text_structure.xml 84.8 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#AndrzejBrachmański">Otwieram posiedzenie Komisji. Dzisiejszy porządek dzienny przewiduje rozpatrzenie uchwały Senatu RP w sprawie ustawy o zmianie ustawy o ochronie przeciwpożarowej oraz informacji „Wizerunek Policji w oczach opinii publicznej”. Jest to materiał powstały na podstawie badań OBOP. Myślę, że jest bardzo ciekawy, warto się z nim zapoznać i dowiedzieć się, jakie wnioski wyciągnęła z niego największa formacja mundurowa w naszym kraju. Umożliwi wprowadzenie rozwiązań, które pozwolą poprawić opinię na temat Policji. Wobec braku uwag stwierdzam, że zaproponowany przeze mnie porządek dzienny został przyjęty. Przystępujemy do rozpatrzenia uchwały Senatu RP w sprawie ustawy o zmianie ustawy o ochronie przeciwpożarowej. Senat zaproponował 3 poprawki. Proszę, aby na ich temat wypowiedział się pan poseł sprawozdawca Stanisław Piosik.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#StanisławPiosik">Uczestniczyłem w pracach dwóch Komisji senackich: Komisji Obrony Narodowej i Bezpieczeństwa oraz Komisji Samorządu Terytorialnego, Administracji i Spraw Wewnętrznych. Przeprowadziliśmy wnikliwą analizę poprawek i tekstu ustawy. Stwierdzam, że poprawki 2 i 3 nie wprowadzają żadnych zmian merytorycznych, doprecyzowują zapisy ustawy, więc rekomenduję ich przyjęcie. Poprawka 1 ma związek z techniką legislacyjną. Legislatorzy sejmowi i senaccy nie są zgodni czy należy w tym przepisie pozostawić słowo „skreśla” czy zastąpić go wyrazem „uchyla”. Po konsultacjach z sejmowym Biurem Legislacyjnym uważam, że powinniśmy tę poprawkę odrzucić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#AndrzejBrachmański">Proszę o przedstawienie stanowiska przez przedstawicieli rządu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#ZbigniewSobotka">Rząd nie wnosi uwag do żadnej z poprawek. Zaakceptujemy stanowisko Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#AndrzejBrachmański">Rozumiem, że poprawki 2 i 3 nie budzą wątpliwości, natomiast odnośnie do poprawki 1 występuje różnica zdań między legislatorami sejmowymi a senackimi. Proszę o przedstawienie argumentacji przedstawiciela Biura Legislacyjnego Kancelarii Sejmu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKancelariiSejmu">Poprawka 1 nie jest zgodna z zasadami techniki legislacyjnej, ponieważ uchyla się wyłącznie jednostki normatywne, jakimi są artykuły lub ustępy, natomiast nie można uchylić oznaczenia ust. 1. Pierwotny zapis zawierający słowo „skreśla” był prawidłowy. W związku z tym Biuro Legislacyjne prosi o odrzucenie poprawki 1.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#AndrzejBrachmański">Czy ktoś z państwa posłów chce zabrać głos w tej kwestii?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#AndrzejGałażewski">Mam pytanie do przedstawicieli rządu i Biura Legislacyjnego, czy poprawka 2 jest niezbędna? Tak naprawdę niczego nowego nie wnosi, powoduje wydłużenie tekstu ustawy, a obecny zapis jest tożsamy z propozycją senacką. Moim zdaniem opisywanie już wyjaśnionych kwestii mija się z celem. Wnoszę o odrzucenie poprawki 2.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#AndrzejBrachmański">Wobec braku zgłoszeń do dyskusji przystępujemy do głosowania. Panowie posłowie Stanisław Piosik i Andrzej Gałażewski stwierdzili, że poprawka 2 ma wyłącznie charakter doprecyzowujący. Państwo posłowie sami zdecydujecie czy należy ją pozostawić. Przystępujemy do głosowania nad poprawką 1 wniesioną przez Senat do ustawy o zmianie ustawy o ochronie przeciwpożarowej. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja poprawkę przyjęła. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja postanowiła rekomendować Sejmowi przyjęcie poprawki 1. Przystępujemy do głosowania nad poprawką 2. Kto jest za przyjęciem poprawki nr 2? Stwierdzam, że Komisja, przy 3 głosach za, 8 przeciwnych i 3 wstrzymujących się, postanowiła rekomendować Sejmowi odrzucenie poprawki 2. Przystępujemy do głosowania nad poprawką 3. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja poprawkę przyjęła. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja postanowiła rekomendować Sejmowi przyjęcie poprawki 3. UKIE przedstawił opinię o zgodności projektu nowelizacji ustawy z prawem unijnym. Proponuję, aby posłem sprawozdawcą pozostał pan poseł Stanisław Piosik. Wobec braku innych kandydatur stwierdzam, że Komisja powierzyła funkcję posła sprawozdawcy panu posłowi Stanisławowi Piosikowi. Zakończyliśmy rozpatrywanie pierwszego punktu porządku dziennego. Przechodzimy do realizacji punktu drugiego, czyli rozpatrzenia informacji „Wizerunek Policji w oczach opinii publicznej”. Badanie przedstawi pan prezes Andrzej Olszewski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#AndrzejOlszewski">Zaprezentujemy państwu posłom badanie, które przeprowadził OBOP na zlecenie Komendy Głównej Policji. Zostało ono wykonane w dniach 12–14 października 2002 r. na ogólnopolskiej losowej, reprezentatywnej próbie 3330 osób powyżej piętnastego roku życia. Próba została tak skonstruowana, aby objąć swoim zasięgiem co najmniej 200 osób w każdym województwie oraz nadreprezentację dla Komendy Głównej Policji w wysokości 200 osób. Sondaż został przeprowadzony techniką nazywaną w żargonie badawczym „face to face”, czyli bezpośredniego wywiadu ankietera z respondentem. Dokładność pomiaru dla ogólnopolskiej próby z prawdopodobieństwem 95% oszacowania wynosi około 1,7%, a dla dwustuosobowych prób wojewódzkich z tym samym prawdopodobieństwem oszacowania, wynosi 6,9%. Badanie zostało zrealizowane z zachowaniem wszelkich sztuk prowadzenia tego typu pomiarów, z wnikliwą kontrolą prac sieci ankieterskiej, z zachowaniem anonimowości. Respondenci nie mogli rozpoznać, dla kogo przygotowywane jest badanie. Jedyna wątpliwość, jaką mieliśmy przy realizacji tego projektu, to, jak sami państwo możecie się domyśleć, wielkość nadreprezentacji wojewódzkich, które wynoszą 200 wywiadów w każdym województwie. Powoduje to oczywiście, że błąd pomiaru może być dość znaczący. Tyle tytułem wstępu w związku ze sposobem, technologią i metodologią wykonania pomiaru. Z chęcią odpowiem na wszystkie państwa pytania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#AndrzejBrachmański">Czy mają państwo pytania do pana prezesa Andrzeja Olszewskiego? Wyniki badań zaprezentowane zostaną za chwilę, na razie rozmawiamy wyłącznie o metodologii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#ElżbietaBolek">Rozumiem, że próba była reprezentatywna dla całego społeczeństwa polskiego. Pan prezes mówił o nadreprezentatywności w poszczególnych województwach. Mam nadzieję, że grupa przyjęta do badania była reprezentatywna dla wszystkich warstw społecznych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#AndrzejOlszewski">Próba została tak skonstruowana, że zachowana była reprezentatywność na wszystkich poziomach, czyli płeć, wiek, miejsce zamieszkania czy wykształcenie. Próbę ogólnopolską konstruowaliśmy dodając reprezentatywne próby wojewódzkie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#AndrzejGałażewski">Metody prowadzenia badań są bardzo różne. Czym kierowano się ustalając, że ponad 20% osób to osoby niepełnoletnie, w przedziale wiekowym od 15–18 lat? Wedle mojej oceny do próby powinni zaliczać się wyłącznie dorośli mieszkańcy naszego kraju. Opinia młodzieży na ten temat może być zdecydowanie inna niż osób dorosłych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#AndrzejOlszewski">Można przeprowadzić analizy, które zawężą tę grupę. Będziemy mogli operować na dowolnej grupie wiekowej, zależy jakie przyjmie się kryterium dojrzałości i odpowiedzialności. W większości badań społecznych przyjmuje się, że osoba w 15 roku życia ma już pewną samodzielność i odpowiedzialność. Badając niektóre aspekty życia publicznego w naszym kraju braliśmy pod uwagę respondentów od 15 roku życia. Jest to wyznacznik przyjęty nie tylko przez nasz instytut, również przez wiele innych. Wynika to z wielu badań psychologicznych, które potwierdzają, że wiek 15–16 lat to granica dojrzałości dla większości osób.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#MałgorzataWiniarczykKossakowska">Proszę powiedzieć, czy jest to pierwsze badanie zlecone przez Komendę Główną Policji lub ministra spraw wewnętrznych i administracji? Jeśli były inne wcześniej, to czego dotyczyły i jakie są ich koszty?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#AndrzejOlszewski">Jest to pierwsze badanie przeprowadzone na zlecenie Komendy Głównej Policji. Zrealizowaliśmy jego pierwszą fazę. Jesteśmy w trakcie przygotowywania kolejnej. Jeśli chodzi o koszty, to dokładnie nie pamiętam, ale jest to około 52 tys. zł za jedną fazę. Mogę oczywiście dokładnie to sprawdzić i dostarczyć Komisji informacje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#AndrzejBrachmański">Dziękujemy, ta odpowiedź nas zadowala. Wobec braku dalszych zgłoszeń do zadawania pytań przechodzimy do prezentacji wyników badań. Proszę przedstawicieli Komendy Głównej Policji o zabranie głosu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#AntoniKowalczyk">Pragnę powiedzieć kilka słów tytułem wstępu. Dziękujemy za zaproszenie na posiedzenie Komisji i zainteresowanie tematem. Policja działa i działać będzie, ale głównym jej zadaniem jest ochrona społeczeństwa i interesów państwa. Uważam jednak, że zaspokojenie potrzeb społecznych jest najważniejsze. Z tego względu zrodziła się potrzeba przeprowadzenia niezależnych badań, czyli uzyskania ocen od tych, wobec których wykonujemy obowiązki służbowe. Są to pierwsze badania w historii polskiej Policji. Staną się one uzupełnieniem naszej wiedzy na temat efektów uzyskiwanych przez Policję. Chcemy, aby tego typu badania realizowane przez OBOP lub inną niezależną od Policji firmę, zostały przeprowadzone w powiatach i miastach. Powinniśmy poznać odczucia tych, na rzecz których wykonujemy obowiązki służbowe. Policyjna statystyka nie jest już języczkiem u wagi wszystkich policji na świecie. Musimy szukać innych elementów, które pokażą pełny obraz pracy polskiej Policji. Wyniki badań przedstawi państwu zastępca dyrektora Gabinetu Komendy Głównej Policji pan Piotr Caliński. Na sali obecny jest także dyrektor Gabinetu KGP, dyrektor Biura Służby Prewencji oraz dyrektor Biura Służby Kryminalnej. Jeśli będą mieli państwo posłowie pytania, to członkowie naszego zespołu udzielą w sposób kompetentny odpowiedzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#PiotrCaliński">Mam nadzieję, że mieli państwo posłowie możliwość zapoznania się z badaniem. W tym celu wcześniej przesłaliśmy materiały. Z tego względu pozwolę sobie tylko na kilka uwag, które mają porządkować sposób odczytywania danych. Są one prezentowane w postaci wykresów. Trzy obszary zostały przez nas zasygnalizowane i uzgodnione z OBOP, jako właściwe do poznania społecznego wizerunku Policji. Są to: zaufanie do Policji, ocena pracy Policji i poczucie bezpieczeństwa w pobliżu miejsca zamieszkania po zmroku. Pierwszy wykres przedstawia zaufanie do Policji. 