text_structure.xml 166 KB
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 198 199 200 201 202 203 204 205 206 207 208 209 210 211 212 213 214 215 216 217 218 219 220 221 222 223 224 225 226 227 228 229 230 231 232 233 234 235 236 237 238 239 240 241 242 243 244 245 246 247 248 249 250 251 252 253 254 255 256 257 258 259 260 261 262 263 264 265 266 267 268 269 270 271 272 273 274 275 276 277 278 279 280 281 282 283 284 285 286 287 288 289 290 291 292 293 294 295 296 297 298 299 300 301 302 303 304 305 306 307 308 309 310 311 312 313 314 315 316 317 318 319 320 321 322 323 324 325 326 327 328 329 330 331 332 333 334 335 336 337 338 339 340 341 342 343 344 345 346 347 348 349 350 351 352 353 354 355 356 357 358 359 360 361 362 363 364 365 366 367 368 369 370 371 372 373 374 375 376 377 378 379 380 381 382 383 384 385 386 387 388 389 390 391 392 393 394 395 396 397 398 399 400 401 402 403 404 405 406 407 408 409 410 411 412 413 414 415 416 417 418 419 420 421 422 423 424 425 426 427 428 429 430 431 432 433 434 435 436 437 438 439 440 441 442 443 444 445 446 447 448 449 450 451 452 453 454 455 456 457 458 459 460 461 462 463 464 465 466 467 468 469 470 471 472 473 474 475 476 477 478 479 480 481 482 483 484 485 486 487 488 489
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(Początek posiedzenia o godz. 4 m. 30 po poł.).</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">(Przedstawiciele Rządu: Prezydent Ministrów Wincenty Witos, Minister Spraw Wojskowych Gen. -Por. Kazimierz Sosnkowski, Minister Spraw Zagranicznych Eustachy Sapieha, Minister Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego Maciej Rataj, Minister Skarbu Jan Kanty Steczkowski, Minister Rolnictwa i Dóbr Państwowych Juljusz Poniatowski, Minister Kolei Żelaznych Zygmunt Jasiński, Minister Poczt i Telegrafów Władysław Stesłowicz, Minister Robót Publicznych Gabryel Narutowicz, Minister Aprowizacji Bolesław Grodziecki, Minister Sprawiedliwości Stanisław Nowodworski, Minister Przemysłu i Handlu Stefan Przanowski, Minister b. dzielnicy pruskiej Władysław Kucharski, Prezes Najwyższej Izby Kontroli Państwa Józef Higersberger, Prezes Głównego Clrzędu Ziemskiego Tomasz Wilkoński.)</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#komentarz">(Podsekretarze Stanu: W Ministerstwie Sprawiedliwości Jan Morawski.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Otwieram posiedzenie. Protokół 198 posiedzenia uważam za przyjęty, gdyż nie wniesiono przeciw niemu zarzutów. Protokół 199 posiedzenia leży w biurze sejmowem do przejrzenia. Jako sekretarze zasiadają dziś posłowie Putek i Sołtyk. Listę mówców prowadzi poseł Sołtyk.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#WojciechTrąmpczyński">Proszę P. Sekretarza o odczytanie interpelacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#JózefPutek">Interpelacja posłów: Nowickiego, ks. Dachowskiego, p. Bigońskiego i kolegów z klubu „Chrześcijańskiego Narodowego Stronnictwa Pracy” do pp. Ministrów Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego i b. dzielnicy pruskiej w sprawie sposoBu wypłacania pensji nauczycielstwu szkół powszechnych na Pomorzu i w Poznańskiem.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#JózefPutek">Interpelacja posła Mroza i tow. do p. Ministra Rolnictwa w sprawie sprzedaży koni zdemobilizowanych w D. O. G. Kielce.</u>
          <u xml:id="u-3.3" who="#JózefPutek">Interpelacja posła Moraczewskiego, i tow. do p. Ministra Kolei Żelaznych w sprawie nadużyć na kolejach.</u>
          <u xml:id="u-3.4" who="#JózefPutek">Interpelacja posła Kunickiego i tow. do pp. Ministrów Robót Publicznych i Zdrowia Publicznego w sprawie szkodliwej dla zdrowia publicznego działalności inspektora naczelnego służby zdrowia dróg wodnych, robót publicznych i polskiej żeglugi państwowej, dra. med. Władysława Karwackiego.</u>
          <u xml:id="u-3.5" who="#JózefPutek">Interpelacja posła Mrożewskiego i tow. z Klubu N. Z. L. do pp. Ministrów Skarbu i Spraw Wojskowych w sprawie niewłaściwego sposobu dostawy mąki dla garnizonu wojskowego w Koninie.</u>
          <u xml:id="u-3.6" who="#JózefPutek">Interpelacja posła Płochy i tow. z klubu P. S. L. do pp. Ministrów: Spraw Wewnętrznych, Poczt i Telegrafów w sprawie i zdarzających się coraz częściej krwawych napadów bandyckich i niedostatecznego I reagowania na nie organów bezpieczeństwa publicznego.</u>
          <u xml:id="u-3.7" who="#JózefPutek">Interpelacja posła Kotasa i tow. z klubu N. Z. L. do p. Ministra Spraw Wojskowych w sprawie uwięzionych żołnierzy w więzieniu w Piotrkowie.</u>
          <u xml:id="u-3.8" who="#JózefPutek">Interpelacja posła Sokolnickiej i tow. z klubu Zw. L. N. do Rady Ministrów z powodu przemytnictwa z Polski do Niemiec przez Górny Śląsk.</u>
          <u xml:id="u-3.9" who="#JózefPutek">Interpelacja posła Mrożewskiego i tow. z klubu N. Ź. L. do p. Ministra Spraw Wojskowych w sprawie zatrzymywania i żołnierzom zwolnionym z wojska tego i ubrania i obuwia, które im odebrano przy wstąpieniu do armji.</u>
          <u xml:id="u-3.10" who="#JózefPutek">Interpelacja posła Mrożewskiego i tow. z klubu N. Z. L. do pp. Ministrów Skarbu oraz Spraw Wojskowych w sprawie opóźnienia wypłat za zmobilizowane konie, wozy i uprząż dla wojska.</u>
          <u xml:id="u-3.11" who="#JózefPutek">Interpelacja p. Mrożewskiego i tow. z klubu N. Z. L. do p. Ministra Spraw Wojskowych w sprawie zwolnienia od służby frontowej dwóch agitatorów politycznych.</u>
          <u xml:id="u-3.12" who="#JózefPutek">Interpelacja posła Chądzyńskiego i tow. z N. P. R. do p. Ministra Spraw Wojskowych w sprawie nadużyć oddziału II D.O. G. na Pomorzu.</u>
          <u xml:id="u-3.13" who="#JózefPutek">Interpelacja posła Rudnickiego i tow. ze Zw. L. N. do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie rekwizycji pracowni przemysłowych i rzemieślniczych.</u>
          <u xml:id="u-3.14" who="#JózefPutek">Interpelacja posła Krempy i tow. do p. Ministra Skarbu w sprawie niesprawiedliwego wymiaru podatkowego a między innemi Jakubowi Zimmermanowi przez Inspektorat Skarbowy w Mielcu.</u>
          <u xml:id="u-3.15" who="#JózefPutek">Interpelacja posła Krempy i tow. do p. Ministra Robót Publicznych w sprawie odbudowy budynków gospodarczych w gminie Miechocinie pow. tarnobrzeski (Małopolska).</u>
          <u xml:id="u-3.16" who="#JózefPutek">Interpelacja posła Krempy i tow. do p. Ministra Sprawiedliwości w sprawie czynnego znieważenia obywatela Kosiora przez sędziego w sądzie tarnobrzeskim (Małopolska).</u>
          <u xml:id="u-3.17" who="#JózefPutek">Interpelacja posła Krempy i tow. do p. Ministra SKarbu w sprawie trafiki w Radomyślu Wielkim pow. mielecki (Małopolska).</u>
          <u xml:id="u-3.18" who="#JózefPutek">Interpelacja posła Krempy i tow. do p. Ministra Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego w sprawie bezprzykładnego zachowania się kierownika szkoły w Machowie pow. tarnobrzeskiego (Małopolska) p. Andrzeja Sieleckiego.</u>
          <u xml:id="u-3.19" who="#JózefPutek">Interpelacja posła Krempy i tow. do pp. Ministrów Spraw Wojskowych i Spraw wewnętrznych w sprawie zalegających aktów Jana Krzysztofińskiego z Kaimowa w Starostwie w Tarnobrzegu.</u>
          <u xml:id="u-3.20" who="#JózefPutek">Interpelacja posła Krempy i tow. do p. Ministra Spraw Wojskowych w sprawie ziemiopłodów zabranych przez wojsko 13 sierpnia Janowi Stecowi i Janowi Bamuchowi z Charzewic pow. tarnobrzeskim tudzież innym obywatelom pow. niskiego.</u>
          <u xml:id="u-3.21" who="#komentarz">(Małopolska)</u>
          <u xml:id="u-3.22" who="#JózefPutek">Interpelacja posła Krempy i tow. do p. Ministra Spraw Zagranicznych w sprawie niewypłacanych pieniędzy i pakunków przesyłanych przez krewnych z Ameryki do Małopolski tudzież krzywdzenia ludności przez instytucje przy zmianie dolarów.</u>
          <u xml:id="u-3.23" who="#JózefPutek">Interpelacja posła Sudoła i tow. do p. Ministra Spraw Wojskowych w sprawie pensji inwalidzkiej, inwalidy Piotra Jachyry z Zarębek pow. kolbuszowski.</u>
          <u xml:id="u-3.24" who="#JózefPutek">Interpelacja posła Putka i tow. do p. Ministra Zdrowia w sprawie postępowania organów Ministerstwa Zdrowia z lekarzem powiatowym w Chrzanowie.</u>
          <u xml:id="u-3.25" who="#JózefPutek">Interpelacja posła Dębskiego i tow. P. S. L. do p. Prezesa Głównego Urzędu Ziemskiego i do p. Ministra Rolnictwa w sprawie niewypełniania obowiązków serwitutowych względem mieszkańców wsi Turkowice przez właściciela folwarku Turkowice od 1915 r. i bezprawnego wycinania lasów obarczonych serwitutem z majątku Turkowice pow. hrubieszowskiego.</u>
          <u xml:id="u-3.26" who="#JózefPutek">Interpelacja posła Putka i tow. do p. Ministra Sprawiedliwości w sprawie bezpodstawnego osadzenia w areszcie śledczym Józefa Semika z Lipowej pow. Żywieckiego.</u>
          <u xml:id="u-3.27" who="#JózefPutek">Interpelacja posła Putka i tow. do p. Ministra Spraw Wojskowych w sprawie niezałatwiania próśb o zwolnienie ze służby wojskowej.</u>
          <u xml:id="u-3.28" who="#JózefPutek">Interpelacja posła Putka i tow. do p. Ministra Pracy i Opieki Społecznej w sprawie wypłaty rent inwalidzkich przyznanych robotnikom polskim przez niemieckie zakłady ubezpieczeniowe.</u>
          <u xml:id="u-3.29" who="#JózefPutek">Interpelacja posła Putka i tow. do pp. Ministrów Spraw Wojskowych i Spraw Wewnętrznych w sprawie urzędowania komisji wojskowo cywilnej przy odbiorze siana w Kętach (Małopolska).</u>
          <u xml:id="u-3.30" who="#JózefPutek">Interpelacja posła Putka i tow. do p. Ministra Spraw Wojskowych w sprawie stosunków w 12 p.p.</u>
          <u xml:id="u-3.31" who="#JózefPutek">Interpelacja posła Seiba i tow. do p. Ministra Robót Publicznych w sprawie odbudowy zniszczonych wskutek działań wojennych gospodarstw rolnych Anny Kielar i Jakóba Sucha w Iwoniczu pow. Krosno (Małopolski).</u>
          <u xml:id="u-3.32" who="#JózefPutek">Interpelacja posła Seiba i tow. do pp. Ministrów Aprowizacji i Kolei w sprawie przetrzymywania w Gdańsku transportów żywnościowych przeznaczonych dla Polski.</u>
          <u xml:id="u-3.33" who="#JózefPutek">Interpelacja posła Zmitrowicza i kol. z klubu N. Z. L. do p. Ministra Rolnictwa oraz do p. Prezesa Głównego Urzędu Ziemskiego w sprawie przyspieszenia rządowej akcji parcelacyjnej w powiatach: białostockim, bielskim i sokolskim.</u>
          <u xml:id="u-3.34" who="#JózefPutek">Interpelacja posła Zmitrowicza i tow. z klubu N. Z. L. do p. Ministra Spraw Wojskowych w sprawie zabezpieczenia żołnierzy od chorób zakaźnych.</u>
          <u xml:id="u-3.35" who="#JózefPutek">Interpelacja posła Marchuta i tow. do pp. Ministrów Spraw Wojskowych i Zdrowia Publicznego w sprawie szykan odnoszących się do szpitala w Nisku (Małopolska).</u>
          <u xml:id="u-3.36" who="#JózefPutek">Interpelacja posła Marchuta i tow. do p. Ministra Rolnictwa i Dóbr Państwowych w sprawie nieprawnie poddzierżawić się mającego gruntu folwarcznego „Franke Söhne” gminy Nisko (Małoposka).</u>
          <u xml:id="u-3.37" who="#JózefPutek">Interpelacja p. Seiba i tow. do p. Ministra Robót Publicznych w sprawie ukończenia budowy mostu na rzece Wisłoka w gminie Białobrzegi pow. Krosno (Małopolska).</u>
          <u xml:id="u-3.38" who="#JózefPutek">Interpelacja p. Seiba i tow. do p. Ministra Robót Publicznych w sprawie regulacji Wisłoka w gminie Białobrzegi pow. Krosno.</u>
          <u xml:id="u-3.39" who="#JózefPutek">Interpelacja p. Bochenka i tow. do p. Ministra Poczt i Telegrafów w sprawie zaginionych listów amerykańskich.</u>
          <u xml:id="u-3.40" who="#JózefPutek">Interpelacja p. Bochenka i tow. do pp. Ministrów Spraw Wojskowych i Spraw Wewnętrznych w sprawie przeprowadzenia rekwizycji wozów, słomy i siana w pow. myślenickim.</u>
          <u xml:id="u-3.41" who="#JózefPutek">Interpelacja p. Wójcika i tow. do p. Ministra Skarbu w sprawie nałożenia wysokiego podatku osobisto-dochodowego na małorolnych gospodarzy w Przegini Narodowej pow. Kraków.</u>
          <u xml:id="u-3.42" who="#JózefPutek">Interpelacja posłów Związku Mieszczańskiego i in. do pp. Ministrów Sprawiedliwości i Spraw Zagranicznych w przedmiocie wywiezienia ksiąg hipotecznych z suwalskiego sądu okręgowego przez Litwinów do Marjampola.</u>
          <u xml:id="u-3.43" who="#JózefPutek">Interpelacja p. Knasta i tow. ze Zw. L. N. do p. Ministra Przemysłu i Handlu w sprawie sprowadzenia podstępem 3 wagonów błyszczyku na obuwie dla firmy A. Guder w Bydgoszczy oraz w sprawie wywozu sygnałów kolejowych.</u>
          <u xml:id="u-3.44" who="#JózefPutek">Interpelacja p. Sokolnickiej i tow. ze Zw. L. N. do Rady Ministrów w sprawie środków lokomocyjnych dla Górnego Ślązka.</u>
          <u xml:id="u-3.45" who="#JózefPutek">Interpelacje posłów Związku Mieszczańskiego i tow. do pp. Ministrów Kolei, Sprawiedliwości i do Najwyższej Izby Kontroli, co do nadużyć 13 kasjerów stacji Warszawa osobowa Warsz. Wiedeńska.</u>
          <u xml:id="u-3.46" who="#JózefPutek">Interpelacja posłów Związku Mieszczańskiego i tow. do pp. Ministrów Skarbu i Spraw Wojskowych w sprawie budownictwa wojskowego.</u>
          <u xml:id="u-3.47" who="#JózefPutek">Interpelacja p. Trzcińskiego i tow. z klubu N. Z. L. do p. Ministra b. dzielnicy pruskiej w sprawie nieudzielania lokali szkół ludowych na zebrania kółek rolniczych.</u>
          <u xml:id="u-3.48" who="#JózefPutek">Interpelacja p. Sołtyka i tow. z klubu N. Z. L. do p. Ministra Rolnictwa i Dóbr Państwowych w sprawie odłogiem leżącego majątku Kiełbów, gm. Błotnica, pow. radomskiego.</u>
          <u xml:id="u-3.49" who="#JózefPutek">Interpelacje te prześlę p. Prezydentowi Ministrów na drodze regulaminem przepisanej.</u>
          <u xml:id="u-3.50" who="#JózefPutek">P. Prezydent Ministrów donosi, że Naczelnik Państwa zwolnił p. Ignacego Daszyńskiego z urzędu Wiceprezydenta Ministrów oraz p. Stanisława Śliwińskiego z urzędu Ministra Aprowizacji i na ten ostatni urząd zamianował p. Bolesława Grodzieckiego.</u>
          <u xml:id="u-3.51" who="#JózefPutek">P. ks. dr. Chrzanowski prosi o udzielenie urlopu na wyjazd do Ameryki na przeszło miesiąc. Przypuszczam, że Wysoka Izba nic niema przeciw temu.</u>
          <u xml:id="u-3.52" who="#JózefPutek">P. Naumberg złożył mandat, na jego miejsce wstąpił kolejny kandydat p. Chaim Rasner.</u>
          <u xml:id="u-3.53" who="#JózefPutek">Przystępujemy do porządku dziennego. Punktem pierwszym jest: pierwsze czytanie ustaw:</u>
          <u xml:id="u-3.54" who="#JózefPutek">a) o podwyższeniu kosztów sądowych i opłat notarjuszów, adwokatów i komorników sądowych w b. dzielnicy pruskiej;</u>
          <u xml:id="u-3.55" who="#JózefPutek">b) w przedmiocie zmiany ustawy o opłatach świadków i znawców w b. dzielnicy pruskiej i c) o podwyższeniu opłat pisarskich w postępowaniu przed sędziami polubownymi, kosztów postępowania przed sądami przemysłowemi i kosztów w przymusowem postępowaniu administracyjnem. (Druk Nr. 2388).</u>
          <u xml:id="u-3.56" who="#JózefPutek">Głosu nikt nie żąda, ustawy te przesyłam do Komisji Prawniczej.</u>
          <u xml:id="u-3.57" who="#JózefPutek">Przystępujemy do drugiego punktu porządku dziennego:</u>
          <u xml:id="u-3.58" who="#JózefPutek">Pierwsze czytanie ustawy o zmianie stawek pieniężnych w obowiązujących w b. dzielnicy austrjackiej ustawach sądowych. (Druk Nr 2367).</u>
          <u xml:id="u-3.59" who="#JózefPutek">Głosu nikt nie żąda, sprawa idzie do Komisji Prawniczej.</u>
          <u xml:id="u-3.60" who="#JózefPutek">Przystępujemy do trzeciego punktu porządku dziennego:</u>
          <u xml:id="u-3.61" who="#JózefPutek">Pierwsze czytanie ustawy w przedmiocie poddania sądom doraźnym spraw o przestępstwo z chęci zysku, popełnione przez wojskowych. (Druk 2366).</u>
          <u xml:id="u-3.62" who="#JózefPutek">Głosu nikt nie żąda, sprawa idzie do połączonych Komisji Prawniczej i Wojskowej.</u>
          <u xml:id="u-3.63" who="#JózefPutek">Przystępujemy do 4 punktu porządku dziennego:</u>
          <u xml:id="u-3.64" who="#JózefPutek">Pierwsze czytanie ustawy, normującej stosunki służbowe urzędników Wojskowych, zgłaszających się do służby w linji (formacjach frontowych). (Druk 2387).</u>
          <u xml:id="u-3.65" who="#JózefPutek">Głosu nikt nie żąda, sprawa idzie do Komisji Wojskowej.</u>
          <u xml:id="u-3.66" who="#JózefPutek">Przystępujemy do 5 punktu porządku dziennego:</u>
          <u xml:id="u-3.67" who="#JózefPutek">Pierwsze czytanie ustawy o budowie linji kolejowej Kokoszki — (Kokoschken) Mały Kack (Klein Katz) lub Kokoszki — Gdynia. (Druk Nr 2386).</u>
          <u xml:id="u-3.68" who="#JózefPutek">Głosu nikt nie żąda, sprawa idzie do Komisji Komunikacyjnej.</u>
          <u xml:id="u-3.69" who="#JózefPutek">Przystępujemy do 6 punktu porządku dziennego:</u>
          <u xml:id="u-3.70" who="#JózefPutek">Pierwsze czytanie ustawy o władzach Marynarki Handlowej. (Druk Nr 2365).</u>
          <u xml:id="u-3.71" who="#JózefPutek">Głosu nikt nie żąda, sprawa idzie do Komisji Przemysłowo-Handlowej i Morskiej.</u>
          <u xml:id="u-3.72" who="#JózefPutek">Przystępujemy do 7 punktu porządku dziennego:</u>
          <u xml:id="u-3.73" who="#JózefPutek">Sprawozdanie Komisji Przemysłowo-Handlowej w przedmiocie projektu ustawy o organizacji giełd w Polsce. (Druk 2350 i 2048).</u>
          <u xml:id="u-3.74" who="#JózefPutek">Głos ma p. Adam.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#ErnestAdam">Wysoki Sejmie! Chcąc mówić publicznie o giełdach, należy na samym wstępie usunąć pewne nieporozumienia, ponieważ na ogół temat giełd jest traktowany z pewną drażliwością, mówiąc po prostu ujemnie, co pochodzi stąd, że ogół, nie znając dokładnie ani charakteru tej instytucji, ani jej organizacji, ani szczegółów jej funkcjonowania, ocenia ją przeważnie bezkrytycznie z pewnych objawów następczych, których podłoże niewątpliwie giełdy jako takie bardzo często stanowią, ale którym one często nie zawiniły.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#ErnestAdam">Stąd pochodzi, że spekulacja ze wszystkiemi swemi smutnemi objawami jest identyfikowana z giełdami i potępiając spekulację ogół gotów jest często potępić i instytucję giełd. Tymczasem, biorąc rzecz krytycznie, trzeba przedewszystkiem stwierdzić, że giełdy nie są niczem innem jak targiem, t. zn. miejscem zebrania się ludzi, którzy dany towar mają na sprzedaż, oraz ludzi, którzy tego towaru poszukują; targiem tyle tylko odmiennym od innych targów, że towar, który jest przedmiotem obrotu na giełdzie, nie jest pokazywany przez stronę, która go dostarcza stronie, która go poszukuje, że jest traktowany nie jako species tylko jako genus, jako gatunek i że tranzakcje giełdowe odbywają się w ten sposób, że towar jest sprzedawany gatunkowo, a oddawanie go następuje dopiero po pewnym terminie.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#ErnestAdam">Giełdy istnieją dziś w każdem nowoczesnem państwie i są instytucją dla każdego państwa potrzebną i konieczną.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#ErnestAdam">Bez giełdy żadne państwo nowoczesne obyć się nie może. Pochodzi to stąd, że specjalnie giełdy pieniężne są powołane do spełniania bardzo ważnych funkcji w życiu państwowem i gospodarczo-finansowem, że są regulatorem obrotu wszelkich walorów, że są regulatorem cen tych walorów i regulatorem, który ustala te ceny nietylko na dane państwo, lecz często w dalekim bardzo promieniu także za granicą. Stąd pochodzi, że giełdy są dla Państwa instrumentem bardzo cennym, który może Państwu oddać ogromne usługi, ale który również może przynieść społeczeństwu i państwu nieobliczalne szkody, gdy funkcjonuje nieprawidłowo, gdy podstawy jego prawne nie są należycie ustalone, gdy ludzie powołani do zarządzania giełdami niesumiennie obowiązki swoje spełniają.</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#ErnestAdam">Giełda powinna być instytucją zaufania publicznego i państwowego i tylko wówczas może spełnić swe ważne dla państwa i społeczeństwa zadania. Jeśli straci charakter instytucji zaufania publicznego, wówczas może się stać szkodliwą i dla państwa i dla społeczeństwa, poprostu zgubną. Stąd pochodzi, że dla państwa nie jest rzeczą obojętną jaka jest organizacja danej giełdy, jaki jest jej stosunek do władz państwowych czy publicznych, jaki wpływ względnie jaką kontrolę władze państwowe lub publiczne mają nad giełdami.</u>
