text_structure.xml
78.3 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#WojciechMojzesowicz">Otwieram posiedzenie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Porządek dzienny posiedzenia został państwu doręczony. Czy ktoś z państwa ma jakieś uwagi do zaproponowanego porządku obrad?</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#PiotrKrutul">Kiedy odbędzie się spotkanie Komisji z wicepremierami, ministrem finansów Grzegorzem Kołodką i ministrem rolnictwa i rozwoju wsi Jarosławem Kalinowskim w sprawie wyników negocjacji z Unią Europejską? Czy prezydium Komisji skierowało do ministra finansów odpowiednie zaproszenie? Jak długo mamy czekać? Czy to spotkanie odbędzie się po referendum? Druga kwestia wiąże się z blokadami dróg. W tej chwili już w siedmiu województwach rolnicy blokują drogi. Proponuję, aby na dzisiejszym posiedzeniu przedstawiciele rządu poinformowali Komisję o tym, czy z protestującymi rolnikami prowadzone są jakieś rozmowy. Jakie jest w tej sprawie stanowisko premiera rządu? Czy nadal wobec protestujących rolników będzie używana siła?</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#WojciechMojzesowicz">Prezydium podejmuje próby skłonienia panów wicepremierów do przybycia na posiedzenie Komisji. Jeśli miałoby dojść do takiego spotkania, to byłoby dobrze, gdyby do tego czasu zdecydowano wreszcie jaki system dopłat bezpośrednich do rolnictwa będzie w Polsce obowiązywał. Najpierw przekonywano nas, że to będzie system uproszczony. Teraz dowiadujemy się, że prawdopodobnie będzie to system mieszany. Chciałbym, aby rząd wreszcie zdecydował, jaki system dopłat zostanie zastosowany. Jeśli chodzi o protesty rolników, to te wydarzenia bardzo nas niepokoją. Chodzi tu zwłaszcza o używanie siły wobec protestujących. Na jutrzejszym posiedzeniu Komisji przedstawiciele Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi oraz Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji przedłożą informację w tej sprawie. Proponuję zatem, abyśmy dzisiaj nie zajmowali się tym tematem.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#PiotrKrutul">Nie uzyskałem odpowiedzi na pytanie dotyczące spotkania z wicepremierami rządu. Jeśli wicepremier Grzegorz Kołodko nie odpowiada na zaproszenie prezydium Komisji, to proszę powiadomić o tym marszałka Sejmu. Nie mogę przyjąć takiego wyjaśnienia, że nie wiadomo, kiedy odbędzie się spotkanie, ponieważ wicepremier nie odpowiada na zaproszenie Komisji. Uważam, że należy ustalić tutaj konkretny termin. Jeśli nie uzyskamy odpowiedzi w ciągu dwóch tygodni, to uznamy, że rząd lekceważy Komisję Rolnictwa i Rozwoju Wsi.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#WojciechMojzesowicz">Przyjmuję tę sugestię. Prezydium Komisji poinformuje marszałka Sejmu o tym, że Komisja ma istotne trudności w nawiązaniu kontaktu z przedstawicielami rządu, a szczególnie z ministrem finansów, bowiem wicepremier Jarosław Kalinowski uczestniczył w posiedzeniu Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#StanisławKalemba">Uważam, że tego rodzaju sytuacja jest niedopuszczalna. Komisja chciałaby się dowiedzieć od ministra finansów, jakie są możliwości uzupełniania dopłat bezpośrednich z budżetu krajowego po przystąpieniu Polski do Unii Europejskiej. Wicepremier, minister rolnictwa i rozwoju wsi Jarosław Kalinowski był już na posiedzeniu Komisji, kiedy omawialiśmy sytuację na rynku wieprzowiny. A zatem interwencja marszałka Sejmu jest potrzebna w przypadku wicepremiera, ministra finansów Grzegorza Kołodki.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#WojciechMojzesowicz">Jak już powiedziałem, przyjmuję ten wniosek. Prezydium Komisji powiadomi o tej sprawie marszałka Sejmu. Czy ktoś z państwa ma jeszcze uwagi do porządku obrad? Nie widzę zgłoszeń. Przystępujemy zatem do wysłuchania informacji o sytuacji w branży tytoniowej ze szczególnym uwzględnieniem zakładów przetwórczych oraz plantatorów. Bardzo proszę przedstawiciela Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi o przedstawienie tej informacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#JózefPilarczyk">W latach osiemdziesiątych powierzchnia uprawy tytoniu w Polsce wynosiła około 47 tys. ha. Średnie zbiory tytoniu w tym samym czasie wynosiły około 94 tys. ton rocznie. W latach 1990–1995 przed prywatyzacją zakładów tytoniowych powierzchnia uprawy zmniejszyła się już do 23,3 tys. ha a zebrano tylko około 46 tys. ton. W latach 1996–2000, w okresie po prywatyzacji zakładów przemysłu tytoniowego, powierzchnia upraw tego surowca zmniejszyła się do około 18 tys. ha a zbiory średnio wynosiły 36 tys. ton. W 2000 r. nastąpiło znaczne ograniczenie kontraktacji tytoniu. Utrzymanie kontraktacji na poziomie 29,5 tys. ton było możliwe tylko dzięki zawarciu dodatkowych umów zakładów tytoniowych z plantatorami na zakup 3180 ton tytoniu w zamian za ustanowienie kontyngentu o zerowej stawce celnej na tytoń nieprzetworzony. Także w 2001 r. zakłady przemysłu tytoniowego zaplanowały znaczne zmniejszenie kontraktacji do 18 tys. ton. W związku z tym rząd zdecydował o zwiększeniu poziomu kontraktacji w zamian za dopłaty do każdego kilograma skupionego tytoniu. Mimo zastosowania tych dopłat skup surowca tytoniowego w 2001 r. wyniósł tylko niewiele ponad 18 tys. ton. Powodem takiej sytuacji były złe warunki meteorologiczne, straty w plonach oraz obniżenie jakości. W następnym roku zakłady przemysłu tytoniowego kolejny raz zaplanowały obniżenie kontraktacji surowca do wysokości 14 tys. ton. Rada Ministrów podjęła uchwałę o dopłatach do skupu tytoniu. Zawarto umowy kontraktacyjne na poziomie około 26 tys. ton. Nie posiadamy jeszcze danych odnośnie rzeczywistej ilości skupionego tytoniu, ponieważ skup się jeszcze nie zakończył. W ciągu ostatnich dwóch lat, kiedy obowiązywały dopłaty do skupionego tytoniu, Agencja Rynku Rolnego dopłacała 2,30 zł do kilograma tego surowca. Pieniądze były przekazywane podmiotom, które prowadzą skup tytoniu. Rynek tytoniu reguluje ustawa z dnia 29 listopada 2000 r. o organizacji rynków owoców i warzyw, rynku chmielu, rynku tytoniu oraz rynku suszu paszowego. Ustawa reguluje rynek w zakresie warunków prowadzenia działalności gospodarczej dotyczącej wstępnego przetwarzania surowca tytoniowego, limitowania produkcji surowca tytoniowego oraz rejonizacji upraw tytoniu. W kwestii limitowania produkcji surowca tytoniowego kompetencje przyznano prezesowi Agencji Rynku Rolnego, który w ramach limitu krajowego przyznaje poszczególnym producentom limity produkcji surowca tytoniowego na lata 2003–2005. Łącznie prezes Agencji rozdysponował około 34 tys. ton limitu krajowego. Przypomnę, że w wyniku negocjacji o członkostwo Polski we Wspólnotach Europejskich otrzymaliśmy limit około 38 tys. ton. Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi zabiega o to, aby zakłady tytoniowe kupiły przynajmniej 26–28 tys. ton tytoniu. Jak już powiedziałem, prezes Agencji Rynku Rolnego rozdysponował limit 34 tys. ton, natomiast wynegocjowaliśmy z Unią Europejską możliwość wyprodukowania 38 tys. ton tego surowca. W 2001 roku skupiono tylko 18 tys. ton, ale jak już powiedziałem, powodem była klęska nieurodzaju.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#JózefPilarczyk">Zapotrzebowanie na polski tytoń ukształtowało się na poziomie 26–28 tys. ton przy stosowaniu dopłat. W latach 2000–2001 obowiązywały uchwały Rady Ministrów o dopłacie 2,30 zł do jednego kilograma tytoniu. Pieniądze wypłacane były podmiotom prowadzącym skup. Takie decyzje wywołały szereg kontrowersji. Zdarzało się, że plantatorzy za tytoń gorszej klasy otrzymywali od zakładów tytoniowych mniej niż dwa złote. Często otrzymywali 1,40 zł za kilogram tymczasem podmiot skupujący otrzymywał od Agencji Rynku Rolnego 2,30 zł za kilogram. A zatem podmiot skupujący otrzymywał większą dopłatę od Agencji niż płacił rolnikowi za dostarczony tytoń. Ta sytuacja miała jednak miejsce tylko przy sprzedaży tytoniu gorszej klasy. Minister finansów kwestionował zasady udzielania dopłat. Jego zdaniem zakłady produkujące papierosy powinny wykazywać dochód do opodatkowania, a nie otrzymywać dopłaty z budżetu państwa. W 2003 r. sytuacja nie uległa zmianie. Ustawa nakłada obowiązek zawarcia umów kontraktacyjnych do końca stycznia. W połowie stycznia otrzymaliśmy informację, że kontraktacja się nie rozpoczęła. Poinformowano nas, że zakłady tytoniowe oczekują na decyzję rządu w sprawie dopłat. Przypominam, że we wrześniu 2002 r. rząd podjął decyzję o podwyższeniu cła na tytoń nieprzetworzony zgodnie z oczekiwaniami różnych środowisk w tym organizacji skupiających plantatorów. Cło zostało znacznie podniesione po to, aby zachęcić podmioty skupujące, przetwarzające tytoń i produkujące papierosy zachęcić do kontraktacji i skłonić do zainteresowania polskim tytoniem. Wiadomość o pracach nad przygotowaniem rozporządzenia o podwyższeniu stawki celnej spowodowała, że w sierpniu i we wrześniu znacznie wzrósł import tytoniu. W całym 2002 r. sprowadzono do Polski 56–57 tys. ton, podczas gdy normalnie import sięgał zwykle 42–45 tys. ton. Podniesienie cła miało zwiększyć zainteresowanie producentów papierosów polskim tytoniem. W związku z tym rząd nie przewidywał stosowania dopłat do tytoniu dla podmiotów skupujących. Po otrzymaniu tej informacji zakłady tytoniowe oświadczyły, że będą zawierać kontrakty z plantatorami, ale po cenie obniżonej o 2,30 zł. W tej sytuacji minister rolnictwa i rozwoju wsi podjął działania zmierzające do uruchomienia dopłat, ale tym razem środki mają otrzymać plantatorzy. W tej chwili przygotowywane są odpowiednie rozwiązania. Za pośrednictwem Agencji Rynku Rolnego będą stosowane dopłaty dla producentów tytoniu po okazaniu umowy kontraktacyjnej i dowodu faktycznej sprzedaży tytoniu. Przygotowywane jest również stosowne rozporządzenie Rady Ministrów w tej sprawie. Przy obecnej sytuacji finansowej Agencji Rynku Rolnego, uzgodnienie projektu tego rozporządzenia z ministrem finansów jest dosyć trudne. Niemniej jednak sądzę, że w 2003 r. będzie obowiązywać dopłata do produkcji tytoniu. W ramach Wspólnej Polityki Rolnej również przewiduje się dopłaty do produkcji tytoniu. Wszystko wskazuje na to, że od 1 maja 2004 r. te rozwiązania będą także dotyczyć polskich plantatorów tytoniu. Wprowadzenie dopłat w 2003 r. jest wyjściem naprzeciw rozwiązaniom, które będą obowiązywać w Unii Europejskiej i na pewno poprawi opłacalność produkcji tytoniu w Polsce.