text_structure.xml 381 KB
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 198 199 200 201 202 203 204 205 206 207 208 209 210 211 212 213 214 215 216 217 218 219 220 221 222 223 224 225 226 227 228 229 230 231 232 233 234 235 236 237 238 239 240 241 242 243 244 245 246 247 248 249 250 251 252 253 254 255 256 257 258 259 260 261 262 263 264 265 266 267 268 269 270 271 272 273 274 275 276 277 278 279 280 281 282 283 284 285 286 287 288 289 290 291 292 293 294 295 296 297 298 299 300 301 302 303 304 305 306 307 308 309 310 311 312 313 314 315 316 317 318 319 320 321 322 323 324 325 326 327 328 329 330 331 332 333 334 335 336 337 338 339 340 341 342 343 344 345 346 347 348 349 350 351 352 353 354 355 356 357 358 359 360 361 362 363 364 365 366 367 368 369 370 371 372 373 374 375 376 377 378 379 380 381 382 383 384 385 386 387 388 389 390 391 392 393 394 395 396 397 398 399 400 401 402 403 404 405 406 407 408 409 410 411 412 413 414 415 416 417 418 419 420 421 422 423 424 425 426 427 428 429 430 431 432 433 434 435 436 437 438 439 440 441 442 443 444 445 446 447 448 449 450 451 452 453 454 455 456 457 458 459 460 461 462 463 464 465 466 467 468 469 470 471 472 473 474 475 476 477 478 479 480 481 482 483 484 485 486 487 488 489 490 491 492 493 494 495 496 497 498 499 500 501 502 503 504 505 506 507 508 509 510 511 512 513 514 515 516 517 518 519 520 521 522 523 524 525 526 527 528 529 530 531 532 533 534 535 536 537 538 539 540 541 542 543 544 545 546 547 548 549 550 551 552 553 554 555 556 557 558 559 560 561 562 563 564 565 566 567 568 569 570 571 572 573 574 575 576 577 578 579 580 581 582 583 584 585 586 587 588 589 590 591 592 593 594 595 596 597 598 599 600 601 602 603 604 605 606 607 608 609 610 611 612 613 614 615 616 617 618 619 620 621 622 623 624 625 626 627 628 629 630 631 632 633 634 635 636 637 638 639 640 641 642 643 644 645 646 647 648 649 650 651 652 653 654 655 656 657 658 659 660 661 662 663 664 665 666 667 668 669 670 671 672 673 674 675 676 677 678 679 680 681 682 683 684 685 686 687 688 689 690 691 692 693 694 695 696 697 698 699 700 701 702 703 704 705 706 707 708 709 710 711 712 713 714 715 716 717 718 719 720 721 722 723 724 725 726 727 728 729 730 731 732 733 734 735 736 737 738 739 740 741 742 743 744 745 746 747 748 749 750 751 752 753 754 755 756 757 758 759 760 761 762 763 764 765 766 767 768 769 770 771 772 773 774 775 776 777 778 779 780 781 782 783 784 785 786 787 788 789 790 791 792 793 794 795 796 797 798 799 800 801 802 803 804 805 806 807 808 809 810 811 812 813 814 815 816 817 818 819 820 821 822 823 824 825 826 827 828 829 830 831 832 833 834 835 836 837 838 839 840 841 842 843 844 845 846 847 848 849 850 851 852 853 854 855 856 857 858 859 860 861 862 863 864 865 866 867 868 869 870 871 872 873 874 875 876 877 878 879 880 881 882 883 884 885 886 887 888 889 890 891 892 893 894 895 896 897 898 899 900 901 902 903 904 905 906 907 908 909 910 911 912 913 914 915 916 917 918 919 920 921 922 923 924 925 926 927 928 929 930 931 932 933 934 935 936 937 938 939 940 941 942 943 944 945 946 947 948 949 950 951 952 953 954 955 956 957 958 959 960 961 962 963 964 965 966 967 968 969 970 971 972 973 974 975 976 977 978 979 980 981 982 983 984 985 986 987 988 989 990 991 992 993 994 995 996 997 998 999 1000 1001 1002 1003 1004 1005 1006 1007 1008 1009 1010 1011 1012 1013 1014 1015 1016 1017 1018 1019 1020 1021 1022 1023 1024 1025 1026 1027 1028 1029 1030 1031 1032 1033 1034 1035 1036 1037 1038 1039 1040 1041 1042 1043 1044 1045 1046 1047 1048 1049 1050 1051 1052 1053 1054 1055 1056 1057 1058 1059 1060 1061 1062 1063 1064 1065 1066 1067 1068 1069 1070 1071 1072 1073 1074 1075 1076 1077 1078 1079 1080 1081 1082 1083 1084 1085 1086 1087 1088 1089 1090 1091 1092 1093 1094 1095 1096 1097 1098 1099 1100 1101 1102 1103 1104 1105 1106 1107 1108 1109 1110 1111 1112 1113 1114 1115 1116 1117 1118 1119 1120 1121 1122 1123 1124 1125 1126 1127 1128 1129 1130 1131 1132 1133 1134 1135 1136 1137 1138 1139 1140 1141 1142 1143 1144 1145 1146 1147 1148 1149 1150 1151 1152 1153 1154 1155 1156 1157 1158 1159 1160 1161 1162 1163 1164 1165 1166 1167 1168 1169 1170 1171 1172
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(Początek posiedzenia o godzi. 10. min.10)</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">(Przewodniczą na posiedzeniu Marszałek Sejmu Czesław Wycech i Wicemarszałek Zenon Kliszko.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#CzesławWycech">Otwieram posiedzenie.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#CzesławWycech">Powołuję na sekretarzy posłów Juliana Klisia i Stanisława Kwirynowicza.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#CzesławWycech">Protokół i listę mówców prowadzi poseł Kwirynowicz.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#CzesławWycech">Proszę Posłów Sekretarzy o zajęcie miejsc przy stole prezydialnym.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#CzesławWycech">Protokół 26 posiedzenia Sejmu uważam za przyjęty, gdyż nie wniesiono przeciw niemu żadnych zarzutów.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#CzesławWycech">Prezydium Sejmu zawiadamia, że udzieliło urlopów następującym obywatelom posłom względnie usprawiedliwia ich nieobecność na dzisiejszym posiedzeniu: Batorski Stefan, Brzeziński Stefan, Cynkin Tadeusz, Frankowski Jan, Hryniewiecki Jerzy, Iwaszkiewicz Jarosław, Jabłoński Henryk, Jakus Zbigniew, Małecki Leonard, Meissner Tadeusz, Misterski Władysław, Reszelski Aleksander, Rudolf Edmund, Stefański Stanisław, Szczudlik Andrzej, Waniołka Franciszek.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#CzesławWycech">Komunikuję Obywatelom Posłom, że do laski marszałkowskiej wpłynął rządowy projekt ustawy o prowizorium budżetowym na I kwartał 1959 r.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#CzesławWycech">Prezydium Sejmu zdecydowało skierować projekt — na podstawie art. 53 ust. 1 regulaminu — bezpośrednio do Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów.</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#CzesławWycech">Ustalony przez Prezydium Sejmu porządek dzienny dzisiejszego posiedzenia został Obywatelom Posłom doręczony.</u>
          <u xml:id="u-2.9" who="#CzesławWycech">Czy kto z Obywateli Posłów pragnie zabrać głos w sprawie porządku dziennego dzisiejszego posiedzenia?</u>
          <u xml:id="u-2.10" who="#CzesławWycech">Nikt się nie zgłasza.</u>
          <u xml:id="u-2.11" who="#CzesławWycech">Uważam, że Sejm porządek dzienny, przedstawiony przez Prezydium Sejmu, zatwierdził.</u>
          <u xml:id="u-2.12" who="#CzesławWycech">Przystępujemy do punktu 1 porządku dziennego: Pierwsze czytanie projektu ustawy o samorządzie robotniczym (druk nr 212).</u>
          <u xml:id="u-2.13" who="#CzesławWycech">Z ramienia wnioskodawców zabierze głos poseł Józef Kulesza.</u>
          <u xml:id="u-2.14" who="#CzesławWycech">Poseł Kulesza Józef: Wysoka Izbo! Przedłożony pod obrady Sejmu projekt ustawy o samorządzie robotniczym wnosi grupa posłów — działaczy Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej i związków zawodowych. Procedura ta odpowiada w pełni roli, jaką te organizacje klasy robotniczej odegrały w procesie kształtowania się instytucji samorządu robotniczego i w pracy nad przygotowaniem projektu ustawy, odpowiada ona charakterowi i społecznemu znaczeniu samej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-2.15" who="#CzesławWycech">Podstawą do pracy nad projektem ustawy stały się doświadczenia praktycznej działalności samorządu, nagromadzone przez załogi zakładów pracy na przestrzeni ostatnich dwóch lat. W tym czasie idea współudziału załóg w zarządzaniu swoimi zakładami przekształciła się w realną rzeczywistość. Dzięki rosnącej aktywności społecznej klasy robotniczej samorząd robotniczy działa obecnie w prawie 7 tysiącach przedsiębiorstw jako organizm żywy, pełen dynamiki, przybierający w miarę gromadzenia doświadczeń coraz doskonalsze formy działania. Wzbogaca to żywą treść i formy demokracji socjalistycznej w naszym kraju.</u>
          <u xml:id="u-2.16" who="#CzesławWycech">Inicjatorem i siłą napędową formowania się samorządu w nowej koncepcji, która znalazła swój wyraz w projekcie ustawy, była partia klasy robotniczej — Polska Zjednoczona Partia Robotnicza.</u>
          <u xml:id="u-2.17" who="#CzesławWycech">Partia na IV kongresie związków zawodowych wytyczyła nowe ramy działalności samorządu. Nowa koncepcja samorządu, wychodząca naprzeciw słusznym poszukiwaniom i poczynaniom poszczególnych załóg, rozszerzająca podstawy organizacyjne samorządu przez włączenie w jego skład podstawowych organizacji robotniczych, w zakładach pracy spotkała się z masowym poparciem robotników.</u>
          <u xml:id="u-2.18" who="#CzesławWycech">Od IV kongresu związków zawodowych datuje się szybki rozwój instytucji samorządu w nowych formach organizacyjnych, wiążących się organicznie z pogłębieniem treści jego pracy.</u>
          <u xml:id="u-2.19" who="#CzesławWycech">Projekt ustawy, który przedstawiamy dziś pod obrady Wysokiego Sejmu, ujmuje w zwięzłych kategoriach prawnych sumę doświadczeń samorządu w jego nowej postaci — konferencji samorządu robotniczego.</u>
          <u xml:id="u-2.20" who="#CzesławWycech">Jak wiadomo, projekt ten przygotowywały związki zawodowe. Współdziałali z nimi działacze partyjni, związkowi i gospodarczy, członkowie stowarzyszeń naukowo-technicznych, znawcy zagadnień społecznych, wnieśli swój wkład ekonomiści. Z uwagi na szczególne znaczenie ustawy, która stanowić ma niejako konstytucyjną podstawę działalności samorządu, projekt ten po zaaprobowaniu go przez Plenum CRZZ poddany został pod szeroką dyskusję. W toku tej dyskusji wypowiedziało się ponad 26 tys. robotników, majstrów, techników i inżynierów, aktywistów partyjnych i związkowych oraz członków rad robotniczych, wyrażając swoją aprobatę dla nowej koncepcji samorządu. Tak więc projekt tej ustawy powstawał przy wyjątkowo aktywnym i masowym współudziale robotników i inteligencji technicznej. Załogi poszczególnych zakładów, wnosząc swoje uwagi i uzupełnienia do projektu ustawy, wzbogacając swoim wkładem jej treść, słusznie uważać się mogą za współautorów i współtwórców tego dokumentu.</u>
          <u xml:id="u-2.21" who="#CzesławWycech">Ten wysoki stopień aktywności mas, jaki znalazł swój wyraz w postaci tak licznie zgłaszanych wniosków i propozycji do projektu niniejszej ustawy, stanowi świadectwo dokonującego się procesu pogłębiania świadomości klasy robotniczej, wzrostu jej poczucia odpowiedzialności i myślenia kategoriami społecznymi; jest to równocześnie wyraz poparcia wyrosłej z doświadczeń klasy robotniczej inicjatywy Partii, aprobaty dla jej słusznych poczynań.</u>
          <u xml:id="u-2.22" who="#CzesławWycech">Wszystkie zgłaszane w toku dyskusji wnioski i uwagi publikowano w prasie, a także gruntownie przestudiowała je specjalnie powołana w tym celu przez CRZZ komisja, która dokonała uzupełnienia tekstu ustawy odnosząc się jak najbardziej rzeczowo i wnikliwie do każdej wypowiedzi. Następnie projekt został uzgodniony na wspólnym posiedzeniu Rady Ministrów i Prezydium CRZZ. Obecne przekazanie ustawy pod obrady Sejmu podsumowuje i jakby zamyka ważny etap prac nad usprawnieniem i udoskonaleniem samorządu zgodnie z kierunkiem rozwojowym form społeczno-ustrojowych naszej ludowej państwowości i socjalistycznego systemu zarządzania gospodarką.</u>
          <u xml:id="u-2.23" who="#CzesławWycech">W toku prac nad projektem ustawy analizowano wnikliwie obecne praktyczne doświadczenia, kierunki, formy i treść działania samorządu oraz wyniki pracy. A doświadczeń tych, które posłużyły jako podstawa do dokonania uogólnień, nagromadziło się już wiele w poszczególnych gałęziach gospodarki.</u>
          <u xml:id="u-2.24" who="#CzesławWycech">W przemyśle metalowym w czasie konferencji samorządu robotniczego rozpoczęto uporczywą walkę o poprawę organizacji pracy i wzrost wydajności, o zmniejszenie nadmiernych zapasów materiałowych, wprowadzenie nowych profilów produkcji i lepsze wykorzystanie potencjału produkcyjnego.</u>
          <u xml:id="u-2.25" who="#CzesławWycech">Dużą batalię o obniżkę kosztów, poprawę organizacji i wzrost produkcji prowadzą samorządy robotnicze w hutnictwie. Zagadnienie zwiększenia wydobycia i wzrostu wydajności podjęły organy samorządu robotniczego wielu kopalń.</u>
          <u xml:id="u-2.26" who="#CzesławWycech">Na wielu budowach samorząd zajmował się wprowadzeniem nowego systemu płac i rozliczeń, usprawnieniem organizacji budownictwa, walką z marnotrawstwem materiału. Samorząd robotniczy w PGR-ach czynił w wielu wypadkach skuteczne wysiłki, aby zapewnić rentowność gospodarstw, usprawnić sprzęt zbóż i roślin okopowych.</u>
          <u xml:id="u-2.27" who="#CzesławWycech">Wiele jest przykładów dobrej pracy samorządu robotniczego w przemyśle lekkim, chemicznym, spożywczym i w innych w zakresie zwiększania ilości i poprawy jakości wyrobów, wprowadzenia do produkcji nowych asortymentów, obniżki kosztów.</u>
          <u xml:id="u-2.28" who="#CzesławWycech">Projekt ustawy, który w pełni uwzględnił doświadczenia samorządu robotniczego w licznych zakładach, przyjęty — wierzymy w to głęboko — przez Wysoką Izbę po wnikliwej ocenie i wyczerpującej dyskusji, wytycza formy i kierunki działania samorządu robotniczego, umożliwiające rozwój i doskonalenie produkcji, skuteczne przezwyciężanie braków i niedomagań, jakich niemało jest jeszcze w zakładach pracy.</u>
          <u xml:id="u-2.29" who="#CzesławWycech">Wysoka Izbo! Ustawa, której projekt przedkładamy dziś pod obrady, sankcjonuje prawnie zasadę współdziałania rad robotniczych, organizacji PZPR i związku zawodowego w ramiach samorządu.</u>
          <u xml:id="u-2.30" who="#CzesławWycech">Wyraża się to w postanowieniu, że w skład konferencji samorządu robotniczego jako naczelnego organu samorządu wchodzą obok członków rady robotniczej przedsiębiorstwa — członkowie rady zakładowej i zakładowego komitetu PZPR, a także w zapewnieniu udziału przedstawicieli tych organizacji w radach robotniczych przedsiębiorstwa i w ich prezydiach oraz w oddziałowych radach robotniczych.</u>
          <u xml:id="u-2.31" who="#CzesławWycech">Dzięki tym postanowieniom instytucja samorządu robotniczego zyskuje mocne oparcie na dwóch podstawowych filarach, jakimi w rozwoju życia społecznego są Partia i związki zawodowe.</u>
          <u xml:id="u-2.32" who="#CzesławWycech">Doświadczenie uczy, że nie może być mowy o dobrze pracującym samorządzie robotniczym bez udziału w nim organizacji partyjnej, zrzeszającej przodującą część załogi.</u>
          <u xml:id="u-2.33" who="#CzesławWycech">Partia nasza już od dwóch lat prowadzą politykę, której słuszności dowodzą konkretne osiągnięcia we wszystkich podstawowych dziedzinach naszego życia. Partia, stawiając przed klasą robotniczą słuszne cele polityczne i gospodarcze, wytyczając właściwy kierunek rozwoju i pracy, potrafiła zaktywizować masy środkami politycznego działania, ponieważ masom obce były metody administrowania, i to jest jej trwałą, uznaną przez cały naród zasługą w tym niełatwym przecież okresie.</u>
          <u xml:id="u-2.34" who="#CzesławWycech">Przodująca pozycja Partii w życiu całego narodu i w każdej komórce organizacyjnej predystynuje ją do spełniania — również w stosunku do samorządu robotniczego — funkcji czynnika kształtującego jego oblicze ideowe i prawidłowy kierunek jego decyzji.</u>
          <u xml:id="u-2.35" who="#CzesławWycech">Mamy wszelkie podstawy do tego, by żywić głębokie przekonanie, że ta sarna pasja, z jaką Partia rozprawia się ze wszelkim złem społecznym, z jaką poszukuje nowych, najsłuszniejszych rozwiązań dla różnych dziedzin życia społecznego, udzieli się też wszystkim organom samorządu dzięki włączeniu przedstawicielstwa zakładowej organizacji partyjnej w skład organów samorządu, co właśnie znajduje swój wyraz w odnośnych postanowieniach projektu ustawy.</u>
          <u xml:id="u-2.36" who="#CzesławWycech">Za słuszne należy też uznać ustawowe zapewnienie zakładowej organizacji związkowej, reprezentującej doraźne i długofalowe interesy ogółu zatrudnionych, uczestnictwa w samorządzie.</u>
          <u xml:id="u-2.37" who="#CzesławWycech">Związki zawodowe jeszcze przed IV kongresem uznały za jedno ze swoich głównych zadań niesienie pomocy młodej instytucji samorządu w jego ówczesnej postaci — rad robotniczych. Już wówczas wzięły one na siebie odpowiedzialną funkcję reprezentowania interesów rad wobec organów administracji gospodarczej na wszystkich szczeblach — od zakładu pracy do ministerstwa. Organizowały również wymianę doświadczeń ich pracy.</u>
          <u xml:id="u-2.38" who="#CzesławWycech">Związki zawodowe, dla których sprawa wdrażania i przygotowania klasy robotniczej do roli współgospodarza uspołecznionych zakładów była zawsze zagadnieniem naczelnym, nie mogą pozostawać poza nawiasem samorządu, którego szczególnym zadaniem jest właśnie — obok funkcji organizacyjno-technicznych — działanie wychowawcze. Nie mogą też one pozostawać — i zasadniczo nie pozostawały — poza samorządem, gdyż są najżywotniej zainteresowane w rozwoju sił wytwórczych i w stałym zwiększaniu produkcji oraz w umacnianiu bazy ekonomicznej socjalizmu jako podstawach poprawy warunków życia ludności pracującej.</u>
          <u xml:id="u-2.39" who="#CzesławWycech">Samorządność załóg w zakładach pracy jest organicznie związana z działalnością społeczną i z samorządnością związków zawodowych, które wyrosły z jedności celów, dążeń i potrzeb klasy robotniczej. Związki zawodowe są więc szczególnie zainteresowane w rozwoju i dalszym umacnianiu samorządu robotniczego, a jednocześnie są one predystynowane do reprezentowania interesów samorządu wobec zwierzchnich ogniw administracji, do organizowania wymiany doświadczeń w pracy samorządu, inicjowania i organizowania współpracy samorządu z placówkami naukowo-technicznymi oraz do udziału w rozstrzyganiu sporów, które mogłyby powstać między organami samorządu a administracją gospodarczą.</u>
          <u xml:id="u-2.40" who="#CzesławWycech">Wynika to zarówno z ich struktury, jak też z ich miejsca w naszym systemie społecznym. Z tych względów ustawa przyznaje związkom prawo do czuwania nad rozwojem samorządu, do wydawania instrukcji wykonawczych, do ustalania zasad organizacyjnych samorządu w poszczególnych, określonych ustawą przypadkach. Jest to również konieczne dla zachowania niezbędnej elastyczności ustawy w ramach generalnych postanowień i założeń.</u>
          <u xml:id="u-2.41" who="#CzesławWycech">W nowych zasadach organizacyjnych samorządu robotniczego wyraża się też nowa treść społeczna., odpowiadająca istocie procesu demokratyzacji życia społecznego i gospodarczego kraju.</u>
          <u xml:id="u-2.42" who="#CzesławWycech">Projekt ustawy normuje więc doniosłe zagadnienie, będące częścią składową rozwoju demokracji ludowej i umocnienia ludowładztwa.</u>
          <u xml:id="u-2.43" who="#CzesławWycech">Oceniając znaczenie obecnej ustawy trzeba stwierdzić, że nadaje ona samorządowi robotniczemu znacznie wyższą rangę społeczną, wzmacniając jego pozycję w zakładzie autorytetem działających w ramach samorządu podstawowych organizacji klasy robotniczej.</u>
          <u xml:id="u-2.44" who="#CzesławWycech">Istotnym momentem natury organizacyjnej, który dodatkowo mówi o nowym jakościowo charakterze samorządu, jest utworzenie oddziałowych rad robotniczych. Jest to zgodne z przyjętym w wielu dużych zakładach pracy zwyczajem i odpowiada w pełni dążeniom do poszerzenia składu samorządu, ściślejszego powiązania jego organów z załogą.</u>
          <u xml:id="u-2.45" who="#CzesławWycech">Nie bez znaczenia jest również fakt, że to nowe ogniwo organizacyjne wpływa na większą konkretność pracy samorządu poprzez bliższe związanie go z najniższymi komórkami produkcyjnymi. W sumie należy uznać, że nowe zasady strukturalno-organizacyjne samorządu, zawarte w projekcie ustawy, wzmacniają poważnie skuteczność oddziaływania samorządów zarówno w zakresie jego funkcji organizacyjno-technicznych, jak i społeczno-wychowawczych. Determinują one — dzięki właściwemu ustaleniu struktury samorządu — prawidłowy kierunek jego działania i dalszego rozwoju.</u>
          <u xml:id="u-2.46" who="#CzesławWycech">Równocześnie projekt ustawy, wyrażając dążenie do zapewnienia wzrostu gospodarność i w zakładach, pełnej efektywności wysiłków załóg, ekonomicznego gospodarowania zasobami sił i środków, którymi dysponuje przedsiębiorstwo, do wyzwolenia wszystkich sił twórczych klasy robotniczej — określa zadania i uprawnienia samorządu, zakres kompetencji poszczególnych jego organów, to jest konferencji samorządu robotniczego, rad robotniczych przedsiębiorstwa i ich prezydiów oraz oddziałowych rad robotniczych.</u>
          <u xml:id="u-2.47" who="#CzesławWycech">Realizacja zasady współudziału załóg w zarządzaniu przedsiębiorstwem wyraża się w ustawie w postaci konkretnych uprawnień, obejmujących funkcje stanowienia oraz kontroli i nadzoru nad działalnością gospodarczą i rozwojem przedsiębiorstwa.</u>
          <u xml:id="u-2.48" who="#CzesławWycech">Nie sądzę, by zachodziła potrzeba szczegółowego omawiania postanowień precyzujących te uprawnienia. Dostarczony obywatelom posłom projekt ustawy umożliwił wcześniejsze zapoznanie się z treścią tych postanowień, dlatego też ograniczę się do zwrócenia uwagi na kilka momentów natury ogólnej.</u>
          <u xml:id="u-2.49" who="#CzesławWycech">Rozległy zakres uprawnień zapewnia załogom wpływ na wszystkie kluczowe zagadnienia przedsiębiorstwa, czyniąc z instytucji samorządu skuteczny oręż w walce o podniesienie wyników ekonomicznych zakładów, czyniąc z niego organ kontroli robotniczej nad działalnością administracji. W warunkach istnienia samorządu każdy członek załogi uzyskuje możliwość oddziaływania na gospodarkę własnego zakładu, na polepszenie jego wyników ekonomicznych, a tym samym samorząd staje się szkołą wychowania społecznego, ważnym czynnikiem rozwoju aktywności społecznej klasy robotniczej.</u>
          <u xml:id="u-2.50" who="#CzesławWycech">W zestawieniu z konkretnymi postanowieniami ustawy, precyzującymi zakres uprawnień poszczególnych organów samorządu, widać, jak bezpodstawne są głosy, które mówiły o tym, że rady robotnicze tracą znaczenie w obecnej strukturze samorządu.</u>
          <u xml:id="u-2.51" who="#CzesławWycech">Ustawa precyzuje zakres działania rady robotniczej i jej prezydium nie tylko jako bardzo ważnego organu wykonawczego konferencji samorządu robotniczego, lecz również jako organu pełniącego określone funkcje w dziedzinie kontroli i nadzoru, stanowienia w sprawach przedsiębiorstwa oraz reprezentowania samorządu robotniczego w okresie między sesjami konferencji samorządu robotniczego.</u>
          <u xml:id="u-2.52" who="#CzesławWycech">Przyjęte w ustawie zasady strukturalno-organizacyjne oraz określenie uprawnień i odpowiedzialności organów samorządu pozwalają na nadanie pełnej treści działaniu samorządu, wytyczają kierunki jego pracy, zespalają we współdziałaniu załogę, wszystkie organy przedstawicielskie i kierownictwo administracyjne zakładu.</u>
          <u xml:id="u-2.53" who="#CzesławWycech">Projekt ustawy zabezpiecza zasadę jednoosobowego kierownictwa i podkreśla pozycję dyrektora jako kierownika socjalistycznego przedsiębiorstwa, działającego z ramienia państwa. Zastrzega jego wyłączne uprawnienia w zakresie wydawania poleceń służbowych, nakładając jednocześnie na dyrektora obowiązek realizacji w swoim zakresie uchwał podjętych przez organy samorządu. Jednakże dyrektor może i powinien wstrzymać wykonanie uchwały konferencji samorządu robotniczego lub rady robotniczej, jeśli jest ona niezgodna z obowiązującymi przepisami lub z planem.</u>
          <u xml:id="u-2.54" who="#CzesławWycech">Należy zaznaczyć, że ważnym przepisem ustawy jest zastrzeżenie dla prezydium rady robotniczej prawa wydawania opinii przy mianowaniu bądź odwołaniu dyrektora. Prezydium rady robotniczej przypadają także i inne bardzo ważne funkcje, ustalone w projekcie ustawy.</u>
          <u xml:id="u-2.55" who="#CzesławWycech">Takie postawienie zagadnienia zabezpiecza w sprawach zakładu głos załogi za pośrednictwem jej przedstawicielstwa, oznacza w rzeczy samej obowiązek liczenia się z opinią załogi, zapewnia kontrolę działalności kierownictwa zakładu, a jednocześnie nie pozwala na uszczerbek autorytetu dobrze pracującego dyrektora, który to autorytet należy chronić. Umocnione więc zostaje stanowisko jednoosobowego kierownictwa i podniesiona odpowiedzialność społeczna dyrektora zakładu wobec organów samorządu, co czyni zadość postulatowi umocnienia socjalistycznych stosunków w przedsiębiorstwie.</u>
          <u xml:id="u-2.56" who="#CzesławWycech">Z uznania pozycji, odpowiedzialności i obowiązków dyrektora socjalistycznego przedsiębiorstwa. działającego z ramienia państwa, wynika, że dyrektor musi uczestniczyć w posiedzeniach organów samorządu. Nie wydaje mi się słuszne i celowe, by dyrektor, na którym — jak już wspomniałem — spoczywa ustawowy obowiązek wstrzymania wykonania niesłusznie podjętej uchwały samorządu robotniczego, był członkiem rady robotniczej czy jej prezydium, reprezentujących załogę zakładu.</u>
          <u xml:id="u-2.57" who="#CzesławWycech">Za tym stanowiskiem przemawiają również wypadki uchylania się niektórych kierowników od odpowiedzialności za podejmowane decyzje lub też — spotykane dawniej — wypadki uchylania się w ogóle od podejmowania decyzji i zastawiania się parawanem autorytetu rady robotniczej.</u>
          <u xml:id="u-2.58" who="#CzesławWycech">Można więc stwierdzić, że projekt ustawy w sposób możliwie najbardziej prawidłowy godzi działalność samorządu robotniczego z uprawnieniami, rolą i pozycją dyrektora zakładu, precyzuje zakres kompetencji i odpowiedzialności dyrektora i samorządu we wzajemnych stosunkach.</u>
          <u xml:id="u-2.59" who="#CzesławWycech">Należy zaznaczyć, że według projektu ustawy załogi mają prawo współudziału w zarządzaniu zakładem pracy za pośrednictwem organów samorządu.</u>
          <u xml:id="u-2.60" who="#CzesławWycech">Projektodawcy ustawy biorą za podstawę obecny stan faktyczny w zakładach pracy i warunki, w których przedsiębiorstwa państwowe stanowią własność ogólnonarodową i funkcjonują w ramach planowej gospodarki. A w tych warunkach państwo ludowe musi mieć wpływ na zarządzanie, które w przedsiębiorstwie realizowane jest przez dyrektora, działającego właśnie w imieniu państwa.</u>
          <u xml:id="u-2.61" who="#CzesławWycech">Tak więc wszystkie podstawowe człony decydujące o ostatecznych wynikach planów gospodarczych zakładu — załoga, organizacja partyjna, organizacja związkowa i rada robotnicza oraz kierownictwo administracyjne — znajdują w postanowieniach ustawy płaszczyznę harmonijnego współdziałania, prawidłowego kojarzenia interesów ogólno-społecznych, kolektywnych i indywidualnych zgodnie z założeniami planów gospodarczych, zgodnie z potrzebami wszechstronnego rozwoju gospodarki.</u>
          <u xml:id="u-2.62" who="#CzesławWycech">Wysoka Izbo! Jak już wspomniałem na wstępie, projekt ustawy o samorządzie robotniczym przed skierowaniem go do laski marszałkowskiej został poddany pod ogólną dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-2.63" who="#CzesławWycech">Dyskusja nad projektem ustawy objęła nie tylko zakłady pracy, ale również różne środowiska naukowe, prawnicze, instytucje naukowo-badawcze oraz stowarzyszenia zrzeszone w Naczelnej Organizacji Technicznej itp.</u>
          <u xml:id="u-2.64" who="#CzesławWycech">Dyskutanci w ogromnej większości pozytywnie ocenili projekt i zaakceptowali podstawowe założenia ustawy, widząc w niej akt prawny dużej wagi, stwarzający warunki do dalszego rozwoju demokracji socjalistycznej.</u>
          <u xml:id="u-2.65" who="#CzesławWycech">Ze szczególną aprobatą przy ocenie nowych form samorządu robotniczego spotkała się zrealizowana w ustawie koncepcja skupienia wysiłków organizacji robotniczych, działających w przedsiębiorstwach, wokół podstawowych problemów dotyczących działalności produkcyjnej, technicznej i ekonomicznej zakładu oraz zagadnień socjalno-bytowych. Zwracano też — i słusznie — uwagę na znaczenie tych postanowień projektu ustawy, które dotyczą działalności organów samorządu w dziedzinie podnoszenia wiedzy ogólnej i zawodowej członków załogi.</u>
          <u xml:id="u-2.66" who="#CzesławWycech">W toku dyskusji i w niewątpliwym z nią związku nastąpiło ożywienie aktywności samorządu robotniczego i Wszystkich jego organów, co znalazło wyraz w znacznych osiągnięciach gospodarczych zakładów objętych działalnością samorządu.</u>
          <u xml:id="u-2.67" who="#CzesławWycech">Dyskusja wyjaśniła w dużej mierze wiele problemów wynikających z istoty konferencji samorządu robotniczego i jej zadań, funkcji rad robotniczych, ich roli, metod i form pracy oraz miejsca w samorządzie robotniczym.</u>
          <u xml:id="u-2.68" who="#CzesławWycech">Uczestnicy zebrań dyskusyjnych wykazali dużą aktywność, wysuwając liczne poprawki dotyczące jasności lub precyzji poszczególnych sformułowań oraz merytoryczne uwagi, odnoszące się do niektórych artykułów projektu.</u>
          <u xml:id="u-2.69" who="#CzesławWycech">Projekt ustawy o samorządzie robotniczym stał się więc żywym tematem szerokiej dyskusji. Bardzo często w związku z poszczególnymi ustępami projektu wywiązywała się między uczestnikami dyskusja ostra i twórcza polemika.</u>
          <u xml:id="u-2.70" who="#CzesławWycech">Można stwierdzić bez żadnej przesady, że dyskutanci znacznie przyczynili się do rozwinięcia i skonkretyzowania projektu. W takiej już postaci prezentujemy projekt Wysokiej Izbie — po uwzględnieniu poprawek wynikających z dyskusji i uznanych po głębokim zastanowieniu się za słuszne.</u>
          <u xml:id="u-2.71" who="#CzesławWycech">Niech mi więc wolno będzie złożyć serdeczne podziękowanie z tej Wysokiej Trybuny wszystkim uczestnikom dyskusji, którzy w trosce o prawidłowy kierunek pracy samorządu i w zrozumieniu roli ustawy nie szczędzili swojego trudu i współpracowali z autorami projektu.</u>
          <u xml:id="u-2.72" who="#CzesławWycech">Obywatele posłowie mogą dokonać porównania projektu poddanego pod dyskusję z obecnym projektem, już uzupełnionym poprawkami wynikającymi z przebiegu dyskusji, który wnieśliśmy pod obrady Wysokiej Izby.</u>
          <u xml:id="u-2.73" who="#CzesławWycech">Na niektórych sprawach wysuwanych w trakcie dyskusji będę chciał się nieco zatrzymać.</u>
          <u xml:id="u-2.74" who="#CzesławWycech">Często w wystąpieniach poruszano sprawę, że koniecznie należy mocniej podkreślić w ustawie odpowiedzialność samorządu robotniczego przed załogą. Uznano słuszność tej poprawki, zmieniając brzmienie ust. 2 art. 4 projektu ustawy w sposób następujący:</u>
          <u xml:id="u-2.75" who="#CzesławWycech">„Organy samorządu robotniczego są odpowiedzialne przed załogą i składają co najmniej dwa razy w roku sprawozdanie ze swej działalności na oddziałowych lub ogólnozakładowych zebraniach załogi”. W czasie dyskusji wysuwano także postulat ustanowienia w ustawie dopuszczalności odwoływania się konferencji samorządu robotniczego do załogi w sprawie podziału funduszu zakładowego. Postulat ten został również uwzględniony w art. 8 pkt 2 projektu ustawy.</u>
          <u xml:id="u-2.76" who="#CzesławWycech">Wiele dyskusji wywołały uprawnienia konferencji samorządu robotniczego, dotyczące opiniowania rocznych wskaźników planów i uchwalania planów przedsiębiorstwa. W wyniku tych dyskusji art. 7 ust. 2 pkt a) uzupełniono, przyznając konferencji samorządu robotniczego prawo opiniowania projektów rocznych planów i projektów wieloletnich planów przedsiębiorstwa.</u>
          <u xml:id="u-2.77" who="#CzesławWycech">W dyskusji wysuwano również postulat bliższego określenia warunków, w jakich rada robotnicza może być rozwiązana.</u>
          <u xml:id="u-2.78" who="#CzesławWycech">Wniosek ten został odpowiednio uwzględniony w projekcie ustawy w art. 20 i 25 ust. 2.</u>
          <u xml:id="u-2.79" who="#CzesławWycech">Projekt ustawy określa odpowiedzialność organów samorządu za prawidłową działalność zgodną z interesami zakładu i całej gospodarki i przewiduje możliwość rozwiązania rady robotniczej na żądanie większości załogi lub w wypadku, gdy działalność rady jest wyraźnie sprzeczna z interesami przedsiębiorstwa i gospodarki narodowej.</u>
          <u xml:id="u-2.80" who="#CzesławWycech">Wiele wypowiedzi w dyskusji dotyczyło struktury organizacyjnej i składu socjalnego rad robotniczych. W związku z postulatami zwiększenia udziału inteligencji technicznej w składzie rad robotniczych w tych wypadkach, w których jest to uzasadnione strukturą zatrudnienia i potrzebami produkcji, projekt ustawy poprawiono.</u>
          <u xml:id="u-2.81" who="#CzesławWycech">Przewiduje on w poszczególnych uzasadnionych wypadkach możność bardziej elastycznego potraktowania tej sprawy, czyli możność zwiększenia udziału w składzie rady pracowników inżynieryjno-technicznych do 50%.</u>
          <u xml:id="u-2.82" who="#CzesławWycech">Koncepcja powoływania oddziałowych rad robotniczych nie była w dyskusji kwestionowana. Zwracano jednak uwagę, że w niektórych wypadkach może nastąpić nadmierne rozbudowanie samorządu. Dyskutowano zwłaszcza nad tym przepisem art. 12 ustawy, którego sformułowanie zbyt sztywno — jak wykazała dyskusja — określało sposób powoływania rad robotniczych w dużych przedsiębiorstwach, w których istnieje potrzeba wybierania oddziałowych rad robotniczych.</u>
          <u xml:id="u-2.83" who="#CzesławWycech">W dyskusji stwierdzono, że gdyby istniała większa ilość rad oddziałowych, rada robotnicza przedsiębiorstwa byłaby nadmiernie liczna, co utrudniałoby pracę zarówno rad robotniczych, jak i konferencji samorządu robotniczego. Podobne trudności miałyby przedsiębiorstwa posiadające zakłady rozmieszczone w znacznej odległości od siebie (niekiedy w kilku województwach). Aby tego uniknąć, dyskutanci proponowali przyjąć w ustawie zasadę, że radę robotniczą w przedsiębiorstwach tworzą członkowie oddziałowych rad robotniczych lub przedstawiciele tych rad. Postulat ten uwzględniono w poprawkach do projektu ustawy.</u>
          <u xml:id="u-2.84" who="#CzesławWycech">Sporną sprawą w dyskusji było zagadnienie dotyczące kwartalnych posiedzeń konferencji samorządu robotniczego, o czym mówi art. 9 ust. 1. Część dyskutantów wypowiadała się za utrzymaniem terminów kwartalnych tych posiedzeń. Byli jednak wśród dyskutantów oponenci — między nimi wielu dyrektorów zakładów pracy — którzy wysuwali argumenty przemawiające za bardziej elastycznym sformułowaniem terminów wychodząc z założenia, że konferencje samorządu robotniczego wymagają odpowiedniego przygotowania i pracy z załogami (narad wytwórczych, posiedzeń rad oddziałowych itp.).</u>
          <u xml:id="u-2.85" who="#CzesławWycech">W związku z tym art. 9 ust. 1 projektu ustawy po wprowadzeniu poprawek brzmi: „Obrady konferencji samorządu robotniczego powinny odbywać się co najmniej raz na kwartał”. Sformułowanie „powinny” wydaje się najbardziej trafne, gdyż z jednej strony podkreśla dyrektywnie konieczność odbywania konferencji samorządu robotniczego w okresach kwartalnych, a z drugiej strony nie wprowadza obligatoryjnego usztywnienia tego terminu.</u>
          <u xml:id="u-2.86" who="#CzesławWycech">Jeśli chodzi o skład konferencji samorządu robotniczego, stowarzyszenia inżynieryjno-techniczne wysuwały postulat rozszerzenia składu tej konferencji o zakładowe komórki stowarzyszeń inżynierów i techników. Podobne sugestie wysuwały również niektóre organizacje młodzieżowe na terenie zakładów.</u>
          <u xml:id="u-2.87" who="#CzesławWycech">Rozumiemy szlachetne pobudki, którymi kierowali się wnioskodawcy. Wnioski te nie wydają się jednakże uzasadnione, gdyż projekt ustawy daje możliwości pełnego włączenia przedstawicieli tych organizacji do prac organów samorządu robotniczego. W toku dyskusji zwracano też uwagę, że nowy projekt ustawy szeroko, precyzyjnie, a jednocześnie elastycznie ujmuje i konkretyzuje organizację i uprawnienia samorządu i dlatego stanowi on bardzo poważny krok naprzód w stosunku do ustawy z 1956 r.</u>
          <u xml:id="u-2.88" who="#CzesławWycech">Byli jednakże i tacy dyskutanci, którzy porównywali obecną ustawę z ustawą z 1956 r. o radach robotniczych w sposób mechaniczny, nie biorąc pod uwagę istotnych różnic w sytuacji między okresem ówczesnym a obecnym. Ustawa w swoim obecnym brzmieniu — trzeba o tym pamiętać — uwzględnia kierunki rozwoju gospodarki narodowej, metody i formy zarządzania, sprecyzowane wyraźnie na przestrzeni ostatnich dwóch lat przez Sejm i Rząd Polski Ludowej, Polską Zjednoczoną Partię Robotniczą i związki zawodowe.</u>
          <u xml:id="u-2.89" who="#CzesławWycech">Opierając się na tych kierunkach i założeniach, jak również na publikowanych w związku z przygotowaniami do III Zjazdu Partii wytycznych rozwoju Polski na lata 1959–1965, wyjaśniono podstawowe sprawy dotyczące miejsca i roli samorządu oraz takich zasad jego działania, które pozwalają na zrealizowanie tych wielkich zadań, które czekają naszą gospodarkę w najbliższych latach.</u>
          <u xml:id="u-2.90" who="#CzesławWycech">W toku dyskusji poruszano wiele zagadnień dotyczących warunków pracy samorządu Zwracano przy tym uwagę, że reorganizacja systemu zarządzania w nadrzędnych jednostkach gospodarczych (zjednoczeniach) przybiera niejednokrotnie charakter formalny, że organy samorządu nie otrzymują od tych jednostek dostatecznej pomocy.</u>
          <u xml:id="u-2.91" who="#CzesławWycech">Byli wreszcie bardzo nieliczni pseudodyskutanci, którzy stawali na fałszywych pozycjach, wrogich socjalizmowi, postępowi społecznemu i demokracji. Spotykali się oni ze sprzeciwem na zebraniach i naradach. Nie wydaje się słuszne zaprzątanie uwagi Wysokiej Izby tego rodzaju rzeczywiście rzadkimi wypadkami wystąpień ludzi, usiłujących na daremnie zawrócić potężny nurt pracy i walki klasy robotniczej.</u>
          <u xml:id="u-2.92" who="#CzesławWycech">Tak w dużym skrócie przedstawiały się główne problemy, jakie zarysowały się w toku dyskusji nad projektem ustawy o samorządzie robotniczym. Uzupełniony o głosy w dyskusji projekt ustawy przedkładam Wysokiej Izbie.</u>
          <u xml:id="u-2.93" who="#CzesławWycech">Dyskusja, nie zmieniając głównych założeń, skorygowała projekt ustawy, pomogła w bardziej prawidłowym określeniu poszczególnych zagadnień, związanych z działalnością samorządu i jego organów. Wykazała żywotne i bardzo poważne zainteresowanie klasy robotniczej dalszym rozwojem i umacnianiem demokracji socjalistycznej.</u>
          <u xml:id="u-2.94" who="#CzesławWycech">Wyniki dyskusji dowodzą, że w toku jej trwania dyskutanci okazali wiele dobrej woli i włożyli wiele wysiłku, by dokładnie określić obowiązki organizacji partyjnych, związkowych i gospodarczych, które pozwoliłyby im tak inspirować wszystkie organy i człony samorządu, aby ich praca była nasycona żywą treścią zgodnie z kierunkami wytyczonymi przez bieżące i długofalowe plany gospodarcze, zgodnie z uchwałami Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, zgodnie z zadaniami stawianymi przez Rząd i stosownie do tez omawianych obecnie w toku kampanii przygotowawczej do III Zjazdu Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej.</u>
          <u xml:id="u-2.95" who="#CzesławWycech">Jest rzeczą niezbędną, by ta sama atmosfera, jąka panowała w czasie dyskusji nad projektem ustawy — wzbogacona ogólnym ożywieniem w zakładach pracy, związanym z omawianiem tez zjazdowych — towarzyszyła realizacji zadań wynikających z treści i ducha ustawy, co zapewniłoby warunki do dalszego rozwijania i udoskonalania instytucji samorządu robotniczego zgodnie z wymogami rozwoju naszej gospodarki i usprawniłoby działalność klasy robotniczej w zarządzaniu swym zakładem pracy i państwem ludowym.</u>
          <u xml:id="u-2.96" who="#CzesławWycech">W głębokim przekonaniu, że projekt ustawy czyni zadość wymogom i potrzebom rozwoju naszej gospodarki, umocnieniu demokracji socjalistycznej i pobudzeniu aktywności załóg w walce o wzrost i udoskonalenie produkcji, służącej w naszym ustroju rozwojowi gospodarczemu i dobru ludzi pracy — przekazujemy ten projekt Wysokiej Izbie.</u>
          <u xml:id="u-2.97" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#CzesławWycech">Otwieram dyskusję. Udzielam głosu posłowi Witowi Hanke.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#WitHanke">Wysoka Izbo! W imieniu Klubu Poselskiego PZPR pragnę powitać ze szczególnym zadowoleniem inicjatywę grupy posłów, wnoszących pod obrady Sejmu projekt ustawy o samorządzie robotniczym. Nie jest przypadkiem, że pod projektem tej ustawy widnieją podpisy czołowych działaczy robotniczych, członków Klubu Poselskiego PZPB.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#WitHanke">Program bowiem Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej wyraźnie wskazuje, że podstawowym dążeniem Partii jest konsekwentne umacnianie i rozwijanie różnych form udziału ludzi pracy w zarządzaniu państwem ludowym i jego gospodarką. Jedną z tych form jest właśnie samorząd robotniczy. W programie działania Partii od końca 1956 r. sprawa rozwoju samorządu robotniczego i umocnienia demokracji socjalistycznej zajmowała i zajmuje czołowe miejsce.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#WitHanke">Dwa ostatnie lata, w czasie których samorząd robotniczy rozwijał się, przyniosły już widoczne pozytywne wyniki, potwierdzające słuszność obranego przez Partię kierunku. Możemy dzisiaj z niemałą satysfakcją mówić o osiągnięciach licznych rad robotniczych, o znacznej aktywizacji organizacji partyjnych i związkowych w tym okresie, o wzroście inicjatywy załóg. W sumie przyniosło to już poważne korzyści naszej gospodarce narodowej, przyczyniło się do wzrostu świadomości społecznej, wyraziło się w patriotycznej postawie ludzi pracy.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#WitHanke">Dwa lata temu Sejm Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, przyjmując ustawę o radach robotniczych, stworzył wstępne warunki do działalności samorządu w zakładach pracy. Opierając się na tej ustawie rozwija się też praktyczna działalność rad robotniczych — pierwszej formy samorządu. Po upływie tych 2 lat widzimy jednak, że wąskie stosunkowo ramy, nakreślone tą ustawą, zostały przekroczone; samorząd robotniczy rozwijał się w toku pracy, samo życie kształtowało jego rolę, formy i kierunek działalności.</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#WitHanke">W wielu zakładach pracy ustalił się między innymi zwyczaj, że rady robotnicze oraz przedstawicielstwa organizacji partyjnych i związkowych wspólnie odbywały narady i wspólnie podejmowały decyzje.</u>
          <u xml:id="u-4.5" who="#WitHanke">Uogólniając te doświadczenia, towarzysz Gomułka przedstawił w imieniu Partii na IV kongresie związków zawodowych nową koncepcję samorządu robotniczego. Powiedział on wtedy, co następuje:</u>
          <u xml:id="u-4.6" who="#WitHanke">„Rady robotnicze bez pomocy rad zakładowych i organizacji partyjnych nie mogą należycie wypełniać funkcji organizacyjno-technicznych, a tym bardziej społeczno-wychowawczych. Rozłączyć zaś tych funkcji nie można, gdyż splatają się one ze sobą i wzajemnie swoje funkcjonowanie warunkują”. Konferencje samorządu robotniczego, powołane na IV kongresie związków zawodowych, jednoczą te funkcje dzięki temu, że biorą w nich udział przedstawiciele podstawowych organizacji klasy robotniczej.</u>
          <u xml:id="u-4.7" who="#WitHanke">Konferencje samorządu robotniczego umożliwiają zakładom pracy koncentrowanie się na najważniejszych problemach — zarówno techniczno-ekonomicznych, jak i ideowo-wychowawczych. Organizacje partyjne i związkowe oraz rady robotnicze mają szersze możliwości pobudzania i upowszechniania inicjatywy mas, ich twórczej aktywności.</u>
          <u xml:id="u-4.8" who="#WitHanke">Doświadczenia pierwszych konferencji samorządu w pełni potwierdziły słuszność tych założeń. Samorząd w nowej formie uzyskał już prawo obywatelstwa i autorytet, ugruntował się w zakładach pracy.</u>
          <u xml:id="u-4.9" who="#WitHanke">Uchwalenie ustawy, która poddana jest dziś pod obrady Sejmu, wieńczy ten etap kształtowania się samorządu, zarysowując zarazem perspektywę dalszego doskonalenia tej instytucji na podstawie określonych ustawą zasad prawnych.</u>
          <u xml:id="u-4.10" who="#WitHanke">Jako partia klasy robotniczej, widzimy w tej ustawie dokument wielkiej wagi. Uznaje on i podkreśla rolę naszej Partii jako kierowniczą siłę polityczną naszego narodu, sankcjonuje prawnie socjalistyczny charakter samorządu.</u>
          <u xml:id="u-4.11" who="#WitHanke">Partia nasza jako inicjator i — jak słusznie dziś powiedziano z tej trybuny — promotor rozwoju samorządu bierze na siebie odpowiedzialność za to, by działanie samorządu zgodne było z duchem i literą tej ustawy, z kierunkiem rozwoju demokracji socjalistycznej.</u>
          <u xml:id="u-4.12" who="#WitHanke">Aby należycie korzystać z tego dokumentu, trzeba wyprowadzić z postanowień ustawy właściwe wnioski praktyczne.</u>
          <u xml:id="u-4.13" who="#WitHanke">Wniosek zasadniczy jest taki, że kierownicza rola Partii w kształtowaniu wewnętrznego życia zakładu nie może się sprowadzać do zajmowania pozycji nadrzędnych w stosunku do innych ugrupowań społecznych działających w zakładzie pracy, a więc jedynie do jakiegoś inspirowania z góry, do sprawowania opieki politycznej — w tym konkretnym przypadku — nad działalnością samorządu.</u>
          <u xml:id="u-4.14" who="#WitHanke">Praktyczne formy działania samorządu, które ujęto prawnie w przedstawionym projekcie ustawy, stwarzają podstawy czynnego udziału Partii w pracach samorządu, wniknięcia w jego codzienną działalność.</u>
          <u xml:id="u-4.15" who="#WitHanke">Na XII Plenum Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej I Sekretarz Komitetu Centralnego towarzysz Gomułka stwierdził: „Przekształcamy stare formy i rozszerzamy podstawę organizacyjną samorządu dlatego, żeby mógł on nie tylko posiadać dobry program działania, lecz przede wszystkim, żeby ten program mógł on urzeczywistniać”.</u>
          <u xml:id="u-4.16" who="#WitHanke">Z postanowień tej ustawy wynikają dla Partii i jej aktywu w zakładach pracy dwa podstawowe zadania praktyczne:</u>
          <u xml:id="u-4.17" who="#WitHanke">Zadanie pierwsze — to uczestniczenie w organach samorządu i czuwanie nad słusznym kierunkiem jego uchwał, a równocześnie organizowanie przy aktywnym udziale członków Partii codziennego wysiłku załóg do realizacji uchwał samorządu.</u>
          <u xml:id="u-4.18" who="#WitHanke">Zadanie drugie — to ułatwienie samorządowi i jego organom wykonywania spoczywających na nich zadań oraz kształtowanie politycznej atmosfery w zakładach, określonego klimatu moralnego wśród załóg i w kierownictwie zakładów, sprzyjającego realizacji tych zadań.</u>
