text_structure.xml 210 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#AndrzejBrachmański">Otwieram kolejne posiedzenie Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych, poświęcone zaopiniowaniu dla Komisji Finansów Publicznych projektu budżetu na rok 2003. W niniejszej części posiedzenia witam ministra Marka Wagnera, szefa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, z którym będziemy rozmawiali o budżecie kierowanej przez niego instytucji, o rezerwach celowych w zakresie pozycji 74. Witam również ministra Sławomira Watra oraz posłów Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych. Panie ministrze, proszę o dokonanie wprowadzenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#MarekWagner">Na dzisiejsze posiedzenie przybyliśmy w szerszym składzie po to, aby odpowiedzieć na wszystkie pytania i wyjaśnić wszelkie wątpliwości, dotyczące, jak myślę, przede wszystkim wydatków Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Ponieważ wydatki te realizowane są w różnych segmentach Kancelarii, takich jak na przykład Biuro Pełnomocnika Rządu do Spraw Informacji Europejskiej, obecność ministra Sławomira Wiatra jest istotna, tym bardziej że w przyszłorocznym budżecie proponujemy, aby Sejm w budżecie Kancelarii uwzględnił stosowne środki na informację europejską. Zanim przejdę do szczegółowego omówienia naszego budżetu, chciałbym prosić, aby nie traktować go na równi z budżetami kancelarii innych instytucji, będącymi samodzielnymi twórcami budżetu, gdyż budżet Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, stworzony przez ministra finansów, trzyma się reguły ustalonej przez Ministerstwo Finansów. Oznacza to, że nie mogliśmy dowolnie kształtować ani swoich dochodów, ani wydatków. Nasze propozycje były ostro weryfikowane przez ministra finansów i przez rząd. W trakcie wcześniejszej debaty budżetowej podnoszono kwestię ponad trzydziestoprocentowego wzrostu wydatków w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów w sytuacji, w której, zgodnie z założeniami do przyszłorocznej ustawy budżetowej, wzrost wydatków nie powinien przekraczać prognozowanej inflacji powiększonej o jeden procent. Dlatego też chcę zwrócić uwagę, że na tak pokaźny wzrost wydatków, który nominalnie wynosi więcej o 23.000.000 zł, składają się dwie pozycje. Otóż w pierwszej z nich zapisane zostały środki w wysokości 13.290.000 zł, przewidziane na inwestycje. Przy czym od razu przypominam, iż środki na ten cel nie były planowane w ubiegłym roku. Ponadto 700.000 zł planuje się na zorganizowania przyszłorocznego Szczytu Inicjatywy Środkowoeuropejskiej, którego organizatorem i gospodarzem będzie Polska, o odbędzie się on w listopadzie roku 2003. Zaplanowaliśmy też dodatkowe środki na działalność informacyjną pełnomocnika rządu do spraw informacji europejskiej, ministra Sławomira Wiatra. Chciałbym się zatrzymać na chwilę nad zasygnalizowanymi kwestiami. Otóż minister finansów przyzwyczaił się do tego, że od wielu lat Kancelaria Prezesa Rady Ministrów miała dobrze prosperujące gospodarstwo pomocnicze, które zostało przekształcone w Centrum Obsługi Kancelarii. Jak sądzimy, znacznie zostały pomniejszone koszty funkcjonowania tej jednostki. Możemy tak przypuszczać, gdyż wiadomo nam, że na przykład znacznie zostało zmniejszone zatrudnienie, co w przyszłości zaowocuje oczekiwanymi oszczędnościami. Należy pamiętać o tym, że z zysków wypracowanych przez tę jednostkę w Kancelarii finansuje się między innymi remonty oraz inwestycje. Trzeba powiedzieć i to, że gros dochodów tej jednostki pochodzi z wpływów osiąganych z wydawania Dzienników Ustaw, których dzisiaj sprzedaje się coraz mniej. A dzieje się tak dlatego, że elektroniczny system informacyjny, pozwalający na uzyskanie dostępu do ustaw już na etapie ich projektowania, wypiera tradycyjny system informacyjny, czyli po prostu czytanie tych wydawnictw. Myślę, że już niebawem dojdziemy do takiej sytuacji, w której mało kto będzie kupował Dziennik, natomiast po prostu sięgnie do danych zawartych w komputerze i sporządzi wydruk niezbędnych informacji, nie płacąc za to ani grosza. Dlatego też trzeba powrócić do zasady, że różnego rodzaju inwestycje czy też remonty Kancelarii powinny być finansowane z normalnych wydatków budżetowych. Wypada jeszcze wyjaśnić, jaka jest przyczyna tak znacznego wzrostu nakładów na inwestycje prowadzone przez Kancelarię Prezesa Rady Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#MarekWagner">Otóż dzieje się tak dlatego, że we władanie Kancelarii wraca budynek użytkowany do tej pory przez Biuro Bezpieczeństwa Narodowego, zlokalizowany obok Kancelarii. Budynek ten, jak dokumentują zdjęcia, z zewnątrz wygląda jeszcze przyzwoicie, gdyż w zasadzie elewacja co jakiś czas była odmalowywana, ale były to zabiegi o charakterze kosmetycznym, natomiast wnętrze wymaga nie tylko gruntownego, ale i nader pilnego podjęcia prac remontowych. Budynek ten w chwili obecnej jest już ogrodzony, aby zapewnić bezpieczeństwo przechodniom, gdyż istnieje obawa, że komuś na głowę może spaść cegła lub kawałek tynku. Z tego też powodu na rok 2003 planujemy przeprowadzenie generalnego remontu. W chwili obecnej zastanawiamy się nad tym, jak budynek ten po remoncie zostanie wykorzystany. Być może przeniesione zostanie tam Rządowe Centrum Legislacji albo też znajdą się siedziby biura nowych jednostek, tworzonych w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, których organizowanie warunkowane jest uchwalaniem przez Sejm konkretnych ustaw. Mówiąc w ten sposób, mam na myśli sekretariat Rady Legislacyjnej, sekretariat Rady do Spraw Uchodźców oraz jeszcze innych tego typu jednostek. Ewentualnie przeniesiemy tam Centrum Informacyjne Rządu, aby dziennikarze mieli lepsze warunki i aby nie było bieganiny przedstawicieli mediów z kamerami po Kancelarii, co utrudnia pracę zatrudnionym tam urzędnikom. A zatem przyszłoroczne inwestycje ogniskować się będą wokół kapitalnego remontu budynku po Biurze Bezpieczeństwa Narodowego. Wypada tylko żałować, że pan przewodniczący Andrzej Brachmański oraz członkowie Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych nie skorzystali z mojego zaproszenia do Kancelarii, aby tam właśnie odbyć posiedzenie. Można by wówczas zobaczyć, co w ostatnim roku za nader skromne środki zostało w Kancelarii zrobione. Wczoraj, po przerwie, rząd powrócił do sali, w której obradował od samego początku. Sala ta poddana została generalnemu remontowi i przystosowana do tego, aby ministrowie na posiedzenia nie musieli przynosić ogromnych stert papierów, a tylko jedną dyskietkę. Cały praktycznie czas trwa remont w tym skrzydle gmachu, które kiedyś zostało oddane Urzędowi Rady Ministrów. Jest to ta część, w której znajduje się gabinet premiera. Remont rozpoczęty został od dachu. W kolejnej części budynku kontynuowana jest wymiana okien. Posłowie Komisji mogą się naocznie przekonać o tym, że środki budżetowe, uzupełniane dochodami z gospodarstwa pomocniczego, przy stosowaniu własnego wykonawstwa, są nader racjonalnie wykorzystywane i że widać już efekty zarówno zakończonych, jak i kontynuowanych prac remontowych oraz modernizacyjnych. Po tych uwagach o charakterze wprowadzającym chciałbym się skoncentrować na samym budżecie Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Otóż dochody budżetowe na rok 2003 zaplanowane zostały na kwotę 5.210.000 zł, to jest w wysokości 26,4 proc. przewidywanego wykonania za rok 2002. Tak znaczny spadek dochodów wynika przede wszystkim z nieopodatkowania w roku 2003 środków specjalnych. Ponadto nie przewiduje się wpływów ze sprzedaży zbędnych składników majątkowych. Wiadomo, że można prowadzić taką sprzedaż, gdy na przykład ma się bardzo znaczną liczbę samochodów i z tej racji stary tabor zostaje wymieniony.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#MarekWagner">Natomiast my jeździmy tym, co mamy, a trzeba pamiętać, że od czterech lat w Kancelarii nie został zakupiony ani jeden samochód. W związku z tym, jeśli nawet sprzedamy jakiś wyeksploatowany środek transportu, uzyskamy tak niewielkie kwoty, że nie powiększą one dochodów w zasadniczy sposób. Wydatki na rok 2003 planowane są w wysokości 99.530.000 zł i są niższe w stosunku do przewidywanego wykonania w roku 2002 o 5,2 proc. Myślę, że nieco więcej o przyszłorocznym budżecie Kancelarii powiem po zaprezentowaniu koreferatu, gdyż wówczas będę się mógł odnieść do uwag w nim zawartych. Zanim wszakże przystąpimy do wysłuchania koreferatu, chciałbym zwrócić uwagę na to, że oszczędne gospodarowanie posiadanymi środkami pozwala na znaczne obniżenie wydatków, przy czym nie cierpi na tych oszczędnościach sama działalność Kancelarii. Na przykład udało się nam zaoszczędzić sporo na usługach transportowych, co pozwoliło na zmniejszenie wydatków w tym zakresie o 23 proc., z kolei w zakresie usług telefonicznych udało się zmniejszyć wydatki o 33 proc. Zmniejszone też zostały wydatki na pokrycie kosztów umów o dzieło oraz prac zleconych. Wysokość wydatków w tej dziedzinie zmniejszona została o 25 proc. Pozycja ta w budżecie Kancelarii budziła poważne wątpliwości Najwyższej Izby Kontroli. Mimo utrzymywania ożywionych kontaktów zagranicznych i konieczności częstych wyjazdów premiera, związanych z przekonywaniem naszych partnerów do poparcia Polski w kwestiach unijnych, wydatki na podróże zagraniczne zmniejszone zostały o 31 proc. Ponadto zmalało zatrudnienie, na czym moim zdaniem nie ucierpiała jakość pracy Kancelarii. Chcę raz jeszcze podkreślić, iż zgodnie z uchwalonymi przez Sejm ustawami przejęliśmy te struktury, które powinny znajdować się w Kancelarii, to jest Radę do Spraw Uchodźców, a także obsługę Rady Legislacyjnej. Rozszerzają się ponadto zadania pełnomocnika rządu do spraw równego statusu kobiet i mężczyzn. Przybywa też zadań pełnomocnikowi rządu do spraw informacji europejskiej. Działalność tego pełnomocnika w przededniu przyjęcia Polski do Unii Europejskiej, a także w obliczu nadchodzącego referendum, wymaga dobrego informowania społeczeństwa o wszystkich aspektach wejścia Polski do rodziny krajów unijnych. Natomiast kwota przeznaczona na ten cel jest zgoła śmieszna. Jak wykazują dotychczasowe doświadczenia, tak szeroko zakrojone kampanie kosztowały, w przeliczeniu na polską walutę, te państwa, które przed nami ubiegały się o przyjęcie do Unii Europejskiej nie kilka, ale kilkadziesiąt milionów złotych. Oznacza to, że wydatki budżetowe proponowane na wymienione cele, są, mówiąc oględnie, wydatkami niewielkimi. Ostatnia sprawa, którą na tym etapie obrad Komisji chciałem poruszyć, dotyczy kwoty zapisanej w rezerwie celowej na zakup specjalnego transportu. Oczywiście, pod tym pojęciem kryje się zakup samolotów do obsługi osób, którym samoloty te mogą być przyznawane do wykonywania zadań służbowych. Istnieją trzy kategorie osób, które w tym kontekście mogą być brane pod uwagę. Do pierwszej należy prezydent, premier, marszałek Sejmu i marszałek Senatu. W przypadku wymienionych osobistości sprecyzowane zostały szczególne wymagania określające środek transportu, którym osobistości te mogą podróżować.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#MarekWagner">Zdarzyło się tak, że po przylocie prezydenta do kraju samolot, którym podróżował już na lotnisku zahaczył o samochód stojący obok pasa startowego. W wyniku tego zdarzenia przez kilka dni nie było żadnego samolotu, którym mogłaby udać się w podróż jedna z wymienionych wcześniej osobistości. Do dyspozycji pozostały samoloty TU 154, z których jeden jest po remoncie, drugi zaś w trakcie remontu. Są jeszcze dwa małe „poręczne” samoloty, które przeszły remont i mogą służyć przez dwa, trzy lata. Samoloty te mają przedłużony resurs, gdyż praktycznie po dwudziestu kilku latach eksploatacji powinny zostać wycofane z lotów. Jak posłowie pamiętają, już w ubiegłym roku przymierzaliśmy się do zakupu samolotów. Prowadzone nawet były pertraktacje z LOT w sprawie ewentualnego przejęcia samolotów określonego typu, którymi dysponuje LOT. Jednak koncepcja ta nie została wprowadzona w życie z racji negatywnej opinii Biura Ochrony Rządu, dotyczącej wyboru samolotów, oraz z braku środków finansowych. Dwa poprzednie rządy również zajmowały się sprawą zakupu samolotów. Nasi poprzednicy rozpoczęli prace związane z tą sprawą, my zaś skorzystaliśmy z dorobku pozostawionego przez rząd premiera Jerzego Buzka, jednocześnie weryfikując opinie i oceny w sprawie tego, jakie samoloty i w jakiej liczbie należy kupić. Wiosną tego roku rząd podjął decyzję, w myśl której, począwszy od roku 2003, w najbliższych latach mamy zakupić sześć samolotów, a płatności za nie będą regulowane corocznie. Pierwsza dostawa dwóch samolotów miała nastąpić w roku przyszłym. Zdajemy sobie sprawę, że kolejne budżety państwa będą mocno napięte, ale tegoroczny ma charakter szczególny. Z tego też powodu rząd na posiedzeniu sprzed kilku tygodni uelastycznił swoją wcześniejszą decyzję, zmieniając ją w ten sposób, iż kupimy od czterech do sześciu samolotów i że oprócz kupna w grę będzie też ewentualnie wchodził leasing. Ustanowienie takich zasad stwarza komisji przetargowej znaczniejszą elastyczność, budżet zaś mniej dotkliwie odczuje realizację tego zakupu. Oczywiście, zgodnie z decyzjami wcześniej powołanej komisji, w grę wchodzą cztery marki samolotów i określone zapytania ofertowe już zostały skierowane do wytypowanych firm. Przeprowadzono też przetarg na wybór firmy, która zajmie się obsługą całego kontraktu i zarządzania nim. Jest to bowiem nie tylko sprawa samego przetargu, ale także sporządzenia stosownej umowy i monitorowania tego kontraktu przez wiele lat. Z wiadomych powodów nie będę zdradzał nazw potencjalnych kontrahentów, którzy składają oferty, ale wszystko wskazuje na to, że nie będzie to żadna prywatna kancelaria. W każdym razie tak to dzisiaj wygląda. O przystąpieniu do przetargu decyzje zapadną w lutym przyszłego roku, co będzie wymagało zapisania odpowiednich kwot w budżecie na rok 2004 i kolejne. Natomiast kwota zapisana w przyszłorocznym budżecie, wynosząca 42.000.000 zł, może stanowić pokusę dla innych sejmowych Komisji, które będą chciały uzyskać jakieś dodatkowe środki. A właśnie pieniądze przeznaczone na kupno samolotu będą takim łakomym kąskiem z tego powodu, że samolot nie przyjdzie pod Kancelarię Sejmu, aby zaprotestować przeciw uszczuplaniu środków. A więc jest to taki łatwy punkt, o który można się upominać. Jeśli państwo liczą na to, że pod presją opinii publicznej zechcemy odstąpić od swojego zamiaru, to doznają rozczarowania, gdyż, niestety, musimy się uprzeć przy swoim stanowisku. Wiadomo wszak, że w określonych sytuacjach prezydent czy też premier, wykonując swoje obowiązki, pewnego dnia musi wsiąść do samolotu i polecieć do jakiegoś państwa.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#MarekWagner">I nie ma innej możliwości jak tylko kupienie nowych samolotów. Kwota wynosząca 42.000.000 zł, jest kwotą minimalną, zaliczkową, ale konieczną do tego, aby w ogóle cała ta procedura przetargu, uruchamiania i realizacji kontraktu mogła nastąpić. Z wymienionych względów proszę, aby nie czynić zakusów na te pieniądze. Oczywiście, możemy dyskutować na temat innych wydatków Kancelarii. O ile Komisja zadecyduje na przykład, że nie będzie środków na remont budynku, który był użytkowany przez Biuro Bezpieczeństwa Narodowego, to tak właśnie będzie, nic na to nie poradzimy. Zwracam jednak uwagę, że budowla ta nie stoi gdzieś na peryferiach, tylko w centrum Warszawy i jest uznawana za część kompleksu rządowego. W takiej sytuacji nie bardzo wypada, aby postawić płot i napisać, że zbliżanie się do budynku grozi śmiercią lub kalectwem. A tak właśnie się stanie, jeżeli w nadchodzącym roku nie zostanie przeprowadzony remont. Tyle chciałem powiedzieć tytułem wprowadzenia, licząc na poselskie pytania. Sam byłem posłem i wiem, że Kancelaria Prezesa Rady Ministrów w kontekście budżetu bywa często obiektem poselskiej krytyki, ale myślę też, że przedkładany projekt budżetu nie bardzo jest za co krytykować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#AndrzejBrachmański">Jeśli pan minister myśli, że coś się zmieniło w tej materii, to spieszę wyjaśnić, iż nic się nie zmieniło i że nadal będziemy atakować budżet Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Oddaję głos koreferentowi Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#StanisławKurpiewski">Budżet Kancelarii Prezesa Rady Ministrów na rok 2003 obejmuje plany finansowe Kancelarii jako jednostki budżetowej, środka specjalnego oraz Centrum Obsługi Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. W części 16 budżetu na 2003 rok przewidziano dochody w kwocie 5.210.000 zł i wydatki w wysokości 99.530.000 zł. Najpierw chciałbym przedstawić generalną uwagę odnoszącą się do tego budżetu. Otóż moim zdaniem przedstawiono zbyt skąpe uzasadnienie dla tych pozycji, w których zapisane zostały zwiększone wydatki. Postaram się je omówić kolejno. Otóż gdy porównuje się dochody planowane na rok 2003 z przewidywanym ich wykonaniem w roku 2002, największe odchylenie daje się zauważyć w pozycji „Pozostała działalność”, w której planowane na rok przyszły dochody stanowią zaledwie 1,8 proc. wykonania w roku 2002. Przyczyną tak poważnej różnicy jest brak w roku 2003 wpłat ze środków specjalnych, głównie z tytułu obciążenia gier liczbowych dopłatami na powodzian. Wpłaty te w roku 2002 mają wynieść 9.316.000 złotych. Dochody w pozycji „Urzędy naczelnych i centralnych organów administracji rządowej” mają być niższe o prawie 50 proc. od spodziewanych w roku 2002. Będzie tak z uwagi na brak dochodów pochodzących ze sprzedaży zbędnych składników majątkowych, które miały charakter działań jednorazowych. Minister Marek Wagner mówił już o tym w swoim wprowadzeniu. Z kolei dochody zapisane w pozycji „Gospodarstwa pomocnicze”, pochodzące z wpłat z zysków Centrum Obsługi Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, są skromniejsze od spodziewanych w wykonaniu roku 2002 z uwagi na to, że również zysk planowany na rok 2003 jest niższy od przewidywanego w roku 2002. Planowane na rok 2003 wydatki budżetowe Kancelarii Prezesa Rady Ministrów stanowią 94,8 proc. przewidywanego ich wykonania w roku 2002. Projektowany na rok 2003 roku wzrost wydatków w pozycji „Działalność usługowa” o 18,7 proc. w stosunku do roku poprzedniego wytłumaczony został koniecznością zwiększenia dotacji dla fundacji Centrum Badania Opinii Społecznej. Te zwiększone środki mają być przeznaczone na zakup oraz instalację nowoczesnego sprzętu informatycznego. Natomiast zatrudnienie w roku przyszłym utrzymane ma być na dotychczasowym poziomie i wyniesie 39 etatów. Wydatki w rozdziale „Urzędy naczelnych i centralnych organów administracji rządowej” w porównaniu z przewidywanym wykonaniem roku 2002, są wyższe o 27,5 proc. Wzrost ten wynika przede wszystkim z wprowadzenia do planu na rok 2003 wydatków inwestycyjnych w kwocie 13.290.000 zł. Dodać należy, iż wydatki tego typu nie występowały w roku 2002. Są to inwestycje budowlane na kwotę 11.290.000 zł i oraz zakupy inwestycyjne na kwotę 2.000.000 zł. W stosunku do roku 2002 rosną wydatki na zakup towarów i usług o 5,6 proc. z uzasadnieniem, że wydatki te są niezbędne dla prawidłowego funkcjonowania Kancelarii. Myślę, że w tym punkcie projektu budżetu należy się posłom nieco szersze wyjaśnienie, gdyż jest to wzrost dość znaczny przy bardzo enigmatycznym uzasadnieniu. W rozdziale „Pomoc zagraniczna” zaplanowano dotację w wysokości 500.000 zł dla fundacji i stowarzyszeń opracowujących programy pomocowe dla państw Europy Środkowo-Wschodniej będących w okresie transformacji. Sądzę, że przed podjęciem decyzji o przyznaniu tych środków należałoby przeprowadzić ocenę dotychczas przygotowanych programów oraz efektów ich wdrażania, gdyż o sprawie tej w zasadzie nic się nie mówi.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#StanisławKurpiewski">W rozdziale 75065 przewidziano dotacje dla Krajowej Szkoły Administracji Publicznej w wysokości 7.728.000 zł. Wzrost dotacji o 4 proc. w stosunku do budżetu roku 2002 można w tym przypadku uznać za zasadny, choć moje wątpliwości budzi jedna pozycja. Otóż w roku 2002 KSAP dysponowała 65 etatami, na które wydatkowano 2.349.000 zł, natomiast na rok 2003 planuje się 60 etatów i 2.436.000 zł, a zatem jest to potężny wzrost wysokości wynagrodzeń. W takiej sytuacji proszę o wyjaśnienie, czym wzrost ten został podyktowany. Trzeba przyznać, iż jest to dość niejasna sytuacja, w której ubywa pięć etatów, natomiast wzrasta kwota przewidziana na wynagrodzenia. Wydatki w rozdziale 75068 - Rada do Spraw Uchodźców, przewidziano w kwocie 830.000 zł, która jest o 7,4 proc. wyższa od przewidywanych w tej pozycji wydatków na ten rok. Świadczenia w wysokości 640.000 zł, które dotyczą ryczałtowych wynagrodzeń członków Rady, mają wzrosnąć aż o 16,4 proc. Ponieważ jest to dość znaczny wzrost nakładów, proszę o dodatkowe informacje i wyjaśnienia, czym podyktowane zostało planowanie kwoty w takiej wysokości. W rozdziale 75095 - Pozostała działalność, wydatki zaplanowane na rok 2003 mają wynieść 14.833.000 zł, to jest tylko 46,7 proc. przewidywanego wykonania, czyli niecałe 50 proc. tegorocznego budżetu. W strukturze tego rozdziału w stosunku do poprzedniego roku zachodzą zmiany wymagające wyjaśnienia. Chodzi tu bowiem o blisko siedmiokrotny wzrost wydatków na zakup towarów i usług z kwoty 1.400.000 zł na 9.400.000 zł oraz o czterokrotne zmniejszenie pozycji „pozostałe wydatki” z 26.600.000 zł na 7.100.000 zł W planowanych zakupach towarów i usług dominujący udział, bo 6.900.000 zł, co stanowi 74,2 proc. całości, mają wydatki pełnomocnika rządu do spraw integracji europejskiej. Minister Marek Wagner już mówił o tym, przypominając o zwiększonych zadaniach i o bardzo niskich wydatkach planowanych na ten rok. Nie kwestionuję, iż zachodzi potrzeba tak znacznego wzrostu nakładów na ten cel, ale myślę, że przyda się kilka zdań informacji uzupełniającej tę wypowiedź. Plan finansowy na rok 2003 środka specjalnego „Legislacja” w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów obejmuje dochody w wysokości 9.220.000 zł, pochodzące głównie z zysku wypracowanego przez Centrum Obsługi Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Natomiast wydatki przewidziano na poziomie 9.632.000 zł. Nadwyżka wydatków nad przychodami ma być pokryta z pozostałych na koniec roku 2002 środków obrotowych. O tej sprawie również wspominał minister Marek Wagner. Projekt planu finansowego na rok 2003 gospodarstwa pomocniczego Centrum Obsługi Kancelarii Prezesa Rady Ministrów obejmuje przychody w wysokości 150.700.000 zł, to jest 95,4 proc. przychodów przewidywanych w roku 2002, wydatki zaś w wysokości 125.500.000 zł, to jest 99,8 proc. poziomu roku 2002. Planowane w 2003 roku przychody ze sprzedaży usług mają wzrosnąć w relacji do wykonania roku 2002 o 13,8 proc., natomiast przychody ze sprzedaży wyrobów i składników majątkowych mają się zmniejszyć o 16,6 proc. Zmniejszenie przychodów ze sprzedaży wyrobów wyjaśnione jest spadkową tendencją prenumeraty Dziennika Ustaw, Monitora Polskiego i innych wydawnictw zlecanych przez ministerstwa i urzędy centralne, w związku z dostępnością aktów prawnych w internecie oraz w innych wydawnictwach.