text_structure.xml
606 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
341
342
343
344
345
346
347
348
349
350
351
352
353
354
355
356
357
358
359
360
361
362
363
364
365
366
367
368
369
370
371
372
373
374
375
376
377
378
379
380
381
382
383
384
385
386
387
388
389
390
391
392
393
394
395
396
397
398
399
400
401
402
403
404
405
406
407
408
409
410
411
412
413
414
415
416
417
418
419
420
421
422
423
424
425
426
427
428
429
430
431
432
433
434
435
436
437
438
439
440
441
442
443
444
445
446
447
448
449
450
451
452
453
454
455
456
457
458
459
460
461
462
463
464
465
466
467
468
469
470
471
472
473
474
475
476
477
478
479
480
481
482
483
484
485
486
487
488
489
490
491
492
493
494
495
496
497
498
499
500
501
502
503
504
505
506
507
508
509
510
511
512
513
514
515
516
517
518
519
520
521
522
523
524
525
526
527
528
529
530
531
532
533
534
535
536
537
538
539
540
541
542
543
544
545
546
547
548
549
550
551
552
553
554
555
556
557
558
559
560
561
562
563
564
565
566
567
568
569
570
571
572
573
574
575
576
577
578
579
580
581
582
583
584
585
586
587
588
589
590
591
592
593
594
595
596
597
598
599
600
601
602
603
604
605
606
607
608
609
610
611
612
613
614
615
616
617
618
619
620
621
622
623
624
625
626
627
628
629
630
631
632
633
634
635
636
637
638
639
640
641
642
643
644
645
646
647
648
649
650
651
652
653
654
655
656
657
658
659
660
661
662
663
664
665
666
667
668
669
670
671
672
673
674
675
676
677
678
679
680
681
682
683
684
685
686
687
688
689
690
691
692
693
694
695
696
697
698
699
700
701
702
703
704
705
706
707
708
709
710
711
712
713
714
715
716
717
718
719
720
721
722
723
724
725
726
727
728
729
730
731
732
733
734
735
736
737
738
739
740
741
742
743
744
745
746
747
748
749
750
751
752
753
754
755
756
757
758
759
760
761
762
763
764
765
766
767
768
769
770
771
772
773
774
775
776
777
778
779
780
781
782
783
784
785
786
787
788
789
790
791
792
793
794
795
796
797
798
799
800
801
802
803
804
805
806
807
808
809
810
811
812
813
814
815
816
817
818
819
820
821
822
823
824
825
826
827
828
829
830
831
832
833
834
835
836
837
838
839
840
841
842
843
844
845
846
847
848
849
850
851
852
853
854
855
856
857
858
859
860
861
862
863
864
865
866
867
868
869
870
871
872
873
874
875
876
877
878
879
880
881
882
883
884
885
886
887
888
889
890
891
892
893
894
895
896
897
898
899
900
901
902
903
904
905
906
907
908
909
910
911
912
913
914
915
916
917
918
919
920
921
922
923
924
925
926
927
928
929
930
931
932
933
934
935
936
937
938
939
940
941
942
943
944
945
946
947
948
949
950
951
952
953
954
955
956
957
958
959
960
961
962
963
964
965
966
967
968
969
970
971
972
973
974
975
976
977
978
979
980
981
982
983
984
985
986
987
988
989
990
991
992
993
994
995
996
997
998
999
1000
1001
1002
1003
1004
1005
1006
1007
1008
1009
1010
1011
1012
1013
1014
1015
1016
1017
1018
1019
1020
1021
1022
1023
1024
1025
1026
1027
1028
1029
1030
1031
1032
1033
1034
1035
1036
1037
1038
1039
1040
1041
1042
1043
1044
1045
1046
1047
1048
1049
1050
1051
1052
1053
1054
1055
1056
1057
1058
1059
1060
1061
1062
1063
1064
1065
1066
1067
1068
1069
1070
1071
1072
1073
1074
1075
1076
1077
1078
1079
1080
1081
1082
1083
1084
1085
1086
1087
1088
1089
1090
1091
1092
1093
1094
1095
1096
1097
1098
1099
1100
1101
1102
1103
1104
1105
1106
1107
1108
1109
1110
1111
1112
1113
1114
1115
1116
1117
1118
1119
1120
1121
1122
1123
1124
1125
1126
1127
1128
1129
1130
1131
1132
1133
1134
1135
1136
1137
1138
1139
1140
1141
1142
1143
1144
1145
1146
1147
1148
1149
1150
1151
1152
1153
1154
1155
1156
1157
1158
1159
1160
1161
1162
1163
1164
1165
1166
1167
1168
1169
1170
1171
1172
1173
1174
1175
1176
1177
1178
1179
1180
1181
1182
1183
1184
1185
1186
1187
1188
1189
1190
1191
1192
1193
1194
1195
1196
1197
1198
1199
1200
1201
1202
1203
1204
1205
1206
1207
1208
1209
1210
1211
1212
1213
1214
1215
1216
1217
1218
1219
1220
1221
1222
1223
1224
1225
1226
1227
1228
1229
1230
1231
1232
1233
1234
1235
1236
1237
1238
1239
1240
1241
1242
1243
1244
1245
1246
1247
1248
1249
1250
1251
1252
1253
1254
1255
1256
1257
1258
1259
1260
1261
1262
1263
1264
1265
1266
1267
1268
1269
1270
1271
1272
1273
1274
1275
1276
1277
1278
1279
1280
1281
1282
1283
1284
1285
1286
1287
1288
1289
1290
1291
1292
1293
1294
1295
1296
1297
1298
1299
1300
1301
1302
1303
1304
1305
1306
1307
1308
1309
1310
1311
1312
1313
1314
1315
1316
1317
1318
1319
1320
1321
1322
1323
1324
1325
1326
1327
1328
1329
1330
1331
1332
1333
1334
1335
1336
1337
1338
1339
1340
1341
1342
1343
1344
1345
1346
1347
1348
1349
1350
1351
1352
1353
1354
1355
1356
1357
1358
1359
1360
1361
1362
1363
1364
1365
1366
1367
1368
1369
1370
1371
1372
1373
1374
1375
1376
1377
1378
1379
1380
1381
1382
1383
1384
1385
1386
1387
1388
1389
1390
1391
1392
1393
1394
1395
1396
1397
1398
1399
1400
1401
1402
1403
1404
1405
1406
1407
1408
1409
1410
1411
1412
1413
1414
1415
1416
1417
1418
1419
1420
1421
1422
1423
1424
1425
1426
1427
1428
1429
1430
1431
1432
1433
1434
1435
1436
1437
1438
1439
1440
1441
1442
1443
1444
1445
1446
1447
1448
1449
1450
1451
1452
1453
1454
1455
1456
1457
1458
1459
1460
1461
1462
1463
1464
1465
1466
1467
1468
1469
1470
1471
1472
1473
1474
1475
1476
1477
1478
1479
1480
1481
1482
1483
1484
1485
1486
1487
1488
1489
1490
1491
1492
1493
1494
1495
1496
1497
1498
1499
1500
1501
1502
1503
1504
1505
1506
1507
1508
1509
1510
1511
1512
1513
1514
1515
1516
1517
1518
1519
1520
1521
1522
1523
1524
1525
1526
1527
1528
1529
1530
1531
1532
1533
1534
1535
1536
1537
1538
1539
1540
1541
1542
1543
1544
1545
1546
1547
1548
1549
1550
1551
1552
1553
1554
1555
1556
1557
1558
1559
1560
1561
1562
1563
1564
1565
1566
1567
1568
1569
1570
1571
1572
1573
1574
1575
1576
1577
1578
1579
1580
1581
1582
1583
1584
1585
1586
1587
1588
1589
1590
1591
1592
1593
1594
<?xml version="1.0" encoding="UTF-8"?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml"/>
<TEI>
<xi:include href="header.xml"/>
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(Początek posiedzenia o godz. 9 min 02)</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">(Na posiedzeniu przewodniczą marszałek Sejmu Józef Oleksy oraz wicemarszałkowie: Olga Krzyżanowska, Aleksander Małachowski i Józef Zych)</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#Marszałek">Otwieram posiedzenie.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#komentarz">(Marszałek trzykrotnie uderza laską marszałkowską)</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#Marszałek">Na sekretarzy powołuję posłów Witolda Firaka i Beatę Świerczyńską.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#Marszałek">Protokół i listę mówców prowadzić będzie pani poseł Beata Świerczyńska.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#Marszałek">Proszę posłów sekretarzy o zajęcie miejsc przy stole prezydialnym.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#Marszałek">Protokół 35 posiedzenia uważam za przyjęty wobec niewniesienia zastrzeżeń.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#Marszałek">Porządek dzienny posiedzenia został państwu doręczony. Doręczony został także porządek dzienny zawierający proponowane przez Prezydium Sejmu zmiany, które obecnie przedstawię.</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#Marszałek">Na wstępie proszę o skreślenie w tym porządku proponowanego punktu 2 w związku z wycofaniem przez wnioskodawców projektu uchwały w sprawie powołania Komisji Nadzwyczajnej.</u>
<u xml:id="u-2.8" who="#Marszałek">Pan poseł Juliusz Braun, proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#PosełJuliuszBraun">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Jako uprawniony przez wnioskodawców do prezentowania projektu uchwały dotyczącej przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji chciałbym wyjaśnić, że ten projekt został wycofany ze względu na ustąpienie zasadniczych przyczyn. Chcę podziękować Wysokiej Izbie za poparcie wyrażone w dyskusji, bo, jak sądzę, miało to zasadniczy wpływ na przełamanie kryzysu w Krajowej Radzie - mam nadzieję, że przełamanie - zwłaszcza iż przewodniczący rady na jej posiedzeniu zadeklarował, iż zgodnie z ustawą będzie obecnie realizował uchwały Krajowej Rady i podejmie w tej sprawie decyzje administracyjne.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#Marszałek">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#Marszałek">Prezydium Sejmu, po wysłuchaniu opinii Konwentu Seniorów, proponuje skreślenie następujących punktów porządku dziennego, zawartych w przedłożonym druku:</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#Marszałek">— punktu 8, dotyczącego założeń polityki mieszkaniowej państwa,</u>
<u xml:id="u-4.3" who="#Marszałek">— punktów 10 i 11, dotyczących informacji rządu o realizacji uchwały Sejmu z dnia 5 marca 1994 r. w sprawie zwiększenia dochodów budżetu państwa,</u>
<u xml:id="u-4.4" who="#Marszałek">— punktu 13, dotyczącego informacji rządu o realizacji uchwały Sejmu z dnia 16 grudnia 1993 r. w sprawie wykonania ustaw regulujących zasady opodatkowania podatkiem dochodowym od osób fizycznych i prawnych.</u>
<u xml:id="u-4.5" who="#Marszałek">Prezydium Sejmu proponuje dodanie nowych punktów porządku dziennego dotyczących:</u>
<u xml:id="u-4.6" who="#Marszałek">— głosowania nad informacją w sprawie odwołania ministra obrony narodowej,</u>
<u xml:id="u-4.7" who="#Marszałek">— trzeciego czytania projektu ustawy o zmianie ustawy o kombatantach,</u>
<u xml:id="u-4.8" who="#Marszałek">— poprawek Senatu do ustaw: Prawo dewizowe oraz o zmianie ustawy o pracownikach urzędów państwowych,</u>
<u xml:id="u-4.9" who="#Marszałek">— wniosku prezydenta o ponowne rozpatrzenie ustawy,</u>
<u xml:id="u-4.10" who="#Marszałek">— wyboru oskarżycieli przed Trybunałem Stanu,</u>
<u xml:id="u-4.11" who="#Marszałek">— pierwszych czytań pilnych projektów ustaw: o negocjacyjnym systemie kształtowania przyrostu wynagrodzeń oraz o dopłatach do oprocentowania kredytów na cele rolnicze.</u>
<u xml:id="u-4.12" who="#Marszałek">Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, będę uważał, że Sejm przyjął propozycje zmian do porządku dziennego.</u>
<u xml:id="u-4.13" who="#Marszałek">Sprzeciwu nie słyszę.</u>
<u xml:id="u-4.14" who="#Marszałek">Informuję, że na podstawie art. 99 ust. 3 regulaminu Sejmu zgłoszono wnioski do porządku dziennego.</u>
<u xml:id="u-4.15" who="#Marszałek">Zanim je przedstawię, Wysoka Izbo, powiem, że proponuje się dodanie aż 6 czy nawet 7 nowych punktów do porządku dziennego obecnego posiedzenia Sejmu. Wszystkie dotyczą interesujących Izbę, ważnych spraw. Prezydium Sejmu jednak odnośnie do wszystkich wniosków zajęło stanowisko, żeby nie wprowadzać tych punktów do porządku dziennego posiedzenia, ponieważ trwają prace nad budżetem i ustawami okołobudżetowymi i porządek dzienny tego posiedzenia jest już przepełniony, tak że obrady, Wysoka Izbo, są planowane do godz. 23, wprowadzenie więc dodatkowych punktów wiązałoby się z koniecznością kontynuowania obrad w sobotę, czego nie praktykujemy. W związku z tym, że poszczególne tematy nie są tak pilne, by musiały być rozpatrzone na obecnym posiedzeniu, Prezydium Sejmu we wszystkich tych przypadkach proponuje, by nie umieszczać tych propozycji w porządku obrad. Oczywiście przedstawię je, gdyż będziemy musieli głosować nad każdą z tych propozycji.</u>
<u xml:id="u-4.16" who="#Marszałek">Klub Parlamentarny Unii Wolności wnosi o dodanie do porządku dziennego punktu w brzmieniu: Projekt rezolucji Sejmu RP w sprawie wypłacenia gminom środków przeznaczonych w budżecie państwa w 1994 r. na pokrycie wypłat dodatków mieszkaniowych.</u>
<u xml:id="u-4.17" who="#Marszałek">Wnioskodawcy nie przedstawiają uzasadnienia na piśmie. Druk...</u>
<u xml:id="u-4.18" who="#komentarz">(Poruszenie na sali)</u>
<u xml:id="u-4.19" who="#komentarz">(Poseł Janusz Szymański: Został doręczony czy nie?)</u>
<u xml:id="u-4.20" who="#Marszałek">Druk nie został państwu doręczony. Ta propozycja wpłynęła wczoraj.</u>
<u xml:id="u-4.21" who="#komentarz">(Poseł Janusz Szymański: To w ogóle nie może być mowy o rozstrzyganiu...)</u>
<u xml:id="u-4.22" who="#Marszałek">Proszę bardzo, panie pośle.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#PosełJanKról">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Wydaje mi się, że ze względu na sytuację, jaka wytworzyła się w związku z realizacją ustawy o dodatkach mieszkaniowych, podjęcie tej rezolucji jest słusznym rozwiązaniem. Sytuacja jest bardzo niejasna, jeżeli chodzi o sprawę finansowania dopłat, szczególnie w roku bieżącym, i dlatego podtrzymuję wniosek klubu.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#komentarz">(Poseł Janusz Szymański: Panie marszałku, proszę o głos w sprawie formalnej.)</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#Marszałek">Proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#PosełJanuszSzymański">Panie Marszałku! Sądzę, że mógłbym podać co najmniej 3 przypadki, kiedy propozycje klubu Unii Pracy nie były poddawane pod rozstrzygnięcie Izby, bo projekty rezolucji czy stosownych uchwał nie były posłom doręczone. Do sprawy można powrócić wtedy, gdy zostanie posłom doręczony odpowiedni druk. W związku z tym zastanawiam się, dlaczego w ogóle pan marszałek tę sprawę poddaje pod rozstrzygnięcie Izby i w ten sposób postępuje niejednolicie.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#Marszałek">Dlatego poddaję, panie pośle, tę propozycję pod rozstrzygnięcie Izby, że druk w każdej chwili może zostać doręczony. Wniosek wpłynął wczoraj wieczorem i dlatego w takim przypadku może być warunkowa decyzja Izby - o wprowadzeniu bądź niewprowadzeniu takiego punktu, a druk zostałby wkrótce doręczony. Problem byłby wtedy, gdyby druku nie było w momencie rozpatrywania tego punktu porządku obrad. Art. 47 regulaminu Sejmu mówi, że Sejm w szczególnie uzasadnionych wypadkach może skrócić postępowanie z projektami ustaw oraz uchwał poprzez przystąpienie do pierwszego czytania niezwłocznie po otrzymaniu przez posłów projektu.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#komentarz">(Poruszenie na sali)</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#komentarz">(Głosy z sali: Nie mamy, nie mamy!)</u>
<u xml:id="u-8.3" who="#komentarz">(Poseł Janusz Szymański: Czy przystąpimy do czytania, panie marszałku?)</u>
<u xml:id="u-8.4" who="#Marszałek">Projektu nie ma, toteż my nie decydujemy w tej chwili o przystąpieniu do czytania tego projektu, tylko rozstrzygamy, czy Izba jest gotowa w czasie tego posiedzenia rozpatrywać tę sprawę.</u>
<u xml:id="u-8.5" who="#Marszałek">Pani minister chce zabrać głos w innej kwestii, związanej z tym problemem.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#MinisterGospodarkiPrzestrzennejiBudownictwaBarbaraBlida">Panie Marszałku! Szanowni Państwo! Sądzę, że ta rezolucja może okazać się niepotrzebna, ponieważ na wczorajszym posiedzeniu rząd podjął decyzję o zaliczkowym wypłacaniu dodatków mieszkaniowych w tym roku na podstawie wniosku, jaki wpłynął do resortu budownictwa od wojewodów; wojewodowie z kolei będą mieli zapotrzebowanie ze strony gmin. W związku z tym sądzę, że pieniądze, które są zapewnione na ten rok w budżecie państwa na dodatki mieszkaniowe, mogą być przekazane w każdej chwili wojewodom, a za ich pośrednictwem - gminom.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#Marszałek">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#Marszałek">Proszę, pan poseł Jan Rulewski.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#PosełJanRulewski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Stanowczo protestuję przeciwko wrażliwości pana marszałka na wystąpienia pani minister Blidy, zwłaszcza że one mają już charakter recydywy. Gdy nasz klub poprzednio wnosił o umieszczenie informacji rządu w porządku dziennym posiedzenia Sejmu, to pan marszałek, stosując chyba prawo kaduka, dopuścił do udzielenia informacji właśnie wyłącznie przez panią minister Blidę, oczywiście informacji nieprawdziwych, które rodzą określone skutki społeczne. Sam pan marszałek stwierdził, że na jego ręce wpływa mnóstwo dokumentów świadczących o nieprzygotowaniu ustawy o prawie lokalowym i dodatkach mieszkaniowych. W związku z tym wnoszę, aby uznać wystąpienie pani minister Blidy za niebyłe...</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#komentarz">(Poruszenie na sali)</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#komentarz">(Głosy z sali: Jak to niebyłe?)</u>
<u xml:id="u-11.3" who="#PosełJanRulewski">... oraz by wprowadzić do porządku dziennego tego posiedzenia Sejmu punkt dotyczący projektu rezolucji Unii Wolności.</u>
<u xml:id="u-11.4" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-11.5" who="#komentarz">(Głosy z sali: Nie mamy jej tekstu!)</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#Marszałek">Dziękuję bardzo, panie pośle, ale nie mamy projektu tekstu rezolucji.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#Marszałek">Proszę, panie pośle.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#PosełJanKról">Przepraszam, panie marszałku, tu chodzi o dwie sprawy. W piśmie do marszałka Sejmu, dotyczącym wniesienia projektu ustawy, nie ma uzasadnienia, natomiast jest w projekcie tekstu rezolucji.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#komentarz">(Głosy z sali: Nie dostaliśmy tego tekstu.)</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#PosełJanKról">Nie będę odczytywał uzasadnienia, gdyż stanowi ono integralną część tego tekstu. W tej chwili zaś dyskutujemy nad wprowadzeniem punktu do porządku dziennego. Po ewentualnym wprowadzeniu tego punktu tekst rezolucji zostanie państwu doręczony.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#Marszałek">Niestety, nie poddam tego wniosku pod głosowanie. Prezydium Sejmu w trybie skróconym może zawsze wnieść taki punkt do porządku dziennego posiedzenia Sejmu, ale projekt nie został posłom doręczony i w związku z tym formalnie nie mogę poddać pod głosowanie wniosku o wprowadzenie tego punktu do porządku dziennego.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#Marszałek">Proszę, panie pośle.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#PosełHenrykWujec">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Wielokrotnie w Izbie poddawaliśmy pod głosowanie wnioski zgłoszone do godziny 21 poprzedniego dnia. Wnioski te zawierały przeważnie albo treść apelu, albo treść rezolucji i dopiero po wprowadzeniu do porządku dziennego odpowiedni druk był rozdawany posłom. Poddawanie pod głosowanie wniosku zgłoszonego do godziny 21 poprzedniego dnia jest obowiązkiem regulaminowym.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#Marszałek">Panie pośle, jest obowiązkiem regulaminowym rozpatrywanie wniosku dotyczącego porządku obrad zgłoszonego do godziny 21 poprzedniego dnia, ale jest również inny przepis, który mówi, że proceduje się w przypadku posiadania projektu przedłożonego do porządku obrad. Występuje tutaj rozbieżność spojrzenia na tę samą sprawę. Nie wiem, czy byłoby sensowne odkładanie tej sprawy. Na pewno przeważyć powinien pogląd, że nie możemy procedować w przypadku braku tekstu. Jeszcze jednak nie procedujemy nad tą sprawą.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#komentarz">(Poseł Kazimierz Szczygielski: Proszę o głos.)</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#Marszałek">Proszę bardzo, panie pośle, a potem przystąpimy do głosowania.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#PosełKazimierzSzczygielski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Nie bardzo rozumiem ten opór, ponieważ nawet we wniosku budżetowym komisji sejmowej jest prawie taki sam zapis. Myślę, że wszyscy podzielamy obawy o wdrożenie tej ustawy w życie.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#komentarz">(Głosy z sali: W jakim trybie?)</u>
<u xml:id="u-17.2" who="#PosełKazimierzSzczygielski">Cała społeczność miejska i częściowo wiejska żywi obawy, jeśli chodzi o tę sprawę.</u>
<u xml:id="u-17.3" who="#komentarz">(Poruszenie na sali)</u>
<u xml:id="u-17.4" who="#PosełKazimierzSzczygielski"> Tu chodzi nie tylko o opór Unii Wolności, lecz to jest powszechny niepokój.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#Marszałek">Panie pośle, nie wiadomo, w jakiej kwestii pan w tej chwili zabiera głos. Ryzykuje pan narażenie się panu posłowi Rulewskiemu.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#komentarz">(Wesołość na sali)</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#PosełKazimierzSzczygielski">Chcę tylko zaapelować do pana marszałka o wprowadzenie tego punktu do porządku obrad i dogłębne wyjaśnienie, nawet jeśli jest to realizowane, jak powiedziała pani minister. O to właściwie wnosimy - o precyzyjne wyjaśnienie sytuacji.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#Marszałek">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#Marszałek">Proszę państwa, kończymy dyskusję nad tą kwestią i żeby ją rozstrzygnąć - bez pozostawienia wątpliwości - poddam pod głosowanie propozycję wprowadzenia do porządku dziennego punktu: Projekt rezolucji Sejmu RP w sprawie wypłacenia gminom środków przeznaczonych w budżecie państwa w 1994 r. na pokrycie wypłat dodatków mieszkaniowych.</u>
<u xml:id="u-20.2" who="#Marszałek">Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-20.3" who="#Marszałek">Kto z państwa jest za wprowadzeniem tego punktu do porządku dziennego, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
<u xml:id="u-20.4" who="#Marszałek">Kto jest przeciw?</u>
<u xml:id="u-20.5" who="#Marszałek">Kto wstrzymał się od głosu?</u>
<u xml:id="u-20.6" who="#Marszałek">Głosowało 355 posłów. Za wnioskiem oddano 113 głosów, przeciw - 206, wstrzymało się 36 posłów.</u>
<u xml:id="u-20.7" who="#Marszałek">Stwierdzam, że Sejm nie przyjął tego wniosku.</u>
<u xml:id="u-20.8" who="#Marszałek">Klub Parlamentarny Unii Wolności wnosi o dodanie do porządku dziennego punktu w brzmieniu: Informacja rządu o przyczynach złego przygotowania rozporządzenia o wykazie wyrobów podlegających obowiązkowi zgłoszenia do certyfikacji na znak bezpieczeństwa i w rezultacie załamania się wdrażania ustawy o badaniach i certyfikacji.</u>
<u xml:id="u-20.9" who="#Marszałek">Wnioskodawcy nie przedstawiają uzasadnienia.</u>
<u xml:id="u-20.10" who="#komentarz">(Poseł Karol Działoszyński: Proszę o głos, uzasadnię wniosek.)</u>
<u xml:id="u-20.11" who="#Marszałek">Proszę bardzo, panie pośle.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#PosełKarolDziałoszyński">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Klub Unii Wolności wnosi o wprowadzenie tego punktu do porządku obrad dlatego, że z kręgów przemysłowych napływa wiele informacji o nieprawidłowościach we wdrażaniu tej ustawy i w konsekwencji o jej zastopowaniu. Ustawa była uchwalona w 1993 r., a weszła w życie 1 stycznia 1994 r. W konsekwencji odłożono jej wdrażanie do lipca przyszłego roku, co budzi duże kontrowersje. Nawet wczorajszy program „Listy o gospodarce” udowodnił, jak wielkie jest społeczne zainteresowanie tym problemem.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#Marszałek">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#Marszałek">Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-22.2" who="#Marszałek">Kto z posłanek i posłów jest za przyjęciem wniosku Klubu Parlamentarnego Unii Wolności o dodanie do porządku dziennego punktu w brzmieniu: Informacja rządu o przyczynach złego przygotowania rozporządzenia o wykazie wyrobów podlegających obowiązkowi zgłoszenia do certyfikacji na znak bezpieczeństwa i w rezultacie załamania się wdrażania ustawy o badaniach i certyfikacji, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
<u xml:id="u-22.3" who="#Marszałek">Kto jest przeciw?</u>
<u xml:id="u-22.4" who="#Marszałek">Kto wstrzymał się od głosu?</u>
<u xml:id="u-22.5" who="#Marszałek">Głosowało 363 posłów. Za wnioskiem oddano 87 głosów, przeciw - 253 głosy, wstrzymało się 23 posłów.</u>
<u xml:id="u-22.6" who="#Marszałek">Stwierdzam, że Izba nie przyjęła wniosku o wprowadzenie tego punktu do porządku dziennego.</u>
<u xml:id="u-22.7" who="#Marszałek">Unia Pracy Klub Parlamentarny wnosi o dodanie do porządku dziennego punktu w brzmieniu: Projekt rezolucji Sejmu RP w sprawie „Krajowego programu zwalczania i zapobiegania zakażeniom wirusem HIV”.</u>
<u xml:id="u-22.8" who="#Marszałek">Wnioskodawcy nie przedstawiają uzasadnienia wniosku na piśmie ani ustnie.</u>
<u xml:id="u-22.9" who="#Marszałek">Sytuacja jest analogiczna do poprzedniej.</u>
<u xml:id="u-22.10" who="#Marszałek">Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-22.11" who="#Marszałek">Kto z pań posłanek i panów posłów jest za uzupełnieniem porządku dziennego o punkt: Projekt rezolucji Sejmu RP w sprawie „Krajowego programu zwalczania i zapobiegania zakażeniom wirusem HIV”, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
<u xml:id="u-22.12" who="#Marszałek">Kto jest przeciw?</u>
<u xml:id="u-22.13" who="#Marszałek">Kto wstrzymał się od głosu?</u>
<u xml:id="u-22.14" who="#Marszałek">Głosowało 356 posłów. Za wnioskiem oddano 115 głosów, przeciw - 185, wstrzymało się 56 posłów.</u>
<u xml:id="u-22.15" who="#Marszałek">Stwierdzam, że Sejm nie przyjął wniosku o uzupełnienie porządku dziennego o ten punkt.</u>
<u xml:id="u-22.16" who="#Marszałek">Klub Parlamentarny Konfederacji Polski Niepodległej wnosi o dodanie do porządku dziennego punktu w brzmieniu: Przyjęcie uchwały Sejmu RP w sprawie powołania Komisji Nadzwyczajnej do zbadania prawidłowości funkcjonowania NIK w zakresie kontroli Banku Handlowego SA (druk nr 667).</u>
<u xml:id="u-22.17" who="#Marszałek">Sprawa jest poruszana nie po raz pierwszy i Prezydium Sejmu tym razem również nie podziela wniosku o wprowadzenie tego punktu do porządku obrad obecnego posiedzenia Sejmu. Prezydium Sejmu analizuje ten temat już od pewnego czasu. Na mocy decyzji Prezydium Sejmu Najwyższa Izba Kontroli otrzymała polecenie przeprowadzenia nowej kontroli w Banku Handlowym - całościowej kontroli w trybie pilnym. Będzie ona przeprowadzana od grudnia br., a termin jej zakończenia to koniec pierwszego kwartału 1995 r. Uważamy, że trudno by Izba roztrząsała cząstkowe elementy tej sprawy, dopóki nie będzie ostatecznego werdyktu Najwyższej Izby Kontroli.</u>
<u xml:id="u-22.18" who="#Marszałek">Proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#PosełWojciechBłasiak">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Do naszego wniosku było dołączone uzasadnienie, które przedstawia sprawę w zupełnie innym świetle. Bardzo proszę pana marszałka o przedstawienie tego uzasadnienia.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#Marszałek">Zamierzam to uczynić, chociaż chcę powiedzieć, że uzasadnienie w swojej treści jest całkiem niezbieżne z brzmieniem wniosku Konfederacji Polski Niepodległej. To jest uwaga do wszystkich klubów i posłów składających tego typu wnioski, by uzasadnienie konkretnie odnosiło się do wniosku, który się stawia. Wniosek Konfederacji Polski Niepodległej dotyczy rozpatrzenia prawidłowości funkcjonowania Najwyższej Izby Kontroli w kontekście kontroli Banku Handlowego, uzasadnienie natomiast, które zaraz przedstawię, dotyczy wyłącznie merytorycznych spraw funkcjonowania tego banku. To jest, powtarzam, uwaga, którą Prezydium Sejmu kieruje do wszystkich klubów i posłów, zdarzają się bowiem przypadki, że uzasadnienie nie dotyczy sprawy zgłoszonej do porządku obrad.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#Marszałek">W uzasadnieniu czytamy: Zdaniem Klubu Parlamentarnego KPN fakty ujawnione w protokole kontroli działalności dewizowej Banku Handlowego za okres 1990–1992 są ostatecznym dowodem materialnym na istnienie odkrytego przez śp. Michała Falzmanna zjawiska zorganizowanego rabunku finansowego Polski. Rabunek ten polegał głównie na wykorzystaniu w latach 1990–1991 sztywnego kursu dolara do grabieży polskiej gospodarki poprzez wywóz dewiz. Ta zorganizowana grabież odbywała się poprzez polski system bankowy, którego głównym elementem był i jest Bank Handlowy. Ukryty transfer dewiz z Polski na miliardy dolarów zagroził i zagraża egzystencji finansowej państwa polskiego. Dlatego powołanie Komisji Nadzwyczajnej do zbadania przebiegu i wyników kontroli NIK jest sprawą poczucia odpowiedzialności Sejmu za los państwa polskiego.</u>
<u xml:id="u-24.2" who="#Marszałek">Izba w tej chwili ma już, myślę, wrażenie, że to nie jest uzasadnienie, które dotyczy kontroli nieprawidłowości działania Najwyższej Izby Kontroli, lecz jest to wręcz akt oskarżenia, który zawiera już stwierdzenia pokontrolne, kiedy to pokontrolnego raportu jeszcze nie mamy.</u>
<u xml:id="u-24.3" who="#Marszałek">To jest tylko uwaga. Mówiliśmy o tym na posiedzeniu Prezydium Sejmu. Jeszcze, Wysoka Izbo, jedno tylko zdanie - generalna uwaga, że wszystko, co staje na porządku dziennym w Izbie, podlega oglądowi publicznemu i jest ważnym czynnikiem kształtowania opinii o jeszcze nie rozstrzygniętych sprawach. Stąd mogę jedynie ograniczyć się do apelu, by w kwestiach dotyczących instytucji finansowych, instytucji współpracujących z zagranicą, formułować w taki sposób swoje wątpliwości i żądania zbadania różnych spraw - co w pełni leży w kompetencji Izby i posłów - by nie wyprzedzać wyników kontroli w kwestiach, które mają być dopiero zbadane i ocenione.</u>
<u xml:id="u-24.4" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-24.5" who="#Marszałek">Chcę poddać pod głosowanie ten wniosek.</u>
<u xml:id="u-24.6" who="#Marszałek">Proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#PosełDariuszWójcik">Tylko jedno pytanie do pana marszałka w tej sprawie, dotyczące pracy Prezydium Sejmu. Dlaczego Prezydium Sejmu nie chce uwzględnić wprowadzenia tego punktu do porządku dziennego, skoro samo odrzuciło informację prezesa NIK dotyczącą tego protokołu jako niewystarczającą, nie wyczerpującą treści pytań, które Prezydium Sejmu zadało prezesowi NIK. To jest dziwne, że nie chcemy powołać komisji sejmowej, która zbadałaby tę sprawę, skoro samo Prezydium Sejmu uznaje, że informacje na ten temat są niewystarczające.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#Marszałek">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#Marszałek">Panie pośle, już panu odpowiadam. To nie jest tak, że Prezydium Sejmu nie jest zainteresowane czy nie jest zaniepokojone, tak jak i KPN, sprawą bardzo źle przeprowadzonej kontroli w Banku Handlowym. Prezydium Sejmu jest również zainteresowane doprowadzeniem do ostatecznego zakończenia tej kontroli i ustalenia faktów. Natomiast KPN wnosi o powołanie w tej chwili Komisji Nadzwyczajnej, która miałaby się zajmować badaniem nieprawidłowości postępowania NIK, a de facto, jak usłyszeliśmy w uzasadnieniu, miałaby to być Komisja Nadzwyczajna do badania działalności Banku Handlowego. To wyraźnie wynika z tego uzasadnienia. I tu jest rozbieżność z poglądem Prezydium Sejmu.</u>
<u xml:id="u-26.2" who="#Marszałek">Prezydium Sejmu uważa, że to wymaga - wobec niezakończenia tej kontroli...</u>
<u xml:id="u-26.3" who="#komentarz">(Poseł Dariusz Wójcik: Ależ ona się zakończyła.)</u>
<u xml:id="u-26.4" who="#Marszałek">...i złego jej przebiegu - najpierw zakończenia kontroli i porządnego przedstawienia faktów, nad którymi Izba będzie dyskutować. Tych ustaleń pokontrolnych nie ma i państwo o tym dobrze wiecie. Dlatego też Prezydium Sejmu postanowiło - prosiłbym, ażeby pan już nie zabierał głosu, bo nie toczymy dyskusji - zlecić w trybie pilnym Najwyższej Izbie Kontroli przeprowadzenie tej kontroli, ponieważ również Bank Handlowy jako poważna instytucja ma prawo być zainteresowany, by wokół niego nie krążyły wersje niezwykle ostro brzmiące.</u>
<u xml:id="u-26.5" who="#komentarz">(Poseł Dariusz Wójcik: Panie marszałku, kontrola potwierdziła fakty.)</u>
<u xml:id="u-26.6" who="#Marszałek">Nie ma raportu pokontrolnego. Panie pośle, nie dyskutujmy już na ten temat, bo poświęciliśmy tej sprawie bardzo wiele czasu.</u>
<u xml:id="u-26.7" who="#komentarz">(Poseł Dariusz Wójcik: Jest tylko taka różnica, że ja te fakty potwierdzone przez kontrolę znam, bo czytałem ten protokół, a Prezydium Sejmu ich nie zna.)</u>
<u xml:id="u-26.8" who="#Marszałek">Wszystko, co trzeba, Prezydium Sejmu zna i dokonuje stosownych ocen.</u>
<u xml:id="u-26.9" who="#Marszałek">Poddaję pod głosowanie wniosek klubu Konfederacji Polski Niepodległej.</u>
<u xml:id="u-26.10" who="#Marszałek">Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-26.11" who="#Marszałek">Kto z pań i panów posłów jest za wprowadzeniem do porządku dziennego punktu dotyczącego wniosku KPN w sprawie powołania Komisji Nadzwyczajnej, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
<u xml:id="u-26.12" who="#Marszałek">Kto jest przeciw?</u>
<u xml:id="u-26.13" who="#Marszałek">Kto wstrzymał się od głosu?</u>
<u xml:id="u-26.14" who="#Marszałek">Głosowało 352 posłów. Za wnioskiem opowiedziało się 56 posłów, przeciw - 201, wstrzymało się od głosu 95 posłów.</u>
<u xml:id="u-26.15" who="#Marszałek">Stwierdzam, że Sejm nie przyjął wniosku o uzupełnienie porządku dziennego o ten punkt.</u>
<u xml:id="u-26.16" who="#Marszałek">Klub Parlamentarny Konfederacji Polski Niepodległej wnosi o dodanie do porządku dziennego punktu w brzmieniu: Pierwsze czytanie projektu ustawy o zmianie Ustawy Konstytucyjnej z dnia 23 kwietnia 1992 r. o trybie uchwalania Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej.</u>
<u xml:id="u-26.17" who="#Marszałek">W uzasadnieniu wniosku czytamy: Wnoszony projekt dotyczy sposobu uchwalenia konstytucji, a zatem w świetle zaplanowanego kalendarza uchwalania konstytucji należy potraktować go jako projekt nie cierpiący zwłoki.</u>
<u xml:id="u-26.18" who="#Marszałek">Merytorycznym uzasadnieniem projektu jest to, że zdaniem Klubu Parlamentarnego KPN istnieje błędny pogląd, iż na następnym plenarnym posiedzeniu Zgromadzenia Narodowego będzie drugie czytanie projektu konstytucji i istnieje prawna możliwość uchwalenia konstytucji zaledwie po kilkugodzinnej debacie. W celu uniknięcia takiego rozwoju wypadków wnioskodawcy przedkładają nowelizację ustawy konstytucyjnej o trybie uchwalania konstytucji, która jednoznacznie stanowi, iż pierwsze czytanie dotyczy projektu konstytucji w formie tekstu jednolitego przedłożonego Zgromadzeniu Narodowemu przez Komisję Konstytucyjną przyjmującą ten projekt w trybie art. 5 ust. 3 wymienionej ustawy.</u>
<u xml:id="u-26.19" who="#Marszałek">Informowałem już, że Prezydium Sejmu stoi na stanowisku, żeby nie wprowadzać tego punktu do porządku dziennego również i z tego powodu, że to jest materia konstytucyjna. Poprawiony projekt wpłynął dopiero wczoraj - był zgłoszony wcześniej, ale Prezydium Sejmu zwróciło się o rozważenie poprawek w uzasadnieniu, co klub uczynił - w związku z tym żadną miarą nie byłoby sensowne ani możliwe, aby dziś wprowadzać do porządku dziennego sprawę zmian dotyczących konstytucji. Poddam jednak ten wniosek pod głosowanie.</u>
<u xml:id="u-26.20" who="#Marszałek">Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-26.21" who="#Marszałek">Kto z pań i panów posłów jest za przyjęciem wniosku klubu KPN o włączenie tego punktu do porządku dziennego, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
<u xml:id="u-26.22" who="#Marszałek">Kto jest przeciw?</u>
<u xml:id="u-26.23" who="#Marszałek">Kto wstrzymał się od głosu?</u>
<u xml:id="u-26.24" who="#Marszałek">Głosowało 334 posłów. Za wnioskiem opowiedziało się 21 posłów, przeciw - 263, wstrzymało się od głosu 50 posłów.</u>
<u xml:id="u-26.25" who="#Marszałek">Stwierdzam, że Sejm nie przyjął wniosku o uzupełnienie porządku obrad o ten punkt.</u>
<u xml:id="u-26.26" who="#Marszałek">Klub Parlamentarny Konfederacji Polski Niepodległej wnosi o dodanie do porządku dziennego punktu w brzmieniu: Informacja ministra spraw zagranicznych o obecnym stanie stosunków polsko-rosyjskich.</u>
<u xml:id="u-26.27" who="#Marszałek">W uzasadnieniu wniosku czytamy: Polską opinię publiczną zbulwersowało wiele zdarzeń z ostatnich tygodni, dotyczących stosunków polsko-rosyjskich. Wymieniając tylko najważniejsze, wspomnieć trzeba:</u>
<u xml:id="u-26.28" who="#Marszałek">— antypolską wypowiedź konsula Rosji w Krakowie, twierdzącego, że marszałek Józef Piłsudski był takim samym zbrodniarzem jak Józef Stalin;</u>
<u xml:id="u-26.29" who="#Marszałek">— wypowiedzi rosyjskich polityków kwestionujących prawo Polski do zawierania międzynarodowych sojuszów, w tym kontaktów polsko-ukraińskich czy wchodzenia Polski do Paktu Północnoatlantyckiego;</u>
<u xml:id="u-26.30" who="#Marszałek">— działalność mafii rosyjskich w Polsce;</u>
<u xml:id="u-26.31" who="#Marszałek">— dekret prezydenta Rosji o zapewnieniu bezpieczeństwa osób narodowości rosyjskiej poza granicami Rosji;</u>
<u xml:id="u-26.32" who="#Marszałek">— konsekwencje incydentu na Dworcu Wschodnim w Warszawie;</u>
<u xml:id="u-26.33" who="#Marszałek">— antypolskie wypowiedzi członka Dumy rosyjskiej dotyczące traktowania w Polsce obywateli Rosji;</u>
<u xml:id="u-26.34" who="#Marszałek">— interwencje rosyjskiego MSZ dotyczące rzekomo antyrosyjskich wypowiedzi w polskiej telewizji i prasie.</u>
<u xml:id="u-26.35" who="#Marszałek">Wszystkie te wydarzenia pozwalają sądzić, że stosunki polsko-rosyjskie dotknął poważny kryzys. Możliwość odrodzenia imperialnej polityki Rosji stwarza tak wielkie zagrożenie naszego kraju, że uzasadnia przeprowadzenie w tej kwestii debaty parlamentarnej.</u>
<u xml:id="u-26.36" who="#Marszałek">Poddam pod głosowanie ten wniosek klubu KPN.</u>
<u xml:id="u-26.37" who="#Marszałek">Stanowisko Prezydium Sejmu jest takie, jak przy poprzednich punktach.</u>
<u xml:id="u-26.38" who="#Marszałek">Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-26.39" who="#Marszałek">Kto z państwa jest za wprowadzeniem do porządku obrad tego punktu, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
<u xml:id="u-26.40" who="#Marszałek">Kto jest przeciw?</u>
<u xml:id="u-26.41" who="#Marszałek">Kto się wstrzymał od głosu?</u>
<u xml:id="u-26.42" who="#Marszałek">W głosowaniu wzięło udział 354 posłów. Za wnioskiem głosowało 30 posłów, przeciw - 261, wstrzymało się 63 posłów.</u>
<u xml:id="u-26.43" who="#Marszałek">Stwierdzam, że Sejm nie przyjął wniosku klubu KPN o uzupełnienie porządku dziennego o ten punkt.</u>
<u xml:id="u-26.44" who="#Marszałek">Koło Parlamentarne Polskiej Partii Socjalistycznej wnosi o dodanie do porządku dziennego punktu w brzmieniu: Informacja rządu o sytuacji finansowej pomocy społecznej oraz o podejmowanych działaniach.</u>
<u xml:id="u-26.45" who="#Marszałek">W uzasadnieniu wniosku czytamy: 12 października br. Sejm uchwalił rezolucję w sprawie finansowania pomocy społecznej, wzywającą rząd do przedstawienia w terminie do 30 października br. informacji o sytuacji finansowej pomocy społecznej oraz o podejmowanych działaniach. Pozwolimy sobie zauważyć, że od dnia, który przewidywała rezolucja jako termin złożenia informacji przez rząd, minął już blisko miesiąc. Informacja nie została jednak przedstawiona. Pomijając fakt lekceważenia przez Radę Ministrów rezolucji sejmowych, warto zauważyć, że sytuacja finansowa pomocy społecznej pogarsza się z tygodnia na tydzień, dlatego też informacja rządu w tej sprawie wydaje się niezbędna.</u>
<u xml:id="u-26.46" who="#Marszałek">Rezolucja Sejmu istotnie wzywała rząd do przedłożenia informacji do 30 października br. Rząd jej ewidentnie nie przedłożył. Prezydium Sejmu nie proponuje jednak wprowadzenia tego punktu do porządku obrad z powodów już podanych. Uważamy, że rząd powinien potraktować ten wniosek jako bardzo stanowcze przypomnienie, że minął miesiąc od nałożonego przez Sejm obowiązku przedłożenia takiej informacji.</u>
<u xml:id="u-26.47" who="#Marszałek">Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-26.48" who="#Marszałek">Kto z posłanek i posłów jest za wnioskiem Koła Parlamentarnego PPS o wprowadzenie do porządku dziennego tej informacji, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
<u xml:id="u-26.49" who="#Marszałek">Kto jest przeciw?</u>
<u xml:id="u-26.50" who="#Marszałek">Kto się wstrzymał od głosu?</u>
<u xml:id="u-26.51" who="#Marszałek">W głosowaniu wzięło udział 353 posłów. Za wnioskiem głosowało 128 posłów, przeciw - 174, wstrzymało się 51 posłów.</u>
<u xml:id="u-26.52" who="#Marszałek">Stwierdzam, że Sejm nie przyjął wniosku o uzupełnienie porządku dziennego o ten punkt.</u>
<u xml:id="u-26.53" who="#Marszałek">Stwierdzam, że porządek dzienny 36 posiedzenia Sejmu zaproponowany przez Prezydium Sejmu został zatwierdzony.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#PosełMaciejManicki">Panie marszałku, w informacji o propozycjach zmian, którą pan przedstawił, zabrakło wzmianki o tym, że propozycja dotycząca rozszerzenia porządku obrad o pierwsze czytanie projektów ustawy o prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych (poselskiego i komisyjnego) została wycofana po solennym zapewnieniu ze strony Prezydium Sejmu, że ten punkt będzie rozpatrzony na najbliższym posiedzeniu Sejmu.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#Marszałek">Panie pośle, Prezydium Sejmu nie składało solennych zapewnień, lecz jedynie przedłożyło informację, iż zamierza ten punkt przedstawić w porządku obrad następnego posiedzenia Sejmu. Pan o tym doskonale wie, bo przedstawiciel klubu poinformował pana o tym. Nie było więc potrzeby przedstawiania tu tej informacji. Ale istotnie, Wysoka Izbo, jest tak, jak powiedział pan poseł Manicki, projekt ustawy o prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych Prezydium Sejmu planuje przedstawić w grudniu, na następnym posiedzeniu Sejmu.</u>
<u xml:id="u-28.1" who="#Marszałek">Czy to jest wystarczająca informacja? Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-28.2" who="#Marszałek">Bardzo proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#PosełLudwikTurko">Panie Marszałku! Chciałbym zgłosić wniosek o uproszczenie porządku obrad, polegające na wykreśleniu dwóch punktów. Jeden, to punkt przewidujący pierwsze czytanie pilnego projektu rządowego o dopłatach do oprocentowania kredytów bankowych na cele rolnicze, finansowaniu kontraktów eksportowych — z powodów konstytucyjnych. Mianowicie art. 3 utrzymanych w mocy przepisów konstytucyjnych stanowi, że przestrzeganie praw Rzeczypospolitej Polskiej jest podstawowym obowiązkiem każdego organu państwa. Art. 15 „małej konstytucji” mówi, że Rada Ministrów zgłaszając projekt ustawy, przedstawia jej skutki finansowe oraz załącza projekty podstawowych aktów wykonawczych. W przypadku projektu tej ustawy nie ma ani aktów wykonawczych, o których mowa w projekcie, ani informacji o skutkach finansowych. Oczywiście można się odnieść do regulaminu Sejmu, ale ponieważ istnieją przesłanki konstytucyjne, to myślę, że jest to zbyteczne.</u>
<u xml:id="u-29.1" who="#PosełLudwikTurko">Przedstawiam również drugi wniosek o skreślenie punktu przewidującego rozpatrywanie pilnego rządowego projektu ustawy (druk nr 719) o negocjacyjnym systemie kształtowania przyrostu przeciętnych wynagrodzeń oraz o zmianie ustawy o przedsiębiorstwach państwowych. Tym razem z powodów regulaminowych, ponieważ zgodnie z art. 31 ust. 3 regulaminu Sejmu uzasadnienie powinno przedstawiać również wyniki przeprowadzonych konsultacji, w szczególności jeżeli obowiązek zasięgania takich opinii wynikał z przepisów ustawy. W tym przypadku wynikał z ustawy o związkach zawodowych. Przypominam Wysokiej Izbie, że pan prezydent ostatnio wyraził zaniepokojenie, że pomijane są związki zawodowe przy opracowywaniu projektów ustaw i zapowiedział, że takowe projekty będzie bezlitośnie wetował. Art. 56a ust. 2 regulaminu Sejmu mówi, że Prezydium Sejmu może zwrócić Radzie Ministrów pilny projekt ustawy w celu uzupełnienia, jeśli uzasadnienie dołączone do projektu jest niekompletne.</u>
<u xml:id="u-29.2" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#Marszałek">Panie pośle, jestem zmuszony panu przypomnieć, że ta sprawa została już przez Izbę rozstrzygnięta. Przedstawiając propozycję porządku obrad wyraźnie powiedziałem: jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, będę uważał, że Sejm propozycję przyjął. W związku z tym jest to już, niestety, po fakcie, i po decyzji. A gdyby pan teraz chciał...</u>
<u xml:id="u-30.1" who="#komentarz">(Poruszenie na sali)</u>
<u xml:id="u-30.2" who="#Marszałek">Przepraszam bardzo, proszę państwa, mam to przeczytać ponownie? Czytam więc wyraźnie: Prezydium Sejmu proponuje dodanie nowych punktów porządku dziennego... i tu przedstawiłem sześć tych propozycji. Szósta propozycja, którą przeczytałem, brzmi: dotyczących pierwszych czytań pilnych projektów ustaw: o negocjacyjnym systemie kształtowania przyrostu wynagrodzeń oraz o dopłatach do oprocentowania kredytów na cele rolnicze. Stwierdziłem: Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, będę uważał, że Sejm przedstawione propozycje przyjął. Sejm więc, panie pośle, przyjął te propozycje. I teraz oczywiście, jeżeli pan poseł chciałby kontynuować swój sprzeciw, to na podstawie art. 99 ust. 5 regulaminu Sejmu może pan złożyć pisemny wniosek. Prezydium Sejmu wraz z Konwentem Seniorów będą o tym decydować, ale procedując o zmianie przyjętego porządku obrad.</u>
<u xml:id="u-30.3" who="#Marszałek">Słucham?</u>
<u xml:id="u-30.4" who="#komentarz">(Poruszenie na sali)</u>
<u xml:id="u-30.5" who="#Marszałek">Tak, jest pan upoważniony na podstawie regulaminu Sejmu do działania, ale w innym trybie niż uczynił to pan przed chwilą.</u>
<u xml:id="u-30.6" who="#Marszałek">Przedstawię obecnie propozycje dotyczące trybu rozpatrywania punktów porządku dziennego.</u>
<u xml:id="u-30.7" who="#Marszałek">Prezydium Sejmu, po zasięgnięciu opinii Konwentu Seniorów, proponuje przeprowadzenie debaty średniej nad punktem dotyczącym pierwszego czytania projektów ustaw o reprywatyzacji i rekompensatach.</u>
<u xml:id="u-30.8" who="#Marszałek">Prezydium Sejmu proponuje przeprowadzenie debat krótkich:</u>
<u xml:id="u-30.9" who="#Marszałek">— nad sprawozdaniem komisji o projekcie ustawy o Bankowym Funduszu Gwarancyjnym,</u>
<u xml:id="u-30.10" who="#Marszałek">— łącznej nad sprawozdaniem komisji o projektach ustaw i apelu oraz informacją dotyczącą kształtowania środków na wynagrodzenia w państwowej sferze budżetowej,</u>
<u xml:id="u-30.11" who="#Marszałek">— nad sprawozdaniem komisji o projekcie ustawy o zasiłkach rodzinnych i pielęgnacyjnych,</u>
<u xml:id="u-30.12" who="#Marszałek">— nad sprawozdaniem komisji o projekcie ustawy o zatrudnieniu i przeciwdziałaniu bezrobociu,</u>
<u xml:id="u-30.13" who="#Marszałek">— nad sprawozdaniem komisji o zmianie ustawy Kodeks pracy,</u>
<u xml:id="u-30.14" who="#Marszałek">— w pierwszym czytaniu projektu ustawy o negocjacyjnym systemie kształtowania przyrostu wynagrodzeń,</u>
<u xml:id="u-30.15" who="#Marszałek">— w pierwszym czytaniu projektu ustawy o dopłatach do oprocentowania kredytów na cele rolnicze.</u>
<u xml:id="u-30.16" who="#Marszałek">Jeśli chodzi o pozostałe punkty porządku dziennego, wymagające dyskusji, Prezydium Sejmu proponuje wysłuchanie 5-minutowych oświadczeń w imieniu klubów i kół parlamentarnych.</u>
<u xml:id="u-30.17" who="#Marszałek">Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, będę uważał, że propozycje te zostały przyjęte.</u>
<u xml:id="u-30.18" who="#Marszałek">Sprzeciwu nie słyszę.</u>
<u xml:id="u-30.19" who="#Marszałek">Punkt dotyczący trzeciego czytania projektu ustawy o zmianie ustawy o kombatantach rozpatrzymy w bloku głosowań w dniu jutrzejszym.</u>
<u xml:id="u-30.20" who="#Marszałek">Sprawozdanie komisji o wniosku prezydenta o ponowne uchwalenie ustawy rozpatrzymy w czwartek, a głosowanie w tej sprawie przeprowadzimy w piątek rano.</u>
<u xml:id="u-30.21" who="#Marszałek">Pozostałe głosowania przeprowadzimy jutro rano, w piątek rano oraz w piątek na zakończenie obrad. Powtarzam raz jeszcze, głosowania na obecnym posiedzeniu Sejmu przewidujemy w czwartek oraz w piątek rano i wieczorem, pomijając głosowanie, które przeprowadzimy za chwilę, gdyż nie było ono przeprowadzone na poprzednim posiedzeniu.</u>
<u xml:id="u-30.22" who="#Marszałek">Interpelacje i zapytania rozpatrzymy w drugim dniu posiedzenia w godzinach od 16 do 19.</u>
<u xml:id="u-30.23" who="#Marszałek">Informuję, że Senat przyjął bez poprawek ustawy:</u>
<u xml:id="u-30.24" who="#Marszałek">— o zmianie ustawy o ubezpieczeniu społecznym osób wykonujących pracę na rzecz jednostek gospodarki uspołecznionej na podstawie umowy agencyjnej lub umowy zlecenia,</u>
<u xml:id="u-30.25" who="#Marszałek">— o zmianie ustaw: Prawo budżetowe oraz o prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych.</u>
<u xml:id="u-30.26" who="#Marszałek">Przystępujemy do rozpatrzenia punktu 1 porządku dziennego: Głosowanie nad wnioskiem o przyjęcie informacji prezesa Rady Ministrów o przyczynach odwołania ministra obrony narodowej Piotra Kołodziejczyka.</u>
<u xml:id="u-30.27" who="#Marszałek">Sejm wysłuchał informacji przedstawionej przez prezesa Rady Ministrów oraz przeprowadził dyskusję.</u>
<u xml:id="u-30.28" who="#Marszałek">W dyskusji zgłoszono wniosek o odrzucenie przedstawionej informacji. Odrzucenie tego wniosku oznaczać będzie, że Sejm informację przyjął do wiadomości.</u>
<u xml:id="u-30.29" who="#Marszałek">Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-30.30" who="#Marszałek">Kto z posłanek i posłów jest za odrzuceniem informacji prezesa Rady Ministrów o przyczynach odwołania ministra obrony narodowej Piotra Kołodziejczyka, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
<u xml:id="u-30.31" who="#Marszałek">Kto jest przeciw?</u>
<u xml:id="u-30.32" who="#Marszałek">Kto wstrzymał się od głosu?</u>
<u xml:id="u-30.33" who="#Marszałek">Głosowało 345 posłów. Za wnioskiem o odrzucenie informacji oddano 93 głosy, przeciw - 129 głosów, wstrzymało się 123 posłów.</u>
<u xml:id="u-30.34" who="#Marszałek">Stwierdzam, że Sejm przyjął informację prezesa Rady Ministrów o przyczynach odwołania ministra obrony narodowej.</u>
<u xml:id="u-30.35" who="#Marszałek">Przystępujemy do rozpatrzenia punktu 2 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów oraz Komisji Ustawodawczej o pilnym rządowym projekcie ustawy o Bankowym Funduszu Gwarancyjnym (druki nr 622 i 702).</u>
<u xml:id="u-30.36" who="#Marszałek">Proszę o zabranie głosu sprawozdawcę komisji panią poseł Wiesławę Ziółkowską.</u>
<u xml:id="u-30.37" who="#komentarz">(Gwar na sali)</u>
<u xml:id="u-30.38" who="#Marszałek">Proszę państwa, poseł sprawozdawca jest już na mównicy.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Głównym celem ustawy, którą państwu jako poseł sprawozdawca przedstawiam, jest zagwarantowanie wkładów lokowanych przez obywateli w bankach w polskim systemie bankowym. Stan obecny bowiem - zgodnie z art. 49 Prawa bankowego, który mówi, iż skarb państwa gwarantuje wkłady oszczędnościowe ludności, a poza tym nie precyzuje, na jakich warunkach, w jakich terminach i na jakich zasadach te gwarancje powinny być realizowane oraz jakie prawa ma obywatel - oceniamy jako wysoce błędny, prowadzący do szeregu konfliktów, prowadzący wręcz do licznych protestów obywateli, którzy ufając umiejscowili pieniądze w określonych bankach. Tymczasem, kiedy te banki znajdą się w trudnej sytuacji finansowej czy upadają, okazuje się, że ludzie ci nie mogą liczyć na zwrot swoich pieniędzy albo nie wiedzą, kiedy te pieniądze otrzymają. Wyrażam nadzieję w imieniu Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów, że ustawa ta w znaczącym stopniu przyczyni się do odbudowania zaufania do systemu bankowego. W art. 1 tej ustawy czytamy, że ustawa, po pierwsze, określa zasady tworzenia i funkcjonowania systemów obowiązkowego i umownego gwarantowania wkładów pieniężnych zgromadzonych na rachunkach bankowych, a po drugie, rodzaje działań pomocowych, które mogą - lecz nie muszą - być podjęte przez fundusz w sytuacji, kiedy banki objęte systemem gwarantowania będą miały trudności i znajdą się w sytuacji zagrożenia utratą płynności.</u>
<u xml:id="u-31.1" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Art. 2 projektu ustawy zawiera nie tylko słowniczek, ale wynika z niego w sposób bezpośredni, iż ustawa rozszerza zakres gwarancji. O ile do tej pory gwarantowane były wkłady oszczędnościowe ludności - i to nie we wszystkich bankach (ok. 50 banków nie posiadało gwarancji skarbu państwa), o tyle tą ustawą rozszerzamy zakres gwarancji na wszystkie banki. Poza tym gwarantowane będą nie tylko wkłady ludności, ale także wkłady osób fizycznych oraz podmiotów prawnych prowadzących działalność gospodarczą. Ustawa ta więc rozszerza gwarancje, ale jednocześnie trzeba powiedzieć, iż te gwarancje są ograniczone kwotowo, to znaczy nie do każdej wysokości wkład - zarówno podmiotów gospodarczych, jak i osób fizycznych - jest gwarantowany tą ustawą. Otóż gwarancje dotyczą do 1000 ECU w 100%, między 1000 a 3000 ECU - w 90%. Przeliczając to na polskie złotówki, jeszcze przed denominacją, mniej więcej do kwoty 85 mln zł każdy obywatel, a także podmiot posiadający swoje pieniądze w banku - mają te kwoty gwarantowane.</u>
<u xml:id="u-31.2" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Art. 3 projektu ustawy określa, w jaki sposób się tworzy i organizuje Bankowy Fundusz Gwarancyjny, a także jakie środki i skąd czerpie się w celu realizowania tych gwarancji, a więc kto płaci składkę i w jaki sposób. W art. 3 rozdz. 2 Komisja Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów oraz Komisja Ustawodawcza zaproponowały rozszerzenie propozycji przedstawionych przez rząd, a mianowicie wprowadzając w ust. 4 tego artykułu jasny zapis, iż Rada Ministrów określa statut Bankowego Funduszu Gwarancyjnego, przy czym robi to na uzgodniony wniosek ministra finansów i prezesa Narodowego Banku Polskiego.</u>
<u xml:id="u-31.3" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Uznaliśmy, że jest to sprawa bardzo ważna, aby reguły funkcjonowania Bankowego Funduszu Gwarancyjnego były jasno określone, żeby było wiadomo, kto określa te zasady, i żeby były one uzgodnione między ministrem finansów i prezesem Narodowego Banku Polskiego. Nasze dotychczasowe doświadczenia, np. w zakresie określania sposobów, metod funkcjonowania, kontrolowania funduszy celowych - chociaż Bankowy Fundusz Gwarancyjny nie jest funduszem celowym - wskazują, iż taka regulacja, nakładająca na określone podmioty bezwzględny obowiązek określenia statutu, jest tutaj konieczna.</u>
<u xml:id="u-31.4" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Oprócz tego komisje zaproponowały, aby jasno określić w ustawie, kto sprawuje nadzór nad Bankowym Funduszem Gwarancyjnym. Otóż nadzór nad Bankowym Funduszem Gwarancyjnym sprawuje - formułujemy to wprost - minister finansów. I piszemy, że w oparciu o kryterium legalności i zgodności ze statutem.</u>
<u xml:id="u-31.5" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Art. 4 projektu ustawy określa zadania w zakresie gwarantowania wkładów. Mówi się tam, że do zadań funduszu należy:</u>
<u xml:id="u-31.6" who="#PosełWiesławaZiółkowska">— określenie wysokości środków wyodrębnionych przez podmioty objęte systemem gwarantowania w związku z obowiązkiem tworzenia funduszu ochrony środków gwarantowanych;</u>
<u xml:id="u-31.7" who="#PosełWiesławaZiółkowska">— wykonywanie obowiązków wynikających z tej ustawy, a więc upraszczając — wypłata tych gwarancji w przypadku upadłości banku;</u>
<u xml:id="u-31.8" who="#PosełWiesławaZiółkowska">— gromadzenie i analizowanie informacji o podmiotach, czyli głównie o bankach objętych tym systemem;</u>
<u xml:id="u-31.9" who="#PosełWiesławaZiółkowska">— nadzór nad umownym systemem gwarantowania środków pieniężnych.</u>
<u xml:id="u-31.10" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Ust. 2 tego artykułu określa z kolei zadania w zakresie pomocowym, a więc te zadania, które mogą, a nie muszą być podjęte przez Bankowy Fundusz Gwarancyjny. Do zadań funduszu w zakresie pomocowym należy:</u>
<u xml:id="u-31.11" who="#PosełWiesławaZiółkowska">— udzielanie zwrotnej pomocy, w przypadku powstania sytuacji zagrożenia wypłacalności, bądź na nabycie akcji lub udziałów banków;</u>
<u xml:id="u-31.12" who="#PosełWiesławaZiółkowska">— kontrola nad prawidłowością wykorzystania tej pomocy;</u>
<u xml:id="u-31.13" who="#PosełWiesławaZiółkowska">— określenie wysokości obowiązkowych opłat rocznych, które będą służyły do realizowania tychże zadań pomocowych.</u>
<u xml:id="u-31.14" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Jedno z zadań funduszu, które rząd przedłożył w swoim projekcie w pierwszym czytaniu tej ustawy, polegające na tym, aby Bankowy Fundusz Gwarancyjny mógł powołać spółkę, która będzie się zajmowała wykupem wierzytelności - zostało z ustawy wykreślone. Uznaliśmy bowiem, iż ta regulacja wymaga odrębnego rozpatrzenia, ewentualnie w trybie odrębnej ustawy. Mógłby to być wówczas specjalny fundusz - niektórzy określali go jako fundusz rehabilitacji czy uzdrawiania. Naszym zdaniem ustawa ta nie powinna służyć temu celowi. A już na pewno kwestia wykupu wierzytelności nie powinna być rozpatrywana w trybie tak bardzo pilnym, jak cała ustawa. A więc zadanie dotyczące możliwości powołania spółki zajmującej się wykupem wierzytelności zostało z zadań Bankowego Funduszu Gwarancyjnego wykreślone.</u>
<u xml:id="u-31.15" who="#PosełWiesławaZiółkowska">W ust. 3 w art. 4 proponujemy, aby jasno sformułować, iż Rada Ministrów na wniosek prezesa Narodowego Banku Polskiego i ministra finansów może określić w drodze rozporządzenia dodatkowe zadania funduszu w zakresie udzielania pomocy podmiotom objętym systemem gwarantowania oraz tryb ich wykonywania. Jest to propozycja, do której zgłoszono wniosek mniejszości, więc omawiając art. 4 ust. 3 pozwolę sobie także wniosek ten omówić. Ta propozycja jest kontrowersyjna, dlatego że owszem, ustawodawca mówi, iż zadania z zakresu udzielania pomocy mogą (a więc nie muszą) być wprowadzone - jest to wprost zapisane w art. 1 projektu ustawy - ale, z drugiej strony, delegacja dla Rady Ministrów - na wniosek prezesa Narodowego Banku Polskiego i ministra finansów może ona narzucić dodatkowe zadania - jest bardzo szeroka. Ci, którzy byli przeciwko tej regulacji i zgłosili wniosek mniejszości, argumentowali najczęściej, iż oznaczać to może nałożenie na fundusz takich zadań, które będą za sobą pociągały dodatkowe koszty obciążające funkcjonowanie tegoż funduszu, także w sposób bezpośredni - będą prowadziły na przykład do zwiększenia wysokości składek, które na ten fundusz mają w końcu płacić same banki. Chcę bowiem powiedzieć, że ustawa określa wprawdzie górne granice stawek zarówno na tzw. fundusz pomocowy, jak i na fundusz gwarantowania wkładów, ale jednocześnie ustawodawca w art. 34 przewiduje możliwość podwyższenia tej stawki w uzasadnionych przypadkach. A więc obie te regulacje - danie Radzie Ministrów uprawnienia co do nakładania nowych obowiązków na fundusz i jednocześnie zachowanie zapisu, że ta stawka może być podwyższona - umacniają argumenty przeciwników tego zapisu. Innym argumentem przeciwko takiemu rozwiązaniu jest również to, iż udzielenie tak szerokiej delegacji w początkach funkcjonowania funduszu - a przecież dobrze wiemy, iż mamy bardzo niewielu specjalistów w dziedzinie bankowości w ogóle, a tym bardziej w dziedzinie nadzoru bankowego, i zwłaszcza w sferze wykonywania obowiązków wynikających z tej ustawy - może się odbić negatywnie na jakości pracy całego Bankowego Funduszu Gwarancyjnego.</u>
<u xml:id="u-31.16" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Przedstawiłam argumenty przeciwko temu zapisowi, związane z wnioskiem mniejszości nr 1. Argumenty za zapisem są następujące: dodatkowe zadania mogą zostać nałożone tylko w sytuacjach szczególnych - chodzi o to, aby wykorzystać wówczas fundusz do obsługi technicznej - decyzja o udzieleniu pomocy będzie zaś tak samo obwarowana, jak w wypadku innych zadań pomocowych, które z mocy ustawy mogą być podejmowane przez fundusz.</u>
<u xml:id="u-31.17" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Przechodzę do kwestii funkcjonowania samego funduszu. Ustawodawca mówi, że organami funduszu są rada funduszu i zarząd funduszu, określa także, co należy do ich obowiązków. Do zadań rady funduszu należy sprawowanie kontroli i nadzoru nad działalnością funduszu, a ponadto: wykonywanie nadzoru nad działalnością zarządu; uchwalanie planów działalności; przedkładanie Radzie Ministrów sprawozdania za rok poprzedni; zatwierdzanie wniosków zarządu funduszu w sprawie zaciągania kredytu w Narodowym Banku Polskim, jeśli zabraknie środków z normalnych składek; określanie na wniosek zarządu funduszu wysokości obowiązkowej opłaty rocznej uiszczanej przez podmioty objęte tym systemem; określanie zasad i form udzielania pomocy; określanie zasad i form zabezpieczenia i dochodzenia zwrotu środków funduszu; ustalanie wynagrodzeń członków zarządu oraz reprezentowanie funduszu przy czynnościach dokonywanych między funduszem a członkami zarządu, w szczególności związanych z prawem pracy; uchwalenie regulaminu zarządu funduszu.</u>
<u xml:id="u-31.18" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Rada funduszu składa się z przewodniczącego i 9 członków. Członków powołuje się według zasad parytetowych, określonych w ustawie. Trzech członków powołuje minister finansów, trzech - prezes Narodowego Banku Polskiego i trzech - Związek Banków Polskich. Przewodniczącego rady funduszu powołuje i odwołuje prezes Rady Ministrów na uzgodniony wniosek ministra finansów i prezesa Narodowego Banku Polskiego.</u>
<u xml:id="u-31.19" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Do tych regulacji są zgłoszone dwa wnioski mniejszości. We wniosku mniejszości nr 2 proponuje się skreślenie w art. 6 ust 2 zapisu „po zaopiniowaniu przez właściwą komisję sejmową”, co oznacza, iż przewodniczącego rady funduszu powoływałby prezes Rady Ministrów, bez opinii właściwej komisji sejmowej. Zdaniem większości komisji taka opinia jest konieczna, ponieważ jest to bardzo ważny fundusz, który powinien wzbudzać zaufanie do całego systemu bankowego. Opiniowanie osoby na takie stanowisko jest sprawą o zasadniczym znaczeniu dla skuteczności i efektywności funkcjonowania funduszu. Przeciwnicy natomiast uznali, że bez względu na to, czy komisja zaopiniuje pozytywnie, czy negatywnie, to i tak prezes może powołać taką osobę, jaką uzna za odpowiednią, toteż ten zapis — poza tym, że komisja ma informacje — nie wnosi niczego nowego. W jakimś stopniu trzeba przyznać rację przeciwnikom tego zapisu, bo faktycznie negatywna opinia komisji nie obligowałaby prezesa Rady Ministrów do zmiany kandydatury. Ale jednocześnie wydaje się, iż negatywna opinia Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów mogłaby być bardzo poważnym sygnałem, że należy szczególnie wnikliwie śledzić działalność tego funduszu, jeśli prezes Rady Ministrów nie uwzględniłby opinii komisji przy powoływaniu danej osoby.</u>
<u xml:id="u-31.20" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Wniosek mniejszości nr 3 dotyczy przyznania kompetencji Związkowi Banków Polskich odnośnie do powoływania przewodniczącego rady. Chodzi o to, aby powoływać go na uzgodniony wniosek ministra finansów, prezesa Narodowego Banku Polskiego i Związku Banków Polskich. Wydaje się, że rozszerzanie kompetencji Związku Banków Polskich, który nie jest organem konstytucyjnym, a ma i tak stosunkowo duży udział w procesie kształtowania i funkcjonowania tego funduszu, byłoby działaniem niewłaściwym.</u>
<u xml:id="u-31.21" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Informuję również Wysoką Izbę, że w ogóle kwestia powoływania członków do rady funduszu na zasadzie parytetowej - po trzech przez ministra finansów, prezesa Narodowego Banku Polskiego i Związek Banków Polskich - wzbudzała liczne kontrowersje. Dotyczyło to w szczególności uprawnienia Związku Banków Polskich. Wydaje się, że dlatego komisja postanowiła dopisać, iż Związek Banków Polskich przedstawia kandydatów na członków rady funduszu na zasadach określonych w statucie funduszu. Statut funduszu, ustanowiony przez Radę Ministrów na wniosek ministra finansów i prezesa Narodowego Banku Polskiego, musi określić zasady przedstawiania przez Związek Banków Polskich kandydatów do rady funduszu.</u>
<u xml:id="u-31.22" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Art. 9 i 10 projektu tej ustawy formułują, jakie są zadania zarządu funduszu, a więc drugiego podstawowego organu funduszu. Do zadań zarządu funduszu należy: opracowanie projektów planów działalności i planu finansowego funduszu; gospodarowanie środkami funduszu; składanie radzie funduszu kwartalnych i rocznych sprawozdań; składanie wniosków do rady funduszu, tych pomocowych, o których wcześniej była mowa; wykonywanie innych czynności nie zastrzeżonych dla rady funduszu. Zakres zadań zarządu funduszu jest, jak widać, otwarty, a więc chodzi również o wszystkie inne zadania, które nie są zapisane jako kompetencje rady funduszu.</u>
<u xml:id="u-31.23" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Kto powołuje i ilu członków liczy zarząd funduszu? Otóż zarząd funduszu składa się z 5 członków, w tym z prezesa i jego zastępcy. Zarząd powoływany jest przez radę funduszu spośród osób posiadających odpowiednie wyższe wykształcenie i 5-letni staż pracy w bankowości. Kadencja zarządu funduszu trwa 3 lata. Rada funduszu wybiera prezesa zarządu i jego zastępcę spośród członków zarządu. Regulacja, która budziła wiele wątpliwości, ale wydaje się, że jest konieczna, mówi, iż członek zarządu funduszu, w tym prezes lub jego zastępca, mogą być w każdej chwili odwołani z pełnionej funkcji przez organ, który ich powołał. Oczywiście zarówno rada funduszu, jak i zarząd funduszu wykonują swoje czynności z pomocą biura funduszu, którego strukturę oraz zasady działania określa zarząd funduszu w uzgodnieniu z jego radą.</u>
<u xml:id="u-31.24" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Następne artykuły regulują kwestie składek, czyli kto płaci na Bankowy Fundusz Gwarancyjny. Jak wspominałam, są niejako dwie składki. Prosto określając, jedna służy na wypłatę gwarantowanych wkładów oszczędnościowych, czyli jest to składka na rzecz gwarancji, druga składka - tzw. pomocowa albo restrukturyzacyjna. Górna granica obu składek jest określona w ustawie i wynosi 0,4%, ale są banki, które będą płacić w okresie przejściowym składkę niższą niż 0,4%. Do takich banków należą PeKaO SA, PKO BP, BGŻ SA. Obowiązkowa opłata roczna dla tych banków naliczana będzie do dnia 31 grudnia 1999 r. w wysokości nie większej niż 0,2% sumy aktywów ważonych ryzykiem, a więc jest to składka pomocowa. Te banki będą również miały, jak wynika z dalszej części ustawy, obniżoną składkę gwarancyjną.</u>
<u xml:id="u-31.25" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Środki funduszu to nie tylko składki, o których mówiłam, ale to także kwoty, które mogą pochodzić z oprocentowania pożyczek udzielanych przez fundusz oraz dochody z oprocentowania papierów wartościowych, środki uzyskane w ramach bezzwrotnej pomocy zagranicznej, środki z dotacji udzielonych na wniosek funduszu z budżetu państwa oraz środki z kredytu udzielonego przez Narodowy Bank Polski na warunkach uzgodnionych z funduszem, a także inne dochody. Już w ustawie jest powiedziane, że na początku - ten zapis zawarty jest w art. 45 - Narodowy Bank Polski i minister finansów w terminie 14 dni od dnia ukonstytuowania się zarządu Bankowego Funduszu Gwarancyjnego wpłacają na rzecz funduszu kwotę po 0,5 bln zł. Z zapisu art. 5 wynika, że nie można restrukturyzować, czyli nie można udzielać pomocy, ze składki, która jest przeznaczona na gwarantowanie wkładów oszczędnościowych, natomiast możliwa jest odwrotna relacja, tzn. ze składek, które płacone są na cele pomocowe, można gwarantować wkłady, czyli wypłacać gwarancje.</u>
<u xml:id="u-31.26" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Jeśli chodzi o artykuły następne, od art. 17, to najogólniej można by określić, że zawierają one klauzulę bezpieczeństwa. Mówią o tym, iż prezes Narodowego Banku Polskiego w porozumieniu z ministrem finansów w drodze zarządzenia określa zasady rachunkowości funduszu, w tym terminy sporządzania sprawozdań. Sprawozdanie finansowe Bankowego Funduszu Gwarancyjnego podlega badaniu przez uprawniony w trybie odrębnych przepisów podmiot wyłoniony przez prezesa Narodowego Banku Polskiego - komisja dodała tutaj, że w drodze przetargu. Bardzo ważne są ust. 3 i 4 art. 17. Zapis ust. 3 stanowi, iż do dnia 31 maja każdego roku sprawozdanie z działalności funduszu i załączone do niego sprawozdanie finansowe, wraz z wynikami badania (tego, które zleci prezes Narodowego Banku Polskiego) przez podmiot wyłoniony w drodze przetargu, Rada Ministrów przedłoży Sejmowi do rozpatrzenia. Jak wynika wprost z zapisu ust. 4, odrzucenie tego sprawozdania praktycznie wiąże się z wyrażeniem wotum nieufności dla rady i zarządu funduszu i oznacza wygaśnięcie mandatów wszystkich członków organów funduszu (czyli zarówno rady, jak i zarządu). Jest to bardzo jasne sformułowanie dotyczące roli parlamentu i jego funkcji kontrolnej, jeśli chodzi o działanie nowej w naszym prawodawstwie instytucji, jaką w momencie wejścia w życie ustawy będzie Bankowy Fundusz Gwarancyjny.</u>
<u xml:id="u-31.27" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Kolejne artykuły określają zasady, na których Bankowy Fundusz Gwarancyjny będzie mógł - a nie musiał - udzielać bankom pomocy. Przedstawia się tu formy pomocy, jakie mogą wystąpić i na jakich warunkach poszczególnym wnioskodawcom mogą być one udzielane. I tak art. 19 ust. 1 mówi, iż pomoc może być udzielona tylko w formie pożyczki, gwarancji lub poręczenia na warunkach korzystniejszych od ogólnie stosowanych przez banki. Pomoc ta może mieć miejsce tylko wówczas, gdy środki te będą przeznaczone na przywrócenie wypłacalności banku lub zakup udziałów albo akcji banku przejmowanego, o ile spełnione są warunki określone w art. 20. Jeżeli bank zwróci się o pomoc do funduszu, to przede wszystkim musi przedstawić wynik badania audytorskiego uznanego przez zarząd funduszu. Następnie musi przedstawić plan wykorzystania pomocy, zaopiniowany przez prezesa Narodowego Banku Polskiego, lub plan wykorzystania pomocy w celu uzdrowienia gospodarki. Tutaj mogą zaistnieć dwie sytuacje. Jeżeli wniosek o pomoc kieruje bank, który sam potrzebuje tej pomocy, to wówczas ma to być plan wykorzystania pomocy w celu uzdrowienia gospodarki tego banku, a jeżeli wniosek kieruje bank, który chce przejąć udziały lub akcje innego banku, wówczas bank ten musi przedstawić plan wykorzystania środków przeznaczonych na połączenie z innym bankiem.</u>
<u xml:id="u-31.28" who="#PosełWiesławaZiółkowska">I wreszcie warunek trzeci, bardzo ważny. Aby uzyskać pomoc, banki kierujące swoje wnioski do Bankowego Funduszu Gwarancyjnego muszą wykazać, że wysokość środków, o które się ubiegają - czy to w formie gwarancji, czy pożyczek, czy poręczeń - byłaby niższa aniżeli maksymalna łączna kwota z tytułu gwarancji w tym podmiocie, liczona jako suma środków gwarantowanych na rachunkach deponentów bankowych, w wypadku gdyby okazało się, że bank upada, albo gdyby udziały tego banku nie zostałyby przejęte przez inny bank. A więc takie udzielanie pomocy wydaje się tu też pewnego rodzaju systemem gwarantowania, bo w końcu zawsze korzystniejsze dla klienta banku jest takie działanie, które będzie prowadziło do uzdrowienia sytuacji finansowej banku - ponieważ wtedy deponent ma prawo do odzyskania wszystkich swoich wkładów w pełnej wysokości - aniżeli doprowadzenie do upadłości banku, jeśli oczywiście koszt tej pomocy będzie niższy niż koszt upadłości, czyli koszt mierzony wielkością wypłaconych gwarantowanych depozytów.</u>
<u xml:id="u-31.29" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Rozdz. 4 z kolei reguluje, w jakiej wysokości i w jakich terminach mają być wypłacane obywatelom ich oszczędności w sytuacji, kiedy bank upadnie, a także określa precyzyjnie wysokość i formę składek płaconych na tę część funduszu, która ma służyć gwarantowaniu wkładów oszczędnościowych. W art. 23 w rozdz. 4 mówi się wprost, że gwarancją objęte są wkłady pieniężne na rachunkach bankowych w dniu wejścia w życie ustawy, czyli wszystkie te wkłady, które są już w tej chwili w bankach, a także te, które będą wpłacane po wejściu ustawy w życie. Ust. 2 tego artykułu stanowi, że obowiązkowy system gwarantowania środków pieniężnych obejmuje środki gwarantowane do wysokości: równowartości w złotych 1000 ECU - w 100% i od 1000 do 3000 ECU - w 90%. Do tego artykułu, a konkretnie do ust. 2, został zgłoszony wniosek mniejszości nr 5, który sprowadza się do tego, aby gwarantować wkłady wraz z odsetkami, ale nie większymi niż 50% stopy kredytu refinansowego. Wnioskodawcy swój wniosek argumentowali tym, iż zarządy banków, często oceniając swoją sytuację niekorzystnie, w celu jej poprawienia podwyższają oprocentowanie na rachunkach oszczędnościowych, by przez to pozyskać klientów (w efekcie najczęściej takie działanie okazuje się nieskuteczne), i w ten sposób podwyższa się koszty gwarantowania - dotyczyło to również sytuacji już zaistniałych, kiedy gwarantem był bezpośrednio skarb państwa. Dlatego wnioskodawcy, proponując ten zapis, chcieliby tej sytuacji uniknąć.</u>
<u xml:id="u-31.30" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Z kolei przeciwnicy tego wniosku mówią, że deponent, czyli obywatel, który umieścił swoje pieniądze w banku, nie może ponosić odpowiedzialności za działania zarządu banku, które w gruncie rzeczy są wymierzone przeciwko niemu, i że to miałoby negatywne skutki, jeśli chodzi o odbudowywanie wiarygodności systemu bankowego. W gruncie rzeczy prowadziłoby do tego, iż obywatele uzyskiwaliby mniejsze kwoty wkładów gwarantowanych.</u>