          <u xml:id="u-4.5" who="#ErnestAdam">Licząc się z tem wszystkiem, Minister Skarbu w lecie u. r. przedłożył Sejmowi projekt ustawy o organizacji giełd w Polsce, który obecnie rozważony przez Komisję Przemysłowo-Handlową jest przedmiotem obrad Wysokiego Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-4.6" who="#ErnestAdam">Projekt ten charakteryzuje się przedewszystkiem wielkim wpływem zastrzeżonym dla Państwa i Rządu na organizację giełd wogóle, a ma na myśli nietylko giełdy pieniężne, ale także giełdy towarowe, wychodzi bowiem z założenia, że im cięższe jest położenie państwa, im większe trudności państwo ma do zwalczenia, zwłaszcza trudności finansowe i gospodarcze, tem większy powinien być wpływ państwa na ten instrument, jaki giełda dla niego przedstawia i tem większa powinna być ingerencja władz państwowych na funkcjonowanie giełd.</u>
          <u xml:id="u-4.7" who="#ErnestAdam">Projekt rządowy domaga się też nietylko wpływu państwa na samo otwarcie giełdy i na układ jej statutu, który jest podstawą jej wewnętrznej gospodarki, ale ponadto Rząd zastrzega sobie prawo wysłania stałego komisarza giełdowego, który ma interesów państwa na danej giełdzie pilnować, ma czuwać nad prawidłowem jej funkcjonowaniem oraz zapobiegać wszelkim nadużyciom. Pozatem rząd podług tego projektu ma prawo i zastrzeżony wpływ także na skład władz giełdowych, specjalnie na skład Rady Giełdowej, którą zgromadzenie giełdowe wybiera, a dalej ma także wpływ na giełdę, co do tego, że może w danym razie Radę Giełdową rozwiązać i zawiesić czynności giełdy, jeśli to uważa za potrzebne, a wreszcie w ostateczności rozwiązać daną giełdę, jeśli uzna jej działalność za zgubną dla interesów publicznych i państwowych.</u>
          <u xml:id="u-4.8" who="#ErnestAdam">To jest pierwszy charakterystyczny rys tego projektu ustawy, który zatwierdziła Komisja Przemysłowo - Handlowa, wychodząc z zasadniczego założenia, że w takich ciężkich warunkach w jakich obecnie i jeszcze przez dłuższy czas niewątpliwie znajdować się będzie nasze Państwo, wpływ Rządu na organizację, na kierownictwo i na funkcjonowanie giełd powinien być silny, gdyż tylko wówczas Rząd będzie mógł wziąć odpowiedzialność do pewnego stopnia za działalność giełd.</u>
          <u xml:id="u-4.9" who="#ErnestAdam">Poza tem znajdujemy jeszcze w tym projekcie ustawy pewne rzeczy, które są symptomatyczne dla tej właśnie ustawy, odróżniając ją od ustawodawstwa giełdowego całego świata. Tyczy się to specjalnie postanowienia, które w art. 4 wyłącznie w stosunku do giełd pieniężnych wprowadza t. zw. przymus giełdowy. Powiedziałem już, że jest to nowość w porównaniu z ustawodawstwem giełdowem wszystkich innych państw, albowiem wszędzie zresztą panuje zasada swobodnego należenia do giełdy i nie wkłada się na nikogo przymusu uczestniczenia w życiu giełdowem. Jeżeli nasz projekt rządowy wprowadza tę zasadę odmienną od ustaw innych państw, jeżeli Komisja Przemysłowo - Handlowa uznała tę zasadę za potrzebną, to tłómaczy się to tem, że 23 marca 1920 r. Wysoki Sejm uchwalił ustawę, która wprowadza system koncesji dla kantorów wymiany i domów bankowych, więc wogóle dla interesów bankierskich. Ustawa ta musiała do pewnego stopnia oddziałać także na ustawę giełdową, a to ze względu na to, że interesami pieniężnemi nie wolno się zajmować byle komu, tylko tym, którzy według ustawy z marca u. r. mają odpowiednią koncesję. Chodzi o to, ażeby od udziału w życiu giełdowem nie usuwać nikogo z tych, którzy mają uprawnienie zajmować się w sposób zawodowy interesami giełdowemi i bankierskiemi, chodzi o to, ażeby prawo należenia do giełdy było nietylko prawem ale równocześnie obowiązkiem, ażeby ci, którzy zawodowo na podstawie koncesji trudnią się takiemi interesami, z obowiązku brali w życiu giełdowem udział.</u>
          <u xml:id="u-4.10" who="#ErnestAdam">Stąd też pochodzi, że opozycja jaka w Komisji Przemysłowo-Handlowej a także w sferach giełdowych poprzednio panowała i panuje dotychczas w Warszawie i przeciwko temu postanowieniu się ujawniła, jednak dała się później przekonać i Komisja Przemysłowo-Handlowa jednomyślnie to postanowienie zasadnicze wprowadziła, ograniczając je, jak już powiedziałem wyłącznie do giełd pieniężnych, gdyż przy giełdach towarowych byłoby to poprostu technicznie niewykonalne, a powtóre przy tamtych giełdach chodzi o towary, które na tych giełdach są przedmiotami obrotu i chodzi o zupełnie niezamknięte koło interesantów, którzy temi przedmiotami handlują.</u>
          <u xml:id="u-4.11" who="#ErnestAdam">Z kwestji, które odnośnie do pierwotnego projektu rządowego były przedmiotem żywej wymiany zdań w Komisji Przemysłowo - Handlowej, poza kwestję przymusu giełdowego odnośnie do giełd pieniężnych były jeszcze trzy kwestję, a mianowicie: sprawa stosunku giełd do rządu i zatwierdzania, względnie nie zatwierdzania członków Rad Giełdowych przez danego Ministra; następnie kwestja ustalenia pojęcia tranzakcji giełdowej, sprawa zakresu działań sądów rozjemczych giełdowych i kwestja zaskarżalności tranzakcji giełdowych przed tem iż sądami rozjemczemi.</u>
          <u xml:id="u-4.12" who="#ErnestAdam">Ponieważ z początku w Komisji-Przemysłowo - Handlowej w tych sprawach o których wspomniałem, ujawniła się znaczna różnica zdań, przeto Komisja uznała za potrzebne wysłuchać jeszcze w roli rzeczoznawców, przedstawicieli największych giełd polskich: warszawskiej, krakowskiej, lwowskiej i poznańskiej i dopiero po wysłuchaniu opinji tych sfer bezpośrednio interesowanych ustaliła się wreszcie opinja w Komisji Przemysłowo-Handlowej tak, że tylko w jednym punkcie, o którym wspomnę za chwilę, do ostatka pewna różnica zdań się utrzymała, co zresztą znalazło wyraz we wnioskach mniejszości odnośnie do art. 8 i 9 projektu ustawy.</u>
          <u xml:id="u-4.13" who="#ErnestAdam">Wspomniałem już, że ustawa niniejsza ma regulować organizację giełd wogóle w Polsce, zatem giełd nie tylko pieniężnych ale i towarowych. Giełdy pieniężne podlegają Ministrowi Skarbu, który udziela pozwoleń na nie w porozumieniu z Ministrem Przemysłu i Handlu, a giełdy towarowe podlegają Ministrowi Przemysłu i Handlu, od którego zależy pozwolenie na otwarcie danej giełdy towarowej w porozumieniu z Ministrem Skarbu.</u>
          <u xml:id="u-4.14" who="#ErnestAdam">Obrót giełdy pieniężnej obejmuje: wszelkie papiery wartościowe, urzędowo notowane weksle, czeki, przekazy, waluty, monety i kruszce szlachetne. Obrót giełdy towarowej obejmuje wszelkie towary i wartości niezastrzeżone giełdom pieniężnym.</u>
          <u xml:id="u-4.15" who="#ErnestAdam">Instytucja komisarza giełdowego i jego zakres działania jest ustalony w art. 2. Art. 4 mówi o przymusie giełdowym odnośnie do giełd pieniężnych i nie wymaga już po tem co powiedziałem dalszego uzasadnienia.</u>
          <u xml:id="u-4.16" who="#ErnestAdam">Wszelkie ustawy giełdowe wymieniają także te kategorje osób, którym ustawowo jest zabroniony wstęp na giełdę i zajmowanie się sprawami giełdowemi. Pod tym względem i nasza ustawa o giełdach nie mogła być obojętną i w art. 6 postanawia, że nie mogą być członkami giełdy bądź pewne kategorje osób, które zawód ich powinien trzymać zdala od wszelkich spekulacji, a zatem także od giełd i tu należą: duchowni, wojskowi, urzędnicy państwowi i samorządowi, a druga kategorją osób, to są osoby zdyskwalifikowane bądź materjalnie, bądź moralnie i karnie za rozmaite przestępstwa wyrokiem sądowym stwierdzone.</u>
          <u xml:id="u-4.17" who="#ErnestAdam">Wszyscy członkowie giełdy tworzą korporację, która jest ogólnem zgromadzeniem giełdowem, powołanem do tego, ażeby wybierać członków Rady Giełdowej, komisji rozjemczej i zatwierdzać zamknięcia rachunkowe giełdy.</u>
          <u xml:id="u-4.18" who="#ErnestAdam">Sprawami giełdy zarządza Rada Giełdowa wybrana przez to walne zgromadzenie giełdowe, a statut giełdy zatwierdzony przez danego ministra ma określić bliżej skład tej Rady Giełdowej, której liczba członków może być większą lub mniejszą od 8 do 36 osób.</u>
          <u xml:id="u-4.19" who="#ErnestAdam">Właśnie co do art. 8 i 9, gdzie mowa o sposobie powoływania członków Rady Giełdowej, ujawniła się ta różnica zdań, o której wspomniałem poprzednio. Mianowicie projekt rządowy pierwotnie domagał się, ażeby wybieranych przez walne zgromadzenie autonomicznie członków Rady Giełdowej zatwierdzał jeszcze następnie minister, któremu dana giełda podlega, odnośnie więc do giełd pieniężnych Minister Skarbu, a do giełd towarowych Minister Przemysłu i Handlu. Toteż projekt ten zawiera postanowienie, że Radę Giełdową wybiera z pośród siebie ogólne zgromadzenie członków giełdy prostą większością głosów, ale art. 9 postanawia, że wybranych członków Rady Giełdowej zatwierdza minister, któremu dana giełda podlega, a w dalszym ciągu zawiera postanowienie co się ma stać wówczas, jeżeli niezatwierdzeni przez ministra członkowie Rady Giełdowej zostali ponownie lub poraź trzeci przez daną giełdę wybrani. Sfery giełdowe są bardzo wrażliwe pod względem autonomji giełdowej, którą niewątpliwie to postanowienie projektu w bardzo dotkliwy sposób osłabia i domagały się, ażeby w ogólności kwestja zatwierdzania czy niezatwierdzania wybranych przez zgromadzenie ogólne członków Rady Giełdowej przez odnośnego ministra, została usunięta z projektu ustawy, żeby o składzie Rady Giełdowej wolno było decydować wyłącznie samemu walnemu zgromadzeniu giełdy. Ciekawa rzecz, że właśnie przedstawiciele giełdy warszawskiej, którzy z początku bardzo silnie bronili się przeciw temu, ażeby wprowadzać do giełd pieniężnych giełdowy przymus, jednakże w tym wypadku oświadczyli się za tem, ażeby Minister zatwierdzał wybranych członków Rady Giełdowej, gdy tymczasem inne giełdy przeciw temu się oświadczały.</u>
          <u xml:id="u-4.20" who="#ErnestAdam">Wyrazem tego stanowiska, pragnącego utrzymać pod tym względem zupełną autonomją zgromadzenia giełdowego jest wniosek mniejszości p. Farbsteina, który domaga się, żeby art. 9, mówiący o zatwierdzaniu przez Ministra Handlu i Przemysłu, względnie Ministra Skarbu zupełnie usunąć.</u>
          <u xml:id="u-4.21" who="#ErnestAdam">Wyrazem znów stanowiska do pewnego stopnia kompromisowego w tej sprawie jest wniosek mniejszości, który zgłosił p. Rudnicki, a który się domaga, żeby ogólne zgromadzenie członków giełdy wybierało z pośród siebie bez zatwierdzania przez ministra prostą większością głosów, tylko ⅔ członków Rady, a ⅓ żeby mianował minister, oczywiście z pośród członków danej giełdy. Komisja Przemysłowo - Handlowa w znacznej większości oświadczyła się za utrzymaniem pierwotnego projektu rządowego i we wnioskach swoich również proponuje, żeby zatwierdzanie członków Rady Giełdowej przez Ministrów powołanych do tego, więc bądź Ministra Przemysłu i Handlu, bądź Ministra Skarbu, zostało utrzymane. Komisja wychodziła z tego zasadniczego założenia, o którem wspomniałem na wstępie, że w dzisiejszych warunkach wpływ władz państwowych na organizację giełdy, jej kierownictwo i funkcjonowanie powinien być jak najsilniejszy.</u>
          <u xml:id="u-4.22" who="#ErnestAdam">Z następnych artykułów pozwolę sobie wskazać na art. 12, który mówi o obowiązkach Rady Giełdowej i o zakresie jej działania sformułowanym bardzo obszernie w kilkunastu ustępach. Z innych władz giełdowych, o których w ustawie niniejszej jest mowa, wchodzą jeszcze w rachubę Komisja dyscyplinarna i Komisja rozjemcza. Komisja dyscyplinarna jest powołana do rozstrzygania zarzutów natury etycznej, stawianych członkom giełdy i ma kompetencję do wymierzania kar nawet dość dotkliwych dla tych członków, którzy pod względem etyczno-moralnym nie dorastają do poziomu, na którym się powinna giełda utrzymywać. Ważniejszą od niej jest Komisja Rozjemcza, wybierana podobnie jak Rada Giełdowa, lecz bez zatwierdzenia przez Ministrów, a powołana do tego, ażeby wyłaniała sądy rozjemcze, spełniające bardzo ważne funkcje na giełdzie, gdyż mają rozstrzygać spory, wynikłe z tranzakcji giełdowych między członkami giełdy. I tu również na temat zakresu działania tych sądów rozjemczych były pierwotnie znaczne różnice zapatrywań, specjalnie co do postanowień art. 19, który powiada w ustępie drugim, że tranzakcje zawierane na giełdzie są zaskarżane przed sądem rozjemczym tylko wtedy, jeżeli zostały stwierdzone kartą umowy.</u>
          <u xml:id="u-4.23" who="#ErnestAdam">Jednakże po dłuższej dyskusji uzgodniono stanowisko sfer interesowanych i Komisji w ten sposób, że przyjęto zasadę kart umowy jako podstawę do rozsądzania sporów wynikłych z tranzakcji giełdowych i jako podstawę kwalifikującą dany spór przez sąd rozjemczy giełdowy. Następne postanowienia dotyczą instytucji pośredników przy tranzakcjach giełdowych, mianowicie do instytucji t. zw. meklerów, których kwalifikacje, sposób powoływania i zwalniania, prawa i obowiązki określą dla każdego rodzaju giełdy przepisy wykonawcze, wydane w drodze rozporządzenia przez właściwego ministra w związku z niniejszą ustawą.</u>
          <u xml:id="u-4.24" who="#ErnestAdam">Jeszcze wypada mi wspomnieć o art. 23, który jest wymierzony specjalnie przeciw t. zw. czarnej giełdzie, który pragnie ją usunąć z widowni naszego życia finansowo-gospodarczego. Mianowicie artykuł ten przewiduje, że uczestniczenie w niedozwolonem przez Rząd zebraniu, na którem dokonywa się tranzakcji giełdowych, karane będzie w drodze administracyjnej, — na obszarze b. dzielnicy pruskiej w drodze sądowej — karą pieniężną od 10,000 mk. poł. do 50,000 mk. poł. i aresztem do 6 miesięcy lub jedną z tych kar. Wymierzenie tej kary nie zwalnia winnego ód odpowiedzialności sądowej, o ile czyn jego podpada pod przepisy kodeksu karnego.</u>
          <u xml:id="u-4.25" who="#ErnestAdam">Niniejsza ustawa, jeśli zostanie uchwalona w brzmieniu proponowanem, ma wejść w życie w 6 miesięcy po jej ogłoszeniu. Do tego czasu mają wszystkie istniejące giełdy w Polsce dostosować statuty swoje do przepisów ustawy niniejszej. Z chwilą wejścia w życie tej ustawy mają stracić moc obowiązującą wszelkie przepisy, odnoszące się do giełd na obszarze Rzeczypospolitej, o ile są z tą ustawą sprzeczne.</u>
          <u xml:id="u-4.26" who="#ErnestAdam">Wprowadzając to postanowienie Komisja liczyła się jednak także z interesami poszczególnych dzielnic, uwzględniając specjalnie w Małopolsce pewne stosunki prawne, które do czasu, póki nie mamy jeszcze jednolitego w Polsce prawa handlowego, muszą być tolerowane. Chodzi mianowicie o to, że w b. zaborze austrjackim ustawa giełdowa z roku 1875 powołuje się niejednokrotnie na obowiązujący tam dotychczas kodeks handlowy austrjacki, którego przepisy nieraz są miarodajne dla interesów giełdowych. Odnosi się to n. p. do interesów zastawnych, do interesów prolongacyjnych, jako do interesów giełdowych. Do nich mają być w myśl austrjackiej ustawy giełdowej stosowane przepisy art. 311 kodeksu handlowego, mówiące o ustanowieniu zastawu ręcznego między kupcami dla zabezpieczenia wierzytelności wynikłej z obustronnych czynności handlowych i to nawet wtedy, gdy interes przyszedł do skutku nie pomiędzy kupcami i jeśli nawet nie ułożono na piśmie, że wierzyciel może zaspokoić się z zastawu bez postępowania sądowego. Podobnie wedle art. 16 austrjackiej ustawy giełdowej kierownictwo giełdy postanawia, jak postępować należy, gdy przy rozwikłaniu interesów giełdowych z powodu niedopełnienia lub udowodnionej niewypłacalności ze strony kontrahenta ma być uskutecznione kupno lub sprzedaż w myśl art. 311 i 354 do 357 kodeksu handlowego za pośrednictwem senzałów handlowych. Austrjacka ustawa giełdowa, obowiązująca dotąd w Małopolsce, postanawia dalej w art. 13, że przy rozstrzyganiu sporów prawnych z czynności giełdowych zarzut, iż roszczenie opiera się na umowie o różnicę kursu, która ma być oceniana jako zakład lub gra, jest niedopuszczalny. Zaś art. 14 austrjackiej ustawy giełdowej przyznaje interesom giełdowym charakter czynności handlowych, do których ma zastosowanie kodeks handlowy.</u>
          <u xml:id="u-4.27" who="#ErnestAdam">Pierwotny projekt naszej ustawy nie zawierał pod tym względem żadnych postanowień, wobec czego ustawa w postaci pierwotnej przekreślałaby dla Małopolski wszystkie przepisy wyżej wspomniane, a mające w skutkach materjalno-prawnych ogromne znaczenie dla tamtejszych interesów handlowych. Komisja- Przemysłowo-Handlowa w art. 25 proponuje przeto przepis przejściowy, który domaga się, ażeby do czasu wprowadzenia jednolitego prawa handlowego w całej Rzplitej Polskiej utrzymać w mocy w b. dzielnicy austrjackiej postanowienia art. od 13 do 16 austrjackiej ustawy giełdowej z r. 1875.</u>
          <u xml:id="u-4.28" who="#ErnestAdam">Wreszcie w porównaniu z projektem pierwotnym, nowością wprowadzoną przez Komisję, jest ustalenie pojęcia tranzakcji giełdowych w art. 19 mianowicie, że za tranzakcje giełdowe uważa się takie interesy, które zawiera się w publicznym lokalu giełdowym w oznaczonej porze giełdowej, i co do przedmiotów obrotu któremi na danej giełdzie wolno handlować i które wolno na niej notować.</u>
          <u xml:id="u-4.29" who="#ErnestAdam">W ten sposób wyczerpałem pokrótce cały przedmiot, objęty niniejszym projektem ustawy. Po uzgodnieniu pierwotnych bardzo różnych opinji co do poszczególnych postanowień ustawy, pozwalam sobie w imieniu Komisji Przemysłowo-Handlowej prosić, ażeby Wysoki Sejm raczył projekt w brzmieniu, przedłożonem przez Komisję, przyjąć w całości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Przystępujemy do rozprawy szczegółowej, gdyż do ogólnej nikt głosu nie żąda. Do artykułów: 1, 2, 3, 4, 5 nikt się nie zgłosił.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#WojciechTrąmpczyński">Do art. 6 głos ma p. Perl.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#FeliksPerl">Stawiam wniosek aby w art. 6 wprowadzić jeszcze jedną kategorją osób, które nie mogą być członkami giełdy, mianowicie posłów.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#komentarz">(Brawo)</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#FeliksPerl">Posłowie w Komisji Skarbowo-Budżetowej, Przemysłowo-Handlowej i w innych komisjach otrzymują poufne wiadomości i wogóle mają dostęp do rozmaitych tajemnic, albo zamierzeń rządowych, chodzi więc o to ażeby tego nie wyzyskiwali w sposób brzęczący na giełdzie. Chodzi też o ogólną zasadę, ażeby przez związek polityki z kapitałem prywatnym nie zagnieździła się w naszem życiu parlamentarnem korupcja, której objawy niestety już dziś widzimy. Chodzi o to, ażeby poseł był niezależny zarówno od prywatnego kapitału jak i ód gry giełdowej. Dlatego w interesie parlamentaryzmu naszego, zdrowego rozwoju Sejmu, stawiam ten wniosek, który ma związek z walką z korupcją, mianowicie, żeby posłowie nie mogli być członkami giełd.</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#komentarz">(Brawa)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Do art. 6 nikt więcej do głosu się nie zapisał, jak również do art. 7 i 8.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#WojciechTrąmpczyński">Do art. 9 głos ma p. Farbstein.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#JoszuaHeszelFarbstein">Wysoka Izbo! Nie może być dwóch zdań, że giełdy, będące poważnym regulatorem życia gospodarczego, regulatorem finansowości i waluty naszej powinny być bezwzględnie otoczone opieką, a pod pewnemi względami również i nadzorem Ministerstwa Skarbu. Jest jednak duża różnica pomiędzy opieką i nadzorem, a kuratelą. Czytając naszą ustawę uważnie, ma się wrażenie, że nie jest to ustawa giełdowa, w znaczeniu ustawy dla instytucji, mającej się rządzić autonomicznie, lecz że są to przepisy ministerjalne dla instytucji, która ma być pod kuratelą p. komisarza giełdowego.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#JoszuaHeszelFarbstein">Pomijając już sam fakt, że kompetencje przyznane p. komisarzowi giełdowemu są tak obszerne, że na żadnej giełdzie na Zachodzie nie byłyby tolerowane, w ustawie znajduje się punkt, który wprost obraża godność tak poważnej instytucji, jaką jest giełda i z góry wyraża votum nieufności najpoważniejszym obywatelom świata finansowego, a mianowicie tym, którzy będą godni wyboru do Rad Giełdowych przez ogólne zgromadzenie giełdowe. Ma się wrażenie, że jakoby jedynym dobrym obywatelem godnym zaufania na zebraniu giełdowem jest tylko p. komisarz giełdowy.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#JoszuaHeszelFarbstein">Mam tu na myśli art. 9, który opiewa, że wybraną przez zgromadzenie giełdowe Radę Giełdową ma zatwierdzić p. Minister Skarbu, a członkowie nie zatwierdzeni przez niego tracą swoje prawa wyborcze, bierne w danym okręgu wyborczym. Jest to warunek niemożliwy, urągający wszelkiej logice, poprostu niedopuszczalny: najpoważniejszych obywateli wybranych przez ogólne zgromadzenie giełdowe p. Minister ma prawo zatwierdzić, albo odrzucić. Tego w żadnej ustawie na zachodzie się nie znajdzie. Mam przed sobą trzy ustawy różnych giełd zagranicznych. Daremnie szukałem w tych ustawach, chociaż w przybliżeniu podobnego punktu. Bo uprzytomnijmy sobie kto będzie członkiem zgromadzenia giełdowego: przedewszystkiem przedstawiciele banków, przedstawiciele domów bankowych i kantorów wymiany koncesjonowanych przez Rząd, a zatem osoby dostatecznie przefiltrowane przez p. Ministra Skarbu. Pozatem będą osoby, które zostaną przyjęte przez Radę Giełdową na zasadzie statutu znowu zatwierdzonego przez p. Ministra Skarbu. Więc co się okaże — że gdy ludzie, którzy już zostali uznani nie jako poszlakowani, jako dobrzy obywatele, godni zaufania zostali wybrani przez ogólne zgromadzenie giełdowe do Rady Giełdowej, wówczas p. Minister Skarbu ma prawo nie uznać ich wyboru i pozbawić ich prawa wyborczego biernego. Ma takie prawo nie zdobył się nawet dawny reakcyjny rząd rosyjski.</u>
