text_structure.xml
499 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
341
342
343
344
345
346
347
348
349
350
351
352
353
354
355
356
357
358
359
360
361
362
363
364
365
366
367
368
369
370
371
372
373
374
375
376
377
378
379
380
381
382
383
384
385
386
387
388
389
390
391
392
393
394
395
396
397
398
399
400
401
402
403
404
405
406
407
408
409
410
411
412
413
414
415
416
417
418
419
420
421
422
423
424
425
426
427
428
429
430
431
432
433
434
435
436
437
438
439
440
441
442
443
444
445
446
447
448
449
450
451
452
453
454
455
456
457
458
459
460
461
462
463
464
465
466
467
468
469
470
471
472
473
474
475
476
477
478
479
480
481
482
483
484
485
486
487
488
489
490
491
492
493
494
495
496
497
498
499
500
501
502
503
504
505
506
507
508
509
510
511
512
513
514
515
516
517
518
519
520
521
522
523
524
525
526
527
528
529
530
531
532
533
534
535
536
537
538
539
540
541
542
543
544
545
546
547
548
549
550
551
552
553
554
555
556
557
558
559
560
561
562
563
564
565
566
567
568
569
570
571
572
573
574
575
576
577
578
579
580
581
582
583
584
585
586
587
588
589
590
591
592
593
594
595
596
597
598
599
600
601
602
603
604
605
606
607
608
609
610
611
612
613
614
615
616
617
618
619
620
621
622
623
624
625
626
627
628
629
630
631
632
633
634
635
636
637
638
639
640
641
642
643
644
645
646
647
648
649
650
651
652
653
654
655
656
657
658
659
660
661
662
663
664
665
666
667
668
669
670
671
672
673
674
675
676
677
678
679
680
681
682
683
684
685
686
687
688
689
690
691
692
693
694
695
696
697
698
699
700
701
702
703
704
705
706
707
708
709
710
711
712
713
714
715
716
717
718
719
720
721
722
723
724
725
726
727
728
729
730
731
732
733
734
735
736
737
738
739
740
741
742
743
744
745
746
747
748
749
750
751
752
753
754
755
756
757
758
759
760
761
762
763
764
765
766
767
768
769
770
771
772
773
774
775
776
777
778
779
780
781
782
783
784
785
786
787
788
789
790
791
792
793
794
795
796
797
798
799
800
801
802
803
804
805
806
807
808
809
810
811
812
813
814
815
816
817
818
819
820
821
822
823
824
825
826
827
828
829
830
831
832
833
834
835
836
837
838
839
840
841
842
843
844
845
846
847
848
849
850
851
852
853
854
855
856
857
858
859
860
861
862
863
864
865
866
867
868
869
870
871
872
873
874
875
876
877
878
879
880
881
882
883
884
885
886
887
888
889
890
891
892
893
894
895
896
897
898
899
900
901
902
903
904
905
906
907
908
909
910
911
912
913
914
915
916
917
918
919
920
921
922
923
924
925
926
927
928
929
930
931
932
933
934
935
936
937
938
939
940
941
942
943
944
945
946
947
948
949
950
951
952
953
954
955
956
957
958
959
960
961
962
963
964
965
966
967
968
969
970
971
972
973
974
975
976
977
978
979
980
981
982
983
984
985
986
987
988
989
990
991
992
993
994
995
996
997
998
999
1000
1001
1002
1003
1004
1005
1006
1007
1008
1009
1010
1011
1012
1013
1014
1015
1016
1017
1018
1019
1020
1021
1022
1023
1024
1025
1026
1027
1028
1029
1030
1031
1032
1033
1034
1035
1036
1037
1038
1039
1040
1041
1042
1043
1044
1045
1046
1047
1048
1049
1050
1051
1052
1053
1054
1055
1056
1057
1058
1059
1060
1061
1062
1063
1064
1065
1066
1067
1068
1069
1070
1071
1072
1073
1074
1075
1076
1077
1078
1079
1080
1081
1082
1083
1084
1085
1086
1087
1088
1089
1090
1091
1092
1093
1094
1095
1096
1097
1098
1099
1100
1101
1102
1103
1104
1105
1106
1107
1108
1109
1110
1111
1112
1113
1114
1115
1116
1117
1118
1119
1120
1121
1122
1123
1124
1125
1126
1127
1128
1129
1130
1131
1132
1133
1134
1135
1136
1137
1138
1139
1140
1141
1142
1143
1144
1145
1146
1147
1148
1149
1150
1151
1152
1153
1154
1155
1156
1157
1158
1159
1160
1161
1162
1163
1164
1165
1166
1167
1168
1169
1170
1171
1172
1173
1174
1175
1176
1177
1178
1179
1180
1181
1182
1183
1184
1185
1186
1187
1188
1189
1190
1191
1192
1193
1194
1195
1196
1197
1198
1199
1200
1201
1202
1203
1204
1205
1206
1207
1208
1209
1210
1211
1212
1213
1214
1215
1216
1217
1218
1219
1220
1221
1222
1223
1224
1225
1226
1227
1228
1229
1230
1231
1232
1233
1234
1235
1236
1237
1238
1239
1240
1241
1242
1243
1244
1245
1246
1247
1248
1249
1250
1251
1252
1253
1254
1255
1256
1257
1258
1259
1260
1261
1262
1263
1264
1265
1266
1267
1268
1269
1270
1271
1272
1273
1274
1275
1276
1277
1278
1279
1280
1281
1282
1283
1284
1285
1286
1287
1288
1289
1290
1291
1292
1293
1294
1295
1296
1297
1298
1299
1300
1301
1302
1303
1304
1305
1306
1307
1308
1309
1310
1311
1312
1313
1314
1315
1316
1317
1318
1319
1320
1321
1322
1323
1324
1325
1326
1327
1328
1329
1330
1331
1332
1333
1334
1335
1336
1337
1338
1339
1340
1341
1342
1343
1344
1345
1346
1347
1348
1349
1350
1351
1352
1353
1354
1355
1356
1357
1358
1359
1360
1361
1362
1363
1364
1365
1366
1367
1368
1369
1370
1371
1372
1373
1374
1375
1376
1377
1378
1379
1380
1381
1382
1383
1384
1385
1386
1387
1388
1389
1390
1391
1392
1393
1394
1395
1396
1397
1398
1399
1400
1401
1402
1403
1404
1405
1406
1407
1408
1409
1410
1411
1412
1413
1414
1415
1416
1417
1418
1419
1420
1421
1422
1423
1424
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(Wznowienie posiedzenia o godz. 9 min 04)</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">(Na posiedzeniu przewodniczą marszałek Sejmu Maciej Płażyński oraz wicemarszałkowie Stanisław Zając, Jan Król i Franciszek Jerzy Stefaniuk)</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#MaciejPłażyński">Wznawiam posiedzenie.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#MaciejPłażyński">Na sekretarzy dzisiejszych obrad powołuję panią posłankę Zdzisławę Kobylińską oraz pana posła Mieczysława Jedonia.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#MaciejPłażyński">Protokół i listę mówców prowadzić będzie pani posłanka Zdzisława Kobylińska.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#MaciejPłażyński">Proszę wyznaczonych posłów sekretarzy o zajęcie miejsc przy stole prezydialnym.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#MaciejPłażyński">Proszę posła sekretarza o odczytanie komunikatów.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#MieczysławJedoń">Wysoki Sejmie! W dniu dzisiejszym, za zgodą marszałka Sejmu, odbędą się posiedzenia następujących Komisji:</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#MieczysławJedoń">- Finansów Publicznych - o godz. 10,</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#MieczysławJedoń">- Nadzwyczajnej do rozpatrzenia projektów ustaw dotyczących wynagrodzenia osób pełniących niektóre funkcje publiczne, a także osób zatrudnionych w niektórych zakładach pracy - o godz. 11,</u>
<u xml:id="u-3.3" who="#MieczysławJedoń">- Polityki Społecznej - o godz. 11,</u>
<u xml:id="u-3.4" who="#MieczysławJedoń">- Finansów Publicznych - o godz. 12.30,</u>
<u xml:id="u-3.5" who="#MieczysławJedoń">- Skarbu Państwa, Uwłaszczenia i Prywatyzacji wspólnie z Komisją Finansów Publicznych - o godz. 14,</u>
<u xml:id="u-3.6" who="#MieczysławJedoń">- Nadzwyczajnej do rozpatrzenia projektów ustaw dotyczących problematyki ubezpieczeń społecznych - o godz. 14.30.</u>
<u xml:id="u-3.7" who="#MieczysławJedoń">Posiedzenie delegacji Sejmu i Senatu do Zgromadzenia Parlamentarnego NATO odbędzie się dzisiaj o godz. 10.45 lub bezpośrednio po głosowaniach w sali nr 25 budynku komisji sejmowych.</u>
<u xml:id="u-3.8" who="#MieczysławJedoń">Dzień 5 listopada jest europejskim dniem przemysłu okrętowego. Z tej okazji dziś, o godz. 12.00, w sali kolumnowej Zespół Parlamentarny ds. Polityki Morskiej zaprasza na konferencję poświęconą polskiemu przemysłowi okrętowemu „Dziś i jutro przemysłu okrętowego”, z udziałem przedstawicieli rządu, parlamentu, nauki, pracodawców i związków zawodowych, pod patronatem marszałka Sejmu Macieja Płażyńskiego. Jednocześnie zapraszamy do obejrzenia przed salą kolumnową wystawy poświęconej polskiemu przemysłowi okrętowemu. Dziękuję za uwagę.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#MaciejPłażyński">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#MaciejPłażyński">Wysoka Izbo! Kluby parlamentarne poinformowały mnie o potrzebie dalszych uzgodnień w sprawie kandydatury na prezesa Instytutu Pamięci Narodowej.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#MaciejPłażyński">W związku z tym, po konsultacji z Konwentem Seniorów, postanowiłem o przeniesieniu punktu dotyczącego tej sprawy na kolejne posiedzenie.</u>
<u xml:id="u-4.3" who="#MaciejPłażyński">Podobną prośbę kluby zgłosiły w sprawie trzeciego czytania nowelizacji Kodeksu pracy, w związku z czym po zasięgnięciu opinii Konwentu Seniorów postanowiłem o skreśleniu tego punktu porządku dziennego z porządku dziennego bieżącego posiedzenia.</u>
<u xml:id="u-4.4" who="#MaciejPłażyński">Powracamy do rozpatrzenia punktu 9 porządku dziennego: Pierwsze czytanie poselskiego projektu uchwały Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej w sprawie powołania Komisji Równego Statusu Kobiet i Mężczyzn.</u>
<u xml:id="u-4.5" who="#MaciejPłażyński">Sejm wysłuchał uzasadnienia projektu uchwały przedstawionego przez pana posła Marka Mazurkiewicza oraz przeprowadził dyskusję w pierwszym czytaniu, a także podjął decyzję o przystąpieniu do drugiego czytania.</u>
<u xml:id="u-4.6" who="#MaciejPłażyński">W drugim czytaniu zgłoszono wniosek o odrzucenie projektu uchwały oraz poprawki.</u>
<u xml:id="u-4.7" who="#MaciejPłażyński">Sejm podjął decyzję o przejściu do trzeciego czytania bez odsyłania projektu uchwały do komisji.</u>
<u xml:id="u-4.8" who="#MaciejPłażyński">Zestawienie poprawek zostało paniom posłankom i panom posłom doręczone.</u>
<u xml:id="u-4.9" who="#MaciejPłażyński">Przystępujemy zatem do trzeciego czytania.</u>
<u xml:id="u-4.10" who="#MaciejPłażyński">W pierwszej kolejności poddam pod głosowanie wniosek o odrzucenie projektu uchwały.</u>
<u xml:id="u-4.11" who="#MaciejPłażyński">Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-4.12" who="#MaciejPłażyński">Kto z pań posłanek i panów posłów jest za przyjęciem wniosku o odrzucenie projektu uchwały w sprawie powołania Komisji Równego Statusu Kobiet i Mężczyzn, zawartego w druku nr 1234, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
<u xml:id="u-4.13" who="#MaciejPłażyński">Kto jest przeciw?</u>
<u xml:id="u-4.14" who="#MaciejPłażyński">Kto się wstrzymał?</u>
<u xml:id="u-4.15" who="#MaciejPłażyński">Głosowało 414 posłów. Za - 197, przeciw - 204, wstrzymało się 13.</u>
<u xml:id="u-4.16" who="#MaciejPłażyński">Stwierdzam, że Sejm wniosek o odrzucenie przyjął, przepraszam, odrzucił.</u>
<u xml:id="u-4.17" who="#MaciejPłażyński">Odrzucił, oczywiście.</u>
<u xml:id="u-4.18" who="#MaciejPłażyński">W poprawce do tytułu uchwały wnioskodawca proponuje, aby wyrazy „powołania Komisji Równego Statusu Kobiet i Mężczyzn” zastąpić wyrazami „zmiany Regulaminu Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej”.</u>
<u xml:id="u-4.19" who="#MaciejPłażyński">Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-4.20" who="#MaciejPłażyński">Kto z pań posłanek i panów posłów jest za przyjęciem poprawki do tytułu projektu uchwały, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
<u xml:id="u-4.21" who="#MaciejPłażyński">Kto jest przeciw?</u>
<u xml:id="u-4.22" who="#MaciejPłażyński">Kto się wstrzymał?</u>
<u xml:id="u-4.23" who="#MaciejPłażyński">Głosowało 419 posłów. Za - 217, przeciw - 20, wstrzymało się - 182.</u>
<u xml:id="u-4.24" who="#MaciejPłażyński">Stwierdzam, że Sejm poprawkę przyjął.</u>
<u xml:id="u-4.25" who="#MaciejPłażyński">W poprawce do art. 2 wnioskodawca proponuje, aby uchwała wchodziła w życie z dniem jej ogłoszenia, a nie z dniem jej podjęcia.</u>
<u xml:id="u-4.26" who="#MaciejPłażyński">Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-4.27" who="#MaciejPłażyński">Kto z pań posłanek i panów posłów jest za przyjęciem poprawki do art. 2, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
<u xml:id="u-4.28" who="#MaciejPłażyński">Kto jest przeciw?</u>
<u xml:id="u-4.29" who="#MaciejPłażyński">Kto się wstrzymał?</u>
<u xml:id="u-4.30" who="#MaciejPłażyński">Głosowało 398 posłów. Za - 213, przeciw - 15, wstrzymało się 170.</u>
<u xml:id="u-4.31" who="#MaciejPłażyński">Stwierdzam, że Sejm poprawkę przyjął.</u>
<u xml:id="u-4.32" who="#MaciejPłażyński">Przystępujemy do głosowania nad całością projektu uchwały.</u>
<u xml:id="u-4.33" who="#MaciejPłażyński">Kto z pań posłanek i panów posłów jest za przyjęciem w całości projektu uchwały w sprawie powołania Komisji Równego Statusu Kobiet i Mężczyzn, zawartego w druku nr 1234, wraz z przyjętymi poprawkami, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
<u xml:id="u-4.34" who="#MaciejPłażyński">Kto jest przeciw?</u>
<u xml:id="u-4.35" who="#MaciejPłażyński">Kto się wstrzymał?</u>
<u xml:id="u-4.36" who="#MaciejPłażyński">Głosowało 421 posłów.</u>
<u xml:id="u-4.37" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-4.38" who="#MaciejPłażyński"> Za - 202, przeciw - 202, wstrzymało się - 17.</u>
<u xml:id="u-4.39" who="#MaciejPłażyński">Sejm nie podjął uchwały.</u>
<u xml:id="u-4.40" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-4.41" who="#MaciejPłażyński">Powracamy do rozpatrzenia punktu 16 porządku dziennego: Pierwsze czytanie poselskiego projektu ustawy o najmie lokali mieszkalnych i ochronie lokatorów.</u>
<u xml:id="u-4.42" who="#MaciejPłażyński">Sejm wysłuchał uzasadnienia projektu ustawy przedstawionego przez pana posła Piotra Ikonowicza i przeprowadził dyskusję.</u>
<u xml:id="u-4.43" who="#MaciejPłażyński">W dyskusji zgłoszono wniosek o odrzucenie projektu ustawy w pierwszym czytaniu.</u>
<u xml:id="u-4.44" who="#MaciejPłażyński">Poddam zatem ten wniosek pod głosowanie.</u>
<u xml:id="u-4.45" who="#MaciejPłażyński">Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-4.46" who="#MaciejPłażyński">Kto z pań posłanek i panów posłów jest za przyjęciem wniosku o odrzucenie w pierwszym czytaniu poselskiego projektu ustawy o najmie lokali mieszkalnych i ochronie lokatorów, zawartego w druku nr 1458, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
<u xml:id="u-4.47" who="#MaciejPłażyński">Kto jest przeciw?</u>
<u xml:id="u-4.48" who="#MaciejPłażyński">Kto się wstrzymał?</u>
<u xml:id="u-4.49" who="#MaciejPłażyński">Głosowało 423 posłów. Za - 226, przeciw - 187, wstrzymało się 10.</u>
<u xml:id="u-4.50" who="#MaciejPłażyński">Stwierdzam, że Sejm wniosek przyjął.</u>
<u xml:id="u-4.51" who="#MaciejPłażyński">Powracamy do rozpatrzenia punktu 17 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Zdrowia o stanowisku Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy o ochronie zdrowia przed następstwami używania tytoniu i wyrobów tytoniowych.</u>
<u xml:id="u-4.52" who="#MaciejPłażyński">Sejm wysłuchał sprawozdania komisji przedstawionego przez pana posła Andrzeja Wojtyłę oraz przeprowadził dyskusję.</u>
<u xml:id="u-4.53" who="#MaciejPłażyński">Przechodzimy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-4.54" who="#MaciejPłażyński">Przypominam, że Sejm odrzuca poprawkę Senatu bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów.</u>
<u xml:id="u-4.55" who="#MaciejPłażyński">Jeżeli Sejm nie odrzuci poprawki Senatu bezwzględną większością głosów, uważa się ją za przyjętą.</u>
<u xml:id="u-4.56" who="#MaciejPłażyński">Głosować będziemy nad wnioskami o odrzucenie poprawek Senatu.</u>
<u xml:id="u-4.57" who="#MaciejPłażyński">W poprawce nr 1 do art. 2 pkt 5 ustawy nowelizowanej Senat proponuje, aby wyrazy „firm” oraz „firmami” zastąpić wyrazami „przedsiębiorców” oraz „przedsiębiorcami”.</u>
<u xml:id="u-4.58" who="#MaciejPłażyński">Podobne zmiany Senat proponuje w poprawce nr 3 do art. 2 pkt 8 oraz w poprawce nr 9 do art. 8 ust. 2.</u>
<u xml:id="u-4.59" who="#MaciejPłażyński">Poprawki te poddam pod głosowanie łącznie.</u>
<u xml:id="u-4.60" who="#MaciejPłażyński">Komisja wnosi o ich przyjęcie.</u>
<u xml:id="u-4.61" who="#MaciejPłażyński">Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-4.62" who="#MaciejPłażyński">Kto z pań posłanek i panów posłów jest za odrzuceniem poprawek Senatu nr 1, 3 oraz 9, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
<u xml:id="u-4.63" who="#MaciejPłażyński">Kto jest przeciw?</u>
<u xml:id="u-4.64" who="#MaciejPłażyński">Kto się wstrzymał?</u>
<u xml:id="u-4.65" who="#MaciejPłażyński">Głosowało 422 posłów. Większość bezwzględna - 212. Za - 404, przeciw - 12, wstrzymało się 6.</u>
<u xml:id="u-4.66" who="#MaciejPłażyński">Stwierdzam, że Sejm poprawki Senatu przyjął.</u>
<u xml:id="u-4.67" who="#MaciejPłażyński">W poprawce nr 2 do art. 2 pkt 5 Senat proponuje, aby za reklamę nie uważać również oferty sprzedaży polegającej na wystawieniu w lokalu wyrobów tytoniowych do sprzedaży oraz przekazywania informacji wyłącznie pomiędzy przedsiębiorcami zajmującymi się produkcją, dystrybucją i handlem wyrobami tytoniowymi.</u>
<u xml:id="u-4.68" who="#MaciejPłażyński">Komisja wnosi o odrzucenie tej poprawki.</u>
<u xml:id="u-4.69" who="#MaciejPłażyński">Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-4.70" who="#MaciejPłażyński">Kto z pań posłanek i panów posłów jest za odrzuceniem poprawki Senatu nr 2 do art. 2 pkt 5, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
<u xml:id="u-4.71" who="#MaciejPłażyński">Kto jest przeciw?</u>
<u xml:id="u-4.72" who="#MaciejPłażyński">Kto się wstrzymał?</u>
<u xml:id="u-4.73" who="#MaciejPłażyński">Głosowało 422 posłów. Większość bezwzględna - 212. Za - 412, przeciw - 7, wstrzymało się 3.</u>
<u xml:id="u-4.74" who="#MaciejPłażyński">Stwierdzam, że Sejm odrzucił poprawkę Senatu bezwzględną większością głosów.</u>
<u xml:id="u-4.75" who="#MaciejPłażyński">Poprawkę nr 3 już rozpatrzyliśmy.</u>
<u xml:id="u-4.76" who="#MaciejPłażyński">W poprawce nr 4 do art. 4 ust. 3 Senat proponuje, aby program określający politykę zmierzającą do zmniejszenia używania wyrobów tytoniowych, ustalany przez Radę Ministrów, był finansowany z budżetu państwa w wysokości 1,5% wartości podatku akcyzowego od wyrobów tytoniowych, a nie - jak uchwalił Sejm - w wysokości 0,5% tej wartości.</u>
<u xml:id="u-4.77" who="#MaciejPłażyński">Komisja wnosi o odrzucenie tej poprawki.</u>
<u xml:id="u-4.78" who="#MaciejPłażyński">Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-4.79" who="#MaciejPłażyński">Kto z pań posłanek i panów posłów jest za odrzuceniem poprawki Senatu nr 4 do art. 4 ust. 3, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
<u xml:id="u-4.80" who="#MaciejPłażyński">Kto jest przeciw?</u>
<u xml:id="u-4.81" who="#MaciejPłażyński">Kto się wstrzymał?</u>
<u xml:id="u-4.82" who="#MaciejPłażyński">Głosowało 421 posłów. Większość bezwzględna - 211. Za - 242, przeciw - 179.</u>
<u xml:id="u-4.83" who="#MaciejPłażyński">Stwierdzam, że Sejm odrzucił poprawkę Senatu bezwzględną większością głosów.</u>
<u xml:id="u-4.84" who="#MaciejPłażyński">W poprawce nr 5 do art. 5 ust. 1 pkt 2 oraz poprawce nr 7 do art. 6 ust. 2 Senat proponuje, aby zabronić palenia, a także sprzedaży wyrobów tytoniowych w szkołach i placówkach oświatowo-wychowawczych, a nie, jak uchwalił Sejm, w szkołach i innych placówkach oświatowo-wychowawczych.</u>
<u xml:id="u-4.85" who="#MaciejPłażyński">Nad tymi poprawkami głosować będziemy łącznie.</u>
<u xml:id="u-4.86" who="#MaciejPłażyński">Komisja wnosi o ich przyjęcie.</u>
<u xml:id="u-4.87" who="#MaciejPłażyński">Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-4.88" who="#MaciejPłażyński">Kto z pań posłanek i panów posłów jest za odrzuceniem poprawek nr 5 i 7 Senatu, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
<u xml:id="u-4.89" who="#MaciejPłażyński">Kto jest przeciw?</u>
<u xml:id="u-4.90" who="#MaciejPłażyński">Kto się wstrzymał?</u>
<u xml:id="u-4.91" who="#MaciejPłażyński">Głosowało 422 posłów. Większość bezwzględna - 212. Za - 4, przeciw - 415, wstrzymało się 3.</u>
<u xml:id="u-4.92" who="#MaciejPłażyński">Stwierdzam, że Sejm wobec nieuzyskania bezwzględnej większości głosów poprawki Senatu przyjął.</u>
<u xml:id="u-4.93" who="#MaciejPłażyński">W poprawce nr 6 do art. 5 ust. 1 pkt 3 Senat proponuje, aby w małych, jednoizbowych lokalach gastronomicznych dopuszczalne było palenie wyrobów tytoniowych, tak jak dotychczas, w wyraźnie wyodrębnionych miejscach.</u>
<u xml:id="u-4.94" who="#MaciejPłażyński">Komisja wnosi o odrzucenie tej poprawki.</u>
<u xml:id="u-4.95" who="#MaciejPłażyński">Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-4.96" who="#MaciejPłażyński">Kto z pań posłanek i panów posłów jest za odrzuceniem poprawki nr 6 Senatu do art. 5 ust. 1 pkt 3, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
<u xml:id="u-4.97" who="#MaciejPłażyński">Kto jest przeciw?</u>
<u xml:id="u-4.98" who="#MaciejPłażyński">Kto się wstrzymał?</u>
<u xml:id="u-4.99" who="#MaciejPłażyński">Głosowało 422 posłów. Większość bezwzględna - 212. Za - 23, przeciw - 395, wstrzymało się 4.</u>
<u xml:id="u-4.100" who="#MaciejPłażyński">Stwierdzam, że Sejm wobec nieuzyskania bezwzględnej większości głosów poprawkę Senatu przyjął.</u>
<u xml:id="u-4.101" who="#MaciejPłażyński">Poprawkę nr 7 już rozpatrzyliśmy.</u>
<u xml:id="u-4.102" who="#MaciejPłażyński">W poprawce nr 8 do art. 7 ust. 1 Senat proponuje, aby zabroniona była produkcja i wprowadzanie wyrobów tytoniowych bezdymnych do obrotu handlowego, a nie, jak stanowi przepis dotychczasowy, do obrotu.</u>
<u xml:id="u-4.103" who="#MaciejPłażyński">Podobną zmianę Senat proponuje w poprawce nr 10 do art. 12 pkt 2.</u>
<u xml:id="u-4.104" who="#MaciejPłażyński">Nad tymi poprawkami głosować będziemy łącznie.</u>
<u xml:id="u-4.105" who="#MaciejPłażyński">Komisja wnosi o ich odrzucenie.</u>
<u xml:id="u-4.106" who="#MaciejPłażyński">Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-4.107" who="#MaciejPłażyński">Kto z pań posłanek i panów posłów jest za odrzuceniem poprawek nr 8 i 10 Senatu, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
<u xml:id="u-4.108" who="#MaciejPłażyński">Kto jest przeciw?</u>
<u xml:id="u-4.109" who="#MaciejPłażyński">Kto się wstrzymał?</u>
<u xml:id="u-4.110" who="#MaciejPłażyński">Głosowało 427 posłów. Większość bezwzględna - 214. Za - 404, przeciw - 19, wstrzymało się 4.</u>
<u xml:id="u-4.111" who="#MaciejPłażyński">Stwierdzam, że Sejm odrzucił poprawki Senatu bezwzględną większością głosów.</u>
<u xml:id="u-4.112" who="#MaciejPłażyński">W poprawce nr 11 do art. 12 pkt 4 Senat proponuje, aby grzywnie lub karze ograniczenia wolności podlegał nie tylko ten, kto reklamuje i sponsoruje, ale i ten, kto promuje wyroby tytoniowe.</u>
<u xml:id="u-4.113" who="#MaciejPłażyński">Komisja wnosi o przyjęcie tej poprawki.</u>
<u xml:id="u-4.114" who="#MaciejPłażyński">Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-4.115" who="#MaciejPłażyński">Kto z pań posłanek i panów posłów jest za odrzuceniem poprawki nr 11 Senatu do art. 12 pkt 4, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
<u xml:id="u-4.116" who="#MaciejPłażyński">Kto jest przeciw?</u>
<u xml:id="u-4.117" who="#MaciejPłażyński">Kto się wstrzymał?</u>
<u xml:id="u-4.118" who="#MaciejPłażyński">Głosowało 426 posłów. Większość bezwzględna - 214. Za - 152, przeciw - 264, wstrzymało się 10.</u>
<u xml:id="u-4.119" who="#MaciejPłażyński">Stwierdzam, że Sejm wobec nieuzyskania bezwzględnej większości głosów poprawkę Senatu przyjął.</u>
<u xml:id="u-4.120" who="#MaciejPłażyński">W poprawce nr 12 do art. 2 ustawy nowelizującej Senat proponuje, aby ustawa weszła w życie po upływie 30 dni, a nie, jak uchwalił Sejm, 14 dni od dnia jej ogłoszenia.</u>
<u xml:id="u-4.121" who="#MaciejPłażyński">Komisja wnosi o przyjęcie tej poprawki.</u>
<u xml:id="u-4.122" who="#MaciejPłażyński">Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-4.123" who="#MaciejPłażyński">Kto z pań posłanek i panów posłów jest za odrzuceniem poprawki nr 12 Senatu do art. 2 ustawy nowelizującej, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
<u xml:id="u-4.124" who="#MaciejPłażyński">Kto jest przeciw?</u>
<u xml:id="u-4.125" who="#MaciejPłażyński">Kto się wstrzymał?</u>
<u xml:id="u-4.126" who="#MaciejPłażyński">Głosowało 426 posłów. Większość bezwzględna - 214. Za - 11, przeciw - 413, wstrzymało się 2.</u>
<u xml:id="u-4.127" who="#MaciejPłażyński">Stwierdzam, że Sejm wobec nieuzyskania bezwzględnej większości głosów poprawkę Senatu przyjął.</u>
<u xml:id="u-4.128" who="#MaciejPłażyński">W poprawce nr 13 do art. 2 pkt 1 i pkt 2 ustawy nowelizującej Senat proponuje, aby przepis zabraniający reklamowania i promocji wyrobów tytoniowych w prasie innej niż dziecięca i młodzieżowa wchodził w życie po upływie 12 miesięcy od dnia ogłoszenia, a nie, jak uchwalił Sejm, po upływie 24 miesięcy.</u>
<u xml:id="u-4.129" who="#MaciejPłażyński">Komisja wnosi o przyjęcie tej poprawki.</u>
<u xml:id="u-4.130" who="#MaciejPłażyński">Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-4.131" who="#MaciejPłażyński">Kto z pań posłanek i panów posłów jest za odrzuceniem poprawki nr 13 Senatu do art. 2 pkt 1 i pkt 2 ustawy nowelizującej, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
<u xml:id="u-4.132" who="#MaciejPłażyński">Kto jest przeciw?</u>
<u xml:id="u-4.133" who="#MaciejPłażyński">Kto się wstrzymał?</u>
<u xml:id="u-4.134" who="#MaciejPłażyński">Głosowało 416 posłów. Większość bezwzględna - 209. Za - 322, przeciw - 83, wstrzymało się 11.</u>
<u xml:id="u-4.135" who="#MaciejPłażyński">Stwierdzam, że Sejm odrzucił poprawkę Senatu bezwzględną większością głosów.</u>
<u xml:id="u-4.136" who="#MaciejPłażyński">Na tym zakończyliśmy rozpatrywanie poprawek Senatu do ustawy o zmianie ustawy o ochronie zdrowia przed następstwami używania tytoniu i wyrobów tytoniowych.</u>
<u xml:id="u-4.137" who="#MaciejPłażyński">Proszę bardzo, panie pośle.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#MaciejManicki">Panie Marszałku! Przepraszam bardzo, chciałbym się mylić, ale odnoszę wrażenie, że komunikat pana marszałka w sprawie pierwszego głosowania z tury dotyczącej tytoniu był inny niż wynik na tablicy.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#komentarz">(Poruszenie na sali)</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#MaciejPłażyński">Zgadza się, panie pośle, był inny, chciałem to w tej chwili skorygować. Znaczy wynik był oczywisty, tylko źle odczytałem. Była to chyba odrzucona poprawka nr 1, nad którą głosowaliśmy. Pan poseł Manicki zwrócił uwagę słusznie.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#MaciejPłażyński">Przystępujemy do rozpatrzenia punktu 18 porządku dziennego: Zmiany w składach osobowych komisji sejmowych (druk nr 1490).</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#MaciejPłażyński">Prezydium Sejmu, po zasięgnięciu opinii Konwentu Seniorów, przedłożyło proponowane zmiany w składach osobowych komisji sejmowych.</u>
<u xml:id="u-6.3" who="#MaciejPłażyński">Czy ktoś z pań posłanek i panów posłów pragnie zabrać głos w sprawie przedstawionych propozycji?</u>
<u xml:id="u-6.4" who="#MaciejPłażyński">Nikt się nie zgłasza.</u>
<u xml:id="u-6.5" who="#MaciejPłażyński">Przystępujemy zatem do głosowania.</u>
<u xml:id="u-6.6" who="#MaciejPłażyński">Kto z pań posłanek i panów posłów jest za przyjęciem zmian w składach osobowych komisji sejmowych w brzmieniu proponowanym w druku nr 1490, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
<u xml:id="u-6.7" who="#MaciejPłażyński">Kto jest przeciw?</u>
<u xml:id="u-6.8" who="#MaciejPłażyński">Kto się wstrzymał?</u>
<u xml:id="u-6.9" who="#MaciejPłażyński">Głosowało 412 posłów. Za - 395, przeciw - 7, wstrzymało się 10.</u>
<u xml:id="u-6.10" who="#MaciejPłażyński">Stwierdzam, że Sejm uchwalił zmiany w składach osobowych komisji sejmowych.</u>
<u xml:id="u-6.11" who="#MaciejPłażyński">Przystępujemy do rozpatrzenia punktu 19 porządku dziennego: Pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o bezpieczeństwie morskim (druk nr 1269).</u>
<u xml:id="u-6.12" who="#MaciejPłażyński">Proszę o zabranie głosu ministra transportu i gospodarki morskiej pana Tadeusza Syryjczyka w celu przedstawienia uzasadnienia projektu ustawy.</u>
<u xml:id="u-6.13" who="#komentarz">(Gwar na sali)</u>
<u xml:id="u-6.14" who="#MaciejPłażyński">Proszę o zajęcie miejsc.</u>
<u xml:id="u-6.15" who="#MaciejPłażyński">Proszę państwa, proszę kończyć dyskusje.</u>
<u xml:id="u-6.16" who="#MaciejPłażyński">Panie ministrze, proszę o wystąpienie.</u>
<u xml:id="u-6.17" who="#komentarz">(Gwar na sali)</u>
<u xml:id="u-6.18" who="#MaciejPłażyński">Panów ministrów również proszę o koniec dyskusji, aby minister Syryjczyk mógł rozpocząć swoje wystąpienie, a także państwa: panów posłów i panie posłanki.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#TadeuszSyryjczyk">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Proponowana przez rząd ustawa dotyczy specjalistycznej kwestii bezpieczeństwa na morzu i ratowania życia ludzkiego na morzu. Rozpatrywana ustawa dotyczy więc zagadnienia wąskiego, ale mającego istotne znaczenie dla tych wszystkich, którzy korzystają z morza jako miejsca komunikacji, transportu, badań naukowych, połowów, sportu, dla wszystkich, którzy związali się zawodowo lub w inny sposób z morzem. Ustawa dotyczy też polskich służb ratowniczych, które cieszą się dobrą opinią. Jest to niewielka, wyspecjalizowana zawodowo grupa, która spieszy z pomocą ofiarom wypadków morskich i liczy około 250 ludzi, w tym ponad 80 ratowników - ochotników zgromadzonych w brzegowych sekcjach ratowniczych, a rekrutujących się spośród mieszkańców nabrzeżnych miejscowości, głównie rybaków.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#TadeuszSyryjczyk">Wszystkie te fakty świadczą o tym, iż mamy do czynienia ze sprawą dotyczącą wąskiej grupy ludzi i specjalistycznej kwestii, ale mającej bardzo istotne znaczenie dla bezpieczeństwa, dla wywiązywania się Polski ze zobowiązań międzynarodowych, ze zobowiązań względem ludzi, którzy ulegają wypadkom na morzu.</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#TadeuszSyryjczyk">Wypadki morskie, zwłaszcza tragiczne w skutkach, bulwersowały zawsze opinię publiczną, ale problematyka prawna bezpieczeństwa morskiego nie jest eksponowana w polskim prawie i w prawie żeglugi morskiej, uznaje się ją bowiem za zbyt techniczną. Tymczasem na rynkach żeglugowych nasila się konkurencja, która czasami przesłania względy bezpieczeństwa życia i zdrowia ludzkiego, bezpieczeństwa statków i ludzi.</u>
<u xml:id="u-7.3" who="#TadeuszSyryjczyk">Działania państw w tym zakresie, także państwa polskiego, wszystkich państw, mają swoją historię i tradycję. W zasadzie dopiero katastrofa Titanica w roku 1912 skłoniła wspólnotę międzynarodową do sformułowania wymagań bezpieczeństwa i w rezultacie w roku 1914 przyjęto pierwszą konwencję oraz postanowienia techniczne wprowadzające szereg podstawowych norm bezpieczeństwa morskiego. Od tego czasu zauważalna jest stała tendencja do podwyższania wymagań w zakresie bezpieczeństwa na morzu, a ogromny wkład w podnoszenie standardów i walkę o bezpieczeństwo na morzu ma Międzynarodowa Organizacja Morska (IMO).</u>
<u xml:id="u-7.4" who="#TadeuszSyryjczyk">Problematyka bezpieczeństwa morskiego została szczególnie wyeksponowana w państwach Unii Europejskiej, o czym świadczy uchwała Rady Ministrów Unii z 1993 roku w sprawie wspólnej polityki dotyczącej bezpieczeństwa morskiego.</u>
<u xml:id="u-7.5" who="#TadeuszSyryjczyk">Polska ma wieloletnią tradycję w zakresie wprowadzania międzynarodowych standardów bezpieczeństwa do swojego systemu prawnego. Pierwszej regulacji o randze ustawowej dokonano w roku 1930. Było to rozporządzenie prezydenta RP o bezpieczeństwie statków morskich. Obecnie problematyka bezpieczeństwa morskiego nie ma odrębnej regulacji ustawowej. Skromne, bardzo fragmentaryczne unormowania znajdują się w Kodeksie morskim pochodzącym z roku 1961. Jest to zaledwie kilka artykułów tej ustawy. Obecnie jest opracowywany nowy Kodeks morski, ale będzie on poświęcony zagadnieniom typowym dla prawa morskiego, a niniejsza ustawa stanowi rozwinięcie przepisów prawnych w zakresie bezpieczeństwa na morzu.</u>
<u xml:id="u-7.6" who="#TadeuszSyryjczyk">Ponieważ unormowania zawarte w obecnym Kodeksie morskim są krótkie, a nowy Kodeks morski w ogóle już nie będzie podejmował tej problematyki, w związku z powyższym proponujemy, aby całość tych zagadnień była uregulowana w odrębnej ustawie i ten właśnie projekt ustawy mam zaszczyt przedstawić w imieniu rządu Wysokiej Izbie.</u>
<u xml:id="u-7.7" who="#TadeuszSyryjczyk">Zakres przedmiotowy projektu ustawy obejmuje sprawy bezpieczeństwa w 4 działach:</u>
<u xml:id="u-7.8" who="#TadeuszSyryjczyk">1) budowy statku, jego stałych urządzeń i wyposażenia,</u>
<u xml:id="u-7.9" who="#TadeuszSyryjczyk">2) kwalifikacji i składu załogi statku,</u>
<u xml:id="u-7.10" who="#TadeuszSyryjczyk">3) bezpiecznej żeglugi,</u>
<u xml:id="u-7.11" who="#TadeuszSyryjczyk">4) ratowania życia na morzu.</u>
<u xml:id="u-7.12" who="#TadeuszSyryjczyk">Główną ideą proponowanej regulacji jest wykorzystanie w jak najszerszym zakresie standardów międzynarodowych. Celowi temu służy generalna norma z art. 2, stanowiąca, że ustawę stosuje się z zachowaniem postanowień międzynarodowych, w wypadku których Rzeczpospolita Polska jest stroną, oraz zaleceń uchwalanych przez organizacje międzynarodowe. Przepis ten pozwoli, po pierwsze, unikać stałej nowelizacji ustawy w związku ze zmianami konwencji międzynarodowych, po drugie zaś, uwzględniając specyfikę tych konwencji, które są zmieniane najczęściej w trybie niewymagającym ratyfikacji, ale na zasadzie „milczącej aprobaty” stron, pozwala na wprowadzanie tych przepisów, w drodze rozporządzenia ministra, do stosowania na terytorium Polski i w odniesieniu do polskich statków. Zalecenia te mogą dotyczyć różnych zagadnień, a także różnych działów, w związku z czym przepis ten umieszczono w przepisach ogólnych.</u>
<u xml:id="u-7.13" who="#TadeuszSyryjczyk">Najważniejszą formą wykorzystania międzynarodowych standardów bezpieczeństwa jest inkorporacja postanowień następujących konwencji międzynarodowych:</u>
<u xml:id="u-7.14" who="#TadeuszSyryjczyk">- o bezpieczeństwie życia na morzu SOLAS;</u>
<u xml:id="u-7.15" who="#TadeuszSyryjczyk">- o liniach ładunkowych;</u>
<u xml:id="u-7.16" who="#TadeuszSyryjczyk">- o zapobieganiu zderzeniom na morzu;</u>
<u xml:id="u-7.17" who="#TadeuszSyryjczyk">- o wymaganiach w zakresie wyszkolenia marynarzy, wydawania im świadectw oraz pełnienia wacht oraz,</u>
<u xml:id="u-7.18" who="#TadeuszSyryjczyk">- konwencji Międzynarodowej Organizacji Pracy (MOP) nr 69, dotyczącej kwalifikacji kucharzy okrętowych;</u>
<u xml:id="u-7.19" who="#TadeuszSyryjczyk">- konwencji MOP nr 74, dotyczącej kwalifikacji starszych marynarzy;</u>
<u xml:id="u-7.20" who="#TadeuszSyryjczyk">- konwencji o bezpiecznych kontenerach;</u>
<u xml:id="u-7.21" who="#TadeuszSyryjczyk">- konwencji o poszukiwaniu i ratownictwie morskim SAR.</u>
<u xml:id="u-7.22" who="#TadeuszSyryjczyk">Ustawa będzie miała zastosowanie zarówno do statków o polskiej przynależności, jak i do statków o obcej przynależności, znajdujących się na polskich morskich wodach wewnętrznych lub polskim morzu terytorialnym. Przepisy ustawy w odpowiednim zakresie będą miały też zastosowanie do statków żeglugi śródlądowej, uprawiających żeglugę po wodach morskich. Z przewidzianym w ustawie zasadniczym zastrzeżeniem - ustawa nie będzie miała zastosowania do jednostek Marynarki Wojennej, Straży Granicznej i Policji, chociaż Rada Ministrów może poddać te jednostki tym przepisom w drodze rozporządzenia, wyszczególniając przepisy, które będą rozciągnięte na jednostki pływające tych trzech służb.</u>
<u xml:id="u-7.23" who="#TadeuszSyryjczyk">Przepisy dotyczące budowy i wyposażenia statków - poza odesłaniem do wymagań konwencyjnych - wprowadzają obligatoryjnie przeglądy dokonywane przez instytucję klasyfikacyjną, sprawującą nadzór techniczny nad statkiem przed każdą inspekcją wstępną lub okresową, a także inspekcją dokonywaną ponownie po wykonaniu istotnych zmian w kadłubie i urządzeniach lub wyposażeniu statku.</u>
<u xml:id="u-7.24" who="#TadeuszSyryjczyk">Aktualnie z inicjatywy posłów i przy współpracy z rządem tworzona jest ustawa o polskim rejestrze morskim, a więc właśnie instytucji klasyfikacyjnej, która te czynności wstępne przeprowadza i stanowią one podstawę do działań inspekcyjnych.</u>
<u xml:id="u-7.25" who="#TadeuszSyryjczyk">Ustawa wprowadza inspekcję doraźną statku przeprowadzaną w razie stwierdzenia lub podejrzenia, że statek nie spełnia wymagań bezpieczeństwa, bądź na wniosek armatora, kapitana statku, Izby Morskiej, Państwowej Inspekcji Pracy lub związków zawodowych. Organami inspekcyjnymi są dyrektorzy urzędów morskich, zgodnie z długotrwałą tradycją, a za granicą również konsulowie RP, przy czym minister właściwy do spraw gospodarki morskiej może powierzyć zadania organu inspekcyjnego bezpośrednio instytucji klasyfikacyjnej, a więc np. Polskiemu Rejestrowi Statków.</u>
<u xml:id="u-7.26" who="#TadeuszSyryjczyk">Podkreślić należy, że nie oznacza to w żadnym wypadku, że instytucje klasyfikacyjne staną się organami inspekcyjnymi, albowiem mają one inną naturę prawną i inne zadania, pracują także nad materiałami, z których się buduje statki, kontrolują wczesne fazy budowy i konstrukcji.</u>
<u xml:id="u-7.27" who="#TadeuszSyryjczyk">Bardzo ważną kwestią są ustalenia pozwalające uregulować rozporządzenia, wymagania w zakresie budowy i wyposażenia tych statków, które nie są objęte konwencjami, np. konwencją SOLAS. Proponowane rozwiązanie stanowi bowiem odpowiedź na lansowaną coraz częściej przez poszczególnych armatorów fałszywą tezę, że skoro określone rodzaje statków nie podlegają wymaganiom konwencji, to w stosunku do nich brak jest podstaw do formułowania określonych wymagań w zakresie bezpieczeństwa żeglugi. Przepisy ustawy przecinają ten spór, ustanawiając możliwość inspekcjonowania także takich statków i wprowadzania dla nich odpowiednich standardów.</u>
<u xml:id="u-7.28" who="#TadeuszSyryjczyk">Przepisy rozdziału 3, normując kwestie związane z kwalifikacjami i składem załogi, nawiązują do postanowień przywołanych konwencji. Przepisy te regulują wymagania potrzebne do uzyskania dyplomów dla stanowisk oficerskich i świadectw dla stanowisk nieoficerskich i określają organy właściwe do wydawania dokumentów kwalifikacyjnych. Stanowią, że skład załogi statku niezbędny dla bezpieczeństwa morskiego ustala dyrektor urzędu morskiego, właściwego dla portu macierzystego, bądź w certyfikacie bezpiecznej obsługi - dla statków, które podlegają konwencji SOLAS, bądź w karcie bezpieczeństwa statku - dla statków niepodlegających konwencji.</u>
<u xml:id="u-7.29" who="#TadeuszSyryjczyk">Podkreślenia wymaga novum, jakim jest przewidziana w art. 24 inspekcja przestrzegania przez statek wymagań w zakresie kwalifikacji i składu załogi, niezbędnego z punktu widzenia bezpieczeństwa morskiego.</u>
<u xml:id="u-7.30" who="#TadeuszSyryjczyk">Rozdział 4 projektu ustawy przede wszystkim wskazuje na konwencję o zapobieganiu zderzeniom na morzu, jako zasadniczy wzorzec międzynarodowy w zakresie bezpiecznej żeglugi. W rozdziale tym wielokrotnie odsyła się do konkretnych rozdziałów konwencji SOLAS, m.in. w zakresie przewozu ziarna luzem, ładunków masowych i towarów niebezpiecznych. W art. 27 stwierdza się wyraźnie, że każdy statek, łącznie z jednostkami pływającymi Straży Granicznej i Policji, obowiązany jest przestrzegać zasad bezpieczeństwa żeglugi określonych w rozdziale piątym konwencji.</u>
<u xml:id="u-7.31" who="#TadeuszSyryjczyk">Na mocy art. 28 usankcjonowany jest również nowy obowiązek w zakresie bezpieczeństwa morskiego, polegający na zakazie używania przez statki międzynarodowego sygnału wzywania pomocy, jak również używania takiego sygnału, który mógłby być wzięty za sygnał wzywania pomocy - poza potrzebą wskazania, że statek lub samolot znajduje się w niebezpieczeństwie i wzywa pomocy.</u>
<u xml:id="u-7.32" who="#TadeuszSyryjczyk">Ustawa po raz pierwszy normuje wymagania bezpieczeństwa dla kontenerów, opierając się na postanowieniach Konwencji o bezpiecznych kontenerach sporządzonej w Genewie w 1972 r. W tym względzie projekt ustawy wprowadza inspekcję bezpieczeństwa kontenerów. Przepisy rozdz. 4 projektu wprowadzają ponadto:</u>
<u xml:id="u-7.33" who="#TadeuszSyryjczyk">- standardy dotyczące przewozów przesyłek ciężkich, które regulowano dotychczas ustawą z 1935 r. (art. 35);</u>
<u xml:id="u-7.34" who="#TadeuszSyryjczyk">- regulacje związane z pilotażem morskim w zakresie kwalifikacji pilotów, nadzoru nad wykonywaniem pilotażu i możliwości wprowadzenia pilotażu obowiązkowego na obszarze portów, morskich wód wewnętrznych i morza terytorialnego (art. 36);</u>
<u xml:id="u-7.35" who="#TadeuszSyryjczyk">- podstawę prawną do stanowienia przepisów portowych, określając jednocześnie ich zakres, które odgrywają niezwykle ważną rolę w zakresie bezpieczeństwa morskiego, do tej pory bowiem nie było wyraźnych podstaw prawnych w tym zakresie (art. 37);</u>
<u xml:id="u-7.36" who="#TadeuszSyryjczyk">- uprawnienia dla kapitana czy bosmana portu do ograniczeń lub zakazu ruchu w porcie, jeżeli jest to konieczne ze względów bezpieczeństwa (art. 38);</u>
<u xml:id="u-7.37" who="#TadeuszSyryjczyk">- podstawę do określenia dodatkowych wymagań z zakresu bezpieczeństwa żeglugi dla statków śródlądowych uprawiających żeglugę po wodach morskich (art. 39).</u>
<u xml:id="u-7.38" who="#TadeuszSyryjczyk">Istotny jest rozdział 5 projektu poświęcony ratowaniu życia na morzu. Na podkreślenie zasługuje fakt, że nie ma w naszym kraju ustawowo określonego systemu ratownictwa morskiego. Omawiany projekt ustawy, nawiązując do postanowień Konwencji o poszukiwaniu i ratownictwie morskim, sporządzonej w Hamburgu w 1979 r., tzw. konwencji SAR, tworzy taki system, kreując państwową jednostkę budżetową pod nazwą Morska Służba Poszukiwania i Ratownictwa (służba SAR) i zakłada wyodrębnienie jej ze struktur Polskiego Ratownictwa Okrętowego. W skład tej służby, zgodnie z wymaganiami konwencji, wchodzić będą: Morskie Ratownicze Centrum Koordynacyjne, które organizuje i koordynuje akcje poszukiwawcze i ratownicze, oraz jednostki ratownicze i brzegowe stacje ratownicze złożone także z ochotniczych drużyn ratowniczych. Koszty utrzymania służby SAR będą pokrywane, podobnie jak to ma miejsce obecnie, z budżetu państwa.</u>
<u xml:id="u-7.39" who="#TadeuszSyryjczyk">Za proponowanym rozwiązaniem przemawia wiele względów. W Polsce od 1951 r. zadania w zakresie ratownictwa morskiego wykonuje Polskie Ratownictwo Okrętowe, przedsiębiorstwo państwowe, które zorganizowano według wzorów obowiązujących w latach pięćdziesiątych. Połączono w nim ratowanie życia i ratowanie mienia, budując teorię o ratowaniu życia przez mienie. Tymczasem są to zupełnie różne zadania. Ratowanie życia na morzu w swojej strefie odpowiedzialności jest obowiązkiem każdego państwa nadbrzeżnego i wykonywane jest na zasadzie non profit - bez czerpania korzyści materialnych. Ratowanie mienia jest usługą komercyjną wykonywaną na podstawie umowy, do zawarcia której przyjmuje się przyjęcie holu przez ratowany statek. Taki stan rzeczy sprawia, że wszędzie ratowaniem życia zajmują się służby publiczne, a nie przedsiębiorstwa, czego dowodem są m.in. organizacje SAR w państwach europejskich, a mianowicie: w Danii jest to marynarka wojenna, w Finlandii, Szwecji i we Włoszech - morska straż graniczna, we Francji i Hiszpanii - administracja morska, w Niemczech, Wielkiej Brytanii i Holandii - stowarzyszenia i organizacje społeczne. W każdym razie są to służby natury publicznej, a nie komercyjnej.</u>
<u xml:id="u-7.40" who="#TadeuszSyryjczyk">Przyjęta w Polsce zasada ratowania życia przez mienie doprowadziła do niewłaściwego wyposażenia służby ratowniczej PRO. Większość statków ratowniczych jest konstrukcji uniwersalnej, przystosowanej m.in. do holowania. Ich przydatność do ratowania życia stała się tym samym problematyczna ze względu na niedostateczną prędkość. Dopiero od dwóch lat sukcesywnie wprowadzane są typowe statki do ratowania życia - typu SAR-1500, których budowa finansowana jest ze środków budżetowych. Do końca br. ma być ich w służbie 4, a docelowo 9.</u>
<u xml:id="u-7.41" who="#TadeuszSyryjczyk">Wysoki Sejmie! Niezależnie od tych powodów są też przyczyny wynikające z bieżącej kontroli działalności. Łączenie działalności komercyjnej o charakterze ściśle zyskownym, którą wykonuje PRO, z działalnością finansowaną z budżetu państwa powodowało zastrzeżenia organów kontrolnych co do przepływów finansowych między tymi dwiema dziedzinami. Tak więc rozdział tych dwóch służb z jednej strony uczyni zadość obowiązkowi utrzymywania Państwowej Służby Ratowniczej przez państwo, a z drugiej strony pozwoli na jej prywatyzację i nadanie ściśle komercyjnego charakteru. Uważamy też, że usunie niektóre nieprawidłowości, na które wskazywały organy kontrolne.</u>
<u xml:id="u-7.42" who="#TadeuszSyryjczyk">W akcjach ratowniczych na morzu szczególna rola przypada śmigłowcom, którymi PRO nie dysponuje, w związku z czym zasada koncentracji wysiłków wymaga włączenia do zadań związanych z ratowaniem życia na morzu sił i środków Marynarki Wojennej Rzeczypospolitej Polskiej. Wspomniana zasada znalazła swój wyraz z art. 45 projektu, który dla zorganizowania systemu współdziałania ze służbą SAR powołuje krajowego morskiego koordynatora SAR w osobie dowódcy Marynarki Wojennej. Przepisy tego artykułu określają ponadto zakres zadań tegoż koordynatora.</u>
<u xml:id="u-7.43" who="#TadeuszSyryjczyk">Przepisy przejściowe służą wprowadzeniu m.in. zmian organizacyjnych, a więc przede wszystkim przejęciu przez służbę 12 statków ratowniczych, 8 brzegowych stacji ratowniczych oraz około 150 osób realizujących w ramach PRO zadania w zakresie ratowania życia. Są to załogi statków ratowniczych, etatowy personel brzegowych stacji ratowniczych, personel operacyjny centrum koordynacyjnego. Zważywszy, że art. 56 ust. 2 projektu przewiduje rozwiązanie, na podstawie którego pracownicy PRO realizujący zadania w zakresie ratowania życia stają się pracownikami państwowej jednostki budżetowej pod nazwą służba SAR, proponowane rozwiązanie nie powinno spowodować konfliktów społecznych, dowodząc jednoznacznie, że przewidziana koncepcja nie zaprzepaszcza dorobku i doświadczenia zawodowego ratowników morskich, czyniąc nowe struktury służby SAR w Polsce porównywalnymi ze strukturami państw bałtyckich.</u>
<u xml:id="u-7.44" who="#TadeuszSyryjczyk">Rozdział 6 projektu wprowadza odpowiedzialność karną i kary pieniężne za niektóre wykroczenia, m.in. za nadużywanie sygnału pomocy do niewłaściwych celów, używanie bez upoważnienia oznakowania służby SAR oraz nieprzekazywanie w sposób określony ustawą wiadomości o zagrożeniu życia ludzkiego na morzu. Zaproponowane w projekcie ustawy unormowania są zgodne z prawem Unii Europejskiej.</u>
<u xml:id="u-7.45" who="#TadeuszSyryjczyk">Do tekstu ustawy trzeba wprowadzić pewną autopoprawkę, mianowicie ustawa była przekazana do Sejmu wtedy, gdy Sejm uchwalił, że istnieje jeden dział: Transport, pomijając dział: Gospodarka morska. Ponieważ ostateczny kształt ustawy przewiduje dwa działy administracji: Transport i gospodarka morska, należy przyjąć, że wszędzie tam, gdzie w tekście figuruje minister właściwy do spraw transportu, trzeba wstawić na jego miejsce ministra właściwego do spraw gospodarki morskiej. Tak będzie poprawniej i zgodnie z obecnie obowiązującą ustawą o działach, w takiej formie, w jakiej ją uchwaliliśmy.</u>
<u xml:id="u-7.46" who="#TadeuszSyryjczyk">Wysoki Sejmie! Przedstawiając powyższe, wnoszę o uchwalenie tej ustawy i podjęcie nad nią prac w komisji. Będzie to pierwsza w Polsce ustawa regulująca zagadnienia bezpieczeństwa na morzu w sposób całościowy i kompleksowy. Niedługo rząd skieruje do Sejmu także projekt nowego Kodeksu morskiego, który jest już opracowany i niedługo będzie przyjęty przez rząd i skierowany do Sejmu, co spowoduje, że istniejące ustawodawstwo będzie zbieżne z obecnymi trendami, uaktualnione, albowiem ustawy te pochodzą z okresu międzywojennego ale mamy też regulacje z lat sześćdziesiątych, których przydatność się wyczerpała. Wnosząc o uchwalenie tej ustawy, proponuję skierowanie jej do komisji i podjęcie nad nią prac, w których ministerstwo będzie czynnie uczestniczyć. Dziękuję państwu.</u>
<u xml:id="u-7.47" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-7.48" who="#komentarz">(Przewodnictwo w obradach obejmuje wicemarszałek Sejmu Stanisław Zając)</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#StanisławZając">Dziękuję panu ministrowi.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#StanisławZając">Wysoka Izbo! Sejm ustalił w debacie nad tym punktem porządku dziennego podział czasu pomiędzy kluby i koła, w zależności od ich wielkości, w granicach od 4 do 43 minut, tj. debatę krótką.</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#StanisławZając">Otwieram dyskusję.</u>
<u xml:id="u-8.3" who="#StanisławZając">Proszę o zabranie głosu pana posła Jana Kulasa w imieniu Klubu Parlamentarnego Akcji Wyborczej Solidarność.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#JanKulas">Panie Marszałku! Panowie Ministrowie! Panie i Panowie Posłowie! Mam zaszczyt zaprezentować stanowisko Klubu Parlamentarnego Akcji Wyborczej Solidarność w sprawie rządowego projektu ustawy o bezpieczeństwie morskim wraz z projektami podstawowych aktów wykonawczych z druku nr 1269. Pragnę zauważyć, iż powyższy projekt ustawy wpłynął do Sejmu z datą 20 lipca br. Zatem na jego konsultacje było dostatecznie dużo czasu, bo ponad trzy miesiące. To ważne, zważywszy, iż ustawa ma wejść w życie z dniem 1 stycznia 2000 r., z wyjątkiem rozdziału 5: „Ratowanie życia na morzu”, który ma obowiązywać od 1 stycznia 2001 r.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#JanKulas">Rządowy projekt ustawy o bezpieczeństwie morskim liczy 58 artykułów pomieszczonych w 7 rozdziałach. Jak się wydaje, rozpoczyna on cykl rządowych ustaw nad szeroko rozumianą polityką morską państwa.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#JanKulas">To dobrze, że rozpoczynamy debatę parlamentarną od najistotniejszej kwestii, jaką niewątpliwie jest bezpieczeństwo morskie. Prawdopodobnie wokół tak podstawowego tematu uda się zbliżyć racje poszczególnych klubów parlamentarnych i dojść do pewnego konsensusu. Szczególnie na to liczą członkowie Parlamentarnego Zespołu do Spraw Polityki Morskiej.</u>
<u xml:id="u-9.3" who="#JanKulas">Naturalnie, jak zawsze przy pierwszym czytaniu, zwracamy uwagę na zasadność i potrzebę przyjęcia ustawy oraz prowadzimy debatę w sprawie ogólnych zasad projektu. Rządowy projekt ustawy o bezpieczeństwie morskim reguluje kwestie bezpieczeństwa morskiego w czterech głównych działach:</u>
<u xml:id="u-9.4" who="#JanKulas">- po pierwsze, budowa statku, jego stałe urządzenia i wyposażenie;</u>
<u xml:id="u-9.5" who="#JanKulas">- po drugie, kwalifikacje i skład załogi statku;</u>
<u xml:id="u-9.6" who="#JanKulas">- po trzecie, bezpieczne uprawianie żeglugi morskiej;</u>
<u xml:id="u-9.7" who="#JanKulas">- po czwarte, ratowanie życia na morzu.</u>
<u xml:id="u-9.8" who="#JanKulas">Powyższy projekt ustawy odnosi się również do innych ważnych, pokrewnych ustaw dotyczących materii morskiej:</u>
<u xml:id="u-9.9" who="#JanKulas">- Kodeks morski - ten, co prawda, jest przestarzały;</u>
<u xml:id="u-9.10" who="#JanKulas">- ustawa o zapobieganiu zanieczyszczeniu morza przez statki;</u>
<u xml:id="u-9.11" who="#JanKulas">- ustawa o pracy na morskich statkach handlowych;</u>
<u xml:id="u-9.12" who="#JanKulas">- i oczywiście ustawa o obszarach morskich Rzeczypospolitej Polskiej i administracji morskiej.</u>
<u xml:id="u-9.13" who="#JanKulas">Projekt ustawy o bezpieczeństwie morskim wprowadza szereg nowych wymagań i standardów dotyczących bezpieczeństwa budowy statku, jego stałych urządzeń i wyposażenia, które wynikają z odwołania się do trzech umów międzynarodowych, a mianowicie:</u>
<u xml:id="u-9.14" who="#JanKulas">- do międzynarodowej konwencji o bezpieczeństwie życia na morzu, zwanej konwencją SOLAS;</u>
<u xml:id="u-9.15" who="#JanKulas">- do międzynarodowej konwencji o liniach ładunkowych z 1966 r.;</u>
<u xml:id="u-9.16" who="#JanKulas">- do konwencji o międzynarodowych przepisach o zapobieganiu zderzeniom na morzu z 1972 r.</u>
<u xml:id="u-9.17" who="#JanKulas">Statek może być używany w żegludze morskiej, jeżeli odpowiada wymaganiom bezpieczeństwa w zakresie jego budowy, stałych urządzeń i wyposażenia, określonych w umowach międzynarodowych i przepisach krajowych. Statek podlega różnorakim inspekcjom: wstępnej, okresowym i doraźnym. W kraju organami inspekcyjnymi są nadal dyrektorzy urzędów morskich, a za granicą również konsulowie. Warto zwrócić uwagę na art. 8 ust. 4 pkt 2, który podkreśla, że inspekcję przeprowadza się w miarę możliwości bez uszczerbku dla eksploatacji statku. Rzecz w tym, aby inspekcje nie godziły w planową działalność gospodarczą.</u>
<u xml:id="u-9.18" who="#JanKulas">Jeżeli organ inspekcyjny poweźmie uzasadnione podejrzenie - podkreślmy: uzasadnione podejrzenie - że statek nie odpowiada przepisanym wymogom bezpieczeństwa, to może w każdym czasie zatrzymać statek w porcie lub zabronić mu wyjścia z portu. I tenże organ powinien niezwłocznie, nie później niż w ciągu 24 godzin, przeprowadzić inspekcję. Za przeprowadzenie inspekcji i wydanie albo potwierdzenie ważności dokumentu bezpieczeństwa organ inspekcyjny pobiera opłatę, oczywiście z wyjątkiem inspekcji doraźnej. Powyższe opłaty stanowią dochody budżetu państwa.</u>
<u xml:id="u-9.19" who="#JanKulas">O bezpieczeństwie morskim w zakresie kwalifikacji i składu załogi mówi rozdział 3. Art. 17 tejże ustawy stwierdza prosto i jasno: „statek nie może być używany w żegludze morskiej, jeżeli nie jest obsadzony załogą o właściwych kwalifikacjach i wymaganym składzie”. Dla parlamentarzystów AWS te kwestie są niezwykle ważne. Kwalifikacje członków załóg statków morskich powinny odpowiadać wymaganiom i konwencjom międzynarodowym, w tym konwencji STCW, wspomnianej konwencji SOLAS, konwencji MOP nr 69 i konwencji MOP nr 74.</u>
<u xml:id="u-9.20" who="#JanKulas">Potwierdzeniem posiadania kwalifikacji zawodowych dla stanowisk oficerskich jest dyplom, dla stanowisk nieoficerskich - świadectwo. Dokumenty te wydają dyrektorzy urzędów morskich, po złożeniu przez ubiegające się o nie osoby egzaminu z zakresu wymaganej wiedzy i po przedstawieniu przez nie zaświadczeń o odbyciu wymaganych szkoleń i praktyk pływania. Art. 24 ust. 5 tej ustawy rygorystycznie, i słusznie, zastrzega, że jeśli brak dyplomu lub zaświadczenia kwalifikacyjnego dotyczy kapitana statku, starszego mechanika, oficerów pełniących wachty oraz radiooperatora, to organ inspekcyjny po prostu zabrania użycia statku.</u>
<u xml:id="u-9.21" who="#JanKulas">Panie Marszałku! Panie i Panowie! Sprawom bezpieczeństwa i sprawom bezpiecznego uprawiania żeglugi poświęcono rozdział 4 tejże ustawy. Przywołano tutaj również przepisy ustawy o obszarach morskich RP i administracji morskiej. W obecnie omawianej ustawie precyzuje się współdziałanie pomiędzy resortami transportu, obrony narodowej i spraw wewnętrznych. Art. 29 ust. 1 nakłada na ministra właściwego do spraw transportu w porozumieniu z ministrem właściwym do spraw wewnętrznych obowiązek wydania rozporządzenia szczegółowo określającego warunki bezpiecznego uprawiania żeglugi, przy uwzględnieniu postanowień rozdziału V konwencji SOLAS, czyli międzynarodowej konwencji o bezpieczeństwie życia na morzu. Nadto minister właściwy do spraw transportu określi w drodze rozporządzenia warunki bezpiecznego przewozu ładunków masowych. Do przewozu ziarna luzem, do przewozu towarów niebezpiecznych statkami stosuje się stosowne zapisy konwencji SOLAS. Także minister transportu określi w drodze rozporządzenia obrót towarowy kontenerami.</u>
<u xml:id="u-9.22" who="#JanKulas">Art. 36 ustawy o bezpieczeństwie morskim reguluje tryb nabycia kwalifikacji i uprawnienia pilota morskiego. Odpowiednie dokumenty wydają za opłatą dyrektorzy urzędów morskich. Dotychczasowe przepisy i regulacje ustawy o bezpieczeństwie morskim miały raczej charakter porządkujący i uzupełniający określone luki prawne. Inny charakter i nowe rozwiązania legislacyjne jak też organizacyjne zawiera rozdział 4 tejże ustawy - Ratowanie życia na morzu. Tutaj należy spodziewać się dyskusji, a być może nawet kontrowersji.</u>
<u xml:id="u-9.23" who="#JanKulas">Punktem wyjścia jest w tej kwestii odwołanie się do międzynarodowej konwencji o poszukiwaniu i ratownictwie morskim, sporządzonej w Hamburgu dnia 27 kwietnia 1979 r., zwanej konwencją SAR. Zapewnienie praktycznych działań mających na celu poszukiwanie i ratowanie życia na morzu przypisano, tak jak dotychczas, organom administracji morskiej.</u>
<u xml:id="u-9.24" who="#JanKulas">Art. 41 powołuje jednakże nową państwową jednostkę budżetową pod nazwą Morska Służba Poszukiwania i Ratownictwa, zwaną dalej służbą SAR, którą przyporządkowano ministrowi właściwemu do spraw transportu. Służba SAR to po prostu zespół ludzi i środków materialnych do działań poszukiwania i ratowania życia na morzu. W skład służby SAR wchodzą: Morskie Ratownicze Centrum Koordynacyjne, jednostki ratownicze i brzegowe stacje ratownicze z ochotniczymi drużynami ratowniczymi.</u>
<u xml:id="u-9.25" who="#JanKulas">Art. 42 tejże ustawy stwierdza dobitnie, że do zadań Służby SAR „należy zapewnienie udzielenia pomocy każdej osobie znajdującej się w niebezpieczeństwie na morzu, bez względu na okoliczności, w jakich się znalazła”.</u>
<u xml:id="u-9.26" who="#JanKulas">Panie marszałku, jeśli mógłbym prosić o...</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#StanisławZając">Bardzo proszę, panowie posłowie, o umożliwienie kontynuowania wystąpienia panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#StanisławZając">Proszę, panie pośle.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#JanKulas">Dziękuję, panie marszałku.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#JanKulas">Służba SAR będzie realizowała swoje zadania na podstawie planu akcji poszukiwawczych i ratowniczych. Przy wykonywaniu zadań ze służbą SAR współdziałają jednostki organizacyjne Marynarki Wojennej, Państwowej Straży Pożarnej, Straży Granicznej, Policji oraz jednostki systemu opieki zdrowotnej. Koszty takiego współdziałania będą pokrywane z resortowej części transportu budżetu państwa. Dla zorganizowania systemu współdziałania ze służbą SAR powołuje się krajowego morskiego koordynatora SAR. Zadanie to ma być powierzone dowódcy Marynarki Wojennej. Jest to także jedno z nowych postulowanych rozwiązań. Szczegółowe zadania krajowego morskiego koordynatora SAR precyzuje art. 45 ust. 2 ustawy O bezpieczeństwie morskim. Jeśli chodzi o ten artykuł, trzeba będzie wykonać dodatkową pracę, tak aby nie było niejasności i wątpliwości co do odpowiedzialności organów administracji morskiej i dowódcy Marynarki Wojennej za prowadzenie akcji ratowniczej.</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#JanKulas">Rada Ministrów określi w drodze rozporządzenia szczegółowe zasady i sposób wykonywania zadań poszukiwania i ratowania życia na morzu.</u>
<u xml:id="u-11.3" who="#JanKulas">Urealnienie kar pieniężnych za naruszanie przepisów ustawy trzeba uznać za właściwy krok w egzekwowaniu prawa. Doprecyzowano szeroki katalog sankcji wobec armatorów i kapitanów statków w myśl zasady: im wyższe stanowisko i kompetencje, tym większa odpowiedzialność.</u>
<u xml:id="u-11.4" who="#JanKulas">Wśród zmian w przepisach obowiązujących, w przepisach przejściowych i końcowych, największe i być może najtrudniejsze przemiany będą dotyczyć przedsiębiorstwa państwowego Polskie Ratownictwo Okrętowe. W terminie do 12 miesięcy, zgodnie z art. 56 tej ustawy, z PRO zostaną wydzielone i przekazane do służby SAR następujące jednostki organizacyjne i składniki majątkowe: Morskie Ratownicze Centrum Koordynacyjne, morskie statki ratownicze, brzegowe stacje ratownicze i bazy. Z punktu widzenia Polskiego Ratownictwa Okrętowego będzie to niewątpliwie trudna i bolesna operacja.</u>
<u xml:id="u-11.5" who="#JanKulas">Do wyjaśnienia pozostaje aprobowany dotychczas przez ministra skarbu państwa plan restrukturyzacji PRO na lata 1998–2001. Ta złożona materia, czego nie ukrywamy, w niczym nie umniejsza dotychczasowych dokonań i zasług Polskiego Ratownictwa Okrętowego właśnie w zakresie ratownictwa morskiego. Należałoby, panie i panowie, wielu ludziom długo dziękować za ofiarny wysiłek i trud w ratowaniu życia na morzu. Powiem krótko i wyraźnie: dziękujemy bardzo.</u>
