text_structure.xml 133 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(W obradach udział wzięli: przewodniczący innych komisji sejmowych oraz międzykomisyjnych zespołów poselskich, wiceprezes NIK - Bogdan Sawicki, przewodniczący Komisji Planowania przy Radzie Ministrów, wicepremier Manfred Gorywoda oraz zastępca przewodniczącego Józef Zajchowski, minister finansów Stanisław Nieckarz i wiceminister Józef Gabjan, kierownik Urzędu Gospodarki Materiałowej minister Jerzy Woźniak, wiceminister pracy, płac i spraw socjalnych Józef Bury, wiceprezes Narodowego Banku Polskiego Zdzisław Pakuła, przedstawiciele GUS, MHZ, Urzędu Cen, Zespołu Doradców Sejmowych.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#JanKamiński">Przystępujemy do rozpatrzenia wariantów koncepcji NPSG, które zostały już omówione i zaopiniowane w poszczególnych komisjach sejmowych. Uwagi komisji rozpatrzone zostały przez międzykomisyjne zespoły poselskie, których przewodniczący przedstawią nam opracowane przez te zespoły opinie i wnioski. Wnioski przedstawi także podkomisja ds. makroproporcji planu i efektywności gospodarowania. Powinniśmy w naszej dyskusji odnieść się również do problemów wdrażania reformy gospodarczej oraz dostosowania jej instrumentów do potrzeb i założeń planu społeczno-gospodarczego.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#komentarz">(Informację wstępną przedstawił przewodniczący Komisji Planowania przy Radzie Ministrów wicepremier Manfred Gorywoda.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#ManfredGorywoda">Posłowie otrzymali materiały dotyczące koncepcji NPSG na lata 1986–1990 i założeń centralnego planu rocznego na 1986 r. oraz wysłuchali mojego wystąpienia na posiedzeniu plenarnym Sejmu. W związku z tym pragnę zwrócić uwagę tylko na kilka spraw i problemów o charakterze węzłowym. Dotyczą one tych zagadnień, którymi jesteśmy szczególnie zainteresowani jako planiści i oczekujemy odpowiedzi od posłów.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#ManfredGorywoda">Otrzymujemy już pierwsze materiały i opinie odnoszące się do ogłoszonych wariantów koncepcji NPSG. Zwróciliśmy się do 2 tys. przedsiębiorstw, do placówek naukowo-badawczych, do organizacji społeczno-zawodowych. Warianty koncepcji rozpatrywane są w partii i stronnictwach politycznych. Uzyskane już głosy i opinie poddawane są szczegółowej analizie.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#ManfredGorywoda">Przedstawione przez Komisję Planowania materiały i dokumenty stanowią jedynie zarys koncepcji polityki gospodarczej, a nie są jeszcze konkretnym zapisem zadań planistycznych. Wszyscy chcą już wiedzieć ile czego będzie, czym będziemy dysponować. Jednak nie mamy jeszcze takich szczegółowych danych, byłoby to zresztą niezgodne z założeniami ustawy o planowaniu.</u>
          <u xml:id="u-3.3" who="#ManfredGorywoda">Wśród szeregu uwarunkowań dotyczących naszych zamierzeń rozwojowych na czoło należy wysunąć nieuregulowane stosunki płatnicze z państwami zachodnimi. Wynika z tego duża niepewność w zakresie planowania. Trzeba zdawać sobie sprawę, że od sposobu rozwiązywania spraw płatniczych, co zależy również od naszych wierzycieli, zależeć będą też konkretne rozwiązania w planie społeczno-gospodarczym na najbliższe lata. Trzeba też uświadomić sobie, iż nasi wierzyciele kierują się nie tylko względami ekonomicznymi, ale także politycznymi, w związku z czym spodziewać się można różnych niespodzianek. Państwa zachodnie, a zwłaszcza administracja amerykańska nie rezygnują z możliwości oddziaływania w ten sposób na nasze sprawy gospodarcze. Z tą świadomością musimy budować założenia planu na najbliższe 5-lecie. Nie jest to jeszcze w pełni rozumiane i doceniane przez nasze społeczeństwo.</u>
          <u xml:id="u-3.4" who="#ManfredGorywoda">Generalnym naszym zamiarem jest utrwalenie zasad polityki ekonomicznej i podstawowych jej kierunków oraz dokonanie niezbędnych wyborów na gruncie przyjętych już priorytetów naszego rozwoju. Będzie to miało podstawowe znaczenie dla najbliższych 10–15 lat. To, co ustalone zostanie obecnie, oddziaływać będzie na nasz dalszy rozwój.</u>
          <u xml:id="u-3.5" who="#ManfredGorywoda">Rząd przedstawił generalną koncepcję polityki gospodarczej, co umożliwia szeroką dyskusję nad wyborem przedstawionych wariantów. W ramach tego przedłożenia można wymienić kilkanaście problemów o zasadniczym znaczeniu, decydującym o kształcie gospodarki, kierunkach jej rozwoju i obliczu naszego kraju.</u>
          <u xml:id="u-3.6" who="#ManfredGorywoda">W odmiennych warunkach planowania stawiamy pod rozwagę kilka głównych kwestii, a zarazem pytań. Przede wszystkim jest to pytanie o możliwy do osiągnięcia postęp w zakresie efektywności gospodarowania, z uwzględnieniem wszystkich czynników decydujących o rozwoju gospodarczym, rezerw wewnętrznych oraz możliwości zwiększenia innowacyjności.</u>
          <u xml:id="u-3.7" who="#ManfredGorywoda">Następną kluczową kwestią jest wybór pomiędzy stopą inwestycji a tempem wzrostu spożycia. Bez przyspieszenia modernizacji i unowocześnienia gospodarki nie pokonamy wielu ograniczeń i barier. Występuje tu jednak poważna bariera społeczna w postaci aspiracji w zakresie poziomu spożycia. Musimy zdawać sobie sprawę z tego. w jakim stopniu społeczeństwo jest w stanie zrozumieć, że należy przez krótki okres powściągnąć aspiracje w zakresie stopy życiowej w celu odrobienia utraconego dystansu i stworzenia trwałej bazy dla podnoszenia tempa stopy życiowej oraz poziomu spożycia w przyszłości.</u>
          <u xml:id="u-3.8" who="#ManfredGorywoda">Wiąże się z tym bardzo ważny problem ustalenia relacji między spożyciem zbiorowym a indywidualnym. Dotyczy to przede wszystkim ustalenia struktury inwestycji produkcyjnych i nieprodukcyjnych. Logika czysto ekonomiczna w warunkach znacznej dekapitalizacji majątku trwałego nakazuje odejście od utrzymywanego aktualnie udziału inwestycji nieprodukcyjnych na poziomie 1/3 ogólnych nakładów na inwestycje. Chcemy jednak utrzymać tę dotychczasową strukturę, ponieważ wymaga tego przede wszystkim sytuacja demograficzna, a także nie chcemy dopuścić do pogorszenia szeroko rozumianej bazy usług społecznych.</u>
          <u xml:id="u-3.9" who="#ManfredGorywoda">Kolejny problem niezwykle istotny dotyczy sposobu podejścia do równoważenia rynku. Wiąże się to z efektywnym funkcjonowaniem wszystkich mechanizmów reformy gospodarczej. Chodzi generalnie o to, aby szybko uzyskać normalny, zrównoważony rynek oraz ustabilizować sytuację pieniężno-rynkową. Do rozważenia jest kwestia, czy nie powstrzymać w pierwszych dwóch latach 5-latki wzrostu dochodów realnych, aby w ten sposób uzyskać szansę przywrócenia równowagi rynkowej.</u>
          <u xml:id="u-3.10" who="#ManfredGorywoda">Problemem niezmiernie ważnym jest określenie preferencji w sferze infrastruktury społecznej. Co należy wybrać i jak zdecydować. Trzeba zdawać sobie sprawę z tego, że wszystkich potrzeb nie możemy pokryć. A więc należy zdecydować, co rozwijać szybciej, a co wolniej, co przesunąć na kolejne 5-lecie. Uważamy np., że jeśli skoncentrujemy wysiłek na sprawach oświaty, będziemy mogli rozwiązać tę kwestię na co najmniej 20 najbliższych lat. Jest to, jak wiadomo, ogromnie nabrzmiały problem i wymaga pełnego i szybkiego załatwienia.</u>
          <u xml:id="u-3.11" who="#ManfredGorywoda">Niezmiernie złożona jest kwestia budownictwa mieszkaniowego i tempa jego wzrostu. Zasoby materiałowe mamy już rozpoznane z dużą dokładnością, łącznie z wielkościami importu zaopatrzeniowego z krajów socjalistycznych. Powstaje kwestia jak te zasoby podzielić. Program sejmowy zakłada budowę 300 tysięcy mieszkań rocznie w 1990 r. Jest to zamierzenie bardzo trudne do zrealizowania, tym bardziej że występują również liczne cele konkurencyjne. Zasoby materiałowe muszą być tak rozdysponowane, aby nie doprowadzić do obniżenia tempa wzrostu produkcji, czy zmniejszenia eksportu. Obniżenie poziomu produkcji powoduje skutek w postaci obniżenia poziomu dochodu narodowego. To należy mieć na uwadze przy podejmowaniu wszystkich decyzji.</u>
          <u xml:id="u-3.12" who="#ManfredGorywoda">Decyduje tu również sposób podejścia do finansowania budownictwa mieszkaniowego. Inna sytuacja powstanie w przypadku jeśli uczynimy z mieszkania towar w pełni rynkowy. Dotacje państwa do budownictwa mieszkaniowego wynoszą aktualnie 300 mld zł. Jeśli wprowadzimy nabywanie mieszkań zgodnie z faktycznymi kosztami ich budowy, będziemy mogli te 300 mld zł przeznaczyć na inne cele. Rozwiązanie takie ma jednak charakter nie tylko planistyczny, czy gospodarczy, ale przede wszystkim społeczny.</u>
          <u xml:id="u-3.13" who="#ManfredGorywoda">Liczymy, że opinia społeczna oraz sejmowa dyskusja nad wariantami założeń planu pozwolą dokonać właściwych wyborów. Największą groźbą bowiem dla polityki gospodarczej byłoby ich niedokonanie. Podkreślić warto, że dotychczasowa dyskusja przebiega, niestety, tradycyjnie. Nikt nie pokazuje z czego zrezygnować. Wszystko jest najważniejsze. Rząd ma dobre rozeznanie potrzeb. Wiemy również, że wszystkie nie mogą być zaspokojone. Gdyby sytuacja rozwijała się tak i nadal, groziłby nam plan kompromisów. Dawno już mamy taką obawę.</u>
          <u xml:id="u-3.14" who="#ManfredGorywoda">Widzimy tendencje do „wszystkoizmu”. Dlatego też zwracam się do obywateli posłów o polityczne wsparcie umożliwiające dokonanie optymalnych wyborów.</u>
          <u xml:id="u-3.15" who="#ManfredGorywoda">Sprawozdanie międzykomisyjnego zespołu ds. polityki finansowej i budżetu państwa przedstawiła poseł Krystyna Jandy-Jendrośka (bezp.): Zespół rozpatrywał warianty koncepcji NPSG na lata 1986–1990 i CPR na 1986 r. na tle wstępnych założeń polityki finansowej i szacunkowego bilansu dochodów i wydatków budżetowych w najbliższej 5-latce, a także w oparciu o informacje o założeniach budżetu państwa na 1986 r.</u>
          <u xml:id="u-3.16" who="#ManfredGorywoda">Analizował on przede wszystkim przedłożone warianty w kontekście finansowych możliwości ich realizacji. Ustawa o planowaniu społeczno-gospodarczym wprowadziła bowiem wyraźnie zasadę ścisłego powiązania planów rzeczowych i planów finansowych, jako podstawową przesłankę realności planowania. Wprawdzie przy przedkładaniu wariantów koncepcji rząd nie jest zobowiązany do informowania Sejmu o prognozach dochodów i wydatków państwa, to jednak trudno dokonywać wyboru wariantu bez rozeznania finansowych możliwości realizacji ujętych w nich zadań. Stąd pozytywnie należy ocenić fakt przedłożenia przez Ministerstwo Finansów wstępnego projektu założeń polityki finansowej państwa oraz bilansu szacunkowego dochodów i wydatków ludności w latach 1986–1990, a także informacji o wstępnych założeniach budżetu na rok 1986.</u>
          <u xml:id="u-3.17" who="#ManfredGorywoda">Konfrontacja zamierzeń rzeczowych ze wstępnymi szacunkami możliwości finansowych nie jest jednak optymistyczna. Założony cel - tworzenie i utrwalenie zdolności gospodarki narodowej do zrównoważonego i efektywnego rozwoju jest słuszny. Należy jednak w toku konsultacji wyraźnie powiedzieć: co, kiedy i jakim kosztem możemy osiągnąć. Wyższe tempo wzrostu dochodu narodowego, a więc i możliwości szybszej poprawy warunków życia, zwiększenia konsumpcji, szans modernizacji rozbudowy potencjału produkcyjnego, realne jest tylko przy zwiększeniu wydajności pracy, obniżeniu materiało- i energochłonności, rozszerzeniu eksportu i zmniejszeniu nakładów inwestycyjnych. Ale przy tak napiętych zadaniach stopień niepewności ich realizacji i podatność na zakłócenia są znaczne.</u>
          <u xml:id="u-3.18" who="#ManfredGorywoda">Podstawową przesłanką wyboru wariantu musi być realność planu, to znaczy pokrycie finansowe zamierzonych zadań. Wymaga to szczegółowej analizy możliwości finansowych poszczególnych elementów systemu finansowego państwa: budżetu, planu kredytowego, systemu finansowego przedsiębiorstw i systemu finansowego ubezpieczeń.</u>
          <u xml:id="u-3.19" who="#ManfredGorywoda">Punktem wyjścia wszystkich wariantów NPSG było założenie, że zadania roku 1985 - zarówno rzeczowe, jak i finansowe - zostaną zrealizowane. Wczesny termin przedkładania wariantów uniemożliwił uwzględnienie oceny wykonania planu nawet za Ⅰ półrocze. Już jednak wstępne oceny wskazują, że zadania rzeczowe w produkcji i przewozach kolejowych nie zostały zrealizowane. Koszty natomiast - głównie w wyniku przekroczenia poziomu wynagrodzeń - wzrosły. Takie wyniki (jeżeli nie nastąpi poprawa w II półroczu) odbiją się zasadniczo na wynikach budżetu. Również zmiany w zakresie i terminie wprowadzenia wyższych cen mogą spowodować zwiększenie deficytu budżetowego.</u>
          <u xml:id="u-3.20" who="#ManfredGorywoda">Docelowym zadaniem koncepcji NPSG powinno być zrównoważenie budżetu. Tymczasem ani wariant II ani III nie zapewniają osiągnięcia równowagi budżetowej w 1990 roku. Jest to szczególnie niebezpieczne, gdyż przedstawiony również plan kredytowy nie daje gwarancji, że środki NBP wystarczą na pokrycie deficytu. Niezbędne więc będzie drukowanie pieniądza bez pokrycia.</u>
          <u xml:id="u-3.21" who="#ManfredGorywoda">Również w dziedzinie osiągania równowagi rynkowej przyjęto wykonanie w 1985 r. założonych zadań. Tymczasem Ⅰ półrocze br. wykazuje wyraźne przekroczenie przychodów pieniężnych ludności, z kolei dostawy towarów i usług kształtują się poniżej planu.</u>
          <u xml:id="u-3.22" who="#ManfredGorywoda">Podstawową przesłanką zapewnienia realizacji zadań NPSG jest wzrost efektywności gospodarki, zwiększenie wydajności pracy, ograniczenie kosztów oraz oszczędność materiałów. Wymaga to zasadniczej przebudowy instrumentów ekonomiczno-finansowych, mechanizmów pośredniego oddziaływania, które - jak dotąd - były mało skuteczne, a niekiedy wręcz wadliwe i działające antybodźcowo.</u>
          <u xml:id="u-3.23" who="#ManfredGorywoda">Podstawowym zadaniem z tego zakresu jest przebudowa systemu płac. Ciągnie się ona w ogonie reformy, choć powinna ją zapoczątkować. Konieczność właściwego opracowania systemu płac uzależnionych od ilości i jakości produkcji podnoszona jest od lat. Z przedłożonych materiałów nie wynika, że podjęte będą w tym zakresie jakieś radykalne działania. Jednak dopiero wtedy, gdy powstanie taki system, zapewniający efektywność pracy, a także właściwe proporcje płac w poszczególnych działach gospodarki i sferze nieprodukcyjnej - możliwa będzie stabilizacja płac założona w koncepcji planu. Jak długo tego nie osiągniemy, tak długo trwać będzie stały nacisk na płace, wzrost cen i kolejna płacowa presja.</u>
          <u xml:id="u-3.24" who="#ManfredGorywoda">Fundusz Aktywizacji Zawodowej, który miał ograniczyć wzrost płac ponad określony przyrost produkcji, okazał się zupełnie nieskuteczny. Przedsiębiorstwa, które mają duże dochody, zwiększają wynagrodzenia mimo niedostatecznego przyrostu produkcji, płacąc niekiedy wielokrotność zwiększenia płac. Natomiast przedsiębiorstwa znajdujące się w gorszej sytuacji finansowej, których szanse produkcji są ograniczone, nie miały możliwości zwiększenia wynagrodzeń, mimo że poziom ich odbiegał znacznie od innych jednostek. Stąd pojawiała się konieczność wprowadzania ulg, stałe modyfikacje odpisów na PFAZ i tym podobne. Jest to dowodem wadliwości tego instrumentu oddziaływania. Stąd potrzeba zasadniczej przebudowy i opracowania nowego instrumentu ograniczającego nadmierny wzrost wynagrodzeń w stosunku do przyrostu produkcji. Jasnej koncepcji w tym względzie nie znajdujemy w przedłożonych materiałach.</u>
          <u xml:id="u-3.25" who="#ManfredGorywoda">Również oddziaływanie instrumentami podatkowymi okazało się mało skuteczne. Liczne ulgi i zniżki powodują, że system podatkowy jest niestabilny, podatny na różne formy nacisku. Należy ograniczyć ulgi tylko do ulg systemowych. Zasady stosowania ulg powinny być elastyczne, ale ich realizacja twarda i konsekwentna.</u>
          <u xml:id="u-3.26" who="#ManfredGorywoda">Słuszna wydaje się koncepcja przeniesienia poboru podatku obrotowego od producenta do handlu. Nie jest to jednak operacja łatwa, a przy tym pracochłonna i na pewno kosztowna. Większa jest bowiem liczba jednostek handlowych niż produkcyjnych, większy asortyment w handlu niż w produkcji.</u>
