text_structure.xml 67.9 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#RyszardGrodzicki">Otwieram posiedzenie Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich. Przedmiotem posiedzenia jest rozpatrzenie sprawozdania z wykonania budżetu przez Kancelarię Sejmu w 1994 r.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#RyszardGrodzicki">Witam wszystkich przybyłych, a szczególnie serdecznie pana posła A. Wielowieyskiego, który z ramienia Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów pilotuje całą sprawę.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#RyszardGrodzicki">Posłem sprawozdawcą jest pani poseł D. Ciborowska, która zaprezentuje nam stanowisko podkomisji.</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#RyszardGrodzicki">Proszę pana ministra o przedstawienie nam założeń tego sprawozdania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#MaciejGraniecki">Myślę, że w sposób czytelny, choć bardzo syntetyczny, przedstawiliśmy dane z wykonania budżetu za 1994 r. Wyeksponowaliśmy pewne dane dotyczące niektórych segmentów wydatków, takich jak wydatki związane z obsługą posłów, z funkcjonowaniem Kancelarii Sejmu jako urzędu działającego na rzecz Sejmu i posłów. Wyeksponowaliśmy także kwestie związane z funduszem płac, wynagrodzeniami i zatrudnieniem w Kancelarii Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#MaciejGraniecki">Orientują się państwo, że po korektach wydatki w naszym ubiegłorocznym budżecie wynosiły 759,672 mld starych zł. Budżet został wykonany w 93,2%. Korekta budżetu została dokonana w listopadzie 1994 r. Przekazaliśmy wówczas do budżetu państwa kwotę 28 mld zł. Pieniądze te niejako zwróciliśmy do budżetu państwa na ręce ministra finansów przewidując, że środki pochodzące przede wszystkim z planowanych środków na ryczałty poselskie nie zostaną wykorzystane w przewidzianym zakresie. W związku z tym budżet państwa mógł wykorzystać te środki w celach bardziej ogólnych.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#MaciejGraniecki">Chciałbym od razu wyjaśnić sprawę, która nie była podniesiona w tym sprawozdaniu, a w przeszłości była przedmiotem zainteresowania o różnym stopniu życzliwości. Wspólnie z ministrem spraw wewnętrznych ukierunkowaliśmy przeznaczenie części tej kwoty na zakup sprzętu specjalistycznego związanego z bezpieczeństwem przy zabezpieczaniu pirotechnicznym. Minister finansów przychylił się do wniosku ministra spraw wewnętrznych w tym zakresie. Z tej kwoty przekazał część środków do budżetu ministra spraw wewnętrznych. Za te pieniądze minister spraw wewnętrznych nabył to specjalistyczne urządzenie, które wykorzystywane jest obecnie w czasie posiedzeń Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#MaciejGraniecki">Dlatego od razu chciałbym przeciąć wszelkie wątpliwości w tej sprawie. My nic nie kupowaliśmy. Nie my wykorzystaliśmy te środki w celu nabycia sprzętu. Ta sytuacja finansowa, którą państwu przedstawiłem sprzyjała nabyciu tego specjalnego urządzenia.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#MaciejGraniecki">Jest mi wiadomo, że na obradach podkomisji pojawiły się pytania związane z nierównomiernością wykorzystywania środków w poszczególnych paragrafach. Bardzo wyraźnie pokazuje te dysproporcje tabela na str. 30 sprawozdania.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#MaciejGraniecki">Tam, gdzie wykorzystanie budżetu oscyluje w granicach dziewięćdziesięciu kilku procent, nie przypuszczam żeby budziło to wątpliwości. Jednak dwie pozycje powodowały ciekawość w zakresie ich wykonania, a być może i zastrzeżenia. Były to kwestie związane z wyjazdami zagranicznymi, środkami na współpracę międzynarodową oraz środkami na remonty.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#MaciejGraniecki">Chciałbym powiedzieć, że moje osobiste doświadczenie wskazuje na to, że szalenie trudno jest wyszacować środki, zwłaszcza w kwestiach dotyczących współpracy zagranicznej. Mieliśmy dowody tego w czasie dyskusji nad tegorocznym budżetem. Jak państwo pamiętają, 7 mld zł było przedmiotem wielkich sporów i dyskusji.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#MaciejGraniecki">Przyznajemy, że mówiąc w uproszczeniu, wynikało to także z pewnego przeszacowania. Z drugiej strony wynikało to z tego, że zwłaszcza w tej sferze nie jesteśmy w stanie wszystkiego dokładnie zaplanować, tak jak by się tego chciało i jak by to było wymagane dla zachowania rzetelności.</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#MaciejGraniecki">Wiązało się to z tym, że stopień intensywności stosunków międzyparlamentarnych i międzynarodowych jest bardzo różny i podatny na różne koniunktury. Proszę zwrócić uwagę na to, że środki na 1994 r. planowane były w 1993 r., kiedy Sejm nowej kadencji rozpoczynał swoją pracę. Nie wszystkie kierunki tej współpracy i jej dynamika mogły być wówczas przez posłów dobrze rozpoznane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#doAmerykiŁacińskiej">Argentyna, Brazylia, Chile, Urugwaj. Planowano wyjazd na Bliski Wschód: Iran, Turcja. Wizyty te wynikały z pewnego rytmu zaproszeń wizyt i rewizyt planowanych wówczas. Okazało się, że nawał prac, zwłaszcza w II połowie 1994 r. był tak duży, że pan marszałek zrezygnował z tych kontaktów.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#doAmerykiŁacińskiej">To było powodem niewykorzystania tak znacznych kwot. Jak państwo wiedzą w każdym wyjeździe bierze udział kilku lub kilkunastoosobowa delegacja.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#doAmerykiŁacińskiej">Nie zrealizowano 7 z 16 wyjazdów grup bilateralnych. Jest to związane z tym, że grupy te nie do końca jeszcze się ukształtowały. W innych przypadkach nie było podatnego klimatu do tego, żeby zrealizować te wyjazdy. Prawdopodobnie wyjazdy te doszły do skutku w br. Przyznam, że nie badaliśmy dokładnie tej sprawy.</u>
          <u xml:id="u-3.3" who="#doAmerykiŁacińskiej">Prowadziliśmy stałą współpracę międzynarodową. Jako przykład podam, że delegacja do Rady Europy funkcjonowała prawie przez cały rok w niepełnym składzie. Kwoty preliminowane na tę delegację są dość pokaźne. Są to co najmniej 4 wyjazdy w skali roku. Środki na te wyjazdy nie zostały wykorzystane w pełnej skali. Do października, czyli przez trzy kwartały, nie uczestniczyli w delegacji przedstawiciele Unii Wolności i BBWR - w sumie 3 osoby. Przez cały ubiegły rok nie uczestniczył w delegacji nikt z KPN. Z tego powodu pozostały nam znaczne środki.</u>
          <u xml:id="u-3.4" who="#doAmerykiŁacińskiej">Nie bez znaczenia dla ogólnego bilansu środków przeznaczonych na współpracę międzynarodową jest to, że podczas licznych wyjazdów takich grup sejmowych, jak wyjazd do Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy, do Parlamentu Europejskiego, do Parlamentu Zgromadzenia Północnoatlantyckiego czy Unii Międzyparlamentarnej, posłowie w różnym stopniu wykorzystują przyznany im limit wyjazdów. Jeżeli jest to wyjazd na tydzień czy 10 dni, bo tak te konferencje trwają, to posłowie są 2 lub 3 dni na wyjeździe. Wynika to z licznych obowiązków.</u>
          <u xml:id="u-3.5" who="#doAmerykiŁacińskiej">Może się wydawać, że są to drobne kwoty. Są to jednak liczne i cykliczne wyjazdy. Jeśli te kwoty zsumujemy, to wyjdziemy na dość pokaźną kwotę oszczędności, wynikających z niewykorzystania środków. To właśnie jest powodem wykorzystania budżetu w tym paragrafie w 86,7%.</u>
          <u xml:id="u-3.6" who="#doAmerykiŁacińskiej">Następna sprawa związana jest z usługami materialnymi - tzw. paragraf 36. Chodzi tu o remonty budowli i budynków. Mogę państwu przedstawić te sprawy bardzo dokładnie, punkt po punkcie.</u>
          <u xml:id="u-3.7" who="#doAmerykiŁacińskiej">Generalnie uważam, że musimy uderzyć się w piersi. W tym punkcie nastąpiło pewne przeszacowanie. Jak wyjaśniają moi współpracownicy, druga połowa 1994 r. była bardzo dramatyczna dla naszego urzędu, który instalował nową kadencję Sejmu. Zajmując się tymi sprawami trochę na wyrost zaplanowano niektóre wydatki, np. remont sali posiedzeń Sejmu na kwotę blisko 4 mld zł. Remont nie mógł być zrealizowany gdyż nie było na to czasu. Nie było wystarczającej przerwy w pracach Sejmu. Ponadto prowadziliśmy ciągłe konsultacje związane z nadaniem sali posiedzeń ergonomicznego charakteru. Dopiero w tym roku po uzyskaniu ostatecznych uwag Państwowej Inspekcji Pracy dowiedzieliśmy się w końcu jak mają wyglądać fotele do pracy. Wiemy już jaki ma być ich profil, aby posłom było wygodnie pracować w czasie długich posiedzeń w sali plenarnej.</u>
