text_structure.xml
261 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
341
342
343
344
345
346
347
348
349
350
351
352
353
354
355
356
357
358
359
360
361
362
363
364
365
366
367
368
369
370
371
372
373
374
375
376
377
378
379
380
381
382
383
384
385
386
387
388
389
390
391
392
393
394
395
396
397
398
399
400
401
402
403
404
405
406
407
408
409
410
411
412
413
414
415
416
417
418
419
420
421
422
423
424
425
426
427
428
429
430
431
432
433
434
435
436
437
438
439
440
441
442
443
444
445
446
447
448
449
450
451
452
453
454
455
456
457
458
459
460
461
462
463
464
465
466
467
468
469
470
471
472
473
474
475
476
477
478
479
480
481
482
483
484
485
486
487
488
489
490
491
492
493
494
495
496
497
498
499
500
501
502
503
504
505
506
507
508
509
510
511
512
513
514
515
516
517
518
519
520
521
522
523
524
525
526
527
528
529
530
531
532
533
534
535
536
537
538
539
540
541
542
543
544
545
546
547
548
549
550
551
552
553
554
555
556
557
558
559
560
561
562
563
564
565
566
567
568
569
570
571
572
573
574
575
576
577
578
579
580
581
582
583
584
585
586
587
588
589
590
591
592
593
594
595
596
597
598
599
600
601
602
603
604
605
606
607
608
609
610
611
612
613
614
615
616
617
618
619
620
621
622
623
624
625
626
627
628
629
630
631
632
633
634
635
636
637
638
639
640
641
642
643
644
645
646
647
648
649
650
651
652
653
654
655
656
657
658
659
660
661
662
663
664
665
666
667
668
669
670
671
672
673
674
675
676
677
678
679
680
681
682
683
684
685
686
687
688
689
690
691
692
693
694
695
696
697
698
699
700
701
702
703
704
705
706
707
708
709
710
711
712
713
714
715
716
717
718
719
720
721
722
723
724
725
726
727
728
729
730
731
732
733
734
735
736
737
738
739
740
741
742
743
744
745
746
747
748
749
750
751
752
753
754
755
756
757
758
759
760
761
762
763
764
765
766
767
768
769
770
771
772
773
774
775
776
777
778
779
780
781
782
783
784
785
786
787
788
789
790
791
792
793
794
795
796
797
798
799
800
801
802
803
804
805
806
807
808
809
810
811
812
813
814
815
816
817
818
819
820
821
822
823
824
825
826
827
828
829
830
831
832
833
834
835
836
837
838
839
840
841
842
843
844
845
846
847
848
849
850
851
852
853
854
855
856
857
858
859
860
861
862
863
864
865
866
867
868
869
870
871
872
873
874
875
876
877
878
879
880
881
882
883
884
885
886
887
888
889
890
891
892
893
894
895
896
897
898
899
900
901
902
903
904
905
906
907
908
909
910
911
912
913
914
915
916
917
918
919
920
921
922
923
924
925
926
927
928
929
930
931
932
933
934
935
936
937
938
939
940
941
942
943
944
945
946
947
948
949
950
951
952
953
954
955
956
957
958
959
960
961
962
963
964
965
966
967
968
969
970
971
972
973
974
975
976
977
978
979
980
981
982
983
984
985
986
987
988
989
990
991
992
993
994
995
996
997
998
999
1000
1001
1002
1003
1004
1005
1006
1007
1008
1009
1010
1011
1012
1013
1014
1015
1016
1017
1018
1019
1020
1021
1022
1023
1024
1025
1026
1027
1028
1029
1030
1031
1032
1033
1034
1035
1036
1037
1038
1039
1040
1041
1042
1043
1044
1045
1046
1047
1048
1049
1050
1051
1052
1053
1054
1055
1056
1057
1058
1059
1060
1061
1062
1063
1064
1065
1066
1067
1068
1069
1070
1071
1072
1073
1074
1075
1076
1077
1078
1079
1080
1081
1082
1083
1084
1085
1086
1087
1088
1089
1090
1091
1092
1093
1094
1095
1096
1097
1098
1099
1100
1101
1102
1103
1104
1105
1106
1107
1108
1109
1110
1111
1112
1113
1114
1115
1116
1117
1118
1119
1120
1121
1122
1123
1124
1125
1126
1127
1128
1129
1130
1131
1132
1133
1134
1135
1136
1137
1138
1139
1140
1141
1142
1143
1144
1145
1146
1147
1148
1149
1150
1151
1152
1153
1154
1155
1156
1157
1158
1159
1160
1161
1162
1163
1164
1165
1166
1167
1168
1169
1170
1171
1172
1173
1174
1175
1176
1177
1178
1179
1180
1181
1182
1183
1184
1185
1186
1187
1188
1189
1190
1191
1192
1193
1194
1195
1196
1197
1198
1199
1200
1201
1202
1203
1204
1205
1206
1207
1208
1209
1210
1211
1212
1213
1214
1215
1216
1217
1218
1219
1220
1221
1222
1223
1224
1225
1226
1227
1228
1229
1230
1231
1232
1233
1234
1235
1236
1237
1238
1239
1240
1241
1242
1243
1244
1245
1246
1247
1248
1249
1250
1251
1252
1253
1254
1255
1256
1257
1258
1259
1260
1261
1262
1263
1264
1265
1266
1267
1268
1269
1270
1271
1272
1273
1274
1275
1276
1277
1278
1279
1280
1281
1282
1283
1284
1285
1286
1287
1288
1289
1290
1291
1292
1293
1294
1295
1296
1297
1298
1299
1300
1301
1302
1303
1304
1305
1306
1307
1308
1309
1310
1311
1312
1313
1314
1315
1316
1317
1318
1319
1320
1321
1322
1323
1324
1325
1326
1327
1328
1329
1330
1331
1332
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#JerzyCiemniewski">Otwieram wspólne posiedzenie Komisji Kultury i Środków Przekazu oraz Komisji Ustawodawczej.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#JerzyCiemniewski">Przystępujemy do rozpatrzenia sprawozdania dotyczącego druku nr 631. Czy ktoś z państwa ma uwagi ogólne do tego sprawozdania?</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#JerzyCiemniewski">Jeżeli uwag nie ma, to proponuję przejść do omawiania postanowień zawartych w sprawozdaniu podkomisji.</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#JerzyCiemniewski">Pkt 1 dotyczy zmiany ust.4 w art. 25 ustawy. Propozycję zmiany przedstawiono w dwóch wariantach. Ust. 4 otrzymałby brzmienie: „Koszty tworzenia (a w wariancie II „i rozpowszechniania”) programów oraz audycji, o których mowa w ust. 1 i 2 są pokrywane z budżetu państwa w granicach określanych ustawą budżetową”</u>
<u xml:id="u-1.4" who="#JerzyCiemniewski">Czy ktoś z państwa chciałby wypowiedzieć się na temat tych wariantów proponowanych zmian?</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#ArturSmółko">Tylko z obowiązku chciałbym dodać, że wariant I uzyskał większość w podkomisji. Wariant II był wariantem mniejszości. Chciałbym jednak wystąpić w obronie wariantu II. Zapis dotyczący zmiany w pkt. 1 był najbardziej kontrowersyjny. Tylko i wyłącznie dlatego dzisiaj wracamy do tego projektu nowelizacji.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#ArturSmółko">Podkomisja na wniosek połączonych komisji ponownie zajmowała się tą sprawą, dlatego że chciała poznać stanowisko rządu, które było niejasne. Ostatecznie podkomisja zdania nie zmieniła i wariant I uzyskał większość głosów.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#ArturSmółko">Wariant II różni się tym, że budżet państwa przyjąłby na siebie obowiązek nie tylko tworzenia, ale i rozpowszechniania programów.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#ArturSmółko">Z punktu widzenia polskich interesów, Telewizja „Polonia” jest tak ważna, że nic się nie stanie, jeśli koszty rozpowszechniania programu, który trafia do „Polonii”, byłyby pokrywane z budżetu państwa. To nie są koszty, które będą znaczącą pozycją w budżecie. Jeśli weźmiemy pod uwagę to, że będą one każdorazowo określane ustawą budżetową, to nie ma tu nic, co mogłoby grozić wysokimi dotacjami dla telewizji publicznej.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#JerzyCiemniewski">Czy ktoś z państwa chciałby jeszcze w tej kwestii zabrać głos? Jeżeli nie, to poddaję pkt 1 pod głosowanie.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#JerzyCiemniewski">Kto z państwa posłów jest za przyjęciem wariantu I do art. 25 ust. 4 projektu ustawy z druku nr 631?</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#JerzyCiemniewski">Za wariantem I opowiedziało się 11 posłów, przeciw - 7, przy jednym głosie wstrzymującym się.</u>
<u xml:id="u-3.3" who="#JerzyCiemniewski">Stwierdzam, że wariant I został przyjęty.</u>
<u xml:id="u-3.4" who="#JerzyCiemniewski">Czy będzie w tej sprawie wniosek mniejszości?</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#ArturSmółko">Tak, podtrzymuję wniosek mniejszości.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#JerzyCiemniewski">Proszę o złożenie wniosku mniejszości na piśmie do zakończenia posiedzenia Komisji.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#JerzyCiemniewski">Przechodzimy do rozpatrzenia pkt. 2 dotyczącego art. 26. Czy ktoś z państwa chciałby zabrać głos w tej sprawie?</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#MarekSiwiec">Proponuję inne brzmienie art. 26. Zgodnie z propozycją złożoną przez Krajową Radę Radiofonii i Telewizji art. 26 miałby brzmienie: „Jednostki publicznej radiofonii i telewizji działają w formie jednoosobowych spółek skarbu państwa. Ich wielkość i szczegółowy zakres działania określa rozporządzeniem Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji”. W skrócie chodzi o to, aby rozmiar publicznego radia i telewizji nie był regulowany ustawą, ponieważ realne warunki finansowe mogą się tak zmienić, że istnienie publicznego radia i telewizji w takim kształcie, w przyszłości może się okazać niemożliwe. Ustawa tworzy natomiast bardzo ścisłe ramy.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#JerzyCiemniewski">Panie pośle, jest to zmiana o znaczeniu zasadniczym dla dotychczasowej struktury. Wprowadzanie tego tematu w tej fazie prac Komisji przekracza, jak sądzę, nasz mandat w tej chwili. Ta propozycja powinna być zgłoszona w pierwszym czytaniu tego projektu. To jest zmiana o zasadniczym znaczeniu dla całej konstrukcji tej ustawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#MarekSiwiec">Nie zgadzam się z tym zdaniem. Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji złożyła tego typu propozycję. Była ona przedstawiona podkomisji i nie uzyskała jej poparcia. W trybie normalnego wniosku, nawet w drugim czytaniu, nawet w czasie dyskusji plenarnej można tego typu propozycję złożyć. Ona nie ma żadnych, dalej idących konsekwencji.