          <u xml:id="u-3.27" who="#ManfredGorywoda">Szczególnie dużo krytyki wywołuje podatek dochodowy. Wprowadzenie stawki proporcjonalnej spowodowało znaczne zmniejszenie obciążenia podatkiem dużych i rentownych przedsiębiorstw. Zwiększył się natomiast ich zysk do podziału. Nasiliły się przez to tendencje do podejmowania inwestycji. Jest to - ogólnie biorąc - objaw pozytywny, ale w warunkach osłabionego rynku podejmowanie inwestycji budowlanych pogłębia inflację. Należy więc wzmocnić stymulatory podejmowania inwestycji modernizacyjnych, przynoszących szybszy efekt produkcyjny.</u>
          <u xml:id="u-3.28" who="#ManfredGorywoda">Wprowadzenie jednolitej stawki podatku dochodowego spowodowało równocześnie znaczny wzrost obciążeń w przedsiębiorstwach małych, o niższej rentowności. Stąd konieczność wprowadzenia systemu korekcyjnego w pierwszych latach, stosowania licznych ulg i zniżek. Stąd też nie mamy do czynienia z jednolitym systemem podatkowym.</u>
          <u xml:id="u-3.29" who="#ManfredGorywoda">Dotacje tak powszechnie krytykowane - są wynikiem nieprawidłowego systemu cen. Niekiedy też stanowią potrzebę gospodarczą utrzymania przedsiębiorstw o mniejszej wydajności. Przy wprowadzaniu reformy zakładano zerwanie z dotacjami podmiotowymi i ograniczenie dotacji przedmiotowych. Założenie to nie zostało jednak w pełni zrealizowane, choć dotacja jest zawsze antybodźcem gospodarności.</u>
          <u xml:id="u-3.30" who="#ManfredGorywoda">Utrzymane muszą być również w następnych latach - ze względu na cele społeczne - dopłaty do konsumpcji niektórych towarów i usług. Należałoby jednak, wspólnie ze związkami zawodowymi, szczegółowo przeanalizować wysokość i kierunki dopłat.</u>
          <u xml:id="u-3.31" who="#ManfredGorywoda">Wprowadzając 50-procentowy odpis amortyzacji do budżetu, uzasadniano to potrzebą rekonstrukcji gospodarki zwiększenia zasobów środków trwałych w przedsiębiorstwach niedostatecznie w nie wyposażonych. Jak dotąd to zadanie nie zostało zrealizowane. Należy więc podjąć działania, aby te środki były wykorzystywane zgodnie z założonym przeznaczeniem, należy również elastycznie uregulować zasady podziału, uwzględniając sytuację poszczególnych branż.</u>
          <u xml:id="u-3.32" who="#ManfredGorywoda">W toku dyskusji wiele mówiono o efektywności wydatków budżetowych. W niektórych państwach analiza efektywności wydatków jest obowiązkowa. Również w naszej sytuacji gospodarczej należy poświęcać więcej uwagi właściwemu wykorzystaniu środków dla wykorzystania określonych efektów.</u>
          <u xml:id="u-3.33" who="#ManfredGorywoda">Realizacja założeń przyjętych w wariantach koncepcji NPSG wymaga też wprowadzenia istotnych zmian w polityce kredytowej. Założona „polityka trudnego pieniądza” nie mogła być w pełni realizowana z uwagi na niespójność systemu podatkowego (z całym wachlarzem ulg) i systemu kredytowego. Dla sfinansowania założonych inwestycji niezbędne jest znaczne zaostrzenie kryteriów efektywnościowych przy udzielaniu kredytu. Powinien być przeznaczony przede wszystkim na inwestycje, które gwarantują największą efektywność w najkrótszym terminie.</u>
          <u xml:id="u-3.34" who="#ManfredGorywoda">W latach 1986–1990 należałoby też przyjąć zasadę, że środki finansowe (zarówno budżetowe jak i kredytowe) powinny być kierowane przede wszystkim do jednostek i branż gwarantujących najbardziej efektywne ich wykorzystanie. Z drugiej strony konieczne jest też podejmowanie inwestycji zdolnych w przyszłości zwiększyć przyrost dochodu narodowego, czyli dokonywanie stale właściwego wyboru. Wiąże się z tym również wybór właściwych proporcji między częścią dochodu przeznaczonego na konsumpcję i inwestycje, a w ramach konsumpcji między konsumpcję indywidualną a zbiorową.</u>
          <u xml:id="u-3.35" who="#ManfredGorywoda">Ostatni problem, wywołujący ożywioną dyskusję, stanowiły kwestie budownictwa mieszkaniowego. Postulat jego zwiększenia - nawet ponad wielkości przyjęte w III wariancie nie wydaje się realny, choć uchwała Sejmu zakładała taki wzrost na 1990 r. Możliwości finansowe i materiałowe są ograniczone. Zwiększenie zadań budownictwa musiałoby spowodować ograniczenie produkcji, zarówno na rynek jak i na eksport, osłabiłoby tempo wzrostu dochodu narodowego, który przecież jest pierwotnym źródłem finansowania tegoż budownictwa.</u>
          <u xml:id="u-3.36" who="#ManfredGorywoda">W konkluzji stwierdzono, iż trzeba brać pod uwagę, że każda decyzja w sferze gospodarki pociąga za sobą określone konsekwencje. Jeżeli pragniemy szybszego rozwoju gospodarki, musimy dokonać zasadniczych przeobrażeń w sferze efektywności gospodarowania. Wolnych środków nie mamy. Te zaś, które wypracujemy, będą zmniejszone o spłatę długu. Stąd konieczność szczegółowej analizy możliwości finansowych państwa.</u>
          <u xml:id="u-3.37" who="#ManfredGorywoda">Dlatego trudno popierać wnioski niektórych komisji domagających się zwiększenia nakładów, np. na kulturę, czy zwiększenia zatrudnienia, m.in. w oświacie i służbie zdrowia, itp.</u>
          <u xml:id="u-3.38" who="#ManfredGorywoda">Opinie dotyczące koncepcji NPSG odnoszą się w pełni także do CPR na 1986 r. Można tylko zgłosić uwagę o charakterze ogólnym. Zgodnie z art. 11 ustawy o planowaniu społeczno-gospodarczym, CPR jest konkretyzacją i rozwinięciem zadań wynikających z NPSG. Również w art. 74 stwierdza się, że w CPR należy uwzględnić ustalenia NPSG dotyczące danego roku.</u>
          <u xml:id="u-3.39" who="#ManfredGorywoda">My mamy decydować o wyborze wariantu koncepcji NPSG. Dopiero wtedy będzie mógł on być opracowany i wtedy dopiero ocenić będzie można właściwe założenia CPR.</u>
          <u xml:id="u-3.40" who="#komentarz">(Sprawozdanie międzykomisyjnego zespołu ds. polityki społecznej przedstawiła poseł Barbara Koziej-Żukowa.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Ze szczególnym zainteresowaniem społeczeństwo oczekuje realizacji prognoz rozwoju kraju w latach 1986–1990. Wynika to ze zmęczenia trudnościami gospodarczymi a także - wobec nie zrealizowanych w pełni zadań 3-letniego planu wychodzenia z kryzysu - z przekonania, że następna 5-latka spowoduje efektywny rozwój gospodarki.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Propozycje wariantów NPSG, których częścią składową jest CPR na 1986 r. zostały oparte o analizę uwarunkowań sytuacji gospodarczej ze szczególnym uwzględnieniem zaopatrzenia surowcowo-materiałowego, stanu produkcyjnego majątku trwałego, sytuacji inwestycyjnej, zadłużenia kraju oraz sytuacji demograficznej. Po raz pierwszy uwzględniono tak szeroko problemy polityki naukowej i technicznej i ich znaczenia dla restrukturyzacji i wzrostu efektywności gospodarki. Jednak zaproponowana wstępnie struktura nakładów na badania i rozwój postępu technicznego wymaga dokładnej analizy.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#BarbaraKoziejŻukowa">W toku prac zespołu międzykomisyjnego ds. polityki społecznej zastanawiano się, czy rozwój inwestycji - w tym wielu o poważnym ciężarze - nie obniży drastycznie stopy życiowej społeczeństwa, nie zwiąże siły roboczej oraz materiałów i surowców. Warto tu przypomnieć postanowienie IX Zjazdu PZPR, że produkcja rynkowa ma wykazywać dynamikę ok. 50% wyższą od tempa wzrostu produkcji przemysłowej ogółem. Istnieją wprawdzie pewne zmiany strukturalne lecz są one niewystarczające dla bardziej skutecznych zmian proporcji. W 1984 r. ok. 74% wartości kosztorysowej zrealizowanych w przemyśle zadań inwestycyjnych przypadało na przemysł wydobywczy, a tylko 10% na przemysł dóbr konsumpcyjnych. Utrwalano strukturę lat siedemdziesiątych, cechującą się niską efektywnością, materiało- i energochłonną. Warianty koncepcji NPSG na lata 1986–1990 dostrzegają konieczność zmian strukturalnych, jednak nie określają dróg rozwiązania tego problemu.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Przy konstruowaniu projektu planu na lata 1986–1990 należy podjąć wysiłek proprodukcyjny, a więc reprodukcji rozszerzonej. Wiąże się to z potrzebą dynamizowania produkcji oraz zwiększeniem nakładów na rozwój. Należy więc poprzeć ten wariant koncepcji NPSG, który wymaga największego wysiłku i wykorzystania wszystkich rezerw.</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Dotychczasowy postęp w wykorzystaniu istniejących zasobów i rezerw gospodarki jest zbyt powolny, a realizacja programu oszczędnościowego nie jest dostateczna. Tymczasem racjonalna gospodarka materiałowo-surowcowa, energooszczędna, wykorzystująca w tym względzie nowe technologie, walka z niegospodarnością i marnotrawstwem to podstawowe warunki uzyskania lepszych efektów w całej gospodarce narodowej. Osiągnięcie oczekiwanych efektów wymaga jednak skuteczniejszych działań niż dotychczas. Od ponad 10 lat obowiązują programy oszczędnościowe - np. w budownictwie, a sytuacja nadal jest niekorzystna.</u>
          <u xml:id="u-4.5" who="#BarbaraKoziejŻukowa">W zakresie problematyki mieszkalnictwa opowiedziano się za przyjęciem wariantu III, który przewiduje przyspieszenie odbudowy poziomu spożycia i tworzenia lepszych warunków rozwoju po 1990 r. Zwiększone w tym wariancie nakłady inwestycyjne należałoby w znacznej części przeznaczyć na potrzeby związane z budownictwem mieszkaniowym. I tak, aby uzyskać w latach 1986–1990 rozmiary tego budownictwa w granicach minimum 1250 tys. mieszkań w CPR na 1986 r. należałoby przyjąć poziom 200–205 tys. mieszkań. Powyższe założenia pozwolą na wybudowanie w 1990 r. 500 tys. mieszkań - zgodnie z uchwałą Sejmu, która podkreśla, że poprawa warunków mieszkaniowych ludności stanowi jeden z podstawowych celów polityki społeczno-gospodarczej państwa. Dlatego też w koncepcji NPSG musi być zagwarantowana realizacja uchwały sejmowej. W związku z tym wszystkie makroproporcje planu powinny zapewniać realizację w 1990 r. 500 tys. mieszkań oraz trzykrotne zwiększenie w stosunku do 1983 r. rozmiarów remontów i modernizacji starych zasobów mieszkaniowych. Przemawia za tym szczególnie fakt dużo wyższej liczby zawieranych nowych małżeństw niż budowanych mieszkań oraz duża dekapitalizacja starych zasobów mieszkaniowych.</u>
          <u xml:id="u-4.6" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Zawarta w wariantach propozycja wybudowania 1150 tys. mieszkań oraz założenie budowy w 1986 r. 195–200 tys. mieszkań nie zapewnia realizacji uchwały Sejmowej. Aby przyspieszyć wykonanie zadań w zakresie budownictwa mieszkaniowego należy stworzyć odpowiednie warunki. Należy do nich przede wszystkim: zapewnienie terenów pod budownictwo, zaopatrzenie materiałowe (w tym uwzględnienie oszczędności materiałowych w projektowaniu, produkcji i na planach budów oraz rozwój przemysłu materiałów budowlanych z krajowych surowców), rozwój budownictwa spółdzielczego przy uwzględnieniu odpowiedniej wysokości kredytowania tego budownictwa i zwiększeniu udziału społeczeństwa w kosztach budowy i utrzymania mieszkań, usprawnienie zaopatrzenia materiałowego, pomocy w wykonawstwie i kredytowania w stosownej wysokości budownictwa indywidualnego, zdecydowanie obniżenie kosztów budownictwa.</u>
          <u xml:id="u-4.7" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Koncepcje wariantów NPSG zawierają zapowiedź nadania priorytetu inwestycjom oświaty i wychowania, jednakże nie dostrzega się potwierdzenia tej deklaracji w zaproponowanych na poszczególne lata planu wielkościach przyrostu bazy szkolnej. Propozycje dotyczące przyrostu miejsc w przedszkolach oraz pomieszczeń w szkołach podstawowych są niższe, niż to przyjęto w uchwale Rady Ministrów nr 89 z 23.Ⅰ.1984 r. w sprawie rządowego programu rozwoju bazy materialnej oświaty i wychowania. Należy zwrócić uwagę, że przyjmowany w założeniach termin „pomieszczenia szkolne” nie może obejmować także pomieszczeń zastępczych - wynajmowanych. Uwzględniony musi być także podział inwestycji szkolnych na duże aglomeracje, wieś i małe miasteczka. Realizacja zadań w zakresie oświaty i wychowania przebiegać powinna przy czynnym poparciu społecznego ruchu na rzecz budowy szkół; możliwości usprawnienia wykonawstwa budownictwa szkolnego upatrywać trzeba we wdrożeniu do realizacji typowych projektów obiektów szkolnych oraz obniżce kosztów tego budownictwa. Ważną sprawą - także mieszczącą się w kategorii bazy materialnej oświaty - jest właściwe wyposażenie szkół w pomoce dydaktyczne.</u>
          <u xml:id="u-4.8" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Podstawą koncepcji wariantów NPSG w sferze polityki społecznej powinna być sukcesywna poprawa stanu zdrowotnego społeczeństwa i zdecydowana poprawa stanu sanitarnego kraju. Nie w pełni zadowalający jest postęp w zakresie zmniejszenia umieralności niemowląt, zaniepokojenie budzi też nadumieralność mężczyzn w wieku produkcyjnym. Poważny wpływ na zdrowie społeczeństwa ma środowisko naturalne, zwłaszcza jakość wody. Zamieszczona w materiałach przez Komisję Planowania ocena stanu gospodarki wodnej nie została poparta konkretnymi propozycjami jej poprawy.</u>
          <u xml:id="u-4.9" who="#BarbaraKoziejŻukowa">W polityce zdrowotnej podstawowe znaczenie należy nadać działalności profilaktycznej; tym niemniej, dla zapewnienia poprawy ogólnej sytuacji zdrowotnej społeczeństwa, należy uwzględnić w planach inwestycyjnych oddanie w latach 1986–1990 - 40 tys. łóżek szpitalnych, w tym 7 tys. psychiatrycznych, 10 tys. miejsc w domach pomocy społecznej oraz co najmniej 4 tys. miejsc w żłobkach. Przynajmniej ok. 5 tys. miejsc w szpitalach powinno powstać w 1986 r. Resort zdrowia i wojewodowie powinni zostać zobowiązani do wspierania działań adaptacyjnych, modernizacyjnych i remontowych obiektów służby zdrowia oraz do maksymalnego skracania czasu tych remontów i modernizacji.</u>
          <u xml:id="u-4.10" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Przy konkretyzacji zadań planowych warto przypomnieć o uwzględnieniu w nich kierunków wynikających z postanowień uchwały Sejmu z dnia 29.09.1983 r. w sprawie ochrony zdrowia i pomocy społecznej. Zwrócić należy także uwagę na wszystkie czynniki związane z poprawą stanu zdrowotnego społeczeństwa, a wśród nich na konieczność poprawy zaopatrzenia w leki poprzez zwiększenie ich produkcji krajowej, a także niezbędnego importu. Nadal powinna postępować poprawa w zaopatrzeniu w sprzęt i aparaturę medyczną. Zmiany w infrastrukturze i zaopatrzeniu trzeba wesprzeć lepszą niż dotychczas organizacją zarządzania i funkcjonowania ogniw ochrony zdrowia i opieki społecznej.</u>
          <u xml:id="u-4.11" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Ważnym elementem ogólnej zdrowotności jest poziom wyżywienia narodu i dlatego też szczególnego znaczenia nabiera sprawa sukcesywnej poprawy w tym zakresie i samowystarczalności żywnościowej kraju. Rozwojowi produkcji rolnej i hodowlanej towarzyszyć więc musi rozbudowa bazy przechowalniczej i chłodniczej, a także uwzględnienie - obok budowy większych i średnich - małych zakładów przetwórczych, lokalizowanych najbliżej źródeł surowca. Realizacja tej linii postępowania obniżyć powinna straty żywności, koszty transportu i przechowalnictwa. Zwrócić należy baczną uwagę na stan sanitarny żywności, zarówno w procesie jej produkcji, transporcie jak i obrocie towarowym.</u>
          <u xml:id="u-4.12" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Istotną sprawą jest poprawa zaopatrzenia rynku. Słuszne tezy o poprawie tego zaopatrzenia, zawarte w materiałach należałoby skonkretyzować, zapewniając warunki do zwiększania produkcji prorynkowej; uruchomiony przez reformę gospodarczą mechanizm nie w pełni okazał się bowiem skuteczny, jeśli chodzi o wzrost, strukturę i jakość produkcji rynkowej. Szerzej wykorzystywać należy także pozainwestycyjne możliwości wzrostu produkcji na zaopatrzenie rynku, m.in. poprzez rozwój pracy nakładczej.</u>
          <u xml:id="u-4.13" who="#BarbaraKoziejŻukowa">W zaprezentowanej polityce na lata 1986–1990 w niedostateczny sposób uwzględniono rolę i możliwości drobnej wytwórczości, która jest w stanie szybciej i bardziej elastycznie reagować na potrzeby rynku i uzupełniać w sposób znaczący możliwości produkcyjne poszczególnych przemysłów. W równoważeniu podaży i popytu niepoślednią rolę odgrywają usługi.</u>
          <u xml:id="u-4.14" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Rozwój usług i stworzenie temu odpowiednich warunków wymagają właściwego zapisu w koncepcjach wariantów NPSG. Warto zwrócić uwagę na stopień niezadowolenia społecznego mający swe źródło w małej sprawności handlu, kolejkach, nierytmiczności zaopatrzenia itp. Dlatego szczególnego znaczenia nabiera realizacja programu poprawy bazy materialnej handlu i usług, przy czym program ten powinien wywodzić się z oceny stanu bazy i zadań, jakie ma do spełnienia obrót towarowy.</u>