          <u xml:id="u-3.8" who="#doAmerykiŁacińskiej">Planowano przeprowadzenie modernizacji węzła cieplnego. Po dokładnym zbadaniu uznano jednak, że ten remont nie jest niezbędny. Trzeba będzie tylko zautomatyzować niektóre elementy tej infrastruktury. Cała instalacja jeszcze nadaje się do użytku. Myślę, że ten remont był zaplanowany przedwcześnie.</u>
          <u xml:id="u-3.9" who="#doAmerykiŁacińskiej">Przewidywano, że o 1,5 mld zł drożej będzie kosztować odnawianie, tj. malowanie sal budynków sejmowych. O 1,5 mld zł przeszacowano te koszty.</u>
          <u xml:id="u-3.10" who="#doAmerykiŁacińskiej">Dość pokaźną kwotę w wysokości 8 mld zł przeznaczono na remont obiektu gastronomicznego w starym domu poselskim. Ten temat jest państwu dobrze znany. Problem został przeniesiony na br. Z tego powodu nie wykorzystano tych środków.</u>
          <u xml:id="u-3.11" who="#doAmerykiŁacińskiej">Z tych powodów wykonanie budżetu w zakresie środków na remonty wyniosło 70,4% w 1994 r.</u>
          <u xml:id="u-3.12" who="#doAmerykiŁacińskiej">Jeżeli państwo pozwolą, to odniosę się również do uwag Najwyższej Izby Kontroli. Kwitując naszą działalność w 1994 r. Najwyższa Izba Kontroli stwierdziła, że żadne naruszenia dyscypliny budżetowej nie miały miejsca. Uważam, że jest to uwaga bardzo pozytywna z czysto profesjonalnego punktu widzenia. Najwyższa Izba Kontroli wytknęła nam jednak dwie sprawy.</u>
          <u xml:id="u-3.13" who="#doAmerykiŁacińskiej">Jedna z tych uwag jest bardzo słuszna. Gdyby nie przeprowadzona kontrola, to być może do tej pory tkwilibyśmy w błędzie. Sprawa dotyczy nie wystąpienia o kary umowne z odsetkami od spółki cywilnej „Konstans”, która miała nam robić instalację wodną. Spółka nie wykonała tych prac i zerwała umowę. Z dużym opóźnieniem wystąpiliśmy o egzekucję tych kar umownych. Chcę powiedzieć, że odpowiednie wystąpienia zostały już poczynione. Zaznaczam, że nasze roszczenia zostały skierowane do likwidatorów tej spółki, która upadła. Nie wiem czy państwo wiedzą, że spółka upadła dlatego, że była głównym wykonawcą remontu Trybunału Konstytucyjnego, żartobliwie mówiąc.</u>
          <u xml:id="u-3.14" who="#doAmerykiŁacińskiej">Kwota tych roszczeń wynosi ok. 12 mln zł. Nie bagatelizuję tej sprawy, aczkolwiek w skali pewnych proporcji mam nadzieję, że ten grzech będzie zganiony, ale nie jest on zbyt wielki. Z punktu widzenia profesjonalnego działania uwagę tę przyjmujemy z pokorą.</u>
          <u xml:id="u-3.15" who="#doAmerykiŁacińskiej">Druga kwestia dotyczy zaliczek pobranych na wyposażenie i remont biur poselskich posłów I kadencji. Jest to sprawa dość problematyczna.</u>
          <u xml:id="u-3.16" who="#doAmerykiŁacińskiej">Chciałbym powiedzieć, że uważam iż dość energicznie zabraliśmy się do dzieła. W wyniku złożenia pozwów sądowych wygrywamy sprawy sądowe i byli posłowie zwracają sprzęt. Zaległości dotyczą głównie pobranego sprzętu. Zwracają także pieniądze otrzymane w wyniku pobrania pożyczek. Większość spraw jest załatwiana polubownie.</u>
          <u xml:id="u-3.17" who="#doAmerykiŁacińskiej">Na tym tle sprawa pobranych zaliczek na wyposażenie i remont biur poselskich wygląda znacznie poważniej. Do niedawna pozostawaliśmy w tej sprawie w sporze prawnym z Najwyższą Izbą Kontroli. Naszym zdaniem trudno jest się tutaj dopatrzyć może nie tyle złej woli co nadużycia - zaboru środków pobranych jako zaliczka. Bezspornym faktem jest, że ci posłowie w I kadencji prowadzili biura i działali jako posłowie. Z całą pewnością spożytkowali te środki. Nie przedstawili jednak dokumentów świadczących o ich wydaniu - nie rozliczyli się z wydatkowania zaliczek.</u>
          <u xml:id="u-3.18" who="#doAmerykiŁacińskiej">Naszym zdaniem trudno byłoby dochodzić zwrotu tych kwot przed sądem. Bardziej zasadne jest żądanie dostarczenia dokumentów świadczących o tym, że byli posłowie wyremontowali i wyposażyli swoje biura, aniżeli żądanie zwrotu gotówki. Sprawa dotyczy 11 byłych posłów i 3 posłów II kadencji, którzy byli posłami I kadencji.</u>
          <u xml:id="u-3.19" who="#doAmerykiŁacińskiej">Po dokładnych wyjaśnieniach przyjęliśmy założenie, że Najwyższa Izba Kontroli przeważnie ma rację. Wystąpiliśmy pisemnie z ostatecznym wezwaniem do posłów o dokonanie rozliczeń.</u>
          <u xml:id="u-3.20" who="#doAmerykiŁacińskiej">Być może przesadzam, ale uważam, że byłoby nieeleganckie, szczególnie w sytuacji gdy kwota jest dość znacząca, aby byłego posła od razu ciągnąć przed sąd. W związku z tym jeszcze raz wysłałem pisma do wszystkich posłów zalegających z rozliczeniem, żeby przekazali rozliczenie lub zwrócili pobrane środki. Jeżeli w tej sprawie nie będzie żadnego odzewu, to wystąpimy z pozwami do sądu w stosunku do najbardziej zatwardziałych grzeszników. Muszę zaznaczyć, że nikt z zainteresowanych nie odpowiadał do tej pory na przekazywaną w sprawie rozliczenia korespondencję. Zobaczymy, czy sąd cywilny podzieli nasz pogląd, czy też będziemy musieli inaczej tę sprawę rozwiązać.</u>
          <u xml:id="u-3.21" who="#doAmerykiŁacińskiej">W sprawie posłów tej kadencji, którzy nie dopełnili tych formalności, odpowiednie działania podjął marszałek Sejmu. Jest mi wiadomo, że tej sprawy możemy już nie brać pod uwagę - została ona załatwiona.</u>
          <u xml:id="u-3.22" who="#doAmerykiŁacińskiej">Kończąc chciałbym nie przechwalając się powiedzieć, że gdy zaczynałem tę działalność, to kwota zaległości 10-krotnie przewyższała kwotę obecnych zaległości. Wówczas było to ponad 1 mld zł do wyegzekwowania. Uważam, że udało nam się zrobić coś w tej sprawie i to głównie środkami perswazji. Były to głównie tzw. propozycje nie do odrzucenia straszące sądem lub opinią publiczną. Jak widać, w znacznej części te rozliczenia się odnalazły, a znaczącą część spraw udało się sfinalizować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#DanutaCiborowska">Sprawozdanie z wykonania budżetu Kancelarii Sejmu za 1994 r. było przedmiotem bardzo głębokiej analizy podkomisji ds. wykonywania mandatu.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#DanutaCiborowska">Dzisiejsza wypowiedź pana ministra uzupełnia i w pewnym sensie niweluje te niejasności, które mieliśmy w dniu wczorajszym na posiedzeniu podkomisji. Pan minister ustosunkował się do tych wszystkich niejasności, na które w dniu wczorajszym wskazywaliśmy.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#DanutaCiborowska">Dlatego nie będę zajmowała się szczegółami, gdyż zostały już one wyjaśnione w dniu wczorajszym na posiedzeniu podkomisji i w dzisiejszej wypowiedzi pana ministra.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#DanutaCiborowska">Chciałabym zwrócić uwagę na kilka spraw natury ogólnej. Szczególnie chciałabym zwrócić uwagę na to, o czym do tej pory jeszcze nie mówiliśmy.</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#DanutaCiborowska">Rok 1994 był pełnym rokiem budżetowym w działalności Sejmu. Odpowiednie dane zawarte są na str. 2 sprawozdania Kancelarii Sejmu. Myślę, że wyniki 1994 r. mogą stanowić dobrą podstawę do planowania budżetu na 1996 r. Mamy pełne dane o działalności w czasie całego roku budżetowego.</u>
          <u xml:id="u-4.5" who="#DanutaCiborowska">O intensywności prac Sejmu świadczy statystyka zawarta właśnie na str. 2. Odbyło się 31 posiedzeń Sejmu trwających 73 dni, 20 posiedzeń trwających 63 dni. Sejm podjął i uchwalił 90 ustaw. Podjęto 69 uchwał. Odbyło się 1419 posiedzeń Komisji sejmowych, w tym 1324 posiedzenia komisji stałych i 95 posiedzeń komisji nadzwyczajnych. Prezydia komisji odbyły 485 posiedzeń. Odbyły się 644 posiedzenia podkomisji.</u>
          <u xml:id="u-4.6" who="#DanutaCiborowska">Dlaczego o tym mówię? Mówię o tym z tego powodu, że intensywność prac Sejmu ma ogromny wpływ m.in. na realizację i wykonanie budżetu. Dotyczy to szczególnie wynagrodzeń osobowych, godzin nadliczbowych - pracownicy Kancelarii Sejmu pracują tak długo, jak długo trwają posiedzenia komisji.</u>
