text_structure.xml 12.2 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#BogdanBujak">Otwieram posiedzenie Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych. Witam przybyłych gości z ministrem Janem Schönem, posłów, przedstawicieli Biura Legislacyjnego. Serdecznie witam posłów wnioskodawców. W porządku obrad posiedzenia mamy rozpatrzenie poselskich projektów ustaw: o ustanowieniu 31 sierpnia Dniem „Solidarności” i Wolności (druk nr 4202) oraz o ustanowieniu 31 sierpnia - rocznicy podpisania porozumień sierpniowych Dniem „Solidarności” i Wolności (druk nr 4260). Dzisiaj odbyło się pierwsze czytanie tych projektów ustaw. Zanim poproszę przedstawicieli wnioskodawców projektów o poinformowanie o motywacjach, które przyświecały tym inicjatywom, zwracam się do reprezentanta UKIE o przedstawienie opinii, bo zostałem poinformowany, że musi pan udać się na posiedzenie innej komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#MarekGrochowski">Informuję, że przedmiot obu projektowanych regulacji nie jest objęty zakresem prawa Unii Europejskiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#BogdanBujak">Proszę posła Antoniego Mężydło o przedstawienie swoich racji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#AntoniMężydło">Nasz projekt różni się od projektu posła Andrzeja Celińskiego tylko tym, że we wstępie mówimy również o niepodległości, a nie tylko o wolności. Chcemy upamiętnienia 25. rocznicy historycznego zrywu Polaków do wolności i niepodległości, który zapoczątkował proces upadku komunizmu i wyzwolenia narodów Europy Środkowej i Wschodniej. Jest tylko ta różnica między naszym projektem a tym, który reprezentuje poseł Andrzej Celiński. Wydaje się, że uwzględnienie w tym wstępie niepodległości jest jak najbardziej uzasadnione, chociażby ze względu na to, że wszystkie kraje Europy Środkowej i Wschodniej, w tym Polska w wyniku zaistnienia i działalności „Solidarności” odzyskały niepodległość. Myślę, że jest to niebagatelna sprawa, której nie należy pomijać. Szeroko omawiałem ten problem w czasie sejmowego wystąpienia. Niepodległość była istotą „Solidarności”. Od samego początku widać to wyraźnie, mimo że nie artykułowała tego w swoich celach strategicznych. To dążenie było istotne w działaniach „Solidarności” ze względu na to, że odnosiła się do okresu XX-lecia międzywojennego, ale również z tego powodu, że wszystkie jej działania ku temu zmierzały. W materiałach Instytutu Pamięci Narodowej widać, że władza miała świadomość, że dążymy do niepodległości, a nie tylko do modyfikacji systemu, zgodnie z hasłem „socjalizm - tak, wypaczenia - nie”. Ta teza w ogóle się nie broni, więc o niepodległości nie można zapominać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#AndrzejCeliński">Myślę, że są takie momenty, kiedy nie warto się kłócić o sformułowania. Po wysłuchaniu posła Antoniego Mężydły powiem tak, że wolałbym utrzymać lapidarność sformułowań, które przedstawia druk nr 4202. Im bardziej lapidarne są sformułowania, tym w gruncie rzeczy są one pełniejsze. Właściwie na tym można by zakończyć wprowadzenie. Niestety, przewiduję, że może się otworzyć szeroka dyskusja. Z całą pewnością wielkim marzeniem, celem mojego środowiska i innych środowisk, z którymi się spotykaliśmy w sierpniu i we wrześniu 1980 r. była niepodległość Polski. Muszę stwierdzić, że z całą pewnością był to cel wówczas bardzo odległy. To, że nie był artykułowany wprost, wynikało z takiej przesłanki, że Polacy nie bardzo kontrolowali te czynniki, których zaistnienie było niezbędne, by Polska stała się krajem w pełni niepodległym. Artykułowanie wówczas, w tamtej sytuacji geopolitycznej tych czynników mogłoby w rzeczywistości oddalić perspektywę