text_structure.xml 59.1 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#RobertSmoleń">Otwieram posiedzenie Komisji do Spraw Unii Europejskiej. Serdecznie witam wszystkich państwa, osoby reprezentujące rząd, członków Komisji. Projekt porządku obrad otrzymaliście państwo w zawiadomieniu. Czy są uwagi? Nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja będzie obradowała według tego projektu. Informuję, że zgodnie ze zwyczajem Komisji i już obowiązującym prawem punkt I wymaga osobistego zaprezentowania przez członka Rady Ministrów. W tym przypadku jest nim minister Mirosław Gronicki, który przybędzie na posiedzenie o godz. 14.00. Wówczas rozpatrzymy wniosek dotyczący decyzji Rady w sprawie stanowiska Wspólnoty w Radzie Stowarzyszenia dotyczącego odstępstwa od Protokołu 4, dotyczącego definicji produktów pochodzących i metod współpracy administracyjnej, do Układu Eurośródziemnomorskiego ustanawiającego stowarzyszenie pomiędzy Wspólnotami Europejskimi i ich Państwami Członkowskimi z jednej strony a Królestwem Maroka z drugiej strony (COM(2005) 332 końcowy) i odnoszący się do niego projekt stanowiska rządu. Jeżeli będzie potrzeba, to ogłoszę przerwę. W punkcie II niezbędna jest osobista obecność członka Rady Ministrów Jacka Piechoty, którego w tej chwili nie ma. Mam nadzieję, że dotrze na posiedzenie. W związku z tym przystępujemy do punktu III, to jest do rozpatrzenia w trybie art. 6 ust. 3 ustawy wniosku dotyczącego decyzji Rady i Komisji w sprawie zawarcia w imieniu Wspólnoty Europejskiej oraz Europejskiej Wspólnoty Energii Atomowej Umowy w sprawie współpracy naukowej i technologicznej między Wspólnotami Europejskimi - z jednej strony - a Konfederacją Szwajcarską - z drugiej strony (COM(2005) 333 końcowy) i odnoszącego się do niego projektu stanowiska rządu. Ze strony rządu obecny jest dyrektor w Ministerstwie Nauki i Informatyzacji Jacek Gierliński. Wyłącznie w uzasadnionych przypadkach będę robił odstępstwo od naszej zasady, aby rząd był reprezentowany przez upoważnione osoby w randze ministra. Proszę pana dyrektora o wprowadzenie do dyskusji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#JacekGierliński">Dziękuję za zgodę przewodniczącego Komisji, abym w imieniu podsekretarza stanu w Ministerstwie Nauki i Informatyzacji Jerzego Langera zreferował wniosek dotyczący decyzji Rady i Komisji w sprawie zawarcia w imieniu Wspólnoty Europejskiej oraz Europejskiej Wspólnoty Energii Atomowej Umowy w sprawie współpracy naukowej i technologicznej między Wspólnotami Europejskimi - z jednej strony - a Konfederacją Szwajcarską - z drugiej strony. Zanim przejdę do meritum tej sprawy, zwrócę uwagę na fakt, że współpraca między wyżej wymienionymi stronami istniała już wcześniej. Europejska Wspólnota Energii Atomowej i Szwajcaria zawarły umowę o współpracy w 1978 r. w dziedzinie kontrolowanej syntezy termojądrowej i fizyki plazmy. Następnie, w dniu 8 stycznia 1986 r. strony zawarły umowę ramową o współpracy naukowo-technicznej, która weszła w życie 17 lipca 1987 r. W dniu 21 czerwca 1999 r. Wspólnota i Szwajcaria podpisały umowę o współpracy naukowej i technologicznej. Umowa ta wygasła dnia 31 grudnia 2002 r. Zważywszy, że art. 9 ust. 2 tej umowy przewidywał jej odnowienie w celu uczestniczenia w nowym wieloletnim programie ramowym badań i rozwoju technologicznego, Konfederacja Szwajcarska w perspektywie przyjęcia przez Wspólnoty Szóstych Programów Ramowych, to znaczy programu ramowego i programu Euroatom, zwróciła się z wnioskiem do Komisji Europejskiej o odnowienie wymienionej umowy. Umowa w sprawie współpracy naukowej i technologicznej między Wspólnotami Europejskimi a Konfederacją Szwajcarską zostaje zatwierdzona w imieniu Wspólnoty Europejskiej oraz Europejskiej Wspólnoty Energii Atomowej. Jest zawarta na czas trwania wymienionych Szóstych Programów Ramowych. Oceniając umowę z polskiej perspektywy, należy stwierdzić, że - po pierwsze - rząd polski przyjął jednoznaczne stanowisko w tej kwestii i popiera zawarcie umowy. To zostało wyrażone na posiedzeniu KERM w dniu 19 sierpnia 2005 r. Należy zwrócić uwagę, że w interesie Polski i Unii Europejskiej leży odnowienie przedmiotowej umowy w celu włączenia Konfederacji Szwajcarii do Szóstych Programów Ramowych i rozszerzenia tym samym europejskiej przestrzeni badawczej. Ponadto umowa ma na celu promowanie współpracy międzynarodowej w zakresie badań naukowych i prac rozwojowych, co jest zgodne z polską polityką naukową, naukowo-techniczną i innowacyjną. Można zatem oczekiwać, że umowa ta przyczyni się do rozwijania partnerstwa między polskimi i szwajcarskimi jednostkami naukowymi, ułatwiając wspólne prowadzenie badań naukowych i prac rozwojowych oraz wykorzystywanie ich wyników. Ponadto należy uwzględnić fakt, że potencjał w zakresie badań i rozwoju Konfederacji Szwajcarskiej oraz krajów Unii Europejskiej umożliwia stronom porozumienia osiągniecie efektów synergii. Z punktu widzenia wkładu finansowego Szwajcarii do budżetu Wspólnot Europejskich umowa jest korzystna dla państw członkowskich. Wysoki wskaźnik szwajcarskiego PKB powoduje, iż składka do budżetu będzie duża. Jeśli chodzi o generalne skutki gospodarcze dla Polski, to zawarcie umowy w sprawie współpracy naukowej i technologicznej stworzy możliwości rozszerzenia współpracy polskich zespołów badawczych oraz przedsiębiorstw z partnerami szwajcarskimi.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#JacekGierliński">Umowa nie powoduje skutków prawnych, finansowych i społecznych. Reasumując, współpraca między Wspólnotami i Szwajcarią może skutkować lepszym wykorzystaniem potencjału naukowego w Europie oraz przyczynić się do budowy europejskiej przestrzeni badawczej, w której - mamy nadzieję - polska nauka i polscy naukowcy będą zajmować liczącą się pozycję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#RobertSmoleń">Otwieram dyskusję. Czy są chętni do zabrania głosu? Nie widzę zgłoszeń. Rząd popiera zawarcie umowy, która wydaje się potrzebna. W związku z tym sądzę, że mogę stwierdzić, iż Komisja rozpatrzyła w trybie art. 6 ust. 3 ustawy z dnia 11 marca 2004 r. wniosek dotyczący decyzji Rady i Komisji w sprawie zawarcia w imieniu Wspólnoty Europejskiej oraz Europejskiej Wspólnoty Energii Atomowej Umowy w sprawie współpracy naukowej i technologicznej między Wspólnotami Europejskimi - z jednej strony - a Konfederacją Szwajcarską - z drugiej strony (COM(2005) 333 końcowy) i postanowiła nie zgłaszać uwag do projektu tego dokumentu. Na tym zamykam ten punkt. W kolejnych punktach rząd powinien być reprezentowany przez panią minister Krystynę Gurbiel, której nie widzę. Proszę sekretariat Komisji o ustalenie, kiedy minister Jacek Piechota i podsekretarz stanu Krystyna Gurbiel mogą przybyć na posiedzenie Komisji. Przechodzimy do rozpatrzenia wniosku dotyczącego Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie statystyk dotyczących transportu towarów wodami śródlądowymi (COM (2005) 368) i odnoszącego się do niego projektu