierwszej kolejności powinien ten podatek być zastosowany do warsztatów nie zatrudniających sił najemnych, a następnie do warsztatów zatrudniających 1 członka rodziny lub 1 pracownika najemnego; pojedynczo pracujący rzemieślnicy, którzy przekroczyli 60 lat życia powinni korzystać z niższego ryczałtu. Normy wytwórcze, zróżnicowane według branż i zatwierdzone przez Ministerstwo Przemysłu i Handlu winny być obowiązujące dla urzędów skarbowych przy wymierzaniu ryczałtu.</u>
          <u xml:id="u-14.43" who="#PosełSzlęzak">Wprowadzenie ryczałtowych podatków uprościłoby znacznie pracę administracji skarbowej, a rzemieślników odciążyłoby od prowadzenia księgowości, której fachowe prowadzenie dla drobnego zakładu jest uciążliwe i nieproduktywne.</u>
          <u xml:id="u-14.44" who="#PosełSzlęzak">Chciałbym obecnie zatrzymać się pokrótce nad kilkoma zagadnieniami z dziedziny, która w naszej gospodarce odgrywa tę specyficzną rolę, że stosowane w niej metody pracy dają jeszcze możliwości dużej modernizacji, kryją więc znaczne rezerwy potencjału, które odpowiednio wyzyskane mogą zwiększyć istotnie zakres naszego planu.</u>
          <u xml:id="u-14.45" who="#PosełSzlęzak">Budownictwo, którego produkcja przekracza obecnie cyfry z najlepszych gospodarczo lat przedwojennych, mimo znacznego postępu w roku zeszłym, wymaga jeszcze w dalszym ciągu wysiłku w kierunku modernizacji metod wykonawstwa przez ich racjonalizację i mechanizację.</u>
          <u xml:id="u-14.46" who="#PosełSzlęzak">Również na podstawie doświadczenia roku zeszłego trzeba zwrócić uwagę na dysproporcje między zapotrzebowaniem a dostawą materiałów budowlanych, które nie zawsze wynikają z ich braku. Koniecznym wydaje się ściślejsze powiązanie wykonawstwa budowlanego z produkcją materiałów budowlanych. Plan gospodarczy w tej dziedzinie musi być ściśle przepracowywany od strony rzeczowej na szczeblach oddolnych i odgórnych, musi być ustalona dokładna pula materiałowa o skali ogólnokrajowej, jak też ściśle rozpracowany sposób rozprowadzenia masy materiałowej w czasie i przestrzeni.</u>
          <u xml:id="u-14.47" who="#PosełSzlęzak">Patrząc na budownictwo w aspekcie wykorzystania siły roboczej, trzeba stwierdzić, że jest to jeszcze rejon, w którym wykonawstwo odbiega na razie daleko od uspołecznionego. Rozwiązanie tego zagadnienia wymaga dużego wysiłku; do współdziałania w tej akcji należy wciągać związki zawodowe, których pomoc np. w dziedzinie współzawodnictwa w wykonawstwie budowlanym na pewno przyniesie pokaźne rezultaty.</u>
          <u xml:id="u-14.48" who="#PosełSzlęzak">Dla zlikwidowania marnotrawstwa czasu przed rozpoczęciem, budowy, który jest tracony czasami na wstępne formalności nawet przez instytucje państwowe, trzeba radykalniej postawić sprawę przygotowania terenów pod zabudowę. Z jednej strony więc trzeba przyśpieszyć przygotowanie i zatwierdzenie planów zagospodarowania przestrzennego osiedli, w pierwszym rzędzie przyfabrycznych. Z drugiej strony — zagadnienie gospodarki terenowej pod zabudowę wymaga uproszczenia trybu postępowania przy przejmowaniu tych terenów dla celów zabudowy mieszkalnej i przemysłowej, nie uregulowana mianowicie jest sprawa celowych gospodarczo wywłaszczeń.</u>
          <u xml:id="u-14.49" who="#PosełSzlęzak">Równocześnie klub posłów Stronnictwa Demokratycznego przyjmuje z dużym zadowoleniem realizację zasady ograniczenia budownictwa administracyjnego na korzyść mieszkaniowego. W sumach ogólnych budownictwo administracyjne spada z 3% na 2,4%; na budownictwo mieszkaniowe sumy znacznie wzrastają, niemniej jednak problem mieszkalnictwa nie został jeszcze całkowicie rozwiązany. Z jednej strony następuje dalsza dekapitalizacja budynków mieszkalnych, w głównej mierze tych, które nie są zamieszkałe, ale też i zaludnianych.</u>
          <u xml:id="u-14.50" who="#PosełSzlęzak">Fundusz Gospodarki Mieszkaniowej próbuje przyjść tutaj z pomocą, ale na skutek jego szczupłości, wynikłej z małej bazy zasięgu, nie jest w stanie pokryć wszystkich nieodzownych remontów i zapobiec dalszej dewastacji. Zagadnienie to wymaga szybkich rozwiązań i znalezienia odpowiednich środków finansowych.</u>
          <u xml:id="u-14.51" who="#PosełSzlęzak">Z drugiej, strony dla rozładowania głodu mieszkaniowego konieczne jest już w chwili obecnej rozpoczęcie akcji, którą już z tego miejsca klub nasz wymieniał, akcji masowego budownictwa własnościowego. Akcja ta, mająca na celu ułatwienie budowy mieszkań pracownikom w postaci jedno lub dwurodzinnych domków indywidualnych, mogłaby być zorganizowania tak, że przy użyciu niewielkich środków finansowych, interwencyjnych ze strony Państwa, spełniałaby zadanie uzyskania jak największych ilości pozaplanowych środków materiałowych, roboczych i finansowych dla budownictwa mieszkaniowego, przez co można by znacznie rozszerzyć pulę planowanej ilości mieszkań. Doświadczenie ostatnich lat dowodzi, że człowiek w Polsce gotów jest uczynić wiele osobistych poświęceń i wyrzec się wielu innych potrzeb dla zapewnienia sobie kulturalnego mieszkania. Dlatego też nie tylko warstwy pośrednie, ale i świat pracy może zmobilizować środki finansowe, które w krótkim okresie czasu zwrócą interwencyjny kredyt państwowy. Zresztą działki ogrodnicze, w które mogłyby być zaopatrzone domki, mogą dzięki uprawie różnych kultur, jak pszczelarstwo, jedwabnictwo, zapewnić dodatkowe środki finansowe dla budujących.</u>
          <u xml:id="u-14.52" who="#PosełSzlęzak">Twierdzenie, że budownictwo jest u nas limitowane przez materiały i siłę roboczą, nie przekreśla przedstawionej zasady, albowiem przy wspomnianym budownictwie można uwzględniać najprostsze elementy prefabrykowane, przy budowie może więc być użyta siła robocza przyszłych dysponentów domków.</u>
          <u xml:id="u-14.53" who="#PosełSzlęzak">Mogą one być budowane z materiałów budowlanych lokalnych, pozaplanowych. Organizację budowy osiedla i późniejsze współżycie należałoby organizować w sposób spółdzielczy. Własnościowe budownictwo indywidualne poprowadzone masowo mogłoby rozwiązać zagadnienie braku mieszkań w naszej obecnej rzeczywistości gospodarczej i przyczynić się do dalszego podniesienia stopy życiowej.</u>
          <u xml:id="u-14.54" who="#PosełSzlęzak">Wzrost zaspokojenia potrzeb kulturalnych człowieka tym mocniej charakteryzuje plan gospodarczy na 1949 r., jako plan państwa, kroczącego szybko na drodze do socjalizmu. Objawami naszego postępu jest znaczne podnoszenie poziomu kulturalnego przez szybki wzrost nakładów inwestycyjnych na człowieka w dziedzinie oświaty, kultury, zdrowia i opieki społecznej w stosunku do 1948 r. i lat poprzednich. Tempo tego wzrostu jest znacznie żywsze od tempa ogólnego wzrostu dochodu narodowego. Nakłady inwestycyjne w tych dziedzinach wzrosły o 47%, kiedy dochód narodowy wzrósł o 14%. Wielkie zadania inwestycyjne i produkcyjne trzeciego roku planu odbudowy gospodarczej wymagają znacznego wysiłku finansowego. W tym miejscu trzeba zaznaczyć, że kompletny plan finansowy Państwa, który byłby pełnym obrazem tego wysiłku, nie został jeszcze sformowany w sposób ścisły. Włączenie w budżet wydatków administracji i wydatków inwestycji jest pierwszym krokiem w tym kierunku, który wymaga dalszego rozpracowania. Trzeba tu podkreślić, iż podstawą pewności i stabilizacji wykonania naszych planów jest to, że liczymy tylko na swoje siły, nie spodziewając się finansowe] pomocy z zagranicy. Nasz wysiłek finansowy ma pokrycie w środkach pieniężnych, które mają być zdobyte ze zwiększonej akumulacji poszczególnych gałęzi gospodarki narodowej. Przeciwstawieniem do iluzorycznej pomocy finansowej, stosowanej np. na zachodzie Europy, jest rzeczowa pomoc Związku Radzieckiego w ramach umów handlowych, jak też współpraca gospodarcza z państwami demokracji ludowej w ramach Rady Wzajemnej Pomocy Gospodarczej.</u>
          <u xml:id="u-14.55" who="#PosełSzlęzak">Musimy pamiętać, że w gospodarce naszej tkwią jeszcze znaczne rezerwy w niecałkowicie wykorzystanym potencjale naszych przedsiębiorstw przy dalszej możliwości podniesienia wskaźników wydajności pracy. Istnieje możliwość przyśpieszenia cyklu produkcji i obrotu towarowego, zracjonalizowania aparatu administracyjnego, wykorzystania nadmiernych w niektórych dziedzinach zapasów materiałowych i przerostów zatrudnienia. Na przestrzeni ostatniego roku Rząd wszczął szereg akcji i przeprowadził istotne reformy, które zmierzają do wzmożenia naszego potencjału gospodarczego, jak np. akcja współzawodnictwa pracy, reforma płac i zniesienie zaopatrzenia kartkowego, dzięki czemu nastąpiła realna podwyżka płac — bodziec dla podniesienia wydajności pracy, akcja podniesienia produkcji hodowlanej, reorganizacja władz naczelnych administracji gospodarczej, akcja oszczędnościowa.</u>
          <u xml:id="u-14.56" who="#PosełSzlęzak">Akcje są w toku, ale aby spełniły w całości swoje zadania, nie wystarczy wola Rządu. Musi nastąpić pełne zrozumienie i współdziałanie całego społeczeństwa, wszystkich jego członków. Już w tej chwili robotnik i profesor uniwersytetu często razem pracują nad planami produkcji. Nadal musimy pracować nad rozszerzeniem i pogłębieniem bazy społecznej, planowania i świadomego wykonawstwa gospodarczego. Przez propagowanie zadań i liczb planu musimy porwać do czynnego uczestnictwa w budownictwie gospodarki państwowej miliony ludzi, którzy w okresie kapitalistycznym w tym budownictwie nie mogli być zainteresowań.</u>
          <u xml:id="u-14.57" who="#PosełSzlęzak">Wtedy zaistnieją wszystkie dane na przedterminowe wykonanie planu, masy pracujące przyśpieszą wówczas zakończenie okresu odbudowy i rozpoczną rozbudowę i przebudowę gospodarczą Państwa. Wtedy tylko można będzie liczyć na dalszy znaczny wzrost stopy życiowej, dobrobytu materialnego i kulturalnego.</u>
          <u xml:id="u-14.58" who="#PosełSzlęzak">Pojmując swoją rolę jako rolę pełnego współdziałania na tej drodze postępu, klub Stronnictwa Demokratycznego w całej rozciągłości popiera ustawę o narodowym planie gospodarczym na 1949 r. z poprawkami wniesionymi przez komisję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#WładysławKowalski">Głos ma poseł Balcerzak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#PosełBalcerzak">Wysoki Sejmie! Nasza gospodarka narodowa, mimo mniejszych czy większych trudności, z dniem każdym coraz bardziej się stabilizuje i utrwala. Na każdym kroku widoczne są osiągnięcia, które świadczą o wielkiej żywotności narodu. Chłop i robotnik powiększa produkcję w głębokim przekonaniu, że robi to dla siebie, że każda tona węgla czy każdy kwintal zboża przyczynia się do wzrostu dochodu narodowego.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#PosełBalcerzak">Władza ludowa czuwa i czuwać będzie nad tym, ażeby tenże chłop i robotnik miał zapewnione wyżywienie, ubranie, odpowiednią szkołę i możliwość odpoczynku.</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#PosełBalcerzak">Po tak straszliwym zniszczeniu naszego kraju i wyczerpaniu ludności, ważną jest sprawa spożycia, lecz podstawowym zagadnieniem jest problem wytwórczości, w szczególności wytwórczości w zakresie aparatu produkcyjnego, gdyż tylko na tej drodze będą mogły być zaspokojone i potrzeby konsumpcyjne. I słusznie ta sprawa została postawiona w narodowym pianie gospodarczym, który zakłada, że 61% wartości produkcji stanowić będą środki przeznaczone na cele produkcyjne, a 39% środki. na cele spożywcze. Podniesienie spożycia bez wzmocnienia procesów produkcyjnych nie prowadziłoby do celu, raczej doprowadziłoby do zaburzeń gospodarczych.</u>
          <u xml:id="u-16.3" who="#PosełBalcerzak">Zwiększenie siły pociągowej i wzrost procentowego udziału siły mechanicznej w rolnictwie, maszynizacja, elektryfikacja i zwiększenie możliwości zaopatrywania rolnictwa w nawozy — to właśnie linia odbudowy rolniczego aparatu wytwórczego. Linia ta biegnie równolegle z zapoczątkowaną przebudową ustroju rolnego i zmierza do tego samego celu — zwiększenia zamożności ludzi pracy na wsi i w mieście.</u>
          <u xml:id="u-16.4" who="#PosełBalcerzak">Większy nacisk na produkcję dóbr wytwarzania jest szczególnie uzasadniony na odcinku rolnictwa, przed którym stoi zadanie intensyfikacji produkcji przez jej wydatne potanienie i rozwinięcie specjalnych dziedzin. Jest to uwarunkowane zamianą znacznej części wyczerpującej i mało opłacalnej pracy fizycznej środkami mechanicznymi.</u>
          <u xml:id="u-16.5" who="#PosełBalcerzak">Państwo ludowe czuwa, ażeby ludzie pracy mogli w naszym kraju stale podnosić swoją zamożność. Temu właśnie celowi służy nasza gospodarka planowa. Ta planowość, to systematyczne przewidywanie cechuje całą naszą pracę. Chłop drobno i średniorolny nie ustosunkuje się negatywnie do podwyższonej dochodowości przez podwyższenie plonów z 1 ha, co stanowi podstawę do wymiaru podatku gruntowego, rozumie bowiem dobrze potrzeby okresu odbudowy i rozwoju gospodarki naszego kraju, jak również rozbudowy swego warsztatu. Rozumie i to, że proporcjonalnie do wygospodarowanych dochodów więcej musi świadczyć na rzecz Państwa. Jednakże świadczenia te winny wzrastać proporcjonalnie do rzeczywistego wzrostu dochodowości warsztatu produkcyjnego i w żadnym razie nie mogą naruszać jego zdolności wytwórczej. O to powinny dbać powiatowe, a przede wszystkim gminne i gromadzkie komisje podatku gruntowego. Komisje te powinny stać jak najbliżej chłopskiego warsztatu produkcyjnego i wszędzie tam, gdzie zachodzi potrzeba, np. tam, gdzie występuje mama gleba, nieodbudowane zniszczenia powojenne, duża rodzina, klęski i inne upadki w gospodarstwie, stosować w granicach ustawowych ulgi podatkowe. Natomiast wszędzie, gdzie stwierdzą złą wolę, np. ukrywanie gruntów, stosować powinny znów w ramach ustawy odpowiednie przeklasyfikowanie i sprawiedliwy wymiar.</u>
          <u xml:id="u-16.6" who="#PosełBalcerzak">Witając z uznaniem obniżenie skali podatku drobno i średniorolnych, stwierdzamy, że usterką w akcji ściągania podatków jest zbytnia nagłość, stosowana często w tej akcji. Chłop musi wiedzieć z góry przynajmniej na parę miesięcy, kiedy i w jakim terminie ma płacić podatek, bo tylko wtedy może sobie odpowiednio ułożyć racjonalne wygospodarowanie pieniędzy na ten cel.</u>
          <u xml:id="u-16.7" who="#PosełBalcerzak">Jako niewłaściwy wyskok należy potraktować pochopne uchwały wojewódzkich i powiatowych rad narodowych, wprowadzające przymusowe ubezpieczenia zwierząt i roślin uprawowych. Ubezpieczenie musi być nadal dobrowolne, gdyż tylko wtedy osiągnie się należyte zrozumienie tej sprawy.</u>
          <u xml:id="u-16.8" who="#PosełBalcerzak">Wieś polska świadczy nie tylko w podatku gruntowym. Świadczy ona również w szarwarkach, podwodach itp.</u>
          <u xml:id="u-16.9" who="#PosełBalcerzak">Jak największy głos przy wszelkich świadczeniach gospodarczych oddać należy gromadzie, a w gromadzie drobno i średniorolnym chłopom. Gwarantuje to bowiem jak najbardziej sprawiedliwy rozdział a zarazem przeobraża i wychowuje gromadę, likwidując patronat bogatszych i elementu obcego na rzecz podstawowej masy chłopskiej drobno i średniorolnej.</u>
          <u xml:id="u-16.10" who="#PosełBalcerzak">Przechodząc do najpraktyczniejszych zagadnień gospodarki chłopskiej podkreślamy dodatnie znaczenie akcji „H” dla podniesienia opłacalności gospodarki chłopskiej. Mimo licznych wciąż jeszcze usterek i błędów aparatu wykonawczego, akcja ta już dziś dała poważne wyniki, które w przyszłości będą coraz większe.</u>
          <u xml:id="u-16.11" who="#PosełBalcerzak">Należy stwierdzić, że wieś czyni nadal poważne inwestycje. Mamy podstawy do przewidywania, że chłopi w swoich gospodarstwach zlikwidują nie mniej niż 400.000 ha odłogów. Całkowita likwidacja odłogów przyniesie nam więcej paszy dla inwentarza, a przez to podniesiemy wydatnie wydajność naszej produkcji hodowlanej. Chłopi zainwestują w likwidację tę około 12 miliardów zł, przyjmuj ląc, że na 1 ha zasianego odłogu trzeba 30.000 zł. Jeżeli przy tym przeznaczone 3.700.000.000 zł użyjemy jako pożyczkę na likwidację odłogów, to i tak wieś włoży w akcję tę prawe 9 miliardów zł. Jest to więc suma wcale niemała. Sumę tę wieś winna dać i da na pewno, zdając sobie sprawę z wielkiej wagi zagadnienia, jakim jest całkowita likwidacja odłogów w bieżącym roku.</u>
          <u xml:id="u-16.12" who="#PosełBalcerzak">Następną niezmiernie ważną sprawą, którą pragnę podkreślić, jest stosunek do pracy i wysiłków majątków państwowych. Majątki te ze wszech miar są potrzebne rolnictwu polskiemu, stojącemu w przede dniu przebudowy struktury rolnej. Od ich pracy i dobrego funkcjonowania zależy bardzo wiele. One to winny stać się w najbliższym czasie przykładem, jak należy gospodarować. One to są i będą tą naturalną bazą, dostarczającą pozostałym warsztatom rolnym dobrego materiału zarodowego w produkcji zwierzęcej i nasiennego w roślinnej. Rozumiemy i doceniamy potrzebę ich. Ze wszech miar popierać będziemy inwestowanie ich w inwentarz żywy, którego ciągle jeszcze mają za mało, lecz mamy poważne obawy, czy nie za dużo w majątkach tych znajduje się koni roboczych. Jeżeli w dyspozycji ich jest 11.877 traktorów, a gdy na każdy traktor przyjmiemy 80 ha ziemi przeliczeniowo według Śmigielskiego, to traktory te obrobią 952.160 ha, 54.054 koni po 8 ha/1 konia) obrobi 432.432 ha, 4.686 wołów (po 5 ha/1 woła) obrobi 23.430 ha, razem więc wyniesie to 1.408.022 ha.</u>
          <u xml:id="u-16.13" who="#PosełBalcerzak">Ziemi ornej Państwowe Gospodarstwa Rolne posiadają 1.055.520 ha. Posiadaną zaś siłą roboczą powinny one obrobić jeszcze dodatkowo 342.502 ha. Projektowany więc dodatek koni uważamy za nieuzasadniony. Jeżeli uwzględnimy za Ministrem Tkaczowem, że w administracji majątków państwowych znajduje się 52% byłych ziemian, to mamy, wątpliwości, czy konie te nie są używane do „jaśnie-pańskich posług”. Słowem konie te zbyt często odwożą i przywożą ze stacji panów zarządzających, ich rodziny, znajomych i przyjaciół, a nie pracują produktywnie. Stąd też klub nasz jest zdania, że sprawę tę Ministerstwo Rolnictwa winno gruntownie jeszcze raz rozważyć.</u>
          <u xml:id="u-16.14" who="#PosełBalcerzak">Z zadowoleniem witamy zapowiedź zorganizowania 1.500 ośrodków I kategorii i 1.500 ośrodków II kategorii i wyeliminowania całkowicie w 1949 r. ośrodków maszynowych trzeciej kategorii według ustawy o narodowym pianie gospodarczym, str. 10 art. 38. Uzbrojenie ośrodków w dobre, nowoczesne maszyny i narzędzia przyczyni się do zwiększenia plonów w naszym rolnictwie.</u>
          <u xml:id="u-16.15" who="#PosełBalcerzak">Z zadowoleniem również witamy zapowiedź, że przemysł państwowy rozpocznie produkcję młocarni czyszczących, przewidzianą w planie gospodarczym, str. 6 art. 7. Młocarnie dotychczas produkowane, pozbawione aparatów czyszczących i wytrząsających pracowały bardzo nieekonomicznie. Szczególnie dotkliwie odbijało się to na ziarnie siewnym, gdyż produkt otrzymany z małej młocarni nie różnił się wiele od produktu spod cepów. A ponieważ maszyn czyszczących mamy bardzo mało, przeto właściciele rolnicy sieją zboże wraz z pośladem i połówkami, a co gorsza z uciążliwymi chwastami towarzyszącymi. Takie marnotrawstwo tolerowane jest nadal głównie z braku dobrych maszyn czyszczących.</u>
          <u xml:id="u-16.16" who="#PosełBalcerzak">Z tego też względu klub nasz uważa za stosowne zwrócić uwagę Państwowemu Przemysłowi Maszyn Rolniczych, ażeby dołożył jak najwięcej starań i zaczął produkować dobre maszyny czyszczące. Głównie chodzi nam o tryjery. Od maszyny tej zależy w poważnym stopniu plon, tylko dobry tryjer jest w stanie zapewnić zmniejszenie zachwaszczenia wśród roślin uprawnych. Próbę z wyprodukowanymi czyszczalniami należy ponowić i w żadnym wypadku nie można zaprzestać produkcji tej podstawowej w produkcji rolniczej maszyny.</u>
          <u xml:id="u-16.17" who="#PosełBalcerzak">Należy przyśpieszyć wykonanie rozporządzenia Ministerstwa Rolnictwa i Reform Rolnych oraz b. Ministerstwa Ziem Odzyskanych z dnia 31 stycznia 1948 r. o zbiórce maszyn. Należy zabezpieczyć jak najprędzej te maszyny, które dotychczas marnieją prawie bezużytecznie w najrozmaitszych ośrodkach pofolwarcznych, spółdzielniach i u prywatnych rolników na ziemiach odzyskanych.</u>
          <u xml:id="u-16.18" who="#PosełBalcerzak">Zdaniem naszym należy obok produkcji małych młockami i małych siewników zacząć produkować większe, bardziej ekonomiczne typy. Szczególnie należy zwrócić uwagę na produkcję siewników do nawozów sztucznych, gdyż liczba siewników. jakimi dysponuje CRS „Samopomoc Chłopska” jest stosunkowo za mała.</u>
          <u xml:id="u-16.19" who="#PosełBalcerzak">Skoro jestem przy zagadnieniu mechanizacji, chcę również poruszyć problem elektryfikacji wsi. Zelektryfikujemy 600 wsi nowych i 800 takich, gdzie dotąd była elektryczność. Należy zdaniem naszym ułatwić elektryfikacje wszystkim tym wsiom, które leżą niezbyt daleko od linii wysokiego napięcia. Pozwoliłoby to nam stosunkowo małym kosztem powiększyć ilość zelektryfikowanych wsi w roku bieżącym.</u>
          <u xml:id="u-16.20" who="#PosełBalcerzak">Zwracając uwagę na potrzebę usunięcia niektórych usterek w praktycznej działalności gospodarczej na odcinku rolnictwa i kończąc chcę stwierdzić, że klub Polskiego Stronnictwa Ludowego w pełni docenia wielki postęp i wielkie osiągnięcia Ministerstwa Rolnictwa w szczególności w okresie ostatniego 2-lecia a do polityki tego resortu, jak i przedłożonej ustawy o narodowym planie gospodarczym ustosunkowuje się pozytywnie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#WładysławKowalski">Głos ma poseł Ćwik.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#PosełĆwik">Wysoka Izbo! Klub Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej przez usta posła Blinowskiego ustosunkował się zasadniczo do projektu ustawy o narodowym planie gospodarczym na 1949 r.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#PosełĆwik">Zabierając głos w dyskusji, pragnę podkreślić, jak słuszną jest ocena Rządu, zawarta we wstępie projektu tej ustawy, stwierdzająca, że „dzięki wysiłkom mas pracujących miast i wsi, a przede wszystkim klasy robotniczej podstawowe zadania planów na r. 1947–48 zostały nie tylko wykonane, ale nawet w istotny sposób przekroczone”.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#PosełĆwik">Klub nasz pragnie podkreślić, że narodowy plan gospodarczy na 1949 r. staje się już planem i wyrazem woli najszerszych mas pracujących. Masy pracujące, masowe organizacje bezpartyjne, jak związki zawodowe działając pod politycznym przewodnictwem PZPR rozważają obecnie na zakładach pracy, na oddziałach fabrycznych, na naradach wytwórczych wszystkie możliwości przedterminowego wykonania narodowego planu gospodarczego na 1949 r.</u>
          <u xml:id="u-18.3" who="#PosełĆwik">Poseł Blinowski podkreślił już, że o realizacji narodowego planu gospodarczego i możliwości jego przedterminowego wykonania decydować będzie człowiek pracy, jego świadoma wola, aktywność i entuzjazm, że potężnym motorem realizacji 6-letniego planu, zbudowania fundamentów socjalizmu jest współzawodnictwo pracy.</u>
          <u xml:id="u-18.4" who="#PosełĆwik">Obywatele Posłowie! Ruch współzawodnictwa pracy znajduje się na nowym, wyższym etapie, ujawnia nowe elementy, które dają nam prawo do twierdzenia, że dzięki ruchowi współzawodnictwa pracy zrealizujemy i przekroczymy plany, że klasa robotnicza będzie mogła wysunąć kontrplany w dziedzinie planowania gospodarczego i oszczędności.</u>
          <u xml:id="u-18.5" who="#PosełĆwik">Jakie to nowe elementy obserwujemy w ruchu współzawodnictwa pracy? Przede wszystkim nowością jest masowość tego ruchu w przeciwstawieniu do dawnego okresu. Stwierdzamy również z przyjemnością, że zaszedł zwrot w ustosunkowaniu się inteligencji technicznej do współzawodnictwa pracy i że nowy system płac, nowe ustalone ostatnio normy stwarzają podstawę dla masowego rozwoju ruchu współzawodnictwa pracy.</u>
          <u xml:id="u-18.6" who="#PosełĆwik">Wysoka Izbo! Pozwolę sobie przytoczyć kilka charakterystycznych faktów. W hutnictwie od IV kwartału 1947 r. do stycznia bieżącego roku ilość współzawodniczących wzrasta z 2.500 do 65.400 robotników, obejmuje obecnie 82% załóg hutniczych. Ten rosnący ruch współzawodnictwa pracy pozwolił hutnictwu w 1947 r. ukończyć roczny plan produkcyjny na dzień 4 grudnia, tj. o 27 dni przed terminem, w 1948 r. o 42 dni przed terminem.</u>
          <u xml:id="u-18.7" who="#PosełĆwik">Drugi przykład to koleje. W okręgu dolnośląskim Polskich Kolei Państwowych bierze udział we współzawodnictwie pracy 18.000 kolejarzy, zorganizowanych w 280 „trójkach” produkcyjnych.</u>
          <u xml:id="u-18.8" who="#PosełĆwik">Mógłbym przytoczyć również szereg ciekawych faktów z rozwoju ruchu współzawodnictwa pracy w kopalniach. Np. w kopalni „Brzeszcze” 100% załogi bierze udział we współzawodnictwie pracy — kopalnia wykonuje produkcję ponad plan. Podobnych przykładów mógłbym przytoczyć bardzo wiele. Przykłady te, Wysoka Izbo, świadczą, że klasa robotnicza uczyniła wielki krok naprzód w dziedzinie upowszechnienia ruchu współzawodnictwa pracy.</u>