          <u xml:id="u-4.19" who="#WitHanke">Ustawa daje szerokie możliwości wprowadzenia w życie tego programu działania nie tylko poprzez zapewnienie udziału organizacji partyjnej we wszystkich organach samorządu. Możliwości te stwarza również rozbudowanie systemu oddziałowych rad robotniczych, umożliwiających ściślejsze zespolenie samorządu z załogą, mocne podkreślenie odpowiedzialności organów samorządu wobec załogi, wzmocnienie pozycji jednoosobowego kierownictwa, a równocześnie mocne zaakcentowanie obowiązków dyrektora jako kierownika socjalistycznego zakładu pracy wobec samorządu i jego organów i wreszcie — co jest niezmiernie ważne — ustawowe zapewnienie udziału określonej ilości robotników w organach samorządu.</u>
          <u xml:id="u-4.20" who="#WitHanke">To są niewątpliwie te czynniki, które powinny ułatwić naszej Partii zwiększenie efektów pracy samorządu jako jednej z ważnych dźwigni rozwoju naszej gospodarki. Zarazem powinny one dopomóc w rozwoju demokratycznych form zarządzania przez wyzwolenie emocjonalnych wartości, które dają załodze poczucie, że jest ona współgospodarzem zakładu.</u>
          <u xml:id="u-4.21" who="#WitHanke">Wszystkie węzłowe sprawy, związane z prawidłowym działaniem i rozwojem samorządu, koncentrują się w zakładzie pracy. Dlatego też przy rozważaniu obowiązków Partii wobec samorządu punkt ciężkości tkwi w działalności zakładowej organizacji partyjnej. Jednakże Partia nasza, widzi także nie mniej poważne zadania, jakie w związku z tym spoczywają na instancjach partyjnych powiatowych i wojewódzkich oraz na aktywie partyjnym w kierowniczych organach aparatu gospodarczego.</u>
          <u xml:id="u-4.22" who="#WitHanke">Znajdujemy się w okresie przedzjazdowym, który przebiega pod znakiem wzrastającej aktywności politycznej całej klasy robotniczej, wzmagającego się rytmu pracy, pojawiania się cennych inicjatyw społecznych, zmierzających do przyśpieszenia tempa naszego rozwoju.</u>
          <u xml:id="u-4.23" who="#WitHanke">W tym klimacie odbywała się dyskusja nad projektem ustawy o samorządzie i toczy się obecnie ogólnopartyjna dyskusja nad wytycznymi rozwoju Polski Ludowej. Siłą rzeczy musi to pociągnąć za sobą również skoncentrowanie uwagi załóg na tych przeszkodach, które dziś jeszcze — zarówno w zakładach, jak i na wyższych szczeblach systemu gospodarczego — hamują twórczą działalność wielomilionowej rzeszy robotników, majstrów, techników i inżynierów.</u>
          <u xml:id="u-4.24" who="#WitHanke">Tym cennym inicjatywom, które jakże często znajdują ujście w działalności samorządu robotniczego, Partia nasza wychodzi naprzeciw. Przezwycięża ona istniejący jeszcze gdzieniegdzie w ogniwach gospodarczych niedowład organizacyjny, który wpływa na obniżenie efektywności pracy przedsiębiorstw; dąży do tego, by poszczególne jednostki administracji gospodarczej wyzbyły się formalnego stosunku do samorządu robotniczego. Partia, wszystkie jej organizacje w zakładach pracy i cały jej aktyw muszą występować jako główne ogniwo walki o usprawnienie produkcji, o poszukiwanie nowych rezerw produkcyjnych, o gromadzenie środków materialnych własnych przy zakładach oraz o dalszą poprawę warunków bytowych ludzi pracy.</u>
          <u xml:id="u-4.25" who="#WitHanke">Wysoka Izbo! W rozumieniu tych doniosłych zadań samorządu robotniczego, sprecyzowanych w projekcie ustawy, będziemy jako członkowie Partii klasy robotniczej, konsekwentnie dążyć do zapewnienia właściwej treści w działalności gospodarczej i społecznej samorządu. W takich warunkach samorząd robotniczy, zgodnie z jego istotą, służyć będzie skutecznie rozwijaniu gospodarki narodowej, pomnażaniu sił państwa ludowego i umacnianiu demokracji socjalistycznej.</u>
          <u xml:id="u-4.26" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#CzesławWycech">Udzielam głosu posłowi Ludomirowi Stasiakowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#LudomirStasiak">Obywatelu Marszałku, Wysoka Izbo! Klub Poselski Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego z dużym uznaniem i powagą przyjmuje wniesienie pod obrady Sejmu przez grupę posłów robotniczych z PZPR i związkowców projektu ustawy o samorządzie robotniczym.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#LudomirStasiak">Nie wnikając w szczegółowe postanowienia ustawy, o których będziemy mieli możność wypowiadać się w dalszych pracach Sejmu, dziś, w tej pierwszej debacie, chcielibyśmy przedstawić nasze stanowisko, dotyczące głównych jej założeń, które sprawiają, że projekt ustawy, pozornie regulując jedynie stosunek załóg do przedsiębiorstw państwowych, w samej rzeczy wychodzi dużo dalej, dotyczy istoty budownictwa socjalizmu w naszym kraju, a tym samym przestaje być sprawą wewnętrzną tylko klasy robotniczej, a staje się sprawą całego narodu.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#LudomirStasiak">Taką ogólnonarodową sprawą, znajdującą swój wyraz w duchu przedłożonego projektu ustawy, jest program pogłębiania demokracji socjalistycznej, który był podstawą uchwał VIII Plenum KC PZPR.</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#LudomirStasiak">Zjednoczone Stronnictwo Ludowe czuje się współodpowiedzialne za program demokratyzacji życia społeczno-politycznego naszego kraju.</u>
          <u xml:id="u-6.4" who="#LudomirStasiak">Tytuł do tego zdobyło sobie Stronnictwo Ludowe w trudnej walce, którą prowadziło jeszcze jako SL razem z PPR o pełne wyzwolenie naszego kraju spod okupacji hitlerowskiej, o robotniczo-chłopskie państwo i przeprowadzenie reform społecznych, w walce przeciw reakcji i jej pomocnikom.</u>
          <u xml:id="u-6.5" who="#LudomirStasiak">Tytuł do tego zdobyło sobie ono, kiedy jako SL i PSL-lewica prowadziło walkę z mikołajczykowską dywersją, kiedy już jako ZSL brało czynny udział w wymagającym poważnych wyrzeczeń, ale koniecznym i nieuchronnym procesie szybkiej industrializacji Polski.</u>
          <u xml:id="u-6.6" who="#LudomirStasiak">Tytuł do ponoszenia współodpowiedzialności za rozwój demokracji socjalistycznej zdobyło sobie Zjednoczone Stronnictwo Ludowe poprzez uchwały IV Plenum Naczelnego Komitetu, poprzez wspólnie opracowane deklaracje o zasadach współpracy między PZPR i ZSL, poprzez wspólnie przygotowane wytyczne KC PZPR i NK ZSL w sprawie polityki rolnej, poprzez organizatorską działalność w powoływaniu samorządnych, społecznych i spółdzielczych organizacji chłopskich, poprzez wspólną walkę obu naszych partii z prawicą, która usiłowała przemiany październikowe wykorzystać przeciw socjalizmowi, oraz poprzez wspólną walkę o zdobycie dla procesu wielkiej odnowy tych, którzy tkwili przedtem często na pozycjach dogmatyczno-sekciarskich.</u>
          <u xml:id="u-6.7" who="#LudomirStasiak">Z tych właśnie względów, że w założeniach programowych ZSL i jego politycznej działalności tkwi idea demokracji socjalistycznej. Klub nasz z dużym uznaniem wita ustawę o samorządzie robotniczym, która zapewnia załogom prawo faktycznego współudziału w zarządzaniu zakładami pracy.</u>
          <u xml:id="u-6.8" who="#LudomirStasiak">Przewidziane w ustawie instytucje — z jednej strony dyrektor, któremu zagwarantowana jest realna możliwość kierowania pracą przedsiębiorstwa i wykonywania narodowych planów gospodarczych, a z drugiej strony konferencja samorządu robotniczego i rady robotnicze, wyposażone w szerokie uprawnienia kontroli działalności przedsiębiorstwa, wytyczania kierunków jego działalności, uchwalania rocznych i wieloletnich jego planów, ustalania oszczędniejszych, wydajniejszych metod pracy, podejmowania decyzji w sprawie podziału funduszu zakładowego, budownictwa mieszkaniowego — nie tylko stwarzają warunki do powstawania bezpośrednio działających materialnych bodźców dla załogi, które muszą się odbić na wzroście produkcji, ale jednocześnie stawiają załogę w charakterze bezpośredniego współgospodarza w socjalistycznym zakładzie pracy, stwarzają nowy system zarządzania, wyrażający się w tym, że nie tylko administracja państwowa rządzi od góry lub nie tylko załoga rządzi od dołu — ale właśnie obie te siły: państwo socjalistyczne i klasa robotnicza wspólnie i bezpośrednio sprawują władzę tak w interesie ogólnonarodowym, jak i w interesie załogi.</u>
          <u xml:id="u-6.9" who="#LudomirStasiak">W tej poszerzonej bazie biorących udział w bezpośrednim rządzeniu, którą stwarza ustawa o samorządzie robotniczym, Klub nasz widzi realizację zasady demokracji socjalistycznej która z natury swojej jest jednakowym zaprzeczeniem zarówno biurokratyczno-administracyjnych wypaczeń, jak i anarchizujących życie, sprzecznych z interesami narodu i socjalizmu nieodpowiedzialnych żądań i wyskoków.</u>
          <u xml:id="u-6.10" who="#LudomirStasiak">To jest ten polityczno-ustrojowy sens ustawy o samorządzie robotniczym. Ustawa ta, zmierzająca w swojej istocie do dalszej demokratyzacji życia społecznego, wypływająca nie z dogmatów, ale potwierdzona praktyką tysięcy działających już samorządów robotniczych, jest odpowiedzią tym wszystkim, którzy zawiedzeni w swoich nadziejach na odwrót od socjalizmu, usiłują siać zamęt głoszeniem wieści o rzekomym odchodzeniu od linii VIII Plenum KC PZPR.</u>
          <u xml:id="u-6.11" who="#LudomirStasiak">Wysoka Izbo! Już nieraz z tej trybuny sejmowej i na łamach prasy podnoszona była, z głęboką troską i słusznym niepokojem urastająca do problemu społecznego sprawa rozluźnienia moralności społecznej, wyrażająca się w braku dyscypliny pracy, w bumelanctwie, w nieposzanowania mienia społecznego, w marnotrawstwie, a nie rzadko wprost w pospolitej kradzieży.</u>
          <u xml:id="u-6.12" who="#LudomirStasiak">Spróbujmy od tej strony spojrzeć na projekt ustawy o samorządzie robotniczym. Niewątpliwie rozluźnienie moralności społecznej ma wiele przyczyn. Jest ono w pewnym sensie wywołane pozostałością okupacyjnej demoralizacji, ciężkimi warunkami materialnymi lat powojennych i okresu industrializacji, jak również nie bez wpływu na nie było łamanie praworządności i szereg innych wypaczeń, charakterystycznych dla minionego okresu. Trzeba jednak podkreślić, że jedną z istotnych przyczyn tego stanu rzeczy było niedostateczne wprowadzanie zasad demokracji socjalistycznej.</u>
          <u xml:id="u-6.13" who="#LudomirStasiak">Scentralizowany, często nadżerany przez biurokratyzm system zarządzania nie sprzyjał rozwojowi świadomości socjalistycznej, wyzwalaniu energii twórczej klasy robotniczej, tak jak scentralizowany, odchodzący od zasad samorządności sposób odgórnego kierowania spółdzielczością i organizacjami chłopskimi hamował chłopską inicjatywę, mnożył plagę mank i nadużyć, obojętność na dobro społeczne.</u>
          <u xml:id="u-6.14" who="#LudomirStasiak">Czy i o ile samorząd robotniczy może skutecznie wpływać na kształtowanie się świadomości socjalistycznej, na tworzenie się moralności społecznej?</u>
          <u xml:id="u-6.15" who="#LudomirStasiak">Niewątpliwie tak, bo samorząd robotniczy to przybliżenie socjalizmu do klasy robotniczej nie przez abstrakcyjne głoszenie zasad i apelowanie do sumienia, ale poprzez możliwość konkretnego wpływu na rozwój przedsiębiorstwa oraz konkretnego udziału w zarządzaniu.</u>
          <u xml:id="u-6.16" who="#LudomirStasiak">Troska o dobro społeczne, inicjatywa, dyscyplina pracy może występować tylko tam, gdzie jest zapewniona możliwość wpływu na losy przedsiębiorstwa, realny współudział we władzy. Tę właśnie społeczno-wychowawczą treść zawiera w sobie ustawa o samorządzie robotniczym. dając klasie robotniczej prawo stanowienia o podstawowych przedsiębiorstwach, czyniąc ją współgospodarzem warsztatów pracy.</u>
          <u xml:id="u-6.17" who="#LudomirStasiak">My, ludowcy, szczególne nadzieje wiążemy z rozwojem samorządu robotniczego w państwowych gospodarstwach rolnych. W samorządzie robotniczym — obok zaopatrzenia PGR w nowoczesny sprzęt maszynowy i inwestycje budowlane — widzimy jedyną drogę do uczynienia z tych tak istotnych dla naszego kraju placówek dobrze pracujących, socjalistycznych, wielkich gospodarstw rolnych, bo socjalizm to nie tylko praca we własności socjalistycznej, ale i bezpośredni współudział załogi PGR w zarządzaniu przedsiębiorstwem. Tylko poczucie współgospodarza może wyzwolić współodpowiedzialność, a w ślad za nią — zapobiegliwość, nowatorstwo, dbałość o swoje, społeczne gospodarstwo. Takie tylko PGR-y mogą stać się ogniskami rozpalającymi ideę socjalizmu na wsi, Wysoki Sejmie! Choć nie ma takiego w Sejmie obyczaju, my, posłowie ludowcy, chcielibyśmy Wam, Towarzysze Posłowie z Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, a za Waszym pośrednictwem polskiej klasie robotniczej w dniu wniesienia pod obrady Sejmu Waszej robotniczej ustawy złożyć, jak przyjaciel przyjacielowi, życzenia rozkwitu samorządu robotniczego tak, aby w miarę jego rozwoju rosła wydajność Waszej pracy, a wraz z nią Wasz dostatek i aby więcej i lepszych towarów docierało do nas na wieś. My ze swej strony zapewniamy Was, że będziemy coraz bardziej i sprawniej rozwijać samorządność chłopskich organizacji zawodowo-gospodarczych, dźwignię rozwoju gospodarczego i kulturalnego wsi, jedna z dróg do socjalistycznej przebudowy rolnictwa, aby dla Was i dla nas było pod dostatkiem produktów rolnych.</u>
          <u xml:id="u-6.18" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#CzesławWycech">Udzielam głosu posłowi Remigiuszowi Bierzankowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#RemigiuszBierzanek">Wysoka Izbo! Projekt ustawy, który jest dzisiaj przedmiotem wstępnej dyskusji, należy niewątpliwie do dokumentów o największej doniosłości, jakie stają przed Sejmem w obecnej kadencji. Ma on znaczenie nie tylko dla klasy robotniczej, o czym mówili moi przedmówcy szeroko, ale także dla całego naszego kraju — i to zarówno z punktu widzenia ekonomicznego, jak i społeczno-politycznego.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#RemigiuszBierzanek">Posłowie bezpartyjni witają z wysokim uznaniem inicjatywę ustawodawczą w tym zakresie. Dla naszego kraju o dużym przyroście naturalnym i niskiej stopie życiowej rozwój przemysłu, jego sprawne funkcjonowanie jest sprawą najbardziej żywotną; chodzi tutaj nie tylko o sprawne funkcjonowanie w zakresie techniczno-ekonomicznym, ale także i o harmonijne układanie się procesów społecznych w przedsiębiorstwie, o kontrolę zapewniającą należytą uczciwość. Dziś, w dobie industrializacji na całym świecie, wszędzie docenia się wagę tego kluczowego problemu, jakim jest organizacja przedsiębiorstwa przemysłowego, pojęta w szerokim tego słowa znaczeniu, to znaczy z uwzględnieniem także tego, co nauka kapitalistyczna nazywa stosunkami między ludźmi w przedsiębiorstwie. Szeroko też prowadzi się wszędzie badania naukowe o charakterze socjologicznym, prawnym, ekonomicznym i naukowej organizacji pracy, jeśli chodzi o taką jednostkę, jaką jest przedsiębiorstwo.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#RemigiuszBierzanek">W naszym ustroju socjalistycznym niewątpliwie istnieją najbardziej pomyślne warunki właściwego uregulowania wszystkich tych spraw, nie istnieje bowiem element zysku, który jednak w innych ustrojach — choćby w maskowanej postaci, choćby w pewnych kompromisach — niemniej jednak zawsze dominuje nad interesem pracownika.</u>
          <u xml:id="u-8.3" who="#RemigiuszBierzanek">Wiemy jednak, że samo wprowadzenie własności socjalistycznej nie uzdrawia z miejsca wszystkiego, nie zapewnia, nie gwarantuje właściwego kształtowania się tych spraw w przedsiębiorstwie. Dobrze funkcjonującego samorządu jak każdego rzetelnego postępu trzeba się dopracować. Projekt ustawy o samorządzie robotniczym ma za zadanie stworzyć podstawy prawne dla rozwoju tego samorządu.</u>
          <u xml:id="u-8.4" who="#RemigiuszBierzanek">Wydaje się, że z punktu widzenia prawnego istnieją tutaj dwa zasadnicze i — powiedzmy sobie — dość trudne problemy prawne. Po pierwsze — możliwie ścisłe określenie kompetencji poszczególnych organów samorządu robotniczego. Wiemy, że formuła z poprzedniej ustawy o „współgospodarzeniu”, jakkolwiek słuszna politycznie, przecież z punktu widzenia prawnego nie zawsze była zadowalająca. W rozmowach z kierownikami przedsiębiorstw często spotykałem się z takim zdaniem: „Panie profesorze, my naprawdę robimy wszystko, żeby to grało, bo jesteśmy obywatelami i zależy nam bardzo, by ta popaździernikowa ustawa jak najlepiej zdała egzamin w życiu. Ale przecież trzeba by jakoś trochę ściślej określić, co do kogo należy”. Niezwykle ważnym zagadnieniem jest rozwinięcie i określenie funkcji kontrolnych. Musimy zdać sobie sprawę, że rola rad robotniczych jest nie do zastąpienia. Każda kontrola z zewnątrz, nawet najbardziej fachowa, jest zawsze kontrolą spóźnioną, ma raczej pewne skutki represyjne, a jedynie skuteczną, zapobiegawczą, bieżącą, na czas jest kontrola na miejscu, więc kontrola sprawowana przez organy samorządu robotniczego, zwłaszcza w tak skomplikowanych zagadnieniach, jakie istnieją w niektórych działach produkcyjnych. Nie zastąpi tej kontroli żadna inna kontrola zewnętrzna.</u>
          <u xml:id="u-8.5" who="#RemigiuszBierzanek">Drugie zagadnienie — to sprawa dostatecznej elastyczności tych przepisów. Wszyscy wiemy, że załogi są na różnym poziomie, jeśli chodzi o umiejętności w zakresie wykonywania samorządu.</u>
          <u xml:id="u-8.6" who="#RemigiuszBierzanek">Z mojej osobistej wieloletniej praktyki w charakterze lustratora spółdzielni z najwyższym: uznaniem wspominam wysokie zdolności ekonomiczne oraz rachunkowe i wysoki sens społecznego pojmowania obowiązków w spółdzielniach robotniczych takich zakładów, jak Ostrowiec czy Ćmielów. Ale musimy też pamiętać, że istnieją nowe zakłady, gdzie załoga — jak my spółdzielcy mówimy — jest pewnym piaskiem w nowej organizacji, gdzie dopiero powoli możemy dochodzić do pewnych bardziej skutecznych form pracy.</u>
          <u xml:id="u-8.7" who="#RemigiuszBierzanek">Otóż wydaje mi się, że byłoby rzeczą niezmiernie ważną, ażeby nadzór nad samorządem był dostatecznie elastyczny i by przepisy prawne były tak pomyślane, aby od wykazanej sprawności w zakresie wykonywania tych funkcji zależał w dużym stopniu także i zakres pewnych kompetencji. Sądzę, że Komisja te dwa problemy umieści w centrum swoich zainteresowań.</u>
          <u xml:id="u-8.8" who="#RemigiuszBierzanek">Najlepsza jednak ustawa nie rozwiąże, oczywiście, zagadnienia. Powstają jeszcze szersze problemy, o których chciałbym tylko wspomnieć. Jednym z nich jest zagadnienie upowszechnienia wśród robotników tych umiejętności, które mają szczególne znaczenie dla rozwoju samorządu, szczególnie w zakresie umiejętności kontroli i rachunkowości.</u>
          <u xml:id="u-8.9" who="#RemigiuszBierzanek">Otóż w warunkach naszego ustroju niewątpliwie każde dziecko powinno ze szkoły podstawowej wynosić najbardziej elementarne wiadomości, które są w naszym ustroju tak samo niezbędne, jak w dobie motoryzacji niezbędne jest opanowanie umiejętności przechodzenia przez jezdnię.</u>
          <u xml:id="u-8.10" who="#RemigiuszBierzanek">Chcę podkreślić, że przy naszym ambitnym programie oświatowym, który przewiduje, że już w stosunkowo najbliższym czasie każde dziecko w mieście będzie miało maturę, to znaczy ukończoną szkołę średnią, zawodową, czy ogólnokształcącą — o ile, oczywiście, nie jest niedorozwinięte umysłowo — tak wysoki poziom oświaty przyczyni się poważnie do sprawnego funkcjonowania samorządu robotniczego w przyszłości.</u>
          <u xml:id="u-8.11" who="#RemigiuszBierzanek">Pragnę jeszcze wspomnieć o pewnych trudnościach natury psychologicznej, które musimy w naszym społeczeństwie pokonać. Kompleks traktowania stanowiska kierowniczego w fabryce czy też jakiegoś urzędu jako swojego folwarku — nie jest, niestety, u nas czymś odosobnionym i nie jest to kompleks, który cechuje tylko ludzi pochodzenia szlacheckiego. Wielu zdolnych nawet i dobrych kierowników fabryk, wartościowych ludzi, nie bardzo potrafi współpracować z organami samorządowymi.</u>
          <u xml:id="u-8.12" who="#RemigiuszBierzanek">Jak mi się wydaje, staje przed nami zadanie wpojenia w młodą inteligencję tego przekonania, że jeżeli ktoś ma nawet najlepszy pomysł organizacyjny, to pomysł ten będzie jeszcze lepszy, jeżeli nie będzie własnym tylko pomysłem jednostki, ale poddany będzie pod dyskusję i przedstawiony jako wspólny pomysł, czy też gdy będzie to pomysł, który załoga będzie uważała za swój własny. Otóż to przekonanie, niestety, nie jest jeszcze zbyt częste wśród naszej inteligencji i musimy zrobić wszystko, aby je upowszechnić.</u>
          <u xml:id="u-8.13" who="#RemigiuszBierzanek">Wydaje się, że inteligencja nasza uczyni ze swej strony wszystko, ażeby pomóc w stwarzaniu warunków do pomyślnego rozwoju samorządu robotniczego. Momentem niewątpliwie sprzyjającym przy uchwalaniu obecnej ustawy jest to, że uchwalamy ją po pewnym doświadczeniu. Mamy za sobą szeroką dyskusję, mamy doświadczenie wielu fabryk i powinniśmy z tego wyciągnąć jak najwięcej wniosków. Jestem głęboko przekonany, że nowa ustawa oraz wysiłki w kierunku nadania przepisom tej ustawy najbardziej pełnej treści społecznej i ekonomicznej przyczynią się w dużej mierze do rozwoju naszego przemysłu i umocnienia naszego ustroju.</u>
          <u xml:id="u-8.14" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#CzesławWycech">Udzielam głosu posłowi Kazimierzowi Zawadzkiemu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#KazimierzZawadzki">Obywatelu Marszałku, Wysoki Sejmie! Nie jest przypadkiem, że inicjatywa uchwalenia ustawy o samorządzie robotniczym wyszła od klasy robotniczej i jej Partii, od działaczy ruchu związków zawodowych. Wszystkie postępowe siły narodu z klasą robotniczą na czele już w czasie ciemnej nocy okupacji hitlerowskiej walczyły nie tylko o wyzwolenie narodowe, lecz równocześnie o wyzwolenie społeczne. U boku klasy robotniczej stanęli pracujący chłopi i postępowa część inteligencji pracującej.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#KazimierzZawadzki">Jeszcze nie umilkły działa na frontach wojennych, jeszcze nie cały kraj został wyzwolony, a już robotnicy, nie czekając na uchwalenie ustawy o nacjonalizacji podstawowych gałęzi przemysłu, przejmowali w swoje ręce kopalnie, huty i fabryki, które odtąd miały stać się własnością ludzi pracy i służyć ludziom pracy. U boku górnika, hutnika i robotnika fabrycznego stanęli inżynierowie i technicy, często z gruzów podnosząc zakłady przemysłowe.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#KazimierzZawadzki">Ustawa o nacjonalizacji podstawowych gałęzi przemysłu nadała tylko sankcję prawną temu czynowi, którego inicjatywa wyszła od mas pracujących. Konstytucja Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej potwierdziła, że podstawowe środki produkcji stanowią podwaliny ustroju, w którym władza należy do mas pracujących, i są własnością ogólnonarodową.</u>
          <u xml:id="u-10.3" who="#KazimierzZawadzki">Pierwszym krokiem na drodze do realizacji samorządu robotniczego było powołanie do życia rad zakładowych jako reprezentacji związków zawodowych. Trzeba było jednak lat doświadczeń, by zharmonizować działalność rad zakładowych z działalnością dyrekcji zakładów i zakładowych komitetów Partii robotniczej. Kompetencja rad zakładowych nie była ściśle określona, tak jak nie od razu skonkretyzowała się zasada jednoosobowego kierownictwa i powiązania kompetencji kierownictwa z rolą kolektywu pracowniczego.</u>
          <u xml:id="u-10.4" who="#KazimierzZawadzki">Dalszym poważnym krokiem na tej drodze było powołanie do życia rad robotniczych, które potrafiły powiązać ściślej załogę zakładu pracy z produkcją i działalnością przedsiębiorstw, przyczyniając się jednocześnie do polepszenia warunków bytowych pracowników.</u>
          <u xml:id="u-10.5" who="#KazimierzZawadzki">Przeszło dwuletnia praktyka wykazała, że rady robotnicze potrafiły wskazać właściwe kierunki działania, wykryć rezerwy produkcyjne, zwalczać marnotrawstwo. Wtedy u boku klasy robotnicze] stanęła inteligencja techniczna, a także księgowi i ekonomiści, służąc swoją wiedzą i doświadczeniem.</u>
          <u xml:id="u-10.6" who="#KazimierzZawadzki">Wielkie zadania, jakie stawiają przed nami najbliższe lata, wymagają pełnej mobilizacji wszystkich sił, pełnego wykorzystania mocy produkcyjnej, racjonalnego użycia materiałów, lepszej organizacji pracy oraz pełnej efektywności inwestycji.</u>
          <u xml:id="u-10.7" who="#KazimierzZawadzki">Większa samodzielność przedsiębiorstw pozwoliła wykorzystać doświadczenie załóg, które najlepiej przecież znają swoje zakłady pracy i ich możliwości. Likwidacja nadmiernego centralizmu planowania i zarządzania sprzyja wyzwoleniu inicjatywy mas pracujących.</u>
          <u xml:id="u-10.8" who="#KazimierzZawadzki">Samorząd robotniczy, który jest najlepszą formą powiązania zasady jednoosobowego kierownictwa z inicjatywą i kontrolą mas pracujących, powstał też nie na podstawie tej ustawy, nad którą dziś radzimy, lecz z doświadczenia i inicjatywy klasy robotniczej i jej Partii.</u>
          <u xml:id="u-10.9" who="#KazimierzZawadzki">Zdobyte doświadczenia wykazały, że zdaje on coraz lepiej próbę życia, że istnienie jego należy prawnie umocnić i że prawo, jako wyraz woli mas pracujących, powinno wskazać i określić kompetencje i formy działania samorządu robotniczego, rad robotniczych, rad zakładowych, organizacji partyjnych, a także — w miarę potrzeby — organizacji młodzieżowych i stowarzyszeń techniczno-naukowych.</u>
          <u xml:id="u-10.10" who="#KazimierzZawadzki">Plenum Centralnego Komitetu Stronnictwa Demokratycznego z dnia 10 października 1956 r., uchwalając wytyczne działalności politycznej Stronnictwa, stwierdziło już wtedy między innymi: „Nadmierny centralizm w planowaniu i zarządzaniu życiem gospodarczym zahamował oddolną inicjatywę, doprowadził do niegospodarności, brakoróbstwa, marnotrawstwa, do poważnych przerostów administracyjnych. Wynikłe stąd szkody i straty gospodarcze rzutowały w poważnym stopniu na niedostateczny wzrost stopy życiowej... Stronnictwo Demokratyczne uznając, że proces demokratyzacji jest decydującym czynnikiem dalszego prawidłowego rozwoju naszego państwa ludowego, będzie współdziałać nadal w jego pogłębianiu we wszystkich środowiskach i we wszystkich dziedzinach życia”. Kongres Stronnictwa w 1953 r., uchwalając program działania, potwierdził i pogłębił te zasady widząc w rozszerzeniu i pogłębieniu zasad demokratyzacji i decentralizacji zarządzania i kierowania życiem gospodarczym prawidłową drogę rozwoju naszego państwa ludowego i umocnienie jego siły.</u>
          <u xml:id="u-10.11" who="#KazimierzZawadzki">Jak w dziedzinie organów władzy wielką zdobyczą w kierunku demokratyzacji i decentralizacji była ustawa o radach narodowych, którą Wysoki Sejm uchwalił w tym roku, tak w ustawie o samorządzie robotniczym Klub Poselski Stronnictwa Demokratycznego, w imieniu którego mam zaszczyt przemawiać, widzi bezpośrednie zaangażowanie całych załóg zakładów pracy w zarządzaniu zakładem.</u>
          <u xml:id="u-10.12" who="#KazimierzZawadzki">Nie wdając się w szczegółową dyskusję nad projektem ustawy, co nastąpi niewątpliwie w czasie obrad komisji sejmowej i w trakcie drugiego czytania projektu, Klub Poselski Stronnictwa Demokratycznego wyraża nie tylko pełne poparcie dla projektu ustawy, której inicjatywa wyszła od samej klasy robotniczej i jej Partii, ale zapewnia, że Stronnictwo Demokratyczne będzie mobilizować te koła inteligencji, które znajdują się w zasięgu jego oddziaływania, do pełnego współdziałania z klasą robotniczą, do oddania całego swego doświadczenia zawodowego i wiadomości fachowych, aby każdy pracujący czuł się nie tylko współgospodarzem, który decyduje, ale i współodpowiedzialnym za najlepsze wyniki naszej pracy, za polepszenie organizacji i wydajności pracy, co nie tylko umocni nasze państwo ludowe, ale i pozwoli na dalsze poważne poprawienie warunków bytowych ludzi pracy.</u>
          <u xml:id="u-10.13" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#CzesławWycech">Zamykam dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#CzesławWycech">Konwent Seniorów proponuje wybór Komisji Nadzwyczajnej do rozpatrzenia zgłoszonego projektu ustawy o samorządzie robotniczym. Wniosek w tej sprawie w imieniu Konwentu Seniorów przedstawi poseł Edmund Pszczółkowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#EdmundPszczółkowski">Konwent Seniorów proponuje skład Nadzwyczajnej Komisji, do której wchodzą posłowie z różnych komisji i posłowie reprezentujący poszczególne związki zawodowe i kluby partyjne.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#EdmundPszczółkowski">Przedkładam w imieniu Konwentu Seniorów wniosek następujący:</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#EdmundPszczółkowski">Sejm Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej powołuje Komisję Nadzwyczajną do rozpatrzenia projektu ustawy o samorządzie robotniczym w następującym składzie posłów:</u>
          <u xml:id="u-12.3" who="#EdmundPszczółkowski">— Cichosz Stefan (PZPR),</u>
          <u xml:id="u-12.4" who="#EdmundPszczółkowski">— Cieślak Stanisław (ZSL),</u>
          <u xml:id="u-12.5" who="#EdmundPszczółkowski">— Dubiel Paweł (SD),</u>
          <u xml:id="u-12.6" who="#EdmundPszczółkowski">— Fudalej Janusz (PZPR),</u>
          <u xml:id="u-12.7" who="#EdmundPszczółkowski">— Gałązka Jan (PZPR),</u>
          <u xml:id="u-12.8" who="#EdmundPszczółkowski">— Hanke Wit (PZPR),</u>
          <u xml:id="u-12.9" who="#EdmundPszczółkowski">— Jakus Zbigniew (PZPR),</u>
          <u xml:id="u-12.10" who="#EdmundPszczółkowski">— Karuga Wincenty (bezp.),</u>
          <u xml:id="u-12.11" who="#EdmundPszczółkowski">— Korus Adolf (bezp.),</u>
          <u xml:id="u-12.12" who="#EdmundPszczółkowski">— Kucharek! Zygmunt (PZPR),</u>
          <u xml:id="u-12.13" who="#EdmundPszczółkowski">— Kulesza Józef (PZPR),</u>
          <u xml:id="u-12.14" who="#EdmundPszczółkowski">— Loga-Sowiński Ignacy (PZPR),</u>
          <u xml:id="u-12.15" who="#EdmundPszczółkowski">— Łubieński Konstanty („Znak”),</u>
          <u xml:id="u-12.16" who="#EdmundPszczółkowski">— Miśkiewicz Marian (PZPR),</u>
          <u xml:id="u-12.17" who="#EdmundPszczółkowski">— Nowicki Kazimierz (PZPR),</u>
          <u xml:id="u-12.18" who="#EdmundPszczółkowski">— Olszewski Jerzy (PZPR),</u>
          <u xml:id="u-12.19" who="#EdmundPszczółkowski">— Olszewski Józef (PZPR),</u>
          <u xml:id="u-12.20" who="#EdmundPszczółkowski">— Olszyński Józef (ZSL),</u>
          <u xml:id="u-12.21" who="#EdmundPszczółkowski">— Orczykowski Stefan (PZPR),</u>
          <u xml:id="u-12.22" who="#EdmundPszczółkowski">— Osiński Stanisław (PZPR),</u>
          <u xml:id="u-12.23" who="#EdmundPszczółkowski">— Pechcin Stefan (PZPR),</u>
          <u xml:id="u-12.24" who="#EdmundPszczółkowski">— Porzuczek Mieczysław (ZSL),</u>
          <u xml:id="u-12.25" who="#EdmundPszczółkowski">— Rześniowiecki Tadeusz (ZSL),</u>
          <u xml:id="u-12.26" who="#EdmundPszczółkowski">— Spychalski Józef (PZPR),</u>
          <u xml:id="u-12.27" who="#EdmundPszczółkowski">— Stasiak Ludomir (ZSL),</u>
          <u xml:id="u-12.28" who="#EdmundPszczółkowski">— Szczepaniak Czesław (SD),</u>
          <u xml:id="u-12.29" who="#EdmundPszczółkowski">— Taszer Edmund (PZPR),</u>
          <u xml:id="u-12.30" who="#EdmundPszczółkowski">— Trzaska Józef (ZSL),</u>
          <u xml:id="u-12.31" who="#EdmundPszczółkowski">— Tułodziecki Wacław (PZPR).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#CzesławWycech">Czy w sprawie proponowanego składu Komisji Nadzwyczajnej ktoś chcę zabrać głos albo czy są inne propozycje?</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#CzesławWycech">Nie słyszę.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#CzesławWycech">Wobec tego poddaję pod głosowanie wniosek Konwentu Seniorów o powołanie Komisji Nadzwyczajnej do rozpatrzenia projektu ustawy o samorządzie robotniczym — w składzie przed chwilą przedstawionym i zawartym w doręczonym Obywatelom Posłom druku sejmowym nr 215.</u>
          <u xml:id="u-13.3" who="#CzesławWycech">Kto z Obywateli Posłów jest za powołaniem Komisji Nadzwyczajnej w tym składzie, zechce podnieść rękę.</u>
          <u xml:id="u-13.4" who="#CzesławWycech">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-13.5" who="#CzesławWycech">Kto jest przeciw? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-13.6" who="#CzesławWycech">Kto się wstrzymał od głosowania? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-13.7" who="#CzesławWycech">Stwierdzam że Sejm powołał Komisję Nadzwyczajną do rozpatrzenia projektu ustawy o samorządzie robotniczym w składzie zaproponowanym przez Konwent Seniorów i odesłał do tej Komisji zgłoszony przez posłów projekt ustawy o samorządzie robotniczym.</u>
          <u xml:id="u-13.8" who="#CzesławWycech">Przystępujemy do punktu 2 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów o rządowym projekcie ustawy o ubezpieczeniach majątkowych i osobowych (druki nr 193 i 203).</u>
          <u xml:id="u-13.9" who="#CzesławWycech">Głos ma sprawozdawca poseł Józef Ciuba.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#JózefCiuba">Wysoki Sejmie! W imieniu Sejmowej Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów mam zaszczyt przedstawić Wysokiej Izbie rządowy projekt ustawy o ubezpieczeniach majątkowych i osobowych, zawarty w drukach sejmowych nr 193 i 203.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#JózefCiuba">Nieszczęśliwe zdarzenia, a szczególnie masowe klęski żywiołowe zawsze dobitnie wskazywały ludziom, jak bardzo życie poszczególnych ludzi i warunki tego życia zależą od społecznego współdziałania.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#JózefCiuba">Już w dawnych czasach w obliczu klęsk żywiołowych i innych nieszczęść losu osoby nie dotknięte tymi klęskami śpieszyły indywidualnie z pomocą poszkodowanym — tak w formie robocizny, jak i też w formie materiałowej. W miarę wzrostu kultury i postępu społecznego pomoc ta przybierała formy coraz więcej zorganizowane; tworzono na przykład różne organizacje wzajemnej pomocy itp.</u>
          <u xml:id="u-14.3" who="#JózefCiuba">W okresie międzywojennym w Polsce kapitalistycznej działało kilkadziesiąt towarzystw ubezpieczeniowych, 13 spółek akcyjnych krajowych, w których kapitał zagraniczny miał znaczny udział, 6 towarzystw zagranicznych, 3 wielkie zakłady publiczno-prawne oraz wiele małych towarzystw ubezpieczeń.</u>
          <u xml:id="u-14.4" who="#JózefCiuba">W chwili wyzwolenia i powstania Polski Ludowej towarzystwom prywatnym odebrano prawo prowadzenia działalności ubezpieczeniowej.</u>
          <u xml:id="u-14.5" who="#JózefCiuba">W zmienionych warunkach społeczno-gospodarczych zmieniła się rola i znaczenie ubezpieczeń majątkowych i osobowych.</u>
          <u xml:id="u-14.6" who="#JózefCiuba">Władze odrodzonego kraju przez udzielenie pomocy organizacyjnej i finansowej umożliwiły wznowienie działalności tylko dwom publiczno-prawnym zakładom ubezpieczeń, a mianowicie: Powszechnemu Zakładowi Ubezpieczeń Wzajemnych w Warszawie i Zakładowi Ubezpieczeń Wzajemnych w Poznaniu. Zakłady te w 1947 r. zostały połączone w jeden zakład — Powszechny Zakład Ubezpieczeń Wzajemnych, który na mocy dekretu z dnia 3 stycznia 1947 r. o uregulowaniu ubezpieczeń rzeczowych i osobowych (Dz. U. Nr 5, poz. 23) otrzymał wprawdzie prawo wyłączności prowadzenia obowiązkowych ubezpieczeń majątkowych i dobrowolnych ubezpieczeń transportowych, w rzeczywistości jednak wykonywał działalność ubezpieczeniową w zakresie wszystkich ubezpieczeń majątkowych na zasadzie wyłączności. PZUW był instytucją publiczno-prawną, która miała na celu „użyteczność” i prowadziła swoją działalność na zasadach wzajemności.</u>
          <u xml:id="u-14.7" who="#JózefCiuba">Wzajemność wyrażała się w tym, że ubezpieczenia prowadzone przez PZUW zostały podzielone na 3 działy, a mianowicie: dział obowiązkowych ubezpieczeń majątkowych, dział dobrowolnych ubezpieczeń majątkowych i dział dobrowolnych ubezpieczeń osobowych.</u>
          <u xml:id="u-14.8" who="#JózefCiuba">Formalnie oznaczało to, że zobowiązania jednego działu nie mogą być pokrywacie z funduszu innego działu, jednakże w praktyce wszystkie działy ubezpieczeń stanowiły jeden fundusz ubezpieczeniowy, z którego pokrywano szkody losowe i wypłacano świadczenia, oczywiście przy zachowaniu zasad techniczno-ubezpieczeniowych, to znaczy, że składki były ustalane w wysokości zależnej od przebiegu szacunku szkody w poszczególnych rodzajach ubezpieczeń. Takie podejście do zagadnienia wynikało z realizacji zasad rozrachunku gospodarczego, a w rezultacie PZUW oparł swoją działalność na przesłankach rentowności.</u>
          <u xml:id="u-14.9" who="#JózefCiuba">W takich warunkach powstała konieczność dostosowania przepisów prawnych do stanu faktycznego i uregulowania tych zagadnień, które dojrzały do realizacji.</u>
          <u xml:id="u-14.10" who="#JózefCiuba">Wymienione problemy oraz inne zagadnienia zostały wstępnie uregulowane ustawą z dnia 28 marca 1952 r. o ubezpieczeniach państwowych (Dz. U. Nr 20, poz. 130). Do wykonania działalności ubezpieczeniowej w kraju ustawa powołuje Państwowy Zakład Ubezpieczeń, nadając mu prawo wyłączności w dziedzinie wykonywania ubezpieczeń w kraju.</u>
          <u xml:id="u-14.11" who="#JózefCiuba">PZU prowadzi wszelkiego rodzaju ubezpieczenia, które mogą być dokonywane w formie obowiązkowej lub dobrowolnej. Ustawa upoważnia Radę Ministrów do wprowadzenia ubezpieczeń obowiązkowych, zaś przewodniczącego PKPG — do ustalenia zakresu ochrony ubezpieczeniowej dla jednostek gospodarki uspołecznionej.</u>
          <u xml:id="u-14.12" who="#JózefCiuba">Po tej reorganizacji PZU stało się instytucją państwową, pozostającą pod nadzorem Ministra Finansów i działającą na zasadach pełnego rozrachunku gospodarczego. Zarząd centralny PZU mieści się w Warszawie, a w terenie istnieją dyrekcje wojewódzkie oraz inspektoraty powiatowe, miejskie i rejonowe. Na czele PZU stoi dyrektor mianowany przez Ministra Finansów. Organizację wewnętrzną PZU ustalił statut nadany przez Radę Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-14.13" who="#JózefCiuba">W latach 1950–1955 PZU stopniowo rozbudował ochronę ubezpieczeniową rolnictwa, ponadto prowadził kilka rodzajów ubezpieczeń majątkowych, potrzebnych uspołecznionemu przemysłowi i handlowi, a wreszcie poważnie rozbudował ubezpieczenia osobowe.</u>
          <u xml:id="u-14.14" who="#JózefCiuba">Prócz wymienionych — jednym z ustawowych zadań PZU jest zapobieganie szkodom od ognia i stratom zwierząt hodowlanych. Na ten cel ustawa wyznacza środki finansowe w postaci określonej przez Radę Ministrów części dochodu PZU ze składek za obowiązkowe ubezpieczenia od ognia i obowiązkowe ubezpieczenia zwierząt.</u>
          <u xml:id="u-14.15" who="#JózefCiuba">PZU prowadzi w dość szerokim zakresie bezpośrednią akcję prewencyjną oraz współdziała z innymi organami i instytucjami prowadzącymi taką akcję udzielając im poważnej pomocy finansowej.</u>
          <u xml:id="u-14.16" who="#JózefCiuba">W 1957 r. PZU wydatkowało na akcję prewencyjną około 73 mln zł, finansując z tej sumy budowę i remont remiz strażackich i zbiorników wodnych, przebudowę wadliwych kominów, budowę instalacji piorunochronowych w spółdzielczych i indywidualnych gospodarstwach rolnych. Ponadto PZU zaopatrywał straże pożarne i placówki służby weterynaryjnej w zmotoryzowane środki transportu, a spółdzielnie produkcyjne i gromady wiejskie — w apteczki weterynaryjne.</u>
          <u xml:id="u-14.17" who="#JózefCiuba">W związku ze zmianami społeczno-politycznymi, jakie nastąpiły w naszym kraju po październiku 1956 r., powstała potrzeba zmiany podstaw prawnych i organizacyjnych ubezpieczeń państwowych.</u>
          <u xml:id="u-14.18" who="#JózefCiuba">Prace nad dostosowaniem ram organizacyjnych i podstaw prawnych PZU do nowych potrzeb wykonane zostały w 1957 r.; obecnie odpowiednie przepisy znajdują się w przedłożonym projekcie ustawy.</u>
          <u xml:id="u-14.19" who="#JózefCiuba">Wysoki Sejmie! Przedstawiając rządowy projekt ustawy o ubezpieczeniach majątkowych i osobowych, chcę zwrócić uwagę na zasadnicze zmiany, jakie projekt ustawy wprowadza w naszym systemie ubezpieczeniowym PZU.</u>
          <u xml:id="u-14.20" who="#JózefCiuba">Ubezpieczenie jest specjalną formą gromadzenia środków finansowych na pokrycie szkód spowodowanych przez nieprzewidziane zdarzenia losowe. Posiada ono istotne znaczenie tak dla jednostek gospodarki uspołecznionej, jak i dla jednostek gospodarki nieuspołecznionej. Jednakże głównym terenem działalności ubezpieczeń jest wieś. Wypływa to przede wszystkim z charakteru gospodarstw rolnych jako warsztatów pracy oraz z charakteru zdarzeń losowych zagrażających tym gospodarstwom. Klęska pożaru, gradobicia, pomoru, powodzi, huraganu czy innych nadzwyczajnych wypadków może całkowicie zniszczyć mienie ruchome i nieruchome w gospodarstwach rolnych, pozbawiając ich właścicieli środków niezbędnych do prowadzenia normalnej działalności gospodarczej.</u>
          <u xml:id="u-14.21" who="#JózefCiuba">W zależności od rozmiarów szkód, spowodowanych przez klęski żywiołowe, zdolność wytwórcza gospodarstwa rolnego może być zahamowana nieraz na bardzo długi okres czasu. Ubezpieczenie stanowi dla indywidualnie gospodarujących rolników, tak jak i dla rolniczych spółdzielni produkcyjnych, poważny moment w utrzymaniu gospodarstwa, rolnego w pełnej zdolności produkcyjnej i w podnoszeniu tej zdolności na coraz wyższy poziom.</u>
          <u xml:id="u-14.22" who="#JózefCiuba">Potwierdzenie wysuniętej wyżej tezy, że głównym terenem oddziaływania naszych ubezpieczeń majątkowych jest wieś, znajdujemy w danych statystycznych dotyczących tych ubezpieczeń. Na przykład według przewidywanych danych za 1958 r. na ogólną ilość ubezpieczeń 35.285.390 ze składką przypisaną 3.178.550 tys. zł na ubezpieczenia wiejskie przypada 20.149.613 ubezpieczeń, czyli 57,1% ze składką przypisaną 2.031.175 tys. zł, czyli 63,9%. Na ogólną ilość wypadków ubezpieczeniowych w tym roku w ilości 1.044.651 i sumę odszkodowań 2.194.330 tys. zł udział ubezpieczeń wiejskich wynosi 656.548 wypadków ubezpieczeniowych, czyli 62,8% ogólnej liczby, zaś odszkodowania i świadczenia wynoszą 1.530.783 tys. zł, czyli 69,8%.</u>
          <u xml:id="u-14.23" who="#JózefCiuba">Z powyższego wynika, że ubezpieczenia wiejskie stanowią przeważającą część, bo prawie 2/3 całego portfelu Państwowego Zakładu Ubezpieczeń, co rzutuje na całą działalność Zakładu i decyduje o jego charakterze jako instytucji powołanej przede wszystkim do obsługi ubezpieczeniowej gospodarki rolnej.</u>
          <u xml:id="u-14.24" who="#JózefCiuba">Ten wiejski charakter ubezpieczeń, prowadzonych przez Państwowy Zakład Ubezpieczeń, zaznacza się od samego zarania powstania zakładu, to jest od 1803–1804 r., a do których to nawiązywał PZU obchodząc w tym roku jubileusz półtora wieku istnienia ubezpieczeń majątkowych i osobowych w Polsce, zorganizowanych na zasadach społecznych, w przeciwieństwie do obliczonych na zysk zakładów prywatnych.</u>
          <u xml:id="u-14.25" who="#JózefCiuba">Przedstawiony projekt ustawy o ubezpieczeniach majątkowych i osobowych sankcjonuje stan faktyczny istniejący na odcinku ubezpieczeń wiejskich oraz rozwiązuje w sposób zasadniczy problemy dotyczące działalności ubezpieczeniowej w kraju. Stan ten, który jest w przeważającej mierze wynikiem dokonanych już zmian w ramach ustawy o ubezpieczeniach państwowych, przedstawia się, jeżeli chodzi o ubezpieczenia wiejskie, następująco:</u>
          <u xml:id="u-14.26" who="#JózefCiuba">Rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 24 listopada 1956 r. reguluje obowiązkowe ubezpieczenia ziemiopłodów od klęski powodzi i gradobicia. Przedmiot ubezpieczenia stanowią 4 zboża zasadnicze, a mianowicie: żyto, pszenica, jęczmień i owies, a ponadto i kukurydza. Należy przy tym zaznaczyć, że włączenie do ubezpieczenia upraw kukurydzy oraz rozszerzenie ochrony ubezpieczeniowej na szkody spowodowane przez powódź nastąpiło bez podwyższenia dotychczasowej składki.</u>
          <u xml:id="u-14.27" who="#JózefCiuba">Rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 20 września 1957 r. reguluje sprawę obowiązkowego ubezpieczenia budynków. Postanawia ono, że obowiązkowemu ubezpieczeniu podlegają budynki należące do rolniczych spółdzielni produkcyjnych oraz właścicieli indywidualnych. Zakres ochrony ubezpieczeniowej jest bardzo szeroki i obejmuje szkody spowodowane przez pożar, uderzenie piorunu, wszelkiego rodzaju wybuchy, przymusowe lądowanie lub upadek samolotu, powódź, huragan, lawiny, trzęsienie, zapadanie i usuwanie się ziemi oraz szkody wyrządzone w budynkach przez grad W celu podniesienia efektywności ochrony ubezpieczeniowej rozporządzenie postanawia, że ochroną ubezpieczeniową są objęte również szkody w materiale budowlanym przeznaczonym na wykończenie lub remont budynku, który uległ zniszczeniu, a potrącenia z tytułu naturalnego zużycia budynku nie mogą być większe od 70% w stosunku do wartości budynku w stanie nowym.</u>
          <u xml:id="u-14.28" who="#JózefCiuba">Dalszą sprawą uregulowaną w ramach dotychczasowej ustawy o ubezpieczeniach państwowych jest ubezpieczenie mienia ruchomego w gospodarstwach rolnych. Zakres działalności PZU jest taki sam, jak w obowiązkowym ubezpieczeniu budynku. Przedmiot ubezpieczenia stanowi wszelkiego rodzaju mienie ruchome w gospodarstwach rolnych łącznie z ruchomościami domowymi. Wyłączeniu z ubezpieczenia podlegają przedmioty określone szczegółowo w tym rozporządzeniu.</u>
          <u xml:id="u-14.29" who="#JózefCiuba">Ustawa z 1952 r. zaliczyła również do ubezpieczeń obowiązkowych, powstających z mocy samej ustawy, ubezpieczenie zwierząt gospodarczych od padnięcia. Jednakże rozporządzenie wykonawcze do ustawy w tej sprawie nie ukazało się dotychczas.</u>
          <u xml:id="u-14.30" who="#JózefCiuba">Z tych względów ubezpieczenia te są prowadzone na podstawie odnośnych uchwal powiatowych rad narodowych. Ochroną ubezpieczeniową są objęte konie i bydło w indywidualnych gospodarstwach rolnych na terenie całego kraju. Natomiast w rolniczych spółdzielniach produkcyjnych ochrona ta obejmuje konie, bydło, owce oraz hodowlaną i użytkową trzodę chlewną i jest wykonywane nie na podstawie uchwał rad narodowych, lecz jako ubezpieczenie dobrowolne, prowadzone w porozumieniu z Ministerstwem Rolnictwa.</u>
          <u xml:id="u-14.31" who="#JózefCiuba">Projekt ustawy o ubezpieczeniach majątkowych i osobowych potwierdza przedstawiony wyżej stan faktyczny na odcinku ubezpieczeń wiejskich, dając temu wyraz w art. 5 ust. 1 pkt 1, 2 i 3. Jakkolwiek zakres i zasady obowiązkowego ubezpieczenia budynków, mienia ruchomego w gospodarstwach rolnych oraz ziemiopłodów zostały już ustalone w ramach dotychczasowej ustawy o ubezpieczeniach państwowych, niemniej jednak ustawa stwarza podstawę do dalszego dostosowywania tych ubezpieczeń do potrzeb gospodarczych wsi, co będzie można przeprowadzić na podstawie art. 6 projektu ustawy.</u>