<u xml:id="u-31.31" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Chciałabym jeszcze na moment powrócić do rozdz. 3. Zapomniałam wspomnieć, że jest wniosek mniejszości, w którym proponuje się, aby cały rozdz. 3 - a więc ten, który określa, jakie są formy, warunki i zasady udzielania fakultatywnej pomocy - skreślić. To jest wniosek mniejszości nr 4.</u>
<u xml:id="u-31.32" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Powracam do rozdz. 4, do kwestii składek. Składka — służąca wypłacie wkładów ludności i podmiotów gospodarczych w przypadku upadku banków — jest płacona przez banki objęte systemem gwarantowania w wysokości do 0,4% sumy środków pieniężnych, stanowiących podstawę obliczenia kwoty rezerwy obowiązkowej. Przy czym trzy banki — PeKaO SA, PKO BP i Bank Gospodarki Żywnościowej — mają ją obniżoną do 0,2%. Składka ta jest sukcesywnie zmieniana — zwiększana lub zmniejszana, oczywiście w zależności od sumy stanowiącej podstawę jej wyliczania — i ustawodawca jasno określa, kiedy to następuje. Składka ma charakter — inny niż w wypadku składki tzw. pomocowej — niejako funduszu uśpionego, który jest uruchamiany, monetyzowany wówczas, kiedy następują wypłaty świadczeń gwarantowanych. Aktywa, stanowiące pokrycie tej składki, mają być lokowane w skarbowych papierach wartościowych i bonach pieniężnych Narodowego Banku Polskiego oraz deponowane na wyodrębnionym dla każdego banku rachunku depozytowym w NBP lub w krajowym depozycie papierów wartościowych.</u>
<u xml:id="u-31.33" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Następna część projektu tej ustawy reguluje kwestie bardzo ważne dla właścicieli rachunków bankowych, a mianowicie związane z terminami wypłaty gwarantowanych wkładów. W art. 27 jasno formułuje się, iż syndyk masy upadłościowej zobowiązany jest w terminie 30 dni - w terminie 30 dni - od dnia spełnienia warunków gwarancji, czyli np. ogłoszenia upadłości, ustalić na podstawie ksiąg banku i przedstawić w formie pisemnej funduszowi listę deponentów, wraz z wyszczególnieniem kwot środków gwarantowanych, kwotę płynnych środków banku wchodzących w skład masy upadłości, wysokość utworzonego przez ten bank funduszu ochrony środków gwarantowanych.</u>
<u xml:id="u-31.34" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Art. 28 stanowi, iż zarząd funduszu po otrzymaniu od syndyka tej informacji w ciągu 7 dni podejmuje i podaje do publicznej wiadomości oraz przekazuje wszystkim podmiotom objętym systemem gwarantowania uchwałę o przekazaniu syndykowi kwot na wypłatę środków gwarantowanych. Musi ona zawierać kwotę środków, udział poszczególnych banków w tej kwocie, szczegółowe zasady dokonywania przez syndyka wypłat środków gwarantowanych i wysokość wpłat dokonywanych przez podmioty objęte systemem gwarantowania na wyodrębniony rachunek specjalny funduszu w Narodowym Banku Polskim. Syndyk masy upadłości jest z kolei zobowiązany - bez zbędnej zwłoki - dokonywać tychże wypłat. Ten termin - bez zbędnej zwłoki - jest nieprecyzyjny i budził wątpliwości wielu posłów, posła referenta również. Jeżeli okaże się, że mamy do czynienia w praktyce z występowaniem jakiegoś procesu negatywnego, to znaczy ze zwlekaniem z wypłatami, to trzeba będzie poszukiwać rozwiązań innych, a mianowicie precyzujących dokładnie terminy, kiedy te wypłaty mają nastąpić. Tak samo z regulacji zawartych w tym rozdziale wynika, iż banki objęte systemem gwarantowania mają określony termin, do którego muszą wpłacić pieniądze przeznaczone na wypłatę gwarantowanych świadczeń - ten termin wynosi 7 dni.</u>
<u xml:id="u-31.35" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Następne regulacje określają kwestie związane ze skutkami dla wyniku finansowego banku z tytułu przekazania środków w związku z wypłatami gwarantowanych wkładów oszczędnościowych na rachunkach bankowych. Otóż w art. 32 mówi się jasno, iż kwoty na wypłatę środków gwarantowanych, czyli środki, które już faktycznie zostały uruchomione i przekazane przez poszczególne banki na specjalny rachunek funduszu w Narodowym Banku Polskim, stanowią koszt uzyskania przychodu w rozumieniu przepisów ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych. Jednocześnie jednak prezes Narodowego Banku Polskiego pan Koziński zobowiązał się, złożył deklarację zaprotokołowaną w trakcie posiedzenia komisji, iż Narodowy Bank Polski obniży rezerwy obowiązkowe, by zlikwidować negatywne skutki podwyższenia kosztów działalności banków z tytułu wprowadzenia tego systemu i tej składki.</u>
<u xml:id="u-31.36" who="#PosełWiesławaZiółkowska">W następnych artykułach ustawodawca określa, jakie rozwiązania są możliwe w przypadku, gdy upadłości będzie tyle, że tych składek, które mają służyć wypłacie gwarantowanych wkładów, nie wystarcza; do jakich środków Bankowy Fundusz Gwarancyjny musi się wówczas odwołać. Otóż z art. 34 wynika, że po wyczerpaniu środków ze składek należy skorzystać ze środków własnych funduszu, którymi są środki wpłacone - po 0,5 bln, jak już wcześniej informowałam - przez Narodowy Bank Polski i ministra finansów. Gdyby natomiast okazałoby się, że jeszcze tych środków jest za mało, można skierować wniosek o udzielenie kredytu przez prezesa Narodowego Banku Polskiego, przy czym wysokość kredytu nie może przekroczyć kwoty równej połowie przychodów funduszu z tytułu opłat rocznych wnoszonych przez podmioty objęte systemem gwarantowania; zaznaczyć trzeba, iż ten kredyt jest kredytem zwrotnym, ponieważ kwoty uzyskiwane przez fundusz z masy upadłości przekazywane są w pierwszej kolejności na spłatę właśnie tego kredytu.</u>
<u xml:id="u-31.37" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Po wyczerpaniu środków Rada Ministrów w drodze rozporządzenia, po zaciągnięciu opinii prezesa Narodowego Banku Polskiego, może podwyższyć poziom obciążeń, o których mowa w poszczególnych artykułach, a więc może podwyższyć zarówno składkę restrukturyzacyjną, jak też składkę służącą gwarantowaniu świadczeń. Takie rozwiązanie budziło liczne wątpliwości, ponieważ praktycznie oznacza ono w tym wypadku zbycie uprawnienia, które powinno, zdaniem autorów wniosku mniejszości nr 6, bezwzględnie należeć do parlamentu. Ta regulacja umożliwia wprowadzenie quasi-podatku, bo jest to jednak dodatkowe obciążenie, przez Radę Ministrów. Gdybyśmy bowiem mieli do czynienia z uprawnieniem Rady Ministrów do obniżenia poziomu obciążeń, to ta odwrotna regulacja nie budziłaby wątpliwości. Natomiast jeśli chodzi o podwyższenie, to jest to uprawnienie, zdaniem autorów wniosku mniejszości nr 6, wyłącznie parlamentu. Rząd natomiast argumentował, iż zwłaszcza w pierwszym okresie funkcjonowania Bankowego Funduszu Gwarancyjnego, w sytuacji, w jakiej się znajdujemy, może zaistnieć konieczność podwyższenia tej składki. Ten wniosek ze zrozumiałych względów został bardzo źle przyjęty przez banki, które twierdzą, iż podważa to stabilność ich działania.</u>
<u xml:id="u-31.38" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Następny z artykułów, art. 37, może nie wymagałby szczegółowego omawiania przez posła referenta, ale dotyczą go dwa wnioski. Wniosek mniejszości nr 7 polega na tym, aby dodać ust. 3 i 4, które stanowią, iż dłużnik w drodze powództwa może żądać umocowania w całości lub w części egzekucji prowadzonej przez fundusz, według Kodeksu postępowania cywilnego bądź przepisów o postępowaniu egzekucyjnym w administracji, jeżeli egzekwowana wierzytelność nie istnieje lub istnieje w kwocie mniejszej, albo gdy dłużnik zgłasza wzajemne roszczenie nadające się do potrącenia z wierzytelności egzekwowanej. Jest to strasznie skomplikowana materia. Zdaniem większości posłów te uzupełnienia są konieczne - jest to wniosek mniejszości, który doprecyzowuje dotychczasowe zapisy.</u>
<u xml:id="u-31.39" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Art. 38 jest bardzo ważny, ponieważ tylko wtedy Bankowy Fundusz Gwarancyjny może sprawnie funkcjonować i w odpowiednim momencie skutecznie reagować, jeżeli będzie miał zapewniony dopływ informacji. Jednak z drugiej strony wiadomo, że informacje dotyczące systemu bankowego mają olbrzymie znaczenie i wobec nich musi być zastosowana klauzula wstrzemięźliwości, tajemnicy, ponieważ w pewnym stopniu warunkują one stabilizację systemu bankowego. Nie są to reguły właściwe tylko naszemu systemowi bankowemu, dotyczą one systemów bankowych we wszystkich krajach. Ustawodawca w art. 38 próbuje więc doprecyzować, kto komu przekazuje te informacje i w jakim zakresie. Mówimy więc, że Narodowy Bank Polski na wniosek zarządu funduszu przekazuje funduszowi posiadane informacje o sytuacji tych podmiotów, które zgłosiły się z wnioskiem o udzielenie pomocy, ale tylko w takim zakresie, w jakim niezbędne jest to do oceny planu wykorzystania tejże pomocy.</u>
<u xml:id="u-31.40" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Narodowy Bank Polski przekazuje funduszowi roczne bilanse banków, a także kwartalną analizę funkcjonowania sektora bankowego; chodzi tu oczywiście o banki objęte systemem gwarantowania środków pieniężnych.</u>
<u xml:id="u-31.41" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Narodowy Bank Polski przekazuje funduszowi także informacje o stanie finansowym podmiotu objętego systemem gwarantowania i podejmowanych w stosunku do niego działaniach na mocy ustawy Prawo bankowe w razie powzięcia wiadomości, iż w banku powstała strata lub groźba jej powstania lub pojawiło się niebezpieczeństwo niewypłacalności banku. Chodzi o to, aby te sygnały informacyjne, które mogłyby potem wpływać na udzielanie pomocy przez Bankowy Fundusz Gwarancyjny, odpowiednio wcześniej były przekazywane do tegoż funduszu. Ust. 4 określa, iż funduszowi przysługuje prawo uzyskiwania informacji mających wpływ na realizację jego zadań, posiadanych przez Narodowy Bank Polski, ministra finansów i Najwyższą Izbę Kontroli. Zapisy te dają Bankowemu Funduszowi Gwarancyjnemu możliwość szerokiego dostępu do informacji. Sposób wykorzystania tych informacji w dużym stopniu będzie zależał od władz tego funduszu. Być może te regulacje wymagają doprecyzowania już w samym statucie albo w ramach zasad funkcjonowania zarządu funduszu. W każdym razie warunki potrzebne do tego, aby te informacje były przekazywane, zostały zawarte, natomiast taki sposób ich wykorzystywania, aby nie szkodziło to, lecz pomagało systemowi bankowemu, wymaga doprecyzowania w aktach wykonawczych - przede wszystkim jednak będzie to zależało od ludzi kierujących tą instytucją.</u>
<u xml:id="u-31.42" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Ustawa wprowadza możliwość nie tylko gwarantowania środków pieniężnych w systemie obowiązkowym, o którym mówiłam przed chwilą, ale także w systemie umownym. Znaczy to, że banki, które są objęte gwarantowanym systemem świadczeń, mogą na drodze umowy zobowiązać się wobec swoich deponentów do gwarancji w większym zakresie, w większej wysokości, przy czym ustawodawca określa, w jakich warunkach jest to możliwe.</u>
<u xml:id="u-31.43" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Jeden z ostatnich artykułów określa, kto ponosi odpowiedzialność karną i jakiego typu, jeżeli nie realizuje określonych postanowień ustawy. W art. 42 jest mowa o odpowiedzialności członków zarządów lub rad wszystkich tych podmiotów, które są objęte bankowym systemem gwarantowania środków pieniężnych. Jeżeli członek zarządu lub rady banku doprowadza do powstania straty po stronie funduszu w wyniku tego, iż aktywa przeznaczone na fundusz ochrony środków gwarantowanych nie były lokowane w skarbowych papierach wartościowych lub bonach pieniężnych, podlega karze pozbawienia wolności do lat 2, ograniczenia wolności albo karze grzywny. Tej karze podlega również ten, kto doprowadza do powstania straty po stronie funduszu, obciążając aktywa stanowiące pokrycie funduszu gwarancji depozytowej prawami osób trzecich.</u>
<u xml:id="u-31.44" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Art. 43 projektu ustawy stanowi, iż fundusz ochrony środków gwarantowanych jest tworzony w ostatnim sprawozdawczym miesiącu, w którym niniejsza ustawa wchodzi w życie, a w bankach powstałych po dniu wejścia w życie niniejszej ustawy - w ostatnim sprawozdawczym miesiącu, w którym uprawomocniło się postanowienie sądu o wpisie banku do rejestru. Ustawodawca przewiduje, że ustawa wchodzi w życie po 30 dniach od jej ogłoszenia. Szybkie terminy wejścia w życie tej ustawy i uruchomienia samego funduszu wynikają z tych samych powodów, dla których komisja uznała, że trzeba pracować nad tą ustawą na wniosek rządu w trybie pilnym, mimo iż praca ta jest zapewne obciążona pewną wadliwością, chociażby taką, jak ryzyko niedoprecyzowania niektórych zapisów.</u>
<u xml:id="u-31.45" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Art. 47 wprowadza zmiany w ustawie Prawo bankowe i określa, że skarb państwa nie odpowiada za zobowiązania banków w związku z przyjęciem tej ustawy, z dwoma wyjątkami:</u>
<u xml:id="u-31.46" who="#PosełWiesławaZiółkowska">— Po pierwsze, z wyjątkiem wkładów oszczędnościowych, na które wystawiono dowody imienne, zgromadzonych w bankach: Powszechna Kasa Oszczędności BP, Polska Kasa Opieki SA i Bank Gospodarki Żywnościowej, w zakresie przekraczającym gwarancje ustawowego systemu gwarantowania środków pieniężnych, czyli jeżeli ktoś ma ulokowane powyżej 3 tys. ECU w tych trzech bankach, to do końca 1999 r. są one gwarantowane przez skarb państwa.</u>
<u xml:id="u-31.47" who="#PosełWiesławaZiółkowska">— Po drugie, z tytułu wkładów na książeczkach mieszkaniowych wystawionych do dnia 23 października 1990 r., też powyżej 3 tys. ECU — do 31 grudnia 1999 r. wkłady na tych książeczkach mieszkaniowych są także gwarantowane przez skarb państwa.</u>
<u xml:id="u-31.48" who="#PosełWiesławaZiółkowska">W tej sprawie jest zgłoszony wniosek mniejszości, aby dotychczasową treść określić jako ust. 1 i dodać ust. 2 w brzmieniu: „Skarb państwa odpowiada wobec banków za dokonane przez nie umorzenia kredytów, wypłaty środków pieniężnych oraz dopłaty do oprocentowania kredytów, jeżeli zostały one wykorzystane na cele, na które skarb państwa zobowiązany jest świadczyć na podstawie odrębnych przepisów. Zobowiązania skarbu państwa wobec banków stają się wymagalne z chwilą dokonania przez bank wypłaty lub umorzenia, o ile umowa nie stanowi inaczej”. Ten wniosek mniejszości zmierza więc do dalszego rozszerzenia odpowiedzialności i rozszerzenia gwarancji skarbu państwa. Uprzywilejowanie tych trzech banków — bo jasno trzeba powiedzieć, że ustawa je uprzywilejowuje — uzasadnia się tym, iż znajduje się w nich połowa depozytów, czyli połowa oszczędności. W związku z tym doprowadzenie do sytuacji, iż przez ustawodawcę gwarantowane są wkłady do wysokości 3 tys. ECU, mogłoby wywołać efekt wyprowadzania środków pieniężnych, oszczędności przekraczających sumę 3 tys. ECU, z tych trzech banków. To z kolei mogłoby doprowadzić do sytuacji kryzysowej w tychże bankach, a w efekcie do obciążenia nie tylko Bankowego Funduszu Gwarancyjnego, ale i innych banków, które płacą na ten fundusz, a także obciążenia skarbu państwa, czyli budżetu, który też ma określone udziały w tym funduszu. Zdaniem większości posłów taka regulacja, która przez niektóre duże, silne banki jest odbierana jako krzywdząca, jest bardziej uzasadniona z punktu widzenia stabilności systemu bankowego, przemawia za nią więcej argumentów. Trzeba jednak rzetelnie powiedzieć, iż to uprzywilejowanie wymaga pilotowania, monitorowania przez radę i zarząd funduszu w odniesieniu do tego, w jaki sposób to uprawnienie jest wykorzystywane (by nie było wykorzystywane przez te banki do stawiania innych banków w gorszej sytuacji).</u>
<u xml:id="u-31.49" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Artykuł następny także dotyczy korekty Prawa bankowego. Mówi on o powołaniu nowej instytucji, istniejącej kiedyś w naszym prawodawstwie - instytucji kuratora. Prezes Narodowego Banku Polskiego, z zastrzeżeniem art. 20 tej ustawy, może ustanowić kuratora nadzorującego realizację programu uzdrawiającego, wykonywanego przez bank. Otóż instytucja kuratora ma być kolejnym zabezpieczeniem; gwarancją, iż pieniądze kierowane na uzdrowienie banku są właściwie wykorzystywane. Kurator jest tym, kto na bieżąco nadzoruje ten proces. Oczywiście kurator wcale nie musi być ustanowiony - on może być ustanowiony. Przysługuje mu prawo uczestniczenia w posiedzeniach organów banku, prawo wniesienia sprzeciwu wobec uchwał i decyzji zarządu i rady banku, może także zaskarżyć uchwałę walnego zgromadzenia. Funkcję kuratora może pełnić zarówno osoba fizyczna, jak i osoba prawna, przy czym musi ona spełniać określone wymogi, związane także z kwalifikacjami. Kurator składa prezesowi Narodowego Banku Polskiego kwartalne sprawozdania ze swojej działalności, zawierające ocenę realizacji programu uzdrawiającego wykonywanego przez zarząd banku. Dotychczasowe doświadczenia z przebiegu procesów uzdrawiania banków wskazują, iż instytucja kuratora mogłaby być tu pomocna.</u>
<u xml:id="u-31.50" who="#PosełWiesławaZiółkowska">To, czy takie rozwiązanie zda egzamin, w dużym stopniu zależy oczywiście od tego, kto będzie pełnił funkcję kuratora i czy kurator zostanie powołany odpowiednio wcześnie. O takie uprawnienie związane z powoływaniem kuratora bardzo jednoznacznie występował rząd, proponując, aby kuratorem w każdym przypadku mógł być Bankowy Fundusz Gwarancyjny. Komisja uznała, iż szczególnie w pierwszym okresie Bankowy Fundusz Gwarancyjny będzie obciążony tyloma zadaniami - jest to przecież całkowicie nowa regulacja - że wprowadzanie możliwości czy nawet obligu, że Bankowy Fundusz Gwarancyjny w każdej sytuacji zostaje kuratorem (jeśli tylko wystąpi o zgodę), może odbijać się negatywnie na jakości pracy całego funduszu. Nie oznacza to, że instytucji kuratora nie można będzie zmodyfikować w tym kierunku po jakimś okresie jej funkcjonowania - i funkcjonowania Bankowego Funduszu Gwarancyjnego - kiedy będziemy już mieli pewne doświadczenia w tym zakresie.</u>
<u xml:id="u-31.51" who="#PosełWiesławaZiółkowska">W art. 48 proponuje się zmianę wysokości rezerw obowiązkowych. Rezerwy te są określane przez prezesa Narodowego Banku Polskiego - w odmiennej wysokości w odniesieniu do wkładów awista, czyli płaconych na każde żądanie, oraz do wkładów terminowych. W odniesieniu do wkładów awista wynoszą one w tej chwili 20%, a w odniesieniu do wkładów terminowych 10%. Prawo bankowe określa jedynie górną granicę: nie więcej niż 30%. Projektodawcy proponują zmniejszenie górnej granicy z 30 na 15%. Ten kontrowersyjny wniosek uzyskał akceptację większości komisji. W druku sejmowym, który przedstawiam Wysokiej Izbie, proponuje się, aby w ustawie o Narodowym Banku Polskim zmienić górną granicę rezerwy obowiązkowej z 30 na 15%. Natomiast we wniosku mniejszości jest propozycja, aby tę regulację skreślić. Argumentuje się następująco: jest to bardzo ważny instrument oddziaływania na płynność banków, instrument sterowania polityką pieniężną Narodowego Banku Polskiego, który powinien być wykorzystywany przez ten bank elastycznie. W związku z tym tak gwałtowne w tej chwili obniżenie tej rezerwy - aż o połowę w stosunku do dotychczasowej regulacji, ale o 5 punktów w stosunku do stanu, który jest dzisiaj - byłoby bardzo niebezpieczne.</u>
<u xml:id="u-31.52" who="#PosełWiesławaZiółkowska">W tym miejscu wypada jeszcze dodać, iż niejednokrotnie zarówno Komisja Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów, jak i poszczególni posłowie zgłaszali z tej trybuny liczne zastrzeżenia pod adresem polityki rezerw obowiązkowych. Rezerwy obowiązkowe nie tylko pełnią funkcję instrumentu określania płynności sektora bankowego - z drugiej strony podrażają one funkcjonowanie banków, podrażają kredyty. Wydaje się, iż na tym, że komisja zdecydowała o zawarciu zapisu o obniżeniu górnej stawki rezerw obowiązkowych w ustawie, zaważył również fakt, iż dotychczasowa elastyczność w działaniu banku była - zdaniem większości posłów - niewystarczająca.</u>
<u xml:id="u-31.53" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Tak jak przy wszystkich projektach pilnych - tym bardziej że projektów pilnych w komisji budżetowej w tym samym terminie było kilka - wkradły się do sprawozdania pewne błędy o charakterze redakcyjnym, legislacyjnym. jest ich 6. Państwo pozwolą, że dostarczymy państwu poprawki, tak aby w momencie głosowania była pełna informacja, jak brzmi tekst ustawy z poprawkami.</u>
<u xml:id="u-31.54" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Rekomendując Wysokiej Izbie - w imieniu komisji - przyjęcie tej ustawy, chcę wyrazić nadzieję, że będzie ona jednym z ważnych kroków na drodze odbudowywania wiarygodności i zaufania do systemu bankowego, że pozwoli na wyeliminowanie takich sytuacji, z jakimi mamy do czynienia na przykład w Banku Rzemiosła w Poznaniu, gdzie ludzie czekają prawie rok na swoje pieniądze, i że ci, którzy będą decydować o ustanowieniu władz tegoż funduszu, o statucie, o zasadach jego funkcjonowania - dopracują te dokumenty tak dobrze, aby rzeczywiście intencja ustawodawcy została zrealizowana.</u>
<u xml:id="u-31.55" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#Marszałek">Dziękuję bardzo pani poseł sprawozdawcy.</u>
<u xml:id="u-32.1" who="#Marszałek">Przypominam, że Sejm ustalił w debacie nad tym punktem porządku dziennego podział czasu między kluby i koła parlamentarne, w zależności od ich wielkości, w granicach od 6 do 31 minut, czyli debatę krótką.</u>
<u xml:id="u-32.2" who="#Marszałek">Otwieram dyskusję.</u>
<u xml:id="u-32.3" who="#Marszałek">Jako pierwszy zabierze głos pan poseł Wiesław Ciesielski w imieniu Klubu Parlamentarnego Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#PosełWiesławCiesielski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Sejm Rzeczypospolitej Polskiej w ciągu minionego roku wielokrotnie poświęcał szczególną uwagę sytuacji sektora bankowego w naszym kraju. Zainteresowanie to wynikało ze swoistej roli, jaką może i powinien odgrywać system bankowy w procesach transformacji gospodarki polskiej, jak również z pozycji zajmowanej przez ten system w sektorze finansowym, a tym samym w całym systemie gospodarki rynkowej. Wyrazem zrozumienia wagi problematyki bankowej w całokształcie prac Izby było m.in. powołanie sejmowego Zespołu do Spraw Systemu Bankowego, a także niejednokrotne rozpatrywanie zarówno informacji o kondycji sektora bankowego, jak i projektów ustaw nakierowanych na poprawę tej kondycji. Padały z tej trybuny słowa o stanie głębokiej zapaści systemu bankowego w naszym kraju, ale też propozycje działań zmierzających do zmiany tego stanu. Dzisiaj przychodzi nam podjąć decyzję o utworzeniu Bankowego Funduszu Gwarancyjnego, mającego z założenia wzmocnić zaufanie do krajowych instytucji finansowych.</u>
<u xml:id="u-33.1" who="#PosełWiesławCiesielski">Sojusz Lewicy Demokratycznej przywiązuje duże znaczenie do zmian w systemie bankowym, wpisanym w logikę transformacji polskiej gospodarki. Szczególnie istotną rolę tego sektora upatrujemy we wzmacnianiu tendencji rozwojowych zarysowanych w ostatnich kilkunastu miesiącach. W programie wyborczym SLD, w jego części, jaką jest program legislacyjny, zapowiadaliśmy ustawowe uregulowanie problemu gwarancji depozytów poprzez powołanie funduszu gwarancji depozytów bankowych. Dotrzymujemy danego wówczas słowa. Znajduje to wyraz w przyjętej kilka miesięcy temu przez Wysoką Izbę „Strategii dla Polski”. W rozdz. 8 tego programu, zatytułowanym „Rozwój i reforma sektora finansowego”, przewiduje się w zakresie sektora bankowego utworzenie Bankowego Funduszu Gwarancyjnego, spełniającego funkcję gwaranta depozytów bankowych, odciążającego wzorem podobnych instytucji funkcjonujących w stabilnych gospodarkach rynkowych budżet państwa i bank centralny od odpowiedzialności z tego tytułu. Potwierdzeniem konsekwencji w działaniu jest dzisiaj rozpatrywane sprawozdanie komisji, zawarte w druku nr 702.</u>
<u xml:id="u-33.2" who="#PosełWiesławCiesielski">Rząd nadał swojemu projektowi ustawy o Bankowym Funduszu Gwarancyjnym tryb pilny. W odniesieniu do złożoności materii legislacyjnej nie było to najszczęśliwsze rozwiązanie. Zaważyło też w pewnym stopniu na tymczasowości niektórych, bardziej szczegółowych zapisów. Był to jednak zabieg uzasadniony kryzysową sytuacją w sektorze banków, przejawiającą się m.in. kierowaniem wniosków o likwidację oraz ogłaszaniem upadłości banków, gdyż skarb państwa i Narodowy Bank Polski ponoszą koszty związane z upadłością, co powoduje wydatkowanie znacznych kwot z budżetu lub w wyniku wypłat gwarantowanych przez NBP uszczuplanie wpłat z zysku NBP do budżetu.</u>
<u xml:id="u-33.3" who="#PosełWiesławCiesielski">W aktualnie obowiązującym stanie prawnym odpowiedzialność za wkłady oszczędnościowe zdeponowane w bankach państwowych, a także w bankach, które korzystały z tego uprawnienia przed wejściem w życie ustawy z dnia 31 stycznia 1989 r. Prawo bankowe, ponosi skarb państwa. Natomiast w bankach nie korzystających z odpowiedzialności skarbu państwa Narodowy Bank Polski dobrowolnie gwarantuje wkłady oszczędnościowe do wysokości przewidzianej w rozpatrywanej dzisiaj ustawie.</u>
<u xml:id="u-33.4" who="#PosełWiesławCiesielski">Art. 49 Prawa bankowego wyłącza tym samym odpowiedzialność skarbu państwa za zobowiązania banków, z wyjątkiem zobowiązań z tytułu wkładów oszczędnościowych, złożonych w bankach państwowych oraz w innych bankach, które korzystały z tego uprawnienia przed wejściem w życie ustawy Prawo bankowe, a także innych zobowiązań, za które skarb państwa przejął odpowiedzialność z tytułu gwarancji i poręczeń.</u>
<u xml:id="u-33.5" who="#PosełWiesławCiesielski">Rozwiązanie to doprowadziło do zasadniczej nierówności konkurencyjnej, panującej na krajowym rynku finansowym w zakresie kosztów pozyskiwania środków finansujących czynne operacje banków, jak również warunków prowadzenia tych operacji. Fakt ten miał ujemny wpływ nie tylko na potencjał rozwojowy nowo powstałych banków, ale także na stopień bezpieczeństwa prowadzonej przez nie działalności. W rezultacie banki objęte gwarancją skarbu państwa na zgromadzone w nich wkłady mogą pozyskiwać nowe źródła finansowania, przede wszystkim z depozytów ludności, przy niższych kosztach własnych.</u>
<u xml:id="u-33.6" who="#PosełWiesławCiesielski">Wniesione przez rząd, rozpatrzone przez komisje sejmowe i przedłożone dzisiaj do decyzji Wysokiej Izby rozwiązanie powinno przyczynić się do usunięcia istotnych prawnych, a więc systemowych przesłanek istnienia nierówności konkurencyjnej w sektorze bankowym oraz wzmocnienia zaufania do krajowych instytucji bankowych.</u>
<u xml:id="u-33.7" who="#PosełWiesławCiesielski">Panie Marszałku! Panie i Panowie Posłowie! Bardziej szczegółowej charakterystyki proponowanych rozwiązań Wysoka Izba dokonała podczas pierwszego czytania omawianego projektu oraz podczas prac obu komisji. Istotne szczegóły przedstawiła w sprawozdaniu pani posłanka sprawozdawczyni, przewodnicząca komisji. Czuję się więc zwolniony z obowiązku omawiania tych spraw. Wypada jednak, jak sądzę, skupić uwagę pań i panów posłów na kilku kwestiach natury ogólnej oraz odnieść się do rezultatów pracy komisji.</u>
<u xml:id="u-33.8" who="#PosełWiesławCiesielski">Pierwsza uwaga dotyczy pewnej autonomii, oderwania prac nad ustawowym uregulowaniem problemów gwarancji depozytów bankowych od fundamentalnych, systemowych zmian Prawa bankowego, ustawy o Narodowym Banku Polskim, czy szerzej - od zasadniczych zmian legislacyjnych regulujących funkcjonowanie sektora finansowego w naszej transformowanej gospodarce. W naszym przekonaniu taki tryb pracy nie służy zdecydowanemu przełomowi w przezwyciężaniu niedorozwoju tego sektora, obniża możliwe do uzyskania efekty dokonywanych zmian. I tylko za częściowo słuszne można uznać argumenty uzasadniające ten tryb presją czasu i bieżących problemów. Kwestia ewolucyjnego czy też radykalnego, ale kompleksowego trybu zmian legislacyjnych regulujących sektor finansowy nieraz jeszcze będzie dawała znać o sobie.</u>
<u xml:id="u-33.9" who="#PosełWiesławCiesielski">Zachęcając do zmian stanowczych, kompleksowych, pragnę zwrócić uwagę na główne przejawy niedorozwoju systemu bankowego w naszym kraju:</u>
<u xml:id="u-33.10" who="#PosełWiesławCiesielski">1) Suma aktywów wszystkich polskich banków jest dużo mniejsza od sumy aktywów jednego wielkiego banku zachodniego.</u>
<u xml:id="u-33.11" who="#PosełWiesławCiesielski">2) Udział aktywów krajowych całego systemu bankowego w produkcie krajowym brutto wynosi w Polsce zaledwie 20%, podczas gdy w stabilnych gospodarkach rynkowych 100% i więcej.</u>
<u xml:id="u-33.12" who="#PosełWiesławCiesielski">3) Mamy do czynienia z dominacją banków komercyjnych przy niemal całkowitym braku banków hipotecznych, inwestycyjnych itd. Dominujące znaczenie banków komercyjnych przejawia się w funkcji gromadzenia oszczędności oraz kredytowania wydatków inwestycyjnych i konsumpcyjnych. Banki te są nadal podstawowym operatorem rynku pieniężno-kredytowego. Przeszło 80% obrotów sektora bankowego przypada nadal na banki państwowe.</u>
<u xml:id="u-33.13" who="#PosełWiesławCiesielski">4) Głęboki kryzys dotknął znaczną część banków spółdzielczych obsługujących polskie rolnictwo i jego otoczenie.</u>
<u xml:id="u-33.14" who="#PosełWiesławCiesielski">5) Narodowy Bank Polski łączy funkcje emisyjne, nadzorcze i właścicielskie, co nie sprzyja właściwej realizacji każdej z nich.</u>
<u xml:id="u-33.15" who="#PosełWiesławCiesielski">W tej sytuacji trudno nie podzielić poglądu o konieczności integralnego, organicznego traktowania regulacji, jaką jest ustawa o Bankowym Funduszu Gwarancyjnym, z kompleksowym uregulowaniem Prawa bankowego, ustawy o banku centralnym itd. Zapowiedziane w „Strategii dla Polski” działania są dobrym tego prognostykiem.</u>
<u xml:id="u-33.16" who="#PosełWiesławCiesielski">Druga uwaga, natury ogólnej, dotyczy materii samego Bankowego Funduszu Gwarancyjnego, odnosi się do jego istoty. W debacie zaznaczyły się dwa wyraźnie odmienne stanowiska: jedno, upatrujące funkcję Bankowego Funduszu Gwarancyjnego wyłącznie w zakresie gwarantowania depozytów bankowych i drugie, poszerzające funkcję Bankowego Funduszu Gwarancyjnego o działania pomocowe w stosunku do podmiotów objętych systemem gwarantowania depozytów.</u>
<u xml:id="u-33.17" who="#PosełWiesławCiesielski">Za pierwszym rozwiązaniem przemawia niewątpliwie przejrzystość, czytelność systemu, jak również swoiste zrównanie szans działania poszczególnych podmiotów Prawa bankowego. Można zrozumieć niechęć, sprzeciw niektórych banków wobec ich partycypacji w sanowaniu, ratowaniu banków upadających, nie można jednak zapominać o równości warunków działania. Nie jest nietaktem przypomnieć, że w minionych latach udzielono skutecznej budżetowej pomocy bankom dzisiaj niechętnym udzielaniu pomocy innym. Sytuacja systemu bankowego, opisana z grubsza wcześniej, wymusza wpisanie w istotę działania Bankowego Funduszu Gwarancyjnego funkcji pomocowych. W wypadku konfliktu między podejściem systemowym i indywidualnym do tej kwestii priorytet należy przyznać pierwszemu z nich. Za takim opowiada się mój klub. W praktyce oznacza to, że posłowie Sojuszu Lewicy Demokratycznej będą głosować za odrzuceniem wniosku mniejszości nr 4, polegającego na skreśleniu rozdz. 3 projektu ustawy zatytułowanego: „Udzielanie pomocy podmiotom objętym systemem gwarantowania”.</u>
<u xml:id="u-33.18" who="#PosełWiesławCiesielski">Opowiadamy się również przeciwko postulowanemu we wniosku mniejszości nr 1 skreśleniu w art. 4 ust. 3, stanowiącego, iż Rada Ministrów może określić w drodze rozporządzenia dodatkowe zadania Bankowego Funduszu Gwarancyjnego w zakresie udzielania pomocy podmiotom objętym systemem gwarantowania oraz tryb ich wykonania. Jest to konsekwencja uznania przez nas konieczności pełnienia przez fundusz funkcji pomocowej. Rozumiemy obawy o nadmierne uprawnienia dla władzy wykonawczej, w tym wypadku dla Rady Ministrów, zawarte w różnych dlań delegacjach ustawowych. Sądzimy, że niebezpieczeństwu subiektywizmu i woluntaryzmu związanemu z podobnymi delegacjami skutecznie przeciwdziałać będzie mechanizm niezbędnego consensusu przewidziany w zapisie art. 4 ust. 3, zakładający uzgodnioną inicjatywę prezesa Narodowego Banku Polskiego i ministra finansów.</u>
<u xml:id="u-33.19" who="#PosełWiesławCiesielski">Nie podzielamy również poglądu wnioskodawców, zawartego we wniosku mniejszości nr 2, postulującym wyłączenie kontrolnej funkcji Sejmu wobec tej nowej instytucji. Uważamy, że zrezygnowanie z zapisu, mówiącego o opiniowaniu przez właściwą komisję sejmową uzgodnionego wniosku prezesa Narodowego Banku Polskiego i ministra finansów o powołanie przewodniczącego rady Bankowego Funduszu Gwarancyjnego, byłoby błędem z następujących powodów. Po pierwsze, eliminowałoby niemal całkowicie wpływ parlamentu na funkcjonowanie tej nowej - działającej jakby poza rządem i poza Narodowym Bankiem Polskim - instytucji. W naszym przekonaniu w dalszej kolejności przewidzieć należy zarówno umacnianie samej instytucji Bankowego Funduszu Gwarancyjnego (w kontekście umacniania instytucji nadzoru bankowego), jak i kontrolnych funkcji parlamentu nad sektorem finansowym w Polsce. Po drugie, kłóciłoby się to z obecną praktyką, opiniowaniem przez Sejm kandydatów na stanowiska np. prezesa Najwyższej Izby Kontroli, Narodowego Banku Polskiego, Komisji Papierów Wartościowych i innych. Pozycję Sejmu wobec nadzoru finansowego, bankowego należy w naszym przekonaniu umacniać, a nie osłabiać. Pod tym względem rozwiązania zawarte w omawianej ustawie nie stanowią docelowego modelu. Tymczasem wniosek mniejszości zmierza do oddalenia się od niego.</u>
<u xml:id="u-33.20" who="#PosełWiesławCiesielski">Posłowie SLD głosować będą w zasadzie za odrzuceniem także wniosków mniejszości nr 3, 5, 6 i 8. W szczególności nie podzielamy opinii wnioskodawców o potrzebie nadania nowego brzmienia art. 34 ust. 4, generującemu środki budżetu państwa - a dokładnie dotację budżetową, pochodzącą ze środków rezerwy budżetowej Rady Ministrów - jako ostatecznej gwarancji depozytów bankowych. Stoimy na stanowisku, że środki te powinien generować sam system bankowy, a zawarte w sprawozdaniu komisji rozwiązanie uprawniające Radę Ministrów, przy zagwarantowaniu aktywnej roli Narodowego Banku Polskiego, do regulowania określonej wysokości obciążeń banków, jawi się nam jako zgodne z duchem tej ustawy i jej istotą.</u>
<u xml:id="u-33.21" who="#PosełWiesławCiesielski">Opowiadamy się za przyjęciem wniosków mniejszości nr 7 i 9, które poszerzają art. 37 o nowe ust. 3 i 4 oraz przywracają zapis art. 31 ust. 1 ustawy o Narodowym Banku Polskim.</u>
<u xml:id="u-33.22" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#Marszałek">Dziękuję panu posłowi Ciesielskiemu.</u>
<u xml:id="u-34.1" who="#Marszałek">Głos ma pan poseł Kazimierz Adamski z Polskiego Stronnictwa Ludowego.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#PosełKazimierzAdamski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! W imieniu Klubu Parlamentarnego Polskiego Stronnictwa Ludowego mam zaszczyt przedstawić stanowisko dotyczące pilnego rządowego projektu ustawy o Bankowym Funduszu Gwarancyjnym.</u>
<u xml:id="u-35.1" who="#PosełKazimierzAdamski">Panie Posłanki! Panowie Posłowie! Dyskusja nad pilnym rządowym projektem ustawy o Bankowym Funduszu Gwarancyjnym weszła w Sejmie w decydującą fazę. Ta regulacja ma szansę stać się prawem obowiązującym w chwili, gdy polskie banki przeżywają trudności charakterystyczne dla tego etapu rozwoju. Nie nazwałbym tego kryzysem, bo trudności te wiążą się z procesem transformacji i konsolidacji, który powinien wyłonić ostateczny kształt polskiego systemu bankowego, dostosowany do warunków gospodarki rynkowej. Ponieważ zachodzące zmiany mogą nieść zagrożenie dla bezpieczeństwa wkładów i depozytów ludności, za które gwarantował dotąd — w niedostatecznym zresztą stopniu — skarb państwa, wejście w życie tej ustawy może przyczynić się do zwiększenia ich bezpieczeństwa, otwiera ona bowiem możliwości stworzenia przez banki własnego systemu samoubezpieczenia i ochrony depozytów, niezależnie od już obowiązującego tworzenia rezerw obowiązkowych. Będzie to niewątpliwie dla banków dodatkowym obciążeniem, chociaż koniecznym. Zastępując gwarancje skarbu państwa powszechnym systemem samoubezpieczenia ustawa doprowadzi do równouprawnienia w sektorze bankowym oraz do poprawy konkurencyjności polskich banków w stosunku do banków zagranicznych.</u>
<u xml:id="u-35.2" who="#PosełKazimierzAdamski">Występując przed Wysoką Izbą podczas pierwszego czytania zgłosiłem szereg wątpliwości wobec przedstawionego projektu ustawy. Negowałem wówczas m.in. celowość utworzenia przez fundusz spółki, której celem będzie wykup wierzytelności banków, co byłoby kolejną regulacją służącą rozwiązywaniu problemu złych długów. Teraz z zadowoleniem stwierdzam, że zapis dotyczący tego zagadnienia został z projektu ustawy wyeliminowany.</u>
<u xml:id="u-35.3" who="#PosełKazimierzAdamski">Obecny projekt ustawy zawiera szereg innych pozytywnych zmian w stosunku do projektu przedstawionego Wysokiej Izbie do pierwszego czytania. Niemniej jednak pewne rozwiązania mogą budzić wątpliwości; szczególnie kwestia, czy zasadne jest łączenie systemu gwarantowania depozytów pieniężnych z rozwiązaniami mającymi na celu uzdrowienie systemu finansowego banków. Przypisanie Bankowemu Funduszowi Gwarancyjnemu tej drugiej funkcji rozmywa odpowiedzialność Narodowego Banku Polskiego za bezpieczne funkcjonowanie systemu bankowego, dopuszczając dwutorowość działań w sytuacji zagrożenia utratą płynności lub wypłacalności banku. Wydaje się, że obowiązek czuwania nad bezpieczeństwem systemu bankowego powinien spoczywać tylko na jednym podmiocie, na Narodowym Banku Polskim, w którym umiejscowiony jest również nadzór bankowy.</u>
<u xml:id="u-35.4" who="#PosełKazimierzAdamski">W projekcie ustawy w obecnym jej brzmieniu odchodzi się od zasady, w myśl której w sytuacji, gdy kryzys sektora bankowego jest szczególnie głęboki i zagraża systemowi finansowemu, państwo jest ostatecznym gwarantem wypłat chronionych depozytów. Projekt proponuje finansowanie skutków kryzysu sektora bankowego wyłącznie przez sektor bankowy. Rozwiązanie to stanowi realną groźbę nadmiernego, w sytuacjach ekstremalnych, obciążenia banków. Dobrze więc się stało, że proponowane pierwotnie rozwiązanie, pozwalające praktycznie dowolnie zwiększać obciążenie, o którym mowa w art. 13 ust. 1, w art. 14 i w art. 25 ust. 2, 3 i 4, w drodze wydania rozporządzenia przez Radę Ministrów, zostało w art. 34 ust. 4 ograniczone do wysokości nie przekraczającej 0,8% sumy aktywów ważonych ryzykiem.</u>
<u xml:id="u-35.5" who="#PosełKazimierzAdamski">Jeśli chodzi o kwestie szczegółowe, zastrzeżenie budzi niekonsekwencja między art. 25 ust. 4, który ustala dla banków spółdzielczych do dnia konsolidacji wysokość ochrony środków gwarantowanych jako iloczyn stawki do 0,2%, czyli tak samo jak dla PKO BP, PeKaO SA, BGŻ SA, a przepisem art. 14, który przy ustalaniu dla trzech ww. banków obniżonej do 0,2% obowiązkowej opłaty rocznej, zupełnie pomija banki spółdzielcze. Z tego wynika, że wszystkie banki spółdzielcze znajdujące się w bardzo trudnej sytuacji, takie, których egzystencja jest zagrożona, muszą ponosić opłatę obowiązkową w pełnej wysokości 0,4%.</u>
<u xml:id="u-35.6" who="#PosełKazimierzAdamski">Chciałbym również zwrócić uwagę na przepis art. 47, dotyczący zmiany dotychczasowego przepisu art. 49 Prawa bankowego. Przepis ten, utrzymując jeszcze przez pewien czas w ograniczonym zakresie gwarancje skarbu państwa dla wkładów oszczędnościowych w trzech wymienionych bankach, pomija banki spółdzielcze, które przecież także skupiają znaczne wkłady oszczędnościowe ludności. Zmiana ta może stanowić zagrożenie dla banków spółdzielczych obsługujących głównie ludność wiejską oraz mieszkańców małych miast.</u>
<u xml:id="u-35.7" who="#PosełKazimierzAdamski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Mimo tych negatywnych uwag Klub Parlamentarny Polskiego Stronnictwa Ludowego w pełni docenia potrzebę rozwiązania kwestii gwarantowania środków pieniężnych zdeponowanych w bankach. Przyjmując ten punkt widzenia, opowiadamy się za pilnym uchwaleniem ustawy. Uważamy, że projekt ustawy w kształcie nadanym przez Komisję Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów oraz Komisję Ustawodawczą zawiera dobre rozwiązania zasadniczych problemów. W związku z powyższym posłowie mojego klubu będą głosować za przyjęciem projektu ustawy.</u>
<u xml:id="u-35.8" who="#PosełKazimierzAdamski">Na zakończenie chcę odnieść się do wniosków mniejszości. Szczegółowo i rzetelnie przedstawiła je pani przewodnicząca Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów, występując jako poseł sprawozdawca, toteż nie będę o nich mówił. Posłowie mojego klubu decyzje co do głosowania nad wnioskami mniejszości podejmą po wysłuchaniu dzisiejszej debaty. Natomiast moje stanowisko w tej sprawie jest takie, by przyjąć wniosek mniejszości nr 3, w którym się proponuje, aby w art. 6 ust. 2 wyraz „i” zastąpić przecinkiem, a po wyrazach „prezesa Narodowego Banku Polskiego” dodać wyrazy „i Związku Banków Polskich”, a pozostałe wnioski mniejszości odrzucić.</u>
<u xml:id="u-35.9" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-35.10" who="#komentarz">(Przewodnictwo w obradach obejmuje wicemarszałek Sejmu Olga Krzyżanowska)</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Dziękuję, panie pośle.</u>
<u xml:id="u-36.1" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Przemawiał pan poseł Kazimierz Adamski w imieniu Klubu Parlamentarnego Polskiego Stronnictwa Ludowego.</u>
<u xml:id="u-36.2" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Proszę pana posła Wojciecha Arkuszewskiego o zabranie głosu w imieniu Klubu Parlamentarnego Unii Wolności.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#PosełWojciechArkuszewski">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Mamy zasadnicze zastrzeżenia wobec projektu ustawy, nad którym w tej chwili debatujemy. Choć w trakcie prac w komisji rzeczywiście został on poprawiony, to jednak z powodu trybu pilnego - niewystarczająco. Nasze zastrzeżenia dotyczą całej struktury ustawy.</u>
<u xml:id="u-37.1" who="#PosełWojciechArkuszewski">Po pierwsze, jest za dużo ustaw, które regulują stosunki między bankami; sanacji systemu bankowego dotyczą w tej chwili trzy ustawy (Prawo bankowe, ustawa o restrukturyzacji banków i przedsiębiorstw, ustawa o BGŻ). Projekt ustawy o Bankowym Funduszu Gwarancyjnym też zajmuje się sanacją systemu bankowego. Tego stanu nie można było zmienić w trakcie pracy w komisji.</u>
<u xml:id="u-37.2" who="#PosełWojciechArkuszewski">Po drugie, w istocie rzeczy nazwa tej ustawy nie odpowiada treści. Mówi się o Bankowym Funduszu Gwarancyjnym, czyli o gwarancjach dla depozytów ludności złożonych w bankach i ich ochronie. Popieramy uchwalenie ustawy faktycznie odnoszącej się do tego problemu. Natomiast w naszym przekonaniu ten projekt ustawy łączy ochronę depozytów ludności z różnymi kontrowersyjnymi propozycjami sanacji banków. Dlatego złożyliśmy wniosek mniejszości o skreślenie całego rozdziału 3, dotyczącego sanacji.</u>
<u xml:id="u-37.3" who="#PosełWojciechArkuszewski">Sytuacja systemu bankowego jest trudna, co jest konsekwencją transformacji gospodarczej. Potrzebne są prawdopodobnie doraźne działania rządu. Jeżeli zgadzamy się z taką oceną, to trzeba szukać metod tymczasowych, wprowadzanych na okres roku czy dwóch, trzech lat. Tak zrobiliśmy w ustawie o restrukturyzacji finansowej banków i przedsiębiorstw. Może należałoby ją poszerzyć na resztę banków. Tymczasem tu - reagując na doraźne kłopoty - proponuje się wprowadzenie stałych instrumentów pomocy bankom. Jest to ryzykowne, bo może utrwalić praktykę ograniczania konkurencji w systemie bankowym, finansowania złych banków przez dobre, a wszystko to będzie prowadziło do wzrostu kosztów, czyli ostatecznie do podnoszenia oprocentowania kredytów i obniżania oprocentowania depozytów. To nie jest sposób na rozwój systemu bankowego.</u>
<u xml:id="u-37.4" who="#PosełWojciechArkuszewski">Wysoki Sejmie! W dobrze rozumianym interesie klientów banków jest ostra konkurencja między bankami, ich rywalizacja o depozyty i o klientów. W interesie klientów banków jest też ochrona depozytów w złych bankach, natomiast nie jest nim ochrona złych banków przed upadłością. Na tym polega wolność gospodarcza, że prowadzi się działalność gospodarczą na własny rachunek i na własne ryzyko. Może ona przynieść duże dochody, większe niż pozostałych obywateli, ale musi w takim razie zawierać także ryzyko strat, ryzyko utraty zainwestowanego majątku. Prywatny przedsiębiorca nie może prowadzić działalności na własny rachunek i na ryzyko budżetu państwa lub innych instytucji, w tym przypadku banków lub Bankowego Funduszu Gwarancyjnego. Temu jesteśmy przeciwni i tego się obawiamy.</u>
<u xml:id="u-37.5" who="#PosełWojciechArkuszewski">Próba połączenia w jednej ustawie dwóch celów - gwarancji depozytów i doraźnego programu sanacji banków - za pomocą zapisów wprowadzonych na stałe prowadzi do powstania różnych niekonsekwencji. Na przykład wysokość stawki płaconej przez bank zależy od wielkości aktywów banku, a nie od wielkości gwarantowanych depozytów. Prowadzi to do sytuacji, że niektóre banki, na których składkach będzie się opierać fundusz, nie mogą liczyć na jego pomoc, bo gwarantowane depozyty są w nich bardzo małe. Inne nie mogą liczyć na wiele od funduszu, bo mają za duże aktywa, by fundusz mógł im udzielić realnej pomocy. PKO BP ma bardzo ograniczony portfel kredytowy, a stan banku zależy praktycznie wyłącznie od rozliczeń z budżetem państwa, to znaczy nie ma w tym przypadku ryzyka, że bank z powodu źle udzielonych kredytów będzie miał kłopoty, mimo to też będzie płacił składkę.</u>
<u xml:id="u-37.6" who="#PosełWojciechArkuszewski">To są sprawy podstawowe. Do pozostałych wniosków mniejszości ustosunkujemy się w głosowaniu. Prawie wszystkie będziemy popierać. Chciałbym tylko zakończyć uwagą dotyczącą wniosków mniejszości nr 1 i 9.</u>
<u xml:id="u-37.7" who="#PosełWojciechArkuszewski">Jeżeli chodzi o wniosek mniejszości nr 1, dotyczący art. 4 ust. 3, uważamy, że tego typu rozporządzenie Rady Ministrów wykracza poza to, co może być przedmiotem rozporządzenia w polskim systemie prawnym i co powinno być treścią materii ustawowej. Sądzimy, że ta część może być zaskarżona do Trybunału Konstytucyjnego.</u>
<u xml:id="u-37.8" who="#PosełWojciechArkuszewski">Z kolei wniosek mniejszości nr 9: art. 48 ogranicza kompetencje NBP. Chodzi o to, że obecnie poziom rezerw obowiązkowych jest wyższy od tego, który się wprowadza w tym artykule. Faktycznie więc wymusza się decyzję władzy wykonawczej przez doraźną zmianę ustawy. Jest to wątpliwość natury konstytucyjnej.</u>
<u xml:id="u-37.9" who="#PosełWojciechArkuszewski">Jeszcze jedna wątpliwość: nastąpiło istotne poszerzenie zakresu prac komisji o temat, który w zasadzie nie był przedmiotem rozważań Wysokiej Izby. Jest to też dość kontrowersyjne. Nie powinno być takiej interpretacji regulaminu Sejmu, która dopuszcza wprowadzanie tego typu poprawek już na posiedzeniu komisji.</u>
<u xml:id="u-37.10" who="#PosełWojciechArkuszewski">Dlatego wnoszę o opinię Komisji Ustawodawczej dotyczącą wniosków mniejszości nr 1 i 9. Chodzi o to, czy w przypadku ich odrzucenia i uchwalenia ustawy zgodnie z przedłożeniem komisji nie może być ona zaskarżona w Trybunale Konstytucyjnym i czy jest zgodna z polskim systemem prawnym. Myślę, że komisja mogłaby się zebrać jutro, a głosowanie odbyłoby się w piątek.</u>
<u xml:id="u-37.11" who="#PosełWojciechArkuszewski">Chciałbym też prosić, aby rząd wyjaśnił sprawę kosztów wprowadzania Bankowego Funduszu Gwarancyjnego, które musiałby ponieść budżet państwa. Podczas prac w komisji wielokrotnie mówiono, że takich kosztów nie będzie, natomiast w uzasadnieniu do części 08 ustawy budżetowej w podatku dochodowym od osób prawnych jest mowa o kosztach wynikających dla budżetu z wprowadzenia w życie tej ustawy. Chcielibyśmy, by rząd wyjaśnił tę wątpliwość.</u>
<u xml:id="u-37.12" who="#PosełWojciechArkuszewski">Ostatnia wątpliwość - natury prawnej. Czym jest tak naprawdę fundusz? Zgodnie z tym, co przyjęto, nie jest to spółka z ograniczoną odpowiedzialnością, nie jest to spółka akcyjna, nie ma zastosowania w wypadku funduszu Kodeks handlowy. Takie rozwiązanie od razu przyjęto w projekcie. Z drugiej strony nie jest to jednostka budżetowa, prawdopodobnie nie ma zastosowania Prawo budżetowe, nie jest to jasne. I w sytuacji, kiedy ani przepisy dotyczące gospodarki rynkowej, te ogólne, ani przepisy dotyczące sfery publicznej nie mają zastosowania do podmiotu, który obecnie rozważamy, może okazać się, że wiele problemów funduszu będzie regulowanych odrębnie. To jest zła praktyka i naprawdę powinniśmy unikać tworzenia podmiotów nowego typu przy okazji każdego projektu ustawowego, ale myślę, że na to w tej chwili nie ma już dobrego rozwiązania.</u>
<u xml:id="u-37.13" who="#PosełWojciechArkuszewski">Nasz klub będzie głosował przeciw uchwaleniu tej ustawy, gdyż mamy zbyt dużo zastrzeżeń, abyśmy mogli ją zaakceptować.</u>
<u xml:id="u-37.14" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Dziękuję bardzo, panie pośle.</u>
<u xml:id="u-38.1" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">W związku z wnioskiem pana posła, a jest to ustawa rozpatrywana w trybie pilnym i są specjalne wymogi, istnieje możliwość wystąpienia do Komisji Ustawodawczej o opinię. Komisja Ustawodawcza większością bodajże 3/5 głosów może orzec, czy jest to zgodne z konstytucją czy nie, bo pan miał tu zastrzeżenia. Natomiast tę decyzję podejmie Prezydium Sejmu, o czym poinformujemy Wysoką Izbę.</u>
<u xml:id="u-38.2" who="#komentarz">(Poseł Wojciech Arkuszewski: Dziękuję bardzo.)</u>
<u xml:id="u-38.3" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Przemawiał pan poseł Wojciech Arkuszewski w imieniu Klubu Parlamentarnego Unii Wolności.</u>
<u xml:id="u-38.4" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Proszę pana posła Bogusława Kaczmarka o zabranie głosu w imieniu Klubu Parlamentarnego Unii Pracy.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#PosełBogusławKaczmarek">Pani Marszałek! Panie i Panowie Posłowie! Nie muszę nikogo przekonywać o tym, że system bankowy jest krwiobiegiem gospodarki i że w tej chwili przeżywa pewien kryzys, ma określone problemy. Chodzi o to, że cała polska gospodarka w okresie transformacji ma kłopoty. Długo czekaliśmy na uregulowanie kwestii zabezpieczenia depozytów bankowych - myślimy tu zwłaszcza o depozytach obywateli, oszczędnościach ludzi pracy najemnej, na których Unii Pracy najbardziej zależy. Lokaty podmiotów gospodarczych, szczególnie lokaty na tzw. rynku bankowym, są w momentach kryzysowych bardzo szybko wycofywane, ponieważ podmioty te mają dostęp do informacji. Natomiast obywatel jest w gorszej sytuacji - mówiła o tym pani poseł sprawozdawca - czasami jest tak, że rok czeka na wypłatę swoich oszczędności gwarantowanych przez skarb państwa.</u>
<u xml:id="u-39.1" who="#PosełBogusławKaczmarek">Krytykowaliśmy - i nie tylko my - z tej trybuny w czasie pierwszego czytania kwestie wprowadzenia projektu tej ustawy w trybie pilnym. Nie jest tak, że problemy sektora bankowego zaczęły się miesiąc czy dwa miesiące temu i rząd nie miał czasu na przygotowanie projektów określonych regulacji prawnych. Ten tryb pilny, zgodnie z naszymi przewidywaniami, utrudniał prace komisji budżetowej i tym większe słowa uznania należą się posłom tam pracującym, a zwłaszcza pani przewodniczącej, która jako sprawozdawca dzisiaj tę ustawę Wysokiej Izbie przedstawiała.</u>
<u xml:id="u-39.2" who="#PosełBogusławKaczmarek">Takim błędem, który został, niestety, popełniony, jest, naszym zdaniem, art. 18 zwalniający całkowicie fundusz od podatków. Ten zapis jest nieprawidłowy. Zwracam się w związku z tym z apelem do rządu, żeby w trakcie prac nad tą ustawą w Senacie spróbował ten błąd skorygować. Otóż zwolnienie podatkowe, po pierwsze, powinno znaleźć się w ustawach podatkowych, po drugie - skoro taki zapis ma już miejsce - powinien on być doprecyzowany. Nie może być tak, że np. jeśli fundusz bankowy kupi nieruchomość, to nie będzie płacił podatku od nieruchomości, a z tego zapisu (jeżeli ta ustawa zostanie uchwalona w takim kształcie, a wszystko na to wskazuje) będzie wynikać, że również od tego podatku fundusz będzie zwolniony. Jeszcze drobna uwaga na temat art. 47, jeśli chodzi o zmianę drugą dotyczącą kwestii ustanawiania kuratora nad bankiem. Jest to zapis, który nie jest, moim zdaniem, szczęśliwy. Otóż prezes Narodowego Banku Polskiego ustala wynagrodzenie kuratora, natomiast płaci za nie bank. To jest sytuacja nieprawidłowa. Ten, kto podejmuje decyzję, powinien za tę decyzję odpowiadać również finansowo.</u>
<u xml:id="u-39.3" who="#PosełBogusławKaczmarek">Co do meritum ustawy, nie będę się wypowiadał, ponieważ w sposób kompetentny omówiła to pani poseł sprawozdawca. Natomiast co do poprawek, chcę powiedzieć, że popieramy pierwszy wniosek mniejszości dotyczący skreślenia ust. 3 w art. 4, mówiącego o tym, że Rada Ministrów może nałożyć na fundusz dodatkowe zadania. Uważamy, że w tej fazie tworzenia systemu gwarantowania depozytów bankowych ten zapis może okazać się szkodliwy, dlatego że nakładanie dodatkowych zadań kosztuje, a i tak ten system gwarantowania będzie obciążał banki dodatkowymi kosztami. To jest kwestia dotycząca poziomu rezerw obowiązkowych. Wiceprezes Koziński zadeklarował na posiedzeniu komisji budżetowej, że NBP obniży rezerwy obowiązkowe do poziomu uwzględniającego zwiększenie kosztów banków z tytułu tworzenia funduszu gwarantowania depozytów. Mamy nadzieję, że Narodowy Bank Polski wywiąże się z tej deklaracji.</u>
<u xml:id="u-39.4" who="#PosełBogusławKaczmarek">Unia Pracy poprze również szósty wniosek mniejszości dotyczący nakładania przez Radę Ministrów pewnego rodzaju parapodatków; nakładania dodatkowych obciążeń. Uważamy, że jest to materia ustawowa. Nakładanie na niezależne podmioty gospodarcze dodatkowych obciążeń powinno być uregulowane w ustawie. W tej sprawie jesteśmy i będziemy pryncypialni.</u>
<u xml:id="u-39.5" who="#PosełBogusławKaczmarek">Poprzemy także siódmy wniosek mniejszości, precyzujący sytuację dłużnika i kwestie egzekucji prowadzonej przez fundusz bankowy oraz wzajemnych roszczeń. To doprecyzowanie jest warte poparcia.</u>
<u xml:id="u-39.6" who="#PosełBogusławKaczmarek">To są wszystkie poprawki, które będziemy popierać.</u>
<u xml:id="u-39.7" who="#PosełBogusławKaczmarek">Powiedziałbym, że ta ustawa w dość szerokim zakresie reguluje kwestie gwarantowania depozytów i ratowania banków. Naszym zdaniem, wszystkie te regulacje dotyczące działalności banków powinny się znaleźć w jednym akcie prawnym, w Prawie bankowym. Mamy nadzieję, że rząd przedstawiając projekty ustaw dotyczących Prawa bankowego oraz ustroju Narodowego Banku Polskiego weźmie tę sprawę pod uwagę. Chodzi o to, aby prawo regulujące działalność banków było w jednym, maksymalnie w dwóch aktach prawnych, żeby łatwiej było się w nich poruszać.</u>
<u xml:id="u-39.8" who="#PosełBogusławKaczmarek">Unia Pracy będzie głosować za przyjęciem tej ustawy. Zdajemy sobie sprawę, że interesy drobnego wierzyciela, człowieka, który wszystkie swoje oszczędności lokuje w banku, ufając mu, powinny podlegać szczególnej ochronie poprzez wprowadzenie w życie tej ustawy. Tutaj uwaga do Wysokiej Izby - Sejm powinien wykazać troskę o to, ponieważ system bankowy, tak jak powiedziałem, jest krwiobiegiem gospodarki i jeżeli nie opracujemy efektywnych rozwiązań, to proces transformacji polskiej gospodarki może być utrudniony.</u>
<u xml:id="u-39.9" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Dziękuję, panie pośle.</u>
<u xml:id="u-40.1" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Przemawiał pan poseł Bogusław Kaczmarek w imieniu Klubu Parlamentarnego Unii Pracy.</u>
<u xml:id="u-40.2" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Proszę pana posła Zbigniewa Pietrzykowskiego o zabranie głosu w imieniu Klubu Parlamentarnego Bezpartyjnego Bloku Wspierania Reform.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#PosełZbigniewPietrzykowski">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Projekt został gruntownie dopracowany przez komisję. Z ważniejszych uzupełnień należy podkreślić wprowadzenie kontrolnej roli Sejmu dotyczącej rozpatrzenia rocznego sprawozdania Bankowego Funduszu Gwarancyjnego, zgodnie z art. 17 ust. 3 i 4. Postanowienia te zapewniają właściwą kontrolną funkcję organu ustawodawczego nad funkcjonowaniem powołanego funduszu. Wątpliwości budzi zmiana dokonana w art. 8 ust. 2, w której świetle minister finansów, po zasięgnięciu opinii prezesa NBP, ustala regulamin określający pracę oraz zasady i tryb działania rady funduszu. Będzie to instytucja bankowa, zatem korzystniejsze wydaje się utrzymanie poprzedniego zapisu, skoro Rada Ministrów, Ministerstwo Finansów w odpowiednich artykułach projektu ustawy mają zapewniony wystarczający udział i kontrolę nad pracą organów Bankowego Funduszu Gwarancyjnego. W związku z projektem ustawy rodzą się jednakże wątpliwości, na które warto zwrócić uwagę, uwzględniając dotychczasowe doświadczenia. W dalszym ciągu zostaje utrzymany obowiązkowy system gwarantowania środków pieniężnych do określonych sum. Prawa deponenta w roszczeniach powyżej określonej sumy są zbyt słabe. Praktycznie obowiązujący obecnie system gwarancji państwa nad wkładami w bankach zostaje przerzucony na banki, natomiast banki uprzywilejowane, mające gwarancje państwa (PeKaO SA, PKO BP oraz BGŻ SA) wnoszą niższą obowiązkową opłatę roczną. Dotychczasowa praktyka dowodzi, że nadzór bankowy NBP nie wkracza w odpowiednim terminie. Wkroczenie nadzoru bankowego w momencie stwierdzenia braku płynności finansowej banku należy uznać za działanie znacznie opóźnione, tak było np. w niewielkim Dolnośląskim Banku Gospodarczym. Z materiałów pokontrolnych NIK wyraźnie wynika, że nadzór bankowy NBP zbyt późno włączył się w sanację wymienionego banku. Projekt ustawy zatem bardziej dotyczy skutków obecnego załamania się płynności finansowej wielu banków, natomiast nie wynika z przyczyny tego stanu rzeczy. Jeśli byłyby przestrzegane obecnie obowiązujące przepisy dotyczące nadzoru bankowego, nie mielibyśmy do czynienia z tak spektakularnymi upadkami wielu banków, a dodać trzeba, że wiele z nich czeka w kolejce na upadłość.</u>
<u xml:id="u-41.1" who="#PosełZbigniewPietrzykowski">Przyjmując projekt ustawy mamy na względzie podniesione wyżej problemy i świadomość, że Bankowy Fundusz Gwarancyjny ściąga z banków kolejne kwoty na podtrzymanie chwiejącego się systemu bankowego.</u>
<u xml:id="u-41.2" who="#PosełZbigniewPietrzykowski">Klub Parlamentarny BBWR będzie głosował za przyjęciem całego projektu ustawy. Popierać będzie natomiast wnioski mniejszości nr 2, 3, 6, 7, 8 i 9.</u>
<u xml:id="u-41.3" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Dziękuję, panie pośle.</u>
<u xml:id="u-42.1" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Przemawiał pan poseł Zbigniew Pietrzykowski w imieniu klubu Bezpartyjnego Bloku Wspierania Reform.</u>
<u xml:id="u-42.2" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Proszę pana posła Dariusza Wójcika o zabranie głosu w imieniu klubu Konfederacji Polski Niepodległej.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#PosełDariuszWójcik">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Myślę, że w uzasadnieniu tego projektu ustawy trzeba przedstawić tło historyczne, okoliczności, jakie doprowadziły do zaproponowania takiego projektu ustawy, mającego na celu ratowanie polskiego systemu bankowego. Jedna z najważniejszych kwestii dotyczy tego, aby skarb państwa, czy budżet państwa, nie był zobowiązany na tak szeroką skalę do finansowania upadku banków, finansowania utraconych depozytów ludności, składającej swoje oszczędności, swoje pieniądze przede wszystkim do banków państwowych, a także tego, aby ratować system banków komercyjnych, aby doprowadzić do wzmocnienia i zwiększenia bezpieczeństwa wkładów, lokat, depozytów w tych wszystkich bankach. Potrzebne jest tutaj pewne tło historyczne, które wyjaśnia przyczyny powstania bardzo krytycznej sytuacji w polskim systemie bankowym, aby w konsekwencji stwierdzić, że ten projekt ustawy, tego typu rozwiązania są bardzo potrzebne w polskim systemie bankowym, są niezbędne i należy tylko wyrazić żal, że pojawiają się tak późno. Jednak i to da się uzasadnić i da się wyjaśnić, dlaczego one tak późno się pojawiają. Otóż nowe regulacje ustawowe, dotyczące funkcjonowania Narodowego Banku Polskiego i polskiego systemu bankowego zostały wprowadzone w życie w styczniu 1989 r., na kilka miesięcy przed zakończeniem prac „okrągłego stołu”. Myślę, że było to bardzo istotne dla wprowadzenia nowego systemu prawnego funkcjonowania bankowości w Polsce. W systemie tym było wiele niespójności, m.in. i to, że w wypadku wielu banków budżet państwa, czy skarb państwa, gwarantował złożone w nich lokaty, depozyty. Pozostawienie tych uregulowań, a także wielu innych szczelin prawnych, jak również podjęcie pewnych decyzji polityczno-strategicznych w gospodarce w latach 1990–1991, przede wszystkim dotyczy to stałego kursu dolara, spowodowało potężny wyciek pieniędzy z polskiego systemu bankowego. W znacznej mierze odbywało się to według następującego mechanizmu: w wyniku gwarancji bankowych na kredyty dewizowe albo zaciągania kredytów dewizowych poza granicami Polski napływały do kraju miliardy dolarów, które tutaj były zamieniane na złotówki i przy wykorzystaniu stałego kursu dolara lokowane na kontach złotówkowych w polskich bankach, gdzie oprocentowanie sięgało 100% rocznie. (Oczywiście, oprocentowanie kredytów dewizowych poza granicami wynosiło 8–10%.). W wyniku takich operacji można było na czysto osiągnąć zyski w wysokości 90, 80, 70% rocznie — wyłącznie na skutek spekulacji finansowych. Taki układ prowadził na początku do powstawania dużych lokat dewizowych, złotówkowych, tworzonych w całym polskim systemie bankowym, we wszystkich bankach państwowych i komercyjnych, ale już po roku, po dwóch latach — zaczęło się wybieranie pieniędzy. Po tych lokatach terminowych zaczynało się wielkie ssanie polskiego systemu bankowego, wielkie ssanie olbrzymich pieniędzy. I po tych dwóch latach zaczęło to prowadzić (m.in., bo były i inne przyczyny) do upadania kolejnych banków, zarówno komercyjnych, jak i państwowych. Powstała sytuacja, w której Narodowy Bank Polski oraz budżet państwa musiały dofinansowywać banki, wrzucając kolejne dziesiątki bilionów złotych w polski system bankowy. Dziesiątki bilionów złotych z kieszeni podatników — emerytów, rencistów, sfery budżetowej — aby ratować system bankowy ograbiony w wyniku działania tego mechanizmu z olbrzymiej ilości pieniędzy.</u>
<u xml:id="u-43.1" who="#PosełDariuszWójcik">Ta ustawa ma stworzyć fundusz gwarancyjny, który będzie umożliwiał ratowanie banków znajdujących się w trudnej sytuacji - nie z kasy państwowej, ale z kasy banków, ze składek bankowych. I to jest dobre rozwiązanie.</u>
<u xml:id="u-43.2" who="#PosełDariuszWójcik">Natomiast należy zwrócić uwagę, że do tej pory nie ma rozwiązań, które blokowałyby możliwość dokonywania takiej grabieży polskich finansów narodowych, jaka odbyła się w szczególności w latach: 1990, 1991 i 1992. Pozwolę sobie, Wysoka Izbo, nawiązać krótko do tego, że właśnie kontrola NIK przeprowadzona w Banku Handlowym (Konfederacja Polski Niepodległej domagała się, aby nadzwyczajna komisja sejmowa sprawdziła tę kontrolę, przejrzała, dokonała weryfikacji protokołu NIK) opisuje, dokumentuje ten mechanizm (m.in., bo jest tam kilka udokumentowanych mechanizmów), o którym tutaj wspomniałem - grabieży polskich narodowych pieniędzy, funduszy polskich na nie spotykaną do tej pory skalę. Jest to jedna z wielu ustaw niezbędnych do wyeliminowania tego zjawiska. Chcę poinformować państwa, że w dalszym ciągu istnieje kilka mechanizmów grabieży polskich funduszy, będących rezultatem łamania Prawa dewizowego, Prawa bankowego, a także utrzymujących się niespójności w wypadku dwóch zasadniczych ustaw: Prawa bankowego i ustawy o Narodowym Banku Polskim. Podkreślam: w dalszym ciągu istnieją możliwości grabienia na olbrzymią skalę polskich funduszy narodowych, polskich pieniędzy. Tego właśnie dotyczyły apele Konfederacji Polski Niepodległej. Chcę również zwrócić uwagę, że rozwiązaniem problemu może być przyjęcie nowego Prawa bankowego i nowej ustawy o Narodowym Banku Polskim czy o Banku Polskim. Naszym zdaniem wymaga to wcześniejszego wprowadzenia ustawy o skarbie państwa, która już od kilku miesięcy oczekuje w Sejmie na rozpatrzenie (długo i bezskutecznie czekała też w Sejmie poprzedniej kadencji) i ustawy o prokuratorii generalnej. Czekamy z gotowymi od wielu miesięcy projektami ustaw o Banku Polskim i Prawo bankowe, aby zaproponować je Wysokiej Izbie w momencie uchwalenia ustawy o skarbie państwa (rząd od wielu miesięcy obiecuje, że wprowadzi taki projekt pod obrady Sejmu). Niestety, nie robi się tego wszystkiego i można tylko zadać sobie pytanie, komu na tym zależy i w czyim jest to interesie, żeby blokować rozwiązania uszczelniające polski system bankowy.</u>
<u xml:id="u-43.3" who="#PosełDariuszWójcik">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Ta ustawa naszym zdaniem, jak już wspomniałem, generalnie idzie w dobrym kierunku i należy ją przyjąć; Konfederacja Polski Niepodległej będzie głosowała za jej przyjęciem. Jest tutaj oczywiście kilka znaków zapytania, np. czy Bankowy Fundusz Gwarancyjny powinien udzielać pożyczek, czy nie rodzi to możliwości pojawienia się nowych niebezpieczeństw typu FOZZ, dotyczących gwarantowania, udzielania pożyczek. (W art. 15 pkt 3 wśród dochodów funduszu wymienia się dochody z oprocentowania pożyczek udzielanych przez fundusz oraz dochody z oprocentowania papierów wartościowych.) Następną wątpliwość budzi źródło pokrywania kosztów działalności biura funduszu. Kolejna wątpliwość dotyczy art. 17 ust. 2: sprawozdanie finansowe funduszu podlega badaniu przez uprawniony w trybie odrębnych przepisów podmiot wybrany przez prezesa Narodowego Banku Polskiego w drodze przetargu. Powstaje pytanie, czy nie będzie prowadziło to do tego, że inne organy kontrolne będą miały ograniczony dostęp do kontroli sprawozdań finansowych funduszu. W art. 20 ust. 1 pkt 1 budzi naszą wątpliwość następujące stwierdzenie: warunkiem udzielenia pomocy jest przedstawienie zarządowi funduszu przez podmiot objęty systemem gwarantowania wyników przeprowadzonego badania audytorskiego, uznanego przez zarząd funduszu. Do czego może to prowadzić - to, że badania audytorskie będzie mogła wykonywać firma, która będzie uznana przez zarząd funduszu? Mamy wrażenie, że może to prowadzić do nieprawidłowości; mówiąc wprost, jest to naszym zdaniem zapis korupcjogenny, gdyż od urzędnika ma zależeć wybór firmy audytorskiej, która ma prowadzić badania dotyczące konkretnego banku, który chce korzystać z usług funduszu.</u>
<u xml:id="u-43.4" who="#PosełDariuszWójcik">Mamy tego typu zastrzeżenia; myślę, że te kwestie będą przedmiotem naszych dalszych prac. Projekt ustawy jest pilny, dlatego propozycje zmian, które mogłyby ulepszyć tę ustawę, przedstawimy ewentualnie w przyszłości. Generalnie, jak mówiłem, twierdzimy, że taka ustawa jest w Polsce od dawna potrzebna. Mamy nadzieję, że nie będzie to jedyna ustawa, której zadaniem będzie uporządkowanie polskiego systemu bankowego i zablokowanie istniejących w dalszym ciągu możliwości grabieży polskich finansów.</u>
<u xml:id="u-43.5" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Dziękuję, panie pośle.</u>
<u xml:id="u-44.1" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Przemawiał pan poseł Dariusz Wójcik w imieniu Klubu Parlamentarnego Konfederacji Polski Niepodległej.</u>
<u xml:id="u-44.2" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Na tym zakończyliśmy wystąpienia w imieniu klubów.</u>
<u xml:id="u-44.3" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Przystępujemy do wystąpień indywidualnych.</u>
<u xml:id="u-44.4" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Do głosu zapisany jest pan poseł Janusz Cichosz.</u>
<u xml:id="u-44.5" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Proszę bardzo, panie pośle.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#PosełJanuszCichosz">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Powołanie Bankowego Funduszu Gwarancyjnego jako instytucji gwarantującej środki pieniężne gromadzone na rachunkach bankowych nie wymaga specjalnej argumentacji. Potrzeba istnienia takiej instytucji była wielokrotnie formułowana przez różne środowiska - zwłaszcza bankowe - wobec nierównych możliwości gwarantowania depozytów w poszczególnych bankach. Brak takiej instytucji negatywnie wpływał na zachowania klientów banków i inwestorów, bardzo podatnych na wszelkie informacje o kłopotach banków i dokonujących częstych alokacji swoich środków finansowych. Proponowany przez ustawę Bankowy Fundusz Gwarancyjny jest pierwszą instytucją tego typu, która powinna przyczynić się do wzmocnienia bezpieczeństwa i wiarygodności sektora bankowego w Polsce.</u>
<u xml:id="u-45.1" who="#PosełJanuszCichosz">Bankowy Fundusz Gwarancyjny oprócz swej podstawowej funkcji, jaką jest gwarantowanie zwrotności środków pieniężnych zgromadzonych na rachunkach bankowych, ma na celu udzielanie bankom pomocy w sytuacji zagrożenia utraty płynności lub wypłacalności. Ustalenie takich dwóch grup zadań funduszu nie budzi moich zastrzeżeń. We wszystkich krajach, w których takie fundusze istnieją, zajmują się one zarówno wypłacaniem środków z tytułu gwarantowania depozytów, jak i wspomaganiem zagrożonych banków w celu wcześniejszego przeciwdziałania powstawaniu sytuacji, w których wypłata objętych gwarancją depozytów będzie konieczna. Doświadczenia krajów, w których fundusz działa na takich zasadach, wykazują, że zapobieganie sytuacji kryzysowej w bankach angażuje mniejsze środki niż późniejsza wypłata gwarantowanych depozytów.</u>
<u xml:id="u-45.2" who="#PosełJanuszCichosz">Realizacja przez fundusz dwóch funkcji — gwarantowania depozytów i udzielania bankom pomocy — wymaga bardzo rozważnego działania. Zbyt wysoki poziom zabezpieczeń przed skutkami upadłości może zachęcać banki do ponoszenia wyższego ryzyka na koszt gwaranta. Z drugiej zaś strony nie można dopuścić do powstania systemu, w którym słabe i źle zarządzane banki byłyby permanentnie dofinansowywane przez banki dobrze funkcjonujące, co w rezultacie oznaczałoby dofinansowanie właścicieli słabych banków. Z tych też względów należy mocno akcentować potrzebę koncentrowania się funduszu przede wszystkim na jego funkcji zasadniczej, to jest na gwarantowaniu depozytów, krótkotrwałe zaś problemy banków, związane z okresowym brakiem płynności, powinny być nadal rozwiązywane przede wszystkim przez Narodowy Bank Polski. Tylko bank centralny, mający w swoich strukturach organy kontroli, może trafnie oceniać sytuację ekonomiczną kontrolowanego banku i skutecznie nadzorować efektywne wykorzystanie udzielanej mu pomocy finansowej. Pełnienie funkcji banku banków i „pożyczkodawcy ostatniej szansy” należy bowiem do podstawowych zadań banku centralnego.</u>
<u xml:id="u-45.3" who="#PosełJanuszCichosz">W celu realizacji swoich zadań fundusz dysponował będzie środkami pochodzącymi ze składek banków gwarantujących swoje depozyty. Będzie to następne - po bardzo wysokiej obowiązkowej rezerwie - obciążenie banków. Wymaga to podkreślenia; tym bardziej że tworzenie funduszu odbywa się w okresie, kiedy system bankowy i poszczególne banki znajdują się w bardzo trudnej sytuacji ekonomicznej. Mając to na uwadze, projekt ustawy przewiduje możliwość pewnego złagodzenia obciążeń banków z tytułu rezerwy obowiązkowej na rzecz Bankowego Funduszu Gwarancyjnego.</u>
<u xml:id="u-45.4" who="#PosełJanuszCichosz">Wysoka Izbo! Projekt ustawy przewiduje, że Narodowy Bank Polski i minister finansów po utworzeniu funduszu, wpłacą na jego rzecz po 500 mld zł. Biorąc pod uwagą fakt, że wraz z utworzeniem funduszu zarówno skarb państwa, jak i Narodowy Bank Polski przeniosą na banki ciężar finansowy gwarantowania depozytów i sanowania banków, powinny one w większym stopniu niż przewiduje to projekt ustawy, świadczyć na rzecz stworzenia tego funduszu w odpowiedniej wysokości. Z tych też względów zarówno Narodowy Bank Polski, jak i minister finansów powinni przeanalizować swoje możliwości i przynajmniej podwoić kwoty deklarowane w projekcie ustawy na rzecz funduszu. Tym bardziej, że w krajach Europy Zachodniej świadczenia państwa na rzecz takich funduszy są zdecydowanie wyższe.</u>
<u xml:id="u-45.5" who="#PosełJanuszCichosz">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Wątpliwości może budzić fakt, że fundusz - który jest tworzony przede wszystkim ze środków banków i ma im służyć - będzie praktycznie kierowany przez Narodowy Bank Polski i Ministerstwo Finansów, dysponujące sześcioma miejscami na dziewięć w radzie funduszu. Udział przedstawicieli banków jest za mały. Dlatego powinny one mieć większy wpływ na tworzenie zarządu funduszu. W tym celu Związek Banków Polskich powinien przedstawiać radzie funduszu przynajmniej 2/3 kandydatów do składu zarządu, a 1/3 Narodowy Bank Polski i minister finansów. Sprawa ta powinna znaleźć szczegółowe unormowanie w statucie, który nada funduszowi Rada Ministrów.</u>
