text_structure.xml
164 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#JacekKasprzyk">Otwieram posiedzenie Komisji. Czy są uwagi do porządku obrad? Nie ma. Rozpoczynamy rozpatrywanie projektu ustawy budżetowej na 2004 r. od części 31 - Praca, po czym przejdziemy do części 83 - Rezerwy celowe w zakresie dofinansowania pracodawcom kosztów przygotowania zawodowego młodocianych pracowników. Następnie przejdziemy do części związanej z realizacją ustawy o służbie zastępczej, programu operacyjnego Rozwój zasobów ludzkich, programów wieloletnich na 2005 r. - tu posłem koreferentem będę ja. W dalszej kolejności rozpatrzymy plan finansowy Funduszy: Pracy, oraz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych i część 85 - Budżety wojewodów w zakresie pomocy społecznej i pozostałe zadania w zakresie polityki społecznej. W części 85 koreferentem będzie poseł Mieczysław Kasprzak, natomiast w częściach dotyczących Funduszy: Pracy oraz Gwarantowanych Świadczeń Społecznych - poseł Eugeniusz Wycisło.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#MarekSzczepański">Postaram się sam przedstawić założenia projektu ustawy budżetowej, natomiast w razie pytań z pewnością poproszę o pomoc pozostałych obecnych tu przedstawicieli resortu. Ujęte w części 31 - Praca kwoty obejmują dochody budżetowe w wysokości 21.896 tys. zł oraz wydatki budżetowe w wysokości 199.604 tys. zł. Z ogólnej zaplanowanej na rok przyszły kwoty dochodów, prawie 98% dotyczy refundacji wydatków bieżących i inwestycyjnych poniesionych na sfinansowanie projektów realizowanych w ramach pomocy technicznej. Pozostała kwota w wysokości 485 tys. zł stanowi dochód z wykonywanych usług poligraficznych, sprzedaży zbędnych składników majątkowych oraz spłaty części zysków gospodarstwa pomocniczego i Zakładu Wydawniczo-Poligraficznego MGiP. Uwzględnienie w planie dochodów kwot z tytułu refundacji wydatków na realizację projektów w ramach pomocy technicznej spowodowało, że dynamika wzrostu dochodów budżetowych zaplanowanych w części 31 - Praca w porównaniu do kwot z ustawy budżetowej na rok bieżący wynosi prawie 2000%. Natomiast bez uwzględnienia pomocy technicznej plan dochodów na 2005 rok stanowi 42,9% kwot z ustawy budżetowej na 2004 r. Założone w części 31 - Praca wydatki na rok 2005 r. stanowią 107,9% kwot ujętych w ustawie budżetowej na 2004 r., a 86,8% planu po zmianach. W porównaniu nie uwzględniliśmy dotacji na Fundusz Pracy, która występuje w ustawie budżetowej na 2004 r. i nie znalazła się w planie finansowym FP na 2005 r. W części 31 - wydatki przeznaczone są na realizację zadań z zakresu zatrudnienia, stosunku i warunków pracy oraz dialogu społecznego. Dominującą pozycję w planowanych wydatkach w tej części stanowią środki na działalność Ochotniczych Hufców Pracy, ujęte w dziale 854 - Edukacyjna opieka wychowawcza, w wysokości 116.353 tys. zł, co stanowi 58,29% wydatków ogółem. Środki te zostaną przeznaczone na zadania w zakresie zapewnienia podstawowych potrzeb uczestników OHP - wyżywienia i zakwaterowania, a także realizacji projektu w ramach sektorowego programu operacyjnego Rozwój zasobów ludzkich oraz zadań wynikających z ustawy o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy. Wydatki OHP na 2005 r. stanowią 99,7% wydatków ujętych w ustawie budżetowej na 2004 r. Pozostałe 41,71% wydatków przeznaczone jest na następujące zadania: po pierwsze, prefinansowanie kosztów realizacji projektów z zakresu pomocy technicznej w ramach sektorowego programu operacyjnego Rozwój zasobów ludzkich i inicjatywy wspólnotowej EQUAL, co stanowi 10,73% wydatków ogółem. Po drugie, pokrycie kosztów funkcjonowania centrali Ministerstwa Gospodarki i Pracy odnoszących się do realizacji zadań z zakresu pracy. Założone wydatki w centrali ministerstwa obejmują wydatki bieżące na poziomie ponad 34 mln zł oraz wydatki majątkowe na poziomie 743 tys. zł, przeznaczone na sfinansowanie prac modernizacyjno-budowlanych w obiektach centrali ministerstwa oraz na zakup sprzętu technicznego, komputerów i aktualizację oprogramowania. Łącznie wydatki te stanowią 17,44% wydatków ogółem. Po trzecie, realizacja zadań zawartych w drugim etapie programu wieloletniego pod nazwą dostosowywanie warunków pracy w Polsce do standardów Unii Europejskiej, na co będzie przeznaczona kwota ponad 11 mln zł i co stanowi 5,67% wydatków ogółem. Po czwarte, opłacenie składek do organizacji międzynarodowych, to jest kwota 3,65% wydatków ogółem.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#MarekSzczepański">Po piąte, wydatki Zakładu Wydawniczo-Poligraficznego, co stanowi 2,47% wydatków ogółem. Po szóste, wydatki dla Głównej Biblioteki Pracy i Zabezpieczenia Społecznego o wartości 0,83% wydatków ogółem. Nie wymieniam tu wszystkich pozycji, ponieważ w materiale przekazanym Komisji podano te kwoty. Po siódme, współfinansowanie programów realizowanych za środków pochodzących ze źródeł zagranicznych nie podlegających zwrotowi - niecałe 0,5% wydatków ogółem. Po ósme, integracja z UE, co stanowi 0,29% wydatków ogółem. Może od razu przedstawię informacje na temat zakładów budżetowych i gospodarstwa pomocniczego. W zakresie gospodarki budżetowej, funkcjonujące przy MGiP jednostki organizacyjne ujęte w części 31 - Praca obejmują: zakład budżetowy i gospodarstwa pomocnicze. Zakład budżetowy pod nazwą Centrum Partnerstwa Społecznego „Dialog” świadczy usługi głównie na rzecz ministerstwa i dlatego też nie przewiduje się wpłat zakładu do budżetu. Podobnie wygląda to w odniesieniu do gospodarstw pomocniczych - Ochotniczych Hufców Pracy, które świadczą usługi głównie na rzecz jednostek macierzystych po kosztach własnych, stąd tez nie osiągają zysku. Jedynie Zakład Wydawniczo-Poligraficzny w ramach działalności planuje osiągnięcie zysku w kwocie 410 tys. zł, co stanowi wpłatę do budżetu w wysokości 205 tys. zł. Szczegółowe omówienie dochodów i wydatków w poszczególnych działach części 31 oraz informacja o zatrudnieniu i wynagrodzeniach w państwowych jednostkach budżetowych zostały przedstawione Komisji w informacji o projekcie budżetu na 2005 r. w części Praca. Przejdę do omówienia zatrudnienia i wynagrodzeń. Wydatki na wynagrodzenia w państwowej sferze budżetowej na 2005 r. zostały naliczone w oparciu o średnioroczny wskaźnik wzrostu w wysokości 103% w stosunku do 2004 r., w warunkach porównywalnych, to jest z uwzględnieniem całorocznych skutków zmian wynikających z uchwał Rady Ministrów w sprawie częściowego podziału rezerwy celowej na zwiększenie wynagrodzeń i limitów zatrudnienia - to było 18 etatów; 2 etaty przekazano do Ministerstwa Polityki Społecznej; w roku bieżącym z rezerwy celowej przyznano środki na dodatki dla 4 pracowników służby cywilnej; w limitach wydatków uwzględniono środki na prefinansowanie wynagrodzeń dla 56 osób przyznane z pomocy technicznej jednostkom zaangażowanym we wdrażanie programów; zablokowano wydatki budżetu państwa w związku z redukcją jednego etatu w gabinecie politycznym. Wydatki na wynagrodzenia zostały określone przy uwzględnieniu dodatkowego wynagrodzenia rocznego na poziomie 8,5 proc. wynagrodzenia osobowego z poprzedniego roku, z wyjątkiem dodatkowego wynagrodzenia dla osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe, które ustalono w wysokości połowy dodatkowego wynagrodzenia rocznego, zgodnie z zapisami ustawy z dnia 4 marca 2004 r. o zmianie ustawy o dodatkowym wynagrodzeniu rocznym dla pracowników jednostek sfery budżetowej oraz niektórych innych ustaw. W porównaniu do 2004 r., w 2005 r. zatrudnienie w dziale 750 - Administracja publiczna w części 31 ma ulec zmianie w następujących grupach: członkowie korpusu służby cywilnej - zwiększenie limitów zatrudnienia o 44 etaty, z tego: 18 etatów na potrzeby zarządzania środkami funduszy strukturalnych oraz funduszu spójności, a także wykonywania nowych zadań związanych z członkostwem Polski w UE, 26 etatów w ramach pomocy technicznej; osoby zajmujące kierownicze stanowiska państwowe - zmniejszenie limitu o 1 etat, który został włączony do części 44 - Zabezpieczenie społeczne; pracownicy placówek zagranicznych objęci mnożnikowym systemem wynagrodzeń - przeniesienie 2 etatów do części 20 - Gospodarka; żołnierze zawodowi - przeniesienie 2 etatów do części 20 - Gospodarka; osoby nie objęte mnożnikowym systemem wynagrodzeń - zmniejszenie zatrudnienia o 2 etaty, w tym przeniesienie 1 etatu do części 44 - Zabezpieczenie społeczne.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#MarekSzczepański">Planowane zatrudnienie i przeciętne wynagrodzenie w części 31 - Praca na 2005 r. w dziale 750 - Administracja publiczna przedstawia się następująco w ramach poszczególnych grup: członkowie korpusu służby cywilnej - 463 osoby, a przeciętne miesięczne wynagrodzenie, łącznie z dodatkowym wynagrodzeniem rocznym - 3282 zł; osoby zajmujące kierownicze stanowiska państwowe - 3 osoby, a przeciętne miesięczne wynagrodzenie, łącznie z dodatkowym wynagrodzeniem rocznym za pół roku - 11.472 zł; osoby objęte niemnożnikowymi systemami wynagrodzeń - 16 osób, są to pracownicy resortu, przeciętne miesięczne wynagrodzenie, łącznie z dodatkowym wynagrodzeniem rocznym - 3356 zł. Natomiast przeciętne wynagrodzenie w podległych i nadzorowanych przez resort gospodarki i pracy jednostkach budżetowych ujętych w części 31 - Praca, w których etaty nie są objęte limitem zatrudnienia wynosi: dla pracowników Zakładu Wydawniczo-Poligraficznego, to jest 90 osób, przeciętne miesięczne wynagrodzenie wyniesie 1717 zł; dla pracowników Ochotniczych Hufców Pracy - 2967 osób - przeciętne miesięczne wynagrodzenie wyniesie 1668 zł; dla pracowników Głównej Biblioteki Pracy i Zabezpieczenia Społecznego - 25 osób - przeciętne miesięczne wynagrodzenie wyniesie 2043 zł. Chcę zwrócić uwagę na fakt, iż podane liczby etatów w przypadku osób nie objętych mnożnikowymi systemami wynagrodzeń służą tylko do kalkulacji wynagrodzeń. W części budżetowej 83 - Rezerwy celowe zreferuję pozycję 52, w której zostały ujęte środki przeznaczone na realizację ustawy o wojskowej służbie zastępczej. Konieczność zachowania w 2005 r. rezerwy celowej w części 83 na zabezpieczenie służby zastępczej wynika z faktu, że po 9 miesiącach obowiązywania ustawy o służbie zastępczej nie można precyzyjnie określić liczby poborowych, którzy zostaną skierowani do odbywania służby zastępczej w poszczególnych województwach, a tym samym i potrzeb finansowych w tym zakresie. Z dotychczasowych doświadczeń i analiz wynika, że w poszczególnych województwach dynamika kierowania poborowych do służby zastępczej oraz występowania podmiotów z wnioskiem o wyrażenie zgody na odbywanie u nich służby zastępczej jest różna. Środki z rezerwy celowej pozwolą w 2005 r. na odbywanie służby zastępczej przez 590 poborowych oraz zabezpieczą zwiększone z tego względu potrzeby: wojewódzkich urzędów pracy - na uposażenie pracowników zabezpieczających funkcjonowanie służby zastępczej, wojewódzkich komisji poborowych do spraw służby zastępczej, oraz na obsługę administracyjno-biurową. Jak rozumiem, pozycję nr 13 - dofinansowanie pracodawcom kosztów przygotowania zawodowego młodocianych pracowników zreferuje przedstawiciel resortu edukacji narodowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#JacekKasprzyk">Pan minister rozdzieli poszczególne punkty.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#MarekSzczepański">Nie czuję się upoważniony do tego, aby przedstawiać pozycję, która, mówiąc kolokwialnie, nie jest „nasza”.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#JacekKasprzyk">Rozumiem, że kiedy dojdziemy do takiej pozycji, informację uzupełni przedstawiciel danego resortu.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#MarekSzczepański">Ten moment właśnie nastąpił.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#AlfredaBerger">W rezerwach celowych w pozycji 13 została zaplanowana rezerwa na dofinansowanie pracodawcom kosztów przygotowania zawodowego młodocianych pracowników w wysokości 29 mln zł. Ze środków tej rezerwy planuje się dofinansowanie pracodawcom, którzy zawarli z młodocianymi pracownikami umowy o pracę, kosztów realizacji przygotowania zawodowego w formie przyuczenia do wykonywania określonej pracy. Rezerwa została utworzone zgodnie z art. 70b wprowadzonym do ustawy o systemie oświaty poprzez ustawę z dnia 20 kwietnia 2004 r., w związku z likwidacją ulg i zwolnień w podatku dochodowym od osób fizycznych. W 2004 r. na przygotowanie zawodowe i dofinansowanie pracodawcom kosztów przygotowania zawodowego młodocianych pracowników przeznaczono kwotę 5.658.720 zł - z takim wnioskiem minister edukacji zwrócił się do ministra finansów, proponując także sposób podziału tych środków pomiędzy województwa, z wyjątkiem lubuskiego. Na 2005 r. zaplanowano rezerwę w kwocie 29 mln zł, przewidując, że zawartych umów z pewnością będzie więcej, ponieważ będzie to zadanie realizowane przez cały 2005 r., a w 2004 r. prowadzono je dopiero po wejściu w życie ustawy z 20 kwietnia 2004 r.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#MarekSzczepański">Przedstawię teraz informację na temat załącznika nr 16 do projektu ustawy budżetowej, dotyczącego prefinansowania zadań przewidzianych dofinansowaniem ze środków UE. W części 31 - Praca w ramach funduszy strukturalnych prefinansowaniem objęte zostaną 2 programy. Po pierwsze, sektorowy program operacyjny Rozwój zasobów ludzkich. W tym miejscu chciałem poinformować Komisję, że program ten współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu Społecznego, obejmuje trzy priorytety: pierwszy - aktywna polityka rynku pracy oraz integracja zawodowa i społeczna; drugi - rozwój społeczeństwa opartego na wiedzy, trzeci - pomoc techniczna. W ramach tego programu Polska może otrzymać w kolejnych latach kwotę ponad 2 mld euro, a realizowana jest już większość z działań określonych w tym programie. Do końca bieżącego roku zostaną uruchomione wszystkie, także w roku przyszłym prefinansowanie będzie bardzo potrzebne - program stanie się w pełni operacyjny. Po drugie, program inicjatywy wspólnotowej EQUAL, który ma na celu promowanie innowacyjnych rozwiązań służących zwalczaniu wszelkich form dyskryminacji, nierówności na rynku pracy. Zakładamy, że w ramach inicjatywy wspólnotowej EQUAL powstanie w Polsce około 120 tak zwanych partnerstw na rzecz rozwoju - związków różnych organizacji, które we współpracy z partnerstwami z krajów UE będą prowadzić innowacyjne projekty z następujących dziedzin: promowanie rynku pracy otwartego dla wszystkich, rozwój gospodarki społecznej, adaptacyjność polskich firm i pracowników wobec zmian strukturalnych i rozwoju nowoczesnej technologii, godzenie życia zawodowego i rodzinnego oraz pomoc w integracji społecznej i zawodowej osób ubiegających się o status uchodźcy. Celem inicjatywy EQUAL jest testowanie nowych sposobów aktywizacji osób, zarówno pracujących, jak i bezrobotnych, będących w najgorszej sytuacji na rynku pracy, w szczególności z terenów wiejskich i restrukturyzowanych. Pozycje z załącznika nr 8 do projektu ustawy budżetowej w ramach środków bezzwrotnych pochodzących z programu pomocy przedakcesyjnej UE, w zakresie części 31 - Praca - wydatki z budżetu państwa, oszacowano przy następujących założeniach. W 2005 r. zostanie utworzony fundusz rewolwingowy na czasowe finansowanie podatku VAT od zakupów realizowanych w ramach środków UE. W przyszłym roku będzie utrzymana rezerwa celowa z budżetu państwa na współfinansowanie programów pomocy przedakcesyjnej. Wreszcie, koszty operacyjne Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości oraz regionalnych instytucji finansujących będą od 2005 r. finansowane z dotacji podmiotowej dla PARP, a nie, jak dotychczas, z dotacji celowej. W związku z tym, nie zostały one ujęte w planowanych wydatkach na lata 2005–2007. Planujemy, że w 2005 r. będą realizowane następujące programy. Pozwolę sobie przedstawić tylko ich tytuły wraz z kwotami - jeśli będą pytania, z przyjemnością udzielimy informacji na temat poszczególnych działań. W ramach programu PHARE 2002 będzie realizowany program Bezpieczeństwo i higiena pracy w sektorze małych i średnich przedsiębiorstw.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#MarekSzczepański">Warto podkreślić, że w ramach tego programu realizowane są dotacje dla małych i średnich przedsiębiorstw, które chcą dostosować swoją działalność do wymogów bezpieczeństwa i higieny pracy. Drugi program w ramach edycji PHARE 2002 to Rozwój umiejętności zarządzania europejskim funduszem społecznym, który ma na celu stworzenie spójnego systemu zarządzania i wdrażania europejskiego funduszu społecznego w Polsce. Trzeci program to sektorowy program Rozwój zasobów ludzkich, który będzie uruchomiony pod koniec tego roku, ponieważ na ten termin planujemy zakończenie procedur przetargowych dla odpowiednich projektów. Czwarty program to Doskonalenie umiejętności publicznych służb zatrudnienia - wprowadzenie europejskiej strategii zatrudnienia i uczestnictwa w systemie EURES. Program dotyczy wprowadzenia w życie europejskiej strategii zatrudnienia i uczestnictwa w systemie EURES. Piąty program to Koordynacja instytucji rynku pracy. W ramach tego programu będą realizowane dwa komponenty: pomoc techniczna i dotacja. W ramach edycji PHARE 2003 będą realizowane dwa programy. Pierwszy to sektorowy program Rozwój zasobów ludzkich, składający się z pięciu komponentów: usługi dla instytucji rynku pracy, usługi w ramach indywidualnych planów działania, usługi dla młodych rozpoczynających działalność gospodarczą, dotacje w celu integracji społecznej i zawodowej grup podwyższonego ryzyka oraz dotacje w celu integracji i reintegracji kobiet na rynku pracy. Drugi program w ramach PHARE 2003 Doskonalenie umiejętności zarządzania i wdrażania europejskiego funduszu społecznego jest kontynuacją programu z edycji PHARE 2002, chodzi o przygotowanie instytucji zaangażowanych we wdrażanie do odpowiedniego wykonywania przypisanych im zadań. Inne programy UE, które są określone w załączniku nr 8 to Narodowe Centrum Poradnictwa Zawodowego, Europejski Doradca Zawodowy Ergo in net, oraz program EURES - Europejskie Służby Zatrudnienia. Jeśli chodzi o programy wieloletnie, w 2005 r. w części 20 - Gospodarka będzie realizowany opisany w zał. nr 14 do projektu ustawy budżetowej program pod nazwą Bezpieczeństwo i Ochrona Zdrowia Człowieka w Środowisku Pracy. Program ma na celu dostosowanie warunków pracy w Polsce do standardów UE i spełnia wymagania art. 80 ustawy o finansach publicznych. W ramach drugiego etapu programu zaplanowano działania w czterech dziedzinach: ochrona środowiska, rozwój gospodarki, nauka i wspieranie rozwoju regionalnego. Przewiduje się, że w ramach programu zostaną opracowane rozwiązania prawne, organizacyjne i techniczne ukierunkowane na rozwój zasobów ludzkich oraz nowych wyrobów i technologii. Umożliwi to pracodawcom i pracobiorcom w Polsce osiągnięcie stanu bezpieczeństwa i ochrony zdrowia w pracy, porównywalnego z istniejącym w krajach UE w aspekcie wzrostu konkurencyjności gospodarki. Na tym zakończę omówienie tych części projektu ustawy i poproszę o pytania.