72% respondentów wyraziło zaufanie do Policji, 23% deklarowało jego brak, a 5% osób było niezdecydowanych. Jak wspominał pan prezes Andrzej Olszewski margines błędu przy tych badaniach, o czym warto pamiętać, wynosi około 1,7%. Zatem podawane wartości są mocno zbliżone do obiektywnych danych. Na 72% osób wyrażających zaufanie do Policji składają się dwie kategorie osób. Każdy z państwa w kręgu znajomych czy rodziny ma osoby, które zetknęły się z przestępstwem, były jego ofiarami. 75% osób, których przestępstwo nigdy nie dotknęło, deklaruje zaufanie do Policji. Wśród osób, które były ofiarą przestępstwa lub spotkało to kogoś z ich najbliższego kręgu, 64% wyraża zaufanie do Policji. Średnia wynosi zatem 72%. Warto przyjrzeć się także jak poziom zaufania do Policji ewoluował w latach 1990–2002. Oczywiście niskie zaufanie na początku lat 90 było spowodowane tworzeniem się nowej formacji, która została powołana ustawą z 1990 roku. Proszę zwrócić uwagę na spadek zaufania do poziomu 60% w 2000 r. Oceniamy to jako efekt ówczesnej reformy podziału administracyjnego, pewnego zawirowania związanego z Policją, która wpisana do administracji zespolonej szukała swego miejsca oraz sposobu na nowe kreowanie wizerunku, dopasowywała się do układu administracji publicznej, przede wszystkim samorządowej. Od tego czasu sukcesywnie pniemy się do góry. W październiku 2002 r. zaufanie wynosiło 72%. Innym parametrem, o którym wspomniałem, jest ocena pracy Policji. Jest to element obiektywizujący zaufanie do Policji. Ocena pracy Policji oparta jest na ogół na zasłyszanych informacjach, własnych obserwacjach. Każdy formułuje subiektywną ocenę na podstawie własnych ocen. Satysfakcjonuje nas, że ocena pracy nie odbiega znacząco od danych dotyczących zaufania do Policji. Mimo tego, iż zakładamy, że występuje kilkuprocentowy naddatek zaufania, to jednak jest to bardzo wysoka ocena Policji wynosząca 68%. 25% badanych źle ocenia pracę Policji. Jest to podobna wielkość, jak w przypadku braku zaufania. 7% osób trudno jest wyrazić zdanie na ten temat. Być może nie mieli nigdy żadnych kontaktów z Policją, informacji lub nie słyszeli ocen innych osób odnośnie do naszej pracy. Jeśli chodzi o ocenę pracy Policji według miejsca zamieszkania, to zdecydowanie widać, że najwyższe wartości osiąga ona na wsiach, gdzie wynosi 74%. Można dopatrywać się różnych przyczyn. Będzie to widoczne również na następnych slajdach, z których wynika, że wieś stanowi enklawę spokoju w Polsce. Jest to zresztą standard światowy. Małe, dość hermetyczne środowiska mają inny poziom komfortu życia i częściej niż pozostałe wyrażają takie opinie.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#PiotrCaliński">Najgorzej wypada ocena pracy Policji w miastach powyżej 500 tys. mieszkańców. W miastach zamieszkiwanych przez 20–500 tys. mieszkańców wielkości są mocno uśrednione i zbliżone do siebie. Będziemy do tego nawiązywali w dalszej części prezentacji. Kolejna plansza dotyczy złej oceny pracy Policji według miejsca zamieszkania. Jest to odwrotność poprzedniego wykresu. W ten sposób chcemy zweryfikować konsekwencję formułowania ocen przez respondentów. Po zbilansowaniu możemy uznać, że te wartości są identyczne. Badano także jak oceniają pracę Policji osoby, które zostały ofiarami przestępstw w relacji do tych, których przestępstwo nigdy nie dotknęło. Wbrew temu, co powszechnie się sądzi, skala dobrych ocen zbliżona jest do 60%, a złych wynosi około 70%. Nie jest to oczywiście powód do wielkiej chwały, natomiast nie jest to ocena dramatycznie niska. Zadowalająca jest natomiast ocena osób, których nie dotknęło przestępstwo, ponieważ jest ona wynikiem ich wiedzy, obserwacji, zasłyszanych opinii. Wartością dla Policji, szczególnie dla moich współpracowników jest próba nałożenia na siebie dwóch wartości, czyli oceny pracy Policji na częstotliwość widywania patroli pieszych. Szukaliśmy takiej korelacji, ponieważ na podstawie tych badań chcemy wyznaczyć kwestie, które musimy objąć szczególnymi modyfikacjami w zakresie organizacji służby. Komendant Główny Policji pan Antoni Kowalczyk poprosił o takie sformułowanie tego pytania, aby pokazało korelację między oceną pracy a liczbą widywanych pieszych patroli. Łatwo zauważyć, że osoby, które widują piesze patrole Policji wyżej oceniają jej pracę (71%). Każdy z państwa ma zresztą podobne doświadczenia. Jeśli na swoim osiedlu, ulicy czy nawet w pobliżu Sejmu widują państwo patrole, to poczucie bezpieczeństwa wzrasta. Nie jest to specjalnie oryginalna teza, ale wskazuje kierunek działań. Zadaliśmy respondentom trzecie pytanie dotyczące poczucia bezpieczeństwa w pobliżu miejsca zamieszkania po zmroku. 56% osób deklaruje, że czuje się bezpiecznie, 42% niebezpiecznie, a 2% nie ma zdania na ten temat. Te dane zaprzeczają tezie, wedle której Polska jest krajem niebezpiecznym. Można oczywiście poddawać bardzo różnym wykładniom te wartości, ale jednak większość Polaków po wyjściu wieczorem z domu nie czuje się niebezpiecznie. Jest to dla nas satysfakcjonujący wynik. Oczywiście wartość 42% stanowi dla nas duże wyzwanie. Sądzę, że zintensyfikowanie patroli pieszych powinno wpłynąć na podniesienie poczucia bezpieczeństwa. Jeśli przyjrzymy się poczuciu bezpieczeństwa według miejsca zamieszkania, to zauważymy, że najmniej boją się mieszkańcy wsi. Współczynnik wynosi 73%. Poczucie zagrożenia jest tam mniejsze, ponieważ są to małe, zamknięte środowiska, gdzie wszyscy się znają. W miastach od 20–500 tys. mieszkańców wyniki analizy są bardzo zbliżone i wynoszą około 43%. Spokojniej żyje się w miastach poniżej 20 tys. mieszkańców, gdzie 57% ankietowanych deklarowało, że czuje się bezpiecznie. Poczucie bezpieczeństwa u osób, które były ofiarami przestępstwa, kształtuje się na poziomie 43%, natomiast u osób, których przestępstwo nie dotknęło - 62%. Przedstawiamy także państwu posłom wartości z siedmiu ostatnich lat, jak ewaluowało poczucie bezpieczeństwa w pobliżu miejsca zamieszkania.</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#PiotrCaliński">Na wykresie widać to samo załamanie w roku 1999, kiedy przeprowadzana była reforma administracyjna i zmiana układu struktury samorządowej. Jak już wcześniej wspomniałem, wpływ na poczucie bezpieczeństwa ma także widywanie patroli. Poddaliśmy analizie częstotliwość obecności patroli. Dotyczy to głównie miejsca zamieszkania. Jest tu pewna pułapka dotycząca wielkich aglomeracji, do których część ludzi przyjeżdża pracować, natomiast mieszka gdzie indziej. Bardzo trudno byłoby zbadać to dokładnie, dlatego oscylujemy wokół wartości, które są naszym zdaniem w miarę obiektywne. Proszę zwrócić uwagę, że piesze patrole widuje codziennie zaledwie 5% respondentów. Mamy świadomość, że jest to niezadowalająca sytuacja. W ogóle nie widuje pieszych patroli 45% ludzi. Komendant Główny Policji ustalając kierunki pracy Policji w ubiegłym i bieżącym roku, kładł szczególny nacisk na zmianę tych proporcji. Liczymy, że będziemy sukcesywnie podnosić ilość pieszych patroli. Wymaga to jednak pracy u podstaw, przygotowania młodych ludzi, którzy będą mogli pełnić służbę patrolową, wsparcia dużych aglomeracji oddziałami prewencji. Nie jest to decyzja, którą można zrealizować w ciągu roku. Skutek na pewno będzie odłożony w czasie, ponieważ wymaga przygotowania kadr, analiz stref bezpieczeństwa, co w tej chwili jest przygotowywane w Komendzie Stołecznej. Mapy zagrożeń oraz nałożone na nie siatki służb patrolowych pojawiają się obecnie w prasie lokalnej. Mamy nadzieję doprowadzić do sytuacji, kiedy stanie się to standardem we wszystkich miastach. Kolejny wykres jest odwrotnością poprzedniego i przedstawia dane dotyczące braku patroli według miejsca zamieszkania. Szczególnie ciekawe są wartości dotyczące wsi, gdzie 62% respondentów nie widuje pieszych patroli, deklarując zarazem wysokie poczucie bezpieczeństwa - 73% i zaufanie do Policji - 74%. Wynika to z pewnej specyfiki miejscowości wiejskich, patrol pieszy na takich terenach należy do rzadkości. Radiowozy patrolują okolicę, funkcjonariusze wysyłani są na konkretne interwencje. Nie ma tradycji pieszego patrolowania obszarów wiejskich. Wyniki badania są bardzo ciekawe z socjologicznego punktu widzenia. Brak patroli występuje na niskim poziomie w dużych miastach. Jest to relatywnie prosta korelacja, ponieważ duże aglomeracje wyposażone są w oddziały prewencji. Młodzi funkcjonariusze, których widują państwo na ulicach, przyczyniają się do obniżenia poziomu tego wskaźnika. Kolejną fundamentalną kwestią mającą wpływ na postrzeganie Policji jest znajomość dzielnicowego. Większość z państwa ma własne zdanie na ten temat. Niestety 66% mieszkańców naszego kraju nie zna dzielnicowego i nie wie kto nim jest. Musimy dodać do tego kolejną kategorię „wiem kto nim jest, nie znam go osobiście”, co deklaruje 7% ankietowanych. Po zsumowaniu jest to 3/4 mieszkańców Polski. Jest to drugie zadanie, które Komendant Główny Policji pan Antoni Kowalczyk postawił przed pionem służby prewencyjnej. Sądzę, że na skutki będziemy musieli długo czekać. Przygotowanie młodych policjantów do funkcji dzielnicowego, a wreszcie wpisanie i zaakceptowanie ich przez środowiska lokalne wymaga co najmniej kilku lat ciężkiej pracy.</u>