          <u xml:id="u-18.9" who="#PosełĆwik">Jako nowy element w ruchu współzawodnictwa pracy należy uważać ruch tzw. „zobowiązań produkcyjnych”. W tej chwili napływają do Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej i Centralnej Komisji Związków Zawodowych meldunki i doniesienia o wielkiej, na szeroką skalę zakrojonej akcji zobowiązań produkcyjnych. Wartość tych zobowiązań leży w tym, że zobowiązania te ujmowane w konkretne cyfry przenoszone są do świadomości każdego poszczególnego robotnika.</u>
          <u xml:id="u-18.10" who="#PosełĆwik">Przede mną leżą meldunki, dotyczące takich zobowiązań. Mam przed sobą zobowiązanie hutników huty „Pokój”. Wartość zobowiązań huty „Pokój” jak i szeregu innych hut leży w tym, że huta ta nie tylko mówi o tym, że poszczególne wydziały tej huty zobowiązują się wykonać plan np. surówki 3.000 ton, stali martenowskiej 3.000 ton, wyrobów walcowych 4.000, obręczy 600 ton, ale mówią konkretnie np. o zmniejszeniu nieusprawiedliwionych dni pracy, o usprawnieniu gospodarki magazynowej, o wykorzystywaniu odpadków, o podniesieniu na wyższy poziom higieny i bezpieczeństwa pracy. Mamy także konkretne zobowiązania w związku z dniem 1 maja czy też zobowiązania w związku z dniem kongresu związków zawodowych w Polsce. I tak huta „Pokój” na dzień 1 maja zobowiązuje się uruchomić cegielnię, a do końca roku dać 400.000 cegły żużlowej ponad plan. Ponadto zobowiązuje się na dzień 1 maja zaoszczędzić 73.300.000 zł. a na dzień 25 maja dla uczczenia kongresu związków zawodowych zaoszczędzić 103.510.000 zł. Dla usprawnienia pracy zobowiązuje się na dzień 1 maja wykonać suwnicę magazynową na wydziale stalowym, dla poprawy warunków mas pracujących oddać do użytku na 1 maja 90 mieszkań, a na dzień 25 maja dalsze 18 mieszkań. Huta „Pokój” zobowiązuje się na dzień 25 maja wykończyć budynek żłobka i jak najwcześniej i kompletnie go wyposażyć, ażeby objąć opieką jak największą ilość dzieci i urządzić świetlicę dziecięcą. Zobowiązuje się zorganizować w bieżącym sezonie letnim dwa punkty kolonialne dla dzieci w wieku szkolnym i przedszkolnym.</u>
          <u xml:id="u-18.11" who="#PosełĆwik">Ta konkretność zobowiązań zaprzecza szerzonej przez reakcję legendzie, że nasz system oszczędzania to nowe metody przerzucania ciężaru oszczędności na klasę robotniczą, że system oszczędności to nowa metoda bicia po kieszeni mas pracujących. Ta konkretność zobowiązań mówi o wszelkim wysiłku w kierunku poprawy bytu mas pracujących.</u>
          <u xml:id="u-18.12" who="#PosełĆwik">Mam przed sobą drugi typ zobowiązań, który ma na celu wciągnięcie innych zakładów, związanych w taki czy inny sposób systemem produkcji z daną fabryką. Np. zobowiązanie Polskiego Monopolu Tytoniowego w Krakowie. Załoga krakowskiej wytwórni Polskiego Monopolu Tytoniowego postanowiła na walnym zebraniu zaoszczędzić 52 miliony zł oraz wykonać do dnia 15 listopada br. plan produkcyjny ostatniego roku 3-letniego planu, wynoszący 4.560.000.000 papierosów. A dalej konkretne zobowiązanie mówi o tym, że oszczędności te osiągnie przez staranne i dokładne rozlistkowywanie liści tytoniowych, odpowiednie nawilżanie, ostrożne obchodzenie się przy manipulacji surowcem, przez jak najstaranniejsze wykonanie papierosa i przez jak najstaranniejszą konserwację maszyn. Szereg konkretnych faktów w tej dziedzinie mówi o tym, że robotnicy Monopolu Tytoniowego umieją skonkretyzować plany nakreślone w tej dziedzinie. Robotnicy fabryki tytoniowej jednocześnie wzywali załogi Wrocławskich Zakładów Wyrobów Papierniczych, Dolnośląskich Zakładów Wyrobów Papierniczych i Łódzkich Zakładów Graficznych oraz Krakowskich i Warszawskich Zakładów Wyrobów Papierowych, aby i one zobowiązały się również do dostarczenia Monopolowi krakowskiemu odpowiednich opakowań, odpowiadających wymaganiom produkcyjnym.</u>
          <u xml:id="u-18.13" who="#PosełĆwik">Obywatele Posłowie! Przede mną leży szereg materiałów, szereg zobowiązań dotyczących tzw. kontrplanów. Jako fakt pozytywny należy podkreślić, że w fabrykach, kopalniach, hutach w tej chwili może jest w stanie niedostatecznie rozwiniętym, ale znajduje prawo obywatelstwa tendencja do wysuwania kontrplanów aktywu związkowego i załóg.</u>
          <u xml:id="u-18.14" who="#PosełĆwik">Przede mną leży również szereg materiałów dotyczących tendencji do przenoszenia doświadczeń z jednych zakładów pracy do innych fabryk. Na naradzie produkcyjnej przodownik pracy ob. Mol opowiadał nam, jak to do jego fabryki przybyli przodownicy z Wrocławia i przywieźli zmodernizowane kobyłki, strugi, lepsze od stosowanych w tej fabryce i lepsze metody pracy. Ob. Mol opowiadał nam jak on i jego współtowarzysze poczęli zapoznawać się z doświadczeniami wrocławskiej fabryki i w kilka dni później doświadczenia te wprowadzili u siebie. W rezultacie sam to w. Mol mówił o tym, że wykonał 11 m3 przy zmniejszonej strużce w 15% w stosunku do poprzedniego czasu, że zmęczenie było mniejsze i że zarobki poprawiły się — zarówno jego jak i innych robotników w tej fabryce. W tej chwili niedostatecznie jest jeszcze rozwinięta, ale znajduje już sobie ujście metoda przekazywania doświadczenia przodowników na jednej i tej samej fabryce, wykorzystania przodowników dla instruktażu mniej wykwalifikowanych robotników.</u>
          <u xml:id="u-18.15" who="#PosełĆwik">Pozwalam sobie przytoczyć Wysokiej Izbie bardzo charakterystyczny fakt z przekazywania doświadczeń nie z jednej fabryki do drugiej, ale ze Związku Radzieckiego na teren naszych fabryk. Ob. Kuniczkowski z Radomskich Zakładów Obuwia opowiadał nam, jak to jeden z towarzyszy przyniósł na fabrykę artykuł o doświadczeniach tow. Matrosowa na terenie Związku Radzieckiego przy wyrobie skóry miękkiej w zakładach obuwia. Ob. Kuniczkowski oraz inni jego towarzysze przeczytali artykuł z majstrem, długo medytowali nad tym artykułem i postanowili wziąć się do pracy, tzn. zorganizować ją na wzór, jak wskazuje artykuł tow. Matrosowa. I rzeczywiście wprowadzenie wynalazku tow. Matrosowa doprowadziło do osiągnięcia 200% ustalonej normy i do ulepszenia jakości produkcji. Sam tow. Kuniczkowski osiągnął ponad 200% normy, a szereg jego współtowarzyszy normy te podwyższyło. Tow. Kuniczkowski mówił, że system Matrosowa, który doszedł przypadkowo na fabrykę, okazał się niezawodny i przysporzył powiększenie zarobków jemu i towarzyszom, a Państwu dał znaczne oszczędności, bo robotę, jaką wykonywało 4 ludzi, obecnie 2 pracowników może wykonać. Tow. Kuniczkowski na naradzie powiedział, że robotnicy Radomskich Zakładów Obuwia są wdzięczni tow. Matrosowowi, że dał im możność osiągnięcia tak dobrych wyników.</u>
          <u xml:id="u-18.16" who="#PosełĆwik">Jednym z głównych, podstawowych elementów walki o wykonanie planów gospodarczych jest walka o jakość produkcji. Już niektórzy obywatele posłowie podkreślali wagę tego zagadnienia. Stwierdzić musimy, że walka o jakość produkcji jest w dalszym ciągu niedostatecznie doceniana. Przykładem, jak należy prowadzić walkę o podniesienie jakości produkcji, może służyć inicjatywa organizacji partyjnej PZPR w Zakładach Włókienniczych dawniej Scheiblera w Łodzi. W styczniu rb. procent tkanin wysokogatunkowych spadł w tych zakładach do 49%, zaś ilość braków zwiększyła się do 16%. Zakłady Włókiennicze Scheiblera straciły na skutek zniżonej produkcji 30 milionów zł. Otóż komitet fabryczny PZPR wraz z radą zakładową i dyrekcją zorganizował szereg narad oddziałowych, poświęconych dokładnemu zanalizowaniu przyczyn niskiej jakości produkcji tej fabryki. Cóż te narady stwierdziły? Stwierdziły, że przyczyną niskiej jakości produkcji był, że się tak wyrażę, niechlujny stosunek do produkcji oraz niski stopień kwalifikacji technicznych robotników i wielu majstrów. Komitet fabryczny i rada zakładowa zajęły się po tej naradzie podniesieniem kwalifikacji technicznych drogą instruowania majstrów i słabiej wykwalifikowanych tkaczy. Wzmocniono kontrolę produktów, kontrolę materiałów, zastosowano rygory odpowiedzialności osobistej za jakość wykonanej pracy, a zarazem za pomocą akcji wychowawczej wzmocniono w fabryce poczucie odpowiedzialności robotników. W wyniku narad wytwórczych oddziały podjęły konkretne zobowiązania w sprawie podniesienia jakości produktu i obniżenia ilości braków.</u>
          <u xml:id="u-18.17" who="#PosełĆwik">Wysoka Izbo! Praca ta już dała konkretne rezultaty. W pierwszym tygodniu marca br. osiągnięto już 68% tkanin wysokogatunkowych, a w końcu marca rb. nastąpił dalszy wzrost I gatunku tkanin. Ilość braków spadła do 3%.</u>
          <u xml:id="u-18.18" who="#PosełĆwik">Jednym z najważniejszych elementów, również decydującym o wykonaniu planów i o powodzeniu naszego systemu oszczędzania, jest oszczędność kadr, rozmieszczenie kierowników, wysuwanie zdolnych robotników na kierownicze stanowiska.</u>
          <u xml:id="u-18.19" who="#PosełĆwik">I tu znów mógłbym Wysokiej Izbie służyć konkretnym przykładem, wziętym z fabryki chemicznej „Boruta” w Zgierzu. Fabryka ta produkuje chemikalia i barwniki i jest obecnie jedynym zakładem produkcyjnym w powyższej branży w kraju. Przed 1939 r. „Boruta” zatrudniała 870 pracowników. Okupant zniszczył zakład w 50%, dewastując oddziały produkcyjne i wywożąc najcenniejsze aparaty. Po wyzwoleniu zgłosiło się do pracy w tych zakładach zaledwie 300 pracowników, czyli 30% stanu przedwojennego. W ciągu tych czterech lat, dzięki 150 robotnikom wykwalifikowanym, wysuniętym na kierownicze stanowiska, udało się nie tylko odbudować fabrykę, ale rozbudować ją do takich rozmiarów, że produkcja wzrosła 4-krotnie, a załogę powiększono dwukrotnie — do 1.850 pracowników. Robotnicy, wysunięci na kierownicze stanowiska, przeszli cały szereg kursów przodowniczych i z kolei przeszkalają zwiększone kadry.</u>
          <u xml:id="u-18.20" who="#PosełĆwik">Nauczeni doświadczeniem, że należy wykorzystywać jak najbardziej wiadomości i kwalifikacje personelu i przystosowywać jego stanowisko do nurtów nowego ustroju, stosują dziś w „Borucie” metodę następującą: najbardziej wykwalifikowanym, ale również i oddanym sprawie proletariackiej powierza się stanowiska kierownicze. Tam, gdzie pracował mistrz, powierzono tę funkcję robotnikowi. Mistrzów po przeszkoleniu w technicum, stawia się na stanowiska techników i inżynierów. Inżynierom powierzono prace badawcze nad nowymi zagadnieniami produkcyjnymi.</u>
          <u xml:id="u-18.21" who="#PosełĆwik">Według rozpracowanych nowych metod przeprowadza się modernizację na fabryce „Boruta”, Jeden z kierowników tej fabryki mówi nam, że będąc w posiadaniu dobrze zorganizowanych od fundamentów kadr, które w 99,3% biorą czynny udział w akcji współzawodnictwa, fabryka „Boruta” sięga po najśmielsze plany i zagadnienia do wykonania w planie 6-letnim.</u>
          <u xml:id="u-18.22" who="#PosełĆwik">Jednym z najważniejszych momentów, poruszonych tu przez wielu posłów, był problem racjonalizatorstwa. Klub poselski Polskiej Zjednoczonej Partji Robotniczej pragnie szczególny nacisk położyć na potrzebę ruchu racjonalizatorstwa, ruchu nowatorstwa w metodach produkcji. Stwierdzamy, że jeszcze ten problem nie jest u nas należycie postawiony i w dalszym ciągu napotyka on na poważne trudności, na niesłuszne i szkodliwe podejście do zagadnienia ruchu nowatorskiego robotników przez wiele dyrekcyj fabryk, przez inżynierów. Ale już możemy stwierdzić na podstawie faktów z ostatnich paru miesięcy, że w tym kierunku mamy nie tylko poszczególne zrywy, ale że dyrekcje fabryczne już bardziej współdziałają z robotnikami, wkraczają na tory masowego ruchu nowatorskiego.</u>
          <u xml:id="u-18.23" who="#PosełĆwik">Wielu posłów postawiło tu bardzo centralne zagadnienie — walki z marnotrawstwem. Do Komisji Centralnej Związków Zawodowych napływają w tej chwili materiały informacyjne, wskazujące na wielkie poruszenie mas robotniczych, na zaktywizowanie się robotników w kopalniach i na fabrykach w kierunku walki z marnotrawstwem.</u>
          <u xml:id="u-18.24" who="#PosełĆwik">Z tych doniesień, które do nas napływają, wiemy o tym, jaką inicjatywę ujawnia na fabryce prosty, szary robotnik, odkrywając wielkie źródła, umożliwiające uruchomienie nowych potężnych rezerw przez walkę z marnotrawstwem.</u>
          <u xml:id="u-18.25" who="#PosełĆwik">Polska Zjednoczona Partja Robotnicza razem z Komisją Centralną Związków Zawodowych stawiają na porządku dnia zakładów pracy problem dyscypliny pracy.</u>
          <u xml:id="u-18.26" who="#PosełĆwik">Wysoka Izbo! Wiemy, że dyscyplina pracy w zakładach pracy nie jest jeszcze dostatecznie rozwinięta. Faktem jest, że wielu robotników, którzy przed 1939 r. umieli nawet walczyć na barykadach, w nowym ustroju, po obaleniu systemu kapitalistycznego, ci robotnicy, którzy dawniej byli gotowi stanąć z bronią w ręku przeciw tym, którzy zagrażali władzy mas pracujących — jeżeli chodzi o stosunek do produkcji, jeżeli chodzi o zagadnienie dyscypliny pracy, pozostają jeszcze w tyle. Jeszcze niedostatecznie w świadomości klasy robotniczej utwierdziło się przekonanie, że walka klasowa przebija się także w formach produkcji, że rozstrzygnięcie tego pytania, kto zwycięży, zależne będzie od tego, jak szybko potrafimy zorganizować wyższy typ produkcji, wyższą organizację pracy, a zarazem wyższą wydajność pracy.</u>
          <u xml:id="u-18.27" who="#PosełĆwik">Ruch wielkiego „czynu kongresowego” ujawnił nam fakt, że klasa robotnicza coraz bardziej kształtuje swój socjalistyczny stosunek do produkcji, ale jeszcze jest dużo zacofania w dziedzinie dyscypliny pracy. Polska Zjednoczona Partia Robotnicza i zorganizowany ruch związkowy to zagadnienie stawia na jednym z pierwszych miejsc w akcji na fabrykach i zakładach pracy.</u>
          <u xml:id="u-18.28" who="#PosełĆwik">Chciałbym, Wysoka Izbo, poruszyć jeszcze jedno zagadnienie, a mianowicie, niezbędność uruchomienia milionowych mas bezpartyjnych dla realizacji planów, przedłożonych przez Rząd. Zdajemy sobie doskonale sprawę z tego, że im bardziej Polska Zjednoczona Partia Robotnicza, im bardziej zorganizowany ruch zawodowy, im bardziej stronnictwa demokratyczne będą zdolne uruchomić milionowe masy bezpartyjne do realizacji tych planów, tym szybciej te plany będziemy mogli realizować. Plany nie mogą być realizowane tylko przez grupę członków z partii czy stronnictwa, czy przez kierowniczy aktyw związków zawodowych. Plany muszą przejść do świadomości bezpartyjnych i te masy muszą — co leży w ich interesie — wykazać wzmożoną aktywność w realizacji tych planów.</u>
          <u xml:id="u-18.29" who="#PosełĆwik">Stwierdzamy, że organizacje masowe, czy to robotnicze jak związki zawodowe, czy chłopskie, jak Samopomoc Chłopska, jeszcze niedostatecznie uregulowały swój stosunek do bezpartyjnych, jeszcze niedostatecznie uruchomiają masy bezpartyjnych do współgospodarowania i współrządzenia krajem. Jest rzeczą słuszną, żeby Polska Zjednoczona Partia Robotnicza i Komisja Centralna Związków Zawodowych postawiły sobie za zadanie wzmożenie troski o bezpartyjnych, o wciągnięcie ich do współrządzenia i współgospodarowania w celu realizacji planów gospodarczych.</u>
          <u xml:id="u-18.30" who="#PosełĆwik">Proszę Wysokiej Izby! Jeżeli te wszystkie elementy, o których mówili koledzy posłowie, jeżeli te wszystkie elementy, które były rozważane na krajowej naradzie gospodarczej, zorganizowanej z inicjatywy Komisji Centralnej Związków Zawodowych — będą w pełni uruchomione, to możemy być pewni, że przedłożony narodowy plan gospodarczy nie tylko zostanie wykonany, ale przed terminem przekroczony. W ten sposób będziemy mogli torować jak najbardziej realnie drogę do następnego roku — do zadań budowy fundamentu socjalizmu w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-18.31" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#WładysławKowalski">Zarządzam przerwę obiadową do godz. 15 min. 30.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu od godz. 13 min. 55 do godz. 15 min. 35.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#WicemarszałekBarcikowski">Wznawiam posiedzenie.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#WicemarszałekBarcikowski">Udzielam głosu posłowi Marcowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#PosełMarzec">Wysoka Izbo! Jestem trzecim z kolei mówcą, który w dyskusji nad planem gospodarczym zatrzymuje się nad zagadnieniem współzawodnictwa i oszczędności. Waga tego ruchu wymaga dokładnego omówienia, w szczególności omówienia tych momentów, które przyczyniają się do zahamowania współzawodnictwa. Należy zanalizować, wyciągnąć wnioski i usunąć bolączki — tym szybciej, że zależy od tego wcześniejsze wykonanie planu rocznego, zależy od tego zaoszczędzenie w roku bieżącym stu kilkudziesięciu miliardów złotych.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#PosełMarzec">Analizując rodzaj ruchu współzawodnictwa, należy stwierdzić, że myśl i wezwanie Pstrowskiego zostały podchwycone nie tylko przez szerokie rewolucyjne i uświadomione elementy, ale są wcielane w życie przez setki, tysiące współzawodników. Momenty te zostały już poruszone i omówione przez moich poprzedników, moich kolegów klubowych. Chcę nawiązać do tych momentów, które nie zostały jeszcze w zagadnieniu współzawodnictwa dostatecznie rozpracowane.</u>
          <u xml:id="u-21.2" who="#PosełMarzec">Mówiłem, że ruch współzawodnictwa ogarnął setki tysięcy robotników. Zapytajmy się jednak, jak przedstawia się w skali polskiej umasowienie współzawodnictwa, czy istnieje ono we wszystkich zakładach pracy, w jakim procencie i stopniu załogi tych zakładów pracy biorą w nim udział, czy i w jakim stopniu we współzawodnictwie biorą udział pracownicy administracyjni i techniczni tych zakładów i zjednoczeń, czy i w jaki sposób pomaga się, otacza opieką techniczną zespoły i pojedynczych współzawodników, w jakim stopniu wykorzystywane są doświadczenia, zdobycze przodowników pracy, ich nowe, lepsze metody pracy, czy załogi i kierownictwa zakładów pracy uczą się na doświadczeniach, uzyskanych we współzawodnictwie i racjonalizatorstwie, czy popularyzujemy odpowiednio ideę współzawodnictwa, zespoły, indywidualnych współzawodników, czy są oni chlubą, dumą zakładów pracy, ich rodzin i naszą?</u>
          <u xml:id="u-21.3" who="#PosełMarzec">Muszę przyznać na przykładach z mojego terenu — wałbrzyskiego, że te właśnie odcinki pozostawiają jeszcze wiele do życzenia. Stwierdzić trzeba, że do obecnej chwili ruch współzawodnictwa nie ogarnął jeszcze u nas wszystkich warsztatów pracy. Stwierdzić trzeba, że nie wszystkie załogi i kierownictwa tych zakładów doceniły znaczenie i rolę współzawodnictwa. Są zakłady pracy, które entuzjastycznie podchwyciły wezwanie Pstrowskiego i dziś właśnie te za kłady wybijają się na czoło wszystkich innych wałbrzyskich zakładów pracy.</u>
          <u xml:id="u-21.4" who="#PosełMarzec">Czym się one wybijają? Wybijają się dobrą organizacją pracy, poważnymi wynikami, jak również i tym, że przeciętny zarobek robotnika jest tam o wiele wyższy niż na innych pokrewnych im zakładach. Państwowe Zakłady Przemysłu Bawełnianego w Głuszycach potrafiły dać naszemu Państwu w czynie kongresowym 4.500.000 metrów tkanin wartości 450 milionów złotych, wykonując roczny plan za 1948 r. w końcu października. Fabryka porcelany „Krister” dzięki masowemu współzawodnictwu, wykonała plan za 1948 r. we wrześniu, dając dodatkowo Państwu 250 ton eksportowej porcelany.</u>
          <u xml:id="u-21.5" who="#PosełMarzec">Mogliśmy na naszym terenie widzieć do czego są zdolne załogi i kierownictwa, jeżeli należycie rozpracują u siebie zagadnienie współzawodnictwa. Takim klasycznym przykładem był wspaniały zryw górników wałbrzyskich, którzy mimo negatywnych opinii poprzedniego kierownictwa tego zjednoczenia potrafili wykonać i przekroczyć plan państwowy. Był to wielki zryw, który uznajemy i cenimy. Ale był to tylko zryw,. Na. obecnym etapie współzawodnictwa nie chodzi o zrywy, chodzi o systematyczne ulepszanie swoich metod pracy, aby można uzyskiwać coraz to lepsze rezultaty.</u>
          <u xml:id="u-21.6" who="#PosełMarzec">Dlaczego na Kristerze, w PZPB, PZPL, w koksowni Biały Kamień i innych zakładach pracy można uzyskać tak wspaniałe sukcesy? Dlatego że i na Kristerze i w PZPB czy koksowniach prowadzone były, prowadzone są stale, systematycznie narady wytwórcze oddziałowe, zakładowe. Dlatego, że tam wyciąga się wnioski z osiągnięć przodowników prący, że tam uczy się na ich doświadczeniach i kierownictwo i załoga.</u>
          <u xml:id="u-21.7" who="#PosełMarzec">W Dolnośląskim. Zjednoczeniu Przemysłu Węglowego można uzyskać dużo lepsze wyniki. Trzeba, aby kierownictwo kontynuowało dalej tę słuszną linię, którą w tej chwili realizuje. W dolnośląskich przedsiębiorstwach nie było narad oddziałowych, nie było narad wytwórczych zakładowych i dlatego też górnicy nie mogą mówić o swych bolączkach, które utrudniają im realizację planu, które sprawiają, że współzawodnictwo pracy nie rozwija się tak, jak należy. Inne zakłady pracy zorganizowały szkolenie nowego dozoru w górnictwie. W Wałbrzychu tego nie było. Były wprawdzie kursy dla nadgórników i sztygarów, ale na kursach takich nie potrzeba uczyć sinusów i cosinusów, ale jak należy prowadzić ścianę, jak ustawiać motory, w jaki sposób organizować pracę i obliczać kubiki w górnictwie.</u>
          <u xml:id="u-21.8" who="#PosełMarzec">Z doświadczeń DZPW ubiegłego roku trzeba wyciągnąć jeszcze jeden wniosek. Nie wystarczy, że załoga każdej kopalni przystąpiła do współzawodnictwa, że każda z nich ma po kilkunastu czy kilkudziesięciu bojowych przodowników, że każda z nich ma po kilka zespołów objętych ruchem współzawodnictwa. Należy skończyć z uprzedzeniem, z przeświadczeniem, że w ruchu współzawodnictwa mogą znaleźć miejsce tylko ci, którzy są czynni w produkcji, że nie ma miejsca dla pozostałej masy robotników. Należy wciągnąć w ruch współzawodnictwa pozostałe masy robotnicze, należy szybko dążyć do podwojenia dotychczasowej liczby współzawodników. Należy wciągnąć tych, co jeszcze się wahają, ale sprzyjają ruchowi współzawodnictwa.</u>
          <u xml:id="u-21.9" who="#PosełMarzec">Wysoka Izbo! Te wspaniałe osiągnięcia uzyskane we współzawodnictwie w 1948 r., a szczególnie w czynie kongresowym wykazały, jak błędne były poglądy tych, którzy traktowali współzawodnictwo jako czynnik mechanicznego wzmożenia pracy. Wyniki z naszego terenu świadczą o klasie robotniczej Wałbrzycha jeszcze coś więcej. Świadczą one, że tysiące robotników tułaczy z całej Europy: z Francji, Belgii, Westfalii, Rumunii, Jugosławii, Czechosłowacji, nauczeni długoletnim doświadczeniem walk z wyzyskiem kapitalizmu, zrozumiały, że nie wystarczy w Polsce zdusić kapitalizm, wygnać obszarników, wziąć władzę i uzyskać wolność. Ci tułacze, wierni synowie ojczyzny, zrozumieli, że nie można żyć samą wolnością, że trzeba dobrodziejstwa wolności politycznej uzupełnić wartościami materialnymi. Ponieważ sami czują się w kraju pełnymi współgospodarzami, sami stwarzają i pomnażają własne dobra materialne i dobra swego kraju, wiedzą, że pracują dla siebie, dla swego ludowego gospodarstwa i ta praca stała się dla nich honorem.</u>
          <u xml:id="u-21.10" who="#PosełMarzec">Wysoka Izbo! Trzeba zwrócić uwagę na szkolenie. Państwo nasze wydaje milionowe sumy na przeszkolenie młodzieży. Należy się więc zainteresować tymi, którzy kończą szkoły włókiennicze. Trzeba przyznać, że absolwenci tych szkół nie mieli należytej opieki nad sobą. Zarabiają wprawdzie 8.000–10.000 zł czy więcej, ale oni dalej chcą się szkolić, skończyć szkoły powszechne, szkoły średnie. Trzeba umieć zorganizować życie świetlicowe i kulturalne w zakładach, w których oni pracują. Trzeba, aby władze zakładowe zwróciły na tę pracę uwagę.</u>
          <u xml:id="u-21.11" who="#PosełMarzec">Ta praca, ta podstawa naszych wałbrzyskich górników, włókniarzy, ceramików, kolejarzy, zobowiązuje nas do zwrócenia jeszcze większej uwagi na tych, którzy tym ruchem kierują, na tych, którzy w tym ruchu biorą udział.</u>
          <u xml:id="u-21.12" who="#PosełMarzec">Oprócz gorących słów uznania dla najlepszych synów ojczyzny, których nie skąpi im społeczeństwo, należy dopomóc im w rozpropagowaniu współzawodnictwa.</u>
          <u xml:id="u-21.13" who="#PosełMarzec">Trzeba, aby tym zagadnieniem żyli nie tylko działacze związkowi, partyjni, przodownicy pracy czy część załóg. Trzeba, aby we współzawodnictwie uczestniczyły całe załogi, cały personel zakładów pracy: techniczny i administracyjny, członkowie wszystkich partii, jak również bezpartyjni. Trzeba, aby tym zagadnieniem żyło nasze całe społeczeństwo.</u>
          <u xml:id="u-21.14" who="#PosełMarzec">Trzeba przede wszystkim, aby żyła nim nasza prasa, aby była ona narzędziem budownictwa socjalistycznego, zaznajamiając we wszystkich szczegółach ze zdobyczami naszych zwycięskich zespołów, omawiając przyczyny ich powodzenia i metody ich pracy.</u>