          <u xml:id="u-14.32" who="#JózefCiuba">Zagadnieniem z dziedziny ubezpieczeń wiejskich, które zostało w projekcie ustawy odmiennie uregulowane niż w dotychczasowej ustawie, jest sprawa ubezpieczenia zwierząt gospodarczych od padnięcia.</u>
          <u xml:id="u-14.33" who="#JózefCiuba">Projekt nie wprowadza obowiązku ubezpieczenia w tym zakresie, lecz pozostawia te zagadnienia powiatowym radom narodowym zgodnie z dotychczasowym zwyczajem. Zmiany przepisów należy rozumieć w tym sensie, że rady narodowe będą korzystać ze swych uprawnień w kierunku dostosowywania zasad tego ubezpieczenia do potrzeb gospodarczych poszczególnego powiatu. W ten sposób będzie zapewniona większa efektywność ochrony ubezpieczeniowej i sprawniejsza obsługa ze strony Państwowego Zakładu Ubezpieczeń.</u>
          <u xml:id="u-14.34" who="#JózefCiuba">Nie ulega wątpliwości, że rady narodowe będą wysuwać pod adresem PZU postulaty, mające na celu ściślejsze powiązanie ochrony ubezpieczeniowej z sytuacją gospodarczą terenu i usuwanie wszelkich przeszkód, utrudniających sprawne funkcjonowanie ubezpieczeń. Tak postawione zagadnienie ubezpieczenia zwierząt gospodarczych od padnięcia spełnia życzenia wielu rolników i rad narodowych, które wysuwały zastrzeżenia przeciwko obowiązkowi ubezpieczenia w tym zakresie na mocy ustaw.</u>
          <u xml:id="u-14.35" who="#JózefCiuba">Projekt ustawy utrzymuje zasadę wyłączności ubezpieczenia w jednym zakładzie ubezpieczeń, jednakże dopuszcza możliwość ubezpieczenia — za zgodą Ministra Finansów — określonego ryzyka również i przez Towarzystwo Reasekuracyjne „Warta”, które jest powołane do wykonywania pośredniej działalności ubezpieczeniowej, czyli reasekuracyjnej, to jest do ubezpieczenia otrzymywanych z PZU określonych wypadków — jak na przykład ubezpieczenie statków, importowanych i eksportowanych towarów itp. — w zagranicznych towarzystwach ubezpieczeń i odwrotnie. Projekt przewiduje również możliwość bezpośredniego reasekurowania przez Towarzystwo Reasekuracyjne „Warta” określonych ubezpieczeń za granicą. Może to jednak nastąpić również tylko za zgodą Ministra Finansów. Obecna ustawa o ubezpieczeniach państwowych nie zezwalała na taką elastyczność w zakresie ubezpieczeń i reasekuracji. Rozwiązanie, jakie daje projekt ustawy, należy uznać za możliwe do przyjęcia, gdyż w praktyce mogą zajść takie wypadki, które uzasadnią potrzebę odstępstwa od przyjętej zasady wyłączności ubezpieczeniowej i reasekuracyjnej.</u>
          <u xml:id="u-14.36" who="#JózefCiuba">Rozdział 4 projektu ustawy reguluje generalnie sprawę terminów dochodzenia roszczeń, prekluzji i przedawnienia, czego nie uwzględniała ustawa z 1952 r. Samo zagadnienie nie jest nowe, gdyż uregulowały je różne przepisy, jednakże w sposób niejednolity. Projekt ustawy ujednolica te przepisy i wprowadza zasadniczą zmianę, polegającą na tym, że bieg przedawnienie lub prekluzji przerywa się, jeżeli zainteresowana osoba zgłosi do PZU roszczenie o odszkodowanie lub świadczenie czy też wniesie odwołanie od decyzji PZU. Bieg przedawnienia lub prekluzji biegnie na nowo od dnia, w którym ubezpieczający otrzyma decyzję PZU w związku ze zgłoszonym roszczeniem czy złożonym odwołaniem.</u>
          <u xml:id="u-14.37" who="#JózefCiuba">Dotychczasowe określenie, zawarte w ustawie z 1952 r., że PZU jest „instytucją ubezpieczeniową”, budziło wiele wątpliwości w praktyce, a mianowicie kiedy chodziło o zaliczenie PZU do kategorii przedsiębiorstw. Projekt ustawy usuwa te wątpliwości i wyraźnie stwierdza, że PZU jest „przedsiębiorstwem ubezpieczeniowym” z tym, że stosują się do niego przepisy o przedsiębiorstwach państwowych tylko wówczas, jeżeli to wyraźnie z tych przepisów wynika.</u>
          <u xml:id="u-14.38" who="#JózefCiuba">Istotną zmianę w organizacji i zakresie działalności Zakładu wprowadza przepis art. 18 i 19, przewidujący powołanie rady ubezpieczeniowej jako reprezentanta ubezpieczonych i zainteresowanych organizacji i instytucji państwowych i społecznych. Skład rady oraz organizację i zakres działania PZU określi statut, który wyda Rada Ministrów. Stosownie do projektu statutu w skład rady będą wchodzić przedstawiciele ubezpieczonych, wybierani po jednym przez wojewódzkie rady narodowe i rady narodowe miast wyłączonych z województw. Będą to przedstawiciele ubezpieczonych jednostek spółdzielczych i państwowych. Odcinek prewencji szkodowe j będą reprezentowali delegaci Ministra Rolnictwa z zakresu weterynarii i Ministra Spraw Wewnętrznych z zakresu pożarnictwa. Wreszcie w radzie ubezpieczeniowej będą uczestniczyć przedstawiciele nauki, powołani przez Ministra Finansów.</u>
          <u xml:id="u-14.39" who="#JózefCiuba">Rada ubezpieczeniowa w projektowanym składzie będzie mogła wpływać na działalność PZU i wypowiadać się w zasadniczych sprawach ubezpieczeniowych, dotyczących tak gospodarki rolnej, jak i spółdzielni oraz przedsiębiorstw państwowych. Oddziaływanie rady będzie przejawiać się w uchwalaniu i opiniowaniu szeregu spraw, które zostaną szczegółowo określone w statucie Zakładu. Do najistotniejszych kompetencji rady należy zaliczyć:</u>
          <u xml:id="u-14.40" who="#JózefCiuba">1) uchwalanie planów działalności ubezpieczeniowej,</u>
          <u xml:id="u-14.41" who="#JózefCiuba">2) uchwalanie planów technicznych, taryf składek i ogólnych warunków dobrowolnych ubezpieczeń,</u>
          <u xml:id="u-14.42" who="#JózefCiuba">3) uchwalanie przeznaczenia i wysokości funduszów specjalnych,</u>
          <u xml:id="u-14.43" who="#JózefCiuba">4) uchwalanie planów i regulaminów działalności zapobiegawczej.</u>
          <u xml:id="u-14.44" who="#JózefCiuba">Stosownie do przepisów projektu ustawy Zakład będzie przydzielać nie tylko, jak obecnie, środki finansowe na akcję zapobiegania szkodom, lecz będzie mógł również bezpośrednio tę akcję finansować. Pozwoli to Zakładowi oddziaływać operatywnie na celowość nakładów prewencyjnych.</u>
          <u xml:id="u-14.45" who="#JózefCiuba">Zakład działa w ramach systemu finansowego państwa, jednakże projekt ustawy wprowadza zasadnicze zmiany w systemie podziału i przeznaczenia nadwyżek bilansowych Zakładu. Projekt ustawy przewiduje zerwanie z obecnie stosowaną zasadą, że nadwyżkę bilansową dzieli się w równych częściach na fundusz rezerwowy i na bezzwrotne wpłaty do budżetu państwa, a gdy fundusz rezerwowy osiągnie określoną wysokość — całą nadwyżkę wpłaca się jako zysk do budżetu. Podstawowe założenia projektu ustawy w zakresie podziału nadwyżki bilansowej są następujące:</u>
          <u xml:id="u-14.46" who="#JózefCiuba">a) nadwyżkę bilansową przeznacza się w 40% na fundusz rezerwowy i w 30% — na fundusz prewencyjny, a resztę na fundusz statutowy i fundusze specjalne oraz na wpłatę do budżetu centralnego,</u>
          <u xml:id="u-14.47" who="#JózefCiuba">b) w wypadku kiedy fundusz rezerwowy osiągnie wysokość przeciętnego rocznego przypisu składek z okresu ostatnich trzech lat, nadwyżkę bilansową przeznacza się w 60% na fundusz prewencyjny, a pozostałą część na fundusz statutowy i fundusze specjalne oraz na wpłatę do budżetu centralnego.</u>
          <u xml:id="u-14.48" who="#JózefCiuba">Zmiana zasad podziału nadwyżki bilansowej polega na tym, że w znakomitej większości przeznaczona ona jest na zapewnienie pełnego pokrycia przez Zakład szkód powstałych w ubezpieczonym mieniu oraz na zapobieganie tym szkodom. Innymi słowy, środki te w formie bezpośredniej lub pośredniej przeznaczone są na zaspokojenie roszczeń poszkodowanych bądź też na potrzeby prewencyjne ubezpieczonych.</u>
          <u xml:id="u-14.49" who="#JózefCiuba">Przy omawianiu projektu obecnej ustawy należy, moim zdaniem, w paru słowach omówić dotychczasową działalność PZU i jego aparatu. Trzeba stwierdzić, że PZU w poprzednich latach cały swój wysiłek kierował na wymierzanie i ściąganie składek ubezpieczeniowych, nie zawsze natomiast dostatecznie zwracał uwagę na potrzebę szybkiego szacowania i wypłacania należności za powstałe szkody, za mało również czynił wysiłków, aby wypłacane odszkodowania we właściwej mierze pokrywały powstałe szkody. Wywoływało to rozgoryczenie wśród ubezpieczonych, a szczególnie rolników, którzy uważali składki ubezpieczeniowe za jeszcze jeden podatek.</u>
          <u xml:id="u-14.50" who="#JózefCiuba">Z zadowoleniem należy stwierdzić, że w ostatnim czasie praca PZU i jego pracowników znacznie się poprawiła, a dowodem tego jest chociażby rok bieżący. Kraj nasz został wyjątkowo nawiedzony prócz pożarów klęskami kilkakrotnych powodzi i huraganów, a dzięki zorganizowanej i ofiarnej pracy całego aparatu PZU — mimo braku własnych środków transportowych, ubrań ochronnych i innych trudności terenowych — akcja szacowania, powstałych szkód oraz wypłata odszkodowań były sprawnie i szybko przeprowadzone. Przyczyniło się to w dużej mierze do usunięcia powstałych szkód i zagospodarowania terenów dotkniętych klęskami żywiołowymi.</u>
          <u xml:id="u-14.51" who="#JózefCiuba">Komisja Planu Gospodarczego Budżetu i Finansów na swym posiedzeniu w dniu 23 października 1958 r. po rozpatrzeniu rządowego projektu ustawy o ubezpieczeniach społecznych i osobowych wprowadziła następujące poprawki.</u>
          <u xml:id="u-14.52" who="#JózefCiuba">Projekt ustawy ograniczał zakres ochrony ubezpieczeniowej budynków i mienia ruchomego w gospodarstwach rolnych tylko do szkód spowodowanych przez ogień, pozostawiając Radzie Ministrów możliwość rozszerzenia tej ochrony na inne zdarzenia losowe. Takie postawienie sprawy należy uznać za zwężenie ochrony ubezpieczeniowej w stosunku do obecnie stosowanej, a określonej już w ustawie z 1952 r. W celu utrzymania stanu faktycznego już istniejącego Komisja w art. 5 wprowadziła nowy ust. 2 w brzmieniu:</u>
          <u xml:id="u-14.53" who="#JózefCiuba">„Ubezpieczenie od ognia obejmuje zarazem ubezpieczenie od powodzi, huraganu i innych określonych zdarzeń losowych”. W dotychczasowym ust. 2 zmienia się oznaczenie na ust. 3, a po wyrazie „powiaty” dodaje się wyraz „miejskie”, zaś po wyrazie „województw” umieszcza się myślnik.</u>
          <u xml:id="u-14.54" who="#JózefCiuba">Dotychczasowy ust. 3 otrzymuje numerację 4 i następujące brzmienie:</u>
          <u xml:id="u-14.55" who="#JózefCiuba">„Rada Ministrów może w drodze rozporządzenia rozszerzać obowiązkowe ubezpieczenia na inne rodzaje mienia, grupy osób i zdarzenia losowe, jak również w przypadkach szczególnie uzasadnionych może zawieszać niektóre obowiązkowe ubezpieczenia na części lub całości obszaru państwa”. W art. 6 ust. 1 po wyrazach „zakres obowiązkowych ubezpieczeń” dodaje się wyrazy „objętych art. 5”.</u>
          <u xml:id="u-14.56" who="#JózefCiuba">W art. 10 wyraz „zabezpieczenia” zastępuje się wyrazami „dobrowolnego ubezpieczenia”.</u>
          <u xml:id="u-14.57" who="#JózefCiuba">W art. 21 wobec tego, że intencją tego artykułu jest, aby Rada Ministrów określała w ogólnych ramach organizację PZU i by szczegółowy podział organów Zakładu regulował naczelny dyrektor PZU w drodze ustalenia regulaminu organizacyjnego, Komisja postanowiła skreślić wyraz początkowy w tym artykule „Szczegółową”.</u>
          <u xml:id="u-14.58" who="#JózefCiuba">W celu określenia w ustawie możliwie ściśle zakresu zadań, które mogą być uregulowane przez Ministra Finansów, w art. 35 ust. 2 wprowadzono poprawki. W związku z tym ust. 2 otrzymuje następujące brzmienie:</u>
          <u xml:id="u-14.59" who="#JózefCiuba">„Towarzystwo Reasekuracyjne „Warta” S.A. w Warszawie może za zgodą Ministra Finansów zawierać bezpośrednie ubezpieczenia ryzyk związanych z żeglugą morską, handlem zagranicznym i innymi obrotami dewizowymi”.</u>
          <u xml:id="u-14.60" who="#JózefCiuba">Art. 37 projektu ustawy upoważnia Ministra Finansów do rozwiązania całej rady, jeżeli nie spełnia ona należycie swoich obowiązków. W celu umożliwienia Ministrowi Finansów odwoływania poszczególnych członków rady w tych przypadkach, kiedy nie wypełniają oni należycie swoich obowiązków, bez uciekania się do rozwiązania całej rady, uzupełniono art. 37 nowym ustępem, dającym Ministrowi Finansów odpowiednie uprawnienia. Dlatego wprowadza się nowy ustęp 1 w brzmieniu:</u>
          <u xml:id="u-14.61" who="#JózefCiuba">„Jeżeli członek rady ubezpieczeniowej nie spełnia należycie swoich obowiązków, Minister Finansów w porozumieniu z instytucją delegującą może go odwołać, powołując na jego miejsce nowego członka rady w sposób określony statutem stosownie do art. 21”.</u>
          <u xml:id="u-14.62" who="#JózefCiuba">W związku z wprowadzeniem w tym artykule nowego ustępu należało zmienić również następne ustępy, mianowicie zmienia się numerację ustępu 1 na numer 2, a po wyrazie „obowiązków” dodaje się wyraz „przewidzianych statutem”.</u>
          <u xml:id="u-14.63" who="#JózefCiuba">Dotychczasowy ustęp 2 otrzymuje numerację 3 oraz brzmienie następujące:</u>
          <u xml:id="u-14.64" who="#JózefCiuba">„Powołanie nowej rady lub nowego członka rady powinno nastąpić przed upływem 6 miesięcy od dnia rozwiązania poprzedniej rady względnie odwołania członka rady”. Dotychczasowy ustęp 3 otrzymuje oznaczenie 4.</u>
          <u xml:id="u-14.65" who="#JózefCiuba">Równocześnie proponuję uwzględnienie dodatkowych redakcyjnych poprawek do projektu ustawy, a mianowicie:</u>
          <u xml:id="u-14.66" who="#JózefCiuba">W art. 13 projektu rządowego (druk nr 193) wyraz „powiedziano” zastąpić wyrazem „przewidziano”.</u>
          <u xml:id="u-14.67" who="#JózefCiuba">W art. 26 projektu rządowego (druk nr 193) w pkt 1 znajdujący się na końcu wyraz „zapobiegawczych” zastąpić wyrazem „zapobiegawczej”.</u>
          <u xml:id="u-14.68" who="#JózefCiuba">W art. 37 ust. 1 — w brzmieniu proponowanym przez Komisję (druk nr 203) — wyrazy „stosownie do art. 21” skreślić i zastąpić określeniem („art. 21”.) Wysoka Izbo! Kończąc stwierdzam, że nowa ustawa o ubezpieczeniach majątkowych i osobowych stwarza przesłanki do lepszego wykonywania zadań przede wszystkim przez powołanie rady ubezpieczeniowej jako reprezentanta ubezpieczonych i zainteresowanych instytucji i organizacji, co wpłynie na dalsze pogłębienie społecznego charakteru zakładu i jawność w jego działalności w terenie. Nastąpi ściślejsze powiązanie PZU z ubezpieczonymi, co niewątpliwie pozwoli na lepsze dostosowanie ochrony ubezpieczeniowej do potrzeb gospodarki rolnej i innych jednostek ubezpieczających — tak państwowych, jak i spółdzielczych.</u>
          <u xml:id="u-14.69" who="#JózefCiuba">Pozostawienie radom narodowym prawa decydowania o wprowadzeniu obowiązkowego ubezpieczenia zwierząt gospodarczych od padnięcia niewątpliwie przyczyni się do lepszego dostosowania tego ubezpieczenia do potrzeb określonego terenu.</u>
          <u xml:id="u-14.70" who="#JózefCiuba">Ustawa rozwiązuje we właściwy sposób zagadnienie akcji prewencyjnej, przewidując na ten cel określone — znacznie wyższe niż dotychczas — środki finansowe.</u>
          <u xml:id="u-14.71" who="#JózefCiuba">Rola PZU na tym odcinku zostanie znacznie pogłębiona, gdyż Zakład będzie miał prawo poza udziałem w opracowywaniu planów akcji prewencyjnej bezpośredniego finansowania tej akcji. Systematyczna analiza przyczyn szkodowości losowej i opracowywanie na tej podstawie konkretnych wniosków i zaleceń niewątpliwie przyczyni się do uintensywnienia akcji prewencyjnej.</u>
          <u xml:id="u-14.72" who="#JózefCiuba">Zmiana rozliczeń z budżetem centralnym wzmocni środki własne PZU jako samodzielnego przedsiębiorstwa ubezpieczeniowego i pozwoli na ściślejsze powiązanie interesów ubezpieczonych, przede wszystkim w zakresie potrzeb prewencyjnych, z działalnością Zakładu Ubezpieczeń.</u>
          <u xml:id="u-14.73" who="#JózefCiuba">Dlatego w imieniu Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów wnoszę o uchwalenie przez Wysoką Izbę rządowego projektu ustawy o ubezpieczeniach majątkowych i osobowych, zawartych w druku sejmowym nr 193 wraz z poprawkami Komisji (druk nr 203) oraz z poprawkami redakcyjnymi zgłoszonymi przeze mnie.</u>
          <u xml:id="u-14.74" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#CzesławWycech">Zarządzam 20-minutową przerwo w obradach.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu od godz. 12 min. 10 do godz. 12 min. 50.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#ZenonKliszko">Wznawiam posiedzenie. Otwieram dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#ZenonKliszko">Udzielam głosu posłowi Józefowi Jarmułowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#JózefJarmuł">Wysoka Izbo! Decentralizacja zarządzania gospodarką narodową, powstawanie samorządu robotniczego, oparcie działalności przedsiębiorstw na przesłankach i prawidłowych kalkulacjach ekonomicznych nie mogły nie wpłynąć bezpośrednio i pośrednio na działalność ubezpieczeniową.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#JózefJarmuł">Akty prawne, jak dekret z dnia 3 stycznia 1947 r. o uregulowaniu ubezpieczeń rzeczowych i osobowych oraz ustawa z dnia 28 marca 1952 r. o ubezpieczeniach państwowych nie nadążają za nowymi warunkami społeczno-ekonomicznymi naszego kraju.</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#JózefJarmuł">W wyniku upaństwowienia działalności ubezpieczeniowej, mimo niedoskonałych nawet przepisów prawnych, nastąpił po wyzwoleniu szybki rozwój ochrony ubezpieczeniowej tak pod względem zasięgu, jak i istoty działania.</u>
          <u xml:id="u-17.3" who="#JózefJarmuł">Objęcie ubezpieczeniem w pierwszych latach po wojnie całego niemal odbudowującego się przemysłu i handlu państwowego i społecznego oraz rozszerzenie ubezpieczeń na wsi na wszystkie niemal klęski żywiołowe i na całość majątku gospodarstw rolnych miało duże znaczenie gospodarcze i stanowi pozytywny dorobek ubezpieczeń państwowych w Polsce Ludowej.</u>
          <u xml:id="u-17.4" who="#JózefJarmuł">Dalszy jednak rozwój ubezpieczeń i nadanie im właściwej roli społeczno-ekonomicznej wiąże się z przebudową dotychczasowego systemu ubezpieczeń, dostosowaniem go do nowych warunków i stosunków w naszym kraju.</u>
          <u xml:id="u-17.5" who="#JózefJarmuł">Ubezpieczenie w warunkach państwa budującego socjalizm uznać należy za najlepszą metodę finansowego wyrównania strat losowych.</u>
          <u xml:id="u-17.6" who="#JózefJarmuł">Rola ubezpieczeń gospodarczych nie ogranicza się jednak wyłącznie do finansowego wyrównania strat losowych. Działalność odszkodowawcza wiąże się nieodłącznie z szeroko prowadzoną działalnością zapobiegawczą, mającą na celu bezpośrednią ochronę gospodarki, to jest zmniejszenie liczby i rozmiarów i szkód losowych. Powiązanie działalności prewencyjnej z działalnością odszkodowawczą jest istotną cechą ubezpieczeń typu socjalistycznego.</u>
          <u xml:id="u-17.7" who="#JózefJarmuł">Podstawowym założeniem Zakładu Ubezpieczeń w naszym państwie jest wiązanie biernej działalności odszkodowawczej z czynną i bezpośrednią walką o zmniejszenie zakresu i rozmiaru szkód. Działalność ubezpieczeń ma zatem na celu dobro ubezpieczonych, a nie ściąganie zysków. Mam tu na myśli nie powrót do prymitywnych form, jakimi były ubezpieczenia wzajemne dawnego typu, uzależniające wysokość składek od wyników finansowych w danym okresie. Chodzi o to, aby nadwyżki Zakładu Ubezpieczeń przeznaczone były przede wszystkim na cele akcji zapobiegawczej. Z istoty ubezpieczeń wynika przy tym, że tworzą one poważne fundusze i rezerwy finansowe, które czasem — wolne od ich właściwego przeznaczenia — mogą być użyte przez państwo na cele inwestycyjne, kredyty długo-i krótkoterminowe.</u>
          <u xml:id="u-17.8" who="#JózefJarmuł">Wśród naszego społeczeństwa istnieje przeświadczenie, że ochrona ubezpieczeniowa, której istnienie w pewnych dziedzinach gospodarki narodowej ma szczególne znaczenie ogólnogospodarcze i społeczne, powinna obejmować wszystkie jednostki gospodarcze i możliwie wszystkie ryzyka, a odszkodowania powinny w zasadzie odpowiadać wysokości poniesionych strat.</u>
          <u xml:id="u-17.9" who="#JózefJarmuł">Jak rozwiązuje te sprawy nowy projekt ustawy?</u>
          <u xml:id="u-17.10" who="#JózefJarmuł">Na różnice między ustawą i projektem nowej ustawy zwracał już uwagę sprawozdawca obecnie obradującej Komisji. Wydaje mi się, że mimo tego niektóre momenty trzeba podkreślić. W projekcie ustawy podstawową cechą, która zmienia oblicze obowiązujących przepisów, jest to, że PZU dotychczas działał w sposób niejako administracyjny, na podstawie dyspozycji centralnych. Nowa ustawa przewiduje natomiast zorganizowanie PZU jako przedsiębiorstwa państwowego specjalnego typu, działającego pod kontrolą czynnika społecznego w postaci rady ubezpieczeniowej, która ma być przedstawicielstwem ubezpieczających. Ogólnie można się wyrazić, że projekt ustawy czyni PZU przedsiębiorstwem wytwarzającym usługi specjalnego typu, przy czym wyniki działalności gospodarczej tego przedsiębiorstwa zależą od jego inicjatywy i sprawności organizacyjnej.</u>
          <u xml:id="u-17.11" who="#JózefJarmuł">PZU będzie musiał znacznie zwiększyć wydatki na cel zapobiegania szkodom i to w takiej kolejności, aby efekty ekonomiczne były jak najlepsze. Wiąże się to z zagadnieniem źródeł szkód, dlatego chcę się krótko zatrzymać nad przyczynami szkód. Z danych statystycznych PZU za lata 1950–1957 wynika, że pożary spowodowane przez pioruny wynosiły 24,3% ogółu pożarów, spowodowane przez wadliwą budowę kominów — 12,5%, nieostrożne obchodzenie się z ogniem — 17% i swawolą dzieci — 12,5%.</u>
          <u xml:id="u-17.12" who="#JózefJarmuł">Jak widać z powyższych liczb, najwięcej pożarów, szczególnie na wsi, powodują wyładowania atmosferyczne i dlatego masowe zakładanie odgromników wysuwa się na czoło zagadnień prewencyjnych Zakładu Ubezpieczeń.</u>
          <u xml:id="u-17.13" who="#JózefJarmuł">Aby lepiej utwierdzić się w przekonaniu, że ten kierunek jest słuszny, pozwolę sobie dać przykład z powiatu puławskiego. W tym powiecie w roku bieżącym założono odgromniki w 80% gospodarstw rolnych. Szkody w tym powiecie wyrządzone przez pioruny w latach 1956/57 wyniosły 1.600 tys. zł, czyli średnia roczna wynosiła 800 tys. zł. Jest to suma odszkodowań wypłaconych przez PZU, faktyczna zaś wysokość strat jest wyższa.</u>
          <u xml:id="u-17.14" who="#JózefJarmuł">Na założenie odgromników w powiecie puławskim PZU wydatkował jednorazowo około 840 tys. zł, resztę kosztów, to jest około 65%, pokryli zainteresowani. Jak widać z powyższych liczb, można śmiało powiedzieć, że przy takim rozdziale kosztów wydatki PZU amortyzują się w ciągu jednego roku. Jeśliby PZU inwestował bez udziału zainteresowanych, wydatki na ten cel zamortyzowałyby się w ciągu 3 lat. Łatwo sobie zdać sprawę, jakie korzyści gospodarcze można by osiągnąć, gdyby za przykładem powiatu puławskiego założyć odgromniki w całym kraju, a przynajmniej w tych powiatach, gdzie nasilenie wyładowań atmosferycznych jest szczególnie wielkie.</u>
          <u xml:id="u-17.15" who="#JózefJarmuł">Z kolei chcę zwrócić uwagę na pożary spowodowane przez dzieci, szczególnie również na wsi. O ile w skali krajowej ten rodzaj szkód stanowi stosunkowo niski procent, to u nas na Lubelszczyźnie w 1957 r. na ogólną liczbę 1.133 pożarów — spowodowanych przez dzieci było 201. Tak poważny procent pożarów spowodowanych przez dzieci należy tłumaczyć tym, że wieś odczuwa brak dziecińców i w czasie nasilenia robót polnych dzieci gospodarzy pozostają w domu bez opieki.</u>
          <u xml:id="u-17.16" who="#JózefJarmuł">Działanie prewencyjne w tym kierunku jest kosztowne i skomplikowane, ale z drugiej strony efekt tej prewencji jest wielostronny, gdyż zmniejsza się dzięki temu straty ogniowe, zwiększa się wydajność pracy w gospodarstwie rolnym, oddziaływuje się na wychowanie młodego pokolenia. Prewencja na tym odcinku jest typowym przykładem, jak Państwowy Zakład Ubezpieczeń musi koordynować swoją pracę z instytucjami o zupełnie innym charakterze.</u>
          <u xml:id="u-17.17" who="#JózefJarmuł">Chcę się jeszcze zatrzymać nad zagadnieniem ubezpieczeń obowiązkowych. W stosunku do ustawy z 1952 r. projekt obecnej ustawy formalnie zwęża zakres powszechnego obowiązku ubezpieczenia, a mianowicie nie przewiduje obowiązku ubezpieczenia zwierząt gospodarczych, jak to czyni w stosunku do budynków i mienia ruchomego.</u>
          <u xml:id="u-17.18" who="#JózefJarmuł">Projekt upoważnia natomiast powiatowe i miejskie rady narodowe do prowadzenia powszechnych ubezpieczeń zwierząt na terenie ich działalności. Postanowienie takie ma być wyrazem dostosowania działalności PZU do potrzeb ubezpieczonych. W ostatnich latach obowiązek ubezpieczenia zwierząt w niektórych powiatach spotykał się z krytyką, a nawet słyszało się żądania zniesienia go — w tej sprawie ustawa pozostawia decyzje radom.</u>
          <u xml:id="u-17.19" who="#JózefJarmuł">W zasadzie poseł sprawozdawca Komisji zwracał uwagę na tę krytykę, ale na każdym terenie jest ona inna i dlatego chcę zwrócić uwagę na jeszcze inne krytyczne momenty.</u>
          <u xml:id="u-17.20" who="#JózefJarmuł">W czasie dyskusji z wyborcami na temat ubezpieczenia zwierząt były między innymi i takie wypowiedzi, że ubezpieczenie zwierząt jest bezwzględnie potrzebne — szczególnie podkreślali to rolnicy małorolni — narzekano jednak, że odszkodowania pokrywają tylko część istotnej wartości zwierzęcia.</u>
          <u xml:id="u-17.21" who="#JózefJarmuł">Bardzo ostro krytykowano te przepisy Zakładu Ubezpieczeń, które określają warunki uzyskania odszkodowania, na przykład, obowiązkowe wezwanie lekarza weterynarii w każdym wypadku zachorowania zwierzęcia, Z tym wymogiem wiążą się nie tylko wysokie koszty, ale również bardzo duże trudności, gdyż lecznic i lekarzy weterynarii jest bardzo mało. Wiele rozgoryczenia wywołał obowiązek dostarczenia tuszy zwierząt dobitych z konieczności.</u>
          <u xml:id="u-17.22" who="#JózefJarmuł">Podkreśliłem te momenty dlatego, aby znaleźć źródło niezadowolenia. Wynika ono nie z istoty ubezpieczeń zwierząt, które na ogół wieś uważa za gospodarczo potrzebne, lecz ze sposobu ich realizacji.</u>
          <u xml:id="u-17.23" who="#JózefJarmuł">Aby lepiej zobrazować gospodarkę na odcinku ubezpieczeń zwierząt, rzucę kilka liczb z terenu województwa lubelskiego jako charakterystycznych dla całego kraju.</u>
          <u xml:id="u-17.24" who="#JózefJarmuł">W 1956 r. wymiar składki wynosi! około 37 mln zł, zrealizowano zaś tylko 16 mln zł, co stanowi 43%. W tym samym roku wypłacono z tytułu odszkodowań 24.500 tys. zł, co stanowi 153% sumy zainkasowanej. W 1957 r. składka należna wynosiła 39 mln zł, a zrealizowano 23 mln zł, co stanowi 58%. W tym samym okresie wypłacono 21 mln zł odszkodowań, co stanowi 93% sumy zainkasowanej.</u>
          <u xml:id="u-17.25" who="#JózefJarmuł">Liczby łączne z powyższych dwóch lat wynosiły: składka należna — 76 mln zł, zainkasowano 39 mln zł, co stanowi 50%. W tym czasie wypłacono odszkodowań 45.500 tys. zł, co stanowi 123% składki zainkasowanej.</u>
          <u xml:id="u-17.26" who="#JózefJarmuł">Powyższe cyfry mówią same za siebie. Mimo to rolnicy byli niezadowoleni, gdyż otrzymali odszkodowanie dalekie od istotnej wartości padłych zwierząt (nie wyliczam innych przyczyn niezadowolenia, gdyż o nich już mówiłem). PZU również nie miał powodu do zachwytu, gdyż wypłacił więcej niż zainkasował. Najbardziej poszkodowana przy takim systemie ubezpieczeń byłaby gospodarka narodowa, gdyż deficyt trwały w ubezpieczeniach zwierząt spowodowałby naruszenie rezerw ubezpieczeniowych, tworzonych w innych działach.</u>
          <u xml:id="u-17.27" who="#JózefJarmuł">Z przepisów projektu nowej ustawy mógłby ktoś mylnie wywnioskować, że ubezpieczenie zwierząt oddane zostaje do wyłącznej decyzji rad narodowych, co w konsekwencji mogłoby spowodować ograniczenie istniejącej obecnie powszechności tych ubezpieczeń. Tak rozumieć projektu ustawy nie można, gdyż taki sens ustawy oznaczałby cofnięcie się wstecz, bo zamiast podnosić hodowlę zwierząt sprzyjalibyśmy wykruszaniu się pogłowia. Podnosząc produkcję zwierzęcą musimy pamiętać i o takim czynniku, jakim jest zdrowotność zwierząt, w czym wydatnie może pomóc prewencja finansowana z funduszów ubezpieczeniowych.</u>
          <u xml:id="u-17.28" who="#JózefJarmuł">Gdy w 1949 r. wydatkowaliśmy na prewencje zaledwie 572 tys. zł, to już w 1958 r. planujemy wydatkować 29 mln zł. Na tym odcinku wiele już zrobiono przy pomocy ubezpieczeń. Na przykład słabo rozwiniętą sieć lecznic uczyniono operatywniejsza przez dostarczenie jej środków lokomocji. W przyszłości PZU powinien się włączyć w akcję budowy i zaopatrzenia lecznic. Walka z chorobami hodowlanymi i inwazyjnymi ma kolosalne znaczenie dla rozwoju hodowli zwierząt gospodarskich.</u>
          <u xml:id="u-17.29" who="#JózefJarmuł">Takie choroby, jak motylica i gruźlica przynoszą duże straty w pogłowiu zwierząt. Walkę z tymi chorobami PZU już prowadzi, czego przykładem może być powiat hrubieszowski i tomaszowski. Należy ją tylko zaostrzyć i poprowadzić w dwóch kierunkach: w kierunku bezpośredniego zwalczania samych chorób oraz w kierunku pośrednim — przez zwrócenie uwagi na meliorację łąk i pastwisk oraz ich zagospodarowanie.</u>
          <u xml:id="u-17.30" who="#JózefJarmuł">Dlatego też rady terenowe, podejmując uchwały o ubezpieczeniu zwierząt, będą się czuły bardziej odpowiedzialne za inkaso składek, zwrócą uwagę na lepszą opiekę lekarską, bardziej po gospodarsku poprowadzą akcję prewencyjną. Ubezpieczenie zwierząt jest ubezpieczeniem elastycznym i dlatego rady terenowe, będąc bliżej ubezpieczeniowca, będą bardziej wnikliwie rozstrzygać każde zagadnienie.</u>
          <u xml:id="u-17.31" who="#JózefJarmuł">Szkodowość w pogłowiu zwierząt robi duże spustoszenie w gospodarce narodowej, dlatego też należy uczynić wszystko, aby szkody te stale malały.</u>
          <u xml:id="u-17.32" who="#JózefJarmuł">Na zakończenie chcę przejść do ubezpieczeń osobowych. Ubezpieczenia osobowe obejmują głównie ludzi pracy w mieście i na wisi. Mam na myśli taki rodzaj ubezpieczeń, jak na przykład ubezpieczenia od nieszczęśliwych wypadków i ubezpieczenia na życie. Ubezpieczenia te stanowią — jeśli chodzi o klasę robotniczą — uzupełnienie ochrony, jaką zapewniają jej ubezpieczenia społeczne. Jest rzeczą ze wszech miar wskazaną, aby umożliwić klasie robotniczej wyższe świadczenia w trudnych chwilach, spowodowanych chorobą, wypadkiem lub zgonem żywiciela rodziny.</u>
          <u xml:id="u-17.33" who="#JózefJarmuł">Zadanie to mają spełniać ubezpieczenia dobrowolne, prowadzone przez PZU. Ubezpieczenia te stanowią niewątpliwie wyższą formę oszczędzania wśród klasy robotniczej, która własną zapobiegliwością pragnie przeszkodzić ewentualnemu obniżeniu się stopy życiowej w ciężkich chwilach. Forma ta zasługuje na jak najszerszą popularyzację wśród szerokich mas robotniczych.</u>
          <u xml:id="u-17.34" who="#JózefJarmuł">Skoro już wspomniałem o tym rodzaju ubezpieczeń, to sądzę, że warto poruszyć jeszcze problem ubezpieczeń od nieszczęśliwych wypadków, ubezpieczeń na starość i na wypadek inwalidztwa osób, które nie są objęte ubezpieczeniem społecznym, a więc rolników i rzemieślników. Dla tej grupy społecznej istnienie i rozwój różnych form ubezpieczeń osobowych prowadzonych przez PZU ma szczególne znaczenie.</u>
          <u xml:id="u-17.35" who="#JózefJarmuł">Rozpatrywany dziś projekt ustawy umożliwia w drodze rozporządzenia Rady Ministrów wprowadzenie nowych ubezpieczeń majątkowych i osobowych, przez co czyni ustawę żywotniejszą i bardziej długotrwałą.</u>
          <u xml:id="u-17.36" who="#JózefJarmuł">Wysoka Izbo! Uchwalamy dziś akt prawny, który powinien być — między innymi — również jednym z pomostów, za pomocą których realizować będziemy uchwały XII Plenum Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. Dlatego też Klub Poselski PZPR, w imieniu którego przemawiam, w przeświadczeniu, że projekt ustawy rozwiązuje zagadnienie wszechstronnie i w sposób ekonomicznie uzasadniony, będzie głosował za przyjęciem go w brzmieniu podanym przez sprawozdawcę Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów.</u>
          <u xml:id="u-17.37" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#ZenonKliszko">Udzielam głosu posłowi Władysławowi Pawlinie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#WładysławPawlina">Wysoki Sejmie! W tym roku mija przeszło 150 lat istnienia i działalności na terenie Polski publicznej instytucji ubezpieczeń gospodarczych.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#WładysławPawlina">Stworzyła ją potrzeba społecznej obrony mienia obywateli, a zwłaszcza rolników, przed skutkami zdarzeń losowych, jak ogień, powódź, huragan i gradobicie. W ciągu tych 150 lat ubezpieczenia stały się niezbędnym elementem w rozwoju gospodarczym kraju. Toteż wszelkie zmiany w zasadach i charakterze ubezpieczeń, a także w organizacji zakładu ubezpieczeniowego żywo interesują ogół obywateli, zwłaszcza zaś chłopów.</u>
          <u xml:id="u-19.2" who="#WładysławPawlina">W ubezpieczeniach gospodarczych — prowadzonych obecnie przez Państwowy Zakład Ubezpieczeń, w wyniku zmian dokonanych w Polsce Ludowej — jak to wynika z liczb przytoczonych przez referenta, dominują ubezpieczenia rolne. Największe znaczenie dla wsi mają ubezpieczenia objęte systemem ubezpieczeń obowiązkowych, dające ochronę podstawowym wartościom produkcyjnym i bytowym rolnika. O zasięgu ubezpieczeń obowiązkowych w rolnictwie świadczą liczby: w 1957 r. Państwowy Zakład Ubezpieczeń ubezpieczał 2.800 tys. nieruchomości, w 3.400 tys. gospodarstw ubezpieczał mienie ruchome, w 3.200 tys. gospodarstw — uprawy zbóż oraz w 7.400 tys. — konie i bydło.</u>
          <u xml:id="u-19.3" who="#WładysławPawlina">Ubezpieczenia obowiązkowe poprzez swoją powszechność są najtańszą formą ubezpieczeń, co pozwala ubezpieczającym za niską stosunkowo składkę ubezpieczeniową uzyskać możliwie wysokie pokrycie szkód i odbudować zdolności produkcyjne gospodarstwa.</u>
          <u xml:id="u-19.4" who="#WładysławPawlina">Powszechność przy ubezpieczeniach obowiązkowych umożliwia Państwowemu Zakładowi Ubezpieczeń wprowadzenie bardzo daleko idących uproszczeń i udogodnień w obsłudze ubezpieczających, przez co w ogromnym stopniu zmniejsza się ryzyko niewypłacenia odszkodowania na skutek niewykonania bardziej skomplikowanych i rygorystycznych z konieczności przepisów, obowiązujących w ubezpieczeniach dobrowolnych.</u>
          <u xml:id="u-19.5" who="#WładysławPawlina">W niektórych rejonach kraju chłopi odnosili się krytycznie do przymusu ubezpieczenia zwierząt gospodarczych. Zarzuty te dałyby się streścić:</u>
          <u xml:id="u-19.6" who="#WładysławPawlina">Po pierwsze — ubezpieczenia obowiązkowe są drogie, a zatem należy pozostawić rolnikowi swobodę decyzji co do ubezpieczania.</u>
          <u xml:id="u-19.7" who="#WładysławPawlina">Po drugie — przy likwidowaniu szkód Państwowy Zakład Ubezpieczeń postępował zbyt rygorystycznie.</u>
          <u xml:id="u-19.8" who="#WładysławPawlina">Po trzecie — za niskie były odszkodowania w stosunku do faktycznej wartości zwierzęcia i chłopi w wielu wypadkach skarżyli przewlekłe postępowanie przy likwidowaniu szkód.</u>
          <u xml:id="u-19.9" who="#WładysławPawlina">Nowe warunki ubezpieczenia zwierząt, obowiązujące od 11 maja 1957 r., w dużej nr erze przyczyny niezadowolenia usunęły, uwzględniając większość zgłoszonych przez rolników wniosków.</u>
          <u xml:id="u-19.10" who="#WładysławPawlina">Tak więc na podstawie uchwał prezydiów rad narodowych wprowadzono wyższe, zbliżone do rzeczywistych cen sumy normowe za konie i bydło, a przez to wysokość odszkodowań została zbliżona do faktycznej wartości zwierzęcia. Ponadto decyzją Ministra Finansów wprowadzono nowe, słuszniejsze zasady likwidowania szkód.</u>
          <u xml:id="u-19.11" who="#WładysławPawlina">Projekt nowej ustawy, uwzględniając znaczenie gospodarcze i społeczne obowiązkowych ubezpieczeń, pozostawia decyzje o obowiązku ubezpieczenia zwierząt w rękach powiatowych lub też miejskich rad narodowych, zgodnie zresztą ze zwyczajem dotychczasowym. Powiąże to niewątpliwie mocniej działalność inspektorów powiatowych PZU z potrzebami terenu i wpłynie korzystnie na dalsze usprawnienie działalności ubezpieczeniowej.</u>
          <u xml:id="u-19.12" who="#WładysławPawlina">Oddając radom narodowym prawo decydowania o obowiązku ubezpieczenia zwierząt jesteśmy przekonani, że rady wykorzystają to uprawnienie zgodnie z klasowymi interesami chłopów, zwłaszcza biedniejszych, dla których obowiązkowe ubezpieczenia są korzystniejsze niż ubezpieczenia dobrowolne.</u>
          <u xml:id="u-19.13" who="#WładysławPawlina">Warto przypomnieć, że w 1957 r. PZU dokonał przeszacowania ubezpieczonych budynków wobec wzrostu cen na materiały budowlane i robociznę, zbliżając przez to szacunek do 100% wartości budynków, obniżając równocześnie stawkę ubezpieczeniową o 12%.</u>
          <u xml:id="u-19.14" who="#WładysławPawlina">Działalność PZU, troska o usprawnienie działalności, uwzględnienie istotnych potrzeb i słusznych wniosków ubezpieczających swe mienie czy życie obywateli są na ogół właściwie ocenione przez korzystających z usług PZU. Poważnego wysiłku organizacyjnego dokonał Zakład w roku bieżącym przy likwidowaniu masowych szkód spowodowanych klęskami żywiołowymi, które w rozmiarach dawno nie spotykanych nawiedziły nasz kraj. Należy się za to i Ministerstwu Finansów, i Zakładowi uznanie.</u>
          <u xml:id="u-19.15" who="#WładysławPawlina">Istnieje jeszcze w działalności PZU wiele braków, które łatwiej można będzie usunąć w ramach nowej ustawy, nad której projektem dyskutujemy. Braki te są dwojakiego rodzaju: jedne dotyczą samych zasad ubezpieczeniowych, dających nie zawsze pełną ochronę ubezpieczeniową.</u>
          <u xml:id="u-19.16" who="#WładysławPawlina">Wydaje się, że należy opracować zasady ubezpieczenia od gradobicia nie tylko podstawowych zbóż, ale także i innych upraw. Brak jest ochrony przed skutkami szkód spowodowanych wodami zalewowymi na terenach podgórskich, o czym przekonały nas straty w okresie tegorocznej powodzi. Tego rodzaju braki można będzie łatwiej usunąć opierając się na treści projektu nowej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-19.17" who="#WładysławPawlina">Drugiego rodzaju braki dotyczą bezpośredniej obsługi ubezpieczonych. Zdarzają się mimo poprawy pracy PZU skargi rolników na zbyt późne likwidowanie szkód i opóźnianie wypłaty odszkodowań. Czasem i stosunek pracownika PZU do rolnika budzi zastrzeżenia. Wydaje mi się, że źródłem tego zjawiska jest między innymi stan kadr PZU i ich duża płynność, co w tak specjalnym zakładzie jest zjawiskiem na pewno ujemnym. Na przykład od 1947 r. „przewinęło” się przez dyrekcję wrocławską PZU 1.835 pracowników przy normalnej obsadzie 386 osób. Wynika z tego, że w tym okresie załoga wymieniła się średnio przeszło 4 razy. W 1955 r. przyjęto do pracy 72 pracowników, a zwolniono 90. W 1956 r. przyjęto 60 pracowników — zwolniono 74, w 1957 r. tylko w ciągu 8 miesięcy przyjęto 65 nowych pracowników zwalniając 48.</u>
          <u xml:id="u-19.18" who="#WładysławPawlina">Podobnie przedstawia się sytuacja w dyrekcji olsztyńskiej i innych. Charakterystyczny jest fakt, że zmieniają się najczęściej pracownicy inspektoratów powiatowych, a więc pracownicy operatywni, do których należy bezpośrednia obsługa ubezpieczeń tak pod względem technicznym, jak i wypłaty odszkodowań.</u>
          <u xml:id="u-19.19" who="#WładysławPawlina">Niepomyślnie kształtuje się również sytuacja kadr pod względem wykształcenia. W przytoczonym już przykładzie dyrekcji olsztyńskiej w inspektoratach powiatowych na 148 pracowników umysłowych tylko jeden ma wyższe wykształcenie, 31 osoba — średnie, a 116 wykształcenie w zakresie szkoły podstawowej. Prawdopodobnie w innych dyrekcjach stosunki nie odbiegają wiele od przytoczonych przykładów.</u>
          <u xml:id="u-19.20" who="#WładysławPawlina">Przyczyną płynności kadr są niewątpliwie trudne warunki pracy w terenie, brak środków lokomocji i w pewnym może stopniu przeciążenie pracą na skutek szczupłości obsady. Rozwojowy charakter PZU, obejmujący swą działalnością coraz to nowe, bardzo poważne zadania, wymaga zapewnienia mu jak najlepszych warunków do stałego podnoszenia poziomu usług i jak najlepszego wykonania zadań.</u>
          <u xml:id="u-19.21" who="#WładysławPawlina">Osobnym, bardzo istotnym problemem jest zapobieganie szkodom właśnie na wsi. O znaczeniu tej sprawy mówią liczby, przytoczone już przez przedmówcę: w roku 1957 uszkodzeniu czy też zniszczeniu wskutek pożaru uległo na wsi 26.300 budynków, przy czym straty wyniosły około pół miliarda złotych. W tym samym roku straty na skutek padnięcia bądź też dobicia z konieczność! koni i bydła wyniosły około miliarda złotych.</u>
          <u xml:id="u-19.22" who="#WładysławPawlina">Wysoka szkodowość jest jedną z najpoważniejszych przyczyn, które nie pozwalają na obniżenie kosztów ubezpieczeń. Jest rzeczą oczywistą, że przez odpowiednie przeciwdziałanie można będzie wydatnie zmniejszyć rozmiary szkód w gospodarce narodowej i zmniejszyć koszt ubezpieczenia bądź przez rozszerzenie odpowiedzialności PZU, bądź przez obniżkę taryf.</u>
          <u xml:id="u-19.23" who="#WładysławPawlina">Obecnie PZU obok zasadniczej działalności ubezpieczeniowej prowadzi dość szeroką akcję prewencyjną, współdziałając z innymi instytucjami przez udzielanie im na ten cel środków finansowych, o czym mówił referent ustawy. Skuteczność działalności zapobiegawczej nie mogła być pełna, gdyż Państwowy Zakład Ubezpieczeń nie miał możności wpływania na jak najbardziej celowe wykorzystanie przyznawanych dotacji. Niedostateczne były również wobec wielkości zadań przeznaczone na ten cel środki finansowe.</u>
          <u xml:id="u-19.24" who="#WładysławPawlina">Projekt nowej ustawy, zobowiązując PZU do prowadzenia bezpośredniej działalności zapobiegawczej, zwiększa równocześnie bardzo poważnie fundusz prewencyjny, na który obok dotychczasowych 10% odpisów od pobranych składek przy ubezpieczeniu obowiązkowym przeznacza się dodatkowo 2–5% składek od ubezpieczeń dobrowolnych oraz 30% czystej nadwyżki budżetowej PZU, a gdy fundusz rezerwowy osiągnie wymaganą wysokość, co najmniej 60% czystej nadwyżki będzie się przekazywać na ten fundusz.</u>
          <u xml:id="u-19.25" who="#WładysławPawlina">Zaakcentowanie w ten sposób w projekcie nowej ustawy działalności prewencyjnej Zakładu i ustawowe zabezpieczenie środków dla tej działalności należy uznać za jak najbardziej pozytywne. Projekt ustawy określa wyraźnie naczelne zadanie PZU, które ma obowiązywać Zakład w całej działalności ubezpieczeniowej. Tą zasadą jest dobro ubezpieczonych, a nie osiąganie zysków.</u>
          <u xml:id="u-19.26" who="#WładysławPawlina">Dotychczasowy rozwój ubezpieczeń na wsi charakteryzuje to, że mienie rolników jest niemal w całości objęte ochroną ubezpieczeniową, ale i on sam, i jego rodzina nie korzystają w zasadzie z ubezpieczeń. Do godnych uznania wyjątków należy popularne już na wsi ubezpieczenie młodzieży szkolnej od następstw nieszczęśliwych wypadków. Rolnik nie korzysta ani z ubezpieczeń chorobowych, ani rentowych. Wydaje się, że u nas, w kraju budującym socjalizm, narosła potrzeba objęcia coraz szerzej ochroną ubezpieczeniową nie tylko mienia, ale i samego rolnika, i jego rodziny, o co rolnicy coraz częściej się upominają.</u>
          <u xml:id="u-19.27" who="#WładysławPawlina">Za najpilniejsze należy uznać rozwijanie na wsi ubezpieczeń od nieszczęśliwych wypadków, a z kolei — ubezpieczenia na starość i chorobowego. Dlatego należy z zadowoleniem stwierdzić, że projekt ustawy stwarza możliwość wprowadzenia obok obecnie istniejących również ubezpieczeń nowych — dla innych rodzajów zarówno mienia, jak i osób — w formie powszechnie obowiązujących ubezpieczeń. Sądzę, że Rada Ministrów w miarę rozwoju Zakładu i jego środków wykorzysta swoje uprawnienia wynikające z nowej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-19.28" who="#WładysławPawlina">Wyrazem troski Rządu o zabezpieczenie interesów ubezpieczonych jest przewidziane w projekcie ustawy powołanie rady ubezpieczeniowej jako reprezentacji ubezpieczonych oraz zainteresowanych organizacji państwowych i społecznych. Skład rady powinien uwzględniać reprezentację ubezpieczonych zarówno w przekroju terenowym, jak i poszczególnych grup ubezpieczeniowych. Dlatego w imieniu Klubu ZSL postuluję zapewnienie udziału w składzie rady odpowiedniego przedstawicielstwa rolników, zwłaszcza że zakres czynności rady, określony art. 19 projektu ustawy, poza prawem opiniowania różnego rodzaju spraw daje radzie prawo decydowania w sprawach zasadniczej działalności Zakładu i skutecznego zabezpieczenia interesów ubezpieczonych.</u>
          <u xml:id="u-19.29" who="#WładysławPawlina">Wysoki Sejmie! Wyraźne określenie w projekcie ustawy charakteru Państwowego Zakładu Ubezpieczeń jako państwowego przedsiębiorstwa ubezpieczeniowego, posiadającego osobowość prawną i działającego na zasadzie rozrachunku gospodarczego pod ogólnym nadzorem Ministra Finansów — powinno zapewnić Zakładowi dużą operatywność i możliwość prowadzenia bardziej elastycznej polityki ubezpieczeniowej, odpowiadającej aktualnym potrzebom gospodarki narodowej i społeczeństwa.</u>
          <u xml:id="u-19.30" who="#WładysławPawlina">Zmiany zachodzące w naszym modelu gospodarczym wyprzedzają niejednokrotnie obowiązujące dotychczas normy prawne, stąd zachodzi potrzeba dostosowywania tych norm do życia.</u>
          <u xml:id="u-19.31" who="#WładysławPawlina">Projekt nowej ustawy o ubezpieczeniach majątkowych i osobowych sankcjonuje istniejące już zmiany w działalności ubezpieczeniowej, stwarza warunki dla dalszego właściwego jej rozwoju i w swej istocie jest zgodny z duchem Października. Poprawki wniesione przez referenta ustawy są słuszne, zgodne z zasadniczym charakterem projektu ustawy i powinny być przyjęte.</u>
          <u xml:id="u-19.32" who="#WładysławPawlina">Klub posłów Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego, które tu reprezentuję, będzie głosował za przyjęciem projektu ustawy z uwzględnieniem poprawek proponowanych przez referenta projektu.</u>
          <u xml:id="u-19.33" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#ZenonKliszko">Lista mówców została wyczerpana. Zamykam dyskusję. Przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#ZenonKliszko">Kto z Obywateli Postów jest za przyjęciem w całości projektu ustawy o ubezpieczeniach majątkowych i osobowych wraz z poprawkami Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów oraz redakcyjnymi poprawkami referenta, zechce podnieść rękę.</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#ZenonKliszko">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-20.3" who="#ZenonKliszko">Kto jest przeciw? Nie widzę.</u>