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#ArturSmółko">Może szwankuje mi pamięć, ale nie przypominam sobie, abyśmy w pracach podkomisji nad tym projektem nowelizacji w ogóle słyszeli o takiej zmianie.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#JerzyCiemniewski">Dokumenty podkomisji i stanowisko przewodniczącego podkomisji - co jest chyba w sposób jednoznaczny wiążące - wskazują, że ta propozycja nie była przedmiotem prac.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#MarekSiwiec">Postaram się po posiedzeniu przekonać pana przewodniczącego Smółko, gdzie i kiedy propozycja ta była złożona. Wniosek w tej sprawie i tak zostanie złożony.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#ArturSmółko">Proponuję, abyśmy przejrzeli materiały, nad którymi pracowała podkomisja. Projektu takiej zmiany nie było.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#JacekUczkiewicz">Nawet jeśli taka zmiana, czy taki wariant nie był rozpatrywany przez podkomisję, to ja nie znajduję powodu, dla którego na obecnym etapie nie należałoby rozpatrzyć takiej ważnej sprawy. Dlatego proszę o przedyskutowanie tej propozycji i poddanie jej pod głosowanie, gdyż kwestia ta jest bardzo ważna. Byłby to rzadki precedens, gdyby z tego powodu, że jest to bardzo istotna zmiana, nie można było jej rozpatrzyć na etapie prac Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#JuliuszBraun">Chciałbym przypomnieć, że druk nr 631 przyjęty przez Komisję Łączności z Polakami za Granicą, dotyczy wyłącznie zmian ustawy w zakresie nadawania programów dla zagranicy i pewnych korekt z tym związanych. Projekt, który w tej chwili przedstawia pan poseł Siwiec jest rewolucją dotyczącą ustawy jako całości.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#JuliuszBraun">Cała ustawa (w części dotycząca telewizji publicznej) skonstruowana jest w ten sposób, że ustawa określa zakres obowiązków publicznej radiofonii i telewizji. Gdybyśmy teraz, mimochodem - bo trudno to inaczej określić - całkowicie wykreślili art. 26, który określa zasady tworzenia spółek radiowych i telewizyjnych oraz ich zadania, a w to miejsce wprowadzili blankietowe upoważnienie dla Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, to konsekwencja jest taka, że Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji może jutro pozostawić tylko 1 program telewizji publicznej, albo tylko 1 program radiowy. Może zlikwidować wszystkie regionalne spółki radiowe albo wszystkie regionalne ośrodki telewizyjne.</u>
<u xml:id="u-14.2" who="#JuliuszBraun">Nie wiem, jakie są intencje Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, wobec tego nie sugeruję, że to się stanie. Przepis, który proponuje nam pan poseł Siwiec, taką możliwość otwiera. Dlatego, wydaje mi się, że bez szczegółowej dyskusji z udziałem wszystkich zainteresowanych środowisk tego rodzaju wniosku nie możemy poddać pod głosowanie. Apelowałbym do pana posła Siwca, aby w tym momencie swój wniosek wycofał.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#MarekSiwiec">Szybkość prac nad nowelizacją ustawy jest mi bardzo bliska. Chciałbym jednak zwrócić uwagę na dwie sprawy. Sposób pracy podkomisji był taki, że wiele propozycji nie spotkało się z rzetelnym przedyskutowaniem. W odpowiedzi na argument użyty przez pana posła Brauna chciałem zwrócić uwagę, że gdyby istniał tego typu elastyczny zapis, nie blankietowy, ale zapewniający elastyczne podejście do rozmiarów telewizji publicznej, to sprawę Telewizji „Polonia” można by było załatwić już od roku zmianą rozporządzenia Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Sztywne zapisywanie w ustawie rozmiarów telewizji publicznej nie jest dostosowane do obecnych realiów.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#MarekSiwiec">Za rok, jeśli okaże się, że nie ma pieniędzy na działalność ośrodków regionalnych, to przez kolejny rok Komisja Kultury i Środków Przekazu będzie pracować nad zmianą ustawy. Dla dobra sprawy i przyspieszenia prac wycofuję mój wniosek, natomiast żaden z argumentów nie przekonał mnie, że ta propozycja nie powinna być rozpatrzona.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#JerzyCiemniewski">Bez względu na intencje dziękuję panu posłowi za umożliwienie dalszej pracy komisjom.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#JerzyCiemniewski">Przejdźmy do pkt. 2a, czyli do ust. 2 w art. 26.</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#JerzyCiemniewski">Czy ktoś z państwa chciałby zabrać głos? Nikt się nie zgłasza.</u>
<u xml:id="u-16.3" who="#JerzyCiemniewski">Czy ktoś z państwa jest przeciwko przyjęciu zmiany zawartej w pkt. 2a, dotyczącej ust. 2 w art. 26? Nie widzę. Zmiana została przyjęta.</u>
<u xml:id="u-16.4" who="#JerzyCiemniewski">Przejdźmy do pkt. 2b dotyczącego ust. 3 pkt 1 w art. 26?</u>
<u xml:id="u-16.5" who="#JerzyCiemniewski">Czy ktoś z państwa chciałby się wypowiedzieć w tej sprawie? Nie widzę.</u>
<u xml:id="u-16.6" who="#JerzyCiemniewski">Czy ktoś z państwa wyraża sprzeciw wobec proponowanej treści tego przepisu? Jeżeli nie, to uznajemy, że zmiana została przyjęta.</u>
<u xml:id="u-16.7" who="#JerzyCiemniewski">W tej chwili przedmiotem naszego procedowania jest pkt 2c dotyczący art. 26 ust. 7 ustawy.</u>
<u xml:id="u-16.8" who="#JerzyCiemniewski">Czy ktoś z państwa chciałby się wypowiedzieć w tej sprawie?</u>
<u xml:id="u-16.9" who="#JerzyCiemniewski">Czy ktoś z państwa wyraża sprzeciw wobec treści tego przepisu? Jeżeli nie, to uznajemy, że przepis został przyjęty.</u>
<u xml:id="u-16.10" who="#JerzyCiemniewski">Przechodzimy do pkt. 3, który przewiduje dodanie po art. 30 art. 30a. Proponowane są dwa warianty art. 30a. Czy ktoś z państwa chciałby się wypowiedzieć w sprawie tych wariantów?</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#ArturSmółko">Warianty są związane z tym, że podkomisja nie uzyskała consensusu w sprawie rady programowej Telewizji „Polonia”. W projekcie ustawy zgłoszonym przez Komisję Łączności z Polakami za Granicą przedstawiono propozycję, aby dla Telewizji „Polonia” powołać odrębną radę programową. Zapis ten nie uzyskał poparcia większości podkomisji, która uważała, że telewizji publicznej, która obejmuje program I, program II i w tym momencie Telewizję „Polonia”, jest potrzebna tylko jedna rada programowa. Gdybyśmy tworzyli oddzielne rady programowe dla każdego programu, to doszlibyśmy wkrótce do absurdu. Dlatego poparcie podkomisji uzyskał wariant I. Wariant II jest wariantem mniejszości.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#WitMajewski">W imieniu wnioskodawców, czyli Komisji Łączności z Polakami za Granicą, chcę przedstawić argumenty, które przemawiają za tym, aby była to jednak odrębna rada. Uważamy, że zarówno odbiorca - Polonia, jak i specyfika tego typu audycji oraz problemy związane z rozpowszechnianiem za granicą są zasadniczo różne od tych, z którymi spotyka się telewizja w kraju. Uważaliśmy, że odrębna rada mogłaby skoncentrować swoją uwagę na tych specyficznych problemach. Uznaliśmy, że taka rada byłaby potrzebna.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#WitMajewski">Telewizja staje się obecnie jedynym i głównym sposobem kontaktu z krajem rozproszonej Polonii. Dlatego przywiązujemy do tej telewizji dużą wagę. Odrębna rada koncentrująca się na tych problemach byłaby, naszym zdaniem, potrzebna. Nie udało nam się w tej sprawie przekonać podkomisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#JerzyCiemniewski">Czy jeszcze ktoś z państwa chciałby zabrać głos? Jeżeli nie ma chętnych, to poddaję pkt 3 pod głosowanie.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#JerzyCiemniewski">Kto z państwa posłów jest za przyjęciem wariantu I?</u>
<u xml:id="u-19.2" who="#JerzyCiemniewski">W głosowaniu za wariantem I opowiedziało się 19 posłów, przeciw - 3, przy braku głosów wstrzymujących się. Stwierdzam, że przyjęty został wariant I.</u>
<u xml:id="u-19.3" who="#JerzyCiemniewski">Czy ktoś z państwa ma uwagi do art. 2 projektu ustawy? Jeżeli nie ma uwag to możemy uznać, że art. 2 został przyjęty.</u>
<u xml:id="u-19.4" who="#JerzyCiemniewski">Przed przystąpieniem do dalszych prac powinniśmy rozstrzygnąć, czy składać będziemy jedno sprawozdanie dotyczące prac nad projektami z druków nr 631, 589 i 704?</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#WitMajewski">Ta sprawa była już wielokrotnie rozpatrywana. W tej kwestii stanowisko zajęło Prezydium Sejmu prosząc, aby były to odrębne sprawozdania. Są to dwie odrębne sprawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#JerzyCiemniewski">Rzeczywiście, mówiliśmy już na ten temat. Wynikało to z faktu, że przewidywany był różny bieg tych projektów. W tej chwili mamy do czynienia z równoległym prowadzeniem prac. Ponieważ w przyszłości te projekty mogą być potraktowane odrębnie, byłoby lepiej przyjąć dwa sprawozdania.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#JerzyCiemniewski">Proszę o zgłoszenie kandydatury posła sprawozdawcy projektu z druku nr 631.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#JuliuszBraun">Sugerowałbym, aby pan poseł Smółko, jako przewodniczący podkomisji, przyjął na siebie ten obowiązek.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#JerzyCiemniewski">Czy są inne kandydatury? Nie ma.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#JerzyCiemniewski">Poddaję pod głosowanie kandydaturę pana posła Smółko na sprawozdawcę Komisji.</u>