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#JacekKasprzyk">Czy ktoś z pozostałych przedstawicieli rządu chciałby jeszcze coś powiedzieć? Nie. Pod nieobecność posłanki Anny Bańkowskiej pozwolę sobie na kilka zdań w ramach koreferatu. W części 31 - Praca na realizację zadań przewidziano środki w wysokości 199.604 tys. zł oraz zaplanowano dochody budżetowe na kwotę 21.896 tys. zł. Planowane w 2005 r. dochody i wydatki zostały zwiększone o środki w kwocie 21.411 tys. zł na prefinansowanie projektów pomocy technicznej. Łączna kwota dochodów na 2005 r. stanowi - uwaga - 1937,7% kwot ujętych w ustawie budżetowej na 2004 r., co wynika właśnie z prefinansowania i uwzględnienia w planie dochodów refundacji wydatków na realizację projektów w ramach pomocy technicznej. Bez tej pomocy plan dochodów na 2005 r. stanowi 42,9% kwoty z ustawy budżetowej z 2004 r. Wynika stąd jasno, że jeśli nie ma wkładu własnego, nie ma środków na finansowanie. W 2004 r. resort planuje uzyskać dochody głównie w ramach planowanych usług poligraficznych, sprzedaży zbędnych składników majątkowych oraz wpłat do budżetu części zysku przez gospodarstwo pomocnicze Zakładu Wydawniczo-Poligraficznego, Planowane wydatki budżetowe w części 31 wynoszą 199.604 tys. zł i są o 7,9% wyższe od kwot przewidzianych w ustawie budżetowej na 2004 r. W 2005 r. nie planuje się dotacji z budżetu państwa do FP. Nie będę szczegółowo analizował poszczególnych działów - wielkości kwot i zadań, gdyż ta informacja jest w przedłożeniu, które otrzymała Komisja, natomiast pozwolę sobie zasygnalizować pewne sprawy. Niższe w stosunku do ustawy budżetowej wydatki działu Przetwórstwo przemysłowe w rozdziale Rozwój przedsiębiorczości zostały spowodowane przekazaniem do Ministerstwa Polityki Społecznej środków w kwocie 2.090 tys. zł na realizację programów finansowanych ze środków pochodzących ze źródeł zagranicznych, nie podlegających zwrotowi. Zwiększenie wydatków w dziale Administracja publiczna nastąpiło w wyniku zwiększenia zatrudnienia o 44 etaty: 18 etatów w związku z potrzebami zarządzania środkami funduszy strukturalnych oraz funduszu spójności oraz 26 etatów w ramach pomocy technicznej. Zwiększenie to nastąpiło także w wyniku ujęcia w wydatkach rzeczowych kwot na prefinansowanie realizacji projektów pomocy technicznej w ramach sektorowego programu operacyjnego Rozwój zasobów ludzkich - inicjatywy wspólnotowej obejmującej doradztwo, szkolenia, obsługę instytucji, wydawanie i dystrybucję materiałów promocyjnych i informacyjnych o funduszach. Wydatki w dziale Obrona narodowa przewidziane są na szkolenie pracowników ministerstwa i podległych jednostek w zakresie obronności. W dziale Opieka społeczna zabezpieczono kwotę 170 tys. zł na zadanie ustawowe - refundację zasiłku dla rodzin poborowych odbywających służbę wojskową. W dziale Edukacyjna opieka wychowawcza wydatki są na poziomie bieżącego roku, niemniej w tej pozycji niepokój budzi spadek wydatków inwestycyjnych. Wydatki w dziale Kultura i ochrona dziedzictwa narodowego, przeznaczone głównie na utrzymanie Biblioteki Pracy i Zabezpieczenia Społecznego, pozostaną na poziomie 99,8% kwoty ustawowej z 2004 r. W zakresie gospodarki pozabudżetowej, funkcjonujące przy Ministerstwie Gospodarki i Pracy jednostki organizacyjne obejmują zakład budżetowy i gospodarstwa pomocnicze. Jednostki przy ministrze gospodarki i pracy świadczą usługi głównie na rzecz jednostek macierzystych, po własnych kosztach, stąd nie zaplanowano tu zysków.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#JacekKasprzyk">Jedynie Zakład Poligraficzno-Wydawniczy w ramach swojej działalności planuje osiągnięcie zysku, a tym samym odprowadzenie do budżetu kwoty 205 tys. zł. Pan minister zreferował sprawy zatrudnienia i wynagrodzeń. Generalnie zatrudnienie uległo zwiększeniu. Planuje się zwiększenie przeciętnego wynagrodzenia o 3% w porównaniu do 2004 r. Chcę zatrzymać się na pewnym problemie, który dotyka dofinansowania pracodawcom kosztów przygotowania zawodowego młodocianych pracowników - mówiła o tym przedstawicielka resortu finansów. Jest to zadanie, które będzie wykonane, bo ma zabezpieczenie w postaci środków finansowych z budżetu, natomiast mój niepokój budzi techniczna strona jego wykonania. Przypomnę, że zgodnie z ustawą o promocji zatrudnienia, zadanie to zostało przekazane z urzędów pracy do Ochotniczych Hufców Pracy, jako państwowej jednostki organizacyjnej utrzymywanej z budżetu państwa. Szacuje się, że skala zadania to około 40 tys. pracodawców, których trzeba będzie obsłużyć w ramach istniejących możliwości OHP. Wydaje się, że realizacja tego zadania może być zagrożona, ponieważ w żadnej z pozycji nie zauważyłem wzrostu zatrudnienia bądź środków na zatrudnienie w związku z jego realizacją. Z kierowanych do resortu gospodarki i pracy wcześniejszych monitów Komendy Głównej OHP wynika, że Hufce zgłaszają zapotrzebowanie na zwiększone środki finansowe na kwotę 7,5 mln zł, aby zwiększyć zatrudnienie o 300 etatów. W tej wielkości Komenda Główna oszacowała zapotrzebowanie, zarówno jeśli chodzi o realizację zadania pod tytułem Refundacja wynagrodzeń pracownikom młodocianym, jak i również zadanie Pierwsza praca, w postaci 10 mobilnych centrów edukacji, informacji zawodowej, i programów dla młodzieży wykluczonej społecznie. Jak zauważył resort, w części związanej z działalnością programową i realizacji zadań państwa przez OHP nie doszacowano wydatków majątkowych. W związku z tym, Komenda Główna OHP zgłasza zapotrzebowanie na 7 mln zł. Chciałbym, aby później przedstawiciele resortu i KG OHP wyjaśnili nam, w jaki sposób mają być realizowane te zadania. Pozwolę sobie na kilka ogólnych uwag do przedstawionej części projektu ustawy budżetowej. Pierwsza, generalna uwaga jest taka, że w obszarze zainteresowania Komisji leży nie tylko administracyjno-finansowa strona funkcjonowania resortu, ale także jakość wykonania zadań związanych z rynkiem pracy. Z całości projektu ustawy budżetowej wynika, że planowany jest wzrost zatrudnienia o około 1% - przy generalnym wzroście gospodarczym o 5% wydaje się to wielkością znikomą. Z drugiej strony planuje się obniżenie poziomu bezrobocia o około 130 tys., czyli o 1%. Powinniśmy zainteresować się w większym stopniu, w jaki sposób wzrost gospodarczy przekłada się na miejsca pracy i w jaki sposób instrumenty, szczególnie finansowe, i związane z tym wydatkowanie środków, mogą być później rozliczane, jeśli chodzi o efekt. Nie wynika to z konstrukcji projektu ustawy budżetowej, bowiem ma on charakter techniczno-finansowy - pokazuje koszty utrzymania resortu i realizacji pewnych zadań, a nie ich efekty. Aby uzyskać taką informację, trzeba by sięgnąć do budżetów innych resortów, i przeanalizować programy realizowane w ramach całości środków budżetowych. Dlatego też, jeśli chodzi o pracę, główna ocena skuteczności stoi tu pod dużym znakiem zapytania. Druga uwaga, którą chciałbym się podzielić z Komisją wiąże się z dyskusjami, które prowadziliśmy w trakcie kilku lat, kiedy resort istniał w innej strukturze. Zawsze panowało pomieszanie obszaru zabezpieczenia społecznego w części 44 z częścią 31 - bardzo łatwo można było pokazywać w jednym materiale to, co się powiela czasami w innej części resortu, bo przecież nie sposób oddzielić choćby tego, ile zadań inwestycyjnych, zakupów nowego sprzętu będzie służyło w części 31, a ile w części 44, które zadania będą rozdzielone na zagadnienia związane z pracą, a które - na sprawy związane z zabezpieczeniem społecznym. W związku z tym, dość trudno wskazać na rozdział tych zadań przy ocenie dokonywanej przez Komisję.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#JacekKasprzyk">Po analizie przedłożonego projektu widać, że trudna jest również ocena, w jaki sposób resort dokonywał rozdziałów majątkowych, jeżeli chodzi o planowane zakupy pomiędzy częścią 31, a częścią 44. Dziś praca znajduje się w resorcie gospodarki i trzeba jasno i precyzyjnie rozdzielić pewne zadania. Resort wskazuje, że dochody budżetowe w tej części są związane z działalnością na rzecz resortu podmiotów - gospodarstw. Są dwa gospodarstwa pomocnicze: Zakład Poligraficzno-Wydawniczy i jednostki OHP. Mamy tu specyficzną sytuację, bowiem z przedłożonego materiału nie wynika, aby zakład poligraficzny świadczył usługi pozabudżetowe. Podstawowe usługi świadczone przez Zakład finansuje budżet państwa, nie widać prób wyjścia poza obszar budżetu - na wolny rynek, poszukiwania pewnych zadań, zleceń na zewnątrz. Z drugiej strony Zakład ma pełne zabezpieczenie na realizację swoich zadań, a więc nie podlega żadnej konkurencyjności, zupełnie swobodnie może kształtować swoje koszty i w ten sposób wykazywać określony zysk. Działalność gospodarczą prowadzi Centrum Partnerstwa Społecznego „Dialog”, instytucja również finansowana z budżetu państwa - tak przynajmniej wygląda sytuacja na podstawie materiałów. Centrum realizuje większość zadań na zlecenie resortu, jednocześnie podnajmując część obiektów. Myślę, że działalność Centrum - kształt kosztów, oraz określonych zadań, powinna być przedmiotem obszerniejszych wyjaśnień. Planowany wzrost wydatków na działalność resortu w porównaniu z 2004 r. wynosi 7%, a więc jest wyższy niż inflacja i nie można powiedzieć, że nastąpiła tu istotna próba poszukiwania oszczędności. Nie ma zagrożeń dla realizacji zadań i stąd dziwi fakt, że na przykład jest problem zgłaszany przez OHP, które nie mają możliwości technicznego zrealizowania swoich zadań, w sytuacji kiedy wydatki samego resortu w sposób istotny rosną. Widać ewidentne doposażenie ministerstwa w środki techniczne, realizowane w kilku pozycjach: remonty infrastruktury technicznej i pomieszczeń wykorzystywanych przez Centrum „Dialog”, zakup nowego sprzętu dla zakładu poligraficznego, wymiana sprzętu komputerowego i oprzyrządowania. Zatem z przedłożenia wynika, że w resorcie następuje istotne „dosprzętowienie”. Przejdę do części związanej z realizacją programów wieloletnich. Generalnie, na co zwracają uwagę opiniujący budżet eksperci, i co delikatnie zasygnalizował pan minister, programy realizowane przez resort gospodarki i pracy mieszczą się w zakresie wskazanym w ustawie, ale kilku z nich nie wykazuje się w ustawie budżetowej. Taka uwaga została zgłoszona w opinii do projektu ustawy budżetowej opracowanej przez Kancelarię Sejmu. Nie chcę wnikać w procedurę finansową realizacji programów, natomiast zwraca uwagę jedna sprawa - przy opisie poszczególnych programów nie ma wskazanych celów, które chce się osiągnąć. Głównie są to programy o charakterze doradczo-szkoleniowym, na które przeznacza się określone środki zewnętrzne, i to niemałe, w część programów są zaangażowane środki budżetowe, natomiast resort nie przewiduje oczekiwanych skutków ich realizacji. Można odnieść wrażenie, że program będzie realizowany sam dla siebie - jest taki program, wypada go zrealizować, natomiast nie bierze się pod uwagę określonego skutku wdrożenia programu.</u>
<u xml:id="u-9.3" who="#JacekKasprzyk">To jest uwaga generalna. Ta sama uwaga dotyczy programów z zakresu bezpieczeństwa i ochrony środowiska pracy, bowiem w przedłożonym materiale brakuje informacji o dość istotnej kwestii - oczekiwanych efektach ich realizacji. Jeżeli weźmiemy pod uwagę wydatki związane z ZUS, prześledzimy liczbę rent z tytułu wypadków przy pracy lub w wyniku chorób zawodowych, to pokazuje dość istotną kwestię. Również z raportów Międzynarodowej Organizacji Pracy wynika, że Polska jest krajem, który niewiele środków wydatkuje na sprawy związane z poprawą bezpieczeństwa i higieny w miejscu pracy. Potem przekłada się to na wydatki z ZUS. W związku z tym, również tu mam generalną uwagę - warto zakładać cele, które chce się osiągnąć. Na pewno te cele są znane w resorcie, niemniej jednak informacja byłaby bardziej przejrzysta i czytelna, gdyby zostały ukazane w opracowanym materiale. Oczywiście, uwag tych nie należy rozumieć jako istotnego zarzutu wobec resortu - należy je uwzględnić w materiale informacyjnym, aby było mniej wątpliwości. Przeciętny czytelnik ustawy budżetowej, który nie jest finansistą, w większym stopniu próbuje doszukać się celu - informacji, co ma być zrealizowane, aniżeli szczegółów dotyczących operacji finansowych pomiędzy jednym a drugim działem. To nic nie daje, szczególnie w przypadku resortu, który funkcjonuje w tak newralgicznym obszarze. To jest moja uwaga generalna. Nim spróbuję zaproponować wnioski, poproszę o odniesienie się do kwestii technicznej strony refundacji wynagrodzenia pracodawcom zatrudnienia młodocianych pracowników oraz spraw związanych z inwestycjami w ramach OHP.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#AlfredaBerger">Być może zbyt mało wyraziście przekazałam Komisji informacje. Rezerwa z pozycji 13 jest przeznaczona dla gmin i nie można jej łączyć z zadaniami realizowanymi przez OHP ze środków Funduszu Pracy. Rezerwa ta będzie podzielona na poszczególne województwa i zostanie przekazana gminom na dofinansowanie pracodawców, którzy zawierają umowy o pracę w celu przyuczenia pracowników młodocianych. Corocznie, podczas dyskusji nad projektem budżetu powraca sprawa zwiększenia zatrudnienia w OHP. Chcę tylko przekazać informację, że w ustawie budżetowej na 2004 r. przewidziano zatrudnienie w OHP w wysokości 2967 osób, zaś wykonanie w pierwszym półroczu wyniosło 2542 osoby, czyli o ponad 455 osób mniej, niż przewidywano w całym rok. W 2005 r. przewiduje się zatrudnienie w OHP w wielkości 2.997 etatów, czyli o 30 więcej, niż zakładano w ustawie budżetowej na 2004 r.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#JacekKasprzyk">Ochotniczym Hufcom Pracy zostało przekazane nowe zadanie, z reguły za zadaniami, które są „zdejmowane” z innych obszarów przesuwa się środki, etaty. Dotarł do nas sygnał, że z wykonaniem tego zadania będą problemy. Z obserwacji sytuacji w terenie wynika, że mogą być problemy przynajmniej z jakością wykonania tego zadania. Dziękujemy za przypomnienie sprawy etatów w OHP - ona datuje się sprzed kilku lat. Ówczesna Komisja Polityki Społecznej stwierdziła, że wynagrodzenie w tej instytucji daleko odbiega od średniej w innych obszarach i w jednym z dezyderatów zwróciła uwagę na potrzebę dążenia do jego zwiększenia. Problem pojawia się od kilku lat. Rozumiem, że średnie wynagrodzenie oblicza się na jeden etat. Rzeczywiście, w części instytucji jest praktyką, że wykazuje się określoną liczbę etatów, natomiast środki finansowe dzieli na mniejszą ich liczbę. Z dostępnych nam informacji wynika, że średnia zarobków oraz jakość świadczonych usług i ilość zadań odbiegają od pewnych obowiązujących norm - stąd od kilku lat ten temat jest podnoszony w Komisji. Niemniej jednak nie będziemy mówić o tym na obecnym etapie prac, musimy szukać odpowiedzi na pytanie, czy zadanie wyznaczone przez Sejm do realizacji poprzez OHP będzie jakościowo dobrze wykonane - dotyczy ono około 40 tys. podmiotów gospodarczych, które będą współpracowały z OHP przy jego realizacji. Otwieram dyskusję.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#WłodzimierzCzechowski">Mam następujące zapytania i spostrzeżenia, prosiłbym o ich wyjaśnienie. Pierwsza sprawa jest natury ogólnej. Generalnie na 2005 r. zaplanowano wzrost płac o 6%, a wzrost zatrudnienia o 1%. W związku z tym, nasuwa się spostrzeżenie, iż przy takim założeniu, z tytułu wzrostu płac ZUS otrzyma również mniejsze wpływy ze składek. Dlaczego? Ponieważ duża część osób korzystająca ze wzrostu płac przestanie wcześniej opłacać składki na ZUS. Taka sytuacja jest niekorzystna - gdyby było odwrotnie, płace wzrosłyby o 1%, a zatrudnienie - o 6%, wpływy do ZUS byłyby większe. To była uwaga ogólna do projektu ustawy budżetowej. Docierają do mnie sygnały z gmin, które obawiają się, że obarcza się je coraz większym zakresem zadań, podczas gdy nie idą za tym środki w odpowiedniej wysokości. Jest również sprawa możliwych opóźnień w przesyłaniu środków do realizacji tych zadań. Chciałbym także uzyskać bliższe wyjaśnienie w sprawie zwiększenia o 44 etaty korpusu służby cywilnej.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#JacekKasprzyk">Mam prośbę, abyśmy o sprawie ZUS i innych części budżetowych dyskutowali tam, gdzie będą one omawiane.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#AnnaBoruckaCieślewicz">Chciałabym dowiedzieć się czegoś więcej o części 31 - Praca. Po pierwsze, z tego, co mówił pan minister, w resorcie zlikwidowano 1 bądź 2 etaty i przygotowano utworzenie nowych, rozumiem, że było to celowe - chodzi o zagospodarowanie środków unijnych. Jeśli nie wyciągnęłam właściwych wniosków - proszę o sprostowanie. W związku z tym, nasuwa się pytanie, czy trzeba było tworzyć te nowe etaty, czy nie można było utworzyć dodatkowych wydziałów w ramach obecnego zatrudnienia w poszczególnych resortach, tak, aby środki unijne mogli obsługiwać pracownicy ministerialni? Po drugie, chcę zapytać, czy w pozycji 13 obejmującej podzieloną na województwa dotację, uwzględniono specyfikę poszczególnych województw? Inne zapotrzebowanie, poziom możliwości jest w województwach lepiej rozwiniętych gospodarczo, a inny - w słabiej rozwiniętych. Czy podział środków uwzględnia specyfikę województw? Chodzi o część budżetową 83 - Rezerwy celowe. Po trzecie, kiedy patrzę na punkt: prefinansowanie zadań przewidzianych do finansowania ze środków UE, nasuwa mi się następujące, bardzo proste pytanie. Czy wszystkie możliwości w tym zakresie zostały wykorzystane? Czy jest na przykład jakaś grupa środków, których nie możemy w tej chwili wykorzystać, bo brakuje nam pieniędzy na prefinansowanie? Czy rząd musiał dokonywać wyboru?</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#JacekKasprzyk">Rozumiem, że nie ma więcej pytań, głosów w tej części dyskusji i możemy oddać głos stronie rządowej. Chciałbym, aby głos zabrali przedstawiciele Komendy Głównej OHP.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#JanuszLewandowski">Zgodnie z ustawą o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy, która weszła w życie w dniu 1 czerwca bieżącego roku, OHP otrzymały nowe zadania. Po pierwsze - refundację przyuczenia do zawodu młodocianych, która obejmie około 50 tys. zakładów i 180 tys. młodzieży - na dziś sześciokrotność tego, co robiły do tej pory OHP, obejmując swoimi działaniami 32 tys. młodzieży. Zadanie to wiąże się z obsługą techniczną, kontrolą prawidłowości wydatków, bo refundacja to nie tylko przelewanie środków. Trzeba będzie dokonać również kontroli kształcenia, szczelności przepływu środków budżetowych, aby nie było to rozdawnictwem środków - a do tego potrzebni są ludzie. W urzędach pracy zadanie to realizowało około 1 tys. pracowników. Dziś Ochotnicze Hufce Pracy, które przejęły to zadanie, wyasygnowały ze swoich zasobów etatowych, o których mówiła pani dyrektor, około 150 etatów - refundacją zajmuje się około 150 osób. Biorąc pod uwagę uwarunkowania związane z działającym systemem komputerowym, aby obsługa była właściwa, powinno przy tym pracować około 350 osób. My nie żądamy cudów, nie chcemy 1–2 tys. etatów, chociaż de facto wraz z zadaniem powinniśmy przejąć 1 tys. etatów, bo zadanie się nie zmienia, pozostaje to samo. Pozostaje obsługa finansowa, merytoryczna, cykl umów, ale również obsługa techniczna, a więc papier, znaczki, komputery. Dlatego chcemy także, aby na koszty rzeczowe zostało przekazane 5,5 mln zł. Poza tym jest także program mobilnych centrów informacji zawodowej - to kolejna liczba - średnio dwóch doradców. Jak zwykle, robimy to „naszą metodą” - zrobi to OHP, więc po co mu środki? Ale czas już z tym skończyć, bo OHP jest na progu wytrzymałości. Któregoś dnia ludzie rzucą wszystko i pójdą swoją drogą. Oni patrzą na to, co się dzieje obok i pytają, jak można za 1745 zł - taka byłaby średnia przy 2900 etatów - realizować zadania, które niejednokrotnie przekraczają ludzkie możliwości? My nie żądamy cudów - chcemy 300 etatów na dwa zadania o skali ogólnopolskiej: refundację przyuczenia zawodowego i tworzenie mobilnych centrów - tu planowana jest budowa ogólnopolskiego systemu poradnictwa zawodowego młodzieży. Z tym wiążą się koszty, które musimy ponieść i ludzie, którzy muszą mieć przynamniej podyplomowe wykształcenie doradców zawodowych. Nikt inny nie może pracować w tych komórkach. Z 7 mln zł, o które wnosimy, kwota 2,5 mln zł będzie przeznaczona na inwestycje, z czego 1,5 mln zł na zakupy inwestycyjne - mamy warsztaty szkoleniowo-produkcyjne, mobilne centra, programy komputerowe, obsługę - z czegoś trzeba to kupić, a my nie otrzymujemy dodatkowych środków. Natomiast 5,5 mln zł to koszty rzeczowe, wynikające z obsługi nowych zadań - tonery, papiery, transport - niestety to wszystko kosztuje. Rozumiem, że dziś sytuacja finansów publicznych jest trudna - dlatego wychodzę jej naprzeciw, bo nie żądam zwiększenia zatrudnienia w OHP o 1 tys. etatów. Nie mówię już o Europejskim Funduszu Społecznym, w którym OHP jest głównym beneficjentem programu przeciwdziałania marginalizacji w ramach własnych etatów.