<u xml:id="u-11.6" who="#JanKulas">Panie Marszałku! Panie i Panowie! Łączenie działalności ratowniczej z działalnością komercyjną w Polskim Ratownictwie Okrętowym, o czym przed chwilą mówił pan minister, co w dodatku niekiedy czy nawet często opierało się na zamówieniach rządowych, budziło zastrzeżenia i kontrowersje, o tym też trzeba mówić. Niekiedy ta dodatkowa działalność komercyjna była na rękę zatrudnianym pracownikom. Naturalnie, formuła przedsiębiorstwa państwowego i nowe rozwiązania prawne poniekąd wymusiły, jak się wydaje, powołanie, głównie na bazie majątku PRO, zupełnie nowego podmiotu. Biorąc pod uwagę wątpliwości i zastrzeżenia związków zawodowych w tej kwestii, w tym Krajowej Sekcji Morskiej Marynarzy i Rybaków NSZZ „Solidarność”, ze strony rządu oczekujemy dodatkowych wyjaśnień, argumentów i racji. Zatrudnieni dotychczas w Polskim Ratownictwie Okrętowym pracownicy powyższych trzech jednostek organizacyjnych staną się z mocy prawa pracownikami państwowej jednostki budżetowej pod nazwą Morska Służba Poszukiwania i Ratownictwa na zasadach określonych w Kodeksie pracy.</u>
<u xml:id="u-11.7" who="#JanKulas">Panie Marszałku! Panie i Panowie! Rządowy projekt ustawy o bezpieczeństwie morskim został wzbogacony, i chwała za to rządowi, o kilka bardzo ważnych aktów wykonawczych, a mianowicie o:</u>
<u xml:id="u-11.8" who="#JanKulas">1) rozporządzenie Rady Ministrów w sprawie szczegółowych zasad i sposobu wykonywania zadań poszukiwania i ratowania życia na morzu,</u>
<u xml:id="u-11.9" who="#JanKulas">2) rozporządzenie ministra transportu i gospodarki morskiej w sprawie szczegółowej organizacji Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa,</u>
<u xml:id="u-11.10" who="#JanKulas">3) rozporządzenie ministra transportu i gospodarki morskiej w sprawie szczegółowych wymagań kwalifikacyjnych i warunków przyznawania dokumentów kwalifikacyjnych członków załóg statków morskich. To liczące 75 paragrafów obszerne rozporządzenie wymaga dalszych analiz i konsultacji. Generalnie jednak przedłożenie powyższych rozporządzeń do projektu ustawy o bezpieczeństwie morskim zasługuje na uwagę i szacunek.</u>
<u xml:id="u-11.11" who="#JanKulas">Jak zapewniają przedstawiciele rządu, wejście w życie ustawy o bezpieczeństwie morskim nie pociągnie za sobą zwiększonych wydatków z budżetu państwa ani zmniejszenia dochodów budżetowych, co jest równie ważne. To dobrze. Jednak z myślą o unowocześnieniu naszych służb ratowniczych, a przede wszystkim o zakupie statków ratowniczych, zwłaszcza statków nowej generacji typu SAR-1500 oraz nowych śmigłowców morskich, w kolejnych latach budżetowych trzeba będzie zwiększać wydatki na gospodarkę morską (część 21 budżetu państwa). Przy tej okazji warto zauważyć, że w projekcie budżetu państwa na 2000 rok wydatki na gospodarkę morską w stosunku do wykonania w 1999 r., planowanego wykonania oczywiście, wzrastają nominalnie o 12%, realnie o 6%. Rządowy projekt ustawy o bezpieczeństwie morskim uzyskał również przychylną opinię sejmowego Biura Studiów i Ekspertyz. Trafnie ekspert sejmowy zwraca uwagę na dodatkowy aspekt, tj. na to, że wdrożenie tej ustawy może w sposób pośredni przyczynić się do skuteczniejszej ochrony środowiska morskiego. To rzeczywiście równie ważna kwestia - ochrona środowiska morskiego. Nade wszystko omawiana ustawa w istotny sposób przyczyni się do zwiększenia bezpieczeństwa na morzu. I tę kwestię uważamy za priorytetową.</u>
<u xml:id="u-11.12" who="#JanKulas">Panie Marszałku! Panie i Panowie! Klub Parlamentarny Akcji Wyborczej Solidarność, udzielając generalnego poparcia rządowemu projektowi ustawy o bezpieczeństwie morskim, opowiada się za skierowaniem go przede wszystkim do sejmowej Komisji Transportu i Łączności. Deklarujemy solidną i sprawną pracę nad tym projektem. Przy okazji, korzystając z obecności pana ministra, zachęcamy resort transportu do zdynamizowania prac nad nowym Kodeksem pracy i możliwie szybkiego przekazania go do Sejmu. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-11.13" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#StanisławZając">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#StanisławZając">Proszę o zabranie głosu panią poseł Elżbietę Pielę-Mielczarek w imieniu Klubu Parlamentarnego Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#ElżbietaPielaMielczarek">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Projekt ustawy o bezpieczeństwie morskim został zaprezentowany przez pana ministra, odniosę się więc do tego projektu tylko w dwóch aspektach: po pierwsze, legislacyjnym, a po drugie, zawartości merytorycznej rozdz. 5 dotyczącego utworzenia nowej jednostki budżetowej pn. Morska Służba Poszukiwania i Ratownictwa, zwana dalej służbą SAR.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#ElżbietaPielaMielczarek">W sprawie pierwszej najwłaściwsze będzie przytoczenie kilku zdań opinii Rady Legislacyjnej przy prezesie Rady Ministrów, dotyczącej projektu w niewielkim stopniu różniącego się od dziś przedstawianego. A więc Rada Legislacyjna stwierdza, iż:</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#ElżbietaPielaMielczarek">- błędem jest odsyłanie przez projekt ustawy do ratyfikowanych umów międzynarodowych, np. art. 7 projektu;</u>
<u xml:id="u-13.3" who="#ElżbietaPielaMielczarek">- ustawa jest blankietowa, co stawia pod znakiem zapytania efektywność projektu; na 58 przepisów mamy aż 27 upoważnień o różnym ciężarze gatunkowym, niektóre ważne w istocie zagadnienia będą regulowane nie przez ustawodawcę, nawet nie przez ministra, lecz przez dyrektora urzędu morskiego;</u>
<u xml:id="u-13.4" who="#ElżbietaPielaMielczarek">- projekt dopuszcza uprawnienia dla dyrektorów urzędów morskich do wydawania zarządzeń (art. 36 ust. 5), co stoi w sprzeczności z art. 93 konstytucji;</u>
<u xml:id="u-13.5" who="#ElżbietaPielaMielczarek">- w rozdz. 6 dotyczącym kar pieniężnych wprowadza się blankietowe pojęcie „towary niebezpieczne”.</u>
<u xml:id="u-13.6" who="#ElżbietaPielaMielczarek">Rada Legislacyjna wyraża bardzo poważne zastrzeżenia do rozdz. 5, stwierdzając: Nie są jasne relacje między ministrem właściwym do spraw gospodarki morskiej a dowódcą Marynarki Wojennej jako krajowym koordynatorem służby SAR na morzu. Niewystarczająco przejrzysty jest podział efektywnej odpowiedzialności organów administracji morskiej i dowódcy za akcję ratowniczą. Rada w swojej opinii stwierdza, iż projekt nie nadaje się do dalszych prac. Mimo tak druzgocącej opinii, bez korekty wyżej wymienionych błędów, trafia ten projekt dzisiaj pod obrady Sejmu.</u>
<u xml:id="u-13.7" who="#ElżbietaPielaMielczarek">Zasadnicze regulacje dla projektu ustawy o bezpieczeństwie morskim zawiera rozdz. 5 ustanawiający państwową jednostkę budżetową pod nazwą Morska Służba Poszukiwania i Ratownictwa, zwana służbą SAR, która wykonuje zadania poszukiwania i ratowania życia na morzu. Przedstawię na wstępie jak do powyższego pomysłu odnoszą się środowiska związane z gospodarką morską.</u>
<u xml:id="u-13.8" who="#ElżbietaPielaMielczarek">A więc Krajowa Sekcja Morska Marynarzy i Rybaków NSZZ „Solidarność” w piśmie z dnia 9 września 1999 r., skierowanym na ręce pana marszałka Macieja Płażyńskiego, pisze: Z naszego punktu widzenia nie ulega najmniejszej wątpliwości, że także obecne rozwiązania w zakresie SAR są pochopne i nie zostały oparte na racjonalnych, przemyślanych i dogłębnie rozpoznanych przesłankach.</u>
<u xml:id="u-13.9" who="#ElżbietaPielaMielczarek">Szczegółowa analiza projektu ustawy pozwala nam sądzić, że, pomijając aspekty gospodarcze i organizacyjne, projektodawca całkowicie pomija zagadnienie dobrej praktyki morskiej, obowiązującej na równi w żegludze i rybołówstwie i na statkach morskich służb ratowniczych. W tym aspekcie niezmiernie ryzykowne wydaje się rozdzielenie trzech integralnych elementów morskiej służby ratowniczej - ratowania życia, mienia i ochrony środowiska naturalnego.</u>
<u xml:id="u-13.10" who="#ElżbietaPielaMielczarek">Związkowcy wyrażają również niepokój dotyczący proponowanych rozwiązań w zakresie zatrudnienia i wykorzystania zasobów pracowniczych, stwierdzając, iż proponowane rozwiązanie pozbawi marynarzy szansy podnoszenia kwalifikacji.</u>
<u xml:id="u-13.11" who="#ElżbietaPielaMielczarek">Bardzo stanowczy protest wobec przestawionego projektu wyraził Związek Armatorów Polskich, który w piśmie skierowanym w lipcu na ręce pana marszałka stwierdza: Głos nasz został zignorowany i zlekceważony ze szkodą dla interesu publicznego, w rezultacie czego powstał projekt chory, skutecznie forsowany przez byłego wiceministra - nazwiska nie wspomnę, bo nie ma już tego wiceministra - który wprowadził w błąd ówczesnego ministra transportu i gospodarki morskiej, pana Morawskiego, mówiąc, że był on konsultowany ze środowiskiem, podczas gdy fakty temu przeczą. Związek Armatorów Polskich w dalszej części listu stwierdza, iż utworzenie nowej jednostki budżetowej jest zamysłem szkodliwym, który obniży jakość świadczonych usług ratowania życia.</u>
<u xml:id="u-13.12" who="#ElżbietaPielaMielczarek">Nie będę cytować stanowiska Polskiego Ratownictwa Okrętowego, gdyż może ono wydać się komuś nieobiektywne przez to, że to właśnie ten podmiot na mocy art. 56 projektu ulegnie podziałowi przez wydzielenie ze swych struktur służby SAR.</u>
<u xml:id="u-13.13" who="#ElżbietaPielaMielczarek">Wysoki Sejmie! Całościowe uregulowanie kwestii bezpieczeństwa morskiego w zakresie budowy statku, kwalifikacji i składu załogi statku, bezpieczeństwa uprawiania żeglugi oraz ratowania życia na morzu jest dla klubu Sojuszu Lewicy Demokratycznej sprawą bardzo ważną, a opieranie się i odwoływanie do uregulowań międzynarodowych jest oczywistą konsekwencją ratyfikowanych konwencji.</u>
<u xml:id="u-13.14" who="#ElżbietaPielaMielczarek">Nie wnoszę więc do 4 rozdziałów przedstawionego projektu uwag, uznając, że nadają się one do dalszych prac. Jednakże treść rozdziału 5 jest dla naszego klubu nie do zaakceptowania. Historia niestety lubi się powtarzać. W roku 1994 miałam okazję jako poseł sprawozdawca prezentować Wysokiej Izbie zmianę ustawy o obszarach morskich RP i administracji morskiej, która to znosiła jednostkę budżetową Biuro Hydrograficzne RP powołaną ustawą w 1991 r. Przez dwa lata tworzono i tworzono ten podmiot, aż okazało się, że trzeba było odejść od złych koncepcji. Gdyby na przekór głosom mówiącym o nieracjonalności powołania jednostki budżetowej pn. służba SAR mimo wszystko ją powołano, to przypominam historię biura hydrograficznego.</u>
<u xml:id="u-13.15" who="#ElżbietaPielaMielczarek">Dzisiaj zadania dwóch służb ratownictwa morskiego, których utrzymanie finansowane jest z budżetu państwa, wykonuje Polskie Ratownictwo Okrętowe. Tymi służbami są Morska Służba Poszukiwania i Ratownictwa, zwana służbą SAR i Morska Służba Zwalczania Zagrożeń i Zanieczyszczeń Środowiska. Służby te mają szereg elementów wspólnych, np. centrum koordynacyjne służby SAR i centrum operacyjne zwalczania zanieczyszczeń, wspólna dla tych służb jest również obsługa kadrowa, księgowa i techniczna. Służby pomocnicze obsługują także komercyjną działalność przedsiębiorstwa, toteż nie jest prawdą, iż rozwiązania przyjęte w projekcie nie pociągną za sobą zwiększania wydatków z budżetu, o czym był uprzejmy powiedzieć mówiący przede mną pan poseł Kulas. Nie chcę już nawet mówić o kosztach stworzenia od podstaw nowej organizacji i wyposażenia jej w niezbędną infrastrukturę. Międzynarodowa Konwencja o poszukiwaniu i ratownictwie morskim sporządzona w Hamburgu w 1979 r., zwana konwencją SAR, w art. 2 ust. 1 stwierdza: „Strony zapewniają podjęcie niezbędnych ustaleń w celu powołania odpowiednich służb poszukiwania i ratownictwa dla ludzi znajdujących się w niebezpieczeństwie na morzu u ich wybrzeży”. Takie sformułowanie konwencji pozwala państwu na swobodę w wyborze modelu i organizacji służby SAR. Zgodnie z rozporządzeniem ministra transportu i gospodarki morskiej zostało to powierzone Polskiemu Ratownictwu Okrętowemu. Nie ma więc racjonalnych przesłanek do burzenia organizacji, która działa sprawnie. Argumenty dotyczące zmian organizacyjnych i prywatyzacji PRO, podane w uzasadnieniu, są mało przekonujące. Pan minister powiedział tu o jakichś patologiach, występujących w pracy tego przedsiębiorstwa państwowego. Pan jest organem założycielskim, proszę więc usunąć te patologie, a nie zmieniać organizację, która dobrze funkcjonuje.</u>
<u xml:id="u-13.16" who="#ElżbietaPielaMielczarek">Dwa dni temu odbyliśmy pierwsze czytanie projektu ustawy o Polskim Rejestrze Statków. Jest to projekt poselski, ale minister transportu i gospodarki morskiej wyraża o nim pozytywną opinię. Pytam więc: dlaczego te dwa dające się porównać podmioty mają być zmieniane w odmienny sposób? Zwracam również uwagę na fakt, iż poruszamy się po bardzo wrażliwej materii - ratowania życia na morzu. Mamy podpisane, w odniesieniu do Bałtyku, umowy o granicach poszukiwania i ratownictwa. Okres przejściowy, który według projektu ma trwać 12 miesięcy, może w znacznym stopniu pogorszyć dostępność usług ratowniczych i podważyć dobre imię polskiej służby SAR.</u>
<u xml:id="u-13.17" who="#ElżbietaPielaMielczarek">Nie chcę rozwijać wątku tego, jakie ujemne skutki dla Przedsiębiorstwa Państwowego PRO wywoła realizacja tego projektu, bo ta sprawa zdaje się nie interesować w ogóle nikogo, poza wnioskodawcami.</u>
<u xml:id="u-13.18" who="#ElżbietaPielaMielczarek">Reasumując, klub Sojuszu Lewicy Demokratycznej popiera i w pełni akceptuje inkorporację przepisów konwencyjnych dotyczących bezpieczeństwa morskiego, jednakże jest zdecydowanie przeciwny utworzeniu nowej jednostki budżetowej. Z tych też względów wnosi o odrzucenie projektu ustawy w pierwszym czytaniu. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-13.19" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#StanisławZając">Proszę o zabranie głosu pana posła Piotra Lewandowskiego w imieniu Klubu Parlamentarnego Unii Wolności.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#PiotrLewandowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Mam zaszczyt przedstawić stanowisko Klubu Parlamentarnego Unii Wolności dotyczące projektu ustawy o bezpieczeństwie morskim z druku nr 1269.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#PiotrLewandowski">Projekt ustawy reguluje sprawy bezpieczeństwa morskiego w zakresie budowy statku, jego stałych urządzeń, wyposażenia, kwalifikacji i składu załogi statku, bezpiecznego uprawiania żeglugi morskiej oraz ratowania życia na morzu. Przepisy ustawy będą stosowane do statków o polskiej przynależności oraz do statków o obcej przynależności, znajdujących się na polskich morskich wodach wewnętrznych lub na polskim morzu terytorialnym, przy uwzględnieniu właściwych umów międzynarodowych.</u>
<u xml:id="u-15.2" who="#PiotrLewandowski">W rozdziale o budowie statku, jego stałych urządzeń i wyposażeniu przepisy ustawy zawierają postanowienia takich umów międzynarodowych jak: konwencja SOLAS, konwencja o liniach ładunkowych czy konwencja o zapobieganiu zderzeniom na morzu. W zakresie nieuregulowanym konwencjami międzynarodowymi znajduje się delegacja dla ministra właściwego do spraw transportu do stawiania własnych wymagań.</u>
<u xml:id="u-15.3" who="#PiotrLewandowski">Projektowana ustawa ustanawia instytucję kontroli co do spełnienia wymienionych wymagań, polegającej na przeglądach statku oraz jego inspekcjach, w tym doraźnych. Kontrole powinny być wykonywane w celach klasyfikacyjnych przez instytucję klasyfikacyjną i poprzedzać inspekcje dokonywane przez dyrektorów urzędów morskich czy przez konsulów w przypadku zagranicy. Dokumenty bezpieczeństwa statku mogą być wydane tylko wówczas, kiedy są spełnione określone w ustawie wymagania. Projekt ustawy nie zmienia dotychczasowych zasad dotyczących podziału kompetencji między administrację morską a instytucje klasyfikacyjne, wprowadza jednak nowe rozwiązanie, zgodne z dyrektywą 94/25 Rady Europy, odnoszące się do inspekcji statków sportowych.</u>
<u xml:id="u-15.4" who="#PiotrLewandowski">Statek uprawiający żeglugę morską musi być obsadzony przez załogę o właściwych kwalifikacjach i wymaganym składzie. Ustawa reguluje te kwestie, przedstawiając wymagania stawiane poszczególnym członkom załogi, jak również potwierdzenie ich kwalifikacji odpowiednim dyplomem czy świadectwem. Tutaj również znajduje się odniesienie do przepisów międzynarodowych, jak konwencja STCW, konwencja SOLAS czy MOP, a także dyrektywa Rady Europy 94/58, dotycząca minimalnego poziomu wyszkolenia marynarzy.</u>
<u xml:id="u-15.5" who="#PiotrLewandowski">Określone zostały uprawnienia dyrektora Urzędu Morskiego do wydawania dyplomów i świadectw kwalifikacyjnych. Ustawa zmienia jednak sposób określenia kwalifikacji członków załogi. W miejsce dotychczasowych stopni, które kolejno musieli uzyskiwać marynarze i oficerowie statków, mają obowiązywać dyplomy i świadectwa kompetencyjne. Uzyskanie takiego świadectwa jest uzależnione od posiadania świadectwa niższego poziomu oraz od odbycia określonych przeszkoleń czy praktyk. Zmiany te wynikają z ratyfikowania przez Polskę konwencji STCW 78 wraz z poprawkami z 1995 r.</u>
<u xml:id="u-15.6" who="#PiotrLewandowski">Certyfikat bezpiecznej obsługi statku, czy karta bezpieczeństwa na jednostkach mniejszych, to dokument ustalany i wydawany przez dyrektora Urzędu Morskiego, określający odpowiedni skład załogi. Ustawa dopuszcza możliwość zatrzymania statku przez administrację morską, jeżeli kwalifikacje czy skład jego załogi nie odpowiadają przepisom. Inkorporowanie do ustawy postanowienia konwencji o zapobieganiu zderzeniom, konwencji SOLAS, dotyczącej bezpiecznej żeglugi przewozu ziarna czy ładunków niebezpiecznych, konwencji o kontenerach czy konwencji o przesyłkach ciężkich określają normy odnoszące się do bezpiecznego uprawiania żeglugi, bezpiecznego przewozu ładunków czy bezpiecznego ruchu statków w rejonach portowych.</u>
<u xml:id="u-15.7" who="#PiotrLewandowski">Projekt ustawy przewiduje również szereg obowiązków kapitana statku w sferze ostrzegania o niebezpieczeństwach dla żeglugi. Proponowane przepisy ustawy dotyczące bezpiecznego uprawiania żeglugi zmierzają przede wszystkim do zmniejszenia ryzyka wypadku statku, kolizji z innym statkiem, przedostania się do morza przewożonego ładunku. Przyczyniają się w ten sposób do ograniczenia zagrożeń środowiska naturalnego. Ustawa reguluje również ogólne zasady postępowania w razie zaistnienia niebezpieczeństw dla żeglugi.</u>
<u xml:id="u-15.8" who="#PiotrLewandowski">Rozdział 5 projektu ustawy, dotyczący ratowania życia na morzu wynika z postanowień Międzynarodowej Konwencji o poszukiwaniu i ratownictwie morskim SAR-79. Obecnie zadania określone powyższą konwencją wykonuje Polskie Ratownictwo Okrętowe, utrzymując Morskie Ratownicze Centrum Koordynacyjne, 12 morskich statków ratowniczych oraz 8 brzegowych stacji ratowniczych. Koszty utrzymania i rozwoju służby ratowniczej w odniesieniu do powyższych elementów oraz koszty prowadzonych akcji poszukiwawczo-ratowniczych są pokrywane z budżetu państwa.</u>
<u xml:id="u-15.9" who="#PiotrLewandowski">Projekt ustawy przewiduje całkowite wyodrębnienie organizacyjne morskiej jednostki budżetowej pod nazwą służba SAR. Powodem takiego działania jest założona prywatyzacja ratownictwa okrętowego, a w związku z tym wydłużenie procesu wymiany taboru ratowniczego. Projekt zakłada przeniesienie do nowej jednostki wszystkich aktualnych elementów ratownictwa życia na morzu w postaci Morskiego Centrum Koordynacyjnego i brzegowych stacji ratowniczych oraz obsługujących ich pracowników. Organizację nowo utworzonej jednostki oraz szczegółowe zasady i sposób wykonywania zadań, poszukiwania i ratowania życia na morzu określają rozporządzenia ministra transportu i gospodarki morskiej dołączone do projektu ustawy. Rozwiązanie polegające na utworzeniu nowej jednostki organizacyjnej i odłączenie ratowania życia na morzu od Polskiego Ratownictwa Okrętowego, które zajmuje się tą służbą od 50 lat, spotkało się z krytyką zarówno wśród pracowników przedsiębiorstwa, jak i środowisk związanych z gospodarką morską. Konwencja SAR-79 nie narzuca bowiem ścisłych ram rozwiązań prawnych dotyczących ratowania życia na morzu.</u>
<u xml:id="u-15.10" who="#PiotrLewandowski">Cytowany poprzednio art. 2 ust. 1 tej konwencji nakłada na strony podjęcie niezbędnych ustaleń w celu powołania odpowiednich służb poszukiwania i ratownictwa dla ludzi znajdujących się w niebezpieczeństwie na morzu u ich wybrzeży. Sformułowanie to pozostawia poszczególnym państwom swobodę wyboru modelu prawnych rozwiązań dotyczących tego obszaru.</u>
<u xml:id="u-15.11" who="#PiotrLewandowski">Innym problematycznym punktem projektu ustawy jest powierzenie zadania krajowego morskiego koordynatora SAR dowódcy Marynarki Wojennej. Widoczny jest tutaj brak wyjaśnienia relacji między ministrem transportu i gospodarki morskiej a ministrem obrony narodowej. Brak bowiem informacji o odpowiedzialności za akcję ratowniczą zarówno administracji morskiej, jak i dowódcy Marynarki Wojennej. Właściwszym rozwiązaniem byłoby powołanie na tę funkcję np. dyrektora urzędu morskiego. Wówczas kompetencje i odpowiedzialność znalazłyby się w jednym resorcie. W praktyce bardzo często dochodzi do sytuacji, iż podczas wypadku morskiego oprócz ratowania życia ludzkiego spotykamy się z problemem ochrony morskiego środowiska naturalnego czy ochrony mienia. Nie bez znaczenia przy powołaniu nowego podmiotu będzie aspekt finansowy. Należy szczególnie na to spojrzeć w sposób długoterminowy.</u>
<u xml:id="u-15.12" who="#PiotrLewandowski">Końcowym przepisem projektu ustawy jest rozdział 6, który dotyczy kar pieniężnych wymierzanych za naruszanie przepisów bezpieczeństwa. Określone są zarówno kary dla armatora statku, jak i kary dla kapitana czy innych członków załogi.</u>
<u xml:id="u-15.13" who="#PiotrLewandowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Projekt ustawy reguluje kwestię bezpieczeństwa żeglugi statków morskich i bezpieczeństwa życia na morzu w odniesieniu do regulacji międzynarodowych, związanych z prawem morskim, które zostały przez Polskę przyjęte. Proponowane zmiany mają dostosować polskie prawo dotyczące żeglugi morskiej do wydanych w tym przedmiocie aktów innych państw-sygnatariuszy międzynarodowych konwencji. Ramowy charakter ustawy wymaga szczególnych regulacji poprzez akty wykonawcze na poziomie rozporządzeń właściwego ministerstwa.</u>
<u xml:id="u-15.14" who="#PiotrLewandowski">W imieniu Klubu Parlamentarnego Unii Wolności, popierającego projekt ustawy, wnoszę o skierowanie projektu do sejmowej Komisji Transportu i Łączności. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-15.15" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#StanisławZając">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#StanisławZając">Proszę o zabranie głosu panią poseł Janinę Kraus w imieniu...</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#StanisławZając">Pani poseł nie zabiera głosu w tej debacie.</u>
<u xml:id="u-16.3" who="#StanisławZając">Proszę o zabranie głosu panią poseł Dorotę Arciszewską-Mielewczyk z Akcji Wyborczej Solidarność.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#DorotaArciszewskaMielewczyk">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Z racji na nadmorskie położenie naszego kraju ustawa o bezpieczeństwie morskim, którą przedstawił nam pan minister, jest niezmiernie ważna. Mimo ciągłego postępu w różnych dziedzinach techniki tworzących współczesną żeglugę morską, a także wprowadzenia coraz bardziej precyzyjnych przepisów bezpieczeństwa na morzu i różnych systemów ich egzekwowania, katastrofy morskie wciąż się zdarzają. Pociągają za sobą ofiary w ludziach, straty materialne i poważne skażenie środowiska morskiego.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#DorotaArciszewskaMielewczyk">Polityka morska państwa, wyznaczając swe podstawowe, długofalowe cele, w sposób oczywisty zawiera w sobie konieczność tworzenia warunków bezpieczeństwa życia na morzu i ochronę środowiska morskiego. Rola państwa w tym aspekcie polega głównie na tworzeniu norm prawnych, skutecznie regulujących zachowanie się różnych podmiotów na morzu. Przepisy o bezpieczeństwie żeglugi i przepisy o ochronie środowiska przed zanieczyszczeniami tworzą określoną całość. Pierwszy krok na drodze do uregulowania tego systemu został poczyniony przez ustawę z dnia 16 marca 1995 r. o zapobieganiu zanieczyszczeniu morza przez statki. Projekt ustawy o bezpieczeństwie morskim zmierza do uregulowania brakującego ogniwa programu „Bezpieczne statki i czyste morza”.</u>
<u xml:id="u-17.2" who="#DorotaArciszewskaMielewczyk">Metoda legislacyjna w projekcie ustawy polega na ustawowym odsyłaniu do treści odpowiednich umów międzynarodowych. Forma wprowadzania norm konwencyjnych do krajowego porządku prawnego, zwana potocznie inkorporacją, jest powszechnie stosowana w państwach żeglugowych. Dzięki niej istnieje całkowita zgodność prawa krajowego z ratyfikowanymi umowami międzynarodowymi, które mają pierwszeństwo przed ustawami. Należy to uwzględnić przy ocenie projektu ustawy o bezpieczeństwie morskim, gdyż w podstawowych sprawach przyszła ustawa nie zmienia obowiązującego w Rzeczypospolitej porządku prawnego.</u>
<u xml:id="u-17.3" who="#DorotaArciszewskaMielewczyk">Dotyczy to spraw uregulowanych w:</u>
<u xml:id="u-17.4" who="#DorotaArciszewskaMielewczyk">- Międzynarodowej Konwencji o liniach ładunkowych, sporządzonej w Londynie dnia 5 kwietnia 1966 r.;</u>
<u xml:id="u-17.5" who="#DorotaArciszewskaMielewczyk">- Konwencji o międzynarodowych przepisach zapobiegania zderzeniom na morzu, sporządzonej w Londynie 20 października 1972 r.;</u>
<u xml:id="u-17.6" who="#DorotaArciszewskaMielewczyk">- Międzynarodowej Konwencji o wymaganiach w zakresie wyszkolenia marynarzy, wydawania im świadectw oraz pełnienia wacht, sporządzonej w Londynie 7 lipca 1978 r.;</u>
<u xml:id="u-17.7" who="#DorotaArciszewskaMielewczyk">- Konwencji (nr 69) Międzynarodowej Organizacji Pracy dotyczącej świadectw kwalifikacyjnych kucharzy okrętowych, sporządzonej w Seattle 22 czerwca 1946 r.;</u>
<u xml:id="u-17.8" who="#DorotaArciszewskaMielewczyk">- Konwencji (nr 74) Międzynarodowej Organizacji Pracy dotyczącej świadectw kwalifikacyjnych starszych marynarzy, sporządzonej w Seattle dnia 29 czerwca 1946 r.;</u>
<u xml:id="u-17.9" who="#DorotaArciszewskaMielewczyk">- Międzynarodowej Konwencji o bezpiecznych kontenerach, sporządzonej w Genewie 2 grudnia 1972 r.;</u>
<u xml:id="u-17.10" who="#DorotaArciszewskaMielewczyk">- Międzynarodowej Konwencji o poszukiwaniu i ratownictwie morskim, sporządzonej w Hamburgu dnia 27 kwietnia 1979 r.</u>
<u xml:id="u-17.11" who="#DorotaArciszewskaMielewczyk">Art. 2 ust. 2 projektu upoważnia właściwego ministra do spraw transportu do wprowadzenia i stosowania zaleceń organizacji międzynarodowych dotyczących transportu morskiego. Na tej podstawie minister będzie mógł nadawać moc obowiązującą różnym kodom uchwalonym przez Międzynarodową Organizację Morską. Jest to rozwiązanie trafne i nie powinno budzić poważniejszych zastrzeżeń, zważywszy na rolę, jaką we współczesnych stosunkach międzynarodowych odgrywają wszelkiego rodzaju normy techniczne.</u>
<u xml:id="u-17.12" who="#DorotaArciszewskaMielewczyk">Konwencje międzynarodowe pozostawiają państwom swobodę co do określenia podmiotów odpowiedzialnych za wykonanie ich postanowień. Jest to sfera zaliczana do prawa ustrojowego. Przyjęte w tym zakresie rozwiązanie jest zgodne z tradycją.</u>
<u xml:id="u-17.13" who="#DorotaArciszewskaMielewczyk">Nadzór nad budową statku, jego stałych urządzeń sprawują organy inspekcyjne. Projekt ustawy - tak jak i obecnie obowiązujący Kodeks morski - uznaje, że organami inspekcyjnymi są dyrektorzy urzędów morskich, a za granicą również konsulowie.</u>
<u xml:id="u-17.14" who="#DorotaArciszewskaMielewczyk">Bez dokonania w projekcie zmian i uzupełnień trudno będzie zaakceptować upoważnienie ministra właściwego do spraw transportu do powierzenia, w drodze rozporządzenia, określonych zadań organu inspekcyjnego instytucji klasyfikacyjnej (art. 7 ust. 3) oraz do uznania za obowiązujące szczegółowych przepisów technicznych, wydawanych przez polską instytucję klasyfikacyjną (art. 15 ust. 2 pkt 1).</u>
<u xml:id="u-17.15" who="#DorotaArciszewskaMielewczyk">Odnośnie do art. 2 ust. 2 projektu z ostrożności powinno się używać określenia „minister właściwy do spraw administracji morskiej” zamiast „minister właściwy do spraw transportu”, gdyż wiele argumentów przemawia za celowością dokonania w najbliższym czasie reformy administracji morskiej. Wciąż jeszcze istnieją urzędy morskie w Szczecinie, Gdyni i Słupsku, chociaż od dłuższego czasu istnieją tylko dwa województwa nadmorskie: pomorsko-zachodnie i pomorskie.</u>
<u xml:id="u-17.16" who="#DorotaArciszewskaMielewczyk">Administracja morska powinna posiadać określoną autonomię i być podporządkowana właściwemu ministrowi do spraw administracji publicznej bądź transportu.</u>
<u xml:id="u-17.17" who="#DorotaArciszewskaMielewczyk">Przepisy ustawy regulują także kwestie kwalifikacji członków załogi i jej składu. Odpowiednie dokumenty wydają dyrektorzy właściwych urzędów morskich. To utrudnia występowanie patologicznych sytuacji, w których zatrudniane byłyby osoby niekompetentne.</u>
<u xml:id="u-17.18" who="#DorotaArciszewskaMielewczyk">Rozdział 5 ustawy określa zasady i zakres działania służby ratowniczej SAR.</u>
<u xml:id="u-17.19" who="#DorotaArciszewskaMielewczyk">Obecnie w skład Polskiego Ratownictwa Okrętowego (PRO) wchodzą: Morskie Ratownicze Centrum Koordynacyjne, jednostki ratownicze oraz brzegowe stacje ratownicze.</u>
<u xml:id="u-17.20" who="#DorotaArciszewskaMielewczyk">Polskie Ratownictwo Okrętowe obok ratowania życia na morzu prowadzi działalność komercyjną, polegającą między innymi na ratowaniu mienia. Obecnie ustawa proponuje wydzielenie ratowania życia na morzu w osobną strukturę niezależną od PRO.</u>
<u xml:id="u-17.21" who="#DorotaArciszewskaMielewczyk">Wsłuchując się jednak w opinie różnych środowisk związanych z tematyką morską, można zadać pytanie, czy konieczne jest powołanie nowego przedsiębiorstwa, czy tylko wydzielenie ze struktur PRO jednostki administracyjnej powołanej do ratowania życia na morzu, która miałaby współpracować i być współzarządzana przez PRO.</u>
<u xml:id="u-17.22" who="#DorotaArciszewskaMielewczyk">Odesłanie projektu do komisji pozwoli na dopracowanie go tak, by ostatecznie spełniał oczekiwania środowiska, które na kompleksowe regulacje dotyczące bezpieczeństwa morskiego niecierpliwie czeka.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#StanisławZając">Dziękuję pani poseł.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#StanisławZając">Proszę o zabranie głosu pana posła Longina Pastusiaka z Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#LonginPastusiak">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Projekt ustawy o bezpieczeństwie morskim próbuje kompleksowo uregulować problematykę ratowania życia na morzu, budzi jednak pewne wątpliwości, o czym już zresztą wspomniano z tej trybuny. Ratyfikowana przez Polskę Międzynarodowa Konwencja o poszukiwaniu i ratownictwie morskim, zwana konwencją SAR-79, nakłada na nasz kraj obowiązek powołania służby poszukiwania i ratowania życia na morzu. Międzynarodowe standardy wprowadzone przez ten akt prawny powodują konieczność zorganizowania spójnego systemu, który jest wyraźnie oddzielony od ratowania mienia prowadzonego jako działalność komercyjna. Przykładem mogą tu być uregulowania przyjęte w takich państwach nadbałtyckich, jak Niemcy, Dania czy Szwecja. W Niemczech stosownie do porozumienia między ministrami obrony i komunikacji ten ostatni stoi na czele systemu służby SAR. Wojskowe służby SAR udzielają tam wsparcia podczas prowadzenia działań poszukiwawczo-ratowniczych Niemieckiemu Towarzystwu do Ratowania Rozbitków na Morzu. Morskie Ratownicze Centrum Koordynacyjne w Bremie, cywilne zresztą, współpracuje ściśle z Ratowniczym Centrum Koordynacyjnym w Glücksburgu, należącym do struktur sił morskich Niemiec. W Danii za organizację i funkcjonowanie systemu SAR odpowiada minister obrony narodowej, a poszukiwanie i ratowanie życia realizowane jest przez Królewskie Siły Powietrzne i Królewską Marynarkę Wojenną. W Szwecji natomiast kierownictwo systemu SAR sprawuje minister transportu, a związane z tym zadania realizuje Państwowe Główne Ratownicze Centrum Koordynacyjne zlokalizowane w Göteborgu. Centrum to skupia Lotnicze i Morskie Ratownicze Centrum Koordynacyjne, dyżurne służby operacyjne Królewskich Sił Morskich i Straży Granicznej Szwecji oraz służbę nasłuchu radiowego. Zasadniczymi elementami systemu są lotnicze i morskie jednostki sił zbrojnych.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#LonginPastusiak">W Polsce w aktualnym stanie prawnym podstawą systemu SAR właściwie jest zasłużone dla sprawy przedsiębiorstwo państwowe Polskie Ratownictwo Okrętowe, które utrzymuje Morskie Ratownicze Centrum Koordynacyjne, morskie statki ratownicze i brzegowe stacje ratownicze. Przedsiębiorstwo to otrzymuje dotacje z budżetu państwa, Marynarka Wojenna RP natomiast współdziała w tym systemie. Zasady współdziałania powinno określać porozumienie ministra transportu i gospodarki morskiej z ministrem obrony narodowej, którego jak dotychczas niestety nie zawarto. Marynarka Wojenna jako jedyna w Polsce posiada ratownicze statki powietrzne pełniące całodobowe ciągłe dyżury ratownicze, ponadto jest wyposażona w specjalistyczne jednostki pływające, które wspólnie z okrętami bojowymi również pełnią dyżury bojowo-ratownicze. W tym systemie ujęto dyżurną służbę operacyjną ratownictwa Marynarki Wojennej jako lotniczy podośrodek koordynacji poszukiwań i ratownictwa w morskim obszarze, a także w przyległym pasie lądowym szerokości do 100 km.</u>
<u xml:id="u-19.2" who="#LonginPastusiak">W związku z tym, że w obecnym polskim systemie SAR zaangażowane są różne resorty i różne instytucje, konieczne jest skoordynowanie współdziałania wszystkich składowych elementów tego systemu, przede wszystkim zaś Marynarki Wojennej i Polskiego Ratownictwa Okrętowego. Mam wątpliwości, czy w obecnym kształcie ten projekt ustawy pozwoli wykorzystać doświadczenie działających dotąd instytucji ratownictwa morskiego i nie dublować ich funkcji.</u>
<u xml:id="u-19.3" who="#LonginPastusiak">Na koniec, panie marszałku, mam dwa pytania do pana ministra.</u>
<u xml:id="u-19.4" who="#LonginPastusiak">Po pierwsze, projekt ustawy jest datowany 20 lipca br. (data druku sejmowego), a opinia Komitetu Integracji Europejskiej pochodzi sprzed ponad roku, jest datowana 21 września 1998 r. Skąd się wzięło takie opóźnienie? Czy musiał upłynąć ponad rok od przyjęcia przez rząd tego projektu ustawy do czasu przekazania Wysokiemu Sejmowi tego druku?</u>
<u xml:id="u-19.5" who="#LonginPastusiak">Ale tu rodzi się również druga wątpliwość. Czy może pan potwierdzić, panie ministrze, że Komitet Integracji Europejskiej opiniował ten projekt, który dziś jest przedmiotem debaty, czy też być może w ciągu ponad roku dokonano jakichś zmian w tym projekcie. Wobec tego chciałbym mieć pewność, że opinia Komitetu Integracji Europejskiej o zgodności tego projektu ustawy z prawem europejskim odnosi się do tego tekstu, a nie do jakiegoś innego tekstu sprzed ponad roku.</u>
<u xml:id="u-19.6" who="#LonginPastusiak">I drugie pytanie, panie ministrze. W opinii Komitetu Integracji Europejskiej stwierdza się niezgodność z prawem Unii Europejskiej art. 14 projektu ustawy o zatrzymywaniu statków. Jak zatem rząd zamierza ustosunkować się do tego fragmentu opinii, jak zapewnić zgodność właśnie z prawem europejskim zapisu zawartego w art. 14 projektu ustawy. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-19.7" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#StanisławZając">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#StanisławZając">Rozumiem, że pan minister udzieli odpowiedzi na przedstawione pytania, kiedy będzie odpowiadał na pytania pozostałych posłów.</u>
<u xml:id="u-20.2" who="#StanisławZając">Proszę o zabranie głosu pana posła Jerzego Budnika z Akcji Wyborczej Solidarność.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#JerzyFeliksBudnik">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Panie Ministrze! Rządowy projekt ustawy o bezpieczeństwie morskim, nad którym debatujemy, ma kapitalne znaczenie dla kompleksowego i systemowego uregulowania problematyki ratowania życia i mienia na morzu. Godne podkreślenia jest to, że jest on zgodny z ratyfikowaną przez Polskę Międzynarodową Konwencją o poszukiwaniu i ratownictwie morskim, zwaną konwencją SAR-79, z konwencją SOLAS oraz innymi umowami międzynarodowymi.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#JerzyFeliksBudnik">W swoim wystąpieniu pragnę odnieść się do dwóch rozdziałów projektu ustawy: 4 i 5.</u>
<u xml:id="u-21.2" who="#JerzyFeliksBudnik">Zacznę od rozdz. 4 zatytułowanego „Bezpieczne uprawianie żeglugi”. Ograniczę się tu tylko do jednej ogólnej refleksji. Otóż środowisko żeglarzy albo ściślej osób związanych z żeglarstwem morskim od dłuższego czasu wprost skarży się na zdecydowanie zbyt daleko idące, wzięte jakby z innej epoki utrudnienia w korzystaniu z polskich portów, red, kotwicowisk oraz urządzeń portowych. Te utrudnienia tłumaczone są oczywiście troską o zapewnienie bezpieczeństwa także samych żeglarzy. Jednak przepisy, które w tym względzie obowiązują w krajach Unii Europejskiej, w krajach skandynawskich, w obu Amerykach i Australii, są zdecydowanie liberalniejsze i prostsze, a przez to bardziej przyjazne dla żeglarzy. Warto wziąć to pod uwagę w dalszych pracach nad tą ustawą, bo tzw. turystyka żeglarska zyskuje sobie coraz większą popularność na świecie, a nam powinno jak najbardziej zależeć na tym, aby jak najwięcej żeglarzy zawijało ze swoimi jachtami do naszych portów, bo inaczej bardzo ambitne plany kilku portowych miast budowy nowoczesnych marin i utrzymania tych, które już istnieją, będą trudne do zrealizowania. Na wiele archaicznych, nieżyciowych przepisów i procedur obowiązujących w tym zakresie skarżą się także rybacy z półwyspu helskiego. Warto i ich dopuścić do głosu w pracach nad tą ustawą, bo przecież im także ma ona służyć.</u>
<u xml:id="u-21.3" who="#JerzyFeliksBudnik">Przechodząc do rozdz. 5 zatytułowanego „Ratowanie życia na morzu”, opowiedzieć się chcę, i to zdecydowanie, za przyjętym tam rozwiązaniem wzorowanym na sprawdzonych już w takich państwach nadbałtyckich, jak Niemcy, Dania czy Szwecja wspólnych systemach. Sprowadzają się one do wyraźnego oddzielenia ratowania życia na morzu, co jest obowiązkiem państwa nabrzeżnego i wykonywane jest na zasadzie non profit, od ratowania mienia, które jest usługą czysto komercyjną dokonywaną na podstawie umowy, do zawarcia której przyjmuje się przyjęcie holu przez ratowany statek. To rozróżnienie jest jak najbardziej zgodne ze standardami światowymi. Prawie wszędzie ratowanie życia jest zadaniem wykonywanym przez służby publiczne. Tak będzie teraz i u nas w Polsce.</u>
<u xml:id="u-21.4" who="#JerzyFeliksBudnik">Projekt ustawy przewiduje powołanie państwowej jednostki budżetowej pod nazwą Morska Służba Poszukiwania i Ratownictwa, zwana służbą SAR. Zostanie ona wyodrębniona ze struktury Polskiego Ratownictwa Okrętowego - instytucji bardzo zasłużonej dla morskiego ratownictwa, która po przeprowadzeniu prywatyzacji ma stać się typowym komercyjnym przedsiębiorstwem. Podkreślić tu trzeba, że służba SAR przejmie z PRO nie tylko statki ratownicze i brzegowe stacje ratownicze, ale także doświadczonych pracowników. Będzie ona współdziałała z Marynarką Wojenną, Państwową Strażą Pożarną, Strażą Graniczną, Policją oraz systemem opieki zdrowotnej.</u>
<u xml:id="u-21.5" who="#JerzyFeliksBudnik">Oczywiście sprawą otwartą, na którą zwraca się uwagę w uzasadnieniu do projektu ustawy, jest doposażenie służby SAR w statki ratownicze nowej generacji typu SAR-1500, które jak najszybciej powinny zastąpić mocno już wyeksploatowane statki ratownicze typu R-17 i R-27. Dobrze, że w budżecie na 2000 rok przewidziano środki na ten cel w wysokości 8,7 mln zł, chociaż potrzeby są oczywiście znacznie większe.</u>
<u xml:id="u-21.6" who="#JerzyFeliksBudnik">Drugim rozwiązaniem, które pragnę poprzeć, jest ustanowienie krajowego morskiego koordynatora SAR na morzu. Ma nim być dowódca Marynarki Wojennej, co jest rozwiązaniem optymalnym z dwóch względów:</u>
<u xml:id="u-21.7" who="#JerzyFeliksBudnik">Po pierwsze, Marynarka Wojenna jako jedyna w Polsce posiada ratownicze statki powietrzne, śmigłowce pełniące całodobowe, ciągłe dyżury ratownicze. Ma na swoim wyposażeniu specjalistyczne jednostki pływające, które wspólnie z okrętami bojowymi pełnią również dyżury bojowo-ratownicze. Ma też, co nie jest bez znaczenia, doświadczoną, doskonale wykształconą i wyszkoloną kadrę zdolną sprostać najtrudniejszym zadaniom.</u>
<u xml:id="u-21.8" who="#JerzyFeliksBudnik">Po drugie, Marynarka Wojenna współdziałała i dotychczas współdziała w systemie ratownictwa jako lotniczy podośrodek koordynacji poszukiwań i ratownictwa w morskim obszarze i przyległym pasie lądowym do głębokości 100 km. To współdziałanie funkcjonowało nie najgorzej, mimo iż nie było usankcjonowane porozumieniem ministra transportu i gospodarki morskiej z ministrem obrony narodowej. Z powyższego widać, że Marynarka Wojenna ma środki, ma siły i ma niezbędne doświadczenie, by koordynować akcje ratownicze. Bez żadnych więc obaw można dowódcy Marynarki Wojennej Rzeczypospolitej Polskiej powierzyć ważną rolę krajowego morskiego koordynatora SAR na morzu.</u>
<u xml:id="u-21.9" who="#JerzyFeliksBudnik">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Marynarka Wojenna Rzeczypospolitej Polskiej jest częścią składową polskich sił zbrojnych. Z tego, co wcześniej powiedziałem, widać, że realizuje ona także bardzo ważne zadania o charakterze pozamilitarnym. Nieodzowne jest, by tak ważne sprawy, jak zakres zaangażowania się Marynarki Wojennej w koordynowanie morskiego ratownictwa, jak zasady i warunki jej udziału w zapewnieniu szeroko rozumianego bezpieczeństwa morskiego były omówione w Komisji Obrony Narodowej, która jest właściwa do opiniowania wszystkich aktów prawnych dotyczących bezpośrednio lub pośrednio polskich sił zbrojnych. Dlatego wnoszę, panie marszałku, o skierowanie rządowego projektu ustawy o bezpieczeństwie morskim, druk nr 1269, także do sejmowej Komisji Obrony Narodowej. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-21.10" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#StanisławZając">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#StanisławZając">Zwracam się jeszcze do pana posła Longina Pastusiaka, bo pytanie było pośrednio kierowane również do mnie. W istocie Komitet Integracji Europejskiej wypowiedział się o projekcie ustawy o bezpieczeństwie morskim 21 września 1998 r., niemniej ponowne stanowisko, w którym potwierdził wprowadzone zmiany wyraził 24 czerwca 1999 r. Co do pozostałych spraw, odpowiedzi udzieli pan minister.</u>
<u xml:id="u-22.2" who="#StanisławZając">Proszę o zabranie głosu pana posła Stanisława Kopcia z Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#StanisławKopeć">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Panie Ministrze! W swoim wystąpieniu chciałbym odnieść się w formie pytań tylko do jednego rozdziału, rozdziału 5 „Ratowanie życia na morzu”. Jak już moi przedmówcy powiedzieli, konwencja międzynarodowa SAR o poszukiwaniu i ratownictwie morskim z 1979 r. nie wskazuje, jak ma być służba ratownictwa życia na morzu zorganizowana. Zwraca tylko uwagę na to, w jakich i na jakich warunkach ma ona funkcjonować. Myślę, że to w Polsce jest załatwione i funkcjonuje poprawnie. Wobec tego rodzi się pytanie, jaki jest cel powołania nowej państwowej jednostki budżetowej zajmującej się ratowaniem życia na Morzu Bałtyckim, skoro zadanie to wykonuje bez uwag istotnych ze strony administracji morskiej i izb morskich od 50 lat Polskie Ratownictwo Okrętowe.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#StanisławKopeć">Dlaczego trzykrotnie zmieniano uzasadnienie do projektu ustawy odnośnie do konieczności zmian w organizacji ratownictwa życia na morzu? - bo służbę ratowniczą powinna wykonywać Marynarka Wojenna, bo takie są standardy i przepisy Unii Europejskiej i NATO czy wreszcie, bo założona jest prywatyzacja PRO i fakt, że zgodnie z art. 76 ustawy o finansach publicznych kwota dotacji celowych dla przedsiębiorców nie może być wyższa niż 50% planowanej wartości inwestycji, spowoduje, że proces wymiany taboru ratowniczego będzie bardzo długi. Rozbicie tego ratownictwa na dwa podmioty rodzi pytania o koszty, jakie to spowoduje. Pytam więc, dlaczego nie opracowano bardziej szczegółowej analizy skutków ekonomicznych przedsięwzięcia dla budżetu państwa. Analiza kosztów, przedstawiona w uzasadnieniu do projektu ustawy, jest obarczona określonymi błędami, gdyż jako wyjściowe na lata następne podaje się nie faktyczne koszty utrzymania służby, a środki przekazywane przez ministerstwo transportu do PRO.</u>
<u xml:id="u-23.2" who="#StanisławKopeć">Inne niezgodności to: w uzasadnieniu do projektu ustawy zakłada się przejęcie 148 pracowników PRO, a w uzasadnieniu do projektu rozporządzenia zakłada się zatrudnienie 162 osób. Aktualne zatrudnienie w służbach ratowniczych, łącznie z częścią administracyjną w PRO, wynosi 189 osób. Nie uwzględniono kosztów stworzenia służby, takich jak koszty lokalizacji, systemu łączności, komputeryzacji ośrodka koordynacyjnego, bardzo rozbudowanego kierownictwa itp. Nie uwzględniono tego, że dotychczasowy ośrodek koordynacyjny obsługuje dwie służby: ratownictwo życia i ratownictwo ekologiczne. Koszty utrzymania oddzielnego ośrodka koordynacyjnego ratownictwa życia będą wyższe o tę część, która obciążała dotychczas ratownictwo ekologiczne. Skąd więc stwierdzenie w uzasadnieniu do projektu ustawy, że nie będzie zwiększonych wydatków z budżetu państwa? Ponadto warto przypomnieć, iż PRO będzie ponosiło koszty odpraw zwolnionych pracowników.</u>
<u xml:id="u-23.3" who="#StanisławKopeć">Kolejne wątpliwości budzi stwierdzenie w uzasadnieniu do projektu, że utworzenie państwowej jednostki budżetowej: służba SAR nie powinno spowodować konfliktów społecznych. Jeśli one już są - przykładem są negatywne opinie i sprzeciw środowisk morskich, takich jak: Związek Armatorów Polskich, Polski Związek Żeglarski, Zrzeszenie Rybaków Morskich czy wreszcie Krajowa Sekcja Morska Marynarzy i Rybaków NSZZ „Solidarność”, Związek Zawodowy Polskich Oficerów i Marynarzy.</u>
<u xml:id="u-23.4" who="#StanisławKopeć">Panie Pośle Kulas! Podziękowania dla PRO, myślę, że są ważne, przyłączam się do nich również, ale tymi podziękowaniami pewnie się nie zaklajstruje całości problemu, który musi rozwiązać to przedsiębiorstwo, i brzmią one trochę jak podziękowania za całokształt, czyli na pożegnanie.</u>
<u xml:id="u-23.5" who="#StanisławKopeć">Pytam również, dlaczego zadania krajowego morskiego koordynatora SAR powierza się dowódcy Marynarki Wojennej, a nie na przykład dyrektorowi jednego z urzędów. Myślę, że fakt posiadania śmigłowców to trochę za mało, a cała odpowiedzialność za to ratownictwo jest przecież w Ministerstwie Transportu i Gospodarki Morskiej. Zapis ten wydaje się być sprzeczny z ustawą o obszarach administracji morskiej oraz projektem ustawy o działach. Ponadto, czy zapis ten nie stwarza mechanizmów dla niekontrolowanego przez ministra finansów przepływu środków na administrację morską do Marynarki Wojennej? Niestety, minister transportu nie pokrywa pełnych kosztów utrzymania służby ratowniczej, pomimo odpowiedniego zapisu w rozporządzeniu tegoż resortu z 3 czerwca 1997 r. Przy pełnym pokryciu tych kosztów PRO mogłoby przeznaczyć środki finansowe z amortyzacji na rozwój służby SAR, a nie finansować rozwoju tylko z dotacji budżetowej ministra transportu.</u>
<u xml:id="u-23.6" who="#StanisławKopeć">W oparciu o zapis art. 45 pkt. 3 projektu ustawy pytam, dlaczego plan SAR ma koniecznie zatwierdzać prezes Rady Ministrów, skoro podobny krajowy plan zwalczania zagrożeń i zanieczyszczeń środowiska morskiego dziś zatwierdza minister transportu - rozporządzenie z 13 maja 1997 r. Wobec takich pytań i tych wątpliwości, panie marszałku, Wysoka Izbo, nie pozostaje nic innego, jak zagłosować przeciw w głosowaniu nad przyjęciem do dalszych prac w komisjach tegoż projektu ustawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#StanisławZając">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#StanisławZając">Proszę o zabranie głosu pana posła Józefa Dąbrowskiego z Akcji Wyborczej Solidarność.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#JózefDąbrowski">Panie Marszałku! Panie i Panowie Posłowie! Pozwolę sobie zacząć wystąpienie w może trochę innej niż moi przedmówcy konwencji, a mianowicie od poezji.</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#JózefDąbrowski">„Morze! Zwierciadło czarodziejstw natury!</u>
<u xml:id="u-25.2" who="#JózefDąbrowski">Ty niebo ziemskie! Równych pełne cudów</u>
<u xml:id="u-25.3" who="#JózefDąbrowski">I niezbadane, jak te, co u góry!</u>
<u xml:id="u-25.4" who="#JózefDąbrowski">Podziwie, grozo, dobrodziejstwo ludów!”</u>
<u xml:id="u-25.5" who="#JózefDąbrowski">W tych jakże zwięzłych słowach polski poeta Odyniec zawarł głębię tego wszystkiego, co dla większości społeczeństwa jest przedmiotem wakacyjnych westchnień i marzeń, dla artystów zaś, poetów i pisarzy źródłem nieograniczonej inspiracji. Ale nie o romantyczne uniesienia chodzi nam dzisiaj, gdy przystępujemy do pierwszego czytania rządowego projektu ustawy o bezpieczeństwie morskim, zawartego w druku sejmowym nr 1269 z dnia 20 lipca br.</u>
<u xml:id="u-25.6" who="#JózefDąbrowski">Dla „tych, co na morzu”, dla środowiska, któremu morze daje pracę, ale niekiedy zabiera życie, przedkładany projekt ustawy jest spełnieniem wielomiesięcznych oczekiwań. Jest też dobrą okazją do zaprezentowania zarówno gronu poselskiemu, jak i szerszemu ogółowi naszego społeczeństwa tej jakże mało znanej problematyki, gdyż przez wiele lat opinię o pracy na morzu kształtowały mity i piosenki o marynarzu, który nie tylko drwi ze swojego losu, ale ma okazję przeżyć wiele romantycznych przygód i na dodatek zarobić wiele dolarów.</u>
<u xml:id="u-25.7" who="#JózefDąbrowski">Zapomina się często o tym, że po odcumowaniu i wyjściu w morze załoga przestaje uczestniczyć bezpośrednio w życiu społeczności lądowej, staje się mikrospołecznością o odrębnych cechach oraz warunkach bytu, że nawet przy obecnie wysokim poziomie techniki, a także coraz lepszych warunkach bytowo-socjalnych nie można zapewnić marynarzowi pełnego życia i rozwoju, a człowiek stanowi istotny element całego systemu bezpieczeństwa.</u>
<u xml:id="u-25.8" who="#JózefDąbrowski">Chciałbym zwrócić uwagę na to, że na przeszkodzie tego rozwoju stoi coraz dłuższe przebywanie na morzu i coraz krótszy postój w portach, z daleka od rodziny i bliskich, życie i praca na poruszającym się obiekcie, przy czym ten ruch zależy również od dynamiki powierzchni morza, zmienne warunki zewnętrzne, strefy czasowe i klimatyczne, ale również szara jednostajność morska i monotonia. Jeśli do tego dodamy ciągłe drgania, wstrząsy, wibracje i hałas, zagrożenie promieniowaniem mikrofalowym i podczerwonym, wywołanym ciągłą pracą komputerów, urządzeń nawigacyjnych, radarów oraz urządzeń radiowych, stan poczucia zagrożenia życia, gdy statek jest w niebezpieczeństwie, to coraz pełniej rozumiemy, że zawód marynarza w coraz mniejszym stopniu traci atrybuty męskiej przygody.</u>
<u xml:id="u-25.9" who="#JózefDąbrowski">Wbrew oczekiwaniom, te wszystkie wymienione problemy nie są ani zaznaczone w projekcie ustawy, ani też nie są w zadowalający sposób uwzględniane przez armatorów i musi to być często w drastyczny sposób wymuszane przez związki zawodowe. Sytuacja w tym względzie ulega systematycznemu pogorszeniu ze względów ekonomicznych i rejestrowania statków pod tzw. tanią banderą. Zjawisko to w przypadku polskich armatorów ma swoją przyczynę głównie w tym, że od początku lat dziewięćdziesiątych zostali oni pozostawieni samym sobie, a kierowane do odpowiedzialnych za ten stan rzeczy właściwych władz apele, wnioski i propozycje pozostają bez odzewu.</u>
<u xml:id="u-25.10" who="#JózefDąbrowski">Ta świadomość jest niezbędna, aby z właściwej perspektywy popatrzeć na problem bezpieczeństwa morskiego, będącego przedmiotem naszej obecnej debaty. Większa część przepisów projektowanej ustawy posiada w znacznym stopniu charakter ramowy i przenosi regulacje zagadnień szczegółowych na poziom rozporządzeń wykonawczych. Mówiła już o tym pani posłanka Piela z SLD.</u>
<u xml:id="u-25.11" who="#JózefDąbrowski">Obowiązująca konstytucja wymaga, aby ustawa w sposób wyraźny formułowała zakres podlegający szczegółowym regulacjom upoważnionym do tego organom. Być może brak precyzyjnego spełnienia tego wymogu wynika z długotrwałego procesu przygotowania omawianego projektu, niemniej zwracam na to uwagę, że wymagać to będzie poważnej modyfikacji tekstu projektu ustawy w dalszych pracach w parlamencie.</u>
<u xml:id="u-25.12" who="#JózefDąbrowski">Nie sposób dokładnie odnieść się do wielu szczegółów prezentowanego projektu ustawy. Niemniej jednak pragnę zwrócić uwagę na następujące elementy. Wydaje się, że do wymienionych w projekcie ustawy bazowych aktów prawnych należy bezwzględnie dopisać konwencję MARPOL 73/78. Jest o niej co prawda mowa w sposób pośredni w uzasadnieniu do projektu ustawy, ale brak tego dokumentu świadczyłby o tym, że sprawa ochrony środowiska morskiego nie jest przedmiotem należytej uwagi projektodawcy.</u>
<u xml:id="u-25.13" who="#JózefDąbrowski">W rozdziale 2 zatytułowanym „Budowa statku, jego stałych urządzeń i wyposażenie” mowa jest o instytucji kwalifikacyjnej. Szkoda, że nie dotyczy to instytucji uznanej przez polską administrację morską. Myślę, że Polski Rejestr Statków, o którym mówił już minister transportu, o którym była mowa w debacie, znajdzie swoje miejsce nie tylko dlatego, że jest projekt ustawy, nad którym pracuje obecnie Komisja Transportu i Łączności, ale również ze względu na to, że jest to instytucja mająca zarówno długoletnią praktykę, jak i uznanie międzynarodowe w tym zakresie.</u>
<u xml:id="u-25.14" who="#JózefDąbrowski">W rozdziale 3, który dotyczy kwalifikacji i składu załogi, w wykazie umów międzynarodowych brak Konwencji STCW-F - dla statków rybackich. Zdziwienie budzi fakt pominięcia w projekcie ustawy absolutnym milczeniem tak zasłużonych dla polskiego morza i kształcących wysoko kwalifikowane kadry instytucji, jak wyższe lub średnie szkoły morskie, które byłyby uprawnione do wydawania dyplomów i świadectw stwierdzających posiadanie właściwych kwalifikacji zawodowych. Wyrażam przekonanie, że dotychczasowe osiągnięcia naszego szkolnictwa morskiego powinny znaleźć swoje miejsce w omawianej ustawie.</u>
<u xml:id="u-25.15" who="#JózefDąbrowski">W rozdziale 5 poświęconym ratowaniu życia na morzu proponuje się utworzyć państwową jednostkę budżetową pod nazwą Morska Służba Poszukiwania i Ratownictwa, zwaną służbą SAR. Ponieważ mówiło o tym już wielu moich przedmówców, pozwolę sobie tylko zwrócić uwagę na jedno bądź przedłożyć propozycję, że jeśli już trzeba będzie taką służbę powołać, to dla uniknięcia ewentualnych konfliktów na styku: minister transportu i dowódca Marynarki Wojennej, aby śmigłowce ratownicze lotnictwa morskiego były integralną częścią tej służby. Niewątpliwie dużo emocji wywołuje zawsze problem kary i jej wysokości. Rozdział 6, zatytułowany Kary pieniężne, byłby niezmiernie trudny do wdrożenia, gdyby projekt został przyjęty w obecnej postaci, gdyż propozycje zawarte w tym projekcie wywołują wrażenie zbyt dużej dowolności interpretacji. Dla uniknięcia niepotrzebnych konfliktów proponuję, aby opracowana została tabela wykroczeń i kar, uwzględniająca wielkość i rodzaj statku. Musi być równocześnie jasno określone, jaka jest możliwość odwołania, kto i do kogo może się odwołać oraz kto takie odwołanie rozpatruje.</u>
<u xml:id="u-25.16" who="#JózefDąbrowski">Tych kilka uwag pokazuje, że dla uzyskania oczekiwanego efektu trzeba będzie nad przedłożonym projektem jeszcze dużo popracować. Bardzo cenna może się przy pracy nad tą ustawą okazać pomoc Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Morskiego. Dziękuję bardzo za uwagę.</u>
<u xml:id="u-25.17" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#StanisławZając">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#StanisławZając">Proszę o zabranie głosu pana posła Janusza Zemke z Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#JanuszZemke">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Chciałbym tu nawiązać do kilku głosów, które, jak mi się wydaje, w zasadny sposób zwracały uwagę na fakt, iż ten projekt ustawy powoduje wyjątkowo duże niejasności na styku pomiędzy ministrem transportu a dowódcą Marynarki Wojennej. Oczywiście każdy projekt, także ten, można czytać pod bardzo różnym kątem. Ja jako członek dwóch Komisji: Obrony Narodowej oraz Administracji i Spraw Wewnętrznych, czytałem ten projekt pod kątem zapewnienia należytego współdziałania pomiędzy tym ministrem, dowódcą Marynarki Wojennej, Policją i Strażą Graniczną, która także w tym całym systemie pewną rolę - myślę zresztą, że nie tylko pewną, ale także istotną - powinna pełnić. I muszę się przyznać, że im bardziej uważnie czytałem ten projekt, tym moje wątpliwości się pogłębiały.</u>
<u xml:id="u-27.1" who="#JanuszZemke">Miałbym w związku z tym takie pytanie: Czy ponieważ mamy do czynienia z projektem rządowym, zechciałby pan minister powiedzieć, jaki był przebieg konsultacji między panem a tymi dwoma ministrami? Jakie uwagi zgłaszali ci ministrowie w toku pracy nad owym projektem i które z tych uwag zostały w projekcie ujęte?</u>
<u xml:id="u-27.2" who="#JanuszZemke">Proszę zwrócić uwagę na fakt, iż zarysowano tutaj, jak się wydaje, dość nieczytelny schemat. Otóż powołujemy nową jednostkę budżetową - służbę SAR. Ta jednostka ma zapewniać współdziałanie różnych służb - o czym traktuje przede wszystkim art. 33 - Marynarki Wojennej, Państwowej Straży Pożarnej, Straży Granicznej, Policji, systemu opieki zdrowotnej, co jest rzeczą niebywale ważną. I teraz kto ma to wszystko przygotować? A potem, kawałeczek dalej, w art. 45, powiadamy, że to współdziałanie, ten system, ma zorganizować dowódca Marynarki Wojennej. I jaka jest teraz sytuacja?</u>
<u xml:id="u-27.3" who="#JanuszZemke">Po pierwsze, nie jest czytelne pojęcie, na czym ma polegać zorganizowanie systemu współdziałania; jest to takie, przepraszam za określenie, pojęcie-guma. To sprawa pierwsza.</u>
<u xml:id="u-27.4" who="#JanuszZemke">Sprawa druga. Jeżeli dowódca Marynarki Wojennej, to wyłania się kolejny dylemat: nakładamy na Marynarkę Wojenną nowe obowiązki, więc kto je sfinansuje? Jesteśmy w ogóle dzisiaj w takiej sytuacji, że Wojsko Polskie ma coraz więcej nowych zadań, ale w ślad za tymi zadaniami nie przybywają środki. Co prawda mówi się, iż koszty byłyby pokrywane przez ministra właściwego do spraw transportu, o czym traktuje tutaj art. 43. Istnieje takie zastrzeżenie ustawowe, ale jest zupełnie nieczytelne, w jakiej by to było skali, czy byłoby to pełne pokrycie owych kosztów, jaki byłby schemat przepływu środków.</u>
<u xml:id="u-27.5" who="#JanuszZemke">Chcę zwrócić uwagę przykładowo na fakt, że dowódca Marynarki Wojennej w przeciwieństwie do ministra transportu nie jest dysponentem części budżetu państwa, że te wszystkie operacje musiałyby przebiegać przez ministra obrony narodowej. Nie można kierować środków bezpośrednio do dowódcy Marynarki Wojennej; w wojsku jeszcze, póki co, panuje pewien porządek.</u>
<u xml:id="u-27.6" who="#JanuszZemke">Zamykając ten obszar, chciałbym zwrócić szczególną uwagę na potrzebę wyjaśnienia tu relacji, bo idea, nawet jeżeli jest wysoce dyskusyjna, o czym była mowa w trakcie dyskusji, może jednak być wprowadzana w życie, albowiem jest taka a nie inna większość parlamentarna i nasze polskie doświadczenia, nie tylko długoletnie, ale także ostatniego czasu, pokazują, że idee - przepraszam za takie słowo - wykładają się w dwóch elementach. Element pierwszy dotyczy kooperacji i współdziałania - jest on zarysowany niejasno - element drugi dotyczy finansowania tegoż przedsięwzięcia. Proponowałbym, by w toku dalszych prac w parlamencie, po pierwsze, nie zawierzać, iż jedyną właściwą komisją powinna być Komisja Transportu i Łączności, bo nie jest to rzecz wyłącznie tego resortu. Chciałbym bardzo gorąco poprzeć propozycję, by w tych pracach uczestniczyli przedstawiciele Komisji Obrony Narodowej. W ogóle zastanawiam się, czy nie byłoby pożądane powołanie Komisji Nadzwyczajnej, bo tu jest jednak wyjątkowo dużo styków także z obszarem Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji i służby zdrowia. To są co najmniej te styki, które w toku prac parlamentarnych powinny być wyjaśnione.</u>