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#StanisławKurpiewski">O kwestii tej również wspominał minister Marek Wagner. Natomiast wzrost przychodów z działalności Centrum o 13,8 proc. należałoby dodatkowo uzasadnić. Sumując, uważam, że opiniowany projekt budżetu na 2003 rok, część 16 - Kancelaria Prezesa Rady Ministrów w wielu miejscach wymaga dodatkowego uzasadnienia czy objaśnienia, szczególnie w odniesieniu do przewidywanych wydatków. Chodzi zwłaszcza o kilka pozycji. I tak w dziale 7120 czytamy, że dotacja dla fundacji Centrum Badania Opinii Społecznej ma wzrosnąć o 472.000 zł, to jest o 18,4 proc. w stosunku do roku 2002. W projekcie budżetu zamieszczono zaledwie jednozdaniowe uzasadnienie, że pieniądze te są niezbędne dla unowocześnienia działalności tejże instytucji. Myślę, że jest to trochę zbyt mało, aby można było wyrobić sobie zdanie na temat zasadności takiego wzrostu wydatków. Z kolei w rozdziale 75001 - Urzędy Naczelne i Centralne Organów Administracji Rządowej, w wydatkach majątkowych przewidziano 5.000.000 zł na modernizację obiektu zlokalizowanego przy Alejach Ujazdowskich. W uzasadnieniu dla tych wydatków napisano tylko tyle, że budynek stwarza zagrożenia dla użytkowników i otoczenia. Według mnie niezbędne jest przedstawienie zakresu koniecznych robót oraz ich kosztów. W wydatkach majątkowych przewidziano 2.000.000 zł na zakupy inwestycyjne, z ogólnym wskazaniem, że chodzi w tym wypadku o urządzenia dla technicznej obsługi Kancelarii, o komputeryzację i oprogramowanie. Natomiast nie podano specyfikacji zakupów i uzasadnienia dla konieczności ich dokonania. W rozdziale tym przewidziany wzrost wydatków bieżących, w pozycji „zakupy towarów i usług”, w stosunku do roku 2002 sięga 5,6 proc., co także wymaga dodatkowego uzasadnienia. Z kolei w rozdziale 75060 przewidziano 500.000 zł na dotacje udzielane fundacjom i stowarzyszeniom, które mają opracowywać programy pomocowe dla państw Europy Środkowej w celu zaprezentowania polskich rozwiązań z dziedziny polityki społecznej, gospodarczej i promowania polskich doświadczeń. Jednak brak tutaj oceny dotychczasowej działalności wspomnianych fundacji i stowarzyszeń oraz uzasadnienia celowości finansowania działalności tego typu ze środków budżetowych. W rozdziale 75068 - Rada do Spraw Uchodźców brak uzasadnienia dla wzrostu świadczeń na rzecz osób fizycznych, przy czym chodzi tu przede wszystkim o zryczałtowane wynagrodzenia dla członków Rady, które mają wzrosnąć o 16,4 proc. W rozdziale 75095 - Pozostała działalność, przewidziano wzrost wydatków na zakup towarów i usług o około 7.000.000 zł, to jest blisko o 700 proc. i spadek wydatków o około 26.700.000 zł, to jest o ponad 92 proc. w pozycji pozostałych wydatków. Takie skokowe zmiany wysokości wydatków pozwalają na domysły, iż w wymienionych obszarach zaszły jakieś zmiany organizacyjne i strukturalne, co należałoby szczegółowo wyjaśnić i uzasadnić. W projekcie planu finansowego środka specjalnego „Legislacja” specyfikacja została podana łącznie dla wszystkich środków specjalnych, co wymaga dodatkowego opisu. Z kolei w projekcie planu finansowego gospodarstwa pomocniczego Centrum Obsługi Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, zapisany został wzrost przychodów ze sprzedaży usług o 13,8 proc. w stosunku do przewidywanego wykonania roku 2002. Taka sytuacja również wymaga dodatkowego wyjaśnienia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#AndrzejBrachmański">Rozpoczynamy dyskusję, proszę o pytania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#MarianJanicki">Bardzo życzyłbym sobie, abyśmy wreszcie kupili samoloty, o których mówimy już od lat. Wszak jest to kwestia bezpieczeństwa pasażerów, a wiemy dobrze, że te samoloty, którymi teraz dysponujemy, mają od 22 do 25 lat. A zatem, jeśli w grę wchodzi bezpieczeństwo najważniejszych osób publicznych, to żadna dalsza dyskusja nie jest już potrzebna. Gdyby doszło do sytuacji, w której trzeba by dokonywać wyboru, to należałoby skreślić wszystkie inne pozycje, łącznie z pilnymi remontami, ponieważ kupna samolotów żadną miarą nie można już odkładać. Strach myśleć, co byłoby, gdyby zakup samolotów nadal pozostawał w sferze dyskusji, a w tym czasie doszłoby do poważnej awarii. Obecnie użytkowane maszyny nie spełniają już w zasadzie żadnych warunków i już dawno powinny być wycofane z eksploatacji. Któż z nas wsiadłby do samochodu, gdyby wiedział, że w każdej chwili coś się może urwać i w każdej chwili w takim samochodzie może zginąć? Mogę powiedzieć tylko tyle, że pan minister w kwestii kupna samolotów może liczyć na wsparcie posłów, gdyż jest to potrzeba bezdyskusyjna i pilna. Na wczorajszym posiedzeniu Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych wiele dyskutowaliśmy nad przyszłorocznym budżetem, ale, jak to już akcentowałem wcześniej, ta pozycja nie powinna budzić żadnych kontrowersji. A skoro mówimy o sprawach ważnych i pilnych, chcę powiedzieć o swoim bardzo trudnym doświadczeniu. Otóż w ubiegłym roku, po ustąpieniu na moim terenie powodzi, ubiegałem się o środki dla lokalnego samorządu na usuwanie skutków tej klęski żywiołowej. Po pewnym czasie zorientowałem się, że pracownicy biura, które zostało specjalnie zorganizowane do załatwiania spraw związanych z usuwaniem skutków powodzi, nawet nie sprawdzili, czy Odolanów, bo o tę gminę chodziło, jest w wykazie miejscowości, którym przysługiwała pomoc popowodziowa. Ku swojemu wielkiemu zdumieniu, w odpowiedzi nadesłanej z tegoż biura przeczytałem, że Odolanowa nie ma na stosownej liście, choć w istocie było zupełnie inaczej. Byłem wprost przerażony taką odpowiedzią, gdyż nie wyobrażałem sobie, że posłowi Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej można coś takiego napisać, bez uprzedniego sprawdzenia, jak wygląda stan faktyczny. Mówię o tym dzisiaj, aby zilustrować, jaki bieg przybierają czasami sprawy na pozór jasne i oczywiste. Wracając do przedmiotu dzisiejszej dyskusji, chcę stwierdzić, że tak naprawdę to nie ma czego ciąć w zaprezentowanym budżecie Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, gdyż został on dobrze przygotowany. W rzeczywistości nie widać w tym dokumencie wzrostu wydatków, natomiast rysuje się jakaś koncepcja oszczędzania. Jestem przeświadczony, że jest jeszcze wiele dziedzin w życiu gospodarczym, w których można by wdrożyć oszczędności. Jest jeszcze jedna sprawa, o której chciałbym powiedzieć na obecnym posiedzeniu. Otóż informuję, że posłowie Unii Pracy w jednoznaczny sposób będą popierać starania o zwiększenie przyszłorocznych nakładów na dodatki mieszkaniowe. Będziemy jeszcze o tym mówić na posiedzeniu Komisji Finansów Publicznych. Może nie dotyczy to bezpośrednio tej Komisji, ale trzeba pamiętać, że na dodatki mieszkaniowe na ten rok przeznaczono 360.000.000 zł, natomiast na rok 2003 zaplanowano zaledwie 50.000.000 zł i to w sytuacji, w której podwyższone zostaną czynsze w prywatnych domach. Mówię o tym dzisiaj, ponieważ wszyscy jesteśmy posłami, a zatem przedstawiciel tej właśnie Komisji powinien na tę kwestię zwrócić uwagę na posiedzeniu Komisji Finansów Publicznych.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#MarianJanicki">Jeśli nie zostaną zwiększone środki na ten cel, w wielu rodzinach może dojść do tragedii. Natomiast nie widzę możliwości uszczuplenia budżetu Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, gdyż jest to budżet racjonalny i dobrze przygotowany. Poruszam tę trudną sprawę i z tego względu, że chciałbym, aby posłowie stworzyli klimat sprzyjający zwiększeniu środków na dodatki mieszkaniowe dla najuboższych rodzin. Nie chcę w tej chwili wskazywać, komu ile zabrać, ale o poruszonej przeze mnie sprawie trzeba będzie pamiętać wówczas, gdy zarysuje się możliwość wygospodarowania jakichś pieniędzy. Może uda się coś uzyskać z rezerw, choć naprawdę trudno mi w tej chwili zgłaszać konkretne sugestie. Jedno jest pewne: że to dla nas kluczowa sprawa. Oczywiście, sprawa kupna samolotu jest bezdyskusyjna, jednak, mówiąc o sprawach najważniejszych z ważnych, nie można też pominąć dodatków mieszkaniowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#WiesławWoda">Moje pytanie nie dotyczy bezpośrednio budżetu Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, mam natomiast przed sobą projekt budżetu Urzędu Służby Cywilnej. W projekcie tym w zestawieniu limitu zatrudnienia i środków na wynagrodzenia członków korpusu służby cywilnej zapisano, że w ministerstwach i urzędach centralnych zatrudnienie wzrasta o 508 osób, w województwach zaś o 426, co łącznie daje 934 osoby. Na kolejnej stronie projektu budżetu, dotyczącej Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, czytamy, że przewidywane wykonanie zatrudnienia w roku 2002 wyniesie 501 etatów, planowane zaś na 2003 rok 521 etatów. I w ten sposób dochodzę do konkretnego już pytania, skąd się bierze ta różnica, gdyż pan minister Marek Wagner przed chwilą mówił o spadku poziomu zatrudnienia w Kancelarii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#StanisławPiosik">Muszę powiedzieć, że przy analizowaniu budżetu Kancelarii Prezesa Rady Ministrów towarzyszyły mi mieszane uczucia, gdyż tak naprawdę nie wiem, komu wierzyć i co tu jest prawdą. Mówię w ten sposób, ponieważ kilka spraw jest dla mnie niejasnych. W takiej sytuacji chciałbym zapytać ministra Marka Wagnera, czy środki przeznaczone na inwestycje remontowo-budowlane dwóch obiektów, o których mowa w projekcie budżetu, są środkami wystarczającymi. Ponadto prosiłbym o informację, ile remonty te będą nas kosztowały i co planuje się zrobić za pieniądze widniejące w omawianym dokumencie. Wiem doskonale, jak wygląda sytuacja finansowa państwa i w związku z tym nie chciałbym być zbyt krytyczny w stosunku do budżetu, bo dokument ten ma to do siebie, że każdy może go albo chwalić, albo ganić, jednak w omawianym projekcie jest pewna pozycja, która budzi moje wątpliwości, a pozycję tę stanowią pokaźne środki planowane na różnego rodzaju wynagrodzenia wypłacane osobom fizycznym. Wobec tego proszę o informację, ile kosztuje na przykład ryczałtowe wynagrodzenie osoby biorącej udział w tym posiedzeniu Komisji w skali miesiąca lub w skali roku. Konkretnie chodzi mi o to, jaka kwota w takim przypadku wchodzi w grę. A przecież w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów odbywa się bardzo wiele posiedzeń różnego rodzaju rad i gremiów, które można by dość długo wyliczać. Mówimy też, że wynagrodzenia w roku przyszłym wszędzie mają wzrosnąć tylko o 4 proc., a zatem proszę o wyjaśnienie, dlaczego w Kancelarii wzrost ten ma wynieść 16,4 proc. Jeżeli jest bieda, to spróbujmy się nią dzielić wszyscy. A zatem bardzo proszę ministra Marka Wagnera o wyjaśnienie poruszonych przeze mnie kwestii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#MarekWagner">Otóż przede wszystkim chcę powiedzieć, iż nie mam takich ambicji, aby wszyscy pracownicy Kancelarii mówili: „za Wagnera to się żyło”. I generalnie rzecz biorąc, już w tym roku zmniejszone zostało wynagrodzenie członków wszystkich ciał doradczych, to znaczy członków Rady Służby Cywilnej, Rady do Spraw Uchodźców, Rady Legislacyjnej itd. itd. Jeżeli poprzednio obowiązywała reguła, że wynagrodzenie członków tych gremiów może być wielokrotnością płacy minimalnej i stanowi pięcio lub sześciokrotność tej płacy, to teraz zmniejszone zostało o połowę i obecnie sięga dwu lub trzykrotności płacy minimalnej. Na przykład w Radzie do Spraw Służby Cywilnej jej przewodniczący, wiceprzewodniczący i członkowie poprzednio otrzymywali wynagrodzenie wynoszące sześciokrotność, a teraz czterokrotność płacy minimalnej. Podobnie jest i w innych strukturach, co oznacza, że wynagrodzenia członków wszystkich rad zostały zmniejszone o 30 proc. Jeśli wynagrodzenia te rosną, nie jest to efektem ustalanych przez nas podwyżek, ale skutkiem wzrostu liczby wydawanych postanowień i liczby rozpraw przed Naczelnym Sądem Administracyjnym, w których uczestniczą członkowie Rady. Dzieje się tak dlatego, że na przykład Rada do Spraw Uchodźców płaci swoim członkom za liczbę posiedzeń, natomiast stawki, o których mówiłem wcześniej, generalnie zostały już obniżone.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#StanisławPiosik">Panie ministrze, porozmawiajmy konkretnie, przecież na stronie 16 projektu budżetu Kancelarii Prezesa Rady Ministrów czytamy: „Na działalność Rady do Spraw Uchodźców zabezpieczono środki w wysokości 830 000 zł, z przeznaczeniem na: świadczenia na rzecz osób fizycznych w wysokości 640 000 zł, które dotyczą zryczałtowanych wynagrodzeń członków Rady do Spraw Uchodźców oraz wynagrodzeń za udział w składach orzekających i reprezentowaniu Rady w postępowaniach przed Naczelnym Sądem Administracyjnym. Wydatki bieżące w wysokości 190.000 zł dotyczą pozostałych kosztów związanych z działalnością Rady (....)”. Ponadto z porównania tegorocznych i planowanych wynagrodzeń członków tejże Rady jasno wynika, iż w roku 2003 wynagrodzenia te wzrosną o ponad 16 proc. A więc wracam do pierwszej części swojej wypowiedzi i proponuję: porozmawiajmy o konkretach. Mimo obszernych wyjaśnień pana ministra do tej pory nie usłyszałem zasadniczej informacji, ile wynosi zryczałtowane miesięczne wynagrodzenie członka Rady do Spraw Uchodźców. Nie wiem też, jak duża jest ta Rada, ilu liczy członków i czy liczebności członków tej struktury nie można by zmniejszyć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#MarekWagner">Chciałbym poinformować, że 2 sierpnia zmienione zostało rozporządzenie Prezesa Rady Ministrów, w którym czytamy o obniżeniu zryczałtowanych wynagrodzeń członków różnego rodzaju gremiów doradczych. W rozporządzeniu tym zapisano, że członkom Rady do Spraw Uchodźców przysługuje wynagrodzenie miesięczne, wynagrodzenie za udział w posiedzeniu składu orzekającego, wynagrodzenie za reprezentowanie Rady przed Naczelnym Sądem Administracyjnym, wynagrodzenie za wydanie decyzji lub postanowienia oraz zwrot kosztów podróży i zakwaterowania. Jest to dokument dość obszerny, wobec tego przekażę go przewodniczącemu Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych. Dostarczymy również poprzednie rozporządzenie, co pozwoli posłom na porównanie wcześniejszych i obecnie obowiązujących limitów wynagrodzeń zryczałtowanych, o czym już mówiłem poprzednio. Szczegóły przedstawi dyrektor Biura Finansowego, natomiast ja zatrzymam się jeszcze przy dwóch sprawach. Otóż poseł Wiesław Woda przypomniał, że informowaliśmy o zmniejszeniu poziomu zatrudnienia w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, natomiast w projekcie budżetu Kancelarii czytamy, że w roku bieżącym w Kancelarii zatrudnionych jest 501 osób, natomiast w roku 2003 będzie ich 521. Zatem wyjaśniam, że w roku ubiegłym, kiedy to w wyniku reorganizacji Kancelarii nastąpiło radykalne zmniejszenie poziomu zatrudnienia, nie „chomikowaliśmy” etatów, co jest taktyką powszechnie stosowaną przez szefów urzędów. Taktyka ta polega na pozostawieniu wolnych etatów, co jest łatwiejsze od likwidacji pewnej liczby etatów i od podejmowania starań o ich odzyskanie w sytuacji, w której zwiększenie liczby zatrudnionych z różnych względów jest dla urzędu niezbędne. Natomiast Kancelaria otwarcie i uczciwie określiła realne potrzeby kadrowe i w związku z tym na bieżący rok zmniejszyła liczbę etatów. Obecnie musieliśmy jednak wystąpić o dodatkowe 20 etatów. Etaty te, zgodnie z zapisami ustawowymi, niezbędne są dla uruchomienia audytu środków przeznaczonych dla pełnomocnika rządu do spraw informacji europejskiej. Zakładaliśmy bowiem, że komórka ta będzie się rozrastać w sytuacji, w której zwiększać się będzie liczba zadań związanych z przygotowaniem i przeprowadzeniem referendum. Ponadto, z uwagi na nowe zadania, które otrzymał pełnomocnik rządu do spraw równego statusu kobiet i mężczyzn, związane z eliminowaniem wszelkich przejawów dyskryminacji, też potrzebne są dodatkowe etaty. W sumie Kancelaria dla realizowania wymienionych zadań otrzyma w roku przyszłym 20 etatów. Pozostała mi jeszcze do wyjaśnienia sprawa usuwania skutków powodzi, którą poruszył poseł Marian Janicki. Tak, oczywiście pamiętam gminę Odolanów, choćby i z tego względu, że znajduje się ona na terenie mojego okręgu wyborczego i przyznam, że bardzo chciałem pomóc samorządowi i mieszkańcom tej gminy, jednak w praktyce nie było to możliwe. Poseł Marian Janicki zreferował całą tę sytuację dość nieprecyzyjnie, gdyż w rzeczywistości Odolanowa nie było na „właściwej” liście, czyli w wykazie tych miejscowości, w których szkody powodziowe określone zostały na co najmniej 5 proc. i nie mogło być, gdyż gmina poniosła straty nieco mniejsze. W razie potrzeby sprawę tę możemy wyjaśnić bardziej szczegółowo.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#MarekWagner">Chcę jeszcze dodać, że na „środki powodziowe” w tegorocznym budżecie, pozostające w dyspozycji Prezesa Rady Ministrów, podpisano z samorządami 670 umów na realizację ponad 850 zadań. W efekcie tego w pierwszym kwartale bieżącego roku uruchomione zostały nie tylko pieniądze budżetowe, wynoszące 610.000.000 zł, ale również 360.000.000 zł kredytu udzielonego przez Europejski Bank Inwestycyjny. Dzięki temu już na początku tego roku w gminach można było rozpocząć przetargi. Zostawiliśmy sobie tylko pewną rezerwę na sfinansowanie ewentualnych odwołań gmin oraz na sfinansowanie tych wniosków, które napłynęły po rozdysponowaniu wymienionych kwot. Wszystkie te kwoty przeznaczone zostały na usuwanie skutków trzech powodzi, które wystąpiły kolejno w latach 1997, 1998, 2001. Chciałbym dodać, że pełne zrozumienie dla tej trudnej kwestii wykazał minister finansów, który wystąpił do sejmowej Komisji Finansów Publicznych o przesunięcie na cele związane z usuwaniem skutków powodzi środków nie wykorzystanych przez ministra środowiska. Łączna kwota przesunięcia wyniosła 15.000.000 zł. Informuję, iż 8 października, po podjęciu przez Komisję Finansów Publicznych pozytywnej dla powodzian decyzji, wszystkie środki zostały uruchomione i przekazane województwom: małopolskiemu, dolnośląskiemu, świętokrzyskiemu i województwu pomorskiemu na słynne Żuławy. Jak zapewne państwo pamiętają, mówiliśmy już wcześniej, że postaramy się wygospodarować dodatkowe środki. Odpowiednią decyzję w sprawie tych pieniędzy podpisałem dosłownie na drugi dzień po akceptacji przesunięcia środków przez Komisję Finansów Publicznych. Mam nadzieję, że jeszcze w tym roku wszystkie te pieniądze zostaną dobrze wykorzystane, z pożytkiem dla lokalnych społeczności. Pozostaje nam jeszcze ustosunkować się do kilku drobnych uwag i wątpliwości sygnalizowanych przez posłów. Myślę, że najlepiej zrobi to dyrektor Danuta Wietrzyk.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#DanutaWietrzyk">Chciałabym uzupełnić pisemne informacje przekazane państwu posłom. Otóż wątpliwości budził spadek dochodów planowanych na rok 2003 w pozycji „pozostała działalność” z 12.000.000 zł na 216.000 zł. Zatem przypominam, że na kwotę 12.000.000 zł w roku 2002 składa się dochód z rozliczenia opodatkowania środków specjalnych z roku 2001, co wynikało z przepisów. Zgodnie z tymi przepisami na koniec roku kwoty pozostające na koncie środków specjalnych podlegały rozliczeniu, o ile przekraczały o 18,5 proc. planowanej pierwotnie kwoty dochodów. Z przepisów wynikało również i to, że na rok 2002 należy zaplanować dochody w wysokości 20 proc. dochodów uzyskiwanych ze środków specjalnych. W sumie w tym roku tą drogą uzyskano 12.000.000 zł. Natomiast w projekcie budżetu na rok 2003 nie ma takiej pozycji, gdyż nie ma opodatkowania przychodów środków specjalnych. W związku z tym nie są planowane dochody z tego tytułu. Pozostało jedynie 216.000 zł, na które składają się wpłaty dokonywane przez instytucje z tytułu udziału w aplikacji legislacyjnej. Ponieważ nie istnieje środek specjalny „Aplikacja”, pieniądze uzyskane z wymienionego tytułu odprowadzane są do dochodów, natomiast aplikacje legislacyjne finansowane są ze środka specjalnego „Legislacja”, gdyż aplikacja również usprawnia proces legislacyjny. Mieli też państwo pewne wątpliwości odnośnie do przyszłorocznego budżetu fundacji Centrum Badania Opinii Społecznej. Dlatego też chciałabym zapoznać Komisję z dotacjami, jakie na przestrzeni ostatnich lat otrzymywało Centrum. Otóż w roku 1997 CBOS otrzymał 2.750.000 zł, w roku 1998 było to 2.700.000 zł, w 1999 roku 2.835.000 zł, w roku 2000 było to 2.754.000 zł, w 2001 roku 3.021.000 zł, w roku 2002 dotacja wzniosła 2.500.000 zł. Jak zatem widać, w stosunku do roku 2001 w roku bieżącym mamy do czynienia z pomniejszeniem dotacji o kwotę 493.000 zł. Natomiast planowany na rok przyszły wzrost dotacji dla Centrum jest niższy od tego spadku. Dalsze zmniejszanie dotacji dla Centrum Badania Opinii Społecznej spowoduje, że placówka ta nie będzie w stanie realizować zadań statutowych. CBOS pilnie potrzebuje sprzętu komputerowego, którym do chwili obecnej nie dysponuje, nie ma też dyktafonów, nie mówiąc o tym, że brakuje pieniędzy na opłacenie czynszu. W sumie sytuacja finansowa CBOS jest bardzo trudna. W sierpniu, gdy konstruowany był projekt przyszłorocznego budżetu, dla Centrum przewidywano pierwotnie dotację w wysokości 3.000.000 zł, czyli równą nakładom z roku 2001. Jednak w toku dalszych prac nad budżetem, z uwagi na kryzys finansów publicznych, dotacja ta, tak jak budżet Kancelarii Prezesa Rady Ministrów w zakresie wydatków rzeczowych zmniejszona została o 22 proc. W efekcie dotacja została ustalona w proponowanej obecnie wysokości. Oznacza to, że przyszłoroczne środki dla CBOS nie dorównują wysokością środkom, jakimi dysponowało Centrum w roku 2001. Z uwagi na określoną sytuację finansów państwa, ustalając poziom dotacji dla CBOS, nie uwzględniono nawet wskaźnika prognozowanej inflacji. Krytyczne uwagi posłów budziły też propozycje budżetowe dotyczące pomocy dla państw będących w okresie transformacji.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#DanutaWietrzyk">Otóż od roku 1999 w budżecie państwa corocznie planowane były środki dla krajów przechodzących transformację. I tak w roku 1999 na ten cel z budżetu państwa przeznaczono kwotę w wysokości 3.300.000 zł, w roku następnym było to 2.340.000 zł, w roku 2001 kwota wyniosła 1.759.000 zł, natomiast w roku 2002 tylko 1.000.000 zł. Wyjaśnić należy, iż środki te planowane były w rezerwach, po czym przenoszono je do budżetu Kancelarii, gdzie realizowana była ta pomoc. W przyszłorocznym budżecie dla państw przechodzących transformację planuje się natomiast wyasygnowanie 500.000 zł. Wśród tych państw była Ukraina, Rumunia, Białoruś, Estonia, Albania i jeszcze wiele innych krajów. Pomoc polega między innymi na tym, że w polskich ministerstwach urzędnicy wymienionych krajów odbywają staże. Są też w naszych szkołach wyższych stypendia fundowane dla studentów z państw będących na etapie transformacji. Z kolei w tak zwanych krajach docelowych polscy specjaliści prowadzą różnego rodzaju wykłady i szkolenia, ponadto popularyzuje się polskie książki o tematyce ekonomicznej, przełożone na język danego kraju. Polskie wydawnictwa przekazywane są również do bibliotek oraz do różnych instytucji oraz szkół. Realizowanie tych programów ma na celu poszerzenie zakresu wiedzy o doświadczeniach polskiej transformacji, przeprowadzonej w różnych sferach życia publicznego oraz gospodarki. Od roku 1999 wszystkie zadania były realizowane przez fundację „Wiedzieć jak”. Natomiast od roku 2001, co zresztą sugerowała Najwyższa Izba Kontroli oraz sejmowa Komisja Administracji i Spraw Wewnętrznych, wykonywanie poszczególnych zadań przyznawane jest drogą konkursu wyspecjalizowanym fundacjom oraz stowarzyszeniom. A zatem już dwa lata do konkursów stają różne fundacje i stowarzyszenia, po czym najlepsze z nich realizują poszczególne zadania. Chciałabym na moment zatrzymać się przy kwestiach związanych z pracami remontowymi, prowadzonymi przez Kancelarię w budynku położonym przy Alejach Ujazdowskich 1/3. Otóż rzeczywiście na przestrzeni ostatnich kilku lat, o czym już wspominał minister Marek Wagner, na terenie Kancelarii prowadzone były roboty finansowane ze środków wypracowanych przez gospodarstwo pomocnicze. Prace przeciągają się, remont prowadzony jest etapami, gdyż budżetu państwa nie stać na jednorazowe sfinansowanie generalnego remontu. Czasami zastanawiamy się nad tym, czy przy obecnym tempie robót, po zakończeniu prac w ostatnim skrzydle gmachu nie trzeba będzie powrócić do pierwszej, dużo wcześniej wyremontowanej części gmachu, a jak wiadomo jest to budowla pokaźnych rozmiarów. Mamy ze sobą dokumentację fotograficzną, która ilustruje, w jakim obecnie stanie znajduje się ustawicznie, ale tylko częściowo remontowany gmach. Dlatego też zaplanowana w projekcie budżetu kwota 6.290.000 zł absolutnie nie wystarczy na zaspokojenie wszystkich potrzeb i nie zagwarantuje możliwości przeprowadzenia kompleksowego remontu gmachu, co oznacza, że kontynuowany będzie remont cząstkowy. Podobne uwagi można sformułować w kontekście planowanego remontu budynku mieszczącego się przy Alejach Ujazdowskich 5, gdyż również w tym wypadku zaplanowane w projekcie budżetu środki są niewystarczające dla przeprowadzenia całościowego remontu gmachu. Sporządzona już została dokumentacja techniczna budynku, która w chwili obecnej znajduje się w Kancelarii Prezydenta RP, gdyż gmach ten do tej pory pozostawał w gestii Kancelarii Prezydenta.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#DanutaWietrzyk">Przyznam, iż rzeczywiście Kancelaria Prezydenta zamierzała rozpocząć remont, jednak nie doszło do zrealizowania tego zamiaru i wobec tego w chwili obecnej, gdy budynek wraca w użytkowanie Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, bezzwłocznie muszą być rozpoczęte prace zabezpieczające, gdyż gmach w swym obecnym stanie stanowi zagrożenie dla otoczenia. Niezbędne jest też podjęcie prac remontowych. Aby nie przygotowywać od nowa dokumentacji technicznej, zamierzamy tę istniejącą odkupić od Kancelarii Prezydenta. Generalnie zakładamy, że koszty niezbędnego remontu gmachu znacznie przewyższają środki, jakie przewidziane zostały w omawianym obecnie projekcie budżetu na rok 2003, to znaczy 5.000.000 zł, gdyż o przyznanie takiej kwoty na wymieniony cel ubiega się Kancelaria. Kolejna kwestia poruszona przez państwa posłów dotyczyła kwoty zaplanowanej na zakupy towarów i usług. Dlatego chcę wyjaśnić, że zwiększenie wydatków na zakup towarów i usług wynika między innymi z konieczności wyposażenia w nowoczesny sprzęt wyremontowanej właśnie Sali Kolumnowej w gmachu przy Alejach Ujazdowskich. Chodzi w tym wypadku, zgodnie ze zgłoszonymi potrzebami, o kupno pięćdziesięciu odbiorników podczerwieni, pulpitów i tym podobnych urządzeń. Wyposażenie to jest niezbędne dla zainstalowania nowoczesnego systemu konferencyjnego, który ma być założony w Sali Kolumnowej. Ponadto wymaga wymiany sprzęt komputerowy, gdyż w chwili obecnej Kancelaria dysponuje komputerami klasy PC. Dla sprawnego funkcjonowania Kancelarii trzeba by kupić sto komputerów nowszej generacji, trzy serwery oraz drukarki. Niezbędne jest też zainstalowanie komputerowego oprogramowania archiwum oraz systemu obiegu dokumentów, a także sprzętu do sporządzenia ewidencji wyposażenia Kancelarii. Na wymienione zakupy w projekcie budżetu zapisano 2.000.000 zł.