          <u xml:id="u-8.3" who="#JoszuaHeszelFarbstein">Co powodowało taką conajmniej dziwną redakcję statutu? Musimy sobie szczerze powiedzieć, że tu nie było żadnych pobudek gospodarczych, lecz pobudki narodowe, wyznaniowe lub też partyjne. Nie wolno zapominać, że do instytucji czysto gospodarczej nie można wprowadzać żadnych momentów, nie mających nic wspólnego z życiem gospodarczem, bo to w przyszłości musi się mścić, to podkopie zupełnie zaufanie do danej instytucji, jej autorytet i powagę.</u>
          <u xml:id="u-8.4" who="#JoszuaHeszelFarbstein">Wyobraźmy sobie: gdyby Rada Giełdowa wybrana przez ogólne zgromadzenie nie została zatwierdzona przez p. Ministra, który, korzystając z przysługującego mu prawa mianowałby Radę Giełdową, świat wewnętrzny, a szczególnie zewnętrzny nie będzie miał zaufania do danej Rady. Czy kursy notowane przez tę Radę będą uważane jako istotne odzwierciedlenie tranzakcji giełdowej, czy nie będą uważane za kursy dyktowane przez p. Ministra Skarbu za pośrednictwem swoich przedstawicieli? Jest to poważny szkopuł, z którym należy się liczyć nietylko u nas, ale w stosunku do zagranicy.</u>
          <u xml:id="u-8.5" who="#JoszuaHeszelFarbstein">Na posiedzenie Komisji zaproszono w charakterze rzeczoznawców przedstawicieli giełd warszawskiej, krakowskiej, lwowskiej i poznańskiej. Poza giełdą poznańską wszystkie inne wypowiedziały się przeciw art. 9. Jedynie przedstawiciel poznański, jak zwykle, i w tym wypadku zajął stanowisko nawskroś reakcyjne, bo na posiedzeniach przedwstępnych w Ministerstwie poruszył kwestję redakcji statutu, żeby projektować taką redakcję, któraby zupełnie wykluczała z zebrania giełdowego członków żydów.</u>
          <u xml:id="u-8.6" who="#JoszuaHeszelFarbstein">Gdy to się nie udało, uważał za stosowne narazić się na śmieszność przez proponowanie ograniczeń procentowych dla żydów członków giełdy. I nic dziwnego, że kierując się takiemi pobudkami doszliśmy do wniosku, żeby pozostawić art. 9. Członkowie Komisji Przemysłowo-Handlowej dokładnie zdawali sobie sprawę z intencji, jakie kierowały tym punktem i gdy była mowa o art. 10, gdy jeden z członków Komisji zaproponował, poprawkę, by członkami Rady Giełdowej mogli być wyłącznie obywatele narodowości polskiej, zupełnie słusznie poseł ks. Sędzimir zaznaczył, że ta poprawka jest zupełnie zbyteczna, bo art 9 najzupełniej nas co do tego zabezpiecza.</u>
          <u xml:id="u-8.7" who="#JoszuaHeszelFarbstein">My żydzi mamy już szeroką praktykę z tem zatwierdzaniem wyborów. Gdy za czasów rosyjskich całe kupiectwo w Warszawie wybrało najpoważniejszych obywateli na sędziów do sądu handlowego, władze rosyjskie nie zatwierdziły tych wyborów. Istotnie smutny jest fakt, że władze polskie kroczą po tej samej drodze, jaką wytknęły im dawne władze rosyjskie.</u>
          <u xml:id="u-8.8" who="#JoszuaHeszelFarbstein">Zresztą mieliśmy niedawno małą próbę tej polityki exterminacyjnej Ministerstwa w stosunku do żydów. Ogólne zgromadzenie giełdowe wybrało na agentów przysięgłych między innymi i pewną liczbę żydów, Ministerstwo Skarbu nie zatwierdziło tej listy, uważając, że byłoby zadużo żydów w stosunku do agentów chrześcijan. I to się dzieje w momencie, kiedy położenie nasze gospodarcze jest wprost katastrofalne, kiedy potrzebna jest współpraca wszystkich obywateli dla odbudowy młodego państwa, to się dzieje w momencie, kiedy na cały głos się krzyczy zagranicą, że w stosunku do żydów powstał nowy kurs w nowej Polsce.</u>
          <u xml:id="u-8.9" who="#JoszuaHeszelFarbstein">Panowie, wszak to jest stary kurs rosyjski tylko w jeszcze gorszem tłumaczeniu polskiem. Uspakaja mnie jedynie to, że statut ten został wniesiony nie przez obecnego Ministra Skarbu, lecz przez jego poprzednika. Sądząc z programu obecnego p. Ministra Skarbu dzisiaj ogłoszonego w prasie, w którym p. Minister wcale niedwuznacznie podkreśla, że „obecnie warunkiem uzyskania pożyczek zagranicznych jest unikanie w polityce wewnętrznej wszystkiego tego, co jest sprzeczne z praworządnością w rozumieniu zachodu, dlatego unikać musimy wszystkich reform, któreby były niezgodne z tą zasadą”, mam nadzieję, że obecny tu p. Minister Skarbu chętnie się zrzeknie tego uciążliwego przywileju cenzurowania członków Rad Giełdowych i postawi wniosek wykreślenia art. 9. Co do mnie, to popieram moje votum separatum w tej sprawie i proszę Wysoką Izbę o skreślenie art. 9.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma poseł Wróblewski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#PWróblewski">Wysoka Izbo! Jeśli poseł Farbstein zaleca Sejmowi polskiemu, ażeby przy uchwalaniu i sporządzaniu ustaw wzorował się na ustawach i prawach, istniejących na zachodzie, to szkoda, że pan poseł nie powiedział również o tem, że i pewne wystąpienia powinny być wystąpieniami zachodnio-europejskiemi.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#PWróblewski">Wniosek pana posła Farbsteina o skreślenie art. 9 może mieć tylko dwie tendencje. Mianowicie p. Farbsteinowi jest równie dobrze wiadomem jak i nam wszystkim, jak działają nasze giełdy pieniężne. P. Farbsteinowi prawdopodobnie jest również wiadomem, jak mogłyby działać i nowowprowadzone giełdy towarowe, gdyby do Rad Giełdowych dostały się czynniki, których o solidne i uczciwe prowadzenie tranzakcji giełdowych posądzać nie można. P. poseł Farbstein powiada, że zatwierdzanie Rad Giełdowych przez odpowiedniego ministra, któremu podlega dana giełda, jest rzeczą ubliżającą.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#PWróblewski">Ale pytam się, czy obywatelowi Polski może ubliżać to, że giełdy w Polsce będą należycie funkcjonować? — Trudno przecież jest przypuścić, ażeby p. poseł Farbstein przez stawianie wniosku o skreślenie art 9 chciał dopuścić, ażeby do Rady Giełdowej dostały się czynniki i elementy, które sobie z uczciwego i solidnego prowadzenia interesów nic nie robią. Należy przypuścić, że wniosek ten miał zupełnie inny cel. Otóż p. poseł Farbstein wiedział o tem, że stanie na trybunie Sejmowej, ażeby bronić swego wniosku i znowu będzie mógł powiedzieć, że dzieje się krzywda mniejszościom narodowościowym, że o tem będą pisać gazety żargonowe i przedruk z tego dostanie się do pism zagranicznych, i że giełdowa ogólno-europejska polityka neutralna będzie z tego zadowolona. Ale jakiemikolwiek pobudkami kierowałby się p. poseł Farbstein, to jest rzecz pewna, że artykuł ten skreślonym nie będzie, skreślonym być nie może, ponieważ on daje gwarancję, że giełdy w Polsce funkcjonować będą tak jak muszą funkcjonować, kiedy Rady Giełdowe będą składały się z odpowiednich elementów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma poseł Brun.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#StanisławGustawBrun">Poprawka p. posła Farbsteina, ażeby art. 9 skreślić, byłaby najzupełniej słuszną i uzasadnioną, gdyby członkowie, należący do giełdy, podlegali wyborom, jak się to dzieje obecnie na giełdzie warszawskiej. Giełda warszawska, która od stu lat w kraju egzystuje, dopuszcza do giełdy tylko tych, którzy przez komitet giełdowy przyjęci i na członków zatwierdzeni zostali.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#StanisławGustawBrun">Art. 4 ustawy natomiast, który dzisiaj już zatwierdziliśmy, porządek ten zmienia w taki sposób, że wszyscy handlujący wartościami pieniężnemi nietylko mają prawo, lecz nawet są zmuszeni należeć do giełdy.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#StanisławGustawBrun">Postanowienie powyższe giełda warszawska uważała sobie za poważną krzywdę, uważała bowiem, że jeżeli każdy będzie miał prawo do giełdy należeć, to fakt ten stanowisko i powagę giełdy bezwzględnie obniży. Jeżeli Ministerstwo Skarbu sądziło, że przez przymus należenia do giełdy usunie czarną giełdę, to oczywiście zamysł ten nie da pożądanego rezultatu; owszem jest raczej obawa, że ci, którzy na czarnej giełdzie, t. j. poza giełdą, interesy zakazane prowadzą, obecnie, jako należący do giełdy, będą się starali prowadzić je na giełdzie, choć naturalnie w cichości tylko, w sekrecie. Jaki ten przymus należenia do giełdy da skutek nie wiadomo — dopiero czas to pokaże.</u>
          <u xml:id="u-12.3" who="#StanisławGustawBrun">Przechodząc do art. 9 zaznaczam, że jeżeli wszyscy do tej giełdy obowiązkowo będą należeć, to wybór rady giełdowej może wypaść bardzo problematycznie; nie wiadomo kogo zebrane gremium na swoich przewodników i kierowników wybierze. Dlatego też z chwilą kiedy art. 4 już przeszedł i przymus giełdowy jest uchwalony, uważam, że p. Minister bezwzględnie powinien mieć prawo usunąć takich członków rady giełdowej, których nie uzna za odpowiednich, ażeby kierowali tą poważną społeczną instytucją.</u>
          <u xml:id="u-12.4" who="#StanisławGustawBrun">Korzystam jeszcze z głosu, ażeby wypowiedzieć się przeciw poprawce postawionej przez p. Perla, który żąda, aby posłowie nie mogli być członkami giełdy. Wcale nie rozumiem takiego postawienia kwestji, bo jeżeli poseł będzie chciał prowadzić interesy giełdowe, lub znajdzie się nawet taki, który, dowiedziawszy się w sejmie o zamiarze wprowadzenia jakiejś nowej ustawy, lub prawa, które na zwyżkę lub zniżkę jakichś akcji lub papierów wartościowych wpłynąć może, zechce grać na giełdzie i spekulować, to oczywiście nie należąc nawet do giełdy, będzie mógł to uczynić przez pierwszego lepszego bankiera lub agenta giełdowego. Osobiste bywanie na giełdzie wcale tu nie jest konieczne, więc i zakaz należenia do giełdy nie zapobiegnie karygodnej spekulacji i ewentualnie zła nie usunie. Natomiast zaś takie demonstracyjne usunięcie członków Sejmu od giełdy, sądzę, byłoby dla giełdy uwłaczające, mogłoby bowiem wzbudzić przekonanie, że Sejm należenie do giełdy uważa za coś poniżającego. Interesy spekulacyjne, zakazane, poza giełdą prowadzone, są bezwątpienia takiemi, ale giełda jest instytucją społeczną poważnego znaczenia, wywiera wielki wpływ na wewnętrzne nasze finansowe życie gospodarcze, a ustawa, jaką tutaj uchwalamy, ma stosunki giełdowe jeszcze uzdrowić, a więc giełdzie nadać jeszcze poważniejszy charakter. Nie widzę więc powodu, ażeby posłowie sejmowi nie mogli być członkami giełdy. Interesów spekulacyjnych oczywiście robić nie powinni, lecz to jest inna sprawa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma poseł Farbstein.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#WojciechTrąmpczyński">P. Farbstein.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#komentarz">(P. Lewandowski: Znowu?)</u>
          <u xml:id="u-13.3" who="#WojciechTrąmpczyński">Nie chodzi o lingwistykę, Panie Lewandowski, ja nie będę o tem mówił. Ale rozchodzi się o to, że nie zrozumiałem istoty przemówienia pana posła Wróblewskiego. Chodziło mu o obalenie mego projektu i o to, by wskazać, że przemawiam z tej trybuny, żeby oskarżyć Polskę za granicą. Trzeba raz z tą sprawą skończyć. Już dość często słyszymy o tem z tej trybuny i trzeba sobie raz uprzytomnić, że jeżeli jest ktoś, kto podkopuje opinję młodego Państwa Polskiego za granicą, to to jest jedynie prawica z posłem ks. Lutosławskim na czele. Młode Państwo Polskie, znękane dwuletnią wojną, doprowadzone prawie do ruiny finansowej dzięki wojnie i dzięki omyłkom gospodarczym, musi mieć sympatję całego świata demokratycznego, a jeżeli kto teraz maluje Polskę za granicą jako ostoję i gniazdo reakcji, to czynią to sami Panowie na prawicy.</u>
          <u xml:id="u-13.4" who="#komentarz">(Wrzawa)</u>
          <u xml:id="u-13.5" who="#WojciechTrąmpczyński">Proszę Panów! Za granicą inaczej patrzą na sprawę żydowską niż tutaj, za granicą są prawdziwi ministrowie żydzi, a nie tak, jak u nas, dla eksportu, tylko tacy, co mają duże wpływy społeczne i polityczne,</u>
          <u xml:id="u-13.6" who="#komentarz">(Głos: Trocki i Lenin)</u>
          <u xml:id="u-13.7" who="#WojciechTrąmpczyński">... a z tem czy chcemy, czy nie chcemy, liczyć się musimy. Proszę Panów! jakie wrażenie zrobiła za granicą ostatnia heca, szczególniej to, co się stało w Ministerjum Wojny, ta Jabłonna i komunikaty o rzekomej zdradzie żydowskiej, to proszę spytać Pana Ministra Spraw Zagranicznych i Ministra Skarbu. Przyznaję, że są i głosy żydowskie, które oskarżają Polaków za granicą, ale to są głosy pozagrobowe żydów zamordowanych i umęczonych i w Pińsku i w Lidzie i w Gliniankach. To są jęki żydów teroryzowanych na ulicach i w wagonach kolejowych. To są jęki tych, którym się obcina brody...</u>
          <u xml:id="u-13.8" who="#komentarz">(Wrzawa)</u>
          <u xml:id="u-13.9" who="#WojciechTrąmpczyński">... na ulicy, winić nie można ludzi jęczących dlatego, że ich boli, lecz tych, którzy stworzyli taki stan w Polsce. Zagranica miałaby zupełne zaufanie do Polski, jedynie ci panowie z prawicy to zaufanie podkopali. To tylko chciałem Panom powiedzieć.</u>
          <u xml:id="u-13.10" who="#komentarz">(Wrzawa, głos: Co to ma wspólnego z giełdą?)</u>
          <u xml:id="u-13.11" who="#WojciechTrąmpczyński">Do art. 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16 aż do końca nikt głosu nie żąda, przystępujemy zatem do głosowania Art. 1 do 5 o ile nie usłyszę protestu uważam za przyjęte, ponieważ poprawek nie zgłoszono.</u>
          <u xml:id="u-13.12" who="#WojciechTrąmpczyński">Do art. 6 p. Perl zgłosił poprawkę, ażeby dodać, że posłowie nie mogą być członkami giełdy. Proszę Posłów, którzy są za poprawką p. Perla do art. 6, ażeby posłowie nie mogli być członkami giełd, ażeby powstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-13.13" who="#WojciechTrąmpczyński">Do art. 7 nikt poprawek nie zgłosił, uważam go za przyjęty, tak samo art. 8, bo poprawka została cofnięta.</u>
          <u xml:id="u-13.14" who="#WojciechTrąmpczyński">Nad art. 9 musimy głosować, ponieważ jest wniosek p. Farbsteina o skreślenie go. Będziemy głosowali w formie pozytywnej. Proszę Postów, którzy są za przyjęciem art. 9 tak, jak Komisja proponuje, ażeby powstali.</u>
          <u xml:id="u-13.15" who="#komentarz">(Większość)</u>
          <u xml:id="u-13.16" who="#WojciechTrąmpczyński">Ten artykuł w brzmieniu Komisji przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-13.17" who="#WojciechTrąmpczyński">Od art. 10 aż do końca nikt poprawek nie zgłosił, uważam je więc za przyjęte. Tak samo i napis. Temsamem w drugiem czytaniu ustawa o organizacji giełd została przyjęta.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#ErnestAdam">Wnoszę o trzecie czytanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#WojciechTrąmpczyński">P. Adam wnosi o trzecie czytanie. Czy kto protestuje? Nie słyszę protestu, przystępujemy zatem do trzeciego czytania. Do głosu nikt się nie zapisał. Proszę Posłów, którzy są za przyjęciem w trzeciem czytaniu całej ustawy w brzmieniu przyjętem w drugiem czytaniu, ażeby powstali.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#komentarz">(Większość)</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#WojciechTrąmpczyński">A zatem w trzeciem czytaniu ustawa o organizacji giełd została przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-15.3" who="#WojciechTrąmpczyński">Przystępujemy do następnego punktu porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Odbudowy Kraju o wniosku p. Bardla w sprawie zmiany ustawy z dn. 18 lipca 1919 r. o pomocy państwowej na odbudowę gospodarstw zniszczonych lub uszkodzonych skutkiem wojny (druk № 2267 i 2059).</u>
          <u xml:id="u-15.4" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma poseł ks. Sykulski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#KazimierzSykulski">Wysoki Sejmie! 18 lipca 1919 r. została uchwalona ustawa o pomocy państwowej na odbudowę gospodarstw zniszczonych lub uszkodzonych skutkiem wojny. Art. 8 tej ustawy postanawia, że bezzwrotna zapomoga pieniężna wogóle nie może przekraczać sumy 20 000 mk., a w granicach tej sumy z tytułu straty w ruchomościach domowych 2.000 mk. Przyznać trzeba, że suma ta 20.000 mk. w chwili uchwalenia ustawy z 18 lipca 1919 r. zdawała się zupełnie wystarczającą, jako zapomoga bezzwrotna państwowa i pomoc do odbudowy gospodarstwa, zniszczonego przez wojnę. Bo weźmy tylko praktycznie: za tę sumę poszkodowany mógł nabyć po cenach kontyngentowych potrzebną ilość drzewa na odbudowę małorolnego gospodarstwa, mógł kupić sobie dajmy nato na pokrycie dachu 5.000 sztuk dachówki cementowej za cenę 5.000 mk., bo taka była wówczas cena; następnie mógł jako tako zaopatrzyć się w inne przedmioty potrzebne do koniecznej odbudowy. Tymczasem niestety Komisje Zapomogowe, które powinny były udzielać według rozporządzenia Ministerstwa Robót Publicznych tych bezzwrotnych zapomóg, nie zostały utworzone w swoim czasie, a w wielu powiatach i dotąd jeszcze nie funkcjonują. Przez ten czas dużo bardzo się zmieniło, zmieniły się także i ceny tak materjałów budowlanych, jak i robocizny. Dziś więc suma 20.000 mk. jako zapomoga bezzwrotna na odbudowę zniszczonych gospodarstw jest wprost śmieszna. Dziś za 20.000 mk. nic prawie nie można zrobić, bo weźmy ten stosunek, o którym wspomniałem, 5.000 sztuk dachówki na pokrycie jednego dachu, jednego domu, przy dzisiejszych cenach kosztowałoby 40.000 mk., gdzież więc może być mowa o innych materjałach potrzebnych na odbudowę zniszczonych gospodarstw.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#KazimierzSykulski">Wobec tego został zgłoszony przez kolegę Bardla wniosek, proponujący podwyższenie sumy tej bezzwrotnej zapomogi rządowej. Komisja Odbudowy Kraju po porozumieniu się z Komisją Skarbowo-Budżetową dnia 19 listopada przyszła do wniosku, że w pieniądzach sumy zapomogi państwowej określić się nie da, chociażby z tego powodu, że ceny materjałów i robocizny nie dadzą się przecież ująć w jakieś normy i przedstawić realnie. Dlatego postanowiono, żeby sumy zapomóg 20.000 mk. tak, jak ona brzmi w art. 8 ustawy z 18 lipca, nie zmieniać, natomiast nadać temu ustępowi brzmienie następujące; „Bezzwrotna zapomoga państwowa na odbudowę, z wyjątkiem kościołów, szkół i domów ludowych, nie może przekraczać w materjałach i gotówce 20.000 mk., a w granicach tej sumy z tytułu straty w ruchomościach domowych wartości 2.000 mk., licząc materjały według cen w chwili wydania ustawy z 18 lipca 1919 r.”. W ten sposób dajemy możność poszkodowanym otrzymania od Państwa zamiast sumy pieniężnej materjału za sumę 20.000 mk., licząc ceny tych materjałów według cen obowiązujących w chwili wydania ustawy z 18 lipca 1919 r. Ten sposób zdawał się Komisji zupełnie właściwym i w tem brzmieniu wniosek Komisji przyjęły do wiadomości Ministerstwo Robót Publicznych i Ministerstwo Skarbu.</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#KazimierzSykulski">Ponieważ z ustawą tą łączy się ustawa z 15 lipca, w inny sposób określająca zapomogi państwowe dla kościołów, domów ludowych i szkół, dlatego do zmienionego art; 8 Komisja Odbudowy Kraju chciała również włączyć i ustawę tamtą z 15 lipca, mianowicie tak, żeby ustawa z 15 lipca, dotycząca kościołów, została bez zmiany. Ustęp ten ma brzmienie następujące: „Bezzwrotna zapomoga na odbudowę kościołów wynosić będzie 50% oszacowanych strat wojennych, a do czasu przeszacowania i ustalenia kursu waluty w myśl art. 9 ustawy 18 lipca 1919 r. Dz. Praw Na 68 poz. 368 zapomoga wynosić będzie 50% rzeczywistych kosztów odbudowy”. Co się zaś tyczy szkół i domów ludowych, to w swoim czasie ta sprawa tu nawet przezemnie była poruszana i Rząd wyasygnował 30 miljonów marek na odbudowę zniszczonych szkół i domów ludowych. Niestety biura odbudowy tą sprawą mało się zajęły i zaledwo w Małopolsce większa ilość szkół zniszczonych została odbudowana, gdy tymczasem na terenie b. Kongresówki szkoły jak były zniszczone tak nadal świecą ruiną i dotąd o ich odbudowie nikt nie myśli. Żeby więc tę sprawę przyśpieszyć i żeby Państwo przyszło z wydatną pomocą odbudowie szkół zniszczonych, Komisja Odbudowy Kraju i w tej sprawie zajęła stanowisko następujące: że w odbudowie szkół i domów ludowych Państwo będzie pokrywało całkowite koszta materjałów i fachowej robocizny, natomiast gminy będą obowiązane dostarczać robocizny pomocniczej i środków przewozowych. Wiemy, jak wielkie są nieraz ceny tej robocizny pomocniczej, otóż chcąc określić to procentowo, niewiadomo jaki procent na tę robociznę przeznaczyć; Komisja po dłuższej debacie przyszła do przekonania, że najprostszym sposobem będzie ten, jaki proponuje przedłożona ustawa.</u>