<u xml:id="u-27.7" who="#JanuszZemke">Sądzę, iż ogromnie pożądane byłoby, by w każdej fazie pracy w parlamencie, gdyby do niej doszło, uczestniczył bezpośrednio dowódca Marynarki Wojennej. Osobiście boję się bowiem po lekturze tej ustawy, że najsłabszym elementem mogą być niejasności kompetencyjne pomiędzy, z jednej strony, ministrem, a z drugiej strony - dowódcą Marynarki Wojennej. Mniemam, że są to dwie rozsądne osoby i są to dwie wielce szacowne instytucje. Można tu znaleźć pewne porozumienie, ale nie kosztem wojska i marynarki. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#StanisławZając">Dziękuję, panie pośle.</u>
<u xml:id="u-28.1" who="#StanisławZając">Jeszcze moment, bardzo proszę. Pan poseł wspomniał, obok Komisji Transportu i Łączności, o Komisji Obrony Narodowej, nie mówiąc o Komisji Nadzwyczajnej. Czy jeszcze inną komisję pan poseł proponuje?</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#JanuszZemke">Uważam, że należałoby przegłosować w pierwszym rzędzie propozycję, by oprócz Komisji Transportu i Łączności podjęła prace nad tą ustawą Komisja Obrony Narodowej. To jest minimum.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#StanisławZając">Jeszcze jedno pytanie. Pan poseł...</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#JanuszZemke">Gdyby to przeszło, to wówczas wycofam się z wniosku dotyczącego powołania Komisji Nadzwyczajnej, dlatego że posłowie z innych komisji mają prawo uczestniczyć w pracach wszystkich komisji, także posłowie z Komisji Zdrowia - tu jest wiele rzeczy bardzo ważnych - oraz posłowie z komisji zajmującej się MSW. Posłowie mogliby na zasadzie dobrowolności uczestniczyć w pracach tych obu komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#StanisławZając">Panie pośle, jest jeszcze jedna wątpliwość. Pan poseł powiedział o tym, by brali udział przedstawiciele Komisji Obrony Narodowej. Czy pan poseł składa wniosek o skierowanie również do Komisji Obrony Narodowej?</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#JanuszZemke">Panie marszałku, składam formalny wniosek o skierowanie do obu komisji, czyli do Komisji Transportu i Łączności oraz do Komisji Obrony Narodowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#StanisławZając">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-34.1" who="#StanisławZając">Proszę o zabranie głosu pana posła Stanisława Wądołowskiego z Akcji Wyborczej Solidarność.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#StanisławWądołowski">Panie Marszałku! Panie Posłanki! Panowie Posłowie! Ustawa o bezpieczeństwie morskim jest oczekiwana od lat. Powinna być ważnym dokumentem prawa morskiego. W sposób jasny i czytelny winna uzupełniać znowelizowane i zharmonizowane prawo zawarte w innych aktach, np. w Kodeksie morskim, w ustawach:</u>
<u xml:id="u-35.1" who="#StanisławWądołowski">— o obszarach morskich RP,</u>
<u xml:id="u-35.2" who="#StanisławWądołowski">— o zanieczyszczeniu morza,</u>
<u xml:id="u-35.3" who="#StanisławWądołowski">— o pracy na morskich statkach,</u>
<u xml:id="u-35.4" who="#StanisławWądołowski">— o szkolnictwie morskim,</u>
<u xml:id="u-35.5" who="#StanisławWądołowski">— o rejestrze narodowym (jest to projektowany i do dzisiaj niezrealizowany zbiór przywilejów dla bandery, co jest bezpośrednią przyczyną upadku polskiej floty i stoczni, to trzeba zrobić),</u>
<u xml:id="u-35.6" who="#StanisławWądołowski">— o izbach morskich,</u>
<u xml:id="u-35.7" who="#StanisławWądołowski">— o portach morskich itp.</u>
<u xml:id="u-35.8" who="#StanisławWądołowski">Przedłożony projekt ustawy nie w pełni rozwiązuje potrzeby w tym zakresie, gdyż jest zbyt ogólny i w większości opiera się na istniejących aktach wykonawczych do Kodeksu morskiego. Na przykład brak wspólnej polityki RP na forum wszystkich międzynarodowych organizacji morskich, brak jasnego podziału kompetencji i odpowiedzialności różnych ministerstw za wdrażanie ratyfikowanych konwencji morskich i nadzór nad ich realizacją. Posłużę się kilkoma przykładami. Kto powinien płacić za szkolenie marynarzy? Dotychczas płaci armator. Brak wytycznych w tym zakresie powoduje, że przeszkolony pracownik może natychmiast po przeszkoleniu zmienić armatora, nie ponosząc kosztów. Może należałoby doprowadzić do tego, by za przeszkolenie płacił nowy armator lub pracownik zmieniający armatora.</u>
<u xml:id="u-35.9" who="#StanisławWądołowski">Dwoistość kompetencji. Projekt ustawy nie rozgranicza kompetencji inspektorów urzędu morskiego bądź Polskiego Rejestru Statków. Na przykład statek uderza w skałę, oględzin dokonuje nurek, który ustala zakres uszkodzeń lub nie. Na podstawie orzeczenia nurka inspektor urzędu morskiego wydaje certyfikat bezpieczeństwa, a inspektor Polskiego Rejestru Statków świadectwo klasy. Za przejazd chociażby na drugi koniec świata płaci armator. Co prawda dyrektor urzędu morskiego może upoważnić inspektora PRS, ale tam, gdzie liczą się pieniądze, trudno o taką decyzję. Na przykład izba morska, która pozbawi wykonywania pracy oficera na naszym statku, nie ma wpływu na to, by ten oficer zmienił armatora na zagranicznego.</u>
<u xml:id="u-35.10" who="#StanisławWądołowski">Wysoka Izbo! Dobrze pamiętam tragedię promu „Heweliusz”. Rozprawa sądowa toczy się do dziś. Winnych szuka się wśród zmarłych, choć może powinno się szukać wśród żywych, gdyż były zastrzeżenia do służb ratowniczych.</u>
<u xml:id="u-35.11" who="#StanisławWądołowski">Dziś, w oparciu o ten projekt, widać ogromne zmiany na lepsze. Ratowanie życia na morzu, zgodnie z postanowieniami Międzynarodowej Konwencji o poszukiwaniu i ratownictwie morskim, zwanej konwencją SAR, należy do organów administracji morskiej. W skład służby SAR wchodzą: Morskie Ratownicze Centrum Koordynacyjne, jednostki ratownicze, brzegowe stacje ratownicze. Mają one obowiązek utrzymywania ciągłej gotowości w celu zawiadomienia o zagrożeniu życia na morzu, prowadzenia akcji poszukiwawczych i ratowniczych, współdziałania z innymi systemami ratownictwa oraz współdziałania ze wszystkimi systemami ratowniczymi na terenie kraju, jak również poza granicami.</u>
<u xml:id="u-35.12" who="#StanisławWądołowski">Można się zastanawiać, czy koordynatorem w celu współdziałania ze służbą SAR ma być dowódca Marynarki Wojennej, czy też ktoś ze służby cywilnej. Trzeba wybrać, co będzie lepsze dla bezpieczeństwa ludzi na morzu.</u>
<u xml:id="u-35.13" who="#StanisławWądołowski">Może projekt ustawy nie jest taki, jakiego byśmy chcieli, ale mamy czas na jego poprawę w Komisji Transportu i Łączności.</u>
<u xml:id="u-35.14" who="#StanisławWądołowski">Chyba dopiero za rządów Jana Olszewskiego i ministra gospodarki morskiej Zbigniewa Sulatyckiego — nigdy wcześniej — gospodarka morska zaczęła nabierać rozpędu. Jednak dalsze lata były dla niej stracone. Tak przy okazji, to dobrze, że dziś w Sejmie, na wniosek AWS, zbierają się przedstawiciele polskich stoczni. Taka współpraca jest konieczna. Może będzie to dobry początek dla gospodarki morskiej.</u>
<u xml:id="u-35.15" who="#StanisławWądołowski">Jak już zaznaczyłem, projekt ustawy należy skierować do komisji. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-35.16" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#StanisławZając">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-36.1" who="#StanisławZając">Proszę o zabranie głosu pana posła Jerzego Jaskiernię z Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#JerzyJaskiernia">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Debatujemy dzisiaj nad bardzo ważnym projektem ustawy o bezpieczeństwie morskim. Rozważamy również akty wykonawcze, które rząd załączył, nie tylko ze względu na tragedię „Heweliusza”, która wstrząsnęła opinią publiczną, ale też z wielu innych ważnych powodów. Chodzi o istotny projekt, stąd już na etapie pierwszego czytania należy wydobyć te wszystkie problemy, które mogą rzutować na dalsze rozpatrywanie tego projektu, gdyby doszło do tego w komisjach. Dlatego też - wykorzystując obecność pana ministra i fakt, że pan minister przedłożył Izbie ten projekt - chciałbym zasygnalizować kilka generalnych problemów, które rzutują na samą konstrukcję tej ustawy.</u>
<u xml:id="u-37.1" who="#JerzyJaskiernia">Nie jest jasne, Wysoka Izbo, w wyniku jakich motywacji ten projekt został zbudowany jako bardzo szczególna konstrukcja legislacyjna. Zastosowano tu taką metodę, że oto w art. 2 wprowadza się generalną dyspozycję:</u>
<u xml:id="u-37.2" who="#JerzyJaskiernia">„Ustawę stosuje się z zachowaniem:</u>
<u xml:id="u-37.3" who="#JerzyJaskiernia">— pkt 1 — postanowień umów międzynarodowych, których Rzeczpospolita Polska jest stroną;</u>
<u xml:id="u-37.4" who="#JerzyJaskiernia">— pkt 2 — zaleceń uchwalonych przez międzynarodowe organizacje i wprowadzanych do stosowania w trybie, o którym mowa w ust. 2;</u>
<u xml:id="u-37.5" who="#JerzyJaskiernia">— pkt 3 — przepisów innych ustaw”.</u>
<u xml:id="u-37.6" who="#JerzyJaskiernia">Każda z tych konstrukcji rodzi pytanie. Pkt 1 rodzi pytanie, skąd ta konstrukcja, skoro przecież Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej przesądza o tym, co jest prawem, i są tam wymienione również umowy międzynarodowe ratyfikowane za zgodą Sejmu. Ale w tej sprawie projekt nie jest czytelny, nie wiadomo, czy chodzi o wszystkie umowy międzynarodowe, czy tylko o umowy międzynarodowe ratyfikowane za zgodą Sejmu.</u>
<u xml:id="u-37.7" who="#JerzyJaskiernia">Ale ta wątpliwość, Wysoka Izbo, nie ma charakteru li tylko formalnego. Bo jeśli spojrzymy na dalszą konstrukcję ustawy, to dla przykładu w art. 6 mówi się: „Statek nie może być używany w żegludze morskiej, jeżeli nie odpowiada wymaganiom bezpieczeństwa w zakresie jego budowy, stałych urządzeń i wyposażenia, określonych w następujących umowach międzynarodowych”. I tu są wymienione trzy umowy międzynarodowe. To rodzi pytanie. Albo autorzy projektu wychodzą z generalnego domniemania, że ustawa ta tak długo ma zastosowanie, jak długo nie pozostaje w kolizji z umową międzynarodową (ale pytanie: jaką?), albo przyjmują konstrukcję, zgodnie z którą przy każdej kwestii, gdy wchodzi w grę sprzeczność z umową międzynarodową, to expressis verbis tę sytuację sygnalizują. No bo jak należy odebrać konstrukcję normy z art. 6 w stosunku do innych norm - art. 7, 8, 9? Czy tam nie ma umów międzynarodowych? Czy one nie oddziałują? Czy to należy czytać tak, że tylko w odniesieniu do art. 6 są te trzy konkretne konwencje? A co z pozostałymi, które nie są tutaj expressis verbis wymienione? Dlatego też ta sprawa wymagałaby bardzo jednoznacznego postawienia z punktu widzenia oddziaływania tej ustawy.</u>
<u xml:id="u-37.8" who="#JerzyJaskiernia">Rodzi się też inna zasadnicza wątpliwość. Dlaczego autorzy projektu nie podjęli próby dostosowania treści tej ustawy do obowiązujących konwencji? Bo logiczne mogłoby się wydawać, że skoro te konwencje są już znane i wynikają z nich precyzyjne dyspozycje, to polska ustawa powinna być skonstruowana z uwzględnieniem ich treści. Zresztą to wynika z Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, która mówi, że ratyfikowana umowa międzynarodowa jest ponad ustawą. A więc skoro ustawodawca podejmuje próbę regulacji w trybie ustawowym, to powinien już treść tych konwencji uwzględnić. Zapytuję: Z jakich przyczyn to nie następuje? Czy jest to brak wiedzy? Czy jest to zbyt szczegółowe? Jakie to są kolizje? Wydaje mi się, panie marszałku, że Izba powinna otrzymać informację, w jakim zakresie obowiązujące Polskę umowy międzynarodowe są w sprzeczności z przyjmowaną ustawą, skoro zakładamy, że one będą obowiązywały niezależnie od tego, co tutaj Sejm uchwali.</u>
<u xml:id="u-37.9" who="#JerzyJaskiernia">Wątpliwości wzbudza również ust. 2 w art. 2, ponieważ generalnie ta ustawa jest oparta na konstrukcji dawania ministrowi olbrzymiej władzy - całe zakresy regulacyjne są odesłane do rozporządzeń, i to w oparciu o bardzo ogólną dyspozycję. Dla przykładu, jeśli w ust. 2 art. 2 mówi się, że minister właściwy do spraw transportu może w drodze rozporządzenia wprowadzić do stosowania zalecenia dotyczące bezpieczeństwa morskiego uchwalone przez organizacje międzynarodowe, to pytam: Czy my już znamy te zalecenia? Skoro znamy, dlaczego ich nie podnosimy w tej chwili do rangi obowiązującego prawa? Dlaczego dajemy tutaj dyspozycje dla ministra? Rozumiem, że pewna elastyczność dla ministra musi pozostać, bo ustawa nie może być przeładowana, ale taka konstrukcja generalna, gdzie w zasadzie wszystko się odsyła do ewentualnych rozporządzeń ministra w oparciu o blankietową normę głoszącą, że jeśli jakaś organizacja międzynarodowa coś postanowi... Przyjęcie takiej konstrukcji rodzi pytanie, jaki będzie zakres obowiązywania tej ustawy jako wiążącego aktu prawnego.</u>
<u xml:id="u-37.10" who="#JerzyJaskiernia">Również pkt 3 w art. 2 ust. 1 rodzi pytanie. Co to znaczy, że ustawę stosuje się z zachowaniem przepisów innych ustaw? Przecież to jest coś oczywistego, że inne ustawy obowiązują. Nie ma takiej tradycji legislacyjnej, żeby mówić, że z zachowaniem innych ustaw. Jest bowiem oczywiste, że inne ustawy obowiązują. A jeżeli ta ustawa chce je zmienić, to powinna to expressis verbis stwierdzić. Bądź też chodzi o akty wyższe niż ustawa, na przykład o ustawę zasadniczą, która niejako powoduje nieobowiązywanie określonych postanowień. Dlatego też zapytuję pana ministra: Skąd ta niespodziewana klauzula?</u>
<u xml:id="u-37.11" who="#JerzyJaskiernia">Chciałbym również, Wysoka Izbo, przyjrzeć się bliżej temu, co mówi się w art. 5. Bo tutaj jest zasadnicza sprawa definicyjna. „W rozumieniu ustawy statek oznacza urządzenie pływające używane w środowisku morskim, w tym również wodoloty, poduszkowce, statki podwodne i pływające platformy wiertnicze, chyba że powołane w ustawie umowy międzynarodowe stanowią inaczej”. Zapytuję: Jeśli w przypadku nawet tak podstawowej kwestii jak tego, co to jest statek, nie jesteśmy w stanie znaleźć definicji, to co w takim razie w tych umowach jest takiego innego w definiowaniu statku? I dlaczego akurat w tej podstawowej kwestii definicyjnej? Rozumiałbym, gdyby nie było próby zdefiniowania ustawowego, można by przyjąć, że to jest sprawa zbyt trudna, zbyt szczegółowa na tę ustawę. Ale my tutaj podejmujemy próbę definicyjną i kończymy ją klauzulą, która oznacza, że nie wiadomo, co ta definicja w praktyce oznacza. Zapytuję więc, czy rzeczywiście tutaj jakiś wysiłek przeniesienia elementów konstrukcyjnych... To wyłączenie może dotyczyć pewnych szczególnych urządzeń, może są jakieś jeszcze inne urządzenia, które należą do kategorii statek, a których z przyczyn technicznych nie jesteśmy w stanie ujawnić w ustawie. Natomiast posługiwanie się tego typu generalną normą wydaje mi się tutaj niewłaściwe. Podobne wątpliwości, Wysoka Izbo, wzbudza art. 6. Chciałbym pana ministra zapytać, dlaczego tutaj zastosowano konstrukcję negatywną. Mogłoby się wydawać, że powinno się określić, kiedy statek może być używany, bo po to jest ta ustawa, żeby ustalić, że statek może być używany w żegludze morskiej, jeżeli spełnia określone warunki, które ustawodawca wyszczególnia. Tymczasem mówi się w ten sposób: statek nie może być używany, jeżeli nie odpowiada - i podaje się tutaj trzy konwencje. Tak więc, Wysoka Izbo, w świetle konstrukcji art. 6 nie wiem w istocie, kiedy statek może być używany w żegludze morskiej. Można powiedzieć, że w tej kwestii są konwencje międzynarodowe, ale w takim razie po co ustawa, skoro nie jesteśmy w stanie określić nawet tak podstawowej kwestii jak pojęcie statku? Ustawa powinna jednak coś mówić. Tak więc tu jest potrójne zabezpieczenie: raz się mówi, że ta ustawa obowiązuje, chyba że co innego mówią konwencje, później się podaje jakieś trzy wyrwane konwencje, które rzutują na definicję statku, a jednocześnie się zaznacza, że statkiem jest to, co być może nim jest, jeśli inne przepisy tak stanowią. Być może, Wysoka Izbo, wynika to z pewnego niedoczytania. Sądzę, że pan minister z pewnością wystąpi z jakimś szczegółowym wyjaśnieniem tej kwestii.</u>
<u xml:id="u-37.12" who="#JerzyJaskiernia">Przechodzę, panie marszałku, do kolejnej bardzo istotnej sprawy. Ponieważ podjęliśmy w Izbie w ostatnim okresie bardzo istotny wysiłek, żeby dostosować prawo polskie do prawa europejskiego, to jako wiceprzewodniczący Komisji Integracji Europejskiej jestem szczególnie wyczulony na sytuację, kiedy rząd przychodzi do Sejmu z projektem ustawy sprzecznej z prawem europejskim. A taka sytuacja, panie marszałku, tutaj występuje, bo przecież rząd nie ukrywa w pkt. VII, że sprzeczność ma miejsce. Komitet Integracji Europejskiej bowiem stwierdza: „W odniesieniu do możliwości zatrzymania statku art. 14 projektowanej ustawy jest niezgodny z dyrektywą Rady 95/21/WE. Art. 9 ww. dyrektywy wymaga niezwłocznego poinformowania na piśmie o zatrzymaniu statku, o obcej przynależności, administrację państwa bandery lub konsula albo najbliższego przedstawicielstwa dyplomatycznego, podczas gdy projekt ustawy w art. 14 ust. 5 przewiduje tylko, że o negatywnym wyniku inspekcji jedynie „powiadamia się” konsula lub przedstawicielstwo dyplomatyczne państwa przynależności statku i Międzynarodową Organizację Morską oraz Port State Control. Projekt ustawy nie określa, czy negatywny wynik obejmuje też zatrzymanie statku i czy powiadomienie ma być niezwłoczne. Projekt nie przewiduje również prawa odwołania się właściciela lub operatora statku albo jego przedstawiciela od decyzji o zatrzymaniu statku, podczas gdy art. 10 dyrektywy Rady nr 95/21 przyznaje prawo odwołania od tej decyzji oraz nakłada na właściwe władze obowiązek poinformowania kapitana statku o tym prawie”.</u>
<u xml:id="u-37.13" who="#JerzyJaskiernia">Nie jestem, Wysoka Izbo, specjalistą, ale projekt milczy bądź są w nim jakieś niedomówienia w kwestii prawa do zatrzymania statku, prawa do odwołania, które dla prawnika mają zasadnicze znaczenie. Przecież tutaj dotykamy prawa cywilnego, prawa gospodarczego, prawa międzynarodowego, dotykamy procedur odwoławczych.</u>
<u xml:id="u-37.14" who="#JerzyJaskiernia">Stąd chciałbym zapytać: Z jakich to motywacji rząd decyduje się przedłożyć Wysokiej Izbie projekt, który jest w ocenie Komitetu Integracji Europejskiej tego rządu - podkreślam to - sprzeczny z prawem Unii Europejskiej. Mówię o tym, panie marszałku, dlatego tak dobitnie, ponieważ istnieje obecnie etap przedakcesyjny. Pytamy, kiedy Polska uzyska członkostwo w Unii Europejskiej. Tymczasem w świetle ostatniego raportu, który przedstawiła komisja Unii 13 października, postawiono tezę, że ustawodawstwo polskie jest w wysokim stopniu niedostosowane do ustawodawstwa europejskiego. To jest jedna z tych barier, która może rzutować na członkostwo Polski i na termin akcesji. Wydaje mi się, że zamiast wiecznie pytać, kiedy przystąpimy do Unii, i denerwować się, że Unia nie podjęła decyzji, powinniśmy bardziej zdecydowanie w tej Izbie, ilekroć tego typu sytuacja istnieje, sygnalizować, że tego typu sprzeczności mają miejsce.</u>
<u xml:id="u-37.15" who="#JerzyJaskiernia">Dlatego też oczekuję, panie marszałku, nie tylko, że pan minister wyjaśni, jaka jest przyczyna tego, ale że w dalszych ewentualnych pracach podejmiemy wysiłek, aby uchwalić ustawę zgodną z prawem Unii Europejskiej. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-37.16" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-37.17" who="#komentarz">(Przewodnictwo w obradach obejmuje wicemarszałek Sejmu Jan Król)</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#JanKról">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-38.1" who="#JanKról">Pan minister ad vocem. Zresztą to był ostatni głos w debacie.</u>
<u xml:id="u-38.2" who="#komentarz">(Minister Transportu i Gospodarki Morskiej Tadeusz Syryjczyk: Mam prawo do ad vocem.)</u>
<u xml:id="u-38.3" who="#JanKról">Zawsze, panie ministrze, tak jest.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#TadeuszSyryjczyk">W związku z wystąpieniem pana posła Jaskierni chciałbym zaapelować do pana posła Jaskierni i Pastusiaka, aby czytali teksty, o których mówią. W druku, który panowie macie przed sobą, jest opinia Komitetu Integracji Europejskiej z dnia 21 września 1998 r., o czym panowie mówili, w której istotnie stwierdza się, że w jednym z artykułów nie ma prawa odwołania. W tym samym druku jest opinia z 24 czerwca 1999 r., o którą panowie się troszczyli, że została tak późno wydana - nie, ona została wydana tuż przed wysłaniem do Sejmu - i w tej opinii wyraźnie się mówi: ustawa jest zgodna z prawem Unii Europejskiej. Proszę więc przeczytać... Kończy się uzasadnienie, str. 7, potem jest cała kartka: Komitet Integracji Europejskiej, Warszawa, 24 czerwca 1999 r., i konkluzja: projektowana ustawa jest zgodna z prawem Unii Europejskiej. Przed tym jest napisane, że była wcześniejsza opinia, w której podnoszono pewne zastrzeżenia, że one zostały usunięte i ustawa już jest zgodna z prawem Unii. Gdyby panowie to przeczytali, to byście nam oszczędzili około 10 minut debaty o pewnym szczególe technicznym, który w istocie nie ma miejsca.</u>
<u xml:id="u-39.1" who="#TadeuszSyryjczyk">Właśnie w związku z tą opinią dotyczącą wcześniejszego projektu w art. 12 w ust. 5 wprowadzono następujący zapis: W razie negatywnego wyniku inspekcji statku o obcej przynależności skutkującego zatrzymaniem organ inspekcyjny niezwłocznie powiadamia... itd. Kapitanowi statku przysługuje prawo odwołania się od decyzji o zatrzymaniu. O tym prawie powinien zostać poinformowany przez organ wydający decyzję. No a reszta to już jest sprawa K.p.a., który reguluje, kto rozpatruje odwołanie, od jakich decyzji itd. Tak że, myślę, dobrze sobie zaoszczędzić czasu dyskusji o rzeczach nieistniejących, a taka dyskusja właśnie miała miejsce, panie pośle.</u>
<u xml:id="u-39.2" who="#komentarz">(Poseł Jerzy Jaskiernia: Jeśli można, panie marszałku...)</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#JanKról">Pan poseł chce sprostować? Polemiki już nie ma.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#JerzyJaskiernia">Nie, to nie jest polemika, panie marszałku. Jestem bardzo wdzięczny, że rząd dołączył nieaktualną opinię Komitetu Integracji Europejskiej, nie uznał za wskazane jej skorygować. Ale to, co pan minister powiedział, dotyczy kwestii odwołania się właściciela. W związku z tym bardzo bym prosił, żeby pan minister odpowiedział wyczerpująco na to, o co pytałem. Bo zarzut dotyczył tego, czy negatywny wynik obejmuje też zatrzymanie statku i czy powiadomienie ma być niezwłoczne. Pan mówił o kwestii odwołania się, ale bardzo proszę wyjaśnić, czy ten zarzut został oddalony.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#JanKról">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-42.1" who="#JanKról">Traktuję to wystąpienie pana posła jako pierwsze w serii pytań.</u>
<u xml:id="u-42.2" who="#JanKról">Pan poseł Jan Zaciura wyraził chęć zadania pytania, także pan poseł Władysław Stępień.</u>
<u xml:id="u-42.3" who="#JanKról">Czy ktoś jeszcze chce zadać pytanie? Tylko dwóch posłów. Jeszcze pan poseł...</u>
<u xml:id="u-42.4" who="#JanKról">Proszę bardzo, panie pośle.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#JanZaciura">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Odnośnie do projektu ustawy o bezpieczeństwie morskim (druk nr 1269) mam dwa pytania. Oczywiście kieruję je do pana ministra.</u>
<u xml:id="u-43.1" who="#JanZaciura">W czasie debaty sejmowej usłyszeliśmy informację, że partnerzy społeczni, związki zawodowe, krytycznie oceniały projekt ustawy. Pani poseł Piela-Mielczarek zacytowała jedną z tych opinii, w której się wręcz stwierdza, że przedłożony projekt jest chory. Nie będę cytował, że związki zawodowe mają prawo uczestnictwa w konsultacjach, negocjacjach, ale od razu przechodzę do pytania w tejże kwestii.</u>
<u xml:id="u-43.2" who="#JanZaciura">Panie ministrze, czy pan mógłby przedstawić, jak przebiegały konsultacje czy ewentualnie negocjacje ze związkami zawodowymi, albowiem niektóre z tych zarzutów odnosiły się do czasów, kiedy pan minister nie pełnił tej funkcji? I jeżeli można, to prosiłbym o poinformowanie, jakie główne zastrzeżenia przedstawiciele związków zawodowych zgłaszali w tym procesie konsultacji i które z nich w toku pracy nad ostateczną wersją, która została przedłożona Wysokiej Izbie, zostały uwzględnione.</u>
<u xml:id="u-43.3" who="#JanZaciura">I następne pytanie, a właściwie dwa, do art. 19 ust. 1 i 2 projektu ustawy. Mianowicie w tej części projektu ustawy stwierdza się, że potwierdzeniem posiadanych kwalifikacji zawodowych do zajmowania stanowisk oficerskich jest dyplom, a stanowisk nieoficerskich - świadectwo. Ust. 2 tego artykułu brzmi: Osoby ubiegające się o uzyskanie dyplomów oficerskich obowiązane są posiadać co najmniej wykształcenie średnie, a osoby ubiegające się o uzyskanie świadectw nieoficerskich obowiązane są posiadać co najmniej wykształcenie podstawowe. Moje wątpliwości wynikają między innymi z tego, że przecież w Wysokiej Izbie debatujemy o reformie systemu edukacji narodowej, a obecne definiowanie pojęcia wykształcenia podstawowego jest zupełnie inne niż było w przeszłości. W związku z tym pytam: Czy w obecnej sytuacji kadrowej oraz w sytuacji rozwoju nauki, techniki, nawigacji wykształcenie średnie w przypadku oficerów jest wystarczającą podstawą pełnienia tej odpowiedzialnej służby?</u>
<u xml:id="u-43.4" who="#JanZaciura">I drugie pytanie. Obecne ustawodawstwo oświatowe definiuje, że wykształcenie podstawowe uzyskuje się po ukończeniu 6-klasowej szkoły podstawowej. Czy taka podstawa wykształcenia może być wystarczająca do ubiegania się o świadectwo nieoficerskie? Wydaje się, panie ministrze, że podstawa kwalifikacyjna powinna co najmniej uwzględniać wykształcenie gimnazjalne lub też średnie, lub też powinno się wskazać w tym przepisie okres przejściowy, kiedy to będzie funkcjonowało wykształcenie podstawowe definiowane według starego ustawodawstwa, z tym że od pewnego czasu będzie wymagane inne wykształcenie. Panie ministrze, czy mam rację w tym względzie?</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#JanKról">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-44.1" who="#JanKról">Pan poseł Władysław Stępień, proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#WładysławStępień">Nie jestem ekspertem od spraw morskich, bo pochodzę z woj. podkarpackiego, w którym na razie morza jeszcze nie ma, ale żywo mnie interesują problemy koordynacji działań ratowniczych w układzie całej polityki państwa związanej z budową krajowego systemu ratowniczo-gaśniczego na lądzie, z działalnością służb morskich i z działalnością służb ratowniczych w portach. Chciałbym zapytać pana ministra, jak obecnie dostosowuje się standardy funkcjonowania ratownictwa morskiego, biorąc pod uwagę budowę systemu integracji dowodzenia i koordynowania akcjami na lądzie i na morzu w naszym kraju z udziałem służb policyjnych, pożarniczych i ratownictwa specjalistycznego, jakim jest ratownictwo morskie. Chcę to pytanie zadać w związku z faktem, że od kilku lat z centralnych środków budżetu państwa realizowane są te systemy w poszczególnych rodzajach służb, które mają za zadanie zwiększyć bezpieczeństwo na lądzie i na morzu.</u>
<u xml:id="u-45.1" who="#WładysławStępień">Chciałbym zapytać, czy po wielkich dramatach na Bałtyku związanych z tragedią „Heweliusza” i „Estonii” nastąpiła zmiana sposobu koordynacji działań polskich służb w przypadku zagrożeń i morskich katastrof (oby nigdy do nich więcej nie dochodziło).</u>
<u xml:id="u-45.2" who="#WładysławStępień">Chciałbym również zapytać pana ministra, czy powołanie kolejnej instytucji państwowej związanej z ratownictwem morskim, która będzie funkcjonować niejako obok działających już służb ratownictwa morskiego, nie spowoduje wzajemnego wchodzenia w kompetencje i nie spowoduje takich paradoksów, jakie bywają na lądzie, kiedy to np. karetka pogotowia nie wyjeżdża do chorego, bo nie ma decyzji i nie ma porozumienia z konkretną kasą branżową, a to jest rzecz nie do przyjęcia. Czy w sferze takich działań, jak bezpieczeństwo morskie, nie nastąpi wzajemne wchodzenie w kompetencje tych dwóch ważnych instytucji? Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#JanKról">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-46.1" who="#JanKról">Pan poseł Tadeusz Iwiński.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#TadeuszIwiński">Panie Ministrze! Pragnę postawić dwa dość szczegółowe pytania.</u>
<u xml:id="u-47.1" who="#TadeuszIwiński">Po pierwsze, była tutaj kilkakrotnie mowa o Morskim Ratowniczym Centrum Koordynacyjnym, ale głównie w aspekcie wewnętrznym, bo przecież sens tego centrum polega na koordynowaniu wewnętrznych działań w kraju. Jednak w ust. 1 art. 44 mówi się, że centrum to jest uprawnione m.in. do zwracania się do zagranicznych ratowniczych ośrodków koordynacyjnych o udzielenie niezbędnej pomocy, łącznie ze statkami itd. - to rzeczywiście logiczne.</u>
<u xml:id="u-47.2" who="#TadeuszIwiński">Pytanie, na ile model powstania tego centrum jest dostosowany do standardowych rozwiązań europejskich i innych i jak ma wyglądać w praktyce współpraca owego centrum ratowniczego z analogicznymi placówkami, szczególnie w krajach sąsiednich Morza Bałtyckiego czy Morza Północnego.</u>
<u xml:id="u-47.3" who="#TadeuszIwiński">Drugie pytanie chciałbym postawić jako poseł woj. warmińsko-mazurskiego, które od 1 stycznia uzyskało dostęp do morza przez obszar od Elbląga aż do Braniewa, i zapytać pana, czy ta ustawa o bezpieczeństwie morskim, bardzo szczegółowa i potrzebna, może pomóc w praktycznych negocjacjach, toczących się z większym lub mniejszym natężeniem od kilku lat, dotyczących wykorzystania Cieśniny Pilawskiej. To jest istotne zwłaszcza dla Elbląga. Chcę przypomnieć, że w pierwszej kadencji demokratycznego Sejmu 1991–1993 była o tym częściowo mowa, ponieważ strona rosyjska niektóre zastrzeżenia do uruchomienia żeglugi wywodzi właśnie z kwestii bezpieczeństwa morskiego. Czy można więc powiedzieć, że przyjęcie tej ustawy ułatwi precyzowanie polskiego stanowiska i może zaowocować szybszym - jeżeli w ogóle - porozumieniem w tej sprawie?</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#JanKról">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-48.1" who="#JanKról">Pan poseł Janusz Zemke.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#JanuszZemke">Panie Ministrze! Chciałbym wrócić do pytań dotyczących Marynarki Wojennej, uważam bowiem, że ta ważna sprawa jest jednak niejasna. Czy można by prosić o odpowiedź na następującą kwestię. Marynarka Wojenna zgodnie z tą ustawą ma otrzymać cały szereg nowych zadań. Czy Marynarka Wojenna, z którą - jak mniemam - w pewnej fazie prac nad ustawą musiano się konsultować, zgłosiła, jakich dodatkowych środków by to wymagało, gdyby sama Marynarka Wojenna musiała sobie poradzić z koordynacją różnych służb, a na to nie ma środków w budżecie, przynajmniej w przyszłym roku. Czy były zgłaszane takie potrzeby finansowe i jak minister transportu chciałby je zaspokoić w budżecie MON?</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#JanKról">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-50.1" who="#JanKról">Lista posłów zapisanych do głosu została wyczerpana.</u>
<u xml:id="u-50.2" who="#JanKról">Obecnie proszę pana ministra Tadeusza Syryjczyka o odniesienie się do pytań i dyskusji.</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#TadeuszSyryjczyk">Odnosząc się do pytań i do głosów w dyskusji, chciałbym najpierw parę spraw wyjaśnić.</u>
<u xml:id="u-51.1" who="#TadeuszSyryjczyk">Minister transportu nie jest organem założycielskim dla jakiegokolwiek przedsiębiorstwa, także dla PRO. Nadzoruje tylko porty lotnicze i PKP. Pozostałe przedsiębiorstwa są nadzorowane albo przez wojewodów, albo przez ministra skarbu. Minister transportu i gospodarki morskiej ma natomiast w swoim budżecie środki finansowe na dotowanie ratownictwa morskiego i kontroluje wykorzystanie tych dotacji. Wyniki tej kontroli to jedna z przesłanek, dla których proponujemy taki, a nie inny model. Taka jest w tej chwili zależność. Istotnie, proszę państwa, o tym było najwięcej mowy, a sytuacja jest taka, że przychody PRO za 12 miesięcy 1998 r. wynoszą 13,4 mln, z czego 12,8 mln to jest dotacja państwowa. Gdyby przyjąć klasyfikację zdroworozsądkową z ustawy o finansach publicznych, gdzie mamy jednostki budżetowe, zakłady budżetowe, gospodarstwa pomocnicze, a przedsiębiorstwo jest jakby zupełnie inną formą, to nie nadaje się to specjalnie nawet na zakład budżetowy, tak mało jest wpływów własnych spoza działalności. Nie spełnia to więc kryteriów nie tylko przedsiębiorstwa, ale nawet zakładu budżetowego. Praktycznie jest jednostką budżetową, bo ponad 90% środków pochodzi z budżetu za wykonywanie pewnych działań i gotowość, nawet nie za konkretną działalność. To jest pytanie. Państwo może tutaj funkcjonować dwojako: albo korzysta z usług podmiotów gospodarczych, dobierając je na podstawie ustawy o zamówieniach publicznych, czyli ma pieniądze na to, żeby coś zrobić, np. wybudować most, i jest to most państwowy, ogłasza przetarg, kto wybuduje najtaniej i najlepiej. Ten, kto przetarg wygrywa, buduje go, jego sprawą są koszty, ich struktura - na co te pieniądze wydaje i jak, bo wygrał przetarg i tym udowodnił, że robi to lepiej niż inni. Albo jest druga formuła, że państwo płaci pewnym służbom za pewną działalność i w pełni kontroluje koszty i inne sprawy. I wtedy jest to jednostka budżetowa ewentualnie zakład budżetowy.</u>
<u xml:id="u-51.2" who="#TadeuszSyryjczyk">Niemożliwa jest sytuacja hybrydowa, w której państwo jest skazane na konkretne przedsiębiorstwo, które ma samodzielność ekonomiczną, decyduje o kierunkach inwestowania, we własnym zakresie rozstrzyga o pewnych zagadnieniach wewnętrznej struktury ekonomicznej i kontrola państwa jest ograniczona do pewnych ściśle określonych ram ustawowych. Natomiast państwo nie miało wyboru tego ani innego przedsiębiorstwa, czyli tu musimy się zdecydować, czy idziemy w takim kierunku, że rząd ogłasza przetarg na wykonanie usługi pt. utrzymanie służby ratowniczej o takim a takim wymiarze (który byłby fikcją, bo nie ma dwóch służb ratowniczych w Polsce do ratowania życia), czy też rząd organizuje swoją służbę, ze swoją dyscypliną budżetową i ze swoim zarządzaniem, dyscypliną, kontrolą itd. My proponujemy ten model, który się nazywał EPRON po rosyjsku, wdrożony w roku 1951, którego autorzy też od niego odeszli. Rosja także zrezygnowała z radzieckiego modelu ratownictwa, łączącego ratowanie życia i mienia, i przeszła na rozdzielenie tych dwóch służb. Tak więc nawet autorzy się wycofali z pomysłu, żeby łączyć komercyjne ratownictwo mienia ze służbą publiczną, jaką jest ratowanie życia na morzu.</u>
<u xml:id="u-51.3" who="#TadeuszSyryjczyk">Zresztą kontrola NIK też wskazuje, że są pewne problemy i, nie negując w niczym zasług ludzi, którzy pracują i ratują życie ludzkie, jest faktem, iż mamy trudny problem. Jeden z wyników kontroli, którą ostatnio prowadziło ministerstwo w sprawie wykorzystania dotacji, jest taki, że nie da się w takiej strukturze zbadać, czy koszty są prawidłowo przypisywane, to znaczy czy nie jest tak, iż część kosztów działalności komercyjnej związanej z ratowaniem mienia nie jest przypisana kosztom działalności ratowniczej, którą finansuje budżet i która ma inne cele.</u>
<u xml:id="u-51.4" who="#TadeuszSyryjczyk">Poza tym wydaje mi się, że jednak działalność ratowniczą, której głównym celem jest gotowość, bardzo trudno jest skomercjalizować, bo w istocie inne są kryteria działalności ekonomicznej. Ja jestem za komercjalizacją bardzo wielu rzeczy, jak wiadomo, ale akurat tutaj widać, że mamy do czynienia z gotowością, dyscypliną, wyposażeniem nie pod kątem maksymalizacji zysków, tylko maksymalizacji skuteczności itd.</u>
<u xml:id="u-51.5" who="#TadeuszSyryjczyk">Dlatego w moim przekonaniu struktura przedsiębiorstwa państwowego, prywatnego czy innego jest nieadekwatna do struktury ratowniczej w zakresie ratowania życia. Uważamy więc, że podział jest rzeczą dobrą, natomiast jest oczywiste, że przeciwko temu będzie skierowany silny lobbing, bo są nawyki, których ludzie wolą nie zmieniać. Ja to rozumiem. Nikt nie lubi zbyt częstych zmian swojego bezpośredniego otoczenia, po drugie, dzięki temu rzeczywiście firma ma pewien manewr z kosztami, z przychodami itd., który jest dobry dla firm, ale niedobry dla państwa i dla długofalowej jakości służby, o czym świadczy m.in. to, co mówiłem o kierunku inwestowania. Dopiero od 2 lat się inwestuje poprawnie w ten rodzaj statków, który jest potrzebny do ratowania życia, bo rzeczywiście inne są wymogi statku holowniczego, a inne statku, który ma ratować życie. Chodzi np. o taki parametr, jak prędkość czy siła uciągu. Wiadomo, że podczas ratowania trzeba kogoś zabrać z wody i przywieźć, natomiast do holowania można płynąć wolno, za to są odpowiednie wymagania: potrzebna jest odpowiednia moc, odpowiednie możliwości uciągnięcia cięższej jednostki. I to są po prostu dwa różne kierunki inwestowania. Jeżeli przedsiębiorstwo będzie chciało być przedsiębiorstwem w pełnym tego słowa znaczeniu, powinno inwestować głównie w zagadnienia komercyjne, żeby zarabiać, a jak będzie służbą ratowniczą, to powinno być wyposażane właśnie zgodnie z dyrektywami państwa, rządu, a nie z własnym interesem ekonomicznym, w taki sprzęt, który jest adekwatny do ratowania ludzi.</u>
<u xml:id="u-51.6" who="#TadeuszSyryjczyk">I to jest podstawową przyczyną wybrania koncepcji zawartej w rozdziale 5. Znane są nam stanowiska różnych grup, także związków zawodowych, w tej sprawie, ale po zaznajomieniu się z nimi rząd podtrzymuje swój pogląd w tej sprawie.</u>
<u xml:id="u-51.7" who="#TadeuszSyryjczyk">Jeśli chodzi o kwestie wykształcenia i wymagań kwalifikacyjnych, to sądzę, że rzeczywiście zapewne trzeba skorygować terminologię zgodnie z obecnie obowiązującymi ustawami edukacyjnymi.</u>
<u xml:id="u-51.8" who="#TadeuszSyryjczyk">Sądzę natomiast, że jednak, generalnie biorąc, w niektórych wypadkach są w Polsce stawiane bardzo wysokie wymagania kwalifikacyjne. Generalnie zmierzamy w kierunku, żeby ten standard utrzymywać, ale z drugiej strony nie możemy iść w takim kierunku, który jakby odbierze nabyte uprawnienia tym, którzy już wykonują służbę i mają na przykład wykształcenie średnie. To chyba niczemu by nie służyło w tej chwili. Tym bardziej, że rynek pracy jest międzynarodowy i musimy tego konsekwencje widzieć, tzn. nie chcemy dopuszczać do degradacji kwalifikacji, ale też nie możemy doprowadzić do sytuacji, w której w wyniku zawyżenia wymagań nastąpi dalsza ucieczka spod naszej bandery lub trudność pływania pod naszą banderą i konkurowania. Idziemy więc bardzo trudną drogą pomiędzy wymaganiami, które szanują godność człowieka, warunki pracy i bezpieczeństwo, a sytuacją, w której w wyniku tego, że rynek jest międzynarodowy, następuje „skonkurowanie” tych przedsiębiorstw, które przestrzegają wszystkich przepisów, przez bandery, kraje i pracowników, którzy mają bardzo niskie wymagania. I w istocie z zawodu marynarza są wypierani w tej chwili Europejczycy, nie tylko Polacy. Jeśli chodzi o zawody oficerskie, mamy akurat sytuację odwrotną, bo to nasi oficerowie po naszych szkołach morskich wypierają pracowników zachodnioeuropejskich i obejmują prace u wielu armatorów europejskich, z pożytkiem dla siebie zapewne i ku zadowoleniu tych armatorów.</u>
<u xml:id="u-51.9" who="#TadeuszSyryjczyk">Zatem te przepisy muszą być kształtowane w sposób rozsądny, tzn. zapewniający wymagania bezpieczeństwa i odpowiednie kwalifikacje, ale też nie możemy posuwać się za daleko, bo skutkiem będzie pogłębienie procesu — wyflagowywanie statków i inne tego typu działania — któremu chcemy zapobiec.</u>
<u xml:id="u-51.10" who="#TadeuszSyryjczyk">Co do możliwości wprowadzenia konwencji do ustawy, to kłopot polega na tym, że wtedy ustawa musiałaby liczyć kilka tomów, co najmniej ok. 500 stron, gdyby chcieć rzeczywiście inkorporować przepisy konwencyjne do ustaw. I będziemy mieli zarówno w prawie morskim, jak i lotniczym następujący problem - jest wiele przepisów technicznych, które mają różną rangę. Są ratyfikowane umowy międzynarodowe, później są umowy międzyrządowe i wreszcie zalecenia, które te organizacje przyjmują w różnym trybie, właściwym dla swoich statutów. I teraz pojawia się problem, jak je wprowadzać do prawa polskiego. Nie sposób, żeby Sejm bez przerwy obradował, był inspirowany do pracy kolejnymi sesjami IMO albo IKO w lotnictwie, bo to by oznaczało, że zajmowałby się głównie nowelizacjami kolejnych przepisów technicznych tych organizacji międzynarodowych. Tak jest w wypadku prawa o ruchu drogowym, gdzie inkorporujemy do ustawy wszystko, co trzeba, i kierowca nie musi już czytać konwencji międzynarodowych. Natomiast w wypadku lotnictwa i marynarki sytuacja jest taka, że i tak te społeczności mają wymiar międzynarodowy, i tak osoby pełniące funkcje w marynarce czy w lotnictwie muszą te przepisy znać. W związku z powyższym wydaje się, że najrozsądniejszym rozwiązaniem jest doprowadzenie do sytuacji, w której w nasz system prawny wpiszemy taką regułę - damy ministrowi delegację do wydawania rozporządzeń technicznych...</u>
<u xml:id="u-51.11" who="#komentarz">(Głos z sali: Ale to jest duży zakres działań.)</u>
<u xml:id="u-51.12" who="#TadeuszSyryjczyk">Rzeczywiście one obejmują bardzo duży zakres działania, zgoda.</u>
<u xml:id="u-51.13" who="#TadeuszSyryjczyk">... i zarazem pewną wytyczną, że one mają być zgodne lub mają wręcz powodować włączenie do polskiego systemu prawnego przepisów organizacji międzynarodowych, przy ewentualnej adaptacji, ale niewielkiej, bo są to przepisy, które obowiązują po prostu na morzu, obojętne, gdzie to jest. I dlatego myślę, że rozwiązanie, które proponujemy, jest pewnym kompromisem pomiędzy próbą spisania wszystkich ustaw, spisania wszystkich konwencji jako ustawy i potrzeby nadążania potem z nimi, próbą wprowadzenia do systemu prawnego wielu przepisów bardzo szczegółowych, które, jak sądzę, nie zasługują na rangę ustawową, a zalegalizowaniem tych konwencji w tym sensie, że będą one publikowane, że przepisy będą powszechnie obowiązujące, ponieważ dotyczą one podmiotów niepodporządkowanych rządowi, czyli nie może być to regulowane zarządzeniami czy uchwałami.</u>
<u xml:id="u-51.14" who="#TadeuszSyryjczyk">I taką drogę będziemy też proponowali w prawie lotniczym, gdzie chcemy, żeby określone przepisy były wprowadzane w życie rozporządzeniami, a w niektórych wypadkach jeszcze w inny sposób, ogłaszane w dzienniku urzędowym, np. lotnictwa czy innym, stosownie do rangi; w zależności od tego, czy one rozciągają się na podmioty, osoby prawne niepaństwowe, niepozostające w zależności z rządem, czy też dotyczą wszystkich obywateli i stosownie do tego muszą być regulowane zgodnie z konstytucją.</u>
<u xml:id="u-51.15" who="#TadeuszSyryjczyk">Jeśli chodzi o sprawę opinii Rady Legislacyjnej, pani poseł mówiła o opinii Rady Legislacyjnej do wcześniejszej wersji. Później doszło do polemiki między Radą Legislacyjną a Komisją Weryfikacyjną Prawa Morskiego. I Komisja Weryfikacyjna Prawa Morskiego, która ma też wybitnych specjalistów w tej akurat dziedzinie... Doprowadziliśmy do takiego stanu, w którym Rada Legislacyjna wycofała swoje zastrzeżenia wobec projektu ustawy, uwzględniając pewną specyfikę tej materii, z drugiej strony jednak, moim zdaniem, Rada Legislacyjna generalnie podziela poglądy komisji weryfikującej prawo morskie. Właściwie doszło do porozumienia w tym zakresie niezbędnego na tym poziomie, żeby ustawę móc uzgodnić. Można też tutaj mówić dużo na temat tego, w jaki sposób podejmujemy konkretne decyzje. Czy jest rzeczywiście zgodność co do konkretnych różnych zarządzeń i decyzji? Jest pytanie, w jakim trybie wydawać przepisy porządkowe w portach morskich. Do tej pory przepisy dotyczące zachowania się na brzegu morskim czy przepisy porządkowe w zakresie portów wydają dyrektorzy urzędów morskich. Jeżeli znajdziemy rozwiązanie, które będzie budziło mniej zastrzeżeń - w ostatecznym rozrachunku jednak ustawę uznali eksperci za zgodną z konstytucją w tym zakresie - to możemy wprowadzić taką zasadę, że podniesiemy rangę tego przepisu. Tylko znowu wtedy powodujemy sytuację, w której do rangi prawa musimy podnieść przepisy porządkowe dotyczące zamkniętego akwenu jednego portu na przykład, bo to są przepisy lokalne, obowiązujące w konkretnym porcie. Jeżeli ktoś zaproponuje sposób, który byłby lepszy, bardziej czytelny, nie ma problemu, możemy to przedyskutować, żeby lepszą jeszcze uzyskać spójność systemu prawa w Polsce. Ale generalnie trudno się wyrzec możliwości wydawania przepisów porządkowych.</u>
<u xml:id="u-51.16" who="#TadeuszSyryjczyk">Jeśli chodzi o inspekcję statku, to przepis art. 12 jest w moim przekonaniu dość klarowny. Organ inspekcyjny dokonuje inspekcji. W razie negatywnego wyniku podejmuje decyzje. Są podane różne formy tych decyzji. To jest możliwość zakazu wyjścia, zatrzymanie itd. I od tej decyzji przysługuje odwołanie. Kapitanowi statku przysługuje prawo odwołania się od decyzji o zatrzymaniu, czyli od tej decyzji, która istotnie jest dla niego dolegliwa. Natomiast trudno odwołać się od wyniku inspekcji. Wynik inspekcji jest oceną biegłego inspektora, który to obejrzał i stwierdził, że jest tak a nie inaczej. I na tej podstawie dyrektor urzędu morskiego podejmuje decyzję. Ten wynik inspekcji jest dla niego podstawą do decyzji. I tu jest dość wyraźnie powiedziane: Kapitanowi przysługuje prawo odwołania się od decyzji o zatrzymaniu; o tym prawie powinien zostać poinformowany przez organ wydający decyzję. To zdanie na dobrą sprawę mogłoby być zbędne, jeżeli przyjmiemy, że jest K.p.a, który mówi, że każda decyzja powinna zawierać pouczenie o trybie odwołania. Nawet jest tu pewien nadmiar, a nie niedostatek, bo K.p.a. mówi, że przy każdej decyzji podaje się tryb odwołania, więc obojętne, jaka jest forma tej decyzji itd., to musi być podane do wiadomości. Natomiast jeśli chodzi o słowo niezwłocznie, to można to dać, a można w ogóle to skreślić. Też będzie dobrze, w moim przekonaniu, bo to jest ogólny wymóg K.p.a.</u>
<u xml:id="u-51.17" who="#TadeuszSyryjczyk">Jeśli chodzi o sprawy dotyczące administracji morskiej i jej struktury, to obecnie są trzy urzędy morskie, istotnie. Jest także urząd w Słupsku. Były zgłaszane koncepcje, żeby go nie likwidować. Z drugiej strony rząd przyjął pewną zasadę, żeby jednak miast wojewódzkich dawnych nie degradować bez potrzeby. Wydaje się, że jeżeli ten urząd już działa pewien czas, ma swoje wyposażenie i możliwości, to raczej ja nie zamierzam proponować decyzji czy samemu podjąć decyzję, która by zmniejszała liczbę urzędów morskich w tej chwili, dlatego że nie ma ku temu powodów. Urzędy morskie nie rządzą województwami, tylko częściami obszaru morskiego Rzeczypospolitej i strefą ekonomiczną, która jest w ogóle poza granicami państwa, strefą praw ekonomicznych Polski. To jest inny podział. Uważam, że ten specjalny podział może w tym wypadku funkcjonować i nie ma powodu, żebyśmy tutaj dopasowywali się do granic województw, bo poza linią brzegową, która jest w gestii rzeczywiście też urzędu morskiego, to cała reszta jest poza lądem, poza województwami, tylko na obszarze morza, w tym częściowo na takim obszarze, którego się nie przypisuje do żadnego województwa. Nie ma rozpisania na województwa strefy wyłączności ekonomicznej polskiej. Ona nie jest na województwa rozpisana nigdzie żadnym aktem. To jest strefa państwowa i dzielimy ją pomiędzy urzędy morskie w sensie sprawowania nadzoru nad poszczególnymi obszarami.</u>
<u xml:id="u-51.18" who="#TadeuszSyryjczyk">Co do opinii KIE, to się już wypowiedziałem. Komitet Integracji ma taki zwyczaj, że pisze opinię do projektu i potem nie lubi jej przepisywać. Mogę zwrócić uwagę Komitetowi Integracji, aby dla większej czytelności przepisywał swoje opinie, nawet jeśli pomija w niej jedno zdanie po raz drugi czy trzeci, chociaż to jest ze szkodą dla ochrony środowiska naturalnego i dla naszych lasów, ale taka praktyka rzeczywiście istnieje. Komitet Integracji pisze opinie. Jak przychodzi kolejny projekt, to już tylko ją koryguje w tym sensie, że wycofuje zastrzeżenia na przykład albo że podtrzymuje poprzednią opinię bez powtarzania pełnego tekstu. Państwo otrzymaliście taki zestaw tekstów Komitetu Integracji Europejskiej.</u>
<u xml:id="u-51.19" who="#TadeuszSyryjczyk">Jeśli chodzi o problem współpracy z towarzystwami klasyfikacyjnymi. Natura towarzystw klasyfikacyjnych jest odmienna, nie są organem administracji ani jednostką budżetową, ich specjalizacja, de facto, polega na wydawaniu wiarygodnych świadectw o standardzie technicznym, o jakości technicznej statku - i to nie tylko w chwili, gdy statek już jest - a także na atestowaniu wyrobów, które służą do jego budowy. Polski Rejestr Statków działa wcześniej, jest obecny już w hucie, przy atestowaniu stali itd., itd., podobnie jak dozór techniczny, i za to pobiera opłaty.</u>
<u xml:id="u-51.20" who="#TadeuszSyryjczyk">Towarzystwo klasyfikacyjne musi samo zabiegać o to, żeby być wiarygodne. Tego nie można zapewnić ustawą. Ma ono pełny sens wtedy, kiedy działa w skali międzynarodowej. Nie można go porównywać na przykład ze służbą ratowniczą, która jest dość wyraźnie określona. Chcemy dokonać pewnych zmian w strukturze własnościowej, niemających charakteru prywatyzacji sensu stricto, tylko raczej zmierzających do tego, aby to była spółka, w której udziałowcami są firmy zainteresowane dobrym działaniem klasyfikatora - na przykład towarzystwa ubezpieczeniowe, armatorzy itd. - ale z zachowaniem jego niezależności. To znaczy, że on nie może ulegać naciskom ani organów państwowych, ani poszczególnych instytucji, bo marka klasyfikatora wynika z tego, czy niezależnie i fachowo ocenia fakty techniczne.</u>
<u xml:id="u-51.21" who="#TadeuszSyryjczyk">Są rzeczywiście takie momenty, że to się zazębia z inspekcją, zgadza się. Tylko nie ma możliwości rozdzielenia tego, bo towarzystwo klasyfikacyjne, Polski Rejestr Statków, działa wtedy, kiedy ktoś się w nim rejestruje i uzyskuje polską banderę, natomiast inspekcja działa na obszarze polskich wód terytorialnych i śródlądowych wód morskich. Obojętne, czy statek w ogóle jest gdziekolwiek zarejestrowany, kto go sprawdza i wykrywa ewentualnie ten fakt, czy jest zarejestrowany w Polsce, czy gdzie indziej, ta suwerenna władza tutaj funkcjonuje.</u>
<u xml:id="u-51.22" who="#TadeuszSyryjczyk">Zdaję sobie sprawę, że jest trochę skarg na dublowanie się w niektórych przypadkach, ale ustawa właśnie daje możliwość rozwiązania tego problemu, bo mówi, w jakich przypadkach można coś uznać bez dalszego postępowania - to jest rezultat działania towarzystwa klasyfikacyjnego. To znaczy, że jest raczej postęp w stosunku do stanu obecnego niż regres.</u>
<u xml:id="u-51.23" who="#TadeuszSyryjczyk">Wreszcie, jeśli chodzi o Marynarkę Wojenną, której poświęcono tu tyle słów. Marynarka Wojenna, a ściślej mówiąc, jej jednostka lotnicza, wykonuje te funkcje od dawna. Ta współpraca istnieje. Problem polega na tym, że nie była dotąd uregulowana ustawowo, i ją regulujemy. Czy ta regulacja jest dobra?</u>
<u xml:id="u-51.24" who="#TadeuszSyryjczyk">Ktoś pytał mnie o uzgodnienia międzyresortowe. Były uzgodnienia międzyresortowe, w których uczestniczył MON i inne ministerstwa. I te zapisy, które powstały - jak to zwykle bywa z zapisami uzgadnianymi bardzo długo - być może dla osób, które nie brały udziału w tych procesach, wydają się nie dość klarowne. Moim zdaniem, ważne jest, żeby były klarowne dla wykonawców tej ustawy, którzy będą je stosować. Nad tą klarownością trzeba pracować, to się zgadza. Ale nie możemy odejść od generalnej zasady, którą już przyjęliśmy. Państwo nie wyposaży - byłoby to chyba nonsensem - cywilnej służby ratowniczej w śmigłowce, nie ma takiej możliwości.</u>
<u xml:id="u-51.25" who="#TadeuszSyryjczyk">Po drugie, dla Marynarki Wojennej wykonywanie tych dyżurów i tych operacji jest częścią jej działalności, jej użyteczności z punktu widzenia ogólnych celów, do jakich jest stworzona. Faktycznie te czynności już wykonuje. Teraz był tylko problem, kto ma być głównym koordynatorem w tych sprawach.</u>
<u xml:id="u-51.26" who="#TadeuszSyryjczyk">Wydaje się, że siły i środki, którymi dysponuje Marynarka Wojenna, są przeważające w tym znaczeniu, że właśnie tam istnieje system stałych dyżurów i system alarmowy, wszystko to, co charakteryzuje strukturę militarną. Dlatego taką koncepcję zaproponowano jako optymalną w naszych warunkach.</u>
<u xml:id="u-51.27" who="#TadeuszSyryjczyk">Można oczywiście znowu nad tym debatować, tylko jest pytanie: czy możemy wymyślić coś innego? Nie bardzo wyobrażam sobie możliwość podporządkowania jednostki wojskowej Marynarki Wojennej szefowi jednostki budżetowej, bo chodzi tu o konkretną lotniczą jednostkę wojskową. Marynarka Wojenna ma dość duże lotnictwo wbrew swojej nazwie. Jedna z tych jednostek lotniczych wykonuje funkcje ratownicze zarówno w warunkach wojny, jak i w warunkach pokojowych - na rzecz wszystkich statków, które się znajdą w niebezpieczeństwie: i wojskowych, i cywilnych.</u>
<u xml:id="u-51.28" who="#TadeuszSyryjczyk">Odpowiadając na pytanie w sprawie dyscypliny wojskowej, chcę powiedzieć, że tego się raczej nie da zorganizować w taki sposób, by jednostkę wojskową podporządkować cywilnemu kierownictwu. Natomiast odwrotne rozwiązanie koordynacyjne w moim przekonaniu jest możliwe. Jest możliwe, by w czasie akcji koordynacja spoczywała w rękach dowódców wyznaczonych przez dowódcę Marynarki Wojennej.</u>
<u xml:id="u-51.29" who="#TadeuszSyryjczyk">Padło tutaj parę uwag na temat katastrofy „Heweliusza”. Wyrządziło to szkody polskim armatorom i polskiej gospodarce morskiej. Ludzie nie zwracają uwagi na to, kto winien. Prom zatonął, to zatonął. Powstaje pewien problem ostrożności i już jest kłopot z tego powodu, który według niektórych ekonomistów do dzisiaj się za nami wlecze. Natomiast przestrzegałbym przed niewyraźnym mówieniem o służbach ratowniczych. O ile wiem, nie było zastrzeżeń do polskich służb ratowniczych w związku z katastrofą „Heweliusza”. Były zastrzeżenia do służb innego państwa co do sprawności systemu alarmowego i przekazywania informacji, lecz nie do polskich służb. Tak więc nie mówmy o tym w sposób niewyraźny, bo stwarzamy dodatkowe wrażenie, że nie tylko nasz prom zatonął, ale jeszcze nasze służby były winne. Jeśli chodzi o polskie służby ratownicze, to żadnych uchybień nie stwierdzono. Zalecono wzmocnienie systemu dozoru, systemu inspekcji koordynującej, dowodzącej ratownictwem i to zostało dokonane. Ale nie to było przyczyną, nie tego dotyczyły problemy związane z katastrofą.</u>
<u xml:id="u-51.30" who="#TadeuszSyryjczyk">To się wiąże dość ściśle z porozumieniami zawieranymi z innymi państwami. Porozumienia zawarliśmy ze wszystkimi krajami, z wyjątkiem Rosji, która, jak dotąd, mimo ponawianych prób negocjacji, nie podpisała porozumienia o granicach odpowiedzialności ratowniczej na morzu. Obok granic stref ekonomicznych istnieją odrębnie uzgadniane granice w zakresie działalności ratowniczej, czyli odpowiedzialności za służby ratownicze poszczególnych krajów nadbrzeżnych. Tego porozumienia do tej pory z tym krajem nie zawarliśmy. Z pozostałymi krajami zawarliśmy, choć są pewne elementy wymagające korekty. Być może racjonalniejsze byłoby, gdyby pokrywały się granice stref ekonomicznych i stref odpowiedzialności ratowniczej. Nie wszędzie tak jest. To jest kwestia negocjacji. Na poziomie operacyjnym istnieją porozumienia operacyjne między naszym centrum koordynacyjnym i innymi centrami. Nie mamy zastrzeżeń do tej współpracy.</u>
<u xml:id="u-51.31" who="#TadeuszSyryjczyk">Jeśli chodzi o to, kto ma zatwierdzać plan akcji ratowniczej, to chcę powiedzieć, że ten plan obejmuje dwa elementy: czynnik wojskowy - Marynarkę Wojenną, i czynnik cywilny - Służbę SAR, którą zamierzamy utworzyć. Notabene gdyby ona była przedsiębiorstwem, to tym trudniej byłoby uznać, że jest koordynacja, że dyrektor przedsiębiorstwa, czyli jednostki komercyjnej, komenderuje jednostką wojskową. Gdybyśmy bowiem zebrali wszystkie postulaty, które tutaj padły, to doszlibyśmy do tego - bo jak uznać oba postulaty, że nadal ma być przedsiębiorstwo i koordynatorem nie ma być Marynarka Wojenna - że dyrektor przedsiębiorstwa będzie dowodził jednostką wojskową. Gdyby zatem zostały uwzględnione oba postulaty - rozumiem, że pochodziły one od innych osób - to nasuwa się tego typu wniosek, niezbyt trafny.</u>
<u xml:id="u-51.32" who="#TadeuszSyryjczyk">Mówimy o planie. Istotnie, plan musi obejmować działania jednostek ministra gospodarki morskiej, czyli służby ratowniczej, tak jak planujemy, bo jeżeli nie, to ministra skarbu. PRO jest obecnie w Ministerstwie Skarbu Państwa. Jeżeli plan ma obejmować działalność jednostki wojskowej podległej dowódcy Marynarki Wojennej w pełnym tego słowa znaczeniu, czyli ministrowi obrony narodowej, a także Straży Granicznej, która podlega MSW, oraz całego systemu ratowniczo-gaśniczego, który obejmuje także elementy zdrowia bądź inne, to wydaje się, że jest logiczne, by ostatecznie zatwierdzającym był prezes Rady Ministrów, albowiem w wypadku sporu międzyresortowego ktoś ten spór musi rozstrzygnąć. Premier rozstrzyga spory z mocy konstytucji oraz na podstawie ogólnych reguł zdrowego rozsądku, zatwierdza plan po to, by mógł przesądzić o ewentualnych sporach, gdyby takie w toku uzgodnień planu wyniknęły.</u>
<u xml:id="u-51.33" who="#TadeuszSyryjczyk">Jeśli chodzi o kwestię ukierunkowania wydawania rozporządzeń, to już się w tej sprawie wypowiedziałem. Jest fragment, który wyraźnie mówi o tym, że rozporządzenia mają właśnie na celu wdrażanie pewnych zaleceń organizacji międzynarodowych. Te zarządzenia same z siebie wiążące nie są, natomiast ustawa daje ministrowi prawo wydawania rozporządzeń i jednocześnie mu wskazuje, żeby je tak kształtować, aby były one zgodne z zaleceniami organizacji międzynarodowych. Nie jest to typowa dyrektywa, jeśli chodzi o treść rozporządzenia, ale to jest dyrektywa i nie ma powodu, żeby mówić, że akurat ona jest sprzeczna z konstytucją. Jest to jedna z możliwych dyrektyw, które może wydać ustawodawca ministrowi kompetentnemu w sprawie wydania rozporządzenia.</u>
<u xml:id="u-51.34" who="#TadeuszSyryjczyk">Jeśli chodzi o Konwencję MARPOL i Konwencję STCW-F, czyli konwencję o zanieczyszczeniu środowiska morskiego i konwencję o rybach, o rybactwie, to ta pierwsza jest przedmiotem odrębnej ustawy, bo jest odrębna ustawa o przezwyciężaniu zanieczyszczeń morza i dlatego już nie ma tego w tej ustawie, bo w innej odwołano się do niej.</u>
<u xml:id="u-51.35" who="#TadeuszSyryjczyk">Jeśli chodzi o konwencję dotyczącą rybołówstwa, to ona jeszcze nie obowiązuje, poza tym rybołówstwo - jak wiadomo - w dużej części przeszło w tej chwili do innego ministerstwa. Jest też odrębna ustawa o rybołówstwie morskim i nawet jeżeli jakieś przepisy należałoby implementować do ustawy, to do ustawy o rybołówstwie morskim, a nie do ustawy o ratownictwie. Większość elementów na to wskazuje.</u>
<u xml:id="u-51.36" who="#TadeuszSyryjczyk">Jeśli chodzi o płacenie za szkolenia, to sądzę, że jest to zagadnienie materii Kodeksu pracy i prawa pracy, bo nie tylko na morzu będzie zdarzała się sytuacja, kiedy pracodawca szkoli pracownika, pracownik gdzieś odchodzi i pracodawca ma kłopot, bo wydał pieniądze w sposób niezamierzony. To jest zagadnienie regulacji Kodeksu pracy, dotyczy nie tylko spraw morskich i należałoby w związku z tym o tym problemie mówić przy kształtowaniu prawa pracy, a może raczej umów o pracę, które - jak sądzę - powinny czy mogą te zagadnienia regulować. Przecież nie wszystko musi być zapisane w ustawach.</u>
<u xml:id="u-51.37" who="#TadeuszSyryjczyk">Jeśli chodzi o odpowiedniość naszego centrum standardom, to uważam, że nasze służby ratownicze im odpowiadają. Nie mamy w tej chwili zastrzeżeń ani skarg, żeby polskie ratownictwo w jego obecnej formie organizacyjnej nie spełniło kryterium czasu działania. Istniejące centrum koordynacyjne spełnia te wymogi.</u>