</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#JózefPilarczyk">Przypominam, że w Unii Europejskiej dopłata do każdego kilograma sprzedanego tytoniu średnio wynosi 2,9 euro. To jest bardzo wysoka dopłata. Po otwarciu rynku, konkurencyjność polskiego tytoniu może być zagrożona. W związku z tym rząd zastrzegł podczas negocjacji z Unią Europejską, że w Polsce będzie stosowany instrument krajowego wsparcia dla tej dziedziny produkcji. Uproszczony system dopłat stosowany w Polsce przez pierwsze trzy lata członkostwa stawia polskich producentów w niekorzystnej sytuacji. Myślę, że z tego powodu projekt uchwały zostanie zaakceptowany przez Radę Ministrów. W tej chwili trwa kontraktacja tytoniu na warunkach, które zostały uzgodnione pomiędzy organizacjami skupiającymi plantatorów a podmiotami skupującymi. Spodziewamy się, że w tym roku uda się zakontraktować 28 tys. ton tego surowca. Obecnie produkcją papierosów w Polsce zajmuje się dziewięć zakładów. Liderem na tym rynku jest przedsiębiorstwo Philip Morris Polska SA z siedzibą w Krakowie, które ma 34,7% udziału w rynku. Drugie miejsce i 17,3% udziału w rynku należy do firmy Reemtsma SA z siedzibą w Tarnowie Podgórnym. Trzecią bardzo ważną firmą na rynku papierosów jest British American Tobacco Polska SA z 15,3% udziałów w rynku. Kolejne miejsca zajmują spółki House of Prince Poland SA z 13,5% udziałem w rynku i Altadis Polska SA z 13% udziałem w rynku. Należy także wspomnieć o innych firmach obecnych na naszym rynku, takich jak: Łódzka Wytwórnia Papierosów, Zakłady Wytwórcze Polski Tytoń w Poddębicach, Przedsiębiorstwo Handlowo-Produkcyjne „Polski Tytoń” oraz spółka wielobranżowa Merkury. Zakłady Tytoniowe w Lublinie są w trakcie prywatyzacji. Prawdopodobnie w tej prywatyzacji uczestniczy kompania tytoniowa Merkury.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#WojciechMojzesowicz">Bardzo proszę przedstawiciela Ministerstwa Skarbu Państwa o przedstawienie informacji o strukturze własnościowej zakładów tytoniowych.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#TadeuszSteckiewicz">Ministerstwo Skarbu Państwa już rok temu przedstawiło państwu raport odnośnie przekształceń własnościowych w przemyśle tytoniowym. Obecnie pod całkowitym nadzorem właścicielskim Ministerstwa Skarbu Państwa pozostaje tylko jedna spółka tytoniowa - Zakłady Tytoniowe w Lublinie SA. Minister skarbu państwa zgodnie z rządową strategią prywatyzacji sektora tytoniowego, przyjętą przez KERM w 1995 roku oraz decyzją Rady Ministrów przystąpił do realizacji projektu prywatyzacji branży. Z siedmiu spółek z udziałem Skarbu Państwa zostało sprywatyzowanych sześć. Jedna spółka z siedzibą w Łodzi znajduje się z w fazie upadłości. Niepowodzeniem zakończyła się prywatyzacja przy udziale inwestora krajowego Zakładów Tytoniowych w Lublinie SA. Po zakończonej procedurze inwestor wycofał się z transakcji. W tej chwili Skarb Państwa posiada niewielkie udziały w poszczególnych spółkach i nie ma praktycznie żadnego wpływu na decyzje zarządów. Jeśli chodzi o prywatyzację Zakładów Tytoniowych w Lublinie SA, to po rozmowach z radą nadzorczą i analizie funkcjonowania zakładu będziemy się starali określić ścieżkę prywatyzacji tego przedsiębiorstwa. Jak już powiedziałem, jest to ostatnia firma w tej branży ze 100% udziałem Skarbu Państwa. Wszystkie zakłady generują zyski. Nie są to duże wpływy, ale firmy utrzymują płynność finansową i zachowują podstawowy profil działania. Z analiz przygotowanych przez audytorów wynika, że wszystkie firmy zrealizowały przyjęte w procesie prywatyzacji zobowiązania. Dotyczy to pakietów pracowniczych, plantatorskich, kontyngentów zakupu czy zobowiązań inwestycyjnych. Ministerstwo Skarbu Państwa posiada jeszcze złote akcje tych przedsiębiorstw, ale one wygasną lada chwila. Złota akcja uniemożliwia zmianę przedmiotu przedsiębiorstwa, zbycie, wydzierżawienie, połączenie bądź przekształcenie spółki akcyjnej w spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością. Status złotej akcji musiałby ulec zmianie po przystąpieniu Polski do Unii Europejskiej, bowiem unijne prawo przewiduje istotne ograniczenia w tym zakresie. Niemniej jednak wydaje mi się, że do czasu ratyfikowania traktatu akcesyjnego złote akcje ulegną samoistnemu wygaszeniu, ponieważ upłynie okres, w którym miały obowiązywać. Minister skarbu państwa wspiera działania ministra rolnictwa i rozwoju wsi zmierzające do uregulowania rynku tytoniu.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#WojciechBronicki">Od lipca 2000 r. w Polsce obowiązuje „system mieszany” przy obliczaniu stawki podatku akcyzowego od papierosów. Istnieją dwie składowe tego podatku. Pierwsza część wynosi 25% ceny wydrukowanej na paczce papierosów. Druga część kwotowa wyznaczana jest w rozporządzeniu ministra finansów i określa kwotę pieniędzy odprowadzaną od 1 tys. sztuk papierosów. Dzisiaj stosuje się stawkę 57 zł od jednego tysiąca papierosów. Obciążenie fiskalne wyrobów tytoniowych w Polsce jest zdecydowanie mniejsze niż we wszystkich krajach Unii Europejskiej. Polska wynegocjowała okres przejściowy w dostosowywaniu wysokości podatku w tym zakresie do takiego poziomu, który obowiązuje w krajach piętnastki. Zgodnie z dyrektywami Unii Europejskiej obciążenie podatkiem akcyzowym papierosów nie może być niższe niż 57%, ale nie może wynosić mniej niż 64 euro za tysiąc sztuk papierosów. To jest największy problem, ponieważ do osiągnięcia tego poziomu opodatkowania bardzo wiele nam jeszcze brakuje. Dlatego rząd zadbał o to, aby dochodzenie do tej stawki odbyło się w sposób w miarę płynny i jak najmniej dotkliwy dla przemysłu.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#WojciechMojzesowicz">Otwieram dyskusję. Kto z państwa chciałby zabrać głos w tej sprawie?</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#AndrzejAumiller">Wydaje mi się, że cały problem wiąże się z kwestiami finansowymi. Wszystko zależy od wysokości dopłaty ze strony Skarbu Państwa oraz od wysokości podatku akcyzowego. Na podstawie materiałów, które otrzymaliśmy, można powiedzieć, że przed wprowadzeniem obecnego systemu naliczania podatku akcyzowego praktycznie nie było problemu przemytu papierosów na taką skalę. Jeśli ktoś przemycał papierosy, to zazwyczaj były to niewielkie ilości tego towaru. Dzisiaj celnicy przechwytują na granicy tiry wypełnione po brzegi papierosami. Nie przemyca się drogich marek papierosów. To są papierosy wyprodukowane na Wschodzie, które mogą konkurować z polskimi papierosami. A zatem wydaje mi się, że podstawowym problemem jest tutaj wysokość podatku akcyzowego i sposób jego naliczania. Myślę, że tylko jeden producent papierosów będzie popierał obecne rozwiązania podatkowe. Pozostali prawdopodobnie wypowiedzą się za zmianą tego systemu. W obecnej sytuacji zakłady przestają kupować polski tytoń, ponieważ on się nadaje zazwyczaj do produkcji gorszych gatunków papierosów. Wzrasta także przemyt i zmniejsza się ilość spalanych papierosów. Z tego ostatniego faktu powinniśmy się cieszyć, ale to jest tylko teoria. Jeśli wejdziemy do jakiegoś klubu, to łatwo się przekonamy, że papierosy palą tam wszyscy. Stawka kwotowa podatku akcyzowego od stycznia 2000 r. systematycznie rośnie: 37,50 zł do 1 czerwca 2000 r.,42 zł od 1 października 2000 r., 50 zł od 16 stycznia 2001 r., 52 zł od 16 stycznia 2002 r. oraz 57 zł od 16 stycznia 2003 r. Natomiast stawka procentowa liczona od ceny detalicznej nie ulega zmianie i utrzymuje się na poziomie 25%. Uzasadnienie jest takie, że Polska musi się dostosować do prawa Unii Europejskiej i w 2006 r. podatek akcyzowy od 1 tys. sztuk papierosów ma wynosić 64 euro. Jednak w Unii Europejskiej różne państwa stosują różne systemy opodatkowania. W biedniejszych państwach preferuje się tańsze gatunki papierosów w przeciwieństwie do państw bogatych. Polska jest krajem biednym. Myślę, że obecni tu przedstawiciele producentów papierosów powiedzą, czy obowiązujący system podatkowy sprzyja produkcji papierosów z polskiego tytoniu. Myślę, że stawka kwotowa powinna wynosić 53,50 zł natomiast stawka procentowa powinna wzrosnąć o 27,5%. W ten sposób budżet państwa nic by na tej operacji nie stracił, natomiast zmieniłyby się relacje cenowe pomiędzy lepszymi i gorszymi gatunkami papierosów. Dzisiaj doprowadziliśmy do spłaszczenia cen. W efekcie wzrósł przemyt i nie ma zapotrzebowania na polski tytoń. Taki pomysł pojawia się w wielu pismach, które wpływają do sekretariatu Komisji. Po to zwołaliśmy to posiedzenie, aby przedstawić tę propozycję w obecności przedstawicieli Ministerstwa Skarbu Państwa, Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi, Ministerstwa Finansów oraz producentów. Przypominam, że kiedy udało się przekonać ministra finansów pana Grzegorza Kołodkę do innego opodatkowania wyrobów alkoholowych, to wpływy do budżetu znacznie wzrosły. A przecież mówiło się o spadku spożycia alkoholu. Tymczasem spożycie nie spadło, tylko większy był przemyt alkoholu.