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#MarekWagner">Chciałbym dodać, że w bieżącym roku w Kancelarii wyremontowane zostały wszystkie sale recepcyjne i konferencyjne. Trzeba bowiem pamiętać, że w salach tych odbywają się nie tylko posiedzenia różnego rodzaju komitetów, komisji, zespołów i podzespołów, ale sale te udostępniane są także wszystkim ministerstwom i resortom. I tak w salach Kancelarii Prezesa Rady Ministrów odbywają się posiedzenia na przykład Komitetu Integracji Europejskiej, a także uroczystości związane z obchodami Dnia Nauczyciela. Natomiast na remont oczekuje, bardzo dla nas ważna, Sala Kolumnowa. W sali tej na przykład w ubiegłą niedzielę odbyło się uroczyste spotkanie z reprezentantami starostów i starościn dożynek, w którym uczestniczyło około 450 osób. Jest to jedyna sala w Kancelarii, która może pomieścić tak znaczną liczbę osób. Sala ta wymaga remontu, zainstalowania klimatyzacji oraz wszystkich urządzeń technicznych, niezbędna jest też wymiana okien. Dopiero po wykonaniu tak szeroko zakrojonego remontu Sali Kolumnowej oraz po wyremontowaniu sąsiadującego z Kancelarią budynku, w którym prawdopodobnie urządzona zostanie sala konferencyjna dla Centrum Informacyjnego Rządu, będzie można powiedzieć, że dysponujemy całym kompleksem konferencyjnym, wykorzystywanym, jak to już zaznaczyłem, nie tylko na potrzeby Kancelarii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#DanutaWietrzyk">Chciałabym jeszcze uzupełnić informację na temat wydatków zapisanych w rozdziale 75095 - Pozostała działalność, gdzie w pozycji „zakupy towarów i usług” wydatki wzrastają o ponad 7.000.000 zł, co budziło wątpliwości państwa posłów. Tak znaczny wzrost wydatków wynika ze zmian proceduralnych. Chodzi bowiem o to, że do tej pory środki finansowe przeznaczone na działalność pełnomocnika rządu do spraw informacji europejskiej planowane były w rozdziale 75000. Zgodnie jednak z nowym rozporządzeniem ministra finansów, dotyczącym klasyfikacji budżetowej, środki te zostały przeniesione do rozdziału 75095. Ponadto na tak znaczny wzrost wydatków w wymienionej pozycji budżetowej wpłynęło jeszcze zwiększenie środków na działalność pełnomocnika rządu do spraw informacji europejskiej, o czym już wcześniej mówił minister Marek Wagner.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#AndrzejBrachmański">O ile dobrze zrozumiałem, z tych 7.000.000, o które wzrastają wydatki w rozdziale 75095, ponad 4.000.000 zł przeznaczone są na działalność pełnomocnika do spraw informacji europejskiej. Czy tak?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#DanutaWietrzyk">Dokładnie jest to kwota 4.200.000 zł, plus 3.000.000 zł z tegorocznego budżetu, które zostały przeniesione z rozdziału 75000. Oznacza to, że w jednym z rozdziałów zapisany został wzrost wydatków, w innym zaś spadek, o którym mówił poseł koreferent. Chciałabym jeszcze powiedzieć kilka zdań na temat planu finansowego środka specjalnego „Legislacja”, gdyż państwo posłowie uznali informację zamieszczoną w naszym materiale za niewystarczającą. Istotnie, w materiale tym zamieszczona została ogólna kwota wydatków środka specjalnego, bez rozbicia na poszczególne pozycje, czyli na wydatki środka specjalnego „Legislacja” i na wydatki realizowane w kontekście pomocy dla powodzian. Zatem informuję, że kwota 9.632.000 zł dotyczy środka „Legislacja”, zaś kwota 2.395.000 zł zostanie w całości wykorzystana w roku 2003 na pomoc dla terenów dotkniętych powodzią. Wątpliwości posła koreferenta dotyczyły także zwiększenia o 13,8 proc. przychodów gospodarstwa pomocniczego Centrum Obsługi Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, uzyskiwanych ze sprzedaży usług. Otóż informuję, iż wzrost ten spowodowany jest wyłącznie przewidywanym zwiększeniem objętości sprawozdań finansowych, które są ogłaszane w Monitorze Polskim B. Wynika to z ustawy z 9 listopada 2001 roku o zmianie ustawy o rachunkowości. Ustawa ta nakłada obowiązek zamieszczania w Monitorze Polskim obszerniejszych niż dotychczas sprawozdań finansowych. A ponieważ koszt jednej strony wynosi 522 zł, to zwiększenie objętości publikowanych sprawozdań o pół strony spowoduje zwiększenie przychodów o 13,8 proc.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#DanutaWietrzyk">Pełnomocnik rządu do spraw informacji europejskiej Sławomir Wiatr : Pragnę przedstawić uzasadnienie dla ponad stu trzydziesto procentowego przyrostu przyszłorocznego budżetu jednostki organizacyjnej, którą reprezentuję, oraz zilustrować warunki realizowania projektu, jakim jest informacja o integracji europejskiej. Uzasadnienie to rozpocznę od omówienia tych elementów, które nie są uwidocznione w kwotach zawartych w projekcie budżetu. Chodzi bowiem o to, że pełnomocnik do spraw informacji europejskiej w ostatnim okresie przedakcesyjnym, to jest w roku bieżącym, dysponował zgoła śladowymi środkami finansowymi na realizowanie systemu informowania społeczeństwa. Stwierdzenie to postaram się udokumentować, stosując dość proste wyliczenie. Otóż jeśli za grupę celową uznamy wszystkich obywateli polskich, którzy ukończyli szesnasty rok życia i w dniu referendum byliby uprawnieni do głosowania, to okazałoby się, że w przyszłorocznym referendum może wziąć udział około 30.000.000 osób. Następnie, gdybyśmy posiadane przez nas środki budżetowe podzielili przez tę liczbę obywateli, to na koszt, jak to się mówi w żargonie marketingowym, dotarcia do jednego wyborcy mielibyśmy, ni mniej ni więcej, tylko 10 groszy. Program taki nie byłby możliwy do realizacji w sytuacji, w której nie oparlibyśmy go głównie na świadczeniach o charakterze bezpłatnym. Zaraz podam najbardziej spektakularne przykłady, potwierdzające to stwierdzenie. Otóż stacje telewizyjne publiczne i komercyjne, łącznie z kodowanymi, do 12 października wyemitowały ponad 5000 krótkich programów informacyjnych, zaś do końca roku będzie ich ponad 8000. Gdyby telewizje te zastosowały wobec nas upust w wysokości 75 proc. w stosunku do cen katalogowych, czyli płacilibyśmy 25 proc., to nie wnikając w szczegóły, jak emisje tych programów wyglądają w poszczególnych czasach antenowych, kwota tego świadczenia, przy takiej liczbie emisji musiałaby przekroczyć 40.000.000 zł. Natomiast w odniesieniu do radia kwota ta wyniosłaby co najmniej 2.000.000 zł, przy czym nie da się policzyć w prosty sposób, w jakim trybie i w jakim natężeniu media lokalne, którym dostarczamy na życzenie gotowe produkty emisyjne, nadają te programy. Z kolei TP SA ufundowała nam i sfinansowała bezpłatną infolinię, z której będziemy korzystać do 31 marca przyszłego roku. Może nie wyraziłem się zbyt precyzyjnie, gdyż praktycznie wnosimy pewną opłatę, ale ma ona wymiar raczej symboliczny. Koszt eksploatacji takiej infolinii, obsługującej miesięcznie kilkanaście tysięcy interesantów, na pewno przekraczałby 1.000.000 zł w okresie, w którym korzystamy z tej formy upowszechniania informacji. W dziedzinie eksponowania plakatów skorzystaliśmy z takich sieciowych instytucji i firm, jak Poczta Polska, Bank PKO BP, banki spółdzielcze, nie mówiąc już o urzędach wojewódzkich, starostwach i gminach. Jeśli liczylibyśmy wyłącznie sieci obsługujące obywateli, takie jak poczta, to wówczas koszt eksponowania plakatów wyniósłby 1.500.000 zł za okres ekspozycyjny. Trzeba bowiem pamiętać, że Poczta Polska ma zawarte umowy na ekspozycje komercyjne, które są umowami bardzo kosztownymi. Podając te przykłady, wymieniłem tylko podstawowe nośniki informacji, z których skorzystaliśmy w roku 2002, a których wartość komercyjna, przy zastosowaniu maksymalnych upustów, uplasowałaby się na poziomie około 50.000.000 zł. Jednak, aby zrealizować jakiś program, trzeba mieć środki na produkcję. Telewizje tylko wtedy mogą emitować nasze programy informacyjne, jeśli wyprodukujemy odpowiednią ich liczbę.</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#DanutaWietrzyk">Podobnie jest w przypadku radia oraz infolinii, którą stale trzeba zaopatrywać w bazę danych. Ponadto trzeba prowadzić różnego rodzaju szkolenia oraz seminaria. Jednocześnie zinwentaryzowaliśmy ogromne potrzeby, których nie mogliśmy zrealizować w tym roku z braku środków finansowych, a które chcemy zrealizować w roku przyszłym, znowu przy przyjęciu założenia, że znaczna część ich finansowania będzie prowadzona środkami pochodzącymi spoza budżetu. Taka instytucja sieciowa, jaką są biblioteki publiczne, która obejmuje prawie 9000 punktów, dosyć głęboko wchodzących w struktury społeczne, bo również we wsiach i małych miasteczkach funkcjonują oddziały i filie biblioteczne, do tej pory nie została objęta programem prowadzeniem informacji europejskiej. W bibliotekach publicznych nie są nawet rozprowadzane materiały o tej tematyce. Aby zmienić tę niekorzystną sytuację, po wielu staraniach doprowadziliśmy do podpisania porozumienia z Ministerstwem Kultury, prowadziliśmy także negocjacje z TP SA. W wyniku tych negocjacji Telekomunikacja zobowiązała się, w ramach modernizacji swojej sieci komputerowej, do przeznaczenia znacznej części swojego sprzętu na wyposażenie bibliotek publicznych, z tym, że będziemy musieli sfinansować oprogramowanie, montaż oraz ponieść część kosztów związanych z przyłączeniem oprogramowania do sieci. W tym wypadku TP SA zastosuje specjalne, korzystne dla nas taryfy. W wyniku tej operacji sieć małych bibliotek i punktów bibliotecznych pod względem komputeryzacji osiągnie poziom bibliotek szczebla powiatowego. Dzięki temu nawet najmniejsze biblioteki i punkty biblioteczne już w najbliższej przyszłości będą stałymi punktami informacji europejskiej, zaopatrzonymi w programy oraz wyposażonymi w dostęp do internetu, a więc również w dostęp do naszych stron. Na zrealizowanie tego celu w budżecie, którym będzie dysponował pełnomocnik, przewidujemy minimum 1.100.000 zł, przy założeniu, że nie będziemy płacili za sam sprzęt, a tylko za jego uruchomienie. I tego typu pozycji w przyszłorocznym budżecie jest jeszcze bardzo wiele. W roku 2003 chcemy wydać około 6.000.000 sztuk publikacji o charakterze przewodnikowym. Broszury te między innym trafią także do bibliotek publicznych. Mówiąc dokładniej, będą to przewodniki po literaturze przedmiotu oraz różnego rodzaju leksykony. Gdybyśmy realizację tego zamierzenia sfinansowali tylko w połowie, drugą zaś przerzucilibyśmy na resorty i agencje rządowe, zwłaszcza tam, gdzie chodzi o promocję informacji sektorowej, to koszt samego druku tego typu pozycji, przy zastosowaniu najtańszych form edytorskich, czyli bez ilustracji i bez stosowania droższego papieru, wyniósłby minimum 1.500.000 zł, ale jest to wyliczenie nieobejmujące kosztów dystrybucji. Tak więc kwota 7.200.000 zł, przewidziana na przyszły rok, będzie tak naprawdę tylko nieznacznym podwyższeniem kosztów, przy czym to, co chcemy zrobić w roku 2003, nie jest wyłącznie związane z przyszłorocznym referendum. Bo na przykład stworzenie komputerowej sieci informacyjnej we wszystkich bibliotekach publicznych jest dobrem stałym, które pozostanie i służyć będzie przez następne lata. Założenie, że zmieścimy się w tym budżecie, oparte jest na przeświadczeniu, że nie tylko publiczne, ale także komercyjne media w roku 2003 roku potraktują nas podobnie jak w roku bieżącym, co oznacza, że za emisję programów informacyjnych i programów promujących te informacje nie będziemy musieli płacić, nawet przy zastosowaniu maksymalnych upustów. Chciałbym poruszyć jeszcze jedną kwestię, choć nie wiąże się ona bezpośrednio z tematem obecnego posiedzenia.</u>
          <u xml:id="u-16.3" who="#DanutaWietrzyk">Otóż udało się nam, co było bardzo trudne w poprzednich latach, doprowadzić do pewnej koordynacji środków na informację europejską z resortami i agencjami. I tak na przykład promocja informacji dla rolników, która w tym tygodniu jest realizowana z udziałem wszystkich telewizji, prowadzona jest wspólnie z Agencją Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, dysponującą pieniędzmi na promocję programu SAPARD i programu IACS. Przez sześć kolejnych tygodni będzie prowadzona bardzo intensywna promocja właśnie informacji dla rolników z udziałem budżetu Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Jeszcze w tym roku podobny projekt będziemy realizować wspólnie z Państwową Agencją Rozwoju Przedsiębiorczości. A więc informacje sektorowe, a zwłaszcza promocja tej informacji, będzie realizowana przy wzmocnieniu naszego budżetu budżetami departamentów integracji oraz agencji, które mają w tym zakresie odpowiednie zadania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#StanisławPiosik">Z informacji pana ministra wynika, że środki budżetowe planowane na informację europejską są niewystarczające. Chciałbym się więc dowiedzieć, ile ich brakuje i co za te pieniądze, które będą, zostanie zrobione. Ponadto wracam do swojego znacznie wcześniejszego pytania, ile płaci się członkom różnych gremiów doradczych za udział w posiedzeniu. Chciałbym też dowiedzieć się, czy w skład tych rad i zespołów, o których dzisiaj była mowa, wchodzą również pracownicy administracji rządowej, którzy, biorąc udział w posiedzeniach i naradach, wykonują swoje czynności służbowe. Jeśli dokładnie przyjrzymy się planowi budżetu, to zauważymy, że rozdajemy bardzo wiele pieniędzy między innym także na premie i nagrody uznaniowe dla pracowników Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, wykonujących określone zadania. Pojęcie „określone zadania” brzmi zresztą dla mnie dość enigmatyczne i z tego też powodu prosiłbym o informację, jakie są to zadania. Pytań podobnego typu można zadawać jeszcze bardzo wiele, chciałbym zaś poznać więcej szczegółów po to, abym z czystym sumieniem mógł głosować za określonymi propozycjami dotyczącymi przyszłorocznego planu finansowego. Wszyscy doskonale wiemy, że budżetowych pieniędzy stale brakuje, a jednak w takiej sytuacji podwyższa się uposażenia o ponad 16 proc. Oczywiście, byłbym za tym, aby każdemu pracownikowi podwyższyć pensję, ale skoro nas na to nie stać, to przy planowaniu przyszłorocznych wynagrodzeń należałoby się jednak trzymać raz ustalonej, jednolitej zasady.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#AndrzejBrachmański">Chciałbym zabrać głos w tym samym tonie co przedmówca. Z planu budżetu wynika bowiem, że o 17 proc. w roku przyszłym wzrastają wynagrodzenia w Radzie do Spraw Uchodźców. Wobec tego prosiłbym o wyjaśnienie, skąd bierze się tak znaczny wzrost wynagrodzeń, jeśli mówimy, że w roku przyszłym wynagrodzenia generalnie rosną o 4 proc. Ponadto przewiduje się przeznaczenie 500.000 zł na, mówiąc skrótowo, promocję polskich rozwiązań za granicą. Proszę o wyjaśnienie, czy stworzona została jeszcze jakaś rezerwa celowa, bo o ile mi wiadomo, rezerwa taka istnieje. Ponieważ wszakże nie udało mi się jej znaleźć, chciałbym się dowiedzieć, gdzie w budżecie rezerwa ta „została schowana” i jakie środki zostały w niej zapisane, a także, kto tę rezerwę będzie dzielił i w jakim trybie będzie się odbywał ów podział. Dyrektor Danuta Wietrzyk wspomniała, że Kancelaria Prezydenta również przymierzała się do remontu budynku przy Alejach Ujazdowskich 5, w którym poprzednio miało siedzibę Biuro Bezpieczeństwa Narodowego. A zatem rozumiem, że środki na remont tego budynku zostały dwukrotnie zaplanowane, raz w Kancelarii Prezydenta, drugi zaś w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Pani dyrektor, jeśli się mylę, to proszę mnie wyprowadzić z błędu, jednak z tego, co pani powiedziała, można wyciągnąć wniosek, że Kancelaria Prezydenta również chciała remontować ten budynek, więc może na tym tle doszło do jakiegoś sporu? Może środków na remont należy szukać w Kancelarii Prezydenta? Z przekazanych posłom materiałów i z tego, o czym wspomniała wcześniej pani dyrektor, wynika, że jest bardzo duży wzrost zakupów, jednak było to raczej napomknienie, dlatego proszę o podanie szczegółów, bo być może informacja ta po prostu się pani dyrektor wymsknęła. Usłyszałem na przykład o potrzebie kupna jakichś pięćdziesięciu zestawów głośnikowych z łączami na podczerwień i dlatego chciałbym się dowiedzieć, co to jest. Choć rozumiem, że są to fajne rzeczy, chciałbym jednak dokładnie wiedzieć, na co pieniądze zapisane w wydatkach Kancelarii mają być przeznaczone. Z kolei w dziale 75095 mamy zapisany wzrost towarów i usług. Z tego, co wiem, w tym miejscu zapisano 7.000.000 zł na informację europejską, natomiast nie jest dla mnie jasne przeznaczenie pozostałych dwóch milionów złotych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#StanisławKurpiewski">Jeśli chodzi o wynagrodzenia członków Rady do Spraw Uchodźców, to, żartobliwie rzecz określając, mamy do czynienia z prawidłowym spadkiem krzywej wzrostu. Można tak powiedzieć, gdyż płace niby zostały obniżone, natomiast generalnie wzrastają o kilkanaście procent. W takiej sytuacji trzeba by dokładniej opisać przyczyny takiego stanu rzeczy. Być może członkowie Rady uczestniczyć mają w większej liczbie posiedzeń, może załatwiają więcej spraw, tego jednak nie wiem. Wątpliwości budzi także około czternastoprocentowy wzrost wynagrodzeń w Krajowej Szkole Administracji Publicznej. W tym wypadku mamy do czynienia z taką sytuacją, w której ubywa 5 etatów, natomiast wzrastają środki na wynagrodzenia. Myślę, że również ta kwestia powinna być dokładniej wyjaśniona.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#DanutaWietrzyk">Wyjaśnienia rozpocznę od wydatków na zakupy towarów i usług, zapisanych w rozdziale 75095, o czym zresztą już mówiłam. Otóż kwota ponad 7.000.000 zł składa się z 3.260.000 zł, które zostały przeniesione z rozdziału 75000 - Integracja z Unią Europejską, co było podyktowane zmianą rozporządzenia ministra finansów, dotyczącego klasyfikacji budżetowej. Zostało to zapisane na stronie 7 projektu budżetu Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Do tego dochodzi jeszcze 4.200.000 zł dla pełnomocnika do spraw informacji europejskiej. W sumie jest to ta właśnie kwota, o której mówił poseł Stanisław Kurpiewski. A więc pozorny wzrost wydatków w omawianej pozycji jest efektem modyfikacji metodologii konstruowania budżetu. Co prawda w przypadku KSAP rzeczywiście o 5 maleje liczba etatów w roku 2003, natomiast wzrastają środki na wynagrodzenia, ale wynika to z urealnienia płacy. Chcę bowiem poinformować, że średnia płaca w Krajowej Szkole Administracji Publicznej wynosi 2300 zł. Do tej pory w KSAP były wakaty, co powodowało, że rzeczywiste płace były wyższe niż te, które ujmowała statystyka. A zatem trzeba było je wreszcie urealnić. Ponadto proszę zwrócić uwagę, że płace w szkole wzrastają w roku 2003 o 4 proc., co jest zgodne z projektem ustawy budżetowej. Kontrowersje budziły też nakłady na remont budynku, który wcześniej był użytkowany przez Biuro Bezpieczeństwa Narodowego. Otóż już wspomniałam o tym, że BBN w roku 2001 zaplanował na rok 2002 środki na dokumentację związaną z modernizacją tego obiektu. O ile mi wiadomo, dokumentacja ta kosztowała około 400.000 zł. Ponieważ budynek przejdzie w gestię Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, to rozumiem, że Kancelaria Prezydenta na rok przyszły już nie planuje środków na remont obiektu. Dlatego też pieniądze na remont musimy zaplanować w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Kolejną sprawą poruszaną przez państwa posłów był wzrost wynagrodzeń w Radzie do Spraw Uchodźców. Minister Marek Wagner mówił już dzisiaj o tym, że zmiana rozporządzenia Prezesa Rady Ministrów spowodowała zmniejszenie zryczałtowanych wynagrodzeń miesięcznych członków tej Rady. Dla informacji podam, że Rada do Spraw Uchodźców liczy 12 członków. Przed wejściem w życie wspomnianego rozporządzenia w skali miesiąca członkom Rady wypłacaliśmy łącznie 16.720 zł, natomiast od września płacimy 11.700 zł, ale obniżka ta dotyczy tylko zryczałtowanego wynagrodzenia. Natomiast pozostałe składniki, takie jak udział w posiedzeniach składów orzekających czy reprezentowanie Rady przed Naczelnym Sądem Administracyjnym oraz wynagrodzenie za wydanie decyzji i postanowień, nadal rzutują na wysokość dochodów członków Rady, przy czym trzeba zaznaczyć, iż obserwuje się wzrost liczby różnego rodzaju posiedzeń, w których uczestniczą członkowie Rady. O ile w roku 2002 posiedzeń tych było 300, to na rok 2003 przewiduje się ich 410. Jeśli zatem uwzględni się te elementy oraz wzrost najniższego wynagrodzenia, które jest podstawą obliczania tych wynagrodzeń, otrzymamy taki wzrost wynagrodzeń członów Rady do Spraw Uchodźców, jaki zapisany został w naszym materiale.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#AndrzejGałażewski">O ile dobrze zrozumiałem wypowiedź pani dyrektor, na rok przyszły dla pełnomocnika do spraw informacji europejskiej przewiduje się 4.000.000 zł, natomiast w dokumentach zapisano na ten cel 7.000.000 zł.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#DanutaWietrzyk">Środki dla pełnomocnika w roku przyszłym wzrosną o 4.000.000 zł, natomiast cała kwota przekracza 7.000.000 zł.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#AndrzejGałażewski">Jest taka sytuacja, że właściwie nasilenie informacji o Unii Europejskiej powinno nastąpić przed referendum, co oznacza, że na wykorzystanie przyszłorocznego budżetu na informację europejską będziemy mieli pierwsze 6 miesięcy roku 2003. Inaczej mówiąc, dwukrotnie wyższy niż w roku bieżącym budżet będzie realizowany w dwukrotnie krótszym okresie. Nie jestem przekonany, czy tak znaczny wzrost środków na informację europejską jest w pełni uzasadniony, zwłaszcza że nie jesteśmy w stanie wywiązać się z przyjętych wobec Unii zobowiązań dotyczących uszczelnienia naszej wschodniej granicy. Przypominam, że na pełną obsadę etatów dla Straży Granicznej na wschodnich rubieżach Polski brakuje 40.000.000 zł. Myślę, że powinniśmy lepiej przyjrzeć się planowanym środkom na informację europejską i położyć większy nacisk na ciążące na nas zobowiązania, gdyż od ich wypełnienia zależy nasza pozycja, natomiast nie ma potrzeby, aby zwiększać nakłady na propagandę, która, mówiąc na marginesie, jest źle prowadzona. Chciałbym powrócić jeszcze do kwestii wynagradzania członków Rady do Spraw Uchodźców. Rozumiem, że członek Rady dostaje pieniądze za tak zwaną gotowość, a także dodatkowo za udział w posiedzeniach, za reprezentowanie rady przed NSA itd. Otóż, mówiąc językiem potocznym, to jest po prostu fucha.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#DanutaWietrzyk">Chciałam wyjaśnić, że to nie są pracownicy Kancelarii. Członkami Rady są eksperci, zazwyczaj prawnicy, którzy zostali powołani do Rady. Mówiłam już o tym, że od września, na mocy zmienionego rozporządzenia Prezesa Rady Ministrów, wynagrodzenia członków Rady zostały zmniejszone o około 30 proc. I tak, o ile przewodniczący Rady wcześniej miał ryczałt równy sześciu płacom minimalnym, to teraz ryczałt ten został zmniejszony do czterech i pół płacy minimalnej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#AndrzejBrachmański">Ile to jest w złotówkach?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#DanutaWietrzyk">To jest 4500 zł.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#AndrzejBrachmański">Do tego dochodzą jeszcze wynagrodzenia za udział w posiedzeniach i za reprezentowanie Rady przed NSA, a także za wydawanie decyzji. Bogate jest to polskie państwo, naprawdę. Zawsze wydawało mi się, że jeżeli ktoś pobiera pensję czy wynagrodzenie ryczałtowe, to w ramach obowiązków wykonuje określone czynności. Nie otrzymałem odpowiedzi, czy istnieje jakaś rezerwa celowa na pomoc dla państw w okresie transformacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#EwaPaderewska">Na pomoc dla państw w okresie transformacji zaplanowana została rezerwa celowa w wysokości 2.000.000 zł.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#AndrzejBrachmański">A jaki jest numer tej rezerwy? Przejrzałem wszystkie rezerwy i jakoś nie mogę jej znaleźć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#EwaPaderewska">Jest to pozycja 72 w części 83 - Rezerwy celowe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#AndrzejBrachmański">Ponieważ nie ma już dalszych zgłoszeń, chciałbym zasugerować pewne rozwiązanie. Otóż proponuję, aby nie ruszać rezerwy celowej na zakup środków transportowych. Choć, o ile się na tym znam, pieniądze z tej rezerwy i tak nie zostaną wydane, gdyż procedury w roku przyszłym będą w zakresie tym nader skomplikowane. Proszę dyrektor Danutę Wietrzyk, aby zechciała obliczyć, ile wyniosłaby różnica pomiędzy zaplanowanym wzrostem wynagrodzeń członków Rady do Spraw Uchodźców a standardowym czteroprocentowym wzrostem płac, przewidzianym na rok 2003.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#DanutaWietrzyk">W tym przypadku w grę wchodzi nie 4, a 5,3 proc., gdyż o tyle rośnie płaca minimalna, a od niej zależy wysokość ryczałtu wypłacanego członkom Rady.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#AndrzejBrachmański">To policzmy tę różnicę z uwzględnieniem pięcioprocentowego wzrostu. To co prawda w skali całego budżetu są groszowe kwoty, ale mimo to proponuję zniwelowanie tej różnicy w Kancelarii. Ponadto myślę, że można by o 1.500.000 zł uszczuplić środki planowane na pomoc dla państw w okresie transformacji; w ten sposób i tak zostanie 1.000.000 złotych. Moim zdaniem w ogóle jest to jakaś chora instytucja, gdyż nie pomaga państwom w okresie transformacji, natomiast w moim przekonaniu nabija tylko kabzę naszym instytucjom pozarządowym. Ponadto proponuję zdjęcie 1.000.000 zł ze środków przeznaczonych na modernizację budynku przy Alejach Ujazdowskich 1/3. Myślę, że pieniądze te można by dokładać do dotacji dla Ochotniczych Straży Pożarnych. Najpierw załatwmy jakąś sprawę w ramach naszego budżetu, a o większe kwoty wystąpimy do Komisji Finansów Publicznych. Może uda się coś jeszcze „skubnąć” na Krajowy System Ratowniczo Gaśniczy. Natomiast jeśli chodzi o potrzeby policji, o których mówiliśmy już niejednokrotnie, to w grę wchodzą znacznie większe kwoty, których u nas nie znajdziemy. Taki jest mój tok rozumowania. Jeśli Komisja go nie podziela, to możemy przedyskutować poszczególne propozycje i ewentualnie inne koncepcje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#AndrzejGałażewski">Chciałbym się dowiedzieć, czy będzie okazja po temu, aby zgłosić jeszcze inne wnioski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#AndrzejBrachmański">Będzie to możliwe podczas jutrzejszego posiedzenia Komisji, które poświęcimy na ustalenie, które wnioski przyjmujemy oraz na dyskusję nad nimi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#DanutaWietrzyk">Panie przewodniczący, skoro już zmniejszyliśmy, na mocy rozporządzenia Prezesa Rady Ministrów, wynagrodzenia członków Rady do Spraw Uchodźców, to dlaczego chce nam pan zdjąć dalsze kwoty z tychże wynagrodzeń?