<u xml:id="u-51.38" who="#TadeuszSyryjczyk">Zmiana nie polega na tym, żeby ruszyć centrum, stacje brzegowe, statki, to wszystko, co jest w ratownictwie. Rzecz polega na tym, żeby tej służbie nadać charakter służby państwowej, zgodnie z sytuacją ekonomiczną, w której ona faktycznie się od dawna znajduje. Natomiast jeśli chodzi o zgodność ze standardami, których oczekuje od niej społeczność międzynarodowa, to uważam, że spełnia i będzie spełniać w przyszłości te wymagania.</u>
<u xml:id="u-51.39" who="#TadeuszSyryjczyk">Czy ta ustawa pomoże, czy nie pomoże w negocjacjach w sprawie Cieśniny Pilawskiej? Sądzę, że z tego punktu widzenia jest neutralna. To jest zagadnienie innej natury. Jeśli chodzi o nasze służby, pewne współdziałanie istnieje. Ja jednak sądzę, że w tej akurat sprawie służbom rosyjskim nie chodziło o bezpieczeństwo w rozumieniu bezpieczeństwa na morzu, tylko o zagadnienia bezpieczeństwa związanego z obronnością, bo te problemy z Cieśniną Pilawską - jak sądzę - nie wiążą się z tym, że tam ktoś może się utopić czy ulec katastrofie, tylko z zagadnieniami funkcjonowania sił zbrojnych. Natomiast jeżeli chodzi o zagadnienia dotyczące współdziałania w zakresie na przykład znakowania torów wodnych, tośmy wręcz udzielali pomocy stronie rosyjskiej w znakowaniu niektórych tras po to właśnie, żeby te stosunki były w tym zakresie jak najlepsze. Nie zmieniło to niestety faktu, że nadal mamy trudności w delimitacji granic, odpowiedzialności ratowniczej na morzu. Mamy od dłuższego już czasu wytyczoną delimitację strefy ekonomicznej.</u>
<u xml:id="u-51.40" who="#TadeuszSyryjczyk">Był jeszcze problem środków dla Marynarki Wojennej, proszę państwa. Istnieją pewne możliwości wspierania Marynarki Wojennej w oparciu o rachunek specjalny. Natomiast generalnie rzecz biorąc, jeszcze raz podkreślam, że obecnie Marynarka Wojenna te funkcje wykonuje. W związku z powyższym nie pojawił się problem jakichś specjalnych nakładów, które musiałyby wiązać się z tym, że tę funkcję opisujemy ustawowo jako koordynację.</u>
<u xml:id="u-51.41" who="#TadeuszSyryjczyk">Marynarka Wojenna rzeczy, z którymi wiążą się zasadnicze koszty, czyli odpowiednie samoloty i systemy dowodzenia nimi, to ma. Odpowiednia jednostka wojskowa ma system dowodzenia, ma sprzęt techniczny, ma personel, który te czynności wykonuje. Zatem w tej sprawie jakichś nowych problemów ekonomicznych nie ma. My po prostu zapisujemy to w ustawie. Natomiast istnieje rzeczywiście zagadnienie kompetencji koordynacyjnej. Tutaj - jak sądzę - jakichś zasadniczych, nowych, fundamentalnych kosztów nie ma. Natomiast koszty służby SAR są rozpisane w uzasadnieniu do ustawy. Są tam drobne, może ilościowe, różnice, o których niektórzy z państwa mówili. Możemy w ramach prac komisji wyjaśnić, ile etatów i do jakiej służby jest przypisane. Jest to - jak sądzę - zagadnienie ważne, ale trudno je w tej chwili wyjaśniać, bo na pewno zatrudnienie w obrębie ratownictwa w jakimś sensie się zmienia. Tak więc możemy w ramach prac komisji na ten temat rozmawiać i szczegółowo ustalić, jaki powinien być na przykład stan osobowy i jakie będą w związku z tym koszty.</u>
<u xml:id="u-51.42" who="#TadeuszSyryjczyk">Rada Ministrów, przyjmując to uzasadnienie i przyjmując ustawę, uznała zasadność tych wydatków, które są zapisane. Natomiast rzeczywiście jest problem ewentualnego doposażania Marynarki Wojennej w niektórych sytuacjach. Mamy tu do czynienia z problemem, na ile godzimy się, żeby były w budżecie przepływy międzyresortowe, bo to jest problem, który jest i był zawsze, nie tylko w tej sprawie. Jak można wydatkować środki specjalne, które na przykład pochodzą z kar, czy inne. Czy można doposażać urządzenia niebędące własnością tego resortu, czy nie? Tu być może należy stosować z jednej strony pewne sposoby kontroli, tak żeby nie dochodziło do tego typu przepływów tam, gdzie one mogłyby być szkodliwe, a z drugiej strony zracjonalizować możliwości wydatkowania środków. One są. W lotnictwie będziemy mieli ten sam problem. Są na przykład części lotnisk o charakterze cywilno-wojskowym i też jest tam problem polegający na tym, że strona cywilna nie może w pełni rozwinąć swojej aktywności gospodarczej w porcie lotniczym, bo wojsko nie ma pieniędzy na urządzenie pasa startowego. Jest pytanie, czy nie należy w tej sytuacji dopuścić, by środki przedsiębiorstwa czy budżetowe ministerstwa transportu mogły służyć doposażeniu pewnych elementów będących własnością resortu obrony narodowej.</u>
<u xml:id="u-51.43" who="#TadeuszSyryjczyk">Myślę, że to jest też sprawa bardzo szczegółowa, nie mająca wymiaru wielkich pieniędzy. Sądzę, że można rozstrzygać na poziomie komisji, w jaki sposób takie sprawy rozwiązać. W tych obszarach: i na morzu, i na kolei, i w lotnictwie mamy problem pewnego skrośnego finansowania pomiędzy obronnością i zadaniami obronnymi a zadaniami cywilnymi. I to nie w jedną stronę, bo z kolei na przykład w budżecie ministerstwa transportu jest utrzymanie linii kolejowych o znaczeniu obronnym, które są ekonomicznie zbędne. Dla kolei i dla transportu są zbędne, a utrzymuje się je z budżetu ministerstwa transportu. Mamy też pewnego rodzaju skrośne finansowanie w drugą stronę. Należałoby być może w miarę stopniowego porządkowania prawa tego typu zjawiska eliminować albo porządkować, to znaczy jasno nazywać po imieniu pewne sprawy.</u>
<u xml:id="u-51.44" who="#TadeuszSyryjczyk">Sądzę, że na większość kwestii, których dotyczyły konkretne pytania, odpowiedziałem. Na pozostałe kwestie, jak sądzę, będziemy mogli sobie udzielić odpowiedzi w trakcie obrad komisji parlamentarnych, które będą pracowały nad tą ustawą.</u>
<u xml:id="u-51.45" who="#TadeuszSyryjczyk">Jeszcze raz podkreślam: Uważam, że nie tylko w tej ustawie, ale jeszcze w niektórych innych, gdzie są wąsko specjalistyczne problemy - a prawo ma w zasadzie charakter międzynarodowy i ta międzynarodowość prawa ma wymiar głębszy niż w innych dziedzinach - taki system, w którym w ustawach wyraźnie wskazujemy, które konwencje są istotne, będzie musiał być praktykowany.</u>
<u xml:id="u-51.46" who="#TadeuszSyryjczyk">Czy to wyliczenie (mówił o tym poseł Jaskiernia), które umowy obowiązują, a które nie, jest słuszne? Oczywiście, literalnie biorąc, konstytucja mówi, że obowiązuje nas umowa międzynarodowa. Ale tę ustawę będą czytać nie tylko prawnicy, lecz także osoby, które wypełniają konkretne funkcje zawodowe. W moim przekonaniu, jeżeli powtórzymy pewien przepis konstytucyjny, to się krzywda z tego powodu systemowi prawnemu nie stanie, a dla użytkownika ustawy jest to lepsze, bo ma pewien wyraźnie zakreślony porządek.</u>
<u xml:id="u-51.47" who="#TadeuszSyryjczyk">Tak więc, proszę państwa, to byłyby wszystkie odpowiedzi, przynajmniej w moim przekonaniu...</u>
<u xml:id="u-51.48" who="#komentarz">(Poseł Elżbieta Piela-Mielczarek: Sprostowanie, panie marszałku.)</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#JanKról">Posłowie są innego zdania?</u>
<u xml:id="u-52.1" who="#JanKról">Sprostowanie, proszę bardzo, pani poseł Piela-Mielczarek.</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#ElżbietaPielaMielczarek">Panie Marszałku! Chciałabym sprostować błędnie zrozumianą przez pana ministra moją wypowiedź. Ja odnosiłam się do tekstu ustawy, zdając sobie sprawę z tego, że nastąpiły w nim poprawki wynikające z uwag Rady Legislacyjnej. Ale to nie zmienia mojego krytycznego stosunku do tego tekstu. Pan minister również potwierdził, że tekst jest blankietowy, że są niejasności kompetencyjne, są zarządzenia dyrektora Urzędu Morskiego, co jest sprzeczne z konstytucją. To chciałabym sprostować, dodając jednocześnie, iż być może jakość tego tekstu jest następstwem tego, że zawieszono działalność Komisji Kodyfikacyjnej ds. Prawa morskiego. Może należy tę komisję przywrócić do życia. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#JanKról">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-54.1" who="#JanKról">Ale tym samym komisja będzie miała nad czym rzeczywiście pracować.</u>
<u xml:id="u-54.2" who="#JanKról">Pan poseł Janusz Zemke, też sprostowanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#JanuszZemke">Panie Ministrze! Muszę sprostować jedną kwestię dotyczącą Marynarki Wojennej. Nie neguję tego, że Marynarka Wojenna wykonuje do tej pory masę zadań związanych z ratownictwem. I to jest sprawa jasna. Natomiast problem polega na tym, że mamy zupełnie nowy zapis w art. 45, gdzie na Marynarkę Wojenną nakładamy obowiązek zorganizowania systemu współdziałania ze Służbą SAR. I na to Marynarka Wojenna nie ma w budżecie na rok przyszły pięciu groszy, to więc po prostu nie wyjdzie.</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#JanKról">Czy pan minister jeszcze chce się odnieść do tych kwestii?</u>
<u xml:id="u-56.1" who="#JanKról">Proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-57">
<u xml:id="u-57.0" who="#TadeuszSyryjczyk">Ten tekst został uzgodniony z Ministerstwem Obrony Narodowej. Z tego wynika, że Ministerstwo Obrony Narodowej zdaje sobie sprawę z tego, że powstanie to zadanie dla Marynarki Wojennej i że musi być ten problem rozwiązany. Tak że nie można tak mówić, że nie ma grosza. W ramach uzgodnień, ze świadomością tego, jaki jest budżet, sprawa ta została wprowadzona. Oczywiście każda służba w państwie, jeśli się o niej mówi, przypomina o swoich potrzebach - i ma rację - ale trudno z tego wyciągać aż tak daleko idące wnioski.</u>
<u xml:id="u-57.1" who="#TadeuszSyryjczyk">Natomiast jeśli chodzi o to, o czym powiedziała pani poseł, to tryb rzeczywiście był taki. Była Rada Legislacyjna; przewodniczący Komisji Kodyfikacyjnej miał inne zdanie niż Rada Legislacyjna i poparł jednak te rozwiązania. Natomiast Komisja Kodyfikacyjna ds. Prawa morskiego zakończyła działalność w tym sensie, iż Kodeks morski jest gotowy; natomiast chcielibyśmy, żeby członkowie tej komisji brali udział w pracach na Kodeksem morskim także w Sejmie. Nie sądzę bowiem, żeby ktokolwiek inny był w stanie służyć swoimi kompetencjami, jako że jest to bardzo wąska dziedzina prawa, w której jest niewielu specjalistów w Polsce i nie tylko w Polsce.</u>
<u xml:id="u-57.2" who="#TadeuszSyryjczyk">Natomiast co do zarządzeń dyrektora Urzędu Morskiego, to jest to problem, nad którym możemy dyskutować. Jeśli chodzi o zarządzenia dotyczące pewnych zamkniętych obszarów, na które nie każdy może wchodzić - port morski nie jest całkowicie otwarty dla każdego - to musimy sobie wyobrazić, gdzie jest granica stosowania ustaw i rozporządzeń, a gdzie można wydawać zarządzenia porządkowe. W przeciwnym razie zabrniemy bowiem w ślepy zaułek - przepisy porządkowe różnych instytucji będą musiały być regulowane na bardzo wysokim szczeblu. To także nie byłoby dobre dla porządku prawnego, bo w wyniku tego nastąpi swego rodzaju inflacja prawa. Dlatego zgadzam się z tym, żeby prawnicy odpowiedzieli na pytanie, jak to zrobić, jeżeli rzeczywiście uznają, że nie jest to zgodne z konstytucją. Prawnicy, którzy analizowali ustawę w ramach centrum rządowego, doszli do wniosku, że taki przepis jest dopuszczalny. Jeśli się okaże, że są rozbieżności co do poglądów, to musimy ustalić jakąś metodę.</u>
<u xml:id="u-57.3" who="#TadeuszSyryjczyk">Przestrzegałbym jednak przed tendencją do tego, aby rozporządzeniami objąć przepisy porządkowe, techniczne, obowiązujące w bardzo wąskim zakresie. Mam bowiem już dzisiaj wątpliwości, kiedy podpisuję rozporządzenia, np. o światłach na lotnisku, i drukujemy to w Dzienniku Ustaw w określonym nakładzie itd. Rzeczywiście, są samoloty prywatne, a ponieważ ten system oświetlenia ma w jakiejś mierze wpływ na ich bezpieczeństwo, mają się do niego stosować, to wypadałoby, żeby to rozporządzenie miało rangę aktu drukowanego w Dzienniku Ustaw. Tylko pozostaje pytanie, jak daleko zajdziemy w tym kierunku. Teraz będziemy robili rozporządzenie o semaforach kolejowych; to rozporządzenie także będzie w Dzienniku Ustaw, chociaż od 100 lat była to instrukcja dla kolejarzy, i też było dobrze.</u>
<u xml:id="u-57.4" who="#TadeuszSyryjczyk">Stopniowo coraz więcej prawa technicznego wchodzi w obszar ustawowy. Trzeba sobie powiedzieć, gdzie jest granica. Nie przysłużymy się wcale porządkowi prawnemu, jeżeli do Dziennika Ustaw będziemy wprowadzali - jako ustawy czy rozporządzenia rządu lub ministrów - coraz więcej aktów, które tradycyjnie miały charakter aktów technicznych; i ani nie naruszało to praworządności, ani nie stanowiło przeszkody w ich poprawnym stosowaniu. A zatem należy tę granicę gdzieś wytyczyć, oczywiście zgodnie z konstytucją. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-58">
<u xml:id="u-58.0" who="#JanKról">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-58.1" who="#JanKról">A pan poseł?</u>
<u xml:id="u-58.2" who="#komentarz">(Poseł Jerzy Jaskiernia: Nie uzyskałem odpowiedzi na pytanie.)</u>
<u xml:id="u-58.3" who="#JanKról">Nie uzyskał pan poseł odpowiedzi? Proszę zatem powtórzyć pytanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-59">
<u xml:id="u-59.0" who="#JerzyJaskiernia">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Zgadzam się z panem ministrem w tym zakresie, że Komitet Integracji Europejskiej nie powinien nam tego przedstawiać w formie, która jest nieczytelna; nie wiadomo, co jest ważne, a co nie jest istotne. Co do tego jesteśmy zgodni z panem ministrem.</u>
<u xml:id="u-59.1" who="#JerzyJaskiernia">Panie ministrze, rozumiem, że aktualnie chodzi nam o art. 12 ust. 1, czyli o zatrzymanie statku. Ja jednak, pod wpływem uwag Komitetu Integracji Europejskiej, chciałbym pana prosić o odpowiedź na dwa pytania, na które jeszcze nie uzyskałem odpowiedzi.</u>
<u xml:id="u-59.2" who="#JerzyJaskiernia">Po pierwsze, czy ocenia pan, że konstrukcja instytucji odwołania, zaproponowana w art. 12 ust. 5, jest wystarczająca? Bo tu jest tak: „Kapitanowi statku przysługuje prawo odwołania się od decyzji o zatrzymaniu; o tym prawie powinien zostać poinformowany przez organ wydający decyzję”. Ale przecież tutaj brakuje chociażby tak podstawowej informacji jak to, do kogo ma nastąpić odwołanie, w jakim terminie ono ma być rozpatrzone. Chodzi tu o zatrzymanie statku, a z tym mogą się wiązać bardzo istotne koszty. Pan co prawda nawiązywał do kwestii K.p.a., ale chciałbym zapytać, czy to oznacza, że stosuje się tu K.p.a., skoro jest to norma szczególna, dotycząca niezwykle charakterystycznej sytuacji zatrzymania statku. A więc wydaje się, że tutaj jednak pewna minimalna konkretyzacja powinna nastąpić.</u>
<u xml:id="u-59.3" who="#JerzyJaskiernia">W związku z tym drugie pytanie. Czy kwestia zatrzymania statku jest regulowana w prawie międzynarodowym? Bo my tutaj mówimy o dostosowaniu się do Unii Europejskiej. Pan sygnalizował, że w ustawie nie można wielu spraw regulować szczegółowo, ponieważ to wynika z prawa międzynarodowego. Czy kwestia zatrzymania statku nie jest regulowana w prawie międzynarodowym i czy te konstrukcje są porównywalne bądź takie same? Na ile mamy w tej kwestii dowolność regulacyjną? Bo pan minister na pewno zwrócił uwagę na konstrukcję ust. 6: „Zatrzymanie statku w wykonaniu uprawnień wynikających z tego artykułu nie uzasadnia jakichkolwiek roszczeń do organu inspekcyjnego”. A co w sytuacji, kiedy organ inspekcyjny się pomylił? A co w sytuacji, kiedy jest to jakieś nieporozumienie? A co w sytuacji, kiedy nie potwierdziły się jakiekolwiek zarzuty, a tymczasem zatrzymano statek i państwo poniosło znaczne straty? Czy rzeczywiście można taką normą, bez żadnego zastrzeżenia sytuacji, wyłączać odpowiedzialność, wyłączać roszczenie? Chciałbym, żeby pan minister uczynił to czytelnym.</u>
</div>
<div xml:id="div-60">
<u xml:id="u-60.0" who="#JanKról">Dziękuję, panie pośle.</u>
<u xml:id="u-60.1" who="#JanKról">Panie ministrze, proszę po raz ostatni zabrać głos.</u>
</div>
<div xml:id="div-61">
<u xml:id="u-61.0" who="#TadeuszSyryjczyk">Przypuszczam, że część wątpliwości bierze się z nierozróżnienia zatrzymania ze względu na działalność na przykład urzędu komorniczego, który zatrzymuje statek w celu egzekucji, i zatrzymania w porcie ze względu na to, że organ inspekcyjny stwierdził, iż statek zagraża bezpieczeństwu, bo ma negatywny wynik inspekcji. W moim przekonaniu, proszę państwa, ten przepis jest wystarczający, natomiast...</u>
<u xml:id="u-61.1" who="#komentarz">(Poseł Jerzy Jaskiernia: Do kogo odwołanie? Do kogo ma się odwoływać?)</u>
<u xml:id="u-61.2" who="#TadeuszSyryjczyk">Ale jeżeli napiszemy, panie pośle, że tutaj stosuje się przepisy K.p.a., to pan zapyta: po co to piszemy, skoro K.p.a. i tak stosuje się do wszystkiego, jeśli go nie wyłączono?</u>
<u xml:id="u-61.3" who="#komentarz">(Poseł Jerzy Jaskiernia: Jest to norma szczegółowa.)</u>
<u xml:id="u-61.4" who="#TadeuszSyryjczyk">Wtedy pan zada pytanie dotyczące art. 2: po co piszemy o konwencjach, skoro konwencje i tak się stosuje? Trzeba się na coś zdecydować. Jeżeli chcemy wprowadzić tutaj zapis, że stosuje się K.p.a., to przy każdej decyzji trzeba będzie pisać, że stosuje się K.p.a. Moim zdaniem, jeżeli to rzeczywiście budzi wątpliwości, to w komisji trzeba wypracować inny zapis, aczkolwiek dla mnie ten przepis jest jasny.</u>
<u xml:id="u-61.5" who="#TadeuszSyryjczyk">Co do tych roszczeń itd. Jeżeli na drodze dochodzi do zatrzymania samochodu, to zatrzymanie to również następuje w celu wyjaśnienia sytuacji i w razie negatywnego wyniku kontroli uniemożliwia się dalszą jazdę. Zatrzymanemu nie przysługuje z tego powodu roszczenie do policji - powtarzam: nie przysługuje - bo jest to organ kontrolny.</u>
<u xml:id="u-61.6" who="#TadeuszSyryjczyk">Powiedzmy sobie szczerze, my tu, w Polsce, w ogóle straszliwie obawiamy się pewnych ostrych metod działania władz policyjnych różnego rodzaju, podczas gdy za granicą, w krajach Unii Europejskiej, przepisy są egzekwowane ze znacznie większą brutalnością. Wystarczy porozmawiać z przewoźnikami międzynarodowymi i dowiemy się, jak egzekwuje się przepisy u nas, a jak w Niemczech. Jeśli zatrzymany w Niemczech nie ma pieniędzy, to stoi, aż je znajdzie, bo w końcu znajduje. W wyniku tego prawo jest przestrzegane.</u>
<u xml:id="u-61.7" who="#TadeuszSyryjczyk">Nie mogę pogodzić się z sytuacją, że mamy coraz więcej napięć na tle nieprzestrzegania przepisów, przepisów prawa pracy, przepisów bezpieczeństwa; że wpływają do nas informacje związków zawodowych i wnioski o dokonanie inspekcji statku, a reakcje kapitanów statków są bardzo różne - często nie chcą oni dopuścić na przykład inspekcji pracy czy inspekcji urzędu morskiego, mimo że są informacje, iż dany statek nie spełnia kryteriów bezpieczeństwa. Mamy takie informacje od rezydentów związkowych organizacji międzynarodowych, których tu reprezentują na przykład polskie związki zawodowe. No i okazuje się, że natrafiamy na opory. Ta inspekcja musi mieć uprawnienia do konkretnego działania. To znaczy nie może być tak, że w istocie stopniowo wszystko wymyka się państwu z ręki, że prawo jest, tylko nie ma komu go egzekwować. Zatrzymanie statku, żeby nie wyszedł w morze, dopóki nie spełni pewnych wymagań, jest oczywiście brutalną egzekucją, ale w większości cywilizowanych, praworządnych krajów od dawna stosuje się bardzo rygorystyczne metody egzekucji prawa. I uważam, że także w tym wypadku takie metody muszą być stosowane. Jeżeli zaś chcemy, żeby precyzyjnie określić metodykę powiadamiania o odwołaniu, informowania o tym, który organ itd., itp., to ja jestem za, o ile to nie naruszy z kolei innej zasady, że powtarzamy prawo. Jeśli znajdziemy formułę, że piszemy dokładniej, ale nie powtarzamy innych ustaw, to proszę bardzo, wpisujmy, co chcemy, tylko żeby było to jeszcze wyraziściej zapisane. Generalnie sama zasada, że jednak organy i inspekcje muszą prawo egzekwować, i to skutecznie, musi być utrzymana. Bo co, mandat kredytowy mają dać kapitanowi statku, żeby go zapłacił, jak wróci za pięć lat do Polski? Co mają robić, jeżeli stwierdzają, że jest niebezpieczne albo co najmniej groźne naruszenie przepisów? Nie ma innej metody egzekucji, ona nie jest dotkliwa ekonomicznie dla państwa, ona jest dotkliwa dla statku i armatora. Ale w ogóle wszelkie kontrole państwowe są dotkliwe, kontrola policyjna jest też dotkliwa, teraz ważymy samochody, jest to dotkliwe, narzekają wszyscy, skarżą się, że naruszamy prawo. Nie naruszamy, egzekwujemy właśnie przepisy i to czasem budzi pewne zdziwienie, ale w tym kierunku musimy ewoluować, jeżeli chcemy zaprowadzić jako taki porządek w niektórych sprawach.</u>
</div>
<div xml:id="div-62">
<u xml:id="u-62.0" who="#JanKról">Dziękuję, panie ministrze.</u>
<u xml:id="u-62.1" who="#JanKról">Zamykam dyskusję.</u>
<u xml:id="u-62.2" who="#JanKról">W dyskusji zgłoszono wniosek o odrzucenie projektu ustawy w pierwszym czytaniu.</u>
<u xml:id="u-62.3" who="#JanKról">Do głosowania nad tym wnioskiem przystąpimy na następnym posiedzeniu Sejmu.</u>
<u xml:id="u-62.4" who="#JanKról">Przystępujemy do rozpatrzenia punktu 20 porządku dziennego: Pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o organizacji skarbu państwa oraz o sposobie zarządzania jego majątkiem (druk nr 1450).</u>
<u xml:id="u-62.5" who="#JanKról">Proszę o zabranie głosu podsekretarza stanu w Ministerstwie Skarbu Państwa pana Jacka Ambroziaka w celu przedstawienia uzasadnienia projektu ustawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-63">
<u xml:id="u-63.0" who="#JacekAmbroziak">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Panie i Panowie Posłowie! Przedłożony przez rząd projekt ustawy o organizacji skarbu państwa oraz o sposobie zarządzania jego majątkiem został przygotowany w wykonaniu dyspozycji art. 218 konstytucji w terminie określonym przez art. 236 ust. 1 ustawy zasadniczej. Przedłożony projekt spełnia te wymagania, został złożony w przewidzianym terminie, czyli w ciągu dwóch lat od wejścia w życie konstytucji, albowiem rząd przekazał go Wysokiej Izbie w dniu 15 października.</u>
<u xml:id="u-63.1" who="#JacekAmbroziak">Przy tworzeniu projektu zostały uwzględnione opinie przedłożone przez przedstawicieli nauki prawa, w szczególności w zakresie tworzenia i kształtowania pojęcia skarbu państwa. Wykorzystane też zostały doświadczenia wynikające z podejmowanych już poprzednio prac legislacyjnych nad tą tematyką oraz obserwacje i analizy funkcjonowania Ministerstwa Skarbu Państwa przez ostatnie trzy lata.</u>
<u xml:id="u-63.2" who="#JacekAmbroziak">Regulacja ustawowa skarbu państwa jest zagadnieniem trudnym i budzącym żywe spory w środowisku prawników. Dzieje się tak dlatego, że nieraz trudno rozróżnić skarb państwa w aspekcie instytucjonalnym publicznoprawnej i prywatnoprawnej osobowości państwa. Pracując nad ustawą, rząd nie chciał, by była to ustawa mówiąca o skarbie państwa jako o specjalnej osobie prawnej w rozumieniu Kodeksu cywilnego. Rząd także nie chciał, by była to ustawa o majątku należącym do państwa, bo nie dotyczyłoby to skarbu państwa w jego aspekcie publicznoprawnym i prywatnoprawnym. Dlatego staraliśmy się ją ująć jako ustawę regulującą obie te funkcje. Nie jest to też ustawa o ministrze skarbu państwa, bo tę kwestię reguluje ustawa o działach administracji rządowej. Standardy światowe uznają za optymalne rozwiązanie istnienie tylko jednego organu administracji państwowej regulującego sprawy skarbu państwa w szerokim jego rozumieniu. Tak było przed wojną w Polsce. Obecnie zgodnie z obowiązującymi przepisami mamy do czynienia z trzema działami administracji rządowej: do spraw budżetu, finansów publicznych i skarbu państwa. Stąd konieczne stało się poszanowanie tego podziału. Należy także przypomnieć, że Polska jest jeszcze krajem dokonującym przekształceń w dziedzinie własnościowej, gospodarczej i ten aspekt należało mieć na uwadze przy tworzeniu tej ustawy.</u>
<u xml:id="u-63.3" who="#JacekAmbroziak">To, co zasygnalizowałem, wskazuje na skalę problemów i trudności, jakie należało pokonać przy tworzeniu tej pionierskiej ustawy. Nie mam wątpliwości, że nie jest to ustawa absolutnie doskonała, ale, jak to słusznie podkreśla wielu prawników, nie wydaje się możliwe uchwalenie doskonałej ustawy o skarbie państwa przy istniejącej obecnie różnorodności przepisów, które musimy szanować.</u>
<u xml:id="u-63.4" who="#JacekAmbroziak">Obecnie prezentujemy państwu ustawę, nad którą prace trwały ponad rok. Zasięgaliśmy - jak już mówiłem - opinii wielu autorytetów prawniczych, Rady Legislacyjnej, ściśle z nami współpracował zespół profesorów prawa z Uniwersytetu Warszawskiego. Przy okazji chciałbym tym wszystkim osobom podziękować za ich wkład w prace nad tą ustawą, także za wiele krytycznych uwag, jakie były przez nie skierowane.</u>
<u xml:id="u-63.5" who="#JacekAmbroziak">Projekt ten reguluje trudne kwestie organizacji skarbu państwa, zakresu jego uprawnień, uprawnień organów państwowych, jednostek organizacyjnych zobligowanych do działania jako skarb państwa w szeroko rozumianych stosunkach cywilnoprawnych, na które oprócz klasycznych stosunków cywilnoprawnych regulowanych przepisami Kodeksu cywilnego składają się także uprawnienia organizacyjno-prawne wobec państwowych osób prawnych. Ponadto projekt obejmuje swym zakresem zasady ewidencjonowania i zarządzania majątkiem skarbu państwa. Spod zakresu stosowania ustawy został wyłączony Narodowy Bank Polski.</u>
<u xml:id="u-63.6" who="#JacekAmbroziak">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Przedłożony projekt dokonuje wyraźnego rozdzielenia dwóch funkcji państwa - imperium i dominium. W tym zakresie antycypuje obecnie obowiązujące rozwiązania zawarte w ustawie z dnia 8 sierpnia 1996 r. o zasadach wykonywania uprawnień przysługujących skarbowi państwa, przewidując jednocześnie uchylenie tej ustawy z dniem wejścia w życie ustawy przedkładanej obecnie Sejmowi. Przepisy odnoszące się do skarbu państwa, a w szczególności ministra właściwego do spraw skarbu państwa jako organu administracji wykonującego zadania z zakresu imperium, zostaną przeniesione do ustawy o działach administracji rządowej.</u>
<u xml:id="u-63.7" who="#JacekAmbroziak">Ustawa o organizacji skarbu państwa oraz o sposobie zarządzania jego majątkiem ma być ustawą o charakterze ustrojowym i z tego względu powinna być aktem stabilnym. W celu zapewnienia trwałości projekt wprowadza regulacje na pewnym poziomie ogólności. W materiach, które z uwagi na dużą dynamikę zmian często są przedmiotem prac ustawodawczych, akt ten odsyła do innych ustaw. Z tego też powodu projekt nie inwentaryzuje szczegółowej struktury skarbu państwa. Struktura ta nie tylko jest bardzo rozbudowana, ale również cechuje się dużą dynamiką. Struktura organizacyjna władzy ustawodawczej, wykonawczej i sądowniczej w swym aspekcie cywilnoprawnym zależna jest od struktury organizacyjnej państwa, a ta podlega nieustannym zmianom ze względów politycznych, ekonomicznych i społecznych. Zmiany te wynikają często z aktów niższej rangi niż ustawa albo wręcz z decyzji odpowiedniego organu, jak to przykładowo ma miejsce przy utworzeniu gospodarstwa pomocniczego urzędu.</u>
<u xml:id="u-63.8" who="#JacekAmbroziak">Z powyższych względów w zakresie struktury organizacyjnej i kompetencji do zarządzania majątkiem skarbu państwa projekt ten odsyła do przepisów odrębnych. Dostrzegając jednak potrzebę skatalogowania jednostek organizacyjnych skarbu państwa oraz ich kompetencji względem majątku skarbu państwa w celu zapewnienia przejrzystości w wykonywaniu uprawnień do zarządzania majątkiem skarbu państwa, projekt ustawy nakłada na ministra właściwego do spraw skarbu państwa obowiązek ewidencjonowania podmiotów wykonujących cywilnoprawne uprawnienia skarbu państwa. Przepisy szczegółowe projektu opisują tylko kompetencje ministra właściwego do spraw skarbu państwa, co zostanie państwu przedstawione w dalszej części.</u>
<u xml:id="u-63.9" who="#JacekAmbroziak">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Chciałbym teraz przejść do omówienia najważniejszych części projektu ustawy. Przedłożony projekt ustawy ze względu na swój ustrojowy charakter, poprzez wprowadzenie określonej aparatury pojęciowej, a także zdefiniowanie dotychczas funkcjonujących pojęć, wywrze istotny wpływ na inne akty prawne w sposób fragmentaryczny regulujące sprawy odnoszące się do funkcjonowania skarbu państwa.</u>
<u xml:id="u-63.10" who="#JacekAmbroziak">Zgodnie z postulatami Rady Legislacyjnej oraz doktryny prawa do części ogólnej projektu wprowadzony został słowniczek, który porządkuje pojęcia prawne w tym zakresie.</u>
<u xml:id="u-63.11" who="#JacekAmbroziak">Definicja skarbu państwa jest oparta na definicji powszechnie dotychczas funkcjonującej w nauce prawa cywilnego. Skarb państwa oznacza państwo jako podmiot stosunków cywilnoprawnych. Ponadto definicja ta wprowadza nowe określenie uprawnień organizacyjno-prawnych jako uprawnień o charakterze nadzoru właścicielskiego nad podmiotami z udziałem kapitału skarbu państwa, w szczególności w spółkach prawa handlowego.</u>
<u xml:id="u-63.12" who="#JacekAmbroziak">Pojęcie majątku przywołane w art. 218 konstytucji jest w doktrynie pojmowane niejednolicie, przy czym najczęściej rozumie się przez nie aktywa wraz z pasywami. Praktyczna trudność przyjęcia takiej definicji na potrzeby projektowanej ustawy wynika z faktu, iż zarządzanie pasywami regulowane jest w ustawie o finansach publicznych. Nieuzasadnione byłoby w tej sytuacji regulowanie tych zagadnień ponownie. Dlatego przyjęta definicja majątku nawiązuje do koncepcji mienia opisanego w Kodeksie cywilnym.</u>
<u xml:id="u-63.13" who="#JacekAmbroziak">Do słowniczka ustawy wprowadzona została jako novum w systemie prawa definicja zarządzania majątkiem skarbu państwa, które również jest pojęciem wieloznacznym. Konstrukcja tego pojęcia została oparta na określonym w systemie prawa pojęciu gospodarowania. Przez zarządzanie rozumie się też rozporządzanie składnikami majątku skarbu państwa.</u>
<u xml:id="u-63.14" who="#JacekAmbroziak">Zdefiniowanie państwowej osoby prawnej, niewątpliwie potrzebne, wychodzi naprzeciw dotychczas ukształtowanym w doktrynie sformułowaniom, rozstrzygając przy tym istniejące spory. Projekt przyjmuje, iż państwowa osoba prawna jest to podmiot z wyłącznym udziałem skarbu państwa. Utworzenie nowego pojęcia „jednostka organizacyjna skarbu państwa” odpowiada zakresowi dotychczas używanego pojęcia „państwowa jednostka organizacyjna nieposiadająca osobowości prawnej”. Ale pojęcie to podkreśla ścisłe powiązanie z osobą prawną, jaką jest skarb państwa, a której jednostka organizacyjna jest częścią składową.</u>
<u xml:id="u-63.15" who="#JacekAmbroziak">Projekt wprowadza oddzielenie czynności materialno-prawnych od procesowych. Nie reguluje zasad wykonywania obsługi procesowej skarbu państwa, odsyłając w tym zakresie do odrębnej ustawy, której projekt zostanie przedstawiony Sejmowi w późniejszym terminie.</u>
<u xml:id="u-63.16" who="#JacekAmbroziak">Kwestii zastępstwa procesowego skarbu państwa Sejm poświęcił wiele uwagi w przeszłości. Nie doprowadziło to jednakże do przyjęcia trwałych rozwiązań prawnych. Obecnie należy uznać, co było wskazane m.in. w uzasadnieniu do weta prezydenta do ustawy o prokuratorii generalnej oraz zgodne z postulatami doktryny i opinią rady legislacyjnej, iż przed wprowadzeniem regulacji procesowych należy określić zasady materialno-prawne funkcjonowania skarbu państwa. Spory w tym zakresie, także sądowe, powstają w wyniku dokonywania czynności materialno-prawnych i z tego powodu należy uznać pierwszeństwo zasad materialno-prawnych w funkcjonowaniu skarbu państwa nad regułami proceduralnymi, co odpowiada koncepcji służebnej roli prawa proceduralnego wobec prawa materialnego.</u>
<u xml:id="u-63.17" who="#JacekAmbroziak">Należy wskazać, iż w projekcie ustawy zawarte zostały tylko uregulowania proceduralne w zakresie sporów toczonych pomiędzy poszczególnymi jednostkami organizacyjnymi skarbu państwa. Wprowadzana regulacja ma na celu rozstrzygnięcie pojawiających się wątpliwości, czy sprawy wewnętrzne jednej osoby prawnej można poddać kognicji sądów powszechnych.</u>
<u xml:id="u-63.18" who="#JacekAmbroziak">Projekt ustawy reguluje sposób postępowania w przypadku dokonania czynności cywilnoprawnej przez jednostkę organizacyjną skarbu państwa z przekroczeniem swojej właściwości określonej w odrębnych przepisach. Czynności takie, dotknięte względną nieważnością, mogą zostać konwalidowane poprzez potwierdzenie ze strony właściwego do jego dokonania organu.</u>
<u xml:id="u-63.19" who="#JacekAmbroziak">Przedłożony projekt reguluje szczegółowo wyłącznie zakres działania ministra właściwego do spraw skarbu państwa - jako część struktury organizacyjnej skarbu państwa. Minister ten zarządza majątkiem skarbu państwa we wszystkich tych przypadkach, gdy przepisy odrębne nie wskazują innej jednostki organizacyjnej skarbu państwa. Ponadto wykonuje on uprawnienia organizacyjno-prawne wobec innych państwowych osób prawnych.</u>
<u xml:id="u-63.20" who="#JacekAmbroziak">Do najważniejszych jego zadań należy:</u>
<u xml:id="u-63.21" who="#JacekAmbroziak">- wykonywanie praw z akcji, udziałów,</u>
<u xml:id="u-63.22" who="#JacekAmbroziak">- prywatyzacja oraz wykonywanie praw i obowiązków skarbu państwa, wynikających z tych umów,</u>
<u xml:id="u-63.23" who="#JacekAmbroziak">- zarządzanie majątkiem pozostałym po likwidacji lub upadłości państwowych osób prawnych,</u>
<u xml:id="u-63.24" who="#JacekAmbroziak">- reprezentowanie skarbu państwa w postępowaniach upadłościowym i układowym.</u>
<u xml:id="u-63.25" who="#JacekAmbroziak">Projekt też zapewnia dalsze funkcjonowanie Agencji Prywatyzacji.</u>
<u xml:id="u-63.26" who="#JacekAmbroziak">Istotne dla funkcjonowania skarbu państwa i wymagające uregulowania w ustawie jest utworzenie delegatur terenowych ministra skarbu państwa. Działające na podstawie dotychczasowych przepisów delegatury są sprawnym aparatem ochrony mienia skarbu państwa i ich utrzymanie w nowej ustawie jest niezbędne z uwagi na konieczność wykonywania czynności zarządu wobec ruchomości i położonych na terenie całej Polski nieruchomości. Delegatury wykonują, co wymaga podkreślenia, czynności zarządu tym mieniem, a nie administrowania. Zarząd jest efektywniejszy, gdy ośrodek decyzyjny znajduje się bliżej składnika majątkowego.</u>
<u xml:id="u-63.27" who="#JacekAmbroziak">Bardzo istotnym warunkiem efektywnego gospodarowania majątkiem skarbu państwa jest zapewnienie właściwego jego finansowania. Skarb państwa, jako uczestnik obrotu cywilnoprawnego, w tym także gospodarczego, dysponuje składnikami mienia, których efektywność gospodarcza, zapewniająca wzrost ich wartości, wymaga działań długofalowych. Często takich działań wymaga również zapobieżenie dekapitalizacji składników majątku. Dlatego też projekt przewiduje odrębne zasady finansowania dla niektórych składników majątku skarbu państwa — tych, którymi dysponuje minister właściwy do spraw skarbu państwa lub minister spraw zagranicznych. Przewidziana w projekcie forma środka specjalnego sprzyjać będzie elastyczności gospodarowania majątkiem przy zachowaniu zasad określonych w ustawie o finansach publicznych. Należy dodać, iż obecnie funkcjonuje w Ministerstwie Skarbu Państwa środek specjalny, utworzony na podstawie art. 49 ust. 4 ustawy o przedsiębiorstwach państwowych. Zakres jego jest jednak ograniczony wyłącznie do mienia zlikwidowanego przedsiębiorstwa państwowego. Z dotychczasowych doświadczeń Funduszu Mienia Polikwidacyjnego jednoznacznie wynika, iż jest to bardzo efektywna forma finansowania. Stosunkowo niewielkie środki wygospodarowane w ramach tego funduszu pozwoliły na dokończenie wielu postępowań likwidacyjnych i upadłościowych i nie tylko na uniknięcie strat, jakie skarb państwa poniósłby wskutek utrzymywania bytów prawnych niezdolnych do generowania zysku, ale również na uzyskanie istotnych wpływów do budżetu państwa.</u>
<u xml:id="u-63.28" who="#JacekAmbroziak">W celu zapewnienia prawidłowej realizacji dochodów budżetu państwa oraz przeciwdziałania rozpowszechniającemu się patologicznemu zjawisku handlu długami skarbu państwa, które prowadzi do nieuzasadnionego bogacenia się jednostek kosztem skarbu państwa, niezbędne jest ograniczenie możliwości dokonywania potrąceń zobowiązań skarbu państwa, tzw. kompensat. Wedle aktualnych przepisów Kodeksu cywilnego potrącenie jest dopuszczalne niezależnie od kwalifikacji prawnej uczestników obrotu. Niektórzy prawnicy wyprowadzają z tego wniosek o dopuszczalności kompensat niezależnie od tego, która z jednostek organizacyjnych skarbu państwa jest wierzycielem i kto jest dłużnikiem. Nie można jednak pominąć okoliczności, że jakkolwiek skarb państwa jest jedną osobą prawną, to ma on niezwykle skomplikowaną wewnętrzną strukturę organizacyjną i jego gospodarka finansowa jest uregulowana odrębnie w ustawie o finansach publicznych. Przy dokonywaniu potrąceń i wierzytelności wzajemnych projekt przewiduje ograniczenie zarówno przedmiotowe, jak i podmiotowe. Potrącenie długu skarbu państwa względem innych podmiotów prawnych będzie możliwe tylko wówczas, gdy dłużnikiem i wierzycielem jest ta sama jednostka organizacyjna skarbu państwa, a podmiot, który dokonuje potrącenia, nie uzyskał wierzytelności na skutek przelewu.</u>
<u xml:id="u-63.29" who="#JacekAmbroziak">Tekst projektu zamykają przepisy odnoszące się do ogólnych zasad prowadzenia ewidencji majątku skarbu państwa. Ewidencja, prowadzona również obecnie na podstawie przepisów ustawy o zasadach wykonywania uprawnień przysługujących skarbowi państwa, jest niezbędna ze względu na zapewnienie prawidłowego oszacowania majątku skarbu państwa, a właściwe oszacowanie wielkości majątku skarbu państwa pozwoli na racjonalne podejmowanie decyzji co do dysponowania tym majątkiem i realizowania programów społecznych.</u>
<u xml:id="u-63.30" who="#JacekAmbroziak">Wysoka Izbo! Przedkładając niniejszy projekt ustawy o organizacji skarbu państwa oraz o sposobie zarządzania jego majątkiem, pragnę wyrazić pogląd, iż przyczyni się on do dalszego uporządkowania systemu prawa w Polsce i dlatego wnoszę o przesłanie go do dalszych prac we właściwej komisji. Dziękuję za uwagę.</u>
</div>
<div xml:id="div-64">
<u xml:id="u-64.0" who="#JanKról">Dziękuję panu ministrowi.</u>
<u xml:id="u-64.1" who="#JanKról">Sejm ustalił w debacie nad tym punktem porządku dziennego podział czasu pomiędzy kluby i koła, w zależności od ich wielkości, w granicach od 4 do 43 minut, to jest debatę krótką.</u>
<u xml:id="u-64.2" who="#JanKról">Otwieram dyskusję.</u>
<u xml:id="u-64.3" who="#JanKról">Proszę o zabranie głosu pana posła Tomasza Wójcika w imieniu klubu AWS.</u>
</div>
<div xml:id="div-65">
<u xml:id="u-65.0" who="#TomaszFeliksWójcik">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Art. 218 konstytucji w rozdziale X: Finanse publiczne, mówi, że organizację skarbu państwa oraz sposób zarządzania majątkiem skarbu państwa określa ustawa. Już w tym momencie widać powstające trudności, bowiem umieszczenie w konstytucji artykułu o skarbie państwa w rozdziale o finansach publicznych stwarza sytuację pomieszania pojęć. Jak można budować dalsze prawo w sposób poprawny, jeżeli w samej konstytucji następuje pewne zamieszanie i to zamieszanie może być początkiem innych nieprawidłowych rozwiązań prawnych.</u>
<u xml:id="u-65.1" who="#TomaszFeliksWójcik">Kolejna sprawa, która wzbudza wątpliwości: w art. 218 jest stwierdzenie o zarządzaniu majątkiem skarbu państwa, a nie mieniem skarbu państwa. Te pozornie niewiele różniące się od siebie wyrazy mają poważne konsekwencje w dalszym ustawodawstwie, bowiem Kodeks cywilny ma dobrze określone pojęcia i te pojęcia funkcjonują od lat, stwarzając spójny system prawa cywilnego. Jeżeli do tego spójnego systemu usiłuje się wprowadzić nowe pojęcia, nowe nazwy, nawet korzystając z tych dotychczas przyjętych, trudno liczyć na to, że w ten sposób zaprojektowane prawo będzie prawem zrozumiałym, czytelnym i łatwym w stosowaniu. Fakt, że konstytucja nakłada na rząd i na Sejm, a może odwrotnie, na Sejm głównie, obowiązek dostosowania prawa do konstytucji, obowiązek przyjęcia odpowiedniej ustawy o skarbie państwa, nie oznacza, że skarb państwa można zdefiniować w sposób całkowicie dowolny, oderwany od życia, oderwany od rzeczywistości. W moim przekonaniu ustawa, tak bardzo potrzebna, tak bardzo ważna, której projekt przedłożył rząd, stawia pod znakiem zapytania w ogóle możliwość wykonania zamierzeń, które rząd już tutaj wielokrotnie przedstawiał, chociażby przeprowadzenia procesu prywatyzacji, procesu reprywatyzacji czy procesu uwłaszczenia, którego projekt jest właśnie opracowywany w Sejmie. Wydaje mi się, że przy takim rozwiązaniu kwestii skarbu państwa, jaki jest zaproponowany w przedstawionym Wysokiej Izbie projekcie ustawy, te procesy będą niemożliwe, a w każdym razie bardzo trudne do przeprowadzenia.</u>
<u xml:id="u-65.2" who="#TomaszFeliksWójcik">Jedną z trudności, jaka w tej chwili pojawia się przed nami, jest to, że skarb państwa ma pewne problemy z określeniem, jakim mieniem w ogóle dysponuje. Będziemy dzisiaj dalej dyskutować o ewidencji, ale w samym projekcie o niej właściwie nie ma mowy. W art. 27 projekt ustawy nakłada obowiązek na jednostki organizacyjne skarbu państwa i państwowe osoby prawne prowadzenia ewidencji składników mienia skarbu państwa, natomiast nie nakłada takiego obowiązku na sam skarb państwa, a pierwszą instytucją, która powinna taką wiedzę, taką ewidencję posiadać, powinien być sam skarb państwa.</u>
<u xml:id="u-65.3" who="#TomaszFeliksWójcik">Czytając przepisy proponowanej ustawy, odnosi się wrażenie, że ten projekt zbiera właściwie dotychczasowe, już istniejące przepisy i nie wnosi żadnych nowych rozwiązań prawnych. Jeśli chodzi o proponowane w art. 9 utworzenie instytucji Prokuratorii Generalnej, to należy powiedzieć, że tu z kolei odnosi się wrażenie, że jest to tylko zastąpienie departamentu zastępstwa procesowego skarbu państwa taką samą instytucją, tylko o innej nazwie.</u>
<u xml:id="u-65.4" who="#TomaszFeliksWójcik">Kolejna sprawa, która narzuca się od razu, jest to widoczne na pierwszy rzut oka, to jest problem związany z art. 10 dotyczącym tworzenia delegatur terenowych ministerstwa w poszczególnych województwach. Tu znowu nasuwa się pytanie, czy, jeśli chodzi o wykonywanie zadań skarbu państwa, nie byłoby znacznie lepiej zredukować projektowaną administrację, a część zadań powierzyć jako zadania zlecone odpowiednim jednostkom, organom samorządu terytorialnego, czy też wykorzystać istniejącą już administrację państwową w terenie. Trzeba się liczyć z tym, że tworzenie dodatkowej, rozbudowanej administracji zwiększa koszty funkcjonowania państwa i nie jest to rozwiązanie prawidłowe.</u>
<u xml:id="u-65.5" who="#TomaszFeliksWójcik">Prawidłowa merytoryczna ustawa o skarbie państwa powinna rozstrzygać najpierw, czym jest skarb państwa. W moim przekonaniu - i myślę, że jest to powód do szerokiej dyskusji w Sejmie - skarb państwa powinien być osobą prawną. Ustawa powinna zawierać takie elementy, jak określenie mienia skarbu państwa, a nie majątku jako kategorii ekonomicznej. Powinna określać organy skarbu państwa, powinna wyraźnie dawać dyspozycje dotyczące ewidencji mienia skarbu państwa, takie same powinny być dyspozycje dotyczące zarządzania mieniem skarbu państwa oraz reprezentowania tego mienia.</u>
<u xml:id="u-65.6" who="#TomaszFeliksWójcik">Są również pojedyncze artykuły, nie będę tu ich wymieniał, bo nie ma to większego znaczenia dla oceny całości ustawy, których w ogóle nie można zrozumieć; nie wiadomo, czego one dotyczą, jak praktycznie je zastosować.</u>
<u xml:id="u-65.7" who="#TomaszFeliksWójcik">Wysoka Izbo! Klub AWS, przyznając, że w tak ważnych sprawach jak skarb państwa należy odważnie podejmować dyskusję, polemikę, krytykę, uważa jednak, i popieram tę opinię, że nie wolno z powodu krytycznych opinii odrzucać tak ważnego projektu ustawy. W naszym przekonaniu projekt powinien trafić do Komisji Skarbu Państwa, powinna odbyć się tam bardzo rzetelna dyskusja, zwłaszcza na pierwszy temat: jak powinien być zdefiniowany skarb państwa, i następnie całość projektu ustawy powinna być przedyskutowana i przyjęta, i w możliwie krótkim czasie przedstawiona Wysokiej Izbie do przyjęcia. Jest to bardzo ważne ze względu na proces przemian, jakie w Polsce teraz następują.</u>
<u xml:id="u-65.8" who="#TomaszFeliksWójcik">Zgadzam się tutaj z panem ministrem, że wiele procesów negatywnych, które towarzyszą przemianom w Polsce, ma swoje źródło w tym, że sprawy skarbu państwa nie są prawnie uporządkowane. Dlatego wnoszę, panie marszałku, aby projekt skierować do pracy w Komisji Skarbu Państwa. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-65.9" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-66">
<u xml:id="u-66.0" who="#JanKról">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-66.1" who="#JanKról">W imieniu klubu SLD głos zabierze pan poseł Andrzej Pęczak.</u>
<u xml:id="u-66.2" who="#JanKról">Proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-67">
<u xml:id="u-67.0" who="#AndrzejPęczak">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Szanowny Panie Ministrze! Znalazłem się - powiem otwarcie - w bardzo trudnej sytuacji po wystąpieniu pana posła, ponieważ, jak rozumiem, domeną opozycji jest krytyka, tymczasem ja nie mam zastrzeżeń co do logiki ustawy. Raczej będę chciał pokazać pewne miejsca i elementy, które wymagają przedyskutowania i być może rozszerzenia lub wyjaśnienia. Oceniamy, że logika tej ustawy w zasadzie odpowiada naszym oczekiwaniom. Starałem się w wystąpieniu, które sobie napisałem, unikać słów: innowacja, nowość, chociaż niejednokrotnie należałoby ich użyć. Myślę, że z toku mojej wypowiedzi i ze sposobu przedstawienia pewnych fragmentów tej ustawy wyniknie ocena, że w odniesieniu do niektórych zapisów tej ustawy można zastosować te określenia.</u>
<u xml:id="u-67.1" who="#AndrzejPęczak">Według twórców ustawy przedłożony projekt ma zastąpić ustawę z dnia 8 sierpnia 1996 r. o zasadach wykorzystania uprawnień przysługujących skarbowi państwa oraz wypełnić dyspozycje art. 218 konstytucji, który stanowi, że: „Organizację skarbu państwa oraz sposób zarządzania majątkiem skarbu państwa określa ustawa”. Autorzy tę dyspozycję starają się zrealizować.</u>
<u xml:id="u-67.2" who="#AndrzejPęczak">Podstawowym celem tak umiejscowionej ustawy powinno być określenie ustroju skarbu państwa jako szczególnej osoby prawnej, ogólnych zasad reprezentacji jego interesów majątkowych i sposobu zarządzania majątkiem. Ustawa powinna także uporządkować istniejący w tym zakresie stan prawny. Wydaje mi się, że porządkowanie to zaprojektowano, przyjmując koncepcję, że ustawa ma być regulacją o charakterze generalnym, ustalającą fundamentalne zasady dla gospodarowania także określonymi, wydzielonymi składnikami mienia, regulowanymi w odrębnych ustawach, np. w ustawie o gospodarce nieruchomościami, ustawie o lasach, ustawie o gospodarowaniu nieruchomościami rolnymi skarbu państwa czy też w Prawie wodnym. Pozornie wydaje się, że konstrukcja ustawy została podporządkowana temu celowi. Zostały sformułowane, i to jest duży plus, definicje organizacji i zarządu - ma to miejsce w art. 2 pkt 1, 3 i 6 - dla określenia funkcji i zadań poszczególnych podmiotów w tym zakresie. Zostały skonstruowane przepisy ogólne, obowiązujące zawsze w regulowanej materii, jeśli przepisy odrębne nie stanowią inaczej, a także stanowiące generalne reguły interpretacyjne dla stosowania ustaw szczegółowych. Zarysowuje to ustrojowy charakter ustawy dla całego systemu.</u>
<u xml:id="u-67.3" who="#AndrzejPęczak">W tym kontekście według mojej oceny na podkreślenie zasługują przepisy ujęte w art. 1 ust. 1 pkt 3, wiążące ewidencję majątku z jego zarządem (dotyczy to także art. 27–29). Art. 2 pkt 3 definiuje pojęcie zarządu także poza zakresem cywilnoprawnym, to jest obejmującym nie tylko gospodarowanie i rozporządzanie, lecz także wykonywanie uprawnień organizacyjno-prawnych (dotyczy to również art. 2 pkt 1).</u>
<u xml:id="u-67.4" who="#AndrzejPęczak">W myśl art. 4 majątek skarbu państwa służy wykonywaniu zadań państwowych. Oznacza to, iż nie może służyć ani celom prywatnym, ani celom ściśle komercyjnym.</u>
<u xml:id="u-67.5" who="#AndrzejPęczak">W art. 2 pkt 6 jednoznacznie zostały wyodrębnione, organizacyjnie i majątkowo, jednostki organizacyjne skarbu państwa, przy czym moim zdaniem ustawa dopełnia przepisy Kodeksu cywilnego o skarbie państwa jako specyficznej osobie prawnej.</u>
<u xml:id="u-67.6" who="#AndrzejPęczak">Art. 2 pkt 5 definiuje państwowe osoby prawne. Pojawia się nowa, a właściwie, można powiedzieć, całkowicie nowa regulacja zarządzania majątkiem skarbu państwa, wprowadzająca zasadę szczególnej staranności (art. 21) obok istniejącej w odrębnych przepisach zasady racjonalnej gospodarki. Wzmocni to zarówno cywilną, jak i karną odpowiedzialność za szkody i uszczuplenia.</u>
<u xml:id="u-67.7" who="#AndrzejPęczak">Ustawa wprowadza zawężenie co do potrącania długów z wierzytelnościami skarbowymi (art. 22), o co wielokrotnie, jak można było przeczytać, wnosiła Najwyższa Izba Kontroli, informując w różnych sprawozdaniach o procederze „hodowli długów”.</u>
<u xml:id="u-67.8" who="#AndrzejPęczak">To są bez wątpienia pozytywne dokonania twórców ustawy. Natomiast moim zdaniem ustawa pozostawia niedosyt, kiedy stawiane jest pytanie dotyczące sposobu wykorzystania majątku skarbu państwa, pytanie, czy skarb państwa ma pełnić w gospodarce funkcję aktywną, czy funkcję pasywną. Zadanie skarbu państwa nie może się sprowadzać jedynie do rozstrzygania sporu, czy sprzedać, czy mieć. Próbując na ustawę spojrzeć z tego punktu widzenia, próbując tak rozłożyć na swoiste czynniki pierwsze zaproponowaną filozofię funkcjonowania skarbu państwa i zważyć parytety, wydaje się, że w głównej mierze proponowana ustawa jest jednak ustawą o ewidencji majątku skarbu państwa. Art. 25 próbuje jakby zmienić to wrażenie, ale nie jest on niestety w stanie go zatrzeć. Otwiera się za sprawą tego art. 25 możliwość wykorzystania środka specjalnego na prowadzenie określonej polityki ministra skarbu państwa, np. w zakresie prywatyzacji. Ale nie oszukujmy się, prywatyzacja ma dzisiaj bardziej wymiar fiskalny i dla obecnej koalicji niestety nie jest jednym z najbardziej podstawowych elementów polityki gospodarczej. Świadczy o tym także sposób usytuowania w proponowanej strukturze Agencji Prywatyzacji i jej rola w systemie skarbu państwa. Tu chciałbym prosić, aby służby prawne ministerstwa przyjrzały się, czy np. ta ustawa nie spowoduje takiej sytuacji, że jeżeli agencja będzie naliczała 4% prowizji za usługę sprzedaży czy prywatyzacji, to po wprowadzeniu tej ustawy urzędy skarbowe będą musiały naliczyć podatek od tej prowizji. Myślę, że to by było znaczące uszczuplenie środków Agencji Prywatyzacji.</u>
<u xml:id="u-67.9" who="#AndrzejPęczak">Naszym zdaniem ustawa nie określa katalogu zadań państwowych, wykonywanie których ma zabezpieczać majątek skarbu państwa, wręcz jakby oddaje władzę w tym zakresie rządzącej w danym momencie sile politycznej. Wpływ sił politycznych na politykę skarbu państwa wzmacnia zasada, że np. zbyciu może podlegać majątek, który jest jedynie nieprzydatny do realizacji zadań państwowych, a zadania państwowe będą formułowane przez aktualnie rządzącą siłę polityczną. I kółko się zamyka. Naszym zdaniem wpływ polityki na tak sformułowany proces jest po prostu zbyt duży.</u>
<u xml:id="u-67.10" who="#AndrzejPęczak">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Sądzimy, że w dalszych pracach nad projektem ustawy ze szczególną wnikliwością należy ocenić propozycje utworzenia środka specjalnego urzędu obsługującego ministra właściwego do spraw skarbu państwa. Nie negując prezentowanego w uzasadnieniu projektu poglądu - jest to umieszczone na str. 26 projektu ustawy - iż zarząd majątku skarbu państwa nie może się opierać na planowaniu krótkoterminowym, to jest budżetowym, naszym zdaniem należałoby w ustawie precyzyjniej określić zasady wydatkowania tych środków (dotyczy to głównie art. 25 ust. 2).</u>
<u xml:id="u-67.11" who="#AndrzejPęczak">Myślimy także, że dokładniej należałoby zbilansować projektowane dochody tego środka z zobowiązaniami wynikającymi na przykład z ustawy z dnia 25 czerwca 1997 r. o wykorzystaniu wpływów z prywatyzacji części mienia skarbu państwa na cele związane z reformą systemu ubezpieczeń społecznych czy też wynikających z należnych rekompensat dla emerytów i sfery budżetowej.</u>
<u xml:id="u-67.12" who="#AndrzejPęczak">Sądzę, że w tym miejscu trzeba także powiedzieć o reprywatyzacji i uwłaszczeniu. Uważamy także, że należałoby dostosować przepisy art. 25 do określonego w art. 62 ustawy o finansach publicznych katalogu dochodów budżetu państwa (tutaj głównie chodzi nam o dywidendy). Należałoby też bliżej sprecyzować przeznaczenie środka specjalnego na cel, o którym mowa w art. 25 ust. 2 pkt 4. Należy tu rozważyć, naszym zdaniem, wydatki (czy jest rezerwa na wydatki) na zasądzane od skarbu państwa przez sądy różnego rodzaju odszkodowania, a nie tylko zasądzane koszty przegranych procesów (skarb państwa jest przecież ustawowo zwolniony z opłat sądowych). Należy wskazać, iż w ustawie budżetowej na rok 2000 zaplanowano dochody z dywidend w wysokości 25,7 mln zł, a 2% ze sprzedaży akcji i udziałów skarbu państwa stanowić będzie kwotę 236,3 mln zł. Zważywszy, że w budżecie 1999 r. wydatki na koszty prywatyzacji zaplanowano na poziomie 20,39 mln zł, dochody środka specjalnego tylko z jednego źródła, tzn. art. 25 ust. 1 pkt 3 projektu, byłyby ponad dziesięciokrotnie większe od nakładów zaplanowanych na wydatki związane z kosztami prywatyzacji w roku 1999.</u>
<u xml:id="u-67.13" who="#AndrzejPęczak">Zastrzeżenia natury bardziej generalnej budzi też art. 10 projektu ustawy. Stosownie bowiem do art. 5 ust. 2 ustawy z dnia 5 czerwca 1998 r. o administracji rządowej w województwie jest w tej ustawie mowa, że ustanowienie terenowych delegatur właściwych ministrów może następować wyłącznie w drodze ustawy określającej zadania i zasięg terytorialny. W projekcie brak jest zadań dla projektowanych delegatur, co skłania do postawienia pytania dotyczącego celowości tej propozycji lub postawienia zadania uzupełnienia tego braku w trakcie dalszych prac legislacyjnych.</u>
<u xml:id="u-67.14" who="#AndrzejPęczak">Projekt ustawy w art. 4 odwołuje się do nieistniejącej ustawy o Prokuratorii Generalnej. Tutaj właściwie trzeba by postawić pytanie, czy oznacza to, że odgrzewamy minione waśnie w tej sprawie, czy też należy się spodziewać, że skarb państwa, minister skarbu państwa przedstawi własną wizję Prokuratorii Generalnej i jeszcze raz podda ją pod dyskusję.</u>
<u xml:id="u-67.15" who="#AndrzejPęczak">Uważamy także, że dogłębnej dyskusji i analizy wymaga sposób rozstrzygania sporów: arbitraż czy sąd powszechny. Ja na to patrzę z punktu widzenia kosztów. Wiadomo, że budżet roku 2000 jest bardzo napięty (plus prywatyzacja, plus uwłaszczenie), więc pytanie, co jest ekonomicznie bardziej opłacalne, nie może być pomijane.</u>
<u xml:id="u-67.16" who="#AndrzejPęczak">Reasumując, panie marszałku, klub Sojuszu Lewicy Demokratycznej uważa ten projekt ustawy za godny materii, którą on porusza, i wnioskuję, aby wymienione mankamenty spróbować usunąć w toku prac legislacyjnych. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-67.17" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-68">
<u xml:id="u-68.0" who="#JanKról">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-68.1" who="#JanKról">W imieniu klubu Unii Wolności głos zabierze pan poseł Janusz Lewandowski.</u>
<u xml:id="u-68.2" who="#JanKról">Proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-69">
<u xml:id="u-69.0" who="#JanuszLewandowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Projekt ustawy o organizacji skarbu państwa i zarządzaniu jego majątkiem ma charakter regulacji o znaczeniu ustrojowym i jest zwieńczeniem dekady, w której państwo zarówno w roli administratora, jak i w roli właściciela doznało zupełnie rewolucyjnych przeobrażeń. Ma więc charakter porządkujący sposób reprezentowania skarbu państwa w zupełnie odmienionej sytuacji gospodarczej i politycznej.</u>
<u xml:id="u-69.1" who="#JanuszLewandowski">Odnosząc się w skrócie do tego, co stało się w ostatnich latach, należy podkreślić, że mieliśmy szczególny jak na kraje pokomunistyczne punkt wyjścia w tej materii. Otóż państwo polskie, podobnie jak tylko państwo węgierskie, w roku wyjściowym, czyli w roku 1989, było szczególnie osłabione jak na warunki tamtego świata w swej podwójnej roli: zarówno już nie centralnego planisty, ale administratora i regulatora gospodarki - bo ta funkcja doznała zasadniczego osłabienia już od roku 1981, państwo się dzieliło z organami usamodzielnionego przedsiębiorstwa - jak i właściciela, bo to był rozmyty nadzór w tej przemieszanej funkcji i właściciela, i regulatora, skupiony w słabych organach założycielskich. Taki był punkt wyjścia u nas i na Węgrzech, w odróżnieniu od innych krajów pokomunistycznych.</u>
<u xml:id="u-69.2" who="#JanuszLewandowski">W epoce najbardziej fundamentalnych przeobrażeń polskiej gospodarki problem był pominięty, gdyż uwaga była skupiona na prywatyzacji, czyli energia była skupiona na wymodelowaniu organu zmiany własnościowej, a nie organu zarządzania majątkiem skarbu państwa - mówię o początku lat dziewięćdziesiątych - przy założeniu dość szybkiej prywatyzacji majątku narodowego. To założenie zostało spełnione tylko w jednym kraju pokomunistycznym, to znaczy w Niemczech Wschodnich, z uwagi na szczególne uwarunkowania tego kraju. Odpowiedź jednak na to, iż w nowych warunkach jest potrzebna specjalistyczna agenda inna niż organy założycielskie, dość szybko musiała się w naszych warunkach rodzić. Rodziła się ona w postaci nieplanowanego pionu nadzoru właścicielskiego w Ministerstwie Przekształceń Własnościowych, w postaci zupełnie nowego organu dysponowania majątkiem szczególnym, jakim była Agencja Własności Rolnej Skarbu Państwa.</u>
<u xml:id="u-69.3" who="#JanuszLewandowski">To dało początek bardzo żywej debacie — której pokłosiem w jakiejś mierze jest obecny projekt — o sposobie reprezentowania skarbu państwa, w domyśle: o specjalistycznej agendzie, być może jednolitej organizacji reprezentującej majątek skarbu państwa i zarządzającej nim. Ta debata w latach dziewięćdziesiątych toczyła się na dwóch poziomach. Była to debata na poziomie nieco zmitologizowanym, gdzie wpatrywano się w tego typu organ jako organ pewnego pielęgnowania majątku, prawie organ opatrznościowy, gdzie pobrzmiewały w tym odczuciu i postrzeganiu skarbu państwa pewne akcenty antyprywatyzacyjne. Toczyła się też debata realna, która sprowadzała się do jednego zasadniczego pytania: jak pogodzić efektywną kontrolę nad mieniem skarbu państwa z uznaniem pełnej różnorodności składników tego mienia. To niezwykle trudne zadanie do rozwiązania, przed którym stanęły również pozostałe kraje pokomunistyczne.</u>
<u xml:id="u-69.4" who="#JanuszLewandowski">Unia Wolności, środowiska unijne przypatrywały się z pewnym sceptycyzmem owemu zapotrzebowaniu na jednolitą, ujednoliconą organizację i reprezentowanie skarbu państwa, dlatego że dla nas państwo w latach dziewięćdziesiątych było przede wszystkim organizatorem zmiany ustrojowej, to znaczy miało być tak wymodelowane w tym szczególnym okresie historycznym, by było sprawnym organizatorem zmiany ustrojowej. To był priorytet w postrzeganiu układu instytucjonalnego również administracji centralnej.</u>
<u xml:id="u-69.5" who="#JanuszLewandowski">Dlatego bez entuzjazmu przyjęliśmy reformę centrum, jakkolwiek doceniliśmy ją, ponieważ wniosła do owego reprezentowania skarbu państwa nowość. Uniknięto na szczęście zasadniczego błędu, z jakim szedł rząd do parlamentu, mianowicie rozdzielenia Ministerstwa Skarbu Państwa i Ministerstwa Przekształceń Własnościowych. Powstał urząd skarbu państwa. Oczywiście nie spełnił on tego mitologicznego zapotrzebowania na efektywną kontrolę, bo od początku był to twór wielogłowy, rozpisany na uprawnienia delegowane do delegatur terenowych, do rozmaitych innych agencji zarządzających mieniem skarbu państwa, ale doszło do ujednolicenia systemu reprezentacji.</u>