          <u xml:id="u-20.4" who="#ZenonKliszko">Kto się wstrzymał? Nie widzę.</u>
          <u xml:id="u-20.5" who="#ZenonKliszko">Stwierdzam, że Sejm, uchwalił ustawę o ubezpieczeniach majątkowych i osobowych.</u>
          <u xml:id="u-20.6" who="#ZenonKliszko">Przystępujemy do punktu 3 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów o rządowym projekcie ustawy o Narodowym Banku Polskim (druki nr 196 i 198).</u>
          <u xml:id="u-20.7" who="#ZenonKliszko">Głos ma sprawozdawca poseł Konstanty Łubieński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#KonstantyŁubieński">Obywatelu Marszałku, Wysoki Sejmie! Zacznę moje sprawozdanie od uwagi historycznej. Wydaje mi się, że Narodowy Bank Polski jest taką instytucją, która posiada tradycje, i to dość dawne.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#KonstantyŁubieński">Narodowy Bank Polski jest trzecim czy też czwartym z kolei polskim bankiem emisyjnym. Pierwszym bankiem był Bank Polski, założony w 1828 r. w Królestwie Kongresowym. W głównym projekcie ustawy o tym Banku nosił on nazwę Bank Narodowy. Jak wiemy, Bank ten przyczynił się poważnie do rozwoju przemysłu na terenach Królestwa Kongresowego. Warto jednak podkreślić, że idea stworzenia banku emisyjnego w Polsce była jeszcze wcześniejsza. Znaleziono bowiem w papierach sejmowych z 1792 r., pozostałych po Stanisławie Małachowskim, projekt na „Bank Nacjonalny”. Kto był autorem tego projektu — nie wiadomo. Bank miał mieć charakter banku emisyjnego.</u>
          <u xml:id="u-21.2" who="#KonstantyŁubieński">Pod koniec pierwszej wojny światowej została utworzona Polska Krajowa Kasa Pożyczkowa, która pełniła czynności emisyjne i bankowe przez prawie 6 lat po ukończeniu wojny.</u>
          <u xml:id="u-21.3" who="#KonstantyŁubieński">W 1924 r. drogą ustawy zatwierdzającej statut został powołany Bank Polski jako spółka akcyjna, jednakże przy szerokich kompetencjach państwa, oczywiście państwa kapitalistycznego, co należy wziąć pod uwagę.</u>
          <u xml:id="u-21.4" who="#KonstantyŁubieński">W okresie od czasów Lubeckiego czy też Małachowskiego do dnia dzisiejszego zaszły zasadnicze przeobrażenia ustrojowe, toteż rola Banku Narodowego uległa nie mniejszej zmianie. Dziś Narodowy Bank Polski jest bankiem pracującym w ustroju socjalistycznym, co implikuje nowe, szczególne zadania, formy działania i organizację. Niemniej jednak fakt, że gospodarka socjalistyczna jest również gospodarką pieniężną, sprawia, że Narodowy Bank Polski jest instytucją emisyjną i centralną instytucją kredytową, a to przy świadomości zasadniczych odrębności przypomina instytucję o podobnym charakterze w poprzednich okresach ustrojowych.</u>
          <u xml:id="u-21.5" who="#KonstantyŁubieński">Co jest zasadniczym motywem projektowanej ustawy?</u>
          <u xml:id="u-21.6" who="#KonstantyŁubieński">Zasadniczym motywem projektowanej ustawy jest przede wszystkim uporządkowanie sytuacji prawnej Narodowego Banku Polskiego.</u>
          <u xml:id="u-21.7" who="#KonstantyŁubieński">Dotychczas obowiązują dwa akty ustawodawcze, dotyczące Narodowego Banku Polskiego: dekret z 15 stycznia 1945 r. o Narodowym Banku Polskim oraz dekret z dnia 25 października 1948 r. o reformie bankowej w brzmieniu jednolitym z 4 czerwca 1951 r.</u>
          <u xml:id="u-21.8" who="#KonstantyŁubieński">Dekret o Narodowym Banku Polskim z 15 stycznia 1945 r. został opracowany w Lublinie jeszcze w ostatnich miesiącach wojny, przed wyzwoleniem całego obszaru ziem polskich. Siłą rzeczy został on oparty na statucie przedwojennego Banku Polskiego, gdyż nie było określonego modelu gospodarczego kraju bezpośrednio po wyzwoleniu oraz nowego systemu bankowego. Dlatego też większość przepisów dekretu stała się martwa w ciągu niedługiego czasu i to zarówno w części dotyczącej ekonomicznej działalności Banku, jak i jego organizacji.</u>
          <u xml:id="u-21.9" who="#KonstantyŁubieński">Działalność Banku sformułowana w dekrecie nie odpowiadała zadaniom nowego banku w gospodarce planowej oraz warunkom, jakie powstały z chwilą dokonania pierwszych reform gospodarczych. W dekrecie znalazło się wiele postanowień o czynnościach, których Bank w swej działalności nie wykonuje, zostały natomiast pominięte te, które należą do istotnych zadań Banku w gospodarce planowej. Z tych względów Bank rozwijał swą działalność nie opierając się na statucie, jakim miał być dekret, lecz pod wpływem nowej rzeczywistości gospodarczej — na podstawie uchwał Rządu i zarządzeń Ministra Finansów.</u>
          <u xml:id="u-21.10" who="#KonstantyŁubieński">W wyniku powyższego rozwoju wytworzyła się rażąca sprzeczność pomiędzy stanem faktycznym a obowiązującym dekretem.</u>
          <u xml:id="u-21.11" who="#KonstantyŁubieński">Jeśli chodzi na przykład o organizację Banku, to wspomniany dekret przewiduje radę banku jako organ nadzorczy oraz instytucję na czelnego dyrektora. Tymczasem faktycznie od szeregu lat ani rada nadzorcza nie została powołana, ani naczelny dyrektor nie był mianowany. Z drugiej strony urzędują w Banku wiceprezesi, a tych stanowisk w ogólności dekret nie przewiduje.</u>
          <u xml:id="u-21.12" who="#KonstantyŁubieński">Inny jeszcze przykład istniejącej rozbieżności: art. 9 dekretu postanawia, że znajdujące się w obiegu bilety bankowe i natychmiast płatne zobowiązania powinny być pokryte złotem w monetach i sztabach, pieniędzmi zagranicznymi i dewizami, płatnymi najdalej w ciągu 6 miesięcy, i innymi aktywami banku. Ten sposób pokrycia, zresztą nie ściśle określony, nie jest stosowany i — jak wiadomo — nie występuje już nie tylko w naszym kraju czy w innych krajach socjalistycznych, lecz nawet w bardzo wielu krajach kapitalistycznych.</u>
          <u xml:id="u-21.13" who="#KonstantyŁubieński">Dekret o reformie bankowej z 1948 r. ustalił wprawdzie zadania Banku, które odpowiadały systemowi gospodarki planowej, jednakże nie uchylił szeregu nieżyciowych przepisów dekretu z 1945 r.</u>
          <u xml:id="u-21.14" who="#KonstantyŁubieński">Jak dalece życie odbiegło od owego dekretu z 1945 r., wskazuje fakt, że z 44 artykułów dekretu zaledwie kilka mogło znaleźć się w projektowanej ustawie. Wytworzyła się sytuacja tego rodzaju, że uchwały Rady Ministrów i zarządzenia Ministra Finansów regulowały wiele zagadnień w sposób sprzeczny z przepisami mającymi moc ustawy.</u>
          <u xml:id="u-21.15" who="#KonstantyŁubieński">W tym stanie rzeczy uchwalenie nowej ustawy o Narodowym Banku Polskim stało się niezbędne przede wszystkim z punktu widzenia praworządności, poza tym rozbieżności pomiędzy faktyczną organizacją Banku a postanowieniami dekretu miały również ujemne konsekwencje na terenie zagranicznym.</u>
          <u xml:id="u-21.16" who="#KonstantyŁubieński">Jak wynika z tego, co dotychczas powiedziano, zadaniem projektowanej ustawy jest::</u>
          <u xml:id="u-21.17" who="#KonstantyŁubieński">Po pierwsze — stworzenie właściwych podstaw prawnych dla działalności Narodowego Banku Polskiego przez zaktualizowanie istniejących przepisów, ich uzupełnienie i rozwinięcie.</u>
          <u xml:id="u-21.18" who="#KonstantyŁubieński">Po drugie — skodyfikowanie w jednym akcie prawnym prawie wszystkich przepisów dotyczących działalności Narodowego Banku Polskiego. W ciągu swej 12-letniej działalności Narodowy Bank Polski przekształcił się w bank centralny, najściślej zespolony z całym aparatem gospodarczym i systemem finansowym, współdziałający w realizacji ogólnopaństwowych celów gospodarczych. Stał się centralą pieniężną i kredytową, która obsługuje całą gospodarkę, działa w myśl polityki Rządu i ma na celu prawidłowe wykonywanie planów gospodarczych i utrzymanie wartości pieniądza. Narodowy Bank Polski jest rzeczywiście centralą kredytową gospodarki narodowej.</u>
          <u xml:id="u-21.19" who="#KonstantyŁubieński">Ilustrują to najlepiej następujące dane ze statystyki bankowej, według stanu na dzień 30. czerwca 1958 r. Ogólny stan kredytów na tę datę, udzielonych przez wszystkie banki, wynosił 104.739 mln zł.</u>
          <u xml:id="u-21.20" who="#KonstantyŁubieński">W tej sumie kredyty udzielone bezpośrednio przez NBP wynosiły 81.842 mln zł, czyli 78,1% ogółu kredytów. Ten udział NBP jest jeszcze wyższy, jeżeli liczyć kredyty krótkoterminowe (obrotowe), które stanowią ogromną większość wszystkich kredytów. Stan kredytów krótkoterminowych na 30 czerwca 1958 r. wyniósł 97.098 mln zł, w tym kredyty udzielone przez NBP — 80.882 mln zł, co stanowi 83,3% ogółu kredytów krótkoterminowych. Narodowy Bank Polski oprócz powyższego wysokiego udziału w bezpośrednim kredytowaniu życia gospodarczego finansuje również banki udzielając im kredytu refinansowego na prowadzenie ich akcji kredytowych. Stan kredytu refinansowego udzielonego bankom wynosił na dzień 1 stycznia 1958 r. — 12.800 mln zł. Stan ten w roku bieżącym jest niższy z uwagi na duże lokaty, jakich budżet państwa dokonał w bankach, szczególnie w Banku Rolnym. Wynosi on na dzień 30 czerwca 1958 r. 3.692 mln zł.</u>
          <u xml:id="u-21.21" who="#KonstantyŁubieński">Akcja kredytowa Narodowego Banku Polskiego dotyczy przede wszystkim przemysłu i handlu uspołecznionego. Na ogólną sumę udzielonych przez Bank kredytów na gospodarkę uspołecznioną przypada 97%.</u>
          <u xml:id="u-21.22" who="#KonstantyŁubieński">W obrębie przemysłu najpoważniejszymi kredytobiorcami są przedsiębiorstwa podlegające Ministerstwu Przemysłu Spożywczego i Skupu oraz Ministerstwo Przemysłu Ciężkiego. Te dwa resorty partycypują w wysokości około 60% ogółu kredytów dla przemysłu.</u>
          <u xml:id="u-21.23" who="#KonstantyŁubieński">Kredytów krótkoterminowych udziela NBP głównie na sfinansowanie zapasów. Wynosi on około 60% stanu kredytów krótkoterminowych. Poza tym poważną pozycję w akcji kredytowej w NBP stanowią rozliczenia za dostawy.</u>
          <u xml:id="u-21.24" who="#KonstantyŁubieński">W Narodowym Banku Polskim gromadzą się rezerwy pieniężne gospodarki narodowej: jednostek gospodarczych, budżetu państwa, urzędów i instytucji oraz innych banków. Stan tych środków na dzień 30 czerwca 1958 r. wynosił 64.173 mln zł. Jest to około 80% środków gromadzonych przez wszystkie banki na pokrycie akcji kredytowej. Powyższa suma środków nagromadzonych na rachunkach NBP stanowi około 75% pokrycia całej jego akcji kredytowej.</u>
          <u xml:id="u-21.25" who="#KonstantyŁubieński">Wśród środków stanowiących pokrycie kredytów należy również zwrócić uwagę na fundusze własne Banku, które wynoszą 7.340 mln zł.</u>
          <u xml:id="u-21.26" who="#KonstantyŁubieński">Zakres koncentracji obrotów pieniężnych w NBP ilustrują operacje na rachunkach Banku.</u>
          <u xml:id="u-21.27" who="#KonstantyŁubieński">Narodowy Bank Polski prowadzi:</u>
          <u xml:id="u-21.28" who="#KonstantyŁubieński">1) 80.497 rachunków rozliczeniowych, na których obrót roczny wyniósł — 794 mlrd zł,</u>
          <u xml:id="u-21.29" who="#KonstantyŁubieński">2) 137.048 rachunków banków i spółdzielni oszczędnościowo-pożyczkowych, na których obroty roczne wyniosły — 250 mlrd zł,</u>
          <u xml:id="u-21.30" who="#KonstantyŁubieński">3) 18.034 rachunków kapitalnych remontów przedsiębiorstw o obrotach rocznych około 20 mlrd zł,</u>
          <u xml:id="u-21.31" who="#KonstantyŁubieński">4) 53.817 rachunków jednostek budżetowych o obrotach około 450 mlrd zł.</u>
          <u xml:id="u-21.32" who="#KonstantyŁubieński">Z działalności pieniężno-kredytowej NBP wynika jego funkcja organu kontroli finansowej. Bank ją sprawuje głównie pod kątem widzenia celowości zużycia otrzymanych od Banku kredytów oraz dyscypliny obrotu pieniężnego. Kontrola Banku opiera się głównie na ekonomicznych środkach oddziaływania, ma ona jednak również w pewnym stopniu charakter kontroli administracyjnej. Występuje to szczególnie przy sprawowaniu przez Bank kontroli obrotu gotówkowego i funduszu płac.</u>
          <u xml:id="u-21.33" who="#KonstantyŁubieński">Przedmiotem bacznej obserwacji Banku jest kształtowanie się proporcji ustalonych w narodowym planie gospodarczym pomiędzy zadaniami gospodarczymi i funduszem płac. W wypadkach przekroczeń funduszu plac — jak i w innych wypadkach naruszeń dyscypliny płac — Bank stosuje sankcje w postaci zawieszenia wypłat premii, ograniczeń w kredytowaniu itp.</u>
          <u xml:id="u-21.34" who="#KonstantyŁubieński">Bank wykonuje również szereg innych funkcji, jak np. organizowanie i przeprowadzanie rozliczeń pieniężnych oraz ich kontrola, sporządzanie bilansu płatniczego, wykonywanie obsługi kasowej i rozliczeniowej budżetu państwa.</u>
          <u xml:id="u-21.35" who="#KonstantyŁubieński">Te różnorodne i niezwykle ważne dla właściwego rozwoju życia gospodarczego funkcje nakładają na pracowników NBP szczególnie wielką odpowiedzialność. Toteż pracownik bankowy — w szczególności w naszym ustroju — musi mieć wysokie kwalifikacje. Musi łączyć głębokie wykształcenie ekonomiczne z absolutną uczciwością i pedantyczną pracowitością.</u>
          <u xml:id="u-21.36" who="#KonstantyŁubieński">Z tej Wysokiej Trybuny chciałbym przekonanie, że pracownicy Narodowego Banku Polskiego, tak jak i pracownicy innych banków, wywiązują się chlubnie z tych ciężkich obowiązków. Podkreślam to dlatego, że często nie docenia się tej pracy cichej, nieefektownej, a jakże ważnej dla życia gospodarczego.</u>
          <u xml:id="u-21.37" who="#KonstantyŁubieński">Wobec tej działalności Banku, tylko ogólnie naszkicowanej, wydaje się sprawą niezbędną i szczególnie pilną prawne określenie zadań Banku oraz jego praw i obowiązków w sposób odpowiadający założeniom naszego systemu gospodarczego. Projekt obejmuje całość zagadnień wchodzących w zakres działalności Banku i pod tym względem można go uważać za wystarczająco szczegółowy. Jeżeli chodzi natomiast o poszczególne piony tej działalności, to przepisy projektu mają charakter ramowy i pozostawiają dużo miejsca dla ich rozwinięcia w statucie Banku lub w innych przepisach szczegółowych.</u>
          <u xml:id="u-21.38" who="#KonstantyŁubieński">Ramowość projektu i jego duża elastyczność pozwala na dalszy rozwój Banku i jego zadań, form działania, organizacji bez narażania na konflikt z obowiązującymi przepisami ustawowymi, co — jak wiemy — zdarzało się dotychczas.</u>
          <u xml:id="u-21.39" who="#KonstantyŁubieński">Ta elastyczność jest tym bardziej wskazana, że w wyniku dotychczasowych doświadczeń i zmian naszego modelu gospodarczego również nasz system bankowy ulega pewnym reformom. Jak wiemy, na temat tego problemu rozpoczęła się dość szeroka dyskusja w 1956 r. — zarówno na łamach prasy gospodarczej, jak i w kołach bankowych. Problem ten istnieje, równocześnie jednak należy sobie zdać sprawę, że zmiany w aparacie bankowym powinny mieć raczej charakter ewolucyjny i że można je wprowadzić tylko na podstawie głęboko przemyślanych przesłanek ekonomicznych, ustrojowych i techniczno-bankowych.</u>
          <u xml:id="u-21.40" who="#KonstantyŁubieński">Obecnie przechodzę do zreferowania samego projektu ustawy. Najpierw omówię zadania Banku, tak jak one są ujęte w projekcie ustawy. Następnie zreferuję zagadnienie samodzielności Banku i prerogatyw Ministra Finansów oraz Rady Ministrów, w końcu organizację Banku.</u>
          <u xml:id="u-21.41" who="#KonstantyŁubieński">Główne zadania Banku określa art. 1, który mówi, że Bank jest państwowym bankiem emisyjnym, centralną instytucją kredytową oraz centralną instytucją rozliczeniową. Z uwagi na to, że do niezmiernie ważnych funkcji Banku należą jego operacje zagraniczne, które zostały w tym pierwszym podstawowym artykule pominięte, Komisja postanowiła uzupełnić go przez podkreślenie, że Bank jest również centralną instytucją dewizową.</u>
          <u xml:id="u-21.42" who="#KonstantyŁubieński">Narodowy Bank Polski jest państwowym bankiem emisyjnym. Jak postanawia art. 10. Bankowi przysługuje wyłączne prawo emitowania znaków pieniężnych — i to zarówno banknotów, jak i monet. Przed wojną Bank nie miał prawa emitowania monet. Projekt nie określa wielkości emisji, nie zawiera również postanowienia zawartego w dekrecie z 1945 r., który mówił o obowiązku pokrycia biletów bankowych i natychmiast płatnych zobowiązań przede wszystkim złotem w monetach i sztabach.</u>
          <u xml:id="u-21.43" who="#KonstantyŁubieński">Warto zaznaczyć, że po II wojnie światowej niewiele banków zachowało obowiązek minimalnego pokrycia kruszcowego. Właściwie takie pokrycie mają tylko Stany Zjednoczone w wysokości 25%, Szwajcaria w wysokości 40% i Belgia, która w 1957 r. przywróciła dawną zasadę ustalającą, że Bank Narodowy powinien posiadać zapas złota w wysokości co najmniej 1/3 natychmiast płatnych zobowiązań. Natomiast w Niemieckiej Republice Federalnej przy wydawaniu nowej ustawy bankowej w 1957 r nie ustalono żadnych przepisów o obowiązkowym pokryciu biletów, mimo że zapas złota i dewiz w banku NRF umożliwiłby odpowiednie postanowienie.</u>
          <u xml:id="u-21.44" who="#KonstantyŁubieński">W statucie Austriackiego Banku Narodowego ustalono ogólnikowo, że Bank powinien mieć zapas złota i dewiz w wysokości niezbędnej dla zapewnienia rozliczeń z zagranicą i utrzymania wartości pieniądza. Tak więc wydaje się, że złoto, zachowując znaczenie jako środek wymiany w stosunkach międzynarodowych, przestaje stanowić zabezpieczenie emisji.</u>
          <u xml:id="u-21.45" who="#KonstantyŁubieński">Brak określenia wielkości emisji w przedłożonej ustawie nie oznacza, aby emisja ta mogła być dowolna. Art. 21 postanawia bowiem, że Bank organizuje i reguluje obieg gotówkowy zgodnie z potrzebami gospodarki narodowej. Jest to może sformułowanie ogólne, lecz chyba trudno znaleźć bardziej precyzyjne. Faktycznym zabezpieczeniem emisji jest masa towarowa. Jednakże to ujęcie jest kategorią ekonomiczną, którą w sposób prawniczo-poprawny trudno jest wyrazić. Potrzeby gospodarcze, które wyrastają z planów narodowych, są wskaźnikiem dla kształtowania się obiegu gotówkowego. Plany gospodarcze opierają się na założeniach koordynacji strumienia pieniądza ze strumieniem dóbr. Realizację tego zadania zabezpieczają w systemie gospodarki planowej okresowe plany kasowe. Plany te, o których mówi art. 22, ujmując wpłaty i wypłaty gotówkowe, określają wielkość emisji, będącej saldem tych wpłat i wypłat. Plany kasowe opracowuje Bank, a Rada Ministrów na wniosek Ministra Finansów je zatwierdza.</u>
          <u xml:id="u-21.46" who="#KonstantyŁubieński">Bank ma pełne warunki opracowania tych planów oraz kontroli ich wykonywania. Uchwała Rady Ministrów, która — jak wiadomo — kieruje polityką gospodarczą, nakłada na wszystkich ministrów odpowiedzialność za wykonanie planów kasowych. W ten sposób funkcjonuje mechanizm, który w gospodarce socjalistycznej zabezpiecza prawidłowe kształtowanie się obiegu pieniężnego.</u>
          <u xml:id="u-21.47" who="#KonstantyŁubieński">Narodowy Bank Polski jest centralną instytucją kredytową, co wyraża się w tym, że jest jedyną instytucją refinansową i że prowadzi bardzo szeroką akcję kredytową w zakresie kredytów bezpośrednich. Art. 14 mówi, że Bank udziela kredytów bezpośrednio na potrzeby gospodarcze oraz refinansuje instytucje kredytowe. Sformułowanie to nie określa zakresu kompetencji Banku na odcinku kredytowym. Ustawa nie mówi, kogo kredytuje Bank i w zakresie jakiego rodzaju kredytu. Rozgraniczenia kompetencji pomiędzy bankami dokonuje Minister Finansów na podstawie art. 38 dekretu o reformie bankowej. Przy takim ogólnym sformułowaniu również nie wyklucza się możliwości udzielenia kredytu skarbowi państwa, skutkiem czego nie jest potrzebny specjalny przepis, który występuje w dekrecie z 1945 r. Uważam to ogólne sformułowanie w ustawie za słuszne tym bardziej, jeśli nie wykluczamy ewentualnych zmian w zakresie działania poszczególnych banków. Natomiast jeśli chodzi o kredyt dla skarbu państwa, to trzeba podkreślić, że od wielu lat skarb państwa nie tylko nie korzystał z kredytu w NBP, lecz nawet lokuje własne rezerwy pieniężne w tym Banku.</u>
          <u xml:id="u-21.48" who="#KonstantyŁubieński">Projekt ustawy w art. 15 nakazuje Bankowi opracowywanie planów kredytowych, które mają być uzgadniane z Ministrem Finansów, następnie zatwierdzane przez Radę Ministrów. Obecnie opracowywane są plany roczne i kwartalne.</u>
          <u xml:id="u-21.49" who="#KonstantyŁubieński">W związku z akcją kredytową Banku należy również podkreślić szczególne uprawnienia Banku, które przewiduje art. 38 w zakresie zabezpieczenia kredytów zastawem rzeczy ruchomych kredytobiorcy. Projekt przewiduje możliwość ustanowienia zastawu na środkach obrotowych kredytobiorców bez przenoszenia przedmiotu zastawu w posiadanie wierzyciela. Prawo cywilne obecnie obowiązujące nie przewiduje takiej sytuacji, niemniej jednak przygotowuje się projekty zmian w tym samym kierunku, w jakim zmierza projekt niniejszej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-21.50" who="#KonstantyŁubieński">Dla Banku sprawa ta jest niezmiernie pilna, gdyż w obecnej sytuacji olbrzymie kredyty obrotowe udzielane przez Bank pozostają bez prawnego zabezpieczenia.</u>
          <u xml:id="u-21.51" who="#KonstantyŁubieński">Jak już powiedziałem, Bank jest centralną instytucją rozliczeniową. Wiąże się to z akcją kredytową Banku i z nakazem lokowania przez jednostki gospodarki narodowej, których finansowanie należy do zakresu działania Banku, środków pieniężnych w Narodowym Banku Polskim. W związku z akcją kredytową i rozliczeniową Bank wykonuje kontrolę gospodarki finansowej przedsiębiorstwa, o czym mówi art. 17 pkt 2 i art. 19. Projekt ogólnie określa zadania Banku w tym zakresie. Szczegółowe postanowienia są natomiast zawarte w różnych oddzielnych przepisach. Art. 17 pkt 1 przyznaje Bankowi prawo żądania od jednostek gospodarki narodowej różnych materiałów sprawozdawczych w ramach określonych przez GUS form sprawozdawczości. Przyznanie tego prawa jest uzasadnione nawet w stosunku do tych jednostek, których finansowanie nie należy do zakresu działania Banku, a to z tego względu, że na Banku spoczywa obowiązek sporządzania planu kasowego.</u>
          <u xml:id="u-21.52" who="#KonstantyŁubieński">Do funkcji rozliczeniowych można również zaliczyć obsługę budżetu państwa, o czym mówi art. 23. Artykuł ten postanawia, że Bank wykonuje na podstawie odrębnych przepisów kasową i rozliczeniową obsługę budżetu państwa oraz współdziała w kontroli jego wykonania.</u>
          <u xml:id="u-21.53" who="#KonstantyŁubieński">Wreszcie do szczególnie ważnej funkcji Banku należą operacje zagraniczne, o których mówią artykuły od 24 do 27. W świetle tych przepisów rozróżnić można trojakiego rodzaju czynności Banku w zakresie operacji zagranicznych, a mianowicie: czynności dewizowe (Bank jest centralną instytucją dewizową), operacje kredytowe i czynności kontrolno-sprawozdawcze.</u>
          <u xml:id="u-21.54" who="#KonstantyŁubieński">W zakresie dewizowym projekt przyznaje Bankowi prawo posiadania wartości dewizowych (przez co rozumie się złoto, waluty obce i dewizy w ścisłym tego słowa znaczeniu) i dokonywania czynności w zakresie obrotu tymi wartościami, udzielania zezwoleń w zakresie obrotu i posiadania wartości dewizowych oraz sprawowania nadzoru nad działalnością innych banków i instytucji w zakresie wykonywania przez nie uprawnień dewizowych. Przysługuje również Bankowi prawo ustalania kursu walut, o czym wprawdzie nie ma mowy w projekcie ustawy, lecz co figuruje w ustawie dewizowej z 1952 r.</u>
          <u xml:id="u-21.55" who="#KonstantyŁubieński">Jeśli chodzi o operacje kredytowe zagraniczne, to art. 27 przyznaje Bankowi prawo udzielania i zaciągania kredytów zagranicznych oraz udzielania i przyjmowania gwarancji w obrotach zagranicznych. Na zabezpieczenie zaciągniętych kredytów bądź udzielonych gwarancji Bank może ustanowić zastaw na poszczególnych składnikach swego majątku.</u>
          <u xml:id="u-21.56" who="#KonstantyŁubieński">Zakres działalności kontrolno-sprawozdawczej na terenie operacji zagranicznych regulują art. 25 i 26. Art. 25 postanawia, iż Bank kontroluje wykonanie planu obrotów płatniczych z zagranicą, a art. 26, że Bank sporządza bilans płatniczy oraz bilans należności i zobowiązań zagranicznych.</u>
          <u xml:id="u-21.57" who="#KonstantyŁubieński">Projekt ustawy przyznaje Bankowi szeroki zakres samodzielności. Nie ma w projekcie ustawy postanowienia zawartego w art. 13 dekretu o NBP, który mówi, że zwierzchni nadzór nad Bankiem wykonuje Minister Finansów. Postanowienie to prowadziło częstokroć do administrowania Bankiem przez Ministerstwo Finansów. Wyłączenie tego przepisu jest wyrazem usamodzielnienia Banku. Samodzielność te umacnia również szereg przepisów pozytywnych zawartych w projekcie ustawy. Art. 2 przyznaje Bankowi osobowość prawną, prawo używania pieczęci przepisanej dla władz centralnych, prawo otwierania i zamykania oddziałów. W myśl tegoż artykułu Bank będzie się rządził własnym statutem. Art. 3 postanawia, że Bank nie odpowiada za zobowiązania państwa i państwo nie odpowiada za zobowiązania Banku.</u>
          <u xml:id="u-21.58" who="#KonstantyŁubieński">Samodzielność Banku wynika przede wszystkim z tego faktu, że jest on jednostką gospodarczą, posiadającą szczególnie ważne zadania, jak działalność emisyjną i centralne funkcje w zakresie akcji kredytowej. Działalność kredytowa Banku — której ekonomiczne znaczenie ma polegać nie tylko na finansowaniu planowych potrzeb przedsiębiorstw, ale jednocześnie na oddziaływaniu kredytem na ich gospodarkę — musi być oparta na samodzielnych decyzjach Banku w sprawach przyznania kredytu, ocenie celów gospodarczych i potrzeb, na które ma być kredyt udzielony.</u>
          <u xml:id="u-21.59" who="#KonstantyŁubieński">Wyłączność kompetencji Banku w tych sprawach bezsprzecznie wynika z całości przepisów, z ich ducha i litery prawa. Powaga ustawy ma zabezpieczyć tę zasadę, tak często w przeszłości nie docenianą, jeżeli się wspomni wypadki, kiedy na mocy różnych aktów normatywnych sprawa przyznawania kredytu była przesądzana bez udziału Banku.</u>
          <u xml:id="u-21.60" who="#KonstantyŁubieński">Poza tym trzeba podkreślić tę okoliczność, że samodzielność to nie tylko uprawnienie do podejmowania decyzji, lecz równocześnie odpowiedzialność za te decyzje. Przy podległości Banku analogicznej do podległości jednostek administracyjnych odpowiedzialność ulegałaby osłabieniu, co oczywiście musiałoby się odbić na wynikach działalności Banku.</u>
          <u xml:id="u-21.61" who="#KonstantyŁubieński">Uznając zasadę samodzielności Banku równocześnie trzeba podkreślić, że samodzielność to nie znaczy niezależność — zarówno jeśli chodzi o kierunki działania, jak i o kontrolę. Wydaje się rzeczą bezsporną, że w zakresie polityki finansowej musi być jedno kierownictwo i że tym kierownictwem jest Minister Finansów. Dlatego też Narodowy Bank Polski, który stanowi podstawowy element polityki finansowej, musi podlegać kierownictwu i kontroli Ministra Finansów. Natomiast Narodowy Bank Polski nie może być administrowany przez Ministra Finansów.</u>
          <u xml:id="u-21.62" who="#KonstantyŁubieński">Minister Finansów wskazuje Narodowemu Bankowi Polskiemu zadania i kontroluje ich wykonanie, lecz sposób realizacji tych zadań musi pozostawiać Bankowi. Projektowana ustawa godzi w sposób trafny zasadę kierowania Bankiem przez Ministra Finansów z zasadą samodzielności Banku. Wprawdzie, jak to powiedziano, nie ma w projekcie ustawy owego postanowienia o zwierzchnim nadzorze, lecz za to są inne postanowienia, również o charakterze ogólnym, określające szerokie prerogatywy Ministra Finansów.</u>
          <u xml:id="u-21.63" who="#KonstantyŁubieński">Art. 5 mówi na przykład, że Bank realizuje politykę pieniężną i kredytową państwa zgodnie z wytycznymi Ministra Finansów, a art. 6 ust. 1 postanawia, że prezes Banku kieruje działalnością Banku zgodnie z wytycznymi Ministra Finansów. Poza tym z szeregu przepisów wynika, iż na terenie Rady Ministrów Minister Finansów reprezentuje problematykę Banku.</u>
          <u xml:id="u-21.64" who="#KonstantyŁubieński">Niezależnie od tych postanowień generalnych wiele przepisów szczegółowych reguluje prerogatywy Ministra Finansów. Art. 6 ust. 3 i 5 postanawia, że wiceprezesi Banku są powoływani i odwoływani przez Prezesa Rady Ministrów na wniosek Ministra Finansów oraz że inni członkowie zarządu, oprócz wiceprezesów, są powoływani przez Ministra Finansów. Art. 8 ust. 3 i 4 postanawia, że członków Rady Banku powołuje i odwołuje Prezes Rady Ministrów na wniosek Ministra Finansów, a regulamin tej Rady zatwierdza Minister Finansów.</u>
          <u xml:id="u-21.65" who="#KonstantyŁubieński">Art. 15 wymaga uzgodnienia planu kredytowego z Ministrem Finansów, a art. 22 — uzgodnienia planu kasowego. Art. 25 nakazuje Bankowi składanie Ministrowi Finansów sprawozdań z wykonania planu obrotów płatniczych za granicą, art. 34 postanawia, że Bank może tworzyć fundusze specjalne, lecz tylko za zgodą Ministra Finansów, i wreszcie art. 37 postanawia, iż podstawowe wskaźniki preliminarza dochodów i kosztów Banku określa Minister Finansów. Prócz wymienionych przepisów istnieje jeszcze wiele innych postanowień, określających w mniej ważnych sprawach prerogatywy Ministra Finansów. Z tego widzimy, że uprawnienia Ministra Finansów w zakresie kierowania Bankiem i kontroli są w pełni zagwarantowane.</u>
          <u xml:id="u-21.66" who="#KonstantyŁubieński">Trzeba jeszcze podkreślić uprawnienia Rady Ministrów. Ich uzasadnienie jest oczywiste. Rada Ministrów w myśl art. 2 zatwierdza statut, na podstawie art. 6 powołuje i odwołuje prezesa Banku, ma zatwierdzać plany kredytowy i kasowy (art. 15 i 22), ustalać zasady wysokości odsetek (art. 16), zatwierdzać bilans roczny Banku i sprawozdanie roczne (art. 35).</u>
          <u xml:id="u-21.67" who="#KonstantyŁubieński">Ostatnie zagadnienie, które chcę omówić, to sprawy organizacyjne, a w szczególności fundusze i władze Banku. Art. 30 postanawia, że własne środki finansowe Banku składają się z funduszu statutowego, rezerwowego, amortyzacyjnego oraz z funduszów specjalnych.</u>
          <u xml:id="u-21.68" who="#KonstantyŁubieński">Fundusz statutowy został ustalony na kwotę 4 mlrd zł, co równa się dzisiejszej wysokości tego funduszu. Fundusz ten pochodzi z zysków Banku. Zwiększenie funduszu statutowego może nastąpić na podstawie uchwały Rady Ministrów. Fundusz rezerwowy, który tworzy się z części zysku Banku, przeznaczony na pokrycie mogących powstać strat bilansowych Banku, wynosi obecnie 2.800 mln zł. Przewiduje się, że w ciągu 2 lat fundusz ten osiągnie wysokość funduszu statutowego, czyli wysokość ustaloną dla tego funduszu przez art. 32 ust. 2.</u>
          <u xml:id="u-21.69" who="#KonstantyŁubieński">Fundusz amortyzacyjny, przewidziany przez art. 33, tworzy się z amortyzacji środków trwałych Banku i przeznaczony jest na finansowanie nakładów inwestycyjnych oraz kapitalnych remontów. Wreszcie ustawa przewiduje w art. 34 możliwość utworzenia z części zysku funduszów specjalnych za zgodą Ministra Finansów, przy czym fundusze te będą wymagać również zatwierdzania przez Radę Ministrów, skoro ona w myśl art. 35 zatwierdza bilans roczny. Fundusze takie mogą być przeznaczone na różne trudne do przewidzenia w tej chwili cele, np. na pokrycie różnic kursowych. Szczegółowsza struktura i funkcjonowanie funduszów zostaną określone w statucie Banku.</u>
          <u xml:id="u-21.70" who="#KonstantyŁubieński">W związku ze sprawą funduszów chcę jeszcze nadmienić, że art. 36 przewiduje podział zysku bilansowego w sposób następujący: 50% zysku przeznacza się na wpłaty do budżetu państwa., pozostałą część — na zasilenie funduszów, a jeżeli fundusze te osiągnęły określoną dla nich wysokość, to na dalszą wpłatę do budżetu państwa.</u>
          <u xml:id="u-21.71" who="#KonstantyŁubieński">Organami Banku są: prezes Banku, Zarząd Banku i Rada Banku. Władze Banku składają się z prezesa Banku i Zarządu, którego członkiem jest również prezes. Projekt przewiduje jednoosobowe kierownictwo, lecz godzi je z zasadą kolektywnego zarządzania.</u>
          <u xml:id="u-21.72" who="#KonstantyŁubieński">Art. 6 ust. 1 mówi, że prezes kieruje działalnością Banku, jednakże w tej swojej funkcji jest związany wytycznymi Ministra Finansów i uchwałami Zarządu. Poza kierownictwem przypada prezesowi zadanie reprezentowania Banku na zewnątrz. Komisja wysunęła poprawkę postanawiającą, iż prezes kieruje Bankiem na podstawie uchwał Zarządu, a nie — jak przewiduje projekt — zgodnie z uchwałami Zarządu.</u>
          <u xml:id="u-21.73" who="#KonstantyŁubieński">W ten sposób powiązanie kierownictwa prezesa z uchwałami Zarządu jest silniejsze, gdyż wyłącza możliwość decyzji poza uchwałami Zarządu. To nie wyklucza, oczywiście, możliwości szerokich pełnomocnictw dla prezesa, uchwalonych przez Zarząd, lecz wówczas odpowiedzialność za decyzje prezesa, podjęte w ramach tych pełnomocnictw, będzie obciążać nie tylko prezesa, lecz i cały Zarząd. Wydaje mi się, że w działalności Banku kierownictwo może być jednoosobowe, odpowiedzialność natomiast musi być kolektywna, gdyż zbyt wielkie problemy stają przed władzami Banku.</u>
          <u xml:id="u-21.74" who="#KonstantyŁubieński">Co do materii, która ma być przedmiotem uchwał Zarządu, powiedziano ogólnie, że Zarząd podejmuje uchwały niezbędne do wykonywania zadań Banku. Wydaje mi się, że to ogólne sformułowanie w ustawie jest słuszne. W statucie natomiast należy przewidzieć postanowienia bardzie] szczegółowe. Zarząd składa się z prezesa, wiceprezesów i innych członków Zarządu. Jeżeli chodzi o powoływanie członków Zarządu, to projekt przewiduje 3 wypadki.</u>
          <u xml:id="u-21.75" who="#KonstantyŁubieński">Prezesa powołuje Rada Ministrów na wniosek Prezesa Rady Ministrów. Wiceprezesów powołuje Prezes Rady Ministrów na wniosek Ministra Finansów, uzgodniony z prezesem Banku, a innych członków Zarządu — Minister Finansów na wniosek prezesa Banku.</u>
          <u xml:id="u-21.76" who="#KonstantyŁubieński">Projekt przywraca działalność Bady Banku, która została rozwiązana w 1949 roku. W myśl art. 5 dekretu z 1945 roku Rada miała za zadanie nadawanie ogólnego kierunku działalności Banku i sprawowanie nadzoru i kontroli. Jak już powiedziałem., postanowienie to pozostało martwe. Nowa Rada Banku, przewidziana w art. 8 projektu ustawy, ma mieć zupełnie inny charakter. Jest to rada gospodarcza, działająca jako organ doradczy.</u>
          <u xml:id="u-21.77" who="#KonstantyŁubieński">Członków Rady powołuje i odwołuje Prezes Rady Ministrów. W skład Rady będą wchodzić działacze gospodarczy, wybitni znawcy różnych dziedzin gospodarki i pracownicy nauki. Szczegółowy zakres działalności Rady określi statut. Przewiduje się, że do jej zadań będzie należeć w szczególności rozpatrywanie okresowych i rocznych sprawozdań oraz bilansów Banku, projektów taryf, odsetek i opłat bankowych, projektów instrukcji bankowych, określających prawa i obowiązki klientów Banku, i wreszcie stawianie wniosków w sprawach dotyczących działalności Banku. Analogicznie do Rady Banku prezes Banku może powoływać przy oddziałach Banku komitety doradcze.</u>
          <u xml:id="u-21.78" who="#KonstantyŁubieński">Przewiduje się, że komitety takie będą organizowane przy oddziałach wojewódzkich oraz w większych oddziałach powiatowych. Pojawienie się Rady Banku i komitetów należy powitać z wielkim uznaniem, gdyż instytucje te pozwolą na koordynację działalności Banku z działalnością innych odcinków życia gospodarczego.</u>
          <u xml:id="u-21.79" who="#KonstantyŁubieński">Jeżeli chodzi o art. 3 dotyczący Rady, to Komisja wnosi poprawkę następującą:</u>
          <u xml:id="u-21.80" who="#KonstantyŁubieński">Art. 8 mówi, że do zadań Rady Banku należy rozpatrywanie działalności Banku z punktu widzenia interesów poszczególnych dziedzin gospodarki narodowej. Zamiast słów „z punktu widzenia” proponuje się słowo „uwzględniając” interesy poszczególnych dziedzin gospodarki narodowej. W ten sposób członkowie Rady nie będą ustawieni jako reprezentanci partykularnych punktów widzenia, a ich zadaniem będzie troska o całość zadań realizowanych przez Bank, co, oczywiście, nie będzie przeszkadzać uwzględnieniu interesów szczegółowych.</u>
          <u xml:id="u-21.81" who="#KonstantyŁubieński">W moim referacie pominąłem te postanowienia, które dotyczą spraw mniej ważnych lub nie mogą budzić żadnych wątpliwości, jak na przykład że znaki pieniężne emitowane przez Bank są prawnym środkiem płatniczym na obszarze PRL. W uzupełnieniu chciałbym jedynie dodać, że wśród szczegółowych uprawnień Banku, o których już mówiłem, przewiduje się szereg ułatwień w egzekwowaniu przez Bank jego należności.</u>
          <u xml:id="u-21.82" who="#KonstantyŁubieński">Podsumowując moje wywody chciałbym dokonać następujących stwierdzeń:</u>
          <u xml:id="u-21.83" who="#KonstantyŁubieński">1) projektowana ustawa legalizuje aktualny stan organizacyjny Banku,</u>
          <u xml:id="u-21.84" who="#KonstantyŁubieński">2) stwarza warunki do wykonywania przez Bank jego zadań jako banku emisyjnego i centralnej instytucji kredytowej,</u>
          <u xml:id="u-21.85" who="#KonstantyŁubieński">3) dzięki ramowości i elastyczności postanowień stwarza warunki do dalszego rozwoju Banku w zakresie form działania i organizacji,</u>
          <u xml:id="u-21.86" who="#KonstantyŁubieński">4) zapewnia zgodność polityki Banku z polityką Rządu i Ministra Finansów, zabezpieczając równocześnie Bankowi konieczną samodzielność działania,</u>
          <u xml:id="u-21.87" who="#KonstantyŁubieński">5) zapewnia sprężystość kierownictwa przez wprowadzenie jednoosobowego kierownictwa przy pogodzeniu tej zasady z zasadą kolektywnego zarządzania i kolektywnej odpowiedzialności,</u>
          <u xml:id="u-21.88" who="#KonstantyŁubieński">6) zapewnia koordynację działalności Banku z innymi działami gospodarki narodowej przez powołanie Rady Banku i komitetów doradczych przy oddziałach.</u>
          <u xml:id="u-21.89" who="#KonstantyŁubieński">Wysoka Izbo! Komisja Planu Gospodarczego, Budżetu a Finansów przeprowadziła kilkugodzinną dyskusję nad omawianą ustawą, zwracając szczególną uwagę na zagadnienie działalności emisyjnej i kredytowej Banku oraz zagadnienie samodzielności Banku i kompetencji Ministra Finansów.</u>
          <u xml:id="u-21.90" who="#KonstantyŁubieński">W wyniku tej dyskusji Komisja wnosi szereg poprawek. Poprawki do art. 1, 6 i 8 już omówiłem w toku referatu. Obecnie kilka uwag w stosunku do pozostałych poprawek. W art. 2 ust. 5 projekt rządowy postanawia, że statut Banku podlega zatwierdzeniu przez Radę Ministrów. Komisja proponuje uzupełnić to postanowienie w ten sposób, że wnioskodawcą statutu na terenie Rady Ministrów jest Minister Finansów. Motywem tej poprawki jest wzgląd formalny, iż należy wskazać wnioskodawcę, a poza tym chodzi o umocnienie kompetencji Ministra Finansów.</u>
          <u xml:id="u-21.91" who="#KonstantyŁubieński">Poprawka do art. 7 ma znaczenie czysto formalne. Chodzi o to, aby w związku z brzmieniem art. 6 ust. 3 nie istniały wątpliwości, iż uprawnienia przewidziane przez art. 7, to znaczy składanie oświadczeń w zakresie praw i obowiązków majątkowych Banku, obejmują wszystkich członków Zarządu.</u>
          <u xml:id="u-21.92" who="#KonstantyŁubieński">Poprawka do art. 15 zmierza do jaśniejszego sformułowania trybu zatwierdzania planu kredytowego.</u>
          <u xml:id="u-21.93" who="#KonstantyŁubieński">Poprawka do art. 17 ma na celu podkreślenie uprawnień Banku do kontroli nie tylko celowości zużycia kredytu, lecz również celowości przeznaczenia kredytu i zużycia go zgodnie z przeznaczeniem. Poprawka ta umacnia funkcje kontrolne Banku.</u>
          <u xml:id="u-21.94" who="#KonstantyŁubieński">Poprawki do art. 24, 37 i 40 mają charakter czysto redakcyjny.</u>
          <u xml:id="u-21.95" who="#KonstantyŁubieński">W imieniu Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów proszę Wysoką Izbę o uchwalenie przedłożonej ustawy wraz z proponowanymi przez Komisję poprawkami (druk nr 196 i 198).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#ZenonKliszko">Otwieram dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#ZenonKliszko">Głos ma poseł Józef Kędzierski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#JózefKędzierski">Panie Marszałku, Koleżanki i Koledzy! Od dwóch lat coraz bardziej usprawniamy nasze życie, coraz więcej uchwał i ustaw normuje — tak jak to zresztą kolega referent powiedział — poszczególne dziedziny naszego życia.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#JózefKędzierski">Tak samo i rządowy projekt ustawy o Narodowym Banku Polskim jest ze wszech miar słuszny i zasadniczo w naszym życiu gospodarczym był konieczny.</u>
          <u xml:id="u-23.2" who="#JózefKędzierski">W całości jest jak najbardziej dobrze ułożoną i zaprojektowaną ustawą. Jednakże pozwolę sobie pewne nasuwające się uwagi, a nawet i pewne poprawki, Kolegom przedstawić.</u>
          <u xml:id="u-23.3" who="#JózefKędzierski">Proszę Kolegów! Rządowy projekt ustawy o Narodowym Ranku Polskim nie określa wyraźnie, jakie potrzeby gospodarcze kredytować będzie Bank (art. 14). Tym samym zaistnieje możliwość kredytowania przez Narodowy Bank Polski inwestycji, co byłoby sprzeczne z istniejącym systemem wybranżowania banków oraz z systemem oddzielania gospodarki inwestycyjnej od eksploatacyjnej. Sprzeczność ta istnieje i obecnie wobec wprowadzenia z dniem 1 stycznia 1958 r. kredytowania niektórych inwestycji przez NBP, należałoby ją więc zlikwidować przez następującą zmianę treści projektowanego art. 14:</u>
          <u xml:id="u-23.4" who="#JózefKędzierski">„Bank udziela kredytów bezpośrednio na potrzeby gospodarcze (z wyjątkiem inwestycyjnych, które kredytuje Bank Inwestycyjny) oraz refinansuje instytucje kredytowe”. Art. 16 projektowanej ustawy reguluje wyłącznie sprawę pobierania przez Bank odsetek od udzielanych kredytów. Istniejący jednak system finansowy oraz system rozliczeń między jednostkami gospodarczymi dopuszcza istnienie obok rachunków kredytów — również sald dodatnich na rachunkach rozliczeniowych, które to salda stanowią w zasadzie niewykorzystane kredyty. Pobieranie więc przez Bank odsetek od udzielonych kredytów, przy równoczesnym nieopłacaniu odsetek od środków grupowanych na rachunkach rozliczeniowych — doprowadza do anomalii finansowych w jednostkach gospodarczych i wypacza właściwy obraz kosztów własnych tych jednostek.</u>
          <u xml:id="u-23.5" who="#JózefKędzierski">W związku z powyższym proponuję zmianę treści projektowanego art. 16 jak następuje:</u>
          <u xml:id="u-23.6" who="#JózefKędzierski">„Zgodnie z ustalanymi przez Radę Ministrów zasadami Bank pobiera odsetki od udzielanych kredytów oraz płaci odsetki od środków płatniczych, gromadzonych przez jednostki gospodarcze na ich rachunkach rozliczeniowych i innych”. Dotychczasowe doświadczenie wykazuje, że aparat kontrolny Banku jest często zatrudniany czynnościami inspekcyjnymi, obejmującymi niekiedy całokształt działalności gospodarczej jednostek gospodarczych. Dotyczy to szczególnie kontroli jednostek nie kredytowanych przez Bank.</u>
          <u xml:id="u-23.7" who="#komentarz">(Głosy: Prosimy głośniej!)</u>
          <u xml:id="u-23.8" who="#JózefKędzierski">Bardzo mi przykro, krzyczę głośno, widocznie jeszcze za cicho.</u>
          <u xml:id="u-23.9" who="#JózefKędzierski">Dotyczy to szczególnie kontroli jednostek nie kredytowanych przez Bank. Ten stan rzeczy istnieje przy równoczesnym niepełnym wykonywaniu czynności kontrolnych, z natury rzeczy koniecznych dla badania zabezpieczenia i zwrotności kredytów bankowych.</u>
          <u xml:id="u-23.10" who="#JózefKędzierski">Zakres kontroli Banku nad jednostkami gospodarczymi powinien ściśle ograniczać się do wypadków wymienionych w pkt 1, 2 i 3. projektowanego art. 17. Aby więc uniknąć tendencji do rozszerzania kompetencji kontrolnych Banku — proponuję zmianę ustępu wstępnego art. 17 w sposób następujący:</u>
          <u xml:id="u-23.11" who="#JózefKędzierski">„W związku z działalnością pieniężno-kredytową uprawnienia kontrolne Banku w stosunku do jednostek gospodarczych, prowadzących w nim rachunki, nie mają pełnego zakresu. Bank ma jedynie prawo...”. Po raz pierwszy od wyzwolenia rządowy projekt ustawy podejmuje próbę wyraźnego sformułowania, czym jest Narodowy Bank Polski, określając go jako „instytucję”.</u>
          <u xml:id="u-23.12" who="#JózefKędzierski">Dotychczasowy brak takiego sformułowania odbijał się ujemnie na określeniu uprawnień pracowników bankowych. Na przykład: odmawiano tym pracownikom prawa do zniżek kolejowych, tłumacząc to tym, że Narodowy Bank Polski nie jest instytucją. Równocześnie odmawiano pracownikom bankowym prawa do tworzenia funduszu zakładowego, tłumacząc to tym, że Bank nie jest przedsiębiorstwem.</u>
          <u xml:id="u-23.13" who="#JózefKędzierski">Istniało poza tym w praktyce ujemne zjawisko zróżnicowania w uprawnieniach, zwłaszcza pod względem płac, pracowników innych organów i instytucji kontrolnych w stosunku do pracowników aparatu kontrolnego Banku na niekorzyść tych ostatnich.</u>
          <u xml:id="u-23.14" who="#JózefKędzierski">Szczególnie jaskrawo uwidocznia się fakt niższego wynagradzania aparatu kontrolnego Banku w stosunku do aparatu kontrolnego Najwyższej Izby Kontroli oraz w stosunku do aparatu finansowego większości kontrolowanych przez Bank jednostek gospodarczych. Fakt ten, oczywiście, wpływa ujemnie na jakość kontroli bankowej i może doprowadzać do ekonomicznego uzależniania się aparatu bankowego od kontrolowanych jednostek, co na szczęście, nigdy się nie zdarzyło.</u>
          <u xml:id="u-23.15" who="#JózefKędzierski">Ten stan rzeczy powinien ulec zmianie poprzez ustawowe zagwarantowanie pracownikom Banku wynagrodzenia za pracę na poziomie umożliwiającym uniezależnienie się ich od wszelkich ewentualnych dodatkowych źródeł zarobkowania — legalnego czy nielegalnego.</u>
          <u xml:id="u-23.16" who="#JózefKędzierski">Regulacja płac pracowników Banku w sensie przytoczonym powyżej nie powinna jednak przekreślać jakichkolwiek dotychczasowych zdobyczy materialnych i socjalnych tych pracowników, między innymi:</u>
          <u xml:id="u-23.17" who="#JózefKędzierski">— należałoby utrzymać dotychczasowy fundusz nagród (ustalany procentowo od globalnego rocznego funduszu płac w wysokości 3%),</u>
          <u xml:id="u-23.18" who="#JózefKędzierski">— dotychczasowy system nagradzania pracowników za wysługę lat,</u>
          <u xml:id="u-23.19" who="#JózefKędzierski">— dotychczasowy 42-godzinny tydzień pracy,</u>
          <u xml:id="u-23.20" who="#JózefKędzierski">— dotychczasowy system wynagrodzeń „z góry” itp.</u>
          <u xml:id="u-23.21" who="#JózefKędzierski">W świetle powyższego projektowana ustawa nie powinna ograniczać się do sformułowania charakteru Banku jako instytucji, lecz powinna również przynajmniej wspomnieć o zasadniczych uprawnieniach pracowników bankowych.</u>