<u xml:id="u-23.2" who="#JerzyCiemniewski">Kto z posłów jest za wyborem pana posła Smółko na sprawozdawcę omawianego projektu ustawy?</u>
<u xml:id="u-23.3" who="#JerzyCiemniewski">Połączone komisje wybrały pana posła Smółko na sprawozdawcę Komisji.</u>
<u xml:id="u-23.4" who="#JerzyCiemniewski">Przechodzimy do drugiego punktu porządku dziennego obrad, dotyczącego rozpatrzenia sprawozdania podkomisji o poselskich projektach ustawy o zmianie ustawy o radiofonii i telewizji z druków nr 589 i 704.</u>
<u xml:id="u-23.5" who="#JerzyCiemniewski">Kto z państwa pragnie zabrać głos w sprawach generalnych dotyczących tego projektu? Jeśli nie ma chętnych do dyskusji o sprawach ogólnych przejdziemy do omawiania poszczególnych postanowień projektu ustawy.</u>
<u xml:id="u-23.6" who="#JerzyCiemniewski">Przechodzimy do omawiania art. 1 pkt 1, który dotyczy zmiany w art. 4 pkt 3 ustawy o radiofonii i telewizji.</u>
<u xml:id="u-23.7" who="#JerzyCiemniewski">Czy ktoś z państwa chciałby w tej sprawie zabrać głos?</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#RyszardWojtaszek">W art. 4 zdefiniowane jest pojęcie rozprowadzania programów w sieci telewizji kablowej. Nie braliśmy udziału w tworzeniu tej ustawy, ale wydaje mi się, że ten zapis skonstruowany został przy założeniu, że telewizja kablowa jest retransmitorem tego, co na danym terenie jest dostępne z powietrza.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#RyszardWojtaszek">Zapis „rozpowszechnianie do powszechnego odbioru” może być interpretowany jako taka sytuacja, że aby wprowadzić program do sieci kablowej trzeba go najpierw gdzieś rozpowszechnić. Taka interpelacja znalazła się w słynnej uchwale nr 153 Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, którą (jako stowarzyszenie) bardzo gorąco oprotestowaliśmy. Taki zapis ogranicza możliwość wyboru innej drogi wprowadzania programów do sieci telewizji kablowej niż drogą poprzez koncesje.</u>
<u xml:id="u-24.2" who="#RyszardWojtaszek">Telewizja kablowa charakteryzuje się tym, że dostarcza znacznie więcej programów niż dostępnych jest z powietrza. Nawet w krajach sąsiedzkich (w Czechach i Niemczech Wschodnich) są programy, które powstały w roku ubiegłym, czy półtora roku temu i przeznaczone są wyłącznie dla sieci kablowych. Takim programem, który trafi do polskiej sieci kablowej, prawdopodobnie już niedługo (przyjmując oczywiście intencje nadawców czeskich) będzie program „Nova”, który otrzyma polską ścieżkę dźwiękową.</u>
<u xml:id="u-24.3" who="#RyszardWojtaszek">Przygotowuje się do tego program przeznaczony wyłącznie do sieci kablowej w Czechach „Kabel + Film”.</u>
<u xml:id="u-24.4" who="#RyszardWojtaszek">Telekomunikacja Polska SA przygotowuje się z inwestorami zagranicznymi do budowy sieci multimedialnych. Znaczna część programów będzie rozprowadzana tymi mediami. Powstanie wówczas problem. Jeżeli Telekomunikacja Polska SA będzie chciała dostarczyć program operatorom sieci kablowej za pośrednictwem sieci światłowodowej, to operator sieci kablowej nie będzie mógł go wprowadzić do sieci inaczej, niż poprzez uzyskanie koncesji, gdyż ten program nie będzie wcześniej rozpowszechniony.</u>
<u xml:id="u-24.5" who="#RyszardWojtaszek">Nasze stanowisko jest takie, że z całego zapisu, który jest jasny i klarowny należałoby usunąć trzy słowa: „rozpowszechnianego do powszechnego odbioru”. Zapis brzmiałby: „rozprowadzaniem jest przejmowanie w całości i bez zmian programu krajowego lub zagranicznego i równoczesne jego rozpowszechnianie”.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#JuliuszBraun">Podkomisja proponuje jedynie poprawkę polegającą na usunięciu błędu, jaki znalazł się w pierwotnym zapisie. Było tam powiedziane: „nadawcy krajowego i zagranicznego”, co oczywiście nie ma sensu. Intencją podkomisji było wyłącznie usunięcie błędu i zastąpienie spójnika „i” spójnikiem „lub”.</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#JuliuszBraun">Sprawa, o której mówił pan prezes Wojtaszek, zmienia w istotny sposób zasady pozwalające na wprowadzenie programu do sieci kablowej. Zgodnie z ustawową definicją zawartą w poprzednim punkcie mogą występować dwa rodzaje rozpowszechniania.</u>
<u xml:id="u-25.2" who="#JuliuszBraun">Rozpowszechnianiem jest emisja bezprzewodowa, czyli system powszechnego odbioru, jak i wprowadzenie programu do sieci kablowej. Słusznie zostało powiedziane, że jeżeli program nie jest rozpowszechniany do powszechnego odbioru, to aby znalazł się w sieci kablowej wymagana jest koncesja.</u>
<u xml:id="u-25.3" who="#JuliuszBraun">Taka była dotychczas intencja ustawodawcy. Twórcy czy właściciele stacji kablowych tworzą własne programy, na które muszą uzyskać koncesję. Mogą też otrzymać program z różnych innych źródeł, ale i w tym przypadku muszą uzyskać koncesję.</u>
<u xml:id="u-25.4" who="#JuliuszBraun">Gdyby ktoś z państwa posłów wnosił o zmianę polegającą na skreśleniu słów: „rozpowszechnianego do powszechnego odbioru”, to oznaczałoby zlikwidowanie obowiązku posiadania koncesji na wszystkie te programy, o których mówiłem.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#KarolJakubowicz">Myślę, że nastąpiło tu pewne nieporozumienie. Tak naprawdę to nie jest prawa koncesji. Pan prezes Wojtaszek ma rację z technicznego i merytorycznego punktu widzenia, zwracając uwagę na to, że bardzo wiele programów dla sieci kablowych może być w swojej pierwotnej postaci rozpowszechniane nie do powszechnego odbioru, a więc albo drogą satelitarną kodowaną (po to, aby były odbierane wyłącznie przez sieci kablowe), albo jakąś inną drogą. Słusznie na to zwrócono uwagę i musimy - moim zdaniem - przewidzieć nowe techniki, które przepuszczą ten sygnał od nadawcy do sieci kablowej drogą, która nie jest drogą do powszechnego odbioru.</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#KarolJakubowicz">Ten program pierwotny w rozumieniu ustawy zawsze będzie programem rozpowszechnianym i zawsze będzie musiał uzyskać koncesję, jeśli punkt jego startu jest na terenie Polski. W związku z tym sprawa koncesji nie jest zagrożona przez zmianę proponowaną przez pana Wojtaszka.</u>
<u xml:id="u-26.2" who="#KarolJakubowicz">Natomiast jest tu inny problem. Gdyby zastosować się do tej sugestii i skreślić słowa: „rozpowszechnianego do powszechnego odbioru”, to oznaczałoby również, że sieć kablowa może przejąć oryginalny program rozpowszechniany na podstawie koncesji w innej sieci kablowej i wprowadzić go do swojej sieci na zasadzie rozprowadzania. W ten sposób jedna sieć od drugiej sieci mogłaby przejmować ten program w sposób w zasadzie niekontrolowany. Wiadomo, że na ogół w sieciach kablowych rozpowszechniane są oryginalne programy o małej wartości, głównie ze względu na małe środki, którymi dysponują sieci kablowe.</u>
<u xml:id="u-26.3" who="#KarolJakubowicz">Jeżeli ma tu być wprowadzona jakaś zmiana, to proponowałbym, aby pkt 3 otrzymał brzmienie: „rozprowadzaniem jest przejmowanie w całości i bez zmian programu nadawcy krajowego lub zagranicznego z wyjątkiem programu rozpowszechnianego w sieci kablowej i równoczesne jego rozpowszechnianie”. Wtedy operator kablowy mógłby brać wszystkie programy dostępne na terenie danego kraju na mocy koncesji, także programy kodowane lub rozpowszechniane drogą satelitarną, a także programy rozpowszechniane wyłącznie po to, aby odbierane były wyłącznie przez sieci kablowe (co będzie coraz częstsze). Wówczas nie będzie można obejść wymogów ustawy poprzez pożyczanie sobie przez sieci kablowe programów rozpowszechnianych wyłącznie w sieciach kablowych. Natomiast ta propozycja musi być jeszcze uzupełniona inną zmianą, o którą (o ile mi wiadomo) wnosi Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji.</u>
<u xml:id="u-26.4" who="#KarolJakubowicz">Swoboda działania operatora kablowego w odbieraniu i rozprowadzaniu programów satelitarnych nadawanych spoza terytorium kraju oznaczałaby, że nadawcy zagraniczni nie związani wymogami polskiej ustawy i polskiej koncesji nie mieliby tych samych obowiązków programowych, czy obowiązków wobec polskiej kultury, które mają nadawcy krajowi. Przyjęcie tej propozycji musiałoby być uzupełnione tą propozycją, o którą wnosi Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji, aby Krajowa Rada mogła nawet wobec nadawcy zagranicznego nadającego spoza terytorium Polski określić wymogi programowe, które ten nadawca powinien spełnić. Taka praktyka w niektórych krajach europejskich jest stosowana. W Belgii, we Francji i w Niemczech wprowadzenie kanału satelitarnego nadawanego spoza terytorium kraju wymaga zgody takiego ciała jak Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji. Nie byłoby niczym dziwnym, gdybyśmy w Polsce też takie uregulowania wprowadzili.</u>