          <u xml:id="u-21.15" who="#PosełMarzec">Zagadnienie popularyzacji ruchu współzawodnictwa, współzawodników musi być jeszcze dokładnie rozpracowane na łamach prasy na zakładach pracy w miastach czy osiedlach robotniczych. Należy stwierdzić, że na zakładach pracy w naszych miastach nie znać jeszcze odbicia tych spraw. Czy przechodnie na ulicach, na dworcach, w poczekalniach kin nie powinni widzieć fotografii naszych bohaterskich górników? Ludzie szanują i cenią Bugdołów, Zielińskiego, Siennego, Magierę, Grabowskiego, ale chcą widzieć obok nich i grupy, ich zespoły. Co więcej, trzeba wciągnąć w to zagadnienie rodziny, wciągnąć żony przodowników pracy. Ogromne zainteresowanie wzbudziły na koloniach górniczych w Wałbrzychu gazetki ścienne z fotografiami najlepszych górników Wałbrzycha. Co za duma przebijała z prostych słów górniczki: „To mój”. Trzeba, aby żony, dzieci, znajomi, przyjaciele interesowali się wynikami osiągniętymi przez ich mężów, ojców, znajomych czy przyjaciół. Trzeba budzić w nich miłość, uznanie dla ich dzielnych ojców i mężów.</u>
          <u xml:id="u-21.16" who="#PosełMarzec">Wysoka Izbo! Im większą opieką otaczać będziemy rzesze współzawodniczących, tym mocniej, zdecydowaniej należy wydać walkę tym, co chcą opóźniać naszą odbudowę, nasz marsz naprzód.</u>
          <u xml:id="u-21.17" who="#PosełMarzec">Trzeba od ruchu współzawodnictwa odsunąć krzykaczy, samochwalców, którzy czynią wiele zamieszania i zbędnej bieganiny. Należy uważnie, jak najostrożniej, jak najcierpliwiej wypróbować istotnych organizatorów, ludzi z trzeźwym umysłem i praktycznym zmysłem, ludzi, łączących w sobie wierność dla sprawy socjalizmu z umiejętnością organizowania bez hałasu, energicznej współpracy znacznej liczby osób. Domagają się tego od nas sami górnicy w swoich gazetkach ściennych i na naradach wytwórczych, oddziałowych. Takich ludzi należy wysuwać na odpowiednie stanowiska kierowników pracy ludowej.</u>
          <u xml:id="u-21.18" who="#PosełMarzec">A takich ludzi jest u nas wielu. Jeden z nich to Sierny — rębacz kopalni „Victoria”, najlepszy górnik Dolnego Śląska, to Magiera, górnik „Chrobrego”, to Salczyński, sztygar z kopalni „Bolesław Chrobry”:</u>
          <u xml:id="u-21.19" who="#PosełMarzec">Pierwszy z nich jest najlepszy nie tylko dlatego, że od powstania w Polsce ruchu współzawodnictwa kroczy wśród najlepszych górników, ale również dlatego, że potrafił przelać swe doświadczenia na swoich kolegów, że potrafi dopomóc i nauczyć nowego stylu pracy Grabowskiego i Żaczka, dzisiaj jednych z najlepszych przodowników Wałbrzycha.</u>
          <u xml:id="u-21.20" who="#PosełMarzec">Sierny dokonał, że cały jego oddział przekraczał plan o około 200%, że po podpisaniu nowych norm on sam przekracza je o 200 do 300%, a na jego oddziale 6, i oddziale 10, gdzie pracują jego koledzy, wszyscy rębacze potrafili w lutym przekroczyć plan świecąc przykładem dla innych, pozostających w tyle oddziałów.</u>
          <u xml:id="u-21.21" who="#PosełMarzec">Górnik Magiera zgodził się na ochotnika przejść z kopalni „Biały Kamień” na kopalnię „Bolesław Chrobry”, gdzie część górników narzekała na normy i wykazał, że można, je przekroczyć o przeszło 200%. Sztygar Salczyński, dawny rębacz, chluba kopalni „Bolesław Chrobry” wykazał, czego może dokonać współpraca dozoru z załogą. Jego oddział, oddział 6, pierwszy przekroczył plan wykonując go w 208%.</u>
          <u xml:id="u-21.22" who="#PosełMarzec">Załoga 6 oddziału zorganizowana w ruchu współzawodnictwa potrafiła szybko wyjść z impasu i stać się przykładem nowego stosunku do pracy dla całego DZPW.</u>
          <u xml:id="u-21.23" who="#PosełMarzec">Wysoka Izbo! Ruch współzawodnictwa związany jest ściśle z przedterminowym wykonaniem planu trzyletniego, jak również z ogromną akcją oszczędnościową.</u>
          <u xml:id="u-21.24" who="#PosełMarzec">Na przykładzie klasy robotniczej Wałbrzycha trzeba przyznać, że walka, o przedterminowe wykonanie planu trzyletniego, że akcja oszczędnościowa została entuzjastycznie podchwycona przez rzesze pracujących, że plany oszczędnościowe spotkały się natychmiast w większości zakładów pracy z kontrplanami oddziałów i całych zakładów pracy.</u>
          <u xml:id="u-21.25" who="#PosełMarzec">W jaki sposób powinno kierownictwo, załoga i każdy robotnik podchodzić do marnotrawstwa i oszczędności?</u>
          <u xml:id="u-21.26" who="#PosełMarzec">I tak załoga koksowni „Biały Kamień” wykona 3-letni plan, już na 28 września a plan roczny na 28 października bieżącego roku, zobowiązując się przekroczyć dotychczasowy plan oszczędnościowy wynoszący 22.000.000 zł.</u>
          <u xml:id="u-21.27" who="#PosełMarzec">Załoga PZPS w Głuszycy, która w ramach czynu kongresowego dała narodowi 4.500.000 m. tkanin ponad plan, zobowiązała się wykonać plan roczny w ciągu 9 miesięcy i przekroczyć plan oszczędnościowy, wynoszący 20 milionów zł.</u>
          <u xml:id="u-21.28" who="#PosełMarzec">Załoga huty „Karol” zobowiązała się wykonać plan jakościowy do 31 lipca rb., a plan ilościowy do 31 sierpnia rb., zobowiązując się przekroczyć plan oszczędnościowy o 3 miliony zł, czyli zaoszczędzić 18,5 miliona zł.</u>
          <u xml:id="u-21.29" who="#PosełMarzec">Mógłbym wyliczyć już w tej chwili z samego naszego terenu setki takich pozycji, do których można by dołączyć setki tysięcy z całej Polski.</u>
          <u xml:id="u-21.30" who="#PosełMarzec">Co się składa na te wyniki? Na te wyniki składa się praca, jej ulepszanie przez naszych przodowników i racjonalizatorów. Helena Dembosz, przodowniczka tkalni PZPL nr 18 w Kamińsku, potrafi prowadzić zespół, składający się z 5 tkaczy, osiągnąć w pracy indywidualnej 130% normy. Co więcej przy przewidzianych 60% wydajność przędzy osiąga 70%. Dwaj ślusarze Spanier i Wroka z fabryki porcelany technicznej „Zofiówka” udoskonalili pracę odpowietrzającą, zmniejszając braki o 50% i dając w sumie 5 milionów oszczędności rocznie. Górski Wacław, kierownik modelami tejże fabryki, zbudował własnego pomysłu kapsle, które oszczędzają 1983 m3 pojemności pieców, dając oszczędność 4 miliony zł rocznie. Inżynier Klein Markus ulepszył glazurę, za której sprowadzanie musieliśmy płacić dewizami, oszczędność wynosi 2.200.000 zł.</u>
          <u xml:id="u-21.31" who="#PosełMarzec">Wyniki poszczególnych robotników, zespołów, oddziałów, zakładów pracy, zjednoczeń sprawią, że nasz budżet, zamykający się cyfrą 612 miliardów zł, będzie zrównoważony. Nie może więc w tych szeregach budowniczych socjalizmu zabraknąć żadnego robotnika, żadnej załogi tego czy innego zakładu pracy.</u>
          <u xml:id="u-21.32" who="#PosełMarzec">Niechże więc górnicy wałbrzyscy, którzy niejednokrotnie dali wyraz swej dojrzałości politycznej, uczą się od swoich braci koksiarzy, ceramików i włókniarzy jak ulepszać pracę, jak pokonywać trudności, jak oszczędzać, by na swoim odcinku, tak ważnym dla gospodarki, naszej, przyczynić się do realizacji naszych gospodarczych i politycznych planów. A pozostała część klasy robotniczej niech przystąpi do utrwalenia tego, co już osiągnęli, zadeklarowali, omówili i nakreślali.</u>
          <u xml:id="u-21.33" who="#PosełMarzec">Nasi kierownicy zakładów pracy niech czerpią pełnymi rękami ze skarbnicy nagromadzonych doświadczeń naszych przodowników pracy, niech przyczynią się, by ruch współzawodnictwa ogarnął całą klasę robotniczą, a wtedy hasła rzucane przez Rząd przyczynią się do wykonania naszych planów, przyczynią się do budowy socjalizmu w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-21.34" who="#PosełMarzec">Jeżeli rzucam apel do górników, ażeby ulepszyli swoją pracę, to również chcę rzucić apel do ZUS, by na swoim odcinku także zaczął lepiej pracować i lepiej załatwiać sprawy górników. Na terenie Wałbrzycha' znajduje się wielu górników z Francji, wiele tysięcy tych górników również jest na terenie Górnego Śląska. Załatwianie rent jest w tej chwili na tym terenie wielką bolączką. Trzeba, ażeby listy, które paszą do ZUS, były załatwiane jak najszybciej. Trzeba pamiętać, że za każdym takim listem stoi górnik i jego rodzina i dlatego trzeba zmienić biurokratyczny system pracy. Trzeba pamiętać, że to są ludzie, którzy czekają na pieniądze, które na pewno już przyszły z Francji.</u>
          <u xml:id="u-21.35" who="#PosełMarzec">Cały nasz naród musi pamiętać, że każda tona węgla, stali, każda cegła, każdy centnar zboża, każda zaoszczędzana złotówka stanowi ogromny wkład w dzieło najważniejsze, w dzieło utrwalenia pokoju.</u>
          <u xml:id="u-21.36" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#WicemarszałekBarcikowski">Głos ma poseł Michurski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#PosełMichurski">Wysoki Sejmie! Ustosunkowując się w imieniu klubu poselskiego Stronnictwa Ludowego do narodowego planu gospodarczego na 1949 r. w zakresie komunikacji, żeglugi, łączności i budownictwa, pragnę na wstępie podkreślić, że Stronnictwo Ludowe widzi duży wysiłek i ogromny wkład mas pracujących Polski ludowej w ogólne dzieło odbudowy kraju ze zniszczeń wojennych i coraz wyraźniejszej rozbudowy aparatu produkcyjnego. Wzrasta poziom stopy życiowej mas pracujących. Przez upowszechnienie ruchu współzawodnictwa pracy zrodził się nowy czynnik, zapewniający wykonywanie i przekraczanie zadań planu.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#PosełMichurski">Jak zjednoczenie klasy robotniczej uwielokrotniło jej siły i wzmocniło jej rolę kierowniczą w narodzie, otwierając szerokie perspektywy budowy podstaw socjalizmu w Polsce, tak nadchodzące zjednoczenie ruchu ludowego pomnoży siły mało i średniorolnego chłopa w walce o sprawiedliwość społeczną na wsi, umacniając sojusz robotniczo-chłopski w bazie wyjściowej dla realizacji planu 6-letniego.</u>
          <u xml:id="u-23.2" who="#PosełMichurski">Zagadnienie komunikacji i łączności w narodowym planie gospodarczym na 1949 r. zawiera wszelkie rodzaje komunikacji i urządzenia z nią związane, tj.: komunikację kolejową, samochodową, żeglugową, lotniczą, drogi lądowe i wodne, urządzenia portowe, flotę morską i rzeczną oraz pocztę, telefonię, telegrafię i radiokomunikację.</u>
          <u xml:id="u-23.3" who="#PosełMichurski">W zakresie osiągnięć polityki komunikacyjnej w całokształcie stosunków gospodarczych i społecznych kraju został w dużym stopniu zrealizowany postulat traktowania wszystkich rodzajów komunikacji w ramach jednolitego planu komunikacyjnego. Ma to szczególnie doniosłe znaczenie w naszej polityce komunikacyjnej z uwagi na olbrzymie zniszczenie urządzeń i środków komunikacyjnych wskutek wojny oraz ze względu na ograniczone środki materialne. Został również zrealizowany drugi postulat w postaci jednolitego i nadrzędnego nad poszczególnymi rodzajami komunikacji centralnego kierownictwa, które nie powinno być obarczone ciężarem bezpośredniej eksploatacji któregokolwiek ze środków komunikacji.</u>
          <u xml:id="u-23.4" who="#PosełMichurski">Widać to w odniesieniu do komunikacji samochodowej, lotniczej i żeglugi śródlądowej przez utworzenie odpowiednich przedsiębiorstw państwowych oraz ostatnio Dyrekcji Generalnej PKP.</u>
          <u xml:id="u-23.5" who="#PosełMichurski">Osiągnięcia resortów komunikacji w roku ubiegłym wyrażają silę w zakresie odbudowy, usprawnienia komunikacji, uzyskania oszczędności, zwiększenia wydajności pracy, usprawnienia gospodarki personalnej. Dzięki tym wynikom PKP zdalne były przekroczyć swój plan roczny w zakresie przewozów towarowych o 13% w zakresie przewozu osób o 20%.</u>
          <u xml:id="u-23.6" who="#PosełMichurski">Osiągnięcia Ministerstwa Komunikacji były możliwe dzięki systematycznemu szkoleniu pracowników na 448 kursach przygotowawczych i dokształcających, a głównie dzięki zwiększeniu się wydajności pracy pod wpływem żywiołowo rozwijającego się współzawodnictwa, które miało charakter oddolny i masowy, zwłaszcza w akcji czynu kongresowego partii robotniczych. Równolegle z akcją współzawodnictwa rozwinął się ruch t.zw. małej racjonalizacji. Inicjatywa nowatorska robotników ii pracowników kolejowych wydała ponad 200 zgłoszonych użytecznych wynalazków i przyniosła Państwu milionowe oszczędności. Dalszy rozwój współzawodnictwa pracy na PKP stanie się podstawowym elementem przedterminowego wykonania przez kolejnictwo planu 3-letniego i stworzenia dogodnej bazy wyjściowej dla realizacji planu 6-letniego.</u>
          <u xml:id="u-23.7" who="#PosełMichurski">Komunikacja samochodowa w przewozie towarów ma stać się w niedalekiej przyszłości obok kolei normalnotorowych poważnym czynnikiem przewozowym. W roku bieżącym da je się zauważyć tendencja przejmowania przez PKS większości komunikacji samochodowej. Mają być uruchomione regularne linie przewozu towarowego i z górą 4-krotnie podwyższone przewozy towarowe w stosunku do roku ubiegłego.</u>
          <u xml:id="u-23.8" who="#PosełMichurski">Stronnictwo Ludowe jest mocno zainteresowane powodzeniem akcji przewozu towarów przez PKS, ponieważ może to ułatwi ludności wiejskiej, jak również spółdzielniom gminnym ZSCh dostawę jaj, mleka i płodów warzywno-rolniczych do central spółdzielczych w większych ośrodkach miejskich. W związku z przejęciem przez PKS komunikacji samochodowe; od spółek prywatnych powstał mimo woli swojego rodzaju „wyzysk” biedoty wiejskiej ze strony PKS, polegający na tym, że przystanki taryfowe obejmują zbyt długie odcinki drogi, za które pasażer musi płacić bilet, chociaż przebywa trasę 2 lub 3 razy krótszą. Sprawę należy uregulować generalnie w jak najszybszym czasie, zwiększając dla dobra ludności wiejskiej ilość przystanków taryfowych na liniach nowoprzejętych przez PKS.</u>
          <u xml:id="u-23.9" who="#PosełMichurski">Założeniem planu odbudowy gospodarcze na odcinku dróg kołowych było usunięcie zniszczeń wojennych przede wszystkim i powstrzymanie dekapitalizacji majątku narodowego umieszczonego w drogach.</u>
          <u xml:id="u-23.10" who="#PosełMichurski">Należy zwrócić uwagę, że mimo dużego wysiłku na odcinku dróg kołowych i wodnych proces dekapitalizacji nie został jeszcze w dostatecznym stopniu zahamowany. Nie jest to możliwe w ciągu jednego roku i łączy się z zagadnieniem mechanizacji robót, kamieniołomów itp. Tymczasem w zakresie usunięcia dekapitalizacji dróg kołowych i wodnych należałoby wykorzystać organizację „Służba Polsce” oraz szeroko stosowane szarwarki. Dlatego, jeśli chodzi o drogi samorządowe, Ministerstwo Komunikacji nie może iść zbyt daleko z ich przejęciem, gdyż przekreśliłoby to możliwość należytego wykorzystania szarwarku inicjatywie oddolnej. Przeto sprawa paląca — połączenia szeregu gmin wiejskich drogami bitymi z siedzibą powiatową spoczywać będzie jeszcze długo na barkach samorządu.</u>
          <u xml:id="u-23.11" who="#PosełMichurski">W dążeniu do usunięcia niedociągnięć zachodzi konieczność unowocześnienia przepisów kolejowych i pozbawienia ich zbytniego biurokratyzmu. Odnosi się to zwłaszcza do przepisów regulujących czas wolny od postojowego dla węgla. Ceny wagonów sypialnych 3 klasy są zbyt wygórowane dla mas pracujących, przy czym wagony te są bardzo niewygodne. Zbyt wygórowane są również ceny przejazdów samolotowych. Obniżenie tych cen oraz uczynienie podróży samolotem bardziej wygodną, niż to ma miejsce w większości kursujących samolotów pasażerskich, przyczyniłoby się niewątpliwie do zwiększenia frekwencji na liniach -lotniczych.</u>
          <u xml:id="u-23.12" who="#PosełMichurski">Przedmiotem odpowiednich zarządzeń Ministerstwa lub PKP winny stać się takie sprawy jak: stan sanitarny poczekalni i bufetów na dworcach kolejowych oraz należyte ich oświetlenie; dostosowanie rozkładu jazdy do potrzeb ludności w dni targowe oraz młodzieży szkolnej wiejskiej dojeżdżającej do miast; tworzenie w większej ilości specjalnych izb dla kobiet podróżujących z dziećmi; rozszerzeń nie ilości świetlic dla młodzieży; właściwa obsługa publiczności itp.</u>
          <u xml:id="u-23.13" who="#PosełMichurski">Podniesienie usług resortu komunikacji da się osiągnąć w wielu wypadkach przy pomocy niewielkich nakładów pieniężnych oraz przez odpowiednie szkolenie personelu, przy czym dużą pomoc może okazać tu czynnik społeczny, skłaniając publiczność, korzystającą z usług kolei, do większego poszanowania mienia państwowego.</u>
          <u xml:id="u-23.14" who="#PosełMichurski">Wysoki Sejmie! Działalność Ministerstwa Żeglugi w roku ubiegłym przejawiła się w pracach organizacyjnych przy tworzeniu szeregu przedsiębiorstw i instytucji o charakterze przemysłowym, żeglugowym, handlowym i usługowym, związanych integralnie z morzem, a w szczególności z potrzebami aparatu handlowego i usługowego polskich portów morskich.</u>
          <u xml:id="u-23.15" who="#PosełMichurski">Rok ubiegły charakteryzuje przejście z odbudowy na modernizację, na usprawnienie w dziedzinie portów. Obecnie porty nasze zdolne są przeładować całą ilość towarów potrzebnych dla nas i krajów zaplecza. W Szczecinie został wykończony zupełnie nowy port węglo-rudowy, wyposażony, w najbardziej nowoczesne urządzenia. Największe prace portowe w Europie w 1948 r. zostały przeprowadzone w Szczecinie.</u>
          <u xml:id="u-23.16" who="#PosełMichurski">Plan rozbudowy floty oparty jest głównie na własnej produkcji stoczniowej. W planie inwestycyjnym Ministerstwa Żeglugi stocznie łącznie z odbudową floty stanowią ponad 50% całego planu inwestycyjnego, który wynosi prawie 13 miliardów Jeśli idzie o rybołówstwo morskie, to przed wojną w 1938 r. polskie połowy wyniosły 12.500 ton, gdy w 1948 r. ponad 48.000 ton, co stanowi około 400% połowów przedwojennych. Na 1949 r. planuje się 60.000 ton, zaś do 1955 r. połowy nasze wzrosnąć winny do 120.000 ton Rybołówstwo, zwłaszcza dalekomorskie, ma nieograniczone możliwości. Jednak plany Ministerstwa Żeglugi w zakresie szerokiej rozbudowy rybołówstwa są uwarunkowane taborem i chłodnictwem.</u>
          <u xml:id="u-23.17" who="#PosełMichurski">Omawiając dział rybołówstwa morskiego, pragnę zasygnalizować z tej trybuny nowo rozpoczynającą się akcję „R”, tj. akcję zmierzającą do podniesienia naszych połowów rybnych. Konieczne są w tym celu znaczne sumy w budżecie i planie inwestycyjnym roku bieżącego, wzrastającego w latach planu 6-letniego.</u>
          <u xml:id="u-23.18" who="#PosełMichurski">W przededniu planu sześcioletniego i wobec projektowanej w jego ramach rozbudowy gospodarki morskiej przed szkolnictwem morskim stoją zadania zasilania aparatu gospodarczego, technicznego i administracyjnego nowym, fachowym elementem pracowniczym.</u>
          <u xml:id="u-23.19" who="#PosełMichurski">Kredyty na pokrycie zwiększonych potrzeb szkolnictwa morskiego wymagaj ą zwiększenia sum preliminowanych na szkolnictwo. Z uwagi na to, że niedawno Sejm przedłużył upoważnienie Rządu do zatrudnienia w rybołówstwie morskim cudzoziemców z powodu braki polskich fachowców, kwestia szkolnictwa morskiego posiada niezmiernie doniosłe znaczenie i kredyty na to muszą się znaleźć w roku bieżącym, jak również w planie 6-letnim. W dziedzinie szkolenia morskiego personelu administracyjnego pożądana jest koordynacja pomiędzy Ministerstwem Oświaty a Ministerstwem Żeglugi, co pozwoliłoby m. im. na wykorzystanie narybku z liceów ogólnokształcących po wprowadzeniu w ostatnim roku nauczania przedmiotów z zakresu specjalizacji morskiej.</u>
          <u xml:id="u-23.20" who="#PosełMichurski">Ministerstwo Żeglugi zdaje sobie sprawę że przed naszym handlem zagranicznym otworzyły się obecnie nowe perspektywy. Gdy początkowo kładziono nacisk na rozbudowę tonażu regularnego, który miał służyć obsłudze dowozowej, to obecnie główny nacisk położony ma być na rozwój tonażu oceanicznego który będzie służył w dziedzinie handlu za granicznego Polski i krajów demokracji ludowej z Chinami i krajami Ameryki Południowej. W związku z tym wielkie znaczenie ma zdobycie pozycji bazowej dla Gdyni i Gdańska, co jest w stadium końcowej realizacji.</u>
          <u xml:id="u-23.21" who="#PosełMichurski">Długofalowy plan rozwoju naszej flety dalekomorskiej ma uzasadnienie w związku z zawarciem umowy o współpracy gospodarczej między krajami demokracji ludowej. Fakt powołania Rady Wzajemnej Pomocy Gospodarczej między ZSRR i krajami demokracji ludowej ma dla nas wprost rewolucyjne znaczenie w zakresie polityki i gospodarki morskiej. Port Gdynia–Gdańsk stanie się jedynym portem bazowym dla wszystkich państw demokracji ludowej, co rozwinie nasze możliwości i stosunki gospodarcze.</u>
          <u xml:id="u-23.22" who="#PosełMichurski">W związku z przebudową gospodarki na wsi Stronnictwo Ludowe jest szczególnie zainteresowanie w rozbudowie portów. Wprawdzie dla eksportu artykułów rolniczych potrzebny jest duży port, linia regularna, ale nie mniejsze znaczenie posiada niewątpliwie sprawa wykorzystania małych portów i związana z tym rozbudowa zaplecza gospodarczego. Żałować trzeba, że z braku odpowiedniego taboru nie udała się inicjatywa uruchomienia kilku małych statków-chłodni dla eksportu artykułów warzywno-rolniczych z zaplecza szczecińskiego. Bardzo pożądane jest szybkie ukończenie koordynacji z odnośnym ministerstwem przemysłu w sprawie uruchomienia takich zakładów w małych portach, które by mogły bezpośrednio w oparciu o zaplecze eksportować artykuły warzywno-rolnicze lub inne, zależnie od charakteru zaplecza danego portu.</u>
          <u xml:id="u-23.23" who="#PosełMichurski">Dla rolników wielkie znaczenie ma sprawa umocnienia wybrzeża, zwłaszcza na terenie Karwi, gdzie kilka tysięcy km2 zagrożonych jest zalewem, co może spowodować duże straty dla rolnictwa. Zachodzi więc konieczność koordynacji prac Ministerstwa Żeglugi i Ministerstwa Rolnictwa w realizowaniu planu gospodarczego na 1949 r.</u>
          <u xml:id="u-23.24" who="#PosełMichurski">Wysoki Sejmie! W obecnym etapie naszej demokracji ludowej powstaje szereg zadań, które bądź samodzielnie, bądź w zespole z innymi organami musi wykonać aparat pocztowo-telekomunikacyjny. Na czoło wszystkich zadań wysuwa się dzisiaj zagadnienie usług dla wsi. W związku z tym trzeba zbadać, jak aparat pocztowy włącza się do współpracy z organizacjami mającymi za zadanie niesienie oświaty i kultury dla wsi, wydobycie biednego i średniego chłopa z upadku i poniżenia. Słowem, jak polityka gospodarczo-techniczna i personalna Ministerstwa Poczt i Telegrafów koncentruje się na rozwiązaniu czołowego zagadnienia usług pocztowych dla wsi.</u>
          <u xml:id="u-23.25" who="#PosełMichurski">Upowszechnienie usług pocztowych niejednakowo przebiega w mieście i na wsi. W mieście klient sam szuka usług poczty. Na wsi klient w małym stopniu korzysta z usług pocztowych lub korzysta w sposób niewłaściwy. Wprawdzie powierzchnia kraju 311.700 km2 pokryta była z końcem ub. roku przez 4.521 placówek pocztowych różnego typu, w tym o pełnym zakresie działania 4.109 placówek, co w porównaniu z 1947 r. stanowi wzrost o 7,6%; wprawdzie na jedną placówkę wypada obecnie do obsłużenia przeciętnie 5.224 mieszkańców, gdy w roku 1937 jedna placówka obsługiwała 7.026 mieszkańców; wprawdzie liczba listonoszów wiejskich wzrosła do 7.164 a liczba rejonów wiejskich obsługiwanych obecnie codziennie wynosi 4.635, jednak powszechnie wiadomo, że wiele jeszcze osiedli ma bardzo utrudnioną możność dostępu do placówek pocztowych lub w praktyce nie ma tego dostępu zupełnie. Stosunkowo znaczna liczba mieszkańców zostaje nadto poza zasięgiem służby doręczeń względnie otrzymuje korespondencję tylko 2 do 4 razy w tygodniu.</u>
          <u xml:id="u-23.26" who="#PosełMichurski">Jednak mimo ogromnego wysiłku, jaki uczyniło Państwo oddając do użytku społecznego tak rozległy aparat pocztowo-telekomunikacyjny, jeszcze w dalszym ciągu depesza na wsi jest zwiastunem śmierci lub ciężkiej choroby. Inne wiadomości przekazuje się ustnie przez członka rodziny lub znajomego „przy okazji”, w sprawach nagłych lub wobec konieczności dokonania wpłaty „zakłada się konie” kosztem pracy w gospodarstwie lub w najlepszym wypadku pędzi się rowerem do odległego nieraz o kilkanaście kilometrów miasta, Niewątpliwie ważną jest rzeczą przygotowanie środków gospodarczo-technicznych i zorganizowanie strony rzeczowo-materialnej, które to czynniki w wyniku realizacji planu gospodarczego Ministerstwa Poczt i Telegrafów w 1949 r. mają stworzyć taką sieć instytucji pocztowo-telekomunikacyjnych, aby jedna przypadała na 5.218 mieszkańców i 67,7 km2 powierzchni terenu, zaś w okresie realizacji planu 6-letniego stworzyć takie zagęszczenie sieci placówek pocztowo-telekomunikacyjnych, aby w 1955 r. jedna placówka przypadała na 2.630 mieszkańców i 31 km2 powierzchni kraju.</u>
          <u xml:id="u-23.27" who="#PosełMichurski">Wymienione środki rzeczowo-materialne mają rozszerzyć zasięg służby doręczeń dla objęcia nim możliwie wszystkich mieszkańców oraz wprowadzenia we wszystkich osiedlach doręczania przesyłek 3 razy tygodniowo. Do uczęstotliwienia służby doręczeń w miastach i rejonach wiejskich służyć będą nowe etaty w ilości 500 oraz wszystkie rezerwy osobowe osiągnięte z normalizacji pracy, która prowadzona ma być nadal w 1949 r. z niesłabnącą energią. W planie 6-letnim przez zwiększenie liczby listonoszów wiejskich o około 4.000 uzyska się objęcie służbą doręczeń wszystkich mieszkańców kraju oraz wprowadzi się możliwie już w pierwszym roku planu doręczanie 6 razy w tygodniu we wszystkich osiedlach. W ten sposób Polska osiągnęłaby mniej więcej stan, jaki wykazują w 1937 r. Francja i Czechosłowacja.</u>