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#JanuszLewandowski">Skądinąd wiem, że niektóre instytucje otrzymały specjalne etaty na ten cel, a OHP - nie. Są granice ludzkiej wytrzymałości. Ktoś się przyzwyczaił, że OHP jakoś sobie poradzi i w związku z tym, nie ma co o nich myśleć. To założenie zaczyna być iluzoryczne, bo materiał ludzki jest na wyczerpaniu. Płacimy ludziom marne pieniądze - zatrudniam za 1.945 zł doradcę zawodowego z podyplomowym wykształceniem, z ogromną wiedzą. Doradca wykształci się u mnie i za dwa lata pójdzie gdzie indziej, gdzie zapłacą mu dwa bądź trzy razy tyle. Tak wygląda dziś podstawowy problem OHP - wyspecjalizowanej instytucji państwa, której ustawodawca polecił realizację konkretnych zadań. Jeżeli ustawodawca je polecił, niech przynajmniej w 40% zabezpieczy warunki ich realizacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#JacekKasprzyk">Cieszę się, że komendant Janusz Lewandowski nie powołał się na tak zwaną „ustawę 203” i stosowny wyrok sądu w tej sprawie, niemniej jednak problem jest i spróbujemy zająć się nim w trakcie dalszych prac.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#MarekSzczepański">Zgodnie z oczekiwaniem posła Jacka Kasprzyka odniosę się przede wszystkim do kwestii OHP, podniosę też krótko kwestię programów wieloletnich i odpowiem na kilka zadanych pytań. Dyrektor Jadwiga Mołdawa uzupełni moją wypowiedź o kwestie szczegółowe. Jeśli chodzi o środki przeznaczone na funkcjonowanie OHP, chcę zacząć od tego, że celowo w przedłożonym Wysokiej Izbie projekcie ustawy o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy zadanie refundacji szkolenia młodocianych zostało przeniesione do OHP - ocena tej organizacji w resorcie jest bardzo wysoka. Tworząc projekt ustawy, wyszliśmy z założenia, że to właśnie OHP jest predestynowane do tego, aby zająć się tą problematyką. Przypomnę, że były także inne pomysły, w tym, aby refundację obsługiwały organizacje spoza sektora finansów publicznych. Chciałbym, żeby moja wypowiedź była odebrana jako bardzo wyraźne podkreślenie tego, jak dużą rolę OHP może i powinno odgrywać w systemie polityki państwa na rynku pracy. Z dwóch powodów trudno mi polemizować z informacjami przekazanymi przez komendanta Janusza Lewandowskiego. Z jednej strony, do niedawna miałem przyjemność nadzorowania OHP i na bieżąco w trakcie spotkań w terenie widziałem, jak wygląda sytuacja OHP i zaangażowanie kadry. Z drugiej strony - możliwości budżetu są takie, a nie inne i w związku z tym, mam nadzieję, że poseł Jacek Kasprzyk nie będzie oczekiwał ode mnie podważania rządowego przedłożenia i postawienia się w bardzo kłopotliwej sytuacji - tego nie zrobię. Nie będę podważał zasadności oczekiwań OHP, ale z drugiej strony wiąże mnie stanowisko rządu. Jeśli chodzi o kwestie pomocy technicznej współfinansowanej z funduszy strukturalnych, chciałem poinformować Komisję, iż kilkanaście miesięcy temu zostało ustalone, że ze środków z tak zwanej pomocy technicznej korzystają instytucje zarządzające i wdrażające do poszczególnych programów operacyjnych. Pełniąc bardzo istotną rolę w realizacji jednego z działań sektorowego programu operacyjnego Rozwój zasobów ludzkich, Ochotnicze Hufce Pracy nie są taką instytucją i w związku z tym, nie ma jakichkolwiek formalnych podstaw, aby otrzymywały środki z pomocy technicznej. Stąd biorą się dysproporcje, na które zwrócił uwagę pan poseł. Mamy nadzieję, że realizacja projektów w ramach programu operacyjnego stworzy szansę, aby do OHP trafiały dodatkowe środki w formie refundacji, bo o ile koszty pracy kadr OHP są wykazywane jako wkład własny, to już w przypadku prac zlecanych na zewnątrz można refundować je z Europejskiego Funduszu Społecznego. Tak jak do tej pory będziemy pomagali OHP, aby mogły skorzystać z tej możliwości. Jeśli poseł Jacek Kasprzyk jest zainteresowany, co kryje się za tytułami i kwotami przeznaczonymi na finansowanie programów wieloletnich, z przyjemnością przekażę taką informację. Natomiast mam prośbę do członków Komisji, chyba o to samo prosiłem rok temu w trakcie prac nad budżetem, aby czytać przedłożoną informację równolegle z dokumentem przekazanym Komisji - Planem działań Ministerstwa Gospodarki i Pracy w roku 2005. Biorąc pod uwagę technikę prac nad ustawą budżetową i ograniczenia objętościowe, nie przepisujemy informacji zapisanych w tym dokumencie do materiału dotyczącego projektu ustawy budżetowej.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#MarekSzczepański">Jeśli jednak będzie wolą Komisji, aby bardziej szczegółowo zapoznać się z założeniami i założonymi rezultatami realizacji programów wieloletnich, z przyjemnością przedstawimy taką informację. Jeżeli chodzi o pytanie dotyczące zwiększenia zatrudnienia o 44 etaty, chcę zwrócić uwagę, iż od kilkunastu miesięcy w kilku zaangażowanych w realizację, zarządzanie i wdrażanie funduszy strukturalnych resortach trwa intensywny, dwukierunkowy proces. Z jednej strony, identyfikacja w ramach istniejących etatów - przepraszam za kolokwializm - „luzów”, które mogą być przeznaczone na obsługę funduszy strukturalnych. Ten proces trwał i ciągle trwa. Z drugiej strony - sięganie do rezerwy etatowej. Jeżeli porównamy liczbę etatów wygospodarowanych w ramach poszczególnych resortów, w tym zwłaszcza w przypadku resortu gospodarki i pracy, z liczbą nowych etatów, to można zauważyć, że efektywność poszukiwania „luzów” kadrowych była bardzo duża. Zatem nie mówimy o tym, że zwalniamy jakieś etaty, aby sięgać po nowe, ale o sytuacji, gdzie to, co mogliśmy, zagospodarowaliśmy w ramach istniejących etatów, redukując pewne zadania w odpowiednich komórkach organizacyjnych. Natomiast tam, gdzie napotkaliśmy ścianę, gdzie nie ma już możliwości przesunięć, sięgamy do rezerwy etatowej. Jeśli chodzi o pomoc techniczną, chcemy w pełni skorzystać z możliwości finansowych, jakie dają nam fundusze strukturalne. Referując program sektorowy Rozwój zasobów ludzkich, mówiłem o tym, że są dwa priorytety merytoryczne i jeden dotyczący pomocy technicznej. W ramach tego priorytetu, Polska może otrzymać refundację poniesionych kosztów na obsługę programów - możemy skorzystać z tych środków i w ten sposób odciążyć budżet państwa, bo jeżeli chcemy wydać środki z funduszy strukturalnych, musimy zapewnić niezbędny poziom kadr, inaczej środki nie trafią do Polski. Dlatego też tak duże zwiększenie środków, o tym wspominał też poseł Jacek Kasprzyk - prawie dwudziestokrotne zwiększenie dochodów wynika właśnie z tego, że w kolejnych latach będziemy otrzymywali refundację z funduszy strukturalnych. Jest to proces równoległy.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#JadwigaMołdawa">Pozwolę sobie jeszcze raz przypomnieć sprawę wzrostu wynagrodzeń, bo może niezbyt jasno przedstawiliśmy sytuację. Wzrost wynagrodzeń wynosi 3% w stosunku do bieżącego roku.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#JacekKasprzyk">Nie mówiłem o różnicy pomiędzy sferą gospodarki...</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#JadwigaMołdawa">Tę sprawę poruszyła pani posłanka. Wzrost przeciętnego wynagrodzenia na pewno nie jest większy niż 3%. Natomiast jeśli chodzi o składkę na ZUS, to przeciętne wynagrodzenie w resorcie kształtuje się na poziomie 3.300 zł i chcę powiedzieć, że rotacja pracowników jest tak duża, iż w departamentach mamy jedną trzecią pracowników, którzy nie mają rocznego stażu pracy. W niektórych departamentach rotacja jest tak duża, ponieważ nie jesteśmy w stanie zapewnić pracownikom lepszych wynagrodzeń, niż mogą otrzymać na przykład w firmach konsultingowych. Niestety firmy te zajmują się tymi sami zagadnieniami, zabierając pracowników z resortu. Sytuacja jest bardzo poważna, a wzrost wynagrodzenia wynosi tylko 3%. Chcę jeszcze zauważyć, że w obecnym systemie kształtowania wynagrodzeń w administracji i wobec faktu, że wszystkie środki idą na obligatoryjny wzrost płac zgodny ze wskaźnikiem inflacji, praktycznie nie mamy środków, aby awansować pracowników. Nie mamy na to środków. Jak wspomniał minister Marek Szczepański, wyczerpaliśmy wszystkie możliwości szukania etatów w resorcie - w zasadzie przydzielamy etaty tylko na nowe zadania, związane z akcesją do Unii. Jednak wzrost zadań następuje nie tylko w komórkach merytorycznych, ale również funkcjonalnych resortu. Obecnie znacznie wzrasta liczba zamówień publicznych, które muszą obsługiwać pracownicy resortu - są to zadania, do których nie mamy specjalistów. W ubiegłym roku mieliśmy 290 zamówień publicznych - do których trzeba napisać specyfikację i przeprowadzić proces. Wzrasta liczba pracowników i w związku z tym, konieczne jest zwiększenie zatrudnienia w komórkach kadrowych - od pewnego czasu w ogóle tego nie robimy, bo wszystkie wolne etaty idą na realizację zadań merytorycznych, które zostały tu opisane. Nie planuje się wzrostu środków z budżetu w części 31 - Praca w stosunku do ubiegłego roku - wzrost wynika z pomocy technicznej, natomiast faktycznie wydatki wyniosą 95% tegorocznego poziomu. Jak słusznie zauważył pan poseł - wzrost zatrudnienia wyniesie prawie 10%, a środki pozostaną na poziomie 95% - a przecież musimy zapewnić wyposażenie stanowisk pracy dla nowo przyjętych osób - kupić meble, komputery, programy i licencje, zapłacić za telefony i lokale. Naprawdę, bardzo oszczędnie przyjdzie gospodarować tymi środkami i trudno powiedzieć, aby była tu jakaś rozrzutność.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#JacekKasprzyk">Jak widać, mój ulubiony resort czuje się lekko sfrustrowany tą częścią projektu ustawy budżetowej, ale to dobrze. Chciałem wyjaśnić jedną sprawę. Mówiąc o programach wieloletnich, nie atakowałem resortu. Resort przedstawił w materiale tę część spośród programów wieloletnich, która jest mu najbardziej bliska. Natomiast aktywność resortu gospodarki i pracy sięga dalej, poza programy. W materiałach resortu nie ma nic o restrukturyzacji hutnictwa, górnictwa, nie ma pewnych obszarów wiejskich - brakuje obszerniejszego opisu. Ci, którzy się tym interesują, dotrą do informacji. Natomiast gdyby pokazano więcej, materiał byłby bardziej użyteczny dla innych posłów. W samym materiale zdawkowo, ogólnie wskazano przesunięcia środków, co nie dało wielu informacji. Jeśli nie teraz, to przy rozliczeniu wykonania ustawy budżetowej należy w większym stopniu skupić się na oczekiwanych efektach planowanych działań. Sygnalizując pomieszanie spraw pomiędzy dziedzinami gospodarki a pracy, proszę wybaczyć, pozwoliłem sobie na pewną prowokację - dziś nie da się odróżnić pracy od gospodarki. Ja wiem, że są sztywne działy, ale można tu uporządkować pewne sprawy. Mam prośbę, aby w mniej obciążonym dla resortu pracą okresie Komisja otrzymała bardziej skondensowany, ale bogatszy informacyjnie materiał na temat programów wieloletnich, które dotykają obszaru walki z bezrobociem, kreowania czy utrzymywania miejsc pracy - posłowie chętnie by z niego skorzystali. Posłanka Anna Borucka-Cieślewicz zapytała, czy w związku z przydziałem środków na programy wieloletnie uwzględniono potrzeby regionalne, ponieważ w poszczególnych województwach potrzeby w tym zakresie są różne. Mówiąc o efektach, trzeba powiedzieć, że przecież resort nie jest wykonawcą tych programów - pora, abyśmy uświadomili sobie, że resort ocenia realizację programów, kreuje pewne kierunki rozwiązań, natomiast wykonawca jest gdzie indziej. Dyskutując w Sejmie, możemy operować mniej lub bardziej ogólnymi cyframi, ale brak nam rzeczywistej, głębszej wiedzy o tym, jak realizuje programy samorząd wojewódzki. Są programy dotykające hutnictwa, w przypadku Huty Częstochowa był regionalny program obejmujący także miasto, ale jest to jeden z programów na rynku pracy. Zatem warto byłoby, gdyby Komisja spróbowała zainteresować się głębiej problematyką rynku pracy.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#MarekSzczepański">Nie do końca zrozumiałem oczekiwanie posła Jacka Kasprzyka, ale teraz jest już dla mnie całkowicie jasne - rozumiem, że nie tyle chodzi o programy wieloletnie, o których mówiłem, ale o programy współfinansowane z funduszu PHARE, z innych funduszy, które dotyczą rynku pracy. Opracowanie takiego materiału może być prostsze, ponieważ przygotowujemy takie informacje na bieżąco -więc może ustalimy tylko termin przedłożenia i zakres takiej informacji. Potrzebne informacje są w resorcie, a wola pana posła i Komisji, aby zapoznać się z nimi jest dla nas rozkazem. Pozostaje kwestia formy i terminu przekazania takiej informacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#JacekKasprzyk">O formie już mówiliśmy, a termin - była prośba, aby on nie zakłócał rytmu bieżących prac resortu.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#MarekSzczepański">Pan poseł mówił o wolniejszym czasie, dla mnie to było określenie typu - ad calendas graecas. Wolałbym ustalić jakiś termin, bo wolniejszego czasu to raczej nie będziemy mieli.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#JacekKasprzyk">Może do końca listopada, jeśli nie będzie to przeszkadzało w bieżących pracach resortu. Dla nas taki termin byłby zadawalający. Czy są jeszcze zapytania, głosy w dyskusji nad częścią 31? Nie widzę. Rozumiem, że w swojej wypowiedź w sprawie OHP pan minister nie zakwestionował potrzeb i zasadności ewentualnego szukania możliwości wsparcia. My natomiast nie upatrujemy źródła dodatkowych środków w części 31 - Komisja zwróci się w tej sprawie do Komisji Finansów Publicznych. Rozumiem, że pan nie neguje potrzeby ewentualnego zwiększenia środków. Życie pokazuje, że są różnego rodzaju możliwości, które gdzieś się kreują, a nic złego nie stałoby się, gdyby te zadania zostały wsparte dodatkowymi środkami.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#MarekSzczepański">Jak rozumiem, pan poseł sprawdza moją gotowość do odpowiedzi na trudne pytania. Powiem tak. Ochotnicze Hufce Pracy są instytucją tak ważną dla rynku pracy i otrzymały tak duży zakres nowych zadań, że gdyby w swojej mądrości Sejm zadecydował o zwiększeniu kwoty przeznaczonej na funkcjonowanie OHP i ta kwota nie pochodziłaby z części 31 i pozostałych... Mówiąc wprost, OHP ewidentnie mają bardzo duże potrzeby związane z nowymi zadaniami - tyle mogę powiedzieć, nie wychodząc poza przydzieloną mi rolę.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#JacekKasprzyk">Rozumiemy, że rząd zawsze ma pewną politykę, którą wyraża poprzez budżet, natomiast doświadczenie pokazuje, że Sejm szuka w tym zakresie różnych innych rozwiązań. Jednym z elementów tego poszukiwania było zawsze przeznaczanie części wygospodarowanych w różny sposób środków na obszar pomocy społecznej czy obszary związane z rynkiem pracy. Rozumiem, że gdyby pojawiły się tu wolne moce, to akurat rząd nie byłby nie zainteresowany wspieraniem sensownych działań na obszarze rynku pracy.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#WłodzimierzCzechowski">Z dzisiejszej dyskusji wynika jeden konkretny wniosek pod adresem Komisji Finansów Publicznych - o wygospodarowanie na działalność OHP dodatkowo 10,5 mln zł. Uważam, że w dalszych pracach Komisja powinna zgłosić taki wniosek pod adresem Komisji Finansów Publicznych.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#JacekKasprzyk">Poseł Włodzimierz Czechowski zgłosi ten wniosek. Czy są inne propozycje do części 31? Nie ma. Proponuję, aby Komisja Polityki Społecznej wyraziła pozytywną opinię do projektu ustawy budżetowej w części 31 - Praca, części 83 - Rezerwy celowe w zakresie pozycji 13 - dofinansowanie pracodawcom kosztów przygotowania zawodowego młodocianych pracowników, pozycji 52 - środki na realizację ustawy o służbie zastępczej, programu operacyjnego Rozwój zasobów ludzkich, wraz z załącznikiem nr 8, środków na prefinansowanie zadań przewidzianych do finansowania ze środków UE z zał. nr 16, limitu kwot zobowiązań oraz wydatków w roku 2004 z zał. nr 17 oraz programów wieloletnich w 2005 r. dotyczących bezpieczeństwa i ochrony człowieka w środowisku pracy z zał. 14 i dostosowania warunków pracy w Polsce do standardów w UE - II etap, z załącznika nr 14. Jednocześnie, nim przejdziemy do głosowania, chcę zapytać, czy ktoś jest przeciwny temu, aby Komisja spróbowała przeredagować i przekazać do Komisji Finansów Publicznych wniosek zgłoszony przez posła Włodzimierza Czechowskiego dotyczący zwiększenia środków na działalność OHP w zakresie omawianych zadań? Na tym etapie prac nie jesteśmy w stanie wskazać źródeł zwiększonych wydatków, bo nie omawiamy wszystkich środków budżetowych z całego projektu ustawy budżetowej. Komisja wyrazi opinię w tej sprawie i przedłoży wniosek, aby, jeżeli znajdą się takie możliwości, uwzględniła je Komisja Finansów Publicznych. Chodzi o kierunkowe rozstrzygnięcie - nie jesteśmy w stanie wskazać źródła finansowania i nie będziemy uszczuplali wydatków w części - Praca bądź z zabezpieczenia społecznego, gdzie środków jest mało. Zgłaszamy pewną uwagę o charakterze kierunkowym. Czy prezydium może czuć się upoważnione do zredagowania takiej sugestii? Nie widzę sprzeciwu. Przystępujemy do głosowania. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja przyjęła wniosek posła Włodzimierza Czechowskiego o skierowanie do Komisji Finansów Publicznych sugestii, aby poszukać możliwości zwiększenia wydatków w obszarze OHP na działalność bieżącą i związaną z dodatkowymi zadaniami. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja jednogłośnie przyjęła wniosek. Czy są inne propozycje i uwagi do części 31? Nie widzę. Przystępujemy do głosowania. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja przyjęła wniosek o pozytywną opinię projektu ustawy budżetowej do części 31 - Praca. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja jednogłośnie wniosek przyjęła. Życzę przedstawicielom resortu, aby Komisja Finansów Publicznych zechciała uwzględnić opinię Komisji Polityki Społecznej i Rodziny, a tym samym pogląd resortu na tę część projektu ustawy budżetowej. Przechodzimy do omówienia kolejnej części - planów finansowych Funduszu Pracy i Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych. Proszę przedstawicieli rządu o przedstawienie planu.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#MarekSzczepański">Projekt planu finansowego Funduszu Pracy na 2005 r. został opracowany przy następujących założeniach. Po pierwsze, w 2005 r. składka na Fundusz Pracy będzie wynosiła 2,45% podstawy wymiaru i nie ulegnie zmianie. Na koniec 2005 r. liczba zarejestrowanych bezrobotnych wyniesie około 2,8 mln osób i będzie o około 200 tys. osób niższa niż w 2004 r. Waloryzacja zasiłków dla bezrobotnych, stypendiów i innych świadczeń opłacanych z Funduszu Pracy zostanie dokonana z dniem 1 czerwca 2005 r. zgodnie ze wskaźnikiem wzrostu cen towarów i usług konsumpcyjnych w 2004 r. w stosunku do roku 2003, to jest o 2,5%. Średnioroczna liczba wypłaconych w 2005 r. zasiłków dla bezrobotnych po przeliczeniu na zasiłki podstawowe wyniesie 445 tys. Średnioroczna liczba wypłaconych w 2005 r. dodatków aktywizacyjnych wyniesie 100 tys. Co istotne, plan został opracowany przy założeniu, że w 2005 r. zostanie spłacony zaciągnięty w 2002 r. kredyt w wysokości 300 mln zł. Chcę zwrócić uwagę Komisji na fakt, iż od dnia 1 czerwca br. Fundusz Pracy działa na podstawie ustawy z dnia 20 kwietnia br. o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy. Jeśli chodzi o przychody FP w 2005 r., zakłada się, że wyniosą one 6.867 mln zł i będą niższe o 6,2% od planu wykonania w 2004 r., to jest o 457 mln zł. Przychody będą pochodzić: ze składki na Fundusz - 6.260 mln zł i będzie to wzrost o 4,7% w stosunku do planu wykonania roku bieżącego; ze środków z UE - 457 mln zł i będzie to refundacja z Europejskiego Funduszu Społecznego wydatków poniesionych z FP; z pozostałych przychodów w kwocie 150 mln zł. Jeżeli chodzi o wydatki z Funduszu Pracy, projekt planu przewiduje, że wyniosą one 6.547 mln zł i będą niższe o 30,8% w stosunku do planu wykonania w 2004 r. Tak znaczne obniżenie wydatków wynika z przekazania z dniem 1 sierpnia br. do ZUS wypłaty zasiłków i świadczeń przedemerytalnych zgodnie z ustawą o świadczeniach przedemerytalnych z 30 kwietnia 2004 r. Podstawowe grupy wydatków będą obejmowały: zasiłki dla bezrobotnych, łącznie ze składkami na ubezpieczenia emerytalne i rentowe w kwocie 3.610 mln zł; dodatki aktywizacyjne - instrument wprowadzony ustawą o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy - 20 mln zł; aktywne formy przeciwdziałania bezrobociu, tu chciałbym zwrócić uwagę, iż będzie to kwota 2.070 mln zł, a więc zdecydowanie więcej, niż w bieżącym roku; wydatki inwestycyjne - 40 mln zł; pozostałe wydatki - 567 mln zł, w tym odsetki kosztów obsługi kredytów zaciągniętych przez Fundusz - 300 mln zł. W grupie pozostałych wydatków główne pozycje to: odsetki od zaciągniętego przez Fundusz Pracy kredytu oraz koszty jego obsługi; koszty wysyłki wezwań i zawiadomień; inne koszty związane z wypłatą zasiłków dla bezrobotnych; poradnictwo, badania rynku pracy, ekspertyzy Klubu Pracy; wynagrodzenia i dodatki do wynagrodzeń dla pracowników wojewódzkich i powiatowych urzędów pracy; koszty szkolenia kadr publicznych służb zatrudnienia oraz kadr OHP; rozwój i eksploatacja systemu informatycznego oraz koszty poboru składki na FP. Przewidywany stan Funduszu na koniec 2005 r. wyniesie 3.183.313 tys. zł, w tym: środki pieniężne - ponad 631 mln zł, należności - 260 mln zł, oraz zobowiązania - 4075 mln zł, w tym z tytułu zaciągniętych kredytów - 4 mld zł.</u>