          <u xml:id="u-20.3" who="#PiotrCaliński">Takie są doświadczenia europejskie czy światowe. Funkcja dzielnicowego podobnie jak lekarza rodzinnego wymaga nabrania do niego zaufania przez mieszkańców danego terenu, poznania realiów określonego środowiska. Jest to dla nas najważniejszym wyzwaniem. Proszę zauważyć, że tylko 14% respondentów stwierdziło, że zna dzielnicowego osobiście. Jest wiele form tej znajomości np. kontakt osobisty czy telefoniczny. Chcemy doprowadzić do zwiększenia tej wartości i uczynić to głównym zadaniem służby prewencyjnej. Badaliśmy także poziom znajomości dzielnicowego według miejsca zamieszkania respondentów. Najwięcej osób deklarujących jego znajomość jest na wsiach i w miastach do 20 tys. mieszkańców. W miastach 100–500 tys. mieszkańców niemal 3/4 ludzi deklaruje nieznajomość dzielnicowego. W miastach powyżej 500 tys. mieszkańców 71% nie zna dzielnicowego. Dochodzimy do trochę nadużywanych wartości, czyli do liczby przestępstw. W mediach często mówi się o skandalicznej „ciemnej liczbie” przestępstw. Nie wolno formułować takich tez, ponieważ na całym świecie kryminolodzy i wiktymolodzy zastanawiają się jak ograniczyć to zjawisko. Nie ma na świecie kraju, w którym nie występowałaby ciemna liczba przestępstw. Nie jest to spowodowane niewydolnością aparatu ścigania i sprawiedliwości. Po części są to autonomiczne, subiektywne decyzje osób, którym nie chce się zgłaszać przestępstwa, ponieważ wartość przedmiotu jest zbyt mała. Jest to oczywiście prawo ofiary. 70% ankietowanych nie zostało dotkniętych przestępstwem przeciwko mieniu, czyli włamaniem, kradzieżą czy rozbojem w czasie ostatnich trzech lat. Przypominam, że w badaniu brały udział osoby od 15 roku życia, czyli ludzie, którzy mają już pewien poziom dorosłości i zasobów, własnego mienia, a jednocześnie obracają się wśród wielu środowisk. Są to z pewnością przerysowane dane. Mieliśmy pecha albo takie szczęście, ponieważ z populacji 3330 osób 30% stwierdziło, że zostało dotkniętych przestępstwem. Jest to niezgodne chociażby ze statystykami i niemożliwe. Być może respondenci bardzo szeroko rozumieli pytanie „czy stałeś się ofiarą przestępstwa?”. Jest to trudne do ustalenia na tym poziomie. W przyszłych badaniach postaramy się dopracować te wartości. Przyjrzymy się teraz trzem podstawowym przestępstwom dotyczącym mienia. W czasie badania dokładnie określono, co oznaczają terminy: włamanie, kradzież i rozbój. Respondent nie powinien mieć wątpliwości o co pytano. Proszę zwrócić uwagę, że jeśli chodzi o włamania, to nie zgłosiło ich tylko 31%, natomiast blisko 60% zgłosiło. 10% zgłosiło tylko niektóre zdarzenia. Sądzić można, że jednym z powodów zgłaszania są procedury związane z ubezpieczeniami i uzyskaniem odszkodowania. Jest to dla nas także sygnał, że wystarczy poszerzyć pewną sferę ubezpieczeń, aby uzyskać skalę wiedzy na temat realnych zagrożeń, ale o tym dokładniej powiem za chwilę. Odnośnie do kradzieży wartości te są zupełnie odwrócone, to znaczy 75% respondentów nie zgłosiło kradzieży, a 30% zgłosiło. Do pierwszej kategorii należy także doliczyć 5% osób, które deklarowały zgłoszenie wyłącznie niektórych zdarzeń. Zatem około 70% kradzieży nie zostało zgłoszonych. Warto zastanowić się, jak to się przenosi na liczby. Jeśli mamy 100 zgłoszonych kradzieży, to tak naprawdę było ich około 220. Trzecie podstawowe przestępstwo przeciwko mieniu, ale także osobie, to rozbój. 50% osób zgłosiło to zdarzenie, 45% nie zgłosiło, a 5% zgłosiło tylko niektóre przypadki. Niepokoi nas fakt, że dzieci i młodzież szkolna poniżej 15 roku życia nie jest objęta badaniem, a mamy świadomość, że w szkołach często dochodzi do aktów przemocy połączonych z kradzieżą mienia, które mogą spełniać kryteria ustawowe rozboju.</u>
          <u xml:id="u-20.4" who="#PiotrCaliński">Na tym poziomie badania nie jesteśmy tego jednak w stanie ustalić. Mamy nadzieję, że rodzice będący respondentami ujawnili zdarzenia ze swojego najbliższego otoczenia. Następny slajd dotyczy przyczyn „ciemnej liczby” przestępstw. Proszę zwrócić uwagę, że nie sumuje się to do stu, ponieważ zadaliśmy 9 pytań. Są one wymienione w dalszej części materiału. Większość ankietowanych uważa, że jest to ich subiektywna decyzja. Była to mało ważna sprawa, ukradziono niewielką kwotę pieniędzy, porysowano samochód itp. To jest światowy standard. Każdy z nas ocenia, czy chce być podmiotem postępowania przygotowawczego. Wartością, którą trudno jest nam zaakceptować, jest 37% odpowiedzi dotyczących nieskuteczności Policji. Jest to dla nas bardzo istotny sygnał. Mamy świadomość, że zależy to od naszych działań. To my musimy skutecznością naszych poczynań udowodnić, że warto zgłaszać dokonanie przestępstwa, zaufać nam i że z pewnością się to opłaci. Nieinformowanie Policji o tego rodzaju zdarzeniach może z czasem zemścić się na ofierze poprzez powtórną wiktymizację, wzrost zagrożenia i niebezpieczeństw. Za następną istotną wartością dotyczącą „ciemnej liczby” przestępstw została uznana biurokratyczna procedura. Jest to blisko 1/5 wszystkich osób, które udzielały odpowiedzi, a były wcześniej ofiarami przestępstw. Mamy już na tym polu pewne osiągnięcia, przede wszystkim dzięki państwu jako przedstawicielom narodu w parlamencie. Zmiany w procedurach dają szansę na zmianę rzeczywistości w tej dziedzinie. 11% respondentów wyraziło brak wiary w skuteczność sądów, a tylko 5% deklaruje obawę przed zemstą. Jak widać z ankiety poziom jest relatywnie niski jako przyczyna, aczkolwiek istotny. Chcę państwu zasygnalizować, jak wszystkie omówione wcześniej wartości układają się, jeśli chodzi o poszczególne województwa. Pan prezes Andrzej Olszewski mówił wcześniej, że na każdą jednostkę podziału administracyjnego szczebla wojewódzkiego przypadło 200 respondentów. Układ poszczególnych wartości zawarty jest w materiałach. Nie będę tego państwu czytał ze względu na długość mojej wypowiedzi. Niewątpliwie warto zastanowić się nad kilkoma fundamentalnymi wartościami dotyczącymi Komendy Stołecznej. Jest to ogromne wyzwanie, stąd też determinacja Komendanta Głównego Policji pana Antoniego Kowalczyka oraz Stołecznego Komendanta Policji. Stolica zawsze jest wizytówką kraju i w każdym kraju jest pod szczególną opieką nie tylko komendanta metropolitarnego, ale i szefów Policji. Tu się kreują opinie, zbiegają sieci handlowe, polityczne, oceny dyplomatyczne, tu odbywają się spotkania o charakterze międzynarodowym. Odnotowaliśmy relatywnie niską wartość zaufania do Policji w stolicy, ale liczymy, że poprzez sukcesywną pracę i zwiększoną aktywność zostanie to poprawione. Najwyższe zaufanie do Policji deklarują mieszkańcy województwa warmińsko- -mazurskiego. Wynosi ono 82%. Z badań wynika, że tzw. zielone województwa uzyskują wyższe wartości w zakresie opinii dotyczących zaufania, spokoju, poczucia bezpieczeństwa. Jest to oczywiste. Aglomeracje miejskie, urbanizacja powodują anonimowość, zwiększenie zagrożeń. Często jest to także spowodowane zamożnością środowisk.</u>
          <u xml:id="u-20.5" who="#PiotrCaliński">Środowiska wielkomiejskie mają wyższy poziom zamożności, a zatem wyrażają większą troskę o mienie, którego mają relatywnie więcej. Kolejny wykres pokazuje ile procent respondentów w poszczególnych województwach nie czuje się bezpiecznie. Jak widzimy deklaruje to 52% mieszkańców Warszawy, a mieszkańcy województwa podkarpackiego mają duże poczucie bezpieczeństwa, mimo że występuje tam znaczące bezrobocie. Obecność pieszych patroli w poszczególnych województwach rozkłada się podobnie. Największy brak patroli występuje w województwie opolskim. Jest to zjawisko, które wywołało szczególne zainteresowanie Komendanta Województwa. W stolicy ze względu na duże nasycenie służbami prewencji, liczne placówki dyplomatyczne, budynki administracji centralnej, występuje wiele patroli. Relatywnie dużo jest ich także w podkarpackim, pomorskim czy dolnośląskim. Poziom braku znajomości dzielnicowego w układzie terytorialnym najwyższy jest w województwie łódzkim, a najniższy w lubuskim. Jest to duże wyzwanie dla Komendanta Wojewódzkiego w Łodzi. Chcemy państwu pokazać także wyniki badań pana prof. A. Siemaszko, które zostały opublikowane w 2001 r. pod tytułem „Kogo biją, komu kradną. Przestępczość nierejestrowana w Polsce i na świecie.” Są one często wykorzystywane w polemikach z Policją. Polska zbyt pochopnie postrzegana jest jako kraj generalnie niebezpieczny. Niestety taki, kreowany po części przez media, poziom naszych ocen eksportowany jest również na zewnątrz. Chcemy na podstawie kilku wykresów, których autorami nie są policyjni specjaliści, tylko niezależny profesor, zilustrować, jak poziom bezpieczeństwa kształtuje się na świecie w odniesieniu do kilku określonych wartości. Pierwszy wykres przedstawia kradzież własności osobistej, której każdy z nas może doświadczyć w chwilach nieuwagi na dworcu, w pociągu, na ulicy lub nawet w domu. Proszę zwrócić uwagę, że Polska jest na ostatnim miejscu, a na pierwszym plasuje się Szwecja. Holandia, która uchodzi za bardzo bezpieczny kraj i szczyci się różnymi ciekawymi rozwiązaniami organizacyjnymi występuje na drugim miejscu. Uważam, że relatywnie do kreowanych na zewnątrz zagrożeń, nie mamy aż tak wysokich współczynników kradzieży.