<u xml:id="u-69.6" who="#JanuszLewandowski">Sądzę, że wychodzimy z tej dekady z podwójnym przeświadczeniem. Po pierwsze, że musimy konsekwentnie rozłączyć imperium i dominium, czyli funkcje właścicielskie i funkcje regulacyjne, i że wyleczyliśmy się z utopii, iż efektywne zarządzanie majątkiem skarbu państwa jest tożsame z budową jednolitej organizacji. Domena jest zbyt wielka, by można było ją objąć z jednego miejsca. To jest jedno z doświadczeń minionej dekady. Sądzę, że również w projekcie ustawy, który dzisiaj rozpatrujemy, znajdujemy odzwierciedlenie obu tych przemyśleń: o efektywnym rozłączeniu funkcji regulatora i właściciela oraz o uznaniu, że funkcja reprezentowania musi być rozpisana na wiele organizacji, na wiele osób, jeżeli ma być efektywna, gdyż zbudowanie jednego urzędu oznacza tak naprawdę osłabienie efektywności nadzoru nad mieniem skarbu państwa.</u>
<u xml:id="u-69.7" who="#JanuszLewandowski">Głównym uzasadnieniem dla tego projektu, który nie ma w zamiarze przemeblowania układu instytucjonalnego, jest konstytucja, zarówno art. 216 i te jego ustępy, które mówią o nabywaniu, zbywaniu, obciążaniu majątku skarbu państwa, jak i ust. 4, który mówi o zaciąganiu pożyczek, udzielaniu gwarancji i poręczeń finansowych. Uzasadnieniem jest jednak szczególnie art. 218, który mówi o organizacji skarbu państwa oraz o sposobie zarządzania majątkiem skarbu państwa. Określić ma to ustawa. Jest to widziane i postrzegane przez autorów ustawy jako wyraźna dyspozycja do zbudowania odrębnej ustawy regulującej tę dziedzinę.</u>
<u xml:id="u-69.8" who="#JanuszLewandowski">Są wątpliwości, i to poważne wątpliwości - wpisane również w ekspertyzy Biura Studiów i Ekspertyz - czy należy tak czytać konstytucję, że jest to wyraźna dyspozycja do budowania odrębnej ustawy. Jest to konkretnie ekspertyza prof. Kosikowskiego. Ja wiem, że rząd jest w stanie zderzyć tę ekspertyzę z innymi ekspertyzami równie poważnych autorytetów prawniczych.</u>
<u xml:id="u-69.9" who="#JanuszLewandowski">Próbując odpowiedzieć na pytanie, czy konstytucja zmusza nas do uregulowania w postaci odrębnej ustawy owej kwestii organizacji skarbu państwa i zarządzania jego majątkiem, w każdym razie my mamy wyraźną ekspertyzę, która zgłasza co do tego wątpliwości. I dlatego sama ustawa powinna się nie tyle odwoływać do konstytucji, skoro są wątpliwości, ile uzasadniać swoją treścią normującą, co ona mianowicie nowego wnosi w tej dziedzinie.</u>
<u xml:id="u-69.10" who="#JanuszLewandowski">Mamy nowy słownik, który jest osiągnięciem legislatorów. Niewiele nowa ustawa wnosi do układu instytucjonalnego. De facto podtrzymuje dotychczasowy układ reprezentowania skarbu państwa w Polsce, ponieważ deleguje uprawnienia na przykład na delegatury terenowe, a nowe jest to, co wpisano w art. 9, mianowicie że ma powstać oddzielna regulacja dotycząca Prokuratorii Generalnej, czyli zastępstwa procesowego. Co do tego wielokrotnie zgłaszaliśmy zastrzeżenia. Uważamy, że Prokuratoria Generalna pomyślana jako kontroler kontrolujący organ, który ma kontrolować, byłaby czymś szkodliwym w polskiej rzeczywistości. Natomiast Prokuratoria wzięta z wzorów przedwojennych jest organem zbędnym jako organ dodatkowy w centralnym rejestrze organów państwa, gdyż oznacza dodatkowe koszty, podczas gdy ta funkcja może być sprawowana przez jeden z departamentów Ministerstwa Skarbu Państwa.</u>
<u xml:id="u-69.11" who="#JanuszLewandowski">Nowe jest również to, co wpisano w art. 13, mianowicie że spory mają być rozstrzygane nie poprzez sądy powszechne, tylko poprzez arbitraż, co też może niestety pociągać za sobą dodatkowe koszty.</u>
<u xml:id="u-69.12" who="#JanuszLewandowski">Jeżeli szukać dalej nowych elementów - przy założeniu, że ustawa nie stwarza nowego układu instytucjonalnego w zarządzaniu majątkiem skarbu państwa - to te elementy też nie są specjalnie widoczne w postanowieniach dotyczących ewidencji. Mówi się o ewidencji prowadzonej w poszczególnych agendach i mówi się o ewidencji zbiorczej.</u>
<u xml:id="u-69.13" who="#JanuszLewandowski">W dyspozycji odnośnie do zarządzania mieniem skarbu państwa dopisano: „szczególną staranność”, ale to jest dopisanie pewnego postanowienia, które też moim zdaniem nie zmienia i nie ma zamiaru specjalnie zmieniania istniejącej rzeczywistości.</u>
<u xml:id="u-69.14" who="#JanuszLewandowski">Nowość, i to istotna nowość, to jest gospodarka finansowa — środek specjalny, który pojawia się w art. 25 i w następnych artykułach. Zapis ten jest pewnie ustalony w trudnym kompromisie z Ministerstwem Finansów. Wyrasta z dotychczasowych doświadczeń Ministerstwa Skarbu Państwa jako urzędu, który, zwłaszcza mając do czynienia z ustawą o finansach publicznych, miał notoryczne kłopoty z racjonalnym finansowaniem niektórych zadań likwidatorów, syndyków, niektórych zadań polegających na racjonalnym zagospodarowaniu majątku polikwidacyjnego i jest to rozwinięcie owego środka specjalnego, jakim w tej chwili jest Fundusz Mienia Polikwidacyjnego. De facto jest to krok w kierunku rozdzielenia gospodarki finansowej i jednorocznych budżetów, bardzo nieśmiały i bardzo limitowany, bo zapewne ograniczony owymi kompromisami wewnątrzrządowymi pomiędzy Ministerstwem Skarbu Państwa a Ministerstwem Finansów. Rzecz jest jednak fundamentalnie ważna, bo dotyczy modelu organizacji skarbu państwa, reprezentowania i zarządzania tym majątkiem w Polsce już po etapie zasadniczej transformacji własnościowej.</u>
<u xml:id="u-69.15" who="#JanuszLewandowski">Sądzę, że m.in. po to warto skierować ten projekt do Komisji Skarbu Państwa, Uwłaszczeń i Prywatyzacji - Unia Wolności będzie za skierowaniem tego projektu do tej komisji - aby odbyć na początku solidną dyskusję, zupełnie fundamentalną, ustrojową, modelową co do miejsca, organizacji skarbu państwa, zarządzania jego majątkiem, gospodarki finansowej skarbu państwa, zarówno po to, żeby uniknąć dotychczasowych błędów poczynionych w wielu innych krajach, czyli wziąć pewne gotowe wzorce i rozważyć, które zoptymalizują ową domenę, jak i zmierzyć się z naszą własną tradycją, z potrzebami gospodarki, która ciągle znajduje się na etapie transformacji własnościowej, w trakcie niedokończonego procesu. Będziemy zatem poszukiwali - i to jest m.in. zapowiedź, która kryje się w decyzji o skierowaniu projektu ustawy do komisji - optymalnego rozwiązania, jeśli chodzi o organizację i reprezentowanie skarbu państwa w polskich warunkach. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-69.16" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-69.17" who="#komentarz">(Przewodnictwo w obradach obejmuje wicemarszałek Sejmu Franciszek Jerzy Stefaniuk)</u>
</div>
<div xml:id="div-70">
<u xml:id="u-70.0" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-70.1" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Proszę o zabranie głosu pana posła Bogdana Pęka w imieniu Klubu Parlamentarnego Polskiego Stronnictwa Ludowego.</u>
</div>
<div xml:id="div-71">
<u xml:id="u-71.0" who="#BogdanPęk">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Omawiając w imieniu klubu Polskiego Stronnictwa Ludowego projekt ustawy z druku nr 1450, muszę powiedzieć, że stoję przed bardzo trudnym zadaniem, bowiem Polskie Stronnictwo Ludowe dysponuje w tej debacie jedynie kilkoma minutami. Zatem z konieczności ograniczyć się muszę do kwestii zasadniczych.</u>
<u xml:id="u-71.1" who="#BogdanPęk">Jeżeli chodzi o przedłożenie rządowe, muszę powiedzieć, że dawno już nie czytałem tak druzgocącej opinii prawnej jak opinia wymienionego już wcześniej pana prof. dr. hab. Cezarego Kosikowskiego, który dla Kancelarii Sejmu dokonał oceny tej ustawy. Jak się ją czyta, to odnosi się wrażenie, że ta ustawa jest typowym prawem blankietowym, bowiem profesor stwierdza, że na 30 artykułów aż 22 to typowy blankiet, powtarzający jedynie zapisy wynikające z innych ustaw. 8 artykułów projektu cokolwiek normuje, założywszy, że art. 1 i 2 są właściwie słowniczkami. Ustawa ta, jeżeli chodzi o jej treść merytoryczną, jest ustawą, delikatnie mówiąc, niesłychanie słabą i dziwi takie podejście wysoko opłacanego, wyspecjalizowanego aparatu, jakim dysponuje minister skarbu państwa.</u>
<u xml:id="u-71.2" who="#BogdanPęk">Wróćmy jednak do oceny tej ustawy. W ekspertyzie czytamy m.in.: Projekt ustawy nie realizuje założeń, jakie przed nim postawiono, nie wyczerpuje przy tym w swych regulacjach nawet tych zagadnień, które wymieniono w art. 1. Projekt ustawy jest wadliwy pod względem legislacyjnym. Niektóre przepisy projektu zasługują na wykorzystanie w przeprowadzanych zmianach obowiązujących ustaw. Takie posunięcie legislacyjne spełniałoby wymóg wynikający z art. 218 Konstytucji RP. Projekt potwierdza w art. 25 - który zasługuje na szczególną uwagę i o którym jeszcze pozwolę sobie parę słów powiedzieć - potrzebę oddzielenia finansowego skarbu państwa od budżetu.</u>
<u xml:id="u-71.3" who="#BogdanPęk">Nie wchodząc w szczegóły tej ekspertyzy, a jest ona obszerna, powiem tylko, że jest to ekspertyza druzgocąca - dawno nie widziałem tak druzgocącej opinii o przedłożeniu, było nie było, rządowym.</u>
<u xml:id="u-71.4" who="#BogdanPęk">Wracając jednak, Wysoka Izbo, do samej idei instytucji skarbu państwa - wynika to także z dzisiejszej debaty i z ciekawego podziału, mianowicie opozycja często ma zdanie prorządowe, a koalicja, czy przynajmniej część koalicji często ma zdanie sprzeczne ze zdaniem rządu - muszę powiedzieć, że Polskie Stronnictwo Ludowe będzie głosować za przekazaniem tej ustawy do pracy w komisjach jedynie z tego powodu, że powstaje nowa nadzieja na uczciwe, kompleksowe podejście do zbudowania instytucji skarbu państwa wraz z instytucją Prokuratorii Generalnej w taki sposób, iżby interesy polskiego społeczeństwa w kwestii kluczowej własności były należycie zabezpieczone. Uważamy, iż mimo bardzo ostrej walki jak dotąd nie udało się wprowadzić rozwiązań gwarantujących takie zabezpieczenia. Nie chcę wchodzić w szczegóły, ale muszę powiedzieć, że choćby tylko kwestia prywatyzacji banków, gdzie dzisiaj mamy już ponad 60% udziału obcego kapitału, zamiary dalszej prywatyzacji tych banków czy całego systemu finansowego wskazują na niezrozumienie, czym jest realna suwerenność, że w sposób historyczny, nieodwracalny decyduje się o ograniczeniu podwalin suwerenności ekonomicznej polskiego społeczeństwa.</u>
<u xml:id="u-71.5" who="#BogdanPęk">Jestem przekonany, że instytucja skarbu państwa, tak jak my ją rozumiemy i od wielu lat próbujemy na tej sali to wprowadzić wspólnie z nielicznymi, zwykle małymi klubami, może być wprowadzona właśnie w Sejmie tej kadencji. Wydaje się, że tu proporcja jest nieco lepsza niż w poprzednich okresach i jest szansa, żeby pracując nad tą ustawą, dokonać w komisji konsumpcji tych wszystkich kwestii, które przed nami rzeczywiście stoją.</u>
<u xml:id="u-71.6" who="#BogdanPęk">Instytucja skarbu państwa zbudowana tak jak dzisiaj, nie zapewnia przede wszystkim rozwiązania sprawy moim zdaniem kluczowej, mianowicie oddzielenia realnego skarbu od budżetu. Dzisiaj wszystkie dochody uzyskane z prywatyzacji wpływają do wspólnego worka budżetowego i jak widzimy od dwóch lat, proces ten szczególnie się nasilił, służy łataniu różnych potrzeb i dziur budżetowych. Nie ma wyznaczonych pieniędzy, które miałyby służyć realnej restrukturyzacji wspierania tej części własności skarbu państwa, zwłaszcza produkcyjnej czy handlowej, która tego potrzebuje. Z przerażeniem słuchałem ostatniej debaty połączonych komisji transportu i skarbu państwa, gdy mówiono o gospodarce morskiej. Na moje pytanie z sali, czy jest tu przedstawiciel właściciela, odpowiedzi nie było, skarb państwa bowiem nie dysponuje dzisiaj wystarczającymi narzędziami, żeby wspierać znajdujące się w przejściowej nieraz, trudnej sytuacji ważne podmioty własnościowe.</u>
<u xml:id="u-71.7" who="#BogdanPęk">Polska Żegluga Morska, Polska Żegluga Bałtycka, wszystkie te podmioty wraz z portami znajdują się w bardzo trudnej sytuacji i jeżeli nie uzyskają pomocy właściciela, czyli państwa, ich realna wartość spadnie, gdyby patrzeć tylko z punktu widzenia typowo monetarystycznego, nie mówiąc już o tym, że załamanie tej ważnej części gospodarki będzie prowadzić do nieodwracalnych negatywnych skutków dla całości. To jest tylko jeden z przykładów. Jest rzeczywiście tak, że w art. 25 jest pewien postęp, proponuje się bowiem zwiększenie środków realnych, które będą w dyspozycji ministra skarbu państwa i mogą być użyte bez zwracania się za każdym razem do ministra finansów, zwiększają możliwości jakiejś tam realnej polityki. Środki te przeznacza się jednak przede wszystkim na wykonywanie praw z akcji, na finansowanie kosztów prywatyzacji, dofinansowanie procesów upadłości i likwidacji przedsiębiorstw, koszty postępowania procesowego. Chociaż te środki są większe, niż były do tej pory, to nie ma żadnych realnych środków na prowadzenie polityki właścicielskiej. Tej polityki, śmiem twierdzić, nie prowadzi dzisiaj nikt. Gdy trzeba pomóc ważnym z punktu widzenia całej gospodarki narodowej spółkom, których gestorem jest dzisiaj minister skarbu państwa, to albo ta pomoc przychodzi zbyt późno, albo w ogóle do spółek nie dociera, co dzieje się bardzo często z wyraźną niekorzyścią dla całości polskiej gospodarki narodowej.</u>
<u xml:id="u-71.8" who="#BogdanPęk">Wysoka Izbo! Wiele można by mówić o tej ustawie, a raczej nie tyle o ustawie, ile o potrzebach wprowadzenia wreszcie rzetelnej, jednolitej ustawy określającej skarb państwa jako instytucję ważną dla dalszych przeobrażeń, w istotny sposób decydującą o przyszłości i suwerenności państwa polskiego.</u>
<u xml:id="u-71.9" who="#BogdanPęk">Chcę powiedzieć, że opór przed wprowadzeniem instytucji Prokuratorii Generalnej również spowodował znacznie większe straty niż samo finansowanie tej instytucji, wynikające z założeń poprzedniej ustawy. Jedna tylko prywatyzacja, w której straciliśmy co najmniej 85 mln zł, gdyby tylko była przeprowadzona dobrze, z pewnością mogłaby w pełni pokryć utrzymanie tej instytucji i jeszcze przynieść wiele nadwyżek. Takich przykładów jest oczywiście więcej.</u>
<u xml:id="u-71.10" who="#BogdanPęk">Jednak to, co dzisiaj jest istotą problemu, to brak woli politycznej większości polskiego parlamentu - nie tylko tej kadencji, ale i poprzednich - żeby wprowadzić realne bariery zabezpieczające nasze interesy. Ten brak woli nie tyle jest związany z brakiem zrozumienia meritum sprawy, ile z wolą utrzymania takiego stanu, który w pewnym uproszczeniu można określić powiedzeniem: w mętnej wodzie łatwiej pływać. Są bowiem siły polityczne, których interesy rzeczywiście związane są z utrzymaniem takiego a nie innego stanu.</u>
<u xml:id="u-71.11" who="#BogdanPęk">Reasumując, chcę powiedzieć, że Polskie Stronnictwo Ludowe bardzo krytycznie odnosi się do tego projektu. Ale jednocześnie mamy nadzieję, i zwracamy się z tym z trybuny sejmowej do wszystkich podmiotów sceny politycznej, że w specjalistycznej Komisji Skarbu Państwa, Uwłaszczenia i Prywatyzacji jest kolejna okazja do stworzenia - na bazie tego bardzo skromnego, niedoskonałego i właściwie niepotrzebnego w takiej formie projektu - systemowego rozwiązania, które wreszcie gwarantowałoby ochronę strategicznych interesów. Jest okazja do wydzielenia strategicznych branż polskiej gospodarki narodowej; do wprowadzenia takich rozwiązań, żeby był jasno określony właściciel, który miałby środki na prowadzenie polityki właścicielskiej; a w szczególności do wspierania restrukturyzacji, by instytucja skarbu państwa nie była jedynie sklepem, w którym prowadzi się sprzedaż, a głównym zadaniem jest sama prywatyzacja jako sztuka dla sztuki, ale by była niesłychanie ważnym instrumentem prowadzenia skutecznej polityki państwa w skali procesów gospodarczych, makroekonomicznych. Nie od rzeczy jest powiedzieć również, że być może będzie kolejna okazja do uczciwego rozwiązania trudnej, niesłychanie trudnej do przeprowadzenia w tym parlamencie kwestii uwłaszczenia, choćby w sposób ograniczony. Takie możliwości istnieją.</u>
<u xml:id="u-71.12" who="#BogdanPęk">Mając tę nadzieję, wnoszę o przekazanie tego projektu do Komisji Skarbu Państwa, Uwłaszczenia i Prywatyzacji w celu przeprowadzenia prac, ale prac kompleksowych, nad stworzeniem takiej instytucji, o którą nam od wielu lat chodzi.</u>
<u xml:id="u-71.13" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-72">
<u xml:id="u-72.0" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-72.1" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Były to wystąpienia w imieniu klubów.</u>
<u xml:id="u-72.2" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Proszę o zabranie głosu panią poseł Janinę Kraus w imieniu Koła Poselskiego Konfederacji Polski Niepodległej - Ojczyzna.</u>
</div>
<div xml:id="div-73">
<u xml:id="u-73.0" who="#JaninaKraus">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Wysoka Izba debatuje dziś, niestety oddzielnie, nad pakietem dwóch dokumentów: projektem ustawy o organizacji skarbu państwa oraz o sposobie zarządzania jego majątkiem i nad sprawozdaniem o stanie mienia skarbu państwa na dzień 31 grudnia 1997 r. Jak widać z samych nazw, obydwa te dokumenty dotyczą spraw niesłychanie ważnych i tematycznie niewątpliwie ściśle się z sobą wiążą. Choć każdy z nich ma inny charakter, inne płaszczyzny odniesienia i inne zadania do spełnienia, to nie sposób oceniać projektu ustawy bez kontekstu stwarzanego przez ten drugi dokument, czyli przez sprawozdanie.</u>
<u xml:id="u-73.1" who="#JaninaKraus">Pierwszy z nich dotyczyć powinien majątku, a więc całości aktywów i pasywów państwa. Drugi natomiast ogranicza się w zasadzie tylko do mienia, tzn. głównie własności materialnej, niepieniężnej, takiej jak podmioty gospodarcze, infrastruktura, bogactwa naturalne, dobra kultury i związane z nimi papiery wartościowe.</u>
<u xml:id="u-73.2" who="#JaninaKraus">Sprawozdanie o stanie mienia jest w gruncie rzeczy informacją historyczną i obrazuje, niedoskonale zresztą, skutki stosowanych metod i stylu zarządzania mieniem skarbu państwa i jego prywatyzacji w okresie od początku transformacji tylko do końca 1997 r. Odnosi się więc do działalności i odpowiedzialności za przedstawiony stan rzeczy wszystkich poprzednich rządów, nie mówi natomiast nic o sprawie dla nas najważniejszej, a mianowicie o aktualnej sytuacji i wpływie na jej ukształtowanie się działalności obecnego rządu Akcji Wyborczej Solidarność i Unii Wolności. Dokładniej mówiąc, chodzi o:</u>
<u xml:id="u-73.3" who="#JaninaKraus">1) dokonane w ostatnich dwóch latach uszczuplenia majątku państwowego,</u>
<u xml:id="u-73.4" who="#JaninaKraus">2) obciążenia tego majątku nowymi zobowiązaniami,</u>
<u xml:id="u-73.5" who="#JaninaKraus">3) niekorzystne dla przyszłego kształtowania się wartości mienia skarbu państwa i jego pozytywnej roli, jaką powinno spełniać w gospodarce, zmiany w systemie prawnym, finansowym i ekonomicznym.</u>
<u xml:id="u-73.6" who="#JaninaKraus">Te braki spowodowały, że główną podstawą do oceny, zarówno działalności rządu w zakresie stanu mienia skarbu państwa, jak też jego odpowiedzialności za dotychczasową organizację samego skarbu państwa i sposób zarządzania jego majątkiem (co, podkreślam wyraźnie, musi być ważnym elementem oceny rządowych propozycji legislacyjnych przedstawionych w projekcie ustawy). Muszą być wyniki kontroli NIK oraz liczne artykuły i enuncjacje w mediach, często alarmistyczne doniesienia mówiące o aferalnym wręcz charakterze prywatyzacji i traktowaniu mienia skarbu państwa jako mienia niechcianego i w sposób prowokacyjny źle zarządzanego.</u>
<u xml:id="u-73.7" who="#JaninaKraus">Wysoka Izbo! Krótki czas debaty nie pozwala mi na przedstawienie stanowiska odnośnie do projektu ustawy, choćby w minimalnym stopniu uargumentowanego. A co dopiero mówić o jakiejś merytorycznej jego analizie.</u>
<u xml:id="u-73.8" who="#JaninaKraus">A jako przedstawicielka Konfederacji Polski Niepodległej - Ojczyzna miałabym w tym względzie do powiedzenia więcej niż przedstawiciele wszystkich pozostałych ugrupowań. Bo to właśnie Konfederacja Polski Niepodległej była pierwszym ugrupowaniem, które w pierwszej kadencji Sejmu przedstawiło poselski projekt ustawy o skarbie państwa będący pierwszą próbą kompleksowego uregulowania organizacji tej instytucji wraz z obsługą i zastępstwem prawnym (Prokuratoria Generalna) oraz sposobu zarządzania jej majątkiem. Projekt został odrzucony, a efekty prac legislacyjnych jego przeciwników, reprezentujących występujące obecnie w Sejmie ugrupowania i opcje polityczne, ilustruje najlepiej pierwsze zdanie uzasadnienia dołączonego do dyskutowanego dziś rządowego, jakby nie było, projektu ustawy o organizacji skarbu państwa i sposobie zarządzania jego majątkiem. „Problematyka skarbu państwa zaliczana jest do najtrudniejszych, pomimo prawie dziesięcioletniego okresu prac nad instytucjonalnymi rozwiązaniami, do dzisiaj nie wypracowano spójnej koncepcji organizacji skarbu państwa”.</u>
<u xml:id="u-73.9" who="#JaninaKraus">Na podstawie tego co dotychczas na ten temat powiedziano w ogóle, a w dzisiejszej debacie w szczególności, nie mamy wątpliwości, jakie są rzeczywiste przyczyny tego stanu rzeczy.</u>
<u xml:id="u-73.10" who="#JaninaKraus">Wysoka Izbo! W naszym przekonaniu zasadniczą trudnością w ostatecznym i właściwym rozwiązaniu problemu organizacji skarbu państwa oraz najbardziej efektywnego sposobu gospodarowania mieniem państwowym było dążenie do stworzenia takich rozwiązań prawnych, które by w sposób legalny umożliwiały wykorzystanie tego majątku dla pierwotnej akumulacji kapitału i uwłaszczenia starej i nowej nomenklatury w procesie programowego tworzenia tzw. klasy średniej (czytaj - krajowej oligarchii) oraz dla tworzenia sprzyjających warunków dla rozwoju nadużyć przy okazji komercjalizacji i masowego wyzbywania się za bezcen na rzecz zagranicznych „inwestorów” najbardziej atrakcyjnych elementów gospodarki. Wszystko to uniemożliwiało rzeczywiste powszechne uwłaszczenie i realny wpływ pracowników na zarządzanie, a także bieżące zasilanie finansów publicznych dywidendami płynącymi z bieżących zysków przedsiębiorstw będących własnością skarbu państwa. Takie stałe i oczywiście odpowiednio duże źródło samofinansowania przez państwo potrzeb publicznych pozwalałoby nie tylko na prowadzenie zakrojonej na szeroką skalę aktywnej, rozwojowej, a przy tym suwerennej polityki społeczno-gospodarczej, ale także na prowadzenie takiej polityki bez nadmiernego obciążenia społeczeństwa podatkami, a importu cłami. I takie właśnie było główne założenie koncepcji KPN organizacji oraz sposobu gospodarowania jego majątkiem. Ale tej koncepcji nie przyjęto, a właśnie w niej ważną rolę odgrywało skupienie w jednym organie państwowym wszystkich spraw związanych z funkcjami właścicielskimi i zawiadywaniem bogactwem i finansami publicznymi państwa polskiego. W tym kontekście dwuznacznie brzmią dwa kolejne zdania cytowanego już wcześniej uzasadnienia: „Wieloletnie dyskusje znalazły rozstrzygnięcie w 1997 r. wraz z wejściem w życie Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 2 kwietnia 1997 r. Potrzeba wydania projektowanej ustawy wynika z art. 218 konstytucji, a tytuł ustawy i jej zakres całkowicie odpowiadają dyspozycji zawartej w tym przepisie”.</u>
<u xml:id="u-73.11" who="#JaninaKraus">Trzeba mieć dużo odwagi, żeby w ten sposób uzasadniać sens i „poprawność” przedłożonego Sejmowi projektu ustawy. Przecież konstytucja w art. 218 reguluje problem skarbu państwa w ten sposób, że stanowi, iż: „Organizację skarbu państwa oraz sposób zarządzania majątkiem skarbu państwa określa ustawa”. I nic więcej. Powinno więc być jasne, że powyższy zapis konstytucji merytorycznie niczego wprost nie rozstrzyga. Istotne znaczenie ma tylko fakt, że używa on pojęcia majątku, a nie mienia. Jeśli więc można coś istotnego z tego zapisu wywnioskować, to tylko to, że pośrednio potwierdził nieprzyjętą przez Sejm naszą, KPN, koncepcję skarbu państwa, natomiast jako niekonstytucyjne uznał nie tylko dotychczas obowiązującą organizację skarbu państwa i sposób zarządzania jego majątkiem, ale także całe „królestwo” wicepremiera Leszka Balcerowicza w postaci jego superministerstwa wraz z całym systemem finansowym i wzajemnymi relacjami między Ministerstwem Finansów i wszystkimi pozostałymi.</u>
<u xml:id="u-73.12" who="#JaninaKraus">Uzasadnienie słusznie przyznaje dyskutowanej dziś ustawie status ustawy ustrojowej. W związku z tym powinna ona skorygować ten dotychczas niekonstytucyjny stan rzeczy i dokonać odpowiednich korekt, realizując koncepcję, którą KPN przedstawił przed kilku laty. Przemawiają zresztą za tym, naszym zdaniem, nie tylko zapisy w ogóle pominiętych w uzasadnieniu i samym projekcie ustawy art. 216, 146, 151, 104, ale także fakt, że dotychczasowe rozwiązania są nieefektywne, wyraźnie nie zdają egzaminu. Tymczasem autorzy projektu korekt nie proponują. Unikają ich, bezzasadnie przyjmując wyraźnie zawężoną interpretację pojęcia majątku skarbu państwa - do mienia, i wręcz cynicznie stwierdzają, że najczęściej stosowane rozumienie majątku jako całości „aktywów” i „pasywów” naruszałoby spójność istniejącego obecnie systemu. A przecież ocena tego systemu w połączeniu z dyskutowanym projektem ustawy (gdyby została przyjęta w proponowanym kształcie, a mam nadzieję, że nie) wywołuje skojarzenia z takimi pojęciami, jak „pomroczna jasność”, „mglista przejrzystość” czy „pokrętna rzetelność”. W tej sytuacji np. art. 21 wydaje się po prostu zbędnym ozdobnikiem.</u>
<u xml:id="u-73.13" who="#JaninaKraus">Wysoka Izbo! Sejmowi eksperci Biura Studiów i Ekspertyz oceniają ten projekt jako niepotrzebny. Nasza, Konfederacji Polski Niepodległej - Ojczyzna, ocena jest następująca. Projekt pozoruje tylko, i to w sposób niedoskonały, całościową regulację spraw związanych z organizacją skarbu państwa i zarządzania jego majątkiem. Autorzy tego projektu usiłują „odfajkować” swoje zadanie wynikające z dyspozycji art. 218 konstytucji w sposób, który w filozofii określa się mianem sofistyki.</u>
<u xml:id="u-73.14" who="#JaninaKraus">Reasumując. I zawartość merytoryczna projektu ustawy, i sposób, w jaki została ona potraktowana, są po prostu nam obce. Jesteśmy przekonani, że proponowane rozwiązania nie będą dobrze służyć polskiej gospodarce i polskiemu społeczeństwu. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-73.15" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-74">
<u xml:id="u-74.0" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Dziękuję pani poseł.</u>
<u xml:id="u-74.1" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Proszę o zabranie głosu pana posła Krzysztofa Jurgiela z Klubu Parlamentarnego Akcji Wyborczej Solidarność.</u>
</div>
<div xml:id="div-75">
<u xml:id="u-75.0" who="#KrzysztofJurgiel">Panie Marszałku! Panie Ministrze! Wysoka Izbo! Według mnie prawidłowe gospodarowanie majątkiem skarbu państwa w interesie ogólnonarodowym powinno obejmować następujące niezbędne czynności.</u>
<u xml:id="u-75.1" who="#KrzysztofJurgiel">Po pierwsze, wykonanie rzetelnej inwentaryzacji majątku skarbu państwa oraz założenie ewidencji tego majątku, która powinna być na bieżąco aktualizowana.</u>
<u xml:id="u-75.2" who="#KrzysztofJurgiel">Po drugie, ustalenie wartości poszczególnych składników majątku skarbu państwa i bieżąca ich aktualizacja.</u>
<u xml:id="u-75.3" who="#KrzysztofJurgiel">Po trzecie, zarządzanie majątkiem skarbu państwa z zachowaniem szczególnej staranności, w tym zbywanie i nabywanie nieruchomości skarbu państwa.</u>
<u xml:id="u-75.4" who="#KrzysztofJurgiel">Po czwarte, kontrola zarządzania i ustalenie odpowiedzialności za niewłaściwe zarządzanie tym majątkiem.</u>
<u xml:id="u-75.5" who="#KrzysztofJurgiel">Przedłożony Sejmowi projekt ustawy o organizacji skarbu państwa oraz o sposobie zarządzania jego majątkiem ma uporządkować system gospodarowania majątkiem skarbu państwa w Polsce. Ustawa określa trzy podstawowe cele, a więc określenie organizacji skarbu państwa, zakres uprawnień organów państwowych i jednostek oraz zasady funkcjonowania i zarządzania majątkiem skarbu państwa. Dwa pierwsze elementy czy cele zostały skrytykowane. Ja odniosę się do celu trzeciego, który jest zawarty w rozdziale 4 projektu ustawy. Określa on sposób zarządzania majątkiem skarbu państwa. Problem ten jest bardzo ważny, szczególnie od roku 1989, kiedy rozpoczął się w Polsce proces upowszechniania własności poprzez przenoszenie własności nieruchomości skarbu państwa. Były to, przypomnę, preferencyjne udostępnianie akcji prywatyzowanych przedsiębiorstw, przywileje dla kooperantów prywatyzowanych zakładów pracy, w tym częściowo dla rolnictwa, tworzenie spółek pracowniczych, tzw. leasing, sprzedaż ulgowa mieszkań zakładowych, nieudany, moim zdaniem, program narodowych funduszy inwestycyjnych, proces zwrotu nieruchomości, który, mam nadzieję, zostanie zastąpiony reprywatyzacją, zbywanie majątku skarbu państwa, a więc prywatyzacja, a także przekazywanie majątku skarbu państwa jednostkom samorządu terytorialnego. W odczuciu społecznym zarządzanie w tym czasie majątkiem skarbu państwa, szczególnie prowadzone w ramach prywatyzacji, postrzegane jest w sposób niewłaściwy i jest oceniane jako niezorganizowane, często określane jako rozkradanie majątku narodowego po niskich cenach, a także sprzedaż w obce ręce. Przykładów można by tu podać kilka - Domy Towarowe „Centrum”, jeśli chodzi o Warszawę, w Białymstoku dotyczy to takich przedsiębiorstw, jak Fasty, Instal, a ostatnio Cukrowni „Łapy”.</u>
<u xml:id="u-75.6" who="#KrzysztofJurgiel">Nie wprowadzono także od 1945 r., a następnie od 1989 prawidłowej ewidencji majątku narodowego, choć podstawy prawne do tego istniały, i po uzupełnieniu ich o rozwiązania organizacyjne mogłyby służyć prowadzeniu bieżącej ewidencji majątku skarbu państwa, zahamować niektóre niewłaściwe procesy. Ustawa o ewidencji gruntów i budynków, zmieniona w 1989 r. ustawą Prawo geodezyjne i kartograficzne z dnia 17 maja 1989 r., w rozdziale 4: Ewidencja gruntów i budynków art. 20, stanowi: Ewidencja gruntów i budynków obejmuje informacje dotyczące gruntów, ich położenia, granic, powierzchni, rodzajów użytków; budynków, ich położenia, przeznaczenia, funkcji użytkowych i danych technicznych; lokali, ich położenia, funkcji użytkowych oraz powierzchni użytkowej i - co najważniejsze - w pkt. 4 wartości nieruchomości zgodnie ze znaczeniem w rozumieniu Kodeksu cywilnego. Następny artykuł stanowi, że podstawą planowania gospodarczego, planowania przestrzennego, wymiaru podatków i świadczeń, oznaczania nieruchomości w księgach wieczystych, statystyki państwowej i gospodarki nieruchomościami powinny być dane wynikające z ewidencji gruntów i budynków. Ewidencję gruntów i budynków oraz gleboznawczą klasyfikację gruntów prowadzą starostowie, są to zadania zlecone z zakresu administracji rządowej.</u>
<u xml:id="u-75.7" who="#KrzysztofJurgiel">Powstaje zasadnicze pytanie do art. 27, 28 i 29 projektu ustawy, które mówią: art. 27 - że obowiązuje prowadzenie ewidencji składników mienia przez jednostki organizacyjne skarbu państwa z określeniem wartości ewidencjonowanych składników majątkowych, art. 28 - o przekazywaniu zestawienia danych o składnikach majątkowych skarbu państwa i art. 29 - sporządzanie zbiorczej ewidencji majątku. Powstaje pytanie, czy potrzebne jest tworzenie nowego systemu ewidencji i sprawozdawczości, skoro istniejące przepisy to umożliwiają. Prowadzenie ewidencji czy katalogów przewidują rozpatrywane przez Sejm ustawy o zasadach realizacji programu powszechnego uwłaszczenia obywateli - przewiduje się rejestr oraz sposób jego tworzenia - oraz ostatnio ustawa o reprywatyzacji, która mówi o katalogach prowadzonych przez Agencję Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa.</u>
<u xml:id="u-75.8" who="#KrzysztofJurgiel">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Polsce potrzebny jest ogólnokrajowy jednolity system ewidencji majątku państwa, w tym majątku skarbu państwa, majątku jednostek samorządu terytorialnego, oparty na katastrze nieruchomości prowadzonym zgodnie z ustawą Prawo geodezyjne i kartograficzne w połączeniu z ustawą o rachunkowości. Trzeba skończyć ze zbędnym wydawaniem środków finansowych na powtarzające się czynności. Należy organizacyjnie to rozwiązać, jeden organ powinien objąć swoją działalnością sprawy ewidencji majątku skarbu państwa, majątku przeznaczonego do reprywatyzacji, do uwłaszczenia. Organ ten w terenie powinien podlegać wojewodom, którzy będą mogli zlecać zadania jednostkom samorządu terytorialnego, w tym szczególnie starostom, którzy są odpowiedzialni za prowadzenie ewidencji nieruchomości, katastru nieruchomości.</u>
<u xml:id="u-75.9" who="#KrzysztofJurgiel">Jednolity system ewidencji majątku skarbu państwa pozwoli w sposób właściwy zarządzać majątkiem skarbu państwa, a więc, po pierwsze, zyskiwać na bieżąco wiedzę o stanie majątku skarbu państwa, a także jego wartości, a, po drugie, analizować na bieżąco procesy dotyczące rozporządzania majątkiem skarbu państwa w takich procesach, jak: prywatyzacja, reprywatyzacja, uwłaszczenie, zbywanie i nabywanie nieruchomości w ramach prowadzenia działalności gospodarczej przez państwowe osoby prawne. Dla prawidłowej realizacji tych procesów należy oprzeć zarządzanie majątkiem skarbu państwa na administracji rządowej w województwie, która będzie współdziałała z jednostkami samorządu terytorialnego. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-76">
<u xml:id="u-76.0" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-76.1" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Proszę o zabranie głosu pana posła Jerzego Jaskiernię z Klubu Parlamentarnego Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
</div>
<div xml:id="div-77">
<u xml:id="u-77.0" who="#JerzyJaskiernia">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Rozpatrujemy w dniu dzisiejszym ważny projekt ustawy o organizacji skarbu państwa oraz o sposobie zarządzania jego majątkiem. Wysoka Izba zapewne pamięta, że sprawa ta już wielokrotnie wracała pod obrady Sejmu, była przedmiotem licznych kontrowersji, sporów ideowych, ideologicznych, prawnych. Rodzi się pytanie, czy projekt, który w dniu dzisiejszym przedkłada rząd, przetnie te spory, będzie podstawą długofalowego rozwiązania. W związku z tak generalnie postawionym pytaniem chciałbym, panie marszałku, podjąć analizę kilku problemów, które na tle tego projektu się pojawiają.</u>
<u xml:id="u-77.1" who="#JerzyJaskiernia">Problem pierwszy, który został już dostrzeżony w wystąpieniu pani poseł Kraus i który chciałbym nieco bardziej wyeksponować, dotyczy fundamentalnego pytania o relacje tego przedłożenia do Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej. Z jednej strony jest rzeczą bardzo pozytywną, że oto mamy projekt, który wychodzi naprzeciw dyspozycjom konstytucji. Wysoka Izbo, wielokrotnie sygnalizowaliśmy, że są opóźnienia w zakresie zgłaszania projektów, które są niezbędne do stosowania konstytucji. Ten dwuletni okres minął. Rząd w ostatniej chwili zgłosił szereg projektów i przyjął zawężającą interpretację. Przy czym ten nasz spór z rządem dotyczy tego, że rząd rzeczywiście wykonał swój obowiązek, ale w zakresie minimalnym, bo przyjął interpretację, że chodzi o przepisy niezbędne do stosowania konstytucji, a więc takie, bez których konstytucja nie może zostać uruchomiona w sensie prawnym. Tymczasem obywateli w równym stopniu interesuje kwestia, które przepisy są sprzeczne z ustawą zasadniczą. I tu, Wysoka Izbo, nie wystarczy stwierdzenie, że konstytucja działa wprost, działa bezpośrednio, że gdy dojdzie do jakiegoś procesu sądowego, to sąd czy zainteresowane strony ustalą ostatecznie, co jest sprzeczne, a co nie.</u>
<u xml:id="u-77.2" who="#JerzyJaskiernia">W systemie pewności prawnej obywatel powinien mieć wiedzę, jaki jest obszar sprzeczności, ponieważ ten obszar powinien być drogowskazem, m.in. dla nas, dla ustawodawcy, które przepisy powinny być zmienione. Skoro takiego katalogu nie ma, w istocie nikt w dniu dzisiejszym nie wie, być może rząd wie, ale jeśli wie, to powinien się z Izbą podzielić tą wiedzą, co jest sprzeczne z ustawą zasadniczą, kiedy ta sprzeczność zostanie usunięta, dlaczego nie jest usunięta, kto odpowiada za to, że nie została usunięta. A więc sygnalizuję, że jest to zagadnienie, które nie zostało zamknięte po dwóch latach wejścia w życie konstytucji i do którego Wysoka Izba będzie musiała powrócić. Ale sam fakt, że mamy dzisiaj ten projekt jest potwierdzeniem tego, iż musimy doprowadzić do tego, aby ustawy przewidziane w konstytucji zostały przez Sejm uchwalone.</u>
<u xml:id="u-77.3" who="#JerzyJaskiernia">Sprawą zasadniczą jest jednak to, o czym mówiła pani poseł Kraus, aczkolwiek nie sformułowała pytania najistotniejszego - jest kwestia relacji tego projektu do dyspozycji zawartej w art. 218 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej. Generalna relacja norm, pomiędzy normą konstytucyjną a normą ustawową, jest taka, że konstytucja ma moc szczególną, że jest aktem nadrzędnym w stosunku do ustawy, a w szczególności, że powinna tu być taka oto prawidłowość: jeżeli konstytucja rozstrzyga jakieś zagadnienie i daje dyspozycję regulacji ustawowej, to ta regulacja ustawowa jako minimum powinna być zgodna z treścią konstytucji.</u>
<u xml:id="u-77.4" who="#JerzyJaskiernia">Tymczasem mamy tu, panie marszałku, taką sytuację, że konstytucja posługuje się terminem: majątek. Autorzy projektu mówią, że pojęcie majątku jest w doktrynie niejednoznacznie pojmowane, najczęściej rozumie się przez to aktywa wraz z pasywami. Praktyczna trudność przyjęcia takiej definicji na potrzeby projektowanej ustawy wynika z faktu, iż zarządzanie pasywami regulowane jest w ustawie o finansach publicznych. Celem projektowanej ustawy nie powinno być zatem regulowanie tych zagadnień ponownie bądź w sposób szczególny, naruszałoby to bowiem spójność systemu prawa. Dlatego też przyjęta definicja majątku nawiązuje do koncepcji mienia opisanego w Kodeksie cywilnym.</u>
<u xml:id="u-77.5" who="#JerzyJaskiernia">Otóż, Wysoka Izbo, rodzi się tu zasadnicze pytanie, na jakiej podstawie rząd przyjął tego typu interpretację? Być może rząd zasugerował, że ustawodawca konstytucyjny się pomylił, ale w ustawie zasadniczej pojęcie majątku występuje. Dlatego też pytam pana ministra: Czy rząd, decydując się na przyjęcie tak brzmiącego projektu, dokonał analizy konstytucyjnej, zbadał przebieg prac w Komisji Konstytucyjnej Zgromadzenia Narodowego, podjął próbę ustalenia, czy to pojęcie się tam pojawiło przypadkowo czy też świadomie? Czy ustawodawca konstytucyjny, decydując się na zastosowanie tego typu pojęcia, świadomie przyjął określone rozstrzygnięcie merytoryczne? Bo jeśli tak, to przecież powinno się przyjąć domniemanie, że konstytucja obowiązuje, konstytucja wiąże. W związku z tym ustawodawca konstytucyjny przesądził pewien problem merytoryczny, a rząd obecnie powinien jedynie rozwinąć ten problem w postaci ustawy zwykłej. Tymczasem rząd przyjął podejście, które może wskazywać na dwie sytuacje - być może pan minister będzie uprzejmy powiedzieć, która z nich wchodziła w rachubę - a więc: sytuacja pierwsza - rząd przyjął, że ustawodawca konstytucyjny po prostu się pomylił, a rząd wie lepiej i uważa, że ustawodawca zwykły skoryguje ustawodawcę konstytucyjnego, bądź sytuacja druga - wychodząc z innej wartości niż zgodność ustawy z konstytucją, w tym wypadku taką wartością może być spójność systemu prawa, pomimo iż dyspozycja konstytucyjna jest tutaj inna, to jednak rząd uważa, że wobec obowiązywania Kodeksu cywilnego i innych aktów prawnych, rząd świadomie pójdzie inaczej niż ustawodawca konstytucyjny rozstrzygnął.</u>
<u xml:id="u-77.6" who="#JerzyJaskiernia">Ta sprawa musi być, panie marszałku, bardzo precyzyjnie rozstrzygnięta, bo byłoby rzeczą paradoksalną, gdyby się okazało, że rząd dla realizacji ustawy zasadniczej przedkłada rozstrzygnięcie inne niż to, które podjęła ustawa zasadnicza. Nie wchodzę tu w spory ideowe, dla mnie w tym momencie drugorzędne jest to, czy koncepcja, którą przyjęła konstytucja, była swego czasu w projekcie KPN, bo jest to kwestia natury historycznej, ideologicznej; być może kryją się za tym jakieś spory, które w przeszłości w Wysokiej Izbie miały miejsce. Niemniej jednak to musi być rozstrzygnięte.</u>
<u xml:id="u-77.7" who="#JerzyJaskiernia">Formułuję więc to pytanie w sposób następujący: Czy rząd, decydując się na takie rozstrzygnięcie, jest przekonany, że jest ono zgodne z konstytucją; czy nie narazi się na zarzut sprzeczności z konstytucją? Chyba że rząd uzna, że jest tu pole manewru interpretacyjnego - mimo że z punktu widzenia odczytania projektu wydaje się, że ta sprzeczność istnieje, to nie istnieje ona z powodu zastosowania jakiejś szczególnej interpretacji prawnej. Chciałbym prosić pana ministra, aby ta sprawa została bardzo szczegółowo podjęta.</u>
<u xml:id="u-77.8" who="#JerzyJaskiernia">Problem drugi dotyczy kwestii zgodności z prawem europejskim. Mamy tutaj opinię Komitetu Integracji Europejskiej, w której stwierdza się, że przedmiotowy projekt ustawy nie jest objęty prawem europejskim. Jeżeli więc nie jest objęty, nie ciąży na nas obowiązek dostosowawczy. Chciałbym jednakże, Wysoka Izbo, z uzasadnienia, które jest zawarte w projekcie ustawy, wydobyć wątek, który mówi, że w grę mogą wchodzić różne systemy - system obowiązujący w Republice Federalnej Niemiec, gdzie podmiotem jest skarb państwa; system obowiązujący w Wielkiej Brytanii, we Francji - gdzie tym podmiotem jest państwo. My, jak rozumiem, sięgamy po doświadczenia, które są zbieżne z modelem niemieckim. Chciałbym w związku z tym zapytać rząd, czy oznacza to, że oceniamy, iż jest to model skuteczniejszy, korzystniejszy, czy też nie chcemy odchodzić od pewnej tradycji prawnej, która tu miała miejsce.</u>
<u xml:id="u-77.9" who="#JerzyJaskiernia">Pytanie to chciałbym, Wysoka Izbo, sformułować szerzej. Otóż jest kwestią o zasadniczym znaczeniu badanie efektywności procesów prywatyzacyjnych i reprywatyzacyjnych. Również w dzisiejszej dyskusji wielu posłów nawiązywało do tego zagadnienia. Chciałbym zapytać pana ministra, jaki jest związek przyczynowy między kształtem tej ustawy a tym, czy może ona sprzyjać porządkowaniu procesów prywatyzacyjnych i reprywatyzacyjnych. Czy ta ustawa to jest tylko pewne uporządkowanie natury prawnej, systemowej, dostosowanie do systemu działów, czy też opinia publiczna może z nią wiązać pewne oczekiwania pozytywne dotyczące uporządkowania stanu i przeciwdziałania patologiom, o których słyszy się w obszarze prywatyzacji i reprywatyzacji? Oczywiście nie wszystko musi mieć związek z kwestią, czy jest to skarb państwa, nie wszystko zależy od samej konstrukcji, ale jakiś związek przyczynowy jest. Bo jeżeli panowie piszecie w uzasadnieniu, że przez 10 lat nie udało się wypracować właściwego modelu, to jest to poważna krytyka i obecnego rządu, i rządów poprzednich; generalnie wyraz słabości państwa polskiego.</u>
<u xml:id="u-77.10" who="#JerzyJaskiernia">Na tym tle powstaje pytanie: Czy rząd dokonał analizy przebiegu procesów prywatyzacyjnych, reprywatyzacyjnych w Czechach, w Słowacji, na Węgrzech, w porównywalnych krajach Europy Środkowej i Wschodniej? Czy rząd analizował doświadczenia w tym zakresie w państwach Unii Europejskiej? Przecież nasze dostosowanie się do Unii Europejskiej powinno dotyczyć nie tylko prostego aspektu prawnego, lecz także doświadczeń merytorycznych. Czy zatem rząd jest przekonany, że w oparciu o znane nam doświadczenia merytoryczne możemy przyjąć, iż jest to rozstrzygnięcie prawidłowe i możemy się liczyć z pozytywnymi tendencjami po jego przyjęciu?</u>
<u xml:id="u-77.11" who="#JerzyJaskiernia">Problem trzeci, Wysoka Izbo, nawiązuje do kwestii: ogólność, szczegółowość. Nieco niepokoi mnie przyjęta konstrukcja, skądinąd spotykana w innych ustawach, że oto przedstawiamy projekt ustawy, który w założeniu ma uregulować dane pole, ale jednocześnie stwierdzamy, że są również regulacje szczegółowe i że będą one obowiązywały niezależnie od tej ustawy. A przecież są to liczne regulacje: i o gospodarce nieruchomościami, o gospodarowaniu nieruchomościami rolnymi skarbu państwa, o gospodarowaniu niektórymi składnikami mienia skarbu państwa oraz Agencji Mienia Wojskowego; dalej - siły zbrojne, komercjalizacja, prywatyzacja, finanse publiczne, poręczenia i gwarancje, zasady wykonywania uprawnień przysługujących skarbowi państwa.</u>
<u xml:id="u-77.12" who="#JerzyJaskiernia">Nasuwa się pytanie, Wysoka Izbo, czy rząd poszedł wystarczająco daleko w zakresie poszukiwania jednak pewnej ustawy o charakterze systemowym. Czy rząd uważa, że typowe jest to, iż wnosi się projekt, który przynajmniej stwarza wrażenie porządkowania, a jednocześnie zostawia dziewięć obszarów regulacji szczegółowej? Bo w istocie nie bardzo wiadomo, co jest przedmiotem pozytywnym tej regulacji. Być może jest tu pewne odwrócenie odczytywania ustawy; jeśli jest dziewięć obszarów wyjątkowych, to co jest tą regułą, na ile reguła ta jest kluczowa? Czy nie powinno się jednak przyjąć tu także pewnych kwestii, które by tworzyły pewne iunctim dla wszystkich tych obszarów?</u>
<u xml:id="u-77.13" who="#JerzyJaskiernia">I ostatnia uwaga - chciałbym już kończyć, panie marszałku - dotyczy kwestii vacatio legis. Rząd przyjął tutaj konstrukcję: Ustawa wchodzi w życie z dniem... Przecież tu nie chodzi tylko o to, że zostanie przyjęta jakaś data. Vacatio legis polega na tym, że rząd stwierdza na przykład: dwa tygodnie od wejścia w życie, miesiąc, trzy miesiące. Chciałbym zapytać: Jaką koncepcję filozofii vacatio legis przewiduje rząd w odniesieniu do tego projektu? Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-78">
<u xml:id="u-78.0" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-78.1" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Proszę o zabranie głosu pana posła Zygmunta Berdychowskiego.</u>
<u xml:id="u-78.2" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Nie ma pana posła.</u>
<u xml:id="u-78.3" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Proszę zatem o zabranie głosu pana posła Tadeusza Wronę z Klubu Parlamentarnego Akcji Wyborczej Solidarność.</u>
</div>
<div xml:id="div-79">
<u xml:id="u-79.0" who="#TadeuszWrona">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Nad majątkiem znajdującym się w rękach państwa w okresie II Rzeczypospolitej czuwał minister skarbu, a sprawy prawne owego majątku prowadzili urzędnicy z Prokuratorii Generalnej. Wracamy zatem do dobrych, sprawdzonych wzorów. Gdyby owe instytucje istniały nadal, to być może dziś nie musielibyśmy dochodzić, co eksminister Buchacz zrobił z majątkiem szacowanym na ponad 250 mln zł, gdzie podział się ten majątek, równoważny trzem budżetom dużych miast. Wprowadzamy zatem tę ustawę zbyt późno, ale też wprowadzając ją, musimy pilnować, aby jej wprowadzenie nie miało skutków ubocznych.</u>
<u xml:id="u-79.1" who="#TadeuszWrona">Ten paradoks wynika z nakładania się na siebie czasowo trzech spraw dotyczących majątku będącego w rękach państwa. Tworzymy bowiem skarb państwa jako instytucję równolegle do trwającego procesu komunalizacji mienia i przygotowywanego procesu reprywatyzacji. Konieczna jest wyraźna deklaracja ze strony rządu, że ani komunalizacja, ani reprywatyzacja nie zostanie zahamowana wskutek wprowadzenia tej ustawy. Nie może być bowiem sytuacji, gdy nie sposób wyegzekwować przekazania na rzecz powiatu budynku szkoły średniej lub szpitala, bo wcześniej, zgodnie z ustawą o skarbie państwa, trzeba dokonać ewidencji tych nieruchomości. Nie można bowiem wskutek braku komunalizacji wiązać rąk samorządom. Mamy doświadczenia wynikające z komunalizacji mienia na rzecz gmin.</u>
<u xml:id="u-79.2" who="#TadeuszWrona">Optymistycznie w 1990 r. zakładano, że ten proces potrwa 3 miesiące. Dzisiaj przypomnienie tego optymizmu budzi tylko śmiech. W niektórych bowiem przypadkach uwłaszczenie gmin jeszcze trwa. Z kilkumiesięcznego założenia wyszedł kilkuletni, trudny, a nieraz bardzo trudny proces. Komunalizacja nie powinna być także procesem zamkniętym. Ustawa o skarbie państwa powinna stworzyć możliwości nieodpłatnego przekazywania majątku skarbu państwa na rzecz samorządów. To musi być sprawa otwarta, zależna od zadań wynikających ze strategii lokalnej i strategii regionalnej. Zależna od form racjonalnego zagospodarowania majątku.</u>
<u xml:id="u-79.3" who="#TadeuszWrona">Przykładów sensowności takiego rozwiązania można podać bardzo dużo. Na przykład skoro na samorząd wojewódzki państwo scedowało zadania związane z prowadzeniem transportu publicznego, być może trzeba byłoby przekazać województwom regionalne linie kolejowe, śląską kolej dojazdową, warszawskie koleje podmiejskie lub kolej trójmiejską. Może to oznaczać także przekazywanie majątku pozostałego po likwidacji państwowych zakładów pracy. Nieruchomości pofabryczne, po odpowiedniej adaptacji przez władze samorządowe, mogą służyć celom oświatowym, kulturalnym, pomocy społecznej, mogą tworzyć bazę ułatwiającą realizację lokalnych zadań. Pamiętajmy, że w niektórych miejscowościach zakłady państwowe współtworzyły miasto, posiadały własne osiedla mieszkaniowe, lokale usługowe, szkoły, domy kultury, obiekty sportowe. Praktyka polegająca na tym, że likwidowane bądź restrukturyzowane przedsiębiorstwa sprzedają obiekty o funkcjach ogólnospołecznych samorządowi nie jest najlepszym rozwiązaniem. Płacenie za przekazany basen, boisko sportowe, dom kultury, powoduje często, że władzom samorządowym brakuje środków na remont i utrzymanie tych obiektów. W efekcie jest tak jak na przykład w moim mieście, Częstochowie, że potrzebne mieszkańcom obiekty sportowe i kulturalne niszczeją, bo miasta nie stać na ich kupno, a właściciela huty na ich utrzymanie.</u>
<u xml:id="u-79.4" who="#TadeuszWrona">Problem współpracy między organami państwa a samorządami w działaniach na rzecz właściwego zagospodarowania mienia państwowego nie występuje tylko na linii: samorząd-przedsiębiorstwa państwowe. To także kwestia relacji - relacji, bo o współpracy nie ma nawet co mówić - między samorządami a Agencją Mienia Wojskowego, między samorządami a Agencją Własności Rolnej Skarbu Państwa. To także sprawa decyzji prywatyzacyjnych podejmowanych bez uwzględnienia lokalnych potrzeb wyrażanych przez władze samorządowe. To także kwestia prywatyzacji Telekomunikacji Polskiej SA - bez uwzględnienia włożonych do majątku tej instytucji środków gmin, często gmin wiejskich. Zapomina się często, że nie można oddzielnie traktować spraw państwa i samorządu. Są rzeczy doskonale się uzupełniające, istnieje władza publiczna i istnieje majątek publiczny. Nie można tworzyć sztucznych granic między mieniem publicznym państwowym a mieniem publicznym samorządu terytorialnego. Podobnie nie twórzmy barier między władzą publiczną kreowaną przez parlament a władzą publiczną pochodzącą z wyboru mieszkańców gmin, powiatów czy województw. Patrzmy na Polskę i na zadania, które przed nią stoją, jako na całość.</u>
<u xml:id="u-79.5" who="#TadeuszWrona">Powinno zatem być tak, zgodnie z zasadą pomocniczości, że majątek publiczny powinien być zarządzany przez ten organ władzy publicznej, który najefektywniej go wykorzysta. Dlatego możliwość nieodpłatnego przekazywania mienia skarbu państwa samorządom nie może być traktowana jako furtka dla darowizn wzbogacających jakieś instytucje, ale musi to być element polityki dobrego gospodarowania majątkiem publicznym. I tak, jak władze samorządowe nie wahały się przed dotowaniem z własnych środków państwowych szkół, szpitali, dróg, tak rząd nie powinien postrzegać w nieodpłatnym przekazywaniu majątku publicznego samorządom jedynie strat budżetowych. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-79.6" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-80">
<u xml:id="u-80.0" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-80.1" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Proszę o zabranie głosu pana posła Zbigniewa Zarębskiego z klubu AWS.</u>
</div>
<div xml:id="div-81">
<u xml:id="u-81.0" who="#ZbigniewZarębski">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Rozważając konieczność, celowość i potrzebę wprowadzenia nowych uregulowań, a na takim etapie jesteśmy debatując w pierwszym czytaniu nad projektem ustawy o organizacji skarbu państwa oraz o sposobie zarządzania jego majątkiem, trzeba powiedzieć, że określenie sposobu zarządzania majątkiem skarbu państwa ma znaczenie zasadnicze, i to nie ze względu na zapis konstytucyjny albo nie tylko ze względu na ten zapis, bo, jak wiadomo, dyskusje, polemiki na ten temat ciągle trwają. Potrzeba uregulowania tego zagadnienia, podobnie jak potrzeba prezentowania sprawozdania o stanie skarbu państwa, wynika z odpowiedzialności, jaką ponoszą rządzący za właściwe zarządzanie i należyte wypełnianie powinności przed nimi stojących. Stąd też konieczne jest unormowanie prawne tych zagadnień i dlatego nie można przecenić wartości celów, jakie ta ustawa przed sobą stawia. Ma ona regulować organizację skarbu państwa, zakres uprawnień organów państwowych i jednostek organizacyjnych do działania jako skarb państwa oraz zasady ewidencji i zarządzania majątkiem skarbu państwa. Projekt stara się więc stworzyć zasady oraz prawne zobowiązanie do należytego postępowania lub wywiązywania się ze swoich powinności i rozliczania się z nich w postaci sprawozdania.</u>
<u xml:id="u-81.1" who="#ZbigniewZarębski">Projekt ustawy wprowadza ewidencję podmiotów uprawnionych do zarządzania majątkiem skarbu państwa oraz kontroli zarządzania tym majątkiem przez ministra skarbu. Wprowadza też określenie majątku skarbu państwa, precyzując, iż służy on wykonywaniu zadań państwowych. Projekt nie określa przy tym katalogu tych zadań, bowiem, jak czytamy w uzasadnieniu, „są one formułowane przez siły polityczne tworzące większość sejmową. Istotne natomiast, iż określony został cel istnienia majątku skarbu państwa, który powinien być adekwatny do podejmowanych zadań”. Trudno się z taką opinią zgodzić, zwłaszcza w kontekście ustawy o urzędzie ministra skarbu państwa, mówiącej, że do zadań ministra skarbu państwa należy inicjowanie polityki państwa w zakresie gospodarowania mieniem. Myślę, że próba określenia katalogu zadań, odważniejsza próba określenia katalogu zadań, jakim powinien służyć majątek skarbu państwa, pozwoliłaby na bardzo interesującą dyskusję już w trakcie pierwszego czytania. Przekonany jestem, że w toku dalszych prac przed taką dyskusją nie uciekniemy.</u>
<u xml:id="u-81.2" who="#ZbigniewZarębski">Mamy nowe rozwiązania, na które należy zwrócić uwagę, zapisano je np. w art. 25 projektu ustawy. Artykuł ten ustanawia nowe zasady finansowania zadań ministra właściwego do spraw skarbu. Uważam ten zapis za duże osiągnięcie projektu ustawy. Myślę, że nareszcie w sposób właściwy i dostosowany do specyfiki działalności ministerstwa reguluje zasady finansowania zadań ministra skarbu.</u>
<u xml:id="u-81.3" who="#ZbigniewZarębski">Ustawa o finansach publicznych, która niedawno została przyjęta przez Sejm, niestety tej sprawy nie regulowała właściwie, skazując Ministerstwo Skarbu Państwa na zarządzanie majątkiem skarbu państwa zgodnie z klasycznymi zasadami gospodarki budżetowej, zmuszając do działalności opartej na planowaniu krótkoterminowym. Dotychczasowe regulacje nie sprzyjały racjonalnemu zarządzaniu majątkiem skarbu państwa. Utworzenie środka specjalnego pozwoli prowadzić sprawniejszą i skuteczniejszą działalność przez Ministerstwo Skarbu Państwa, da możliwość reagowania szybszego przede wszystkim na powstające zagrożenia i efektywniejszego rozwiązywania powstających problemów.</u>
<u xml:id="u-81.4" who="#ZbigniewZarębski">Podkreślając w swoim wystąpieniu potrzebę i celowość przedstawionego przez rząd nowego uregulowania organizacji skarbu państwa i sposobu zarządzania jego majątkiem, koncentrowałem się na pozytywach ustawy. Uzasadniają one potrzebę dalszych prac nad tą ustawą. Zdaję sobie jednak sprawę z braków, z wad tej ustawy. Mówili o tym moi przedmówcy. Trzeba jednak pamiętać, że omawiana dzisiaj problematyka jest niezwykle trudna, świadczy o tym choćby 10-letni okres prac nad rozwiązaniami w tej dziedzinie.</u>
<u xml:id="u-81.5" who="#ZbigniewZarębski">Dlatego też wnoszę o przekazanie projektu do dalszych prac w Komisji Skarbu Państwa, Uwłaszczenia i Prywatyzacji. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-81.6" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-82">
<u xml:id="u-82.0" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-82.1" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Proszę o zabranie głosu panią posłankę Małgorzatę Ostrowską z Klubu Parlamentarnego Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
</div>
<div xml:id="div-83">
<u xml:id="u-83.0" who="#MałgorzataOstrowska">Panie Marszałku! Szanowni Państwo! Chciałabym się odnieść właściwie do głosów w dyskusji, nie tyle do samego meritum zawartego w projekcie ustawy, bo wydaje się, że właśnie dyskusja jest tutaj szalenie ważna i ona ukierunkuje dalsze prace nad tym projektem. Przyznam szczerze, z wielkim zaniepokojeniem wysłuchałam apeli niektórych posłów o to, aby ten projekt ustawy stał się bazą do rozszerzenia jak gdyby samego pomysłu skarbu państwa i sposobu gospodarowania majątkiem skarbu państwa. Przyznam, że jestem rozczarowana, iż rząd, przedkładając ten projekt, wrócił do zarzuconego już, miałam nadzieję, pomysłu Prokuratorii Generalnej, bo już przećwiczyliśmy to, przepraszam za ten trywializm, ale dwa lata straciliśmy na dyskusję związaną z tymże projektem, tu otwieramy na nowo puszkę Pandory zupełnie niepotrzebnie, moim zdaniem, tym bardziej że argumentów przeciwko tejże Prokuratorii Generalnej tak wiele padło, także ze strony rządu. Przypominam, że stanowisko rządu w sprawie projektu poselskiego było druzgocące, a w zasadzie projekt rządowy sprowadzał się do zastępstwa procesowego i jego organizacji, co zdaniem pana posła Lewandowskiego wcale nie wymaga tworzenia nowej instytucji. Ta działalność może być prowadzona poprzez rozszerzenie działalności departamentu nadzoru właścicielskiego. Nie chciałabym przypominać tych wszystkich wątków, które dwa lata już zajmują nam czas, zupełnie niepotrzebnie. Żałuję, panie ministrze, że to się tutaj znalazło, bo sam pan przyzna, te głosy to potwierdzają, że wrócimy z pewnością do problemu zupełnie niepotrzebnie.</u>
<u xml:id="u-83.1" who="#MałgorzataOstrowska">Druga kwestia, która też otwiera całe pole dyskusji, ale chyba się ona nie odbyła ani wewnątrz rządu, z tego wynika, wewnątrz dzisiejszej koalicji, ani na tej sali, to mianowicie kwestia, którą przypomniał w swoim wystąpieniu pan poseł Zarębski, że jest zapis w ustawie, który mówi, że majątek skarbu państwa ma służyć wykonywaniu zadań państwowych. Faktycznie nie została tutaj określona granica, skala ani cele. Jedynie możemy się domyślać, że taki plan państwowych działań będzie zgodnie z innymi wymogami ustawowymi określony w załączniku „Kierunki prywatyzacji” czy też w dodatkowym programie, który państwo np. na dzisiaj opracowali, chodzi o program prywatyzacji do 2001. Ale warto byłoby wskazać źródło, dokument, w którym będą opisane te ważne zadania państwowe w tej materii, jakie mają być regulowane. Tak że musimy bardzo uważać na samym starcie w dyskusji w komisji, bo takie stwierdzenia, które padły w wystąpieniu przedstawiciela AWS pana posła Tomasza Wójcika, jak: że ta ustawa to nic nowego, że zostały zebrane stare zasady dla złego prawa, bo wywodzącego się ze złej konstytucji, budzą moje przerażenie i lęk przed tym, w jakiej atmosferze będziemy prowadzić dalsze prace. Bo co wynika z tego rodzaju stwierdzeń? Odniosłam wrażenie, że niektórzy z posłów boją się tej ustawy, którą, państwo, przedkładacie, uważając, że ona nie pomoże, a wprost przeciwnie, wstrzyma proces przygotowywanego przez pewną grupę posłów powszechnego uwłaszczenia. Te lęki tutaj były widoczne. Stąd chyba taka totalna krytyka tego projektu w wystąpieniu przedstawiciela klubu AWS. Tym bardziej mnie to szokuje, że pan Tomasz Wójcik, przewodniczący sejmowej komisji prywatyzacji i uwłaszczenia, występował dzisiaj w roli przedstawiciela jednego z koalicjantów, Akcji Wyborczej Solidarność, zabierając głos w ramach wystąpień klubowych, i w tymże wystąpieniu mówił, że przedłożenie rządowe jest tak naprawdę złe, bo nic nowego nie wnosi, że są to stare zasady. Jeszcze raz podkreślam, że bardzo dziwna jest dla mnie opinia członków koalicji rządzącej na temat tego projektu.</u>