niepodległości, a nie ją przybliżyć. Cały problem Polski polegał na tym, by znaleźć taką formułę organizowania ludzi do celów narodowych, by z jednej strony maksymalnie poszerzyć bazę społeczną stojącą za tymi celami, na przykład unikając erupcji lęku u ludzi przed działaniami, które mogłyby się im wydawać zbyt radykalne, a z drugiej strony nie zatracić samego sedna sprawy, samych wartości. Nie była to kwestia wyłącznie nieartykułowania dążenia do niepodległości z powodów taktycznych. Dokładnie relacjonuję sposób naszego myślenia. Zdawaliśmy sobie sprawę, że w 1980 r. nie było jeszcze wystarczających czynników, zarówno w polityce Wschodu, jak i Zachodu do wybicia się na niepodległość. Poinformuję o rozmowie, która była przełomowa jeśli chodzi o Stany Zjednoczone. W październiku 1987 r. czyli na 2 lata przed cudownym 1989 rokiem, byłem pierwszym politykiem tej rangi ze strony „Solidarności”, który był przyjmowany przez Johna Whiteheada, zastępcę sekretarza stanu Georga Schulza. Nawiasem mówiąc rozmowa odbyła się w gabinecie G. Schulza, którego wówczas nie było w Stanach Zjednoczonych. Trwała ona 1,5 godziny, choć była zaplanowana na pół godziny. Była to rozmowa przełomowa. Generalnie mówiłem, że polityka amerykańska wobec Wschodniej Europy nie może być prowadzona wyłącznie przez pryzmat Moskwy, bo to blokuje nie tylko aspiracje niepodległościowe w tej części świata, ale - co więcej - zaprzecza podstawowym wartościom polityki amerykańskiej. Symboliczne było zakończenie rozmowy. Wręczono mi podkoszulek za 5 dolarów, gdzie na żółtym tle był niebieski napis po polsku „wszystko jest możliwe”. Odebraliśmy to jako otwarcie, że zmienia się definicja tego, co jest w Europie możliwe. Można wywołać na ten temat wielogodzinna debatę. Jestem czuły na prawdę. Prawdą 1980 roku było to, że takie było nasze wielkie marzenie. Prawdą też było to, że wówczas jeszcze nie widzieliśmy dość czynników umożliwiających realizację tego marzenia w Polsce. Więcej, uważaliśmy, że określone kręgi społeczne, które chciałyby tę wartość realizować, w rzeczywistości to utrudnią. Stąd wynikała bardzo delikatna polityka w sprawie najważniejszej dla naszego ruchu.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#AndrzejCeliński">Tak naprawdę było ważne to, co powiedziałem na początku. Teraz już wchodzimy w sferę sporu historycznego nie tylko co do faktów, ale i ich interpretacji. Projekt z druku wcześniejszego jest bardziej lapidarny i stąd - jak mi się wydaje - w rzeczywistości mocniejszy według zasady: im mniej tym pełniej. W efekcie sprawa powinna być przesądzona w głosowaniu, bo inaczej tego nie da się rozstrzygnąć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#BogdanBujak">Czy w tej sprawie rząd ma jakieś stanowisko?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#JanSchön">Nie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#AntoniMężydło">Może jeszcze spróbuję przekonać posła Andrzeja Celińskiego do moich racji, bo zgadzam się, że Komitet Obrony Robotników, w którym razem działaliśmy, ja w Gdańsku jako współpracownik, a pan poseł jako członek KOR, zakładał najdalej idące zmiany w swoich założeniach programowych, które dochodziły do „finlandyzacji” Polski. Natomiast działacze wolnych związków zawodowych, co wynika z akt, jakie można przeczytać w Instytucie Pamięci Narodowej, wyraźnie wierzyli w upadek, w obalenie systemu, władzy i tego ustroju. O tym może pan przeczytać w mojej teczce. Jest tam zapis rozmowy profilaktyczno-ostrzegawczej, którą przeprowadził ze mną oficer Służby Bezpieczeństwa. On mnie straszył, że moje działania mogą wywołać zamieszki i niepokoje społeczne. Ja mu odpowiedziałem, że właśnie o to chodzi, o obalenie władzy i