          <u xml:id="u-4.7" who="#DanutaCiborowska">Zawarte w sprawozdaniu dane statystyczne wskazują na bardzo intensywną pracę. Na str. 3 sprawozdania znajduje się informacja o tym, że w 1994 r. Sejm odwiedziło 104.895 osób. Było to 2.667 grup. Myślę, że tak szeroka otwartość Sejmu jest bardzo dobrym objawem. Oby tak było dalej. Sytuacja ta powoduje jednak określone konsekwencje, w tym także konsekwencje budżetowe.</u>
          <u xml:id="u-4.8" who="#DanutaCiborowska">Obradom Sejmu przysłuchiwało się 23 tys. osób. W większości były to grupy szkolne i uczelniane. W obradach uczestniczyły także grupy osób dorosłych.</u>
          <u xml:id="u-4.9" who="#DanutaCiborowska">Tyle, jeżeli chodzi o statystykę. Nie będę mówiła o budżecie. Padały tu różne liczby i dane. Są one bardzo dokładnie przedstawione w sprawozdaniu.</u>
          <u xml:id="u-4.10" who="#DanutaCiborowska">Na moment chciałabym się zatrzymać przy dochodach Kancelarii Sejmu. Dane na ten temat zamieszczone są na str. 18 sprawozdania. Planowano dochody na znacznie niższym poziomie niż osiągnięto. Wykonanie dochodów wyniosło 180,7%. Wpływy te obejmują m.in. usługi hotelowe świadczone przez dom poselski dla senatorów, wpływy za usługi kserograficzne, informatyczne, opłaty za czynsz, wpływy z tytułu płatności kontrahentów wynajmujących pomieszczenia w domu poselskim, odpłatność za korzystanie z urządzeń gastronomicznych. Są to również wpływy ze sprzedaży wyrobów i składników majątkowych. Chcę zaznaczyć, że we wpływach mieszczą się także różne dochody od jednostek budżetowych, w tym spłata pożyczek mieszkaniowych, która stanowi znaczną pozycję w dochodach budżetu Kancelarii Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-4.11" who="#DanutaCiborowska">Przez chwilę chciałabym zatrzymać się przy sprawach dotyczących zatrudnienia Kancelarii Sejmu w 1994 r. Zatrudnienie zaplanowane było na 1139 etatów. Tę liczbę etatów utrzymano także po korekcie budżetu. Zatrudnienie wykonano w liczbie 1105 etatów, czyli w 97%. Nie budzi to naszych szczególnych wątpliwości oprócz jednej sprawy.</u>
          <u xml:id="u-4.12" who="#DanutaCiborowska">Już w ub.r. sygnalizowaliśmy sprawę dotyczącą liczby etatów i pracowników w Biurze Legislacyjnym. Przy tak ogromnej liczbie prac legislacyjnych prowadzonych przez Sejm, jest sprawą wiadomą, że obsługa legislacyjna powinna być zwiększona. Niestety, plan w tym zakresie został wykonany w 87,7%. O niektórych przyczynach tego stanu rzeczy mówiliśmy już w ub.r.</u>
          <u xml:id="u-4.13" who="#DanutaCiborowska">Chciałabym zadać w tej sprawie pytanie. Czy są to te same przyczyny, co w ub.r., że trudno jest utrzymać np. z powodów płacowych (tak często się mówi) dobrych prawników w Biurze Legislacyjnym? Czy są to inne przyczyny, nad którymi może powinniśmy się zastanowić. Może należałoby w inny sposób podejść do tej sprawy?</u>
          <u xml:id="u-4.14" who="#DanutaCiborowska">W pracach podkomisji zwrócono również uwagę na liczbę etatów w biurze komisji sejmowych. Tu też intensywność prowadzonych prac jest ogromna. Co prawda wykonanie planu zatrudnienia wynosi 92,7% ale pewnie przydałoby się więcej.</u>
          <u xml:id="u-4.15" who="#DanutaCiborowska">Prosiłabym o przedstawienie argumentów przemawiających za niepełnym wykorzystaniem etatów w biurze komisji sejmowych.</u>
          <u xml:id="u-4.16" who="#DanutaCiborowska">Ostatnia pozycja dotycząca zatrudnienia mówi o aplikantach sejmowych. Także w sprawozdaniu zasygnalizowano niezwykle małe wykonanie tej pozycji - wynosi ona 66,6%. Proszę o podanie przyczyn istnienia takiego stanu rzeczy.</u>
          <u xml:id="u-4.17" who="#DanutaCiborowska">Nie chcę zadawać pytań, które padły już w dniu wczorajszym i na które pan minister dzisiaj odpowiedział. Uważam, że wypowiedź pana ministra całkowicie wyjaśnia nasze wątpliwości.</u>
          <u xml:id="u-4.18" who="#DanutaCiborowska">Proszę jedynie o uzupełnienie tych wyjaśnień o sprawy dotyczące zatrudnienia, które poruszyłam przed chwilą.</u>
          <u xml:id="u-4.19" who="#DanutaCiborowska">Jeżeli pan przewodniczący pozwoli, to pod koniec dyskusji przedstawię stanowisko podkomisji ds. wykonywania mandatu nt. opinii w sprawie wykonania budżetu Kancelarii Sejmu za 1994 r.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#JanGłówczyński">Przeprowadzona wiosną przez Najwyższą Izbę Kontroli kontrola wykonania budżetu przez Kancelarię Sejmu w 1994 r. wykazała, że gospodarka środkami budżetowymi w Kancelarii Sejmu była zgodna z zasadami określonymi w Prawie budżetowym oraz w ustawie budżetowej na 1994 r. Nie stwierdzono przypadków naruszenia dyscypliny budżetowej.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#JanGłówczyński">Chciałbym podkreślić, że stopień szczegółowości tej kontroli był dostateczny, żeby z dużą pewnością powiedzieć, że jest tak, jak powiedziałem. Nie ma żadnych uwag i zastrzeżeń do wykonania budżetu.</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#JanGłówczyński">Stwierdzono natomiast uchybienia w realizacji niektórych dochodów. Chodziło tu przede wszystkim o te dwa przypadki, o których mówił już pan minister M. Graniecki. Pierwsza sprawa dotyczyła nie wyegzekwowania kar umownych od spółki cywilnej „Konstans”. W tej sprawie jesteśmy zgodni, jeśli chodzi o ocenę sytuacji.</u>
          <u xml:id="u-5.3" who="#JanGłówczyński">Drugi problem dotyczy nie rozliczenia zaliczek przez posłów I kadencji pobranych na remonty i pierwsze wyposażenie lokali biur poselskich. Rzeczywiście trwały dyskusje między prawnikami. Faktem jest, że nasze wnioski zmierzały do zakończenia całej sprawy i rozwiązania tego problemu. Z odpowiedzi szefa Kancelarii Sejmu wynika, że podjęte zostały działania zmierzające do ostatecznego rozliczenia finansowego z posłami I kadencji Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-5.4" who="#JanGłówczyński">W związku z tym nie wnosimy żadnych uwag dotyczących wykonania budżetu przez Kancelarię Sejmu w 1994 r.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#RyszardGrodzicki">Czy Ministerstwo Finansów ma jakieś uwagi w tej sprawie? Nie.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#RyszardGrodzicki">Czy ktoś z państwa chciałby zabrać głos, zadać pytania lub wypowiedzieć się nt. tego sprawozdania? Nie widzę.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#RyszardGrodzicki">Może w takim razie ja zacznę dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#RyszardGrodzicki">Rozpocznę od sprawy, która powraca dosyć często. W sprawie tej występuje problem dotyczący oszczędności nie w skali Kancelarii Sejmu, ale w skali całego budżetu. Sprawa dotyczy wykonywania pewnych czynności na rzecz Senatu i Sejmu przez jedną jednostkę organizacyjną. W naszej Komisji wielokrotnie postulowano komasację pewnych agend obu kancelarii i stworzenie jednej jednostki organizacyjnej, która obsługiwałaby w zakresie uzgodnionym pomiędzy prezydiami Sejmu i Senatu zarówno Senat jak i Sejm.</u>
          <u xml:id="u-6.4" who="#RyszardGrodzicki">Ze sprawozdania wynika, że w tej sprawie postępy są żadne. Chciałbym zapytać czy Biuro Gospodarczo-Techniczne Kancelarii Sejmu wykonuje jakieś usługi na rzecz Kancelarii Senatu? Jeżeli tak, to w jakim zakresie?</u>
          <u xml:id="u-6.5" who="#RyszardGrodzicki">Druga sprawa, która mnie interesuje związana jest z wykorzystaniem funduszu płac w ub.r., a dokładniej mówiąc wydatków na wynagrodzenia. Z jednej strony bardzo często powiadamy, że Biuro Legislacyjne jest niedofinansowane, a jego pracownicy są w gorszej sytuacji na prawniczym rynku pracy w Warszawie. W związku z tym dosyć trudno jest ściągnąć fachowców o odpowiedniej wiedzy do pracy w Biurze Legislacyjnym. Z drugiej strony w wykonaniu budżetu mamy 2% oszczędność. Przy tych kwotach jest to całkiem pokaźna suma. Myślę, że można byłoby pomyśleć o przesunięciu tych środków w celu podwyższenia płac. Nie byłby to skok jakościowy bardzo wielki. Byłoby to jednak więcej niż jest w tej chwili. Chciałbym zapytać, dlaczego o tym nie pomyślano?</u>
          <u xml:id="u-6.6" who="#RyszardGrodzicki">Na str. 10 sprawozdania mamy wymienione wydatki o szczególnym charakterze. Jest to kwota niebagatelna. Chciałbym prosić o wyjaśnienie co to są wydatki o szczególnym charakterze. Byłbym bardzo wdzięczny za sprecyzowanie, czego one dotyczą.</u>