<u xml:id="u-26.5" who="#KarolJakubowicz">Proponuję więc zastąpienie słowa: „rozpowszechnianego do powszechnego odbioru” słowami: „z wyjątkiem programu rozpowszechnianego w sieci kablowej”.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#MarekSiwiec">Gdyby komisje zechciały obie propozycje pana Jakubowicza traktować łącznie, to jest to dobra propozycja. Natomiast gdyby miało się okazać, że zostaje zmienione brzmienie pkt. 3 w art. 4, a w dalszej części procedury druga część - nie będę cytował dokładnie tego, co powiedział pan Jakubowicz - nie uzyskuje akceptacji Komisji, to pozostaniemy w takiej sytuacji, że nie ma nic prostszego, jak z dowolnego kraju, który nie ratyfikował konwencji o telewizji transgranicznej, nadawać polskojęzyczny program, który np. nie stosuje przepisów o ograniczeniach w reklamie (choćby w reklamie alkoholu) i innych obostrzeń, którym podlegają programy telewizyjne w Polsce. Krótko mówiąc oznacza to pewne ograniczenie możliwości regulowania rynku nadawców przez instytucję, która została do tego upoważniona mocą ustawy. Zwracam tylko uwagę na to, że te dwie sprawy muszą być rozpatrywane łącznie. Uważam, że pod tym warunkiem można poprzeć modyfikacje zaproponowane przez pana Jakubowicza, lub też wariant, który zaproponowała podkomisja.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#StanisławPiątek">Nie opowiadając się za którąkolwiek z tych propozycji chciałem tylko uświadomić państwu konsekwencje przyjęcia propozycji skreślenia tych trzech słów lub propozycji przedstawionej przez pana Jakubowicza. Trzeba pamiętać o tym, że rejestracja programów rozprowadzanych jest automatyczną czynnością Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, która zobowiązana jest do wpisania do rejestru programu, jeżeli zgłasza się z nim operator kablowy, który chce go wprowadzać do swojej sieci. Wtedy bada się tylko, czy zostały spełnione wymogi określone ustawą. Gdybyśmy dokonali tej pierwszej zmiany to musimy mieć świadomość, że jeżeli program polski otrzymał koncesję na rozpowszechnianie w sieci kablowej dla 1000 mieszkańców na terenie Gdańska, to program ten będzie mógł automatycznie być rozprowadzany na terenie całej Polski bez jakichkolwiek dalszych badań, analiz i koncesjonowania. Najmniejszy program rozprowadzony w sieci kablowej może być automatycznie rozprowadzony na terenie całej Polski. To wcale nie jest złe, tylko trzeba się zastanowić, czy tego właśnie chcemy.</u>
<u xml:id="u-28.1" who="#StanisławPiątek">Podobnie każdy program rozpowszechniany w jakiejkolwiek sieci kablowej na świecie, bez względu na to jaka by to była sieć, w jakiej części świata, jeżeli tylko potrafimy doprowadzić sygnał do Polski po dokonaniu tej zmiany, mógłby być rozprowadzany na terenie całego kraju.</u>
<u xml:id="u-28.2" who="#StanisławPiątek">Konsekwencje związane ze zmianą proponowaną przez pana dra Jakubowicza. Wyrazy: „rozpowszechniane do powszechnego odbioru” stanowią filtr powodujący automatyczne wpisywanie do rejestru tylko tych programów, które mają koncesje. Na całym świecie programy rozpowszechniane do powszechnego odbioru muszą posiadać koncesje. Z innymi programami może być różnie. Mówiliśmy np. o programach rozsyłanych między nadawcami, programach w sieciach zamkniętych. Te programy mogłyby być również wprowadzane do polskich sieci kablowych.</u>
<u xml:id="u-28.3" who="#StanisławPiątek">Obydwie propozycje mają pewne uzasadnienie. Trzeba jednak mieć świadomość konsekwencji, jakie one za sobą niosą.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#RyszardWojtaszek">Nasza propozycja jest następująca. Przychylamy się do propozycja pana dra Jakubowicza dlatego, że ona głębiej wyraża nie tylko nasze interesy, ale także daje gwarancje pewnej kontroli Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji i państwa nad tym co dzieje się w sieciach kablowych. Nasza propozycja jest zgodna z propozycją pana Jakubowicza.</u>
<u xml:id="u-29.1" who="#RyszardWojtaszek">Chciałem zaprotestować przeciwko pewnemu fragmentowi wypowiedzi pana prof. Piątka. Nie można mówić w ten sposób i poddawać w wątpliwość faktu, że program, który otrzymał koncesję Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji nawet dla 1000 odbiorców nie powinien znaleźć się w innych sieciach. Nie ma w tym nic złego. Po to jest koncesja. Chodzi chyba o to, aby nadawców polskich było jak najwięcej, aby właśnie oni stanowili przewagę w sieciach kablowych.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#JerzyCiemniewski">Ażeby przeciąć dyskusję chcę powiedzieć, że pan prof. Piątek nie twierdził, że jest to coś złego, tylko wskazał na takie konsekwencje nie oceniając tego.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#KarolJakubowicz">Uwaga pana prof. Piątka, że możemy się spotkać z niekoncesjonowanym programem zagranicznym przejmowanym przez polskie sieci kablowe i wprowadzonym do tych sieci, jest oczywiście zasadna. W Radzie Europy trwają w tej chwili prace nad definicją pojęcia nadawca, które jest używane właśnie w tym omawianym punkcie. W tych pracach pojawiła się tendencja, aby pod pojęciem nadawca rozumieć wyłącznie nadawcę programu koncesjonowanego. Wprowadzony jest również tryb uzgadniania między krajami i uzyskiwania przez kraj odbierający program wiedzy od odpowiednich organów kraju, z którego program jest nadawany, co do statusu prawnego tego odbieranego programu.</u>
<u xml:id="u-31.1" who="#KarolJakubowicz">Polska będzie miała zabezpieczenie przynajmniej w takich granicach, jakie obejmuje Europejska Konwencja o telewizji ponadgranicznej. Polska będzie miała zabezpieczenia przed odbieraniem programów niekoncesjonowanych i będzie miała tryb uzyskiwania wiedzy o tym, czy program jest koncesjonowany, czy też nie. Będziemy też mieli tryb protestowania przeciwko pojawianiu się w Polsce programów niekoncesjonowanych, a nadawanych spoza granicy. To niebezpieczeństwo, o którym mówił pan prof. Piątek jest zatem dużo mniejsze niż się wydaje.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#JerzyCiemniewski">Czy ktoś z posłów chciałby jeszcze zabrać głos?</u>
<u xml:id="u-32.1" who="#JerzyCiemniewski">Czy ktoś z posłów chciałby przejąć ten wniosek?</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#WiesławGołębiewski">Uważam ten wniosek za zasadny w wersji dwuczłonowej, którą sformułował pan Jakubowicz. Daje on możliwości szerszego potraktowania rozpowszechniania programów biorąc pod uwagę nowe techniki, takie jak światłowód i inne. Wyklucza to konieczność powstania komplikacji prawnych i nowelizacji ustawy w tym tylko punkcie. Istnieje konieczność równoczesnego przyjęcia zapisu o wpływie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji na to, co w sieciach kablowych będzie się pojawiało.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#JerzyCiemniewski">Prosiłbym o sformułowanie poprawki na piśmie. Po otrzymaniu tekstu odbędziemy głosowanie.</u>
<u xml:id="u-34.1" who="#JerzyCiemniewski">Przechodzimy do pkt. 2a dotyczącego zmiany w art. 7 ust. 2. Czy w tej sprawie ktoś z państwa chciałby zabrać głos?</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#ArturSmółko">Zmiany w pkt. 2 i 3 oddają w pełni filozofię całej nowelizacji dotyczącą pewnego wymiaru politycznego. Zmiany w pkt. 2a, 2b, 2c i 2d oraz w pkt. 3 mają gwarantować niezależność Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji od wszystkich ośrodków władzy.</u>
<u xml:id="u-35.1" who="#ArturSmółko">Zmiana w pkt. 2 dotyczy zbudowaniu niezależności Rady od prezydenta. Jak wiadomo, do tej pory na podstawie przepisów ustawy przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji wybiera Prezydent RP. Pkt 2a mówi, że przewodniczącego wybiera sama Rada ze swojego grona. Jest to zmiana potrzebna, ponieważ gwarantuje Radzie niezależność działań. Zmiana w pkt. 2b nie daje podstaw do odwołania przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji przez jakikolwiek ośrodek władzy poza Krajową Radą. Jest to fundamentalna wartość dla funkcjonowania ciała, które ma kierować polityką państwa w kształtowaniu ładu w eterze.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#JerzyCiemniewski">Kto z państwa chciałby zabrać głos w tej sprawie?</u>
<u xml:id="u-36.1" who="#JerzyCiemniewski">Myślę, że te 4 zmiany dotyczące art. 7 ustawy stanowią integralną całość.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#WiesławGołębiewski">Pan poseł Smółko przedstawił nam istotę tej zmiany. Moim zdaniem, istnieje tu pewnego rodzaju niebezpieczeństwo. W obecnym kształcie ustawy prezydent mianuje przewodniczącego. W proponowanym rozwiązaniu popadamy w drugą skrajność polegającą na tym, że członkowie Rady sami ze swego grona kreują przewodniczącego. Nie ma to odpowiednika w powoływaniu struktur państwa takich, jak prezes Sądu Najwyższego i innych organów. To rozwiązanie prawne stanowi pewien ewenement niespotykany w trybie powoływania innych tego typu organów. Powoływanie przewodniczącego poprzez samo gremium zainteresowanych rodzi, moim zdaniem, określone niebezpieczeństwa. Byłbym za tym, aby rozwiązać to przez analogię tak, jak to jest np. w Trybunale Konstytucyjnym.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#JerzyCiemniewski">Czy pan poseł składa konkretny wniosek?</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#WiesławGołębiewski">Mój wniosek sprowadza się do tego, aby przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji wyłaniać w takich procedurach, w jakich wyłaniani są przewodniczący innych tego typu organów.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#JerzyCiemniewski">Panie pośle, nie ma w naszym systemie innych tego typu organów, więc prosiłbym o sformułowanie wniosku. W tej chwili nie dyskutujemy nad ideą, tylko nad konkretnymi postanowieniami ustawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#WiesławGołębiewski">Musiałbym więc sformułować wniosek w ten sposób, że przewodniczącego wybiera Sejm i Senat.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#ArturSmółko">Intencją wnioskodawcy, a także intencją podkomisji było to, aby ustawa gwarantowała niezależność przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji i Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji od wszystkich ośrodków władzy. Chcę to bardzo wyraźnie podkreślić. Chcę też wyraźnie powiedzieć, że zmiana w pkt. 2 wypracowana została w drodze consensusu. Nie było żadnego wniosku i głosu przeciwko.</u>