ustroju. Takie są fakty. W to wierzyliśmy. Sądzę, że nie doszłoby do tego nawet przy tym mistycznym elemencie, który był impulsem do walki o niepodległość, gdybyśmy w to nie wierzyli. Większość środowisk garnących się do opozycji demokratycznej była wyraźnie antykomunistyczna. Sam Związek „Solidarność”, żądając wolnych związków zawodowych, legalnie funkcjonujących w państwie był wyłomem w systemie komunistycznym. Myślę, panie pośle, że powinien zmienić pan optykę. Komunizm nie był przedwojennym socjalizmem, nie był ówczesnym PPS. Komunizm był systemem totalitarnym. Trzeba wyraźnie stwierdzić, że pierwszy postulat „Solidarności” był tym, który miał prowadzić do obalenia tego ustroju i odzyskania niepodległości. Taki sam cel miał pierwszy zjazd „Solidarności”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#BogdanBujak">Czy ktoś z państwa chciałby zabrać głos w sprawie, która jest tematem naszego posiedzenia? Rozumiem, że różnica tkwi w jednym wyrazie. Cały projekt ustawy zawarty jest w trzech artykułach, które niczym się nie różnią. Czy Biuro Legislacyjne ma uwagi?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#ElżbietaStrzępek">Biuro Legislacyjne ma uwagę do tytułu projektowanej ustawy. W druku nr 4202 napisano: „o ustanowieniu 31 sierpnia”. Wolałabym, żeby napisano: „o ustanowieniu dnia 31 sierpnia”. W art. 1 i art. 2 projektowanej ustawy operujemy wyrazem „dzień”. Odnosimy się do dnia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#BogdanBujak">Czy możemy przystąpić do rozstrzygnięcia?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#AndrzejCeliński">Rozstrzygnięcie dotyczyć też musi tytułu ustawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#BogdanBujak">Będę do tego zmierzał. Dwie projektowane ustawy różnią się tylko preambułą. Wpierw rozstrzygnijmy o tytule ustawy. Czy będzie brzmiał m jak w druku nr 4202: „o ustanowieniu dnia 31 sierpnia Dniem „Solidarności” i Wolności”, czy też jak w druku nr 4260: „o ustanowieniu dnia 31 sierpnia - rocznicy podpisania porozumień sierpniowych Dniem „Solidarności” i Wolności”. Przechodzimy do głosowania. Kto jest za przyjęciem tytułu ustawy z druku nr 4202? Stwierdzam, że Komisja 8 głosami, przy 5 przeciwnych i 1 wstrzymującym się przyjęła ten tytuł. Przechodzimy do preambuły. Kto jest za przyjęciem preambuły o treści z druku nr 4202? Stwierdzam, że Komisja 7 głosami, przy 4 przeciwnych i braku głosów wstrzymujących się przyjęła preambułę z druku nr 4202. Pozostałe artykuły są identyczne. Czy do art. 1–3 są uwagi? Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że art. 1–3 zostały przyjęte. Sprzeciwu nie słyszę. Przystępujemy do głosowania nad całością ustawy. Kto jest za przyjęciem ustawy? Stwierdzam, że Komisja 11 głosami, przy 1 przeciwnym i 1 wstrzymującym się przyjęła projekt ustawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#WojciechSzarama">Zgłaszam do preambuły wniosek mniejszości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#BogdanBujak">Proszę bardzo na piśmie, zgodnie z zasadami, jakie obowiązują w Komisji. Dostarczy pan wniosek mniejszości do sekretariatu Komisji. Pozostał nam wybór posła sprawozdawcy. Czy poseł Wojciech Szarama byłby skłonny przestawić sprawozdanie zgodnie z duchem pracy Komisji?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#WojciechSzarama">Tak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#BogdanBujak">Rola sprawozdawcy polega na tym, by przedstawić prace Komisji. Czy ktoś ma inne propozycje w sprawie sprawozdawcy? Nie słyszę. Stwierdzam, że sprawozdawcą będzie poseł Wojciech Szarama. Dziękuję za obecność posłom i przedstawicielom rządu. Zamykam obrady Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>