<u xml:id="u-31.1" who="#MarekSzczepański">Kończąc moje wystąpienie, chciałbym zwrócić uwagę na trzy bardzo istotne elementy. Po pierwsze, po raz pierwszy od 3 lat ujęte w planie Funduszu Pracy wydatki są niższe od przychodów. Po drugie, w 2005 r. zostanie spłacony zaciągnięty w 2002 r. kredyt w wysokości 300 mln zł, a spłata tego kredytu nastąpi z przychodów własnych Funduszu, bez uzyskiwania dotacji z budżetu na ten cel. Wreszcie, po trzecie, od 2005 r. przewiduje się, przy utrzymaniu tendencji spadkowej wielkości bezrobocia, stopniowe oddłużanie Funduszu Pracy. Rok temu, na posiedzeniu Komisji w trakcie dyskusji nad projektem budżetu na 2004 r. była mowa o sanacji Funduszu Pracy - jest taki roboczy projekt, przygotowany w dwóch wariantach, w zależności od tego, czy w przyszłym roku będzie udzielona dotacja na FP z budżetu państwa, czy też sanacja będzie prowadzona przy wykorzystaniu przychodów własnych Funduszu.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#WłodzimierzCzechowski">Czy ktoś ze strony rządowej chce uzupełnić tę wypowiedź pana ministra? Nie widzę. Wobec tego proszę o koreferat posła Eugeniusza Wycisło.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#EugeniuszWycisło">Pan minister bardzo szczegółowo omówił plan finansowy Funduszu Pracy. Chcę tu jedynie przypomnieć, że FP to państwowy fundusz celowy, którego dysponentem jest minister właściwy do spraw pracy, i że stanowi on podstawowe źródło finansowania polityki państwa w zakresie rynku pracy. Jak zauważył pan minister, w 2005 r. składka na Fundusz nie ulegnie zmianie i wyniesie 2,45% podstawy wymiaru składki ubezpieczeniowej. Co bardzo istotne, w 2005 r. po raz pierwszy nie planuje się dotacji do Funduszu Pracy z budżetu państwa. Przychody FP mają być niższe o 6,2% od przewidywanego wykonania w 2004 r., jeżeli jednak pominąć dotychczasową przydzielaną rokrocznie dotację, dochody Funduszu mają wzrosnąć o 11,1%. Druga istotna sprawa, element, który zmienia sytuację w Funduszu to fakt, iż nie planuje się w budżecie państwa dotacji na Fundusz w konsekwencji przeniesienia realizacji świadczeń i zasiłków przedemerytalnych do ZUS. Istotne jest również to, że nastąpiło znaczne zwiększenie źródła przychodów, które nie było aż tak znaczne w poprzednich latach - budżetu UE i sektorowego programu operacyjnego Rozwój zasobów ludzkich - jest to wzrost z 200 mln zł do 457 mln zł. W 2005 r. planuje się zmniejszenie wydatków Funduszu o 30,8% w stosunku do przewidywanego wykonania w 2004 r. Niemniej jednak, po pominięciu tych kwot, które przejmuje ZUS, wydatki mają wzrosnąć relatywnie o prawie 16%. Rzecz godna podkreślenia - wzrost jest w większości skierowany na rzecz aktywizacji zawodowej bezrobotnych. W 2005 r. wydatki na aktywne programy polityki na rynku pracy mają wzrosnąć aż o 37,8% - zostanie nimi objętych ponad 700 tys. bezrobotnych. W projekcie ustawy budżetowej przewidziano również środki na dofinansowanie wynagrodzeń pracowników publicznych służb zatrudnienia. Tu mam pytanie, jaką procedurę przekazywania tych środków do samorządów przewidział resort? Czy jest już przygotowywany klucz, algorytm określający, na jakich zasadach będą przekazywane te środki? Podsumowując, projekt planu finansowego Funduszu jest bardzo dobry, po raz pierwszy wydaje się, iż resort dokonał zmiany myślenia, filozofii - prymat uzyskała praca nad bezrobociem i dochody z pracy nad zasiłkami. Proponuję, aby Komisja wyraziła pozytywną opinię do projektu ustawy budżetowej w tej części.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#JacekKasprzyk">Może razem omówimy plan finansowy Funduszu Pracy i Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych?</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#EugeniuszWycisło">Proponuję zatem, aby pan minister dokonał wprowadzenia do planu finansowego FGŚP.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#MarekSzczepański">Plan finansowy Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych na 2005 r. został sporządzony między innymi w oparciu o następujące założenia. Po pierwsze, przewidywana średnioroczna dynamika cen towarów i usług konsumpcyjnych będzie na poziomie 100,8% w stosunku do 2004 r. w warunkach porównywalnych. Po drugie, nastąpi wzrost wynagrodzeń realnych w sektorze przedsiębiorstw o 3,9%. Po trzecie, nastąpi wzrost przeciętnego zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw o 1%. Po czwarte, wysokość składki pozostanie na poziomie 0,15% od wypłat stanowiących podstawę wymiaru składki na ubezpieczenie emerytalne i rentowe, bez stosowania ograniczenia o którym mowa w art. 19 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych. Zaplanowano, że na koniec 2005 r. stan Funduszu wyniesie 2.302.833 tys. zł, co stanowi wzrost o 36% w stosunku do przewidywanego wykonania w 2004 r. Przychody Funduszu zaplanowano w wysokości 319.478 tys. zł, z czego: składka od pracodawców - wspomniane 0,15% podstawy - wyniesie 209.878 tys. zł, a pozostałe przychody obejmujące odsetki bankowe, pozostałe odsetki i pozostałe przychody z innych tytułów - 109.600 tys. zł. Wydatki Funduszu planuje się w wysokości 82.134 tys. zł, co oznacza ich spadek o 19% w stosunku do planu wykonania z 2004 r. W tej kwocie wydatki bieżące, własne, wyniosą 81.644 tys. zł i będzie to spadek o 19% spowodowany przede wszystkim faktem, iż w 2005 r. nie zaplanowano spłaty odsetek od kredytu, ponieważ kredyt wraz z odsetkami został spłacony w I kwartale 2004 r. Wydatki inwestycyjne mają być niższe o 11% w stosunku do planu wykonania w 2004 r. Planuje się, że wydatki Funduszu polegające na umorzeniu w szczególnych sytuacjach pożyczek na świadczenia pracownicze wyniosą 350 mln zł, co oznacza wzrost o 23% w stosunku do planu wykonania w 2004 r. Wzrost ten wynika z wejścia w życie i realizacji ustawy o prawie naprawczym i upadłościowym. W tej chwili trwają procedury upadłościowe, więc przy tworzeniu planu stwierdzono, że akurat taką kwotę należy przeznaczyć na wspomniane pożyczki. Stan Funduszu na koniec 2005 r. zaplanowano w wysokości 2.540.170 tys. zł, co stanowi wzrost o 10% w stosunku do planu wykonania w 2004 r. Podsumowując, chciałbym zwrócić uwagę Komisji, iż plan finansowy Funduszu bilansuje się i na koniec 2005 roku Fundusz będzie dysponował rezerwowymi środkami ulokowanymi w papierach wartościowych posiadających gwarancję Skarbu Państwa w kwocie około 220 mln zł. Oznacza to, że nie zachodzi potrzeba korzystania przez Fundusz z żadnych dotacji, jak też komercyjnych kredytów bankowych.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#EugeniuszWycisło">Podobnie jak FP, Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych to fundusz celowy, którego dysponentem jest minister właściwy do spraw pracy. Fundusz realizuje zadania określone w ustawie przy pomocy Krajowego Biura Pracy i szesnastu biur terenowych. Tworzony jest ze składek płaconych przez pracodawców objętych ustawą, która to również powołała ten fundusz celowy. Wypłacone świadczenia podlegają zwrotowi na rzecz Funduszu z majątku niewypłacalnego pracodawcy. Fundusz nie korzysta z dotacji budżetowej. Składka na FGŚP w 2005 r. pozostanie taka sama, jak w bieżącym roku, i wyniesie 0,15% podstawy wymiaru składki na ubezpieczenia społeczne. Stan Funduszu na początek 2005 r. został oszacowany na podstawie wykonania planu za pierwsze półrocze 2004 r. i zaplanowany w wysokości 2.302.283 tys. zł. Przychody są o ponad połowę niższe niż przewidywane wykonanie w 2004 r. W tym miejscu trzeba zaznaczyć, iż przychody w 2004 r. były tak wysokie, iż do planu przychodów wprowadzono nową pozycję - przychody przyszłych okresów w wysokości ponad 290 mln zł. Jeżeli tę kwotę odjąć od dochodów ogółem, wówczas planowane przychody w 2005 r. będą o prawie 9% niższe od ubiegłorocznych. Największy spadek zaplanowano w pozycji odsetki bankowe. Zaplanowano zmniejszenie również w pozostałych przychodach z innych tytułów - o 30% w stosunku do 2004 r. Pozycja ta obejmuje przychody z tytułu najmu pomieszczeń w nieruchomościach przejętych w ramach należności Funduszu i tu mam pytanie, dlaczego ten spadek jest tak duży w porównaniu z ubiegłym rokiem, skoro na rynku wynajmu ceny nie uległy dużej zmianie? Konstrukcja projektu planu finansowego Funduszu jest taka, że po stronie wydatków nie ujmuje się transferów na rzecz ludności - zostały one przedłożone w dodatkowym załączniku do planu finansowego. W 2005 r. zaplanowano wydatki w wysokości ponad 82 mln zł, co stanowi spadek o 19% w stosunku do planowanego wykonania w 2004 r. Jeśli chodzi o wydatki bieżące, własne, zaplanowano wydatki na wynagrodzenia wraz z pochodnymi na kwotę ponad 15,5 mln zł i będą one wyższe o 2,5% w stosunku do ubiegłego roku. Byłoby zasadne i przydatne w naszej pracy, przynajmniej poglądowo, gdyby resort przedłożył Komisji załącznik, podobnie jak to zrobił w załączniku do części 31 - Praca, dotyczący zatrudnienia i wynagrodzeń w tejże części, z rozdziałem na Biuro Krajowe i biura terenowe. Dałoby to nam ogląd i pogląd, jak wyglądają płace i wydatki w biurach, w porównaniu z innymi działami i resortami. Jeśli chodzi o wpływy z tytułu zwrotu należności do Funduszu, zaplanowano je na poziomie 200 mln zł i będą one o 4,8% niższe od przewidywanego wykonania w 2004 r., co tłumaczy się wzrostem ryzyka w zakresie możliwości odzyskiwania środków przez Fundusz. Proponuję pozytywną opinię do planu finansowego Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#JacekKasprzyk">Otwieram dyskusję.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#WłodzimierzCzechowski">Mam jedno pytanie - pan minister mówił o cyfrach, a ja chciałbym usłyszeć rzeczowe uzasadnienie i wytłumaczenie, dlaczego w przyszłym roku planuje się tak pozytywne wyniki Funduszu? Nagle spadło zapotrzebowanie na usługi świadczone przez Fundusz, czy też przyczyna jest inna?</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#ZygmuntMierzejewski">Mam do przedstawicieli rządu następujące pytanie. Zadłużenie Funduszu Pracy jest jednak dość duże - jak rząd chce sobie z tym poradzić w dłuższej perspektywie, nie ograniczając zadań Funduszu?</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#JacekKasprzyk">Jeżeli nikt nie chce zabrać głosu, ja też pozwolę sobie na kilka pytań. Zacznę od Funduszu Pracy - na podstawie przedłożonego materiału widać, że opracowując plan finansowy uwzględniono sytuację na rynku pracy. Z drugiej strony, nastąpiło zmniejszenie środków wydatkowanych na świadczenia i zasiłki przedemerytalne. Czy wobec tego resort planuje wzbogacenie form aktywności Funduszu, chodzi mi głównie o formy bardziej aktywne? Chcę także prosić o obszerniejszą informację w jednej kwestii. Mianowicie, przewidywane są środki na dodatki do wynagrodzeń pracowników publicznych służb zatrudnienia. W tym momencie nawiążę do poprzedniego punktu - skoro przydzieliliśmy zadania partnerom z OHP, którzy twierdzą, że nie mają środków, czy nie byłoby możliwości - wobec zwiększonego zakresu zadań - wsparcia OHP? Jeśli chodzi o Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Społecznych, zawsze słyszeliśmy narzekania - kondycja Funduszu była dramatyczna. Mnie interesuje jedna sprawa - skoro mamy kłopoty finansowe, skąd pozycja „papiery wartościowe Skarbu Państwa” w kwocie 180 mln zł? W przedłożonym materiale ta pozycja znajduje się na str. 6 Fundusz chce blokować 180 mln zł w papierach wartościowych Skarbu Państwa. Jest to duża kwota. Kolejna kwestia. Skoro zakładamy, że w 2005 r. będzie wzrost gospodarczy i jest on widoczny już teraz, prosiłbym o odniesienie się do kwestii umorzeń. Do tej pory bardzo często podnosiliśmy, iż w wielu przypadkach Fundusz był formą kredytowania bieżącej działalności podmiotów gospodarczych, mieliśmy odchodzić od tej formuły, a tu nagle pojawiła się pozycja w kwocie 58 mln zł na umorzenia. Czy dotyczy to podmiotów, w przypadku których proces upadłości, likwidacji został zakończony i nie ma z czego odzyskać należności? Wnioski o umorzenia są zgłaszane w celu poprawy kondycji podmiotu gospodarczego, czy też chodzi wyłącznie o sytuacje, w których nie ma możliwości ściągnięcia tej należności? Skoro zamrażamy środki w papierach wartościowych, dokonujemy umorzeń, można stąd wysnuć wniosek, że sytuacja Funduszu poprawia się. Skoro zakłada się wzrost gospodarczy, to raczej nie powinny być likwidowane miejsca pracy. Może w związku z powyższym warto pomyśleć o tym, czy uzasadniona jest obecna wysokość składki na Fundusz? Czy są jeszcze pytania, uwagi? Nie widzę.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#MarekSzczepański">Odpowiem na pytanie zadane przez przedstawiciela związków zawodowych - jak chcemy zapewnić sanację FP, nie zmniejszając wydatków na aktywne formy przeciwdziałania bezrobociu? Chcę podkreślić, że we wszystkich planach, jakie tworzyliśmy i tworzymy w zakresie harmonogramu i sposobu dojścia do sanacji Funduszu Pracy, rozumianej jako brak zadłużenia i pokrywanie wydatków z wpływów, zakładaliśmy, że wydatki na aktywne formy przeciwdziałania bezrobociu będą nie mniejsze niż kwota 1,5 mld zł rocznie, plus środki pochodzące z refundacji Europejskiego Funduszu Społecznego. O ile w przyszłym roku zaplanowaliśmy w ramach refundacji kwotę 470 mln zł, w kolejnych latach środki te będą odpowiednio większe, ponieważ będzie to efekt kuli śnieżnej, a więc można bezpiecznie założyć, że kwota przeznaczona w Funduszu Pracy na aktywne formy przeciwdziałania bezrobociu nie będzie mniejsza niż 2 mld zł w kolejnych latach. Taka jest wola polityczna, ale także zobowiązanie wobec Komisji Europejskiej, bowiem zgodnie z zasadą dodatkowości, posiłkując się środkami z funduszy strukturalnych nie możemy zmniejszać wydatków na poszczególne działania. Powinniśmy wydawać to, co wydajemy, a do tego będą dochodziły środki z funduszy strukturalnych. Odpowiedzi na pozostałe pytania udzielą moi współpracownicy.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#AnnaTruszkowska">Chcę odpowiedzieć na pytania natury ogólnej dotyczące gospodarki FGŚP. Posła Jacka Kasprzyka zaniepokoiła...</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#JacekKasprzyk">Zaciekawiła.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#AnnaTruszkowska">...kwota 180 mln zł, która ma być ulokowana w papierach wartościowych przy jednoczesnym nie obniżaniu składki na Fundusz i wysokiej kwocie planowanych umorzeń. Może zacznę od umorzeń, która to pozycja jest skutkiem zmian ustawowych. Mianowicie, w dwóch aktach - ustawie zmieniającej ustawę o restrukturyzacji należności przedsiębiorstw o szczególnym znaczeniu na rynku pracy, ale też równolegle - ustawie o restrukturyzacji górnictwa węgla kamiennego, została dokonana zmiana w ustawie o ochronie roszczeń pracowniczych w razie niewypłacalności pracodawcy. Zmiana polega na tym, że w przypadku, gdy spłata należności do Funduszu pochodzi ze środków budżetowych, Fundusz umarza odsetki automatycznie, z mocy ustawy. Przypominam, że dotyczyło to dokończenia procesu odzyskiwania środków, i to nie tylko przez FGŚP, ale też FP, z tytułu wypłat jednorazowych odpraw bezwarunkowych dla pracowników zwalnianych z sektora górnictwa węgla kamiennego, które były finansowane z tych Funduszy w 1999 r. i na przełomie 1999 i 2000 r. Łącznie ze spłatą w tym roku, Fundusz Pracy odzyskał pozostałą, niespłaconą kwotę 50 mln zł. Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych ma odzyskać niespłaconą kwotę w wysokości około 60 mln zł - mówię o wielkości przybliżonej, ponieważ niektóre podmioty spłacają te zobowiązania samodzielnie. Wobec powyższego, w części przeznaczonej na restrukturyzację górnictwa budżet nie będzie spłacać tych środków za podmioty, które są w stanie spłacać je samodzielnie. Słowem, byliśmy zmuszeni do zmiany planu finansowego FGŚP na 2004 r. po to, aby umożliwić realizację tego zobowiązania ustawowego. Stąd spłata środków przez budżet wpłynęła zdecydowanie na poprawę stanu Funduszu - jego płynność finansową, czyli poziom przychodów i środków do dyspozycji. Oszczędziliśmy również na wydatkach na obsługę kredytu bankowego, ponieważ w związku z poprawą płynności finansowej w kwietniu 2004 r. Fundusz przed terminem spłacił kredyt, zaciągnięty w poprzednim roku, kiedy na bieżącą obsługę upadłości brakowało 150 mln zł. Łącznie spowodowało to, że przewidywany jest, jak na ostatnie lata, relatywnie wysoki poziom rezerw Funduszu na lokatach. Zgodnie z ustawą, nadwyżki finansowe Funduszu mogą być lokowane wyłącznie w papierach wartościowych bądź lokatach w NBP. Kwota lokaty wydaje się być wysoka, zarówno w stosunku do planowanych wydatków 350 mln zł, jak i planowanych zwrotów w kwocie 200 mln zł, ale pozwalam sobie przypomnieć Komisji, że w przypadku upadłości Stoczni Szczecińskiej SA i całego holdingu Porta Holding wydatki poniesione przez Fundusz stanowiły 90 mln zł. W wyniku sprzedaży majątku przez syndyka zwrot środków do Funduszu wyniósł 25 mln zł. Zapewne członkowie Komisji pamiętają napięcia społeczne towarzyszące całemu procesowi - presja społeczna na niemal natychmiastową wypłatę świadczeń była ogromna, a była to sytuacja, w której Fundusz utracił płynność. Stąd wyrażamy przekonanie, że rezerwa około 200 mln zł stanowi poziom, który ubezpieczy Fundusz przed nieoczekiwaną przez nas, ale też nikt nie jest w stanie tego przewidzieć, przepraszam za kolokwializm - „powtórką z rozrywki”, czyli nagłą, niespodziewaną upadłością i koniecznością wypłaty znaczących dla Funduszu kwot. W latach, kiedy minister pracy i opieki społecznej zgodnie z wolą parlamentu oddawał Fundusz w dyspozycję marszałków województw, którzy zarządzali pożyczki dla podmiotów gospodarczych, Fundusz dysponował nadwyżką w kwocie przynajmniej 370 mln zł. Niestety w szybkim czasie nadwyżka stopniała. Na szczegółowe pytanie posła Jacka Kasprzyka, czy umorzenia stanowią formę kredytowania bieżącej działalności przedsiębiorstw chcę odpowiedzieć, że zdecydowanie nie o to chodzi. Umorzenia następują w dwóch przypadkach - ustawowym, jak wyjaśniałam wcześniej oraz w przypadkach opisanych w ustawie już od 1994 r., kiedy po prostu nie ma już majątku, z którego można czerpać zwroty.</u>