stanowiska rządu. Rząd jest tu reprezentowany przez wiceprezesa Głównego Urzędu Statystycznego Janusza Witkowskiego, którego serdecznie witam. Proszę o wprowadzenie do dyskusji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#JanuszWitkowski">Przedłożony wniosek jest inicjatywą Komisji Europejskiej związaną z doskonaleniem statystyki transportu w zakresie przewozu towarów wodami śródlądowymi. Statystyka w tej dziedzinie teraz też jest zbierana, jednak przy porównywaniu informacji okazało się, że nie jest ona dobra pod względem zakresu i jakości. Zaistniała potrzeba jej poprawy. Inicjatywa ma na celu ujednolicenie zasad zbierania danych, a także poszerzenia zakresu informacji dotyczących tego rodzaju transportu. Pojawiają się nowe możliwości przekazywania informacji. W związku z tym jest to też kwestia uregulowania sposobu przekazywania danych, częstotliwości przekazywania informacji oraz upowszechnienia danych. Wszystkie kwestie związane z doskonaleniem statystyki transportu są zapisane w projekcie rozporządzenia. Projekt był wcześniej szeroko konsultowany. Statystyka polska wypowiadała się w tym zakresie. Projekt był również omawiany na posiedzeniu Komitetu Europejskiego Rady Ministrów. Rząd popiera tę inicjatywę z tego przede wszystkim powodu, że ten zakres informacji i zbieranych danych będzie bardziej porównywalny w skali międzynarodowej i będzie stanowił dobrą podstawę do analizy tego obszaru statystki transportu. Z punktu widzenia naszego kraju warto dodać, że w większości spełniamy już nowe wymogi, ponieważ zmieniając polską statystykę w związku z integracją, braliśmy pod uwagę zalecenia, które były formułowane w trakcie przygotowywania projektu. Jedynym problemem jest poszerzenie informacji o przewoźnikach zagranicznych realizujących przewozy na terenie naszego kraju. Podjęliśmy już współpracę z Ministerstwem Infrastruktury, w ramach której minister wyda nowe rozporządzenie regulujące te kwestie od strony przekazywania druków, jak i pozyskiwania odpowiednich danych statystycznych. W związku z tym bez większych problemów będziemy w stanie wdrożyć nowe regulacje. Rząd popiera tę inicjatywę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#RobertSmoleń">Otwieram dyskusję. Czy są chętni do zabrania głosu?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#ZygmuntWrzodak">Czy zagraniczne statki dopuszczone do pływania na naszych wodach śródlądowych nie wyprą naszych krajowych przewoźników?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#RobertSmoleń">Czy ktoś z członków Komisji chciałby jeszcze zadać pytanie? Nie słyszę zgłoszeń. Proszę o odpowiedź.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#JanuszWitkowski">Właśnie to jest jedyny problem. Zbieramy już informacje dotyczące polskich przewoźników. W tym zakresie statystyka jest w pełni dostosowana do wymogów Unii Europejskiej. Jedyna kwestia, która pozostaje do rozwiązania, to przewoźnicy zagraniczni, którzy wpływają na teren naszych wód śródlądowych. Ten problem będzie wymagał jeszcze dodatkowej regulacji, ale - jak już wspomniałem - podjęliśmy współpracę z Ministerstwem Infrastruktury i ta kwestia będzie uregulowana.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#RobertSmoleń">Czy ta wypowiedź satysfakcjonuje posła? Najwyraźniej. Więcej zgłoszeń nie widzę. W związku z tym stwierdzam, że Komisja rozpatrzyła w trybie art. 6 ust. 3 ustawy z dnia 11 marca 2004 r. wniosek dotyczący Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie statystyk dotyczących transportu towarów wodami śródlądowymi (COM (2005) 368) i postanowiła nie zgłaszać uwag do projektu tego rozporządzenia. Cały czas nie są obecni na posiedzeniu ministrowie reprezentujący resort gospodarki. W związku z tym proponuję przejść do rozpatrzenia odpowiedzi na dwa dezyderaty Komisji. Myślę, że możemy się do tych odpowiedzi ustosunkować nawet bez obecności ministrów reprezentujących rząd. W pierwszej kolejności proponuję rozpatrzyć odpowiedź na dezyderat nr 7. Obecny jest podsekretarz stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi Wiesław Zapędowski, którego serdecznie witam. Przypominam, że 28 lipca br. Komisja po dyskusji na temat sytuacji na rynku zbóż skierowała do Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi dezyderat. Zwróciliśmy się: o kontynuowanie działań zmierzających do obniżenia dla Polski minimalnej partii zboża oferowanej do skupu interwencyjnego i o przyspieszenie zakupów interwencyjnych; o kontynuowanie działań zmierzających do zróżnicowania wysokości refundacji eksportowych w przetargach z wolnego rynku, wynikających z dodatkowych kosztów transportu drogą morską; o kontynuowanie działań zmierzających do uwzględnienia dodatkowych kosztów transportu drogą morską przy rozstrzyganiu przetargów na sprzedaż zbóż z polskich magazynów interwencyjnych. W tych pierwszych trzech sprawach zwracaliśmy się o kontynuowanie tego, co rząd już zainicjował. W czwartym punkcie zwracaliśmy się o wystąpienie do Komisji Europejskiej o przyspieszenie terminów wypłat dopłat bezpośrednich z grudnia na październik. Dnia 17 sierpnia br. minister Józef Pilarczyk skierował odpowiedź na ten dezyderat. Odpowiedź została państwu przekazana. Czy pan minister chciałby się do tej sprawy krótko odnieść?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#WiesławZapędowski">Sytuacja jest nadal dynamiczna. Prowadzimy dialog z Komisją Europejską. Planujemy wzmocnić oddziaływanie na Komisję Europejską. Z pewnością w instrukcji na Radę Ministrów w Brukseli za dwa tygodnie, tę formalną, będziemy proponowali punkt w sprawach różnych dotyczący propozycji modyfikacji systemowej realizacji sprzedaży zapasów, szczególnie drogą morską.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#RobertSmoleń">Otwieram dyskusję. Czy ktoś chciałby odnieść się do odpowiedzi, którą uzyskaliśmy od ministra Józefa Pilarczyka?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#ZygmuntWrzodak">Zapoznałem się z odpowiedzią ministra i trochę jestem zbulwersowany tym, co napisał, bowiem manipuluje danymi. Podaje, że w 2005 r. eksport zbóż kształtował się na poziomie 419 tys. ton i był wyższy aż o 21 proc. od średniego poziomu eksportu z ostatnich 10 lat. Jeżeli już porównujemy określone lata, to powinniśmy odnosić się do lat 2003 i 2002. Jeżeli sporządzimy takie zestawienie, to może statystyki tak rzeczywiście wyglądają. Sytuacja na rynku jest zupełnie inna. Zapchane są elewatory. Rolnicy nie mogą sprzedać pszenicy za 230 zł za tonę. Czas, kiedy wystąpił problem z nadwyżką zboża, został przez Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi przespany. Nie było zasadniczych ruchów Agencji Rynku Rolnego oraz resortu. Była propozycja, żeby kontynuować działania zmierzające do obniżenia dla Polski minimalnej partii zboża oferowanej do skupu interwencyjnego z 80 do 40 ton oraz w sprawie umożliwienia realizacji zakupów interwencyjnych zbóż od 1 września. Praktycznie dużo wcześniej powinien być zrobiony porządek z zapasami, które były w 2004 r. Nie ma gdzie składować zboża ze zbiorów z 2005 r. Mnie odpowiedź ministra nie zadowala, bo manipuluje on danymi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#RobertSmoleń">Więcej zgłoszeń w dyskusji nie widzę. Poproszę ministra Wiesława Zapędowskiego o ustosunkowanie się do tej uwagi. W odpowiedzi odnoszącej się do 4 punktu dezyderatu mamy informację, że minister zwrócił się do Komisji Europejskiej z prośbą o rozpatrzenie możliwości rozpoczęcia wypłat obszarowych płatności bezpośrednich od 16 października br. Mam prośbę do pana ministra o prognozę. Jakie są szanse, by Komisja Europejska podjęła taką decyzję?