<u xml:id="u-83.2" who="#MałgorzataOstrowska">Poseł Andrzej Pęczak wskazał kilka ważnych spraw, które trzeba będzie uwzględnić podczas pracy komisji. Proszę odnotować ze szczególną starannością, iż jako przedstawiciel opozycji podkreślił niesamowitą wagę wprowadzenia środka specjalnego, o czym mówiło już wielu posłów i o czym wczoraj dyskutowaliśmy także na posiedzeniu komisji. Tak więc wydaje się, że jest pełna zgoda co do tego, że należy potraktować działalność Ministerstwa Skarbu Państwa w sposób szczególny, nie jako jednego z wielu ministerstw, ale tego, które staje przed koniecznością efektywnego zarządzania majątkiem skarbu państwa, bo wszystkim o to chodzi, i taki ton w dyskusji dominował. Wszystkim zależy na efektywnym gospodarowaniu tym majątkiem, a to dobrze rokuje temu rozwiązaniu. Myślę, że nie będzie faktycznie przeszkód w jego wprowadzeniu. Żal tylko, że tak późno się to wprowadza. Taka jest już niestety chyba cecha wszystkich kolejnych ministrów finansów, że nie chcą się pozbawiać środków pieniężnych, które muszą zdobyć na pokrycie wydatków na coraz to większe potrzeby społeczne. W tej sprawie z pewnością też państwo stoczyli spory. Mogę się ich tylko domyślać, bo pamiętam, jak one wyglądały w latach poprzednich. Ale ja naprawdę się z tego cieszę, bo niejednokrotnie miałam okazję zwracać uwagę na to, że potrzebne są pieniądze na pokrycie kosztów prywatyzacji, na sposób zarządzania majątkiem, bo i my w domu - przedstawiając to obrazowo - też po to, żeby utrzymać właściwy poziom choćby swojej substancji mieszkaniowej, musimy zebrać pieniądze na malowanie, na tapetowanie itd. I to temu ma służyć, tak powinno być. Nawet myślę, że część tych środków - mimo że nie jest to dokładnie sprecyzowane - będzie jednak wykorzystana na „wynajęcie” najlepszych prawników, którzy będą występowali jako strona broniąca interesów skarbu państwa, bo to też było w naszej intencji.</u>
<u xml:id="u-83.3" who="#MałgorzataOstrowska">Dobrze się stało, że do zadań Ministerstwa Skarbu Państwa jest włączone ewidencjonowanie majątku. Ta ustawa jest zaprojektowana trochę w duchu pani minister, kwestia ewidencji majątku jest dosyć mocno zaakcentowana. Będę o tym mówiła w następnym punkcie dzisiejszej dyskusji, dlatego teraz nie będę szerzej omawiała tej kwestii. Niemniej jednak wydaje się, że nie jest prawdą to, co niektórzy adwersarze strony rządowej mówili. Aż dziw, że to znowu mówi opozycja. Panie ministrze, mam kolejny raz okazję bronić stanowiska rządowego. Jest mi miło tym bardziej, że, jak widać, pomysły, które państwo z Ministerstwa Skarbu Państwa przynoszą do tej sali, nie znajdują jednak akceptacji dużej części posłów.</u>
<u xml:id="u-83.4" who="#MałgorzataOstrowska">Chciałabym dosyć mocno podkreślić, że to rozwiązanie w moim przekonaniu jest zupełnie dobrym, naprawdę przyzwoitym unormowaniem prawnym, które porządkuje, opisuje te najważniejsze kwestie, do dzisiaj rozproszone. Być może ono jeszcze nie spełnia oczekiwań, bo chyba na tym etapie nie ma jeszcze prawa. Nie został jeszcze dokonany proces transformacji, jeszcze nie określiliśmy - przy pełnej, mam nadzieję, politycznej zgodzie - jaki kawałek majątku państwowego ma zostać i jakim celom służyć, w jaki sposób, w jakim tempie mamy pozbywać się tak naprawdę czy zmniejszać skalę zarządzania majątkiem przez państwo, po to, żeby zwiększyć konkurencyjność polskiej gospodarki, co jest niezmiernie ważne.</u>
<u xml:id="u-83.5" who="#MałgorzataOstrowska">Myślę więc, że te bardzo ważne dyskusje są jeszcze przed nami. I one nigdy tak do końca nie będą zamknięte, ponieważ sytuacja i w naszym najbliższym otoczeniu, i wynikająca z globalizacji i innych czynników zewnętrznych, będzie cały czas determinowała zmiany i będzie wymuszała te zmiany. Trzeba więc tutaj na pewno zachować elastyczne spojrzenie. Niemniej jednak pewien sposób na to, jak zarządzać i czym, powinniśmy coraz bardziej doprecyzowywać. Czy koniecznie w ustawie? Nie. Intencja jest jasna. Ma być to porządnie zarządzane, ma być to zewidencjonowane, ma być dobrze obsłużone prawnie, z zachowaniem naszych interesów jako skarbu państwa, efektywnie zarządzane i ma być dbanie o to, żeby nie zmarnować wartości tej substancji, jaką posiadamy. I tym intencjom tylko przyklasnąć. Stąd pełna deklaracja co do sensownych, mam nadzieję, prac w komisji.</u>
<u xml:id="u-83.6" who="#MałgorzataOstrowska">Muszę się jeszcze odnieść do tego, co powiedział pan poseł Lewandowski, który w swojej wypowiedzi uznał, że ta regulacja jest nieśmiałym krokiem do rozdzielenia patrzenia budżetowego od patrzenia dalekosiężnego. I tak traktuję ten środek specjalny. Myślę, że, kto, jak kto, ale akurat przedstawiciel Unii Wolności ma największy wpływ na to, aby przekonać ministra finansów dzisiaj urzędującego, żeby zechciał popatrzeć na majątek skarbu państwa właśnie z pozycji właściciela dbającego o niego. Tak że, jeżeli to jest nieśmiały krok, to należy pójść dalej, zamiast 2% może 3%, no i można się tutaj chyba dogadywać, jeżeli, jeszcze raz podkreślam, mówi to przedstawiciel strony koalicyjnej.</u>
<u xml:id="u-83.7" who="#MałgorzataOstrowska">Zwróciłam również w dyskusji uwagę na to, iż padł apel, i to z ust trzech posłów - ja go ponawiam - o to, by odbyć solidną dyskusję o poszukiwaniu optymalnych rozwiązań dotyczących efektywnego zarządzania. I znowu, jeżeli mówi to jeden z twórców całego procesu przekształceń (mam na myśli pana posła Lewandowskiego), to sądzę, że warto po tych 10 latach transformacji faktycznie się zastanowić nad tym - przepraszam, że cały czas wracam myślą do tego jednego głównego zagadnienia - w jakim kierunku faktycznie chcemy doprowadzić model polskiej gospodarki. Chyba w jakimś stopniu musimy połączyć dyskusję, o którą apeluje pan poseł Lewandowski i jeszcze inni, z dyskusją nad ustawą o pomocy publicznej. Ta ustawa jest w Sejmie. Określa ona skalę pomocniczości - tak zwaną w prawodawstwie europejskim - inaczej interwencjonizmu państwowego, czyli wskazuje te kierunki, te miejsca, gdzie państwo powinno reagować i być nie tylko regulatorem, ale także właśnie właścicielem.</u>
<u xml:id="u-83.8" who="#MałgorzataOstrowska">Już kończę, panie marszałku. Myślę, iż te dyskusje są niezbędne. Państwo specjalnie nas, mam nadzieję, w tym tutaj wzmocnią. Dyskusja w trakcie prac komisji pokaże, iż w zasadzie rozpoczynamy sprawę, nie zamykamy.</u>
<u xml:id="u-83.9" who="#MałgorzataOstrowska">Apeluję też o to, aby nie wracać do problemów już rozstrzygniętych. Jeżeli nawet wymagałoby to autopoprawki rządu do tego projektu, to również o to bym wnosiła. Naprawdę, nie ma sensu, moim zdaniem, powielać dyskusji bez szansy na zamknięcie. Jestem pragmatykiem i wolałabym, żeby przyjąć te rozwiązania, które są możliwe dzisiaj, które mają szansę uzyskać akceptację wszystkich stron. Zatem gorąca prośba do strony rządowej, żeby także zweryfikowała w trakcie prac komisyjnych swoje przedłożenie. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-84">
<u xml:id="u-84.0" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Dziękuję pani poseł.</u>
<u xml:id="u-84.1" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Lista posłów zapisanych do głosu została wyczerpana.</u>
<u xml:id="u-84.2" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Pan poseł Andrzej Słomski zgłosił się do zadania pytania.</u>
<u xml:id="u-84.3" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Proszę bardzo, panie pośle.</u>
</div>
<div xml:id="div-85">
<u xml:id="u-85.0" who="#AndrzejSłomski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Panie Ministrze! Chciałbym wskazać na trzy problemy będące przedmiotem pytań.</u>
</div>
<div xml:id="div-86">
<u xml:id="u-86.0" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Pytanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-87">
<u xml:id="u-87.0" who="#AndrzejSłomski">Jak wiadomo, Najwyższa Izba Kontroli nie zaliczyła wykonania budżetu za 1998 r. trzem ministerstwom: Ministerstwu Skarbu Państwa, Ministerstwu Kultury i Sztuki, Ministerstwu Zdrowia i Opieki Społecznej. Przychody z prywatyzacji pośredniej wyniosły 6,6 mld zł i były wyższe od planowanych o około 12%, natomiast z prywatyzacji bezpośredniej uzyskano 53% planowanych przychodów. Najważniejszym zarzutem wobec resortu był sposób prywatyzacji Domów Towarowych Centrum i jego ujemne skutki dla budżetu państwa. Resort skarbu nie wykonał planu dochodów, były one mniejsze o ponad 203 mln zł z powodu niższych wpływów z dywidendy. Jaka jest zatem gwarancja, w świetle dziś przedstawionych propozycji ustawowych, prawidłowości wycen majątku skarbu państwa przeznaczonego do prywatyzacji i uniknięcia patologii, jakie pojawiły się przy tej operacji?</u>
<u xml:id="u-87.1" who="#AndrzejSłomski">Pytanie drugie: Czy pan minister nie uważa, że byłoby zasadne dokonanie reorientacji polityki prywatyzacyjnej, której pierwszym efektem mogłoby być publiczne prezentowanie listy przedsiębiorstw do sprzedaży? Na razie istnieje lista prawdopodobnie kilkudziesięciu prywatyzacji, ale znana jest tylko kierownictwu Ministerstwa Skarbu Państwa. Czy zatem ta lista nie może być upubliczniona?</u>
<u xml:id="u-87.2" who="#AndrzejSłomski">I pytanie trzecie: Chciałbym wskazać na istnienie zjawiska patologicznego. Mamy oto około 1400 spółek skarbu państwa, z których najbardziej znane to Polskie Radio, Telewizja Polska SA, Telekomunikacja Polska SA i PKO SA, ale spółkami z wyłączną własnością skarbu państwa są też spółki węglowe. Górnictwo przynosi straty, ale nie przeszkadza to prezesom spółek brać co miesiąc od 20 do 30 tys. zł. Prezesi spółek skarbu państwa w zbrojeniówce, faktycznie już zbankrutowanych, dostają po 15–20 tys. zł. Kiedy przedsiębiorstwo państwowe zostaje przekształcone w spółkę, natychmiast poszerza się grupa zarządzająca. Obok dotychczasowej dyrekcji, czy raczej ponad nią, pojawiają się zarządy i rady nadzorcze. I tak powstaje pula lukratywnych stanowisk, którymi można wynagradzać...</u>
</div>
<div xml:id="div-88">
<u xml:id="u-88.0" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Panie pośle, czas SLD w tym punkcie już się skończył. Jeśli pan chce zadać pytanie, to proszę bardzo zadać pytanie, a nie powielać dyskusji.</u>
</div>
<div xml:id="div-89">
<u xml:id="u-89.0" who="#AndrzejSłomski">Zmierzam do pytania. Czy pan minister sądzi, że rozpatrywane dziś przez Izbę propozycje ustawowe zapobiegną tym bulwersującym w gruncie rzeczy opinię publiczną zjawiskom? Dziękuję za uwagę.</u>
</div>
<div xml:id="div-90">
<u xml:id="u-90.0" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-90.1" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Proszę o zabranie głosu podsekretarza stanu w Ministerstwie Skarbu Państwa pana Jacka Ambroziaka.</u>
</div>
<div xml:id="div-91">
<u xml:id="u-91.0" who="#JacekAmbroziak">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Panie i Panowie Posłowie! Ja myślę, że najbardziej fundamentalne pytania postawione zostały przez pana posła Jaskiernię, zasadnicze pytania w odniesieniu do tej ustawy. Pierwsze: czy ona jest zgodna z konstytucją? Naszym zdaniem jest zgodna z konstytucją i z zapisem konstytucyjnym. Jeżeli pan poseł zajrzy do zapisu w ustawie - w art. 2 ust. 2 i 3 - określającego, co rozumiemy przez majątek skarbu państwa, to stwierdzi, że tam nie tylko jest to ograniczone do mienia, ale odnosi się także do innych wartości. Oczywiście, musieliśmy tu brać pod uwagę istniejące w zapisach konstytucyjnych, a także w zapisach innych ustaw już obowiązujących i wykonywanych, rozróżnienie tego od tej działalności, która jest regulowana ustawą o finansach publicznych. I w tej materii, można tak powiedzieć, że z jednej strony w sprawie pasywów, jeżeli tak to uprościmy, skarb państwa jest pilnowany przez ustawę o finansach publicznych, a z drugiej strony w sprawach aktywów, tego szeroko rozumianego majątku - przez tę przez nas projektowaną ustawę. Uważam, że tutaj nie naruszamy w żaden sposób zapisu konstytucji, tym bardziej, panie pośle, że na ten temat toczy się, jak pan wie, od wielu wielu lat bardzo długa dyskusja, dyskusja o tym, jak mamy rozumieć skarb państwa. I tu pan zadał drugie pytanie: czy w rozumieniu prawa niemieckiego, czy nie. Myślę, że przyjęliśmy to rozumienie, które proponuje Komisja Kodyfikacyjna Prawa Cywilnego pod kierunkiem prof. Radwańskiego, której przedstawicielem w szczególności mającym zdefiniować ten problem jest prof. Andrzej Całus. I zgodnie z jego sugestiami poszliśmy w takim kierunku, że skarb państwa nie powinien być traktowany jako odrębny podmiot, typ osoby prawnej, jak to jest ujęte w prawie niemieckim. W przepisach Kodeksu cywilnego należy zatem wyraźnie określić: skarb państwa to państwo. I to zrobiliśmy. Poszliśmy tą drogą, o której mówi pan prof. Radwański. Nowelizację przygotowuje specjalny, powołany dla wypełnienia tego zadania zespół problemowy, którym kieruje prof. dr hab. Andrzej Całus. Jego opinię dotyczącą projektowanej ustawy o skarbie państwa należy więc uznać za najbardziej reprezentatywny pogląd Komisji Kodyfikacyjnej. Myślę więc, że realizując te zadania, nie staraliśmy być się bardzo nowatorscy czy wymyślać nowych konstrukcji. Chcieliśmy tylko iść tym trybem, jakim idzie nauka prawa w Polsce i te zasadnicze komisje, które kodyfikują prawo cywilne i chcą umieścić te pojęcia także w kodeksie prawa cywilnego.</u>
<u xml:id="u-91.1" who="#JacekAmbroziak">I trzecie pytanie dotyczące ogólności czy szczegółowości. Muszę powiedzieć, że tutaj był problem, bo oczywiście można tu prowadzić bardzo wielką dyskusję na temat tego, że w ogóle musimy zmienić ustrój, funkcjonowanie administracji państwowej, utworzyć jednolity urząd czy instytucję zajmującą się skarbem państwa w odniesieniu do obydwu zadań - budżetowych, finansowych i zarządzania tym majątkiem, który należy czy będzie po prywatyzacji należał do skarbu państwa. Chodzi więc o to, czy jednolitość systemu odnośnie do pojęcia skarbu państwa, czy dostosowanie się do obecnie istniejącego systemu. Uznaliśmy, że ten okres - a pracowaliśmy ponad rok nad tą ustawą, przeprowadzając szereg konsultacji i dyskusji - ma jakby uniemożliwić przeprowadzenie takiej rewolucji, bo mamy już ustawę o działach, mamy pewne zapisy konstytucji. Czyli poszliśmy w takim kierunku, że ta szczegółowość, o której pan mówi, jest zarazem ogólnością. Art. 3 to nie jest artykuł, który wymienia wszystko enumeratywnie, on mówi: w szczególności, bo zostawiamy możliwość, że w trakcie dokonujących się przemian, transformacji gospodarczej czy przemian administracyjnych może się pojawić także skarb państwa, ale zarządzany przez te osoby, tak jak lasami zarządza gospodarstwo pomocnicze Lasy Państwowe czy jak Agencja Mienia Wojskowego zarządza mieniem skarbu państwa - dysponuje tym mieniem, zarządza, starannie gospodarząc. Ale też mogą być inne podmioty powołane. Myślę, że to było najważniejsze chyba pytanie, natury ustrojowej, postawione przez pana posła.</u>
<u xml:id="u-91.2" who="#JacekAmbroziak">Nie bardzo rozumiem słów krytyki, w szczególności wypływających z ust posła Wójcika, który wyraźnie nie przeczytał ustawy w całości. Dopiero gdy przeczytamy art. 1 łącznie z art. 27, widzimy, że skarb państwa jest uregulowany w tej ustawie, ma osobowość prawną. Przecież nie naruszamy Kodeksu cywilnego, nie zmieniamy jego zapisu. Po prostu mówimy to samo w naszej ustawie. Tak samo nie rozumiem zarzutu, że budujemy delegatury. My te delegatury utrzymujemy, takie jakie są. Nie tworzymy żadnej nowej i nie chcemy tworzyć. Zgodzę się z zarzutem posła Pęczaka, rzeczywiście nie opisaliśmy zakresu, sposobu działania delegatur w tejże ustawie, ale wychodziliśmy z założenia, że co do organizacji to przepisy art. 11, 12 czy 13 to uzupełniają. Wydaje się, że to jest do poprawienia w pracach komisji sejmowej, można dodać na przykład ust. 2 w art. 10 o delegaturach. Ale my nic nie chcemy budować.</u>
<u xml:id="u-91.3" who="#JacekAmbroziak">Dalej, ta ustawa nie ma zamiaru ani szkodzić prywatyzacji, ani wstrzymywać reprywatyzacji, ani ewentualnie utrudniać uwłaszczenia. To jest zupełnie inna płaszczyzna. Ta ustawa opisuje tylko system, mówi, co to jest skarb państwa, że skarb państwa to państwo, że wszystko, co jest we władaniu podmiotów będących we władaniu państwa, jest skarbem państwa. Reguluje go organizacja tego państwa, podaje zakres uprawnień tych wszystkich organów państwowych i jednostek i mówi także to, o czym mówiła pani tutaj poseł Ostrowska - o zasadach ewidencjonowania i zarządzania majątkiem skarbu państwa i to w sposób ogólny, tak jak pan poseł to wychwycił, nie w sposób szczegółowy. Tego rodzaju ustawa, właściwie generalizująca pewne rozbite pojęcia, nie jest w stanie spowodować dokładnego rozwiązania wszystkich problemów, o których tu była mowa. Był zarzut, że np. jest artykuł mówiący o tym, iż majątek skarbu państwa służy wykonywaniu zadań państwowych. Tak, tu nie chodzi o sprzedaż czy handel tym majątkiem, tu jest mowa np. o uniwersytetach państwowych. One mają wykonywać zadania państwowe, które są wyznaczone w ustawach o szkolnictwie wyższym, czyli wykorzystywać majątek państwa do zadań oświatowych. Siły zbrojne mają wykorzystywać majątek skarbu państwa do obrony Rzeczypospolitej itd. Ustawa nie reguluje prywatyzacji, komercjalizacji czy handlu, o tym mówi ustawa o komercjalizacji i prywatyzacji. Dlatego jest to sformułowanie ogólne, że inne ustawy szczegółowe uregulują sposób działania i wykonywania zadań państwa. Gdzie są zawsze określane zadania państwa? W ustawach albo w uchwałach sejmowych, bo to są najwyższe rangą instytucje, które mogą określać zadania państwa - i nikt więcej. Inne instytucje są zmuszone do wykonywania tych zadań.</u>
<u xml:id="u-91.4" who="#JacekAmbroziak">Jeszcze była mowa o wykonywaniu zadań, efektywności zarządzania. Zgadzam się, że to jest wielki problem, ale efektywności zarządzania nie rozwiążemy żadną ustawą, bo nie opiszemy tego, dlatego mówiliśmy też o gospodarności, czyli o tym, co jest już w ustawach, np. o NIK czy innych. Wiemy, że naruszenie tej zasady będzie musiało powodować odpowiedzialność cywilnoprawną czy karnoprawną.</u>
<u xml:id="u-91.5" who="#JacekAmbroziak">Jest mi szalenie trudno ustosunkować się - zostawiłem to na koniec - do pytań pana posła Słomskiego, gdyż one nie dotyczą tej ustawy. Ta ustawa nie rozwiązuje, jak mówię, problemu prawidłowości ocen prywatyzacyjnych, bo to jest zapisane w ustawie o komercjalizacji. Ta ustawa nie mówi o polityce prywatyzacyjnej, bo to jest polityka rządu, która jest przedstawiana Wysokiej Izbie. Ta ustawa nie ma rozwiązywać problemu pensji dla różnych zarządów, bo nie o tym ona mówi. Ona mówi o systemie organizacji skarbu państwa i zarządzania nim. Tylko tyle i aż tyle zarazem. Dlatego nie chciałbym dyskutować na tematy szczegółowe, bo to nie mieści się w tym, co ustawa mówi. Ta ustawa narzuca pewna ramy funkcjonowania, wskazania co do odpowiedzialności i sporów.</u>
<u xml:id="u-91.6" who="#JacekAmbroziak">Jeszcze tylko poruszę jedną rzecz, którą tu podniesiono, kwestię sporów, w tym arbitrażowych. To jest rzeczywiście rzecz dyskusyjna. Twierdzę, że tutaj jest też pewne nieporozumienie wynikające z tego, że istnieją spory między tym samym podmiotem, czyli państwem, tylko w postaci jego różnych jednostek organizacyjnych. Można było to rozwiązać dwojako, np. tak jak proponował to prof. Radwański — decyzją administracyjną; żadne kognicje sądowe, bo to jest kosztowne, niepotrzebne — decyzja administracyjna. Wtedy my, twórcy tej ustawy, obawialiśmy się, że zacznie się mówić, jakoby minister skarbu państwa był nad innymi ministrami w tym zakresie. Stąd jest ten arbitraż, który ma nie być ani kosztowny, ani wielki, ani drogi, lecz ma zaoszczędzić sporów między państwowymi osobami prawnymi na drodze cywilnoprawnej, które mogą być bardziej kosztowne niż arbitraż. Tu chodzi wyłącznie o spory prowadzone między stazione fisci, a nie cywilnoprawne. Tam, gdzie powstają procesy cywilnoprawne, jedynym władnym do rozstrzygania tych spraw jest oczywiście sąd.</u>
<u xml:id="u-91.7" who="#JacekAmbroziak">Dziękuję tutaj za wiele uwag, żałuję, że było tyle nieporozumień w zrozumieniu tej ustawy ze strony mojego klubu AWS, ale niektórzy mówcy najwyraźniej nie przeczytali jej do końca, gdyż ustawa mówi nie o prywatyzacjach, reprywatyzacjach, uwłaszczeniach, tylko o organizacji i sposobie zarządzania skarbem państwa w rozumieniu państwa, a nie poszczególnych osób. Dziękuję za uwagę.</u>
</div>
<div xml:id="div-92">
<u xml:id="u-92.0" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Dziękuję panu ministrowi.</u>
<u xml:id="u-92.1" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Zamykam dyskusję.</u>
<u xml:id="u-92.2" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Marszałek Sejmu, po zasięgnięciu opinii Prezydium Sejmu, proponuje, aby Sejm skierował rządowy projekt ustawy o organizacji skarbu państwa oraz o sposobie zarządzania jego majątkiem do Komisji Skarbu Państwa, Uwłaszczenia i Prywatyzacji w celu rozpatrzenia.</u>
<u xml:id="u-92.3" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, będę uważał, że Sejm propozycję przyjął.</u>
<u xml:id="u-92.4" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Sprzeciwu nie słyszę.</u>
<u xml:id="u-92.5" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Wysoka Izbo! Chciałbym przekazać paniom posłankom i panom posłom radosną informację, że marszałek Sejmu zwołał dodatkowe posiedzenie Sejmu na dni 9 oraz 12 i 13 listopada 1999 r.</u>
<u xml:id="u-92.6" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Porządek dzienny tego posiedzenia zostanie wyłożony do skrytek poselskich.</u>
<u xml:id="u-92.7" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Na brak bezczynności nikt wobec tego narzekać nie może.</u>
<u xml:id="u-92.8" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Przystępujemy do rozpatrzenia punktu 21 porządku dziennego: Sprawozdanie o stanie mienia skarbu państwa na dzień 31 grudnia 1997 r. (druk nr 1091) wraz ze stanowiskiem Komisji Skarbu Państwa, Uwłaszczenia i Prywatyzacji (druk nr 1221).</u>
<u xml:id="u-92.9" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Proszę o zabranie głosu podsekretarza stanu w Ministerstwie Skarbu Państwa panią Aldonę Kamelę-Sowińską.</u>
</div>
<div xml:id="div-93">
<u xml:id="u-93.0" who="#AldonaKamelaSowińska">Panie Marszałku! Szanowni Państwo! Sprawozdanie o stanie mienia skarbu państwa na dzień 31 grudnia 1997 r. jest przedkładane Wysokiej Izbie po raz pierwszy po II wojnie światowej. Takiego sprawozdania w kształcie kompletnym, całkowitym, zwartym nie było.</u>
<u xml:id="u-93.1" who="#AldonaKamelaSowińska">Obowiązek przedłożenia takiego sprawozdania wynika z dwóch faktów. Pierwszy to art. 61 konstytucji, który mówi, że społeczeństwo ma być jasno poinformowane o sposobach gospodarowania majątkiem, w tym majątkiem skarbu państwa.</u>
<u xml:id="u-93.2" who="#AldonaKamelaSowińska">Wynika to z teorii, którą można nazwać teorią odpowiedzialności społecznej. Jest to teoria szczególna w krajach Europy Zachodniej, w Stanach Zjednoczonych, nazywana jest teorią accountability — odpowiedzialności rządzących wobec społeczeństwa. Formalnoprawnym przełożeniem tego obowiązku jest art. 2 ustawy o urzędzie ministra skarbu państwa, obecnie ustawy o wykonywaniu uprawnień przez ministra skarbu państwa, w zakresie przedłożenia takiego sprawozdania. Zatem sprawozdanie to zostało wykonane, przedłożone KERM, a po jego pozytywnej opinii — rządowi, a w tej chwili rząd przedkłada je Wysokiej Izbie.</u>
<u xml:id="u-93.3" who="#AldonaKamelaSowińska">Pierwszym, podstawowym celem tego sprawozdania było dokonanie klasyfikacji majątku skarbu państwa po uprzednim stwierdzeniu, co jest majątkiem skarbu państwa. Jak państwo widzą, dopiero dzisiaj dyskutujemy o ustawie o skarbie państwa, a sprawozdanie wyprzedzało tę ustawę. Zatem trochę na podstawie doświadczeń sprawozdania była konstruowana ustawa o skarbie państwa. Właśnie praktyczne kłopoty z wykonaniem i odpowiedzią na pytanie, co jest majątkiem skarbu państwa, spowodowały konkretne zapisy tej ustawy.</u>
<u xml:id="u-93.4" who="#AldonaKamelaSowińska">Zatem pierwsze zadanie to odpowiedź na pytanie, co jest majątkiem skarbu państwa. Majątek skarbu państwa został sklasyfikowany w kilkunastu grupach, które państwo mają w sprawozdaniu.</u>
<u xml:id="u-93.5" who="#AldonaKamelaSowińska">Odpowiedź druga, którą daje to sprawozdanie, to jak i według jakich kryteriów należy dokonywać klasyfikacji majątku skarbu państwa - podmiotowej, przedmiotowej, wartościowej, terytorialnej. To też było przedmiotem decyzji.</u>
<u xml:id="u-93.6" who="#AldonaKamelaSowińska">Trzecie zadanie, jakie spełniło sprawozdanie o stanie majątku skarbu państwa, to określenie jego wartości. Myślę, że ten właśnie element wzbudza duże emocje, ale chyba był elementem o mniejszym znaczeniu niż odpowiedź na dwa pierwsze, co jest majątkiem i jak go sklasyfikować. Mimo to, mimo wielkich trudności z oceną wartości majątku skarbu państwa, dokonamy tego. Ustawa o wykonywaniu uprawnień przez ministra skarbu państwa nie narzucała nam jako Ministerstwu Skarbu Państwa obowiązku określenia jego wartości. Jednakże analiza słowa „stan” majątku wskazywała, iż należałoby tę wartość określić. Najtrudniejszym zadaniem, jakie stało przed autorami sprawozdania, była odpowiedź na pytanie, jakie miary dołożyć do jakich kategorii mienia, czy wszystko da się wycenić w złotych, czy można przypisać jakiekolwiek inne miary ilościowe.</u>
<u xml:id="u-93.7" who="#AldonaKamelaSowińska">Zatem majątek skarbu państwa, poza wieloma kryteriami, został podzielony na dwie podstawowe grupy. Do pierwszej z nich zaliczają się te składniki, które nie były wyceniane w pieniądzu. Dlaczego? Ponieważ generalnie z założenia nie były przedmiotem zbywania i obrotu. Są to dobra naturalne, zasoby złóż oraz dobra kultury narodowej. Wszystkie pozostałe składniki jednak podlegały wycenie. Ta wycena została podzielona też na dwie grupy: składniki, które zostały wyszacowane, a więc nigdy nie spotykają się z wartością rynkową, a można je ocenić w przybliżeniu na podstawie innych wartości (do takich należą np. lasy, a dokładnie, precyzyjnie mówiąc, grunty zalesione), oraz składniki mienia, które relatywnie były łatwiejsze do wyceny w tej klasyfikacji, mianowicie składniki majątku, które z wartością rynkową się spotkają lub spotkały. Te wyceniono według wartości odtworzenia tego majątku, wartości zaewidencjonowanej albo wartości rynkowej.</u>
<u xml:id="u-93.8" who="#AldonaKamelaSowińska">Zatem przedłożone sprawozdanie obejmuje podział majątku na klasy. Uznano bowiem tylko podział przedmiotowy, a podział podmiotowy tylko w przypadku gruntów. Jest to jedyna grupa w kategorii mienia, która została upodmiotowiona, a więc jest przedmiotowa według kategorii tzw. grup użytkowych oraz podmiotowa - komu przynależy.</u>
<u xml:id="u-93.9" who="#AldonaKamelaSowińska">Dlaczego nie ma jednej kwoty wartości majątku skarbu państwa? Otóż ze względu na przyjęcie założenia, że podjęto decyzję, iż wycena majątku będzie zawierała takie miary, które są najbliższe wartości rynkowej. Miary te zatem są różne. A więc są wartości rynkowe, wartości ewidencyjne i wartości szacunkowe. Nie można ich dodawać. Są to wartości nieaddytywne. Zatem nie ma jednej wartości majątku skarbu państwa. Są natomiast wartości grup poszczególnych składników.</u>
<u xml:id="u-93.10" who="#AldonaKamelaSowińska">Ministerstwo Skarbu Państwa, Uwłaszczenia i Prywatyzacji ma świadomość, że jest to przedłożenie rządowe sprawozdania, czyli obraz rzeczywistości bez ubarwnień i upiększeń. Jest to fotografia, jest to dokument statyczny, pokazujący stan na dany dzień. Nie odpowiada na pytanie, co dalej zrobić z majątkiem. Jest podstawą podejmowania decyzji odpowiadających na takie pytania. W imieniu ministra skarbu państwa i rządu proszę o przyjęcie tego sprawozdania.</u>
<u xml:id="u-93.11" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-94">
<u xml:id="u-94.0" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Dziękuję pani minister.</u>
<u xml:id="u-94.1" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Proszę o zabranie głosu sprawozdawcę komisji pana posła Tomasza Wójcika.</u>
</div>
<div xml:id="div-95">
<u xml:id="u-95.0" who="#TomaszFeliksWójcik">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! W imieniu Komisji Skarbu Państwa, Uwłaszczenia i Prywatyzacji mógłbym powiedzieć właściwie bardzo krótko: wnoszę o przyjęcie sprawozdania przedłożonego przez ministra skarbu państwa. To krótkie stwierdzenie byłoby jednak wielką niesprawiedliwością w stosunku do wykonawców tego sprawozdania, zwłaszcza że takie sprawozdanie pojawiło się w Polsce po 60 latach. Poprzednie sprawozdanie było sporządzone 60 lat temu i myślę, że w tej konstatacji można dostrzec, jak ogromny wysiłek musiał być włożony, żeby takie sprawozdanie sporządzić - wysiłek intelektualny i wysiłek organizacyjny. Sądzę, że jakkolwiek nie było to treścią opinii Komisji Skarbu Państwa, Uwłaszczenia i Prywatyzacji, mogę powiedzieć, że wyrażamy ogromne uznanie dla pani minister za dokonanie tego dzieła.</u>
<u xml:id="u-95.1" who="#TomaszFeliksWójcik">Jak mówiła w swoim przedłożeniu pani minister, trudności w sporządzeniu takiego sprawozdania mają kilka źródeł. Jedna z trudności tkwi w geografii mienia skarbu państwa. Przez wiele lat dokonywały się procesy dysponowania mieniem skarbu państwa pod rządami różnych ustaw, różnych konstytucji. W rezultacie umiejscowienie, znalezienie właściwych właścicieli odpowiednich składników majątku skarbu państwa było niezwykle skomplikowane.</u>
<u xml:id="u-95.2" who="#TomaszFeliksWójcik">Następną trudność stanowią źródła informacji. Gdzie można poszukiwać pełnych informacji o mieniu skarbu państwa?</u>
<u xml:id="u-95.3" who="#TomaszFeliksWójcik">Kolejną trudność stanowi moment, w którym ewidencja jest sporządzana, bowiem sprawozdanie to zostało wykonane w czasie, kiedy przechodzimy z jednego rodzaju gospodarki do drugiego, kiedy mamy do czynienia z mieniem skarbu państwa w różny sposób przetworzonym, w cudzysłowie oczywiście, poprzez ustawy pozwalające na transformację gospodarki.</u>
<u xml:id="u-95.4" who="#TomaszFeliksWójcik">Proces prywatyzacji, planowane kolejne prywatyzacje spowodowały, że pewne elementy, pewne składniki mienia skarbu państwa uległy znacznemu przetworzeniu i uzyskanie wiarygodnych informacji o ich stanie było sprawą niezwykle skomplikowaną. Wymagało to przygotowania nowej metodologii sporządzania takiej ewidencji. Ta metodologia została opracowana.</u>
<u xml:id="u-95.5" who="#TomaszFeliksWójcik">Może powstać pytanie, czy złożone przez Ministerstwo Skarbu Państwa sprawozdanie o stanie mienia skarbu państwa jest rzeczywiście wiernym odwzorowaniem tego stanu. Myślę, iż bez specjalnej złośliwości można powiedzieć, że w wielu miejscach - nie. Ale mając przed oczyma skalę trudności, brak przyzwyczajeń, brak doświadczeń wielu urzędników, którzy musieli w tym procesie uczestniczyć, wydaje się, że stopień wierności odwzorowania jest niezwykle wysoki.</u>
<u xml:id="u-95.6" who="#TomaszFeliksWójcik">Bardzo istotną kwestią, jeśli chodzi o stan mienia skarbu państwa, jest określenie jego wartości. W swoim przedłożeniu pani minister stwierdziła, że oszacowanie czy oznaczenie wartości tego mienia jest bardzo skomplikowane i czasami, a może generalnie, jest niemożliwe wykonanie go według jednej metody.</u>
<u xml:id="u-95.7" who="#TomaszFeliksWójcik">Wiadomo, że jako składniki mienia skarbu państwa będą traktowane zasoby naturalne, pewne wspólne dobra, lasy - pojawia się na przykład pytanie, czy żubr chodzący po lesie jest składnikiem mienia skarbu państwa i jaka jest jego wartość? Czy jego wartość to tylko wartość mięsa i skóry, czy też jako rzadki okaz zwierzęcia ma jakąś specjalną wielką wartość? Widać z tego, że są pewne składniki mienia, którym jakąś określoną wartość bardzo trudno przypisać. Ich się po prostu nie wycenia, je się tylko ewidencjonuje, spisuje się, że one są.</u>
<u xml:id="u-95.8" who="#TomaszFeliksWójcik">Jeśli chodzi o przedsiębiorstwa państwowe, o spółki skarbu państwa, również istnieją różne metody ich wyceny. Może to być wartość księgowa lub wartość rynkowa, może to być wartość ekspercka. W zależności od tego, jaką metodę wyceny zastosujemy, taką otrzymamy odpowiedź na pytanie, jaki jest stan skarbu państwa.</u>
<u xml:id="u-95.9" who="#TomaszFeliksWójcik">Wiadomo nam, że minister skarbu państwa przygotowuje, albo już przygotował, kolejną informację, czyli będzie to stan mienia skarbu państwa o rok później. Bardzo oczekuję tego raportu. Jestem głęboko przekonany, że ważne jest, porównać, na ile w metodzie szacowania tego stanu udało się osiągnąć postęp, na ile udało się zastosować precyzyjniejsze metody zarówno ewidencjonowania, jak i szacowania.</u>
<u xml:id="u-95.10" who="#TomaszFeliksWójcik">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Informacja ministra skarbu państwa o stanie mienia skarbu państwa powinna być przedmiotem szczegółowej lektury, analizy wszystkich posłów, albowiem jeśli decyzje podejmowane przez Sejm, dotyczące wielu programów społecznych, wielu decyzji gospodarczych, nie będą oparte na rzeczowym rozpoznaniu stanu rzeczy, jeżeli będą oparte na mitycznych wyobrażeniach, nie przyniosą pozytywnych rezultatów. Sprawozdanie, które minister przedkłada Wysokiej Izbie, a które w imieniu komisji mam zaszczyt poprzeć i pozytywnie zaopiniować, jest absolutnie niezbędnym warunkiem podejmowania decyzji w zakresie uwłaszczenia, prywatyzacji i reprywatyzacji oraz innych programów, które zostały zapoczątkowane w Wysokiej Izbie i będą kontynuowane; będą też tworzone nowe. Oceniając to sprawozdanie, można być optymistą co do możliwości zrealizowania założonych w Izbie i przedstawianych przez rząd Rzeczypospolitej celów. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-96">
<u xml:id="u-96.0" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-96.1" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Sejm postanowił o wysłuchaniu w debacie nad tym punktem porządku dziennego 5-minutowych oświadczeń w imieniu klubów i kół.</u>
<u xml:id="u-96.2" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Otwieram dyskusję.</u>
<u xml:id="u-96.3" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Proszę pana posła Stanisława Szweda o zabranie głosu w imieniu Klubu Parlamentarnego AWS.</u>
</div>
<div xml:id="div-97">
<u xml:id="u-97.0" who="#StanisławSzwed">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Dobrze się stało, że sprawozdanie o stanie mienia skarbu państwa rozpatrujemy po debacie o organizacji skarbu państwa oraz sposobie zarządzania jego majątkiem. Podstawą gospodarowania jest stan majątku skarbu państwa, a szczególnie jego ewidencja połączona z wyceną czy choćby szacunkiem jego wartości. Mimo że rozpatrujemy sprawozdanie za 1997 r., co u niektórych może budzić zdziwienie, w imieniu Klubu Parlamentarnego Akcji Wyborczej Solidarność chcę złożyć serdeczne podziękowania Ministerstwu Skarbu Państwa, a szczególnie obecnej tutaj pani minister Aldonie Sowińskiej, że po raz pierwszy możemy analizować dokument o stanie majątku naszego państwa - dla którego opracowania nie istniały w powojennej Polsce żadne wzorce - i po raz pierwszy zapoznać się, czym dysponujemy, jaka jest jego wartość, bez względu na to, że nie zawsze wszyscy zgadzamy się z metodyką tej wyceny.</u>
<u xml:id="u-97.1" who="#StanisławSzwed">Skarb państwa jest największym i najbogatszym właścicielem majątku narodowego. Inwentaryzacja tego majątku daje możliwości prawidłowej realizacji zadań ministra skarbu państwa w inicjowaniu polityki państwa w zakresie gospodarowania mieniem. Ewidencja majątku daje również politykom, a przez to społeczeństwu, możliwość zapoznania się ze stanem majątku narodowego i szansą realizacji programów społecznych, takich jak reforma ubezpieczeń społecznych, reprywatyzacja czy program powszechnego uwłaszczenia przy wykorzystaniu majątku narodowego.</u>
<u xml:id="u-97.2" who="#StanisławSzwed">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Trudno w krótkim stanowisku klubu odnieść się szczegółowo do sprawozdania. Chciałbym tylko przedstawić zakres, jaki obejmuje ta ewidencja: dobra kultury narodowej (zabytki, zasoby archiwalne i biblioteczne), zasoby naturalne (węgiel, gaz, wody, lasy, grunty, drogi, mosty, zbiorniki wodne), mienie skarbu państwa powierzone urzędom państwowym, agencjom czy wreszcie akcje i udziały skarbu państwa w spółkach. To tylko krótka lista podmiotów, które zostały zinwentaryzowane w tym sprawozdaniu, jak również w większości wycenione, przy uwzględnieniu dla każdego rodzaju mienia indywidualnej podstawy wyceny. Na przykład można podać, że wartość szacunkowa lasów wyceniona została na 80 mld zł, podobnie jak wartość akcji i udziałów skarbu państwa na koniec 1997 r.</u>
<u xml:id="u-97.3" who="#StanisławSzwed">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Wyrażając jeszcze raz uznanie dla pracy włożonej przez Ministerstwo Skarbu Państwa w opracowanie sprawozdania o stanie majątku państwowego i biorąc pod uwagę zapowiedź pani minister, że sprawozdanie za 1998 r. będzie jeszcze bogatsze, że wykorzysta się sugestie członków Komisji Skarbu Państwa, Uwłaszczenia i Prywatyzacji, w imieniu Klubu Parlamentarnego Akcji Wyborczej Solidarność wnoszę o przyjęcie przez Wysoką Izbę sprawozdania o stanie mienia skarbu państwa na dzień 31 grudnia 1997 r. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-98">
<u xml:id="u-98.0" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-98.1" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Proszę panią posłankę Małgorzatę Ostrowską o zabranie głosu w imieniu Klubu Parlamentarnego SLD.</u>
</div>
<div xml:id="div-99">
<u xml:id="u-99.0" who="#MałgorzataOstrowska">Panie Marszałku! Pani Minister! Przy okazji poprzedniego punktu powiedziałam ciepłe słowa na temat tego dokumentu, teraz więc tylko je powtórzę. Klub Sojuszu Lewicy Demokratycznej również z wielką satysfakcją przyjmuje ten dokument. Tym więcej ciepłych słów pod jego adresem będziemy kierować, im bardziej będzie on służył podejmowaniu racjonalnych decyzji dotyczących programu prywatyzacji.</u>
<u xml:id="u-99.1" who="#MałgorzataOstrowska">Wydaje się, że na razie państwo panują nad tymi najważniejszymi sprawami, i oby tak było dalej. Ale dla mnie ten dokument... Pani minister i mój poprzednik tak szczegółowo mówili, a ja nie chciałabym tutaj omawiać tabelki po tabelce. Poza tym są też ciekawe historie, które mnie zafrapowały i które były nawet przedmiotem kuluarowych dowcipów, jak dotyczących policzonych bobrów, drzew i innych rzeczy. Tak więc można to rozpatrywać również pod takim kątem.</u>
<u xml:id="u-99.2" who="#MałgorzataOstrowska">Niemniej jednak, mimo zastrzeżeń, iż ten dokument nie może służyć do podejmowania jakichś wiążących decyzji, wydaje się, że jest on dzisiaj podstawą do podejmowania tych dalekosiężnych decyzji, że służy jako kompendium wiedzy, baza danych do tego, co można, czego nie można, w jakich ramach możemy się poruszać. Na pewno spełnia on swoją rolę i, mam nadzieję, także dalej będzie ją spełniać, bo będzie uaktualniany, będzie prowadzony na bieżąco. Dlatego martwi mnie trochę - chyba że to źle rozumiem - że w ustawie o organizacji skarbu państwa mowa jest o tym, iż ewidencja wejdzie w życie i będzie robiona na bieżąco od 2003 r. Nie wiem, czy tego ten zapis dotyczy, czy nie, ale jeżeli tak, to chyba należałoby to zmienić. Wolałabym, żeby było to uaktualniane na bieżąco, byśmy faktycznie w każdej chwili mogli mieć rzetelną podstawę do podejmowania decyzji.</u>
<u xml:id="u-99.3" who="#MałgorzataOstrowska">A dlaczego podkreślam to z taką mocą? Ponieważ również bardzo serio traktuję państwa zobowiązanie zawarte w programie prywatyzacja 2010. Zresztą ten dokument legł u podstaw tworzenia zapisów dotyczących kierunków prywatyzacji, które są integralną częścią ustawy budżetowej. Ten dokument zawiera jedno szalenie dla mnie ważne stwierdzenie, które miałam okazję cytować na forum parlamentu już dwu-, czy trzykrotnie, ale powtórzę je jeszcze raz. Z uporem będę przypominała państwa własne, osobiste zdanie. Otóż: „Przyjmowanie do realizacji kolejnych zobowiązań społecznych będzie możliwe tylko w sytuacji pełnego zabezpieczenia realizacji programów przyjętych wcześniej i znajdujących się w trakcie wdrażania”. Mówię to w kontekście zakończonej przed chwilą kolejnej próby rozstrzygnięcia kwestii uwłaszczenia, bo niedawno skończyło się posiedzenie połączonych komisji. Okazuje się, że mimo przeczytanego przeze mnie zastrzeżenia, trwają równolegle prace nad programami, które w żaden sposób nie mają osadzenia majątkowego. Wynika to jednoznacznie i z dokumentu, który pokazuje stan mienia skarbu państwa, i z tych dodatkowych, których fragment zacytowałam.</u>
<u xml:id="u-99.4" who="#MałgorzataOstrowska">Mam nadzieję, że moja wiara w rozsądek rządzących, bez względu na opcję polityczną, będzie jednak możliwa do utrzymania i że będą państwo dalej kierować się rzetelnością w podejmowaniu decyzji politycznych. A te żenujące spory, które naprawdę tak nam dzisiaj przeszkadzają w sensownych uregulowaniach całego obszaru związanego z prywatyzacją, będą mogły wreszcie wygasnąć, żebyśmy mogli z ołówkiem w ręku usiąść do stołu i powiedzieć, na co tak naprawdę nas stać. I temu pani materiał, pani minister - bo tak bardzo mocno to personifikujemy - będzie, mam nadzieję, służył. I za to wielkie dzięki. Oby tak dalej! Tak więc dziękuję serdecznie.</u>
<u xml:id="u-99.5" who="#MałgorzataOstrowska">Klub SLD oczywiście popiera i przyjmuje z zadowoleniem przedłożone sprawozdanie. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-100">
<u xml:id="u-100.0" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Dziękuję pani poseł.</u>
<u xml:id="u-100.1" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Proszę pana posła Janusza Lewandowskiego o zabranie głosu w imieniu Klubu Parlamentarnego Unii Wolności.</u>
</div>
<div xml:id="div-101">
<u xml:id="u-101.0" who="#JanuszLewandowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Nareszcie mamy punkt, który dowodzi międzyklubowej zgodności opinii. Czekamy jeszcze z niecierpliwością na głos pana posła Pęka, ale tu akurat nie ma powodu, aby kluby parlamentarne, które zostały wyłonione po to, żeby się między sobą ładnie różnić, rzeczywiście ładnie się różniły w tym punkcie, ponieważ doczekaliśmy się inwentaryzacji majątku narodowego, która jest celowa, chociaż rodziła się pewnie w ogniu przesadnych oczekiwań co do tego, co może dać taka inwentaryzacja. To nie jest materiał historyczny, chociaż jest fotografią stanów majątkowych na koniec 1997 r., dlatego że to było bardzo ważne i pierwsze w Polsce ćwiczenie warsztatowe, metodyczne, to była próba oszacowania wielu nieszacowanych dotąd zasobów, ale, na szczęście, bez porywania się na próbę wyszacowania dóbr kultury czy dóbr naturalnych, z wyjątkiem lasów, bo nie miałoby najmniejszego sensu takie wartościowanie np. czy więcej są warte Łazienki czy Zamek Królewski. Jest to przede wszystkim katalog różnorodności, katalog rodzajowy rozmaitych składników mienia skarbu państwa, rozczarowujący dla tych, którzy wierzyli, że da się z tego wyczarować jakąś wielką i gigantyczną wartość, którą będzie można dzielić pomiędzy obywateli.</u>
<u xml:id="u-101.1" who="#JanuszLewandowski">Jest to jednak wiedza w tym fragmencie, który dotyczy majątku, który może wejść do obrotu lub może być namacalną wartością, istotna w tej chwili i decyzyjna, jeżeli ma się przed sobą takie programy, jak właśnie komercyjna prywatyzacja, upłynnienie części majątku na cele rekompensat dla rencistów i emerytów sfery budżetowej, upłynnienie na rzecz zasilenia ZUS, reprywatyzacja, wreszcie utwardzanie praw do działek, mieszkań czy też gruntów, zamiana dzierżawy wieczystej na pełne prawa własności. Po tym wysiłku, jaki został dokonany przez panią minister w ramach prac ministerstwa, każda następna aktualizacja będzie łatwiejsza i jeśli chodzi o sam materiał, to dobrze się zbiega w czasie z rozmową o ustawie porządkującej sposób reprezentowania skarbu państwa.</u>
<u xml:id="u-101.2" who="#JanuszLewandowski">Klub Unii Wolności, dołączając się do poprzednich wystąpień, pozytywnie ocenia, zresztą zgodnie z opinią komisji, dostarczony nam materiał. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-102">
<u xml:id="u-102.0" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-102.1" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Proszę o zabranie głosu pana posła Bogdana Pęka w imieniu Klubu Parlamentarnego Polskiego Stronnictwa Ludowego.</u>
</div>
<div xml:id="div-103">
<u xml:id="u-103.0" who="#BogdanPęk">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Bywało, że z tej wysokiej trybuny sejmowej często odnosiłem się do pana posła Lewandowskiego, pan poseł Lewandowski dzisiaj do mnie. Akurat w tej sprawie się nie różnimy, aczkolwiek gwoli prawdy historycznej warto przypomnieć, że różnimy się co do strategii gospodarowania mieniem skarbu państwa, co do kluczowych procesów prywatyzacji, i to w sposób zasadniczy.</u>
<u xml:id="u-103.1" who="#BogdanPęk">Natomiast w tej sprawie pozwolę sobie w imieniu Klubu Parlamentarnego Polskiego Stronnictwa Ludowego wyrazić wielkie słowa podziękowania i uznania pani minister Sowińskiej, bo jestem świadom, że to głównie jej zasługa, iż wreszcie po wielu latach dopracowaliśmy się poważnego materiału inwentaryzującego mienie skarbu państwa, materiału opracowanego profesjonalnie, szczegółowo, który jest podstawą do wszelkiego rodzaju prac mających związek z prywatyzacją, rozdziałem, przekazywaniem czy wykorzystaniem tego mienia w jakiejkolwiek bądź formie. Aktualizacja jest stosunkowo prosta, z tego, co wiemy oparta na systemach skomputeryzowanych. Wielkie słowa uznania, pani minister, klub PSL wyraża podziękowanie. Uważamy, że jest to materiał bardzo ważny, choć przyznaję, że przez wiele lat niesłychanie trudno było doprosić się, żeby odpowiedzialni gestorzy, wcześniej Ministerstwo Przekształceń Własnościowych, a następnie Ministerstwo Skarbu, doprowadzili do takiego opracowania.</u>
<u xml:id="u-103.2" who="#BogdanPęk">Muszę powiedzieć, że jest tam pewien element, który kwestionowałem już podczas obrad komisji, gdy ten materiał był przedstawiany. Jest to sprawa dość istotna i bardzo proszę o ewentualne ustosunkowanie się do tego. Otóż przy wycenie obszaru wydobywczego kopalń pani minister przyjęła zerową stawkę wartości z uwagi na ogromne zadłużenie tego sektora wydobywczego. A ponieważ, z tego co wiemy, większość tego zadłużenia jest zadłużeniem u właściciela, a więc w skarbie państwa, bądź to jako należności ZUS lub innego typu podatki i należności budżetowe czy skarbowe, wydaje się, że taki szacunek nie jest korzystny i obiektywny; przynajmniej, moim zdaniem, powinna być odliczona ta kwota zobowiązań, co do której właściciel ma roszczenia, bo bardzo źle brzmi to odbiorze opinii publicznej, jeśli Polacy dowiadują się, że kopalnie są wycenione na zero, jakby nie miało to żadnej wartości.</u>
<u xml:id="u-103.3" who="#BogdanPęk">Ten drobny wtręt nie mąci jednak ogólnego obrazu, że jest to bardzo dobry materiał, który z przyjemnością się bierze do ręki i który może stanowić poważny oręż w debacie. A debaty czekają nas kluczowe: jaka reprywatyzacja, ile majątku na reprywatyzację - przy oczywistym założeniu, że im więcej pójdzie na reprywatyzację, tym mniej będzie na finansowanie wszystkich pozostałych potrzeb społecznych, gospodarczych i politycznych. Niebawem rozstrzygnie się wreszcie ostatecznie kwestia ukształtowania instytucji skarbu państwa i nadal trwa wielki spór polityczny, który w tej kadencji parlamentu, jak sądzę, będzie musiał być rozstrzygnięty z tego prostego powodu, że majątek ten nie jest nieograniczony i w pewnym momencie jego zasoby zostaną wyczerpane. Stare przysłowie mówi, że sprzedać można tylko raz. Musi to prowadzić do lepszego gospodarowania tym majątkiem i przyjęcia strategii, która będzie służyła możliwie dużej grupie polskich obywateli. Na szczęście zrezygnowano, jak słyszymy, z haniebnej koncepcji prywatyzacji Lasów Państwowych i z mającego nastąpić rozdziału ich w formie rekompensat reprywatyzacyjnych; spowodowałoby to ogromne spustoszenie w tej podstawowej substancji. Wiele spraw jednak budzi jeszcze wielkie kontrowersje.</u>
<u xml:id="u-103.4" who="#BogdanPęk">Jestem przekonany, że kiedy będzie się toczyć debata między spierającymi się stronami, a jest to spór historyczny i zasadniczy, ten materiał może służyć do obiektywizacji stanowisk; wytrąca on argumenty tym, którzy twierdzą, że majątku nie ma, ale także tym, którzy twierdzą, że ten majątek jest tak wielki, iż są jeszcze znaczne możliwości jego różnego rozdziału.</u>
<u xml:id="u-103.5" who="#BogdanPęk">Kończąc, jeszcze raz chciałbym serdecznie podziękować pani minister Sowińskiej. Jest pani perełką w tym ministerstwie, co z wielką przyjemnością z trybuny sejmowej mogę potwierdzić.</u>
<u xml:id="u-103.6" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-103.7" who="#komentarz">(Poseł Małgorzata Ostrowska: To prawda.)</u>
</div>
<div xml:id="div-104">
<u xml:id="u-104.0" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-104.1" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">To miłe, pani minister, prawda? Mamy perełkę.</u>
<u xml:id="u-104.2" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Lista posłów zapisanych do głosu została wyczerpana.</u>
<u xml:id="u-104.3" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Pan poseł Krzysztof Jurgiel zgłosił się do zadania pytania.</u>
<u xml:id="u-104.4" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Proszę bardzo, panie pośle.</u>
</div>
<div xml:id="div-105">
<u xml:id="u-105.0" who="#KrzysztofJurgiel">Panie Marszałku! Panie Ministrze! Szanowni Państwo! Przedstawione sprawozdanie o stanie mienia skarbu państwa na dzień 31 grudnia 1997 r. jest dokumentem, który zawiera ogólne informacje na temat stanu majątku skarbu państwa. Bardzo ważnym elementem tego sprawozdania jest rozdział trzeci przedstawiający źródła danych, na podstawie których sporządzono sprawozdanie. Są to informacje uzyskane z ministerstw, urzędów centralnych i od wojewodów, z agencji skarbu państwa, z Głównego Urzędu Statystycznego. Przedłożone przez te instytucje dane nie były moim zdaniem kompletne i nie przedstawiały pełnej informacji. Mam pytanie: Czy przy zbieraniu informacji ustalono jakiś system, który pozwala na bieżąco otrzymywać aktualne informacje i przedstawiać stan majątku skarbu państwa, tzn. czy ten system może być wykorzystany w następnych edycjach kolejnych sprawozdań?</u>
<u xml:id="u-105.1" who="#KrzysztofJurgiel">W rozdziale drugim opisano zasady wyceny mienia skarbu państwa. Przyjęto metody wyceny, które moim zdaniem są na tym etapie właściwe - sporządzenia informacji, ale potrzebne jest moim zdaniem przyjęcie pewnego systemu określania wartości nieruchomości, który pozwoli ustalić wartość majątku zbliżoną do wartości rynkowej oraz na bieżąco aktualizować wartość nieruchomości. Czy określono, jakim błędem może być obarczona wartość majątku skarbu państwa; oczywiście to dotyczy tej części, w której była ustalona wartość, ponieważ wartość części majątku nie była określana. Z tego operatu wyczytałem, że operaty szacunkowe były sporządzane dla poszczególnych województw na podstawie informacji czy też na podstawie cen scalonych. Czy w tych operatach podano błąd, jakim może być obarczona wartość w poszczególnych rodzajach majątków i czy jest znana kwota, ile kosztowało sporządzenie tego sprawozdania? Jakie koszty były poniesione, w tym na szacowanie nieruchomości? Jest to związane po prostu z tym, że w poprzednim punkcie naszej debaty mówiliśmy o konieczności stworzenia pewnego mechanizmu ustalania wartości i podawania tego, tak aby za każdym razem nie trzeba było od nowa płacić za ustalanie wartości. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-106">
<u xml:id="u-106.0" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-106.1" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Proszę o zabranie głosu podsekretarza stanu w Ministerstwie Skarbu Państwa panią Aldonę Kamelę-Sowińską.</u>
</div>
<div xml:id="div-107">
<u xml:id="u-107.0" who="#AldonaKamelaSowińska">Panie Marszałku! Szanowni Państwo! Dziękuję. A teraz odpowiem na pytania. Było ich niewiele, zatem odpowiem krótko.</u>
<u xml:id="u-107.1" who="#AldonaKamelaSowińska">Pytania pana posła Jurgiela. Od trzeciego zacznę, ile kosztowało sporządzenie tego sprawozdania. Mnie osobiście 22 lata doświadczenia i pracy, od magistra do profesora, a więc tyle. Kilka lat za granicą. To jest zespół doświadczeń z kraju i z zagranicy. Ile kosztowało to w pieniądzach? Płace pracowników Departamentu Ewidencji Gospodarki Mieniem Skarbu Państwa, bowiem to sprawozdanie zostało wykonane tylko i wyłącznie siłami Ministerstwa Skarbu Państwa. Jedyne zlecenie na zewnątrz, jakie zostało w ramach tego sprawozdania wykonane, to jest to, na co pan poseł słusznie zwrócił uwagę, a mianowicie jeden z operatów szacunkowych został wykonany na podstawie cen średnich transakcyjnych gruntów w roku 1997 w podziale na województwa. To jest odpowiedź na pytanie, dlaczego chcieliśmy, żeby to było jak najbliżej cen rynkowych. Kwota tego zlecenia nie przekraczała kwoty zlecenia z wolnej ręki, zgodnie z ustawą o zamówieniach publicznych, a więc z punktu widzenia kosztów była znikoma. Innych dodatkowych kosztów, poza kosztami związanymi z urzędem, nie było. Jest to jeden z powodów, dla których nie podjęliśmy trudu szacowania zasobów geologicznych i naturalnych. Były to duże koszty, mam rozeznanie zrobienia takiego zlecenia. Może w przyszłości.</u>
<u xml:id="u-107.2" who="#AldonaKamelaSowińska">Pytał pan również o błąd wyceny. Błąd wyceny może być tylko wtenczas oceniony, jeżeli mamy kilka wartości, co najmniej dwie, do zrealizowania. Tylko w jednym przypadku zastosowaliśmy dwie metody wyceny gruntów. Dlaczego? Dlatego, że chcieliśmy odpowiedzieć na wartość szacunkową gruntu według cen transakcyjnych, czyli w ogóle wszystkich gruntów w Polsce. A porównanie to było zrobione z ceną i wartością gruntów ocenianych przez urzędy rejonowe na potrzeby uwłaszczenia i podatku dochodowego od nieruchomości. Zatem te dwie wartości można między sobą porównywać i ocenić różnicę. Jest ona z punktu widzenia globalnego znikoma. Innych porównań dwuwartościowych nie dokonywano.</u>
<u xml:id="u-107.3" who="#AldonaKamelaSowińska">Wracam do pierwszego pana pytania o jakość dokumentacji źródłowej i czym jest system. Jakość dokumentacji źródłowej oceniam jako dobrą. Dlaczego? Bowiem wszystkie urzędy państwowe obowiązuje wykonanie ustawy o rachunkowości z 29 września 1994 r. Ustawa obowiązuje te wszystkie podmioty gospodarujące, państwowe jednostki organizacyjne, państwowe osoby prawne, a jedynie spod tej ustawy wyłączony jest skarb państwa, Narodowy Bank Polski oraz takie jednostki gospodarcze, jak osoby fizyczne, których działalność nie przekracza stosownych parametrów art. 2 tej ustawy. A zatem według reguł i kanonów jednej z najstarszej wiedzy, mianowicie wiedzy ewidencyjnej, zwanej rachunkowością, tworzone są sprawozdania. Te sprawozdania mają tę cechę, że mają uniwersalną miarę, uniwersalny podział i podlegają bardzo szczegółowym kontrolom służb wewnętrznych księgowych oraz biegłych rewidentów, w stosunku do których jest narzucony obowiązek sporządzania weryfikacji podmiotom gospodarującym. A zatem jakość tych źródeł uznaję za dobrą. Były jednakże, jak pan słusznie zauważył, takie obszary ewidencji, gdzie nie dotykamy ustawy o rachunkowości. I tutaj właściwie powinnam wrócić do pojęć „mienie” i „majątek”. Słuchałam bardzo uważnie debaty. Dlaczego używa się dwóch terminów? Mimo że nie ma pana posła Pęka, to odpowiem, jak sugestie komisji skarbu wpłynęły na sprawozdanie za 1998 r., które też już jest wykonane i lada moment je przedłożę. Otóż mienie w rozumieniu kodeksowym jest mieniem nieupodmiotowionym. Majątek zatem jest to takie mienie, które należy do konkretnego podmiotu. Majątek można kojarzyć z pojęciem „aktywa”. Ale odpowiadając w kontekście pytania o kopalnie panu posłowi Pękowi, wyszliśmy z założenia majątkowego podejścia, a więc uwzględnialiśmy aktywa danego podmiotu, za którego długi bez względu na jego formę prawną - niezależnie o tego, czy jest on spółką skarbu państwa, z całkowitym lub częściowym jego udziałem, czy przedsiębiorstwem państwowym, które się rządzi ustawą z 1981 r. o przedsiębiorstwach państwowych, a zatem zarówno w jednym, jak i drugim przypadku formy prawnej - państwo nie odpowiada. Wobec tego podmiot musi swoje długi uregulować z majątku, który został mu przydzielony. I tu wraca teoria wkładu pierwotnego skarbu państwa. Zatem skoro majątek jest zadłużony u danego konkretnego podmiotu, nieważne w stosunku do kogo, czy w stosunku do strony zewnętrznej wobec tego podmiotu, nieważne, czy to jest wierzyciel w postaci skarbu państwa, czy wierzyciel w postaci kontrahenta ze stosunku cywilnoprawnego, to jeżeli zgodnie z ustawą o przedsiębiorstwach państwowych, Kodeksem handlowym, ustawą Prawo upadłościowe zabezpieczymy zobowiązania danego podmiotu, a majątku na to nie starcza, to wartość majątku, który zostaje dla skarbu państwa, wynosi zero.</u>
<u xml:id="u-107.4" who="#AldonaKamelaSowińska">Zdaję sobie sprawę, że dyskusja, która się toczyła w Komisji Skarbu Państwa, Uwłaszczenia i Prywatyzacji, spowodowała przemyślenie tej koncepcji. Myślimy, że wrócimy w następnym sprawozdaniu do koncepcji własnościowej, czyli wkładu pierwotnego, a więc majątek skarbu państwa będzie równy tyle, ile jego wkład pierwotny, czyli albo kapitał akcyjny w spółkach w części odpowiadającej kapitałowi należącemu do państwa, albo fundusz zakładowy w przedsiębiorstwach państwowych. Zatem przyszłe sprawozdanie będzie pokazywało dwie takie wartości.</u>
<u xml:id="u-107.5" who="#AldonaKamelaSowińska">Ostatnie pytanie, które pan postawił: Czy jest to system? Na podstawie art. 24 ustawy o wykonywaniu uprawnień przez ministra skarbu państwa mieliśmy obowiązek sporządzenia rozporządzenia w sprawie szczegółowych zasad ewidencji majątku skarbu państwa oraz osób uprawnionych do wykonywania praw majątkowych z tytułu skarbu państwa. Rozporządzenie to zostało sporządzone, przyjęte we wrześniu przez Radę Ministrów i zostało już opublikowane. A zatem mamy systemowe rozwiązanie, które powoduje, że ewidencja jest procesem ciągłym, podlegają jej wszystkie składniki majątkowe skarbu państwa, które zostały uwzględnione w sprawozdaniu. Jest wprowadzony do tego stosowny system komputerowy. Chcę państwu powiedzieć, że będzie to chyba jedyny, unikalny, stały, kompletny system ewidencji tego majątku, prowadzonej w Ministerstwie Skarbu. Doświadczenia z pierwszego sprawozdania, wielokrotne dyskusje w środowiskach naukowych i w komisji skarbu spowodowały, że taki system w tej chwili zaczął funkcjonować, czego dowodem jest nie tylko sprawozdanie, ale i rozporządzenie o stałym systemie ewidencji tego majątku. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-108">
<u xml:id="u-108.0" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Dziękuję, pani minister.</u>
<u xml:id="u-108.1" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Zamykam dyskusję.</u>
<u xml:id="u-108.2" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Komisja Skarbu Państwa, Uwłaszczenia i Prywatyzacji wnosi o przyjęcie sprawozdania o stanie mienia skarbu państwa na dzień 31 grudnia 1997 r.</u>
<u xml:id="u-108.3" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, będę uważał, że Sejm propozycję przyjął.</u>
<u xml:id="u-108.4" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Sprzeciwu nie słyszę.</u>
<u xml:id="u-108.5" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Przystępujemy do rozpatrzenia punktu 22 porządku dziennego: Pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy Prawo geologiczne i górnicze (druk nr 1407).</u>
<u xml:id="u-108.6" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Proszę o zabranie głosu podsekretarza stanu w Ministerstwie Środowiska pana Tadeusza Bachledę-Curuś w celu przedstawienia uzasadnienia projektu ustawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-109">
<u xml:id="u-109.0" who="#TadeuszBachledaCuruś">Panie Marszałku! Panie i Panowie Posłowie! Mam zaszczyt przedstawić rządowy projekt ustawy o zmianie ustawy Prawo geologiczne i górnicze opracowany przez ministra gospodarki, prezesa Wyższego Urzędu Górniczego i ministra środowiska.</u>
