text_structure.xml
62.2 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(Początek posiedzenia o godzinie 4 minut 25 po południu)</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">(Przedstawiciele Rządu: Minister Spraw Wewnętrznych Stanisław Wojciechowski, Minister Sprawiedliwości Leon Supiński, Minister Przemysłu i Handlu Kazimierz Hącia, Minister Poczt i Telegrafów Hubert Linde, Minister Aprowizacji Antoni Minkiewicz, Prezes Najwyższej Izby Kontroli Państwa Józef Higersberger.)</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#komentarz">(Podsekretarze Stanu: W Minist. Spraw Zewn. Władysław Skrzyński)</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Otwieram posiedzenie. Protokół 72 posiedzenia uważam za przyjęty, gdyż nie wniesiono przeciw niemu zarzutów. Protokół 73 posiedzenia leży w biurze sejmowem do przejrzenia. Jako sekretarze zasiadają dziś posłowie: Jan Dąbski i Putek.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#WojciechTrąmpczyński">Listę mówców prowadzi poseł Putek.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#WojciechTrąmpczyński">Proszę Pana sekretarza o odczytanie interpelacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#komentarz">(Czyta:)</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#JanDąbski">Interpelacja posła. Dąbala, Krempy i tow. do p. Ministra Sprawiedliwości w sprawie niesłychanie gorszących stosunków, panujących w sądzie powiatowym w Mielcu i ciągle stąd wynikającej krzywdy zwłaszcza ludności wiejskiej.</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#JanDąbski">Interpelacja posła Macieja Kułakowskiego i tow. PP. Ministrów Spraw Wewnętrznych i Sprawiedliwości w sprawie brutalnych gwałtów jakich dopuszcza się policja oraz władze administracyjne i sądowe w pow. Tureckim, ziemia Kaliska.</u>
<u xml:id="u-3.3" who="#JanDąbski">Interpelacja posła Krempy, Dąbala i tow. do Pana Ministra Kolei Żelaznych w sprawie wybudowania na stacji w Padwi powiat Mielec (linia kolejowa Dębica–Rozwadów) poczekalni i rozszerzenia stacji, celem zaprowadzenia ruchu towarowego ciężarowymi wagonami.</u>
<u xml:id="u-3.4" who="#JanDąbski">Interpelacja posła Krempy i tow. do Pana Ministra Sprawiedliwości i Pana Ministra Rolnictwa w sprawie bezprawia, jakiego na biednej ludności z 38 rodzin składającej się w Bliźnie, powiatu Mieleckiego, dopuszcza się właściciel dr. Włodzimierz Łukasiewicz profesor Uniwersytetu we Lwowie, przez zaprowadzenie pańszczyźnianych sposobów robocizny.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Interpelacje te odeślę do Pana Prezydenta Ministrów na drodze regulaminem przepisanej.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#WojciechTrąmpczyński">Przechodzimy do porządku dziennego Nr. 1. Sprawozdanie Komisji Prawniczej.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#komentarz">(Czyta:)</u>
<u xml:id="u-4.3" who="#WojciechTrąmpczyński">1. Sprawozdanie komisji prawniczej w sprawie konstytucyjnego zatwierdzenia dekretów:</u>
<u xml:id="u-4.4" who="#WojciechTrąmpczyński">a) z dnia 9 grudnia 1918 r. w przedmiocie niektórych zmian w kodeksie karnym i ustawie postępowania karnego (Dz. Pr. N-r 20 za rok 1918, poz 57) i,</u>
<u xml:id="u-4.5" who="#WojciechTrąmpczyński">b) z dnia 8 lutego 1919 r. w przedmiocie tekstu kodeksu karnego (Dz. Pr. N-r 17 za rok 1919, poz. 220) (druk N-r 781, 640 i 430).</u>
<u xml:id="u-4.6" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma poseł Zygmunt Seyda.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#ZSeyda">Wysoka Izbo! Dekretem z dnia 9-go grudnia 1918 r. wprowadzone zostały rozmaite zmiany do obowiązującego na terenie dawnego Królestwa Polskiego rosyjskiego kodeksu karnego i do rosyjskiej procedury karnej.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#ZSeyda">Komisja Prawnicza rozpatrywała zmiany, wprowadzone dekretem i doszła do przekonania, że wszystkie są cele, uzasadnione i koniecznie potrzebne. Dlatego postanowiła Komisja udzielić dekretowi konstytucyjnego zatwierdzenia. Pozatem atoli przy tej okazji Komisja Prawnicza zastanawiała się nad tem, czy nie należy wprowadzić jeszcze dalszych zmian w kodeksie karnym i w ustawie postępowania karnego i doszła do pozytywnych wyników w całym szeregu punktów. Otóż najpierw w sprawozdaniu (druk. N r 430), są wyszczególnione i bliżej uzasadnione trzy zmiany, które Komisja Prawnicza proponuje wprowadzić. Pozatem rozpatrywała Komisja dekret z dnia 9 grudnia 1918 r. w późniejszem stadjum raz jeszcze i doszła do przekonania, że należałoby, oprócz tych trzech już uchwalonych zmian wprowadzić jeszcze kilka dalszych i dlatego Komisja złożyła dodatkowe sprawozdanie w tej samej materii, które Panowie mają przed sobą jako druk N-r 781.</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#ZSeyda">Ponieważ tych zmian dość dużo się zebrało, dlatego postanowiła Komisja zaproponować wprowadzenie ich w drodze osobnej ustawy. Nadmieniam przy tej okazji, iż komisja wychodzi z założenia, że Sejm zawsze, gdy uchwali jakiekolwiek zmiany w dekrecie, powinien je ustalić w formie ustawy sejmowej, a nie w formie uchwały. Komisja przekłada więc jako załącznik do druku N-ru 781 projekt ustawy w przedmiocie niektórych zmian w kodeksie karnym i ustawie postępowania karnego, oraz w przedmiocie tekstu kodeksu karnego.</u>
<u xml:id="u-5.3" who="#ZSeyda">Na dzisiejszem posiedzeniu musi się, oczywiście, odbyć pierwsze czytanie tej ustawy. Wnoszę już teraz, ażeby w razie, jeżeli żadnego sprzeciwu nie będzie, także drugie i trzecie czytanie tej ustawy odbyło się na posiedzeniu dzisiejszem.</u>
<u xml:id="u-5.4" who="#ZSeyda">W przedłożonej ustawie załatwiona także została sprawa konstytucyjnego zatwierdzenia dekretu z dnia 8-go lutego 1919 r. w przedmiocie tekstu kodeksu karnego. Otóż według dekretu tego miało przysługiwać Ministrowi sprawiedliwości prawo wydania autentycznego polskiego tekstu kodeksu karnego i wprowadzenia zmian redakcyjnych w tekście kodeksu. Nie wiem, czy wszystkim członkom Wysokiej Izby jest wiadomem, że autentycznym językiem wszystkich ustaw jest język, w którym wydane zostały. Wskutek tego autentycznym językiem kodeksu karnego jest wciąż jeszcze, niestety, język rosyjski, a wydanie kodeksu używane w sądach, jest tylko tłomaczeniem urzędowem ustawy, a nie przedstawia się jako tekst autentyczny danej ustawy.</u>
<u xml:id="u-5.5" who="#ZSeyda">„Komisja Prawnicza postanowiła jednogłośnie zalecić Sejmowi, by uchylił dekret w przedmiocie tekstu karnego, a to dlatego, ponieważ nie ulega wątpliwości, że według dekretu tego miałby Minister Sprawiedliwości delegację ustawodawczą, i to zupełnie nie ograniczoną, upoważniającą go do wprowadzania wszelkich zmian w kodeksie karnym, któreby uważał za słuszne. Komisja uważała za rzecz już ze względów zasadniczych niewskazaną dawać taką delegację ministrowi i uszczuplać w ten sposób prawa ustawodawcze Sejmu, a przyłączyły się do tego także materialne rzeczowe dowody, a mianowicie okoliczność, iż jak z motywów do dekretu wydanych wynika, Ministerstwo Sprawiedliwości zamierza za podstawę przyszłej kodyfikacji ogólnej polskiego prawa karnego uznać mający być wydany autentyczny polski tekst rosyjskiego kodeksu karnego, co nasuwa bardzo poważne wątpliwości. Dlatego postanowiła Komisja zalecić Sejmowi, by odmówił konstytucyjnego zatwierdzenia dekretu z dn. 8 lutego 1918 r., a wzamian za to wezwał Ministra Sprawiedliwości do wydania wiernego przekładu rosyjskiego Kodeksu karnego na język polski, ponieważ się okazało, że t. zw. urzędowe tłomaczenie zawiera mnóstwo nieścisłości i błędów, które się tłomaczą pośpiechem ustawodawczym, gdyż w roku 1917 chodziło o to, żeby jaknajśpieszniej uruchomić sądy polskie.</u>