          <u xml:id="u-16.3" who="#KazimierzSykulski">Przy niniejszej ustawie zostały postawione również rezolucje. Niektóre z tych rezolucji były już w swoim czasie zgłoszone w rozprawie nad ustawą z d. 2 marca ogólną o odbudowie technicznej wsi i miast zniszczonych w Państwie Polskiem. Niektóre z tych rezolucji dzisiaj już nie mają racji bytu, inne zaś z kolei wyłoniły się właśnie w obradach nad zmianą art. 8 ustawy z dnia 18 lipca. Niektóre zaś muszą być tutaj ponownie dzisiaj przedstawione Wysokiemu Sejmowi i będę prosił o ich uchwalenie, a mianowicie:</u>
          <u xml:id="u-16.4" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-16.5" who="#KazimierzSykulski">„1. Aby taryfy kolejowe na przewóz materjałów budowlanych i opałowych, potrzebnych na cele odbudowy zniszczonych wsi, miast i miasteczek — obniżył do 50%.</u>
          <u xml:id="u-16.6" who="#KazimierzSykulski">2. Aby ci mieszkańcy kraju, którym zniszczono lub zabrano materjały budowlane w czasie wojny, przygotowane do budowy, mogli na równi z innymi poszkodowanymi otrzymywać drzewo w myśl ustawy z 28 lutego 1919 r.”.</u>
          <u xml:id="u-16.7" who="#komentarz">(Mówi)</u>
          <u xml:id="u-16.8" who="#KazimierzSykulski">W bardzo wielu miejscowościach spotyka się takie fakty, że każdy mieszkaniec jako też różne instytucje miały przygotowany całkowicie materjał budowlany, czy to w budulcu drzewnym, czy w ogniotrwałym materjale, ten materjał przygotowany na budowę nowych budynków został przez wojska zabrany na budowę mostów, albo też został zniszczony przez spalenie danej miejscowości. Więc słuszne jest, żeby i ci poszkodowani korzystali z ustawy z dnia 28 lutego tak samo jak ci, którym zostały zniszczone budynki gotowe i żeby mogli również na mocy tej ustawy otrzymać przynajmniej budulec.</u>
          <u xml:id="u-16.9" who="#KazimierzSykulski">Dalej została zgłoszona rezolucja p. Cieśli, wzywająca Rząd, ażeby w wypadkach zasługujących na szczególne uwzględnienie sporządzenie planów regulujących zniszczonych miasteczek (osad) przeprowadzał kosztem Skarbu Państwa.</u>
          <u xml:id="u-16.10" who="#KazimierzSykulski">Wiemy o tem, że ustawa o odbudowie technicznej wsi i miast żąda, żeby wszystkie miasteczka i miasta nasze miały sporządzone plany regulacyjne i żeby podług tych planów zostały odbudowane.</u>
          <u xml:id="u-16.11" who="#KazimierzSykulski">W myśl tej ustawy biura ' odbudowy mieszkańcom miast i miasteczek zniszczonych w czasie wojny nie wydają budulcu, ani też żadnych materjałów budowlanych, dopóki planu regulacyjnego nie mają. Naturalnie, miasta większe i zamożniejsze mogą swoim kosztem takie plany regulacyjne sporządzić, ale nasze miasteczka biedne, szczególniej, gdzie jest nagromadzona ludność żydowska, zresztą i polska, ale biedna, w żaden sposób nie mogą się zdobyć na to, ażeby takie plany regulacyjne przygotować. Wobec tego już od szeregu lat widzimy ludność tych miasteczek w stanie opłakanym. Biura Odbudowy nie wydają im materjału na odbudowę, architekci powiatowi nie pozwalają budować bez planów regulacyjnych i sytuacyjnych i ani na krok odbudowa tych miasteczek w wielu miejscowościach nie została posunięta.</u>
          <u xml:id="u-16.12" who="#KazimierzSykulski">Prawda, że Ministerstwo Robót Publicznych w wielu razach uwzględniało prośby niektórych miasteczek i udzielało pozwolenia na odbudowę przynajmniej przy tych ulicach i drogach, które nie budziły wątpliwości co do przeprowadzenia planu regulacyjnego. Ale to nie wystarcza. Komisja uważa, że jeżeli Rząd za pośrednictwem biur odbudowy nie przyjdzie z pomocą tym miasteczkom i osadom, zniszczonym podczas wojny, i nie wykona planów regulacyjnych swoim kosztem, albo nie pomoże im do wygotowania tych planów, to te miasteczka nigdy porządnie odbudowane nie będą, a nam przecież zależy, ażeby nowe miasteczka nie wyglądały tak jak dawniej, zabrudzone, zanieczyszczone, przez które było trudno przejść, a nawet przejechać.</u>
          <u xml:id="u-16.13" who="#KazimierzSykulski">Wobec tego Komisja Odbudowy Kraju, która jednogłośnie przyjęła ustawę, zmieniającą art. 8 ustawy z 18 lipca, zwraca się do Wysokiego Sejmu z prośbą, ażeby uchwalić raczył przedłożoną ustawę wraz z załączonemi rezolucjami.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Przystępujemy do rozprawy. Głos ma p. Dębski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#PDębski">Wysoki Sejmie! Ustawa, którą Komisja przedkłada, wywołana wnioskiem kolegi dr. Bardla, częściowo będzie mogła uczynić zadość tym wymogom, jakie wskutek obniżenia się kursu marki polskiej powstały w sprawie odbudowy. Ta ustawa jednak w niewielu tylko wypadkach będzie mogła posunąć naprzód tę niesłychanie ważną dziedziną naszego życia, jeżeli jednocześnie gruntownie nie zmieni się dotychczasowy system w odbudowie kraju. Tu już ks. Sykulski, sprawozdawca tej ustawy, wspomniał o przeróżnych trudnościach, o tem niedbalstwie, o biurokratyzmie, a ja dodam o bardzo wielu nadużyciach, które się dzieją w tej sprawie.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#PDębski">Wysoki Sejmie! Przed Państwem naszem stoi bardzo dużo zagadnień. Na rozwiązanie wielu z nich naród cały czeka cierpliwie, bo wie, że odbudowujące się Państwo nie może wszystkiemu odrazu podołać, ale jest jedna sprawa, której jeżeli ktokolwiek dotknie się i zbada, to dojdzie do przekonania, że jest to sprawa niesłychanej wagi, że tu cierpliwość ludzka i tak już nie ma granic i że dłużej tak, jak obecnie jest, być nie może. Ktokolwiek był na terenach zniszczonych, zwłaszcza na terenach kresowych, które były doszczętnie spalone, gdzie są powiaty, w których 80% budynków spalono, gdzie ludzie do dnia dzisiejszego mieszkają w norach całemi rodzinami, jak zwierzęta, gdzie żołnierz, powracający z wojny, ranny, znajduje zamiast domu nory, gdzie żołnierz pokryty ranami taką gospodarką zastaje, ten wie, że to jest tak ważna dziedzina, tak pilna, że naród musi wytężyć wszystkie siły, aby temu zaradzić. Zniszczono nas, wycięto nam lasy, nie upadliśmy jednak, jesteśmy i rozwijamy się. Ale nawet te zniszczone lasy trzeba otworzyć na oścież, ażeby drzewo mogło być wydane, bo ci ludzie dłużej tak cierpieć nie mogą.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#PDębski">Wysoki Sejmie! Nieraz gdy tą sprawą zajmuje się czy to Komisja, czy poszczególni posłowie, gdy się urządza konferencje, gdy się widzi tą ilość papierów, tą masą uchwał sejmowych, to wydaje się, że chcemy poprzestać jedynie na tych uchwałach i konferencjach, jeżeli jednocześnie przeniesie się człowiek do życia realnego i zobaczy, co się dzieje w tym kierunku. Odbudowa wymaga materjału i to nietylko drzewa, wymaga także pieniędzy i środków lokomocji, musi wic być w tej odbudowie zainteresowany cały Rząd, musi nastąpić to, o czem dowiedzieliśmy się w ostatnich dniach, koordynacja wszystkich ministerstw, a więc Ministerstwa Robót Publicznych, Rolnictwa, i Skarbu. Nie może się dziać to, co się dzieje dotychczas.</u>
          <u xml:id="u-18.3" who="#PDębski">W jednym z powiatów np. drzewa niema ani w lasach państwowych, ani w lasach prywatnych. Lasy są wydęte i zaledwie parą tysięcy metrów tam gdzie potrzeba stu kilkudziesięciu tysięcy można wydać. A jednocześnie wpadła mi w rękę gazeta, w której jest ogłoszenie: „Zarząd lasów państwowych w obrąbie Białostockim ma do sprzedania sto kilkadziesiąt tysięcy metrów drzewa i ogłasza licytacją”. Otóż Rząd, który mówi, że w danym powiecie niema drzewa na odbudową, jednocześnie w innym okręgu oddaje na licytacją stokilkadziesiąt tysięcy metrów drzewa.</u>
          <u xml:id="u-18.4" who="#komentarz">(Głos: to jest celowe)</u>
          <u xml:id="u-18.5" who="#PDębski">To nie jest celowe, bo ostatecznie będziemy musieli to drzewo kupić w lasach prywatnych. Jeśli Ministerstwo Robót Publicznych wydaje jakieś rozporządzenie, to znowu przychodzi Ministerstwo Rolnictwa, które wydaje surowe zarządzenia w sprawie ochrony lasów, może słuszne, ale nie w tej chwili, gdy tysiące rodzin w Polsce żyją w norach i piwnicach.</u>
          <u xml:id="u-18.6" who="#komentarz">(Przerywania)</u>
          <u xml:id="u-18.7" who="#PDębski">Nie słyszą co Pan kolega mówi, ale właśnie będą mówił, o tem, jak to urzędnicy, zawracając głową wyższym władzom, ochraniają obszarników. Wymienią wypadki, ponieważ zostałem sprowokowany. Urzędnik ochrony lasów, wezwany w skutek interpelacji jednego z posłów, że tam a tam las jest cięty i żydzi go wykupują, przyjeżdża i oto zamiast wyświetlić sprawą — a sprawa jest zupełnie jasna, bo są tysiące świadków, że las jest wyrąbywany i ładowany na wagony, stwierdza, że nic złego się nie dzieje, przeciwnie, właściciel tego lasu dostarczył aż zadużo na rzecz odbudowy. Inny wypadek: W miejscowości, którą mam zanotowaną, urzędnik ochrony lasów powiada, że ponieważ danego lasu na planie niema w istocie las jest, ale go to nic nie obchodzi, bo na planie, który kiedyś został mylnie sporządzony tego lasu niema, on nie może dostarczyć drzewa.</u>
          <u xml:id="u-18.8" who="#PDębski">Jeśli nie będzie skoordynowania działalności Ministerstw, o których wspomniałem, to nie możemy mieć pretensji do Ministerstwa Robót Publicznych i podwładnych mu urzędów, które wydają okólniki nakazujące wyrąb, ale okólniki te zostają na papierze, bo przychodzi inne Ministerstwo i powiada: „Las jest zamknięty”.</u>
          <u xml:id="u-18.9" who="#PDębski">Ministerstwo Robót Publicznych w opracowanych projektach rozkłada odbudową kraju na kilka lat. Trzeba się z tem pogodzić, że odbudowa w jednym roku nie będzie uskuteczniona. Ale co się dziś dzieje? W powiecie chełmskim np., który potrzebuje według minimalnych obliczeń do 40.000 metrów na odbudową wydaje się 2.000 metrów. W ten sposób odbudowa nietylko w kilka lat, ale w kilkadziesiąt nie będzie uskuteczniona.</u>
          <u xml:id="u-18.10" who="#PDębski">Dochodzimy do tego, że zaczyna się wśród ludu taka opinja szerzyć, że ten kto drzewo ukradnie, lub nieprawnie je zdobędzie, kto drzewem paskuje i robi nadużycia, ten się odbuduje, ale nędzarz i biedak odbudować się nie może. Sprawa jest bardzo ważna i niecierpiąca zwłoki. Trzeba wytężyć wszystkie siły. Jeśli nas nie stać na to, żebyśmy dali pieniądze i pomoc w odbudowie, to w każdym razie stać nas na to, żeby dać drzewo. Ten drzewostan, jaki posiadamy w kraju, zwłaszcza po przyłączeniu Kresów, wystarczy na to, żeby w kilka lat odbudowa była uskuteczniona. To, co się dotychczas dzieje, jest naigrawaniem się z intencji tego Sejmu, naigrawaniem się z ustawy i naigrawaniem się z intencji Rządu, który chce spełnić wolę Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-18.11" who="#PDębski">Sprawa zapomóg, nad którą dziś toczą. się obrady, została w ten sposób rozwiązana w ustawie, że zapomogi mają być powiększane przez to, że ma być obniżona cena drzewa. Ale w życiu dzieje się inaczej. Ministerstwo i dyrekcje okręgowe zapytują powiatowe urzędy odbudowy, czy zdołają rozdać taką a taką ilość pieniędzy, czy jest taka ilość pieniędzy potrzebna. Urząd powiatowy odpowiada: tak. Upływają tygodnie i miesiące i pieniędzy nie widać. Jest to demoralizujące w stosunku do ludności, bo ona czyta pisma, słyszy ze sprawozdań poselskich, że ustawy takie są uchwalone, że intencja Sejmu idzie w tym kierunku, żeby się to stało. Doprawdy daleko lepiej by było, gdyby Sejm powiedział otwarcie ludności, że to i to spełnić może i spełni, niż uchwalać ustawy, które nie są wprowadzane w życie. Oczywiście śmiem twierdzić, że ta ustawa może być wprowadzona w życie. Niechże Sejm, który jest nietylko do uchwalania ustaw, ale i do pilnowania, aby one były wykonywane, dopilnuje, żeby ta ustawa była wykonana, niech Sejm wniknie w te rzeczy, by w sprawie odbudowy nastąpiła koordynacja rozmaitych urzędów i Ministerstw.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma p. Szewczyk.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#AdamSzewczyk">Wysoki Sejmie! Wiele ustaw zostało już wydanych w sprawie odbudowy, wprowadza się świeże nowele do ustaw, a jednak odbudowa posuwa się naprzód żółwim krokiem albo wcale się nie posuwa. Dopóki nie zmieni się u nas porządków administracyjnych pod względem odbudowy, ta sprawa nie pójdzie naprzód. Ja znam te sprawy, jestem z pow. sochaczewskiego najbardziej zniszczonego w całem Królestwie Polskiem. Spraw tych dotykam się stale. Otóż chciałem zwrócić uwagę Wysokiej Izby w jaki sposób nasze władze wykonywują ustawy i jak one się harmonizują z naszą ustawą Mianowicie kierownik biura architekt powiatowy zaznaczając, że działa na podstawie rozporządzenia z Ministerstwa, wydaje rozporządzenie sprzeczne z ustawą sejmową. A mianowicie w ustawie sejmowej jest powiedziane, że plany sytuacyjne mają być przez biura odbudowy robione bezpłatnie, natomiast architekt powiatowy w swoim okólniku za nr. 15 z dn. 22 lipca wyraźnie powiada, że bez opłat stemplowych podania nie będą uwzględniane i wyraźnie mówi: opłata stemplowa wynosi od podania 10 mk., od każdego załącznika po 1 mk. razem 14 mk.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#AdamSzewczyk">Wysyła się różne zarządzenie do wójtów, do gmin i zmusza się ich do czytania tych zupełnie sprzecznych okólników, żąda się ażeby się ściśle trzymali tych okólników, aczkolwiek są one wbrew naszej ustawie. Następnie powiedziane było pięknie w Komisji i w Sejmie, że ma być stworzony plan sytuacyjny. Jeżeli jakiś gospodarz sam może nakreślić plan sytuacyjny, to kierownik biura ma tylko ten plan potwierdzić. Jednak jest zupełnie przeciwnie. Wydaje się okólniki z powiatu, w których się określa jakie mają być okna, drzwi, podłogi, dachy i t. d. słowem różne takie uciążliwości, iż naprawdę gospodarz nie może tego wykonać. Następnie, jeżeli podania będą bez opłat stęplowych, grozi się karą dyscyplinarną. Te rzeczy tutaj wypowiedziałem dla przedstawienia tej sprawy. Oprócz tego powiada się wyraźnie, że gospodarz drzewa nie dostanie, dopóki nie będzie miał planu. Gospodarz musi wypełnić te podania na czterech egzemplarzach, następnie policja musi mu poświadczyć, że te plany są zgodne z rozporządzeniami rządowemi, gdyż nawet i policja wtrąca się. W rzeczywistości na tem tle dzieją się różne nadużycia, wymagają pieniężnej zapłaty albo wypiwki, tak że na każdym kroku są ogromne utrudnienia. Jeżeli Weźmiemy jeszcze jeden wypadek, mianowicie dotyczący odbudowy pow. sochaczewskiego, znanej gminy, Kozłów Biskupi, to wiele było interpelacji od nas z tego powodu i w komisji ta sprawa stałe się przeciągała. Na początku jak tylko była wydana ustawa o nadaniu drzewa na odbudowę pow. skierniewicki powiedział, że 10.000 m³ drzewa przeznacza dla pow. sochaczewskiego. Na zasadzie tego kierownik biura odbudowy w Sochaczewie wydał kwity na te 10.000 m³ drzewa. Tymczasem jak sprawdziłem jeszcze przed ferjami do 18 lipca Skierniewice wydały drzewa aż 596 m³, 596 powtarzam zamiast 10000 m³.</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#AdamSzewczyk">W końcu odpowiada, że zupełnie drzewa tego nie da. Więc ludzie otrzymali kwity na drzewo z lasów skierniewickich, zwracają się do leśnictwa skierniewickiego, które im odpowiada, że tego drzewa nie dostaną. Powracają do biura odbudowy, a tam im odpowiadają, że o tem nie wiedzą, a przecież kierownik powiedział wyraźnie, że da drzewo i tak ta sprawa dwa lata się wlecze. Ludzie mieszkający nad Bzurą a szczególniej w Kozłowie Buskupim, który jest daleko położony od lasów Kampinowskich przy drodze piaszczystej, chcą jechać po drzewo, ale nie mogą, gdyż sprzężaj jest wyniszczony do ostateczności. Więc stale są na tem tle skargi.</u>
          <u xml:id="u-20.3" who="#AdamSzewczyk">Wniosłem kilka interpelacji w tej sprawie do komisji, tam ta sprawa była przeforsowana i postanowiono, ażeby komisja śledcza pojechała do Skierniewic, aby zbadać niedokładności. Otóż postanowiłem wziąć ze sobą do pomocy kilku kolegów, poprosiłem z Ministerstwa Robót Publicznych p. Debera, jako prezesa głównej komisji rozdziału drzewa, następnie p. Kochanowskiego, wziąłem kierownika biura odbudowy i starostę, i dn. 9 grudnia był sporządzony protokół, na mocy którego Skierniewice po dłuższych targach zgodziły się dać 6000 m³ drzewa dla pow. sochaczewskiego. Gdy protokół został podpisany, leśniczy powiedział: niech Sochaczew wyda kwit na te 6000 m³ drzewa, a w styczniu ludzie będą mogli brać drzewo, albo okrągłe, albo też tarte. Na tej podstawie kierownik biura odbudowy wydał kwit na te 6000 m³, ale tymczasem cóż się dzieje? Pan starosta 29 grudnia urządził sobie główną komisję rozdziału drzewa w powiecie (nas zawiadomiono, ale zawiadomienie przyszło o 2 dni później), a Komisja orzekła, że dla pow. sochaczewskiego tych 6000 m³ drzewa dać nie może.</u>
          <u xml:id="u-20.4" who="#AdamSzewczyk">Uważam, że starosta w tej sprawie nie może wydawać opinji, ponieważ lasy są pod zarządem Ministerstwa Dóbr Państwowych. Pan starosta więc w tym wypadku nie ma słuszności. Skargi w dalszym ciągu napływają, że drzewa nie wydają znowu ludność się zwraca z pytaniem kiedy to drzewo będzie. W inny zaś sposób dostać drzewa ludzie nie mogą.</u>
          <u xml:id="u-20.5" who="#AdamSzewczyk">Ciekawe są niektóre motywy dlaczego się nie wydaje drzewa na odbudowę. A mianowicie motywuje się tem, że jeżeli się lasy Skierniewickie wyrąbie, to zmieni się klimat i dlatego drzewa się nie daje. Wierzę, że w Skierniewicach drzewa nie ma poddostatkiem, że jest brak, ale na litość Boską, przecież trzeba raz przyjść z pomocą tej ludności, bo ci ludzie siedzą w norach, palą słomę, i jeżeli ktoś wybudował chałupkę, to schodzi się do niego kilka rodzin, ażeby przy wspólnym ogniu się ogrzać i coś ugotować. Takie porządki jak do tej pory dalej istnieć nie mogą.</u>
          <u xml:id="u-20.6" who="#AdamSzewczyk">To samo dzieje się i w pow. opoczyńskim, który jak wiadomo obfituje w lasy, a jednak mam tu szereg podań mieszkańców z różnych wiosek, którzy do dziś dnia drzewa dostać nie mogą. Są wielkie utrudnienia. Leśnictwo naznacza dostawę drzewa gdzieś w dalekich odległościach, wskutek czego są nieustanne skargi. Ta sprawa jest tak piekąca, że choć tyle razy była poruszana, ja jeszcze raz proszę p. Ministra Robót Publicznych, ażeby położył nacisk na swoje urzędy, ażeby te zarządzenia, które są, te okólniki, które są wydawane przez architektów powiatowych, były zmienione.</u>
