text_structure.xml 117 KB
<?xml version='1.0' encoding='UTF-8'?>
<teiCorpus xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude" xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#PoselJerzyJaskiernia">Otwieram posiedzenie Komisji Spraw Zagranicznych. Witam posłów i zaproszonych gości. Porządek dzienny został państwu udostępniony na piśmie. Czy są uwagi do porządku obrad? Jest propozycja, abyśmy pkt II - przesłuchanie kandydata na ambasadora RP rozpatrzyli w pkt III o godz. 14.00. Czy są dalsze uwagi? Skoro nie ma, stwierdzam, że porządek został przyjęty. Przystępujemy do realizacji pkt I, który przewiduje rozpatrzenie zawiadomienia Prezesa Rady Ministrów o zamiarze przedstawienia Prezydentowi Rzeczypospolitej Polskiej do ratyfikacji, bez zgody wyrażonej w ustawie, Protokołu między Rządem Rzeczypospolitej Polskiej a rządem Rumunii o przeglądzie umów dwustronnych, podpisanego w Bukareszcie dnia 30 marca 2005 r. /druk nr 4196/. Otrzymali państwo odpowiednie materiały. Informuję, że zwróciliśmy się do Biura Studiów i Ekspertyz Kancelarii Sejmu o opinię prawną. Opinię prawną przygotowała pani Agnieszka Grzelak, ekspert do spraw legislacji, która szczegółowo przeanalizowała aspekty prawne przedłożenia rządu i w konkluzji stwierdza, że przedłożenie rządu należy uznać za uzasadnione, zaś wskazany tryb ratyfikacji jest prawidłowy. Czy do przedstawicieli rządu są dodatkowe pytania ? Nie ma pytań. Czy do sekretariatu Komisji wpłynęły jakieś zastrzeżenia ze strony posłów?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#SekretarzKomisjiSprawZagranicznychPiotrBabinski">Żadne zastrzeżenia nie wpłynęły do sekretariatu Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#PoselJerzyJaskiernia">Do sekretariatu Komisji nie wpłynęły zastrzeżenia w trybie przewidzianym przez Regulamin Sejmu RP. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, stwierdzę, że Komisja uznała tryb za prawidłowy. Sprzeciwu nie słyszę, zatem stwierdzam, że Komisja uznała tryb zastosowany przez rząd za prawidłowy. Przechodzimy do pkt II porządku obrad - ocena polskiego przewodnictwa w Grupie Wyszehradzkiej oraz w Radzie Państw Morza Bałtyckiego. Otrzymali państwo stosowną dokumentację przygotowaną przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych, niemniej jednak proszę zastępcę dyrektora Departamentu Unii Europejskiej, pana Zbigniewa Krużyńskiego o uzupełnienie informacji przedłożonej przez MSZ.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#ZastepcadyrektoraDepartamentuUniiEuropejskiejwMinisterstwieSprawZagranicznychZbigniewKruzynski">Współpraca regionalna jest jednym z priorytetów polskiej polityki zagranicznej. Jako człowiek bezpośrednio zaangażowany w tę współpracę postulowałbym, aby można było poświęcać tym zagadnieniom jeszcze więcej uwagi, a także sił i środków. W polityce zagranicznej powinna bowiem obowiązywać zasada, że sprawy bliskie mają szczególną wagę w praktyce naszych działań. Dowodem na znaczenie współpracy regionalnej jest fakt, że na zakończenie tegorocznej narady ambasadorów odbył się panel poświęcony współpracy regionalnej z udziałem ambasadorów reprezentujących Polskę w państwach szeroko rozumianej Europy Środkowowschodniej. W czasie narady podkreślono, iż pozycja regionalna Polski umocniła się w minionym roku w efekcie trzech kluczowych czynników. Po pierwsze, faktem jest, iż pierwszy rok członkostwa Polski w Unii Europejskiej był owocny i okazał się sukcesem. To wpłynęło w sposób pośredni na umocnienie pozycji regionalnej Polski. Drugim elementem, na który wskazano, jest fakt, że w tym okresie nałożyło się kilka prezydencji w ugrupowaniach regionalnych. Polska przewodniczyła m.in. Grupie Wyszehradzkiej, Radzie Państw Morza Bałtyckiego. Polska organizowała także tegoroczne posiedzenie ministrów spraw zagranicznych Partnerstwa Regionalnego. Przewodniczyliśmy Komitetowi Ministrów Rady Europy. Tuż przed akcesją do Unii Europejskiej Polska przewodniczyła Inicjatywie Środkowoeuropejskiej. Związana z tym wysoka aktywność naszego kraju w regionie była elementem bardzo widocznym, przyczyniającym się do umocnienia pozycji regionalnej. Dodatkowym elementem, który przyczynił się do umocnienia pozycji Polski w regionie, były działania na rzecz Ukrainy. Spotkało się to z powszechnym uznaniem w Europie. Polska polityka zagraniczna wsparła proces demokratyzacji na Ukrainie i przyczyniła się do tego, że opinia publiczna w Europie także wsparła zachodzące tam procesy demokratyzacyjne. Nie zdążyliśmy jeszcze sporządzić notatki podsumowującej naradę ambasadorów w aspekcie polskiej polityki regionalnej. Kiedy materiał będzie gotowy, Sejm otrzyma stosowny egzemplarz. Podstawowym wnioskiem wynikającym z narady ambasadorów jest konstatacja, że potrzeba więcej uwagi dla dyskontowania tego aktualnego sukcesu oraz większych nakładów na współpracę regionalną. Polska jest pożądanym partnerem w regionie, ale wielokierunkowe zaangażowanie Polski, które jest obiektywnie niezbędne i wynika z geograficznego usytuowania Polski, grozi pewnym rozproszeniem sił i środków oraz marginalizacją naszego kraju w każdym z ugrupowań regionalnych. W tym kontekście chciałbym zwrócić uwagę, że Polska spotyka się z propozycjami uczestnictwa w różnych strukturach i ugrupowaniach regionalnych. Jeśli chodzi o Grupę Wyszehradzką, mamy silne naciski, aby rozszerzyć współpracę czterech państw członkowskich o konsultacje i koordynację współpracy z Austrią i Słowenią w postaci Partnerstwa Regionalnego. Jeśli chodzi o obszar bałtycki, kraje skandynawskie proponują, aby Polska brała udział w formule 3+3+2, a więc państwa nordyckie - państwa bałtyckie - Niemcy i Polska. Byłaby to naturalna płaszczyzna współpracy państw unijnych w tej części kontynentu. Nie bez znaczenia jest także kwestia dalszej roli Inicjatywy Środkowoeuropejskiej oraz sytuacja w ugrupowaniu związana z próbą nawiązania ściślejszej współpracy z Komisją Europejską.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#ZastepcadyrektoraDepartamentuUniiEuropejskiejwMinisterstwieSprawZagranicznychZbigniewKruzynski">Jeśli chodzi o Grupę Wyszehradzką, naszymi priorytetami były współpraca polityczna oraz współpraca sektorowa w kilku dziedzinach /infrastruktura i transport, polityka regionalna, współpraca transgraniczna, ochrona środowiska, współpraca naukowo techniczna/. Chcieliśmy, aby w trakcie naszego przewodnictwa, w związku z nową sytuacją polityczną w Europie po rozszerzeniu Unii Europejskiej, utrzymać znaczenie Grupy Wyszehradzkiej jako regionalnego, zgodnego z duchem i praktyką Unii Europejskiej, forum dialogu w kwestiach europejskich. Z uwagi na dość dynamiczną sytuację, jaka panowała w polityce europejskiej, dojrzeliśmy do tego, aby nie ustalać sztywnej agendy tematów, lecz koncentrować się na doskonaleniu mechanizmów konsultacyjnego i lobbystycznego potencjału ugrupowania. Ważnym aspektem współpracy był udział obserwatorów Polski, Czech, Słowacji i Węgier w zespole monitorującym obie tury wyborów prezydenckich na Ukrainie w ramach misji OBWE. Była to pierwsza tego typu akcja polityczna Grupy Wyszehradzkiej poza granicami Unii Europejskiej. Dążąc do dyskontowania aktywności Polski w regionie, chcieliśmy wspierać ambicje europejskie naszych wschodnich sąsiadów, w tym przede wszystkim Ukrainy. Dowodem na to było spotkanie ministrów spraw zagranicznych Grupy Wyszehradzkiej z ministrem spraw zagranicznych Ukrainy przy okazji posiedzenia ministerialnego NATO w Wilnie, w kwietniu br. W spotkaniu premierów państw Grupy Wyszehradzkiej, które odbyło się w Kazimierzu Dolnym w czerwcu br., uczestniczyła premier Ukrainy pani Julia Tymoszenko. Prowadziliśmy konsultacje polityczne między rozmaitymi pionami Ministerstw Spraw Zagranicznych - unijnymi, analitycznymi, bezpieczeństwa, terytorialnymi, konsularnymi, prawnymi, a także konsultacje ad hoc dyrektorów politycznych oraz regularne spotkania koordynatorów Grupy Wyszehradzkiej. Ciekawym elementem współpracy były konsultacje między Grupą Wyszehradzką a partnerami z Trójkąta Weimarskiego, państw bałtyckich oraz Sekretariatu Generalnego BENELUX. Ważnym elementem naszej prezydencji było wzmocnienie Międzynarodowego Funduszu Wyszehradzkiego, który będąc jedyną instytucją formalną o charakterze prawno-międzynarodowym, powołanym przez Grupę Wyszehradzką, w bieżącym roku dysponował podwyższoną sumą dotacji w wysokości 3 mln euro. Współpraca sektora odbywała się w zakresie infrastruktury i transportu, polityki regionalnej, współpracy wojskowo politycznej, współpracy transgranicznej, ochrony środowiska, w dziedzinie wymiaru sprawiedliwości, współpracy naukowo technicznej. W październiku ubiegłego roku w Krakowie odbyło się pierwsze samorządowe forum regionów wyszehradzkich, a więc przedstawicieli władz samorządowych, regionalnych państw członkowskich Grupy Wyszehradzkiej. Stanowi to jeden z elementów realizacji założenia, że w procesach integracyjnych powinny brać udział również władze terytorialne państw europejskich. Chciałbym podkreślić, że rozwijająca się współpraca sektorowa stanowi bardzo ważki element we współpracy wyszehradzkiej, gdyż pozwala odejść od formuły czysto politycznej, a więc uzgadniania deklaracji i konsultacji działań politycznych, na rzecz kreowania procesów współpracy o charakterze integracyjnym, co wzmacnia nasz potencjał grupowy i regionalny na mapie integracji Unii Europejskiej. Na początku współpracy wyszehradzkiej partnerzy niechętnie popierali rozwój współpracy sektorowej, wskazując na to, iż współpraca powinna przede wszystkim mieć charakter polityczny i powinniśmy unikać jej instytucjonalizacji, a więc powoływania wspólnych sekretariatów, administracji. Fundusz Wyszehradzki stanowi podstawę do krzewienia kultury współpracy wyszehradzkiej, szeroko promując to w społeczeństwach państw wyszehradzkich. Rozwój współpracy sektorowej włącza w szerszym zakresie przedstawicieli innych resortów oraz innych obszarów administracji państwowej do tej współpracy. Ważnym i ciekawym elementem jest rozwój współpracy w zakresie infrastruktury i transportu, gdyż przyczynia się do umacniania regionalnej struktury, która jest niezbędna do tego, aby region Europy Środkowowschodniej nabrał nowego znaczenia na mapie ekonomicznej Europy. Oczywistym oczekiwaniem jest, żeby ten proces nie rozwijał się według modelu - centrum unijne na Zachodzie i peryferie w naszej części kontynentu, ale żeby dywersyfikować model współpracy, dlatego rozwój współpracy w zakresie infrastruktury transportu jest niezbędny.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#ZastepcadyrektoraDepartamentuUniiEuropejskiejwMinisterstwieSprawZagranicznychZbigniewKruzynski">Podobny charakter ma rozwój współpracy w zakresie regionalnym. Bardzo wysoko oceniamy spotkanie, które odbyło się w kwietniu br., z udziałem ministrów odpowiedzialnych za rozwój regionalny państw Grupy Wyszehradzkiej. W trakcie spotkania rozważano zadania w tym obszarze oraz dokonano analizy dokumentu unijnego, dotyczącego możliwości finansowania działań w zakresie mieszkalnictwa i rewitalizacji obszarów miejskich z funduszy strukturalnych. Podkreślano znaczenie współpracy transgranicznej i potrzebę zwiększenia środków finansowych skierowanych na rozwój tę współpracy. Analizowano potrzebę utworzenia instytutu badawczego zajmującego się problematyką rozwoju regionalnego i terytorialnego rozwoju miast na obszarze Grupy Wyszehradzkiej. Podkreślono potrzebę kontynuowania dyskusji na temat współpracy terytorialnej, a także rozwoju korytarzy transportowych w układzie Północ-Południe, co jest jednym z elementów dywersyfikacji rozwoju regionalnego. Ważnym elementem naszej prezydencji była również rewitalizacja współpracy w zakresie wojskowo politycznym. W ostatnim okresie udało się przełamać pewien impas, który był zauważalny w poprzednich latach. 4 marca br. w Warszawie odbyło się pierwsze spotkanie ministrów obrony Grupy Wyszehradzkiej z udziałem ministra obrony Ukrainy. Dążymy do tego, aby współpracę regionalną wykorzystywać dla umacniania proeuropejskiego rozwoju naszych partnerów na Wschodzie. Spotkanie przyniosło też pewien postęp w zakresie zaangażowania partnerów w tworzenie międzynarodowego ośrodka szkolenia lotniczego w Dęblinie oraz współpracy w ramach wielonarodowego korpusu Północ-Wschód w Szczecinie. Zaakcentowano także potrzebę wypracowania stanowiska państw Grup Wyszehradzkiej na spotkania ministrów obrony w ramach NATO i UE oraz na forum Europejskiej Agencji Obrony. W zakresie współpracy transgranicznej resorty odpowiedzialne za ochronę granic dyskutowały kwestię współpracy w tym zakresie, możliwości wspólnego działania, a także zagadnienia dotyczące Schengen i programu SIS 2, którego uruchomienie jest niezbędne, aby nowe państwa członkowskie mogły w pełni korzystać i przyłączyć się do systemu Schengen. Pragnę podkreślić, że program prezydencji węgierskiej, który przedstawili nam partnerzy węgierscy, zakłada wiele elementów istotnych również z punktu widzenia polskich interesów. Sygnalizowano zaproszenie na sesję ministerialną ministrów spraw zagranicznych Ukrainy i Litwy, a więc obecny jest element szerszego spojrzenia na współpracę w regionie. Spotkanie ministerialne planowane jest wspólnie z otwarciem Konferencji Bałkanów Zachodnich w Budapeszcie. Mają tam być zaproszeni przedstawiciele Austrii, Rumunii, Słowenii oraz innych państw regionu, a także prezydencja Unii Europejskiej. Aspekt, na którym zależało nam w ramach polskiej prezydencji, a więc szerokiego patrzenia na rolę regionu w Europie, będzie utrzymany. Jesteśmy przekonani, że państwa Grupy Wyszehradzkiej są zdolne wpływać w istotny sposób na kształtowanie się wspólnej polityki zagranicznej, bezpieczeństwa i stosunków sąsiedzkich Unii Europejskiej i będą stanowiły w tym zakresie istotny czynnik. Ważnym elementem będzie współpraca w zakresie perspektyw finansowych Unii Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#ZastepcadyrektoraDepartamentuUniiEuropejskiejwMinisterstwieSprawZagranicznychZbigniewKruzynski">Jak państwu wiadomo, proces prac nad nową perspektywą finansową uległ zahamowaniu, niemniej jednak wspólnota interesów ugrupowania jest w