<u xml:id="u-5.6" who="#ZSeyda">Kwestia zatwierdzenia konstytucyjnego, względnie odmówienia zatwierdzenia konstytucyjnego dekretu w sprawie tekstu kodeksu karnego, włączona została do przedłożonej ustawy jako art. 4 tak, że ustawa, która jest załączona do druku N-r 781, załatwia zarazem sprawozdanie Komisji Prawniczej — druk N-r 640.</u>
<u xml:id="u-5.7" who="#ZSeyda">W imieniu Komisji Prawniczej proszę więc Panów o przyjęcie ustawy, podanej w załączniku do druku N-r 781.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Do drugiego czytania ustawy „w przedmiocie niektórych zmian w Kodeksie karnym i ustawie postępowania karnego, oraz w przedmiocie tekstu Kodeksu karnego”. Głos ma p. Hartglass.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#ApolinaryHartglas">Wysoki Sejmie! Chodzi mi tylko o poprawkę czysto redakcyjną. W art. 1 projektu ustawy załączonej jako Nr 781 art. 1 tej ustawy zawiera w sobie właściwie tylko zatwierdzenie dekretu z dn. 9 grudnia 1918 r. Wprowadzając do tego dekretu pewne zmiany bezpośrednie, nie wprowadza zmian ani do kodeksu karnego, ani do ustawy postępowania karnego, odsyłając tymczasowo tylko do dekretu z dn. 9 grudnia.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#ApolinaryHartglas">Wobec tego należałoby w redakcji tego artykułu, ściśle się trzymać systemu dekretu z dn. 9 grudnia, co też robią pierwsze trzy jego punkty. Tymczasem w punkcie 4 dopuszczono się pewnej nieformalności, mianowicie tu bezpośrednio się odsyła do kodeksu karnego, do art. 55, gdy w rzeczy samej jest to tylko zmiana redakcyjna drugiego punktu art. 1 dekretu z dn. 9 grudnia 1918 r.</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#ApolinaryHartglas">Wobec tego należałoby, mojem zdaniem, ten punkt czwarty przenieść na pierwsze miejsce, dlatego, że to jest zmiana art. 1 i przed słowami: „ustęp pierwszy i t. d.” wstawić słowa: „część druga art. pierwszego ma brzmieć”. Zresztą przeciwko samemu wnioskowi zasadniczo żadnych zarzutów niema.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Nikt więcej do głosu się nie zgłosił. Innych poprawek nie zgłoszono, a zatem uważam, że artykuł ten jest przyjęty wraz z poprawką p. Hartglasa.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#WojciechTrąmpczyński">Do innych artykułów niema poprawek. Przyjmuję, jeśli nikt nie zaprotestuje, że cała ustawa en bloc w 2-em czytaniu przyjęta. Proponuję, ażeby przystąpić zaraz do trzeciego czytania. Nikt do głosu się nie zgłosił. Przypuszczam, że bez głosowania Izba się zgadza na przyjęcie ustawy w trzeciem czytaniu. Przechodzimy do N-r 2-go porządku dziennego:</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#WojciechTrąmpczyński">Sprawozdanie komisji prawniczej w sprawie konstytucyjnego zatwierdzenia dekretu z dnia 8 go lutego 1919 r. w przedmiocie uchylenia rozporządzeń b. władz okupacyjnych w zakresie sądowego prawa karnego dla osób cywilnych (Dz. Pr. N-r 15 za rok 1919, poz. 206) (Dr. N-r 637).</u>
<u xml:id="u-8.3" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma p. Seyda.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#ZSeyda">Wnioski komisji prawniczej dzielą się na dwie części. W pierwszej części proponuje komisja prawnicza udzielenie konstytucyjnego zatwierdzenia dekretowi w przedmiocie uchylenia rozporządzeń b. władz okupacyjnych w zakresie sądowego prawa karnego, a w drugiej części wzywa Rząd, a w szczególności:</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#komentarz">(czyta)</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#ZSeyda">Ministra Sprawiedliwości, by jaknajśpieszniej w drodze ustawodawczej, zgodnie z zasadami wyłuszczonemi w sprawozdaniu komisji prawniczej z dn. 12 czerwca 1919 roku, uregulował zagadnienie, w jakich rozmiarach obowiązują rozporządzenia władz okupacyjnych, wydane czy to samodzielnie, czy to przy współudziale Tymczasowej Rady Stanu lub Komisji Przejściowej, lub Rady Regencyjnej.</u>
<u xml:id="u-9.3" who="#ZSeyda">Otóż po otrzymaniu tego sprawozdania Ministerstwo sprawiedliwości nadesłało wyjaśnienie, o które komisja prawnicza prosiła w dniu 28 lutego 1919 r.</u>
<u xml:id="u-9.4" who="#ZSeyda">Wobec tego rezolucja ta, przedstawiona jako wniosek pod punktem 2 sprawozdania komisji prawniczej, stała się bezprzedmiotową i dlatego proszę w imieniu komisji jedynie o przyjęcie pierwszej części wniosku komisji, a mianowicie o udzielenie konstytucyjnego zatwierdzenia dekretowi.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Nikt do głosu się nie zgłosił. Przypuszczam, że plenum bez głosowania się zgadza na wniosek komisji.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#WojciechTrąmpczyński">Przystępujemy do N-r 3 porządku dziennego:</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#WojciechTrąmpczyński">Sprawozdanie komisji oświatowej w sprawie konstytucyjnego zatwierdzenia dekretu z dn. 7 lutego 1919 r. o odpowiedzialności dyscyplinarnej stałych nauczycieli publicznych szkół powszechnych (Dz. Pr. N-r 14 za rok 1919) (Druk N-r 757).</u>
<u xml:id="u-10.3" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma p. Woźnicki.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#JanWoźnicki">Wysoki Sejmie! Nie ulega wątpliwości, że oświata, a z nią i nauczycielstwo o tyle cieszyło się poparciem dotychczasowych władz naszych, o ile zdążało do utrzymania ludu naszego w stanie ciemnoty, w stanie takim, ażeby w narodzie nie pogłębiało się dążenie do niepodległości, dążenie mające na celu szkodę państw, opiekujących się nami.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#JanWoźnicki">Ma się rozumieć, że ci, którzy pełnili wolę państw zaborczych, przedewszystkiem byli przez nie popierani; natomiast zwalczani byli ci nauczyciele, którzy stawali na przeszkodzie zamiarom państw zaborczych. W interesie państw zaborczych było utrzymać nauczycielstwo w takim stanie, ażeby ono nie mogło się przeciwstawiać ich życzeniom. I dlatego też nauczycielstwo było u nas pozostawione w stanie bezprawnym, w stanie takim, że każdy inspektor szkolny, a dawniej jeszcze naczelnik dyrekcji naukowej jeżeli mowa o Królestwie, byli panami życia i śmierci nauczycieli. Stan nauczycielstwa w Królestwie od roku 1863 ma swoją smutną historię. Chcąc dokonać rusyfikacji naszego narodu Rosja, jako państwo zaborcze, miała dwie drogi do wyboru: albo sprowadzić do Królestwa Polskiego' tysiące nauczycieli rosyjskich i powierzyć im misję dla Rosji pożądaną, albo też rękoma samych Polaków dokonać metamorfozy społeczeństwa. Ostatecznie postanowiono użyć do tej rusyfikacyjnej misji Polaków i na skutek tego na głębokiej prowincji u nas utworzono kilka seminariów nauczycielskich, do których przyjmowano przeważnie synów włościańskich, jako mniej uświadomionych, i tam przygotowywano ich do misji rusyfikacyjnej. Duch nacjonalistyczny rosyjski w seminariach tych panował wszechwładnie. Dobierano jako nauczycieli do tych seminariów wytrawnych pedagogów rusyfikatorów, którzy misję swoją spełniali z calem poświęceniem. Obchodzono tam skrupulatnie i uroczyście wszystkie galówki. Ten system wychowania nauczycieli wydał smutne owoce. Dopiero od roku 1897 nauczycielstwo budzić się zaczyna pod wpływem inteligencji warszawskiej, pod wpływem tych, którzy mieli zamiar użyć go do innych celów, ażeby ono służyło do podniesienia oświaty ludu.