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#AndrzejAumiller">Podobny problem dotyczy wyrobów tytoniowych. Tak jest zawsze, gdy podatek akcyzowy jest zbyt wysoki. Przy takich relacjach podatkowych opłacalne są wszelkiego rodzaju bezprawne działania wliczając w to przemyt. Bardzo proszę przedstawiciela Ministerstwa Finansów, aby wyjaśnił, dlaczego Ministerstwo stosuje właśnie taki system naliczania podatku. Liczę się ze stwierdzeniem, że do zmiany sposobu naliczania podatku potrzebna jest nowelizacja ustawy. Jeśli będzie taka potrzeba, wystąpimy do Komisji Finansów Publicznych o zwołanie wspólnego posiedzenia i przedstawimy stosowny projekt ustawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Dobrze się stało, że Komisja kolejny raz zajmuje się problemami branży tytoniowej. W ubiegłym roku omawialiśmy sytuację plantatorów tytoniu i przypominam, że Komisja uchwaliła w tej sprawie dezyderat. Wówczas sytuacja uległa nieznacznej poprawie. Myślę, że należy podziękować ministrowi rolnictwa i rozwoju wsi za to, że poważnie potraktował wnioski zawarte w tym dezyderacie. Sytuacja w branży tytoniowej jest ciągle bardzo trudna. Podczas spotkań poselskich krytykowany jest obecny system stosowany w branży, który jest niekorzystny zarówno dla plantatorów tytoniu jak i dla producentów papierosów. Chciałabym zwrócić uwagę na trzy kwestie. Pierwsza z nich wiąże się z regulacjami prawnymi. W materiale przygotowanym przez Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi wymienia się kilka aktów prawnych, które regulują lub mają wpływ na rynek tytoniu. Brakuje tutaj jednak ustawy dotyczącej przeciwdziałania przemytowi wyrobów tytoniowych. Projekt takiej ustawy był już kiedyś przygotowany. Sądziliśmy, że uda się ją uchwalić w ciągu sześciu miesięcy. Tak się nie stało. Ustawa nie została przyjęta do dzisiaj. Trwają prace nad tym projektem ustawy. Powołano nawet zespoły do uzgodnień międzyresortowych. Kiedy te prace zostaną zakończone? Kiedy do Sejmu wpłynie rządowy projekt ustawy dotyczący przeciwdziałania przemytowi wyrobów tytoniowych? Główny Urząd Celny ocenia, że skala przemytu wyrobów tytoniowych sięga 23% polskiego rynku papierosów. Do wyprodukowania takiej ilości papierosów zużyto by 12 tys. ton polskiego tytoniu. W ten sposób powstrzymano by dalsze ograniczanie ilości zakontraktowanego tytoniu w Polsce, co z kolei zahamowałoby spadek dochodów plantatorów i ich rodzin. Wszyscy mówimy o potrzebie walki z bezrobociem, tymczasem rocznie z tytułu przemytu papierosów tracimy około 1,5 tys. miejsc pracy. Budżet państwa traci na tym procederze około 2 mld zł. Projekt ustawy, o którym mówiłam przed chwilą był rozpatrywany przez Komisję Nadzwyczajną do rozpatrzenia projektów ustaw związanych z programem rządowym „Przedsiębiorczość-Rozwój-Praca”. Może gdyby ten projekt trafił do Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi udałoby się go już uchwalić. Kolejna kwestia wiąże się z opłacalnością produkcji tytoniu. W Polsce jest około 16 tys. plantatorów tytoniu, co jest równoznaczne z 16 tys. rodzin - przy uprawie tytoniu często pracują całe rodziny. Duża grupa gospodarstw od wielu lat specjalizuje się w produkcji dobrego surowca tytoniowego. Ci ludzie nie mają pieniędzy na zmianę profilu produkcji w związku z tym teraz przechodzą bardzo trudny okres. Dobrze się zatem stało, że Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi realizuje postulat Komisji, aby dopłaty otrzymywali plantatorzy a nie firmy skupujące. Agencja Rynku Rolnego przeznaczyła na dopłaty w ubiegłym roku 32.300 tys. zł. W tym roku przewidziano na ten cel tylko 24 mln zł. Ostatnia kwestia wiąże się z wysokością i strukturą podatku akcyzowego. Zwracaliśmy uwagę na tę kwestię już w ubiegłym roku. Obecna struktura tego podatku premiuje drogie papierosy. Polskie społeczeństwo w większości kupuje tanie papierosy. Uważam zatem, że należy zmienić sposób naliczania podatku akcyzowego na papierosy. Mam pytanie do przedstawiciela Ministerstwa Finansów? Czy zgadza się pan ze stwierdzeniem, że obecna struktura podatku premiuje producentów droższych marek papierosów i powoduje konieczność podwyższania ceny tanich papierosów? Na przykład papierosy „Popularne” podrożały w omawianym okresie o 30%. Czy to leży w interesie naszego biednego społeczeństwa? Myślę, że nie. Uważam, że Komisja powinna wystosować w tej sprawie dezyderat do rządu.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#MarianCuryło">Jestem zaniepokojony tym, że polscy rolnicy wyspecjalizowani w produkcji tytoniu są spychani na margines. Nie można akceptować takiej sytuacji, w której rynek jest opanowany przez przemytników, a polski plantator nie może sprzedać wyprodukowanego przez siebie surowca. Należałoby wprowadzić jakiś mechanizm, który chroniłby nasz rynek. Można też zastosować antyreklamę w stosunku do obcych producentów, którzy za wszelką cenę próbują opanować nasz rynek. To rząd powinien zaproponować odpowiednie rozwiązania. Proszę przygotować takie mechanizmy, które umożliwią polskiemu producentowi prowadzenie normalnej działalności. W Polsce produkuje się tytoń bardzo dobrej jakości. Niestety strategia niektórych firm polega przede wszystkim na sprowadzaniu obcych produktów.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#PiotrKrutul">W opracowaniu Biura Studiów i Ekspertyz Kancelarii Sejmu „Stan polskiego rolnictwa przed akcesją” czytamy, że tylko do 2000 r. obowiązywał wymóg co najmniej 40% udziału krajowego surowca w wyrobach tytoniowych przeznaczonych na rynek wewnętrzny. Obecnie zakłady tytoniowe nie mają obowiązku kupowania tytoniu od polskich plantatorów. Jaka jest przyszłość polskiego plantatora tytoniu? W jaki sposób rząd zamierza wymusić na zakładach tytoniowych kontraktację? Kolejny cytat pochodzi z książki wydanej przez FAPA. Zdaniem ekspertów FAPA dopłaty otrzymuje tylko ten plantator, który zawarł umowy kontraktacyjne z przetwórcą, czyli z zakładem tytoniowym. Jeżeli plantator nie posiada takiej umowy, nie otrzyma dotacji. Czy to jest prawda? W Kopenhadze „polski tytoń” został sprzedany. Przytoczę państwu jedno zdanie z traktatu akcesyjnego: „Wniosek Polski o wprowadzenie nowego rozwiązania łagodzącego negatywne skutki metody uproszczonej w porównaniu z metodą standardową w formie dopłaty w przeliczeniu na jeden hektar (dla producentów tytoniu i chmielu) nie został uwzględniony”. Czy budżet państwa będzie stać na dopłaty do uprawianego w Polsce tytoniu? Czy dopłaty wyniosą 25% dopłat stosowanych w Unii Europejskiej? Przypominam, że unijni producenci otrzymują 3 euro dopłaty do jednego kilograma tytoniu. Obecnie Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi wspomina o dopłacie w wysokości 2,30 zł. Mam nadzieję, że nie okaże się, że plantatorzy podpisali w 2003 r. umowy z zakładami tytoniowymi na dostawę tytoniu po cenie mniejszej, ponieważ zakładali, że otrzymają dodatkowo 2,30 zł za kilogram. Widziałem niektóre umowy, gdzie wymienia się kwotę 6–6,5 zł za kilogram. Rolnicy spodziewają się, że otrzymają dodatkowo 2,30 zł dopłaty. Pan minister Józef Pilarczyk stwierdził przed chwilą, że pomimo obowiązywania ustawy o organizacji rynków owoców i warzyw, rynku chmielu, rynku tytoniu oraz rynku suszu paszowego nie ma gwarancji udzielania dopłat, ponieważ Agencja Rynku Rolnego nie ma wystarczających środków. Czy nie powtórzy się tutaj sytuacja, która ma miejsce w sektorze mlecznym? Czy nie będzie tak, jak w przypadku paliwa rolniczego, że jest ustawa w sprawie bonów paliwowych, ale nie wydano na czas rozporządzenia? Przypominam, że rozpatrując projekt ustawy budżetowej w części dotyczącej rolnictwa, nie uwzględniliśmy żadnych wydatków tego typu. To była zawsze suwerenna decyzja Rady Ministrów. Teraz również nie mamy żadnego wpływu na to, czy znajdą się środki na dopłaty. Jaką dopłatę otrzyma polski plantator tytoniu po przystąpieniu Polski do Unii Europejskiej? Czy to będzie dopłata do kilograma tytoniu czy do hektara uprawianej ziemi? Czy to będzie 3 euro, czyli 12 zł, czy też będzie to 25% tej kwoty? Kiedy będzie znane rozporządzenie Rady Ministrów w tej sprawie? Polscy plantatorzy już podpisali umowy z zakładami tytoniowymi. A zatem jak wysoka to będzie dopłata? Czy to będzie 2,30 zł do kilograma tytoniu, czy może tylko 1,50 zł? W przypadku ograniczenia dopłat do mleka minister rolnictwa i rozwoju wsi też uzasadniał to trudną sytuacją finansową Agencji Rynku Rolnego i potrzebą ograniczania deficytu. Parlament zadecydował już o wysokości deficytu, dlatego uważam, że nie można teraz kosztem producentów mleka czy tytoniu czynić oszczędności. Kolejna kwestia dotyczy wsparcia producentów tytoniu z budżetu państwa.