<u xml:id="u-45.6" who="#PosełJanuszCichosz">Ostatnia uwaga. Wyposażenie Rady Ministrów w możliwości podwyższania poziomu obciążeń banków po wyczerpaniu środków funduszu może stworzyć niebezpieczną sytuację, ponieważ ich kondycja ekonomiczna jest bardzo trudna. Stwarza to realną groźbę dla ich istnienia i rozwoju. Dlatego Rada Ministrów powinna zwiększać środki funduszy poprzez wzrost obciążeń dopiero po umocnieniu finansowym zarówno banków, jak i funduszu i po wyczerpaniu innych pozabankowych możliwości.</u>
<u xml:id="u-45.7" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Dziękuję bardzo, panie pośle.</u>
<u xml:id="u-46.1" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Lista zgłoszonych mówców została wyczerpana.</u>
<u xml:id="u-46.2" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Nie widzę zgłoszeń.</u>
<u xml:id="u-46.3" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Czy pani poseł sprawozdawca chciałaby zabrać głos?</u>
<u xml:id="u-46.4" who="#komentarz">(Głos z sali: Tak.)</u>
<u xml:id="u-46.5" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Pan minister chciałby zabrać głos, tak?</u>
<u xml:id="u-46.6" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Pani poseł, mam wielką prośbę, żeby była pani uprzejma w swoim wystąpieniu ustosunkować się do wniosku zgłoszonego przez pana posła Arkuszewskiego. Czy ta sprawa, którą poruszył pan poseł Arkuszewski, była w czasie prac komisji omawiana. Rozumiem, że podczas prac Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów oraz Komisji Ustawodawczej rozważano wspólnie, żeby sprawę wyjaśnić przed podjęciem decyzji na ten temat. Może pani poseł w swoim wystąpieniu będzie uprzejma o tym poinformować.</u>
<u xml:id="u-46.7" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Proszę bardzo, panie ministrze.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#SekretarzStanuwMinisterstwieFinansówKrzysztofKalicki">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Ponieważ trudno będzie do wszystkich, ustosunkuję się tylko do niektórych wypowiedzi. Swoje wystąpienie pragnąłbym jednak zacząć od podziękowania pani przewodniczącej komisji i całej komisji, która nad tą ustawą intensywnie pracowała.</u>
<u xml:id="u-47.1" who="#komentarz">(Głos z sali: I Komisji Ustawodawczej.)</u>
<u xml:id="u-47.2" who="#SekretarzStanuwMinisterstwieFinansówKrzysztofKalicki">Także Komisji Ustawodawczej, dziękuję bardzo za to przypomnienie.</u>
<u xml:id="u-47.3" who="#SekretarzStanuwMinisterstwieFinansówKrzysztofKalicki">Nie chciałbym wracać do tego, że rzeczywiście ta ustawa powinna być uchwalona dużo wcześniej, ponieważ istniała potrzeba prawnego uregulowania kwestii gwarancji i odpowiedzialności za depozyty. Niestety, jak państwo wiedzą, spór w tej sprawie ciągnął się prawie dwa lata. W końcu musieliśmy, jako rząd, tę kwestię rozwiązać i skierować projekt ustawy do Wysokiej Izby.</u>
<u xml:id="u-47.4" who="#SekretarzStanuwMinisterstwieFinansówKrzysztofKalicki">Przede wszystkim, moim zdaniem, ta ustawa ma wiele zalet, ponieważ po pierwsze, wyraźnie precyzuje odpowiedzialność za depozyty. Po drugie, zdejmuje ze skarbu państwa nieograniczoną odpowiedzialność za środki deponowane w bankach, wyrównuje sytuacje banków na rynku, zwiększa pewność obrotu bankowego, na pewno przyspieszy wypłaty deponentom w przypadku upadłości banków, określa wyraźnie zasady pomocy ekonomicznej udzielanej bankom upadającym - co dzisiaj jest jeszcze nie uregulowane, jest jakby w dyskrecjonalnej dyspozycji Narodowego Banku Polskiego i po części ministra finansów - i, jak powiedziałem, zdejmuje ze skarbu państwa odpowiedzialność za wszystkie depozyty. A poza tym wyraźnie reguluje sposób gromadzenia środków zarówno na Bankowy Fundusz Gwarancyjny, jak również na fundusz restrukturyzacyjny.</u>
<u xml:id="u-47.5" who="#SekretarzStanuwMinisterstwieFinansówKrzysztofKalicki">I teraz może odniosę się do wypowiedzi, w których podnoszono kwestię banków spółdzielczych. Nie mam tu jakiejś specjalnej, odrębnej odpowiedzi dla pana posła Ciesielskiego, jako że odnośnie do tej kwestii nie było w jego wystąpieniu zarzutów i w większości spraw się zgadzamy. Natomiast pan poseł Adamski, jak rozumiem, kwestionuje to, że banki spółdzielcze będą musiały płacić stawkę 0,4% od aktywów objętych ryzykiem, tak jak wszystkie pozostałe banki. Proszę zwrócić uwagę na to, że mechanizm ten ma:</u>
<u xml:id="u-47.6" who="#SekretarzStanuwMinisterstwieFinansówKrzysztofKalicki">— Po pierwsze, sprawić, by te banki spółdzielcze, które są w większości słabe, jak najszybciej zadeklarowały swoje przyłączenie się do banków zrzeszających, do banków regionalnych — w ten sposób bowiem wzrośnie bezpieczeństwo tego systemu — a banki regionalne muszą już płacić tak jak wszystkie inne banki 0,4% na równych zasadach.</u>
<u xml:id="u-47.7" who="#SekretarzStanuwMinisterstwieFinansówKrzysztofKalicki">— Po drugie, zapobiegać wchodzeniu w nowe złe aktywa, im bowiem te aktywa banków spółdzielczych będą szybciej redukowane, im ryzyko będzie mniejsze, tym szybciej banki te będą mogły zmniejszyć koszty funkcjonowania tego systemu.</u>
<u xml:id="u-47.8" who="#SekretarzStanuwMinisterstwieFinansówKrzysztofKalicki">Uzgodniliśmy z panią przewodniczącą komisji pewną poprawkę, która wynika z niejasności zapisu w ustawie o restrukturyzacji banków spółdzielczych i BGŻ, i wydaje nam się, że ona może rozjaśnić kwestię obniżenia stawki; tam jest zapisana data. Może rzeczywiście ta poprawka sprawi, że banki spółdzielcze poczują się bezpieczne i nie będzie potrzeby interpretacji poprzednio uchwalonej ustawy.</u>
<u xml:id="u-47.9" who="#SekretarzStanuwMinisterstwieFinansówKrzysztofKalicki">Pan poseł Arkuszewski krytykował, że są trzy ustawy, że są opóźnienia. Przyznaję, są opóźnienia. Ustawa o Narodowym Banku Polskim i ustawa Prawo bankowe zgodnie z zaleceniem Sejmu miały być przedmiotem dyskusji sejmowej dwa lata temu. Nie jest to jednak tylko wina rządu, że te ustawy do tej pory nie pojawiły się w Sejmie.</u>
<u xml:id="u-47.10" who="#SekretarzStanuwMinisterstwieFinansówKrzysztofKalicki">Pan poseł Arkuszewski proponuje, żeby w ogóle całą kwestię restrukturyzacji wyłączyć z tej ustawy. Wydaje nam się, że byłoby to niewłaściwe. Muszę powiedzieć, że nawet Federal Insurance Deposit Corporation w Stanach Zjednoczonych, mimo że jest to instytucja ubezpieczeniowa, również dokonuje tego typu działań restrukturyzacyjnych. Po prostu istnieje czasami potrzeba przyjścia bankom z pomocą, a niekoniecznie należy tylko czekać, aż bank upadnie, i wtedy wypłacać środki.</u>
<u xml:id="u-47.11" who="#SekretarzStanuwMinisterstwieFinansówKrzysztofKalicki">Wydaje mi się, że nie dość dobrze zrozumiałem to, co powiedział pan poseł Arkuszewski na temat składek. Nie ma ograniczeń w pomocy dla banku do wysokości składki, którą on wpłaca. Jest ograniczenie tylko do wysokości zebranego funduszu, ale jest tam drugie ograniczenie, które mówi, że te środki mogą być użyte tylko w kwocie mniejszej niż ta, którą trzeba by było wypłacić, gdyby bank upadł. Jest więc w tej ustawie racjonalność ekonomiczna i jest wytyczna dla działania zarządu funduszu.</u>
<u xml:id="u-47.12" who="#SekretarzStanuwMinisterstwieFinansówKrzysztofKalicki">Dodatkowe zadania, które są sformułowane w art. 4 ust. 3. Państwo mówili, że to jest okres transformacji, że powstaje wiele problemów, które jeśli nawet często dzisiaj się nie ujawniają, to jednak mogą się ujawnić później. Uważamy, że dla bezpieczeństwa funkcjonowania tego funduszu i tego systemu byłoby dobrze, gdyby ten zapis pozostał, bo dawałby zawsze rządowi możliwość - oczywiście pod warunkiem przeznaczenia odpowiednich środków na ten fundusz - zlecania tych dodatkowych zadań. Muszę powiedzieć, że nawet w Prawie budżetowym mamy rozwiązania mówiące o tym, że w budżecie państwa mogą być zapisy zlecające jednostkom niepaństwowym różnego rodzaju zadania, a także określające przeznaczone na to środki. Jeśli pan poseł uważa, że jest to problem konstytucyjny, to muszę powiedzieć, że mnie się wydaje, że tutaj nie ma takiego problemu konstytucyjnego, skoro w innych ustawach zapisy są dosyć podobne.</u>
<u xml:id="u-47.13" who="#SekretarzStanuwMinisterstwieFinansówKrzysztofKalicki">Druga sprawa, którą poruszył pan poseł Arkuszewski. Chodzi o opinię rządu na temat tego, czy budżet państwa będzie musiał wnieść większe środki, i o to, że to, co jest powiedziane w ustawie, czy w uzasadnieniu do ustawy, kłóci się z tym, co jest zapisane w uzasadnieniu do budżetu. Wyjaśniam, jak ta kwestia się przedstawia. W związku z wpłatą składek banki będą ponosiły określone koszty. W przypadku składki na, nazwijmy to, „restrukturyzację” ten koszt będzie natychmiastowy i bezpośredni, czyli będzie obciążał bank. W przypadku składki gwarancyjnej będzie on ujawniał się tylko wtedy, kiedy fundusz będzie uruchamiany. To oczywiście nie będzie miało bezpośredniego wpływu na wydatki z budżetu państwa, tylko będzie miało wpływ pośredni na podatek dochodowy uzyskiwany od banków. W ustawie po prostu jest takie zastrzeżenie. My nie wiemy, jakie będzie działanie banku centralnego, chociaż została złożona deklaracja, że będą obniżone proporcjonalnie rezerwy obowiązkowe. Gdyby ta deklaracja weszła w życie, to oczywiście w wyniku kalkulacji może się okazać, że obniżenie rezerw skompensuje przyrost kosztów. Jest to jednak niepewne, a poza tym nie wiadomo, czy to będzie dokładnie tyle. Musimy przyjąć takie zastrzeżenie, że koszty mogą być wyższe niż skutki obniżenia rezerwy obowiązkowej. Dodam jeszcze, że w ustawie jest zapisane, że Rada Ministrów będzie mogła podnieść składkę w sytuacji, gdyby powstało zapotrzebowanie na środki w związku z większym, niż się przewiduje, kryzysem w sektorze bankowym, gdyby takie zjawiska wystąpiły. Wtedy składka nie będzie już skompensowana. Będzie to musiało oznaczać, poprzez wzrost kosztów, ubytek w podatku dochodowym. Wydaje mi się, że tak naprawdę nie ma sprzeczności między stwierdzeniami zawartymi w uzasadnieniu tej ustawy a tym, co jest zapisane w ustawie budżetowej. Chcę bowiem jeszcze podkreślić, że to, o czym pan poseł mówił, dotyczy tak naprawdę nie kosztów bezpośrednio ponoszonych przez budżet, tylko kosztów alternatywnych, które mogą się pojawić na skutek zmniejszenia wpływu środków do budżetu z podatku dochodowego.</u>
<u xml:id="u-47.14" who="#SekretarzStanuwMinisterstwieFinansówKrzysztofKalicki">Tyle na temat tej kwestii. Przepraszam, może nie wszystkie problemy poruszam, ale państwo mówili szybko, a ja nie mam doświadczenia, żeby te wszystkie uwagi na bieżąco notować.</u>
<u xml:id="u-47.15" who="#SekretarzStanuwMinisterstwieFinansówKrzysztofKalicki">Pan poseł Kaczmarek mówił o zwolnieniu funduszu z podatków. Rząd proponował, żeby zwolnić fundusz tylko z podatku dochodowego. Komisja zmieniła to i zaproponowała zwolnienie od wszystkich podatków, żeby po prostu - jeśli chodzi o zwolnienie od tych drobnych podatków, np. podatku od nieruchomości, gdyby fundusz wszedł w posiadanie jakiejś siedziby - do tego nie powracać i nie obciążać funduszu. W końcu, proszę państwa, jest to fundusz wyższej użyteczności publicznej, na który środki łoży zarówno rząd, jak i bank centralny. Trochę byłoby to niewłaściwe, gdyby skarb państwa upominał się o jakieś drobne kwoty z podatku np. od nieruchomości. Rozumiem, że taka była argumentacja komisji, i rząd to rozwiązanie zaaprobował.</u>
<u xml:id="u-47.16" who="#SekretarzStanuwMinisterstwieFinansówKrzysztofKalicki">Kolejna kwestia podniesiona przez pana posła Kaczmarka to sprawa powoływania przez NBP kuratora i obciążenia kosztami, które się z tym wiążą, banków. Oczywiście wszędzie tam, gdzie powstają problemy, nie mogą być one rozwiązywane na rachunek budżetu państwa. Koszty muszą ponieść ci, którzy się do tej sytuacji przyczynili. Podobnie jak koszty funkcjonowania likwidatora są pokrywane przez bank, tak samo i koszty działalności kuratora powinny być - wynika to jakby z logiki całego systemu gospodarczego - pokrywane przez bank, który popadł właśnie w takie trudności.</u>
<u xml:id="u-47.17" who="#SekretarzStanuwMinisterstwieFinansówKrzysztofKalicki">Pan poseł Pietrzykowski podniósł kwestię, iż Rada Ministrów określa regulamin działania rady funduszu. Ponieważ Rada Ministrów, zgodnie z upoważnieniem wynikającym z ustawy, nadaje statut funduszowi, wydaje się właściwe, żeby również ona zatwierdziła regulamin działania rady funduszu. Rada funduszu musi dostosować się do pewnego trybu działania. W innym przypadku musielibyśmy polegać na tym, że rada funduszu przyjmie własny regulamin, który w pełni umożliwi jej prawidłowe działanie. Ponieważ to będzie nowa rada, bez doświadczenia, uważamy za właściwe, aby Rada Ministrów określiła regulamin funkcjonowania rady funduszu.</u>
<u xml:id="u-47.18" who="#SekretarzStanuwMinisterstwieFinansówKrzysztofKalicki">Nie chciałbym odnosić się do wszystkich wypowiedzi pana posła Wójcika, który poruszał problemy znacznie wykraczające poza zakres spraw związanych z Bankowym Funduszem Gwarancyjnym i dokonywał ocen funkcjonowania systemu bankowego w przeszłości. Podzielamy pogląd, że Prawo bankowe i ustawa o NBP powinny się znaleźć o wiele wcześniej w Sejmie, co być może spowodowałoby wkomponowanie ustawy o Bankowym Funduszu Gwarancyjnym. Mamy jednak określony stan faktyczny i cieszę się, że pan poseł, przy pewnych zastrzeżeniach, pozytywnie zaopiniował ten wniosek.</u>
<u xml:id="u-47.19" who="#SekretarzStanuwMinisterstwieFinansówKrzysztofKalicki">Jeśli chodzi o to, czy Bankowy Fundusz Gwarancyjny i FOZZ mogą mieć ze sobą coś wspólnego, to mógłbym powiedzieć żartobliwie, że tylko słowo „fundusz”, dlatego że obejmują one zupełnie inne dziedziny i inny jest zakres ich funkcjonowania. Wydaje mi się, że w ogóle nie powinno być takich problemów, o których mówił pan poseł Wójcik.</u>
<u xml:id="u-47.20" who="#SekretarzStanuwMinisterstwieFinansówKrzysztofKalicki">Koszty funkcjonowania biura. Ponieważ mówimy o instytucji profesjonalnej, w której stawia się bardzo wysokie wymagania, jeśli chodzi o kwalifikacje zawodowe osób powoływanych do zarządu i kadr, to muszą być wysokie koszty. To naturalne, że ta instytucja musi pobierać składki na swoje funkcjonowanie, podobnie jak w przypadku ubezpieczeń (minister finansów, który sprawuje nadzór ubezpieczeniowy, pobiera składkę od przedsiębiorstw ubezpieczeniowych na przykład za czynności kontrolne).</u>
<u xml:id="u-47.21" who="#SekretarzStanuwMinisterstwieFinansówKrzysztofKalicki">Kwestia uznaniowości w związku z wyborem firmy audytingowej, która przeprowadza analizę systemu zagrożonego banku. Otóż w tym zapisie nie dotyczy to uznaniowości w odniesieniu do firmy, tylko chodzi o to, że zarząd musi przeanalizować efekty pracy audytora. Gdyby audytor przyniósł materiał niewłaściwie przygotowany, to zarząd funduszu musi zająć w tej sprawie stanowisko. Chociaż Stowarzyszenie Głównych Księgowych ma regulamin, w którym są uregulowane kwestie dotyczące zawartości i rzetelności składanych audytów, niekiedy materiał prezentowany przez audytora odbiega od tych wymogów i zarząd musi dokonać jego oceny.</u>
<u xml:id="u-47.22" who="#SekretarzStanuwMinisterstwieFinansówKrzysztofKalicki">Jestem przekonany, pani marszałek, że nie odpowiedziałem na wiele pytań. Jeszcze jestem gotów odpowiadać na szczegółowe pytania. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Dziękuję, panie ministrze.</u>
<u xml:id="u-48.1" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Przemawiał sekretarz stanu w Ministerstwie Finansów pan Krzysztof Kalicki.</u>
<u xml:id="u-48.2" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Proszę panią poseł sprawozdawcę Wiesławę Ziółkowską.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Bardzo dziękuję posłom zabierającym głos w tej sprawie za uwagi do projektu ustawy. Chcę się ustosunkować tylko do niektórych z nich.</u>
<u xml:id="u-49.1" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Kwestia o zasadniczym znaczeniu dla kształtu ustawy, poruszona przez pana posła Arkuszewskiego: Jaką funkcję ma pełnić fundusz? Czy jego rola ma tylko sprowadzać się do gwarantowania depozytów, rozumianego w taki sposób, iż w sytuacji kiedy bank upada, fundusz gwarantuje deponentom oszczędzającym w tym banku wypłatę pieniędzy do wysokości określonej kwoty, jak mówi ustawa, czy też ma to być stabilizowanie systemu bankowego i gwarantowanie ludziom tego, że nie stracą swoich pieniędzy, mając je w banku, polegające również na tym, by jeżeli istnieje szansa udzielenie pożyczki albo gwarancji, albo poręczenia w celu przywrócenia normalnej sytuacji finansowej banku. Tę sprawę komisja bardzo szczegółowo rozważała i zdecydowała, że należy dopuścić taką ewentualność. Jeżeli istnieje możliwość takiego rozumienia tej gwarancji, które jest korzystniejsze dla deponentów, dla ludzi, którzy mają swoje oszczędności w banku - a jest to wtedy korzystne, jeżeli ludzie będą mieli gwarancje, że bank nie upadnie i będą mogli wyjąć z niego całą kwotę, a nie tylko do 3 tys. ECU, jak gwarantuje fundusz - to należy ją wprowadzić w tej ustawie na ściśle określonych warunkach. Chcę powiedzieć wprost, że w porównaniu z projektem rządowym, który zakładał znacznie dalej idące działania pomocowe, sanacyjne tego funduszu, to co pozostało w projekcie komisyjnym ma na celu takie rozumienie gwarancji, które bardziej zabezpiecza deponentów, które nie sprowadza go tylko do wypłaty kwoty po upadku banku. Co więcej? Komisja wprowadziła tutaj jednoznaczny zapis, że nadzór nad funduszem sprawuje minister finansów i że sprawozdanie przedkłada nie rada funduszu, nie przewodniczący rady funduszu, tylko Rada Ministrów Sejmowi. Jeżeli to sprawozdanie zostanie odrzucone, to będzie to oznaczało wotum nieufności dla całej rady, także dla zarządu funduszu.</u>
<u xml:id="u-49.2" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Druga bardzo ważna kwestia odnosi się do równego traktowania banków spółdzielczych. Intencją ustawodawcy jest to, żeby wszystkie zrzeszające się banki spółdzielcze były traktowane na takich samych zasadach, a mianowicie żeby w takiej samej wysokości płaciły składkę przeznaczoną na wypłacanie gwarancji i według takich samych zasad i w takiej samej wysokości płaciły tzw. składkę pomocową. Uzyskaliśmy w tej chwili taki zapis, że składka gwarantowana, czyli na wypłatę gwarantowanych oszczędności, wynosi dla wszystkich banków spółdzielczych 0,2, natomiast składka pomocowa - 0,4. Zachęcałabym bardzo rząd do rozważenia tego, do zrezygnowania już w trakcie prac nad ustawą w Senacie z tego niezwykle kontrowersyjnego art. 4 ust. 3, który stwarza możliwość nakładania przez Radę Ministrów dodatkowych zadań na fundusz, tym bardziej że samo wykonywanie przez ten fundusz zadań pomocowych nie jest obligatoryjne, bo w art. 1 ust. 2 mówimy, że może realizować funkcje pomocowe, ale nie musi. Konsekwentnie nie powinniśmy zatem dopuścić do powstania takiej sytuacji, że będziemy narzucać rozporządzeniem Rady Ministrów nowe zadania, i to w zakresie pomocowym.</u>
<u xml:id="u-49.3" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Moim zdaniem w trakcie prac nad ustawą w Senacie rozważenia wymaga art. 18, całkowicie zwalniający z podatków. Artykuł ten uzyskał akceptację niewielkiej większości komisji, dlatego został zamieszczony w rekomendowanym druku. Natomiast ten zapis jest wadliwy z punktu widzenia pewnych reguł tworzenia prawa podatkowego. Uważam, że może on być korupcjogenny, ponieważ przy bardzo złych układach może prowadzić do tego, iż fundusz zakupi nieruchomość, nie będzie płacił żadnych podatków, bo został zwolniony, a więc i podatku od nieruchomości, a następnie ją wydzierżawi itd. Być może moje domniemania są bezzasadne, ale jeżeli już w tej chwili można wyeliminować jakiekolwiek podejrzenia, iż taki zapis może powodować nieprawidłowości, to moim zdaniem lepiej na etapie prac w Senacie z tego skorzystać. Dlaczego komisja tego nie zrobiła? Po prostu nie było czasu; mijał termin. Natomiast w tej chwili nie ma już żadnego trybu, byśmy z tej trybuny sejmowej zaproponowali np. skreślenie albo zmianę czy przeformułowanie tego zapisu.</u>
<u xml:id="u-49.4" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Na zakończenie, żeby już nie było żadnych wątpliwości, chciałabym zgłosić to, o czym mówiłam w sprawozdaniu, a więc przeczytać, jakie są błędy dostrzeżone w druku sprawozdania. Błędy te są następujące:</u>
<u xml:id="u-49.5" who="#PosełWiesławaZiółkowska">— art. 7 ust. 2 pkt 10: wyraz „zarządu” powinien być zapisany dużą literą;</u>
<u xml:id="u-49.6" who="#PosełWiesławaZiółkowska">— art. 15 pkt 2: wyrazy „o których” należy zastąpić wyrazami „o którym”;</u>
<u xml:id="u-49.7" who="#PosełWiesławaZiółkowska">— art. 16 ust. 1 pkt 2: wyraz „rozdzielne” powinien być zapisany dużą literą, cyfrę III (rzymską) należy zastąpić cyfrą 3 (arabską);</u>
<u xml:id="u-49.8" who="#PosełWiesławaZiółkowska">— art. 17: po ust. 3 następny ustęp powinien mieć nr 4;</u>
<u xml:id="u-49.9" who="#PosełWiesławaZiółkowska">— art. 25 ust. 4: należy wykreślić fragment: „z wyjątkiem banków, o których mowa w art. 1 ust. 3 ustawy z dnia 24 czerwca 1994 r. o restrukturyzacji banków spółdzielczych i Banku Gospodarki Żywnościowej oraz o zmianie niektórych ustaw”;</u>
<u xml:id="u-49.10" who="#PosełWiesławaZiółkowska">— i jeszcze art. 3: wyraz „podlega” należy zastąpić wyrazem „podlegają”.</u>
<u xml:id="u-49.11" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Bardzo przepraszam Wysoką Izbę za zgłoszenie w formie erraty tych błędów dostrzeżonych w druku, ale ze względu na tempo prac nie ma możliwości innego trybu.</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Dziękuję bardzo pani poseł sprawozdawcy.</u>
<u xml:id="u-50.1" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Pani poseł, mam wielką prośbę. Czy te poprawki redakcyjne - chociaż, jeśli chodzi o art. 25, są one więcej niż redakcyjne - pani poseł, jako sprawozdawca, byłaby uprzejma złożyć na piśmie, żebyśmy mogli to doręczyć posłom przed głosowaniem? Są to jednak sprawy dość istotne; w tego typu ustawach liczy się każde słowo i chodzi o to, żeby posłowie mieli świadomość, nad czym głosują.</u>
<u xml:id="u-50.2" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Czy jest to możliwe, pani poseł?</u>
<u xml:id="u-50.3" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Jest to prośba do pani poseł. Dziękuję uprzejmie.</u>
<u xml:id="u-50.4" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Pan poseł w formie zapytania, jak rozumiem?</u>
<u xml:id="u-50.5" who="#komentarz">(Poseł Kazimierz Szczygielski: Chciałbym podtrzymać mój wniosek.)</u>
<u xml:id="u-50.6" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Dobrze, proszę sformułować, jeżeli pan coś chce zmienić, proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#PosełKazimierzSzczygielski">Mogę zrezygnować z rozpatrzenia przez Komisję Ustawodawczą wniosku mniejszości nr 9, natomiast chciałbym, żeby była wyraźna opinia - i o to wnoszę do Prezydium Sejmu - jeśli chodzi o rozpatrzenie pierwszego wniosku mniejszości, ponieważ w naszym przekonaniu cele funduszu powinny być określone w ustawie, a nie w rozporządzeniu Rady Ministrów. Jest to zła praktyka. Jeżeliby się okazało, że Wysoka Izba uważa inaczej, to myślę, że nasz klub rozpatrzy możliwość wystąpienia do Trybunału Konstytucyjnego o zakwestionowanie tej części ustawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Panie pośle, rozumiem, że panu chodzi o wątpliwości. Wniosek pana posła dotyczy zwrócenia się do Komisji Ustawodawczej, żeby te wątpliwości wyjaśniła przed głosowaniem.</u>
<u xml:id="u-52.1" who="#komentarz">(Poseł Kazimierz Szczygielski: Tak.)</u>
<u xml:id="u-52.2" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Jak powiedziałam, jest to tryb pilny; w związku z tym, naturalnie przed głosowaniem, Prezydium Sejmu powiadomi Wysoką Izbę o wykładni regulaminu Sejmu na ten temat i podejmiemy decyzję.</u>
<u xml:id="u-52.3" who="#komentarz">(Poseł Kazimierz Szczygielski: Dziękuję bardzo.)</u>
<u xml:id="u-52.4" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">W jakiej sprawie, panie pośle?</u>
<u xml:id="u-52.5" who="#komentarz">(Poseł Janusz Szymański: W sprawie wniosku.)</u>
<u xml:id="u-52.6" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Dyskusja jest zamknięta, ale jeśli chce pan zabrać głos w celu wyjaśnienia, proszę bardzo.</u>
<u xml:id="u-52.7" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Panie pośle, tylko bardzo proszę - ściśle odnośnie do tego wniosku.</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#PosełJanuszSzymański">Pani Marszałek! Komisja Ustawodawcza uczestniczyła w pracach nad projektem tej ustawy. Chciałbym więc tylko powiedzieć, że to, co odnosi się do zastrzeżeń pana posła Arkuszewskiego - sformułowanych do art. 4 ust. 3 - wielokrotnie w formie ustawodawstwa delegowanego już w takich ustawach robiliśmy. Jest to tylko sprawa decyzji. W tej chwili nie mamy możliwości modyfikacji, czyli wniesienia poprawek, przy trybie pilnym jest bowiem zastrzeżenie w regulaminie Sejmu, że nie można poddać pod głosowanie poprawek, które nie były zgłoszone w formie pisemnej podczas rozpatrywania projektu na posiedzeniu komisji.</u>
<u xml:id="u-53.1" who="#PosełJanuszSzymański">Pan poseł Arkuszewski takiej poprawki nie zgłosił i nikt z członków obu komisji nie uczynił tego na posiedzeniu. Mówię o art. 4 ust. 3.</u>
<u xml:id="u-53.2" who="#komentarz">(Poseł Kazimierz Szczygielski: Jest wniosek mniejszości w tej sprawie.)</u>
<u xml:id="u-53.3" who="#PosełJanuszSzymański">Wniosek mniejszości będzie poddany pod głosowanie i to zostanie rozstrzygnięte.</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Panie pośle, nie wracajmy do dyskusji.</u>
<u xml:id="u-54.1" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Proszę państwa, dyskusja została zakończona. Te wątpliwości zgłosił pan poseł w czasie debaty. Ponieważ są to problemy związane z regulaminem Sejmu, bo jest to tryb pilny, Prezydium Sejmu zajmie stanowisko. Gdyby pan poseł w tej konkretnej sprawie chciał przedstawić wyjaśnienia, które mogłyby pomóc mnie, jako prowadzącej obrady, lub Wysokiej Izbie, to bardzo proszę. Natomiast proszę nie wdawać się w dyskusję.</u>
<u xml:id="u-54.2" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Proszę bardzo, panie pośle.</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#PosełJanuszSzymański">Pani marszałek, w tym celu chciałem zabrać głos. Nie chcę nadużywać w żaden sposób uprawnień pani marszałek i naruszać regulaminu Sejmu. Natomiast chcę oświadczyć, że to było rozpatrywane i nie widzę żadnych powodów, żeby komisja po raz kolejny do sprawy się odnosiła, tym bardziej że są stosowne wnioski i w głosowaniu można te wątpliwości rozstrzygnąć. W związku z tym chcę prosić panią marszałek i Prezydium Sejmu, żeby wniosek pana Arkuszewskiego...</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">O wzięcie tego wyjaśnienia pod uwagę?</u>
</div>
<div xml:id="div-57">
<u xml:id="u-57.0" who="#PosełJanuszSzymański">Tak. W tym momencie wniosek ten nie powinien być brany pod uwagę. Komisja Ustawodawcza wypowiedziała się w tej sprawie.</u>
</div>
<div xml:id="div-58">
<u xml:id="u-58.0" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Rozumiem, że jest to głos przeciw i wyjaśnienie związane z wnioskiem pana posła Arkuszewskiego. Tak? Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-58.1" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Zamykam dyskusję.</u>
<u xml:id="u-58.2" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Do głosowania nad tym punktem porządku dziennego przystąpimy jutro po wyjaśnieniu wątpliwości regulaminowych w związku z wnioskiem pana posła Arkuszewskiego i wyjaśnieniami, które złożył tutaj członek Komisji Ustawodawczej, pan poseł Janusz Szymański.</u>
<u xml:id="u-58.3" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Przechodzimy do następnych punktów porządku dziennego.</u>
<u xml:id="u-58.4" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Sejm postanowił o łącznym rozpatrzeniu punktów 3, 4 i 5 porządku dziennego.</u>
<u xml:id="u-58.5" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Przystępujemy do rozpatrzenia punktów 3, 4 i 5 porządku dziennego:</u>
<u xml:id="u-58.6" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">3. Sprawozdanie Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów, Komisji Polityki Społecznej oraz Komisji Ustawodawczej o:</u>
<u xml:id="u-58.7" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">1) pilnym rządowym projekcie ustawy o kształtowaniu środków na wynagrodzenia w państwowej sferze budżetowej oraz o zmianie niektórych ustaw;</u>
<u xml:id="u-58.8" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">2) poselskim projekcie ustawy o nowelizacji ustawy z dnia 31 stycznia 1989 r. o kształtowaniu środków na wynagrodzenia w sferze budżetowej (druki nr 616, 616-A, 661 i 711).</u>
<u xml:id="u-58.9" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">4. Sprawozdanie Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów oraz Komisji Polityki Społecznej o poselskim projekcie apelu w sprawie wyrównania poziomu płac państwowej sfery budżetowej w roku 1994 (druki nr 668 i 710).</u>
<u xml:id="u-58.10" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">5. Informacja rządu o faktycznym kształtowaniu się środków na wynagrodzenia w państwowej sferze budżetowej i o propozycjach dalszych działań (druk nr 707).</u>
<u xml:id="u-58.11" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Proszę o zabranie głosu sprawozdawcę komisji pana posła Franciszka Potulskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-59">
<u xml:id="u-59.0" who="#PosełFranciszekPotulski">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Przypadło mi w udziale przedstawić Wysokiej Izbie sprawozdanie z prac nad ustawą o kształtowaniu środków na wynagrodzenia w państwowej sferze budżetowej oraz o poselskim projekcie ustawy o zmianie ustawy o kształtowaniu środków na wynagrodzenia w sferze budżetowej, a także o przedstawionym komisjom projekcie apelu. Poselski projekt zmierzał do przywrócenia uregulowań w tej sprawie, zawartych w ustawie z dnia 31 stycznia 1989 r. o kształtowaniu środków na wynagrodzenia w sferze budżetowej. Realizacja tej ustawy była corocznie zawieszana ze względu na stan finansów państwa i w efekcie w latach 1991–1993 stosunek płacy w sferze budżetowej do płacy w sektorze przedsiębiorstw spadł do poziomu nieco poniżej 80%. W 1994 r. różnica ta uległa dalszemu zwiększeniu i obecnie szacuje się, że płace przede wszystkim nauczycieli, lekarzy, pracowników kultury stanowią nieco poniżej 80% płac w przedsiębiorstwach produkcji materialnej.</u>
<u xml:id="u-59.1" who="#PosełFranciszekPotulski">Poselski projekt przewidywał przywrócenie ustaleń ustawy ze stycznia 1989 r., czyli osiągnięcie docelowego wskaźnika płac w sferze budżetowej w wysokości 106% płacy w sektorze przedsiębiorstw, z jednoczesnym określeniem trybu dojścia do tego celu. Ze względu na stan finansów państwa projekt przewidywał osiągnięcie tego wskaźnika w 1997 r. Pierwszy wniosek mniejszości dotyczy treści tego projektu.</u>
<u xml:id="u-59.2" who="#PosełFranciszekPotulski">W projekcie ustawy przedstawionej przez rząd odchodzi się od obligatoryjnego porównywania płac w sferze budżetowej do płac w sektorze przedsiębiorstw na rzecz negocjacji uwzględniających corocznie stan finansów państwa, z ustawowym zagwarantowaniem jedynie nieobniżenia płacy realnej począwszy od 1996 r.</u>
<u xml:id="u-59.3" who="#PosełFranciszekPotulski">Na przebiegu prac podkomisji powołanej do rozpatrzenia obu projektów ustaw zaciążyły cztery problemy:</u>
<u xml:id="u-59.4" who="#PosełFranciszekPotulski">Po pierwsze, znaczny spadek płacy realnej w państwowej sferze budżetowej w stosunku do poziomu płacy z 1989 r. Obecnie szacuje się, że spadek ten wynosi ponad 1/3. Największy spadek płacy realnej nastąpił w państwowej sferze budżetowej w 1990 r. — niemal 20%, choć trzeba jednocześnie dodać, że w sektorze przedsiębiorstw, jak się wtedy określało, produkcji materialnej ten spadek był jeszcze większy. W 1991 r. płace realne spadły o około 8%, w 1992 r. — o 10%. W latach 1993–1994 również mieliśmy do czynienia ze spadkiem realnej płacy, chociaż w znacznie mniejszym stopniu: 1,5–2%.</u>
<u xml:id="u-59.5" who="#PosełFranciszekPotulski">Trzeba dodać, że płace w sferze produkcji materialnej również realnie spadły, najbardziej, jak powiedziałem, w 1990 r., ale ich powolny wzrost zaczął następować począwszy od 1993 r. To z kolei powoduje zwiększenie różnicy płac między obu tymi sferami o około 20%, blisko o 15% więcej niż to było w 1989 r.</u>
<u xml:id="u-59.6" who="#PosełFranciszekPotulski">Jeśli zważymy, że płace w 1989 r. nie były satysfakcjonujące dla sfery budżetowej, a obecnie pracownicy tej sfery otrzymują realnie zaledwie 2/3 tego, co otrzymywali wówczas, to obiektywnie można mówić o nędzy materialnej pracowników tej sfery. Do tego dochodzi poczucie niesprawiedliwości wynikające z faktu, że wprawdzie wszyscy ponosimy koszty transformacji ustrojowej, ale sfera budżetowa płaci znacznie więcej, skoro wskaźnik relacji płac sfery budżetowej do płac w sektorze przedsiębiorstw spadł o 10–15%, o czym już wcześniej mówiłem.</u>
<u xml:id="u-59.7" who="#PosełFranciszekPotulski">Po drugie, zasady ustawy z 1989 r. praktycznie nigdy nie były zrealizowane, jeśli nie liczyć goniących kilkusetprocentową inflację podwyżek płac z jesieni 1989 r. Niemniej jednak ustawowe powiązanie płac sfery budżetowej z płacami w sektorze przedsiębiorstw daje sferze budżetowej pewną nadzieję na poprawę bytu. Tu muszę jednocześnie przyznać, że wzrost płac w sektorze przedsiębiorstw jest związany z głębokimi zmianami strukturalnymi, również z kosztami, jakie ta sfera ponosi w postaci przede wszystkim bezrobocia, ale też i większej wydajności pracy, gdy tymczasem automatyczny wzrost płac w sferze budżetowej nie wymusza zmian. W przypadku takiego powiązania poprawa bytu w sektorze przedsiębiorstw powoduje w sferze budżetowej również automatyczną poprawę warunków bytu bez kosztów, jakie ponoszą pracownicy sektora przedsiębiorstw, co może być dyskusyjne, chociaż nie musi.</u>
<u xml:id="u-59.8" who="#PosełFranciszekPotulski">Ogólny wzrost dochodów ludności powinien być również udziałem sfery budżetowej - i to jest bezdyskusyjne. Problem dotyczy tego, w jakim stopniu. Automatyczne powiązanie płac sfery budżetowej z płacami w sektorze przedsiębiorstw daje pracownikom budżetowym duże poczucie bezpieczeństwa, nie wymusza jednak procesów zmierzających do zreformowania tej działalności. Propozycje zmiany w tym zakresie i odstąpienie od porównywania płac w obu sektorach na rzecz ustalania wynagrodzenia bazowego w sferze budżetowej, powiązanego jedynie w drodze negocjacji z budżetem, spowodowało poczucie zagrożenia. Najłagodniej rzecz ujmując, rodzi to przeświadczenie, że rząd chce zamrozić płace tej sfery na obecnym, niskim poziomie. Doświadczenia roku 1994 potwierdzają te obawy. Wzrost płac w państwowej sferze budżetowej zaplanowano o 2 punkty powyżej prognozowanej wysokości inflacji, co miało gwarantować co najmniej zahamowanie spadku realnej płacy. Tymczasem inflacja z różnych powodów będzie wyższa od planowanej, co spowoduje dalszy spadek płacy realnej.</u>
<u xml:id="u-59.9" who="#PosełFranciszekPotulski">Uzasadniona obawa dalszego pogorszenia bytu legła u podstaw niechęci do propozycji nowych uregulowań i spowodowała próbę ucieczki różnych środowisk od nowego systemu. Najsilniej naciskano na wyłączenie z nowego systemu w środowisku działania Ministerstwa Sprawiedliwości, uważając, że odejście od porównywania płac z sektorem przedsiębiorstw na rzecz odniesienia do płacy bazowej w sferze budżetowej godzi w niezawisłość tego środowiska. Będę jeszcze o tym mówił przy omawianiu zmian, jakie wniosły komisje w stosunku do projektu rządowego i przy omawianiu wniosków mniejszości.</u>
<u xml:id="u-59.10" who="#PosełFranciszekPotulski">Po trzecie, problemem w pracach komisji było poczucie konieczności walki o elektorat. Sfera budżetowa to niemal 2,5 mln zatrudnionych, których wszyscy chcieliby mieć po swojej stronie. Nie bez znaczenia był udział w pracach komisji przedstawicieli związków zawodowych. Coroczne negocjacje są znacznie trudniejsze niż domaganie się przestrzegania raz na zawsze ustalonych zasad. Poza tym negocjacje rozkładają odpowiedzialność za ich wynik na obie strony, a to wcale nie musi być sympatyczne w kontaktach z załogami, tak jak i nasze, poselskie decyzje nie zawsze spotykają się z aprobatą. Trzeba hartu i rzetelnej wiedzy oraz wiary w słuszność sprawy, aby je podejmować. W pracach podkomisji elementy pozamerytoryczne wystąpiły w mniejszym stopniu, chociaż miały też swoje znaczenie, natomiast w pracy komisji uwidoczniły się z całą ostrością.</u>
<u xml:id="u-59.11" who="#PosełFranciszekPotulski">Po czwarte, problem stanu finansów państwa. Nie zakończony proces legislacyjny ustaw okołobudżetowych spowodował, że rząd miał w wielu przypadkach trudności z podejmowaniem decyzji. Ponadto wiele obliczeń i argumentów używanych przez rząd było mało przekonujących, a część przedstawionych obliczeń odbierano nawet jako mało wiarygodne.</u>
<u xml:id="u-59.12" who="#PosełFranciszekPotulski">Przejdę teraz do omawiania projektu ustawy. Podkomisja przyjęła za bazowy do pracy projekt rządowy. Efektem było zgłoszenie wniosków mniejszości.</u>
<u xml:id="u-59.13" who="#PosełFranciszekPotulski">Wniosek mniejszości nr 1 jest powtórzeniem zapisu projektu poselskiego, a wniosek nr 2 jego modyfikacją, niekiedy istotną, określającą nieco inną ścieżkę dojścia do wskaźnika 106% zawartego w ustawie z 1989 r. Wniosek mniejszości nr 2 obniża wskaźniki dojścia do relacji 106% przy porównywaniu płac sfery budżetowej do płac sektora przedsiębiorstw w okresie od 1994 r. do 1998 r. Dopuszcza również ustalenie innych wskaźników przez Komisję Trójstronną. Teoretycznie rzecz biorąc, Komisja Trójstronna może się kierować zapisem tego wniosku w swoich pracach, ale nie jest oczywiście tym samym zapis ustawowy, że trzeba negocjować odejście od ustalonych z góry wskaźników, co dopuszczenie możliwości wynegocjowania odpowiednio wysokich wskaźników. Skutkiem przyjęcia obu wniosków byłaby konieczność uzyskania dodatkowych środków w budżecie państwa w 1994 r., na co praktycznie nie ma czasu legislacyjnego, oraz przebudowa budżetu na 1995 r. w celu uzyskania znacznej dodatkowej kwoty na wynagrodzenia, łącznie nieco ponad 20 bln zł.</u>
<u xml:id="u-59.14" who="#PosełFranciszekPotulski">Poza tym oba wnioski mniejszości przyjmują jako zasadę powiązanie płac sfery budżetowej z płacami w sektorze przedsiębiorstw. Odejście od tej zasady jest, praktycznie rzecz biorąc, zasadniczym postulatem ustawy w wersji rządowej. Rząd motywuje to m.in. tym, że nastąpiły w naszym kraju znaczne zmiany strukturalne, ponad 60% sektora przedsiębiorstw to zakłady prywatne, w których rząd ma niewielkie możliwości regulacji płac, a i wpływ na płace w przedsiębiorstwach państwowych jest znacznie ograniczony, czego dowodem są losy popiwku, neopopiwku i dyskutowanego obecnie systemu regulacji płac w przedsiębiorstwach.</u>
<u xml:id="u-59.15" who="#PosełFranciszekPotulski">Z tego też względu komisja przyjęła, że wniesiona przez rząd ustawa ma obowiązywać w latach 1995–1998. Oznacza to, że ma ona charakter przejściowy, umożliwiający w trudnym dla państwa okresie stosowanie zasad, które mogą ulec zmianie, jeśli ustabilizują się procesy społeczne, które obecnie ulegają znacznym przeobrażeniom. Rząd sprzeciwia się temu ograniczeniu, twierdząc, że ustawę można zawsze znowelizować lub zmienić, a ustalenie czasu jej obowiązywania grozi powstaniem luki prawnej po 1998 r. Komisja uznała, że utrzymanie ograniczonego zasięgu działania ustawy zmusza rząd do jej analizowania, tak aby w 1998 r. można było dokonać ewentualnej zmiany. Przedstawiony wniosek mniejszości zmierza do skreślenia tego ograniczenia.</u>
<u xml:id="u-59.16" who="#PosełFranciszekPotulski">W art. 2 komisja wyłączyła część pracowników sfery budżetowej spod działania ustawy w takim zakresie, w jakim ustala to Prawo budżetowe. Wyłączone są te jednostki, których budżet jest określany przez Sejm bez udziału rządu.</u>
<u xml:id="u-59.17" who="#PosełFranciszekPotulski">Zmiany w art. 3 mają charakter porządkowy i przy ich wprowadzeniu został osiągnięty consensus, co, jak sądzę, upoważnia mnie do pominięcia ich omawiania.</u>
<u xml:id="u-59.18" who="#PosełFranciszekPotulski">Najbardziej dyskusyjne były art. 4 i 5. Komisja rozszerzyła propozycję rządową o cykl konsultacji ze związkami zawodowymi projektu kształtowania płac, ustalając terminy, w jakich ma się to odbywać. Wydaje się, że został osiągnięty kompromis zapewniający możliwość wpływu związków zawodowych na samą propozycję rządową, jak i na późniejsze wyniki prac w komisji trójstronnej. Wnioski mniejszości nr 4 i 5 proponują inne terminy konsultacji ze związkami zawodowymi, to znaczy wcześniejsze przedstawienie prognoz rządowych - 30 czerwca, a nie 20 lipca - i dłuższy okres na ich analizowanie przez związki zawodowe - 30 dni, a nie jak proponuje ustawa - 20 dni. Rząd uzasadnia swoje propozycje terminem przedłożenia ustawy budżetowej. Komisja podzieliła słuszność tej argumentacji.</u>
<u xml:id="u-59.19" who="#PosełFranciszekPotulski">Najwięcej kontrowersji wzbudził art. 5, bo określa on rzeczywistą wysokość płac dla sfery budżetowej w 1995 r. i praktycznie w latach następnych. W trakcie prac podkomisji rząd zgłosił autopoprawkę, zmieniając propozycję podwyżek płac z 2 punktów ponad wskaźnik średniej rocznej inflacji do 5 punktów. W interpretacji rządu ten wzrost ma pokryć spadek płacy realnej w 1994 r., szacowany na ok. 2%, i ponadto spowodować wzrost płacy o dodatkowe 3%, czyli na poziomie prognozowanego wzrostu płac realnych w sektorze przedsiębiorstw w 1995 r. Komisja przyjęła po długiej dyskusji wzrost o co najmniej 6 punktów. Zapis art. 5 ust. 4 może być w kolizji z tą interpretacją i może oznaczać konieczność dodatkowej regulacji płac tytułem zrekompensowania spadku realnych wynagrodzeń w 1994 r. To właśnie jest powodem zgłoszenia wniosku mniejszości nr 7 lit. e.</u>
<u xml:id="u-59.20" who="#PosełFranciszekPotulski">Różnica interpretacyjna może kosztować netto ok. 2–2,5 bln zł, co pozwoliłoby na utrzymanie w 1994 r. realnych płac w oświacie w stosunku do 1993 r. Zatrzymanie spadku płac realnych nastąpiło już w 1993 r. w stosunku do 1992 r., chociaż jest to dosyć mylący rok, dlatego że na skutek strajku sfery budżetowej w maju 1993 r. nauczyciele zwrócili część wynagrodzenia do budżetu państwa, w wysokości nieco mniejszej niż 1 bln zł, co realnie spowodowało spadek płac tej części sfery budżetowej.</u>
<u xml:id="u-59.21" who="#PosełFranciszekPotulski">Wnioski mniejszości do art. 5 dotyczą:</u>
<u xml:id="u-59.22" who="#PosełFranciszekPotulski">— Wniosek mniejszości nr 6 postuluje zmianę całego art. 5 i wnosi następujące zmiany w stosunku do przedłożenia komisji:</u>
<u xml:id="u-59.23" who="#PosełFranciszekPotulski">1) Ustalenie stałego, co najmniej 2-procentowego wzrostu płac ponad wskaźnik wzrostu cen towarów i usług konsumpcyjnych, aż do wyrównania poziomu płac z sektorem przedsiębiorstw;</u>
<u xml:id="u-59.24" who="#PosełFranciszekPotulski">2) Ustalenie zasady poziomu wzrostu nie niższego niż w sektorze przedsiębiorstw (ten zapis, poza wnioskiem mniejszości nr 6, jest również we wniosku mniejszości nr 7 lit. c);</u>
<u xml:id="u-59.25" who="#PosełFranciszekPotulski">3) Wzrost płac w 1995 r. o 6 punktów procentowych.</u>
<u xml:id="u-59.26" who="#PosełFranciszekPotulski">Przedłożenie komisji zakłada nieco jakby korzystniejszy wariant, czyli zapis „o co najmniej 6”, a wnioski mniejszości wprowadzają jeszcze dodatkowe ustalenia: wniosek mniejszości nr 7 lit. b — „o co najmniej 10 punktów”, a jego druga wersja — „o 8 punktów”. Rząd podaje, że każdy punkt wzrostu ponad wskaźnik wzrostu cen towarów i usług konsumpcyjnych wymaga środków w wysokości 1,3 bln zł netto.</u>
<u xml:id="u-59.27" who="#PosełFranciszekPotulski">4) Inne terminy wypłat wynagrodzeń. Jest to o tyle dyskusyjne, że w związku ze spadkiem inflacji może być tylko jeden termin podwyżek cen i jeden termin regulacji płac. Poza tym zaproponowane terminy wydają się mniej korzystne niż ustalone na 1995 r.</u>
<u xml:id="u-59.28" who="#PosełFranciszekPotulski">5) Art. 5 w brzmieniu zaproponowanym we wniosku mniejszości nr 6 wprowadza również mechanizm regulacji płac w wypadku zmiany realnego wskaźnika inflacji na wyższy od planowanego w dwóch terminach; nie ustala się jednak, jak duże przekroczenie powinno powodować uruchomienie mechanizmu wyrównywania, co może być kłopotliwe np. wówczas, gdy stopień przekroczenia planowanej inflacji okaże się śladowy. Wydaje się, że zasada ta wynika z obaw o to, czy spełnią się zapowiedzi rządu dotyczące kontroli planowanego wskaźnika inflacji. Ta słuszna skądinąd zasada jest jednak nieprecyzyjna i jej zastosowanie wymagałoby zmiany ustawy budżetowej po pierwszym półroczu, nie określono zaś warunków, w jakich miałoby to nastąpić.</u>
<u xml:id="u-59.29" who="#PosełFranciszekPotulski">— Wniosek mniejszości nr 7 zawiera kilka podpunktów. O lit. b, c i e już mówiłem. Chciałbym jedynie zwrócić uwagę na fakt, że wniosek zawarty w lit. c wynika z tego, że w okresie przejściowym, w jakim ma w myśl przedłożenia komisji działać ustawa, uwzględnienie jako obligatoryjnego wskaźnika wzrostu przeciętnego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw pozwoli na ustawowe zabezpieczenie interesów sfery budżetowej, zapobiegnie dalszemu pogłębianiu się różnicy między płacami sfery budżetowej a płacami tego sektora. We wniosku mniejszości nr 7 zakłada się zapewnienie realnego wzrostu płac o 5% w 1995 r. W zapisie komisji zakłada się wprawdzie prawie taki sam wzrost, ale gwarantuje jedynie uzyskanie zerowego wzrostu, czyli niedopuszczenie do spadku. Według oceny rządu wniosek wymagałby ustalenia znacznej kwoty w rezerwie budżetowej i byłby trudny do realizacji ze względu na trudności z oszacowaniem wielkości rzeczywistej inflacji przed zakończeniem roku.</u>
<u xml:id="u-59.30" who="#PosełFranciszekPotulski">— Wniosek mniejszości nr 7 lit. d jest związany z faktem, że w państwowej sferze budżetowej sporo pracowników zarabia tak mało, że podniesienie stawki najniższego wynagrodzenia wymaga uruchomienia dodatkowych środków na wyrównanie płac. Oszacowanie skutków takiego działania jest może trudne w małej placówce, ale nie powinno być trudne na szczeblu gmin, tym bardziej że na przykład absencja powoduje znacznie większe skutki finansowe w budżecie placówki niż wprowadzenie tego rozwiązania. Poza tym ten problem w sferze budżetowej w ogóle nie powinien występować, to znaczy nie powinno być sytuacji takiej, w której znaczna część pracowników sfery budżetowej podlega regulacjom płacowym z tytułu podniesienia poziomu najniższego wynagrodzenia.</u>
<u xml:id="u-59.31" who="#PosełFranciszekPotulski">Proszę przyjąć autopoprawkę do art. 6 ust. 1 pkt 5, by zamiast słowa: „termin” wstawić słowo: „terminy”. Punkt ten powinien mieć brzmienie: „terminy dokonywania podwyżek wynagrodzeń”. Była dyskusja na temat tego, czy określenie: termin może oznaczać krotność, czy odnosi się tylko do jednego razu. Być może wprowadzenie słowa: terminy jest poprawką porządkującą to ustalenie, precyzuje je.</u>
<u xml:id="u-59.32" who="#PosełFranciszekPotulski">— Wnioski mniejszości nr 8, 9, 15, 16, 17 i 18 dotyczą zmiany dysponenta ustalania wskaźników krotności płac. Wnioski idą w tym kierunku, aby krotność płac ustalana była dla poszczególnych resortów w ustawie budżetowej. Z jednej strony powoduje to przejęcie przez Sejm części uprawnień wykonawczych, z drugiej jest to zabieg praktycznie jednorazowy, wymagający ustanowienia nowych wskaźników w związku ze zmienioną bazą ich obliczania; jak rozumiem intencje rządu - należy to zrobić w taki sposób, aby zachować obecne relacje płac.</u>
<u xml:id="u-59.33" who="#PosełFranciszekPotulski">— Wniosek mniejszości nr 10 zmierza do tego, aby ustalanie wynagrodzenia prezydenta następowało według dotychczasowych zasad. Szacuje się, że zapis art. 13 sprawiłby, że wynagrodzenie prezydenta podniosłoby się o 2 mln zł miesięcznie, może to jednak też stanowić zarzewie konfliktu. Ponadto ustawa o wynagrodzeniu osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe wymaga jak najszybszej nowelizacji. Jest przestarzała, zawiera cały szereg niekonsekwentnych zapisów, wymaga rzeczywiście zmiany. I o tym mówiliśmy podczas pracy i w podkomisji, i na posiedzeniu połączonych komisji.</u>
<u xml:id="u-59.34" who="#PosełFranciszekPotulski">Przeprowadzenie zmian w tamtej ustawie na mocy ustawy obecnie rozpatrywanej proponuje się we wniosku mniejszości nr 11. Z tym że proszę przyjąć przeprosiny za pomyłkę zawartą w sprawozdaniu odnośnie do tego wniosku. Wniosek mniejszości nr 11 nie zawiera pkt. 2. Pkt 2 dotyczy innej sprawy i mieści się w całości we wniosku mniejszości nr 12.</u>
<u xml:id="u-59.35" who="#PosełFranciszekPotulski">— Wniosek mniejszości nr 12 podlega głosowaniu jedynie w wypadku odrzucenia wniosku mniejszości nr 10. Proponuje się likwidację dodatku funkcyjnego dla prezydenta, a właściwie włączenie tego dodatku do pensji zasadniczej. Dodatki funkcyjne dla osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe wydają się anachronizmem.</u>
<u xml:id="u-59.36" who="#PosełFranciszekPotulski">— Wnioski mniejszości nr 13 i nr 14 przywracają proponowane przez rząd objęcie trybem działania tej ustawy pracowników objętych ustawą o Sądzie Najwyższym i ustawą Prawo o ustroju sądów powszechnych. O genezie tych wniosków mówiłem na wstępie. Oba wnioski mniejszości zmierzają do ustalania wynagrodzenia sędziów Sądu Najwyższego i sądów powszechnych w relacji do prognozowanego przeciętnego wynagrodzenia w państwowej sferze budżetowej zamiast dotychczasowego ustalania go w relacji do wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw. Wydaje się, że zmiana bazy odniesienia płac nie godzi w prerogatywy sędziów.</u>
<u xml:id="u-59.37" who="#PosełFranciszekPotulski">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Obok ustawy o kombatantach jest to w ostatnim okresie druga ustawa stwarzająca dobrą okazję do rozgrywek politycznych. Tym razem jednak dotyczy to bezpośrednio i w sposób istotny również finansów państwa. Wydaje się, że trudno będzie wyeliminować z dyskusji akcenty polityczne - tym bardziej że ustawa ta dotyczy pozycji materialnej milionów ludzi. Toteż, apelując o umiar w tej dyskusji, wnoszę w imieniu komisji o uchwalenie załączonego projektu ustawy. Apel, który rozpatrywały komisje, dotyczy równocześnie zobowiązania rządu do podjęcia działań zmierzających do zrekompensowania strat poniesionych przez pracowników sfery budżetowej, polegających na drastycznym obniżeniu realnej wartości ich przeciętnej płacy. Komisje wnoszą o odrzucenie apelu, uznając, że zarówno projekt ustawy o kształtowaniu płac w państwowej sferze budżetowej, jak i związana z nim dyskusja konsumują treść apelu.</u>
</div>
<div xml:id="div-60">
<u xml:id="u-60.0" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Dziękuję bardzo, panie pośle.</u>
<u xml:id="u-60.1" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Rozumiem, że zgłoszona przez pana posła uwaga dotycząca wniosku mniejszości nr 11, mianowicie że nie ma w nim pkt. 2, będzie wyjaśniona, bo nie wiem, czy chodzi tu o skreślenie, czy wycofał się z tego wnioskodawca. Może wyjaśnimy to w trakcie dyskusji, bo to jest jednak dość istotna sprawa.</u>
<u xml:id="u-60.2" who="#komentarz">(Poseł Franciszek Potulski: Ten punkt znalazł się tam omyłkowo. On jest w całości w następnej poprawce.)</u>
<u xml:id="u-60.3" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Rozumiem, czyli to jest zmiana redakcyjna, a nie merytoryczna.</u>
<u xml:id="u-60.4" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Jeszcze raz dziękuję, panie pośle.</u>
<u xml:id="u-60.5" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Przemawiał poseł sprawozdawca Franciszek Potulski.</u>
<u xml:id="u-60.6" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Proszę bardzo o zabranie głosu podsekretarza stanu w Ministerstwie Finansów panią Elżbietę Chojnę-Duch w celu przedstawienia informacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-61">
<u xml:id="u-61.0" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieFinansówElżbietaChojnaDuch">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Zgodnie z pkt. 12 uchwały Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej z 5 marca 1994 r. w sprawie zwiększenia dochodów budżetu państwa rząd przedstawia informację dotyczącą faktycznego kształtowania się środków na wynagrodzenia w państwowej sferze budżetowej w 1994 r.</u>
<u xml:id="u-61.1" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieFinansówElżbietaChojnaDuch">Informacja opracowana w październiku br. nie mogła dotyczyć okresu dłuższego niż pierwsze półrocze 1994 r. Sprawozdawczość za ten okres ma charakter ogólny, nie obejmuje całej państwowej sfery budżetowej, lecz koncentruje się wyłącznie na zatrudnieniu i wynagrodzeniach w jednostkach budżetowych. Z informacji będącej odzwierciedleniem sprawozdań wynika, że w ciągu pierwszego półrocza 1994 r. zatrudnienie w jednostkach budżetowych zrealizowane było przeciętnie na poziomie niższym o 8,7% od planowanego. Różnica ta w poszczególnych działach była wyższa lub niższa od przeciętnej. Są różne przyczyny tego stanu rzeczy. Najczęściej jest to efekt prowadzenia przez kierowników jednostek polityki kadrowej wyrażającej się nakładaniem większej liczby zadań na mniejszą liczbę pracowników, ale za to z wyższymi przeciętnymi wynagrodzeniami. W niektórych przypadkach niższe niż planowano zatrudnienie spowodowane jest zlecaniem zadań gminom, w tym również w formie realizacji tzw. programu pilotażowego i, konsekwentnie, w przesuwaniu etatów i środków na ten cel do gmin.</u>
<u xml:id="u-61.2" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieFinansówElżbietaChojnaDuch">Ponieważ jest to informacja za I półrocze bieżącego roku, to - zdaniem rządu - nie należy wyciągać daleko idących wniosków o ewentualnych nieprawidłowościach w kształtowaniu się wskaźników wynikających z tych danych. Zasada posługiwania się kalkulacyjną liczbą etatów ma na celu pozostawienie kierownikom jednostek swobody w kształtowaniu przeciętnych płac w ramach środków na wynagrodzenia w skali całego roku. W przypadku realizacji nowych zadań, na które przyznano dodatkowe etaty, może zdarzyć się późniejsze niż planowano angażowanie pracowników.</u>
<u xml:id="u-61.3" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieFinansówElżbietaChojnaDuch">Różnice, jakie zarejestrowano w I półroczu 1994 r., mogą mieć znacznie mniejsze rozmiary, kiedy będą analizowane sprawozdania roczne. Ta możliwość wyłoni się dopiero w następnym roku.</u>
<u xml:id="u-61.4" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieFinansówElżbietaChojnaDuch">Wszystkie tego typu sytuacje wpływają na to, że zatrudnienie faktyczne jest niższe od planowanego, i wydaje się, że jest to w pełni uzasadnione. Jeśliby z analiz rocznych wynikało, że faktyczne zatrudnienie znacznie, w wielkościach rażących, odbiegało od kalkulacyjnej liczby etatów, należałoby dokonać oceny tego typu zjawiska i zdecydować, czy nie kwalifikuje się to do zmiany tej kalkulacyjnej liczby, która z założenia powinna odpowiadać optymalnym potrzebom. Po analizie ogólnych materiałów za I półrocze 1994 r., zdaniem rządu, jest na to jeszcze za wcześnie.</u>
<u xml:id="u-61.5" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieFinansówElżbietaChojnaDuch">Jeśli chodzi o dane wynikające z przekazanej informacji, chciałabym poinformować Wysoką Izbę, iż wydatki budżetu państwa na wynagrodzenia w państwowej sferze budżetowej realizowane są zgodnie z przepisami ustawy budżetowej na rok 1994. Zostały one zaplanowane w ustawie budżetowej tak, by zapewnić wzrost przeciętnych płac w państwowej sferze budżetowej o 2 punkty procentowe powyżej planowanego wzrostu cen towarów i usług konsumpcyjnych. Wzrost ten nastąpił w drodze dwóch podwyżek wynagrodzeń: w styczniu o 340 tys. zł i w czerwcu o 550 tys. zł.</u>
<u xml:id="u-61.6" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieFinansówElżbietaChojnaDuch">Jak już mówiłam, Ministerstwo Finansów dysponuje tylko sprawozdaniem za I półrocze. Zgodnie z tym sprawozdaniem od 1 stycznia do 30 czerwca wypłaty wynagrodzeń w państwowych jednostkach budżetowych wyniosły 52 997 mld zł. Wypłaty te dotyczyły wszystkich osób zatrudnionych w państwowych jednostkach budżetowych, a więc: pracowników, osób zatrudnionych na stanowiskach kierowniczych, sędziów, prokuratorów, żołnierzy i funkcjonariuszy oraz kandydatów i żołnierzy niezawodowych, a także zatrudnionych w urzędach naczelnych organów władzy i kontroli. Sprawozdanie to, jak wspomniano, nie obejmuje całego zatrudnienia w państwowych jednostkach budżetowych, nie dotyczy żołnierzy i funkcjonariuszy oraz kandydatów i żołnierzy niezawodowych, czyli tych grup, których wynagrodzenia nie bierze się pod uwagę przy obliczaniu przeciętnych płac w gospodarce narodowej. Dlatego też przeciętne wynagrodzenie w państwowych jednostkach budżetowych można przedstawić jedynie bez działów, w których grupy te występują, czyli bez wymiaru sprawiedliwości, bezpieczeństwa publicznego i obrony narodowej. W pozostałych działach faktyczne przeciętne wynagrodzenie w państwowych jednostkach budżetowych wyniosło w I półroczu 4 440 tys. zł łącznie z wypłatami z zakładowego funduszu nagród.</u>
<u xml:id="u-61.7" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieFinansówElżbietaChojnaDuch">Natomiast przeciętne wynagrodzenie w tych samych działach, liczone według danych planistycznych, wyniosło 4 391 tys. zł, czyli faktyczne przeciętne wynagrodzenie było wyższe od planowanego o 49 tys. zł. Wynika to z niższego stanu faktycznego zatrudnienia od liczby etatów kalkulacyjnych.</u>
<u xml:id="u-61.8" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieFinansówElżbietaChojnaDuch">Statystyka Głównego Urzędu Statystycznego dotycząca sfery budżetowej nie może jednocześnie służyć do oceny kształtowania się wynagrodzeń, ponieważ obejmuje inny zakres, niż wynika to z obecnej klasyfikacji budżetowej. Główny Urząd Statystyczny stosuje w swej sprawozdawczości europejską klasyfikację działalności, zgodnie z którą do administracji publicznej zaliczane są różne urzędy wykonujące funkcje administracyjne, niezależnie od ich przynależności działowej. Przy takich założeniach przeciętne wynagrodzenie w sferze budżetowej w pierwszym półroczu 1994 r. wyniosło 4 626 tys. zł.</u>
<u xml:id="u-61.9" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieFinansówElżbietaChojnaDuch">Przekazując te dodatkowe wyjaśnienia do informacji, uprzejmie proszę Wysoką Izbę o jej przyjęcie. Natomiast jeśli chodzi o drugą część informacji, a mianowicie odnoszącą się do rządowych propozycji dotyczących kształtowania wynagrodzeń w państwowej sferze budżetowej, pragnę wyjaśnić, iż rząd skierował do Sejmu pilny projekt ustawy o kształtowaniu środków na wynagrodzenia w państwowej sferze budżetowej oraz o zmianie niektórych ustaw - referowany przez pana posła Potulskiego. Zawarte w nim propozycje dalszych działań wypełniają dyspozycje związane z potrzebą informacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-62">
<u xml:id="u-62.0" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Dziękuję, pani minister.</u>
<u xml:id="u-62.1" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Sejm ustalił w debacie nad tymi punktami porządku dziennego podział czasu pomiędzy kluby i koła parlamentarne, w zależności od ich wielkości, w granicach od 6 do 30 minut, tj. debatę krótką.</u>
<u xml:id="u-62.2" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Otwieram dyskusję.</u>
<u xml:id="u-62.3" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Przystępujemy do wystąpień w imieniu klubów.</u>
<u xml:id="u-62.4" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Proszę pana posła Zbigniewa Bombę o zabranie głosu w imieniu Klubu Parlamentarnego Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Następnym mówcą będzie pan poseł Józef Gruszka.</u>
</div>
<div xml:id="div-63">
<u xml:id="u-63.0" who="#PosełZbigniewBomba">Pani Marszałek! Panie i Panowie Posłowie! Mam zaszczyt przedstawić Wysokiej Izbie stanowisko Klubu Parlamentarnego Sojuszu Lewicy Demokratycznej odnośnie do pilnego rządowego projektu ustawy o kształtowaniu środków na wynagrodzenia w państwowej sferze budżetowej oraz poselskiego projektu ustawy o nowelizacji ustawy z dnia 31 stycznia 1989 r. Omawianie kondycji finansowej sfery budżetowej, skutków działania, a raczej niedziałania poprzedniej ustawy o kształtowaniu środków na wynagrodzenia ze stycznia 1989 r. wydaje mi się w chwili obecnej niecelowe. Wiele na ten temat powiedziano podczas pierwszego czytania na posiedzeniu Sejmu, w komisjach sejmowych oraz we wszystkich mediach. Temat jest gorący i budzi wiele kontrowersji. W dużym skrócie można powiedzieć, że jedynie za rządów pana premiera Mazowieckiego sytuacja sfery budżetowej przejściowo się poprawiła. Później był to już tylko spadek. Ustawa z 1989 r., systematycznie zawieszana, przestała funkcjonować, stała się ustawą martwą. Złożyło się na to wiele przyczyn. Najważniejszą była zła kondycja budżetu państwa wynikająca ze złej kondycji gospodarki. Obecnie sytuacja państwa zaczyna się poprawiać w dość szybkim tempie; jest lepsza, lecz daleko jej do dobrej. W związku z tym został przedstawiony projekt rządowy, który jest próbą zatrzymania i odwrócenia tendencji spadkowej, jeśli chodzi o sytuację w sferze budżetowej.</u>
<u xml:id="u-63.1" who="#PosełZbigniewBomba">Podczas dyskusji plenarnej i podczas pracy komisji zgłoszono wiele wniosków do przedstawionych projektów. Po bardzo długich i burzliwych dyskusjach komisja doszła do wniosku, że jako zasadniczy projekt bazowy należy przyjąć projekt rządowy, który bardziej odpowiada aktualnym realiom finansowym państwa.</u>
<u xml:id="u-63.2" who="#PosełZbigniewBomba">W pracach komisji zgłoszono wnioski mniejszości, w których praktycznie powrócono do przepisów ustawy z 1989 r. Wygląda to bardzo ponętnie, lecz w odniesieniu do dużej grupy społecznej byłoby to ponownie obiecywanie gruszek na wierzbie.</u>
<u xml:id="u-63.3" who="#PosełZbigniewBomba">Myślę, że pora przejść do samej ustawy. Zasadniczymi elementami tej ustawy są:</u>
<u xml:id="u-63.4" who="#PosełZbigniewBomba">1. Odejście od relatywizowania podwyżek płac w sferze budżetowej w odniesieniu do wzrostu płac w sferze produkcji materialnej.</u>
<u xml:id="u-63.5" who="#PosełZbigniewBomba">2. Zapewnienie utrzymania realnej wartości nabywczej płac w sferze budżetowej.</u>
<u xml:id="u-63.6" who="#PosełZbigniewBomba">3. Uzależnienie wielkości podwyżek od realnych możliwości budżetu państwa, negocjowanych z udziałem związków zawodowych funkcjonujących w szeroko rozumianej sferze budżetowej.</u>
<u xml:id="u-63.7" who="#PosełZbigniewBomba">4. Włączenie do systemu rzeszy urzędników państwowych, w których interesie będzie dbanie o poprawę kondycji państwa, gdyż ich płace będą w prostej zależności od kondycji reszty sfery budżetowej.</u>
<u xml:id="u-63.8" who="#PosełZbigniewBomba">Myślę, że warto nieco szerzej omówić pewne elementy tych punktów, elementy, o których nie było do tej pory mowy - w każdym razie moja skromna osoba tego nie zauważyła.</u>
<u xml:id="u-63.9" who="#PosełZbigniewBomba">Wróćmy nieco do historii. Przez bardzo wiele lat podział na sferę produkcji materialnej i sferę niematerialną — przy ówczesnej polityce państwa — już na starcie deprecjonował sferę budżetową. Wysuwano argument: bo pracownicy sfery materialnej utrzymują sferę niematerialną. Było to znaczne uproszczenie, wręcz trywializowanie sprawy, niemniej skutkowało utrwaleniem stereotypu, że sfera budżetowa, nie produkując bezpośrednio dóbr materialnych, jest swego rodzaju „utrzymanką” sfery produkcji materialnej, może i potrzebną, ale zbyt kosztowną. Ten schemat myślenia, utrwalony przez wiele lat, dominował również przez poprzednie cztery lata i pozostał u wielu z nas do tej pory w podświadomości. Skutkuje to nadal próbą kurczowego trzymania się relatywizacji płac sfery budżetowej w odniesieniu do płac sfery produkcji materialnej. Zerwanie tego związku i powiązanie systemu płac sfery budżetowej z ogólną kondycją państwa powinno w efekcie skutkować innym spojrzeniem na rolę, miejsce i zadania tzw. sfery budżetowej w całości funkcjonowania ekonomicznych i społecznych mechanizmów państwa, a jednocześnie stanowić swoisty bodziec do ich usprawnienia.</u>
<u xml:id="u-63.10" who="#PosełZbigniewBomba">Jesteśmy w trudnym miejscu przebudowy naszego kraju, wszyscy odczuwamy tego skutki. Wyraźne korzyści ze zmian ustrojowych odnosi na razie stosunkowo wąska grupa społeczeństwa. Największe koszty przebudowy płaci grupa ludzi, którzy utracili pracę. Gdy się jej przyjrzymy, okazuje się, że są to ludzie funkcjonujący dotychczas prawie wszyscy w grupie pracowników sfery materialnej. Byłych pracowników sfery budżetowej jest pośród nich śladowa liczba. Argument więc, że sfera materialna płaci mniej za przemiany ustrojowe, jest fałszywy. Drugą grupą o pogarszającej się wyraźnie kondycji jest sfera budżetowa. To prawda, ale też prawdą jest, że bezpieczeństwo utrzymania pracy jest tu znacznie większe. Nie mniej od tych dwóch grup stracili pracownicy sektora rolnego. W tej sytuacji należy uznać, że dążenie rządu do zapewnienia w proponowanej ustawie utrzymania realnej wartości nabywczej płac w sferze budżetowej i uzależnienie poprawy tej sytuacji od ogólnej poprawy kondycji państwa i jego budżetu, jest społecznie i ekonomicznie uzasadnione. A że emocjonalnie jest to trudne do przyjęcia - tak, zdaję sobie z tego sprawę, sam bowiem jestem pracownikiem sfery budżetowej - jak wielu z nas na tej sali. Będąc jednak przedstawicielami całego społeczeństwa, musimy patrzeć na tę ustawę z tego punktu widzenia.</u>
<u xml:id="u-63.11" who="#PosełZbigniewBomba">Teraz proponuję wrócić do ustaleń komisji i stosunku mojego klubu do załączonego sprawozdania. Do opracowanego w komisji projektu ustawy, który państwo otrzymali, załączono 18 wniosków mniejszości, w zasadniczy sposób różniących się od ducha przyjętej przez komisję wersji ustawy. Jeśli chodzi o wniosek nr 1 i nr 2 - jest to w zasadzie powrót do ustawy z 1989 r. Skutki finansowe w razie przyjęcia wniosku nr 1 wyniosłyby w przybliżeniu ok. 18 bln zł w roku 1994 i ok. 33 bln w roku 1995. Wniosek nr 2 to ok. 6 bln w roku 1994 i ok. 22 bln w roku 1995. Komentować tego nie będę. Proponujemy jako klub odrzucić obydwa wnioski.</u>
<u xml:id="u-63.12" who="#PosełZbigniewBomba">Krótkiego omówienia wymaga wniosek nr 3. Klub nasz uważa, że przyjęcie tego wniosku będzie uzasadnione. Ograniczenie na wstępie działania ustawy w czasie jest zwykle problemem, który sprawia praktycznie tylko kłopoty. Nieograniczanie w czasie działania ustawy nie wyklucza możliwości podjęcia zmiany ustawy, gdy będą ku temu sprzyjające okoliczności. Proponujemy ten wniosek przyjąć.</u>
<u xml:id="u-63.13" who="#PosełZbigniewBomba">Wniosek nr 4 daje, co prawda, związkom zawodowym sfery budżetowej dłuższy okres do oceny propozycji rządowych, lecz przyspieszając termin przedstawienia propozycji przez rząd, zmusza rząd do opracowania tych propozycji na podstawie znacznie mniej dokładnych danych. Wydaje się, że wypracowany przez komisję wariant daje wprawdzie nieco krótszy okres oceny, lecz jest on oparty na pełniejszych danych. Klub proponuje odrzucić ten wniosek. Podobne jest uzasadnienie odrzucenia wniosku nr 5.</u>
<u xml:id="u-63.14" who="#PosełZbigniewBomba">Wniosek nr 6. Przyjęcie ust. 1 we wniosku nr 6 jest powrotem do relatywizacji płac do sektora materialnego, co jest sprzeczne z przyjętą przez komisję wersją ustawy. Ust. 2 we wniosku nr 6 jest uwzględniony w projekcie komisji. Ust. 4 daje niekorzystne przesunięcia terminów podwyżek. Ust. 5 wprowadza z góry konieczność zmiany ustawy budżetowej w ciągu roku, co kłóci się z jej istotą, ponieważ z założenia opracowana jest na okres 1 roku. Ust. 7 porusza problem, który był powodem zdjęcia projektu ustawy z porządku obrad podczas pierwszego przedłożenia. W pierwotnej wersji ustawy nie było mowy o wyrównaniu ewentualnej obniżki realnej wartości płac w razie przekroczenia planowanej inflacji tegorocznej, lecz jedynie o podwyższeniu o 2% powyżej inflacji 1995 r. Po długich i żmudnych negocjacjach - chwilami zresztą bardzo burzliwych - grupy związkowej SLD z rządem wynegocjowano, że rząd przygotuje projekt ustawy budżetowej, która (uwzględniając tegoroczne przekroczenie planowanej inflacji) zagwarantuje w ustawie fundusze na co najmniej 5-procentową podwyżkę w 1995 r. Zapewniono środki na 5,5%, komisja przyjęła wzrost 6%. Z tego względu proponujemy wniosek mniejszości nr 6 odrzucić w całości.</u>
<u xml:id="u-63.15" who="#PosełZbigniewBomba">Wniosek nr 7 w pkt a jest nieco nielogiczny. Przyjmuje, że w ustawie budżetowej można z całą pewnością przyjąć realną wartość średniorocznego wzrostu cen. Jak mi wiadomo, Ministerstwo Finansów nie ma etatu dla wróżki. Pkt b jest dobrym życzeniem, lecz uważamy, że byłoby to stwarzanie nowej fikcji prawnej. W pkt. c powraca się do relatywizacji płac w odniesieniu do sfery produkcji materialnej. Uzasadnienie jest takie jak poprzednio. Pkt d powodowałby trudny do przewidzenia dodatkowy wydatek. Proponujemy odrzucenie tych punktów wniosku. W pkt. e uzasadnienie jak w pkt. 7 wniosku nr 6, z tym że ten punkt należy przyjąć.</u>
<u xml:id="u-63.16" who="#PosełZbigniewBomba">Wnioski nr 8, 9, 16, 17 i 18 zmieniają zasadę dotychczasowego ustalania wskaźników przeliczenia. Proponujemy pozostawić sprawę przeliczników w gestii Rady Ministrów.</u>
<u xml:id="u-63.17" who="#PosełZbigniewBomba">Wniosek nr 10: przyjęcie go pozostawia relacjonowanie płac osób objętych tzw. R - to jest zajmujących kierownicze stanowiska w państwie - w odniesieniu do przeciętnego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw. Jak mówiłem w początkowej części wystąpienia, zmniejsza to zainteresowanie tej grupy osób poprawą sytuacji sfery budżetowej. Proponujemy ten wniosek odrzucić.</u>
<u xml:id="u-63.18" who="#PosełZbigniewBomba">Wniosek nr 11: jego przyjęcie oznacza częściową zmianę ustawy o wynagrodzeniach osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe, która winna być znowelizowana całościowo w innym trybie. Proponujemy odrzucenie go.</u>
<u xml:id="u-63.19" who="#PosełZbigniewBomba">Wniosek nr 12 zawiera propozycję podwyższenia płacy zasadniczej prezydenta kosztem rezygnacji z dodatku funkcyjnego, z obniżeniem wskaźnika krotności o 0,5. Obecnie nie widzimy uzasadnienia takiego postępowania i proponujemy odrzucenie tego wniosku.</u>
<u xml:id="u-63.20" who="#PosełZbigniewBomba">Wnioski nr 13 i 14 proponują powrót do rządowej propozycji relacjonowania wynagrodzeń sędziów Sądu Najwyższego oraz sędziów sądów powszechnych w odniesieniu do prognozowanego wynagrodzenia w sferze budżetowej. Argument wysuwany przeciwko temu rozwiązaniu — że godzi to w niezależność sądów — jest, moim zdaniem, nieco demagogiczny. A relacjonowanie wynagrodzenia sędziów w odniesieniu do sfery produkcyjnej nie jest uzależnieniem? Przecież niezawisłość sądów dotyczy orzecznictwa. Niezawisłość materialna byłaby pełna tylko w tej sytuacji, gdyby sądy i Sąd Najwyższy całkowicie same siebie utrzymywały. Proponujemy oba wnioski przyjąć.</u>
<u xml:id="u-63.21" who="#PosełZbigniewBomba">Jeżeli chodzi o stanowisko klubu wobec apelu dotyczącego podwyższenia płac w sferze budżetowej w 1994 r., uważamy, że projekt ustawy zawiera jego treść.</u>
<u xml:id="u-63.22" who="#PosełZbigniewBomba">Teraz kilka słów o sprawozdaniu rządu dotyczącym aktualnej sytuacji materialnej i proponowanych rozwiązań. Jeżeli chodzi o pierwszą część, sprawozdanie jest niekompletne, bardzo trudne do interpretacji, oparte na niewielkiej liczbie faktów, bez podania przeliczników i wskaźników, które dałyby możliwość realnego ocenienia podwyżek tych płac, nie uwzględnia podwyżek płac i przeniesień do zadań gmin. Myślę, że to sprawozdanie powinno być opracowane jeszcze raz, a Wysoka Izba oraz Komisja Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów powinny do niego powrócić w późniejszym terminie.</u>
<u xml:id="u-63.23" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-64">
<u xml:id="u-64.0" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Dziękuję bardzo, panie pośle.</u>
<u xml:id="u-64.1" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Przemawiał pan poseł Zbigniew Bomba w imieniu Klubu Parlamentarnego Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
<u xml:id="u-64.2" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Pani poseł zgłasza się w trybie sprostowania?</u>
<u xml:id="u-64.3" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-65">
<u xml:id="u-65.0" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Pan poseł Bomba stwierdził, iż mój wniosek mniejszości nr 7 jest wnioskiem nielogicznym, że wymaga zatrudnienia wróżki w Ministerstwie Finansów i jest niezgodny z Prawem budżetowym.</u>