</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#JanWoźnicki">W roku 1905 ruch ten wydał owoce i nauczycielstwo na wielkich zebraniach w Pilaszkowie w Łowickiem oraz na t. zw. 22 zjeździe w Warszawie orzekło, że język rosyjski nawet jako przedmiot w szkołach początkowych Królestwa jest niedopuszczalny. Odtąd zaczęło się prześladowanie nauczycieli i odtąd nauczycielstwo budzi się coraz więcej do życia narodowego i do spełniania swego posłannictwa, już jako posłannictwa obywatelskiego, posłannictwa wielkiego. W nagrodę za to nauczycielstwo otrzymywało więzienia, kary i dopiero teraz, kiedy Polska powstała do niepodłego życia, dopiero teraz nauczycielstwo otrzymano od poprzedniego Rządu dekret, który nakładając na nauczycielstwo odpowiedzialność dyscyplinarną wobec pewnych stałych urzędów, zabezpiecza mu trwałość jego stanowiska, zabezpiecza to, że już nikt nie może przerzucać nauczycieli z miejsca na miejsce i wobec tego będą oni mogli spokojnie oddać się pełnieniu swoich obowiązków.</u>
<u xml:id="u-11.3" who="#JanWoźnicki">Dekret o odpowiedzialności dyscyplinarnej szkół powszechnych i o postępowaniu dyscyplinarnem, wydany w Warszawie w dniu 7 lutego, odpowiada życzeniom nauczycielstwa, z pewnemi jednak zastrzeżeniami. Wobec tego jednakże, że Komisja oświatowa Sejmu nie mogła szczegółowo zająć się tym dekretem wobec krótkości czasu i wobec tego, że jednak pożądanem było, ażeby ten dekret, jako oparty na nowoczesnem postępowaniu dyscyplinarnem zaczął obowiązywać na terenie Galicji, gdzie nauczycielstwo poddane jest starym austriackim ustawom o odpowiedzialności dyscyplinarnej; dlatego też Komisja oświatowa Sejmu doszła do wniosku, że dekret ten należy zatwierdzić tak jak jest, zastrzegając jednakże, ażeby rząd jak najprędzej przyszedł do Sejmu z projektem ustawy o pragmatyce nauczycieli szkół powszechnych, któraby obejmowała zarazem i przepisy o odpowiedzialności dyscyplinarnej nauczycieli i o postępowaniu dyscyplinarnem.</u>
<u xml:id="u-11.4" who="#JanWoźnicki">Dlatego też Komisja jednogłośnie postanowiła prosić Wysoki Sejm, ażeby raczył zatwierdzić dekret o odpowiedzialności dyscyplinarnej nauczycielstwa i o postępowaniu dyscyplinarnem. Ponieważ dekret ten zatwierdza się w całości, a jednocześnie rozciąga się jego działalność i na Galicję, ze względów technicznych zatwierdzenie tego dekretu trzeba było ująć w formę ustawy, która jako dodatek do druku N-r 757 jest Szanownym Panom rozdana. Art. 1 mieści właśnie zatwierdzenie dekretu, art. 2-gi opiewa, że przepisy tej ustawy obowiązują na całym obszarze Rzeczypospolitej Polskiej, art. 3 mówi o tem, że wykonanie tej ustawy poleca się Ministerstwu Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego. O przyjęcie tej ustawy w imieniu Komisji Oświatowej Wysoki Sejm proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Otwieram dyskusję w drugiem czytaniu nad ustawą o „odpowiedzialności dyscyplinarnej nauczycieli szkół powszechnych i o postępowaniu dyscyplinarnem w związku z referatem Komisji. Głos ma poseł Smulikowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#JulianSmulikowski">Wysoki Sejmie! Zgłosiłem się do głosu, aby wnieść rezolucję, która brzmi:</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#komentarz">(czyta)</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#JulianSmulikowski">„Sejm wzywa Ministerstwo Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego, ażeby postanowienia dekretu o odpowiedzialności stałych nauczycieli szkół publicznych zastosował i do spraw wdrożonych wówczas jeszcze przez władze szkolne, gdy niniejszy dekret nie miał mocy obowiązującej, a orzeczenia prawomocne dotąd nie zapadły”.</u>
<u xml:id="u-13.3" who="#JulianSmulikowski">A zatem chodzi o to, ażeby tym dekretem objąć i sprawy, które zostały wprawdzie rozpoczęte na podstawie istniejących ustaw o przepisach dyscyplinarnych lecz nie zostały jeszcze ukończone. Dlaczego? Wysoki Sejmie! Przepisy te o postępowaniu dyscyplinarnem na terenie Małopolski urągają wszelkiemu poczuciu prawa. Wystarczy zaznaczyć, iż inspektor szkolny zależał w wysokim stopniu od administracji austriackiej. Był on zazwyczaj i komisarzem policji, bo zastępował poniekąd i komisarza policji, który śledził winnego; następnie sam wnosił oskarżenia do siebie, później wydelegowany przez Radę Szkolną Okręgową sprawował funkcje sędziego śledczego, następnie tenże sam inspektor szkolny był prokuratorem na posiedzeniach Rady Szkolnej Okręgowej, tam ubierał się w togę członka senatu i jako członek Rady Szkolnej Okręgowej wydawał wyrok.</u>
<u xml:id="u-13.4" who="#JulianSmulikowski">Zatem widzicie Panowie z tego przykładu, że postępowanie to nie tylko było przestarzałe, ale urągało poprostu porządkowi prawnemu, jaki zazwyczaj w ustawodawstwie istnieje. Z tego powodu namnożyło się mnóstwo nadużyć jednostek i przedstawicieli administracji szkolnej. Nadużycia te były nieraz bardzo jaskrawe. Były wypadki naprzykład, że starosta, a zatem przewodniczący Rady Szkolnej Okręgowej ośmielał się nauczyciela nazwać „drabem”. Nauczyciel zaskarżył go do sądu i co się okazało? Sąd uwolnił, rozumie się, starostę, a nauczycielowi wytoczył śledztwo. Za co? Za to, że przeszkodził swojemu przełożonemu, to jest temu przewodniczącemu Rady Szkolnej Okręgowej wypowiedzieć opinię służbową o nauczycielu. A zatem nazwanie kogoś „drabem” było poniekąd opinią służbową przełożonego!</u>
<u xml:id="u-13.5" who="#JulianSmulikowski">Takich przykładów cały szereg mogę Wysokiej Izbie przytoczyć.</u>
<u xml:id="u-13.6" who="#JulianSmulikowski">Nic dziwnego, że teraz nauczyciele w Galicji, niejednokrotnie przedwcześnie pensjonowani ślą do Ministerstwa Oświaty liczne protesty i prośby o to, aby ich z powrotem reaktywować. Mamy tam cały szereg wypadków przedwczesnego pensjonowania. Bywało np., że nauczyciel w śledztwie dyscyplinarnem został skazany na przeniesienie z miejscowości do miejscowości na równorzędną posadę, a ponieważ nie było równorzędnej posady, więc Rada Szkolna Okręgowa przeniosła go w stan spoczynku, t. zw. pensjonowania. To wygląda, tak, jakby np. skazanego przez sąd na karę więzienia, z powodu braku takiego więzienia, dla skrócenia procedury, powieszono.</u>
<u xml:id="u-13.7" who="#JulianSmulikowski">Sądzę, że Wysoka Izba uzna, że te śledztwa, rozpoczęte przez inspektorów jako urzędników administracyjnych, jako urzędników zależnych od administracji austriackiej, należałoby poddać rewizji. Rozumie się, że niema' mowy o teorii, żeby poddawać rewizji wszystkie te śledztwa, w których już orzeczenie prawomocne co do winy i odpowiedzialności nauczycieli zapadły, ale natomiast jest wiele rzeczy rozpoczętych, których jeszcze nie przeprowadzono, a które należałoby przeprowadzić już na podstawie nowego dekretu proponowanego przez komisję oświatową do zatwierdzenia. Dlatego proszę o przyjęcie tej rezolucji.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Do głosu nikt więcej się nie zgłosił, a zatem proponuję przyjęcie ustawy en bloc. Przypuszczam, iż Izba przyjmie ją bez głosowania, wobec tego, co mówili mówcy. Nikt nie oponuje, a zatem ustawa przyjęta w drugiem czytaniu. Proponuję trzecie czytanie. Do czytania trzeciego nikt się do głosu nie zgłosił. Przypuszczam, bez głosowania, że ustawa „o odpowiedzialności dyscyplinarnej stałych nauczycieli publicznych szkół powszechnych; o postępowaniu dyscyplinarnem” jest w trzeciem czytaniu przyjęta.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#WojciechTrąmpczyński">Przystępujemy do głosowania nad rezolucjami.</u>