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#AndrzejBrachmański">Przepraszam bardzo, ale wydaje mi się, że wyciąga pan błędne wnioski z tego wykresu. Jego tytuł brzmi: „Kradzież własności osobistej - pięcioletnie wskaźniki zgłoszeń w wybranych krajach”. Zatem obywatele innych krajów częściej zgłaszają kradzieże, co świadczy o większym zaufaniu do Policji niż obywateli Polski. Uważam, że należy mówić o korelacji zgłoszeń do ilości kradzieży, a nie wyciągać prosty wniosek, że Polska jest bardziej bezpiecznym krajem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#PiotrCaliński">Mam tego świadomość, to nie jest żadna manipulacja. Chcemy zwrócić uwagę na kilka wartości. Koncentrujemy się w tej chwili na liczbie popełnionych przestępstw, rzeczywiście być może proporcja zgłoszeń do ilości przestępstw jest w Polsce trochę inna, ale przy dalszych slajdach dotyczących kradzieży samochodu, czyli bardzo już obiektywnych kwestii, wyniki są podobne. Kradzież samochodu łączy się z ubezpieczeniem, rzadko kto jej nie zgłasza. Rzecz jasna, że jeśli chodzi o kradzieże własności osobistej, to liczba zgłoszeń w stosunku do rzeczywistej liczby przestępstw może wyglądać zupełnie inaczej. Kolejny wykres pokazuje dane dotyczące kradzieży mienia z samochodu. Tu również można dyskutować na temat ilu Polaków zgłasza przestępstwo. Chcemy państwu pokazać, że na podstawie tych badań nie można wykreować czarnego scenariusza i wizerunku Polski, ponieważ byłoby to daleko idącym przekłamaniem. Koncentrujemy się na przestępstwach przeciwko mieniu. Gdybyśmy szerzej rozważali badania publikowane przez pana prof. A. Siemaszko, jeśli chodzi np. o zabójstwa czy inne poważne przestępstwa, także przekonalibyśmy się, że występują one w Polsce w mniejszej częstotliwości niż w dużej części uznanych za bezpieczne krajów Europy i świata. Jeśli będą państwo mieli pytania, to razem z dyrektorami biura służby kryminalnej i prewencyjnej, jesteśmy do państwa dyspozycji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#AndrzejBrachmański">Otwieram dyskusję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#JoannaNowiak">Chcę rozpocząć od bardzo ogólnej refleksji. Wszyscy zdajemy sobie sprawę z tego, że przeprowadzone badania zawsze komuś i czemuś mają służyć. Niestety po tej bardzo szczegółowej prezentacji wydaje mi się, że to badanie miało służyć tylko polepszeniu samopoczucia Policji. Jest to moim zdaniem dość dobry przykład rozmijania się teorii z praktyką. Będę mówić na przykładzie miasta, które reprezentuję, a mianowicie Poznania. Komenda Miejska Policji w Poznaniu mieści się w sześciu różnych miejscach w mieście. Komendant oraz jego zastępcy sami zastanawiają się w jaki sposób obywatel ma mieć zaufanie do Policji, kiedy trudno jest mu trafić do odpowiedniego biura. Utrudnia to także przeprowadzanie skutecznej pracy operacyjnej, a jak w każdym dużym mieście w Poznaniu istnieją trudności komunikacyjne. Niestety, społeczeństwo polskie ma generalnie złą opinię na temat Policji. Wydaje mi się, że w dalszym ciągu policjant kojarzy się z interwencjami ulicznymi przy użyciu pałek, wody, gazu łzawiącego itp. Myślę, że duży zachwyt nad tym, iż społeczność wiejska czuje się bezpieczna, nie jest wskazany, ponieważ nie wynika to z działań Policji, tylko z tego, że społeczność wiejska cechuje się znacznie mniejszą anonimowością, ludzie się znają i to wpływa na ich poczucie bezpieczeństwa. Wspominał pan także o obecności policjantów w szkole. Myślę, że prace nad zaufaniem społeczeństwa do Policji powinno rozpoczynać się od szkół, gdzie młody człowiek wskutek działań edukacyjnych Policji będzie zaznajamiał się z mundurem, przez co będzie się on w przyszłości dobrze kojarzył. Wpłynie to w przyszłości na współpracę z Policją i na budowę zaufania. Ostatnia kwestia, jedną z pierwszych wizyt w moim biurze poselskim na początku kadencji, złożył mi dzielnicowy dość spokojnej dzielnicy Poznania. Mimo najszczerszych chęci ten człowiek poprzez swój wygląd oraz to, co mi powiedział, nie wzbudzał mojego zaufania. Mówił o warunkach w jakich pracują, że Policja nie ma komputerów, ani możliwości połączeń międzymiastowych. W rozmowie ze mną w żaden sposób nie przedstawił pozytywnego wizerunku Policji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#AndrzejBrachmański">Kto z państwa chce zabrać jeszcze głos?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#StanisławKurpiewski">Nie mogę do końca zgodzić się z panią posłanką Joanną Nowiak. Sądzę, że wizerunek Policji, który budujemy od 1990 r., wiąże się ze żmudną pracą. Pewne instytucje powinny pomóc Policji w tym trudnym zadaniu. Mówiąc w formie żartu, jeśli zaufanie do Policji jest na podobnym poziomie, co zaufanie do Kościoła, to sądzę, że jest bardzo dobrze. Chcę, abyśmy jako politycy budowali wizerunek Policji, jako stojącej na straży przestrzegania prawa. Obecnie jest np. wiele dyskusji dotyczących blokad organizowanych przez rolników. Dlaczego Policja nie może umożliwić przejazdu osobom, które wiozą szybko psujące się produkty, przez co ponoszą duże straty? Niektórzy mówią nawet, że powinni zaskarżyć Policję do sądu o wypłatę odszkodowania za nieudzielenie pomocy w momencie zagrożenia. Musimy uważać, żebyśmy wszyscy nie zaszkodzili sobie nawzajem. Sądzę, że przywracanie wielu posterunków Policji, które zostały niedawno zlikwidowanie oraz zakładanie nowych jest bardzo dobrym rozwiązaniem. Potrzeba jednak trochę czasu, aby zobaczyć wyraźne skutki działań. Jestem bardzo zadowolony, że zostało przeprowadzone takie badanie. Pan prezes Andrzej Olszewski powiedział, że jest to pierwsza analiza, więc nie mamy z czym porównać jej wyników. Jeśli za kilka lat zostaną przeprowadzone następne ankiety, to będzie można porównywać ich wyniki. Jak na razie powinniśmy być ostrożni przy wysuwaniu daleko idących wniosków, nie do końca mających usprawiedliwienie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#MarianJanicki">Także chcę wyrazić zadowolenie z przeprowadzenia badania przez OBOP. Gratuluję słusznie obranego kierunku i wspaniałego pomysłu. Dokładnie zapoznałem się z wynikami analiz. Nie chcę polemizować z panią posłanką Joanną Nowiak, ale muszę stwierdzić, że mam odmienne zdanie. Możemy sobie jedynie życzyć, aby politycy i parlamentarzyści mieli takie samo zaufanie wśród obywateli Polski, jak wynika z sondaży przeprowadzonych przez OBOP. Z tych badań wynika, nie podlega to dyskusji, że Polacy nie zgłaszają wielu drobnych kradzieży. Główną tego przyczyną jest biurokratyczna procedura i czas, jaki trzeba poświęcić na załatwienie wszelkich formalności z Policją oraz brak wiary w skuteczność jej działań. Jeśli chodzi o kradzieże samochodów, to zgłaszana jest większość z nich, ponieważ wiąże się to z ubezpieczeniem. Na stronie 107 materiału dostarczanego przez Komendę Główną Policji zapisano, iż w ostatnich dwóch latach nastąpił spadek liczby kradzionych samochodów o 12,6%. Jest to znaczące osiągnięcie, którego także należy pogratulować. Oczywiście, aby polepszyć sytuację, trzeba wprowadzić centralny system ewidencji pojazdów. Sytuacja nie wygląda najlepiej, jeśli chodzi o wyposażenie komisariatów. Być może lepsza sytuacja jest na szczeblu wojewódzkim lub centralnym, natomiast w małych miejscowościach i powiatach brakuje komputerów, nowoczesnych rozwiązań. Funkcjonariusze często korzystają ze starej maszyny do pisania. Należy niewątpliwie dążyć do poprawy tej sytuacji. Nie byłem zwolennikiem zmian systemowych, ponieważ z moich doświadczeń samorządowych wiem, że władze lokalne pomagają Policji. Powiem otwarcie, wstydziłem się za mój komisariat policji i bezrobotni, których rocznie zatrudniałem 160, malowali, tapetowali i wykonywali inne prace w komisariacie. Przykro mi było, kiedy obywatele przychodzili do komisariatu i widzieli stan tego budynku. Zdajemy sobie sprawę, że Komenda Główna Policji chciałaby zrobić o wiele więcej, ale nie ma na to po prostu środków. Kolejny problem to atmosfera panująca wokół Policji. Należy zaprezentować dziennikarzom wyniki przedstawionego nam dziś badania, ponieważ stawiają one Policję w dobrym świetle. Posłowie w parlamencie także nie zajmują jednoznacznego stanowiska. Nawet podczas ostatniej dyskusji na posiedzeniu Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych zdania członków były podzielone. Niektórzy parlamentarzyści rozumieją przesłanki ekonomiczne protestów, jednakże inni wskazują na nieodpowiednie działania Policji. Przecież Policja wyłącznie przestrzegała prawa. Interwencje odbyły się tylko w 11 miejscach, a 50–60% blokad było zorganizowanych bezprawnie. Gdyby Policja chciała działać zdecydowanie, to musiałoby dojść do wielkich starć. Proszę o odpowiedź na pytanie związane z porównaniami danych statystycznych z innymi krajami świata, czy brana była także pod uwagę kategoria zaufania do Policji? Jeśli mogą państwo dziś uzupełnić informacje o takie dane, to bardzo o to proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#StanisławZadora">Zanim sformułuję pytanie, chcę podzielić się z państwem refleksją dotyczącą spotkania w Komendzie Głównej Policji w dniu, w którym miał przybyć do Warszawy burmistrz Nowego Jorku. Zastanawialiśmy się wtedy nad tym, jak zwiększyć bezpieczeństwo poprzez udział społeczeństwa w działaniach podejmowanych przez Policję. Problem leży w tym, wynika to także z badania OBOP, że czynnikiem warunkującym liczbę popełnianych przestępstw jest anonimowość. Przestępcom trudniej jest działać w środowisku znających się dobrze ludzi. Z przeprowadzonych badań jasno wynika, że społeczeństwo polskie nie chce poznać funkcjonariuszy. Chcemy, aby ktoś dbał o nasze bezpieczeństwo, ale jednocześnie traktuje się policjantów, jak osoby stojące po drugiej stronie bariery. Proszę przypomnieć sobie wyniki ankiety dotyczącej znajomości dzielnicowego. To jest zasadniczy problem naszej Policji. Musimy dążyć do przekonania Polaków do policjantów. Stanie się to wtedy, jeśli policjanci będą myśleli w sposób, w jaki myśleli Polacy broniący Rzeczypospolitej Polskiej przez wieki. Polegało to na tym, że sądzono, iż jeśli ktoś będzie w domu potulnym gołąbkiem, to w polu będzie lwem, natomiast jeśli będzie lwem w domu, to tchórzem w polu. W czasie ostatnich starć z rolnikami widzieliśmy taką sytuację. Policjanci nie mieli odwagi pójść do swoich rodaków, ponieważ bali się ich. Uważam, że podstawowym problemem jest zmiana sposobu myślenia. Policja jest na służbie polskiego narodu i trzeba czynić wszystko, aby społeczeństwo chciało z nią współpracować. Znam to z własnej młodości, przyjaźniliśmy się z komendantem, który był kimś, miał odwagę wejść pomiędzy największych zbirów, przez co był szanowany w całej okolicy. Marzę, aby taka