text_structure.xml
91.4 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
341
342
343
344
345
346
347
348
349
350
351
352
353
354
355
356
357
358
359
360
361
362
363
364
365
366
367
368
369
370
371
372
373
374
375
376
377
378
379
380
381
382
383
384
385
386
387
388
389
390
391
392
393
394
395
396
397
398
399
400
401
402
403
404
405
406
407
408
409
410
411
412
413
414
415
416
417
418
419
420
421
422
423
424
425
426
427
428
429
430
431
432
433
434
435
436
437
438
439
440
441
442
443
444
445
446
447
448
449
450
451
452
453
454
455
456
457
458
459
460
461
462
463
464
465
466
467
468
469
470
471
472
473
474
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#PawełŁączkowski">Rozpoczynamy kolejne posiedzenie Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich. Porządek dzienny został państwu dostarczony. Sygnalizuję, iż pojawiła się propozycja poszerzenia tego porządku o sprawę wniesioną przez Prezydium Sejmu, a dotyczącą zmiany Regulaminu Sejmu RP, konkretnie art. 56s ust. 4. Sam fakt określenia przepisu 56s świadczy dobitnie, że mamy do czynienia z aktem prawnym szczególnej rangi. W związku z tym czuję się zobowiązany zapytać państwa, czy zgodzicie się o poszerzenie porządku obrad o ten punkt? Bowiem sprawę planu pracy Komisji pozwolę sobie przedstawić państwu w ramach spraw bieżących, więc nie wydaje mi się, żeby trzeba było o to poszerzać porządek obrad.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#PawełŁączkowski">Nie ma głosów przeciwnych, choć bez entuzjazmu zgadzacie się się państwo na tę propozycję - dziękuję w imieniu Prezydium Sejmu.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#PawełŁączkowski">Mamy dzisiaj do rozpatrzenia sprawę rozwiązania umowy o pracę z panem posłem Zygmuntem Jakubczykiem. Witamy pana posła. Jest również przedstawiciel zakładu pracy, czy tak?</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#ZdzisławOlejczyk">Jestem prezesem Zarządu.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#PawełŁączkowski">Witam pana prezesa.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#PawełŁączkowski">Poza tym zajmiemy się jeszcze dzisiaj zaopiniowaniem statutu Zespołu Parlamentarnego na rzecz Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego i zaopiniowaniem regulaminu Parlamentarnego Forum na rzecz Laosu.</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#PawełŁączkowski">Aby naszych gości niepotrzebnie nie przetrzymywać, przystąpimy do rozpatrywania punktu 1. Nie ma, niestety, pana posła K. Śmiei, który jest posłem sprawozdawcą w tej sprawie. Nie otrzymaliśmy też żadnego usprawiedliwienia pana posła.</u>
<u xml:id="u-3.3" who="#PawełŁączkowski">Proszę państwa, mamy do czynienia z sytuacją, w której pan poseł Z. Jakubczyk spotkał się z propozycją rozwiązania stosunku pracy ze strony Dolnośląskich Zakładów Termoenergetycznych SA, w związku ze stanem zdrowia, uniemożliwiającym - jak pisze do Prezydium Sejmu pan prezes - wykonywanie pracy na dotychczasowym stanowisku. Jednocześnie Zakłady Termoenergetyczne nie mają możliwości zatrudnienia pana posła na innym stanowisku, odpowiadającym jego kwalifikacjom oraz stanowi zdrowia. Myślę, że najlepiej będzie, jeśli zechcecie państwo przedstawić swoje poglądy w tej sprawie.</u>
<u xml:id="u-3.4" who="#PawełŁączkowski">Jest już pan poseł K. Śmieja, który jest przygotowany do zaproponowania Komisji stanowiska w tej sprawie.</u>
<u xml:id="u-3.5" who="#PawełŁączkowski">Myślę, że może w pierwszej kolejności poprosimy o wypowiedź pana prezesa, a do wniosku pana prezesa zechce się później ustosunkować pan poseł Z. Jakubczyk.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#ZdzisławOlejczyk">Otóż, mamy taki kłopotliwy przypadek; jak państwo doskonale wiedzą, prawo stanowi, iż posłowie w okresie trwania kadencji oraz przez dwa lata po jej zakończeniu podlegają specjalnej ochronie z tytułu zatrudnienia. Dla rozwiązania stosunku pracy niezbędna jest zgoda odpowiednio Prezydium Sejmu w stosunku do posłów i Prezydium Senatu w stosunku do senatorów.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#ZdzisławOlejczyk">Pan poseł Z. Jakubczyk, po ukończeniu przedostatniej kadencji Sejmu, poinformował nas, a był w tej kadencji posłem etatowym, że zamierza powrócić do pracy. W dniu 21 października 1997 r. powiadomiłem pana posła, że ponownie powierzyłem mu obowiązki kierownika Zakładu Energetyki Cieplnej Szczytna, z płacą zasadniczą w wysokości 1.450 zł miesięcznie.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#ZdzisławOlejczyk">Dwa tygodnie później pan poseł Z. Jakubczyk przeszedł na zwolnienie lekarskie, które trwało - dokładnie co do dnia - 6 miesięcy. Po upływie tego czasu pan poseł Z. Jakubczyk pojawił się w pracy z zaświadczeniem lekarskim, które wskazywało na możliwości zatrudnienia w bardzo ograniczonym zakresie. W związku z tym zaproponowaliśmy - póki sytuacja zdrowotna pana posła nie zostanie całkowicie wyklarowana - aby pan poseł wykorzystał zaległy urlop wypoczynkowy i nie świadczył pracy, z prawem zachowania wynagrodzenia do czasu, kiedy wszystko się wyjaśni.</u>
<u xml:id="u-4.3" who="#ZdzisławOlejczyk">To wyjaśnienie nastąpiło, naszym zdaniem, w momencie, kiedy stosowna komisja Zakładu Ubezpieczeń Społecznych przyznała panu posłowi III kategorię inwalidzką, co umożliwiało przejście pana posła na rentę. Pan poseł nie wyraził zgody na takie rozwiązanie; nie wyraził zgody na podpisanie porozumienia o rozwiązanie stosunku pracy. Zwróciliśmy się więc do Prezydium Sejmu z prośbą o wyrażenie zgody na rozwiązanie stosunku pracy.</u>
<u xml:id="u-4.4" who="#ZdzisławOlejczyk">Po tym fakcie, a więc po 28 maja br., kiedy firma nasza wystąpiła do państwa, do Prezydium Sejmu, zaszedł jeszcze jeden przypadek - mianowicie - organ, który ma funkcje odwoławcze w stosunku do orzeczeń ZUS, czyli Wojewódzki Ośrodek Medycyny Pracy, dokonał, na nasz wniosek, ponownej weryfikacji stanu zdrowia panu posła. Ta instytucja oceniła, że pan poseł jest całkowicie zdolny do wykonywania pracy. Miało to miejsce 16 lipca br., ale do tego momentu pan Z. Jakubczyk pracy nie podjął. W związku z tym nasz wniosek o wyrażenie zgody przez Prezydium Sejmu na rozwiązanie stosunku pracy z panem posłem Z. Jakubczykiem uważamy za aktualny.</u>
<u xml:id="u-4.5" who="#ZdzisławOlejczyk">Jeżeli państwo pozwolą, to na tym zakończę swoją wypowiedź. Nie chciałbym bowiem zbytnimi szczegółami zaciemniać obrazu zasadniczej linii sprawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#PawełŁączkowski">Dziękuję panu prezesowi. Bardzo proszę o zabranie głosu pana posła Z. Jakubczyka.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#ZygmuntJakubczyk">Panie przewodniczący, Wysoka Komisjo! Mam troszeczkę trudniejsze zadanie do rozwiązania, ponieważ w swoim wystąpieniu muszę wykazać, że działanie wobec mojej osoby jest działaniem kierunkowym, prowadzącym do tego, by pozbyć się mnie możliwie jak najszybciej, korzystając z każdej nadarzającej się okazji.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#ZygmuntJakubczyk">Po kolei przytoczę pewne fakty. Po zakończeniu kadencji Sejmu, nie korzystając z trzymiesięcznego okresu, gwarantowanego przez ustawę o wykonywaniu mandatu posła i senatora, podjąłem pracę tak, jak tu pan prezes powiedział. Podjąłem pracę, ponieważ jest to firma specjalistyczna, zajmująca się ciepłownictwem, a październik jest tym okresem, kiedy zaczyna się sezon grzewczy. Gdybym wykorzystał okres trzymiesięczny, to wówczas pracę podjąłbym w styczniu, w połowie okresu grzewczego. Wtedy przyjście moje byłoby niezręczne i dlatego wolałem zrobić to od razu w październiku.</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#ZygmuntJakubczyk">Powróciłem do pracy na poprzednio zajmowane stanowisko i mogę powiedzieć, że nawet zostałem awansowany, tyle tylko, że jest to awans z rodzaju niedźwiedziej przysługi, ale to nie w tym rzecz.</u>
<u xml:id="u-6.3" who="#ZygmuntJakubczyk">Z początkiem listopada mój stan zdrowia pogorszył się na tyle, że poszedłem na zwolnienie lekarskie. Nie będę mówił, jakie były to dolegliwości chorobowe, bo nie o to chodzi, w każdym razie okres chorobowy trwał 180 dni. Po tym okresie dopuszczono mnie do pracy na warunkach tymczasowych, tzn. na okres dwóch tygodni, z pewnymi przeciwwskazaniami. Te przeciwwskazania należy rozumieć tak, że po prostu miałem uważać na pewne sytuacje np. nie pracować z dużym obciążeniem, uważać na warunki szkodliwe pracy, itd. To są przeciwwskazania, które lekarz wystawił.</u>
<u xml:id="u-6.4" who="#ZygmuntJakubczyk">Na zwolnieniu lekarskim pozostałem do 2 maja br., a do pracy wróciłem 4 maja br. Znalazłem się wówczas w takiej sytuacji, że gdybym nie miał zaświadczenia o zdolności do pracy, to zakład, z całą premedytacją, korzystając z Kodeksu pracy, mógłby ze mną rozwiązać umowę o pracę i nie byłoby żadnego problemu.</u>
<u xml:id="u-6.5" who="#ZygmuntJakubczyk">Jak powiedziałem, lekarz warunkowo dopuścił mnie do pracy. Z takiego obrotu sprawy nie był zadowolony pan prezes, bo spodziewał się, że do pracy już w ogóle nie wrócę.</u>
<u xml:id="u-6.6" who="#ZygmuntJakubczyk">Na wstępie, na dzień dobry, tylko po przyjściu do pracy, otrzymałem do podpisu umowę o zakazie konkurencji. Nie podpisałem tej umowy. Zresztą taka umowa - w moim przekonaniu - w tego rodzaju przedsiębiorstwie, nie ma żadnego sensu, bo jakie tu mogą być tajemnice technologiczne? Tajemnica palenia w kotle, czy inne - jest to po prostu śmieszne, koń by się z tego, z przeproszeniem, uśmiał. Ale chodziło o to, żeby dotyczyło to akurat mnie.</u>
<u xml:id="u-6.7" who="#ZygmuntJakubczyk">Już w dniu 5 maja br. zakład wystąpił do lekarskiej poradni specjalistycznej, w której było prowadzone moje leczenie, z wnioskiem o ponowne przeprowadzenie badania lekarskiego przez Wojewódzki Ośrodek Medycyny Pracy. Lekarz prowadzący moje leczenie stwierdził, że w związku z tym, iż stoję przed decyzją orzecznika ZUS, nie ma sensu stawiać tego na komisję Wojewódzkiego Ośrodka Medycyny Pracy i trzeba będzie poczekać na decyzję orzecznika. To był dzień 11 maja br. Tego samego dnia pan prezes zdecydował, że do czasu przedstawienia zaświadczenia z Wojewódzkiego Ośrodka Medycyny Pracy będę wykonywał pracę zleconą przez pana dyrektora oddziału w Kłodzku, a polegała ona dokładnie na tym, że bezczynnie siedziałem w biurze nie robiąc po prostu nic. W chwilę potem pojawiło się wewnętrzne zarządzenie pana prezesa, kierujące wszystkich pracowników na badania kontrolne do Gabinetu Medycyny Pracy „Intermed” w Wałbrzychu, tak jakby w Kłodzku nie można było tego robić, tym bardziej że do tej pory takie badania były w Kłodzku przeprowadzane. Jednak pracownicy musieli jechać na te badania ok. 70 km, albo przyjeżdżali lekarze do Kłodzka i te badania wykonywali na miejscu. Nie powiem już, w jaki sposób to się odbywało - bo nie w tym rzecz.</u>