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#PiotrKrutul">Pan wicepremier, minister finansów Grzegorz Kołodko wyraźnie powiedział, że w 2003 r. ani w następnych latach nie będzie pieniędzy na współfinansowanie rolnictwa. Kto mówi prawdę? Minister rolnictwa i rozwoju wsi zapewniał, że wsparcie rolnictwa z krajowego budżetu będzie możliwe. W jednej z gazet przeczytałem, że Duńczycy zaproponowali wykup limitu produkcji tytoniu z Polski i że rząd nie wykluczył możliwości sprzedaży przez polskich plantatorów tych limitów. Rolnicy otrzymaliby po 70 tys. zł za hektar, ale nie mogliby produkować tytoniu. Czy rząd podtrzymuje swoje stanowisko w tej sprawie? W dzienniku „Rzeczpospolita” 10 grudnia 2002 r. czytamy: „W odpowiedzi na stanowisko Unii Europejskiej Polska wycofała swój postulat objęcia naszych plantatorów stosowanymi w Unii Europejskiej premiami tytoniowymi, natomiast przewiduje wprowadzenie dopłat do uprawy tytoniu z budżetu krajowego”. Dlaczego rząd wycofał ten postulat? Jeśli wynegocjowano 38 tys. ton limitu produkcji, to jest to wspaniała, wieloletnia perspektywa dla polskich producentów tytoniu. Jeśli jednak nie będzie dopłat z Unii Europejskiej, to kto zyska na różnicy pomiędzy wynegocjowanym limitem, a wyprodukowanym i zakontraktowanym w Polsce surowcem? Ta różnica wynosi około 10 tys. ton. Kto na tym zarobi? Czy to będzie Unia Europejska czy też może Dania? A może już się ktoś z kimś podzielił tymi środkami? Następna kwestia dotyczy podatku akcyzowego. Doświadczenia przy opodatkowaniu alkoholu wskazują, że przy mniejszym podatku akcyzowym zakłady spirytusowe produkują więcej alkoholu i odprowadzają większy podatek do budżetu państwa. Wszyscy skorzystaliśmy na decyzji o obniżeniu podatku akcyzowego na alkohol. Czy to prawda, że są naciski ze strony Unii Europejskiej, żeby przemyt nie odbywał się na zachodniej, ale miał miejsce wyłącznie na wschodniej granicy Polski? Jestem z Podlasia i wiem, jaka jest sytuacja na wschodnich przejściach granicznych. Czy obawiamy się obniżyć podatek akcyzowy, ponieważ Unia Europejska wymaga 64 euro podatku od jednego tysiąca sztuk papierosów? O ile zdrożeją papierosy po przystąpieniu Polski do Unii Europejskiej?</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#GabrielaMasłowska">Chciałabym potwierdzić, że moim zdaniem, a także zdaniem producentów tytoniu struktura podatku akcyzowego jest wadliwa. Chodzi oczywiście o preferowanie stawek kwotowych i nadmierne spłaszczenie podatku akcyzowego w stosunku do różnych gatunków papierosów. Taki system preferuje koncerny międzynarodowe kosztem producentów mających zamiar kupować polski tytoń. Taka sytuacja jest niedopuszczalna. Polscy producenci papierosów wielokrotnie próbowali przekonać Ministerstwo Finansów do zmiany sposobu naliczania podatku akcyzowego. Producenci przedstawili też konkretną propozycję rozwiązania tego problemu. Czy Ministerstwo Finansów poważnie potraktuje tę propozycję? Kiedy zapadną decyzje w tej sprawie?</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#BenedyktSuchecki">Myślę, że dla plantatorów najważniejsze są: ilość skupionego tytoniu oraz wysokość dopłat. Wszyscy zdajemy sobie sprawę z tego, że wysokość dopłat zależy od kondycji finansowej Agencji Rynku Rolnego. Zupełnie inną kwestią są rozwiązania systemowe i projekt ustawy, o którym mówiła pani posłanka Zofia Grzebisz-Nowicka. Z materiału, który przygotowało Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi wynika, że Główny Urząd Ceł szacuje udział przemytu wyrobów tytoniowych w rynku wewnętrznym na 23%. W związku z tym mam pytanie do przedstawiciela Ministerstwa Finansów. Na ile szacuje się straty budżetu państwa z tytułu przemytu tak znaczącej ilości papierosów?</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#WojciechZarzycki">Po raz kolejny zajmujemy się rynkiem tytoniu i dochodowością tej produkcji. Przemysł tytoniowy został sprywatyzowany. Międzynarodowe koncerny tytoniowe prawie całkowicie opanowały rynek papierosów w Polsce. W tym kontekście chciałbym wiedzieć, czy kiedykolwiek przeprowadzono analizy, które świadczyłyby o tym, że przy obniżeniu podatku akcyzowego zostanie zahamowany przemyt papierosów? Moim zdaniem jest to możliwe i jako przykład można tutaj zastosować to, co się stało w przypadku alkoholu. Po obniżeniu podatku akcyzowego na wyroby tytoniowe zwiększyłyby się wpływy do budżetu i wzrosłaby sprzedaż krajowych papierosów. Czy minister finansów zastanawiał się nad takim posunięciem? Kto jest producentem przemycanych do Polski papierosów? Czy nie jest tak, że te papierosy są produkowane przez koncerny reprezentowane również w Polsce? Przecież ktoś te papierosy musi wyprodukować. Wydaje mi się, że warto sprawdzić, kto produkuje te papierosy. Ile firm tytoniowych działających w Polsce płaci podatek dochodowy? Sądzę, że to jest dosyć intratna działalność. Jaki jest udział procentowy polskiego tytoniu w papierosach poszczególnych firm? W Unii Europejskiej minimalna stawka podatku akcyzowego na wyroby tytoniowe ma wynosić 57%. Jeśli mamy dostosować się do tych wymogów, to dlaczego najtańsze polskie papierosy obłożono podatkiem w wysokości 63%? Jakie jest uzasadnienie tej decyzji? Dlaczego najbiedniejsi mają płacić najwięcej? Dobrze się stało, że w dzisiejszym posiedzeniu Komisji uczestniczą przedstawiciele Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi, Ministerstwa Skarbu Państwa oraz Ministerstwa Finansów i Najwyższej Izby Kontroli. Swoje pytania kieruję między innymi pod adresem przedstawiciela NIK.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#JerzyKowal">Wydaje mi się, że skala problemów rozregulowanego rynku tytoniu w Polsce jest tak wielka, że trzeba znaleźć kompleksowe rozwiązania. Oczywiście zgadzam się z opinią, że podstawową przyczyną trudności producentów tytoniu i papierosów jest przemyt. Z tym zjawiskiem trzeba walczyć. Mam nadzieję, że po roku prac dojdzie do wprowadzenia w życie skutecznych przepisów, które ten proceder ukrócą. To jednak musi potrwać, a w tym czasie należy stosować inne mechanizmy powstrzymujące proces degradacji polskiego rynku tytoniu. Podstawowym mechanizmem stosowanym wszędzie na świecie jest subwencjonowanie uprawy tytoniu. Tak jest w każdym kraju. W Polsce do tego tematu podchodzi się z pewnym zażenowaniem. Przemysł tytoniowy w ubiegłym roku proponował wprowadzenie dodatkowego opodatkowania w kwocie 130 mln zł. Byłoby to źródło stosowania dopłat w wysokości 4 zł do kilograma tytoniu. Nie ma lepszego sposobu na powstrzymanie importu tytoniu niż obniżona cena tego surowca w kraju. Dopłata w wysokości 4 zł gwarantowałaby, że polski tytoń byłby konkurencyjny. Przypominam, że w Unii Europejskiej stosuje się dopłatę w wysokości 12 zł do kilograma tytoniu. Jeszcze raz powtarzam, że producenci tytoniu wskazali źródło finansowania tej subwencji. Nikt tej propozycji nie podjął. Kolejna kwestia dotyczy obowiązującego w Polsce systemu podatkowego. Podatek akcyzowy jest podnoszony tylko w części kwotowej, jednakowej dla papierosów za 3 i za 6 zł. W ten sposób tańsze gatunki papierosów są w pewnym sensie przeciążane podatkiem przy każdej podwyżce akcyzy. Tymczasem wkrótce czekają nas dwuipółkrotne podwyżki podatku akcyzowego na wyroby tytoniowe. W ciągu ostatnich trzech lat tanie papierosy zdrożały o prawie 30%. Drogie papierosy zdrożały o 15 groszy czyli o 2,6%. Mógłbym wskazać nawet kilka marek papierosów, których cena spadła. Oznacza to, że przyrost podatku z części proporcjonalnej następuje tylko w przypadku drożejących tanich papierosów. Ten system bezwzględnie trzeba zmienić, ponieważ praktycznie nie ma już papierosów tanich i obszar niedostępności cenowej stale się powiększa. Dlaczego kwitnie przemyt? Klienta nie stać na legalnego papierosa. Za pół roku, kiedy cena papierosów znowu wzrośnie, to zjawisko się jeszcze pogłębi. Sposób naliczana podatku akcyzowego musi wyrównywać szanse sprzedaży papierosów drogich i tanich. Należy także stwierdzić, że obecny system ingeruje w konkurencyjność poszczególnych producentów. Najmniejsze zakłady mają dwukrotnie większe obciążenia podatkowe niż duże koncerny. A zatem moim zdaniem, należy wprowadzić nowy sposób naliczania podatku akcyzowego. Każda podwyżka tego podatku powinna obejmować wzrost części kwotowej oraz procentowej o jednakowy wskaźnik. Spowoduje to równe dociążenie podatkowe papierosów z różnych segmentów cenowych. W ten sposób nie będzie ingerencji systemu podatkowego w konkurencyjność zakładów przemysłu tytoniowego.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#PiotrGutmański">Wiele spraw, z którymi tu dzisiaj przyjechaliśmy, zostało już poruszonych. Mam wrażenie, że omawiany na tym spotkaniu problem nie dotyczy tylko uprawy tytoniu. Te same trudności występują w wielu gałęziach rolnictwa. W podobnej sytuacji są producenci pszenicy i buraka cukrowego. A jeszcze niedawno Polska była czołowym producentem żyta, mięsa czy tytoniu. Związek Plantatorów Tytoniu w Grudziądzu chciałby przedłożyć Komisji kilka wniosków. Chcielibyśmy wiedzieć, czy jest opracowany jakiś plan działania. Wszyscy wiemy, że istnieje duży przemyt i że uprawa tytoniu stała się nieopłacalna. Była tutaj mowa o tym, że dopłaty z budżetu państwa mają poprawić dochodowość produkcji. Moim zdaniem tak nie będzie. Producenci papierosów natychmiast obniżyli cenę skupu tytoniu. Nie mówię już o tym, że tytoń przy zakupie podlega badaniu organoleptycznemu i może zostać zastosowana dowolna taryfa cenowa. Czy Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi ma w ogóle jakiś wpływ na rynek? Dzisiaj mamy wolny rynek. Właściciel spółki ma prawo sam decydować o tym od kogo i za ile kupi towar. Jeśli jakaś spółka nie chce ze mną współpracować, to jej do tego nie zmuszę. Czy w tej sytuacji Skarb Państwa widzi możliwość budowy nowych zakładów tytoniowych lub wykupienia części już istniejących? Być może producenci, którzy ostatnio twierdzili, że polski rynek stał się mało atrakcyjny, zechcą sprzedać swoje zakłady tytoniowe. Skoro rynek produkcji papierosów w Polsce jest całkowicie prywatny, to nasza dyskusja może być zupełnie bezprzedmiotowa. Trzeba stworzyć warunki do partnerskiego działania na tym rynku. Nie jest istotne to, ile kosztują papierosy. Jeśli przeciętnego Polaka będzie stać na zapłacenie 6 zł za paczkę papierosów, on te papierosy kupi. Przynajmniej będzie znał pochodzenie tego produktu. Konsument nie sięgnie po tytoń zagraniczny, który nie jest badany. Do niedawna miałem wrażenie, że obywatel jest pozostawiony samemu sobie. Dzisiaj po wysłuchaniu wystąpienia pana ministra Józefa Pilarczyka, patrzę na te problemy z pewną nadzieją. Istnieje szansa uporządkowania tych spraw. Dlatego zresztą zdecydowaliśmy się tu przyjechać. Mam wrażenie, że nasze uwagi zostaną wzięte pod uwagę.