<u xml:id="u-45.1" who="#AnnaTruszkowska">Wolą parlamentu do gospodarki Funduszem i ustawy o ochronie roszczeń wprowadzono także nową zasadę, iż w przypadku spłaty w 100% należności głównej przez podmiot, Fundusz może, ale nie musi, umorzyć odsetki. Oczywiście, nie chodzi tu o 2 mld zł należności, które narosły przez 11 lat funkcjonowania Funduszu, a generalnie dotyczą majątku upadłych i likwidowanych przedsiębiorstw. Przede wszystkim chodzi o spłatę zobowiązań przez część przedsiębiorstw funkcjonujących na rynku, nie podlegających procesom upadłościowym czy likwidacyjnym, które w ubiegłych latach uzyskiwały pożyczki z tytułu tak zwanych przejściowych trudności finansowych. Rząd i parlament wprowadziły zachętę do dokonania spłaty do końca, przynajmniej należności głównych, z pewną szansą na umorzenie odsetek. Rozważaliśmy, czy nastał już moment, w którym moglibyśmy zaproponować obniżenie składki na FGŚP. Jednak z uwagi na to, że budżet państwa spłacił wszystkie swoje należności i nie mamy szansy na to, że dostaniemy zwrot z jakiegokolwiek tytułu rzędu 50–60 mln zł, stąd „cudowne, nagłe rozmnożenie” pieniędzy odbędzie się tylko w tym roku. W związku z tym, uważamy, że trzeba poczekać jeszcze jeden rok, zobaczyć, jak ukształtuje się sytuacja. Ponadto rząd będzie zobowiązany do przedłożenia parlamentowi nowelizacji ustawy o ochronie roszczeń pracowniczych, celem implementacji dyrektywy UE, która znowelizowała dyrektywę z 1998 r., co może spowodować rozszerzenie tytułu i zakresu wypłat. Musimy mieć zabezpieczenie, pokrycie na ewentualne zwiększenie kwoty wypłat. Zmniejszenie przychodów, o czym mówił pan minister, jest związane z odzyskiwaniem zwrotu z upadłego i likwidowanego majątku. Jest to o tyle trudniejsze, że w związku z zastąpieniem ustawy - Prawo upadłościowe nową ustawą - Prawo upadłościowe i naprawcze, szereg należności Funduszu z kategorii pierwszej przechodzi do niższych kategorii, zatem odzyskiwanie środków z procesów upadłościowych będzie trudniejsze, co niestety nie zależy od nas. Natomiast jeśli chodzi o zmniejszenie przychodów z tytułu najmu, poproszę o wyjaśnienie dyrektora Waldemara Kruka.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#WaldemarKruk">W sytuacjach, gdy nie było możliwości odzyskania środków w formie pieniężnej, Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych zmuszony był do przejmowania obiektów. W ten sposób we władaniu Funduszu znalazły się obiekty w Koninie, Sieradzu i Gdańsku. W związku z reorganizacją Funduszu, która objęła likwidację wszystkich punktów i utworzenie 16 biur wojewódzkich, przestało funkcjonować biuro terenowe w Koninie. W tym czasie obiekt został odremontowany i doprowadzony do użyteczności. Do czasu, kiedy będzie można go sprzedać, wynajęto wszystkie powierzchnie, co przynosiło dochody. W związku z zaistniałą sytuacją, w której Fundusz nie ma w Koninie punktu, w tej chwili szukamy nabywcy na ten obiekt. Rozpisano już oferty i wkrótce ma być pierwsza informacja, czy są chętni do kupna. Jeśli nawet nie uda się go sprzedać w bieżącym roku, myślę, że sprzedaż dojdzie do skutku w roku przyszłym. Fundusz jako taki nie jest powołany do prowadzenia działalności gospodarczej i w związku z powyższym robimy to tylko w sytuacjach, kiedy musimy, dbając jednak, aby wynajem nie przynosił strat - abyśmy nie dokładali do dzierżawców. W związku z powyższym w tej pozycji przewidujemy spadek w przychodach.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#TadeuszOlejarz">Chciałbym odnieść się do sprawy wynagrodzeń refundowanych z Funduszu Pracy i dodatków dla niektórych pracowników publicznych służb zatrudnienia. Nowa ustawa o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy wprowadziła dwa nowe tytuły wydatków finansowanych z Funduszu Pracy. Są to między innymi wynagrodzenia wypłacane pracownikom wojewódzkich urzędów pracy realizującym zadania wynikające z sektorowego programu operacyjnego Rozwój zasobów ludzkich oraz dodatki dla niektórych pracowników publicznych służb zatrudnienia. Finansowane z Funduszu Pracy wynagrodzenia oraz składki od tych wynagrodzeń są przekazywane wojewódzkim urzędom pracy na podstawie umowy zawieranej między ministrem gospodarki i pracy oraz samorządami województw. Na koniec roku urzędy rozliczają się z tych wydatków. Wydatki te nie wpływają na konto budżetu samorządu województwa, ale są finansowane bezpośrednio z konta Funduszu Pracy. Część z nich FP odzyska poprzez refundację ze środków unijnych. Natomiast jeśli chodzi o dodatki do wynagrodzeń, przyznano je ustawą niektórym pracownikom z sześciu następujących grup: pośrednicy pracy, doradcy zawodowi, specjaliści do spraw rozwoju zawodowego, specjaliści do spraw programów, liderzy klubów pracy oraz pracownicy EURES. Wysokość tych dodatków oraz warunki, jakie muszą spełniać pracownicy, określi rozporządzenie ministra, które w tej chwili jest w końcowej fazie uzgodnień i wejdzie w życie z dniem 1 stycznia 2005 r. Dodatki te, w granicach 400–600 zł miesięcznie, będą przysługiwały nie tylko pracownikom powiatowych urzędów pracy, ale również pracownikom OHP, którzy wykonują zadania, o których mowa w ustawie, oczywiście po spełnieniu dosyć surowych kryteriów - trzeba posiadać licencję i osiągać odpowiednie wyniki w pracy. Dodatki będą wypłacane z Funduszu Pracy i limitowane, tak jak i wynagrodzenia, a zasady limitowania zostały określone w nowym rozporządzeniu Rady Ministrów, przyjętym w dniu 28 września i ogłoszonym w Dzienniku Ustaw nr 224 z bieżącego roku. Według tych zasad wspomniane kwoty będą odpowiednio ustalane, limitowane i rozliczane.</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#JacekKasprzyk">Informacja o rozporządzeniu spowodowała, że pytanie jest niepotrzebne.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#EugeniuszWycisło">Mam do pana dyrektora pytanie, gdzie jest planowany przychód ze sprzedaży obiektu w Koninie? Czy w związku z tym, że nie będzie przychodu z czynszu, jest planowany przychód ze sprzedaży?</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#WaldemarKruk">Ponieważ trwają prace przygotowawcze do sprzedaży, w tej chwili trudno jest odpowiedzieć na pytanie, czy obiekt na pewno zostanie sprzedany. Jak wstępnie oszacowaliśmy z udziałem biegłych, cena obiektu nie może być niższa od należności za którą go przejęliśmy i poniesionych już wydatków. Z wstępnych informacji, które otrzymałem z biura terenowego w Poznaniu wynika, że jest zainteresowanie tym obiektem, ale konkretnych ofert nie ma. Podejrzewam, ze potencjalni nabywcy będą próbowali „przetrzymywać” nas do momentu, kiedy obniżymy cenę do interesującego ich poziomu. Na to Fundusz nie zgodzi się - w związku z tym, że obiekt nie przynosi żadnych strat, jeżeli nie znajdziemy nabywcy oferującego właściwą cenę, która pokryje nam wszystkie koszty, będzie dalej utrzymywany - aż przyjdzie koniunktura i zostanie sprzedany za właściwą cenę. W związku z powyższym, w tej chwili planowanie przychodów byłoby iluzoryczne.</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#EugeniuszWycisło">To dlaczego zaplanowano spadek przychodów? Przy planowaniu trzeba przyjąć pewne założenia - przychody Funduszu rozkładają się na różne elementy.</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#WaldemarKruk">My nie możemy przyjąć alternatywy, która w tym momencie nie jest dla nas do końca jasna.</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#JacekKasprzyk">Rozumiem, że nadzorujący FGŚP rozpoczynają naukę gospodarności na majątku, który przypadł Funduszowi w swoistym udziale, w ramach nieodzyskanych świadczeń.</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#EugeniuszWycisło">Zgłosiłem wniosek o dostarczenie przez resort załącznika dotyczącego zatrudnienia i wynagrodzenia: liczby etatów, funduszu płac, gdyby można było to zrobić porównawczo, przynajmniej w stosunku do 2004 r., a gdyby się dało - 2003 r., myślę, że warto byłoby perspektywicznie poznać tendencję, jaka uwidacznia się w Funduszu. Czy w związku z poprawiającą się sytuacją gospodarczą nie powinno być woli zmniejszania zatrudnienia i nierozbudowywania tej instytucji?</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#MarekSzczepański">Taka informacja zostanie przekazana panu posłowi i członkom Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#JacekKasprzyk">Czy są jeszcze pytania, głosy w dyskusji? Czy ktoś chciałby zgłosić jakieś propozycje? Poseł Eugeniusz Wycisło zgłosił dwa jednakowo brzmiące wnioski, aby pozytywnie zaopiniować plan finansowy Funduszy: Pracy oraz Gwarantowanych Świadczeń Społecznych. Przystępujemy do głosowania. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja wniosek posła Eugeniusza Wycisło przyjęła. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja przyjęła wniosek. Tym samym Komisja pozytywnie zaopiniowała projekt ustawy budżetowej w tych częściach. Ogłaszam godzinną przerwę. Po przerwie powrócimy do omówienia część budżetowej 85 - Budżety wojewodów w zakresie pomocy społecznej i pozostałe zadania polityki społecznej. Koreferentem będzie poseł Mieczysław Kasprzak, a wprowadzenia dokona minister polityki społecznej.</u>
<u xml:id="u-56.1" who="#JacekKasprzyk">Wznawiam posiedzenie po przerwie. Będziemy teraz omawiali część 85 projektu budżetu, czyli budżety wojewodów w zakresie działów pomocy społecznej i pozostałych zadań z zakresu polityki społecznej. Padła propozycja, aby połączyć to z częścią 83 - Rezerwy celowe w zakresie zasiłków z pomocy społecznej, dotacje celowe, wyprawka szkolna, środki na realizację rządowego programu - Posiłek dla potrzebujących, środki na dofinansowanie ośrodków wsparcia i ośrodków interwencji kryzysowej. Patrząc jednak na skład osobowy dzisiejszego posiedzenia, proponuję, aby wrócić do tej sprawy w dniu jutrzejszym. Chodzi o rezerwy celowe.</u>
</div>
<div xml:id="div-57">
<u xml:id="u-57.0" who="#CezaryMiżejewski">Rezerwy celowe są integralną częścią wydatków na pomoc społeczną i powinniśmy mówić o całokształcie budżetu, czyli o tym, co jest w budżetach wojewodów i w rezerwie celowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-58">
<u xml:id="u-58.0" who="#JacekKasprzyk">Dobrze, bo i tak, po dzisiejszej dyskusji ostateczną decyzję, co do przyjęcia lub odrzucenia, podejmiemy jutro. Na razie jesteśmy na granicy kworum, a więc możemy mieć kłopot. Koreferentem do części 85 - Budżety wojewodów, jest pan poseł Mieczysław Kasprzak, ja mam koreferat do rezerw celowych.</u>
</div>
<div xml:id="div-59">
<u xml:id="u-59.0" who="#CezaryMiżejewski">Omówię te kwestie w dwóch częściach, w pierwszej - pomoc społeczna, w drugiej - świadczenia rodzinne. Duża ich część mieści się w budżetach wojewodów, a część w rezerwach celowych. Takie przedstawienie będzie bardziej logiczne i przejrzyste. Jeżeli chodzi o wydatki na pomoc społeczną, to mamy na ten cel kwotę 3.343.962 tys. zł, z czego 2.843.712 tys. zł w części 85 - Budżety wojewodów i 500.000 tys. zł w rezerwach celowych. Kwota ta jest nominalnie wyższa o 2% od tegorocznej, ale oczywiście w warunkach porównywalnych. Trzeba mieć jednak świadomość, że w kwestii budżetu pomocy społecznej i świadczeń rodzinnych trudno jest dokonywać porównań wprost, takich jakie są pokazane, np. w uzasadnieniu do budżetu, bo z nich wynika, że jest 11% wzrost, ale wtedy środki na pomoc społeczną powinny być dużo wyższe. To porównywanie jest trudne również dlatego, że co roku kolejna część zadań jest przekazywana w gestię samorządów, jako zadania własne z dochodów własnych - będę to szczegółowo wyjaśniał. Różnice są również wynikiem zmian w systemie ustawy o pomocy społecznej, czyli utworzenia systemu świadczeń rodzinnych, bo zasiłki, które do tej pory były zasiłkami z pomocy społecznej, stały się teraz świadczeniami rodzinnymi. Wszystko to powoduje, że czyste porównanie wydatków jest bardzo trudne. Uwzględniając te wszystkie porównania, można powiedzieć, że wydatki na pomoc społeczną w budżetach wojewodów i rezerwach celowych wzrastają nominalnie o 2%, co przy wskaźniku inflacji 3% oznacza faktyczny spadek nakładów o 1%. Pierwsza pozycja, która już nie wystąpi w roku przyszłym, to placówki opiekuńczo-wychowawcze, na które w bieżącym roku przeznaczono 530 mln zł. Ten wydatek nie znajdzie się już w budżecie na rok 2005, tak jak nie znalazły się w nim środki na rodziny zastępcze, ponieważ te zadania zostały przeniesione do powiatów, jako ich zadanie własne, finansowane z dochodów własnych. Domy pomocy społecznej - kwota zaplanowana 1.224.864 tys. zł, czyli jest to największa kwota w wydatkach na pomoc społeczną. Blisko 1/3 tych wydatków, to wydatki na domy pomocy społecznej. Ta kwota jest wyższa od kwoty z roku bieżącego o 1,5%, czyli mamy do czynienia z realnym spadkiem. Jest on jednak uzasadniony, ponieważ od 1 stycznia 2004 r. mamy zupełnie inny sposób finansowania tych domów. Do tej pory finansował je budżet, a obecnie, w pierwszej kolejności finansuje je osoba skierowana w wysokości 70% swojego dochodu, nie więcej jednak niż koszt utrzymania. W drugiej kolejności rodzina, jeżeli jej dochód jest wysoki, a w trzeciej gmina, która tę osobę do domu pomocy społecznej skierowała. Środki na osoby nowo skierowane zostały przeniesione do samorządów powiatowych, natomiast budżet państwa finansuje tylko te osoby, które przed 1 stycznia 2004 r. znalazły się w takich domach. Oznacza to, że realny wzrost jest zachowany, ale z uwzględnieniem korekty przenoszenia wydatków na dochody własne samorządu powiatowego. Wszystko w zależności od liczby osób nowo skierowanych do domów opieki społecznej. Druga pozycja to ośrodki wsparcia. Na ten cel zaplanowano kwotę 146.928 tys. zł, 130.928 tys. w budżetach wojewodów i 16 mln w rezerwie celowej. Oznacza to wzrost w stosunku do roku 2004 o 29,3%, czyli jest to duży realny wzrost. Należy jednak pamiętać, że jest to efekt powstawania nowych ośrodków wsparcia, środowiskowych domów samopomocy, które były uruchamiane w roku 2004 i które były finansowane z rezerwy celowej na domy pomocy społecznej. W tej chwili te środki znalazły się w budżecie państwa.</u>
<u xml:id="u-59.1" who="#CezaryMiżejewski">Pod koniec roku 2003 mieliśmy 758 takich gminnych ośrodków, pod koniec pierwszego półrocza br. było ich już 777. Powstał natomiast tylko jeden taki dom powiatowy, czyli nowe domy powstają głównie w gminach. Te 16 mln zł rezerwy celowej przeznaczone jest nie tylko na wspomożenie i tworzenie nowych ośrodków wsparcia, ale również na realizację zadań wynikających z rządowego programu zwalczania i zapobiegania handlowi ludźmi. To jest program realizowany przez MSWiA, ale po stronie resortu polityki społecznej, a ściśle mówiąc samorządów, jest kwestia opieki nad ludźmi, którzy są w zasięgu działania służb podległych MSWiA. Trzecia pozycja - składki na ubezpieczenie zdrowotne opłacane za osoby pobierające niektóre świadczenia z pomocy społecznej oraz niektóre świadczenia rodzinne. W tym roku jest to 64 mln, a w przyszłym będzie 66 mln zł. Oznacza to wzrost o 2%, czyli nieco poniżej realnego wskaźnika inflacji, ale według naszych szacunków jest to kwota wystarczająca. Następna pozycja, też dość pokaźna, jest, obok kwot na domy pomocy społecznej, drugą co do wielkości pozycją w budżecie wojewodów i rezerwach celowych na pomoc społeczną. Są to wydatki na zasiłki i pomoc w naturze oraz składki na ubezpieczenia społeczne, czyli zasiłki stałe oraz gwarantowaną część zasiłków okresowych, czyli tę część, którą gwarantuje budżet państwa. Tu porównanie jest dość trudne, ale generalnie w roku bieżącym jest to 1.133.663 tys. W warunkach porównywalnych, bo w roku bieżącym 352 mln zł zostało już przekazane do świadczeń rodzinnych, to byłoby 1.133.663 tys. zł, a na rok 2005 jest planowane 1.146.913 tys. zł, czyli wzrost o 1,2%, tzn. że znów brakuje do tych 3% inflacji. Nie będę tego komentował dalej. Zasiłki rodzinne, wychowawcze i pielęgnacyjne już omówiłem. Ośrodki pomocy społecznej. Wydatki na ośrodki pomocy społecznej zaplanowano w wysokości 456 mln, czyli zostają one utrzymane na nominalnym poziomie roku 2004. Mamy tutaj dokładnie 100,1% wydatków z tego roku, czyli bardzo niewielki nominalny wzrost, znów poniżej realnego poziomu inflacji. Kolejna sprawy to: poradnictwo specjalistyczne, mieszkania chronione, ośrodki interwencji kryzysowej. To niewielka kwota 700 tys. zł, a w tym roku było 648 tys. Wydaje się, że jest to kwota wystarczająca. Usługi opiekuńcze i specjalistyczne usługi opiekuńcze. Obok ośrodków wsparcia jest to kolejna pozycja, którą możemy się pochwalić, na ten cel przeznaczono 36 mln zł, czyli 20,3% więcej niż w roku bieżącym. Jest to bardzo obiecujące i zostało zapisane ze wskazania wojewodów, bo usługi opiekuńcze mają wchodzić w miejsce opieki stacjonarnej. Na to warto zwrócić uwagę. W roku 2005 będzie następowała taka zmiana i, mimo że ta kwota jest stosunkowo niewielka, usługi opiekuńcze będą rozwijane. Taka jest generalna tendencja, przechodzenia z usług stacjonarnych na usługi środowiskowe i opiekuńcze. Drobniejszą pozycją jest pomoc dla uchodźców. Natomiast z większych chciałbym wyróżnić dożywianie uczniów. Tu też jest zmiana, ponieważ do tej pory mieściło się to w rezerwie celowej - zasiłki z pomocy społecznej i dożywianie uczniów. W roku bieżącym przeznaczyliśmy na dofinansowanie tego zadania własnego samorządów kwotę 60 mln zł. W projekcie budżetu na rok przyszły została wyodrębniona specjalna rezerwa celowa w kwocie 250 mln zł.</u>