          <u xml:id="u-23.22" who="#JózefKędzierski">Proponuję więc wprowadzenie do rozdziału V projektu ustawy dodatkowego artykułu z numerem „44” (przy równoczesnej zmianie numerów artykułów następnych z „44” i „45” na numery „45” i „46”) o treści następującej:</u>
          <u xml:id="u-23.23" who="#JózefKędzierski">„Pracownikom Banku przysługują wszystkie uprawnienia pracowników innych instytucji oraz uprawnienia i płace obowiązujące w Najwyższej Izbie Kontroli.</u>
          <u xml:id="u-23.24" who="#JózefKędzierski">Prawa i obowiązki pracowników Banku określone zostaną szczegółowo w rozporządzeniu Rady Ministrów na wniosek prezesa Banku. Rozporządzenie to uwzględnia poza tym wszystkie dotychczasowe zdobycze socjalne i materialne pracowników bankowych”.</u>
          <u xml:id="u-23.25" who="#JózefKędzierski">Projekt ustawy o Narodowym Banku Polskim nie przewiduje materialnego zainteresowania pracowników Banku w jego wynikach bilansowych. Byłoby to możliwe do zrealizowania przez wprowadzenie w podziale zysku Banku możliwości przeznaczania pewnej jego części na uzupełnienie istniejącego funduszu nagród.</u>
          <u xml:id="u-23.26" who="#JózefKędzierski">Dlatego też proponuję zmianę art. 36 pkt 2, jak następuje:</u>
          <u xml:id="u-23.27" who="#JózefKędzierski">„2) pozostałą część zysków przeznacza się na zasilenie funduszów: statutowego, rezerwowego, nagród i specjalnych, a jeżeli fundusze te osiągnęły określoną dla nich wysokość — na wpłatę do budżetu państwa”.</u>
          <u xml:id="u-23.28" who="#JózefKędzierski">Art. 30 proponuję zmienić:</u>
          <u xml:id="u-23.29" who="#JózefKędzierski">„Własne środki Banku składają się z funduszów: statutowego, rezerwowego, amortyzacyjnego, nagród i specjalnych” oraz art. 34:</u>
          <u xml:id="u-23.30" who="#JózefKędzierski">„Bank tworzy fundusz nagród dla swych pracowników w wysokości 3% ogólnego rocznego funduszu płac, uzupełniając go dotacją z podziału zysku Banku w wysokości 1% zysku.</u>
          <u xml:id="u-23.31" who="#JózefKędzierski">Bank może poza tym tworzyć z części zysku fundusze specjalne za zgodą Ministra Finansów”. W gospodarce narodowej Polski Ludowej występują obecnie zdrowe tendencje do usamodzielniania jednostek gospodarczych. Projekt uchwały o Narodowym Banku Polskim nie uwzględnia tych tendencji, jeżeli chodzi o Bank.</u>
          <u xml:id="u-23.32" who="#JózefKędzierski">Art. 37 w ust. 2 przewiduje, że podstawowe wskaźniki preliminaża dochodów i kosztów Banku określa Minister Finansów Tym samym utrzymuje się powiązanie organizacyjne Banku z Ministrem Finansów, i to w stopniu dość dużym, które według dotychczasowych doświadczeń wpływały hamująco na samodzielność Banku pod względem organizacyjnym i pod względem wewnętrznej gospodarki finansowej.</u>
          <u xml:id="u-23.33" who="#JózefKędzierski">Wychodząc z założenia, że art. 5 projektowanej ustawy w wystarczający sposób reguluje zasadnicze powiązania Banku z Ministrem Finansów, proponuję skreślenie ust. 2 art. 37 projektu ustawy.</u>
          <u xml:id="u-23.34" who="#JózefKędzierski">Art. 43 projektu ustawy we właściwy sposób postanawia zwolnić Bank od wszelkich podatków i opłat skarbowych i arbitrażowych.</u>
          <u xml:id="u-23.35" who="#JózefKędzierski">Wydaje się jednak, że obecna ustawa winna zająć się równocześnie i innym zagadnieniem, mianowicie systemem opłacania podatku od wynagrodzeń. Po VIII Plenum KC PZPR szeroko omawiana była sprawa przejścia z indywidualnego systemu opłacania podatku od wynagrodzeń do systemu centralnego (podobnie jak przedsiębiorstwa i instytucje opłacają składki na ZUS).</u>
          <u xml:id="u-23.36" who="#JózefKędzierski">Proponuję więc uzupełnienie art. 43 dodatkowym ustępem następującej treści:</u>
          <u xml:id="u-23.37" who="#JózefKędzierski">„Podatek od wynagrodzeń pracowników Banku odprowadzany jest centralnie przez Bank do budżetu państwa w wysokości przeciętnej stopy procentowej, ustalanej na każdy rok kalendarzowy od globalnego funduszu płac Banku”. To byłoby tyle, jeżeli chodzi o Bank.</u>
          <u xml:id="u-23.38" who="#JózefKędzierski">Druga sprawa, którą chciałem poruszyć, jest taka. Bardzo mi przykro, że nie będę mógł swoim wyborcom niczego zreferować na temat podróży naszych mężów stanu na wschód. Na ten temat mam ciągłe zapytania. Wyborcy domagają się kontaktu osobistego, uważają, że właśnie poseł powinien te rzeczy w teren przenosić. Boję się, żeby nie uważali tego troszeczkę za lekceważenie. To nas nie obraża, ale nie wiem, jak to trzeba im będzie referować. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#ZenonKliszko">Udzielam głosu posłowi Stanisławowi Cieślakowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#StanisławCieślak">Wysoka Izbo! Poseł Kędzierski zgłosił kilka poprawek do projektu ustawy o Narodowym Banku Polskim. Jako członek Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów, chciałbym przedstawić swój stosunek do tych poprawek. Poseł Kędzierski proponuje, aby w ustawie wyraźnie określić, że Narodowy Bank Polski nie zajmuje się finansowaniem inwestycji w naszym kraju. Otóż obecnie, zgodnie z rozporządzeniami Rady Ministrów, kredytowanie inwestycji zostało podzielone, mianowicie: inwestycje centralne, które mogą być kontrolowane centralnie, kredytuje Bank Inwestycyjny, Narodowy Bank Polski natomiast finansuje inwestycje zdecentralizowane.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#StanisławCieślak">Jest to zasada słuszna, ponieważ nie można finansowania inwestycji zdecentralizowanych oddzielić od finansowania i kontrolowania bieżącej pracy produkcyjnej przedsiębiorstw. Dlatego też wydaje mi się, że przyjęcie poprawki posła Kędzierskiego do art. 14 raczej wyszłoby na szkodę gospodarce narodowej, a zwłaszcza na szkodę tak pomyślnie rozwijających się inwestycji zdecentralizowanych z funduszu rozwoju przedsiębiorstw, pozostających pod zarządem i kontrolą terenowych rad narodowych z jednej trony, a pod kontrolą finansową powiatowych i wojewódzkich oddziałów Narodowego Banku Polskiego — z drugiej strony.</u>
          <u xml:id="u-25.2" who="#StanisławCieślak">Pragnę również omówić drugą propozycję, którą zgłosił poseł Kędzierski do art. 16, aby Narodowy Bank Polski płacił prowizję od środków obrotowych umieszczonych na rachunkach przedsiębiorstw państwowych w Narodowym Banku Polskim.</u>
          <u xml:id="u-25.3" who="#StanisławCieślak">Po pierwsze — w naszym systemie gospodarki planowej, gospodarki socjalistycznej, ilość środków obrotowych oddawanych do dyspozycji przedsiębiorstwa zależy od ogólnych wytycznych całej naszej gospodarki planowej, od naszych narodowych planów gospodarczych i często nie jest w proporcji z zasługami samego przedsiębiorstwa, nie jest wynikiem jego dobrej pracy.</u>
          <u xml:id="u-25.4" who="#StanisławCieślak">Często przeznaczamy dodatkowe inwestycje na te dziedziny gospodarki, które uważamy za zaniedbane. W związku z tym gromadzą się na rachunku Narodowego Banku Polskiego poważne sumy, które w żadnym stopniu nie są wynikiem gospodarności przedsiębiorstwa. Dlatego też premiowanie rachunków własnych przedsiębiorstw w naszym systemie gospodarki socjalistycznej uważam za zbędne, tym bardziej że zagadnienie stopy procentowej nie ma takiego decydującego znaczenia dla kierowania strumieniem pieniądza do poszczególnych dziedzin gospodarki narodowej, jak ma w gospodarce kapitalistycznej, która jest przecież oparta na innych zasadach, a z tymi zasadami myśmy już dość dawno zerwali.</u>
          <u xml:id="u-25.5" who="#StanisławCieślak">Rozwijamy gospodarkę socjalistyczną, w której strumień pieniądza jest kierowany do różnych dziedzin gospodarki narodowej nie w zależności od zysku, jaki się tam osiąga, ale jest kierowany do tych dziedzin gospodarki narodowej, których rozbudowy i dobrego funkcjonowania wymaga interes społeczny, interes mas pracujących.</u>
          <u xml:id="u-25.6" who="#StanisławCieślak">Po drugie — jeśli chodzi o sprawę oprocentowania wkładów, to przecież w większości krajów kapitalistycznych (bo nie we wszystkich istnieje to oprocentowanie wkładów; są takie kraje kapitalistyczne, jak na przykład Szwajcaria, w której bank domaga się od klientów składających kapitały, aby im płacili za przechowywanie ich pieniędzy), gdzie istnieje oprocentowanie wkładów, bank pobiera prowizję za administrowanie tymi kapitałami. Natomiast Narodowy Bank Polski, gromadząc środki przedsiębiorstw przemysłowych i innych na swoich rachunkach bieżących, nie domaga się od nich żadnej prowizji z tytułu administrowania tymi wielu miliardami złotych, o których wspomniał referent ustawy z ramienia Komisji, poseł Konstanty Łubieński.</u>
          <u xml:id="u-25.7" who="#StanisławCieślak">I dlatego też wydaje się, że i ta poprawka posła Kędzierskiego, gdyby była przyjęta, nie przyczyniłaby się do ulepszenia działalności Narodowego Banku Polskiego, który jest przecież ogromnie ważnym instrumentem całej naszej planowej gospodarki.</u>
          <u xml:id="u-25.8" who="#StanisławCieślak">Wreszcie przyznam się, że nie bardzo zrozumiałem, na czym miałaby polegać reforma podatku od wynagrodzeń pracowników bankowych. Gdyby kolega poseł Kędzierski miał na myśli, powiedzmy, jakieś zmiany w tabeli tego podatku, to ta sprawa wydaje się godna przedyskutowania, dlatego że sprawa podatku od wynagrodzeń, którego zasady ustalone były kilka lat temu, rzeczywiście dojrzała do pewnych zmian. Ale wydaje mi się, że stworzenie specjalnej zasady opodatkowania i specjalnego systemu ściągania podatków od wynagrodzeń od pracowników bankowych ani pracownikom bankowym, ani gospodarce narodowej nie przyniosłaby jakichś zasadniczych korzyści. Byłoby to jakimś zupełnie niezrozumiałym wyłączeniem pracowników bankowych z ogólnego systemu wynagradzania pracowników i ściągania od nich podatku od wynagrodzeń.</u>
          <u xml:id="u-25.9" who="#StanisławCieślak">Wreszcie sprawa funduszu zakładowego. Bank Polski nie jest przedsiębiorstwem tego typu, co huty, państwowe gospodarstwa rolne czy uspołecznione przedsiębiorstwa handlowe, a jest instytucją finansową.</u>
          <u xml:id="u-25.10" who="#StanisławCieślak">Fundusz zakładowy można tworzyć w tych instytucjach, gdzie dzięki dobrej pracy kierownictwa i załogi, dzięki aktywności samorządu robotniczego poprawia się wydajność pracy, poprawiają się wyniki gospodarowania. Załoga ma prawo uczestniczyć w tych dodatkowych zyskach przedsiębiorstwa, które dzięki jej inicjatywie, dzięki jej gospodarności, zapobiegliwości, trosce o mienie społeczne zostały osiągnięte.</u>
          <u xml:id="u-25.11" who="#StanisławCieślak">Wysokość sum przepływających przez Narodowy Bank Polski, przez jego kasy, jest w małej proporcji do aktywności pracowników bankowych. Dlatego też wydaje się, że fundusz zakładowy, którego zasady są przecież ściśle sprecyzowane i związane z wynikami gospodarczej działalności zakładów uspołecznionych, w Narodowym Banku Polskim powstać nie może.</u>
          <u xml:id="u-25.12" who="#StanisławCieślak">Z drugiej strony słuszna troska posła Kędzierskiego o to, żeby pracownikom Narodowego Banku Polskiego, przez których ręce przepływa ogromny strumień pieniędzy, zapewnić właściwe warunki płacy i wynagrodzenia — znalazła już dostateczne rozwiązanie w ostatniej podwyżce płac dla pracowników bankowych, którą Rząd przeprowadził w ramach kredytów dodatkowych, o czym będzie mówił jeszcze na obecnym posiedzeniu poseł Ajnenkiel.</u>
          <u xml:id="u-25.13" who="#StanisławCieślak">Tyle, jeśli chodzi o poprawki zgłoszone do projektu ustawy o Narodowym Banku Polskim, które wydają się nieistotne, nie wzmacniające pozycji Banku i nie przynoszące korzyści gospodarce narodowej. I dlatego proponowałbym Wysokiej Izbie, żeby przyjąć ustawę w tym brzmieniu, w jakim proponuje ją Komisja Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów, a które referował z ramienia Komisji poseł Łubieński.</u>
          <u xml:id="u-25.14" who="#StanisławCieślak">Nie mogę się oprzeć chęci zabrania głosu co do drugiej części przemówienia posła Kędzierskiego. Mnie się wydaje, że obecnie, po wielkich przemianach, jakie zaszły w naszym kraju, jawność życia publicznego jest chyba dostatecznie respektowana.</u>
          <u xml:id="u-25.15" who="#StanisławCieślak">Jeśli chodzi o cenne wyniki pobytu naszej delegacji partyjno-rządowej w Moskwie, to były one przedmiotem wielu publicznych wystąpień kierowników i członków tej delegacji. Wydaje się, że społeczeństwo nasze jest dostatecznie poinformowane i z wielkim zadowoleniem przyjęło do wiadomości wyniki pobytu naszej delegacji u naszego wielkiego sąsiada, pierwszego państwa socjalistycznego — Związku Radzieckiego.</u>
          <u xml:id="u-25.16" who="#StanisławCieślak">Jeśli się zrozumie uwagę posła Kędzierskiego jako apel skierowany do nas wszystkich, do poszczególnych posłów, abyśmy w swoich zetknięciach z wyborcami nie pomijali spraw polityki zagranicznej, która jest niesłychanie ważnym elementem życia politycznego naszego kraju, to wydaje mi się, że uwaga jest słuszna. Ale żądanie dodatkowych wyjaśnień ze strony Izby od delegacji, która złożyła publiczne sprawozdanie przed całym narodem i z przeprowadzonych rozmów, i z wyników swojej konferencji, wydaje mi się bezprzedmiotowe i nie na miejscu.</u>
          <u xml:id="u-25.17" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#ZenonKliszko">Czy Minister Dietrich pragnie zabrać głos?</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#komentarz">(Minister Dietrich Tadeusz: Tak.)</u>
          <u xml:id="u-26.2" who="#ZenonKliszko">Udzielam głosu Ministrowi Dietrichowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#TadeuszDietrich">Wysoka Izbo! Sprawy, które tutaj poruszył w swym wystąpieniu obywatel poseł Kędzierski, są znane Ministerstwu Finansów; częściowo są one już załatwione, częściowo są uznane od dawna za niewłaściwe i nie będą realizowane, częściowo zaś na Komisji Planu, Budżetu i Finansów w momencie, kiedy była rozpatrywana ustawa o Narodowym Banku Polskim, były poddane pod dyskusję i bądź włączone do tekstu, bądź też z tekstu tego wyeliminowane.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#TadeuszDietrich">Ponieważ w swym przemówieniu wyręczył mnie już obywatel poseł Cieślak, Wysoka Izba pozwoli, że dodatkowo jeszcze zabiorą głos w stosunku do kilku tylko punktów.</u>
          <u xml:id="u-27.2" who="#TadeuszDietrich">A więc punkt, który dotyczy rozgraniczenia działalności inwestycyjnej od eksploatacyjnej. Uzupełniając to, o czym tutaj była mowa, chciałbym dodać, że od 1 stycznia bieżącego roku Narodowy Bank Polski finansuje nie tylko działalność eksploatacyjną przedsiębiorstw, ale także pewien określony zakres czynności inwestycyjnych. Mianowicie dotyczy to tak zwanych inwestycji zdecentralizowanych, które, normalnie biorąc, przedsiębiorstwa wykonują z własnych funduszów.</u>
          <u xml:id="u-27.3" who="#TadeuszDietrich">Przypominam, że reformując system finansowy zgodnie z potrzebami wielokrotnie podkreślanymi przez Wysoką Izbę, od 1 stycznia 1958 r. wprowadziliśmy do przedsiębiorstw kilka funduszów, które zapewniają tym przedsiębiorstwom warunki materialne ich samodzielności gospodarczej. Mam w danym wypadku na myśli fundusz rozwoju przedsiębiorstw, który tworzy się z części odpisów z zysków przedsiębiorstw.</u>
          <u xml:id="u-27.4" who="#TadeuszDietrich">Z kolei z tego funduszu dokonują przedsiębiorstwa inwestycji w granicach tak zwanych zdecentralizowanych, a więc niewielkich nakładów inwestycyjnych, potrzebnych im do utrzymania przedsiębiorstwa w ruchu. Inwestycje te wiążą się bezpośrednio z eksploatacją, nie dają się od niej rozdzielić i dlatego też od 1958 r. częściowo, a od 1959 r. w szerokim zakresie znajdą się one w rękach Narodowego Banku Polskiego.</u>
          <u xml:id="u-27.5" who="#TadeuszDietrich">Sprawa była omawiana wszechstronnie. Były oczywiście głosy, że posunięcie to nie jest prawidłowe. Ale myśmy stanęli na stanowisku, że ono jest prawidłowe i konieczne. Stanowisko to zostało zatwierdzone uchwałą Komitetu Ekonomicznego Rady Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-27.6" who="#TadeuszDietrich">To, o czym tutaj mówił poseł Kędzierski, jest więc jakimś dalekim echem dyskusji, którą mamy za sobą. Mnie się wydaje, że nie byłoby właściwe, gdybyśmy te dyskusje przy dzisiejszej okazji dodatkowo rozpatrywali. To jest jeden element.</u>
          <u xml:id="u-27.7" who="#TadeuszDietrich">Drugi element jest następujący. Powiedziałbym, że być może jest on trochę głębszej, strukturalnej natury. Dotyczy bowiem pewnego kąta patrzenia na zagadnienia naszej gospodarki narodowej. Mam na myśli poprawkę zgłoszoną do art. 17, która zmierza do tego, ażeby ograniczyć prawa kontrolne Banku w stosunku do przedsiębiorstw.</u>
          <u xml:id="u-27.8" who="#TadeuszDietrich">Owszem, przez dłuższy okres czasu prowadziliśmy dość szerokie dyskusje, nie wyłączając z nich także i pracowników bankowych, ale mam na myśli przede wszystkim te dyskusje, które ukazywały się w prasie i gdzie autorzy byli podzieleni, że tak powiem, na dwie grupy. Jedna grupa autorów stała na stanowisku, że stosunek Banku Narodowego do przedsiębiorstw ma przypominać stosunek — mi darować to porównanie — jaki istnieje w krajach kapitalistycznych, to znaczy, że bank jest klientem, posiadającym z kolei swoich klientów.</u>
          <u xml:id="u-27.9" who="#TadeuszDietrich">Stosunki mają polegać wobec tego na wzajemnej wygodzie i na stosunkach ściśle ekonomicznych bez jakichkolwiek znamion kontrolnych, bądź też — jak by się można było wyrazić — administracyjnych w stosunku do przedsiębiorstw.</u>
          <u xml:id="u-27.10" who="#TadeuszDietrich">Druga grupa ekonomistów stała na stanowisku, że taka rola Banku w naszych warunkach jest niemożliwa, ponieważ z istoty naszego ustroju wynika, że Bank musi wykonywać określone funkcje kontrolne.</u>
          <u xml:id="u-27.11" who="#TadeuszDietrich">Podam zaraz przykład, który wykracza właśnie poza te ograniczenia, jakie by się chciało do art. 17 z mocy tej propozycji wstawić, to jest fundusz płac. Chciałbym wskazać, że fundusz płac w przedsiębiorstwach wynosi 40%, a w niektórych przedsiębiorstwach nawet 60% całości kosztów. A więc jeżeli — powiedzmy — rachunek kosztów w przedsiębiorstwie może być w jakimś stopniu przyrównany do rachunku budżetowego, to można powiedzieć, że przedsiębiorstwo ma swój sui generis budżet wydatkowy. 40–60% tego budżetu wydatkowego, zwanego rachunkiem kosztów, to są płace.</u>
          <u xml:id="u-27.12" who="#TadeuszDietrich">Czy może sobie ktokolwiek z nas wyobrazić, ażeby bank — niezależnie od tego, czy przedsiębiorstwo aktualnie jest jego klientem czy nie, czy posiada na rachunku jakiekolwiek zadłużenie czy nie posiada — mógł się uwolnić od obowiązku, jaki nakłada na niego władza ludowa, a mianowicie pilnowania i kontrolowania funduszu płac?</u>
          <u xml:id="u-27.13" who="#TadeuszDietrich">Wśród wielu określeń dla naszego przedsiębiorstwa może być użyte także określenie, że przedsiębiorstwo to grupa pracownicza, której państwo powierza swój majątek po to, ażeby posiłkując się tym majątkiem i zasobami surowcowymi grupa ta zdążała do maksymalizacji efektów ekonomicznych, niezbędnych społeczeństwu.</u>
          <u xml:id="u-27.14" who="#TadeuszDietrich">Ale dając majątek grupie społecznej państwo równocześnie tę grupę wyposaża w określone środki i niejako umawia się z nią. Pewna część tych środków podlega ścisłemu limitowaniu i ścisłe j kontroli — to jest fundusz płac, bo inaczej można by było roznieść, że tak powiem, finansowo państwo. Go do drugiej części natomiast — dotyczącej materiałów, zapasów i surowców — to ustawa o Narodowym Banku Polskim powiada, że są one objęte bądź własnymi środkami przedsiębiorstwa, w które przedsiębiorstwo jest wyposażone, bądź też jeżeli to są środki kredytowane przez bank, to muszą one być zabezpieczone na surowcu. Ta część majątku przedsiębiorstwa objęta jest mniejszą kontrolą, czasami kontrolą zupełnie — że tak powiem — boczną, ponieważ ta część rachunku kosztów przedsiębiorstwa nie może tak łatwo podlegać niezgodnej z interesem społecznym dyspozycji.</u>
          <u xml:id="u-27.15" who="#TadeuszDietrich">Jest to więc dyskusja dotycząca zakresu władzy Banku. Ja nie mógłbym ukrywać — zresztą wynika to bezpośrednio z ustawy — iż Bank w naszych warunkach spełnia rolę nie tylko przedsiębiorstwa. Stosunek Banku do innych przedsiębiorstw jest nie tylko stosunkiem klienta, nosi on na sobie również określone znamiona władzy. Ta władza nie wynika bezpośrednio z charakteru Banku, ona jest mu zlecona i on nią niejako administruje. Oczywiście te funkcje mogą być wykonywane biurokratycznie bądź ekonomicznie, bezdusznie bądź wnikliwie, ale to już jest inna sprawa.</u>
          <u xml:id="u-27.16" who="#TadeuszDietrich">Przedstawiony dzisiaj Wysokiej Izbie tekst ustawy stoi na tym drugim stanowisku i wydaje mi się, że stoi na tym stanowisku w sposób prawidłowy.</u>
          <u xml:id="u-27.17" who="#TadeuszDietrich">Co się tyczy innych zagadnień, to chciałbym poinformować jeszcze Wysoką Izbę, że w dziedzinie dotyczącej zagadnień socjalnych pracowników Narodowego Banku Polskiego musimy mieć po pierwsze na uwadze, że wszystko, co się dzieje w obrębie tej grupy społecznej, odnosi się w jakimś stopniu także do innych pracowników.</u>
          <u xml:id="u-27.18" who="#TadeuszDietrich">Przed chwilą mówiliśmy o ustawie o ubezpieczeniach rzeczowych i osobowych, która obejmuje także dość sporą grupę pracowników finansowych, mianowicie ubezpieczeniowców, i nie można sobie wyobrazić, ażebyśmy pod tym względem mogli robić jakieś bardzo zasadnicze różnice w sytuacji socjalnej jednej i drugiej grupy pracowników finansowych.</u>
          <u xml:id="u-27.19" who="#TadeuszDietrich">Chciałbym też poinformować Wysoką Izbę, że tzw. siatka płac dla pracowników bankowych została już zreformowana z korzyścią dla nich, a po drugie — wszelkie inne zagadnienia socjalne, które mieściły się w kontekście tego, o czym mówił obywatel poseł Kędzierski, znajdują swój wyraz bezpośrednio w tekście ustawy.</u>
          <u xml:id="u-27.20" who="#TadeuszDietrich">Ponieważ ustawa mówi o funduszach specjalnych — pod tymi funduszami specjalnymi należy rozumieć możność tworzenia funduszów o charakterze socjalnym i fundusze te prawdopodobnie wyczerpują w sposób wystarczający funkcje, jakie by w przedsiębiorstwie produkcyjnym miał do spełnienia fundusz zakładowy. Jeżeli to nie jest fundusz zakładowy, jeżeli sposób jego tworzenia, wysokość oraz sposób podziału jest inny niż w normalnych produkcyjnych przedsiębiorstwach, które mają fundusz zakładowy, to mnie się wydaje, że to się w pełni legitymuje istotą Narodowego Banku Polskiego, który przecież nie jest w tym sensie przedsiębiorstwem, w jakim o tym mówimy w odniesieniu do przedsiębiorstwa produkcyjnego.</u>
          <u xml:id="u-27.21" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#CzesławWycech">Czy poseł referent pragnie zabrać głos?</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#komentarz">(Poseł Łubieński Konstanty: Tak, proszę o głos.)</u>
          <u xml:id="u-28.2" who="#CzesławWycech">Proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#KonstantyŁubieński">Wysoka Izbo! Ja już dość długo mówiłem i dlatego nie chciałbym jeszcze raz nadużywać Waszej cierpliwości, tym bardziej że kolega poseł Cieślak i obywatel Minister Dietrich sprawę bardzo szeroko wyjaśnili. Niemniej jednak żałuje, że nie mówiłem trochę dłużej, gdyż może by się rozwiały wątpliwości kolegi posła Kędzierskiego i może by z tymi poprawkami nie wystąpił.</u>
          <u xml:id="u-29.1" who="#KonstantyŁubieński">Bardzo mocno podkreślałem elastyczność statutu. Otóż w tej chwili nie dyskutuję nad tą sprawą — aczkolwiek podzielam poglądy posła Cieślaka i obywatela Ministra Dietricha — czy słuszne jest, że Bank Inwestycyjny finansuje inwestycje, czy nie jest słuszne. Chcę tylko koledze Kędzierskiemu zwrócić uwagę na to, że ustawa niczego nie przesądza. Art. 14 mówi o udzielaniu kredytów bezpośrednio na potrzeby życia gospodarczego i nic więcej. To jest już sprawa inna, wewnętrzna — że tak powiem — która tutaj nie jest przesądzona.</u>
          <u xml:id="u-29.2" who="#KonstantyŁubieński">Jeżeli chodzi o drugą poprawkę posła Kędzierskiego dotyczącą oprocentowania rachunków bieżących, to trzeba może wyjaśnić, że rachunki bieżące służą do najróżniejszych rozliczeń między przedsiębiorstwami i w związku z tym Bank ponosi bardzo duże koszty, tak że oprocentowanie tych rachunków — aczkolwiek można oczywiście z punktu widzenia ekonomicznego mieć różne na ten temat poglądy — raczej by tutaj pogorszyło sytuację Banku. A poza tym wydaje mi się, że ta sprawa jest otwarta i ustawa jej całkowicie nie rozstrzyga.</u>
          <u xml:id="u-29.3" who="#KonstantyŁubieński">Jeżeli chodzi o fundusz, zakładowy, który by pochodził z zysków Banku, to musiałbym się bardzo kategorycznie temu przeciwstawić. Skąd bowiem pochodzą zyski Banku?</u>
          <u xml:id="u-29.4" who="#KonstantyŁubieński">Zyski Banku pochodzą z akcji kredytowej, a akcja kredytowa i stan zadłużenia przedsiębiorstw w Banku jest wyrazem, że tak powiem, pewnego zwolnienia tempa rozwoju życia gospodarczego, gdyż odpowiednikiem materialnym kredytu są zapasy, czyli im większy jest stan kredytów, tym byłyby większe odsetki i zyski powiązane ze zjawiskiem, które raczej ma charakter ekonomiczny ujemny.</u>
          <u xml:id="u-29.5" who="#KonstantyŁubieński">Jeżeli chodzi o zagadnienie podatku od wynagrodzeń, to jest to sprawa, która nie może być przy tej ustawie rozważana, gdyż jest zupełnie innym problemem. Może kiedyś problem ten tutaj zjawi się. ale w tej chwili jest on nieaktualny.</u>
          <u xml:id="u-29.6" who="#KonstantyŁubieński">Biorąc pod uwagę to, co mówili moi przedmówcy, wypowiadam się przeciwko poprawkom wniesionym przez obywatela posła Kędzierskiego.</u>
          <u xml:id="u-29.7" who="#komentarz">(Poseł Kędzierski Józef: Proszę o głos w sprawie formalnej.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#ZenonKliszko">Proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#JózefKędzierski">Proszę Kolegów! Bardzo przyjemnie mieć do czynienia z kulturalnymi ludźmi, a szczególnie z naszym panem Ministrem Dietrichem, który tak świetnie wiele rzeczy wytłumaczył. W swoim przemówieniu w wielu wypadkach, miałem wrażenie, przyznawał mi rację. Dla mnie jest najważniejsze (on jest fachowcem, a ja nie jestem fachowcem i wierzę mu zupełnie na słowo) to, co powiedział — poprawa bytu pracowników bankowych.</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#JózefKędzierski">Przedstawiłem tutaj z grubsza, jak te zadania Banku z każdym dniem się powiększają, jak wzrastają kontrole, a jednocześnie jak jest mało pracowników oraz jak są źle wynagradzani. Rachowaczki lub inaczej liczanki, które rachują pieniądze, mają wynagrodzenie przeciętnie 500 zł miesięcznie. Dyrektor oddziału banku powiatowego zarabia 2.400 zł, przeciętny urzędnik — 1.200 zł. Podziwiać trzeba, że Bank dobrał tak uczciwych ludzi, że przy tym potoku pieniędzy nie zdarzają się codziennie manka i kradzieże. To trzeba na korzyść naszego Banku powiedzieć.</u>
          <u xml:id="u-31.2" who="#JózefKędzierski">Ja przyjmuję wyjaśnienie Pana Ministra. Strasznie się cieszę z jego zapewnienia, że dolę pracowników Banku wziął już pod uwagę. Doniosę im to w teren i powiem, że dola ich w najbliższym czasie się polepszy. Tylko prosiłbym, aby im nie dodawano coraz więcej pracy. To jest jedyna rzecz, o którą proszę.</u>
          <u xml:id="u-31.3" who="#JózefKędzierski">Jeżeli chodzi o drugą sprawę, to nie jest ona rozstrzygnięta. Kolega Cieślak z grubsza powiedział, ale ja tego wyjaśnienia, niestety, przyjąć nie mogę. Dlaczego? Muszę przyjąć, ale nie mogę.</u>
          <u xml:id="u-31.4" who="#JózefKędzierski">Proszę Was! Kiedyś przed laty czytałem z pewnego rodzaju zazdrością, jak społeczeństwo angielskie bierze udział w życiu rodziny królewskiej, jak się interesuje kolorem sukni...</u>
          <u xml:id="u-31.5" who="#komentarz">(Głos z sali: Zaprosili was na kawę?)</u>
          <u xml:id="u-31.6" who="#JózefKędzierski">Ja nie jestem taki mocny, aby panu od razu odpowiedzieć. Wszystkim się interesują.</u>
          <u xml:id="u-31.7" who="#JózefKędzierski">Od kiedy jestem posłem, widzę, że nasi mężowie stanu, nasi ministrowie są także pod obserwacją i po prostu nasze społeczeństwo bierze udział w ich życiu państwowym i codziennym. Proszę Was! Prócz tego, że nasi wyborcy czytają dzienniki, mają oni radio, a moi przyjaciele i krewniacy, chłopki roztropki, mają lepsze informacje radiowe i mają więcej czasu na słuchanie niż ja. Oni chcą kontaktu bezpośredniego. Nie wiem, jak Wy, ale ja jestem stale atakowany: „Jakie jest zdrowie tego ministra, jaki jest humor, jak wygląda?” Na te pytania muszę odpowiadać.</u>
          <u xml:id="u-31.8" who="#komentarz">(Głos z sali: Jak wyglądają?)</u>
          <u xml:id="u-31.9" who="#JózefKędzierski">Tak, niestety, muszę być reporterem, recenzentem. I proszę Was, jeżeli ja dzisiaj powiem, że nie otrzymałem osobiście od Pana Premiera — bo zasadniczo był tutaj taki wniosek — jakiejś wiadomości, recenzji czy sprawozdania z tej podróży, to oni się będą troszeczkę na mnie krzywić, a tego chciałbym uniknąć.</u>
          <u xml:id="u-31.10" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#ZenonKliszko">Lista mówców została wyczerpana. Przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-32.1" who="#ZenonKliszko">Poseł Kędzierski zgłosił siedem poprawek. Zgodnie z art. 67...</u>
          <u xml:id="u-32.2" who="#komentarz">(Poseł Kędzierski: Panie Marszałku! Wycofuję wszystkie zgłoszone poprawki.)</u>
          <u xml:id="u-32.3" who="#ZenonKliszko">Poseł Kędzierski z miejsca oświadczył, że wszystkie zgłoszone w pierwszym swoim wystąpieniu poprawki wycofuje, wobec tego są one nieaktualne.</u>
          <u xml:id="u-32.4" who="#ZenonKliszko">Przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-32.5" who="#ZenonKliszko">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem całości projektu ustawy o Narodowym Banku Polskim wraz z poprawkami Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów, zechce podnieść rękę.</u>
          <u xml:id="u-32.6" who="#ZenonKliszko">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-32.7" who="#ZenonKliszko">Kto jest przeciw? Nie widzę.</u>
          <u xml:id="u-32.8" who="#ZenonKliszko">Kto się wstrzymał? Nie widzę.</u>
          <u xml:id="u-32.9" who="#ZenonKliszko">Stwierdzam, że Sejm uchwalił ustawę o Narodowym Banku Polskim.</u>
          <u xml:id="u-32.10" who="#ZenonKliszko">Przed zarządzeniem przerwy udzielam głosu sekretarzowi posłowi Klisiowi w celu odczytania dwóch krótkich komunikatów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#JulianKliś">Posiedzenie Komisji Nadzwyczajnej do rozpatrzenia projektu ustawy o samorządzie robotniczym odbędzie się dziś w sali nr 118. Posiedzenie rozpocznie się zaraz po zarządzeniu przerwy obiadowej w posiedzeniu Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-33.1" who="#JulianKliś">Posiedzenie Wrocławskiego Wojewódzkiego Zespołu Poselskiego odbędzie się dziś w sali nr 67, tj. w sali budżetowej w Domu Poselskim. Posiedzenie rozpocznie się zaraz po zarządzeniu przerwy obiadowej w posiedzeniu Sejmu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#ZenonKliszko">Zarządzam przerwę obiadową w obradach do godz. 16 min. 15.</u>
          <u xml:id="u-34.1" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu od godz. 14 min. 50 do godz. 16 min. 25.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#CzesławWycech">Wznawiam posiedzenie.</u>
          <u xml:id="u-35.1" who="#CzesławWycech">Przystępujemy do punktu 4 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów o rządowym projekcie ustawy o kredytach dodatkowych na 1958 r. (druki nr 200 i 211).</u>
          <u xml:id="u-35.2" who="#CzesławWycech">Głos ma sprawozdawca poseł Eugeniusz Ajnenkiel.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#EugeniuszAjnenkiel">Wysoki Sejmie! Corocznie uchwalane przez Sejm plany gospodarcze i budżety umożliwiają — w toku realizacji uchwalonych przez Wysoką Izbę wieloletnich planów gospodarczych — na dokonywanie właściwych korekt i zmian w biegu naszego życia gospodarczego. Dzieje się to dzięki uwzględnianiu nowych momentów i zjawisk, nowych trudności i nowych rezerw. Korekty te i zmiany usprawniają roczne plany i budżety i dostosowują je do nowych warunków.</u>
          <u xml:id="u-36.1" who="#EugeniuszAjnenkiel">Licząc się z żywym pulsowaniem naszego życia gospodarczego Sejm przy uchwalaniu ustaw budżetowych wprowadzał do nich odpowiednie artykuły, upoważniające Radę Ministrów — oczywiście w miarę możliwości — do otwierania dodatkowych kredytów na wydatki wynikające z potrzeb i zmian zachodzących w życiu gospodarczym państwa.</u>
          <u xml:id="u-36.2" who="#EugeniuszAjnenkiel">Opierając się na tych ustawowych delegacjach Rząd w miarę nagromadzania środków dodatkowych zwiększał niezbędne wydatki, przy czym ustawowo nie zobowiązany, ale kierując się słuszną socjalistyczną zasadą współdziałania organów władzy, przedstawiał Wysokiej Izbie do zatwierdzenia kredyty dodatkowe. Był to godny pochwały wyraz uznania przez Rząd roli i powagi naszego Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-36.3" who="#EugeniuszAjnenkiel">Uogólniając nasze nowe zwyczaje, Wysoki Sejm w dniu 1 Iipca 1958 r. uchwalił ustawę o prawie budżetowym, w której art. 29 ust. 1 nakłada na Rząd obowiązek ogłoszenia ustawy o dodatkowych kredytach, jeżeli powstanie konieczność zwiększenia ogólnej sumy wydatków budżetu centralnego.</u>
          <u xml:id="u-36.4" who="#EugeniuszAjnenkiel">Ust. 2 tego artykułu zezwala Radzie Ministrów na przyznawanie dodatkowych kredytów w toku realizowania budżetu, o ile te wydatki są zgodne z obowiązującymi przepisami prawnymi, dotyczącymi zmian cen, marż i płac. Ale i w tych wypadkach podlegają one zatwierdzeniu przez Sejm w drodze ustawy.</u>
          <u xml:id="u-36.5" who="#EugeniuszAjnenkiel">Tak więc referowana przeze mnie dzisiaj ustawa o kredytach dodatkowych nie jest już wyrazem dobrej woli i słusznej inicjatywy Rządu, lecz wynika z wyraźnych, opartych na dotychczasowym doświadczeniu przepisów ustawy o prawie budżetowym.</u>
          <u xml:id="u-36.6" who="#EugeniuszAjnenkiel">Rządowy projekt ustawy o kredytach dodatkowych, doręczony obywatelom posłom w druku sejmowym nr 200, był przedmiotem obrad Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów i tam w wyniku dyskusji i analizy z punktu widzenia słuszności i celowości dokonanych wydatków oraz źródeł ich pokrycia wniesiono niektóre poprawki i zmiany.</u>
          <u xml:id="u-36.7" who="#EugeniuszAjnenkiel">Mieszczą się one w sprawozdaniu Komisji, zawartym w druku sejmowym nr 211.</u>
          <u xml:id="u-36.8" who="#EugeniuszAjnenkiel">W referowanym projekcie ustawy przewiduje się zatwierdzenie ogólnej sumy kredytów w wysokości 11.024.042 tys. zł. Omawia się ją w trzech pierwszych artykułach referowanej ustawy. Kwota 1.812.157 tys. zł zamieszczona w treści art. 1, wynika z naszej słusznej polityki w dziedzinie regulacji rent i płac i jest jednocześnie realizacją ustawy Sejmu, dotyczącej sprawy podniesienia wysokości rent i emerytur.</u>
          <u xml:id="u-36.9" who="#EugeniuszAjnenkiel">Następna kwota związana jest z wynikającymi z potrzeb życia gospodarczego zmianami cen na dostawy wsi i z realizowaniem inwestycji w dziedzinie produkcji rolno-spożywczej, na co Wysoka Izba zwróciła specjalną uwagę podejmując odpowiednią rezolucję przy uchwalaniu budżetu na rok 1958. Kwota obejmująca ten zakres wynosi 4.864.985 tys. zł i znajduje się w art. 2 referowanej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-36.10" who="#EugeniuszAjnenkiel">Na marginesie omawianej sprawy jako referent tegorocznego budżetu chciałbym przypomnieć, że postulaty wysuwane przez obywateli posłów na poszczególnych komisjach w toku debaty nad budżetem i planem na rok 1958 wymagały wydatków większych, niż pozwalały na to przewidywane wówczas możliwości budżetowe; te więc, które nie znalazły swego wyrazu w sumach uchwalonego budżetu, przeszły jako dezyderaty pod adresem Rządu, w celu zrealizowania ich w czasie wykonywania budżetu roku bieżącego lub wprowadzenia ich do planów i budżetów lat następnych. Dlatego też ze szczerym zadowoleniem podkreślam, że na 13 dezyderatów wysuniętych przez komisje sejmowe — 6 z nich realizuje już częściowo niniejsza ustawa o kredytach dodatkowych na rok 1958.</u>
          <u xml:id="u-36.11" who="#EugeniuszAjnenkiel">Przechodzę z kolei do art. 3 ustawy, przewidującego wydatek w kwocie 4.346.900 tys. zł, wynikający z konieczności sfinansowania ujemnych różnic budżetowych w części 14 budżetu, która obejmuje Ministerstwo Handlu Zagranicznego. Ten wydatek związany jest z polityką naszego handlu zagranicznego.</u>
          <u xml:id="u-36.12" who="#EugeniuszAjnenkiel">Czuję się w obowiązku omówić niektóre wydatki, objęte kredytami dodatkowymi. A więc najpierw sprawa podwyżek rent i emerytur.</u>
          <u xml:id="u-36.13" who="#EugeniuszAjnenkiel">Ustawa budżetowa z 27 marca 1958 r. w art. 5 upoważniała Radę Ministrów do zwiększenia wydatków budżetu o miliard złotych na podwyżkę rent i emerytur. Przewidziana wówczas kwota wzrosła jednak w czasie realizacji do 1.250 mln zł. Wzrost ten spowodowało zwiększenie się liczby rencistów, większe niż założono w planie, oraz wzrost przeciętnej wysokości jednej renty. W związku z tym przekroczeniem nieaktualna staje się treść art. 5 w ustawie budżetowej na rok 1958 i referowany przeze mnie projekt proponuje skreślenie tego artykułu.</u>
          <u xml:id="u-36.14" who="#EugeniuszAjnenkiel">Drugą poważną kwotą jest wydatek na podwyżki płac.</u>
          <u xml:id="u-36.15" who="#EugeniuszAjnenkiel">Niejednokrotnie już rozważaliśmy istotny dla poprawy bytu szerokich mas problem płac i podwyżek, stwierdzając z całym poczuciem odpowiedzialności, że stanowi on temat stałej i czujnej troski Sejmu i Rządu, że w miarę nagromadzenia dodatkowych środków pieniężnych, znajdujących swe pokrycie w dodatkowej masie towarowej, będziemy stopniowo realizować nasze słuszne dążenie do dalszej poprawy bytu mas pracujących.</u>
          <u xml:id="u-36.16" who="#EugeniuszAjnenkiel">Wyrazem tego jest omawiany dzisiaj projekt ustawy o kredytach dodatkowych. Realizuje on między innymi dezyderat sejmowej Komisji Oświaty i Nauki.</u>
          <u xml:id="u-36.17" who="#EugeniuszAjnenkiel">Zmiana warunków pracy i uposażeń nauczycieli, wychowawców i pracowników administracji szkolnej obciąża budżet wydatkiem w wysokości 400 mln zł.</u>
          <u xml:id="u-36.18" who="#EugeniuszAjnenkiel">Uregulowano płace pracowników muzeów, bibliotek, archiwów oraz części pracowników PAN-u, uwzględniając dezyderaty Komisji Kultury i Sztuki.</u>
          <u xml:id="u-36.19" who="#EugeniuszAjnenkiel">Uregulowano lub reguluje się płace w wielu innych działach pracy, tak z dofinansowaniem, jak i bez dofinansowania w ramach zatwierdzonych planów funduszu płac. Realizuje się zapowiedzianą na XII Plenum KC PZPR podwyżkę płac włókniarzy, która w stosunku rocznym wyniesie sumę 840 mln zł. Uzyskają również podwyżkę płac pracownicy służby zdrowia, co znów w stosunku rocznym obciąży budżet sumą 630 mln zł.</u>
          <u xml:id="u-36.20" who="#EugeniuszAjnenkiel">Poprawia się warunki pracy i płacy nowymi uchwałami zbiorowymi, a powstały stąd wydatek wyniesie ponad 50 mln zł. Aczkolwiek podwyżka płac włókniarzy nie pociągnie za sobą bezpośrednio wydatku budżetowego — wypłacana bowiem będzie z funduszów przedsiębiorstw — to jednak budżet odczuje ją zmniejszonymi wpłatami od tych przedsiębiorstw do skarbu państwa.</u>
          <u xml:id="u-36.21" who="#EugeniuszAjnenkiel">Rzućmy raz jeszcze okiem na podwyżki płac, zrealizowane w latach 1956–1958. W roku 1956 koszt samych podwyżek płac w stosunku rocznym wyniósł 8.437 mln zł. W roku następnym, 1957, suma ta wynosiła 5.542 mln zł. W roku bieżącym wyniesie ona 3.800 mln zł.</u>
          <u xml:id="u-36.22" who="#EugeniuszAjnenkiel">W ciągu więc tego trzylecia objęto podwyżkami 6 milionów ludzi. Ilość pracowników nie objętych dotychczas regulacjami płac wynosi 261 tysięcy ludzi.</u>
          <u xml:id="u-36.23" who="#EugeniuszAjnenkiel">W tych liczbach widać duży wysiłek samych mas pracujących i całej naszej gospodarki narodowej oraz poważną troskę Rządu, by stopniowo likwidować dysproporcję na odcinku spożycia, by liczba nie objętych regulacją płac — w miarę nagromadzania finansowych i materiałowych środków — szybko malała.</u>
          <u xml:id="u-36.24" who="#EugeniuszAjnenkiel">Doświadczenie lat 1956–1958 poucza nas, że w imię dobra mas pracujących należy jak źrenicy oka strzec uzyskanej po trudnej walce i ogromnych wysiłkach równowagi gospodarczej, oznaczającej stabilizację stosunków rynkowych.</u>
          <u xml:id="u-36.25" who="#EugeniuszAjnenkiel">Posiadamy obecnie zapasy, które mogą zapewnić zaspokojenie zapotrzebowania wynikającego z rozważnie zadecydowanych podwyżek płac. Wzrost zapasów dokonuje się wysiłkiem mas pracujących ludzi, którzy przekraczają plany produkcyjne. Dlatego w projekcie ustawy spokojnie można powiedzieć, że pokrycie wydatków przewidzianych w art. 1 tej ustawy nastąpi z podwyżki budżetowej, przewidzianej w ustawie budżetowej na rok 1958.</u>
          <u xml:id="u-36.26" who="#EugeniuszAjnenkiel">Przechodzę do drugiej kwoty, wynikającej z artykułu 2 referowanej ustawy. Wynosi ona 4.864.985 tys. zł i związana jest z wynikami nowej polityki rolnej i zmianą cen niektórych artykułów rolnictwa, co w ostatecznym rachunku przyczynia się do zwyżki dochodów wisi. Poprawiono relację cen żyta do cen pszenicy. Podyktowane to było koniecznością przeciwdziałania zmniejszaniu się podaży żyta zarówno w skupie globalnym, jak i w dostawach obowiązkowych. Podwyższenie cen żyta wymagało dofinansowania ze skarbu państwa w wysokości 209 mln zł.</u>
          <u xml:id="u-36.27" who="#EugeniuszAjnenkiel">W celu poprawienia opłacalności produkcji ziemniaków podniesiono cenę podstawową w obowiązkowych dostawach tak za ziemniaki przemysłowe, jak i jadalne, co spowodowało ubytki finansowe ze skarbu państwa w wysokości 101 mln zł. Ponieważ wykonanie planu kontraktacji buraka cukrowego napotykało na poważne trudności, szczególnie w dostawie, podwyższono premie za dowóz buraka, za załadunek, za przechowywanie buraków w kopcach i późniejsze dostarczanie ich do miejsc skupu. Chodziło o uniknięcie spiętrzania się dostaw bezpośrednio po wykopkach, co utrudniało produkcję. Wydatek ten wynosi dziesiątki milionów złotych.</u>
          <u xml:id="u-36.28" who="#EugeniuszAjnenkiel">W tym też 2 artykule referowanej ustawy znajduje się dodatkowy kredyt na zmiany cen niektórych asortymentów mięsa wieprzowego. Utrzymująca się w tym roku wysoka podaż trzody chlewnej o wysokiej wadze spowodowała stałe narastanie remanentów tłuszczów wieprzowych oraz przetłuszczonych elementów mięsnych (boczki, podgardla).</u>
          <u xml:id="u-36.29" who="#EugeniuszAjnenkiel">W tej sytuacji — ponieważ boczki i podgardla są artykułami trudnymi do dłuższego składowania w stanie solonym — obniżono cenę detaliczną boczku, podgardla oraz ich pochodnych. Skutki tej uchwały wymagały pokrycia z budżetu w wysokości 229 mln zł. Zyskało na tym całe społeczeństwo.</u>
          <u xml:id="u-36.30" who="#EugeniuszAjnenkiel">Następnym w tej dziedzinie wydatkiem jest kwota 448 mln zł jako dodatkowy kredyt na różnice cen tłuszczów zwierzęcych konsumpcyjnych. Wspomniałem o nadwyżkach podaży trzody chlewnej w pewnym okresie i o jej skutkach. Nadwyżki tłuszczu wieprzowego były wynikiem z jednej strony podaży sztuk cięższych aniżeli przyjęto w planie na 1958 r., z drugiej zaś strony — mniejszym zapotrzebowaniem rynku na tłuszcze wieprzowe, spowodowanym dostateczną ilością innych tłuszczów jadalnych.</u>
          <u xml:id="u-36.31" who="#EugeniuszAjnenkiel">Postanowiono więc nadwyżki smalcu w ilości 21 tys. ton przeznaczyć na cele techniczne. Tym samym ograniczono import tłuszczów technicznych i zaoszczędzono dewizy. Przeznaczając jednak tłuszcz na cele techniczne obniżono jego cenę, stąd powstały straty pokryte przez skarb państwa.</u>
          <u xml:id="u-36.32" who="#EugeniuszAjnenkiel">W związku z ogromnym urodzajem jabłek przeznaczono je na produkcję spirytusu, aby częściowo zdjąć z rynku nadwyżki towarowe. Zarówno ten spirytus, jak i wyprodukowany przez normalne gorzelnie otrzymał nowe wyższe ceny. Przemysł spirytusowy podległy Ministerstwu Przemysłu Spożywczego i Skupu posiadał w budżecie ceny niższe. Wynikłą stąd różnicę pokrywają kredyty dodatkowe w łącznej sumie 120 mln zł.</u>
          <u xml:id="u-36.33" who="#EugeniuszAjnenkiel">Dużą kwotę wynoszą kredyty dodatkowe spowodowane wprowadzeniem jednolitych cen detalicznych na produkty naftowe (benzynę, olej pędny). Ale w związku z tym jednostki budżetowe musiały być dofinansowane na kwotę 953 mln zł.</u>
          <u xml:id="u-36.34" who="#EugeniuszAjnenkiel">Nie sposób notować tu każdą sumę, ale przytoczę jeszcze, że na skutek zmiany niektórych zadań gospodarczych w przemyśle spożywczym, mleczarskim i gospodarce rybnej — jakie Wysoki Sejm, korygując rządowy projekt Narodowego Planu Gospodarczego, zalecił zabezpieczyć w miarę wygospodarowanych środków — powstała konieczność nowych kredytów w wysokości 448 mln zł.</u>
          <u xml:id="u-36.35" who="#EugeniuszAjnenkiel">Ponad miliard złotych wynoszą dodatkowe kredyty na inwestycje i kapitalne remonty Potrzebę tych inwestycji sygnalizowały komisje sejmowe i w sumach tych znajdują one swą częściową realizację. Chodzi tu o przyśpieszenie realizacji podstawowych inwestycji w przemyśle mięsnym oraz rozszerzenie bazy transportowej i technicznej w przemyśle cukrowniczym i mleczarskim.</u>
          <u xml:id="u-36.36" who="#EugeniuszAjnenkiel">Nie mniej ważne były sprawy przyśpieszenia inwestycji terenowego przemysłu materiałów budowlanych, aby zapewnić odpowiednie zaspokojenie potrzeb w tym zakresie.</u>
          <u xml:id="u-36.37" who="#EugeniuszAjnenkiel">Dodatkowe kredyty przeznaczono też na budowę nowej odkrywki węgla brunatnego i elektrowni w Turoszowie i na roboty wiertnicze w związku z nowo odkrytymi złożami gazu ziemnego w Lubaczowie.</u>
          <u xml:id="u-36.38" who="#EugeniuszAjnenkiel">Realizując dezyderat sejmowej Komisji Zdrowia, udzielono dodatkowych kredytów na remonty i adaptacje obiektów rewindykowanych i przejmowanych na cele służby zdrowia.</u>
          <u xml:id="u-36.39" who="#EugeniuszAjnenkiel">Jedna z pozycji, około 650 mln zł, to wydatki dotyczące nie zrealizowanych w 1957 r. rozliczeń za roboty budowlano-montażowe w zakresie inwestycji i kapitalnych remontów w związku ze zmianą cen materiałów budowlanych i taryf transportu mechanicznego.</u>