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#WiesławZapędowski">Dane można przedstawiać w różnych układach. Nie wiem, czy to, że dane zostały przedstawione w ten sposób, wynikało z chęci specjalnego naświetlenia sytuacji. Prawdą jest, że analiza sytuacja na rynku zbóż w krótkim czasie jest myląca. Akurat ten rynek charakteryzuje się w ostatnim okresie dość dużymi zmianami. One wynikają, z jednej strony, z warunków pogodowych, z drugiej zaś strony miała swoje znaczenie akcesja nowych krajów członkowskich, z których pewne są znaczącymi producentami zbóż. Wydaje mi się, że przedstawianie danych w dłuższej perspektywie jest uzasadnione. Mechanizmy dostępne na rynku zbóż wynikają ze wspólnej organizacji rynków rolnych Unii Europejskiej. Chciałbym przypomnieć, że zboże pochodzące ze skupu interwencyjnego jest własnością Unii Europejskiej. Dostępny mechanizm zezwala na obsługiwanie zapasów. Decyzja o tym, czy akurat z tego kraju członkowskiego, czy z tego magazynu będzie zabrane zboże, czy ta oferta będzie zrealizowana, jest uzależniona od pewnych mechanizmów niezależnych od woli czy chęci działania określonego rządu, nie tylko polskiego. Ten sam mechanizm jest dostępny dla każdego członka Unii Europejskiej. Nasze działania podejmowane są z myślą o zmianie tego mechanizmu. To jest istotne, bo jeśli popatrzymy na historię zmian wspólnej organizacji rynków rolnych, to zobaczymy, że one nie odbywają się natychmiastowo i nigdy nie są bezbolesne. Zawsze toczy się długa dyskusja na temat zmiany każdego mechanizmu. Na koniec potrzebna jest zgoda czy pozytywna ocena pozostałych członków Unii Europejskiej. Istnieją dobre podstawy do tego, żeby ubiegać się o te zmiany. Mamy specyficzną charakterystykę naszego rynku, chociażby nastąpiło wydłużenie drogi transportowej, morskiej. Koszty transportu drogą lądową są zwracane przez Komisję Europejską. Portem referencyjnym jest Rotterdam. Nie tylko dlatego, że jest to duży port, który jest w stanie obsłużyć przeładunki, ale również ze względu na położenie. Teraz doszły nowe kraje, które zmieniły geografię wymiany. Tym chcemy uzasadniać zmiany w systemie. Nie będą one jednorazowe, wynikające z takiej lub innej sytuacji. Zwracamy uwagę na możliwość dokonania zmian w systemie. Takie działania chcemy podejmować. Niektóre z tych czterech punktów, o których wspomniał przewodniczący Komisji, mają terminowy charakter, jak na przykład przesunięcie terminu skupu interwencyjnego. Wygląda na to, że Komisja Europejska niechętnie się ustosunkuje do tego postulatu. Jest pewna ingerencja w system. Tym razem miałaby być ona usprawiedliwiona jednoroczną sytuacją. Nie miałoby to charakteru systemowego. Wydaje się, że Komisja Europejska ma jeszcze inny, nienowy powód do zajęcia takiego stanowiska. Często prezentuje taki pogląd, że jeżeli mamy problemy z funkcjonowaniem jakiegoś mechanizmu wspólnotowego, które wynikają z takiej, a nie innej struktury czy wielkości gospodarstw, to posiłkowanie się rozwiązaniem tymczasowym hamuje proces reformy. Do zmiany tej struktury również my dążymy i zmierzamy w stronę zwiększenia możliwości funkcjonowania gospodarstw. Stąd tego typu rozwiązania generalnie są niechętnie przez Komisję Europejską akceptowane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#RobertSmoleń">Przypominam, że, zgodnie z regulaminem Sejmu, Komisja ma następujące możliwości zareagowania na odpowiedź na dezyderat. W razie uznania odpowiedzi jako niezadowalającej możemy ponowić dezyderat, przedłożyć marszałkowi Sejmu wniosek o odrzucenie odpowiedzi jako niezadowalającej lub przedłożyć Sejmowi projekt odpowiedniej uchwały albo rezolucji. Odnoszę wrażenie, że Komisja skłania się do uznania odpowiedzi za zadowalającą.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#ZygmuntWrzodak">Stanowczo się sprzeciwiam.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#RobertSmoleń">W związku z tym poddaję pod głosowanie propozycję, aby uznać odpowiedź na dezyderat nr 7 za zadowalającą, chyba że pan poseł sformułuje projekt odpowiedniej uchwały lub rezolucji. Jeśli nie, to poddaję pod głosowanie wniosek o uznanie odpowiedzi za zadowalającą. Jeżeli ten wniosek nie uzyska większości, wówczas będziemy myśleć, jaką alternatywną decyzję Komisja może w tej sprawie podjąć. Przystępujemy do głosowania. Kto jest za uznaniem odpowiedzi ministra rolnictwa i rozwoju wsi za zadowalającą? Stwierdzam, że Komisja większością głosów uznała odpowiedź za zadowalającą. Zamykam ten punkt porządku obrad, dziękując ministrowi Wiesławowi Zapędowskiemu. Przystępujemy do rozpatrzenia odpowiedzi na dezyderat nr 5. Przypomnę, że odnosił się on do podpisywania umów na realizację projektów w ramach Inicjatywy Wspólnotowej INTERREG III. Z niepokojem stwierdzaliśmy, że w ramach tej inicjatywy nie została podpisana żadna umowa. Zwróciliśmy się do prezesa Rady Ministrów o skoordynowanie prac w celu pilnego ustalenia wzoru kompletu dokumentów niezbędnych do podpisania Porozumienia Trójstronnego przez ministra gospodarki i pracy, ministra finansów i wojewodę. 9 sierpnia br. z upoważnienia ministra Jacka Piechoty zostało skierowane do marszałka Sejmu pismo z odpowiedzią na ten dezyderat, informujące, że w dniach 27 i 28 lipca br. minister gospodarki i pracy oraz minister finansów podpisali 13 porozumień. W trybie pilnym przekazali je do podpisu właściwym wojewodom. Po złożeniu podpisów przez wojewodów w terminie 30 dni - zgodnie z postanowieniami porozumienia trójstronnego - ministrowie obu resortów określą, w drodze porozumienia dwustronnego, wzory niezbędnych do realizacji projektów dokumentów, w tym wzory umów o dofinansowanie. Wzory tych dokumentów zostały uzgodnione między ministerstwami. W dniu 9 sierpnia wprowadzane były do nich ostatnie uwagi formalnoprawne. W związku z tym otwieram dyskusję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#AndrzejMarkowiak">Odpowiedź jest bardzo ogólna i w zasadzie nie przybliża nas do wyjaśnienia sprawy, która była u podłoża tego dezyderatu. Kiedy zacznie się realizacja programu INTERREG? Zgłaszając propozycję dezyderatu, zwracałem uwagę na INTERREG dotyczący mikroprojektów. Rozumiem, że odpowiedź dotyczy również funduszu mikroprojektów. Wiemy, że w dniach 27 i 28 lipca - jak napisał minister - zostały podpisane porozumienia. Jako trzecia strona te porozumienia