          <u xml:id="u-23.28" who="#PosełMichurski">Celem przyśpieszenia procesu uczęstotliwienia służby doręczeń na wsi, w imieniu klubu poselskiego Stronnictwa Ludowego popieram rezolucję, aby Ministerstwo Poczt i Telegrafów przeznaczyło oszczędności w budżecie przedsiębiorstwa „Polska Poczta, Telegraf i Telefon” na zwiększenie liczby etatów listonoszów wiejskich. Odnośnie telekomunikacji z ogólnej liczby 3.000 gmin jeszcze 500 gmin wiejskich nie posiada łączności telefonicznej, co będzie zrealizowane dopiero w planie 6-letnim. Natomiast z 40.000 gromad wiejskich stelefonizowano dotychczas 10.000. Sprawa stelefonizowania pozostałych 30.000 jest obecnie rozpracowywana w specjalnym referacie utworzonym w tym roku w Ministerstwie Poczt i Telegrafów. Z ogólnej liczby 30.000 gromad nie mających dotychczas łączności telefonicznej plan 6-letni przyniesie telefonizację 10.000 wsi.</u>
          <u xml:id="u-23.29" who="#PosełMichurski">W ramach bardzo skromnych kredytów inwestycyjnych w stosunku do potrzeb, którymi rozporządzało dotychczas Ministerstwo Poczt i Telegrafów, nie było miejsca na szerszą akcję telefonizacji wsi. Pomimo trudności została przeprowadzona w 1948 r. telefonizacja całkowita dwóch gmin w Polsce. W dalszym ciągu prowadzone są prace, w wyniku których w roku bieżącym nastąpić ma telefonizacja wszystkich gmin z gromadami w obrębie dwóch powiatów. W ten sposób polska sieć komunikacyjna z powierzchownej staje się coraz bardziej głęboka, sięgając do najmniejszych miejscowości i gromad wiejskich. Szerzej zakrojona akcja jest przewidziana w 1950 r. Natomiast w roku ubiegłym plan inwestycyjny nie zawierał w ogóle oddzielnej pozycji na telefonizację wsi.</u>
          <u xml:id="u-23.30" who="#PosełMichurski">Pierwsze instalacje na terenie gmin udowodniły niezbicie, jak bardzo potrzebny i pożyteczny jest telefon w gromadzie wiejskiej i jak sprawnie chłop umie korzystać z telefonu, który jako środek łączności wsi ze światem staje się tak samo niezbędny na wsi jak i w mieście.</u>
          <u xml:id="u-23.31" who="#PosełMichurski">A więc telefonizacja to zagadnienie niemniej palne dla wsi, jak elektryfikacja, mechanizacja pracy itp.</u>
          <u xml:id="u-23.32" who="#PosełMichurski">Tempo odbudowy i rozbudowy urządzeń telekomunikacyjnych w 1949 r. zostanie wydatnie zwiększone. Na inwestycje z tym związane preliminuje się 3.725 milionów zł. Podkreślić należy, że w 1949 r. zakończona będzie odbudowa wszystkich kabli dalekosiężnych oraz zainstalowanych będzie 27.500 numerów central miejskich, w czym większość stanowić będą nowe centrale automatyczne. Ponadto podjęta zostanie planowa akcją telefonizacji wsi z przeznaczeniem na ten cel 120 milionów zł. Suma ta pozwoli na przyłączenie 647 stacji abonentowych we wsiach, nie posiadających dotąd telefonów. Należy tu zasygnalizować, że w 1949 r. przeprowadzone będą próby z modelowymi urządzeniami radio-telefonicznymi, przeznaczonymi dla sieci wiejskiej. Opracowanie systemu radiofonii dla wsi na falach krótkich i pomyślne wyniki prób z nowymi modelami w roku bieżącym zapewnić mogą łączność telefoniczną dla wszystkich gromad wiejskich w niezbyt dalekiej przyszłości.</u>
          <u xml:id="u-23.33" who="#PosełMichurski">Wysoki Sejmie! To udostępnienie jak najszerszym warstwom społeczeństwa, ze szczególnym uwzględnieniem wsi, korzystania z usług pocztowo-telekomunikacyjnych może być dokonane nie tylko przez odpowiednią politykę gospodarczo-techniczną, ale również i personalną, nie tylko przez organizację strony rzeczowo-materialnej, ale również przez kształtowanie strony psychicznej, ideowej personelu pocztowego. Chodzi przede wszystkim o stworzenie z 54.000 rzeszy pracowników pocztowych zespołu świadomego roli poczty jako instytucji użyteczności społecznej. Tylko taki zespół pracowników będzie zdolny do przeprowadzenia szerokiej popularyzacji usług poczty.</u>
          <u xml:id="u-23.34" who="#PosełMichurski">Fachowcy pocztowi stwierdzają, że informowanie społeczeństwa miast i osiedli o rodzajach usług, spełnianych przez pocztę i o popularności jej taryf będzie stosunkowo łatwe. Tym celom służą i służyć mogą bardziej od dotychczasowych przejrzyste w treść wywieszki i tablice, również artykuły, słuchowiska oraz pogadanki szkolne. Spowodują one niewątpliwie dalszy wzrost usług pocztowych w miastach. Natomiast popularyzacja usług poczty wśród społeczeństwa wiejskiego wymagać będzie innych środków i metod. Nie wystarczy tu wywieszka nawet z rzucającym się w oczy tekstem, nie wystarczy zainteresować chłopa tematem i podać mu tabelkę taryf. Nieznajomość usług, jakie wykonuje poczta, nieznajomość taryfy pocztowej za te usługi i obawa przed wysokimi kosztami, ponadto nieumiejętność i nieśmiałość w przedstawieniu swych żądań na poczcie — to najczęstsze powody, dla których wieś nie wykorzystuje w pełni dobrodziejstw i ułatwień, jakie daje poczta obywatelowi w jego codziennym życiu. Z tego powodu chłop polski w dalszym ciągu rzadko w stosunku do istotnych potrzeb jest zleceniodawcą poczty, szczególnie w zakresie szerszym niż nadanie i odbiór zwykłego listu, ostatnio gazety. Zdaniem fachowców pocztowych popularyzacja usług poczty wśród społeczeństwa wiejskiego może się dokonać przez bezpośredni kontakt ze wsią i żywe słowo. Tylko one mogą zainteresować skutecznie wieś rodzajami usług, jakie wykonuje poczta. Rzeczowa, uprzejma i cierpliwa informacja w sprawach przekazywania pieniędzy na odległość, kupna i realizacji przekazu, zachęta do otworzenia książeczki oszczędnościowej, pomoc przy wypełnianiu druków manipulacyjnych i przy nadaniu depeszy oraz w zamówieniu i odbyciu pierwszej nieraz rozmowy telefonicznej spowodują na pewno faktyczne uznanie wsi dla dobrodziejstw, jakie świadczy poczta.</u>
          <u xml:id="u-23.35" who="#PosełMichurski">Na tej podstawie zgłaszam wniosek w imieniu klubu poselskiego Stronnictwa Ludowego o włączenie do programów szkoleniowych Ministerstwa Poczt i Telegrafów zagadnienia popularyzacji usług poczty w zakresie wychowania i przygotowania personelu do służby społecznej ze szczególnym uwzględnieniem wsi.</u>
          <u xml:id="u-23.36" who="#PosełMichurski">Wysoka Izbo! Zasada, że w społeczeństwie socjalistycznym organizacja pracy społeczne] oparta jest na zainteresowaniu każdego wytwórcy w materialnych rezultatach jego pracy, znalazła głębokie zrozumienie Ministerstwa Poczt i Telegrafów i wyraziła się w podjętej z dniem 1 października 1948 r. akcji normalizacji pracy i premiowania za wydajność. Akcja Ministerstwa poruszyła szerokie rzesze pracowników pocztowo-telekomunikacyjnych i wywarła przemożny wpływ na zmianę stosunku tych pracowników do służby. Świadomość faktu, że każdy pracownik jest współgospodarzem swego zakładu pracy, odpowiedzialnym za jego rozwój oraz świadomość, że jedyną drogą do poprawy bytu jest wydajność pracy, głęboko przeniknęła w masy pocztowców, jak stwierdzają to sami pracownicy pocztowi.</u>
          <u xml:id="u-23.37" who="#PosełMichurski">Normalizacja pracy w przedsiębiorstwie państwowym „Polska Poczta, Telegraf i Telefon” przyniosła również samemu społeczeństwu rozszerzenie i usprawnienie usług pocztowych. Na podstawie zgodnych wypowiedzi z terenu i opinii publicznej można stwierdzić, że w wyniku normalizacji pracy obieg korespondencji listowej i telegraficznej uległ znacznemu przyśpieszeniu, czas oczekiwania na rozmowy telefoniczne został wydatnie skrócony, wzrosła szybkość załatwiania interesantów, oczekiwanie przy okienkach w urzędach pocztowych znacznie się skróciło, wyzwolone rezerwy etatów osobowych pozwoliły pokaźnie zasilić odcinek wiejski oraz znacznie rozszerzyć, upowszechnić i usprawnić służbę pocztową na wsi.</u>
          <u xml:id="u-23.38" who="#PosełMichurski">Na szczególne podkreślenie zasługują wyniki akcji normalizacji pracy i rozwijającego się na tej podstawie współzawodnictwa w zakresie upowszechnienia czytelnictwa. Notowany jest poważny wzrost prenumeratorów czasopism za pośrednictwem poczty, zwłaszcza w rejonach wiejskich. W czwartymi kwartale 1948 r. ilość czytelników na wsi zwiększyła się o 300.000 prenumeratorów tylko 2 czasopism wydawanych przez Spółdzielnię Wydawniczą „Czytelnik”, czyli o nowy miliom obok 2 milionów czytelników pozyskanych uprzednio. Wspólnym wysiłkiem niestrudzonych pracowników poczty oraz nauczycielstwa i młodzieży szkolnej został osiągnięty imponujący wynik na drodze do oświaty i postępu. Można śmiało twierdzić, iż po raz pierwszy w dziejach polskiej poczty jej usługi handlowe, świadczone dla prasy, przybrały w tak szerokiej mierze charakter usług społecznych.</u>
          <u xml:id="u-23.39" who="#PosełMichurski">Pragnę nadmienić, iż celem rozszerzenia dostarczania wydawnictw i czasopism dla wsi Ministerstwo Poczt i Telegrafów zamierza w roku bieżącym uruchomić referat obsługi wsi dla nawiązania ściślejszej łączności z ośrodkami wiejskimi, tak aby rozwój czytelnictwa na wsi mógł powiększać się stale i aby przekroczył znacznie osiągnięcia w tej dziedzinie z roku ubiegłego, wyrażające się w pozyskaniu około 600.000 nowych prenumeratorów na wsi.</u>
          <u xml:id="u-23.40" who="#PosełMichurski">W ten sposób nowy etap na drodze wytkniętej przez Prezydenta R. P. został osiągnięty i odkrywa nowe szerokie możliwości dalszego rozwoju czytelnictwa na wsi, wsparte o cenne doświadczenia praktyczne, zdobyte w minionym roku. Ponad 4.000 placówek pocztowych i 16.000 szkól wiejskich — oto poważna sieć organizacyjna dla naszego masowego upowszechniania dóbr kulturalnych wśród 16 milionów ludności mieszkającej na wsi. Umiejętnie zorganizowane współdziałanie między pocztą i szkołą wiejską, dalsze usprawnienie aparatu pocztowego w tym zakresie może zrealizować to zadanie, aby za rok nie było na wsi ani jednej rodziny bez gazety.</u>
          <u xml:id="u-23.41" who="#PosełMichurski">Niewątpliwie, osiągnięte przygotowanie techniczne jak i społeczne pozwoli poczcie polskiej, jako instytucji użyteczności publicznej, wywiązać się z trudnego zadania w nadchodzącym okresie 6-letniego planu rozbudowy, przez upowszechnienie oświaty i kultury wśród mas pracujących Polski ludowej oraz przez zacieśnienie więzi społecznej między wsią i miastem, między chłopem i robotnikiem.</u>
          <u xml:id="u-23.42" who="#PosełMichurski">Wysoki Sejmie! Stoimy na początku ostatniego roku 3-letniego planu odbudowy kraju i obserwujemy już w resorcie budowlanym cały szereg prac o charakterze wykraczającym poza normalną odbudowę zniszczeń wojennych. Można to określić jako wczesne przygotowywanie się do nowych zadań, wynikających z nadchodzącego 6-letniego planu gospodarczego.</u>
          <u xml:id="u-23.43" who="#PosełMichurski">Na czoło zagadnień Ministerstwa Odbudowy wysunęła się bardzo mocno sprawa robotniczego budownictwa mieszkaniowego. Rozwiązanie tego zagadnienia jest oczywiście sprawą najpilniejszą. W spadku po sanacji odziedziczyliśmy stan wielkiego upośledzenia klasy robotnicze] na odcinku mieszkaniowym. Zniszczenia wojenne stan ten jeszcze pogorszyły, a szybka odbudowa i rozbudowa przemysłu wymaga stałego i szybkiego wzrostu liczby robotników. Dlatego też powołanie w tej sytuacji specjalnej instytucji budowlanej, koordynującej całość robotniczego budownictwa mieszkaniowego, jakim jest Zakład Osiedli Robotniczych, zasługuje na specjalne podkreślenie. Wybudowanie w 1949 r. przez Zakład Osiedli Robotniczych 71.000 izb w szeregu osiedli robotniczych, jakie widzimy w planie na rok bieżący, poprawi jeszcze sytuację mieszkaniową, która dzisiaj już posiada zagęszczenie mniejsze niż przed wojną i wynosi 1,7 osób na izbę przy 2,1 osobach w okresie przedwojennym.</u>
          <u xml:id="u-23.44" who="#PosełMichurski">Na podkreślenie zasługuje wzrost wydatków na szkolenie zawodowe kadr budowlanych bez porównania większy, aniżeli w roku ubiegłym. Wzrost zatrudnienia w budownictwie w wyniku wzrostu inwestycji budowlanych wyniesie ze 180.000 osób roku ubiegłego do 250.000 osób w roku bieżącym. W planie zaś 6-letnim wzrost inwestycji budowlanych wymagać będzie dopływu około 20.000 samych rzemieślników budowlanych rocznie.</u>
          <u xml:id="u-23.45" who="#PosełMichurski">Szczególnie odczuwa się brak fachowców budowlanych na odcinku budownictwa wiejskiego, gdyż odpływ zarówno rzemieślników starych jak i nowowyszkolonych do miast pozostawia wieś ze wszystkimi jej zagadnieniami odbudowy i przebudowy technicznej bez fachowców, co bardzo ujemnie odbija się na tempie i jakości budownictwa wiejskiego.</u>
          <u xml:id="u-23.46" who="#PosełMichurski">Z kolei trzeba podkreślić jeszcze jeden dorobek Ministerstwa Odbudowy, jakim niewątpliwie jest próba rozwiązania zagadnienia prac architektonicznych w zakresie dokumentacji technicznej przez powołanie Państwowego Biura Projektów Architektonicznych i Budowlanych, co przy zastosowaniu pracy kolektywne] gwarantuje zarówno większą wydajność jak i lepsze opracowania projektów. Przy tej okazji trzeba stwierdzić, że na tym odcinku budownictwo wiejskie jest najbardziej zaniedbane. Dlatego też uważamy za konieczne wzmocnienie przez Ministerstwo Odbudowy w sposób wyraźny działu wiejskiego w Centralnym Biurze Projektów Architektonicznych i Budowlanych oraz otoczenie go specjalną opieką.</u>
          <u xml:id="u-23.47" who="#PosełMichurski">Obok tych dorobków i osiągnięć Ministerstwa Odbudowy wyłaniają się równocześnie sprawy zasadniczej natury, które nie zostały dotychczas uregulowane, a które wpływają niewątpliwie ujemnie na całokształt realizowanych zagadnień budowlanych. Nasuwa się tu zagadnienie nieuregulowanego dotychczas prawa budowlanego i przepisów budowlanych. Dotychczas opieramy się na starych kapitalistycznych przepisach budowlanych, wydanych w 1928 r. a opartych na przepisach z czasów niewoli carskiej. Przepisy budowlane należy dostosować do dzisiejszych stosunków społeczno-gospodarczych Polski ludowej.</u>
          <u xml:id="u-23.48" who="#PosełMichurski">Przechodząc do zagadnienia odbudowy wsi trzeba podkreślić, że dorobek na tym odcinku jest dosyć duży, ale trzeba podkreślić i to, że nie wszystkie najpilniejsze zagadnienia są tam już załatwione. Bo wprawdzie na zniszczonych około 470.000 zagród chłopskich zostało odbudowanych około 400.000, a w tym przy pomocy Państwa około 200.000 zagród, pozostałych około 70.000 zniszczonych zagród nie da się odbudować w ciągu najbliższego czasu.</u>
          <u xml:id="u-23.49" who="#PosełMichurski">Najbardziej palące ze względów społecznych zagadnienie to odbudowa masowych zniszczeń tzw. przyczółków. Mimo że odbudowano na tych terenach przy pomocy Państwa około 140.000 zagród chłopskich, pozostaje do odbudowy jeszcze około 5.000 gospodarstw, których właściciele w dalszym ciągu mieszkają w bunkrach i ziemiankach. Trzeba przy tym podkreślić, że są to gospodarstwa najbiedniejsze, w 90% poniżej 5 ha, które w latach poprzednich nie były objęte pomocą kredytową.</u>
          <u xml:id="u-23.50" who="#PosełMichurski">W planie inwestycyjnym na 1949 r. preliminuje się na ten cel 460 milionów złotych, w tym 350 milionów jako środki bezzwrotne. Suma ta jednak nie wystarcza na całkowite zlikwidowanie zagadnienia przyczółków i w dalszym ciągu około 2.000 rodzin chłopskich pozostanie w opłakanych warunkach mieszkalnych.</u>
          <u xml:id="u-23.51" who="#PosełMichurski">Stronnictwo Ludowe uważa, że zagadnienie zniszczeń wojennych na przyczółkach winno być w 1949 r. całkowicie zlikwidowane. W związku z tym pozostałe 2.000 rodzin chłopskich, dla których nie przewidziana jest pomoc na odbudowę w 1949 r., winny być bądź przesiedlone na ziemie zachodnie, bądź też winna im być zapewniona dodatkowo pomoc ze strony Państwa na odbudowę zagród z sum zaoszczędzonych w narodowym planie gospodarczym na 1949 r.</u>
          <u xml:id="u-23.52" who="#PosełMichurski">W związku z odbudową wsi trzeba koniecznie poruszyć sprawę aparatu realizującego tę odbudowę. Duży chaos w odbudowie wsi, jaki niewątpliwie występuje obok również niewątpliwych osiągnięć, powodowany jest m. im. i tym., że zarówno aparat administracyjno-budowlany jak i aparat wykonawczy, wykonujący bezpośrednio roboty budowlane, nie jest przez Ministerstwo Odbudowy właściwie zorganizowany i ustawiony.</u>
          <u xml:id="u-23.53" who="#PosełMichurski">Należy powołanemu w 1946 r. jako instytucji Naczelnemu Komisarzowi Odbudowy Wsi jasno określić kompetencje i zakres pracy, a przedsiębiorstwu, wykonawczemu, Spółdzielni Budownictwa Wiejskiego powinna Samopomoc Chłopska zapewnić pomoc i opiekę, oraz uregulować dotychczasowe sprawy formalno-organizacyjne.</u>
          <u xml:id="u-23.54" who="#PosełMichurski">Dzisiaj, gdy coraz bardziej przechodzi się na odcinku wiejskim z odbudowy i remontów na budownictwo nowe, trwałe, gdzie muszą być wzięte pod uwagę wszystkie zagadnienia polityczne i gospodarcze związane z przebudową wsi, z nowymi formami gospodarowania na wsi, muszą być w pierwszym rzędzie właściwie rozwiązane powyższe zagadnienia odbudowy wsi, aby środki państwowe i wysiłki własne chłopa były w inwestycjach budowlanych na wsi celowo wykorzystane.</u>
          <u xml:id="u-23.55" who="#PosełMichurski">Wysoki Sejmie! Oceniając pozytywnie w całości osiągnięcia Rządu w dziedzinie komunikacji, żeglugi, łączności i budownictwa oraz stwierdzając przygotowanie poszczególnych Ministerstw: Komunikacji, Żeglugi, Poczt i Telegrafów oraz Odbudowy do wykonania planu 3-letniego jako całości, mam zaszczyt oświadczyć, że klub poselski Stronnictwa Ludowego będzie głosował za przyjęciem rządowego projektu ustawy o narodowym planie gospodarczym na 1949 r. w brzmieniu uchwalonym przez Komisję Planu Gospodarczego.</u>
          <u xml:id="u-23.56" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#WicemarszałekBarcikowski">Obywatelu Pośle, czy zgłoszony wniosek należy rozumieć jako wniosek czy jako postulat pod adresem Rządu?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#PosełMichurski">Jako postulat.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#WicemarszałekBarcikowski">Głos ma poseł Typiak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#PosełTypiak">Wysoka Izbo! W dyskusji nad narodowym planem gospodarczym na 1949 r. pragnę omówić sprawy samorządowe.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#PosełTypiak">Po raz pierwszy w narodowym planie gospodarczym wydzielona została w osobny dział gospodarka związków samorządowych wszystkich stopni, prowadzona przez terenowe rady narodowe.</u>
          <u xml:id="u-27.2" who="#PosełTypiak">Na cele inwestycyjne gospodarki samorządowej przewidziana jest na 1949 r. poważna suma 22 miliardów zł. Suma ta obejmuje wydatki na zaopatrzenie w wodę, asenizację miast, łaźnie, kąpieliska, komunikację, drogi i mosty, zieleńce, hale targowe itp. Wszystkie te wydatki mają na celu podniesienie podstawowych warunków bytowania ludności. Do sumy 22 miliardów zł należy nadto dodać sumę wartości świadczeń w naturze, szacowanych na ca 10 miliardów zł rocznie a nie objętych narodowym planem gospodarczym. Świadczenia w naturze stosowane są głównie w gospodarce gmin wiejskich i powiatowych związków samorządowych na cele drogowe, melioracyjne, wznoszenie budynków użyteczności publicznej itp. Zatem łączna suma wspomnianych wydatków będzie miarą wysiłku inwestycyjnego samorządu terytorialnego.</u>
          <u xml:id="u-27.3" who="#PosełTypiak">Niewątpliwie te wydatki inwestycyjne nie pokryją niezbędnych potrzeb. Jak wiadomo bowiem, nasze osiedla wiejskie i miejskie nie mogły w ustroju kapitalistycznym rozwijać się w takim stopniu, by zaspokajać niezbędne potrzeby w zakresie podstawowych warunków bytowania szerokich mas ludności, ponieważ w ustroju tym zbyt duży odsetek dochodu społecznego szedł na cele prywatne. Nadto w gospodarce samorządowej zaangażowane były kapitały zagraniczne, których oprocentowanie wraz z kosztami administracyjnymi wynosiło rocznie około 20% wypożyczonego kapitału. Kapitalizm rodzimy w eksploatowaniu gospodarki komunalnej dotrzymywał kroku zagranicznemu, np. na terenie Łodzi. W rezultacie zależność gospodarki samorządowej od zachłannych czynników kapitalistycznych wycisnęła swe piętno na tej gospodarce i na wyglądzie naszych osiedli miejskich, małomiasteczkowych i wiejskich.</u>
          <u xml:id="u-27.4" who="#PosełTypiak">W okresie kapitalizmu układ przestrzenny miast z ich śródmieściami dobrze zagospodarowanymi, zamieszkałymi przeważnie przez kapitalistów i średnie warstwy mieszczańskie, i przedmieściami straszliwie zaniedbanymi, zamieszkałymi przeważnie przez świat pracy, jest wyrazem dawnego ustroju, opartego na wyzysku klas słabszych przez klasy silniejsze. Ludność robotnicza, zamieszkująca przedmieścia, pozbawiona była bardzo często takich podstawowych urządzeń, jak: dróg o twardej nawierzchni, chodników, kanalizacji, urządzeń wodociągowych, często światła elektrycznego itp., nie mówiąc o braku wszelkich urządzeń kulturalnych. Typowym przykładem kapitalistycznego budownictwa miast jest Łódź, która w wielu dzielnicach robotniczych nie posiada sieci wodociągowej ani kanalizacyjnej.</u>
          <u xml:id="u-27.5" who="#PosełTypiak">Należy przeto z wielkim zadowoleniem przyjąć zapoczątkowaną przez Rząd akcję zaopatrzenia dzielnic robotniczych w miastach w dogodną komunikację, dobrą wodę, kanalizację, światło, gaz i inne urządzenia użyteczności publicznej.</u>
          <u xml:id="u-27.6" who="#PosełTypiak">Z akcji tej widzimy, że zadanie wyrównywania sprzeczności i przeciwieństw, jakie stworzył ustrój kapitalistyczny między śródmieściem a przedmieściami, jest należycie przez najwyższe czynniki państwowe doceniane i realizowane.</u>
          <u xml:id="u-27.7" who="#PosełTypiak">I tak w dniu 15 września ubiegłego roku Rada Państwa upoważniła zarząd Samorządowego Funduszu Wyrównawczego do rozdziału sumy 2 miliardów zł między miasta przemysłowe na cele, związane z polepszeniem ogólnych warunków bytu klasy robotniczej, w szczególności w zakresie mieszkaniowym i sanitarnym.</u>
          <u xml:id="u-27.8" who="#PosełTypiak">Nie ulega wątpliwości, że suma 2 miliardów zł była za mała w stosunku do ogromnych zaniedbań naszych miast i wspomnianych wyżej potrzeb. Doniosłe jednak znaczenie uchwały Rady Państwa leży w tym, że wytycza ona właściwy kierunek rozwoju gospodarki samorządowej.</u>
          <u xml:id="u-27.9" who="#PosełTypiak">Zwrócenie przez Radę Państwa uwagi na poprawę warunków bytowania klasy robotniczej w osiedlach miejskich przyczyniło się do wydzielenia gospodarki samorządowej w narodowym planie gospodarczym w osobny dział, w którym powyższe potrzeby znajdą znaczną poprawę ogólnych warunków bytowania klas pracujących w mieście.</u>
          <u xml:id="u-27.10" who="#PosełTypiak">W narodowym planie gospodarczym na rok bieżący zaprojektowano budowę i odbudowę 702 km sieci wodociągowej, 244 km kanałów, włączenie do sieci wodociągowej około 15.000, a do sieci kanalizacyjnej około 20.000 nieruchomości, dostarczenie w roku bieżącym o 22 miliony m3 więcej wody niż w roku ubiegłym, rozszerzenie działalności zakładów oczyszczania miasta, łaźni, kąpielisk, komunikacji miejskiej, dojazdowej, hal targowych, budowę dróg bitych i mostów, zakładanie parków i zieleńców.</u>
          <u xml:id="u-27.11" who="#PosełTypiak">Polskie Stronnictwo Ludowe docenia właściwe postawienie tej sprawy, gdyż interesy miast i ludności miejskiej są nierozerwalnie związane z interesami wsi i ludności wsi. Mieszkaniec wsi, idąc do miasta do pracy w przemyśle, musi tam znaleźć, tak jak i robotnik odpowiednie 'warunki bytowania. Dotychczas przejście ze wsi do miasta połączone było z pokonywaniem straszliwych niewygód i przeszkód, zwłaszcza natury mieszkaniowej.</u>
          <u xml:id="u-27.12" who="#PosełTypiak">Przechodząc do zagadnień wiejskich, pragnę zwrócić uwagę, że ustrój kapitalistyczny sprowadził również olbrzymie przeciwieństwa pomiędzy wsią a miastem, wyrażające: się w ogromnym upośledzeniu pod względem gospodarczym, kulturalnym, rozwojowym w stosunku do rozwoju miast. Wieś rzadko gdzie korzystała ze zdobyczy cywilizacyjnych i kulturalnych. Ludność wiejska, straszliwie eksploatowana przez kapitalistów miejskich i wiejskich, spychana była na dno nędzy. Wieś z nędzy tej w ustroju kapitalistycznym nie mogła wydobyć się własnymi siłami. Dopiero sojusz chłopsko-robotniczy, budujący nowy ustrój gospodarczy i społeczny, daje gwarancję, że znikać będzie zacofanie wsi w stosunku do miast — ta tragiczna spuścizna poprzednich formacji ustrojowych.</u>
          <u xml:id="u-27.13" who="#PosełTypiak">I tak już obecnie, w dobie demokracji ludowej tempo elektryfikacji wsi jest przeszło 10-krotnie większe niż przed wojną, a wiadomo, że elektryczność wprowadza lepsze ogólne warunki bytowania ludności.</u>
          <u xml:id="u-27.14" who="#PosełTypiak">Wobec ogromu potrzeb gospodarka samorządowa musi być, zgodnie z wytycznymi Rady Państwa, skoncentrowana na najbardziej zaniedbanych odcinkach. Należy mieć nadzieję, że wydane przez Radę Państwa wytyczne dadzą szybko pożądane rezultaty.</u>
          <u xml:id="u-27.15" who="#PosełTypiak">Przez włączenie gospodarki samorządu w ramy państwowej gospodarki planowej, gospodarka poszczególnych związków samorządowych stanie się również planowa i skuteczniejsza niż była dotychczas.</u>