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#AndrzejBrachmański">Powód jest bardzo prosty, być może, takie posunięcie zmusi was do przygotowania nowego rozporządzenia, w którym nie będzie już takiej jak obecnie rozrzutności. To Kancelaria w tej sprawie przygotowuje rozporządzenia dla premiera. Być może, jeśli będziecie mieli mniej pieniędzy, to się zmobilizujecie i przygotujecie rozporządzenie, zgodnie z którym nie będzie płacone za wszystko, natomiast pozostanie tylko ryczałt, w ramach którego pracownicy otrzymają ściśle określony wykaz obowiązków. Jeśli jednak nie przygotujecie takiego rozporządzenia, to wam po prostu zabraknie pieniędzy. A zatem im szybciej dokument taki będzie gotowy, tym większe oszczędności uda się poczynić w budżecie Kancelarii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#DanutaWietrzyk">W roku 2003 wynagrodzenia członków Rady mają wzrosnąć tylko o 7 proc., a więc zniwelowania różnicy we wzroście wynagrodzeń, o której mówiliśmy wcześniej, nie przyniesie zbyt dużych oszczędności. Już i tak ograniczyliśmy członkom Rady wyjazdy, ograniczyliśmy też liczbę opracowań. W takim razie może zrobimy pewne przesunięcia w wydatkach rzeczowych?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#AndrzejBrachmański">Myślę, że jeśli zdejmiemy 1.000.000 zł, to nie trzeba będzie robić żadnych przesunięć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#ElwiraKucharska">Chciałam tylko bardzo krótko ustosunkować się do tego drastycznego cięcia, którego przed chwilą dokonał pan przewodniczący w związku z inwestycjami, proponując uszczuplenie środków o 1.000.000 zł. W takiej sytuacji mogę tylko powrócić do tego, co powiedział minister Marek Wagner, że są to absolutnie elementarne wydatki, które musimy ponieść w przyszłym roku. Bardzo skrupulatnie, co do grosza, wyliczyliśmy wszystko to, co jest niezbędne do zrobienia, aby substancja ta mogła jeszcze trwać. Proszę państwa, budynki, o których mówimy, mają dokładnie sto lat. Są miejsca w Kancelarii, do których od dawna nie zaglądano. Dlatego bardzo proszę pana przewodniczącego i całą Komisję przynajmniej o pozostawienie zaplanowanej kwoty.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#AndrzejBrachmański">Pani dyrektor, wczoraj w tej samej sali siedziało liczne grono osób, którego przedstawiciele mówili, że absolutnie niezbędne są wydatki na to, na tamto i jeszcze na coś innego. Wszystkie wydatki, nad którymi dyskutowaliśmy, były absolutnie niezbędne. Muszę powiedzieć, że proponowane przez nas uszczuplenia środków specjalnie mnie nie wzruszają, ponieważ nie tak dawno widziałem posterunek policji w Nowym Dworze Mazowieckim, który wygląda gorzej niż przeznaczony do remontu budynek widniejący na zdjęciach zaprezentowanych dzisiaj członkom Komisji. To nie byłoby w porządku, gdyby remont tych gmachów postawić ponad inne, też niezbędne, takie chociażby, jak remont siedziby policji w Nowym Dworze Mazowieckim. Jeśli uszczuplimy środki o 1.000.000 zł, to w roku przyszłym wyremontowana i zmodernizowana zostanie jedna sala mniej. W mojej ocenie są wydatki jeszcze bardziej niezbędne niż remont i modernizacja Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Kancelaria do tej pory zrobiła już dużo, za co jej chwała, najwyżej w roku przyszłym zwolni trochę tempo remontów i zamiast za 6.000.000 zł, przeprowadzi remont za 5.000.000 zł. To naprawdę bardzo duża kwota, większa od tej, jakiej nam brakuje na dotacje dla Ochotniczych Straży Pożarnych na wozy strażackie, mundury i jeszcze inne rzeczy. Mamy wybór, czy określone pieniądze „władować” w szacowne, stuletnie mury gmachu, który będzie służył wysokim urzędnikom państwowym, czy też przeznaczyć je na zrealizowanie potrzeb w głębi kraju. Muszę powiedzieć od razu, że wybrałbym tę drugą możliwość.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#JolantaŁozińska">Dziękuję za umożliwienie mi wypowiedzi. Otóż, jak wiadomo, od 1 lipca tego roku podwojone zostały zadania pełnomocnika, co jest efektem naszych uzgodnień przyjętych w toku negocjacji z Unią Europejską. W wyniku tych uzgodnień pojawił się nowy pakiet zadań. W związku z tym w roku przyszłym pełnomocnik zobowiązany jest do rozpoczęcia realizacji pięciu dużych programów unijnych. Jednak w takich to okolicznościach nie zostały zwiększone środki dla urzędu pełnomocnika ponad minimalny wzrost, regulowany ustawą budżetową. Ponieważ w trakcie obecnego posiedzenia zgłaszane były wnioski o uszczuplenie środków budżetowych planowanych dla Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, z upoważnienia pełnomocnika wnoszę o zachowanie pewnych proporcji przy ustalaniu ostatecznego kształtu budżetu tak, aby zostały zachowane środki na nasze wydatki sztywne oraz na realizację zobowiązań unijnych. Wysokość tych środków w kontekście wydatków sztywnych minimalnie oceniamy na 600.000 zł, nie licząc oczekiwanego przez nas wzrostu nakładów na zakup towarów i usług, a więc przede wszystkim na sfinansowanie różnego rodzaju zleceń tłumaczeń międzynarodowych dokumentów, ekspertyz i analiz, które są niezbędne dla prowadzenia działalności programowej, nałożonej na urząd pełnomocnika w związku z akcesją z Unią. Szerokie uzasadnienie w tej sprawie składaliśmy przy zgłaszaniu danych do preliminarza do Ministerstwa Finansów, jednak ten nasz postulat nie został uwzględniony, co stawia nas w bardzo trudnym położeniu i praktycznie przekreśla możliwość zrealizowania zdwojonych zadań za środki równe tegorocznym nakładom finansowym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#AndrzejBrachmański">W takiej sytuacji prosimy o złożenie wniosku z uzasadnieniem, gdyż w trakcie jutrzejszego posiedzenia Komisji przewidujemy głosowania nad zgłaszanymi propozycjami. Jeśli posłowie poprą taki wniosek, to zostanie on następnie rozpatrzony przez Komisję Finansów Publicznych. Czy są jeszcze inne wnioski lub propozycje dotyczące budżetu Kancelarii Prezesa Rady Ministrów? Nie ma. A zatem kończymy dyskusję nad projektem budżetu Kancelarii. Przystępujemy do pracy nad częścią 17 - Administracja publiczna, części budżetowej 83 - Rezerwy celowe w zakresie pozycji 31 i pozycji 58 oraz części budżetowej 43 - Wyznania religijne. Witam serdecznie ministra Jerzego Mazurka wraz ze współpracownikami, witam panią dyrektor z Ministerstwa Finansów. Proponuję, abyśmy najpierw rozpatrzyli w jednym bloku administracje publiczną oraz wyznania religijne, następnie zaś przejdziemy do omówienia rezerw celowych, przy czym już teraz prosiłbym ministra Jerzego Mazurka, byśmy przy rezerwie 58 omówili również rezerwę zawierającą środki na finansowanie budowy drogowych przejść granicznych, czyli rezerwę 49, która pozostała nierozpatrzona z wczorajszego porządku obrad. Proszę o zabranie głosu pana ministra.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#JerzyMazurek">Środki finansowe w części 17 - Administracja publiczna na rok 2003 planowane są w wysokości 29.362.000 zł i w stosunku do ustawy budżetowej z roku 2002, gdzie wielkość ta wynosiła 27.974.000 zł, przyszłoroczne wydatki wzrosną nominalnie o 5 proc., realnie zaś o 2,6 proc. W części tej występuje tylko jeden dział, to jest dział 750 - Administracja publiczna w łącznej kwocie 29.362.000 zł; wydatki bieżące wynoszą 20.899.000 zł, to jest 71 proc. całości, natomiast wydatki majątkowe 8.162.000 zł, to jest 27,8 proc. oraz świadczenia na rzecz osób fizycznych 301.000 zł, co daje nieco ponad 1 proc. budżetu tej części. W ramach wydatków bieżących 12.671.000 zł stanowią wynagrodzenia wraz z pochodnymi, kwota zaś wynosząca 8.162.000 zł przeznaczona zostanie głównie na zakup materiałów i usług, konserwację sprzętu, zakup książeczek paszportu tymczasowego, na podatki, opłaty i tym podobne. Z kolei środki na wydatki majątkowe przeznaczone zostaną na zakup sprzętu informatycznego oraz sprzętu łączności, przeznaczonego głównie na wyposażenia konsulatów, co zresztą wiąże się z wprowadzeniem nowego wzoru paszportu. Wydatki na świadczenia na rzecz osób fizycznych będą obejmowały głównie wynagrodzenia za udział w posiedzeniach różnych komisji, a więc Komisji Uwłaszczeniowej, Komisji Heraldycznej oraz Komisji Ustalania Nazw Miejscowości i Obiektów Fizjograficznych. W roku 2003 przewiduje się 357 etatów kalkulacyjnych dla pracowników, z tego dwa etaty R, dwa etaty osób nie objętych mnożnikowym systemem wynagrodzeń oraz 353 etaty członków korpusu służby cywilnej. W stosunku do roku obecnego poziom zatrudnienia nie ulegnie zmianie. Przeciętne miesięczne wynagrodzenie członków korpusu służby cywilnej w tym dziale w roku przyszłym wyniesie 2431 zł. W części 43 - Wyznania religijne ogólna kwota planowana na rok 2003 wynosi 88.948.000 zł i w odniesieniu do planu ubiegłego roku będzie ona niższa nominalnie o ponad 11 proc., realnie zaś o 13,1 proc. W części tej występują dwa działy, to jest dział 750 - Administracja publiczna, gdzie wydatki zapisane zostały w kwocie 4.400.000 zł oraz dział 758 - Rozliczenia różne, w którym widnieje kwota zdecydowanie wyższa, to jest 84.548.000 zł. Z wydatków działu 750 finansowane są zakupy realizowane przez Departament Wyznań Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. Wydatki bieżące tego działu obejmują wynagrodzenia wraz z pochodnymi - 1.409.000 zł przewidzianych na 29 etatów kalkulacyjnych pracowników, a przeciętne wynagrodzenie wyniesie 3031 zł. W stosunku do roku 2002 poziom zatrudnienia nie ulegnie zmianie. Pozostałe środki w kwocie 734.000 zł wydatkowane zostaną głównie na zakupy towarów, podróże służbowe, podatki i opłaty. Wydatki na świadczenia w kwocie 2.260.000 zł przeznaczone będą na wynagrodzenia członków i personelu pomocniczego w Komisji Majątkowej, Komisji Regulacyjnej do Spraw Gmin Żydowskich oraz Międzykościelnej Komisji Regulacyjnej. Natomiast w dziale 758 - Rozliczenia różne, wydatki wyniosą 84.548.000 zł i w szczególności dotyczą Funduszu Kościelnego.</u>
          <u xml:id="u-44.1" who="#JerzyMazurek">Z funduszu tego finansowane są zadania wynikające z celów określonych w ustawie 20 marca 1950 roku. Z kwoty 84.548.000 ponad 63.000.000 zł przeznaczonych zostanie na sfinansowanie składek ubezpieczeniowych duchownych, na ubezpieczenia zdrowotne ponad 9.000.000 zł i na wspomaganie kościelnej działalności charytatywnej oraz opiekuńczej 3.000.000 zł i wreszcie na ochronę zabytkowych obiektów sakralnych 6.000.000 zł. Panie przewodniczący, zwracam się z prośbą o przyjęcie przedstawionych wydatków części 17 - Administracja publiczna oraz części 43 - Wyznania religijne, w wielkościach przedstawionych w projekcie ustawy budżetowej na rok 2003.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#AndrzejBrachmański">Proszę o wygłoszenie koreferatu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#MałgorzataWiniarczykKossakowska">Część 17 budżetu państwa dotyczy ważnego, lecz tylko jednego odcinka działalności Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. Część ta nazywa się Administracja publiczna i obejmuje spośród dwudziestu biur i departamentów ministerstwa trzy, między innymi Departament Administracji Publicznej i Departament Rejestrów Państwowych. Projekt budżetu państwa w tej części, czyli w części 17 jest oszczędny, a nawet powiedziałabym, bardzo oszczędny. Aby zilustrować to stwierdzenie, przytoczę kilka liczb. Otóż budżet na rok 2001 przewidywał po zmianach 41.923.100 zł, zaś wykonanie tegoż budżetu przez nową, powołaną po wyborach parlamentarnych Radę Ministrów, po blokadzie wydatków wyniosło 30.885.100 zł. Z kolei budżet bieżący na rok 2002 wynosi 31.397.000 zł, czyli jest to o pół miliona złotych więcej niż wynosiło wykonanie budżetu w roku 2001. Natomiast przedłożony projekt budżetu na rok 2003 wynosi 29.332.000 zł, czyli nominalnie o 6,5 proc., realnie zaś, przy uwzględnieniu przewidywanej inflacji, mniej o 8,6 proc,. od budżetu na rok 2002. Będzie także niższy od wykonania budżetu w roku 2001. Zatrudnienie w tej części w roku 2000 wynosiło 416 etatów, w roku 2001 zostało ograniczone do 357 etatów. Wysokość ta została utrzymana w roku bieżącym i w myśl projektu budżetu ma pozostać bez zmiany w roku przyszłym. Czyli poziom zatrudnienia ani się nie zmniejsza, ani też nie wzrasta, co oznacza, że już trzeci rok zatrudnienie pozostanie na tym samym poziomie. Utrzymywanie takiej tendencji wydaje się słuszne, gdy zadania w dziedzinie administracji publicznej są stabilne, a utrzymanie bez zmian wysokości zatrudnienia pozwala na utrzymanie kadry pracowniczej posiadającej doświadczenie, nie grożą też zwolnienia tylko dlatego, że „obcięto” etaty. Wśród tych etatów są dwa etaty R, gdyż etaty kierownictwa resortu zostały rozłożone na poszczególne części budżetowe, z których składa się budżet Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. Poziom wynagrodzenia tych osób nie ulega zmianie w roku przyszłym. Natomiast wynagrodzenia pozostałych pracowników wzrastają w roku 2003 o 4 proc., co w omawianej części budżetu powoduje wzrost wydatków na wynagrodzenia i pochodne o 307.000 zł. Procentowo ogólna suma budżetu dzieli się na wydatki płacowe z pochodnymi, to jest 43,1 proc. wydatki majątkowe, 27,8 proc. - bieżący zakup materiałów, naprawy, energia, ogrzewanie, delegacje służbowe, podobne do wymienionych wydatki to 26,4 proc., natomiast pozostałe 2,7 proc. stanowią wydatki na współpracę naukowo-techniczną z zagranicą, podatki, opłaty, szkolenia, fundusz świadczeń socjalnych, wynagrodzenia za udział w trzech komisjach - to jest Komisji Uwłaszczeniowej, regulującej podział majątku pomiędzy skarbem państwa a jednostkami samorządu terytorialnego, Komisji Heraldycznej, zatwierdzającej pod względem naukowo-historycznym herby miast i innych jednostek samorządu terytorialnego oraz ustalającej nazwy miejscowości i obiektów fizjograficznych. Warto zaznaczyć, że poważne wydatki związane są z wydawaniem paszportów. Spośród ogólnej, wspomnianej już sumy wynoszącej 8.162.000 zł wydatków majątkowych, aż 7.000.000 zł, czyli 85,8 proc., stanowi wyposażenie osiemdziesięciu konsulatów polskich w sprzęt informatyczny i oprogramowanie związane z wprowadzeniem nowego wzoru paszportu.</u>
          <u xml:id="u-46.1" who="#MałgorzataWiniarczykKossakowska">Także z wymienionych wydatków na bieżący zakup materiałów, w ogólnej sumie 7.757.000 zł, 34 proc., to jest 2.635.000 zł, stanowi zakup 120.000 sztuk książeczek paszportu tymczasowego. W myśl bowiem rozporządzenia ministra spraw wewnętrznych i administracji z 1 maja 2001 roku, paszporty starego wzoru w granatowej okładce mogą być wydawane z zapasów tylko do końca bieżącego roku. Natomiast w roku 2003 należy wydawać paszporty nowego typu, w okładce koloru wiśniowego. Paszporty tymczasowe, jak je określa informacja budżetowa MSWiA, a właściwie w myśl ustawy o paszportach i przepisów wykonawczych, tak zwane paszporty blankietowe wydawane są w celu umożliwienia powrotu do Polski osobom, które za granicą utraciły swój właściwy paszport. Jak już zaznaczyłam, budżet w prezentowanej części jest bardzo oszczędny. W związku z przedłożonymi przez ministra spraw wewnętrznych i administracji projektami ustaw oraz z wdrażaniem niektórych programów, chciałabym zapytać o trzy sprawy. A mianowicie o Centralną Kartotekę Utraconych i Wydanych Dokumentów w kontekście zaawansowania prac prowadzonych nad jej utworzeniem oraz w kontekście środków finansowych przeznaczonych na ten cel na rok 2003. Zadaję to pytanie, ponieważ w przedłożonym projekcie budżetu nie udało mi się znaleźć pozycji zawierającej takie środki. Ponadto od siedmiu lat mówimy o realizacji projektu nazwanego Centralną Ewidencją Kierowców i Pojazdów. Podobnie w tym wypadku nie doszukałam się w przyszłorocznym budżecie nakładów na ten cel. Choć od siedmiu lat często mówimy o tym projekcie, nie jestem w stanie ocenić, w jakiej fazie są prace nad jego wdrażaniem. Trzecią kwestią jest Centralna Ewidencja Ludności PESEL. Prosiłabym o nieco informacji, gdyż te, którymi dysponuję, są nader skąpe. Jeszcze jeden problem wymaga moim zdaniem wyjaśnienia. Otóż na ostatniej stronie opinii przygotowanej przez Biuro Studiów i Ekspertyz, w punkcie numer 4, poprzedzającym konkluzję, czytamy: „W wydatkach majątkowych działu 750 część 17 umieszczono kwotę 8000 zł, z przeznaczeniem na budowę infrastruktury dla komórek organizacyjnych MSWiA”. Nie jest jasne, o jaką strukturę w istocie chodzi, a zatem nie można ocenić, czy taka pozycja może zostać uznana za racjonalny wydatek. Przechodzę teraz do omówienia części 43 - Wyznania religijne. Otóż ta część budżetu Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji obejmuje jeden departament, to jest Departament Wyznań. Zgodnie z przyjętą zasadą rozłożenia etatów MSWiA na poszczególne części budżetowe, składające się na budżet ministerstwa, od lat część 43 obciążona jest jednym etatem R., chociaż podsekretarz stanu, nadzorujący ten departament, nadzoruje także inne. Zmiana tego sposobu rozliczania pewnie spowodowałaby utrudnienie porównywania budżetu w poszczególnych latach. Warto dodać, że Departament Wyznań nie obejmuje całokształtu spraw wyznaniowych, którymi zajmuje się MSWiA, przed laty wydzielano bowiem z Departamentu Wyznań i przeniesiono do innego sprawy tak zwanych nowych ruchów religijnych. Nie uważam tej decyzji za zbyt fortunną, skoro Departament Wyznań jako jedyny w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji zajmuje się wpisywaniem do rejestru nowo powstających związków wyznaniowych. Ponadto Komitet Praw Człowieka Organizacji Narodów Zjednoczonych, rozpatrując sprawozdanie Polski z realizacji Międzynarodowego Paktu Praw Obywatelskich i Politycznych, zgłosił w tej sprawie uwagę krytyczną Na część 43 budżetu, wynoszącą 88.948.000 zł, poza stanowiącymi 0,7 proc. budżetu bieżącymi wydatkami na zakup towarów i usług, składają się trzy grupy wydatków. Największa, w postaci dotacji na Fundusz Kościelny, wynosząca 84.548.000 zł, czyli 95,1 proc. budżetu w tej części, to są wynagrodzenia członków i personelu pomocniczego pięciu komisji rozpatrujących roszczenia kościoła i innych związków wyznaniowych o zwrot upaństwowionych nieruchomości, wynoszące 2.280.000 zł, czyli 2,6 proc. budżetu oraz płace wraz z pochodnymi pracowników Departamentu Wyznań, wynoszące 1.409.000 zł, czyli 1,6 proc. budżetu. Wydatki na wynagrodzenia członków i personelu pomocniczego wymienionych komisji znacznie przekraczają zatem wydatki na wynagrodzenia etatowych pracowników departamentu. Wydatki budżetu w części 43 w ostatnich latach kształtowały się w sposób następujący: rok 2000 - 71.497.000 zł, wykonanie w roku 2001 - 136.642.000 zł. Budżet na rok 2002 - 99.000.000 zł. Gwałtowny wzrost wydatków w 2001 roku wywołany był koniecznością pełnego rozliczenia z Zakładem Ubezpieczeń Społecznych zaległości w opłacanych przez Fundusz Kościelny składkach na ubezpieczenie emerytalne, rentowe i wypadkowe oraz zdrowotne. Budżet na rok 2003 stanowi natomiast 88,9 proc. budżetu na rok 2002. Zmniejszenie wydatków o 13,1 proc. spowodowane jest wyłącznie zmniejszeniem dotacji na Fundusz Kościelny. Fundusz Kościelny, utworzony został w roku 1950, w związku z upaństwowieniem kościelnych nieruchomości rolnych, czyli tak zwanych dóbr martwej ręki, przy czym nie jest to zresztą oryginalne rozwiązanie polskie. Mówiąc o funduszu, dochodzimy do problemu, który poruszam nie po raz pierwszy. Otóż nikt na dobrą sprawę nie wie, ile gruntów rolnych, po rewindykacjach oraz po uposażeniu gruntami państwowymi jednostek kościelnych na ziemiach zachodnich i północnych, posiadają obecnie poszczególne kościoły. Jest rzeczą prawdopodobną, ale niestety nie udokumentowaną, że posiadają one obecnie więcej gruntów niż przed rokiem 1950. Gdyby tak rzeczywiście było, to wówczas odpadłaby konieczność dotacji państwowej na Fundusz Kościelny. Ponawiam więc postulat, aby w planie statystyki państwowej uwzględnić zebranie danych o powierzchni gruntów rolnych i leśnych, posiadanych obecnie przez poszczególne kościoły i związki wyznaniowe. Jednak zebranie tych danych i wyciągnięcie z nich wniosków, oczywiście, nie wpłynie na budżet roku 2003. Zgodnie z ustawą z 13 października 1998 roku - o systemie ubezpieczeń duchownych, Fundusz Kościelny pokrywa 80 proc. składki na ubezpieczenie emerytalne księży, zakonników i zakonnic wszystkich wyznań. Nie dotyczy to jednak księży, zakonników i zakonnic ubezpieczonych na zasadach pracowniczych, to jest katechetek i katechetów nauczających religii w szkołach, kapelanów wojskowych, szpitalnych i więziennych, pracowników szkół wyższych oraz seminariów duchownych. Nie dotyczy także proboszczów posiadających gospodarstwa rolne i objętych ubezpieczeniem emerytalnym rolników. Za te grupy Fundusz Kościelny nie płaci. Za stosunkowo niewielkie grupy, a mianowicie za zakonników i zakonnice zakonów kontemplacyjnych, misjonarzy zagranicznych i duszpasterzy Polonii zagranicznej Fundusz Kościelny pokrywa składki w stu procentach.</u>
          <u xml:id="u-46.2" who="#MałgorzataWiniarczykKossakowska">Składki na Zakład Ubezpieczeń Społecznych wynoszą w budżecie na 2003 rok 73.580.000 zł i stanowią 87 proc. dotacji na Fundusz Kościelny. Są to tak zwane wydatki sztywne. Pozostałe 13 proc. to wspomaganie kościelnej działalności charytatywno-opiekuńczej oraz oświatowo-wychowawczej w wysokości 5.000.000 zł i wydatki na remonty zabytkowych obiektów sakralnych w wysokości 6.000.000 zł. Nie są to zatem wysokie wydatki budżetowe. Niestety, informacja przedłożona przez MSWiA nie podaje wysokości analogicznych wydatków w budżecie na bieżący rok. Jednak wobec sztywności wydatków na składki ZUS obniżenie wysokości całej dotacji na Fundusz Kościelny o 13,7 proc. w porównaniu z budżetem na rok 2002 możliwe było tylko przez obniżenie dotacji na wspomaganie działalności na remonty. Dotacje te są przyznawane indywidualnie poszczególnym parafiom oraz innym jednostkom kościelnym na konkretne cele, na podstawie udokumentowanych i rozpatrywanych w Departamencie Wyznań wniosków. Dla orientacji chcę dodać, iż w roku 2001, bo tylko tymi danymi dysponuję, dwie grupy dotacji w 89,4 proc. otrzymały jednostki Kościoła katolickiego, w 8,1 proc. Kościoła prawosławnego i w 2,5 proc. inne kościoły i związki wyznaniowe. Wydatki na Fundusz Kościelny bynajmniej nie są jedynymi funduszami publicznymi przyznawanymi kościołom i innym związkom wyznaniowym. Wydatki na wynagrodzenia katechetów, kapelanów wojskowych, więziennych i szpitalnych oraz utrzymanie kaplic w tych instytucjach, dotacje na zabytki, dotacje dla kościelnych szkół i zakładów wychowawczych są umieszczone w bardzo wielu częściach budżetu państwa i w budżetach jednostek samorządu terytorialnego, tak że ustalenie ich zbiorczej wysokości nie jest możliwe. Trzeba także dodać, że na przykład dotacje na utrzymanie podopiecznych w kościelnych zakładach opieki społecznej są, co do charakteru odbiorcy, dotacjami dla instytucji kościelnych, ale merytorycznie są wydatkami na opiekę społeczną, a nie na cele religijne. Drugą grupę wydatków stanowią wydatki na pięć komisji rozpatrujących wnioski rewindykacyjne. Dotyczy to Kościoła katolickiego, Kościoła prawosławnego, Kościoła ewangelicko-augsburskiego, gmin wyznaniowych żydowskich oraz międzykościelnej komisji rozpatrującej wnioski innych kościołów i związków wyznaniowych. Wynagrodzenia członków i personelu pomocniczego tych komisji zostały na rok 2002 i na rok 2003 obniżone o 20 proc. w porównaniu z rokiem 2000. I tutaj mam prośbę o to, aby przedstawiciel Departamentu Wyznań zechciał przybliżyć tę problematykę i przedstawić liczby dokumentujące, jak wysokie są wynagrodzenia dla członków komisji i dla jej przewodniczących. Ile to jest średnich krajowych i ile wynagrodzenia te wynoszą po obniżeniu o 20 proc.? Wynagrodzenia z budżetu państwa otrzymują wszyscy członkowie tych komisji, zarówno reprezentujący stronę państwową, jak i kościelną. Jednak problem tych wydatków wymaga, jak myślę, poważnego przyjrzenia się, gdyż nie jest rzeczą normalną, że Komisja Majątkowa, zajmująca się wnioskami rewindykacyjnymi Kościoła katolickiego, w ciągu 13 lat działalności nie rozpatrzyła wszystkich złożonych wniosków. A chcę powiedzieć, że czekają jeszcze wnioski innych komisji.</u>