<u xml:id="u-14.2" who="#WojciechTrąmpczyński">Rezolucja komisji brzmi:</u>
<u xml:id="u-14.3" who="#komentarz">(czyta)</u>
<u xml:id="u-14.4" who="#WojciechTrąmpczyński">„Sejm wzywa Rząd, aby w jak najkrótszym czasie przedstawił Sejmowi ustawę o pragmatyce służbowej nauczycielstwa szkół powszechnych, któraby obejmowała zarazem i przepisy o odpowiedzialności dyscyplinarnej nauczycieli i o postępowaniu dyscyplinarnem.</u>
<u xml:id="u-14.5" who="#WojciechTrąmpczyński">Nikt nie oponuje. Przypuszczam, że bez głosowania ta rezolucje jest przyjęta.</u>
<u xml:id="u-14.6" who="#WojciechTrąmpczyński">Druga regulacja p. Smulikowskiego brzmi:</u>
<u xml:id="u-14.7" who="#komentarz">(czyta)</u>
<u xml:id="u-14.8" who="#WojciechTrąmpczyński">„Sejm wzywa Ministerstwo Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego; ażeby postanowienia dekretu o odpowiedzialności stałych nauczycieli szkół publicznych zastosował i do spraw wdrożonych wówczas jeszcze przez władze szkolne, gdy niniejszy dekret nie miał mocy obowiązującej, a orzeczenia prawomocne dotąd nie zapadły”.</u>
<u xml:id="u-14.9" who="#WojciechTrąmpczyński">Proszę tych posłów, którzy są za przyjęciem tej rezolucji o powstanie z miejsc.</u>
<u xml:id="u-14.10" who="#komentarz">(Większość)</u>
<u xml:id="u-14.11" who="#WojciechTrąmpczyński">Rezolucja przyjęta.</u>
<u xml:id="u-14.12" who="#WojciechTrąmpczyński">Przystępujemy do N-r 4 porządku dziennego:</u>
<u xml:id="u-14.13" who="#WojciechTrąmpczyński">Sprawozdanie komisji oświatowej w przedmiocie konstytucyjnego zatwierdzenia dekretu z dnia 1 lutego 1919 r. (Dz. Pr. N-r 14 za rok 1919, poz. 166) o wprowadzeniu języka polskiego jako wykładowego w drugiem gimnazjum we Lwowie (Druk N-r 811).</u>
<u xml:id="u-14.14" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma p. Rataj.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#MaciejRataj">Wysoki Sejmie! Jestem w tem szczęśliwem położeniu, że nie potrzebuję dużo czasu zabierać. Istnienie we Lwowie, mieście czysto polskiem, gimnazjum z językiem wykładanym niemieckim było ściśle związane z istnieniem Austrii. Do tego gimnazjum uczęszczało zaledwie 120 uczniów, mówiących w domu językiem niemieckim Byli to przeważnie synowie przejściowych mieszkańców, urzędników, wojskowych narodowości niemieckiej. Z chwilą, kiedy Austria się rozpadła, dalsze istnienie gimnazjum z wykładowym językiem niemieckim było niepotrzebne. Dlatego dekret znoszący język jako wykładowy, był właściwie zupełnie naturalną konsekwencją faktów. Proszę więc o jednomyślne przyjęcie wniosku komisji oświatowej, mianowicie wniosku o zatwierdzenie konstytucyjne odpowiedniego dekretu.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Do głosu nikt się nie zgłosił. Przypuszczam, że bez głosowania wniosek Komisji Oświatowej jest przyjęty, Przechodzimy do N-ru 5.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#WojciechTrąmpczyński">Sprawozdanie komisji oświatowej o wniosku posłów Dziubińskiej, Małupy i tow. w sprawie szkół rolniczych dla młodzieży włościańskiej na gruntach majorackich (Druk N-r 626 i 776).</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma p. Dziubińska.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#JadwigaDziubińska">Wysoki Sejmie! Sprawa przeprowadzenia sieci szkół rolniczo-gospodarczych wobec reformy rolnej tem bardziej jest pilna. Budujące się państwo polskie musi dążyć do przygotowania szerokich mas do nowych warunków życia, do nowych wartości, przygotować świadomych swych praw i obowiązków obywateli oraz fachowych pracowników.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#JadwigaDziubińska">W debacie rolnej niejednokrotnie słyszeliśmy twierdzenie, iż w przeprowadzeniu reformy przeszkadza przedewszystkiem brak kultury rolnej w gospodarstwach włościańskich, a jednak w tejże debacie z paragrafem 11, mówiącym o konieczności szerzenia wiedzy rolniczej, Wysoka Izba bardzo prędko się uporała.</u>
<u xml:id="u-17.2" who="#JadwigaDziubińska">Praca nad młodzieżą jest dziś jednem z najważniejszych zadań i dlatego lud na zjazdach swych przedsiębierze uchwały, domagające się wydzielenia z ziemi rządowej odpowiedniej ilości gruntu w każdym powiecie na jedną szkołę rolniczą męską, jedną żeńską oraz na fermę rolną.</u>
<u xml:id="u-17.3" who="#JadwigaDziubińska">Nie wątpię, iż Wysoka Izba uchwały te potwierdzi. Ziemie majorackie winny stać się tem dla dzieci ludu, czem były w 18 wieku dla dzieci szlacheckich ziemie pojezuickie. A komisja powołana dziś przez Wysoką Izbę do organizowania wykształcenia fachowego i obywatelskiego ludu winna wskrzesić ideały Komisji Edukacyjnej, dążąc przez podniesienie ducha ludu do odrodzenia Narodu.</u>
<u xml:id="u-17.4" who="#JadwigaDziubińska">Nie będę się zatrzymywać nad typem i programem tych szkól, albowiem będzie to zadaniem komisji, chcę jednak zaznaczyć, że istniejące w b. Kongresówce szkoły gospodarczo-rolnicze ściśle przystosowane do warunków i życia ludu, wyzwolone z ram ciasnego klerykalizmu, wzorowane na szkołach czeskich pod względem fachowym i ideologii wychowawczej uniwersytetów ludowych w Szwecji, dają pomyślne rezultaty i dlatego winny być wzięte pod uwagę przy rozpatrywaniu typu szkolnego. Zadaniem ich jest danie zarówno wiedzy fachowej, jak i ogólnego wykształcenia, oraz rozbudzenie uczuć obywatelskich.</u>
<u xml:id="u-17.5" who="#JadwigaDziubińska">Młodzież po skończeniu Kursu wraca do domu, wnosząc do gospodarki rolnej fachową wiedzę, do chaty kulturę i estetykę, do wsi uspołecznienie. Na całej przestrzeni Rzeczypospolitej Polskiej powinny powstać ogniska szkolne, wiążące się w harmonijną całość, rzetelną pracą. W każdym powiecie powinny powstać fermy rolne, dające rolnikom doborowy materiał rolniczy i hodowlany.</u>
<u xml:id="u-17.6" who="#JadwigaDziubińska">Oprócz szkół powiatowych z internatami organizować się powinny po gminach kursy zimowe krótkotrwale dla starszych gospodarzy, kursy rzemieślnicze związane z gospodarką, pokazy, wystawy i wycieczki. Przy szkołach niezależnie od nich zgrupować się powinny instytucje społeczne, jak domy ludowe, biblioteki, kooperatywy wytwórcze i spożywcze, wzorowe ochrony, ażeby młodzież miała przed oczyma całokształt pracy społecznej. Będzie to coś w rodzaju próby czynionej w Liskowie, tylko inaczej zorganizowane dzięki nowym warunkom, w których instytucje oświatowo-kulturalne nie będą oparte na filantropji. Szkoły dla młodzieży wiejskiej staną się ośrodkiem życia umysłowego, rolniczego i społecznego dla całego powiatu. Stały kontakt uczniów ze szkołami, bezpośredni interes gospodarzy w fermach da możność promieniowania pracy.</u>