          <u xml:id="u-36.40" who="#EugeniuszAjnenkiel">Wspomnę jeszcze o kwocie 300 mln zł, jaką wydatkowano na usunięcie szkód powodziowych i huraganowych w niektórych województwach.</u>
          <u xml:id="u-36.41" who="#EugeniuszAjnenkiel">Wydatki wynikające z art. 2 w kwocie 4.864.985 tys. zł znajdą swe pokrycie w dodatkowych wpłatach i zmniejszonych wydatkach przedsiębiorstw gospodarki uspołecznionej.</u>
          <u xml:id="u-36.42" who="#EugeniuszAjnenkiel">Pozostaje mi jeszcze powiedzieć parę słów na temat art. 3 ustawy o kredytach dodatkowych.</u>
          <u xml:id="u-36.43" who="#EugeniuszAjnenkiel">Pragnę zaznaczyć, że problematyka handlu zagranicznego jest skomplikowana ze względu na system przeliczeń, w których eksport wymaga specjalnych kwot na finansowanie różnic między kursem przeliczeniowym walut a rzeczywistą wartością tych walut. Przy imporcie powoduje to zjawisko odwrotne. Przy obecnym stosunku cen krajowych i światowych, przeliczonych według obowiązujących kursów Narodowego Banku Polskiego, w eksporcie występują przeważnie ujemne różnice budżetowe pokrywane przez budżet, w imporcie natomiast mamy dodatnie różnice, notowane po stronie dochodowej skarbu państwa. Sprawa uproszczenia tych form przeliczeniowych oraz szukanie dróg ułatwiających rozwiązanie tego problemu jest przedmiotem specjalnych studiów.</u>
          <u xml:id="u-36.44" who="#EugeniuszAjnenkiel">Wiemy, że Komisja Handlu Zagranicznego wysłuchała na ten temat wielu referatów, wygłoszonych przez specjalistów. Komisja Planu Gospodarczego Budżetu i Finansów poświęci specjalne posiedzenie, aby zapoznać się ze stanem badań nad właściwym ustawieniem handlu zagranicznego — zarówno eksportu, jak i importu — oraz nad poprawnym systemem cen i kursu wartości walut.</u>
          <u xml:id="u-36.45" who="#EugeniuszAjnenkiel">W tym stanie rzeczy, jaki obecnie istnieje, obniżka cen światowych na niektóre eksportowane przez nas artykuły wymagała z naszej strony aktywizacji eksportu innych artykułów, aby utrzymać równowagę w bilansie płatniczym. W tym celu podwyższono zadanie eksportowe, między innymi w zakresie takich artykułów, jak masło, cukier, mięso i żywiec, jaja, kazeina i inne.</u>
          <u xml:id="u-36.46" who="#EugeniuszAjnenkiel">Spadek cen eksportowanych przez nas towarów jest wyższy aniżeli cen towarów importowanych. Nasz handel zagraniczny ma w związku z tym szczególnie trudne zadanie, musi bowiem nie tylko zmniejszyć nasze zadłużenie krótkoterminowe, lecz również nadrobić ujemne skutki większego spadku cen towarów przez nas eksportowanych aniżeli importowanych. Aby zrównoważyć bilans płatniczy, musimy eksportować i importować większe ilości towarów.</u>
          <u xml:id="u-36.47" who="#EugeniuszAjnenkiel">Z powodu zwiększonego obrotu towarowego postuluje się zwiększenie ujemnych różnic budżetowych o kwotę 4.346.900 tys. zł.</u>
          <u xml:id="u-36.48" who="#EugeniuszAjnenkiel">Ustawa ustala pokrycie tych wydatków przez zwiększone wpłaty przedsiębiorstw Ministerstwa Handlu Zagranicznego z tytułu dodatnich różnic w wysokości 4.184.294 tys. zł oraz ze zmniejszenia zwrotu podatku obrotowego od eksportu w wysokości 162.606 tys. zł.</u>
          <u xml:id="u-36.49" who="#EugeniuszAjnenkiel">Na zakończenie chciałbym zwrócić uwagę na specyficzny moment związany z omawianą ustawą. Przedłożony projekt ustawy o dodatkowych kredytach jest niewątpliwie wyrazem pewnych pozytywnych zjawisk w naszej gospodarce narodowej, które umożliwiły wystąpienie Rządu z dodatkowym kredytem. Jest on wyrazem z jednej strony faktu, że lepiej niż przewidywano dopisują dochody, z drugiej zaś strony — że lepiej niż w poprzednich latach przedstawiają się wydatki budżetowe w związku ze wzrostem dyscypliny społecznej, a w konsekwencji i dyscypliny finansowej.</u>
          <u xml:id="u-36.50" who="#EugeniuszAjnenkiel">Referowana ustawa jest więc wyrazem nie tylko na ogół pozytywnej realizacji wytyczonych na rok bieżący zadań, lecz i ujawniających się rezerw, które — w wyniku ogólnego obecnie ożywienia produkcyjnego, oświatowego, kulturalnego na tle dyskusji nad wytycznymi XII Plenum naszej Partii — szerzej ujawnione i uruchomione, mogą okazać poważną pomoc w realizacji dalszych stojących przed nami zadań.</u>
          <u xml:id="u-36.51" who="#EugeniuszAjnenkiel">W konkluzji referatu wnoszę w imieniu Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów, aby Wysoki Sejm uchwalić raczył projekt ustawy o kredytach dodatkowych na rok 1958 wraz z załącznikami, zamieszczonymi w druku sejmowym nr 211.</u>
          <u xml:id="u-36.52" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#CzesławWycech">Kto z Obywateli Posłów pragnie jeszcze zabrać głos? Proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#JerzyBukowski">Proszę o głos, ale może tylko z miejsca. Nie wiem, czy to jest powszechne, ale w moim egzemplarzu załącznik nr 1 nie bardzo odpowiada treści, a załącznika nr 2 w ogóle brak do druku nr 211.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#CzesławWycech">Może całej Izbie referent wyjaśni.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#EugeniuszAjnenkiel">Prawdopodobnie jest tu jakieś nieporozumienie. Wobec tego proszę ten oto egzemplarz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#CzesławWycech">Sprawa została wyczerpana. Zastrzeżeń nie ma.</u>
          <u xml:id="u-41.1" who="#CzesławWycech">Przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-41.2" who="#CzesławWycech">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem projektu ustawy o kredytach dodatkowych na rok 1958 z załącznikami od 1 do 5 w całości, w brzmieniu proponowanym przez Komisję Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów, zechce podnieść rękę.</u>
          <u xml:id="u-41.3" who="#CzesławWycech">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-41.4" who="#CzesławWycech">Kto jest przeciw? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-41.5" who="#CzesławWycech">Kto się wstrzymał od głosowania? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-41.6" who="#CzesławWycech">Stwierdzam, że Sejm uchwalił ustawę o kredytach dodatkowych na rok 1958.</u>
          <u xml:id="u-41.7" who="#CzesławWycech">Przystępujemy do punktu 5 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Spraw Wewnętrznych i Wymiaru Sprawiedliwości o rządowym projekcie ustawy o zmianie ustawy z dnia 15 grudnia 1951 r. o orzecznictwie karno-administracyjnym (druki nr 194 i 207).</u>
          <u xml:id="u-41.8" who="#CzesławWycech">Głos ma sprawozdawca poseł Zofia Stypułkowska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#ZofiaStypułkowska">Panie Marszałku, Wysoka Izbo! Problemem orzecznictwa karno-administracyjnego komisje sejmowe zajmowały się kilkakrotnie. W końcu ubiegłego roku połączone Komisje Wymiaru Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych przy okazji podejmowania uchwały w sprawie metod walki z chuligaństwem w naszym kraju skierowały wiele dezyderatów również i pod adresem usprawnienia działalności kolegiów karno-administracyjnych. Kilka z tych dezyderatów uwzględniono w projekcie ustawy, którą dzisiaj rozpatrujemy, a którą mam zaszczyt referować Wysokiej Izbie w imieniu połączonych Komisji Wymiaru Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych.</u>
          <u xml:id="u-42.1" who="#ZofiaStypułkowska">W toku prac nad projektem ustawy toczyła się ożywiona dyskusja w środowiskach nią zainteresowanych, w radach narodowych, w środowiskach prawniczych, w Zrzeszeniu Prawników Polskich. Wiele uwag na jej temat padło również na łamach naszej prasy.</u>
          <u xml:id="u-42.2" who="#ZofiaStypułkowska">Zainteresowanie tym problemem uzasadnione jest w pełni funkcją, jaką spełniają, a raczej mogą i powinny spełniać, kolegia karno-administracyjne. Trzeba pamiętać, że kolegia karno-administracyjne są organem karzącym, który działa przy terenowej władzy, są ramieniem karzącym terenowej władzy, czyli rad narodowych.</u>
          <u xml:id="u-42.3" who="#ZofiaStypułkowska">Orzekają one w sprawach pozornie drobnych. Do ich kompetencji należą tak zwane wykroczenia. Przestępstwa, a więc zbrodnie czy występki, należą do kompetencji sądu. Nie odbywają się przed kolegiami karno-administracyjnymi jakieś efektowne, głośne procesy. Niemniej jednak orzekają one w sprawach z niezmiernie różnorodnych dziedzin, bardzo ważnych dla obywateli zarówno z punktu widzenia zachowania ładu i porządku w naszym kraju, zabezpieczenia praw obywateli, jak i prawidłowego obywatelskiego współżycia. Pozwolę sobie Wysokiej Izbie zacytować tylko kilka najważniejszych cyfr, które ilustrują rozmiar i charakter tego zagadnienia.</u>
          <u xml:id="u-42.4" who="#ZofiaStypułkowska">Otóż w roku ubiegłym do kolegiów karno-administracyjnych wszystkich stopni wpłynęło przeszło 800 tys. spraw. W pierwszej połowie bieżącego roku wpłynęło już niemal pół miliona. A jakie to są sprawy, jakiej kategorii, jakiego charakteru?</u>
          <u xml:id="u-42.5" who="#ZofiaStypułkowska">Najpoważniejszą grupę, bo około 34%, stanowią wykroczenia przeciw spokojowi i porządkowi publicznemu, wykroczenia naruszające ustawę o zwalczaniu alkoholizmu. W roku ubiegłym spraw takich było około 213 tysięcy w skali całego kraju. Poważną bardzo grupę, bo około 130 tysięcy spraw, stanowiły wykroczenia drogowe. Tysiące spraw rozpoznawały kolegia w takich dziedzinach, jak handel, sprawy sanitarne, przeciwpożarowe, ewidencja ludności, rolnictwo, leśnictwo i inne.</u>
          <u xml:id="u-42.6" who="#ZofiaStypułkowska">Rzecz oczywista, że nie należy przeceniać roli i znaczenia sankcji karnej jako jakiegoś generalnego lekarstwa czy remedium na rozliczne braki, występujące w różnych dziedzinach naszego życia. Były takie tendencje w przeszłości, a i dziś nie jesteśmy jeszcze od nich całkowicie wolni.</u>
          <u xml:id="u-42.7" who="#ZofiaStypułkowska">W roku 1954 osiągnęliśmy swoisty rekord, jeżeli chodzi o sprawy, które wpływały do kolegiów karno-administracyjnych, w tym roku bowiem wpłynęło w skali krajowej półtora miliona zawiadomień, co oczywiście nie przyczyniło się w sposób decydujący do uzdrowienia rozmaitych dziedzin naszego życia z jednej strony, ani do podniesienia poziomu orzecznictwa karno-administracyjnego z drugiej strony.</u>
          <u xml:id="u-42.8" who="#ZofiaStypułkowska">Również pewne zastrzeżenia, na które wydaje się rzeczą słuszną zwrócić uwagę Wysokiej Izby, może budzić nasza polityka ustawodawcza w tym zakresie.</u>
          <u xml:id="u-42.9" who="#ZofiaStypułkowska">Pragnę zwrócić uwagę na fakt, że w okresie od 1944 r. wydaliśmy 138 aktów ustawodawczych, przewidujących możliwość karania w trybie karno-administracyjnym. Łącznie z aktami ustawodawczymi z okresu międzywojennego, obowiązującymi u nas dotychczas, stanowi to 200 ustaw, a w nich około 1.400 stanów faktycznych, jak to się mówi w potocznym języku, podpadających pod orzecznictwo karno-administracyjne.</u>
          <u xml:id="u-42.10" who="#ZofiaStypułkowska">Oczywiście, że orientowanie się w tak rozbudowanym stanie prawnym jest nie lada sztuką. Wydaje się, że można i trzeba analizować prawidłowość kierunków naszej polityki karania, jej zakresu i rozmiarów, trzeba jak najgoręcej popierać i oczekiwać przyśpieszenia prac kodyfikujących i unifikujących nasz stan prawny również i na odcinku orzecznictwa karno-administracyjnego.</u>
          <u xml:id="u-42.11" who="#ZofiaStypułkowska">A zatem nie przeceniając roli sankcji karnej, którą dysponują kolegia karno-administracyjne, z całym naciskiem trzeba podkreślić poważną rolę, jaką spełniają — jak powiedziałam — mogą i powinny spełniać kolegia karno-administracyjne przy radach narodowych.</u>
          <u xml:id="u-42.12" who="#ZofiaStypułkowska">Trzeba sobie bowiem zdać sprawę z tego, że do sprawowania tych wysoce odpowiedzialnych funkcji orzekania rady powołały do kolegiów wszystkich szczebli przeszło 80 tys. obywateli, a więc bardzo poważną armię, która w naszych gromadach, miastach, miasteczkach i dzielnicach stoi na straży ładu, porządku i prawidłowego współżycia między obywatelami.</u>
          <u xml:id="u-42.13" who="#ZofiaStypułkowska">Sprawą pierwszorzędnej wagi jest zatem podniesienie poziomu i usprawnienie działania kolegiów karno-administracyjnych oraz zagwarantowanie pełnej praworządności w ich postępowaniu.</u>
          <u xml:id="u-42.14" who="#ZofiaStypułkowska">Wysoka Izbo! Projekt ustawy, którą dzisiaj rozpatrujemy, nie stanowi generalnej reformy stanu prawnego orzecznictwa karno-administracyjnego, niemniej jednak projekt ten nowelizujący ustawę sprzed 6 lat, bowiem z grudnia 1951 r., można chyba uznać za małą reformę najpilniejszych zagadnień w zakresie organizacji, postępowania kolegiów karno-administracyjnych oraz niektórych zagadnień dotyczących urealnienia sankcji karnych, stosowanych przez kolegia karno-administracyjne.</u>
          <u xml:id="u-42.15" who="#ZofiaStypułkowska">Jakie są podstawowe kierunki tej, jak ją nazwałam, małej reformy? Po pierwsze — stworzenie warunków niezbędnych do podniesienia poziomu orzecznictwa, zabezpieczenie jeszcze pełniejszej praworządności w postępowaniu przed kolegiami karno-administracyjnymi.</u>
          <u xml:id="u-42.16" who="#ZofiaStypułkowska">Istotną sprawą w tym przedmiocie jest skład kolegiów orzekających. Na to Chciałam zwrócić szczególną uwagę. Mamy już w kolegiach orzekających, działających w tej chwili na terenie naszego kraju, wielu bardzo doświadczonych w tej dziedzinie obywateli. Wskazuje na to chociażby fakt, że około 50% składu obecnych kolegiów orzekających to obywatele, którzy mają za sobą już niejedną kadencję pracy w kolegiach.</u>
          <u xml:id="u-42.17" who="#ZofiaStypułkowska">Niemniej jednak tu i ówdzie wybory członków kolegiów przeprowadzano dość mechanicznie, nie zawsze z pełnym docenieniem wagi i znaczenia odpowiedzialności powierzanej funkcji. Funkcja ta wymaga bardzo dużego doświadczenia, wyrobienia życiowego, odpowiedniej postawy obywatelskiej, postawy wzbudzającej szacunek i autorytet, postawy bardzo nieustępliwej wobec objawów zła, objawów przestępczości, nieustępliwej nawet wtedy, jeżeli te objawy przestępczości występują w najbliższym środowisku — we własnej dzielnicy, we własnej gromadzie, we własnej wsi.</u>
          <u xml:id="u-42.18" who="#ZofiaStypułkowska">Chcę zwrócić uwagę na to, że powierzenie bardzo poważnej władzy, to jest wymierzania sprawiedliwości, władzy karania w ręce tak szerokiego aktywu społecznego, związanego bezpośrednio z terenem, wyrosłego z tego terenu, jest niezmiernie ważnym czynnikiem oddziaływania wychowawczego w stosunku do obywateli, do mieszkańców. Z drugiej strony jest to jednocześnie szkoła obywatelskiej postawy, obywatelskiego wychowania w stosunku do tych, którzy tę sprawiedliwość wymierzają.</u>
          <u xml:id="u-42.19" who="#ZofiaStypułkowska">Uznając odpowiednią postawę obywatelską za jedno z podstawowych warunków, stawianych w stosunku do członków kolegiów orzekających, projekt ustawy daje wyraz dążeniu do zwiększenia w składzie kolegiów orzekających udziału czynnika fachowego. Chodzi o zwiększenie w pracach samych kolegiów orzekających udziału prawników, zwłaszcza na stanowiskach przewodniczących, zastępców kolegiów orzekających oraz przewodniczących składów orzekających.</u>
          <u xml:id="u-42.20" who="#ZofiaStypułkowska">Zdajemy sobie w pełni sprawę, że udział prawników w kolegiach orzekających przyczyni się do prawidłowego stosowania prawa, a zatem do bardziej prawidłowego przestrzegania praworządności, co jest niezbędnym czynnikiem również i prawidłowego oddziaływania wychowawczego, Zgodnie z projektem ustawy rada narodowa nie jest ograniczona — jak to miało miejsce dotychczas — kręgiem osób, spośród których może wybrać przewodniczącego kolegium orzekającego, jego zastępcę czy przewodniczącego składu orzekającego. Może ona wybierać te osoby zarówno spośród członków prezydium rady, aparatu rady, jak i spoza rady.</u>
          <u xml:id="u-42.21" who="#ZofiaStypułkowska">Daje to możliwość sięgnięcia po czynnik fachowy, po prawników, również i poza radą.</u>
          <u xml:id="u-42.22" who="#ZofiaStypułkowska">Zgodnie z założeniami projektu należy dążyć do tego, aby przewodniczący kolegium wojewódzkiego i powiatowego oraz ich zastępcy byli prawnikami. Projekt ustawy przewiduje możliwość zwolnienia od tego wymogu na rzecz praktycznej znajomości prawa i dużego doświadczenia. Minister Spraw Wewnętrznych może określić warunki, pod którymi od tego wymogu wykształcenia prawniczego kandydat może być zwolniony, niemniej jednak jeśli chodzi o przewodniczącego kolegium wojewódzkiego i jego zastępcę, takie zwolnienie może nastąpić tylko w każdym poszczególnym wypadku indywidualnie.</u>
          <u xml:id="u-42.23" who="#ZofiaStypułkowska">Omówione wyżej zagadnienia, dotyczące składu osobowego kolegiów, zawarte są w art. 5 projektu ustawy, którą połączone Komisje po wprowadzeniu jedynie zmian natury redakcyjnej przyjęły zgodnie z projektem rządowym.</u>
          <u xml:id="u-42.24" who="#ZofiaStypułkowska">Łącznie z problemem składu kolegiów dyskutowano na połączonych Komisjach szeroko nad sprawą aparatu karno-administracyjnego, zarówno nad obsadą ilościową, jak i jakościową referatów karno-administracyjnych. Zdajemy bowiem sobie sprawę, że zarówno szybkość postępowania, jak i prawidłowe wykonanie orzeczeń, jak i dobre przygotowanie sprawy w bardzo poważnym stopniu zależne jest od prawidłowej obsady aparatu wykonawczego, jakimi są referaty karno-administracyjne.</u>
          <u xml:id="u-42.25" who="#ZofiaStypułkowska">Mimo że w wielu województwach mamy już kadrę kwalifikowaną pod względem zarówno wykształcenia, jak i doświadczenia, aktualnego stanu w skali krajowej w dalszym ciągu nie można uznać za dobry. W przytłaczającej większości naszych powiatów w referatach karno-administracyjnych nie ma prawników. W niektórych, zwłaszcza w dużych miastach, co najmniej skromna pod względem ilościowym obsada nie może pokonać ogromnych zaległości, powstających w wyniku napływu wielu tysięcy spraw.</u>
          <u xml:id="u-42.26" who="#ZofiaStypułkowska">Zdajemy sobie w pełni sprawę z trudności, z jakimi rady narodowe jeszcze się borykają w zakresie prawidłowej obsady personalnej rozlicznych dziedzin swej działalności, niemniej jednak połączonym Komisjom wydawało się słuszne zwrócenie się do rad narodowych z sugestią o zwrócenie baczniejszej uwagi na obsady również i referatów karno-administracyjnych, dzięki czemu podniesie się poziom pracy całego tego odcinka, co jest jednym z bardzo poważnych czynników wzmocnienia praworządności działania rad narodowych w terenie.</u>
          <u xml:id="u-42.27" who="#ZofiaStypułkowska">W poszukiwaniu sposobu podniesienia poziomu prac kolegiów karno-administracyjnych, czyli przejścia — jak myśmy to określili w Komisjach — od ilości do jakości, propozycje projektu rządowego szły w kierunku zmniejszenia ilości kolegiów i oparcia orzecznictwa w zasadzie na kolegium powiatowym jako kolegium pierwszej instancji, a na kolegium wojewódzkim jako odwoławczym.</u>
          <u xml:id="u-42.28" who="#ZofiaStypułkowska">Projekt ustawy odstępuje zatem od dotychczas obowiązującej zasady, że kolegium karno-administracyjne działa przy radach wszystkich szczebli. Wyjątek od tej zasady stanowić mają kolegia powoływane w miarę potrzeby i w miarę istniejących warunków według uznania rad narodowych w miastach nie stanowiących powiatów i w osiedlach oraz gromadach, przy czym w pierwotnym projekcie rządowym decyzja o ich powoływaniu oddana została w ręce prezydium wojewódzkich rad narodowych.</u>
          <u xml:id="u-42.29" who="#ZofiaStypułkowska">Zakres kompetencji kolegium miasta i osiedla zrównany został z kompetencją kolegiów powiatowych, zakres kompetencji kolegiów gromadzkich został natomiast ograniczony. Omówione wyżej generalne zasady projektu rządowego, sprowadzające się do dwuinstancyjnego systemu kolegiów — a więc kolegium powiatowego jako pierwszej instancji i kolegium wojewódzkiego jako odwoławczego — połączone Komisje uznały w zasadzie za słuszne. Dyskusję wywołały tylko dwa problemy.</u>
          <u xml:id="u-42.30" who="#ZofiaStypułkowska">Po pierwsze — tryb powoływania kolegiów gromadzkich oraz kolegiów osiedlowych i miejskich aż decyzją prezydium wojewódzkiej rady narodowej uznały Komisje za nie odpowiadający procesowi decentralizacji i demokratyzacji organów władzy. Zgłoszona w tym przedmiocie autopoprawka rządowa po wprowadzeniu do niej poprawek połączonych Komisji przyjmuje zasadę, wedle której rada gromadzka, rada miejska czy rada osiedlowa może — jeśli uzna to za celowe — powołać kolegium. Decyzja taka podlega zatwierdzeniu przez powiatową radę narodową.</u>
          <u xml:id="u-42.31" who="#ZofiaStypułkowska">Zatem decyzja powołania kolegium w gromadzie, mieście czy osiedlu oddana została w zasadzie w ręce władzy tej najniższej komórki. Zatwierdzenie tej decyzji przez powiatową radę narodową uznaliśmy za słuszne, bo to jednocześnie zobowiązuje niejako powiatową radę narodową do udzielania dalszej pomocy w prowadzeniu kolegium. Przy tym uznaliśmy za słuszne wprowadzenie tego rodzaju zasady, ażeby powiatowa rada narodowa po wysłuchaniu opinii gromadzkiej, miejskiej czy osiedlowej rady narodowej mogła je z kolei zobowiązać do powołania kolegium.</u>
          <u xml:id="u-42.32" who="#ZofiaStypułkowska">Drugą sprawą, nad którą szeroko dyskutowano w Komisjach, a która wywołała dość żywe zainteresowanie opinii społecznej, co wywołało między innymi oddźwięk na łamach pisma „Gromada-Rolnik Polski”, było zagadnienie dotyczące zakresu kompetencji, roli i znaczenia gromadzkich kolegiów karno-administracyjnych.</u>
          <u xml:id="u-42.33" who="#ZofiaStypułkowska">Na ogół opinie Komisji o poziomie orzecznictwa w kolegiach gromadzkich były zgodne. Poziom ten często jest niezadowalający, zwłaszcza pod względem fachowym, prawniczym, gdyż w orzecznictwie kolegiów gromadzkich występuje nie rzadko liberalizm i przewlekłość postępowania.</u>
          <u xml:id="u-42.34" who="#ZofiaStypułkowska">Wskazywano na poważne trudności, z jakimi się borykają kolegia karno-administracyjne, działające przy gromadzkich radach narodowych. Członkowie tych kolegiów nie rzadko są pod silną presją swojego najbliższego środowiska, zwłaszcza tych, w stosunku do których mają wymierzać sprawiedliwość.</u>
          <u xml:id="u-42.35" who="#ZofiaStypułkowska">Na tle tej sytuacji w radach wyższego szczebla w niektórych gromadzkich radach narodowych występowały, zwłaszcza w ostatnim okresie, tendencje do ograniczania ilości spraw rozpatrywanych przez te kolegia. Zdarzało się nawet, że w pewnych terenach działalność kolegiów gromadzkich stopniowo zanikała.</u>
          <u xml:id="u-42.36" who="#ZofiaStypułkowska">Biorąc pod rozwagę wymienione fakty, Komisje były jednak zdania, że wymienione braki i słabości kolegiów gromadzkich nie powinny w żadnym wypadku uzasadniać tendencji do generalnego likwidowania kolegiów karno-administracyjnych przy radach gromadzkich. Słuszne jest natomiast, aby w miarę możliwości stopniowo je powoływać — i na podstawie opinii gromadzkich i powiatowych rad narodowych udzielać im pomocy fachowej, a także zapewnić skuteczną ochronę członkom kolegiów gromadzkich, którzy są u nas narażeni na presje ze strony elementów przestępczych danego środowiska. Uznano bowiem, że kolegia te, ściśle związane ze środowiskiem i działające pod jego kontrolą, mogą się stać również jednym z czynników obywatelskiego wychowania na terenie naszej wsi.</u>
          <u xml:id="u-42.37" who="#ZofiaStypułkowska">Opierając się na pierwotnym projekcie rządowym, zgłoszonej następnie autopoprawce rządowej i z kolei wprowadzonych jeszcze poprawkach połączonych Komisji — proponujemy następujące koncepcje zakresu kompetencji kolegiów gromadzkich.</u>
          <u xml:id="u-42.38" who="#ZofiaStypułkowska">Uważamy, że przy obecnym stanie kolegiów gromadzkich oraz — jak to cytowałem na wstępie — nie skodyfikowanym, a nadmiernie rozbudowanym ustawodawstwie najbardziej praktycznym rozwiązaniem będzie wyliczenie w ustawie spraw, w których kolegia gromadzkie mogą orzekać, które — zdaniem połączonych Komisji — są najbardziej typowe i najczęściej na terenie gromady występują.</u>
          <u xml:id="u-42.39" who="#ZofiaStypułkowska">Proponując takie załatwienie połączone Komisje zdawały sobie w pełni sprawę z niedoskonałości takiego rozwiązania. Przy takim bowiem systemie wyliczeń w ustawach istnieje zawsze poważne niebezpieczeństwo pominięcia jakichś bardzo poważnych i istotnych zagadnień.</u>
          <u xml:id="u-42.40" who="#ZofiaStypułkowska">Zdając sobie sprawę z niedoskonałości tego typu rozwiązania uważaliśmy jednak, że z punktu widzenia praktycznego właśnie — biorąc pod uwagę nasz bardzo rozbudowany, nie skodyfikowany stan prawny i stan istniejący jeszcze w kolegiach gromadzkich — najbardziej praktyczne i słuszne będzie wyliczenie w ustawie spraw, które — zdaniem Komisji — są najbardziej typowe. Taki właśnie system myśmy przyjęli. Ponadto uznano za słuszne zasady projektu rządowego, wedle których kolegia gromadzkie nie orzekają w ogóle kary aresztu, a karę grzywny — tylko do wysokości 500 zł.</u>
          <u xml:id="u-42.41" who="#ZofiaStypułkowska">Wszystkie wymienione przed chwilą zagadnienia, dotyczące trybu powoływania kolegiów w miastach nie stanowiących powiatu, osiedlach i gromadach oraz zakresu kompetencji kolegiów gromadzkich, zawarte są w art. 4 ust. 2 oraz art. 50 projektu w brzmieniu zaproponowanym przez Komisję. Ponadto proponujemy, aby zagadnienia dotyczące kolegiów gromadzkich ująć w osobny dział 6 pod tytułem „Kolegia gromadzkie”.</u>
          <u xml:id="u-42.42" who="#ZofiaStypułkowska">Wysoka Izbo! Projekt ustawy przewiduje szereg przepisów usprawniających postępowanie, tryb odwoławczy i nadzór nad pracą kolegiów. Wymienię tylko niektóre z nich, najbardziej istotne.</u>
          <u xml:id="u-42.43" who="#ZofiaStypułkowska">Po pierwsze — projekt ustawy przewiduje możliwość przyjęcia przez prezydium rady zasady, że w dużych miastach, podzielonych na dzielnice, za niektóre wykroczenia — przy czym mamy na myśli głównie wykroczenia o charakterze chuligańskim — sprawcy mogą odpowiadać przed kolegiami swego miejsca zamieszkania, a nie przed kolegiami miejsca, w którym popełnione zostało przestępstwo. Ułatwi to w poważnej mierze uchwycenie wypadków recydywy.</u>
          <u xml:id="u-42.44" who="#ZofiaStypułkowska">Przypominam, że nad problemem tym od wielu miesięcy bardzo szeroko dyskutowano i że społeczeństwo wiele tego rodzaju postulatów wysuwało.</u>
          <u xml:id="u-42.45" who="#ZofiaStypułkowska">Po drugie — w przypadkach, w których tym samym czynem popełniono i wykroczenie, i przestępstwo, projekt ustawy daje możliwość wytoczenia sprawy przed kolegium karno-administracyjnym bez oczekiwania, aż sprawa zostanie wniesiona do sądu. Ma to bardzo istotne znaczenie praktyczne, bowiem często przestępstwa te mają charakter prywatno-skargowy, więc gdyby osoba pokrzywdzona nie pośpieszyła z wniesieniem sprawy do sądu, tym samym zamknęłaby się droga do postępowania przed kolegium karno-administracyjnym.</u>
          <u xml:id="u-42.46" who="#ZofiaStypułkowska">Ponadto projekt przewiduje — co uważamy za bardzo słuszne — ażeby w przypadkach, w których za ten sam czyn sąd już wcześniej orzekł karę pozbawienia wolności, kolegium również orzekło karę aresztu. Jeżeli kara sądowa została wykonana, to kara orzeczona przez kolegium już wykonywana nie będzie.</u>
          <u xml:id="u-42.47" who="#ZofiaStypułkowska">Projekt ustawy przewiduje również środki, które mają na celu podniesienie autorytetu kolegiów i powagi ich pracy. Między innymi przyznaje przewodniczącemu kolegium możliwość stosowania kary porządkowej w wysokości 150 zł z zamianą w razie nieściągalności na 5 dni aresztu w stosunku do osób, które się nie stawią na wezwanie przewodniczącego kolegium, odmówią zeznań lub niewłaściwie zachowają się w czasie posiedzeń kolegiów.</u>
          <u xml:id="u-42.48" who="#ZofiaStypułkowska">W zakresie obowiązującego zresztą dotychczas postępowania przyśpieszonego, które może być w wyjątkowych warunkach i na określonych terenach wprowadzone, projekt dziś rozpatrywany wprowadza na wzór ustawy o zaostrzeniu odpowiedzialności karnej za chuligaństwo możliwość natychmiastowego doprowadzenia sprawy do kolegium i wydania orzeczenia w trybie uproszczonym.</u>
          <u xml:id="u-42.49" who="#ZofiaStypułkowska">Wiele przepisów ma na celu zwiększenie środków gwarantujących zachowanie prawa w postępowaniu przed kolegiami karno-administracyjnymi. Do nich należą następujące. Wymienię tutaj tylko najważniejsze sprawy. A więc są to przepisy uprawniające nadzór rad narodowych nad kolegiami, i to nadzór rad narodowych wszystkich szczebli, przy czym, jeżeli chodzi o rady wojewódzkie, ustawa daje możliwość powołania trzyosobowej komisji, która w trybie nadzoru może uchylać nawet prawomocne orzeczenia, jeżeli są one oczywiście niesłuszne albo niezgodne z prawem.</u>
          <u xml:id="u-42.50" who="#ZofiaStypułkowska">Dalej należy wymienić usprawnienie trybu odwoławczego do kolegiów wojewódzkich, które mogą nie tylko ponownie orzekać merytorycznie, ale nawet zwrócić sprawę do ponownego rozpatrzenia. Do przepisów usprawniających należy wreszcie przyjęcie zasady, że jeżeli orzeczona zostanie kara aresztu, to można się odwołać jedynie do sądu.</u>
          <u xml:id="u-42.51" who="#ZofiaStypułkowska">I wreszcie sprawa, którą nieco szerzej za chwilę omówię, mianowicie dopuszczenie do obrony przed kolegiami karno-administracyjnymi również i adwokatów. Sprawa występowania adwokatów przed kolegiami była przedmiotem wszechstronnych rozważań obu połączonych Komisji.</u>
          <u xml:id="u-42.52" who="#ZofiaStypułkowska">Odrzucenie poprzednio obowiązującej generalnej zasady, według której niedopuszczalna była obrona adwokacka przed kolegiami karno-administracyjnymi, obie połączone Komisje uznały za słuszne, widząc w tym jeden z czynników wzmacniających praworządność w postępowaniu tych kolegiów.</u>
          <u xml:id="u-42.53" who="#ZofiaStypułkowska">Dyskusję wywołało tylko zagadnienie, jak daleko ten udział dopuścić, gdy się weźmie pod uwagę aktualny stan kolegiów, obawę przed możliwością pewnego przewlekania postępowania oraz praktyczną możliwość jak najbardziej bezstronnego i pożytecznego wykorzystania przez kolegia w obecnym ich stanie prawniczej argumentacji adwokata. W rezultacie przeważył pogląd, że obrona adwokacka dopuszczalna jest tylko w sprawach najpoważniejszych, które występują w pracy kolegiów karno-administracyjnych, a za takie należy uznać przede wszystkim sprawy, za które można orzec karę aresztu. W tych sprawach obrona adwokacka jest dopuszczalna.</u>
          <u xml:id="u-42.54" who="#ZofiaStypułkowska">Poza tym uznaliśmy za słuszne, ażeby możliwa była obrona adwokacka również w toku wnoszenia środka odwoławczego, i to już od momentu wniesienia odwołania.</u>
          <u xml:id="u-42.55" who="#ZofiaStypułkowska">Prócz tego przypominam, że zgodnie zresztą z dotychczas obowiązującymi zasadami obwiniony może korzystać z pomocy obrońcy, którym może być każdy nieposzlakowany, tylko pod warunkiem, żeby się obrońca nielegalnie nie trudnił zawodowo obroną.</u>
          <u xml:id="u-42.56" who="#ZofiaStypułkowska">Powyższe sformułowania połączonych Komisji zawarte są w art. 23 przedłożonego Wysokiemu Sejmowi projektu.</u>
          <u xml:id="u-42.57" who="#ZofiaStypułkowska">Z pełnym poparciem obu połączonych Komisji spotkały się wszystkie przepisy projektu rządowego, których celem było urealnienie sankcji karnych stosowanych przez kolegia, danie im bardziej skutecznego oręża do ręki. Projekt ustawy rezygnuje z kary pracy poprawczej, której zresztą stosowanie, zwłaszcza w ostatnim okresie, ulega znacznemu ograniczeniu.</u>
          <u xml:id="u-42.58" who="#ZofiaStypułkowska">Trzeba sobie powiedzieć wyraźnie, że kara pracy poprawczej w stosunku do osób pracujących jest swoistą grzywną, rozłożoną na raty. Jeśli natomiast chodzi o nie pracujących, nierzadko elementy chuligańskie, włóczęgów i bumelantów, wyszukiwanie dla nich miejsc pracy w warunkach, w których generalnym naszym dążeniem jest podniesienie wydajności pracy i wartości pracownika, jest jakąś swoistą premią za popełnione wykroczenie, przed którą nota bene zakłady pracy bardzo się — i chyba słusznie — bronią.</u>
          <u xml:id="u-42.59" who="#ZofiaStypułkowska">Rezygnując zatem z formy kary pracy poprawczej projekt ustawy przywraca karę aresztu — i to zarówno za wykroczenia już wymienione w ustawie o zaostrzeniu odpowiedzialności karnej za chuligaństwo, jak i za niektóre inne wykroczenia, jeśli popełniono je z motywów chuligańskich i w sposób szczególnie złośliwy, jak na przykład fałszywe zawiadamianie pogotowia ratunkowego czy wzywanie straży pożarnej, podawanie fałszywych danych tożsamości, niszczenie ogrodów, drzew itp.</u>
          <u xml:id="u-42.60" who="#ZofiaStypułkowska">Komisje połączone omawiając katalog spraw, za które kolegia mogą stosować karę aresztu, uznały za słuszne wyłączyć art. 27 prawa o wykroczeniach z uwagi na to, że dotychczas jeszcze nie uregulowano w pełni sprawy uprawnień do wykonywania zawodu przez rzemieślników, zwłaszcza repatriantów, na Ziemiach Zachodnich.</u>
          <u xml:id="u-42.61" who="#ZofiaStypułkowska">Art. 27 prawa o wykroczeniach przewiduje kary w stosunku do osób, które trudnią się zawodem nie posiadając odpowiednich uprawnień. Mogłoby to bardzo ostro, bo karą aresztu, uderzyć w te grupy. Komisje uznały za słuszne, aby to wykroczenie z katalogu wyłączyć. Oczywiście, artykuł ten w dalszym ciągu obowiązuje w prawie o wykroczeniach.</u>
          <u xml:id="u-42.62" who="#ZofiaStypułkowska">Kara aresztu może być wymierzona w granicach do 3 miesięcy. Poza wypadkami popełnienia wykroczeń z chęci zysku nie można łączyć kary aresztu z karą grzywny. Podstawową karą dotychczas stosowaną przez kolegia jest kara grzywny, która stanowi około 80% kar orzekanych przez kolegia. Projekt ustawy podnosi dolną i górną granicę kar grzywny — dolną do 50 zł, a górną do 4.500 zł.</u>
          <u xml:id="u-42.63" who="#ZofiaStypułkowska">Jak wiemy z wielokrotnych rozważań na poprzednich komisjach sejmowych, swoistą piętą Achillesową tych kar była ich słaba wykonalność, która w pewnych okresach przekraczała 30% orzeczonych kar, co czyniło z nich kary całkowicie fikcyjne. W stosunku do pracujących wykonanie kar grzywny znacznie usprawniono przez wprowadzenie w roku bieżącym uproszczonego trybu egzekucji z poborów.</u>
          <u xml:id="u-42.64" who="#ZofiaStypułkowska">Już sama groźba takiej egzekucji z poborów osoby pracującej, nieprzyjemna z rozmaitych punktów widzenia, spowodowała — jak żeśmy to badali — w ostatnim okresie czasu znaczne usprawnienie wpłat tych grzywien. Jednakże istnieje pewna kategoria skazanych, przeważnie zresztą elementy chuligańskie, która wybitnie lekceważąco traktuje orzeczenia kolegiów.</u>
          <u xml:id="u-42.65" who="#ZofiaStypułkowska">Projekt ustawy daje kolegium możliwość ustalenia już w orzeczeniu, że w przypadku nieuiszczenia grzywny w określonym terminie zostanie ona zamieniona na areszt, licząc 20–40 zł za jeden dzień aresztu zastępczego, jednakże kara ta nie może trwać dłużej niż 3 miesiące.</u>
          <u xml:id="u-42.66" who="#ZofiaStypułkowska">Możliwość stosowania w pewnych wypadkach kary aresztu, możliwość zamiany grzywny na areszt oraz możliwość podwyższenia wysokości grzywien stosowanych przez kolegia — to poważne środki, które otrzymują do ręki kolegia orzekające karno-administracyjne. Rozważne, sumienne i zdecydowane stosowanie ich po wszechstronnym zbadaniu sprawy — zwłaszcza w stosunku do elementów chuligańskich, wykazujących szczególnie złośliwą i antyspołeczną postawę — powinno podnieść autorytet i znaczenie kolegiów oraz zlikwidować poczucie bezradności i bezsilności, które tak często towarzyszyło dotychczas ich pracom.</u>
          <u xml:id="u-42.67" who="#ZofiaStypułkowska">Zgodnie z ogólnie obowiązującymi u nas zasadami — w postępowaniu z nieletnimi kary aresztu ani zasadniczej, ani zastępczej nie stosuje się. Problemy dotyczące kar, przed chwilą przeze mnie omówione, zawiera art. 8 projektu ustawy, którego założenia Komisje przyjęły w brzmieniu projektu rządowego, wprowadzając jedynie w ustępach 4, 5 i 6 zmiany natury redakcyjnej.</u>
          <u xml:id="u-42.68" who="#ZofiaStypułkowska">Ponadto podniesione zostały granice grzywien stosowanych w postępowaniu nakazowym ze 150 do 300 zł oraz wysokość mandatów karnych wymierzanych przez milicję obywatelską z 3 do 5 zł jako mandat najniższy i z 20 na 100 zł jako mandat najwyższy.</u>
          <u xml:id="u-42.69" who="#ZofiaStypułkowska">Wyrażamy głębokie przekonanie, że w wypadku gdy milicja obywatelska uzyska możność zastosowania 5-krotnie podwyższonego mandatu, wykorzysta go w sposób jak najbardziej praworządny i wychowawczy.</u>
          <u xml:id="u-42.70" who="#ZofiaStypułkowska">Połączone Komisje poza merytorycznymi, omówionymi przeze mnie poprawkami wniosły wiele poprawek redakcyjnych oraz poprawek natury prawnej, których nie uważam za słuszne omawiać.</u>
          <u xml:id="u-42.71" who="#ZofiaStypułkowska">Z tych właśnie między innymi względów, że tych poprawek było dość dużo, Wysokiej Izbie przedłożyliśmy pełny tekst z już włączonymi poprawkami w druku sejmowym nr 207. Mimo że zgłoszono już tak wiele poprawek, muszę zgłosić jeszcze dwie poprawki natury czysto prawniczej.</u>
          <u xml:id="u-42.72" who="#ZofiaStypułkowska">Poprawka pierwsza dotyczy zmiany 41 (art. 51 pkt 1 lit. j). Artykuł ten mówi o ustawie o popieraniu melioracji wodnych z 1939 r., a myśmy tę ustawę w 1958 r. znowelizowali, poprawka zatem będzie brzmiała w sposób następujący: „W ustawie z dnia 22 maja 1958 r. o popieraniu melioracji wodnych dla potrzeb rolnictwa (Dz. U. Nr 64, poz. 428)”. Wreszcie poprawka druga, która jest również poprawką natury prawniczej. Dotyczy ona art. 5 projektu ustawy, który daje upoważnienie Ministrowi Spraw Wewnętrznych do ogłoszenia jednolitego tekstu. W końcu artykułu należy jeszcze dopisać: „Z zastosowaniem ciągłej numeracji działów, rozdziałów, artykułów i ustępów”, bowiem w wyniku licznych zgłoszonych przez nas poprawek numeracja ulega bardzo poważnej zmianie, wiele artykułów odpadło, więc gdybyśmy tęgo upoważnienia nie dali, jednolity tekst nie posiadałby konsekwentnej, prawidłowej numeracji. Dlatego pozwoliłam sobie przedłożyć Wysokiej Izbie jeszcze te dwie poprawki.</u>
          <u xml:id="u-42.73" who="#ZofiaStypułkowska">Doceniając rolę, jaką spełniają, a zwłaszcza mogą i powinny spełniać kolegia karno-administracyjne w zakresie gruntowania praworządności i obywatelskiego wychowania, oraz w przekonaniu, że przedłożony projekt ustawy stanowi poważne zapoczątkowanie podnoszenia ich działalności i że w poważnym stopniu usprawni i pomoże w działalności naszego szerokiego aparatu karno-administracyjnego, w imieniu połączonych Komisji wnoszę o uchwalenie przedłożonego Wysokiej Izbie projektu.</u>
          <u xml:id="u-42.74" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#CzesławWycech">Otwieram dyskusję. Udzielam głosu posłowi Janowi Polskiemu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#JanPolski">Wysoka Izbo! W chwili bieżącej zaistniała obiektywna konieczność nowelizacji ustawy z dnia 15 grudnia 1951 r. o orzecznictwie karno-administracyjnym. Ta obiektywna konieczność nowelizacji ustawy wypływa z następujących przyczyn:</u>
          <u xml:id="u-44.1" who="#JanPolski">Po pierwsze — z braku zunifikowanego prawa karno-administracyjnego.</u>
          <u xml:id="u-44.2" who="#JanPolski">Po drugie — z powodu ujawniających się braków w trakcie praktyki stosowania poprzedniej ustawy o orzecznictwie karno-administracyjnym, a w szczególności:</u>
          <u xml:id="u-44.3" who="#JanPolski">— powołania olbrzymiej ilości kolegiów orzekających bez jednoczesnego zapewnienia im kwalifikowanych zawodowo i moralnie kadr i wyposażenia ich w podstawowe zbiory, indeksy, skorowidze i akty prawne,</u>
          <u xml:id="u-44.4" who="#JanPolski">— zastosowania rzekomo wychowawczej kary pracy poprawczej, która w zasadzie nie stała się skutecznym środkiem profilaktycznym przeciwko rozszerzaniu się wykroczeń,</u>
          <u xml:id="u-44.5" who="#JanPolski">— braku rozgraniczania kompetencji kolegiów i sądów w przypadku zbiegu wykroczenia z przestępstwem,</u>
          <u xml:id="u-44.6" who="#JanPolski">— wprowadzenia tylko systemu apelacyjnego w postępowaniu odwoławczym.</u>
          <u xml:id="u-44.7" who="#JanPolski">Po trzecie — obiektywna konieczność nowelizacji ustawy wypływa przede wszystkim z jej celu społecznego, z konieczności dalszej, bardziej sprawnej walki o praworządność, dyscyplinę i świadomość społeczną.</u>
          <u xml:id="u-44.8" who="#JanPolski">Już niejednokrotnie w naszej Partii, w innych organizacjach politycznych i społecznych, w prasie i radio jak również i z tej trybuny padały głosy pełne troski o podniesienie kultury życia zbiorowego jako nieodłącznej cechy budownictwa socjalistycznego.</u>
          <u xml:id="u-44.9" who="#JanPolski">Głosy te były wyrazem dążeń szerokich mas pracujących do obrony ich interesów, obrony praworządności ludowej, umocnienia ludowładztwa.</u>
          <u xml:id="u-44.10" who="#JanPolski">Każdy uczciwy człowiek pracy — robotnik, chłop i inteligent, któremu radość przynosi możliwość spokojnej pracy i kulturalnego odpoczynku, nienawidzi przestępstw, nieodpowiedzialnych czynów, wykroczeń i wybryków, godzących w dobre imię obywatela, społeczności, państwa ludowego. Każdy uczciwy człowiek pracy pragnie spokojnie pracować, odpoczywać tak żyć, aby to, co wnosi swoją pracą tworząc dobra ogólno-społeczne, nie zostało zniszczone, aby jego zdrowie i dobre imię nie zostało wystawione przypadkowo na szwank.</u>
          <u xml:id="u-44.11" who="#JanPolski">Każdy uczciwy człowiek pragnie spokojnie przejść ulicą, drogą oraz spokojnie nocą odpoczywać. Każdy uczciwy człowiek pracy aktywnie realizuje wskazania kolegialnych nauczycieli, jakimi są partie polityczne mas pracujących. Umacnia dyscyplinę społeczną, ochrania mienie społeczne i osobiste obywateli, przejawia właściwy stosunek do współobywateli, do życia rodzinnego, środowiskowego i społecznego. Temu procesowi nie powinny stać na przeszkodzie anarchia i niepoczytalność.</u>
          <u xml:id="u-44.12" who="#JanPolski">Nie jesteśmy wprawdzie jedynym krajem, który boryka się z przeżytkami i pozostałościami po ustroju wyzysku, dużymi i drobnymi często, ale jakże dokuczliwymi czynami o mniejszej szkodliwości społecznej, ale jednak szkodliwymi. Czyny te naruszają nasz porządek prawny i są słusznie ścigane w trybie administracyjnym. Nie zagrażają one wprawdzie podstawom naszego ustroju, lecz jednak opóźniają nasz marsz do utrwalenia ustroju socjalistycznego. Ich częsta masowość pociąga za sobą stratę czasu osób zatrudnionych w pracy bezprodukcyjnej. Ich częsta masowość angażuje cały aparat ludzi, którzy ścigają, rozpatrują sprawy, egzekwują kary, a którzy z powodzeniem mogliby pożytecznie pracować w innych dziedzinach. Stosując przymus administracyjny, państwo ludowe broni ludowego porządku prawnego, opracowanego przez władzę przedstawicielską, i zapewnia warunki normalnej pracy obywatelowi i aparatowi państwowemu.</u>
          <u xml:id="u-44.13" who="#JanPolski">Przymus administracyjny w naszych warunkach jest jednym ze środków wychowania społecznego. Jest on swym ostrzem skierowany do mniejszości, która w miarę dalszych przemian ekonomiczno-społecznych i wzrostu świadomości będzie sukcesywnie malała i zanikała w naszym kraju.</u>
          <u xml:id="u-44.14" who="#JanPolski">Walka z przejawami wykroczeń — mimo ich licznych jeszcze objawów — w naszych warunkach musi być przeprowadzona wielokierunkowo przez całe społeczeństwo. Leczenie środkami represyjnymi, nawet najdoskonalszymi, nie przyniesie całkowitej likwidacji wykroczeń i przestępstw. Należy ciągle koordynować pracę na odcinku oddziaływania prewencyjnego i profilaktycznego. W tym działaniu może poważnie pomóc rodzina, szkoła, towarzystwo, warsztat pracy, lokal odpoczynku i rozrywki.</u>
          <u xml:id="u-44.15" who="#JanPolski">Sprawca wykroczenia jest w pewnym stopniu produktem postawy społeczeństwa. Pobłażanie ze strony rodziców, wychowawców, kolegów z pracy i zabawy, środowiska czy nawet władzy — umacnia tylko w niepoprawnym charakterze sprawcy wykroczenia poczucie bezkarności. Do leczenia ludzi upadłych moralnie są predystynowane organizacje polityczne, społeczne, młodzieżowe, związki zawodowe, cały aparat państwowy i gospodarczy, całe w masie swej moralnie zdrowe społeczeństwo. Jedne organizacje pracują nad tym, w większym, inne w mniejszym stopniu. Trzeba nam ogólnej konkretnej ofensywy działania, słowa deklaratywne, moralizatorskie tu nie wystarczą. Trzeba tu czynów, konkretnego działania i właściwej atmosfery walki ze złem. Sprzyjają temu podstawy naszego ustroju.</u>
          <u xml:id="u-44.16" who="#JanPolski">W bezwzględnej większości naszego społeczeństwa panuje głębokie poczucie sprawiedliwości. Społeczeństwo to poprzez swoich przedstawicieli władzy terenowej żąda odczuwalnego wymiaru sprawiedliwości w stosunku do zdemoralizowanych jednostek. Orzecznictwo karno-administracyjne, realizowane przez terenowe organy władzy ludowej, ma olbrzymie znaczenie wychowawcze. Jego wychowawcza rola polega na tym, że je wykonuje władza, której leży na sercu dobro obywateli, z którymi styka się w swej codziennej pracy, która zna ich bolączki i dążenia.</u>
          <u xml:id="u-44.17" who="#JanPolski">Wychowawcza rola polega i na tym, że do udziału w orzecznictwie karno-administracyjnym zostaje wciągnięty czynnik obywatelski, sprawujący kontrolę społeczną nad tym orzecznictwem. Dlatego też jest dla nas zrozumiałe, że nowelizacja ustawy o orzecznictwie karno-administracyjnym budzi duże zainteresowanie całego społeczeństwa. To zainteresowanie wypływa z różnych względów.</u>
          <u xml:id="u-44.18" who="#JanPolski">Po pierwsze — każdy uczciwy obywatel chcę pozbyć się dokuczliwych komarów na zdrowym ciele społecznym, a więc przejawia wielką troskę o prawidłowe znowelizowanie ustawy i jej skuteczne działanie, a tym samym zmniejszenie wykroczeń do minimum.</u>
          <u xml:id="u-44.19" who="#JanPolski">Po drugie — zainteresowanie to wypływa także w sensie negatywnym od ludzi skłonnych do wykroczeń, a często nieprzychylnych naszemu ustrojowi, którzy chcieliby widzieć w nowej ustawie luzy i braki pozwalające im na rozluźnienie dyscypliny społecznej, norm obyczajowych, kultury życia zbiorowego.</u>