          <u xml:id="u-20.7" who="#AdamSzewczyk">Weźmy też Komisje Zapomogowe. Proszę Panów! Są te Komisje Zapomogowe i mają pieniądze. Przypuśćmy powiat ma miljon marek na odbudowę. Gdyby ten miljon marek był wydany w czasie, kiedy miał być wydany, to miałoby to znaczenie dla ludności, a obecnie pieniądze te straciły już swoją wartość. Robi się rejestrację na drzewo, wapno i inne materjały, a następnie robi się nowe rejestracje zniszczeń tych, którzy mają dostać tę sumę.</u>
          <u xml:id="u-20.8" who="#AdamSzewczyk">Przecie gdy raz jest zrobiona rejestracja zniszczenia, gdy ktoś składa deklarację, że budowlę ma zniszczoną to jeżeli jest biedny i budowlę ma rzeczywiście zniszczoną, to mu się należy zapomoga. Tu zaś jest stała pisanina, ludzie siedzą w biurach odbudowy, a odbudowa naprzód nie posuwa się.</u>
          <u xml:id="u-20.9" who="#AdamSzewczyk">Wobec tego zgłaszam rezolucję. Jak powiedziałem Puszcza Kampinowska i lasy skierniewickie nie wystarczają na pokrycie zapotrzebowań odbudowy pow. sochaczewskiego i wogóle powiatów położonych nad Rawką. Stawiam więc rezolucję:</u>
          <u xml:id="u-20.10" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-20.11" who="#AdamSzewczyk">„Sejm wzywa Rząd aby do pow. sochaczewskiego sprowadził drzewo budulcowe dla zniszczonej ludności”. Są przecie lasy piotrkowskie, można byłoby stamtąd drzewo sprowadzić i dowieźć tam, skąd najbliżej ludność może je otrzymać. To jest jedna rezolucja.</u>
          <u xml:id="u-20.12" who="#AdamSzewczyk">Dalej stałe są zatargi między kierownikami biur odbudowy i architektem, bo, jeżeli plan jest zrobiony, biuro odbudowy nie wypełnia go bezpłatnie, gdyż plan ma być potwierdzony przez architekta. Na tem tle są stale zatargi. Stawiam więc rezolucje:</u>
          <u xml:id="u-20.13" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-20.14" who="#AdamSzewczyk">„Sejm wzywa Rząd, aby plany sytuacyjne na odbudowę wsi wydawało tylko biuro odbudowy, a bez poświadczenia architekta powiatowego”. Rozumiem, że architekt powiatowy musi wydawać plany odpowiednie co do regulacji miast, ale co się tyczy wsi, to przecież naprawdę niejeden gospodarz rozumniej i praktyczniej sam się odbuduje. Proszę Wysoką Izbę o przyjęcie tych rezolucji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma poseł Zamorski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#JanZamorski">Wysoki Sejmie! Zdaje się, że chcąc pokazać ludności zniszczonej przez wojnę, że o nią dbamy, poprostu uniemożliwiliśmy tej ludności odbudowanie się. Uchwaliliśmy dość na prędce ustawę, która mówi mniej więcej, że ludność, która została zniszczona przez wojnę, poprostu nie potrzebuje się o siebie troszczyć, gdyż władze rządowe zrobią za nią wszystko. Władze rządowe miały nietylko dostarczyć drzewa, ale miały pobudować, zaopatrzeć w narzędzia, inwentarz i t. d., miały Bóg wie co nie zrobić. Wyglądało to tak, że ci biedacy, którzy ucierpieli przez wojnę, wprost po pewnym czasie mieli być wprowadzeni do gotowego.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#JanZamorski">Jeśli wykonanie takich postanowień jest bardzo trudne nawet w państwach o znakomitej administracji i organizacji, to u nas te ustawy okazały się niewykonalnemi. Doszło przecie do tego, iż dziś ludność, która masowo żyje w jamach ziemnych, woła: niech Rząd przestanie się nami opiekować, a my sobie rade damy. Dzisiaj ludność przestała wierzyć w skuteczność tych papierowych uchwał. Jako przykład biorę okręg, który znam najlepiej t. j. Podole Galicyjskie, gdzie w samym pow. Tarnopolskim jest 2800 rodzin, które od 4, a niektóre od 5 lat dogorywają w jamach ziemnych. Zamiast na każdej stacji kolejowej utworzyć składnice gotowego budulca, gdzieby ludzie mogli przyjść i kupić sobie, a następnie znieść czy zwieźć w jakikolwiek sposób, utworzyła się przedewszystkiem expozytura odbudowy osiedli. Jest inżynier, który ma pomocników, biuro i maszyny do pisania i ten inżynier zaczyna się zastanawiać nad tem, jak to on odbuduje odrazu cały powiat. Jest tam 116 szkół zniszczonych, 50 kilka kościołów i tysiące gospodarstw włościańskich zrównanych z ziemią. Zaczyna się sprowadzanie drzewa. Rząd przychodzi z sekwestr m wszystkich lasów w pow. turczańskim na odbudowę Tarnopola i Zbaraża. Ale kiedy ekspedycja przyjeżdża po to drzewo do lasu, tamtejszy urzędnik Ministerstwa Rolnictwa odpowiada, że on drzewa nie wyda. Tamtejszy starosta odpowiada, że z powodu obowiązującego planu gospodarczego nie pozwoli na wyrąb, gdyż sprzeciwia się to ustawie o utrzymaniu lasów. Jednak są tam tartaki nie rządowe i te tartaki trzebią drzewo tak, że od strony wsi i od strony drogi zostawia się cienkie ściany drzew, a wewnątrz wycina się wszystko drzewo, aby je posłać w świat.</u>
          <u xml:id="u-22.2" who="#JanZamorski">Ale nareszcie po wielu kłopotach otrzymuje się pozwolenie na wywóz drzewa. Ale ponieważ to jest drzewo obrobione, przychodzi wojsko i rekwiruje, bo wojsko rekwiruje z reguły wszystkie deski i wszystko drzewo obrobione. I znowu potrzebujący nic nie dostają.</u>
          <u xml:id="u-22.3" who="#JanZamorski">Uszkodzone, ale nie zniszczone budynki potrzebują szkła i co się pokazało? Pokazało się, że w naszym państwie bardzo demokratycznem wojsko ma monopol na handel szkłem. Wojsko zarekwirowało całą hutę w Szczakowie i nikt stamtąd szkła nie dostanie, chyba za bardzo wysoka cenę. A zatem szkło nie przychodzi nietylko na oszklenie nowych budynków, ale i na oszklenie tych budynków, które zaopatrzone w okna mogły być uratowane od ruiny, gdy tymczasem pozbawione okien niszczą się, giną i rozsypują się. W ten sposób od kilku lat działalności nie wybudowano ani jednej chaty, nie przywrócono do porządku ani jednej murowanej szkoły, której drewniane części zostały spalone, a przecież kosztowałoby to stosunkowo niewiele pieniędzy. Obecnie powiedziano sobie: zamiast w Turce bierze się dla Podola lasy w Łętowni, które są także odległe o 300 do 400 km. A przecież niedaleko od tego Podola jest pow. brodzki, w którym jeszcze dzięki Bogu jest dosyć lasów. Na południu zaś w Karpatach jest dosyć lasów i to nawet rządowych, ale jakoś nigdy nikomu nie przyjdzie na myśl, że możnaby wyznaczyć lasy, które leżą w pobliżu tych miejscowości, które trzeba odbudować i że możnaby pozwolić ludności, która się chce odbudować, ażeby sama własnym przemysłem, własnemi siłami to drzewo ścięła, skoro do dnia dzisiejszego nie można zdobyć się na to, ażeby środkami rządowemi ściąć to drzewo i przywieźć, skoro koleje nie dostarczają wagonów dla odbudowy, choć używają tych wagonów na Bóg wie jakie cele. Zamiast więc poprostu ułatwić ludziom odbudowanie się, zabiera się do sprawy biurokratycznie.</u>
          <u xml:id="u-22.4" who="#JanZamorski">Powstaje tam nowy urząd. Zazwyczaj postępuje się w ten sposób, że buduje się elegancki skład na materjały drzewne jak np. w Grójcu. Są belki obrobione, są piękne, nawet heblowane deski, staje artystyczny szałas, duży, z którego możnaby trzy lub cztery gospodarstwa chłopskie postawić. Ale nim się ten szałas zapełni, ludzie będą latami gnili w jamach ziemnych. A kiedy się nawet zapełni, to nie znaczy jeszcze, że się tego materjału udzieli ludności, która go potrzebuje. Robi się to wszystko wedle t. zw. planu i otóż w Małopolsce jest plan taki, że ponieważ wojna europejska zniszczyła niektóre okolice w zachodniej Małopolsce, gdzie potem już żadna inna wojna nie wróciła, ponieważ odbudowa została rozpoczęta w okolicach nad Dunajcem, jeszcze za austryjackich czasów i dziś ma być tylko wykończoną, postępuje się tak, że największa ilość kredytów idzie właśnie tam, gdzie ludzie są już w połowie czy trzech czwartych odbudowani, gdzie chodzi tylko o wykończenie roboty. A na inne zniszczone powiaty, na Małopolskę wschodnią, która po wojnie europejskiej, podczas której najmniej jedna trzecia część została zrównana z ziemią, przeszła jeszcze inwazję ukraińską i bolszewicką, przeszła nieskończoną ilość frontów, przesuwających się tam i napowrót, a także zastygających na miejscu, — na tę wyznacza się tylko tymczasowe drobne kredyty, aby się nazywało, że coś się robi. Proszę uważać, że jeżeli ekspozytura w Tarnopolu, która ma 2800 rodzin, żyjących w jamach, dostaje 1½ miljona marek, to mam wrażenie, że to starczy akurat na to, żeby ekspozytura budowlana sporządziła wykaz, kataster. Ale nim sporządzi ten wykaz wiele z tych bezdomnych rodzin wymrze. Na to, żeby można było coś budować, nie można liczyć. To jest przewidziane na jakiś czas daleki.</u>
          <u xml:id="u-22.5" who="#JanZamorski">Takie porządki są wszędzie. Mam właśnie wiadomość, niedaleko od Warszawy z Grójca, z okolicy zatem gdzie lasy się znajdują w pobliżu, gdzie również ludność od szeregu lat nie może się doczekać pozwolenia, aby otrzymać materjał budowlany. Jest tyle chodzenia, próśb, tyle załatwiania najrozmaitszych formalności, że we wschodniej Małopolsce ludzie przestali już odpowiadać na kwestjonarjusze władz, bo od lat 4, od austrjackich czasów i teraz piszą i piszą, rachują i robią wykazy, trzymają osobnych urzędników dla tych wykazów, osobnych sekretarzy gminnych, którzy nic innego nie robią, tylko sporządzają wykazy, a do dnia dzisiejszego nikt nie dostał materjału budowlanego, ani pomocy w inwentarzu i narzędziach rolniczych. We wszystkiem jedna i ta sama biurokracja. I dlatego zdaje mi się, że może byłoby lepiej, ażebyśmy byli mniej hojni w obietnicach, ażebyśmy przestali konstruować takie ustawy, iż temu biedakowi, o ile nie ukradnie, albo na pasku nie kupi, absolutnie nie wolno nabyć drzewa. Jedno drzewo zarekwirowano, to znowu zasekwestrowano, to znowu wolno kupić z takiej tylko ekspozytury czy z takiego jakiegoś odległego lasu. Ale róbmy takie ustawy, ażeby ci ludzie mogli przecież kupić, o ile się chcą odbudować.</u>
          <u xml:id="u-22.6" who="#JanZamorski">A co mają robić pogorzelcy i koloniści? O kolonistach napisaliśmy uzupełniającą ustawę, iż koloniści, przychodzący na majątek — była taka rezolucja — będą korzystali z tych ułatwień, z jakich korzysta ludność zniszczona przez wojnę. I naprawdę korzystają z tych ułatwień, na równi ze zniszczonymi t. zn nie mogą się odbudować, tak jak oni.</u>
          <u xml:id="u-22.7" who="#JanZamorski">A pogorzelcy są z pod tej ustawy wyjęci. Np. mam wiadomość z pow. grójeckiego gdzie w gminie Gniejowice spaliło się 20 zagród, że na wszystkie żądania odpowiada się, że drzewo potrzebne jest dla tych, dla których je w monopolu przeznacza ustawa. A zatem oni nie dostąpią tego szczęścia i drzewa nie mogą ani dostać, ani kupić. Ja nie wiem, co im pozostaje.</u>
          <u xml:id="u-22.8" who="#JanZamorski">Dlatego musimy zażądać, ażeby u nas roboty budowlane zostały scentralizowane, ażeby był jeden urząd, który daje pozwolenia i od którego można dostać zapomogi. Bo obecnie ludność chodzi do starosty i tam dostaje odprawę — idźcie do ekspozytury. Idą do ekspozytury budowlanej, ale las jest zamknięty przez Ministerstwo Rolnictwa. Muszą szukać delegata Ministerstwa Rolnictwa, ażeby był łaskaw otworzyć las. Okazuje się, że jeśli otworzył, że jeszcze zostaje wojsko, które takie drzewo w tej chwili rekwiruje. A jeśli się zdarzyło cudem, że drzewa nie zarekwirowano, to władze kolejowe oświadczają, że niema wagonów na odwiezienie. Przy tych formalnościach ludność ginie z chorób, niepogody, a my cieszymy się, że uchwalamy ustawy takie, które powinny człowieka zniszczonego przez wojnę odrazu osadzić w gotowym domu i gospodarstwie, któremu wystarczy tylko wręczyć klucze, ażeby mógł gospodarować, tak jakby nigdy szkody nie poniósł. Jest to złudzenie. Ten system biurokratyczny służy do tego, ażeby ludzie niesumienni robili majątki na nędzy, chorobach i śmierci biednych wyniszczonych. Nominacje na te urzędy są przeprowadzane w Małopolsce w sposób skandalicznie jednostronny. Nie patrzy się na to, czy człowiek jest odpowiedni, tylko zważa się na jego przynależność partyjną i tak ludowcy, zacząwszy od inżyniera Maślanki, który stał we Lwowie na czele Krajowego Urzędu odbudowy, osiedli, kolejno wciskają się wszędzie i głosząc pracę dla ludu pracują dla własnej kieszeni.</u>
          <u xml:id="u-22.9" who="#komentarz">(Głosy. A endecy to nie?)</u>
          <u xml:id="u-22.10" who="#JanZamorski">Nas nie dopuszczają do żłobu i my się zresztą do niego nie ciśniemy, jak widać z tego, że nie chcemy brać udziału w rządzie, jak to panowie przy dzisiejszym przesileniu mogli się przekonać. Otóż ta właśnie jednostronność partyjna, która pozwala na to, ażeby ludzie za to tylko, że należą do partji dziś rządzącej, mogli trudnić się przedsiębiorstwem, do którego się nie nadają, ażeby mogli także robić na tem przedsiębiorstwie interesy, prowadzi do tego, że stan jest opłakany, i dlatego należy z tą sprawą raz skończyć i rozpocząć.</u>
          <u xml:id="u-22.11" who="#komentarz">(Głos: A nafta?)</u>
          <u xml:id="u-22.12" who="#JanZamorski">Tam w Drohobyczu jest przecież dyrektorem odbenzyniarni socjalista, który trzyma wyścigowe konie.</u>
          <u xml:id="u-22.13" who="#komentarz">(Wesołość. Protesty na lewicy. Głos: A kto dostaje koncesje na wywóz nafty?)</u>
          <u xml:id="u-22.14" who="#JanZamorski">Słyszałem że żydzi dostają te koncesje. Otóż dopóty, dopóki my z temi rządami partyjnemi nie skończymy…</u>
          <u xml:id="u-22.15" who="#komentarz">(Głos: A wy jesteście bezpartyjni)</u>
          <u xml:id="u-22.16" who="#JanZamorski">... tak jest bo stoimy na stanowisku narodowem i państwowem, a nie na stanowisku klasowem, więc jesteśmy bez partyjni. — Dopóty, dopóki z tem nie skończymy, to nieszczęście, ten brak drzewa będzie trwał dalej i dlatego dziś właśnie rozprawy nad tą ustawą służyć mają do tego, ażeby tym panom, w których jest sumienie, tem sumieniem wstrząsnąć i powiedzieć: dość, bo źle się bawicie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma p. Kurczak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#TeofilKurczak">Wysoka Izbo! Sprawa odbudowy kraju, która od początku Sejmu przybierała nieraz szerokie rozmiary w debatach, jest może jedną z największych bolączek naszego kraju. Chociaż wydano ustawy, są biura odbudowy, jednakowoż faktem jest, że ludzie od roku 1914 do dziś siedzą w norach i lepiankach bez dachu nad głową.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#TeofilKurczak">Gdy się patrzy na sabotowanie w lasach, to przychodzi się nieraz do wniosku, czy nie lepiej byłoby, ażeby raz te biura odbudowy znieść, ażeby drzewo zwolnić od zajęcia, niech ludzie kupują sobie z wolnej ręki. Przychodzi bowiem ktoś do biura odbudowy dwa razy, dziesięć, piętnaście, nareszcie dostaje kwit na drzewo, potem z dziesięć razy chodzi do lasu wziąć to drzewo i w końcu żadnego drzewa nie dostaje, bo przyjedzie pan nadleśny, załatwia sprawy raz w tygodniu przez półtorej lub dwie godziny w danym odcinku, potem powiada, że drzewa dziś już nie wydaje. I gdy ktoś, a mamy tego dowody, stojąc w rzędzie, bo i tam w rzędzie trzeba czekać, odzywa się do gajowego: „Kiedy mamy przyjechać, żeby drzewo dostać?” — to gajowy chwyta za gardło, dusi go, grozi mu rewolwerem i człowieka, mającego 54 lata i dwóch synów na wojnie wypędza precz do domu. To są owoce naszej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-24.2" who="#TeofilKurczak">Jest ustawa o zasiłkach na odbudowę, przyznająca zasiłki w sumie 20,000 marek; gdyby wtedy, kiedy ta ustawa była wydana, naprawdę kto otrzymał tych 20000 marek, to za tę sumę mógłby piękny dom wybudować. I tu znowu mam przykład, że w pewnej wsi był ktoś nieposzkodowany, poszedł do składu, kupił drzewo i wystawił piękny budynek z sześciu izb, który go kosztował 23000 marek. W roku 1920 budowałem taki sam budynek. Dostałem 16 metrów drzewa, a 10 metrów kupiłem za gotówkę. Oczywiście, musiałem dokupić drzewo, gdzie mogłem i jak mogłem, lecz taki budynek kosztował mnie już przeszło 100 tysięcy marek.</u>
          <u xml:id="u-24.3" who="#TeofilKurczak">Widzimy więc, że ustawami temi rozbałamuciliśmy tylko ludność, która czeka, że Rząd przyjdzie jej z pomocą, a tymczasem i ludzie, którzyby mogli byli odbudować się w 1918, 1919 i 1920 roku, do dziś się nie odbudowali. W roku ubiegłym była piękna jesień i możnaby było drzewo sprowadzać, ale tego drzewa nie było. Mam kopję kwitu wywozowego z dnia 3. XII., gdzie się mówi: „termin wywozu do dnia 1. III.”. Ale do dziś ten człowiek drzewa nie ma. Więc kiedyż je otrzyma? Wtedy chyba, gdy będzie pora do siewu, gdy będą roztopy, lecz wtedy go nie wywiezie, a jeżeli go nie wywiezie w oznaczonym terminie, to mu kwit unieważnią i znów człowiek ten będzie rok jeszcze chodził, nim kawałek drzewa dostanie.</u>
          <u xml:id="u-24.4" who="#TeofilKurczak">Powiada się, że drzewo daje się w stanie wyrobionym, i każe się płacić po 50 marek za spuszczenie drzewa. Lepiej byłoby, żeby każdy, kto pojedzie do lasu, zanim konie odpoczną, spuścił sobie sam drzewo i nie potrzebował płacić po 50 marek. Co więcej — spuszcza drzewo gajowy, kubikuje gajowy i nawet opałowe drzewo metruje gajowy i tylko podaje rachunki, a leśniczy przyjeżdża raz albo dwa razy na tydzień i podpisuje to wszystko, co robił gajowy, więc czy można być wobec tego pewnym, że nic się nie ulotniło z tego drzewa nim leśniczy je odebrał? Nie chcę dłużej zabierać czasu Wysokiej Izbie, przedstawię tylko rezolucję, która brzmi:</u>
          <u xml:id="u-24.5" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-24.6" who="#TeofilKurczak">Wzywa się Rząd, aby drzewo w lasach na odbudowę wydawać w stanie stojącym, które interesowani sami sobie spuszczą i obrobią, przez co uniknie się wydatków państwowych na robociznę”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma p. Malinowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#MarianMalinowski">Cóż z tego, że uchwala się ustawy i poprawki do ustawy, kiedy w kraju nic nie poprawia się na lepsze. Jeżeli Weźmiemy sprawę odbudowy kraju, to jak przed kilku laty tak i dzisiaj, w trzecim roku istnienia Rzeczypospolitej Polskiej większa część wsi zniszczonych nie odbudowała się i ludzie jak mieszkali, tak i mieszkają w dołach. Będąc w objeździe przyglądałem się tym sprawom bliżej i widziałem, że odbudowie kraju przeszkadza przedewszystkiem olbrzymi biurokratyzm w tych urzędach, które powinny do odbudowy kraju pomagać. Weźmy pod uwagę, że biedniejsi włościanie po wsiach nie są dosyć energiczni, nie potrafią sobie radzić. Przyjadą do tego urzędu, postoją, popatrzą, tam czasem na nich burkną, krzykną, każą przyjechać za tydzień, dwa, i taki biedak, zanim dostanie kwit na drzewo, musi jechać kilka, kilkanaście razy, do tego miasta, gdzie jest owa komisja. Nareszcie dostaje kwit, ale nie w tej miejscowości, gdzie jest jego wieś, lecz w drugiej odległej o kilka mil od jego miejsca zamieszkania. Środki jego komunikacyjne to koń i wóz, a temi zwieźć wszystkiego nie podobna, bo konia by zamordował, dostaje więc kwit, drzewo ścina, lecz nieraz to drzewo przeszło rok leży — jak w tych lasach, gdzie to sam sprawdziłem — bo chłop zwieźć go nie ma czem, z pomocą nikt temu chłopu nie przychodzi i drzewo gnije. Okazuje się często, że drzewo jest bliżej, możnaby je dostać, ale z powodu różnych biurokratycznych formalności uskutecznić się to nie daje.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#MarianMalinowski">Nie dawno byłem w gminie Piotrowice, powiatu lubelskiego, gdzie sami radni gminy zgłaszali się do Komisji Odbudowy, a w Komisji powiedziano im: „na cały powiat będzie się odbudowywać jedną gminę, a wy musicie poczekać”. Radni ci obliczyli i powiedzieli, że w takim razie będą musieli czekać 20 lat na odbudowę, a trzeba zważyć, że mieszkańcy wsi Piotrowice mieszkają w dołach od roku 1914, od pierwszych bitew, jakie tam były między Rosjanami a Austrjakami.</u>