<u xml:id="u-6.8" who="#ZygmuntJakubczyk">Badanie wyznaczone było na 14 maja br. Wobec takiej sytuacji, że miałem wyznaczone dwa terminy: 11 maja br. i 14 maja br., zwróciłem się do pana prezesa z prośbą o udzielenie zaległego urlopu wypoczynkowego. Niestety tego urlopu nie otrzymałem. W dniu 11 maja br. stanąłem przed orzecznikiem ZUS, ale decyzję miałem otrzymać dopiero za dwa tygodnie. A więc 11 maja br. tej decyzji jeszcze nie znałem.</u>
<u xml:id="u-6.9" who="#ZygmuntJakubczyk">W dn. 14 maja br. zgłosiłem się w wyznaczonym terminie w Gabinecie Medycyny Pracy w Wałbrzychu. Nie chcę mówić, w jaki sposób to badanie zostało przeprowadzone - bo to nie miejsce i czas - powiem jedno, że cel uświęcił środki. Na tę okoliczność przygotowano nawet charakterystykę stanowiska pracy i o niej powiem słów kilka.</u>
<u xml:id="u-6.10" who="#ZygmuntJakubczyk">Jest w niej między innymi napisane: praca z przewagą wysiłku umysłowego. Jest to stanowisko kierownika. Nie wiem, jaki inny wysiłek byłby tu potrzebny? Może fizyczny? Nie wiem. Dalej było napisane: „praca średniociężka, praca wymagająca pełnej sprawności fizycznej, dużej ruchliwości”. Zastanawiałem się o co tu chodzi? Czy kierownik ma jeździć na wrotkach, żeby był bardziej ruchliwy? „Wymaga szczególnej koncentracji, narażająca na szczególne obciążenia psychiczne, wymagająca częstego podejmowania decyzji; praca samodzielna; praca w zależności od sprawności urządzeń i warunków atmosferycznych w zapyleniu i hałasie”.</u>
<u xml:id="u-6.11" who="#ZygmuntJakubczyk">Proszę państwa, w przedsiębiorstwie nie płaci się za warunki szkodliwe, bo takich nie ma, ale pisanie - pod ściśle określone zapotrzebowanie - takiej charakterystyki stanowiska pracy ma swoją wymowę.</u>
<u xml:id="u-6.12" who="#ZygmuntJakubczyk">W tym przedsiębiorstwie nie ma pracy w warunkach szkodliwych dla zdrowia, tym bardziej że pokój kierownika nie znajduje się w hali kotłów, tylko w zapleczu biurowym. Zresztą taka sytuacja jest w całym przedsiębiorstwie. Za warunki szkodliwe nie płaci się, bo takich nie ma.</u>
<u xml:id="u-6.13" who="#ZygmuntJakubczyk">Nie dostałem od lekarza wyników badań. Kazał mi się zgłosić do przedsiębiorstwa, bo jak stwierdził, to badanie było przeprowadzone na zlecenie firmy. Po raz kolejny zwróciłem się, tym razem na piśmie, do pana prezesa, o udzielenie urlopu wypoczynkowego. W piśmie tym podałem, że czuję się szykanowany i w tej sytuacji zwrócę się do Państwowej Inspekcji Pracy oraz Sejmu. Pismem z dn. 15 maja br. pan prezes dopiero teraz udziela mi urlopu, w terminie od 18 do 30 maja br.</u>
<u xml:id="u-6.14" who="#ZygmuntJakubczyk">Początkowo myślałem, że to postraszenie Państwową Inspekcją Pracy i Sejmem - choć do żadnej z tych instytucji nie wystąpiłem - odniosło skutek. Jednak to decyzja lekarza Gabinetu Medycyny Pracy w Wałbrzychu tę decyzję spowodowała. Skoro bowiem nie było nic o niedopuszczeniu do pracy, bo tak to zrozumiałem, to nic nie stało na przeszkodzie, aby w tej sytuacji dać urlop. Wcześniej nie można było, teraz - tak.</u>
<u xml:id="u-6.15" who="#ZygmuntJakubczyk">Zrozumiałem, że nie zostałem dopuszczony do pracy i zresztą spodziewałem się tego, bo czego innego mogłem się spodziewać; badanie na wyraźne zlecenie, pod wyraźne oczekiwanie firmy, w gabinecie w Wałbrzychu, jakby tego nie można zrobić w Kłodzku.</u>
<u xml:id="u-6.16" who="#ZygmuntJakubczyk">W dn. 1 czerwca br. zostałem poproszony do Zarządu firmy w Wałbrzychu. Pomyślałem, że chodzi o rozmowę dotyczącą ustalenia moich dalszych losów. Dyrektor ds. ekonomicznych powiedział, że firma chce w cywilizowany sposób załatwić ze mną sprawę. Wręczono mi pismo z tytułem porozumienia o rozwiązaniu stosunku pracy z dn. 31 maja br.</u>
<u xml:id="u-6.17" who="#ZygmuntJakubczyk">Zapytałem, o jakiej cywilizacji mówimy? Ponieważ dla mnie cywilizowany sposób polega na tym, że strony najpierw ze sobą coś uzgadniają i to, co jest przedmiotem uzgodnienia, nazywa się porozumieniem. Ale takiego porozumienia ze mną nie było. O jakim więc porozumieniu była mowa?</u>
<u xml:id="u-6.18" who="#ZygmuntJakubczyk">Taką treścią porozumienia nie dawano mi nawet szansy zakończenia 30 lat pracy zawodowej. Akurat we wrześniu tego roku kończyłbym 30 lat pracy i nawet takiej szansy mi nie dawano. Pominę fakt, że wiąże się z tym również mała gratyfikacja.</u>
<u xml:id="u-6.19" who="#ZygmuntJakubczyk">Chciałem nadal pracować, bo po okresie 6 miesięcznego zwolnienia lekarskiego stan mojego zdrowia poprawił się na tyle, że mógłbym podjąć pracę, ale - jak się okazuje - pan Olejczyk za wszelką cenę chce się mnie pozbyć. Dlaczego? Dlatego, między innymi, że moja wcześniejsza działalność poselska i pewne rzeczy, które miały miejsce w firmie, zostały ujawnione między innymi przy pomocy Zarządu Regionu NSZZ „Solidarność”. To spowodowało takie działanie ze strony pana prezesa. Działanie to jest zaplanowane, co najmniej od roku 1996. Jestem kolejnym pracownikiem, który musiał odejść z firmy. Wiadomo było, że po okresie ochronnym pan prezes zrobi wszystko, aby się mnie pozbyć. Konsekwencje były bardzo szybkie. Już z początkiem tego roku odwołano mnie z funkcji przewodniczącego Rady Nadzorczej, a później, na ostatnim walnym zebraniu z Rady Nadzorczej.</u>
<u xml:id="u-6.20" who="#ZygmuntJakubczyk">Mógłbym tutaj wykazać także, iż są to działania z podtekstem politycznym, ale nie chcę tego robić, bo nie w tym rzecz. Chciałem pozostać w firmie, chcę pracować i dlatego uważam, iż można było tę sprawę załatwić inaczej.</u>
<u xml:id="u-6.21" who="#ZygmuntJakubczyk">To prawda, że mam prawo do skorzystania ze świadczenia rentowego. Jest to moje dobre prawo. Ale to wcale nie znaczy, że muszę z tego prawa bezwzględnie skorzystać, a tym bardziej pod dyktando firmy, a szczególnie pana Olejczyka.</u>
<u xml:id="u-6.22" who="#ZygmuntJakubczyk">W dniu 8 czerwca br. powróciłem do pracy. Zastałem pismo, iż w związku z orzeczeniem lekarskim, a chodzi o Gabinet Medycyny Pracy, z dn. 14 maja br., stwierdzającym niezdolność do wykonywania przeze mnie pracy, z dniem 1 czerwca br. jestem zwolniony z obowiązku świadczenia pracy, do czasu wyjaśnienia mojej sytuacji w zakresie stosunku pracy.</u>
<u xml:id="u-6.23" who="#ZygmuntJakubczyk">Jak rozumiem, dzisiaj właśnie ma się odbyć to wyjaśnienie mojego stosunku pracy. Pan prezes mówił, że nie podjąłem pracy. Jeśli jestem zwolniony ze świadczenia pracy, z zachowaniem prawa do wynagrodzenia i w piśmie jest napisane, że na wezwanie zakładu pracy mam się stawić do pracy, to, panie prezesie, ja na takie wezwanie mogę czekać. Takiego wezwania póki co jeszcze nie było.</u>
<u xml:id="u-6.24" who="#ZygmuntJakubczyk">Panu prezesowi tak się śpieszyło z tym wyjaśnieniem, że nawet nie poczekał na to, że i mnie przysługuje droga odwoławcza. Od decyzji lekarza Gabinetu Medycyny Pracy miałem bowiem prawo odwołania się do Wojewódzkiego Ośrodka Medycyny Pracy i to uczyniłem. Jednak, jak się okazuje, pan prezes, a właściwie jego służby, wpłynęły na to, żeby decyzja w Wojewódzkim Ośrodku Medycyny Pracy była dla mnie niekorzystna i ja te fakty znam. Zaświadczenie wydane przez Wojewódzki Ośrodek Medycyny Pracy w Wałbrzychu z dn. 16 maja br. brzmi: wobec braku przeciwwskazań zdrowotnych, zdolny do wykonywania pracy na ww. stanowisku, tj. pracownika umysłowego - kierownika ciepłowni, do dnia 16 lipca 1999 r.</u>
<u xml:id="u-6.25" who="#ZygmuntJakubczyk">Mam więc tytuł prawny do pracy i z tego prawa chcę skorzystać, choćby na krótko. Robię to z pełnym przekonaniem, że nawet przy najbardziej sprzyjających okolicznościach, nie będę pracował dłużej w DZT, niż przewiduje to okres ochronny, wynikający z ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora. Mam również świadomość, że pan prezes uczyni wszystko, aby mi życie umilić, ale to wyzwanie bym podjął i pomęczylibyśmy się razem, panie prezesie.</u>
<u xml:id="u-6.26" who="#ZygmuntJakubczyk">Jest to według mnie działanie kierunkowe, mające na celu pozbycie się mnie z zakładu pracy za wszelką cenę; wykorzystujące niejako tę sytuację, iż jest orzeczenie rentowe, mówiące o częściowej niezdolności do pracy. Znaczy to też tyle, że jest to częściowa niezdolność do pracy, wynikająca z pewnych zależności, iż czegoś robić nie mogę. Nie mogę więc wykonywać ciężkiej pracy fizycznej; ale przecież ja mam stanowisko kierownika ciepłowni. Mam kłopoty z krążeniem, ale - można powiedzieć - kto ich nie ma? Mam kłopoty z sercem, ale nie mam kłopotów z głową i jako pracownik umysłowy mogę jeszcze pracować, ale nie w DZT, dlatego że to pan prezes chce dyktować prawo, to pan prezes chce dyktować, kiedy mam odejść z pracy; czy mam pójść na rentę, czy nie - to wszystko zależy od pana prezesa.</u>
<u xml:id="u-6.27" who="#ZygmuntJakubczyk">W tej sytuacji - mając zaświadczenie z Wojewódzkiego Ośrodka Medycyny Pracy, stwierdzające moją zdolność do pracy i to, że chcę pracować, póki jeszcze mogę - sam chcę zadecydować o tym, czy pójdę na rentę, czy nie. W tym przypadku głos decydujący - jak mi się wydaje - nie należy do prezesa firmy, ale do mnie.</u>
<u xml:id="u-6.28" who="#ZygmuntJakubczyk">Chcę więc prosić Komisję o odrzucenie wniosku DZT o rozwiązanie ze mną stosunku pracy.</u>
<u xml:id="u-6.29" who="#ZygmuntJakubczyk">Powiem państwu o jeszcze jednej, drobnej rzeczy. Choć przy okazji tej sprawy, trzeba by zapytać się radcy prawnego, jeśli jest na sali, jak to wygląda z prawnego punktu widzenia.</u>
<u xml:id="u-6.30" who="#ZygmuntJakubczyk">Dostarczając do przedsiębiorstwa zaświadczenie lekarskie o mojej zdolności do pracy, powiadamiając przedsiębiorstwo o tym, że dzisiaj jestem zaproszony na posiedzenie Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich, w związku z wnioskiem przedsiębiorstwa, a jestem w stosunku pracy, proszę o wystawienie delegacji, jako dowodu, że - po pierwsze - byłem w Warszawie, a po drugie - delegacja jest pewnym dokumentem, chroniącym każdego pracownika. Gdyby coś się stało, to jest to podstawa do ewentualnego roszczenia. Jest to dokument, stwierdzający, iż jest świadczenie pracy, i że z tego tytułu też przysługują ewentualnie jakieś roszczenia. Powiedziano mi, iż nie dostanę delegacji, bo jakim prawem? Przecież to moja prywatna sprawa.</u>
<u xml:id="u-6.31" who="#ZygmuntJakubczyk">Nie jest to kwestia paru groszy... Chociaż z Kłodzka do Warszawy jest trochę kilometrów i bilet kosztuje w jedną i drugą stronę ok. 1 mln. st. zł. Ale oprócz tego wymiaru, jest też inny wymiar tej sprawy. Nawet w takiej sprawie zakład nie mógł postąpić w sposób normalny. Wynika z tego, że niby świadczę stosunek pracy, ale właściwie to go nie świadczę, bo w tym przypadku nie mam nawet zaświadczenia lub delegacji.</u>