tym aspekcie ewidentna. Wspólne jest dążenie do tego, aby tzw. proces lizboński, czyli proces podnoszenia konkurencyjności Unii Europejskiej na globalnej mapie ekonomicznej, odzwierciedlał interesy Europy Środkowowschodniej. Teraz chciałbym poświęcić kilka zdań polskiej prezydencji w Radzie Państw Morza Bałtyckiego. Polska przewodniczyła w tym ugrupowaniu w analogicznym okresie, jak w Grupie Wyszehradzkiej, a więc od połowy ub.r. do końca czerwca br. W związku z rozszerzeniem Unii Europejskiej dyskutowano, jaka ma być nowa formuła współpracy. W trakcie prac nad nowym mandatem Rady w Europie stwierdzono jednoznacznie, że przystąpienie Polski i trzech krajów bałtyckich do Unii przyczyniło się do stabilizacji w regionie Morza Bałtyckiego oraz stało się impulsem dla współpracy, wzrostu obrotów handlowych, a także inwestycji między członkami Rady Państw Morza Bałtyckiego. Rada, jako struktura zrzeszająca zarówno państwa należące do Unii Europejskiej i NATO, jak i pozostające poza tymi strukturami, nadal ma do spełnienia ważną rolę jako forum dialogu politycznego, inicjowania i koordynacji współpracy na wielu szczeblach - międzyrządowym, lokalnym, regionalnym, organizacji pozarządowych, instytucji naukowych i kulturalnych. Współpracę w ramach Rady Państw Morza Bałtyckiego traktuje się jako uzupełnienie dialogu, jaki jest prowadzony pomiędzy Unią Europejską i Rosją. Nie będę ukrywał, że partnerzy rosyjscy niekiedy wyrażają niezadowolenie z takiego podejścia, uważając, że Rada powinna zachować bardziej autonomiczną rolę w regionie, nie będąc postrzegana tylko jako uzupełnienie dialogu pomiędzy Unią Europejską i Federacją Rosyjską. W trakcie prezydencji Polski w Radzie Państw Morza Bałtyckiego, która trwała rok, realizowaliśmy pięć priorytetów, do których zaliczono: współpracę transgraniczną i międzyregionalną, ochronę środowiska, współpracę gospodarczą, integrację społeczną oraz zwiększanie bezpieczeństwa obywateli. W zakresie tych priorytetów udało się osiągnąć pewien postęp. Uzgodniono pomiędzy Radą Państw Morza Bałtyckiego oraz Nordycką Radą Ministrów wspólny projekt, który ma być również wspierany finansowo przez Unię Europejską, Projekt ten polega na rozwijaniu zdolności instytucjonalnych euroregionów położonych na granicy z Rosją. Z uwagi na słabość struktur władz terytorialnych, samorządowych u partnerów rosyjskich, euroregiony położone na obszarach przygranicznych mają słabe zdolności instytucjonalne do rozwijania działalności. Wspólny projekt pomiędzy Radą Państw Morza Bałtyckiego i Nordycką Radą Ministrów ma ta zdolności instytucjonalne umacniać. Ze względu na szczególną wagę, jaką przywiązujemy do współpracy z Obwodem Kaliningradzkim, jedno z posiedzeń Komitetu Wyższych Urzędników Rady Państw Morza Bałtyckiego odbyło się z inicjatywy Polski w Kaliningradzie. Poza okresem przewodnictwa Rosji w Radzie 2 lata temu, tylko raz Obwód Kaliningradzki gościł Komitet Wyższych Urzędników Rady Państw Morza Bałtyckiego. W zakresie ochrony środowiska ustanowiono Partnerstwo Ochrony Środowiska Wymiaru Północnego, w ramach którego zebrano znaczne środki na likwidację zanieczyszczeń na terenie Rosji.</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#ZastepcadyrektoraDepartamentuUniiEuropejskiejwMinisterstwieSprawZagranicznychZbigniewKruzynski">Chodziło głównie o oczyszczalnię ścieków w Sankt Petersburgu oraz utylizację odpadów radioaktywnych koło Murmańska. Jak państwu wiadomo, Wymiar Północny jest inicjatywą Unii Europejskiej, która została rozwinięta na podstawie wniosku i z poparciem Finlandii, a także pozostałych państw skandynawskich graniczących z Rosją. Aspekt zagrożeń środowiskowych, ekologicznych ma bardzo istotne znaczenie w tej współpracy. Stąd właśnie nacisk na rozwijanie partnerstwa w tym zakresie. Na konto polskiego przewodnictwa w Radzie Państw Morza Bałtyckiego trzeba zapisać utworzenie przez szefów służb celnych grupy roboczej ad hoc ds. celnych i przejść granicznych, przy poparciu Komisji Europejskiej. Grupa ma zająć się problematyką przejść na granicy z Rosją. Jednym z ważnych elementów jest prowadzenie badań porównawczych dotyczących czasu oczekiwania na odprawę graniczną. Chodzi o to, aby czas oczekiwania na przekroczenie granicy maksymalnie skrócić. Do prac w grupie roboczej mają również zostać zaproszeni przedstawiciele Białorusi i Ukrainy, mimo że państwa te nie należą do Rady Państw Morza Bałtyckiego. Ukraina ma status obserwatora, a Białoruś od dłuższego czasu zabiega o status obserwatora w Radzie, przy poparciu Rosji. Z uwagi na sytuację polityczną w tym kraju konsekwentnie odmawiano przyznania takiego statusu. Polska wspiera starania, aby w niektórych obszarach współpracy oraz w zakresie rozbudowy kontaktów społecznych włączać partnerów białoruskich do współpracy. Chodzi m.in. o współpracę w ramach Związku Miast Bałtyckich czy o współpracę subregionalną państw Morza Bałtyckiego. Chodzi o uczynienie granicy zewnętrznej Unii Europejskiej bardziej przyjazną dla ruchu osobowego i towarowego. Chcemy włączyć do grupy roboczej przedstawicieli naszych wschodnich sąsiadów. Polska przewodniczyła ostatnio grupie roboczej zajmującej się współpracą energetyczną, koncentrując się na problematyce bezpieczeństwa dostaw energii dla regionu, energii odnawialnej i paliw przyjaznych dla środowiska, a także włączania północno zachodniej Rosji, w tym Obwodu Kaliningradzkiego w proces integracji i liberalizacji rynku energii wokół Bałtyku. W zakresie działań na rzecz budowy społeczeństwa obywatelskiego zorganizowano wiele spotkań i konferencji, m.in. czwarte spotkanie rzeczników praw obywatelskich Rady Państw Morza Bałtyckiego w listopadzie 2004 r. w Warszawie, piąte forum organizacji pozarządowych w regionie Morza Bałtyckiego w maju br. w Gdyni, a także liczne wydarzenia kulturalne we wszystkich krajach nadbałtyckich, prezentujące wspólny dorobek kulturowy. W czerwcu br. w Sopocie odbył się V Kongres Nauki Krajów Nadbałtyckich. Kwestie kontaktów społecznych, budowy społeczeństwa obywatelskiego były silnie akcentowane w czasie polskiej prezydencji. Chciałbym zwrócić uwagę na bardzo specyficzny projekt realizowany w ramach Rady Państw Morza Bałtyckiego - tzw. eurofakultet. Chodzi o programy prowadzone na wyższych uczelniach przy wsparciu kadrowym, merytorycznym oraz finansowym państw skandynawskich i innych państw Unii Europejskiej, które w poprzednim okresie funkcjonowały na uniwersytetach w Rydze, Tartu i Wilnie, a więc w byłych republikach bałtyckich. Celem programów było wzmocnienie kadr w zakresie polityki europejskiej w tych krajach.</u>
          <u xml:id="u-4.5" who="#ZastepcadyrektoraDepartamentuUniiEuropejskiejwMinisterstwieSprawZagranicznychZbigniewKruzynski">Po 12 latach projekt zostanie zakończony na tych trzech uczelniach, natomiast bardzo dobrze rozwija się projekt eurofakultetu na Uniwersytecie w Kaliningradzie. Rosja wyraziła zainteresowanie uruchomieniem kolejnego eurofakultetu na Uniwersytecie w Pskowie. W tym zakresie postęp jest minimalny. Poza Rosją tylko Polska i Szwecja zadeklarowały gotowość udziału finansowego w tym projekcie. Ważnym elementem aktywności Polski we współpracy bałtyckiej jest współpraca na rzecz tzw. cywilnego bezpieczeństwa, a więc powszechnego bezpieczeństwa obywateli, nie dotyczącego kwestii militarnych, lecz poczucia cywilnego bezpieczeństwa, które ma wpływ na atmosferę społeczną w regionie i możliwości kształtowania społeczeństwa obywatelskiego. Od lat współpracujemy przede wszystkim ze Szwecją, aczkolwiek to Polska kieruje grupą roboczą tzw. programu EUROBALTIKA, który koncentruje się na szeroko pojętej ochronie ludności. Ma on na celu zwiększenie bezpieczeństwa obywateli i jest bardzo wysoko oceniany przez członków Rady Państw Morza Bałtyckiego oraz inne państwa. Spotykamy się z ocenami, iż ma on charakter modelowy w skali europejskiej. Rada Państw Morza Bałtyckiego od samego początku ściśle współpracuje z Komisją Europejską. Komisja Europejska formalnie jest członkiem Rady i wnosi również wkład finansowy w jej funkcjonowanie. Komisja Europejska, analizując kwestię dalszego rozwoju Rady Państw Morza Bałtyckiego, podkreśliła, że są obszary, gdzie Rada ma również po rozszerzeniu Unii wiele do zaoferowania. Po chwilowym zawieszeniu współpracy dotyczącej przejść granicznych, m.in. na skutek sugestii Komisji Europejskiej grupa wznawia swoją aktywność. Ważnym elementem jest zacieśnienie kontaktów z Nordycką Radą Ministrów. W opinii sekretarza generalnego Nordyckiej Rady Ministrów współpraca między Radą Państw Morza Bałtyckiego i Nordycką Radą była najbardziej owocna w okresie polskiego przewodnictwa. 14 stycznia br. w Warszawie odbyło się pierwsze spotkanie Rady Państw Morza Bałtyckiego, Inicjatywy Środkowoeuropejskiej, Rady Euro Arktycznego Regionu Morza Barentsa oraz Inicjatywy Adriatycko-Jońskiej. Tego typu kontakty mają na celu wymianę doświadczeń pomiędzy ugrupowaniami regionalnymi funkcjonującymi w naszej części kontynentu i znalezienie najlepszych formuł funkcjonowania oraz włączania regionu w proces integracji europejskiej. W maju br. w Oslo odbyło się spotkanie koordynacyjne czterech północnych organizacji, a więc Rady Państw Morza Bałtyckiego, Rady Euro Arktycznego Regionu Morza Barentsa, Nordyckiej Rady Ministrów oraz Rady Arktycznej. W Radzie Euro Arktycznego Regionu Morza Barentsa oraz w Radzie Arktycznej Polska ma status obserwatora. Jest to tradycyjna formuła współpracy, wymiany doświadczeń oraz koordynacji działań czterech ugrupowań regionalnych funkcjonujących w północnej części kontynentu. Wysoko cenimy sobie bliską współpracę z Bałtycką Konferencją Parlamentarną. Dziękujemy polskim członkom tej Konferencji za wkład w rozwój współpracy. Czyniliśmy starania na rzecz włączenia partnerów z Ukrainy i Białorusi we współpracę regionalną, m.in. uczestniczyli oni w konferencji poświęconej bezpieczeństwu pozawojskowemu. Konferencja odbyła się we wrześniu ubiegłego roku w Gdańsku. Przedstawiciele Ukrainy i Białorusi brali także udział w spotkaniu rzeczników praw obywatelskich oraz w forum organizacji pozarządowych. W czasie przewodnictwa Polski przyjęto nowy mandat Rady Państw Morza Bałtyckiego, który nie był modyfikowany od 1992 r. Chodziło o dostosowanie go do nowej sytuacji geopolitycznej po rozszerzeniu Unii Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-4.6" who="#ZastepcadyrektoraDepartamentuUniiEuropejskiejwMinisterstwieSprawZagranicznychZbigniewKruzynski">Dostosowuje on strukturę współpracy do nowych wyzwań. W szczególności chodzi o efektywne wykorzystywanie dostępnych środków i unikanie dublowania działań. Można stwierdzić, że zostały zrealizowane wszystkie główne założenia naszego przewodnictwa. Partnerzy w regionie z uznaniem ocenili polskie przewodnictwo w Radzie w trudnym okresie po poszerzeniu Unii Europejskiej, podkreślając sprawność oraz rzeczowość, terminowość i koncentrację na najważniejszych sprawach. Przewodnictwo Polski w Radzie Państw Morza Bałtyckiego potwierdziło naszą sprawność i wiarygodność jako nowego członka Unii Europejskiej w reprezentowaniu interesów regionu. Jako członek tzw. trojki, Polska i Szwecja będą nadal aktywnie wspierać przewodnictwo Islandii. Będziemy podkreślać zainteresowanie współpracą transgraniczną, która nie figuruje na liście priorytetów islandzkich. Będziemy także w dalszym ciągu wspierać włączanie przedstawicieli Ukrainy i Białorusi do struktur współpracy. Chciałbym państwa poinformować, jakie są założenia przewodnictwa Islandii w Radzie Państw Morza Bałtyckiego. Program Islandii stanowi kontynuację dotychczasowych działań. Na liście priorytetów zostały wymienione następujące tematy: energetyka, ochrona środowiska, współpraca w zakresie bezpieczeństwa jądrowego i radiacyjnego, współpraca z innymi organizacjami Północnej Europy, współpraca gospodarcza, sprawy dzieci, współpraca z parlamentarzystami oraz współpraca z Ukrainą.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#PoselJerzyJaskiernia">Otwieram debatę. Kto z państwa posłów chciałby zabrać głos w dyskusji bądź skierować pytania do przedstawicieli rządu? Jeśli pan dyrektor pozwoli, chciałbym odnieść się do inicjatywy 3+3+2. Jak rząd ocenia realistyczność tej inicjatywy? Kontekst mojego pytania jest taki, że wielokrotnie na forum Komisji Spraw Zagranicznych minister Adam Rotfeld i inni przedstawiciele kierownictwa sygnalizowali nadmiar instytucji i mówili o potrzebie racjonalizacji architektury europejskiej. Takie oceny były formułowane w kontekście Rady Europy, OBWE, Unii Europejskiej, Inicjatywy Środkowoeuropejskiej, Rady Państw Morza Bałtyckiego. Tymczasem słyszymy o kolejnym tworze. Powstawanie kolejnych struktur nasuwa pytanie, czy mamy wizję, jak postępować. W czasie szczytu Rady Europy, który odbywał się w Warszawie, ponownie mówiono o potrzebie synergii wysiłków Rady Europy, OBWE, Unii Europy, tylko nie widać efektów tych debat. Moje pytanie zmierza do tego, czy są pewne nowe wartości, które tego typu struktura mogłaby wnosić? Czy ktoś z państwa chciałby zabrać głos w tej fazie? Skoro nie ma zgłoszeń, proszę pana dyrektora o zabranie głosu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#ZastepcadyrektoradepartamentuwMSZZbigniewKruzynski">Pytanie jest bardzo potrzebne. Rzeczywiście mamy do czynienia z inflacją pomysłów regionalnych. Odczuwamy to również w naszym zakresie działania - w Ministerstwie Spraw Zagranicznych. Czasami wręcz brakuje nam sił i środków, żeby przeanalizować różnorakie pomysły oraz działania, które są podejmowane, żeby nie uronić tego, co może być cenne i wartościowe w tych pomysłach, a zarazem nie rozpraszać sił na pomysły niewiele wnoszące. Jeśli chodzi o propozycję nordycką, bierze się ona stąd, że państwa skandynawskie w rozszerzonej Unii Europejskiej również czują się niedowartościowane. W gronie 15 państw Unii miały mocniejszą pozycję niż w gronie 25 państw. Zarazem geograficznie czują się blisko związane z regionem Europy Środkowowschodniej. Widząc, że mają szereg wspólnych interesów, dążą do odzwierciedlenia tej wspólnoty interesów na forum Unii Europejskiej. Są obszary, gdzie niewątpliwie tego typu wspólnota interesów