          <u xml:id="u-46.3" who="#MałgorzataWiniarczykKossakowska">Myślę, że przedstawiciel Departamentu Wyznań przedstawi również sytuację związaną z tak zwaną bazą techniczną. Z moich informacji wynika bowiem, że jest tylko jedna sala, w której mogą odbywać się rozprawy. Już poprzednio, referując wykonanie budżetu, apelowałam o zmianę tej sytuacji. Być może, oczekiwane zmiany już się dokonały, tego jednak nie wiem i dlatego proszę o odpowiedź również na to pytanie. Zatrudnienie zapisane w tej części budżetu obejmuje wspomnianą jedną osobę na etacie R, której wynagrodzenie w roku 2003 utrzymane zostanie na poziomie roku 2002, oraz 27 pracowników Departamentu Wyznań. Zatrudnienie nie wzrośnie ani nie zmniejszy się w porównaniu z rokiem bieżącym, zaś wynagrodzenia 27 pracowników wzrosną o 4 proc. Pozapłacowe wydatki bieżące wynoszą 731.000 zł, na co składają się bieżące zakupy materiałów, naprawy, energia, ogrzewanie, delegacje służbowe oraz wydatki na współpracę naukowo-techniczną z zagranicą, podatki, opłaty, szkolenia, fundusz świadczeń socjalnych. Są one obliczone dla Departamentu Wyznań i obsługowych komórek organizacyjnych. Obliczenia są proporcjonalne do liczby pracowników i do wielkości zajmowanych pomieszczeń biurowych. Łączne wydatki płacowe i pozapłacowe wzrastają nominalnie w porównaniu z rokiem 2002 o 1,7 proc., a jednak realnie, przy uwzględnieniu przewidywanej inflacji, są one niższe o 0,6 proc. Reasumując, budżet w części 43 opracowany jest oszczędnie i myślę, że na tym etapie nie wymaga zmian, aczkolwiek uzależniam to od wypowiedzi przedstawiciela Departamentu Wyznań Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#AndrzejBrachmański">Dziękuje za dogłębną analizę budżetu. Otwieram dyskusję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#StanisławGudzowski">Mam trzy pytanie dotyczące projektu budżetu w dziale 750 - Administracja publiczna. Otóż chciałbym uzyskać wyjaśnienia na temat wydatków bieżących, określonych jako szkolenie członków korpusu służby cywilnej. Nie jestem przekonany co do tego, czy te wydatki muszą się znajdować w tym właśnie miejscu, skoro zostały uwzględnione również w budżecie Urzędu Służby Cywilnej. Proszę również o bliższe wyjaśnienie, co oznacza budowa infrastruktury dla komórek organizacyjnych Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. Co prawda w tym przypadku chodzi tylko o 80.000 zł, ale jednak chciałbym wiedzieć, co to właściwie jest. Moje wątpliwości budzi także planowanie kwoty 7.000.000 zł na wyposażenie konsulatów w sprzęt informatyczny, w związku z wprowadzeniem nowego wzoru paszportu. Chciałbym uzyskać informację, na czym cała ta sprawa ma polegać. O ile sobie przypominam, w trakcie prac nad ustawą o paszportach nie było mowy, iż w grę mają wchodzić tak wielkie kwoty. Interesuje mnie też, czy rzeczywiście wszystkie konsulaty trzeba wyposażyć w ten sprzęt w roku 2003.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#AndrzejBrachmański">Przyznam, że chciałem zadać to samo pytanie, gdyż 7.000.000 zł na oprogramowanie to olbrzymi wydatek. Jak rozumiem, w chwili obecnej w tych placówkach pewnie jednak są jakieś komputery. No, chyba że chodzi o coś specjalnego. Wydatkowanie 7.000.000 zł w kontekście wdrażania nowego wzoru paszportu to jednak bardzo dużo. Być może, uzasadnienie tego wydatku jest zbyt enigmatyczne i stąd nasze wątpliwości, więc precyzyjne wyjaśnienie byłoby nader pożądane. Witam przybyłego na posiedzenie ministra Zenona Kosiniaka-Kamysza.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#WładysławBudzeń">Najpierw chciałbym się ustosunkować do pytania posła Stanisława Gudzowskiego, dotyczącego wydatków w wysokości 80.000 zł na infrastrukturę dla komórek organizacyjnych ministerstwa. Otóż do naszej informacji wkradła się pewna nieścisłość, gdyż w istocie chodzi w tym wypadku o infrastrukturę informatyczną ministerstwa, a dokładniej o tak zwany system komputerowy implement, który pozwoli na wewnętrzne połączenie komórek ministerstwa. Uwidocznione w planie finansowym 80.000 zł przewidziane jest na rozbudowę tej sieci informatycznej. Wątpliwości budziły także wydatki na szkolenie członków korpusu służby cywilnej. Oczywiście gros wydatków na szkolenie tej grupy pracowników zapisane zostało w budżecie Urzędu Służby Cywilnej, natomiast w naszym budżecie widnieją wydatki na podnoszenie kwalifikacji czy też na przygotowanie do egzaminów z języków obcych lub na uzupełnienie wiedzy przed egzaminem na urzędnika służby cywilnej. W związku z nieodległym przystąpieniem Polski do Unii Europejskiej organizowane są różnego typu szkolenia, przy czym większość z nich jest nieodpłatna. I właśnie z tych szkoleń korzystają pracownicy MSWiA. To jest w sumie drobna kwota, systematycznie zresztą ograniczana, o czym mówiła posłanka Małgorzata Kossakowska. Kwota przewidziana na szkolenie nie dubluje się ze środkami zapisanymi w budżecie Urzędu Służy Cywilnej, gdyż w zasadzie dotyczy zgoła incydentalnych spraw. Praktycznie wygląda to tak, że podpisujemy z pracownikiem umowę, w myśl której zobowiązuje się on do kontynuowania pracy przez dwa lub trzy lata po odbyciu tego szkolenia. Naszym zdaniem szkolenia te mają sens, gdyż gwarantują pozyskanie wysokokwalifikowanych i doświadczonych pracowników.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#DorotaKraśnicka">Wydanie nowego paszportu w Polsce od maja 2000 roku pociągnęło za sobą konieczność stworzenia nowego oprogramowania i oprzyrządowania nie tylko punktów wojewódzkich w kraju, ale również w 135 konsulatach za granicą, bo tyle mamy tych placówek. Organem wydającym paszport za granicą jest konsul. Ostatnie oprzyrządowanie i oprogramowanie konsulatów odbyło się w roku 1992, czyli przed dziesięcioma laty. Przez ten czas sprzęt prawie całkowicie został wyeksploatowany. W chwili obecnej ratujemy konsulów w ten sposób, że ściągamy z województw stary, niewykorzystany sprzęt. Nowy system personalizacji tych dokumentów stwarza też konieczność nowego oprzyrządowania i oprogramowania konsulatów z tego względu, że dokument ten, wydawany zarówno w kraju jak i za granicą, musi być centralnie personalizowany. Od 1 stycznia przyszłego roku nie przewidujemy już żadnej personalizacji za granicą. W związku z tym sprzęt, który zamierzamy umieścić w konsulatach, pozwoliłby konsulom na nowoczesne przygotowywanie wniosków od obywateli polskich zamieszkałych za granicą, jak również zapewniłby stały kontakt informatyczny i elektroniczny z Centrum Personalizacji Dokumentów, co z kolei pozwoliłoby na przekazywanie wniosków drogą informatyczną do Warszawy, a dokładniej do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. Po czym spersonalizowane już książeczki, odsyłane via MSZ, byłyby przekazywane za granicę. Niestety, do tej pory nie otrzymaliśmy pieniędzy na to przedsięwzięcie. Wprawdzie był przed dwoma laty mały „odprysk” finansowy na ten cel, czyli 4.000.000 zł, ale z uwagi na oszczędności w kraju temat ten został wykreślony z planu finansowego. Mając na uwadze, że nie istnieje inna możliwość wydawania za granicą paszportów jak tylko w systemie centralnym, o którym już mówiłam, przedsięwzięliśmy nowelizację ustawy o paszportach, wprowadzając paszport tymczasowy, wydawany na czas oczekiwania Polaków za granicą na paszport spersonalizowany w Warszawie. Opracowaliśmy również program zastępczy. Dzięki temu programowi wnioski przygotowywane za granicą na starych komputerach można będzie ściągnąć do Warszawy pocztą. Z Departamentu Rejestrów Państwowych „wygospodarowaliśmy” 20 osób i trochę sprzętu, który nie był wykorzystywany w województwach. I tak wyglądają nasze przygotowania do tego, aby od 1 stycznia roku 2003 w trybie awaryjnym mogły być wydawane te paszporty. Jednak na dłuższą metę sytuacji takiej nie da się utrzymać, gdyż pracując w ten sposób, ani nie spełnimy warunków określonych przepisami, ani też nie będziemy mieli możliwości wydawania około 120.000 dokumentów rocznie. Posadowienie nowoczesnego sprzętu w jednym konsulacie, wraz z oprogramowaniem, kosztuje 120.000 zł. A więc to nie jest prawdą, że za 7.000.000 zł będziemy mogli oprzyrządować 80 konsulatów, w grę może wchodzić najwyżej 60 placówek. Ze względu na procedury przetargowe system ten będzie mógł rozpocząć funkcjonowanie dopiero od 2004 roku. A zatem do tego czasu całe to przedsięwzięcie będzie realizowane siłami ministerstwa. Konsulaty zostały poinformowane o działaniach, które podejmujemy. Przeprowadzone też zostały pewne uzgodnienia z ministrem spraw zagranicznych. Ale wszystkie te działania są zwykłą łataniną.</u>
          <u xml:id="u-51.1" who="#DorotaKraśnicka">Nie wyobrażam sobie, abyśmy mogli dłużej niż przez rok utrzymać taki sposób wydawania paszportów za granicą. Chciałabym jeszcze wspomnieć o pieniądzach, które są przeznaczone na zakup książeczek paszportu tymczasowego, gdyż sprawa ta wiąże się z tym, o czym mówiłam przed chwilą. Pamiętać bowiem musimy, że konsulaty rozproszone są po całym świecie. Czasami poczta kurierska dociera do nich raz na osiem miesięcy. A zatem obywatel, który złoży wniosek paszportowy, musi liczyć się z koniecznością wielomiesięcznego oczekiwania na otrzymanie dokumentu. A dzieje się tak dlatego, że wniosek ten musi być pocztą dostarczony do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, a następnie musi zostać spersonalizowany i odesłany pocztą kurierską do miejsca przeznaczenia. Z tego względu musieliśmy podjąć działania, które zapobiegną sytuacjom, w których obywatel polski byłby pozbawiony dokumentu. W tym celu obywatel, który utracił właściwy paszport, zaopatrzony zostanie w paszport tymczasowy, w dalszym ciągu personalizowany przez konsula. I tym właśnie dokumentem będzie się mógł posługiwać w czasie oczekiwania na paszport, przy czym okres obowiązywania tymczasowego dokumentu nie może przekraczać roku. Chcę przypomnieć, że dokument ten wchodzi w miejsce dotychczas wydawanego paszportu blankietowego na jednorazowe przekroczenie granicy w nagłych przypadkach losowych wówczas, gdy ktoś nie ze swojej winy zostanie pozbawiony za granicą paszportu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#AndrzejBrachmański">Słuchając wypowiedzi pani dyrektor, zastanawiałem się, co będzie myślał polski obywatel przebywający za granicą, który przez rok będzie musiał czekać na wydanie paszportu. Ale to tylko taka marginesowa uwaga.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#DorotaKraśnicka">Otóż znajdzie się w sytuacji komfortowej, gdyż w momencie złożenia wniosku od razu otrzyma tymczasowy paszport, który upoważnia do podróżowania po całym świecie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#StanisławGudzowski">O ile dobrze zrozumiałem, to 7.000.000 zł, które widnieją w projekcie budżetu na rok 2003, praktycznie w ogóle nie powinny istnieć, gdyż wszystkie procedury doprowadzą do sytuacji, w której pieniądze te będą potrzebne dopiero w roku 2004. Natomiast w przyszłym roku nic z nimi nie będzie można zrobić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#DorotaKraśnicka">Aby można było to przedsięwzięcie realizować, procedury przetargowe muszą się zacząć w pierwszych dniach stycznia przyszłego roku, bo są to procedury bardzo długie. A już od 1 stycznia 2004 roku musi obowiązywać za granicą normalny wiśniowy paszport docelowy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#StanisławGudzowski">Czyli w rzeczywistości wydatki trzeba ponieść w roku przyszłym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#AndrzejBrachmański">Widzę, że pan minister jest zafascynowany informatyką, co wynika z projektu przyszłorocznego budżetu, w którym większość wydatków majątkowych obejmuje informatykę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#MałgorzataWiniarczykKossakowska">Jednak uporczywie będę prosić o odpowiedzi na pytania, które zadałam w kontekście części 17. Przypominam, że chodzi mi o Centralną Kartotekę Utraconych i Wydanych Dokumentów, o Centralną Ewidencję Kierowców i Pojazdów oraz o bliższe informacje na temat PESEL.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#BogdanBujak">Proszę o udzielenie odpowiedzi na pytania pani posłanki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#DorotaKraśnicka">Najpierw odpowiem na pytanie dotyczące Centralnego Rejestru Wydanych i Utraconych Dowodów Osobistych. Otóż do chwili nowelizacji ustawy o ewidencji ludności i dowodach osobistych, która została przeprowadzona w kwietniu 2001 roku, ewidencja wydanych i utraconych dowodów osobistych prowadzona była w gminach. Nowelizacja nałożyła na ministra spraw wewnętrznych i administracji obowiązek opracowania i zorganizowania ogólnopolskiego rejestru wydanych i utraconych dowodów osobistych. Po wejściu w życie ustawy rozpoczęliśmy pracę nad zorganizowaniem tego zbioru i działania te musieliśmy powiązać, gdyż zmusiło nas do tego życie, z modernizacją powszechnego elektronicznego systemu ewidencji ludności PESEL. Ten system, który jest niekompletny, trzeba by zweryfikować i zrobić zupełnie nowe oprogramowanie. Chcieliśmy na bazie zweryfikowanego zbioru PESEL stworzyć rejestr wydanych i utraconych dowodów osobistych. Przedsięwzięcie to było zgłaszane i w ubiegłym, i w tym roku. Ostatni raz, w maju bieżącego roku, zgłosiliśmy zapotrzebowanie na to przedsięwzięcie, oceniając je w kontekście finansowania na 60.000.000 zł. Jednak w projekcie budżetu nie dostaliśmy na ten cel ani grosza. W związku z tym stanęliśmy przed koniecznością zrobienia jakiejś atrapy. W chwili obecnej kończymy prace nad zrobieniem tego na bazie archiwum Centrum Personalizacji Dokumentów. Chcemy przy połączeniu z gminami zrobić rejestr wydanych i utraconych dowodów osobistych, ale będzie to twór nieco ułomny, ponieważ nie będzie bazował na faktycznym rejestrze ewidencji ludności.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#JerzyMazurek">Doskonale rozumiem intencje posłanki Małgorzaty Kossakowskiej, zgodnie z którymi Komisja ewentualnie byłaby skłonna rozważyć propozycję przyznania 90.000.000 zł, a potem 60.000.000 zł. A ponieważ nie chcielibyśmy wpadać w kolizję z projektem budżetu, w najbliższych dniach przedłożylibyśmy na ręce pana przewodniczącego szczegółową odpowiedź w tej sprawie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#BogdanBujak">Czy taka formuła odpowiada pani posłance?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#MałgorzataWiniarczykKossakowska">Zgadzam się z propozycją pana ministra.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#StanisławPiosik">Gdy rozpatrywaliśmy projekt budżetu Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, kontrowersje budziły wynagrodzenia za udział w posiedzeniach różnych komisji. Dlatego chciałbym się dowiedzieć, czy taka sama procedura jest stosowana w administracji publicznej, czy też tutaj sytuacja jest odmienna. Ponadto interesuje mnie propozycja dotacji na wspomaganie kościelnej działalności oświatowo-wychowawczej. Na ten cel w części budżetowej 43 - Wyznania religijne przewiduje się 2.000.000 zł. Ponieważ jest to informacja dość enigmatyczna, prosiłbym o jej poszerzenie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#AndrzejPieniążek">Odpowiadając na pierwsze pytanie pana posła, wyjaśniam, że wynagrodzenia w komisjach regulacyjnych, prowadzących postępowania rewindykacyjne kościelnych osób prawnych, określone są rozporządzeniami wydawanymi przez ministra właściwego w sprawach wyznań religijnych, w porozumieniu z władzami zainteresowanych kościołów, stosownie do przepisów ustaw regulujących stosunki państwa z kościołami. Mechanizm naliczania tych wynagrodzeń oparty jest na wskaźniku procentowym wynagrodzenia sędziów Naczelnego Sądu Administracyjnego. Drugie pytanie dotyczyło pozycji wydatków Funduszu Kościelnego na wspomaganie kościelnej działalności oświatowo-wychowawczej. A zatem wyjaśniam, iż są to wydatki o charakterze inwestycyjnym, przewidziane na kościelne obiekty właśnie o charakterze oświatowym, dydaktycznym i opiekuńczym, czyli na różnego rodzaju ochronki, żłobki, przedszkola, szkoły i świetlice prowadzone przez kościelne osoby prawne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-66">
          <u xml:id="u-66.0" who="#MałgorzataWiniarczykKossakowska">Mam pytanie do dyrektora Andrzeja Pieniążka. Panie dyrektorze, już na wielu posiedzeniach Komisji poświęconych wykonaniu budżetu słyszałam takie jak i dzisiaj wyjaśnienie, udzielane w kontekście wynagrodzeń osób zatrudnionych w resorcie, o wielokrotności wynagrodzenia na przykład sędziego NSA. Dlatego proszę o informację, co to znaczy w praktyce. Chciałabym wiedzieć, ile zarabia współprzewodniczący Komisji Majątkowej, a ile jej członkowie. Jak mi wiadomo, wysokość wynagrodzeń nie jest zależna od tego, czy dane osoby biorą udział w posiedzeniach, czy też nie, ani od tego, czy w danym miesiącu obraduje Komisja Majątkowa. Proszę więc powiedzieć, o jakich konkretnych kwotach rozmawiamy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-67">
          <u xml:id="u-67.0" who="#AndrzejPieniążek">Współprzewodniczący komisji miesięcznie otrzymuje 5.475 zł, współprzewodniczący zespołu orzekającego - 5.329 zł, członek komisji - 4.161 złotych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-68">
          <u xml:id="u-68.0" who="#GrażynaŻywiecka">Jest jeden element, na który trzeba zwrócić uwagę, ponieważ wynagrodzenie współprzewodniczących i członków komisji stanowi określony procent wynagrodzenia sędziego Naczelnego Sądu Administracyjnego, a w tym roku wszystkie wzrosty wynagrodzeń sędziów były zamrożone, natomiast od stycznia 2003 roku regulacja ich uposażeń zostaje odwieszona. Regulacja uposażeń sędziów w ogóle, poczynając od sądownictwa powszechnego do NSA. Panie dyrektorze, wiem już dziś, że po 1 stycznia 2003 roku minister finansów otrzyma wniosek z Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji o zwiększenie środków na wynagrodzenia członków komisji. Wynagrodzenie zaś sędziego Naczelnego Sądu Administracyjnego bez żadnych dodatków funkcyjnych, a w tych komisjach nie zasiadają młodzi ludzie, wynosi 10.000 zł miesięcznie. I to bez dodawania żadnych innych składników uposażenia sędziego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-69">
          <u xml:id="u-69.0" who="#AndrzejPieniążek">Oczywiście, kwoty, które podałem są aktualne w dniu dzisiejszym. Natomiast podstawę, od której nalicza się wynagrodzenia członków komisji, stanowi wynagrodzenie sędziego NSA bez dodatków stażowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-70">
          <u xml:id="u-70.0" who="#GrażynaŻywiecka">Mimo wszystko chciałabym zwrócić uwagę na jeszcze jeden element. Otóż uposażenia sędziów, zgodnie z ustawą Prawo o ustroju sądów powszechnych, będą rosły cyklicznie i to dosyć wysoko. Pierwszy rzut tych podwyżek nastąpi 1 stycznia roku 2003. W przywołanej ustawie zawarte są przepisy o stawkach awansowych, co się przekłada na wszystkich innych sędziów, ale szczególnie na NSA. To wcale nie będzie tak, że stawka ta wzrośnie w styczniu przyszłego roku i już nie będzie się zmieniać w dalszych miesiącach. Ona będzie rosła, i to dosyć wysoko. A więc należałoby się zastanowić nad tym, czy akurat członkowie wspomnianych komisji muszą mieć wynagrodzenia naliczane w myśl dotychczas stosowanej reguły, bo wiadomo już teraz, że będą to bardzo wysokie wydatki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-71">
          <u xml:id="u-71.0" who="#ZenonKosiniakKamysz">Dziękuję, że pani dyrektor zechciała zwrócić uwagę na to niebezpieczeństwo. Niestety, w ubiegłym roku zastaliśmy taki stan. Jedyny ruch, jaki udało nam się wykonać, polega na zmniejszeniu uposażeń o 20 proc. Mówię „udało się nam wykonać”, gdyż rozporządzenie ministra spraw wewnętrznych w tej kwestii musiało być wcześniej ustalone z przedstawicielami poszczególnych związków wyznaniowych uczestniczących w pracach komisji. Myślę, że w przyszłym roku możemy zastosować podobną procedurę i albo odejść od wiązania wynagrodzeń członków komisji z uposażeniami sędziów NSA, albo przyjąć dalsze redukcje. Na pewno nie będziemy akceptować wzrostu wynagrodzeń członków komisji, wynikającego ze wzrostu wynagrodzeń sędziów NSA.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-72">
          <u xml:id="u-72.0" who="#JerzyMazurek">Jeśli pan przewodniczący pozwoli, to chcielibyśmy nieco powiedzieć o trzech komisjach, to jest, mówiąc skrótowo: o komisji uwłaszczeniowej, komisji ustalania nazw i komisji heraldycznej, gdyż w rzeczywistości jest to zupełnie inna, znacznie mniejsza skala problemu, niż mogłoby to wynikać z przebiegu dyskusji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-73">
          <u xml:id="u-73.0" who="#BogdanBujak">Bardzo proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-74">
          <u xml:id="u-74.0" who="#LilianaMikołajczyk">Departament Administracji Publicznej obsługuje trzy komisje, to jest: Komisję Heraldyczną, Krajową Komisję Uwłaszczeniową oraz Komisję Ustalania Nazw Miejscowości i Obiektów Fizjograficznych. Komisja Heraldyczna powołana została rozporządzeniem ministra spraw wewnętrznych, ma swoje umocowanie ustawowe i liczy 13 osób. Jej członkom z tytułu udziału w posiedzeniu, za każdy dzień posiedzenia przysługuje wynagrodzenie w wysokości 20 proc. najniższego miesięcznego wynagrodzenia pracowniczego, określonego w odrębnych przepisach. Aktualnie jest to 152 zł. Do tego dochodzą koszty ewentualnego zakwaterowania. Przy czym trzeba dodać, że są to członkowie spoza siedziby miejsca działania Komisji. Pragnę jednak zaznaczyć, że członkom Komisji, którzy są zatrudnieni w administracji publicznej, takie wynagrodzenie nie przysługuje. Z trzynastu członków Komisji jedynie dziewięciu pobiera wynagrodzenie. Trzeba też dodać, że średnio odbywają się trzy posiedzenia miesięcznie. Z kolei Krajowa Komisja Uwłaszczeniowa składa się z 7 osób, a w jej skład wchodzą wybitni fachowcy, będący profesorami akademickimi z dziedziny prawa, zwłaszcza prawa cywilnego, jak również prawa nieruchomości. Wynagrodzenie członków Krajowej Komisji Uwłaszczeniowej w chwili obecnej wynosi: dla przewodniczącego 40 proc. sumy wynagrodzenia zasadniczego i 50 procent dodatku funkcyjnego ustalonego dla prezesa Naczelnego Sądu Administracyjnego, co daje kwotę około 4800 zł. Natomiast członkowie otrzymują wynagrodzenie w wysokości 40 proc. uposażenia sędziów Naczelnego Sądu Administracyjnego, co daje 3500 zł. Komisja spotyka się raz w miesiącu, orzeka w składach dwuosobowych. Wśród jej członków nie ma pracowników zatrudnionych w urzędach administracji publicznej. Trzecią komisją funkcjonującą w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji, jest Komisja Ustalania Nazw Miejscowości i Obiektów Fizjograficznych. Komisja ta liczy 13 osób i w zdecydowanej większości składa się z profesorów, naukowców, specjalistów z zakresu języka polskiego oraz geografii. Komisja ta spotyka się 5–6 razy w roku. Przewodniczący otrzymuje wynagrodzenie wynoszące 50 proc. najniższego wynagrodzenia za każdy dzień posiedzenia, to jest 388 zł, natomiast zastępca przewodniczący 40 proc. najniższego wynagrodzenia za każdy dzień posiedzenia, czyli 310 zł. Członkowie zaś - 20 proc. najniższego wynagrodzenia, to jest 155 zł. Również w stosownym akcie prawnym przewidziano, że pracownicy administracji publicznej nie otrzymują wynagrodzenia. I tutaj godzi się dodać, że w skład tej komisji wchodzą również przedstawiciele i pracownicy Departamentu Administracji Publicznej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-75">
          <u xml:id="u-75.0" who="#MałgorzataWiniarczykKossakowska">Chciałabym powrócić do swojego pytania, na które nie uzyskałam odpowiedzi. Otóż z moich informacji wynika, że jest tylko jedna sala rozpraw, w której odbywają się posiedzenia poszczególnych komisji. A zatem chciałabym wiedzieć, czy ten problem, sygnalizowany już poprzednio, został w jakiś sposób rozwiązany.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-76">
          <u xml:id="u-76.0" who="#AndrzejPieniążek">Tak, na szczęście, po przeprowadzeniu się Departamentu Wyznań do nowej siedziby, udało się w ubiegłym tygodniu zakończyć remont sali rozpraw i w chwili obecnej dysponujemy już dwiema salami.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-77">
          <u xml:id="u-77.0" who="#StanisławKurpiewski">Co prawda poseł pełniący swą funkcję pierwszą kadencję jeszcze czegoś może nie rozumieć, ale trudno mi przyjąć do wiadomości, że rozporządzenie, które ma przyjąć rząd, jeszcze z kimś musi uzgadniać. Dlatego też prosiłbym o wyjaśnienie, z czego wynika taka właśnie, niezrozumiała dla mnie, procedura. Ponadto proszę o informację, czy jest rozważana taka możliwość zmiany zasad wynagradzania członków komisji, aby wysokość wynagrodzenia zależna była od liczby spraw ostatecznie załatwionych lub od liczby posiedzeń, w których brał udział członek danej komisji. Myślę bowiem, że musimy zdążać ku normalności w funkcjonowaniu różnorakich rad, komisji i podobnych struktur. Z pewnym niepokojem słuchałem dyskusji o przyszłorocznym planie finansowym omawianej części budżetowej. Wiemy bowiem o wzroście wynagrodzeń sędziów w roku 2003, natomiast nie ma na ten temat ani słowa w kontekście kontrowersyjnych, przyznam, uposażeń członków komisji, tak, jakby temat ten po prostu nie istniał. Skoro szacunkowo wiemy, jaki pułap mogą w roku przyszłym osiągnąć wynagrodzenia sędziów, to dlaczego w odniesieniu do wynagrodzeń członków komisji operujemy tak niskimi kwotami? Przecież mówimy o budżecie na przyszły rok, a nie o tegorocznym. Chciałem wprost zapytać, czy zapis o wynagrodzeniach członków komisji jest prawidłowy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-78">