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#JulianKwiatkowski">Podjęcie tematu sytuacji na rynku tytoniu przez Komisję Rolnictwa i Rozwoju Wsi świadczy o jego wadze. W latach osiemdziesiątych z uprawy tytoniu w Polsce utrzymywało się około 180 tys. plantatorów i ich rodzin. Obecnie tytoń uprawia tylko 16 tys. rolników. Brak możliwości uprawy tytoniu oznacza zwiększenie bezrobocia na wsi, a także utratę dochodów osób pracujących na rzecz rolnictwa w pokrewnych działach gospodarki. Myślę tutaj o produkcji nawozów, środków ochrony roślin, maszyn i energii, a także o przetwórstwie i transporcie. Dlatego też omawiany dzisiaj problem szczególnie szybko powinien zostać rozwiązany. Uważamy, że w Polsce powinien obowiązywać taki sam system dopłat do tytoniu jak w Unii Europejskiej. Nie powinien to być system uproszczony. Państwo powinno dopłacać do każdego kilograma tytoniu. Drugi problem dotyczy dostosowania polskich przepisów do wymogów Unii Europejskiej. W przededniu przystąpieniu Polski do Unii Europejskiej niezbędne jest przyjęcie uregulowań prawnych dotyczących rynku tytoniu. W Unii Europejskiej tytoń jako produkt wrażliwy ma własny system dotacji. Natomiast ustawa z 29 listopada 2000 r. o organizacji rynków owoców i warzyw, rynku chmielu, rynku tytoniu oraz rynku suszu paszowego, jak sama nazwa wskazuje, obejmuje kilka rynków. Uregulowanie kilku, mało ze sobą związanych rynków rolnych jest odmienne od zasad tworzenia przepisów prawnych w Europie. Największym problemem jest praktycznie ustalenie wielkości limitów produkcji surowca tytoniowego, które znalazłyby odzwierciedlenie w podpisywanych umowach kontraktacyjnych. Podczas negocjacji z Unią Europejską udało się uzyskać limit 38 tys. ton. Agencja Rynku Rolnego rozdysponowała 34 tys. ton limitu. Umowy kontraktacyjne obejmą 28.405 ton. Należy dążyć do tego, aby wynegocjowany limit został zagospodarowany. Istnieje pilna potrzeba nowelizacji ustawy z dnia 15 września 2000 r. o grupach producentów rolnych i ich związkach oraz o zmianie niektórych ustaw. Następujące kwestie wymagają pilnych uregulowań prawnych: - powołanie organu dokonującego wypłat dotacji z Unii Europejskiej, - ustalenie zasad dokonywania innych płatności - na przykład zaliczek, - ustalenie zasad podziału kwot w przypadku niekorzystnych warunków klimatycznych, - ustalenie zasad zbywania i nabywania limitów pomiędzy rolnikami i grupami producentów - w przyszłości te grupy będą zajmowały się kontraktacją i skupem, a zatem będą pośrednikami między plantatorami i zakładami tytoniowymi, - tworzenie bazy danych, - ustalenie zasad wykorzystania funduszu tytoniowego, - powołanie jednostek do kontroli tego sektora produkcji. Zwracam się do Komisji o przyspieszenie prac ustawodawczych mających na celu kompleksowe uregulowanie rynku tytoniu w taki sposób, aby można było wdrożyć w Polsce reguły stosowane w Unii Europejskiej. Rozwiązania tam stosowane są bardzo korzystne dla producentów tytoniu, a ich przyjęcie w Polsce mogłoby ustabilizować produkcję na długie lata.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#JózefPluskwa">Przedstawiciel Ministerstwa Skarbu Państwa stwierdził, że dobrze się stało, że udało się sprywatyzować zakłady tytoniowe w Polsce. W latach osiemdziesiątych w Polsce było 70 tys. plantatorów, a teraz pozostało ich niespełna 18 tys. Zmieniła się także wielkość produkcji ze 100 do 18 tys. ton rocznie. W tym roku nie zakończyła się kontraktacja. Około 1,5 tys. rolników nie podpisało jeszcze umów. Chciałbym wiedzieć, jakie zasady będą obowiązywały plantatorów po przystąpieniu Polski do Unii Europejskiej? Chcielibyśmy uzyskać te informacje jeszcze przed referendum. Jeśli to będą dopłaty do kilograma, to jaka to będzie kwota? Moim zdaniem już w przyszłym roku powinniśmy otrzymywać 3 euro dopłaty do kilograma tytoniu. Wtedy w Polsce będzie można produkować 38 tys. ton tytoniu. Wyjaśnię państwu, dlaczego przez ostatnie lata w Polsce tak mało kontraktowano tytoniu. Nie było zasad regulujących zachowania rynku. Zgadzam się z opinią pana Piotra Gutmańskiego, że firma sama decyduje, czy kupić polski tytoń. To jest przecież kwestia opłacalności. W 1999 r. po wygaśnięciu umów prywatyzacyjnych należało wprowadzić wyższe cła na tytoń. Stało się tak z winy pana Leszka Balcerowicza i niektórych obecnych tutaj osób. W ten sposób do Polski sprowadzono duże zapasy tytoniu. Należy także koniecznie wprowadzić dopłaty do uprawy tytoniu. Jeśli takie dopłaty nie zostaną uruchomione, to nikt nie będzie zainteresowany polskim tytoniem, ponieważ będzie on relatywnie drogi. Mówiono tutaj o niewłaściwej strukturze podatku akcyzowego od wyrobów tytoniowych. Zdaniem moich przedmówców z powodu zbyt wysokich podatków wzrósł przemyt papierosów. Stwierdzono, że 23% sprzedawanych na rynku papierosów pochodzi z przemytu. Moim zdaniem, 30 lub więcej procent papierosów sprzedawanych w Polsce pochodzi ze źródeł nielegalnych. W ten sposób budżet państwa traci około 3 mld zł rocznie. Przykład alkoholu wskazuje, że warto obniżyć podatek akcyzowy i zmienić jego strukturę. Kolejna kwestia dotyczy ustawy o organizacji rynków owoców i warzyw, rynku chmielu, rynku tytoniu oraz rynku suszu paszowego. W ustawie brakuje przepisu stanowiącego, że producent papierosów oraz eksporter może zakontraktować tytoń.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#JerzyNowak">Chciałbym poruszyć problem związany z ustawą o organizacji rynków owoców i warzyw, rynku chmielu, rynku tytoniu oraz rynku suszu paszowego. Zapisy tej ustawy sprawiają, że moja fabryka nie może kupować od rolników tytoniu. Przedsiębiorstwo, o którym mówię, ma niecały 1% udziału w rynku tytoniowym w Polsce. To nie jest sprywatyzowany zakład tytoniowy. Zbudowałem go sam od podstaw. A zatem mamy tylko 1% udziału w rynku, ale kupujemy 10% tytoniu produkowanego w Polsce. W okresie poprzedniej kontraktacji kupiliśmy 1,5 tys. ton tytoniu. To oznacza, że można produkować papierosy z polskiego tytoniu. Gdyby każdy zakład kupił tyle tytoniu, w Polsce można by sprzedać 150 tys. ton tego surowca. Tymczasem dzisiaj dowiadujemy się, że są problemy z zakontraktowaniem 28 tys. ton tytoniu. W Polsce do produkcji papierosów zużywa się rocznie 80 tys. ton tytoniu. Problem polega na tym, że w tym kraju żadne przedsiębiorstwo nie może funkcjonować normalnie. Mam przed sobą listę 1,5 tys. plantatorów, od których nie mogę skupić tytoniu, ponieważ w ubiegłym roku odwiedził mnie ktoś z Urzędu Kontroli Skarbowej i stwierdził, że mam 3,5 mln zł domiaru. Izba Skarbowa uchyliła tę decyzję, ale problemy mam do dzisiaj. Mam zaległości podatkowe z tytułu źle wydanej decyzji. Dzisiaj nie mogę zatem zakontraktować tytoniu od 1,5 tys. plantatorów. To jest 2,5 tys. ton tytoniu. Jeżeli w ten sposób będziemy podchodzili do osób, które prowadzą jakąś działalność, to nie będzie dobrze w tym kraju. Zgodnie z nową ustawą, muszę posiadać własną fermentownię. To jest kompletny absurd, ponieważ inne fermentownie w tym czasie są zamykane.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#IwonaJacaszek">Chciałabym się ustosunkować do niektórych wypowiedzi. Mam wrażenie, że nie wszystkie informacje, które tutaj przedstawiono są prawdziwe, a wydaje mi się, że posłowie powinni mieć pełną wiedzę w zakresie skupu tytoniu, produkcji papierosów i podatku akcyzowego. Została tutaj sformułowana teza, zgodnie z którą producenci droższych marek papierosów zużywają mniej polskiego tytoniu, a producenci tańszych papierosów, gdyby mieli możliwość i sprzedawali więcej swoich wyrobów, skupowaliby więcej tytoniu od krajowych plantatorów. Przedstawię państwu dane, które świadczą o tym, że ta teza nie jest prawdziwa. W 1999 r. spółki Philip Morris Polska SA oraz British American Tobacco Polska SA zakontraktowały prawie 20 tys. ton tytoniu. Pozostałe cztery firmy, które zajmują 46% rynku papierosów skupiły 18 tys. ton. W 2000 r. te dwie firmy skupiły 16 tys. ton tytoniu, pozostałe cztery firmy zakontraktowały 14 tys. ton. W 2001 r. producenci droższych marek skupili 15.700 ton tytoniu, a pozostałe firmy tylko 8700 ton. W 2002 r. spółki Philip Morris Polska SA oraz British American Tobacco Polska SA zakontraktowały 15.800 ton, a pozostałe firmy 7500 ton. Myślę, że te liczby pokazują, na czym polega problem kontraktacji polskiego tytoniu. Należy dodać, że w ubiegłym roku rosła sprzedaż tanich papierosów. Mimo to producenci tańszych marek papierosów skupowali mniej tytoniu. Takie są fakty. Myślę, że Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi dysponuje danymi dotyczącymi ilości skupionego tytoniu przez wszystkich producentów papierosów. Mówiliście państwo o tym, że jeżeli zmieni się struktura podatku akcyzowego, to spadnie przemyt papierosów. Jeżeli struktura podatku akcyzowego ulegnie zmianie i wzrosną ceny lepszych marek papierosów, to wzrośnie opłacalność przemytu. Oznacza to, że będzie przemycanych więcej papierosów. Producenci papierosów z niecierpliwością czekają na projekt ustawy dotyczący ograniczenia przemytu. Moglibyśmy sprzedawać więcej papierosów, a budżet państwa miałby większe wpływy z tytułu płaconych przez nas podatków. Inaczej będzie, jeśli ulegnie zmianie struktura podatku. Wtedy wpływy do budżetu mogą zostać znacznie ograniczone. Zostanie przecież zachwiana równowaga na rynku. Po wprowadzeniu obecnie obowiązujących zasad, rynek został ustabilizowany, a wpływy do budżetu państwa regularnie rosną.