          <u xml:id="u-26.2" who="#MarianMalinowski">Obecnie mamy rok 1921 i ludzie mieszkają w dołach. Albo dają im np. 15 metrów drzewa. Z tych 15 metrów, gdyby je nawet zwieźć, to chałupy się nie postawi i znowu to drzewo się niszczy. Należałoby albo wydać tyle drzewa, ażeby można cały dom postawić, albo wcale nie wydawać. A jeśli mają dawać, to w wielu miejscach, żeby odbudowa szła szybko.</u>
          <u xml:id="u-26.3" who="#MarianMalinowski">Mam wrażenie, że w tych urzędach brak ludzi rozumnych, którzyby mogli tę sprawę ująć lepiej, chłopu doradzić i ułatwić, a z drugiej strony i dopilnować, czy odbudowa idzie w porządku. Mam wrażenie z tego, co widziałem, że w większości wypadków nikt o to nie dba, jak się buduje. Jest pod Puławami miejscowość Końska Wola zniszczona w latach 1914 i 1915. Do dziś jest to kupa gruzów, ludzie mieszkają tam w budach. Zwracali się do Puław, ażeby im drzewo wyznaczono, wyznaczono im to drzewo, ale nie mogli go przywieźć bo zadaleko. Zmarnowali kilka tygodni czasu na załatwienie biurokratycznych formalności i dotąd w budach mieszkają jak mieszkali.</u>
          <u xml:id="u-26.4" who="#MarianMalinowski">Wskutek tego wyradza się u ludzi przekonanie, że nikt się nimi nie opiekuje. I wszystkie te niby dobrodziejstwa, które mieli otrzymać w celu odbudowy, mijają się z celem, bo to jest tylko naigrawanie się z nędzy ludzkiej. Gdy weźmiemy taką Końską Wolę, gdzie ludzie gruntu mają mało, to dzisiaj są oni zupełnie wykolejeni, bo wyjechać nie mają za co, a odbudować się nie mogą, dlatego że są takie różnego rodzaju formalności.</u>
          <u xml:id="u-26.5" who="#MarianMalinowski">Chcąc, ażeby nasza przeróbka ustawy mogła się zrealizować powinien rząd przedewszystkiem zwrócić uwagę na swoich pracowników, czy to są ludzie organizatorzy, bo mam wrażenie, że oni muszą być nietyle urzędnikami, ile ludźmi ze zmysłem organizacyjnym. Muszą mieć pojęcie o okolicy, o tem jakie jest zniszczenie i wiedzieć, gdzie należy śpieszyć z pomocą, bo w ten sposób, jak dziś te rzeczy się dzieją, można przypuścić że dopiero może za lat 10, 15 odbudowa pójdzie, zwłaszcza przy tak Wielkiem zniszczeniu materjałów i przy wielkich wydatkach pieniężnych. Z drugiej strony należy uprościć wszystkie formalności w dostawie drzewa i załatwianiu wszystkich spraw biurowych potrzebnych przy tej odbudowie, ażeby ludzie po kilkanaście razy niepotrzebnie po kilka mil nie chodzili do urzędu i żeby ich załatwiać porządnie.</u>
          <u xml:id="u-26.6" who="#MarianMalinowski">W sobotę mam w Lublinie przyjąć delegację, z którą pójdziemy do Komisji Odbudowy i będziemy pytać, czy to prawda, że na cały powiat jedną gmina tylko ma się odbudowywać, a reszta ma jeszcze kilka lat mieszkać w norach. Powiedziałem tej delegacji: przyjdźcie, to będziemy razem tę sprawę przeprowadzali.</u>
          <u xml:id="u-26.7" who="#MarianMalinowski">Apeluję do Pana Ministra Robót Publicznych, ażeby naprawdę był łaskaw głębiej w sprawę wniknąć i swoich współpracowników zmienić, czyli innych ludzi postawić, ażeby sprawę uprościć, bo jest położenie rzeczywiście ciężkie ludzi zniszczonych przez wojnę. W jednem miejscu widziałem, że liche zbiory tegoroczne trzyma się w jednym szałasie, w którym jest także i krowa, a sam gospodarz mieszka o parę kroków w dole, a przecież złodziej może przyjść i wykraść, lub deszcz może wszystko zamoczyć i doprawdy dziwiłem się, jak wielką cierpliwość ci ludzie jeszcze posiadają.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma p. ks. Kotula.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#KazimierzKotula">Wysoka Izbo! To co pod względem odbudowy dzieje się we Wschodniej Małopolsce musi i Sejm i Rząd nasz okryć wstydem, bo jest to poprostu wielki skandal. Zaborcze państwo austrjackie coś robiło dla tych nieszczęśliwych ludzi, którym zniszczono w czasie wojny wszystko, spalono domy, zabrano inwentarz, wpakowano ich do podziemnych nor, a Rząd Polski nie robi prawie nic.</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#KazimierzKotula">W powiecie przemyskim, który jest najbardziej zniszczony z powiatów w Małopolsce, odbudowa nie postępuje wcale naprzód. Jak ludzie siedzieli w norach, tak i teraz jeszcze siedzą. Prawda, mamy ekspozyturę budowlaną w Przemyślu, ale ta ekspozytura nie robi prawie nic, a niektórzy urzędnicy biorą pensje za darmo. Brakuje nam, proszę Panów, zupełnie materjału budowlanego, bo jakkolwiek w powiecie przemyskim, sanockim, liskim i dobromilskim są lasy rządowe i prywatne, to jednak drzewa na odbudowę dać nie chcą i niema żadnej siły, któraby zmusiła czy to zarządców państwowych, czy prywatnych właścicieli, aby drzewo na odbudowę oddali. Ekspozytura nie może dostać wagonów na przewóz drzewa i materjałów budowlanych, tymczasem prywatni przedsiębiorcy żydzi i rozmaici inni handlarze wagony dostają. Kierownik ekspozytury mówił mi, że chyba będzie musiał iść do żydów i prosić ich, aby dostał wagony, bo żydzi zawsze trafią do urzędników i wagony dostaną. Oczywiście chodzi o to, aby kierownik ekspozytury budowlanej dał łapówkę, toby dostał wagony, bo w jakiż inny sposób ci prywatni przedsiębiorcy wagony dostają, jeżeli nie za łapówkę? Brakuje nam węgla do cegielni, do tartaków. Mamy w powiecie tartaki, które się wydzierżawia prywatnym przedsiębiorcom i jeden tartak wydzierżawia się za dwa tysiące marek rocznie, a tymczasem ekspozytura budowlana musi deski kupować od prywatnych kupców.</u>
          <u xml:id="u-28.2" who="#KazimierzKotula">Do zajmowania się kwestję odbudowy mamy aż czternaście rozmaitych urzędów i tak zajmuje się tem: Ministerstwo Robót Publicznych, Dyrekcja Odbudowy we Lwowie, Dyrekcja Odbudowy w Krakowie, bo Przemyśl należy i do jednej i do drugiej dyrekcji, Krajowy Urząd Odbudowy w likwidacji, który także ma jeszcze swój głos, Ministerstwo Rolnictwa i Dóbr Państwowych, dalej Okręgowa Dyrekcja Dóbr Państwowych, Okręgowa Dyrekcja Rozdziału Drzewa, Powiatowe Biuro Odbudowy, Powiatowa Komisja Rozdziału drzewa, Komisja Szkolna, Komisja Zapomogowa, Komisja Szacunkowa, Rada odbudowy, Inspektorat Odbudowy. Razem wszystkich urzędów czternaście. Proszę Panów, w każdym urzędzie jest po kilkunastu, a nawet kilkudziesięciu urzędników, a wszyscy biorą wysokie pensje. A teraz proszę więc zważyć, ile nas to kosztuje? kiedy poszkodowany zacznie chodzić od jednego urzędu do drugiego, zgubi się i nie wie, u kogo ma szukać pomocy w odbudowie. Nadto nie wszystkie komisje są utworzone a podanie o odbudowę musi przejść przez wszystkie komisje i jeżeli która jeszcze nie powstała, to podanie utknie w drodze i poszkodowany nic nie dostanie. Tak np. nie mamy jeszcze w Przemyślu powiatowej Komisji Zapomogowej, która zapomogi uchwala, więc wszystkie podania toną w urzędach i nikt odszkodowania żadnego nie dostaje. Pensje tym urzędnikom płaci oczywiście Rząd, obywatele z podatków i dlatego nasza waluta dzisiaj tak źle stoi, bo mamy za wielu urzędników, których musimy opłacać za to, że nic nie robią.</u>
          <u xml:id="u-28.3" who="#KazimierzKotula">Kraj nasz, aczkolwiek jest bogaty w lasy, bo Karpaty są zarośnięte lasami, niema materjału budowlanego, nie dlatego, żeby lasy nie mogły go dostarczyć, ale dlatego, że rozmaite prywatne przedsiębiorstwa, różni kupcy, spółki rozmaite, zawarły kontrakty z Rządem co do eksploatacji lasów, tną te lasy i wywożą je na zachód, a my nie mamy drzewa na odbudowę. Dlatego ta cała sprawa wprost jest skandaliczna. Ogromne rozgoryczenie panuje wśród zniszczonych przez wojnę, bo dzieci zupełnie im wymierają, bo większość ich musi siedzieć w norach lub szałasach, skleconych z desek albo często z gałęzi. W dobrym razie w jednej izdebce musi mieszkać gospodarz z bydłem, z trzodą, z dziećmi, które nago siedzą pomiędzy bydłem, w najgorszem niechlujstwie. Oczywiście w takich warunkach o żadnej hygienie i zdrowotności mowy być nie może.</u>
          <u xml:id="u-28.4" who="#KazimierzKotula">Sejm musi wejrzeć w te rzeczy, musi się niemi zająć Komisja Odbudowy, bo sprawa odbudowy jest dla całego Państwa sprawą najważniejszą. W tym celu pozwalam sobie postawić następującą rezolucję:</u>
          <u xml:id="u-28.5" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-28.6" who="#KazimierzKotula">„Sejm poleca Komisji Odbudowy, aby w przeciągu 6 tygodni zbadała wszystkie kontrakty, zawarte między Rządem a prywatnymi przedsiębiorcami i spółkami co do eksploatacji lasów rządowych za czas od 1 listopada r. 1918 aż do obecnej chwili i przyszła ze sprawozdaniem na pełne posiedzenie Sejmu”.</u>
          <u xml:id="u-28.7" who="#KazimierzKotula">Może w ten sposób przekonamy się, gdzie te nasze lasy wychodzą, kto niemi handluje i dlaczego brak całemu krajowi drzewa na odbudowę. Proszę Wysoki Sejm i uchwalenie tej rezolucji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos P. Wójcik.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#FranciszekWójcik">Wysoka Izbo! Jeszcze w roku 1914 przed inwazją rosyjską w powiatach Kraków, Wieliczka i Podgórze zostało kilka tysięcy budynków gospodarskich i budynków mieszkalnych zrównanych z ziemią przez wojsko austrjackie. Dotychczas odbudowano w tych 3 powiatach może trochę więcej niż połowę, jednak do ukończenia jest bardzo daleko, ponieważ obecnie drzewo podrożało, robotnik podrożał i z tego powodu robota nie idzie w szybkiem tempie.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#FranciszekWójcik">P. Minister Robót Publicznych i premier dzisiejszy p. Witos mieli sposobność przed paru miesiącami obejrzeć jedną ze wsi pod Krakowem, która należy do najbardziej zniszczonych podczas wojny, i widzieli, że nie można powiedzieć, żeby wieś ta już była faktycznie odbudowana, bo może dopiero ¼ część mieszkańców ma dach nad głową. Zamożniejsi gospodarze, którzy posiadają konie, mogli się odbudować, ale najbiedniejsza część ludności, która nie ma zaprzęgów, nie może sobie dać rady i do dzisiejszego dnia siedzi w norach. Należałoby w tym kierunku coś postanowić, żeby Rząd wejrzał w tę sprawę i żeby najbiedniejszym przyszedł z pomocą.</u>
          <u xml:id="u-30.2" who="#FranciszekWójcik">Dowiaduję się o jednym fakcie, z okolic dalszych, nie z pod Krakowa. Opowiadał mi poseł Marchut, że właściciel ziemski tamtejszy, hr. Tarnowski z Rudnik, zaprowadził komisję do lasu w takie miejsce, z którego absolutnie nie można było drzewa wydobyć. Tak samo postąpił drugi właściciel leśny i w niedostępne miejsce poprowadził komisję po odbiór drzewa.</u>
          <u xml:id="u-30.3" who="#FranciszekWójcik">Otóż Ministerstwo Robót Publicznych powinno wejrzeć w to, ażeby odbudowę przyśpieszyć, bo gdyby tak dalej szła, to ci biedni ludzie będą czekać całe lata i ta odbudowa nie będzie dla nich miała żadnych korzyści. Prusacy w zniszczonych Prusach Wschodnich potrafili tak budowę przeprowadzić, że odbyła się ona bardzo prędko, a u nas idzie żółwim krokiem, administracja nasza bardzo dużo kosztuje, a odbudowa nie postępuje wcale. Ja nie stawiam żadnej rezolucji, jednakże zgadzam się na rezolucję postawioną przez księdza pos. Kotulę, która nam zupełnie odpowiada i proszę o jej uchwalenie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma poseł Cieśla.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#AdamWiktorCieśla">Wysoka Izbo! Zmiana art. 8 ustawy z dnia 18 lipca może dodatnio wpłynąć na wydatność pomocy państwa dla pogorzelców, ale pod warunkiem, że składnice powiatowe będą należycie zaopatrzone we wszelkiego rodzaju materjały budowlane. Do tej pory tak nie jest. Więc jeśli nastąpi zmiana ustawy w tym kierunku, że pogorzelcy będą mieli prawo korzystania z ustawy tak, aby zamiast gotówki dostali materjał budowlany, to trzeba, ażeby w składnicach była dostateczna ilość tych materjałów. Obecnie składnice są pod zarządem powiatowych biur odbudowy i nie mają fachowego handlowego kierownictwa. Następnie ten porządek, że przy zakupie wszelkich materjałów budowlanych musi się stosować kontrolę wstępną, utrudnia tylko sprawę i powoduje, że składnice są naogół puste.</u>
          <u xml:id="u-32.1" who="#AdamWiktorCieśla">P. Minister Robót Publicznych zapowiedział na Komisji Odbudowy Kraju zmianę poglądów Ministerstwa na zagadnienia handlowo-przemysłowe. Otóż należy się spodziewać, że obecnie po uchwaleniu tej ustawy ta zmiana nastąpi. Tutaj pożądanem byłoby, ażeby właśnie kierownictwo tych składnic powierzyć albo organizacjom wytwórców, albo zrzeszeniom dla celów odbudowy.</u>
          <u xml:id="u-32.2" who="#AdamWiktorCieśla">Otóż w myśl tego proszę uprzejmie o przyjęcie następującej rezolucji:</u>
          <u xml:id="u-32.3" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-32.4" who="#AdamWiktorCieśla">„Wzywa się Ministerstwo Robót Publicznych, ażeby celem istotnego wykonania zmienionego art. 8 ustawy z d. 18 lipca 1919 r. przystosowało organizację i zaopatrzenie składnic materjałów budowlanych do potrzeb odbudowy”. Marszałek: Głos ma poseł Grzędzielski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#WładysławLeonGrzędzielski">Wysoki Sejmie! Stanowisko klubu naszego względem projektu ustawy, która jest w dyskusji, określił już pierwszy mówca naszego klubu i tem się zajmować nie będę. Do zabrania głosu zmusił mnie pan poseł z okręgu Tarnopolsko-Zbaraskiego, który uważał za właściwe nawet w takiej sprawie, cały ogół i cały kraj obchodzącej, załatwić tutaj porachunki partyjne. Nie będę bronił ogółu urzędników odbudowy, względnie Ministerstwa Robót Publicznych, bo przypuszczam, że p. Minister, który tę sprawę lepiej zna odemnie i który niedawno cały kraj objechał, może uzna za właściwe stanąć w obronie tych, których generalizujące zarzuty przecież krzywdzą i dotykają.</u>
          <u xml:id="u-33.1" who="#WładysławLeonGrzędzielski">P. poseł, o którym mówię, robi zarzut, że odbudowa dlatego źle idzie, że tam rządzą reprezentanci stronnictwa tego, które jest dzisiaj u steru. Jest to chyba świadoma nieprawda, bo przecież Rząd obecny jest tak złożony, że o stronnictwie rządzącem mowy być nie może. Natomiast prawdą jest, że o ile chodzi o stosunki urzędnicze w Małopolsce, nic się nie zmieniło. Na wszystkich prawie stanowiskach tak w administracji politycznej, jak i gdzieindziej, pozostali ci sami ludzie, którzy przecież; jak powszechnie wiadomo, są właśnie zwolennikami i filarami tego stronnictwa, do którego p. poseł należy. Jeżeli naprawdę ma nastąpić jakakolwiek zmiana, a nastąpić powinna, to jak największa ilość tych urzędników powinna pójść na emeryturę, bo Państwo mniej poniesie szkody, gdy zadarmo płacić będzie emeryturę, aniżeli wtedy, gdy na urzędach są ludzie, którzy nie mogą pozbyć się ducha, w którym byli wychowani, nie mogą się dostosować do wymogów państwa ludowego i są dla państwa zawadą a nie pomocą.</u>
          <u xml:id="u-33.2" who="#WładysławLeonGrzędzielski">Pan kolega poseł z tarnopolskiego okręgu wybrał bardzo łatwą drogę, generalizując zarzuty i zaliczając wszystkich urzędników do naszego stronnictwa. Mógłbym przecież od starego parlamentarzysty wymagać pewnej ścisłości i Ja z tą ścisłością do pewnego stopnia Panu koledze odpowiem. Nie chodzi o to, do jakiego stronnictwa ktoś należy, tylko, jakie ma poczucie obowiązku wobec państwa i narodu. Jestem zdania, że wogóle urzędnicy nie powinni należeć do stronnictw, a nawet uważam, że członek naszego stronnictwa, biorący zdeklarowany czynny udział w polityce, szkodzi więcej niż pomaga, bo najlepsze jego chęci są zawsze podejrzywane. I nie to decyduje o wartości pracy jego, do jakiego stronnictwa należy, lecz to, jakim on jest człowiekiem.</u>
          <u xml:id="u-33.3" who="#WładysławLeonGrzędzielski">Mogę przytoczyć przykład nie dlatego, ażebym chciał robić jaką reklamę, ażeby pokazać, że tam, gdzie na stanowisku kierownika powiatu jest człowiek mający pewne poczucie obowiązku dla państwa i narodu, człowiek z charakterem, tam tych niedomagań, o których mówił p. poseł, niema. Tak jest w powiecie jaworowskim, w jednym z niewielu, gdzie ustawa o zajęciu drzewa się wykonywa. W powiecie tym zajęto w jednym majątku 16.000 metrów kubicznych drzewa, w drugim majątku 4.000, a w trzecim 3.000 chociaż to są obszarnicy, potentanci, drzewo to do ostatniego polana zostało dostarczone. W sąsiednim powiecie, gdzie starostą jest cioteczny brat jednego z potentantów, ustawy o dostarczeniu drzewa zupełnie się nie wykonywa. Tam nikt, nawet urzędy państwowe drzewa nie dostają, a gdy na podstawie asygnaty wydanej przez tegoż pana starostę pojechano do lasu to leśniczy fur nie przyjął wróciły one próżne, a w tym samym dniu tenże leśniczy sprzedał 300 metrów sześciennych po 600 mk. za metr osobom postronnym, a przecież pan starosta Kościelski nie należy ideowo nawet do ludowców, jest zdeklarowanym endekiem. Te same stosunki panują w innym powiecie, gdzie starosta nie ludowiec organizował opozycję na wiec ludowy, lecz dowiedziawszy się, że przyjechał poseł ludowy, którego przypadkiem znał, skręcił i na wiec nie przyszedł. I w tym powiecie ustawa o dostarczaniu drzewa nie jest wykonywana. Natomiast w powiecie jaworowskim gdzie kierownikiem odbudowy jest człowiek zbliżony do naszego stronnictwa, odbudowa może najszybciej się posuwa, bo jeżeli nie zajdą jakie nadzwyczajne przeszkody, to odbudowa jego w 1921 r. będzie zupełnie skończona. W powiecie jaworowskim trzeba było postawić dwie szkoły, w Mościskach 4 szkoły i wszystkie szkoły mają ławki, a w całym powiecie jest 400 budynków do postawienia. Wszystkie te prace posuwają się naprzód, od kiedy na czele budowy stoi ludowiec a przedtem gdy nie było ludowca, przez całe lato nic nie było zrobione. Był tam przedtem inżynier — nie wiem, czy on był narodowym demokratą — ale mówiono o nim, że za jego czasów w powiecie tym od początku do końca rządzili żydzi. Trzeba było całe legjony takich inżynierów usuwać.</u>
          <u xml:id="u-33.4" who="#WładysławLeonGrzędzielski">Nie mieszajmy tu spraw polityki i nie generalizujmy zarzutów, bo to jest b. łatwo, tylko napiętnujmy zło po imieniu a nie róbmy krzywdy tym, którzy bez względu na to, do jakiego stronnictwa należą, pracują i zadania swoje spełniają.</u>
          <u xml:id="u-33.5" who="#WładysławLeonGrzędzielski">Jest prawdą, że jedną z przyczyn, dla których odbudowa nie idzie, jest Komisja rozdziału drzewa i mam odwagę tę rzecz napiętnować. Sam raz przyszedłem do tej Komisji w sprawie poparcia dążeń kierownika odbudowy, żeby drzewo z sąsiedniego powiatu, gdzie był jego nadmiar, przydzielić dla powiatu sąsiedniego, zniszczonego przez wojnę i wtedy przekonałem się, że wniosek ekspozytury odbudowy, pochodzący jeszcze z lutego zeszłego roku, a w czerwcu ponowiony, nie został jeszcze załatwiony, bo tam czyni równocześnie zabiegi jakaś strona prywatna. Kiedy żądałem załatwienia teraz, kierownik odbudowy sam nic nie mógł mi powiedzieć o tej sprawie, a referent powiedział, że musi otrzymać wykaz gminny, który jednak dano już w czerwcu. Jeśli władze rządowe uzupełniają i zapytują, to powinny te wszystkie zapytania uzupełniające wystosowywać równocześnie, ale nie uchodzi, żeby w maju uzupełniać przez pytanie ekspozytury, od których gmin to drzewo ma być przyznane, a w styczniu wystosowywać znowu jakieś zapytanie do dyrekcji odbudowy w Krakowie. Te zapytywania i uzupełnienia powinny być równocześnie załatwione.</u>
          <u xml:id="u-33.6" who="#WładysławLeonGrzędzielski">Tak więc w biurokratyźmie tych władz tkwi zło, ale nie w tem, do jakiego stronnictwa ten lub ów należy. Jestem zdania, że w państwie demokratycznym nawet każdy urzędnik powinien mieć zdecydowane zapatrywania i ideologję polityczną i nie o to tu chodzi, lecz o to, żeby on w myśl tej ideologji nie krzywdził innych. Niech będzie bezstronnym urzędnikiem, a przekonania należy mu zostawić takie jakie ma.</u>