<u xml:id="u-59.2" who="#CezaryMiżejewski">Chcę jednak zwrócić uwagę, że program został poszerzony i będzie obejmował nie tylko dzieci w szkołach, ale również inne osoby wymagające opieki, które nie mają możliwości skorzystania z posiłku z powodu: wieku, choroby itd. Dotyczy to również rodzin wielodzietnych, w których jedno z dzieci jest dożywiane w szkole, a pozostałe nie. Teraz wszystkie dzieci z takiej rodziny będą mogły skorzystać z dożywiania. W tym przypadku oczywiście główną rolę będzie grało kryterium dochodowe. To jest dość duży zastrzyk finansowy dla gmin, które będą mogły zwiększyć środki przeznaczane do tej pory na dożywianie dzieci. W tym roku tą akcją jest objęte około 1 mln dzieci, liczymy, że w wyniku tego programu w roku przyszłym będzie to około 1500 tys. osób, wydaje się, że jest to dobry kierunek. Tak wyglądają wydatki na pomoc społeczną realizowane za pomocą środków będących w dyspozycji wojewodów, jak również w rezerwach celowych. Dlatego mówiłem, że rezerwy celowe są ich integralną częścią i są zaplanowane, jako uzupełnienie wydatków z budżetów wojewodów. Część druga, o której chciałbym powiedzieć, dotyczy wydatków na świadczenia rodzinne. W tej kwestii z porównaniami też jest dość ciężko, bo w trakcie roku budżetowego, dokładnie od 1 maja 2004 r. nastąpiły zmiany w systemie. Nastąpiło pewne „przemeblowanie” pomiędzy systemami pomocy społecznej i świadczeń rodzinnych. Nie da się więc dokonać porównań wprost, a do tego dochodzi jeszcze sprawa Funduszu Alimentacyjnego, o której wszyscy wiedzą. Tylko część świadczeń rodzinnych znajduje się w budżetach wojewodów, natomiast reszta znajduje się w budżetach; ZUS, KRUS oraz innych dysponentów, takich jak: Sąd Najwyższy, NSA, Trybunał Konstytucyjny, IPN, sądy powszechne, Ministerstwo Sprawiedliwości, MSWiA, ABW i AW. Jest bardzo wielu realizatorów świadczeń i dlatego staraliśmy się je wyodrębnić i pokazać całość wydatków na świadczenia rodzinne, ponieważ na podstawie samych wydatków z budżetów wojewodów nie mielibyście państwo pełnego obrazu sytuacji. W projekcie ustawy budżetowej na realizację świadczeń rodzinnych przewidziano kwotę 7.993.673 tys. zł, która jakby obrazuje całościowy wysiłek państwa w tej kwestii. W budżetach wojewodów, czyli to co jest w części 85, jest zaplanowane 5753 mln zł. Pozostałe kwoty znajdują się u innych dysponentów. Przypomnę, że logika ustawy o świadczeniach rodzinnych jest taka, że od września 2006 r. wszystkie wydatki na świadczenia rodzinne będą finansowane za pośrednictwem budżetów wojewodów, a więc z budżetów samorządowych, natomiast w roku 2005 jeszcze nie wszystkie, bo na 7,9 mld tylko 5,7 mld będzie finansowane poprzez system samorządowy. Muszę w tym miejscu powiedzieć, że w sferze świadczeń rodzinnych sytuacja jest niestety bardzo trudna. Przedstawiamy państwu materiał wskazujący na duże problemy w tej kwestii. Powiem szczerze, że jeżeli nie zostanie dokonana korekta w ustawie o świadczeniach na rzecz rodziny uszczelniająca ten system, jak też powodująca, że wsparcie dla tych rodzin będzie bardziej selektywne - był w tej sprawie wniosek Rzecznika Praw Obywatelskich - to na realizację tych świadczeń może zabraknąć 700 mln zł. Chodzi przede wszystkim o wyrównywanie dysproporcji między rodzinami wielodzietnymi a niepełnymi.</u>
<u xml:id="u-59.3" who="#CezaryMiżejewski">Rząd przedstawił już projekt takiej nowelizacji. Dziś na posiedzeniu Rady Ministrów zapadła ostateczna decyzja dotycząca kształtu ustawy o postępowaniu wobec dłużników alimentacyjnych oraz o zmianie innych ustaw, w tym również ustawy o świadczeniach rodzinnych. Zmiana ta ma na celu, między innymi, przesunięcie o rok wprowadzenia innego systemu zasiłków rodzinnych. Przypominam, że we wrześniu 2005 r. miał wejść system zasiłków rodzinnych zależnych nie od liczby dzieci, ale od wieku dziecka. Jednak wprowadzenie tego systemu, przy tych możliwościach finansowych budżetu państwa, oznaczałoby deficyt w wysokości ponad 700 mln zł. Rada Ministrów będzie proponowała Sejmowi, żeby tę operację przesunąć o rok i w ogóle poważnie się nad nią zastanowić. Wprowadzone zostaną pewne obostrzenia - będziemy o tym dyskutować, ale nie chcę teraz zaczynać dyskusji - wobec osób samotnie wychowujących dzieci. Mam nadzieję, że nie będą one bardzo dotkliwe, bo tak naprawdę chcemy pomagać tym, którzy tej pomocy wymagają, a jednocześnie chcemy wprowadzić dodatek dla rodzin wielodzietnych. Te działania powinny zmniejszyć deficyt o co najmniej 400 mln zł, co oznacza jednak, że braki w systemie świadczeń rodzinnych wyniosą około 300 mln zł. Oczywiście będzie tak, jeżeli nie wprowadzimy dość konkretnych zmian uszczelniających system, poprawiających wypłacanie świadczeń, jak też zwiększających egzekucję alimentów. Nie chcę tego wątku kontynuować, bo i tak będzie on przedmiotem debaty parlamentarnej i poważnej dyskusji. Tyle na temat budżetu pomocy społecznej i świadczeń rodzinnych. Oczywiście jestem gotów odpowiedzieć na wszystkie, nawet bardzo szczegółowe pytania.</u>
</div>
<div xml:id="div-60">
<u xml:id="u-60.0" who="#JacekKasprzyk">Czy ktoś z ministerstwa chciałby jeszcze coś uzupełnić? Na razie nie. Proszę o zabranie głosu posła koreferenta.</u>
</div>
<div xml:id="div-61">
<u xml:id="u-61.0" who="#MieczysławKasprzak">Po wysłuchaniu szczegółowej informacji pana ministra i po przeczytaniu tego materiału chyba wszyscy dochodzimy do wniosku, że znajdujemy się w trudnej sytuacji, ponieważ pomoc społeczna zaczęła funkcjonować w nowej formule. Część rzeczy już zostało zmienionych, a część ma zostać zmieniona w najbliższej przyszłości. W żaden sposób nie da się tych danych porównać wprost. Można te sprawy oszacować tylko z dużym przybliżeniem i dlatego trzeba podejść do tej części budżetowej bardzo roztropnie. Może się wydawać, że materiał jest wąski i dotyczy tylko kilku spraw, ale są to sprawy bardzo drażliwe. Niejednokrotnie popełniano błędy. Myślę, że szczególnie trudny był ubiegły rok, w którym zmienialiśmy wiele ustaw. Należy dokładnie przyjrzeć się tym liczbom i użyć całej naszej wiedzy w celu dopracowania tej części budżetu. Już na wstępie pan minister powiedział, że w dziale pomocy społecznej mamy globalnie o 1% nominalnie mniej pieniędzy niż w bieżącym roku. Zakładamy, że inflacja wyniesie 3%, założyliśmy też, że płace wzrosną o 3%, natomiast w dziale pomocy społecznej zakładamy wzrost tylko o 2%, a są to przecież pieniądze, które przeznaczamy dla najsłabszej grupy społecznej. Rodzi się pytanie, o ile wobec tego nominalnie wzrosną zasiłki z pomocy społecznej? Byłoby wielkim błędem i nieuczciwością z naszej strony, gdyby płace w administracji wzrosły o 3%, a zasiłki z pomocy społecznej w ogóle. Znaczna część - 1/3 budżetu dotyczy domów pomocy społecznej. Sprawa jest skomplikowana. Wprowadziliśmy nowy system finansowania tych domów, ale jeszcze na dobre nie wszedł w życie, chociaż już dał o sobie znać i wiele domów pomocy społecznej ma ogromne kłopoty. Z racji wcześniej pełnionej funkcji na co dzień mam z tym do czynienia, docierają do mnie dyrektorzy tych domów i mówią, że sprawy zaczynają się komplikować. Kiedyś stały do nich kolejki, a w tej chwili są wolne miejsca. Czy to jest to, co rząd zakładał? Czy to jest zgodne z polityką przechodzenia na usługi opiekuńcze? Wydaje mi się, że usługi opiekuńcze tej roli nie spełnią. Gminy w ubiegłym roku nie były przygotowane, nie miały w swoich budżetach środków na ten cel, nie zostały one zaplanowane. Czy rząd ma szacunki, na ile gminy weszły we współfinansowanie domów pomocy społecznej? Z informacji z mojego terenu wiem, że praktycznie nie miało to miejsca. Czy będzie to możliwe w roku przyszłym? Obawiam się, że nie, bo, po pierwsze, jest w tej sprawie powszechny protest urzędów gmin, a po drugie, gminy wszelkimi sposobami uciekają od kierowania swoich mieszkańców do domów pomocy społecznej. Niektóre domy pomocy społecznej już zaczynają być w bardzo trudnej sytuacji. Ja sam uczestniczyłem w naradach, na których planowano likwidację niektórych domów pomocy społecznej, nawet tych, które przed kilkoma laty były remontowane i doprowadzone do odpowiedniego standardu. Założyliśmy, że do 2006 r. wprowadzimy w tych domach odpowiednie standardy, choć mieliśmy obawy, czy podołamy. Część władz powiatowych wzięła to sobie na poważnie do serca i zaczęła to robić, a nawet robi dalej.</u>
<u xml:id="u-61.1" who="#MieczysławKasprzak">Rodzi się pytanie, czy nie jest to zbędne wydawanie pieniędzy? Czy w ogóle zostało policzone, ile ma być miejsc w domach pomocy społecznej? Trudno powiedzieć, ile osób się zgłosi. Jeżeli w tej chwili coś robimy, inwestujemy, bo niektóre ośrodki trzeba generalnie przebudować, to obojętne, czy są to pieniądze z budżetu czy publiczne, czy własne samorządów, a to jest tylko 1,5% nominalnie w stosunku do roku ubiegłego. Zasiłki stałe i część zasiłków okresowych. Wskaźnik wzrostu wynosi tylko 101,2%, ale w tej dziedzinie trudna sytuacja była również do tej pory, bo nie przypominam sobie momentu, w którym byłoby pod dostatkiem pieniędzy na zasiłki. Ta sprawa dotyczy ludzi najbardziej potrzebujących, nawet bardziej niż bezrobotni, bo większość bezrobotnych tylko czasowo znajduje się w takiej sytuacji i korzysta z zasiłku, natomiast te osoby korzystają z zasiłków z pomocy społecznej, stałych bądź okresowych, a znajdują się niejednokrotnie w tragicznej sytuacji. Do mnie i do wielu innych posłów przychodzą tacy ludzie i pytają - co ja mam zrobić? Zwykle mówimy - proszę iść do pomocy społecznej, ale ci ludzie odpowiadają - szkoda tam chodzić, już tam byłem, ale oni nie są w stanie mi pomóc. Te sytuacje są naprawdę dramatyczne i dlatego stawiam pytanie - o ile, przy tym poziomie finansowania, wzrosną w roku przyszłym zasiłki z pomocy społecznej? Na ile zabezpieczą one potrzeby? Oczywiście te potrzeby są ogromne, ale jaki będzie poziom zabezpieczenia tych najbardziej potrzebujących? Ośrodki pomocy społecznej. W jednym z tekstów znalazłem informację o 2% odpisie dla ośrodków pomocy społecznej za prowadzenie działalności, ale jest propozycja, żeby zwiększyć go do 3%. Nie wiem, bo po prostu nie mogłem porównać tych danych, ale myślę, że jest to propozycja słuszna, bo gminy bardzo często skarżą się, że środków jest za mało. Te zadania zostały w połowie ubiegłego roku zwiększone i to dość pokaźnie. Na ile jesteśmy w stanie dzisiaj oszacować, czy będzie to kwota wystarczająca, czy nie? Sprawa świadczeń rodzinnych. Nie odnoszę się do poszczególnych kwot, bo jak powiedziałem, są trudno porównywalne, dlatego że część z nich jest w budżetach wojewodów, a część w rezerwach. Jeżeli chodzi o zasiłki i świadczenia rodzinne, to chcę przypomnieć, że w zeszłym roku też mieliśmy dramatyczne skutki pewnych decyzji. Czy jesteśmy do tego przygotowani, czy rząd jest do tego przygotowany, bo temat świadczeń alimentacyjnych został tylko zawieszony. Przyznaliśmy rację, taka była wola Komisji i Sejmu, że tych ludzi tak nie można zostawić i po wielkiej dyskusji doszliśmy do wniosku, że 70% to będzie coś, co załatwi temat. Ale temat został załatwiony tylko do końca roku, a po nowym roku sprawa znów będzie otwarta i temat powróci. Z tego co wiemy, powstał projekt obywatelski przewidujący przywrócenie zasiłków alimentacyjnych w pierwotnej formie. Czy przy takim budżecie będziemy przygotowani do rozwiązania tego problemu? Nie mówię, jak to się będzie nazywać i jak będzie funkcjonować, ale zwracam uwagę, że ten problem powróci pod koniec roku lub po nowym roku. Tyle moich uwag o projekcie budżetu, uważam jednak, że powinniśmy odbyć szczegółową dyskusję, bo w niektórych działach, takich jak zasiłki czy domy pomocy społecznej, zaproponowane kwoty są dla mnie nie do przyjęcia. Zgłaszam wniosek, trudno mi podać dokładną kwotę, o zwiększenie tych środków, bo już widać, że to będą środki niewystarczające.</u>
</div>
<div xml:id="div-62">
<u xml:id="u-62.0" who="#JacekKasprzyk">Pan minister omówił już część budżetową 83 - Rezerwy celowe, więc tylko dla przypomnienia podam, że ogólna kwota przewidziana w tej części w projekcie ustawy budżetowej wynosi 500.250 tys. zł. Jest ona przeznaczona na pokrycie ewentualnych braków finansowych, jakie mogą zaistnieć w ramach realizacji zadań pomocy społecznej. Między innymi w tym dziale, o którym mówił pan poseł Mieczysław Kasprzak, czyli w zasiłkach z pomocy społecznej, na które przeznaczono kwotę 201.850 tys. zł. Na dotacje celowe na finansowanie rozwoju sieci ośrodków wsparcia dla osób z zaburzeniami psychicznymi oraz utrzymywanie dofinansowania w domach pomocy społecznej osób przyjętych w 2004 r. zaplanowana jest kwota 32.000 tys. zł, w tym 8.000 tys. zł na wydatki majątkowe, czyli utrzymywanie tych domów i doprowadzanie ich do określonych standardów. Na zwalczanie i zapobieganie handlu ludźmi przeznaczono dość dużą kwotę 16.000 tys. zł. Pojawiła się również rezerwa 400 tys. zł na pomoc dla cudzoziemców, którzy posiadają status uchodźcy, a na realizację rządowego programu „Posiłek dla potrzebujących” - 250.000 tys. zł. Ogólnie można powiedzieć, że kwoty są dość duże, ale z drugiej strony skala potrzeb i problemów też jest ogromna i trudna do wyspecyfikowania, bo zadania te są realizowane głównie na szczeblu podstawowym. Jeszcze raz pojawia się pewna bolączka, która od kilku lat w Polsce występuje, czyli brak rzeczywistego rozpoznania potrzeb na szczeblu podstawowym. Częstokroć przyjmując różnego rodzaju założenia, odnosimy się do poziomu wydatków z roku ubiegłego, natomiast nie mamy 100% pewności, że wydatkując pieniądze z budżetu państwa, docieramy z nimi precyzyjnie tam, gdzie są one najbardziej potrzebne, bo tak naprawdę nie wiemy, jaka jest skala potrzeb w poszczególnych gminach i powiatach. Brak jest konkretnego rozliczenia, co oczywiście absolutnie nie jest winą resortu, bo istnieje podział zadań pomiędzy poszczególne jednostki administracyjne, zarówno na szczeblu centralnym, jak i na szczeblach lokalnych. Myślę, że żadna kwota nie może nas zadawalać, bo jest tylko przedstawiony pewien parametr środków publicznych, które rząd może przeznaczyć na ten obszar. Możemy je albo zaakceptować, albo uznać, że jest ich za mało, choć trudno jest nawet powiedzieć, jak wysoka powinna być suma, która zadowoliłaby wszystkich. Jeżeli chodzi o utrzymywanie standardów, to jest to istotna kwestia w domach pomocy społecznej, bo jest bardzo duże zróżnicowanie jakości opieki, wyposażenia technicznego i standardu. Wszystko zależy od wieku takiego obiektu, od zaangażowania różnych środowisk, jak też od form odpłatności. Mamy domy, które są na bardzo wysokim poziomie, choć jest to jeszcze niezbyt liczna grupa, ale są i takie, które znajdują się w bardzo trudnej sytuacji. Dotyczy to zarówno tych, które znajdują się w gestii samorządów, jak i tych, które są prowadzone przez organizacje pozarządowe. Bywa z tym bardzo różnie. Jeżeli na podtrzymanie standardu przeznaczono 8 mln zł, to trzeba te pieniądze bardzo precyzyjnie skierować, aby zostały racjonalnie wykorzystane.</u>
<u xml:id="u-62.1" who="#JacekKasprzyk">Tyle uwag na temat rezerw celowych. Nie chciałem operować cyframi, które są powszechnie dostępne w materiale. Otwieram dyskusję.</u>
</div>
<div xml:id="div-63">
<u xml:id="u-63.0" who="#AleksandraŁuszczyńska">Mam kilka pytań, bo to jest bardzo trudna materia, która dotyka nas bezpośrednio w naszej pracy poselskiej. Pierwsze pytanie do rządu, na jakim etapie jesteście, jeżeli chodzi o nowelizację ustawy, ponieważ mam świadomość, że narobiliśmy bałaganu w świadczeniach rodzinnych, a zwłaszcza w Funduszu Alimentacyjnym. Absolutnie się zgadzam, że najważniejszym kryterium przyznawania świadczeń powinien być dochód na głowę członka rodziny. Samotna matka businesswoman czy bogaty samotny ojciec wcale nie muszą otrzymywać żadnych świadczeń, ale tak to już jest, że jak się komuś odgórnie należy, to bierze. Wydaje mi się, że jest w tej kwestii duża rozrzutność. Zgadzam się, że trzeba uszczelnić system. Czy jest możliwe, żeby w stosunkowo szybkim czasie przygotować tę nowelizację, bo na pewno jest ona potrzebna? Drugie - problem domów pomocy społecznej. Czy macie państwo rozeznanie, jak wygląda sytuacja zachowania standardów w domach prywatnych? Bo zaczynam mieć skargi, że do tych domów, które często są nastawione tylko na zysk, bo prowadzą je ludzie, którzy liczą na wysoki dochód, trafiają ludzie z dobrymi emeryturami. Miałam nawet interwencję w sprawie pani z bardzo wysoką emeryturą, która została umieszczona w prywatnym domu opieki. Kiedy rodzina załatwiła jej miejsce w domu państwowym, znajdującym się w pobliżu miejsca jej zamieszkania, to miała problem z wyrwaniem jej stamtąd, ponieważ dla prywatnego domu była to „kurą znosząca złote jajka”. Mnie się wydaje, że to jest wielka niesprawiedliwość. To samo dotyczy kosztów. Otrzymałam sygnał z pewnej niewielkiej gminy, która umieściła dwóch bardzo biednych pacjentów w domu pomocy społecznej, a są to ogromne koszty. Wójt interweniował u mnie, że to, co musi zapłacić za ten dom pomocy, mógłby dołożyć do żywienia dzieci. Jak kształtują się te stawki, bo 70% kiepskiej emerytury, to nie jest to samo co 70% od bardzo wysokiej emerytury. To kryterium jest niesprawiedliwe. Trzecia sprawa, która mnie boli. W piwnicy budynku, w którym mam biuro poselskie, działa noclegownia dla kobiet, które uciekły od mężów. Często razem z małymi dziećmi mieszkają one tam latami w oczekiwaniu na mieszkanie socjalne. Czy czas nie jest najwyższy, żeby w Polsce zmienić mentalność, nawet na siłę i ustawowo, żeby to nie matka musiała uciekać, gdy jest maltretowana przez pijanego męża. Mówimy o tym już od trzech lat. Co państwo zrobiliście, żeby wystąpić do Ministerstwa Sprawiedliwości i to zmienić? W Niemczech jest zupełnie inaczej, tam ojca się zabiera, nawet na wniosek samego dziecka, które zostało pobite przez pijanego ojca. Natychmiast się go zabiera i dopóki sytuacja rodzinna nie zostanie wyjaśniona, nie ma on prawa wrócić do domu. U nas niestety to pijaczyna zostaje w mieszkaniu, z którego robi melinę, a matka z dziećmi ucieka do noclegowni. Mam taką noclegownię w tym samym budynku, mieszkają tam kobiety z małymi dziećmi w wózkach. Niby prowadzi to gmina, ale zleciła to komuś i warunki są tam po prostu straszne. Czasami tam zaglądam i jest mi przykro, bo te kobiety mieszkają tam latami. Co w tej sprawie robi resort?</u>
</div>
<div xml:id="div-64">
<u xml:id="u-64.0" who="#WłodzimierzCzechowski">Mam też kilka uwag i zapytań do rządu. Panie ministrze, od 1 września świadczenia rodzinne wypłacane będą wyłącznie przez gminy. Ponieważ dziś jest 37 różnych dysponentów, to na pewno oddanie tego w ręce gmin jest logiczne i rozsądne, ale boję się, że jeśli rząd potraktuje ten problem w sposób bezduszny, to 1 września powie, my od dziś nie musimy już nic robić, ta sprawa nas nie interesuje. Uważam, że możemy wylać dziecko z kąpielą, gminy nie zaplanują odpowiednich środków, zabraknie im pieniędzy, coś nie zostanie przelane w odpowiednim terminie i znów będziemy mieli takie same awantury i interwencje w biurach poselskich, jak to było przy likwidacji Funduszu Alimentacyjnego. Panie ministrze, czy nie złagodzić tego, zanim się to wszystko dotrze, i w tym roku pozwolić gminom spróbować wyliczyć, ile pieniędzy jest im potrzebne. Ewentualnie zwiększając rezerwę, można te pieniądze zabezpieczyć, żeby ludzie nie odczuli boleśnie, tak jak było z FA, tej sytuacji. To jest ta sprawa, na którą chcę, żeby pan minister spojrzał ze swojej strony, bo wydaje mi się, że 300 mln zł rezerwy, to w części 83 dział 758 może być za mało. Następna sprawa jest taka, pisze pan w pkt 5, że rząd przygotował projekt ustawy o postępowaniu wobec dłużników alimentacyjnych. Jest to temat olbrzymi, bo Fundusz Alimentacyjny powstał wtedy, kiedy jeszcze był w Polsce przymus pracy i łatwo było egzekwować należności od alimentowanych. Państwo pożyczało wtedy pieniądze tylko na krótki czas, bo każde pojawienie się człowieka w pracy, a na skutek przymusu musiał pracować, skutkowało natychmiastową egzekucją alimentów. Bardzo mnie interesuje, jaki sposób ściągania alimentów przewiduje ten projekt? Na czym ma to polegać? Jestem przewodniczącym Zespołu Parlamentarnego ds. Ludzi Trzeciego Wieku i dlatego interesują mnie wszystkie kwestie dotyczące ludzi starych. Przeczytałem w tej informacji, że do 2020 roku przybędzie w Polsce ponad 2,5 mln. ludzi powyżej 65 roku życia. Widzimy, jakie już dziś są kłopoty z domami opieki społecznej. Gminy nie chcą ich prowadzić, bo za drogo je to kosztuje. Jeżeli rodzina dowiaduje się, że musi zapłacić część kosztów, to natychmiast zabiera staruszka do siebie, bo jego emerytura wspomoże jej budżet. A tutaj przybędzie nam jeszcze 2,5 mln ludzi w podeszłym wieku. Coś trzeba w tej sprawie zrobić, bo przez pierwsze 2–3 lata, uważam, że powinni być wykorzystani jako wolontariusze. Coś z tymi ludźmi trzeba zrobić i zabezpieczyć im spokojne odejście z tego ziemskiego padołu. Proszę o informację, czy jest jakiś program rządowy mający rozwiązać ten problem? Uważam, że jest to sprawa, która powinna zostać gruntownie przedyskutowana, bo czas nagli. Najważniejsza jednak sprawa, to złagodzenie tego bezdusznego przejścia 1 września na inny system. Ci ludzi nie mogą zostać przez jakiś czas bez jakiejkolwiek opieki.</u>