          <u xml:id="u-78.0" who="#AndrzejPieniążek">W odpowiedzi chciałbym przypomnieć, że zasada wydawania rozporządzeń w porozumieniu z władzami kościołów jest zapisana w ustawach o stosunku państwa do kościołów i innych związków wyznaniowych, których sprawy majątkowe rozpatrują komisje regulacyjne. Natomiast jeśli chodzi o pytanie drugie, w praktyce nie da się powiązać wysokości wynagrodzeń z liczbą posiedzeń komisji, co wynika ze specyfiki prowadzonych postępowań. Trzeba pamiętać, że są to postępowania o bardzo różnym ciężarze gatunkowym i o bardzo zróżnicowanym stopniu trudności, a zatem liczba postępowań absolutnie nie oddaje realnego wkładu pracy poszczególnych członków komisji. Wyjaśniam też, że członek komisji nie otrzymuje wynagrodzenia za miesiąc, w którym nie uczestniczy w posiedzeniu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-79">
          <u xml:id="u-79.0" who="#BogdanBujak">Ponieważ nie ma już dalszych zgłoszeń, kończymy rozpatrywanie części 17 oraz części 43 i przechodzimy do pracy nad częścią 83 - Rezerwy celowe. W rezerwach tych rozpatrzymy pozycję 31 - pomoc dla społeczności romskiej w województwie małopolskim oraz pozycję 58 - dofinansowanie inwestycji określonych w programie współpracy przygranicznej. Ponadto z wczorajszego posiedzenia pozostała nam do rozpatrzenia pozycja 49 rezerw celowych, zatytułowana: budowa, modernizacja i utrzymanie drogowych przejść granicznych. Proszę przedstawicieli rządu o zaprezentowanie projektu budżetu wymienionych pozycji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-80">
          <u xml:id="u-80.0" who="#DanutaGłowacka">Jeśli chodzi o rezerwę zapisaną w pozycji 31 - pomoc dla społeczności romskiej w województwie małopolskim, to obejmuje środki finansowe w całości przeznaczone na realizacje pilotażowego programu rządowego na rzecz społeczności romskiej zamieszkującej w województwie małopolskim na lata 2001–2003. Są to zatem środki przeznaczone na ostatni, trzeci rok realizacji tego programu. Impulsem do opracowania programu stała się trudna sytuacja Romów w Polsce, zwłaszcza w województwie małopolskim. Konieczność podjęcia działań zmierzających do poprawy położenia tej społeczności od kilku lat sygnalizowały organizacje pozarządowe, jednostki samorządu terytorialnego, organizacje międzynarodowe oraz same organizacje romskie. Również w raporcie okresowym Komisji Europejskiej z postępów Polski na drodze do członkostwa w Unii Europejskiej, w roku 2000 znalazła się uwaga dotycząca braku zaangażowania środków budżetu państwa w rozwiązywanie problemów społeczności romskiej w naszym kraju. Program został opracowany w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji, przy współpracy z innymi resortami. Przy jego tworzeniu zaangażowani byli również pełnomocnicy do spraw romskich, działający w strukturach jednostek samorządu terytorialnego, a także pełnomocnicy wyłonieni przez lokalne społeczności romskie. Prace przebiegały przy szeroko zakrojonej współpracy jednostek samorządu terytorialnego, organizacji pozarządowych, w tym organizacji romskich. Program ustanowiono w lutym 2001 roku, powierzając koordynację jego wykonania ministrowi właściwemu do spraw wewnętrznych. Zatwierdzone przez Radę Ministrów działania, zapisane w harmonogramie wykonania i finansowania zadań programu na lata 2001–2003 mają charakter kompleksowy, ale szczególny nacisk położono w nich na zadania edukacyjne. Natomiast pilotażowy charakter programu stwarza szansę na zastosowanie sprawdzonych w Małopolsce rozwiązań na terenie całego kraju. W budżecie państwa na rok 2001 zapisano rezerwę celową w wysokości 987.000 zł przeznaczoną na realizację zadań przewidzianych w harmonogramie. Jednak, z powodu kryzysu finansów publicznych, środki te w końcu roku 2001, podobnie jak środki zapisane w innych rezerwach celowych, zostały zablokowane. Tym samym jedynymi funduszami z budżetu państwa, które przeznaczono na realizację zadań w 2001 roku, była kwota wynosząca 500.000 zł, wyasygnowana z budżetu Ministerstwa Edukacji Narodowej i Sportu na zadania edukacyjne. Rozpoczęto wtedy realizację programu asystentów romskich. Program ten jest nadal realizowany i jak do tej pory, przynosi największe efekty. W roku 2002, ze względu na trudną sytuację finansową, przeznaczono w budżecie państwa na realizacje zadań programu 2.000.000 zł. Środki te zostały uruchomione, w tej chwili są już przekazane do budżetu wojewody małopolskiego, zadania zaś są realizowane przez jednostki samorządu terytorialnego. Suma ta została uzupełniona o 605.200 zł, pochodzące z budżetu Ministerstwa Edukacji Narodowej i Sportu. Są to środki, które wspomagają program asystentów romskich. Z pieniędzy tych kupuje się także podręczniki dla dzieci romskich chodzących do szkół.</u>
          <u xml:id="u-80.1" who="#DanutaGłowacka">W projekcie budżetu państwa na rok 2003, w części 83 w dziale 758 rozdziale 75818 w pozycji 31, zapisano kwotę 2.000.000 zł. Postępy w realizacji programu są bardzo uważnie obserwowane nie tylko przez administrację rządową, przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji, ale również przez organizacje pozarządowe, przez organizacje romskie. Muszę przyznać, że zainteresowanie rozszerzeniem programu jest znaczne. Odbyliśmy już spotkania w ramach Zespołu do Spraw Mniejszości Narodowych i Etnicznych z przedstawicielami organizacji romskich, podczas których ocenialiśmy pewne fragmenty programu. Romowie są w pełni zadowoleni z dotychczasowego funkcjonowania programu, zwłaszcza w zakresie wdrażania programu asystentów romskich. Dzięki temu programowi znacznie poprawiła się frekwencja uczniów romskich w szkołach. Jest jednak również faktem, że te zbyt szczupłe środki nie zapewniają możliwości zrealizowania wszystkich zadań wpisanych do harmonogramu. Przyszłoroczna dotacja w wysokości 2.000.000 zł pozwoli na kontynuację tych zadań, które już zostały rozpoczęte w roku obecnym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-81">
          <u xml:id="u-81.0" who="#BogdanBujak">Dziękuję za prezentację. Przystępujemy do dyskusji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-82">
          <u xml:id="u-82.0" who="#WiesławWoda">Mogę powiedzieć, że zaprezentowany program pilotażowy jest przedsięwzięciem bardzo interesującym. Tym bardziej uzasadnione jest to stwierdzenie, że sprawując mandat poselski na terenie, na którym żyją Romowie, mam okazję niemal codziennego obserwowania realizacji poszczególnych elementów tegoż programu. Mam jednakże pewne wątpliwości dotyczące przyszłości tego przedsięwzięcia. Otóż dyrektor Danuta Głowacka wspomniała, że w pierwszym roku realizacji programu, czyli w roku 2001, nie w pełni przekazano zaplanowane środki, choć minister edukacji przekazał kwotę 500.000 zł. Wobec tego mam pewne wątpliwości dotyczące dalszych losów tego przedsięwzięcia i dlatego też prosiłbym o informację, czy po roku 2003 program ten zostanie zakończony i zamknięty, co oznaczałoby, że cały problem formalnie przestałby istnieć, czy też są jakieś szanse na kontynuację prowadzonych obecnie działań. Wiem, że asymilacja społeczności romskiej przebiega bardzo powoli i z wielkim trudem. Wydaje mi się zatem, że realizacja trzyletniego programu, przy niewielkich nakładach finansowych, problemu tego nie rozwiąże.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-83">
          <u xml:id="u-83.0" who="#DanutaGłowacka">Programowi nadano charakter pilotażowy, aby można się było przyjrzeć pewnym rozwiązaniom i propozycjom realizacji określonych zadań, a także aby można je było ocenić i przewartościować. W przyszłości chcemy program ten, po dokładnym przeanalizowaniu dotychczasowych doświadczeń i po ewentualnym wprowadzeniu nowych elementów, rozszerzyć na teren całego kraju. W tej chwili prowadzimy prace nad przygotowaniem programu rządowego na rzecz społeczności romskiej dla całego kraju, którego realizacja rozpoczęłaby się, jak planujemy, 1 stycznia 2004 roku. Odpowiednie materiały już do nas dotarły. Pracując nad tym programem, sięgamy nie tylko do doświadczeń administracji rządowej, ale również do doświadczeń jednostek samorządu terytorialnego oraz organizacji romskich. W materiałach, o których wspomniałam, znajdują się nie tylko propozycje konkretnych zadań, ale także niezbędne wyliczenia przewidywanych kosztów wdrażania poszczególnych rozwiązań. Panie pośle, chcę zapewnić, iż nigdy nie stwierdzimy, że problem społeczności romskiej został zakończony. Zdajemy sobie bowiem sprawę z tego, że sytuacja tej społeczności jest bardzo poważna, przy czym nie jest to tylko problem polski. Właściwie wszystkie państwa mają kłopoty podobnego typu. Cały splot rodzących się problemów jest bardzo uważnie obserwowany przez Radę Europy oraz przez międzynarodowe organizacje pozarządowe. Jesteśmy z tymi organizacjami w stałym kontakcie i czerpiemy wiedzę z doświadczeń innych państw.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-84">
          <u xml:id="u-84.0" who="#BogdanBujak">Ponieważ nie ma dalszych uwag do części 31, przechodzimy do rozpatrywania części 58 i 49, dotyczących współpracy przygranicznej oraz modernizacji przejść granicznych. Oddaję głos panu ministrowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-85">
          <u xml:id="u-85.0" who="#ZenonKosiniakKamysz">Rezerwa celowa na budowę i modernizację drogowych przejść granicznych, utworzona na początku lat dziewięćdziesiątych, jest przeznaczona na dofinansowanie inwestycji prowadzonych przez wojewodów na terenie drogowych przejść granicznych. Od roku ubiegłego rezerwa ta jest przeznaczona również na dofinansowanie utrzymania tych przejść. Propozycje podziału rezerwy przygotowuje Zespół do Spraw Zagospodarowania Granicy Państwowej, któremu przewodniczy minister spraw wewnętrznych i administracji. W ciągu ostatnich lat, przy przygotowywaniu podziału tej rezerwy, Zespół kieruje się określonymi kryteriami przyznawania środków. A zatem niezbędnym warunkiem rozpatrzenia wniosku o dotację jest zapisanie zgłaszanej inwestycji w Strategii Zintegrowanego Zarządzania Granicą oraz w rocznym planie zagospodarowania granicy. Ze środków zapisanych w rezerwie wspomagane są duże inwestycje, które dzięki dofinansowaniu mogą być zakończone w bieżącym albo w przyszłym roku oraz drobne zadania, których realizacja przyniesie wymierne efekty. Na przykład w 2002 roku uwzględniono wnioski o dofinansowanie założenia sieci strukturalnej dla potrzeb Straży Granicznej. W roku bieżącym, ze względu na niewielką kwotę rezerwy, nie wszystkie wnioski zostały załatwione zgodnie z oczekiwaniami. Stało się tak dlatego, że zgłaszane przez wojewodów wnioski o dofinansowanie inwestycji w wielu przypadkach opiewały na kwoty wyższe niż ta, która została zapisana w rezerwie. W efekcie Zespół nie mógł zaproponować dofinansowania części inwestycji, a w większości przypadków kwota dofinansowania była o wiele mniejsza od tej, o przyznanie której występowali wojewodowie. W roku 2003 chcemy się skoncentrować na granicy wschodniej, ponieważ granica ta już od stycznia 2004 roku będzie zewnętrzną granicą Unii Europejskiej, a więc chcielibyśmy doprowadzić tam do zakończenia inwestycji oraz do zwiększenia przepustowości przejść. Zamierzamy skoncentrować się na takich przejściach granicznych, jak: Kuźnica, Hrebenne, Dorohusk, Krościenko, Gołdap-Gusiew, Grzechotki, Mamonowo. Oczywiście, nie zapomnimy również o dużych przejściach na granicy zachodniej. Ponieważ w Grupie Schengen znajdziemy się dopiero za kilka lat, na granicy z Niemcami nadal będą się odbywały kontrole drogowe. A więc nadal będziemy monitorowali sytuację na największym przejściu w Świecku. Przewidujemy również przynajmniej organizacyjne zmiany na przejściu Gubin-Guben. W tym roku w planie na budowę, modernizację i utrzymanie drogowych przejść granicznych występujemy o kwotę 13.000.000 zł, z czego na wydatki bieżące 3.000.000 zł i 10.000.000 zł na wydatki majątkowe. Ten rok będzie dosyć istotnym rokiem, jeśli chodzi o granicę wschodnią. Co prawda kilka miesięcy temu udało się nam zamknąć rozdział negocjacyjny „Wymiar sprawiedliwości i sprawy wewnętrzne”, ale Komisja Europejska solennie nam obiecała, że weźmie pod lupę właśnie granicę wschodnią. Spodziewamy się zatem przyjazdu delegacji z poszczególnych państw unijnych na wizytację tej granicy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-86">
          <u xml:id="u-86.0" who="#StanisławGudzowski">Na wczorajszym posiedzeniu Komisji zadałem pytanie dotyczące pozycji 49 rezerw celowych. Chciałem bowiem dowiedzieć się, jak kształtują się potrzeby finansowe w kontekście budowy, modernizacji i utrzymania drogowych przejść granicznych. Z informacji ministra Zenona Kosiniaka-Kamysza wynika, że planowana kwota dotacji nie zaspokoi potrzeb. Myślę, że podobnie wygląda sprawa w odniesieniu do pozycji 58 - dofinansowanie inwestycji określonych w programie współpracy przygranicznej. Jest to poważny problem, gdyż środki budżetowe w tym wypadku mają być przeznaczone na realizację programu PHARE. Oczekuję zatem, że przy omawianiu tej rezerwy dane nam będzie poznać konkrety i liczby. Spodziewam się też, że środki budżetowe zapisane w tej rezerwie, w wysokości 5.000.000 zł, odnoszą się do konkretnych zadań.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-87">
          <u xml:id="u-87.0" who="#BogdanBujak">Myślę, że wysokość pewnych kwot zdeterminowana jest możliwościami budżetowymi, ale strumień zasilania środkami finansowymi jest bardzo różnorodny. Sądzę, że dokładniej kwestię tę zilustruje pan minister.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-88">
          <u xml:id="u-88.0" who="#ZenonKosiniakKamysz">Jest tak, jak to ujął pan przewodniczący. Mamy bowiem również środki z funduszu PHARE. Uczestnictwo w tym funduszu zobowiązuje nas do uiszczenia określonych kwot. W roku 2000 z tego źródła na granicę wschodnią przeznaczyliśmy kwotę równą 17.000.000 euro. W roku 2001 było to około 15.000.000 euro. Generalnie zakładamy, że przy dobrym gospodarowaniu tymi środkami uda się nam w stopniu wystarczającym poprawić infrastrukturę przejść granicznych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-89">
          <u xml:id="u-89.0" who="#BogdanBujak">Sądzę, że tych pieniędzy zawsze będzie za mało, szczególnie w kontekście potrzeb inwestycyjnych wschodniej granicy. Ale musimy gospodarować tym, co możemy otrzymywać z funduszy unijnych i z naszych środków budżetowych. Czy są jeszcze inne uwagi? Nie ma. Dziękuję przedstawicielom rządu, dziękuję wszystkim obecnym. Zamykam tę część posiedzenia. Pracę kontynuować będziemy po przerwie.</u>
          <u xml:id="u-89.1" who="#BogdanBujak">Przystępujemy do rozpatrywania projektu ustawy budżetowej na rok 2003 w zakresie części 75 - Rządowe Centrum Legislacji. Witam ministra Aleksandra Proksę z osobami towarzyszącymi. Koreferentem tej części budżetowej będzie poseł Kazimierz Plocke. Oddaję głos panu ministrowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-90">
          <u xml:id="u-90.0" who="#AleksanderProksa">Prezentowanie projektu budżetu Rządowego Centrum Legislacji zacząć należy od generalnej uwagi, iż budżet ów należy do tych nielicznych, które przewidują wzrost w porównaniu z rokiem bieżącym. Nie chciałbym zabierać wiele czasu państwu posłom, dlatego też nie będę powtarzać w szczegółach materiału, który przesłaliśmy państwu pt. „Omówienie projektu budżetu na 2003 rok”. Chciałbym natomiast, być może wyprzedzając uwagi, jakie pojawią się w dyskusji, wskazać punkty, w których wzrost nastąpił i wyjaśnić, z jakich przyczyn tak się stało. Otóż zaplanowane w Rządowym Centrum Legislacji wydatki na rok przyszły wynoszą 12.579.000 złotych, co stanowi 111,89 procent ustawy budżetowej na rok bieżący. Mamy zatem ponad 11-procentowy wzrost w ujęciu nominalnym. W jakich punktach on nastąpił? Po pierwsze, jest to przeniesienie na rok 2003 skutków uruchomienia w Rządowym Centrum Legislacji rezerw celowych na dodatkowe etaty. Od lipca RCL otrzymało decyzją Rady Ministrów pięć etatów, od sierpnia - jeden i od października trzy etaty. Przyznanie ich Centrum nastąpiło w drodze uchwały Rady Ministrów o rozdysponowaniu rezerw celowych. Skutki owego zwiększenia liczby etatów przenoszą się na rok 2003. Po drugie, mamy do czynienia z dalszym zwiększeniem liczby etatów do 119 dla pracowników objętych mnożnikowym systemem wynagradzania. Po trzecie, nastąpił wzrost wydatków na integrację z Unią Europejską - do łącznej kwoty 250.000 złotych na rok 2003. Jest to 119,05 procent budżetu na rok bieżący. Po czwarte, zwiększenie nastąpiło także w wypadku wydatków inwestycyjnych na kwotę ogółem 328.000 złotych, podczas gdy w roku bieżącym na cel ten przeznaczono 158.000 złotych. Wymienione cztery punkty są miejscami, w których następuje wzrost wydatków i myślę, że powinienem przedstawić nieco szersze uzasadnienie tego wzrostu. I tak, jeśli chodzi o sprawę pierwszą, czyli przeniesienie skutków uruchomienia rezerw celowych na dodatkowe etaty, pozwolę sobie omówić ją łącznie ze zwiększeniem zasygnalizowanym jako punkt drugi, czyli wzrostem liczby etatów w RCL do 119. Otóż Rada Ministrów uznała, że Centrum powinny zostać przyznane dodatkowe etaty, gdyż wymaga tego wzrost zadań legislacyjnych rządu, których ogromna część spada właśnie na Centrum. Liczba aktów prawnych opracowywanych obecnie przez rząd i jego instytucje - a każdy taki akt trafia potem do RCL albo przed podpisaniem przez premiera, albo przed skierowaniem do ogłoszenia w Dzienniku Ustaw - nie ma żadnego odpowiednika w przeszłości. Dość powiedzieć, że w ciągu ostatniego roku, od chwili powstania rządu pod kierownictwem pana Leszka Millera, rząd skierował do Sejmu ponad 260 projektów ustaw. Zdecydowanie więcej projektów znajdowało się w „obróbce” legislacyjnej, a poszczególne projekty miewają niekiedy wiele wersji, zanim osiągną postać nadającą się do skierowania do laski marszałkowskiej. To samo dotyczy aktów podustawowych. Nic nie wskazuje ponadto, by miało nastąpić osłabienie tempa prac legislacyjnych. Wydaje się, że rok 2003 będzie tak samo obfitował w inicjatywy legislacyjne jak i rok bieżący. Zwracam też uwagę, że jeśli rząd zamierza wypełnić w tym roku zadania z Narodowego Planu Przygotowania Członkostwa w Unii Europejskiej w zakresie projektów ustawowych, to w roku przyszłym ustawy te trzeba będzie wykonać i wydać wszystkie akty wykonawcze, a liczy się na setki.</u>
          <u xml:id="u-90.1" who="#AleksanderProksa">Sprawa następna wiąże się z faktem, iż na Rządowym Centrum Legislacji ciąży obowiązek redagowania i wydawania Dziennika Ustaw i Monitora Polskiego. Ogromny zakres legislacji w prosty sposób przekłada się na ogromną liczbę publikowanych tekstów. Mam przed sobą ostatnie numery Dziennika Ustaw i Monitora Polskiego - w połowie października jest już 172 numer Dz.U., zawierający 1412 pozycji, a łączna liczba stron przekroczyła 11.000. Już teraz widać wyraźnie, że w tym roku po raz pierwszy zostanie przekroczona liczba 200, gdy chodzi o numery Dziennika; liczba zaś stron w formacie A 4 przekroczy niewątpliwie 15.000. Wymieniając te liczby, nie liczę załącznika, który również obejmuje około 2000 stron tekstu bardzo trudnego do redagowania, ponieważ są tam ogłaszane m.in. umowy międzynarodowe, a w takim wypadku zasadą jest, że obok tekstu w języku polskim zamieszcza się też tekst w języku obcym; jeśli umowa jest wielostronna zamieszcza się jej tekst również w języku, którego ogłoszenie zarządzi prezydent. To bardzo trudna praca redakcyjna, ponieważ trzeba bardzo uważnie redagować, przeprowadzić kontrolę i adiustację tekstu w obcym języku. Podobnie rzecz się ma z Monitorem Polskim. Mamy już 46 jego numerów, 689 aktów prawnych i 2000 stron. Jeśli chodzi o te liczby, nie było precedensu w okresie poprzednim, a jest to praca, która musi być wykonywana. Nie da się jej przesunąć w czasie. Musi się ją więc wykonywać, i to wykonywać z ogromną dbałością o jakość tekstu, przeprowadzając trzykrotną kontrolę przed skierowaniem do druku. W przeciwnym razie tekst zawierałby błędy natury technicznej w aktach prawnych. Przewidujemy, że w roku kolejnym liczba aktów kierowanych do ogłoszenia nie zmniejszy się, nic w każdym razie na to nie wskazuje. Zwracam na to uwagę w kontekście spostrzeżeń zawartych w opinii Biura Studiów i Ekspertyz, gdzie znajduje się stwierdzenie, iż projekt budżetu oparty jest na złożeniu utrzymywania się tendencji do tworzenia dużej liczby aktów prawnych, będących przedmiotem prac Rządowego Centrum Legislacji. Tak właśnie jest. Centrum nie zarządza procesem legislacyjnym - w tym sensie, że nie decyduje o tym, jaką inicjatywę podjąć i w jakim momencie. O tym decydują czynniki polityczne - premier, ministrowie, rząd in gremio. RCL to tylko wykonawca od strony technicznej decyzji podjętych przez czynniki polityczne. Jak wspomniałem, nie istnieją żadne podstawy do tego, by sądzić, że nastąpi zmniejszenie procesu, o którym mowa. Kolejny element, ze względu na który rząd zdecydował o zwiększeniu zatrudnienia w Rządowym Centrum Legislacji, to konieczność czynienia przygotowań do przystąpienia do Unii Europejskiej. W grę wchodzi nie tylko sprawa harmonizacji przepisów, która będzie procesem ciągłym, i zadanie dodatkowe związane z przynależnością Polski do UE i jej współuczestnictwa w tworzeniu aktów wspólnych. Do zadań tych muszą zostać odpowiednio wcześnie pozyskane i przeszkolone kadry, a RCL będzie mieć w tym swój udział, bo wydaje się oczywiste, że właśnie rząd, korzystając także z obsługi prowadzonej przez Centrum, będzie przekazywał do Unii polskie stanowisko w różnych kwestiach, gdy chodzi o tworzenie nowego prawa unijnego. Myślę, że to już wszystko, co chciałem przekazać państwu w sprawie konieczności zwiększenia zatrudnienia w RCL. Jeśli chodzi natomiast o zwiększenie wydatków na integrację europejską, jest to pochodna zadań, o których m.in. wspomniałem, zwiększonych zadań nałożonych na Centrum. Dodam na przykład, że Urząd Komitetu Integracji Europejskiej w swoich pismach kierowanych do RCL wyraźnie zwraca uwagę na to, jakie zwiększone zadania będziemy zobowiązani wykonywać w związku z przystąpieniem naszego kraju do Unii. Odpowiednio do tego zaplanowaliśmy wydatki na integrację europejską, przy czym zwracam uwagę, że 50.000 złotych z owych wydatków przeznaczonych jest na współfinansowanie programu PHARE pn. „Parlamentarne Procedury Legislacyjne”, którego głównymi beneficjentami są Kancelarie: Sejmu i Senatu. RCL zostało dokooptowane do tego programu, w związku z czym musi w nim współuczestniczyć również finansowo. Wspomniana kwota jest więc ujęta w wydatkach na integrację europejską. Jeśli chodzi o wydatki inwestycyjne, następuje ich wzrost ze 158.000 na 328.000, a dzieje się tak z jednej zasadniczej przyczyny. Otóż Rządowe Centrum Legislacji nie otrzymało dotąd docelowej siedziby i nie wygląda bynajmniej na to, że sytuacja w tym względzie może ulec zmianie w najbliższym czasie, ponieważ brak odpowiednich pomieszczeń na ten cel. Szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów zdecydował się natomiast udostępnić na potrzeby Centrum szóste piętro w budynku przy ulicy Szopena; jest to budynek Kancelarii, zajmowany przez cały szereg instytucji, nie tylko związanych z Kancelarią, ale pozostający w jej zarządzie. Piętro to od dłuższego czasu stoi puste, ponieważ ze względu na stan techniczny nie nadaje się do użytkowania. Kancelaria Prezesa Rady Ministrów informuje, że nie ma żadnych środków, które mogłaby przeznaczyć na remont. Dlatego też w projekcie budżetu przewidzieliśmy 200.000 złotych na remont adaptacyjny tych pomieszczeń. Pozostała kwota wydatków inwestycyjnych jest przeznaczona głównie na zakup sprzętu komputerowego. Będzie on wykorzystywany na potrzeby redakcji Dziennika Ustaw oraz Monitora Polskiego. Jest to sprzęt wysokospecjalistyczny ze względu na fakt, że redagowanie to nie odbywa się na zwykłych komputerach, lecz jest to sprzęt z monitorami o wysokiej rozdzielczości, pracujący nie w systemie Windows, a to z tego względu, że w systemie tym nie redaguje się wydawnictw. Kolejny powód do konieczności zakupu sprzętu wysokiej klasy to potrzeba dostosowania się do wyposażenia drukarni gospodarstwa pomocniczego Kancelarii Prezesa Rady Ministrów - musimy dysponować sprzętem kompatybilnym, gdyż jesteśmy zdania, że przyśpieszy to proces wydawania Dziennika Ustaw. W przestawionych grupach istotnie wzrastają nasze wydatki, lecz pragnę zwrócić uwagę państwa, że we wszystkich pozostałych grupach wydatków bieżących RCL następuje zmniejszenie, i to aż o 10 procent. Wszystkie pozostałe grupy wydatków Centrum będą opiewać na 90,14 procent ustawy budżetowej na rok bieżący. Zdajemy sobie bowiem sprawę, że jeśli prosimy o zwiększenie wydatków w związku z nowymi zadaniami, o zwiększenie jednorazowe wydatków inwestycyjnych na remont adaptacyjny piętra budynku przy ulicy Szopena, to będzie to możliwe kosztem zmniejszenia pozostałych wydatków bieżących o 10 procent. Uprzedzając, jak sądzę, pytania państwa posłów chciałbym jeszcze w kilku zdaniach powiedzieć o płacach w Centrum. Otóż mogę oświadczyć, że w roku obecnym płaca w RCL jest niższa niż w roku ubiegłym, a na rok 2003 płaca indywidualna planowana jest na poziomie niższym niż w roku bieżącym. Obniżka jest większa, niż wynikałoby to z decyzji o zamrożeniu płac, bo to oznaczałoby utrzymywanie ich na dotychczasowym poziomie. W roku następnym, mimo że planowany jest w sferze budżetowej wzrost płac o około 4 procent, planujemy, że u nas one spadną.</u>
          <u xml:id="u-90.2" who="#AleksanderProksa">Średnia płaca na rok 2003 planowana jest w wysokości 98,2 procent płacy tegorocznej. Mogę zatem stwierdzić również, iż rygorystycznie przestrzegamy dyscypliny płacowej. Wzrost funduszu płac odnosi się do ogólnej sumy przeznaczonej na wynagrodzenia, lecz nie rosną płace indywidualne. W roku przyszłym będą one nawet na poziomie niższym niż w roku 2001. Jeśli chcieliby państwo zadać pytania w innych sprawach, chętnie odpowiemy, udzielimy też wyjaśnień w kwestiach zdaniem państwa wątpliwych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-91">