<u xml:id="u-6.32" who="#ZygmuntJakubczyk">Chciałbym się więc zapytać, jak to wygląda z prawnego punktu widzenia: kto w tej sytuacji takie potwierdzenie wystawia, zwraca koszty? Czy pracownik może wyjechać bez jakiegokolwiek dowodu?</u>
<u xml:id="u-6.33" who="#ZygmuntJakubczyk">W moim przekonaniu, cała ta sytuacja świadczy o jednym - o złośliwości, ciągłej złośliwości, od początku, jak tylko wróciłem do pracy, po zakończeniu kadencji Sejmu. Jestem przekonany, że gdybym nie był posłem, to już dawno nie pracowałbym w DZT. Rok 1996 zadecydował. Były pewne sprawy w firmie, które zostały ujawnione, również przy moim udziale, i o to pan prezes ma cały czas pretensje i znieść tego nie może.</u>
<u xml:id="u-6.34" who="#ZygmuntJakubczyk">Mógłbym pokazać wiele innych dowodów, mówiących o mojej działalności w firmie i korespondencji, jaką wymienialiśmy w sprawach dotyczących firmy, odpowiedzi pana prezesa. Gdyby taka sytuacja czy konieczność zaszła, to jestem gotów takimi materiałami posłużyć.</u>
<u xml:id="u-6.35" who="#ZygmuntJakubczyk">Kończąc, proszę Wysoką Komisję o oddalenie wniosku Dolnośląskiego Zakładu Termoenergetycznego.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#PawełŁączkowski">Dziękuję bardzo panu posłowi. Czy członkowie Komisji mają pytania do pana prezesa Dolnośląskiego Zakładu Termoenergetycznego lub do pana posła Z. Jakubczyka?</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#PawełŁączkowski">Jeżeli członkowie Komisji chcieliby uzyskać jakieś dodatkowe informacje, to jest to najlepsza chwila. Bowiem, po wysłuchaniu odpowiedzi na ewentualne pytania, przeprosimy naszych gości i przystąpimy, ale już w gronie Komisji, do dyskusji. Dobrze by było, aby przed tą drugą częścią, gdy będziemy już dyskutowali nad rozstrzygnięciem tej sprawy, mieli państwo rozwiane wszystkie wątpliwości.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#KazimierzNowak">Chciałem zapytać pana prezesa, którego mamy przyjemność dzisiaj gościć: czy stanowisko Zarządu, po orzeczeniu Wojewódzkiego Ośrodka Medycyny Pracy, które jest korzystnym orzeczeniem dla pana Z. Jakubczyka, nie uległo zmianie, tylko dalej podtrzymywana jest opinia o niezdolności pana Z. Jakubczyka do wykonywania pracy?</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#KazimierzNowak">Czy w istocie rzeczy - nie chcę podważać oczywiście opinii lekarza, bo każdy lekarz jest tutaj wyrocznią - ale czy można wymagać na kierowniczym stanowisku takich przeciwwskazań lub takich warunków, które na przykład wiążą się z niewykonywaniem ciężkiej pracy, czy przeciwwskazaniami pracy w zapyleniu itd., kiedy wiadomo, że kierownik ciepłowni lub innego zakładu, pracujący na stanowisku kierowniczym, jest to człowiek, który zajmuje się organizowaniem pracy, zapewnieniem ciągłości, właściwego funkcjonowania tego odcinka, na którym to kierownicze stanowisko piastuje.</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#KazimierzNowak">Zatem czy pan prezes uważa, iż orzeczenia lekarskie, wystawione w odstępie dwu-tygodniowym - przy czym jedno jest in plus, a drugie jest in minus - mogą być wystarczającą podstawą w uporze, aby pozbywać się z zakładu pracy pana Z. Jakubczyka?</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#PawełŁączkowski">Jeśli pan prezes pozwoli, to może najpierw zbierzemy pytania, a później pan odpowie w sposób zbiorczy; będzie to chyba efektywniejsze.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#KrzysztofŚmieja">Rozumiem, że pracodawca gotowy jest rozwiązać stosunek pracy? Jak wygląda podstawa prawna rozwiązania tego stosunku pracy?</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#PawełJaros">Mam pytanie do pana posła Z. Jakubczyka. Mówił pan, że tak naprawdę, podstawą zwolnienia pana jest pana działalność poselska. Poróżniliście się panowie między innymi w 1996 r.; chodziło o działalność firmy, w której pan pracuje. Myślę, że trzeba byłoby podać dwa lub trzy konkretne przykłady.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#PawełJaros">Jakiego rodzaju zarzuty były panu stawiane, w związku z tą działalnością poselską? Na czym to polegało?</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#PawełŁączkowski">Kto jeszcze chciałby zadać pytanie? Skoro nie ma chętnych, to listę pytań mamy wyczerpaną.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#PawełŁączkowski">Pan prezes Z. Olejczyk otrzymał dwa pytania. Może zechciałby pan na nie odpowiedzieć, a następnie poprosimy pana posła Z. Jakubczyka.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#ZdzisławOlejczyk">Podtrzymanie naszego stanowiska wynika z głębokiego przekonania, że pan poseł Z. Jakubczyk nie chce pracować w naszym przedsiębiorstwie, co za chwilę postaram się wykazać.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#ZdzisławOlejczyk">Wynika to z prostego faktu, że 16 lipca br. pan poseł Z. Jakubczyk dostał dokument, mówiący o tym, iż jest zdolny do pracy. Będąc na płatnym, bez obowiązku świadczenia pracy, okresie przebywania w domu, pojawił się wczoraj w firmie z tym dokumentem, jak sądzę, wyłącznie po to, aby wnioskować o pieniądze na delegację. Brzmi to dziwacznie i kuriozalnie, z tego względu, że albo się przebywa poza zakładem pracy i nie świadczy się pracy i wtedy nie można jeździć na delegację, albo przebywa się w zakładzie pracy, świadczy się pracę i jedzie się wtedy na delegację. Natomiast, jeżeli ktoś, nie mając żadnych innych obciążeń zawodowych, po pięciu dniach od momentu otrzymania tak istotnego dokumentu dla nas, że jest zdolny do pracy, pojawia się z tym dokumentem za pięć dwunasta, nie świadczy to chyba o chęci pozytywnego rozstrzygnięcia tego problemu. Mógłbym być już w drodze do państwa i dowiedzieć się o tym dokumencie dopiero dzisiaj.</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#ZdzisławOlejczyk">Padło pytanie, jakie są podstawy prawne do rozwiązania stosunku pracy. Otóż, Kodeks pracy mówi o tym, że stan zdrowia, który uniemożliwia dalszą pracę na zajmowanym dotąd stanowisku, jest powodem rozwiązania stosunku pracy. Tę tezę podtrzymujemy.</u>
<u xml:id="u-13.3" who="#ZdzisławOlejczyk">Lekarz z Kłodzka, na którego był uprzejmy powołać się pan poseł Z. Jakubczyk, który jest rzekomo lepszy i sprawiedliwszy od tej trzyosobowej komisji lekarskiej z Wałbrzycha, napisał w ten sposób: „Przeciwwskazania zdrowotne do wykonywania dotychczasowej pracy” - czyli pracy na tym samym stanowisku, czy aktualnie wykonywanej - „są następujące: praca w zapyleniu, praca z obciążeniem kręgosłupa oraz praca obciążająca wzrok, praca stresująca”.</u>
<u xml:id="u-13.4" who="#ZdzisławOlejczyk">Jeżeli więc dostajemy dokument od lekarza, który mówi, że panu Z. Jakubczykowi nie wolno wykonywać pracy stresującej, to odpukać proszę państwa, nie chciałbym być czarnowidzem, ale nie daj panie Boże, zasłabnięcia, albo zawału serca w miejscu pracy, to ja, jako prezes, mając taki dokument w ręku, idę siedzieć, mówiąc brutalnie. Taka jest prawda o życiu.</u>
<u xml:id="u-13.5" who="#ZdzisławOlejczyk">Proszę państwa, przeżyłem w tej firmie dwa wypadki śmiertelne i wiem, co to znaczy tego typu dokument, w przypadku jakiegokolwiek konfliktu z prokuraturą, kiedy coś się stanie z pracownikiem w miejscu pracy. Takie dokumenty niestety posiadamy.</u>
<u xml:id="u-13.6" who="#ZdzisławOlejczyk">Wysoka Komisja, posłowie, którzy stanowią prawo w tym kraju, może odbiorą to jako pewien symptomatyczny sygnał. Trzy instytucje powołane do tego, aby dokonać oceny zdrowia pana Z. Jakubczyka wydały trzy rozbieżne opinie.</u>
<u xml:id="u-13.7" who="#ZdzisławOlejczyk">Moim zdaniem, podstawowym naszym obowiązkiem, jako pracodawcy, jest niedopuszczenie do tego, aby w przypadku jakichkolwiek wątpliwości dopuszczać do sytuacji, w których stan zdrowotny pana Z. Jakubczyka, przeciwwskazania, jakie lekarze zasygnalizowali, byłyby przyczyną jakichkolwiek perturbacji zdrowotnych.</u>
<u xml:id="u-13.8" who="#ZdzisławOlejczyk">Proszę państwa, proszę zwrócić uwagę, z jakim stanem faktycznym mieliśmy do czynienia. Pan Zygmunt Jakubczyk mówi, że chciał podjąć pracę. Podjął ją, jak sam przyznał, po awansowaniu finansowym, więc trudno nas posądzać o niechęć na starcie, o jakieś historyczne zaszłości z 1996 r., które powodowały, że chcieliśmy go usunąć z zakładu pracy. Jest to przykro stwierdzić - ale jest to kompletna nieprawda.</u>
<u xml:id="u-13.9" who="#ZdzisławOlejczyk">Być może niektórzy z państwa wiedzą, że pracowało u nas w firmie dwóch posłów Unii Pracy. Obaj po zakończeniu kadencji Sejmu, wrócili do pracy i byli awansowani finansowo. Zastartowali tak samo. Jeden z nich pracuje, a drugi poszedł na 6 miesięczne zwolnienie lekarskie. Jeżeli ktoś miał 6 miesięczne zwolnienie lekarskie, należy domniemywać, że jego stan zdrowia nie był dobry. Po tym zwolnieniu mieliśmy sytuację taką, że ten dobry lekarz z Kłodzka dał zaświadczenie lekarskie, z którego wynika, że w stosunku do dotychczasowego stanowiska pracy są przeciwwskazania. Jeden z panów posłów zapytał - czy rzeczywiście na stanowisku kierowniczym, takim jak stanowisko kierownika Zakładu Energetyki Cieplnej Szczytna istnieją takie zagrożenia, które by kolidowały z tą pracą? Odpowiadam: istnieją.</u>
<u xml:id="u-13.10" who="#ZdzisławOlejczyk">Proszę państwa, Zakład Energetyki Cieplnej Szczytna nie jest wielkim przedsiębiorstwem. Jest to kotłownia, która zatrudnia kilkunastu ludzi i w której kierownik, który dumnie się nazywa kierownikiem, jest jednocześnie kierownikiem, mistrzem i musi nadzorować na swojej zmianie pracę pracowników. Nie może siedzieć w biurze, bo nie tego od niego wymagamy i nie taki jest dla niego zakres obowiązków. Notabene biuro to ma rzeczywiście drzwi wychodzące na halę kotłów.</u>
<u xml:id="u-13.11" who="#ZdzisławOlejczyk">Chcę powiedzieć, że płacimy dodatki, o czym kierownik zakładu może nie pamięta, za zapylenie i za pracę w ciężkich warunkach. Hałas jest przeokropny. Niestety charakter tych urządzeń i wiek ponad 25 lat, powodują, że warunki tam nie są bynajmniej komfortowe. Do biura wchodzi się po stalowych stopniach, które wymagają od czasu do czasu, w trudnych warunkach atmosferycznych, nie lada gimnastyki. Jeżeli ktoś ma kłopoty z kręgosłupem... co będzie jak się na takich stopniach wywróci? Konsekwencje będą zupełnie jednoznaczne.</u>
<u xml:id="u-13.12" who="#ZdzisławOlejczyk">A więc moja odpowiedź jest twierdząca: tak - te wszystkie warunki występują.</u>
<u xml:id="u-13.13" who="#ZdzisławOlejczyk">Chciałbym podkreślić, iż mamy również do czynienia ze sformułowaniem: praca obciążająca wzrok. Jeżeli kierownik, co stwierdził pan poseł Z. Jakubczyk, nie musi - wbrew temu co powiedziałem przed chwilą - parać się żadną fizyczną pracą, to jednak musi studiować dokumenty. A tutaj niedopuszczalna jest praca obciążająca wzrok.</u>