</div>
<div xml:id="div-65">
<u xml:id="u-65.0" who="#JarosławDuda">Dwie kwestie, pierwsza, czyli to, co nazywamy pomocą środowiskową, druga, to stacjonarny system pomocy, czyli kwestie związane z domami pomocy. Jeżeli chodzi o problemy związane z pomocą środowiskową to, mówił już o tym pan poseł Jacek Kasprzyk, borykamy się jako służba pomocy społecznej z problemem prawdziwego oszacowania potrzeb, a po drugie, z efektywnością wydatkowania środków publicznych na wsparcie, które jest zagwarantowane w ustawie. Chcę zapytać, czy w ostatnim czasie wykonano analizę wykorzystania środków na zadania zlecone w ośrodkach pomocy społecznej, dlatego że coraz częściej słyszymy, że te ośrodki wypłacają zasiłki w kwotach 20–25 zł. Uważam, że zasiłek w takiej wysokości nie powinien się w ogóle zdarzyć. Mam pytanie, czy nie warto byłoby zapisać w ustawie minimalną kwotę zasiłku, żeby nie poniżać tych ludzi takimi sumami. Przecież na obsługę idzie więcej środków niż się wypłaca jako świadczenie. Co do efektywności. Czy w ostatnim czasie robiliście jakieś badania na ten temat? Kiedyś takie próby były podejmowane, ale niewiele z tego wyszło. Jestem ciekaw, czy państwo macie w tej chwili wyniki takiej analizy poparte określonymi badaniami. Tyle, jeśli chodzi o pomoc środowiskową, ale chcę jeszcze dodać, że absolutnie zgadzam się z postulatem zwiększenia środków na obsługę. Za 2% nie można efektywnie, rozsądnie, racjonalnie i profesjonalnie tych świadczeń obsługiwać. Mówię generalnie o zagwarantowaniu środków na obsługę zadań zlecanych, bo ilekroć rozmawiam ze służbami pomocy społecznej, to zawsze jest ten sam problem, za małe środki na obsługę. Wiem, że nie ma z czego dawać, ale to jest zupełnie inna opowieść. Nie zgadzam się ze zdaniem, że tych zadań ubywało, ich raczej przybywa. Proszę spojrzeć na to, co się dzieje na poziomie samorządów, z całą stanowczością zapewniam, że jest tak, jak mówię. Absolutnie należy zwiększyć środki na obsługę zadań zleconych. Ostatnia sprawa, która jest mi najbliższa, bo posłem jestem od 3 miesięcy, a wcześniej prowadziłem wszystkie domy pomocy społecznej we Wrocławiu. Miejski Zarząd Domów Pomocy Społecznej prowadził 4 takie domy, w których było 700 podopiecznych. Panie ministrze, nowy sposób finansowania to dobry pomysł, ale tylko dla dużych miast. Duże miasta, bogate gminy znakomicie poradzą sobie z tym zadaniem, natomiast małe gminy absolutnie nie. Jeżeli te gminy mają sfinansować pobyt swojego mieszkańca w domu pomocy społecznej z odpisów z PIT i CIT, to jest to po prostu nieporozumienie. Przecież wiemy doskonale, że w tych gminach nie ma nic, co mogłoby zasilić ich budżet. Tej gminy po prostu nie stać na zapłacenie za swojego mieszkańca kwoty 1500–1600 zł. Zawsze będzie wolała wypłacić te pieniądze w formie świadczeń w ramach pomocy środowiskowej. Ta osoba nigdy nie trafi do domu pomocy. Jakie będą tego konsekwencje? Po pierwsze, nastąpi proces wykluczenia społecznego. Ci ludzie zostaną pozostawieni sami sobie, co najwyżej zostaną zamknięci w jakiejś komórce, to jest cofanie się do XIX w. Żadna gmina nie partycypuje dziś w kosztach pobytu takich osób w domach pomocy.</u>
<u xml:id="u-65.1" who="#JarosławDuda">Nie znam takiej gminy na Dolnym Śląsku. Wiadomo, że są takie, które są gotowe zapłacić 70%, ale to i tak nic nie da, bo reszty nie da się ściągnąć od rodziny tej osoby, bo jest biedna. Na koniec i tak wszystko spadnie na gminę. Jeżeli gmina będzie miała zapłacić 1400 zł za swojego mieszkańca, to te domy będą stały puste i będą je przejmować ludzie, którzy zrobią z nich ośrodki czysto komercyjne. Wtedy nie będą tam obowiązywały żadne standardy, a interweniować będzie mógł tylko SANEPID i prokuratura. To są sprawy, które zaczynają być niebezpieczne. Jeszcze jedna rzecz, która najbardziej dotyczy osób upośledzonych umysłowo. Z systemowego punktu widzenia byłoby najlepiej, gdyby takie osoby żyły w rodzinach, a tylko brały udział w warsztatach terapeutycznych lub zajęciach w dziennych domach pobytu. To jest rozwiązanie optymalne, ale są takie przypadki, że osoby upośledzone umysłowo muszą przebywać w domach opieki i jest nieporozumieniem sądzić, że takie osoby będą finansowane przez gminy. Prędzej wylądują w tej komórce. Przepraszam, że po raz kolejny przytaczam ten przykład, ale coś z tym trzeba zrobić, bo wywołuje to wielkie protesty dyrektorów i mieszkańców takich domów, a nawet i samych rodzin, które są obarczane takimi obowiązkami. Bardzo proszę, żeby spróbować coś jeszcze w tej rezerwie ukryć, aby można było skorzystać z tego w sytuacjach ekstremalnych. Zastanówmy się nad nowelizacją tego co jest, bo w sprawie kierowania do domów pomocy społecznej zaczynamy cofać się do krwiożerczego dziewiętnastowiecznego kapitalizmu.</u>
</div>
<div xml:id="div-66">
<u xml:id="u-66.0" who="#JacekKasprzyk">Czy ktoś jeszcze chciałby zadać pytanie? Jeżeli nie, to ja też chciałem kilka pytań dołożyć. Otrzymaliśmy informację o problemach z realizacją świadczeń rodzinnych, z której wynika, że w 2005 r. zabraknie 700 mln zł na ten cel. Niewątpliwie jest to problem, którego rozwiązania musimy szukać. Kolejne pytanie związane jest z próbą odpowiedzi, czy mamy dobrze oszacowane potrzeby skoro tworzymy rezerwę na zasiłki z pomocy społecznej w wysokości 201 mln zł. Mając na uwadze wysokość zasiłków i rosnące potrzeby, czy możemy powiedzieć, że mamy zabezpieczenie na minimalnym poziomie? To są dwa najbardziej interesujące i najbardziej palące problemy, ponieważ inne kwestie, takie jak: dożywianie dzieci, zwalczanie i zapobieganie handlowi ludźmi, czy sprawy standardów technicznych, mogą być rozwiązywane na bieżąco. W tych obszarach jest jednak inaczej, bo mając na uwadze zubożenie znacznej części społeczeństwa, wysokość zasiłku, płynność w przekazywaniu środków - tu nie ma zagrożeń - rzeczywiście możemy się obawiać tych spraw. Nie chodzi oczywiście o to, żeby poddawać resort krytyce, bo dzieli to, czym dysponuje, chodzi tylko o to, abyśmy w miarę realnie mogli się o wszystkim dowiedzieć. Macie państwo szersze informacje, bo to do was większość tych roszczeń spływa. My musimy to wszystko wiedzieć, bo jak co roku musimy wypracować opinię na temat tej części projektu budżetu. Jest to nam potrzebne, abyśmy mogli postulować, żeby wszystkie oszczędności, które powstaną przy tworzeniu budżetu, zostały skierowane do obszaru polityki i pomocy społecznej. Chcielibyśmy, aby ten strumień pieniędzy, był strumieniem jak najbardziej celowym. Nie chodzi nam o jakiekolwiek próby szukania oszczędności czy czegokolwiek innego, chodzi tylko o rozeznanie, które punkty są najbardziej newralgiczne, gdzie jest zagrożenie zrealizowania zobowiązań ustawowych. Komisja Polityki Społecznej od kilku kadencji nie kieruje się zasadą, niech będzie lepiej lub gorzej, byle coś się działo, naszą zasadą jest racjonalność. W przypadku naszej Komisji pomoc społeczna jest wolna od jakichkolwiek walk ugrupowań i prób podstawiania komuś nogi. Chcę zaproponować państwu, abyśmy ze sformułowaniem ostatecznych wniosków zaczekali do jutra. Jest to obszar bardzo drażliwy i, według mnie, wszystkim potrzebny jest czas na przemyślenia. Dziś zakończymy na tym etapie dyskusję.</u>
</div>
<div xml:id="div-67">
<u xml:id="u-67.0" who="#CezaryMiżejewski">To rzeczywiście nie jest prosta sytuacja, zwłaszcza że pamiętam czasy, kiedy sam się upominałem o pomoc społeczną, a teraz mam ją tłumaczyć. Myślę, że taka sama sytuacja jest co roku, pieniędzy brakowało, brakuje i brakować będzie, cokolwiek byśmy nie zrobili. Natomiast trzeba się rzeczywiście zastanowić, które kwestie są najważniejsze? Co można np. zmienić w przepisach, bo są sprawy, które warto przedyskutować i poprawić, jeżeli źle funkcjonują. Pierwsza rzecz, o której chcę powiedzieć, to kwestia domów pomocy społecznej i ośrodków wsparcia. Pan poseł Mieczysław Kasprzak nie powiedział tego wprost, ale czuję, że chodzi o ośrodek wsparcia dla matek z małymi dziećmi w Gorzycach. Postaram się odpowiedzieć po kolei na pytania posłów. Kwestia kosztów. Koszty miesięcznego pobytu jednej osoby w domu pomocy społecznej wynoszą około 1500 zł. Są oczywiście takie, które kosztują więcej, ale ja mówię o przeciętnych kosztach. Powstaje pytanie, czy to dużo czy mało? Druga kwestia dotyczy tych domów, które nazwaliście państwo prywatnymi domami pomocy społecznej. Otóż takie pojęcie nie istnieje. W ustawie o pomocy społecznej jest mowa o placówkach prowadzonych w ramach działalności gospodarczej, zajmujących się opieką nad osobami starszymi, czyli opieką długoterminową. To nie są domy pomocy społecznej, ale w ustawie wprowadziliśmy dla nich standardy od 1 maja 2004 r., które są oczywiście niższe niż dla domów pomocy społecznej, ale muszą spełniać standard rodzinnego domu pomocy. Teraz możemy, delikatnie mówiąc, „położyć rękę” na tych domach, ponieważ rzeczywiście działy się tam różne rzeczy. Wielokrotnie opinia publiczna była bulwersowana historiami o tym, co się tam dzieje. Jeżeli natomiast rodzina chce skierować kogoś do prywatnej placówki, która nie jest domem pomocy społecznej, ale domem spokojnej starości prowadzonym na zasadach działalności gospodarczej, to zawiera z tym domem umowę i wtedy my nic do tego nie mamy, bo to jest sprawa między nimi. Natomiast możemy oczywiście sprawdzić, czy nie są tam naruszone prawa człowieka i minimalne standardy przewidziane dla rodzinnych domów pomocy. Muszą one osiągnąć te standardy do 2006 r., ale tak jest dopiero od 1 maja 2004 r. Niedawno w telewizji mówiono o historii jednego z takich domów na Śląsku, zresztą, co ciekawe, nie była to działalność gospodarcza tylko statutowa. Ten dom, o którym była mowa w reportażu, przysłużył się właśnie do tego, że w ustawie wpisano również działalność statutową. Teraz pytanie, czy ten nowy sposób finansowania domów pomocy społecznej jest dobry czy zły? Dotychczasowy system finansowania powodował to, na każdą rzecz można patrzeć z różnych stron, że gminie tak naprawdę było wszystko jedno, bo to nie ona płaciła tylko budżet państwa, w związku z czym mogła kierować do domów pomocy społecznej, kogo chciała. Spowodowało to, że w kolejce na miejsce w domu pomocy społecznej oczekiwało 18 tys. osób. Od 1 stycznia 2004 r., bo ten system wszedł wraz ze zmianą ustawy o dochodach jednostek samorządu terytorialnego, nagle, jak ręką odjął, znikło te 18 tys. osób. Nie ma już żadnej kolejki do domów pomocy społecznej. Według danych, którymi dysponujemy, według starych zasad skierowano w tym roku do domów opieki społecznej 3200 osób, na podstawie decyzji sprzed 1 stycznia, i zaledwie 366 osób na nowych zasadach.</u>
<u xml:id="u-67.1" who="#CezaryMiżejewski">Przypominam, że to nie jest tak, że gminy nie dostały na to środków, dostały, bo jest jednolity budżet. Natomiast trzeba pamiętać, że gmina ma potrzeb bardzo wiele, a pomoc społeczna jest potrzebą ostatnią. Kwestie społeczne są w samorządach, nie mówię we wszystkich, ale w wielu samorządach, kwestiami ostatnimi, bo jest wiele innych ważniejszych rzeczy. Dlaczego w dużych miastach sytuacja jest prostsza, dlaczego dla dużych miast jest to dobre rozwiązanie? Dlatego, że w miastach instytucja, która kieruje do domu opieki i która tymi domami zarządza, to jest ten sam samorząd. W tej sytuacji jest on w stanie znaleźć jakieś rozwiązanie. Natomiast w sytuacji, gdy gmina musi płacić, a dom utrzymuje powiat, sprawa zaczyna się komplikować, bo w wielu małych gminach - wczoraj była o tym mowa na posiedzeniu Rady Pomocy Społecznej - kierownicy ośrodków pomocy społecznej otrzymali od wójtów zakaz kierowania osób do domów pomocy społecznej, bo to kosztuje. Oczywiście, można powiedzieć, że jeżeli taka osoba nie trafi do domu pomocy społecznej, to gminę będą kosztowały usługi opiekuńcze, ale te usługi są tańsze. W tej chwili rozpoczęliśmy poprzez wojewodów kontrolę tych spraw, ale gmina ma prawo wybrać tańsze rozwiązanie, może nie będzie ono lepsze, ale zamiast 1500 zł będzie kosztowało tylko 600 zł. Trzeba to kontrolować, jeżeli nie chcemy wrócić do wariantu dziewiętnastowiecznego. Mam jednak nadzieję, że obecnie obowiązujące prawo i kontrola wykonywania tego prawa nie dopuszczą do tego, żeby takie rzeczy się zdarzały. Natomiast w przypadku osób chorych umysłowo sytuacja jest jasna, na podstawie orzeczeń sądów osoby te są kierowane do domów pomocy społecznej. Kolejna kwestia, czy wiemy, że w tej chwili w wielu domach są wolne miejsca? Wiemy i chcemy tę kwestię przedyskutować. Rada Pomocy Społecznej zgodziła się taką dyskusję rozpocząć. Jeżeli Komisja też zechce w niej uczestniczyć, to jesteśmy otwarci, bo sprawa jest skomplikowana. Mamy dwa możliwe warianty rozwiązania, pierwszy - zostawić tak jak jest, drugi - dorzucić pieniędzy. Część gmin wyczekuje w tej chwili, co rząd zrobi, mając nadzieję, że nie wytrzyma nerwowo i dorzuci pieniędzy. Rząd może zaproponować trzeci wariant, tzn. przekazanie tej sprawy zespołom orzeczniczym. Szukamy rozsądnego rozwiązania. Być może konieczne będzie częściowe partycypowanie budżetu w kosztach, ale nie chcę tego teraz przesądzać, bo sprawa jest poważna i wymaga dużej rozwagi. Trochę inaczej wygląda sytuacja w przypadku ośrodków wsparcia, które były domami pomocy społecznej dla samotnych matek. Tych ośrodków jest w Polsce 11 i powiem szczerze, że w tej chwili niektóre z nich stoją w obliczu likwidacji, ponieważ nie ma w nich już pobytów długoterminowych, tylko krótkoterminowe. Część gmina twierdzi, że nie ma potrzeby ich utrzymywania. Powiem szczerze i oświadczam, że tak być nie może, i w takich przypadkach gminy będą płacić za osoby, które przyjdą do takiego domu. W tej kwestii trzeba zmienić przepis art. 91 ustawy o pomocy społecznej - zrobimy to jeszcze w tym roku - i ustanowić, że jeżeli osoba zostaje skierowana i przyjęta do takiego domu, to po prostu wysyła się rachunek gminie.</u>
<u xml:id="u-67.2" who="#CezaryMiżejewski">Oczywiście trzeba znaleźć dobre rozwiązanie, żeby nie było nadużyć w drugą stronę, ale tę kwestię trzeba rozwiązać. Dotyczy to małej liczby domów i bardzo specyficznej sytuacji matki z małoletnimi dziećmi. Nie może być tak, że gmina mówi, że nie widzi tu żadnego problemu. Jeszcze w tym roku złożymy w Sejmie odpowiednią nowelę w tej kwestii, ale chcemy działać rozważnie, bo różnie w życiu bywa. W kwestii finansowania, chcemy rozpocząć dyskusję, bo deklarowaliśmy wprost, że musimy sprawdzić, jak wygląda sytuacja. Musimy zbadać, ile jest winy gmin, które unikają płacenia, mimo że dostają na ten cel środki finansowe, a na ile jest winna wada systemowa, którą możemy poprawić. Proponuję więc, że jak tylko zakończymy kwestie budżetowe, to możemy tę sprawę omówić. Kolejna sprawa, problem osób starszych, o którym mówił pan poseł Włodzimierz Czechowski. Trzeba w tej kwestii patrzeć trochę do przodu i dlatego przyjęliśmy program, który się nazywa - Narodowa Strategia Integracji Społecznej. Chodzi o działanie na rzecz integracji społecznej, tak aby pokazywać problemy społeczne w sposób zintegrowany, a nie tylko jako zadanie ministra polityki społecznej, który ma się sam martwić, co zrobić z osobami starszymi. Sprawa jest dużo szersza i dlatego zadeklarowaliśmy, że w najbliższych dniach zostanie powołany zespół, który przygotuje koncepcję ubezpieczeń pielęgnacyjnych. W 1995 roku oglądaliśmy działanie takiego systemu w Niemczech i uważamy, że i u nas trzeba stworzyć stabilne źródło finansowania opieki pielęgnacyjnej. Nie jest to zresztą tylko kwestia pielęgnacji, ale w ogóle opieki nad osobami wymagającymi pomocy. Nie jest to jednak zadanie, które można wykonać z piątku na poniedziałek i dlatego mówimy, że zacznie to działać nie wcześniej niż w 2006–2007 r. Chcemy przygotować tę koncepcję do maja, aby nowy rząd mógł dalej kontynuować tę pracę, bo będzie musiał tę sprawę załatwić, jeżeli nie w formie ubezpieczeń, to być może finansowania budżetowego. Tak czy inaczej kwestia opieki pielęgnacyjnej musi zostać załatwiona tak, żeby miała stabilne źródło finansowania. Nie może być tak, jak jest z młodzieżą, która „znienacka” pojawiła się na rynku pracy i dopiero wtedy rządy zaczęły się martwić, co z nią zrobić. Nagle się pojawiła, bo nikt wcześniej demografią się nie zajmował. Pani poseł pytała o ofiary przemocy w rodzinie. Tak się porobiło, że w tej chwili szukają one pomocy w ośrodkach interwencji kryzysowej dla ofiar przemocy w rodzinie. Sprawca - jak słyszymy rodzaju męskiego, ale taka jest prawda - siedzi sobie w domu, a kobieta tuła się po ośrodkach interwencji kryzysowej. Sytuacja ulegnie zmianie, bo jeszcze w listopadzie Rada Ministrów zajmie się projektem ustawy - pilotuje tę sprawę pani premier Izabela Jaruga-Nowacka - o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie, która m.in. będzie odwracała relacje i regulowała kwestię, kto się będzie musiał wyprowadzić i kto się do kogo nie będzie mógł zbliżać. Nie ukrywam, że sprawa jest kontrowersyjna, bo wymaga między innymi zmian w Kodeksie karnym. Projekt powinien w listopadzie trafić do parlamentu i pewnie to Komisja Polityki Społecznej będzie nad nim procedować. Jeżeli chodzi o świadczenia, o które pytał pan poseł Mieczysław Kasprzak, to chcę zwrócić uwagę, że o 3% pensje wzrastają nie tylko urzędnikom, ale wszystkim funkcjonariuszom państwowym, w tym również posłom.</u>
<u xml:id="u-67.3" who="#komentarz">Głos z sali: Nam nie.</u>