          <u xml:id="u-6.7" who="#RyszardGrodzicki">Również na str. 10 pojawia się pozycja, która budzi moją wątpliwość. Wątpliwości powstają w kontekście obrad naszej Komisji podczas zatwierdzania projektu budżetu Kancelarii Sejmu. Posiedzenia odbywały się 12 i 21 stycznia 1994 r. Rozpatrywano wówczas problem zakupu radiostacji dla Straży Marszałkowskiej. Przedstawiciele Kancelarii Sejmu wyjaśnili nam ostatecznie, że nie chodzi o zakup radiostacji lecz radiotelefonów. W związku z tym wyrażono zgodę na zmniejszenie kwoty przeznaczonej na ten zakup o połowę. Ostatecznie przeznaczono na tę inwestycję 180 mln zł.</u>
          <u xml:id="u-6.8" who="#RyszardGrodzicki">Po roku okazuje się, że dokonano jednak zakupu radiostacji i to za kwotę 237 mln zł. Pojawia się tu dosyć istotny problem.</u>
          <u xml:id="u-6.9" who="#RyszardGrodzicki">Albo prace naszej Komisji nad budżetem Kancelarii Sejmu mają jakikolwiek sens, a w związku z tym potem, w ciągu roku budżetowego, ustalenia dokonane przez nas się honoruje, albo nie bawmy się w żadne prace nad przyjęciem projektu budżetu. Jeżeli ma być tak, że Komisja dochodzi do wniosku, że pewna inwestycja jest zbyteczna, a później Kancelaria Sejmu ją przeprowadza, to sens prac Komisji nad projektem budżetu przestaje istnieć. Nie bardzo rozumiem, jak to się mogło stać.</u>
          <u xml:id="u-6.10" who="#RyszardGrodzicki">W dniu dzisiejszym celowo sprawdziłem protokół z posiedzenia naszej Komisji. W tej sprawie wypowiadali się przedstawiciele Kancelarii Sejmu - niektórzy z nich są dzisiaj na tej sali. Wycofywali się oni z pomysłu zakupu radiostacji, przyznając że jest to inwestycja niepotrzebna. Wyrażali zgodę na możliwość ograniczenia tej inwestycji do zakupu radiotelefonów. Pierwotnie planowano przeznaczenie na zakup radiostacji 360 mln zł. Ostatecznie uzgodniono, że na zakup radiotelefonów wystarczy 180 mln zł. Uzyskane w ten sposób oszczędności zostały przekazane na inny cel.</u>
          <u xml:id="u-6.11" who="#RyszardGrodzicki">Poza problemem dyscypliny widzę tu także problem o charakterze jakościowym. Albo praca Komisji nad projektem budżetu i podjęte ustalenia cząstkowe mają sens, albo nie. Nawet gdyby jakieś ministerstwo zachowało się w ten sposób nie zawiadamiając Komisji, to także bym tego nie zrozumiał. W przypadku Kancelarii Sejmu odległość do Komisji jest wyjątkowo mała i uważam, że można było taką zmianę z Komisją uzgodnić, jeśli w ciągu roku okazało się, że z pewnych powodów trzeba kupić radiostację a nie radiotelefony.</u>
          <u xml:id="u-6.12" who="#RyszardGrodzicki">Najwyższa Izba Kontroli zwróciła uwagę na sprawę dotyczącą spółki „Konstans”. Bulwersuje mnie sprawa dotycząca zawarcia umowy ze spółką znajdującą się na skraju upadłości. Niedawno jeden z posłów był oskarżany publicznie za podobną sytuację. Rozważano nawet problem uchylenia jego immunitetu.</u>
          <u xml:id="u-6.13" who="#RyszardGrodzicki">Jakie było rozeznanie Kancelarii Sejmu, jeśli wchodziła w kooperację z firmą, która w efekcie okazała się bardzo słaba ekonomicznie? Z czego wynikała ta sytuacja?</u>
          <u xml:id="u-6.14" who="#RyszardGrodzicki">Dobrze byłoby tę sprawę wyjaśnić. Nie chodzi w tym przypadku nawet o powstałe straty, które poniosła Kancelaria Sejmu. Chodziłoby raczej o wypracowanie takiego procesu dochodzenia do zawierania umów, który pozwoliłby w przyszłości uniknąć tak ryzykownych transakcji, w przypadku gdy partner jest nierzetelny.</u>
          <u xml:id="u-6.15" who="#RyszardGrodzicki">To są wszystkie pytania powstałe na bazie lektury tego sprawozdania.</u>
          <u xml:id="u-6.16" who="#RyszardGrodzicki">Czy ktoś z państwa chciałby zabrać głos?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#LucynaPietrzyk">Jak Kancelaria Sejmu zakwalifikowała zakup elektronicznego sprzętu do pirotechnicznego zabezpieczenia gmachu Sejmu, który został dokonany przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych na rzecz Sejmu? Ta sprawa była już wyjaśniana?</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#LucynaPietrzyk">W takim razie przepraszam - byłam w tym czasie nieobecna.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#LucynaPietrzyk">Jeśli było to wyjaśnione, to wycofuję to pytanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#RyszardGrodzicki">Czy jeszcze ktoś z państwa chciałby zabrać głos?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#LudwikTurko">Chciałbym prosić o przypomnienie jak płacono składki za przynależność do organizacji międzynarodowych. Jest to kwota rzędu 3 mld zł, czyli ok. 100 tys. dolarów. Prosiłbym o przypomnienie o jakie organizacje międzynarodowe tu chodzi.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#LudwikTurko">Ta sprawa jest drobna i wynika po prostu z mojej krótkiej pamięci i ciekawości.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#LudwikTurko">Moje zdziwienie budzą proporcje kwot przeznaczonych na opłaty dla PKP, PKS i LOT w pozycji „podróże poselskie po kraju”. Wydaje mi się dziwne, że przeloty LOT rozliczane według rzeczywiście ponoszonych kosztów (za każdym razem wypełniamy zlecenie) wyniosły ponad 3 mld zł, podczas gdy przejazdy PKS i PKP (liczone całkowicie na zasadzie ryczałtu z wyjątkiem przejazdów pociągami sypialnymi) są znacznie droższe. Na przejazdy PKS wydano 2,3 mld zł. Bez głębszego wnikania w rzeczywiste koszty, wydaje mi się, że jest to suma mocno zawyżona. Mam wrażenie, że PKS robi na tych opłatach niezły interes.</u>
          <u xml:id="u-9.3" who="#LudwikTurko">Przeciętnie na 1 posła przypada rocznie 13,5 mln zł na podróże koleją. Nie wydaje mi się możliwe żeby poseł jeżdżący pociągami mógł wydać taką kwotę na przejazdy. Wydaje mi się, że koleje państwowe z tytułu tego ryczałtu osiągają nieuzasadnione zyski.</u>
          <u xml:id="u-9.4" who="#LudwikTurko">Myślę, że sprawa ta powinna być w przyszłości rozstrzygnięta na korzyść Kancelarii Sejmu w prowadzonych negocjacjach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#LucynaPietrzyk">Ponieważ nie było mnie na początku posiedzenia musiałam ustalić, jakie tematy były już poruszane.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#LucynaPietrzyk">Ze sprawozdania wynika, że Kancelaria Sejmu poniosła wydatki z funduszu dyspozycyjnego w kwocie 17 mln zł (str. 10 sprawozdania) na obchody Roku Rodziny. W ogólnym zestawieniu podano, że wydatki te wyniosły ponad 270 mln zł.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#LucynaPietrzyk">Czy w tych kwotach mieszczą się kwoty przekazane przez Kancelarię Prezydenta na ten cel? Jak rozliczała to Kancelaria Sejmu? W grę wchodzi dosyć poważna kwota. Tę sprawę omawialiśmy na posiedzeniu Komisji analizując sprawozdanie z wykonania budżetu Kancelarii Prezydenta za 1994 r. Podczas tej analizy wykazana była kwota środków przekazanych Kancelarii Sejmu w związku z obchodami Roku Rodziny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#RyszardGrodzicki">Czy ktoś z państwa ma jeszcze jakieś pytania?</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#RyszardGrodzicki">Jeśli nie, to proszę pana ministra o odpowiedź na zadane pytania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#MaciejGraniecki">Żeby było szybko i sprawnie nt. Roku Rodzi odpowie pan minister T. Janusiewicz. Na tematy związane z podróżami poselskimi wypowie się pan dyrektor T. Banasiak, który tymi sprawami zajmuje się na bieżąco. Na temat składek za przynależność do organizacji międzynarodowych wypowie się dyrektor J. Borawski.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#MaciejGraniecki">Przystąpię do odpowiedzi na pozostałe pytania. Rozumiem, że sprawa dotycząca sprzętu pirotechnicznego jest wyjaśniona o tyle, że nie jest to nasz sprzęt - mówię to raz jeszcze. To urządzenie, które kosztuje tyle ile kosztuje (a kosztuje dużo) i pracuje na terenie Kancelarii Sejmu nie jest naszą własnością. Nasz sprzęt pirotechniczny, który mamy, to osobiste wykrywacze metalu. To jest wszystko co mamy.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#MaciejGraniecki">Następne pytanie dotyczyło spółki „Konstens” i tego, jak w przyszłości chcemy ustrzec się przed podpisaniem umowy z nierzetelnym partnerem. Powiedziałem wcześniej, bijąc się w piersi, że jest to nasze uchybienie. Boleję nad tym. Mogę jednak powiedzieć, że jest to przypadek dość szczególny, na tle wszystkich prowadzonych przez nas działań. Zawieramy umowy z licznymi kontrahentami na wykonanie różnych prac na terenie Kancelarii Sejmu. Ze spółką „Konstans” zawieraliśmy umowę nie po raz pierwszy. Prosperowała ona zupełnie dobrze. Wykonywała bardzo dobrze prace prowadzone na naszą rzecz. Równolegle wykonywała prace w Trybunale Konstytucyjnym. Widzieliśmy, że firma prosperuje całkiem dobrze. Zawierając tę umowę w 1994 r. zakładaliśmy, że będzie to taki kontrahent, jakim spółka była do tej pory i że prezentować będzie taki sam stopień rzetelności. Okoliczności ułożyły się w taki sposób, że kontrahent utracił przymiot rzetelności.</u>