<u xml:id="u-65.1" who="#PosełWiesławaZiółkowska">Stwierdzam, jako osoba pracująca w Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów, zajmującej się przez 5 lat Prawem budżetowym, że wniosek ten jest zgodny z tym Prawem budżetowym i zmierza do tego, aby rzeczywiście zapewnić sferze budżetowej wzrost płac w przyszłym roku o 5 punktów.</u>
<u xml:id="u-65.2" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-66">
<u xml:id="u-66.0" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Dziękuję, pani poseł.</u>
<u xml:id="u-66.1" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Rozumiem, że sprawa dotyczyła nie wróżki, tylko wniosku nr 7, źle zrozumianego przez pana posła Bombę.</u>
<u xml:id="u-66.2" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Proszę pana posła Józefa Gruszkę o zabranie głosu w imieniu Klubu Parlamentarnego Polskiego Stronnictwa Ludowego.</u>
</div>
<div xml:id="div-67">
<u xml:id="u-67.0" who="#PosełJózefGruszka">Pani Marszałek! Wysoki Sejmie! Przedstawione dzisiaj sprawozdanie połączonych trzech komisji sejmowych, to jest Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów, Komisji Polityki Społecznej i Komisji Ustawodawczej, z prac nad projektami przesłanymi do tychże komisji jest rozwiązaniem kompromisowym względem opracowań zawartych w drukach nr 616, 616-A i 661.</u>
<u xml:id="u-67.1" who="#PosełJózefGruszka">Materia, którą dzisiaj oceniamy, jest bardzo skomplikowana. Z jednej strony wynagrodzenia ponad 2 mln osób zatrudnionych w państwowej sferze budżetowej, a z drugiej wpływy, które — jak to trafnie oceniła opozycja podczas debaty nad pierwszym czytaniem projektu rządowego — „nie są tak duże, jakbyśmy sobie życzyli”. Wynagrodzenie sfery budżetowej jest możliwe tylko i wyłącznie z wpływów do budżetu. Trzeba realnie oceniać sytuację w kreowaniu dochodów budżetowych, równocześnie myśląc, komu to ma służyć.</u>
<u xml:id="u-67.2" who="#PosełJózefGruszka">Silne rozwarcie między dochodami sfery budżetowej i sfery produkcyjnej ma różnoraką genezę. Myślę, że nie czas dzisiaj, aby szczegółowo o tych sprawach mówić, jednak trzeba do nich wrócić. W tym momencie trzeba poszukiwać rozwiązań, które nie pozwolą tym ogniwom gospodarki zbytnio się od siebie oddalać. Myślę, że rozwiązania proponowane w opracowaniu komisji mają na celu podążanie wynagrodzeń sfery budżetowej za sferą produkcyjną.</u>
<u xml:id="u-67.3" who="#PosełJózefGruszka">Oczekiwania ludzi zatrudnionych w sferze budżetowej na pewno są większe, ale przecież nie chodzi o to, aby obiecywać, ale by uchwalone ustawy mogły być realne. Jak to było w przeszłości, możemy popatrzeć na zapisy i porównać z realizacją. Jeżeli nawet założenia były bardzo szczere, to w praktyce nieraz nie dało się nic zrobić. Dzisiaj możemy już powiedzieć, że zarobki w sferze budżetowej zaczynają rosnąć. Wprawdzie wolno, ale ten proces już się rozpoczął.</u>
<u xml:id="u-67.4" who="#PosełJózefGruszka">W tym miejscu chciałbym jednak odpowiedzialnie przypomnieć ludziom zatrudnionym w sferze budżetowej, że wyniki gospodarcze państwa w gospodarce rynkowej w dużej mierze zależą także od pracy ich samych. Prawda jest oczywista, ale należy ją powtarzać, bo nie wszyscy to rozumieją i tak uważają.</u>
<u xml:id="u-67.5" who="#PosełJózefGruszka">Podczas prac nad omawianymi projektami wniesiono kilkanaście wniosków mniejszości. Chciałbym pokrótce się do nich ustosunkować.</u>
<u xml:id="u-67.6" who="#PosełJózefGruszka">Jeżeli chodzi o wnioski mniejszości nr 1 i 2, to dotyczą one skali procentowej, jaka miałyby obrazować stan wzrostu wynagrodzeń w latach 1994–1997. Wydaje się, że zapis przyjęty przez połączone komisje jest lepszym rozwiązaniem, ponieważ umożliwia coroczną ocenę tychże wynagrodzeń. Wnosimy o odrzucenie tych dwu wniosków.</u>
<u xml:id="u-67.7" who="#PosełJózefGruszka">Wniosek mniejszości nr 3 dotyczy rezygnacji z określenia czasu obowiązywania tej ustawy. Myślę, że gdyby trzeba było tę ustawę zmienić w innym czasie, niż to wynika z przedłożenia komisji, to po rezygnacji z tego określenia czasu można by to było uczynić. I taki byłby sens poparcia tego wniosku mniejszości.</u>
<u xml:id="u-67.8" who="#PosełJózefGruszka">We wniosku mniejszości nr 4 wnioskodawcy proponują, aby zmiany realnej wartości przeciętnego wynagrodzenia w państwowej sferze budżetowej podzielić na okresy trzyletnie i w takim zakresie miałyby być one oceniane w ramach Trójstronnej Komisji; w innym terminie, niż przewiduje to projekt połączonych komisji. Jesteśmy za tym, żeby ten wniosek odrzucić.</u>
<u xml:id="u-67.9" who="#PosełJózefGruszka">Wniosek mniejszości nr 5 jest jak gdyby modyfikacją rozwiązań zawartych we wniosku nr 4. Też wnosimy, ponieważ intencje są podobne, żeby ten wniosek odrzucić.</u>
<u xml:id="u-67.10" who="#PosełJózefGruszka">We wniosku mniejszości nr 6 wnioskodawca proponuje rozwiązanie odmienne niż komisje. Jesteśmy za ustaleniem połączonych komisji.</u>
<u xml:id="u-67.11" who="#PosełJózefGruszka">Również wnosimy o odrzucenie wniosku nr 7, jesteśmy za wersją przedstawioną przez połączone komisje.</u>
<u xml:id="u-67.12" who="#PosełJózefGruszka">Jeżeli chodzi o wniosek nr 8, dotyczący art. 11, w którym wnioskodawcy proponują, ażeby odebrać delegację Radzie Ministrów w zakresie ustalania wielokrotności i określić to w ustawie budżetowej, uważamy, że to jest rozwiązanie zbyt szczegółowe, i dlatego jesteśmy za odrzuceniem tego wniosku.</u>
<u xml:id="u-67.13" who="#PosełJózefGruszka">Jeżeli chodzi o wniosek mniejszości nr 10, to jesteśmy za tym, ażeby obowiązywało przedłożenie połączonych komisji, czyli jesteśmy za odrzuceniem tego zapisu.</u>
<u xml:id="u-67.14" who="#PosełJózefGruszka">Jeżeli chodzi o wniosek nr 11, to jesteśmy przeciwko przyjęciu nowego brzmienia art. 13, czyli jesteśmy za przedłożeniem komisyjnym.</u>
<u xml:id="u-67.15" who="#PosełJózefGruszka">Wniosek nr 12 byłby konsekwencją przyjęcia nowego brzmienia zapisu. Jeżeli nie zgadzamy się z wnioskiem poprzednim, to tego wniosku nie możemy przyjąć.</u>
<u xml:id="u-67.16" who="#PosełJózefGruszka">W wypadku wniosków mniejszości nr 13 i 14 - chodzi o wynagrodzenia sędziów - ze względu na apolityczność sądów należałoby zapisy proponowane przez wnioskodawców przyjąć.</u>
<u xml:id="u-67.17" who="#PosełJózefGruszka">We wnioskach mniejszości nr 15, 16, 17 i 18 wnioskodawcy proponują, ażeby wynagrodzenia funkcjonariuszy Policji, Urzędu Ochrony Państwa, Straży Granicznej, Państwowej Straży Pożarnej były ustalane corocznie w ustawie budżetowej. My uważamy, że powinno być tak, jak ustaliły to i przyjęły połączone komisje, tzn. pozostawić w tym względzie Radzie Ministrów możliwość ustalania wynagrodzeń.</u>
<u xml:id="u-67.18" who="#PosełJózefGruszka">Pani Marszałek! Wysoki Sejmie! Rozwiązania zawarte w przedłożonym przez komisję opracowaniu są nie tyle rozwiązaniami kompromisowymi, ile rozwiązaniami realnymi i możliwymi do przyjęcia w obecnych warunkach. Wynagrodzenie pracowników zatrudnionych w sferze budżetowej będzie wzrastać, a wzrost ten będzie zależał od wyników osiąganych w gospodarce narodowej, a także od tego, jaki dochód zdołamy wykreować dla budżetu ze wszystkich możliwych i akceptowanych przez społeczeństwo źródeł dochodu.</u>
<u xml:id="u-67.19" who="#PosełJózefGruszka">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Polskie Stronnictwo Ludowe, w którego imieniu mam zaszczyt przemawiać, będzie głosowało za przyjęciem projektu ustawy o kształtowaniu środków na wynagrodzenia w państwowej sferze budżetowej, a jeżeli chodzi o wnioski mniejszości - to sprawa wygląda tak, jak przedstawiłem.</u>
<u xml:id="u-67.20" who="#PosełJózefGruszka">Kolejnym zagadnieniem, którym zajmujemy się w tym punkcie obrad, jest apel w sprawie wyrównania płac w państwowej sferze budżetowej w 1994 r., przedkładany Wysokiej Izbie przez grupę wnioskodawców. Apel ten był przedmiotem długich dyskusji na posiedzeniu Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów oraz Komisji Polityki Społecznej. Z dyskusji wynika, że problemy są dosyć poważne i w tym momencie prac nad budżetem istniejące rozwiązania są nie do przyjęcia. Założenia w budżecie państwa na ten rok zostały wykonane. Rzecz w tym, że ich realizacja nie spełniła pokładanych nadziei. Sytuacja ta wynikała z zupełnie innych przesłanek. Z jednej strony nastąpiło uwolnienie płac w sferze materialnej, z drugiej zaś strony mamy nadpłynność płacową - nadpłynność, jeżeli idzie o Narodowy Bank Polski - co spowodowało wzrost inflacji w pewnym okresie tego roku. Trzeba jednak wziąć pod uwagę fakt, że jest to koniec roku, ponadto trwają prace nad budżetem. W czasie tych prac rząd deklaruje poważny wzrost płac w sferze budżetowej. W tej sytuacji nie widzimy potrzeby naciskania na rząd, aby ta podwyżka została wprowadzona w tej chwili. Znacznie lepiej będzie ją przygotować i wprowadzić w przyszłym roku.</u>
<u xml:id="u-67.21" who="#PosełJózefGruszka">Pani Marszałek! Wysoki Sejmie! Polskie Stronnictwo Ludowe, w którego imieniu prezentuję to stanowisko, przychyla się do wniosku przedstawionego przez połączone komisje i będzie głosowało za nieprzyjęciem przedkładanego apelu.</u>
<u xml:id="u-67.22" who="#PosełJózefGruszka">Ostatnią sprawą, jaką winniśmy omówić w tym punkcie obrad, jest informacja rządu o faktycznym kształtowaniu się środków na wynagrodzenia w państwowej sferze budżetowej oraz o propozycjach dalszych działań. Jest ona wypełnieniem uchwały Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 5 marca 1994 r., która zobowiązała rząd do złożenia takiej informacji. Rząd przedkłada tę informację opierając się na danych, jakie uzyskał za pierwsze półrocze. W związku z informacją nasuwa się kilka pytań, na które trudno odpowiedzieć; rzecz dotyczy chociażby etatów kalkulacyjnych i fizycznych. Wykorzystanie w różnych działach sfery budżetowej jest bardzo nierównomiernie. Nasuwa się w tym miejscu pytanie, czy środki przeznaczone na działalność w poszczególnych działach są właściwie skalkulowane i przekazywane kolejną decyzją ustaw budżetowych.</u>
<u xml:id="u-67.23" who="#PosełJózefGruszka">Kolejne pytanie dotyczy tego, czy należy przekazywać pieniądze na wykonanie zadań, biorąc przy tym pod uwagę etaty kalkulacyjne, a dalej je rozdysponowywać na etaty fizyczne. Ta gama zagadnień będzie powracać w Wysokiej Izbie corocznie przy tworzeniu budżetu, to znaczy zarówno przy tworzeniu budżetu, jak i w momencie rozważania sprawy płac. Myślę jednak, że ten szeroki problem trzeba będzie jeszcze raz rozważyć i udoskonalić warsztat, aby dojść do rozwiązania optymalnego. Jest to zadanie zarówno dla rządu, jak i dla parlamentu.</u>
<u xml:id="u-67.24" who="#PosełJózefGruszka">Drugą część zobowiązania z omawianej uchwały rząd wypełnił przedkładając projekt ustawy o kształtowaniu środków na wynagrodzenia, którą dzisiaj omawiamy.</u>
<u xml:id="u-67.25" who="#PosełJózefGruszka">Pani Marszałek! Wysoki Sejmie! Polskie Stronnictwo Ludowe, którego stanowisko wobec omawianej sprawy mam zaszczyt prezentować, jest za przyjęciem informacji rządu.</u>
<u xml:id="u-67.26" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-68">
<u xml:id="u-68.0" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Dziękuję bardzo, panie pośle.</u>
<u xml:id="u-68.1" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Przemawiał pan poseł Józef Gruszka w imieniu klubu Polskiego Stronnictwa Ludowego.</u>
<u xml:id="u-68.2" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Proszę o zabranie głosu pana posła Tadeusza Mazowieckiego w imieniu Klubu Parlamentarnego Unii Wolności.</u>
</div>
<div xml:id="div-69">
<u xml:id="u-69.0" who="#PosełTadeuszMazowiecki">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Obradujemy nad projektami ustaw bardzo ważnych z punktu widzenia państwa i społeczeństwa - ustaw, które oczywiście musiały być napisane w języku, powiedziałbym, bardziej technicznym. Ciągle używamy pojęcia sfera budżetowa, a należałoby widzieć ludzi, bardzo ważnych ludzi, którzy spełniają niesłychanie doniosłe, podstawowe funkcje dla społeczeństwa i dla państwa - nauczycieli, lekarzy, pracowników administracji publicznej, żołnierzy, policjantów. Zgadzam się z tym, co tu już było powiedziane, że ciągle pokutuje to mniemanie o sferze produkcyjnej, materialnej, niematerialnej, a teraz - to też pewien twór pojęciowy, rozumiem, że w jakimś stopniu konieczny - sfera budżetowa. Ale pamiętajmy, że za tym stoją ludzie spełniający niezwykle doniosłe dla państwa i społeczeństwa funkcje. Wiemy, że od kilku lat ich wynagrodzenia stale spadają w porównaniu z wynagrodzeniami wypłacanymi w gospodarce. Tymczasem pielęgniarka, lekarz, nauczyciel - to nie tylko zawód, to także powołanie. Oczekujemy nieraz od nich więcej niż od innych, właśnie dlatego, że ich zawód wiąże się z powołaniem. Nie możemy godzić się na to, aby stale dawać im mniej, niż dostają pozostali.</u>
<u xml:id="u-69.1" who="#PosełTadeuszMazowiecki">Gospodarka polska przeszła bardzo trudną reformę, w której najtrudniejszy i chyba najbardziej bolesny etap jest już zakończony. Mamy kolejny rok wzrostu gospodarczego i wzrostu wynagrodzeń w gospodarce. Trudno jest zrozumieć, dlaczego ciągle to się nie przekłada na poprawę sytuacji pracowników sfery budżetowej. Przemiany dokonujące się w Polsce od 1989 r. nakładają na oświatę i służbę zdrowia nowe obowiązki. Powinniśmy szybko i zdecydowanie podnieść średnie wykształcenie naszego społeczeństwa, aby mogło ono sprostać wyzwaniom nowoczesności, współczesności, wyzwaniom wynikającym z otwarcia Polski na Zachód. Od służby zdrowia oczekujemy nie tylko leczenia ludzi już chorych, ale i szerokiego propagowania profilaktyki, która poprawi dramatyczny nieraz poziom zdrowotności w Polsce. Oświata i służba zdrowia nie są obecnie w stanie sprostać tym zadaniom.</u>
<u xml:id="u-69.2" who="#PosełTadeuszMazowiecki">Uważaliśmy zawsze i głosiliśmy to, że sytuację sfery budżetowej w sposób radykalny uzdrowić można tylko poprzez reformę. Reformą sfery budżetowej nazywamy szeroko pomyślany pakiet działań, które mają poprawić efektywność wydawania pieniędzy publicznych. Mieszczą się w nich decentralizacja władzy i przekazywanie części uprawnień gminom, wykształcenie korpusu administracji publicznej, zwiększenie dyscypliny finansowej administracji, precyzyjne określenie zakresu zobowiązań państwa wobec obywateli, szczególnie jeśli chodzi o oświatę i zdrowie.</u>
<u xml:id="u-69.3" who="#PosełTadeuszMazowiecki">Zdaję sobie sprawę, że jeśli chodzi o sytuację ludzi pracujących w tej dziedzinie, to także nie jesteśmy bez winy. Rządy, w których uczestniczyliśmy, nie były w stanie zrobić czy nie zrobiły wszystkiego w tym zakresie. Zdaję sobie z tego w pełni sprawę. Ale sytuacja obecnie jest inna. W wyniku trudnych decyzji, które właśnie tamte rządy musiały podejmować, nastąpił i następuje wzrost gospodarczy. Niepokoi nas natomiast brak odwagi obecnej koalicji, jeśli chodzi o reformę tzw. sfery budżetowej. Tylko taka reforma może w sposób radykalny uzdrowić sytuację. Dla przeprowadzenia reformy potrzebna jest stabilna większość w rządzie, a tę koalicja obecna posiada, i wola polityczna dokonania reformy. Tej woli politycznej nie widzimy. Tymczasem nie możemy pozwolić sobie na odraczanie reformy sfery budżetowej o 3 lata czy też o 7 lat. Nie możemy pozwolić sobie jako kraj, jako społeczeństwo, by przez te lata wynagrodzenia w tej sferze w porównaniu do wynagrodzeń w gospodarce były tak niskie jak teraz. Reformy są zawsze bolesne i trudne. Bardzo często boją się ich także ci, którzy na nich zyskają. Są one sporne, kontrowersyjne w tych środowiskach, ale w polskiej gospodarce, która przeszła głębokie przekształcenia, widać już pierwsze skutki tych reform; odczuwają je także pracownicy zatrudnieni w różnych jej działach. Reforma sfery budżetowej natomiast jest spóźniona o kilka lat. Uważamy, że dokonanie tej reformy jest podstawowym obowiązkiem obecnej koalicji. Ta sprawa będzie w istotnej mierze określać nasz stosunek do obecnego rządu. Jesteśmy gotowi, jeśli chodzi o tę reformę, współpracować.</u>
<u xml:id="u-69.4" who="#PosełTadeuszMazowiecki">Zgłoszony do obecnie rozpatrywanego projektu ustawy wniosek mniejszości, wniosek Klubu Parlamentarnego Unii Wolności, mówiący o 10-procentowym wzroście wynagrodzeń sfery budżetowej, jest rozpaczliwą próbą zapobieżenia dalszemu rozwieraniu się nożyc między wynagrodzeniem w gospodarce a wynagrodzeniem w sferze budżetowej. W naszym przekonaniu te 10% - przy inflacji, która będzie prawdopodobnie wyższa niż planowana, a taką klub nasz uważa za realistyczną w 1995 r. - zapewni tylko utrzymanie relacji wynagrodzeń między sferą budżetową i gospodarką, które i tak będą na poziomie niższym niż w 1993 r. Toteż przyjęcie tego wniosku to naprawdę bardzo mało, Wysoka Izbo. Od przyjęcia tego wniosku uzależniamy nasz stosunek do tej ustawy dotyczącej dziedzin podstawowych, zarówno jeśli chodzi o funkcjonowanie państwa, jak i dla społeczeństwa.</u>
<u xml:id="u-69.5" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-70">
<u xml:id="u-70.0" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Dziękuję, panie pośle.</u>
<u xml:id="u-70.1" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Przemawiał pan poseł Tadeusz Mazowiecki w imieniu Klubu Parlamentarnego Unii Wolności.</u>
<u xml:id="u-70.2" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Proszę bardzo o zabranie głosu I prezesa Sądu Najwyższego pana Adama Strzembosza w trybie art. 111 regulaminu Sejmu.</u>
</div>
<div xml:id="div-71">
<u xml:id="u-71.0" who="#IPrezesSąduNajwyższegoAdamStrzembosz">Pani Marszałek! Szanowne Panie i Szanowni Panowie Posłowie! Chcę mówić o rzeczy zasadniczej. Z wypowiedzi przedstawiciela Sojuszu Lewicy Demokratycznej wynikało, że uzależnienie płac sędziowskich od decyzji organów administracji państwowej nie wiąże się z niezawisłością sędziowską. Chcę przeciwko temu stanowczo zaprotestować. Parlament Rady Europy w swoich zaleceniach podnosi konieczność uniezależnienia uposażeń sędziów od decyzji administracyjnych i wiązania tych uposażeń z obiektywnymi czynnikami, które właśnie takiego uzależnienia nie tworzą, a konstytucja portugalska na przykład określa dokładnie uposażenie prezesa Sądu Najwyższego, członków Sądu Najwyższego, Sądu Apelacyjnego itd., w sposób niezwykle kazuistyczny, ponieważ traktuje to jako kwestię absolutnie podstawową. Ja już nie mówię o tym, że sądownictwo w Polsce, które przynajmniej w wielkich miastach jest w stanie nieomal rozpadu, wymaga wzmocnienia również poprzez pozytywną selekcję kandydatów do tego zawodu; ja już nie mówię o tym, że Polacy mają prawo do sądu, ale nie do byle jakiego sądu, tylko do sądu, który zapewnia właściwe merytorycznie, solidne, sprawne, szybkie rozpoznanie sprawy - i dlatego podniesienie uposażeń sędziom nie byłoby na pewno rzeczą nieuzasadnioną. Ale ja nawet do tego się nie odwołuję. Odwołuję się do pewnych pryncypiów. Otóż takie uzależnienie płac sędziów od ustalanych wskaźników - chyba nie w ramach trójporozumienia między różnymi grupami, bo nie wiem, jakie związki zawodowe czy jaki pracodawca miałyby tu sędziów reprezentować - takie dyskrecjonalne ustalanie uposażeń sędziowskich jest istotnym podważeniem niezawisłości sędziowskiej. Jest również istotnym elementem wpływania na te sądy, oczywiście nie bezpośrednio w jednej, konkretnej sprawie, w stosunku do konkretnego sędziego, ale w stosunku do całego wymiaru sprawiedliwości, który można nagradzać lub karać. Pytam państwa: gdzie tu jest trójpodział władzy? Te kwestie bytowe bowiem wcale nie są takie nieważne, jak to niejeden by myślał.</u>
<u xml:id="u-71.1" who="#IPrezesSąduNajwyższegoAdamStrzembosz">Mam nadzieję, że zarówno posłowie lewicy demokratycznej, jak i posłowie z PSL nie są zobowiązani do dyscypliny partyjnej w tej kwestii. Wiem, że pan poseł Bentkowski był jednym z głównych inicjatorów zachowania tych regulacji, które nie prowadzą do uzależnienia sędziów od ministra finansów i całego rządu. Rozmawiałem z panem marszałkiem Oleksym, który również całkowicie taką koncepcję popierał. Rozumiem, że odwoływanie się do tych osób może być uznane za niepoważne czy może nieskuteczne. Ale chcę podkreślić, że wiele osób również z tych klubów, które zajęły inne stanowisko, doskonale rozumie tę potrzebę - chodzi tu przecież o bardzo wąską grupę, bo wyłączono z niej prokuratorów (ostatecznie wszyscy sędziowie i asesorzy to ok. 6 tys. osób).</u>
<u xml:id="u-71.2" who="#IPrezesSąduNajwyższegoAdamStrzembosz">Jeszcze raz proszę państwa - z głębokim przekonaniem, że mówię o imponderabiliach, o rzeczach zasadniczych - o takie uregulowanie kwestii uposażeń sędziowskich, które utrzyma stan niezależności płacowej od wynagrodzeń ustalanych arbitralnie przez władzę wykonawczą. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-71.3" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-72">
<u xml:id="u-72.0" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Dziękuję, panie prezesie.</u>
<u xml:id="u-72.1" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Przemawiał I prezes Sądu Najwyższego pan Adam Strzembosz.</u>
<u xml:id="u-72.2" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Proszę bardzo pana posła Ryszarda Faszyńskiego o zabranie głosu w imieniu Unii Pracy Klubu Parlamentarnego.</u>
</div>
<div xml:id="div-73">
<u xml:id="u-73.0" who="#PosełRyszardFaszyński">Pani Marszałek! Wysoki Sejmie! Po pierwsze chciałem powiedzieć, że w stanowisku klubu Unii Pracy zasadnicze jest jedno zdanie: Sfera budżetowa nie jest gorsza od sfery przedsiębiorstw, to nie są inni pracownicy, to nie są ludzie, których należy traktować inaczej. Klub Unii Pracy nie widzi więc żadnego uzasadnienia dla braku powiązania między płacami w sferze przedsiębiorstw a płacami w sferze budżetowej. Te relacje od 1991 r. są coraz gorsze i jeżeli je zlikwidujemy, to oczywiście rząd, być może, uzyska pewien wewnętrzny spokój, bo nie będzie problemu, z jakim dotąd wszystkie rządy się borykały, nie będąc w stanie wypełnić normy ustawowej. Ale ten wewnętrzny spokój rządu nie przyniesie nic sferze budżetowej.</u>
<u xml:id="u-73.1" who="#PosełRyszardFaszyński">Pan poseł Mazowiecki przed chwilą wysunął wątpliwość, dlaczego ten wzrost produkcji ma się nie przekładać na płace sfery budżetowej. W pełni się z tym zgadzamy, ale również myślę, że Unia Wolności, będąca połączeniem Kongresu Liberalno-Demokratycznego i Unii Demokratycznej, mogłaby odpowiedzieć na pytanie, dlaczego bardziej na płace sfery budżetowej przekładał się spadek produkcji, bo jest to ten sam problem. Kiedyś się bardziej przekładał spadek produkcji, dzisiaj się nie przekłada wzrost.</u>
<u xml:id="u-73.2" who="#PosełRyszardFaszyński">Jeśli chodzi o reformę sfery publicznej, oczywiście jest ona potrzeba. Jeżeli jednak i ta reforma miałaby służyć uzyskaniu oszczędności, to Unia Pracy ją odrzuci. Poziom wydatków na sferę publiczną przekroczył już granicę przyzwoitości.</u>
<u xml:id="u-73.3" who="#PosełRyszardFaszyński">Jeśli chodzi o historię debat nad płacami sfery budżetowej w 1994 r., to temat ten kilka razy już był podnoszony w Wysokiej Izbie. Zaczęło się od koncertu życzeń w debacie nad projektem ustawy o kształtowaniu środków na wynagrodzenia w 1994 r. Przedstawiciel rządu wtedy powiedział: „Co się natomiast tyczy ustawy o kształtowaniu środków na wynagrodzenia w sferze budżetowej, to zakłada ona wzrost płac w tej sferze wyższy od zakładanego wzrostu cen towarów i usług i nieco wyższy niż w sferze materialnej (...) Zakłada jednak zahamowanie spadku poziomu ich życia, a nawet pewną nieznaczną poprawę tego poziomu”.</u>
<u xml:id="u-73.4" who="#PosełRyszardFaszyński">Później była debata nad budżetem. I znowu rząd prezentując projekt budżetu złożył następne obietnice tym razem już w trybie dokonanym: „Wysoka Izbo! Drugim po działaniach wzmacniających tendencje wzrostowe w gospodarce priorytetem rządu stało się zahamowanie postępującego od lat spadku wydatków na sferę budżetową. Założenie to zrealizowano poprzez zwiększenie realnej wartości wynagrodzeń zgodnie z ustawą o zasadach kształtowania wynagrodzeń w sferze budżetowej, przyjętą niedawno przez Wysoką Izbę”.</u>
<u xml:id="u-73.5" who="#PosełRyszardFaszyński">Następnie w debacie nad informacją rządu o zasadach kształtowania wynagrodzeń w państwowej sferze budżetowej z ust przedstawiciela klubu SLD usłyszeliśmy: „Mocno sobie postanawialiśmy, i myślę, że w tym postanowieniu trwać będziemy, że w roku 1994 nie tylko nastąpi zahamowanie spadku płac w sferze budżetowej, ale że zrobimy ten minimalny, o 2 punkty procentowe, krok do przodu”. I takie było preludium.</u>
<u xml:id="u-73.6" who="#PosełRyszardFaszyński">Natomiast, podobnie jak w latach poprzednich, dalej ton wypowiedzi się zmienił. Już w tej samej debacie pani minister Chojna-Duch mówiła: „Relacjonowanie zaś płac sfery budżetowej do płac w sektorze przedsiębiorstw oznaczałoby znowu przeznaczenie określonych kwot z budżetu państwa. Mogłoby to spowodować wzrost wynagrodzeń ogółem”.</u>
<u xml:id="u-73.7" who="#PosełRyszardFaszyński">Oczywiście, że mogłoby. Oczywiście, że jeżeli chcemy wyrównać płace sfery budżetowej, to nie tylko mogłoby, ale musi to spowodować wydatkowanie określonych kwot z budżetu państwa. Jeżeli ten zamiar wydatkowania tych kwot się odrzuca, to znaczy, że sfera budżetowa znowu ma pozostać w tyle.</u>
<u xml:id="u-73.8" who="#PosełRyszardFaszyński">Następnie rząd złożył projekt ustawy o kształtowaniu płac. Projekt ten Unia Pracy odrzuciła. Pozwolę sobie przywołać również dwa cytaty z wystąpienia pana posła Bugaja, który mówił podczas pierwszego czytania tego projektu: „Tak to się składa, że przez co najmniej ostatnie 2 lata głosem podobnym, choć nie w sposób tak radykalny jak Sojusz Lewicy Demokratycznej, krytykowaliśmy złe prawicowo-liberalne rządy za ich politykę w stosunku do pracowników sfery budżetowej, za spadek wynagrodzeń realnych, który tam nastąpił. Tak się jednak składa, że te złe prawicowo-liberalne rządy nie ośmieliły się złożyć projektu, którego przesłaniem jest właściwie jedno stwierdzenie — żadnych złudzeń proszę państwa. Takie jest przesłanie tej ustawy, którą rząd nam przedkłada”. Do tego dochodzą pozostałe zapisy w sprawozdaniu komisji, tak że mamy sytuację, w której wydatki na sferę budżetową stają się w istocie pewnym buforem. Budżet zapłaci, jeżeli będzie miał czym. Wiele innych zobowiązań budżetu to tzw. zobowiązania sztywne, nie mogące ulegać zmianom. Są więc różne zobowiązania ustawowe i po prostu trzeba płacić.</u>
<u xml:id="u-73.9" who="#PosełRyszardFaszyński">Musimy zatem odpowiedzieć sobie na pytanie: Czy naprawdę chcemy pozbawić 2 mln pracowników perspektywy jasno zagwarantowanej ustawą? My nie chcemy, ale Wysoka Izba musi jako całość odpowiedzieć na to pytanie.</u>
<u xml:id="u-73.10" who="#PosełRyszardFaszyński">W pierwszym czytaniu także posłowie koalicji niezbyt przychylnie odnieśli się do projektu. Poseł Bomba występujący w imieniu Sojuszu Lewicy Demokratycznej mówił: „Ustawa nie daje żadnych gwarancji podwyżek płac sferze budżetowej, nie zamykając jednak takiej możliwości. Można, co prawda, przy dobrej woli przyjąć na podstawie „Strategii dla Polski”, że intencją rządu jest poprawa finansowej sytuacji grupy pracowników państwowych, lecz w tym projekcie ustawy widać wyraźnie, iż rząd nie chce się wiązać konkretnymi ustaleniami ustawowymi, gwarantując jedynie utrzymanie poziomu tegorocznego. Biorąc pod uwagę planowany wyraźnie wzrost produkcji, przy kończącym swój żywot mechanizmie regulacji płac w sferze produkcji materialnej, grozi to dalszym zwiększeniem różnicy płac między tymi dwoma sferami”. A z kolei zapisany do dzisiejszej debaty poseł Zaciura mówił, że z płacami sfery budżetowej jest taka sytuacja, że kolejny rząd nie przewidział na nie pieniędzy w budżecie państwa. Taka jest bowiem wymowa i taki sens rządowego projektu ustawy o kształtowaniu środków na wynagrodzenia w państwowej sferze budżetowej.</u>
<u xml:id="u-73.11" who="#PosełRyszardFaszyński">Toteż z przykrością muszę stwierdzić, że nie takiej ustawy oczekiwaliśmy. Dzisiaj występował pan poseł Potulski jako sprawozdawca komisji, występował on też wówczas w debacie. I zadał wtedy bardzo istotne pytanie: Co szkodziłoby uznać, że 106-procentowy wskaźnik płacy w stosunku do sektora przedsiębiorstw jest docelowy? I dzisiaj właśnie to pytanie powtarza Unia Pracy. Co szkodzi uznać, że jest to wskaźnik docelowy? Dlaczego nie można oprzeć się na projektach poselskich? Związki zawodowe, ogólnokrajowe organizacje związków zawodowych również odrzuciły ten projekt. Następnie został złożony projekt poselski, który — jak tu już mówiono — przewiduje pewną ścieżkę dojścia do tych 106% i właśnie stwierdza, że nie ma nic złego w tym, że płace sfery budżetowej będą miały sięgnąć owych 106%. I trzeba przyznać, że związki zawodowe wykazały tu pewną skłonność do kompromisu — pomimo że wcześniej żądały po prostu dotrzymania zapisów ustawowych, w trakcie prac złagodziły swoje stanowisko. Na tym właśnie polegają negocjacje, a przecież rząd mówił, że chce negocjacyjnego ustalania płac. Otóż związki zawodowe zgodziły się z tym, że natychmiastowe osiągnięcie wskaźnika 106-procentowego nie jest możliwe, i stwierdziły, iż są skłonne poczekać, jednak pod warunkiem jasnego ustalenia ścieżki dojścia. Niemniej projekt ten — i to przez tego samego posła Bombę z Sojuszu Lewicy Demokratycznej, który krytykował projekt rządowy — został potraktowany jako propaganda. Pozwolę sobie znowu przytoczyć krótki cytat: „Faktem jest, że w trakcie prac Sejmu stało się karygodną praktyką, że grupy posłów z opozycyjnych klubów w ostatnim momencie występują z kontrpropozycjami wobec projektów koalicyjnych, nad którymi Sejm już pracuje, grając w ten sposób propagandowo”. Poseł Bomba, jak wykazały prace komisji, bardzo słusznie antycypował to, co się na posiedzeniach komisji będzie działo: „jesteśmy przekonani, że autorzy swoje propozycje zgłoszą jako wnioski mniejszości” — już wtedy więc nie dopuszczał takiej możliwości, że te wnioski mogą być przez koalicję przyjęte.</u>
<u xml:id="u-73.12" who="#PosełRyszardFaszyński">Jedyne przychylne słowa z ust przedstawicieli koalicji słyszeliśmy w wystąpieniu Polskiego Stronnictwa Ludowego, w którego imieniu poseł Kalbarczyk mówił, że klub PSL „nie neguje inicjatywy posłów wnoszących projekt powyższej ustawy. Uważa, że problemy płacowe sfery budżetowej powinny być jak najszybciej rozwiązane. Dlatego też propozycje zawarte w projekcie ustawy nowelizującej ustawę z dnia 31 stycznia 1989 r. o kształtowaniu środków na wynagrodzenia w sferze budżetowej są godne rozpatrzenia, zważywszy, że omawiany ostatnio na 31 posiedzeniu Sejmu projekt ustawy o kształtowaniu środków na wynagrodzenia w sferze budżetowej nie budził powszechnego uznania”.</u>
<u xml:id="u-73.13" who="#PosełRyszardFaszyński">Niemniej jednak w pracach komisji posłowie Unii Pracy - jak również poseł z PPS, który był członkiem tej komisji, oraz poseł z KPN - byli osamotnieni, jeśli chodzi o zdanie w tych sprawach. Deklaracje, które padły z tej trybuny podczas czytania projektów poselskich, okazały się pustosłowiem.</u>
<u xml:id="u-73.14" who="#PosełRyszardFaszyński">Reasumując kwestie dotyczące tej ustawy, chciałbym podnieść sprzeciwy, jakie zgłasza Unia Pracy:</u>
<u xml:id="u-73.15" who="#PosełRyszardFaszyński">1) Prace nad tą ustawą w pewnym stopniu pokazały, jak rząd wyobraża sobie negocjacje w wypadku różnicy zdań. Od przedstawienia informacji rządu stanowisko nie zmieniło się ani na jotę, mimo zgłaszanych kompromisowych propozycji ze strony opozycji i związków zawodowych. Mamy więc pełne prawo, by się obawiać, że tak będzie dalej.</u>
<u xml:id="u-73.16" who="#PosełRyszardFaszyński">2) Na rok 1995 w budżecie przewiduje się bardzo niską inflację. Jeżeli inflacja będzie wyższa, będziemy mieli taką sytuację jak w tym roku. Zakładano średnią roczną inflację na poziomie 27% - wynosi ona 32%; i sfera budżetowa, zamiast zyskać 2%, straciła 3%.</u>
<u xml:id="u-73.17" who="#PosełRyszardFaszyński">Podstawowy sprzeciw zawiera się w tej tezie, którą podniosłem na początku wystąpienia: brak związku z płacami innych pracowników.</u>
<u xml:id="u-73.18" who="#PosełRyszardFaszyński">O jakości tej ustawy świadczy także to, że spod jej rządów stara się uciec, kto tylko może. Nie jest tak, że chodzi jedynie o kluby opozycyjne, spod działania tej ustawy starają się uciec kolejne grupy pracowników.</u>
<u xml:id="u-73.19" who="#PosełRyszardFaszyński">Zdaniem Unii Pracy jedynym uczciwym postępowaniem byłoby przyjęcie jednego z dwóch wniosków mniejszości - wniosku zgłoszonego przez koło PPS albo wniosku Unii Pracy, bazującego na projekcie poselskim.</u>
</div>
<div xml:id="div-74">
<u xml:id="u-74.0" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Proszę kończyć swoją wypowiedź; niestety, czas klubowy jest już wyczerpany. Bardzo proszę o wnioski końcowe.</u>
</div>
<div xml:id="div-75">
<u xml:id="u-75.0" who="#PosełRyszardFaszyński">Dosłownie dwa zdania.</u>
<u xml:id="u-75.1" who="#PosełRyszardFaszyński">Jeśli żaden z tych wniosków mniejszości nie zostanie przyjęty, Unia Pracy będzie głosowała przeciw tej ustawie. Niemniej jednak poprzemy większość wniosków mniejszości, które być może są sposobem - sposobem desperackim - na to, by cokolwiek uratować dla sfery budżetowej.</u>
<u xml:id="u-75.2" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-76">
<u xml:id="u-76.0" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Dziękuję, panie pośle.</u>
<u xml:id="u-76.1" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Przemawiał pan poseł Ryszard Faszyński w imieniu klubu Unii Pracy.</u>
<u xml:id="u-76.2" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Jako ostatniego przed przerwą proszę pana posła Andrzeja Gąsienicę-Makowskiego o zabranie głosu w imieniu Klubu Parlamentarnego Bezpartyjnego Bloku Wspierania Reform.</u>
</div>
<div xml:id="div-77">
<u xml:id="u-77.0" who="#PosełAndrzejGąsienicaMakowski">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Przedstawione Wysokiej Izbie sprawozdanie trzech komisji dotyczące projektu ustawy o kształtowaniu środków na wynagrodzenia w państwowej sferze budżetowej w swym zasadniczym kształcie nie odbiega od projektu rządowego przedstawionego w trakcie pierwszego czytania. Znacznie więcej zmian do projektu wnoszą zgłoszone wnioski mniejszości, ale tą sprawą zajmę się na końcu wystąpienia.</u>
<u xml:id="u-77.1" who="#PosełAndrzejGąsienicaMakowski">Można mówić o pewnym regresie w porównaniu z pierwszym projektem, ponieważ wycofano się z korzystniejszych rozwiązań płacowych dla sądów powszechnych. Tym w pewnym stopniu należy tłumaczyć zwiększenie do 6% prognozowanego przeciętnego wynagrodzenia w państwowej sferze budżetowej w 1995 r. Niewątpliwie na plus należy zapisać tylko wzrost przeciętnego wynagrodzenia w latach 1996–1998 ponad wskaźnik zmian cen towarów i usług konsumpcyjnych, ale brakuje, moim zdaniem, wyraźniejszego i jednoznacznego określenia, co powoduje pewną iluzoryczność tego zapisu.</u>
<u xml:id="u-77.2" who="#PosełAndrzejGąsienicaMakowski">Niekorzystne są rozwiązania zawarte w art. 4 dotyczące negocjacji w Komisji Trójstronnej oraz terminu ustosunkowania się do otrzymanej informacji. Warunkowy termin 2 tygodni od przedstawienia propozycji rządowych jest nierealny, ponieważ praca ekspertów i uzgadnianie stanowisk wymagają przynajmniej miesiąca.</u>
<u xml:id="u-77.3" who="#PosełAndrzejGąsienicaMakowski">Klub Parlamentarny Bezpartyjnego Bloku Wspierania Reform w trakcie pierwszego czytania składał propozycje rozwiązań, które jednak zostały zignorowane. Kolejny więc raz zwracamy uwagę na konsekwencje związane z zerwaniem dotychczasowych powiązań płacy w sferze budżetowej z płacami w sferze przedsiębiorstw. Taka sytuacja grozi jeszcze większym rozwarstwieniem płac i dalszą degradacją budżetówki. W tym tak trudnym okresie należało jeszcze raz rozważyć możliwość utrzymania przez przynajmniej 2 lata wzajemnych powiązań płac sfery przedsiębiorstw i sfery budżetowej. Przez ten okres należałoby dążyć do wyrównania dysproporcji finansowych występujących w tych sferach. Stworzyłoby to podstawę do generalnej reformy, a także przyczyniłoby się do stabilności płacy i pracy ludzi zatrudnionych w ważnych dla państwa działach. Przecież wzrost w sferze przedsiębiorstw - jak mówił o tym pan poseł Mazowiecki - spowodowany jest także pracą nauczycieli i naukowców, dlatego sfera budżetowa powinna być w sposób jasny powiązana ze sferą przedsiębiorstw.</u>
<u xml:id="u-77.4" who="#PosełAndrzejGąsienicaMakowski">W projekcie przedstawionym przez komisje zostały również podtrzymane wewnętrzne niekorzystne relacje płacowe w różnych działach sfery budżetowej, o czym wspominaliśmy szerzej w czasie pierwszego czytania. Utrzymany został niebezpieczny wyjątek, który umożliwia rządowi wybiórcze kształtowanie polityki płacowej i dzielenie ludzi i grup w zależności od koniunktury politycznej. Zachowanie dotychczasowych rozwiązań oznacza, że wzrost wynagrodzeń pracowników oświaty i wychowania, ochrony zdrowia, szkolnictwa wyższego, kultury oraz opieki społecznej będzie w dalszym ciągu najniższy w porównaniu z płacami w innych działach. Tezę tę dokumentują zapisy zawarte w art. 6–9.</u>
<u xml:id="u-77.5" who="#PosełAndrzejGąsienicaMakowski">Zaproponowany przez komisje mechanizm kształtowania środków na wynagrodzenia w wymienionych działach sfery budżetowej jest według klubu Bezpartyjnego Bloku Wspierania Reform nie do przyjęcia. Projekt ustawy w takim kształcie należy - naszym zdaniem - odrzucić. Uważamy, że do proponowanych rozwiązań należy dochodzić w sposób wyważony, ewolucyjny, w powiązaniu z reformą administracji w tej sferze, a także po przeprowadzeniu reformy ubezpieczeń.</u>
<u xml:id="u-77.6" who="#PosełAndrzejGąsienicaMakowski">Chcę zwrócić jeszcze uwagę na wyraźną dezinformację dotyczącą skutków podwyżek dla budżetu. Ponad miesiąc temu informowano nas, że skutki przestrzegania ustawy z 1989 r. będą kosztować budżet około 60 bln zł. Później wicepremier Kołodko ostrzegał, że realizacja projektu poselskiego będzie kosztowała około 40 bln zł. Następnie Ministerstwo Finansów informowało, że każdy procent podwyżki dla sfery budżetowej to wydatek około 2 bln zł. Później ta wielkość zmalała do około 1400 mld zł. W innym natomiast piśmie Ministerstwo Finansów przyznało, że 1% wzrostu płac najuboższych działów budżetówki będzie kosztował około 0,67 bln zł. Wnioski są oczywiste - niespójność wypowiedzi prowadzi do dezinformacji i niemożliwości podejmowania decyzji na podstawie wiarygodnych danych.</u>
<u xml:id="u-77.7" who="#PosełAndrzejGąsienicaMakowski">Pragnę zwrócić uwagę Wysokiej Izby, że również w zaproponowanym projekcie budżetu na rok 1995 nie ma realnego wzrostu środków na poprawę stanu bazy technicznej w tej sferze. W tym wypadku ludzie pracujący czy to w oświacie, czy w służbie zdrowia nie tylko nie mogą liczyć na wzrost płacy, ale również na poprawę warunków pracy.</u>
<u xml:id="u-77.8" who="#PosełAndrzejGąsienicaMakowski">Jeśli chodzi o wnioski mniejszości, Klub Parlamentarny Bezpartyjnego Bloku Wspierania Reform będzie głosował za przyjęciem pierwszego wniosku, a po jego ewentualnym odrzuceniu - za przyjęciem drugiego. Od tego uzależniamy nasze stanowisko podczas głosowania nad całością ustawy o kształtowaniu płac w sferze budżetowej. Stworzenie właściwych warunków dla sfery budżetowej winno oznaczać stabilizację perspektyw nie tylko przetrwania, ale rozwoju osobowego i materialnego ludzi pracujących w tej sferze.</u>
<u xml:id="u-77.9" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-78">
<u xml:id="u-78.0" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Dziękuję, panie pośle.</u>
<u xml:id="u-78.1" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Przemawiał pan poseł Andrzej Gąsienica-Makowski w imieniu Klubu Parlamentarnego Bezpartyjnego Bloku Wspierania Reform.</u>
<u xml:id="u-78.2" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Proszę panią poseł sekretarz o odczytanie komunikatów.</u>
</div>
<div xml:id="div-79">
<u xml:id="u-79.0" who="#SekretarzPosełBeataŚwierczyńska">Posiedzenie Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów oraz Komisji Ustawodawczej - zespół drugi - dotyczące weta prezydenta rozpocznie się o godz. 14 w sali nr 118.</u>
<u xml:id="u-79.1" who="#SekretarzPosełBeataŚwierczyńska">Posiedzenie Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów, Komisji Stosunków Gospodarczych z Zagranicą oraz Komisji Ustawodawczej - zespół drugi - dotyczące rozpatrzenia poprawek Senatu z druku nr 726 rozpocznie się o godz. 15.30 w sali nr 118.</u>
<u xml:id="u-79.2" who="#SekretarzPosełBeataŚwierczyńska">Posiedzenie Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów dotyczące budżetu na 1995 r. rozpocznie się o godz. 17 w sali nr 118.</u>
</div>
<div xml:id="div-80">
<u xml:id="u-80.0" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-80.1" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Ogłaszam przerwę do godz. 16. Po przerwie dokończymy wystąpienia w imieniu klubów, a następnie przejdziemy do wystąpień indywidualnych.</u>
<u xml:id="u-80.2" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu od godz. 14 min 01 do godz. 16)</u>
</div>
<div xml:id="div-81">
<u xml:id="u-81.0" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Proszę państwa o zajmowanie miejsc.</u>
<u xml:id="u-81.1" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Wznawiam obrady.</u>
<u xml:id="u-81.2" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Wysoka Izbo! Kontynuujemy dyskusję nad sprawozdaniem komisji o pilnym rządowym projekcie ustawy o kształtowaniu środków na wynagrodzenia w państwowej sferze budżetowej oraz o poselskim projekcie ustawy o nowelizacji ustawy o kształtowaniu środków na wynagrodzenia w sferze budżetowej, a także nad sprawozdaniem komisji o poselskim projekcie apelu w sprawie wyrównania poziomu płac państwowej sfery budżetowej oraz nad informacją rządu o faktycznym kształtowaniu się środków na te wynagrodzenia.</u>
<u xml:id="u-81.3" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Proszę o zabranie głosu pana posła Dariusza Wójcika z Konfederacji Polski Niepodległej.</u>
</div>
<div xml:id="div-82">
<u xml:id="u-82.0" who="#PosełDariuszWójcik">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Sprawa kształtowania płac w sferze budżetowej każdego roku bardzo emocjonuje tak Wysoką Izbę, jak i znaczną część społeczeństwa, a przede wszystkim grupy zawodowe bezpośrednio zainteresowane tym problemem. Co roku twierdzi się, że w budżecie jest za mało pieniędzy, iżby prawidłowo, zgodnie z oczekiwaniami społecznymi sfinansować płace w sferze budżetowej. Każdego roku parlament, koalicja rządząca, niezależnie od opcji politycznej i obietnic deklarowanych przed wyborami, dokonują różnych zabiegów, aby realne płace w sferze budżetowej przyciąć. Na ogół dzieje się to w taki sposób, że uchwalane są ustawy niezgodne z konstytucją, które następnie Trybunał Konstytucyjny podważa, Sejm nie rozwiązuje tego problemu, rząd nie dostosowuje się do orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego i sprawa cały czas pozostaje w zawieszeniu.</u>
<u xml:id="u-82.1" who="#PosełDariuszWójcik">Myślę, że przyczyną takiego stanu rzeczy są w ostatnich latach złe koncepcje budżetowe, traktowanie budżetu - o czym mówiłem wielokrotnie - wyłącznie w kategoriach księgowych. Ale jak państwo sobie przypominają, w trakcie omawiania budżetu na ten rok mówiłem w swoim wystąpieniu o tej sprawie, wyjaśniałem, na czym będzie polegał tym razem mechanizm oszukiwania pracowników sfery budżetowej. Twierdziłem, że poziom inflacji jest przy ustalaniu wskaźników budżetowych sztucznie zaniżony, podobnie jak poziom płac w sferze materialnej. Nie mogę uwierzyć, iżbym to tylko ja - i mój klub - potrafił przewidywać, jak będzie się kształtowała inflacja lub poziom płac w sferze materialnej, a Ministerstwo Finansów nie jest w stanie tego uczynić. Dlatego też uważam, że Ministerstwo Finansów z premedytacją przedstawia takie projekty ustaw i tak kształtuje zapisy budżetowe, aby, ucinając zarobki, oszczędzać na sferze budżetowej. Celowo zaniżane są każdorazowo dochody budżetu państwa po to, aby pod koniec roku wykazać sprawne działanie rządu, który uzyskał więcej, niż przewidywała ustawa budżetowa, dochodów.</u>
<u xml:id="u-82.2" who="#PosełDariuszWójcik">Jeżeli będziemy świadomie i konsekwentnie zaniżali w ten sposób pułap możliwych do osiągnięcia dochodów, to przed władzą wykonawczą ustawimy poprzeczkę na bardzo niskim poziomie; będzie ona przeskakiwana, ale nie osiągniemy takiego poziomu, który zadowoliłby społeczeństwo. Tak się dzieje co roku, to drobny przykład na ten stan rzeczy. Inflacja i poziom płac w sferze materialnej kształtują się oczywiście na takim poziomie, jak to przedstawiłem w swoim wystąpieniu na temat tegorocznego budżetu, kontrując tym samym przewidywania Ministerstwa Finansów.</u>
<u xml:id="u-82.3" who="#PosełDariuszWójcik">Następny przykład. Ostatnio premier Pawlak mówił o wielkich zasługach prezesa Głównego Urzędu Ceł w osiągnięciu dochodów wyższych o 30% od przewidywanych w budżecie. Przypominam, że przy omawianiu tegorocznego budżetu przedstawiłem pakiet poprawek, gdzie przewidywałem zwiększenie dochodów z ceł o 20%, a z podatku importowego o ponad 6%. Proszę zwrócić uwagę, że starałem się nie zawyżyć tych dochodów, aby osiągnięcie ich nie było nierealne. Wynika stąd, że dochody zostały zwiększone nie za sprawą nadzwyczajnych umiejętności prezesa Sekuły, ale po prostu na skutek sztucznego zaniżania, z pełną premedytacją, możliwych do osiągnięcia dochodów z różnych sfer działalności budżetowej państwa.</u>
<u xml:id="u-82.4" who="#PosełDariuszWójcik">Jaka natomiast jest różnica w tych dwóch podejściach? Otóż w moich poprawkach przewidywałem zwiększenie wydatków na różne sfery życia publicznego, m.in. na oświatę i służbę zdrowia. Suma wpływów, o jaką miały się zwiększyć dochody państwa z przeznaczeniem na te dziedziny, wynosiła 10,5 bln zł. W tej chwili sytuacja jest taka, że pomimo jeszcze większych dochodów z ceł i podatku importowego nie byliśmy w stanie przekazać tych pieniędzy czy to na płace w sferze budżetowej, czy na oświatę, służbę zdrowia — ponieważ budżet tego nie przewidywał — natomiast nadwyżkami budżetowymi powstałymi z tytułu tych dochodów rząd może dysponować według własnego uznania. Jest to po prostu kolejne oszustwo, bo stawia się ludzi przed perspektywą, że nie ma możliwości normalnego finansowania tych jakże ważnych dziedzin życia publicznego w ciągu roku. Wiemy, jakie są płace w sferze budżetowej, w jakim stanie są szpitale, w jakim stanie jest oświata, a nie ma na to pieniędzy, choć są dochody, które pozwalałyby to sfinansować. Nie można ich jednak w tym celu użyć. Już nie wspomnę o tym, że przecież rząd obiecał przy uchwalaniu budżetu, że jeżeli dochody będą większe od przewidywanych, to nastąpi korekta budżetu w połowie roku. Z tego również rząd się nie wywiązał — nie wobec mnie czy klubów opozycyjnych, bo to przecież nie o to chodzi, ale wobec społeczeństwa.</u>
<u xml:id="u-82.5" who="#PosełDariuszWójcik">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Uważam, że pierwsza grupa wniosków mniejszości, która w sposób ostrożny powraca do wcześniejszych rozwiązań, jest właściwą propozycją. I te rozwiązania Klub Parlamentarny Konfederacji Polski Niepodległej poprze. Rozwiązania, które zaprezentował rząd, moim zdaniem są kolejną próbą oszukania społeczeństwa i nadają się wyłącznie do odrzucenia.</u>
<u xml:id="u-82.6" who="#PosełDariuszWójcik">Proszę się zastanowić - apeluję tutaj do członków klubów parlamentarnych koalicji rządowej - w jakiej pozycji państwo siebie stawiają i w jakim świetle wobec społeczeństwa. Nie mówię - wobec elektoratu czy w stosunku do tego, co państwo proponowali w wyborach, bo to nie jest takie istotne. Chodzi o zapewnienia składane na początku roku przy kształtowaniu budżetu na ten rok. Wasze kluby permanentnie oszukują ludzi, więc jak można wierzyć zapewnieniom, które są dawane przy okazji budżetu na przyszły rok? Po prostu tym zapewnieniom wierzyć już w tej chwili na pewno nie można.</u>
<u xml:id="u-82.7" who="#PosełDariuszWójcik">Oczywiście, nie będę próbował składać kolejnych poprawek do projektu budżetu. Uważam, że w projekcie dochody są znowu sztucznie zaniżone. Ten budżet jest — tak go nazwę — „niedorozwinięty”, za nisko stawia poprzeczkę. W ten sposób nie uda się państwu wyrwać Polski z zapaści budżetowej. To nie tędy droga. Rozumienie budżetu wyłącznie w kategoriach księgowych było możliwe za Balcerowicza, to jego szkoła. A państwo podtrzymują cały czas tę linię programową, tę koncepcję gospodarczą, mimo że przez długie lata mówiliście coś zupełnie przeciwnego. Cóż, mówi się trudno. Nie będę składał poprawek do nowego budżetu, ponieważ mam przykre doświadczenia w związku z potraktowaniem poprawek, które zostały en bloc w komisji odrzucone, wszystkie jednocześnie, przy rozpatrywaniu budżetu na ten rok. Uznaję więc, że nie warto tego robić i narażać się na takie samo potraktowanie. Nie ma co się wysilać, przeliczać danych z różnych tabel i dokonywać symulacji, jakie mogą być dochody państwa i w jaki sposób można racjonalnie wykorzystać te pieniądze przy planowaniu wydatków państwa.</u>
<u xml:id="u-82.8" who="#PosełDariuszWójcik">Radziłbym natomiast państwu zwrócić uwagę na to, aby przy budżecie na następny rok nie popełnić po raz kolejny takiego błędu - mam nadzieję, że to był błąd - i nie narazić się na pretensje czy oskarżenia związane z różnymi stwierdzeniami dotyczącymi takich wielkości, jak przewidywana inflacja, przewidywane płace w sferze materialnej. Przecież, jeżeli wzrosną o te 6 punktów płace w sferze budżetowej, co jest proponowane w autopoprawce przez rząd - 6 punktów powyżej przewidywanej inflacji - to momentalnie o te 4 punkty musiałaby spaść przewidywana inflacja. A ja już dzisiaj państwu mówię, że ona będzie wyższa, niż rząd przewiduje, bo rząd przewiduje tak tylko po to, aby ograniczyć płace w sferze budżetowej i np. renty czy emerytury. Powtarzam jeszcze raz: nie narażajcie się państwo na to, aby być oskarżanymi przez społeczeństwo o celowe, z premedytacją dokonywane oszustwa, o oszukiwanie ludzi, którzy wam zaufali. Myślę jednak, że to nie będzie trwało długo.</u>
</div>
<div xml:id="div-83">
<u xml:id="u-83.0" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Dziękuję panu posłowi Dariuszowi Wójcikowi z Konfederacji Polski Niepodległej.</u>
<u xml:id="u-83.1" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Proszę pana posła Andrzeja Lipskiego z Polskiej Partii Socjalistycznej.</u>
</div>
<div xml:id="div-84">
<u xml:id="u-84.0" who="#PosełAndrzejLipski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Rozpatrujemy dzisiaj wynik prac trzech komisji sejmowych nad projektami rządowym i poselskim, dotyczącymi ustawy o wynagrodzeniach w państwowej sferze budżetowej.</u>
<u xml:id="u-84.1" who="#PosełAndrzejLipski">Z pewnością pamiętają państwo naszą reakcję podczas pierwszego czytania obu tych projektów. Niestety, nie mogę się zgodzić z opinią, którą wygłosił pan poseł Bomba, który twierdził, iż projekt poselski uznano wówczas za nierealny. No cóż, panie pośle, kogoś z nas zawodzi w tym momencie pamięć. Nie mam co prawda przy sobie księgi cytatów, tak jak pan poseł Faszyński z Unii Pracy — choć te cytaty rzeczywiście wiele mówią — ale myślę, że rozstrzygnięcie problemu, któremu z nas pamięć nie dopisuje, jest łatwe, wystarczy sprawdzić wypowiedzi w „Diariuszu Sejmowym”. Proszę państwa, wszystkie kluby zgłaszały wówczas liczne zastrzeżenia do projektu rządowego, obficie padały wnioski o odrzucenie go już w pierwszym czytaniu. Wysoka Izba zdecydowała jednak, by skierować ten projekt do komisji. Niemniej efektem tych licznych głosów krytycznych była między innymi właśnie inicjatywa poselska — przypadł mi zaszczyt reprezentowania tych posłów, którzy podpisali się pod PPS-owskim projektem nowelizacji ustawy z 31 stycznia 1989 r.</u>
<u xml:id="u-84.2" who="#PosełAndrzejLipski">W przeciwieństwie do propozycji rządowej nasz projekt rozwiązania problemów płacowych tak zwanej budżetówki spotkał się z bardzo ciepłym przyjęciem Wysokiej Izby, co w sumie dobrze wróżyło poselskiemu projektowi na przyszłość. Siedzi tutaj naprzeciwko pan poseł Kalbarczyk; przypomnę tylko, jak ładnie uzasadniał wówczas potrzebę takiego właśnie rozwiązania problemów, o których dzisiaj mówimy, a o których jutro rano mamy decydować poprzez głosowania. Także środowiska najbardziej, bo bezpośrednio, zainteresowane tą problematyką wyraziły poparcie dla nowelizacji ustawy z 1989 r. oraz kategoryczny sprzeciw - przybierający zresztą bardzo różne formy - wobec projektu rządowego. Jedną z tych form, zresztą chyba najłagodniejszą, stanowiły setki tysięcy listów, które wpłynęły i ponoć nadal wpływają do Prezydium Sejmu. I cóż się, proszę państwa, stało? Muszę powiedzieć, że jestem pełen podziwu dla pana posła Bomby, który - jak to już poseł Faszyński podkreślił - z wyjątkową intuicją w debacie podczas pierwszego czytania projektu poselskiego stwierdził, iż tenże projekt poselski ma szansę funkcjonować jedynie jako wniosek mniejszości. Tak się stało - nie pomogły żadne apele podczas prac podkomisji. Niestety, głosami posłów koalicji rządowej - pamiętać jednak trzeba, że przy absencji posłów z Unii Wolności - zdecydowano, że projektem bazowym będzie właśnie projekt rządowy. Wprawdzie wprowadzono w tym projekcie pewne zmiany, ale satysfakcjonują one chyba tylko niewielkie kręgi środowisk bezpośrednio zainteresowanych płacami w budżetówce. Dowodem na to mogą być zresztą liczne wnioski mniejszości, dołączone do projektu będącego efektem prac tychże trzech sejmowych komisji.</u>
<u xml:id="u-84.3" who="#PosełAndrzejLipski">Przede wszystkim utrzymano zasadę oddzielenia płac pracowników sfery budżetowej od płac w sektorze przedsiębiorstw. W art. 5 ust. 3 mówi się jedynie, iż płace sfery budżetowej będą wzrastać w stopniu wyższym niż wskaźnik zmian cen towarów i usług konsumpcyjnych. Nie ma jednak mowy o tym, jakie będzie to tempo wzrostu w porównaniu z przyrostem płac w sektorze przedsiębiorstw. Wszelkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że tutaj przyrost będzie znacznie bardziej dynamiczny, co w konsekwencji może prowadzić do dalszego zróżnicowania płac na niekorzyść lekarzy, nauczycieli czy pracowników kultury, czyli do rozwarcia tych nożyc, o których mówił pan poseł sprawozdawca Franciszek Potulski. Stąd też, gdyby Wysoka Izba przyjęła jutro w głosowaniu projekt komisyjny, istotną rzeczą będzie głosowanie nad wnioskiem mniejszości nr 7 lit. c - próbuje się w nim nie dopuścić do takiej właśnie sytuacji, o której mówiłem.</u>
<u xml:id="u-84.4" who="#PosełAndrzejLipski">Druga bulwersująca sprawa to sposób negocjacji w Komisji Trójstronnej kwestii procentowej skali podwyżek. W art. 4 utrzymano pierwotny zapis mówiący o tym, iż w przypadku braku uzgodnień w ciągu 2 tygodni decyzja w tej sprawie jest w gestii Rady Ministrów. Już podczas pierwszego czytania wielu uczestników debaty wyrażało sprzeciw wobec takiego ujęcia problemu, w związku z czym ponowne podnoszenie tego dzisiaj byłoby zbędną stratą czasu. Jedyna iskierka nadziei to zmiana wskaźnika wzrostu wynagrodzeń z dwóch - jak zakładano pierwotnie - do co najmniej sześciu punktów procentowych w stosunku do wzrostu cen towarów i usług, choć i ta skala, gdyby została przez Wysoką Izbę zaaprobowana, nie spełnia oczekiwań środowisk związanych z tzw. sferą budżetową. Dlatego i w tym przypadku na uwagę Wysokiej Izby zasługują te wnioski mniejszości, które dążą do zwiększenia tego wskaźnika. Musimy bowiem pamiętać o jednej rzeczy: o żenująco niskim pułapie, od którego ma następować wzrost tych płac. Dlatego te wnioski mniejszości, przy założeniu, że jutro w głosowaniu przeszedłby projekt rządowy, mają tak ważne znaczenie.</u>
<u xml:id="u-84.5" who="#PosełAndrzejLipski">Z tych wszystkich powodów na największą uwagę zasługują właśnie wnioski mniejszości - szczególnie dwa pierwsze, nr 1 i nr 2 - mogące odwrócić te niekorzystne tendencje, o których przed chwilą wspominałem. Wniosek nr 1 jest dokładnym powtórzeniem poselskiej inicjatywy ustawodawczej, która - raz jeszcze to przypomnę - spotkała się z tak ciepłym przyjęciem Wysokiej Izby podczas pierwszego czytania. Zakłada on dojście do przewidzianego w ustawie z 1989 r. pułapu 106% w stosunku do sektora przedsiębiorstw w roku 1997. Argumentację oraz finansowe uzasadnienie naszego projektu przedstawiałem jako poseł wnioskodawca parę tygodni temu. Muszę powiedzieć, że nie przekonują mnie wyliczenia, zgodnie z którymi koszt wzrostu o 1% wyniesie 1,4 bln zł. Spotkałem się z kilkoma wersjami przedstawionymi przez Ministerstwo Finansów - jedna z nich mówiła o 667 mld (była zresztą o tym mowa). W związku z tym mam nadzieję, że stanowisko pań i panów posłów, tak przychylne podczas debaty w pierwszym czytaniu, znajdzie swój wyraz także podczas jutrzejszego głosowania nad wnioskiem mniejszości nr 1.</u>
<u xml:id="u-84.6" who="#PosełAndrzejLipski">Czas mi się kończy, w związku z tym jeszcze tylko dwie uwagi.</u>
<u xml:id="u-84.7" who="#PosełAndrzejLipski">Wniosek mniejszości nr 2, autorstwa Unii Pracy, jest zgodny z naszą filozofią myślenia w tych sprawach, zakłada tylko inne tempo dojścia do wskaźnika 106%: ma on zostać osiągnięty w 1998 r., a nie w 1997 r. Gdyby nasz, PPS-owski wniosek nie został przyjęty, deklaruję, że będziemy głosowali za wnioskiem mniejszości nr 2, ponieważ w tym wniosku jest także utrzymana filozofia dająca tym sferom, o których mówimy, nadzieję, po prostu nadzieję, podczas gdy - w moim odczuciu - projekt rządowy pozbawia te środowiska tej nadziei.</u>
<u xml:id="u-84.8" who="#PosełAndrzejLipski">Jeśli chodzi o apel, to będziemy głosowali oczywiście za jego przyjęciem. Myślę, że uzasadnianie tego stanowiska jest zbędne. Jest to sprawa tak oczywista, w konfrontacji z pewną rzeczywistością społeczną, że tego uzasadnienia nie trzeba przedstawiać.</u>
<u xml:id="u-84.9" who="#PosełAndrzejLipski">Żeby już nie nadużywać czasu - reasumując, jeszcze raz powtórzę: jeżeli wniosek mniejszości nr 1 lub nr 2 nie zostanie przyjęty, to w takim wypadku posłowie Polskiej Partii Socjalistycznej będą głosowali przeciwko projektowi ustawy, który został zgłoszony jako efekt pracy komisji sejmowych.</u>
</div>
<div xml:id="div-85">
<u xml:id="u-85.0" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Dziękuję, panie pośle.</u>
<u xml:id="u-85.1" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Niestety, już pan „nadużył” czasu, ale przecież wiem, że jest pan zawsze bardzo zwięzły, więc nie przerywałem.</u>
<u xml:id="u-85.2" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Było to ostatnie wystąpienie w imieniu klubów i kół parlamentarnych.</u>
<u xml:id="u-85.3" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Przystępujemy do wysłuchania wystąpień indywidualnych.</u>
<u xml:id="u-85.4" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Jako pierwszego proszę o zabranie głosu pana posła Jana Zaciurę z Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
</div>
<div xml:id="div-86">
<u xml:id="u-86.0" who="#PosełJanZaciura">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Na wstępie chciałbym się odnieść dosłownie jednym zdaniem do trzech wystąpień klubowych. Mianowicie panu posłowi Tadeuszowi Mazowieckiemu chciałem podziękować, że po raz pierwszy z tego miejsca powiedział o winie poprzednich rządów w kontekście sytuacji w sferze budżetowej. Myślę, że przyznanie się do winy jest to pierwszy krok do uzyskania rozgrzeszenia. Posłowi Faszyńskiemu z Unii Pracy chciałbym przypomnieć, że jest takie powiedzenie: aby mierzyć drogę przyszłą, trzeba wiedzieć, skąd się wyszło. W sposób bardzo dowolny pan poseł przedłożył kompilację różnego rodzaju wystąpień w czasie pierwszego czytania, tylko zapomniał pan powiedzieć, że wtedy nie było autopoprawki rządowej do projektu ustawy o płacach w państwowej sferze budżetowej. Nie było wtedy też projektu poselskiego, o którym dzisiaj dyskutujemy, i nie było sprawozdania trzech komisji, a każdy chyba przyzna, że projekt rządowy i projekt komisyjny zawarty w sprawozdaniu z prac trzech komisji są to zupełnie różne projekty — w szczególności dotyczy to art. 5. Panu posłowi Wójcikowi z KPN chciałem powiedzieć, że odnoszę wrażenie, iż pojęcie „niedorozwinięty” adresowane do projektu budżetu nie jest najlepszym określeniem. Jest znane w pedagogice, ale nie będę tego tutaj rozwijał. Odniosłem też wrażenie, słuchając wystąpienia pana posła, że pan pomylił debaty, bo mówił pan o projekcie budżetu, tak jakby już rozpoczęto debatę budżetową, a przecież dyskutujemy o projekcie ustawy o płacach w państwowej sferze budżetowej.</u>
<u xml:id="u-86.1" who="#PosełJanZaciura">Przedmiotem mojego wystąpienia, panie marszałku, Wysoka Izbo, jest podzielenie się uwagami dotyczącymi tego, jak w związku z opinią Komisji Edukacji, Nauki i Postępu Technicznego odczytujemy ostateczny projekt ustawy, a w szczególności właśnie tenże art. 5. Przede wszystkim chciałem oświadczyć, że Komisja Edukacji, Nauki i Postępu Technicznego negatywnie zaopiniowała projekt rządowy, ale moim zdaniem wniosła do niego bardzo istotne poprawki, które zostały uchwalone prawie jednogłośnie (tylko jeden poseł wstrzymał się od głosu).</u>
<u xml:id="u-86.2" who="#PosełJanZaciura">Komisja stwierdziła, że w projekcie rządowym w art. 5 należy zapisać wyraźnie, że w 1995 r. wzrost prognozowanego przeciętnego wynagrodzenia w państwowej sferze budżetowej będzie wyższy o 6 punktów procentowych od planowanego w ustawie budżetowej średniorocznego wzrostu cen towarów i usług konsumpcyjnych. Z przyjemnością chcę powiedzieć, że po pokonaniu wielu etapów - od 2%, poprzez 5%, 5,5% - wreszcie w sprawozdaniu proponuje się 6% (jeżeli ust. 1 art. 5 zostanie przez Wysoką Izbę przyjęty). Zgłosiliśmy też wniosek, żeby w tymże artykule zapisać, iż począwszy od 1996 r. przeciętne wynagrodzenie w sferze budżetowej będzie wzrastać w stopniu wyższym niż wskaźnik zmian cen towarów i usług konsumpcyjnych planowany w ustawie budżetowej i w stopniu nie niższym niż przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw.</u>
<u xml:id="u-86.3" who="#PosełJanZaciura">Chciałem powiedzieć, że to nasze żądanie zostało częściowo zaakceptowane przez komisje. Ponieważ zostało zaakceptowane tylko częściowo, umieściliśmy we wniosku mniejszości nr 7 lit. c zapis: w art. 5 w ust. 3 na końcu dodać wyrazy „i w stopniu nie niższym niż prognozowany w ustawie budżetowej wzrost przeciętnego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw”. Jest to według nas bardzo istotna część tego zdania, albowiem świadczy ona o tym, że nie zrywamy z porównywaniem płac w państwowej sferze budżetowej z płacami w sferze przedsiębiorstw. Myślę, że w okresie przejściowym jest nieuzasadnione zupełne zerwanie związku płac w sferze budżetowej z płacami w sferze przedsiębiorstw.</u>
<u xml:id="u-86.4" who="#PosełJanZaciura">Zgłaszaliśmy postulat, aby w każdym roku z rezerwy budżetowej były przeznaczane dodatkowe środki na sfinansowanie skutków podwyższenia najniższego wynagrodzenia. Jak wiadomo, w kilku działach sfery budżetowej pracują osoby, które - niestety z przykrością to trzeba powiedzieć, jest to zjawisko żenujące - zarabiają poniżej minimalnej płacy ustalanej kwartalnie i w związku z tym, by usunąć powstałą różnicę, z budżetu wypłaca się im odpowiednią kwotę.</u>
<u xml:id="u-86.5" who="#PosełJanZaciura">Wniosek komisyjny zawiera propozycję, aby - gdy wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych będzie wyższy, niż planowano w ustawie budżetowej - począwszy od roku 1995 Rada Ministrów dokonywała podwyżek wynagrodzeń gwarantujących zachowanie realnej wartości przeciętnego wynagrodzenia pracowników sfery budżetowej, nie później niż w terminach dokonywania podwyżek wynagrodzeń określonych w ustawie budżetowej.</u>
<u xml:id="u-86.6" who="#PosełJanZaciura">Przytoczyłem prawie dosłownie opinię Komisji Edukacji, Nauki i Postępu Technicznego w sprawie projektu ustawy o kształtowaniu środków na wynagrodzenia w sferze budżetowej. Chciałem tylko przypomnieć, że jest to opinia z 20 października 1994 r.; wtedy było wiele niewiadomych, ale nie było jeszcze obrońców sfery budżetowej tak bardzo krzykliwych, jak obecnie.</u>
<u xml:id="u-86.7" who="#PosełJanZaciura">Będę głosował za przyjęciem wniosku mniejszości nr 7 lit. c do art. 5, czyli za dopisaniem w ust. 3 drugiej części zdania, oraz wniosku mniejszości nr 7 lit. d, czyli za dodaniem po ust. 3 nowego ustępu w brzmieniu: „Każdego roku z rezerwy budżetowej będzie następowało finansowanie skutków podwyższenia najniższego wynagrodzenia”. Będę głosował przeciw wnioskowi mniejszości nr 7 lit. e, który mówi o prognozowanym rocznym przeciętnym wynagrodzeniu. Odnosi się to do sytuacji, gdy w latach 1995–1998 wzrośnie ono w stopniu niższym niż wskaźnik cen. W sprawozdaniu komisji chodzi o rzeczywiste wynagrodzenie w roku 1994, i o prognozowane w latach następnych. Jest to bardzo istotna kwestia, która wystąpiła już w roku 1994. Podzielam pogląd, że właśnie w tym roku nastąpiło znaczne obniżenie wartości płacy realnej wszystkich pracowników sfery budżetowej. Toteż tak będę głosował odnośnie do tych bardzo ważnych wniosków mniejszości.</u>
<u xml:id="u-86.8" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-87">
<u xml:id="u-87.0" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Dziękuję panu posłowi Janowi Zaciurze z Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
<u xml:id="u-87.1" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Proszę pana posła Ryszarda Kalbarczyka z Polskiego Stronnictwa Ludowego.</u>
</div>
<div xml:id="div-88">
<u xml:id="u-88.0" who="#PosełRyszardKalbarczyk">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Na temat kształtowania środków na wynagrodzenia w państwowej sferze budżetowej wypowiadałem się z tej trybuny już dwukrotnie bardzo krytycznie i, jak mi się wydaje, słusznie, gdyż niskie płace w sferze budżetowej uznawane są powszechnie za niezrozumiałe i krzywdzące dla grup zawodowych związanych z oświatą, służbą zdrowia, opieką społeczną, kulturą, szkolnictwem wyższym. Uderza to w kondycję materialną inteligencji polskiej, na którą tak nasze państwo liczy, szczególnie w tym trudnym okresie transformacji. Napawa mnie, co prawda w małym jeszcze stopniu, optymizmem fakt, że mówi się już nie o dwóch punktach, lecz o pięciu, sześciu punktach powyżej inflacji. Budzi jednak niepokój to, że zapisy projektowanej ustawy zawierają pewne niebezpieczne regulacje dla wyżej wymienionych grup zawodowych, ukryte i jednocześnie powszechnie niezrozumiałe. Czy w pełni uczciwie przedstawia się te propozycje? A co z nich wynika? Jeżeli np. inflacja w bieżącym roku będzie o kilka punktów wyższa od planowanej, co przez analogię przeniesie się na rok przyszły, to może okazać się, że proponowane przez komisje 6 punktów wzrostu ponad inflację planowaną będzie oznaczało dalszy spadek płac, czego świadkami jesteśmy w tym roku. Według mnie, a konsultowałem to ze środowiskiem związkowców, w tym wypadku z działaczami Związku Nauczycielstwa Polskiego z okręgu Lublin, wiarygodne byłoby:</u>
<u xml:id="u-88.1" who="#PosełRyszardKalbarczyk">Po pierwsze, dokonanie przez rząd korekty płac jeszcze w 1994 r. celem wyrównania strat wynikających z inflacji, która, jak wszystko wskazuje, będzie większa, niż planowano.</u>
<u xml:id="u-88.2" who="#PosełRyszardKalbarczyk">Po drugie, gdybyśmy taki mechanizm kształtowania płac przyjęli na rok przyszły, wtedy można by się spierać, czy ma to być 6 punktów powyżej inflacji planowanej, czy 5 punktów powyżej inflacji rzeczywistej. Jeżeli takiej decyzji nie będzie, to jest sprawą oczywistą, że my, związkowcy, a jest nas wśród posłów spora grupa, powinniśmy opowiedzieć się za wyższym o co najmniej 6 punktów procentowych wzrostem płac od planowanego w ustawie budżetowej średniorocznego wzrostu cen towarów i usług konsumpcyjnych, o czym jest mowa w art. 5 ust. 1. Uważam zatem za zasadny zapis w art. 5 ust. 4, mówiący: „W razie gdy w 1994 r. rzeczywiste, a w latach 1995–1998 prognozowane roczne przeciętne wynagrodzenie wzrośnie w stopniu niższym niż wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych, Rada Ministrów dokonuje korekty wynagrodzenia bazowego...”.</u>
<u xml:id="u-88.3" who="#PosełRyszardKalbarczyk">Postuluję, ażeby odrzucić w całości wniosek mniejszości nr 7, tym bardziej że w lit. e tego wniosku, o czym mówił tu prezes Zaciura, zrezygnowano z zapisu dotyczącego 1994 r. Można by również poprzeć propozycję dochodzenia do wskaźnika 106% względem średniego poziomu wynagrodzenia w sferze materialnej — nawet gdybyśmy mieli to osiągnąć w 1997 r. — ale propozycja rozwiązań ustawowych, mówiąca o corocznych negocjacjach w Trójstronnej Komisji z udziałem przedstawicieli związków zawodowych zrzeszających pracowników sfery budżetowej o zasięgu ogólnokrajowym, jest propozycją dalej idącą — i dzisiaj myślę, że korzystniejszą. Jeżeli natomiast płace sfery budżetowej będą nadal spadać, to złudne i mamiące jest proponowanie wzrostu płac według wskaźnika, który jest, moim zdaniem, bardzo krzywdzący (według zapisu we wniosku mniejszości nr 2, w art. 1 zmiana 2). Krzywdzące jest również przewidywane uregulowanie podziału środków w ramach sfery budżetowej zawarte w art. 11–18 projektu — z wyjątkiem art. 13 i 14. Nie będę tutaj o tym szerzej mówił, gdyż omówił to już poseł Gruszka, przemawiając w imieniu Klubu Parlamentarnego Polskiego Stronnictwa Ludowego. O zapisach tych artykułów mówiłem zresztą w swoim poprzednim wystąpieniu. Takie uregulowanie budzi obawy, ponieważ będzie spychało nauczyciela na ostatnie pozycje pod względem uposażenia. Uposażenie to nie tylko nie zapewni warunków bytu jego rodzinie, ale może spowodować przywrócenie systemu z lat dwudziestych tego stulecia, tak zwanej zbiórki produktów żywnościowych zapewniających przeżycie nauczycielowi wiejskiemu. Mówię o tym celowo, aby przypomnieć koleżankom i kolegom posłom, że takie czasy były. Dzisiaj nie możemy do tego dopuścić.</u>
<u xml:id="u-88.4" who="#PosełRyszardKalbarczyk">Konkludując, chcę powiedzieć, że ustalanie kwot w poszczególnych działach sfery budżetowej winno być dokonywane według tego samego wskaźnika, a nie tak, jak w proponowanych zapisach wymienionych artykułów. Zważywszy na pilny charakter rozpatrywania tej ustawy, chciałbym odwołać się do rządu, aby przestrzegał trybu procedowania, jeśli chodzi o uzgodnienia w Komisji Trójstronnej zapisane w omawianej ustawie. Efektem takiego podejścia powinien być coroczny odczuwalny wzrost wynagrodzeń ludzi zatrudnionych w oświacie, szkolnictwie wyższym, opiece społecznej, służbie zdrowia, kulturze - bez nich to społeczeństwo nie może prawidłowo funkcjonować.</u>
<u xml:id="u-88.5" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-89">
<u xml:id="u-89.0" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Dziękuję panu posłowi Ryszardowi Kalbarczykowi z Polskiego Stronnictwa Ludowego.</u>
<u xml:id="u-89.1" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Proszę o zabranie głosu pana posła Ludwika Turko z Unii Wolności.</u>
</div>
<div xml:id="div-90">
<u xml:id="u-90.0" who="#PosełLudwikTurko">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Chciałbym wyrazić zadowolenie, że po przeszło miesiącu blokowania apel, którego wnioskodawcą był Klub Parlamentarny Unii Wolności, nareszcie, na miesiąc przed końcem roku, doczekał się chwili, kiedy jest rozpatrywany na sali sejmowej. Nasz apel był gorączkową próbą zaradzenia tragicznej sytuacji sfery budżetowej, a jego treść sprowadzała się do wezwania, ażeby wynagrodzenie, z którym sfera budżetowa zakończy rok, stanowiło przynajmniej godziwą podstawę do ewentualnych podwyżek w roku 1995 i żeby przynajmniej na koniec roku osiągnąć kwotowo to, co było przewidziane jako średnioroczny poziom wynagrodzenia w sferze budżetowej. Sytuacja, w jakiej znalazła się sfera budżetowa w tym roku, nie ma precedensu w ostatnich 4 latach. To prawda, że od 1990 r., kiedy płace sfery budżetowej osiągnęły najwyższy pułap (za czasów premiera Mazowieckiego), następował ich spadek, ale trzeba również pamiętać, że był to czas, kiedy jednocześnie spadała produkcja. Trzeba również wziąć pod uwagę, że spadek płac sfery budżetowej był zawsze wolniejszy aniżeli spadek produkcji. Rządy, które sprawowały władzę do ubiegłego roku, nie mają powodów do biczowania się. Pan poseł Mazowiecki, panie pośle Zaciura, zapewne wdzięczny jest za rozgrzeszenie, ale nie sądzę, żaby mu to akurat w tym przypadku było bardzo potrzebne. Natomiast tegorocznej ekipie udała się rzecz niebywała: Przy wzroście produkcji drastycznie, o 2,5%, zmniejszyły się płace realne sfery budżetowej, a stało się tak dlatego, ponieważ beztrosko uruchomiono mechanizmy inflacyjne. Płace sfery produkcyjnej poszły w górę o 22% i w obecnej chwili płace sfery budżetowej stanowią zaledwie 82% płac sfery produkcyjnej.</u>