<u xml:id="u-109.1" who="#TadeuszBachledaCuruś">W toku prac nad projektem ustawy szeroko wykorzystywano opinie środowiska geologicznego oraz przedstawicieli przemysłu wydobywczego i związków zawodowych. Prace nad przygotowaniem projektu nowelizacji ustawy Prawo geologiczne i górnicze były niezwykle trudne, czasochłonne i wymagały wielu godzin dyskusji, konsultacji, nierzadko kompromisów. Zakres zmian jest obszerny, dotyczy 98 artykułów ustawy.</u>
<u xml:id="u-109.2" who="#TadeuszBachledaCuruś">Doświadczenia zdobyte w ciągu 5-letniego okresu stosowania obecnie obowiązującej ustawy utwierdziły projektodawców w przekonaniu, że dokonanie zmian jest niezbędne w następujących zasadniczych kierunkach:</u>
<u xml:id="u-109.3" who="#TadeuszBachledaCuruś">- dostosowania do wymagań Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej w zakresie źródeł prawa,</u>
<u xml:id="u-109.4" who="#TadeuszBachledaCuruś">- pełnego dostosowania do prawa Unii Europejskiej,</u>
<u xml:id="u-109.5" who="#TadeuszBachledaCuruś">- dostosowania do rozwiązań zawartych w przepisach ustawy o działach administracji rządowej,</u>
<u xml:id="u-109.6" who="#TadeuszBachledaCuruś">- dostosowania do realizowanej aktualnie reformy administracji rządowej i samorządowej,</u>
<u xml:id="u-109.7" who="#TadeuszBachledaCuruś">- wprowadzenia wielu uproszczeń w procesie koncesjonowania działalności przewidzianej ustawą, zwłaszcza w odniesieniu do kopalin pospolitych,</u>
<u xml:id="u-109.8" who="#TadeuszBachledaCuruś">- zapewnienia pełnej spójności Prawa geologicznego i górniczego z rozwiązaniami przyjętymi w innych ustawach,</u>
<u xml:id="u-109.9" who="#TadeuszBachledaCuruś">- stworzenia jednolitych organów nadzoru górniczego zarówno dla kopalin podstawowych, jak i pospolitych,</u>
<u xml:id="u-109.10" who="#TadeuszBachledaCuruś">- niezbędnego wzmocnienia kompetencji organów administracji geologicznej i nadzoru górniczego,</u>
<u xml:id="u-109.11" who="#TadeuszBachledaCuruś">- wzmożenia ochrony złóż kopalin,</u>
<u xml:id="u-109.12" who="#TadeuszBachledaCuruś">- uproszczenia systemu naliczania opłat eksploatacyjnych,</u>
<u xml:id="u-109.13" who="#TadeuszBachledaCuruś">- wprowadzenia nowych regulacji wynikających z doświadczeń praktycznych i uwarunkowań gospodarki rynkowej, a także wyeliminowania błędnych rozwiązań.</u>
<u xml:id="u-109.14" who="#TadeuszBachledaCuruś">Projektowana ustawa realizuje wszystkie przedstawione kierunki zmian.</u>
<u xml:id="u-109.15" who="#TadeuszBachledaCuruś">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Z uwagi na obszerność zakresu merytorycznego ustawy w dalszej części mojego wystąpienia chciałbym przybliżyć państwu jedynie podstawowe, najistotniejsze kwestie proponowanej nowelizacji. Do szczegółowych uregulowań chętnie odniosę się w toku debaty.</u>
<u xml:id="u-109.16" who="#TadeuszBachledaCuruś">W dobie przygotowań kraju do pełnego członkostwa w Unii Europejskiej niezbędne jest dostosowanie przepisów ustawy do jej prawodawstwa. Przedkładany Wysokiej Izbie projekt został w pełni dostosowany do dyrektyw unijnych. W prawodawstwie Unii Europejskiej obowiązują nieliczne dyrektywy w zakresie geologii i górnictwa, spośród których najważniejsza przewiduje obowiązek poprzedzenia przetargiem ustanowienia użytkowania górniczego na poszukiwanie, rozpoznawanie lub wydobywanie węglowodorów ze złóż. Wprowadzenie w projekcie ustawy obligatoryjnego przetargu zapewni równe traktowanie wszystkich podmiotów gospodarczych krajowych i zagranicznych ubiegających się o użytkowanie górnicze i koncesję na działalność w odniesieniu do węglowodorów.</u>
<u xml:id="u-109.17" who="#TadeuszBachledaCuruś">Do korzystnych rozwiązań zawartych w nowelizowanej ustawie, sprzyjających rozwojowi małych przedsiębiorstw wydobywających kopaliny pospolite, należy bez wątpienia zaliczyć zmiany upraszczające proces dokumentowania złóż, udzielania koncesji na wydobywanie kopalin, a także odstąpienie od wymogów posiadania niektórych dokumentów dotyczących prowadzenia eksploatacji.</u>
<u xml:id="u-109.18" who="#TadeuszBachledaCuruś">Proponowane w projekcie uproszczenia dotyczą w szczególności: posiadania oceny przewidywanego wpływu wydobycia kopaliny na środowisko, sporządzenia projektu zagospodarowania złoża, sporządzenia planu ruchu zakładu górniczego. Rezygnacja z obowiązku posiadania tych dokumentów, których sporządzenie wymaga dużego nakładu pracy i kosztownych pomiarów oraz badań, ułatwi drobnym przedsiębiorcom prowadzenie eksploatacji kopalin pospolitych. W przedstawionym Wysokiej Izbie projekcie proponuje się również rezygnację z uciążliwej i czasochłonnej procedury zatwierdzania dokumentacji geologicznej oraz projektu zagospodarowania złoża i zastąpienie jej obowiązkiem przedkładania tych dokumentów właściwym organom, które jedynie w razie stwierdzenia wadliwego ich sporządzenia mogą nakazać ich poprawienie bądź uzupełnienie.</u>
<u xml:id="u-109.19" who="#TadeuszBachledaCuruś">W projekcie wprowadza się ponadto zasadę określenia w drodze rozporządzenia kryteriów bilansowości dla dokumentowania poszczególnych rodzajów kopalin, w miejsce dotychczasowego każdorazowego ustalania kryteriów przez przedsiębiorców i ich zatwierdzania przez organy administracji geologicznej.</u>
<u xml:id="u-109.20" who="#TadeuszBachledaCuruś">W wyniku reformy administracyjnej, wprowadzonej w życie 1 stycznia 1999 r., staroście zostały przekazane kompetencje organu administracji geologicznej i organu koncesyjnego w odniesieniu do działalności polegającej na poszukiwaniu, rozpoznawaniu i wydobywaniu kopalin pospolitych na powierzchni nie przekraczającej 2 ha i przewidywanym rocznym wydobyciu nieprzekraczającym 10 tys. m3. Jednakże nie zostały wówczas zmienione wymogi uzyskiwania koncesji i prowadzenia działalności. Obecnie uznano, że działalność taka nie stanowi większego zagrożenia dla bezpieczeństwa ludzi i środowiska. Przewidziano dla nich zatem złagodzenie rygorów poprzez zwolnienie z kilku wymagań zawartych w przepisach, a obowiązujących przedsiębiorców wydobywających kopaliny w większej skali.</u>
<u xml:id="u-109.21" who="#TadeuszBachledaCuruś">Pragnę podkreślić, że ustawa nie ogranicza skali działalności przedsiębiorców górniczych, wprowadza natomiast zróżnicowane wymogi dotyczące sposobu jej dyscyplinowania, wynikające z konieczności zachowania bezpieczeństwa ludzi i środowisk. Proponowane zmiany powinny skrócić drogę do uzyskania koncesji, między innymi ułatwiając opracowanie wniosku o jej uzyskanie, a także w przypadku małych złóż złagodzić rygory prowadzenia działalności górniczej.</u>
<u xml:id="u-109.22" who="#TadeuszBachledaCuruś">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! W przedkładanym projekcie rezygnuje się z obowiązku uzyskiwania koncesji na wykonywanie działalności gospodarczej w zakresie poszukiwania i wydobywania surowców mineralnych znajdujących się w odpadach powstałych po robotach górniczych oraz po procesach wzbogacania kopalin.</u>
<u xml:id="u-109.23" who="#TadeuszBachledaCuruś">Uzasadnieniem dla zweryfikowania zakresu działalności wymagającej uzyskania koncesji jest umożliwienie wykorzystania na większą skalę surowców mineralnych z odpadów, co powinno przynieść wymierne korzyści ekonomiczne, a przede wszystkim ekologiczne w wyniku zmniejszenia ilości i wielkości hałd.</u>
<u xml:id="u-109.24" who="#TadeuszBachledaCuruś">Pozytywnym efektem odstąpienia od koncesjonowania jest odbiurokratyzowanie działalności polegającej na wykorzystaniu odpadów po robotach górniczych, która będzie prowadzona zgodnie z przepisami ustawy o odpadach. Ponadto dotychczasowa praktyka pięcioletniego stosowania ustawy Prawo geologiczne i górnicze wskazuje, że instrument koncesjonowania tego rodzaju działalności wykorzystywany był sporadycznie.</u>
<u xml:id="u-109.25" who="#TadeuszBachledaCuruś">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Za istotne udogodnienie dla przedsiębiorców górniczych należy uznać również zmianę sposobu naliczania opłat eksploatacyjnych oraz zniesienie możliwości ich podwyższania lub obniżania. Rezygnacja z instrumentu obniżania i podwyższania opłat wyeliminuje ocenne działanie organów koncesyjnych przy naliczaniu opłat eksploatacyjnych. Przejście z systemu procentowego na kwotowy przy naliczaniu opłaty eksploatacyjnej, według jasno określonych reguł, powinno usprawnić funkcjonowanie całej procedury naliczania i wnoszenia tej opłaty.</u>
<u xml:id="u-109.26" who="#TadeuszBachledaCuruś">W znowelizowanej ustawie proponuje się przyjąć zasadę, iż przedsiębiorca będzie sam naliczał i uiszczał opłatę eksploatacyjną na zasadach i w trybie określonych bezpośrednio w ustawie. Wysokość tej opłaty będzie ustalana w zależności od ilości kopaliny wydobytej w okresie rozliczeniowym, jako iloczyn tej ilości i kwoty stawki opłaty.</u>
<u xml:id="u-109.27" who="#TadeuszBachledaCuruś">Stawki opłat będą zróżnicowane przy uwzględnieniu znaczenia gospodarczego poszczególnych rodzajów kopalin, przy czym ich maksymalna granica określona będzie w przepisie ustawowym. Proponuje się także, aby stawki opłaty ustalane były w drodze aktu wykonawczego, gdyż przy stawkach kwotowych konieczne jest zapewnienie możliwości dokonywania zmian ich wysokości ze względu na potrzebę ich uaktualniania i dostosowania do warunków rynkowych.</u>
<u xml:id="u-109.28" who="#TadeuszBachledaCuruś">Wysoka Izbo! Projektowana ustawa przewiduje poddanie eksploatacji wszystkich złóż kopalin podstawowych i pospolitych jednolitemu nadzorowi sprawowanemu przez Wyższy Urząd Górniczy i okręgowe urzędy górnicze. W obowiązującym stanie prawnym organami nadzoru górniczego w pierwszej instancji dla górnictwa kopalin pospolitych są wojewodowie i starostowie. Organy te jednak nie dysponują dostateczną ilością wysoko wyspecjalizowanej kadry inspekcyjno-technicznej. Prezentowany projekt ustawy dokonuje rozdzielenia funkcji organu udzielającego koncesji od sprawującego nadzór nad wydobywaniem kopalin, co wpłynie na zwiększenie efektywności ochrony złóż i racjonalnej gospodarki zasobami kopalin. Powierzenie urzędom górniczym nadzoru i kontroli nad górnictwem kopalin pospolitych uzasadnione jest przede wszystkim koniecznością ujednolicenia form i metod działania organów nadzoru górniczego, potrzebą stworzenia warunków do efektywnego wykonywania tego nadzoru w odniesieniu do górnictwa kopalin pospolitych, a przede wszystkim istniejącą organizacją tych urzędów, zarówno w centrali jak i w terenie. Należy również podkreślić, że przekazanie zadań jednolitym organom nadzoru górniczego jest motywowane troską o stan środowiska i chęcią przeciwdziałania możliwym degradacjom środowiska.</u>
<u xml:id="u-109.29" who="#TadeuszBachledaCuruś">Chciałbym również poinformować Wysoką Izbę o nowych uregulowaniach, uwzględniających przystosowanie zasad prowadzenia działalności przewidzianej ustawą do warunków gospodarki rynkowej. Na uwagę zasługuje stworzenie w projektowanej ustawie możliwości przenoszenia koncesji za zgodą przedsiębiorcy na inny podmiot, a także praw i obowiązków wynikających z innych decyzji wydawanych na podstawie ustawy. Przeniesienie to będzie możliwe, jeżeli nowy podmiot wyrazi zgodę na warunki określone w dotychczasowej koncesji oraz wykaże, iż jest w stanie spełnić wymagania związane z wykonywaniem określonego rodzaju działalności gospodarczej. Takie rozwiązanie zagwarantuje ciągłość ruchu zakładów górniczych.</u>
<u xml:id="u-109.30" who="#TadeuszBachledaCuruś">Pragnę zapewnić Wysoką Izbę, że projekt nowelizacji ustawy przewiduje wiele propozycji szczegółowych zmian i uzupełnień, które służyć będą poprawie ochrony złóż kopalin i zasobów wód podziemnych.</u>
<u xml:id="u-109.31" who="#TadeuszBachledaCuruś">Panie Marszałku! Panie i Panowie Posłowie! Serdecznie dziękuję za wysłuchanie mojego wystąpienia. Zwracam się do Wysokiej Izby o skierowanie przedkładanego rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy Prawo geologiczne i górnicze do komisji sejmowych. Jestem głęboko przekonany, że proponowane w projekcie zmiany dobrze służyć będą rozwojowi gospodarczemu Rzeczypospolitej Polskiej. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-110">
<u xml:id="u-110.0" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Dziękuję panu ministrowi.</u>
<u xml:id="u-110.1" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Sejm ustalił w debacie nad tym punktem porządku dziennego podział czasu pomiędzy kluby i koła, w zależności od ich wielkości, w granicach od 4 do 43 minut, to jest debatę krótką.</u>
<u xml:id="u-110.2" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Otwieram dyskusję.</u>
<u xml:id="u-110.3" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Proszę pana posła Józefa Górnego o zabranie głosu w imieniu Klubu Parlamentarnego Akcji Wyborczej Solidarność.</u>
</div>
<div xml:id="div-111">
<u xml:id="u-111.0" who="#JózefGórny">Panie Marszałku! Panie Ministrze! Wysoki Sejmie! Mam zaszczyt przedstawić stanowisko Klubu Parlamentarnego Akcji Wyborczej Solidarność wobec rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy Prawo geologiczne i górnicze.</u>
<u xml:id="u-111.1" who="#JózefGórny">Przedstawiony przez pana ministra projekt ustawy przewiduje wprowadzenie bardzo istotnych zmian do ustawy Prawo geologiczne i górnicze, obowiązującej już pięć lat - od 2 września 1994 r. Mimo pięciokrotnej nowelizacji tej ustawy, co wynikało z wejścia w życie innych ustaw oraz wdrażania reformy ustrojowej państwa, zachodzi obecnie pilna konieczność dokonania zmian tego prawa z wielu przyczyn, z których za najważniejsze uznać należy: dostosowanie jej przepisów do wymogów Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, z uwzględnieniem rozwiązań zawartych w przepisach ustawy o działach administracji rządowej, reformy administracji rządowej i samorządowej, rozwiązań przyjętych w innych ustawach, takich jak: Prawo budowlane, ustawa o zagospodarowaniu przestrzennym, Prawo wodne, Prawo o działalności gospodarczej, oraz dostosowania do prawa Unii Europejskiej. 5-letni okres funkcjonowania ustawy Prawo geologiczne i górnicze pozwala także na zaproponowanie zmian, które umożliwią usunięcie błędnych czy też niewłaściwych lub mało skutecznych rozwiązań oraz wprowadzenie nowych, odpowiadających współczesnym standardom i uwarunkowaniom.</u>
<u xml:id="u-111.2" who="#JózefGórny">W tym zakresie za najważniejsze zalety i korzystne rozwiązania omawianego projektu ustawy uznać należy, po pierwsze, stworzenie jednolitego nadzoru górniczego nad wydobywaniem kopalin podstawowych i pospolitych, który to nadzór wykonywany będzie przez prezesa Wyższego Urzędu Górniczego i dyrektorów okręgowych urzędów górniczych. Obecnie nadzór ten wykonywany jest przez urzędy górnicze, wojewodów i starostów. Z uwagi na to, iż wojewodowie i starostowie nie dysponują odpowiednią kadrą inspekcyjno-techniczną, właściwy nadzór górniczy mają zapewnić wyspecjalizowane jednostki, dobrze zorganizowane na terenie całego kraju. Zgodnie z intencjami autorów projektu ustawy taka organizacja nadzoru górniczego powinna zapewnić zarówno lepszą ochronę złóż kopalni, jak i bezpieczeństwo powszechne zakładu górniczego oraz jego pracowników.</u>
<u xml:id="u-111.3" who="#JózefGórny">Drugą zaletą jest wzmocnienie kompetencji organów administracji geologicznej poprzez wprowadzenie instrumentów prawnych dających możliwość na przykład wstrzymywania działalności prowadzonej bez koncesji lub z naruszeniem jej warunków. Dotychczasowe prawo, zarówno ustawa o działalności gospodarczej, jak i przepisy ustawy Prawo geologiczne i górnicze, nie daje takiej możliwości. Jest to bardzo poważny mankament obowiązujących przepisów, prowadzący do kuriozalnej sytuacji, w której organy koncesyjne mają możliwość wstrzymywania działalności gospodarczej prowadzonej przez przedsiębiorcę posiadającego koncesję, nie mają zaś żadnych możliwości prawnych pozwalających na wstrzymanie takiej działalności w stosunku do prowadzących działalność bez spełnienia wymogów ustawy, czyli po prostu, jak się powszechnie mówi, „na dziko”.</u>
<u xml:id="u-111.4" who="#JózefGórny">Projekt nowelizacji przewiduje również wzmocnienie kompetencji organów nadzoru górniczego poprzez powierzenie tym organom nadzoru i kontroli nie tylko nad budową, ruchem i likwidacją zakładu górniczego, jak obecnie, ale także nad rekultywacją i zagospodarowaniem terenów po działalności górniczej, a także zwiększenie uprawnień pracowników organu górniczego w zakresie wstępu nie tylko do zakładów górniczych, jak obecnie, ale również do siedzib, obiektów i urządzeń podmiotów zawodowo trudniących się wykonywaniem czynności ratownictwa górniczego.</u>
<u xml:id="u-111.5" who="#JózefGórny">Wzmocnienie kompetencji organów administracji geologicznej i nadzoru górniczego należy ocenić pozytywnie, mając na względzie zapewnienie skutecznej ochrony zasobów złóż kopalin. W tym zakresie omawiany projekt ustawy zawiera szereg innych zmian i uzupełnień, spośród których wymienić należy przede wszystkim wprowadzenie obowiązku sporządzania projektu zagospodarowania złoża przed uzyskaniem koncesji oraz przedstawiania tego projektu wraz z wnioskiem o udzielenie koncesji jako podstawy ustalenia warunków gospodarki złożem, a także nałożenie na przedsiębiorcę likwidującego zakład górniczy obowiązku takiego zabezpieczenia części niewykorzystanego złoża kopaliny, aby późniejsze jej wydobywanie było technicznie możliwe i ekonomicznie uzasadnione. To ostatnie rozwiązanie ma szczególnie istotne znaczenie w związku z rozpoczętą restrukturyzacją górnictwa, w trakcie której może następować zamknięcie dostępu do niewykorzystanych zasobów złóż kopalin.</u>
<u xml:id="u-111.6" who="#JózefGórny">Trzecim, niewątpliwie korzystnym rozwiązaniem jest odbiurokratyzowanie i uproszczenie procedur w odniesieniu do wszystkich złóż, zarówno kopalin pospolitych, jak i podstawowych. Do rozwiązań tych należy zaliczyć:</u>
<u xml:id="u-111.7" who="#JózefGórny">1) rezygnację z zatwierdzania dokumentacji geologicznej i projektu zagospodarowania złoża poprzez zastąpienie tej procedury obowiązkiem przedkładania tych dokumentów organowi koncesyjnemu. W razie stwierdzenia wadliwego ich sporządzenia organ w drodze decyzji może nakazać ich uzupełnienie.</u>
<u xml:id="u-111.8" who="#JózefGórny">2) rezygnację z każdorazowego ustalania kryteriów bilansowości przez przedsiębiorców przy dokumentowaniu złóż, a także zatwierdzania ich przez organ administracji geologicznej; w to miejsce przewiduje się wydanie rozporządzenia ustalającego kryteria bilansowości dla dokumentowania poszczególnych rodzajów kopalin; rozwiązanie to niewątpliwie służy ochronie złóż kopalin,</u>
<u xml:id="u-111.9" who="#JózefGórny">3) stworzenie możliwości zwolnienia z obowiązku przedkładania we wniosku koncesyjnym oceny oddziaływania na środowisko w przypadku poszukiwania i rozpoznawania złóż kopalin pospolitych,</u>
<u xml:id="u-111.10" who="#JózefGórny">4) wprowadzenie możliwości odstąpienia przez radę gminy od sporządzania miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla terenu górniczego przy wydobywaniu wszystkich rodzajów kopalin, jednakże pod warunkiem, że przewidywane wpływy na środowisko będą nieznaczne (obecnie możliwość zwolnienia z obowiązku sporządzania takiego planu dotyczy tylko kopalin pospolitych),</u>
<u xml:id="u-111.11" who="#JózefGórny">5) odstąpienie od decyzyjnego wymierzania opłat eksploatacyjnych i wprowadzenie w to miejsce nowego systemu ustalania opłaty przez przedsiębiorców we własnym zakresie, na zasadach określonych bezpośrednio w ustawie.</u>
<u xml:id="u-111.12" who="#JózefGórny">Wysokość tej opłaty będzie ustalana w zależności od ilości kopaliny wydobytej w okresie rozliczeniowym, jako iloczyn tej ilości i kwoty stawki opłaty. Opłata będzie wnoszona przez przedsiębiorców na konto gminy i Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Ponadto w projekcie ustawy zrezygnowano z instrumentu podwyższania lub obniżania wysokości opłat eksploatacyjnych przez organ koncesyjny, eliminując w ten sposób uznaniowość działania organu. Naliczanie opłaty eksploatacyjnej według jasno określonych reguł uprości ten system oraz stworzy jednakowe warunki dla wszystkich przedsiębiorców. Jak wiadomo, obecnie obowiązujący sposób naliczania opłat budzi wiele kontrowersji i sporów sądowych. To w pełni uzasadnia konieczność wprowadzenia nowego proponowanego systemu naliczania opłat.</u>
<u xml:id="u-111.13" who="#JózefGórny">Czwartym korzystnym rozwiązaniem są uproszczenia w procedurze uzyskiwania koncesji i prowadzenia działalności gospodarczej na podstawie Prawa geologicznego i górniczego w odniesieniu do wydobywania kopalin z małych złóż, to jest z obszaru nieprzekraczającego 2 ha i przy rocznym wydobyciu do 10 tys. m3, w wypadku przedsiębiorstw, dla których organem koncesyjnym od 1 stycznia 1999 r. jest starosta.</u>
<u xml:id="u-111.14" who="#JózefGórny">W ramach tych uproszczeń wprowadzono następujące rozwiązania. Po pierwsze, odstąpiono od wymogu przedkładania we wniosku koncesyjnym oceny przewidywanego wpływu wydobycia kopaliny na środowisko, po drugie, odstąpiono od sporządzenia projektu zagospodarowania złoża i, po trzecie, odstąpiono od obowiązku posiadania planu ruchu zakładu górniczego. Taka mała eksploatacja będzie prowadzona na podstawie warunków określonych w koncesji.</u>
<u xml:id="u-111.15" who="#JózefGórny">Proponowane w tym zakresie zmiany należy z pewnością ocenić bardzo pozytywnie. Ich wprowadzenie ułatwi opracowanie wniosku o udzielenie koncesji, skróci drogę do jej uzyskania, a także zmniejszy koszty opracowania kosztownych dokumentów, takich jak ocena przewidywanego wpływu wydobycia kopaliny na środowisko, lub obowiązku opracowania i przedkładania właściwym organom innych dokumentów, które wyżej wymieniłem. Skoro działalność górnicza prowadzona na małą skalę nie stanowi większego zagrożenia dla bezpieczeństwa ludzi i środowiska, to złagodzenie rygorów jej prowadzenia wydaje się celowe, uzasadnione.</u>
<u xml:id="u-111.16" who="#JózefGórny">Piątą korzystną cechą jest to, że stworzono możliwość przenoszenia na inny podmiot koncesji, a także praw i obowiązków wynikających z innych decyzji wydanych na podstawie ustawy. Mówi o tym zmiana 16 w art. 1. Należy mieć na względzie, że przy braku takiego instrumentu prawnego w obecnie obowiązujących przepisach niemożliwe jest przeniesienie uprawnień wynikających z koncesji z przedsiębiorcy na inny podmiot. W dobie gospodarki rynkowej korzystne wydaje się, aby nabywca kopalni nie musiał przechodzić na nowo całej procedury koncesyjnej, lecz mógł wstąpić we wszystkie prawa i obowiązki poprzednika, oczywiście jeśli tylko wyrazi zgodę na przyjęcie wszystkich warunków wynikających z koncesji. Dzięki temu praca zakładu górniczego będzie mogła odbywać się w sposób ciągły. W zakresie dostosowywania przepisów do prawa Unii Europejskiej warto wspomnieć, iż omawiany projekt ustawy, uwzględniając dyrektywy unijne - na przykład dyrektywę nr 94/22/EC w sprawie warunków przyznawania i korzystania z koncesji na poszukiwanie, badanie i produkcję węglowodorów - wprowadza wymóg obligatoryjnego przetargu na jej uzyskanie.</u>
<u xml:id="u-111.17" who="#JózefGórny">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Mimo iż omawiany projekt ustawy był szeroko konsultowany ze środowiskiem geologicznym i górniczym, co zaowocowało uwzględnieniem wielu zgłaszanych uwag, niektóre jego zapisy mogą budzić pewne, a nawet spore, wątpliwości. Na przykład art. 1 pkt 12 lit. b wprowadza wymóg dołączenia do wniosku koncesyjnego dowodu istnienia prawa do dysponowania nieruchomością gruntową lub dowodem przyrzeczenia jej sprzedaży, co w przypadku dużych kopalń odkrywkowych i niestety często występujących w naszym kraju sytuacji nieuregulowanych stanów prawnych gruntów może być niemożliwe do spełnienia przez długi czas. Któż bowiem przed uzyskaniem koncesji, nie mając pewności jej otrzymania, zdecyduje się na zakup wielu tysięcy hektarów gruntów? Takich wątpliwości jest więcej. Mówić o nich będą zapewne moi koledzy klubowi, a także z pewnością przedstawiciele innych klubów. Nie obniżają one jednak generalnie bardzo pozytywnej oceny omawianego projektu ustawy. Jestem pewien, iż w trakcie prac w komisjach sejmowych projekt ten zostanie dopracowany i po jego przyjęciu przez Wysoką Izbę będziemy dysponowali dobrym i skutecznym Prawem geologicznym i górniczym, chociaż proponowany termin wejścia ustawy w życie - 1 stycznia 2000 r. - wydaje się absolutnie nierealny.</u>
<u xml:id="u-111.18" who="#JózefGórny">Obszerność i złożoność tego prawa powoduje, iż pracami nad jego dopracowaniem winny się zająć, w moim przekonaniu, aż 4 komisje: Komisja Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa, Komisja Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej, Komisja Gospodarki oraz Komisja Małych i Średnich Przedsiębiorstw.</u>
<u xml:id="u-111.19" who="#JózefGórny">W imieniu Klubu Parlamentarnego Akcji Wyborczej Solidarność wnoszę o przesłanie projektu ustawy o zmianie ustawy Prawo geologiczne i górnicze, zawartego w druku nr 1407, do wymienionych przeze mnie komisji. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-111.20" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-112">
<u xml:id="u-112.0" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-112.1" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Proszę pana posła Jana Chojnackiego o zabranie głosu w imieniu Klubu Parlamentarnego Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
</div>
<div xml:id="div-113">
<u xml:id="u-113.0" who="#JanChojnacki">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Zabierając głos w imieniu Klubu Parlamentarnego Sojuszu Lewicy Demokratycznej w sprawie rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy Prawo geologiczne i górnicze, druk nr 1407, chcę podkreślić fakt, że ustawa Prawo geologiczne i górnicze została uchwalona przez Sejm 4 lutego 1994 r. Jest to jedna z nielicznych ustaw, która funkcjonuje ponad 5 lat i która jako ustawa nie była nowelizowana. Świadczy to o trafnych w tym czasie rozwiązaniach i zapisach tej ustawy. Jej pięciokrotne niewielkie zmiany były dokonywane przy okazji zmian innych ustaw, np. ustawą z dnia 22 sierpnia 1997 r. o zmianie ustawy Prawo budowlane czy też ustawą z dnia 24 lipca 1998 r. o zmianie ustaw określających kompetencje organów administracji publicznej.</u>
<u xml:id="u-113.1" who="#JanChojnacki">Ponad pięcioletni okres stosowania w praktyce Prawa geologicznego i górniczego ujawnił pewne luki i błędy prawne. W tym też czasie w istotny sposób zmienił się system prawny. Uchwalono nową Konstytucję Rzeczypospolitej Polskiej, przeprowadzono reformę ustrojową państwa, a także rozpoczęto proces dostosowawczy ustawodawstwa krajowego do wymagań Unii Europejskiej.</u>
<u xml:id="u-113.2" who="#JanChojnacki">Przedstawiany dzisiaj rządowy projekt ustawy o zmianie ustawy Prawo geologiczne i górnicze zawiera propozycję kompleksowego i systemowego dokonania zmian w akcie prawnym określającym reguły prowadzenia szeroko pojętej działalności geologicznej i górniczej i dostosowania jej do aktualnej rzeczywistości, zwłaszcza że mamy do czynienia z restrukturyzacją górnictwa, likwidacją kopalń, przekształceniami własnościowymi podmiotów działających w tej branży.</u>
<u xml:id="u-113.3" who="#JanChojnacki">W uzasadnieniu omawianego projektu ustawy wskazane zostały główne kierunki nowelizacji Prawa geologicznego i górniczego. Najistotniejsze z nich to: odformalizowanie i uproszczenie procedur obowiązujących przy podejmowaniu i prowadzeniu działalności regulowanej tą ustawą, dopracowanie jej przepisów w kierunku poprawienia rozwiązań, które nie sprawdziły się w praktyce, wypełnienie luk prawnych i dostosowanie przepisów Prawa geologicznego i górniczego do wymagań ustawodawstwa unijnego. Należy postawić tezę, że nowelizacja Prawa geologicznego i górniczego zmierza we właściwym kierunku, a zaproponowane rozwiązania ten cel zrealizują.</u>
<u xml:id="u-113.4" who="#JanChojnacki">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Nie sposób odnieść się do wszystkich proponowanych zmian, dlatego też pozwolę sobie zwrócić uwagę na te, które stanowią dobitne przykłady koniecznych zmian, jak też utrzymania dotychczasowych zapisów lub ich zmiany, ale nie w wersji proponowanej przez rząd. W aktualnym stanie prawnym zawarte są ustawowe definicje m.in. takich pojęć, jak „prace geologiczne” i „roboty geologiczne”. Precyzyjne wyjaśnienie tych pojęć jest niezbędne do właściwego zrozumienia zakresu ustawy i ustalenia, czy przepisy ustawy Prawo geologiczne i górnicze w ogóle mają zastosowanie do wykonywania takich czynności. Rząd proponuje weryfikację obu tych określeń: po pierwsze, przez taką definicję prac geologicznych, aby z niej jasno wynikało, jakiemu celowi prace te mają służyć; po drugie, poprzez zmianę definicji robót geologicznych i ich ograniczenie do badań w ramach prac geologicznych, czyli w oznaczonym celu, wykonywanych na głębokości poniżej 6 m od powierzchni ziemi. Takie określenie oznacza wyłączenie spod działania Prawa geologicznego i górniczego prac wykonywanych na małej głębokości, tj. wszelkich prac ziemnych niepowodujących zagrożeń dla środowiska i bezpieczeństwa ludzi, którzy te prace wykonują. Nadmienić przy tym wypada, że do tak jednoznacznie określonych prac i robót geologicznych będą miały zastosowanie rygory przewidziane dla ruchu zakładów górniczych, z tym że dla robót geologicznych, wykonywanych poza granicami obszarów górniczych albo bez użycia materiałów wybuchowych, nie będzie wymagany plan ruchu zakładu. Plan ruchu nie będzie także wymagany wówczas, gdy głębokość wyrobiska wykonywanego w ramach tych robót nie przekracza 100 m. Są to bowiem roboty, które nie powodują istotnych zagrożeń dla środowiska, a zwłaszcza nie naruszają stosunków wodnych, jak też ich wykonywanie nie stwarza zagrożeń dla ludzi.</u>
<u xml:id="u-113.5" who="#JanChojnacki">Warto wskazać na propozycję, aby w ramach decentralizacji władzy przenieść dotychczasowe kompetencje w zakresie udzielania koncesji na wydobywanie części kopalin podstawowych z Ministerstwa Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa na wojewodę. W gestii ministra pozostałoby tylko koncesjonowanie kopalin o strategicznym znaczeniu dla bilansu energetycznego kraju, gospodarki narodowej i lecznictwa, a także wydobywania kopalin z obszarów morskich Rzeczypospolitej Polskiej.</u>
<u xml:id="u-113.6" who="#JanChojnacki">Istotnym rozwiązaniem jest koncepcja wprowadzenia podstawy prawnej do przeniesienia przez organ koncesyjny koncesji na wydobywanie kopaliny na inny podmiot gospodarczy. Propozycja ta ma duże znaczenie w procesie restrukturyzacji górnictwa, a zwłaszcza wyodrębniania z dotychczasowych spółek węglowych nowych podmiotów gospodarczych trudniących się wydobyciem węgla. Takie przyjęcie rozwiązania gwarantuje ciągłość i stabilność funkcjonowania nowego zakładu górniczego, zapewnia bezpieczeństwo ruchu zakładu. Zwalnia też ten nowy podmiot gospodarczy z obowiązków sporządzania wielu bardzo kosztownych dokumentów niezbędnych do uzyskania koncesji, sporządzenia projektu zagospodarowania złoża itp.</u>
<u xml:id="u-113.7" who="#JanChojnacki">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Górnictwo to szczególna działalność. Towarzyszą jej i występują w niej specyficzne zjawiska wynikające z warunków przyrodniczych zalegania złóż kopalin. Do najistotniejszych należy zaliczyć: nieodnawialność zasobów naturalnych, negatywne wpływy działalności eksploatacyjnej na środowisko naturalne oraz warunki życia ludzi zamieszkujących tereny górnicze, zagrożenia dla pracowników zakładów górniczych, ale także osób postronnych, czego przykładem może być ostatni wypadek, w którym zginęło dwoje dzieci w nielegalnej kopalni piasku. Według aktualnego stanu prawnego nadzór górniczy w zależności od kopaliny należy do urzędów górniczych, Ministerstwa Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa, wojewody, a ostatnio także do starosty. Takie rozproszenie kompetencji w zakresie nadzoru górniczego powoduje, że nadzór ten staje się fikcją w odniesieniu do bardzo dużej ilości zakładów górniczych wydobywających kopaliny pospolite. Dlatego propozycja ustanowienia jednego rodzaju organów nadzoru górniczego dla górnictwa wszelkich kopalin i powierzenie tych kompetencji urzędom górniczym wydaje się słuszne. Zacznie funkcjonować faktyczny nadzór i kontrola nad wszystkimi kopalinami, wykorzystana zostanie specjalistyczna organizacja, jaką są urzędy górnicze, a głównie profesjonalizm kadry i doświadczenia bardzo wielu lat działania tych urzędów.</u>
<u xml:id="u-113.8" who="#JanChojnacki">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Według aktualnego stanu prawnego prawo do informacji uzyskanych w wyniku prac geologicznych przysługuje temu, kto poniósł koszty wykonania tych prac, a skarbowi państwa służy prawo żądania przeniesienia, za wynagrodzeniem, praw do tych informacji. Mówi o tym art. 47 Prawa geologicznego i górniczego. Natomiast propozycja nowego brzmienia tego artykułu ustanawia zasadę, że prawo do informacji geologicznych przysługuje skarbowi państwa. Jest to pozbawienie dotychczasowych właścicieli informacji geologicznych bez odszkodowania. Dziwne staje się tutaj zachowanie rządu, który z jednej strony forsuje ustawę reprywatyzacyjną, a z drugiej strony proponuje zapis zmierzający w kierunku, nazwijmy to, nacjonalizacji informacji geologicznych. Propozycja ta narusza art. 21 i art. 64 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej. Pozwolę sobie tutaj przypomnieć zapisy tych artykułów:</u>
<u xml:id="u-113.9" who="#JanChojnacki">Art. 21 ust. 1: „Rzeczpospolita Polska chroni własność i prawo dziedziczenia”. Ust. 2: „Wywłaszczenie jest dopuszczalne jedynie wówczas, gdy jest dokonywane na cele publiczne i za słusznym odszkodowaniem”.</u>
<u xml:id="u-113.10" who="#JanChojnacki">Art. 64 ust. 1: „Każdy ma prawo do własności, innych praw majątkowych oraz prawo dziedziczenia”. Ust. 2: „Własność, inne prawa majątkowe oraz prawo dziedziczenia podlegają równej dla wszystkich ochronie prawnej”. Ust. 3: „Własność może być ograniczona tylko w drodze ustawy i tylko w zakresie, w jakim nie narusza ona istoty prawa własności”.</u>
<u xml:id="u-113.11" who="#JanChojnacki">Organy administracji geologicznej reprezentujące skarb państwa mają zapewniony bezpłatny dostęp do tych informacji i dlatego nie widzę podstaw do zmiany reguł określających prawo do informacji geologicznej. Ewentualne przyjęcie art. 47 w brzmieniu proponowanym w rządowym projekcie ustawy o zmianie ustawy Prawo geologiczne i górnicze może spowodować kolejne wątpliwości, np. czy nie naruszamy zasady, że prawo nie działa wstecz. Jak należy określić działalność gospodarczą, jeżeli wyniki uzyskiwane z tej działalności nie będą własnością podmiotu gospodarczego, jeżeli podmiot ten nie będzie mógł np. sprzedać tego, co jest rezultatem jego działalności? Wprowadzenie tak daleko idącego ograniczenia uprawnień inwestorów do informacji geologicznej jest prawnie i merytorycznie nieuzasadnione.</u>
<u xml:id="u-113.12" who="#JanChojnacki">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Omawiany dziś rządowy projekt ustawy o zmianie ustawy Prawo geologiczne i górnicze będzie przedmiotem niewątpliwie wnikliwej i szczegółowej analizy w toku dalszych prac parlamentarnych. Sojusz Lewicy Demokratycznej zaproponuje nowy zapis art. 47, a także nową filozofię opłat eksploatacyjnych, np. za węgiel, gdyż lepsze gatunki węgla należy promować niższą opłatą eksploatacyjną, a na gorsze nakładać wyższą opłatę eksploatacyjną. Klub Parlamentarny Sojuszu Lewicy Demokratycznej proponuje przekazanie projektu nowelizacji ustawy Prawo geologiczne i górnicze do komisji sejmowych: Komisji Gospodarki oraz Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-113.13" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-114">
<u xml:id="u-114.0" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-114.1" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Proszę o zabranie głosu pana posła Andrzeja Folwarcznego w imieniu Klubu Parlamentarnego Unii Wolności.</u>
</div>
<div xml:id="div-115">
<u xml:id="u-115.0" who="#AndrzejFolwarczny">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Projekt ustawy o zmianie ustawy Prawo geologiczne i górnicze ma na celu doprowadzenie do zgodności zawartych w niej regulacji z zapisami ustaw uchwalonych po jej wejściu w życie. Prawo geologiczne i górnicze zostało uchwalone 4 lutego 1994 r. Jego nowelizacja daje więc możliwość wprowadzenia zmian, które są konieczne, co wynika z oceny jej dotychczasowego stosowania.</u>
<u xml:id="u-115.1" who="#AndrzejFolwarczny">Projekt nowelizacji przedstawiony przez rząd obejmuje szczegółowe zmiany mające na celu dostosowanie ustawy do wymogów konstytucji, przy uwzględnieniu rozwiązań zawartych w przepisach ustawy o działach administracji rządowej i wynikających z wprowadzonej reformy administracyjnej oraz dostosowanie do rozwiązań przyjętych w Unii Europejskiej, jak również poprawy ochrony złóż kopalin.</u>
<u xml:id="u-115.2" who="#AndrzejFolwarczny">Większość proponowanych rozwiązań likwiduje braki poprzedniej ustawy, dopasowując ją do istniejącego prawa. Na kilka z nich należy zwrócić szczególną uwagę.</u>
<u xml:id="u-115.3" who="#AndrzejFolwarczny">Nowelizacja zapewni spójność Prawa geologicznego i górniczego z rozwiązaniami przyjętymi w tworzonych równolegle lub później ustawach. Przewiduje się tutaj dostosowanie Prawa geologicznego i górniczego do przepisów Prawa budowlanego w zakresie nadzoru budowlanego oraz sporządzania miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, Prawa wodnego w zakresie opłat eksploatacyjnych, a także do przepisów ustawy Prawo działalności gospodarczej w zakresie działalności koncesjonowanej.</u>
<u xml:id="u-115.4" who="#AndrzejFolwarczny">W wyniku zmian zakresu przedmiotowego Prawa geologicznego i górniczego wykorzystywanie surowców mineralnych znajdujących się w odpadach po robotach górniczych będzie podlegać powszechnie obowiązującym przepisom ustawy o odpadach. Skutkuje to uproszczeniem wymagań związanych z prowadzeniem omawianej działalności.</u>
<u xml:id="u-115.5" who="#AndrzejFolwarczny">Projekt zakłada ujednolicenie organów państwowego nadzoru górniczego dla kopalin podstawowych i pospolitych, a także wzmacnia kompetencje organów administracji geologicznej i nadzoru górniczego.</u>
<u xml:id="u-115.6" who="#AndrzejFolwarczny">Ustawa zawiera także propozycje zmian zmierzających do skuteczniejszej ochrony nieodtwarzalnych zasobów naturalnych poprzez między innymi: wprowadzenie obowiązku sporządzania projektu zagospodarowania złoża przed uzyskaniem koncesji oraz nałożenie na przedsiębiorcę likwidującego zakład górniczy obowiązku takiego zabezpieczenia części niewykorzystanego złoża kopaliny, aby późniejsze wydobywanie było technicznie możliwe i ekonomicznie uzasadnione.</u>
<u xml:id="u-115.7" who="#AndrzejFolwarczny">Warto zaznaczyć, że przedłożony przez rząd projekt zmiany ustawy Prawo geologiczne i górnicze wraz z podstawowymi projektami aktów wykonawczych był wielokrotnie konsultowany ze środowiskami geologicznymi i górniczymi. Projekt zmierza również do dostosowania Prawa geologicznego i górniczego do przepisów prawa Unii Europejskiej, przede wszystkim do przepisów dyrektywy Parlamentu Europejskiego, która reguluje zasady przyznawania koncesji na poszukiwanie, badanie i produkcję węglowodorów.</u>
<u xml:id="u-115.8" who="#AndrzejFolwarczny">Projekt uwzględnia także postanowienia Układu Europejskiego.</u>
<u xml:id="u-115.9" who="#AndrzejFolwarczny">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Klub Parlamentarny Unii Wolności pozytywnie ocenia przedstawiony projekt i opowiada się za skierowaniem go do dalszych prac w Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-116">
<u xml:id="u-116.0" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-116.1" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Proszę o zabranie głosu pana posła Ryszarda Stanibułę w imieniu Klubu Parlamentarnego Polskiego Stronnictwa Ludowego.</u>
</div>
<div xml:id="div-117">
<u xml:id="u-117.0" who="#RyszardStanibuła">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! W imieniu klubu Polskiego Stronnictwa Ludowego mam zaszczyt przedstawić stanowisko w sprawie zmiany ustawy Prawo geologiczne i górnicze wraz z projektami podstawowych aktów wykonawczych. Ta ważna ustawa dotychczas była aż pięciokrotnie nowelizowana. Uważamy jednak, że obecne propozycje są szczególnie uzasadnione i ważne w związku ze zmianą ustrojową państwa.</u>
<u xml:id="u-117.1" who="#RyszardStanibuła">Klub Polskiego Stronnictwa Ludowego popiera zmiany ustawy polegające na dostosowaniu do wymagań konstytucji i ustawy o działach administracji państwowej z dnia 4 września 1997 r., a także zmian administracyjnych kraju i scedowania wielu zadań na administrację samorządową wraz z odbiurokratyzowaniem działań służących powiększaniu, rozpoznawaniu i wydobywaniu kopalin.</u>
<u xml:id="u-117.2" who="#RyszardStanibuła">Na uwagę zasługuje fakt dostosowania rozwiązań do prawa obowiązującego w Unii Europejskiej, stworzenia jednego organu nadzoru wraz ze wzmocnieniem kompetencji organów administracji geologicznej i nadzoru górniczego. Organy administracji geologicznej będą posiadały wiele kompetencji nadzoru i decyzji administracyjnej jako organ koncesyjny, co zapisane jest w art. 1. Uważam, że podczas prac w komisjach sprawy te zostaną uszczegółowione bądź na wnioski odpowiednich komisji rozszerzone. Te rozwiązania ułatwią podmiotom gospodarczym przygotowanie dokumentów niezbędnych do wniosku o udzielenie koncesji.</u>
<u xml:id="u-117.3" who="#RyszardStanibuła">Uważamy, że zaproponowane zmiany na temat wprowadzenia opłaty eksploatacyjnej są korzystne dla wielu zainteresowanych podmiotów, a art. 15, art. 1 pkt 7 projektu daje właściwą szansę na korelację przepisów ustawy Prawo działalności gospodarczej z Prawem geologicznym i górniczym.</u>
<u xml:id="u-117.4" who="#RyszardStanibuła">Obecne propozycje nowelizacji ww. ustawy są zgodne z Dyrektywą 94/22/EC Parlamentu Europejskiego i dają szansę równego traktowania wszystkich podmiotów gospodarczych w uzyskaniu koncesji i eksploatacji kopalin.</u>
<u xml:id="u-117.5" who="#RyszardStanibuła">Nasze poparcie uzyskuje bardzo ważna propozycja utworzenia jednego organu państwowego nadzoru górniczego zarówno dla kopalni podstawowych, jak i pospolitych.</u>
<u xml:id="u-117.6" who="#RyszardStanibuła">Należy uznać za słuszne rozwiązanie wzmocnienia kompetencji organów nadzoru górniczego, którym powierza się nadzór i kontrolę nie tylko nad budową i rozbudową oraz likwidacją zakładu górniczego, ale także nad zagospodarowaniem i rekultywacją terenów po działalności górniczej. Natomiast w dziale 6 rozdz. 2 sprawy te są przedstawione naszym zdaniem w sposób kompleksowy.</u>
<u xml:id="u-117.7" who="#RyszardStanibuła">Uważamy, że przedstawiony zestaw propozycji daje szansę sprawnego i skutecznego działania organów nadzoru górniczego w celu zapewnienia bezpiecznych warunków pracy w górnictwie, a także racjonalnego wykorzystania złóż i właściwej ochrony środowiska.</u>
<u xml:id="u-117.8" who="#RyszardStanibuła">Wprowadzona ustawa zakłada też propozycję ochrony złóż kopalin, a szczególnie skutecznej ochrony nieodtwarzalnych zasobów naturalnych. Uważam za słuszny zapis dodatkowego art. 26c, który nakłada na przedsiębiorcę górniczego obowiązek tworzenia funduszu likwidacyjnego zakładu. To rozwiązanie jest niezwykle istotne w obecnej sytuacji restrukturyzacyjnej przemysłu wydobywczego, przy likwidacji fizycznej zakładów górniczych. Tego zapisu nie może lekceważyć przedsiębiorca, na którego ustawa nakłada ten ważny obowiązek. Jeśli ten obowiązek przedsiębiorca zlekceważy i nie utworzy właściwego funduszu, wówczas automatycznie wygasa koncesja i o tym się mówi w art. 28 ust. 1 Prawa geologicznego i górniczego.</u>
<u xml:id="u-117.9" who="#RyszardStanibuła">Uważam, że w projekcie ustawy właściwie zaproponowano rozstrzygnięcie na temat szkód i roszczeń górniczych. Dlatego obecne propozycje w związku z roszczeniem o naprawianie szkód górniczych i geologicznych w formie ugody sądowej, orzeczenia sądowego, stanowią tytuł egzekucyjny i po nadaniu klauzuli wykonalności są uzasadnione i mogą być realizowane w drodze przymusowej w postępowaniu egzekucyjnym, a w Kodeksie postępowania cywilnego ww. ugoda stanowi tytuł egzekucyjny.</u>
<u xml:id="u-117.10" who="#RyszardStanibuła">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Uważam, że zwiększenie kompetencji urzędów górniczych i przyjęcie nadzoru nad około dwoma tysiącami zakładów górniczych będzie wymagało dodatkowych prac organizacyjno-technicznych, a także pociągnie za sobą odpowiednie środki finansowe, które trzeba będzie zapewnić do realizacji tej ustawy.</u>
<u xml:id="u-117.11" who="#RyszardStanibuła">Moim zdaniem informacja w komentarzu, wyjaśniająca, że wprowadzona nowelizacja ustawy nie przyczyni się do poniesienia dodatkowych środków finansowych, jest nieuzasadniona. Dlatego też należy rzetelnie wykonać obliczenia finansowe, jakie są niezbędne do realizacji tych celów. One, i wszystkie prawne zapisy tej ustawy, właściwie będą determinowały sprawne działanie powołanych urzędów górniczych, oczywiście zgodnie z przyjętymi założeniami ustawy.</u>
<u xml:id="u-117.12" who="#RyszardStanibuła">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Pragnę wyrazić przekonanie, że projekt nowelizacji wyżej wymienionej ustawy zostanie dopracowany szczegółowo w odpowiednich komisjach, a posłowie z Klubu Parlamentarnego Polskiego Stronnictwa Ludowego dołożą wszelkich starań, aby ten projekt ustawy właściwie zabezpieczał interesy państwa i podmiotów gospodarczych, a przede wszystkim - co jest najważniejsze - właściwie zabezpieczał interesy naszego społeczeństwa. Dziękuję uprzejmie.</u>
<u xml:id="u-117.13" who="#komentarz">(Przewodnictwo w obradach obejmuje wicemarszałek Sejmu Jan Król)</u>
</div>
<div xml:id="div-118">
<u xml:id="u-118.0" who="#JanKról">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-118.1" who="#JanKról">Proszę o zabranie głosu pana posła Zbigniewa Zarębskiego z klubu AWS.</u>
</div>
<div xml:id="div-119">
<u xml:id="u-119.0" who="#ZbigniewZarębski">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Pragnę się odnieść do dwóch zagadnień regulowanych przez projekt ustawy o zmianie ustawy Prawo geologiczne i górnicze:</u>
<u xml:id="u-119.1" who="#ZbigniewZarębski">— po pierwsze, do problemów koncesjonowania i nadzoru górniczego nad działalnością polegającą na poszukiwaniu i rozpoznawaniu, a następnie wydobywaniu złóż kopalin pospolitych,</u>
<u xml:id="u-119.2" who="#ZbigniewZarębski">— po drugie, do tych zapisów projektu ustawy, które w intencjach twórców ustawy prowadzą do poprawy skuteczności działania organów nadzoru górniczego.</u>
<u xml:id="u-119.3" who="#ZbigniewZarębski">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Według obecnie obowiązującego prawa organem koncesyjnym w odniesieniu do działalności w zakresie poszukiwania, rozpoznawania i wydobywania kopalin pospolitych na powierzchni nieprzekraczającej 2 ha oraz przy przewidywanym rocznym wydobyciu tych kopalin nieprzekraczającym 10 tys. m3 bez użycia materiałów wybuchowych - obok ministra właściwego do spraw ochrony środowiska i wojewodów jest starosta. Starosta jest również organem nadzoru górniczego w odniesieniu do wydobywania kopalin pospolitych.</u>
<u xml:id="u-119.4" who="#ZbigniewZarębski">Urząd górniczy zatwierdza kwalifikacje osób z kierownictwa i dozoru ruchu zakładów górniczych oraz sprawuje nadzór i kontrolę nad podmiotami wykonującymi zawodowo czynności ratownictwa górniczego.</u>
<u xml:id="u-119.5" who="#ZbigniewZarębski">W stosunku do obowiązującego prawa projekt zakłada zmniejszenie rygorów obowiązujących przedsiębiorców ubiegających się o koncesję u starosty, jak również odebranie staroście nadzoru górniczego w odniesieniu do wydobywania kopalin pospolitych. Czyli łatwiej będzie uzyskać koncesję, bo nie potrzeba np. oceny przewidywanego wpływu wydobycia na środowisko ani projektu zagospodarowania złoża, ale za to ograniczona zostanie możliwość nadzoru starosty nad tą działalnością. Trudno te zapisy uznać za osiągnięcie projektu, wbrew temu, co mówili moi przedmówcy.</u>
<u xml:id="u-119.6" who="#ZbigniewZarębski">Moim zdaniem, sama zasada podziału przyjmująca za kryteria obszar i wielkość wydobycia jest nieprecyzyjna i wręcz niepotrzebna. Nieprecyzyjna, bo po pierwsze, nie wiadomo, o jaki obszar chodzi, czy jest to obszar eksploatacji, obszar górniczy, a więc z zapleczem, czy też obszar górniczy z przewidywanymi wpływami szkodliwymi, a więc teren górniczy.</u>
<u xml:id="u-119.7" who="#ZbigniewZarębski">Po drugie, nie wiemy, czy wielkość wydobycia to ilość wydobytej kopaliny poddanej obróbce czy też sprzedanej. Jeśli ten zapis ma pozostać, to trzeba go doprecyzować. Pozostaje jednak pytanie zasadnicze: Po co tworzono taki podział? Jaka jest istotna różnica pomiędzy zakładem zajmującym obszar 2,5 ha a 2 ha, która powoduje, że w pierwszym przypadku koncesję wydaje wojewoda, a w drugim starosta? A skoro nie istnieje taka różnica, to po co dublować służby wykonujące podobne prace u wojewody i starosty?</u>
<u xml:id="u-119.8" who="#ZbigniewZarębski">Można podejrzewać, że doszło do kompromisu podczas prac nad ustawą kompetencyjną, i to kompromisu nie wynikającego z racjonalnych przesłanek. Prawdopodobnie uznano, że coś trzeba zostawić wojewodzie i coś dać staroście, dopiero potem stworzono sztuczne kryterium. Myślę, że lepszym kryterium mogłyby być np. rodzaj stosowanych maszyn i urządzeń wpływających na wielkość emisji hałasu, głębokość prowadzonej eksploatacji, a co za tym idzie, ilość naruszonych horyzontów wodonośnych, czy też sposób rekultywowania terenów eksploatacyjnych. I gdybyśmy chcieli utrzymać zasadę dublowania zadań, to te kryteria byłyby lepsze. Ja jednak opowiadam się za przekazaniem staroście funkcji organu koncesyjnego dla kopalin pospolitych bez ograniczeń.</u>
<u xml:id="u-119.9" who="#ZbigniewZarębski">Nie mogę również zgodzić się na pozbawienie starostów możliwości sprawowania nadzoru górniczego w odniesieniu do kopalin pospolitych. Zwracam tu uwagę na różne uwarunkowania geologiczno-górnicze dotyczące kopalin podstawowych, np. węgla, i pospolitych, tj. piasku, torfu, chodzi tu także o glinianki. Pojawia się zarzut, że nadzoru górniczego obawiają się zakłady słabe, łamiące prawo. To nieprawda. Obawiają się one przede wszystkim rygorystycznego stosowania prawa niedostosowanego do sytuacji górnictwa kopalin pospolitych. Tymczasem inne instytucje, które zajmują się bezpieczeństwem w zakresie pracy, np. PIP, czy ochrony środowiska, są w stanie zadbać o prawidłową eksploatację i prowadzenie działalności w tych zakładach.</u>
<u xml:id="u-119.10" who="#ZbigniewZarębski">Szanowni Państwo! Czy naprawdę nadzór górniczy urzędów górniczych nad gliniankami, torfowiskami i piaskownicami jest tak wielkim osiągnięciem tej ustawy, jak państwo tu przed chwilą mówiliście? Uważam, że nie powinno się przekazywać urzędom górniczym pełni nadzoru i kontroli nad górnictwem kopalin pospolitych. Przeciwny również jestem zmianie zapisów w art. 1 pkt 71, rozszerzającej kompetencje urzędów górniczych o nadzór i kontrolę nad wykonywaniem obowiązków zakładów górniczych w zakresie rekultywacji i zagospodarowania terenów po działalności górniczej. Tu znowu mówię cały czas o kopalinach pospolitych. Czyżby projektodawcy uznali, że urzędnik urzędu górniczego będzie bardziej zainteresowany rekultywacją terenu po działalności górniczej niż mieszkańcy powiatów i wybrane przez nich władze? Pozbawienie władz samorządowych wpływu na ten proces uważam za niedopuszczalny i niezgodny z założeniami reformy ustrojowej państwa.</u>
<u xml:id="u-119.11" who="#ZbigniewZarębski">Podsumowując zapisy dotyczące kopalin pospolitych, uważam, że projekt usiłuje cofnąć zmiany, jakie zaszły na skutek wprowadzenia reformy administracyjnej. Mam nadzieję, że w ciągu dalszych prac nie tylko antysamorządowe zmiany zostaną odwrócone, ale uprawnienia starostów w tej dziedzinie zostaną poszerzone.</u>
<u xml:id="u-119.12" who="#ZbigniewZarębski">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Druga sprawa, do której pragnę się odnieść, dotyczy zestawu propozycji dotyczących nowelizacji ustawy Prawo geologiczne i górnicze, zmierzających w intencjach twórców projektu ustawy do zapewnienia sprawnego i skutecznego działania organów nadzoru górniczego poprzez wzmocnienie kompetencji organów administracji geologicznej i nadzoru górniczego. Oprócz powierzenia tym organom nadzoru nad rekultywacją i zagospodarowaniem terenów, o czym była mowa wcześniej, oraz zwiększenia uprawnień w zakresie wstępu do obiektów podmiotów trudniących się wykonywaniem czynności ratownictwa górniczego, a także nadania obowiązku opracowywania przewidzianych w Prawie geologicznym i górniczym projektów określonych rozporządzeń Rady Ministrów i prezesa Rady Ministrów, projekt proponuje realizację założonych celów poprzez wprowadzenie kadencyjności funkcji prezesa WUG, określenie przesłanek odwołania prezesa oraz powierzenie nadzoru prezesowi nad jednostkami badawczo-rozwojowymi. Mam poważne wątpliwości co do związku przyczynowo-skutkowego pomiędzy wprowadzeniem tych właśnie uregulowań a poprawą skuteczności i sprawności działania urzędu.</u>
<u xml:id="u-119.13" who="#ZbigniewZarębski">Zabierając głos w tej sprawie, uważam, że konieczne jest ustosunkowanie się do statutu WUG i przekazywanych tej instytucji kompetencji. Muszę powiedzieć, że czynię to z obawą wynikającą z mojego osobistego doświadczenia. Otóż próba oceny organizacji z zewnątrz, pomimo najlepszych intencji, może być obarczona olbrzymim błędem, wynikającym nie ze złej woli, ale po prostu z braku dostatecznej wiedzy o funkcjonowaniu organizacji - wiedzy, którą można zdobyć tylko poprzez uczestnictwo w jej pracy.</u>
<u xml:id="u-119.14" who="#ZbigniewZarębski">Mając świadomość tego zagrożenia i tych ograniczeń, po licznych dyskusjach dotyczących tego tematu pozwolę sobie przedstawić swój punkt widzenia w tej sprawie. Otóż przedstawiony projekt statutu WUG utrzymuje dotychczasową bardzo scentralizowaną strukturę organizacyjną nadzoru górniczego. W dotychczasowej strukturze WUG istnieją departamenty, które powielają zakres nadzoru i kontroli realizowany przez okręgowe urzędy górnicze i specjalistyczne urzędy górnicze. Prowadzi to do dublowania kontroli zakładów górniczych przez wyżej wymienione jednostki nadzorujące oraz powoduje niejasności kompetencyjne. Utrzymany w projekcie statusu WUG szczebel nadzoru w postaci branżowych departamentów osłabia pozycję dyrektorów okręgowych urzędów górniczych i dyrektora specjalistycznego urzędu górniczego, którzy najlepiej znają problemy podległych im zakładów górniczych.</u>
<u xml:id="u-119.15" who="#ZbigniewZarębski">W związku z powyższym w ramach decentralizacji proponowałbym likwidację branżowych departamentów WUG i pozostawienie departamentu prawno-legislacyjnego, departamentu kontroli i nadzoru nad okręgowymi i specjalistycznymi urzędami górniczymi, biura konsultacyjno-opiniującego, biura kadr. Rozwiązanie takie przy jednoczesnym zwiększeniu kompetencji dyrektorów okręgowych urzędów górniczych i dyrektora specjalistycznego urzędu górniczego pozwoli na:</u>
<u xml:id="u-119.16" who="#ZbigniewZarębski">- uproszczenie i przyspieszenie procedury uzyskiwania decyzji administracyjnych,</u>
<u xml:id="u-119.17" who="#ZbigniewZarębski">- wyeliminowanie dublowania kontroli nad zakładami górniczymi,</u>
<u xml:id="u-119.18" who="#ZbigniewZarębski">- zmniejszenie kosztów działalności nadzoru górniczego i tym samym znaczne oszczędności budżetowe,</u>
<u xml:id="u-119.19" who="#ZbigniewZarębski">- odbiurokratyzowanie działalności przez ograniczenie sprawozdawczości.</u>
<u xml:id="u-119.20" who="#ZbigniewZarębski">- decentralizację zarządzania zakładami górniczymi w zakresie bezpieczeństwa.</u>
<u xml:id="u-119.21" who="#ZbigniewZarębski">Wydaje się natomiast celowe powołanie specjalistycznego urzędu górniczego do spraw likwidacji kopalń, skupiającego zespół kompetentnych fachowców. Urząd ten powinien zajmować się w sposób całościowy likwidowanymi zakładami górniczymi.</u>
<u xml:id="u-119.22" who="#ZbigniewZarębski">W projekcie statutu WUG wprowadzono również zapis o sprawowaniu przez prezesa WUG nadzoru nad jednostkami naukowo-badawczymi, których działalność związana jest z problematyką górnictwa podziemnego, odkrywkowego, naftowego i gazowego. Dotychczas jednostki te podlegały ministrowi gospodarki i jednym z argumentów za wyżej wymienioną zmianą ma być zmniejszenie zakresu pracy ministra gospodarki. Wydaje się, że jest to rozwiązanie sztuczne, gdyż jednostki te z uwagi na ich naukowy charakter i zakres prowadzonej działalności powinny podlegać ministrowi nauki, dawniej KBN. W projekcie statutu ani w jego uzasadnieniu nie określono zakresu nadzoru sprawowanego przez prezesa WUG nad jednostkami naukowo-badawczymi. Natomiast zgodnie z art. 28 ustawy o jednostkach badawczo-rozwojowych organ sprawujący nadzór nad tą jednostką dokonuje kontroli i oceny działalności jednostki badawczo-rozwojowej, a także pracy dyrektora oraz może wstrzymać wykonanie decyzji dyrektora. W konsekwencji tego zapisu nowa regulacja spowoduje całkowite podporządkowanie wymienionych jednostek badawczo-naukowych prezesowi WUG oraz ich praktyczne wkomponowanie w struktury WUG. Efektem będzie ograniczenie samodzielności tych jednostek w sprawach dotyczących opinii atestacyjnych. Obecnie w sprawach wydawania opinii atestacyjnych i dopuszczających jednostki te były niezależne od wydającego decyzję dopuszczającą. Projekt statutu wprowadza tę zależność, a więc może zaistnieć możliwość wpływania na treść opinii. Wprowadzając zależność wymienionych jednostek naukowo-badawczych od prezesa WUG, wprowadza się ograniczenie lub wręcz ubezwłasnowolnienie rad naukowych tych jednostek, które zgodnie z art. 24 cytowanej ustawy o jednostkach badawczo-rozwojowych są organem stanowiącym, opiniującym i doradczym jednostki badawczo-rozwojowej w zakresie działalności statutowej.</u>
<u xml:id="u-119.23" who="#ZbigniewZarębski">Proponowana regulacja prawna spowoduje, że w warunkach gospodarki rynkowej stworzy się uprzywilejowane jednostki naukowo-badawcze działające na polu górnictwa, pomijając i ograniczając warunki wolnej konkurencji wobec takich jednostek badawczo-naukowych, jak Akademia Górniczo-Hutnicza w Krakowie, Politechnika Śląska w Gliwicach, Politechnika Wrocławska we Wrocławiu oraz jednostki Polskiej Akademii Nauk, których dorobek badawczy i naukowy oraz zaplecze kadrowe i laboratoryjne są nie mniejsze niż w wypadku tych jednostek, które proponuje się objąć nadzorem prezesa. Ponadto spowoduje to wyeliminowanie z rynku drobnych podmiotów gospodarczych działających na potrzeby górnictwa.</u>
<u xml:id="u-119.24" who="#ZbigniewZarębski">Na zakończenie pragnę podkreślić, iż mimo licznych uwag, mimo że z wieloma zapisami projektu nie mogę się zgodzić, uważam, że jest on bardzo potrzebny i bardzo dobrze przygotowany. Dlatego popieram stanowisko wyrażone przez mojego kolegę klubowego, dotyczące dalszych prac nad omawianym projektem ustawy. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-120">
<u xml:id="u-120.0" who="#JanKról">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-120.1" who="#JanKról">Proszę pana posła Czesława Śleziaka z klubu SLD o zabranie głosu.</u>
</div>
<div xml:id="div-121">
<u xml:id="u-121.0" who="#CzesławŚleziak">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Omawiany projekt zmiany ustawy Prawo geologiczne i górnicze wraz z projektami podstawowych aktów wykonawczych trzeba uznać za istotny i ważny postęp w stosunku do dotychczasowej ustawy, także w zakresie ochrony środowiska. Ale jak każdy kompromis, a takim jest omawiany projekt, zawiera braki czy zmiany, które są bardzo wątpliwe.</u>
<u xml:id="u-121.1" who="#CzesławŚleziak">Za kwestię fundamentalną, wręcz o charakterze ustrojowym, uważam brak zdefiniowania własności złóż kopalin. Niedookreślenie tego zagadnienia, niezdefiniowanie powoduje i będzie w przyszłości powodowało poważne implikacje. Potrzebne jest uregulowanie w sposób jednoznaczny zagadnienia, jakie części złóż stanowią część nieruchomości gruntowej, czyli są własnością właściciela nieruchomości gruntowej; ma to ogromne znaczenie. Nieuregulowanie tego zagadnienia stwarza niepotrzebną niejednorodność w interpretowaniu prawa, a przez to m.in. brak zaufania obywateli do prawa.</u>