<u xml:id="u-17.7" who="#JadwigaDziubińska">Jedynie inicjatywa społeczna poparta przez państwo może dać szeroki rozmach tej pracy. Społeczeństwo wraz z państwem musi przyjąć żywy udział w wychowywaniu nowego człowieka, człowieka wolnego, silnego duchem, wnoszącego do życia pierwiastek twórczy, wysnuty z prawdy i piękna. Rozumiem, że nie odrazu da się całą tę akcję przeprowadzić. Przedewszystkiem brak odpowiednich sił nauczycielskich. Słusznie mówią Szwedzi, że od nauczyciela ludowego więcej wymaga się wiedzy wszechstronnej i uzdolnień pedagogicznych, niż od profesora uniwersytetu, albowiem ten ostatni czyta swój wykład, a nauczyciel ludowy wychowuje społeczeństwo. To też staraniem Komisji musi być przedewszystkiem przygotowanie odpowiednich nauczycieli.</u>
<u xml:id="u-17.8" who="#JadwigaDziubińska">Drugą trudnością będą budynki szkolne, ale i tu samorządy lokalne przy pomocy skarbu państwa, rozumiejąc ważność tej sprawy, znajdą fundusze potrzebne na budowę szkół. A gdy mieć będziemy budynki, ziemię i personel ' nauczycielski, robota pójdzie w szybkiem tempie.</u>
<u xml:id="u-17.9" who="#JadwigaDziubińska">Proszę Wysoką Izbę o potwierdzenie jednogłośnej uchwały Komisji sejmowej, i o danie przez to możności przejścia ze sfery projektów do pracy realnej, wyzwalającej naród z ciemnoty i bezwładu.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma poseł Walisiak.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#JózefWalisiak">Wysoki Sejmie! Kiedy była mowa o reformie rolnej odzywały się głosy, że gdy reforma rolna będzie przeprowadzona zbyt radykalnie, to upadnie produkcja kraju i obniży się kultura gospodarstwa wiejskiego. Otóż Wysoki Sejmie, uważam, że chcąc, ażeby się ta kultura gospodarstwa wiejskiego nie obniżyła, powinniśmy więc z przeprowadzaniem reformy rolnej zakładać całe sieci szkół rolnych, ogrodniczych i gospodarstwa domowego, słowem szkół wszelkiego rodzaju, związanych z gospodarstwem wiejskiem, a przystępnych dla młodzieży włościańskiej, młodzieży niezamożnej.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#JózefWalisiak">Twierdzę, że gospodarz małorolny jest tak przywiązany do swego gospodarstwa i tak zamiłowany w swojem gospodarstwie, że gdy zdobędzie naukę rolniczą, to bezwarunkowo więcej wyprodukuje ze swego małego gospodarstwa, niż właściciel wielkiego obszaru — tylko trzeba mu dać naukę i jeszcze raz powtarzam — dać mu oświatę. Dlatego gorąco witam to sprawozdanie Komisji Oświatowej, wzywające rząd, żeby przedstawił projekt organizacji sieci szkół dla młodzieży włościańskiej.</u>
<u xml:id="u-19.2" who="#JózefWalisiak">Chciałbym tylko wnieść pewną poprawkę. Mianowicie jest tam powiedziane, że ma się zakładać tylko szkoły rolnicze. Otóż ja uważam, że poza szkołami rolniczemi winny być i szkoły ogrodnicze, aczkolwiek może niektórzy sądzą, że to będzie razem związane ze szkołami rolniczemi. Ogrodnictwo ma u nas ogromną przyszłość, a szczególniej dla gospodarstwa włościańskiego jest bardzo ważnem i dlatego powinniśmy to zaakcentować. Są połacie kraju naszego, gdzie niema ani kawałka sadu przy chacie, ani drzewka owocowego. A więc to ogrodownictwo powinno być uwzględnione, tembardziej, że ma ono przyszłość ogromną na terenach kresów wschodnich, skąd będzie można wysyłać do Rosji owoce i inne produkty ogrodownictwa.</u>
<u xml:id="u-19.3" who="#JózefWalisiak">Dlatego po słowach: „szkoły rolnicze”, należy wstawić słowo: „ogrodnicze”, zamiast słowa „gospodarcze” — wstawić słowa „gospodarstwa wiejskiego”, jako zrozumialsze.</u>
<u xml:id="u-19.4" who="#JózefWalisiak">Dalej jest powiedziane na końcu: „sieci niższych szkół”. Otóż ja nie rozumiem, dlaczego to mają być tylko szkoły niższe. Wyglądałoby to tak, że gospodarz na małym kawałku rolnym nie potrzebuje mieć wykształcenia już choćby średniego. Choć niektórzy Panowie mówili tu, że nawet na 300 morgach człowiek z akademickiem wykształceniem nie będzie mógł osiąść, bo nie będzie mu się to opłacało, ja uważam i mam na to przykłady, że nawet na 40 morgach człowiek taki może osiąść byleby miał zamiłowanie do gospodarstwa wiejskiego. I dlatego nie powinniśmy specjalnie akcentować „szkół niższych”, lecz należy jeszcze dodać: „i średnich szkół rolniczych”. Twierdzę, że w przyszłości gospodarze będą synów kształcić nie tylko w niższych szkołach rolniczych, ale także w średnich, a nawet i wyższych.</u>
<u xml:id="u-19.5" who="#JózefWalisiak">Prosiłbym więc o przyjęcie tej poprawki.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#WojciechTrąmpczyński">P. Walisiak stawia poprawkę, ażeby przed słowami „gospodarskich” dodać słowo „ogrodniczych”, a dalej zamiast słowa „niższych” wstawić słowo „i średnich”.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#WojciechTrąmpczyński">Proszę tych posłów, którzy są za tą poprawką, ażeby powstali z miejsca. Większość. Poprawka przyjęta. Przypuszczam, że bez głosowania wniosek komisji z tą poprawką jest przyjęty.</u>
<u xml:id="u-20.2" who="#WojciechTrąmpczyński">Przechodzimy do N-ru 6 porządku dziennego.</u>
<u xml:id="u-20.3" who="#WojciechTrąmpczyński">Sprawozdanie komisji wojskowej o wniosku posłów Juliana Smulikowskiego, Antoniego Chudego i tow. przekładającym projekt ustawy o przymusowem nauczaniu w wojsku polskiem (Druk N-r 350 i 844).</u>
<u xml:id="u-20.4" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma p. Smulikowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#JulianSmulikowski">Wysoki Sejmie! Na wstępie muszę zaznaczyć, że w ustawie należy w art. 1 i 4 zamiast słowo „szeregowiec” umieścić słowo „żołnierz”.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#JulianSmulikowski">Sprawa przymusowego nauczania w wojsku nie jest rzeczą nową. Kwestia przymusowego nauczania była już traktowana w poprzednich stuleciach. W wojsku polskiem za Sasów był obowiązek uczenia czytania i pisania kandydatów na podoficerów. Pod tym względem ustawa ta ściśle łączy się z tradycją uczenia w wojsku polskiem, gdy w art. 3 i 4 powiada, iż „żołnierz, który nie posiada dostatecznej biegłości w czytaniu i pisaniu nie może uzyskać stopnia podoficera”. Tak było w Polsce za czasów Sasów że nie mógł być podoficerem kto nie umiał czytać i pisać.</u>
<u xml:id="u-21.2" who="#JulianSmulikowski">We Francji wyszła ustawa w r. 1832, która wprowadziła przymus nauczania w wojsku. W legionach polskich Dąbrowskiego nauka czytania i pisania uprawiana była także na dość wielką skalę — jak powiada nam w swojej rozprawce prof. Tokarz — a uprawiał ją wybitny żołnierz i poeta Cyprian Godebski. Tak samo w innych armiach, niemieckiej i włoskiej dzisiaj obowiązuje przymusowe nauczanie żołnierzy czytania i pisania.</u>
<u xml:id="u-21.3" who="#JulianSmulikowski">Nasze wojsko, a przynajmniej tę formacje, które poprzedziły utworzenie armii polskiej, wprowadziły również nauczanie i kształcenie żołnierzy. I tak, gdy w pierwszej brygadzie nauka rozpoczęła się w czasie postoju w Kętach, a na szersze tory weszła w Baranowiczach ofenzywa Brusiłowa przeszkodziła w systematycznem kształceniu, lecz później podjęto nauczanie z powrotem. Tak samo w formacjach innych jak w korpusie generała Muśnickiego wprowadzono naukę czytania i pisania, a oprócz tego wykłady z rozmaitych dziedzin i gałęzi nauk. Także inne korpusy, a i wojska, które dostały się do niewoli, jak np. włoskiej, odbywały specjalne kursy: uczono także w wojsku polskiem formowanym przez generała Hallera.</u>