w ciągu 30 dni powinni podpisać wojewodowie. Z tego co wiem, nie wszyscy podpisali. Myślę, że dyrektor Bogusława Skomska przybliży nam to zagadnienie. Wiem, że przez euroregiony jest niezrozumiałe karkołomne rozwiązanie dotyczące przepływów pieniędzy. Chodzi o granty globalne na fundusz mikroprojektów. Problem polega na tym, że zarządzającym funduszem mikroprojektów i zarządzającym wnioskami w ramach tego funduszu są euroregiony. Postanowiono, że euroregiony składają wniosek o tzw. grant globalny, czyli o kwotę, która będzie rozdysponowana beneficjentom, ale rachunki na grant globalny będą u wojewody, co jest kompletnym nieporozumieniem. Nie wiem, kto to wymyślił. Wojewodowie też tego nie rozumieją. Jeżeli coś się zmieniło, to proszę wyprowadzić mnie z błędu. Jeżeli się zmieniło, to może jest już lepsza sytuacja. Taka jest moja wiedza dzisiaj, może trochę spóźniona z racji różnych powodów. Będę wdzięczny, jeżeli dyrektor Skomska rozjaśni wszystkie wątpliwości i poinformuje, na jakim jesteśmy etapie. Przyznam się, że największym problemem jest sprawa tych rachunków. Proszę o informacje na ten temat, bo po wyjaśnieniach będzie łatwiej podjąć decyzję w sprawie odpowiedzi na dezyderat.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#RobertSmoleń">Czy jeszcze ktoś chciałby zabrać głos? Nie słyszę zgłoszeń. Chciałbym, żeby pani dyrektor precyzyjnie odniosła się do tego, co zostało napisane w naszym dezyderacie. Z niepokojem stwierdziliśmy, że nie została podpisana żadna umowa w ramach inicjatywy. Jest pytanie, które będzie zapisane w protokole: czy do dzisiaj jakakolwiek umowa została podpisana? Po drugie, zwróciliśmy się do premiera o skoordynowanie prac w celu pilnego ustalenia wzoru kompletu dokumentów niezbędnych do podpisania porozumienia trójstronnego. Czy prezes Rady Ministrów skoordynował te prace i czy można uznać, że wzory kompletu dokumentów zostały już ustalone? Z odpowiedzi z dnia 9 sierpnia br. to nie wynika. Może od tego czasu coś się zmieniło. Mam prośbę o doprecyzowanie tej odpowiedzi. Po wypowiedzi pani dyrektor będziemy się zastanawiać, czy powinniśmy ponowić ten dezyderat, czy może przyjąć nowy. Być może uznamy, że odpowiedź jest całkowicie zadowalająca.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#BogusławaSkomska">W dniach 27 i 28 lipca br. minister finansów oraz minister gospodarki i pracy podpisali porozumienie trójstronne. Ono zostało przekazane wojewodom. Wszyscy wojewodowie w dniach od 5 do 17 sierpnia br. podpisali porozumienia. Od chwili podpisania pierwszego porozumienia, a więc od 5 sierpnia mieliśmy 30 dni na ustalenie wzorów dokumentów. Jednym z podstawowych dokumentów, których wzór był ustalany, jest treść umowy, jaką wojewoda zawiera z beneficjentem, także z takim beneficjentem, którym jest euroregion zarządzający funduszem mikroprojektów, a także wzór umowy, jaką euroregion zawiera z beneficjentem mikroprojektu. Jest to zestaw dokumentów związanych z samym dofinansowaniem projektów, załącznikami i sprawozdawczością, liczący znacznie ponad 100 stron. Udało się to wszystko uzgodnić. Od ubiegłego piątku dokumenty są do dyspozycji wojewodów. Wszystkie urzędy wojewódzkie uczestniczące w programie INTERREG o tym wiedzą. Być może gdzieś już jakaś umowa została podpisana w ostatnich trzech dniach. Wczoraj usiłowałam się porozumieć z kolegami w urzędach wojewódzkich. Jednak zanim wojewoda podpisze umowę, musi jeszcze raz sprawdzić projekt i wszystkie dokumenty stanowiące podstawę podpisania umowy, a także je zweryfikować. Spodziewam się, że w ciągu dwóch tygodni ruszy lawina umów, ponieważ wiele projektów zostało zatwierdzonych przez Komitet Sterujący już wczesną wiosną tego roku. Wszyscy czekali tylko na podstawy prawne i zatwierdzone wzory dokumentów niezbędne do uruchomienia i realizacji projektów. Wielu beneficjentów na własne ryzyko, przed podpisaniem umowy, rozpoczęło realizację projektów. Od tej strony sprawę mamy czystą, dokumenty już są i proces podpisywania umów może się rozpocząć. Mam nadzieję, że już się rozpoczął. Jeżeli chodzi o kwestię podniesioną przez posła Andrzeja Markowiaka dotyczącą przepływów finansowych w ramach funduszu mikroprojektów, to sądzę, że mamy w tej sprawie nieporozumienie. Środki funduszu mikroprojektów będą zgromadzone na wydzielonym subkoncie u wojewody. Od początku takie było stanowisko Ministerstwa Finansów i niczego innego nie mogliśmy zrobić. Nie jest prawdą to, czym od czasu do czasu straszą się nawzajem koledzy z euroregionów, że każdą fakturę na 500 euro czy 300 euro będzie musiał certyfikować wojewoda. Pieniędzmi zgromadzonymi na subkoncie będzie dysponował euroregion, po uzyskaniu akceptacji wojewody zestawu projektów, które z tych środków będą finansowane. Będzie znacznie prościej, niż się wydaje. W każdym bądź razie nie będzie tak, że przedstawiciel euroregionu z każdą fakturą, z każdym zapotrzebowaniem na środki będzie biegł do wojewody, który po określonym czasie wypłaci pieniądze. Nie, po złożeniu kontrasygnaty przez wojewodę na liście projektów czy wydatków związanych z realizacją funduszu mikroprojektów euroregion będzie miał dostęp do tego konta i będzie mógł czerpać środki. Jeśli chodzi o skoordynowanie przez prezesa Rady Ministrów naszych działań, to mogę poinformować, że od jakiegoś czasu odbywają się regularne, cotygodniowe spotkania przedstawicieli Ministerstwa Gospodarki i Pracy oraz Ministerstwa Finansów. Na bieżąco są omawiane wszystkie kwestie, w tym problemy związane z przygotowaniem programu inicjatywy INTERREG.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#KrystynaSkowrońska">W nawiązaniu do wypowiedzi pani dyrektor dotyczącej środków na koncie wojewody i ich dyspozycji przez euroregiony oraz potrzeby kontrasygnaty dokumentu potwierdzającego wydatki, chciałabym zapytać, jak te środki są wydatkowane w innych państwach. Wydaje się, że zdecydowanie lepszym rozwiązaniem jest, jeśli za mikroprojekt odpowiada euroregion. W tym zakresie powinien dysponować środkami. Po co pieniądze są przechowywane na wydzielonym koncie wojewody? Jeżeli jest potrzeba kontrasygnaty wojewody, to uruchomienie środków się przedłuża. Czy z samej umowy nie może wynikać, że odpowiedzialność za poprawne wydatkowanie środków, zgodnie z projektem, ponosi strona umowy, a nie wojewoda? Wojewoda wydłuża proces uruchamiania środków. Proces kontrolny można by zupełnie inaczej przeprowadzić. Urzędnicy są zajęci przygotowaniem wojewodzie takiego dokumentu. Urzędy wojewódzkie są zaabsorbowane sprawdzaniem. Czy ta kontrola powinna być w tym momencie? Jest ona wstępna. Rozumiem, że konieczna jest kontrola po wydatkowaniu środków. Czy kontrola wstępna na tym etapie powinna być prowadzona? Jak szybko realizowane są dyspozycje?