          <u xml:id="u-4.15" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Prostą konsekwencją wzrostu gospodarczego jest wzrost podaży towarów rynkowych. Ograniczeniu uległa dynamika dochodów pieniężnych ludności, a tym samym efektywnego popytu - na co miały też wpływ przeprowadzane w latach 1983–85 podwyżki cen. Nie została jednak zamknięta luka inflacyjna, a tym samym nie udało się doprowadzić do zrównoważenia popytu i podaży. W koncepcji NPSG na lata 1986–90 należałoby przewidzieć środki prowadzące do likwidacji tej nierównowagi - z zastrzeżeniem, że nie odegrają tu głównej roli zmiany cen.</u>
          <u xml:id="u-4.16" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Opłacalność handlu i jego sytuacja finansowa muszą wywodzić się z dobrej jego organizacji, szybszej reakcji na potrzeby konsumentów, z odpowiedniej polityki podatkowej, kredytowej i systemu marż handlowych.</u>
          <u xml:id="u-4.17" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Urzeczywistnienie założonych w koncepcjach NPSG celów społecznych i gospodarczych wymagać będzie zwiększania efektywności gospodarowania i coraz pełniejszego zagospodarowania istniejących rezerw. Podstawowego znaczenia nabiera czynnik ludzki. Zakładane w koncepcji NPSG, zwiększenie liczby ludności o 1200 tys. przy znacznie szybszym przyroście liczby obywateli w wieku przedprodukcyjnym i poprodukcyjnym w stosunku do przyrostu ludności zawodowo czynnej, nakazuje zwiększenie wysiłku w zakresie wypracowania dochodu narodowego w drodze wzrostu wydajności pracy.</u>
          <u xml:id="u-4.18" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Popierając wariant sprzyjający poprawie warunków życia społeczeństwa wyrażano pogląd, że podstawową dźwignią w tym zakresie powinno stać się zwiększenie produkcji i poprawa efektywności gospodarowania. Podkreślano także, że istotną barierą rozwoju są nie tylko niewielkie przyrosty zasobów pracy, ale przede wszystkim niedostateczna restrukturyzacja zatrudnienia.</u>
          <u xml:id="u-4.19" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Kierując się przesłankami wyższej efektywności gospodarki w następnych 5 latach, z dużą wnikliwością należy podejść do przypadków nadmiernych preferencji w zakresie ulg, dotacji itp. Niezbędne wydaje się zaostrzenie kryteriów oceny pracy i jej efektów jakościowych. Niezbędna jest odbudowa normowania pracy. Warto zwrócić przy tym uwagę, że wysoki stopień zużycia majątku trwałego zmniejsza możliwości wzrostu wydajności pracy, a często powoduje jej obniżenie. Płaca powinna odzwierciedlać rzeczywisty wkład pracy i jej wymierna efekty - w tym także jakość. Istnieje przy tym pilna potrzeba ograniczania różnorodnych wypłat pozapłacowych, nieuzasadnionych rekompensat i wymuszanych świadczeń. Podstawą utrzymania powinna być przede wszystkim praca i środki materialne za tę pracę uzyskane, co nie oznacza ograniczenia świadczeń materialnych w przypadkach ewidentnie trudnych warunków materialnych, powstałych bez winy osób, które się w nich znalazły.</u>
          <u xml:id="u-4.20" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Istotnym elementem polityki zatrudnienia jest należyte wykorzystanie młodych kadr. Zasadne jest zatem ich przygotowanie zgodnie z potrzebami gospodarki narodowej. Temu celowi powinien służyć Centralny Ośrodek Informacji Zawodowej. Zachodzi konieczność uregulowania świadczeń wynikających z kart branżowych, deputatów pracowniczych tzw. „przydziałów” towarów produkowanych w miejscach pracy. Dążąc do prawidłowego wykorzystania zasobów pracy należy mieć na uwadze rezerwy tkwiące wśród osób w wieku poprodukcyjnym, a także wśród kobiet. Warto zatem stwarzać odpowiednie warunki dla podejmowania pracy przez emerytów i rencistów, nie stawiać rygorystycznych wymogów przechodzenia na emeryturę osób, które wiek do tego upoważnia, a także przystąpić do rozstrzygnięcia spraw decydujących o możliwości szerszego podejmowania pracy przez kobiety. Chodzi tu o wzmocnienie systemu opiekuńczo-wychowawczego, usprawnienie zaopatrzenia, wprowadzenie elastycznych form zatrudnienia kobiet.</u>
          <u xml:id="u-4.21" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Wykonanie zadań w służbie zdrowia wymagać będzie stosownego wzrostu zatrudnienia. Przewidzieć należy szybsze zwiększenie liczby pielęgniarek i lekarzy dentystów. Nieodzowna jest też konieczność zwiększenia zatrudnienia w oświacie, oraz podjęcie działań w kierunku przeciwdziałania przechodzeniu nauczycieli na emeryturę. Potrzeby w tym względzie należy zbilansować w skali planu 5-letniego i określić niezbędne środki na ich realizację. Niezwykle istotne jest zapewnienie placówkom oświatowym kwalifikowanej kadry z wyższym wykształceniem. Pod kątem tych potrzeb należy ustalać limity przyjęć na studia kształcące przyszłych nauczycieli.</u>
          <u xml:id="u-4.22" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Istotnym problemem w polityce społecznej państwa są renty i emerytury. Konieczne jest utrzymanie realnych wartości emerytur i rent oraz ustalenie zasady ich zwiększania w stosunku do przeciętnej płacy pracowniczej. W tym kontekście przyjęty w założeniach NPSG 51,5% stosunek rent do przeciętnego wynagrodzenia w 1990 r. powinien ulec podwyższeniu. Szczególną uwagę należy zwrócić na pogłębiające się rozpiętości między górną a dolną granicą emerytur i rent oraz tworzenie się tzw. „nowego starego portfela”. Uregulowanie tych problemów i zapewnienie rencistom i emerytom godziwych podstaw utrzymania jest sprawą niezwykle ważną społecznie.</u>
          <u xml:id="u-4.23" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Rząd przedstawił raport w sprawie świadczeń społecznych. Realizacja wniosków zeń wynikających powinna znaleźć swój wyraz w koncepcjach NPSG na lata 1986–1990.</u>
          <u xml:id="u-4.24" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Centrum gospodarcze musi bardziej skutecznie panować nad płacami i zatrudnieniem, przeciwdziałając zachwianiu relacji wewnątrzbranżowych i międzyzakładowych oraz utrwalając powiązania między płacą a wydajnością pracy.</u>
          <u xml:id="u-4.25" who="#BarbaraKoziejŻukowa">W żadnym z wariantów koncepcji NPSG nie sformułowano celów i zadań w zakresie kultury i sztuki, co spowoduje utwierdzenie wielu ludzi z ośrodków decyzyjnych gospodarczych, administracyjnych i społecznych w dotychczasowym sposobie myślenia o kulturze jako o obszarze konsumującym środki budżetowe - z pominięciem podstawowej funkcji sprawczej kultury, budowania właściwymi jej środkami pożądanej aktywności społecznej i produkcyjnej, aktywności, która opiera się na osobistej motywacji obywateli. W tym sensie produkcja materialna społeczeństwa, realizacja zadań społeczno-gospodarczych, zależne są od kultury, od stopnia uczestniczenia szerokich kręgów ludzi pracy w jej humanistycznych treściach.</u>
          <u xml:id="u-4.26" who="#BarbaraKoziejŻukowa">W wariantach koncepcji, zwłaszcza w dziale III pt. „Główne linie polityki społeczno-gospodarczej”, należy zapisać przynajmniej główne i strategiczne cele kultury i sztuki oraz jej zadania związane z realizacją planu społeczno-gospodarczego, wpływające zwłaszcza na uruchomienie jakościowych czynników rozwoju.</u>
          <u xml:id="u-4.27" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Powinno to dotyczyć odbudowania i rozwijania bezpośrednich związków gospodarki z kulturą, głównie w zakresie:</u>
          <u xml:id="u-4.28" who="#BarbaraKoziejŻukowa">- zwiększenia produkcji książek i zapewnienia właściwych form ich upowszechniania w obiegu społecznym (biblioteki, czytelnie, kolportaż zakładowy i inne);</u>
          <u xml:id="u-4.29" who="#BarbaraKoziejŻukowa">- prowadzenia skutecznej polityki promocyjnej w zakresie projektowania i wzornictwa, służących poprawie jakości i wzrostowi eksportu;</u>
          <u xml:id="u-4.30" who="#BarbaraKoziejŻukowa">- humanizacji pracy, w tym kultury miejsca pracy;</u>
          <u xml:id="u-4.31" who="#BarbaraKoziejŻukowa">- właściwego wypełniania czasu wolnego pracowników i ich rodzin.</u>
          <u xml:id="u-4.32" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Realizacja tych zadań powinna dokonywać się przez rozwój przemysłów poligraficznego, muzycznego i fonograficznego, tworzenie warunków rozwoju kinematografii oraz zwiększenie produkcji przemysłów chemicznego i drzewnego dla potrzeb wydawniczych.</u>
          <u xml:id="u-4.33" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Realizacja zadań w sferze kultury wymaga zapewnienia środków finansowych przeznaczonych na kulturę i sztukę. Komisja kultury po raz trzeci postuluje wniosek o podwyższeniu z 13,6% do 15% odpisu od podatku od funduszu płac na rzecz Funduszu Rozwoju Kultury począwszy od 1986 r. Trzeba zastanowić się nad jego realizacją. Skutecznie wpływać należy na uruchamianie innych źródeł finansowania kultury i sztuki, zwłaszcza w zakładach pracy, spółdzielczości, związkach zawodowych i pozostałych organizacjach społeczno-zawodowych, aby nie były one tylko konsumentami, lecz popierały rozwój kultury i sztuki.</u>
          <u xml:id="u-4.34" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Zwrócić trzeba przy tym uwagę, że w świetle uchwały XIX Plenum KC PZPR zapis tezy 10 na str. 99 wariantów koncepcji NPSG na lata 1986–1990 nie może być przyjęty. Oznaczałoby to bowiem w praktyce regres w wielu dziedzinach kultury, w tym niewykorzystanie potencjału polskiej inteligencji twórczej w procesach rozwoju nie tylko społecznego, ale także gospodarczego.</u>
          <u xml:id="u-4.35" who="#BarbaraKoziejŻukowa">W realizacji zadań kultury i sztuki powinien uczestniczyć, w sobie właściwym zakresie, Komitet ds. Radia i Telewizji - zwłaszcza poprzez: popieranie twórczości rodzimej, rozwój eksportu wytwarzanych dóbr, poszerzenie programów lokalnych, rozwój programów artystyczno-wychowawczych i dydaktycznych przeznaczonych w szczególności dla dzieci i młodzieży, dążenie do zwiększenia środków własnych i samowystarczalności finansowej.</u>
          <u xml:id="u-4.36" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Istotnym warunkiem podnoszenia sprawności zawodowej załóg jest rekreacja zdrowotna i fizyczna, związana z rozwojem różnych form turystyki i wypoczynku. Szczególnie ważnym kierunkiem jest szersze niż dotychczas objęcie turystyką młodzieży. Chodzi tu m.in. o turystykę pogłębiającą związki emocjonalne z krajem, wartości poznawcze i rozwijającą sprawność fizyczną. Niezbędny jest także dalszy rozwój różnych form wypoczynku i turystyki dla załóg pracowniczych i młodych rodzin. Usługi turystyczno-wypoczynkowe wśród tych grup powinny mieć charakter socjalny, związany z częściową rekompensatą z zakładowych funduszów socjalnych. Niepokojący jest stan bazy turystycznej. Na rozbudowę tej bazy - zarówno remonty jak i inwestycje modernizacyjne i odtworzeniowe, a także budowę nowych obiektów turystycznych - szerzej powinien być wykorzystywany Centralny Fundusz Turystyki i Wypoczynku. Rozwój turystyki z krajami socjalistycznymi powinien mieć charakter pogłębiający więzi przyjaźni i współpracy - ważne jest zatem zwracanie uwagi na dobór turystów i organizację pobytów. Stanowisko Komisji Polityki Społecznej, Zdrowia i Kultury Fizycznej zawarte w opinii w sprawie realizacji założeń programowych turystyki do 1990 r. jest w pełni aktualne w odniesieniu do CPR na 1986 r. jak i NPSG na lata 1986–1990.</u>
          <u xml:id="u-4.37" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Istotny walor dla sprawności społeczeństwa na rozwój kultury fizycznej. Szerzej niż to ma obecnie miejsce powinno następować upowszechnianie sportu i rekreacji. W rozwoju kultury fizycznej należy upatrywać istotny czynnik poprawy zdrowotności, a także zmniejszenia się zjawisk patologii społecznej.</u>
          <u xml:id="u-4.38" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Istotne jest organizowanie wychowania fizycznego i umasowienia sportu wśród załóg pracowniczych. Należy przywrócić ćwiczenia rekreacyjno-ruchowe w zakładach produkcyjnych, szerzej oddziaływać na usportowienie młodych robotników oraz młodzieży z zawodowych szkół przyzakładowych - widząc w tym działaniu ważki element walki z alkoholizmem. Istotne znaczenie mieć tu powinno podnoszenie poziomu wiedzy fachowej kadry trenersko-instruktorskiej, poszerzenie kręgu społecznych działaczy sportowych, umocnienie polskich związków sportowych i usprawnienie pracy klubów, których działalność powinna zespalać sprawy rozwoju właściwych im dyscyplin sportu z potrzebami społecznymi. Szerzej należy ogółowi udostępniać obiekty sportowe klubów.</u>
          <u xml:id="u-4.39" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Biorąc pod uwagę wszystkie uwarunkowania zespół opowiedział się za potrzebą opracowania zasad i długofalowych kierunków polityki społecznej, uwzględniających potrzeby obywateli, postęp społeczny i kulturowy oraz możliwości państwa.</u>
          <u xml:id="u-4.40" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Sprawozdanie międzykomisyjnego zespołu ds. handlu zagranicznego i bilansu płatniczego przedstawił poseł Longin Cegielski (ZSL): Jedną z istotnych przyczyn trudności, które przeżywała gospodarka polska pod koniec lat siedemdziesiątych i które przeżywa obecnie, jest stały spadek udziału naszego kraju w międzynarodowym podziale pracy. W 1976 r. udział Polski w eksporcie światowym wynosił 1,1%, w 1980 r. ok. 0,8%, a w 1983 r. tylko 0,6%. Spada również % udział eksportu w dochodzie narodowym.</u>
          <u xml:id="u-4.41" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Przy wszystkich ocenach stanu naszej gospodarki dane te powinniśmy stale przypominać - choćby dlatego, by uzmysłowić społeczeństwu i kadrze kierowniczej przedsiębiorstw, że eksport i związany z nim import musi stawać się drogą przezwyciężania barier rozwojowych i spłaty ciążących na nas zobowiązań. Konieczne jest społeczno-polityczne oddziaływanie na zmianę postaw antyeksportowych.</u>
          <u xml:id="u-4.42" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Każdy z wariantów koncepcji NPSG słusznie zakłada, że warunkiem wzrostu zarówno eksportu jak importu będzie:</u>
          <u xml:id="u-4.43" who="#BarbaraKoziejŻukowa">- modernizacja i budowa nowych zdolności produkcyjnych w oparciu o rozwój integracji, specjalizacji i kooperacji oraz współpracy naukowo-technicznej z krajami RWPG;</u>
          <u xml:id="u-4.44" who="#BarbaraKoziejŻukowa">- poprawa efektywności gospodarowania, która powinna spowodować większą konkurencyjność polskiej oferty eksportowej poprzez nowoczesność, trwałość, wydatną poprawę jakości i niezawodności naszych wyrobów, przy racjonalnym relatywnym obniżaniu ich cen;</u>
          <u xml:id="u-4.45" who="#BarbaraKoziejŻukowa">- stopniowa zmiana struktury eksportu, zwiększająca wywóz wyrobów przetwarzanych i półfabrykatów. Wymaga to stopniowej restrukturyzacji produkcji oraz eksportowej specjalizacji przedsiębiorstw;</u>
          <u xml:id="u-4.46" who="#BarbaraKoziejŻukowa">- w eksporcie surowcowym preferowane będą towary rolno-spożywcze, a więc dobra odtwarzalne, w których produkcji zawarty jest duży udział pracy ludzkiej.</u>
          <u xml:id="u-4.47" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Szczególnie dużo wysiłku wymagać. będzie realizacja założenia, że tempo eksportu wyrobów przemysłu elektromaszynowego i chemicznego liczone w cenach stałych musi być blisko dwa razy wyższe od dynamiki eksportu ogółem (11–15% wzrostu średniorocznie zależnie od wariantu). Dla osiągnięcia tego celu konieczne jest zwiększenie ilości przedsiębiorstw eksportujących oraz eksport niektórych deficytowych na rynku wewnętrznym dóbr konsumpcyjnych.</u>
          <u xml:id="u-4.48" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Realizacja celów rozwojowych naszej gospodarki wymaga, by każdemu procentowi przyrostu dochodu narodowego odpowiadał w układzie wieloletnim 1,6% przyrost eksportu. Takiej dynamiki wzrostu eksportu nie osiągnie się bez doskonalenia systemu finansowo-ekonomicznego w sferze handlu zagranicznego. Powinno ono dotyczyć:</u>
          <u xml:id="u-4.49" who="#BarbaraKoziejŻukowa">- aktywnej polityki kursowej, stymulującej efektywność eksportu przy założeniu, że kurs submarginalny musi zapewniać opłacalność 75–80% wywozu (bez eksportu rolno-spożywczego);</u>