          <u xml:id="u-12.3" who="#MaciejGraniecki">Naszym uchybieniem było to, że nie wystąpiliśmy natychmiast o wypłacenie kar umownych. Jak już mówiłem wcześniej, kary te wraz z odsetkami wynoszą 11,8 mln zł. Sprawa ta stanowi dla nas wielką nauczkę.</u>
          <u xml:id="u-12.4" who="#MaciejGraniecki">Co będzie w przyszłości? W tej chwili jesteśmy już zupełnie swobodni jeśli chodzi o manewrowanie i procedowanie. Istnieje ustawa o zamówieniach publicznych, która powinna wyeliminować takie przypadki. Jest pewne, że takich sytuacji nie będzie we wstępnej procedurze. Jeżeli któryś z kontrahentów wybranych w drodze przetargu okaże się nierzetelny, to ratować nas może tylko postępowanie sądowe. W tej chwili zdecydowaną większość umów zawieramy w drodze procedur związanych z wykonywaniem zamówień publicznych.</u>
          <u xml:id="u-12.5" who="#MaciejGraniecki">Na marginesie chciałem powiedzieć, że natychmiast po wejściu w życie ustawy, czyli na przełomie stycznia i lutego 1995 r. powołałem pełnomocnika ds. zamówień publicznych. W kancelarii Sejmu działa stała komisja ds. zamówień publicznych. W kontakcie z Urzędem Zamówień Publicznych staramy się działać w sposób modelowy w tych sprawach. Taka jest moja intencja. Czy nam się to uda oceni Najwyższa Izba Kontroli, a potem Komisja Regulaminowa i Spraw Poselskich przy ocenie wykonania budżetu za 1995 r. Jestem przekonany, że działamy zgodnie z obowiązującymi w tym zakresie przepisami.</u>
          <u xml:id="u-12.6" who="#MaciejGraniecki">Poruszone zostały sprawy związane z funduszem płac i wynagrodzeniami w Biurze Legislacyjnym. Chciałbym tę sprawę połączyć z kwestiami dotyczącymi zatrudnienia poruszonymi przez panią poseł D. Ciborowską.</u>
          <u xml:id="u-12.7" who="#MaciejGraniecki">Według mojej oceny sprawa nie dotyczy wysokości płac. Nie wiem o tym, aby ktoś z pracowników legislacyjnych odszedł z Kancelarii Sejmu, mówiąc że za mało zarabia. Nie spotkałem się z taką argumentacją. Być może przedstawiane argumenty uzasadniające odejście były przewrotne. Przedstawiano jednak inne argumenty. Nikt nie powiedział wprost o pieniądzach.</u>
          <u xml:id="u-12.8" who="#MaciejGraniecki">W tej chwili płace w Biurze Legislacyjnym kształtują się na poziomie (mówię tu o wykształconych legislatorach pracujących w Kancelarii Sejmu od kilku lat) między 18–23 mln zł. Jeżeli weźmiemy pod uwagę średnią płacę w Kancelarii Sejmu, która w chwili obecnej oscyluje w okolicach 13 mln zł, to myślę, że nie wygląda to fatalnie.</u>
          <u xml:id="u-12.9" who="#MaciejGraniecki">Sprawa nie leży tylko w pieniądzach, a - moim zdaniem - w ogóle nie dotyczy pieniędzy. Pracownicy w miarę postępów robionych w pracy mogą być nagradzani. Przyjąłem stosowanie określonych preferencji wobec Biura Legislacyjnego. Jak państwo widzą limit pieniędzy przeznaczonych na etaty dla Biura Legislacyjnego nie został wykorzystany. Wynika to z tego, że Biuro Legislacyjne ma przez cały czas zielone światło na zatrudnianie pracowników. W innych obszarach obowiązuje pewne embargo i zamrożenia etatów.</u>
          <u xml:id="u-12.10" who="#MaciejGraniecki">W Biurze Legislacyjnym istnieje w tej sprawie pewne otwarcie. Pomimo to mamy trudności z zatrudnieniem odpowiedniej kadry. Myślę, że trudności te są nie tylko związane z tym, że ja nieudolnie pozyskuję tych ludzi. Myślę, że przyczyny są bardzo różne. Staramy się agitować chętnych do pracy bardzo intensywnie.</u>
          <u xml:id="u-12.11" who="#MaciejGraniecki">W moim odczuciu rynek pracy dla legislatorów jest bardzo wąski. Nie mówimy tu bowiem o prawnikach. Nie jest tak, że ktoś o wykształceniu prawniczym kto mówi, że będzie pracował w Sejmie w Biurze Legislacyjnym przychodzi do Sejmu i następnego dnia przystępuje do pracy.</u>
          <u xml:id="u-12.12" who="#MaciejGraniecki">Sami państwo doświadczacie takich sytuacji. Jest to totalne nieporozumienie. Taki człowiek wymaga odpowiedniego przygotowania, opieki, poprowadzenia. Dopiero po jakimś czasie może być z niego legislator, w którego zaczynamy inwestować. W takiej sytuacji argument „muszę odejść gdyż za mało zarabiam” działa na mnie szalenie przekonująco. W takim przypadku sprawa wymaga błyskawicznej reakcji.</u>
          <u xml:id="u-12.13" who="#MaciejGraniecki">Są jeszcze inne argumenty, które państwo znacie. Praca legislacyjna jest bardzo stresująca. Z tego tytułu występują frustracje. Praca legislacyjna prowadzona jest w specyficznych warunkach. Mało który prawnik jest tak odporny żeby błyskawicznie, a vista odpowiadać na każde zadane pytanie. Praca ta wymaga dużej odporności. Prawnicy, którzy u nas pracują stanowią kadrę, która już się przetarła, która złapała bakcyla legislacyjnego i pracy w parlamencie w ciągłym boju na pierwszej linii.</u>
          <u xml:id="u-12.14" who="#MaciejGraniecki">Z tych powodów wynika dość duża rotacja wśród aplikantów. Wielu z nich przyjmujemy ze względu na znakomite wypełnienie parametrów formalnych związanych z przygotowaniem prawniczym, znajomością komputera, znajomością języków itd.</u>
          <u xml:id="u-12.15" who="#MaciejGraniecki">W tej chwili oferujemy pracownikom Biura Legislacyjnego wyjazdy i staże zagraniczne. Niestety, z powodu bariery językowej i pewnej bojaźni nie każdy może z nich skorzystać.</u>
          <u xml:id="u-12.16" who="#MaciejGraniecki">Te argumenty i bodźce nie do wszystkich trafiają. W tej chwili w Biurze Legislacyjnym pracuje 40 osób, z tego 3/4 to legislatorzy. Jak już mówiłem płaca wynosi między 18 a 23 mln zł - mówię tu o kadrze ukształtowanej.</u>
          <u xml:id="u-12.17" who="#MaciejGraniecki">Prowadzimy przez cały czas nabór aplikantów. Stosuję także metodę podkupywania pracowników. Stać nas na to i jesteśmy konkurencyjni wobec innych urzędów.</u>
          <u xml:id="u-12.18" who="#MaciejGraniecki">Sprawa polega jednak na wyborze czy ktoś woli za biurkiem, w kameralnych warunkach przygotować dla ministra projekt dokumentu, czy też raczej usiąść przy stole i przez mikrofon spierać się lub wykładać swoje racje pracując jako legislator w Sejmie. Jest to duży dylemat.</u>
          <u xml:id="u-12.19" who="#MaciejGraniecki">Moją ambicją jest, żeby to biuro było jak najlepsze, a przede wszystkim ustabilizowane. Wraz z dyrektorem biura staramy się pozyskiwać nowych pracowników. Nie możemy jednak zatrudniać byle kogo - przepraszam za to określenie. Musimy stawiać na ludzi przygotowanych do pracy w odpowiedni sposób. Stawiamy także na ludzi młodych i bardzo młodych, gdyż myślimy o dłuższym okresie. Z tych pracowników musi być określona korzyść dla parlamentu.</u>
          <u xml:id="u-12.20" who="#MaciejGraniecki">Jeżeli zatrudnimy 10 pracowników i damy im możliwość aplikowania przez trzy lata i w tym czasie stworzenia sobie jakiejś wizji przyszłości, a w tym czasie wykorzystywać ich będziemy do pracy jako legislatorów w parlamencie, to jest to nasza korzyść. Kierujemy się także i takim elementem filozofii.</u>
          <u xml:id="u-12.21" who="#MaciejGraniecki">Jeżeli chodzi o świadczenie usług przez Biuro Gospodarczo-Techniczne na rzecz Kancelarii Senatu i wspólnych agend Kancelarii Sejmu i Kancelarii Senatu, to uważam, że sprawa ta nie może być zrealizowana. Z mojego doświadczenia wynika, że takie rozwiązania nic nie dają. Nie mam żadnego pomysłu na utworzenie wspólnych agend. Są to odrębne urzędy mające odrębne budżety, nie jest więc możliwe unifikowanie wydzielonych komórek tych instytucji.</u>