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#ZygmuntWrzodak">Na jakiej podstawie konstytucyjnej i prawnej pieniądze otrzymują jakieś euroregiony, a nie dysponuje tymi środkami wojewoda lub samorząd wojewódzki? Na jakiej podstawie pieniądze przejmuje struktura bezprawna, ponadwojewódzka, która jest opanowana przez kilku ludzi, którzy po prostu „trzepią” kasę? Po co im dawać pieniądze, które są marnowane, służą pewnej polityce rozbijania państw narodowych? Pieniądze powinny być do dyspozycji wojewodów, a nie euroregionów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#AndrzejMarkowiak">Myślę, że jestem upoważniony do odpowiedzi na to pytanie. Szkoda, że poseł Zygmunt Wrzodak nie był obecny na wyjazdowym posiedzeniu Komisji. Może wtedy jego wiedza byłaby wystarczająca i nie opowiadałby o jakichś euroregionach i bezprawnych strukturach. Euroregiony powstały nie tylko w Polsce na podstawie Konwencji madryckiej z 1980 r. Polska jest stroną, która ratyfikowała Konwencję. Jest więc podstawa prawna do tworzenia takich struktur. Nie można mieć do pana pretensji, że akurat nie ma pan na ten temat elementarnej wiedzy, bo nie musi jej pan posiadać. Dobrze byłoby, gdybyśmy jednak przestrzegali zasady, że jak nie orientujemy się w elementarnych sprawach, to raczej nie zabieramy głosu. Może pan być spokojny. Dotychczas pieniądze są wydawane prawidłowo. To nie są pierwsze środki wydawane na współpracę transgraniczną. Jest pewne novum, którego nie możemy zrozumieć. Mówię to jako przewodniczący jednego z takich euroregionów. Przynajmniej ma pan już jednego sprawcę, który „przewala” te pieniądze, o czym pan mówił. Dotychczas nie było problemów. Pozyskiwaliśmy środki i jeśli zarządzaliśmy funduszem, to konto było u nas. Często zdarzają się zwykłe pisarskie pomyłki. Kiedy konto mieliśmy u siebie, łatwo było te pomyłki korygować na linii bank - sekretariat euroregionu. Teraz będzie ogromne zamieszanie. Nie wiem, kto jest autorem tego pomysłu, na pewno nie Ministerstwo Gospodarki i Pracy. Dyrektor Bogusława Skomska jest tylko odbiorcą tych uwag. Obawiam się, że jest to wyjątkowe rozwiązanie, które nam i urzędom wojewódzkim utrudnia życie. Urzędy wojewodów też to podkreślają. W środowiskach euroregionów nawet dochodzimy do takiego wniosku, że być może będzie trzeba powiedzieć, że skoro tak się sprawy mają, to niech już wojewodowie zarządzają funduszem mikroprojektów, bo dobrze jest, gdy zarządzający jest blisko kasy, a nie kasa w Katowicach, a zarządzanie w Raciborzu. Taki jest nasz punkt widzenia. Porozumiewamy się między sobą i szukamy jakiegoś wyjścia, aczkolwiek wiem, że Ministerstwo Finansów bywało zwykle w takich sprawach konserwatywne i teraz będzie tak samo, zwłaszcza w ostatnim okresie funkcjonowania w tym składzie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#ZygmuntWrzodak">Unia Wolności i Platforma Obywatelska słyną z tego, że tworzą w naszym kraju biurokrację i struktury w terenie. To jest efekt socjalistycznego myślenia, a chodzi o to, żeby pieniądze trafiały pod konkretny program, nie przechodząc przez różne szczeble opanowane przez działaczy Unii Wolności i Platformy Obywatelskiej. Bijecie się o pieniądze, bo w większości w euroregionach są koledzy z Platformy Obywatelskiej bądź Unii Wolności. Mnie chodzi o to, żeby jak najwięcej pieniędzy było przeznaczone na inwestycje. Ich dysponentem powinny być: Unia Europejska, budżet państwa, wojewoda, sejmik, bez żadnych dodatkowych struktur.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#RobertSmoleń">Dyskusja doprowadziła nas do innych wniosków, niż można było się na początku spodziewać. Bez wątpienia euroregiony nie są nowymi instytucjami w polskim prawie i zwyczaju. Sądzę, że byłoby błędem, gdybyśmy utożsamiali euroregiony z biurokracją. Tam akurat biurokracji jest mało, a pożytku dużo. Jest to dobry przykład społeczeństwa obywatelskiego, w którym społeczności lokalne tworzą projekty i je realizują na swoją korzyść, za pieniądze pochodzące z różnych źródeł, również unijnych. Tyle tytułem tego pobocznego wątku naszej debaty. Jeżeli chodzi o główny jej nurt, to mimo wątpliwościach zgłoszonych w dyskusji możemy uznać, że ta odpowiedź jest zadowalająca. Przez odpowiedź mam na myśli nie tylko to, co zostało napisane w dniu 9 sierpnia br., ale także to, co ustnie zostało przedstawione przez rząd. Czy mogę uznać, że ta konkluzja jest podzielana? Jeżeli nie, to proszę o inne konstruktywne propozycje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#ZygmuntWrzodak">Mój głos jest przeciw. Chodzi o to, żeby pieniądze, o które walczy poseł Andrzej Maćkowiak, nie były przekazywane do żadnych euroregionów, tylko pozostawały u wojewodów. Jestem przeciwny propozycji posła Andrzeja Makowiaka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#AndrzejMarkowiak">Mam inny punkt widzenia. Informacja uzupełniona przez panią dyrektor mimo wszystko nie odpowiada na pytanie, kiedy programy będą realizowane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#RobertSmoleń">Pani dyrektor powiedziała, że spodziewa się, iż w ciągu dwóch tygodni.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#AndrzejMarkowiak">Nie mogę przyjąć tej informacji jako pełnej odpowiedzi na moje pytanie, natomiast nie mam też podstaw, by powiedzieć, że się nie zgadzam z zaprezentowanymi wyjaśnieniami. Dlatego pozostaje mi wstrzymać się od głosu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#RobertSmoleń">Możliwe reakcje Komisji są następujące. Albo uznajemy odpowiedź za zadowalającą, albo uznajemy ją za niezadowalająca i wówczas ponawiamy dezyderat, przedkładamy marszałkowi Sejmu wniosek o zwrócenie odpowiedzi jako niezadowalającej lub przedkładamy Sejmowi projekt uchwały albo rezolucji. Który z tych wariantów wybiera Komisja? W moim przekonaniu odpowiedź pisemna i ustna jest pełna i zadowalająca, jest odpowiedzią na to, co napisaliśmy w dezyderacie. Są inne sprawy, które nie zostały wyjaśnione. Być może jest potrzeba uchwalenia nowego dezyderatu, który może dotyczyć innych procedur odnoszących się do wykorzystania środków. Wydaje się, że to, na co zwracaliśmy uwagę, a więc skoordynowanie trybu ustalenia wzoru kompletu dokumentów, zostało wykonane i nie widzę powodów, żeby uznać odpowiedź za niezadowalającą.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#KrystynaSkowrońska">Pytaliśmy o nowy sposób regulowania rozliczeń finansowych. Mamy nowe rozwiązanie w stosunku do poprzednio obowiązującego. Czy istnieje szansa na zmianę w tym zakresie, zwłaszcza co do środków, które są zarządzane w ramach mikroprojektów. Były one przekazywane na wyodrębnione rachunki euroregionów. Chodzi nam o to, żeby nie były one na wyodrębnionym rachunku wojewody. Sugestia posła Andrzeja Markowiaka dotyczyła właśnie sposobu przekazywania i rozliczenia środków w związku z zarządzaniem projektem. Nie jest to pełna odpowiedź, na jaką oczekiwała Komisja i w pełni nie zadowala ona posła Andrzeja Markowiaka oraz mnie. Konieczna jest jeszcze odpowiedź na jedno pytanie. Skoro takie są wątpliwości ze strony euregionów, to czy istnieje możliwość zmiany sposobu przekazywania środków, tak aby ich gestorem był euroregion?