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#PrzemysławNoworyta">Wiele miejsca w dyskusji poświęcono problemowi podatku akcyzowego i zyskowności produkcji firm tytoniowych. Wydaje mi się, że powinniśmy się raczej skoncentrować na zyskowności produkcji tytoniu i dochodach plantatorów. W Polsce zarejestrowanych jest już osiem grup producenckich. Nikt nie mówił tutaj o tym, z czego mają się utrzymywać te grupy. Producenci papierosów ciągle obniżają ilość skupowanego tytoniu i jeśli dalej tak będzie, plantatorom nie uda się dotrwać do momentu, kiedy dojdzie do ustabilizowania rynku. Unia Europejska proponuje plantatorom tytoniu bardzo dobre warunki. Powinniśmy się zastanowić, co zrobić, abyśmy mogli konkurować z farmerami z Unii Europejskiej. Z chwilą przystąpienia do Unii Europejskiej znikną bariery celne. Możliwy będzie import tytoniu z krajów Unii Europejskiej bez cła. Dlatego polscy plantatorzy chcieliby już teraz wiedzieć, jakie otrzymają dopłaty oraz jakie będą limity produkcji. Dopiero wtedy będzie wiadomo, czy jest sens tworzenia grup producenckich. Dziękuję panu ministrowi Józefowi Pilarczykowi za to, że podjął w tym roku temat dopłat do uprawy tytoniu. Wprawdzie proponuje się niewielkie stawki, ale jest to jakiś początek. Prawdopodobnie za półtora roku Polska będzie już członkiem Unii Europejskiej. Pozostało bardzo niewiele czasu na stworzenie systemu, który będzie dobrze funkcjonował w nowych warunkach. Kto nam zagwarantuje, że jeśli struktura podatku akcyzowego ulegnie zmianie, to producenci papierosów zakontraktują więcej tytoniu? Poprzemy wszystkie działania, które doprowadzą do zwiększenia opłacalności produkcji tytoniu. O tym powinniśmy mówić przede wszystkim, a nie o zyskowności firm tytoniowych i transferze pieniędzy. W zeszłym roku sprowadzono do Polski 57 tys. ton tytoniu. Takie zapasy wystarczą na kilka lat produkcji papierosów.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#IwonaSaraman">Zgadzam się z opinią pani Iwony Jacaszek. Jesteśmy przeciwni zmianom w sposobie naliczania podatku akcyzowego. Chciałabym się także wypowiedzieć w kwestii dotyczącej plantatorów. Firma Philip Morris Polska SA zainwestowała w Polsce ponad 500 mln dolarów w modernizację naszej fabryki w Krakowie. Stworzyliśmy jedną z najnowocześniejszych linii produkcyjnych papierosów w tej części Europy oraz zakład odżyłowania tytoniu w Leżajsku. Oprócz tego na współpracę z plantatorami oraz na różne fundusze związane z pomocą dla plantatorów wydaliśmy do tej pory ponad 33 mln zł. Oprócz obowiązkowego funduszu, który był objęty umową prywatyzacyjną, stworzyliśmy również dobrowolny fundusz plantatorski, z którego przeznaczyliśmy 16 mln zł na poprawę jakości polskiego tytoniu. W tej chwili to jest naprawdę bardzo dobry tytoń. Nasza firma jest największym odbiorcą tego tytoniu. Spółka Philip Morris Polska SA zakontraktowała w ubiegłym roku 13 tys. ton tytoniu podczas gdy całość kontraktacji wynosiła 26 tys. ton. W tym roku zakontraktowaliśmy 12,5 tys. ton tytoniu. Złożyliśmy nawet deklarację stałej kontraktacji na poziomie 12,5 tys. ton co najmniej do roku 2005, kiedy to Polska stanie się członkiem Unii Europejskiej i będzie obowiązywał inny system regulacji rynku tytoniowego. Chciałabym podkreślić, że nasza firma eksportuje polski tytoń. Bardzo staraliśmy się, aby w obecnych warunkach, gdy polski tytoń nie jest konkurencyjny na rynkach światowych ze względu na wysokie dopłaty stosowane w Unii Europejskiej, znaleźć odbiorców. Udało nam się znaleźć takie rynki i co roku eksportujemy około 3,7 tys. ton tytoniu. Mamy długofalowe plany rozwijania eksportu. Dlatego firma inwestuje w poprawę jakości tego surowca. Jak już powiedziałam, to jest w tej chwili naprawdę dobry tytoń. Oczywiście są tutaj pewne ograniczenia klimatyczne i glebowe. Zaprezentowane państwu dane świadczą o tym, że nie wszystkie postawione w tej dyskusji tezy są prawdziwe. Nam także zależy na plantatorach, ponieważ to jest bardzo ważny partner biznesowy. Współpracujemy z grupą 7 tys. plantatorów, których los nie jest dla nas obojętny. Dlatego z wielkim bólem obserwujemy manipulacje faktami. To jest przenoszenie na forum Komisji gry konkurencyjnej, która się powinna toczyć na rynku tam, gdzie są konsumenci, którzy kupują nasze papierosy. Mam wrażenie, że zbyt często poruszamy się w sferze emocjonalnej lub społecznej. Chciałabym podkreślić, że producenci papierosów są zależni do konsumentów. Wszystko zależy od potencjalnego klienta, który wybiera markę papierosów. Można wyprodukować różne rzeczy, ale co z tego, jeśli nikt tego nie kupi. Wtedy nikt nie będzie miał z tego pożytku. Z tego powodu firma stosuje określone mieszanki tytoniu - to jest uwarunkowane wymaganiami konsumenta.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#MarekMaj">Reprezentuję Zakłady Przemysłu Tytoniowego w Lublinie SA. To o tych zakładach mówiono, że są jeszcze własnością Skarbu Państwa. Po wysłuchaniu wypowiedzi przedstawicielek Philip Morris Polska SA oraz British American Tobacco Polska SA rodzi się pytanie, czy plantatorom było lepiej czy gorzej przed wejściem tych koncernów do Polski? To pytanie pozostawię bez odpowiedzi. Zakłady tytoniowe w Lublinie powstały na początku dwudziestego wieku. Nasza fabryka reprezentowała polską myśl techniczną. Kupowaliśmy polski tytoń, uprawiany przez polskich plantatorów i poddawany polskiej metodzie fermentacji. Pani Iwona Saraman mówiła o konkurowaniu na rynku. Chcielibyśmy konkurować na rynku, ale przy równych szansach. Problem polega na tym, że my na ten rynek nie możemy wejść. Proszę zobaczyć jak wyglądają kioski przed Sejmem. Tam wystawia się dwie lub trzy marki papierosów. Naszych marek tam nie ma. Siła dużych koncernów powoduje, że cena wejścia do dystrybucji jest coraz większa. Była tutaj mowa o tym, że te dwie duże firmy skupują ponad 50% polskiego tytoniu. Proszę zobaczyć, jaki jest mechanizm tej manipulacji. Nasza firma skupuje od 8 do 10% polskiego tytoniu, mając 2% udział w rynku. W 90% używamy tego tytoniu do produkcji papierosów. Chcielibyśmy kupować więcej tytoniu, ale w ostatnim okresie mamy ogromne trudności z dostępem do dystrybucji naszych produktów. Wielokrotnie przedstawialiśmy państwu nasze oceny odnośnie obowiązującego systemu obliczania podatku akcyzowego. Od czerwca 2000 r. pokazywaliśmy, że ten system zakłóci równowagę rynkową i wpłynie niekorzystnie na konkurencyjność firm. Uprzedzaliśmy, że za kilka lat będą kłopoty ze skupem polskiego tytoniu. W tej chwili mówimy o wymogach Unii Europejskiej, które musimy spełnić do 2008 r. Czy ktoś sprawdził, czy w 2008 roku siła nabywcza polskiego konsumenta będzie porównywalna do siły nabywczej Niemca czy Francuza? Przypominam, że tam papierosy kosztują w tej chwili ponad 3 euro. W Wielkiej Brytanii papierosy kosztują 4 funty. Jeżeli siła nabywcza polskich konsumentów nie wzrośnie, to osoba paląca papierosy będzie musiała kupować papierosy z przemytu. Przez wschodnią granicę nie przemyca się papierosów dobrych marek. W tej chwili ponad 70% przemycanych papierosów, to są tanie marki. Takie papierosy palą również polscy plantatorzy - po jednym ze spotkań cały plac był usłany paczkami papierosów pochodzących z przemytu. Unia Europejska jest w pewnym sensie związkiem regionów. Jeśli potrafi się dobrać odpowiednie argumenty, to można zastosować inne rozwiązania. W Polsce są przesłanki do tego, aby wdrożyć inny system. Po pierwsze w naszym kraju w wielu rodzinach istnieje tradycja uprawy tytoniu. Na Lubelszczyźnie ziemie są piaszczyste i tam nic innego nie urośnie. Ci ludzie muszą mieć pracę. Unia Europejska jest zainteresowana ludźmi, którzy pracują, a nie tymi, którzy wyciągają rękę. Tradycyjnie w rodzinach przekazuje się także wiedzę o uprawie tytoniu. Kolejna przesłanka jest związana z przemytem. Pomimo olbrzymiego wysiłku wielu służb, przemytu w najbliższych latach nie uda się znacznie ograniczyć. Politykę podatkową również należy prowadzić po uwzględnieniu tych trzech przesłanek.</u>