          <u xml:id="u-12.22" who="#MaciejGraniecki">Nie znam w świecie podmiotów zdolnych do wspólnego zorganizowania takich komórek. Być może jest to możliwe w sferze gospodarczej, infrastrukturalnej.</u>
          <u xml:id="u-12.23" who="#MaciejGraniecki">Biuro Gospodarczo-Techniczne zajmuje się praktycznie całą infrastrukturą i konserwacją pomieszczeń. Myślę, że należałoby raczej zadać w tej sprawie pytanie Kancelarii Senatu, jeśli ma ona zbyt duże służby logistyczne i gospodarcze. Dlaczego te służby są tak duże jeśli my wykonujemy na ich rzecz wiele zadań. Jesteśmy przecież zarządcą całości wszystkich budynków. Nie ma między nami takiej granicy, za którą już nie wchodzimy, np. konserwując rury w części wykorzystywanej przez Senat.</u>
          <u xml:id="u-12.24" who="#MaciejGraniecki">Jeżeli Komisja zechce o tej sprawie jeszcze dyskutować, to będzie jeszcze stosowna możliwość. Uważam, że należy zachęcać Kancelarię Senatu (jeśli Senat RP ma trwać i być) do znalezienia sobie bardziej wygodnej i przestronnej siedziby. Wtedy Kancelaria Sejmu będzie mogła wykorzystać to, co ma tu na miejscu. W takim przypadku tworzenie wspólnych agend okazałoby się niecelowe.</u>
          <u xml:id="u-12.25" who="#MaciejGraniecki">Następne pytanie dotyczyło etatów w Biurze Komisji Sejmowych. Jest to kolejny problem. Zrobiliśmy tyle, że w tym roku tych etatów jest trochę więcej. Mimo wszystko kładłbym jednak większy nacisk na jakość niż na ilość. W tej chwili w sekretariatach komisji pracuje od 2 do 5 osób. Nie ma w tej chwili sekretariatu mniejszego niż 2-osobowy (na 24 komisje stałe i 4 komisje nadzwyczajne). Staramy się, żeby część pracowników pracowała rotacyjnie. Tam gdzie komisje chwilowo są mniej obciążone pracownicy sekretariatu mogą okresowo pracować na rzecz innych komisji.</u>
          <u xml:id="u-12.26" who="#MaciejGraniecki">Docelowo - moim zdaniem - powinno być tak, że część aparatu komisyjnego powinna być z urzędu rotacyjna. Powinni to być ludzie, którzy są w stanie profesjonalnie obsłużyć pracę każdej komisji. Dowodnie na to wskazuje możliwość przenoszenia tych ludzi tam, gdzie powstają dość liczne ostatnio komisje nadzwyczajne. Większość z nich znakomicie sobie daje radę. Specjalizacja powinna w małej mierze obejmować stałą kadrę. Pozostała część pracowników powinna być cały czas do dyspozycji i wspomagać stałą kadrę tam, gdzie jest to nieodzowne.</u>
          <u xml:id="u-12.27" who="#MaciejGraniecki">Przypomnę, że w niezbędnych przypadkach przesuwaliśmy stałych pracowników komisji na nowe miejsca. Przypomnę, że w Biurze Komisji Sejmowych mamy także limitowanie nie tyle może dotyczące liczby etatów, co funduszu płac.</u>
          <u xml:id="u-12.28" who="#MaciejGraniecki">O tych sprawach będę miał okazję szczegółowo powiedzieć państwu jutro. Prosiłbym, aby wzięli państwo pod uwagę, że w tym roku weszła w życie nowelizacja ustawy o urzędnikach państwowych. Przewidziano w niej modyfikację świadczeń na rzecz pracowników o nagrody jubileuszowe i wysługę lat nie dbając o to, żeby dodać na ten cel pieniędzy.</u>
          <u xml:id="u-12.29" who="#MaciejGraniecki">Rząd jest w o tyle szczęśliwej sytuacji, że ma do dyspozycji rezerwę budżetową. Zapewne z tej rezerwy pobrał sobie brakujące środki. My musieliśmy sobie dawać radę sami. Jakoś sobie radę dajemy. Wpłynęło to jednak na możliwość zatrudnienia nowych pracowników. Limit etatowy nam się zatrzymał gdyż środki musiały pójść na inne świadczenia.</u>
          <u xml:id="u-12.30" who="#MaciejGraniecki">Dane zawarte w sprawozdaniu dotyczące Biura Legislacyjnego i Biura Komisji Sejmowych zamieszczone w tabelach pokazują wynik średnioroczny. Zatrudnienie w obu tych biurach w końcu roku mogło być wyższe niż na początku roku. Istnieje tu kwestia rotacji w zespołach. Z tego powodu te dane nie są do końca reprezentatywne.</u>
          <u xml:id="u-12.31" who="#MaciejGraniecki">Zgadzam się jednak z poglądem, że troska o Biuro Komisji Sejmowych i o Biuro Legislacyjne ze strony kierownictwa Kancelarii Senatu powinna być szczególna. Nie możemy jednak nie zauważać tego, że spotykamy się z argumentami mówiącymi o tym, że inne komórki Kancelarii Sejmu (zwłaszcza merytoryczne) są nie mniej ważne. Powstaje kwestia proporcji wynagrodzeń między różnymi komórkami, stopnia nasycenia kadrą. Są to kwestie niezwykle istotne.</u>
          <u xml:id="u-12.32" who="#MaciejGraniecki">Nazwa „fundusze specjalne” rzeczywiście brzmi dość tajemniczo. Tak jednak jest to ujmowane w budżecie. W tej pozycji mieszczą się takie kategorie wydatków jak zakupy upominków, które nie występują nigdzie indziej. Jak państwo wiecie musimy utrzymać pewien standard w prowadzonej działalności zagranicznej. Z tego powodu kupowane są np. albumy i wazony kryształowe (niezbyt bogate). Jest tego jednak sporo.</u>
          <u xml:id="u-12.33" who="#MaciejGraniecki">Przy dość dużej intensywności wyjazdów zaopatrzenie w upominki jest nam potrzebne. Z tego funduszu kupowane są także kwiaty i wieńce. Mieszczą się tu także różne wydatki okolicznościowe. Posiłki, kawa, herbata i to, co związane jest z obsługą pracy marszałka, wicemarszałków i Prezydium Sejmu. Mniemam, że są to raczej skromne wydatki. Wszystko to jednak się liczy.</u>
          <u xml:id="u-12.34" who="#MaciejGraniecki">W tej pozycji mieszczą się też samolotowe przeloty specjalne, tam gdzie jest to związane z tankowaniem paliwa za granicą. W takich przypadkach my musimy płacić za paliwo. Jak państwo wiecie w kraju za paliwo nie płacimy. Płacimy jednak koszty związane z obsługą na pokładzie samolotu.</u>
          <u xml:id="u-12.35" who="#MaciejGraniecki">Nie są to sumy znaczne. Te wydatki jednak się kumulują.</u>
          <u xml:id="u-12.36" who="#MaciejGraniecki">Ponosimy także koszty pogrzebowe. Największe wydatki miały związek z wypadkiem, w którym uczestniczyli pracownicy Kancelarii Sejmu. W przypadku śmierci pracownika (co na szczęście trafia się nam dość rzadko) podejmuję decyzję o uczestniczeniu w kosztach pogrzebowych lub nagrobkowych. W 1994 r. tragedia, która nas spotkała była bardzo dotkliwa. Ma to też swój wymiar w kosztach.</u>
          <u xml:id="u-12.37" who="#MaciejGraniecki">Dodatkową pozycję stanowią nagrody specjalne przyznawane grupom pracowniczym w zależności od wniosków składanych przez dyrektorów poszczególnych komórek.</u>
          <u xml:id="u-12.38" who="#MaciejGraniecki">Tak wygląda sprawa rozdzielenia kosztów wydatków reprezentacyjnych.</u>
          <u xml:id="u-12.39" who="#MaciejGraniecki">W innych sprawach głos zabiorą moi współpracownicy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#JakubBorawski">Ponieważ moja wypowiedź będzie bardzo krótka, więc może ja zacznę.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#JakubBorawski">Największa opłata jest na rzecz Rady Europy. Jednak nie my ponosimy tę opłatę, ale bezpośrednio budżet państwa poprzez Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Opłacamy składki do Unii Międzyparlamentarnej, KBWE i kilku mniejszych organizacji, takich np. jak Parlamentarzyści Frankofońscy, Stowarzyszenie Sekretarzy Generalnych itd. Podstawowe pozycje dotyczą jednak Unii Międzyparlamentarnej i KBWE.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#TadeuszJanusiewicz">Zanim przejdę do spraw związanych z Rokiem Rodziny chciałbym odnieść się do wypowiedzi pana przewodniczącego dotyczącej niegospodarności wynikającej z umowy z firmą „Konstans”. Chciałbym podkreślić, że sprawa dotyczy 11 mln starych zł przy wydatkach budżetowych rzędu 760 mld zł. Jeżelibyśmy uznali, że jest to partner nierzetelny, to nie powinien on w tym samym czasie realizować inwestycji w innej instytucji na kwotę ok. 40 mld zł. Właśnie takiego kontrahenta mieliśmy. Był to jeden z ok. 30 kontrahentów prowadzących w tym czasie prace na terenie Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#TadeuszJanusiewicz">Przejdę teraz do spraw związanych z wydatkami w ramach Roku Rodziny. Dwukrotnie Prezydium Sejmu podjęło decyzję o przeznaczeniu określonych kwot na ten cel. W pierwszym przypadku było to 120 mln zł przeznaczonych na działalność organizacyjną. Kwoty tych wydatków uzależnione były w zależności od paragrafu budżetu Kancelarii Sejmu. Następnie kwota ta została zwiększona o ok. - mówię „około” dlatego, że kwota ta była do rozliczenia po zakończeniu Roku Rodziny - 70 mln zł.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#TadeuszJanusiewicz">Wydatki te obciążyły np. fundusz dyspozycyjny na kwotę kilkunastu milionów zł. Była z tego pokryta jakaś pozycja wydatków. Nie były to kwoty przeznaczone na dotowanie konkretnych imprez. Działalność Międzynarodowego Roku Rodziny i Kancelarii Sejmu doprowadziła do tego, że na subkoncie Kancelarii Sejmu pojawiły się zewnętrzne dotacje celowe. Kwoty te pochodziły z różnych instytucji, w tym także z Kancelarii Prezydenta i Urzędu Rady Ministrów. Z tych właśnie kwot dotowane były imprezy organizowane w ramach Międzynarodowego Roku Rodziny.</u>