istnieje. Sądzimy, że warto identyfikować te dziedziny. W tym przypadku nie chodzi o stworzenie nowej struktury współpracy o charakterze instytucjonalnym, o tworzenie nowych biur czy też organizacji. Jest to projekt, który sugeruje, aby w trakcie prac nad politykami europejskimi oraz przed różnymi ważnymi wydarzeniami w Unii Europejskiej państwa regionu bałtyckiego dokonywały pewnych konsultacji i koordynacji swoich stanowisk, reprezentowanych później w gronie 25 państw. Chodzi o trzy państwa nordyckie będące członkami Unii Europejskiej /Finlandię, Szwecję, Danię/, trzy państwa bałtyckie /Estonię, Litwę, Łotwę/, a także Polskę i Niemcy. Współpraca w formule 3+3 funkcjonuje od dłuższego czasu. Państwa bałtyckie konsultują się w wielu kwestiach z państwami nordyckimi, dążąc do uzyskania wartości dodanej w postaci uzgodnionych bądź przynajmniej skonsultowanych działań. Państwa nordyckie, czując niedosyt w funkcjonowaniu formuły 3+3, sugerują, aby do takiej platformy bałtyckiej dołączyła się Polska i Niemcy, jako państwa unijne uczestniczące we współpracy Rady Państw Morza Bałtyckiego. Otrzymaliśmy propozycję szerokiej współpracy w tym zakresie, wskazującą na różne formy i obszary współdziałania. Istotna wydaje się współpraca w zakresie rozwoju transportu, ochrony środowiska, rybołówstwa, energii, sprawiedliwości oraz spraw wewnętrznych, polityki sąsiedztwa, a więc polityki zewnętrznej Unii Europejskiej, a także w zakresie perspektywy finansowej, strategii lizbońskiej, rozszerzenia współpracy z Ukrainą. Są to obszary, którymi Polska jest zainteresowania. Jeśli formuła 3+3+2 pozwoliłaby na lepsze wyartykułowanie naszych interesów i uzyskanie wsparcia partnerów dla stanowiska odzwierciedlającego polski interes, to uważamy tę propozycję za pożyteczną. Oczywiście nie jesteśmy zainteresowani tym, żeby całość naszej aktywności w Unii Europejskiej podporządkowywać wizji współpracy bałtyckiej. Nie ma zresztą takiego oczekiwania ze strony partnerów. Uważamy tego typu propozycję za korzystną, która może służyć interesom Polski, natomiast poza tym, że trzeba będzie w kalendarzu znaleźć termin, aby partnerzy mogli spotkać się i odbyć konsultacje, dodatkowych obciążeń dla MSZ nie dostrzegamy.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#ZastepcadyrektoradepartamentuwMSZZbigniewKruzynski">Podobną sytuację mamy w obszarze Grupy Wyszehradzkiej, gdzie szczególnie partnerzy austriaccy, ale także słoweńscy naciskają na to, aby uzupełniać aktywność Grupy Wyszehradzkiej o udział tych dwóch państw, jako leżących w tym samym regionie, a zarazem funkcjonujących w Unii Europejskiej. Chodzi o tworzenie szerszej reprezentacji interesów regionalnych. Jesteśmy zdania, że w tych obszarach, w których szersze uzgodnienie może być korzystne dla naszych interesów, nie należy uchylać się od takich działań. Jesteśmy jednak przeciwni idei, aby zastępować Grupę Wyszehradzką partnerstwem regionalnym poprzez tworzenie nowych bytów o charakterze administracyjno biurokratycznym, bo na to nie mamy środków. Szczyt Rady Europy co prawda nie włączył problematyki ugrupowań regionalnych do dyskusji na temat nowej architektury europejskiej, ale i tak było to gigantyczne przedsięwzięcie od strony merytorycznej i organizacyjnej. Stąd decyzja, aby nie rozszerzać agendy III Szczytu Rady Europy poza formułę współpracy między Radą Europy a Unią Europejską i OBWE. Jestem jednak przekonany, że w dyskusji na temat optymalnego kształtu współpracy europejskiej odzwierciedlenie interesów regionalnych powinno być uwzględnione. W tym kontekście widzę sensowność tego typu konstrukcji, jak 3+3+2.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#PoselMarianCurylo">Chciałbym ustosunkować się do kwestii współpracy w regionie Morza Bałtyckiego. W rejonie przybrzeżnym, należącym do Federacji Rosyjskiej, wykryto nieprawidłowości. Czy jest to temat, który będzie drażnił państwo rosyjskie? Czy konsekwencją tej sytuacji nie będą wydarzenia, do których już dochodzi, polegające na tym, że Rosja, manifestując swoją siłę, podejmuje pewne tematy nas dotyczące bez naszego udziału? Jestem przeciwny udziałowi Polski w zbyt wielu inicjatywach, które nazwałbym klubami dyskusyjnymi. Czy stać nas na uczestnictwo w tego typu klubach? Współpraca w strukturach europejskich konsumuje wszystkie dziedziny. Trzeba zastanowić się nad tym, czy w pewnych sytuacjach, przy okazji podejmowania pewnych tematów nie jesteśmy manipulowani. Interesy wielkich państw nie są zbieżne z interesami Polski. Czy w kontaktach w rejonie Morza Bałtyckiego nie są realizowane obce interesy? Uważam, że w pierwszej kolejności należy wykorzystać współpracę w ramach Trójkąta Weimarskiego. Była to wielka szansa dla Polski, która nie została w pełni wykorzystana. Współpraca w regionie Morza Bałtyckiego może przynosi jakieś efekty, ale ja poszukiwałbym winnych sytuacji niedostatecznego wykorzystania Trójkąta Weimarskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#PoselAntoniKobielusz">Chciałbym na przykładzie Inicjatywy Środkowoeuropejskiej zwrócić uwagę, jak zmienia się znaczenie tego typu organizacji. Na początku lat 90., kiedy dwa państwa starego i nowego porządku chciały się porozumiewać i załatwiać różne sprawy, miało to swój sens. Uważam, że szczytowy rozwój Inicjatywy wiąże się z działaniami za rzecz zbliżenia Ukrainy do Europy, łącznie z członkostwem. Już na początku nowego wieku znaczenie tej organizacji ulega zmniejszeniu, natomiast obserwujemy gwałtowny wzrost formalizmu. Odbywają się regularne spotkania premierów, ministrów spraw zagranicznych. Stałe grupy robocze praktycznie służą wzajemnej obsłudze urzędników. Istotne jest celebrowanie współpracy na najwyższym szczeblu, kiedy spotykają się premierzy i jest cała otoczka medialna. Wydaje się, że mają rację różni eksperci państw Inicjatywy Środkowoeuropejskiej, którzy proponują, żeby na ten aspekt zwrócić uwagę. Pamiętam jak kilka lat temu dyskutowaliśmy w ramach IŚE na temat drogowych i kolejowych korytarzy Europy. To miało jakiś sens, natomiast inicjatywę powinni przejmować eksperci bądź też eksperci powinni inicjować tematy do współpracy. Obecnie struktura wydaje się być zbyt sformalizowana. Jest ceremoniał i rozpisany kalendarz wydarzeń, natomiast nie problemy do rozwiązania inspirują działalność tej organizacji, lecz potrzeba ceremoniału. Niedawno mówiliśmy na posiedzeniu Komisji Spraw Zagranicznych na temat Trójkąta Weimarskiego, którego koncepcję funkcjonowania także trzeba zmienić. Okazuje się bowiem, że interesy niemiecko rosyjskie i francusko rosyjskie są o wiele ważniejsze dla naszych partnerów z Trójkąta Weimarskiego niż interesy niemiecko polskie i francusko polskie. Należy poszukiwać nowej formuły współpracy, być może w kierunku ekonomizacji. Może położenie akcentu na współpracę gospodarczą wniosłoby nową jakość.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#PoselJerzyJaskiernia">Czy są dalsze głosy w dyskusji? Skoro nie ma, prosiłbym pana dyrektora o odniesienie się do problemów poruszonych w debacie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#ZastepcadyrektoradepartamentuwMSZZbigniewKruzynski">Przebieg wydarzeń politycznych w Europie wskazuje na potrzebę patrzenia poprzez pryzmat interesów regionalnych i wspólnoty tych interesów. Jeśli mówimy o stosunkach pomiędzy Unią Europejską i Federacją Rosyjską - a jest to jeden z aspektów, który ma charakter absolutnie strategiczny dla rozwoju Europy - widzimy, iż państwa, które tradycyjnie prowadziły bardzo autonomiczną politykę zagraniczną, czasami czują się skrępowane mechanizmami wspólnej polityki zagranicznej i bezpieczeństwa. Starają się prowadzić politykę zagraniczną bez trzymania się uzgodnień. Czasami ma to praktyczny wymiar, jak chociażby kwestia ułatwień wizowych w kontaktach pomiędzy Unią Europejską i Federacją Rosyjską. Widać, jak dobrą formułą jest możliwość spojrzenia na tę sprawę poprzez pryzmat regionu. Nie tylko Polska ma bezpośrednie interesy dotyczące formuły polityki wizowej. Dotychczasowa praktyka ruchu osobowego pomiędzy Polską i Rosją jest bardzo operatywna i nie wpływająca hamująco na ruch osobowy. Podobne problemy dotyczą Litwy, Łotwy, Estonii, Finlandii. W tym momencie współpraca w ramach Rady Państw Morza Bałtyckiego jest korzystna, gdyż wspólnie można formułować pewne problemy. Z pewnością istnieje obszar wspólnych interesów państw regionu. Obaj panowie posłowie wspomnieli o problemie Trójkąta Weimarskiego. Chciałbym przypomnieć, że inicjatywa Trójkąta Weimarskiego narodziła się z pewnym opóźnieniem w stosunku do Trójkąta Wyszehradzkiego, potem przekształconego w Grupę Wyszehradzką. Wówczas wydawało się, że Trójkąt Weimarski będzie mocniejszym instrumentem promowania interesów Polski w Unii Europejskiej. W pewnym obszarze współpraca Polski z Francją i Niemcami nobilitowała Polskę w trakcie starań o akcesję do Unii Europejskiej i była dobrym instrumentem realizacji naszych interesów. Jak dalece to jest możliwe - to zależy również od gotowości i woli partnerów. Dyskusja, w jaki sposób można by wzbogacić współpracę w ramach Trójkąta Weimarskiego, jest prowadzona od dłuższego czasu. Pewne obszary rozwijają się, w innych brak jest postępu. Chciałbym zwrócić uwagę, że po pewnym szoku politycznym, jaki nastąpił po kryzysie ostatniej Rady Europejskiej, na zaproszenie Polski przyjechali na naradę ambasadorów ministrowie spraw zagranicznych Francji i Niemiec, żeby spotkać się z polskim ministrem spraw zagranicznych i przedyskutować sytuację. Zaproszenie przyjął również wysoki przedstawiciel brytyjskiego MSZ. Polska, również dzięki współpracy w różnych konfiguracjach politycznych, jest postrzegana jako ważny partner. Jeśli chodzi o Inicjatywę Środkowoeuropejską, chciałbym zwrócić uwagę na fakt, że jest to największe ugrupowanie w tej części kontynentu. Obejmuje 17 państw członkowskich. Waga tego ugrupowania na mapie jest wręcz oszołamiająca. Stanowi ewidentny pomost pomiędzy Europą Zachodnią i Unią Europejską oraz wschodnią częścią kontynentu. Współpraca rozpoczęła się od skromnego wymiaru współpracy pomiędzy subregionami austriackimi, włoskimi, jugosłowiańskimi i węgierskimi. Potem nastąpiło rozszerzenie współpracy o kolejne państwa. Stało się to w czasie spotkania w Bratysławie, kiedy mieliśmy nadzieję na powołanie współpracy wyszehradzkiej spośród państw należących wówczas do RWPG i do Paktu Warszawskiego, jako płaszczyzny wspólnego działania i wykorzystania nowej szansy politycznej. Okazało się, że gospodarze zaprosili także Włochów i Austriaków do współpracy. Delegacja polska wyjeżdżała z Bratysławy rozczarowana, gdyż nie udało się zainicjować współpracy państw w regionie na węższą skalę. Partnerzy preferowali współpracę z Austrią i Włochami. Polska musiała bardzo zabiegać o włączenie do tego ugrupowania.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#ZastepcadyrektoradepartamentuwMSZZbigniewKruzynski">Po rozpadzie Jugosławii ugrupowaniu nadano nazwę Inicjatywy Środkowoeuropejskiej. Powstało spore ugrupowanie, odzwierciedlające płaszczyzny współpracy w regionie. Dzięki poprzedniej prezydencji Polski w IŚE włączono do ugrupowania państwa z obszarów byłego Związku Radzieckiego - Białoruś, Ukrainę, Mołdowę, tym samym zmieniając nieco profil ugrupowania, który reprezentuje szerszy problem transformacji politycznych w Europie. Rozszerzenie objęło tylko część partnerów. Obecnie spośród 17 państw IŚE 7 należy do Unii Europejskiej, a 10 jest poza Unią. Stosunek poszczególnych partnerów do współpracy w ramach ugrupowania zależy od tego, jaka jest ich sytuacja w strukturze europejskiej. Państwa, które mają nadzieję na członkostwo w unii Europejskiej, traktują IŚE jako jeszcze jeden instrument przyspieszenia procesu akcesji. Państwa, które nie mają takiej szansy, np. Białoruś, wykorzystuje to ugrupowanie jako jeden z instrumentów utrzymywania się w orbicie spraw europejskich. korzysta również ze środków finansowych, jakie są dostępne w ramach tej współpracy. Istnieje Włoski Fundusz Powierniczy przy Europejskim Banku Odbudowy i Rozwoju. Białoruś przy pomocy Włochów korzysta z kredytów z tego funduszu, realizując różne projekty o charakterze gospodarczym. Struktura jest spora, kalendarz spotkań jest zapełniony, ale proszę zwrócić uwagę, że państwa członkowskie Unii Europejskiej również spotykają się niezwykle często. Ostatnio mieliśmy spotkanie na szczeblu ministerialnym Inicjatywy Środkowoeuropejskiej. Na skutek przeciążenia kalendarza politycznego polityków Polskę reprezentował jeden z wiceministrów spraw zagranicznych, ale wrócił niezwykle zadowolony z tego spotkania. Stwierdził, że spotykanie się z partnerami także spoza krajów członkowskich Unii ułatwia wymianę opinii. Nie trzeba odrębnie umawiać z partnerami spoza Unii Europejskiej. To jest kwestia organizacyjno techniczna, natomiast jak można wykorzystać udział w ugrupowaniu, to zależy od uczestników. W IŚE działa 17 grup roboczych. Do pracy w tych grupach są delegowani przez kompetentne resorty ich przedstawiciele, którzy powinni dbać o to, żeby ich udział był efektywny i nie sprowadzał się tylko do rozliczenia diet. Tego aspektu Ministerstwo Spraw Zagranicznych nie może specjalnie nadzorować. Możemy tylko stymulować pewne procesy. Chciałbym zwrócić uwagę, że głównym motorem współpracy w IŚE są Włochy. W ubiegłym roku Włosi dobrowolnie podwoili fundusz współpracy, żeby generować więcej projektów w rozmaitych obszarach. Polska także korzysta z tego funduszu, ale polskie projekty to inicjatywy o charakterze kulturalnym, natomiast nie ma projektów wykraczających poza ten wymiar. Nie generujemy projektów o charakterze ekonomicznym, transportowym. Jeśli deklarujemy, że jesteśmy zainteresowani tworzeniem połączeń transportowych, infrastrukturalnych na osi Północ-Południe, to Inicjatywa Środkowoeuropejska jest znakomitą płaszczyzną współpracy, ale do tego muszą dojrzeć resorty odpowiedzialne za te dziedziny. Włosi właśnie to czynią. Korytarze transportowe nr 5, 8, 10 są wspierane finansowo przez IŚE, ale o to trzeba zabiegać. Ministerstwo Spraw Zagranicznych, chociażby z uwagi na swoje kompetencje oraz skromne możliwości kadrowe nie może tego robić.