<u xml:id="u-13.14" who="#ZdzisławOlejczyk">Być może kwestionować można ocenę jednego lekarza w Kłodzku - chociaż pan Z. Jakubczyk wolałby, aby się tylko nią posługiwać, choć nie wiem dlaczego - jednak trzyosobowa komisja lekarska orzekała, że pan Z. Jakubczyk jest inwalidą III grupy. Na pewno nie jest dla nas jednoznaczne, dlaczego z trzech źródeł, pojawiły się tego typu informacje, ale jak powiadam, najważniejszy dla mnie, w dzisiejszych stwierdzeniach, jest cel i przesłanie tego problemu.</u>
<u xml:id="u-13.15" who="#ZdzisławOlejczyk">Nie chciałbym się zniżać do poziomu polemiki, którą proponuje pan Z. Jakubczyk, uważam, że jest ona niegodna byłego posła i jej nie podejmę. Jednak chciałbym powiedzieć, że podstawowym obowiązkiem pracodawcy jest zapewnienie wynagrodzenia i godziwych warunków pracy. Podstawowym obowiązkiem pracownika jest świadczenie pracy.</u>
<u xml:id="u-13.16" who="#ZdzisławOlejczyk">Pan Zygmunt Jakubczyk przez ten miniony okres pokazał, że nie chce świadczyć pracy. Pokazał to również przez te pięć ostatnich dni. To, o co twierdzi pan Zygmunt Jakubczyk, że chce pracować, jest nieprawdą. Jeżeli na użytek dzisiejszego spotkania jest taki dokument, który mówi, że pan Z. Jakubczyk jest zdolny do pracy, to jestem gotów podpisać się obiema rękami, że jeżeli państwa opinia będzie na: tak, a my się oczywiście do niej przychylimy i uszanujemy opinię Wysokiej Komisji, to za dwa tygodnie będziemy mieli kolejne zwolnienie lekarskie. To męczenie się ze sobą będzie wyglądało tak jak przez ostatnie 8 miesięcy. Będą pojawiały się kolejne dokumenty, które będą mówiły o tym, że stan wzroku, stan kręgosłupa, stan nerwów pana Zygmunta Jakubczyka nie pozwala mu na prowadzenie normalnej działalności zawodowej.</u>
<u xml:id="u-13.17" who="#ZdzisławOlejczyk">Jeżeli uznać tę dotychczasową sytuację za normalną, te wszystkie przeciągania, próby maksymalnego wykorzystywania dokumentów, co do jakości których wszyscy mamy wątpliwości, ponieważ - jak powiedziałem - wydane przez teoretycznie kompetentne gremia - są z sobą sprzeczne, jeżeli będziemy więc tę działalność tak dalej prowadzić, to ja, jako pracodawca muszę powiedzieć, że działa to wybitnie demoralizująco na pozostałych pracowników. Uczy tego, iż można, a właściwie już nauczyło...</u>
<u xml:id="u-13.18" who="#ZdzisławOlejczyk">Proszę państwa, jest jakiś dziwny precedens, że ten sam lekarz, który wydał pierwsze zwolnienie pana Z. Jakubczyka, wydaje seryjnie zwolnienia wszystkim pracownikom, którzy u nas przypadkiem dostaną, z jakichkolwiek powodów, rozwiązania stosunku pracy. Oni natychmiast idą na miesiąc na zwolnienie.</u>
<u xml:id="u-13.19" who="#ZdzisławOlejczyk">Jeżeli więc o takie rozwiązanie chodzi, to z punktu widzenia pracodawcy i z punktu widzenia porządku prawnego, chyba możemy powiedzieć, że na pewno nie o to chodzi.</u>
<u xml:id="u-13.20" who="#ZdzisławOlejczyk">Chciałbym na koniec jeszcze raz powiedzieć, bo nie będę państwu zabierał cennego czasu, że po zakończeniu kadencji Sejmu pan Zygmunt Jakubczyk został przyjęty w firmie i został awansowany. Przeprowadziliśmy rozmowę, z której wynikało, iż pan Z. Jakubczyk chce pracować dla dobra firmy, jednak niestety nic takiego później, przez te minione 8 miesięcy, się nie stało.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#PawełŁączkowski">Panie prezesie, przepraszam bardzo, ale o ile dobrze pamiętam, pan poseł K. Śmieja prosił o wskazanie podstawy prawnej, na podstawie której pan wystawia wniosek o zwolnienie. Gdyby pan był uprzejmy...</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#KrzysztofŚmieja">Chciałbym uzyskać informację, z jakiej podstawy prawnej korzystał pan? Jest to istotne, ponieważ to wywołuje określone roszczenia.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#ZdzisławOlejczyk">Przepraszam, panie profesorze, przepraszam, panie pośle, powiedziałem to niewyraźnie.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#ZdzisławOlejczyk">Naszym zdaniem stan dokumentów wskazuje na to, że istniejące ograniczenia zdrowotne, dotyczące pana posła, uniemożliwiają mu pracę na dotychczas zajmowanym stanowisku i w naszym przekonaniu te dokumenty o tym mówią. Dlatego po fakcie zasygnalizowanym mi wczoraj, przez telefon, nasze służby zwróciły się do jednostki nadrzędnej, nad Wojewódzkim Ośrodkiem Medycyny Pracy, żeby zechciały się łaskawie ustosunkować do opinii komisji lekarskiej, która przydziela rentę.</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#ZdzisławOlejczyk">Wydaje mi się, że może jest to rzecz względna i nie wolno ważyć, moim zdaniem, decyzji lekarzy, ale w tej chwili jest 2:1. To znaczy dwie opinie mówią o niezdolności do pracy, a jedna o zdolności. Opinia mówiąca o niezdolności do pracy, jest opinią trzech kwalifikowanych lekarzy. Przepraszam za wielkie słowa, ale chyba tę decyzję podejmuje się w sposób wyważony, bo decyzją taką obciąża się budżet państwa, ponieważ pojawia się nowy rencista.</u>
<u xml:id="u-16.3" who="#ZdzisławOlejczyk">A więc, odpowiadając jeszcze raz na pytanie pana posła, uważamy, że stan zdrowia pana Zygmunta Jakubczyka nie pozwala mu zajmować się tym, czym zajmował się dotąd, a niestety nie mamy dla niego równorzędnego ani odpowiadającego jego kwalifikacjom stanowiska pracy.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#PawełŁączkowski">Czy pan poseł J. Madej chciałby zadać pytanie w tej sprawie? Może jednak najpierw wysłuchamy odpowiedzi pana posła Z. Jakubczyka, a później zbierzemy jeszcze następne pytania?</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#ZygmuntJakubczyk">Nie wiedziałem, że przedsiębiorstwo tak się o mnie troszczy.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#ZygmuntJakubczyk">Pan prezes bardzo chętnie podważa wszystkie decyzje, które są w jakiś sposób nie-korzystne dla firmy. Nie jest to pierwszy przypadek, że występuje on do ośrodków lecznictwa, kwestionując zwolnienia lekarskie, które zostały wydane. Moje zwolnienie lekarskie wystawione jest przez specjalistyczną poradnię leczniczą, spółdzielnię, która mieści się w Kłodzku. Jest określona liczba tych poradni lekarskich. Zostałem skierowany do lekarza specjalisty, nie na moje wyraźne upodobanie. Jeżeli człowiek przychodzi do ośrodka, to jest kierowany do odpowiedniego lekarza i tam podejmuje to leczenie. Lekarz wydaje taką decyzję, jaką wydaje. Pan prezes tę decyzję podważa i twierdzi, że wszyscy są w błędzie, a jedynie pan prezes się nie myli.</u>
<u xml:id="u-18.2" who="#ZygmuntJakubczyk">Oczywiście, ten lekarz jest dobry, który wydaje korzystną decyzję dla pana prezesa, a był nim ten lekarz z Gabinetu Medycyny Pracy, do którego firma złożyła zamówienie, żeby tam zostało badanie wykonane.</u>
<u xml:id="u-18.3" who="#ZygmuntJakubczyk">Nie kwestionuję w żadnym przypadku orzeczeń komisji lekarskiej, jest to sprawa lekarzy i oni wydają te orzeczenia. Jest ono takie, jakie oni wydali; mówi o częściowej niezdolności do pracy, o pewnych przeciwwskazaniach - tak jak to zaświadczenie, które pan prezes cytował.</u>
<u xml:id="u-18.4" who="#ZygmuntJakubczyk">To są przeciwwskazania, to znaczy, że pracownik lub jakaś osoba musi zwrócić szczególną uwagę, żeby w takich warunkach nie pracować, aby uważać, że jeśli jest zapylenie, to trzeba podjąć jakieś działania, na przykład - panie prezesie - założyć maskę, aby się przednim ustrzec. Jeśli ktoś ma kłopoty z oczami, to powinno się zadbać o dobre oświetlenie. Takie warunki powinny wynikać również z bezpieczeństwa i higieny pracy.</u>
<u xml:id="u-18.5" who="#ZygmuntJakubczyk">Nie jest to więc nic innego, jak tylko przeciwwskazania i wskazania, że na takie rzeczy trzeba w sposób szczególny zwracać uwagę.</u>
<u xml:id="u-18.6" who="#ZygmuntJakubczyk">Mówił pan prezes, że dostałem wniosek...</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#PawełŁączkowski">Przepraszam, panie pośle, bardzo proszę, żeby nie traktował pan tego źle, iż panu przerywam, ale padło tutaj konkretne pytanie.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#PawełŁączkowski">Pan poseł P. Jaros chciał wiedzieć, jakie są te wydarzenia z roku 1996, na które pan poseł był uprzejmy się powołać i które mogłyby uwiarygadniać pańską tezę, iż mamy do czynienia z działalnością, zmierzającą do tworzenia jakichś szczególnych warunków wobec pana osoby.</u>
<u xml:id="u-19.2" who="#PawełŁączkowski">Gdyby pan poseł mógł się na tym skoncentrować byłbym bardzo wdzięczny.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#ZygmuntJakubczyk">Panie przewodniczący, ja też nie chciałbym schodzić poniżej pewnych przyjętych reguł, jak to powiedział pan prezes, i jeśli coś mówię, to również dokumentuję. Przekażę tylko dwa wycinki prasowe i pismo delegatury Zarządu Regionu NSZZ „Solidarność”, która kierowała sprawę m.in. do Najwyższej Izby Kontroli, dotyczące kontroli działalności przedsiębiorstwa, w sprawach związanych z cenami za energię cieplną itd. Są to wydarzenia, które w firmie od roku 1996 r. mają miejsce i rozbieżność nasza polegała m.in. na tym, że pan prezes uważał, iż sprawy nie należy przekazywać do prokuratury, a ja byłem odmiennego zdania. Uważałem, że należy ją przekazać do prokuratury, i to możliwie jak najszybciej.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#ZygmuntJakubczyk">Niestety tak się nie stało; sprawa została odwleczona na dłużej i na wniosek Zarządu Regionu została przekazana do prokuratury; po tym czasie firma dopiero zdecydowała się sprawę skierować do prokuratury. Jest to więc m.in. z tym faktem związane. Nie powiem o dalszych zdarzeniach, kiedy wróciłem do pracy, będąc jeszcze w Radzie Nadzorczej i, jak powiedziałem, o korespondencji, którą z panem prezesem wymieniałem.</u>
<u xml:id="u-20.2" who="#ZygmuntJakubczyk">Mówienie o tym, iż takie przypadki nie miały miejsca i nie jest to pewna retorsja - moim zdaniem - jest to troszeczkę rozmijanie się z faktami. Twierdzę i to dokumentuję, że tak właśnie jest, panie prezesie. To jest odpowiedź.</u>
<u xml:id="u-20.3" who="#ZygmuntJakubczyk">Gdybym nie był posłem, to już dawno nie pracowałbym w firmie. Skończyła się kadencja Sejmu, to każdy moment, każda sytuacja jest dobra, żeby ze mną rozwiązać stosunek pracy.</u>
<u xml:id="u-20.4" who="#ZygmuntJakubczyk">Powiada pan, że kierownik jest mistrzem, wszystkim...</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#PawełŁączkowski">Panie pośle, dziękuję bardzo. Czy może pan przekazać te dokumenty sekretarzowi Komisji?</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#PawełŁączkowski">Nie chciałbym, żebyście panowie tutaj polemizowali. Mniej więcej mamy już orientację, jak to wyglądało. Kto jeszcze chciałby zadać jakieś pytania?</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#DanutaCiborowska">Mam tylko pytanie i prośbę o ewentualne uzupełnienie dokumentów, którymi dysponujemy tu w Komisji.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#DanutaCiborowska">Proszę państwa, zgodnie z tym, co Komisja otrzymała, mam przed sobą zaświadczenie lekarskie wystawione przez Lekarską Poradnię Specjalistyczną „Salus” w Kłodzku. Opinia ta jest następująca, że wobec braku przeciwwskazań zdrowotnych... i tu wymienione są trzy lub cztery punkty ewentualnych przeciwwskazań. Mamy też drugie zaświadczenie lekarskie, wystawione przez „Intermed” w Wałbrzychu, podpisane przez jednego lekarza.</u>