          <u xml:id="u-91.0" who="#BogdanBujak">Dziękuję, panie ministrze. Oddaję głos naszemu koreferentowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-92">
          <u xml:id="u-92.0" who="#KazimierzPlocke">W projekcie budżetu na rok 2003 w części 75 - Rządowe Centrum Legislacji określono dochody budżetowe na poziomie 4000 złotych. Kwota ta wydaje się zaniżona, ponieważ, jak podano w dostarczonym nam materiale, przychody zostaną osiągnięte z odsetek bankowych, z wpływów ze sprzedaży specyfikacji istotnych warunków zamówienia, o których mowa w ustawie z 10 czerwca 1994 - o zamówieniach publicznych, z tytułu wynagrodzenia przysługującego płatnikowi na podstawie rozporządzenia ministra pracy i polityki socjalnej z 14 grudnia 1998 roku w sprawie wysokości i trybu wypłaty wynagrodzenia płatnikom składek z tytułu wykonywania zadań z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa. Z przedłożonej informacji wynika, iż dochody skalkulowano na poziomie roku 2002, natomiast wzrost wydatków planuje się o około 12 procent w stosunku do roku bieżącego, zatrudnienie ma wzrosnąć o 10 etatów, czyli o 10 procent w stosunku do stanu obecnego, a wydatki majątkowe zaplanowano w wysokości 328.000 złotych, co stanowi 207,59 procent w stosunku do bieżącego roku. Przychody zadecydują o tym, że dochody budżetowe będą moim zdaniem niewątpliwie znacznie wyższe niż zaplanowano w projekcie budżetu. Pan minister wspomniał, że Rządowe Centrum Legislacji będzie realizować wszystkie te zadania, które zostały określone rozporządzeniami w roku 2002, a także zadanie nowe - poprzez wyodrębnienie pionu zajmującego się integracją europejską, zwłaszcza zaś redagowaniem w języku polskim urzędowych dokumentów Wspólnot Europejskich. To ważne zadanie, zasługujące na uznanie. Wydatki budżetowe na rok 2003 zaplanowane zostały na poziomie 12.579.000 złotych, czyli w stosunku do roku bieżącego następuje wzrost o 12 procent. Największa pozycja w wydatkach to wynagrodzenia wraz z pochodnymi, stanowiące 78 procent ogółu wydatków. Zostały tu również policzone wydatki związane ze wzrostem wynagrodzenia w związku z kolejnymi 10 etatami. Wyjaśnienia wymaga moim zdaniem przewidywana struktura zatrudnienia na rok 2003 wraz z określeniem poziomu wynagrodzenia. Proszę zatem o informację, ilu będzie w RCL ekspertów, ilu legislatorów, ilu pracowników technicznych, pracowników obsługi itd. Uważam też, że wyjaśnienia wymaga par. 4300 - zakup usług pozostałych, a zwłaszcza punkt dotyczący wydatków na sprzątanie zajmowanych pomieszczeń, opiewający na 115.000 złotych. Jak owa usługa jest zorganizowana? Z przedstawionej informacji wynika również, iż przeciętne wynagrodzenie w roku 2003 będzie kształtować się na poziomie 5525 złotych; rozumiem, że jest to stawka brutto, choć w projekcie nie ma o tym mowy. Komentarza wymaga moim zdaniem wysoka dynamika wydatków na podróże służbowe, gdyż na podróże krajowe zaplanowano 50.000 złotych, co stanowi 125 procent planu na rok 2002, a na podróże zagraniczne 200.000 złotych, podczas gdy w roku bieżącym było to 100.000 złotych. Prosiłbym szczególnie o wyjaśnienie odnośnie do par. 4422, w którym mowa o 50.000 złotych, przeznaczonych na koszty przejazdów służbowych, w tym na bilety lotnicze, oraz par. 4427 dotyczący kwoty 150.000 złotych. Chciałbym też zwrócić uwagę na fakt, że w przedłożonym materiale mówi się m.in. o szkoleniu pracowników Centrum. Oczywiście, to cenna inicjatywa, prosiłbym wszakże o wyjaśnienie, ilu pracowników RCL zostanie przeszkolonych w państwach Unii Europejskiej, na jakich zasadach i jakie to koszty pociągnie za sobą. Istotna część przedstawionego projektu to wydatki majątkowe, które wzrastają o 170.000 złotych w stosunku do roku 2002, tak że w roku przyszłym osiągną kwotę 328.000 złotych. Na uwagę zasługuje fakt, iż z kwoty tej 200.000 złotych przeznaczonych zostanie na adaptację pomieszczeń przewidzianych, jak rozumiem, na docelową siedzibę Centrum. Myślę, że trzeba też zwrócić uwagę, iż na rok 2003 zaplanowano czynsz w wysokości 360.000 złotych; to bardzo dużo. Gdyby dodać wartość czynszu i wysokość wydatków majątkowych poniesionych na remont adaptacyjny nowej siedziby, to okaże się, że łącznie jest to 560.000 złotych, a zatem prawie 5 procent ogółu wydatków. Myślę, że wymieniłem już wszystkie najważniejsze pozycje wymagające wyjaśnienia i proszę pana ministra o uczynienie tego. Oceniając projekt budżetu Rządowego Centrum Legislacji na rok 2003, stwierdzam, że jest on przygotowany zgodnie z obowiązującą procedurą i wnoszę o pozytywne zaopiniowanie go.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-93">
          <u xml:id="u-93.0" who="#BogdanBujak">Dziękuję za wygłoszenie koreferatu. Otwieram dyskusję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-94">
          <u xml:id="u-94.0" who="#WiesławWoda">W przeciwieństwie do posła Ludwika Dorna, nie proponuję likwidacji Rządowego Centrum Legislacji; nie proponuję także ograniczenia jego środków ani zmniejszenia zatrudnienia. Pragnę wszakże nawiązać do wypowiedzi prezesa Aleksandra Proksy, który zaznaczył, iż RCL nie jest źródłem inspiracji tworzenia prawa, gdyż decyzje tego rodzaju są decyzjami o charakterze politycznym. Wspomniał pan prezes również, że znacznie zwiększyła się liczba publikowanych aktów prawnych. Na tym właśnie tle chciałbym podzielić się z państwem refleksją, która nasuwa mi się w związku z zadaniami Centrum. Otóż jestem zdania, że Rządowemu Centrum Legislacji powinno się przypisać funkcję koordynacji prac legislacyjnych. W ramach prac Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych, ale też wskutek zainteresowania własnego tą sprawą, zajmuję się od jakiegoś czasu m.in. ustawą Prawo o ruchu drogowym. Jestem zdania, że prawo to powinno być wpajane już dzieciom, powinni je znać wszyscy obywatele. Żeby tak jednak było, prawo to musi być stabilne, a przepisy brzmieć jednoznacznie. Jak jest w rzeczywistości? Już kilkakrotne dostosowywaliśmy tę ustawę do wymogów unijnych i działo się to w taki sposób, że jeszcze jedna inicjatywa nie zakończyła się uchwaleniem ustawy, a już do Sejmu wpływała inicjatywa kolejna. Wciąż tylko płyną słowa, a efektów nie widać. Stwierdzam ten fakt na podstawie konkretnego przykładu. O ile bowiem pamiętam, w ciągu dziesięciu lat ustawę Prawo o ruchu drogowym zmieniano ponad dwadzieścia razy, a z każdą zmianą wiązało się odbywanie posiedzeń, wydawanie publikacji itd. Czy w takiej sytuacji Rządowe Centrum Legislacji nie mogłoby spełniać istotnej roli koordynatora w omawianym zakresie? Koordynatora, a niekiedy być może i inspiratora poszczególnych rozwiązań? Dotychczasowy system, pośpiech panujący w Sejmie przy uchwalaniu ustaw powoduje, że prawo wcale nie jest lepsze. Powstało Centrum, ciało niewątpliwie potrzebne, ale uważam, że poza pełnioną dotychczas funkcją powinno spełniać również rolę koordynatora w dziedzinie prac legislacyjnych. Być może udałoby się również w ten sposób zahamować niekiedy nadawanie biegu nieprzemyślanym w pełni koncepcjom. Gdyby miało tak być istotnie, zgłosiłbym wniosek zarówno o zwiększenie zatrudnienia w RCL, jak i o zwiększenie środków na jego działalność. W kampanii wyborczej mówiłem, że zrobię wszystko, by tworzone prawo było lepsze, niestety, nie jest ono lepsze ani trochę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-95">
          <u xml:id="u-95.0" who="#AndrzejGałażewski">W nawiązaniu do spostrzeżeń przedmówcy chciałbym dodać, że czasami już przy czytaniu niektórych projektów w Sejmie od razu się mówi, że ustawa zostanie wprawdzie poprawiona przez Senat, ale i tak będzie wymagała w najbliższym czasie nowelizacji. Trwa więc dzieło tworzenia kilogramów dokumentów, nad którymi łamią sobie głowy obywatele zobowiązani do przestrzegania takiego prawa. To jednak tylko uwaga na marginesie, bo prosiłem o głos w innej sprawie. Otóż w Rządowym Centrum Legislacji zwiększa się zatrudnienie już od roku 2000, co zapewne w dużej mierze związane jest z procesem przygotowawczym do wejścia naszego kraju do Unii Europejskiej. Trzeba sobie jednak zdawać sprawę z faktu, że w pewnym momencie zadania związane z integracją skończą się. Co stanie się wówczas z tą sporą liczbą osób w Centrum zatrudnionych? Czy nie byłoby lepiej, gdyby część prac dla niego wykonywano na zasadzie zleceń? Nie byłoby w ten sposób potrzeby tak wielkiego rozbudowywania Centrum, nadmiernego liczebnie po zakończeniu prac dziś wykonywanych. Następna sprawa, którą pragnę poruszyć, wiąże się z tym, że w budżecie Kancelarii Prezesa Rady Ministrów znajdują się, będące częścią kwoty 9.600.000 złotych, dwie pozycje, to znaczy: „usprawnienie procesu redagowania, wydawania i rozpowszechniania Dziennika Ustaw i Monitora Polskiego” oraz „zakupy inwestycyjne związane z procesem redagowania, wydawania (...)”. Minister Aleksander Proksa powiedział, że procesem redagowania zajmuje się Rządowe Centrum Legislacji, lecz pieniądze na usprawnienie tego procesu i na zakupy inwestycyjne znajdują się gdzie indziej. Prosiłbym o skomentowanie tej sytuacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-96">
          <u xml:id="u-96.0" who="#BogdanBujak">Czy jeszcze ktoś z państwa chciałby zadać pytania przedstawicielom Centrum? Skoro nie widać chętnych, proszę pana ministra o ustosunkowanie się do podniesionych kwestii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-97">
          <u xml:id="u-97.0" who="#AleksanderProksa">Najważniejsza wydaje się sprawa zatrudnienia, przejawiająca się w wypowiedziach wszystkich niemal dyskutantów, ale zanim przejdę do niej, muszę potwierdzić spostrzeżenie posła Wiesława Wody, który zwrócił uwagę na zjawisko, które nazwałbym inflacją prawa. Ja sam podkreślałem ten fakt w licznych publikacjach podpisywanych imieniem i nazwiskiem, z zaznaczeniem, że wypowiadam się jako prezes Rządowego Centrum Legislacji. Istotnie bowiem mamy do czynienia z nadmiarem niepotrzebnych działań legislacyjnych, z obfitością nowelizacji tych samych ustaw w relatywnie krótkim czasie. Sytuacja taka budzi wątpliwości, czy działalność, o której mowa, jest należycie skoordynowana. Kłopot polega wszakże na tym, że jeśli politycy postanowią dokonać kolejnej nowelizacji w danym momencie, nikt ich nie powstrzyma, z Rządowym Centrum Legislacji włącznie. Poszczególni ministrowie oraz rząd in gremio wychodzą z założenia, iż ponoszą konstytucyjną odpowiedzialność za funkcjonowanie danych obszarów administracji państwowej, a jeżeli uznaje się, że prawo jest instrumentem kierowania tymi obszarami, to czynią z tego użytek. Ze swej strony mogę powiedzieć, że w sytuacji, gdy opanowana zostanie kwestia ilości prac legislacyjnych, będzie można podjąć starania mające na celu udoskonalenie jakości aktów prawnych. Na razie jednak wprost uginamy się pod brzemieniem prac legislacyjnych, choć akurat w wypadku ustawy Prawo o ruchu drogowym kilkakrotnie udało się nam zapobiec nieprzemyślanym zupełnie nowelizacjom, jak jednak widać, nie stanowi to reguły. Zewsząd słychać komentarze na temat złego stanu legislacji, ale mówiąc szczerze, gdyby nie nasze Centrum, byłoby pod tym względem o wiele gorzej, ponieważ - jak wspomniałem - udaje się nam częstokroć zapobiegać zbyt pochopnie podejmowanym próbom nowelizowania ustaw. Stało się tak na przykład na wczorajszym posiedzeniu rządu, kiedy to zapobiegliśmy uchwaleniu kolejnej nowelizacji ustawy, uznając to za działanie niepotrzebne. Premier przystał na naszą argumentację, w związku z czym „pokonaliśmy” samego ministra finansów. Czasami więc walka RCL o jakość legislacji kończy się sukcesem. Jeśli chodzi natomiast o wzrost zatrudnienia, to rzeczywiście zasadne wydaje się zarówno pytanie, kiedy należy zakończyć rozbudowę struktury Centrum, jak i to, co stanie się, gdy liczba prac legislacyjnych siłą rzeczy ulegnie zmniejszeniu. Mogę jednak powiedzieć, że istnieją bardzo duże braki, gdy chodzi o obsadę stanowisk legislatorów w ministerstwach i urzędach centralnych. Jeżeli zatem doszłoby do sytuacji, w której liczba pracowników RCL okazałaby się nadmierna, bez trudu znaleźliby oni zatrudnienie w poszczególnych resortach. Obawa ta wszakże nie wydaje się realna, a to z tego względu, iż naturalna rotacja kadrowa w Rządowym Centrum Legislacji jest kilkuprocentowa. Mamy dość zrównoważony skład, jeśli chodzi o wiek legislatorów, w związku z czym corocznie część ich odchodzi na emeryturę - tak będzie i w roku bieżącym, i w przyszłym, i w latach następnych, ponieważ corocznie kolejne osoby osiągają wiek emerytalny. Część osób podejmuje zaś decyzję o odejściu z Centrum ze względu na specyfikę pracy i stopień jej trudności.</u>
          <u xml:id="u-97.1" who="#AleksanderProksa">Jesteśmy więc zdania, że owa naturalna rotacja kadrowa sama rozwiąże ewentualny problem nadmiaru pracowników. Lecz - o czym już mówiłem - w razie potrzeby osoby te znalazłyby pracę w poszczególnych resortach. W kwestii struktury zatrudnienia pragnę zapewnić, że nie ma u nas żadnych przerostów administracyjnych. Obecnie bowiem na stanowiskach merytorycznych zatrudnionych jest - na 109 osób ogółem - osób 95. 14 pozostałych pracowników można zakwalifikować jako pracowników obsługi, zatrudnionych w kancelarii ogólnej, w sekretariatach i wykonujących obowiązki kierowców. Myślę, że warto powiedzieć kilka słów na temat struktury wykształcenia pracowników Rządowego Centrum Legislacji. Otóż 87 osób legitymuje się wykształceniem wyższym, w tym 70 prawnicze, przy czym większość z nich ma ukończoną którąś z aplikacji prawniczych, największa ich część - aplikację radcowską i sądową, ale wzrasta liczba osób mających aplikację legislacyjną, funkcjonującą zresztą dopiero od kilku lat. Cóż więcej mógłbym powiedzieć na temat zatrudnienia w Centrum? Zwiększona liczba etatów będzie w kolejnym roku przeznaczona dla nowych prawników specjalizujących się w tematyce prawa europejskiego, gdyż taka właśnie jest potrzeba chwili. Nie będziemy w tej sytuacji zatrudniać nikogo innego. Jeśli uda się zgromadzić zespół specjalistów z dziedziny prawa europejskiego, łącznie z dyrektorem, wystąpię do premiera o zmianę statutu i utworzenie nowej komórki organizacyjnej, zajmującej się legislacją europejską. Na razie nie czynimy starań w tym kierunku, gdyż jest sprawą oczywistą, że najpierw trzeba wspomniany zespół zgromadzić, a dopiero krokiem następnym będzie utworzenie odpowiedniej struktury. Odwrotna kolejność działania byłaby pozbawiona racjonalności. Mogę też zapewnić, że gdyby nawet doszło do zwiększenia liczby komórek organizacyjnych, nie spowoduje to wzrostu liczby osób wchodzących w skład kadry kierowniczej, a to dlatego, że mamy przewidziane przejście na emeryturę osób zajmujących w tej chwili stanowiska kierownicze. Gdy tak się stanie, stanowisk ich nie będziemy obsadzać, tak że ewentualne utworzenie nowej komórki z dyrektorem na czele nie spowoduje wzrostu liczby stanowisk kierowniczych. Padły ze strony państwa posłów pytania dotyczące niektórych spraw szczegółowych, jak na przykład organizacji usługi sprzątania pomieszczeń zajmowanych przez Centrum. Otóż nie zatrudniamy własnych sprzątaczek. Usługi w tym zakresie wykonuje gospodarstwo pomocnicze Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, stosując wobec RCL identyczną stawkę za metr kwadratowy powierzchni jak wobec Kancelarii. Ponieważ zajmujemy lokal w tym samym co Kancelaria budynku, ponosimy takie same koszty jak i ona, przy czym nie mamy wpływu na ich wysokość, gdyż to Kancelaria kształtuje funkcjonowanie swojego gospodarstwa pomocniczego. Jako jeden z zespołów użytkowników budynku przy Alejach Ujazdowskich, musimy ponosić konkretne koszty. W sprawie podróży służbowych chciałbym wyjaśnić, że jeśli chodzi o opinię Biura Studiów i Ekspertyz nastąpiło pewne nieporozumienie, ponieważ obecnie koszty te są ujęte inaczej, w innych elementach budżetu. Jeśli pan przewodniczący pozwoli, nasza główna księgowa wykaże za chwilę, że kwoty, o których była mowa, w istocie nie są tak duże. Jeżeli chodzi o realizację dochodów, czuję się zobowiązany do zwrócenia uwagi, że do opinii BSE wkradł się błąd, gdyż w jej punkcie 6 mowa jest o 4.000.000 złotych podczas gdy w rzeczywistości chodzi o 4000 złotych. Nie realizujemy bowiem w zasadzie żadnych dochodów; na rok bieżący mamy na przykład zrealizowane zaledwie nieco ponad 500 złotych, w związku z czym przypuszczam, że nie będzie żadnych nie planowanych dochodów.</u>
          <u xml:id="u-97.2" who="#AleksanderProksa">Nic bowiem nie wskazuje na to, by mogły zostać zrealizowane. Zgadzam się z uwagą posła koreferenta, że wydatki na czynsz są za wysokie, ale czynsz naliczany jest przez Zarząd Mienia Powiatu Warszawskiego. Mówiąc krótko, to Skarb Państwa nalicza Skarbowi Państwa taką właśnie kwotę. Nie były w stanie zmienić tego moje wielokrotne pisma, nie pomogła też interwencja w Ministerstwie Skarbu Państwa, które przekazało zajmowany przez nas budynek przy ulicy Bagatela, stanowiący własność Skarbu Państwa, do dyspozycji powiatu warszawskiego. Zarząd Mienia zaś ma status gospodarstwa pomocniczego powiatu. Jedyne, co mogę jeszcze w sprawie tej zrobić, to zaprzestać płacenia czynszu. Oznajmiam publicznie, że noszę się z takim zamiarem. Nich Skarb Państwa wystąpi przeciwko mnie o zapłatę tego czynszu. Zarząd Mienia Powiatu Warszawskiego objął budynek, o którym mowa po zlikwidowanej RSW „Prasa-Książka-Ruch” i nalicza wszystkim najemcom pomieszczeń nadmierny czynsz. Usiłuję doprowadzić do obniżenia jego wysokości w drodze porozumienia, ale idzie to jak po grudzie i mam powody sądzić, że porozumienia tego nie uda się osiągnąć. Dlatego też poważnie zastanawiam się nad niepłaceniem czynszu w ogóle bądź płacenia go w wysokości niższej niż żądana i oczekiwaniem na reakcję ZMPW. Nie podjęliśmy jeszcze w tej kwestii ostatecznej decyzji i płacimy tak wysoki czynsz. Padło pytanie o szkolenia pracowników. Otóż mogą one dotyczyć 20–25 osób. Wydaje się nam, że obejmowanie szkoleniem w państwach Unii liczby większej niż jedna trzecia pracowników merytorycznych byłoby przesadą. Potrafimy przecież szkolić sami, zapraszając w razie potrzeby ekspertów do wygłoszenia wykładów. Więcej niż kilkanaście bądź wspomniane 20–25 osób wysłać za granicę nie można m.in. ze względu na obciążenie Centrum pracami z zakresu spraw krajowych. Nie wchodzą też w grę wyjazdy dłuższe niż kilkudniowe. Zgodnie z zapowiedzią, proszę o udzielenie głosu pani Ewie Lipińskiej, która wyjaśniłaby kwestię kosztów wyjazdów służbowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-98">
          <u xml:id="u-98.0" who="#EwaLipińska">W budżecie RCL w 2002 roku były planowane i wykonywane wydatki związane z delegacjami zagranicznymi w dwóch rozdziałach. Pierwszy z nich to rozdział 7500, wiążący się z integracją z Unią Europejską, drugi zaś dotyczył działalności bieżącej. Wydatki te opiewały łącznie na kwotę 177.000 złotych. Na rok 2003 planowane są wydatki wyłącznie w klasyfikacji związanej z integracją z Unią, czyli podróże służbowe na kwotę 150.000 złotych, a 50.000 złotych to współfinansowanie programu PHARE pn. „Parlamentarne Procedury Legislacyjne”. W tej zaś sytuacji bezpośrednie porównanie wydatków na wyjazdy zagraniczne może dotyczyć w zasadzie kwoty 150.000 złotych planowanej na 2003 rok oraz kwoty 177.000 złotych wykonanej w roku 2002.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-99">
          <u xml:id="u-99.0" who="#AleksanderProksa">Przepraszam, panie przewodniczący, należy się państwu ode mnie jeszcze jedno wyjaśnienie, odnoszące się do rozdzielenia między Kancelarię Prezesa Rady Ministrów i Centrum wydatków związanych z redagowaniem Dziennika Ustaw. Oświadczam zatem, że ustawowym zadaniem RCL jest właśnie redagowanie Dz.U., dlatego też wydatki na ten cel mogą być wyłącznie w budżecie RCL. Kancelaria Prezesa Rady Ministrów Dziennika Ustaw ani Monitora Polskiego nie redaguje, jest natomiast wydawcą tego pisma. Z tym zaś łączy się inna struktura wydatków, gdyż Kancelaria czyni to poprzez gospodarstwo pomocnicze, posiadające drukarnię. To ono drukuje Dz.U. i dystrybuuje go. Redagowanie natomiast odbywa się w Centrum. Naturalnie, w procesie wydawania Dziennika w gospodarstwie pomocniczym sporządzany jest pierwowzór tekstu z tzw. korektą domową, czyli korektą wydawcy. Niemniej jednak to RCL poszczególne numery zarówno Dziennika Ustaw, jak i Monitora Polskiego konstruuje i dokonuje ich korekty, czyli prawdziwej redakcji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-100">
          <u xml:id="u-100.0" who="#BogdanBujak">Czy ktoś z państwa posłów chciałby się jeszcze wypowiedzieć w sprawie projektu budżetu RCL?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-101">
          <u xml:id="u-101.0" who="#KazimierzPlocke">Dziękuję panu ministrowi za wyjaśnienia. Jak rozumiem, 20–25 pracowników Centrum odbędzie szkolenie w państwach unijnych i zaplanowano na ten cel 200.000 złotych. Czy tak? Zrozumiałem też, że wśród 95 pracowników merytorycznych RCL jest 70 prawników, a 87 osób ma wykształcenie wyższe. Oznacza to, że 8 pracowników merytorycznych ma wykształcenie inne niż wyższe. Prosiłbym o informację, czy tak istotnie rzecz wygląda oraz jakim wykształceniem legitymuje się owych 8 osób.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-102">
          <u xml:id="u-102.0" who="#BogdanBujak">Czy pan minister może udzielić odpowiedzi?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-103">
          <u xml:id="u-103.0" who="#AleksanderProksa">Jak powiedziałem wcześniej, w chwili obecnej w Centrum zatrudnionych jest 109 osób na etatach mnożnikowych. Jeśli chodzi o stanowiska merytoryczne, to należy do nich m.in. i stanowisko audytora, i księgowej, bo nie są one klasyfikowane do obsługi. Są to stanowiska merytoryczne, wymagające legitymowania się wykształceniem wyższym oraz dodatkowymi kwalifikacjami. Łącznie na stanowiskach merytorycznych zatrudniamy 95 osób, a pozostałych 14 osób należy do obsługi, czyli pracuje w kancelariach i sekretariatach; należą tu również kierowcy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-104">
          <u xml:id="u-104.0" who="#KazimierzPlocke">Panie ministrze, nie o to mi chodzi. Moje pytanie odnosiło się do wspomnianych 95 osób. Z informacji pana ministra wynikało, że wykształcenie wyższe ma 87 pracowników, a zatem nie wszyscy pracownicy merytoryczni legitymują się takim typem wykształcenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-105">
          <u xml:id="u-105.0" who="#AleksanderProksa">Istotnie, jak zostało powiedziane, wykształcenie wyższe ma 87 osób, z czego 70 prawnicze. Dokładniejsze informacje przekażę panu posłowi na piśmie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-106">
          <u xml:id="u-106.0" who="#BogdanBujak">Czy państwo posłowie mają inne pytania? Brak pytań. Czy ktoś z reprezentantów strony rządowej chciałby zabrać głos? Nie ma chętnych. Zakończyliśmy zatem omawianie projektu budżetu Rządowego Centrum Legislacji. Przedstawicielom Centrum bardzo dziękuję za uczestnictwo w obradach.</u>
          <u xml:id="u-106.1" who="#BogdanBujak">Przystępujemy do rozpatrzenia części budżetowej 51 - Urząd Służby Cywilnej. Witam serdecznie reprezentantów Urzędu z ministrem Janem Pastwą na czele. Oddaję głos panu ministrowi, a następnie koreferat wygłosi poseł Wiesław Woda.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-107">
          <u xml:id="u-107.0" who="#JanPastwa">Projekt budżetu Urzędu Służby Cywilnej na rok 2003 po stronie dochodów zawiera pozycję niewielką, bo 87.000 złotych, na co składają się dwa elementy. Pierwszy to dochód z tytułu opłat za przystąpienie do postępowania kwalifikacyjnego, czyli do egzaminu na urzędnika służby cywilnej, a przewidujemy, że przystąpi do niego 450 osób, w związku z czym dochód wyniesie 85.000 złotych. Drugi, całkiem niewielki, ale tradycyjny element w budżecie USC to wynajem garażu w budynku Urzędu - 2000 złotych. Jeśli chodzi o wydatki, to projekt budżetu na rok przyszły przewiduje 9.443.000 złotych, przy czym jest to kwota mniejsza niż porównywalna kwota wydatków w roku 2002. Jeśli przyjąć przewidywane wykonanie za rok bieżący jako 100 procent, to w roku 2003 nastąpi zmniejszenie do 96,8 procent, przy czym zmiany następują w różnych pozycjach. Generalnie następuje zmniejszenie, wszakże wskazać muszę, iż wydatki na urząd centralny rosną o 2 procent, na co składa się wzrost wydatków bieżących, szczególnie zaś wynagrodzeń - o 7 procent w stosunku do roku poprzedniego, zmniejszenie natomiast - o 3,4 procent - dotyczy zakupu towarów i usług. Znaczące zwiększenie w tzw. wydatkach pozostałych spowodowane jest zwiększeniem wydatków na składki do organizacji międzynarodowych. Jak na pewno państwo pamiętają, w roku ubiegłym Komisja dokonała zmiany w budżecie Urzędu, tak byśmy mogli zapłacić choć połowę składki do organizacji międzynarodowej, tj. Europejskiego Instytutu Administracji Publicznej, gdzie reprezentantem Rzeczypospolitej jest właśnie Urząd Służby Cywilnej. W tym roku pozostaje nam do zapłacenia druga połowa zaległej składki i cała składka za rok 2003. Stąd właśnie ten znaczący wzrost - o 287,5 procenta - w pozycji „składki do organizacji międzynarodowych”. Jeżeli zaś chodzi o wydatki majątkowe, notujemy zmniejszenie, podobnie jak w rozdziale „Komisje egzaminacyjne”, gdzie wprawdzie tylko trochę, ale zmniejszamy wydatki na komisje prowadzące egzaminy na urzędników oraz postępowania konkursowe. Wypada mi wyjaśnić przyczyny wzrostu w kwestii środków na wynagrodzenia. Otóż wzrost ów w projekcie budżetu na rok przyszły jest efektem zmian w budżecie tegorocznym, tzn. decyzji Rady Ministrów dotyczących zwiększenia stanu etatowego Urzędu Służby Cywilnej o 7 etatów, ze skutkiem od 1 lipca, 1 sierpnia i 1 września roku bieżącego. Wspomniane etaty składają się z dwu pozycji: 5 etatów na wzmocnienie obsługi zadań związanych z integracją europejską i 2 etaty wynikające z wprowadzenia do wszystkich urzędów stanowisk audytorów wewnętrznych, w związku z wprowadzonym w administracji publicznej audytem wewnętrznym, tak więc te 2 etaty pochodzą z rezerwy ministra finansów. Jeśli chodzi o integrację europejską, przypominam, że na Urząd nałożone zostały nowe zadania, związane ze szkoleniami europejskimi - USC ma przygotować i przedstawić strategię wszystkich szkoleń odbywanych w administracji rządowej, bez podziału na te, które skierowane są wyłącznie do administracji publicznej przez Urząd i poszczególnych dysponentów części budżetowych oraz te, które dotychczas były w gestii Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej i te zapewniane przez Krajową Szkołę Administracji Publicznej.</u>