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#AndrzejMarkowiak">Mam następująca propozycję. Możemy uznać odpowiedź za zadowalającą, ale z jednoczesnym wnioskiem o dodatkowe omówienie tej wąskiej kwestii, jaką jest realizacja mikroprojektów. Nie będziemy mieszać tych spraw i przyjmować niejednoznacznego stanowiska. Przyjmujemy odpowiedź i prosimy Ministerstwo Finansów czy Ministerstwo Gospodarki i Pracy o informacje, jak w szczegółach będzie przebiegała realizacja projektów w ramach funduszu mikroprojektów, zwłaszcza na pograniczu. Trzeba wyjaśnić, dlaczego rachunki będą gdzieś tam zbierane. Dobrze byłoby, żebyśmy to sobie wyjaśnili, co nie będzie takie trudne, ponieważ jeżeli ktoś już taką decyzję podjął, to też potrafi wyjaśnić, dlaczego, bo my tego nie rozumiemy. Proponuję przyjąć odpowiedź na ten dezyderat, bo on odpowiada na fundamentalne pytanie co do umów i wzorców dokumentów. Wcześniej nas niepokoiły te sprawy, ale już trochę czasu upłynęło i coś się zdarzyło.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#RobertSmoleń">Widzę dwie możliwości. Albo uzgodnimy, że jeden z punktów kolejnego posiedzenia Komisji będzie poświęcony tej sprawie, albo wystosujemy kolejny dezyderat dotyczący omawianych problemów. Wówczas w ciągu 30 dni, a więc w czasie funkcjonowania naszej Komisji, mimo że już będzie po wyborach, rząd taką informację nam przekaże. Wówczas będzie można ją rozpatrzyć. Jestem skłonny przyjąć każdą z tych dwóch opcji. Panią dyrektor proszę o odpowiedź na przedstawione wątpliwości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#BogusławaSkomska">Powiem na temat INTERREG, żeby wyjaśnić nieporozumienie. Najpierw jednak odniosę się do kwestii finansowania. Mam wrażenie, że można zmienić wzory dokumentów i system przepływów finansowych. To nie są kamienne tablice. Ministerstwo Finansów przyjęło założenie, że, tak jak we wszystkich innych programach finansowanych z funduszy strukturalnych, wojewoda będzie instytucją pośredniczącą, przekazującą środki do beneficjenta. W opinii Ministerstwa Finansów euroregion jest takim samym beneficjentem jak każdy inny, tylko realizuje specyficzny typ projektu. Stąd powstała konstrukcja z subkontem u wojewody, do którego dostęp będzie miał euroregion. Najkrócej mówiąc, taka filozofia legła u podstaw omawianego rozwiązania, istotnie, mniej wygodnego przy wykorzystywaniu środków, ale wpisującego się w system przepływów finansowych w ramach programów realizowanych z udziałem funduszy strukturalnych. Mam wrażenie, że jeżeli Ministerstwo Finansów zechce zmienić swoje podejście, to uproszczenie procedury nie będzie szczególnie trudnym wyzwaniem. Chciałabym się odnieść do podstaw prawnych, na których euroregiony uczestniczą w inicjatywie INTRREG. Poza Konwencją Madrycką i powołaniem euroregionów, ich udział w realizacji mikroprojektów wynika z wytycznych Komisji Europejskiej dla Inicjatywy Wspólnotowej INTERREG. We wszystkich krajach członkowskich właśnie euroregiony uczestniczą w realizacji tego rodzaju projektów. INTERREG nie jest programem nastawionym na realizowanie dużych inwestycji. Jest to program skierowany przede wszystkim na integrację społeczności lokalnych. Projekty inwestycyjne stanowią niewielką część programu. Dla Polski na lata 2004–2006 przeznaczono niewiele ponad 200 mln euro. To nie są środki, za które można realizować duże inwestycje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#RobertSmoleń">Proponuję tego wątku nie kontynuować. Chciałbym zapytać, jaką propozycję preferują członkowie Komisji. Czy przyjmujemy nowy dezyderat, czy też uzgadniamy, że na jednym z kolejnych posiedzeń Komisji wprowadzimy punkt, w trakcie którego w trybie art. 3 ust. 2 ustawy zwrócimy się do rządu z prośbą o szczegółowe informacje o realizacji projektu INTERREG III? Nastąpi to na pewno nie wcześniej niż za 2 tygodnie, żeby mogła ruszyć lawina projektów. Chodzi o to, byśmy otrzymali pełne informacje. Jednym z jej elementów będzie informacja o tym, jak praktycznie sprawdzają się procedury związane z lokowaniem środków na subkoncie w budżetach wojewodów, które dotyczą mikroprzedsiębiorstw. Zaprosimy wówczas przedstawicieli zainteresowanych euroregionów, żeby mogli się przysłuchiwać naszej dyskusji. Stwierdzam, że Komisja uznała odpowiedź rządu na dezyderat nr 5 za zadowalającą. Witam serdecznie panią minister Krystynę Gurbiel. Przybycie pani minister pozwala nam na przystąpienie do rozpatrzenia kolejnego punktu, a mianowicie do rozpatrzenia w trybie art. 6 ust. 3 ustawy wniosku dotyczącego Rozporządzenia Rady w sprawie negocjacji umów dotyczących handlu usługami innymi niż transportowe (COM(2005) 326 końcowy). Proszę panią minister o przedstawienie projektu rozporządzenia oraz projektu stanowiska rządu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#KrystynaGurbiel">Przepraszam za spóźnienie, ale właśnie odbywa się posiedzenie Rady Ministrów. Poprosiłabym panią Krystynę Walczak o przedstawienie stanowiska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#KrystynaWalczak">Celem propozycji Komisji Europejskiej jest wprowadzenie ostatecznych ceł antydumpingowych na import do Unii Europejskiej wykończonych tkanin odzieżowych z włókien poliestrowych pochodzących z Chin.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#RobertSmoleń">Przepraszam, ale rozpatrujemy projekt rozporządzenia dotyczącego handlu usługami innymi niż transportowe, dokument COM (2005) 326. Przyjdzie jeszcze czas na rozpatrzenie kwestii ostatecznych ceł antydumpingowych na import do Unii Europejskiej wykończonych tkanin odzieżowych z włókien poliestrowych pochodzących z Chin.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#KrzysztofHordyński">Jest to porządkujące rozporządzenie Komisji Europejskiej. Zgodnie z Traktatem rzymskim Komisja Europejska uważa, że pewne umowy usługowe podlegają jej gestii. Nawet gdyby kraje członkowskie Unii Europejskiej mogłyby je same podpisywać, to dokumenty powinny być uzgadniane z Komisją Europejską, a przynajmniej przedstawiane do notyfikacji. Rozporządzenie ma dwa zasadnicze punkty. Jeden dotyczy notyfikacji Komisji Europejskiej umów, które zostały już zawarte w celu zweryfikowania ich zgodności z prawem Unii Europejskiej. Drugi dotyczy notyfikacji Komisji Europejskiej umów, które ewentualnie byśmy negocjowali. Dotyczy to wyłącznie dwustronnych umów usługowych innych niż transportowe. Rząd przyjął projekt aktu prawnego, popiera projekt rozporządzenia Rady w sprawie negocjacji umów dotyczących handlu usługami innymi niż transportowe. Jest jeden niewielki problem. Przeszła propozycja notyfikowania Komisji Europejskiej umów w ciągu 3 miesięcy. Tych umów jest bardzo dużo i prawdopodobnie okaże się, że ten okres może być za krótki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#RobertSmoleń">Otwieram dyskusję. Jako pierwszy chciałbym zapytać, o jakiego rodzaju usługi tutaj chodzi. Co rozumie się przez pojęcie „usługi inne niż transportowe”? Czy rząd mógłby podać przykład umowy wymagającej notyfikacji?