          <u xml:id="u-4.50" who="#BarbaraKoziejŻukowa">- szerszego rozliczenia eksportu i importu według cen transakcyjnych;</u>
          <u xml:id="u-4.51" who="#BarbaraKoziejŻukowa">- stopniowego ograniczania dotacji eksportowych. Dotacje powinny dotyczyć inwestycji eksportowych;</u>
          <u xml:id="u-4.52" who="#BarbaraKoziejŻukowa">- dalszej obiektywizacji ulg (stosowanie systemu degresywnego) i skuteczniejszych preferencji dla popierania efektywnego eksportu;</u>
          <u xml:id="u-4.53" who="#BarbaraKoziejŻukowa">- zobiektywizowania kryteriów odpisów dewizowych, m.in. tak aby przyczyniły się one do racjonalizacji importu;</u>
          <u xml:id="u-4.54" who="#BarbaraKoziejŻukowa">- rozszerzenia zakresu przetargów i kredytów dewizowych, przede wszystkim dla tych przedsiębiorstw, które gwarantują szybki zwrot ponoszonych nakładów;</u>
          <u xml:id="u-4.55" who="#BarbaraKoziejŻukowa">- modyfikacji systemu inwestycyjnych ulg podatkowych tak, aby zapewniały one efektywny eksport bądź ograniczenie importu;</u>
          <u xml:id="u-4.56" who="#BarbaraKoziejŻukowa">- powołania specjalistycznego banku dla promocji eksportu.</u>
          <u xml:id="u-4.57" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Na 1% przyrostu dochodu narodowego przyrost importu powinien wynosić w wariancie Ⅰ ok. 1,3%, a w wariancie II nieco ponad 1,5%. Oznacza to, iż średnioroczny wzrost importu w wariancie I powinien wynosić 3,9%, w wariancie II ok. 4,9%, a w wariancie III ponad 6%. Dynamika importu zależnie od wariantu będzie niższa niż wzrost eksportu (1,4–1,9%).</u>
          <u xml:id="u-4.58" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Resort handlu zagranicznego jest organizacyjnie przygotowany do realizacji tych zadań, zarówno w sferze eksportu jak i importu. Już obecnie prowadzimy wymianę handlową z ponad 130 państwami.</u>
          <u xml:id="u-4.59" who="#BarbaraKoziejŻukowa">W 80 mamy placówki handlowo-ekonomiczne. Za granicą działa 120 spółek handlowych, produkcyjnych i usługowych z udziałem kapitału polskiego.</u>
          <u xml:id="u-4.60" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Proeksportowa orientacja gospodarki musi być ściśle związana ze sprawnością transportu morskiego, gdyż w obrotach z KK blisko 88% wywozu i przywozu odbywa się drogą morską, a w obrotach z obu obszarami płatniczymi - 55%. Warianty koncepcji NPSG, nie licząc spraw ochrony środowiska, poświęcają gospodarce morskiej zaledwie 3 wiersze - cytuję: „do najważniejszych zadań w transporcie morskim należy odnowa i modernizacja floty oraz modernizacja nabrzeży konwencjonalnych”.</u>
          <u xml:id="u-4.61" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Sytuacja finansowo-ekonomiczna gospodarki morskiej jest bardzo trudna. Wyraża się ona m.in. dużą dekapitalizacją środków trwałych. W latach 1986–1990 musimy skasować 57 statków. Nie odtworzymy 57,6% skasowanych statków i 47% tonażu. W 1987 r. musimy wycofać z rejsów pasażerski statek oceaniczny „Stefan Batory”. Kasacja statków musi spowodować zmniejszenie połowów ryb i ich dostaw na rynek wewnętrzny. Rolę odgrywają tu także protekcjonalizm KK i ostra konkurencja na światowym rynku frachtowym, niski zysk za usługi krajowe (średnio rocznie 2,5%), a także - relatywnie wysokie zadłużenie gospodarki morskiej (7,4 mld zł).</u>
          <u xml:id="u-4.62" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Jak wynika z informacji UGM istnieje koncepcja, aby skutki wysokich kosztów produkcji polskich statków przerzucić na gospodarkę morską. Dotąd pokrywano to dotacjami budżetu centralnego. Koncepcja ta oznacza dalsze pogłębienie kłopotów gospodarki morskiej. Proponuję, aby komisja opowiedziała się za sprzedażą statków polskim armatorom według cen transakcyjnych. Różnicę trzeba z konieczności wyrównywać, ale nie poprzez obciążanie nią nabywcy, lecz producenta statków. Tego wymaga i logika, i zasady racjonalnie stosowanego rachunku ekonomicznego, a przede wszystkim zasady reformy gospodarczej.</u>
          <u xml:id="u-4.63" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Dodać należy, że przy realizacji tej koncepcji, jaką sygnalizuje UGM, gospodarka morska - przy 60% wzroście wartości środków trwałych w latach 1986–1990, przy prawie 22% wzroście nakładów inwestycyjnych, przy 11% wzroście wydajności pracy (jest to za niski wskaźnik) - uzyska o 50% niższą produktywność środków trwałych. Jest to absurd, który trudno akceptować. Problem ten, podobnie jak inne, związane z poprawą efektywności gospodarki morskiej, powinien być przedmiotem dalszych prac związanych z konkretyzacją kierunków i dróg rozwoju polskiej gospodarki w latach 1986–1995 - tak, by optymalnie wykorzystać polskie 500 km „okna na świat”.</u>
          <u xml:id="u-4.64" who="#BarbaraKoziejŻukowa">O bilansie płatniczym kraju decydować będą przede wszystkim obroty handlowe z zagranicą, a więc zarówno poziom eksportu, jak i importu. Koncepcje NPSG - przyjmują przeznaczenie ok. 25% wartości eksportu na spłatę naszych zobowiązań wobec zagranicy. Jest to maksymalny pułap naszych możliwości. Przekroczenie go odbiłoby się negatywnie na rozwoju gospodarki.</u>
          <u xml:id="u-4.65" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Przywracanie polskiej gospodarce zdolności do obsługi zadłużenia wymaga jednak stopniowej normalizacji stosunków finansowo-kredytowych z krajami kapitalistycznymi i międzynarodowymi instytucjami finansowymi. Działania, jakie prowadzi w tej sprawie rząd, trzeba ocenić pozytywnie. Komisja i Zespół podzielają pogląd, iż warunki spłaty zobowiązań stanowią największy czynnik niepewności założeń NPSG.</u>
          <u xml:id="u-4.66" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Bilans płatniczy z krajami socjalistycznymi w latach 1986–1990 ukształtują dwustronne porozumienia, które doprowadzą do zrównoważenia obrotów i spłaty części naszego zadłużenia. Na początek Ⅱ kwartału br. opiewa ono na kwotę 5 mld rubli transferowych.</u>
          <u xml:id="u-4.67" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Szacuje się, że z eksportu do krajów kapitalistycznych uzyskamy w przyszłym 5-leciu wpływy rzędu 41,7 mld dolarów, czyli średniorocznie 8,34 mld dolarów. Na obsługę zadłużenia musimy w tym okresie wydać 10,4 mld dolarów, a więc dokładnie 24,99% wartości eksportu.</u>
          <u xml:id="u-4.68" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Uwzględniając niezbędne potrzeby importowe w granicach 30 mld dolarów oraz zakładane przez nas spłaty zobowiązań, wynikające z parafowanego (ale nie wynegocjowanego jeszcze bilateralnie) porozumienia z Klubem Paryskim, szacuje się, iż nasze zadłużenie w 1990 r. wyniesie 54 mld dolarów. Przypomnę, że na 31 marca br. zadłużenie to wynosi 26,9 mld dolarów. Zadłużenie w ciągu najbliższych 5 lat wzrośnie więc bez zaciągania kredytów długoterminowych o 7,1 mld dolarów, czyli średniorocznie 1,4 mld dolarów. Trzeba dodać, że Rada Społeczno-Gospodarcza wypowiedziała się przeciw wzrostowi zadłużenia. Gospodarka nasza nie ma warunków, by ukształtować korzystniej ten stan - nawet przy podjęciu w handlu zagranicznym, tak trudnych zadań, jakie przedstawiono w założeniach koncepcji NPSG.</u>
          <u xml:id="u-4.69" who="#BarbaraKoziejŻukowa">W przypadku, gdyby korzystniej niż obecnie kształtowały się stosunki polityczne z krajami NATO, kraj nasz mógłby zaciągnąć dodatkowe kredyty długoterminowe, ale wyłącznie na rozwój produkcji eksportowej bądź antyimportowej o wysokich parametrach efektywności. Nie może to być jednak powtórzenie starego błędu z kredytami na samospłatę, opartymi o nierealne lobbistyczne deklaracje.</u>
          <u xml:id="u-4.70" who="#BarbaraKoziejŻukowa">W odniesieniu do założeń CPR na 1986 r. w zakresie handlu zagranicznego i gospodarki morskiej zespół prezentuje następującą opinię:</u>
          <u xml:id="u-4.71" who="#BarbaraKoziejŻukowa">W 1986 r. rozpoczniemy realizację pierwszego etapu zadań, wynikających z programu rozwoju współpracy gospodarczej i naukowo-technicznej krajów RWPG. W krajach kapitalistycznych utrzymywać się nadal będą tendencje, utrudniające Polsce pozyskanie nowoczesnych osiągnięć techniki i nowoczesnych technologii. W polskim przemyśle notować będziemy powolny wzrost produkcji i dalsze doskonalenie rozwiązań systemowych.</u>
          <u xml:id="u-4.72" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Na tle tych czynników założenia CPR przyjmują dla handlu zagranicznego zadania poniżej II wariantu NPSG, a w eksporcie do II obszaru płatniczego - na poziomie przyrostu produkcji przemysłowej. Czy na tle wyników osiągniętych w ciągu 4 miesięcy br. można zakładać wyższy eksport i wyższy import? Nie! Nie oznacza to jednak, że w toku dalszych prac nad planem rocznym nie należy poszukiwać możliwości wzrostu eksportu w branży maszyn, urządzeń energetycznych, środków transportu samochodowego, wodnego, elektroniki, obrabiarek do metali, maszyn budowlano-drogowych oraz wyrobów metalowych powszechnego użytku. Bez wzrostu eksportu wyrobów tych branż - przyszłoroczne zadania wywozowe do II obszaru dla przemysłu elektromaszynowego okażą się nierealne.</u>
          <u xml:id="u-4.73" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Założenia CPR na 1986 r. w handlu zagranicznym bazują na realiach, ale utrzymywanie podobnych tendencji w latach następnych może zagrażać nawet wykonaniu zadań Ⅰ wariantu NPSG. Dlatego zarówno ten rok jak i przyszły należy poświęcić na ekonomiczną reorientację załóg przedsiębiorstw i ich dyrekcji na proeksportowe tory. Obiektywnie takie możliwości istnieją. Np. w 1986 r. w wyniku współpracy i pogłębiania integracji z krajami RWPG uzyskamy ok. 4 tys. nowych wyrobów i wdrożymy prawie 2 tys. nowych technologii. Poziom wiedzy zawodowej załóg i techniczne uzbrojenie wielu zakładów pozwala na rozwój produkcji proeksportowej.</u>
          <u xml:id="u-4.74" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Zjawiskiem ze wszech miar korzystnym jest planowanie wydatnego, bo 60% spadku ujemnego salda w obrotach artykułami rolno-spożywczymi.</u>
          <u xml:id="u-4.75" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Znacznie większą spójność między założeniami CPR i NPSG niż w handlu zagranicznym notujemy w gospodarce morskiej.</u>
          <u xml:id="u-4.76" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Planowane dodatnie saldo w obrotach z II obszarem płatniczym w wysokości 1,5 mld dolarów (21,7% wartości eksportu) może okazać się za małe dla pokrycia zobowiązań kredytowych. Należy dążyć do jego powiększenia.</u>
          <u xml:id="u-4.77" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Konsultacja nad zaprezentowanymi dokumentami nie może mieć charakteru formalno-informacyjnego, powinna dokonać choć częściowego przełomu w mentalności dyrekcji i kadry inżynieryjno-technicznej zakładów przemysłowych, tworząc u nich przekonanie, że eksport i proporcjonalnie z nim skorelowany import jest i będzie jednym z wyznaczników rozwoju gospodarki, a więc i wzrostu dostaw rynkowych oraz wzrostu poziomu spożycia, a nawet poprawy warunków zdrowotnych ludności. Cele te możemy osiągnąć tylko poprzez rzetelną, dobrze zorganizowaną pracę, poprzez oszczędności surowcowo-materiałowe i odpowiednie przestrzeganie reżimów technologicznych. Od tego zależeć będzie w decydującej mierze w miarę odczuwalny wzrost dochodów osobistych i miejsce Polski na mapie gospodarczej Europy i świata.</u>
          <u xml:id="u-4.78" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Wybór wariantu w handlu zagranicznym musi być zależny od przyjętej dynamiki rozwoju gospodarki narodowej i wzrostu produkcji materialnej.</u>
          <u xml:id="u-4.79" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Uogólniając te uwagi proponuję przyjęcie zarówno koncepcji NPSG na lata 1986–1990 i założeń CPR na 1986 r. w części dotyczącej handlu zagranicznego, gospodarki morskiej oraz bilansu płatniczego wraz ze zgłoszonymi wnioskami.</u>
          <u xml:id="u-4.80" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Sprawozdanie międzykomisyjnego zespołu ds. inwestycji i postępu technicznego zreferował poseł Zenon Szulc (PZPR): Główne oceny i wnioski zgłoszone przez międzykomisyjny zespół traktować należy jako udział w ogólnonarodowej dyskusji mającej na celu określenie sposobów i tempa rozwoju społeczno-gospodarczego kraju w latach 1986–1990 i latach dalszych. Decydować o tym będzie w znacznym stopniu poziom i struktura inwestycji. Jest to jeden z dwóch podstawowych czynników, na których opiera się koncepcja zarówno NPSG na lata 1986–90, jak i CPR na 1986 r. Drugim takim podstawowym czynnikiem jest wymiana handlowa i współpraca z zagranicą. Z tych dwóch elementów wynika również koncepcja długofalowego rozwoju kraju do 1995 r.</u>
          <u xml:id="u-4.81" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Problem inwestycji uznajemy za szczególnie ważny w najbliższych latach z dwóch powodów. Po pierwsze - analiza podaży podstawowych czynników produkcji (zasoby pracy, surowce, materiały, paliwa) wskazuje na ich ograniczoność. Jeżeli oparlibyśmy się na wzroście dochodu narodowego wynikającym wyłącznie z przyrostu czynników produkcji, wzrost ten byłby bardzo niski, co w konsekwencji utrudniłoby, a nawet uniemożliwiło zaspokojenie podstawowych potrzeb społecznych. Właśnie dlatego za jeden z głównych czynników wzrostu dochodu narodowego trzeba uznać działalność inwestycyjną.</u>
          <u xml:id="u-4.82" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Po drugie - w ostatnich latach nastąpiło gwałtowne obniżenie poziomu inwestowania. Dotyczy to wszystkich działów gospodarki, a w największym stopniu sfery produkcyjnej. W sferze nieprodukcyjnej jak: służba zdrowia, oświata, budownictwo mieszkaniowe, spadek był mniej drastyczny. Obniżenie poziomu inwestycji w sferze produkcyjnej spowodowało niemożność odtworzenia majątku produkcyjnego, rozpoczął się proces dekapitalizacji. Kontynuacja tych niebezpiecznych trendów groziłaby rozwojowi naszej gospodarki już w najbliższej przyszłości. Zaniechanie dokonania zwrotu w polityce inwestycyjnej spowodowałoby zmniejszenie tempa wzrostu dochodu narodowego oraz stagnację rozwoju gospodarczego już pod koniec przyszłego 5-lecia.</u>
          <u xml:id="u-4.83" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Założenia CPR na 1986 r. wynikają z generalnych założeń NPSG na lata 1986–90, ale przewidują mniejsze tempo rozwoju przyrostu dochodu narodowego i produkcji niż zakłada się to na rok bieżący. Tłumaczy to zmniejszenie potencjału produkcyjnego naszej gospodarki. W nadchodzącym 5-leciu, a zapewne i w następnym konieczne jest zwiększenie udziału inwestycji w dochodzie narodowym. Przewiduje się łagodne przechodzenie do wyższej stopy inwestowania, ogranicznikiem jest tu bowiem aktualny potencjał przemysłu inwestycyjnego i budownictwa. Jego powiększanie powinno odbywać się stopniowo, ponieważ zakładanie szybszego wzrostu prowadziłoby do nieprawidłowości znanych z lat poprzednich.</u>
          <u xml:id="u-4.84" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Zachodzi potrzeba dokonania pewnych zmian w strukturze inwestycji. W ostatnich latach w wyniku polityki ochrony sfery niematerialnej udział inwestycji przeznaczonych na te działy zwiększył się do 34%, a więc o 1/3 więcej niż w okresie poprzednim, w którym inwestowano sferę nieprodukcyjną zbyt mało. Dalsze kontynuowanie tej polityki spowodować może obniżenie poziomu sfery materialnej, co w konsekwencji odbiłoby się negatywnie na możliwościach funkcjonowania działów sfery niematerialnej. Głęboka analiza tego problemu nakazuje jednak utrzymanie obecnej struktury inwestycji w zakresie generalnego podziału na sferę materialną i niematerialną.</u>
          <u xml:id="u-4.85" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Przewiduje się, niezależnie od przyjętego wariantu wzrostu dochodu narodowego, przeznaczenie stałej wielkości nakładów inwestycyjnych na kompleks paliwowo-energetyczny. Wynika to z konieczności utrzymania na obecnym poziomie wydobycia węgla kamiennego oraz zapewnienia przyrostu produkcji energii elektrycznej o 1–2% rocznie. Program ten jest bardzo napięty, wymaga racjonalizacji zużycia paliw i energii. Gdyby przeznaczać na te cele większe nakłady, to i tak do 1990 r. nie przyniosłyby one widocznych efektów. Przewiduje się zwiększenie nakładów na racjonalizację zużycia paliw i energii. Występuje więc spójność między założeniem stabilizacji nakładów na kompleks paliwowo-energetyczny i wzrostem nakładów na przemysł przetwórczy, których część wykorzystana będzie na racjonalizację zużycia paliw i energii.</u>