<u xml:id="u-42.1" who="#ArturSmółko">Pan poseł Gołębiewski był członkiem podkomisji. Rozumiem intencje pana posła. Być może rzeczywiście, dla niektórych byłoby zgrabniej, gdyby zamiast prezydenta, przewodniczącego powoływał Sejm albo rząd. Ale jest to dokładnie sprzeczne z duchem tej nowelizacji. Nie o to nam chodziło. Nie takie doświadczenia możemy wyciągać z okresu kadencji Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Okres tej kadencji, odwoływanie członków Rady - jak się później okazało, niezgodne z prawem - późniejsze odwołanie przewodniczącego stawiają dziś wymagania, aby nowelizacja ustawy gwarantowała niezależność i precyzję, aby nie było możliwości jej interpretacji w taki sposób, żeby Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji stała się ciałem doradczym prezydenta, Sejmu czy rządu.</u>
<u xml:id="u-42.2" who="#ArturSmółko">Apelowałbym do pana posła Gołębiewskiego, aby wycofał ten pomysł nowelizacji, zwłaszcza że ostatnie wydarzenia nie służą dobrze temu, aby odpowiedzialność za Krajową Radę przerzucać z prezydenta na rząd.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#AleksanderMałachowski">Pozwolę sobie przypomnieć, jak to było, gdy uchwaliliśmy pierwszą ustawę o radiofonii i telewizji (a byłem jednym z jej współautorów) jeszcze w Sejmie X kadencji. Przewidzieliśmy właśnie takie rozwiązanie, jakie jest proponowane dzisiaj. Ustawa została zawetowana przez pana prezydenta na skutek pewnego błędu prawnego, jaki został w niej popełniony. Projekt ten był uchwalany w pośpiechu, gdyż była już decyzja o rozwiązaniu Sejmu X kadencji. Nie zadbaliśmy o to, aby równocześnie znowelizować konstytucję. To był główny powód weta. Do listy zarzutów przeciwko ustawie pan prezydent dołączył kilkanaście zarzutów prawnych. Kiedy za namową ówczesnego posła, pana Marka Markiewicza przyjęliśmy formułę, według której prezydent powoduje przewodniczącego Rady, wszystkie zarzuty zostały wycofane. Ustawa nie różni się niczym.</u>
<u xml:id="u-43.1" who="#AleksanderMałachowski">Wszystkie zarzuty prawne wysunięte wobec wielu artykułów ustawy przez Kancelarię Prezydenta znikły natychmiast w momencie przyjęcia nowej formuły. Nie można więc zapominać o okolicznościach w jakich doszło do zmiany przepisów, aby prezydent powoływał przewodniczącego. Była to próba wyjścia naprzeciw wszystkim oczekującym na koncesje. W Sejmie I kadencji (byłem członkiem Komisji Kultury i też pracowałem nad tą ustawą) uznaliśmy, że Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji i tak się usamodzielni, a przewodniczący Rady niezależnie od tego, kto go mianuje, w krótkim czasie stanie się w pełni samodzielnym i odpowiedzialnym przewodniczącym, lepiej pójść na ten kompromis, niż przez następny rok ciągnąć tę sprawę. Tym bardziej, że zniecierpliwieni nadawcy, którzy zainwestowali miliony dolarów, czekali i wyrażali swoje niezadowolenie z tego, że zostali oszukani. Było to prawdą, gdyż zapowiedzieliśmy szybkie działania, a działaliśmy niezmiernie powoli. Mówię o tym nie po to, aby się wtrącać, gdyż nie jestem członkiem Komisji Kultury i Środków Przekazu, a tylko urzędnikiem sejmowym. Chcę przypomnieć to państwu, gdyż uważam, że był to bardzo ważny element tego co się stało. Powrót do pierwotnego projektu, który ze względów koniunkturalnych został zmieniony, jest racjonalny.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#AndrzejUrbańczyk">Chciałem zaapelować do pana posła Gołębiewskiego, żeby wycofał wprowadzony przez siebie wątek, abyśmy mogli przystąpić do dalszych prac.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#WiesławGołębiewski">Ja zgłosiłem pewnego rodzaju wątpliwość. Wcale nie oznacza to, że w tej wątpliwości własnej i rozterce wewnętrznej chcę pozostać. Mam apel, szczególnie do pana posła Smółko, że przy jakiejkolwiek wątpliwości nie trzeba wytaczać dział tak wielkiego kalibru, czy tak brnąć we wnioskowaniu w bezsensy. Moją wątpliwość wycofuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#JerzyCiemniewski">Dziękujemy panu posłowie za wycofanie wątpliwości. Sądzę, że możemy przystąpić do przyjmowania tekstu poprawek ustawy.</u>
<u xml:id="u-46.1" who="#JerzyCiemniewski">Czy ktoś z państwa jest przeciwko zmianie proponowanej w pkt. 2a dotyczącej ust. 2 art. 7 ustawy o radiofonii i telewizji? Nie ma.</u>
<u xml:id="u-46.2" who="#JerzyCiemniewski">Przechodzimy do pkt. 2b. Czy są uwagi?</u>
<u xml:id="u-46.3" who="#JerzyCiemniewski">Czy jest sprzeciw wobec treści pkt. 2b, polegającego na dodaniu ust. 2a w art. 7? Nie ma. Pkt 2b został przyjęty.</u>
<u xml:id="u-46.4" who="#JerzyCiemniewski">Przechodzimy do pkt. 2c, dotyczącego ust. 6 w art. 7 ustawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#ArturSmółko">W drodze wyjaśnienia chciałbym powiedzieć, że zmiana w pkt. 2c dotyczy w istocie pkt. 4 ust. 6. Do tej pory ustawa stwierdzała, że organ uprawniony do powołania członka Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji może go odwołać w przypadku rażącego naruszenia przepisów ustawy. Jak wiadomo, punkt ten został wykorzystany do próby uzasadnienia nieprawnego odwołania członków Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Dlatego podkomisja proponuje, aby pkt 4 był bardzo wyraźnie zdefiniowany i przyjął brzmienie: „ rażącego naruszenia przepisów ustawy stwierdzonego przez Trybunał Stanu”. Z pkt. 2c ma związek pkt 2d.</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#WłodzimierzNieporęt">Jeżeli Trybunał Stanu orzeknie o naruszeniu przepisów ustawy, to myślę, że nie ma potrzeby, aby dodatkowo stwierdzał, że jest to rażące naruszenie. Jeśli następuje modyfikacja odwołująca się do orzeczenia Trybunału Stanu, to proponuję, aby wykreślić słowo „rażącego”.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#JerzyCiemniewski">Wydaje się, że jest to propozycja słuszna. Proponowałbym, żeby dodać słowo „orzeczeniem”, aby naruszenie przepisów ustawy stwierdzane było przez Trybunał Stanu w drodze orzeczenia, a nie np. uzasadnienia. W uzasadnieniu może być użyte takie stwierdzenie. Proponuję, abyśmy skreślili zgodnie z propozycją pana posła Nieporęta słowo „rażącego” i dodali słowo „orzeczeniem”. Przepis brzmiałby: „naruszenia przepisów ustawy stwierdzonego orzeczeniem Trybunału Stanu”.</u>
<u xml:id="u-49.1" who="#JerzyCiemniewski">Czy są uwagi do tego przepisu?</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#SewerynJurgielaniec">W pkt. 2 ust. 6 zapisano: „ciężkiej choroby uniemożliwiającej sprawowanie funkcji”. Określenie, jaka choroba jest ciężka, a jaka bardzo ciężka, jaka mniej ciężka, jest niezwykle trudne. Proponuję, aby punkt ten brzmiał: „choroby uniemożliwiającej sprawowanie funkcji”.</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#JerzyCiemniewski">Ale tutaj chodzi o chorobę, która ma elementy trwałości. Ciężka choroba była rozumiana jako choroba mająca znamiona trwałego uczynienia niezdolnym do sprawowania funkcji. Zapis proponowany przez pana posła odnosi się także do chwilowej niezdolności do sprawowania funkcji. Po trzech dniach człowiek może być pełen zdrowia i chęci do pracy.</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#SewerynJurgielaniec">Zgadzam się z tym stwierdzeniem, ale nawet ciężka choroba po upływie kilku lub kilkunastu tygodni może zakończyć się powrotem do pracy. W związku z tym proponuję zapis: „choroby trwale uniemożliwiającej sprawowanie funkcji”. Jest bardzo wiele schorzeń, które nie są kwalifikowane do chorób ciężkich, czyli takich, które przykuwają do łóżka, a uniemożliwiają sprawowanie funkcji.</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#JerzyCiemniewski">Czy ktoś z posłów podtrzymuje wniosek, który przedstawił pan poseł?</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#JacekUczkiewicz">Proponowałbym sformułowanie: „choroby trwale uniemożliwiającej sprawowanie funkcji”. Zgadzam się z intencją projektodawcy tej zmiany.</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#JerzyCiemniewski">Czy są uwagi lub sprzeciw wobec takiej zmiany tego przepisu?</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#JacekUczkiewicz">Mam redakcyjną uwagę do pkt. 1. Powinno być „w przypadku 1) zrzeczenia się funkcji”, a nie „gdy sam zrzeknie się swej funkcji”.</u>
</div>
<div xml:id="div-57">
<u xml:id="u-57.0" who="#JerzyCiemniewski">Pozostałe punkty poza pkt. 4 nie były zmieniane i zostały przedstawione w brzmieniu w jakim zapisane były w ustawie.</u>
</div>
<div xml:id="div-58">
<u xml:id="u-58.0" who="#JacekUczkiewicz">Jest zatem dobra okazja, aby dokonać tej redakcyjnej poprawki.</u>
</div>
<div xml:id="div-59">