<u xml:id="u-22.2" who="#DanutaCiborowska">Natomiast dzisiaj usłyszałam od pana posła Z. Jakubczyka, że jest jeszcze jedno zaświadczenie, wystawione przez Wojewódzki Ośrodek Medycyny Pracy. Rzeczywiście je widziałam, bo obok siebie siedzimy. Nie mamy zaświadczenia komisji orzekającej w sprawie, a więc bardzo proszę o ewentualne uzupełnienie dokumentów. Mają one bowiem wpływ na całość obrazu tej sprawy i byłoby dobrze, gdybyśmy je może jeszcze dzisiaj otrzymali.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#JerzyMadej">Mam nie tyle pytanie, co raczej chcę nawiązać do wypowiedzi pana prezesa. Z tego jednak w końcu będzie wynikać pytanie; mam również pytanie do pana posła.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#JerzyMadej">W pewnym momencie z wypowiedzi pana prezesa wynikało, że warunki pracy w tym pomieszczeniu są fatalne, że jest zapylenie, hałas, złe oświetlenie, schody takie, iż wymagają dużych, niemalże ekwilibrystycznych umiejętności. Takie warunki kwalifikują się do skierowania sprawy do Państwowej Inspekcji Pracy, a nie do wysuwania argumentu przeciwko temu, że po to, żeby tam pracować, to się jest narażonym na takie warunki i trzeba się wykazać takimi zdolnościami. Jest to akurat argument nie przeciwko panu Z. Jakubczykowi, tylko przeciwko zakładowi pracy, który nie potrafi zapewnić normalnych warunków pracy. Taki możnaby z tego wyciągnąć wniosek. Tu oczekuję odpowiedzi od pana prezesa.</u>
<u xml:id="u-23.2" who="#JerzyMadej">Natomiast do pana Z. Jakubczyka mam pytanie, choć przepraszam za nie, ale w końcu rozpatrujemy pana sprawę. Będzie to pytanie z natury niedyskretnych, ale muszę je zadać. Jakie były przyczyny pana półrocznego zwolnienia?</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#PawełŁączkowski">Czy ktoś jeszcze ma pytania? Myślę, że pomalutku..., ale mamy już pewien obraz sprawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#KazimierzNowak">Chciałbym wyjaśnić następującą kwestię. Nie wiem bowiem, czy źle zrozumiałem wypowiedź pana prezesa Z. Olejczyka, czy może się przesłyszałem.</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#KazimierzNowak">Proszę mi powiedzieć, czy dobrze usłyszałem, że Zarząd firmy reprezentowany przez pana ma zamiar, bądź zwrócił się już o weryfikację tego zaświadczenia lekarskiego, wydanego przez Wojewódzki Ośrodek Medycyny Pracy? A jeśli jest to prawda, to chciałbym wiedzieć do kogo. Jaka instytucja czy jaka ekstrakomisja lekarska miałaby to, po raz kolejny, orzekać?</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#PawełŁączkowski">Czy jeszcze mają państwo pytania? Skoro nie, to w przyjętej kolejności, najpierw udzielę głosu panu prezesowi Z. Olejczykowi. Bardzo proszę, aby zechciał pan ustosunkować się do pytań.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#ZdzisławOlejczyk">Aby odpowiedzieć i jednocześnie przeprosić panią poseł, iż nie wszystkie dokumenty znalazły się w Komisji, wyjaśnię, że korespondencję do państwa sygnowaliśmy 28 maja br., a niektóre fakty zaszły później. Te dokumenty mamy z sobą. Nie mogliśmy ich później przesłać z przyczyn zasadniczych; zostały one bowiem dostarczone nam dopiero wczoraj przez zainteresowanego. Oczywiście, jeżeli jest to możliwe, to można je powielić... Widzę, że już zostały powielone.</u>
<u xml:id="u-27.1" who="#ZdzisławOlejczyk">Odpowiadając na pytanie, dotyczące warunków pracy, to też to zrobię z łagodnym uśmiechem. Proszę państwa, praca w ciepłownictwie w dalszym ciągu nie jest pracą lekką, łatwą i przyjemną, podobnie jak w górnictwie, hutnictwie, etc.</u>
<u xml:id="u-27.2" who="#ZdzisławOlejczyk">Panie pośle, naprawdę hutnik nie ma łatwych warunków pracy, chociażby nie wiem ilu inspektorów pracy tam postawić, oni tego nie zakwestionują. Podobnie jest w kotłowni. Charakter pracy jest podobny.</u>
<u xml:id="u-27.3" who="#ZdzisławOlejczyk">Jest to spory obiekt, w którym są duże jednostki energetyczne, takie jakie nasz kraj w 1972 r. był w stanie wyprodukować. Modernizacja takiego obiektu na supernowoczesne rozwiązania typu gazowego, kosztuje cztery razy więcej niż roczna sprzedaż takiego obiektu, w związku z tym nasza firma nie jest w stanie, chociaż robi to intensywnie, przebudować wszystkich 108 obiektów, którymi zarządza od 1993 r., na supernowoczesne, nie powodujące konfliktów zdrowotnych.</u>
<u xml:id="u-27.4" who="#ZdzisławOlejczyk">Natomiast chciałbym pana posła uspokoić, że na brak inspekcji, kontroli, również z NSZZ „Solidarność”, który pan poseł Z. Jakubczyk informował o różnych problemach - nie narzekamy. Statystycznie mamy dwie kontrole jednocześnie, między innymi dzięki uprzejmości pana posła.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#JerzyMadej">Przepraszam, panie przewodniczący, mam krótkie pytanie. Czy na bezpieczne schody też firmy nie było stać?</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#ZdzisławOlejczyk">Te schody są bezpieczne dla człowieka w pełni zdrowego, ale tak to kiedyś ktoś zaprojektował, zgodnie z obowiązującymi przepisami. One spełniają warunki bezpieczeństwa, zgodnie z dzisiejszymi przepisami, ale zakłada się, że po tych schodach będą poruszali się ludzie, którzy nie mają chorych kręgosłupów, którzy mają dobry wzrok i którzy nie muszą się stresować.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#PawełŁączkowski">Dziękuję bardzo. Widzę, że głos chciał jeszcze zabrać pan poseł K. Śmieja.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#ZdzisławOlejczyk">Przepraszam bardzo, panie przewodniczący, było jeszcze jedno pytanie pana posła - rzeczywiście, wczoraj, chyba w godzinach południowych, otrzymaliśmy informację, że Wojewódzki Ośrodek Medycyny Pracy przedstawił... Panie przewodniczący, czy pozwoli pan na dwa słowa komentarza?</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#PawełŁączkowski">Proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#ZdzisławOlejczyk">Mamy, jak państwo o tym doskonale wiedzą, sprzeczne dokumenty. Ktoś jest rencistą, a jednocześnie, aby się upewnić, w związku z tym, że nie chce iść na rentę, zwracamy się do Wojewódzkiego Ośrodka Medycyny Pracy, aby rozsądził: czy on może pracować, czy nie. Chodzi o to, żeby mieć pewność w sytuacjach wątpliwych. A więc ten Wojewódzki Ośrodek Medycyny Pracy wydaje opinię tak diametralnie sprzeczną z poprzednimi, wszystkimi opiniami lekarskimi i z całą historią choroby pana Zygmunta Jakubczyka, że nie pozostaje nam nic innego, jak odwołać się do Centralnego Ośrodka Medycyny Pracy. Ma on siedzibę w Łodzi. W tym piśmie poinformowano nas, że można z takim odwołaniem wystąpić. W związku z tym wczoraj został taki dokument przygotowany. Dwie osoby, które mogły ten dokument podpisać są, niestety, tutaj na tej sali i w związku z tym nie został jeszcze wysłany. Ale takie wystąpienie, gwoli pełnego przedstawienia faktów, przygotowaliśmy i niewątpliwie jutro zostanie wysłane. Chciałbym o tym również państwa poinformować. Jedyne logiczne postępowanie w tej sytuacji to dociekanie prawdy.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#KrzysztofŚmieja">W istocie, moje pytanie wiąże się z tym, co już pan powiedział, ale zadam je tylko dla pełnej przejrzystości. Państwo złożyliście w 7-dniowym terminie od dnia otrzymania opinii wniosek o ponowne zbadanie stanu zdrowia pracownika do jednostki badawczo-rozwojowej. Czy tak?</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#ZdzisławOlejczyk">Tak, rzeczywiście tak jest. Ten ośrodek, nawiasem mówiąc, czekał 1,5 miesiąca, żeby podjąć decyzję, aby zaprosić pana Z. Jakubczyka na badania. Panu Z. Jakubczykowi zajęło to 3 tygodnie, żeby na te badania dotrzeć i dlatego ten czas był taki długi.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#KrzysztofŚmieja">Chodzi mi wyłącznie o to, czy państwo zachowaliście tryb wynikający z kontroli wydanych zaświadczeń, bowiem tutaj to zaświadczenie wyraźnie poucza o możliwości ponownego zwrócenia się, tym razem już do jednostki nadrzędnej, którą jest jednostka badawczo-rozwojowa, i to w terminie 7 dni od dnia doręczenia tego zaświadczenia.</u>
<u xml:id="u-36.1" who="#KrzysztofŚmieja">Moje pytanie zmierza dokładnie do tego, czy państwo to uczyniliście?</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#ZdzisławOlejczyk">Tak jest, uczyniliśmy.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#PawełŁączkowski">Dziękuję bardzo. Jest jeszcze pytanie posła J. Madeja do pana posła Z. Jakubczyka.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#JerzyMadej">Ja już zadałem pytanie, panie przewodniczący. Jakie były przyczyny tego półrocznego zwolnienia lekarskiego pana posła?</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#PawełŁączkowski">Tak, pytanie już było, teraz czekamy na odpowiedź pana Z. Jakubczyka.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#ZygmuntJakubczyk">Jak już powiedziałem, w listopadzie ubiegłego roku stan mego zdrowia się pogorszył. Jest to okres jesienny, w którym, jeśli ma się chorobę wrzodową, uaktywniają się pewne dolegliwości. Mam chorobę wrzodową leczoną i proces leczenia nie jest okresem krótkotrwałym. Mam kłopoty z kręgosłupem szyjnym, stwierdzone zwężenie przestrzeni kostnej, nie wiem, jak to dokładnie się nazywa, ale nie w tym rzecz. Do tego doszły kłopoty sercowe. Faktem jest, że leczony byłem na te wszystkie schorzenia, że proces leczenia trwa. Poddany byłem badaniom w Lekarskiej Poradni Specjalistycznej „Salus”. Te wszystkie badania zostały wykonane. Stąd moja nieobecność i niezdolność do pracy. Ale tak jak powiedziałem, półroczny okres zwolnienia lekarskiego też zrobił swoje. Wpłynął na poprawę stanu zdrowia na tyle, że mogę przystąpić do podjęcia na nowo pracy. To są te kłopoty chorobowe, które są, ale można się zapytać: ilu ludzi nie ma kłopotów z wrzodami, kto nie ma dzisiaj kłopotów z kręgosłupem? Bóle minęły, pozostaje kłopot związany z chorobą serca, z układem krążenia, ale to nie jest tak, że eliminuje mnie to całkowicie z możliwości wykonywania pracy, bo jak powiedziałem, orzeczenie lekarskie orzecznika ZUS dotyczy częściowej niezdolności do pracy, z jakimiś przeciwwskazaniami.</u>