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#KrzysztofHordyński">Na przykład chodzi o umowy o usługach turystycznych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#RobertSmoleń">Każda umowa turystyczna między Polską a jakimś krajem...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#KrzysztofHordyński">Jako umowa dwustronna powinna być przedstawiona Komisji Europejskiej do obejrzenia i ewentualnej weryfikacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#RobertSmoleń">Czy jest jakiś okres, w trakcie którego Komisja Europejska może zapoznać się z takim projektem i w trakcie którego taka umowa nie mogłaby wejść w życie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#KrzysztofHordyński">W projekcie rozporządzenia nie ma takiego okresu. Dlatego Komisja Europejska uważa, że nie jest związana żadnym terminem. Mogłaby tylko oprotestować umowę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#RobertSmoleń">Dopóki Komisja Europejska się do tego nie odniesie, to taka umowa nie może wejść w życie, czy tak?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#KrzysztofHordyński">W zasadzie tak to znaczy. Trudno sobie wyobrazić, żebyśmy zawierali dużo takich umów w okresie, kiedy Polska jest już członkiem Unii Europejskiej. Na ogół większość takich umów zawierana jest jednak przez Komisję Europejską, ale teoretycznie można sobie taką sytuację wyobrazić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#RobertSmoleń">Czy rząd zamierza zawrzeć takie umowy?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#KrzysztofHordyński">W tej chwili nic mi o tym nie wiadomo. Musimy zrobić inwentaryzację wszystkich takich umów i ewentualnych zamierzeń. Obawiamy się, że okres trzech miesięcy może być na to trochę za krótki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#RobertSmoleń">Czy jest to wyłączna kompetencja Wspólnoty? Według Komisji Europejskiej tak, a według rządu?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#KrzysztofHordyński">Jest to kompetencja niejako wspólna. To są mieszane umowy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#RobertSmoleń">Czy ktoś z państwa chciałby się wypowiedzieć w tej sprawie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#KrystynaSkowrońska">Wydaje się, że interesująca byłaby odpowiedź dyrektora na następujące pytanie. Jaki termin ma Unia Europejska na podjęcie w tej sprawie decyzji? Czy jest wyznaczony taki termin? Czy będzie to dowolnie traktowane? Czy będziemy oczekiwali na taką opinię, jeśli jest ona wymagana?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#RobertSmoleń">Pan dyrektor właśnie stwierdził, że nie ma takiego terminu. W związku z tym dopóki Komisja Europejska nie odniesie się do projektu umowy, który został jej przedstawiony, taka umowa w zasadzie nie może wejść w życie. W związku z tym trzeba czekać, aż Komisja Europejska odniesie się do przedłożonego projektu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#KrystynaSkowrońska">Czy ze strony rządu jest propozycja wprowadzenia takiego terminu? Jeżeli po stronie unijnej nie ma takiej propozycji, to czy my ją mamy, bo uważamy, iż z tego powodu, że nie jest określony termin, są to propozycje ułomne?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#RobertSmoleń">To wynika z dokumentów. Rząd nie ma intencji domagać się wprowadzenia jakiegoś terminu. Jak rozumiem, rząd akceptuje projekt rozporządzenia w takiej postaci, w jakiej jest w tej chwili przygotowany.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#KrzysztofHordyński">Może moja odpowiedź była nieprecyzyjna. W art. 3 jest mowa o przeglądzie planowanych umów i ewentualnym przystąpieniu do nowych negocjacji. Komisja Europejska ma na to 6 albo 9 miesięcy. Państwa członkowskie odroczą rozpoczęcie formalnych negocjacji z krajami trzecimi lub organizacjami międzynarodowymi o 9 miesięcy, począwszy od dnia otrzymania notyfikacji, o której mowa w art. 2, jeżeli w terminie 3 miesięcy od tej daty Komisja Europejska powiadomi komitet, o którym mowa w art. 133 Traktatu UE, o swoim zamiarze przedstawienia zalecenia dotyczącego negocjowania z tą samą stroną. Teoretycznie można powiedzieć, że Komisja Europejska ma określony czas na reakcję, chociaż jest to okres dość długi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#RobertSmoleń">Korygujemy to, co zostało powiedziane. Rzeczywiście to explicite wynika z art. 3, odnoszącego się do przeglądu planowanych umów. Jest wyraźne stwierdzenie, że państwa członkowskie odroczą rozpoczęcie formalnych negocjacji z krajami trzecimi lub organizacjami międzynarodowymi o 6 miesięcy, począwszy od dnia otrzymania notyfikacji, o której mowa w art. 2, jeżeli w terminie 3 miesięcy od tej daty Komisja Europejska lub inne państwo członkowskie wyda szczegółową opinię stwierdzającą, że negocjacje mogą prowadzić do zawarcia umowy sprzecznej z prawem wspólnotowym i powiadomi o tym zainteresowane państwo członkowskie. W ciągu 3 miesięcy Komisja Europejska może wyrazić taką opinię. W ust. 3 mówi się o odroczeniu negocjacji o 9 miesięcy, począwszy od daty otrzymania notyfikacji, o której mowa w art. 2, jeżeli w terminie 3 miesięcy od tej daty Komisja Europejska powiadomi komitet, o którym mowa w art. 133 Traktatu o Wspólnocie Europejskiej, o swoim zamiarze przedstawienia zalecenia dotyczącego negocjowania. Przed upływem 6-miesięcznego terminu zainteresowane państwo członkowskie powiadomi Komisję Europejską i pozostałe państwa członkowskie o krokach podjętych lub planowanych w celu zastosowania się do szczegółowej opinii lub przedstawi im uzasadniony wniosek wskazujący powody, dla których planowana umowa nie jest sprzeczna z prawem wspólnotowym. Wydaje się, że jest to daleko idąca ingerencja Komisji Europejskiej w zawieranie przez państwa członkowskie tego typu umów. Rozumiem, że rząd zgadza się z taką ingerencją i uważa, że jest to zgodne z prawem wspólnotowym i z interesami Rzeczypospolitej. Innych uwag odmiennych od tej konstatacji nie widzę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#KrzysztofHordyński">Poprawiony art. 133 daje Komisji Europejskiej takie uprawnienia. Pierwotny artykuł z Traktatu rzymskiego nie dawał tych uprawnień, a obecny je przyznaje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#RobertSmoleń">Stwierdzam, że Komisja rozpatrzyła w trybie art. 6 ust. 3 ustawy wniosek dotyczący Rozporządzenia Rady w sprawie negocjacji umów dotyczących handlu usługami innymi niż transportowe (COM(2005) 326 końcowy) i postanowiła nie zgłaszać uwag do projektu tego dokumentu. Przechodzimy do rozpatrzenia propozycji Komisji Europejskiej nałożenia ostatecznych środków antydumpingowych na import wykończonych tkanin odzieżowych z włókien poliestrowych, pochodzących z Chińskiej Republiki Ludowej (COM(2005) 374 końcowy). Proszę minister Krystynę Gurbiel o wprowadzenie do dyskusji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#KrystynaGurbiel">Może teraz przekażę głos pani Krystynie