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#ZastepcadyrektoradepartamentuwMSZZbigniewKruzynski">Statystyki pokazują, jak kilka milionów euro zainwestowanych w fundusz powierniczy przez Włochów przełożyło się na miliardowe inwestycje. Trzeba im pogratulować, że potrafią to robić. Jeśli chodzi o przyszłość IŚE, chciałbym zwrócić uwagę, że sekretariat Inicjatywy jest finansowany w całości przez Włochy, poza reprezentantami kierownictwa sekretariatu, gdyż dyrektorem jest Austriak i utrzymuje go rząd austriacki. Do tej pory wicedyrektorem był Słoweniec, który był finansowany przez Słowenię. Słowenia zrezygnowała z tej funkcji i Ukraina zgłosiła swojego przedstawiciela do objęcia tej funkcji, żeby rozwijać współpracę regionalną z ugrupowaniem. Sugerowałbym, żeby oceniać ugrupowania regionalne nie z punktu widzenia wielości struktur, tylko tego, jakie korzyści mogą przynieść Polsce i jakie działania należy podjąć, aby były efektywne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#PoselJerzyJaskiernia">Do tego tematu będziemy wielokrotnie powracali przy omawianiu działalności Grupy Wyszehradzkiej i Rady Państw Morza Bałtyckiego. Ważne, że Polska odegrała istotną rolę w umacnianiu tych struktur, co wcale nie oznacza, że nie istnieje potrzeba dialogu na temat racjonalizacji architektury europejskiej. Przechodzimy do realizacji pkt III. Witam podsekretarza stanu w MSZ Piotra Świtalskiego. Informuję państwa, że minister spraw zagranicznych wyraził zamiar mianowania pani Joanny Stempińskiej ambasadorem nadzwyczajnym i pełnomocnym RP w Republice Węgierskiej. Otrzymali państwo stosowną dokumentację kadrową, informację o kraju wyjazdu, niemniej jednak proszę pana ministra o zaprezentowanie kandydatury.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieSprawZagranicznychPiotrSwitalski">Chciałbym przeprosić za moją nieobecność w pierwszej części posiedzenia. Była ona spowodowana koniecznością udziału pod nieobecność ministra Adama Rotfelda w dosyć ważnym spotkaniu międzynarodowym, którego organizatorem było nasze ministerstwo. Prezentuję dzisiejszą kandydatkę nie tylko z obowiązku, ale z głęboką przyjemnością, ponieważ miałem okazję współpracować z panią dyrektor Joanną Stempińską od kilku lat, a w okresie ostatnich kilku miesięcy nawet dość blisko, ponieważ nadzorowałem pion MSZ, w którym pani dyrektor pracuje. Z poczuciem znajomości osoby chcę ją dziś zarekomendować Komisji. Gotów jestem położyć głowę za jej pracowitość i profesjonalizm, ponieważ miałem niezliczone dowody tych cech pani dyrektor w ostatnich latach. Pani Joanna Stempińska rozpoczęła pracę w MSZ w 1992 r. Odbyła staż dyplomatyczny w kilku placówkach. Jej główne dokonania wiążą się z pobytem w Brukseli, gdzie była naszym pierwszym przedstawicielem zajmującym się problematyką Unii Zachodnioeuropejskiej. Zapoznała się blisko z problematyką NATO. To ona była kreatorem naszej polityki wobec europejskiej współpracy obronnej, początkowo w relacjach z UZE, a później w ramach Europejskiej Polityki Bezpieczeństwa i Obrony. Od 2002 r. jest wicedyrektorem w Departamencie Polityki Bezpieczeństwa. Odpowiada za NATO i europejską współpracę obronną. Czyni to, jak podkreśliłem wcześniej, z wzorową kompetencją, profesjonalizmem i pracowitością. Nie muszę dodawać, że akurat te odcinki naszej pracy dyplomatycznej wymagają dużego oddania, wielu godzin pracy, ponieważ tryby funkcjonowania NATO obracają się bardzo szybko. Muszę uczciwie dodać, że dopiero dziś dowiedziałem się o pewnych szczegółach biografii pani dyrektor. Z jej notki biograficznej dowiedziałem się m.in., że jest doskonałą znawczynią win. Ukończyła studia w Budapeszcie, zna znakomicie język węgierski. Myślę, że ta dodatkowa wiedza będzie jej kolejnym atutem na placówce w Budapeszcie. Z wielką przyjemnością rekomenduję kandydaturę pani Joanny Stempińskiej na ambasadora w Budapeszcie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#PoselJerzyJaskiernia">Proszę panią Joannę Stempińską o zaprezentowanie koncepcji pracy na placówce. Prezentacja nie powinna być dłuższa niż 10 minut.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#PoselJerzyJaskiernia">Kandydatka na ambasadora nadzwyczajnego i pełnomocnego RP w Republice Węgierskiej Joanna Stempińska  : Zaszczytem jest dla mnie obecność na dzisiejszym posiedzeniu Komisji. W relacjach Polski i Węgier historia łączy się z pragmatyzmem. Pragmatyzm przynosi realne korzyści. Współpraca, także w ramach NATO i Unii Europejskiej, wypiera historyczno sentymentalny wizerunek przyjaźni polsko węgierskiej. Dla Polski Węgry pozostają jednym z najważniejszych partnerów w regionie. W ostatnich latach polsko węgierskie relacje dwustronne rozwijały się głównie w kontekście europejskim, regionalnym i transatlantyckim. W relacjach transatlantyckich wspólnym wyzwaniem będą wysiłki na rzecz utrzymania wiodącej roli Sojuszu i budowania harmonijnych relacji pomiędzy Europą a Stanami Zjednoczonymi. Realna staje się możliwość wzmocnienia współpracy regionalnej, w szczególności w ramach Grupy Wyszehradzkiej, w której Węgry objęły 1 lipca br. przewodnictwo. Przed chwilą mieliśmy okazję wysłuchać, jakie są priorytety przewodnictwa węgierskiego. Przewidywane priorytety, dotyczące w szczególności wzmocnienia tożsamości grupy, jej spójności w sprawach unijnych czy wspierania procesów transformacji w Europie Środkowej i Wschodniej, zwłaszcza na Ukrainie, są również ważne dla nas. Przyjęta przez Węgrów zasada otwartości i elastyczności powinna sprzyjać rozwojowi współpracy regionalnej. Węgry są w przededniu wyborów, które planowane są w przyszłym roku. Kampania ma ostry charakter i ścierają się różne opcje, co mogliśmy zaobserwować w trakcie dyskusji na temat udziału węgierskiego kontyngentu w Iraku. W polityce zagranicznej pierwszorzędne znaczenie mają dla Węgrów relacje z Unią Europejską i jej głównymi członkami. Miejsce i rola współpracy regionalnej w polityce węgierskiej ulegała wahaniom, dlatego też konieczne jest ugruntowanie pozytywnie rysującego się trendu w sprawach europejskich. W tym kontekście ważny punkt odniesienia dla rozwoju relacji dwustronnych mogą mieć wyniki pierwszego roku członkostwa w Unia Europejskiej, które w odróżnieniu od jednoznacznie pozytywnych w Polsce na Węgrzech są różnie oceniane, zarówno w wymiarze politycznym, jak i ekonomicznym. Rok doświadczeń wykazał zarazem przydatność bliskiej współpracy i może pozytywnie wpłynąć na gotowość do dalszego dialogu oraz poszukiwanie form działania w ramach Unii Europejskiej. Istnieje obszar nakładających się interesów, który powinien sprzyjać wzmocnieniu współdziałania Polski i Węgier. Dotyczy to m.in. takich kwestii, jak: przyszłość funduszy strukturalnych i spójności, problematyka sąsiedztwa, w tym wymiar wschodni i południowo wschodni, integracja naszych państw w ramach Schengen, a także mająca kluczowe znaczenie dla rozwoju współpracy gospodarczej rozbudowa struktury transportowej. Ważne znaczenie dla wzmocnienia współpracy będzie mieć wysoka dynamika polsko węgierskich obrotów handlowych. W ubiegłym roku wzrost wyniósł 141% z dodatnim saldem dla Polski. Mamy nowoczesną strukturę eksportu, z uwagi na wiodącą rolę w tym eksporcie wyrobów elektromaszynowych, precyzyjnych, samochodów, autobusów czy mebli.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#PoselJerzyJaskiernia">Polska stała się trzecim dostawcą żywności na Węgry, a wyniki I kwartału br. potwierdzają te pozytywne tendencje, które powinny się utrzymać, w tym korzystną dla Polski sytuację w obrotach rolno spożywczych. Istotny element w rozwoju wzajemnych relacji stanowią kontakty samorządowe pomiędzy poszczególnymi regionami i województwami. Integracja europejska jest istotnym czynnikiem stymulującym współpracę, w tym chęć wymiany doświadczeń w sprawach korzystania z funduszy unijnych, a także rozwijającą się współpracę gospodarczą i możliwość rozwoju turystyki. Najważniejszym moim zadaniem będzie rozwój i wzmocnienie tego pozytywnego trendu we wzajemnych relacjach. Obok zadań związanych ze wspieraniem dynamicznie rozwijającej się współpracy gospodarczej chciałabym zwrócić szczególną uwagę na dwa aspekty wzajemnych relacji, które w mojej ocenie zasługują na wzmocnienie. Dostrzegam konieczność poszerzenia zakresu i intensywności dialogu politycznego oraz wzajemnych konsultacji. Wykorzystując moje doświadczenia z obszaru polityki bezpieczeństwa, pozwolę sobie użyć sformułowań częściej spotykanych w polityce bezpieczeństwa. Otóż uważam, że przyjęcie zasady tzw. wczesnego ostrzegania i informowania się o sprawach trudnych oraz możliwości występowania sprzecznych interesów, a także poszukiwanie instrumentów wyprzedzającego oddziaływania łagodziłoby węgierskie obawy związane z pozycją Polski oraz skutki ewentualnych chwilowych napięć. Rozpoczęłam moją prezentację od pragmatyzmu i historii. Do tej pory mówiłam głównie o pragmatycznej współpracy, ale chciałabym zakończyć elementem, który odwołuje się do pięknych kart wspólnej historii naszych krajów. Uważam, że wzmocnienie i rozszerzenie wymiaru społecznego współpracy, począwszy od kultywowania tradycji przyjaźni i związków historycznych, poprzez współpracę samorządów, po wymianę młodzieży i rozwój turystyki, wymagają większej uwagi. W tym obszarze szczególne znaczenie i symbolikę będą miały przyszłoroczne obchody 50-lecia rewolucji 1956 r. na Węgrzech - wydarzeń, które wyzwoliły ogromne poczucie solidarności pomiędzy Polakami i Węgrami i stanowią jedną z najpiękniejszych kart najnowszej historii obu narodów oraz przyjaźni polsko węgierskiej. Przypomnienie bohaterów tamtych dni może stanowić istotny czynnik stymulujący słabnące relacje między naszymi społeczeństwami. Ambasada będzie wspierać promocję Polski. Będę starała się integrować wokół ambasady węgierskie elity. W tym kontekście pozwolę sobie zacytować opinię, którą ostatnio przeczytałam w opublikowanym przez "Tygodnik Powszechny" dodatku poświęconym relacjom polsko węgierskim i którą podzielam. "Sentymenty należy pielęgnować, gdyż kryje się w nich gwarancja zachowania partnerstwa w ciężkich czasach, a ponowne zbliżenie społeczeństw może dokonać się nie tylko poprzez politykę, ale także poprzez działalność oddolną i solidarność społeczną". Na zakończenie chciałabym podkreślić, że niezależnie od pojawiających się nieuniknionych różnic w poglądach Polski i Węgier istnieje obiektywna wspólnota interesów w najważniejszych sprawach. Chciałabym zrobić wszystko, aby fundamenty współpracy naszych państw w nowych realiach członkostwa w Unii Europejskiej były na tyle solidne, żeby nie ulegały zachwianiu z powodu chwilowych trudności.</u>
          <u xml:id="u-13.3" who="#PoselJerzyJaskiernia">Otwieram debatę. Kto z państwa posłów chciałby skierować pytanie do kandydatki na ambasadora?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#PoselAntoniKobielusz">Mam do pani pytanie o koncepcję pracy z Polakami mieszkającymi na Węgrzech. Nie wspomniała pani o nich, a to błąd. W tym kontekście chciałbym zapytać, jak pani ocenia węgierskie doświadczenia z tzw. Kartą Węgra. W poprzedniej kadencji Sejmu był pomysł przyjęcia Karty Polaka. Wiem, że Karta Węgra spowodowała spore napięcia w relacjach Słowacja - Węgry oraz Unia Europejska - Węgry.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#PoselTadeuszIwinski">Przede wszystkim chciałbym wyrazić zadowolenie z tego, że podtrzymywana jest tradycja, od której było wprawdzie kilka wyjątków i zawsze źle się kończyły, mianowicie taka, że ambasadorami Polski w Budapeszcie są albo hungaryści, albo osoby, które dobrze znają węgierski. Poza tym muszą być brane pod uwagę inne czynniki, ale tego nie można zastąpić. Mój poprzednik mówił o Polonii na Węgrzech. Nie może być tak, że w notatce MSZ podaje się dane różniące się o ponad 100% w różnych miejscach tekstu, dotyczące Polonii, a moim zdaniem obie te dane są nietrafne. W notatce nie wspomina się o współpracy gospodarczej. Dobrze, że pani dyrektor zasygnalizowała tę kwestię. Węgrzy, obok Czechów i Słowacji, ustanowili pewien rekord, jeśli chodzi o możliwość pozyskiwania inwestycji zagranicznych i dokonywali w tej mierze wielu śmiałych decyzji. Czy może korzystać z doświadczeń węgierskich w tym obszarze? Tak się złożyło, że w pierwszej części posiedzenia mówiliśmy m.in. o współpracy w ramach Grupy Wyszehradzkiej. Jeśli chodzi o nasze przedstawicielstwa w strefie pozaeuropejskiej, mamy ich bardzo mało ze względów oszczędnościowych. W tej sferze istnieją bardzo dobre modelowe rozwiązania państw skandynawskich. Czy pani zdaniem możliwe jest tworzenie wspólnych przedstawicielstw Polski, Węgier, Czech i Słowacji w niektórych krajach afrykańskich bądź azjatyckich? Czy taka śmiała droga nie rozwiązywałaby pewnych kłopotów, zarazem zbliżając nas z Węgrami i pomagając w wypracowaniu wspólnych koncepcji? Bardzo trafna jest ocena zawarta w materiale MSZ, że wątek aktywności Polski w czasie negocjacji z Unią był elementem wewnętrznej rozgrywki na Węgrzech. Byliśmy przedstawiani jako kraj, który odniósł ogromny sukces w negocjacjach, a Węgrom się to nie udało. Nie zawsze był to czynnik nam sprzyjający i cieszę się, że wątek polski przestał odgrywać rolę w polityce wewnętrznej Węgier. Moim zdaniem za mało jest punktów zazębienia pomiędzy Polską a Węgrami w konkretnych działaniach. Co nowego jakościowo można wnieść w obszar stosunków polsko węgierskich? Można przyrównać te relacje do stosunków starego małżeństwa, które nie rozpada się, ale niekiedy bywa sobą zmęczone. Co można zrobić, żeby nadać nowy impuls kontaktom?