<u xml:id="u-90.1" who="#PosełLudwikTurko">Padały tutaj głosy, że apel w tej chwili już jest nieistotny, ponieważ ustawa, gdyby została uchwalona w takim kształcie, jaki proponują komisje, konsumuje niejako ten apel. To nie jest prawda. Mianowicie rozwiązania ustawowe przyniosłyby państwowej sferze budżetowej przeciętne wynagrodzenie na koniec roku rzędu 4750 tys. zł. Z grubsza rzecz biorąc, byłby to wzrost o 2,5% — z obecnych przeciętnie 4600 tys. zł. Natomiast apel Unii Wolności, zrealizowany, podwyższyłby tę kwotę o dodatkowe sto kilkadziesiąt tysięcy, tak że przeciętne wynagrodzenie sfery budżetowej — oczywiście nie całoroczne, ale w grudniu — wynosiłoby 4900 tys zł. Chciałbym przy tym zwrócić uwagę na to, że dodatkowe obciążenie budżetu wynikające z pełnej realizacji apelu proponowanego przez nasz klub zamykałoby się — razem z narzutami — kwotą rzędu 700 mld zł, ponieważ praktycznie jest to kwestia jednego miesiąca. W tej chwili dodatkowe, inflacyjne zyski budżetu przewyższają znacznie tę kwotę. Tak więc apeluję ponownie o to, ażeby Wysoka Izba przychyliła się do apelu zgłoszonego przez Unię Wolności.</u>
<u xml:id="u-90.2" who="#PosełLudwikTurko">Co się zaś tyczy projektu ustawy o wynagrodzeniach w państwowej sferze budżetowej, to doświadczenie uczy, że uposażenia sfery budżetowej w gruncie rzeczy nie zależą od ustaw. Wiemy przecież, że mieliśmy ustawy, które dużo obiecywały, lecz realizowano je właściwie tylko za czasów premiera Mazowieckiego, potem z różnych powodów nie było to możliwe.</u>
<u xml:id="u-90.3" who="#PosełLudwikTurko">Trudno też przyjąć sposób rozumowania prezentowany przez posła Bombę, który argumentował, że jeśli wynagrodzenie urzędników władnych podejmować decyzje w tych sprawach będzie wielokrotnością wynagrodzenia w państwowej sferze budżetowej, to wtedy ci urzędnicy we własnym interesie będą dbali o to, ażeby owa podstawa ich wynagrodzenia była jak najwyższa i całej sferze budżetowej będzie lepiej. Niestety, życie nie jest takie proste. Na pewno stwierdzenia tego nie można uznać za argument popierający to rozwiązanie.</u>
<u xml:id="u-90.4" who="#PosełLudwikTurko">Przedstawiony projekt ustawy uważamy za twór bardzo ułomny. Proponowane w nim mechanizmy negocjacji są mechanizmami pozornymi. Wskaźniki z lipca i sierpnia przedstawione przez Radę Ministrów — najpierw związkom zawodowym, a potem Komisji Trójstronnej, która ciągle niejako „wisi” w próżni legislacyjnej — są właściwie wskaźnikami nie do odrzucenia, bo projekt ustawy jest skonstruowany w taki sposób, że jeżeli Trójstronna Komisja czegoś nie ustali, to i tak podstawą projektu ustawy budżetowej jest propozycja rządu.</u>
<u xml:id="u-90.5" who="#PosełLudwikTurko">Chciałbym też, ponieważ jesteśmy akurat w okresie prac nad budżetem, aby Wysoka Izba uświadomiła sobie, że poważne negocjacje - w tym okresie, na podstawie tych danych, o których mowa w ustawie - na temat wynagrodzeń sfery budżetowej są niemożliwe. Wyobraźmy sobie, że prowadzimy w tej chwili prace nad budżetem, z którego usunięto absolutnie wszystkie dane liczbowe poza danymi dotyczącymi parametrów makroekonomicznych i wynagrodzeń sfery budżetowej. Oczywiście na podstawie tego rodzaju danych niemożliwe jest prowadzenie jakiejkolwiek sensownej dyskusji i w związku z tym w Komisji Trójstronnej rząd z natury rzeczy będzie miał olbrzymią przewagę nad pozostałymi dwoma partnerami, zarówno nad związkami zawodowymi, jak i nad organizacjami pracodawców, ponieważ owi partnerzy nie będą dysponowali całą wiedzą, aparatem i tymi bazami danych, które ma w swej dyspozycji strona rządowa. Dlatego też uważamy, że mamy tu do czynienia z mechanizmem pozornych negocjacji i że w gruncie rzeczy nie przyniesie on nic dobrego sferze budżetowej, jeżeli nie będzie autentycznej woli rządu, świadomego tego, jak właściwie chce wynagradzać sferę budżetową. Przecież mamy doskonałą z punktu widzenia sfery budżetowej ustawę, która teoretycznie gwarantuje godziwe płace, tylko co z tego, skoro nie jest ona realizowana.</u>
<u xml:id="u-90.6" who="#PosełLudwikTurko">Przechodzę do poszczególnych wniosków mniejszości.</u>
<u xml:id="u-90.7" who="#PosełLudwikTurko">Wysoka Izbo! Jeśli chodzi o wniosek mniejszości nr 1, który de facto zachowuje obecne rozwiązania, a tylko przesuwa je w czasie - jesteśmy realistami, nie można proponować, by w 1994 r. ten wskaźnik wynosił przeciętnie 90%. Tych pieniędzy nie ma w tym roku, nie można zgłaszać takich rozwiązań.</u>
<u xml:id="u-90.8" who="#PosełLudwikTurko">Do wniosku mniejszości nr 2 odnosimy się z sympatią, aczkolwiek zdajemy sobie sprawę z tego, że realizacja pierwszego zapisu może budzić pewne wątpliwości, wymagałoby to bowiem wyłożenia około 6 bln zł.</u>
</div>
<div xml:id="div-91">
<u xml:id="u-91.0" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Komputer odnosi się do pana bez sympatii.</u>
</div>
<div xml:id="div-92">
<u xml:id="u-92.0" who="#PosełLudwikTurko">Panie marszałku, omówię tylko jeden wniosek.</u>
</div>
<div xml:id="div-93">
<u xml:id="u-93.0" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Proszę bardzo, tylko proszę już zmierzać do końca.</u>
</div>
<div xml:id="div-94">
<u xml:id="u-94.0" who="#PosełLudwikTurko">Tylko autopoprawkę muszę zgłosić.</u>
<u xml:id="u-94.1" who="#PosełLudwikTurko">Jeśli chodzi o wniosek mniejszości nr 3 - jesteśmy zdecydowanie za tym rozwiązaniem. Jeżeli się uchwala ustawę, to ona nie może odnosić się do ściśle określonego czasu, bo może powstać sytuacja, że w ogóle będzie luka prawna. To jest oczywiste.</u>
<u xml:id="u-94.2" who="#PosełLudwikTurko">Natomiast z braku czasu przejdę do omówienia tylko wniosku mniejszości nr 11. Został on zgłoszony przez Unię Wolności, ale na skutek pewnych niedopatrzeń redakcyjnych jest podany w zniekształconej z lekka formie. Właściwa forma tego wniosku jest następująca: w art. 13 dodaje się zmianę oznaczoną lit. a, która obejmuje to, co jest w tej chwili — już nie czytam z braku czasu — w druku sejmowym na str. 6; w art. 2 są trzy punkty: a, b i c — to będzie obejmowała ta zmiana, to się dodaje do art. 13. Następnie skreśla się dodatkowy punkt oznaczony nr 2 — o tym mówił poseł sprawozdawca — skreśla się punkt oznaczony nr 3, ponieważ jest on też niepotrzebny, natomiast nadaje się nowe brzmienie zmianie określonej jako czwarta. To będzie teraz trzecia zmiana, wiąże się to po prostu z uaktualnieniem. Zatem pkt 3 w art. 13 będzie miał następujące brzmienie: „skreśla się art. 3a, art. 7 i 8 oraz w art. 9 przecinek i wyrazy po przecinku”. Chodzi o to, co się pod tym kryje, mianowicie tu się likwiduje przywileje płacowe członków Biura Politycznego i prezesa Głównego Urzędu Kontroli Prasy i Widowisk. To są już przepisy z lekka przestarzałe.</u>
<u xml:id="u-94.3" who="#PosełLudwikTurko">To już wszystko, Wysoka Izbo. Oczywiście autorstwa naszego klubu są wnioski mniejszości nr 15–18, które ustalają krotność wynagrodzenia w ustawie budżetowej...</u>
</div>
<div xml:id="div-95">
<u xml:id="u-95.0" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Panie pośle, muszę niestety panu przerwać i prosić o zakończenie, bo już bardzo przekroczył pan czas.</u>
</div>
<div xml:id="div-96">
<u xml:id="u-96.0" who="#PosełLudwikTurko">...i oczywiście od przyjęcia tych wniosków mniejszości uzależniamy sposób naszego głosowania nad ostatecznym tekstem ustawy.</u>
<u xml:id="u-96.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-97">
<u xml:id="u-97.0" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Proszę o wybaczenie, ale tu pracujemy pod kontrolą społeczną.</u>
<u xml:id="u-97.1" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Dziękuję bardzo panu posłowi Ludwikowi Turko z Unii Wolności.</u>
<u xml:id="u-97.2" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Proszę pana posła Jerzego Eysymontta z Bezpartyjnego Bloku Wspierania Reform.</u>
</div>
<div xml:id="div-98">
<u xml:id="u-98.0" who="#PosełJerzyEysymontt">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Ponieważ mój kolega klubowy poseł Andrzej Gąsienica-Makowski wypowiedział się już w imieniu klubu BBWR odnośnie do projektu ustawy, skoncentruję się na dwóch pozostałych punktach będących przedmiotem obecnej debaty, a więc nad projektem apelu oraz informacją rządu.</u>
<u xml:id="u-98.1" who="#PosełJerzyEysymontt">Jeśli chodzi o projekt apelu, to generalnie w apele nie wierzę. Powstał on niewątpliwie w szlachetnej intencji i jest słuszny, ale niestety jest nieskuteczny. Być może, gdyby faktycznie wcześniej ten apel był przedłożony... Ale, jak wiadomo, i tak rząd nie musi się do niego ustosunkować pozytywnie. Natomiast chciałbym poświęcić kilka słów informacji rządu, a właściwie wynikającym z niej po części konsekwencjom logicznym. Otóż ta informacja wiąże się z wykonaniem uchwały Sejmu Rzeczypospolitej z dnia 5 marca 1994 r. w sprawie zwiększenia dochodów budżetu. Chciałem przypomnieć kilka stwierdzeń, bo to nic odkrywczego. Sama uchwała nie zobowiązywała rządu do żadnych działań dotyczących wynagrodzeń w sferze budżetowej, to sobie trzeba szczerze powiedzieć. Natomiast, zgodnie z przewidywanym przez rząd wykonaniem budżetu — informacja zamieszczona w uzasadnieniu do ustawy budżetowej na rok 1995 — dochody będą prawdopodobnie wyższe o ok. 16,5 bln zł, a przypuszczam, że może jeszcze trochę wzrosną. Główną przyczyną tego, prawie cytuję to uzasadnienie, była inflacja, bo okazało się, że jest ona niestety o pięć punktów procentowych wyższa niż przewidywano. Wiadomo także, że przyobiecano, a w każdym razie zapowiadano, budżetówce co najmniej półtoraprocentowy wzrost dochodów realnych. Tak się składa, że inflacja przyniosła wyższe dochody budżetowi, ale zarazem „zjadła” obietnice czynione zatrudnionym w sferze budżetowej. I tego chyba nie można podważyć, to są fakty. Moim zdaniem wynika z tego, że co najmniej część tych dodatkowych dochodów należała się budżetówce. Jest mi miło, że po lewej stronie, w ławach koalicji, widzę przyzwalające kiwanie głowami.</u>
<u xml:id="u-98.2" who="#PosełJerzyEysymontt">Chciałbym tak zupełnie na marginesie powiedzieć na zakończenie, zwracając się do pana posła Zaciury, który niedawno tu występował, związkowca, że ten rząd i koalicję, która za nim stoi, też ktoś będzie rozgrzeszał, i to pewnie głównie wyborcy. Sądzę, że już dzisiaj warto o tym pamiętać.</u>
</div>
<div xml:id="div-99">
<u xml:id="u-99.0" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Dziękuję panu posłowi Jerzemu Eysymonttowi z Bezpartyjnego Bloku Wspierania Reform.</u>
<u xml:id="u-99.1" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Proszę o zabranie głosu pana posła Wita Majewskiego z Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
<u xml:id="u-99.2" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Proszę, panie pośle.</u>
</div>
<div xml:id="div-100">
<u xml:id="u-100.0" who="#PosełWitMajewski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Chciałbym kilka refleksji poświęcić punktowi 5 porządku obrad, czyli informacji rządu o faktycznym kształtowaniu się środków na wynagrodzenia w państwowej sferze budżetowej w roku bieżącym i proponowanych działaniach rządu w tym zakresie.</u>
<u xml:id="u-100.1" who="#PosełWitMajewski">Wysoka Izbo! Pamiętamy, w marcu - uchwalając budżet zakładaliśmy, że planowane wskaźniki, deklarowane przez rząd, mogą nie zostać potwierdzone w życiu gospodarczym i na ten użytek Wysoka Izba przyjęła pkt 12 uchwały, który mówił, że po trzech kwartałach rząd złoży sprawozdanie i podejmie działania. Przede wszystkim rząd nie dotrzymał terminu, bo upływał on 31 października, a rząd przedłożył informację 15 listopada.</u>
<u xml:id="u-100.2" who="#PosełWitMajewski">Natomiast bardzo proszę panów posłów, żeby zechcieli zajrzeć do druku nr 707 i przekonać się, jaki jest poziom tej informacji i jak wygląda próba poinformowania Wysokiej Izby o dramatycznej sytuacji płacowej 2,5 mln pracowników. Dla przykładu można tam wyczytać, że średnia w szkolnictwie wyższym, obliczona notabene dla 166 pracowników jakiejś centralnej agendy, wynosi 6300 tys. zł, podczas gdy dla ok. 130 tys. zatrudnionych w szkołach wyższych średnia w tym roku wyniesie gdzieś w granicach 4700 tys. zł. Przypomnę, że są to pracownicy o najwyższych kwalifikacjach, znakomita większość po doktoracie, po habilitacjach, z tytułami naukowymi. Nawet jeżeli mówimy o pracownikach tzw. administracyjno-technicznej obsługi uczelni, są to w znakomitej większości ludzie z wyższym wykształceniem.</u>
<u xml:id="u-100.3" who="#PosełWitMajewski">Taki właśnie jest poziom informacji. W zasadzie jest to dezinformowanie Wysokiej Izby o sytuacji płacowej. Gdyby rząd, składając 15 listopada informację, zebrał chociażby okruchy wiadomości dotyczących realnej sytuacji, które rozproszył w uzasadnieniu do budżetu i w pracach nad budżetem, to owa informacja, Wysoka Izbo, byłaby o wiele konkretniejsza. Argument, że rząd dzisiaj orientuje się tylko w sytuacji płacowej za I półrocze, jest oczywiście argumentem biurokratycznym. Myślę, Wysoka Izbo, że tak go trzeba potraktować. Mimo że jest to rząd, któremu również i ja udzielam poparcia, chciałbym jednak, aby tego typu praktyki wobec Sejmu nie miały miejsca.</u>
<u xml:id="u-100.4" who="#PosełWitMajewski">Natomiast oczywiście ważniejszy jest inny aspekt tego pkt. 12 — przedstawienie dalszych działań rządu. Mówili tu o tym pan poseł Zaciura i przed chwilą pan poseł Eysymontt. Oczywiście, że jeśli chodzi o realia budżetowe tego roku, rząd był zobowiązany podjąć działania i miał ekonomiczne możliwości, by w IV kwartale zrekompensować ubytek płacowy, który wynikał z niedotrzymania makroproporcji, na których oparte były płace w ustawie budżetowej. Przypomnijmy, że miało to być 2% wzrostu realnego i 0,5 punkta ponad wzrost płac w sferze przedsiębiorstw. Mamy więc do czynienia z oczywistą sytuacją, jeśli chodzi o tę grupę pracowników — nie dość, że nie dochowano poziomu realnego, to jeszcze nie trzeba już nawet dodawać, jak to jest odległe od tego, co się ukształtowało w sektorze przedsiębiorstw. Dlatego też, Wysoka Izbo, myślę, że jedynym słusznym wnioskiem, mającym już dzisiaj tylko symboliczne znaczenie — ze względu na fakt, że mówimy o tym praktycznie u progu grudnia — jest wniosek o odrzucenie tej informacji, który, panie marszałku, z tego miejsca składam.</u>
<u xml:id="u-100.5" who="#PosełWitMajewski">Natomiast jeśli chodzi o sam projekt ustawy, ja też się zgadzam, że proponowane rozwiązania nie napawają optymizmem i nie dają żadnych rzeczowych i faktycznych gwarancji pracownikom państwowej sfery budżetowej. W roku 1995, który jest w zasięgu tej decyzji ustawowej, praktycznie powtarzamy mechanizm roku 1994, czyli prognozujemy sumy w stosunku do planowanej inflacji i nie przewidujemy żadnego innego sposobu korygowania tych sum. Oznacza to dokładnie, iż rok 1995 - jeśli chodzi o przebieg całej sytuacji - będzie powtórzeniem roku 1994 i płace tej grupy pracowników - zwłaszcza w II półroczu, w IV kwartale - będą należały do niezwykle niskich. Powtórzy się więc sytuacja, którą znamy z II półrocza 1994 r., ponieważ rząd przewiduje taki sam sposób gwarantowania tych płac. Dlatego we wniosku mniejszości dotyczącym art. 5, który chciałbym polecić, przyjęta jest propozycja, aby przy tej dwucyfrowej skali inflacji ocena poziomu płac pracowników sfery budżetowej miała miejsce przynajmniej dwa razy w roku i żeby na przełomie III i IV kwartału była szansa na skorygowanie sytuacji - w zależności od kształtowania się płac w sferze przedsiębiorstw, a przede wszystkim w zależności od występujących zjawisk inflacyjnych. Jeżeli ten mechanizm nie zostanie naprawiony, to poprzeć tego systemu płac, który zawarty jest w rządowym projekcie - po pracach komisji, rzetelnie i dokładnie zrelacjonowanych przez sprawozdawcę pana posła Potulskiego - po prostu nie będzie można.</u>
<u xml:id="u-100.6" who="#PosełWitMajewski">I wreszcie konkluzja, jeszcze jedna refleksja. Wysoka Izbo, wydaje się, że w związku z sytuacją płacową, jaką obserwujemy dzisiaj w państwowej sferze budżetowej, musimy w następnym roku przystąpić do stosownego opracowania tabeli wynagradzania pracowników państwowych. Tabela powinna obejmować stanowiska od woźnego do prezydenta i pokazywać, kto, za jakie kwalifikacje, za jaką pracę, jakie powinien mieć wynagrodzenie. Taką tabelę można będzie wtedy przemnożyć czy porównać ze środkami, które Wysoka Izba w budżecie uzna za stosowne przeznaczyć na wynagrodzenia dla pracowników państwowych i zgodnie z tym według tej tabeli wynagradzać pracowników, ponieważ nie może być tak, żeby ciągle na skutek braku środków pewne grupy traciły, a inne były wynagradzane stosownie do możliwości kraju. Dlatego też, Wysoka Izbo, myślę, że nad takim projektem w roku następnym powinniśmy spokojnie w normalnym czasie (a nie okołobudżetowym) popracować.</u>
<u xml:id="u-100.7" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-101">
<u xml:id="u-101.0" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Dziękuję panu posłowi Witowi Majewskiemu.</u>
<u xml:id="u-101.1" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Proszę posła Józefa Michalika z Polskiego Stronnictwa Ludowego.</u>
<u xml:id="u-101.2" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Zostało 5 minut, panie pośle.</u>
</div>
<div xml:id="div-102">
<u xml:id="u-102.0" who="#PosełJózefMichalik">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Rozpatrujemy dziś łącznie punkty 4, 5 i 6, dotyczące tzw. problemu sfery budżetowej, a w zasadzie kształtowania się wynagrodzeń. Połączone to jest z emocjami, które nie będą, mamy nadzieję, gasły w przyszłości przy pracach nad ustawą budżetową, ale tutaj emocje w niektórych momentach przeważają; nie zawsze staramy się znaleźć rozsądne wytłumaczenie, nie pamiętamy o tym, że aby coś komuś dać, trzeba gdzieś zabrać albo szukać źródeł finansowania.</u>
<u xml:id="u-102.1" who="#PosełJózefMichalik">Nieco szerzej powiem o pkt. 5, czyli o apelu dotyczącym wyrównania poziomu płac państwowej sfery budżetowej, który zgłosiła Unia Wolności. 17 listopada podczas debaty w komisji budżetowej po 3 godzinach komisja w zasadzie doszła do wniosku, że treść apelu konsumują zapisy projektów przedłożonych przez rząd (druki nr 616 i 616-A), jak i projekt poselski (druk nr 661). Po burzliwej dyskusji uznano, że nad propozycjami należy głosować oddzielnie, a apel przyjąć do wiadomości jako zasadny. Ponieważ jednak, ze względu na sytuację budżetową, żądania zawarte w tym apelu są dzisiaj niemożliwe do spełnienia, apel należy przypomnieć przy rozpatrywaniu przyszłorocznego budżetu, aby naprawić sprawy zaniechane od roku 1990, od kiedy to realne płace w sferze budżetowej spadały.</u>
<u xml:id="u-102.2" who="#PosełJózefMichalik">Należałoby również powiedzieć, jaki był consensus połączonych komisji w sprawach wynagrodzeń. Rozpatrywano, czy ma to być nie mniej niż 5% realnego wzrostu wynagrodzeń, czy też 6, 8, czy 10%. Nad tymi wnioskami kolejno głosowano. Przyjęto wniosek posła Manickiego, że ma być to nie mniej niż 6%. Zgłoszone były oczywiście też dalej idące wnioski, które szerzej omawiał poseł sprawozdawca, jako wnioski podkomisji i wnioski wynikające z projektu zgłoszonego przez grupę posłów (druk nr 661).</u>
<u xml:id="u-102.3" who="#PosełJózefMichalik">Wysoki Sejmie! Zdarza się, że zgłaszane są słuszne politycznie, i tylko politycznie, cele, na które powinno kierować się dodatkowe środki finansowe, niemniej zaraz się kwestionuje progi podatkowe, czyli źródła ich pozyskania. I tak patrzymy na to w taki oto sposób: chciałoby dwoje, tylko nie zawsze mają jednakowe możliwości. Czyli strona rządowa byłaby taką dziwną stroną, która by sama sobie, to znaczy pracownikom administracji, nie chciała dać i zabierała też innym grupom sfery budżetowej na zasadzie, że nie ma możliwości, o których tutaj szerzej była mowa. Również dziwne się wydaje kwestionowanie tego, co dotyczy etatów kalkulacyjnych czy przeliczeń, i stawianie zarzutów, że strona rządowa, unikając formy przejrzystej i czytelnej, próbuje jako ta druga strona coś ukryć. Jest czas na zastanowienie się nad tym bez emocji i ustalenie, czy to ma być tabela ukazująca wynagrodzenia, czy etaty kalkulacyjne. Być może dodatkowe godziny nadliczbowe wiążą się właśnie z etatami kalkulacyjnymi, dzięki którym czasami ludzie - pracując poza godzinami - dorabiają do swych skromnych wynagrodzeń. Trudno byłoby biorąc pod uwagę te tylko osoby, które pracują we właściwy sposób, ocenić, ile pieniędzy w zasadzie powinno się zarabiać. Konieczny jest taryfikator, tylko wtedy moglibyśmy w sprawozdawczości przyjąć jednakowe kryteria. Podejmowano tę sprawę na posiedzeniu komisji i nie mam zamiaru kwestionować stwierdzeń, które tam padły. Wspominała również o tym pani minister w swoim wystąpieniu, podkreślając, że strona rządowa jest gotowa podjąć rozmowy na ten temat, kiedy zakończy się rok kalendarzowy i zostaną podsumowane wszystkie wynagrodzenia. Wtedy będzie wiadomo, jak wyglądają wynagrodzenia w różnych resortach, i wszelkie nieprawidłowości zostaną rozwiązane.</u>
<u xml:id="u-102.4" who="#PosełJózefMichalik">Na koniec chciałem poruszyć sprawę, którą dostatecznie wyjaśniał zarówno poseł z Polskiego Stronnictwa Ludowego, kolega Józef Gruszka, jak też poseł sprawozdawca Franciszek Potulski. Również jestem zdania, że konieczne jest opracowanie systemu, dzięki któremu będzie wiadomo, kto w jakiej tabeli się znajduje i jakie wynagrodzenie mu przysługuje, bez żadnego naciągania w jedną czy w drugą stronę. Polskie Stronnictwo Ludowe będzie aktywnie dążyć do wypracowania czytelnego i jasnego kryterium kształtowania się wynagrodzeń w sferze budżetowej.</u>
<u xml:id="u-102.5" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-103">
<u xml:id="u-103.0" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Dziękuję bardzo panu posłowi Józefowi Michalikowi z Polskiego Stronnictwa Ludowego.</u>
<u xml:id="u-103.1" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Wyjaśniam, Wysoka Izbo, iż czas debaty dobiegł końca.</u>
<u xml:id="u-103.2" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Panom posłom Jackowi Uczkiewiczowi i Krzysztofowi Baszczyńskiemu z Sojuszu Lewicy Demokratycznej głosu udzielić nie mogę.</u>
<u xml:id="u-103.3" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Proszę zatem o zabranie głosu podsekretarz stanu w Ministerstwie Finansów panią profesor Elżbietę Chojnę-Duch.</u>
</div>
<div xml:id="div-104">
<u xml:id="u-104.0" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieFinansówElżbietaChojnaDuch">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Przedkładając pod obrady Sejmu projekt ustawy o kształtowaniu środków na wynagrodzenia w państwowej sferze budżetowej oraz o zmianie niektórych ustaw, rząd zdawał sobie sprawę z kontrowersyjności tego projektu, a zarazem newralgiczności materii, której dotyka. Miał również i ma nadal świadomość trudnej sytuacji sfery budżetowej i niskiego poziomu płac pracowników tej sfery. Dlatego też projekt opracowany został z uwzględnieniem potrzeby poprawy płac pracowników sfery budżetowej, ale niestety ograniczonych możliwości finansowych budżetu państwa, o których wielokrotnie była mowa w trakcie dzisiejszego posiedzenia.</u>
<u xml:id="u-104.1" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieFinansówElżbietaChojnaDuch">Ograniczone możliwości tego budżetu były przyczyną zawieszenia — tu już cofnę się do historii też wielokrotnie przytaczanej — począwszy od 1991 r. na kolejne lata, ustawy z 1989 r. o kształtowaniu środków na wynagrodzenia w sferze budżetowej i zastępowanie jej ustawami uchwalonymi na jeden rok. Również taka praktyka miała miejsce w okresie rządów pana premiera, obecnie pana posła, Tadeusza Mazowieckiego. Projekt ustawy, nad którym dyskutujemy, ma na celu przerwanie niedobrej, niewłaściwej praktyki uchwalania incydentalnych rokrocznych ustaw, które obowiązywały fragmentarycznie, które równocześnie nie zawierały, co trzeba podkreślić, żadnych gwarancji. Dlatego rząd w obecnym projekcie po raz pierwszy proponuje ich wprowadzenie. Gwarancje nie pozorne, nie papierowe, lecz właśnie, panie pośle Majewski, faktyczne, rzeczowe. Te gwarancje są wprowadzane, jeszcze raz trzeba to podkreślić, po raz pierwszy. Reforma budżetowa czy też, szerzej, reforma sfery budżetowej, o czym mówił pan poseł Tadeusz Mazowiecki, jest rzeczywiście niezbędna. Nie była podjęta przez kilka lat. Obecnie rząd ją podejmuje. Dlatego uważam, że proponowana dzisiaj ustawa jest jej początkiem i równocześnie jej pewnym fragmentem. Ponadto również wymaga podkreślenia to, że proponowany projekt został opracowany z założeniem, aby rozwiązania w nim zawarte miały na tyle uniwersalny charakter, aby mogły funkcjonować przynajmniej przez kilka lat, a nie ponownie jeden rok. Byłoby oczywiście nadużyciem zapewnienie, że proponowany na rok 1996 i lata następne tryb negocjacyjny zapewni szybki wzrost płac w sferze budżetowej. Wiadomo, że będzie to zależało nie tylko od wyników negocjacji, ale również od sytuacji gospodarczej, zwłaszcza od poziomu wzrostu gospodarczego w kolejnych latach i oczywiście od poziomu inflacji, o której była tutaj wielokrotnie mowa. Jednakże chodzi o to, jeszcze raz powtarzam, by nowy mechanizm (nowe rozwiązanie) spowodował, by te społeczne uzgodnienia stały się gwarancjami państwowymi, a te gwarancje — faktem. Tego trybu kształtowania płac oczywiście nie wprowadzi się natychmiast. Musi to prowadzić, jak podkreślał pan poseł Gąsienica-Makowski, do pewnej ewolucyjnej zmiany, nowy mechanizm musi być zharmonizowany zwłaszcza z procesem projektowania, uzgadniania, uchwalania ustawy budżetowej. Dlatego właśnie proponujemy to ewolucyjne, dwustopniowe podejście do zagadnienia wynagrodzeń w sferze budżetowej, a więc rok 1995 jako przejściowy, a na następne lata rozwiązania już o charakterze trwałym. W projekcie omawianej ustawy proponowano pierwotnie, o czym mówił pan poseł Bomba, aby w 1995 r. wzrost płac w państwowej sferze budżetowej był wyższy o 2 punkty procentowe od planowanego w ustawie budżetowej średniorocznego wzrostu cen towarów i usług konsumpcyjnych. Następnie w wyniku pojawienia się możliwości zwiększonych dochodów ten wzrost płac zwiększono w projekcie budżetu państwa do 5 punktów procentowych. Ostatecznie w projekcie budżetu państwa przewidziano środki umożliwiające podniesienie tej wysokości do 5,5 punktu procentowego, a więc można powiedzieć, że określeniu w projekcie budżetu „co najmniej 5 punktów procentowych” odpowiada realnie zapis „5 i pół punktu procentowego”. Jeśli chodzi o proponowane przez komisje sejmowe 6 punktów procentowych, wydaje się to możliwe, choć trudne do realizacji. Możliwość ta oczywiście będzie musiała być skonkretyzowana w trakcie prac sejmowej Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów. Wymaga to również znalezienia dodatkowych środków. O tym wielokrotnie również była mowa. Kwestia, która była poruszana wielokrotnie i która w trakcie dzisiejszej dyskusji wzbudziła najwięcej kontrowersji, to zagadnienie związane z relacją i możliwością stosowania relacji między wysokością wynagrodzeń w sferze budżetowej i wysokością wynagrodzeń w sferze produkcji materialnej. Jest to równocześnie opinia rządu o wniosku mniejszości nr 7 c. Przyjęcie tego wniosku powodowałoby, że art. 5 ust. 3 tworzyłby zobowiązanie, w związku z którym płace w państwowej sferze budżetowej rosłyby nie tylko szybciej niż, jak się prognozuje, będą rosły ceny towarów i usług konsumpcyjnych, ale równocześnie nie wolniej, niż, jak się prognozuje, będą rosły płace w sektorze przedsiębiorstw. Rząd nie może zaakceptować takiego zapisu. Przemawiają bowiem za tym pewne bardzo istotne względy. Po pierwsze, w ustawie tej odchodzimy od porównywania płac w państwowej sferze budżetowej z płacami w sektorze przedsiębiorstw — i to zarówno co do wysokości, jak i co do tempa ich wzrostu. Po drugie, o ile warunek nie mniejszego niż w sektorze przedsiębiorstw tempa wzrostu płac w sferze budżetowej będzie spełniony w roku 1995 - realny wzrost w państwowej sferze budżetowej prognozowany jest na 4,6%, a w sektorze przedsiębiorstw na 3% — to na przyszłe lata nie jest znana jeszcze ta prognoza. Nie wynika to zresztą z ustawy budżetowej, lecz z uzasadnienia do niej, co oczywiście ma jedynie charakter formalny, znacznie mniej może istotny. Wzrost wynagrodzeń ma być przedmiotem negocjacji i z całą pewnością w ich trakcie przedstawiciele związków zawodowych będą porównywać płace w państwowej sferze budżetowej z płacami w sektorze przedsiębiorstw w kolejnych latach.</u>
<u xml:id="u-104.2" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieFinansówElżbietaChojnaDuch">Rząd będzie przedstawiał uczestnikom negocjacji prognozy dotyczące różnego rodzaju wskaźników makroekonomicznych, tak aby można było uwzględnić relacje do sfery produkcji materialnej. Podkreślić jednak trzeba tutaj, iż istotnym założeniem przyjętym w tym właśnie projekcie jest, rezygnacja z relacjonowania wynagrodzeń w sferze budżetowej do wynagrodzeń w sferze materialnej, czyli, jak to obecnie nazywamy, w sektorze przedsiębiorstw. Jest to podyktowane istotnymi zmianami, jakie zaszły dotychczas i nadal będą przeprowadzane w tym sektorze - o tych zmianach mówił pan poseł Potulski. Do niedawna sfera materialna miała charakter państwowej sfery materialnej i rząd miał duże możliwości oddziaływania na nią. Obecnie coraz większy udział w niej ma sektor prywatny, w którym poziom wynagrodzeń uzależniony jest od wielu czynników efektywnościowych, niezależnych od płacowej polityki państwa. Płace w sektorze przedsiębiorstw zależą zwłaszcza od wydajności, efektywności pracy oraz - i co trzeba tutaj podkreślić - od możliwości finansowych spółek i przedsiębiorstw, nawet przedsiębiorstw państwowych. Natomiast płace w sferze budżetowej zależą od zupełnie innych czynników, od innych kategorii ekonomicznych - od możliwości budżetu państwa, a ściślej mówiąc, od wypracowanych dochodów budżetu państwa.</u>
<u xml:id="u-104.3" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieFinansówElżbietaChojnaDuch">Przyjęcie z kolei wniosku pana posła Zaciury, mówiącego o tym, aby zrekompensować wyższe od prognozowanego ukształtowanie się cen - około 31% w porównaniu z planowanymi 27% - spowodowałoby dodatkowe skutki finansowe w wysokości około 12,4 bln zł. Jest to kwota brutto, jak to się w skrócie określa, to znaczy kwota bez uwzględnienia wpływów do budżetu państwa.</u>
<u xml:id="u-104.4" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieFinansówElżbietaChojnaDuch">Jednocześnie trzeba wyjaśnić, że w projekcie ustawy budżetowej zagwarantowano środki na wzrost wynagrodzeń przewyższający o 5,5 punkta procentowego prognozowany na 1995 r. wzrost cen, o czym już była mowa wcześniej. Ten wzrost ustalono na tak wysokim poziomie, aby właśnie zrekompensować w ten sposób spadek płac realnych w roku 1994, a także aby zapewnić odpowiedni start, jeśli chodzi o wzrost płac w roku 1995. Na powtórną, kolejną rekompensatę w związku z płacami w roku 1994 nie ma po prostu już w roku 1995 w budżecie środków finansowych.</u>
<u xml:id="u-104.5" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieFinansówElżbietaChojnaDuch">Pan poseł Gąsienica-Makowski krytycznie odniósł się do propozycji wyznaczenia dwutygodniowego terminu na konsultację w sprawie przeciętnego prognozowanego wynagrodzenia w ramach Komisji Trójstronnej. Krytyka ta znajduje odzwierciedlenie w siódmym wniosku mniejszości. Początkowo rząd przewidywał dłuższy termin, jednakże komisje sejmowe uznały, że konieczne są dodatkowe uzgodnienia ze związkami zawodowymi, stąd skrócenie czasu przewidzianego na negocjacje w Komisji Trójstronnej. Propozycje zawarte w sprawozdaniu komisji wydają się wyważonym i kompromisowym postulatem i rząd proponuje je przyjąć.</u>
<u xml:id="u-104.6" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieFinansówElżbietaChojnaDuch">Prognozowane wynagrodzenie jest kategorią ściśle wiążącą się z projektem ustawy budżetowej na dany rok. Problematyka ta może więc być konsultowana wtedy, gdy prace budżetowe są już zaawansowane, a konsultacje te muszą zakończyć się w takim terminie, aby rząd mógł w odpowiednim czasie skierować projekt budżetu do Sejmu.</u>
<u xml:id="u-104.7" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieFinansówElżbietaChojnaDuch">Kilku posłów stwierdziło, iż Ministerstwo Finansów prezentuje różne i niespójne dane liczbowe na temat wynagrodzeń w sferze budżetowej. Można powiedzieć, że owszem podajemy różne dane, ale zawsze obliczone z najwyższą starannością i oczywiście zawsze prawdziwe. Dane różnią się między sobą, bo odpowiadamy po prostu na różne pytania, o czym posłowie - wydaje się - zapominają, stawiając te zarzuty. Np. nie może być w tej samej sprawie odpowiedzi na pytanie dotyczące kilku wybranych działów, jak i z drugiej strony całej sfery budżetowej, a posłowie oczekiwaliby takiej odpowiedzi, która się pokrywa. Nie może być również tej samej odpowiedzi na pytanie o wynagrodzenia określone mianem netto i wynagrodzenia z pochodnymi, a więc np. ze składkami na ubezpieczenie społeczne, bądź też wynagrodzenie liczone brutto, a więc po uwzględnieniu wpływów, czyli dochodów powtórnych do budżetu państwa.</u>
<u xml:id="u-104.8" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieFinansówElżbietaChojnaDuch">Jeśli chodzi natomiast o odniesienie się do kwestii związanej z rzeczywistym wzrostem cen, to będzie to możliwe dopiero po zakończeniu roku. Gdyby ewentualnie wyrównanie płac nastąpiło w 1996 r., to i tak nie będzie spełniony obowiązek wynikający z ustaw. Jeśli natomiast rząd pod koniec roku miałby zweryfikować prognozę płacową i cenową oraz w razie konieczności zaproponować przeznaczenie dodatkowych środków na płace w sferze budżetowej, to nie może tego zrobić bez nowelizacji ustawy budżetowej. I to jest też równocześnie fragment odpowiedzi na dane dotyczące apelu.</u>
<u xml:id="u-104.9" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieFinansówElżbietaChojnaDuch">Pragnę przy tym zwrócić uwagę, że w wypadku przyjęcia wniosku mniejszości brak byłoby powiązania ust. 1 z ust. 4 w tym artykule.</u>
<u xml:id="u-104.10" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieFinansówElżbietaChojnaDuch">W czasie dyskusji powstała kontrowersja, zaraz na początku, między panem posłem Bombą i panią posłanką Ziółkowską, czy siódmy wniosek mniejszości — dotyczy on nowego brzmienia art. 5 ust. 1 — będzie możliwy do praktycznej realizacji. Moim zdaniem, to nie jest istota tego wniosku. Istota bowiem tego wniosku polega na ustawowym zobowiązaniu, że wzrost prognozowanego wynagrodzenia w 1995 r. będzie o 5 punktów procentowych wyższy od rzeczywistej inflacji w tym właśnie roku.</u>
<u xml:id="u-104.11" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieFinansówElżbietaChojnaDuch">Pan poseł Turko uznał, iż mechanizmy negocjacji zawarte w projekcie ustawy są pozorne. Wynika to, zdaniem pana posła, z tego, że rząd będzie miał prawo w przypadku braku consensusu przyjąć przy opracowywaniu projektu budżetu średnie wynagrodzenie zaproponowane do negocjacji. Zdaniem rządu jest to rozwiązanie nie tyle pozorne, ile pragmatyczne. Jak bowiem bez takiego konkretnego zabezpieczenia rząd mógłby opracować ustawę budżetową w odpowiednim terminie, by móc w stosownym czasie skierować projekt budżetu do Sejmu? Wydaje się, że nie trzeba tutaj dużej wyobraźni, aby przewidzieć, że przeciągające się z różnych powodów w nieskończoność negocjacje nad bardzo istotnymi kategoriami - podstawowymi, wręcz niezbędnymi dla opracowania budżetu państwa - i wynikające z tego skutki mogą po prostu zagrozić uchwaleniu budżetu w terminie, mogą też niekorzystnie wpłynąć na pożądany kształt projektu budżetu.</u>
<u xml:id="u-104.12" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieFinansówElżbietaChojnaDuch">Jeśli chodzi o apel i propozycje wynikające z apelu, wielokrotnie powracano do tego zagadnienia. Rząd podziela stanowisko komisji sejmowych, które rozpatrywały projekt apelu w sprawie wyrównania poziomu płac państwowej sfery budżetowej w roku 1994. Przedstawił je w sprawozdaniu pan poseł Potulski, nie będę więc tutaj wchodzić w szczegóły, zwłaszcza w szczegóły polemiki z panem posłem Turko. Chciałam tylko dodać, iż rząd nie ma upoważnienia do wykorzystywania w ciągu roku - zwłaszcza na wynagrodzenia - środków budżetowych czy też - by użyć tutaj sformułowania, które zostało użyte w projekcie apelu - nadwyżek budżetowych. Ponadto podjęcie określonej inicjatywy zmiany ustawy budżetowej w końcu roku, w grudniu, wydaje się po prostu niemożliwe ze względów technicznych.</u>
<u xml:id="u-104.13" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieFinansówElżbietaChojnaDuch">Wysoka Izbo! Na zakończenie jeszcze raz chciałabym podkreślić, iż propozycje zawarte w projekcie ustawy są efektem półrocznych uzgodnień, wielu kompromisów ze strony rządu, efektem uwzględnienia wielu kolejnych gwarancji po kolejnych negocjacjach w ramach Komisji Trójstronnej, w ramach prac podkomisji i komisji sejmowych. Większość wniosków mniejszości ma jednakże określony wymiar finansowy, i to w odniesieniu do projektu budżetu na rok 1995. Trzeba pamiętać w związku z tym, że przyjęcie określonych poprawek do projektu rządowego spowodowałoby konieczność poważnych modyfikacji projektu budżetu państwa, który, jak wiadomo, jest już obecnie w stadium obróbki w komisjach sejmowych. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-104.14" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-104.15" who="#komentarz">(Przewodnictwo w obradach obejmuje wicemarszałek Sejmu Józef Zych)</u>
</div>
<div xml:id="div-105">
<u xml:id="u-105.0" who="#WicemarszałekJózefZych">Dziękuję pani minister.</u>
<u xml:id="u-105.1" who="#WicemarszałekJózefZych">Głos zabierze obecnie sprawozdawca komisji pan poseł Franciszek Potulski.</u>
</div>
<div xml:id="div-106">
<u xml:id="u-106.0" who="#PosełFranciszekPotulski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Jest mi dosyć trudno występować, przede wszystkim ze względu na konieczność oddzielenia roli sprawozdawcy od roli nauczyciela, którym jestem, pracownika sfery budżetowej żyjącego z pensji przez przynajmniej ostatnie 10 lat, a także z tego powodu, że siedzę po lewej stronie tej sali i muszę uczciwie przyznać, że gdy pan poseł Eysymontt mówił, iż kiwamy głowami z aprobatą, pomyślałem, że dobrze byłoby, by chociaż raz też zachował się podobnie - przecież mogłoby się to zdarzyć.</u>
<u xml:id="u-106.1" who="#PosełFranciszekPotulski">Pozwolą państwo, że przedstawię kilka uwag do kwestii, które zostały wysunięte w dyskusji.</u>
<u xml:id="u-106.2" who="#PosełFranciszekPotulski">Pierwsza uwaga, mówię to z przykrością, będzie dotyczyła wystąpienia mojego kolegi klubowego posła Bomby, który stwierdził, że za rządów Mazowieckiego się poprawiło. To nie jest prawda, przynajmniej jeśli chodzi o oświatę, a najbardziej orientuję się w funkcjonowaniu właśnie tej części sfery budżetowej. W 1989 r. płace w oświacie w stosunku do płac w sferze produkcji materialnej były na poziomie 88%. Rzeczywiście późną jesienią tego roku, na skutek funkcjonowania ustawy, która została przyjęta w styczniu 1989 r. — przypomnę, wtedy jeszcze nie było wiadomo, czy w ogóle będzie „okrągły stół”, a premierem rządu był wówczas pan Rakowski — sfera budżetowa otrzymywała praktycznie co chwilę wyrównania doganiające inflację. W następnym roku, w 1990 r., płaca, przynajmniej w oświacie, istotnie stanowiła 102% płacy w sferze materialnej. Jednak to wynikało z tego, że w sferze produkcji materialnej płace spadły realnie prawie o 30%, a w oświacie nieco mniej. Nie zgadzam się więc z tezą, że za tamtych czasów żyło się dobrze. Zresztą, nawiasem mówiąc, gdyby się wówczas dobrze żyło, to pewnie inny byłby wtedy również wynik wyborów.</u>
<u xml:id="u-106.3" who="#PosełFranciszekPotulski">Druga uwaga - że lepsza sytuacja w gospodarce ma się przekładać na lepszą sytuację w sferze budżetowej. Myślę, że ustawa, którą rząd proponuje i komisje rekomendują, taką przekładnię zakłada, oczywiście w innym trybie. Dotychczasowa przekładnia, która zresztą krótko obowiązywała, bo rok czy niecałe półtora roku, zakładała sztywne stopnie przełożenia: 90%, 95%, 98%, 100%; 106% mieliśmy osiągnąć, jeśli dobrze pamiętam, w 1992 r. Obecnie zakłada się negocjacje w sprawie tej przekładni i myślę, że ustawa ani nie hamuje reform, ani nie eliminuje możliwości reformowania. W stosunku do 1995 r. - bo ta kwestia przewijała się w wielu wystąpieniach - jest zapis gwarantujący zatrzymanie spadku realnych płac (uwaga ta dotyczy również m.in. wystąpienia pana posła Wójcika). Spór jest o to, czy ta gwarancja ma objąć rok 1994. Tej sprawy dotyczy wniosek mniejszości nr 7 lit. e. Komisje w przedłożeniu, które państwo otrzymali, zakładają, że ta gwarancja ma również objąć rok 1994, natomiast wniosek mniejszości tę możliwość eliminuje. Pani minister przed chwilą mówiła o 12 bln. Nie jestem pewien, czy nie następuje tutaj pewne przekłamanie, bo to, jeśli się dobrze orientuję, dotyczyłoby wzrostu o 4%, natomiast gwarancja zawarta w art. 5 ust. 4 dotyczy wyrównania do zera, czyli w stosunku do przewidywanej inflacji na ten rok byłoby to wyrównanie 2%. Oczywiście zupełnie inną jest gwarancja zawarta we wniosku mniejszości nr 7 lit. a, o której mówiła pani poseł Ziółkowska.</u>
<u xml:id="u-106.4" who="#PosełFranciszekPotulski">Jedna uwaga dotycząca wystąpienia pana Strzembosza. Ta ustawa nie zakłada uzależnienia płac sędziowskich od administracji. To nie jest prawda, chodzi o coś zupełnie innego. Obecnie te płace są uzależnione od jakiejś tam płacy bazowej, wyliczanej w sektorze przedsiębiorstw. Teraz po prostu następuje zmiana bazy. Mnożnik ma być, według intencji rządu, taki, żeby utrzymać dotychczasowy stan posiadania. Faktem jest, że sędziowie - jak zresztą cała sfera budżetowa - obawiają się, że może nastąpić znaczne pogorszenie statusu materialnego. Mnożnik w stosunku do płac sędziów Sądu Najwyższego to jest zupełnie inna sprawa. Czy powinien być zapisany w konstytucji? Być może, że to dopiero dałoby sędziom prawdziwą niezależność. Ale taki mnożnik też musi być do czegoś odniesiony (co przecież nie oznacza uzależnienia tej sfery od kogokolwiek).</u>
<u xml:id="u-106.5" who="#PosełFranciszekPotulski">Dwie uwagi dotyczące wystąpienia posła Faszyńskiego. W trakcie pracy nad ustawą sporo się zmieniło. Chodzi m.in. o udział związków, o wzrost z dwóch punktów procentowych (jak pierwotnie proponowano) do co najmniej sześciu — co być może się zmieni, bo „co najmniej sześć” oznacza sześć i więcej. Faktem jest, że w momencie gdy wpisywaliśmy do projektu rządowego zamiast: dwa — co najmniej pięć (wówczas), to była kwestia, że te co najmniej pięć punktów ma konsumować spadek realnych płac w 1994 r.</u>
<u xml:id="u-106.6" who="#PosełFranciszekPotulski">I druga uwaga. Ponieważ moje nazwisko zostało przywołane przez posła Faszyńskiego, chciałbym powiedzieć może nie jako poseł sprawozdawca, że zgadzam się z panem posłem i chcę potwierdzić, iż w dalszym ciągu nie rozumiem, dlaczego nie można wskaźnika 106% uznać za docelowy, chociaż uważam, że powinno to być powiązane z reformą działania sfery budżetowej. Sądzę, że inicjatywa w tym zakresie należy i do Ministerstwa Edukacji Narodowej - w wypadku oświaty, i do Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej, i do innych ministerstw, a także do związków zawodowych.</u>
<u xml:id="u-106.7" who="#PosełFranciszekPotulski">Natomiast chciałbym z tej trybuny zaprotestować przeciwko spychaniu na pozycje nieuczciwości tych, którzy myślą inaczej. Uczciwe są tylko propozycje Unii Pracy czy posła Faszyńskiego, a inni są nieuczciwi - tak to zostało tutaj powiedziane. Ja uważam, że uczciwi są tylko ci, którzy mają co najmniej metr sześćdziesiąt pięć cm wzrostu, ale rozumiem, że to nie musi być generalnie podzielany pogląd, a przez posła Faszyńskiego w szczególności. Dlatego więc myślę, że takiej tezy nie należy stawiać.</u>
<u xml:id="u-106.8" who="#PosełFranciszekPotulski">Jeśli chodzi o wystąpienie posła Wójcika dotyczące płac w sferze budżetowej - może nie dość wyraźnie pani minister to powiedziała - nie tylko jest to kwestia podziału środków budżetowych, lecz także równowagi ekonomicznej państwa - i pan Wójcik doskonale o tym wie. Natomiast muszę przyznać, że pan poseł mnie zaskoczył zarzutem skierowanym właściwie pod adresem lewej strony sali, mówiąc, że podtrzymujemy linię Balcerowicza. Koledzy posłowie z Unii Wolności ciągle podkreślają, że właśnie od niej daleko odchodzimy. I teraz bądź tu mądry; już naprawdę nie wiem, jak to jest - czy podtrzymujemy, czy nie podtrzymujemy.</u>
<u xml:id="u-106.9" who="#PosełFranciszekPotulski">Jeśli chodzi o rekomendowany państwu wniosek posła Zaciury, czyli o wniosek mniejszości nr 7 lit. d, by przewidzieć w ustawie budżetowej środki wynikające z podwyżki płac minimalnych, to muszę powiedzieć, że każdy gospodarz powinien to zaplanować. Wydaje mi się, że zdecydowanie więcej kosztuje, przynajmniej w szkole, dodatek dla nowo zatrudnionych niż konieczność wyrównywania płac najniżej zarabiającym. Tak więc powtórzę to, co już powiedziałem we wprowadzeniu, że powinniśmy dążyć do tego, by w tej sferze tych najniżej zarabiających nie było.</u>
<u xml:id="u-106.10" who="#PosełFranciszekPotulski">Jeśli chodzi o trzy uwagi, które zgłosił pan poseł Turko. Pierwsza uwaga, że sytuacja w 1994 r. jest bezprecedensowa. Przynajmniej w oświacie jest to nieprawda. To nie jest bezprecedensowa sytuacja. Dokładnie tak samo było w 1993 r. Jeśli uwzględnimy strajk, czyli uwzględnimy zwrot części pieniędzy przez nauczycieli do budżetu państwa, to mniej więcej o tyle samo spadło przeciętne wynagrodzenie w 1993 r., co i w 1994 r. A niezależnie od tego w ustawie budżetowej z 1993 r. było założenie redukcji zatrudnienia o 5% — 30 tys. nauczycieli miało się znaleźć na bruku. I niezależnie od tego w 1992 r. zniesiono wszystkie zajęcia pozalekcyjne, wszystkie podziały na grupy i dodatkowo po 4 godziny w każdej klasie. To nie jest to samo, panie pośle Turko. Wypada się zgodzić, że rok 1994 był precedensowy głównie dlatego, że po raz pierwszy dało się jakoś żyć. Poza tym nie mówiłem, że ustawa konsumuje apel Unii Wolności finansowo. Mówiłem, że dyskusja nad apelem została skonsumowana i merytorycznie apel również został skonsumowany. Jeśli jest apel i ustawa proponująca sposób regulowania płac w sferze budżetowej, to być może, że ta ustawa negatywnie w odczuciu pana posła ten apel konsumuje, ale go przecież konsumuje. Nie ma więc potrzeby, by wracać ponownie do tej samej dyskusji.</u>
<u xml:id="u-106.11" who="#PosełFranciszekPotulski">Rozumiem, że wniosek nr 11 zostanie z Biurem Legislacyjnym Sejmu dokładnie wyjaśniony ze względu na to, że mówiłem tylko o tym, iż pkt 2 znalazł się przez pomyłkę. Okazuje się, że pkt 3 również znalazł się przez pomyłkę i że należałoby dokonać w związku z powyższym pewnej korekty w pkt. 4, ale faktem jest, że są to tylko formalne poprawki.</u>
<u xml:id="u-106.12" who="#PosełFranciszekPotulski">Rok 1995 nie będzie powtórzony. Pozwolę sobie nie zgodzić się z posłem Majewskim. Myślę, że art. 5 ust. 4, co nie daje oczywiście tyle co wniosek nr 7 lit. a, jest zabezpieczeniem przed powtórzeniem. Zgadzam się natomiast, z tym, że trzeba opracować tabelę wynagrodzeń - od sprzątaczki poprzez generałów do prezydenta - według kwalifikacji i stopnia odpowiedzialności, co wyeliminuje potrzebę stosowania mnożników czy wielokrotności.</u>
<u xml:id="u-106.13" who="#PosełFranciszekPotulski">Jeśli państwo pozwolą, to dosłownie dwa zdania na temat wypowiedzi czy może raczej z inspiracji wypowiedzią pani minister. Otóż dobra sytuacja spółek, dobra sytuacja przedsiębiorstw to również zwiększone dochody do budżetu państwa; im lepiej będzie w tych spółkach i w tych zakładach, tym większe będą dochody podatkowe, to są zatem, tak czy owak, sfery powiązane ze sobą. Nie da się tego rozdzielić. Natomiast co do art. 5 ust. 4 to wydaje się - o czym już mówiłem - że jest tu nieporozumienie, pani minister szacuje chyba konieczność wzrostu przeciętnego wynagrodzenia na 4 punkty procentowe, czyli mniej więcej w duchu poprawki nr 7 lit. a pani Ziółkowskiej - chodziłoby o to, żeby zagwarantować wzrost o zero plus dwa, czyli wzrost cen plus jeszcze 2 punkty procentowe.</u>
<u xml:id="u-106.14" who="#PosełFranciszekPotulski">Na koniec chciałbym ponownie wnieść o przyjęcie projektu ustawy przedłożonego przez komisję i o odrzucenie apelu. Ustosunkowanie się do przedłożonej informacji rządu nie wchodzi w zakres moich kompetencji.</u>
<u xml:id="u-106.15" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-107">
<u xml:id="u-107.0" who="#WicemarszałekJózefZych">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-107.1" who="#WicemarszałekJózefZych">Zamykam dyskusję.</u>
<u xml:id="u-107.2" who="#WicemarszałekJózefZych">Przypominam, że do głosowania nad projektem ustawy oraz nad projektem apelu przystąpimy jutro rano. Ponieważ w dyskusji zgłoszono także wniosek o odrzucenie informacji rządu o kształtowaniu się środków na wynagrodzenia w państwowej sferze budżetowej, do głosowania w tej sprawie przystąpimy także jutro rano.</u>
<u xml:id="u-107.3" who="#WicemarszałekJózefZych">Przystępujemy do rozpatrzenia punktu 6 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Polityki Społecznej oraz Komisji Ustawodawczej o pilnym rządowym projekcie ustawy o zasiłkach rodzinnych i pielęgnacyjnych oraz o zmianie niektórych ustaw (druki nr 617 i 701).</u>
<u xml:id="u-107.4" who="#WicemarszałekJózefZych">O zabranie głosu proszę sprawozdawcę komisji panią poseł Joannę Staręgę-Piasek.</u>
</div>
<div xml:id="div-108">
<u xml:id="u-108.0" who="#PosełJoannaStaręgaPiasek">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Mam przyjemność przedstawić sprawozdanie Komisji Polityki Społecznej oraz Komisji Ustawodawczej zawarte w druku 701, dotyczące rządowego projektu ustawy o zasiłkach rodzinnych i pielęgnacyjnych oraz o zmianie niektórych ustaw. Chcę powiedzieć, że w jednym projekcie ustawy regulowane są dwie, właściwie całkiem odrębne kwestie. Stało się tak w wyniku prac podkomisji, Komisji Ustawodawczej i Komisji Polityki Społecznej. Tym, co łączy te w zasadzie dwie ustawy, jest jedynie przedmiot realizujący, tzn. instytucje, które wypłacają zasiłki. W związku z tym chciałabym mówić, wyodrębniając obie problematyki - po pierwsze, o zasiłkach rodzinnych, a po drugie, o zasiłkach pielęgnacyjnych - tym bardziej że niektóre elementy charakterystyki projektu rządowego dotyczą przede wszystkim zasiłków rodzinnych. Chcę zaznaczyć, że jest to pierwsza regulacja ustawowa tej kwestii. Dotychczas zasiłki rodzinne wypłacane były na mocy dekretu z 1945 r. i zarządzenia ministra pracy i miały zupełnie inny charakter niż ten, który proponuje się w projekcie ustawy. Wrócę do tego później.</u>
<u xml:id="u-108.1" who="#PosełJoannaStaręgaPiasek">Poza tym projekt ten był - i pozostaje - projektem pilnym, co w dużym stopniu rzutowało i na tryb pracy, i na samą jego treść. Spowodowało to, iż w dyskusji w czasie pierwszego czytania wyrażano sporo zastrzeżeń co do staranności, jasności, przejrzystości oraz konsekwencji rozwiązań zaproponowanych w projekcie rządowym. Kiedy projekt wpłynął do podkomisji, czas na jego rozpatrzenie, którym dysponowała podkomisja, był - z racji trybu pilnego - już niezwykle ograniczony. W związku z tym, zważając na to, że jest to pierwsza regulacja ustawowa w tym zakresie, bardzo trudno jest mówić o tym z dumą w głosie, ponieważ projekt tej ustawy jest właściwie kompromisem kompromisów. Ów czas bowiem, o którym wspominałam, oraz to, że ustawa jest skonstruowana pod kwotę wydzieloną w budżecie na zasiłki rodzinne i pielęgnacyjne bardzo silnie zaciążyły na projekcie ustawy. W budżecie przewidziano ok. 28 bln zł. Jest to identyczna kwota jak ta, która była przeznaczona na te dwie formy świadczeń w roku ubiegłym. W związku z tym ograniczenia finansowe i czasowe odciskają na tej ustawie bardzo silne piętno. Jednak członkowie podkomisji zgodzili się, ażeby - uwzględniając ten mankament, czyli ograniczenie finansowe - przygotować projekt ustawy, który mimo wszystko - zaraz będę o tym mówiła szczegółowo - jest pewnym krokiem naprzód w stosunku do trybu, jaki wprowadza rozporządzenie ministra pracy.</u>
<u xml:id="u-108.2" who="#PosełJoannaStaręgaPiasek">Chcę powiedzieć - jest to szczególnie ważne przy wszystkich uchwalanych w tej chwili przez Sejm ustawach - iż dotychczas nie ratyfikowaliśmy żadnej konwencji dotyczącej tego obszaru spraw, w tym także konwencji nr 102 z 1952 r., która dotyczy minimalnych norm w zakresie zabezpieczenia społecznego. Niemniej propozycje zawarte w ustawie generalnie mieszczą się w normach, które ustanawia zarówno ta konwencja, jak i kodeks zabezpieczenia społecznego Rady Europy. Normy te mówią, że istnieje możliwość ustalenia pewnych wymogów, które muszą spełniać osoby bądź rodziny uprawnione do pewnego typu świadczeń, co jest dosyć ważne, bo w tej ustawie taki warunek będzie występował. Kolejne ważne rozwiązanie polega na tym, że świadczenia kierowane w ramach zabezpieczenia społecznego mogą być zarówno w naturze, jak i w pieniądzach. Czyli te dwa rozwiązania, które proponujemy, mieszczą się w konwencjach międzynarodowych.</u>
<u xml:id="u-108.3" who="#PosełJoannaStaręgaPiasek">Chcę jeszcze wspomnieć ogólnie o dwóch sprawach. Jedna to to, że wbrew pozorom jest to materia bardzo trudna do uregulowania. Chcę państwu powiedzieć, że poprzednie rządy dwukrotnie starały się uregulować tę sprawę w trybie ustawowym i za każdym razem, w momencie gdy ustawa wpływała do Sejmu, Sejm był rozwiązywany. Cieszę się, że tym razem doszliśmy przynajmniej do drugiego czytania. I jeszcze jedna uwaga, zanim przejdę do szczegółów. Chcę powiedzieć, że w żadnym kraju zasiłki rodzinne nie są fundamentalnym instrumentem polityki rodzinnej, ale jednym z fragmentów tej polityki. W związku z tym i my nie możemy oczekiwać, aby problemy rodzinne zostały generalnie rozwiązane za pomocą tej ustawy. Ponieważ ustawa ta dotyczyć będzie w praktyce ok. 12 mln rodzin - część rodzin bowiem będzie miała podwyższone zasiłki, część zaś będzie ich pozbawiona - w telegraficznym skrócie chciałabym streścić różnice między dotychczas obowiązującym prawem a tym, co proponuje ustawa.</u>
<u xml:id="u-108.4" who="#PosełJoannaStaręgaPiasek">Poprzednie świadczenia zasiłków rodzinnych były adresowane li tylko do tzw. ubezpieczonych, czyli do pracowników, emerytów, rencistów. Od trzech lat kwota zasiłku 167 tys. nie jest waloryzowana i w związku z tym traci z każdym miesiącem swoją realną wartość. Propozycja rządowa opierała się na założeniu, iż świadczenia te będą kierowane do rodzin najuboższych czy do rodzin, które można uznać za ubogie. Jako kryterium uprawniające do otrzymywania zasiłku rodzinnego zaproponowano przeciętny dochód na osobę w rodzinie nie przekraczający kwoty równej 40% przeciętnej miesięcznej płacy. Zaproponowano kwotę 245 tys. zł jako kwotę nie waloryzowaną automatycznie.</u>
<u xml:id="u-108.5" who="#PosełJoannaStaręgaPiasek">Przechodzę do propozycji z druku nr 701. Komu będzie się należał zasiłek? Będzie się należał tym rodzinom, w których przeciętny dochód na osobę nie przekracza kwoty odpowiadającej 50% przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia, czyli komisja zdecydowała o podwyższeniu kryterium dochodowego o 10 punktów procentowych. Drugi warunek dotyczy wieku dziecka, na które otrzymuje się zasiłek. Otóż prawo do zasiłku na dziecko przysługuje do ukończenia przez nie 16 roku życia, chyba że uczy się ono w szkole — wtedy prawo to przysługuje do ukończenia 20 roku życia bądź do ukończenia ostatniej klasy szkoły. Jeśli chodzi o zasiłek na małżonka, to — przy zachowaniu kryterium dochodowego — obowiązuje też kryterium wieku: w wypadku kobiet ukończenie 60 lat, w wypadku mężczyzn — 65 lat. Zasiłek ten przysługuje inwalidom I i II grupy oraz osobom sprawującym opiekę nad dziećmi, które otrzymują zasiłek pielęgnacyjny (jest to jedyna sytuacja, w której zasiłek rodzinny wiąże się z pielęgnacyjnym), czyli na dzieci nie w pełni zdrowe — nie znaczy to, że wymagane jest w tym przypadku orzeczenie o inwalidztwie, i dlatego jest tu takie sformułowanie.</u>
<u xml:id="u-108.6" who="#PosełJoannaStaręgaPiasek">Jaka jest wysokość tego zasiłku? Proponuje się kwotę 210 tys. zł waloryzowaną cenowo. Zwracam uwagę, że waloryzacja cenowa szczególnie przy zasiłkach rodzinnych ma swoje głębokie uzasadnienie, gdyż można zakładać, że wraz ze wzrostem cen wydatki są coraz większe.</u>
<u xml:id="u-108.7" who="#PosełJoannaStaręgaPiasek">Kto jest podmiotem wypłacającym zasiłki rodzinne? Tu jest również zmiana w stosunku do obowiązującego ustawodawstwa. A więc podmiotami tymi są zakłady pracy wypłacające zasiłki rodzinne swoim pracownikom, KRUS, ZUS, a także urzędy pracy i ośrodki pomocy społecznej. Jest to konsekwencją rezygnacji z warunku ubezpieczenia.</u>
<u xml:id="u-108.8" who="#PosełJoannaStaręgaPiasek">Następną dosyć ważną kwestią jest ustalenie uprawnienia do zasiłku. Podstawą jest oświadczenie o dochodach bądź inne dowody informujące o spełnieniu wymogów ustawowych. Chcę się chwilkę zatrzymać przy tej kwestii, gdyż budziła ona kontrowersje, a w każdym razie dyskusje w czasie posiedzeń komisji i podkomisji. Ukształtowały się tu dwie postawy. Z jednej strony można tu zająć postawę, którą najkrócej można by nazwać postawą pewnej podejrzliwości, gdyż składanie takich oświadczeń może się wiązać z różnego typu nadużyciami, z drugiej zaś strony jest bardzo ważne, żeby zbyt rozbudowana weryfikacja nie zaciążyła nad wydatkami z budżetu państwa na to świadczenie, czyli innymi słowy - żeby ta weryfikacja była jak najtańsza. Pewnym walorem rozwiązań obowiązujących dotychczas jest to, że właściwie nie ma żadnej formalnej weryfikacji, nie ma kryterium dochodowego i w związku z tym nie ma tu nadużyć.</u>
<u xml:id="u-108.9" who="#PosełJoannaStaręgaPiasek">Po tej ogólnej charakterystyce chcę przejść do szczegółowych propozycji zawartych w projekcie ustawie, z tym że ponieważ wszyscy ten projekt znamy, pozwolę sobie zwracać uwagę jedynie na sprawy, które w pewien sposób są sprawami wyjątkowymi.</u>
<u xml:id="u-108.10" who="#PosełJoannaStaręgaPiasek">Po pierwsze, chcę powiedzieć, że w rządowym projekcie ustawy zaproponowano rozwiązanie zbliżające nas do norm europejskich, albowiem jest zapis, że uprawionym jest obywatel Polski zamieszkujący na terytorium Rzeczypospolitej oraz cudzoziemiec posiadający kartę stałego pobytu. W praktyce można założyć, iż cudzoziemców posiadających kartę stałego pobytu i o dochodach na poziomie 50% przeciętnego wynagrodzenia nie będzie zbyt wielu - nie będzie to specjalnym obciążeniem budżetu - natomiast jest to wyraźnie krok naprzód, jeśli chodzi o stosowanie norm europejskich w ustawodawstwie socjalnym.</u>
<u xml:id="u-108.11" who="#PosełJoannaStaręgaPiasek">Druga podnoszona tu już, troszkę w innym kontekście, przeze mnie sprawa dotyczy owych 50% przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej. Sposoby zaproponowane w tej ustawie właściwie są analogiczne do rozwiązań dotyczących ubezpieczeń społecznych, a więc liczy się tu czwarty kwartał z okresu poprzedniego i mówi się tutaj o gospodarce narodowej, a nie stosuje się innego nazewnictwa.</u>
<u xml:id="u-108.12" who="#PosełJoannaStaręgaPiasek">Dalej chcę powiedzieć, że prawo do zasiłku będzie się ustalało dwukrotnie: na okresy 6-miesięczne - od 1 marca do 31 sierpnia - i w związku z tym wynagrodzenie w tych kwartałach będzie rzutowało na uprawnienia - i od 1 września do ostatniego dnia lutego.</u>
<u xml:id="u-108.13" who="#PosełJoannaStaręgaPiasek">Jeśli chodzi o rodziny utrzymujące się z dochodów gospodarstwa rolnego, to wprowadzone zostało kryterium 2 ha przeliczeniowych. To uprawnia rodziny utrzymujące się z gospodarstwa rolnego - raz jeszcze podkreślam - do zasiłku rodzinnego. Jest to nadal sprawa dyskusyjna w wypadku wielu ustaw dotyczących problematyki socjalnej, w jaki sposób oceniać nie tyle dochodowość gospodarstwa, ile dochód członków w gospodarstwie rolnym. Właściwie we wszystkich ustawach - o zatrudnieniu i bezrobociu, o pomocy społecznej i w kilku jeszcze innych - te 2 ha przeliczeniowe traktowane są jako mniej więcej równorzędność dochodów z najniższej emerytury. Staraliśmy się znaleźć inną formułę liczenia dochodów w gospodarstwach rolnych, ale dopóki to nie nastąpi, tak długo - przy wszystkich mankamentach, czasami działających na plus, a czasami na minus osób żyjących z gospodarstw rolnych - to kryterium będzie stosowane jako wynik pewnego kompromisu.</u>
<u xml:id="u-108.14" who="#PosełJoannaStaręgaPiasek">W ustawie mówi się o dochodach brutto członków rodziny. Chcę na to zwrócić uwagę, ponieważ w wielu innych ustawach, np. o pomocy społecznej, używa się pojęcia „gospodarstwo domowe”, obejmujące osoby wspólnie zamieszkujące i wspólnie gospodarujące, łączące swoje dochody. Ta ustawa mówi o członkach rodziny i rozumie się przez to uprawnionego, jego małżonka, dzieci pozostające we wspólnym gospodarstwie. Bierze się pod uwagę wszystkie dochody brutto z wyłączeniem zasiłków rodzinnych, pielęgnacyjnych i pogrzebowych. Te trzy typy zasiłków nie są uważane za dochody brutto rodziny. Samo się to broni, nie muszę tego dokładnie tłumaczyć.</u>
<u xml:id="u-108.15" who="#PosełJoannaStaręgaPiasek">Pewnym nietypowym rozwiązaniem w tej ustawie jest wprowadzenie zapisu, że ilekroć mowa jest o małżonku, rozumie się przez to również osobę pozostającą w faktycznym współżyciu z uprawnionym, co jest dosyć ważne. Nie chodzi nam tylko o formalny związek małżeński. Dalej, jeśli chodzi o dzieci, rozumie się przez to dzieci własne uprawnionego, dzieci jego małżonka, dzieci przysposobione, wnuki, rodzeństwo i inne dzieci, których opiekunem prawnym został ustanowiony uprawniony bądź jego małżonek, jak również dzieci przyjęte na wychowanie w rodzinach zastępczych. Do rodziny pozostającej we wspólnym gospodarstwie domowym zalicza się również współmałżonka przebywającego w domu pomocy społecznej, jeżeli jest ponoszona odpłatność za jego pobyt, a także dzieci będące w internatach, domach studenckich, stancjach, domach pomocy społecznej, jeżeli za ich pobyt w tych instytucjach jest ponoszona odpłatność.</u>
<u xml:id="u-108.16" who="#PosełJoannaStaręgaPiasek">Chcę także powiedzieć, już o tym wspominałam, że zasiłek rodzinny na dziecko przysługuje do 16 roku życia, a jeśli kształci się ono w szkole, do ukończenia nauki, nie dłużej jednak niż do 20 lat, chyba że 20 lat przypada na ostatni rok pobytu w szkole, to wówczas ten zasiłek się przedłuża. Osoba uprawniona do zasiłku jest zobowiązana do zgłaszania wszystkich zmian, zarówno dotyczących liczby członków rodziny, jak i dochodu. Rodzina ma deklarować wszystkie zmiany, bo w interesie rodziny leży uzyskanie zasiłku. Kwestią przyzwoitości rodziny, o czym mowa w dalszej części ustawy, jest informowanie o sytuacjach, w których uprawnienia do pobierania zasiłku z takich czy innych powodów wygasają, a więc zmniejszenie się liczby członków rodziny bądź wzrost wynagrodzenia.</u>
<u xml:id="u-108.17" who="#PosełJoannaStaręgaPiasek">Chcę dosyć dokładnie powiedzieć, kiedy nie przysługuje zasiłek rodzinny na dziecko. Szczególnie przy zmianie ustawowej, przy odbieraniu pewnych świadczeń jest to sprawa wymagająca wyjaśnienia. Zasiłek rodzinny nie przysługuje na dziecko wtedy, kiedy pozostaje ono w związku małżeńskim, chyba że jest to związek małżeński między osobami kształcącymi się w szkole; nie przysługuje na dzieci przebywające w domu pomocy społecznej, jeśli rodzina - jest to jakby symetryczne rozwiązanie - nie ponosi żadnych kosztów związanych z pobytem dziecka; nie przysługuje również na dziecko kształcące się w szkole wojskowej lub innej szkole zapewniającej wyżywienie, zakwaterowanie, umundurowanie. Zasiłek nie przysługuje na dziecko przebywające w zakładzie karnym albo w domu poprawczym.</u>
<u xml:id="u-108.18" who="#PosełJoannaStaręgaPiasek">Kiedy nie przysługuje zasiłek na małżonka? Wtedy, kiedy na podobnych zasadach przebywa on w domu pomocy społecznej lub w zakładzie karnym i - tu uwaga - kiedy osiąga miesięczne dochody brutto równe najniższemu wynagrodzeniu w rentowym systemie pracowniczym albo wyższe. Przede wszystkim chodzi tutaj o to, żeby traktować rentę inwalidzką jako dochód nie uprawniający do pobierania zasiłku rodzinnego. Natomiast inaczej będzie w wypadku zasiłku, kiedy będziemy mówili o zasiłku pielęgnacyjnym.</u>
<u xml:id="u-108.19" who="#PosełJoannaStaręgaPiasek">Jak powiedziałam, kwota zasiłku zaproponowana w tej ustawie to 210 tys. zł na każde dziecko lub małżonka. Warte podkreślenia jest rozwiązanie, które mówi o tym, że w przypadkach przekroczenia ustalonej wysokości dochodu na osobę w rodzinie, kwotę zasiłku pomniejsza się o kwotę tego przekroczenia. W związku z tym problem pewnych granicznych, niewielkich różnic, będący zawsze utrudnieniem dla świadczeniodawców i świadczeniobiorców, wydaje się, że został nie najgorzej rozwiązany. Jak już powiedziałam, wszyscy członkowie obu komisji byli zdecydowanie zwolennikami waloryzacji wysokości tego zasiłku, chociaż - będę o tym za chwilę mówiła - został zgłoszony wniosek mniejszości w sprawie trybu waloryzacji. Przewidziano, iż w szczególnych przypadkach, wtedy kiedy zasiłek świadczony jest przez ośrodki pomocy społecznej, może on mieć nie tylko formę pieniężnej wypłaty, ale i formę świadczenia rzeczowego. Przypominam - mówiłam o tym na początku - iż normy europejskie przewidują taką możliwość w aktach prawnych dotyczących spraw socjalnych. Tyle ogólnej charakterystyki, jeśli chodzi o zasiłek rodzinny.</u>
<u xml:id="u-108.20" who="#PosełJoannaStaręgaPiasek">Przechodzę teraz do zasiłku pielęgnacyjnego. O trybach wypłacania obu tych świadczeń powiem zaś łącznie, bo one są analogiczne.</u>
<u xml:id="u-108.21" who="#PosełJoannaStaręgaPiasek">Zasiłek pielęgnacyjny przysługuje dziecku w wieku do lat 16, jeśli publiczny zakład opieki zdrowotnej ustali, że ze względu na stan zdrowia wymaga ono stałej opieki. Może jeszcze słowo tytułem wprowadzenia. Najogólniej mówiąc, istotą zasiłku pielęgnacyjnego jest próba minimalnego chociażby skompensowania niesprawności fizycznej zarówno dzieci, jak i osób dorosłych, a więc chodzi o udział państwa, budżetu, w pokrywaniu kosztów pielęgnacji osoby niepełnosprawnej. Po pierwsze, są to dzieci w wieku do lat 16. Po drugie, są to dzieci powyżej 16 lat, jeżeli są inwalidami II grupy, a inwalidztwo II grupy powstało w wieku uprawniającym do zasiłku rodzinnego. Po trzecie, prawo do zasiłku pielęgnacyjnego ma też osoba, która ukończyła 75 rok życia, oraz osoba, która została zaliczona do I grupy inwalidów. Zwracam uwagę, że jeśli chodzi o zasiłki pielęgnacyjne, nie mówimy o kryterium dochodowym. Uprawnia do tego niepełnosprawność w okresie dziecięcym czy w okresie dorosłości. Wysokość zasiłku pielęgnacyjnego wynosi 10% przeciętnego wynagrodzenia. Taki sposób określania wysokości zasiłku pielęgnacyjnego sprawia, że waloryzacja włączona, wmontowana jest w ten mechanizm - wraz ze wzrostem przeciętnego wynagrodzenia wzrasta wysokość zasiłku. (Oczywiście, mówię tutaj o przeciętnym wynagrodzeniu, które jest podstawą ostatnio przeprowadzonej waloryzacji rent i emerytur.)</u>
<u xml:id="u-108.22" who="#PosełJoannaStaręgaPiasek">Jaki jest tryb przyznawania i zasiłków rodzinnych, i zasiłków pielęgnacyjnych? Zasiłki rodzinne i pielęgnacyjne wypłacają zakłady pracy, ZUS, KRUS, urzędy pracy, ośrodki pomocy społecznej. Prawo do zasiłku rodzinnego ustala się na podstawie oświadczenia o dochodach i innych oświadczeń i dowodów niezbędnych do jego ustalenia. Sprawy te w szczegółach reguluje minister pracy. Uprawnienie do zasiłku pielęgnacyjnego ustala się na podstawie zaświadczenia publicznego zakładu opieki zdrowotnej, orzeczenia komisji lekarskiej i dokumentu stwierdzającego wiek, wtedy kiedy mówimy o osobach do 16 roku życia. Z racji tego że cała procedura związana jest z dużą liczbą najróżniejszych zaświadczeń, papierków, dokumentów, w ustawie mówi się, że i pracodawcy, i właściwe organy finansowe, i urzędy administracji rządowej i samorządowej są zobowiązane do wydawania tych zaświadczeń bezpłatnie, że te zaświadczenia zwolnione są od opłat. Bardzo trudny będzie moment wprowadzenia ustawy w życie i będzie to również sprawa trudna organizacyjnie. Ponieważ jest wiele podmiotów przyznających świadczenia, do ich weryfikacji poza ośrodkami pomocy społecznej uprawniony jest Zakład Ubezpieczeń Społecznych. Również i odwołania od decyzji są możliwe w dwóch trybach; jeden to jest właściwy oddział Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, natomiast odwołanie od decyzji ośrodków pomocy społecznej następuje w trybie K.p.a. Proszę zwrócić uwagę, że ze względu na to że możliwy jest tryb odwoławczy, ten zasiłek nabiera też zupełnie innej mocy formalnej. Abstrahuję w tej chwili od jego wysokości. Projekt ustawy zajmuje się też takimi sytuacjami, w których nienależnie zostały pobrane zasiłki, zarówno z winy osoby przyznającej, jak i z winy osoby ubiegającej się o zasiłek. Są to szczegółowe rozwiązania zapisane w art. 26. Ustawa odpowiada też na dosyć skomplikowane pytanie, od kiedy należy wypłacać zasiłek. Mówi się o tym, że zarówno rodzinne, jak i pielęgnacyjne zasiłki wypłaca się nie później niż w ciągu 30 dni od daty złożenia niezbędnych dokumentów do wypłaty zasiłków. Komisja stała na stanowisku, że wszystkie niezbędne dowody, wymagane do wypłaty zasiłku, muszą być zapisane precyzyjnie w rozporządzeniach wykonawczych. Chodzi o to, ażeby liczne podmioty zobligowane do wypłacania zasiłków nie zwiększały na własne życzenie, ze strachu przed podjęciem decyzji, i tak już rozbudowanej biurokracji.</u>
<u xml:id="u-108.23" who="#PosełJoannaStaręgaPiasek">Ustawa również rozstrzyga sytuację, w której zbiegają się różnego typu świadczenia. Powiem jedynie, że na jednego członka rodziny przypada jeden zasiłek rodzinny oraz jeden zasiłek pielęgnacyjny, bowiem uprawnienia do zasiłków, szczególnie pielęgnacyjnego, są przypisane do różnych innych świadczeń. To należało tutaj rozstrzygnąć. Dalej jest jednoznacznie zapisane, że zasiłki rodzinne i pielęgnacyjne są finansowane z budżetu państwa i że minister finansów określi w drodze rozporządzenia szczegółowe zasady finansowania tych zasiłków. Jest to dosyć ważne, albowiem wypłacanie zasiłków musi być starannie przygotowane przez administrację rządową, ażeby nie było tutaj różnego rodzaju nieporozumień, ponieważ zasiłki będą przyznawane i w innej wysokości, i nieco innym osobom. Równocześnie ustawa ta reguluje sprawy zawarte aż w 23 innych ustawach, które dotyczyły spraw związanych z zasiłkami rodzinnymi i pielęgnacyjnymi. Chcę powiedzieć, że bardzo starannie sprawdziliśmy, czy te wszystkie zmiany są zgodne z duchem ustawy, którą proponujemy, albowiem dla przeciętnego posła nie są czytelne wprowadzane tu poprawki. Wspomnę jeszcze o dwóch artykułach, a jeden z nich odczytam. Chodzi o art. 60, który jakby konsumuje zaszłość. W tym artykule mówi się, iż zasiłek rodzinny przysługuje nadal na wszystkie dzieci, na które od dnia wejścia w życie ustawy wypłacany był zasiłek rodzinny, bez względu na wiek, gdy były inwalidami II grupy, a inwalidztwo powstało przed ukończeniem 25 lat, o ile spełnione są pozostałe warunki określone w ustawie. Jest to dosyć ważne. Również komisje zdecydowały, iż ustawa wchodzi w życie z dniem 1 marca 1995 r., by dać czas na właściwe przygotowanie się do jej wdrożenia.</u>
<u xml:id="u-108.24" who="#PosełJoannaStaręgaPiasek">Mimo wielu kontrowersji pojawiających się przy rozpatrywaniu projektu ustawy, zgłoszono tylko osiem wniosków mniejszości, co nie odzwierciedla stopnia jego kontrowersyjności. Chcę bardzo krótko omówić te wnioski.</u>
<u xml:id="u-108.25" who="#PosełJoannaStaręgaPiasek">Wniosek mniejszości nr 1 postuluje odrzucenie załączonego projektu ustawy.</u>
<u xml:id="u-108.26" who="#PosełJoannaStaręgaPiasek">Wniosek mniejszości nr 2 dotyczący art. 9 zmienia kryteria przyznawania zasiłku rodzinnego przysługującego na małżonka. Przypomnę, że w wersji komisji zasiłek rodzinny przysługuje na osobę, najczęściej kobietę, sprawującą opiekę nad dzieckiem, któremu przysługuje zasiłek pielęgnacyjny. Propozycja zawarta we wniosku mniejszości mówi, iż zasiłek przysługuje na małżonka, jeśli wychowuje choćby jedno dziecko w wieku do 8 lat (jest to wiek, przy którym ma uprawnienia do zasiłku wychowawczego) albo sprawuje opiekę nad dzieckiem, któremu przysługuje zasiłek pielęgnacyjny. Po długiej dyskusji komisje uznały, że sam fakt sprawowania opieki nad dzieckiem, kiedy równocześnie są inne świadczenia - zasiłek wychowawczy, określone rozwiązania w tej ustawie - nie powinien być czynnikiem decydującym i że korzystniejszy w odniesieniu do jednoznaczności zapisu jest zapis komisyjny. Komisje proponują również, aby zasiłek rodzinny przysługiwał na osobę, która ma I albo II grupę inwalidzką. W wersji wniosku mniejszości wystarczy bycie inwalidą, czyli w grę wchodzi również inwalidztwo III grupy. Jak państwo wiedzą, są przygotowywane zmiany dotyczące orzecznictwa i być może problem w ten sposób zostanie rozwiązany.</u>
<u xml:id="u-108.27" who="#PosełJoannaStaręgaPiasek">Wniosek mniejszości nr 3, do art. 11. Wspominałam o tym, że proponujemy, aby zasiłek rodzinny nie przysługiwał w sytuacji, kiedy dana osoba osiąga miesięczne dochody brutto w kwocie równej lub wyższej od najniższego świadczenia rentowego w systemie pracowniczym. Wniosek mniejszości mówi o dochodach odpowiadających 39% przeciętnego wynagrodzenia, czyli właściwie wszystkie osoby mające III grupę inwalidzką automatycznie mieściłyby się poniżej pułapu 39% przeciętnego wynagrodzenia i byłyby uprawnione do zasiłku rodzinnego.</u>