Walczak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#KrystynaWalczak">W czerwcu 2004 r. zostało wszczęte postępowanie antydumpingowe przeciwko importowi niektórych wykończonych tkanin odzieżowych z włókien poliestrowych pochodzących z Chińskiej Republiki Ludowej. W marcu 2005 r. Komisja Europejska nałożyła tymczasowe cła antydumpingowe w wysokości od 20 do 85,3 proc. na import tego towaru z Chin. Komisja Europejska uznała, że wprowadzenie ceł tymczasowych jest konieczne w celu zapobieżenia dalszym szkodom dla przemysłu wspólnotowego spowodowanych przez przywóz tego towaru po cenach dumpingowych. W wyniku przeprowadzonego postępowania Komisja Europejska ustaliła, że import wykończonych tkanin odzieżowych pochodzących z Chin jest dokonywany po cenach dumpingowych i wyrządza szkodę. Podczas badania dumpingu uznano, że 3 chińskie firmy poddane próbkowaniu uzyskały status firm funkcjonujących w warunkach rynkowych. W konsekwencji margines dumpingu został obniżony z 20 do 14,1 proc. Pozostałe firmy, które były badane indywidualnie, uzyskały margines dumpingu od 26,7 do 56, 2 proc. W związku z tym Komisja Europejska proponuje zakończenie postępowania i wprowadzenie ostatecznych ceł antydumpingowych w wysokości od 14, 1 do 56, 2 proc. Wprowadzenie ceł antydumpingowych nie będzie miało większego wpływu na użytkowników i przetwórców tego towaru w UE z uwagi na możliwości zaopatrzenia z innych źródeł. Polscy producenci wykończonych tkanin odzieżowych z włókien poliestrowych popierają ochronę przed importem tanich tkanin po cenach dumpingowych. Po wprowadzeniu środków tymczasowych polscy importerzy i użytkownicy nie przedstawili stanowiska w tej sprawie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#RobertSmoleń">Otwieram dyskusję. Czy ktoś z państwa chciałby zabrać głos? Nie słyszę zgłoszeń. Mogę uznać, że Komisja postanowiła nie zgłaszać uwag. Mam przed sobą zarówno informację rządu przedstawioną w trybie art. 8 wraz z adnotacją, że dokument nie został przekazany przez Sekretariat Generalny Rady. Mam też projekt rozporządzenia Rady w tej sprawie. Czy rozpatrujemy sprawę w trybie art. 8, czy art. 6? Już wszystko wiem. Rząd pierwotnie skierował dokument w trybie art. 8. Dnia 23 sierpnia br. otrzymaliśmy projekt dokumentu. W związku z tym sprawę rozpatrujemy w trybie art. 6. Czy zgłaszamy uwagi do projektu rozporządzenia Rady w tej sprawie? Nie słyszę sprzeciwu wobec propozycji uznania, że Komisja postanawia nie zgłaszać uwag do wniosku dotyczącego rozporządzenia Rady nakładającego ostateczne środki antydumpingowe na niektóre gotowe tkaniny z włókien poliestrowych pochodzących z Chińskiej Republiki Ludowej (COM(2005) 374 końcowy). Przystępujemy do rozpatrzenia spraw bieżących. Czy są jakieś kwestie do poruszenia? Nie słyszę zgłoszeń. Pozostają nam do rozpatrzenia dwa pierwsze punkty, przy których konieczna jest obecność konstytucyjnych członków Rady Ministrów. Chodzi o rozpatrzenie wniosku dotyczącego decyzji Rady w sprawie stanowiska Wspólnoty w Radzie Stowarzyszenia dotyczącego odstępstwa od Protokołu 4, dotyczącego definicji produktów pochodzących i metod współpracy administracyjnej, do Układu Eurośródziemnomorskiego ustanawiającego stowarzyszenie pomiędzy Wspólnotami Europejskimi i ich Państwami Członkowskimi z jednej strony a Królestwem Maroka z drugiej strony. W drugim punkcie chodzi o rozpatrzenie stanowiska rządu odnośnie do opinii Komisji nr 54 w sprawie zmienionego wniosku dotyczącego dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady zmieniającej dyrektywę 2003/88/WE dotyczącą niektórych aspektów organizacji czasu pracy. Jest to ważny dokument, o którym intensywnie rozmawialiśmy. Ta sprawa wywoływała sporo emocji i dyskusji na posiedzeniu Komisji. Czy możemy liczyć na obecność ministra Mirosława Gronickiego o godz. 14.00, jak to było zapowiedziane? W tej chwili czekamy na odpowiedź. To samo dotyczy obecności ministra Jacka Piechoty. W tej chwili odbywa się posiedzenie Rady Ministrów, na którym omawiane są prace rządu nad projektem budżetu na przyszły rok. Ze zrozumiałych względów obaj ministrowie muszą uczestniczyć w tym posiedzeniu, choć minister Mirosław Gronicki zapewniał, że o godz. 14.00 może przybyć na nasze posiedzenie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#KrystynaGurbiel">Na początku posiedzenia Rady Ministrów były punkty dotyczące projektu Narodowego Planu Rozwoju. Na polecenie ministra Jacka Piechoty przyszłam na posiedzenie Komisji. W realizacji porządku obrad Rady Ministrów jest spore opóźnienie. Po punktach dotyczących Narodowego Planu Rozwoju są inne tematy, po których dopiero ma być dyskusja nad projektem budżetu na rok 2006. Projekt ma być dzisiaj wysłany do Komisji Trójstronnej. Obawiam się, że dyskusja potrwa dość długo i minister Mirosław Gronicki przekazując wcześniej te informacje pewnie nie wiedział, że pierwsze 8 punktów porządku obrad zajmie tyle czasu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#RobertSmoleń">Nie czekając na informacje od ministrów, byłbym skłonny zdjąć te dwa punkty z porządku obrad. Pytam się o opinie posłów, którzy przerwali własne kampanie wyborcze i przybyli na posiedzenie, żeby zapoznać się z tymi sprawami. Po drugie, art. 9 i art. 10 mówią, że członkowie Rady Ministrów mają obowiązek niezwłocznie przedstawić Komisji przyczyny, z powodu których nie zasięgnięto opinii Komisji, a w drugim przypadku niezwłocznie wyjaśnić przyczyny rozbieżności między opinią Komisji a ostatecznym stanowiskiem zaprezentowanym przez rząd. Jeżeli Komisja uzna, że zaprezentowanie tych spraw na następnym posiedzeniu będzie nadal zgodne z wymogiem niezwłocznego poinformowania i jeżeli uznacie państwo, że wasz przyjazd na posiedzenie, mimo nierozpatrzenia tych punktów, był przydatny i potrzebny, to chętnie przełożę te dwa tematy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-66">
          <u xml:id="u-66.0" who="#AndrzejMarkowiak">Powinniśmy mieć na uwadze wagę spraw, które minister Mirosław Gronicki przedstawia na posiedzeniu rządu. Ważne są sprawy dotyczące Maroka, ale ważą się losy budżetu państwa na rok 2006. Sądzę, że powinniśmy uznać za usprawiedliwioną nieobecność ministra i nie trwać tu w uporze do końca posiedzenia. On już się zmęczy walką o przekonanie Rady Ministrów do swoich pomysłów. Trzeba uznać, że ten punkt możemy rozpatrzyć w innym momencie. Świat się chyba nie zawali, a budżet państwa jest sprawą priorytetową.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-67">
          <u xml:id="u-67.0" who="#RobertSmoleń">Dziękuję posłowi za wyrozumiałość, tym bardziej że mówi to poseł opozycji. Szczerze mówiąc, to nie wiadomo, kto jest w opozycji do tego rządu. Jestem przekonany, że te dwa punkty warto zdjąć z dzisiejszego porządku obrad i rozpatrzyć je na następnym posiedzeniu. Podejmuję taką decyzję. Dziękuję wszystkim państwu za obecność i udział w obradach. Zamykam posiedzenie Komisji do Spraw Unii Europejskiej.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>