          <u xml:id="u-4.86" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Drugi ważny kompleks inwestycyjny to hutnictwo. Przyjmuje się, że produkcję stali należy utrzymać na obecnym poziomie. Przewiduje się też w tej dziedzinie inwestycje modernizacyjne służące głównie zmniejszeniu materiało- i energochłonności hutnictwa. W sferze nieprodukcyjnej szczególny priorytet zamierza się nadać budownictwu oświatowemu. Wynika to z aktualnej sytuacji demograficznej i warunków nauczania. Na drugim miejscu znajduje się budownictwo mieszkaniowe. W najbliższym 5-leciu zamierza się zbudować 1150 tysięcy mieszkań i zakłada się możliwość powiększenia tej liczby. W tym celu muszą być spełnione dwa warunki: trzeba uzyskać większe oszczędności w zużyciu materiałów oraz zwiększyć udział w finansowaniu budownictwa. Trzeba zaznaczyć, że wielkość ta odbiega in minus od wielkości budownictwa mieszkaniowego określonych w uchwale sejmowej.</u>
          <u xml:id="u-4.87" who="#BarbaraKoziejŻukowa">W służbie zdrowia przewiduje się utrzymać obecny poziom budownictwa szpitalnego tj. 5 tysięcy łóżek rocznie. Wielkość ta - zdaniem zespołu - powinna zapewnić odczuwalny postęp w zaspokajaniu potrzeb w zakresie ochrony zdrowia.</u>
          <u xml:id="u-4.88" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Z dokumentów rządowych wynika, że każdy z wariantów gwarantuje podtrzymanie procesu dekapitalizacji majątku produkcyjnego, a także utrzymanie właściwych relacji pomiędzy wzrostem technicznego uzbrojenia pracy i wzrostem wydajności pracy. Trzeci wariant wymaga jednak spełnienia szczególnych wymagań w zakresie wydajności pracy. Przewiduje on również 30% udział postępu techniczno-organizacyjnego we wzroście dochodu narodowego, a także kilkunastoprocentowy udział w racjonalizacji zużycia paliw i energii. Z tego punktu widzenia niezwykle ważną sprawą jest prawidłowa ocena naszych możliwości i wybór określonego wariantu. Jeśli nie spełnione zostałyby warunki poprawy efektywności gospodarowania, rozdzielalibyśmy praktycznie środki nie istniejące. Jeżeli nie osiągnęlibyśmy zakładanego poziomu dochodu narodowego, to wystąpiłyby podobne dylematy, z którymi spotkaliśmy się na początku lat 80-tych. Konieczne byłoby zatrzymywanie podjętych inwestycji, wydłużanie cykli realizacyjnych, zamrażanie poniesionych nakładów.</u>
          <u xml:id="u-4.89" who="#BarbaraKoziejŻukowa">W przedłożonych przez rząd materiałach sformułowane zostały pewne pryncypia polityki gospodarczej w stosunku do poszczególnych typów inwestycji. Przewiduje się przede wszystkim dokończenie rozpoczętych jeszcze w latach 70-tych programów inwestycyjnych, realizowanych obecnie. Stanowisko takie budzi wiele dyskusji i kontrowersji, również w Sejmie. Nasz zespół już w roku ubiegłym wyrażał w tej sprawie opinię. Uważamy, że inwestycje kontynuowane były już wielokrotnie kontrolowane z punktu widzenia ich celowości i nie ma potrzeby czynić tego ponownie. Zatrzymywanie ich w obecnej fazie realizacji byłoby wielkim marnotrawstwem. Dołożyć trzeba starań, aby je możliwie szybko zakończyć w najbliższych 2–3 latach. Można natomiast rozważać celowość sprawdzenia możliwości obniżenia kosztów ich realizacji.</u>
          <u xml:id="u-4.90" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Przełom w polityce inwestycyjnej powinien nastąpić po 1988 r., chociaż i po tej dacie kontynuowane będą niektóre inwestycje realizowane już obecnie. Będzie ich jednak niewiele. Nadwyżkę środków przewiduje się przeznaczyć przede wszystkim na rozbudowę i modernizację istniejących już zakładów. Nie uda się w pełni uniknąć nowo rozpoczynanych inwestycji np. w przemyśle spożywczym. Ale wielkość poszczególnych zadań nie powinna być zbyt duża.</u>
          <u xml:id="u-4.91" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Ukończenie w najbliższych latach inwestycji kontynuowanych pozwoli na przeznaczenie więcej środków na inwestycje modernizacyjne. Stworzone też zostaną warunki do restrukturyzacji, zwiększy się pole manewru w tym zakresie. Polityka ta powinna doprowadzić do rozwoju energetyki jądrowej, wzrostu udziału energooszczędnych technologii, rozszerzenia asortymentu podzespołów dla przemysłu maszynowego, zwłaszcza w zakresie sterowania elektronicznego, robotyzacji itp., zapoczątkowania programu dieselizacji transportu kołowego w oparciu o silniki krajowej produkcji, zwiększenia produkcji wysokojakościowych materiałów dla przemysłu przetwórczego, zwiększenia zakresu automatyzacji procesów technologicznych, unowocześnienia technologii w budownictwie.</u>
          <u xml:id="u-4.92" who="#BarbaraKoziejŻukowa">W wyniku doskonalenia technologii oraz poprawy wydajności pracy powinna nastąpić istotna poprawa jakości wyrobów. Należy spodziewać się rozpoczęcia produkcji nowych wyrobów o wysokich parametrach techniczno-użytkowych, głównie w przemyśle elektromaszynowym, konkurencyjnych na rynkach światowych. Wynikają stąd ogromne zadania dla kadry inżynieryjno-technicznej i placówek naukowo-badawczych. Strategicznym celem polityki naukowej i technicznej powinno być dążenie do uzyskania koniecznego wzrostu efektywności gospodarowania oraz podporządkowania jej perspektywicznym celom społeczno-gospodarczego rozwoju kraju. Zamierzenia w zakresie rozwoju nauki i techniki realizowane będą poprzez ogólnokrajowy system badań i rozwoju. Spójny w obszarze oddziaływań centralnych, a zarazem dostatecznie elastyczny, aby stwarzał korzystne motywacje dla pracy zaplecza badawczo-rozwojowego, jak i wzrostu innowacyjności przedsiębiorstw.</u>
          <u xml:id="u-4.93" who="#BarbaraKoziejŻukowa">W zakresie współpracy z zagranicą głównym celem powinno być rozszerzenie dostępu do źródeł nowoczesnej techniki i technologii, zwiększenie naszego udziału we współtworzeniu postępu technicznego. W warunkach stosowanego wobec nas i innych krajów socjalistycznych embargo ze strony krajów kapitalistycznych, a szczególnie USA, na dostawy nowoczesnej techniki i technologii, szczególnego znaczenia nabiera współpraca w ramach RWPG oraz stosunki dwustronne z krajami socjalistycznymi, zwłaszcza ZSRR.</u>
          <u xml:id="u-4.94" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Wiele niezaspokojonych potrzeb i aspiracji społecznych, w związku z trudnymi uwarunkowaniami naszego dalszego rozwoju gospodarczego, wymaga dogłębnego przeanalizowania. Konieczne staje się dokonanie trudnych wyborów w najbliższym 5-leciu. W przedłożonych wariantach koncepcji NPSG przedstawione zostały różne możliwości. W oparciu o szeroką ogólnonarodową dyskusję należy dokonać trafnego wyboru spośród prezentowanych wariantów lub zaproponować nowe z pełną jednak odpowiedzialnością zarówno za warunki życia społeczeństwa w najbliższym okresie, jak i za prawidłowy rozwój naszego kraju w przyszłości. Wydaje się uzasadnione, aby dokonać w Sejmie wyboru jednego z wariantów po zakończeniu ogólnokrajowej dyskusji i zebraniu wszystkich opinii w tej sprawie.</u>
          <u xml:id="u-4.95" who="#komentarz">(Opinię podkomisji do spraw makroproporcji planu i efektywności gospodarowania w sprawie wariantów koncepcji narodowego planu społeczno-gospodarczego na lata 1986–1990 oraz założeń centralnego planu rocznego na 1986 rok zreferował poseł Stanisław Rostworowski.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#StanisławRostworowski">Podkomisja stwierdziła, że z jednej strony rozwój naszego kraju napotyka obecnie na liczne bariery. Są to: niedostateczna podaż surowców energetycznych, dekapitalizacja majątku produkcyjnego i niski stopień jego technicznego unowocześnienia, wywołane ograniczeniem nakładów inwestycyjnych z lat ostatnich, znaczny spadek podaży siły roboczej, niemożność szybkiego zdynamizowania eksportu, powodowana m.in. brakiem równouprawnienia w stosunkach partnerskich z państwami zachodnimi. Z drugiej strony, dzięki wdrażaniu zasad reformy gospodarczej, w procesach produkcyjnych ujawnił się wyraźny wzrost wydajności pracy, pojawiły się tendencje oszczędnościowe i poprawił system organizacji procesów pracy.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#StanisławRostworowski">Uwarunkowania negatywne jednakże przeważają nad pozytywnymi. W związku z tym podkomisja uważa, że osiągnięcie znacznych przyrostów dochodu narodowego w przyszłym pięcioleciu nie będzie rzeczą łatwą i dlatego nadmierne zaangażowanie się w zwiększenie zamierzeń inwestycyjnych mogłoby okazać się niebezpieczne dla zachowania równowagi gospodarczej kraju. Należy zmierzać do stopniowego dynamizowania procesów rozwojowych. Najbardziej zrównoważony wariant Ⅰ koncepcji NPSG umożliwia jedynie odtworzenie majątku narodowego. Natomiast wariant Ⅱ otwiera już perspektywę zapoczątkowania procesów rozwojowych. Podkomisja większością głosów opowiedziała się za przyjęciem Ⅱ wariantu koncepcji NPSG na lata 1986–1990.</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#StanisławRostworowski">Niektóre komisje sejmowe, jak np. Komisja Administracji, Gospodarki Przestrzennej i Ochrony Środowiska oraz Komisja Oświaty, Wychowania, Nauki i Postępu Technicznego opowiadały się raczej za przyjęciem wariantu III koncepcji rozwojowych. Przyjęcie ich stanowiska wydaje się jednak niemożliwe z następujących względów:</u>
          <u xml:id="u-5.3" who="#StanisławRostworowski">1. Dwa pierwsze lata przyszłej 5-latki będą szczególnie obciążone kosztami inwestycji kontynuowanych, które zaangażują znaczną część środków, co opóźni procesy modernizacji technicznej i technologicznej produkcji oraz wstrzyma proces jej restrukturalizacji.</u>
          <u xml:id="u-5.4" who="#StanisławRostworowski">2. Główne zamierzenia modernizacyjne i oszczędnościowe są w sferze planowania i dopiero wdrożenie takich przedsięwzięć, jakimi są program elektronizacji gospodarki narodowej, dieselizacja transportu samochodowego, unowocześnienie parku maszynowego w przemyśle lekkim i chemicznym, rozwój produkcji opakowań dla potrzeb eksportowych czy reelektryfikacja wsi może otworzyć perspektywę dla zwiększonej efektywności gospodarki krajowej.</u>
          <u xml:id="u-5.5" who="#StanisławRostworowski">3. Przyjęcie bardziej ambitnych programów rozwojowych doprowadziłoby do jeszcze poważniejszego niezrównoważenia budżetu państwa oraz planu kredytowego. Obecnie przewiduje się, że budżet państwa przy przyjęcia wariantu II koncepcji NPSG w 1990 r. wykaże niedobór 251 mld zł, a w razie przyjęcia wariantu III byłby on o 90 mld zł większy.</u>
          <u xml:id="u-5.6" who="#StanisławRostworowski">4. Aktualne możliwości eksportowe, warunkujące wolumen importu kooperacyjnego, są wysoce ograniczone. Przy przyjęciu, że każdy 1% wzrostu dochodu narodowego powinien pociągać za sobą 1,5% wzrost eksportu, kształtują się one na poziomie niewiele wyższym niż ten, który by wyznaczał Ⅰ wariant rozwojowy, liczący się z przyrostem dochodu narodowego w skali 3%.</u>
          <u xml:id="u-5.7" who="#StanisławRostworowski">Podkomisja ustosunkowując się do wariantowej koncepcji NPSG uznaje, że bazą konstrukcji planu gospodarczego na najbliższe 5-lecie winny być ogólne ramy wariantu II. Niemniej w przygotowaniu całościowej koncepcji planu należy mu nadać charakter rozwojowy, wykazujący możliwość przechodzenia w kolejnych latach 5-latki od niższych do coraz wyższych wskaźników wzrostu gospodarczego. Przykładowo wskaźnik wzrostu eksportu w stosunku do przyrostu dochodu narodowego w dwóch pierwszych latach planu może być wyznaczony w relacji 1:1,5, w dalszych 1:1,6 lub 1,7.</u>
          <u xml:id="u-5.8" who="#StanisławRostworowski">Zużycie paliw i energii przez wzmożenie procesów oszczędnościowych należy utrzymać na poziomie wymogów Ⅰ wariantu koncepcji rozwojowej, chyba, że występujące zapotrzebowanie będzie mogło być zaspokojone dzięki korzystnym negocjacjom w sprawie zwiększonego importu ropy naftowej i gazu ziemnego. W konstrukcji planu należy również przewidzieć skutki mogącej jeszcze przed 1990 r. wystąpić kumulacji spłat naszych zadłużeń zagranicznych, zarówno w Ⅰ jak i Ⅱ obszarze dewizowym.</u>
          <u xml:id="u-5.9" who="#StanisławRostworowski">Stwierdzić trzeba, że obecna konstrukcja planu jest pozbawiona jakiejś przewodniej myśli dotyczącej zaspokojenia na jednym chociażby znaczącym obszarze występującej chłonności cywilizacyjno-kulturowej społeczeństwa. Jest rzeczą charakterystyczną, że opracowane materiały nie uwzględniły w ogóle zadań państwa w dziedzinie rozwoju kultury i sztuki. Świadczy to o przytłaczającym nas ekonomizmie, który dominuje nad kształtowaniem wizji rozwojowej kraju i zamieszkującego go społeczeństwa.</u>
          <u xml:id="u-5.10" who="#StanisławRostworowski">Zdaniem podkomisji zadania rozwojowe, w tym szczególnie zadania inwestycyjne, należy uszeregować według pewnych celów, z wymienieniem czasokresów nasilenia ich realizacji w pierwszej lub drugiej połowie planu 5-letniego:</u>
          <u xml:id="u-5.11" who="#StanisławRostworowski">- po pierwsze - na infrastrukturę energetyczną, transportową, komunalną, ochrony środowiska i wodną;</u>
          <u xml:id="u-5.12" who="#StanisławRostworowski">- po drugie - na modernizację, realizację programów oszczędnościowych, restrukturalizację produkcji ze szczególnym uwzględnieniem produkcji dóbr konsumpcyjnych. Dotyczyłoby to zwłaszcza przemysłu lekkiego, chemicznego, rolno-spożywczego.</u>
          <u xml:id="u-5.13" who="#StanisławRostworowski">Obecny program preferuje nadal przemysł ciężki, co nie zapewnia szybszego przyrostu produkcji rynkowej w stosunku do przyrostu produkcji ogółem. Ta część planu powinna zawierać prognozę kształtowania funduszów rozwojowych przedsiębiorstw oraz zakładać niższy - co najwyżej 40% wskaźnik przekazywania amortyzacji do budżetu centralnego przez przedsiębiorstwa podejmujące inwestycje modernizacyjne, po trzecie - na poparcie produkcji eksportowej i antyimportowej oraz wstrzymanie procesu dekapitalizacji floty handlowej. Zadania w tym zakresie powinny w szczególnej mierze uwzględniać możliwości eksportowe płodów rolnych lub też przetworzonych artykułów rolno-spożywczych, w tym także branży owocowo-warzywniczej.</u>
          <u xml:id="u-5.14" who="#StanisławRostworowski">Przewidywania co do znacznej możliwości zwiększenia eksportu artykułów elektromaszynowych i chemicznych na skutek konkurencji i braku walorów jakościowych mogą okazać się złudne. Dlatego inwestycje proeksportowe w większej mierze powinny dotyczyć obszaru gospodarki żywnościowej, a w tym zakresie przemysłu rolno-spożywczego, chłodnictwa, przechowalnictwa, środków transportowych i opakowań.</u>
          <u xml:id="u-5.15" who="#StanisławRostworowski">Po czwarte - na zaspokojenie potrzeb społecznych. Z punktu widzenia ogólnospołecznego na pierwszy plan wybijają się tu potrzeby w dziedzinie mieszkalnictwa. Skoro uczynione już szacunki wskazywały, że minimalne zaspokojenie potrzeb mieszkaniowych wymaga corocznej budowy 220 do 240 tys. mieszkań, to realizując II wariant rozwojowy trzeba dla przyszłego 5-lecia przewidzieć budowę 1150 tys. mieszkań, ale można by założyć 1.200 tys. Również przyjęte szacunki wskazywały, że dla zaspokojenia potrzeb w zakresie szpitalnictwa niezbędna jest budowa obiektów na 6 tys. łóżek, rocznie, co wymaga przyjęcia do planu budowy obiektów szpitalnych na 30 tys. łóżek w perspektywie 5-lecia. Należy jednak rozważyć możliwość zastąpienia części łóżek szpitalnych miejscami w domach pomocy społecznej, których koszt jest niższy. Fala przyrostu demograficznego może być zjawiskiem przejściowym. W jakiejś części zaspokojenia potrzeb szkolnictwa należy poszukiwać na drodze wykorzystania dla potrzeb oświaty pomieszczeń w domach kultury i przez wynajmowanie obiektów w domach mieszkalnych na wsi.</u>
          <u xml:id="u-5.16" who="#StanisławRostworowski">Nakłady inwestycyjne nie mogą omijać obszaru kultury. Chodzi tu szczególnie o zwiększoną produkcję papieru, rozwój przemysłu poligraficznego i muzycznego oraz o zwiększenie odpisu na Fundusz Rozwoju Kultury od podatku od funduszu płac do 15%. Plan rozwoju społeczno-gospodarczego musi również uwzględniać aspekty socjalno-przyjemnościowe życia ludzkiego, a więc bazę gastronomiczną, turystyczną i sportową, które powinny mieć nakreślone perspektywy swego rozwoju.</u>