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#PoselJerzyJaskiernia">Czy są dalsze pytania? Skoro nie ma, proszę panią dyrektor o udzielenie odpowiedzi na pytania sformułowane w debacie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#KandydatkanaambasadoraRPJoannaStempinska">Bardzo serdecznie dziękuję za pytania. Celowo nie ujęłam kwestii Polonii, ponieważ to zadanie ambasadora rozumie się samo przez się. Ponadto mój poprzednik zrobił w tej dziedzinie bardzo dużo i będę starała się kontynuować jego wysiłki. Dobrze, że udało się wreszcie wyremontować Dom Polski, że funkcjonują dwa stowarzyszenia. Istotne jest wsparcie również z naszej strony. Wszystkie te działania poprawiły sytuację Polonii, choć nadal występują problemy, które będę starała się rozwiązywać. Jeszcze ze swoich czasów studenckich pamiętam stowarzyszenia polskie. Będę starała się nawiązać z nimi kontakt i je wspierać. Jeśli chodzi o węgierskie doświadczenia Karty Węgra, to akurat tak się złożyło, że przed 4 laty zajmowałam się współpracą w ramach Grupy Wyszehradzkiej i pamiętam wszystkie te problemy. Niestety, rzutowały one na poprzednie przewodnictwo Węgier w Grupie Wyszehradzkiej. Dobrze się stało, że wszystkie państwa Grupy Wyszehradzkiej są członkami Unii Europejskiej. Ubiegłoroczne referendum na Węgrzech w sprawach mniejszości było źle odbierane. Z powodu zbyt niskiej frekwencji jego wyniki nie były wiążące. Jednocześnie zmieniła się sytuacja w krajach ościennych. Teraz węgierskie ugrupowania są w koalicjach rządzących. To bardzo pozytywnie wpłynęło na wyciszenie napięć, co nie znaczy, że problemy nie mogą się ponownie pojawić. Przyszłoroczne wybory i poprzedzająca je kampania wyborcza mogą zaostrzyć problemy, ale nowa sytuacja członkostwa w Unii Europejskiej być może zapobiegnie trudnym sytuacjom sprzed 4 lat. Odpowiadam na pytania posła Tadeusza Iwińskiego. Jeśli chodzi o dane, obiecuję, że sprawdzimy i uaktualnimy je. Rozwój współpracy gospodarczej może być bardzo pozytywnym czynnikiem wpływającym na postrzeganie Polski. Jeśli chodzi o możliwości pozyskiwania inwestycji zagranicznych przez oba kraje, trzeba pamiętać, że trochę inne jest położenie Węgier. Korzystnym aspektem jest bliskość do centrum Europy. Naszym problemem jest przede wszystkim kwestia braku dróg transportowych. To utrudnia decyzje w sprawie większych inwestycji w Polsce. Jeśli chodzi o współpracę wyszehradzką, pomysł wspólnych przedstawicielstw jest może zbyt daleko idący, ale należy dążyć do coraz lepszej współpracy w ramach Unii, uzgadniania stanowisk, częstszych konsultacji. Pamiętam z ubiegłego roku konsultacje departamentów polityki bezpieczeństwa państw Grupy Wyszehradzkiej. Kiedy wystąpiliśmy z taką inicjatywą, partnerzy byli bardzo ostrożni. Gdy odbyły się po raz pierwszy i okazało się, że są dla wszystkich uczestników interesujące, współpraca jest kontynuowana. W niektórych krajach odbywają się spotkania ambasadorów państw Grupy Wyszehradzkiej, które stanowią okazję do wymiany informacji. To nie wszędzie funkcjonuje, ale na niektórych placówkach stało się tradycją. Ostatnie pytanie jest najtrudniejsze, bo dotyczy kwestii, jaki nowy impuls można nadać relacjom polsko węgierskim. Przy całym bogactwie wspólnych doświadczeń, istotne jest to, że Węgry są krajem mniejszym, co daje się odczuć w Unii Europejskiej, także w wymiarze politycznym.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#KandydatkanaambasadoraRPJoannaStempinska">Z naszej strony potrzebna jest większa wrażliwość i zrozumienie tego, że mniejsze państwa trochę obawiają się naszej pozycji lidera. Jeśli będziemy starali się w kontaktach z naszymi partnerami z Grupy Wyszehradzkiej zwrócić uwagę na tę wrażliwość, to wówczas wszystko, co nas łączy historycznie, może pomóc. Współpraca nie będzie sprowadzała się tylko do elementów pragmatycznych i szacowania własnych korzyści.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#PoselJerzyJaskiernia">Czy są dalsze pytania? Skoro nie ma, ogłaszam część zamkniętą. Proszę o pozostanie na sali państwa posłów, pana ministra i oficjalnych przedstawicieli MSZ. Pozostałe osoby zaprosimy po zakończeniu części zamkniętej w celu poinformowania o decyzji Komisji.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#PoselJerzyJaskiernia">Miło mi poinformować, że Komisja Spraw Zagranicznych pozytywnie zaopiniowała kandydaturę pani Joanny Stempińskiej na ambasadora RP w Republice Węgierskiej. Serdecznie gratulujemy pani dyrektor. Życzymy tego, aby ambitny program pracy ambasadora, który pani przedstawiła, został w pełni zrealizowany. Gratuluję również ministrowi spraw zagranicznych wysunięcia kandydatury, która spotkała się z tak dużym poparciem ze strony Komisji. Chciałbym państwa poinformować, że Komisja będzie kontynuowała obrady o godz. 16.00. Będzie to spotkanie z delegacją Komisji Spraw Zagranicznych Ogólnochińskiego Zgromadzenia Przedstawicieli Ludowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#PoselMarianPilka">Chciałbym państwa poinformować, że jest decyzja Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego, iż igrzyska olimpijskie odbędą się w Londynie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#PoselJerzyJaskiernia">Jako przewodniczący polsko brytyjskiej grupy parlamentarnej z dużą satysfakcją przyjąłem tę informację. Ogłaszam przerwę w obradach do godz. 16.00.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#PoselJerzyJaskiernia">Chciałbym rozpocząć spotkanie Komisji Spraw Zagranicznych Sejmu RP z Delegacją Komisji Spraw Zagranicznych Ogólnochińskiego Zgromadzenia Przedstawicieli Ludowych. Pragnę serdecznie powitać całą delegację, a w szczególności pana przewodniczącego Jiang Enzhu, członka Stałego Komitetu Ogólnochińskiego Zgromadzenia Przedstawicieli Ludowych. Serdecznie witam również pana Wang Liangwang, członka Komisji Spraw Zagranicznych, pana Liu Daxiang, członka Stałego Komitetu Ogólnochińskiego Zgromadzenia Przedstawicieli Ludowych i członka Komisji Spraw Zagranicznych oraz panią Li Guohua, członka Komisji Spraw Zagranicznych. Bardzo nam miło, że w spotkaniu uczestniczy nasz wielki przyjaciel, pan Yuan Guisen, ambasador nadzwyczajny i pełnomocny Chińskiej Republiki Ludowej w Warszawie. Serdecznie witam osoby towarzyszące - panią An Xiaoru, pana He Yonghonga, pana Ouyanga Wenpinga oraz pana Wu Lianwega. Cieszymy się, że w tak reprezentatywnym składzie przybyli państwo do Polski. Przybywacie państwo w niezwykle ciekawym momencie dla polskiej polityki zagranicznej. Polska rok temu przystąpiła do Unii Europejskiej. To wydarzenie ma znaczenie nie tylko dla Polski, ale również dla stosunków polsko chińskich. Polska, będąc członkiem NATO, odgrywa coraz istotniejszą rolę w systemie bezpieczeństwa międzynarodowego, gdzie Chiny są od wielu lat obecne jako niezwykle ważny podmiot. Obserwujemy bardzo dynamiczny rozwój stosunków gospodarczych polsko chińskich. Dziś przybierają one nierównomierną formę, ale szukamy sposobów, żeby równoważyć nasze wzajemne kontakty gospodarcze. Tak się złożyło, że państwa wizyta jest ostatnią wielką wizytą, którą przyjmujemy jako Komisja Spraw Zagranicznych w tej kadencji, a więc będziemy ja pamiętali w szczególny sposób. 25 września br. odbędą się wybory parlamentarne, 2 tygodnie później wybory prezydenckie. Można powiedzieć, że jest to szczególnie gorący moment dla polskiej polityki zagranicznej. Wiele ważnych wydarzeń dzieje się również w Chinach, między innymi prowadzone są przygotowania do olimpiady. Zapewne państwo już wiedzą, że następcą Pekinu będzie Londyn. Mówię to z pewną satysfakcją, bo jestem przewodniczącym polsko brytyjskiej grupy parlamentarnej. Chciałbym poświęcić chwilę problematyce Unii Europejskiej. Po rozmowach, które prowadziliśmy w Pekinie, trochę skomplikowała się sprawa konstytucji europejskiej. Francja i Holandii odrzuciły w referendum możliwość ratyfikacji tego dokumentu. W sposób istotny skomplikowało to drogę do zaakceptowania dokumentu. Debata jest burzliwa. Rozważaliśmy w Polsce, czy decyzja w sprawie ratyfikacji traktatu nie powinna być obecnie podejmowana, ale w tej sprawie nasz parlament jest podzielony. Wszystko wskazuje na to, że sprawa ratyfikacji zostanie odłożona do przyszłej kadencji. Pragnę podkreślić, że traktujemy dzisiejsze spotkanie jako bardzo ważne, o dużym wymiarze międzynarodowym. Na sali są przedstawiciele zarówno koalicji rządzącej, jak również posłowie opozycyjni. Jestem przekonany, że będą to bardzo szczere rozmowy. Taka jest tradycja naszego parlamentu. Przygotowując tę wizytę, nastawiliśmy się na to, że nie będzie to spotkanie kurtuazyjne, protokolarne, tylko wymiana zdań ludzi, którzy mogą dyskutować o najtrudniejszych problemach w atmosferze sympatii i szczerości, jaka towarzyszy naszym stosunkom.</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#PoselJerzyJaskiernia">Miałbym propozycję, żeby w pierwszej kolejności zechciał zabrać głos pan przewodniczący i przedstawił swoje przemyślenia. Potem odbylibyśmy dyskusję. Orientacyjnie przewidujemy, że spotkanie potrwa około 2 godzin. Nie będziemy narzucać sztywnych ram, ale chodzi też o to, żeby państwo mieli możliwość odpoczynku przed kolacją. Wiem, że program państwa wizyty jest bardzo intensywny. Witam pana przewodniczącego jako wybitnego polityka i osobę, która ma wiele doświadczenie w obszarze dyplomacji i administracji, a aktualnie w parlamencie zajmuje ważną pozycję. Bardzo się cieszę, że zechciał pan osobiście przybyć do Polski i przewodniczyć delegacji Komisji Spraw Zagranicznych Ogólnochińskiego Zgromadzenia Przedstawicieli Ludowych. Oddaję panu głos.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#PrzewodniczacyKomisjiSprawZagranicznychiczlonekStalegoKomitetuOgolnochinskiegoZgromadzeniaPrzedstawicieliLudowychJiangEnzhu">Przede wszystkim chciałbym wyrazić podziękowanie przewodniczącemu Jerzemu Jaskierni za bardzo skrupulatną organizację naszej wizyty oraz gorące przyjęcie. Chiny i Polskę łączy bardzo głęboka tradycyjna przyjaźń. Polska jest jednym z krajów, które najwcześniej uznały Chińską Republikę Ludową. Nasze stosunki dwustronne przeszły próbę czasu i zmieniające się uwarunkowania. Obecnie nasze dwustronne relacje rozwijają się dobrze. W zeszłym roku obaj przywódcy naszych państw zdecydowali się wznieść nasze stosunki do poziomu partnerskich stosunków przyjacielskiej współpracy. Spotkanie premierów obu państw, które odbyło się w ubiegłym roku, przyczyniło się do dalszego rozwoju stosunków między naszymi państwami. Polska uplasowała się na drugim miejscu wśród partnerów Chin w regionie Europy Środkowowschodniej. Według statystyk chińskich w ubiegłym roku obroty wyniosły 2330 mln USD. Wzrost obrotów w stosunku do poprzedniego roku kształtował się na poziomie 18,8%. W pierwszych czterech miesiącach bieżącego roku obroty wyniosły 927 mln USD. W porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku wzrost wyniósł 4,9%. Obecnie w stosunkach gospodarczo handlowych między naszymi państwami istnieje problem wielkiego salda dodatniego ze strony chińskiej. Celem naszej polityki jest, by nie utrzymywała się tendencja długotrwałego salda dodatniego w stosunkach z Polską. Podejmowaliśmy wiele przedsięwzięć, by zwiększać import z Polski. W zeszłym roku nasze strony podpisały kontrakt na dostawy miedzi z Polski. Mamy nadzieję, że wszystkie te działania będą pomagały w stopniowym zmniejszeniu dodatniego salda strony chińskiej. Nadal będziemy zachęcali chińskich przedsiębiorców do inwestowania w Polsce. Jesteśmy także otwarci na polskie inwestycje w Chinach. Jeśli w obszarze współpracy gospodarczo handlowej między naszymi krajami nawiązałaby się współpraca w dziedzinie produkcji, umocniłoby to związki gospodarcze między obu państwami. Potencjał współpracy między Polską i Chinami jest ogromny. Mamy nadzieję, że w trakcie rozwoju stosunków gospodarczo handlowych uda się stopniowo znaleźć równowagę między importem i eksportem. Szanujemy drogę rozwoju wybraną przez naród polski, a także prowadzoną przez rząd polski politykę wewnętrzną i zagraniczną. Z wielką radością przyjmujemy fakt, że Polska osiągnęła znaczące sukcesu w rozwoju gospodarczym. Ustabilizowała się sytuacja polityczna, zachowany jest porządek społeczny. Siła polskiej gospodarki oraz stopa życiowa ludności stale wzrasta. Polska osiągnęła istotne sukcesy w zlikwidowaniu zadłużeń zagranicznych oraz w zakresie zwiększenia rezerwy dewizowej. Polska przyciągnęła ponad 80 mld USD inwestycji. Z głębi serca cieszymy się z sukcesów osiągniętych przez stronę polską. Życzymy jeszcze większych sukcesów we wszystkich dziedzinach. Chiny przywiązują dużą wagę do rozwoju stosunków z Polską, która jest wielkim krajem w rejonie Europy Środkowowschodniej. Polska jest krajem wpływowym w Europie. Odgrywa coraz ważniejszą rolę w sprawach europejskich i międzynarodowych.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#PrzewodniczacyKomisjiSprawZagranicznychiczlonekStalegoKomitetuOgolnochinskiegoZgromadzeniaPrzedstawicieliLudowychJiangEnzhu">Gratulujemy Polsce pomyślnego członkostwa w Unii Europejskiej. Między Chinami i Polską nie ma zaszłości historycznych, a także nie występują zasadnicze konflikty interesów. Rozwijanie długofalowych i stabilnych stosunków między naszymi państwami odpowiada interesom obu narodów, a także sprzyja stabilizacji i umacnianiu pokoju w obu naszych regionach. Uznajemy, że rząd polski prowadzi politykę przyjazną wobec Chin. Wyrażamy uznanie i podziękowanie wszystkim kolegom z Komisji Spraw Zagranicznych Sejmu RP za starania poczynione dla rozwoju stosunków bilateralnych polsko chińskich. Mamy nadzieję, że w wyniku wysiłków obu stron stosunki między naszymi państwami będą rozwijały się jeszcze lepiej. Przewodniczący Jerzy Jaskiernia powiedział przed chwilą, że w bieżącym roku odbędą się w Polsce wybory. Jako państwa przyjaciele życzymy, by wszyscy obecni osiągnęli sukces w wyborach. Jeśli chodzi o kwestię ratyfikacji konstytucji europejskiej, obserwowaliśmy porażkę jej zwolenników we Francji i Holandii. Sądzimy jednak, że są to przejściowe problemy. Konsekwentnie uważamy, że integracja europejska odpowiada nie tylko interesom narodów Europy, ale także sprzyja stabilizacji i pokojowi na całym świecie. Jeszcze raz pragnę podziękować panu przewodniczącemu za bardzo skrupulatną organizację naszej wizyty w Polsce.