<u xml:id="u-108.28" who="#PosełJoannaStaręgaPiasek">Być może najpoważniejsze rozbieżności wiążą się z wnioskiem dotyczącym art. 13. Właściwie zaproponowano tutaj nieco inną koncepcję zasiłku rodzinnego, a także nieco inną formułę jego waloryzacji. Autor wniosku mniejszości nr 4 proponuje, ażeby zasiłek był zróżnicowany w zależności od liczby posiadanych dzieci: na pierwsze dziecko przysługiwałby zasiłek w wysokości 4% przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia, na drugie - 6%, na trzecie - 8%, a na czwarte i kolejne dzieci - znowu 4%. Jest tutaj również propozycja, aby zasiłki rodzinne podlegały okresowej waloryzacji - 1 marca i 1 września - jeżeli wskaźnik wzrostu przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia w stosunku do kwartału poprzedniego wynosi co najmniej 105%.</u>
<u xml:id="u-108.29" who="#PosełJoannaStaręgaPiasek">Wniosek mniejszości nr 5 będzie konsekwencją przyjęcia wniosku mniejszości nr 2 dotyczącego art. 9. Gdy się ograniczy liczbę uprawnionych do zasiłków rodzinnych, zyskuje się pewną kwotę i wtedy zasiłek może wynosić 210 tys.</u>
<u xml:id="u-108.30" who="#PosełJoannaStaręgaPiasek">We wniosku mniejszości nr 7 chodzi o skreślenie ust. 3 w art.17, dotyczącego delegacji dla ministra finansów i ministra pracy odnośnie do uruchomienia kontroli tego systemu. Jest to propozycja, ażeby nie deklarować kontroli, której nie będzie można zrealizować. Jeżeli zgodnie z ustawą podatkową swoim podpisem stwierdzamy wysokość naszych dochodów, to wydaje się, iż tego typu kontrola będzie wystarczająca, jeśli chodzi o przyznawanie zasiłków.</u>
<u xml:id="u-108.31" who="#PosełJoannaStaręgaPiasek">Proponowano też, ażeby pomoc społeczna przyznawała świadczenia jedynie w formie pieniężnej, a nie w formie rzeczowej.</u>
<u xml:id="u-108.32" who="#PosełJoannaStaręgaPiasek">Wniosek mniejszości nr 8 mówi o innych terminach waloryzacji, niż jest to zaproponowane w sprawozdaniu podkomisji.</u>
<u xml:id="u-108.33" who="#PosełJoannaStaręgaPiasek">Chcę, uprzedzając krytyczne uwagi pod adresem projektu ustawy, zachęcić do tego, żeby popatrzeć na regulację dotyczącą zasiłków w kontekście innych prorodzinnych świadczeń, takich, na jakie nasze społeczeństwo, nie tylko nasz budżet, stać. W żadnym kraju w ramach prorodzinnej polityki nie jest to główne, najważniejsze rozwiązanie.</u>
<u xml:id="u-108.34" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-109">
<u xml:id="u-109.0" who="#WicemarszałekJózefZych">Dziękuję, pani poseł.</u>
<u xml:id="u-109.1" who="#WicemarszałekJózefZych">Przypominam, iż Sejm ustalił w debacie nad tym punktem porządku dziennego podział czasu pomiędzy kluby i koła parlamentarne, w zależności od ich wielkości, w granicach od 6 do 31 minut, to jest debatę krótką.</u>
<u xml:id="u-109.2" who="#WicemarszałekJózefZych">Otwieram dyskusję.</u>
<u xml:id="u-109.3" who="#WicemarszałekJózefZych">W pierwszej kolejności wysłuchamy wystąpień w imieniu klubów i kół parlamentarnych.</u>
<u xml:id="u-109.4" who="#WicemarszałekJózefZych">Jako pierwszy głos zabierze pan poseł Józef Grabek, Sojusz Lewicy Demokratycznej, a następnie pani poseł Grażyna Kotowicz, Polskie Stronnictwo Ludowe.</u>
</div>
<div xml:id="div-110">
<u xml:id="u-110.0" who="#PosełJózefGrabek">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Przedłożone przez Komisję Polityki Społecznej i Komisję Ustawodawczą sprawozdanie o pilnym rządowym projekcie ustawy o zasiłkach rodzinnych i pielęgnacyjnych oraz o zmianie niektórych ustaw zostało przez posłanki i posłów z Klubu Parlamentarnego Sojuszu Lewicy Demokratycznej przeanalizowane z należytą uwagą i najwyższym zainteresowaniem. Już bowiem debata w pierwszym czytaniu projektu wykazała, iż jeśli Wysoka Izba wyrazi zgodę na przedkładane propozycje, będziemy mieli do czynienia z ważnym faktem odejścia od ubezpieczeniowego charakteru zasiłków. Oby to było początkiem wyłączania z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych wszelkich wydatków nie związanych bezpośrednio z faktem opłacania składki ubezpieczeniowej. Przejęcie tych zadań i obciążeń w całości przez budżet państwa to pierwszy bardzo ważny i odważny krok w kierunku racjonalizacji i reformy systemu ubezpieczeń społecznych i systemu świadczeń socjalnych. Przyjęcie projektu oznaczać zatem będzie powstanie nowego, jednolitego systemu zasiłków rodzinnych, zastępującego wypłacane dotychczas zasiłki i dodatki rodzinne dla objętych ubezpieczeniem społecznym, zasiłki rodzinne dla dzieci rolników indywidualnych oraz system dodatków do uposażeń funkcjonariuszy służb w pionie MSW i MON.</u>
<u xml:id="u-110.1" who="#PosełJózefGrabek">Po drugie, będziemy mieli do czynienia z zastosowaniem wobec zasiłków rodzinnych zasady zabezpieczenia typowo socjalnego. Skutkuje to przyznaniem prawa do tych świadczeń przede wszystkim rodzinom będącym w najtrudniejszej sytuacji materialnej, tj. na przykład rodzinom bezrobotnych lub mających małe gospodarstwa rolne. Powstała więc możliwość skuteczniejszego adresowania i kierowania środków finansowych do rodzin najbardziej tego wsparcia potrzebujących zamiast dotychczasowego wypłacania zasiłków w równej wysokości wszystkim ubezpieczonym bez względu na sytuację dochodową rodzin, co było słusznie mocno krytykowane. Szacuje się, że nowa ustawa przyznałaby prawo do zasiłku rodzinnego ok. 750 tys. osób dotychczas tego prawa nie posiadających.</u>
<u xml:id="u-110.2" who="#PosełJózefGrabek">W trakcie pierwszego czytania posłanki i posłowie naszego klubu wyrażali obawy o zasadność i trafność wyboru progu dochodowego uprawniającego do zasiłku rodzinnego. Pytano wprost: Czy proponowany w przedłożeniu rządowym próg 40% nie jest zbyt niski, zbyt restrykcyjny, czy nie pozbawi prawa do zasiłków rodzinnych zbyt wielkiej liczby rodzin o dochodach zbliżonych do minimum socjalnego?</u>
<u xml:id="u-110.3" who="#PosełJózefGrabek">Opracowana przez obydwie komisje i przedkładana nam dzisiaj wersja projektu ustawy zawiera znaczącą zmianę, gdyż ustanawia prawo do zasiłku rodzinnego przy dochodzie na osobę wynoszącym do 50% przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia w gospodarce narodowej, zamiast proponowanych przez rząd 40%. Oznacza to w praktyce przyznanie prawa do zasiłku grupie rodzin o ponad 2 mln większej niż w pierwotnej wersji rządowej, jednak przy równoczesnym ustaleniu wysokości zasiłku na poziomie obniżonym do 210 tys. zł na osobę, zamiast 245 tys. zł, jak szacował rząd. Obdarzając zaufaniem i poparciem argumentację i wyliczenia komisji oraz wypracowaną przez nie koncepcję, chcę jednocześnie wyrazić żal, iż szczupłość budżetu państwowego i brutalne prawa rynku zmuszają Wysoką Izbę do trudnego wyboru, do dramatycznych wręcz decyzji: ile rodzin pozbawić prawa do zasiłku, w jakiej wysokości go ustanowić. Operujemy bowiem cały czas tą samą kwotą przeznaczoną na zasiłki, tj. ok. 28 bln zł, i rozszerzanie liczby świadczeniobiorców prowadzi do obniżki kwoty jednostkowego zasiłku. Pożądane pozytywne zmiany systemowe mają więc swoją wymierną, bolesną cenę. Wzrost wysokości zasiłku i objęcie nim nowych rodzin, słabych ekonomicznie, jest efektem wymuszanej ustawą zbiorowej składki znaczącej liczby innych rodzin. Tej przykrej strony projektowanej zmiany prawa dotyczącego zasiłków rodzinnych nie mielibyśmy tylko wtedy, gdyby można było całą operację dofinansować wielobilionowym zastrzykiem złotówek. Tych złotówek w budżecie roku 1995 nie znaleziono. Przeciwnie, zakwestionowanie ustawy o podatkach stawia pod znakiem zapytania realność tej i wielu innych zmian prawa, nad którymi pracuje parlament.</u>
<u xml:id="u-110.4" who="#PosełJózefGrabek">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Wysoki koszt społeczny nowej ustawy mierzony liczbą rodzin pozbawianych prawa do zasiłku rodzinnego nie zapowiada pozytywnego odbioru społecznego. Tym bardziej więc cieszy, jeśli chodzi o obecny kształt projektu, fakt, iż twarde rynkowe rygory nie dotyczą rodzin osób niepełnosprawnych, które zachowują prawo do dodatków bez względu na sytuację dochodową. To humanitarne rozwiązanie przydaje ludzkiego wymiaru formalnym zapisom, warunkom, kryteriom, wskaźnikom. Jeszcze bardziej cieszy wypracowanie przez komisję zapisów chroniących i tak skromne stawki zasiłków przed niebezpieczeństwem zamrożenia ich na pewnej nominalnej wysokości; przed spadkiem ich wartości realnej. Każdego roku kalendarzowego dzień 1 marca byłby bowiem terminem ustawowej waloryzacji, uwzględniającej wzrost cen towarów i usług. Mechanizm tej waloryzacji uwzględnia przy tym nie planistyczną, lecz faktyczną stopę inflacji, czego nie udało się, niestety, osiągnąć w innych ustawach. Pozytywnie ocenić też trzeba te zapisy projektu, które utrudniają nieuczciwe obchodzenie przepisów poprzez fikcyjne rozwody lub unikanie formalnego zawierania małżeństw. Docenić należy także zapisaną w projekcie możliwość elastycznego reagowania w razie utraty przez rodzinę części dochodów, utratę pracy czy też odwrotnie - w razie nie wielkiego przekroczenia progu dochodowego.</u>
<u xml:id="u-110.5" who="#PosełJózefGrabek">Nie umniejszając słabości proponowanych Wysokiej Izbie rozwiązań, stwierdzamy w nich przewagę pozytywów. W głosowaniu posłanki i posłowie Klubu Parlamentarnego Sojuszu Lewicy Demokratycznej nie odmówią poparcia przedłożonemu przez wysokie komisje projektowi.</u>
<u xml:id="u-110.6" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-111">
<u xml:id="u-111.0" who="#WicemarszałekJózefZych">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-111.1" who="#WicemarszałekJózefZych">Przemawiał pan poseł Józef Grabek, Sojusz Lewicy Demokratycznej.</u>
<u xml:id="u-111.2" who="#WicemarszałekJózefZych">Głos zabierze pani poseł Grażyna Kotowicz, Polskie Stronnictwo Ludowe, a następnie pan poseł Jan Rulewski, Unia Wolności.</u>
</div>
<div xml:id="div-112">
<u xml:id="u-112.0" who="#PosełGrażynaKotowicz">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Przeświadczenie o potrzebie zmian w systemie zasiłków rodzinnych kształtowało się w opinii społecznej już od kilku lat. Wymagał on zmian z powodu potrzeby koncentracji środków finansowych na pomoc dzieciom z rodzin o niskich dochodach. Dla tych rodzin bowiem kwota 210 tys. zł miesięcznie na jedno dziecko lub małżonka będzie znacząca, dla bardziej zamożnych symboliczna, a w trudnej obecnie sytuacji finansowej naszego kraju nie stać nas po prostu na pomaganie wszystkim. Ustawa nadaje zasiłkom charakter świadczenia socjalnego. Wprawdzie z liczby ok. 12 mln osób aktualnie uprawnionych część straci prawo do zasiłku rodzinnego, nastąpi jednak wzrost liczby uprawnionych do zasiłku - w związku z zawartymi w projekcie ustawy zapisami wprowadzającymi system powszechny, nie zaś warunkowany, jak obecnie, spełnieniem obowiązku ubezpieczenia społecznego finansowanego w całości z budżetu państwa, a nie z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Można to odczytać jako krok w kierunku ustawowego porządkowania Funduszu Ubezpieczeń Społecznych.</u>
<u xml:id="u-112.1" who="#PosełGrażynaKotowicz">Pozytywnie na dzień dzisiejszy należy się też odnieść do propozycji komisji, by zasiłek przysługiwał wówczas, gdy przeciętny miesięczny dochód na osobę w rodzinie uprawnionego, uzyskany w dwóch kwartałach kalendarzowych poprzedzających okresy zasiłkowe, nie przekracza kwoty 50% przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia w gospodarce narodowej ogłoszonego dla celów emerytalnych. Wprawdzie kwota zasiłku będzie niższa o 35 tys. zł w stosunku do propozycji zawartych w pilnym rządowym projekcie o zasiłkach rodzinnych i pielęgnacyjnych, lecz w zamian za to zwiększy się liczba świadczeniobiorców.</u>
<u xml:id="u-112.2" who="#PosełGrażynaKotowicz">Moim zdaniem komisje słusznie wprowadziły również zmiany w stosunku do pilnego rządowego projektu, proponując waloryzację od dnia 1 marca każdego roku kalendarzowego stawki zasiłku rodzinnego o przyjęty w ustawie budżetowej wskaźnik wzrostu cen towarów i usług konsumpcyjnych; chociaż krótka dotychczasowa historia nie jest dla tej waloryzacji najbardziej korzystna, ponieważ od tego rozwiązania w swoim czasie odstąpiono.</u>
<u xml:id="u-112.3" who="#PosełGrażynaKotowicz">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Minister pracy i polityki socjalnej pan Leszek Miller stwierdził w czasie pierwszego czytania, że ten projekt jest pierwszy, jeśli chodzi o reformowanie świadczeń pieniężnych na rzecz rodziny, co jest chyba pożądane. Pozwolę sobie zgłosić uwagi do przyszłych rozstrzygnięć w tym zakresie. Są, moim zdaniem, uzasadnione powody, by kryterium otrzymania zasiłku rodzinnego było 60–65% przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia w gospodarce narodowej. Nieuzasadnione jest wliczanie do dochodów rodziny dochodu uzyskiwanego przez dziecko, nie ma bowiem obowiązku świadczenia przez dziecko na rzecz rodzeństwa. Jednakowe zasady pomocy socjalnej powinny dotyczyć wszystkich grup zawodowych, tak by nie dzielić dzieci na gorsze i lepsze. Mam na uwadze zapis art. 8 w odniesieniu do art. 49, 50 i 54 projektu ustawy.</u>
<u xml:id="u-112.4" who="#PosełGrażynaKotowicz">Klub Polskiego Stronnictwa Ludowego będzie głosował za przyjęciem omawianego projektu ustawy.</u>
<u xml:id="u-112.5" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-113">
<u xml:id="u-113.0" who="#WicemarszałekJózefZych">Dziękuję pani poseł.</u>
<u xml:id="u-113.1" who="#WicemarszałekJózefZych">Przemawiała pani poseł Grażyna Kotowicz, Polskie Stronnictwo Ludowe.</u>
<u xml:id="u-113.2" who="#WicemarszałekJózefZych">Obecnie głos zabierze pan poseł Jan Rulewski, Unia Wolności, a następnie pan poseł Stanisław Wiśniewski, Unia Pracy.</u>
</div>
<div xml:id="div-114">
<u xml:id="u-114.0" who="#PosełJanRulewski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Na wstępie chcę złożyć zastrzeżenie do sprawozdania, które nie ujmuje jednej poprawki zgłoszonej w toku prac podkomisji, a następnie komisji. Poprawka dotyczyła sposobu rozwiązania przywracającego zasiłkowi pierwotnie projektowany i wprowadzony w latach 1989–1990 poziom 6% przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce uspołecznionej.</u>
<u xml:id="u-114.1" who="#PosełJanRulewski">Przechodząc zaś do omówienia w imieniu klubu Unii Wolności przedstawionego przez wysoką komisję sprawozdania, musimy zwrócić uwagę, że Ministerstwo Pracy i Polityki Socjalnej podjęło trud zapoczątkowany przez rząd pani Suchockiej, a którego nie dokończoną, w sensie proceduralnym, wersją był projekt ustawy, który zmieniał dotychczasowe dekretowe bądź administracyjne zasady rządzące zasiłkami rodzinnymi i pielęgnacyjnymi. Należy wobec tego postawić pytanie, czy obecna ekipa rządowa czy — szerzej — ekipa lewicowa zrealizowała to wszystko do końca w duchu proponowanym przez rząd pani Suchockiej.</u>
<u xml:id="u-114.2" who="#PosełJanRulewski">Otóż mówimy: tak - jeśli chodzi o przeniesienie zasiłków ze sfery ubezpieczeniowej do budżetowej, gdyż nie ma żadnych powodów, by narodziny dziecka traktować jako przypadek, jako coś, co jest zagrożeniem dla pomyślności życia materialnego rodziny. Tak - jeśli chodzi o jego charakter roszczeniowy - oznacza to, że rodziny zgłaszają roszczenie do państwa o ten zasiłek. Tak - również dla powszechności uzależnionej wysokością dochodów. Tak - również dla idei wspierania szczególnie osób niepełnosprawnych lub małżonków i dzieci niepełnosprawnych. I, jak się wydaje, to są dość ważne zasady, które przyświecają zarówno propozycji rządowej, jak i wysokiej komisji.</u>
<u xml:id="u-114.3" who="#PosełJanRulewski">Jednakże mamy też zastrzeżenia, dostrzegamy dość istotne różnice. Jeśli przyjąć, że zasiłki rodzinne i pielęgnacyjne, stanowiące ważny element uzupełnienia dochodów rodzinnych, mają mieć charakter socjalny, to nie widzimy podstaw, by były one takie same dla rodzin o różnej liczbie dzieci. Projekt przedstawiony przez rząd pani Suchockiej przewidywał zróżnicowanie - i to rosnące - w tych rodzinach, w których była większa liczba dzieci. Oczywiście nie godziliśmy się - razem z innymi członkami komisji - na zasadę braku waloryzacji tych zasiłków. Musimy zarzucić rządowi pana Pawlaka pewną przewrotność. Otóż środki, które rozdysponował rząd na reformę zasiłków, nie były zamrożone. Twierdzę, że w roku 1995 zostały one zmniejszone. W ustawie budżetowej na 1995 r. jest to jedyna pozycja, co do której nie przewidziano waloryzacji. Wszystkie pozycje w budżecie dotyczące wydatków są waloryzowane z wyjątkiem tej jednej. Tym samym pula pieniędzy przeznaczonych do podziału w 1995 r. została zmniejszona o tyle, ile wynosi wskaźnik waloryzacji - co najmniej o 17%. Komisja Polityki Społecznej stanęła przed niezmiernie trudnym zadaniem podzielenia mniejszej kwoty na nieco zmniejszoną grupę potencjalnych konsumentów (bądź też grupę czasem powiększoną, jeśli chodzi o dzieci wiejskie).</u>
<u xml:id="u-114.4" who="#PosełJanRulewski">Nie mogliśmy się także zgodzić na to — komisja była w tym wypadku zgodna — aby zaproponowany przez rząd zasiłek w wysokości 245 tys. zł obejmował jedynie te rodziny, w których dochody na osobę wynoszą nie więcej niż 40% przeciętnej płacy w gospodarce. Jeszcze raz przypominam — w przeliczeniu na osobę w rodzinie. Oznaczałoby to, biorąc pod uwagę rok bieżący, wyłączenie tych rodzin, w których dochody są mniejsze niż minimum socjalne. A więc reforma godziłaby w blisko kilkaset tysięcy rodzin, którym w wyniku propozycji rządowej odjęto by zasiłki rodzinne, a zatem zmniejszono by ich dochody. Dlatego też nie można przyjąć, być może niebezpiecznego stwierdzenia, że oto rząd proponował wyższe zasiłki, komisja zaś je zredukowała do poziomu 200 bądź 210 tys. zł. To wynikało z konieczności ratowania tych kilkuset tysięcy rodzin, w których sytuacja rodzinna uległaby pogorszeniu po wprowadzeniu tej ustawy. Sądzę, że można to porównać do sytuacji gwiazdora, który przychodzi z tym samym prezentem z zeszłego roku, tyle że inaczej opakowanym. Nie jest to najlepsza propaganda dla rządu centrolewicy, aczkolwiek sądzę, że i z tego kłopotu ona wybrnie. Nam zaś — posłankom i posłom, Wysokiej Izbie — pozostanie ciężki trud przekonania społeczeństwa, że to jest reforma i że przynosi ona zyski. Tylko jak przekonać o tym społeczeństwo, jeśli zasiłek wzrasta ze 167 tys. zł do 200 czy też 210 tys. zł? Jak przekonać wreszcie tych, którzy nie roszczą pretensji do zasiłku rodzinnego? Jednak tym paru milionom rodzin odbieramy prawo do otrzymywania zasiłku. Ludzie ci nie mają nawet satysfakcji, że pomogli innym, nie jest to bowiem istotna pomoc. Winę za to ponosi rząd, który sztucznie założył, że kwoty przeznaczone na zasiłki są wielkością stałą; zresztą jest tak nieprzerwanie od 2–3 lat.</u>
<u xml:id="u-114.5" who="#PosełJanRulewski">Jeśli chodzi o stanowisko Unii Wolności w kwestii przedstawionych wniosków mniejszości, to jesteśmy im przeciwni, z wyjątkiem wniosku nr 7 dotyczącego skreślenia ust. 3 w art. 17, który zakłada dużą ingerencję Ministerstwa Pracy i Polityki Socjalnej w zakresie składania oświadczeń. Skoro już przyjęliśmy charakter oświadczeń, to wyrażamy przekonanie, że służby, które mają zapisane zadania, będą weryfikować i niepotrzebna jest druga superkontrola.</u>
<u xml:id="u-114.6" who="#PosełJanRulewski">Omówienia wymaga natomiast wniosek nr 4, zgłoszony przez przedstawiciela Unii Pracy, posła Wiśniewskiego, który jest zbieżny z tym wykreślonym z niewiadomych powodów czy też może wskutek błędu technicznego, gdyż uwzględnia on ducha projektu przedstawionego przez rząd pani Suchockiej: różnicuje wysokość zasiłku rodzinnego w zależności od liczby dzieci, a więc w zależności od sytuacji materialnej, a nadto zakłada rzeczywistą waloryzację. Dlaczego zatem jesteśmy przeciwni temu wnioskowi? Może dodam: Dlaczego dzisiaj jesteśmy przeciwni? Dlatego że stanowi on bardzo istotne obciążenie budżetowe, niemożliwe, jak sądzę, do zrealizowania. Żałujemy, że w sprawozdaniu nie znalazła się nasza poprawka, która zakładała, że zasiłek rodzinny osiągnie poziom 6% przeciętnego wynagrodzenia, jednakże w ciągu czterech lat, oczywiście przy zachowaniu warunku jego waloryzacji.</u>
<u xml:id="u-114.7" who="#PosełJanRulewski">Kończąc swoje wystąpienie, wyrażam przekonanie, że tak tutaj licznie zebrani przedstawiciele Ministerstwa Pracy i Polityki Socjalnej, z ministrem Millerem na czele, przyjmą apel większości posłów, znajdujących się tu i poza tą salą, o to, by ta ustawa miała charakter doraźny, by zasiłki nie były tym wstydliwym ogonkiem w budżetach rodziny i by ministerstwo pracy - między innymi z mandatu Unii Wolności, bo Unia poprze w sumie ten projekt - postarało się, żeby zasiłki spełniały, jak sam minister Miller powiedział, zasadniczą funkcję w budżetach rodzinnych.</u>
<u xml:id="u-114.8" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-115">
<u xml:id="u-115.0" who="#WicemarszałekJózefZych">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-115.1" who="#WicemarszałekJózefZych">Przemawiał pan poseł Jan Rulewski, Unia Wolności.</u>
<u xml:id="u-115.2" who="#WicemarszałekJózefZych">Obecnie głos zabierze pan poseł Stanisław Wiśniewski, Unia Pracy, a następnie pan poseł Ryszard Burski, Konfederacja Polski Niepodległej.</u>
</div>
<div xml:id="div-116">
<u xml:id="u-116.0" who="#PosełStanisławWiśniewski">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Nie dziwię się panu Rulewskiemu, chociaż można by było się dziwić, gdyż jako były działacz związkowy odstępuje od pewnych zasad, które kreują określoną politykę różnych central związkowych. Otóż stwierdzam, że omawiany dziś projekt przedłożenia rządowego jest najgorszą z wersji, jaką można było wybrać, mówiąc, że jest to reforma systemu zasiłków rodzinnych i pielęgnacyjnych. W uzasadnieniu przedłożenia stwierdza się, że celem reformy jest w pewnym stopniu ograniczenie kręgu osób uprawnionych do tego zasiłku, żeby móc go podwyższyć innym świadczeniobiorcom.</u>
<u xml:id="u-116.1" who="#PosełStanisławWiśniewski">Proszę państwa, dzisiaj prawo do zasiłku rodzinnego przysługuje ponad 12 mln osób. Z przedłożenia rządowego wynika zaś, że to prawo przysługiwałoby ponad 8 mln osób. W pracach komisji osiągnięto pewien postęp: prawo do zasiłków rodzinnych straci 2200 tys. osób. A przecież zasiłki rodzinne mają szczególne znaczenie wśród świadczeń. Spełniają jedną z podstawowych funkcji współuczestniczenia państwa w kreowaniu określonej polityki prorodzinnej. Czy można dziś z czystym sumieniem stwierdzić, że projekt ustawy w przedłożonej nam wersji, zawarty w sprawozdaniu komisji, spełnia tę funkcję? W imieniu Klubu Parlamentarnego Unii Pracy stwierdzam, że nie. Dlaczego? Z jednej strony zostało ograniczone to prawo w wypadku troszkę lepiej sytuowanych rodzin, z drugiej zaś wysokość zasiłku rodzinnego została wprawdzie podwyższona, ale przy braku mechanizmu waloryzacyjnego w roku 1995 zasiłek ten będzie miał mniejszą wartość, niż ma w chwili obecnej. Przewiduje się przecież, że średnia płaca w gospodarce w IV kwartale 1995 r. będzie wynosiła 7300 tys. zł. Proszę porównać wartość 165 tys. zł czy 167 tys. zł do średniej płacy w chwili obecnej i wartość 210 tys. zł do średniej płacy w IV kwartale 1995 r. Zgadzam się pod jednym względem z panem posłem - że kwota przeznaczona na zasiłki rodzinne na rok 1995 ma mniejszą wartość niż w roku 1994. Mało tego, z tej kwoty w roku 1994 w jej nominalnej wartości przekazano około 700 mld zł na stypendia dla studentów. Nie mówmy więc, że ta ustawa jest reformą systemu zasiłków rodzinnych.</u>
<u xml:id="u-116.2" who="#PosełStanisławWiśniewski">Związki zawodowe, niezależnie od swej orientacji, domagały się od dłuższego czasu przeprowadzenia w tej dziedzinie reformy, ale nie w takiej wersji, jaka jest zawarta w przedłożeniu rządowym. Ten projekt ustawy nie tworzy nowej jakości. Jest to ustawa, tak jak mówiłem w trakcie pierwszego czytania, Janosikowa, nie przynosząca nowych wartości mogących się stać pewnym zaczątkiem nowej polityki socjalnej, której pan minister Miller jest gorącym zwolennikiem. Sądzę, że kiedyś się doczekamy takiej wizji spójnej polityki.</u>
<u xml:id="u-116.3" who="#PosełStanisławWiśniewski">Klub Parlamentarny Unii Pracy uzależnia swoje poparcie od przyjęcia przez Wysoką Izbę wniosków mniejszości nr 2, 3 i 4. Skupię się na wniosku mniejszości nr 4, który dotyczy zmiany zapisu w art. 13. Proponujemy w nim, aby w myśl ustaleń, które respektowały do pewnego czasu poprzednie rządy, zasiłek, tak jak w krajach Unii Europejskiej, był zróżnicowany na każde kolejne dziecko w rodzinie, aby był elementem kreowania określonej polityki prorodzinnej, polityki demograficznej, polityki kształtowania określonego modelu rodziny polskiej - za którą w pewnym stopniu współodpowiedzialność ponosi państwo, a resztę bierze na siebie rodzina. I tylko po spełnieniu tych warunków Klub Parlamentarny Unii Pracy będzie głosować (jako za przejściową) za ustawą reformującą system zasiłków rodzinnych i pielęgnacyjnych. W wypadku odrzucenia tych wniosków nasz głos będzie przeciwny.</u>
</div>
<div xml:id="div-117">
<u xml:id="u-117.0" who="#WicemarszałekJózefZych">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-117.1" who="#WicemarszałekJózefZych">Przemawiał pan poseł Stanisław Wiśniewski, Unia Pracy.</u>
<u xml:id="u-117.2" who="#WicemarszałekJózefZych">Obecnie głos zabierze pan poseł Ryszard Burski, Konfederacja Polski Niepodległej. Następnie przejdziemy do wysłuchania indywidualnych wystąpień. Jako kolejny głos zabierze pan poseł Stanisław Kopeć, Sojusz Lewicy Demokratycznej.</u>
<u xml:id="u-117.3" who="#WicemarszałekJózefZych">Proszę, panie pośle.</u>
</div>
<div xml:id="div-118">
<u xml:id="u-118.0" who="#PosełRyszardBurski">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Rozpatrujemy dzisiaj sprawozdanie Komisji Polityki Społecznej oraz Komisji Ustawodawczej o pilnym rządowym projekcie ustawy o zasiłkach rodzinnych i pielęgnacyjnych oraz o zmianie niektórych ustaw. Nieprawidłowości związane z funkcjonowaniem systemu ubezpieczeń społecznych stanowią źródło wielu konfliktów, napięć oraz interwencji. W prezentowanych przez rzecznika praw obywatelskich problemach dotyczących dysfunkcjonalności systemu ubezpieczeniowego wyłania się generalna przyczyna powstających problemów - brak koncepcji reformowania systemu ubezpieczeń społecznych. Dotychczas nie podjęto reformy systemu ubezpieczeń społecznych w zakresie organizacji i finansowania, czego skutki można przedstawić w dwóch wymiarach.</u>
<u xml:id="u-118.1" who="#PosełRyszardBurski">Po pierwsze, w wymiarze społecznym. Gdy następuje zerwanie związku między wysokością i okresem opłacania składek a wysokością uzyskiwanych świadczeń, system ubezpieczeniowy zaczyna pełnić w coraz większym zakresie funkcje zaopatrzeniowe. Zerwanie związku między wkładem własnym do systemu ubezpieczeniowego a osiąganymi świadczeniami prowadzi do nieograniczonych roszczeń wysuwanych z różnych tytułów przez poszczególne grupy społeczne i zawodowe.</u>
<u xml:id="u-118.2" who="#PosełRyszardBurski">Po drugie, w wymiarze ekonomicznym. Dotacje na system ubezpieczeń społecznych przewyższyły w 1994 r. wielkość deficytu budżetowego. Ponadto wysokość składek płaconych na ubezpieczenia społeczne przez pracodawców stanowi istotny hamulec wzrostu zatrudnienia oficjalnego, a jednocześnie zachętę do zatrudniania na czarno i ważny powód wzrostu tzw. szarej strefy w gospodarce. Brak generalnej reformy systemu ubezpieczeń społecznych prowadzić będzie do nasilania się napięć, konfliktów i interwencji społecznych z jednej strony, z drugiej zaś do postępujących obciążeń finansów publicznych.</u>
<u xml:id="u-118.3" who="#PosełRyszardBurski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Projekt ustawy o zasiłkach rodzinnych i pielęgnacyjnych jest jednym z segmentów planowanego systemu wspierania rodzin znajdujących się w trudnej sytuacji życiowej, tj. powszechnych świadczeń socjalnych o charakterze roszczeniowym, finansowanych przez budżet państwa. Z zamieszczonego w „Kierunkach działań w sferze polityki socjalnej” harmonogramu realizacji zadań nie wynika, czy resort planuje, podobnie jak w wypadku zasiłków rodzinnych, zmianę dotychczasowych zasad przyznawania zasiłków porodowych i wychowawczych oraz zasiłków dla kobiet w ciąży i wychowujących dzieci. Nie określono również, kiedy te ewentualne zmiany zostaną wprowadzone. Nie wiadomo więc, od kiedy zasiłki te zaczną funkcjonować jako świadczenia o charakterze powszechnym i roszczeniowym, czyli kiedy powstanie całościowy system wsparcia socjalnego rodziny.</u>
<u xml:id="u-118.4" who="#PosełRyszardBurski">Projekt ustawy o zasiłkach rodzinnych i pielęgnacyjnych wraz z innymi świadczeniami systemu wsparcia socjalnego dla rodziny należy też widzieć w szerszej perspektywie rozwoju demograficznego społeczeństwa polskiego i jakości jego życia. Zasiłki rodzinne i pielęgnacyjne, a także pozostałe świadczenia systemu wsparcia socjalnego powinny stanowić ogniwo dobrze wkomponowane w całość polityki państwa wobec rodziny.</u>
<u xml:id="u-118.5" who="#PosełRyszardBurski">Zdaniem Klubu Parlamentarnego Konfederacji Polski Niepodległej projekt omawianej ustawy w wersji opracowanej przez posłów Komisji Polityki Społecznej i Komisji Ustawodawczej jest korzystniejszy aniżeli projekt w wersji rządowej. Mój klub widzi te pozytywy, jednak dostrzegamy również jego mankamenty, zwłaszcza że przyjęcie trybu pilnego nie pozwoliło na dopracowanie lepszych rozwiązań.</u>
<u xml:id="u-118.6" who="#PosełRyszardBurski">Zasiłki rodzinne przy tej konstrukcji projektu ustawy pełnią tylko funkcję kompensacji socjalnej. Brak zróżnicowania wysokości zasiłków w zależności od liczby dzieci oznacza, iż świadczenie to nie jest wykorzystywane jako instrument polityki demograficznej państwa. Przy 50% przeciętnego wynagrodzenia (projekt rządowy przewidywał 40%) zasiłki rodzinne będą otrzymywały rodziny, w których dochód na jedną osobę niewiele przekracza minimum socjalne. Głównymi zasiłkobiorcami będą więc osoby żyjące poniżej poziomu minimum socjalnego. Wadą projektu jest utrzymanie zasady kwotowego określania wysokości zasiłku. Przyjęta w projekcie kwota zasiłku realnie ma mniejszą wartość niż ustalony kwotowo w czerwcu 1992 r. zasiłek rodzinny na poziomie 167 tys. zł - oczywiście w warunkach 1992 r. Należy zwrócić uwagę, iż prawo do pobierania zasiłku rodzinnego na dzieci wzięte na utrzymanie i wychowanie przysługuje tylko osobom, które są opiekunami prawnymi tych dzieci. Z prawa do zasiłku rodzinnego zostały wyłączone również dzieci w wieku powyżej 16 lat, kontynuujące naukę na kursach kwalifikacyjnych. Wątpliwości budzi również sposób dokonywania przez budżet państwa rozliczeń z licznymi podmiotami uprawnionymi do wypłaty zasiłków rodzinnych i pielęgnacyjnych.</u>
<u xml:id="u-118.7" who="#PosełRyszardBurski">Ponieważ poseł sprawozdawca, pani Staręga-Piasek, a także moi przedmówcy, w sposób szczegółowy omówili strukturę projektu ustawy opracowaną w Komisji Polityki Społecznej, zatem odniosłem się do omawianego projektu w sposób nieco bardziej ogólny. Mając na uwadze głębokie zubożenie naszego społeczeństwa, Klub Parlamentarny Konfederacji Polski Niepodległej uzależnia swój stosunek do omawianego projektu ustawy od przyjęcia niektórych wniosków mniejszości, zmierzających do zniwelowania przynajmniej kilku mankamentów proponowanej ustawy, jednakże naszym zdaniem bardzo istotnych.</u>
<u xml:id="u-118.8" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-119">
<u xml:id="u-119.0" who="#WicemarszałekJózefZych">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-119.1" who="#WicemarszałekJózefZych">Przemawiał pan poseł Ryszard Burski, Konfederacja Polski Niepodległej.</u>
<u xml:id="u-119.2" who="#WicemarszałekJózefZych">Obecnie głos zabierze pan poseł Stanisław Kopeć, Sojusz Lewicy Demokratycznej, a następnie pan poseł Jan Mączewski, Polskie Stronnictwo Ludowe.</u>
</div>
<div xml:id="div-120">
<u xml:id="u-120.0" who="#PosełStanisławKopeć">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Reforma systemu zasiłków jest niezbędna. Cieszy fakt, że rząd, który zobowiązał się do jej przeprowadzenia, czyni pierwsze kroki w kierunku uporządkowania kwestii zasiłków i ubezpieczeń społecznych.</u>
<u xml:id="u-120.1" who="#PosełStanisławKopeć">Zaprezentowana przez pana ministra pracy ustawa oparta jest na słusznym założeniu, że równo to nie znaczy sprawiedliwie. Dziś zasiłki przyznawane są wszystkim rodzinom. Dla jednych są pieniędzmi istotnymi w budżetach domowych, pozwalającymi na kupienie dziecku czekolady, którą widzi ono tylko od święta, czy nowego sweterka. W innych rodzinach symboliczna kwota zasiłku rodzinnego jest niezauważalna w dużych budżetach tychże domów. W budżecie państwa na pomoc rodzinom potrzebującym nie ma i w najbliższym czasie nie będzie zbyt wiele pieniędzy, dlatego te środki, które są, trzeba dzielić racjonalnie. Mimo że sama zasada rozwiązania ustawowego jest słuszna, to jednak jak zwykle diabeł tkwi w szczegółach. Ustalony na wysokości połowy przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej próg dochodów rodziny, poniżej którego może ona korzystać z zasiłku, o ok. 30% ograniczy liczbę osób korzystających z tego świadczenia. Znajdą się poza nią, niestety, nie tylko ci najlepiej zarabiający. To rozwiązanie dotknie przede wszystkim młode małżeństwa z jednym dzieckiem, które ponoszą największe nakłady na mieszkania. Jeśli na przykład uzyskują one dochód w wysokości 6 mln zł brutto, to po zapłaceniu świadczeń na życie często pozostaje im ok. 1000–1300 tys. zł, a w myśl proponowanych rozwiązań nie będą mieć prawa do zasiłku. Zaproponowane rozwiązania odchodzą od automatyzmu, dlatego problemy tych młodych rodzin zasługują na szczególne potraktowanie, podobnie jak problemy rodzin wychowujących dzieci szczególnej troski — leki i rehabilitacja pochłaniają poważną część ich dochodów. Dlatego wnoszę pod rozwagę Wysokiej Izby, czy tym rodzinom nie przyznać zasiłku bez względu na ich sytuację materialną.</u>
<u xml:id="u-120.2" who="#PosełStanisławKopeć">Z grona osób pobierających zasiłki rodzinne w nowej regulacji zostali wykreśleni studenci powyżej 20 roku życia. Rozumiem argumentację rządu, jednak takie rozwiązanie nie bardzo współgra z zapisanym jako jeden z celów „Strategii dla Polski” zwiększeniem liczby osób z wyższym wykształceniem. Sama wysokość zasiłków jest też dyskusyjna. Rząd wnosił o to, by były one ustalane kwotowo. Tymczasem postępująca inflacja przestrzega przed takim rozwiązaniem. Większość świadczeń jest naliczana parametrycznie. Nie widzę powodów, aby inaczej traktować zasiłki rodzinne. W takim mniemaniu umacnia mnie rządowa propozycja określenia wysokości obecnych zasiłków. Gdyby proponowane przez rząd 245 tys. zł przeliczyć na wskaźniki parametryczne, okazałoby się, że wartość nowych zasiłków to 4,7% średniego wynagrodzenia, podczas gdy w 1992 r. wynosiła ona 8%. Wątpliwości budzi konieczność weryfikowania co 3 miesiące danych o świadczeniobiorcach, uprawniających ich do pobierania zasiłków. Obawiam się, że może to doprowadzić do biurokratycznego korka, nie dając gwarancji odsiania tych, którzy po prostu będą starali się wyłudzić pieniądze z państwowej kasy.</u>
<u xml:id="u-120.3" who="#PosełStanisławKopeć">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Pomimo tych uwag muszę stwierdzić, że zaproponowany przez rząd projekt nie jest wprawdzie systemową reformą zasiłków ubezpieczeń społecznych, jest jednak istotnym krokiem w dobrym kierunku, jako że zmierza do kierowania środków do tych, którzy ich najbardziej potrzebują. Z tego względu wnoszę o przyjęcie projektu i popieram wnioski posła Józefa Grabka występującego w imieniu mojego klubu.</u>
<u xml:id="u-120.4" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-120.5" who="#komentarz">(Przewodnictwo w obradach obejmuje wicemarszałek Sejmu Aleksander Małachowski)</u>
</div>
<div xml:id="div-121">
<u xml:id="u-121.0" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Dziękuję panu posłowi Stanisławowi Kopciowi z Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
<u xml:id="u-121.1" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Proszę o zabranie głosu pana posła Jana Mączewskiego z Polskiego Stronnictwa Ludowego.</u>
</div>
<div xml:id="div-122">
<u xml:id="u-122.0" who="#PosełJanMączewski">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! W opinii społecznej od kilku lat panuje pogląd, że konieczne są zmiany w systemie zasiłków rodzinnych i pielęgnacyjnych, polegające na skoncentrowaniu środków finansowych w celu udzielenia pomocy dzieciom z rodzin o niskich dochodach, ponieważ zbyt szczupłe środki finansowe nie pozwalają stosować pomocy w bardzo szerokim zakresie. Zasiłek socjalny w wysokości nawet 210 tys. zł będzie dla rodzin o niskich dochodach sumą znaczącą.</u>
<u xml:id="u-122.1" who="#PosełJanMączewski">Ustawa nadaje zasiłkom charakter świadczeń socjalnych. Nastąpi wzrost liczby uprawnionych do zasiłku z tytułu wprowadzenia tą ustawą systemu powszechnego - a nie uwarunkowanego, jak obecnie - ubezpieczenia społecznego finansowanego w całości z budżetu państwa, czyli nie z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Będzie to krok w kierunku ustawowego porządkowania funkcji Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Słuszną wydaje się proponowana przez komisje zasada udzielania zasiłku osobom, u których przeciętny dochód na osobę w rodzinie w dwóch kwartałach poprzedzających wynosił poniżej 50% przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej ogłoszonego dla celów emerytalnych. Zwiększy to liczbę uzyskujących świadczenia i uwzględni szersze grupy społeczne o niewysokich dochodach.</u>
<u xml:id="u-122.2" who="#PosełJanMączewski">Następna propozycja komisji też wydaje się słuszna. Dotyczy ona propozycji waloryzacji od 1 marca każdego roku kalendarzowego stawki zasiłku rodzinnego o przyjęty w ustawie budżetowej wskaźnik wzrostu cen. Projekt tej ustawy stanowi początek w procesie reformowania świadczeń na rzecz rodziny. W przyszłych rozstrzygnięciach należy przestrzegać zasady stosowania przy przyznawaniu pomocy socjalnej jednakowych reguł wobec wszystkich grup zawodowych. Należy również w miarę możliwości zastosować korzystniejsze kryteria przy udzielaniu pomocy. Według mnie projekt tej ustawy, po wniesieniu pewnych poprawek, zasługuje na poparcie.</u>
<u xml:id="u-122.3" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-123">
<u xml:id="u-123.0" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Dziękuję panu posłowi Janowi Mączewskiemu z Polskiego Stronnictwa Ludowego.</u>
<u xml:id="u-123.1" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Proszę pana posła Stanisława Rusznicę z Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
</div>
<div xml:id="div-124">
<u xml:id="u-124.0" who="#PosełStanisławRusznica">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! W swoim wystąpieniu chciałbym odnieść się szczególnie do wniosków mniejszości zawartych w sprawozdaniu Komisji Polityki Społecznej oraz Komisji Ustawodawczej (druk nr 701).</u>
<u xml:id="u-124.1" who="#PosełStanisławRusznica">Co do wniosku nr 1, to proponuję, aby go całkowicie odrzucić. Nie znajduje on uzasadnienia. Najwyższa pora, by wyłączyć sprawę zasiłków rodzinnych z ubezpieczeń społecznych. Fakt, że się ma członków rodziny, nie jest ryzykiem ubezpieczeniowym.</u>
<u xml:id="u-124.2" who="#PosełStanisławRusznica">Wniosek nr 2 poszerza uprawnienia na małżonków wychowujących dzieci do lat 8 i będących inwalidami III grupy. Jeśli słuszne jest przyznanie prawa do zasiłku na małżonka wychowującego dziecko do lat 8 z zachowaniem proponowanej zmiany art. 11 ust. 2, to zupełnie brak uzasadnienia do przyznania zasiłku na małżonka będącego inwalidą III grupy. Inwalida III grupy może przecież podejmować pracę zarobkową i nie widzę podstaw do przyznania tych uprawnień.</u>
<u xml:id="u-124.3" who="#PosełStanisławRusznica">Wniosek nr 4 zakłada, po pierwsze, podwyższenie wyjściowej wysokości zasiłku rodzinnego, oraz po drugie, zróżnicowanie wysokości zasiłku w zależności od liczby dzieci w rodzinie. Projekt ten preferuje rodzinę z trojgiem dzieci - na pierwsze dziecko 4%, na drugie 6%, na trzecie 8%. Natomiast od czwartego wzwyż projekt, powiedziałbym, dyskryminuje rodzinę, ponieważ jest zapis, że na każde następne dziecko otrzymuje się 4%.</u>
<u xml:id="u-124.4" who="#PosełStanisławRusznica">A przecież wszystkie dzieci są takie same. Skoro dochód całej rodziny uprawniający do zasiłku rodzinnego wynosi 50% przeciętnego wynagrodzenia, to znaczy jest niski, to nie można dyskryminować np. rodziny z sześciorgiem dzieci, gdzie dochód ten będzie jeszcze niższy.</u>
<u xml:id="u-124.5" who="#PosełStanisławRusznica">Wniosek nr 6 proponuje skreślenie możliwości realizacji zasiłku rodzinnego w formie rzeczowej. Wiele osób korzystających z pomocy społecznej należy do rodzin patologicznych. Celowe jest przekazywanie takim osobom równowartości zasiłku w naturze. Nie znajduję podstaw do skreślenia tego zapisu.</u>
<u xml:id="u-124.6" who="#PosełStanisławRusznica">Wniosek nr 7 zawiera propozycję skreślenia ust. 3 w art. 17, w którym jest napisane: „Minister pracy i polityki socjalnej w porozumieniu z ministrem finansów określi, w drodze rozporządzenia, zasady i tryb weryfikacji oświadczeń (o dochodach rodziny)”. Propozycja skreślenia tego ustępu jest nie do przyjęcia. Dotychczasowa praktyka wskazuje, że dochody podawane w oświadczeniach są zatajane lub zaniżane, a ustalanie uprawnień będzie się przecież odbywało na podstawie tych oświadczeń. Brak zapisu o możliwości ich weryfikacji, szczególnie jeśli chodzi o wysokość dochodów, pozwoli na bezkarne ich zaniżanie. Poza tym ten artykuł koresponduje z art. 21, który określa, iż: „Pracodawcy i właściwe organy finansowe oraz urzędy administracji rządowej są obowiązane wydawać zaświadczenia potrzebne do ustalenia uprawnień do zasiłku rodzinnego i pielęgnacyjnego”. Przewidziana jest więc weryfikacja oświadczeń, m.in. odnoszących się do dochodów. Generalny wniosek, jaki można już dzisiaj postawić: Uprawnienia do zasiłków rodzinnych stracą osoby zatrudnione w urzędach, przedsiębiorstwach państwowych, niektórzy emeryci i renciści i te osoby, których dochód jest ewidencjonowany; zarobi na tym natomiast cała szara strefa.</u>
<u xml:id="u-124.7" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-125">
<u xml:id="u-125.0" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Dziękuję panu posłowi Stanisławowi Rusznicy z Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
<u xml:id="u-125.1" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Proszę o zabranie głosu pana posła Antoniego Jana Tarczyńskiego z Polskiego Stronnictwa Ludowego.</u>
</div>
<div xml:id="div-126">
<u xml:id="u-126.0" who="#PosełAntoniJanTarczyński">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Kończący się Rok Rodziny jest doskonałą okazją do zrealizowania kolejnej z wielu obietnic składanych w kampanii wyborczej przez różne ugrupowania pod adresem rodzin. Mamy bowiem szansę na uchwalenie ustawy o zasiłkach rodzinnych i pielęgnacyjnych, która powinna być elementem planowanego systemu wspierania rodzin znajdujących się w trudnej sytuacji życiowej, tzn. ustawy o powszechnych świadczeniach socjalnych o charakterze roszczeniowym, finansowanych przez budżet państwa. Cały ten system powinien być właściwie wkomponowany w politykę państwa wobec rodziny, przy czym należy pamiętać, że zasiłki rodzinne są uznawane za podstawowe świadczenie na rzecz rodziny, świadczenie, które stanowi stałe uzupełnienie dochodu z pracy, a jest uzasadnione obciążeniami związanymi z utrzymaniem rodziny. Wątpię, czy ustawa w tej wersji będzie właśnie takim prezentem, jaki chcemy zafundować polskim rodzinom, szczególnie jeśli chodzi o te dwa miliony dwieście tysięcy, które nie otrzymają zasiłku w wyniku przyjęcia rozwiązań zaproponowanych w tej ustawie.</u>
<u xml:id="u-126.1" who="#PosełAntoniJanTarczyński">Drugie czytanie projektu ustawy w trybie pilnym nie pozwala na zgłaszanie poprawek. Pozwolę sobie zatem jedynie na kilka uwag natury ogólnej do omawianego projektu ustawy i wniosków mniejszości zawartych w sprawozdaniu obydwu komisji.</u>
<u xml:id="u-126.2" who="#PosełAntoniJanTarczyński">Po pierwsze, na pełne poparcie zasługuje moim zdaniem zmiana charakteru zasiłków rodzinnych: ze świadczenia o charakterze ubezpieczeniowym przemieniają się one w świadczenie o charakterze powszechnym i roszczeniowym, finansowane z budżetu państwa. Jest to prawidłowe rozwiązanie, posiadanie dzieci nie jest bowiem związane z typowym ryzykiem ubezpieczeniowym. Takiemu rozwiązaniu głośno mówię: Tak. Również proponowana zasada weryfikacji prawa do zasiłku co 6 miesięcy jest godna poparcia. Pozwoli to na możliwie szybkie uwzględnienie każdej zmiany sytuacji dochodowej rodziny lub sytuacji dziecka. Dotyczy to np. utraty prawa do zasiłku w wypadku wzrostu dochodów lub nabycia prawa do zasiłku w sytuacji spadku dochodów lub też przerwania nauki przez dziecko. Zastosowanie kryterium dochodowego uprawniającego do zasiłku rodzinnego oznacza ograniczenie kręgu osób uprawnionych poprzez wyłączenie rodzin zamożniejszych. W ten sposób zasiłki rodzinne będą wspomagać rodziny niezamożne w ponoszeniu kosztów utrzymania dziecka. Przy tej konstrukcji zasiłki rodzinne pełnią tylko i wyłącznie funkcję pewnej kompensacji socjalnej, a brak zróżnicowania wysokości zasiłków w zależności od liczby dzieci oznacza, że świadczenie to nie jest wykorzystywane jako instrument polityki demograficznej państwa; staje się jedynie instrumentem socjalnego przeciwdziałania skutkom ubożenia dużej części społeczeństwa. Z takim rozwiązaniem nie mogę się do końca zgodzić.</u>
<u xml:id="u-126.3" who="#PosełAntoniJanTarczyński">Wysoka Izbo! Główną wadą projektu ustawy, w moim przekonaniu, jest utrzymanie zasady kwotowego określania wysokości zasiłku. Czy zapis art. 13, w którym jest mowa o 210 tys. zł jako wysokości zasiłku rodzinnego na każde dziecko oraz małżonka, jest zgodny z porozumieniami społecznymi zawartymi w 1989 r. przy „okrągłym stole”? Wówczas bowiem ustalono wielkość zasiłku na poziomie 8% przeciętnego wynagrodzenia, a z informacji, które posiadam, wynika, że ta zasada była utrzymana tylko w 1992 r.</u>
<u xml:id="u-126.4" who="#PosełAntoniJanTarczyński">Dobrze się stało, że po pierwszym czytaniu w projekcie ustawy, który dziś przedstawiają Komisje: Polityki Społecznej i Ustawodawcza, znalazł miejsce mechanizm automatycznej waloryzacji zasiłków rodzinnych (art. 13 ust. 3). Pozwoli to na dostosowywanie wysokości zasiłku do aktualnych warunków życia rodzin.</u>
<u xml:id="u-126.5" who="#PosełAntoniJanTarczyński">Zasady przyznawania zasiłków rodzinnych nie uległy istotnym zmianom, poza pewnymi obostrzeniami w stosunku do obecnie obowiązujących przepisów. Dotyczy to m.in. ograniczenia prawa do pobierania zasiłku rodzinnego na dzieci wzięte na utrzymanie i wychowanie przez osoby, które są ich opiekunami prawnymi.</u>
<u xml:id="u-126.6" who="#PosełAntoniJanTarczyński">Wątpliwości może wzbudzać praktyczne funkcjonowanie nowego systemu w zakresie sposobów rozliczeń budżetu państwa z licznymi podmiotami uprawnionymi do wypłacania zasiłku. Art. 20 projektu ustawy wymienia co najmniej 6 takich podmiotów. Rozwiązanie to ma zapewne swoje wady i zalety. Na pewno będzie to wymagać ogromnej sprawności od instytucji, które będą wypłacać te zasiłki, a to budzi moje poważne wątpliwości, chociażby na podstawie dotychczasowego funkcjonowania Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.</u>
<u xml:id="u-126.7" who="#PosełAntoniJanTarczyński">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! W ramach założeń polityki społeczno-gospodarczej na 1995 r. Ministerstwo Pracy i Polityki Socjalnej opracowało program pod nazwą „Kierunki działań w sferze socjalnej”. Wyrażam przekonanie, że działania tego resortu będą konsekwentne w skali całego 1995 r. i lat następnych i doprowadzą do autentycznego wsparcia socjalnego polskich rodzin. Wierzę, że zgodnie z tym programem w IV kwartale 1995 r. opracowany zostanie projekt ustawy, która określi zasady udzielania świadczeń nie tylko pieniężnych na rzecz rodziny. Mam też nadzieję, że wyrażony przez pana ministra Millera 28 września br. podczas pierwszego czytania projektu ustawy pogląd o konieczności pomocy dzieciom w rodzinach o niskich dochodach, pomocy mającej charakter kompleksowy, a więc pieniężny i rzeczowy, zostanie w niedalekiej przyszłości urzeczywistniony. Już dziś jednak chciałbym stwierdzić, że wszystkie świadczenia kierowane do rodziny stanowią cały system oddziaływania na rodzinę. Powinny zatem zostać jasno określone cele, jakie chce się osiągnąć za pomocą danych świadczeń, oraz to, jakie konkretnie funkcje mają te świadczenia pełnić. Istotne przy tym jest wyważenie proporcji pomiędzy odnową funkcji ekonomicznej i opiekuńczej rodziny a oddziaływaniem na jej funkcję prokreacyjną oraz kształtowaniem pożądanych postaw społecznych. Ten postulat nie jest oczywiście możliwy do zrealizowania tylko za pomocą systemu zasiłków. Chodzi więc o całościowy system bardzo różnych oddziaływań na rodzinę w formie koncepcji długofalowej polityki państwa wobec rodziny, z uwzględnieniem oczywiście sytuacji demograficznej społeczeństwa polskiego i warunków społeczno-ekonomicznych. Do rozważenia pozostaje np. kwestia, czy nie należałoby dokonać świadomie takich zmian w systemie świadczeń socjalnych, które pomogłyby zniwelować wszelkiego rodzaju cykliczne wahania demograficzne, tak bardzo kosztowne w sensie społecznym i ekonomicznym — w tym miejscu wspomnę chociażby o wynikających z tych wahań trudnościach w gospodarowaniu infrastrukturą oświatową.</u>
<u xml:id="u-126.8" who="#PosełAntoniJanTarczyński">Jeśli chodzi o wnioski mniejszości, to chciałbym odnieść się do wniosku nr 4 dotyczącego art. 13 - moim zdaniem jest on godny zastanowienia, albowiem chodzi w nim o zróżnicowanie wysokości zasiłku w zależności od liczby dzieci. Przyjęcie tego wniosku mogłoby być instrumentem polityki demograficznej państwa - osobiście opowiadam się za przyjęciem takiego rozwiązania.</u>
<u xml:id="u-126.9" who="#PosełAntoniJanTarczyński">W porównaniu z pierwotną wersją projekt, który przedstawiają dziś komisje, zawiera bardzo istotną zmianę - chodzi o podniesienie z 40% do 50% przeciętnego wynagrodzenia granicy stanowiącej o przyznawaniu zasiłku. Myślę, że jest to, mimo wielu niedoskonałości zawartych w tej ustawie, dobry przykład polityki państwa w stosunku do rodziny. Nasuwa się tylko pytanie, czy będziemy mogli wywiązać się z przyjętego zobowiązania, chociażby ze względu np. na stanowisko pana prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej w sprawie ustawy podatkowej i perspektywę ponownego jej nieprzyjęcia.</u>
<u xml:id="u-126.10" who="#PosełAntoniJanTarczyński">Mimo wielu wątpliwości, które nasuwają mi się po analizie projektu ustawy, będę głosował za jej przyjęciem.</u>
<u xml:id="u-126.11" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-127">
<u xml:id="u-127.0" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Dziękuję panu posłowi Antoniemu Tarczyńskiemu z Polskiego Stronnictwa Ludowego.</u>
<u xml:id="u-127.1" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Jako ostatniego zapisanego do głosu proszę pana posła Tadeusza Tomaszewskiego z Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
</div>
<div xml:id="div-128">
<u xml:id="u-128.0" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Na samym wstępie wyrażam pewien niedosyt, iż komisje nie zdecydowały się na zmianę nazwy tej ustawy na: ustawa o dodatkach rodzinnych i pielęgnacyjnych. Jak dotąd termin „zasiłek” występował w sferze uprawnień do świadczeń z ubezpieczenia społecznego, jedną zaś z idei prezentowanych w „Strategii dla Polski” jest nadanie temu świadczeniu na rzecz rodziny charakteru pozaubezpieczeniowego. Do tego świadczenia mają uprawnienie wszystkie rodziny, również rodziny, których nie obejmują ubezpieczenia społeczne. W niedalekiej przyszłości świadczenia ubezpieczeniowe mają być samofinansujące, a zasiłki rodzinne (dodatki) będą finansowane z budżetu państwa; dlatego porządkowanie tej terminologii należałoby zacząć przy okazji nowego uregulowania kwestii zasiłków (dodatków) rodzinnych.</u>
<u xml:id="u-128.1" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Obecnie przedstawię swoje wątpliwości co do konkretnych artykułów projektu ustawy.</u>
<u xml:id="u-128.2" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Art. 11 ust. 1 pkt 3 - określenie, że zasiłek rodzinny nie przysługuje na małżonka w razie osiągnięcia dochodów brutto w kwocie równej lub wyższej od najniższego świadczenia rentowego w systemie pracowniczym, uznać należy za niezbyt precyzyjne jak na uregulowanie ustawowe. Sądzę, że komisje miały na uwadze przewidywane zmiany w przepisach o orzecznictwie inwalidzkim, w których przewiduje się zastąpienie dotychczasowej III grupy inwalidztwa pojęciem częściowej niezdolności do pracy, ale na razie należałoby posłużyć się pojęciem najniższej renty inwalidzkiej III grupy, gdyż z chwilą wejścia w życie ustawy o orzecznictwie inwalidzkim i tak przepisy końcowe tej ustawy będą definiowały, co należy rozumieć przez pojęcie dotychczasowej renty inwalidzkiej III grupy, używane nie tylko w tej ustawie, ale i w wielu innych.</u>
<u xml:id="u-128.3" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Propozycja ustalenia wysokości zasiłku zaproponowana w art. 13 projektu jest wariantem oszczędnościowym z dużą niewiadomą - waloryzacja zasiłku zależałaby od wskaźnika wzrostu cen towarów i usług konsumpcyjnych - oraz technicznie skomplikowanym ze względu na proponowaną weryfikację tego wskaźnika po upływie roku kalendarzowego. Jeżeli zasiłek rodzinny przestaje być świadczeniem ubezpieczeniowym, upoważnionym do ogłaszania wskaźnika waloryzacji oraz wysokości zasiłku winien być nie prezes Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, lecz minister pracy i polityki socjalnej (art. 18 pkt 8). Z chwilą wejścia w życie tej ustawy Zakład Ubezpieczeń Społecznych stanie się jednym z podmiotów wypłacających zasiłek rodzinny.</u>
<u xml:id="u-128.4" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Wysoka Izbo! Propozycja zawarta we wniosku mniejszości nr 1, dotycząca odrzucenia w całości projektu ustawy, spowodowałaby dalsze wyhamowanie prac legislacyjnych nad założeniami reformy ubezpieczeń społecznych postulowanych w dokumencie „Strategia dla Polski”; szczególnie dotyczy to koncepcji wyłączenia wydatków ponoszonych na wypłatę zasiłku z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Rządowy projekt ustawy, jakkolwiek jeszcze nadal dyskusyjny w swoich niektórych postanowieniach, stanowi jednak pewien nowy ramowy dokument, który powinien stanowić podstawę do dalszych prac i dyskusji.</u>
<u xml:id="u-128.5" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Opowiadam się za przyjęciem wniosku mniejszości nr 2. Treść art. 9 ust. 1 przedstawiona przez mniejszość jest powrotem do sformułowania zawartego w rozporządzeniu ministra pracy i polityki socjalnej z 10 kwietnia 1989 r. Proponowana redakcja tego przepisu, a w szczególności wprowadzenie w art. 9 ust. 1 pkt 1 możliwości nabycia prawa do zasiłku przez młodą matkę wychowującą dziecko (dzieci) w wieku do lat 8, jest społecznie uzasadnione. Należałoby jednak zrezygnować z pojęcia „jest inwalidą” na rzecz sformułowania „jest inwalidą I lub II grupy”, tak jak jest to zawarte w ust. 1 pkt 3 tego artykułu.</u>
<u xml:id="u-128.6" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Wniosek mniejszości nr 6. Skreślenie ust. 9 w art. 13 projektu ustawy wydaje się w pełni uzasadnione, gdyż sformułowanie to jest mało precyzyjne i niemożliwe do określenia bez uściślenia tzw. szczególnych przypadków, a do określenia tych szczególnych przypadków nikogo w ustawie nie upoważniono.</u>
<u xml:id="u-128.7" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Opowiadam się za przyjęciem projektu ustawy przedstawionego przez komisje.</u>
<u xml:id="u-128.8" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-129">
<u xml:id="u-129.0" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Dziękuję panu posłowi Tadeuszowi Tomaszewskiemu z Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
<u xml:id="u-129.1" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Stwierdzam, iż lista mówców została wyczerpana.</u>
<u xml:id="u-129.2" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Proszę zatem o zabranie głosu ministra pracy i polityki socjalnej pana Leszka Millera.</u>
</div>
<div xml:id="div-130">
<u xml:id="u-130.0" who="#MinisterPracyiPolitykiSocjalnejLeszekMiller">Panie Marszałku! Szanowne Panie i Panowie Posłowie! Po niezwykle wnikliwym sprawozdaniu pani posłanki Joanny Staręgi-Piasek, jak również po wyczerpującej i rzeczowej debacie pozostaje mi niewiele możliwości, aby dodać coś, co brzmiałoby jako istotny wkład do dzisiejszej dyskusji. Przypomnę zatem tylko, że celem przedłożenia rządowego było spełnienie dwóch celów: po pierwsze, przesunięcie środków do rodzin gorzej sytuowanych; po drugie, wyłączenie zasiłków rodzinnych z systemu ubezpieczeń społecznych i nadanie im charakteru świadectwa socjalnego.</u>
<u xml:id="u-130.1" who="#MinisterPracyiPolitykiSocjalnejLeszekMiller">Tekst rekomendowany przez Komisję Polityki Społecznej i Komisję Ustawodawczą jest zbieżny z tymi celami. Rząd przychyla się zatem do przyjętych przez komisje rozwiązań z pewnym zastrzeżeniem, o którym za chwilę pozwolę sobie powiedzieć; niemniej jednak nie jest to zastrzeżenie, które by zmierzało w kierunku zdezawuowania przedłożonego projektu.</u>
<u xml:id="u-130.2" who="#MinisterPracyiPolitykiSocjalnejLeszekMiller">Co do przesunięcia środków do rodzin gorzej sytuowanych, to komisje zdecydowały, że dochód na osobę w rodzinie nie może być wyższy niż 50% przeciętnego wynagrodzenia, aby upoważniało to do otrzymywania zasiłku rodzinnego. Jak państwo wiedzą, projekt rządowy zakładał niższy próg, na poziomie 40%. Po wprowadzeniu zmiany postulowanej w przedłożonym projekcie z uprawnień korzystać będzie około 10 400 tys. osób, a więc o 1776 tys. więcej, niż przewidywał to projekt rządowy, ale te osoby będą otrzymywały niższy zasiłek niż planowano, mianowicie zasiłek maleje z 245 tys. zł do 210 tys. zł. Uważam, że nie jest to rozwiązanie dobre, dlatego że celem rządu była taka modyfikacja istniejących regulacji, żeby wspomóc przede wszystkim rodziny gorzej sytuowane. A więc, żeby ta pomoc trafiała selektywnie i punktowo, uważam, że lepiej byłoby, gdyby zasiłek był większy i trafiał do rodzin gorzej sytuowanych niż odwrotnie.</u>
<u xml:id="u-130.3" who="#MinisterPracyiPolitykiSocjalnejLeszekMiller">Szanowni państwo, opierając się na przeciętnym wynagrodzeniu w drugim półroczu 1994 r. i przyjmując, że będzie obowiązywał próg 50%, w rodzinie trzyosobowej, a więc z jednym dzieckiem, aby utracić prawo do zasiłku, dochód będzie musiał być wyższy od kwoty 9 247 000 zł, a w rodzinie czteroosobowej wyższy od kwoty 12 330 000 zł. Oczywiście w rodzinach z trojgiem dzieci i więcej te kwoty zwiększają się. Jeśli weźmiemy przykład trzyosobowej, a może bardziej typowy - czteroosobowej rodziny, to podkreślam, że prawo do zasiłku tracić się będzie tylko wtedy, jeżeli dochód w tej rodzinie będzie wyższy niż 12 330 000 zł. Jeśli będzie niższy, prawo do zasiłku obowiązuje.</u>
<u xml:id="u-130.4" who="#MinisterPracyiPolitykiSocjalnejLeszekMiller">Sądzę zatem, że pomysł, aby ów próg nie wynosił 50%, a 40%, był uzasadniony. Pragnę poinformować Wysoką Izbę, że kolejne przedłożenia rządowe, dotyczące podobnych świadczeń, będą zawierały propozycje, aby budować systemy, które gwarantowałyby, iż pomoc ta będzie trafiała w sposób bardziej selektywny i rzeczywiście tylko do tych osób czy tylko do tych rodzin, które znajdują się naprawdę w trudnej sytuacji. Myślę, że Wysoka Izba podzieli ten punkt widzenia. Oczywiście rozumiem wszystkie opinie, które tu zgłoszono, może najpełniej wyrażone w wypowiedzi pana posła Wiśniewskiego, że niedobrze jest, jeżeli jakiejś grupie społecznej coś się zabiera. Ale, proszę państwa, w świetle tych liczb, które przytoczyłem, nie sądzę, aby tak jak dzisiaj 167 tys. zł, tak w przyszłym roku 210 tys. zł stanowiło jakąś sumę dla tych rodzin, które tracą prawo do zasiłku. Prawdopodobnie nawet tego nie zauważą, bo cóż to znaczy kwota 210 tys. zł. Proszę więc zrozumieć, że mając do wyboru tego rodzaju dylematy, trzeba będzie wybierać. Ja osobiście uważam, że trzeba wybierać orientację, która sprzyja ludziom żyjącym w najtrudniejszych warunkach.</u>
<u xml:id="u-130.5" who="#MinisterPracyiPolitykiSocjalnejLeszekMiller">Co do problemu waloryzacji, to pragnę przypomnieć, że praktycznie rzecz biorąc miała ona miejsce tylko w latach 1990–1992. Wtedy zresztą, w 1992 r., poziom zasiłku osiągał 8% przeciętnego wynagrodzenia, ale już w 1993 r. — 4% przeciętnego wynagrodzenia. Dzięki rozwiązaniu przyjętemu w przedłożonym projekcie osiąga się zahamowanie dalszego spadku wysokości zasiłku i stałe jego podwyższanie w stosunku do wzrostu cen towarów i usług konsumpcyjnych. Otóż myślę, że to jest fakt godny zauważenia i podkreślenia. Nie chcę być złośliwy, ale chciałbym przypomnieć tym wszystkim moim szanownym przedmówcom, którzy wyrażali żal, iż ta waloryzacja przychodzi tak późno, że mieli oni okazję wprowadzić ową waloryzację w poprzednich latach. Nie wprowadzili jej. Rozumiem powody, dla których tak się stało, ale to jest niedobra maniera, żeby teraz wytykać obecnej ekipie, że tak późno to robi.</u>
<u xml:id="u-130.6" who="#MinisterPracyiPolitykiSocjalnejLeszekMiller">Co do innego, często wysuwanego postulatu, żeby doprowadzić do sytuacji, w której zasiłek nie jest równy dla wszystkich dzieci, lecz wzrasta proporcjonalnie do liczby posiadanych dzieci, wypowiem się za chwilę. Przedtem jeszcze odpowiem panu posłowi Rulewskiemu, który pytał, czy w tych rozwiązaniach jest obecny duch rządu pani Hanny Suchockiej. Ze zrozumiałych powodów nie będę może operował słowem „duch”, tylko słowem „litera”. Otóż uważam, że litera, która była obecna w projektach przygotowywanych przez naszych poprzedników, jest oczywiście również obecna w tych — choć może nie do końca. Myślę zresztą, że nie ma w tym nic złego, dlatego że akurat ta materia, materia pomocy społecznej, świadczeń socjalnych, to nie jest materia, w której można toczyć debaty i boje polityczne. Powinno się tu odłożyć na bok temperament polityczny i namiętności polityczne, bo tutaj trzeba się po prostu skupić na pragmatycznych rozwiązaniach, jako że rzecz dotyczy — chociażby jak w wypadku zasiłków rodzinnych — milionów ludzi. Ale oczywiście potwierdzam, że wiele z tych rozwiązań zostało przez rząd pana Waldemara Pawlaka przyjętych i będzie kontynuowanych, jeśli oczywiście mieszczą się w programie przekształceń, których ten rząd dokonuje.</u>
<u xml:id="u-130.7" who="#MinisterPracyiPolitykiSocjalnejLeszekMiller">Ale wracam do sprawy. Otóż kwestia, czy zasiłek ma być równy dla wszystkich dzieci, czy zróżnicowany, była wielokrotnie omawiana. Przy czym, proszę państwa, trzeba sobie jasno powiedzieć, że gdyby przyjąć rozwiązanie, iż podwyższamy zasiłek na kolejne dziecko, to by to oznaczało, że trzeba zmniejszyć zasiłek na pierwsze dziecko. Albowiem cały czas mamy do czynienia z tą samą kwotą. Ta kwota nie ulega zwiększeniu, ona wynosi - tak jak tu moi przedmówcy mówili - ponad 28 bln zł. Poza tym jak ustalić, które dziecko jest ważniejsze? Trzeba w dodatku wziąć pod uwagę to, że polski model rodziny to jest dwa plus jeden czy dwa plus dwa - najczęściej. Jednocześnie badania potwierdzają - mówiliśmy o tym, pamiętam, przy okazji pierwszego czytania tej ustawy - że największe koszty ponosi się na pierwsze dziecko. Wydaje mi się - przy całym zrozumieniu intencji koleżanek i kolegów posłów - że jednak przyjęcie założenia, iż świadczenie przysługuje w tej samej kwocie na każde dziecko, jest w tym wypadku słusznym rozwiązaniem, natomiast oczywiście przyjmuje się inne zróżnicowanie, mianowicie różnicowanie odnoszące się do dochodu w rodzinie. I to jest formuła sprawiedliwa, która, jak sądzę, uzyska wystarczające poparcie społeczne.</u>
<u xml:id="u-130.8" who="#MinisterPracyiPolitykiSocjalnejLeszekMiller">I druga kwestia, która była drugim zasadniczym celem tej reformy - wyłączenie z systemu ubezpieczeń społecznych zasiłku rodzinnego i pielęgnacyjnego. Pan poseł Grabek wyraził nadzieję, że jest to pierwszy krok przy porządkowaniu tej sceny. Potwierdzam: tak, jest to pierwszy krok, kolejne będą sukcesywnie podejmowane. Jak rozumiem, projekt komisji w całości potwierdza tu intencje rządu.</u>
<u xml:id="u-130.9" who="#MinisterPracyiPolitykiSocjalnejLeszekMiller">Przy okazji pragnę poinformować pana posła Burskiego, iż nie jest tak, że nie wiadomo, czy reforma systemu ubezpieczeń społecznych zostanie podjęta, kiedy zostanie podjęta itd. Zachęcam pana posła Burskiego do przeczytania dokumentu, który był w tej Izbie już kiedyś dyskutowany, mianowicie „Strategii dla Polski”. Drugi rozdział tego dokumentu nosi tytuł „System ubezpieczeń społecznych” i zawiera precyzyjnie napisane i określone sposoby oraz metody reformowania tej tak ważnej dla społeczeństwa dziedziny naszego życia.</u>
<u xml:id="u-130.10" who="#MinisterPracyiPolitykiSocjalnejLeszekMiller">Konkluduję zatem stwierdzeniem, że ustawa, którą dzisiaj omawiamy, jest pierwszym krokiem również na bardzo trudnej drodze porządkowania Funduszu Ubezpieczeń Społecznych i oddzielenia tego, co powinno być świadczeniem z ubezpieczenia społecznego, od tego, co powinno mieć charakter świadczenia socjalnego ze strony państwa. Robimy dzisiaj pierwszy krok, ale oczywiście przed nami jeszcze wiele bardzo trudnych decyzji, które Wysoka Izba będzie, mam nadzieję, razem z rządem, zgodnie, w bardzo harmonijnej współpracy podejmować w najbliższych miesiącach.</u>
<u xml:id="u-130.11" who="#MinisterPracyiPolitykiSocjalnejLeszekMiller">Chciałem również podkreślić, że ustawa, która stanowi przedmiot naszej uwagi, jest pierwszym ustawowym uregulowaniem tej problematyki. Wcześniej bowiem mieliśmy do czynienia z dekretem i często zmienianymi rozporządzeniami, dzisiaj zatem można już powiedzieć, że nasz Sejm zapisze się jako ten, który w sprawach o tak wielkiej skali i tak ważnych dokona po raz pierwszy regulacji ustawowej poprzez przyjęcie specjalnej ustawy.</u>
<u xml:id="u-130.12" who="#MinisterPracyiPolitykiSocjalnejLeszekMiller">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Bardzo serdecznie dziękuję za wszystkie uwagi, które niewątpliwie udoskonaliły projekt będący przedłożeniem rządowym. Podkreślam, że uwagi te mieszczą się w optyce, którą rząd kieruje się w tej tak ważnej i skomplikowanej sprawie. Bardzo proszę o przyjęcie przedłożonego projektu w brzmieniu przedkładanym przez Komisję Polityki Społecznej i Komisję Ustawodawczą.</u>
<u xml:id="u-130.13" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-131">
<u xml:id="u-131.0" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Dziękuję panu ministrowi Leszkowi Millerowi.</u>
<u xml:id="u-131.1" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Proszę obecnie o zabranie głosu sprawozdawczynię komisji panią posłankę Joannę Staręgę-Piasek.</u>
</div>
<div xml:id="div-132">
<u xml:id="u-132.0" who="#PosełJoannaStaręgaPiasek">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Chciałabym się ustosunkować do niektórych zgłoszonych tu uwag. Nawiązując do ostatnich słów pana ministra, chciałabym zwrócić uwagę, że ze względu na jego konstrukcję ten projekt ustawy można łatwo zmieniać. Można bowiem zmieniać progi, można zmieniać poziom waloryzacji, można zróżnicować wysokość zasiłków w zależności od liczby dzieci, właściwie nie naruszając całej konstrukcji. Jest to walorem tego projektu ustawy, bo w zależności od tego, co będziemy chcieli traktować priorytetowo, będzie można ją zmieniać. Jednakże chciałabym podkreślić, nawiązując do różnych wypowiedzi, które tu słyszeliśmy, że nie możemy się spodziewać — i nie jest tak w żadnym kraju — by zasiłki rodzinne były fundamentalnym elementem w dochodach rodzin. Niebywale trudnym problemem — dotyczy to wszystkich świadczeń społecznych — jest właściwe wyważenie proporcji pomiędzy świadczeniami otrzymywanymi przez rodzinę a dochodami z pracy. Świadczenia muszą mieć charakter uzupełniający. Jeżeli jest coraz więcej — z najróżniejszych powodów — rodzin, w których dochody ze świadczeń socjalnych przeważają czy są równe dochodom z pracy, to oznacza, że proporcje te ustawione są w niewłaściwy sposób. Myślę, że przygotowanie projektu tej ustawy świadczy o zadziwiającej subordynacji wszystkich posłów — także i opozycyjnych, którzy sobie tę „czapkę” w postaci 28 bln zł nałożyli na głowę — i dlatego chciałabym bardzo podziękować wszystkim, którzy pracowali nad projektem tej ustawy.</u>
<u xml:id="u-132.1" who="#PosełJoannaStaręgaPiasek">Jeśli chodzi o uwagę pana posła Rulewskiego, to rzeczywiście były trzy propozycje odnośnie do art. 13, mówiącego o kryteriach przyznawania świadczeń i rozbieżne są przyczyny, dla których wniosek pana posła Rulewskiego nie został uwzględniony, ale myślę, że ponieważ jest możliwość nowelizacji tej ustawy, wniosek pana posła Rulewskiego może się w jakimś momencie pojawić.</u>
<u xml:id="u-132.2" who="#PosełJoannaStaręgaPiasek">Ponieważ w wypowiedzi pana ministra zabrzmiało jakby stwierdzenie, że to obniżenie wysokości kwoty z 245 tys. zł do 210 tys. nastąpiło z woli komisji, chcę powiedzieć wyraźnie, że jest to wynikiem racjonalnego patrzenia na sprawę przez posłów i że my bardzo chętnie utrzymalibyśmy zasiłek w wysokości 245 tys. zł, przyjęli kryterium dochodowe w wysokości 50% i bylibyśmy wtedy z kształtu tej ustawy znacznie bardziej zadowoleni. To był, jak powiadam, ten przymus ekonomiczny, przymus budżetowy, który bardzo na projekcie ustawy zaciążył.</u>
<u xml:id="u-132.3" who="#PosełJoannaStaręgaPiasek">Chcę jeszcze ustosunkować się do sprawy tego 40-procentowego kryterium, mówiłam już o tym zresztą w czasie pierwszej debaty. Otóż wydaje się, że przy kryterium 40-procentowym prawo do zasiłku miałyby te same rodziny, które korzystają z pomocy społecznej. A przecież zasiłek rodzinny nie jest zasiłkiem z pomocy społecznej, bo zasiłki z pomocy społecznej są tylko jednym z elementów wspierania rodzin. Wydaje mi się, że lepiej jest, jeżeli to kryterium jest wyższe, tzn. 50-procentowe, a nie 40-procentowe, bo wtedy aż się prosi, żeby te 23 bln dodać do 19 bln z pomocy społecznej i mamy wtedy problemy rozwiązane przynajmniej na tym obszarze.</u>
<u xml:id="u-132.4" who="#PosełJoannaStaręgaPiasek">Jest również tak, że z powodu trybu pilnego właściwie żadne poprawki poza wnioskami mniejszości - zwracam się tutaj też do pana posła Tomaszewskiego - nie mogą być wzięte pod uwagę. Być może słuszna była uwaga pana posła Tomaszewskiego, że niewykluczone, iż to nie ZUS powinien określać wskaźnik waloryzacji, chociaż ZUS robi to z innych powodów i oznacza to w sumie zmniejszenie biurokracji, tym bardziej że zainteresowane instytucje wypłacające zasiłek sięgają bardzo często do wydawnictwa - jest to Monitor Polski, jeśli się nie mylę - w którym jest to publikowane. Jednak te poprawki i uwagi mają tylko charakter formalny, gdyż już jutro będziemy mogli głosować nad sprawozdaniem komisji łącznie z wnioskami mniejszości.</u>
<u xml:id="u-132.5" who="#PosełJoannaStaręgaPiasek">Chcę jeszcze powiedzieć, że na krzywe demograficzne nie ma rady, że żadne pieniądze nie wyrównają dysproporcji wynikających z krzywych demograficznych; krzywe demograficzne zawsze będą krzywymi demograficznymi. Zresztą myślę, że z punktu widzenia możliwości występowania różnych priorytetów w różnych fazach rozwoju społeczeństwa ma to pewne walory.</u>
<u xml:id="u-132.6" who="#PosełJoannaStaręgaPiasek">Chcę się ustosunkować do jeszcze jednej sprawy, mianowicie do trybu weryfikacji. Nie wiem, czy dokładnie zrozumiałam pana posła Rusznicę - czy jest on zwolennikiem rozwijania nadmiernej kontroli blisko 10 tys. rodzin, czy też może zwrócił uwagę na coś, co jest wmontowane w cały system przyznawania zasiłków - że właśnie wszyscy, którzy wydają zaświadczenia, kontrolują je poprzez złożenie podpisu. Ten pakiet, plik zaświadczeń, który dotrze do zakładu pracy, KRUS, ZUS, pomocy społecznej jest już w pewien sposób zweryfikowany w trakcie wystawiania. Jestem więc zwolenniczką nierozbudowywania nadmiernie systemu kontroli - i tak niebawem 10 tys. rodzin zorientuje się, że nie funkcjonuje ona w sposób zadowalający. W związku z tym wydaje mi się, że nie warto obligować tutaj ministra finansów i ministra pracy do nadmiernego rozbudowania tego systemu.</u>
<u xml:id="u-132.7" who="#PosełJoannaStaręgaPiasek">Chętnie poruszyłabym jeszcze jedną sprawę, ale byłaby to już dyskusja, a na to nie ma już czasu. Dziękuję więc jeszcze raz wszystkim, którzy pracowali przy przygotowywaniu tej ustawy. Jesteśmy świadomi, że mogłaby ona być lepsza, ale w związku z tym mamy przed sobą cel - pracę nad jej ewentualną nowelizacją.</u>
<u xml:id="u-132.8" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-133">
<u xml:id="u-133.0" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Dziękuję sprawozdawczyni komisji pani posłance Joannie Starędze-Piasek.</u>
<u xml:id="u-133.1" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Nie zapytałem wcześniej, czy są pytania do pana ministra związane z jego wypowiedzią, a mamy taki zwyczaj.</u>
<u xml:id="u-133.2" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Nie ma pytań do pana ministra i pani posłanki sprawozdawczyni.</u>
<u xml:id="u-133.3" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Zamykam dyskusję.</u>