          <u xml:id="u-14.3" who="#TadeuszJanusiewicz">Chcę jednocześnie powiedzieć, że sprawozdanie z działalności Międzynarodowego Roku Rodziny akceptował marszałek Sejmu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#LucynaPietrzyk">Rozumiem, że kwoty przekazywane nie tylko z Kancelarii Prezydenta, ale również z innych instytucji wpływały na subkonto i zostały ujęte w kwocie wykazanej w wydatkach. Czy tak?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#TadeuszJanusiewicz">Nie. Kwoty te przeznaczone były tylko na działalność komitetu. Natomiast działalność zewnętrzna była opłacana ze środków przekazywanych na subkonto.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#TadeuszBanasiak">Chciałbym odpowiedzieć na pytanie dotyczące warunków ustalania ryczałtów za przejazdy posłów środkami PKP i PKS.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#TadeuszBanasiak">Rzeczywiście jest tak, jak mówi pan poseł L. Turko. Rozliczenia z LOT i WARS następują na podstawie potwierdzenia wykonania usługi na zleceniu wydanym w Kancelarii Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#TadeuszBanasiak">W przypadku pozostałych przejazdów PKP oraz przejazdów PKS opłata następuje na podstawie ustalonego ryczałtu. W przypadku ryczałtu PKP ustalono, że 100 posłów - podkreślam, że tylko 100 posłów - realizuje w ciągu roku 200 przejazdów w I klasie pociągu pospiesznego na średnią odległość do 290 km. Dlaczego podjęto takie ustalenia? Dlatego, że jest to pewnego rodzaju granica, której przekroczenie powodowałoby znaczny wzrost średniej ceny za przejazd.</u>
          <u xml:id="u-17.3" who="#TadeuszBanasiak">W przypadku PKS ryczałt ustalono przyjmując zasadę, że 100 posłów w ciągu roku realizuje 200 przejazdów na trasie do 120 km w komunikacji pospiesznej oraz że 100 posłów w tym samym czasie realizuje 200 przejazdów na trasie do 60 km w komunikacji zwykłej.</u>
          <u xml:id="u-17.4" who="#TadeuszBanasiak">Realizując obowiązki wynikające z ustawy o zamówieniach publicznych, po uzyskaniu niezbędnych decyzji prezesa Urzędu Zamówień Publicznych i szefa Kancelarii Sejmu w chwili obecnej trwają prace nad ustaleniem, bądź nowelizacją treści umów, które chcemy podpisać z naszymi kontrahentami.</u>
          <u xml:id="u-17.5" who="#TadeuszBanasiak">Nie od dzisiaj spotykamy się ze stanowiskiem PKP i PKS stwierdzającym, że tak ustalone ryczałty są niezwykle korzystne dla posłów i dla Kancelarii Sejmu, natomiast nie są korzystne dla nich. PKP twierdzi, że umowa jest dla nich niekorzystna gdyż nie przewiduje przejazdów pociągami ekspresowymi, podczas gdy posłowie podróżują głównie takimi pociągami. PKS narzeka, gdyż umowa mówi o komunikacji zwykłej, w której posłowie prawie nie uczestniczą. Dodatkowym argumentem jest fakt, że do rozliczenia ryczałtu przyjmujemy jedynie 100 posłów.</u>
          <u xml:id="u-17.6" who="#TadeuszBanasiak">Powodów, którymi posiłkują się nasi kontrahenci jest wiele i można by je mnożyć. Myślę, że zasady ustalania wysokości ryczałtów są dla nas korzystne. Oczywiście można dyskutować nad tym czy tej zasady nie należałoby jeszcze w jakiś sposób zweryfikować. Myślę, że będzie odpowiednia okazja związana z ustalaniem warunków nowych umów, które chcemy zawrzeć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#MaciejGraniecki">Chciałbym poruszyć jeszcze jedną sprawę.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#MaciejGraniecki">Myślałem, że nie będę musiał użyć tego argumentu - mówię to żartobliwie. W sprawie radiotelefonów jestem zupełnie bezbronny. Nie było mnie tutaj do kwietnia 1994 r. Być może sprawę tę będzie mógł wyjaśnić któryś z moich współpracowników.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#MaciejGraniecki">Tą pozycją jestem zaskoczony tak samo jak państwo.</u>
          <u xml:id="u-18.3" who="#MaciejGraniecki">Chciałbym wrócić jeszcze do funduszu reprezentacyjnego, gdyż jest to temat dosyć interesujący. Tak jak do wszystkich innych instytucji budżetowych zwraca się do nas niemal codziennie wiele osób z bardzo zacnymi problemami, a niekiedy z wielkimi dramatami swoimi i swoich podopiecznych.</u>
          <u xml:id="u-18.4" who="#MaciejGraniecki">Przyjęliśmy jako zasadę, że jeśli podejmujemy decyzję o partycypowaniu w pomocy komukolwiek, to nie czynimy tego w postaci przekazywania jakichkolwiek środków materialnych na rzecz danej instytucji czy osoby. Pomoc nasza z reguły przybiera inną postać. W takich przypadkach zazwyczaj świadczymy coś na czyjąś rzecz.</u>
          <u xml:id="u-18.5" who="#MaciejGraniecki">Dla przykładu podam, że jeśli mamy w Sejmie wycieczkę dzieci z domu dziecka i jesteśmy proszeni żeby poza oprowadzeniem ich po Sejmie jakoś je ugościć, to podejmujemy wówczas decyzję o wydaniu kilkunastu czy kilkudziesięciu skromnych obiadów dla tych dzieci. Ostatnio taka sprawa dotyczyła 200 dzieci z Czeczenii. Taka była nasza kooperacja żeby przyczynić się do udzielenia pomocy.</u>
          <u xml:id="u-18.6" who="#MaciejGraniecki">Wspólnie z innymi urzędami organizowaliśmy wyprawę z pomocą do Czeczenii. Wziął w niej udział nasz samochód wraz z kierowcą.</u>
          <u xml:id="u-18.7" who="#MaciejGraniecki">Z tego widać, że nie przekazujemy bezpośrednio środków, a pomocy udzielamy pośrednio, wykorzystując nasze możliwości.</u>
          <u xml:id="u-18.8" who="#MaciejGraniecki">Od razu przyznam się, że tylko w jednym przypadku, na skutek interwencji jednego z posłów przekazaliśmy niewielką kwotę (ok. 20 mln zł) na pomoc w opłaceniu operacji dla dziecka. Był to ewenement, ale zdarzają się i takie sytuacje. Są to jednak bardzo rzadkie i skrajne przypadki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#RyszardGrodzicki">Problem dotyczący radiostacji został wywołany przez pana ministra i nie wyjaśniony. Rozumiem, że nie ma tej osoby, która podejmowała decyzję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#TadeuszJanusiewicz">W ramach wykonanego budżetu ówczesny szef Kancelarii Sejmu na podstawie przepisów Prawa budżetowego miał wymagane uprawnienia do zmiany tych pozycji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#RyszardGrodzicki">Przyjęte są pewne obyczaje. Jeżeli odbywamy posiedzenie Komisji, na którym nie kto inny tylko przedstawiciele Kancelarii Sejmu rezygnują z pewnej inwestycji uznając, że była to pomyłka i wyrażają zgodę na przeznaczenie 180 mln zł na zakup radiotelefonów dla Straży Marszałkowskiej, a później, pomimo tych ustaleń wydaje się większą kwotę na zakup radiostacji, to w kategoriach odpowiedzialności wewnątrz Sejmu (a nie budżetowej) dzieje się coś niedobrego.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#RyszardGrodzicki">Oznacza to, że praca naszej Komisji jest nikomu niepotrzebna, gdyż następnego dnia Kancelaria Sejmu może swój budżet zupełnie inaczej ustawić, w zależności od swojego widzi mi się. W takim razie po co my to opiniujemy? Proszę mi odpowiedzieć.</u>
          <u xml:id="u-21.2" who="#RyszardGrodzicki">Albo się nas traktuje poważnie, albo nie. Jeżeli traktuje się nas poważnie, to należy honorować to, co tutaj ustalamy i co kierujemy do Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów.</u>