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#PoselJerzyJaskiernia">Bardzo dziękuję za te ciepłe słowa skierowane pod adresem Komisji Spraw Zagranicznych wypowiedziane w związku z przebiegiem wizyty. Jesteśmy przekonani, że delegacja chińska będzie również serdecznie powitana, jak nasza delegacja, gdy przebywała w Chinach. Program państwa wizyty jest bardzo bogaty i jestem przekonany, że będzie zarówno wiele ważnych akcentów merytorycznych podczas spotkań, jak i coś pięknego dla oka w Warszawie, a zwłaszcza w Krakowie, który jest historyczną, kulturową stolicą naszego kraju. Jestem przekonany, że wiele spraw, które podjął pan przewodniczący, dotyczących rozwoju współpracy gospodarczej spotka się z poparciem naszej Komisji, ponieważ od samego początku kadencji mówiliśmy o tzw. ekonomizacji polskiej polityki zagranicznej. Chodzi o to, żeby we wszystkich możliwych formach wspierać rozwój stosunków gospodarczych. Nie ukrywamy, że kwestia stosunków z Chinami jest jednym z bardzo istotnych wyzwań. Jeśli pan przewodniczący pozwoli, obecnie przeszlibyśmy do dyskusji. Pierwsi posłowie zgłosili się do zabrania głosu. Gdyby nasi goście z Chin zechcieli zabrać głos, to serdecznie zachęcam. Jako pierwszy zgłosił się poseł Jan Chaładaj, który jest osobą znającą sprawy chińskie. Pan poseł jest przewodniczącym Unii Międzyparlamentarnej.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#PoselJerzyJaskiernia">Poseł Jan Chaładaj /niez./  : Na początku chciałbym nawiązać do słów przewodniczącego Jerzego Jaskierni, iż jest to ostatnia wizyta, którą przyjmujemy. Przypominam, że pierwszą wizytą, którą przyjęliśmy z panem przewodniczącym 4 lata temu, była wizyta chińskiego ambasadora. To oznacza, że czteroletnia kadencja Komisji Spraw Zagranicznych ujęta została w klamry chińskie. Chciałbym skupić się na problematyce gospodarczej. Niepokoi nas bardzo asymetria w bilansie handlowym Polski i Chin, ponieważ trwa zbyt wiele lat i wywiera negatywne skutki na naszą gospodarkę. Wiem, że w Chinach politycy mają ogromny wpływ na gospodarkę. Szacunek, jakim cieszą się członkowie parlamentu w Chinach, w tym w chińskiej gospodarce, skłania mnie do zwrócenia się z apelem o państwa zaangażowanie na rzecz poprawy sytuacji Polski we wzajemnych relacjach handlowych. Nie uda się prostymi środkami ekonomicznymi zlikwidować asymetrii w naszych kontaktach handlowych. Trzeba to robić nawet trochę na siłę. Zmiany sytuacji nie uda się osiągnąć poprzez prostą wymianę handlową, czyli eksport prostych towarów życia codziennego. Apelowałbym do członków parlamentu chińskiego, do chińskiej Komisji Planowania o uwzględnienie Polski w planach inwestycji zagranicznych. Mamy już pierwsze oznaki zainteresowania ze strony chińskiego biznesu inwestycjami w Polsce, ale na razie są to projekty handlowe. Chodzi o budowanie centrów handlowych w celu dystrybucji towarów chińskich, co nie poprawi nam bilansu handlowego. Oczekiwalibyśmy dobrego klimatu dla inwestycji przemysłowych i produkcyjnych. Wiemy, że istnieje silna konkurencja. Są Amerykanie dysponujący bardzo rozwiniętymi technologiami. Istnieją jednak dziedziny w polskim życiu gospodarczym, w których możemy konkurować. Potrzeba tylko odrobiny dobrej woli i wsparcia ze strony Komisji Planowania. Jesteśmy specjalistami w dziedzinie budowy elektrowni, maszyn górniczych i techniki wydobywczej, a także w przemyśle maszynowym, w budowie cukrowni, zakładów chemicznych. Zaobserwowałem, że rozmawia się z nami na temat modernizacji kopalń węgla kamiennego w Chinach, a potem maszyny kupuje się od Amerykanów. Wiem, że Biuro Polityczne przedstawiło sektorowi węglowemu w Chinach konieczność radykalnego ograniczenia liczby wypadków w procesie wydobycia węgla. Wskaźnik ma nie przekroczyć 9 wypadków na 1 mln wydobytych ton. Polska ma stosowny aparat, który może opracować systemy bezpieczeństwa i pomóc opracować chińskiemu górnictwu systemy bezpieczeństwa w poszczególnych kopalniach, przeszkolić dozory techniczne. Możemy to zrobić przy wykorzystaniu naszych instytutów i Akademii Górniczo Hutniczej. Wstępne zapytania zostały do nas skierowane i oczekiwaliśmy działania ze strony chińskiej. To w istotny sposób przyczyniłoby się do poprawy bilansu handlowego Polski w relacjach gospodarczych z Chinami. Politycy mogą bardzo skutecznie stymulować wymianę gospodarczą. Mam na to dowód, otóż niedawno odwiedziła nasz kraj wiceprzewodniczącego Ogólnochińskiego Zgromadzenia Przedstawicieli Ludowych i poprosiłem ją, żeby wsparła zamiary naszej dużej firmy telekomunikacyjnej - "Telefonica".</u>
          <u xml:id="u-22.2" who="#PoselJerzyJaskiernia">Dzięki jej zaangażowaniu najprawdopodobniej polska firma zbuduje fabrykę w Chinach. To jest tylko jeden z przykładów. Politycy zasadniczo mają inne zadania, członkowie parlamentu również, ale sytuacja, w której się znaleźliśmy, wymaga takiego zaangażowania. O współpracy międzyparlamentarnej porozmawiamy jutro, w czasie lunchu.</u>
          <u xml:id="u-22.3" who="#PoselJerzyJaskiernia">Proszę o zabranie głosu posła Tadeusza Iwińskiego, który jest wiceprzewodniczącym Komisji. Poseł Tadeusz Iwiński ma bogate doświadczenia międzynarodowe. Jest przewodniczącym delegacji RP do Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy i wiceprzewodniczącym Zgromadzenia. Jest znany w Radzie Europy m.in. dlatego, że był sprawozdawcą Rady Europy ds. Czeczenii. Przez kilka lat był sekretarzem stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, a więc prawą ręką premiera w sprawach polityki zagranicznej. Jest profesorem nauk politycznych, specjalizującym się w sprawach międzynarodowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#PoselTadeuszIwinski">Ogromnie się cieszę, że delacja Komisji Spraw Zagranicznych Chin gości na spotkaniu z sejmową Komisją Spraw Zagranicznych. W życiorysie przewodniczącego Jiang Enzhu dostrzegłem dwie symboliki, o których za chwilę powiem. Po pierwsze, pan spędził dużo czasu w Centrum Studiów Międzynarodowych Uniwersytetu Harvarda, gdzie ja spędziłem rok. Po drugie, dwie godziny temu dowiedzieliśmy się, że po Chinach następnym miejscem olimpiady będzie Londyn, a pan był ambasadorem w Londynie. Nie zazdroszczę Londynowi, który będzie musiał utrzymać poziom chińskiej olimpiady. Wielu z nas było w Chinach i prawdą jest, że dla cudzoziemca nie jest możliwe dobrze poznać wasz kraj. Pierwszy raz byłem w Chinach 25 lat temu, rok po rozpoczęciu procesu reform. Kiedy później gościłem w Chinach, z ogromnym podziwem obserwowałem zachodzące zmiany. Miałem okazję poznać pana Hu Jintao po raz pierwszy w 1993 r. i uczestniczyłem w trakcie jego wizyty w Warszawie, która odbyła się rok temu. Poseł Jan Chaładaj mówił o naszych dwustronnych stosunkach gospodarczych. Ja chciałbym ograniczyć się do kwestii politycznych i sytuacji międzynarodowej. Interesuje mnie stanowisko Chin w kilku kluczowych, a nawet delikatnych kwestiach. Polska od początku uznaje zasadę jednych Chin. Tajwan i Tybet, niezależnie od pewnych kontrowersji, są bez wątpienia częścią jednych Chin. Kilka miesięcy temu mieliśmy odrębną wizytę delegacji chińskiej w całości poświęconą kwestii Tajwanu. Odbyliśmy bardzo ciekawe rozmowy z tą delegacją. W ostatnich kilku latach mieliśmy w Polsce wizyty wielu wybitnych przedstawicieli chińskiego życia politycznego. Dobrze, że tak się dzieje, bo nic nie zastąpi kontaktów osobistych. Chciałbym poruszyć temat tzw. dialogu cywilizacji, dialogu różnych kultur i religii, bo być może jest to obecnie najważniejsza sprawa w skali świata. Wiąże się to z zagrożeniem terrorystycznym. Jak Chiny oceniają dialog ze Stanami Zjednoczonymi i Rosją, bo wiadomo, że nawet największe państwo w samotności nie jest w stanie przeciwdziałać skutecznie zagrożeniom terrorystycznym? Jednym z najważniejszych punktów zapalnych jest sytuacja na Płw. Koreańskim. Dla Chin to jest bardzo ważny sąsiad. Polska uczestniczyła w próbach rozwiązania problemu koreańskiego począwszy od lat 50. Mieliśmy naszych przedstawicieli w Panmundżonie. Jak oceniają państwo szanse na sukces rozmów sześciostronnych oraz perspektywę zjednoczenia Korei? Wszyscy zgadzają się od bardzo dawna, że nic nie może zastąpić Organizacji Narodów Zjednoczonych, ale organizacja wymaga głębokiej reformy. Jakie jest stanowisko Chin w kwestii reformy Rady Bezpieczeństwa ONZ, w tym kwestii uzyskania statusu stałego członka przez Japonię bądź Indie? Znamy delikatność, ze względów historycznych, stosunków chińsko japońskich. W Polsce jest ogromne zainteresowanie Chinami, także Tybetem. Mamy ogromne tradycje sinologiczne. Język chiński jest wykładany na 4 uczelniach w Polsce. Biorąc pod uwagę dość spore zainteresowania w Chinach Polską, powinniśmy rozwijać wątek współpracy kulturalnej i naukowej. Oczywiście najbardziej wiążą interesy, zwłaszcza ekonomiczne, ale nic nie zastąpi dobrego wzajemnego zrozumienia. Musimy wiedzieć, że zrozumienie Chin może zająć całe życie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#PoselJerzyJaskiernia">Obecnie poprosiłbym pana przewodniczącego o ustosunkowanie się do pierwszej fazy dyskusji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#PrzewodniczacyJiangEnzhu">Posłowie Jan Chaładaj i Tadeusz Iwiński zadali bardzo ciekawe pytania. Postaram się w skrócie odpowiedzieć na wszystkie te kwestie. Gdybym pominął jakieś pytanie, proszę zwrócić się do mnie ponownie. Mój kolega, wiceprzewodniczący Komisji Spraw Zagranicznych, również pracuje jako przewodniczący strony chińskiej w Unii Międzyparlamentarnej. Prosił mnie, bym przekazał najserdeczniejsze pozdrowienia. W zeszłym roku łączne obroty w handlu zagranicznym Chin wyniosły 1150 mld USD. Bilans handlowy jest zrównoważony, to znaczy wartość importu prawie równa się wartości eksportu. Saldo dodatnie wynosi 30 mld USD. Handel Chin z Unią Europejską oraz Stanami Zjednoczonymi cechuje się saldem dodatnim. W handlu z Japonią, Koreą i krajami Azji Południowo Wschodniej osiągaliśmy saldo ujemne. W zeszłym roku saldo ujemne z tymi krajami osiągnęło wartość 126,5 mld USD. Chiny mają saldo dodatnie w handlu z Polską, więc całkowicie rozumiemy obawy ze strony polskiej. Podjęliśmy już przedsięwzięcia, aby zmniejszyć saldo ujemne Polski. Wspomniałem już o podpisanej umowie na długoletni import z Polski miedzi. Jej skutkiem będzie zmniejszenie ujemnego salda Polski w handlu z Chinami. Będziemy nadal zachęcali naszych przedsiębiorców do zainwestowania w Polsce. Wiemy, że Polska ma swoje atuty w dziedzinie ochrony środowiska, w górnictwie, w zakresie budowy cukierni i zakładów chemicznych. Teraz mamy pilne zadanie, by rozwiązać problemy związane z bezpieczeństwem produkcji, w dziedzinie ochrony środowiska oraz w kopalniach. Zamierzamy przeznaczać pokaźne środki na rozwiązanie tych problemów. Uważamy, że ogromny jest potencjał współpracy Polski i Chin w wymienionych przeze mnie dziedzinach. Obie nasze strony powinny zachęcać do kontaktów między biznesmenami i poszukiwać dalszych możliwości współpracy. Sprzyjanie rozwojowi współpracy gospodarczo handlowej powinno przyczynić się do stopniowego osiągania równowagi w handlu między naszymi państwami. Po powrocie do kraju przedstawimy opinie posła Jana Chaładaja odpowiednim instytucjom. Myślę, że ambasador także będzie czynił wysiłki w tym zakresie.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#PrzewodniczacyJiangEnzhu">Poseł Jan Chaładaj /niez./  : Pan ambasador robi to na co dzień, bo ja często go "atakuję".</u>
          <u xml:id="u-25.2" who="#PrzewodniczacyJiangEnzhu">Teraz ustosunkuję się do pytań sformułowanych przez posła Tadeusza Iwińskiego. Przede wszystkim chciałbym podziękować rządowi polskiemu oraz parlamentowi za utrzymywanie zasady jednych Chin. Wyrażamy uznanie i podziękowanie stronie polskiej za zrozumienie i wsparcie strony chińskiej w sprawie Tajwanu oraz Tybetu. Jeśli chodzi o problem walki z terroryzmem, pragnę powiedzieć, że Chiny zdecydowanie opowiadają się za zwalczaniem terroryzmu na świecie. Chiny także są ofiarą terroryzmu. Jeśli chodzi o ujawnianie terroryzmu, jest to bardzo skomplikowane. Zwalczanie terroryzmu polega na walce na powierzchni i u źródeł. Musimy rozwiązać problem źródeł terroryzmu. Tylko w taki sposób możemy skutecznie zwalczać terroryzm. W przeciwnym wypadku dochodziłoby do nasilenia działań terrorystycznych. Walka z terroryzmem nie może być związana z określonymi narodami, religiami czy państwami. Nie opowiadamy za dążeniem do konfrontacji między różnymi cywilizacjami. Uważamy, że istnienie każdej cywilizacji ma swoje podstawy i powody. Teraz chciałbym powiedzieć kilka zdań na temat stosunków chińsko rosyjskich i chińsko amerykańskich. Obecnie stan chińsko rosyjskich jest dobry. Rozwiązaliśmy już problem związany z granicami. W kwietniu Ogólnochińskie Zgromadzenie Przedstawicieli Ludowych ratyfikowało przepisy uzupełniające do umowy o przyjaźni i sąsiedztwie między Chinami i Rosją, dotyczące wschodniego odcinka granicy. Mamy 4300 km granicy z Rosją i wszystkie problemy graniczne zostały w zasadzie rozstrzygnięte. Obie nasze strony podpisały traktat o przyjaźni i stwierdziły, że nigdy nie będzie wojny między naszymi państwami. Ostatnio przewodniczący Hu Jintao złożył wizytę w Rosji. Wtedy obie strony podpisały wspólny komunikat. Jeśli chodzi o współpracę gospodarczo handlową między Rosją i Chinami, w zeszłym roku obroty wyniosły 21,2 mld USD. Obie strony doszły do porozumienia, że do 2010 r. obroty między państwami wzrosną do 60 mld USD. Strona chińska planuje do 2020 r. zainwestować w Rosji 112 mld USD. Stosunki między Chinami i Rosją nie są wymierzone w żaden kraj trzeci. W latach 50. XX wieku Chiny nawiązały stosunki sojusznicze ze Związkiem Radzieckim. Później powstały spory i została rozpętana wojna na północy Chin. Podsumowując doświadczenia historyczne, obie strony stwierdziły, że nie nawiązują stosunków sojuszniczych i ich wzajemne relacje nie będą wymierzone w żaden kraj trzeci. Polska ma swoje doświadczenia w stosunkach z Rosją, my mamy własne. Jeśli chodzi o stosunki ze Stanami Zjednoczonymi, w ostatnich latach rozwijają się one bardzo dobrze. Obie strony prowadziły udane rozmowy w dziedzinie gospodarczo handlowej oraz w obszarze walki z terroryzmem, a także w sprawie odbudowy Iraku i kryzysu na Płw. Koreańskim. W listopadzie ubiegłego roku przewodniczący Hu Jintao odbył rozmowę z prezydentem G. Bushem i obaj przywódcy ustalili kierunek rozwoju stosunków dwustronnych w przyszłości. W tym roku nastąpi wymiana wizyt przywódców obu państw. Teraz obie strony prowadzą konsultacje w sprawie konkretnych terminów tych wizyt.</u>