          <u xml:id="u-5.17" who="#StanisławRostworowski">Po piąte - na promocję postępu technicznego, z uwzględnieniem potrzeb badawczych ośrodków uczelnianych i zaplecza techniczno-rozwojowego w przedsiębiorstwach.</u>
          <u xml:id="u-5.18" who="#StanisławRostworowski">W dziedzinie polityki społecznej podkomisja uznała za konieczne opłacanie wzrostu wydajności pracy m.in. w zakresie produkcji eksportowej, co pociągnie za sobą wzrost płac nominalnych, którego materiały rządowe na razie nie określają. Przy ograniczonej podaży towarów skala inflacji może utrzymywać się na poziomie 12–13%. Rok 1986 winien przynieść pierwszą rewaloryzację świadczeń emerytalnych, która zwiększy dochody ludności. Dlatego też w 1986 r. może nastąpić pewne zamrożenie wzrostu płacy realnej. W dalszych latach jednak jej wzrost winien się kształtować w wymiarze 1,8%. Jednocześnie zauważa się, że jeżeli w najbliższym 5-leciu spożycie dóbr materialnych z dochodów osobistych ludności ma wzrosnąć o 12,5 do 14,4%, to przyrost dostaw artykułów żywnościowych nie może się kształtować na poziomie 10–12%, gdyż jest to poziom za niski. Brak podaży artykułów żywnościowych spowoduje stan przymusowych oszczędności, który wywoła wzmożony proces inflacji.</u>
          <u xml:id="u-5.19" who="#StanisławRostworowski">W dziedzinie zatrudnienia podkomisja nie popiera propozycji resortu pracy, płac i spraw socjalnych w sprawie przesunięcia 30 tys. przyrostu zatrudnienia z usług do uspołecznionych przedsiębiorstw produkcyjnych gdyż uzysk siły roboczej ma dotyczyć 100 000 reaktywowanych zawodowo, którzy i tak najchętniej będą podejmowali pracę w usługach.</u>
          <u xml:id="u-5.20" who="#StanisławRostworowski">Podkomisja ograniczyła się tylko do wskazania wybranego wariantu rozwojowego, ponieważ przedłożone opracowanie rządowe nie sprecyzowało jeszcze koncepcji czynników tworzących dochód narodowy i koncepcji podziału dochodu narodowego wytworzonego.</u>
          <u xml:id="u-5.21" who="#komentarz">(Dyskusja.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#EdmundSkoczylas">Koncepcje NPSG budzą wątpliwości. Pierwsza dotyczy poziomu inwestycji dla rolnictwa. W tej sprawie sami wywołujemy uchwały Sejmu, które następnie nie są realizowane - choć powinny. W poprzednich latach nakłady inwestycyjne na ten dział gospodarki wynosiły ok. 17%. W ub.r. było to 24%, na ten rok przewidziano 24–24,2%. Na lata 1986–1990 zakłada się wskaźnik 30%, ale równocześnie rozszerza się te nakłady o inwestycje w przemysłach pracujących na rzecz rolnictwa i przemysłu rolno-spożywczego. Powstaje pytanie, po co maskować w taki sposób owe nakłady, czy nie lepiej urealnić je i otwarcie powiedzieć, jaki jest ich poziom.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#EdmundSkoczylas">Podobnie jest z planami melioracji gruntów. W ciągu ostatnich 3 lat, nie wykonując założeń planowych, zmeliorowano 277 tys. ha, zaś na najbliższą 5-latkę przewiduje się 1 milion ha. To olbrzymie przedsięwzięcie i trzeba spytać, czy realne. Ma ono przynieść dodatkową produkcję 1,8 mln ton zbóż. Mamy poważne wątpliwości, czy się to uda.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#EdmundSkoczylas">W planach zakładano zainstalowanie 1180 wodociągów zbiorczych na wsiach, wykonano 771; przewidywano podłączenie do wodociągów 115 tys. gospodarstw - podłączono tylko ponad 70 tys. Jak w tym kontekście oceniać przewidywane przekroczenie przyszłych zadań w tym zakresie, skoro same projekty planu wydają się mało realne.</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#EdmundSkoczylas">Plany przewidują zwiększenie pogłowia trzody chlewnej przy utrzymaniu dotychczasowego poziomu produkcji zbóż. Jak da się to osiągnąć? Niezbędna jest albo większa produkcja zbóż, albo też import pasz.</u>
          <u xml:id="u-6.4" who="#EdmundSkoczylas">Rozumiem chęć maksymalizacji planowych założeń, lepiej chyba jednak zaniżyć plan i przekroczyć przewidywane w nim zadania, niż na odwrót. Idzie tu choćby o reperkusje w odbiorze społecznym.</u>
          <u xml:id="u-6.5" who="#EdmundSkoczylas">Całkowicie popieram zakładane w planie ograniczenia inwestycyjne. Uważam, że powinno się preferować modernizację przemysłu i wprowadzanie w istniejących już murach nowych technologii.</u>
          <u xml:id="u-6.6" who="#EdmundSkoczylas">Generalnie wyrażam aprobatę dla II wariantu NPSG.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#WincentyLewandowski">Wicepremier M. Gorywoda słusznie wskazał, że zwiększenie efektywności gospodarowania będzie można uzyskać tylko w warunkach gospodarczej równowagi. Sprawę tę uważam za kluczową. Zagrożenia dla równowagi gospodarczej - a więc i dla realizacji planów - leżą w obszarze świadomości społecznej, postaw obywateli oraz w sytuacji materialnej.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#WincentyLewandowski">Pragnę silnie podkreślić, że jeśli nie uzyskamy społecznej akceptacji planu społeczno-gospodarczego - grozi narastanie postaw roszczeniowych obywateli. Trzeba więc zastanowić się, jak ukazać cele przyszłej 5-latki, jak je skonkretyzować, by społeczeństwo zostało nimi usatysfakcjonowane i przyjęło je za własne. Przy obecnej powszechnej bierności i apatii jest to zadanie niesłychanie ważne. Jest zrozumiałe, że w warunkach gospodarczych kraju wzrost spożycia, zwłaszcza przypadający na 1 mieszkańca, nie może być duży. Ale czy nie warto zastanowić się np. nad skierowaniem środków na zwiększenie rozmiarów budownictwa mieszkaniowego, a także nad wzrostem dochodów realnych ludności w ścisłym powiązaniu ze wzrostem wydajności pracy? Brak tego ostatniego związku jest obecnie jednym z głównych hamulców zwiększania produkcji.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#WincentyLewandowski">Przewidywane w planach rozmiary budownictwa mieszkaniowego nie mogą usatysfakcjonować obywateli. W projekcie CPR na 1986 r. wzrost nakładów na budownictwo mieszkaniowe wynosi poniżej 3%, zaś na inwestycje planu centralnego przeszło 20%. Czy w tym stanie rzeczy nie będą narastały niekorzystne zmiany w świadomości społecznej? Na budownictwo mieszkaniowe wciąż patrzy się przez pryzmat wydatków państwa, tymczasem w większym stopniu należy tu angażować fundusze przyszłych posiadaczy mieszkań, osiągając stabilizację rynku i ograniczenie tempa inflacji.</u>
          <u xml:id="u-7.3" who="#WincentyLewandowski">Pragniemy uzyskać wzrost gospodarności, który warunkuje osiągnięcie celów zakładanych w NPSG. Jest to możliwe przy mocniejszym artykułowaniu pewnych celów społecznych i wytworzeniu „progospodarnościowych” postaw u ludzi pracy.</u>
          <u xml:id="u-7.4" who="#WincentyLewandowski">Zastanowienia wymagają poziom i struktura inwestowania. Już Zespół Doradców Sejmowych słusznie wskazywał, że w przyszłorocznym CPR kładzie się nacisk na inwestycje kapitałochłonne, o długim cyklu realizacji. Grozi to obniżeniem i tak już niedostatecznej efektywności procesu inwestycyjnego. Już obecnie mamy do czynienia z wydłużaniem się 50% inwestycji centralnych. Nastąpiła tu wprawdzie pewna poprawa, ale chyba zbyt mała, by można nią uzasadniać perspektywiczny optymizm. Czy nie należy w tym stanie rzeczy oprzeć w większym stopniu rozwoju gospodarczego o inwestycje własne przedsiębiorstw?</u>
          <u xml:id="u-7.5" who="#WincentyLewandowski">Warianty II i III NPSG zakładają duży poziom inwestowania. Równocześnie mogą one zostać zrealizowane tylko pod warunkiem maksymalnego wykorzystania nieinwestycyjnych czynników rozwoju - głównie podniesienia jakości i zwiększenia wydajności pracy. Rodzi się pytanie, czy uzyskany z tego tytułu przyrost dochodu narodowego powinien zostać skierowany na inwestycje produkcyjne czy też na realizację celów społecznych? Jeszcze raz chcę tu podkreślić, że bez społecznej akceptacji, bez zaangażowanych postaw społecznych nie osiągniemy zakładanych celów.</u>
          <u xml:id="u-7.6" who="#WincentyLewandowski">Trzeba wzmóc proprodukcyjny charakter gospodarki, obliczonej dziś głównie na zasilanie budżetu. Równowaga budżetowa to ważny problem, jednak kierunkiem działania, który powinien uzyskać bezwzględny priorytet, jest przede wszystkim ograniczanie wydatków. W tym proprodukcyjnym froncie ekonomicznym powinny mieć swój udział wszystkie występujące u nas formy własności środków wytwarzania, także drobna wytwórczość, małe zakłady finansowane ze środków własnych ludności. Ograniczanie ich działalności, ograniczanie funkcjonowania firm polonijnych przynosi w rezultacie spadek produkcji i sprzyja tworzeniu się małych monopolistów - gdy tymczasem należy dopuścić do zdrowej, wzajemnej konkurencji małych producentów.</u>
          <u xml:id="u-7.7" who="#WincentyLewandowski">Skrótowo już chcę tylko wspomnieć o znaczeniu produkcji eksportowej, o roli jaką powinny odegrać jej nowe, opłacalne dla przedsiębiorstw kierunki, preferując sprzedawanie za granicę produktów wysoko przetworzonych.</u>
          <u xml:id="u-7.8" who="#WincentyLewandowski">Zaprezentowane warianty NPSG na przyszłą 5-latkę są opracowane znacznie lepiej i szerzej niż miało to miejsce w przypadku poprzedniego planu. Sądzę jednak, że wariantowość w planowaniu społeczno-gospodarczym powinna polegać nie tylko na różnicowaniu skali, ale również na zaproponowaniu różnych polityk społeczno-gospodarczych, różniących się od siebie głównych kierunków inwestowania. Mówię o tym w przeświadczeniu, że kwestią najważniejszą jest uzyskanie społecznej akceptacji zadań planowych, niezbędna jest więc jak najpełniejsza dyskusja nad ich założeniami teraz, nie zaś dopiero w toku realizacji. Przychylam się więc do opinii, że należy raczej przedłużyć obecną dyskusję nad założeniami NPSG na lata 1986–1990, by Sejm mógł uzyskać jak najpełniejsze przesłanki ostatecznych decyzji w tej mierze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#StanisławKuziński">Przedstawione warianty koncepcji NPSG wykazują wyraźny postęp jakościowy. Dokładnie przedstawiono uwarunkowania rozwoju, bogaty jest zestaw wskaźników informacyjnych, precyzyjnie sformułowano cele. Aby poprawić poziom życia, zwiększyć zdolności wytwórcze gospodarki, utrzymać szanse spłaty zadłużenia, ochronić środowisko i uzyskać równowagę, a więc spełnić najbardziej istotne cele planu potrzebne jest szczególne do niego podejście. Śmiem twierdzić, że jest to najtrudniejszy plan 40-lecia. Nie tylko ze względu na istniejące bariery, ale przede wszystkim ze względu na inną sytuację polityczną i psychologiczną. Zarówno pierwszy plan 3-letni, jak i późniejszy plan 6-letni stanowiły w dużym stopniu wizję rozwojową, wyzwalającą energie społeczną i twórcze siły. Warto więc i w tym planie zwrócić większą uwagę na czynniki rozwoju. Jest ich bowiem wiele zarówno w sferze pracy, jak i majątku produkcyjnego. Trzeba je lepiej wykorzystać.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#StanisławKuziński">Raport Zespołu Doradców Sejmowych liczy 27 stron. W swoim wystąpieniu pragnę więc ograniczyć się tylko do charakterystyki zawartych w nim wniosków.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#StanisławKuziński">Wydaje się, że w projekcie NPSG należy przedstawić alternatywy przeznaczania nakładów na inwestycje w sferze materiałów. W przekroju rzeczowym nakłady na wydobycie i produkcję surowców, materiałów i energii powinny być zestawione z nakładami na ich oszczędność. Resortowy program rozwoju paliw i energii budzi poważne zastrzeżenia. Jest on tak ogromny, że praktycznie oznaczałby zablokowanie inwestowania w całym przemyśle przetwórczym.</u>
          <u xml:id="u-8.3" who="#StanisławKuziński">Szczególnie ważna jest również dokładna analiza nakładów na rozwój naukowo-techniczny i wdrożenia, tworzący swoisty sektor nadziei. Co prawda trudno tutaj planować efekty, ale niezbędne jest wyraźne określenie wielkości środków.</u>
          <u xml:id="u-8.4" who="#StanisławKuziński">Wydaje się również, że w planie nie uwzględniono czynnika kapitałochłonności inwestycji. Warto przypomnieć, że nie tylko udział inwestycji w dochodzie narodowym decyduje o szansach rozwojowych, ale również stopień ich kapitałochłonności. Z tego punktu widzenia najwięcej zalet posiada wariant I. Podobnie jak poseł Zenon Szulc wypowiadałbym się przeciw wariantowi III, ale również II. Istotny jest bowiem wymóg równowagi gospodarki. Na inwestycje bardziej kapitałochłonne można się będzie zdecydować przy wyższym poziomie dochodu. Warto powołać się tu na teorię Kaleckiego. Wzrost nakładów inwestycyjnych przy ich wysokiej kapitałochłonności daje mniejsze efekty.</u>
          <u xml:id="u-8.5" who="#StanisławKuziński">Bardziej precyzyjnego przedstawienia wymagają również zapoczątkowane zmiany strukturalne. Należałoby je przedstawić jako przyrosty i udziały w produkcji grup wysokiej techniki, w konfrontacji z przewidywanymi efektami. Uderza przy tym brak koncepcji narzędzia sterowania zmianami. W jakich dziedzinach np. amortyzacja nie będzie w pełni zwracana przedsiębiorstwom, które nie osiągną dostatecznej efektywności i oszczędności w zużyciu surowców i materiałów.</u>
          <u xml:id="u-8.6" who="#StanisławKuziński">Jeżeli chodzi o uwarunkowania zewnętrzne, opinie zespołu pokrywają się w znacznym stopniu z przedstawionymi tu przez posła Longina Cegielskiego. Całość systemu ekonomicznego handlu zagranicznego wymaga racjonalizacji zarówno z punktu widzenia jego autonomicznej efektywności, jak i z punktu widzenia jego wpływu na racjonalizację całej gospodarki.</u>
          <u xml:id="u-8.7" who="#StanisławKuziński">Wiele dylematów wiąże się z kształtowaniem warunków bytu. Poprzeć należy priorytet spożycia z dochodów osobistych w stosunku do spożycia zbiorowego. Należy przy tym wyraźnie podkreślić konieczność oddzielenia polityki płac od polityki socjalnej. Spożycie zbiorowe powinno być alimentowane tylko z funduszów socjalnych. Dlatego też zespół wypowiedział się za III wariantem podziału spożycia. Uznał on również za niezbędny wariant umocnienia równowagi na rynku kosztem odsunięcia poprawy średniego poziomu wynagrodzeń. Jest to trudne ze względów społecznych. Sądzić jednak należy, że opłacanie przyrostu wydajności pracy w skali 0,9% nie zbliża nas do równowagi. Więcej - utrzymuje inflacyjną spiralę. Tę sprawę należy rzetelnie przedyskutować ze związkami zawodowymi. Istotnym brakiem dokumentu jest pominięcie polityki dochodowo-cenowej w stosunku do rolników. Konieczna wydaje się pozytywna wykładnia wzrostu dochodów rolników w stosunku do wynagrodzeń za pracę, ale równocześnie nacisk powinien być położony na odchodzenie od rozdzielnictwa i na równoważenie rynku rolnego, tak w sensie materiałów do produkcji, jak i cen produktów rolnych.</u>
          <u xml:id="u-8.8" who="#StanisławKuziński">Wymaga to - jak się wydaje - również weryfikacji wskaźników przyrostu produkcji na rynek. Są one niskie, zwłaszcza w kontekście, że cały przyrost produkcji ma nastąpić w drodze zwiększenia wydajności pracy. Wyraźnie widać na tym tle konieczność motywacyjnej funkcji płac, która sprawdza się tylko przy pełnych sklepowych półkach.</u>
          <u xml:id="u-8.9" who="#StanisławKuziński">Z kwestią wydajności wiąże się również polityka zatrudnienia. Doniosłą rezerwą jest ewentualne uzyskanie dawnego współczynnika zmianowości. Zmniejszył się on z 1,45 do 1,1.</u>
          <u xml:id="u-8.10" who="#StanisławKuziński">Koncepcja planu zakłada utrzymanie wskaźnika inflacji rzędu 6%. Nie jest to mało, bowiem daje w ciągu 3 lat prawie 40-procentowy wzrost kosztów utrzymania. Niemniej uporządkowanie kwestii cen wydaje się sprawą zasadniczą. Zespół opowiada się za konsekwentnym dążeniem do racjonalizacji cen i zmniejszaniem dotacji.</u>