sytuacja powróciła. Usłyszeliśmy, że sondaż wykonywany jest po raz pierwszy. Nie rozumiem zatem, skąd wzięli państwo dane o poczuciu bezpieczeństwa po zmroku w pobliżu miejsca zamieszkania w poprzednich latach. Proszę o wyjaśnienie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#AndrzejOlszewski">Od razu wyjaśniam tę kwestię. Po raz pierwszy przeprowadzaliśmy badanie na zlecenie Policji, natomiast w ramach naszej działalności public relations i społecznej, podobnie jak pytamy o poparcie dla partii politycznych, rządu, prezydenta czy premiera, czasem zadajemy pytania dotyczące instytucji publicznych, jak np. Policji i poczucia bezpieczeństwa. Udostępniliśmy te dane w celach analitycznych przy okazji tego zamówienia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#ElżbietaBolek">Nie chcę omawiać szeroko kwestii sposobu formułowania pytań w kwestionariuszu, bo poprzez ich różną formę, można było otrzymać kompletnie różne odpowiedzi. Odniosę się jedynie do pewnego problemu. Pan poseł Stanisław Zadora wspomniał wizytę burmistrza Nowego Jorku w Warszawie, który mówił o tym, że społeczeństwu należy się szacunek, a Policja musi na niego zasłużyć. Wyniki badań dowodzą, iż społeczeństwo ma duży kredyt zaufania do Policji. To bardzo dobrze, ale jak ten kredyt wykorzysta, zależy od komendanta głównego. Chcę usłyszeć dziś odpowiedź, jakie są plany, jaka będzie w przyszłości skuteczność działań Policji, jak będzie się to wiązać ze zmianą systemu etatów przeliczeniowych? Ta kwestia podnoszona była już parokrotnie. Rozwiązania są nadal niesprawiedliwe. Używa się wciąż wskaźników sprzed 10 lat. Proszę odpowiedzieć, jakie będą doraźne działania w celu poprawy skuteczności Policji? Ta formacja nie stoi na straży bezpieczeństwa, tylko prawa w państwie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#WaldemarBorczyk">Gdyby ten sondaż był przeprowadzony dziś, to na pewno wygłoszono by dużo więcej negatywnych opinii na temat Policji. Trzeba zaznaczyć, że wizerunku Policji nie tworzą funkcjonariusze w terenie, tylko ich zwierzchnicy. Mam na myśli ministra spraw wewnętrznych i administracji oraz Komendanta Głównego. To, co stało się ostatnio na polskich drogach, gdzie użyto siły wobec protestujących, z pewnością obniżyło wizerunek Policji w oczach opinii publicznej. Mówi się o tej formacji bardzo źle. Wielu ludzi sądzi, że funkcjonariusze nie potrafią nic oprócz użycia siły wobec bezbronnych osób. Z przedstawionych sondaży wynika, że państwa UE mają gorsze statystyki niż Polska. Czy pan minister Krzysztof Janik oraz pan komendant Antoni Kowalczyk nie boją się, że po wejściu Polski do UE przestępczość w naszym kraju wzrośnie? Wiodące państwa unijne mają najwyższe wskaźniki dotyczące przestępczości w tych sondażach. Proszę wyjaśnić mi także, w jaki sposób pan komendant Antoni Kowalczyk zechce poprawić wizerunek Policji po zajściach z rolnikami? Policjanci sami tworzą swój społeczny wizerunek. Pod budynkiem Sejmu RP po jednej stronie staje Policja w czarnych mundurach, a po drugiej w niebieskich i to źle świadczy o tej instytucji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#AndrzejBrachmański">Proszę, abyśmy nie formułowali bieżących ocen politycznych, ponieważ możemy to robić na wielu innych spotkaniach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#WaldemarBorczyk">Chcę, abyśmy uniknęli podobnych błędów w przyszłości i jeśli będziemy rozmawiać na ten temat za rok, to żebyśmy mogli wskazać na postęp w tej dziedzinie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#AndrzejBrachmański">Raz jeszcze proszę, żeby nie formułować politycznych ocen. Myślę, że wyniki przeprowadzonych obecnie badań niewiele różniłyby się od przeprowadzonych kilka miesięcy temu. Wbrew pozorom bieżące wydarzenia polityczne rzadko wpływają na zmianę ocen. Moim zdaniem jest kilka ciekawych kwestii poruszonych w tych analizach, nad którymi warto podyskutować. Apeluję raz jeszcze do państwa posłów o nieodnoszenie omawianego dziś badania do bieżącej sytuacji politycznej. Zastanówmy się czy z przedstawionego nam dziś materiału wynikają konkretne zadania dla policji, a dla parlamentu - prace legislacyjne. Rozważmy czy należy zmienić niektóre przepisy dotyczące funkcjonowania Policji, aby poprawić zaufanie do tej instytucji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#StanisławŁyżwiński">Mam nieco inne zdanie. Mimo obecnej sytuacji na drogach oraz w polityce żywię wielki szacunek do Policji na niskich szczeblach. Myślę, że dzięki ostatnim wydarzeniom nie uległ on pogorszeniu, a wręcz się poprawił.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#WaldemarBorczyk">Rolnicy i protestujący wiedzą doskonale, kto wydaje komendy Policji. Ludzie też chcą mieć chleb.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#StanisławŁyżwiński">Muszę się odnieść do poruszonego tematu. Jeden z moich przedmówców mówił o pomyśle wytoczenia sprawy sądowej Policji, ponieważ nie potrafiła udrożnić dróg. Proszę w ten sposób nie mówić, ponieważ jeśli zaczniemy wyliczać przyczyny, to w pierwszej kolejności należałoby ukarać premiera za prowadzoną politykę. Powinno się mówić prawdę o dowódcach. Nie jest to bezpośrednio związane z dzisiejszą dyskusją, ale chcę powiedzieć, że ponad 20 lat byłem myśliwym. Za grzywnę 300 zł zabiera mi się dziś broń myśliwską. Statystyki dowodzą, że myśliwi nie wykorzystują broni przeciwko ludziom. 200 tys. zezwoleń na broń, łącznie z maszynową, wydano dla agencji ochrony, które używają broni przeciwko ludziom, a nie myśliwi. Jak proszę państwa ma to poprawiać wizerunek między innymi generałów?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#AndrzejBrachmański">Proszę raz jeszcze o powrócenie do dyskusji na temat wizerunku Policji w oczach opinii publicznej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#StanisławGudzowski">Mam pytanie do pana komendanta Antoniego Kowalczyka związane ze znajomością dzielnicowego w różnych środowiskach. Jak Policja promuje funkcję dzielnicowego? Czy mieszkaniec miasta ma informację, jak skontaktować się z dzielnicowym? Czy zostały sporządzone ulotki z podanym bezpośrednim numerem telefonu do niego lub wskazujące na inne formy kontaktu i rozpowszechnione w sklepach osiedlowych, na przystankach? Czy prowadzone są tego typu działania? Być może w znaczący sposób ułatwiłoby to kontakt z dzielnicowym. Drugie pytanie ma charakter czysto techniczny i kieruję je do przedstawicieli OBOP. Co jest przyczyną, że w tabelach mamy odwróconą kolejność alfabetyczną prezentowanych województw? Zaczęto od województwa na „Z”, a skończono na „A”? Utrudnia to odbiór.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#AndrzejOlszewski">W tabelach, jakimi dysponuję oraz które znalazły się w raporcie, który udostępniliśmy publicznie na naszych stronach internetowych jest porządek alfabetyczny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#StanisławPiosik">Cieszę się niezmiernie, że została opracowana publikacja pod tytułem „Wizerunek Policji w oczach opinii publicznej”, tym bardziej że Policja ma duże zaufanie wśród Polaków. Jest ona służbą publiczną i wykonuje zadania na rzecz społeczeństwa. Na podstawie wyników badania można wyciągać różne wnioski. Można Policję chwalić lub ganić. Należę do grupy, która policji broni. Powinniśmy odbyć dyskusję nad tym, jak doprowadzić do polepszenia sytuacji, która jest i tak już dobra oraz zastanowić się, co zrobić, aby poprawić wizerunek Policji w oczach Polaków. Jedyne, czego brakuje mi w tej publikacji, to podsumowanie zawierające wnioski i konkluzje, które same narzucają się po jej przeczytaniu. Warto przekazać ten materiał wszystkim szczeblom Policji, od posterunków gminnych poprzez powiaty i województwa, aby dostosować działania do rzeczywistej sytuacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#KazimierzChrzanowski">Chcę podzielić pogląd moich przedmówców, że zaprezentowany materiał jest dobrze opracowany i pożyteczny. Po raz pierwszy przeprowadzono ankiety, z których można wyciągnąć wnioski i zastosować je w praktyce. Wizerunek Policji nie zależy tylko od działań tej instytucji. Składa się na niego szereg innych czynników, m.in. działalność poselska. To, o czym mówiła pani posłanka Joanna Nowiak odnośnie do sprzętu technicznego i biurowego, jest czynnikiem w części niezależnym od Policji, ponieważ wiąże się z wysokością budżetu. Jeśli natomiast chodzi o kwestie, na które Policja ma wpływ, to mam nadzieję, że Komenda Główna Policji będzie usprawniać działania operacyjne, organizacyjne czy techniczne, które służą społeczeństwu polskiemu. Jednym z takich kroków jest zdecydowanie się na przeprowadzenie badania opinii publicznej. Ich wyniki mogą wskazać odpowiedni kierunek. Mam pytanie do pana komendanta Antoniego Kowalczyka, czy wnioski uzyskane na podstawie analiz miały już lub w najbliższym czasie będą miały wpływ na podejmowanie decyzji w zakresie szkolenia, organizacji, systemu funkcjonowania poszczególnych jednostek Policji? Przypominam sobie różnego rodzaju dyskusje na temat dzielnicowych. Trwają one od długiego czasu, a mimo to nie znaleziono możliwości i sposobu rozwiązania tego problemu. Należy rozważyć likwidację tych stanowisk, choć z badań wynika, że nie byłoby to korzystne. Może powinno doprowadzić się do wzrostu ilości służb patrolowych, częstej obecności funkcjonariuszy na osiedlach, ulicach miast. Nie wiem czy jest to słuszny kierunek, ale należy rozważyć także takie wyjście z sytuacji. Ten problem stał się ostatnio bardziej widoczny. Istnieją w Polsce miejscowości, w których dzielnicowi działają prężnie, przedstawiają się na spotkaniach z mieszkańcami, wrzucają do skrzynek pocztowych swoje wizytówki, ale mimo to nie widać poprawy sytuacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#MałgorzataWiniarczykKossakowska">Dobrze oceniam ten dokument, dlatego pytałam pana ministra Zbigniewa Sobotkę oraz pana komendanta Antoniego Kowalczyka czy Komenda Główna Policji zlecała wcześniej podobne badania. Uważam, że jest to bardzo dobry kierunek i warto go kontynuować. Mam pewien