          <u xml:id="u-27.16" who="#PosełTypiak">Gospodarka planowa daje możność użycia wypracowanego dochodu społecznego na ważne, względnie najbardziej zaniedbane odcinki życia. Metoda gospodarki planowej daje możność wyrównywania dochodu społecznego nie tylko pomiędzy poszczególnymi obywatelami, ale również pomiędzy wsią i miastem.</u>
          <u xml:id="u-27.17" who="#PosełTypiak">W ustroju demokracji ludowej gospodarka samorządowa nie stoi w sprzeczności z gospodarką państwa. Sprzeczności te istniały często w poprzednich ustrojach; istnienie ich powodowane było walką społeczeństwa z władzą centralną, będącą w rękach klas posiadających. Wskutek przezwyciężania tych sprzeczności poprzez zdobycie władzy w państwie przez lud, co u nas przejawiło się w nadaniu terenowym radom narodowym szerokich uprawnień natury politycznej, społecznej i gospodarczej, historycznie wytworzone pojęcie samorządu przeciwstawiającego się państwu straciło rację bytu.</u>
          <u xml:id="u-27.18" who="#PosełTypiak">Możemy powiedzie, że organizacja terenowych rad narodowych i ich kompetencje świadczą o tym, że administracja państwowa została usamorządowiona, a samorząd stał się bardzo ważną instytucją państwową w istotnym tego słowa znaczeniu.</u>
          <u xml:id="u-27.19" who="#PosełTypiak">Obecnie podział zadań pomiędzy samorząd a administrację rządową odbywa się na podstawie oceny, kto dane zadanie wykona lepiej i oszczędniej. Praktyka wykazuje, że wiele zadań państwowych lokalnego znaczenia samorząd wykona lepiej i taniej niż administracja rządowa, stąd wynika uzasadniona potrzeba samorządu w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-27.20" who="#PosełTypiak">O wadze, jaką nada je nasze Państwo ludowe samorządowi terytorialnemu, świadczy postępujący z każdym rokiem wybitny wzrost budżetów samorządowych. Gdy bowiem w 1945 r. budżety wszystkich związków samorządowych wynosiły około 5 miliardów zł, to już w 1946 r. 15,6 miliarda zł, w 1947 r. — 34 miliardy zł, w 1948 r. — 54 miliardy, a w 1949 r. — 83 miliardy zł.</u>
          <u xml:id="u-27.21" who="#PosełTypiak">Gospodarkę samorządową z budżetem Państwa wiąże Samorządowy Fundusz Wyrównawczy. Z funduszu tego pokrywane są depozyty budżetowe wszystkich związków samorządowych.</u>
          <u xml:id="u-27.22" who="#PosełTypiak">W roku bieżącym deficyty gospodarki samorządowej, pokrywane z Samorządowego Funduszu Wyrównawczego, wyniosą 18 miliardów złotych. W ubiegłym roku z wymienionego funduszu pokrywane były głównie wydatki miast. Np. z wyjaśnienia do obecnego preliminarza budżetowego Państwa wynika, że na sumę wydatków tego funduszu, wynoszącą w 1948 r. 7.756 milionów złotych, powiatowe związki samorządowe dla siebie i dla gmin wiejskich otrzymały tylko sumę 789 milionów zł mimo, że duża część dochodu Samorządowego Funduszu Wyrównawczego pochodzi z podatku gruntowego.</u>
          <u xml:id="u-27.23" who="#PosełTypiak">Rozumiemy, że przebudowa naszego Państwa z rolniczego na przemysłowo-rolnicze pociąga za sobą konieczność rozbudowy i rozwoju miast przemysłowych, niemniej jednak nie wolno zapominać o zaniedbaniu wsi. Wierzymy, że już w bieżącym roku, w czasie opracowywania preliminarzy budżetowych na rok przyszły zarówno ogólnopaństwowego jak i preliminarzy samorządowych oraz projektu narodowego planu gospodarczego roku przyszłego, jak również 6-letniego planu będą znacznie szerzej niż dotychczas uwzględnione zagadnienia bytowania ludności wiejskiej.</u>
          <u xml:id="u-27.24" who="#PosełTypiak">Należy mieć nadzieję, że uchwała Rady Państwa z dnia 4 marca rb. w sprawie podziału dotacji Samorządowego Funduszu Wyrównawczego na pokrycie niedoborów budżetowych 1949 r. przyczyni się do przyznawania przez prezydia wojewódzkich rad narodowych dostatecznych dotacyj powiatowym związkom samorządowym i gminom wiejskim.</u>
          <u xml:id="u-27.25" who="#PosełTypiak">Rozwój państwa na wszystkich odcinkach życia winien odbywać się harmonijnie, gdyż zaniedbanie jednego odcinka może odbić się ujemnie na całości. W naszych warunkach istnieje niebezpieczeństwo niedostatecznego tempa rozwoju wsi w stosunku do ogólnego rozwoju państwa. Może to powodować w dużej mierze wyeliminowanie wsi jako nabywcy wielkiej masy wytworów rozbudowującego się przemysłu oraz producenta wielu surowców dla przemysłu państwowego.</u>
          <u xml:id="u-27.26" who="#PosełTypiak">Z zagadnieniem gospodarczym wsi wiąże się, zdaniem naszym, odpowiednia organizacja pracy w gromadzie.</u>
          <u xml:id="u-27.27" who="#PosełTypiak">Włączeniu wsi do twórczej pracy w odbudowie państwa stoi na przeszkodzie, między innymi, brak samorządu gromadzkiego. Wierzymy, że zagadnienie tego samorządu rozwiązane zostanie w przyszłej ustawie samorządowej. Należy bowiem zdawać sobie sprawę, że gmina, będąc najniższym organem wykonawczym władz administracji ogólnej, a poprzez nie wszystkich prawie władz centralnych, nie ma warunków i możności zaspokajania potrzeb społecznych poszczególnych osiedli, a jak wiemy, potrzeby gromadzicie są olbrzymie. Trzeba więc zdobyć się na wielki wysiłek i dźwignąć wieś z upośledzenia, w jakim znalazła się nie z własnej winy.</u>
          <u xml:id="u-27.28" who="#PosełTypiak">Gromad wiejskich w Polsce jest ponad 40.000. Tworzą one większą ilość zespołów ludzkich, których właściwie zorganizowana praca nad stworzeniem lepszych warunków bytowania ludności dać może państwu wielkie korzyści. Do tego potrzebne jest właściwe powiązanie pracy gromad z pracami gminnych rad narodowych.</u>
          <u xml:id="u-27.29" who="#PosełTypiak">Zanim nastąpi rozwiązanie zagadnienia samorządu gromadzkiego w przyszłej ustawie samorządowej, uważamy, że już obecnie należy podobnie jak w mieście, gdzie powoływane są komitety blokowe jako organa samorządu mieszkaniowego, tak we wszystkich wsiach powołać przez gminne rady narodowe pod przewodnictwem sołtysów komisje gromadzkie, będące komisjami tychże rad dla załatwiania spraw gromadzkich. Komisje takie współpracowałyby z zarządami gromadzkimi ZSCh w sprawach, wynikających z obowiązującego ustawodawstwa, nakładającego na gminy obowiązki z zakresu rozwoju rolnictwa. Zadaniem tych komisji powinno być przede wszystkim dbanie o podniesienie warunków sanitarnych, gospodarczych i kulturalnych poszczególnych osiedli wiejskich. Byłoby to właściwe powiązanie działalności gminnych rad narodowych z działalnością poszczególnych gromad wiejskich. Wieś nasza posiada niewyzyskane dostatecznie środki na poprawę swego bytowania. Środkami tymi są świadczenia w naturze, jeśli są dobrze zorganizowane i we właściwym czasie i celowo stosowane. Dziś bardzo często wieś świadczy dobrowolnie na cele gromadzkie, jak na wznoszenie budynków szkolnych, elektryfikację itp. Chodzi więc o to, by te świadczenia stały się powszechne.</u>
          <u xml:id="u-27.30" who="#PosełTypiak">Świadczenia w naturze wymierzane są obecnie na podstawie przestarzałych przedwojennych przepisów, utrudniających sprawiedliwy ich wymiar. W związku z tym nasuwa się konieczność nowelizacji ustawy o świadczeniach w naturze w gospodarce samorządowej. Przy pomocy finansowej Państwa dla samorządu na zakup materiałów i przy nadzorze technicznym powiatu czy gminy poszczególne gromady mogą przy pomocy świadczeń w naturze budować drogi, chochliki, łaźnie, pralnie, remizy strażackie, regulować rzeczki, odwadniać grunty oraz umiejscawiać lotne piaski. Tego rodzaju inwestycje przyczynią się skutecznie do szybkiego rozwoju wsi, a inwestycje charakteru zdrowotnego zapobiegną rozwojowi 'gruźlicy i innych chorób, pochłaniających dziś na wsi zbyt wiele ofiar. Wieś stanie się naprawdę rezerwuarem zdrowych sił ludzkich dla państwa. Wieś, posiadając elektryczność, może przy pomocy świadczeń w naturze rozwiązywać w sposób najbardziej celowy takie zagadnienia, jak zaopatrzenie w wodę. Świadczenia w naturze użyte być mogą przy telefonizacji wsi i do wielu innych zadań. Tą drogą organizacyjną i przy pomocy materialnej Państwa wprzęgłoby się wieś do twórczej, pracy cywilizacyjnej, wyrównującej w szybkim tempie zapóźnienia jej rozwoju.</u>
          <u xml:id="u-27.31" who="#PosełTypiak">Klub poselski Polskiego Stronnictwa Ludowego ustosunkowuje się pozytywnie do przedłożonego narodowego planu gospodarczego na 1949 r. i głosować będzie za uchwaleniem planu w brzmieniu proponowanym przez Komisję Planu Gospodarczego.</u>
          <u xml:id="u-27.32" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#WicemarszałekBarcikowski">Udzielam głosu posłowi Żerkowskiemu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#PosełŻerkowski">Wysoka Izbo! W imieniu klubu poselskiego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej chcę omówić w narodowym planie gospodarczym zagadnienie handlu wewnętrznego.</u>
          <u xml:id="u-29.1" who="#PosełŻerkowski">Handel wewnętrzny w Polsce pod względem organizacyjnym nie był należycie wykształcony. Charakteryzuje go kramikarstwo, co potwierdza zestawienie ilości wykupionych świadectw w latach 1938 i 1948.</u>
          <u xml:id="u-29.2" who="#PosełŻerkowski">Ogółem w 1938 r. wykupiono świadectw 462.245 w tym: kategorii III — 96.415, kategorii IV — 333.922 i kategorii V — 5.455, zaś w 1948 r. wykupiono ogółem świadectw 159.648 w tym: kategorii III — 91.361, kategorii IV — (stragany) 30.792, oraz kategorii V — (domokrążcy) 3.976.</u>
          <u xml:id="u-29.3" who="#PosełŻerkowski">Wysoka cyfra małych zakładów handlowych już przed wojną była charakterystycznym objawem bezplanowego rozwoju handlu w Polsce oraz dla tendencji spekulacyjnych a nie fachowych w obrocie towarowym. Zakłady kategorii IV obejmowały w większości sklepy o mieszanym asortymencie towarowym, których przestawienie na odpowiednie sklepy branżowe napotyka do dnia dzisiejszego na wielkie trudności. Lata okupacji pogłębiły dezorganizację handlu wewnętrznego, demoralizując go łatwością osiągania spekulacyjnego zysku.</u>
          <u xml:id="u-29.4" who="#PosełŻerkowski">Toteż sytuacja, w której znalazł się handel wewnętrzny w Polsce w pierwszych latach powojennych, była wyjątkowo trudna i niepomyślna dla jego rozwoju. Obrót towarowy był opanowany przez elementy kapitalistyczne, przechwytujące ogromną część dochodu narodowego, bogacące się ze spekulacji, czyhając na każdą podwyżkę płac robotniczych, aby przez zwyżkę cen zamienić ją w fikcję i w żer dla siebie.</u>
          <u xml:id="u-29.5" who="#PosełŻerkowski">Wrogie nam siły na odcinku handlu wewnętrznego usiłowały dezorganizować życie gospodarcze, aby poprzez stworzony zamęt i chaos wywołać niezadowolenie mas pracujących, aby w konsekwencji na tym odcinku przełamać front obozu demokratycznego.</u>
          <u xml:id="u-29.6" who="#PosełŻerkowski">Podjęta w maju 1947 r. „bitwa o handel” doprowadziła do opanowania sytuacji przez:</u>
          <u xml:id="u-29.7" who="#PosełŻerkowski">a) rozbudowę państwowego aparatu handlowego,</u>
          <u xml:id="u-29.8" who="#PosełŻerkowski">b) przekształcenie spółdzielczości w instrument socjalistycznego obrotu towarowego,</u>
          <u xml:id="u-29.9" who="#PosełŻerkowski">c) stworzenie kontroli administracyjnej i społecznej nad handlem prywatnym celem ograniczenia jego zysków, tępienia spekulacji i przestrzegania ustalonych cen.</u>
          <u xml:id="u-29.10" who="#PosełŻerkowski">Bitwa o handel przyśpieszyła zmianę form organizacyjnych handlu wewnętrznego.</u>
          <u xml:id="u-29.11" who="#PosełŻerkowski">Państwowy aparat handlowy w postaci centrali zbytu włączonych do centralnych zarządów przemysłu uległ reorganizacji przez ich wyłączenie i usamodzielnienie. Jednocześnie powołano do życia Państwową Centralę Handlową.</u>
          <u xml:id="u-29.12" who="#PosełŻerkowski">W pierwszej fazie PCH stała się centralą zbytu przemysłu spożywczego, fermentacyjnego i konserwowego, a następnie i innych, zwłaszcza odcinka rolniczego. Dalszym objawem rozwoju handlu państwowego było wydzielenie w 1948 r. z Państwowej Centrali Handlowej Powszechnych Domów Towarowych jako detalicznego aparatu o wielostronnej branżowości, których liczba doszła do 78 jednostek Z końcem 1948 r. sieć organizacyjna PCH obejmowała 1.835 jednostek organizacyjnych w tym 666 punktów skupu zboża, 344 hurtowni oraz 24 sklepów wzorcowych.</u>
          <u xml:id="u-29.13" who="#PosełŻerkowski">W 1948 r. została przeprowadzona reorganizacja Struktury spółdzielczości, powołująca do życia m. in. główniejsze centrale spółdzielcze: Centrala Rolnicza Spółdzielni „Samopomoc Chłopska” Centrala Spółdzielni Spożywców „Społem”, Centrala Spółdzielni Mleczarsko-Jajczarskich, Centrala Spółdzielni Ogrodniczych, dalej centrale i przedsiębiorstwa spółdzielczo-państwowe: Centrala Mięsna, Centrala Rybna, Polskie Zakłady Zbożowe, Centrala Tekstylna.</u>
          <u xml:id="u-29.14" who="#PosełŻerkowski">Jako naczelna organizacja spółdzielczości utworzony został Centralny Związek Spółdzielczy.</u>
          <u xml:id="u-29.15" who="#PosełŻerkowski">Spółdzielczy aparat handlowy w końcu 1948 r. liczył w hurcie 664 placówki.</u>
          <u xml:id="u-29.16" who="#PosełŻerkowski">Aparat spółdzielczy liczył punktów detalicznych w 1948 r. — w mieście 11.859, na wsi 14.200, razem ponad 25.090, łącznie zaś z siecią detaliczną central i przedsiębiorstw spółdzielczo-państwowych z końcem 1948 r. aparat ten przekroczył liczbę ponad 25.500 punktów.</u>
          <u xml:id="u-29.17" who="#PosełŻerkowski">Jakkolwiek właściwy etap reorganizacyjny handlu uspołecznionego został zakończony, to jednak pogłębiający się proces socjalizacji życia gospodarczego wymagać będzie stałego postępu w kierunku oddania całkowitej gestii w gospodarce wiejskiej w ręce spółdzielcze, zwłaszcza przy organizowaniu spółdzielni produkcyjno-wytwórczych na wsi.</u>
          <u xml:id="u-29.18" who="#PosełŻerkowski">Włączenie prywatnego handlu w ogólny plan obrotu było dotychczas możliwe tylko w artykułach produkcji państwowej, natomiast ujęcie całego handlu prywatnego w planowaniu pośrednim będzie obecnie realizowane przez organizację powołanych w 1948 r. do życia branżowych central handlu prywatnego.</u>
          <u xml:id="u-29.19" who="#PosełŻerkowski">Bitwa o handel przyczyniła się do wzrostu ciężaru gatunkowego sektora socjalistycznego. Wzrost ten szczególnie był szybki w 1948 r. W rezultacie — obroty sektora socjalistycznego wyniosły w hurcie w 1948 i — 430% w stosunku do 1945 r., w detalu — 450%. Udział sektora socjalistycznego w obrocie hurtowym artykułami przemysłu państwowego pod koniec 1948 r. doszedł do 97%. Udział tego sektora w całości handlu hurtowego artykułami przemysłowymi i rolniczymi wyniósł w końcu 1948 r. około 85%, natomiast detal spółdzielczy -i państwowy objął tylko 35%. Odcinek drobnotowarowy i kapitalistyczny reprezentował w puli detalicznej 65%.</u>
          <u xml:id="u-29.20" who="#PosełŻerkowski">Niewątpliwe sukcesy na odcinku handlu wewnętrznego oraz w szybkim tempie rozwijająca się produkcja, a co za tym idzie rosnąca masa towarowa, umożliwiły stabilizację cen wolnorynkowych i zniesienie systemu kartkowego w końcu 1948 r.</u>
          <u xml:id="u-29.21" who="#PosełŻerkowski">Poważnym do zanotowania sukcesem było opanowanie rynku na odcinku podstawowego artykułu wyżywienia, jakim jest zboże i jego przetwory. Dokonany w 1948 r. przez państwowo-spółdzielcze przedsiębiorstwo p.n. Polskie Zakłady Zbożowe skup zboża wyniósł: 1.200.000 ton żyta, 350.000 ton pszenicy, 120.000 ton jęczmienia oraz 90.000 ton owsa.</u>
          <u xml:id="u-29.22" who="#PosełŻerkowski">Również pomyślnie rozwijała się działalność Centrali Spółdzielni Mleczarsko-Jajczarskich. W 1948 r. skup jaj wyniósł 359.704.000 sztuk, z tego wyeksportowano 110.127.000 sztuk jaj świeżych i konserwowanych oraz 1.110.000 kg jaj mrożonych. Skupiono ca 740.000.000 litrów mleka, przerobiono 11.000 ton masła.</u>
          <u xml:id="u-29.23" who="#PosełŻerkowski">Zaistniały natomiast w 1948 r. trudności na rynku mięsnym i tłuszczowym na skutek dysproporcji między przyrostem pogłowia a szybkim wzrostem stopy życiowej szerokich mas pracujących. Do trudności tych dołączyły się braki w organizacji rynku mięsnego, zaś przeprowadzona w listopadzie ub. roku reorganizacja nie dała jeszcze pożądanych rezultatów.</u>
          <u xml:id="u-29.24" who="#PosełŻerkowski">Sprawą organizacji rynku mięsnego zajęły się czynniki rządowe, podejmując akcję „H”. Efekty i rezultaty uwidocznią się dopiero po upływie pewnego okresu czasu. Jednocześnie poprawia się organizacja skupu i dystrybucji.</u>
          <u xml:id="u-29.25" who="#PosełŻerkowski">W zakresie organizacji handlu wewnętrznego przed aparatem uspołecznionym stoją jeszcze wielkie zadania i trudności. Zwiększający się zakres zadań Państwa w dziedzinie handlu spowodował, W wyniku reorganizacji Ministerstwa Przemysłu i Handlu, powołanie Ministerstwa Handlu Wewnętrznego, co w dużym stopniu wpłynie na usprawnienie tej gałęzi gospodarstwa narodowego.</u>
          <u xml:id="u-29.26" who="#PosełŻerkowski">Do jednego z najważniejszych zadań Ministerstwa Handlu Wewnętrznego należy planowanie. W tym zakresie handel jest jeszcze daleko w tyle za produkcją. Planowanie winno objąć wszystkie dziedziny obrotu towarowego, w tym badanie potrzeb rynku pod względem ilości, jakości i różnorodności wyrobów oraz przekazywanie przemysłowi żądań spożywców. Pierwszy właściwy plan obrotu dla handlu państwowego sporządzony został na 1948 r., następny, obejmujący również handel spółdzielczy, na 1949 r.</u>
          <u xml:id="u-29.27" who="#PosełŻerkowski">Dzięki stałemu rozwojowi produkcji masa towarowa w 1949 r. wzrośnie o około 18% w porównaniu z 1948 r., przy czym masa towarowa pochodząca z produkcji uspołecznionej — zwiększy się o około 20%.</u>
          <u xml:id="u-29.28" who="#PosełŻerkowski">Sprzedaż masy towarowej w planie na 1949 r. wyniesie w milionach złotych: w grupie państwowych przedsiębiorstw handlowych na szczeblu zbytu 1.058.890, hurtu 463.460, detalu 150.568.</u>
          <u xml:id="u-29.29" who="#PosełŻerkowski">W grupie central spółdzielczych na szczeblu: hurtu 454.508, detalu 428.004.</u>
          <u xml:id="u-29.30" who="#PosełŻerkowski">W grupie państwowo-spółdzielczych przedsiębiorstw handlowych na szczeblu: zbytu 127.317, hurtu 202.614, detalu 21.127. Łącznie na szczeblu zbytu 1.186.207, hurtu 1.200.582, detalu 600.699.</u>
          <u xml:id="u-29.31" who="#PosełŻerkowski">Dla przykładu sprzedaż na rynek wewnętrzny państwowego aparatu zbytu w 1949 r. wzrośnie w stosunku do 1948 r.: skór twardych o ca 80%, obuwia skórzanego o ca 60%, tkanin bawełnianych o ca 28%, materiałów wełnianych o ca 9%, papieru piśmiennego o ca 8%, węgla kamiennego i brykietów o ca 8%, benzyny i mieszanek motorowych o ca 12%.</u>
          <u xml:id="u-29.32" who="#PosełŻerkowski">W stosunku do 1948 r. obrót hurtowy przedsiębiorstw uspołecznionych wzrośnie o 48%, w detalu o 52%.</u>
          <u xml:id="u-29.33" who="#PosełŻerkowski">Ażeby zrealizować tak znaczny wzrost obrotów uspołeczniony handel będzie musiał rozbudować sieć hurtu do ca 4.800 placówek. Sieć detaliczna w aparacie państwowym dojdzie do 3.800, w spółdzielczym do 33.000 jednostek. Łącznie sektor socjalistyczny obejmie 37.000 punktów sprzedaży.</u>
          <u xml:id="u-29.34" who="#PosełŻerkowski">Obrót towarowy detaliczny sektora socjalistycznego wyniesie zatem w 1949 r. ponad 50% ogólnego obrotu detalicznego w Polsce. Najsilniejszej rozbudowie w 1949 r. ulegnie — wymieniając tylko główniejsze — z sieci hurtowej: Państwowa Centrala Handlowa z 788 na 923, Centralą Rolnicza Spółdzielni „Samopomoc Chłopska” z 285 na 293, Centrala Mięsna z 56 na 71, Centrala Tekstylna z 485 na 560.</u>
          <u xml:id="u-29.35" who="#PosełŻerkowski">Z sieci detalicznej w grupie: centrale spółdzielcze: Centrala Rolnicza Spółdzielni „Samopomoc Chłopska” z 14.200 na 18.532, Centrala Spółdzielni Spożywców „Społem” z 8.994 na 11.536.</u>
          <u xml:id="u-29.36" who="#PosełŻerkowski">W grupie państwowe przedsiębiorstwa handlowe: Państwowa Centrala Handlowa z 44 na 2.000, Centrala Handlowa Przemysłu Chemicznego z 5 na 100, Powszechne Domy Towarowe z 76 na 88, Centrala Handlowa Przemysłu Fermentacyjnego z 20 na 170, Centrala Tekstylną, przedsiębiorstwo państwowo-spółdzielcze, z 93 na 350.</u>
          <u xml:id="u-29.37" who="#PosełŻerkowski">Przed tym rozbudowującym się aparatem Państwo stawia w br. zwiększone wymagania nie tylko w zakresie sprzedaży, ale przede wszystkim w dziedzinie skupu artykułów rolnych zwłaszcza produktów hodowlanych. Uspołecznione przedsiębiorstwa handlowe rozszerzają swoją działalność w zakresie skupu warzyw, owoców i innych artykułów rolniczych.</u>
          <u xml:id="u-29.38" who="#PosełŻerkowski">Poważne zadania stawiane w 1949 r. uspołecznionemu aparatowi obrotu wymagają znacznych nakładów inwestycyjnych.</u>
          <u xml:id="u-29.39" who="#PosełŻerkowski">Plan inwestycyjny przewiduje na inwestycje w obrocie 16.096 miliardów zł. Z tego:</u>
          <u xml:id="u-29.40" who="#PosełŻerkowski">W grupie państwowe przedsiębiorstwa ponad 8 miliardów zł, w tym: Państwowe Domy Towarowe 1.814 miliardów zł, Państwowa Centrala Handlowa 610 miliardów zł.</u>
          <u xml:id="u-29.41" who="#PosełŻerkowski">W grupie centrale spółdzielcze ponad 4.740 miliardów zł, w tym: Centrala spółdzielni Rolniczej „Samopomoc Chłopska” 1.200 miliardów zł, Centrala Spółdzielni Mleczarsko-Jajczarskich 1.591 miliardów zł, Centrala Spółdzielni „Społem” 1.533 miliardów zł.</u>
          <u xml:id="u-29.42" who="#PosełŻerkowski">W grupie centrale i państwowo-spółdzielcze przedsiębiorstwa: Państwowe Zakłady Zbożowe 1.430 miliardów zł, Centrala Mięsna 610 miliardów zł, Centrala Rybna 310 miliardów zł, Centrala Tekstylna 560 miliardów zł.</u>
          <u xml:id="u-29.43" who="#PosełŻerkowski">Ze względu na zniszczenia wojenne, niski stopień wyposażenia technicznego i jego przestarzałość względnie nawet jego brak, jak np. chłodnie, zamrażalnie itp., potrzeby inwestycyjne aparatu handlowego są olbrzymie. Przewidywane środki finansowe na inwestycje są niedostateczne w stosunku do potrzeb życiowych. Zaznaczyć należy, że w 1948 r. zarówno handel państwowy jak i spółdzielczy nie wykorzystały całkowicie kredytów inwestycyjnych.</u>
          <u xml:id="u-29.44" who="#PosełŻerkowski">Dotkliwie odczuwa się brak należytych urządzeń, szczególnie w obrocie łatwo psującymi się towarami, jak mięso, ryba, nabiał, co nie pozwala na tworzenie rezerw, umożliwiających przeciwdziałanie panikom towarowym, wywoływanym jeszcze od czasu do czasu przez wrogie nam elementy.</u>
          <u xml:id="u-29.45" who="#PosełŻerkowski">Największe nasilenie inwestycji przewiduje się w Warszawie — 4.093.456.000 zł, następnie w woj. gdańskim — ponad 1.300.000.000 zł, w Łodzi — 1.305.000.000 zł, w woj. śląskim — 1.240.000.000 zł, w poznańskim — 1.133.000.000 zł, i we wrocławskim — 874.000,000 zł.</u>
          <u xml:id="u-29.46" who="#PosełŻerkowski">Odrębnego potraktowania wymaga akcja zbiorowego żywienia. Akcja organizowania w kraju sieci spółdzielczych przedsiębiorstw gastronomicznych rozpoczęta została w połowie ub. r. Na 1949 r. Centrala Spółdzielni Spożywców „Społem” zaplanowała uruchomienie ponad 1.000 zakładów; do tej pory uruchomiono już 226 zakładów. Planuje się przejęcie prowadzonych dotychczas przy zakładach pracy stołówek w liczbie 366. Z liczby tej przejęły już 100 stołówek Spółdzielcze Zakłady Gastronomiczne i stołówki już obecnie wydają ponad 105.000 podstawowych posiłków dziennie. Akcję tę rozwijają również Powszechne Domy Towarowe.</u>
          <u xml:id="u-29.47" who="#PosełŻerkowski">Otwierane zakłady zbiorowego żywienia państwowe i spółdzielcze poprawiają niewątpliwie materialną egzystencję świata pracy i ułatwiają życie kobiecie i rodzinie w gospodarstwie domowym. W ustroju socjalistycznym zbiorowe żywienie będzie odgrywać wielką rolę.</u>
          <u xml:id="u-29.48" who="#PosełŻerkowski">Wskaźnikiem rozrostu handlowego aparatu państwowego i spółdzielczego jest i plan zatrudnienia. Stan liczby pracowników zatrudnionych w obrocie wyniesie w 1949 r. 90.900 w aparacie państwowym i 145.000 w aparacie spółdzielczym.</u>
          <u xml:id="u-29.49" who="#PosełŻerkowski">Cyfrowe ujęcie zadań uspołecznionego aparatu handlowego w planie na 1949 r. pozwala jednocześnie na ich jakościowe określenie. Uspołeczniony handel, jako przedłużenie procesu produkcyjnego, winien być aparatem sprężystym, rentownym, a co najmniej opłacalnym, dostarczającym szerokim masom konsumentów wszelkich towarów, przede wszystkim zaś artykułów pierwszej potrzeby tanio, szybko i w dużym wyborze.</u>
          <u xml:id="u-29.50" who="#PosełŻerkowski">Właściwe wykonanie planu obrotu będzie osiągnięte, jeżeli uspołeczniony aparat handlowy opracuje uzgodnione formy współpracy handlu państwowego i spółdzielczego, przyśpieszy rotację towarową, skróci i wyprostuje drogi przebiegu towarów, zwiększy dzięki rozszerzającemu się współzawodnictwu wydajność pracy personelu, a w konsekwencji zaoszczędzi na kasztach handlowych miliardy złotych, które z kolei zużyte na cele inwestycyjne polepszą ich bazę materiałowo-techniczną.</u>
          <u xml:id="u-29.51" who="#PosełŻerkowski">Krajowa narada oszczędnościowa wykazała, że w naszym gospodarstwie narodowym istnieją bardzo duże możliwości oszczędności. Ustalony na podstawie dotychczasowych obliczeń plan oszczędności wynosi: w państwowym aparacie handlowym ponad 8 miliardów zł, w aparacie spółdzielczym ca 6,5 miliarda zł.</u>