          <u xml:id="u-25.3" who="#PrzewodniczacyJiangEnzhu">W stosunkach chińsko amerykańskich najważniejszy i najdrażliwszy problem to kwestia Tajwanu. W ostatnich latach sytuacja w Cieśninie Tajwańskiej uległa wielkiej zmianie. Siły pro niepodległościowe Tajwanu ustaliły nawet harmonogram oderwania Tajwanu od Chin. To spowodowało nasilenie napięć w Cieśninie Tajwańskiej. W związku z tym w marcu br. uchwaliliśmy ustawę antysecesyjną. Celem tej ustawy jest zwalczanie i stłumienie tendencji pro niepodległościowych Tajwanu i stabilizacja sytuacji w regionie. Niektórzy deputowani Kongresu Stanów Zjednoczonych stwierdzili, że uchwalenie tej ustawy zaostrza sytuację w Cieśninie Tajwańskiej. Wtedy powiedzieliśmy, że takie obawy są nieuzasadnione, ponieważ ustawa sprzyja ustabilizowaniu sytuacji w Cieśninie Tajwańskiej. Ostatnio przewodniczący partii nacjonalistycznej i partii "Naród" złożyli wizytę na kontynencie. Obie strony doszły do porozumienia w sprawie jednych Chin. Teraz stosunki obu stron Cieśniny Tajwańskiej uległy złagodzeniu, a jednak władza Tajwanu nadal nie uznaje jednych Chin. Nadal prowadzi działalność pro niepodległościową. Dostrzegamy to, że rząd i parlament polski zawsze utrzymuje zasadę jednych Chin. Jesteśmy przekonani, że polscy posłowie nadal będą popierali nasze stanowisko w sprawie Tajwanu. Ostatnio w stosunkach chińsko amerykańskich powstały pewne spory, dotyczące głównie współpracy gospodarczo handlowej. Kilkanaście dni temu, wraz z kolegami, złożyłem wizytę w Stanach Zjednoczonych. Prowadziłem wówczas rozmowy z deputowanymi Kongresu Stanów Zjednoczonych na ten temat. Spotkaliśmy się także z prezydentem G. Bushem oraz z wiceprezydentem USA. Teraz prowadzimy rozmowy w sprawie wspólnego zorganizowania sesji mieszanej chińsko amerykańskiej w sprawach gospodarczych. Chcielibyśmy rozwiązywać spory metodą dialogu, a nie konfrontacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#PoselJerzyJaskiernia">Czy chodzi o współpracę międzyrządową, czy również parlamentarzystów?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#PrzewodniczacyJiangEnzhu">I rządu, i parlamentu. Złożyliśmy wizytę w Stanach Zjednoczonych w ramach regularnych spotkań parlamentarzystów Chin i Stanów Zjednoczonych. W lipcu br. odbędzie się sesja rządowa. Chciałbym teraz ustosunkować się do kwestii kryzysu na Płw. Koreańskim. Zawsze opowiadaliśmy się za denuklearyzacją na Płw. Koreańskim i uważamy, że powinniśmy rozwiązać ten problem drogą dialogu. Po impasie, który pojawił się w czerwcu ub.r. w rozmowach sześciostronnych, sprawa jest w stanie stagnacji. Przyczyną tej sytuacji był fakt, że Stany Zjednoczone i Korea Północna od dawna były w stanie konfrontacji. Stany Zjednoczone wątpią w to, czy Korea Północna rzeczywiście ma zamiar zrezygnować ze swych zamiarów. Korea Północna wątpi, czy Stany Zjednoczone zmienią swoje wrogie stanowisko wobec Korei Północnej. Czasami wypowiedź przedstawicieli USA wywołuje oburzenie w Korei Północnej, a wypowiedzi przedstawicieli Korei Północnej zniechęcają Stany Zjednoczone. Cały czas czynimy starania, by obie strony nawiązały rozmowę. Korzystaliśmy z wielu okazji, by podejmować wysiłki w tym zakresie. Moja ostatnia wizyta w Stanach Zjednoczonych także miała taki cel. Rozmawiałem w tej sprawie z deputowanymi do Kongresu USA. Z radością przyjmujemy fakt, że Stany Zjednoczone i Korea Północna odbyły bezpośrednie dwustronne spotkanie w Nowym Jorku. Obie strony przekazują pozytywne sygnały. Teraz stwierdzamy, że szanse na wznowienie rozmów są duże. Jednocześnie Korea Północna i Południowa odbywają spotkania na szczeblach ministerialnych. Mamy nadzieję, że rozmowy sześciostronne będą mogły jak najwcześniej powrócić do normy. Problem Korei Północnej jest bardzo skomplikowany. Nawet jeśli wznowione zostaną rozmowy sześciostronne, ich przebieg będzie bardzo trudny. Jeśli dojdzie do rozmów, pojawi się szansa na kompromis. Inne opcje nie będą sprzyjały rozwiązaniu tej sprawy. Nadal prowadzimy nasze prace w koordynacji z różnymi stronami, by jak najszybciej wznowić rozmowy sześciostronne. Zamierzamy po wznowieniu rozmów przyczyniać się do ich pomyślnego zakończenia. Kolejne pytanie dotyczyło reformy Organizacji Narodów Zjednoczonych. Otóż opowiadamy się za niezbędną reformą Narodów Zjednoczonych. Prezentujemy takie samo stanowisko, jak Polska, to znaczy, że reforma Rady Bezpieczeństwa jest tylko częścią reformy Narodów Zjednoczonych. Konieczne jest zwrócenie uwagi na zwiększenie skuteczności Rady Bezpieczeństwa. Rada Bezpieczeństwa musi być coraz efektywniejsza w uporaniu się z takimi problemami, jak terroryzm, ubóstwo, proliferacja broni masowego rażenia. W tych aspektach obie nasze strony prezentują takie samo stanowisko. Ponadto oba nasze kraje nie opowiadają się za przyznaniem prawa weta nowym stałym członkom Rady Bezpieczeństwa. Rozszerzenie weta w Radzie Bezpieczeństwa na pewno zmniejszyłoby skuteczność jej działania. W tych sprawach możemy umacniać nasze kontakty. Reforma Rady Bezpieczeństwa jest bardzo skomplikowana. W grę wchodzą interesy różnych stron i trudno jest dojść do porozumienia. Uważamy, że powinniśmy podjąć decyzję w tej sprawie dopiero po osiągnięciu jak najszerszego kompromisu wśród wszystkich członków. Głosowanie w pośpiechu oraz ustanowienie limitu czasu czy przymusowe głosowanie nad projektem, co do którego nie ma kompromisu wśród członków ONZ, nie będzie sprzyjało procesowi całościowej reformy Narodów Zjednoczonych, a także podważy solidarność państw członkowskich ONZ. Jeśli chodzi o nowych stałych członków Rady Bezpieczeństwa, te kwestie wywołują negatywną reakcję wśród krajów azjatyckich.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#PrzewodniczacyJiangEnzhu">Chiny i Polska są ofiarami drugiej wojny światowej. W tym roku przypadała 60. rocznica zwycięstwa nad faszyzmem. Teraz wszyscy starają się wyciągnąć wnioski z tej wojny. Jednocześnie pewien kraj azjatycki, który wywołał wojnę w Azji, nie zamierza stawić czoła swojej zbrodni. Jest to kraj, który wybiela, a nawet zamierza zmieniać historię. Nawet chce publicznie rehabilitować zbrodniarzy, którzy popełnili przestępstwa wojenne w czasie drugiej wojny światowej, uznane nawet przez Międzynarodowy Trybunał Karny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#PoselTadeuszIwinski">Czy to znaczy, że Chiny oficjalnie nie popierają aspiracji Japonii co do członkostwa w Radzie Bezpieczeństwa?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#PrzewodniczacyJiangEnzhu">Tylko w czasie walk z Japonią w czasie drugiej wojny światowej śmierć poniosło 35 mln ludzi w Chinach. W lutym 1939 r. w jednym z wielkich zakładów Japończycy zamordowali ponad 300 tys. ludzi w ciągu miesiąca, głównie kobiety i dzieci. Teraz Japonia publicznie chce tę historię zmienić. To wzbudza oburzenie wśród obywateli chińskich. Po wojnie działał Międzynarodowy Trybunał Dalekiego Wschodu, który składał się z prawników Stanów Zjednoczonych i wydał wyroki dla 14 zbrodniarzy japońskich, z których 13 bezpośrednio popełniło przestępstwa wojenne w Chinach. Teraz premier Japonii co rok składa wizytę w świątyni, gloryfikując tych zbrodniarzy. Kilka dni temu wysocy urzędnicy japońscy publicznie powiedzieli, że wyroki wydane przez trybunał były błędne. Narody azjatyckie, w tym chiński i koreański, prezentują stanowisko, że jeśli Japonia uzyska status stałego członka w Radzie Bezpieczeństwa, która jest odpowiedzialna za pokój na świecie, to jak możliwe będzie utrzymanie pokoju w świecie. Niemcy po wojnie przyznały się do swoich win i zbrodni. Dobrze, że tak się stało. Kanclerz Niemiec przyjechał do Warszawy i przeprosił naród polski za krzywdy ze strony Niemiec.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#PoselTadeuszIwinski">Także dlatego, choć nie tylko dlatego Polska popiera aspiracje Niemiec w kwestii uzyskania statusu stałego członka w Radzie Bezpieczeństwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#PrzewodniczacyJiangEnzhu">Całkowicie rozumiemy stanowisko Polski w kwestii poparcia dla stałego członkostwa Niemiec w Radzie Bezpieczeństwa. Jeżeli Niemcy rehabilitowaliby zbrodniarzy wojennych takich, jak Hitler, to jak moglibyśmy przekonać narody świata do poparcia kandydatury Niemiec do uzyskania stałego członkostwa w Radzie Bezpieczeństwa? Sprawa ta wywołuje bardzo silne emocje wśród obywateli chińskich. Nie tylko naród chiński, ale także koreański i wszystkie narody azjatyckie wyrażają sprzeciw wobec stałego członkostwa Japonii w Radzie Bezpieczeństwa. Kilka dni temu grupy Chińczyków przebywających w Stanach Zjednoczonych złożyły petycję na ręce Sekretarza Generalnego ONZ, pod którą podpisało się kilkadziesiąt milionów osób. W Chinach nadal jest pokaźna ilość broni chemicznej schowanej przez Japonię w czasie wojny, która co pewien czas wyrządza szkody obywatelom chińskim. Jest także ukryta broń biologiczna. Przedstawialiśmy żądanie, by Japonia rozwiązała ten problem, ale do tej pory żadne działania nie zostały podjęte. W takiej sytuacji nasz rząd i parlament muszą brać pod uwagę emocje społeczeństwa. Jeśli grupa czterech krajów podda pod głosowanie rezolucję w tej sprawie, to Chiny na pewno będą głosowały przeciw. Całkowicie rozumiemy, że Polska wyraża poparcie dla stałego członkostwa Niemiec w Radzie Bezpieczeństwa. Jednocześnie prosimy, by strona polska zrozumiała nasze stanowisko w sprawie stałego członkostwa Japonii w Radzie Bezpieczeństwa. Ostatnie pytanie dotyczyło kontaktów kulturalnych. Oczywiście opowiadamy się za rozwijaniem kontaktów w tej dziedzinie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#PoselJerzyJaskiernia">Bardzo dziękuję panu przewodniczącemu za udzielenie obszernych i wyczerpujących odpowiedzi. Teraz oddaję głos przedstawicielom opozycji w Sejmie. Opozycja ma w Polsce bardzo duże znaczenie. Proszę o zabranie głosu posła Mariana Piłkę, który jest wybitnym działaczem chrześcijańsko narodowym. Jest członkiem partii Prawo i Sprawiedliwość, która aktualnie przewodzi w sondażach opinii publicznej, więc jest duże prawdopodobieństwo, że po wyborach Prawo i Sprawiedliwość obejmie władzę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#PoselMarianPilka">Chciałbym rozpocząć od kwestii, o której mówił pan przewodniczący. Osobiście uważam, że reforma Rady Bezpieczeństwa powinna być ostatnim etapem reformy Organizacji Narodów Zjednoczonych. Stałe członkostwo w Radzie Bezpieczeństwa wymaga szczególnej odpowiedzialności państw, które znajdą się w tym gronie, bo spoczywa na nich obowiązek utrzymania pokoju. Członkowie Rady Bezpieczeństwa muszą mieć bardzo jasny i zdecydowany stosunek do kwestii wojny, odpowiedzialności za zbrodnie wojenne. W tym kontekście rozumiemy stanowisko Chin w sprawie rozliczeń wojennych z Japonią. Przyszłości nie można budować na apologii zbrodni wojennych. Chociaż Japonia jest od nas daleko, to również od Japonii oczekujemy rozliczenia się z wojenną przeszłością, którą znaczyły wielkie zbrodnie. Rozumiemy protesty ludności chińskiej w tej kwestii. Chciałbym teraz przejść do omówienia kwestii gospodarczych. Chociaż nigdy nie zajmowałem się sprawami gospodarczymi, uważam, że są to zbyt poważne kwestie, by zostawiać je tylko działaczom gospodarczym. Dobrym znakiem jest zapowiedź, że od przyszłego roku będą bezpośrednie połączenie lotnicze między Warszawą i Pekinem. To ułatwi bezpośrednie kontakty nie tylko gospodarcze, ale także polityczne, kulturalne i naukowe. Chciałbym zwrócić uwagę na bardzo wysoki deficyt handlowy w relacjach gospodarczych z Chinami, nie tylko Polski, ale Unii Europejskiej i Stanów Zjednoczonych. To może rodzić bardzo poważne konsekwencje dla gospodarki chińskiej. Myślę, że wiele krajów Unii Europejskiej przyzwyczaiło się do deficytu handlowego z Chinami, ale nie do tak wielkiego, jaki obecnie występuje. Coraz częściej obserwujemy bardzo nerwowe reakcje w wielu krajach Europy na chiński eksport do tych krajów. Te nerwowe reakcje mogą doprowadzić do pewnych działań, które - w moim przekonaniu - na dłuższą metę byłyby niekorzystne również dla gospodarki chińskiej. Dlatego też z zadowoleniem wysłuchałem tego, co mówił pan przewodniczący o próbach zrównoważenia handlu. Podkreślam, że ta nerwowość może w pewnych momentach doprowadzić do daleko idących skutków, nawet do wojny gospodarczej między Unią Europejską a Chinami. Trzecia sprawa, którą chciałbym poruszyć, dotyczy międzynarodowej pozycji Chin. Myślę, że odzyskiwanie właściwej Chinom pozycji w świecie budzi z jednej strony uznanie, a z drugiej niepokój. Uznanie - bo Chinom się to należy ze względu na liczbę ludności, wielką tradycję kulturową oraz wielkie tempo wzrostu gospodarczego. Niepokój dotyczy tego, jaką w przyszłości rolę będą odgrywały Chiny w systemie międzynarodowym. Z tego punktu widzenia ostatnie wizyty w Indiach i porozumienia z Indiami są odbierane pozytywnie. Niepokój budzą stosunki z Tajwanem. Polska uznaje jedne Chiny, ale ustawa antysecesyjna wzbudziła nie tylko w Polsce pewien niepokój. Późniejsze wizyty przywódców dwóch partii były krokiem we właściwym kierunku. Uważamy bowiem, że zjednoczenie Chin może nastąpić poprzez dialog, rozmowy, wyrzeczenie się siły i respektowanie praw człowieka. W Europie był podział Niemiec i był czas, kiedy oba państwa wzajemnie się nie uznawały, ale rozmowy między tymi państwami, chociaż to trochę potrwało, przyczyniły się do zakończenia podziału Niemiec.</u>