pomysł na nowe badanie, ale podzielę się nim już w bezpośrednich rozmowach z panem ministrem. Mówiąc o braku wiary w skuteczność działań Policji, chcę się odwołać do tematu poruszonego wcześniej przez pana posła Andrzeja Brachmańskiego, czyli do rozwiązań prawnych, które parlament zdążył już uchwalić. Czy pan minister Zbigniew Sobotka lub pan komendant Antoni Kowalczyk mają jeszcze inne nowe pomysły dotyczące usprawnienia pracy Policji? Chodzi mi o projekty rozwiązań dotyczących skuteczniejszej pracy Policji. Pamiętamy, że jednym z takich czynników miało być postępowanie zapiskowe. Przypominam, że w trakcie rozpatrywania zmian do Kodeksu postępowania karnego posłowie nie przychylili się do tego rozwiązania. Na razie zatem pomysł upadł. Być może są inne propozycje, którymi panowie zechcą się z nami podzielić, abyśmy mogli na ten temat dyskutować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#BogdanBujak">Mówiąc o przedstawionych nam wynikach badań, należy wspomnieć, że służba w Policji jest bardzo dynamiczna i wymaga odpowiedniej dyscypliny, człowiek jest pod ciągłą presją. Jednoznaczna ocena tej pracy nie jest możliwa na podstawie tego dokumentu, ale pokazuje on co w tej pracy można usprawnić. Są dwa elementy, na które należy zwrócić uwagę. Jest to kwestia jakości pracy Policji oraz jakości tworzonego prawa. W tym pierwszym temacie są trzy bardzo ważne elementy, które decydują o jakości pracy policjanta. Jest to kwestia pewnego doboru kadr, na co bezpośredni wpływ mają przełożeni, czyli Komenda Główna Policji oraz Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji. Wymaga to odpowiedniego przygotowania funkcjonariusz do służby, szkoleń. Druga sprawa, to wysokość nakładów na Policję. Nie jest to już domena ministerstwa i Komendy Głównej Policji, tylko parlamentu. Udało się nam poczynić pewne zmiany w ustawie budżetowej w części dotyczącej Policji. Myślę, że było to właściwe. Mam nadzieję, że przyczyniło się do usprawnienia działalności Policji, dzięki czemu podwyższy się poczucie bezpieczeństwa wśród obywateli polskich. Trzecia sprawa, to wyposażenie policjanta, które także wiąże się z budżetem. Mówiliście państwo, że brakuje komputerów, sprzętów. W czasie częstych wizyt w terenie możemy to zobaczyć osobiście. Sprzęt i baza stanowią element jakości pracy policjanta. Trudno, żeby policjant używający starych urządzeń mógł dobrze wypełnić swoje zadania, jeśli przestępcy posługują się najnowocześniejszym i najlepszym sprzętem. Zaangażowanie policjantów w pracę nadrabia w pewnym stopniu braki w wyposażeniu. Stąd apeluję do osób, które podejmują decyzje w tej materii, aby postarały się poprawić jakość pracy Policji. Jakość tworzonego prawa zależy z pewnością od posłów. Jesteśmy otwarci na wszystkie sugestie, które zostaną do nas skierowane z Komendy Głównej Policji, dotyczące np. systemu zapiskowego, Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców, Krajowego Centrum Informacji Kryminalnej itp. Z pewnością pomoże to policjantom wypełniać obowiązki służbowe. Badanie zostało przeprowadzone dobrze. Stanie się ono kanwą do rozmów w Komendzie Głównej Policji i ministerstwie. Dobrze, że stało się także tematem obrad naszej Komisji, ponieważ przybliży to szereg ważnych dla nas kwestii. Jestem przekonany, że ten materiał stanowi początek rozmów na temat stopnia zinformatyzowania służb, pracy dzielnicowego oraz oddziałów prewencji. Z pewnością rzutuje to na wizerunek Policji w służbie społeczeństwu. Uważam, że dobrą formę przybrała współpraca Komendy Głównej Policji z parlamentem, chociażby zespołu do spraw Policji. Osiąga on bardzo dobre wyniki, jako że kontakt jest bezpośredni i tam staramy się rozpatrywać pierwsze sygnały docierające do nas z kierownictwa Policji. Prace i zaangażowanie Komisji Spraw Wewnętrznych i Administracji, w czasie posiedzeń której kwestie współpracy z Policją są często poruszane także umożliwia rozwiązanie wielu problemów. Chcę odnieść się także do słów pana posła Stanisława Zadory. Oczywiście służba w Policji jest służbą dla narodu i tak powinniśmy ją postrzegać. Chcę przestrzec niektórych polityków, którzy uważają, że Policja przypisana jest określonej opcji politycznej.</u>
          <u xml:id="u-44.1" who="#BogdanBujak">Jest to nieprawdą i apeluję, żeby skończyć z wygłaszaniem tego rodzaju opinii. Jako parlamentarzyści powinniśmy starać się stworzyć takie warunki pracy Policji, aby zapoznając się z następnymi wynikami badań OBOP, zauważyć polepszenie wskaźników.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#AndrzejBrachmański">Chcę także zabrać głos w dyskusji. Wydaje mi się, że najcenniejsza z opinii usłyszanych na sali została wygłoszona przez pana komendanta Antoniego Kowalczyka, który powiedział, że nie tylko statystyki powinny być miernikiem i wskaźnikiem pracy Policji i nie tylko na tej podstawie powinno wskazywać się tej instytucji zadania na najbliższy czas. Myślę, że jest to słuszna uwaga. W ocenie wielu policjantów z niższych szczebli statystyka nie odzwierciedla rzeczywistości. Wbrew temu, co mówią przełożeni, następuje pewna rozbieżność między deklaracjami, a rzeczywistością, inaczej mówiąc często jeszcze policjanta ocenia się statystycznie, a nie według efektów jego pracy. Przypadkowo 3 dni temu odbyłem bardzo ciekawą i pouczającą rozmowę z patrolem policyjnym, który składał się z doświadczonego policjanta i nowicjusza. Mechanizmy działania, które pokazała ta rozmowa nie nastrajają mnie zbyt optymistycznie. Apeluję do pana komendanta Antoniego Kowalczyka, aby w Policji powstało mniemanie, że liczą się nie tylko statystyki, ale również odczucia społeczne. Chcę poruszyć także kilka kwestii związanych bezpośrednio z przeprowadzonym badaniem. Pan dyrektor Biura Służby Prewencyjnej Komendy Głównej Policji Tadeusz Wojtuszek napisał komentarz do raportu, którego fragment zacytuję: „O spadku zaufania do Policji zdecydowała likwidacja małych komisariatów i posterunków na terenach wiejskich. Funkcjonowanie kilkuosobowych jednostek Policji jest - z jednej strony - nieekonomiczne i pragmatycznie nieracjonalne (wysokie pozaosobowe koszty ich utrzymania i niemożność wykonywania przez te jednostki zadań w systemie całodobowym), z drugiej zaś - oznacza znaczny udział samorządów lokalnych w ich finansowaniu, udostępnianie mieszkań dla policjantów na terenie gminy oraz lobbing przedstawicieli władz samorządowych (każdy wójt chce mieć partnera do wspólnych działań w osobie komendanta komisariatu Policji), co przesądza o konieczności i zasadności tego rozwiązania pro publico bono”. Przypominam, że od kilku lat mówiliśmy w parlamencie o niesłuszności likwidowania małych, wiejskich komisariatów. To badanie potwierdziło tę teorię. Być może jest to drogie rozwiązanie, ale skuteczne. Druga refleksja nasunęła mi się na przykładzie mojego województwa. Chodzi mi o trójkąt zależności: dzielnicowy - patrol - ofiara przestępstwa. Proszę zwrócić uwagę, że w województwie lubuskim w ostatnich latach duży nacisk kładziono na reklamowanie funkcji dzielnicowego. Z badania wynika, że w tym województwie największy odsetek mieszkańców zna dzielnicowych. Jednocześnie jest tam najsłabsze nasycenie patrolami pieszymi i zajmuje ono pierwsze miejsce w statystykach, jeśli chodzi o liczbę osób, które były ofiarami przestępstwa. Na tej podstawie uważam, że nie ma żadnej korelacji pomiędzy funkcją dzielnicowego, jego pracą i znajomością, a padaniem ofiarą przestępstwa, natomiast jest korelacja pomiędzy liczbą patroli pieszych, a ilością przestępstw. Nie chcę wysuwać żadnych wniosków, tylko wskazać, że w województwie, gdzie wielu mieszkańców zna dzielnicowego, mało jest patroli pieszych, wielu mieszkańców stawało się ofiarami przestępstwa.</u>
          <u xml:id="u-45.1" who="#AndrzejBrachmański">Myślę, że należy rozważyć ten przypadek i zastanowić się nad przyczynami. Pan poseł Kazimierz Chrzanowski mówił, że dzielnicowi są potrzebni, ale być może nie oni stanowią o poczuciu bezpieczeństwa przynajmniej w dużych miastach. Nie mogę teraz znaleźć tego fragmentu, ale w innym komentarzu do raportu ktoś napisał, że działania trzeba podejmować dwutorowo. Dzielnicowy jest podstawą poczucia bezpieczeństwa w małych miejscowościach i na wsi, ale w dużych ośrodkach miejskich nie jest on już filarem pracy policyjnej, tylko patrol prewencyjny. Może jest to słuszna uwaga i należy zmienić nieco nastawienie. Nie chcę już rozpoczynać dyskusji, że konieczna jest zmiana nastawienia do dzielnicowych w samej Policji. Wciąż jest to uważane za gorszy rodzaj służby, zarówno finansowo, jak i pod względem prestiżu. Tak długo dopóki przełożony będzie wysyłał na dzielnicowych policjantów, którzy już do niczego innego się nie nadają, tak długo trudno będzie traktować dzielnicowych jako kwiat Policji. Z jednej strony chcemy, aby był to policjant pierwszego kontaktu, a z drugiej tak często mamy sygnały, że przełożeni na stanowisko dzielnicowego wysyłają albo najmłodszych niedoświadczonych funkcjonariuszy, albo takich, którzy do niczego innego już się nie nadają. Kolejna kwestia, poruszała ją także pani posłanka Elżbieta Bolek, dotyczy korelacji liczby etatów w Policji i przestępczości. Proszę zwrócić uwagę, że obecnie liczba etatów zależy od liczby mieszkańców na danym terenie. Z przeprowadzonych analiz wynika, że w czterech województwach ludzie czuli się najmniej bezpiecznie. Uważam, że powinno to znaleźć odzwierciedlenie w liczbie etatów w komendach na tym terenie. Pan dyrektor Piotr Caliński mówił, że w województwie świętokrzyskim jest duże poczucie bezpieczeństwa, natomiast np. w opolskim sytuacja jest znacznie gorsza. Należy przeprowadzić analizy liczby funkcjonariuszy w obydwu województwach. Ostatnia sprawa, moim zdaniem najbardziej bolesna. Któryś z moich przedmówców powiedział, że wysokie zaufanie do Policji jak na polskie warunki, choć niskie jak na warunki europejskie, sprzyja lepszej współpracy społeczeństwa z tą instytucją. Uważam, że z tabel porównawczych zawartych w badaniu OBOP wynika coś zupełnie innego. W Europie Zachodniej wcale nie jest większa przestępczość niż w Polsce, tylko zaufanie mieszkańców tych państw do Policji jest wyższe. Być może zwrócili państwo uwagę, że jeśli chodzi o kradzieże z samochodów, ponad 80% Szwajcarów zgłasza kradzieże drobnych przedmiotów, ponieważ liczy, że Policja pomoże im je odzyskać. W naszym kraju zgłasza to tylko 45% poszkodowanych. To jest kwestia warta zastanowienia, która wskazuje na zaufanie do Policji. Oczywiście można się także zastanawiać dlaczego tylko co drugi Francuz zgłasza kradzież samochodu, ale nad tym powinni zastanawiać się francuscy policjanci, a nie my. Proszę zwrócić uwagę na wyniki analizy wśród osób, które miały do czynienia z przestępstwem. Tylko co druga z nich deklaruje zaufanie do Policji. Moim zdaniem świadczy to o skuteczności jej działań. Obywatele naszego kraju często nawet zgłaszając przestępstwo, nie wierzą, że z tego zgłoszenia cokolwiek wyniknie. Jeśli mamy dziś mówić o podniesieniu wskaźnika zaufania, to głównie powinniśmy zastanowić się z jakich powodów poszkodowany zgłasza się do Policji. Liczy na pomoc ze strony państwa, w tym wypadku - Policji.</u>