          <u xml:id="u-33.7" who="#WładysławLeonGrzędzielski">Słusznie tu jeden z kolegów poruszył sprawę kolonistów. To jest jedną z rzeczy najdonioślejszych, ale jak można mówić o odbudowie kolonistów, jeżeli się nie odbudowuje nawet ludzi zniszczonych przez wojnę. Jest to w znacznej mierze winą Rządu. Rząd na początku ubiegłego roku niektórym instytucjom, które zajmowały się parcelacją gruntu we Wschodniej Galicji, obiecał celem umożliwienia parcelacji i równoczesnego stawiania budynków dać pewne ulgi w formie przydzielenia rewirów na drzewo, które ma służyć do fabrykacji gotowych budynków. Te instytucje, które są, chętnie to wykonają. Może się to komu podoba czy nie — o tem będziemy mówić kiedy indziej — ale jeśli Rząd stanął na stanowisku, że trzeba drzewo przydzielić, to należy tę sprawę załatwić. Upłynął rok i znowu ze względów biurokratycznych żadna z instytucji nie mogła zacząć odbudowy. Trzeba raz się zdecydować na unieważnienie rozbójniczych kontraktów, zawieranych przez Ministerstwo Rolnictwa w Wiedniu z rozmaitemi obcemi władzami i neutralnemi firmami i dać te rewiry tym instytucjom, które, pracując pod najściślejszą kontrolą Rządu, dają najzupełniejszą gwarancję, że ten materjał budowlany nie pójdzie na eksport, lecz dostanie się tam, gdzie się dostać powinien, a więc przedewszystkiem dostanie się ludziom zniszczonym przez wojnę, a potem kolonistom. Tą drogą należałoby iść i to uważałem za właściwe z tego miejsca oświadczyć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma poseł Piotrowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#PPiotrowski">Wysoki Sejmie! Korzystam ze sposobności, żeby powiedzieć, że w naszym powiecie jest nie lepiej. Mój powiat opodal Lodzi jest zniszczony i nie wiele ma lasu. Jest tam las, zajmujący przestrzeń 90 włók, który nie jest własnością p. Scheiblera, ale jest w dzierżawie. Gospodarka tam prowadzona jest rabunkowo. Najgrubsze drzewo, dęby, na zarządzenie p. Scheiblera zaczęto wycinać. Kiedy p. Trąmpczyński pojechał do tego lasu i powiedział, że tych dębów nie wolno wywozić, starosta zarządził, że niewolno, ale z Piotrkowa przyjechała Ochrona leśna i powiedziała, że wolno. Do tego czasu nie mamy odpowiedzi, kto tem rozporządza. Pytałem się ministerstwa, ministerstwo też nie dało żadnej odpowiedzi. Działo się to 13 czerwca.</u>
          <u xml:id="u-35.1" who="#PPiotrowski">Tak samo w sprawie sosen i dębów, o które przecież najtrudniej. Kiedy przychodzi gospodarz i chce kupić drzewa na odbudowę, w Ministerstwie powiadają mu: poczekajcie trochę, kiedy przyjdzie rozporządzenie, to będziemy mogli sprzedać drzewo. Ale gdy przyjdzie handlarz, to wszystko drzewo wykupi, a gospodarz długo może czekać zanim cokolwiek otrzyma.</u>
          <u xml:id="u-35.2" who="#PPiotrowski">Ja proszę o jedno — o ścisłą odpowiedź. — Przecież ustawa weszła w życie i dzierżawy, które przedtem należały do państwa rosyjskiego teraz przechodzą na rzecz naszego państwa, lecz p. Scheibler, cały las rąbie, i ciągnie z tego zyski. — Ochrona leśna w Piotrkowie wyraźnie mówi, że p. Scheiblerowi wolno wycinać wszystkie drzewa liściaste, — ja się na tym dobrze nie znam, — jesiony, klony, dęby, które u nas są przecież najdroższe. — Ja wiem, że nie należy takich drzew wycinać na opał i taki pan, który ma wykształcenie, też o tem powinien wiedzieć. Do tego dojdzie, że cała okolica będzie zupełnie zniszczona i niema mowy o żadnej gospodarce i o żadnem kupnie, bo gdy przyjdzie się kupić drzewo na opał, to drzewo które kosztowało 120 mk., teraz kosztuje 270 mk. Mówi się, że chłopi są paskarzami. — Ja się na to zgodzę, ale chłopi mówią: za drzewo dawniej zapłaciłem 120 mk., a kartofle sprzedałem za 400 mk., ale teraz podnieśli cenę drzewa na 270 mk. Ja nie wiem, czy rząd paskarz, czy chłop paskarz? Tak samo na opał dla szkoły dawniej drzewo kosztowało tylko 40 mk., lecz teraz szkołom cenę podniesiono, nauczyciele się żalą, bo muszą płacić 200 mk. Kto jest gospodarzem, że tak ceny szrubuje? Nauczyciele muszą też podnieść ceny, bo nie mają czem zapłacić. Będzie źle, jeżeli my takie trudności będziemy robili i nie zaprowadzimy porządku.</u>
          <u xml:id="u-35.3" who="#PPiotrowski">A to jest los naszego Rządu nie czyjego innego; i to Rząd stawia takie trudności.</u>
          <u xml:id="u-35.4" who="#PPiotrowski">Słyszę, że przyjechali kupcy z Francji do p. Scheiblera i chcą wywieźć zagranicę kilka poręb.</u>
          <u xml:id="u-35.5" who="#PPiotrowski">Chłopi się do mnie zwrócili, że nie chcą nadużycia zrobić, ale. jeżeli się dowiedzą, że Scheibler sprzedał las, który mają wywieźć do Francji, wtedy wszystkich gajowych wygonią i lasu nie pozwolą wywieźć, bo chcemy za własne pieniądze kupować a nie dopiero, żebyśmy sprowadzali drzewo z Galicji, choć mamy blizko las. To jest nadużycie.</u>
          <u xml:id="u-35.6" who="#PPiotrowski">Drugi sposób jest taki: las p. Scheiblera jest blizko, ale jeżeli ktoś ma dostać drzewo, to go się wysyła po nie o 6 wiorst dalej, bo niby tu nie można kupić: To jest także utrudnienie. My mamy zaufanie do Rządu, ale naród nie ma zaufania ani do nas, ani do Rządu. Musi ktoś wydać okólnik, żeby ludziom nie mającym koni zrobić tę dogodność, by mogli kupować w najbliższym lesie, bo gdy kto ma jechać 3, 4 lub 15 wiorst, to strasznie się na to oburza.</u>
          <u xml:id="u-35.7" who="#PPiotrowski">Gdyby p. Minister Rolnictwa był obecny, to bym się do niego zwrócił z apelem, by na p. Scheiblera wywarł nacisk i niedopuścił do tego, żeby obcokrajowcy mogli las wykupywać, by natomiast postarał się o to, aby ludność mogła kupić drzewo na dogodnych warunkach. Chłopi mają pieniądze, ale są pogorzelcy, którzy nic kupić w takich warunkach nie mogą. Jeżeli kto jest zniszczony przez działania wojenne, według ustawy to może dostać, ale do dziś nikt nic nie otrzymuje. Płacimy podatki, dajemy daninę ale, nic wzamian nie otrzymujemy. Proszę, ażeby na mój powiat, który jest ogromnie zniszczony, była zwrócona uwaga, ażeby mógł dostać drzewa jak najprędzej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma p. Putek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#JózefPutek">Wysoki Sejmie! Niewątpliwie, gdyby Państwo zdołało zachować w swojem ręku olbrzymie kompleksy leśne, jakie z prawa mu się należą, byłoby z pewnością regulatorem dostarczania drzewa budulcowego na rzecz odbudowy kraju. Z mocy traktatu zawartego w St. Germain Państwu Polskiemu na własność przypada olbrzymi kompleks lasów żywieckich i izdebnickich. Niestety, podkreślić należy nieudolność, czy złą wolę naszego Rządu, że mimo upływu przeszło roku Rząd polski do dnia dzisiejszego praw państwa do lasu izdebnickiego i żywieckiego nie stara się zabezpieczyć. Lasy izdebnickie przeszły już w drodze kupna w ręce prywatnych spekulantów, a olbrzymie lasy żywieckie przejdą lada chwila w ręce amerykańskie, albowiem Rząd Polski, który na mocy traktatu pokojowego zawartego w St.</u>
          <u xml:id="u-37.1" who="#JózefPutek">Germain miał prawo i obowiązek postarać się o wykreślenie z hipoteki Stefana Karola Habsburga, a wprowadzenie prawa Państwa Polskiego do dnia dzisiejszego tego nie uczynił i ogarnia nas przerażenie na wieść, że kompetentny w tej sprawie Minister Rolnictwa nie znajduje posłuchu na Radzie Ministrów, Na Radzie Ministrów przechodzą wnioski nie te, które stawia p. Minister Rolnictwa, ale te, które stawia pod głosowanie p. Minister Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego.</u>
          <u xml:id="u-37.2" who="#JózefPutek">To, proszę Panów, są niedopuszczalne stosunki. Co po za kulisami się kryje ja nie wiem, ale Rząd powinien stanąć na tej trybunie i oświadczyć, kiedy nareszcie prawa Państwa Polskiego do tych miljardowej wartości lasów będą zagwarantowane. Fakt jest, że dobra Izdebnickie, korzystając z tego, że Habsburgowie nie zostali wykreśleni z księgi gruntowej, zakupił Bank ziemski w Krakowie. Lasy eksploatuje Ziemski Bank Kredytowy, a gotówkę z tego tytułu chowa kasa bankowa, gdy z eksploatacji powinno korzystać Państwo Polskie. Lasy żywieckie kupili i eksploatują żydzi, wywożą drzewo za granicę, a Rząd Polski nie stara się nawet, ażeby choć cło z tego drzewa na korzyść skarbu ściągnąć.</u>
          <u xml:id="u-37.3" who="#JózefPutek">Ja się nie dziwię, że takie stosunki panują, i że w Wysokiej Izbie nie znajdzie się potężne stronnictwo, któreby wystąpiło przeciw takiemu systemowi gospodarki. Jak może być inaczej, kiedy są członkowie klubu poselskiego, którzy zamiast stać na straży Państwa, sami są wplątani w interesy z zarządem.</u>
          <u xml:id="u-37.4" who="#komentarz">(Głosy: Nazwiska?)</u>
          <u xml:id="u-37.5" who="#JózefPutek">My mamy spółkę drzewną złożoną z posłów sejmowych i ci posłowie wchodzą w interesy z zarządem i zawierają kontrakty ulgowe. Jest we Lwowie spółka „Sosna”,</u>
          <u xml:id="u-37.6" who="#komentarz">(Głosy: Nazwiska?)</u>
          <u xml:id="u-37.7" who="#JózefPutek">... do której wchodzi kilku posłów sejmowych.</u>
          <u xml:id="u-37.8" who="#komentarz">(Głosy: Nazwiska)</u>
          <u xml:id="u-37.9" who="#JózefPutek">Jeżeli chodzi o nazwiska, to mogę podać na Komisji.</u>
          <u xml:id="u-37.10" who="#komentarz">(Głosy: Prosimy teraz)</u>
          <u xml:id="u-37.11" who="#JózefPutek">Ta spółka zawiera z Rządem kontrakty na warunkach ulgowych. Ja nie wiem do czego taka gospodarka zmierza. Posłowie, którzy mają kontrolować, ażeby gospodarka państwowa była należycie prowadzoną, wchodzą w interesy z zarządem, czyli sami są kontrolerami swej gospodarki.</u>
          <u xml:id="u-37.12" who="#JózefPutek">Tak się nie prowadzi gospodarki w kiepskiej gminie jak ją prowadzą posłowie w Rzeczplitej Polskiej.</u>
          <u xml:id="u-37.13" who="#komentarz">(Głosy: Nazwiska)</u>
          <u xml:id="u-37.14" who="#JózefPutek">Ja powiedziałem, że nazwiska podam do Komisji.</u>
          <u xml:id="u-37.15" who="#komentarz">(Ks. Lutosławski: Ale to nas bardzo interesuje. Niech Pan powie tutaj)</u>
          <u xml:id="u-37.16" who="#JózefPutek">Niestety muszę tu stwierdzić, iż musimy dzisiaj zgodzić się z p. Zamorskim.</u>
          <u xml:id="u-37.17" who="#JózefPutek">Stwierdzam, że ekspozytury budowlane i urzędy budowlane stają się niczem innem tylko ekspozyturami partyjnemi. Tak jest w pow. żywieckim, gdzie urzędy odbudowy obsadzane są agitatorami partyjnymi. Tak np. do celów odbudowy furmanek niema, ale o ile chodzi o agitatorów stronnictwa Piastowców, to w tej chwili znajdują się furmanki do dyspozycji. W pow. krakowskim mamy dowody, jak ta odbudowa kraju wygląda. Wójt pewnej krakowskiej gminy otrzymał trzy razy subwencję na odbudowę tej samej stodoły. Odbudował ją raz, zwaliła się z jego winy, potem otrzymał po raz wtóry i trzeci subwencję na odbudowę tej samej stodoły. Ten wójt jest wielkim matadorem wpływowego stronnictwa, jest prezesem związku wójtów i powierzono mu organizowanie wszystkich wójtów w Małopolsce. Kosztem Skarbu Państwa opłaca się takich agitatorów. Żale na odbudowę są powszechne. Te stosunki tolerowane być nie mogą. Jeśli Wysoki Sejm nie będzie w te rzeczy wglądał, to chociaż będziemy co miesiąc wnosili nowe projekty ustaw, to stosunków naszych nie uzdrowi i bądźmy przekonani, że żadna nowela odbudowy kraju na krok nie posunie. Niech zapanuje w naszem życiu rzetelność i uczciwość, a mam nadzieję, że i odbudowa naprzód postąpi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma p. Minister Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego Rataj.</u>
          <u xml:id="u-38.1" who="#WojciechTrąmpczyński">Minister Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego Rataj:</u>
          <u xml:id="u-38.2" who="#WojciechTrąmpczyński">Wysoki Sejmie! Nie chcę zabierać głosu w sprawie odbudowy. Chcę tylko zareagować na pewien ustęp przemówienia posła Putka, który niewiele mówił, ale który właśnie dlatego mógł mówić bardzo wiele w zrozumieniu każdego, kto nie jest dokładnie poinformowany. Ponieważ nie lubię niejasnych sytuacji, uważam za obowiązek sytuację tę wyjaśnić.</u>
          <u xml:id="u-38.3" who="#WojciechTrąmpczyński">Mianowicie rzecz się miała jak następuje: P. Minister Rolnictwa wniósł odpowiedni wniosek na Radę Ministrów. Ponieważ podnoszono z wielu stron, zupełnie zresztą niezbliżonych do Ministerstwa Oświaty pewne wątpliwości natury prawnej, dotyczące dóbr żywieckich, postawiłem wniosek, ażeby ze względu na te wątpliwości natury prawnej odnieść się do rzeczoznawcy, do Generalnej prokuratorji i zapytać ją o zdanie z oznaczeniem terminu, do którego opinja miałaby być wydana.</u>
          <u xml:id="u-38.4" who="#WojciechTrąmpczyński">O ile sobie przypominam, opinja ta miała być wydana przez Generalną Prokuratorję do tygodnia, czy do dwóch tygodni, za to nie ręczą. W każdym razie oznaczono nie dłuższy termin.</u>
          <u xml:id="u-38.5" who="#WojciechTrąmpczyński">Jeżeli chodzi o dokładność, to muszę podnieść, że zapytywałem później p. Ministra Rolnictwa, dlaczego skoro termin już minął, nie urguje przysłania tej opinji.</u>
          <u xml:id="u-38.6" who="#WojciechTrąmpczyński">I to był cały udział Ministerstwa Oświaty w sprawie dóbr żywieckich. Sądzę, że taki udział przysługuje nietylko Ministerstwu Oświaty, ale każdemu innemu Ministerstwu, czy Ministerstwu Sztuki i Kultury, czy Ministerstwu Rolnictwa, czy jakiemukolwiek innemu resortowi. Sądzę, że to wyjaśnienie postawi niedomówienia wiele mówiące p. Putka w świetle na jakie zasługują.</u>
          <u xml:id="u-38.7" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma p. Sobek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#JanSobek">Wysoki Sejmie! Już w przebiegu debaty, jaka się tu toczy nad ustawą o pomocy państwowej na odbudowę gospodarstw zniszczonych lub uszkodzonych przez wojnę zostało stwierdzone, że sprawa jest niezwykle ważna, można powiedzieć jedna z najważniejszych w Rzeczypospolitej Polskiej. Jednak zaznaczyć tu należy, że jest ona tak przez różnych ludzi naciągnięta, że odbudowa kraju niestety u nas bardzo, a bardzo marnie idzie. Otóż Sejm dzisiaj dał dowód w tej debacie, że uzdrowienie tych stosunków leży mu na sercu i dlatego apeluję do Rządu, żeby zechciał wytężyć wszystkie siły i te nieznośne, przykre i opłakane stosunki uzdrowić i postawić na odpowiedniej wyżynie.</u>
          <u xml:id="u-39.1" who="#JanSobek">Nie będę zabierał czasu długiem przemówieniem, bo zdaje mi się, że ta sprawa została obszernie omówiona, może nawet debata została za daleko posunięta, ale należy jeszcze jedną rzecz podnieść, która według mojego zdania jest b. ważna i krzywdząca ludność w Małopolsce, a o której z pewnością Rząd nie wie. Otóż w pow. łańcuckim hr. Potocki, jeden z największych magnatów polskich pozwala sobie na rzecz, która jest wprost zdumiewającą. Nie mniej ni więcej tylko sprzedąje drzewo tym, którzy go najbardziej potrzebują, nie za gotówkę, ale za zboże.</u>
          <u xml:id="u-39.2" who="#JanSobek">Co z tego wynika? Wynika to właśnie, że za zboże mogą otrzymać drzewo tylko ci, którzy to zboże posiadają, a więc zamożniejsi; natomiast ci, którzy go najbardziej potrzebują, ci najbiedniejsi, drzewa otrzymać nie mogą, bo zboża nie posiadają. Wobec tęgo apeluję do naszego Rządu, ażeby wejrzał w tę nieszczęśliwą gospodarkę i usunął te narzekania, a narzekania są, albowiem ta gospodarka krzywdzi w niesłychany sposób najbiedniejszych. Szanowny Sejm zaś proszę o uchwalenie rezolucji, którą mam zaszczyt przedłożyć.</u>
          <u xml:id="u-39.3" who="#komentarz">(Czyta)</u>
          <u xml:id="u-39.4" who="#JanSobek">„Sejm wzywa Rząd, aby we wszystkich koniecznych, a stwierdzonych wypadkach, dotyczących odbudowy, polecił czynnikom kompetentnym sprzedawanie drzewa za gotówkę, a zabronił nabywania go za zboże”.</u>
          <u xml:id="u-39.5" who="#JanSobek">Proszę Wysoką Izbę o przyjęcie i uchwalenie tej rezolucji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma p. Kowalewski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#KonstantyKowalewski">Wysoki Sejmie! Wszystkie przemówienia, które tutaj słyszeliśmy, świadczą o tem, że jednakowa niedola ściga i prześladuje tych nieszczęśliwych, którzy padli ofiarą wojny. Ja niestety ze swojego powiatu nie mogę się czem innem poszczycić. Dzisiaj przybyła do mnie dość liczna delegacja w takim samym celu. Zachodzę do Ministerstwa Robót Publicznych; Ministerstwo ze swojego stanowiska przyrzeka wszystko i chce spełnić to, czego naród potrzebuje. Jednakże zachodzą sprzeczności. Ministerstwo Rolnictwa i Dóbr Państwowych, gdzie chodzi o wydział leśny, robi trudności z wydawaniem lasu, tam gdzie jest las rządowy. Zamiast poparcia spotyka się utrudnienia. Widzimy przeto, że te dwa Ministerstwa nie są zgrane ze sobą, gdy chodzi o te wielkie bolączki naszego kraju. Weźmy teraz Komisję Rozdziału Drzewa. Ja przytoczę taki przykład: moja okolica, pow. opoczyński, I gdzie przechodziła linja frontu, zniszczono wsie, zrujnowano chaty, dzisiaj nareszcie otrzymała kwity na odbudowę. Wybrano trzy poręby, ale jakie? Takie, które mogą dać drzewo tylko na opał. Ludność się zebrała, podniosła krzyk, że się naigrawają z ich biedy i nędzy.</u>
          <u xml:id="u-41.1" who="#KonstantyKowalewski">Przytoczę inną wieś Piaski Wojcińskie, gdzie 14 gospodarzy zmarło z wilgoci i tyfusu, a biedne wdowy dotąd nie mogą otrzymać nawet potrzebnych materjałów na budowę, tylko na każdym kroku spotykają się z utrudnieniami.</u>
          <u xml:id="u-41.2" who="#KonstantyKowalewski">Inna sprawa. Druga część powiatu, z którego dziś była delegacja — parę wiosek ma naznaczone po kilka lub kilkanaście metrów, które komisja rozdzielcza podzieliła w ten sposób, że z 20 m³ wydaje dzisiaj 3 m³, a resztę na drugi rok. Co może ten człowiek zrobić z 3 m³? Najwyżej może porąbać i spalić.</u>
          <u xml:id="u-41.3" who="#KonstantyKowalewski">To jest bolączka i ja nie wiem komu tu winę przypisać — może niezgraniu się władz ministerjalnych, a może temu, że każdy urzędnik od siebie stosuje jakieś prawa na niczem nie oparte, chyba tylko po to, ażeby robić trudności. A jeżeli, jak słyszałem z przemówienia przedmówcy, uprawia się politykę partyjną, to jest poprostu zbrodnią, bo temu kto padł ofiarą wojny, czy z lewej, czy z prawej strony należy dać to, co utracił podczas wojny.</u>
          <u xml:id="u-41.4" who="#KonstantyKowalewski">Rząd powinien wejrzeć w te sprawy i wszelkie takie nadużycia i niedokładności ścigać, aby raz temu ludowi dać możność odbudowania się.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma poseł ks. Wojnarowicz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#PksWojnarowicz">Wysoka Izbo! Pan poseł Grzędzielski przed chwilą powiedział, że urzędnik, który załatwia swoje obowiązki pod kątem widzenia swego stronnictwa, jest szkodnikiem. To jest rzeczywiście bardzo słuszne, to przypadło mi do przekonania i skłoniło do zabrania głosu.</u>
          <u xml:id="u-43.1" who="#PksWojnarowicz">Z góry zaznaczam, że pojedynczych nadużyć nie chcę generalizować. Pojedyńczych nadużyć członka jakiegoś stronnictwa nie imputuję całemu stronnictwu, jednak jestem zdania, ażeby wszelkie nadużycia urzędników były podawane do publicznej wiadomości, ażeby się pozbyć raz tych, którzy kompromitują zarówno nasze państwo jak i stronnictwo, do którego należą. Mianowicie, — ja nie wymieniam, do którego stronnictwa kto należy, podnoszę tylko zarzuty przeciw urzędnikom, — mianowicie:</u>
          <u xml:id="u-43.2" who="#PksWojnarowicz">W pow. złoczowskim inżynier Posadowski.</u>
          <u xml:id="u-43.3" who="#komentarz">(Głos: Proszę nie wymieniać nazwisk)</u>
          <u xml:id="u-43.4" who="#PksWojnarowicz">Wymieniam nazwiska, bo nie wiem, do którego stronnictwa należy. Inżynier ten ludzi ze wsi bardzo licznej czysto polskiej namawiał, ażeby się zapisywali do jego stronnictwa, gdy jednak tego uczynić nie chcieli, odmówił im opału i na całą wieś, składającą się przeszło z 200 osób, wyznaczył na cały rok 50 m³ drzewa osikowego. Cóż ci ludzie mają robić? Drzewo w tej miejscowości jest bardzo drogie, drzewo skarbowe zaś zostało zajęte na aprowizację opałową i sprzedane po cenach maksymalnych żydom. Ludzie muszą ten opał z konieczności kupować u żydów po cenach bardzo wygórowanych, paskarskich. To jest proszę Panów jedno.</u>