          <u xml:id="u-107.1" who="#JanPastwa">Obowiązuje nas ponadto współpraca z instytucjami europejskimi. Członkowie Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych odnotowali zapewne uwagi, które w ostatnim raporcie okresowym Komisja Europejska skierowała pod adresem służby cywilnej i Urzędu Służby Cywilnej. Jest tam również pozycja, która obejmuje pomoc dla krajów sąsiednich. Jak dotychczas, miałem okazję meldować państwu w tym kontekście o Łotwie i Ukrainie; teraz dochodzi Rumunia i Albania, a pomoc świadczona jest właśnie przez USC, a udzielamy jej na podstawie naszych doświadczeń. Środki, o których mowa, zostaną ponadto przeznaczone na wzmocnienie w zakresie legislacji, bo odczuwamy w tym aspekcie braki. Przedstawiłem w ten sposób zwięźle projekt budżetu w części 51. Jeśli natomiast chodzi o trzyletni plan limitu mianowań urzędników służby cywilnej, to plan ów jest załącznikiem do ustawy budżetowej, a w pozycji na rok 2003 stanowi jej część w art. 26. Limit mianowań urzędników w roku przyszłym ma wynieść 450 osób i przewidziano na to środki w rezerwie budżetowej w części budżetowej 83 - Rezerwy celowe w zakresie pozycji 41 - środki na szkolenia i wynagrodzenia związane z funkcjonowaniem służby cywilnej. Przewidziane są tu środki na wypłatę dodatków dla urzędników służby cywilnej, którzy w przyszłym roku poddani zostaną egzaminowi i uzyskają mianowanie, oraz 501.000 złotych jako środki na szkolenia centralne, będące w gestii szefa służby cywilnej. Miło mi powiadomić państwa, że łączne środki przewidziane na szkolenia w paragrafach nazywanych przez nas dziewiętnastymi - prowadzone przez poszczególnych gestorów, dysponentów części budżetowych - wzrastają ogólnie w niniejszym budżecie. Na rok 2002 znajdowały się one na poziomie 0,8 procenta kwoty na płace, co było wielkością zmniejszoną w wyniku cięć budżetowych. W roku 2001 było to 0,87 procenta. W projekcie na rok przyszły natomiast, dzięki współpracy i rzetelnemu rozliczaniu dotychczas wydanych środków budżetowych, wielkość ta łącznie rośnie do ponad 1 procenta, czyli uzyskuje wysokość dotychczas nienotowaną. To bardzo krzepiący fakt z punktu widzenia odtwarzania kapitału ludzkiego służby cywilnej. Nie muszę chyba dodawać, że to decyzja poszczególnych dysponentów części budżetowych, tak że w różnych częściach budżetowych wzrasta to różnie, jak jednak powiedziałem, łącznie osiągamy poziom powyżej 1 procenta. Dziękuję państwu za uwagę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-108">
          <u xml:id="u-108.0" who="#BogdanBujak">Dziękuję, panie ministrze. Oddaję głos koreferentowi Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-109">
          <u xml:id="u-109.0" who="#WiesławWoda">Sądzę, że zacząć wypada od sprawy fundamentalnej, jaką stanowi plan mianowań. Otóż na rok przyszły założono przyjęcie 450 osób, a za trzy lata 600. Rodzi się więc zasadnicze pytanie: z czego wynikają te tak stosunkowo niewysokie założenia? Z braku chętnych, z braku możliwości przygotowania większej liczby urzędników, czy też z powodu braku możliwości poniesienia kosztów finansowych związanych z dodatkami dla urzędników służby cywilnej? Na podstawie przytoczonych danych można by sformułować wniosek, iż służba cywilna przeżywa okres stagnacji, nie zaś oczekiwanego rozwoju. Mówię o tym w kontekście wzrostu zatrudnienia. Zaplanowano bowiem, że na rok przyszły zatrudnienie członków korpusu służby cywilnej wzrośnie ze 111.204 osób do 112.138 osób, czyli nastąpi zwiększenie o 934 etaty w urzędach centralnych oraz wojewódzkich. W poprzedniej kadencji Sejmu w naszej Komisji wciąż odżywała dyskusja na temat rozbudowy administracji i w materiałach udało mi się odpowiednie wskaźniki znaleźć. Minister Jan Pastwa wspomniał, że wzrosło zatrudnienie w Urzędzie Służby Cywilnej o 7 etatów, co po części jest konsekwencją nowych regulacji prawnych. Zastanawia mnie znaczne zwiększenie wydatków na zakup usług remontowych w budynku przy ulicy Szucha, o czym mowa w par. 4270, a rzecz dotyczy kwoty 420.000 złotych. Znam ten obiekt i sądzę, że to kwota może nieco na wyrost, aczkolwiek nie ukrywam, że wolę bywać w schludnych urzędach administracji. Musi też zastanawiać kwestia kosztów podróży krajowych i zagranicznych. Na podróże krajowe przeznaczono bowiem 5000 złotych, a na zagraniczne 50.000 złotych. Pewne moje wątpliwości budzi też kwota przeznaczona na szkolenie członków korpusu zatrudnionych w Urzędzie Służby Cywilnej - 137.000 złotych. Podobne wątpliwości mam również w stosunku do par. 6060, czyli wydatków majątkowych w wysokości 98.000 złotych, przeznaczonych na komputery. Zdaję sobie, naturalnie, sprawę z tego, że dziś bez komputerów nie da się w zasadzie funkcjonować, niemniej jednak, o ile mi wiadomo, Urząd został wyposażony w nowoczesne komputery, dlatego też wymieniona kwota wydaje mi się nadmierna. Pan minister z zadowoleniem wspomniał, iż odnotowano znaczne zwiększenie środków zaplanowanych na szkolenie dyrektorów generalnych, i pozycja ta wynosi 501.000 złotych. Owszem, mógłby to być powód do zadowolenia, ale z drugiej strony, w sytuacji znacznej rotacji na stanowiskach dyrektorów generalnych, należy się chyba nad wysokością tej kwoty zastanowić. Chciałbym stwierdzić, że moim zdaniem budżet Urzędu Służby Cywilnej zaplanowany został oszczędnie, realnie, lecz kilka jego pozycji budzi wątpliwości. Jak mówiłem wcześniej, ogólnie rzecz biorąc, obserwuję wzrost ilości bez wzrostu jakości. Mam na myśli konkretnie postępowania kwalifikacyjne do urzędników służby cywilnej. I ostatnia już sprawa, którą podejmuję niejako na marginesie dzisiejszej problematyki. Otóż omawialiśmy wczoraj podczas posiedzenia Komisji kwestię budżetu różnych formacji mundurowych - Policji, Straży Granicznej etc. W służbach tych zatrudnione są również osoby będące członkami korpusu służby cywilnej, jak też osoby zatrudnione w charakterze obsługi. Czy pan minister nie odnosi wrażenia, że o tych grupach pracowników zapomniano? Pytanie to kieruję również do przewodniczącego Komisji Administracji, z przypomnieniem, że w dniu wczorajszym żaden z szefów służb mundurowych nie zwrócił uwagi na wskazane grupy pracowników.</u>
          <u xml:id="u-109.1" who="#WiesławWoda">Reasumując, uważam, że budżet USC przygotowany jest poprawnie, aczkolwiek wielki niepokój budzą dwie sprawy: przyrost zatrudnienia w korpusie o prawie 1000 osób oraz mały nabór do kategorii urzędników służby cywilnej, jak wynika z trzyletniego planu zatrudnienia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-110">
          <u xml:id="u-110.0" who="#BogdanBujak">Dziękuję za koreferat. Mam do wszystkich obecnych prośbę, wynikającą z faktu, że minister Halina Wasilewska-Trenkner, będąca referentem punktu 9 Rezerwy celowe, musi niebawem wrócić do ministerstwa. Bardzo bym zatem prosił, byśmy przerwali na chwilę omawianie projektu budżetu USC i wysłuchali informacji pani minister. Czy wyrażają państwo na to zgodę? Tak, dziękuję. Oddaję zatem głos pani minister.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-111">
          <u xml:id="u-111.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Chciałabym uzupełnić omawianą kwestię krótką charakterystyką budżetów wojewodów zapisanych w dziale 750 - Administracja publiczna. Otóż jest to dział, który służy realizacji i organizacji urzędów wojewódzkich, a tym samym przesądza o ich funkcjonowaniu. Na ten dział w roku 2003 łącznie zaplanowano 899.700.000 zł, przy czym dominują tu przede wszystkim wydatki o charakterze bieżącym. Na ten cel zaplanowano bowiem kwotę 875.000.000 zł, natomiast na wydatki majątkowe wynoszą nieco ponad 24.800.000 zł. W wydatkach bieżących główną część, wynoszącą 370.500.000 zł, stanowią wydatki na funkcjonowanie pracowników. W urzędach wojewodów zatrudnionych jest 12.846 osób. Tak też będzie w roku 2003. Z tej grupy 38 osób zajmuje kierownicze stanowiska państwowe, 12.450 osób to członkowie korpusu służby cywilnej, zaś 350 osób to pracownicy nieobjęci tak zwanym mnożnikowym systemem wynagrodzeń, czyli pracownicy wykonujący zawody pomocnicze. Urzędy wojewódzkie tak naprawdę, działają w charakterze kontrolerów polityki rządu w terenie. Ich rolą jest także przekazywanie zadań oraz nadzorowanie wykonania tychże zadań nie tylko przez podległe im służby, ale przede wszystkim przez samorządy różnych szczebli. W związku z tym na dotacje celowe z budżetu państwa, a więc dotacje, którymi sterują urzędy wojewódzkie, zaplanowano łącznie 321.100.000 zł, przy czym 236.600.000 zł z tej kwoty przypada na realizacje zadań bieżących z zakresu administracji rządowej oraz innych zadań zleconych gminom. Kolejna dość znaczna pozycja budżetowa, wynosząca 80.900.000 zł, przeznaczona jest na zadania realizowane przez powiaty. I wreszcie 1.000.000 zł to zadania bieżące realizowane przez samorządy województw. Wszystkie wymienione zadania dotyczą zapisów ustawowych, z których wynika obowiązek przekazywania zadań administracji rządowej dla poszczególnych stopni samorządu. Są jednak także zadania realizowane na podstawie porozumień z organami administracji rządowej, które dotyczą wydawania paszportu. Gminy zaawizowały zawarcie takich porozumień na kwotę 506.000 zł, przy czym w tym wypadku w grę wchodzą trzy województwa, to jest opolskie, lubuskie i świętokrzyskie. Z kolei wartość umów zawartych przez powiaty opiewa na kwotę 998.000 zł. Taką sytuację mamy w województwie kujawsko-pomorskim, lubuskim, łódzkim, podlaskim, śląskim, świętokrzyskim i wielkopolskim. Ponadto 20.000 zł stanowią zadania finansowane przez jednostki nie zaliczane do sektora finansów publicznych. Chodzi tu głównie o województwo wielkopolskie, które w ten sposób przygotowuje się do procesu integracji z Unią Europejską. Wydatki majątkowe, o których mówiłam na wstępie, stanowią 24.800.000 zł, przy czym są to głownie wydatki na drobne adaptacje i modernizacje w obiektach urzędów, na zakupy inwestycyjne urządzeń technicznych, środków transportu, sprzętu informatycznego i oprogramowania. Jak zwykle, przedmiotem szczególnej troski są zadania komisji poborowych. Na komisje te na rok 2003 zaplanowano 17.900.000 zł, to jest o 8,9 proc. więcej niż w roku 2002. Na działalność różnego rodzaju komisji egzaminacyjnych, dotyczących na przykład przyznawania prawa jazdy, czy też komisji sprawdzających kwalifikacje biegłych z zakresu ochrony środowiska, na rok przyszły przewiduje się wydatki w wysokości 2.400.000 zł, to jest o 6,4 proc. więcej, niż w budżecie roku 2002. Na współpracę naukowo-techniczną z zagranicą, którą prowadzą samodzielnie województwa: dolnośląskie, kujawsko-pomorskie, pomorskie oraz wielkopolskie zaplanowano 300.000 zł, co jest aż o 66,7 proc., czyli o 200.000 zł więcej, niż w tegorocznym budżecie. Pozostała część wydatków, łącznie opiewająca na 5.400.000 zł, przeznaczona ma być na wykup usług gospodarstwa pomocniczego w województwie zachodniopomorskim, w województwie świętokrzyskim będą to nakłady na promocje regionu, w woj. małopolskim nakłady na integrację z Unią Europejską, w woj. opolskim na transmisję danych do dowodów osobistych. Ta dodatkowa kwota wzrasta o 26,7 proc. Dochody w administracji publicznej w województwach w roku 2003 mają wynieść łącznie 542.300.000 zł, to jest o 10,2 proc. więcej, niż zaplanowano w ustawie budżetowej na rok 2002. Jak zawsze, tak i teraz, głównymi składowymi tych dochodów są grzywny, mandaty i inne kary pieniężne, które dadzą łącznie 280.300.000 zł, czyli o ponad 50 proc. więcej, niż w tegorocznym budżecie. Wpływy z różnych opłat, głównie opłat za wydawanie paszportów i opłat za egzaminy, wyniosą 186.200.000 zł. 69.200.000 zł to dochody głównie z wpływów z tytułu wydawania dowodów osobistych. Pozostała część dochodów, wynosząca 6.700.000 zł, to różnego rodzaju wpłaty, głównie z tytułu odpłatnego nabycia prawa własności do nieruchomości oraz wpływy z różnego rodzaju usług. Jest jednak coś, co różni budżet roku 2003 od budżetu tegorocznego. Otóż chodzi o to, że wojewodowie, po wielu staraniach, uzyskali prawo do tworzenia w swoich wydatkach rezerwy ogólnej. Z możliwości tej skorzystało sześciu wojewodów, którzy w tej rezerwie łącznie zaplanowali niecałe 2.000.000 zł, dokładnie jest to 1.968.000 zł. Przy czym trzeba wyjaśnić, iż wielkość tej rezerwy była ograniczona ustawowo do jednego procenta wydatków zaplanowanych w budżetach wojewodów, z wyłączeniem dotacji dla jednostek samorządu terytorialnego. Jeśli popatrzymy na całość zaplanowanych wydatków, to wówczas okaże się, że rezerwa ta wyniesie 0,06 proc. całości wydatków budżetowych roku 2003. I tak wojewoda łódzki zaplanował na ten cel 400.000 zł, co stanowi 0,23 proc. wydatków, wojewoda opolski przeznaczył 150.000 zł, co daje 0,19 proc. jego wydatków, wojewoda podkarpacki 300.000 zł, to jest 0,18 proc. wydatków, w województwie śląskim jest to 332.000 zł, czyli 0,1 proc. wydatków, w woj. świętokrzyskim 474.000 zł, to jest 0,46 proc. i w woj. warmińsko-mazurskim 312.000 tys., co daje 0,19 proc. wydatków. W pierwszej kolejności rezerwy te będą najprawdopodobniej wydatkowane na pokrycie drobnych zobowiązań, czyli niewielkich sum, które trudno w tej chwili określić, ale skala tych wydatków wskazuje na ich niewielkie znaczenie w układzie budżetów wojewodów. Taka jest ogólna charakterystyka tego, co dzieje się w dziale 750 w budżetach wojewodów na rok 2003.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-112">
          <u xml:id="u-112.0" who="#BogdanBujak">Rozumiem, że wielkości, które zostały zapisane w pozycji 41, w zdecydowanej większości będą miały wpływ na limit mianowań w latach 2002–2003. Wracamy do dyskusji nad materiałem przedstawionym przez pana ministra i posła koreferenta. Czy ktoś chce zabrać głos w sprawie projektu budżetu Urzędu Służy Cywilnej na rok 2003? Poseł koreferent wystawił pozytywną opinię omawianemu projektowi budżetu i określił go jako budżet oszczędny i realny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-113">
          <u xml:id="u-113.0" who="#JanPastwa">Zasadniczą kwestią, powracającą w poselskich pytaniach, jest plan limitu mianowań. Otóż plan ten na podstawie dotychczasowych doświadczeń został tak sformułowany, aby stanowił rzetelne odzwierciedlenie spodziewanego zainteresowania. I tu wciąż muszę mówić o jednej przyczynie, która w tej chwili rzutuje na poziom zainteresowania postępowaniem kwalifikacyjnym. Jak wiadomo, oprócz tytułu magistra trzeba się także legitymować certyfikatem znajomości języka obcego. Z dotychczasowych obserwacji wynika, że jednak liczba osób z certyfikatem mających zamiar wziąć udział w postępowaniu kwalifikacyjnym stale jest bardzo niewielka. Dlatego też do postępowania kwalifikacyjnego przystępuje niewielka liczba osób. Z wymienionych względów na kolejne trzy lata 2003–2005 planuje się limit mianowań urzędników w służbie cywilnej w następujących wielkościach: 2003 rok - 450 osób, 2004 rok - 500 osób i 2005 rok - 600 osób. Nie ukrywam, że żywię niejakie obawy dotyczące liczby osób planowanych na kolejne lata, gdyż dotychczas jednak nasze szacunki były nieco zawyżone. Natomiast po tegorocznym egzaminie może się okazać, że tym razem będziemy mieli do czynienia z niedoszacowaniem. Charakterystyczne jest to, że w tym roku po raz pierwszy do egzaminu mogli przystąpić ci pracownicy służby cywilnej, którzy w roku 1999 przyszli z otwartego naboru, następnie przeszli służbę przygotowawczą, po egzaminie zostali zatrudnieni na czas nieokreślony i teraz, nie mając problemu ze znajomością języka, „podeszli” do egzaminu na urzędnika służby cywilnej. Oznacza to, że sięgamy do nowego pokolenia. A to nowe pokolenie może nas zaskoczyć tym, że znacznie zwiększy się liczba osób zainteresowanych uzyskaniem statusu urzędnika służby cywilnej. Co roku w służbie cywilnej obserwuje się naturalną rotację, część urzędników odchodzi na emerytury, część wybiera inną pracę. W każdym razie co roku do służby cywilnej trafia kilka tysięcy osób. Jeżeli tylko część spośród nich w kolejnych latach zainteresuje się postępowaniem kwalifikacyjnym, to liczba chętnych może się zwiększyć. Aby jednak zachować jakąś równowagę w tej chwili proponujemy plan limitu mianowań na rok określić liczbą 450 osób. Jeżeli rząd zaaprobuje zmianę ustawy o służbie cywilnej i wprowadzenie kategorii B, a następnie Sejm przyjmie to jako projekt ustawy, wówczas rocznie możemy się spodziewać nawet kilku tysięcy zainteresowanych. Posłowie mieli pewne wątpliwości dotyczące wzrostu liczebności korpusu służby cywilnej. Mogło się bowiem wydawać, że po tegorocznej likwidacji pewnych urzędów należy oczekiwać zmniejszenia, nie zaś wzrostu liczby urzędników. Jednak faktyczne zmniejszenie liczby zatrudnionych, jak widzimy, jest niewielkie, co widać w materiałach dotyczących poszczególnych części budżetowych. Na zwiększenie poziomu zatrudnienia bez wątpienia pewien wpływ miał obowiązek zatrudniania audytorów, choć minister finansów był dość oszczędny w przyznawaniu etatów audytorskich. W kategorii urzędów centralnych wzrost liczby zatrudnionych widoczny jest w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej, ze względu na spodziewane skutki wprowadzenia dwóch ustaw, to znaczy ustawy dotyczącej mediacji sporów społecznych, jak też organizacji pożytku społecznego.</u>
          <u xml:id="u-113.1" who="#JanPastwa">Obsługa spraw związanych z rejestrowaniem tych organizacji, z wydawaniem im stosownych certyfikatów oraz kwestie budżetowe powodują wzrost poziomu zatrudnienia w tym resorcie. W urzędach terenowych obserwuje się wzrosty w dwóch miejscach, istotnych dla budżetu i dla wiarygodności państwa. Pierwszym z nich jest nadzór budowlany, który, szczególnie w powiatach, rozpaczliwie wymaga wzmocnienia kadrowego. Drugim zaś inspekcja transportu drogowego, która zaczęła funkcjonować w tym roku i już przynosi dochody do budżetu. Chciałbym się jeszcze na moment zatrzymać przy budżecie samego Urzędu Służby Cywilnej. Otóż remonty, na które poseł koreferent zwrócił uwagę, istotnie wymagają sporych nakładów, przy czym największą pozycję stanowią środki na konserwacje i naprawy sieci komputerowej, co pochłonie 220.000 zł. Druga pozycja - 120.000 zł to remonty samego budynku i konserwacja niezbędnych elementów. Trzeba dodać i to, że Urząd Służby Cywilnej ponosi koszty wpłat na fundusz remontowy. Cała rzecz bowiem polega na tym, że w budynku zajmowanym przez Urząd Zamówień Publicznych i Urząd Służby Cywilnej mieszkają tak zwani lokatorzy kwaterunkowi, za których Urząd Służby Cywilnej, jako zarządca, wnosi wpłaty na fundusz remontowy. Pozostałe dwie pozycje, w których widnieje 50.000 zł i 40.000 zł, obejmują środki na remonty serwisowe sprzętu i środki na remonty samochodów. Obliczyłem szybko, że 5000 zł, przewidzianych na podróże służbowe krajowe, pozwoli nam na zrealizowanie 53 podróży reprezentantów Urzędu na przykład na postępowanie konkursowe, gdyż przeciętna podróż kolejowa kosztuje około 150 zł. Jeśli będziemy bardzo oszczędni, starczy nam na około 20 podróży zagranicznych pracowników Urzędu, gdyż lwią część pochłonie funkcja reprezentacyjna zastępcy szefa Służby Cywilnej, i to nie dlatego, że bardzo lubi on podróże, ale dlatego, że dwa lata temu został nominowany na przedstawiciela Polski w OECD, to znaczy do organizacji gospodarczej, do której Polska należy wraz z 19 innymi krajami. W organizacji tej nasz przedstawiciel reprezentuje Polskę w Komitecie Administracji Publicznej. Kolejną pozycją są szkolenia w Urzędzie Służby Cywilnej. Na ten cel planuje się 137.000 zł, z tego studia podyplomowe i studia wyższe, do których dopłaca Urząd, będą kosztowały 37.000 zł, szkolenia językowe 30.000 zł, pozostałe szkolenia i aplikacje, w tym legislacyjne, 70.000 zł. Chciałbym się jeszcze ustosunkować do wydatków majątkowych. Dlatego też przypomnę, że w ubiegłym roku na kupno komputerów wydaliśmy 20.000 zł, w tym natomiast 98.000 zł. A stało się tak dlatego, że pozycja ta została drastycznie zredukowana, w efekcie za 20.000 zł praktycznie nie mogliśmy niczego kupić. W tym roku wracamy tylko do pewnej części tej wielkości, która była w roku 2001. Mówię o pewnej części, gdyż w wymienionym roku na ten cel mieliśmy około 160.000 zł. Mając na uwadze, że praktycznie każdy pracownik Urzędu Służby Cywilnej pracuje z komputerem, za pieniądze zaplanowane na rok 2003 będziemy mogli tylko wymienić wyeksploatowany sprzęt. Poseł koreferent wskazał na kwotę rezerwy, wynoszącą 501.000 zł, którą określił jako kwotę na szkolenia dyrektorów generalnych. Otóż muszę wyjaśnić, iż tu nie chodzi wyłącznie o szkolenia dyrektorów generalnych, gdyż ich szkolenia pochłoną 150.000 zł.</u>
          <u xml:id="u-113.2" who="#JanPastwa">Z powodu znacznej fluktuacji szkolenia te muszą być intensywniejsze niż wówczas, gdybyśmy mieli szkolić osoby, które już te stanowiska zajmują. Oczywiste jest, że nowych ludzi trzeba dokładniej przeszkolić niż tych, którzy dotychczas funkcjonowali. Natomiast za pozostałą kwotę tej rezerwy zostanie przeszkolonych 1440 osób z całego korpusu służby cywilnej w tych dziedzinach, które są kluczowe dla przyszłości administracji. Szczegółowe wyliczenie kosztów tych szkoleń zawarte jest w naszym materiale. A zatem za 501.000 zł przeszkolimy 1500 osób, a mamy 60 dyrektorów generalnych. Niestety, nie cieszę się z tej rezerwy, gdyż pozostaje ona na niezmienionym od ubiegłego roku poziomie, a w roku ubiegłym kwota ta została drastycznie zredukowana w porównaniu z rokiem 2000. Sytuacja wygląda zaś tak, że nawet znacznie wyższa kwota, na przykład 1.500.000 zł, pozwoliłaby zaspokoić zaledwie najistotniejsze potrzeby z dziedziny szkolenia. Tak że w rezerwie szefa służby cywilnej nie ma wzrostu powyżej jednego procenta, natomiast jest spadek. Mam jeszcze uwagę dotyczącą pracowników służby cywilnej w jednostkach organizacyjnych służb mundurowych. Otóż pracownicy ci są wykazani w naszych materiałach i w naszych załącznikach. Wzrost wynagrodzeń tej grupy będzie taki jak w całym korpusie służby cywilnej, wynikającym ze wzrostu kwoty bazowej, czyli wyniesie 4 proc. Być może dlatego szefowie służb mundurowych nie wykazują o nich troski, ponieważ stosowne zwiększenia znajdują się w pozycjach dotyczących służby cywilnej. Ale nawet w Komendzie Głównej Policji mamy pracowników służby cywilnej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-114">
          <u xml:id="u-114.0" who="#BogdanBujak">Dziękuję, panie ministrze. Czy ktoś z państwa posłów pragnie zabrać głos? Nie ma chętnych. Jak powiedział poseł Wiesław Woda, projekt budżetu Urzędu Służby Celnej jest oszczędny i realny, tak że zagwarantuje zapewne środki na funkcjonowanie USC do końca grudnia 2003 roku. Jeszcze mamy zgłoszenie do wypowiedzi. Bardzo proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-115">
          <u xml:id="u-115.0" who="#KrzysztofKośla">Pragnę tylko przypomnieć, że wśród 18-tysięcznej rzeszy pracowników zatrudnionych w resorcie spraw wewnętrznych, czyli: Policji, Straży Granicznej, Państwowej Straży Pożarnej, Biura Ochrony Rządu i innych jednostek podporządkowanych ministrowi spraw wewnętrznych, 9500 osób zatrudnionych jest na stanowiskach pomocniczych, równych stanowiskom urzędników państwowych. 9500 to spora liczba ludzi, których proponowane wynagrodzenie - przy wskaźniku 104 procent - przeciętne ma wynosić 1462 złote z pochodnymi i nagrodą roczną. W porównaniu z przeciętnym wynagrodzeniem w państwowej sferze budżetowej w roku przyszłym ma to być o aż o 507 złotych mniej, przy średniej płacy 1969 złotych. Bardzo więc proszę państwa posłów o rozważenie tej sytuacji, która wydaje się niezdrowa i która od wielu już lat budzi niepokój. Wiadomo, że osiągnięcie przez grupę, o której mowa, statusu urzędnika państwowego jest niekiedy niemożliwe ze względu i na wykształcenie, i na wiek, a sytuacji, w jakiej się znajdujemy nie sposób rozwiązać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-116">
          <u xml:id="u-116.0" who="#BogdanBujak">O ile mi wiadomo problematyce tej będzie poświęcone odrębne posiedzenie. Ponieważ wyczerpaliśmy dzisiejszy porządek, wszystkim państwu serdecznie dziękuję za udział w obradach. Zamykam posiedzenie.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>