<u xml:id="u-41.1" who="#ZygmuntJakubczyk">Jest jeszcze kwestia tego zaświadczenia lekarskiego, dotyczącego mojej zdolności do pracy, wydanego przez Wojewódzki Ośrodek Medycyny Pracy. Proszę państwa, właśnie mając świadomość tego... Otrzymałem zaświadczenie lekarskie i przekazałem to zaświadczenie do zakładu pracy. Przekazałem je, kiedy nastąpiły sprzyjające temu okoliczności. Przy okazji wyjazdu do Warszawy, bo ten termin się zbiegał, oddałem zaświadczenie lekarskie i powiedziałem również, iż chciałbym, aby wystawiono mi delegację. Jedno z drugim jednak nie ma nic wspólnego, bo firma w końcu to zaświadczenie dostała.</u>
<u xml:id="u-41.2" who="#ZygmuntJakubczyk">Problem polega na czym innym i czego się obawiałem, o tym powiem wyraźnie. Znając działania firmy wiem teraz, że decyzja Wojewódzkiego Ośrodka Medycyny Pracy to jeszcze za mało, teraz trzeba będzie decyzji Instytutu Medycyny Pracy i będzie się zakład odwoływał. Czy dalej będzie robił wszystko, żeby podważać po kolei wszystkie decyzje, bo uważa, że nikt tutaj nie ma racji. Niech to będzie nawet Instytut Medycyny Pracy, ja się też temu osądowi poddam i wydana będzie w końcu decyzja ostateczna.</u>
<u xml:id="u-41.3" who="#ZygmuntJakubczyk">Ale, jak powiedziałem, całość tych okoliczności ma się tak, że za wszelką cenę chce się mnie pozbyć z firmy i robi się to w taki sposób, że nawet nie czekało się na drogę odwoławczą. A tę drogę odwoławczą ja miałem i ją spowodowałem, tzn. odwołałem się do Wojewódzkiego Ośrodka Medycyny Pracy, który stwierdził, że jestem zdolny do pracy, na stanowisku pracownika umysłowego, kierownika ciepłowni.</u>
<u xml:id="u-41.4" who="#ZygmuntJakubczyk">A więc to zaświadczenie do firmy oddałem i firma to zaświadczenie ma. Gdybym to zaświadczenie oddał znacznie wcześniej, to mógłbym się obawiać, że prawdopodobnie wobec utraty niejako podstawy do zwolnienia, firma w ogóle dzisiaj by się nie pojawiła na posiedzeniu Komisji, a ja nie miałbym możliwości udokumentowania tego, że jest to działanie celowe, że robi się to z premedytacją, że podważa się wszystko i wszystkich po kolei, po to, żeby wykazać, że Jakubczyk musi z firmy odejść. Tego się też bałem, że mając zaświadczenie lekarskie o mojej zdolności do pracy, firma na to spotkanie nie przyjedzie, że się odwoła do Centralnego Ośrodka - to ja doskonale wiem, tak, odwoła się i poczekamy wspólnie na decyzję tego Ośrodka i pojadę też do tego Ośrodka. Tylko zapytam, panie prezesie, dostanę delegację wtedy?</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#PawełŁączkowski">Dziękuję, panie pośle, może wystarczy, bo umyka nam tu troszkę główny temat i wątek.</u>
<u xml:id="u-42.1" who="#PawełŁączkowski">Proszę państwa, wobec tego ja pozwolę sobie przeprosić państwa i za chwileczkę rozpoczniemy dyskusję w zamkniętej części, w gronie członków Komisji. A państwo, jeśli możecie, to bardzo proszę o poczekanie troszkę, a jeśli nie, to prześlemy państwu decyzję Komisji na piśmie, bo będzie to po prostu opinia Komisji w tej sprawie, która będzie wiążąca. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#ZdzisławOlejczyk">Dziękuję serdecznie, panie przewodniczący, dziękuję państwu i przepraszam, w imieniu naszego pracownika za nieco gorączkowy element tych rozmów...</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#PawełŁączkowski">Panie prezesie, tutaj są sami dorośli.</u>
<u xml:id="u-44.1" who="#komentarz">(Dalszy ciąg posiedzenia Komisji, po części zamkniętej)</u>
<u xml:id="u-44.2" who="#PawełŁączkowski">Proszę państwa, po przeanalizowaniu wszystkich państwa wyjaśnień i dokumentów, które zechcieliście państwo w międzyczasie przedstawić - Komisja - w wyniku głosowania postanawia rekomendować Prezydium Sejmu opinię stwierdzającą ochronę prawną dla byłego posła pana Zygmunta Jakubczyka i będzie rekomendowała odmowę ze strony Prezydium Sejmu zgody na rozwiązanie stosunku pracy z panem posłem Zygmuntem Jakubczykiem.</u>
<u xml:id="u-44.3" who="#PawełŁączkowski">Proszę państwa, przechodzimy do punktu 2 porządku dziennego dot. zaopiniowania statutu Zespołu Parlamentarnego na rzecz Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego.</u>
<u xml:id="u-44.4" who="#PawełŁączkowski">Czy jest przedstawiciel wnioskodawców?</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#SławomirJakubczak">Nie ma, niestety.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#PawełŁączkowski">A pan poseł reprezentuje grupę...</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#TomaszKarwowski">Parlamentarnego Forum na rzecz Laosu.</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#PawełŁączkowski">To wobec tego przystąpimy do zaopiniowania regulaminu Parlamentarnego Forum na rzecz Laosu.</u>
<u xml:id="u-48.1" who="#PawełŁączkowski">Bardzo proszę pana posła T. Karwowskiego o króciutkie wprowadzenie. Następnie pan poseł K. Nowak przedstawi opinię w tej sprawie na użytek Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#TomaszKarwowski">Grupa 21 posłów, z różnych klubów parlamentarnych, zwróciła się do marszałka o możliwość stworzenia Parlamentarnego Forum na rzecz Laosu, wzorem powstałego w 1994 r., Forum na rzecz Tybetu.</u>
<u xml:id="u-49.1" who="#TomaszKarwowski">Forum miałoby się zajmować, przede wszystkim informowaniem opinii publicznej o łamaniu praw człowieka w Laosie i podejmowaniu działań na rzecz obrony tych praw.</u>
<u xml:id="u-49.2" who="#TomaszKarwowski">Laos znajduje się w takiej sytuacji jak Polska za rządów monopartii; nie odbywają się tam wolne wybory, są więźniowie polityczni. Chciałbym przypomnieć, że w pierwszej kadencji Sejmu 127 posłów podpisało apel do rządu laotańskiego o wypuszczenie więzionych wówczas więźniów politycznych i złagodzenie rygorów, które tam panowały.</u>
<u xml:id="u-49.3" who="#TomaszKarwowski">Myślę, że to Parlamentarne Forum na rzecz Laosu pozwoliłoby na to, by wywrzeć nacisk, przynajmniej jakiś polityczny, by łamanie praw w Laosie ustało.</u>
<u xml:id="u-49.4" who="#TomaszKarwowski">W tej chwili przebywa w Polsce 20 Laotańczyków. Studiowali oni do 1989 r i zostali w Polsce. 12 z nich uzyskało azyl uchodźcy politycznego i stąd też ta inicjatywa, ponieważ chcieliby znaleźć jakąś możliwość oddziaływania ze strony parlamentu na sytuację, która ma miejsce w Laosie.</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#PawełŁączkowski">Panie pośle, ale my mamy tutaj do załatwienia zupełnie inną sprawę. Mianowicie, my nie podejmujemy decyzji o charakterze merytorycznym, bo to jest rzeczą już samego zespołu parlamentarnego. Natomiast nas interesują sprawy regulaminowo-formalne. Interesuje nas to, czy zaprezentowany przez państwa statut pozostaje w zgodzie z Konstytucją RP i Regulaminem Sejmu RP.</u>
<u xml:id="u-50.1" who="#PawełŁączkowski">Może zechciałby pan przedstawić w trzech, czterech zdaniach, zasady organizacyjne, jakimi się państwo chcecie kierować. Chodzi tu o procedury organizowania zespołu, etc.</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#TomaszKarwowski">A więc Forum miałoby podejmować decyzje w formie consensusu, zbierać się nie rzadziej niż raz na dwa miesiące. Pracami Forum kierowałoby prezydium, składające się z przewodniczącego i dwóch wiceprzewodniczących. Działałoby na podstawie artykułu 9 ust. 6 Regulaminu Sejmu RP oraz art. 20a ust. 6. Skupiałoby posłów i senatorów, bez względu na przynależność klubową, aprobujących cele Forum, którzy zgłoszą udział w jego pracach.</u>
<u xml:id="u-51.1" who="#TomaszKarwowski">Regulamin został państwu przedłożony. Jest on prawie identyczny jak regulamin przyjęty przez Komisję Regulaminową i Spraw Poselskich w dn. 17 sierpnia 1994 r., a dotyczący regulaminu powołania Parlamentarnego Forum na rzecz Tybetu. Praktycznie jest tu dokładnie to samo.</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#PawełŁączkowski">Dziękuję bardzo. Czy w tym miejscu ktoś z państwa chciałby zadać pytanie panu posłowi wnioskodawcy?</u>
<u xml:id="u-52.1" who="#PawełŁączkowski">Jeśli nie, to bardzo proszę pana posła K. Nowaka o zabranie głosu.</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#KazimierzNowak">Miałem co prawda trochę wątpliwości na temat nie tyle samego regulaminu, ile art. 2 tego regulaminu, który formułuje, iż celem Forum jest informowanie opinii publicznej o łamaniu praw człowieka w Laosie oraz podejmowanie działań na rzecz obrony tych praw. Oczywiście, moje wątpliwości nie wiążą się z tym, iż bym miał coś przeciwko takiemu działaniu, natomiast one powstały jakby w zderzeniu z tym, co robi Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Pojawiło się pytanie, czy przypadkiem działalność zespołu nie będzie wkraczała w jakiś sposób w to, co realizuje i co jest domeną, czy też celem działania między innymi Ministerstwa Spraw Zagranicznych i kilku innych rządowych czy parlamentarnych instytucji do tego powołanych.</u>
<u xml:id="u-53.1" who="#KazimierzNowak">Jednak po przeczytaniu pisma podpisanego zarówno przez pana przewodniczącego Komisji Spraw Zagranicznych pana posła Cz. Bieleckiego, jak i drugiego pisma, podpisanego przez pana ministra B. Geremka, wydaje mi się, iż zarówno Komisja Spraw Zagranicznych, jak i Ministerstwo Spraw Zagranicznych wypowiedzią pana ministra B. Geremka rozwiewa moje wątpliwości. Mało tego, pan minister w swoim piśmie jakby opiniującym powołanie czy powstanie tego Forum suponuje, iżby to Forum zajęło się szerszym obszarem współdziałania, czy też pomocy politycznej na rzecz Laosu. W związku z tym te moje wstępne wątpliwości zostały rozwiane. Myślę, że można przyjąć ten regulamin z tą deklaracją, o której tutaj wcześniej mówił pan poseł, z celami, które stawia przed sobą Forum w swojej działalności.</u>
<u xml:id="u-53.2" who="#KazimierzNowak">Miałbym jedną małą uwagę odnośnie do samego regulaminu. W art. 3 ust. 2 jest napisane, że członkowie prezydium wybierani są zwykłą większością głosów.</u>
<u xml:id="u-53.3" who="#KazimierzNowak">Nie musi to być konieczne, ale wydaje mi się, że byłoby precyzyjniej, gdyby odnieść do tego frekwencję; przy frekwencji wynoszącej np. 50 procent czy co najmniej 50 procent.</u>
<u xml:id="u-53.4" who="#KazimierzNowak">Dokładnie taka sama propozycja odnosiłaby się do art. 5, również ust. 2: „W razie zgłoszenia sprzeciwu decyzje zapadają w głosowaniu jawnym, zwykłą większością głosów”. Tym bardziej że chodzi o ewentualne sprzeciwy, warto tę wysokość frekwencyjną zaznaczyć lub uściślić.</u>
<u xml:id="u-53.5" who="#KazimierzNowak">Do art. 6 mam niewielką propozycję zmiany, uzupełnienia tego artykułu. Piszemy w nim, że: „Zmiana Regulaminu może nastąpić na wniosek członka Forum, lecz nie na tym posiedzeniu, na którym złożono wniosek”. To jest taka formuła otwarta, pozwalająca właściwie na nierozpatrzenie wniosku, który został złożony. Jeżeli jest napisane, że nie na tym posiedzeniu, a nie mówi się na którym, czy w jakim czasie, to oczywiście można zupełnie zlekceważyć określony wniosek.</u>