<u xml:id="u-121.2" who="#CzesławŚleziak">Drugą fundamentalną sprawą jest kwestia opłat eksploatacyjnych wnoszonych przez podmiot wydobywający kopalinę. Opłaty te stanowią podstawowe źródło finansowania prac geologicznych przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Dotychczasowa praktyka zakładała zróżnicowaną opłatę eksploatacyjną. System ten jest jednak skomplikowany i sądzę, że mało skuteczny. Pozwalał na dowolności interpretacyjne.</u>
<u xml:id="u-121.3" who="#CzesławŚleziak">W projekcie nowelizacji utrzymuje się mimo wszystko stawkę procentową opłaty eksploatacyjnej oraz jej zróżnicowanie w zależności od „znaczenia gospodarczego kopaliny”. Twierdzę, że nadszedł czas na uproszczenie systemu opłat eksploatacyjnych, na obiektywizację tego systemu. Trzeba to zrobić tak, by nie spowodować globalnego zmniejszenia środków na badania geologiczne. Chodzi również o to, aby nowy system stymulował racjonalną gospodarkę zasobami złóż kopalin. Stosowne propozycje mój klub zgłosi podczas prac komisji.</u>
<u xml:id="u-121.4" who="#CzesławŚleziak">Projekt ustawy zakłada również likwidację dotychczasowego zapisu o możliwości podwyższania i obniżania podstawowej opłaty eksploatacyjnej. O ile możliwość podwyższania opłaty eksploatacyjnej była przepisem martwym, o tyle kwestia obniżania opłaty eksploatacyjnej budzi wątpliwości. Możliwość ta wykorzystywana była dość powszechnie, rezultaty jej stosowania zasługują na wnikliwą analizę, dzięki obniżce opłaty wiele zakładów górniczych zagospodarowało kopaliny towarzyszące, zrealizowało projekty inwestycji zmniejszających negatywny wpływ eksploatacji na środowisko. Wydaje się, że zasadniczym powodem propozycji likwidacji przepisu o możliwości ulgi eksploatacyjnej przewidzianej w projekcie nowelizacji są dotychczasowe, nie zawsze najlepsze doświadczenia ze współpracy z gminami, z samorządami. Myślę, że trzeba pójść w kierunku wzmocnienia pozycji gminy w procesie wydawania decyzji administracyjnej organu koncesyjnego zamiast likwidować zapis o uldze w opłacie. Można to osiągnąć np. poprzez zapis mówiący o konieczności uzgodnienia, powtarzam, uzgodnienia decyzji organu koncesyjnego o obniżeniu opłaty z właściwą gminą.</u>
<u xml:id="u-121.5" who="#CzesławŚleziak">Sprawa trzecia. Po długich dyskusjach i interwencjach podjęto problem własności informacji geologicznej, przypisując ją skarbowi państwa. Budzą jednak wątpliwości szczegółowe rozwiązania tej sprawy; powinny one być, sądzę, podjęte w pracach komisji. Podczas prac komisji klub SLD zgłosi szczegółowe uwagi.</u>
<u xml:id="u-121.6" who="#CzesławŚleziak">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Projekt ustawy o zmianie ustawy Prawo geologiczne i górnicze zasługuje na poparcie. Jednak w sprawach podniesionych wyżej, tj. braku zdefiniowania własności złóż kopalin, kwestii opłat eksploatacyjnych i wreszcie w sprawie własności informacji geologicznej projekt jest nie do końca dojrzały. Prawo geologiczne i górnicze jest jednym z najtrudniejszych praw materialnych, stąd potrzeba szczególnej rozwagi w przyjmowaniu zapisów, chociażby w sprawach, które tutaj poruszyłem. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-121.7" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-122">
<u xml:id="u-122.0" who="#JanKról">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-122.1" who="#JanKról">Proszę o zabranie głosu pana posła Czesława Sobierajskiego z klubu AWS.</u>
</div>
<div xml:id="div-123">
<u xml:id="u-123.0" who="#CzesławSobierajski">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Ustawa o zmianie ustawy Prawo geologiczne i górnicze (projekt rządowy) została uchwalona w dniu 4 lutego 1994 r. Przypomnę, jako anegdotę na początek, że tak naprawdę ustawa była przez Sejm uchwalona 30 maja w 1993 r. Niestety, w dniu następnym Sejm został rozwiązany i dlatego następny Sejm podjął się pracy od początku. Ustawa, która została uchwalona ostatecznie trochę odbiega od tej, którą Sejm przyjął 30 maja w 1993 r. Nie twierdzę, że była lepsza, ale w każdym razie była trochę inna.</u>
<u xml:id="u-123.1" who="#CzesławSobierajski">Po 5-letnich doświadczeniach w funkcjonowaniu ustawy jest próba podjęcia całościowej jej nowelizacji. Oceny tej niezwykle istotnej ustawy dokonano pod kątem zgodności zawartych w niej regulacji z konstytucją Rzeczypospolitej Polskiej, z całym porządkiem prawnym, który w ostatnich latach uległ istotnym zmianom, a także z prawem Unii Europejskiej. Analizą objęto również skuteczność i kompletność rozwiązań prawnych zawartych w Prawie geologicznym i górniczym na tle doświadczeń z 5-letniego okresu stosowania tego prawa w praktyce.</u>
<u xml:id="u-123.2" who="#CzesławSobierajski">Najistotniejsze propozycje zmian, aczkolwiek jest ich kilkadziesiąt, zawarte w projektowanej ustawie dotyczą trzech sfer tematycznych, a mianowicie: praw i obowiązków przedsiębiorców prowadzących działalność w zakresie wydobywania kopalin ze złóż, systemu nadzoru górniczego nad wydobywaniem kopalin ze złóż i dostosowanie przepisów Prawa geologicznego i górniczego do prawa Unii Europejskiej.</u>
<u xml:id="u-123.3" who="#CzesławSobierajski">Jeśli chodzi o prawa i obowiązki przedsiębiorców górniczych, m.in. ustanowienie zasady, że przedsiębiorca wydobywający kopaliny pospolite w niewielkich ilościach będzie zwolniony z szeregu rygorów prawnych, a zwłaszcza z konieczności sporządzania i uzyskiwania dokumentów niewspółmiernie kosztownych w stosunku do całkowitych kosztów prowadzonej działalności, czasami większych niż cały jego dochód, jest to niezwykle korzystne dla małych i średnich przedsiębiorstw.</u>
<u xml:id="u-123.4" who="#CzesławSobierajski">Jeśli chodzi o jednoznaczne ustawowe określenie obciążeń finansowych przedsiębiorców wydobywających kopaliny i zapis, który mówi - chodzi o o argument w uzasadnieniu projektu rządowego - o wyeliminowaniu elementu uznaniowości organów koncesyjnych w tym zakresie, to muszę powiedzieć, że byłem sprawozdawcą przedstawiającym projekt tego prawa, tego z 30 maja, uchwalonego przez Sejm, występując w imieniu trzech połączonych komisji, i wcześniej w komisjach była na ten temat niezwykle burzliwa debata. Poseł Śleziak wspomniał o tym. Myślę, że będziemy jeszcze rozważać w połączonych komisjach to zagadnienie, jako że gdyby zastosować to do samych kopalń węgla kamiennego, to powstałaby trudna sytuacja. Dzisiaj jest zasada, że stosuje się to od sprzedanej ilości kopaliny, a teraz się proponuje wprowadzić to od wydobytej kopaliny, ale wydobyta kopalina może być czasami wymieszana pół na pół z kamieniem, i za ten kamień, niestety, przedsiębiorstwo będzie musiało zapłacić. Owszem, można powiedzieć, że zmusi to do wydobywania czystego węgla. Podroży to jednak znacznie koszty wydobycia, a pieniędzy podobno nie mają tak przedsiębiorstwa, jak i budżet. Pamiętam, że wtedy jednocześnie projektowaliśmy zapis o możliwości obniżenia tego do 50%, skorzystania z ulgi, o której mówimy, a która motywowałaby do wydobywania kopalin w sposób przyjazny dla środowiska, stosowania nowej, innej technologii itd. Wtedy zyskało to powszechne uznanie. Niestety w praktyce okazało się, że zastosowanie tego było inne niż uchwalając, zakładaliśmy. Niemniej nad tym należy się jeszcze zastanowić.</u>
<u xml:id="u-123.5" who="#CzesławSobierajski">Istotne jest ponadto wprowadzenie podstawy prawnej zezwalającej na przenoszenie na inny podmiot koncesji oraz praw i obowiązków wynikających z innych decyzji administracyjnych wydawanych na podstawie Prawa geologicznego i górniczego, dookreślenie obowiązków przedsiębiorcy prowadzącego likwidację zakładu górniczego w zakresie sposobu zabezpieczania niewykorzystanej części złoża oraz wykonania obowiązku dotyczącego rekultywacji terenów przekształconych w wyniku działalności gospodarczej - dookreślenie, bo zgodnie z ideą tak miało być zawsze - wprowadzenie instytucji funduszu likwidacyjnego, jak i obowiązku przedsiębiorcy w zakresie gromadzenia środków na pokrycie kosztów fizycznej likwidacji zakładu górniczego. Myślę, że to słuszny zapis. W ustawie górniczej zresztą zapisaliśmy, że kopalnie od pewnego momentu mają gromadzić taki fundusz z mocy innej ustawy.</u>
<u xml:id="u-123.6" who="#CzesławSobierajski">Ponadto nastąpiło uproszczenie procedury zatwierdzania zmiany planu ruchu zakładu górniczego obejmującej czysto techniczne zagadnienia, przez wyłączenie udziału organu gminy z tego postępowania. Myślę, że to też wzbudzi sporo dyskusji na posiedzeniu połączonych komisji. Jeśli chodzi o sprawy czysto techniczne, to wiadomo, ale na pewno będą pytania, w jakim zakresie to nastąpi. Dookreślono też zasadę odpowiedzialności przedsiębiorcy za szkody wyrządzone na gruntach rolnych i leśnych i wyeliminowano możliwość podwójnej odpowiedzialności wynikającej ze zbiegu przepisów Prawa górniczego i geologicznego z przepisami ustawy o ochronie gruntów rolnych i leśnych. Myślę, że są to ważne sprawy. Natomiast niezwykle istotny jest wprowadzony przepis - o którym tutaj już mówiono chyba w każdym wystąpieniu, każdy poseł ten problem przedstawiał - w zakresie rozwiązań dotyczących nadzoru górniczego nad wydobywaniem kopalin. Projekt ustawy przewiduje stworzenie systemu nadzoru ze strony państwa nad działalnością eksploatacyjną, zwłaszcza w zakresie ochrony środowiska, racjonalnej gospodarki zasobami złóż kopalin oraz bezpieczeństwa pracy w górnictwie. Proponuje się więc w miejsce aktualnie obowiązującego dualizmu organów nadzoru górniczego - innych organów w odniesieniu do wydobywania kopalin podstawowych i innych w odniesieniu do kopalin pospolitych - ustanowienie jednych organów nadzoru górniczego dla całego górnictwa i powierzenie tych kompetencji urzędom górniczym.</u>
<u xml:id="u-123.7" who="#CzesławSobierajski">Poseł Zarębski z mojego klubu, myślę, że nie całkiem niezasadnie, podniósł tutaj pewien problem. Na pewno jest to do rozważenia. Jednak jeżeli chodzi o torf, już taki najbardziej banalny przykład, to byłoby to niezwykle trudne, nawet piasek i gliny to nie jest problem błahy. Trzeba na pewno w czasie prac komisji rozważyć podniesione argumenty. Nie będę ich powtarzał, bo przed chwilą pan poseł zabierał głos z mównicy.</u>
<u xml:id="u-123.8" who="#CzesławSobierajski">Przechodzę do ostatniej kwestii - dostosowania przedmiotowych przepisów do prawa Unii Europejskiej. Projekt przewiduje w tym względzie trzy zmiany. Pierwszą z nich jest wprowadzenie obowiązku przetargu na ustanowienie użytkowania górniczego w zakresie poszukiwania, rozpoznawania i wydobywania węglowodoru, jako rozwiązania gwarantującego równe traktowanie wszystkich podmiotów gospodarczych, krajowych i zagranicznych, w uzyskiwaniu koncesji na taką działalność.</u>
<u xml:id="u-123.9" who="#CzesławSobierajski">Pamiętam, co można było przeczytać w prasie kilka lat temu. Podobno kilkadziesiąt zagranicznych firm - nawet ich liczbę pamiętam - stało w kolejce, czekało na uchwalenie tej ustawy. I miał się rozpocząć boom w naszym kraju. Nie mogę się oprzeć wrażeniu, że po uchwaleniu ustawy takowy nie nastąpił. Zadaję sobie nieraz pytanie: Czy to był taki blef, czy też po prostu faktycznie byli chętni, ale z jakichś innych powodów zrezygnowali potem z poszukiwania efektywnego uzyskiwania koncesji, wydobywania na terenie Polski kopalin czy gazu. O metanie już historię można napisać, grubą książkę, to samo dotyczy ropy i innych rzeczy.</u>
<u xml:id="u-123.10" who="#CzesławSobierajski">Natomiast na pewno, jeśli chodzi o własność kopalin - tę kwestię podniósł tutaj pan poseł Śleziak - pamiętam również bardzo długą dyskusję na temat gruntowej, ile, jaka grubość tego, od kiedy. Są to tematy, które być może trzeba doprecyzować ostatecznie, żeby wszystkie te rzeczy doprecyzować, jeżeli już tak można powiedzieć.</u>
<u xml:id="u-123.11" who="#CzesławSobierajski">Podzielam również w pewnym sensie pogląd posła Zarębskiego o 6-letniej kadencji prezesa WUG. Cokolwiek by powiedzieć, właściwie jest to policja górnicza, która ma nadzorować prawidłowość kary, ściganie, różnie, jest to policja, praktycznie policja górnicza. Jako żywo, jeśli komendant Policji mi się nie sprawdza, no to go po prostu zmieniam. Natomiast tutaj jest 6-letnia kadencja. Myślę, że nad tym się musimy również zastanowić.</u>
<u xml:id="u-123.12" who="#CzesławSobierajski">Projekt w całości jako taki należy uznać za bardzo ważny, dobrze przygotowany, z projektami aktów wykonawczych, co się nieczęsto przecież zdarza. Myślę, że pracując - tak jak powiedział w wystąpieniu mój kolega klubowy, który zabierał głos w imieniu klubu - w czterech komisjach, bo jednak temat dotyczy czterech komisji, i powołując podkomisję, musimy zrobić wszystko, aby, na pewno nie do 1 stycznia... Chciałem powiedzieć: szybko, ale ugryzłem się w język i powiedziałbym: dobrze. Chodzi o to, żeby nie nowelizować już uchwalonej ustawy znów ileś razy, jak do tej pory, ale wreszcie, gdy mówimy o zmianie całościowej, nawet z kilkumiesięcznym czy kwartalnym opóźnieniem, tak ją przedstawić w konsekwencji Wysokiej Izbie, aby nie trzeba było znów jej nowelizować za kilka miesięcy i rok w rok, bo to jest tak naprawdę w pewnym sensie konstytucja gospodarcza dotycząca tych tematów. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-124">
<u xml:id="u-124.0" who="#JanKról">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-124.1" who="#JanKról">Proszę o zabranie głosu pana posła Jana Kisielińskiego z klubu SLD.</u>
</div>
<div xml:id="div-125">
<u xml:id="u-125.0" who="#JanKisieliński">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Dyskutujemy dzisiaj o projekcie rządowym nowelizacji ustawy Prawa geologicznego i górniczego, uchwalonej 4 lutego 1994 r. Zawarte w druku nr 1407 poprawki do tej ustawy dotykają złożonych problemów geologii i górnictwa.</u>
<u xml:id="u-125.1" who="#JanKisieliński">Pięcioletni okres obowiązywania ustawy spowodował, że część jej zapisów zdezaktualizowała się i nie przystaje do obecnej sytuacji społeczno-gospodarczej. Z tego punktu widzenia zmiany wydają się celowe i potrzebne.</u>
<u xml:id="u-125.2" who="#JanKisieliński">Jednocześnie omawiana nowelizacja wprowadza szereg rozwiązań, które budzą uzasadniony niepokój, czy w sposób właściwy zagwarantowano interesy państwa, jeśli chodzi o posiadane zasoby kopalin, i czy zmiany te nie doprowadzą do wyprzedaży polskich surowców. Liczę na to, że prace komisji doprowadzą do odpowiednich zmian, które rozwieją obawy moje i wielu górników.</u>
<u xml:id="u-125.3" who="#JanKisieliński">Panie Marszałku! Panie i Panowie Posłowie! Bardzo słuszną zmianą jest nałożenie na przedsiębiorcę likwidującego zakład górniczy obowiązku takiego zabezpieczenia części niewykorzystanego złoża kopaliny, aby późniejsze jej wydobycie było technicznie możliwe i ekonomicznie uzasadnione. Rozwiązanie powyższe ma bardzo istotne znaczenie w związku z prowadzoną restrukturyzacją górnictwa węgla kamiennego, przy której może nastąpić zamknięcie dostępu do niewykorzystanych zasobów złóż. Wydaje się jednak, że zapis powyższy powinien zostać doprecyzowany przez uszczegółowienie, które części niewykorzystanego złoża powinny w sposób bezwzględny zostać zabezpieczone, kto powinien o tym decydować, kto powinien ponosić koszty z tym związane oraz co trzeba zrobić, jeżeli otaczający go górotwór nie daje możliwości wykonania takiego zabezpieczenia, na przykład pęczniejący spąg. Złoże kopaliny jest nieodnawialną częścią majątku narodowego. Jeżeli zabezpieczymy za małą jego część, to następne pokolenia, które, być może, będą zmuszone sięgnąć do pozostawionych zasobów w zlikwidowanych kopalniach, będą musiały ponosić znacznie większe koszty niż te, które wiążą się obecnie z jego zabezpieczeniem.</u>
<u xml:id="u-125.4" who="#JanKisieliński">Projekt nakłada na przedsiębiorcę górniczego obowiązek tworzenia funduszu likwidacyjnego. Z funduszu tego, jak sama jego nazwa wskazuje, finansowano by likwidację zakładu górniczego. Na fundusz ten przedsiębiorca będzie przekazywał 3–10% środków pochodzących z odpisów amortyzacyjnych od środków trwałych zakładu górniczego. Wydaje się, że określona maksymalna stawka na poziomie 10% jest zbyt wysoka. Fundusz amortyzacyjny z założenia ma służyć odtwarzaniu posiadanych przez zakład górniczy zużytych środków trwałych. Przeznaczenie tak dużej jego części na inny cel może w sposób bardzo znaczny ograniczyć możliwości realizacji celu podstawowego. Dlatego propozycji utworzenia funduszu likwidacyjnego z tych środków powinna towarzyszyć analiza dotycząca tego, jakie środki zostaną uzyskane tą drogą, jakie spowoduje to skutki w zakresie odtwarzania majątku trwałego zakładu górniczego w stosunku do wartości początkowej.</u>
<u xml:id="u-125.5" who="#JanKisieliński">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! W projekcie zmian w ustawie Prawo geologiczne i górnicze pominięto problematykę związaną z udziałem ratownictwa górniczego w ochronie przeciwpożarowej państwa, w likwidacji klęsk żywiołowych i eliminowaniu innych zagrożeń. Ratownictwo górnicze dysponuje doświadczoną kadrą, nowoczesnym sprzętem, a przede wszystkim ogromnym doświadczeniem. Prawo powinno stworzyć możliwości wykorzystania tego potencjału.</u>
<u xml:id="u-125.6" who="#JanKisieliński">W druku nr 1407 przewiduje się poszerzenie obowiązków urzędów górniczych. Będą one nadzorowały wydobycie wszystkich kopalin, w tym również pospolitych, oraz będą nadzorowały restrukturyzację i zagospodarowanie terenów po działalności górniczej. Natomiast w budżecie państwa na 2000 r. nie ma środków na zwiększenie liczby etatów w urzędach górniczych. W takim razie nasuwa się pytanie: W jaki sposób będą realizowane dodatkowe zadania? Czy zapis ten ma być zapisem martwym?</u>
<u xml:id="u-125.7" who="#JanKisieliński">Absurdalne jest wprowadzenie ograniczenia, że ta sama osoba może być prezesem Wyższego Urzędu Górniczego nie dłużej niż dwie kolejne kadencje. Wykonywanie tej funkcji wymaga dużej wiedzy i doświadczenia górniczego. Tak więc wydaje się, że w stosunku do osoby, która prawidłowo wywiązuje się ze swojej pracy, jest to bardzo niesprawiedliwy zapis.</u>
<u xml:id="u-125.8" who="#JanKisieliński">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Najwięcej uwag odnosi się do zapisu równego traktowania wszystkich podmiotów gospodarczych: krajowych i zagranicznych, jeśli chodzi o uzyskiwanie koncesji na poszukiwania, badania i produkcję kopalin oraz możliwości przekazywania tych koncesji. Czy nie jest to prawne umożliwienie wyprzedaży naszych kopalin cudzoziemcom? Uważam, że projekt ten powinien zostać wzbogacony o niektóre zapisy oraz być przedmiotem wnikliwej i szczegółowej analizy w czasie prac w komisjach sejmowych. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-125.9" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-126">
<u xml:id="u-126.0" who="#JanKról">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-126.1" who="#JanKról">Proszę o zabranie głosu pana posła Edwarda Maniurę z klubu AWS.</u>
</div>
<div xml:id="div-127">
<u xml:id="u-127.0" who="#EdwardManiura">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Ustawa z dnia 4 lutego 1994 r. Prawo geologiczne i górnicze weszła w życie w dniu 2 września 1994 r. Ustawa całkowicie zmieniła dotychczasowe ustawodawstwo dotyczące działalności geologicznej i górniczej. Opracowano do niej aż 30 aktów wykonawczych. W trakcie niemal 5-letniego okresu obowiązywania ustawy nowelizowano ją kilkakrotnie. Były to jednak drobne zmiany związane z nowelizacją innych ustaw. Ten okres funkcjonowania Prawa geologicznego i górniczego pozwolił też na sprawdzenie przyjętych rozwiązań. Większość z nich działa prawidłowo, jednak niektóre wymagają doprecyzowania, usprawnienia bądź wyeliminowania. Ponadto ustawa wymaga dostosowania do wymogów Konstytucji RP, wymogów zawartych w ustawie z dnia 4 września 1997 r. o działach administracji rządowej (DzU nr 141, poz. 943), a także w odniesieniu do obowiązku uiszczania opłat za prowadzenie działalności regulowanej Prawem geologicznym i górniczym. W związku z przewidywanym przystąpieniem Polski do Unii Europejskiej ustawa wymaga pełnego dostosowania do obowiązującego w niej prawa w tym zakresie.</u>
<u xml:id="u-127.1" who="#EdwardManiura">Z powyższych względów nowelizacja ustawy Prawo geologiczne i górnicze jest konieczna i dlatego popieramy projekt przedłożony przez rząd. Pragnę nadmienić, że już w zeszłym roku powstał projekt nowelizacji ustawy przygotowany przez posłów AWS–SKL.</u>
<u xml:id="u-127.2" who="#EdwardManiura">Projekt rządowy w obecnym kształcie pokrywa się zasadniczo z projektem SKL. Uzyskaliśmy też informację, że przy jego tworzeniu wykorzystano szereg koncepcji, jakie zawierał wspomniany projekt. Stąd nie ma potrzeby, żeby przedkładać odrębnie projekt naszego stronnictwa jako inicjatywę poselską. Pragnę jedynie przedstawić kilka uwag odnoszących się do konkretnych zapisów przedłożonego projektu rządowego, które mogą być pomocne w dalszych pracach.</u>
<u xml:id="u-127.3" who="#EdwardManiura">W art. 7 proponowany projekt nowelizacji pozostawia dotychczasowy zapis definiujący własność kopalin. Nadal oznacza to, że tylko kopaliny występujące poza granicami przestrzennymi nieruchomości gruntowej stanowią własność skarbu państwa. Ponieważ granice przestrzenne nieruchomości gruntowej nie są ściśle określone i wynikają ze społeczno-gospodarczego przeznaczenia terenu, określonego w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego, drogą interpretacji przyjęto, że własność kopalin określa sposób ich wydobycia. Kopaliny eksploatowane metodami górnictwa podziemnego stanowią własność skarbu państwa, a kopaliny eksploatowane odkrywkowo, znajdujące się w obszarze nieruchomości przeznaczonej na eksploatację kopalin, należą do właściciela nieruchomości gruntowej. Przepis taki, nieznany w systemach prawnych innych państw, powoduje powstawanie kuriozalnych sytuacji, takich jak np. w kopalni węgla brunatnego w Sieniawie, obecnie w likwidacji, gdzie fragment tego samego złoża eksploatowany odkrywkowo miał innego właściciela niż fragment eksploatowany podziemnie. Kłopoty powstają również na etapie poszukiwań złóż kopalin, gdy z natury rzeczy nie mogą być one umieszczone w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego. Złoże przewidziane do eksploatacji odkrywkowej po odkryciu i umieszczeniu w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego zmienia właściciela, przechodząc z własności skarbu państwa we własność właściciela nieruchomości gruntowej. W proponowanej przez nas zmianie przepisu art. 7 projekt usuwa te wątpliwości, ustanawiając, że złoża kopalin pospolitych usytuowanych nie głębiej niż 6 metrów pod powierzchnią gruntu są własnością właściciela gruntu. Złoża kopalin położone głębiej stanowiłyby własność skarbu państwa. Proponujemy rozważyć wprowadzenie tego zapisu do nowelizowanego prawa.</u>
<u xml:id="u-127.4" who="#EdwardManiura">Art. 15 pkt 1, art. 16 pkt 2, 2a i 3: W naszym projekcie staliśmy na stanowisku, aby nowelizacja ustawy szła w kierunku uproszczenia procedur przewidzianych przez Prawo geologiczne i górnicze oraz odbiurokratyzowania tej działalności. Utrzymanie wymogu uzyskanie koncesji udzielonych przez ministra właściwego do spraw środowiska na poszukiwanie, rozpoznawanie i wydobywanie kopalin podstawowych wymienionych w art. 5 ust. 2 pkt 1–3, solanek, wód leczniczych i termalnych oraz innych kopalin leczniczych zaliczonych do kopalin podstawowych na podstawie art. 5 ust. 6 nie budzi wątpliwości. Natomiast dotychczasowa praktyka wykazała, że obowiązujący tryb koncesjonowania poszukiwania, rozpoznawania i wydobywania kopalin ze złóż kopalin pospolitych jest niezwykle uciążliwy i niepotrzebny, zwłaszcza w odniesieniu do małych złóż. W przypadku złóż pozostających w gestii wojewody, a zwłaszcza starosty, powinna wystarczyć forma zezwolenia. Dla tych złóż pozostawałaby więc forma decyzji administracyjnej, ale znacznie uproszczonej. W odniesieniu do małych złóż kopalin pospolitych znajdujących się w gestii starostów nasz projekt przewiduje szczególne uproszczenie trybu udzielania zezwoleń i zastąpienie wielu koniecznych obecnie do uzyskania dokumentów (wniosek koncesyjny, ocena oddziaływania prac poszukiwawczych na środowisko, koncesja na poszukiwanie i rozpoznawanie złoża, opracowanie i zatwierdzenie kryteriów bilansowości, dokumentacja geologiczna, następny wniosek koncesyjny, ocena oddziaływania na środowisko, koncesja wydobywcza, wpisanie do miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, projekt zagospodarowania złoża, plan ruchu zakładu górniczego) praktycznie jednym dokumentem, z wpisaniem obszaru złoża do miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego.</u>
<u xml:id="u-127.5" who="#EdwardManiura">W ramach zmniejszania obciążeń biurokratycznych nasz projekt przewiduje również zniesienie obowiązku przedstawienia przez przedsiębiorcę kryteriów bilansowości złoża kopaliny i zatwierdzenia ich przez organ koncesyjny, a także ustalenia kryteriów bilansowości dla wszystkich kopalin stosownym rozporządzeniem ministra właściwego do spraw środowiska. Proponuję skorzystać z tych sugestii w trakcie dalszych prac nad projektem rządowym w komisji.</u>
<u xml:id="u-127.6" who="#EdwardManiura">W art. 20b ust. 2 przedsiębiorca został zobowiązany do przedstawienia pełnego projektu zagospodarowania złoża bez gwarancji, że dostanie koncesję. W przypadku złóż podstawowych sporządzenie takiego projektu wiąże się z wysokimi kosztami. Może to zniechęcać przedsiębiorców do ubiegania się o koncesję. Proponuję, aby zamiast planu zagospodarowania złoża w przypadku złóż podstawowych przedsiębiorca przedstawiał na tym etapie jedynie założenia do projektu zagospodarowania złoża. Jednocześnie proponuję dodać delegację dla ministra właściwego do spraw gospodarki, który określi założenia do projektu.</u>
<u xml:id="u-127.7" who="#EdwardManiura">W art. 20 ust. 3 utrzymanie tego wymogu jest realnym zagrożeniem dla dużego kopalnictwa odkrywkowego (węgiel brunatny, surowce dla przemysłu budowlanego, zwłaszcza cementowego). Uzyskanie takich dowodów lub przyrzeczeń przed uzyskaniem koncesji może być czynnikiem zniechęcającym potencjalnych przedsiębiorców.</u>
<u xml:id="u-127.8" who="#EdwardManiura">W art. 26c ust. 1 proponowana zmiana wychodzi naprzeciw propozycjom projektu SKL dotyczącym rozszerzenia zapisu o ustanowieniu zabezpieczenia roszczeń, mogących powstać wskutek wykonywania działalności objętej ustawą Prawo geologiczne i górnicze. Dotychczas przepis ten na skutek braku precyzji pozostawał martwy. W projekcie SKL proponowaliśmy też wprowadzenie atrakcyjniejszej naszym zdaniem formy obligacji rekultywacyjnych, stanowiących koszt uzyskania przychodu, które mogą być przeznaczone wyłącznie na prowadzenie prac rekultywacyjnych po wyeksploatowaniu kopaliny ze złoża. Proponuję rozważenie tej propozycji.</u>
<u xml:id="u-127.9" who="#EdwardManiura">Biorąc powyższe pod uwagę, zwracam się do Wysokiej Izby o skierowanie omawianego projektu do właściwych komisji w celu dalszej pracy.</u>
</div>
<div xml:id="div-128">
<u xml:id="u-128.0" who="#JanKról">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-128.1" who="#JanKról">Proszę o zabranie głosu pana posła Bogumiła Borowskiego z klubu SLD.</u>
</div>
<div xml:id="div-129">
<u xml:id="u-129.0" who="#BogumiłAndrzejBorowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Panie Ministrze! Do zabrania głosu w debacie nad projektem ustawy o zmianie ustawy Prawo geologiczne i górnicze wraz z projektami podstawowych aktów wykonawczych (druk nr 1407) skłoniły mnie wyniki analizy porównawczej dotychczasowych postanowień ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. Prawo geologiczne i górnicze (DzU nr 27, poz. 96 z 1996 r.) z proponowanymi zmianami w ustawie o odpadach oraz o zmianie niektórych ustaw (druk nr 843) - jest ona w trakcie rozpatrywania przez Wysoką Izbę - oraz zmianami w ustawie o ochronie przyrody (druk nr 1476).</u>
<u xml:id="u-129.1" who="#BogumiłAndrzejBorowski">Za istotne należy uznać brzmienie art. 2 omawianej ustawy: „Przepisy ustawy stosuje się odpowiednio do prowadzenia działalności gospodarczej — podkreślam słowa: działalności gospodarczej — w zakresie bezzbiornikowego magazynowania substancji oraz składowania odpadów w górotworze, w tym w podziemnych wyrobiskach górniczych, za wyjątkiem takiej działalności prowadzonej w odkrywkowych wyrobiskach górniczych” i związane z nim zmiany w brzmieniu art. 15 ust. 1 pkt 3: „Koncesji wymaga działalność gospodarcza w zakresie bezzbiornikowego magazynowania substancji oraz składowania odpadów w górotworze, w tym w podziemnych wyrobiskach górniczych”, przy wyraźnym stwierdzeniu, że koncesji na działalność określoną w art. 15 ust. 1 pkt 3 udziela minister właściwy do spraw środowiska (art. 16 ust. 1 pkt 3). Dlaczego tak eksponuję te zapisy? Eksponuję je, gdyż, jak wynika z informacji dotyczącej programów ograniczania zagrożeń powodowanych przez odpady niebezpieczne, w tym programu likwidacji mogilników, przedłożonej w marcu 1998 r. przez Ministerstwo Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa sejmowej Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa, której jestem członkiem, w ostatnich latach wytwarza się w Polsce rocznie 5 mln ton odpadów niebezpiecznych, z czego składuje się około 1,2 mln ton tych odpadów. Czyż wyżej wymienione górotwory nie byłyby doskonałym miejscem składowania tych odpadów przez pseudoprzedsiębiorczych ajentów różnych spółek prowadzących działalność gospodarczą? Czyż zatem uprzednio cytowane przeze mnie propozycje nie muszą być ściśle zsynchronizowane z postanowieniami zmienianej ustawy o odpadach, opisującej program obejmujący zapobieganie powstawaniu odpadów niebezpiecznych lub minimalizację ich ilości oraz usuwanie, wykorzystanie lub unieszkodliwianie?</u>
<u xml:id="u-129.2" who="#BogumiłAndrzejBorowski">Jednakże już sformułowanie projektu ustawy zawarte w art. 16 ust. 2a w brzmieniu: „Koncesji na poszukiwanie, rozpoznawanie i wydobywanie kopalin pospolitych, jeżeli jednocześnie spełnione są odpowiednio następujące wymagania:</u>
<u xml:id="u-129.3" who="#BogumiłAndrzejBorowski">1) obszar zamierzonej działalności nie przekroczy 2 ha,</u>
<u xml:id="u-129.4" who="#BogumiłAndrzejBorowski">2) wydobycie kopaliny w roku kalendarzowym nie przekroczy 10 tys. m3,</u>
<u xml:id="u-129.5" who="#BogumiłAndrzejBorowski">3) działalność będzie prowadzona bez użycia materiałów wybuchowych, udziela starosta”,</u>
<u xml:id="u-129.6" who="#BogumiłAndrzejBorowski">— może znaleźć się w sprzeczności z proponowanymi nowymi postanowieniami art. 26a projektu ustawy o zmianie ustawy o ochronie przyrody w kwestii zabronionej działalności w parku krajobrazowym oraz na obszarze chronionego krajobrazu bądź w otulinie parku narodowego, jeśli takie wystąpią na obszarze powiatu. To z kolei tylko jeden z przykładów konieczności zsynchronizowania zmian proponowanych w dziś rozpatrywanym druku sejmowym nr 1407 ze zmianami proponowanymi w druku sejmowym nr 1476, przewidywanym do rozpatrzenia.</u>
<u xml:id="u-129.7" who="#BogumiłAndrzejBorowski">Tu też uznaję za niezbędne podzielenie się z Wysoką Izbą następującymi uwagami Biura Studiów i Ekspertyz Kancelarii Sejmu z dnia 3 listopada br.: „Wyrażając pozytywną opinię o motywach i kierunkach proponowanych zmian, trzeba jednak zwrócić uwagę na aspekty organizacyjne omawianego zagadnienia. W szczególności należałoby postawić pytanie, czy z punktu widzenia nauki o organizacji pracy jest trafne przekazanie staroście uprawnień do wydawania koncesji na poszukiwanie i rozpoznawanie złóż kopalin pospolitych oraz na ich wydobywanie na powierzchni nieprzekraczającej 2 ha i w ilości nie większej niż 10 tys. m3 bez użycia materiałów wybuchowych. Starosta wszak będzie musiał korzystać z odpowiednio przygotowanych pracowników, do zatrudnienia których może nie być wystarczających podstaw”.</u>
<u xml:id="u-129.8" who="#BogumiłAndrzejBorowski">Myślę, że dostatecznie umotywowałem potrzebę przekazania tego projektu do komisji ochrony środowiska. Natomiast pytanie będę mógł zadać dopiero po zapoznaniu się pana ministra z treścią dokumentu. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-130">
<u xml:id="u-130.0" who="#JanKról">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-130.1" who="#JanKról">Pan poseł Józef Nowicki z klubu SLD zabierze teraz głos.</u>
<u xml:id="u-130.2" who="#JanKról">Proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-131">
<u xml:id="u-131.0" who="#JózefNowicki">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Panie Ministrze! Wiele szczegółowych uwag dotyczących tego projektu zostało już przekazanych. Jestem przekonany, że będzie on skierowany do prac w komisjach i tam będzie możliwość dyskutowania o innych szczegółowych sprawach. Korzystając z możliwości wystąpienia w tej debacie, chciałbym powiedzieć jeszcze o trzech ogólniejszych sprawach i prosić pana ministra o odniesienie się do nich w wystąpieniu. Otóż w art. 6 w pkt. 9 proponowany jest zapis, iż terenem górniczym jest przestrzeń objęta przewidywanymi szkodliwymi wpływami robót górniczych zakładu górniczego. W wyniku konsultacji ze środowiskiem górniczym, jeśli chodzi o odkrywki węgla brunatnego, proponuję, by pozostawić dotychczasowe brzmienie, by nie wprowadzać tego zapisu. Proponowany zapis może spowodować, że sam fakt, iż teren będzie znajdował się w obszarze górniczym, będzie uprawniał do wystąpienia na podstawie takiego zapisu o odszkodowanie. Jestem przekonany, że stan faktyczny powinien decydować o tym, czy należy się odszkodowanie z tytułu szkód. Zważywszy na fakt, że już dzisiaj inwestorzy w obszarze górnictwa odkrywkowego mają wiele problemów związanych ze sztucznym zawyżaniem wartości gruntów, przyjęcie takiego zapisu moim zdaniem komplikowałoby dodatkowo sprawę. Z zatem, powtarzam, wydaje się słuszne pozostawienie poprzedniego zapisu.</u>
<u xml:id="u-131.1" who="#JózefNowicki">Druga sprawa dotyczy art. 20, który traktuje o konieczności przedstawienia dowodu istnienia prawa przysługującego wnioskodawcy do nieruchomości gruntowej, w granicach której ma być wykonywana zamierzona działalność w zakresie wydobywania kopaliny metodą odkrywkową lub dowód przyrzeczenia jego ustanowienia. Panie ministrze, jest pogląd, iż jest to wymóg zbyt daleko idący. Ustanowienie wymogu dotyczącego dołączenia do wniosku dowodu istnienia prawa przysługującego wnioskodawcy do nieruchomości lub dowodu przyrzeczenia może stanowić bardzo duży problem dla przedsiębiorcy, który zamierza prowadzić działalność na kilkuset hektarach gruntu. Byłaby to poważna komplikacja. Być może wystarczyłby zapis w tym artykule w ust. 2 w pkt. 3, że do wniosku należy dołączyć dowód ujęcia projektowanej działalności w planie zagospodarowania przestrzennego.</u>
<u xml:id="u-131.2" who="#JózefNowicki">Trzecia sprawa dotyczy art. 26c ust. 1, w którym proponuje się, by przedsiębiorca, który uzyskał koncesję na wydobywanie kopaliny, utworzył fundusz likwidacji zakładu górniczego i przekazywał na ten fundusz 3–10% środków pochodzących z odpisów amortyzacyjnych od środków trwałych zakładu górniczego. Czy nie sądzi pan minister, że w związku z propozycją i zapisem w art. 84 o opłatach eksploatacyjnych, które należy wnosić, byłaby uzasadniona zmiana zapisu na następujący: w wysokości 3–10% opłaty eksploatacyjnej określonej w art. 84 ustawy uznanej za koszt uzyskania przychodów na podstawie odrębnych przepisów. Prosiłbym pana ministra o ewentualne wypowiedzenie się w tych trzech kwestiach.</u>
<u xml:id="u-131.3" who="#JózefNowicki">I ostatnia sprawa, panie marszałku. Znając konsekwencję pana marszałka, chciałbym bardzo serdecznie prosić, by pan marszałek był uprzejmy przedstawić Prezydium Sejmu uwagę, iż byłoby chyba lepiej, by o tak ważnej sprawie dla gospodarki, dla społeczności lokalnych dyskutować w innym czasie i w innym punkcie porządku dziennego. Dziękuję bardzo, panie marszałku.</u>
</div>
<div xml:id="div-132">
<u xml:id="u-132.0" who="#JanKról">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-132.1" who="#JanKról">Zapewne pan poseł ma rację. Chcielibyśmy, żeby wszystkie ważne punkty były omawiane przed kamerami telewizyjnymi, ale niestety, jest tylko transmisja radiowa. I tak dziękujemy radiu, że transmituje całość obrad Sejmu.</u>
<u xml:id="u-132.2" who="#komentarz">(Poseł Józef Nowicki: Mnie nie chodzi o transmisję.)</u>
<u xml:id="u-132.3" who="#JanKról">A o co?</u>
<u xml:id="u-132.4" who="#komentarz">(Poseł Józef Nowicki: Żeby w godzinach przedpołudniowych omawiać taki temat.)</u>
<u xml:id="u-132.5" who="#JanKról">Właśnie myślę, że chodzi o tę transmisję.</u>
<u xml:id="u-132.6" who="#JanKról">Proszę o zabranie głosu pana posła Jerzego Jaskiernię z klubu SLD.</u>
<u xml:id="u-132.7" who="#JanKról">Panie pośle, 4 minuty.</u>
</div>
<div xml:id="div-133">
<u xml:id="u-133.0" who="#JerzyJaskiernia">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! W związku z tym, że czasu jest bardzo niewiele, ograniczę się do dwóch zagadnień, a uwagi szczegółowe przekażę do komisji, która będzie nad tym projektem pracowała.</u>
<u xml:id="u-133.1" who="#JerzyJaskiernia">Pierwsza uwaga dotyczy zagadnienia legislacyjnego. W odniesieniu do kwestii wejścia w życie projektowanej ustawy, jest tutaj propozycja rządu, aby nastąpiło to z dniem 1 stycznia 2000 r. Biorąc pod uwagę, że projekt wpłynął 1 października, jest już listopad, a przecież czeka nas praca w komisjach, ta data wydaje się mało realistyczna. Jednak mnie w tej sprawie, Wysoka Izbo, interesuje inne zagadnienie. Otóż rząd trafnie przypomina, że ustawa z dnia 4 lutego 1994 r. Prawo geologiczne i górnicze weszła w życie po upływie 6 miesięcy od jej ogłoszenia, tzn. z dniem 2 września 1994 r., a więc było 6-miesięczne vacatio legis. Tymczasem w tej konstrukcji, którą rząd obecnie proponuje, nie ma w istocie żadnego vacatio legis. W związku z tym chciałbym zapytać pana ministra: Czy to jest jakiś celowy zabieg, czy rząd ocenia, że ze względu na specyfikę tej zmiany, mającej charakter cząstkowy, a jednak zasadniczy - debata potwierdziła, że jest tutaj wiele nowych regulacji, nowych kompetencji, nowych delegacji - brak vacatio legis nie niesie ryzyka, o którym wielokrotnie mówił Trybunał Konstytucyjny, że zainteresowane podmioty nie będą miały szansy na zapoznanie się z treścią tych przepisów? Nie wiem, z jakich powodów rząd nie przewiduje vacatio legis, być może są jakieś szczególne okoliczności. Zwracam jednak uwagę, że Trybunał Konstytucyjny uznał 14-dniowe vacatio legis za minimalne, po to, aby tego typu prawo mogło dotrzeć do adresatów.</u>
<u xml:id="u-133.2" who="#JerzyJaskiernia">Druga kwestia. Wydaje mi się, panie marszałku, że pozytywne jest to, iż rząd podjął w tym wypadku próbę dostosowania przepisów prawa do wymogów Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej. Widzę w tym pewną konsekwencję ze względu na zamknięty katalog systemu źródeł praw. Chciałbym jednak zapytać pana ministra, czy danie uprawnień do wydawania rozporządzeń premierowi nie jest przeniesieniem tego na zbyt wysoki szczebel. Oczywiście można przyjąć, że jest to kwestia kompetencji generalnej premiera, Rady Ministrów, jednak z tym, kto wydaje rozporządzenie, wiąże się pewna odpowiedzialność polityczna. Dlatego chciałbym zapytać: Czy tego typu rozstrzygnięcie wynika z faktu, że aktualny stan działów administracji jest taki, że trudno jest precyzyjnie rozstrzygnąć, który z ministrów odpowiedzialnych za dany dział byłby kompetentny do wydania rozporządzenia, czy też inne motywy zdecydowały, że tego typu rozstrzygnięcie jest tutaj proponowane?</u>
<u xml:id="u-133.3" who="#JerzyJaskiernia">Wreszcie ostatnia kwestia, panie marszałku, Wysoka Izbo, dotyczy stanowiska Komisji Integracji Europejskiej, Komitetu Integracji Europejskiej: mamy tutaj opinię stwierdzającą, że rozstrzygnięcie jest zgodne z dyrektywą, co trzeba pozytywnie ocenić, ponieważ za wiele jest sytuacji, gdy brakuje takiego dostosowania, wiąże się to z przebiegiem rozmów przedakcesyjnych. Chciałbym zapytać pana ministra: Czy Unia Europejska stawia wymóg, abyśmy np. do 31 grudnia 2002 r., gdy rząd deklaruje stan gotowości Polski do Unii Europejskiej, dostosowali prawo w tym zakresie? Sądzę, że taka informacja pozwoli nam trafnie ocenić te inicjatywy. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-134">
<u xml:id="u-134.0" who="#JanKról">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-134.1" who="#JanKról">Lista posłów zapisanych do głosu została wyczerpana.</u>
<u xml:id="u-134.2" who="#JanKról">Dwóch posłów wyraziło chęć zadania pytania: pan poseł Zbigniew Zarębski w pierwszej kolejności.</u>
<u xml:id="u-134.3" who="#komentarz">(Poseł Bogumił Andrzej Borowski: Ja się zgłaszałem.)</u>
<u xml:id="u-134.4" who="#JanKról">Zbigniew Zarębski, a potem Bogumił Borowski.</u>
<u xml:id="u-134.5" who="#komentarz">(Poseł Bogumił Andrzej Borowski: Tak, tak, dobrze.)</u>
<u xml:id="u-134.6" who="#JanKról">Proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-135">
<u xml:id="u-135.0" who="#ZbigniewZarębski">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Panie Ministrze! Zadawałem wiele pytań w czasie swojego wystąpienia. Jedno pytanie pozwolę sobie zadać oddzielnie, podkreślając przy tym wagę tej odpowiedzi dla mnie. Dotyczy ono opłaty eksploatacyjnej.</u>
<u xml:id="u-135.1" who="#ZbigniewZarębski">W uzasadnieniu czytamy, że zaproponowany mechanizm powoduje, iż opłata przestanie być funkcją ceny sprzedawanego surowca, będzie zależała od rodzaju i jakości wydobywanej kopaliny. Stawki zostały określone w załączniku nr 1 do rozporządzenia Rady Ministrów, w którym czytamy - sól kamienna: złoża eksploatowane metodą otworową - 40 groszy za tonę, natomiast złoża eksploatowane metodą podziemną - 3,60 zł za tonę. Jakie są różnice pod względem jakości i rodzaju, z czego wynika 9-krotna różnica wysokości opłaty eksploatacyjnej dla tych kopalin i z jakich przyczyn sól kamienna została tak wysoko potraktowana w stosunku do innych kopalin? Pytam w imieniu zakładów wydobywających sól kamienną. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-136">
<u xml:id="u-136.0" who="#JanKról">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-136.1" who="#JanKról">I pan poseł Bogumił Andrzej Borowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-137">
<u xml:id="u-137.0" who="#BogumiłAndrzejBorowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Panie Ministrze! Czy potwierdza pan minister, że omawiany projekt ustawy, zawarty w druku sejmowym nr 1467, ma wadę legislacyjną ujawnioną przez Biuro Studiów i Ekspertyz Kancelarii Sejmu w opinii prawnej z dnia 31.11 br., którą zacytuję: Z ustawy o trybie Rady Ministrów i zakresie działania ministrów, jak również statutu i regulaminów pracy Rady Ministrów i Kancelarii Prezesa Rady Ministrów nie wynika bowiem wprost prawny obowiązek poddawania projektów aktów wykonawczych prezesa Rady Ministrów uzgodnieniom międzyresortowym. Dlatego też należałoby do projektowanych art. 64 ust. 6 i 73 ust. 2 wprowadzić jednak wymóg porozumienia z właściwymi w sprawie ministrami i urzędami centralnymi albo przenieść kompetencje wyżej - na poziom Rady Ministrów. Wówczas obowiązek uzgadniania projektów aktów wykonawczych w fazie ich opracowywania z wszystkimi ministrami i zainteresowanymi organami administracji rządowej wynikałby z przyjętego regulaminu pracy Rady Ministrów. Następnie owe projekty aktów wykonawczych byłyby przedmiotem uzgadniania na posiedzeniu Rady Ministrów, a w przypadku ich nieuzgodnienia - przedmiotem głosowania.</u>
<u xml:id="u-137.1" who="#BogumiłAndrzejBorowski">Czy nie uważa pan minister, że potwierdzenie opisanego stanu, delikatnie mówiąc, organizacyjnego może być w przyszłości przyczyną odrzucenia szeregu projektów ustaw wnoszonych pod obrady Wysokiej Izby przez osobę upoważnioną przez Radę Ministrów? Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-137.2" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-138">
<u xml:id="u-138.0" who="#JanKról">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-138.1" who="#JanKról">A obecnie proszę pana Tadeusza Bachledę-Curusia, podsekretarza stanu w Ministerstwie Środowiska, o ustosunkowanie się do debaty i zadanych pytań.</u>
<u xml:id="u-138.2" who="#JanKról">Proszę bardzo, panie ministrze.</u>
</div>
<div xml:id="div-139">
<u xml:id="u-139.0" who="#TadeuszBachledaCuruś">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Chciałbym gorąco podziękować za prezentowane w wystąpieniach panów posłów opinie. Rzeczywiście, prawdą jest, że ten projekt jest z jednej strony projektem międzyresortowym, bardzo obszernym, zmieniającym 98 artykułów, ale z drugiej strony, tak jak powiedziałem, w wielu miejscach jest również wynikiem pewnego kompromisu powstałego w toku dyskusji, uzgodnień i analizowania opinii.</u>
<u xml:id="u-139.1" who="#TadeuszBachledaCuruś">Chciałbym zwrócić uwagę na kilka istotnych problemów, na grupy zagadnień, które znalazły miejsce w wystąpieniach panów posłów.</u>
<u xml:id="u-139.2" who="#TadeuszBachledaCuruś">Często przewijająca się w tych wystąpieniach sprawa to jest kwestia nowej filozofii, nowego sposobu naliczania opłat eksploatacyjnych. Opłaty eksploatacyjne za wydobywanie kopalin w 60% stanowią dochód gminy, a w 40% - dochód Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, a zatem zasilają fundusz geologiczny i górniczy i stanowią istotny składnik finansowania prac geologicznych, jak również, w części górniczej, istotne źródło zasilania. Filozofia, którą proponujemy w prezentowanym projekcie, zmierza - tak jak powiedziałem - w kierunku uproszczenia naliczania tych opłat, a także w kierunku wyeliminowania pewnej formy uznaniowości, która jest po stronie organów koncesyjnych. A zatem z jednej strony proponujemy, aby przedsiębiorca sam naliczał te opłaty i sam, bez wezwania, wpłacał określone kwoty wynikające z tych wyliczeń, z drugiej strony proponujemy, aby przy tej formie odejść od opłat podwyższonych czy też obniżek w zakresie opłat eksploatacyjnych. Ten zapis, ta propozycja spotkała się w dwóch wystąpieniach z pewnymi wątpliwościami. Panowie posłowie prezentujący swoje stanowisko zwrócili uwagę na ten zapis. Proszę państwa, chciałbym ustosunkować się do tego, ustosunkować się do całej idei. W ustawie i w załączonym materiale w postaci proponowanych projektów rozporządzeń, który jest dostępny panom posłom, jest rozporządzenie dotyczące opłat. Do tego projektu rozporządzenia - podkreślam: projektu rozporządzenia - załączona jest tabela stawek opłat eksploatacyjnych. Ta tabela zawiera kwotowe wartości, ma wymiar kwotowy, czyli po prostu dokładnie określa, w odniesieniu do jakiej kopaliny, jakiej konkretnej ilości kopaliny, jakie stawki kwotowe są proponowane. W stosunku do istniejących obecnie zapisów, istniejącej formuły, jest to zasadniczo różna filozofia.</u>
<u xml:id="u-139.3" who="#TadeuszBachledaCuruś">Do tej pory opłaty naliczane były od ceny sprzedaży kopaliny. Tutaj odchodzimy od tej formuły. Podając jednostkową kwotę dla poszczególnych kopalin, umożliwiamy w ten sposób w prostej formie wyliczenie przez każdego przedsiębiorcę wysokości tej opłaty, którą każdorazowo kwartalnie jest obligowany czy będzie obligowany wnosić na rzecz podmiotu, o którym mówiłem, tzn. gminy i narodowego funduszu. Zatem to uproszczenie z jednej strony bazuje na tym, o czym tutaj pozwoliłem sobie powiedzieć, z drugiej zaś strony również nie dopuszcza stosowanych obecnie obniżek i podwyżek opłaty eksploatacyjnej. Po przeprowadzonej symulacji żywimy przekonanie, że ten nowy system, który proponujemy Wysokiej Izbie do rozpatrzenia, jest lepszy, właściwszy.</u>
<u xml:id="u-139.4" who="#TadeuszBachledaCuruś">Chciałbym tu jeszcze powiedzieć o jednym bardzo istotnym elemencie, mianowicie w zaproponowanej tabeli stawek opłaty eksploatacyjnej - jeszcze raz podkreślam: zaproponowanej, bo to jest propozycja, to jest projekt tego rozporządzenia - konstruując tę tabelę mieliśmy na uwadze z jednej strony gminy, a z drugiej strony narodowy fundusz, i symulowaliśmy to w taki sposób, aby całość opłaty eksploatacyjnej nie była niższa ani znacząco wyższa od obecnie obowiązującej, czyli po prostu, przygotowując tę propozycję, staraliśmy się podać takie wartości, takie stawki, aby utrzymać stan dzisiejszy. Jedynym naszym celem jest uproszczenie procedury i odejście od mocno krytykowanego zapisu i systemu procentowego naliczania opłat eksploatacyjnych od ceny sprzedaży kopaliny.</u>
<u xml:id="u-139.5" who="#TadeuszBachledaCuruś">Jeśli można, przejdę do jednego z ostatnich pytań, skierowanych przez pana posła Zarębskiego.</u>
<u xml:id="u-139.6" who="#TadeuszBachledaCuruś">Panie Pośle! Propozycja tutaj zawarta oczywiście jest w takim wymiarze, jak pan poseł zaznaczył: zamiast 4% od ceny sprzedaży, w tej chwili jest to rozdzielone, rozdzielona jest ta stawka na dwa rodzaje, na dwie formy, solanki i urobku w formie kopaliny stałej. Różnica taka rzeczywiście została zaproponowana. Wynika to z analizy dotychczasowych opłat. Ale, tak jak powiedziałem, wszystkie uwagi, wszystkie spostrzeżenia mogą jeszcze wpłynąć czy będą wpływać na ostateczny kształt tego zaproponowanego rozporządzenia dotyczącego tej tabeli stawek.</u>
<u xml:id="u-139.7" who="#TadeuszBachledaCuruś">Proszę Państwa! Wysoki Sejmie! Następnym zagadnieniem, które zostało poruszone w kilku wystąpieniach, jest kwestia nadzoru górniczego. Tak jak tutaj panowie posłowie przedstawili, w niektórych przypadkach proponowany zapis zyskał uznanie panów posłów, w innych przypadkach budzi wątpliwości.</u>
<u xml:id="u-139.8" who="#TadeuszBachledaCuruś">Proszę Państwa! Wysoki Sejmie! Projektodawcy przyświecała idea, by stworzyć jednolity system nadzoru górniczego, system spójny, oparty na doświadczonym zespole pracowników inspekcyjno-technicznych. Chodzi o to, by te zespoły w sposób skuteczny egzekwowały zgodne z prawem wydobywanie kopalin. Ma to istotne znaczenie dla ochrony złóż, ochrony środowiska.</u>
<u xml:id="u-139.9" who="#TadeuszBachledaCuruś">Znane są nam wątpliwości różnych środowisk. Wątpliwości te bazują na doświadczeniach i dotyczą tego, że organy urzędów górniczych mogą zbyt rygorystycznie podejść do swoich funkcji kontrolnych w stosunku do małych złóż, na zasadach podobnych jak w przypadku kopalni podstawowych, w przypadku złóż większych. Mieliśmy to na uwadze i w odpowiednich zapisach staraliśmy się wprowadzić tego typu ograniczenia, które z jednej strony zapewnią drobnym przedsiębiorcom, eksploatującym małe złoża kopalin pospolitych, możliwość racjonalnego funkcjonowania, ale z drugiej, poprzez stosowanie tego systemu, zapewnią właściwą ochronę złóż i właściwe zabezpieczenie środowiska.</u>
<u xml:id="u-139.10" who="#TadeuszBachledaCuruś">Z istotnych, a nawet bardzo istotnych zagadnień poruszona została przez panów posłów również sprawa związana z art. 7, mianowicie sprawa własności złóż. Proszę państwa, chcę od razu zaznaczyć, że projekt nowelizacji nie zmienia dotychczasowych zapisów. Art. 7 pozostaje w formie dotychczasowej. Możemy zatem oczywiście przeprowadzić dyskusję, na ile słuszne są zapisy obecnie obowiązującej ustawy, ale chciałbym się odnieść tylko do tego, że nowelizacja nie wprowadza tutaj zmiany.</u>
<u xml:id="u-139.11" who="#TadeuszBachledaCuruś">Kwestia określenia własności złóż. Jeśli chodzi o złoża kopalin stanowiące część składową nieruchomości gruntowych, problem ten jest od wielu lat przedmiotem szczegółowej dyskusji. Dyskusja ta toczyła się także w zespole przygotowującym tę nowelizację, wynikało to ze zgłaszanych opinii. Projekt przedłożony dzisiaj Wysokiej Izbie nie zawiera jednak zmian w stosunku do obecnie obowiązującego prawa.</u>
<u xml:id="u-139.12" who="#TadeuszBachledaCuruś">Chciałbym przejść do spraw bardziej szczegółowych.</u>
<u xml:id="u-139.13" who="#TadeuszBachledaCuruś">Pan poseł Górny był łaskaw poruszyć zagadnienia związane z własnością gruntów w wypadku prowadzenia działalności odkrywkowej. Problem ten był poruszany również w wystąpieniach kilku posłów; dotyczy to kwestii przedstawiania we wniosku koncesyjnym dowodu posiadania, który dokumentuje prawo do gruntu; albo jest to prawo własności, albo przyrzeczenie. Obawy, które pojawiają się w związku z nowymi zapisami, zdaniem projektodawców nie mają uzasadnienia.</u>
<u xml:id="u-139.14" who="#TadeuszBachledaCuruś">Pan poseł Chojnacki pozwolił sobie podać w wątpliwość zapisy art. 47 dotyczącego prawa do informacji.</u>
<u xml:id="u-139.15" who="#TadeuszBachledaCuruś">Wysoki Sejmie! Zagadnienia związane z prawem do informacji były przedmiotem głębokich analiz. Znane są nam wątpliwości, które przedstawił pan poseł. Ale idea, która przyświecała projektodawcom, w żadnym wypadku nie jest ideą wywłaszczenia kogokolwiek - przedsiębiorcy, właściciela. W naszym rozumieniu tego zapisu chodzi tu tylko o przywrócenie skarbowi państwa należnego mu prawa do dysponowania tą informacją, ze wszystkimi ograniczeniami, o których mówi zapis art. 47.</u>
<u xml:id="u-139.16" who="#TadeuszBachledaCuruś">Zatem filozofia tego jest jeszcze głębsza, to nie jest tylko zapis. Co się za tym kryje? Każdy przedsiębiorca przed przystąpieniem do poszukiwania czy rozpoznania złóż uzyskuje pewną ilość informacji. Nie ma dzisiaj możliwości prowadzenia badań, prowadzenia poszukiwań bez dostępu do istniejącej informacji. Jeżeli założymy, że ta informacja generalnie, tak jak złoże czy kopalina, jest własnością skarbu państwa, to skarb państwa udostępnia przystępującemu do prac poszukiwawczych przedsiębiorcy tę informację. W tej chwili nie chcę wypowiadać się, czy odpłatnie, czy nieodpłatnie - to jest osobna sprawa. Zatem przedsiębiorca, który prowadzi działalność poszukiwawczą, niejako wzbogaca informację, którą już uzyskał od skarbu państwa. W rozumieniu projektodawców nie jest to sytuacja nowa, która się zaczyna w danym momencie. Nie, to jest proces ciągły. Przedsiębiorca zastaje jakiś stan w danym terenie. Są zrobione mapy, jest cała masa wykonanych prac geofizycznych, prac otworowych. Przedsiębiorca bez tych informacji nie rozpoczyna działalności. Zatem przedsiębiorca te informacje uzyskuje i prowadząc swoje prace na ich bazie, oczywiście angażując nawet własne środki, niejako wzbogaca te informacje. I to jest filozofia, która przyświecała projektodawcom.</u>
<u xml:id="u-139.17" who="#TadeuszBachledaCuruś">Chciałbym zwrócić uwagę jeszcze na jeden aspekt. Wyraźnie, i tu chciałbym uspokoić pana posła, to prawo, w przypadku uznania ze strony parlamentu jako zasadne, nie działa wstecz, po pierwsze. Po drugie, koncesja na poszukiwanie i rozpoznanie złóż to jest przeważnie okres 6 lat, proponujemy zatem, aby skarb państwa uzyskał prawo do tej informacji po upływie następnych 5 lat. Czyli możemy sobie wyobrazić sytuację, w której przedsiębiorca prowadzi działalność poszukiwawczą na jakimś terenie na podstawie koncesji w okresie 6 lat, a po 6 latach wycofuje się z tego terenu i po upływie następnych 5 lat skarb państwa uzyskuje pełne prawa do tej informacji.</u>
<u xml:id="u-139.18" who="#TadeuszBachledaCuruś">Chcę odnieść się do pytania czy do uwagi pana posła Stanibuły. Ta uwaga łączy się również ze sprawą nadzoru górniczego, jednolitego nadzoru górniczego. Pan poseł był łaskaw zauważyć, że skutki finansowe dla budżetu państwa związane z prowadzeniem jednolitego nadzoru muszą być określone, i jednak, tak jak zrozumiałem, one muszą być. Natomiast idea, która leży niejako u podstaw tego zapisu, mówi o przeniesieniu etatów z urzędów wojewódzkich, tam gdzie do tej pory sprawowany był nadzór nad kopalinami pospolitymi, i z urzędów starostów, które od 1 stycznia 1999 r. uzyskały takie kompetencje. A zatem jest to idea przeniesienia etatów do Wyższego Urzędu Górniczego. Obecnie taki nadzór sprawują wojewodowie i starostwie.</u>
<u xml:id="u-139.19" who="#TadeuszBachledaCuruś">Pan poseł Zarębski zgłosił szereg uwag. Niektóre z nich mają charakter generalny, niektóre bardziej szczegółowy. Jedna z wątpliwości, które przedstawił pan poseł Zarębski, dotyczy kadencyjności prezesa Wyższego Urzędu Górniczego. Pan poseł podaje w wątpliwość konieczność wprowadzenia takiego zapisu. Chciałbym zwrócić uwagę na to, że nie jest to novum. Tego typu zapis odnoszący się do kadencyjności dotyczy również innych prezesów organów centralnych.</u>
<u xml:id="u-139.20" who="#TadeuszBachledaCuruś">Jeśli można, to chciałbym zaproponować, odpowiadając panu posłowi Zarębskiemu, że do szczegółowych pytań, które pan poseł był łaskaw przedstawić, ustosunkuję się na piśmie.</u>
<u xml:id="u-139.21" who="#TadeuszBachledaCuruś">Wysoka Izbo! Jeżeli panie i panowie posłowie zaakceptują taką formułę, to po dzisiejszej debacie przygotujemy dla państwa posłów odpowiedzi na piśmie, niezależnie od udzielonej przeze mnie odpowiedzi.</u>
<u xml:id="u-139.22" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-139.23" who="#TadeuszBachledaCuruś"> Uważamy, że stanowisko strony rządowej - opisane bardzo szczegółowo we wszystkich sprawach, które budziły wątpliwości - w dużym stopniu pomoże w pracach komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-140">
<u xml:id="u-140.0" who="#JanKról">To jest bardzo dobra idea, panie ministrze, tym bardziej że wielu posłów, którzy zadali pytania, opuściło już salę. To będzie chyba najlepsza metoda odniesienia się do szczegółowych pytań, skoro posłów nie ma.</u>
<u xml:id="u-140.1" who="#JanKról">Myślę, że jeszcze pan minister odniesie się do ważniejszych pytań i dalsze rozważania będą w komisji. To jest pierwsze czytanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-141">
<u xml:id="u-141.0" who="#TadeuszBachledaCuruś">Jeżeli pan marszałek pozwoli na tego typu procedurę i panowie posłowie nie mają w tym wypadku odmiennego zdania, to, tak jak zaproponowałem, bardzo chętnie się do tego zastosuję. W ten sposób wywiązalibyśmy się z obowiązku.</u>
<u xml:id="u-141.1" who="#TadeuszBachledaCuruś">W takim razie dziękuję bardzo. Prześlemy odpowiedzi na pytania na piśmie. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-142">
<u xml:id="u-142.0" who="#JanKról">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-142.1" who="#JanKról">Zamykam dyskusję.</u>
<u xml:id="u-142.2" who="#JanKról">Marszałek Sejmu, po zasięgnięciu opinii Prezydium Sejmu, proponuje, aby Sejm skierował rządowy projekt ustawy o zmianie ustawy Prawo geologiczne i górnicze do Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa w celu rozpatrzenia.</u>
<u xml:id="u-142.3" who="#JanKról">W dyskusji zgłoszono wnioski o dodatkowe skierowanie tego projektu ustawy do Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej, Komisji Gospodarki oraz Komisji Małych i Średnich Przedsiębiorstw.</u>
<u xml:id="u-142.4" who="#JanKról">Sprawę skierowania projektu rozstrzygniemy w głosowaniu na następnym posiedzeniu Sejmu, już we wtorek, czyli niedługo.</u>
<u xml:id="u-142.5" who="#JanKról">Na tym wyczerpaliśmy porządek dzienny 62 posiedzenia Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej.</u>
<u xml:id="u-142.6" who="#JanKról">Komunikatów nie ma.</u>
<u xml:id="u-142.7" who="#JanKról">Oświadczeń nie ma, nietypowa sytuacja.</u>
<u xml:id="u-142.8" who="#JanKról">Na tym kończymy posiedzenie Sejmu.</u>
<u xml:id="u-142.9" who="#JanKról">Informacja o wpływie interpelacji, zapytań oraz odpowiedzi na nie znajduje się w doręczonym paniom posłankom i panom posłom druku nr 1446.</u>
<u xml:id="u-142.10" who="#JanKról">Na tym kończymy 62 posiedzenie Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej.</u>
<u xml:id="u-142.11" who="#JanKról">Protokół posiedzenia będzie wyłożony do przejrzenia w Sekretariacie Posiedzeń Sejmu.</u>
<u xml:id="u-142.12" who="#JanKról">Porządki dzienne następnych posiedzeń Sejmu, 63, zwołanego na dni 9, 12 i 13 listopada 1999 r., oraz 64, zwołanego na 17, 18 i 19 listopada 1999 r., zostały paniom posłankom i panom posłom doręczone.</u>
<u xml:id="u-142.13" who="#JanKról">Zamykam posiedzenie.</u>
<u xml:id="u-142.14" who="#komentarz">(Wicemarszałek trzykrotnie uderza laską marszałkowską)</u>
<u xml:id="u-142.15" who="#komentarz">(Koniec posiedzenia o godz. 17 min 46)</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>