          <u xml:id="u-29.52" who="#PosełŻerkowski">Proces oszczędzania jako nieodłączny czynnik planowej gospodarki socjalistycznej, obejmujący wszystkie dziedziny życia gospodarczego, wszystkie warsztaty pracy, ustawicznie pogłębiany i doskonalony, winien stać się systemem gospodarowania i wyrazem poszerzającego się uświadomienia socjalistycznego szerokich mas.</u>
          <u xml:id="u-29.53" who="#PosełŻerkowski">Narodowy plan gospodarczy stawia przed gospodarką narodową Polski w 1949 r. olbrzymie zadania. Wzrośnie produkcja przemysłu socjalistycznego, wzrośnie produkcja rolna.</u>
          <u xml:id="u-29.54" who="#PosełŻerkowski">Handel uspołeczniony na odcinku detalicznym ujmie w swoje ręce 50% obrotu towarowego i prawie całkowicie obrót hurtowy. Stanowi to dalsze rozszerzenie się gospodarki uspołecznionej w stosunku do gospodarki kapitalistycznej i drobnotowarowej i jest wynikiem pogłębiania zasad planowości w życiu gospodarczym narodu.</u>
          <u xml:id="u-29.55" who="#PosełŻerkowski">W oparciu o przemysł socjalistyczny, w oparciu o sojusz robotniczo-chłopski i potęgującą się świadomość klasową średniego i drobnego chłopa, rozbudowa handlu uspołecznionego przyśpiesza rytm budowy podstaw socjalizmu w Polsce.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#WicemarszałekBarcikowski">Głos ma poseł Wenclik.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#PosełWenclik">Wysoka Izbo! Plan inwestycyjny na 1949 r., zamykający się poważną sumą 314.558.698.909 zł, stanowi olbrzymi krok naprzód w dziedzinie rozwoju przemysłu, górnictwa, kolei i stoczni, urządzeń oświaty, kultury i zdrowia, podniesienia gospodarki rolnej i leśnej oraz wznoszenia budynków o jak najróżnorodniejszym przeznaczeniu. Sama liczba kilku tysięcy tytułów inwestycyjnych wymownie świadczy o nasileniu prac w ostatnim roku planu trzyletniego, wzrost zaś planu o ponad 100 miliardów zł, czyli o ponad 50% w stosunku do planu, uchwalonego na 1948 r., dobitnie podkreśla rozmach i wagę wznoszonych inwestycji.</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#PosełWenclik">Tak znaczne nasilenie funduszów inwestycyjnych pozwoliło Rządowi wydatnie rozwinąć pracę nie tylko w najważniejszych ośrodkach przemysłowych czy też przy odbudowie stolicy, ale też objąć głębokim zasięgiem teren całego prawie Państwa, w wyniku czego przeciętny limit inwestycyjny na województwo, wynoszący po potrąceniu środków na Warszawę i Śląsk oraz inwestycje niezlokalizowane, wzrósł z około 7 miliardów zł w 1948 r. do około 12 miliardów zł. Specjalnie korzystnie odbił się stan powyższy na części niedoinwestowanych województw wschodnich, kredyty bowiem na woj. lubelskie i rzeszowskie zwiększyły się prawie 2,5 raza i wydatnie zbliżyły się do ogólnej przeciętnej, przy zachowaniu jednak zniżki od 20 do 30%.</u>
          <u xml:id="u-31.2" who="#PosełWenclik">Fakt ten napawa nas poważnym optymizmem, pozwalającym mieć pewność, iż zgodnie ze wskazaniem Prezydenta Rzeczypospolitej, wysuniętym przy otwarciu bieżącej sesji budżetowej oraz zgodnie z zapowiedzią Ministra Minca, rzuconą na Kongresie Zjednoczeniowym — Rząd przystępuje do wyrównania potencjału gospodarczego poszczególnych województw przez rozwój w rejonach zacofanych przemysłu, nie związanego z bazą surowcową szczególnie Śląska.</u>
          <u xml:id="u-31.3" who="#PosełWenclik">Należy jednak w tym miejscu wyrazić żal, iż tym szerokim, niwelującym różnice zasięgiem nie objęte zastały pozostałe województwa wschodnie, a mianowicie woj. olsztyńskie i białostockie, których wzrost limitów inwestycyjnych wykazuje nieznaczną jedynie tendencję zwyżkową i utrzymuje się przy około 50% w stosunku do przeciętnej odnośnie pierwszego z nich, oraz przy około 35% odnośnie drugiego z nich. Jest rzeczą zrozumiałą, iż metoda porównywania wydatków inwestycyjnych, dokonywanych w poszczególnych województwach, posiadających bardzo różną strukturę gospodarczą, daleka jest od doskonałości, tym niemniej daje jednak pewne wyobrażenie o brakach inwestycyjnych oraz o zadaniach, które na tych terenach przed nami stoją.</u>
          <u xml:id="u-31.4" who="#PosełWenclik">Zadania te są tym większe, iż dotychczasowe sumy, inwestycyjne wykorzystywane były przez województwa wschodnie w zakresie najniższym w całym Państwie, nie przekraczającym nawet 50%. Jest rzeczą zrozumiałą, iż w ramach planu 6-letniego nadejdzie kolej i na najbardziej zacofane regiony, przygotowywane zaś plany są tego wymownym dowodem, tym niemniej jednak przesunięcie pracy z zakresu odbudowy na okres planu 6-letniego powoduje konieczność równoległego prowadzenia obu tych akcji, na co z uwagi na szczupłą miejscową obsadę techniczną patrzeć należy z poważną obawą.</u>
          <u xml:id="u-31.5" who="#PosełWenclik">By zrozumieć najbliższe trudności, spiętrzone odsuwaniem problemu ziem wschodnich na plan dalszy, wystarczy powołać się na znane enuncjacje, że stan zatrudnionych w przemyśle wynosi w woj. olsztyńskim 0,5%, w woj. białostockim 0,5%, zaś w woj. lubelskim 0,7% i że więc w tych trzech województwach, obejmujących około 22% powierzchni Państwa, zatrudnionych jest jedynie 1,7% ogółu zatrudnionych w przemyśle. W województwach tych jeden lekarz wypada na 10.000 mieszkańców (woj. białostockie) przy przeciętnej 3/4 lekarza na 10.000, jeden lekarz weterynarii przypada na dwukrotnie większą ilość bydła niż to przypada przeciętnie dla całej Polski, ilość nauczycieli niewykwalifikowanych dochodzi do 40% przy ogólnej przeciętnej 20%, a liczba sił technicznych jest najniższa w Polsce. Wypływa stąd oczywisty wniosek, iż inwestycje planu 6-letniego powinny być w województwach wschodnich wybitnie nasilone i prowadzone równomiernie przy maksymalnym obciążeniu będącego do dyspozycji aparatu technicznego oraz że przesunięcie tam znacznej ilości robót na koniec planu 6-letniego, odnośnie czego są już pewne sygnały, spowoduje niemożliwość ich wykonania. Mamy nadzieję, że Rząd obawy nasze specjalnie weźmie pod uwagę i już w 1950 r. wysunie problem ziem wschodnich na jedno z miejsc czołowych.</u>
          <u xml:id="u-31.6" who="#PosełWenclik">Jednocześnie, w trosce o prawidłowe realizowanie planu inwestycyjnego oraz maksymalną jego realizację zwracamy uwagę, iż plan inwestycyjny, który jak dotychczas jest jedynie planem finansowym, nie jest uzupełniony planem materiałowymi, z którym powinien być ściśle zsynchronizowany. Wystarczy wskazać, z jakim trudem zdobywają poszczególni inwestorzy np. żelazo budowlane, by uzmysłowić, iż wniesienie inwestycji do planu inwestycyjne go łączyć się winno me tylko z uregulowaniem kwestii finansowej, którą Rząd postawił na należytym poziomie, ale stosować winno jednoczesny planowy przydział elementów technicznych. Marny nadzieję, iż Rząd zwycięsko pokona wszystkie trudności związane z zagadnieniem materiałowym i następny z kolei plan inwestycyjny uzupełni planem materiałowym.</u>
          <u xml:id="u-31.7" who="#PosełWenclik">Jako istotny czynnik w zakresie uporządkowania systemu inwestycyjnego uznać należy zniesienie procedury otwierania i uruchomiania kredytów inwestycyjnych przez Bank Gospodarstwa Krajowego (Bank Inwestycyjny). Zniesienie procedury uruchomiania i otwierania kredytów inwestycyjnych pozwoli planowo wykorzystać cały okres budowlany i zdecydowanie usunie dotychczasową błędną praktykę blokowania kredytów aż do końca sezonu budowlanego, kiedy możliwość ich użytkowania staje się bardzo iluzoryczną. Poza tym umożliwi to rzeczywistą realizację uchwalonego przez Sejm planu inwestycyjnego w pełnym zakresie zamiast w niektórych jedynie częściach.</u>
          <u xml:id="u-31.8" who="#PosełWenclik">Jest rzeczą zrozumiałą, iż zniesienie powyższych ograniczeń dobitnie świadczy o stale polepszającej się sytuacji finansowej Państwa oraz o pełnej stabilizacji gospodarczej, która całkowicie została osiągnięta.</u>
          <u xml:id="u-31.9" who="#PosełWenclik">Stała kontrola wykonywania planu inwestycyjnego przez inwestorów pozwoli w znacznej części usunąć bardzo istotne niedomagania, polegające na małej odpowiedzialności inwestorów za terminowe wykonanie prac oraz zmusi ich do hardziej planowych poczynań. Należy sądzić, iż praktyka tego rodzaju specjalnie usprawni pracę dyrekcji przemysłu roszarni lnu i konopi, która w 1948 r. nie potrafiła przygotować na czas szczegółowych planów inwestycyjnych i nie umiała często postawić nawet koncepcja planowego wydatkowana środków na ustalone planem inwestycyjnym inwestycje. Kontrola powyższa zapobiegnie również przerzucaniu kredytów z regionu na region przez poszczególne dyrekcje, które obejmując po kilka województw, uznawały się za uprawnione do dowolnego dysponowania środkami i postępowaniem tego rodzaju powodowały nieraz ucieczkę kredytów inwestycyjnych z województw wschodnich. Odnosi to się szczególnie do zarządów okręgowych Państwowych Nieruchomości Ziemskich oraz do dyrekcji okręgowych kolei państwowych, których przerzuty przekraczały nieraz sumy ponad 100 milionów zł (DOKP Olsztyn oraz Państwowe Nieruchomości Ziemskie — Warszawa w stosunku do woj. białostockiego).</u>
          <u xml:id="u-31.10" who="#PosełWenclik">Dodać należy, iż stałe czuwanie nad planowym wykorzystywaniem kredytów ujawni również cały szereg faktów niemożliwości dokonania przez inwestorów zaplanowanych inwestycji. Uważamy, iż w wypadkach takich kredyty, przewidziane dla poszczególnych regionów, powinny zostać bezwzględnie wykorzystane w ramach tychże samych regionów oraz że winna być zarezerwowana możliwość przerzucenia ich w tych ramach na rzecz innych inwestorów. Decydujący głos w tej sprawie mieć powinien wojewódzki urząd planowania gospodarczego, który podlegając z jednej strony Państwowej Komisji Planowania Gospodarczego, z drugiej zaś kontroli oraz wytycznym wojewódzkich rad narodowych ma pełną możliwość zharmonizowania interesów regionalnych z polityką ogólnopaństwową oraz uchronienia kredytów przed niewykorzystaniem.</u>
          <u xml:id="u-31.11" who="#PosełWenclik">W trosce o jak najszerszą elektryfikację wsi zwracamy uwagę Rządu, iż zagadnienie to pod względem finansowym nie zostało dotychczas należycie postawione. Na polu elektryfikacji wsi mamy bardzo poważne sukcesy. W ciągu bowiem trzech lat zelektryfikowaliśmy ponad 2.000 wsi, to jest więcej niż Polska przedwrześniowa w ciągu lat dwudziestu. Z uwagi na szeroki rozmach prac, musimy tym większą uwagę zwrócić na sprawę pokrywania kosztów instalacji wysokiego i niskiego napięcia oraz instalacji wewnętrznych, które przekraczają nieraz możliwości biednego oraz średnio zamożnego chłopa. Koszty te wynoszą ponad 3.000 zł od hektara za linię wysokiego i niskiego napięcia oraz ponad 10.000 zł za instalację wewnętrzną o dwóch punktach świetlnych oraz trzeciej wtyczce. Opłaty te spadają zasadniczo jedynie na słabo sytuowanych chłopów, ponieważ bogacze wiejscy, korzystając z zasady dobrowolności, rezygnują z powyższych urządzeń kultury i nie ponoszą tym samym żadnych kosztów. W rezultacie Centralny Zarząd Energetyki w miarę wykonywania zaplanowanych elektryfikacja stale obciążany jest rosnącą sumą przypadającą zasadniczo na adiacentów, która to suma figuruje w planie inwestycyjnym w ramach środków własnych. Wyjście z powyższej sytuacji dałoby wprowadzenie obowiązku elektryfikacji wszystkich zagród wiejskich w wypadku odpowiedniej uchwały większości mieszkańców, jak również przedłużenie kredytu bankowego z dotychczasowych 10 miesięcy do lat trzech oraz przejęcie części kosztów przez Samorządowy Fundusz Wyrównawczy.</u>
          <u xml:id="u-31.12" who="#PosełWenclik">Na zakończenie pozwolę sobie podkreślić, iż poważną trudność w zakresie planowej odbudowy stanowi brak odpowiedniej ustawy wywłaszczeniowej. Kwestia budowy nowych ośrodków przemysłowych, budowa osiedli robotniczych, planowa gospodarka terenami uznanymi za tereny o użytkowaniu nierolniczym, wymagają specjalnych przepisów prawnych, dających pełną możliwość supremacji interesu publicznego nad prywatnym. Dotychczasowe przepisy prawne uprawnień takich nie dają, stan zaś tego rodzaju uniemożliwił wykonanie niejednej zaplanowanej inwestycji. Pozwolę sobie powołać się na przykład inwestycji pod postacią budowy przędzalni dla Państwowych Zakładów Przemysłu Włókienniczego nr 34 za sumę 94 milionów zł., wstawiany do planu inwestycyjnego na 1946 r., która z powyższego powodu, a także wskutek braku dostatecznej operatywności Centralnego Zarządu Przemysłu Włókienniczego wykonana nie została, do planu na rok obecny nie weszła i mimo pilności, przewidziana została dopiero na 1950 r.</u>
          <u xml:id="u-31.13" who="#PosełWenclik">Wiemy, iż prace nad ustawą wywłaszczeniową są w toku, możemy więc mieć nadzieję, iż wkrótce zostaną zakończone. Sądzimy również, że podkreślenie istniejących braków, ujęte w formie życzliwej krytyki, spowoduje usprawnienie niektórych władz i urzędów i przyczyni się do usprawnienia planowej gospodarki.</u>
          <u xml:id="u-31.14" who="#PosełWenclik">Jeśli chodzi o całość projektu ustawy o planie inwestycyjnym na 1949 r. klub posłów Stronnictwa Demokratycznego w zupełności docenia jego olbrzymią konstruktywną wagę oraz istotne znaczenie dla budowy podstaw socjalizmu w Polsce i głosować będzie za jej uchwaleniem.</u>
          <u xml:id="u-31.15" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#WicemarszałekBarcikowski">Głos ma poseł Czechowicz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#PosełCzechowicz">Wysoka Izbo! Przed naszym odbudowanym z ruin, uspołecznionym przemysłem stanął w trakcie wykonywania narodowego planu 3-letniego szereg zasadniczych problemów.</u>
          <u xml:id="u-33.1" who="#PosełCzechowicz">Z trybuny tej omówiono już wyczerpująco tak w referacie generalnym, jak również w dyskusji zagadnienie przemysłowe w jego ogólnym kształcie: uwypuklono jego silną dynamikę rozwojową, jego dążenie do postępu technicznego i ekonomicznego, dążenie do pełnej przebudowy i rozbudowy w myśl najżywotniejszych interesów naszego kraju, w myśl przewodniej idei naszej gospodarki narodowej, jaką jest droga do ustroju socjalistycznego.</u>
          <u xml:id="u-33.2" who="#PosełCzechowicz">Niemniej wśród zagadnień podstawowych, tkwiących w strukturze naszej dotychczasowej gospodarki narodowej, bądź leżących na drodze do jej rozwoju, wyliczyć można szereg takich, które — zdaniem moim — powinny być w parlamentarnej debacie specjalnie naświetlone. Do rzędu tych specyficznych zagadnień zaliczyć można między innym:</u>
          <u xml:id="u-33.3" who="#PosełCzechowicz">1) rozszerzenie wachlarza naszej wytwórczości,</u>
          <u xml:id="u-33.4" who="#PosełCzechowicz">2) przegrupowanie naszego przemysłu według nowoczesnych wymogów demograficznych oraz,</u>
          <u xml:id="u-33.5" who="#PosełCzechowicz">3) zagadnienie wykorzystania dotychczasowych i mobilizacja nowych fachowych rezerw ludzkich.</u>
          <u xml:id="u-33.6" who="#PosełCzechowicz">Gdy idzie o pierwsze z tych zagadnień, a mianowicie o rozszerzenie wachlarza produkcji, to stwierdzić trzeba na wstępie, że jak najpełniejsze rozszerzenie tego wachlarza nie tylko daje podstawę do zaspokojenia potrzeb bieżących, ale i usuwa nawarstwione w ciągu wielu lat przedwojennych skutki zależności gospodarki polskiej od kapitału zagranicznego. Przypomnijmy, jaką rolę spełniała gospodarka Polski przedwojennej w koncercie światowej gospodarki kapitalistycznej, dyrygowanej prawie identycznie jak dziś w obozie marshallowskim przez wielki kapitał zagraniczny: angielski, amerykański, niemiecki, francuski itd.</u>
          <u xml:id="u-33.7" who="#PosełCzechowicz">W tym okresie gospodarka Polski posiadała cechę co najwyżej półsamodzielności i była zależna w swych najżywotniejszych procesach od importu z krajów kapitalistycznych, dążących egoistycznie do osiągnięcia wyłącznie własnych celów gospodarczych i narzucających Polsce rolę nie partnera, a przedmiotu eksploatacji.</u>
          <u xml:id="u-33.8" who="#PosełCzechowicz">Kapitał zagraniczny dążył świadomie do tego, aby Polska stanowiła dla niego bazę pomocniczą, kraj dostarczający żywność, surowce, w ostateczności półfabrykaty. Stąd wypływa ograniczenie rozwoju przemysłu w okresie przedwojennym w Polsce prawie że wyłącznie do charakteru surowcowego.</u>
          <u xml:id="u-33.9" who="#PosełCzechowicz">Rewolucja socjalna w Polsce przyniosła nie tylko uspołecznienie własności przemysłowej, ale złamała jednocześnie i usunęła bezpowrotnie zależność gospodarki narodowej od zachłannych eksploatatorów kapitalistycznych. Dziś więc świadomie i celowo dążymy do usunięcia tych obciążeń przeszłości, dążymy do pełnego przetwórstwa naszych bogactw naturalnych, do rozwinięcia nowych gałęzi produkcji w możliwie najszerszym pojęciu.</u>
          <u xml:id="u-33.10" who="#PosełCzechowicz">Rozbudowujemy planowo nie tylko przemysły surowcowe, jak kopalnictwo węgla i hutnictwo żelaza, budujemy nie tylko giganty i nowe huty, ale i przetwórstwo, aż do drobnych zakładów w jak najszerszym zakresie. Powstają nowe działy produkcji w szeregu przemysłów a w szczególności w przemyśle metalowym, chemicznym i elektrotechnicznym. Wielki wysiłek inwestycyjny, dokonywany w ciągu planu 3-letniego, to w konsekwencji dążenie do największego rozwinięcia przetwórstwa przemysłowego, do uwolnienia się od potrzeby importu artykułów.</u>
          <u xml:id="u-33.11" who="#PosełCzechowicz">Wysiłki w kierunku pozytywnego rozwiązania tego trudnego problemu, tj. rozszerzenia wachlarza produkcyjnego, są niewątpliwie wielkie, a wyniki już praktycznie widoczne. Niemniej odczuwamy jeszcze wyraźne braki w zakresie naszej wytwórczości przemysłowej, np. w zakresie elektrotechniki, armatur, narzędzi precyzyjnych, a nawet i szeregu drobnych, prostych wyrobów przemysłowych. Wypełnienie tych luk, i to jak najszybciej, powinno skoncentrować największą uwagę naszych władz przemysłowych.</u>
          <u xml:id="u-33.12" who="#PosełCzechowicz">W tym miejscu należy zastanowić się, czy wykorzystuje się należycie wytwórczość drobną produkcyjnego rzemiosła, które mogłoby wypełnić wiele luk istniejących jeszcze na odcinku naszej drobnej wytwórczości. Rzemiosło bowiem może i powinno, w odpowiednio stworzonych dla niego warunkach, odegrać poważną rolę w naszych planach gospodarczych.</u>
          <u xml:id="u-33.13" who="#PosełCzechowicz">Należy przeto wyrazić nadzieję, że w tej dziedzinie zostanie uczynione wszystko, aby wykorzystać należycie istniejące możliwości pracy rzemiosła jako czynnika uzupełniającego wachlarz produkcyjny przemysłu państwowego.</u>
          <u xml:id="u-33.14" who="#PosełCzechowicz">Przy drugim z wysuwanych przeze mnie zagadnień, a mianowicie wadliwej koncentracji przemysłu w Polsce przedwojennej, konieczność zasadniczych zmian nasuwa się sama przez się. Po kapitalizmie czasów zaborczych i okresu międzywojennego przejęliśmy przemysł nie tylko słabo i jednostronnie rozwinięty, ale również skoncentrowany w kilku zaledwie okręgach i to na stosunkowo niewielkich obszarach. Wytworzyło to poważne dysproporcje ekonomiczne i podział naszego kraju na przysłowiową Polskę A i Polskę B.</u>
          <u xml:id="u-33.15" who="#PosełCzechowicz">Z zadowoleniem przeto należy podkreślić fakt, że już obecnie — w miarę możliwości — realizuje się plany dekoncentracji przemysłu, że zamierzenia Rządu idą w tym kierunku, aby przemysł rozbudować na terenie całego kraju. Jesteśmy zdania, że w danym wypadku zagadnienie społeczne winno być ściśle zsynchronizowane z zagadnieniem ekonomicznym i że planowe rozłożenie przemysłu na całym terytorium kraju — to realizacja powszechnej poprawy bytu wśród mas pracujących.</u>
          <u xml:id="u-33.16" who="#PosełCzechowicz">Dekoncentracja przemysłu — obok rozwiązania szeregu kapitalnych zagadnień ekonomiczno-socjalnych rozwiązuje częściowo tak ważne dziś i jeszcze przez dłuższy okres czasu zagadnienia mieszkaniowe, aprowizacyjne, możność zatrudnienia zbędnej ludności wiejskiej w przemyśle, a nade wszystko podnosi wydatnie stopę życiową równomiernie w całym kraju. Wyrażamy przeto przekonanie, że temu zasadniczemu problemowi czynniki rządowe poświęcą jak najwięcej uwagi.</u>
          <u xml:id="u-33.17" who="#PosełCzechowicz">Trzeci kapitalny problem — to zagadnienie właściwego i fachowego człowieka w przemyśle. Okres okupacji wytworzył w tym zakresie bardzo poważne luki i to nie tylko na skutek biologicznego wyniszczenia, ale także w związku z brakiem szkolenia.</u>
          <u xml:id="u-33.18" who="#PosełCzechowicz">W przemyśle odczuwa się brak nie tylko inżynierów, techników, ekonomistów, majstrów, ale również robotników wykwalifikowanych.</u>
          <u xml:id="u-33.19" who="#PosełCzechowicz">W ciągu planu 3-letniego przemysł starał się w miarę możliwości rozwiązywać to zagadnienie tworząc szkoły przysposobienia zawodowego przy poszczególnych centralnych zarządach przemysłu. Jesteśmy zdania, że na zagadnienie to, na zagadnienie człowieka w przemyśle — należy położyć, jak największy nacisk. Dobrze się więc stało, że problem szkolenia przemysłowego skoncentrowany został w Centralnym Urzędzie Szkolenia Zawodowego. Planowe bowiem i zorganizowane szkolenie zawodowe niewątpliwie wytworzy nowe kadry przygotowane fachowo i ideologicznie do pracy w naszym uspołecznionym przemyśle.</u>
          <u xml:id="u-33.20" who="#PosełCzechowicz">Racjonalizacja przemysłu, przebiegająca równolegle z przygotowywaniem nowych kadr pracowników przemysłowych, umożliwi dokonanie dalszych korektur w rozmieszczaniu tych kadr, co w efekcie da większe jeszcze i najbardziej celowe ich wykorzystanie.</u>
          <u xml:id="u-33.21" who="#PosełCzechowicz">Z zagadnieniem należycie ustawionej pracy człowieka w przemyśle, mającej decydujący wpływ na wykonanie naszych gospodarczych planów, wiąże się ściśle współzawodnictwo pracy, jej racjonalizacja oraz system oszczędnościowy, stanowiący jeden zwarty kompleks zagadnień. Silnie rozbudowany i coraz bardziej rozszerzający się system współzawodnictwa pracy wśród szerokich mas pracujących, a w szczególności wśród robotników, tysiące ulepszeń i wynalazków, realizowanych przez wszystkie warstwy ludności, od inżyniera do robotnika, świadczy wymownie o głębokich przemianach ideologicznych, jakie dokonały się w całym naszym narodzie. Nie zarobek, nie patent i dywidenda jest dźwignią tego masowego wysiłku twórczego. Tym potężnym motorem, zapładniającym umysł i wyobraźnię, jest poczucie tworzenia nowych wartości ekonomicznych, z których korzystać będzie całe społeczeństwo.</u>
          <u xml:id="u-33.22" who="#PosełCzechowicz">Toczący się potężnym nurtem ruch współzawodnictwa winien ogarnąć bez reszty całe nasze społeczeństwo.</u>
          <u xml:id="u-33.23" who="#PosełCzechowicz">Ruch ten obejmie niewątpliwie, w szerszym aniżeli dotąd zakresie, również inteligencję pracującą, która wypracuje właściwe formy współzawodnictwa w różnych dziedzinach prascy zawodowej.</u>
          <u xml:id="u-33.24" who="#PosełCzechowicz">Podkreślić jednak należy, że problem współzawodnictwa pracy wśród pracowników umysłowych ma zupełnie inne tory rozwojowe i jest trudniejszy do rozwiązania aniżeli ten sam problem dla zespołów, zatrudnionych przy bezpośredniej produkcji. Współzawodnictwo pracowników umysłowych winno przeto opierać się na odmiennych, odpowiednio rozpracowanych założeniach koncepcyjnych i metodach zmierzających w rezultacie do tego samego celu, a mianowicie do wykonania powierzonych zadań w jak najkrótszym czasie i przy użyciu jak najmniejszej ilości środków materialnych. Chodzi tu przede wszystkim o pobudzenie myśli i kapitału wiedzy dla wynalazczości, racjonalizacji pracy, systematycznej oszczędności energii ludzkiej j materiałowej. Winno być ambicją dziesiątków tysięcy techników i inżynierów, administratorów i pracowników umysłowych wnosić nowe elementy do szlachetnego współzawodnictwa, które podjęła klasa robotnicza.</u>
          <u xml:id="u-33.25" who="#PosełCzechowicz">Niechybnie osiągnięte dotychczas wyniki przekraczania planów gospodarczych dokonane były również przy współudziale inteligencji, tym niemniej musimy stwierdzić, że mobilizacja świata pracy umysłowej nie została jeszcze całkowicie wyzyskana w dziedzinie współzawodnictwa pracy. Dążyć zatem winniśmy do jak najpełniejszego i jak najszerszego włączenia się całego świata pracy umysłowej do współzawodnictwa pracy, a zatem do osiągania jak najlepszych wyników w zakresie wykonywania planów gospodarczych. Świat pracy winien stale mieć na uwadze, że w przeciwieństwie do ustroju kapitalistycznego pracuje w dzisiejszej rzeczywistości dla siebie i dla własnego Państwa, że stale rosnąca produkcja, stale zwiększająca się wydajność — to rosnąca stopa życiowa, to dobrze zrozumiany własny interes, to droga do awansu społecznego itd.</u>