<u xml:id="u-28.1" who="#MarekMaj">Tylko dostępność legalnych produktów będzie stanowić naturalną barierę dla przemytu. Jest to także szansa na utworzenie wielu miejsc pracy. Wielokrotnie podkreślaliśmy, że zjawisko przemytu zabiera ponad 60 tys. miejsc pracy w rolnictwie, przemyśle, handlu i usługach. Budżet państwa traci na tym ponad 3 mld zł. A zatem istnieje podstawa do tego, aby w Polsce wprowadzić regionalny plan dochodzenia do unijnej stawki podatku akcyzowego od wyrobów tytoniowych. To wcale nie musi być rok 2008.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#BogdanAndrzejczak">Mam pytanie do pana ministra Józefa Pilarczyka. Czy to prawda, że od dopłaty w wysokości 2,30 zł plantatorzy zapłacą podatek dochodowy? Taka informacja została niedawno przekazana przez lokalne media. Na jakich warunkach uzyskamy dopłaty po przystąpieniu Polski do Unii Europejskiej?</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#LeszekGołębski">Chciałbym powiedzieć, że po wprowadzeniu dopłat dla plantatorów obawiam się takiej sytuacji, w której firmy skupujące tytoń będą zaniżać klasę tytoniu, po to, aby mniej zapłacić plantatorom. Ponadto kto zagwarantuje mi, że zakontraktowany tytoń zostanie ode mnie kupiony? We wschodniej części kraju obserwujemy wzrost przemytu papierosów. Sądzę, że udział w rynku papierosów pochodzących z nielegalnego źródła wynosi ponad 30 a może nawet 40%. W związku z tym proponuję, aby o 40% obniżyć podatek akcyzowy. W ten sposób plantatorzy sprzedadzą więcej tytoniu, a do budżetu wpłynie więcej środków.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#GrzegorzFranek">W ciągu ostatnich dwóch lat cena paczki papierosów taniej marki wzrosła o 80 groszy z 2,50 do 3,30 zł. W tym samym czasie cena paczki papierosów drogiej marki wzrosła o 15 groszy z 5,85 zł do 6 zł. Jeżeli nie ulegnie zmianie sposób naliczania podatku akcyzowego, to w 2008 r. cena papierosów z tej pierwszej grupy wzrośnie o prawie 5 zł do 8,20 groszy, a cena papierosów z drugiej grupy wzrośnie o 4,40 zł do 10,40 zł. Wnioski wyciągnijcie państwo sami.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#GrażynaSokołowska">Reprezentuję firmę, która zdecydowanie opowiada się za zmianą struktury podatku akcyzowego. Jeśli gra na rynku ma się toczyć na równych warunkach, to trzeba zapewnić takie warunki. Obecny system naliczania podatku akcyzowego narusza warunki konkurencyjności i jest niesprawiedliwy. Przy takim sposobie obliczania podatku, producenci tańszych marek papierosów są pokrzywdzeni. Przed chwilą przedstawicielki firm Philip Morris Polska SA oraz British American Tobacco Polska SA mówiły o tym, jakie sukcesy mają ich przedsiębiorstwa. Niestety w mojej firmie jest coraz gorzej, właśnie z powodu złej struktury podatku akcyzowego. Proponowane zmiany sposobu obliczania podatku w żaden sposób nie naruszą wpływów do budżetu państwa. Od 2000 r. podatek akcyzowy od wyrobów tytoniowych podniesiono o 35%, ale w tym czasie wpływy do budżetu państwa z tego tytułu zwiększyły się tylko o 19%. A zatem podwyżka podatku akcyzowego w żaden sposób nie przekłada się na większe wpływy do budżetu państwa. To co my proponujemy, to są stabilne wpływy budżetowe i funkcjonowanie przedsiębiorstw na równych, sprawiedliwych warunkach. W ten sposób poprawi się sytuacja wszystkich producentów papierosów, ale także plantatorów.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#AndrzejAumiller">Z państwa wypowiedzi wynika, że duże koncerny są przeciw zmianom w systemie podatkowym, natomiast małe firmy chętnie widziałyby zmianę sposobu naliczania podatku akcyzowego. Druga kwestia dotyczy dopłat do uprawy tytoniu. Wydaje się, że rozsądna jest propozycja dopłaty 4 zł do kilograma tytoniu. W Unii Europejskiej dopłaca się 12 zł, ale trzeba sobie zdawać sprawę z tego, że w Polsce nie będzie to możliwe. Następna kwestia wiąże się z przemytem. Na to nie wolno zamykać oczu. Myślę, że minister finansów powinien podjąć takie działania, aby ten przemyt przynajmniej ograniczyć. Tego nie uda się zrobić przy pomocy ustawy. Jeśli jakiś towar jest obłożony wysokim podatkiem, to warto go przemycać. Proponuję, abyśmy powołali podkomisję w następującym składzie: Zofia Grzebisz-Nowicka, Piotr Krutul, Gabriela Masłowska, Stanisław Stec, Wojciech Zarzycki i Andrzej Aumiller. Podkomisja zajmie się omawianym tu dzisiaj problemem. Sytuacja jest bardzo poważna. Wiele rynków w Polsce już utraciliśmy. Poprzez nierozważne decyzje zniszczyliśmy przemysł rolno-spożywczy a szczególnie przetwórstwo owoców i warzyw. Oczywiście chodzi o prywatyzację. Gdy wygasły umowy prywatyzacyjne, nowi właściciele przestali kupować od rolników surowiec. Dzisiaj nie produkuje się już soków - to są wody farbowane. W Unii Europejskiej zrozumiano już, że trzeba się zdrowo odżywiać, ponieważ leczenie jest bardzo kosztowne. Myślę, że polskie społeczeństwo wkrótce dojdzie do takiego samego wniosku. Jeśli ktoś pali papierosy, to byłoby lepiej, żeby palił lżejsze gatunki. Nie wiem, czy z polskiego tytoniu można wyprodukować takie papierosy, ale plantatorzy muszą już o tym myśleć.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#WojciechMojzesowicz">Pan poseł Andrzej Aumiller zaproponował utworzenie podkomisji. Czy wymienione osoby zgadzają się brać udział w pracach podkomisji? Nie widzę zgłoszeń. Przystępujemy do głosowania. Kto z państwa jest za powołaniem podkomisji? Stwierdzam, że Komisja jednomyślnie powołała podkomisję w proponowanym składzie. Bardzo proszę przedstawicieli rządu o udzielenie odpowiedzi na zadane pytania.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#JózefPilarczyk">Chciałbym się wypowiedzieć w kwestii wysokości dopłat i przyszłości polskich plantatorów w Unii Europejskiej. Właściwie wiadomo, jakie reguły gry będą obowiązywać w 2003 r. Nie mogę teraz powiedzieć, jaka będzie wysokość dopłaty do każdego kilograma tytoniu. Zakładaliśmy, że to będzie kwota pomiędzy 2,30 a 3 zł. W projekcie uchwały Rady Ministrów, przedłożonym do uzgodnień międzyresortowych, umieszczono stawkę 2,60 zł. Swoje zastrzeżenia do tej kwoty zgłosił minister finansów. Wszystko zależy teraz od ilości środków, jakie będzie można przeznaczyć na ten cel. Chciałbym także powiedzieć, że byłoby dobrze, gdyby o wsparciu różnych dziedzin produkcji rolnej można było dyskutować w tym samym czasie. Jest bardzo źle, jeśli najpierw rozpatrujemy kwestię dopłat do żywca wieprzowego, w drugim dniu zajmujemy się tytoniem a w trzecim dniu rynkiem mleka. Nigdy nie omawia się tych kwestii równocześnie, a przecież w ustawie budżetowej jest zapisana konkretna kwota, którą jakoś trzeba podzielić. Pan poseł Piotr Krutul ciągle podkreśla, że w ustawie budżetowej zarezerwowano 420 mln zł na dopłaty do mleka klasy ekstra, tymczasem rząd zdecydował, że będzie się dopłacać 4 grosze do każdego litra, co zaowocuje wydatkiem tylko 240 mln zł. Sejm uchwalił jedynie załącznik do ustawy budżetowej, w którym wydatki Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa nie bilansowały się na kwotę 577 mln zł. Między innymi dlatego chciałbym, aby na posiedzeniu Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi omawiano jednocześnie problem wsparcia wszystkich gałęzi produkcji rolnej. W ten sposób zachowalibyśmy hierarchię celów naszej polityki rolnej. Uważam, że dopłaty do produkcji tytoniu są jednym z ważniejszych celów tej polityki. Musimy mieć na względzie konsekwencje, jakie plantatorzy mogą ponieść po przystąpieniu Polski do Unii Europejskiej. Wyniki negocjacji Polski z Unią Europejską są w tej kwestii jednoznaczne. W 2004 r. dopłaty po uzupełnieniu z budżetu krajowego nie powinny przekraczać 55% poziomu dopłat stosowanych w Unii Europejskiej to jest około 6 zł. Nie wiem, czy będzie możliwe dopłacanie 6 zł do każdego kilograma tytoniu. Najpierw trzeba będzie znaleźć na to środki w budżecie państwa. Dzisiaj jest zdecydowanie zbyt wcześnie, aby mówić o tym, czy takie środki się znajdą. Można natomiast powiedzieć, że zgodnie z traktatem akcesyjnym dopłaty nie mogą przekraczać 55% poziomu dopłat stosowanych w Unii Europejskiej. Decyzja o wysokości dopłat zapadnie podczas dyskusji nad przyszłorocznym budżetem. Rząd zdaje sobie sprawę z tego, jak ważne są te kwestie, dlatego Ministerstwo Finansów bardzo intensywnie pracuje nad założeniami do budżetu. Dokument ten zostanie zaprezentowany znacznie wcześniej niż to miało miejsce w ubiegłym roku. Chodzi o to, aby skorelować wszystkie instrumenty polityki rolnej ze zobowiązaniami wynikającymi z wprowadzenia w Polsce Wspólnej Polityki Rolnej. Mam nadzieję, że w 2003 r. uda się utrzymać poziom dopłat z ubiegłego roku. W najlepszym przypadku dopłaty sięgną 55% kwoty przyznawanej rolnikom w Unii Europejskiej. To jest granica, której nie możemy przekroczyć.</u>