          <u xml:id="u-8.11" who="#StanisławKuziński">Kwestie reformy gospodarczej znalazły się w dokumencie w szczątkowej postaci. Wynika to - być może - z podziału instytucjonalnego. Od skutecznego wdrożenia reformy zależy jednak bardzo wiele i sprawa jej mechanizmu dla realizacji planu jest niezwykle istotna.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#ZdzisławaSudyka">Wśród czynników służących zapewnieniu skutecznej realizacji zamierzeń rozwojowych należy wymienić przede wszystkim wydajność pracy, finansowanie inwestycji i PFAZ. Zastanowić się trzeba, dlaczego wzrost wydajności pracy nie jest stymulatorem efektywności gospodarowania. Mamy ogromny a niewykorzystany potencjał i znaczne rezerwy w postaci niskiego poziomu wykorzystania czasu pracy, nieracjonalnej gospodarki w dziedzinie zatrudnienia, nadmiernej fluktuacji kadr pracowniczych, wzrostu ponadliczbowych godzin zamiast pracy na III zmianie. Czy przeciwdziała się tym zjawiskom dostatecznie energicznie? Co zamierza się uczynić w tej dziedzinie w najbliższym 5-leciu? Wskaźniki wzrostu technicznego uzbrojenia pracy, społecznej wydajności pracy i produktywności majątku należy przeanalizować z punktu widzenia osiągnięcia znacznie wyższego wskaźnika wzrostu wydajności pracy.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#ZdzisławaSudyka">Kontynuowanie wielkich inwestycji jest krytykowane, ponieważ powoduje to hamowanie dopływu kredytów na inwestycje odtworzeniowe, torpeduje praktycznie wszelkie zamierzenia rekonstrukcji gospodarki narodowej. Nadal nie wiadomo co zrobić z wieloma inwestycjami centralnymi, kontynuowanymi od wielu lat. Jakimi środkami zamierza się doprowadzić do przyspieszenia ich ukończenia. Wydaje się, iż słuszne są sprzeciwy wobec tak zwanego finansowania inwestycji posianych. System zakładający przepływ środków inwestycyjnych pomiędzy przedsiębiorstwami oznacza, że będą one realizowane poza kontrolą i poza planem.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#ZdzisławaSudyka">Popieram wniosek, aby doprowadzić do rewizji instytucji Państwowego Funduszu Aktywizacji Zawodowej. Jest ona powszechnie krytykowana. Powoduje niedowartościowanie części przedsiębiorstw. Jest źródłem exodusu kadr, utrudnia racjonalną politykę płacową, hamuje rozwój przedsiębiorstw. W jaki sposób zapewni się przedsiębiorstwom równomierny dostęp do efektów ich pracy?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#OlgaRewińska">Żałuję, że nie mogliśmy się zapoznać z opinią Zespołu Doradców Sejmowych przed posiedzeniem komisji, tym bardziej, że materiały przedłożone przez Komisję Planowania nie są łatwe do indywidualnego analizowania. Ma ogół pozytywnie odnosimy się do podstawowych celów koncepcji NPSG; natomiast wybór wariantów koncepcji jest bardzo trudny, brak jest wielu informacji o narzędziach i środkach służących realizacji zapisanych w poszczególnych wariantach zamierzeń.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#OlgaRewińska">Wśród licznych czynników rozwojowych, w najbliższych 5 latach podstawowego znaczenia nabiera efektywność i wydajność pracy, a więc czynnik ludzki. Jeżeli tak, to zdaniem Komisji Rynku Wewnętrznego, Drobnej Wytwórczości i Usług, trzeba inaczej spojrzeć na motywacyjną funkcję rynku. Jeżeli chcemy zrealizować rozwojowe zadania perspektywiczne, trzeba pokazać tę funkcję w sposób mobilizujący do lepszej pracy. Z materiałów Komisji Planowania nie wynika, że siłą napędową może być poprawa zaopatrzenia rynku. Przekraczane są założenia wzrostu płac przy niedostatku towarów rynkowych, co utrudnia osiągnięcie równowagi gospodarczej. Z planowanych wzrostów produkcji nie wynika wzrost dostaw rynkowych. Nie dostrzega się koncepcji planu zamierzeń służących dokonaniu zmian w strukturze produkcji w kierunku orientacji prorynkowej.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#OlgaRewińska">Trzeba założyć wzrost dostaw wyrobów najbardziej poszukiwanych na rynku, części zamiennych, a generalnie przeanalizować wielkości dostaw wyrobów na rynek i wiązanie tego z zadaniami wzrostu wydajności pracy odpowiednio opłacanej.</u>
          <u xml:id="u-10.3" who="#OlgaRewińska">Stwierdza się, iż niedostateczny wzrost produkcji wyrobów przemysłu lekkiego ma uzupełniać drobna wytwórczość. Z materiałów Komisji Planowania nie wynika, że drobna wytwórczość i spółdzielczość pracy będą miały możliwości zwiększania swojej produkcji. Nie uwzględnia się ich specyfiki. Komisja Rynku Wewnętrznego, Drobnej Wytwórczości i Usług wypowiedziała się za stabilizacją systemu finansowo-ekonomicznego, przy uwzględnieniu specyficznych warunków działania handlu i drobnej wytwórczości. Dotyczy to przede wszystkim systemu kredytowego.</u>
          <u xml:id="u-10.4" who="#OlgaRewińska">Poprawę funkcjonowania handlu zamierza się osiągnąć poprzez system doskonalenia marż. Nie może to być jednak jedynym źródłem poprawy sytuacji finansowej przedsiębiorstw handlowych. Nie mają one dostatecznych środków na modernizowanie i rozbudowę swojej bazy. Grozi nam sytuacja, w której nie będziemy mieli gdzie sprzedawać masy towarowej. W rozważaniach o dekapitalizacji majątku pomija się fakt dekapitalizacji bazy handlowej i bazy drobnej wytwórczości. Poprzez sam system marż nie będzie można osiągnąć poprawy efektywności handlu i drobnej wytwórczości. W roku bieżącym podniesiono marże, przy jednoczesnym cofnięciu wszystkich ulg, przez co zysk będzie niższy. Cenami urzędowymi objętych jest 80% artykułów, a więc istnieją ograniczone możliwości podnoszenia marż. Należy również uwzględniać wysokie koszty osobowe w kosztach ogólnych działalności handlu. Należałoby ponownie i wnikliwie przeanalizować możliwości stworzenia dogodniejszych warunków dla rozwoju usług i handlu, aby przy ich udziale skuteczniej wiązać siłę nabywczą ludności.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#JózefKrotiuk">We wnioskach przedłożonych przez Komisję Rolnictwa, Gospodarki Żywnościowej i Leśnictwa postulujemy konieczność zachowania w dotychczasowym wymiarze priorytetu dla gospodarki żywnościowej i dla dalszego rozwoju przemysłów pracujących na potrzeby rolnictwa. Chodzi głównie o niezbędny dopływ technicznych środków produkcji, nawozów, środków ochrony roślin itp. Postuluje się, aby zaopatrzenie ludności miejskiej w artykuły przemysłowe było proporcjonalne do jej liczebności, co dotychczas nie jest przestrzegane.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#JózefKrotiuk">Z dużym niepokojem przyjęto wśród rolników sformułowanie zawarte w wariantach koncepcji NPSG, iż „rozmiary nakładów inwestycyjnych na kompleks gospodarki żywnościowej będą zależne od możliwości gospodarki narodowej jako całości”. Przyjęty został, i nadal obowiązuje, program rozwoju rolnictwa i gospodarki żywnościowej. A tymczasem poziom inwestowania określony w tym programie na 30% ogółu nakładów inwestycyjnych nie został osiągnięty. W 1984 r. poziom ten wyniósł zaledwie 24%. Dynamika nakładów inwestycyjnych na rozwój rolnictwa i gospodarki żywnościowej wzrosła nieproporcjonalnie mniej niż w całej gospodarce.</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#JózefKrotiuk">Zwrócić trzeba uwagę na stałe niewykonywanie planowanych zamierzeń w dziedzinie robót melioracyjnych, zaopatrzenia wsi w wodę, elektryfikacji, a przecież to decyduje o rozwoju produkcji rolnej. Przyjęto już wiele programów dotyczących lub warunkujących rozwój gospodarki rolnej, a tym samym służących powiększaniu zaopatrzenia społeczeństwa w środki żywności. To programy muszą stać się integralną częścią narodowego planu społeczno-gospodarczego.</u>
          <u xml:id="u-11.3" who="#JózefKrotiuk">W zakresie rozwoju przemysłu drzewnego i pokrewnych komisja opowiada się za Ⅱ wariantem koncepcji NPSG. Konieczne jest stworzenie warunków dla pełnej realizacji zamierzeń w zakresie inwestycji w przemyśle tartacznym, celulozowo-papierniczym, meblowym.</u>
          <u xml:id="u-11.4" who="#JózefKrotiuk">Z ubolewaniem zwracamy po raz kolejny uwagę na niski poziom jakości maszyn i środków produkcji dla rolnictwa. Osiągnięto tu zaledwie minimalną poprawę. Wsi dokucza ciągle brak części zamiennych do maszyn. Zastrzeżenia budzi jakość sprzętu, a także jakość nawozów sztucznych. W zakładach produkujących maszyny i narzędzia rolnicze odrzuca się ponad 6% ogólnej produkcji z powodu niskiej jakości, wyrobów, dotyczy to np. ponad 12% ciągników. Wywołuje to duże zniechęcenie wśród producentów rolnych.</u>
          <u xml:id="u-11.5" who="#JózefKrotiuk">Komisja Rolnictwa wypowiada się generalnie za ujętymi w koncepcji planu zamierzeniami handlu zagranicznego w zakresie obrotu towarami pochodzenia rolniczego. Zwracano uwagę, iż w polityce importowej trzeba nadal uwzględnić konieczność zakupu komponentów wysokobiałkowych do pasz oraz środków ochrony roślin. Komisja postuluje również przeanalizowanie i zweryfikowanie systemu ekonomiczno-finansowego w przemyśle spożywczym i celulozowo-papierniczym, ponieważ w aktualnym kształcie uniemożliwia praktycznie odnawianie parku maszynowego i majątku trwałego.</u>
          <u xml:id="u-11.6" who="#JózefKrotiuk">Wypowiadamy się za utrzymaniem właściwych relacji pomiędzy cenami zaopatrzeniowymi a cenami skupu płodów rolnych. Korekty cen skupu powinny być dokonywane z końcem każdego roku.</u>
          <u xml:id="u-11.7" who="#JózefKrotiuk">Zwracamy ponownie uwagę na znaczne dysproporcje pomiędzy miastem a wsią w zakresie liczby placówek oświatowych, opieki nad dziećmi, stanem i wyposażeniem służby zdrowia, dostępem do kultury, jakością usług. Powinniśmy dążyć do stopniowego łagodzenia tych dysproporcji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#AlojzyMelich">Przyjęcie w założeniach planu makroekonomicznych celów, którymi są osiągnięcie równowagi rynkowej przy wzroście spożycia indywidualnego i przy niepogarszaniu spożycia zbiorowego wydaje się trafne. Wątpliwości budzi natomiast podkreślona dziś przez wicepremiera Manfreda Gorywodę teza o stabilizacji płacy realnej. Grozi ona bowiem utratą aktywizującego czynnika, który wydaje się niezbędny, jeżeli chcemy mówić o wzroście efektywności gospodarowania. Warto na ten aspekt motywujący zwrócić szczególną uwagę.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#AlojzyMelich">Coraz powszechniejsze jest zrozumienie, że płace łączyć trzeba z nakładami i efektami pracy. Nie ma innej drogi. Dopiero wówczas, gdy wzrost efektów przewyższy wzrost płac, będzie można mówić o zwalczaniu inflacji i przywracaniu równowagi, co zresztą stanowi zasadniczy cel planu.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#AlojzyMelich">W wariantach koncepcji planu punktem wyjścia jest wytworzony dochód narodowy. Rośnie on średnio rocznie o 3%, 3,5% i 4% w poszczególnych wariantach. Daje to w skali 5-latki wzrost o 16% w wariancie drugim i trzecim i 14% w wariancie pierwszym. Równocześnie spożycie dóbr z dochodów osobistych ludności wynosi 11,2% oraz 10,5%. Analiza tych danych budzi obiekcje, czy w sposób właściwy uwzględniono różnice strukturalne, które tutaj - zgodnie zresztą z opinią doradców sejmowych - mają decydujące znaczenie. Wskazują bowiem, że choć cel strategiczny został sformułowany w kategoriach spożycia indywidualnego, to jednak praktycznie wiodący jest wskaźnik wzrostu dochodu narodowego. Czy więc nie popełniamy błędów ubiegłych lat, gdzie stale sugerowaliśmy się możliwie najwyższym tempem wzrostu dochodu narodowego. Dziś nie ma już wątpliwości wśród fachowców, że jest to błędne, bo prowadzić może do dysharmonii rozwojowej, jak to miało miejsce w latach 70-tych. Preferowanie wzrostu mniej kapitałochłonnych gałęzi i branż daje bowiem automatycznie wyższy przyrost dochodu narodowego przy niższych nakładach. Np. w rolnictwie wzrost dochodu narodowego o 1 złotówkę jest prawie 3-krotnie droższy niż w przemyśle. Opłaca się więc przyjmować rozwiązania tańsze, zaniedbując gałęzie o wyższej kapitałochłonności, co prowadzi, przy fetyszyzacji kategorii dochodu, do rozkojarzenia gospodarki i trudności rozwojowych. Musimy więc odejść od absolutyzowania dochodu narodowego. Nie możemy się nim sugerować jako celem gospodarowania. Musimy wyraźnie powiedzieć, jakie działy chcemy rozwijać i jakie zmiany te kierunki inwestowania mogą wywołać w poziomie dochodu narodowego z uwagi na różnicę w kapitałochłonności jego przyrostu i tzw. odłożenie efektów nakładów inwestycyjnych. Niestety nie mamy rachunku nakładów i efektów, o czym wspominał już prof. S. Kuziński, a przez to prawidłowa ocena wariantów inwestowania jest niemożliwa. Nie mógłbym się opowiedzieć za określonym wariantem bez znajomości tych relacji, bowiem warianty muszą być realne również w aspekcie powiązań gospodarczych.</u>
          <u xml:id="u-12.3" who="#AlojzyMelich">Druga sprawa podstawowa to marginalne i ogólnikowe potraktowanie środków systemowych wymuszających podnoszenie efektywności gospodarowania. Odnosi się wrażenie, że w koncepcji ogranicza się to do przedsięwzięć w zakresie inwestycji modernizacyjnych, postępu technicznego i naukowego. Jest to niezbędne, lecz kto zagwarantuje, że stworzone możliwości będą właściwie wykorzystane. Postęp naukowo-techniczny nie rozwinie się sam, musi istnieć mechanizm rosnącego zapotrzebowania na innowacje ze strony organizacji gospodarczych. Pominięto również konkretyzację przedsięwzięć z arsenału systemowych oddziaływań na płace, ceny i zysk, które przecież przesądzają o możliwościach naszej gospodarki i realności planu. Nie bardzo umiem wyjaśnić to zjawisko. Dochodzę do przekonania, że jest to wynik rozdziału procesów planowania na czyste planowanie i na rozwiązania systemowe. Rozdział ten jest szkodliwy, plan bez metod realizacji jest planem pustym, nie spełniającym zadań. Reasumując pragnę stwierdzić, że dopracowania wymagają przede wszystkim: zagadnienia strukturalne, a więc harmonizacja rozwoju oraz zagadnienia metodyczne realizacji planu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#KrystynaWawrzynowicz">Pragnę poprzeć stanowisko Komisji Administracji, Gospodarki Przestrzennej i Ochrony Środowiska oraz Komisji Budownictwa i Przemysłu Materiałów Budowlanych w kwestiach mieszkaniowych. Zakładany w planie poziom budownictwa mieszkaniowego rzędu 1.150 tys. mieszkań wobec ponad 2 mln rodzin już dziś na mieszkanie oczekujących oznacza nie tylko brak szans na zaspokojenie potrzeb, ale pogłębienie się deficytu mieszkaniowego. Tymczasem rezerw rozwoju budownictwa jest jeszcze dużo. Zaliczyć do nich należy dużą materiałochłonność budownictwa, jego wysokie koszty, bardziej intensywny rozwój budownictwa jednorodzinnego. Rezerwy te trzeba jednak maksymalnie wykorzystać. Dotyczy to zresztą nie tylko inwestycji mieszkaniowych. Wiemy dobrze, jak jest z dyscypliną pozostałych inwestycji. Kryteria oceny muszą tu być bardziej ostre. Musimy zerwać z dotychczasowymi przyzwyczajeniami rozciągania w nieskończoność procesów inwestowania, stałego wzrostu jego kosztów. Wówczas zapewne uwolnimy znaczne środki na zaspokojenie podstawowej społecznej potrzeby.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#WitoldJankowski">Społeczeństwo musi być przekonane o atrakcyjności celów planu. Celów widzianych w kategoriach społecznych. Dwie najważniejsze dziedziny to rolnictwo i budownictwo mieszkaniowe; nadal należy traktować je priorytetowo.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#WitoldJankowski">O ile w latach siedemdziesiątych każdy projekt planu nacechowany był euforią i hurraoptymizmem, o tyle dziś przy lekturze wariantów założeń pięciolatki odczuwa się pesymizm społecznie obezwładniający. Są jednak dziedziny, które oparły się kryzysowi, jak chociażby wspomniane rolnictwo. Oczywiście bardzo ważny jest wybór produkcji społecznie użytecznej, a nie pójście w tej sytuacji szerokim frontem.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#WitoldJankowski">Zastępca przewodniczącego Komisji Planowania Józef Zajchowski: Dziękuję za uwagi krytyczne; przysłużą się one do lepszego opracowania projektu planu. Posłowi A. Melichowi chciałbym wyjaśnić, że przy sporządzaniu koncepcji nie wychodziliśmy od dynamiki dochodu narodowego. Jest ona wynikową. Poszukiwaliśmy natomiast możliwości poprawy warunków życia. Doszliśmy do wniosku, że byłoby to niemożliwe bez zahamowania procesu dekapitalizacji majątku produkcyjnego, który przynosiłby spadek efektywności gospodarowania. Stąd pojawił się problem inwestycji i ich udziału w dochodzie narodowym. Na tym tle rodzą się kwestie dotyczące struktury inwestowania, zwłaszcza kontrowersji: baza surowcowo-energetyczna i reszta. Jeśli wychodzi się od potrzeb społecznych, to jakież zmiany w ich skali mogą nastąpić w ciągu 5-lecia? Możliwość manewru kryje się tylko w handlu zagranicznym: lepsze zaspokojenie potrzeb społecznych uzyskać można poprzez wzrost produkcji eksportowej i rozszerzenie wymiany z zagranicą. Tego związku nie wolno pomijać w rozumowaniu. Z kolei, jeśli nie będziemy inwestowali w kompleks paliwowo-energetyczny, to gospodarka po prostu stanie. Są to zagadnienia bardzo zawikłane i wymagają bardzo dokładnego rozpatrywania.</u>