<u xml:id="u-59.0" who="#JerzyCiemniewski">Czy są jeszcze uwagi? Jeżeli nie to przeczytam treść ust. 6 w proponowanym brzmieniu: „Organ uprawniony do powołania członka Krajowej Rady odwołuje go wyłącznie w przypadku:</u>
<u xml:id="u-59.1" who="#JerzyCiemniewski">- zrzeczenia się swej funkcji,</u>
<u xml:id="u-59.2" who="#JerzyCiemniewski">- choroby trwale uniemożliwiającej sprawowanie funkcji,</u>
<u xml:id="u-59.3" who="#JerzyCiemniewski">- skazania prawomocnym wyrokiem za popełnienie przestępstwa z winy umyślnej,</u>
<u xml:id="u-59.4" who="#JerzyCiemniewski">- naruszenia przepisów ustawy stwierdzonego orzeczeniem Trybunału Stanu”.</u>
<u xml:id="u-59.5" who="#JerzyCiemniewski">Czy ktoś z państwa jest przeciwny takiemu brzmieniu ust. 6 w art. 7? Jeżeli nie, to uznamy, że poprawka w pkt. 2c została przyjęta.</u>
<u xml:id="u-59.6" who="#JerzyCiemniewski">Przechodzimy do pkt. 2d. Zmiana polega na dodaniu w art. 7 ust. 6a.</u>
<u xml:id="u-59.7" who="#JerzyCiemniewski">Czy ktoś z posłów jest przeciwny poprawce w pkt. 2d? Jeżeli nie to uważam, że poprawka w pkt. 2d dotycząca dodania ust. 6a w art. 7 została przyjęta.</u>
<u xml:id="u-59.8" who="#JerzyCiemniewski">Przechodzimy do pkt. 3a w art. 8 ustawy ust. 3 pkt. 2. Czy są uwagi? Nie widzę sprzeciwu. Pkt 3a został przyjęty.</u>
<u xml:id="u-59.9" who="#JerzyCiemniewski">Przechodzimy do pkt. 3b dotyczącego ust. 4.</u>
</div>
<div xml:id="div-60">
<u xml:id="u-60.0" who="#AleksanderMałachowski">Chciałem zwrócić uwagę państwa, że kiedy pisaliśmy tę ustawę to przewidywaliśmy, że członkami Rady zostaną wybitni pisarze, wybitni reżyserzy i autorzy. W tych ograniczeniach skazuje się autora, reżysera, dziennikarza na kilkuletnią przerwę w uprawianiu zawodu. Mówi się tu o wszelkiej działalności zarobkowej.</u>
<u xml:id="u-60.1" who="#AleksanderMałachowski">Jeżeli reżyser robi scenariusz, to jest to działalność zarobkowa. Jeżeli dziennikarz pisze w prasie to jest to działalność zarobkowa. Wydaje mi się, że to ograniczenie jest sprzeczne z intencją autorów ustawy, którym zależało na tym, aby przyciągnąć ludzi tego typu, aby to nie byli tylko urzędnicy, którzy będą tylko urzędować, ale twórcy z własnym dorobkiem. Dla człowieka, który ma jakiś dorobek wycofanie się z zawodu na 6 lat jest samobójstwem zawodowym. Będzie to prowadziło do nadużyć, bo ludzie będą pisali pod pseudonimami. Żaden rasowy autor nie wyrzeknie się prawa zabierania głosu, tylko wymyśli sobie jakiś pseudonim. Nie mam żadnej propozycji, ale namawiam do rozważnego zmodyfikowania tego artykułu, gdyż uważam, że grozi on tym, że do Rady wybierani będą tylko ludzie uprawiający jakiś urzędniczy zawód i mogą w związku z tym korzystać tylko z tego pola twórczości zawodowej, jakim jest Rada. Widzę, że pan przewodniczący Zaorski potakuje, że ten artykuł uniemożliwiłby mu napisanie scenariusza do filmu. Pomijam to, że będąc przewodniczącym być może trudno by mu było zrealizować film. Ale nawet prostego scenariusza do filmu nie wolno, by mu było napisać.</u>
</div>
<div xml:id="div-61">
<u xml:id="u-61.0" who="#JerzyCiemniewski">Czy są uwagi? Pozwolę sobie wywołać w tej sprawie pana przewodniczącego podkomisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-62">
<u xml:id="u-62.0" who="#ArturSmółko">Chciałbym wyjaśnić, że podkomisja przyjęła ten zapis większością głosów i nie zgłoszono w tej sprawie innego wariantu.</u>
</div>
<div xml:id="div-63">
<u xml:id="u-63.0" who="#BolesławSulik">Chcę poprzeć pana marszałka. Ten zapis oznacza, że pan Dymarski nie może opublikować wiersza, a jest poetą. Proponowany zapis uprzywilejowuje akademików, natomiast dziennikarze, felietoniści, scenarzyści i inni są pozbawieni możliwości prowadzenia nawet skromnej działalności. Nawet gdybyśmy napisali felieton do którejś z gazet na temat działalności Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, to według tego zapisu nie moglibyśmy przyjąć honorarium.</u>
</div>
<div xml:id="div-64">
<u xml:id="u-64.0" who="#KarolJakubowicz">Czy nie wystarczy napisać: „za wyjątkiem działalności twórczej i dydaktyczno-naukowej”? Oczywiście, o ile ta propozycja ma być przyjęta.</u>
</div>
<div xml:id="div-65">
<u xml:id="u-65.0" who="#JerzyCiemniewski">Z punktu widzenia prawa ja nie bardzo wiem co oznacza działalność twórcza.</u>
</div>
<div xml:id="div-66">
<u xml:id="u-66.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Przyznaję, że w czasie prac podkomisji sprawa ta umknęła mojej uwagi. Dlatego pytałam kto jest autorem tego zapisu, bo być może intencje zostały źle zapisane. Może chodziło o zakaz pracy etatowej? Wtedy ja bym rozumiała, że nie można być członkiem Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji i być gdzieś na etacie. Wtedy jest wszystko jedno czy na etacie pisze się felietony, czy scenariusze. Takie ograniczenie miałoby sens. Każde inne rozwiązanie jest pozbawione racji.</u>
</div>
<div xml:id="div-67">
<u xml:id="u-67.0" who="#ArturSmółko">O ile sobie przypominam, to intencją posła wnioskodawcy było to, by członek Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji w czasie pełnienia swojej funkcji nie wykonywał pracy etatowej. Pani poseł Katarasińska trafiła, jak mi się zdaje, w sedno sprawy. Chodziło o to, aby członek Krajowej Rady nie mógł pełnić roli adwokata w sprawach związanych z pełnioną funkcją. Taka była intencja posła wnioskodawcy i dlatego podkomisja tak ochoczo się na to zgodziła. Nie twierdzę, że było to związane tylko z etatem. Chodziło o próbę bardzo precyzyjnego zapisu antykorupcyjnego. Myślę, że jest to niestety próba przesadzona. Podzielam pogląd pani poseł Katarasińskiej.</u>
</div>
<div xml:id="div-68">
<u xml:id="u-68.0" who="#RyszardMiazek">W tym punkcie mamy pewną niespójność z dalszymi intencjami tej nowelizacji. Tam, gdzie rozstrzyga się status pracowniczy członka Krajowej Rady, tam rozstrzyga się również przepisy dotyczące tego statusu. Ten punkt powinien dotyczyć tylko udziału w spółkach związanych z produkcją filmową lub telewizyjną, bo taki jest charakter przepisów o stanowiskach kierowniczych i nic poza tym.</u>
</div>
<div xml:id="div-69">
<u xml:id="u-69.0" who="#JerzyCiemniewski">Ust. 4 dotyczył również spraw zatrudnienia w administracji państwowej i samorządowej. Nie jest więc tak, jak pan mówi, że dotyczy to tylko związku z producentami.</u>
</div>
<div xml:id="div-70">
<u xml:id="u-70.0" who="#WłodzimierzNieporęt">Doprowadzając sytuację do absurdu, można sobie wyobrazić taką sytuację, że ktoś jest zatrudniony w spółce będącej nadawcą i nie pobiera z tego tytułu wynagrodzenia, w związku z czym nie jest to działalność zarobkowa. Proponowałbym, aby wprowadzić taki zapis, aby nie można było łączyć funkcji członka Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji z posiadaniem udziałów albo akcji spółki będącej nadawcą lub producentem radiowym i telewizyjnym oraz zatrudnieniem w tych podmiotach.</u>
</div>
<div xml:id="div-71">
<u xml:id="u-71.0" who="#ArturSmółko">Chciałbym złożyć formalny wniosek o odrzucenie tej propozycji zmiany i zachowania tego zapisu, który obecnie jest w ustawie, gdyż jest on bardziej precyzyjny.</u>
</div>
<div xml:id="div-72">
<u xml:id="u-72.0" who="#JuliuszBraun">Ponieważ padają pytania, jak wygląda w obecnej ustawie ten przepis, to może ja go przeczytam: „nie można łączyć funkcji członka Krajowej Rady z prowadzeniem działalności nadawcy lub producenta radiowego i telewizyjnego, zatrudnieniem u nadawcy lub producenta radiowego i telewizyjnego, posiadaniem udziałów albo akcji spółki będącej nadawcą lub producentem radiowym i telewizyjnym oraz zatrudnieniem w administracji państwowej i samorządowej. Jeżeli rzeczywiście nie ma możliwości (jak mówi pan poseł Ciemniewski) sformułowania prawnego zapisu dotyczącego działalności twórczej, to chyba ten projekt trzeba odrzucić. Myślę, że trzeba tu bardzo wyraźnie powiedzieć, że intencją podkomisji było uniemożliwienie sytuacji, w której członek Krajowej Rady jednocześnie np. prowadzi praktykę adwokacką, w ramach której może udzielać porad prawnych wnioskodawcom. Chodziło nam o zapis, który jednoznacznie by to uniemożliwiał. Myślę, że w takiej sytuacji pozostaje nam apelowanie do członków Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, aby do tego typu niezdrowych sytuacji nie dopuszczali sami i pilnowali, aby inni członkowie też tego nie czynili.</u>
</div>
<div xml:id="div-73">
<u xml:id="u-73.0" who="#AndrzejUrbańczyk">Jeżeli mamy apelować to nie twórzmy ustaw. Po to tworzymy ustawę, abyśmy nie musieli apelować. Taka jest logika naszego postępowania. Proponuję, aby po słowach: „Nie można łączyć funkcji członka Krajowej Rady z posiadaniem udziałów albo akcji spółki będącej nadawcą lub producentem radiowym i telewizyjnym oraz ze świadczeniem pracy na rzecz tych podmiotów”.</u>
<u xml:id="u-73.1" who="#AndrzejUrbańczyk">Rzecz w tym, że ekspertyzy, prace zlecone, różnego rodzaju doradztwa nie są etatowym zatrudnieniem, ale mogą mieć cechy działalności korupcyjnej. Potem przywołałbym zdania z obowiązującej obecnie ustawy, które przeczytał pan poseł Braun.</u>
</div>
<div xml:id="div-74">
<u xml:id="u-74.0" who="#JerzyCiemniewski">Nie bardzo rozumiem, w którym miejscu miałoby znaleźć się „świadczenie pracy”. Po „oraz”? A dalej „oraz wszelką działalnością zarobkową”.</u>