<u xml:id="u-35.1" who="#JózefPilarczyk">Reszta zależy od priorytetów, jakie ustalimy rozdzielając wsparcie budżetowe w stosunku do tytoniu, mleka i innych towarów. Kolejna kwestia dotyczy limitów produkcji tytoniu. Agencja Rynku Rolnego rozdysponowała limit w wysokości 34 tys. ton. W traktacie akcesyjnym zapisano limit w wysokości 38 tys. ton i nic nie stoi na przeszkodzie, aby podzielić całą kwotę. Nie ma potrzeby pozostawiana jakiejkolwiek rezerwy. A zatem limit zostanie podzielony przez Agencję Rynku Rolnego. W związku z tym rolnik będzie mógł podpisać umowę kontraktacyjną do wysokość kwoty limitu. Istnieje obawa, że zakłady tytoniowe zakontraktują mniej tytoniu, niż wynikałoby to z przyznanych plantatorom limitów produkcji. Zgadzam się z opinią, że taka sytuacja może zaistnieć. Dlatego uważam, że dopłaty muszą wpłynąć na konkurencyjność plantatorów w Polsce wobec plantatorów w Unii Europejskiej. W przeciwnym wypadku państwa obawy będą zasadne. Producenci przy braku innych ograniczeń będą kupować surowiec tam, gdzie będzie on tańszy. W pierwszym okresie po przystąpieniu Polski do Unii Europejskiej nasi plantatorzy będą mieli pewną przewagę, ale ona sukcesywnie będzie się zmniejszać. Dlatego też poziom dopłat będzie rósł. Mam nadzieję, że po trzech latach zacznie obowiązywać standardowy system dopłat, po to aby zapewnić pełną konkurencyjność. W Unii Europejskiej plantator może zrezygnować z uprawy i złożyć wniosek o wykup jego limitu produkcji. Każdy plantator tytoniu w Unii Europejskiej ma takie prawo. A zatem ten instrument nie został stworzony specjalnie z myślą o Polsce i polskich producentach tytoniu. Plantator tytoniu w Polsce będzie mógł odsprzedać kwotę produkcyjną administracji zarządzającej limitowaniem produkcji na zasadzie ogólnie obowiązującej w Unii Europejskiej. Wydaje mi się, że w zależności od uwarunkowań otrzymuje się za to kwotę odpowiadającą subwencjonowaniu produkcji przez okres od 3 do 5 lat. Jeszcze raz powtarzam, że taki mechanizm nie jest nakierowany na polskich plantatorów, a dotyczy wszystkich producentów tytoniu w Unii Europejskiej. Pan poseł Piotr Krutul zacytował fragment traktatu akcesyjnego. Tam jest mowa o tym, że odrzucono wniosek Polski o to, aby w ramach Wspólnej Polityki Rolnej rekompensować wysokość dopłat w ramach uproszczonego systemu. Unia Europejska zgodziła się, abyśmy rekompensowali dopłaty we własnym zakresie w ramach ustanowienia krajowego instrumentu wsparcia mającego na celu zachowanie konkurencyjności. W związku z tym każdy kraj członkowski może zaproponować dodatkowy instrument wsparcia. Trzeba tylko udowodnić, że taki instrument jest konieczny dla zachowania konkurencyjności. Chciałbym państwa poinformować, że w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi powołano zespół, który przygotowuje szczegółowe zasady rozdysponowania środków przeznaczonych na uzupełnienie dopłat bezpośrednich z budżetu krajowego. Ustalone zostaną proporcje podziału środków do subwencji przewidzianych w ramach Wspólnej Polityki Rolnej. Bardzo ważne jest to, aby poziom polskich dopłat był proporcjonalny do poziomu dopłat stosowanych w Unii Europejskiej. Nie wystarczy podzielić dostępnych środków na hektary. Może być tak, że po przeliczeniu na hektary stawka dla plantatorów tytoniu będzie musiała być znacznie wyższa niż w przypadku innych upraw. Gdybyśmy szybko policzyli dopłatę w systemie uproszczonym, to na jeden hektar dla plantatora tytoniu przypadłoby 354 zł.</u>
<u xml:id="u-35.2" who="#JózefPilarczyk">To jest przeszło czterdzieści razy mniej niż w Unii Europejskiej. W związku z tym zespół, o którym przed chwilą mówiłem, przygotowuje propozycje do ustalenia proporcji dopłat kierując się poziomami dopłat w Unii Europejskiej. A zatem w tej chwili nie mogę jeszcze powiedzieć, jaka stawka dopłat zostanie zaproponowana plantatorom tytoniu w ramach uproszczonego systemu dopłat bezpośrednich.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#WojciechBronicki">Zgłaszano tutaj wiele uwag odnośnie stawki podatku akcyzowego oraz rzekomo wadliwej struktury tego podatku. Chciałbym powiedzieć, że podatek w tym kształcie został wprowadzony przez parlament w 2000 r. Był to wynik kompromisu pomiędzy poszczególnymi producentami i kompromisu politycznego. Trzeba pamiętać, że system mieszany podatku akcyzowego jest bardzo trudny dla budżetu państwa. Takie rozwiązanie stwarza możliwość manipulowania przez producentów wysokością płaconego podatku. Podatek akcyzowy jest naliczany od ceny ustalonej przez producenta. To producenci drukują cenę na pudełku papierosów i od niej liczone jest 25% podatku. Dlatego też nieprawdą jest, że podwyższanie stawek kwotowych nie rzutuje na zwiększanie obciążenia z tytułu stawki procentowej. Każda złotówka z tytułu podatku akcyzowego z części kwotowej jest zwiększana o stawkę procentową czyli o 25%. Jak już powiedziałem, to rozwiązanie podatkowe zostało wypracowane w drodze kompromisu. Ministerstwo Finansów z wielką ostrożnością podchodziło do zmiany systemu opodatkowania papierosów. Wcześniej stosowano system kwotowy, gdzie wysokość podatku zależała od rodzaju papierosa, a nawet od pochodzenia papierosa. To właśnie było ingerowanie w konkurencyjność poszczególnych zakładów. Dlatego zmiana obecnej konstrukcji stawek podatku akcyzowego wymaga dużej ostrożności. Osobiście nie jestem przeciwny temu, aby nad taką zmianą pracować. Ministerstwo Finansów nie widzi przeciwwskazań do podjęcia takich działań. Obecnie trwają prace nad nową ustawą dotyczącą podatku akcyzowego. W projekcie proponuje się zupełnie nową instytucję składu podatkowego. Będą tu szczegółowo określone zasady opodatkowania poszczególnych wyrobów akcyzą w tym również papierosów. Myślę, że to jest miejsce do opracowania nowej konstrukcji podatku. Bardzo państwa proszę o ostrożne podchodzenie do kwestii nowej konstrukcji podatku akcyzowego. Mieliśmy sytuację niewykonania budżetu państwa z tytułu podatku akcyzowego tylko i wyłącznie z tego względu, że producenci nie podnieśli cen papierosów mimo swoich wcześniejszych deklaracji. Dlatego tak mocno podkreślam ostrożność, jaką trzeba zachować w tej materii. Sformułowano tutaj tezę, że obecny system podatkowy preferuje drogie papierosy. Kiedy tworzyliśmy nowy system byliśmy przekonani, że doprowadzi on do równego traktowania wszystkich podmiotów przemysłu tytoniowego. Uważam, że udało się ten cel osiągnąć. Oczywiście można dyskutować o wysokości składowych części podatku, ale nie zmieniajmy tego systemu. Pan poseł Piotr Krutul pytał, o ile wzrosną ceny papierosów do 2008 r. Dla uzyskania minimalnej stawki podatku akcyzowego najpopularniejsze marki papierosów zdrożeją o ponad 100%. To jest bardzo trudna sytuacja, dlatego też wynegocjowano tak długi okres przejściowy. Sformułowano tutaj kolejną tezę, że obniżenie podatku akcyzowego na wyroby tytoniowe wpłynie na ograniczenie przemytu i zwiększy dochody budżetu państwa tak jak to miało miejsce w przypadku spirytusu. Jeśli chodzi o podatek akcyzowy od alkoholu, to rzeczywiście przekroczyliśmy pewien pułap, przy którym po podniesieniu stawek podatkowych wpływy do budżetu państwa spadały.</u>
<u xml:id="u-36.1" who="#WojciechBronicki">W przypadku papierosów tak nie jest. Po podniesieniu stawek podatku na wyroby tytoniowe, wpływy do budżetu rosną mimo zdecydowanego spadku ilości sprzedawanych papierosów. A zatem tutaj sytuacja jest różna w stosunku do rynku alkoholi. Podobnie jest w przypadku przemytu. Jeśli chodzi o alkohol mieliśmy problem przemytu przez „mrówki”. Papierosy są przemycane hurtowo w sposób zorganizowany. Tego problemu nie rozwiążemy przez ograniczenie podatku akcyzowego. Przy 56% obciążeniu wyrobów tytoniowych podatkiem papierosy przemycane są o połowę tańsze. Trudno z nimi konkurować. A zatem należy szukać innych dróg ograniczenia przemytu papierosów. Musimy spełnić kryteria Unii Europejskiej w kwestii wysokości stawek podatku akcyzowego. Obawiam się sytuacji, w której teraz nie podwyższalibyśmy podatku na papierosy i w ten sposób dotrwalibyśmy do 2008 r. Proszę sobie wyobrazić, co by się stało, gdybyśmy za trzy lata podnieśli nagle ceny papierosów o 150 lub 180%. Tego żaden przemysł by nie wytrzymał. Takich działań nie wytrzymaliby też konsumenci. Dlatego musimy stopniowo dochodzić do stawek obowiązujących w Unii Europejskiej. Nie umiem ocenić strat budżetu państwa z tytułu przemytu papierosów. Szacunki są bardzo różne. W takim przypadku można raczej mówić o nieuzyskanych przychodach budżetu państwa. Nic mi także nie wiadomo o nowym podatku od dopłat do upraw tytoniu. Nie mogę się zatem wypowiadać na ten temat. Chciałbym się jeszcze ustosunkować do wypowiedzi pana Jerzego Nowaka. Sytuacja pana firmy jest znana aparatowi skarbowemu. Staramy się znaleźć wyjście z tej sytuacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#JerzyKowal">Przedstawiciel Ministerstwa Finansów nie poruszył jednej, zasadniczej sprawy. Obecnie obowiązujący system został wprowadzony pod warunkiem dojścia do stawek Unii Europejskiej w wysokości 57%. To nie generowało konieczności wprowadzania takich podwyżek cen, a to one deformują konkurencyjność podmiotów. Na początku 2002 r. w Unii Europejskiej wprowadzono dodatkowy warunek - obciążenie 1 tys. sztuk papierosów kwotą nie mniejszą niż 64 euro. W ten sposób w Polsce trzeba będzie dwuipółkrotnie zwiększyć podatek akcyzowy.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#WojciechZarzycki">Chciałbym się ustosunkować do wypowiedzi przedstawiciela Ministerstwa Finansów. Myślę, że konkurencyjność zostanie zachowana, jeśli wszyscy producenci będą płacić podatek dochodowy. Prasa informuje, że w zeszłym roku jedna z firm miała olbrzymie zaległości w tym zakresie. W związku z tym powtarzam pytanie: Ile firm tytoniowych w zeszłym roku zapłaciło podatek dochodowy?</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#WojciechMojzesowicz">Myślę, że po to powołaliśmy podkomisję, aby zajęła się również tym problemem.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#RomualdAjchler">Chciałbym, aby pan dyrektor Wojciech Bronicki przedstawił nam harmonogram podwyżek podatku akcyzowego na papierosy.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#WojciechBronicki">Niestety nie mam tych założeń przed sobą. Prześlę je państwu na piśmie.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#WojciechMojzesowicz">Zamykam posiedzenie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>