<u xml:id="u-133.4" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Dziękuję bardzo wszystkim za udział w debacie.</u>
<u xml:id="u-133.5" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Do głosowania nad projektem ustawy przystąpimy jutro rano.</u>
<u xml:id="u-133.6" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Przystępujemy do rozpatrzenia punktu 7 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Polityki Społecznej oraz Komisji Ustawodawczej o pilnym rządowym projekcie ustawy o zatrudnieniu i przeciwdziałaniu bezrobociu oraz o zmianie niektórych ustaw (druki nr 619 i 706).</u>
<u xml:id="u-133.7" who="#WicemarszałekAleksanderMałachowski">Proszę o zabranie głosu sprawozdawcę komisji pana posła Marka Dyducha.</u>
</div>
<div xml:id="div-134">
<u xml:id="u-134.0" who="#PosełMarekDyduch">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! W imieniu Komisji Polityki Społecznej i Komisji Ustawodawczej mam zaszczyt przedstawić Wysokiej Izbie zawarte w druku nr 706 sprawozdanie o pilnym rządowym projekcie ustawy o zatrudnieniu i przeciwdziałaniu bezrobociu oraz zmianie niektórych ustaw. Sejm na 30 posiedzeniu w dniu 28 września br. przeprowadził pierwsze czytanie powyższego projektu ustawy. W dyskusji większość klubów i posłów opowiedziała się za koniecznością rozpatrzenia takiego nowego projektu, który porządkowałby zagadnienia związane z bezrobociem, strukturami i instrumentami obsługi bezrobotnych, świadczeniami, prawami i obowiązkami bezrobotnych, a także określonym zachowywaniem się pracodawców i osób działających w sferze pośrednictwa pracy.</u>
<u xml:id="u-134.1" who="#PosełMarekDyduch">Przypomnijmy, iż omawiany dzisiaj projekt jest od 1990 r. trzecią nową ustawą. W tym czasie 11-krotnie nowelizowano ten akt prawny, co dobitnie pokazuje, że doświadczenia ustawodawcy były wzbogacane przez nowe sytuacje, które występowały na rynku pracy i nowe okoliczności związane ze statusem i liczbą bezrobotnych. Wszyscy wiemy, że bezrobocie jest jednym z podstawowych problemów dzisiejszej Polski. Liczba bezrobotnych do bieżącego roku wzrastała systematycznie, co powodowało zwiększenie nakładów na świadczenia dla bezrobotnych i aktywne formy zwalczania bezrobocia, dlatego też czasem organy państwa uciekały się do ograniczania należnych praw i świadczeń przysługujących tym osobom. Dlatego w wielu sprawach musiał się wypowiedzieć Trybunał Konstytucyjny, Sąd Najwyższy, Naczelny Sąd Administracyjny. Orzeczenia tych organów zostały uwzględnione w obecnej wersji przedłożonego tu projektu. Dopóki problem bezrobocia będzie dominował w życiu publicznym, omawiany dzisiaj projekt ustawy ma zasadnicze znaczenie prawne, a nawet ustrojowe.</u>
<u xml:id="u-134.2" who="#PosełMarekDyduch">Wysoka Izbo! Obie komisje dla usprawnienia pracy nad projektem powołały podkomisję, która przygotowała odpowiednie zapisy, biorąc pod uwagę postulaty wniesione w czasie pierwszego czytania, a także zgłoszone przez liczne organizacje i instytucje. Korzystaliśmy z szeregu ekspertyz, opinii i stanowisk, które miały istotny wpływ na dzisiejszy kształt proponowanej ustawy. W pracach komisji brali udział eksperci i przedstawiciele związków zawodowych (OPZZ i „Solidarności”), członkowie organizacji bezrobotnych oraz osoby z urzędów pracy. Niestety, należy podkreślić, że tryb pilny wniesienia projektu ustawy do laski marszałkowskiej przez rząd nie sprzyjał dogłębnej analizie tworzonego prawa. Na szczęście przedstawiciele Ministerstwa Pracy i Polityki Socjalnej wspomagali nas, pracując bardzo intensywnie nad projektem ustawy.</u>
<u xml:id="u-134.3" who="#PosełMarekDyduch">Panie Marszałku! Chcę teraz przedstawić ważniejsze problemy podnoszone w czasie dyskusji w komisjach, a także omówię zapisy ustawy, które w istotny sposób zmieniają jej kształt w stosunku do poprzednich aktów prawnych.</u>
<u xml:id="u-134.4" who="#PosełMarekDyduch">W art. 2 ust. 1 pkt 9 i 10 mówimy o definicji nielegalnego zatrudnienia i nielegalnej działalności. Komisje do samego końca prac nad projektem nie mogły się zdecydować, jaką przyjąć formułę nielegalnego zatrudnienia i nielegalnej działalności. Czy w formie szerszej, jak proponowała Państwowa Inspekcja Pracy, uwzględniając zapis, nad którym trwają jeszcze prace w ramach nowelizacji Kodeksu pracy. Przepis ten brzmi: „zatrudnianie przez pracodawcę osoby bez zawarcia z nią w wymaganym terminie umowy o pracę na piśmie”. Jak wiemy, w Kodeksie pracy obecnie obowiązuje jeszcze przepis, który dopuszcza możliwość zawarcia umowy o pracy niekoniecznie na piśmie.</u>
<u xml:id="u-134.5" who="#PosełMarekDyduch">Dalsze trudności polegały na rozstrzygnięciu wątpliwości, czy w omawianym tu przepisie jest zamieszczony cały katalog form nielegalnego zatrudnienia i czy prawo pracy jest na tyle precyzyjne, aby przewidzieć wszystkie okoliczności związane z nielegalnym zatrudnieniem. Przedstawiciel ministerstwa pracy proponował nawet zrezygnowanie z definicji, którą tu omawiamy. Komisje jednak przyjęły - choć w tej sprawie zgłoszono też wniosek mniejszości - definicję nielegalnego zatrudnienia i nielegalnej działalności zakładając, że jest to zbyt ważny problem, aby go pominąć, tym bardziej że ustawa wprowadza możliwość kontroli legalności zatrudnienia.</u>
<u xml:id="u-134.6" who="#PosełMarekDyduch">W czasie dyskusji próbowano odpowiedzieć na pytanie, jak daleko ustawodawca może ingerować w samodzielność pracodawcy. Chodzi tu m.in. o art. 10 ust. 8, zgodnie z którym pracodawca obowiązany jest zwolnić pracownika od pracy w celu wzięcia udziału w posiedzeniach rady zatrudnienia, a za czas zwolnienia pracownik zachowuje prawo do wynagrodzenia naliczanego jak za urlop wypoczynkowy. Koszty wynagrodzenia ponoszone przez pracodawcę jedynie mogą być refundowane z Funduszu Pracy. Podobnie w art. 12 ust. 4 i 5 nakładają na pracodawcę obowiązek uzyskania od zatrudnionego pracownika oświadczenia o pozostawaniu lub niepozostawaniu tego pracownika w rejestrze bezrobotnych; następnie pracodawca obowiązany jest zawiadomić rejonowy urząd pracy (w ciągu 7 dni, w formie pisemnej) o zatrudnieniu osoby zarejestrowanej jako bezrobotna. Oczywiście w gospodarce rynkowej zbytnia ingerencja w zasady wolności gospodarczej jest niewskazana, ale z drugiej strony obowiązkiem organów państwa jest ograniczanie nielegalnego rynku pracy. Bez odpowiednich aktów prawnych będzie to bardzo trudne. Ponadto podnoszono również tezę, iż z problemem bezrobocia powinny walczyć wszystkie podmioty gospodarcze, odpowiednie instytucje i organizacje, a nie tylko państwo. Stąd nałożenie na pracodawcę określonych obowiązków jest, zdaniem komisji, uzasadnione.</u>
<u xml:id="u-134.7" who="#PosełMarekDyduch">Na uwagę zasługują tendencje do zaostrzenia rygorów w stosunku do osób uchylających się od pracy. W art. 13 ust. 3 pkt 3 mówi się, że osoba, która trzykrotnie odmówiła bez uzasadnionej przyczyny w okresie 6 miesięcy przyjęcia propozycji odpowiedniego zatrudnienia albo wykonywania prac interwencyjnych lub robót publicznych, zostaje pozbawiona statusu bezrobotnego na okres 6 miesięcy, a co za tym idzie świadczeń za ten okres. Jednocześnie art. 21 pozwala organowi samorządu terytorialnego na zatrudnienie bezrobotnego w ramach robót publicznych trwających nie dłużej niż 7 dni. Wymowny jest także zapis art. 27 określający sytuacje, w których bezrobotnemu nie przysługuje zasiłek; mimo że wymienione tam sytuacje mogą być pozytywnie uregulowane przez bezrobotnego, traci on zasiłek na okres trzech miesięcy. W poprzedniej ustawie jedynym skutkiem podobnego zdarzenia było wstrzymanie wypłacania zasiłku na trzy miesiące; po tym okresie znowu przysługiwał zasiłek za czas ustawowo określony.</u>
<u xml:id="u-134.8" who="#PosełMarekDyduch">Chcę podkreślić, że znaczna liczba postulatów, wnoszonych do komisji przez osoby i instytucje, zmierzała do wypowiedzenia walki tym, którzy notorycznie uchylają się od pracy lub pracują na czarno i kombinują, jak zdobyć zasiłek i inne świadczenia. Komisje w zasadzie przychyliły się do tych sugestii. Obostrzenia dotknęły także absolwentów, którym obniżono zasiłek z 36% do 28% przeciętnego wynagrodzenia. Główną motywacją tej decyzji jest fakt pobierania przez absolwentów zasiłków bez uprzedniego odprowadzania składek na Fundusz Pracy. Członkowie komisji uznali także, że potrzebna jest ekonomiczna mobilizacja do energiczniejszego poszukiwania pracy przez ww. osoby.</u>
<u xml:id="u-134.9" who="#PosełMarekDyduch">Sporo kontrowersji wzbudził art. 35 ust. 1 i 2, pozwalający Radzie Ministrów w rejonach administracyjnych, w których stopa bezrobocia nie przekracza połowy średniej stopy bezrobocia w kraju, skrócić okres pobierania zasiłku do 6 miesięcy. Podobny mechanizm można zastosować w rejonach administracyjnych, w których następuje znaczne nasilenie prac sezonowych. Główny zarzut wobec tego zapisu sprowadza się do obrony praw nabytych, których według niektórych posłów nie wolno ograniczać.</u>
<u xml:id="u-134.10" who="#PosełMarekDyduch">Panie Marszałku! Panie i Panowie Połowie! W niniejszym sprawozdaniu należy także omówić ważniejsze zmiany wniesione przez posłów i wysokie komisje do pierwotnego, rządowego projektu ustawy. Przede wszystkim w tytule projektu ustawy wykreślono sformułowanie: „o zmianie niektórych ustaw”. Obecny tytuł brzmi: „Ustawa o zatrudnieniu i przeciwdziałaniu bezrobociu”.</u>
<u xml:id="u-134.11" who="#PosełMarekDyduch">W dalszej części zauważamy, że:</u>
<u xml:id="u-134.12" who="#PosełMarekDyduch">Po pierwsze, wykreślono z projektu rządowego w art. 2 ust. 1 pkt 2 lit. g i h oraz zmieniono lit. f - chodzi o definicję pojęcia „bezrobotny”. Pierwotnie rząd w ww. podpunktach proponował, aby bezrobotnymi nie byli wspólnicy prowadzącej działalność spółki prawa handlowego lub cywilnego, z wyjątkiem spółki akcyjnej, a także osoby osiągające dochód z tytułu najmu, podnajmu lub dzierżawy, który wynosił w miesiącu co najmniej połowę najniższego wynagrodzenia; chodzi też o osoby po ustaniu zatrudnienia lub innej pracy zarobkowej, które otrzymują wynagrodzenie, dochód, zasiłek lub świadczenia wynoszące w miesiącu co najmniej połowę najniższego wynagrodzenia. Podkomisja uznała, że nie da się określić enumeratywnie wszystkich sytuacji, w których osoba uzyskuje dochód lub inne świadczenie w wysokości połowy najniższego wynagrodzenia, a w związku z tym zapisy powyższe mogłyby być szkodliwe i krzywdzące dla wielu osób. Ta kwestia uregulowana została w sposób globalny w innych zapisach. Także określenie, kiedy wspólnik spółki prawa handlowego lub cywilnego nie posiadałby prawa do statusu bezrobotnego, okazało się zbyt trudne. Obawy przed nieprecyzyjnym prawem przeważyły. Tym bardziej że po przeprowadzeniu analizy okazało się, że korzyści z takiego zapisu byłyby niewielkie.</u>
<u xml:id="u-134.13" who="#PosełMarekDyduch">Po drugie, w definicji pojęcia: „poszukujący pracy”, komisje dodały, iż oprócz tego, iż oznacza to osobę nie zatrudnioną, dotyczy to także osoby zatrudnionej zgłaszającej zamiar i gotowość podjęcia zatrudnienia w wyższym wymiarze czasu pracy albo dodatkowego lub innego zatrudnienia, zarejestrowanej w rejonowym urzędzie pracy. Komisje doszły do wniosku, że na normalnym rynku pracy poszukującym pracy może być także osoba, która z różnych przyczyn pracę chce zmienić; zatem po zarejestrowaniu w rejonowym urzędzie pracy taka osoba będzie miała prawo do pełnej informacji o nowych miejscach pracy.</u>
<u xml:id="u-134.14" who="#PosełMarekDyduch">Po trzecie, podkomisja skreśliła definicję: „rozwiązanie stosunku pracy z przyczyn dotyczących zakładu pracy” - te kwestie reguluje Kodeks pracy, a sama definicja była nieprecyzyjna i odsyłająca do przepisów szczegółowych.</u>
<u xml:id="u-134.15" who="#PosełMarekDyduch">Po czwarte, w projekcie rządowym w art. 2 ust. 3 zaznaczono, że badania lekarskie mające na celu stwierdzenie zdolności bezrobotnego do pracy przeprowadza się bezpłatnie. Podkomisja wykreśliła słowo „bezpłatnie”. Jak na razie polska konstytucja zapewnia bezpłatną służbę zdrowia i bezpłatne badania.</u>
<u xml:id="u-134.16" who="#PosełMarekDyduch">Po piąte, w art. 9 komisje, traktując analogicznie fakt, że wojewódzkie rady zatrudnienia są organami opiniodawczo-doradczymi wojewodów, postanowiły, że rejonowe rady zatrudnienia są organami opiniodawczo-doradczymi kierowników rejonowych urzędów rządowej administracji ogólnej, a nie jak do tej pory - kierowników rejonowych urzędów pracy.</u>
<u xml:id="u-134.17" who="#PosełMarekDyduch">Po szóste, w art. 10 ust. 1, 2 i 3 do składów: Naczelnej Rady Zatrudnienia oraz wojewódzkich i rejonowych rad zatrudnienia dodano dodatkowo po dwóch przedstawicieli stowarzyszeń bezrobotnych. Rząd takiego rozwiązania nie proponował.</u>
<u xml:id="u-134.18" who="#PosełMarekDyduch">Po siódme, wprowadza się w art. 13 nowy ust. 3, w którym określone są sytuacje, kiedy kierownik rejonowego urzędu pracy może pozbawić daną osobę statusu bezrobotnego. Jest to nowy zapis, do tej pory ta sprawa była regulowana w rozporządzeniach. Komisje uznały, że jest to tak ważny problem, że należy umieścić tę kwestię w ustawie.</u>
<u xml:id="u-134.19" who="#PosełMarekDyduch">Po ósme, w art. 24 ust. 5 wprowadzono stały zapis o podwyższonym 52-procentowym zasiłku przedemerytalnym stosowanym w rejonach uznanych za zagrożone szczególnie wysokim bezrobociem strukturalnym w stosunku do osób zwolnionych z przyczyn dotyczących zakładu pracy - do tej pory zapis ten był ograniczony czasowo i umieszczony był w przepisach przejściowych.</u>
<u xml:id="u-134.20" who="#PosełMarekDyduch">Po dziewiąte, w art. 33 dodatkowo wprowadzono ust. 2, w którym umożliwiono refundowanie z Funduszu Pracy kosztów zatrudnienia absolwentów. Refundacja następuje co drugi miesiąc za okres do 18 miesięcy w wysokości najniższego wynagrodzenia plus składki na Fundusz Ubezpieczeń Społecznych i Fundusz Pracy. Rząd takiego rozwiązania nie proponował w swoim projekcie. Proponował inne rozwiązanie, to jest jakby zapis rozszerzający.</u>
<u xml:id="u-134.21" who="#PosełMarekDyduch">Po dziesiąte, do art. 57 dodano nowy ust. 2, którego zapis umożliwia finansowanie z Funduszu Pracy zadań zleconych Ochotniczym Hufcom Pracy, które wynikają z realizowanych przez nie zadań.</u>
<u xml:id="u-134.22" who="#PosełMarekDyduch">Po jedenaste, komisje skreśliły z projektu rządowego cały rozdz. 6: Świadczenia przysługujące osobom podejmującym zatrudnienie poza miejscem dotychczasowego zamieszkania. Uznano, że przepisy tego rozdziału były martwe. W poprzedniej ustawie w ogóle nie miały zastosowania - poza art. 46, który umożliwia zwrot kosztów za przejazdy do pracy poza miejscem zamieszkania. Przepis ten utrzymano.</u>
<u xml:id="u-134.23" who="#PosełMarekDyduch">Na zakończenie tej części sprawozdania należy podkreślić, że komisje poza zmianami merytorycznymi dokonały szeregu zmian porządkowych i logicznych, co powinno poprawić przejrzystość przepisów ustawy.</u>
<u xml:id="u-134.24" who="#PosełMarekDyduch">Panie Marszałku! Obecnie przystąpię do omówienia wniosków mniejszości, które Wysoka Izba otrzymała wraz z drukiem zawierającym projekt ustawy.</u>
<u xml:id="u-134.25" who="#PosełMarekDyduch">We wniosku mniejszości nr 1 proponuje się w art. 1 ust. 1 projektu ustawy nadać brzmienie: „Państwo obowiązane jest realizować zadania na rzecz rozwoju zatrudnienia oraz przeciwdziałania bezrobociu i łagodzenia jego negatywnych skutków, dążąc do pełnego i racjonalnego zatrudnienia”. Zaproponowany zapis zawarty we wniosku mniejszości powinien, zdaniem większości członków komisji, znaleźć się albo w konstytucji, albo w przepisach Kodeksu pracy, i to nie w formie obowiązku nakładanego na państwo, lecz polityki państwa w tej dziedzinie. Nadmieniam, że rozpatrywany przez komisje sejmowe projekt nowelizacji Kodeksu pracy zawiera w art. 10 § 1 przepis w brzmieniu: „Państwo prowadzi politykę sprzyjającą zatrudnieniu obywateli. Właściwe organy państwowe udzielają obywatelom pomocy w uzyskaniu zatrudnienia odpowiadającego posiadanym przez nich kwalifikacjom zawodowym, w sposób określony w odrębnych przepisach”. Natomiast zwolennicy wniosku mniejszości uznają, że problem bezrobocia jest tak znaczący, że jednym z podstawowych obowiązków organów państwa jest walka z bezrobociem. W celu wyeksponowania tego zagadnienia propozycję zapisu konstytucyjnego uważają za właściwą.</u>
<u xml:id="u-134.26" who="#PosełMarekDyduch">Wniosek mniejszości nr 2 odnosi się do do art. 2 ust. 1 pkt 9. Wniosek ten dotyczy brzmienia definicji „nielegalnego zatrudnienia lub innej nielegalnej pracy zarobkowej”. Przyjęcie definicji zaproponowanej we wniosku mniejszości oznaczałoby, że pojęcie „nielegalne zatrudnienie lub inna nielegalna praca zarobkowa” odnosiłoby się wyłącznie do nielegalnego zatrudniania cudzoziemców nie posiadających karty stałego pobytu lub statusu uchodźcy w Rzeczypospolitej Polskiej.</u>
<u xml:id="u-134.27" who="#PosełMarekDyduch">Podstawową argumentacją za przyjęciem tej propozycji było to, że definicja „nielegalnego zatrudnienia” powinna uwzględniać wyłącznie regulacje zawarte w projekcie ustawy o zatrudnieniu i przeciwdziałaniu bezrobociu. Obowiązki pracodawców i osób podejmujących zatrudnienie lub działalność gospodarczą, wynikające z innych przepisów, nie powinny być przedmiotem zadań kontrolnych urzędów pracy, tym bardziej że rząd nie przewidział w projekcie ustawy budżetowej na rok 1995 dodatkowych środków na etaty w urzędach pracy w celu powołania służb do spraw kontroli legalności zatrudnienia.</u>
<u xml:id="u-134.28" who="#PosełMarekDyduch">W czasie posiedzeń komisji problem ten był wielokrotnie podnoszony. Na marginesie chcę zauważyć, że Komisja Polityki Społecznej w debacie budżetowej przyjęła propozycje zmian, które za zgodą Sejmu mogłyby rozwiązać chociażby w części kwestię etatów kontrolnych urzędów pracy. Komisja proponuje, aby znaleźć środki na około 500 etatów. Na początek byłaby to znacząca liczba. Większość członków komisji uznała, że definicja „nielegalnego zatrudnienia” nie może odnosić się wyłącznie do cudzoziemców zatrudnianych z naruszeniem przepisów ustawy i wnosi o przyjęcie tej definicji w brzmieniu szerszym, zaproponowanym w przedłożeniu rządowym.</u>
<u xml:id="u-134.29" who="#PosełMarekDyduch">Wniosek mniejszości nr 3 dotyczy art. 8 ust. 1. Proponuje się w nim, aby wojewódzkie rady zatrudnienia nie były organami opiniodawczo-doradczymi wojewodów, lecz dyrektorów wojewódzkich urzędów pracy. Wnioskodawcy argumentowali głównie tym, iż z zakresu działania wojewódzkich rad zatrudnienia - określonego w art. 8 ust. 2 projektu ustawy - wynika, że spełniają one funkcje opiniodawczo-doradcze wobec dyrektora wojewódzkiego urzędu pracy, a nie wojewody. Ponadto dotychczasowe usytuowanie wojewódzkich rad zatrudnienia jako organów opiniodawczo-doradczych wojewodów wynika z tego, że do końca 1992 r. wojewódzkie biura pracy były wydziałami urzędów wojewódzkich, a dyrektor wojewódzkiego urzędu pracy podlegał bezpośrednio wojewodzie. Od 1 stycznia 1993 r. - po utworzeniu administracji specjalnej do spraw zatrudnienia - sytuacja uległa diametralnej zmianie. Zdaniem zgłaszających wniosek mniejszości, wojewódzkie rady zatrudnienia powinny być organami opiniodawczo-doradczymi dyrektorów wojewódzkich urzędów pracy. Większość członków komisji opowiedziała się za utrzymaniem dotychczasowego stanu, tj. aby wojewódzkie rady zatrudnienia były organami opiniodawczo-doradczymi wojewody, co podnosi ich rangę, a także dlatego, że do zakresu ich działania należą również problemy wymagające podejmowania działań i decyzji wykraczających poza kompetencje kierowników wojewódzkich urzędów pracy.</u>
<u xml:id="u-134.30" who="#PosełMarekDyduch">Konsekwencją przyjęcia tego wniosku powinno być także przyjęcie propozycji zmian w art. 10 ust. 4 i w art. 10 ust. 5 pkt 2, tj. aby członków rejonowych rad zatrudnienia powoływał i odwoływał nie wojewoda, lecz dyrektor wojewódzkiego urzędu pracy. Inną konsekwencją przyjęcia wniosku mniejszości powinna być także zmiana w art. 9 ust. 1 - co w tekście sprawozdania nie jest zaznaczone - aby rejonowe rady zatrudnienia były organami opiniodawczo-doradczymi kierowników rejonowych urzędów pracy, a nie kierowników rejonowych urzędów rządowej administracji ogólnej.</u>
<u xml:id="u-134.31" who="#PosełMarekDyduch">Wniosek mniejszości, nr 4 lit. a, b i c, do art. 10 ust. 1–3, przewiduje utrzymanie dotychczasowej reprezentacji rad zatrudnienia, składających się w równych częściach z przedstawicieli organizacji związkowych, pracodawców, organów administracji rządowej i samorządu terytorialnego.</u>
<u xml:id="u-134.32" who="#PosełMarekDyduch">Zdaniem posłów zgłaszających wniosek mniejszości, przedstawiciele stowarzyszeń bezrobotnych oraz innych organizacji i instytucji powinni mieć możliwość uczestniczenia w posiedzeniach rad zatrudnienia, ale na zasadach określonych przez ministra pracy i polityki socjalnej w drodze rozporządzenia, co przewiduje art. 10 ust. 7 ustawy, a nie jako stali członkowie rad. Większość członków komisji opowiedziała się za poszerzeniem składu rad zatrudnienia wszystkich szczebli o dwóch przedstawicieli stowarzyszeń bezrobotnych, którzy w ten sposób będą mieli zapewnioną możliwość reprezentowania interesów bezrobotnych na forum rad zatrudnienia.</u>
<u xml:id="u-134.33" who="#PosełMarekDyduch">Wniosek mniejszości nr 4 lit. d dotyczy art. 10 ust. 8. W tym wniosku mniejszości proponuje się, aby wynagrodzenia przysługujące członkom rad zatrudnienia za okres zwolnienia od pracy w celu wzięcia udziału w posiedzeniu rady zatrudnienia nie były refundowane z Funduszu Pracy.</u>
<u xml:id="u-134.34" who="#PosełMarekDyduch">Projekt rządowy przewidywał obowiązek zwolnienia od pracy członka rady zatrudnienia w celu wzięcia udziału w posiedzeniu rady, lecz bez zachowania za ten okres prawa do wynagrodzenia. Taka regulacja obowiązuje obecnie. Komisje zaproponowały, aby za czas zwolnienia członkowie rad zatrudnienia zachowali prawo do wynagrodzenia, które powinno być refundowane z Funduszu Pracy. Według szacunków przedstawicieli rządu skutki finansowe dla Funduszu Pracy w 1995 r. mogą wynieść z tego tytułu do 16 mld zł.</u>
<u xml:id="u-134.35" who="#PosełMarekDyduch">Ponadto zwolennicy wniosku mniejszości zwracali uwagę, że skoro wojewódzkie i rejonowe rady zatrudnienia będą odpowiednio organami opiniodawczo-doradczymi wojewodów i kierowników rejonowych urzędów administracji ogólnej, to tym bardziej finansowanie tych kosztów z Funduszu Pracy nie byłoby uzasadnione.</u>
<u xml:id="u-134.36" who="#PosełMarekDyduch">Konsekwencją przyjęcia tego wniosku mniejszości powinny być zmiany w art. 10 ust. 10 i art. 57 ust. 1 pkt 1.</u>
<u xml:id="u-134.37" who="#PosełMarekDyduch">Wniosek mniejszości nr 4 lit. e dotyczy art. 10 ust. 8. We wniosku tym proponuje się, aby refundacja z Funduszu Pracy wynagrodzeń członków rad zatrudnienia za czas zwolnienia od pracy w celu wzięcia udziału w posiedzeniu rady była obligatoryjna. Z przyjętego przez komisję sformułowania „mogą być refundowane” wynika, zdaniem zgłaszających wniosek mniejszości, że refundacja ta nie ma charakteru obligatoryjnego. Tutaj uwaga — w przypadku przyjęcia wniosku mniejszości nr 4 lit. d, wniosek mniejszości nr 4 lit. e staje się nieaktualny.</u>
<u xml:id="u-134.38" who="#PosełMarekDyduch">Wniosek mniejszości nr 5 lit. a dotyczy art. 24 ust. 1. We wniosku tym proponuje się, aby bezrobotnym legitymującym się co najmniej 20-letnim stażem pracy (wraz z innymi okresami, za które opłacana jest składka na Fundusz Pracy) zasiłek przysługiwał w wysokości 42%, a nie - jak obecnie - 36% przeciętnego wynagrodzenia.</u>
<u xml:id="u-134.39" who="#PosełMarekDyduch">Wniosek wywołał wiele dyskusji. Zwracano uwagę przede wszystkim na poważne skutki finansowe przyjęcia tego wniosku, wynoszące według przedstawicieli rządu ok. 1300 mld zł, czego nie przewiduje projekt ustawy budżetowej. Podkreślano także, iż wniosek ten byłby bardzo na czasie, gdyby równolegle przeprowadzone były reformy ustawodawcze z zakresu ubezpieczeń społecznych. Niestety na to ostatnie musimy jeszcze poczekać. Głównie dlatego wniosek ten został przez większość członków komisji odrzucony. Członkowie komisji zauważyli jednak, że w niedalekiej przyszłości, czyli w 1995 r., ten problem powinien być ponownie rozważony. Istnieje bowiem potrzeba zróżnicowania zarówno wysokości zasiłku, jak też długości jego pobierania w zależności od okresu zatrudnienia i wysokości składek płaconych na Fundusz Pracy.</u>
<u xml:id="u-134.40" who="#PosełMarekDyduch">Wniosek mniejszości nr 5 lit. b dotyczy art. 24 ust. 5. We wniosku tym proponuje się skreślenie ust. 5 oraz dodanie po art. 71 nowego artykułu (jako przejściowego) w brzmieniu zaproponowanym w sprawozdaniu.</u>
<u xml:id="u-134.41" who="#PosełMarekDyduch">Przyjęcie tego wniosku oznaczać będzie, że bezrobotni o długoletnim stażu pracy, zamieszkali w rejonach administracyjnych (gminach) uznanych za szczególnie zagrożone wysokim bezrobociem strukturalnym, z którymi rozwiązany zostanie stosunek pracy lub stosunek służbowy w okresie do 31 grudnia 1995 r. - a nie, jak proponuje większość członków komisji, bez ograniczenia czasowego - nabywać będą prawo do podwyższonych zasiłków, tzw. zasiłków przedemerytalnych w wysokości 52% przeciętnego wynagrodzenia. Dotyczy to osób, których okres pracy wynosi co najmniej 30 lat dla kobiet, 35 lat dla mężczyzn, albo które wykonywały pracę w szczególnych warunkach lub w szczególnym charakterze przez co najmniej 15 lat, lub też osiągnęły wiek co najmniej 58 lat dla kobiet, 63 lata dla mężczyzn, gdy z chwilą ukończenia wieku 60 i 65 lat będą spełniać warunki do uzyskania emerytury. Nieprzyjęcie wniosku mniejszości oznaczać będzie, że przepis ten będzie funkcjonował bez ograniczeń czasowych również po 1995 r. Jak wynika z szacunków zaprezentowanych przez przedstawicieli rządu, z uprawnień wynikających z tego przepisu skorzysta rocznie ok. 4 tys. nowych bezrobotnych, a roczne skutki finansowe wynosić będą ok. 70 mld zł.</u>
<u xml:id="u-134.42" who="#PosełMarekDyduch">Wniosek mniejszości nr 6 dotyczy art. 34. We wniosku tym proponuje się, aby wypłacane bezrobotnym zasiłki zaokrąglać w górę nie „do 10 groszy”, lecz „do 1 złotego”, czyli obecnie do wysokości 10 tys. zł.</u>
<u xml:id="u-134.43" who="#PosełMarekDyduch">Obecnie obowiązujące przepisy ustawy o zatrudnieniu i przeciwdziałaniu bezrobociu stanowią, że zasiłki zaokrągla się w górę do 1 tys. zł. Utrzymanie tej zasady w 1995 r., po uwzględnieniu denominacji, oznaczałoby, że zasiłki powinny być zaokrąglane do 10 gr, co zaproponowano w przedłożeniu rządowym. Za takim rozwiązaniem opowiedziała się większość członków komisji. Według szacunków przedstawicieli rządu przyjęcie wniosku mniejszości spowodowałoby w 1995 r. dodatkowe skutki finansowe dla Funduszu Pracy w wysokości ok. 78 mld zł.</u>
<u xml:id="u-134.44" who="#PosełMarekDyduch">We wniosku mniejszości nr 7 proponuje się skreślenie ust. 1 i 2 w art. 35. W ustępach tych przewiduje się:</u>
<u xml:id="u-134.45" who="#PosełMarekDyduch">1. W rejonach administracyjnych (gminach), w których stopa bezrobocia nie przekracza połowy średniej stopy bezrobocia w kraju, okres pobierania zasiłków może być skrócony do 6 miesięcy.</u>
<u xml:id="u-134.46" who="#PosełMarekDyduch">2. W rejonach administracyjnych (gminach), w których występuje znaczne nasilenie prac sezonowych, prawo pobierania zasiłków może być ograniczone do okresów poza sezonem.</u>
<u xml:id="u-134.47" who="#PosełMarekDyduch">Autorzy wniosku mniejszości argumentowali, że zastosowanie ww. środków jest ograniczeniem praw obywatelskich. Przypomnę, że czas pobierania zasiłku wynosi 12 miesięcy. A zatem zdaniem autorów tego wniosku państwo nie ma prawa ograniczać czasu pobierania zasiłków nawet w sytuacji, gdy rynek pracy w danym rejonie jest ukształtowany w miarę pozytywnie. Przyjęcie tego wniosku mniejszości uniemożliwi podejmowanie przez rząd decyzji dotyczących skrócenia okresu pobierania zasiłku w niektórych rejonach.</u>
<u xml:id="u-134.48" who="#PosełMarekDyduch">Wniosek mniejszości nr 8 dotyczy skreślenia pkt. 5 w art. 36 ust. 1. We wniosku tym proponuje się wykreślenie delegacji dla ministra pracy i polityki socjalnej do określenia w drodze rozporządzenia szczegółowych zasad organizowania i finansowania klubów pracy. Posłowie zgłaszający ten wniosek podkreślali, że kluby pracy tworzone i prowadzone są nie tylko przez urzędy pracy, ale także przez instytucje i organizacje pozarządowe. Nie jest zatem uzasadnione, aby minister pracy i polityki socjalnej określał ich jednolitą organizację, od czego może uzależniać ich dofinansowanie z Funduszu Pracy. Większość członków komisji uważa, że delegacja ta nie ograniczy inicjatyw instytucji i organizacji pozarządowych w organizacji klubów pracy i możliwości ich dofinansowania z Funduszu Pracy.</u>
<u xml:id="u-134.49" who="#PosełMarekDyduch">Wniosek mniejszości nr 9 dotyczy art. 39 pkt 5. W art. 39 pkt 5 zawarty jest projekt przepisu przewidujący możliwość uzyskania pożyczki z Funduszu Pracy (przez rolników zwolnionych z pracy, nie mających statusu bezrobotnego z uwagi na posiadanie gospodarstwa rolnego o powierzchni użytków rolnych przekraczającej 2 ha przeliczeniowe) na podjęcie działalności gospodarczej lub zakup ziemi. We wniosku mniejszości proponuje się wykreślenie wyrazów: „lub na zakup ziemi” ze względu na to, że osoby te posiadają już gospodarstwa rolne. A zatem środki Funduszu Pracy — z uwagi na ich niedostatek — nie powinny być angażowane na zakup ziemi. Ponadto w art. 18 ust. 1 pkt 2 przyjęto przepis, że bezrobotnym nie może być udzielona pożyczka na zakup ziemi.</u>
<u xml:id="u-134.50" who="#PosełMarekDyduch">Wniosek mniejszości nr 10 dotyczy art. 50. We wniosku tym proponuje się przyznanie ministrowi pracy i polityki socjalnej uprawnień do zwalniania, na wniosek właściwego ministra, niektórych pracodawców z obowiązku dokonywania wpłat na Fundusz Pracy z tytułu uzyskania zezwolenia dyrektora wojewódzkiego urzędu pracy na zatrudnienie cudzoziemca. (Wpłaty te ustalone zostały w wysokości najniższego wynagrodzenia.) Zwolnienia te dotyczyłyby w zasadzie jednostek finansowanych z budżetu państwa i miałyby istotne znaczenie na przykład w szkolnictwie wyższym przy zatrudnianiu zagranicznych naukowców i ekspertów do pracy na uczelni. Obecny zapis nie daje ministrowi pracy żadnych możliwości ustępstw w tym kierunku.</u>
<u xml:id="u-134.51" who="#PosełMarekDyduch">Wniosek mniejszości nr 11 dotyczy art. 56 ust. 2. Przepis przyjęty przez komisje proponuje, aby ZUS z pobranych 3% obligatoryjnych składek na Fundusz Pracy dokonywał potrąceń bieżących składek na ubezpieczenie społeczne z tytułu wypłacanych przez urzędy pracy zasiłków dla bezrobotnych. Propozycja ta ma na celu zapobieżenie ewentualnemu narastaniu zobowiązań Funduszu Pracy wobec Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, które na koniec tego roku wyniesie ok. 2700 mld zł. We wniosku mniejszości proponuje się, aby przepis art. 56 ust. 2 został uchwalony w brzmieniu obecnie obowiązującym oraz proponowanym w przedłożeniu rządowym, tj. bez możliwości potrącania przez ZUS z pobranych składek na Fundusz Pracy bieżących składek na ubezpieczenie społeczne. Wniosek ten argumentowany był przede wszystkim tym, że dokonanie przez ZUS potrąceń składek na ubezpieczenia społeczne może spowodować - w przypadku nawet niewielkich odchyleń w stosunku do planu: liczby zasiłkobiorców, wysokości zasiłku czy też dochodów ze składek - brak środków na wypłatę zasiłków dla bezrobotnych, co wymagać będzie w ciągu roku zmiany ustawy budżetowej.</u>
<u xml:id="u-134.52" who="#PosełMarekDyduch">Wniosek mniejszości nr 12 dotyczy art. 57 ust. 1 pkt 18. We wniosku tym proponuje się, aby ze środków Funduszu Pracy mogły być finansowane wydatki związane nie tylko z promocją i pomocą prawną na rzecz obywateli polskich zatrudnionych za granicą w ramach umów międzynarodowych, za czym opowiedziała się większość członków komisji, ale również wydatki związane z utrzymaniem w krajach, z którymi zawarte zostały umowy międzynarodowe, przedstawicieli ministra pracy i polityki socjalnej. Zdaniem większości członków komisji wydatki te powinny być finansowane z budżetu Ministerstwa Spraw Zagranicznych, Ministerstwa Współpracy Gospodarczej z Zagranicą lub ministra pracy i polityki socjalnej, a nie z Funduszu Pracy.</u>
<u xml:id="u-134.53" who="#PosełMarekDyduch">Wniosek mniejszości nr 13 dotyczy dodania nowego artykułu po art. 68. Proponuje się w nim, aby posłowie opłacali od otrzymywanych diet składki na Fundusz Pracy w wysokości 1%. Byłby to oczywiście zapis niosący skutki symboliczne, podkreślające problem bezrobocia i troskę parlamentarzystów utożsamiających się z trudną sytuacją bezrobotnych. Taki zapis był w ustawodawstwie przedwojennym. Posłowie komisji uznali - ze względu na fakt, iż trwają prace w Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich nad nową ustawą o prawach i obowiązkach posłów, w której to nowelizacji przewiduje się zapis o potrąceniu składek na Fundusz Pracy i Fundusz Ubezpieczeń Społecznych z ryczałtów poselskich - że nie należy przyjąć tego zapisu.</u>
<u xml:id="u-134.54" who="#PosełMarekDyduch">Wniosek mniejszości nr 14 dotyczy dodania nowego artykułu po art. 69. Proponuje się wprowadzenie w ustawie z dnia 29 lipca 1992 r. o grach losowych i zakładach wzajemnych przepisu, który stanowić będzie, że połowę wpływów z podatku od gier przeznacza się na dochody Funduszu Pracy. W projekcie ustawy budżetowej na 1995 r. przewidziano, że dochody budżetu państwa z podatku od gier wyniosą 2600 mld zł, a zatem połowa z tych wpływów wyniosłaby ok. 1300 mld zł. Stosownie do intencji wnioskodawcy tego wniosku mniejszości środki te mogłyby zostać przeznaczone m.in. na etaty niezbędne dla realizacji przez urzędy pracy zadań w zakresie kontroli legalności zatrudnienia. Pragnę równocześnie nadmienić, że przedstawiciele rządu zwracali uwagę, że dochody z gier zostały uwzględnione w dochodach i wydatkach projektu ustawy budżetowej na 1995 r., co spowodowałoby konieczność zmiany ustawy budżetowej. Komisje opowiedziały się przeciw temu wnioskowi.</u>
<u xml:id="u-134.55" who="#PosełMarekDyduch">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! W imieniu Komisji Polityki Społecznej i Komisji Ustawodawczej wnoszę o przyjęcie zaproponowanego projektu ustawy o zatrudnieniu i przeciwdziałaniu bezrobociu. Jednocześnie zwracam się z prośbą do pracowników Sekretariatu Posiedzeń Sejmu i Biura Legislacyjnego Kancelarii Sejmu, by usunęli błędy techniczne, które wkradły się do tekstu omawianego projektu ustawy.</u>
<u xml:id="u-134.56" who="#PosełMarekDyduch">Po pierwsze, na str. 2 druku, we wniosku mniejszości nr 4 lit. a, b, c do art. 10 w uwagach o konsekwencji, jakie niosłoby przyjęcie wniosku mniejszości, należy wykreślić drugie tiret: „w razie przyjęcia tego wniosku w art. 74 należy wykreślić ust. 1”. Zapis ten figurował w pierwotnym tekście projektu. Po zmianach wniesionych do projektu ustawy traci on po prostu sens.</u>
<u xml:id="u-134.57" who="#PosełMarekDyduch">Po drugie, na str. 2, we wniosku mniejszości nr 4 lit. d, w uwagach na temat konsekwencji przyjęcia wniosku w drugim tiret słowa: „wyrazy «i 9»” należy zastąpić słowami: „wyrazy «8 i»”.</u>
<u xml:id="u-134.58" who="#PosełMarekDyduch">Po trzecie, na str. 3 we wniosku mniejszości nr 5 do art. 24 jest błąd maszynowy polegający na tym, że w tiret pierwszym zamiast słów: „oraz ust. 6” ma być „oraz ust. 5”.</u>
<u xml:id="u-134.59" who="#PosełMarekDyduch">Po czwarte, w tekście projektu ustawy na str. 19 w art. 24 ust. 1 zamiast słów: „oraz ust. 6” ma być „oraz ust. 5”.</u>
<u xml:id="u-134.60" who="#PosełMarekDyduch">Po piąte, w art. 64 ust. 2 na str. 37 zamiast słów „lub uchodźcy w” powinno być: „lub statusu uchodźcy w”. To jest konsekwencja naszych poprzednich zapisów w definicji.</u>
<u xml:id="u-134.61" who="#PosełMarekDyduch">Te poprawki techniczne są wynikiem przeoczeń lub błędów maszynowych, związanych zapewne z ogromnym tempem przygotowania tekstu tego projektu ustawy. Chcę też poinformować, że dzisiaj Ministerstwo Sprawiedliwości wniosło swoje uwagi, dopiero dzisiaj je otrzymaliśmy. Niektóre z nich, niestety, trzeba będzie chyba zaproponować w Senacie. Cóż, takie było tempo pracy nad tą ustawą. Myślę, że poza tymi drobnymi wadami technicznymi już więcej błędów nie ma.</u>
<u xml:id="u-134.62" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-134.63" who="#komentarz">(Przewodnictwo w obradach obejmuje wicemarszałek Sejmu Olga Krzyżanowska)</u>
</div>
<div xml:id="div-135">
<u xml:id="u-135.0" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Dziękuję bardzo panu posłowi sprawozdawcy.</u>
<u xml:id="u-135.1" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Przemawiał poseł sprawozdawca pan Marek Dyduch.</u>
<u xml:id="u-135.2" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Panie pośle, mam wielką prośbę. Jeśli pan poseł byłby uprzejmy te uwagi odnoszące się do błędów technicznych podać na piśmie, to Kancelaria Sejmu to opracuje. Chodzi o to, żeby posłowie mogli przed głosowaniem mieć jasność co do właściwego zapisu.</u>
<u xml:id="u-135.3" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Natomiast jeśli chodzi o nowe poprawki, to ponieważ projekt ustawy jest rozpatrywany w trybie pilnym, przypominam, że regulamin Sejmu nie przewiduje możliwości ich wnoszenia.</u>
<u xml:id="u-135.4" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Sejm ustalił w debacie nad tym punktem porządku dziennego podział czasu pomiędzy kluby i koła parlamentarne, w zależności od ich wielkości, w granicach od 6 do 31 minut, czyli debatę krótką.</u>
<u xml:id="u-135.5" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Otwieram dyskusję.</u>
<u xml:id="u-135.6" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Przystępujemy do wysłuchania wystąpień w imieniu klubów.</u>
<u xml:id="u-135.7" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Proszę bardzo pana posła Tadeusza Tomaszewskiego o zabranie głosu w imieniu Klubu Parlamentarnego Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Następnym mówcą będzie pan poseł Józef Mioduszewski.</u>
</div>
<div xml:id="div-136">
<u xml:id="u-136.0" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Pani Marszałek! Wysoki Sejmie! Zahamowanie, a następnie systematyczne ograniczanie liczby bezrobotnych to jedna z podstawowych tez programu Sojuszu Lewicy Demokratycznej. W założeniach polityki społeczno-gospodarczej rządu koalicyjnego SLD–PSL za jeden z najważniejszych celów w roku 1995 uznano odwrócenie trendu wzrostu stopy bezrobocia: zahamowanie tempa wzrostu liczby bezrobotnych, a następnie jej zmniejszenie. Jako główny wskaźnik przyjęto wysokość stopy bezrobocia w grudniu 1995 r. na poziomie 17% (wobec przewidywanych 17,2% na koniec bieżącego roku). Przewiduje się wzrost liczby pracujących o ok. 150 tys. osób. Celem rządu, który ma poparcie Klubu Parlamentarnego Sojuszu Lewicy Demokratycznej, jest przejście od polityki pasywnej, polegającej na socjalnym osłanianiu bezrobotnych, do polityki aktywnej, czyli pobudzania procesu tworzenia nowych miejsc pracy, w tym zwalczania chronicznego bezrobocia i zmniejszenia skali bezrobocia wśród młodzieży. Pierwsze pozytywne sygnały świadczące o zahamowaniu rosnącej liczby bezrobotnych, a nawet o tendencjach spadku bezrobocia, pojawiły się we wrześniu i październiku br. - w porównaniu z tym samym okresem roku 1993, mimo że w czerwcu, lipcu, sierpniu i wrześniu br. zarejestrowano ponad 260 tys. absolwentów, czyli o 24 tys. więcej niż w analogicznych miesiącach roku 1993.</u>
<u xml:id="u-136.1" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Wysoki Sejmie! Klub Parlamentarny Sojuszu Lewicy Demokratycznej z dużym zainteresowaniem przyjął inicjatywę rządu polegającą na przedstawieniu jednolitego projektu ustawy o zatrudnieniu i przeciwdziałaniu bezrobociu oraz zmianie niektórych ustaw wraz z projektami podstawowych aktów wykonawczych. Podczas pierwszego czytania wyraziliśmy niezadowolenie co do trybu rozpatrywania, czyli trybu pilnego. Czas pracy w komisjach po pierwszym czytaniu nie pozwolił na rozpatrzenie wszystkich możliwych rozwiązań legislacyjnych, wynikających z wniosków i doświadczeń 4-letniego okresu funkcjonowania dotychczasowej ustawy.</u>
<u xml:id="u-136.2" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Sprawozdanie Komisji Polityki Społecznej i Komisji Ustawodawczej (druk nr 706) zawiera kilka istotnych merytorycznych zmian wprowadzonych przez komisje w stosunku do rozwiązań zawartych w projekcie rządowym (druk nr 619). Zmiany te są generalnie akceptowane przez Klub Parlamentarny SLD, a w szczególności:</u>
<u xml:id="u-136.3" who="#PosełTadeuszTomaszewski">1. Przyjęcie w ustawie generalnej zasady, że osoby osiągające w miesiącu dochody (podlegające opodatkowaniu podatkiem dochodowym od osób fizycznych) wynoszące połowę najniższego wynagrodzenia lub więcej - tracą status bezrobotnego. Wykreślono z definicji bezrobotnego szczegółowe warunki, od spełnienia których zależy posiadanie statusu osoby bezrobotnej.</u>
<u xml:id="u-136.4" who="#PosełTadeuszTomaszewski">2. Rozwiązanie zawarte w art. 9 ust. 1, który stanowi, iż rejonowe rady zatrudnienia są organami opiniodawczo-doradczymi kierowników rejonowych urzędów rządowej administracji ogólnej, a nie kierowników rejonowych urzędów pracy, jak przewidywał projekt rządowy.</u>
<u xml:id="u-136.5" who="#PosełTadeuszTomaszewski">3. Określenie zasad zwrotu utraconych wynagrodzeń i kosztów podróży w związku z udziałem w posiedzeniach rad zatrudnienia (art. 10 ust. 8). Projekt rządowy nie przewidywał zachowania prawa do wynagrodzenia, jak i możliwości refundowania z Funduszu Pracy kosztów wynagrodzenia ponoszonych przez pracodawcę.</u>
<u xml:id="u-136.6" who="#PosełTadeuszTomaszewski">4. Przeniesienie z aktu wykonawczego, tj. rozporządzenia ministra pracy i polityki socjalnej, do ustawy wyliczenia przypadków pozbawienia statusu bezrobotnego przez kierownika rejonowego urzędu pracy. Ze względu na duże znaczenie tego przepisu w pełni zasadne jest jego zawarcie w ustawie (art. 13 ust. 3).</u>
<u xml:id="u-136.7" who="#PosełTadeuszTomaszewski">5. Rozwiązanie zawarte w art. 21 ust. 1, dotyczące przypadku zatrudnienia przez organ samorządu terytorialnego bezrobotnego przez okres nie przekraczający 7 dni w miesiącu i zwrotu w wysokości 1/25 najniższego wynagrodzenia wraz ze składką na ubezpieczenie społeczne, a nie, jak proponowano w projekcie rządowym, w wysokości zasiłku. Przepis ten w wersji rządowej, ze względu na ograniczone możliwości finansowe samorządów, byłby martwy.</u>
<u xml:id="u-136.8" who="#PosełTadeuszTomaszewski">6. Podjęcie próby uzależnienia wysokości zasiłku dla bezrobotnych od okresu zatrudnienia i wysokości składki płaconej na Fundusz Pracy. Mam tu na myśli obniżenie z 36% do 28% przeciętnego wynagrodzenia zasiłków dla pełnoletnich absolwentów. Klub Parlamentarny Sojuszu Lewicy Demokratycznej z dużym ubolewaniem stwierdza, iż pilny tryb pracy nad projektem nie pozwolił kompleksowo podejść do sprawy gradacji wysokości zasiłków w zależności od okresów zatrudnienia. SLD oczekuje od rządu, a zwłaszcza od ministra edukacji narodowej - w porozumieniu z ministrem pracy i polityki socjalnej - opracowania i wdrożenia zmian w programach kształcenia, zwłaszcza szkolnictwa zawodowego, których celem będzie uchwycenie potrzeb i zmian zachodzących na rynku pracy, budowanie systemu kształcenia szybko reagującego na potrzeby rynku pracy. Organy i rady zatrudnienia winny zintensyfikować działania na rzecz bezrobotnych absolwentów poprzez systematyczne rozwijanie systemu szkoleń i przekwalifikowań, rozwijanie badań i analiz rynku pracy, opracowywanie i wdrażanie programów specjalnych. Ta aktywna rola organów zatrudnienia wobec bezrobotnych absolwentów wynikać musi również z faktu - który potwierdzają badania - iż młodzi ludzie rzadziej aniżeli starsi są skłonni samodzielnie poszukiwać pracy, bardziej liczą na pomoc biur pracy i na oferty pracy zamieszczane w prasie oraz na pracę za granicą.</u>
<u xml:id="u-136.9" who="#PosełTadeuszTomaszewski">7. Bezterminowe funkcjonowanie tzw. zasiłków przedemerytalnych w rejonach zagrożonych wysokim strukturalnym bezrobociem.</u>
<u xml:id="u-136.10" who="#PosełTadeuszTomaszewski">8. Utrzymanie obecnie obowiązującego przepisu przewidującego, że w razie urodzenia dziecka przez kobietę w okresie pobierania zasiłku lub w ciągu miesiąca po jego zakończeniu okres przysługiwania zasiłku ulega wydłużeniu o czas, przez który przysługiwałby zasiłek macierzyński.</u>
<u xml:id="u-136.11" who="#PosełTadeuszTomaszewski">9. Zwolnienie z obowiązkowych składek na Fundusz Pracy członków rolniczych spółdzielni produkcyjnych i kółek rolniczych, którzy wnieśli wkład gruntowy o powierzchni użytków rolnych powyżej 2 ha przeliczeniowych. Rozwiązanie to było wielokrotnie postulowane przez te środowiska i jest zrównaniem w przedmiotowej ustawie praw wszystkich właścicieli użytków rolnych o powierzchni powyżej 2 ha przeliczeniowych.</u>
<u xml:id="u-136.12" who="#PosełTadeuszTomaszewski">10. Rozwiązanie zawarte w art. 56 ust. 2, które zmierza w kierunku partnerskich stosunków między Zakładem Ubezpieczeń Społecznych a Funduszem Pracy. Sprawozdanie komisji przewiduje, iż ZUS ze składek pobranych na Fundusz Pracy będzie potrącał od zasiłków wypłacanych bezrobotnym należne składki na ubezpieczenie społeczne. Zadłużenie Funduszu Pracy wobec ZUS wyniesie w bieżącym roku ok. 2,7 bln zł, a przewidywane w 1995 r. - ok. 1,3 bln zł. Zapis komisyjny przyczyni się, naszym zdaniem, do uporządkowania kwestii składek na rzecz ZUS.</u>
<u xml:id="u-136.13" who="#PosełTadeuszTomaszewski">11. Stworzenie ustawowej możliwości korzystania przez Ochotnicze Hufce Pracy ze środków Funduszu Pracy.</u>
<u xml:id="u-136.14" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Zdaniem Klubu Parlamentarnego SLD rozdział 8 ustawy, który dotyczy kontroli przestrzegania jej przepisów, jest dla organów zatrudnienia bardzo ważnym instrumentem w walce z tzw. pracą na czarno. Ustawa daje konkretny instrument służący kontroli legalności zatrudnienia, natomiast rząd nie przewidział w budżecie na 1995 r. dodatkowych środków na etaty dla Krajowego Urzędu Pracy - chodzi o tysiąc etatów w skali kraju i kwotę 160 mld zł. Jak wspomniał poseł sprawozdawca, błędy te musi obecnie naprawiać Komisja Polityki Społecznej. Wobec takiego stanu rzeczy dostrzegamy realne zagrożenie dla realizacji tego rozdziału ustawy.</u>
<u xml:id="u-136.15" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Wysoki Sejmie! Klub Parlamentarny SLD po wnikliwej analizie i rozpatrzeniu stanowiska rządu opowiada się za przyjęciem następujących wniosków mniejszości:</u>
<u xml:id="u-136.16" who="#PosełTadeuszTomaszewski">— Wniosku nr 4, który przewiduje utrzymanie dotychczasowej reprezentacji w radach zatrudnienia, składających się w równych częściach z przedstawicieli organizacji związkowych, pracodawców, organów administracji rządowej i samorządu terytorialnego. Naszym zdaniem przedstawiciele stowarzyszeń, organizacji i instytucji powinni mieć możliwość uczestniczenia w posiedzeniach rad zatrudnienia, ale na zasadach określonych w rozporządzeniu, a nie jako stali członkowie rad.</u>
<u xml:id="u-136.17" who="#PosełTadeuszTomaszewski">— Wniosku nr 9, polegającego na skreśleniu w art. 39 pkt 5 wyrazów: „lub na zakup ziemi”. Osoby te bowiem posiadają już gospodarstwa rolne i środki z Funduszu Pracy — z uwagi na ich niedostatek nie powinny być przeznaczane na zakup ziemi. Mogą być natomiast przeznaczane na działalność wytwórczą lub usługową związaną z rolnictwem, np. na zakup maszyn rolniczych. Przyjęcie tego wniosku mniejszości jest zgodne z rozwiązaniem zawartym w art. 18 ust. 1 pkt 2, przewidującym, iż bezrobotnym nie może być udzielona pożyczka na zakup ziemi.</u>
<u xml:id="u-136.18" who="#PosełTadeuszTomaszewski">— Wniosku nr 10, którego przyjęcie da ministrowi pracy i polityki socjalnej uprawnienia do zwolnienia na wniosek właściwego ministra niektórych pracodawców z obowiązku dokonywania wpłat na Fundusz Pracy w związku z uzyskaniem od dyrektora wojewódzkiego urzędu pracy zezwolenia na zatrudnienie cudzoziemca. Zwolnienie to dotyczyłoby w zasadzie jednostek finansowanych z budżetu państwa.</u>
<u xml:id="u-136.19" who="#PosełTadeuszTomaszewski">Pozostałe wnioski mniejszości nie zyskają aprobaty naszego klubu. Klub Parlamentarny Sojuszu Lewicy Demokratycznej popiera przedłożone sprawozdanie komisji o pilnym rządowym projekcie ustawy o zatrudnieniu i przeciwdziałaniu bezrobociu i będzie głosował za jej uchwaleniem.</u>
<u xml:id="u-136.20" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-137">
<u xml:id="u-137.0" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Dziękuję, panie pośle.</u>
<u xml:id="u-137.1" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Przemawiał pan poseł Tadeusz Tomaszewski w imieniu Klubu Parlamentarnego Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
<u xml:id="u-137.2" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Proszę o zabranie głosu pana posła Józefa Mioduszewskiego w imieniu Klubu Parlamentarnego Polskiego Stronnictwa Ludowego.</u>
</div>
<div xml:id="div-138">
<u xml:id="u-138.0" who="#PosełJózefMioduszewski">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Przemawiając w imieniu Klubu Parlamentarnego Polskiego Stronnictwa Ludowego, wyrażam pogląd, że uchwalenie całkowicie nowej ustawy regulującej sprawy zatrudnienia i bezrobocia jest niezbędne. Potwierdza to prawie 3-letnia praktyka stosowania ustawy z 16 października 1991 r. o zatrudnieniu i bezrobociu.</u>
<u xml:id="u-138.1" who="#PosełJózefMioduszewski">Proponowane zmiany są wynikiem doświadczeń urzędów pracy, analizy obowiązującej regulacji, orzecznictwa Trybunału Konstytucyjnego, Sądu Najwyższego, Naczelnego Sądu Administracyjnego oraz wniosków, postulatów osób, instytucji i zainteresowanych organów. Narastających problemów o charakterze merytorycznym oraz technicznym nie można było załatwić kolejną nowelizacją, która jeszcze bardziej zacierałaby czytelność ustawy. Dlatego też do przedstawionego projektu należy się odnieść pozytywnie.</u>
<u xml:id="u-138.2" who="#PosełJózefMioduszewski">W stosunku do istniejącej ustawy przeredagowaniu uległa większość artykułów, zwiększona została również objętość tekstu dotyczącego spraw merytorycznych. Oprócz zadań tak oczywistych jak korekta niedoskonałych, mało precyzyjnych, stwarzających poważne trudności interpretacyjne rozwiązań prawnych, ma to na celu przede wszystkim - co widać już w tytule ustawy - skierowanie poprzez nowe rozwiązanie prawne środków dotychczas wydatkowanych na zasiłki dla osób bezrobotnych, na aktywne formy przeciwdziałania bezrobociu.</u>
<u xml:id="u-138.3" who="#PosełJózefMioduszewski">Odniosę się do istotniejszych rozwiązań proponowanych w ustawie.</u>
<u xml:id="u-138.4" who="#PosełJózefMioduszewski">W art. 1 słusznie sprecyzowano i rozszerzono katalog spraw, do których ma ona zastosowanie. Znacznie rozszerzono i skonkretyzowano terminologię używaną w ustawie.</u>
<u xml:id="u-138.5" who="#PosełJózefMioduszewski">Art. 2. Na uwagę zasługują tu nowe definicje pojęć: osoba bezrobotna, absolwent, nielegalne zatrudnienie, klub pracy, koszty szkolenia, nielegalna działalność, organy zatrudnienia, programy specjalistyczne itd.</u>
<u xml:id="u-138.6" who="#PosełJózefMioduszewski">W projekcie ustawy rozszerzony jest katalog zadań dyrektora wojewódzkiego urzędu pracy, między innymi o służbę zastępczą, ochronę roszczeń pracowniczych, koordynowanie poradnictwa zawodowego, kontrolę przestrzegania przepisów ustawy, inicjowanie oraz koordynowanie programów specjalistycznych. Umożliwiono dyrektorowi wojewódzkiego urzędu pracy podejmowanie rozstrzygnięć merytorycznych w drodze decyzji administracyjnej w kwestii nieprawnie pobranych świadczeń.</u>
<u xml:id="u-138.7" who="#PosełJózefMioduszewski">Rozbudowany został również katalog zadań kierownika rejonowego urzędu pracy, między innymi o wykonywanie kontroli w zakresie przestrzegania przepisów ustawy, inicjowanie i wspieranie działalności klubów pracy, realizację programów specjalistycznych. Jednocześnie wyraźnie określono, w jakich sprawach kierownik rejonowego urzędu pracy ma prawo wydawania decyzji administracyjnych. Dotychczas posługiwano się w tej kwestii art. 104 K.p.a.</u>
<u xml:id="u-138.8" who="#PosełJózefMioduszewski">Mając na uwadze prawidłową realizację rozbudowanych zadań służb zatrudnienia, zwłaszcza w sprawie kontroli zakładów, niezbędne jest zapewnienie w ustawie budżetowej dodatkowych, należycie uposażonych etatów. W przeciwnym wypadku zapisy ustawowe mogą w wielu punktach być martwe.</u>
<u xml:id="u-138.9" who="#PosełJózefMioduszewski">Zapowiedź, że rozwiązanie tego problemu jest możliwe, przedstawił pan poseł sprawozdawca Marek Dyduch.</u>
<u xml:id="u-138.10" who="#PosełJózefMioduszewski">W ustawie określa się znaczącą rolę rad zatrudnienia, wprowadzając jednocześnie możliwość finansowania z Funduszu Pracy kosztów przejazdu członków rad zatrudnienia. Sprawa ta nie była dotychczas uregulowana. Zobowiązanie pracodawców do określonych działań i współpracy z rejonowymi urzędami pracy, polegających na uzyskaniu od zatrudnionych pracowników oświadczeń „o pozostawaniu w rejestrze bezrobotnych” oraz zawiadamianiu rejonowych urzędów pracy „o zatrudnianiu osoby zarejestrowanej jako bezrobotna”, będzie być może w praktyce trochę kłopotliwe dla pracodawców, ale jest konieczne i niezbędne jako jeden z ważnych elementów eliminowania nielegalnego zatrudnienia.</u>
<u xml:id="u-138.11" who="#PosełJózefMioduszewski">Na uwagę zasługuje określenie kosztów szkolenia do wysokości nie przekraczającej dwukrotnego przeciętnego wynagrodzenia. Określenie maksymalnego kosztu szkolenia należy ocenić pozytywnie, chociaż w praktyce zaproponowany próg okazać się może zbyt niski, gdy weźmiemy pod uwagę definicję kosztów szkolenia, w którego skład wchodzi należność dla jednostki szkolącej, koszt ubezpieczenia od nieszczęśliwych wypadków, koszt przejazdów i zakwaterowania, koszt niezbędnych badań lekarskich.</u>
<u xml:id="u-138.12" who="#PosełJózefMioduszewski">Niewątpliwie racjonalnym rozwiązaniem jest możliwość finansowania z Funduszu Pracy kosztów szkolenia pracowników do 50% w istniejących zakładach pracy.</u>
<u xml:id="u-138.13" who="#PosełJózefMioduszewski">Duża odpowiedzialność w zakresie określania, jakim zakładom należałoby tej pomocy udzielić, spoczywa na kierownikach rejonowych urzędów pracy i radach zatrudnienia. Regulacja ta umacnia również pozycję służb zatrudnienia oraz umożliwia szerszą pozytywną ingerencję w przekształcanie zakładów pracy i pomoc państwa w tej dziedzinie. Są to rozwiązania charakterystyczne dla państw rozwiniętych. Ustawowe określenie zasad i konieczności prowadzenia poradnictwa zawodowego nabiera szczególnego znaczenia jako jedna z podstawowych form aktywnego działania urzędów pracy, które jak najszybciej powinny zatracić charakter tylko biura wypłat zasiłków dla bezrobotnych. Proponowane uregulowanie dotyczące finansowania prac interwencyjnych, art. 19, znacznie odbiega od dotychczasowego. Daje ono większe możliwości wykorzystania środków na prace interwencyjne, ale jednocześnie przepisy te są dość skomplikowane dla przeciętnego pracownika rejonowego urzędu pracy i pracodawcy. Może to powodować powstanie swoistej, przynajmniej w początkowym okresie, mozaiki porozumień w ramach jednego rejonowego urzędu pracy, co utrudni kontrolę i porównywanie tego.</u>
<u xml:id="u-138.14" who="#PosełJózefMioduszewski">W art. 23 określono precyzyjnie warunki nabywania przez bezrobotnych prawa do zasiłków, eliminując dotychczasowe niejasności i niedoskonałości ustawy, np. dotyczące zatrudnienia w niepełnym wymiarze czasu pracy, urlopów bezpłatnych. Istotną sprawą jest usunięcie zasady różnicowania wysokości zasiłków przedemerytalnych dla bezrobotnych z rejonów zagrożonych i nie zagrożonych strukturalnym bezrobociem, budziło to bowiem dotychczas słuszny sprzeciw społeczny.</u>
<u xml:id="u-138.15" who="#PosełJózefMioduszewski">Skrócony okres uprawnień do zasiłków dla bezrobotnych, wymienionych w art.27, jest to swoista kara za świadomy wybór pozostawania bez pracy, i jest rozwiązaniem społecznie akceptowanym. Pozytywnie również należy ocenić instytucję zawieszenia prawa do zasiłku wymienioną w tymże artykule, dotyczącym osób przebywających za granicą.</u>
<u xml:id="u-138.16" who="#PosełJózefMioduszewski">Trafne i racjonalne jest rozwiązanie w zakresie świadczeń ze środków Funduszu Pracy dla rolników zwalnianych z pracy, które pozwala na wykorzystanie pożyczek na zakup ziemi, a nie tylko na działalność wytwórczą lub usługową. Powiększenie areału gospodarstwa sprawia, że staje się ono bardziej produktywne, jak również powoduje uniezależnienie rolnika, nie musi on bowiem podejmować działalności, na której się nie zna, a z pełnym powodzeniem może prowadzić własne gospodarstwo.</u>
<u xml:id="u-138.17" who="#PosełJózefMioduszewski">Do art. 39 dotyczącego tej kwestii jest zgłoszony wniosek mniejszości, w którym proponuje się skreślenie zapisu o możliwości wykorzystania pożyczki z Funduszu Pracy na zakup ziemi. Mój przedmówca pan poseł Tomaszewski opowiedział się za przyjęciem tego wniosku. Chcę tylko przypomnieć jedną rzecz. Pożyczka z Funduszu Pracy dla bezrobotnych ma głównie na celu stworzenie bezrobotnemu warsztatu pracy, z którego mógłby korzystać nie tylko teraz, ale i w przyszłości, by nigdy nie być bezrobotnym. Nie potrzebuję chyba argumentować, że jak dla rzemieślnika warsztatem pracy jest warsztat rzemieślniczy, dla biznesmena - sklep czy inne przedsiębiorstwo, tak dla rolnika warsztatem pracy jest ziemia. Dlatego też apeluję do pana posła Tomaszewskiego i posłów z Sojuszu Lewicy Demokratycznej, aby to jeszcze przemyśleli i zweryfikowali swoje stanowisko w tej sprawie.</u>
<u xml:id="u-138.18" who="#PosełJózefMioduszewski">Pozytywnym rozwiązaniem jest wprowadzenie opłat na konto Funduszu Pracy wojewódzkiego urzędu pracy, wydającego zezwolenie, uiszczanych przez pracodawcę, który je uzyskał. Jest to docenianie wkładu pracy pracowników wojewódzkich urzędów pracy w szereg czynności materialno-technicznych związanych z wydaniem zezwolenia oraz może być to znacznym źródłem dochodów Funduszu Pracy. Podobne rozwiązania funkcjonują z powodzeniem w niektórych państwach zachodnich. Jednym z najistotniejszych i słusznych rozwiązań jest zmiana dysponenta Funduszu Pracy, miast ministra pracy i polityki socjalnej ma to być prezes Krajowego Urzędu Pracy. W ten sposób prezes oprócz realizacji zadań rzeczowych ma możliwość efektywnego wykorzystania środków Funduszu Pracy, a jest to organ mający w tym względzie najlepsze rozeznanie.</u>
<u xml:id="u-138.19" who="#PosełJózefMioduszewski">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Klub Parlamentarny Polskiego Stronnictwa Ludowego opowiada się za uchwaleniem projektu ustawy o zatrudnieniu i przeciwdziałaniu bezrobociu oraz, w zasadzie, odrzuceniem wniosków mniejszości. Kwestię tę ostatecznie rozstrzygniemy po wysłuchaniu całej debaty. Jesteśmy skłonni przychylić się do poparcia mego przedmówcy i odrzucenia wniosków nr 4 i nr 10.</u>
<u xml:id="u-138.20" who="#PosełJózefMioduszewski">Sądzimy, iż uchwalenie tej ustawy będzie znaczącym krokiem w kierunku przeciwdziałania bezrobociu. Bezrobocie bowiem jest jednym z ważniejszych problemów do rozwiązania. Konieczna jest niezbędna pomoc tym, którzy wbrew własnej woli pracę utracili bądź nie mogą jej znaleźć. Jednocześnie jednak nie można dopuścić, aby zawód „bezrobotnego” był wykonywany z wyboru, jako wprawdzie niezbyt intratny, ale dość wygodny. Nie jest to wcale żart. Takie praktyki są już rzeczywistością.</u>
<u xml:id="u-138.21" who="#PosełJózefMioduszewski">Jednocześnie uważamy, iż z uwagi na krótki okres związany z proponowanym wejściem w życie ustawy, konieczne jest jak najszybsze wydanie i opublikowanie rozporządzeń wykonawczych. Również konieczne jest przeszkolenie pracowników urzędów pracy oraz szeroka informacja w środkach masowego przekazu o charakterze centralnym.</u>
<u xml:id="u-138.22" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-139">
<u xml:id="u-139.0" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Dziękuję, panie pośle.</u>
<u xml:id="u-139.1" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Przemawiał pan poseł Józef Mioduszewski w imieniu klubu Polskiego Stronnictwa Ludowego.</u>
<u xml:id="u-139.2" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Proszę o zabranie głosu pana posła Jana Rulewskiego w imieniu Klubu Parlamentarnego Unii Wolności.</u>
</div>
<div xml:id="div-140">
<u xml:id="u-140.0" who="#PosełJanRulewski">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Panie Ministrze! Podobnie jak to miało miejsce z ustawą o zasiłkach rodzinnych i pielęgnacyjnych, rząd zlecił Wysokiej Izbie bardzo trudne zadanie, nalegając na posłów, aby w bardzo krótkim czasie, w ciągu niespełna miesiąca, w okresie nawału prac budżetowych i - co ważniejsze - przy ograniczeniu możliwości manewru w zakresie środków budżetowych, dokonali wyłomu w ustawie o zatrudnieniu i przeciwdziałaniu bezrobociu. A przecież sprawa dotyczy zupełnie nowych zagadnień, nie znanych dotychczas w praktyce państwa polskiego. Chodzi o 3 mln ludzi, a występują jeszcze do tego bardzo złożone warunki zawodowe. Jest oczywiste, że z tej racji nie mogła powstać ustawa na miarę potrzeb i wyobrażeń zarówno bezrobotnych, jak też pracodawców, a może i, co więcej, opinii publicznej. W związku z tym można wręcz uznać za komiczne - i nie jest to tylko swada opozycyjna - że ustawa zawiera takie elementy, jak zmianę nazwy, a więc mówi się: o zatrudnieniu i przeciwdziałaniu bezrobociu, zamiast jak dotychczas: o zatrudnieniu i bezrobociu, oraz o zmianie innych ustaw. Również za komiczny, ironiczny trzeba uznać zapis proponowany przez rząd, by w miejsce obecnego pojęcia kierownik Krajowego Urzędu Pracy wprowadzić pojęcie prezes Krajowego Urzędu Pracy. Dalej już jednak występują elementy wymagające zgody. Ustawa w wielu fragmentach precyzuje szereg pojęć odnoszących się do zjawisk wynikłych z dotychczasowej praktyki. Rzeczywiście w najważniejszych fragmentach dyscyplinuje, jeśli chodzi o zjawisko bezrobocia, ale dodam, że to dyscyplinowanie, panie ministrze, jest asymetryczne. To znaczy wektor zmian skierowany jest przeciwko bezrobotnym, osobom, które, nie chcę ich rozgrzeszać z łamania prawa, są jednak przymuszone sytuacją społeczną, socjalną, błędami naszych ekip rządowych, także obecnych, do rzeczywiście częstego naruszania ustawy o zatrudnieniu i bezrobociu. Na przykład ustawa zawiera postanowienia, że jeżeli bezrobotny naruszy prawo do pobierania zasiłku, pracując jednocześnie na czarno czy też osiągając inne dochody, to zostaje - i tutaj nie ma słowa: może - pozbawiony prawa do co najmniej 3 zasiłków, to jest kwota, według mnie, 6 mln zł. A przecież źródłem naruszenia prawa częstokroć jest inicjatywa przedsiębiorcy, który to powtarza w kilku rozdaniach wobec bezrobotnych, i jemu grozi zaledwie kara grzywny - nie określona w ustawie, ale określona w istniejących przepisach - nie większa niż 5 mln zł. Praktyka zaś dowodzi, że jest to zjawisko rzadkie, że jest to zjawisko, jeśli chodzi o wysokość kary, znikome. Tę niekonsekwencję, ale widzianą z drugiej strony, można dostrzec w tym, co posłowie Unii Wolności wskazali, że na przykład sankcja za nieodprowadzanie składek na Fundusz Pracy bądź ich odprowadzanie w zaniżonej wysokości bądź nieterminowe jest bardzo wielka, niewspółmierna chyba do wykroczenia, bo oprócz odsetek za zwłokę, oprócz kosztów egzekucyjnych, jeśli takie zaistnieją, nakłada się dodatkową karę w wysokości 100% zadłużenia czy też niedoboru lub też wierzytelności. Takich kar trudno się doszukać w wypadku innych działań wywołujących znacznie gorsze skutki. Sądzimy, że wystarczająca byłaby taka kara, jaka jest stosowana w każdym przypadku zaległości finansowych, a więc kara za zwłokę i ewentualnie obciążenie kosztami egzekucji.</u>
<u xml:id="u-140.1" who="#PosełJanRulewski">Propozycji zmian rzeczywiście jest bardzo dużo. Sądzę, że ich przyjęcie zmniejszy liczbę konfliktów i poprawi — przepraszam za określenie — dyscyplinę na rynku bezrobocia. Czas nie pozwala na ustosunkowanie się do każdej z nich, jednakże klub Unii Wolności zwraca uwagę Wysokiej Izby na wniosek mniejszości nr 5, wobec którego większość posłów — przedstawicieli klubów zajmuje konkretne stanowisko. Jest to stanowisko pozytywne, ale — muszę to stwierdzić — stanowi ono zjawisko pozorne. Jak wiadomo, wniosek proponowany przez klub Unii Wolności zmierza do wprowadzenia zwiększonego zasiłku dla bezrobotnych legitymujących się co najmniej 20-letnim okresem zatrudnienia, w odniesieniu do którego odprowadzano składki na Fundusz Pracy. Skąd ta propozycja? Po pierwsze, głosami prawie wszystkich posłów przeszedł wniosek, który proponuje zmniejszenie zasiłków dla bezrobotnych absolwentów z 36 do 28%. Uważamy, że w ten sposób zostaną wygospodarowane niemałe środki, które mogą służyć spełnieniu pewnego postulatu, podkreślanego przez posłów SLD i posłów PSL, dotyczącego sprawiedliwego rozdzielania zasiłków stosownie do długości okresu zatrudnienia bądź też wysokości kapitału naliczonego od odprowadzonej składki. Nadto przyjmujemy, że sytuacja zawodowa bezrobotnych w wieku 40–50 lat na rynku pracy jest bardzo złożona. Rynek ten ma szczególne wymagania, a mobilność zawodowa w tym wypadku z racji wieku — zwłaszcza kobiet — jest bardzo ograniczona. Dlatego zróżnicowanie stawki, zwłaszcza w relacji do absolwentów, jest na pewno uzasadnione. Po drugie, ci właśnie ludzie są częstokroć petentami biur poselskich, w których proszą o każdą pracę. Niestety, rynek pracy nie jest w stanie pozytywnie odpowiedzieć na to zapotrzebowanie. Po trzecie, jeśli przyjmiemy założenie, że zasiłek dla absolwentów będzie wynosił 28%, może się zdarzyć — na pewno będzie to się zdarzać — że będą funkcjonowały rodziny bezrobotnych — a w nich osoby, które przepracowały już ponad 20 lat — mające dodatkowo na utrzymaniu absolwenta, któremu rząd czy komisja oferuje zasiłek w wysokości zaledwie 28%. Oznacza to znaczne pogorszenie sytuacji materialnej.</u>
<u xml:id="u-140.2" who="#PosełJanRulewski">Inny argument z obszaru polityki socjalnej. To prawda, że zasiłki są waloryzowane stosownie do obniżającej się stopy inflacji. Jednakże warto zaznaczyć, że to jest zaledwie jedna trzecia przeciętnej płacy, a nadto, że zasiłek dla bezrobotnych jest niższy od płacy minimalnej i od minimum socjalnego. Praktyka dowodzi, że siła nabywcza zasiłku dla bezrobotnych wynoszącego 36% z roku na rok się zmniejsza. Instytut Organizacji Pracy dysponuje danymi, z których wynika, że 2 lata temu za zasiłek wypłacany w podobnej proporcji bezrobotny mógł otrzymać podstawowych świadczeń bądź usług znacznie więcej niż w tym roku. Jeśli jednak się zważy na to, że osoby o długim stażu pracy, a nadto mające nikłe możliwości znalezienia pracy, dodatkowo są karane przez zmniejszenie siły nabywczej zasiłku absolwentów, to należało dzisiaj postawić postulat zwiększenia zasiłku do wysokości 42%. Jak zauważyłem, jedynym kontrargumentem, zwłaszcza ze strony rządu, jest niemiły zwyczaj, często powtarzany w tym Sejmie, powoływania się na Prawo budżetowe czy też budżet. Ale to przecież oznacza, że ten argument może być nieustannie nadużywany i my niczego nie zreformujemy, nie wykonamy żadnego kroku do przodu w zakresie racjonalizacji wielu zagadnień. Różnica nakładów, które by obciążały budżet, wynosiłaby - według moich szacunków - ok. 800 mld zł. Proszę zauważyć, że parę godzin temu rząd zgodził się, aby w sferze budżetowej, która obejmuje znacznie mniejszą populację, o milion mniejszą, dołożyć - co oczywiście Unia wspiera - parę bilionów zł. Tu zaś brakuje gestu ze strony rządu, żeby wprowadzić podwyższony zasiłek, co by kształtowało się w granicach zaledwie 800 mld zł. Mógłbym oczywiście przytoczyć wiele innych przykładów, kiedy te nadziały w budżecie są znacznie większe, ale nie zamierzam rozpoczynać sporu o poszczególne elementy. Wystarczy chyba przekonanie i nasze opinie, że ludziom - prawie już weteranom pracy, którym ten okres powinien zacząć profitować w emeryturach i rentach - ten zasiłek powinien wzrosnąć do 42%. W gruncie rzeczy tego typu działanie zbliża nas do systemu, który jest docelowy, a na który zgadza się zarówno rząd, jak i opozycja, mianowicie że bezrobocie - jako pewnego rodzaju dramat, a nawet klęska - powinno być w jakiejś formie ubezpieczone, a forma ubezpieczeniowa na pewno będzie uwzględniała wysokość odprowadzanej składki, staż, możliwości zmiany zatrudnienia.</u>
<u xml:id="u-140.3" who="#PosełJanRulewski">Dlatego bardzo proszę zarówno Wysoką Izbę, jak i rząd o rewizję swoich poglądów i przyjęcie proponowanego wniosku w wersji podanej w pkt. nr 5. Zaproponowano wiele innych wniosków mniejszości, większości z nich Unia będzie się przeciwstawiać.</u>
<u xml:id="u-140.4" who="#PosełJanRulewski">Nie można, panie pośle Miżejewski, godzić się na to, aby ważnym punktem debaty nad ustawą o zatrudnieniu i przeciwdziałaniu bezrobociu była sprawa opodatkowania się posłów na Fundusz Pracy, i to tylko w zakresie wypłacanych im diet. Być może jest to posunięcie polityczne, czy nawet ze względu na wybory, poprawne, ale dla bezrobotnych nie miałoby żadnych skutków. Nie sądzę zresztą, żeby wszyscy, którzy oprócz posłów pobierają diety, tę propozycję podjęli. Poza tym z diet bardzo trudno jest pobierać podatek, gdyż one stanowią pewną rekompensatę. Jeśli już, to sądzę, że moglibyśmy się zdobyć na znacznie większą ofiarę niż tylko 1-procentowe opodatkowanie diety.</u>
<u xml:id="u-140.5" who="#PosełJanRulewski">Z innych powodów nie jesteśmy w stanie poprzeć wniosku mniejszości, który właściwie uzależnia dochody Funduszu Pracy od gier. Wcześniej już powiedzieliśmy, że jest to bardzo zmienna i iluzoryczna podstawa, gdyż jest to sprawa sezonowa; dochody bezrobotnych muszą być gwarantowane przez budżet, a nie zależeć od upodobań części Polaków.</u>
<u xml:id="u-140.6" who="#PosełJanRulewski">Również opowiedzieliśmy się w komisji za tym, by utrzymać zasiłki przedemerytalne, a to z tego powodu, że mają one charakter eksperymentalny, istnieją zaledwie rok i stanowią pewien element elastycznego reagowania w strefach zagrożonych bezrobociem. Wyrażamy zdziwienie, że rząd centrolewicowy proponował odejście od tej zasady. Ta postawa była dla nas niezrozumiała.</u>
</div>
<div xml:id="div-141">
<u xml:id="u-141.0" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Panie pośle, czas przeznaczony dla klubu mija. Bardzo proszę zbliżać się do końca wystąpienia.</u>
</div>
<div xml:id="div-142">
<u xml:id="u-142.0" who="#PosełJanRulewski">Bardzo dziękuję za zwrócenie uwagi.</u>
<u xml:id="u-142.1" who="#PosełJanRulewski">Swoje wystąpienie pragnę zakończyć przyjemnym akcentem, a mianowicie zapewnieniem, że klub Unii Wolności będzie głosował za przyjęciem ustawy o zatrudnieniu i przeciwdziałaniu bezrobociu.</u>
<u xml:id="u-142.2" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-143">
<u xml:id="u-143.0" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Dziękuję, panie pośle.</u>
<u xml:id="u-143.1" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Przemawiał pan poseł Jan Rulewski w imieniu klubu Unii Wolności.</u>
<u xml:id="u-143.2" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Proszę pana posła Stanisława Wiśniewskiego o zabranie głosu w imieniu Unii Pracy Klubu Parlamentarnego.</u>
</div>
<div xml:id="div-144">
<u xml:id="u-144.0" who="#PosełStanisławWiśniewski">Pani Marszałek! Wysoki Sejmie! Korzystając z tego, że pan poseł Rulewski jeszcze jest obecny, chciałbym zwrócić uwagę, że pan poseł był łaskaw się wyrazić, iż w pracach w podkomisji i w komisji wniosek mniejszości nr 5, zawarty w niniejszym druku, uzyskał poparcie posłów z klubów Sojuszu Lewicy Demokratycznej i PSL. Panie pośle, gdyby ten wniosek uzyskał poparcie, to nie byłby to wniosek mniejszości, tylko zapis zawarty w sprawozdaniu Komisji Polityki Społecznej. Tenże wniosek, zgłoszony w imieniu klubu Unii Wolności, uzyskał poparcie posłów Unii Pracy, PPS i innych. Tak że proszę w wystąpieniu trzymać się prawdy, bo to trochę bulwersuje innych posłów.</u>
<u xml:id="u-144.1" who="#PosełStanisławWiśniewski">Panie Posłanki i Panowie Posłowie! Przedłożone sprawozdanie Komisji Polityki Społecznej oraz Komisji Ustawodawczej dotyczące projektu nowej ustawy - bo tak to trzeba powiedzieć - o zatrudnieniu i przeciwdziałaniu bezrobociu jest jednym z nielicznych przedłożeń w obecnej kadencji Sejmu, co do którego nie tylko można odnieść pozytywne wrażenie, ale i dać mu pozytywną ocenę. Sądzę, że jest to jeden z nielicznych projektów wśród przedłożeń rządowych, który jak gdyby uzyskał akceptację wszystkich związków zawodowych. Pracowaliśmy wspólnie z rządem nad tym projektem ponad rok. Zmierza on we właściwych kierunkach, z jednej strony poszerzając pewne możliwości bardziej elastycznego wykorzystywania Funduszu Pracy, z drugiej strony - zaostrzając pewne kryteria co do działania osłony socjalnej, co do zaczynu uruchomienia mechanizmu kontrolnego przez urzędy pracy w zakresie pracy na czarno. Sankcjonuje również pewne rozwiązania, które funkcjonowały, a które nie miały umocowania ustawowego, myślę tu np. o zabezpieczeniach socjalnych dla górników, wynegocjowanych w pewnym okresie, lub dotyczących załóg, których zakłady pracy podlegają procesowi restrukturyzacji, likwidacji, jak i o zasiłkach przedemerytalnych. To nie jest eksperyment, panie pośle, jest to duży sukces ruchu zawodowego czasu poprzedniego, wszystkich związków zawodowych, że jest pewna osłona socjalna stosowana wobec tych pracowników, którzy z różnych względów - socjotechnicznych czy innych - nie mają szansy na przekwalifikowanie, na zdobycie nowego zawodu, znalezienie nowego miejsca pracy, a mają do emerytury nie więcej niż 5 lat. Te rozwiązania funkcjonują w wielu cywilizowanych krajach naszego kontynentu, i nie tylko.</u>