<u xml:id="u-21.4" who="#JulianSmulikowski">W naszej armii rozkaz Ministerstwa Spraw Wojskowych i rozkaz sztabu generalnego wprowadziły takie kursy nauczania żołnierza polskiego. Stworzono specjalne wydziały nauki szkolnej i trzeba stwierdzić, że pod tym względem Ministerstwo Spraw Wojskowych okazało bardzo dużo inicjatywy i bardzo poważne rezultaty tego kształcenia w wojsku osiągnęło. Niedawno odbyty zjazd z inicjatywy Ministerstwa Spraw Wojskowych i referentów oświatowych wykazał, że nauka ta odbywa się w wojsku na wielką skalę. Jednakże główną przeszkodą jest to, że dotąd nauka ta odbywa się niejako z dobrej woli komendanta wskutek rozkazu sztabu generalnego, lecz nie ma jeszcze dotąd charakteru przymusowości.</u>
<u xml:id="u-21.5" who="#JulianSmulikowski">Jeżeli się weźmie pod uwagę, że w armii polskiej jest przeszło.50% analfabetów, to szanowni Panowie zrozumieją, że wprowadzenie tej przymusowości jest rzeczą wprost konieczną. Wojsko ma się stać niejako szkołą, która dziesiątki tysięcy żołnierzy może wypuścić, jako już umiejących czytać i pisać, jako przygotowanych do pewnego stopnia do służby publicznej obywatelskiej. Tym sposobem wojsko może pod względem kulturalnym i oświatowym odegrać niesłychanie ważną i doniosłą rolę Państwo Polskie musi szukać wszelkich sposobów i środków do usunięcia plagi analfabetyzmu. Jeszcze długie dziesiątki lat przejdą, zanim szkoła powszechna zdoła wytępić chwasty analfabetyzmu w naszym kraju. Pod tym względem wojsko i armia da]ą doskonałą sposobność do usunięcia analfabetyzmu, o ile się tam przymus wprowadzi i o ile przymus ten będzie wykonany.</u>
<u xml:id="u-21.6" who="#JulianSmulikowski">W dawnych czasach, w Niemczech, Francji i gdzieindziej istniał przymus nauki, ale istniał tylko na papierze, ponieważ władze wojskowe nie wykonywały go. Uważały one, że pierwszym obowiązkiem żołnierza jest bić się i walczyć, a nauka była traktowana jako odpoczynek. To też dzisiejsze kształcenie, które się odbywa z ramienia Ministerstwa Spraw Wojskowych, musi przyjąć jakieś inne, starsze normy. Nauczania i kształcenia żołnierzy nie można uważać jako odpoczynku po męczącej służbie wojskowej. Jak sprawozdania referentów wojskowych dowodzą, żołnierz podczas takiego odpoczynku nie jest zdolny do uczenia się, do kształcenia się i w czasie nauki bardzo często zasypia.</u>
<u xml:id="u-21.7" who="#JulianSmulikowski">Należy zrobić to, co zaprowadzono już w armii na terenie poznańskim, gdzie istnieje przymus nauczania w godzinach służbowych, w godzinach porannych. W armii poznańskiej, nie wielu jest analfabetów, bo zaledwie 549 osób. Kształcenie odbywa się tam na wielką skalę i ma charakter niby uniwersytetu żołnierskiego, gdzie żołnierz nabywa nie tylko umiejętność czytania i pisania, lecz także wiedzę z zakresu rozmaitych gałęzi nauki. Jak zaznaczyłem Ministerstwo Spraw Wojskowych za pośrednictwem swego departamentu szkolno-naukowego to kształcenie kontynuuje, jednakowoż ustawa ta właśnie wprowadza przymus podstawowego kształcenia, to znaczy przymus nauki czytania i pisania. O ile chodzi o dalsze kształcenie, to niema kwestii, że departament szkolno-naukowy i inne instrukcje, które powstają dla pracy kulturalnej nad żołnierzem pracą tą dalej się zajmą. Chodzi o to, ażeby nie było ani jednego żołnierza, któryby wrócił do życia cywilnego bez umiejętności czytania i pisania.</u>
<u xml:id="u-21.8" who="#JulianSmulikowski">Dlatego Komisja jednomyślnie proponuje Panom ustawę, o której przyjęcie proszę, a równocześnie mam nadzieję, że Wysoki Sejm nie tylko przyjmie tę ustawę, ale będzie spełniał sumienną kontrolę nad władzami wykonawczemi, żeby ta ustawa w życiu codziennem praktycznie została zrealizowana.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Do głosu nikt się nie zgłosił, przypuszczam że bez głosowania w drugiem czytaniu ustawa z druku 844 jest przyjęta z tą zmianą, że w art. 1 i 4 słowo „szeregowcy” zamienić na „żołnierze”.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#WojciechTrąmpczyński">Przystępujemy do trzeciego czytania. Do głosu nikt się nie zgłosił, przypuszczam, że bez głosowania ustawa ta i w trzeciem czytaniu jest przyjęta. Przystępujemy do ostatniego punktu porządku dziennego.</u>
<u xml:id="u-22.2" who="#komentarz">(Czyta:)</u>
<u xml:id="u-22.3" who="#WojciechTrąmpczyński">Sprawozdanie Komisji przemysłowo handlowej o wniosku posła Stesłowicza i innych w sprawie utworzenia rady przybocznej przemysłowej i rękodzielniczej przy Ministerstwie Przemysłu i Handlu (Druk N-r 588 i 826).</u>
<u xml:id="u-22.4" who="#WojciechTrąmpczyński">Głos ma p. Stesłowicz.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#WładysławStesłowicz">Wysoki Sejmie! Wniosek przekazany Komisji przemysłowo handlowej w sprawie utworzenia przy Ministerstwie Przemysłu i Handlu stałych rad przybocznych, a mianowicie rady przybocznej przemysłowej i rady przybocznej rękodzielniczej zasługuje na zupełne uwzględnienie.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#WładysławStesłowicz">Jest to jedna z najbardziej dodatnich stron nowoczesnej administracji, że nie zadawala się ona wyłącznie działalnością organów urzędniczych biurokratycznych, ale domaga się współdziałania dwóch czynników, a mianowicie: czynnika urzędniczego i czynnika obywatelskiego. Władze, które rozstrzygają ważne zagadnienia, związane bezpośrednio i ściśle z rozwojem życia gospodarczego, i warstwy interesowane społeczeństwa, które w życiu tem czynny biorą udział, powinny pozostawać w ciągłej styczności, działać w ciągiem porozumieniu. Rady takie nie mogą mieć charakteru wyłącznie ogólnego, gdyż praca w nich mogłaby łatwo przybrać cechy rozpraw teoretycznych i zasadniczych bez konkretnych, ścisłych wyników. Rada przyboczna powinna być instancją żywą, roztrząsać sprawy aktualne, czerpać materiał bezpośrednio z objawów i zdarzeń życia gospodarczego, a odpowie ona tem lepiej tym zadaniom, im bardziej charakter jej będzie specjalny i ograniczony na pewne pokrewne koła i warstwy społeczeństwa. Z tych powodów komisja przemysłowo-handlowa nie mogła oświadczyć się za utworzeniem jednej ogólnej rady przybocznej przy Ministerstwie Przemysłu i Handlu, któraby obejmowała wszystkie działy gospodarstwa, poruczone opiece tego Ministerstwa, lecz przychyliła się do wniosku, aby żądać utworzenia na razie przynajmniej dwóch rad przybocznych, a mianowicie rady przemysłowo-handlowej i rady rękodzielniczej. Komisja zmieniła o tyle treść wniosku przekazanego jej do sprawozdania, że zamiast nazwy „rada przemysłowa”, wprowadziła nazwę „rada przemysłowo-handlowa” dla zaznaczenia, że zakres działania tej rady ma obejmować nie tylko sprawy przemysłu wielkiego i średniego, lecz także handlu. Natomiast komisja uznała w zupełności za uzasadnione żądanie, aby Ministerstwo Przemysłu i Handlu utworzyło odrębną radę przyboczną rękodzielniczą dla spraw rękodziełu i przemysłu drobnego, przemysłu domowego oraz spraw handlu z temi działami przemysłu w związku pozostających. Sprawy rękodzieła są odrębnej natury, koła interesantów są także zupełnie różne, tak, że pozostawienie rękodzieł w jednej radzie przybocznej razem z wielkim przemysłem i handlem wyszłoby na szkodę rękodzielników, zepchnęłoby interesy ich na drugi plan, co musiałoby wywołać uzasadnione niezadowolenie i żale w kołach rękodzielniczych, zasługujących zwłaszcza w chwili obecnej na szczególnie energiczne i troskliwe poparcie. Do zakresu działania rady rękodzielniczej należałoby przydzielić sprawy popierania technicznego rozwoju rzemiosł, sprawy szkolnego i pozaszkolnego wychowania i kształcenia w dziedzinie rzemiosł i w ogóle sprawy związane z temi kierunkami działalności, dla których to spraw gdzieindziej istnieją nawet zupełnie odrębne rady przyboczne.</u>