<u xml:id="u-74.1" who="#JerzyCiemniewski">Świadczenie pracy w naszym ustawodawstwie jest pojmowane jako świadczenie na podstawie umowy o pracę. Umowa zlecenie, czy umowa o dzieło nie ma charakteru świadczenia pracy i nie jest traktowane jako świadczenie pracy. Istota tych umów jest całkiem inna. Nie chodzi tu o pracę, a np. o dzieło. Ta propozycja nic nie zmienia.</u>
</div>
<div xml:id="div-75">
<u xml:id="u-75.0" who="#ArturSmółko">Zgadzam się całkowicie z intencją pana posła Urbańczyka. Rozumiem, że problem polega jedynie na zapisaniu. Mam propozycję, aby zapisać to w ten sposób: „...oraz wszelką działalnością zarobkową na rzecz wyżej wymienionych podmiotów”. Jeżeli ktoś robi to za darmo, to nie można tego zakazać, natomiast to sformułowanie wyklucza także umowy zlecenia.</u>
</div>
<div xml:id="div-76">
<u xml:id="u-76.0" who="#KarolJakubowicz">Chciałbym wrócić do problemu działalności twórczej. Czy nie wystarczyłoby powiedzieć: „wszelką działalnością zarobkową, za wyjątkiem działalności twórczej w rozumieniu prawa autorskiego i pracy dydaktyczno-naukowej...”. Określamy wtedy wyjątki.</u>
</div>
<div xml:id="div-77">
<u xml:id="u-77.0" who="#JerzyCiemniewski">Zapis ten pozostaje w kolizji z intencjami twórców tego przepisu, gdyż stwarza możliwość np. napisania scenariusza na rzecz nadawcy.</u>
</div>
<div xml:id="div-78">
<u xml:id="u-78.0" who="#KarolJakubowicz">Równie dobrze ktoś może przyjąć łapówkę. Tego się nie ustrzeżemy.</u>
</div>
<div xml:id="div-79">
<u xml:id="u-79.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Jeśli mamy dochować intencji tego projektu, to powinien on brzmieć: „...oraz wszelką działalnością na rzecz wyżej wymienianych instytucji”. Bo o to chodzi. Bez względu na to czy to będzie za pieniądze, czy za darmo, czy to będzie scenariusz, czy porada, w ten sposób odcinamy członków Krajowej Rady od nadawców i producentów.</u>
</div>
<div xml:id="div-80">
<u xml:id="u-80.0" who="#RyszardUlicki">Istnieją tu problemy związane z definicją pojęcia „pracy twórczej”. Odnoszę wrażenie, że intencją podkomisji było sformułowanie poglądu, że członkowie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji nie powinni mieć innej stałej pracy zarobkowej.</u>
<u xml:id="u-80.1" who="#RyszardUlicki">Proponowałbym, aby przyjąć sformułowanie, że funkcji członka Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji nie można łączyć z wszelką stałą działalnością zarobkową, za wyjątkiem pracy dydaktyczno-naukowej w charakterze nauczyciela akademickiego. Jest to jedyny przypadek, gdy ciągłość procesu nauczania wymaga stałej obecności. Twórca, który pisze wiersz nie może wykluczyć takiej możliwości, że w którymś momencie nadawca wykorzysta ten wiersz i zapłaci mu za to tantiemy. Chodzi więc wyłącznie o stałą pracę. Moim zdaniem, to by rozwiązywało problem. Zgłaszam wniosek, aby uznać, że w tym przepisie chodzi o stałą działalność zarobkową.</u>
</div>
<div xml:id="div-81">
<u xml:id="u-81.0" who="#WłodzimierzNieporęt">Myślę, że jest to pewne nieporozumienie, jeżeli na wspólnym posiedzeniu Komisji redagujemy poprawkę. Pan przewodniczący Braun odczytał zapis, który - moim zdaniem - w pełni odzwierciedla intencje. Sądzę, że w tej chwili nie uda nam się tego zdefiniować, ani zapisać lepiej, niż jest to w obowiązującej ustawie. Wszelkie próby wyjaśniania dodatkowych elementów i układów, jakie mogą się wytworzyć nie mają szansy powodzenia. Chciałem też powiedzieć, że korupcji nie zwalcza się przepisem administracyjnym.</u>
</div>
<div xml:id="div-82">
<u xml:id="u-82.0" who="#JerzyCiemniewski">Zostaliśmy słusznie przywołani do porządku. Możemy głosować za tą propozycją, albo zgodnie z wnioskiem przewodniczącego podkomisji o skreślenie tego przepisu, czyli powrót do aktualnego brzmienia ust. 4 w art. 8 ustawy o radiofonii i telewizji.</u>
<u xml:id="u-82.1" who="#JerzyCiemniewski">Kto z posłów jest za odrzuceniem proponowanej poprawki pkt 3b dotyczącej art. 8 ust. 4 ustawy?</u>
<u xml:id="u-82.2" who="#JerzyCiemniewski">Za wnioskiem o odrzucenie poprawki opowiedziało się 18 posłów, przeciw - 1, przy 2 głosach wstrzymujących się. Komisje odrzuciły zmianę w pkt. 3b.</u>
</div>
<div xml:id="div-83">
<u xml:id="u-83.0" who="#JuliuszBraun">Przechodzimy do pkt. 3c. Propozycja dotyczy dodania ust. 5 w art. 8, który zakazywałby łączenia funkcji członka Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji z pełnieniem mandatu posła lub senatora. W pracach podkomisji zasada ta była kwestionowana, w związku z czym przedstawione są dwa warianty. Przegłosowanie jednego wariantu eliminuje wariant drugi. Chciałbym zwrócić uwagę, że na s. 5 w art. 3 ust. 3 ustawy przyjęty jest przepis, iż zasady o niełączeniu funkcji członka Krajowej Rady z pełnieniem mandatu posła lub senatora nie stosuje się do osób będących członkami Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji w dniu wejścia ustawy w życie.</u>
</div>
<div xml:id="div-84">
<u xml:id="u-84.0" who="#AndrzejUrbańczyk">Chciałem wystąpić zdecydowanie przeciwko wariantowi I. Jestem przeciwko ograniczeniu praw posła, jego praw obywatelskich i innych. Chcę podkreślić, że ci, którzy powiadają, iż u podstawy takiego zapisu leży dbałość o apolityczność Krajowej Rady, nie mają racji w świetle pojmowania reprezentacji roli poselskiej. W innym miejscu ustawy mamy zapis o tym, aby członkowie Krajowej Rady nie pełnili funkcji w partiach politycznych. To jest dla mnie zrozumiałe i oczywiste. Zakaz pełnienia mandatu posła lub senatora wraz z pełnieniem funkcji Krajowej Rady uważam za bezzasadne. W związku z tym występuję przeciwko wariantowi I. Proponuję pozostawienie ustawy w obecnym kształcie.</u>
</div>
<div xml:id="div-85">
<u xml:id="u-85.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">W przeciwieństwie do pana posła Urbańczyka chciałam bardzo poprzeć wariant I. W innych sytuacjach także ograniczamy prawa posłów i senatorów, gdy mówimy o niełączeniu tych funkcji z innymi funkcjami. Takie regulacje są znane. Jeśli przyjmiemy, że Krajowa Rada ma być absolutnie niezależnym ii czystym ciałem fachowców, myślę, że byłoby dobrze, aby w momencie wyłaniania członków Krajowej Rady nie odgrywały najmniejszej roli wewnętrzne napięcia parlamentarne i wewnętrzne napięcia w poszczególnych klubach. Chodzi o to, aby nie był to wybór personalny, tylko wybór merytoryczny.</u>
<u xml:id="u-85.1" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Ugrupowania polityczne w Sejmie mają w dalszym ciągu prawo rekomendacji osób, które znajdują się na zewnątrz. Rekomendując biorą na siebie za te osoby odpowiedzialność. W żadnym przypadku nie jest ograniczona rola klubów politycznych i parlamentu. Skład Rady nie może podlegać wewnętrznym drganiom i napięciom w obrębie samego parlamentu i poszczególnych klubów.</u>
</div>
<div xml:id="div-86">
<u xml:id="u-86.0" who="#JacekUczkiewicz">Wystąpienie pani poseł utwierdziło mnie w przekonaniu, że należy iść dokładnie w przeciwną stronę, ponieważ nie mogę przyjąć do wiadomości, że obecność posłów mogłaby zanieczyścić skład Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Chcę stwierdzić, że ten zapis dokładnie podważa sens, istotę i znaczenie ślubowania, jakie posłowie składają.</u>
</div>
<div xml:id="div-87">
<u xml:id="u-87.0" who="#RyszardUlicki">Przyjmując ten zapis ograniczylibyśmy zakres pojęcia - specjalista lub ekspert. Okazałoby się, że zostając posłem przestaje się być ekspertem. Nie mógłbym się z tym zgodzić, bo to by godziło także i w panią poseł, która na pewno jest ekspertem w wielu dziedzinach. Bardzo cenię pani kwalifikacje i umiejętności. Z drugiej strony ograniczałoby to także autonomię samego parlamentu. Jeżeli parlament ma prawo do desygnowania członków, czy kandydatów na członków Krajowej Rady, to dlaczego miałby ograniczyć to prawo wyłącznie do tych osób, które są poza parlamentem. Byłoby to ograniczenie w dziedzinie autonomii dokonywania wyborów. Przychylam się do wniosku moich kolegów klubowych i będę głosował za skreśleniem tej zmiany.</u>
</div>
<div xml:id="div-88">
<u xml:id="u-88.0" who="#RyszardMiazek">Nie dyskutujmy w kategoriach praw obywatelskich, gdyż każdy członek Krajowej Rady ma prawo ubiegać się o mandat poselski lub senatorski. Tak jak nie można być jednocześnie senatorem i posłem, tak nie powinno się być członkiem Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji i posłem lub senatorem, dlatego że my stanowimy prawo. Mamy pewną funkcję władczą. Regulujemy pewne sprawy z mocy ustaw. Pewne kompetencje nakładają się na siebie. Nie mówię już o tym, że trudno jest godzić obie funkcje ze względu na brak czasu. Jeżeli, jak ktoś tu powiedział, Krajowa Rada jest próbą wydzielenia czwartej władzy, to powinna ona mieć postać ustrojowo czystą. Nie można być jednocześnie posłem i senatorem.</u>
</div>
<div xml:id="div-89">
<u xml:id="u-89.0" who="#WiesławGołębiewski">Chciałbym przedstawić odwrotne rozumowanie. Jeśli członek Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji nie został posłem lub senatorem, to w myśl tego zapisu albo nie powinien kandydować, albo powinien zrezygnować z funkcji. Jest to pewnego rodzaju ograniczenie. Nie ulegajmy złudzeniu, że jeśli jest się posłem, to jest się w okowach uzależnień, a jeśli się posłem nie jest, to te okowy, uzależnienia, czy poglądy polityczne nie mają miejsca. Niestety tak nie jest.</u>
</div>
<div xml:id="div-90">