          <u xml:id="u-45.2" who="#AndrzejBrachmański">Zatem dane z badania odczytuję w ten sposób, że co druga osoba, która padła ofiarą przestępstwa, nie wierzy w skuteczność działań i nie ma zaufania do tej instytucji. Moim zdaniem należy się nad tym zastanowić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#MarianJanicki">Muszę jednak zabrać głos odnośnie do wystąpienia pana posła Waldemara Borczyka. Jeśli Policja nie kierowałaby pojazdów na boczne drogi w czasie blokad organizowanych przez rolników, to czy pan poseł nie uważa, że stojący w korkach kierowcy nie wyszliby z pałkami i nie zaatakowaliby w końcu rolników? Z pewnością wtedy rolnicy skarżyliby się na nieskuteczność działań policji. Wiem, że kierowcy czekali po 4–5 godzin i niektórzy byli u granic wytrzymałości nerwowej i z chęcią przeszliby do rękoczynów. Chcę, aby państwo posłowie z Samoobrony byli tego świadomi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#AndrzejBrachmański">Proszę o spokój na sali. Wysłuchaliśmy wypowiedzi pana posła Waldemara Borczyka, następnie przeciwnej pana posła Mariana Janickiego. Każdy z nas oceni sytuację wedle własnego sumienia. Blokady rolników na drogach nie są tematem dzisiejszego posiedzenia. Proszę pana ministra Zbigniewa Sobotkę o odpowiedzi na zadane przez posłów pytania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#ZbigniewSobotka">Dziękuję za głosy wskazujące, że badanie, które zleciła Komenda Główna Policji niezależnemu ośrodkowi badania opinii publicznej spotkało się z państwa zainteresowaniem i że zauważają państwo jego sens. Do tej pory Policja pracowała na podstawie innych mierników, głównie statystyk. Nie zgadzam się jednakże ze stanowiskiem, że należy zrezygnować z podejmowania działań na podstawie danych wewnętrznych, ponieważ pozwalają one oceniać komendantowi pracę podwładnych i stanowi to wynik pracy. Opierając się na nich można określić wyniki pracy danej osoby, jaki ma współczynnik wykrywalności przestępstw, jakie rodzaje przestępstw na danym terenie zaczynają dominować, a jakie zostają zlikwidowane, a wreszcie skuteczność działań funkcjonariuszy. Oczywiście do statystyk można podchodzić także bardzo krytycznie. Dlatego poszukujemy innych form oceny. Statystyki nie zawsze zgodne są z odczuciami społecznymi. Któż zauważył, że w roku 2002 spadła przestępczość w Polsce? Wskaźniki wciąż rosną, ale relatywnie mniej niż w zeszłych latach. Średnio, poza rokiem 1990, w którym nastąpił nagły wzrost przestępczości, w Polsce rosła ona od 10–13% rocznie. Dopiero w 2002 r. nastąpił wzrost o 2%. Jeśli odeszlibyśmy jeszcze od kwalifikowania na podstawie stosownej ustawy posiadania każdej ilości narkotyków, jako przestępstwa oraz odjęli to, co do tej pory było kwalifikowane jako wykroczenie, a obecnie jest przestępstwem, czyli kierowanie samochodem pod wpływem alkoholu, to wyniki byłyby jeszcze lepsze. Liczba przestępstw wzrasta. Około 140 czynów było wcześniej kwalifikowanych inaczej. Wzrosła także wykrywalność. Złapany na gorącym uczynku przestępca, który prowadzi samochód pod wpływem alkoholu, powoduje wzrost wykrywalności w statystykach. Te badania wskazują pewien sposób myślenia naszego społeczeństwa. Nie da się zmieniać wizerunku ani zasad funkcjonowania Policji bez jego znajomości. Musimy zastanawiać się, dlaczego obraz Policji nie jest wciąż dobry, mimo że jest o wiele lepszy, aniżeli w poprzednich latach. Chcemy utrzymać tendencję wzrostową. Dlaczego obywatel, który nigdy nie był narażony na przestępstwo, źle ocenia funkcjonowanie Policji? Pewne zagrożenia pokazują media, członkowie rodzin i znajomi, którzy byli ofiarami przestępstw, przekazują nam swoje opinie. Policja nie reaguje na zjawisko rozprowadzania narkotyków w szkole, w związku z tym każdy czuje się bardziej zagrożony, subiektywnie dokonuje oceny. Najważniejszym miernikiem poczucia bezpieczeństwa jest to, czy obywatel może spokojnie wyjść z domu do pracy i nie obawiać się o swoje mieszkanie, czy jego dziecko wróci ze szkoły niepoturbowane, czy żonie nikt nie wyrwie torebki, czy wreszcie gdy pójdzie spać, a rano wstanie, to przed domem wciąż będzie stał jego samochód. Niektórzy mówili dziś, że dane statystyczne można wykorzystywać w różny sposób, raz pokazując skuteczność Policji, a drugi raz nieudolność, ale statystyka oddaje pewne zjawiska. Tego typu badania pokazują nam zupełnie inne odczucia obywateli i chcemy wyjść naprzeciw tym oczekiwaniom. Być może przypominają sobie państwo, że w analizach można było zauważyć spadek zaufania do Policji w 1990 r. Wprowadzana wówczas reforma spowodowała likwidację małych komisariatów zatrudniających do 25 osób. Zostało to natychmiast zauważone, ponieważ od tego czasu nie było już policjantów blisko wielu osiedli mieszkalnych, nie ma do kogo zwrócić się o pomoc. Ludzie byli przyzwyczajeni, że do tej pory policjant zawsze był blisko. Być może nie podejmował w każdym przypadku interwencji, ale można było do niego pójść i porozmawiać. Pan poseł Andrzej Brachmański mówił, że dzielnicowy nie ma takiego wpływu na poczucie bezpieczeństwa wśród obywateli, jak np. patrole piesze. Z kolei dzielnicowy ma zdecydowanie większy wpływ na wykrywalność przestępstw. Zna lokalną społeczność, wie kto cały wieczór przesiedział w gospodzie pijąc piwo, chociaż dzień wcześniej nie miał na nic środków finansowych. Wie, w których grupach można typować przestępcę. W małych miejscowościach lub na wsiach łatwiej wskazać przestępcę, jeśli zna się mieszkańców. Można zatem iść dwutorowo. Pan poseł Kazimierz Chrzanowski zastanawiał się z kolei nad tym, czy nie można zrezygnować z funkcji dzielnicowego. Tego typu przedsięwzięcie już praktykowaliśmy. W 1991 r. uznano, że niepotrzebne są piony przestępczości gospodarczej, bo wszystko ureguluje rynek. Zlikwidowano także stanowisko dzielnicowego, jako element nieprzydatny w strukturze Policji. Likwiduje się zazwyczaj bardzo łatwo, natomiast później trudno jest to przywrócić. W latach 1993–1997 przywracaliśmy funkcję dzielnicowego do poziomu 6 tys. etatów, obecnie mamy ich 9,6 tys. Uważam, że należy iść w tym kierunku, bo ta funkcja jest Policji bardzo potrzebna. W przeprowadzonych przez OBOP badaniach, które powinny być pogłębione, zastanawia mnie natomiast to, że tak wielu obywateli nie zgłasza przestępstw. Przyczyną jest z jednej strony brak wiary w skuteczność Policji i całego wymiaru sprawiedliwości. Z drugiej strony poszkodowany boi się całej uciążliwej procedury biurokratycznej uważając, że jest to strata czasu oraz zemsty przestępców, co odnosi się szczególnie do poważnych spraw. Jak pokazują badania zdarzają się przecieki informacji z Policji. To także powoduje zmniejszenie zaufania do tej instytucji. Trzeba to zjawisko napiętnować, walczyć z nim. Czynimy to, komendy nad tym pracują. Z tego powodu karzemy co roku 300 policjantów. Jest to bardzo poważne zjawisko, ponieważ w procesie postępowania zdradza się nazwisko osoby zgłaszającej lub świadka przedstawicielom świata przestępczego. Zdarza się nawet czasem, że zdradzani są koledzy prowadzący działania operacyjne. Bardzo uciążliwe jest postępowanie przed sądem. Świadek wymieniany jest z imienia i nazwiska, podawany jest jego adres, a dane przestępcy są niejawne. Podaje się tylko jego imię i pierwszą literę nazwiska. Adwokat ma dostęp do dokumentacji. Wszystko to powoduje, że bardzo łatwo jest zastraszyć świadka. Pracujemy nad formułą ochrony świadka czy osoby pokrzywdzonej. Niedługo przedstawimy propozycje rozwiązań prawnych. Padło pytanie czy wyciągamy wnioski z tego typu badań? Oczywiście, bo jakże inaczej powiedzieć o zmianie struktury w Warszawie? Uznaliśmy, że struktura jest niewydolna, trudno nią kierować. Dwudziestopięcioosobowy komisariat w małej miejscowości, a prawie pięćsetosobowy w Warszawie, to dwie różne struktury odnośnie do zarządzania i metod prowadzenia pracy. Stwierdziliśmy, że zamiast tak dużych komisariatów należy powołać komendy rejonowe policji. Myślę, że ta formuła będzie bardziej skuteczna i pozwoli kierować ludzi w najbardziej właściwe miejsca. Kilkoro z państwa posłów mówiło, że należy zintensyfikować działania prewencyjne. Podjęliśmy działania także w tym względzie. Oprócz 1600 funkcjonariuszy w oddziałach prewencji w Warszawie poszerzamy składy osobowe w innych miastach, takich jak Łódź, Katowice, Gdańsk, Kraków, Bydgoszcz.</u>