<u xml:id="u-67.4" who="#CezaryMiżejewski">Natomiast mówiąc poważnie, to są dwie kwestie: przeciętnego zasiłku i minimalnych standardów. W 2004 r. przeciętny zasiłek stały wynosił 313 zł, a okresowy 118,50 zł. Przypomnę jednak, że w 1 maja 2004 r. właśnie po to wprowadziliśmy nowy system dotyczący gwarantowanej części zasiłku okresowego, aby nie dochodziło do takich paradoksów, że powszechnym zasiłkiem stał się ten o minimalnej wysokości 19 zł. Każdy dostawał 19 zł i to była pomoc państwa. W tej chwili określiliśmy docelowy termin dojścia do 50% różnicy pomiędzy dochodem otrzymywanym a kryterium dochodowym. W roku 2004 ta różnica wynosiła 20% dla osób samotnych i 15% dla rodziny. Chcemy, żeby w 2005 r. było to odpowiednio 30% dla osób samotnych i 20% dla rodziny, w 2006 r. 35% i 25%. Mamy nadzieję, że w 2008 r. dojdziemy do tych 50%. Oczywiście, jeżeli Sejm znajdzie możliwości szybszego spełnienia zobowiązań ustawowych, a mówiąc poważnie, staraliśmy się znaleźć taki okres dojścia do tych wskaźników, który nie zrujnowałby finansów publicznych i był realny. Mówię otwarcie, koniec z tymi zasiłkami po 19 zł, ale żeby ich wartość wzrastała, to zapisy ustawowe muszą być wypełniane i również pomoc musi co roku wzrastać. Czy jest ona wystarczająca? Nie jest wystarczająca, tak jak nie jest wystarczający cały system zabezpieczenia społecznego w Polsce. Dotyczy to emerytur i rent minimalnych, najniższych wynagrodzeń, zasiłków dla bezrobotnych itd. To wszystko musi być skorelowane ze sobą i jedne świadczenia nie mogą wyprzedzać innych. Nie możemy nagle dać większej pomocy niż wynosi np. zasiłek dla bezrobotnego, bo to są różne systemy. Mamy nadzieję, że cały system minimalnych gwarancji zabezpieczenia społecznego będzie się rozwijał. Pytanie następne - świadczenia rodzinne. Chyba było też pytanie, na jakim etapie jest nowelizacja ustawy o świadczeniach rodzinnych. Rada Ministrów warunkowo przyjęła ten projekt 3 tygodnie temu, ale z uwagi na opinię Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego dotyczącą kosztów obsługi, był on dziś rozpatrywany jeszcze raz. Rada Ministrów ostatecznie przyjęła projekt i określiła koszty obsługi na 3%. Z analiz, które wykonano w województwach: warmińsko-mazurskim i kujawsko-pomorskim wynika, że koszty obsługi mieściły się pomiędzy 2,99–3,07%. Nie neguję oczywiście, że mogą być też inne koszty obsługi, bo np. prezydent Łodzi powiedział, że u niego jest to około 5%. Rząd przyjął jednak, że będzie to 3%, a więc jest to istotna zmiana. Przypomnę, że początkowo sugerowaliśmy, aby zróżnicować to, np. ze względu na wielkość miasta, ale analizy wskazały, że nie ma istotnych różnic, co było dla nas zaskoczeniem. Jak powiedziałem ten projekt ustawy w najbliższych dniach trafi do Sejmu i pewnie niebawem będzie pierwsze czytanie. Jest również projekt obywatelski, więc zapowiada się poważna dyskusja, która, mam nadzieję, pomoże znaleźć dobre rozwiązania. Przypominam jednak, że rząd stoi konsekwentnie na stanowisku, iż nie będzie przywrócenia Funduszu Alimentacyjnego w dawnej postaci, ponieważ była to patologia, był to po prostu Fundusz Świadczeń Socjalnych finansowanych z budżetu państwa.</u>
<u xml:id="u-67.5" who="#CezaryMiżejewski">Trzeba znaleźć lepsze rozwiązanie i my takie rozwiązanie proponujemy. Mam nadzieję, że zostanie ono przyjęte przez posłów. Sejm ma w tej kwestii dokonać wyboru, a w związku z tym będzie musiał oszacować nie tylko skutki finansowe proponowanych rozwiązań, ale również ich skutki społeczne. Jeżeli chodzi o kwestię mierników efektywności, to tak naprawdę uruchamiamy w tej chwili analizę skutków nowego systemu, który wszedł od 1 maja br. Musimy jeszcze chwilę poczekać na wyniki. Jeżeli natomiast chodzi o poprzedni system zasiłku z pomocy społecznej, to nie trzeba go specjalnie badać, on po prostu musiał zostać zmieniony. Musieliśmy określić minimalną wartość zasiłku gwarantowanego, aby nie ośmieszać państwa zasiłkami w wysokości 19 zł. Trzeba było też ukrócić niewydawanie decyzji z powodu braku środków, co wiązało się z wykonywaniem różnych manewrów przez bezradnych pracowników pomocy społecznej próbujących pogodzić posiadane środki z potrzebami. Pan poseł Jacek Kasprzyk pyta, czy potrzeby są dobrze wyszacowane. Pytanie, czy budżet jest konstruowany według potrzeb, czy według możliwości, jest oczywiście pytaniem zasadniczym.</u>
</div>
<div xml:id="div-68">
<u xml:id="u-68.0" who="#JacekKasprzyk">Doprecyzuję panie ministrze, oczywiście nie według potrzeb, tylko według rozwiązań legislacyjnych, które do tej pory obowiązują. Czy tak skonstruowany budżet na 2005 r. pozwoli zrealizować wszystkie zapisy ustawowe? Sam pan przed chwilą zapowiedział, że co najmniej ta jedna ustawa na to nie pozwoli. Pytałem o 700 mln zł, a pan zaproponował drogę zmiany legislacyjnej, czyli obniżenia świadczeń. Patrząc na przekrój sali sejmowej, obawiam się jednak tego, że oszczędzenie 700 mln zł poprzez zmianę ustawy, to może być bardzo poważny kłopot. Co wtedy, kiedy nie da się dokonać zmian w wysokości wydatkowanych środków publicznych? Skoro jesteśmy przy świadczeniach rodzinnych. Mamy projekt obywatelski i nie wiemy, jaka będzie wola całego Sejmu w tej sprawie, kto będzie chciał na tym zyskać w oczach opinii publicznej, ale przeglądając projekt budżetu na 2005 r., nie znalazłem śladu jakiegokolwiek przygotowania finansowego rozwiązania, które miałoby zastąpić Fundusz Alimentacyjny. Nigdzie tam takiej pozycji nie widać. Dlatego zasadne wydaje mi się pytanie, skoro z realizacją jednej ustawy mamy taki kłopot, to co z innymi sprawami? Chodzi o to, żebyśmy naprawdę w racjonalny sposób szukali rozwiązań, nie tylko tych legislacyjnych, bo jest jakaś granica obniżania różnego rodzaju świadczeń z pomocy społecznej. Natomiast Sejm, już nie Komisja ale cały Sejm, musi zadać sobie pytanie, w jakich obszarach poszukać koniecznych oszczędności lub jakich wydatków zaniechać, aby zaoszczędzone środki przekazać do obszaru zabezpieczenia społecznego. To jest podstawowa kwestia. Komisja Polityki Społecznej nie ma pełnej wiedzy na temat bieżących problemów wynikających z realizacji funkcji wykonawczych, jakie spoczywają na rządzie i poszczególnych ministerstwach, a więc jak najbardziej zasadne wydaje mi się pytanie, w czym Komisja Polityki Społecznej w dalszych pracach nad budżetem może resortowi pomóc.</u>
</div>
<div xml:id="div-69">
<u xml:id="u-69.0" who="#JarosławDuda">Chcę zadać dodatkowe pytania na temat tych 3%. Czy były wykonane jakieś symulacje? Czy były wykonywane jakieś wyliczenia, poza danymi uzyskanymi z kujawsko-pomorskiego, bo w moim przekonaniu jest to stawka minimalna. Z rozmów, które prowadzę ze służbami pomocy społecznej wynika, że powinno to być przynajmniej 4%, jeżeli nie 5%. Takie są ich szacunki i bardzo mnie na to uwrażliwiali, twierdząc, że nie poradzą sobie przy niższym odpisie procentowym na obsługę. Chcę zapytać, czy jest jeszcze szansa, aby to ponownie przeanalizować i podnieść ten procent lub znaleźć na ten cel jakieś dodatkowe środki? Czy resort może się jeszcze nad tym zastanowić?</u>
</div>
<div xml:id="div-70">
<u xml:id="u-70.0" who="#WłodzimierzCzechowski">Chcę przypomnieć, że pytałem o zaostrzenie kryteriów i sposoby przyspieszonego ściągania alimentów.</u>
</div>
<div xml:id="div-71">
<u xml:id="u-71.0" who="#JacekKasprzyk">Pan poseł Włodzimierz Czechowski pyta o kwestię, która była podnoszona w czasie dyskusji o Funduszu Alimentacyjnym. Chodzi o zapowiedź takich zmian legislacyjnych, które umożliwią matce lub ojcu wyegzekwowanie od drugiej strony stosownego świadczenia alimentacyjnego.</u>
</div>
<div xml:id="div-72">
<u xml:id="u-72.0" who="#CezaryMiżejewski">Zacznę od sprawy alimentów. Uważamy, w tej kwestii panuje konsensus, nie tylko wewnątrz rządu, ale też wśród posłów i organizacji pozarządowych, które zajmują się tą kwestią, czasami nawet dość żywo, że podstawą jest zwiększenie skuteczności egzekucji alimentów. Nie chcę teraz wchodzić w szczegóły projektu, ale proponuje się w nim zmiany w Kodeksie postępowania cywilnego, jak też we współpracy z gminami. Oczywiście gminy nie będą zastępowały komorników i wykonywały za nich pracy, bo to komornicy biorą za nią pieniądze, ale gminy mogą pomóc w odseparowaniu tych osób, które nie płacą, bo nie mogą, bo nie mają pracy, od tych, które nie płacą, bo nie chcą. Po pierwsze, są to zmiany ułatwiające pracę komornikom, po drugie, są też zmiany, które mają pomóc im bardziej zaangażować się w pracę. Pojawiają się też propozycje wsparcia finansowego osób, które ze świadczeń rodzinnych nie korzystają, bądź ta pomoc jest niewystarczająca. W tym projekcie jest cały kompleks rozwiązań dotyczących zmian w systemie świadczeń rodzinnych. Uważamy np., że dodatek z tytułu samotnego wychowywania dziecka nie może przysługiwać osobie, która nie posiada wyroku alimentacyjnego, bądź też nie mamy informacji, że nie mogła tego wyroku uzyskać z powodu śmierci ojca dziecka lub też ojciec jest nieznany itd. Nie chcę tu wchodzić w szczegóły. Niektóre z tych rozwiązań pojawiają się również w projekcie obywatelskim, ale tylko niektóre. Jednak istotą wszystkich rozwiązań jest poprawa ściągalności. W okresie PRL łatwiej było ściągać alimenty przy administracyjnym nakazie pracy. Natomiast to, co się w tej chwili w Polsce dzieje, to jest ośmieszanie państwa. 10% ściągalność alimentów jest ośmieszaniem państwa. Niedawno wskazywano na przykładach Włoch, w których jest 80% ściągalność, co oznacza, że są państwa o gospodarce rynkowej, w których nie można już nakazowo i administracyjnie wyłapać delikwenta, a jednak alimenty się egzekwuje. Natomiast u nas uznano, i to wcale nie dziś, wcale nie 1 maja, tylko kilkanaście lat temu, że alimentów nie da się ściągnąć, że to są pieniądze stracone, które Fundusz Alimentacyjny zapłaci. Proszę zwrócić uwagę, że w ciągu ostatnich lat zadłużenie FA wzrasta o mniej więcej 1,5 mld zł rocznie. Jeżeli poczekalibyśmy jeszcze rok lub dwa, to faktycznie przyszedłby gajowy i rozgonił to całe towarzystwo, bo w tej chwili zobowiązania dłużników alimentacyjnych wobec państwa wynoszą 8 mld zł. Za rok to będzie 9 mld, a później 10, 12, 15 mld. W pewnym momencie okaże się, że zadłużenie jest równe dochodom budżetu państwa. Jeszcze kilka lat i tak by było. Mam nadzieję, że te rozwiązania będą dobre, bo nie chodzi o przywrócenie Funduszu Alimentacyjnego, ale o rozwiązanie problemu. Rozpoczynamy dyskusję na ten temat i mam nadzieję, że znajdziemy rozwiązanie. Problem, z którym bardzo trudno dać sobie radę, to kwestia ściągania alimentów od osób, które wyjechały za granicę, bo to jest cała niezmiernie trudna procedura, ale miejmy nadzieję, że to poprawimy. Jest też kwestia kary ograniczenia wolności, a nie kary więzienia, czyli odpracowania alimentów. To nie są trudne rozwiązania i mam nadzieję, że Komisja wesprze działania resortu.</u>
<u xml:id="u-72.1" who="#CezaryMiżejewski">Pan poseł pyta o te 3%. To jest kwestia zdrowego rozsądku, ponieważ kiedy wracamy do dyskusji, ile kosztuje obsługa świadczeń rodzinnych, to wszyscy w ZUS mówią - 1,2%, natomiast w Łodzi mówią, że 5%. Należy więc uznać, że to z oddziałem ZUS w Łodzi coś jest nie w porządku. Z naszych analiz i szacunków wynika, że jest to 3%, choć są takie gminy, w których jest to 0%, bo one po prostu rozliczają to w ramach funkcjonowania ośrodka pomocy społecznej, nie rozliczają tego osobno. Najbardziej rozrzutni mówili nawet o 10%. Uznaliśmy więc, że średnio jest to 3%. To też jest kosztowne, bo im więcej przeznaczymy na koszty obsługi, tym mniej wpłacimy jako świadczenia. Czy wprowadzane zmiany legislacyjne są bardzo dużym obostrzeniem? One są uszczelnieniem systemu i oczywiście jedni uznają, że są dla nich złe, a inni, że są dla nich dobre, bo pojawiają się nowe świadczenia i chcemy zrównoważyć pomoc dla rodzin wielodzietnych i osób samotnie wychowujących dzieci. Na wniosek samorządów zmieniliśmy organizacyjny system wypłaty świadczeń, ponieważ można popełniać błędy, ale idiotyzmem jest popełniać je dwa razy. Staramy się znaleźć takie rozwiązania, które uniemożliwią powstawanie zatorów, bo to tylko powoduje wiele niepotrzebnych nerwów. Nie zwalamy winy na nikogo, bo jak już kiedyś powiedziałem, to państwo jest winne, bo czy to rząd czy samorząd, to państwo odpowiadało za wypłatę świadczeń i państwo, na którymś poziomie nie dopilnowało wszystkiego. Jakie są potrzeby? Jestem przedstawicielem rządu, który przyjął budżet, ale oczywiście sygnalizuję, że w świadczeniach rodzinnych może zabraknąć 300–350 mln zł. Dlaczego tak jest? Dlatego że rzeczywiście w pewnym momencie utarła się praktyka niedoszacowywania świadczeń rodzinnych i teraz mamy problem. Nie chciałbym, żeby taka sytuacja nastąpiła również w roku przyszłym. Mam nadzieję, że Sejm podejmie wysiłek znalezienia takich rozwiązań, które nie będą powodowały nieusprawiedliwionego wypływu środków. Często niestety zdarzają się wydatki nieusprawiedliwione, które idą w złym kierunku, bo nietrudno jest „przepuścić” 500 mln zł bez osiągnięcia jakichkolwiek skutków społecznych. Nasz system świadczeń rodzinnym miał m.in. wyprowadzić część osób z systemu pomocy społecznej. Już widać pierwsze tego efekty i mam nadzieję, że będzie to duży sukces. Rzeczywiście tak się dzieje, ale pomoc musi być adresowana w sposób bardzo precyzyjny, nie może być tak, że dajemy każdemu, kto tylko sobie tego zażyczy. Kolejna kwestia, na którą zwracam uwagę, to sprawa zasiłków w części gwarantowanej zasiłku okresowego. Pieniędzy, które posiadamy w obecnym budżecie wystarczy, przy planowanych 138 zł przeciętnego zasiłku okresowego, dla 941 tys. osób na 5 miesięcy. Wtedy mieścimy się w budżecie 1100 mln. Zwracam jednak uwagę, że to jest 5 miesięcy, a nie 9, na które zasiłek okresowy jest zwykle przyznawany. Jeżeli będziemy chcieli przedłużyć ten okres do 9 miesięcy, tak jak to powinno być prawidłowo oszacowane i tak, jak było szacowane przy uchwalaniu ustawy o pomocy społecznej, ta rezerwa jest za mała o 300 mln zł. Jeżeli natomiast będziemy mieli taką kwotę, jaką mamy, to samorządy będą musiały się w niej zmieścić, ale będzie to oznaczało, że przeciętny okres wypłacania zasiłku będzie wynosił 5 miesięcy lub też zmniejszy się liczba osób objętych tą formą pomocy. Jest to tylko kwestia pewnego wyboru, bo cokolwiek Sejm przyjmie, będziemy musieli wykonać. Jeżeli przyjmiemy pełną wypłatę w okresie 9 miesięcy, to rezerwa dotycząca pomocy społecznej będzie za mała o 300 mln zł. Oczywiście oprócz 350 mln w dziale świadczeń rodzinnych, o których mówiliśmy wcześniej. To nie są oczywiście moje propozycje dla Komisji, ponieważ rząd przedstawił swój projekt budżetu, mówię tylko o możliwych problemach, które mogą się pojawić w budżetach pomocy społecznej i świadczeń rodzinnych. Ten problem budzi nasze wątpliwości, ale być może jest to tylko kwestia przesunięcia pewnych kwot wewnątrz budżetu, nie chcę jednak niczego przesądzać i wychodzić przed szereg. Jest jeszcze kwestia placówek opiekuńczo-wychowawczych, które przejdą od 1 stycznia 2005 r. w gestię powiatów, jako ich zadanie własne finansowane z własnych dochodów.</u>
<u xml:id="u-72.2" who="#CezaryMiżejewski">Powiaty otrzymają na to środki, ale warto się zastanowić - pozostawiam to uznaniu Komisji - czy w ramach środków, które są już w budżecie, nie stworzyć nowej rezerwy celowej na utrzymanie domów pomocy społecznej i ośrodków wsparcia, która byłaby buforem bezpieczeństwa. Ponieważ chodzi o placówki opiekuńczo-wychowawcze, czyli powiatowe domy dziecka, sprawa jest delikatna i nie chcielibyśmy, aby nastąpiło tu jakieś zawirowanie. Oczywiście nie domagamy się nowych pieniędzy, a raczej tylko innego ich rozplanowania w budżecie. Tę sprawę pozostawiam uznaniu Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-73">
<u xml:id="u-73.0" who="#JacekKasprzyk">Proponuję, aby do tej kwestii powrócić na jutrzejszym posiedzeniu. Zaczniemy rano od Rzecznika Praw Dziecka i PFRON, a później możemy ponownie zająć się zabezpieczeniem społecznym. Pan poseł koreferent ma więc sporo czasu na przygotowanie projektu naszego stanowiska. Jutro podejmiemy w tej kwestii ostateczną decyzję.</u>
</div>
<div xml:id="div-74">
<u xml:id="u-74.0" who="#AlfredaBerger">Chcę odnieść się jeszcze do zasiłków i pomocy w naturze. Rzeczywiście jest tak, że gdy porównamy środki, które były zaplanowane na ten cel w budżecie na rok 2004 ze środkami zaplanowanymi na rok 2005, to wzrost wynosi 2,4%. Trzeba jednak pamiętać, że w bieżącym roku ta rezerwa prawdopodobnie nie zostanie w całości przeznaczona na zasiłki, a więc gdy porównamy plan na 2005 r. z wykonaniem roku 2004, to faktyczny wzrost wyniesie około 10%.</u>
</div>
<div xml:id="div-75">
<u xml:id="u-75.0" who="#JacekKasprzyk">Istota naszych pytań i nasza dociekliwość nie wynikała z próby podważania matematycznego sensu zapisów, które są w ustawie, nie jest też przejawem naszej zgryźliwości wobec twórców ustawy budżetowej. Wszystko to wynika ze świadomości, że jest pewien obszar polityki społecznej, który nie jest wrażliwy na możliwości finansowe państwa, ponieważ jego potrzeby są w inny sposób kreowane. Jeszcze kwestia ściągalności zadłużeń, bo to jest nie tylko problem Funduszu Alimentacyjnego. Jeżeli w Polsce nadal w skrajnych przypadkach będzie tak, że utrzymanie osadzonego kosztuje więcej, aniżeli jego zobowiązanie, to my tego problemu nigdy nie rozwiążemy. To jest problem, z którym inne kraje próbują sobie radzić, nie łamiąc praw człowieka. Ktoś musi dokonać wyboru, bo stratę ponosi zarówno wierzyciel, który nie dostaje alimentów, jak i państwo, które utrzymuje więźnia, który powinien te alimenty zapłacić. Oczywiście jest to bardzo trudne, ale trzeba przeprowadzić na ten temat dyskusję, bo ja uważam, że popełniono bardzo istotny błąd, utrzymując okrojona formę FA bez wcześniejszego rozwiązania sprawy ściągalności. Ten krok jednak już zrobiono, a wycofanie się z niego będzie bardzo kosztowne. Jestem głęboko przekonany, że lada moment rozpoczniemy w Sejmie bardzo poważną dyskusję nad powrotem Funduszu Alimentacyjnego, bez względu na to, jak racjonalne były przesłanki jego likwidacji. W tej sprawie zadziałały dwie rzeczy - potrzeby matek, których mężowie nie płacą alimentów, co obniża poziom życia dzieci oraz to, że ten problem był często wykorzystywany przez poszczególne grupy parlamentarne do zyskania mniej lub bardziej zasłużonego poparcia. Brakło nam konsekwencji i systematyczniejszej pracy w celu kompleksowego rozwiązania problemu, a nie tylko poszukiwania oszczędności i racjonalności wydatkowania. Nie da się zrobić dobrej polityki społecznej, jeżeli z każdych 5 zł racjonalnie wydaje się średnio tylko 4,75, bo efekty nie zostały rzetelnie wyliczone.</u>
</div>
<div xml:id="div-76">
<u xml:id="u-76.0" who="#CezaryMiżejewski">Chciałbym zaprzeczyć stwierdzeniu, że likwidacja FA miała na celu racjonalizację wydatków publicznych poprzez ich ograniczenie, bo racjonalizacja to jednak szersze pojęcie.</u>
</div>
<div xml:id="div-77">
<u xml:id="u-77.0" who="#JacekKasprzyk">Racjonalizacja była potrzebna, bo, jak pan słusznie powiedział, wypłaty z FA stały się dodatkiem socjalnym wypłacanym wszystkim, bez względu na dochody w rodzinie.</u>
</div>
<div xml:id="div-78">
<u xml:id="u-78.0" who="#CezaryMiżejewski">Zmiana Funduszu Alimentacyjnego w fundusz socjalny była problemem od wielu lat i niejeden parlament się z tym borykał. Można oczywiście dywagować, czy likwidacja FA była dobra czy zła, ale na szczęście uruchomiła bardzo poważną dyskusję. Mam nadzieję, że Sejm się tym zajmie i będzie szukał dobrych rozwiązań. Tak naprawdę, bardzo łatwo jest wyłożyć 1,5 mld zł, tylko trzeba je najpierw znaleźć. Jeżeli chodzi o kwestię egzekucji, to ja nie wiem, jakie pan poseł ma doświadczenia w tej sprawie, ale uważam, że nasze rozwiązania w skuteczny sposób zwiększą dotychczasową ściągalność. Oczywiście nie chodzi o wsadzanie ludzi do więzienia za alimenty, bo jest to najgłupsze rozwiązanie z możliwych i mam nadzieję, że nasze propozycje temu właśnie zapobiegną. Jeżeli chodzi o kwestię niewsadzenia ludzi do więzienia tylko dania im szansy poprawy, a więc tzw. probacji, to również - przypominam - jest to przedmiot polityki społecznej. Niebawem, wspólnie z ministrem sprawiedliwości, będziemy szukali sposobów, które umożliwią zastosowanie tego rozwiązania nie tylko wobec alimentowanych, ale również wobec młodzieży, która popełniła czyny o niskiej szkodliwości. Do tej pory wszyscy oni trafiali do więzienia, a tak naprawdę potrzebna jest im solidna resocjalizacja, co oszczędziłoby nam wszystkim w przyszłości wielu kłopotów. Nie jest to tylko kwestia pieniędzy, ale też mądrej polityki.</u>
</div>
<div xml:id="div-79">
<u xml:id="u-79.0" who="#JacekKasprzyk">Pomysł z mądrą polityką jest dobry, tylko trzeba mieć gdzie to wszystko odpracować. Panie ministrze, proponuję już szukać środków na odpowiednie zaplecze techniczne, żeby nie było takich problemów, że 3% nie wystarcza na sprawy techniczne. Zamykam posiedzenie Komisji Polityki Społecznej.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>