          <u xml:id="u-44.20" who="#JanPolski">Przedłożony Wysokiej Izbie projekt ustawy był przedmiotem szerokiej dyskusji w prasie, w radach narodowych, w środowiskach prawniczych i w społeczeństwie. Poważniejszych rozbieżności w dyskusji nie było. Obserwowaliśmy przede wszystkim zgodność głosów, iż należy poprzednio obowiązującą ustawę znowelizować, by stała się skuteczniejszym aktem prawnym.</u>
          <u xml:id="u-44.21" who="#JanPolski">Taki akt prawny potrzebny jest szczególnie przy ściganiu i rozpatrywaniu spraw o zakłócenie spokoju i porządku publicznego oraz przy zwalczaniu wykroczeń drogowych. Te sprawy stanowią gros spraw rozpatrywanych obecnie przez kolegia: pierwsze stanowią 32%, drugie 24%, czyli w sumie 56% ogółu spraw za pierwsze półrocze bieżącego roku.</u>
          <u xml:id="u-44.22" who="#JanPolski">Często słyszy się głosy, że zaostrzenie sankcji karnych — a takie przewiduje niniejszy projekt ustawy — nie jest lekarstwem na niedomagania życia społecznego, gdyż nie likwiduje źródeł tych niedomagań. Zgadzając się z tym w sensie generalnym, że sankcja karna jest tylko elementem zespołu posunięć — i to nie najważniejszych nawet — nie sądzę, by można było ten fakt pomijać.</u>
          <u xml:id="u-44.23" who="#JanPolski">Doświadczenie dowodzi, że na przykład wprowadzenie w tym roku w życie ustawy o zwalczaniu chuligaństwa dało i daje pozytywne efekty.</u>
          <u xml:id="u-44.24" who="#JanPolski">Statystyka wykazuje, że ilość przestępstw chuligańskich, ściganych w myśl ustawy, w III kwartale w stosunku do II kwartału bieżącego roku zmalała prawie o 1/3, natomiast ilość wykroczeń drogowych odwrotnie — nieznacznie się zwiększyła, czyli że zwiększona sankcja karna jest skuteczna, a gdy jest skuteczna, staje się równocześnie wychowawcza i przekonująca.</u>
          <u xml:id="u-44.25" who="#JanPolski">Mimo że w 1957 r. w stosunku do 1954 r. ilość spraw skierowanych do kolegiów orzekających zmniejszyła się prawie o połowę, to jednak jest jeszcze ciągle wysoka i w niektórych dziedzinach wykroczeń nie ma tendencji spadkowych. O ile ilość wykroczeń z dziedziny obowiązkowych dostaw, leśnictwa, rolnictwa i ewidencji ludności stale maleje, to z dziedziny zakłócenia spokoju i porządku publicznego oraz wykroczeń na tle alkoholowym, drogowym, handlowym, sanitarnym, zachowania przepisów przeciwpożarowych i innych utrzymuje się lub nawet wzrasta.</u>
          <u xml:id="u-44.26" who="#JanPolski">To nam obrazuje, że są odcinki życia, na które w swojej działalności muszą zwrócić baczniejszą uwagę organy władzy, instytucje wychowawcze i całe społeczeństwo.</u>
          <u xml:id="u-44.27" who="#JanPolski">W ciągu ostatnich 5 lat wpłynęło do kolegiów orzekających około 5 milionów spraw. Statystycznie i upraszczająco wyglądałoby to tak, że prawie co piąty obywatel zetknął się w tym okresie z kolegiami orzekającymi. Praktycznie wygląda to zupełnie inaczej, ponieważ przed kolegiami przewija się spora liczba recydywistów, ludzi lekceważących dotychczasowe sankcje karne. Mimo to jednak, poważna ilość ludzi staje przed obliczem kolegiów. Dlatego też ich rola wychowawcza jest olbrzymia, a podniesienie rangi tych kolegiów i poziom ich orzecznictwa jest rzeczą zasadniczą. Projekt niniejszej ustawy idzie w kierunku podniesienia poziomu kolegiów karno-administracyjnych. Zostaje zmniejszona ich ilość, a przewiduje się podniesienie poziomu fachowego członków kolegiów. Zmniejszenie ilości kolegiów — szczególnie gromadzkich — wywołało szeroką dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-44.28" who="#JanPolski">Dotychczas kolegia działały przy prezydiach rad narodowych wszystkich stopni. Znowelizowana ustawa przewiduje pozostawienie kolegiów przy wojewódzkich i powiatowych radach narodowych, a nawet powołanie kolegiów w osiedlach i miastach nie wydzielonych jako powiatowe oraz w dzielnicach — jako powiatowe kolegia z ich kompetencjami. Natomiast kolegia przy gromadzkich radach narodowych pozostają tam, gdzie GRN powoła je uchwałą zatwierdzoną przez PRN, lub na skutek zobowiązania tej ostatniej.</u>
          <u xml:id="u-44.29" who="#JanPolski">Głosy stron zainteresowanych nie były pozbawione słuszności, chociaż krańcowe stawianie tych problemów pozbawione jest podstaw. Większość pracowników rad narodowych, wojewódzkich i powiatowych oraz część społeczeństwa domagała się całkowitej likwidacji kolegiów gromadzkich, motywując swoje stanowisko tym, że:</u>
          <u xml:id="u-44.30" who="#JanPolski">— są one dotknięte bezwładem, spowodowanym brakiem takich członków kolegium, którzy posiadaliby znajomość przepisów prawa, konieczną do orzekania spraw o wykroczeniach,</u>
          <u xml:id="u-44.31" who="#JanPolski">— kolegia te nie orzekając w ogóle, bądź w małym zakresie, dopuszczały często do bezkarności,</u>
          <u xml:id="u-44.32" who="#JanPolski">— orzekały z naruszeniem podstawowych zasad procesowo-proceduralnych, a tym samym ograniczały prawa obwinionego do obrony,</u>
          <u xml:id="u-44.33" who="#JanPolski">— w zakresie prawa materialnego wydawały orzeczenia w sprawach należących do sądu, jak na przykład z zakresu prawa cywilnego, w sprawach działowych, spadkowych, o naruszenie posiadania lub karnych o uszkodzenie ciała lub zniewagę,</u>
          <u xml:id="u-44.34" who="#JanPolski">— stan ten będzie istniał bez możliwości szybkiej poprawy.</u>
          <u xml:id="u-44.35" who="#JanPolski">Wielu przedstawicieli GRN wypowiadało się za zniesieniem kolegiów przy GRN ze względu na brak ludzi chętnych do pracy w tych kolegiach. Często członkowie kolegiów przy rozpatrywaniu spraw kierują się względami na stosunki rodzinne i dobrosąsiedzkie. Jest to na pewno w wielu wypadkach słuszne. Ale gdyby zagadnienie rozpatrywać w takim ujęciu, byłoby to podejściem nieobywatelskim.</u>
          <u xml:id="u-44.36" who="#JanPolski">Faktem jest, że członkowie kolegiów przy GRN w większości nie byli prawnikami, ale przecież były to ciała obywatelskie. W wielu kolegiach nie wymieniono podstawy prawnej orzeczeń i nie sporządzono uzasadnienia, tym samym stwarzano warunki do dużej dowolności w orzekaniu, nawet za czyny nie wymienione w żadnym akcie prawnym. Sprawy należące do kompetencji sądu były niekiedy rozpatrywane przez kolegia.</u>
          <u xml:id="u-44.37" who="#JanPolski">Ciekawe są dane statystyczne z lat 1956–1957 o liczbie ukaranych przez kolegia gromadzkie na terenie niektórych województw. Okazuje się, że liczba ukaranych zmniejszyła się, mimo że wykroczenia niewiele zmalały. Budzi to poważne zastrzeżenie do panujących stosunków, jakie wytworzyły się w tych kolegiach gromadzkich. Na przykład w województwie lubelskim kolegia gromadzkie ukarały w 1956 r. 6.864 osób, a w 1957 r. — 1.603; w województwie szczecińskim w 1956 r. — 6.058 osób, a w 1957 r. — 3.476; w województwie krakowskim w 1956 r. — 10.928 osób, a w 1957 r. — 5.330; w województwie wrocławskim w 1956 r. — 12.076 osób, a w 1957 r. — 6.915 osób. Dane te musiały poważnie zaważyć na opracowaniu wstępnego projektu niniejszej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-44.38" who="#JanPolski">W naszym społeczeństwie znaleźli się jednak również liczni zwolennicy pozostawienia kolegiów orzekających przy gromadzkich radach narodowych.</u>
          <u xml:id="u-44.39" who="#JanPolski">Ta część społeczeństwa podała jako motywację, że dotychczas za słaby był instruktaż ze strony rad narodowych i czynników nadzoru w stosunku do członków kolegiów orzekających i personelu technicznego. Z tego też powodu pracownicy rad gromadzkich unikali technicznej pracy, jak wypisywania wezwań, przygotowania dokumentacji, doręczania wezwań, a następnie orzeczeń. Poza tym, że likwidacja kolegiów gromadzkich mogłaby być traktowana jako zamach na zdobycze terenowej władzy i na zdobycze chłopów, wreszcie, że pozbawia się rady narodowe szerokiego oddziaływania na obywateli w toku postępowania przed gromadzkimi kolegiami karno-administracyjnymi.</u>
          <u xml:id="u-44.40" who="#JanPolski">Głosy te w wielu wypadkach mają dużo słuszności, ale krańcowe stawianie tych spraw niewiele pomaga w rozwiązaniu tego problemu. Faktem jest, że instruktaż rad narodowych, opracowany dla członków kolegiów i personelu technicznego, przedstawiał się różnie. W jednych województwach czy powiatach był większy, o szerszym zasięgu form i metod szkolenia i instruktażu — w innych skromniejszy, często nie wystarczający.</u>
          <u xml:id="u-44.41" who="#JanPolski">Ministerstwo Spraw Wewnętrznych wydawało instrukcje i komentarze do interpretacji aktów prawnych i postępowania, lecz na pewno i tutaj zabrakło dostatecznie opracowanych przepisów prawnych dla działalności tych instytucji. Generalna prokuratura i podległe jej organy nie zawsze i nie w pełni korzystały z przysługującego im prawa nadzoru, chociaż ostatnio obserwuje się znaczną poprawę i na tym odcinku.</u>
          <u xml:id="u-44.42" who="#JanPolski">Wiele było niedbalstwa przy sporządzaniu dokumentacji, doręczaniu wezwań i orzeczeń, ale jest również prawdą, że pewna część kolegiów orzekała prawidłowo, solidnie przygotowywała rozprawy, rozpatrywała je terminowo, usuwała drobne wykroczenia przez wnikliwe ich rozpatrywanie, oddziaływała wychowawczo. Niestety, takich kolegiów gromadzkich w skali ogólnokrajowej mieliśmy nieznaczny procent.</u>
          <u xml:id="u-44.43" who="#JanPolski">Wiemy z doświadczenia, że każda zdobycz władzy terenowej przy właściwym kompetentnym załatwianiu umacnia autorytet tej władzy i podnosi jej znaczenie w oczach opinii publicznej.</u>
          <u xml:id="u-44.44" who="#JanPolski">Wymieniane przeze mnie fakty musiały posłużyć projektodawcom do przedłożenia odpowiednich wniosków, a w konsekwencji posłużyły do opracowania projektu ustawy zbliżonej do życia codziennego. Gromadzkim radom narodowym pozostaje orzecznictwo mandatowe, sprawowane przez organy milicji obywatelskiej. Powiatowa rada narodowa powinna zadbać o właściwe umiejscowienie kolegiów gromadzkich, tak ze względu na ludzi, którzy będą reprezentowali władzę w tych kolegiach, jak i ze względu na nasilenie spraw i odległość od kolegium powiatowego. Indeks zawiera 17 aktów prawnych, które przewiduje projekt ustawy do kompetencji kolegiów gromadzkich. Nie będą one kolegiów zbytnio obciążały, a ich waga i znaczenie są dla wsi i państwa podstawowe.</u>
          <u xml:id="u-44.45" who="#JanPolski">Zajęcie się tymi problemami może przynieść naszemu państwu i społeczeństwu olbrzymie korzyści zarówno materialne, jak i moralne. Właściwe zwalczanie takich wykroczeń, jak szkodnictwo polne i leśne, wykroczeń z zakresu ochrony przeciwpożarowej, zwalczania zaraźliwych chorób zwierzęcych i ochrony roślin uprawnych powinno przynieść olbrzymie korzyści materialne przez ugruntowanie pewnych nawyków do systematycznej walki o produkcję. Ściganie spraw przewidzianych w prawie o wykroczeniach i innych, jak na przykład nie-posyłanie młodzieży do szkoły itp., może przynieść obok korzyści materialnych również poważne korzyści moralne i społeczne.</u>
          <u xml:id="u-44.46" who="#JanPolski">Mimo ograniczonej właściwości rzeczowej kolegium gromadzkiego do stosowania kar grzywny do 500 zł, jego rola w obronie praw i interesów państwa ludowego i obywateli jest w zasadzie duża. W interesie społeczeństwa i władzy ludowej leży, aby rady narodowe wyższych instancji jak najwydatniej pomogły tym kolegiom od strony fachowej, otoczyły je systematyczną opieką kontrolno-instruktażową i dostarczyły im przystępnie zebranych aktów prawnych oraz ich interpretacji. Podniesienie autorytetu kolegiów i jakości orzecznictwa można uzyskać drogą doboru takich członków kolegiów, którzy mają przygotowanie zawodowe i moralne, oraz przez obsadzenie stanowisk fachowym aparatem wykonawczym wydziałów karno-administracyjnych w radach narodowych.</u>
          <u xml:id="u-44.47" who="#JanPolski">Jeśli chodzi o aparat rad narodowych w tych wydziałach, przygotowujący sprawy na posiedzenia, pomagający członkom kolegiów w kwalifikowaniu wykroczeń oraz w znalezieniu odpowiedniego przepisu prawnego, to bodaj że najważniejszym w stosunku do niego wymogiem jest, by posiadał znajomość przepisów prawa administracyjnego i postępowania karno-administracyjnego.</u>
          <u xml:id="u-44.48" who="#JanPolski">Od tego aparatu w dużej mierze zależy prawidłowość orzeczeń, szybkość i skuteczność działania kary oraz wychowawczy jej charakter.</u>
          <u xml:id="u-44.49" who="#JanPolski">Od tego aparatu zależy również obiektywne rozpatrywanie spraw, a tym samym ugruntowanie ludowej praworządności. Stan obecny w tym zakresie nie jest zadawalający. W większości rad narodowych w wydziałach karno-administracyjnych pracują ludzie bez przygotowania prawniczego, mimo że stan ten — co należy podkreślić — systematycznie ulega poprawie.</u>
          <u xml:id="u-44.50" who="#JanPolski">Projekt niniejszej ustawy w zasadzie normuje te sprawy na korzyść podniesienia fachowości, głównie przewodniczących i zastępców przewodniczących kolegiów, którzy — w myśl art. 5 pkt 2 — powinni posiadać studia prawnicze, o czym mówiła tu już koleżanka poseł Stypułkowska.</u>
          <u xml:id="u-44.51" who="#JanPolski">Ustawa rozszerza krąg osób, które mogą być członkami kolegiów, a tym samym również sprzyja wciągnięciu do nich większej liczby osób o przygotowaniu nie tylko moralno-społecznym, lecz również i zawodowym.</u>
          <u xml:id="u-44.52" who="#JanPolski">Przedłożona ustawa pogłębia proces demokratyzacji naszego życia i w tym względzie, że przewodniczącym składu orzekającego nie musi być wyłącznie członek kolegium będący radnym, zaś przewodniczącym kolegium — jedynie członek prezydium danej rady, ale może nim być osoba posiadająca faktyczną znajomość zagadnień karno-administracyjnych.</u>
          <u xml:id="u-44.53" who="#JanPolski">Podniesienie fachowości aparatu rad narodowych i kolegiów karno-orzekających powinno być punktem honoru każdej rady narodowej, powinno stworzyć realne przesłanki i podstawę właściwej atmosfery walki ze złem.</u>
          <u xml:id="u-44.54" who="#JanPolski">Do kolegiów karno-orzekających powinni trafić ludzie o wysokim poczuciu sprawiedliwości społecznej, dający gwarancję najpełniejszej realizacji kontroli społecznej nad orzecznictwem, wnikający skrupulatnie w warunki społeczne, osobiste i materialne obwinionego, by mogli jak najszybciej eliminować z naszego życia społecznie szkodliwe czyny.</u>
          <u xml:id="u-44.55" who="#JanPolski">Przedłożony projekt ustawy daje właściwe możliwości kontroli społecznej, kontroli ze strony władzy ludowej. Komisje porządku publicznego przy radach narodowych powinny szczególną opieką otoczyć prace kolegiów karno-administracyjnych. Często badać i kontrolować zarówno wymiar kar, jak i tok postępowania, sondować opinię społeczną, wskazywać mankamenty, sygnalizować prezydiom rad i zobowiązywać je do częstego analizowania tego problemu.</u>
          <u xml:id="u-44.56" who="#JanPolski">Prezydia rad powinny wnikliwie wysłuchiwać sprawozdań przewodniczącego kolegium z działalności kolegium, by podejmować słuszne praktycznie wnioski.</u>
          <u xml:id="u-44.57" who="#JanPolski">Jeszcze dzisiaj nasilenie wykroczeń w niektórych rejonach kraju, jak na przykład w województwach katowickim, bydgoskim, w Krakowie, Łodzi, Warszawie, Poznaniu i innych miastach jest duże. Zmniejszenie tej ilości zależy od wielu czynników. Sama nowelizacja ustawy nie będzie skutecznym antidotum, jeżeli jej nie będą towarzyszyły inne skuteczne środki i metody współdziałania, a przede wszystkim praca wychowawcza, o której wspomniałem na wstępie.</u>
          <u xml:id="u-44.58" who="#JanPolski">Wysoki stopień świadomości społecznej, do którego dążymy, pozwoli nam na usuwanie różnych hamulców. Ustrój nasz pozwala nam na eliminowanie tych hamulców, na właściwe krystalizowanie moralności socjalistycznej.</u>
          <u xml:id="u-44.59" who="#JanPolski">Przepisy znowelizowanej ustawy, właściwie stosowane, pozwolą na dalszą edukację i reedukację pewnej części społeczeństwa. Przyczynią się do budzenia i rozwijania inicjatywy społecznej w zakresie ochrony praworządności, podnoszenia dyscypliny społecznej w wykonywaniu obowiązków wynikających z naszego ustawodawstwa, w ujawnianiu wykroczeń i zapobieganiu im na przyszłość, będą skutecznym narzędziem podnoszenia kultury życia zbiorowego.</u>
          <u xml:id="u-44.60" who="#JanPolski">Podobnego typu ustawy uchwalone przez Wysoką Izbę w niedalekiej przeszłości, jak ustawa o zaostrzeniu odpowiedzialności karnej za chuligaństwo, ustawa o zwalczaniu spekulacji czy ustawa o ochronie mienia społecznego przyniosły swoje pozytywne wyniki społeczno-gospodarcze. W tym aspekcie przedłożona obecnie nowelizacja ustawy o orzecznictwie karno-administracyjnym będzie poważnym krokiem naprzód w naszej działalności.</u>
          <u xml:id="u-44.61" who="#JanPolski">Wniesiony pod obrady Sejmu projekt ustawy czyni zadość obecnym naszym wymaganiom i odpowiada życzeniom szerokich mas pracujących naszego kraju, dlatego też w imieniu Klubu Poselskiego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej popieram ten projekt ustawy i wraz z całym Klubem będę głosował za jego przyjęciem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#CzesławWycech">Udzielam głosu posłowi Ignacemu Konkolewskiemu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#IgnacyKonkolewski">Wysoka Izbo! Projekt ustawy, przedstawiony w sposób bardzo wyczerpujący przez posła sprawozdawcę kol. Stypułkowską, o zmianie ustawy z dnia 15 grudnia 1951 r. o orzecznictwie karno-administracyjnym, jest szeroko zakrojoną nowelizacją, wprowadzającą wiele istotnych zmian do cytowanej wyżej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-46.1" who="#IgnacyKonkolewski">Zmiany te, po wprowadzeniu ich w życie, powinny doprowadzić do podniesienia poziomu orzecznictwa kolegiów przy prezydiach rad narodowych.</u>
          <u xml:id="u-46.2" who="#IgnacyKonkolewski">Oto niektóre z nich:</u>
          <u xml:id="u-46.3" who="#IgnacyKonkolewski">Art. 4 w nowym brzmieniu postanawia w zasadzie o powołaniu kolegiów karno-orzekających przy prezydiach powiatowych, miejskich, stanowiących powiaty miejskie i dzielnicowych rad narodowych jako kolegiów I instancji. Natomiast przy prezydiach wojewódzkich rad narodowych — kolegiów II instancji.</u>
          <u xml:id="u-46.4" who="#IgnacyKonkolewski">W odniesieniu do rad narodowych w miastach nie stanowiących powiatu i rad narodowych w osiedlach projekt ustawy z jednej strony pozostawia inicjatywę podjęcia decyzji o powołaniu kolegium I instancji wymienionym radom narodowym. Decyzja taka wymaga, oczywiście, zatwierdzenia przez powiatową radę narodową. Z drugiej jednak strony powiatowa rada narodowa otrzymuje ustawowe uprawnienie, na podstawie którego może zobowiązać wymienione rady narodowe do powołania kolegium.</u>
          <u xml:id="u-46.5" who="#IgnacyKonkolewski">Czy tego rodzaju proponowane rozwiązanie jest słuszne?</u>
          <u xml:id="u-46.6" who="#IgnacyKonkolewski">Wydaje nam się, że w praktyce to postanowienie może przynieść korzystne wyniki, jeśli powiatowe rady narodowe będą jak najbardziej obiektywnie podchodziły do inicjatywy miasteczkowych i osiedlowych rad narodowych, a jednocześnie same będą budziły inicjatywę w tych radach narodowych, gdzie uznają istnienie kolegiów za celowe i słuszne, gdzie istnieją jednocześnie odpowiednie warunki ku temu.</u>
          <u xml:id="u-46.7" who="#IgnacyKonkolewski">Nowy art. 5 wydatnie podnosi wymogi co do kwalifikacji członków kolegiów, a szczególnie przewodniczącego i jego zastępcy, którzy powinni mieć ukończone studia prawnicze lub praktyczną znajomość stosowania przepisów karno-administracyjnych.</u>
          <u xml:id="u-46.8" who="#IgnacyKonkolewski">Nie chciałbym przecenić tego wymogu ustawy, ale jednocześnie nie można nie doceniać tego faktu, że posiadanie kwalifikacji fachowych i odpowiedniego wykształcenia właśnie przez członków kolegiów, a szczególnie powiatowych, jest zagadnieniem niezmiernej wagi.</u>
          <u xml:id="u-46.9" who="#IgnacyKonkolewski">Projekt ustawy daje bowiem szerokie uprawnienia kolegium, aż do pozbawienia prawa wolności obywatela, a więc tego, co jest najdroższe każdemu człowiekowi.</u>
          <u xml:id="u-46.10" who="#IgnacyKonkolewski">Jest to uprawnienie bardzo duże, z którego korzystać trzeba bardzo umiejętnie, i mogą to robić ludzie do tego w pełni przygotowani i o wysokim morale.</u>
          <u xml:id="u-46.11" who="#IgnacyKonkolewski">Dlatego słuszne jest, że Minister Spraw Wewnętrznych otrzymuje delegację, która zezwala na czynienie pewnych ustępstw — zwolnień od tej zasady. Ale chcemy wierzyć jednocześnie, że Minister dla dobra sprawy nie często będzie korzystał z tej delegacji.</u>
          <u xml:id="u-46.12" who="#IgnacyKonkolewski">Pozostałe delegacje zostaną zapewne wykorzystane prawidłowo, aby stworzyć między innymi dogodniejsze warunki pracy członkom składu orzekającego. Przyczyni się to niewątpliwie do lepszej i wydajniejszej pracy kolegium.</u>
          <u xml:id="u-46.13" who="#IgnacyKonkolewski">Stosowany dotychczas system kar ulega poważnym zmianom. Mianowicie: znowelizowany art. 8 postanawia, że w postępowaniu przed kolegiami i w postępowaniu nakazowym nie wymierza się kary pracy poprawczej.</u>
          <u xml:id="u-46.14" who="#IgnacyKonkolewski">Kolegia karno-orzekające otrzymują nowe ważne uprawnienia orzekania kar aresztu. Zasadniczą karę aresztu może skład orzekający wymierzyć od 1 dnia do 3 miesięcy.</u>
          <u xml:id="u-46.15" who="#IgnacyKonkolewski">Bardzo poważnie podnosi się kary grzywny — od 50 do 4.500 zł. Dotychczas jest stosowana kara grzywny od 3 do 3 tys. zł.</u>
          <u xml:id="u-46.16" who="#IgnacyKonkolewski">Jedna z wymienionych przeze mnie kar, mianowicie kara pracy poprawczej, nie przyjęła się w naszych warunkach ze względu na brak tradycji, jeśli idzie o ten rodzaj kary z jednej strony, i z drugiej strony kara ta była właściwie w praktyce rozłożeniem kary grzywny na raty. Ukarany mógł ją odbywać we własnym zakładzie pracy i w pewnym procencie korzystać z zapracowanych sum. Jeszcze gorzej ta sprawa się przedstawia w wypadku, gdy ukarany był kierowany do robót publicznych.</u>
          <u xml:id="u-46.17" who="#IgnacyKonkolewski">Kara ta, w jej praktycznym wykonaniu, pozbawiona była aspektów wychowawczych, na których przecież tak bardzo nam zależy. Dlatego uważamy, że nadszedł czas, aby ten rodzaj kary skreślić z rejestru kar. Podkreślić należy z uznaniem przepis, który postanawia, że małoletnim ze zrozumiałych względów nie wymierza się kary aresztu.</u>
          <u xml:id="u-46.18" who="#IgnacyKonkolewski">Projekt postanawia również między innymi, że skład orzekający, może nakazać w orzeczeniu podanie do publicznej wiadomości orzeczenia o karze wymierzonej obwinionemu.</u>
          <u xml:id="u-46.19" who="#IgnacyKonkolewski">Jest to niezmiernie czuła strona wielu ludzi. Na pewno są takie osoby, które wolą zapłacić najwyższy wymiar grzywny niż widzieć w prasie opublikowany wymiar kary. Jest to niezmiernie czuły instrument, jaki przekazuje się kolegiom, zawierający również aspekty wychowawcze, i dlatego winien trafić do właściwych rąk i być umiejętnie stosowany. To wcale nie znaczy, że kolegia nie powinny korzystać z tego ustawowego uprawnienia. Zwracam jedynie uwagę na czułe momenty tego zagadnienia i wynikające stąd potrzeby umiejętnego wykorzystania w praktyce tego przepisu.</u>
          <u xml:id="u-46.20" who="#IgnacyKonkolewski">Obwiniony, zgodnie z projektem ustawy, otrzymuje prawo korzystania z pomocy adwokata, co w naszych warunkach powojennych — tak jak i w okresie międzywojennym — nie miało dotychczas zastosowania. Dlatego muszę jeszcze raz podkreślić słuszność wymogów ustawy o wykształceniu i kwalifikacjach fachowych członków składów orzekających.</u>
          <u xml:id="u-46.21" who="#IgnacyKonkolewski">W kolegiach karno-orzekających wprowadza się tryb postępowania przyśpieszonego — jak to wynika ze znowelizowanego art. 40 — przy wykroczeniach o charakterze chuligańskim, co znalazło już pozytywną opinię naszego społeczeństwa tak w miastach, jak i na wsi.</u>
          <u xml:id="u-46.22" who="#IgnacyKonkolewski">Wiemy, że chuligani awanturujący się w świetlicy lub kinie, na dworcu czy wprost na ulicy, doprowadzeni przed kolegium i przykładnie ukarani w trybie przyśpieszonym, są przestrogą dla tych, którzy by chcieli iść w ich ślady.</u>
          <u xml:id="u-46.23" who="#IgnacyKonkolewski">W grę wchodzą tutaj momenty psychologiczne, gdyż żaden inny środek nie wpływa często tak radykalnie na uspokojenie awanturującego się osobnika, jak „perspektywa” doprowadzenia go przed kolegium i natychmiastowego pozbawienia wolności. Społeczeństwo naszego kraju niewątpliwie z uznaniem przyjmie te postanowienia.</u>
          <u xml:id="u-46.24" who="#IgnacyKonkolewski">Przechodzę do ostatniego zagadnienia, to jest do sprawy kolegium gromadzkiego. Tutaj również, tak jak i w odniesieniu do miasteczkowych i osiedlowych rad narodowych, inicjatywę powołania kolegium pozostawia się z jednej strony gromadzkim radom narodowym, a drugiej — powiatowa rada narodowa może również zobowiązać gromadzką radę narodową do powołania kolegium.</u>
          <u xml:id="u-46.25" who="#IgnacyKonkolewski">Zasadniczą sprawą, wokół której toczyły się gorące polemiczne dyskusje w terenie, to zagadnienie, czy pozostawić w dalszym ciągu kolegia przy prezydiach gromadzkich rad narodowych. Oczywiście, jak w każdej sprawie, było wielu zwolenników i niemało przeciwników.</u>
          <u xml:id="u-46.26" who="#IgnacyKonkolewski">Zwolennicy twierdzili, że w okresie decentralizacji uprawnień trudno jest odmówić tego prawa gromadzkim radom narodowym. Przeciwnicy zaś wysuwali takie argumenty, że kolegia gromadzkie przejawiały słabą działalność, że wykazywały zbytni liberalizm w stosunku do osób obwinionych o wykroczenia, że najczęściej kończyło się na orzeczeniu upomnienia, uniewinnieniu lub umorzeniu postępowania.</u>
          <u xml:id="u-46.27" who="#IgnacyKonkolewski">W liczbach, które podam z terenu woj. szczecińskiego, a sądzę, że niedaleko odbiegają one od przeciętnej krajowej, znajduje się częściowe potwierdzenie tych zarzutów. Analizując te liczby dochodzimy do wniosku, że około 30% osób obwinionych, które stawały przed kolegiami gromadzkimi, nie zostało ukaranych lub ukarano je tylko upomnieniem, a część spraw przedawniła się przed rozpoznaniem. Poza tym z liczb tych wynika, że około 11,5% grzywien zasądzonych również nie wyegzekwowano.</u>
          <u xml:id="u-46.28" who="#IgnacyKonkolewski">Zarzucano również wypadki kumoterstwa i niechęć do karania współmieszkańców. Wydaje się szereg nowych postanowień w tym projekcie ustawy — jeśli idzie o kolegium gromadzkie — co doprowadzi do powołania kolegiów tam, gdzie zachodzi istotna potrzeba i gdzie znajdują się odpowiednie warunki. Należy przypuszczać, że ilość ich będzie znacznie mniejsza niż dotychczas, a tym samym pomoc prezydiów i instancji nadrzędnych powinna się stać wydatniejsza, co przyczyni się do sprawniejszego działania tych kolegiów.</u>
          <u xml:id="u-46.29" who="#IgnacyKonkolewski">Uważamy, że projekt ustawy zabezpiecza w dostatecznej mierze prawa gromadzkich rad narodowych w tym względzie i umożliwia im powołanie kolegiów gromadzkich tam, gdzie warunki są odpowiednie. Nie możemy bowiem zapominać, mówiąc o działalności kolegiów, że właściwe zakwalifikowanie popełnionego wykroczenia, sprawiedliwy, słuszny wymiar kary i wyegzekwowanie tej kary jest jednocześnie poważną pracą wychowawczą w stosunku do tych obywateli, którzy naruszają naszą socjalistyczną praworządność. Jest to również budzenie szacunku i respektu dla przepisów prawa obowiązującego w naszym kraju.</u>
          <u xml:id="u-46.30" who="#IgnacyKonkolewski">W pewnym sensie jest to również zabieg profilaktyczny dla tych wszystkich, którzy zgodnie z przysłowiem „od rzemyczka do koniczka” w przypadkach bezkarności za drobne wykroczenia mogą wyrastać na większych przestępców.</u>
          <u xml:id="u-46.31" who="#IgnacyKonkolewski">Ponieważ tak się najczęściej rozpoczyna, że od drobnego, wydawałoby się, szkodnictwa polnego dochodzi się do wielkich kradzieży; że osobnik uprawiający kłusownictwo w celu zdobycia w nielegalny sposób zwierzyny łownej pozbawia nieraz życia osobę, stojącą na straży poszanowania tego przepisu. Dlatego uważamy. że zło należy zwalczać w zarodku.</u>
          <u xml:id="u-46.32" who="#IgnacyKonkolewski">Nowela — naszym zdaniem — jest słuszna, ale jej wykonanie będzie zależało od sprawności i umiejętności aparatu karno-administracyjnego w prezydiach rad narodowych.</u>
          <u xml:id="u-46.33" who="#IgnacyKonkolewski">Dlatego z całym naciskiem należy podkreślić konieczność lepszego przygotowania od strony fachowej tego aparatu, który powinien szybko i właściwie przygotowywać sprawy idące na kolegium oraz dopilnowywać egzekwowania orzeczonych kar.</u>
          <u xml:id="u-46.34" who="#IgnacyKonkolewski">Klub Poselski ZSL, w imieniu którego mam zaszczyt przemawiać, oceniając dodatnio omawiany projekt ustawy będzie głosował za przyjęciem tego projektu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#CzesławWycech">Udzielam głosu posłowi Tadeuszowi Gierzyńskiemu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#TadeuszGierzyński">Wysoki Sejmie! Prawie siedem lat mija od czasu, gdy ówczesny Sejm Ustawodawczy na swej zwyczajnej sesji jesiennej dnia 15 grudnia 1951 r. uchwalił ustawę o orzecznictwie karno-administracyjnym. Ustawa ta w stosunku do okresu międzywojennego i pierwszych lat powojennych wprowadziła zasadnicze zmiany w postępowaniu karno-administracyjnym. Była ona wyrazem przemian, jakie dokonały się w Polsce Ludowej, konsekwentnie realizowała zasadę ludowładztwa — podstawowego założenia ustrojowego państwa ludowego — także w dziedzinie ścigania wykroczeń i wymierzania za nie kar administracyjnych.</u>
          <u xml:id="u-48.1" who="#TadeuszGierzyński">Ustawa z dnia 15 grudnia 1951 r. pozostawała w ścisłym związku z reformą terenowych organów władzy i administracji państwowej, dokonaną przez ustawę z dnia 20 marca 1950 r. o terenowych organach jednolitej władzy państwowej, i uruchomiła olbrzymi aparat orzekający o wykroczeniach i karach.</u>
          <u xml:id="u-48.2" who="#TadeuszGierzyński">Zerwała ona przede wszystkim z jednoosobowym orzecznictwem starościńskich referentów karno-administracyjnych, powołując do orzekania kolegia przy prezydiach rad narodowych wszystkich szczebli, powoływane i wybierane przez rady narodowe.</u>
          <u xml:id="u-48.3" who="#TadeuszGierzyński">Zmieniła się także funkcja orzecznictwa karno-administracyjnego w stosunku do roli i zadań tego orzecznictwa w okresie przedwrześniowym. Z narzędzia ucisku klasowego, skierowanego swym ostrzem przeciw masom pracującym, ze środka ochrony interesów klas posiadających — stało się ono bronią narodu w walce o zbudowanie społeczeństwa socjalistycznego, służy obronie budownictwa gospodarczego i kulturalnego przed zakłóceniami hamującymi jego postępy.</u>
          <u xml:id="u-48.4" who="#TadeuszGierzyński">Kara administracyjna przestała być także jednym ze środków zastraszania obywatela, złośliwą i dokuczliwą szykaną, a na pierwsze miejsce wysunęła się jej rola wychowawcza, co między innymi znalazło wyraz we wprowadzeniu przez ustawę po raz pierwszy w naszym kraju do postępowania karno-administracyjnego kary-upomnienia za czyny o małej szkodliwości społecznej.</u>
          <u xml:id="u-48.5" who="#TadeuszGierzyński">O zakresie korzystania przez administrację Polski sanacyjnej z kary administracyjnej jako środka represji świadczy to, że w latach trzydziestych kary starościńskie i mandaty policyjne wynosiły więcej niż milion zł samych tylko kar grzywny rocznie, przy czym ilość ich rosła i osiągnęła w latach 1937–1938 około 1.300 tys. zł kar grzywny rocznie. Grzywny te dotykały przede wszystkim ludność niezamożną i kończyły się przeważnie zamianą na areszt zastępczy.</u>
          <u xml:id="u-48.6" who="#TadeuszGierzyński">Powiązanie orzecznictwa karno-administracyjnego ze społeczeństwem oraz jego charakter wychowawczy podkreśliła jeszcze ustawa z dnia 15 grudnia 1951 r., wprowadzając novum w postaci możności zapraszania na rozprawę przedstawiciela związku zawodowego, Związku Samopomocy Chłopskiej lub innej organizacji społecznej, której członkiem jest obwiniony, w celu uzyskania opinii o osobie obwinionego, również opinii co do społecznej szkodliwości jego czynów. Następnie ustawa daje możność podania treści orzeczenia do publicznej wiadomości na urzędowej tablicy ogłoszeniowej lub w zakładzie pracy, zatrudniającym obwinionego, ponadto możność przeprowadzenia rozprawy karno-administracyjnej w zakładzie pracy lub na sesji wyjazdowej.</u>
          <u xml:id="u-48.7" who="#TadeuszGierzyński">Oparta na takich zasadach ustawa z dnia 15 grudnia 1951 r. o orzecznictwie karno-administracyjnym nadała temu orzecznictwu całkowicie nowy charakter i odegrała poważną rolę w ugruntowaniu praworządności w naszym państwie. Przy pomocy około 10 tys. kolegiów i za pośrednictwem znacznie większej liczby składów orzekających rady narodowe wykonują jedną ze swych konstytucyjnych zadań — czuwanie nad przestrzeganiem praworządności ludowej. Kolegia te wzięły na siebie trudny i niewdzięczny obowiązek rozpoznawania często tylko pozornie niewielkich i prostych, a przeważnie trudnych i skomplikowanych spraw.</u>
          <u xml:id="u-48.8" who="#TadeuszGierzyński">O ogromie pracy naszych kolegiów, oddziałów i referatów karno-administracyjnych oraz czynnika społecznego świadczą cytowane tu już dziś z tej trybuny cyfry — około pół miliona rozpoznawanych spraw rocznie w ostatnich latach, przeważnie za naruszenie przepisów drogowych, ustawy przeciwalkoholowej, przepisów porządku i spokoju publicznego, sanitarnych, obowiązujących w handlu itp.</u>
          <u xml:id="u-48.9" who="#TadeuszGierzyński">Warunki pracy kolegiów są trudne. Każdego, kto zetknął się z pracą kolegiów, uderzyć musi rozległa skala spraw rozpoznawanych w trybie postępowania karno-administracyjnego.</u>
          <u xml:id="u-48.10" who="#TadeuszGierzyński">Wykroczenia pociągające za sobą odpowiedzialność karno-administracyjną należą do różnych działów prawa administracyjnego i innych dziedzin, jak na przykład prawo pracy.</u>
          <u xml:id="u-48.11" who="#TadeuszGierzyński">Dość powiedzieć, że są one określone w około 200 aktach prawnych, często niedostępnych dla członków komisji, i zawierają ponad 1.500 stanów faktycznych. Bardzo cenne i pomocne w pracy kolegiów są pozycje Wydawnictwa Prawniczego. Prawo karno-administracyjne Franciszka Daniluka zamieszcza tabele wykroczeń i kar na 550 stronicach dużego formatu, a praca, Rudolfa Rajkowskiego o odpowiedzialności karno-administracyjnej pracownika uspołecznionego zakładu pracy zawiera wykaz około 200 aktów normatywnych, naruszenie których pociąga za sobą odpowiedzialność karno-administracyjną.</u>
          <u xml:id="u-48.12" who="#TadeuszGierzyński">Jest rzeczą oczywistą, że wielka ilość tych przepisów i ich zmienność utrudnia nie tylko obywatelowi orientowanie się w wydanych nakazach i zakazach, lecz również kolegiom właściwe ich stosowanie.</u>
          <u xml:id="u-48.13" who="#TadeuszGierzyński">Stopień społecznego niebezpieczeństwa wykroczeń rozpoznawanych przez organy orzekające rad narodowych jest znacznie mniejszy niż przestępstw należących do właściwości sądów, niemniej jednak nie umniejsza to roli i znaczenia orzecznictwa karno-administracyjnego.</u>
          <u xml:id="u-48.14" who="#TadeuszGierzyński">W praworządność ludową godzą nie tylko przestępstwa. Naruszają ją wszelkie czyny bezprawne, nawet drobniejsze, w szczególności gdy przybierają charakter zjawiska nagminnego, masowego, często bardziej dotkliwszego niż przestępstwo na większą skalę, a na walkę z takimi masowymi wykroczeniami przede wszystkim musi być nastawione orzecznictwo karno-administracyjne.</u>
          <u xml:id="u-48.15" who="#TadeuszGierzyński">Wprowadzone w życie z dniem 1 kwietnia 1952 r. przepisy ustawy z dnia 15 grudnia 1951 r. zapoczątkowały w naszym państwie nowy okres działalności administracyjnych organów karzących.</u>
          <u xml:id="u-48.16" who="#TadeuszGierzyński">Jak wynika z przytaczanych tu liczb, ustawa miała dość powszechne zastosowanie. Brak dyscypliny społecznej jest jedną z najdotkliwszych plag naszego życia codziennego.</u>
          <u xml:id="u-48.17" who="#TadeuszGierzyński">Nieprzestrzeganie najprostszych często reguł współżycia społecznego i najbardziej niezbędnych przepisów, wybujała fantazja i lekkomyślność charakterystyczne dla pewnej części naszego społeczeństwa powodują, że przez długi jeszcze czas nasza władza ludowa będzie musiała korzystać z orzecznictwa karno-administracyjnego — zarówno jako środka represyjnego, jak i wychowawczego.</u>
          <u xml:id="u-48.18" who="#TadeuszGierzyński">Przedłożona dziś Wysokiemu Sejmowi przez Komisje Spraw Wewnętrznych i Wymiaru Sprawiedliwości nowela do ustawy z dnia 15 grudnia 1951 r. o orzecznictwie karno-administracyjnym nie narusza podstawowych założeń ustawy, lecz zmierza do usprawnienia pracy kolegiów, do polepszenia i uczynienia skuteczniejszym orzecznictwa karno-administracyjnego.</u>
          <u xml:id="u-48.19" who="#TadeuszGierzyński">Stronnictwo Demokratyczne, którego przedstawiciele w ówczesnym Sejmie brali udział w opracowaniu i uchwaleniu ustawy i którego wielu członków wprowadzało w życie nowe przepisy, a następnie uczestniczyło i uczestniczy w pracach kolegiów orzekających — ustosunkowuje się pozytywnie do projektowanych zmian w ustawie.</u>
          <u xml:id="u-48.20" who="#TadeuszGierzyński">Zmiany te dyktują życie i doświadczenie. Sześcioletni okres stosowania ustawy ujawnił wiele niedomagań, braków i błędów w pracy kolegiów ii stosowania przez nie przepisów karnych i proceduralnych.</u>
          <u xml:id="u-48.21" who="#TadeuszGierzyński">Analiza pracy kolegiów przy prezydiach gromadzkich, osiedlowych i miejskich rad narodowych nie stanowiących powiatów miejskich wykazuje słabość tych kolegiów — toteż projekt ustawy słusznie rezygnuje z tego szczebla orzecznictwa, pozostawiając tylko możność powołania kolegiów w tych miejscowościach w zależności od potrzeb za zgodą lub na żądanie powiatowej rady narodowej.</u>
          <u xml:id="u-48.22" who="#TadeuszGierzyński">W praktyce będzie się to równało likwidacji około 8.000 kolegiów na najniższym szczeblu i ześrodkowaniu orzecznictwa karno-administracyjnego w kolegiach powiatowych i większych miastach, co przyczyni się do podniesienia jakości orzecznictwa i wzrostu autorytetu kolegiów.</u>
          <u xml:id="u-48.23" who="#TadeuszGierzyński">Pozytywnie ocenia Klub Posłów Stronnictwa Demokratycznego projektowany przepis, umożliwiający powoływanie przewodniczącego kolegium i jego zastępcy spoza członków prezydium rady i postulujący wybór osób z ukończonymi studiami prawniczymi.</u>
          <u xml:id="u-48.24" who="#TadeuszGierzyński">Sprawa ta łączy się z szerszym problemem zwiększenia ilości prawników w administracji, w pewnym jednak stopniu może być rozwiązana przez przesunięcie do orzecznictwa wielu prawników zatrudnionych w radach narodowych na stanowiskach nie wymagających wykształcenia i przygotowania prawniczego.</u>
          <u xml:id="u-48.25" who="#TadeuszGierzyński">Nie ulega wątpliwości, że w wielu sprawach nawet mniej skomplikowanych — i to nie tylko w procesie samego orzekania, ale i w toku przygotowania sprawy — pomoc prawnika do prawidłowego wydania orzeczenia jest niezbędna. Przestrzeganie prawa i praworządności przez kolegia jest również funkcją wychowawczą i rzeczą niezmiernie doniosłą w pracy kolegiów.</u>
          <u xml:id="u-48.26" who="#TadeuszGierzyński">Jedną z dalszych projektowanych zmian zasługujących na podkreślenie jest rezygnacja ustawy z kary pracy poprawczej.</u>
          <u xml:id="u-48.27" who="#TadeuszGierzyński">Podnieść trzeba, że nowela idzie na spotkanie praktyce, kolegia bowiem już od dłuższego czasu stosowania tej kary w dużym stopniu zaniechały, gdyż nie była ona ani dotkliwa, ani wychowawcza, nastręczała trudności w wykonaniu i w rezultacie nie spełniała roli kary.</u>
          <u xml:id="u-48.28" who="#TadeuszGierzyński">Karę tę stosowały jedynie kolegia orzekające w ramach ustawy z dnia 15 grudnia 1951 r., inne zaś organy administracji państwowej, które orzekają na podstawie przepisów rozporządzenia o postępowaniu karno-administracyjnym z dnia 22 marca 1928 r., stosowały nadal kary aresztu. Ujednolicenie orzecznictwa jest zatem zupełnie uzasadnione.</u>
          <u xml:id="u-48.29" who="#TadeuszGierzyński">Słusznymi wydają się także zastrzeżenia co do możliwości samej kwalifikacji pracy jako kary, gdyż z mocy Konstytucji praca z istoty swej uważana jest za zaszczytny obowiązek każdego obywatela.</u>
          <u xml:id="u-48.30" who="#TadeuszGierzyński">Projekt noweli wprowadza do ustawy z dnia 15 grudnia 1951 r. wiele dalszych korzystnych i potrzebnych zmian, jak urealnienie kar, przedłużenie okresów przedawnienia, rozszerzenie prawa obywatela do obrony przez dopuszczenie adwokatów do udziału w sprawach zagrożonych karą aresztu, reformę postępowania odwoławczego, podwyższenie kar grzywny w postępowaniu mandatowym itd.</u>
          <u xml:id="u-48.31" who="#TadeuszGierzyński">Zmiany te mają pełne poparcie Klubu Poselskiego Stronnictwa Demokratycznego. Ich oczywista zasadność i bezsporny charakter — w szczególności wobec wyczerpującego referatu posła-sprawozdawcy — czyni zbędnym szczegółowe omawianie w dyskusji projektowanych zmian.</u>
          <u xml:id="u-48.32" who="#TadeuszGierzyński">Chciałbym natomiast zająć się na chwilę pytaniem, czy i w jakiej mierze projektowana nowela realizuje postulaty praktyków, znacznej już dziś kadry, skupionej w oddziałach orzecznictwa karno-administracyjnego w radach narodowych oraz wielu doświadczonych i zżytych z instytucją orzecznictwa karno-administracyjnego działaczy społecznych, członków kolegiów.</u>
          <u xml:id="u-48.33" who="#TadeuszGierzyński">Nie ulega wątpliwości, że zmiany, jakie nowela wprowadza do ustawy z dnia 15 grudnia 1951 r. o orzecznictwie karno-administracyjnym, są korzystne i konieczne.</u>
          <u xml:id="u-48.34" who="#TadeuszGierzyński">Ustawa stanie się lepszym, sprawniejszym instrumentem w walce z anarchią na naszych drogach, alkoholizmem, chuligaństwem itd.</u>
          <u xml:id="u-48.35" who="#TadeuszGierzyński">Służyć ona będzie lepiej i skuteczniej sprawie wychowania obywatela, uczenia go i przyzwyczajania do przestrzegania prawa i porządku, ochrony mienia społecznego i honorowania podstawowych zasad życia społecznego, umacniania praworządności ludowej.</u>
          <u xml:id="u-48.36" who="#TadeuszGierzyński">Aparat karno-administracyjny rad narodowych, zawodowy i społeczny, czeka jednak na pełny tekst prawa karno-administracyjnego, zawierający całość przepisów materialnych, procesowych i organizacyjnych.</u>
          <u xml:id="u-48.37" who="#TadeuszGierzyński">Zdając sobie sprawę z trudności w ostatecznym opracowaniu takiego aktu ustawodawczego, szczególnie ze względu na konieczność powiązania go z opracowywanym przez Komisję Kodyfikacyjną kodeksem karnym, sygnalizujemy konieczność przyśpieszenia prac w tej dziedzinie.</u>
          <u xml:id="u-48.38" who="#TadeuszGierzyński">Kodyfikacja prawa karno-administracyjnego miałaby duże znaczenie dla dalszego podniesienia poziomu orzecznictwa karno-administracyjnego i pracy kolegiów.</u>
          <u xml:id="u-48.39" who="#TadeuszGierzyński">Jest rzeczą szczególnie pilną wydanie zbioru przepisów dla kolegiów, jakie ewentualnie powstaną, o czym ogólnie tylko mówi projektowane nowe brzmienie art. 51 ustawy.</u>
          <u xml:id="u-48.40" who="#TadeuszGierzyński">W parze z poprawą struktury organizacyjnej kolegiów orzekających powinno iść większe niż dotąd zainteresowanie rad narodowych orzecznictwem karno-administracyjnym.</u>
          <u xml:id="u-48.41" who="#TadeuszGierzyński">Trzeba przypomnieć, że w myśl ustawy prezydia rad narodowych sprawują bezpośredni nadzór nad działalnością kolegiów, a obowiązek prezydiów wojewódzkich rad narodowych udzielania wytycznych i kontrolowania pracy kolegiów rozszerzony zostaje również na prezydia powiatowych rad narodowych i miast wydzielonych z powiatów.</u>
          <u xml:id="u-48.42" who="#TadeuszGierzyński">Projektowane wprowadzenie obowiązku przewodniczącego kolegium do składania prezydium okresowych sprawozdań z działalności kolegium powinno się przyczynić do utrzymywania stałego kontaktu kolegium z prezydium i zwiększenia trosk prezydiów o instytucję orzecznictwa karno-administracyjnego.</u>
          <u xml:id="u-48.43" who="#TadeuszGierzyński">Aktywizacji wymaga także praca wielu komisji ochrony porządku i bezpieczeństwa publicznego rad narodowych, które w planach swych prac powinny uwzględniać dokonywanie systematycznej analizy i kontroli społecznej pracy kolegiów i wydziałów karno-administracyjnych. Niezależnie od tego dobrze by było, gdyby zagadnienia związane z orzecznictwem karno-administracyjnym mogły się stać przedmiotem obrad sesji rad narodowych.</u>
          <u xml:id="u-48.44" who="#TadeuszGierzyński">Zmiany w ustawie, a szczególnie rozrost kolegiów na szczeblu powiatu i większy zakres kompetencji orzecznictwa, samodzielnej i zastępczej, aż do wymierzania kary do trzech miesięcy aresztu, stawiają nowe zadania przed Biurem Nadzoru nad orzecznictwem karno-administracyjnym Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Prokuraturą.</u>
          <u xml:id="u-48.45" who="#TadeuszGierzyński">Zaskarżenie w 1957 r. przez wydziały nadzoru ogólnego prokuratur wojewódzkich 1.143 orzeczeń karno-administracyjnych jako niesłusznych i sprzecznych z prawem jest dowodem rosnącego zainteresowania tym „młodszym bratem wymiaru sprawiedliwości”, jak ktoś określił orzecznictwo karno-administracyjne.</u>
          <u xml:id="u-48.46" who="#TadeuszGierzyński">W nowej strukturze organizacyjnej kontakt prokuratora powiatowego z pracą referatów karno-administracyjnych w powiatowych radach narodowych będzie szczególnie ważny.</u>
          <u xml:id="u-48.47" who="#TadeuszGierzyński">Prokurator ma nadzór nad ścisłym przestrzeganiem prawa w postępowaniu karno-administracyjnym i o to jak najszersze korzystanie z jego prawa nadzoru przy okazji dokonywanych zmian w ustawie z dnia 15 grudnia 1951 r. z tej trybuny apelujemy.</u>
          <u xml:id="u-48.48" who="#TadeuszGierzyński">O wzroście autorytetu kolegiów, poprawie orzecznictwa i jego skuteczności w dużym stopniu decyduje dobór ludzi, którzy przygotowują sprawy lub zasiadają w kolegiach i składach orzekających. Wielka rola, jaka przypada orzecznictwu karno-administracyjnemu, powinna spotkać się z odpowiednią troską organizacji politycznych i społecznych przy zgłaszaniu kandydatów do kolegiów.</u>