          <u xml:id="u-33.1" who="#PoselMarianPilka">Głęboko wierzę, że dojdzie do zjednoczenia Chin, bo taka jest logika rzeczy. Reformy w Chinach prowadzą do zbliżenia Chin i Tajwanu. Polska jest krajem katolickim i bardzo dużą wagę przywiązuje do kwestii nawiązania stosunków dyplomatycznych między Chinami a Stolicą Apostolską. Wiem, że otrzymam odpowiedź, iż Stolica Apostolska utrzymuje stosunki dyplomatyczne z Tajwanem i że to jest przeszkoda, ale naprawdę to nie jest żadna przeszkoda, bo zasadniczą sprawą jest uregulowanie statusu kościoła katolickiego w Chinach. W moim przekonaniu uregulowanie tego statusu będzie ze Strony Watykanu jednoznaczne z chęcią nawiązania stosunków dyplomatycznych z Chinami. Przyszłość Chin, jak wspomniałem wcześniej, budzi ambiwalentne reakcje. Niewątpliwie uregulowanie statusu kościoła katolickiego w Chinach byłoby przyjęte niezwykle pozytywnie w znacznej części Europy i w Stanach Zjednoczonych oraz w Ameryce Południowej. Myślę, że kwestia uregulowania stosunków ze Stolicą Apostolską byłaby bardzo dobrze odebrana w całym świecie zachodnim. Dzisiejsza prasa zamieszcza wiadomość o aresztowaniu biskupa katolickiego, co nas bardzo niepokoi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#PoselJerzyJaskiernia">Oddaję głos posłowi Marianowi Curyło, który reprezentuje partię "Samoobrona Rzeczypospolitej". Jest to partia opozycyjna, która uzyskuje dość wysokie notowania w sondażach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#PoselMarianCurylo">Reprezentuję partię radykalną - lewicę socjalistyczną, partię ludzi o wolnych umysłach. Moja partia nie prezentuje fanatyzmu religijnego. Zdajemy sobie sprawę z tego, że w Chinach panuje prawo, które powinno być przestrzegane także przez hierarchów kościoła. Moja partia wyrosła na gruncie niezadowolenia społecznego. Jej przewodniczącym jest Andrzej Lepper, który gościł w Chinach i nazywa was przyjaciółmi. Moja partia cieszy się, że Chiny wróciły na należne im miejsce w świecie. Oba nasze narody miały wspólnych prześladowców. Mówię o zaborach Polski i Chin. Dla Polski jest to tym bardziej bolesne, że robili to katolicy. W dyskusji była mowa o zbrodniarzach wojennych, o państwie niemieckim i japońskim, ale zapominamy o Włoszech. Przecież to we Włoszech zrodził się faszyzm. Często zbrodniarze ukrywali się pod purpurowym okryciem. Nie ponosili odpowiedzialności, gdyż byli hierarchami kościelnymi. Zachęcam państwa do zwiedzenia Oświęcimia. Rozumiem, że w programie państwa wizyty znalazł się Oświęcim. Jest to pouczająca lekcja historii. Moja partia poszukuje rozwiązań, które przyniosłyby ucywilizowanie handlu. Bywa tak, że w handlu pomiędzy Chinami a Polską uczestniczą spekulanci. Towar chiński jest przywożony do Polski różnymi kanałami - z Włoch, Niemiec i innych krajów zachodnich. Na tej podstawie kształtuje się opinia, że to Chińczycy szkodzą polskiej gospodarce. Poszukujemy metod dobrej współpracy z Francją i Niemcami, a także próbujemy odzyskać rynek rosyjski. Rosjanie to wielki, wspaniały i bratni naród. Rosjanie także byli niewoleni ideologicznie i trudno mówić o odpowiedzialności zbiorowej. Zachęcam do wzajemnego poznawania się narodów polskiego i chińskiego, do poznawania naszych rynków, do inwestowania w Polsce. Polska ma strategiczne położenie w Europie między Słowianami i Germanami, między Rosją a Niemcami. Gdy byłem dorastającym chłopcem znudzonym "przyjaźnią" polsko rosyjską, mój ojciec powtarzał: "Naród chiński nam pomoże". Mam nadzieję, że będziecie państwo częściej przyjeżdżać do Polski. Mam przyjaciół chińskich, którzy byli w mojej rodzinnej miejscowości i podziwiali kulturę ludową.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#PoselJerzyJaskiernia">Panie przewodniczący, w dyskusji poruszono wiele problemów. Gdyby pan przewodniczący zechciał ustosunkować się do nich, bylibyśmy bardzo wdzięczni.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#PrzewodniczacyJiangEnzhu">Na część pytań udzieli odpowiedzi była minister współpracy z zagranicą pani Li Guohua.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#CzlonekdelegacjiKomisjiSprawZagranicznychOgolnochinskiegoZgromadzeniaPrzedstawicieliLudowychLiGuohua">Wszyscy polscy przyjaciele poruszają kwestię współpracy gospodarczo handlowej między naszymi państwami. Pan przewodniczący wyczerpująco odpowiedział na te pytania i całkowicie podzielam jego opinię. Chciałabym tylko dodać kilka słów uzupełniających. Chiny i Polskę łączy tradycyjna głęboka przyjaźń. Jeśli chodzi o współpracę gospodarczo handlową, rozpoczęła się już w 1950 r. Wtedy był tylko handel clearingowy, a potem przekształcił się w handel wolnodewizowy. W ciągu tych ponad 50 lat wzrost wymiany handlowej był bardzo wysoki. Uczestnicy dyskusji podkreślali brak równowagi w handlu między naszymi państwami. Jak wszyscy wiedzą, nie jest możliwe osiągnięcie pełnej równowagi, jednak możemy w trakcie rozwoju współpracy dojść do stanu równowagi. Chiny przywiązują dużą wagę do poszukiwania równowagi w trakcie rozwoju. Podjęliśmy wiele przedsięwzięć w tym zakresie. Główną przyczyną braku równowagi w kontaktach gospodarczych jest to, że forma współpracy w przeszłości między obu naszymi państwami była jednorodna, monotonna. Musimy poszukiwać form współpracy na większą skalę. Uważam, że dzięki naszym staraniom osiągnęliśmy już pewne sukcesy. Do końca ubiegłego roku inwestycje Chin w Polsce wyniosły 115 mln USD. Zakład kantoński rozpoczął w Polsce produkcję rowerów w liczbie 2 tys. sztuk dziennie. Korporacja kantońska zainwestowała także środki w centrum handlowe. Ta inwestycja wyniosła 25 mln USD. Centralna korporacja importu i eksportu w dziedzinie budownictwa, wspólnie z firmą z Hongkongu zainwestowała w Polsce 20 mln USD. Firma TCL zainwestowała 66,3 mln USD w Żyrardowie. Pragnę także wspomnieć o inwestycjach chińskich w budowę autostrad, we współpracę w eksploatacji kopalń. Są firmy chińskie, które chcą uczestniczyć w przetargach na budowę autostrad i w dziedzinie telekomunikacji. Chińskie firmy interesuje także współpraca przy wydobyciu miedzi. Chińscy biznesmeni są zainteresowani sprzętem górniczym, telekomunikacyjnym. Formy współpracy gospodarczo handlowej między naszymi państwami są niezwykle różnorodne. Teraz musimy poszukać wielkiego obiektu współpracy. W Chinach istnieje obecnie gospodarka rynkowa i rząd raczej nie ingeruje w sprawy handlowe. Aby zmniejszyć ujemne saldo Polski w handlu z Chinami, powinniśmy zachęcać naszych przedsiębiorców do poznawania Polski i polskiego rynku, a także zachęcać polskich przedsiębiorców do uczestniczenia w różnych targach międzynarodowych odbywających się w Chinach. Mam na myśli np. targi kantońskie. Obie strony powinny podejmować wysiłki, by prowadzić współpracę na różnych szczeblach, płaszczyznach i w różnych formach. Wtedy stopniowo uda się osiągnąć równowagę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#PrzewodniczacyJiangEnzhu">Chciałbym podkreślić, że wyrażamy uznanie z powodu wznowienia bezpośredniego połączenia Polski z Chinami. Rzeczywiście odnotowujemy brak równowagi w handlu ze Stanami Zjednoczonymi oraz Unią Europejską. Współpraca gospodarcza jest obopólnie korzystna i komplementarna. Pojawiają się jednak różne spory dotyczące handlu. Jest to normalny stan rzeczy, a jednak uważamy, że powinniśmy drogą konsultacji i dialogu rozstrzygać te spory. Musimy uniknąć upolitycznienia handlu. Teraz chciałbym powiedzieć kilka zdań o stosunkach w Cieśninie Tajwańskiej. Naszym podstawowym kursem jest pokojowe zjednoczenie obu stron Cieśniny Tajwańskiej drogą konsultacji i dialogu. Mamy dostatecznie dużo cierpliwości w sprawie pokojowego zjednoczenie naszej ojczyzny. W ustawie antysecesyjnej nie jest ustalony harmonogram pokojowego zjednoczenia Chin. Zamierzamy rozszerzać kontakty personalne i gospodarcze między obu stronami Cieśniny Tajwańskiej. Mamy ujemne saldo w handlu w Tajwanem, które w zeszłym roku wyniosło 50,3 mld USD. Jeśli tylko władze Tajwanu uznają zasadę jednych Chin, będziemy mogli powrócić do politycznego dialogu i konsultacji w sprawie zjednoczenia. Ruch jest po stronie Tajwanu. Jeśli chodzi o stosunki chińsko watykańskie, gdy Watykan zerwie stosunki dyplomatyczne z Tajwanem i nie będzie ingerował w sprawy wewnętrzne Chin, to będziemy mogli rozmawiać o normalizacji stosunków dwustronnych. Nie wiem o sprawie aresztowanego biskupa, ale mogę panu powiedzieć, że chiński rząd nigdy nie aresztuje człowieka z powodu wyznania. Osoba, która nie narusza przepisów prawa, na pewno nie zostanie aresztowana. Następne pytanie dotyczyło pozycji Chin na świecie. Pan poseł powiedział, że pozytywnie odbiera rozwój Chin, ale z drugiej strony stwierdził, że może to rodzić pewne obawy. Wiele osób w Stanach Zjednoczonych uważało, że rozwój Chin wzbudza niepokój na świecie, a także stwarza zagrożenie dla Stanów Zjednoczonych. Chciałbym przedstawić państwu swoje poglądy w tej sprawie. Po pierwsze, aby stać się państwem bardzo silnym, Chiny mają przed sobą bardzo długą drogę rozwoju. Nie jest prawdą, że Chiny już teraz są bardzo silne. Rzeczywiście po przeprowadzeniu reform i otwarciu na świat Chiny dokonały wielkiego postępu, a jednak borykają się z problemem dużej liczby ludności. Ludność Chin stanowi ponad dwukrotność ogółu ludności Unii Europejskiej. Po drugie, siła wytwórcza społeczeństwa chińskiego jest bardzo niska. Istnieją wielkie różnice pomiędzy stopą życiową na wsi i w mieście. W Polsce nie ma takich różnic. Występują także istotne różnice pomiędzy rozwojem poszczególnych regionów, np. miasta nadmorskie rozwijają się bardzo szybko, charakteryzują się wysoką stopą życiową, a część zachodnia jest zacofana. W zeszłym roku PKB na głowę mieszkańca w Chinach wyniósł tylko 1200 USD. Chiny zajmują pod tym względem 110. pozycję na świecie. W zeszłym roku ten wskaźnik wyniósł dla Polski 6364 USD, a więc jest ponad 5-krotnie większy niż w Chinach. Chiny muszą uporać się z problemem bezrobocia. Co roku musimy znaleźć zatrudnienie dla 24 mln ludzi. Teraz jesteśmy w stanie załatwić miejsca pracy dla 10 mln ludzi rocznie, więc mamy niedobór miejsc pracy w wysokości 14 mln.</u>
          <u xml:id="u-39.1" who="#PrzewodniczacyJiangEnzhu">Jeśli chodzi o poziom ubóstwa na wsiach, liczba osób żyjących poniżej progu ubóstwa zmniejszyła się z 250 mln do 30 mln. Liczba ta stanowi 3/4 ogółu ubogich ludzi na świecie. Owszem, osiągnęliśmy spore sukcesy, ale stoimy przed koniecznością zatrudnienia rokrocznie wielkiej liczby osób. W miastach jest ponad 20 mln ludzi utrzymujących się z zasiłków. Zamierzamy do 2020 r. osiągnąć PKB o wartości 3 tys. USD na głowę mieszkańca. Do tego czasu osiągniemy zaledwie połowę waszego obecnego poziomu. Po zrealizowaniu tego celu będziemy mieli jeszcze długą drogę do przebycia. Dopiero po kilkudziesięcioletnich wysiłkach będziemy mogli osiągnąć całkowitą modernizację naszego państwa. Chiny cały czas skupiają swoje wysiłki na rozwoju gospodarczym państwa, a także na podnoszeniu stopy życiowej ludności. Aby zrealizować to zadanie, musimy nadal prowadzić politykę reform i otwarcia na świat. Dzięki reformie możemy zaktywizować naszych obywateli. Dzięki dalszemu otwarciu na świat będziemy mogli uczyć się od narodów całego świata nowych doświadczeń. Aby to wszystko osiągnąć, musimy mieć bardzo dobre, przyjazne kontakty z różnymi państwami świata. Po trzecie, aby zrealizować to trudne zadanie musimy także mieć spokojne i stabilne środowisko sąsiedzkie oraz dalsze międzynarodowe. Musimy prowadzić przyjazną współpracę z różnymi krajami świata, także z Polską. Prowadzimy także politykę przyjaźni z sąsiadami. Mamy wspólną granicę z 15 krajami w Azji i rozwiązaliśmy prawie wszystkie spory graniczne, z wyjątkiem kilku. Jeśli chodzi o problemy wywołujące spory na świecie, uważamy, że należy je rozwiązać w sposób pokojowy, drogą konsultacji. Prowadzimy także obronną politykę prewencyjną. Budżet wojskowy jest bardzo niski. W tym roku nakłady na obronę narodową wyniosły niespełna 30 mld USD. Stany Zjednoczone przeznaczają ponad 450 mld USD na obronę. Nakłady Chin na obronę narodową są niższe niż Stanów Zjednoczonych, Japonii, Francji, Niemiec i Wielkiej Brytanii. Stanowią one mały procent w wydatkach budżetu państwa, ponieważ zamierzamy skoncentrować swoje wysiłki głównie na rozwoju gospodarczym państwa. Nasza historia nowożytna jest podobna do historii Polski. Doznaliśmy krzywd ze strony innych krajów. Nigdy nie prowadziliśmy ekspansji. Rozwój Chin na pewno nie stwarza zagrożenia dla żadnych innych krajów i nie przeszkadza rozwojowi innych krajów. Teraz chciałbym odpowiedzieć na pytanie, jaką rolę będą odgrywały Chiny w świecie. Na pewno będą odgrywały bardzo pozytywną rolę w ochronie pokoju, stabilizacji i rozwoju całego świata.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#PoselMarianPilka">Jeszcze jedno zdanie dotyczące kwestii kościoła katolickiego. Kościół katolicki, zwłaszcza Stolica Apostolska, nie wtrąca się w polityczne sprawy żadnego kraju, w którym są katolicy. Doktryna kościoła katolickiego zachęca do poszanowania własnych państw, ojczyzn, w których żyją katolicy, a także do poszanowania władzy. Katolicy nie są zatem czynnikiem rewolucyjnym. Myślę, że uregulowanie statusu kościoła katolickiego i nawiązanie stosunków dyplomatycznych z Watykanem nie tylko służyłoby katolikom chińskim, ale także miałoby istotny wpływ - myślę, że ten aspekt jest niedoceniany - na postrzeganie Chin w świecie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#PoselMarianCurylo">Mój zacny przedmówca ma rację w sprawach wiary, ale kościół uczynił ogromny krok naprzód, a pan poseł nie zauważa tego, że wiara jest wewnętrzną sprawą każdego człowieka. Ja również jestem katolikiem, ale przestrzegam przed Stolicą Apostolską.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#PoselJerzyJaskiernia">Chciałbym bardzo serdecznie podziękować panu przewodniczącemu i całej delegacji za kilka godzin, które spędziliście z Komisją Spraw Zagranicznych. Były to bardzo ważne i owocne rozmowy. Poruszyliśmy wiele istotnych problemów z zakresu stosunków bilateralnych i międzynarodowych. Dziękujemy panu przewodniczącemu za wnikliwość, dokładność, głębokość wiedzy, którą pan przedstawił. Moglibyśmy jeszcze długo rozmawiać, ale chciałbym zapewnić państwu chwilę odpoczynku przed kolacją. Będziemy mieli jeszcze okazję do wymiany poglądów w czasie państwa wizyty.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#PrzewodniczacyJiangEnzhu">Jesteśmy bardzo zadowoleni z dzisiejszej rozmowy. Uważamy, że przewodnictwo posła Jerzego Jaskierni było bardzo udane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#PoselJerzyJaskiernia">Dziękuję bardzo. Życzymy udanego pobytu w Polsce, a program państwa wizyty jest bardzo ciekawy. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>