<u xml:id="u-53.6" who="#KazimierzNowak">Proponowałbym - na ile koledzy parlamentarzyści, którzy tworzą Forum, zechcą to uwzględnić i gdyby Wysoka Komisja przyjęła tę propozycję, a wydaje mi się, że byłoby to z korzyścią dla działań zespołu - dopisanie zdania: zmiana regulaminu następuje na kolejnym posiedzeniu... czy w ciągu miesiąca...? Nie wiem, jest to już do uznania.</u>
<u xml:id="u-53.7" who="#KazimierzNowak">A więc o takie trzy drobne, organizacyjne poprawki uzupełniłbym ten regulamin. Nie wkraczają one w meritum działania zespołu. Podkreślam raz jeszcze, że jest pozytywna opinia zarówno sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych, jak i pana ministra B. Geremka.</u>
<u xml:id="u-53.8" who="#KazimierzNowak">Rekomenduję więc Wysokiej Komisji akceptację regulaminu Parlamentarnego Forum na rzecz Laosu, bowiem spełnia on wymogi zarówno Regulaminu Sejmu RP, jak i ustawy zezwalającej posłom i senatorom na zrzeszanie się czy tworzenie różnych tego typu zespołów.</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#PawełŁączkowski">Dziękuję bardzo. Czy pan poseł T. Karwowski jest skłonny przyjąć te uwagi, jako autopoprawki?</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#TomaszKarwowski">Tak, oczywiście. Po prostu nie było do czego się odwoływać i w związku z tym regulamin został tak sformułowany.</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#PawełŁączkowski">Dziękuję bardzo. A więc traktujemy, że ten regulamin ma już nowy, postulowany kształt.</u>
<u xml:id="u-56.1" who="#PawełŁączkowski">Do głosu zapisane są jeszcze dwie osoby: pan poseł J. Madej i pan poseł P. Miszczuk.</u>
</div>
<div xml:id="div-57">
<u xml:id="u-57.0" who="#JerzyMadej">Chcę powiedzieć o kwestii, którą poruszam przy okazji każdego regulaminu zespołu lub forum, a więc jest to sprawa nabycia i utraty członkostwa. W moim przekonaniu, jest to rzecz podstawowa. W większości tych regulaminów, które rozpatrywaliśmy, w naszej Komisji, właśnie sprawa członkostwa była sprecyzowana, że podpisanie deklaracji, czy sama deklaracja jest jednoznaczna z uzyskaniem członkostwa. Natomiast utrata członkostwa jest sprawą taką bardziej złożoną i tego tu brakuje.</u>
<u xml:id="u-57.1" who="#JerzyMadej">Mówimy abstrakcyjnie, ale życie jest ciekawsze od wszystkich pomysłów i może się okazać, iż przyjdą ludzie, których forum akurat nie będzie chciało przyjąć na swoich członków, a oni będą chcieli być członkami. Jak to wtedy rozstrzygnąć? Na który punkt regulaminu powołać się, że to jest niemożliwe, albo że jest to możliwe?</u>
<u xml:id="u-57.2" who="#JerzyMadej">Stąd, panie przewodniczący, miałbym taką sugestię, żeby jednak nasza Komisja jeszcze w tej kadencji opracowała taki jakiś ramowy projekt...</u>
</div>
<div xml:id="div-58">
<u xml:id="u-58.0" who="#PawełŁączkowski">Już mamy.</u>
</div>
<div xml:id="div-59">
<u xml:id="u-59.0" who="#JerzyMadej">Wyjaśnię, dlaczego o tym mówię. Bowiem korzystając z mojej nieobecności, nie zawinionej przeze mnie, na posiedzeniu Komisji, Komisja zaaprobowała regulamin Zespołu Strażaków, w którym państwo zaakceptowali to, iż zespół ma prawo wzywać na przesłuchania organy straży państwowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-60">
<u xml:id="u-60.0" who="#PiotrMiszczuk">Oni z chęcią sami przychodzą.</u>
</div>
<div xml:id="div-61">
<u xml:id="u-61.0" who="#JerzyMadej">Ale w regulaminie jest zapisane, że jest to obowiązek, iż oni mają stawić się na wezwanie zespołu, a to przysługuje tylko komisjom sejmowym, a nie zespołom. Zespoły mają zupełnie inne prawa.</u>
</div>
<div xml:id="div-62">
<u xml:id="u-62.0" who="#PawełŁączkowski">Regulamin zespołu obowiązuje członków zespołu, a nie strażaków.</u>
</div>
<div xml:id="div-63">
<u xml:id="u-63.0" who="#JerzyMadej">Panie przewodniczący, sięgnę do archiwum, na następne posiedzenie Komisji wyciągnę ten regulamin zespołu strażaków i dokuczę członkom Komisji.</u>
<u xml:id="u-63.1" who="#JerzyMadej">Mam więc następującą wątpliwość: jaki jest warunek uzyskania członkostwa i jakie są z kolei warunki utraty członkostwa?</u>
</div>
<div xml:id="div-64">
<u xml:id="u-64.0" who="#PawełŁączkowski">Pan poseł uzupełnia już regulamin... Natomiast my zaczniemy od tego, że wezwiemy strażaków na Komisję.</u>
</div>
<div xml:id="div-65">
<u xml:id="u-65.0" who="#JerzyMadej">Mam jeszcze dwie zupełnie drobne sprawy dot. art. 1 ust. 2. Jest tam napisane, że Forum skupia posłów RP i senatorów RP - nie ma posłów RP, tylko są posłowie na Sejm RP; w art. 5 ust. 1 jest napisane: „Decyzje Forum podejmowane są w formie konsensusu”. Teraz w języku polskim, w słowniku jest już słowo „konsens”, zastąpiliśmy nim „konsensus”. To są takie dwie uwagi.</u>
</div>
<div xml:id="div-66">
<u xml:id="u-66.0" who="#PawełŁączkowski">Miał pan pecha, panie pośle T. Karwowski, że na tym posiedzeniu jest akurat pan poseł J. Madej.</u>
</div>
<div xml:id="div-67">
<u xml:id="u-67.0" who="#PiotrMiszczuk">Mam jednak znacznie poważniejsze wątpliwości co do tego, czy powinniśmy w ogóle rekomendować tego typu sprawę. Zaraz wyjaśnię dlaczego. Dotychczasowe zespoły, które opiniowaliśmy działały niejako wewnątrz, ograniczały się do rozwiązania pewnych określonych problemów. Natomiast tutaj po raz pierwszy mamę próbę powołania zespołu na rzecz Laosu, a więc zespołu wychodzącego na zewnątrz. Pan poseł T. Karwowski mówił, że wzorował się na regulaminie Formum na rzecz Tybetu, ale Tybet i Laos to nie jest to samo.</u>
<u xml:id="u-67.1" who="#PiotrMiszczuk">Ja zupełnie coś innego wyczytałem z pisma, skierowanego przez pana ministra B. Geremka w tej właśnie sprawie, niż wyczytał to pan poseł K. Nowak. Na końcu jest wyraźna sugestia, iż proponują, aby było to raczej działanie w grupie unii międzyparlamentarnej, w której można by było podejmować pewne określone działania.</u>
<u xml:id="u-67.2" who="#PiotrMiszczuk">Rzeczywiście cel jest szczytny. Proszę jednak zauważyć, że w tym piśmie jest napisane wyraźnie: na forum międzynarodowym Laos nie był dotychczas wymieniany przez Komisję Praw Człowieka ONZ i inne organizacje jako kraj w którym występuje masowe i systematyczne naruszanie praw człowieka.</u>
<u xml:id="u-67.3" who="#PiotrMiszczuk">A więc jest tutaj pewna skomplikowana sytuacja. Rozumiem intencje posłów wnioskodawców, którzy chcieliby pewne rzeczy zrobić - tylko, czy my powinniśmy stwarzać tego typu precedensy? Dotychczas, rzeczywiście koncentrujemy się na sprawach związanych z rozwiązywaniem pewnych określonych problemów czy działań pewnych zespołów.</u>
<u xml:id="u-67.4" who="#PiotrMiszczuk">Na koniec nawiążę do tego, co mówił pan poseł J. Madej. Prawdopodobnie sprawa zniknie, ponieważ z ustawy zniknie chyba możliwość tworzenia zespołów parlamentarnych.</u>
</div>
<div xml:id="div-68">
<u xml:id="u-68.0" who="#PawełŁączkowski">Chce się jeszcze wypowiedzieć pan poseł G. Cygonik, po czym będziemy zmierzali do końca.</u>
</div>
<div xml:id="div-69">
<u xml:id="u-69.0" who="#GrzegorzCygonik">Panie przewodniczący, chciałem powiedzieć tylko dwa zdania. Pozwolicie państwo, że nie zgodzę się z panem posłem P. Miszczukiem, bo po pierwsze - jeżeli powstaje Parlamentarne Forum na rzecz Laosu, to znaczy, że chce współpracować nie z tymi władzami i nie z tym parlamentem, który jest obecnie w Laosie, więc nie można powołać parlamentarnej grupy Polska-Laos, ponieważ z definicji - grupy współpracują z istniejącymi parlamentami.</u>
<u xml:id="u-69.1" who="#GrzegorzCygonik">To jest jedna rzecz, a druga - to chciałbym przypomnieć państwu, że został zrobiony wyłom w 1994 r. poprzez powołanie przez Komisję, przez Prezydium i istnieje już lege artis, zgodnie z Regulaminem Sejmu RP: Zespół na rzecz Wolnego Tybetu. Nieaprobowanie dzisiaj Parlamentarnego Forum na rzecz Laosu stanowiłoby wyłom od poprzedniej decyzji parlamentu i od poprzedniej decyzji Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich.</u>
</div>
<div xml:id="div-70">
<u xml:id="u-70.0" who="#PawełŁączkowski">Proszę państwa, pozwolę sobie ponownie zwrócić uwagę na fakt, iż zadaniem naszej Komisji jest stwierdzenie poprawności dokumentu kreującego zespół. Natomiast reszta należy do Prezydium Sejmu i ewentualnie to Prezydium Sejmu musi podjąć negocjacje z grupą posłów, gdyby uznało, iż działalność taka nie służy polskiemu parlamentowi czy państwu polskiemu, a i w tej sytuacji ja osobiście miałbym wątpliwości, czy Prezydium Sejmu jest władne zakazać posłom takiej działalności, co nie oznacza, że nie ma tutaj znaku zapytania. Oczywiście, są znaki zapytania.</u>
<u xml:id="u-70.1" who="#PawełŁączkowski">Każdy może mieć swoje znaki zapytania. Ja, na przykład przeżyłem takie znaki zapytania w momencie kiedyśmy już wyrażali pozytywną opinię o jednym z zespołów i też siedziałem cicho, bo interesowało mnie, czy mają dobrze napisany regulamin, a nie jakie cele sobie stawiają.</u>
</div>
<div xml:id="div-71">
<u xml:id="u-71.0" who="#JerzyMadej">Ja miałem największe do strażaków.</u>
</div>
<div xml:id="div-72">
<u xml:id="u-72.0" who="#PawełŁączkowski">Pan się nie palił, panie pośle, widzę.</u>
</div>
<div xml:id="div-73">
<u xml:id="u-73.0" who="#KazimierzNowak">Nawiązując do wypowiedzi pana posła P. Miszczuka, chciałbym powiedzieć, że dokładnie czytałem pismo i moje wnioski z opinii, którą przedstawił panu przewodniczącemu Komisji Spraw Zagranicznych pan minister B. Geremek, są dokładnie takie, jakie państwu przekazałem. Wcześniej niż to, o czym mówił pan poseł P. Miszczuk - co sobie zresztą podkreśliłem w tym piśmie - jest takie zdanie, iż inicjatywa ta odpowiada aktywnemu i szerokiemu zainteresowaniu resortu sprawami kontynentu azjatyckiego, w tym praw człowieka. A więc, jeśli otrzymuję taką opinię ze strony szefa resortu, to nie mam najmniejszych podstaw twierdzić lub podważać celowości funkcjonowania takiego zespołu - to jest jedna kwestia.</u>
<u xml:id="u-73.1" who="#KazimierzNowak">Druga sprawa, którą chciałbym poruszyć, nawiązuje do tego, co powiedział pan poseł J. Madej. Myślę, że rzeczywiście pan poseł ma tutaj rację; nawet wcześniej gdzieś to sobie zapisałem. A więc, jeśli można, to zaproponowałbym do art. 1 dopisanie ustępu 3, w którym byłoby zaznaczone, iż Forum tworzą posłowie i senatorowie akceptujący regulamin i zgłaszający swój udział w formie deklaracji o przystąpieniu do zespołu. Myślę, że to by w jakiś sposób konsumowało tę słuszną uwagę, którą uczynił pan poseł J. Madej.</u>
</div>
<div xml:id="div-74">
<u xml:id="u-74.0" who="#PawełŁączkowski">Głos ma pan poseł wnioskodawca, od którego oczekujemy stosownego oświadczenia, iż zgadza się ze wszystkimi uwagami.</u>
</div>
<div xml:id="div-75">
<u xml:id="u-75.0" who="#TomaszKarwowski">Oczywiście, zgadzam się ze wszystkimi uwagami, naniosłem je do tekstu. Proszę o przychylność Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-76">