          <u xml:id="u-33.26" who="#PosełCzechowicz">Współdziałanie elementów właściwej organizacji i rozmieszczenia przemysłu, pełne wykorzystane bogactw naturalnych i surowcowych naszego kraju oraz entuzjastyczny wysiłek wszystkich obywateli dają nam gwarancję przedterminowego wykonania planu 3-letniego i stanowią fundament, na którym można oprzeć wykonanie planu 6-letniego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#WicemarszałekBarcikowski">Głos ma poseł Hochfeld.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#PosełHochfeld">Wysoki Sejmie! Już w toku przedwczorajszej i wczorajszej debaty nad budżetem obszernie zostały omówione zagadnienia oświaty, nauki i kultury. Zostały omówione wszechstronnie zarówno jeśli chodzi o ogólną charakterystykę tendencji rozwojowych naszej polityki kulturalnej, jak i jeśli chodzi o szczegóły; zarówno od strony — że użyję rzuconego tu wczoraj słowa — komplementów, jak i od strony — co należy podkreślić — krytyki, często krytyki ostrej. Zdaję sobie sprawę, że do tego, co na ten temat zostało już powiedziane, trudno jest coś dodać, przynajmniej w debacie na plenarnym posiedzeniu Sejmu, gdzie z natury rzeczy odpada możliwość i celowość poruszania kwestii zbyt szczegółowych i zbyt drobiazgowych.</u>
          <u xml:id="u-35.1" who="#PosełHochfeld">Jeśli mimo to zabiorę Wysokiej Izbie trochę czasu, żeby jeszcze raz wrócić do spraw kultury i by zrobić to po tylu interesujących przemówieniach na ten temat — to dlatego, że w płaszczyźnie narodowego planu gospodarczego na 1949 r. problem kultury ma aspekt nowy. Albowiem, jak wiadomo, narodowy plan gospodarczy na 1949 r. obejmuje po raz pierwszy w Polsce plan kultury.</u>
          <u xml:id="u-35.2" who="#PosełHochfeld">Nie powiem, że ten fakt zwalnia od krytycznych uwag, dotyczących zarówno tych lub innych szczegółów. samego planu jak i przede wszystkim tych lub innych szczegółów wykonania, nieraz istotnych, a wymagających na pewno uwag krytycznych w związku z dotychczasowymi doświadczeniami.</u>
          <u xml:id="u-35.3" who="#PosełHochfeld">Gdybym tak powiedział, sprzeniewierzyłbym się prawdzie; sprzeniewierzyłbym się też zasadzie rzeczowej krytyki, tak mocno podkreślanej i tak wszechstronnie stosowanej przez partię, do której należę. Pozwolicie jednak, Obywatele Posłowie, że ja się w tym przemówieniu nie będę zajmował krytyką, pozostawiając kontynuowanie tej strony spraw na przyszłość kompetentniejszym znawcom i lepszym mówcom czy pisarzom, bądź też rezerwując także sobie głos praktyka pewnego zakresu na posiedzeniach tych ciał roboczych, jakimi są komisje sejmowe. Ale też nie będę prawił w swoim przemówieniu nikomu i niczemu komplementów. Zajmę się wyłącznie ową — jak tu wczoraj powiedział mój kolega klubowy — „eksplikatywną” problematyką. Będę mówił o niektórych tylko faktach i niektórych tylko postulatach i będę starał się je objaśniać.</u>
          <u xml:id="u-35.4" who="#PosełHochfeld">Jest w tym może symbol — a w każdym razie rzecz nie przypadkowa — że w roku paktu atlantyckiego, w roku jaskrawych objawów szału i niepoczytalności kapitalistycznych podżegaczy wojennych, nasz kraj, uparcie i nieustępliwie pokojowy, jak cały obóz postępu ze Związkiem Radzieckim na czele, włącza do narodowego planu gospodarczego po raz pierwszy plan kultury. To do tamtego świata, tamtego ginącego świata, który w jakimś szale potrząsa bombą atomową, odnoszą się słowa kiedyś w twarz plunięte tyrańskim rządom przez naszego wielkiego rewolucjonistę chłopskiego, ks. Piotra Ściegiennego: „Rządy... miliony rocznie wydają na najdoskonalsze narzędzia wojenno-mordercze..., a tysięcy nawet żałują na rozpowszechnienie oświaty i nauki, na utrzymanie szkoły i nauczycieli, na książki naukowe, na zachęcanie i wynagradzanie wynalazków, maszyn fabrycznych i rolniczych, korzyść i pożytek społeczeństwu przynoszących”. Nasz świat, świat nowy, świat zwycięskiego pochodu ku socjalizmowi urzeczywistnił słowa Marxa o spójni „pomiędzy ludzkością cierpiącą, która myśli i ludzkością myślącą, która jest ujarzmiona” — dziś zaś u nas jest to już w coraz wyższym stopniu spójnia między twórcami, którzy myślą, i myślicielami, którzy tworzą.</u>
          <u xml:id="u-35.5" who="#PosełHochfeld">To na pewno nie przypadek i to nawet nie same tylko ramy do działania — te dziesiątki miliardów złotych, przeznaczone w naszym planie gospodarczym na oświatę, naukę i kulturę. Nasz plan jest formą stawania się określonej, żywej treści społecznej. Plan oświaty, nauki i kultury jest organicznie powiązany z tym, co w innych przekrojach widzimy jako burzliwy wzrost przemysłu, jako planowe dążenie do postępu w naszej gospodarce rolnej, jako systematyczny wzrost dobrobytu — i jako zaciętą, nieustępliwą walkę klasową z wrogami tego postępu, za szkodnikami i dywersantami, z malkontentami i nierobami, Plan oświaty, nauki i kultury jest przecież tylko inną formą tego samego procesu i tego samego wysiłku społecznego, który rodzi potężny ruch współzawodnictwa pracy, racjonalizatorstwa, nowatorstwa, pomysłów oszczędnościowych, który tworzy nową moralność i nowy stosunek do twórczej pracy — i który powoduje, że szary człowiek nie chce i nie potrzebuje już być szarym człowiekiem, bo może być i jest coraz częściej znakomitym i znanym w całym kraju tokarzem, spawaczem, górnikiem, rolnikiem, obok znakomitego buchaltera i np. ekspedienta sklepowego, i obok znakomitego inżyniera, ekonomisty, historyka, biologa, literata, malarza czy muzyka.</u>
          <u xml:id="u-35.6" who="#PosełHochfeld">Deklaracja ideowa Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, uchwalona przez Kongres Jedności w grudniu ub. r., jest jak reflektor, wielkim snopem oświetlający drogę, którą Polska kroczy. Ta deklaracja oświetla też szlak kultury na owej drodze — oświetla tak, że wiemy nie tylko dokąd, ale i jak iść. Nic tu nie jest przypadkowe. „Demokracja ludowa — mówi nasz program — rozwijająca się w kierunku socjalizmu... musi dokonać zasadniczych przemian w dziedzinie kulturalnej. Musi przejąć wielki dorobek postępowych twórców wszystkich dziedzin kultury polskiej, musi nawiązać do tradycji postępowych, humanistycznych i demokratycznych, istniejących w naszej kulturze... Dla spełnienia tych zadań demokracja ludowa musi zwalczać w kulturze narodowej wszelkie wpływy elementów wstecznych, musi rozwinąć kulturę, naukę, sztukę, związaną z dążeniami mas ludowych, odzwierciedlającą ich pragnienia, wychowującą naród w duchu humanizmu, demokracji, socjalizmu...”. I powiada dalej nasza deklaracja ideowa, że podstawowymi warunkami stworzenia takiej kultury są: całkowita likwidacja analfabetyzmu, dalsza rozbudowa szkolnictwa wszystkich szczebli, a zwłaszcza szkolnictwa zawodowego, rozbudowa instytucji kulturalnych w mieście i na wsi, udostępnienie masom ludowym wszystkich zdobyczy kultury i aktywny udział mas w budowaniu tej nowej kultury. Podkreśla wreszcie nasz program, że oświatę, naukę i kulturę trzeba przepoić duchem marksizmu-leninizmu i wychować nowe kadry oświatowe, naukowe i kulturowe, związane mocno z dążeniami mas ludowych.</u>
          <u xml:id="u-35.7" who="#PosełHochfeld">Ten program Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, realizowany już dotąd uparcie, choć nie bez trudności i oporów w ciągu ubiegłego czterolecia, znajduje nowy i pełniejszy wyraz w roku przełomu, w pierwszym roku po zjednoczeniu polskiego ruchu robotniczego, w ostatnim roku planu 3-letniego, w roku poprzedzającym plan 6-letni — plan budowy fundamentów socjalizmu w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-35.8" who="#PosełHochfeld">Niedawno podejmowaliśmy tutaj historyczną uchwalę o likwidacji analfabetyzmu. Do tej sprawy nie będę już wracał. Nie mogę też zajmować czasu, Wysokiej Izbie bardziej szczegółową analizą liczb planu oświaty i kultury na 1949 r. tym bardziej, że o tym już szeroko mówiono w związku z budżetem. Ale mimo wszystko nie chciałbym pominąć powtórzenia i przypomnienia w swoim przemówieniu niektórych, nielicznych, przykładowych tylko liczb i porównań, które mają szczególną wymowę, bo pokazują, jak zmiany ilościowe tworzą już całkiem nowe jakości — pokazują dynamikę i główną problematykę procesu.</u>
          <u xml:id="u-35.9" who="#PosełHochfeld">Jeśli porównamy ze sobą liczby, dotyczące ilości dzieci i młodzieży w szkołach różnych szczebli bezpośrednio przed wojną, tj. w roku szkolnym 1938/39, z analogicznymi liczbami w 1948 r. i plan na 1949 r., uwzględniając przy tym, że bezpośrednio przed wojną ludność Państwa Polskiego wynosiła ponad 35 milionów, a obecnie wynosi mniej więcej 25 milionów — to okaże się, czym w tej dziedzinie różnią się jakościowo osiągnięcia demokracji ludowej po 4 czy 5 latach istnienia i w przeddzień planu budowy fundamentów socjalizmu, od — pożal się Boże — osiągnięć całego międzywojennego dwudziestolecia. Porównując ze sobą stosunki liczb dzieci w szkołach różnych szczebli i liczby ludności i przyjmując za 100 tak obliczony stosunek dla 1938/39 r. — otrzymamy następujące wskaźniki wzrostu, wyrażone w procentach przyjętej bazy, to jest 1938/39 r.:</u>
          <u xml:id="u-35.10" who="#PosełHochfeld">Dzieci w przedszkolach: 1948 r. — 330%, plan na 1949 r. 353%. Dzieci w szkołach podstawowych: 1948 r. — 97%, plan na 1949 r. — 102%. Młodzież w szkołach średnich wszelkiego typu (łącznie z kursami): 1948 r. — 400%, plan na 1949 r. — 535%. Młodzież w szkołach wyższych i instytutach (bez wyższych szkół zawodowych): 1948 r. — 223%, plan na 1949 r. — 230%. Poza tym studentów wyższych szkół zawodowych (łącznie z pedagogicznymi): w 1948 r. — ponad 15.000 i w planie na 1949 r. ponad 17.000; oraz przeszkolonych na kursach wyższych w 1948 r. ponad 1000' osób, w planie na 1949 r. około 3000 osób; tego nie ma już z czym w ogóle porównywać. Wreszcie we wszelkiego rodzaju szkołach dla dorosłych, w szkołach pracy społecznej, uniwersytetach ludowych i powszechnych, kursach dla dorosłych: w 1948 r. ponad 348.000 uczestników i w planie na 1949 r. ponad 412.000 uczestników — czego również nie warto porównywać z suchotniczymi liczbami 1938/39 r.</u>
          <u xml:id="u-35.11" who="#PosełHochfeld">Podane przeze mnie wskaźniki i liczby są bardzo niedoskonałe i niekompletne. Po pierwsze, nie uwzględniają one zmian strukturalnych w poszczególnych grupach wieku. Uwzględnienie tych zmian wpłynęłoby na ogół na wzrost wskaźników, na obraz jeszcze bardziej charakterystyczny. Po wtóre, te wskaźniki i liczby nic jeszcze nie mówią o takich, znanych nam już, jakościowych cechach wzrostu, jak objęcie oświatą wsi, jak gruntowne przesunięcie struktury socjalnej studiujących na rzecz dzieci robotniczych i chłopskich, jak postępowa zmiana systemu szkolnictwa, jak ogromny wzrost roli przysposobienia zawodowego, jak ilość kobiet wśród studiujących na wyższych uczelniach, jak wyższa ilościowo i odmienna jakościowo obsługa naukowa itd.</u>
          <u xml:id="u-35.12" who="#PosełHochfeld">Nasze życie społeczne jest z samego założenia, z samej struktury wewnętrznej czymś stale rosnącym, dynamicznym, sięgającym coraz szerzej i coraz głębiej. Niedawno Minister Minc mówił na naradzie oszczędnościowej o gospodarczych aspektach tego faktu: mówił, że to nasze nowe życie woła o coraz więcej stali, coraz więcej mięsa i coraz więcej wszystkich możliwych dóbr produkcyjnych i konsumpcyjnych. Ale dotyczy to również dziedziny oświaty, nauki i kultury. Trzeba nam coraz więcej ludzi istotnie wykwalifikowanych, a tym wykwalifikowanym ludziom trzeba coraz więcej oświaty, i coraz więcej nauki, i coraz więcej nowych środków zaspokajania potrzeb kulturalnych. Jak koszmar wspominamy owe lata przedwrześniowe, gdy szerzono bezgranicznie nonsensowne przekonanie o rzekomej nadprodukcji inteligencji, gdy z całą powagą mówiono, że w Polsce za dużo jest inżynierów, lekarzy, ekonomistów itd. — i sprawę załatwiano barbarzyńskimi urządzeniami w rodzaju numerus clausus czy numerus nullus, godnym odpowiednikiem wystąpień ONR-owskich pałkarzy i żyletkarzy. Kapitalistyczno-obszarnicze rządy Polski przedwrześniowej doprowadziły do szczególnej dynamiki upadku i gnicia. W ciągu czterolecia między rokiem akademickim 1933/34 i rokiem akademickim 1937/38 spadła ilość studentów uczelni akademickich z 50.800 na 48.000, przy czym taką ujemną dynamiką mogły się „pochlubić” niemal wszystkie — z nielicznymi wyjątkami — wydziały i uczelnie. W ciągu tego czterolecia ilość wydziałów spadła z 63 na 61, a ilość katedr z 794 na 782. Między rokiem akademickim 1932/33 i 1936/37 ilość dyplomów ukończenia uczelni akademickich spadła z 6482 na 6114, a ilość nostryfikacji ze 140 na 89. Mógłby istotnie ktoś pomyśleć, że narodowi polskiemu zbędni byli wysoko kwalifikowani fachowcy i naukowcy. Z całą konsekwencją i tańszymi bądź co bądź środkami tę tezę wcielał w życie Hitler podczas okupacji niemieckiej w Polsce...</u>
          <u xml:id="u-35.13" who="#PosełHochfeld">Tej dynamice upadku i zgnilizny przeciwstawia się nasza dynamika burzliwego wzrostu. Pod tym względem plan oświaty, nauki i kultury mówi to samo, co plany przemysłu, rolnictwa, komunikacji, budownictwa, co nasze plany zatrudnienia, wzrostu wydajności pracy, wzrostu dochodu narodowego. A plany wynikają przecież z tego, co już osiągnęliśmy i z tego, co chcemy osiągnąć — i osiągniemy — i czemu na imię: socjalizm.</u>
          <u xml:id="u-35.14" who="#PosełHochfeld">Plan na 1949 r. przewiduje ogromny wzrost liczby bibliotek, szczególnie bibliotek szkolnych i powszechnych. Trzy liczby w tym zakresie mówią o istnej rewolucji kulturalnej: w ciągu jednego 1949 r. ilość bibliotek na wsi wzrośnie z 1805 na 3005, tj. o 66,5%; ilość tomów we wszystkich bibliotekach powszechnych z 5 milionów na 7,5 milioma, tj. o prawie 53%; a ilość punktów bibliotecznych z 5.000 na 20.000, tj. o 300%. To jest po prostu szturm książki w masy, a jeśli chodzi o wieś, to jest brawurowy atak na wielowiekowe zacofanie kulturowe, atak idący krok w krok z innym — a właściwie tym samym atakiem, atakiem na zacofanie techniczne i organizacyjno-gospodarcze. To jest rewolucja — i tak trzeba na to patrzeć.</u>
          <u xml:id="u-35.15" who="#PosełHochfeld">Albo inny aspekt tego samego procesu. Ilość abonentów radiowych w ciągu jednego 1949 r. wzrośnie z 940.000 na 1.290.000 w stosunku do 1939 r. przy uwzględnieniu liczby ludności oznacza to wzrost prawie o 79%; a w tym ilość posiadaczy głośników mieszkaniowych radiofonii przewodowej na wsi wzrośnie ze 106.000 w 1948 r. na 181.000 w 1949 r., tj. przez jeden tok o prawie 71%! Czy z wymowy takich liczb zdają sobie sprawę krytycy szczegółów i pięknoduchy?</u>
          <u xml:id="u-35.16" who="#PosełHochfeld">Liczba kin wzrośnie o 27%, w tym ruchomych o 135%. Liczba seansów w kinach ruchomych na wsi wzrośnie o 152%. Liczba widzów w teatrach wzróść ma o 27%, w teatrach dla dzieci o 30%. Liczba koncertów w filharmoniach wzrośnie o 20%. Liczba słuchaczy koncertów orkiestr symfonicznych wzrośnie o prawie 24%. Liczba zwiedzających muzea ma wzrosnąć o 57%.</u>
          <u xml:id="u-35.17" who="#PosełHochfeld">Te dane można mnożyć. Można mówić o akcji świetlicowej, jakże ważnej i charakterystycznej; o likwidacji obwodów bezszkolnych; o wzmożonej opiece materialnej nad młodzieżą studiującą; o planie wydawniczym; itd. Nie sposób jednak wyczerpać tych spraw w jednym krótkim przemówieniu, nie mówiąc o tym, że nie warto ich powtarzać za innymi mówcami, którzy już te sprawy omawiali.</u>
          <u xml:id="u-35.18" who="#PosełHochfeld">Nie o to też mi w tym przemówieniu chodzi. Chodzi — z grubsza biorąc — o cztery rzeczy.</u>
          <u xml:id="u-35.19" who="#PosełHochfeld">Chodzi, po pierwsze, o to, że owa wielka rewolucja kulturowa — jak każda wielka rewolucja kulturowa — nie dokonywa się w „wieży z kości słoniowej”, w zacisznych gabinetach pięknoduchów, tym mniej zaś przy stolikach kawiarnianych. Ona się dokonywa w walce przeciw społecznemu złu, przeciw konkretnym nosicielom tego społecznego zła w różnych dziedzinach. Ona się dokonywa w nierozerwalnym związku z walką o wzrost przemysłu, o postęp w rolnictwie, o rozumne i celowe wydatkowanie złotówki, o wydajność pracy.</u>
          <u xml:id="u-35.20" who="#PosełHochfeld">Ten fakt, na pozór jakże prosty i oczywisty, nie zawsze bywa rozumiany i oceniany przez niektórych — na szczęście tylko niektórych — ludzi świata nauki i sztuki. Pomijam zupełnie ludzi krytyki kawiarnianej. Chodzi mi o ludzi istotnej pracy, istotnego wysiłku twórczego, na pewno wartościowych, cennych, pożądanych pod każdym względem. Wielu spośród nich — choć na szczęście coraz mniej — fakt sam, wydaj e się, rozumie, ale wniosków praktycznych stąd nie potrafi wyciągnąć. Problem wygląda tak: jeśli dynamika naszego burzliwego rozwoju kulturowego ma charakter rewolucyjny — świadczą zaś o tym choćby sarnę liczby — jeśli dokonywa się to w konkretnej walce klasowej przeciw społecznemu złu i w nierozerwalnym związku z burzliwym wzrostem gospodarczym i ogólnospołecznym, to jakiż sens ma taki lub inny wariant postawy naukowca czy artysty, a właściwie każdego twórcy, a więc i robotnika, postawy streszczającej się w powiedzeniu: ja chcę spokojnie — spokojnie! — pracować, tak jak ja to rozumiem (a więc w tej „wieży z kości słoniowej”), a reszta mnie nie obchodzi. Ta postawa i jej praktyczne konsekwencje nie mają sensu ani w pracy robotnika, ani w pracy uczonego, ani w pracy artysty — nawet jeśli to jest malarz, rzeźbiarz czy muzyk. I jeśli nasz program rewolucji kulturalnej ma być wykonany — a on musi być wykonany i będzie wykonany — to musimy wiele pracy włożyć w przezwyciężenie tych postaw, w wyciągnięcie ludzi nauki i sztuki, ze szczelin i zakamarków owej „wieży z kości słoniowej”, w powiązanie ze sobą wszystkich form twórczości, a więc twórczości uczonego i artysty z twórczością robotnika, inżyniera — i polityka. Mówię o powiązaniu z twórczością polityka, bo walkę o nowe życie i nową kulturę ktoś przecież organizuje. Robotnik i chłop pracujący czują to i rozumieją. Ludzie nauki i sztuki chyba to także czują. Trzeba jednak, by to odczuli do końca i zrozumieli i by pod tym kątem patrzyli na sprawy owych partyjnych postulatów w nauce i sztuce; nie tylko patrzyli sami — nawet jeśli są bezpartyjni — mogą i powinni w swoich dziedzinach stać się w pewnym sensie politykami.</u>
          <u xml:id="u-35.21" who="#PosełHochfeld">Sprawa jest istotna i ważna. Przeglądając dziś „Kuźnicę”, znalazłem w niej zacytowaną taką uwagę Słowackiego: „... myli się ten, kto sądzi, że narodowość poezji zależy na opisywaniu narodowych wypadków: wypadki są tylko szatą, ciałem, pod którym trzeba szukać duszy narodowej lub duszy świata”. Mówiąc językiem bardziej współczesnym, trzeba w sprawach, które sztuka — a także nauka — mają poznawać, by je przetworzyć, trzeba w tych sprawach szukać nie obrazu powierzchownego, lecz istoty zachodzących procesów społecznych, głównego szlaku, na którym procesy te następują. Jest to program wyraźnego upolitycznienia, nauki i sztuki. Jest to odrzucenie problematyki marginesowej, przypadkowej, zapatrzonej, jak w pępek w coś incydentalnie uchwyconego, dostrzeżonego, zauważonego. Jest to postulat chwytania przez sztukę i naukę spraw wielkich, żywotnych, dziejących się na zasadniczym szlaku życia narodu i ludzkości; dostrzegania i przetwarzania tych spraw nawet wtedy, gdy ich odbiciem jest jakiś szczegół, jakiś wycinek rzeczywistości. Do takiej postawy uczonego i artysty należy też ambicja, by celem naukowego i estetycznego poznania świata było jego przetworzenie, zmienienie na lepsze. A więc polityka w nauce, w literaturze, w sztukach plastycznych, w muzyce.</u>
          <u xml:id="u-35.22" who="#PosełHochfeld">Tyle — i zapewne zbyt dużo — o tej pierwszej, sprawie.</u>
          <u xml:id="u-35.23" who="#PosełHochfeld">A teraz sprawa druga, nie mniej ważna.</u>
          <u xml:id="u-35.24" who="#PosełHochfeld">Chodzi o to, że działając na takim szlaku kulturalnego rozwoju, mamy nie tylko prawo, ale i obowiązek odrzucać z pogardą owo — jak niedawno słusznie powiedziano — czapkowanie przed każdym, nawet podgniwającym, importem kulturowym z krajów kapitalistycznych. Czapkować w ogóle nie potrzebujemy, bo naszym wysiłkiem kulturowym i naszą pracą chcemy być godni przecież takich tradycji, jakie reprezentują nazwiska choćby Kopernika, Mickiewicza, Curie-Skłodowskiej. Korzystajmy natomiast z szacunkiem ze wszystkiego, co w kulturze świata było i jest prawdziwie postępowe; korzystajmy z dorobku socjalistycznej kultury Związku Radzieckiego. Wierni naszemu pietyzmowi dla wielkiej tradycji kulturowej narodu polskiego, a zarazem naszemu internacjonalizmowi kulturowemu, tj. międzynarodowej solidarności z tym, co istotnie w kulturze postęp oznacza — brońmy się przed reakcyjnym nacjonalizmem i równie reakcyjnym kosmopolityzmem.</u>
          <u xml:id="u-35.25" who="#PosełHochfeld">Słusznie podkreśla wybitny pisarz radziecki Fadiejew, iż dzisiejsza literatura kapitalistycznego zachodu chce dowieść, że człowiek jest istotą antyspołeczną, a zarazem słabą, mizerną, jeśli zaś silną — to już koniecznie drapieżnie silną; że rządzą człowiekiem poza nim samym umiejscowione irracjonalne namiętności, często najprymitywniejszy seksualizm, i że ludziom obce są rozum i wda, i szlachetność, i dążenie do lepszego. Taki jest — zgódźmy się — świat kapitalistyczny. Ale nasz program to właśnie program socjalistycznego humanizmu. My za Gorkim mówimy, że „człowiek to brzmi dumnie? I jeśli walczymy ze złem nieubłaganie, to po to, aby można było nie tylko głosić, ale i dowieść w praktyce, że — jak powiada właśnie Fadiejew — „miłość ojczyzny i przyjaźń narodów to szczytne uczucia ludzkie, że mdłość między mężczyzną a kobietą jest szlachetna, i piękna, że prawdziwa przyjaźń jest bezinteresowna, że imię matki jest świętością, że życie dane jest człowiekowi po to, by pracował i tworzył”.</u>
          <u xml:id="u-35.26" who="#PosełHochfeld">Chodzi dalej, po trzecie, o to, byśmy pamiętali, że plan oświaty i kultury jest — jak wszystkie nasze plany — nakazem mobilizującym. Jego zadaniem jest mobilizować twórców, naukowców, artystów, wydobywać i pobudzać drzemiące w masach ludowych twórcze wartości — bo przecież ludzie sami tworzą swoją historię, a krocząc do socjalizmu, tworzą ją coraz bardziej świadomie i celowo. Jeszcze ani naukowcy, ani artyści, ani oświatowcy, ani ludzie administracji oświatowej, naukowej i kulturowej, nie dali z siebie tego, co dać mogą i co dać powinni. Dla partyj politycznych, związków zawodowych i organizacyj społecznych jest tu wielkie pole do działania. Jeżeli chodzi o nas, PZPR-owców, to wiemy, że musimy także pod tym względem dać z siebie więcej, rozumniej, celowiej.</u>
          <u xml:id="u-35.27" who="#PosełHochfeld">I wreszcie ostatnia, czwarta sprawa. Przez świat cały idzie wielki ruch ludów przeciw wojnie. Zainicjowali ten ruch ludzie nauki i kultury, przede wszystkim ci ze Związku Radzieckiego i z krajów demokracji ludowej. Wkrótce odbędzie się w Paryżu kongres pokoju, w którym weźmie udział także liczna delegacja polska. Niech powie ona tam, że u nas i z nami jest prawda, prawda poparta liczbami i faktami, prawda uparta. Jest to prawda rosnącej siły, rosnącego dobrobytu i rosnącej kultury. U nas w każdej minucie ludzie prości, ale już nie szarzy, przekuwają swą pracą ową prawdę na siłę, dobrobyt i kulturę. Taką konkretną prawdą można pokonać złowrogie siły wojny i agresji.</u>
          <u xml:id="u-35.28" who="#PosełHochfeld">I dlatego my wierzymy w przyszłość i w życie. Dlatego wierzymy w człowieka. Dlatego zwykłą, ciężką, ale już nie szarą pracą budujemy ustrój, w którym — mówiąc słowami Marxa — wprawdzie nie każdy będzie Rafaelem, ale każdy, kto nosi w sobie talent Rafaela, będzie mógł ten talent swobodnie rozwijać.</u>
          <u xml:id="u-35.29" who="#PosełHochfeld">A jeśliby ktoś wątpił, czy w takim humanizmie tkwi sens najgłębszy naszej twardej i trudnej walki klasowej i naszych poczynań, to niech studiuje liczby i fakty i niech wie, że to właśnie Karol Marx do godności zasady ustroju socjalistycznego podniósł ideę, iż „ze wszystkich istot istotą najpotrzebniejszą człowiekowi — jest człowiek”.</u>
          <u xml:id="u-35.30" who="#PosełHochfeld">I taki też jest, Wysoka Izbo, sens i taka jest wymowa nie tylko planu oświaty, nauki i kultury, ale całego narodowego planu gospodarczego na 1949 r.</u>
          <u xml:id="u-35.31" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#WicemarszałekBarcikowski">Do głosu nikt więcej nie jest zapisany.</u>
          <u xml:id="u-36.1" who="#WicemarszałekBarcikowski">Czy kto z przedstawicieli Rządu zabierze głos? Nikt się nie zgłasza.</u>
          <u xml:id="u-36.2" who="#WicemarszałekBarcikowski">Czy generalny sprawozdawca, poseł Rapaczyński pragnie zabrać głos?</u>
          <u xml:id="u-36.3" who="#komentarz">(Poseł Rapaczyński: Dziękuję.)</u>
          <u xml:id="u-36.4" who="#WicemarszałekBarcikowski">Zamykam rozprawę.</u>
          <u xml:id="u-36.5" who="#WicemarszałekBarcikowski">Przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-36.6" who="#WicemarszałekBarcikowski">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem omówionego projektu ustawy w brzmieniu, nadanym mu przez komisję, zechce wstać. Dziękuję. Kto jest przeciw? Nie ma sprzeciwu.</u>
          <u xml:id="u-36.7" who="#WicemarszałekBarcikowski">Projekt ustawy został w drugim czytaniu uchwalony.</u>
          <u xml:id="u-36.8" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