<u xml:id="u-144.2" who="#PosełStanisławWiśniewski">Chcę stwierdzić, że ten projekt ustawy zwiększa również społeczny udział różnych podmiotów w poszczególnych instytucjach, takich jak Naczelna Rada Zatrudnienia przy ministrze pracy lub rady przy wojewódzkich czy rejonowych urzędach pracy, poszerzając skład tych rad o przedstawicieli organizacji bezrobotnych na szczeblu krajowym. Jest to bardzo ważnym elementem społecznego udziału różnych partnerów.</u>
<u xml:id="u-144.3" who="#PosełStanisławWiśniewski">Sądzę również, że bardzo ważnym elementem tego projektu jest poszerzenie możliwości bardziej elastycznego finansowania aktywnych form przeciwdziałania bezrobociu poprzez Fundusz Pracy. Chcę również stwierdzić, że źle się stało, chyba na skutek zbyt krótkiego czasu i pewnego ograniczenia rachunków symulacyjnych, iż nie zmodyfikowano zasad ustalania wartości zasiłków dla bezrobotnych. Jeśli można było pokusić się w tej ustawie o ograniczenie wysokości zasiłku dla absolwentów, należało również zróżnicować wartość zasiłku w zależności od stażu pracy, gdyż spadek standardu życia jest w mniejszym stopniu zależny od działań pracownika o dłuższym stażu pracy, który ma mniejsze szanse, a większe obciążenia, niż od młodego człowieka.</u>
<u xml:id="u-144.4" who="#PosełStanisławWiśniewski">Sądzę również, że dobrym kierunkiem działań jest poszerzanie możliwości przedłużania delegacji dla Rady Ministrów do utrzymywania wydłużonego okresu wypłacania zasiłków dla bezrobotnych w tych regionach, gdzie zagrożenie tym zjawiskiem jest bardzo duże.</u>
<u xml:id="u-144.5" who="#PosełStanisławWiśniewski">Dlatego też Klub Parlamentarny Unii Pracy, dostrzegając jeszcze pewne mankamenty tej ustawy - chociaż trzeba stwierdzić, że idzie ona w dobrym kierunku - przyjmując w dobrej wierze zapewnienia przedstawicieli rządu, że w roku 1995 zostanie przedłożona Wysokiej Izbie nowa ustawa o ubezpieczeniu od bezrobocia, co do której już w tej chwili są przygotowane pewne założenia, będzie głosował za przyjęciem tej ustawy.</u>
<u xml:id="u-144.6" who="#PosełStanisławWiśniewski">Jeszcze jedna uwaga. Zachodzi pewna obawa co do przyjętej niedawno ustawy o „składkowaniu” krótkiego okresu pracy — piętnastu dni. Istnieje podejrzenie, że stoi ona w pewnej sprzeczności z ustawą, która w pewnych sytuacjach ogranicza prawo do otrzymania zasiłku dla bezrobotnego, szczególnie w wypadku ludzi młodych, którzy podejmują studia i aby płacić czesne, muszą zarobkować. Bardzo bym prosił pana ministra o wypowiedzenie się w tej kwestii.</u>
<u xml:id="u-144.7" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-145">
<u xml:id="u-145.0" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Dziękuję, panie pośle.</u>
<u xml:id="u-145.1" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Przemawiał pan poseł Stanisław Wiśniewski w imieniu klubu Unii Pracy.</u>
<u xml:id="u-145.2" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Proszę pana posła Andrzeja Gołasia o zabranie głosu w imieniu Klubu Parlamentarnego Bezpartyjnego Bloku Wspierania Reform.</u>
</div>
<div xml:id="div-146">
<u xml:id="u-146.0" who="#PosełAndrzejGołaś">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Panie Ministrze! Rządowy program zwalczania bezrobocia będący częścią „Strategii dla Polski” zakłada między innymi tworzenie nowych miejsc pracy, dynamizację rynku pracy, usprawnienie procesu osłonowego, integrację wszystkich podmiotów działających na rynku pracy oraz — co jest chyba najważniejsze — inwestowanie w kapitał ludzki.</u>
<u xml:id="u-146.1" who="#PosełAndrzejGołaś">Najistotniejszym elementem przeciwdziałania bezrobociu — oprócz „programu”, „założeń” czy „strategii” — winna być jednak dobra ustawa (lub zestaw zazębiających się aktów prawnych) regulująca działalność państwa, partnerów społecznych i rynku pracy w zakresie pełnego i produktywnego zatrudnienia.</u>
<u xml:id="u-146.2" who="#PosełAndrzejGołaś">Obecny projekt — trzecia ustawa w ciągu ostatnich pięciu lat, nie licząc pomniejszych zmian — proponuje dość szeroką nowelizację, jednak bez zmiany generalnej koncepcji. Wynika to z tego, że rząd, mimo nakreślenia z wielkim rozmachem bardzo ogólnego programu „Strategia dla Polski”, nadal nie wypracował kompleksowej koncepcji przeciwdziałania bezrobociu i normalizacji rynku pracy. Chociaż proponowane zmiany mają charakter porządkujący i uwzględniają niektóre doświadczenia i postulaty z ostatnich lat, nie dają jednak pełnej odpowiedzi na pilną potrzebę opracowania nowoczesnej, spójnej i kompleksowej regulacji prawnej. Proponowane zmiany są z pewnością niezbędne, jednak noszą znamię tymczasowości, co jest związane z koniecznością doraźnych rozwiązań, nie wpływają więc w istotny sposób na systemową wartość zawartych w ustawie zapisów. Trzeba również wziąć pod uwagę fakt, że częste zmiany podstawowych aktów prawnych nie służą stabilności prawa. Piętno pilności pomimo wniosku komisji o „odpilnienie” ciążyć będzie na kolejnej ustawie, co spowoduje liczne nowelizacje poszczególnych artykułów ze względów chociażby koniunkturalnych, ze szkodą dla reformy polityki państwa w zakresie rynku pracy.</u>
<u xml:id="u-146.3" who="#PosełAndrzejGołaś">Omawiany projekt ani nie oddłuża Funduszu Pracy, ani nie zmienia struktury jego wydatków, zwłaszcza w kierunku aktywnego zwalczania bezrobocia, ani nie uniezależnia Funduszu Pracy od ustawy budżetowej (dotacje państwa) - zapis art. 53 ust. 2. Nie wprowadza również istotnych kryteriów odnośnie do zróżnicowania w zakresie podziału środków funduszu dla rejonów zagrożonych, monitorowanych, i rejonów z szansami na szybki rozwój rynku pracy. Ponadto nie rozszerza uprawnień Naczelnej Rady Zatrudnienia i rad lokalnych oraz samorządów terytorialnych. Nic nie wspomina się o wprowadzeniu ubezpieczeń związanych z rynkiem pracy, ubezpieczeń na wypadek bezrobocia, świadczeń przedemerytalnych oraz ubezpieczeń od ryzyka niewypłacalności pracodawcy. Te ostatnie regulowane są konwencją Międzynarodowej Organizacji Pracy nr 173. Brakuje rozwiązań w zakresie możliwości prowadzenia szkolenia pracowników zatrudnionych w zakładach przeznaczonych do likwidacji.</u>
<u xml:id="u-146.4" who="#PosełAndrzejGołaś">Projekt ma charakter wybitnie administracyjno-jurydyczny, cechuje go duża szczegółowość, jest on próbą uregulowania setek szczegółów, nie daje jednak szerszej możliwości zweryfikowania lub wskazania nowych kierunków w aktywnej polityce przeciwdziałania bezrobociu. W projekcie nie przewiduje się systemowego rozwiązania stosowanego w innych krajach. Mam na myśli obserwację losów absolwentów szkół zawodowych, kursów dokształcających, szkoleń itp. Nadal zatem nie będzie wiadomo, czy i które formy szkoleń przynoszą pożądany efekt w postaci zatrudnienia, a gdzie następuje marnotrawstwo środków. Podobnie jak w wypadku większości innych projektów aktów prawnych powodujących skutki finansowe, w projekcie tym nic się nie mówi o bilansie kosztów proponowanych rozwiązań. Projektodawca wspomina jedynie w uzasadnieniu (druk nr 619), że proponowane w projekcie ustawy niektóre przepisy przyczynią się zarówno do ograniczenia wydatków z Funduszu Pracy, czyli z budżetu państwa, jak też do ich wzrost. Szacuje się, że łączny efekt tych zmian ograniczy wydatki z Funduszu Pracy na wydatki obligatoryjne o ok. 700 mld zł.</u>
<u xml:id="u-146.5" who="#PosełAndrzejGołaś">Pomimo wszystkich wad i niedociągnięć omawianego projektu ustawy klub Bezpartyjnego Bloku Wspierania Reform będzie głosował za jego przyjęciem, jednak wyłącznie ze względu na konieczność choćby częściowego uregulowania problemów dotyczących zatrudnienia i przeciwdziałania bezrobociu.</u>
</div>
<div xml:id="div-147">
<u xml:id="u-147.0" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Dziękuję, panie pośle.</u>
<u xml:id="u-147.1" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Przemawiał pan poseł Andrzej Gołaś w imieniu klubu Bezpartyjnego Bloku Wspierania Reform.</u>
<u xml:id="u-147.2" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Proszę pana posła Andrzeja Ostoję-Owsianego o zabranie głosu w imieniu Klubu Parlamentarnego Konfederacji Polski Niepodległej.</u>
</div>
<div xml:id="div-148">
<u xml:id="u-148.0" who="#PosełAndrzejOstojaOwsiany">Pani Marszałek! Wysoki Sejmie! Żałuję bardzo, że na sali nie ma już pana ministra Millera, część mojego wystąpienia będzie bowiem poświęcona polemice z panem Millerem. Chcę powiedzieć, że podtrzymuję wszystko, co powiedziałem z tego miejsca na ten temat w dniu 28 września 1994 r. Przypomnę, iż stwierdziłem wówczas, że w proponowanej ustawie nie dostrzegam programu przeciwdziałania bezrobociu oraz rozwinąłem temat robót publicznych jako najważniejszej formy przeciwdziałania temu zjawisku. Zostałem wówczas surowo skarcony przez pana ministra Millera, który stwierdził, że ustawa nie powinna zawierać programu, lecz odwrotnie - ma wynikać z programu. Pan minister stwierdził: Pan poseł Ostoja-Owsiany mówi, że nie ma takiego programu, a ja mówię, że jest.</u>
<u xml:id="u-148.1" who="#PosełAndrzejOstojaOwsiany">Oczywiście, gdybym był bojaźliwy, musiałbym się ugiąć przed tak kategorycznym stwierdzeniem. Skoro minister mówi, że program jest, no to jest i basta. Nie jestem jednak bojaźliwy i pozostanę przy swoim zdaniu. Pragnę podkreślić, że wcale nie byłem odosobniony w tamtej debacie. Posłowie: Jan Lityński, Halina Licnerska, Andrzej Gąsienica-Makowski i Cezary Miżejewski podkreślali w imieniu swoich klubów, że brak tu koncepcji. Dzisiaj uczynił to również poseł BBWR pan Andrzej Gołaś.</u>
<u xml:id="u-148.2" who="#PosełAndrzejOstojaOwsiany">Nie jest to tylko opinia posłów. Pozwolę sobie zacytować krótkie fragmenty z opinii o rządowym projekcie ustawy o zatrudnieniu i bezrobociu sporządzonej nie przez opozycję, lecz przez Radę Legislacyjną przy prezesie Rady Ministrów: W porównaniu do obecnego stanu prawnego zmiany przedstawione w ramach opiniowanego projektu, choć liczne, nie oznaczają odejścia od dotychczasowych założeń. Co więcej, w projekcie mamy do czynienia z tą samą strukturą wewnętrzną, z tym samym układem treści i z tymi samymi instytucjami, nierzadko o nie zmienionym lub niewiele zmienionym kształcie. Tymczasem od nowej ustawy należałoby oczekiwać nowej filozofii, nowego podejścia do regulowanej materii. Poza proponowanymi korekturami o techniczno-porządkowym charakterze, których jest zdecydowanie najwięcej, w projekcie zostały również zawarte rozwiązania o bardziej doniosłych konsekwencjach. Pierwsza ich grupa ma wyraźnie oszczędnościowe cele, chodzi w nich bowiem o to, by doprowadzić do zmniejszenia kręgu osób posiadających status bezrobotnego lub pobierających świadczenia zasiłkowe. Efektem takich zabiegów może być co najwyżej, i raczej w ograniczonym zakresie, poprawa statystyki bezrobocia. Nie przyczynią się one do zwiększenia skuteczności walki z tym zjawiskiem.</u>
<u xml:id="u-148.3" who="#PosełAndrzejOstojaOwsiany">Ja osobiście i mój klub zgadzamy się z tą oceną Rady Legislacyjnej przy prezesie Rady Ministrów. Ale nawet gdybyśmy poszli tokiem rozumowania pana ministra Millera, czyli uznali, że ustawa ma wynikać z programu, to musielibyśmy sięgnąć do „Strategii dla Polski”, do programu węzłowego III o przeciwdziałaniu bezrobociu i przeczytalibyśmy tam m.in., co jest ważne: „Tworzenie nowych miejsc pracy i ochrona istniejących poprzez wzmocnienie polityki proinwestycyjnej, stosowanie pełnej gamy aktywnych środków pobudzania zatrudnienia”.</u>
<u xml:id="u-148.4" who="#PosełAndrzejOstojaOwsiany">Odnośnie do poszerzenia zakresu robót publicznych zostałem jeszcze mocniej skarcony przez pana ministra Millera, który powiedział tak: „Uważam propozycję pana posła Ostoi-Owsianego za, delikatnie mówiąc, niedorzeczną”. Panie ministrze, proponowałbym nie używać takich określeń i takich ostatecznych stwierdzeń. Niech historia rozsądzi, co jest dorzeczne, a co niedorzeczne, co jest bardzo dorzeczne, a co bardzo niedorzeczne, co jest jedynie słuszne. Historia Polski uczy, że czasami ci, którzy mieli tę jedyną rację, budzili się pewnego dnia i ze zdumieniem stwierdzali, że społeczeństwo tej racji w ogóle nie poparło. A poza tym ja w swojej praktyce politycznej, która liczy już sobie kilkadziesiąt lat, a była w większości wykonywana w podziemiu, w dosyć trudnych, ekstremalnych przecież warunkach, nigdy nikogo nie obraziłem, nie wyrażałem się w sposób tak pejoratywny. Przyjmowałem inne poglądy, z którymi mogłem się nie zgadzać i starałem się z nimi polemizować, unikając tego rodzaju stwierdzeń. Wydaje mi się, że nawet minister, oceniając wypowiedzi szeregowego posła, winien jednak ważyć słowa.</u>
<u xml:id="u-148.5" who="#PosełAndrzejOstojaOwsiany">Dalej pan minister stwierdził: „Wielki program robót publicznych we współczesnym świecie to nie jest już program zwalczania bezrobocia”. Mam w ręku opracowane przez Ministerstwo Pracy i Polityki Socjalnej wydawnictwo pt. „Rynek pracy i informacja dla parlamentarzystów”. Warszawa, październik 1994 r. I cóż tam czytam na temat robót publicznych: „Roboty publiczne stały się już formą powszechnie zaakceptowaną i funkcjonują w świadomości jako istotny element sprzyjający rozwojowi lokalnej infrastruktury. Wydaje się, że jest to forma godna dalszego stosowania. Roboty publiczne sprzyjają powstawaniu stałych miejsc pracy, gdyż rozwój lokalnej infrastruktury, wodociągi, sieci telekomunikacyjne, drogi itp., to czynniki przyciągające potencjalnych inwestorów. Natomiast zatrudnienie w ramach robót publicznych daje bezrobotnym szansę podtrzymania aktywności zawodowej, sprawdzenia lub nabycia umiejętności, a także szansę podtrzymania dochodów”. Akurat jest to opinia resortu, jakim pan minister kieruje, z którą się całkowicie zgadzam. Jeżeli jednak tak jest, to dlaczego aktywne formy, bo to są i prace interwencyjne, zostały tak po macoszemu potraktowane. Proszę zwrócić uwagę na to, że w 1995 r., według przewidywań, w ramach robót publicznych będzie mogło znaleźć zatrudnienie tylko 84 tys. osób, i to przez bardzo krótkie okresy. Ta informacja też pochodzi z projektu budżetu na 1995 r., z części dotyczącej Ministerstwa Pracy i Polityki Socjalnej. Jakże to mało. A wydatki Funduszu Pracy planowane na 1995 r.? Prac interwencyjnych, których w roku 1994 też było bardzo mało, bo zaledwie 5,4%, w 1995 r. ma być tylko 4,8%. Roboty publiczne: W 1994 r. — 4,3%, w 1995 r. — 4%. A zatem i tu, i tu mniej. A przecież, jeżeli mamy mówić o przeciwdziałaniu bezrobociu, powinno być tego więcej.</u>
<u xml:id="u-148.6" who="#PosełAndrzejOstojaOwsiany">Warto też wczytać się w uwagi do projektu ustawy budżetowej, część II, z 21 listopada 1994 r. Jest tam zapisane: Spośród wydatków na aktywne formy przeciwdziałania bezrobociu w ogóle nie wzrosną wydatki na umorzenia pożyczek udzielanych na podejmowanie samodzielnej działalności gospodarczej. Gdy uwzględnimy przewidywaną inflację, zauważymy, że wydatki na ten cel ulegną drastycznej obniżce, według zaś oceny wykorzystania środków Funduszu Pracy na aktywne formy przeciwdziałania bezrobociu wydatki na pożyczki dla bezrobotnych stanowią jeden z najbardziej efektywnych sposobów wydatkowania pieniędzy na tworzenie nowych miejsc pracy. Pytam więc, jak się to zatem ma do założeń „Strategii dla Polski” i do tej ustawy, którą rozpatrujemy. Muszę oczywiście uczciwie przyznać, że prace podkomisji i Komisji Polityki Społecznej, a także zespołu były niezwykle intensywne i zasługują na wyróżnienie. Komisja, a szczególnie podkomisje i zespół pracowały niejednokrotnie codziennie, a zespół nawet wieczorem i w nocy. No ale w takim czasie — miesiąc, a przy tym i inne sprawy związane z budżetem, z innymi ustawami... Oczywiście Komisja Polityki Społecznej siłą rzeczy pracowała nad tekstem i wniosła do niego wiele słusznych uwag, nie miała jednak możliwości, żeby zająć się tym, co jest oczywiście przy przeciwdziałaniu bezrobociu najbardziej istotne, czyli filozofią tego przeciwdziałania.</u>
<u xml:id="u-148.7" who="#PosełAndrzejOstojaOwsiany">Projekt ustawy porządkuje i reguluje sprawy ważne: Komu należy się zasiłek i w jakiej wysokości, komu i z jakich powodów należy go odebrać, co uczynić, jeżeli świadczenia zostały pobrane bez podstaw itd. To jest potrzebne, ale to nie rozwiązuje podstawowego problemu - co zrobić, żeby rzeczywiście z bezrobociem walczyć, żeby je zmniejszyć. Przecież nie możemy czekać, aż poprawi się sytuacja ekonomiczna kraju. Na to możemy czekać bardzo długo, bo już dzisiaj jest prawie 3 mln ludzi bezrobotnych. Jeżeli program KPN odnoszący się do tej kwestii jest nieodpowiedni, to, proszę bardzo, dyskutujmy nad innym programem. Trudno jednak dyskutować nad czymś, czego w ogóle nie ma. Ustawa moim zdaniem powinna nosić nazwę, tak jak dotychczas, ustawy o zatrudnieniu i bezrobociu. Wówczas być może nie zgłaszałbym takich zastrzeżeń. Ponieważ jednak jest ona również ustawą o przeciwdziałaniu bezrobociu, nie może być w tej formie przez Konfederację Polski Niepodległej przyjęta.</u>
<u xml:id="u-148.8" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-149">
<u xml:id="u-149.0" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Dziękuję, panie pośle.</u>
<u xml:id="u-149.1" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Przemawiał pan poseł Andrzej Ostoja-Owsiany w imieniu Klubu Parlamentarnego Konfederacji Polski Niepodległej.</u>
<u xml:id="u-149.2" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Proszę pana posła Cezarego Miżejewskiego o zabranie głosu w imieniu Koła Parlamentarnego Polskiej Partii Socjalistycznej.</u>
</div>
<div xml:id="div-150">
<u xml:id="u-150.0" who="#PosełCezaryMiżejewski">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Zgłoszone przez pana posła Ostoję-Owsianego zarzuty natury fundamentalistycznej są słuszne o tyle, że propozycje zgłoszone przez rząd są działaniem o charakterze maskującym. Otóż nie wystarczy do starej ustawy o zatrudnieniu i bezrobociu przyczepić art.1 mówiący o tym, iż państwo prowadzi politykę zmierzającą do pełnego i racjonalnego zatrudnienia, żeby zmieniła się filozofia tej ustawy. Z jednej strony tworzy się trzyletnie programy strategiczne, z drugiej „zrzuca się” projekt bardzo obszernej nowelizacji w tempie ekspresowym, daje nam na to 30 dni i żąda się od nas, żebyśmy uchwalili to przed 1 stycznia. Przyznam, że boję się pomyśleć, co będzie, jeżeli rząd przygotuje ustawę o ubezpieczeniach od bezrobocia, boję się o to, w jakim tempie będziemy musieli ją uchwalać. Wydaje mi się, że powinien tutaj wystąpić pewien element uspołecznienia prac przygotowawczych. Tak robi teraz minister Blida, która już poniewczasie powołuje rządowo-parlamentarne komitety celem rozpatrywania ustaw. Wydaje mi się, że moglibyśmy pomyśleć o tego typu formach, przygotowując ustawę o ubezpieczeniach od bezrobocia. Ta ustawa bowiem nie będzie ustawą ani PSL, ani SLD, ani Unii Wolności, tylko będzie ustawą obowiązującą nas wszystkich, musimy więc ją przygotować jak najlepiej. Powiem szczerze, że jestem z tej nowelizacji — bo tak to trzeba nazwać — zadowolony. Pozwoliła nam ona przede wszystkim uporządkować przepisy ustawy, sprawić, by wszystko było na swoim miejscu. Uregulowaliśmy kwestię praw i obowiązków bezrobotnych, uregulowaliśmy wreszcie kwestię wykreślania z rejestru bezrobotnych, wprowadziliśmy na stałe zasiłki przedemerytalne. Jeśli chodzi o to, co mówił pan poseł Rulewski, który jak zawsze przewrotnie zaczął od restrykcyjności wobec bezrobotnych, a zakończył na restrykcyjności wobec pracodawców — chciałbym przypomnieć tylko, że zapis przez niego krytykowany był wprowadzony w ustawie z roku 1991, a teraz, w nowej ustawie, został tylko przepisany — są trzy istotne kwestie w tej ustawie, do których chciałbym się odnieść.</u>
<u xml:id="u-150.1" who="#PosełCezaryMiżejewski">Pierwsza kwestia dotyczy nielegalnego zatrudnienia. Wnosimy, aby głosować za wnioskiem mniejszości nr 2, w którym zawęża się definicję pojęcia nielegalne zatrudnienie w stosunku do tego, co jest przewidziane w projekcie ustawy w sprawozdaniu komisji. Moim zdaniem, zresztą wynika to też jakby z braku koncepcji rządowej, wprowadzono bardzo szeroką definicję pojęcia nielegalne zatrudnienie, nie wpisując jednocześnie żadnych sankcji, nie wprowadzając żadnych kar za to. Nielegalnym zatrudnieniem wedle nowej ustawy będzie zatrudnianie pracownika bez zawarcie umowy o pracę w wymaganym terminie, natomiast w art. 60 bodajże czy też w art. 61 nie przewiduje się żadnej sankcji za to przekroczenie. Nie przewiduje się też żadnej sankcji za niedopełnienie obowiązku ubezpieczenia społecznego. Te zapisy powinny znaleźć się w ustawie o Państwowej Inspekcji Pracy i składaliśmy takie propozycje. Uważamy, że w tej ustawie powinny się znaleźć zapisy o kontroli tylko tych spraw, które są w niej uwzględnione, tj. nielegalnego pobierania zasiłku przez bezrobotnych przy jednoczesnej pracy na czarno i nielegalnego zatrudniania bezrobotnych przez pracodawców. Istotna też jest tutaj kwestia finansowa, o której wspominał poseł Wiśniewski. Rzeczywiście dziwne jest, że rząd, proponując art.60 wprowadzający kontrolę nielegalnego zatrudnienia, zapomniał jednocześnie przyznać etaty kalkulacyjne i środki finansowe na etaty dla pracowników, którzy mają kontrolować nielegalne zatrudnienie. Włożyliśmy w to wiele wysiłku i udało nam się w Komisji Polityki Społecznej wygospodarować 500 etatów. Nie może być jednak tak, że pomysły zgłasza rząd, a my musimy później tak naprawdę walczyć o to, żebyśmy nie musieli odrzucać tej ustawy.</u>
<u xml:id="u-150.2" who="#PosełCezaryMiżejewski">Druga kwestia, o której mówił pan poseł Rulewski, dotyczy podniesienia zasiłku dla bezrobotnych o długim stażu pracy do 42%. Będziemy głosować za tą poprawką. Pan poseł Rulewski stwierdził, iż będzie to kosztowało 800 mld. Pomijając już tę kwestię, chciałbym zwrócić uwagę, że panu posłowi Rulewskiemu brakuje teraz 1300 mld, bo razem z posłem Lityńskim 3 dni temu zgłosili wniosek o zmniejszenie wydatków na zasiłki dla bezrobotnych. Kolejna sprawa dotyczy wniosku mniejszości nr 11. Otóż wprowadzono na wniosek posłów koalicji rządowej saldowe rozliczanie się pomiędzy ZUS a Funduszem Pracy. Kiedy rozpatrywaliśmy budżet Funduszu Pracy, można było stwierdzić jedną rzecz: nie wiadomo, czy przyniesie to znacznie wyższe wydatki, czy znacznie wyższe dochody. Są to w tej chwili „ruchome piaski”, co jest wynikiem tej właśnie ustawy. I pomysł, aby ZUS z Funduszem Pracy rozliczał się w sposób saldowy, aby potrącał sobie składki, przekazując środki na Fundusz Pracy, może spowodować, że w przyszłym roku znajdziemy się w obliczu konieczności nowelizacji ustawy budżetowej, ponieważ zabraknie środków na zasiłki dla bezrobotnych.</u>
<u xml:id="u-150.3" who="#PosełCezaryMiżejewski">I ostatnia sprawa, dotycząca rad zatrudnienia. Jakby wskutek m.in. naszych głosów stało się tak, że organizacje bezrobotnych będą mogły brać udział w radach zatrudnienia, i dlatego bardzo dziwi mnie to, że klub Sojuszu Lewicy Demokratycznej mówi o głosowaniu za wnioskiem mniejszości, który proponuje wykreślenie przedstawicieli organizacji bezrobotnych z rad zatrudnienia. Przyznam, że mnie to dziwi po tym, co się działo podczas prac komisji.</u>
<u xml:id="u-150.4" who="#PosełCezaryMiżejewski">Koło Parlamentarne Polskiej Partii Socjalistycznej nie podchodzi do projektu tej ustawy w sposób fundamentalistyczny, lecz bardzo realny, nie będziemy więc głosować za jego odrzuceniem, będziemy głosować za jego przyjęciem, prosząc jednocześnie Wysoką Izbę o przyjęcie wniosków mniejszości nr 2, 5 i 11.</u>
<u xml:id="u-150.5" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-151">
<u xml:id="u-151.0" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Dziękuję bardzo, panie pośle.</u>
<u xml:id="u-151.1" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Przemawiał pan poseł Cezary Miżejewski w imieniu koła Polskiej Partii Socjalistycznej.</u>
<u xml:id="u-151.2" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Na tym zakończyliśmy wystąpienia w imieniu klubów i kół parlamentarnych.</u>
<u xml:id="u-151.3" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Przystępujemy do wystąpień indywidualnych.</u>
<u xml:id="u-151.4" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Zapisanych do głosu jest 5 mówców.</u>
<u xml:id="u-151.5" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Proszę bardzo o zabranie głosu pana posła Kazimierza Iwańca z Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Następnym mówcą będzie pan poseł Jerzy Pistelok.</u>
</div>
<div xml:id="div-152">
<u xml:id="u-152.0" who="#PosełKazimierzIwaniec">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Pragnę wyrazić poparcie dla przedstawionego projektu ustawy o zatrudnieniu i przeciwdziałaniu bezrobociu oraz o zmianie niektórych ustaw i opowiedzieć się za jej przyjęciem zgodnie z propozycjami komisji.</u>
<u xml:id="u-152.1" who="#PosełKazimierzIwaniec">Zgadzam się z panem posłem Ostoją-Owsianym, który powiedział, że sensowną sprawą jest podjąć przede wszystkim takie decyzje, które pomogą zrealizować uchwaloną ustawę, a konkretnie mówiąc - zmniejszyć bezrobocie. Dlatego pragnę wyrazić pewne wątpliwości co do kształtu polityki rządowej w kwestiach zatrudnienia i bezrobocia oraz konsekwentnej jej realizacji.</u>
<u xml:id="u-152.2" who="#PosełKazimierzIwaniec">Przede wszystkim przeciwdziałanie bezrobociu nie jest sprawą tylko ministra pracy i polityki socjalnej, ale wszystkich ministrów. Nie może być takiej sytuacji, że jedno ministerstwo usiłuje przeciwdziałać bezrobociu, a inne ministerstwa i agendy rządowe albo to lekceważą, albo przyczyniają się do jego powiększania. Ilustruję to przykładem z dziedziny przekształceń w sferze rolnictwa państwowego, gdzie w ciągu 4 lat doprowadzono do powstania kilkuset tysięcy hektarów odłogów, wybito ponad 60% inwentarza, zmniejszono o ponad 50% produkcję i wyrzucono na bruk ponad 300 tys. ludzi. Wskutek strat poniesionych z tytułu zlikwidowanej produkcji, konieczności wypłacania zasiłków dla bezrobotnych oraz zasiłków z pomocy społecznej koszty są o wiele wyższe niż w wypadku logicznego, stopniowego przekształcania. Jeżeli takie działania będą nadal przez rząd tolerowane, to żadna, nawet najbardziej doskonała, ustawa o zatrudnieniu i bezrobociu nic tu nie pomoże.</u>
<u xml:id="u-152.3" who="#PosełKazimierzIwaniec">Pragnę przypomnieć wygłoszone przed rokiem w tej Izbie exposé prezesa Rady Ministrów, który m.in. mówił: „Do zadań rządu o najwyższym priorytecie należeć będzie walka z bezrobociem, która na pierwszym etapie powinna doprowadzić do zahamowania przyrostu bezrobocia, a następnie do jego zmniejszenia. Zwalczanie tego zjawiska musi stać się nakazem wszystkich resortów i administracji terenowej. Rząd wystąpi o wprowadzenie ustawowego obowiązku oceny decyzji gospodarczych, w tym przekształceń własnościowych, w kontekście ich skutków dla rynku pracy. Kto niszczy miejsca pracy, będzie musiał ponosić konsekwencje finansowe, zasilające fundusze tworzenia nowych możliwości zatrudnienia”.</u>
<u xml:id="u-152.4" who="#PosełKazimierzIwaniec">Jeżeli to exposé premiera ma mieć nadal swoje znaczenie i wagę, to trzeba domagać się konsekwentnego realizowania tych zapowiedzi. W związku z podejmowaną dziś ustawą o zatrudnieniu i przeciwdziałaniu bezrobociu należy oczekiwać od rządu rozwiązania specyficznego problemu ukrywania bezrobocia. W latach 1990–1993 ukrywając szokujące skutki narastającego bezrobocia, będącego wyrazem błędów popełnianych w polityce gospodarczej, tworzono masowo olbrzymią rzeszę wcześniejszych emerytów. W rejonach o szczególnym zagrożeniu bezrobociem mamy już emerytów w średnim wieku. Zamazuje to skalę bezrobocia i doprowadza do zapaści system emerytalny. Takiego obciążenia związanego z bezrobotnymi nie wytrzymałby żaden system emerytalny. Czas najwyższy, by te zjawiska nazwać po imieniu i powiedzieć, ilu bezrobotnych w ciągu tych lat ukryliśmy, dając im emerytury. Uwzględniając te fakty, musimy też patrzeć na dopłaty do ZUS preliminowane w budżecie, musimy umieć rozróżnić ukryte dopłaty do bezrobocia i faktyczne do emerytur. Trzeba przeciąć pasmo cynizmu, jakim się szermuje, mówiąc o dopłatach do ZUS, pomijając fakt jednoczesnego ukrywania bezrobocia będącego skutkiem błędów gospodarczych.</u>
<u xml:id="u-152.5" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-153">
<u xml:id="u-153.0" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Dziękuję, panie pośle.</u>
<u xml:id="u-153.1" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Przemawiał pan poseł Kazimierz Iwaniec.</u>
<u xml:id="u-153.2" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Nie ma, zdaje się, pana posła Pisteloka, tak?</u>
<u xml:id="u-153.3" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Proszę więc o zabranie głosu pana posła Stanisława Rusznicę z Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Następnym mówcą będzie pan poseł Mieczysław Kasprzak.</u>
</div>
<div xml:id="div-154">
<u xml:id="u-154.0" who="#PosełStanisławRusznica">Pani Marszałek! Wysoki Sejmie! Swoją wypowiedź chciałbym ograniczyć do omówienia wniosków mniejszości zawartych w sprawozdaniu Komisji Polityki Społecznej oraz Komisji Ustawodawczej (druk nr 706).</u>
<u xml:id="u-154.1" who="#PosełStanisławRusznica">Wniosek mniejszości nr 2. Propozycja zmiany zapisu w art. 2 ust. 1 pkt 9 znacznie zawęża pojęcie nielegalnego zatrudnienia tylko do pracodawców zatrudniających cudzoziemców. Tym samym pozwala się na pozaprawne działanie pracodawcom zatrudniającym obywateli polskich. Prawa pracownicze są nagminnie łamane przez wielu pracodawców - nie zawiera się umów o pracę, nie odprowadza się składki na ubezpieczenie społeczne, a tym samym pozbawia się pracowników świadczeń dla bezrobotnych. Proponuję odrzucić wniosek mniejszości. Zapis w projekcie ustawy jest słuszny.</u>
<u xml:id="u-154.2" who="#PosełStanisławRusznica">Wniosek mniejszości nr 3. Wprowadzenie zapisu, że wojewódzka rada zatrudnienia jest organem doradczym dyrektora wojewódzkiego urzędu pracy byłoby błędne. Wojewoda, jako organ administracji rządowej, jest gospodarzem terenu, odpowiada za całokształt polityki gospodarczo-społecznej. Bezrobocie jest jednym z bardzo istotnych elementów polityczno-społecznych i nie można pomniejszać znaczenia tych spraw. Ponadto wniosek zmierza do tego, żeby dyrektor wojewódzkiego urzędu pracy był równocześnie sam dla siebie organem opiniodawczo-doradczym. Przyjęcie tej propozycji bez skreślenia w art. 10 ust. 5 pkt 2 zapisu, że przewodniczącym w radzie zatrudnienia jest wojewoda, daje uprzywilejowaną pozycję nadrzędności dyrektorowi wojewódzkiego urzędu pracy nad wojewodą.</u>
<u xml:id="u-154.3" who="#PosełStanisławRusznica">Wniosek mniejszości nr 4 zmierza do wyeliminowania z rad zatrudnienia przedstawicieli organizacji bezrobotnych. Zapis projektu ustawy jest słuszny, natomiast wniosek mniejszości ogranicza prawa bezrobotnych jedynie do ich reprezentacji. Druga zmiana w art. 10, dotycząca obciążenia kosztami wynagrodzenia pracodawców, jest słuszna. Wniosek mniejszości należałoby przyjąć. Propozycja zmierza do ujednolicenia zasad zwolnień pracowników od pracy do społecznego uczestnictwa w pracach innych organów.</u>
<u xml:id="u-154.4" who="#PosełStanisławRusznica">Wniosek mniejszości nr 5. Propozycja dotycząca zróżnicowania wysokości zasiłków dla bezrobotnych legitymujących się długoletnim okresem zatrudnienia jest słuszna, w zapisie należy jednak określić, że zasiłek w wysokości 42% przeciętnego wynagrodzenia przysługuje kobietom z 15-letnim okresem zatrudnienia i mężczyznom z 20-letnim stażem pracy. Propozycja skreślenia ust. 5 i wprowadzenia nowego artykułu po art. 71 wydaje się niesłuszna. Okaże się, że po 31 grudnia 1995 r. należy przedłużyć działanie przepisu, gdy tymczasem zapis w projekcie ustawy w art. 24 ust. 5 jest prawidłowy.</u>
<u xml:id="u-154.5" who="#PosełStanisławRusznica">Wniosek nr 6 - propozycję zaokrąglenia wysokości zasiłków do 1 zł uważam za niesłuszną.</u>
<u xml:id="u-154.6" who="#PosełStanisławRusznica">Wniosek mniejszości nr 7 - zasadne wydaje się skreślenie w art. 35 ust. 2. Natomiast ust. 1 winien pozostać w brzmieniu zaproponowanym w projekcie ustawy.</u>
<u xml:id="u-154.7" who="#PosełStanisławRusznica">Wniosek nr 8 - uważam, że należy go przyjąć. Minister pracy i polityki socjalnej mógłby jedynie określać zasady finansowania, ale nie organizowania klubów pracy. Ich działalność mogłaby być organizowana - a koszty pokrywane - w ramach działalności szkoleniowej.</u>
<u xml:id="u-154.8" who="#PosełStanisławRusznica">Jeśli chodzi o wniosek nr 10, jest to kolejna delegacja dla ministra pracy i polityki socjalnej do stosowania zwolnień od wpłat na Fundusz Pracy pracodawców zatrudniających cudzoziemców. Wpłaty tej grupy pracodawców na Fundusz Pracy winny być dokonywane bez żadnych zwolnień. Wniosek mniejszości nie jest słuszny.</u>
<u xml:id="u-154.9" who="#PosełStanisławRusznica">Wniosek nr 12 - propozycja ta nie jest słuszna, bowiem daje możliwość tworzenia nowych stanowisk za granicą. Zadania te może wykonywać przecież placówka dyplomatyczna.</u>
<u xml:id="u-154.10" who="#PosełStanisławRusznica">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Popieram zawarty w sprawozdaniu Komisji: Polityki Społecznej oraz Ustawodawczej wniosek dotyczący uchwalenia pilnego rządowego projektu ustawy o zatrudnieniu i przeciwdziałaniu bezrobociu.</u>
<u xml:id="u-154.11" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-155">
<u xml:id="u-155.0" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Dziękuję, panie pośle.</u>
<u xml:id="u-155.1" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Przemawiał pan poseł Stanisław Rusznica z Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
<u xml:id="u-155.2" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Proszę o zabranie głosu pana posła Mieczysława Kasprzaka z Polskiego Stronnictwa Ludowego.</u>
</div>
<div xml:id="div-156">
<u xml:id="u-156.0" who="#PosełMieczysławKasprzak">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Z perspektywy ponad czterech lat, które upłynęły od momentu rozpoczęcia procesu zmian systemowych w naszym kraju, widać, iż najwięcej emocji budzi bezrobocie. Z faktu, że pracy nie ma prawie 3 mln osób, co stanowi ok. 16% czynnych zawodowo, wynika, że bezrobocie, nieznane u nas w okresie powojennym, jest dzisiaj poważnym problemem ekonomicznym, społecznym i politycznym. Niepokojący jest fakt, że najliczniejszą grupę wśród bezrobotnych stanowią ludzie w wieku od 16 do 24 lat. Długotrwała bezczynność zawodowa i wyczerpanie limitu zasiłków wypłacanych przez urzędy pracy powodują pauperyzację bezrobotnych i ich rodzin. Dotychczasowa działalność urzędów pracy koncentrowała się głównie na łagodzeniu skutków bezrobocia, a w niewielkim tylko stopniu na przeciwdziałaniu jego wzrostowi i skutkom.</u>
<u xml:id="u-156.1" who="#PosełMieczysławKasprzak">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Polityka rządu premiera Pawlaka doprowadziła do tego, że w 1994 r. liczba bezrobotnych ustabilizowała się; jej niewielkie zmiany wynikają jedynie z sezonowych zjawisk na rynku pracy.</u>
<u xml:id="u-156.2" who="#PosełMieczysławKasprzak">Rozpatrywany dziś projekt ustawy o zatrudnieniu i bezrobociu jest kolejną zmianą w tym zakresie. Obecnie wszyscy powinniśmy mieć świadomość, że ustawa przede wszystkim ma na celu racjonalne gospodarowanie środkami przeznaczonymi na likwidację skutków bezrobocia. W wydatkach Funduszu Pracy na 1995 r. zaplanowano kwotę 8 225 mld zł na aktywne formy zwalczania bezrobocia, co stanowi zaledwie 13,5% ogółu wydatków Funduszu Pracy. A jak już dziś tutaj wcześniej powiedziano, najskuteczniejszą formą przeciwdziałania bezrobociu jest tworzenie nowych miejsc pracy.</u>
<u xml:id="u-156.3" who="#PosełMieczysławKasprzak">Omawiany dzisiaj projekt ustawy bardziej niż dotychczas dyscyplinuje przyznawanie zasiłków dla bezrobotnych, określając jako minimalny czas pracy 1/2 etatu, przy wynagrodzeniu równym co najmniej połowie najniższej płacy.</u>
<u xml:id="u-156.4" who="#PosełMieczysławKasprzak">Ustawa słusznie daje możliwość uzyskania statusu bezrobotnego przez współmałżonka rolnika. Dotychczasowa ustawa takiej możliwości nie stwarzała. Sprawa ta bardzo często była poruszana na spotkaniach poselskich jako dyskryminująca mieszkańców wsi. Bardzo często posłowie podnosili ten temat w swoich wcześniejszych wystąpieniach, co nie zostało wcześniej pozytywnie rozpatrzone przez Wysoką Izbę. Niezrozumiały dla mnie jednak jest fakt dalszego utrzymywania wielkości 2 ha przeliczeniowych jako maksymalnej powierzchni, powyżej której pozbawia się rolnika statusu bezrobotnego - pomimo innych wniosków Krajowego Związku Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych, jak również wielu posłów. Moim zdaniem zbyt mała jest wyobraźnia wielu osób, które nie orientują się, co to jest gospodarstwo 2-hektarowe i jaka jest jego dochodowość. O tym już kilkakrotnie starałem się mówić z tej trybuny, przedstawiając konkretne wyliczenia.</u>
<u xml:id="u-156.5" who="#PosełMieczysławKasprzak">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! W końcu sierpnia br. liczba bezrobotnych mieszkających na wsi wynosiła 40% ogółu bezrobotnych zarejestrowanych w biurach pracy. W moim zaś województwie przemyskim wskaźnik ten na koniec sierpnia wynosił 62%, oczywiście bez bezrobocia ukrytego.</u>
<u xml:id="u-156.6" who="#PosełMieczysławKasprzak">Za korzystne należy uznać zapisy zawarte w rozdz. 4 omawianej ustawy, mówiące o tym, że rolnicy posiadający gospodarstwa rolne o powierzchni 2–5 ha, a zwalniani z pracy, będą mogli korzystać ze środków Funduszu Pracy przeznaczanych na tworzenie nowych miejsc pracy w rolnictwie, jak i poza rolnictwem. W krajach Wspólnoty Europejskiej na rolnictwo przeznacza się znaczne pieniądze — na jego restrukturyzację i właściwe funkcjonowanie. Zadania te czekają również naszą gospodarkę. Wszyscy musimy mieć świadomość, że wcześniej czy później uporamy się z wysokim bezrobociem w mieście, natomiast obszary wiejskie staną się hamulcem dla całej gospodarki, a w Wysokiej Izbie od czasu do czasu znowu usłyszymy, że rolnictwo nasze jest archaiczne i nie warto się nim zajmować ani wspierać go finansowo.</u>
<u xml:id="u-156.7" who="#PosełMieczysławKasprzak">Przyjęty przez Wysoką Izbę program rozwoju rolnictwa do roku 2000 zakłada daleko idące zmiany w samym rolnictwie, jak i w obszarach wiejskich. Zakłada się stworzenie wielu nowych miejsc pracy, aby przejąć wzrastający nadmiar siły roboczej. Uważam, że środki Funduszu Pracy powinny w znacznym stopniu być skierowane do środowisk wiejskich jako pomoc w tworzeniu nowych miejsc pracy — nie tylko dla tych, którzy jako chłopi robotnicy utracili pracę poza rolnictwem, ale również dla tych, których dochód z małego gospodarstwa nie pozwala na utrzymanie rodziny, na godziwe życie.</u>
<u xml:id="u-156.8" who="#PosełMieczysławKasprzak">Jeśli chodzi o wnioski mniejszości, opowiadam się za odrzuceniem wniosku mniejszości nr 9. Była już tutaj wcześniej przedstawiana dość szeroka argumentacja odnosząca się do tego wniosku, a więc nie będę tego powtarzał.</u>
</div>
<div xml:id="div-157">
<u xml:id="u-157.0" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Dziękuję, panie pośle.</u>
<u xml:id="u-157.1" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Przemawiał pan poseł Mieczysław Kasprzak z Polskiego Stronnictwa Ludowego.</u>
<u xml:id="u-157.2" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Proszę o zabranie głosu pana posła Witolda Firaka z Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
</div>
<div xml:id="div-158">
<u xml:id="u-158.0" who="#PosełWitoldFirak">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Jako przewodniczący Związku Socjalistycznej Młodzieży Polskiej szczególnie ostro zauważam problem bezrobocia, zwłaszcza wśród ludzi młodych. Myślę, że dzisiaj o tak późnej porze i w obecności ludzi szczególnie zainteresowanych omawianą ustawą nie muszę o tym problemie szeroko mówić. Chciałbym się po prostu tylko odnieść do kilku spraw związanych z omawianym dzisiaj projektem ustawy.</u>
<u xml:id="u-158.1" who="#PosełWitoldFirak">W art. 6 ust. 1 pkt 7 jest mowa o prowadzeniu poradnictwa zawodowego oraz informacji zawodowej. Sądzę, że moja organizacja, mając sieć uniwersytetów robotniczych, jest zainteresowana taką działalnością. Myślę, że nie potrzeba tu wielkich nakładów finansowych, żeby zmobilizować także inne organizacje i instytucje do działalności w dziedzinie informacji zawodowej. Mało się również mówi o tym, że są placówki oświatowe, które działają w taki sposób, iż pozwala to ludziom, którzy nie mogą znaleźć zatrudnienia w swoim wyuczonym zawodzie, zmienić zawód. Myślę, że dobrze byłoby, przy okazji omawianej w tych dniach ustawy budżetowej, pomyśleć o tym, żeby jednostki oświatowe, zajmujące się szczególnie przekwalifikowywaniem zawodowym, były zwolnione od wszelkich podatków, które utrudniają im działalność. Chodzi o to, by mogły rozszerzyć wachlarz organizowanych kursów i szkoleń.</u>
<u xml:id="u-158.2" who="#PosełWitoldFirak">Sprawa następna - rad zatrudnienia - była podnoszona tutaj bardzo często. Myślę, że w tym wypadku dobrze się stało i stąd być może wynika odpowiedź, dlaczego klub SLD będzie głosował przeciwko temu, żeby w tych radach zasiadali przedstawiciele organizacji bezrobotnych. Sądzę, że jeszcze jest czas - prace nad ustawą nie kończą się dzisiaj, jeszcze Senat się o tym wypowie - żeby się zastanowić, czy w pracach tychże rad na poszczególnych szczeblach nie powinny brać udziału również inne organizacje społeczne czy też zawodowe, które zajmują się - mają to zapisane w swoich programach - skutecznym i rzeczywiście ambitnym zwalczaniem bezrobocia.</u>
<u xml:id="u-158.3" who="#PosełWitoldFirak">Jeśli chodzi o rozdz. 5, z dużym zainteresowaniem i radością witam nareszcie wprowadzony zapis w nowej ustawie dotyczący Ochotniczych Hufców Pracy. Niemniej czeka nas jeszcze w tym kontekście wielka praca nad ustawą budżetową, dlatego że Ochotnicze Hufce Pracy mają wprawdzie zapewnione jestestwo ustawowe, ale w ślad za tym powinny - tak jak wskazywał wcześniej poseł Tomaszewski - iść środki, które pozwoliłyby hufcom rozwinąć skuteczną działalność, by mogły objąć większą liczbę młodych bezrobotnych.</u>
<u xml:id="u-158.4" who="#PosełWitoldFirak">Jeśli chodzi o rozdz. 6 - zatrudnienie za granicą i kwestia rozporządzenia ministra współpracy gospodarczej z zagranicą w sprawie zasad i kryteriów rozdziału limitów zatrudnienia - uważam, że jest jeszcze czas na to, żeby w tym bardzo ostrym i rygorystycznym rozporządzeniu znalazło się miejsce dla organizacji młodzieżowych, które mają kontakty, siły i możliwości, aby wysyłać młodych ludzi, przynajmniej na krótko, do pracy za granicą (również w ramach kontyngentów). Chcę z tego miejsca podziękować resortowi pracy za skuteczną pomoc, którą do tej pory otrzymujemy. Dzięki tej pomocy i przy wsparciu organizacji młodzieżowych wielu młodych ludzi pracowało już poza granicami kraju. Nie jest to jednak jeszcze pełnia szczęścia - chcielibyśmy robić to w większym zakresie.</u>
<u xml:id="u-158.5" who="#PosełWitoldFirak">Sprawa następna dotyczy art. 2 ust. 1. Moja organizacja działa również w środowisku wiejskim i szczególnie odczuwam brak zapisu dotyczącego absolwentów uniwersytetów ludowych. Jako poseł i szef organizacji młodzieżowej otrzymywałem informacje, iż w urzędach pracy nie są honorowane świadectwa uzyskane po zakończeniu nauki na uniwersytetach ludowych. Jest to bardzo ważna dziedzina działalności oświatowej, o której zapominamy. Myślę, że dobrze by było, gdyby przedstawiciele resortu oświaty i resortu pracy zastanowili się nad tym, czy nie należałoby absolwentom tych placówek - jest ich już tylko kilka w Polsce - przyznać statusu bezrobotnych, aczkolwiek wolałbym, gdyby oni po prostu mieli możliwość podjęcia pracy.</u>
<u xml:id="u-158.6" who="#PosełWitoldFirak">Całkowicie zgadzam się z posłem Iwańcem, który powiedział, że ustawa, o której dzisiaj mówimy, jest wyzwaniem nie tylko dla resortu pracy. Resort pracy i tak od pewnego czasu bardzo dobrze wypełnia swoje zadania. Tę ustawę w szczególny sposób powinny realizować wszystkie resorty.</u>
</div>
<div xml:id="div-159">
<u xml:id="u-159.0" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Dziękuję, panie pośle.</u>
<u xml:id="u-159.1" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Przemawiał pan poseł Witold Firak z Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
<u xml:id="u-159.2" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Proszę o zabranie głosu pana posła Bogdana Krysiewicza z Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
</div>
<div xml:id="div-160">
<u xml:id="u-160.0" who="#PosełBogdanKrysiewicz">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Wszyscy wiemy doskonale, wynika to także z dyskusji, które toczymy nie tylko w parlamencie, że problematyka rynku pracy jest jednym z najbardziej żywotnych i nabrzmiałych wyzwań, z którymi co najmniej od 1989 r. nie jesteśmy w stanie skutecznie się uporać. Dlatego rozstrzygnięcia i zmiany, które zostały wprowadzone tą nowelizacją, mają na celu uporządkowanie wszelkich dotychczasowych zmian, wcześniejszych nowelizacji i przeróżnych modyfikacji, które odnosiły się do obowiązującego prawodawstwa. Do najważniejszych należałoby zaliczyć to, że w tej nowej ustawie upodmiotowiono poszkodowanego człowieka, tzn. człowieka bezrobotnego, który znalazł się na rynku pracy bez możliwości jej wykonywania. Uporządkowano szereg zmian, których dokonywano dotychczas w różnych nowelizacjach w różnym czasie — w różnych sytuacjach świadczących o zmienności rynku pracy i zjawisk na nim zachodzących. Obecnie zmiany te zostały uporządkowane zgodnie z nową ideą, która zawiera się w tytule ustawy: „o zatrudnieniu i przeciwdziałaniu bezrobociu”. Moim zdaniem w tym zmienionym tytule jest zawarta ważna myśl: że skutkami zmian — szczególnie niekorzystnych — zachodzących na rynku pracy nie może być obciążony tylko resort pracy. To jest jedna myśl. Natomiast druga myśl jest taka: rynek pracy ma również wymiar wiejskiego rynku pracy. Moim zdaniem poważnie potraktowano i w pewnym sensie dowartościowano ludzi, których dotychczas nazywaliśmy dwuzawodowcami, ludzi, którzy utracili pracę, a pochodzą, żyją i mieszkają w rejonach wiejskich. Sądzę, że niezależnie od tego, co zostało powiedziane (w polemice moim zdaniem zbyt osobistej, odbiegającej od kwestii merytorycznych) na temat programu przeciwdziałania bezrobociu, ten program jest i nie powinniśmy się domagać, aby tylko i wyłącznie Ministerstwo Pracy i Polityki Socjalnej miało monopol na mądrość w zakresie rozwiązywania problemów dotyczących rynku pracy. Uważam, że aktywne formy przeciwdziałania bezrobociu nie określają jednoznacznie, że chodzi tu tylko o działania typu: prace publiczne i roboty publiczne (uznania tego domagał się poseł polemizujący z ministrem Millerem). Hasło aktywnego przeciwdziałania bezrobociu rozumiem jako tworzenie warunków, form, koncepcji odnośnie do tworzenia nowych miejsc pracy. Biorąc pod uwagę fakt, że polski rynek pracy jest bardzo zróżnicowany, sądzę, że do tworzenia programu, do upowszechniania aktywnych form będą się przyczyniali ci, którzy skutecznie będą rozwiązywali lokalnie te problemy. Ustawa nie może ograniczać ich możliwości, ich działań. Może tylko wskazywać pewne efektywne kierunki. To nie wynika tylko z ustawy, ale z różnych możliwości kontaktów, spotkań i dyskusji na ten temat.</u>
<u xml:id="u-160.1" who="#PosełBogdanKrysiewicz">Sądzę, że godna podkreślenia jest pewna koncepcja czy pewna myśl wynikająca z szerszego działania resortu pracy, to znaczy z porządkowania pewnego przedpola ubezpieczeniowego. Nie chcę oczywiście zbyt szeroko omawiać tego, o czym mówili posłowie w swoich wystąpieniach: że koncepcja rozliczeń saldowych Funduszu Pracy z Zakładem Ubezpieczeń Społecznych jest jednym z elementów porządkowania, czyszczenia przedpola, tworzenia warunków do tego, żeby Fundusz Pracy mógł działać efektywniej i odpowiedzialniej, a z drugiej strony, żeby efektywniej i odpowiedzialniej mógł funkcjonować Fundusz Ubezpieczeń Społecznych.</u>
<u xml:id="u-160.2" who="#PosełBogdanKrysiewicz">Jeszcze jedna myśl moim zdaniem jest bardzo istotna. Koledzy nieco dramatycznie podeszli do kwestii reprezentacji i przedstawicielstw bezrobotnych. Sądzę, że takie bardzo aktywne czy też bardzo mocne sankcjonowanie wszelkiego rodzaju struktur ludzi bezrobotnych, tzn. tworzenie niejako instytucji profesjonalnego bezrobotnego, który będzie w jakichś strukturach, będzie występował w różnych układach, będzie reprezentował swoje środowisko na różnych szczeblach, może spowodować, że to, z czym walczymy, będzie się bardzo mocno zakorzeniało. Dlatego jestem za tym, abyśmy jednak skierowali parę ciepłych słów pod adresem ministerstwa, które - jest to widoczne już w statystykach - dość skutecznie rozwiązuje problemy naszego rynku pracy, natomiast nie należy spoczywać na laurach, ciągle trzeba pamiętać, że systemowym rozwiązaniem są ubezpieczenia na wypadek bezrobocia. Jeżeli zajmiemy się tym i potrafimy kompleksowo ten problem rozwiązać, w jakiś sposób skorelować z innymi formami ubezpieczeń, to będziemy mieli szansę na to, żeby powiedzieć publicznie, iż istnieje pewien program, w którym problematyka walki z bezrobociem jest coraz bardziej efektywna i coraz bardziej skuteczna.</u>
<u xml:id="u-160.3" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-161">
<u xml:id="u-161.0" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Dziękuję, panie pośle.</u>
<u xml:id="u-161.1" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Przemawiał pan poseł Bogdan Krysiewicz z Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
<u xml:id="u-161.2" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Lista zgłoszonych mówców została wyczerpana.</u>
<u xml:id="u-161.3" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Proszę o zabranie głosu sekretarza stanu w Ministerstwie Pracy i Polityki Socjalnej pana Jerzego Szretera.</u>
</div>
<div xml:id="div-162">
<u xml:id="u-162.0" who="#SekretarzStanuwMinisterstwiePracyiPolitykiSocjalnejJerzySzreter">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Nie będę długo mówił, gdyż pora jest późna, a audytorium zmęczone i nieliczne. Nie chcę też podejmować dyskusji na temat tego, czy ustawa jest nowatorska, bo chyba nie warto w tej chwili na ten temat mówić.</u>
<u xml:id="u-162.1" who="#SekretarzStanuwMinisterstwiePracyiPolitykiSocjalnejJerzySzreter">Po pierwsze, chciałbym podziękować komisji oraz zespołom roboczym w komisji, z którymi bardzo intensywnie pracowaliśmy przez cały czas. Myślę, że w toku tej intensywnej współpracy powstały i przyjaźnie, i chyba niezły produkt. Sądzę, że chociażby z tego względu warto tę ustawę poprzeć.</u>
<u xml:id="u-162.2" who="#SekretarzStanuwMinisterstwiePracyiPolitykiSocjalnejJerzySzreter">Po drugie, chciałbym się jednak odnieść do kilku spraw merytorycznych, ale tylko krótko. Otóż prezentując tu stanowisko rządu chcę powiedzieć, iż dzięki temu, że bardzo blisko współpracowaliśmy z komisją, w zdecydowanej większości popieramy tekst ustawy wypracowany przez komisję. W związku z powyższym prawie wszystkie wnioski mniejszości uważamy za zbędne i proponujemy ich odrzucenie. Natomiast jest kilka wniosków, co do których mamy odrębne zdanie i o tych wyjątkach chciałbym powiedzieć. Największa może różnica - mówił też o tym mój przedmówca pan poseł Krysiewicz - dotyczy sprawy uczestnictwa organizacji bezrobotnych w radach zatrudnienia. W gruncie rzeczy (żeby dokładnie wyłożyć intencje) nie tyle chodzi o uczestnictwo tych przedstawicieli, ile o to, żeby nie stworzyć obliga uczestnictwa w każdym przypadku i w ten sposób nie wywołać konieczności powstania wszędzie tego rodzaju organizacji. Takie organizacje działają w terenie. Są one zwykle lokalnie aktywne, działają w 10, może w 20 rejonach czy miastach i to jest w zasadzie wszystko. Od kilku lat istnieją próby integracji tych ruchów na różne sposoby. Do tej pory nikomu nie udało się zalegalizować takiej centralnie działającej organizacji. Wszyscy mówią, że zrobią to za chwilę, wielu takich przedstawicieli przychodzi do nas. Na razie nic z tego. Otóż nasza propozycja jest taka (taka sugestia była zawarta w pierwotnym tekście ustawy): resort pracy przewiduje możliwość uczestnictwa przedstawicieli tego typu organizacji w pracach rad zatrudnienia. Zasady tego uczestnictwa chcemy uregulować w rozporządzeniu ministra pracy, które będzie zawierało szerszą regulację dotyczącą i przedstawicieli nauki, i przedstawicieli organizacji bezrobotnych - tego typu sojuszników.</u>
<u xml:id="u-162.3" who="#SekretarzStanuwMinisterstwiePracyiPolitykiSocjalnejJerzySzreter">Poza tym przedstawiciele bezrobotnych mogą być uczestnikami delegacji czy reprezentacji związkowej, a więc w pewnym stopniu sprawa jest załatwiona. Zwracam natomiast uwagę na jedno niebezpieczeństwo. Jest to w obecnym tekście ustawy przyjęcie nakazu, by w naczelnej radzie zatrudnienia było dwóch przedstawicieli ogólnokrajowych organizacji bezrobotnych. Po pierwsze, skąd wziąć zarejestrowaną ogólnokrajową organizację, na razie nie ma żadnej, choć wiele do tego aspiruje; po drugie, jak ich wybrać; po trzecie, jeżeli nie ma takich organizacji, to jakby w ten sposób akcelerujemy proces. Ale to jest tylko połowa problemu. W każdej wojewódzkiej radzie zatrudnienia ma być (obligatoryjnie) dwóch przedstawicieli organizacji bezrobotnych, czyli w każdym województwie musi działać jakaś organizacja, a właściwie dwie — po to, ażeby wysunąć swoich przedstawicieli. Dalej, w każdej z ponad 350 rad rejonowych też jest obowiązek wprowadzenia dwóch przedstawicieli. Mamy więc w sumie armię około 1000 zawodowych bezrobotnych, powołanych jakby z urzędu do reprezentowania ich interesów. Nie do końca jestem przekonany, czy w ich żywotnym interesie będzie leżało zwalczanie bezrobocia i zmiana własnego statusu. Nie chciałbym deprecjonować znaczenia tych organizacji, bywają one tu i ówdzie ważne, ale tworzenie z nich instytucji jest niebezpieczne z wielu względów, które niekoniecznie należy drobiazgowo omawiać w tej Izbie. To jest sprawa, którą chciałem wyjaśnić. W związku z tym proszę o przyjęcie wniosku mniejszości nr 4. Będzie to oznaczało skreślenie fragmentów, które mówią o obligatoryjnym dołączeniu przedstawicieli tych organizacji. To jest sprawa najistotniejsza.</u>
<u xml:id="u-162.4" who="#SekretarzStanuwMinisterstwiePracyiPolitykiSocjalnejJerzySzreter">Prezentując stanowisko rządu, jestem zmuszony powiedzieć jeszcze o innych kwestiach, przy których rząd uważa, że jednak wnioski mniejszości trzeba przyjąć. Co do wniosku nr 4 lit. d, dotyczącego refundacji kosztów wynagrodzenia, rząd uważa, że powinno to być fakultatywne, a nie obligatoryjne. Dlatego też uważamy, że trzeba by było przyjąć ten wniosek mniejszości. Trzeba też przyjąć wniosek nr 9 w sprawie zakupu ziemi. Zobaczymy, jak to się ukształtuje w wyniku negocjacji między klubami, ponieważ są różne stanowiska w tej kwestii. I ostatni wniosek, który chcemy przyjąć, nr 10, dotyczy zwolnień z opłat. Chodzi o opłaty za zezwolenie i zgodę na zatrudnienie cudzoziemca, które mają być ponoszone przez pracodawców uzyskujących takie zezwolenie, a dotyczyłyby w niektórych przypadkach biednych firm budżetowych, które zapraszają np. jakiegoś uczonego czy innych tego typu sytuacji. Chcemy więc dać ministrowi pracy furtkę, żeby w takich wyjątkowych przypadkach, kiedy o zgodę ubiega się firma budżetowa, mógł odstąpić od pobrania pieniędzy za wydanie zgody.</u>
<u xml:id="u-162.5" who="#SekretarzStanuwMinisterstwiePracyiPolitykiSocjalnejJerzySzreter">To tyle co do oficjalnego stanowiska rządowego w sprawie wniosków mniejszości, nie mówiąc już o tym, że rząd apeluje oczywiście o przyjęcie ustawy.</u>
<u xml:id="u-162.6" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-163">
<u xml:id="u-163.0" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Dziękuję, panie ministrze.</u>
<u xml:id="u-163.1" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Proszę bardzo o zabranie głosu sprawozdawcę komisji pana posła Marka Dyducha.</u>
</div>
<div xml:id="div-164">
<u xml:id="u-164.0" who="#PosełMarekDyduch">Pani Marszałek! Wysoki Sejmie! Spróbuję ustosunkować się krótko do wypowiedzi posłów, podnoszących w czasie dyskusji niektóre kwestie. Pan poseł Tomaszewski nawoływał do tego, żeby wraz z obniżeniem wysokości zasiłku dla absolwentów wzmożyć działania na rzecz ich aktywizacji. Art. 32 i 33 uwzględniają te postulaty, przewidując możliwość zwolnienia na 12 miesięcy od wpłaty składek na Fundusz Pracy tych pracodawców, którzy zatrudnią absolwentów. Istnieje również możliwość refundacji, na okres do 12 miesięcy, wynagrodzeń oraz składki na Fundusz Ubezpieczeń Społecznych do wysokości 36% przeciętnego wynagrodzenia. Jest tu więc jakby sygnał, by raczej iść w tym kierunku, tzn. zatrudniać absolwentów, zamiast przyznawać im wysoki zasiłek, dając im tym samym możliwość wyboru.</u>
<u xml:id="u-164.1" who="#PosełMarekDyduch">Wniosek pana posła o wzmocnienie zapisu art. 56 ust. 2, w którym zostaje podjęta próba unormowania kwestii związanych z Funduszem Ubezpieczeń Społecznych i Funduszem Pracy, dotyczy bardzo poważnego problemu. Komisja długo nad tym debatowała. W przyszłym roku zadłużenie Funduszu Pracy w stosunku do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych wynosiłoby 4 bln zł i tutaj nie ma już żartów. Trzeba byłoby też zapytać, dlaczego do tej pory ministerstwo pracy, które nadzorowało obie instytucje, nie ingerowało bardziej ostro w tę kwestię. Dopiero teraz posłowie muszą to uregulować w ustawie. Ale wydaje się, że zaistniała taka konieczność.</u>
<u xml:id="u-164.2" who="#PosełMarekDyduch">Chcę podnieść teraz dwa tematy, które poruszył pan poseł Mioduszewski. Pierwszy to finansowanie etatów. Dobrze, że Komisja Polityki Społecznej będzie proponować zmiany w budżecie, aby móc powołać około 500 etatów w urzędach pracy, w związku z kontrolą zakładów. Natomiast należałoby również - ministerstwo pracy sobie tutaj samo nie poradzi, choć ma w tym względzie dużo dobrej woli - przedstawić problem walki z czarnym rynkiem pracy i zacząć zwalczać nielegalne zatrudnienie. Ministerstwo Finansów musi zrozumieć, jakie to przyniesie korzyści budżetowi państwa, ponieważ albo mniej wydamy na zasiłki, jeżeli ta kontrola będzie rzetelna, albo więcej uzyskamy właśnie z tych kar. Tu kierujemy apel do Ministerstwa Finansów, żeby znalazło środki na chociażby 100 etatów, co by nam bardzo pomogło rozwiązać ten ważny problem.</u>
<u xml:id="u-164.3" who="#PosełMarekDyduch">Sprawa zakupu ziemi. Głównym zarzutem jest to, że rolnicy ustawowo są zwolnieni od składek na Fundusz Pracy. W związku z tym wydawanie środków z tego funduszu na zakup ziemi jest trochę kontrowersyjne. Natomiast jest na pewno bardzo ważnym argumentem to, że wydatki na zakup ziemi pozwoliłyby zmniejszyć bezrobocie na wsi. Jeżeli ten zapis będzie się sprawdzał w rzeczywistości, znajdzie się w ustawie, zobaczymy, jakie efekty przyniesie.</u>
<u xml:id="u-164.4" who="#PosełMarekDyduch">Pan poseł Rulewski mówił o nieważnych zapisach. Panie pośle, nie ma nieważnych zapisów w ustawie. Oczywiście są mniej ważne i bardziej ważne, porządkowe i zasadnicze zapisy. Natomiast dziwne by było, gdyby nowelizując czy wprowadzając nową ustawę o zatrudnieniu i przeciwdziałaniu bezrobociu pomijać kwestie porządkowe. Rząd nie gloryfikował tych kwestii, tylko mówił, że je trzeba uporządkować, poprawić, żeby były bardziej logiczne, jeśli chodzi o nazewnictwo czy konstrukcję. Natomiast nie traktowano tego jako sukcesu nr 1 tej ustawy.</u>
<u xml:id="u-164.5" who="#PosełMarekDyduch">Pan poseł Rulewski podnosił kwestię, że brakuje relacji pomiędzy zobowiązaniami bezrobotnego a pracodawcą. Mówił, że bezrobotny może utracić na 3 miesiące zasiłek, jeżeli nie wywiąże się ze swoich obowiązków, a pracodawca zapłaci karę w wysokości tylko 5 mln zł, jeżeli nie będzie przestrzegał ustawy. Jest już decyzja w sprawie podniesienia wysokości kary do 50 mln zł. W Kodeksie wykroczeń już jest znaczna suma. Myślę, że tym torem trzeba dalej iść. Ta relacja będzie jednak adekwatna do potrzeb.</u>
<u xml:id="u-164.6" who="#PosełMarekDyduch">Pan poseł Rulewski podnosił również kwestię 42% zasiłków dla osób, które przepracowały 20 lat. Podkreślałem w swoim wystąpieniu, że jest to problem, którym niewątpliwie trzeba się zająć w przyszłym roku - jest on do uregulowania, jeżeli ustawa o zatrudnieniu i przeciwdziałaniu bezrobociu ma stymulować pewne zachowania się tych bezrobotnych i jeśli ma być adekwatna w odniesieniu do składki na Fundusz Pracy i stażu pracy. Ale trzeba powiedzieć jedno, nawiązując do wystąpienia pana posła Rulewskiego: Po pierwsze, stawiał on już ten problem podczas obrad komisji, czyniąc to ad hoc, bez wcześniejszego przygotowania. Nie można bowiem porównywać wydatków na grupę ludzi z 20-letnim stażem pracy z zasiłkami na absolwentów ograniczonymi do 28%. Ten bilans po prostu nie równoważy się i to trzeba podkreślić. Po drugie, ustawa wprowadza również 52% zasiłek przedemerytalny. To też są dodatkowe wydatki. Jeżeli to wszystko zbilansujemy bez przyjęcia jakiejś perspektywy czasowej, bez sprawdzenia, jakie skutki finansowe może to mieć w praktyce, to wyniknie z tego problem, którego według mnie nie da się szybko rozwiązać. Trzeba się więc nad tym zastanowić, mając po prostu świadomość, że jest to problem do rozwiązania. Natomiast takie działanie ad hoc mogłoby tylko przysporzyć szkód, tym bardziej że polski rynek pracy nie jest jeszcze stabilny. Poza tym, jeżeli wprowadzamy zapis o Funduszu Pracy i jego relacji do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, a wiadomo, że w przyszłym roku Fundusz Pracy straci z tego powodu ok. 1200 mld zł, to trzeba się zastanowić, czy można w ten sposób starać się zadośćuczynić swoim chęciom, choćby nawet były one uzasadnione.</u>
<u xml:id="u-164.7" who="#PosełMarekDyduch">Stanisław Wiśniewski, poseł Unii Pracy, podnosił tutaj kwestie rad zatrudnienia i udziału w nich organizacji bezrobotnych. Pan minister Szreter wyjaśnił ten problem. Podzielam jego opinię, a komisja była w tej kwestii jakby po dwóch stronach, uznając, że istnieje potrzeba zaangażowania tych ludzi w rozwiązywanie problemu bezrobocia, niemniej muszą tu obowiązywać pewne rygory. Pewne kwestie muszą być uregulowane i ustawa stwarza takie możliwości w art. 4 oraz w art. 10 ust. 7. Sprawy te wymagają poważnego zastanowienia.</u>
<u xml:id="u-164.8" who="#PosełMarekDyduch">Teraz kilka uwag, które kieruję do pana posła Gołasia z BBWR. Padło tu już wiele słów na temat programów dotyczących bezrobocia. Otóż ustawa ma przede wszystkim uregulować kwestie prawne i kwestie pewnych mechanizmów. Natomiast programy dotyczące bezrobocia są pojęciem szerszym. Ustawa jest tylko pewnym elementem całego programu, ona stymuluje pewne działania, natomiast w ogólniejszej perspektywie trzeba regulować kwestie związane z produkcją, z gospodarką, z wieloma innymi czynnikami funkcjonującymi na rynku pracy, a tego nie da się sprowadzić tylko i wyłącznie do ustawy i krytykować, twierdząc, że tak ma być i koniec. Mam tutaj również taką wątpliwość, mianowicie czy pan poseł Gołaś do końca przeczytał ten projekt, bo wniósł wiele demagogicznych moim zdaniem zastrzeżeń, i to do tych punktów, gdzie akurat sprawy mają się zgoła odwrotnie. Mam na myśli chociażby takie stwierdzenie, że nie ma ochrony świadczeń emerytalnych - chodziłoby tu o osoby, które są przed emeryturą i tracą pracę. A więc, po pierwsze, jest zapis o 52% zwiększonym zasiłku i, po drugie, jest zapis chroniący owe ostatnie 2 lata, pozwalający przechodzić na emeryturę kobietom w wieku 58 lat i mężczyznom w wieku 63 lat. To wszystko trzeba po prostu przeczytać.</u>
<u xml:id="u-164.9" who="#PosełMarekDyduch">Inny problem, który podniósł pan poseł Gołaś, to kwestia związana ze szkoleniem pracowników w zakładach, które upadają. Otóż w art. 15 ust. 5 nie ma zapisu mówiącego o tym wprost, ale jest zapis, który mówi, że w zakładach powyżej 50 osób można przeszkolić pracowników i uzyskać 50% zwrot kosztów tego szkolenia, jeżeli pracownicy ci są zatrudnieni na okres 12 miesięcy. Czyli trzeba przyjąć, że zakład ma trudności i mógłby dokonać zwolnień grupowych, natomiast w tej sytuacji może uzyskać z Funduszu Pracy środki na przeszkolenie, jeżeli owe osoby będą mogły pracować na innym stanowisku. Jest to zapis o ekonomicznym wsparciu zakładu pracy. Nie można więc powiedzieć, że ta ustawa nic nie reguluje w tej dziedzinie.</u>
<u xml:id="u-164.10" who="#PosełMarekDyduch">Wreszcie kwestia oddłużenia Funduszu Pracy. Otóż właśnie art. 56 ust. 2, dotyczący relacji między Funduszem Pracy a Funduszem Ubezpieczeń Społecznych jest pierwszym krokiem do rozwiązania tego problemu. Nie można więc powiedzieć, że nie zrobiono nic w sprawie oddłużenia, bo to jest właśnie pierwszy krok: 1200 mld w przyszłym roku - to już jest dużo. Natomiast takie demagogiczne wystąpienie wypacza cały obraz rzeczywistości.</u>
<u xml:id="u-164.11" who="#PosełMarekDyduch">Jeszcze dwa zdania do posła Ostoi-Owsianego, też w w związku z tym głównym zagadnieniem walki z bezrobociem. Przede wszystkim, panie pośle, dwa, trzy argumenty, które by wskazywały na pewną ostrożność w ocenach, czy ta ustawa ma regulować tę kwestię do końca, czy jest to problem nieco szerszy.</u>
<u xml:id="u-164.12" who="#PosełMarekDyduch">Po pierwsze, ustawa musi być dostosowana do aktualnej sytuacji na rynku pracy, a rynek pracy jest w Polsce chimeryczny. Możemy w ustawie tworzyć piękne zapisy, ale one nie będą adekwatne do rzeczywistości. Co się stanie, jeżeli na przykład zabraknie środków na zasiłki albo na inne świadczenia, bo będziemy mieć zapis, a nie będzie możliwości jego realizacji?</u>
<u xml:id="u-164.13" who="#PosełMarekDyduch">W związku z tym trzeba, po pierwsze, popatrzeć na to, co ta ustawa ma regulować. Chodzi o to, żeby nie zawaliła się sprawa z bezrobotnymi, ze świadczeniami i innymi kwestiami - z ich prawami i obowiązkami. Bo to jest jakby konstytucja dla tych osób. Ta ustawa te warunki spełnia.</u>
<u xml:id="u-164.14" who="#PosełMarekDyduch">Po drugie, mamy tylko czteroletnie doświadczenie, jeżeli chodzi o bezrobocie. Przypomnę, że na Zachodzie walczą z tym problemem 40, 50, a może i 100 lat, i nie mają rozwiązania, ani ustawowego, ani organizacyjnego, ani jakiegokolwiek innego, umożliwiającego uporanie się z nim. To jest jeden z głównych problemów państw kapitalistycznych i to trzeba po prostu podkreślić. Trochę demagogiczne jest mówienie, że nie ma programu, nie ma ustawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-165">
<u xml:id="u-165.0" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Panie pośle, proszę raczej występować w roli posła sprawozdawcy. To nie jest wystąpienie polemiczne, tylko wystąpienie związane z wątpliwościami. Bardzo pana posła przepraszam, ale pan poseł jest sprawozdawcą i proszę ograniczyć się do tej roli.</u>
</div>
<div xml:id="div-166">
<u xml:id="u-166.0" who="#PosełMarekDyduch">Przepraszam, pani marszałek. Jeżeli przesadziłem, to przepraszam. Z tym że ja nawiązałem do aspektu prawnego tej ustawy i myślałem, że... Przepraszam.</u>
</div>
<div xml:id="div-167">
<u xml:id="u-167.0" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Proszę bardzo. Naturalnie, wszystko, co się odnosi do ustawy, należy przedstawić.</u>
</div>
<div xml:id="div-168">
<u xml:id="u-168.0" who="#PosełMarekDyduch">Jeśli chodzi o dwie sprawy związane z nakładami na roboty publiczne, czyli z aktywnymi formami zwalczania bezrobocia - to też podniósł pan poseł Ostoja-Owsiany - to chcę powiedzieć, że ta ustawa jest dość elastyczna. Ta ustawa i ustawa budżetowa pozwalają przekazać środki przeznaczone na zasiłki na aktywne formy zwalczania bezrobocia. Rząd ma takie mechanizmy i w związku z tym w zależności od sytuacji, jeżeli byłoby potrzeba mniej środków na zasiłki, to, jestem o tym przekonany, przekazałby te środki na aktywne formy zwalczania bezrobocia. Rząd tak uczyni, a ta ustawa i ustawa budżetowa dają takie możliwości.</u>
<u xml:id="u-168.1" who="#PosełMarekDyduch">Dwa słowa odnośnie do wypowiedzi posła Miżejewskiego. Prawdą jest, że ustawa była przygotowywana w trybie ekspresowym i prawdą jest, że poseł Miżejewski może ją krytykować w tym względzie, bo wykonał ogromną pracę w tym zakresie. Chciałbym przekazać mu słowa podziękowania. Trzeba mu to oddać i w tym miejscu, i w tym momencie. Prawdą jest jednak również, że poradziliśmy sobie z tym przy współpracy rządu, który pracował dniami i nocami. I posłowie, i rząd wykazali ogromną determinację, żeby uregulować tę kwestię. Stało się. Musieliśmy to zrobić.</u>
<u xml:id="u-168.2" who="#PosełMarekDyduch">Jeśli chodzi o problem nielegalnego zatrudnienia, który podniósł pan poseł Miżejewski, to przypomnę, że pan poseł składał wniosek i postulat na posiedzeniach komisji, żeby w ogóle zająć się tą kwestią odrębnie w Komisji Polityki Społecznej i by zakres oraz problem nielegalnego zatrudnienia określić dość szczegółowo albo w odrębnym akcie prawnym albo dołączyć go do innych aktów prawnych. Myślę, że ta sugestia posła Miżejewskiego powinna być uwzględniona w najbliższych pracach tej komisji.</u>
<u xml:id="u-168.3" who="#PosełMarekDyduch">Poseł Iwaniec powiedział o ukrytym bezrobociu. W niektórych rejonach Polski nie ma innych możliwości i to ukryte bezrobocie musi być. Ponosimy tego koszty. Tylko tyle mogę powiedzieć.</u>
<u xml:id="u-168.4" who="#PosełMarekDyduch">Dwa zdania jeszcze w sprawie wypowiedzi posła Kasprzaka. Kwestia 2 hektarów przeliczeniowych to jest problem szerszy, bo taki przelicznik występuje i w innych ustawach, nie tylko w tej, chociażby w ustawach podatkowych. Być może jest to postulat słuszny, ale trzeba go uregulować w nieco szerszym kontekście, trzeba by to kompleksowo załatwić.</u>
<u xml:id="u-168.5" who="#PosełMarekDyduch">Jeśli chodzi o wypowiedź posła Firaka, to był postulat o udział innych organizacji w pracach rad zatrudnienia. Powtarzam: art. 4 i art. 10 ust. 7 dopuszczają taką możliwość. Minister reguluje tę kwestię w rozporządzeniach i wszystkie organizacje, które chcą się zajmować bezrobociem, mają w swoich programach walkę z bezrobociem, mogą skorzystać z tego przywileju. Myślę, że pan minister się zgodzi, żeby aktywnie uczestniczyły merytorycznie w zwalczaniu bezrobocia, by miały przedstawicielstwa w tych organach. Myślę, że w tym wypadku nie ma przeciwwskazań.</u>
<u xml:id="u-168.6" who="#PosełMarekDyduch">Chciałbym na zakończenie podziękować wszystkim tym, którzy ciężko pracowali nad tą ustawą. Mogę tylko wyrazić zadowolenie, że wszystkie kluby uznały, iż ta ustawa jest potrzebna i że jednak porządkuje pewne kwestie, zawiera jakąś myśl i konsumuje czteroletnie, powtarzam: tylko czteroletnie, doświadczenia polskiego bezrobocia.</u>
<u xml:id="u-168.7" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-169">
<u xml:id="u-169.0" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Dziękuję panu posłowi sprawozdawcy.</u>
<u xml:id="u-169.1" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Słucham, panie pośle, w jakim trybie?</u>
<u xml:id="u-169.2" who="#komentarz">(Poseł Mieczysław Kasprzak: Sprostowania.)</u>
<u xml:id="u-169.3" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-170">
<u xml:id="u-170.0" who="#PosełMieczysławKasprzak">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Niektórzy są zmęczeni, muszę jednak bronić chłopów. Pan poseł sprawozdawca powiedział, że rolnicy nie płacą na Fundusz Pracy. Akurat ci rolnicy, o których tutaj mówimy, chłopi robotnicy - chodzi o rozdział 4 - płacą, panie pośle. To są chłopi robotnicy, którzy pracowali i są teraz zwalniani z pracy. Natomiast jeżeli chodzi o 2 hektary, w wypadku tej ustawy, to z niczym by to nie kolidowało. Zgadza się, że jest to pojęcie używane może w innych ustawach, ale w tym wypadku z niczym by to nie kolidowało.</u>
</div>
<div xml:id="div-171">
<u xml:id="u-171.0" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Dziękuję, panie pośle.</u>
<u xml:id="u-171.1" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Zamykam dyskusję.</u>
<u xml:id="u-171.2" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Do głosowania nad tym projektem ustawy przystąpimy jutro.</u>
<u xml:id="u-171.3" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Na tym zakończyliśmy rozpatrywanie punktów porządku dziennego.</u>
<u xml:id="u-171.4" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Zarządzam przerwę w obradach do jutra, tj. do dnia 1 grudnia do godz. 9.</u>
<u xml:id="u-171.5" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-171.6" who="#WicemarszałekOlgaKrzyżanowska">Dobranoc.</u>
<u xml:id="u-171.7" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu o godz. 22 min 45)</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>