          <u xml:id="u-48.49" who="#TadeuszGierzyński">Duże doświadczenie życiowe, wyrobienie społeczne, wysoki poziom moralny, obowiązkowość, wyczucie prawne, nieprzeładowanie pracą i funkcjami społecznymi — dobrego członka kolegium orzekającego.</u>
          <u xml:id="u-48.50" who="#TadeuszGierzyński">Rola członka kolegium podobna jest do roli ławnika sądowego i problem doboru składu osobowego jest analogiczny.</u>
          <u xml:id="u-48.51" who="#TadeuszGierzyński">Jeszcze jeden czynnik, który może w znacznym stopniu ułatwić i uprościć pracę kolegiów — to milicja obywatelska.</u>
          <u xml:id="u-48.52" who="#TadeuszGierzyński">Oddziały i referaty karno-administracyjne mniej, ale nadal skarżą się na słabość dochodzeń w drobnych sprawach wykroczeniowych i niedostateczne zainteresowanie orzecznictwem.</u>
          <u xml:id="u-48.53" who="#TadeuszGierzyński">I na zakończenie: największa bolączka orzecznictwa karno-administracyjnego to wykonawstwo orzeczeń, a szczególnie ściąganie grzywien.</u>
          <u xml:id="u-48.54" who="#TadeuszGierzyński">Trzeba wciąż uczulać referaty karno-administracyjne i aparat finansowy na ten problem, a dłuższy okres przedawnienia projektowany w noweli i możność zamiany grzywny na karę aresztu nie powinny osłabić ostatnio lepiej już pracujących komórek egzekucyjnych. Chodzi przecież o szybkość i wykonanie kary zasadniczej, a nie zamiennej, w szczególności gdy ma być nią areszt. Jest rzeczą oczywistą, że nowelizacja ustawy z dnia 15 grudnia 1951 r. i realizacja tych postulatów nie umniejszają roli środków uświadamiających, popularyzacji prawa, rozwoju kultury życia codziennego, zadań powstałego niedawno Towarzystwa Krzewienia Kultury Moralnej, społecznych komitetów do walki z pijaństwem i chuligaństwem i innych organizacji społecznych.</u>
          <u xml:id="u-48.55" who="#TadeuszGierzyński">Jedynie mobilizacja i aktywizacja wszystkich tych środków i czynników z zastosowaniem tam, gdzie zaistnieje konieczność, orzecznictwa karno-administracyjnego, kompleksowe działanie zapewni naszemu państwu ludowemu ład i porządek, a ludziom pracy spokój — tak potrzebny do budowy socjalistycznej Polski.</u>
          <u xml:id="u-48.56" who="#TadeuszGierzyński">W tym głębokim przeświadczeniu Klub Posłów Stronnictwa Demokratycznego będzie głosował za projektem ustawy o zmianie ustawy z dnia 15 grudnia 1951 r. o orzecznictwie karno-administracyjnym w brzmieniu zaprojektowanym przez Komisję Spraw Wewnętrznych i Wymiaru Sprawiedliwości z dodatkowymi dwiema poprawkami, zgłoszonymi dziś przez posła sprawozdawcę.</u>
          <u xml:id="u-48.57" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#CzesławWycech">Lista mówców została wyczerpana. Zamykam dyskusję. Przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-49.1" who="#CzesławWycech">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem w całości projektu ustawy o zmianie ustawy z dnia 15 grudnia 1951 r o orzecznictwie karno-administracyjnym w brzmieniu proponowanym przez Komisje: Spraw Wewnętrznych i Wymiaru Sprawiedliwości wraz z poprawkami redakcyjnymi, zgłoszonymi dziś przez referentkę, zechce podnieść rękę.</u>
          <u xml:id="u-49.2" who="#CzesławWycech">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-49.3" who="#CzesławWycech">Kto jest przeciw? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-49.4" who="#CzesławWycech">Kto się wstrzymał od głosowania? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-49.5" who="#CzesławWycech">Stwierdzam, że Sejm uchwalił ustawę o zmianie ustawy z dnia 15 grudnia 1951 r. o orzecznictwie karno-administracyjnym.</u>
          <u xml:id="u-49.6" who="#CzesławWycech">Zarządzam 10-minutową przerwę.</u>
          <u xml:id="u-49.7" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu od godz. 18 min. 35 do godz. 19.)</u>
          <u xml:id="u-49.8" who="#CzesławWycech">Wznawiam obrady.</u>
          <u xml:id="u-49.9" who="#CzesławWycech">Przystępujemy do punktu 6 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Spraw Wewnętrznych o rządowym projekcie ustawy o zmianie przepisów prawa o aktach stanu cywilnego (druki nr 208 i 213).</u>
          <u xml:id="u-49.10" who="#CzesławWycech">Głos ma sprawozdawca poseł Jan Polski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#JanPolski">Wysoka Izbo! W imieniu Komisji Spraw Wewnętrznych mam zaszczyt przedstawić Wysokiej Izbie projekt ustawy o zmianie przepisów prawa o aktach stanu cywilnego, zawarty w drukach sejmowych nr 208 i 213.</u>
          <u xml:id="u-50.1" who="#JanPolski">Niniejszy projekt ustawy jest uzupełnieniem dekretu z dnia 8 czerwca 1955 r. ze zmianami wprowadzonymi ustawą z dnia 1 września 1956 r. — prawa o aktach stanu cywilnego Przedłożony Wysokiej Izbie projekt ustawy ogranicza się zaledwie do dwu artykułów, ze względu jednak na treść i na wagę zagadnienia ma poważne znaczenie społeczno-prawne.</u>
          <u xml:id="u-50.2" who="#JanPolski">W dekrecie z dnia 8 czerwca 1955 r. ze zmianami z 11 września 1956 r. prawa o aktach stanu cywilnego powstała luka prawna, która pociągnęła za sobą wiele ujemnych zjawisk natury prawnej i społecznej w naszym życiu. Szczególnie brak było w naszym ustawodawstwie podkreślenia, że zawarcie małżeństwa przed urzędnikiem stanu cywilnego ma priorytet, a wszelki inny sposób zawierania związku małżeńskiego może nastąpić później.</u>
          <u xml:id="u-50.3" who="#JanPolski">Brak również było w rozdziale o przepisach karnych artykułu broniącego nieświadomego późniejszych konsekwencji prawnych obywatela, a określającego sankcje karne dla duchownych, którzy udzielali ślubów religijnych nie troszcząc się absolutnie o skutki prawne i społeczne, wynikające z małżeństwa w obliczu obowiązującego ustawodawstwa w Polsce Ludowej.</u>
          <u xml:id="u-50.4" who="#JanPolski">Na tę istniejącą lukę szczególnie w ostatnim okresie zwracają uwagę nie tylko prawnicy-praktycy, ale też poważna część społeczeństwa, wszyscy rozsądni, kierowani poczuciem sprawiedliwości obywatele. Wyrażają oni swoje poglądy i uczucia w licznych listach do Sejmu, Rady Państwa, właściwych ministerstw i podległych im urzędów, jak również do prasy, radia i innych instytucji.</u>
          <u xml:id="u-50.5" who="#JanPolski">Podkreślają oni zbyt często powtarzające się zjawisko przeplatanki małżeńskiej, to jest związków zawieranych raz z jedną osobą przed urzędem stanu cywilnego, drugi raz z inną — przed duchownym. Wskazują na skutki tej swoistej „legalnej bigamii”. A skutki takich małżeństw są bardzo niekorzystne z punktu widzenia tak prawnego, jak i społecznego, o czym zresztą niejeden z obywateli posłów mógł przekonać się bezpośrednio, gdyż i z takimi sprawami obywatele szczególnie pokrzywdzeni zwracają się również do obywateli posłów.</u>
          <u xml:id="u-50.6" who="#JanPolski">Dotychczasowe doświadczenie wykazało, że istnieje konieczność szybkiego prawnego uregulowania tego zagadnienia z uwagi na powstawanie poważnych konfliktów w stosunkach rodzinnych zarówno w aspekcie społecznym, jak i moralnym.</u>
          <u xml:id="u-50.7" who="#JanPolski">Wprawdzie z obowiązujących obecnie przepisów kodeksu rodzinnego oraz przepisów o aktach stanu cywilnego wynika wyraźnie, że jedynie małżeństwo zawarte przed urzędnikiem stanu cywilnego jest ważne w obliczu prawa, to jednak ta wyłączna ważność prawna związku małżeńskiego cywilnego nie została całkowicie potwierdzona w życiu, gdyż obok tego istnieją i działają instytucje wyznaniowe, kierujące się swoimi prawami, w myśl których udzielały ślubów.</u>
          <u xml:id="u-50.8" who="#JanPolski">Ani w poprzednich aktach prawnych, ani w obecnym projekcie ustawy nie chodzi nam o likwidację lub ograniczenie uprawnienia instytucji wyznaniowych do udzielania ślubów religijnych.</u>
          <u xml:id="u-50.9" who="#JanPolski">Obywatel, chcąc zawrzeć ślub religijny, będzie mógł to uczynić, ale właśnie dla jego dobra, dla dobra jego przyszłych dzieci — dopiero po dokonaniu zawarcia małżeństwa w urzędzie stanu cywilnego. Z punktu widzenia bowiem państwa wszelkie śluby wyznaniowe nie pociągają za sobą skutków prawnych i są wyłącznie osobistą, prywatną sprawą poszczególnych obywateli. Śluby wyznaniowe mają jedynie charakter obrzędu religijnego i z ich tytułu nie powstają dla stron żadne obowiązki prawne. Obowiązki zaś prawne w życiu społecznym mają olbrzymie znaczenie, gdyż od realizacji tych obowiązków zależy w dużej mierze prawidłowy rozwój społeczeństwa, wzajemne stosunki między ludźmi, wzajemne obowiązki pomiędzy członkami każdej rodziny.</u>
          <u xml:id="u-50.10" who="#JanPolski">Obowiązki zaś prawne wiążą się i wynikają według naszego ustawodawstwa — z aktu ślubu cywilnego. Dlatego też słusznie nowy projekt ustawy określa, że związek małżeński ma moc prawną tylko wtedy, jeżeli został zawarty przed urzędnikiem stanu cywilnego lub w przypadku ciężkiej choroby — przed członkiem prezydium miejscowej rady narodowej.</u>
          <u xml:id="u-50.11" who="#JanPolski">Jakie względy prawne dyktowały wydanie tej ustawy?</u>
          <u xml:id="u-50.12" who="#JanPolski">Przede wszystkim brak aktu prawnego, który by jasno regulował te sprawy, powodował — co nie jest tajemnicą dla poważnej części społeczeństwa, a szczególnie instytucji wymiaru sprawiedliwości — poważne ujemne skutki, szczególnie wśród mniej świadomych obywateli, głównie zaś w środowisku wiejskim.</u>
          <u xml:id="u-50.13" who="#JanPolski">Z braku zaś mocy prawnej małżeństw wyznaniowych wynikały bardzo ujemne skutki społeczne. Ileż to łez zostało wylanych, ile nagromadziło się niepowetowanych strat materialnych na skutek zawarcia tylko związku wyznaniowego, gdy po śmierci współmałżonka pozostała osoba nie miała praw do spadku, do ubezpieczenia, do renty czy emerytury, do nazwiska — jeżeli chodzi o kobiety i dzieci — itp. Te skutki prawne stały się przyczyną wielu tragicznych scen i słusznych pretensji w stosunku do prawodawców w naszym kraju. Na nie — na skutki prawne — przede wszystkim zwracali uwagę obywatele w swych wystąpieniach do władz centralnych.</u>
          <u xml:id="u-50.14" who="#JanPolski">Należy stwierdzić, że po wprowadzeniu w życie prawa małżeńskiego w 1946 r. pewna część przedstawicieli instytucji wyznaniowych, często nieprzychylna naszemu ustrojowi, bojkotowała przepisy prawa małżeńskiego, a nawet nawoływała do niezawierania związków małżeńskich cywilnych, a tylko religijnych. Część społeczeństwa ulegała tej sugestii, zawierając tylko związki małżeńskie religijne bez dopełnienia obowiązków w urzędzie stanu cywilnego.</u>
          <u xml:id="u-50.15" who="#JanPolski">W niektórych okręgach kraju duży procent zawieranych małżeństw wyznaniowych nie był zgłaszany do rejestracji cywilnej po wprowadzeniu w życie prawa małżeńskiego. Ten stan utrzymuje się jeszcze nadal, chociaż niewątpliwie w mniejszym stopniu niż poprzednio.</u>
          <u xml:id="u-50.16" who="#JanPolski">Obok ujemnych skutków prawnych z tytułu zawierania związków małżeńskich wyłącznie religijnych powstają również ujemne skutki społeczne, godzące szczególnie w kobiety i dzieci. Niedopełnienie zawarcia związku małżeńskiego cywilnego staje się przyczyną wnoszenia wielu spraw do sądu.</u>
          <u xml:id="u-50.17" who="#JanPolski">Po śmierci współmałżonka ze związku religijnego pozostałe osoby, szczególnie kobiety, muszą dochodzić swych praw do spadku. Rodziny po zmarłych bronią pozostałego majątku spadkowego, nie uznając tej osoby za upoważnioną do otrzymania spadku. Często ten pozostały majątek jest jedynym warsztatem pracy i źródłem utrzymania pozostałego współmałżonka i dzieci, szczególnie w warunkach wiejskich.</u>
          <u xml:id="u-50.18" who="#JanPolski">Sądy mają trudne zadanie nie tylko z punktu prawnego, ale i z punktu społecznego określenia dochodu i roszczeń zainteresowanych. Dzieci są traktowane jako nieślubne, pozamałżeńskie w obliczu prawa. One również są często pozbawione środków utrzymania. Powstają często konflikty rodzinne na tym tle, prowadzące do ciągłych sporów i waśni.</u>
          <u xml:id="u-50.19" who="#JanPolski">Małżeństwo bowiem z punktu widzenia państwowego jest instytucją ściśle świecką, a władza w zakresie małżeństwa jest oddana wyłącznie urzędom i sądom państwowym. Prawo zna tylko cywilną formę zawarcia małżeństwa. Niemniej jednak w praktyce istnieje możliwość zawarcia związku nie tylko cywilnego, ale i religijnego — i nie byłoby w tym żadnych tragedii, gdyby osoby wchodzące w związek małżeński miały przede wszystkim zawarty związek cywilny, a związek wyznaniowy mógłby być zawierany dopiero po przedłożeniu duchownemu zaświadczenia urzędu stanu cywilnego o zawarciu małżeństwa.</u>
          <u xml:id="u-50.20" who="#JanPolski">Jednakże dotychczas brak było tego rodzaju przepisów. Prowadziło to w tej sytuacji do pewnej samowoli, a co gorsze — do istnienia faktów swego rodzaju „legalnej bigamii”. Bigamia u nas ścigana jest z całą surowością prawa. Kodeks karny przewiduje sankcję karną do 5 lat więzienia za podwójne zawieranie małżeństw cywilnych. Jeśli w przeszłości zaistniały takie fakty zawarcia związku małżeńskiego w urzędzie stanu cywilnego z dwiema osobami tej samej płci, były one przedmiotem wniesienia spraw przez prokuratury do sądów, gdzie wymierzano surowe kary.</u>
          <u xml:id="u-50.21" who="#JanPolski">Wypadków bigamii ściganej przez nasz kodeks kamy możemy spotkać w naszej praktyce niewiele. Odstraszają od niej wysokie kary za złożenie nieprawdziwych oświadczeń przez osoby zawierające związek małżeński przed urzędnikiem stanu cywilnego. Wydaje się, że prawo nie może tolerować bezkarności zawierania związków małżeńskich religijnych przez osoby związane już małżeństwem z kimś innym przed urzędnikiem stanu cywilnego. Tymczasem wypadki takie zdarzają się w naszym życiu.</u>
          <u xml:id="u-50.22" who="#JanPolski">Gdzie tkwi podłoże tych zjawisk?</u>
          <u xml:id="u-50.23" who="#JanPolski">Były one wynikiem różnych przyczyn, jak:</u>
          <u xml:id="u-50.24" who="#JanPolski">1) przekonania w pewnych środowiskach, iż tylko ślub wyznaniowy jest ważnym aktem prawnym;</u>
          <u xml:id="u-50.25" who="#JanPolski">2) ograniczonej świadomości i braku znajomości przepisów prawnych istniejących w tym zakresie;</u>
          <u xml:id="u-50.26" who="#JanPolski">3) były one wynikiem niskich pobudek wśród wielu osób, które miały na celu osiągnięcie korzyści materialnych;</u>
          <u xml:id="u-50.27" who="#JanPolski">4) braku sprecyzowanych dostatecznie przepisów, zabraniających duchownym udzielania wiernym ślubu religijnego bez uprzedniego przedłożenia dokumentu, stwierdzającego zawarcie związku małżeńskiego w urzędzie stanu cywilnego.</u>
          <u xml:id="u-50.28" who="#JanPolski">Zdolność do wstąpienia w związek małżeński według naszego prawodawstwa mają osoby, które ukończyły 18 rok życia, a w wypadkach wyjątkowych — po uzyskaniu pozwolenia sądu jako władzy opiekuńczej, która nota bene korzysta z tego przywileju tylko w uzasadnionych życiowo i społecznie przypadkach. Jest to uzasadnione tym, że małżeństwo jest krokiem poważnym, pociągającym za sobą bardzo wiele obowiązków. Według prawa kościelnego ślub zawrzeć można również w wieku wcześniejszym. Z tego prawa korzystało wiele osób z różnych przyczyn.</u>
          <u xml:id="u-50.29" who="#JanPolski">Szczególnie na wsi, a często i w mieście dziewczęta niepełnoletnie wychodzą wcześniej za mąż ze względów majątkowych i zawierają tylko ślub religijny. Formalności w urzędzie stanu cywilnego odkłada się na okres późniejszy. Sprawy zawarcia związku małżeńskiego idą w zapomnienie lub są lekceważone. Bardzo często młodzi ludzie, nie zawsze dostatecznie znający się, nie zawsze zdecydowani, jak ułożyć przyszłe życie, nie zdający sobie sprawy z obowiązków, jakie będą ciążyły na nich jako na przyszłych małżonkach, zawierają ślub wyznaniowy jako legalny w oczach rodziny i najbliższych.</u>
          <u xml:id="u-50.30" who="#JanPolski">Związek taki w młodym wieku nie jest często dostatecznie uzasadniony trwalszymi więzami uczuciowymi czy też zdrowym rozsądkiem. Z upływem czasu młodzi poznają swe charaktery, a przy trudnościach życiowych rzekoma miłość kończy się. Rozchodzą się, małżeństwo nie wytrzymuje próby życia. Dotychczas nie było żadnych przeszkód w zawarciu takiego małżeństwa.</u>
          <u xml:id="u-50.31" who="#JanPolski">Sytuacja staje się jeszcze gorsza w przypadkach porzucenia kobiety po ślubie tylko wyznaniowym, gdy pozostają dzieci. Matka dzieci musi często dochodzić swych praw alimentacyjnych jak dla dzieci nieślubnych, ponieważ — jak wykazuje doświadczenie — małżonkowie tacy nie są skorzy do świadczeń na utrzymanie swych dzieci. Bardzo często taki obywatel uchyla się od świadczeń, zmieniając stale miejsce pracy i zamieszkania. Jednym słowem — małżeństwa nie mające mocy prawnej prowadzą do poważnych tragedii i rozczarowań życiowych, do sankcjonowania nieuczciwości i moralnego wykolejenia.</u>
          <u xml:id="u-50.32" who="#JanPolski">Nie prowadzi się wprawdzie statystyki osób, które mają związek małżeński cywilny, a równocześnie biorą z innymi osobami śluby kościelne. Niemniej jednak należy stwierdzić, że tych wypadków mamy, niestety, pewną ilość. Cały ich tragizm polega na tym, że często jedna strona świadomie okłamuje z różnych względów drugą stronę. Prawda ujawnia się w różnych okolicznościach — czy to przez zgłoszenie się poprzedniego współmałżonka, czy też inną drogą. Dochodzi do poważnych konfliktów rodzinnych, tragedii dla tych ludzi, a jeszcze gorszych dla dzieci. Ludzie ci stają się często tematem pośmiewiska w środowisku, w którym mieszkają.</u>
          <u xml:id="u-50.33" who="#JanPolski">W omawianej sytuacji prawnej mamy cały szereg wypadków nadużyć i kłamstw. Pierwsze czy drugie małżeństwo zawierano często po to tylko, by wyłudzić pokaźny posag i ulotnić się po jego roztrwonieniu. Posag stanowi częstokroć dorobek wielu lat pracy rodziców i młodych ludzi. Takie nadużycia i kradzieże są wprawdzie ścigane prawnie, lecz w wielu wypadkach bywa i tak, że przy zawarciu małżeństwa współmałżonkowie darowują sobie rozmaite przedmioty wartościowe i później sądom trudno jest wkraczać w te sprawy.</u>
          <u xml:id="u-50.34" who="#JanPolski">Zdarzają się wypadki, iż wdowy otrzymujące emerytury po pierwszym mężu zawierają z drugim tylko ślub wyznaniowy, by utrzymać emeryturę dalej. Prowadzi to do okłamywania skarbu państwa. Wypadki te osłabiają poczucie moralne obywateli.</u>
          <u xml:id="u-50.35" who="#JanPolski">Bez względu na podłoże, na jakim się rodzą takie wypadki, nie można dalej tolerować stanu prawnego, w którym możliwe jest ich powstawanie.</u>
          <u xml:id="u-50.36" who="#JanPolski">Można niewątpliwie, rozpatrując każdą sprawę indywidualnie, znaleźć różne ich pobudki i przyczyny. Fakt jest faktem, że wiele tragedii i rozczarowań wynika z dwoistości przepisów świeckich i wyznaniowych. Temu stanowi rzeczy położy kres treść nowego projektu ustawy.</u>
          <u xml:id="u-50.37" who="#JanPolski">Dla każdego obywatela trzeźwo myślącego, kierującego się poczuciem sprawiedliwości, jest rzeczą jasną, iż zasady społecznego współżycia w naszym kraju nie pozwalają na bagatelizowanie i tolerowanie tego rodzaju wielożeństwa, na zawieranie nowych związków bez prawnego przeprowadzenia rozwiązania istniejącego już małżeństwa.</u>
          <u xml:id="u-50.38" who="#JanPolski">Pełna swoboda praktyk religijnych, zagwarantowana Konstytucją w naszym kraju, nie powinna zwalniać nikogo od poszanowania obowiązujących przepisów prawnych. Wprowadzona do projektu ustawy zasada, że ślub cywilny musi poprzedzać zawarcie ślubu religijnego (naturalnie przez osoby, które sobie tego życzą) jest życiowo, prawnie, społecznie i moralnie uzasadniona. Odpowiada ona zdrowemu rozsądkowi i żądaniom społeczeństwa. Z tych samych względów konieczne było również wprowadzenie przepisu przewidującego sankcję karną w stosunku do duchownego, udzielającego ślubu religijnego bez uprzedniego stwierdzenia, iż małżeństwo zostało już zawarte przed urzędnikiem stanu cywilnego.</u>
          <u xml:id="u-50.39" who="#JanPolski">Trzeba nadmienić, że priorytet ślubu cywilnego przed wyznaniowym istnieje w wielu krajach świata, między innymi w Albanii, Bułgarii, Czechosłowacji, Holandii, Szwajcarii, Turcji, Francji. We Francji i Czechosłowacji istnieją przepisy przewidujące sankcję karną dla duchownych, udzielających ślubu wyznaniowego bez odpowiedniego uprzedniego aktu cywilnego.</u>
          <u xml:id="u-50.40" who="#JanPolski">Na podstawie przytoczonych przykładów widzimy, że przyjmując omawiany projekt ustawy nie jesteśmy pierwszymi, którzy te sprawy pragną uregulować i rozwiązać dla dobra szerokich rzesz społeczeństwa. Sprawy te od wielu dziesiątków lat tak właśnie traktowane są w całym kulturalnym i cywilizowanym świecie, nie wyłączając państw najbardziej katolickich. Podobny stan prawny obowiązywał zresztą w Polsce przed wojną na terenie województw zachodnich i jest znany poważnej części naszego społeczeństwa.</u>
          <u xml:id="u-50.41" who="#JanPolski">Wysoka Izbo! Komisja Spraw Wewnętrznych po przedyskutowaniu projektu ustawy na posiedzeniu 20 listopada br. doszła do przekonania, że wymaga on wprowadzenia kilku poprawek. Na tymże posiedzeniu poprawki te zostały wprowadzone, a obywatele posłowie mieli możliwość z nimi się zapoznać w druku sejmowym nr 213. W art. 1 pkt 1 mówi się o dodaniu nowego art. 48.</u>
          <u xml:id="u-50.42" who="#JanPolski">Treść tego artykułu wskazuje na rozszerzenie kompetencji organów władzy cywilnej przy zawieraniu małżeństw w szczególnych przypadkach, w przypadkach ciężkiej choroby, zagrażającej bezpośrednio życiu jednej z osób wstępujących w związek małżeński. Z treści tego artykułu wynika, iż nie tylko, jak dotychczas, małżeństwo może być zawarte przed urzędnikiem stanu cywilnego, ale również w wypadku zagrażającej śmierci — przed którymkolwiek z członków prezydium miejscowej rady narodowej.</u>
          <u xml:id="u-50.43" who="#JanPolski">Zdajemy sobie sprawę, że takich wypadków może być niewiele, ale gdy one zaistnieją, może się zdarzyć, że urzędnik stanu cywilnego będzie w danej chwili nieobecny. Ludzie zdrowi mogą odłożyć zawarcie związku małżeńskiego, lecz człowiek śmiertelnie chory, jeżeli pragnie przed śmiercią zawrzeć małżeństwo, nie może czekać. Wprowadzenie tego artykułu ma więc znaczenie życiowe.</u>
          <u xml:id="u-50.44" who="#JanPolski">W art. 1 pkt 2 dodaje się nowy art. 50. W ust. 1 tegoż artykułu podkreślono, iż moc prawną ma tylko związek małżeński zawarty przed urzędnikiem stanu cywilnego. W ust. 2 tego artykułu wprowadza się wyraźny zakaz udzielania ślubu religijnego przed zawarciem małżeństwa przed urzędnikiem stanu cywilnego i nakłada się obowiązek złożenia duchownemu wyciągu z akt stanu cywilnego, stwierdzającego zawarcie małżeństwa.</u>
          <u xml:id="u-50.45" who="#JanPolski">Ten ustęp jest niezbędny w stosunku do następnych, gdyż tam, gdzie się wprowadza sankcję karną, musi ona być poprzedzona przepisem zakazującym.</u>
          <u xml:id="u-50.46" who="#JanPolski">W art. 1 pkt 3 wprowadza się nowy artykuł 78, ust 1 i 2, który przewiduje sankcję karną dla duchownego, naruszającego wyżej omówione przepisy prawa o aktach stanu cywilnego.</u>
          <u xml:id="u-50.47" who="#JanPolski">Projekt ustawy przewiduje dwa stany faktyczne: pierwszy — sankcję niższą — do czterech miesięcy aresztu lub grzywny do 5 tys. zł w stosunku do duchownego, który udziela ślubu religijnego bez przedstawienia mu dowodu zawarcia ślubu cywilnego, drugi — sankcję wyższą — do 6 miesięcy aresztu lub 10 tys. zł grzywny w stosunku do duchownego, który wiedząc o istniejącym związku małżeńskim cywilnym z inną osobą mimo to udziela ślubu religijnego z osobą trzecią.</u>
          <u xml:id="u-50.48" who="#JanPolski">To zróżnicowanie sankcji karnych wydaje się całkowicie uzasadnione stopniem szkodliwości społecznej przypadków, jakie będą ścigane na podstawie tych przepisów.</u>
          <u xml:id="u-50.49" who="#JanPolski">W ust. 3 tegoż artykułu przewiduje się, iż w wypadku ciężkiej choroby, zagrażającej życiu jednej ze stron, duchowny, który udzieli ślubu religijnego, nie podlega karze, mimo iż nie przedstawiono mu wyciągu z aktu stanu cywilnego małżeństwa. Komisja uznała, że poprawka ta jest uzasadniona koniecznością szybkiego działania w przypadku grożącej śmierci, z drugiej zaś strony uwzględnia ona przywiązanie pewnej części ludności do religijnej formy zawarcia związku małżeńskiego.</u>
          <u xml:id="u-50.50" who="#JanPolski">W ust. 4 art. 78 przewiduje się, że w sprawach karnych z niniejszej ustawy orzekać będą sądy powiatowe.</u>
          <u xml:id="u-50.51" who="#JanPolski">Według art. 2 niniejsza ustawa wchodzi w życie z dniem ogłoszenia.</u>
          <u xml:id="u-50.52" who="#JanPolski">Wysoka Izbo! Niniejszy projekt ustawy jest aktem prawnym, który reguluje jeszcze jedno z zagadnień praworządności ludowej, wzmacnia porządek prawny w kraju, staje w obronie życiowych interesów obywateli.</u>
          <u xml:id="u-50.53" who="#JanPolski">Stosowanie w praktyce niniejszej ustawy pozwoli na likwidację wielu ujemnych zjawisk społecznych. Zlikwiduje też ono przyczynę zbędnych i szkodliwych nieporozumień i tarć, jakie na skutek istniejącej dziś luki prawnej mogły powstawać pomiędzy organami władzy ludowej a przedstawicielami Kościoła 1 innych związków religijnych. Przyczyni się to również do podniesienia poziomu moralności naszego społeczeństwa.</u>
          <u xml:id="u-50.54" who="#JanPolski">W związku z powyższym w imieniu Komisji Spraw Wewnętrznych wnoszę o uchwalenie projektu ustawy o zmianie przepisów prawa o aktach stanu cywilnego, zawartego w druku sejmowym nr 213.</u>
          <u xml:id="u-50.55" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#CzesławWycech">Otwieram dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-51.1" who="#CzesławWycech">Udzielam głosu posłowi Marii Regentowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#MariaRegentowa">Panie Marszałku, Wysoki Sejmie! Przedstawiony w sprawozdaniu Komisji Spraw Wewnętrznych projekt ustawy o zmianie przepisów prawa o aktach stanu cywilnego reguluje jeden z ważnych problemów naszego życia społecznego, a mianowicie problem dotyczący formy zawierania małżeństwa.</u>
          <u xml:id="u-52.1" who="#MariaRegentowa">Zagadnienia związane z małżeństwem, rodziną i potomstwem należą do najgoręcej omawianych w społeczeństwie.</u>
          <u xml:id="u-52.2" who="#MariaRegentowa">Nowy ustrój ekonomiczny w Polsce Ludowej stworzył warunki do kształtowania się odmiennych aniżeli w Polsce kapitalistycznej stosunków społecznych. Ukształtowało się prawo rodzinne, które jest wyrazem dążenia państwa do zabezpieczenia trwałości rodziny i ochrony interesów dziecka, prawo realizujące postępowe i humanitarne zasady, takie jak: równouprawnienie męża i żony w stosunkach osobistych i majątkowych oraz w stosunkach wobec dzieci.</u>
          <u xml:id="u-52.3" who="#MariaRegentowa">Wprowadzone w 1945 r. prawo małżeńskie, a następnie w 1950 r. prawo rodzinne dokonało sekularyzacji instytucji małżeństwa ustalając, że „jeśli oświadczenie stron o wstąpieniu w związek małżeński nie zostało złożone przed urzędnikiem stanu cywilnego, małżeństwo wówczas zawarte nie zostało”.</u>
          <u xml:id="u-52.4" who="#MariaRegentowa">Godny podkreślenia jest fakt, że unifikacji i laicyzacji prawa małżeńskiego dokonała dopiero władza ludowa, gdy tymczasem w innych krajach europejskich religijne formy małżeństwa zostały zniesione znacznie wcześniej. Dla przykładu chociażby warto wspomnieć, że we Francji walkę o świecki charakter instytucji małżeństwa zakończyła już rewolucja. Konstytucja francuska z 1791 r. ustanowiła, że „prawo uznaje małżeństwo jedynie za umowę cywilną”. Późniejszy Kodeks Napoleona, który stał się wzorem dla ustawodawstwa wielu krajów europejskich, utrwalił cywilny charakter małżeństwa.</u>
          <u xml:id="u-52.5" who="#MariaRegentowa">W Polsce przedwrześniowej w dziedzinie prawa małżeńskiego istniała prawdziwa mozaika prawna. Jedynie w województwach zachodnich w myśl kodeksu cywilnego niemieckiego z 1896 r. każde małżeństwo musiało być zawierane przed urzędnikiem stanu cywilnego i orzecznictwo było w rękach świeckich sądów powszechnych. Na pozostałych obszarach państwa małżeństwo miało charakter wyznaniowy, a orzecznictwo w zależności od rodzaju wyznania było bądź duchowne, bądź świeckie.</u>
          <u xml:id="u-52.6" who="#MariaRegentowa">Obowiązujące obecnie w Polsce prawo rodzinne ma jednak istotny brak, a mianowicie nie zawiera przepisu ustalającego priorytet małżeństwa cywilnego oraz nie zakazuje duchownym udzielania ślubu wyznaniowego bez wylegitymowania się przez strony dowodem stwierdzającym zawarcie związku małżeńskiego przed urzędnikiem stanu cywilnego.</u>
          <u xml:id="u-52.7" who="#MariaRegentowa">Ta luka ustawowa doprowadziła do powstawania licznych przypadków tak zwanej bigamii faktycznej, powodującej w życiu osobistym ludzi konflikty i dramaty. Ponieważ duchowny udzielając ślubu wyznaniowego czasem nie sprawdzał, czy która ze stron pozostaje w innym prawnie uznanym związku małżeńskim, zdarzały się wypadki, że ten sam mężczyzna zawierał z jedną kobietą związek małżeński cywilny, a z inną wyznaniowy i odwrotnie.</u>
          <u xml:id="u-52.8" who="#MariaRegentowa">Za doprowadzenie do powstawania tak szkodliwej społecznie i absurdalnej sytuacji nikt nie ponosi odpowiedzialności — ani ten, kto udzielił ślubu, ani ten, kto popełnił quasi-bigamię. Wszystkie natomiast ujemne skutki tego stanu rzeczy spadają na rodzinę, przede wszystkim na kobietę i dzieci.</u>
          <u xml:id="u-52.9" who="#MariaRegentowa">Wobec tego, że małżeństwo zawarte tylko w formie religijnej nie powoduje skutków prawnych, przeto do osób pozostających w takim związku nie mają zastosowania przepisy o wzajemnych prawach i obowiązkach małżonków. W razie śmierci jednej ze stron — drugiej nie służą po zmarłej prawa spadkowe, dzieci zrodzone w tych związkach w obliczu prawa traktowane są jako dzieci pozamałżeńskie. Nabycie przez nie praw dziecka z małżeństwa może nastąpić przez uznanie bądź ustalenie ojcostwa w trybie powództwa. Wreszcie osoby pozostające tylko w związku religijnym nie mają podstaw prawnych do ubiegania się o rentę rodzinną.</u>
          <u xml:id="u-52.10" who="#MariaRegentowa">Dla zilustrowania, jak ostre konflikty rodzi możliwość powstawania faktycznej bigamii, pozwolę sobie zacytować kilka fragmentów z listów, które wciąż napływają do różnych instytucji od skrzywdzonych i proszących o porobić”...</u>
          <u xml:id="u-52.11" who="#MariaRegentowa">Oto co pisze Janina L. ze Zgorzelca: „Mam 32 lata, lecz życie straciło dla mnie cel. Za mąż wyszłam z miłości przed dwoma laty. Małżeństwo moje układało się pomyślnie. Niestety, pewnego dnia wszystko zwaliło się w gruzy. Urodziłam syna. Mąż odszedł ode mnie. Pewnego dnia mąż wrócił, lecz nie sam, przy nim była kobieta z czteroletnim synem, którą mąż przedstawił mi jako swą żonę, z którą miał ślub cywilny. Po wyświetleniu dowiedziałam się, dlaczego mąż nie godził się na ślub cywilny ze mną, z którą miał tylko ślub kościelny. Jestem młoda, pragnę być szczęśliwa, co mam robić”...</u>
          <u xml:id="u-52.12" who="#MariaRegentowa">Inna znów kobieta skarży się: „Mam 28 lat i jestem mężatką. Mamy już troje dzieci, lecz cóż z tego? Ten, którego liczę za męża, choć mam tylko ślub kościelny, okłamał mnie, że jest kawalerem, a on jednak ma drugą żonę. Co robić, czy sprawę podać do sądu?” Mówiąc o konfliktach na tle bigamii faktycznej, nie mogę powstrzymać się od marginesowego chociażby poruszenia pewnego problemu, który może nie jest ściśle związany z niniejszą ustawą, lecz który również powoduje powstawanie różnych kłopotliwych sytuacji życiowych. Chcę tu przedstawić kilka uwag związanych z wydawanymi w Polsce dowodami osobistymi. Otóż podstawowym mankamentem naszych dowodów jest brak rubryki „stan cywilny”. W dowodach osobistych kobiet wpisuje się akt ślubu, natomiast w dowodach osobistych mężczyzn brak jakiejkolwiek adnotacji o stanie cywilnym.</u>
          <u xml:id="u-52.13" who="#MariaRegentowa">W tej sytuacji można by nawet zaryzykować twierdzenie, że w Polsce mężczyźni — to sami kawalerowie, a tak chyba nie jest. Sytuacja ta może dla niektórych jest wygodna, ale na pewno wprowadza wiele niepożądanych nieporozumień.</u>
          <u xml:id="u-52.14" who="#MariaRegentowa">Równie niewytłumaczalny jest fakt, że dzieci, wpisywane do dowodów osobistych kobiet, nie figurują w dowodach mężczyzn.</u>
          <u xml:id="u-52.15" who="#MariaRegentowa">Ponieważ od kilku lat słyszy się wiele uwag na ten temat, a w środowiskach kobiecych szczególnie, przeto czuję się w obowiązku przekazać je z propozycją uregulowania tej sprawy w drodze rozporządzenia wykonawczego.</u>
          <u xml:id="u-52.16" who="#MariaRegentowa">Przykłady dramatów rodzinnych, powstających na skutek możliwości popełniania bigamii faktycznej, można by mnożyć. Nie są one bynajmniej zjawiskiem tylko ostatnich lat. Występowały już od pierwszego momentu wprowadzenia w życie przepisów nowego prawa małżeńskiego z 1945 r.</u>
          <u xml:id="u-52.17" who="#MariaRegentowa">Wprowadzenie instytucji małżeństwa cywilnego spotkało się z negatywnym stosunkiem ze strony konserwatywnej części kleru. W okresie przedwojennym kościół poprzez niemal wyłączną kompetencję w sprawach zawierania i rozwiązywania małżeństwa miał możność w zasadniczy sposób wpływać na kształtowanie się stosunków społecznych.</u>
          <u xml:id="u-52.18" who="#MariaRegentowa">Polityka prowadzona przez część duchowieństwa na tym odcinku doprowadzała w konsekwencji do przechodzenia fikcyjnie na inne wyznanie tych ludzi, którzy chcieli w jakiś legalny sposób uregulować życie osobiste, bądź do słynnych rozwodów wileńskich.</u>
          <u xml:id="u-52.19" who="#MariaRegentowa">Sprawa ustalenia stosunku małżeństwa cywilnego do małżeństwa wyznaniowego nie po raz pierwszy jest przedmiotem dyskusji w Sejmie. W październiku 1947 r. Klub Poselski Stronnictwa Demokratycznego zgłosił w Sejmie wniosek w sprawie zmiany przepisów o aktach stanu cywilnego i prawa małżeńskiego, przedkładając projekt ustawy precyzujący zasadę, iż dopełnienie obrzędu ślubu religijnego może nastąpić jedynie po uprzednim złożeniu duchownemu zaświadczenia urzędnika stanu cywilnego o zawarciu związku małżeńskiego.</u>
          <u xml:id="u-52.20" who="#MariaRegentowa">Po raz wtóry do sprawy tej powrócono w toku prac nad nowym kodeksem rodzinnym w 1950 r. Proponowane zmiany ustawy nie zostały przeprowadzone. Życie jednak wykazało po pewnym czasie, że koniecznie należy ustawowo ustalić priorytet małżeństwa cywilnego. Projekt ustawy, przedstawiony w dniu dzisiejszym pod obrady Wysokiej Izbie, realizuje postulat wysuwany przez liczne rzesze społeczeństwa — i to zarówno obywateli wierzących, jak i niewierzących. Precyzuje on zasadę, że moc prawną ma tylko związek małżeński zawarty przed urzędnikiem stanu cywilnego, udzielenie zaś ślubu religijnego może nastąpić jedynie po uprzednim zawarciu małżeństwa przed urzędnikiem stanu cywilnego i złożeniu duchownemu wyciągu z akt małżeństwa. Projekt wprowadza jasność w obowiązujących przepisach, co leży w interesie zarówno obywatela oraz władz państwowych, jak i kościoła, gdyż usuwa możliwość powstawania nieporozumień na tym tle.</u>
          <u xml:id="u-52.21" who="#MariaRegentowa">Ustawa jest konsekwencją ustalonej w Konstytucji Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej zasady rozdziału kościoła od państwa. Konstytucja zapewnia obywatelom całkowitą wolność sumienia, wyznania i wykonywania praktyk religijnych. Każdy więc obywatel może zawrzeć związek religijny, lecz w interesie społecznym leży, by związek taki był realizowany jedynie w przypadku uprzedniego zawarcia małżeństwa cywilnego.</u>
          <u xml:id="u-52.22" who="#MariaRegentowa">Przepisy te pozostałyby jednak martwą literą i miałyby charakter czysto deklaratywny, gdyby nie zostały zaopatrzone w sankcję karną. Dlatego słuszne jest wprowadzenie zasad odpowiedzialności karnej w przypadkach niestosowania się duchownych do wymogów ustawy.</u>
          <u xml:id="u-52.23" who="#MariaRegentowa">Chcę w tym miejscu podkreślić, że zasada odpowiedzialności karnej w tych przypadkach nie jest jakimś novum w dziedzinie ustawodawstwa. Obowiązujący we Francji kodeks karny w artykułach 199 i 200 przewiduje w stosunku do duchownych, nie przestrzegających obowiązku legitymowania się aktem uprzednio zawartego małżeństwa przed urzędem stanu cywilnego, karę grzywny od 4 tys. do 30 tys. franków, a w przypadku pierwszej recydywy — karę więzienia od dwóch do pięciu lat. W dawnej wersji tenże kodeks francuski przewidywał przy recydywie nawet karę deportacji.</u>
          <u xml:id="u-52.24" who="#MariaRegentowa">Ustalenie w projekcie omawianej ustawy zasad kwalifikowanej odpowiedzialności i zagrożenie najsurowszą sankcją karną w przypadku, gdy duchowny udziela ślubu religijnego osobie pozostającej w związku małżeńskim z osobą trzecią — jest uzasadnione, albowiem powstawanie bigamii faktycznej prowadzi do rozbicia rodziny i jest szczególnie szkodliwe.</u>
          <u xml:id="u-52.25" who="#MariaRegentowa">Podkreślić należy, iż zasada priorytetu ślubu cywilnego przed wyznaniowym obowiązuje w wielu innych krajach, na przykład: w Albanii, Bułgarii, Czechosłowacji, Holandii, Szwajcarii, Turcji czy wreszcie we Francji.</u>
          <u xml:id="u-52.26" who="#MariaRegentowa">Na tle zawartego w projekcie ustawy przepisu, dopuszczającego możliwości zawarcia małżeństwa — in articulo mortis — przed którymkolwiek z członków prezydium miejscowej rady narodowej, pragnę kilka słów poświęcić sprawie organizacji i działalności urzędów stanu cywilnego.</u>
          <u xml:id="u-52.27" who="#MariaRegentowa">Małżeństwo z punktu widzenia interesu społecznego należy niewątpliwie do ważnych aktów prawnych.</u>
          <u xml:id="u-52.28" who="#MariaRegentowa">Niestety, warunki, w jakich niejednokrotnie udzielane są śluby w urzędach stanu cywilnego, bynajmniej nie podnoszą powagi tego aktu i nie nadają mu charakteru uroczystego, szczególnie na terenie wiejskim, w gromadzkich radach narodowych, ale jest równie częste i w miasteczkach. Zdarza się, iż udziela ślubu urzędnik nie mający właściwego przygotowania do wykonywania tej funkcji, a forma i lokal, w którym dokonuje się ceremonii, pozostawiają wiele do życzenia.</u>
          <u xml:id="u-52.29" who="#MariaRegentowa">Prezydia rad narodowych powinny bardziej zadbać o estetykę wnętrz lokali przeznaczonych na dokonywanie obrzędu ślubnego, a do pełnienia tych funkcji wyznaczyć ludzi poważnych, posiadających odpowiednie kwalifikacje. Powinny wreszcie zwrócić szczególną uwagę na właściwe prowadzenie tak rejestracji, jak i samych akt stanu cywilnego.</u>
          <u xml:id="u-52.30" who="#MariaRegentowa">Wysoki Sejmie! Analizując założenia i przyczyny, które spowodowały potrzebę uchwalenia ustawy, której projekt został nam dziś przedstawiony przez Komisję Spraw Wewnętrznych, stwierdzić należy, iż jest ona konsekwencją konstytucyjnie wyrażonej zasady, że małżeństwo i rodzina znajdują się pod opieką i ochroną Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej.</u>
          <u xml:id="u-52.31" who="#MariaRegentowa">Państwo nasze nie dzieli obywateli na wierzących i niewierzących, nie ingeruje w wewnętrzne sprawy kościoła, lecz tak jak do wszystkich obywateli, tak i do duchowieństwa w jednakowej mierze ma zastosowanie obowiązek podporządkowania się ustawom i poszanowania ustalonego porządku prawnego.</u>
          <u xml:id="u-52.32" who="#MariaRegentowa">Żywimy głębokie przekonanie, że duchowieństwo w należyty sposób oceni intencje, jakimi kierował się Rząd przedkładając Sejmowi projekt ustawy o zmianie przepisów prawa o aktach stanu cywilnego i w przyszłości nie zajdzie potrzeba stosowania przepisów karnych, przewidzianych w tej ustawie.</u>
          <u xml:id="u-52.33" who="#MariaRegentowa">Klub Stronnictwa Demokratycznego, w imieniu którego mam zaszczyt przemawiać, głosować będzie za ustawą.</u>
          <u xml:id="u-52.34" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#CzesławWycech">Lista mówców została wyczerpana. Zamykam dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-53.1" who="#CzesławWycech">Przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-53.2" who="#CzesławWycech">Kto z Obywateli Posłów jest za przyjęciem w całości projektu ustawy o zmianie przepisów prawa o aktach stanu cywilnego w brzmieniu proponowanym przez Komisję Spraw Wewnętrznych — zechce podnieść rękę.</u>
          <u xml:id="u-53.3" who="#CzesławWycech">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-53.4" who="#CzesławWycech">Kto jest przeciw? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-53.5" who="#CzesławWycech">Kto się wstrzymał od głosowania? Ośmiu wstrzymujących się.</u>
          <u xml:id="u-53.6" who="#CzesławWycech">Stwierdzam, że Sejm uchwalił ustawę o zmianie przepisów prawa o aktach stanu cywilnego.</u>
          <u xml:id="u-53.7" who="#CzesławWycech">Przystępujemy do punktu 7 porządku dziennego: Zatwierdzenie uchwały Rady Państwa podjętej między III a IV sesją Sejmu Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej w sprawie powołania przewodniczącego Komitetu Drobnej Wytwórczości.</u>
          <u xml:id="u-53.8" who="#CzesławWycech">Na podstawie art. 29 ust. 2 Konstytucji Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej Rada Państwa przedstawia Sejmowi Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej wniosek o zatwierdzenie uchwały Rady Państwa z dnia 30 Iipca 1958 r. w sprawie powołania obywatela Adama Żebrowskiego na stanowisko przewodniczącego Komitetu Drobnej Wytwórczości.</u>
          <u xml:id="u-53.9" who="#CzesławWycech">Czy kto z Obywateli Posłów pragnie zabrać głos w tej sprawie?</u>
          <u xml:id="u-53.10" who="#CzesławWycech">Nikt się nie zgłasza.</u>
          <u xml:id="u-53.11" who="#CzesławWycech">Przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-53.12" who="#CzesławWycech">Kto z Obywateli Posłów jest za zatwierdzeniem przedstawionej uchwały Rady Państwa — zechce podnieść rękę.</u>
          <u xml:id="u-53.13" who="#CzesławWycech">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-53.14" who="#CzesławWycech">Kto jest przeciw? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-53.15" who="#CzesławWycech">Kto się wstrzymał od głosowania? Nikt.</u>
          <u xml:id="u-53.16" who="#CzesławWycech">Stwierdzam, że Sejm zatwierdził uchwałę Rady Państwa z dnia 30 Iipca 1958 r. w sprawie powołania obywatela Adama Żebrowskiego na stanowisko przewodniczącego Komitetu Drobnej Wytwórczości.</u>
          <u xml:id="u-53.17" who="#CzesławWycech">Porządek dzienny dzisiejszego posiedzenia został wyczerpany.</u>
          <u xml:id="u-53.18" who="#CzesławWycech">Proszę Obywatela Sekretarza Juliana Klisia o odczytanie komunikatu o złożonych do Prezydium Sejmu interpelacjach i odpowiedziach na interpelacje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#JulianKliś">Do Prezydium Sejmu wpłynęły następujące interpelacje:</u>
          <u xml:id="u-54.1" who="#JulianKliś">1. Interpelacja posła Józefa Zastawnego do Ministra Komunikacji w sprawie warunków pracy stacji kolei wąskotorowej w Proszowicach.</u>
          <u xml:id="u-54.2" who="#JulianKliś">2. Interpelacja posła Józefa Zastawnego do Ministra Pracy i Opieki Społecznej oraz Ministra Rolnictwa w sprawie przeniesienia Domu Starców z budynku byłej szkoły rolniczej w Błyszczakowicach, w powiecie Proszowice, w celu ponownego otwarcia tej szkoły.</u>
          <u xml:id="u-54.3" who="#JulianKliś">Do Prezydium Sejmu wpłynęły następujące odpowiedzi na interpelacje:</u>
          <u xml:id="u-54.4" who="#JulianKliś">1. Ministra Komunikacji na interpelacje posłów: Józefa Grzecznarowskiego, Stanisława Hasiaka, Piotra Sznajdera i Marii Regentowej w sprawie wiaduktu kolejowego w Radomiu.</u>
          <u xml:id="u-54.5" who="#JulianKliś">2. Ministra Komunikacji na interpelacje posła Józefa Zastawnego w sprawie warunków pracy stacji kolejowej kolei wąskotorowej w Proszowicach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#CzesławWycech">Złożone do Prezydium Sejmu interpelacje — zgodnie z art. 73 ust. 1 regulaminu Sejmu — przesłałem interpelowanym.</u>
          <u xml:id="u-55.1" who="#CzesławWycech">Na tym kończymy 27 posiedzenie Sejmu PRL.</u>
          <u xml:id="u-55.2" who="#CzesławWycech">Protokół posiedzenia będzie wyłożony do przejrzenia w Biurze Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-55.3" who="#CzesławWycech">O terminie następnego posiedzenia Sejmu zostaną Obywatele Posłowie powiadomieni.</u>
          <u xml:id="u-55.4" who="#CzesławWycech">Proszę Obywatela Sekretarza Juliana Klisia o odczytanie komunikatów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#JulianKliś">Posiedzenia komisji sejmowych odbędą się według następującego planu:</u>
          <u xml:id="u-56.1" who="#JulianKliś">We środę dnia 3 grudnia br.</u>
          <u xml:id="u-56.2" who="#JulianKliś">Komisja Handlu Wewnętrznego — o godz. 10, sala nr 72, w Domu Poselskim, Komisja Handlu Zagranicznego — o godz. 10, sala nr 101, Komisja Kultury i Sztuki — o godz. 10, sala nr 121, Komisja Oświaty i Nauki — o godz. 10, sala nr 67, w Domu Poselskim, Komisja Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów — o godz. 10, sala nr 118, Komisja Przemysłu Lekkiego, Rzemiosła i Spółdzielczości Pracy — o godz. 10, sala nr 102, Komisja Rolnictwa i Przemysłu Spożywczego — o godz. 10 w palarni na I piętrze w Domu Poselskim, Komisja Spraw Wewnętrznych — o godz. 12 w sali Biblioteki Sejmowej w Domu Poselskim, Wyznaczone na środę dnia 3 grudnia br. posiedzenie Komisji Gospodarki Morskiej i Żeglugi zostało odwołane bez ustalenia nowego terminu posiedzenia.</u>
          <u xml:id="u-56.3" who="#JulianKliś">We środę dnia 10 grudnia br.</u>
          <u xml:id="u-56.4" who="#JulianKliś">Komisja Zdrowia i Kultury Fizycznej — o godz. 11, sala nr 102.</u>
          <u xml:id="u-56.5" who="#JulianKliś">We czwartek dnia 11 grudnia br.</u>
          <u xml:id="u-56.6" who="#JulianKliś">Komisja Nadzwyczajna do rozpatrzenia projektu ustawy o samorządzie robotniczym — o godz. 10, sala nr 118, Komisja Komunikacji i Łączności — o godz. 10, sala nr 102.</u>
          <u xml:id="u-56.7" who="#JulianKliś">W piątek dnia 12 grudnia br.</u>
          <u xml:id="u-56.8" who="#JulianKliś">Komisja Komunikacji i Łączności — o godz. 10, sala nr 102.</u>
          <u xml:id="u-56.9" who="#JulianKliś">Zamykam posiedzenie.</u>
          <u xml:id="u-56.10" who="#komentarz">(Koniec posiedzenia o godz. 19 min. 50.)</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>