          <u xml:id="u-36.9" who="#WicemarszałekBarcikowski">Ponieważ w drugim czytaniu Sejm przyjął projekt ustawy w brzmieniu, nadanym mu przez komisję, proponuję przeto przystąpienie do trzeciego czytania. Sprzeciwu nie słyszę.</u>
          <u xml:id="u-36.10" who="#WicemarszałekBarcikowski">Przystępujemy do trzeciego czytania projektu ustawy o narodowym planie gospodarczym na 1949 r.</u>
          <u xml:id="u-36.11" who="#WicemarszałekBarcikowski">Czy kto pragnie zabrać głos? Nikt głosu nie żąda. Przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-36.12" who="#WicemarszałekBarcikowski">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem wymienionego projektu ustawy, zechce wstać. Dziękuję. Kto jest przeciw? Nie ma sprzeciwu.</u>
          <u xml:id="u-36.13" who="#WicemarszałekBarcikowski">Stwierdzam, że Sejm ustawę jednomyślnie uchwalił.</u>
          <u xml:id="u-36.14" who="#WicemarszałekBarcikowski">Obecnie przystępujemy do przegłosowania rezolucyj do ustawy o narodowym planie gospodarczym, zamieszczonych w druku nr 496 na str. 9. Rezolucje te brzmią:</u>
          <u xml:id="u-36.15" who="#WicemarszałekBarcikowski">„1) W związku z mobilizacją najszerszych mas pracujących miast i wsi wokół realizacji planów gospodarczych.</u>
          <u xml:id="u-36.16" who="#WicemarszałekBarcikowski">Sejm wzywa Rząd do rozszerzenia i pogłębienia akcji wydawniczej, związanej z popularyzacją planów gospodarczych Polski ludowej.</u>
          <u xml:id="u-36.17" who="#WicemarszałekBarcikowski">2) W ramach rozszerzonej akcji) szkolenia kadr fachowych dla wykonania planu 6-letniego.</u>
          <u xml:id="u-36.18" who="#WicemarszałekBarcikowski">Sejm wzywa Rząd do zwrócenia specjalnej uwagi na szkolenie planistów oraz buchalterów-bilansistów dla potrzeb uspołecznionej gospodarki.</u>
          <u xml:id="u-36.19" who="#WicemarszałekBarcikowski">3) Sejm wzywa Rząd do uporządkowania sprawy budownictwa tych szkół podstawowych, których budowa rozpoczęta została z funduszów społecznych, a nie została jeszcze zakończona”.</u>
          <u xml:id="u-36.20" who="#WicemarszałekBarcikowski">Czy Obywatele Posłowie pragną głosować en bloc nad rezolucjami?</u>
          <u xml:id="u-36.21" who="#komentarz">(Głosy: Tak.)</u>
          <u xml:id="u-36.22" who="#WicemarszałekBarcikowski">Przystępujemy więc do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-36.23" who="#WicemarszałekBarcikowski">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem wszystkich rezolucji, zechce wstać. Dziękuję. Kto jest przeciw? Nie ma sprzeciwu.</u>
          <u xml:id="u-36.24" who="#WicemarszałekBarcikowski">Stwierdzam, że rezolucje zostały przez Sejm jednomyślnie uchwalone.</u>
          <u xml:id="u-36.25" who="#WicemarszałekBarcikowski">Przystępujemy do punktu 2 porządku dziennego: Odpowiedź Ministra Spraw Zagranicznych na interpelację posłów klubów poselskich: Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, Stronnictwa Ludowego, Stronnictwa Demokratycznego, Polskiego Stronnictwa Ludowego, Stronnictwa Pracy i Katolicko-Społecznego w sprawie umowy repatriacyjnej z Francją.</u>
          <u xml:id="u-36.26" who="#WicemarszałekBarcikowski">Udzielam głosu Ministrowi Spraw Zagranicznych ob. Modzelewskiemu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#komentarz">(Powitany oklaskami)</u>
          <u xml:id="u-37.1" who="#Komentarz">Wysoki Sejmie! Uzasadniony niepokój całego społeczeństwa, wywołany niechęcią Rządu Francuskiego do odnowienia umowy repatriacyjnej z Polską, względnie zawarcia umowy dostosowanej do dzisiejszych warunków, znalazł wyraz w interpelacji, na którą mam dziś zaszczyt odpowiedzieć.</u>
          <u xml:id="u-37.2" who="#Komentarz">Już na wstępie obciąłbym jednak zaznaczyć, że sprawa repatriacji robotników polskich z Francji jest tylko fragmentem stosunków polsko-francuskich. Toteż dla wyjaśnienia tej sprawy nie od rzeczy będzie poruszyć i inne zagadnienia.</u>
          <u xml:id="u-37.3" who="#Komentarz">Dzieje pobytu wielkiej rzeszy robotników polskich we Francji są dość długie. Sięgają one okresu po pierwszej wojnie światowej. Jak wiadomo w okresie tym Rząd Francuski wskutek wielkich zniszczeń, dokonanych przez wojnę 1914–1918 roku na terytorium Francji, zwrócił się do Rządu Polskiego o pomoc w postaci siły roboczej. Ówczesne rządy polskie skwapliwie podchwyciły propozycję francuską i zagwarantowały Francji prawo do zorganizowanej kampanii rekrutacyjnej na terenie Polski i wśród górników polskich w Westfalii.</u>
          <u xml:id="u-37.4" who="#Komentarz">W wyniku rozmów na ten temat została zawarta 3 września 1919 r. specjalna konwencja polsko-francuska, zarejestrowana w Lidze Narodów.</u>
          <u xml:id="u-37.5" who="#Komentarz">Art. VI tej konwencji wyraźnie mówi, że „żadne specjalne pozwolenie nie będzie wymagane przy wyjeździe z kraju zamieszkania od robotników obcokrajowców, ani od ich rodzin, w chwili ich powrotu do kraju pochodzenia?</u>
          <u xml:id="u-37.6" who="#Komentarz">Art. X w przewidywaniu, że mogą zajść zmiany na rynkach pracy obu krajów, postanawia konsultacje obu rządów w celu dostosowania spraw emigracji do potrzeb chwili.</u>
          <u xml:id="u-37.7" who="#Komentarz">Na podstawie tej konwencji przez wiele lat funkcjonowały w Polsce dwa obozy (Mysłowice i Poznań), dokąd specjalnie delegowani przedstawiciele francuskich przedsiębiorstw i urzędów zwozili robotników polskich, gdzie selekcjonowali zwerbowanych i skąd specjalnymi pociągami wysyłali ich do Francji. Przy urzędach pracy w większych miastach Polski urzędowali również przedstawiciele francuskiego ministerstwa pracy.</u>
          <u xml:id="u-37.8" who="#Komentarz">W ten zorganizowany sposób wyjechało z Polski setki tysięcy robotników. Nie potrzebuję chyba dodawać, że ich to rękoma odbudowano dużą część zniszczeń i doprowadzono do wysokiego stanu wydobycie węgla w północnych zagłębiach Francji.</u>
          <u xml:id="u-37.9" who="#Komentarz">Aż do zakończenia ostatniej wojny omawiana 'konwencja działała z wyraźną korzyścią dla strony francuskiej. Podkreślam — do zakończenia ostatniej wojny, gdyż wszystkim znany jest bohaterski udział naszego wychodźstwa we Francji w wyzwoleńczych walkach francuskiego Ruchu Oporu. Co więcej — i po zakończeniu wojny kopalnie północnej Francji ruszyły przy wydatnym udziale naszego wychodźstwa.</u>
          <u xml:id="u-37.10" who="#Komentarz">Zmieniła się jednak sytuacja w Polsce, która przestała być krajem eksportującym siłę roboczą, a stała się dla mas pracujących ojczyzną, gwarantującą im u siebie pracę i chleb. Toteż zostały zawarte kolejno dwie umowy o repatriacji między Polską i Francją, a mianowicie w roku 1947 i 1948.</u>
          <u xml:id="u-37.11" who="#Komentarz">W umowach tych, mimo że Polska, mogła domagać się nieograniczonego powrotu emigrantów, zgodziliśmy się na ustalenie kontyngentów reemigrantów w poszczególnych zawodach.</u>
          <u xml:id="u-37.12" who="#Komentarz">Rząd Polski wyraził również zgodę na stworzenie Komisji Mieszanej Polsko-Francuskiej, która badając indywidualnie każdy wypadek reemigracji określała, czy i kiedy dany reemigrant może opuścić Francję bez szkody dla gospodarki francuskiej.</u>
          <u xml:id="u-37.13" who="#Komentarz">Jeśli repatriacja w 1947 r. miała przebieg zgodny z umową, to już w drugiej połowie 1948 roku można było zauważyć ataki na prawa emigrantów i na samą umowę. Jedynie bardzo energiczna akcja władz polskich i społeczeństwa emigracyjnego spowodowała, że umowa przetrwała do końca 1948 r., kiedy to wygasła.</u>
          <u xml:id="u-37.14" who="#Komentarz">Już we wrześniu roku ubiegłego ambasada RP w Paryżu domagała się przedłużenia na 1949 r. umowy z 1948 r. Po kilkumiesięcznym zwlekaniu Rząd Francuski formalnie odmówił przedłużenia lub zawarcia nowej umowy. Motywy podane przez Rząd Francuski były następujące:</u>
          <u xml:id="u-37.15" who="#Komentarz">a) Istnieje już stan normalny i każdy obywatel polski może wracać indywidualnie do Polski.</u>
          <u xml:id="u-37.16" who="#Komentarz">b) Komunikacja kolejowa przez Francję, Niemcy., i Czechosłowację jest również normalna (Orient-express), odpada wobec tego potrzeba organizowania zbiorowych transportów.</u>
          <u xml:id="u-37.17" who="#Komentarz">Rząd Polski wysłał Rządowi Francuskiemu odpowiedź, w której stwierdza, że:</u>
          <u xml:id="u-37.18" who="#Komentarz">1. Umowy powojenne o repatriacji opierały się zasadniczo na obowiązującej konwencji z 1919 r.</u>
          <u xml:id="u-37.19" who="#Komentarz">2. Nienormalnym stanem jest okupacja Niemiec przez Aliantów, którędy wszelkie transporty z Francji muszą przejeżdżać tranzytem, a uzyskanie wiz przejazdowych na indywidualne przejazdy z Permit Office przy braku zorganizowanej reemigracji jest rzeczą praktycznie niemożliwą.</u>
          <u xml:id="u-37.20" who="#Komentarz">Wiadomo, że wyjazd Orient-expressem jest możliwy dla turysty, ale nie dla robotnika reemigranta z rodziną, meblami, bagażem, a czasami żywym inwentarzem (rolnicy). Przypomina on zresztą już dziś anegdotyczną odpowiedź Marii Antoniny daną kiedyś głodnemu ludowi francuskiemu: „Nie mają chleba, to niechaj jedzą ciastka”.</u>
          <u xml:id="u-37.21" who="#Komentarz">Dla charakterystyki ogólnego klimatu rozmów na temat repatriacji można przytoczyć taki fakt. Nie wszyscy zgłoszeni w 1948 r. reemigranci mogli wyjechać, wobec tego francuskie MSZ formalną notą zobowiązało się wypuścić w styczniu 1949 r. dwa dodatkowe pociągi. Na krótko przed wyjazdem pierwszego pociągu władze francuskie inną notą cofnęły swoje przyrzeczenie, w wyniku czego 700 osób, w tym spora liczba dzieci, pozostało w bardzo, ciężkich warunkach.</u>
          <u xml:id="u-37.22" who="#Komentarz">Ażeby móc powołać się na wzajemność, oficjalna francuska agencja telegraficzna opublikowała wiadomość o zatrzymaniu w Polsce 1.000 Francuzów repatriantów. Muszę zaznaczyć, że repatriacja Francuzów z Polski zakończyła się zasadniczo już w 1945 r. Następnie zdarzały się od czasu do czasu wypadki indywidualnego wyjazdu Francuzów. Warto przy tej okazji przypomnieć, że w swoim czasie Rząd Francuski przysłał specjalnie do Polski swego ministra, który w najbardziej oficjalnej formie serdecznie dziękował. Rządowi Polskiemu za przychylne traktowanie repatriacji Francuzów z Polski.</u>
          <u xml:id="u-37.23" who="#Komentarz">Czyniliśmy wiele prób rozwiązania omawianej sprawy i jeszcze ostatnio toczyły się w Paryżu, rozmowy na temat znalezienia wyjścia w sprawie repatriacji. Jak dotychczas rokowania rozbijały się o niechęć Rządu Francuskiego, by pozytywnie sprawę załatwić. Rząd Polski nie może jednak zgodzić się na zamknięcie repatriacji. Drzwi do Polski są otwarte, nie może więc być zamknięta droga do drzwi tych wiodąca. O konieczności repatriacji mówią również i to dość solennie różne deklaracje Narodów Zjednoczonych.</u>
          <u xml:id="u-37.24" who="#Komentarz">Czym się więc tłumaczy to niczym nieuzasadnione stanowisko Rządu Francji w sprawie repatriacji? Czym się tłumaczą jednoczesne odmowy legalizacji wielu polskich rad rodzicielskich lub delegalizowanie takich np. organizacji polskich jak Związek Osadników i Robotników Rolnych? Czym się tłumaczą areszty, bicia, szykany i wydalenia do Niemiec Polaków, którzy noszą wysokie odznaczenia za bohaterski udział we francuskim Ruchu Oporu? A jednocześnie czym się tłumaczy fakt, że na terytorium Francji znajdują opiekę ludzie z bandyckiej brygady Bohuna — występującego tam pod nazwiskiem Skarbka, znani z setek morderstw popełnionych na rozkaz gestapo?</u>
          <u xml:id="u-37.25" who="#Komentarz">Chyba tym, że odpowiednie władze francuskie prowadzą określoną politykę już nie emigracyjną, ale ogólną, politykę, za którą stoją podżegacze wojenni, zawsze gotowi korzystać z usług najciemniejszych elementów. Dla elementów tych natomiast solą w oku jest każdy uczciwy, świadomy robotnik, choćby najbardziej zasłużony, choćby przed tym mówiono o nim najgłośniej — „il a bien meritié la Patrie”.</u>
          <u xml:id="u-37.26" who="#Komentarz">Na tym tle tym chętniej uznaję za objaw pozytywny fakt podpisania umowy o ubezpieczeniach społecznych, co winno w zasadzę zrównać się w korzyściach polskich i francuskich ubezpieczonych we Francji.</u>
          <u xml:id="u-37.27" who="#Komentarz">Natomiast szkolnictwo polskie we Francji tylko z trudem utrzymuje swoje pozycje, choć nie szczędzimy wysiłków, by dopomóc w jego rozwoju.</u>
          <u xml:id="u-37.28" who="#Komentarz">Wiele niepokoju budzi również ogromny wzrost wypadków śmierci i kalectwa, którym ulegają polscy górnicy we Francji. W jednym tylko okręgu węglowym na północy Francji uległo wypadkom śmiertelnym i ciężkiego inwalidztwa w ciągu kilku miesięcy około 220 górników polskich, co świadczy o gwałtownym spadku bezpieczeństwa pracy w kopalniach francuskich.</u>
          <u xml:id="u-37.29" who="#Komentarz">Rząd Polski czeka obecnie na odpowiedź Rządu Francuskiego, któremu wyraził swoje głębokie zaniepokojenie, prosząc o zakomunikowanie, jakie środki podjęte będą w celu usunięcia tego stanu rzeczy.</u>
          <u xml:id="u-37.30" who="#Komentarz">Specjalną dziedzinę stosunków polsko-francuskich stanowią sprawy wizowe. Nie chciałbym tej sprawie, wydawałoby się błahej, poświęcać wielu słów. Chcę tylko wspomnieć, że odmowa wiz ze strony francuskiej wystawia często na szwank wykonywanie umowy kulturalnej między naszymi krajami oraz wykonywanie normalnych funkcji dyplomatycznych. Odmowy te są tak dziwne, iż trudno mi je wytłumaczyć inaczej niż chęcią zamanifestowania przez pewne władze francuskie swego prawa suwerenności. Bo czym tłumaczy się fakt, że nie otrzymuje wizy np. prof. J. Kuryłowicz, jedyny polski członek „Institut de France” lub prof. Stefański, dziekan wydziału weterynarii, jadący wraz z innymi na zjazd zoologów w Paryżu, albo nie otrzymuje wizy tranzytowej dyrektor Gabinetu Ministra Oświaty, udający się na posiedzenie UNESCO do Stanów Zjednoczonych? Nie chcę przytaczać przykładów przeciągania spraw wizowych do kilku miesięcy, kiedy to otrzymanie wizy staje się bezprzedmiotowe.</u>
          <u xml:id="u-37.31" who="#Komentarz">Nie lepiej, a może gorzej przedstawia się sprawa wiz dla naszych pracowników ambasady i konsulatów we Francji. W tej dziedzinie mogę tylko jedno zakomunikować: inicjatywa zaczepna zawsze należy do władz francuskich.</u>
          <u xml:id="u-37.32" who="#Komentarz">Kiedy bowiem po niekończących się naszych interwencjach o wizę lub utrzymanie we Francji wydalonych naszych urzędników, jesteśmy zmuszeni zadokumentować Rządowi Francuskiemu zasadę wzajemności, natychmiast następują retorsje. Gdybyśmy wykazali taką samą nerwowość, najprawdopodobniej w obu krajach pozostaliby już tylko sami ambasadorowie.</u>
          <u xml:id="u-37.33" who="#Komentarz">Na tym tle nabiera specjalnego posmaku udzielenie bez żadnej trudności wiz tego rodzaju typom jak Ładoś, szmuglujący złoto i walutę w niewątpliwych celach na szkodę nawet Skarbu Francji.</u>
          <u xml:id="u-37.34" who="#Komentarz">Nie będę mówił o stosunkach handlowych, mniej lub bardziej normalnie rozwijających się z korzyścią dla obydwu krajów. Właśnie w ostatnim tygodniu w dziedzinę tę wkroczyła już bezpośrednio administracja tzw. planu Marshalla. Jest niewątpliwie objawem pozytywnym, iż opinia francuska prawie że jednomyślnie potraktowała tę ingerencję ze zrozumiałym oburzeniem. Bacznie śledzimy, jakie będą dalsze losy tej ingerencji, tak bardzo charakterystycznej dla procesów, jakie zachodzą obecnie w krajach Europy Zachodniej.</u>
          <u xml:id="u-37.35" who="#Komentarz">Powstaje pytanie, jakie jest tło ogólne tych powiedziałbym, co najmniej zgrzytów w stosunkach Francji do Polski.</u>
          <u xml:id="u-37.36" who="#Komentarz">Źródłem tego jest coraz mocniejsze przeciwstawienie się w ostatnim okresie Rządu Francuskiego tym pozycjom politycznym Francji, jakie zajmowała ona w okresie walk o wyzwolenie i bezpośrednio po wyzwoleniu, w wyniku czego nastąpiła ewolucja stanowiska Rządu Francji do zagadnienia niemieckiego i tego wszystkiego, co się za tym zagadnieniem kryje.</u>
          <u xml:id="u-37.37" who="#Komentarz">Zaczynam od tego, gdyż ewolucja w tej sprawie stała się przyczyną, że odnowienie układu o sojuszu Polski z Francją nie doszło do skutku. Jak wiadomo jeszcze na początku 1947 roku oba rządy były zgodne, by dostosować stary sojusz polsko-francuski do nowych, zmienionych warunków. Dla Rządu Polskiego punktem wyjścia były sojusze, zawarte ze Związkiem Radzieckim i krajami demokracji ludowej. Francja posiadała układ ze Związkiem Radzieckim podobnego typu. Toteż w początkowym stadium rozmów sprawa wydawała się niezbyt trudna do przeprowadzenia. W międzyczasie jednak stanowisko Francji uległo zmianie. Zmiana nastąpiła bezpośrednio po konferencji Ministrów Spraw Zagranicznych w Moskwie w kwietniu 1947 r. Strona francuska właśnie wtedy wysunęła tezę uzależnień a układu od zgody ministrów spraw zagranicznych, praktycznie od zgody Stanów Zjednoczonych Ameryki.</u>
          <u xml:id="u-37.38" who="#Komentarz">Sens tej propozycji stał się całkiem zrozumiały dopiero w późniejszym okresie realizowania tzw. planu Marshalla, a staje się jasny jak dzień dzisiaj, w okresie rozkrzyczanej kampanii o pakcie północno-atlantyckim i udziału w nim Rządu Republiki Francuskiej. Nikogo nie dziwi chyba, że już wówczas Rząd Polski propozycję tę odrzucił.</u>
          <u xml:id="u-37.39" who="#Komentarz">Układ miał gwarantować bezpieczeństwo obydwu krajów przed możliwościami wznowienia agresji imperializmu niemieckiego i ewentualnych sprzymierzonych z nim agresorów. Dzisiaj Rząd Republiki Francuskiej godzi się coraz bardziej — mimo oporu opinii publicznej — z restytuowaniem imperializmu Niemiec zachodnich i coraz bardziej wyraźnie ulega amerykańskim realizatorem tej koncepcji. Oto w kilku słowach — obraz ewolucji, a raczej zwrotu o 180° w stanowisku Rządu Francuskiego w tej sprawie.</u>
          <u xml:id="u-37.40" who="#Komentarz">Nic więc dziwnego, że zwrot ten, oznaczający, iż Rząd Republiki Francuskiej praktycznie wyrzekł się swego dawnego stanowiska, mimo od czasu do czasu powtarzanych deklaracji najwyższych czynników Francji o możliwości niebezpieczeństwa niemieckiego i solennie pobieranych uchwał nawet przez Zgromadzenie Narodowe, nic więc dziwnego, powtarzam, że tego rodzaju zwrot musi się odbić na stanowisku Rządu Francji w stosunku do Polski, której Rząd bezustannie i bez reszty realizuje politykę wzmacniania ze wszech miar pokoju i popierania wszelkich szans pokojowego rozwoju stosunków międzynarodowych.</u>
          <u xml:id="u-37.41" who="#Komentarz">W świetlej tych kontrastów politycznych jasna się staje w bilansie stosunków polsko-francuskich pozycja, jaką stanowi udział Rządu Francuskiego w szumnie zawieranym pakcie północno-atlantyckim.</u>
          <u xml:id="u-37.42" who="#Komentarz">Jak wiadomo, Rząd Polski określił swój stosunek do tego paktu w komunikacie z konferencji naszych posłów w krajach skandynawskich, odbytej w Warszawie, jako do paktu o charakterze agresywnym i niezgodnym ani z duchem ani z literą Karty Narodów Zjednoczonych.</u>
          <u xml:id="u-37.43" who="#Komentarz">Treść tego, co ostatnio ogłoszono jako treść paktu północno-atlantyckiego, całkowicie potwierdza słuszność naszego stanowiska. Nie jest moim zadaniem analizować dzisiaj szczegółowo oddzielne postanowienia tego paktu. Chcę tylko wskazać na wyraźną sprzeczność zawartą w oświadczeniach do tego paktu, złożonych przez ministrów spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii, Stanów Zjednoczonych i Francji. Oświadczenia te usiłują mianowicie wykazać, że pakt ten bynajmniej nie sprzeciwia się Karcie Narodów Zjednoczonych. Zdaniem ministrów spraw zagranicznych tych krajów wzmacnia on ONZ. Jednocześnie jednak sami mówią oni, że pakt ten podpisują dlatego, bo Organizacja Narodów Zjednoczonych jakoby zawiodła, bo jakoby zawiodła Rada Bezpieczeństwa, jakoby ze względu na wadliwości jej funkcjonowania itp. Inaczej powiedziawszy, sami przyznają, że pakt przez nich wypracowany ma zastąpić ONZ.</u>
          <u xml:id="u-37.44" who="#Komentarz">A czyż usiłowanie zastąpienia ONZ przez pakt nie bije wprost już nie tylko w jej autorytet, ale nawet w same podstawy jej istnienia?</u>
          <u xml:id="u-37.45" who="#Komentarz">Czyż stworzenie namiastki Rady Bezpieczeństwa wraz z własnym Komitetem Sztabów Głównych w obrębie. paktu, namiastki w stylu niemieckich ersatzów wojennych, nie jest bezpośrednim i gwałtownym zamachem na samo istnienie Rady Bezpieczeństwa Narodów Zjednoczonych? Czyż nie jest próbą wyjałowienia samej koncepcji ONZ? Czyż nie stanowi próby przekreślenia idei bezpieczeństwa zbiorowego, idei, która przyświecała wolnym narodom w walce o zwycięstwo nad faszyzmem i po zwycięstwie nad nim?</u>
          <u xml:id="u-37.46" who="#Komentarz">I można się tylko dziwić, że czynniki, którym powierzono pieczę nad zasadami Karty ONZ, nie zauważyły dotąd tego, co każde dziecko może dojrzeć gołym okiem, i jeszcze nie podniosły głosu protestu przeciwko tak jawnemu pogwałceniu powierzonej ich pieczy Karty. Nikt bowiem nie może zaprzeczyć, że ideę będącą podstawą ONZ, a mianowicie ideę zbiorowego bezpieczeństwa, z którą wiązały się nadzieje na trwały pokój prostego człowieka na całym świecie, chce się właściwie wyrugować. Zastępując tę ideę treścią przekreślają bezpieczeństwo zbiorowe, a wprowadzając na jej miejsce źle zamaskowane, bo nie dające się zamaskować ostrze agresji przeciwko Związkowi Radzieckiemu i krajom demokracji ludowej, pakt atlantycki chce zostać tej idei grabarzem. I można się tym chełpić, jak to niektórzy czynią, ale tego nie ukryją żadne powoływania się na Kartę. Tego nie ukryją, choćby po tysiąc razy powtarzane, jak to się właśnie dzieje, frazesy o pokojowych tendencjach paktu.</u>
          <u xml:id="u-37.47" who="#Komentarz">Jak wiadomo, Rząd Francuski, jako jeden z inicjatorów, ma zamiar podpisać ten pakt. Widocznie, że w związku z tym nie ujawnia on skłonności do pozytywnego załatwienia spraw wynikających z normalnych stosunków polsko-francuskich, choćby ich załatwienie było połączone z oczywistą korzyścią, zarówno dla tych stosunków jak i dla obydwu narodów.</u>
          <u xml:id="u-37.48" who="#Komentarz">Pragnienie pokoju tkwi głęboko w sercach wszystkich prostych ludzi. Zdecydowanie pokojowa polityka Związku Radzieckiego, z którą Rząd Polska całkowicie się solidaryzuje, daje najpełniejszy wyraz tym pragnieniom i znajduje oddźwięk w jak najszerszych masach na całym świecie. Wyrazem nienawiści do planów nowej agresji jest coraz bardziej potężniejący ruch na rzecz trwałego pokoju.</u>
          <u xml:id="u-37.49" who="#Komentarz">Dlatego wierzymy, że znajdą się pokojowe czynniki, które wpłyną na bieg spraw tak, aby zamiary podżegaczy wojennych zostały pokrzyżowane i aby i na tym odcinku, na odcinku stosunków polsko-francuskich zapanowały normy, służące bezpośrednio i pośrednio dobru obydwu narodów, aby zapanował klimat przyjaźni i współpracy, której obydwa narody słusznie tak bardzo pragną, a który — nie ma co do tego żadnej wątpliwości — byłby cennym wkładem do utrwalenia pokoju w Europie i na całym świecie.</u>
          <u xml:id="u-37.50" who="#komentarz">(Długotrwałe oklaski.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#WicemarszałekBarcikowski">Czy Izba życzy sobie, żebym otworzył rozprawę nad odpowiedzią Ministra Spraw Zagranicznych na interpelację wszystkich klubów poselskich w sprawie umowy repatriacyjnej z Francją? Nikt się nie zgłasza.</u>
          <u xml:id="u-38.1" who="#WicemarszałekBarcikowski">Wobec tego stwierdzam, że Sejm przyjął do wiadomości odpowiedź Ministra Spraw Zagranicznych na interpelację wszystkich klubów poselskich w sprawie umowy repatriacyjnej z Francją.</u>
          <u xml:id="u-38.2" who="#WicemarszałekBarcikowski">Porządek dzienny dzisiejszego posiedzenia został wyczerpany.</u>
          <u xml:id="u-38.3" who="#WicemarszałekBarcikowski">Protokół dzisiejszego posiedzenia będzie wyłożony do przejrzenia w Kancelarii Sejmu Ustawodawczego.</u>
          <u xml:id="u-38.4" who="#WicemarszałekBarcikowski">Zostanie odczytany komunikat odnośnie posiedzeń komisyj.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#PosełSekretarz">„1) Wspólne posiedzenie Komisyj Prawniczej i Regulaminowej oraz Rolnictwa i Leśnictwa odbędzie się w piątek, dnia 1 kwietnia 1949 r. o godz. 9.</u>
          <u xml:id="u-39.1" who="#PosełSekretarz">2) Posiedzenie Komisji Prawniczej i Regulaminowej odbędzie się w piątek, dnia i kwietnia 1949 r. o godz. 10.”</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#WicemarszałekBarcikowski">Komunikuję Izbie, że następne posiedzenie Sejmu Ustawodawczego odbędzie się w dniu 7 kwietnia 1949 r. o godz. 10.</u>
          <u xml:id="u-40.1" who="#WicemarszałekBarcikowski">Porządek dzienny zostanie Obywatelom Posłom doręczony.</u>
          <u xml:id="u-40.2" who="#WicemarszałekBarcikowski">Zamykam posiedzenie.</u>
          <u xml:id="u-40.3" who="#komentarz">(Koniec posiedzenia o godz. 18 min. 50.)</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>