          <u xml:id="u-48.1" who="#ZbigniewSobotka">W tym roku na próbę wprowadzimy 700 osób. Wiemy, że poczucie bezpieczeństwa wzrasta wraz z liczbą patroli. Zauważamy, że najwięcej przestępstw popełnianych jest w śródmieściach, stąd kładziemy duży nacisk na monitoring. Kamery filmujące miejsca, gdzie szczególnie często wcześniej miały miejsce przestępstwa, są ukryte. Mamy doświadczenia, które pozwalają nam stwierdzić, że ma to wpływ na spadek przestępczości w tych miejscach. Przestępcy wiedzą, że są obserwowani. Jeśli mimo to dochodzi do przestępstw, to o wiele łatwiej jest nam je wykryć, często łapiemy przestępców na gorącym uczynku. Doskonalimy wciąż tę formę pracy operacyjnej przy dużym wsparciu ze strony samorządów, ponieważ Policja nie dysponuje środkami finansowymi na ten cel. Kooperacja układa się bardzo dobrze. Pani posłanka Elżbieta Bolek mówiła o kwestiach finansowych. Zmieniliśmy wszystkie zasady finansowania Policji. Wprowadziliśmy nową formułę wędrówki środków finansowych, które były przekazywane z komendy do komendy poprzez samorządy i trafiały do komendy powiatowej, w której istniały piony finansowe, zamówień publicznych, księgowe, logistyczne i inne, przez co marnowaliśmy wiele etatów policyjnych na biurokrację. Przenieśliśmy to na wyższy poziom. W tej chwili obsługuje to wojewódzka komenda policji, a pracowników wykorzystaliśmy do innych zadań. Odciążamy Policję od zbędnych zadań po to, aby więcej funkcjonariuszy było zajętych działaniami prewencyjnymi, które są najbardziej oczekiwane przez społeczeństwo. Spowodowało to, że komendanci różnych szczebli nie muszą już czapkować u lokalnych notabli politycznych. Odpolityczniliśmy Policję, uznając, że forma konkursów w celu obsadzenia etatów nie była właściwa. Każdy twierdził, że poszukuje najlepszych pracowników, a brał swojego kandydata. Poprzez skład komisji konkursowej było to tak prowadzone, żeby zatrudnić swojego poplecznika. Uważamy, że bez względu na opcję i partię polityczną, która rządzi krajem, Policja musi być wolna od nacisków politycznych, a przecież wybory na szczeblu powiatu czy miasta to także wybory polityczne. Na szczęście mamy to już za sobą dzięki rozwiązaniom przyjętym przez wysoką izbę. Postępowanie rejestrowe zostało już wprowadzone. Być może jeszcze w niedoskonałej formie, ale spróbujemy przez 3–4 miesiące przeprowadzić analizę działania tego rozwiązania oraz sprawdzimy czy jego skutkiem będzie odciążenie Policji. Być może będziemy prosili Komisję o rozpatrzenie nowelizacji pewnych przepisów. Zlikwidowaliśmy dwuwładzę, podporządkowanie itp. Wiedzą państwo posłowie dokładnie o co chodzi. Zaczęło funkcjonować Krajowe Centrum Informacji Kryminalnej. Na razie wprowadzamy dane. Gorzej jest z odbiorcami tych informacji. Jest jeszcze wiele do zrobienia. Nie twierdzimy, że działa to już w sposób właściwy. Kończymy organizację Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców. Do końca roku będą trwały prace, które, mamy nadzieję, zaowocują rozpoczęciem funkcjonowania CEPiK od przyszłego roku. Jest to przedsięwzięcie długo odkładane, ale myślę, że bardzo potrzebne i pomocne, jeśli chodzi o kradzieże samochodów. Mówili państwo także o likwidacji małych komisariatów, jako o niesłusznej decyzji.</u>
          <u xml:id="u-48.2" who="#ZbigniewSobotka">Chcę państwu przypomnieć, że ta kwestia została już uregulowana ustawowo. Przywróciliśmy posterunki gminne. Chcę odnieść się także do kilku innych kwestii. Zaniepokoiła mnie wypowiedź pana posła Waldemara Borczyka, ponieważ nad wizerunkiem Policji musimy pracować wszyscy. Powinni to robić także ci, którzy nawołują do obywatelskiego nieposłuszeństwa, także ci, którzy sami mają problemy z wymiarem sprawiedliwości, oraz są organizatorami wielu radykalnych postaw, bezprawnych manifestacji, aranżując awantury - łamią prawo, tworzą wizerunek nieposzanowania prawa, a także dopuszczają się rękoczynów. Tacy ludzie źle wpływają na wizerunek Policji, ale nie tylko. Prawodawcy powinni przestrzegać prawa. Jak się wchodzi do parlamentu, to politykę realizuje się w tym miejscu, a nie na ulicy. Mówimy o ciągłych brakach środków finansowych w Policji. Proszę zwrócić uwagę, że w ostatnim czasie, każdego dnia występuje od kilkunastu do kilkudziesięciu, a ostatnio nawet 130 różnego rodzaju prób zakłócenia porządku, blokad. Policja musi zorganizować objazdy, dojechać tam, kontrolować, pilnować. To wszystko kosztuje. Jeśli manifestacja jest nielegalna, a dochodzi do blokady drogi, to policja musi tę drogę odblokować i przywrócić porządek z wielu powodów. Mówili tu dziś państwo np. o szybko psujących się produktach przewożonych przez dostawców, ale także trzeba pomyśleć o ludziach, którzy chcą szybko dojechać do swoich rodzin, do pracy, na wyższe uczelnie, do szpitala itp. Przecież blokowanie drogi, to nic innego, jak łamanie prawa. Policja będzie wszędzie tam, gdzie trzeba będzie przywrócić porządek i poszanowanie prawa bez względu na koszty. Proszę, żeby to uszanować. Niektórzy posłowie straszą policję, że będzie odpowiadała przed Sejmem i sądami za swoje działania, nawołując do obywatelskiego nieposłuszeństwa i do niewykonywania rozkazów przełożonych. To się w przyszłości bez względu na rządzącą opcję polityczną obróci przeciwko tym, którzy to głoszą. Chcę powiedzieć o jeszcze jednej ważnej sprawie wiążącej się bezpośrednio z poprzednią. Jeśli kierowca zostawi niezabezpieczony samochód na drodze i dojdzie do wypadku, to ponosi on odpowiedzialność za jego spowodowanie. Jeśli ktoś blokuje drogę, wskutek czego dochodzi także do wypadku, to ponosi odpowiedzialność jako organizator za jego konsekwencje. Z całą surowością prawa będziemy tego przestrzegali. Takie przypadki miały miejsce. W czasie blokad jedni kierowcy zatrzymywali się, inni niestety nie zdążali. Między dwoma samochodami ciężarowymi zgnieciono samochód kobiety, która poniosła śmierć. Państwo, którzy organizują blokady, ponoszą odpowiedzialność za ich skutki. Dotyczy to także przypadków, kiedy policja musiała użyć siły w celu odblokowania dróg. Uczestnicy blokad przychodzą przygotowani, uzbrojeni w narzędzia, kamienie, kije baseballowe, widły itp. Mógłbym wymieniać jeszcze długo. Policja używa środka przymusu bezpośredniego, jakim jest broń gładkolufowa i gumowe kule, tylko w takim przypadku, kiedy istnieje zagrożenie życia policjantów starających się odblokować drogę. Zwracam uwagę, że mówiąc tu wielkie słowa o dobrej policji na niskich szczeblach i o złych, którzy zarządzają, należy zdawać sobie sprawę, że można się ośmieszyć. Tak się wizerunku Policji nie tworzy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#AndrzejBrachmański">Nie chcę, abyśmy rozpoczynali dyskusję na temat blokad rolniczych, ponieważ została zaplanowana na jutrzejsze posiedzenie Komisji. Z pewnością padną pytania dotyczące odpowiedzialności prawnej i moralnej za śmierć kobiety w czasie blokady. Cieszę się, że pan minister wskazał na pewne działania, które zostały już poczynione w wyniku przeprowadzonych przez OBOP badań. Nie do końca zgadzam się, jeśli chodzi o przedstawioną ocenę dotyczącą dzielnicowych w dużych miastach. Nigdy nie widziałem w nich dzielnicowych na piwie, ale żeby dzielnicowy wiedział kto pojawia się często w pubie i w jakim celu, to także musi go odwiedzać. Pan minister Zbigniew Sobotka poruszył nieświadomie problem strachu. Policja nie bywa w lokalach z dwóch powodów, istnieje pewien zakaz wchodzenia do nich, ponadto funkcjonariusze boją się tam wchodzić, żeby przełożeni nie zarzucili im korupcji, bratania się ze światem przestępczym itp. Tego problemu dziś nie rozstrzygniemy, ale trzeba się nad tym także zastanowić. Pubów jest coraz więcej, podejrzewam, że w samej Warszawie kilka tysięcy, to musimy znaleźć jakiś sposób, w jaki umundurowany policjant w trakcie obchodu swojego terenu będzie mógł swobodnie tam wejść czy po prostu zajrzeć. Panu posłowi Waldemarowi Borczykowi udzielę głosu wyłącznie pod warunkiem, że o blokadach będziemy rozmawiać jutro.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#KazimierzChrzanowski">Mój wniosek dotyczący dzielnicowych poddałem pod rozwagę Komisji. Wynikał on z faktu, iż analizując przedstawione nam badania przeczytałem jeden z wielu wniosków, że społeczeństwo oczekuje dużej liczby patroli na ulicach i osiedlach. Zapisano tam, że występuje duży wskaźnik nieznajomości dzielnicowego. Miałem na uwadze połączenie tych dwóch wniosków i wyznaczenie jednego kierunku działania. Jeśli jednak niezbędny jest zarówno dzielnicowy, jak i patrol, to odwołuję wcześniejszą propozycję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#WaldemarBorczyk">Chcę sprostować moją wcześniejszą wypowiedź, ponieważ pan minister Zbigniew Sobotka źle mnie chyba zrozumiał. Proszę, aby pan minister nie straszył nas, ponieważ nie w tym celu się pan tu znalazł, a słowa, które skierował pan do mnie, proszę skierować do swojego zwierzchnika, kolegi politycznego, premiera Leszka Millera. Za tę sytuację odpowiedzialny jest premier i rząd. Jeśli chodzi o wizerunek Policji, to mówiąc w ten sposób ubliża pan swoim kolegom z różnych szczebli, z komisariatów gminnych, komend powiatowych i wojewódzkich. Według mnie można odnośnie do pańskiej osoby powiedzieć stare przysłowie, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Wizerunku Policji nie kreują policjanci na niskich szczeblach, którzy niejednokrotnie nie mają za co dojechać na interwencję, tylko generałowie i ministrowie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#AndrzejBrachmański">Nie zgadzam się z opinią wygłoszoną przez pana posła Waldemara Borczyka. Poczucie bezpieczeństwa i wizerunek Policji kreuje każdy policjant. Oczywiście generałowie czy dyrektorzy mają większą odpowiedzialność, ale zwykły, szeregowy funkcjonariusz także do tego się przyczynia. Politycy biorą w tym udział ustalając pewne kwestie np. budżetowe lub dając Policji określone instrumenty prawne. Nie chcę już przypominać ile czasu trwał bój o tryb zapiskowy, wydaje mi się, że około 5 lat. Wobec braku zgłoszeń zamykam dyskusję. Chcę zakończyć dzisiejsze posiedzenie prośbą, abyśmy dołożyli wszelkich starań, aby na posiedzeniu Komisji zwołanym w celu zapoznania się z wynikami kolejnych badań dotyczących wizerunku Policji w oczach opinii publicznej, mogli powiedzieć, że wnioski z poprzedniego badania zostały wyciągnięte i wdrożone w życie, a zaufanie do Policji wzrosło. Niedawno przeczytałem w Gazecie Policyjnej dość refleksyjny artykuł. Zawierał on wiele skierowanych do Policji pytań, które wynikały z omawianego dziś badania. Myślę, że warto spróbować znaleźć na nie odpowiedź. Zamykam posiedzenie Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>