<u xml:id="u-76.0" who="#PawełŁączkowski">Dziękuję bardzo. Poddaję pod głosowanie wniosek pana posła K. Nowaka o pozytywnej opinii na temat statutu Parlamentarnego Forum na rzecz Laosu.</u>
<u xml:id="u-76.1" who="#PawełŁączkowski">Kto jest za wyrażeniem takiej pozytywnej opinii?</u>
<u xml:id="u-76.2" who="#PawełŁączkowski">W głosowaniu 8 posłów opowiedziało się za powyższym wnioskiem, nie było osób przeciwnych, a 2 posłów wstrzymało się od głosu.</u>
</div>
<div xml:id="div-77">
<u xml:id="u-77.0" who="#JerzyMadej">Chciałbym nawiązać do tego, o czym mówił pan poseł G. Cygonik. W Laosie jest parlament, który zbiera się raz w roku, a więc to nie jest tak, że nie ma parlamentu. Byłem w Laosie i dlatego wiem.</u>
</div>
<div xml:id="div-78">
<u xml:id="u-78.0" who="#PawełŁączkowski">Poddaję pod opinię państwa pkt. 3, dot. zaopiniowania statutu Zespołu Parlamentarnego na rzecz Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego.</u>
<u xml:id="u-78.1" who="#PawełŁączkowski">Proszę państwa, ponieważ nie ma przedstawiciela wnioskodawcy, to możemy po prostu odłożyć rozpatrywanie tego punktu.</u>
<u xml:id="u-78.2" who="#PawełŁączkowski">Muszę się jednak zapytać pana sekretarza, czy przedstawiciel wnioskodawców, pan poseł Michał Tomasz Kamiński, został prawidłowo zawiadomiony o dzisiejszym posiedzeniu Komisji?</u>
</div>
<div xml:id="div-79">
<u xml:id="u-79.0" who="#SławomirJakubczak">Poseł M. Kamiński został, podobnie jak pan poseł T. Karwowski, powiadomiony w formie pisemnej, w dniu 13 lipca 1998 r., podczas posiedzenia Sejmu.</u>
</div>
<div xml:id="div-80">
<u xml:id="u-80.0" who="#PawełŁączkowski">Dziękuję bardzo. W związku z niestawieniem się przedstawiciela wnioskodawcy, zdejmuję pkt. 3 porządku obrad z wokandy.</u>
<u xml:id="u-80.1" who="#PawełŁączkowski">Kolejna sprawa, którą zgodziliście się państwo rozpatrzeć, dotyczy odstąpienia od stosowania art. 56s ust. 4 regulaminu Sejmu. Jak państwo wiecie, jest to przedmiotem obrad; przygotowany jest projekt stosownej uchwały Sejmu w tej sprawie.</u>
<u xml:id="u-80.2" who="#PawełŁączkowski">Czy Komisja chciałaby zająć stanowisko w tej kwestii?</u>
</div>
<div xml:id="div-81">
<u xml:id="u-81.0" who="#PiotrMiszczuk">Przepraszam, ale mam dzisiaj wiele wątpliwości. Przy okazji jednej ustawy, która jest ważna, wymienionej w pkt. 3, dot. przepisów wprowadzających Kodeks karny, który wchodzi od 1 września br., automatycznie załatwia się dwie inne, różne sprawy, które mogą wejść kiedy zechcemy. Ta procedura zarówno w stosunku do Kodeksu rodzinnego, jak i cywilnego jest taka sama, choć wchodzą one w życie zupełnie kiedy indziej.</u>
<u xml:id="u-81.1" who="#PiotrMiszczuk">W pierwszym przypadku chodzi o to, aby nie przyjeżdżać w połowie sierpnia, żeby załatwiać tę sprawę. Tylko takie jest uzasadnienie, bo innego naprawdę nie ma.</u>
</div>
<div xml:id="div-82">
<u xml:id="u-82.0" who="#PawełŁączkowski">Nie wiem czy pan poseł trafił w sedno, ale myślę, że nie mniej sprawa jest dość poważna. Zwracam się do pana posła R. Rutkowskiego, który wiem, że interesował się sprawą szerzej, aby zechciał może wyrazić swoją opinię.</u>
</div>
<div xml:id="div-83">
<u xml:id="u-83.0" who="#RomanRutkowski">Szerzej to za dużo powiedziane. Po prostu prezydium mnie poprosiło czy zachęciło, bez możliwości odmowy, by w tej sprawie w imieniu klubu wygłosić 5 minutowe oświadczenie i z tej racji zainteresowałem się, o co tutaj chodzi.</u>
<u xml:id="u-83.1" who="#RomanRutkowski">Sprawa wygląda w ten sposób, że jeżeli jutro rano nie odbędzie się - według mnie - od razu drugie czytanie tej uchwały, bez skierowywania jej do jakiejkolwiek komisji po pierwszym czytaniu, które przewidziane jest na dzisiaj, jako ostatni punkt obrad, to jutro nie będzie można rozpatrywać trzech kolejnych punktów porządku obrad. Tak został skonstruowany porządek tego trzydniowego posiedzenia.</u>
<u xml:id="u-83.2" who="#RomanRutkowski">W zasadzie decyzja w sprawie, przyjęcia lub nie przyjęcia tej uchwały - aczkolwiek uchwała ma charakter formalnoprawny - ma wyłącznie charakter merytoryczny, to co właśnie mówił poseł P. Miszczuk.</u>
<u xml:id="u-83.3" who="#RomanRutkowski">Chciałbym państwa zapytać o następującą rzecz. W druku 525 Prezydium Sejmu pisze, że po zasięgnięciu opinii Konwentu Seniorów, przedstawia ten projekt uchwały. Chcę wiedzieć, czy był konsens na Konwencie Seniorów w tej sprawie? Jeżeli był, a Konwent Seniorów reprezentuje wszystkie kluby i koła, to trudno, żebyśmy wkładali przysłowiowy kij w szprychy. Jeżeli jest konsens, to trzeba to uszanować, po prostu formalnie odbyć to pierwsze czytanie, jutro głosowanie, tak żeby mogł być realizowany zaprojektowany przez Prezydium Sejmu porządek obrad.</u>
</div>
<div xml:id="div-84">
<u xml:id="u-84.0" who="#PawełŁączkowski">Z tego co mi wiadomo, to konsens był.</u>
<u xml:id="u-84.1" who="#PawełŁączkowski">Czy zgodzicie się państwo, w związku z nadzwyczajnością sytuacji, z zajęciem takiego stanowiska przez Komisję, iż Komisja nie zajmie stanowiska w tej sprawie, uważając, że nie jest to sprawa zmian Regulaminu. Jest to sprawa techniki procedowania i po prostu nie widzimy naruszenia Regulaminu Sejmu przy tej technice procedowania. W związku z tym nie zajmujemy stanowiska.</u>
</div>
<div xml:id="div-85">
<u xml:id="u-85.0" who="#PiotrMiszczuk">Sprawa ta jest skomplikowana, bo marszałek mógłby to zrobić. Marszałek przyjął, że to są kodeksy, więc już teraz nie może się wycofać z pierwotnego stanowiska, iż to nie są kodeksy.</u>
<u xml:id="u-85.1" who="#PiotrMiszczuk">Ale mam jeszcze takie pytanie na marginesie, czy był taki precedens, żeby zawieszać postanowienie na dwa dni?</u>
</div>
<div xml:id="div-86">
<u xml:id="u-86.0" who="#PawełŁączkowski">Panie pośle, są pytania, których lepiej nie zadawać.</u>
<u xml:id="u-86.1" who="#PawełŁączkowski">Ponieważ nie widzę jakiś raptownych sprzeciwów, to myślę, iż Komisja zgadza się, że w tej sprawie nie będziemy zajmowali stanowiska. Decyzja należy do Sejmu, bo Sejm, jak wiadomo, może wszystko.</u>
<u xml:id="u-86.2" who="#PawełŁączkowski">Proszę państwa, pozostaje mi w sprawach różnych, załatwić jeszcze dwie rzeczy. Po pierwsze - spotykamy się w piątek, w przerwie między głosowaniami, a konkretnie zaraz po porannych głosowaniach. Taki będzie poranny komunikat. O zgodę na takie spotkanie wystąpiłem do marszałka. Wiąże się to z koniecznością wstępnego zaopiniowania budżetu Kancelarii Sejmu. Trud przedstawienia nam tej sprawy wzięła na siebie, za co jak zwykle gorąco dziękuję, pani poseł D. Ciborowska. Będzie to wstępne przedstawienie i wstępna zgoda na taki, a nie inny kształt budżetu. To jest jedna sprawa.</u>
<u xml:id="u-86.3" who="#PawełŁączkowski">Druga sprawa - nie chciałbym, żebyśmy się musieli spotykać jeszcze raz dodatkowo. Musimy bowiem przedłożyć plan pracy Komisji na drugie półrocze. Zgodnie z obyczajami taki plan pracy Komisji przygotowało prezydium Komisji. Jeśli pozwolicie państwo, to szybciutko go przedstawię.</u>
<u xml:id="u-86.4" who="#komentarz">(Głosy z sali: Wszyscy go dostali i przejrzeli.)</u>
<u xml:id="u-86.5" who="#PawełŁączkowski">Ponieważ wszyscy go mają, to nie będę tego omawiał. Czy wobec tego są jakieś uwagi do tego planu? Skoro nie ma, mogę więc poddać pod głosowanie przedstawiony plan pracy Komisji.</u>
<u xml:id="u-86.6" who="#PawełŁączkowski">Kto jest za zatwierdzeniem takiego planu pracy?</u>
<u xml:id="u-86.7" who="#PawełŁączkowski">Komisja jednomyślnie przyjęła plan pracy na drugie półrocze.</u>
<u xml:id="u-86.8" who="#PawełŁączkowski">A więc spotykamy się w piątek, najprawdopodobniej ok. godz. 11.30–12.00. Będziemy się starali, żeby posiedzenie Komisji było poświęcone tylko projektowi budżetowi Kancelarii Sejmu, nie przyjmując już żadnych...</u>
</div>
<div xml:id="div-87">
<u xml:id="u-87.0" who="#PawełJaros">Chciałbym, żeby była rozpatrzona jeszcze jedna sprawa, a mianowicie zaopiniowanie statutu...</u>
</div>
<div xml:id="div-88">
<u xml:id="u-88.0" who="#PawełŁączkowski">Ewentualnie włączylibyśmy do porządku jeszcze to zaopiniowanie statutu.</u>
</div>
<div xml:id="div-89">
<u xml:id="u-89.0" who="#DanutaCiborowska">Jak długo będzie trwało to posiedzenie?</u>
</div>
<div xml:id="div-90">
<u xml:id="u-90.0" who="#PawełŁączkowski">Myślę, że ok. 1 godziny.</u>
</div>
<div xml:id="div-91">
<u xml:id="u-91.0" who="#RomanRutkowski">Gdyby wpłynęły dokumenty Zespołu Parlamentarnego na rzecz Budownictwa i Spółdzielczości Mieszkaniowej - bo wiem, że do Marszałka Sejmu już zostały skierowane - to może też szybko rozpatrzylibyśmy.</u>
<u xml:id="u-91.1" who="#RomanRutkowski">Natomiast w sprawach różnych mam pytanie do pana posła J. Madeja i do pana, panie przewodniczący, ile jest wniosków mniejszości czy ile powinno być wniosków mniejszości w druku 508, który zawiera sprawozdanie...?</u>
</div>
<div xml:id="div-92">
<u xml:id="u-92.0" who="#PawełŁączkowski">Dwa, a dzisiaj była errata, zrobiona przez Biuro Legislacyjne...</u>
</div>
<div xml:id="div-93">
<u xml:id="u-93.0" who="#RomanRutkowski">Przepraszam, bo jak pierwszy projekt otrzymaliśmy, to był tylko wniosek pana posła P. Miszczuka, a teraz są dwa inne, a wniosku pana posła nie ma.</u>
</div>
<div xml:id="div-94">
<u xml:id="u-94.0" who="#PiotrMiszczuk">Tego wniosku nie ma tylko przez moje gapiostwo.</u>
</div>
<div xml:id="div-95">
<u xml:id="u-95.0" who="#RomanRutkowski">Ale jest ten trzeci...?</u>
</div>
<div xml:id="div-96">
<u xml:id="u-96.0" who="#JerzyMadej">Trzeciego nie ma.</u>
</div>
<div xml:id="div-97">
<u xml:id="u-97.0" who="#PawełŁączkowski">Biuro Legislacyjne próbowało nadrobić braki i jeden wypisało dwa razy, ale już jest wszystko w porządku.</u>
</div>
<div xml:id="div-98">
<u xml:id="u-98.0" who="#RomanRutkowski">To znaczy jest wszystko w porządku?</u>
</div>
<div xml:id="div-99">
<u xml:id="u-99.0" who="#PawełŁączkowski">Nie ma pkt. 26 - został on wycofany.</u>
<u xml:id="u-99.1" who="#PawełŁączkowski">Dziękuję państwu... Jeszcze pan poseł J. Madej prosi o głos, proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-100">
<u xml:id="u-100.0" who="#JerzyMadej">Mam następującą uwagę. Jak państwo wiedzą, drugie czytanie, sprawozdanie Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich, jest ostatnim punktem posiedzenia, czyli na tym posiedzeniu nie przegłosujemy tych zmian regulaminu Sejmu. Jest to ostatni punkt posiedzenia w piątek, o północy.</u>
</div>
<div xml:id="div-101">
<u xml:id="u-101.0" who="#RomanRutkowski">Czy są zaplanowane głosowania na koniec tego trzydniowego posiedzenia, czy nie, czy tylko piątek rano i koniec?</u>
</div>
<div xml:id="div-102">
<u xml:id="u-102.0" who="#PawełŁączkowski">Panie pośle, nawet gdyby były zaplanowane, to praktyka kazałaby mi powiedzieć, że to nic pewnego.</u>
<u xml:id="u-102.1" who="#PawełŁączkowski">Dziękuję państwu, zamykam posiedzenie.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>