          <u xml:id="u-21.3" who="#RyszardGrodzicki">Mam przed sobą naszą opinię w tej sprawie, którą skierowaliśmy do Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów. Uważam, że decyzje podjęte w ten sposób należy honorować i to przez cały rok budżetowy. Jeśli takie ustalenia się zmienia, to należałoby o tym powiadomić Komisję Regulaminową i Spraw Poselskich. Zasłanianie się w tej sytuacji prawem budżetowym niczego nie zmieni.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#TadeuszJanusiewicz">Myślę, że rzeczywiście powinniśmy honorować takie ustalenie. Myślę także, że bardzo poważnie traktujemy przyjęte ustalenia i Komisję Regulaminową i Spraw Poselskich. Uważam, że nie mamy odwagi na niepoważne traktowanie tych spraw.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#TadeuszJanusiewicz">Natomiast w trakcie realizacji budżetu zdarzają się sprawy, które w wyniku zbadania, oceny lub projektowania wymuszają wprowadzenie zmian. W pewnych sytuacjach ścisła realizacja budżetu mogłaby nawet być czymś karalnym. Mam tu na myśli realizację projektów budżetowych w sytuacji, gdy zamysł lub propozycja była chybiona. W takich sytuacjach realizuje się to, co jest bardziej korzystne.</u>
          <u xml:id="u-22.2" who="#TadeuszJanusiewicz">Nie mówię, że taka sytuacja miała miejsce właśnie w tej sprawie. Żaden z pracowników Kancelarii Sejmu obecnych na tej sali nie jest w stanie udzielić jakichkolwiek informacji na temat tej pozycji budżetu.</u>
          <u xml:id="u-22.3" who="#TadeuszJanusiewicz">Mówię państwu o sposobie działania w sprawach szczegółowych, a nie w sprawach realizacji budżetu. Taką szczegółową decyzję szef Kancelarii Sejmu podjął w sprawie dotyczącej zabezpieczenia pirotechnicznego, która nie była ujęta w budżecie. Okazało się, że przesyłki mogą stwarzać niebezpieczeństwo. Możemy przedstawić państwu dowody dotyczące sytuacji, w których przesyłki wybuchały.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#MaciejGraniecki">Jeżeli pan przewodniczący pozwoli, to w terminie późniejszym przekażemy na ręce pana przewodniczącego pisemne wyjaśnienie w tej sprawie.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#MaciejGraniecki">Widzę, że jest to sprawa bardzo ważna. Jeżeli ustalono, że inwestycja ta jest niepotrzebna, a następnie ją zrealizowano, to sam jestem ciekaw jakie były powody zmiany decyzji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#RyszardGrodzicki">Domyślam się jakie to były powody. Jest to problem stosunku do Komisji generalnie przy pracy nad budżetem i niepoważnego traktowania tego, co się tu ustala. Później robi się i tak zupełnie co innego.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#RyszardGrodzicki">Rzeczywiście prawo budżetowe daje możliwość w ciągu 30 dni po wejściu w życie budżetu dokonania dowolnych zmian. Tak to, niestety, jest.</u>
          <u xml:id="u-24.2" who="#RyszardGrodzicki">Najgorsze jest to, że jest to nasza wewnętrzna sprawa. W przypadku jakiegokolwiek ministerstwa nie jest to sprawa tak drastyczna. Najgorzej jest, gdy takie nieporozumienia powstają w ramach jednego budynku. Jest to sytuacja nienormalna.</u>
          <u xml:id="u-24.3" who="#RyszardGrodzicki">Można sięgnąć do protokołów z posiedzenia Komisji w dniach 12 i 21 stycznia 1994 r. i dokładnie zapoznać się z całą sytuacją. Tak ta sprawa wygląda.</u>
          <u xml:id="u-24.4" who="#RyszardGrodzicki">Czy ktoś z państwa ma jeszcze jakieś pytania bądź uwagi? Nie widzę.</u>
          <u xml:id="u-24.5" who="#RyszardGrodzicki">Nie bez kozery zadałem pytanie o współpracę z Senatem. W dniu dzisiejszym rozpatrywaliśmy budżet Senatu. Przedstawicielom Kancelarii Senatu zadałem bardzo podobne pytanie. Okazało się, że w Kancelarii Senatu funkcjonuje nieliczny dział techniczny, który wykonuje bardzo ambitne zadania. Jak się dowiedzieliśmy, Kancelaria Senatu zleca przeprowadzanie remontów firmom z zewnątrz. W tej chwili słyszymy, że Biuro Gospodarczo-Techniczne Kancelarii Senatu także przeprowadza remonty na terenie Senatu.</u>
          <u xml:id="u-24.6" who="#RyszardGrodzicki">W tych zeznaniach istnieje jakaś niespójność. Jeżeli my jesteśmy gospodarzami obiektu, to nie bardzo rozumiem, jak Kancelaria Senatu wykonuje jakieś remonty poza wiedzą Kancelarii Sejmu. Istnieje tu wyraźna niespójność. Rozumiem, że w przypadku wbicia gwoździa nie trzeba koniecznie wzywać firmy z zewnątrz.</u>
          <u xml:id="u-24.7" who="#RyszardGrodzicki">Trudno jest mi w tej chwili oszacować wielkość tamtych nakładów. Rozumiałem, że jeśli jest jakaś potrzeba, to najpierw odbywa się rozmowa z Biurem Gospodarczo-Technicznym Kancelarii Sejmu, a dopiero w sytuacji gdy nasze środki przerobowe są niewystarczające, Senat wychodzi z daną inwestycją na zewnątrz. Niektóre inwestycje są wręcz finansowane z budżetu Kancelarii Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-24.8" who="#RyszardGrodzicki">Być może występują tu elementy, w których możliwe byłoby wprowadzenie pewnych oszczędności w przyszłości. Niekoniecznie w tej sytuacji musi nastąpić komasacja urzędów lub ich jednostek organizacyjnych. Być może wystarczy tylko koordynacja wspólnych działań. Myślę, że to najbardziej szwankuje.</u>
          <u xml:id="u-24.9" who="#RyszardGrodzicki">Czy ktoś z państwa chciałby jeszcze zgłosić jakieś uwagi bądź pytania?</u>
          <u xml:id="u-24.10" who="#RyszardGrodzicki">Jeśli nie to rozumiem, że właśnie w tej chwili pani poseł D. Ciborowska chciałaby przedstawić konkluzję wynikającą z pracy podkomisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#DanutaCiborowska">Podkomisja po zapoznaniu się ze sprawozdaniem z wykonania budżetu Kancelarii Sejmu za 1994 r. oraz z uwagami Najwyższej Izby Kontroli w tym względzie, a także po wysłuchaniu argumentów przedstawionych przez przedstawicieli Kancelarii Sejmu proponuje pozytywnie zaopiniować wykonanie budżetu Kancelarii Sejmu za 1994 r.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#DanutaCiborowska">Jednocześnie członkowie podkomisji zwrócili uwagę na zapis w opinii Najwyższej Izby Kontroli, który nas ucieszył, bo świadczy o tym, że sprawy, o których mówiliśmy w 1993 r. zostały w 1994 r. uporządkowane. Cytuję: „Zaznaczyć należy, że w 1994 r. Kancelaria Sejmu podjęła działania regulujące zasady gospodarowania budżetem Kancelarii i wydatkowania środków budżetowych. Wydano szereg aktów normatywnych takich jak instrukcja w sprawie wykonywania budżetu Kancelarii oraz zarządzenia dotyczące zasad planowania, przyznawania i wykorzystywania funduszu dyspozycyjnego, zasad i trybu zawierania umów, a także zasad korzystania z samochodów służbowych”.</u>
          <u xml:id="u-25.2" who="#DanutaCiborowska">Zacytowałam tę opinię z pełną świadomością. Przypominam sobie nasze dyskusje nad wykonaniem budżetu za 1993 r. Te słowa świadczą o uporządkowaniu kilku dosyć drażliwych wtedy spraw.</u>
          <u xml:id="u-25.3" who="#DanutaCiborowska">Pragnę przekazać państwu zdanie członków podkomisji, którzy brali udział w jej posiedzeniu. Członkowie podkomisji stwierdzają, że zaległości 12 posłów, które możliwe są w tej chwili do zrealizowania stanowią w tej chwili niewielki, marginalny problem. Przypomnę dyskusję nad wykonaniem budżetu za 1993 r. Wtedy liczba tych posłów i kwota była tak bardzo wysoka, że stanowiło to duży problem. W tej chwili sprawy te zostały w miarę skutecznie zrealizowane.</u>
          <u xml:id="u-25.4" who="#DanutaCiborowska">Powtórzę, że podkomisja proponuje Komisji pozytywne zaopiniowanie wykonania budżetu Kancelarii Sejmu za 1994 r.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#RyszardGrodzicki">Czy jest w tej sprawie wniosek przeciwny? Rozumiem, że nie ma. Musimy jednak tę sprawę przegłosować.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#RyszardGrodzicki">Kto z państwa jest za przyjęciem wniosku podkomisji?</u>
          <u xml:id="u-26.2" who="#RyszardGrodzicki">Rozumiem, że Komisja jednogłośnie przyjęła sprawozdanie i pozytywnie opiniuje je do Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów.</u>
          <u xml:id="u-26.3" who="#RyszardGrodzicki">Czy ktoś chciałby zabrać głos w sprawach różnych?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#DanutaCiborowska">Chciałabym ogłosić komunikat. Bardzo proszę członków naszej podkomisji o pozostanie na sali na krótkie posiedzenie, związane z jutrzejszym posiedzeniem Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#RyszardGrodzicki">Czy są inne sprawy różne? Nie widzę.</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#RyszardGrodzicki">Na tym zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>