          <u xml:id="u-43.5" who="#PksWojnarowicz">Drugie: inżynier Pawłowski, publicznie mówię jako o fakcie skonstatowanym i pewnym, jeździł po powiatach i odbywał wiece. Przy tej sposobności wstępuje do starostów i powiada: „Panie starosto, ja nie wywieram żadnego nacisku, ale jednak niech się Pan zastanowi, czy nie byłoby z korzyścią dla Pana, gdyby Pan naszą deklarację podpisał”? Takie działania jednostek chyba kompromitują stronnictwo, do którego należą, a zarazem demoralizują naszych urzędników. To jest rak, który nas toczy, bo dopóki urzędnik nie będzie urzędnikiem, póty nie będziemy mieli ładu w Państwie. Więc też ja zwracam się do Rządu i proszę, ażeby wyraźnie stanowczo dał poznać urzędnikom naszym, że przynależność do jakiegokolwiek stronnictwa nie zapewnia żadnych awansów, jak to obecnie się dzieje.</u>
          <u xml:id="u-43.6" who="#komentarz">(Głos: Pan Link w Przemyślanach?)</u>
          <u xml:id="u-43.7" who="#PksWojnarowicz">Ja nie wiem, proszę niech mnie Pan objaśni, to przyznam rację.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma poseł Gumowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#StanisławGumowski">Wysoki Sejmie! Ustawa z dn. 28 lutego 1919 r. w przedmiocie zaopatrzenia ludności w drzewo opałowe i budulcowe, druga ustawa z 18 lipca 1919 r. o pomocy państwowej na odbudowę zniszczonych gospodarstw skutkiem wojny piękne to są ustawy, ale w zbyt powolnem tempie wprowadza się je w życie.</u>
          <u xml:id="u-45.1" who="#StanisławGumowski">Słychać narzekania ze wszystkich zakątków kraju. Np. w pow. radomskim — najlepiej mogę powiedzieć o powiecie, z którego jestem, — jest zniszczonych wskutek wojny 4670 gospodarstw. Na odbudowę tych gospodarstw, licząc przeciętnie tylko po 40 m³ drzewa potrzeba byłoby 126,800 m³ drzewa. Na to powiatowa Komisja Rozdzielcza otrzymała na rok 1919/20 przydział drzewa do swojego rozporządzenia 24,880 m³, co stanowi zaledwie 14% ogólnego zapotrzebowania. Z tych 14% zostało zwolnione z pod rekwizycji 767 m³ na prośbę właściciela 40 morgowej poręby w lasach Sucha, w pow. radomskim na uruchomienie tartaku i odbudowanie cegielni. Jednak drzewo właściciel poręby sprzedał, puścił na pasek, a tartaku ani cegielni nie uruchomił i przez to stała się ludności wielka krzywda.</u>
          <u xml:id="u-45.2" who="#StanisławGumowski">W r. 1921 powiatowa Komisja Rozdzielcza wydaje drzewo na odbudowę w lasach rzędowych oddalonych o 40 i więcej km. Jeśli poszkodowany otrzymuje 10 do 15 m³ drzewa na odbudowę, to władze leśne wyznaczają mu termin, żeby przez trzy tygodnie je wywiózł. Ale w tygodniu są oznaczone tylko dwa dni do wywożenia, wtorek i piątek co razem stanowi 6 dni.</u>
          <u xml:id="u-45.3" who="#StanisławGumowski">Otóż ludność zaczęła szukać sposobu. Zaczęła w pobliżu wynajmować place i tam drzewo wywozić. I znowu zostało wydane rozporządzenie, ażeby to drzewo, które leży w kupach, rekwirować. Otóż ze wszystkich stron ta ludność włościańska jest tak skrępowana, że poprostu rozpacz bierze. W lasach bliższych, prywatnych dotychczas nie wydaje się drzewa na odbudowę. Kiedy osobiście zwróciłem się do Powiatowej Komisji Rozdziału Drzewa, pytając dlaczego z prywatnych lasów ludność drzewa nie otrzymuje, odpowiedziano mi: że komisarz leśny do tego czasu nie nadesłał wykazu lasów prywatnych. Dziwna rzecz, iż od czasu uchwalenia ustawy t. j. od 28 lutego 1919 r., dotychczas komisarze nie zdążyli zrobić tych wykazów. Ludność zamożniejsza, choć w części się odbywała, ale ludność uboga nie ma możności się odbudować i choćby nawet otrzymała z bliskich lasów drzewo, to bez pomocy pieniężnej nie może się odbudować. I dlatego trzeba, ażeby Rząd o ile możności jak najpośpieszniej mógł wprowadzić w życie ustawy z 28 lutego 1919 r. i z 18 lipca tegoż roku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma p. Minister Robót Publicznych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#MinisterRobótPublicznychNarutowicz">Wysoki Sejmie! Skargi, które na odbudowę ze wszystkich prawie stron były tutaj podnoszone, są ciężkie — i wyznać muszę, — że po większej części słuszne. Działo się źle, było wiele, nawet nie można już powiedzieć, „nie tak jak trzeba”, ale wprost bardzo źle. Czemu tak było, czemu w naszem młodem państwie nie wszystko idzie tak, jak po sznurku, czemu są najrozmaitsze bóle, wrzody i t. d. tego przecież tutaj mówić nie potrzebuję. Przyczyny wszyscy znamy i wszyscy sobie je przedstawiamy. Mogę tylko powiedzieć, że od czasu jak objąłem urzędowanie staram się o ile to w mojej mocy, stosunki te naprawić, i szczególnie zwracam baczną uwagę na odbudowę. Jestem teraz w stadjum reorganizowania tego działu robót publicznych, przystosowania go więcej do życia, odjęcia mu o ile możności charakteru urzędu, żeby urzędnicy nie tracili wiele czasu, przeciwnie, żeby brali się do owocnej pracy. Owoce mojej pracy, jeżeli wogóle uda mi się jakiekolwiek uzyskać naturalnie nie mogą się okazać zaraz i dlatego proszę Wysoki Sejm, żeby miał cierpliwość. Naprawa tych stosunków nie da się wykonać odrazu.</u>
          <u xml:id="u-47.1" who="#MinisterRobótPublicznychNarutowicz">Co do personelu i kierowników odbudowy to i tu przyznać muszę, że podnoszone skargi są słuszne. Było i jest tam jeszcze wiele złego. Dużo z tego personelu oddaliłem z miejsca, przeciw wielu są wdrożone kroki dyscyplinarne i sądowe i wogóle mam zamiar jak najsurowiej pod tym względem postępować. Muszę jednak zaprotestować przeciw ogólnikowym oskarżeniom, które tutaj usłyszałem od p. Zamorskiego, który uważał za stosowane cały personel w czambuł potępić i od czci i wiary go odsądzić. Wiele było złego, ale było też wielu ludzi poczciwych, z obywatelskiem poczuciem, którzy cały zapał kładli w swą robotę i których takie ogólnikowe-oskarżenie boleśnie i niesłusznie dotknąć musi. Ich więc muszę wziąć w obronę, żeby takie ogólnikowe sądy nie były wydawane.</u>
          <u xml:id="u-47.2" who="#komentarz">(Brawo)</u>
          <u xml:id="u-47.3" who="#MinisterRobótPublicznychNarutowicz">Naturalnie te rzeczy, które się działy były smutne. Słyszałem od Panów Posłów fakty, które dotychczas do moich uszu nie doszły i proszę Panów Posłów, żeby byli łaskawi, jak tylko wiedzą o jakiemś nadużyciu mnie o tem dać znać, a mogą być pewni, że ja w tej chwili zareaguję na to w stosowny sposób i postaram się tę rzecz naprawić.</u>
          <u xml:id="u-47.4" who="#komentarz">(Brawa)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Rozprawa wyczerpana.</u>
          <u xml:id="u-48.1" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma jeszcze p. sprawozdawca.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#KazimierzSykulski">Wysoki Sejmie! Uważam, że sprawozdanie Komisji Odbudowy Kraju było doskonałą okazją do wypowiedzenia żalów i skarg, jakie w dziedzinie odbudowy kraju zanoszą tak posłowie sejmowi jak też zniszczona ludność. Zaznaczyć musze, że w toku rozprawy, choć bardzo dobrze uważałem, żaden jednak z szanownych kolegów moich nie złożył konkretnych projektów, któreby te stosunki mogły faktycznie uzdrowić i sprawę odbudowy pchnąć na tory właściwe. Jeden tylko kolega Malinowski, aczkolwiek nie złożył rezolucji, bo pewnie wierzy, że ta rezolucja pozostałaby tylko na papierze, jednak wypowiedział się bardzo konkretnie i podał swoje uwagi, które naprawdę, gdyby były zastosowane i przyjęte przez Ministerstwo Robót Publicznych, to może cośkolwiek sprawę odbudowy kraju uzdrowiłyby i pchnęły na inne tory. Mianowicie chodzi mu o zmianę personelu przy biurach odbudowy i wprowadzenie ludzi, którzy mają zmysł organizacyjny których naprawdę sprawa odbudowy interesuje.</u>
          <u xml:id="u-49.1" who="#KazimierzSykulski">P. Minister Robót Publicznych zaznaczył, że o takich ludzi się stara i że będzie im powierzał te stanowiska. Jak już wspomniałem w Komisji Odbudowy Kraju miałem sposobność słyszeć sprawozdanie p. Ministra Robót Publicznych, który chce faktycznie na nowe tory pchnąć sprawę odbudowy kraju, nadając jej zupełnie inny charakter, oddzielając biura odbudowy od innych organów Rządu, dając im pewną samodzielność, a następnie wprowadzając do organizacji odbudowy kraju czynnik inicjatywy prywatnej. Bo okazało się, że po dwóch latach, wierząc tylko w Rząd i wmawiając w ludność i wyborców, że mogą i muszą od Rządu wszystko dostać: materjał, pieniądze i plany, doczekaliśmy się, że odbudowa ani na krok naprzód nie poszła. Ci, którzy oczekiwali, zostali zawiedzeni, a ci, którzy na pomoc rządową nie czekali, pobudowali się swoją własną inicjatywą i energją i słusznie śmieją się teraz z tych, którzy czekali aż im nowe domy postawią i klucze od gotowych już domów dadzą. To dowodzi, że inicjatywa prywatna może wprowadzić do działu odbudowy znaczy postęp.</u>
          <u xml:id="u-49.2" who="#KazimierzSykulski">Co się tyczy rezolucji, zgłoszonych w dzisiejszej dyskusji, to oprócz czterech rezolucji umieszczonych już w sprawozdaniu, co do których się wypowiedziałem, jest jeszcze zgłoszonych 7. Aczkolwiek sprawy poruszone w tych rezolucjach już w swoim czasie w odpowiednich rezolucjach były w Sejmie uchwalone, aczkolwiek nie są one nowe, jednak muszę się co do nich wypowiedzieć.</u>
          <u xml:id="u-49.3" who="#komentarz">(P. Kędzior: Odesłać do Komisji)</u>
          <u xml:id="u-49.4" who="#KazimierzSykulski">Te rezolucje były w swoim czasie odesłane do Komisji, w Komisji zostały już uchwalone, uważam więc za stosowne, ażeby tutaj po wypowiedzeniu się swojem, Wysoka Izba odrazu te rezolucje zechciała przyjąć. Pierwszą rezolucję p. Szewczyka, tyczącą się pow. sochaczewskiego, jako rezolucję lokalną należy podać do wiadomości Ministerstwa Robót Publicznych, które w tej sprawie już przedsięweźmie odpowiednie zarządzenia.</u>
          <u xml:id="u-49.5" who="#KazimierzSykulski">Co się zaś tyczy rezolucji drugiej, wzywającej Rząd, ażeby plany sytuacyjne w budowlach na wsi wydawały tylko biura odbudowy, uważam ją za zupełnie słuszną, tembardziej, że ta rzecz już jest omówiona w ogólnej ustawie o odbudowie technicznej wsi i. miast. Jest tam powiedziane, że właśnie takie plany powinny być przygotowane w biurach odbudowy, jest tam również powiedziane, że za opracowanie tych planów jak również za prowadzenie wszystkich papierów, które kierowane są do biura odbudowy, nie trzeba żadnych stempli opłacać.</u>
          <u xml:id="u-49.6" who="#KazimierzSykulski">Rezolucja posła Kurczaka, wzywająca Rząd, ażeby drzewo w lasach na odbudowę wydawać w stanie stojącym, już w swoim czasie była składana w Komisji Odbudowy Kraju, i w odpowiednim' rozporządzeniu Ministerstwa do Biur Odbudowy już znalazła zastosowanie. Jednakowoż wypowiadam się za nią, niech będzie przypomnieniem, ażeby Ministerstwo znowu odpowiednie zarządzenie powtórzyło.</u>
          <u xml:id="u-49.7" who="#KazimierzSykulski">Mową jest rezolucja posła ks. Lutosławskiego, wzywająca Rząd, ażeby w miarę posiadanych zapasów niezwłocznie wydawał już przeznaczone na rachunek zapomogi gotowe domy i materjały budowlane, których wydawanie zatrzymano z powodu podrożenia cen. Uważam, że rezolucja ta postawiona jest zupełnie w myśl właśnie zmienionego art. 8 ustawy z 18 lipca, gdzie jest mowa, że w wysokości tej sumy zapomogowej 20.000 mk. powinny właśnie być materjały, licząc koszt tych materjałów po cenach istniejących w chwili wydania ustawy z 18 lipca 1919 r.</u>
          <u xml:id="u-49.8" who="#KazimierzSykulski">Rezolucję posła Cieśli, która wzywa Ministerstwo Robót Publicznych, aby celem istotnego wykonania zmienionego artykułu ustawy przystosowało organizację i zaopatrzyło składy w materjały budowlane do potrzeb odbudowy, uważam za bardzo słuszną, gdyż faktycznie dzisiaj w wielu bardzo powiatach składy są puste i żadnych materjałów niema, tam zaś gdzie są, wydaje się je skąpo, po kapeczce. Jeżeli więc kierownik biura odbudowy organizuje skład i sprowadza materjały, to nie po to przecież, żeby te materjały poszły w górę i później żeby za nie większe ceny wziąć, tylko po to, żeby udogodnić potrzebującym i zniszczonym mieszkańcom nabycie tych materjałów. Sądzę więc, że składy takie powinny być jak najlepiej zaopatrzone w miarę tego nabywanie tych materiałów powinno być ułatwione ludności potrzebującej.</u>
          <u xml:id="u-49.9" who="#KazimierzSykulski">Rezolucja p. ks. Kotuli według mnie może być przyjęta w brzmieniu następującem: „Sejm poleca Komisji Odbudowy, aby w przeciągu 6 tygodni zbadała wszystkie kontrakty zawarte między władzami państwowemi, tak cywilnemi jak i wojskowemi, a prywatnemi przedsiębiorcami i spółkami co do eksploatacji lasów rządowych za czas od 1 listopada 1918 r. aż do obecnej chwili, i przyszła ze sprawozdaniem na pełne posiedzenie Sejmu”. Rezolucję tę uważam za bardzo słuszną, i chociaż Izba Kontroli Państwa bada tę sprawę od siebie, to jednak bardzo dobrze będzie, jeżeli Komisja Odbudowy Kraju zainteresuje się temi sprawami i zażąda aktów, żeby się w nich rozpatrzyć, co faktycznie można zrobić dla celów odbudowy.</u>
          <u xml:id="u-49.10" who="#KazimierzSykulski">Rezolucja p. Sobka, wzywa Rząd, ażeby we wszystkich koniecznych i stwierdzonych wypadkach, dotyczących odbudowy, polecił czynnikom kompetentnym sprzedawanie drzewa za gotówkę, a zabronił nabywania go za zboże. Uważam, że w rezolucji tej jest jakieś nieporozumienie, gdyż na odbudowę kraju Rząd drzewa nie sprzedaje i ten, któremu się należy sprawiedliwie drzewo, jeśli został zniszczony, drzewa takiego nie kupi nietylko za zboże, ale i pieniędzy za to drzewo nie płaci. Widocznie chodziło tu posłowi Sobkowi o nabywanie drzewa nie na cele odbudowy, a na cele budowy tylko, nie przez poszkodowanych i zniszczonych przez wojnę mieszkańców, ale tych, którzy z jakichkolwiek powodów chcą się teraz budować. Ustawa z dnia 28 lutego zupełnie ich nie dotyczy, wobec tego rezolucji tej nie uważam za rzeczową i sprzeciwiam się jej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Przystępujemy do głosowania. Poprawek do ustawy według druku Ks 2267 nie zgłoszono. Proszę Posłów, którzy są za całą ustawą, ażeby powstali. Większość, ustawa w drugiem czytaniu przyjęta. Co do rezolucji według druku 2267, zgłoszonych przez Komisję przypuszczam bez głosowania, że są przyjęte. Pozostaje zatem tylko szereg rezolucji posłów: ks. Lutosławskiego, Cieśli dwie, ks. Kotuli, p. Kurczaka i także 2 p. Szewczyka. Ponieważ sprawozdawca oświadczył się za temi wszystkiemi rezolucjami z wyjątkiem rezolucji: p. Sobka, proponuję bez osobnego głosowania przyjąć je. Jeśli Izba się zgadza, to uważać je mogę za przyjęte według wniosku referenta. Głosujemy tylko nad rezolucją p. Sobka, przeciw której oświadczył się referent,</u>
          <u xml:id="u-50.1" who="#komentarz">(czyta:)</u>
          <u xml:id="u-50.2" who="#WojciechTrąmpczyński">„aby we wszystkich koniecznych i stwierdzonych wypadkach, dotyczących odbudowy, Rząd polecił czynnikom kompetentnym sprzedawanie drzewa za gotówkę, a zabronił nabywania go za zboże”.</u>
          <u xml:id="u-50.3" who="#WojciechTrąmpczyński">Proszę Posłów, którzy są za tą rezolucją, ażeby powstali. Stoi mniejszość, rezolucja odrzucona. Tem samem sprawa załatwiona.</u>
          <u xml:id="u-50.4" who="#WojciechTrąmpczyński">Wobec spóźnionej pory resztę porządku dziennego odkładam na jutro.</u>
          <u xml:id="u-50.5" who="#WojciechTrąmpczyński">Nadeszły następujące nagłe wnioski:</u>
          <u xml:id="u-50.6" who="#WojciechTrąmpczyński">Dr. Rottermunda, p. Rudnickiego, ks. Kaczyńskiego i innych w sprawie wstrzymania spłaty wieczystych dzierżaw i czynszów w dobrach i nieruchomościach miejskich — odsyłam do Komisji Prawniczej.</u>
          <u xml:id="u-50.7" who="#WojciechTrąmpczyński">Wniosek nagły pp. Adama i tow. w sprawie nowelizacji ustawy pensyjnej dla b. zaboru austrjackiego — odsyłam do Komisji Ochrony Pracy.</u>
          <u xml:id="u-50.8" who="#WojciechTrąmpczyński">Wniosek nagły posłów N. Z. L. w sprawie zwrotu cukrowniom i samorządom kolejek podjazdowych — odsyłam do Komisji Przemysłowo-Handlowej i Komunikacyjnej.</u>
          <u xml:id="u-50.9" who="#WojciechTrąmpczyński">Wniosek nagły posła Bochenka i kolegów ze Zw. L. N. o pomoc dla pogorzelców miasta Radzymina — odsyłam do Komisji Odbudowy Kraju.</u>
          <u xml:id="u-50.10" who="#WojciechTrąmpczyński">Wniosek nagły posłów: Płechoty, Kuśmierka i kol. z klubu N. Z. L. w sprawie przyłączenia gm. Skrzynki i wsi Głuszyna, Jelenie i Kuźnica Grabowska, pow. wieluńskiego do pow. kaliskiego Województwie Łódzkiem — odsyłam do Komisji Administracyjnej.</u>
          <u xml:id="u-50.11" who="#WojciechTrąmpczyński">Wniosek nagły p. ks. Sobolewskiego i innych z klubu N. Z. L. o ułatwienie zamążpójścia kobietom, których mężowie poginęli na wojnie — odsyłam do Komisji Prawniczej.</u>
          <u xml:id="u-50.12" who="#WojciechTrąmpczyński">Wniosek nagły p. Mrożewskiego i kol. z klubu N. Z. L. o wprowadzenie przekazów pieniężnych w kasach powiatowych — odsyłam do Komisji Skarbowo-Budżetowej.</u>
          <u xml:id="u-50.13" who="#WojciechTrąmpczyński">Wniosek nagły posła Moraczewskiego i tow. o rozszerzenie kolejowej kontroli ministerjalnej i uposażenie jej w odpowiednie prawa — odsyłam do Komisji Komunikacyjnej.</u>
          <u xml:id="u-50.14" who="#WojciechTrąmpczyński">Wniosek nagły Zw. L. N. o tymczasową pomoc drożyźnianą Państwa dla duchowieństwa i instytucji kościelnych — odsyłam do Komisji Skarbowo-Budżetowej.</u>
          <u xml:id="u-50.15" who="#WojciechTrąmpczyński">Ponieważ według nowego rozkładu jazdy pociągi idące na zachód odchodzą wcześniej o 2 godziny, proponuję, ażeby jutrzejsze posiedzenie zacząć o g. 3½ punktualnie z następującym porządkiem dziennym:</u>
          <u xml:id="u-50.16" who="#WojciechTrąmpczyński">1. Wniosek konwentu senjorów w sprawie zmiany art. 56 i 57 Tymczasowego Regulaminu Obrad Sejmu Ustawodawczego.</u>
          <u xml:id="u-50.17" who="#WojciechTrąmpczyński">2. Ustne sprawozdanie Komisji Prawniczej o rządowych projektach ustaw:</u>
          <u xml:id="u-50.18" who="#WojciechTrąmpczyński">a) o podwyższeniu kosztów sądowych i opłat notarjuszów, adwokatów i komorników sądowych w b. dzielnicy pruskiej;</u>
          <u xml:id="u-50.19" who="#WojciechTrąmpczyński">b) w przedmiocie zmiany ustawy o opłatach świadków i znawców w b. dzielnicy pruskiej;</u>
          <u xml:id="u-50.20" who="#WojciechTrąmpczyński">c) o podwyższeniu opłat pisarskich w postępowaniu przed sędziami polubownymi, kosztów postępowania przed sądami przemysłowemi i kosztów w przymusowem postępowaniu administracyjnem (druk Na 2388) referent pos. Z. Seyda.</u>
          <u xml:id="u-50.21" who="#WojciechTrąmpczyński">3. Ustne sprawozdanie Komisji Regulaminowej w sprawie wydania posłów Friesego i Galińskiego (ref. p. Majewski).</u>
          <u xml:id="u-50.22" who="#WojciechTrąmpczyński">4. Sprawozdanie Komisji Ochrony Pracy o przedłożeniu rządowem w przedmiocie zmiany brzmienia art. 6, 7 i 14 ustawy z dnia 1 sierpnia 1919 r. o załatwianiu zatargów zbiorowych pomiędzy pracodawcami a pracownikami rolnymi.</u>
          <u xml:id="u-50.23" who="#WojciechTrąmpczyński">5. Sprawozdanie Komisji Administracyjnej o wniosku posła Piechoty i tow. w sprawie pierwszeństwa dla b. wojskowych przy obsadzaniu posad w służbie państwowej, jako też wydawania koncesji i pozwoleń na handel w monopolach państwowych (druk № 2328 i 2102).</u>
          <u xml:id="u-50.24" who="#WojciechTrąmpczyński">6. Ustne sprawozdanie Komisji Komunikacyjnej o wniosku posła Szczerkowskiego i tow. w sprawie obniżenia taryfy dla udających się do pracy robotników i dla młodzieży szkolnej na podmiejskich elektrycznych kolejkach dojazdowych m. Łodzi (druk № 1658, ref. p. Tylman).</u>
          <u xml:id="u-50.25" who="#WojciechTrąmpczyński">7. Ustne sprawozdanie Komisji Rolnej o wniosku posła Brownsforda i tow. w sprawie ułatwienia przy zakupnie gruntów tej młodzieży włościańskiej, która przez 6 lat brała stały udział w wojnie światowej (druk № 1938).</u>
          <u xml:id="u-50.26" who="#WojciechTrąmpczyński">8. Trzecie czytanie ustawy w sprawie zmiany ustawy z d. 18 lipca 1919 r. o pomocy państwowej na odbudowę gospodarstw zniszczonych lub uszkodzonych skutkiem wojny (druk № 2267).</u>
          <u xml:id="u-50.27" who="#WojciechTrąmpczyński">Nikt nie protestuje. Uważam porządek dzienny za przyjęty. Zamykam posiedzenie.</u>
          <u xml:id="u-50.28" who="#komentarz">(Koniec posiedzenia o godz. 8 m. 20 wieczorem)</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>