          <u xml:id="u-14.3" who="#WitoldJankowski">Kontrowersje budzi również problem: inwestycje centralne a inwestycje przedsiębiorstw. Pragnę przypomnieć, że lista i rozmiary tych pierwszych oraz przeznaczone na nie nakłady zostały określone w NPSG. Wydatki na ten cel nie zostały przekroczone, trudno więc powiedzieć, że ma tu miejsce niedobre gospodarowanie. Jest faktem, że realizacja tych inwestycji nie zawsze jest terminowa, wskaźniki nie odbiegają tu jednak poziomem od innych kierunków inwestowania.</u>
          <u xml:id="u-14.4" who="#WitoldJankowski">Równocześnie trzeba pamiętać, że inwestycje przedsiębiorstw to również wielkie inwestycje o charakterze strukturalnym, pochłaniające po kilka - kilkanaście miliardów złotych, jak np. wielkie ciepłownie zakładowe. Nie można więc rozgraniczać: wielkie kapitałochłonne inwestycje centralne i efektywne inwestycje modernizacyjne przedsiębiorstw. Te ostatnie również są, stanowią jednak zaledwie niewielką część podejmowanych przez zakłady pracy przedsięwzięć inwestycyjnych. Przedstawiciel banku może to potwierdzić konkretnymi liczbami.</u>
          <u xml:id="u-14.5" who="#WitoldJankowski">Z pewnością można zatrzymać wszystkie wielkie inwestycje. Co się jednak wówczas będzie działo? Mam przed sobą listę niektórych takich kontrowersyjnych przedsięwzięć, są na niej rozbudowywane kopalnie oraz wiele inwestycji energetycznych. Gdyby z nich zrezygnować - za kilka lat mielibyśmy niedogrzane mieszkania i stojące z braku energii maszyny. Zrobiliśmy już kilka przeglądów tych inwestycji i wszystkie, które budziły cień podejrzenia, że są zbędne - zostały zatrzymane. Zdajemy sobie sprawę z krytyki, z jaką spotyka się ta sprawa w odbiorze społecznym. Pogląd, że plany wpędzają nas w starą strukturę gospodarki, jest mocno uproszczony; wiele przedsięwzięć inwestycyjnych tworzy bazę dla rozwoju nowoczesnych i przyszłościowych gałęzi produkcji, jak np. przemysł elektromaszynowy, czy farmaceutyczny.</u>
          <u xml:id="u-14.6" who="#WitoldJankowski">Analizy banków i resortu finansów wykazują, że w dyspozycji przedsiębiorstw znajduje się ogółem więcej środków finansowych, niż wynoszą możliwości ich rzeczowego pokrycia. Jest to rozłożone bardzo nierównomiernie, jedne przedsiębiorstwa dysponują funduszami i nie mają żadnych potrzeb, inne są w odwrotnej sytuacji. Cała filozofia polega więc na uruchomieniu środków na wspólne przedsięwzięcia przedsiębiorstw; tą drogą chcemy, na podstawie decyzji przedsiębiorstw, zracjonalizować ich gospodarkę. Tworzymy bardziej sprzyjające temu rozwiązania formalno-prawne, utrzymane w duchu reformy gospodarczej.</u>
          <u xml:id="u-14.7" who="#WitoldJankowski">Podnoszono w dyskusji kwestię podziału inwestycji na pewne bloki, kompleksy gospodarcze. Była m.in. mowa o nakładach na rolnictwo. Rzeczywiście, owe 30% nakładów inwestycyjnych dotyczy nie rolnictwa, a całego kompleksu rolno-spożywczego - a więc także przemysłu spożywczego oraz przemysłów pracujących bezpośrednio na rzecz tego ostatniego i rolnictwa. Jest to jednak tylko kwestia definicji. I tu ogólna uwaga metodologiczna: wszelkie próby wydzielania z organizmu gospodarki poszczególnych fragmentów są sztuczne. Podam przykład przytaczany już przez wicepremiera M. Gorywodę: budowa koksowni, która ma dać gaz dla zakładów chemicznych w Policach jest to pośrednio inwestycja dla rolnictwa, bo służy zwiększeniu produkcji nawozów sztucznych. Wiele można znaleźć w gospodarce takich faz pośrednich, warunkujących efekt końcowy. I to właśnie było podstawą zakwestionowania przez Komisję Planowania sensu utrzymywania takich sztucznych podziałów.</u>
          <u xml:id="u-14.8" who="#WitoldJankowski">W konkretnym przypadku programu rozwoju rolnictwa racjonalne jest takie postawienie problemu: celem jest zapewnienie samowystarczalności wyżywienia narodu przy określonym poziomie spożycia. A więc idzie o osiągnięcie tego celu niezbędnymi, ale równocześnie możliwie oszczędnie wydzielanymi środkami. Ważny jest cel, nie zaś nakłady. Ma to charakter programowania a nie planowania: ustala się cel, środki i etapy jego realizacji. W rezultacie rysuje się pewna logiczna sekwencja działań: przedsięwzięcie B musi nastąpić po zrealizowaniu przedsięwzięcia A. Takie priorytety zaopatrzenia rolnictwa zostały wyspecyfikowane w przygotowanych planach, ustalono hierarchię potrzeb.</u>
          <u xml:id="u-14.9" who="#WitoldJankowski">Przy okazji - nie wiem skąd mogła powstać supozycja, że zakłada się zwiększenie hodowli trzody przy zmniejszonej produkcji zbóż, nie ma tego w naszych materiałach.</u>
          <u xml:id="u-14.10" who="#WitoldJankowski">W odniesieniu do eksportu chcę zwrócić uwagę na pewne błędy rozumowania w sprawie struktury sprzedaży. Najlepsza jest sprzedaż za granicę tego, co się po prostu sprzedać opłaca. Istnieje pewien mit dotyczący sprzedaży dóbr o wysokim stopniu przetworzenia. Tymczasem do tego typu produktów często w istocie dopłacamy, gdy są przestarzałe i wytwarzane nieefektywnie. Dotyczy to np. dawnych licencji. Trzeba więc eksportować nie te wyroby, które mają nalepkę „nowoczesność”, a te, w wytwarzaniu których naprawdę jesteśmy lepsi, które kryją w sobie owoc myśli polskiego uczonego i konstruktora. Dla handlowca z założenia każdy towar jest dobry, byleby go opłacalnie sprzedać - to przecież jest racjonalne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#JózefGabjan">Obecny stopień zbilansowania systemu finansowego państwa przedstawiony został na wstępie dzisiejszego posiedzenia. Musimy kontynuować prace nad różnymi rozwiązaniami dla dalszego równoważenia budżetu.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#JózefGabjan">W dyskusji podkreślano m.in., że polityka cenowa powinna być bardziej proprodukcyjna, a nie prodochodowa. Tymczasem fakty są takie, że udział podatku dochodowego w 1985 r. wynosił 46,9%, w 1984 r. 46,8%. Doszliśmy do wniosku, że jest to za mało i w tym roku został on podniesiony o 5 pkt - do 54%. W 1984 r. inwestycje przedsiębiorstw wykonane zostały na poziomie 415 mld zł przy założeniu 285 mld zł - a więc z przekroczeniem ok. 45%. Mimo to środki znajdujące się w dyspozycji przedsiębiorstw uległy zwiększeniu. Tak wyglądały rezultaty „ostrej” polityki finansowej wobec przedsiębiorstw.</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#JózefGabjan">Jak proprodukcyjny charakter polityki cen mógłby być realizowany? Może zdjąć podatek liniowy, co pozwoliłoby niektórym przedsiębiorstwom całkowicie uniezależnić się od banków? Czy też może raczej, utrzymując podatek, stosować preferencje dla najpotrzebniejszych dziedzin produkcji? Ten drugi wariant jest praktykowany, ale równocześnie i ostro krytykowany. Mówi się, że jest to uznaniowe, że to żadna reforma, że daje się pieniądze, by ratować przedsiębiorstwa przed upadkiem. Chcę podkreślić, że każdą z takich decyzji finansowych można sprawdzić, przejrzeć poszczególne dokumenty i stwierdzić na co poszły pieniądze i czy nieracjonalnie zostały wydatkowane. Sejm co roku ma możliwość przyjrzenia się wszelkim wydatkom budżetowym. Od lat chodzę na posiedzenia komisji sejmowych: zazwyczaj padają wnioski, by wydatki zwiększyć. Eksperci wypowiadają się za zmniejszeniem dotacji. Przyjrzyjmy się jak one wyglądają, na przykładzie gospodarki mieszkaniowej. Dotacje na ten cel wynoszą łącznie 302 mld zł, w tym m.in. 56 mld zł z tytułu umorzenia 50% kosztów budowy, 38 mld zł na pokrycie różnicy w oprocentowaniu kredytów. Znaczne kwoty przeznacza się na dotowanie zakupu terenów pod budownictwo, ich zbrojenie, eksploatację zasobów mieszkaniowych itp. Czy można mówić, że jest to marnotrawstwo? Podałem ten przykład, by wykazać, że samo rzucanie hasła o ograniczaniu dotacji nic nie da. My po prostu z budżetu finansujemy indywidualne spożycie.</u>
          <u xml:id="u-15.3" who="#JózefGabjan">Idzie jednak o to, by pozycja po pozycji sprawdzić możliwości innego rozwiązania dotacji do cen towarów i usług. Jeśli możliwość taka zaistnieje - trzeba raz zrobić tu porządek, innymi zabiegami problemu się nie rozwiąże. Zwracam uwagę, że być może w najbliższym czasie będą musiały ulec dalszemu zwiększeniu dotacje, np. z tytułu wzrostu cen niektórych artykułów spożywczych. Nie wprowadzono w życie podwyżki cen mięsa, która miała dać budżetowi 36 mld zł. Jeśli nastąpi podwyżka cen na wyroby hutnicze, w ślad za tym wzrosną dotacje, choć sensowniej byłoby zlikwidować dotacje i nie brać równocześnie podatku od lodówki. Ktoś jednak musi za to zapłacić, w grę wchodzą setki miliardów złotych. Nawet uzdrowienie stosunków z przedsiębiorstwami w sferze dotacji stanowiłoby krok naprzód. Napotyka to jednak na duże przeszkody. Mówię o tym wszystkim, by z dyskusji nie wynikł wniosek, iż rząd rozdaje tylko pieniądze.</u>
          <u xml:id="u-15.4" who="#JózefGabjan">Podniesiona przez poseł B. Koziej-Żukową sprawa specyfiki drobnej wytwórczości i spółdzielczości pracy wymaga szczegółowego rozpatrzenia. Należy przyjąć do wiadomości uwagę o potrzebie uwzględnienia specyfiki handlu przy określaniu poziomu podatku dochodowego. Zauważyć trzeba jednak, że gdy wprowadza się ulgi systemowe czy indywidualne uwzględniające taką specyfikę podnoszona jest wówczas kwestia, że Ministerstwo Finansów działa niezgodnie z reformą.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#JózefBury">Założenia polityki społecznej były omawiane szczegółowo na posiedzeniu właściwej komisji sejmowej. Dodatkowych wyjaśnień wymagają trzy podjęte w dyskusji sprawy. Pierwsza dotyczy rozdysponowania zasobów pracy. Obserwujemy zjawisko redystrybucji zatrudnienia w układzie międzysektorowym. Mamy coraz więcej pracowników zatrudnionych w usługach, co następuje kosztem przemysłu i budownictwa. Nasze rolnictwo, które powinno oddawać zasoby pracy do usług, dotychczas tego nie czyni. Zwrócić trzeba uwagę na fakt, iż następuje spadek zatrudnionych w grupie przemysłów rynkowych. Jest to jednym z powodów mniejszego niż się planuje wzrostu produkcji.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#JózefBury">Granice wzrostu zatrudnienia determinuje poziom społeczny wydajności pracy i środki techniczne uzbrojenia pracy. Spadek zatrudnionych we włókiennictwie o 60 tys. w ciągu 3 lat wynika po prostu ze struktury rozmieszczenia siły roboczej a nie z zamierzeń planowych.</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#JózefBury">W programach resortu przewiduje się działania zmierzające do zwiększenia dyscypliny pracy i ograniczenia płynności kadr, ale możliwości są tu ograniczone. Nadmierną płynność kadr i brak dyscypliny można eliminować nie tylko poprzez zmiany w kodeksie pracy. Jeśli ktoś tak sądzi, daje świadectwo niezrozumienia sytuacji na rynku pracy. Jeśli pracownik ma oferty od 60 pracodawców nie dba o to, gdzie będzie pracował i nie szanuje miejsca pracy. Działania typu prawnego w tej sytuacji nie mogą być skuteczne, tym bardziej że budzą na ogół sprzeciw związków zawodowych.</u>
          <u xml:id="u-16.3" who="#JózefBury">Problem zmianowości nie jest tylko naszą specyfiką. W większości krajów wzrastają wymagania komfortu pracy. Ludzie nie chcą pracować na II czy III zmianie. Jest oczywiste, że tam, gdzie będzie przemysł zmodernizowany, konieczne będzie zapewnienie lepszego wykorzystania maszyn i urządzeń.</u>
          <u xml:id="u-16.4" who="#JózefBury">Relacje wysokości emerytur do płac uważa się za niezadowalające. Każdy 1% służący poprawie tej relacji kosztuje 20 mld zł.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#JerzyWoźniak">Barierą wzrostu produkcji jest poziom zaopatrzenia surowcowo-materiałowego. Bilanse materiałowe wskazują na pilną konieczność stałego zwiększania efektywności zużycia wielu materiałów. Wskaźniki te muszą być znacznie wyższe niż pierwotnie zakładano. Np. w przypadku węgla powinniśmy osiągnąć oszczędności nie rzędu 12%, ale od 11–15%, wyrobów walcowanych od 9–12%, bawełny do 12,5% w zależności od wyboru wariantu. Podaż wielu materiałów będzie w 1990 r. niższa niż w 1980 r., np. podaż wyrobów walcowanych w 1990 r. osiągnie wielkość 98% podaży z 1980 r. Trzeba zauważyć, iż podaż materiałów jest o 10% mniejsza. Oznacza to, iż przyrosty produkcji osiągać można poprzez zmiany technologii i zmiany struktury produkcji.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#JerzyWoźniak">W budownictwie mieszkaniowym barierą rozwoju nie są materiały ścienne, ale inne materiały, np. grzejniki do c.o. Z bieżących dostaw zaspokajane są potrzeby tylko nowego budownictwa, nie ma grzejników dla budynków remontowanych i modernizowanych. Gdyby cały przyrost tej produkcji przeznaczyć dla budownictwa mieszkaniowego, należałoby pozbawić dostaw grzejników budownictwo szpitalne i oświatowe. W 1990 r. będziemy mieli na potrzeby budownictwa 85% drewna zużywanego w budownictwie obecnie. Dzięki oszczędności materiałów możemy zbudować więcej mieszkań. Jest to zamierzenie słuszne, można na pewno to osiągnąć, ponieważ panuje nadmierna rozrzutność w projektowaniu i wykonawstwie. Przy podejmowaniu przedsięwzięć oszczędnościowych trzeba jednak patrzeć perspektywicznie. Oszczędzaliśmy już przed laty na grubości ścian, a dzisiaj kosztuje nas wiele ich ocieplanie. Na podstawie znajomości naszych bilansów materiałowych mogę stwierdzić, że poziom rozwoju budownictwa proponowany w wariantach jest optymalny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#JanKamiński">Powinniśmy złożyć wyrazy uznania wszystkim posłom, którzy w komisjach i zespołach międzykomisyjnych dokonywali analizy materiałów rządowych i wnieśli duży wkład w debatę o wariantach koncepcji NPSG. Na podstawie przedłożonych opinii komisji i zespołów będziemy mogli sformułować wnioski i opinie generalne o rozpatrywanych dzisiaj dokumentach rządowych. Podziękować powinniśmy również Radzie Społeczno-Gospodarczej i Zespołowi Doradców Sejmowych za sformułowanie wnikliwych uwag.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#JanKamiński">Byłoby wysoce nieskromne, gdybym próbował dokonać podsumowania wszystkich uwag i wniosków, jakie formułowano w referowanych opiniach i dyskusji. Proponuję, abyśmy upoważnili prezydium Komisji, łącznie z podkomisją ds. makroproporcji planu, aby w trybie roboczym przejrzały wszystkie opinie oraz przygotowały projekt uchwały Sejmu, w której zawarte zostaną odpowiednie wnioski. Projekt ten zostanie rozpatrzony na kolejnym posiedzeniu naszej komisji, a następnie przyjęty w celu przedłożenia go na plenarnym posiedzeniu Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#JanKamiński">Zauważyć trzeba, że również w gronie zespołu i komisji sejmowych występują rozbieżności w poglądach na temat hierarchii celów oraz sposobów i metod ich osiągania. Konieczne będzie właściwe wyważenie wszystkich sądów i opinii, aby stworzyć wspólną, możliwie precyzyjną wykładnię naszego stanowiska w odniesieniu do przedłożeń rządowych.</u>
          <u xml:id="u-18.3" who="#JanKamiński">W opinii generalnej powinniśmy uwypuklić problematykę rolnictwa i gospodarki żywnościowej, budownictwa mieszkaniowego, wymiany towarowej z zagranicą z uwzględnieniem pożądanych relacji między eksportem a importem. Powinniśmy dać wyraz poglądom na istotną sprawę umocnienia równowagi gospodarczej, a zwłaszcza rynkowej, a także na problem umacniania roli pieniądza. Na tym tle należy podkreślić niezbędność uzyskania właściwych relacji między płacami, cenami, dotacjami i efektywnymi kosztami utrzymania.</u>
          <u xml:id="u-18.4" who="#JanKamiński">Należy dać wyraz stosunkowi do zamierzeń w polityce inwestycyjnej, która miałaby doprowadzić do zmian strukturalnych w gospodarce. Zwrócić trzeba uwagę na potrzebę uporządkowania nomenklatury w programie inwestycyjnym, aby ustalić co finansowane jest ze środków własnych, co z dotacji, a co z kredytów.</u>
          <u xml:id="u-18.5" who="#JanKamiński">W sposób szczególny potraktować powinniśmy problematykę wzrostu efektywności gospodarowania. Wygłoszono w tej sprawie wiele opinii, mówił o tym m.in. poseł A. Melich. Były również wyjaśnienia przedstawicieli rządu.</u>
          <u xml:id="u-18.6" who="#JanKamiński">W uchwale nie wolno pominąć kwestii podziału dochodu narodowego na konsumpcję i na dalszy rozwój, w podziale na rozwój przemysłu i na potrzeby rozwojowe działów nieprodukcyjnych.</u>
          <u xml:id="u-18.7" who="#komentarz">(Komisja upoważniła prezydium do przygotowania projektu uchwały.)</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>