<u xml:id="u-23.2" who="#WładysławStesłowicz">Sprawy górnictwa, zarobkowości przewozowych i ubezpieczeniowych powinnyby należeć do zakresu działania rady przemysłowo-handlowej.</u>
<u xml:id="u-23.3" who="#WładysławStesłowicz">W Komisji było poruszone zapatrywanie, ażeby już w tym wniosku dzisiaj określić także skład rady przybocznych i ustalić także regulamin i zakres działania. Jednakowoż większość komisji sądzi, że nie należy tego robić, tylko pozostawić rozstrzygnięcie Rządowi, dlatego, że Rząd nie krępowany ściśle określonemi ustawami będzie mógł za pomocą własnych rozporządzeń elastycznie przystosować się do potrzeb życiowych i stosunków gospodarczych. Dlatego też większość komisji jest tego zdania i ogranicza się tylko do samej rezolucji i nie zajmuje się dlatego dziś w swoim wniosku określeniem zakresu działania tych rad.</u>
<u xml:id="u-23.4" who="#WładysławStesłowicz">Tak samo Komisja nie określa składu ich, tylko wyraża życzenie, ażeby w skład tych rad przybocznych wchodziły dwie kategorie członków, mianowicie, przedstawiciele istniejących już związków, zastępcy interesów przemysłowych i handlowych, w szczególności istniejących w Małopolsce izb handlowych i przemysłowych, związków rękodzielniczych, a także istniejących w Wielkopolsce izb handlowych i izb rękodzielniczych, a z drugiej strony w obszarach tych, w których jeszcze niema związków takich, jak izby handlowe i izby rękodzielnicze, ażeby z obszarów tych, towarzystwa przemysłowców kupców lub górników wysyłały swoich delegatów.</u>
<u xml:id="u-23.5" who="#WładysławStesłowicz">Druga kategoria członków składałaby się z członków mianowanych. Ci byliby powołani przez Ministra Przemysłu i Handlu. Kierując się tymi wszystkimi motywami, Komisja przemysłowo-handlowa wnosi:</u>
<u xml:id="u-23.6" who="#WładysławStesłowicz">Wysoki Sejm raczy uchwalić:</u>
<u xml:id="u-23.7" who="#komentarz">(czyta)</u>
<u xml:id="u-23.8" who="#WładysławStesłowicz">Sejm wzywa Rząd, aby bezzwłocznie utworzył przy Ministerstwie Przemysłu i Handlu dwie stałe rady przyboczne, a mianowicie radę przemysłowo-handlową oraz radę rękodzielniczą.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Nikt się do głosu nie zgłosił, przypuszczam bez głosowania, że wniosek komisji, tak jak go referent podał, został przyjęty. W ten sposób porządek dzienny z dnia dzisiejszego został wyczerpany.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#WojciechTrąmpczyński">Donoszę Sejmowi, że nadszedł od Ministerstwa Sprawiedliwości projekt ustawy w przedmiocie zmian niektórych przepisów obowiązujących w Królestwie Polskiem praw cywilnych, dotyczących praw kobiet. Jak zwykle przy tego rodzaju wnioskach proponuję, ażeby w pierwszem czytaniu bez dyskusji sprawę odesłać do Komisji Prawniczej.</u>
<u xml:id="u-24.2" who="#WojciechTrąmpczyński">Dalej nadszedł wniosek nagły posłów Związku Ludowo-Narodowego w sprawie uwolnienia z szeregów armii młodzieży akademickiej. Odesłałem do Komisji Wojskowej.</u>
<u xml:id="u-24.3" who="#WojciechTrąmpczyński">Dalej wniosek nagły posłów Związku Ludowo-Narodowego i innych w sprawie wyborów do Sejmu Ustawodawczego z części okręgów b. zaboru pruskiego, nieobjętych ustawą z dn. 5 kwietnia o wyborach w Poznańskiem — odesłałem do Komisji Konstytucyjnej.</u>
<u xml:id="u-24.4" who="#WojciechTrąmpczyński">Dalej nadeszła pilna interpelacja posła Roja, Rajskiego i klubu Piastowców do Pana Ministra Spraw Zagranicznych z prośbą o odczytanie jej. Proszę Pana sekretarza o odczytanie tej interpelacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#komentarz">(Czyta:)</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#JanDębski">Interpelacja posłów Roja, Rajskiego i tow. P. S. L. Piastowców do p. Ministra Spraw Zagranicznych w sprawach gwałtów czeskich na Spiszu, Orawie, w Okręgu Czadeckim i na granicach Podhala.</u>
<u xml:id="u-25.2" who="#JanDębski">Pomimo, że Spisz i Orawa i Czadeckie historycznie i etnograficznie nie są częściami Polski, będącemi czasowo w okupacji czeskiej, a już co najmniej, ze stanowiska aktualnej polityki międzynarodowej patrząc, ziemiami spornemi, pomimo, że zarówno Czechy, jak Polska są członkami koalicji, postępują tam Czesi jak nawet w nieprzyjacielskim zawojowanym kraju postępować się nie powinno.</u>
<u xml:id="u-25.3" who="#JanDębski">Bezprawnie przeprowadzają tam ciągle rekwizycje bydła. Ceny naznaczają zbyt niskie i wcale ich nie wypłacają. Za konie zarekwirowane wartości 7000 do 8000 koron dają kwitki, opiewające 2 lub 3 tysiące.</u>
<u xml:id="u-25.4" who="#JanDębski">Żołdacy czescy zabierają przymusowo ludność polską do wojska. Stawiających opór mordują bez sądu. I tak dn. 2 lipca w Nowoci zabił żołnierz czeski wystrzałem z karabinu Daniela Sochulaka, niechcącego służyć w armii czeskiej. Ciało zamordowanego kopał a krew skrzepłą rzucił do potoku.</u>
<u xml:id="u-25.5" who="#JanDębski">Mordują też bez żadnego pozoru. Na Wesołym przechodzący czech zastrzelił dziewczynę klęczącą przy oknie i odmawiającą pacierze. W Nowej Białej żołnierze czescy napadli i zranili ciężko w okolicy brzucha Wojciecha Florka z Brzegów.</u>
<u xml:id="u-25.6" who="#JanDębski">W rozlicznych innych wypadkach dopuścili się zwykłego rabunku. I tak gospodyni z Białego Dunajca Katarzynie Jagodowej zabrali sukno wartości 640 koron, które niosła z folusza w Czarnej Górze. Antoniemu Małeckiemu z Gronia zabrali 12800 k.</u>
<u xml:id="u-25.7" who="#JanDębski">Kobiety i mężczyzn, którzy mają odwagę oświadczyć się za przynależnością do Polski, aresztują bez żadnej innej przyczyny. W jednej tylko wsi aresztowano Gizelę Kociakową, Stefana Olejaka, Ignacego Siarkę i Serafina Sarniaka; to samo dzieje się w wielu innych miejscowościach,' i tak w Starej Wsi aresztowano Franciszka i Michała Słowików i wielu innych, których na wozach pod strażą bagnetów odstawiono do Lewoczy.</u>
<u xml:id="u-25.8" who="#JanDębski">Gospodarzom ze Sromowiec i Dębna, mającym grunta na Spiszu nie pozwalają zebrać plonów. Ofiarą prześladowań pada ludność polska i żydowska.</u>
<u xml:id="u-25.9" who="#JanDębski">Linię demarkacyjną naruszają Czesi nieustannie. Stoją na granicy orawskiej, zmuszają groźbą strzelania wieśniaków, wracających z jarmarku w Czarnym Dunajcu do' Żałucznego do przechodzenia granicy i poddawania się rewizji. Przy sposobności przywłaszczają sobie znalezione przy ludziach pieniądze, np. Hilaremu Szymusiakowi zrabowali 7000 kor. Nauczycielkę zaś M. Grabikowską już poza linią demarkacyjną t. j. na polskiej stronie zrewidowali brutalnie przyłożywszy karabin do piersi.</u>
<u xml:id="u-25.10" who="#JanDębski">Nareszcie przed kilku dniami rozzuchwaleni cierpliwością rządu polskiego Czesi odważyli się napaść zbrojnie polskie terytorium w Tatrach nad Morskiem Okiem. Przyszło do żywej utarczki, w której stracił życie jeden polski żołnierz, a kilku odniosło cięższe lub lżejsze rany.</u>
<u xml:id="u-25.11" who="#JanDębski">Siódmy miesiąc mija od czasu, gdy Czesi opanowali te, najdalej na południe wysunięte ziemie polskie. Przez cały ten czas ludność polska cierpi nieustanne prześladowania i znęcanie się za to, że jest i chce pozostać polską. Na granicy b. Galicji na Podhalu nie są mieszkańcy pewni ni mienia, ni życia. Na licznych wiecach protestuje lud polski z tej i tamtej strony linii demarkacyjnej przeciwko bezprawnej okupacji, przeciw gwałtom pijanych nienawiścią siepaczy. Posłowie podhalańscy i inni członkowie Wysokiego Sejmu stawiają raz po raz wnioski lub zgłaszają interpelacje, wzywające Rząd do użycia środków, któreby ochroniły wiernych Synów Polski przed prześladowaniami i zapewni przyłączenie tych ziem do polskiej Macierzy.</u>
<u xml:id="u-25.12" who="#JanDębski">Niestety dotychczas nie widać żadnej zmiany. Rząd polski i ludność okazały lojalność w czasie, gdy Czesi, doznawszy ciężkiej klęski od Węgrów, pierzchali w popłochu, a Czesi wróciwszy, powrócili też do dawnych swych metod postępowania.</u>
<u xml:id="u-25.13" who="#JanDębski">Ludność polska, przywykła od najdawniejszych czasów, bo nawet za panowania węgierskiego, poruszać się swobodnie na całym Spiszu, Orawie, Czadeckiem i Podhalu, niewidząc końca bezprawiu i udręce, traci cierpliwość i burzy się. Doprowadzona do rozpaczy może chwycić za broń przeciw czeskiemu najeźdźcy.</u>
<u xml:id="u-25.14" who="#JanDębski">Podpisani zrzucają z siebie odpowiedzialność za wypadki, które mogą nastąpić, jeżeli Rząd nie chwyci się skutecznych środków działania i zapytują p. Ministra spraw zagranicznych, czy znane mu są przytoczone wyżej wypadki, czy znany mu podniecony stan umysłów ludności polskiej w Spiszu, Orawie, Czadeckiem i Podhalu i co zamierza uczynić, by wreszcie prześladowania ustały, aresztowani zostali wypuszczeni na wolność, krzywdy naprawione, a wymienione ziemie przyłączone do Polski.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Interpelację tę odeślę do p. Prezydenta Ministrów z zapytaniem, kiedy może dać na nią odpowiedź.</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#WojciechTrąmpczyński">Proszę p. Sekretarza o odczytanie jeszcze jednego wniosku nagłego.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#komentarz">(Czyta:)</u>
<u xml:id="u-27.1" who="#JanDębski">Wniosek nagły posłów Związku Ludowo-Narodowego i innych w sprawie uwolnienia południowej Suwalszczyzny od obcego najazdu (Druk N-r884).</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#WojciechTrąmpczyński">W sprawie nagłości nikt się do głosu nie zgłosił.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#KazimierzLutosławski">Może nagłość przyjmiemy bez dyskusji, a potem zaproponowałbym merytoryczne rozpatrywanie sprawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Proszę tych posłów, którzy są za nagłością o powstanie z miejsc.</u>
<u xml:id="u-30.1" who="#komentarz">(Jednomyślność).</u>
<u xml:id="u-30.2" who="#WojciechTrąmpczyński">Nagłość przyjęta. Głos ma p. Ks. Lutosławski.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#KazimierzLutosławski">Proponuję merytoryczne rozpatrywanie sprawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Przypuszczam, że bez głosowania Izba się na to zgodzi.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#JuliuszPoniatowski">Prosimy o odesłanie do Komisji, ponieważ są tam dyrektywy co do rozpoczęcia wojskowych działań, o których nie możemy decydować po przeczytaniu wniosku.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#KazimierzLutosławski">Ja tylko formalnie uzasadnię, dlaczego, uważam, że uchwalenie tego merytoryczne jest dziś możliwe i wskazane.</u>
<u xml:id="u-34.1" who="#KazimierzLutosławski">Wniosek w swoim sformułowaniu nie zawiera żadnych szczegółów, któreby wymagały komisyjnego rozpatrzenia. Zawiera tylko polecenie energicznego wykonania tego co tak czy tak od dawna powinno było być wykonane. Polska od wielu miesięcy przypatruje się niesłychanym torturom ludności południowej Suwalszczyzny, i pozostawia tę ludność bez ratunku, a gwałty niemieckie zupełnie bezkarnymi. Otóż to się raz tuż musi skończyć. I nie uważam, ażeby ta rzecz potrzebowała odleżeć jeszcze przez tydzień czy dwa, a tymczasem jeszcze więcej ludności nam wymordują, Dlatego stawiam wniosek, ażeby to dziś merytorycznie rozpatrzyć. Jeśli się temu część Izby sprzeciwi, to będę prosił, ażeby na podstawie dotychczasowego zwyczaju rzecz ta była postawiona na porządku dziennym jutrzejszego posiedzenia, jako punkt pierwszy.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#WojciechTrąmpczyński">Czy p. Poniatowski podtrzymuje swój protest.</u>
<u xml:id="u-35.1" who="#WojciechTrąmpczyński">A zatem wniosek ten będzie postawiony jutro jako punkt pierwszy na porządku dziennym.</u>
<u xml:id="u-35.2" who="#WojciechTrąmpczyński">Nadszedł jeszcze wniosek nagły.</u>
<u xml:id="u-35.3" who="#komentarz">(Czyta:)</u>
<u xml:id="u-35.4" who="#WojciechTrąmpczyński">Projekt ustawy w przedmiocie godeł i barw Rzeczpospolitej Polskiej.</u>
<u xml:id="u-35.5" who="#WojciechTrąmpczyński">Sprawę odesłałem do komisji konstytucyjnej. Na tem dzisiejszy porządek dzienny wyczerpany.</u>
<u xml:id="u-35.6" who="#WojciechTrąmpczyński">Proponuję następne posiedzenie jutro na godz. 4 z następującym porządkiem dziennym.</u>
<u xml:id="u-35.7" who="#komentarz">(Czyta:)</u>
<u xml:id="u-35.8" who="#WojciechTrąmpczyński">1. Wniosek nagły posłów Związku Ludowo-Narodowego i in. w sprawie uwolnienia południowej Suwalszczyzny od najazdu obcego.</u>
<u xml:id="u-35.9" who="#WojciechTrąmpczyński">2. Sprawozdanie komisji skarbowo-budżetowej w sprawie wniosku pp. Stan. Grabskiego, Tadeusza Tabaczyńskiego, i tow. dotyczącego udzielenia kredytów na odnowienie królewskiego zamku na Wawelu w Krakowie (Druk N-r 801 i 616).</u>
<u xml:id="u-35.10" who="#WojciechTrąmpczyński">3. Sprawozdanie komisji administracyjnej w sprawie wniosku nagłego posła Czetwertyńskiego i innych posłów ze Związku Ludowo-Narodowego w sprawie wyborów do Rad Miejskich w powiatach wschodnich (Druk N-r 851 i 564).</u>
<u xml:id="u-35.11" who="#WojciechTrąmpczyński">4. Sprawozdanie komisji oświatowej w sprawie dekretu rządu „O obowiązku szkolnym” z dnia 7 lutego 1919 r. (Dz. Pr. N-r 14 r. 1919) (Druk N-r 850).</u>
<u xml:id="u-35.12" who="#WojciechTrąmpczyński">5. Sprawozdanie komisji rolnej w sprawie wniosku posła T. Kurczaka i tow. o utworzenie Urzędu Kolonizacyjnego oraz drugie, a ewentualnie i trzecie czytanie ustawy w przedmiocie utworzenia Głównego Urzędu Ziemskiego (Druk N r 845, 38 i 766).</u>
<u xml:id="u-35.13" who="#WojciechTrąmpczyński">6. Sprawozdanie komisji administracyjnej w sprawie projektu rządowego Ustawy o Straży Bezpieczeństwa, oraz drugie a ewentualnie i trzecie czytanie Ustawy o Policji Państwowej (Druk N-r 786 i 465).</u>
<u xml:id="u-35.14" who="#WojciechTrąmpczyński">7. Sprawozdanie komisji administracyjnej o wniosku nagłym posła Gdyka i tow. w sprawie gwałtów i terroru, stosowanych przez agitatorów komunistycznych w szpitalach warszawskich do robotników innych przekonań (Druk N-r 846 i 659).</u>
<u xml:id="u-35.15" who="#WojciechTrąmpczyński">8. Sprawozdanie komisji prawniczej. Drugie, a ewentualnie i trzecie czytanie ustawy w przedmiocie zapewnienia bezpieczeństwa Państwa i utrzymania porządku publicznego w czasie wojny (Druk N-r 794 i 366).</u>
<u xml:id="u-35.16" who="#WojciechTrąmpczyński">Nie słyszę protestu, przypuszczam, że porządek dzienny przyjęty.</u>
<u xml:id="u-35.17" who="#WojciechTrąmpczyński">Zamykam posiedzenie.</u>
<u xml:id="u-35.18" who="#komentarz">(Koniec posiedzenia o godz. 5 m. 45)</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>