<u xml:id="u-90.0" who="#WojciechBorowik">Intencja ustawy jest bardzo prosta. Jeżeli w czasie kadencji członków Krajowej Rady ulega zawieszeniu ich członkostwo w partiach politycznych, a mamy taką sytuację, że członkowie Krajowej Rady pozostają członkami klubów parlamentarnych, które funkcjonują na bardzo podobnej zasadzie, to cóż to jest za gwarancja niezależności członków Krajowej Rady. Myślę, że ta intencja zapisana została w propozycji, aby nie łączyć tych dwóch funkcji. Jest ona zbieżna z duchem ustawy i powinniśmy tego się trzymać.</u>
</div>
<div xml:id="div-91">
<u xml:id="u-91.0" who="#WłodzimierzNieporęt">Myślę, że powstało nieporozumienie w utopijnej tezie o niezależności. Ona jest piękna, ale my poruszamy się po ziemi. Mówmy o tym, co praktycznie jest. Uzyskanie niezależności Krajowej Rady jest elementem negocjacji pomiędzy podstawowymi siłami politycznymi i organami uprawnionymi do ich mianowania. W ten sposób można uzyskać reprezentatywność w wyrażaniu interesów całego społeczeństwa. Jest to element, który jest niezmiernie ważny. Nie wiązałbym tego ze sprawowaniem mandatu wybieralnego, gdzie uzyskuje się mandat zaufania społecznego. Niezależnie od tego, że kandydat wybierany jest z list partyjnych podlega weryfikacji całego społeczeństwa w określonym systemie.</u>
<u xml:id="u-91.1" who="#WłodzimierzNieporęt">Druga sprawa związana jest z wypowiedzią członka Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Rozumiem, że Krajowa Rada tworzy prawo. Nie przesadzajmy jednak z tym tworzeniem prawa w rozumieniu równania uprawnień Rady z uprawnieniami parlamentu. Zapewne nie o to chodziło. Chyba, że o to właśnie chodziło. Wtedy trzeba by było powoływać Krajową Radę w trochę innym trybie. To ciało jest powoływane do wykonywania bardzo szczególnych, ważnych uprawnień.</u>
<u xml:id="u-91.2" who="#WłodzimierzNieporęt">Udział parlamentu poprzez swoich członków w Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji jest bardzo korzystny. Sprawą otwartą pozostanie na pewno tryb ustalania porozumienia w parlamencie przy wyłanianiu reprezentacji parlamentarnej. Może to się odbywać na zasadzie absolutnej większości, lub na zasadzie negocjacji i reprezentowania parlamentu w całości.</u>
</div>
<div xml:id="div-92">
<u xml:id="u-92.0" who="#ArturSmółko">Chciałbym ustosunkować się do wypowiedzi w tej sprawie przede wszystkim dlatego, że byłem autorem tych zmian. Zgadzam się z panią poseł Śledzińską-Katarasińską i z moim kolegą klubowym, panem posłem Borowikiem. Pan poseł Uczkiewicz powiedział, że poseł może zanieczyszczać Krajową Radę. Panie pośle, tu nie chodzi o zanieczyszczanie, tylko o niezależność. Jak my wyglądamy, jest intencja, aby ta niezależność budowana była w oparciu o taką samą odległość od prezydenta i od parlamentu, jeśli dzisiaj uniezależniamy Krajową Radę Radiofonii i Telewizji od jednego ośrodka władzy (to jest od prezydenta), a państwa wniosek proponuje pozostawienie zależności od innego ośrodka władzy - parlamentu? Taka jest pana intencja - tak, czy nie? Chciałbym usłyszeć odpowiedź.</u>
<u xml:id="u-92.1" who="#ArturSmółko">Jeden z moich przedmówców mówił, że skład Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji musi być budowany w drodze negocjacji, mediacji między różnymi ośrodkami politycznymi. Mamy już za sobą takie mediacje.</u>
<u xml:id="u-92.2" who="#ArturSmółko">Nie mamy poprzedniego przewodniczącego Krajowej Rady, a dwóch członków Rady zostało odwołanych - jak rozumiem, to jest efekt negocjacji. Trzeba mieć świadomość tego, że należy stworzyć jasne przepisy budujące niezależność Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. To nie jest tak, jeżeli napiszemy, że Krajowa Rada ma być niezależna, to tak będzie. Ale możemy budować podstawy dla takiej niezależności poprzez zapisy ustawowe, które stwarzają pewne gwarancje. Nie są to oczywiście gwarancje stuprocentowe. Zapis o zakazie łączenia funkcji posła lub senatora z pełnieniem funkcji członka Krajowej Rady jest próbą zbudowania takiej gwarancji niezależności.</u>
</div>
<div xml:id="div-93">
<u xml:id="u-93.0" who="#TadeuszSamborski">Myślę, że stan rozpoznania tego zagadnienia i stanowiska są na tyle wykrystalizowane, że możemy już przejść do głosowania.</u>
</div>
<div xml:id="div-94">
<u xml:id="u-94.0" who="#JuliuszBraun">Myślę, że wszystkie argumenty już padły i możemy zakończyć tę dyskusję.</u>
</div>
<div xml:id="div-95">
<u xml:id="u-95.0" who="#JacekUczkiewicz">Ponieważ pan poseł Smółko zwrócił się do mnie z pytaniem, uważam za stosowne udzielić mu odpowiedzi. O zanieczyszczaniu powiedziałem dlatego, że wcześniej padło zdanie o tym, że w imię czystości Rady musimy wykluczyć z niej posłów. Myśląc a contrario wprowadzenie do Rady posłów byłoby zanieczyszczaniem. Dlaczego się sprzeciwiam? Dlatego, że nie uważam się za element, który mógłby zanieczyścić Krajową Radę.</u>
<u xml:id="u-95.1" who="#JacekUczkiewicz">Pan poseł Smółko chyba przesadził w swoim zapale argumentowania w porównywaniu wpływu prezydenta w myśl dotychczasowych unormowań z wpływem, jaki będzie mógł mieć Sejm po ewentualnym wejściu w życie tej ustawy. To nie jest to samo. Nie można tego porównywać do jednostkowych przypadków, do jednego członka Rady. Ten tok myślenia pana posła Smółki uważam za nieporozumienie nie mające tu zastosowania.</u>
</div>
<div xml:id="div-96">
<u xml:id="u-96.0" who="#JuliuszBraun">Argumenty obu strony zostały przedstawione. Głosujemy za wariantem I.</u>
<u xml:id="u-96.1" who="#JuliuszBraun">Kto jest przeciw przyjęciu wariantu I, ten jest za wariantem II.</u>
<u xml:id="u-96.2" who="#JuliuszBraun">Kto z posłów jest za przyjęciem wariantu I, czyli za dodaniem przepisu, który zakazywałby łączenia funkcji członka Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji z pełnieniem mandatu posła lub senatora, z jednoczesnym uwzględnieniem poprawki zawartej w art. 3 ust. 3, że nie dotyczy to osób będących członkami Krajowej Rady w dniu wejścia ustawy w życie? Kto jest za tym wnioskiem?</u>
<u xml:id="u-96.3" who="#JuliuszBraun">W głosowaniu 5 posłów opowiedziało się za wnioskiem, przeciw - 12, przy jednym głosie wstrzymującym się. Wniosek nie został przegłosowany.</u>
<u xml:id="u-96.4" who="#JuliuszBraun">Pan poseł Smółko zgłasza wniosek mniejszości w brzmieniu takim, jak w sprawozdaniu podkomisji.</u>
<u xml:id="u-96.5" who="#JuliuszBraun">Przechodzimy do pkt. 4. Zmiana w tym przepisie polega wyłącznie na określeniu, iż sprawozdanie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji przedstawiane jest do końca marca za rok miniony. Czy w tej sprawie ktoś chciałby zabrać głos? Nie widzę.</u>
<u xml:id="u-96.6" who="#JuliuszBraun">Czy ktoś z państwa sprzeciwia się tej zmianie? Nie widzę. Zmiana została przyjęta.</u>
<u xml:id="u-96.7" who="#JuliuszBraun">Przechodzimy do pkt. 5.1. Jest to zapis określający sposób liczenia rocznego udziału produkcji krajowej. Czy w tej sprawie ktoś chciałby zabrać głos? Nie widzę.</u>
<u xml:id="u-96.8" who="#JuliuszBraun">Czy ktoś z posłów jest przeciwny temu zapisowi? Nie widzę. Uznajemy, że pkt 5.1. został przyjęty.</u>
<u xml:id="u-96.9" who="#JuliuszBraun">Przechodzimy do pkt. 5.2., który wymaga rozstrzygnięć. Proponowane są dwie zmiany.</u>
<u xml:id="u-96.10" who="#JuliuszBraun">Pierwsza - to wprowadzenie zasady, że producentem innym niż nadawca nie może być inny nadawca. Chodzi o to, by wyraźnie zdefiniować kim jest niezależny producent i zapobieganie sytuacji, w której następowałaby prosta wymiana programu. Czy w tej sprawie są uwagi lub wątpliwości?</u>
</div>
<div xml:id="div-97">
<u xml:id="u-97.0" who="#StanisławPiątek">Chciałbym zauważyć, że są tu wprowadzone trzy dosyć istotne zmiany. Pierwsza dotyczy wariantu czy 10, czy 15 proc., druga dotyczy tego, że nadawca nie może być producentem. Trzecia zmiana jest bardzo istotna. Dotyczy innego sposobu liczenia bazy.</u>
</div>
<div xml:id="div-98">
<u xml:id="u-98.0" who="#JuliuszBraun">Oczywiście, pan profesor ma rację. Przy czym baza jest taka sama, jak w pierwszym ustępie, dlatego uznałem, że ten przepis wprowadza dwie zmiany.</u>
<u xml:id="u-98.1" who="#JuliuszBraun">Może w takim razie rozstrzygniemy te trzy zmiany po kolei.</u>
<u xml:id="u-98.2" who="#JuliuszBraun">Może najpierw zastanowimy się nad kwestią dotyczącą liczenia kasy.</u>
</div>
<div xml:id="div-99">
<u xml:id="u-99.0" who="#MarekSiwiec">Żeby nie rozszerzać tych wariantów chciałem zaproponować, aby w pkt. 5.1. sprawozdania dokonać zmiany i po słowach: „ich programów” dodać słowa: „oraz pasm czasowych emisji”.</u>
</div>
<div xml:id="div-100">
<u xml:id="u-100.0" who="#JuliuszBraun">Panie pośle, ale my już to przyjęliśmy bez sprzeciwu. Rozumiem, że jest to wniosek o reasumpcję i wtedy możemy do tego wrócić.</u>
</div>
<div xml:id="div-101">
<u xml:id="u-101.0" who="#MarekSiwiec">Przepraszam, ale w tym czasie oddałem tekst do powielenia. Chciałem prosić, o ile przyjmiecie to państwo bez sprzeciwu, aby dopisać proponowane słowa, ponieważ mają one charakter rozszerzający uprawnienia. Jeżeli się państwo nie zgodzicie, to powstanie zupełnie nowa propozycja. Jeżeli pan przewodniczący zechciałby bez reasumpcji uwzględnić moją opieszałość, to wybrniemy z kłopotu.</u>
</div>
<div xml:id="div-102">
<u xml:id="u-102.0" who="#JuliuszBraun">Przepraszam, ale regulamin mi na to nie pozwala. Jest to wniosek o powrót do sprawy, która już została rozstrzygnięta.</u>
</div>
<div xml:id="div-103">
<u xml:id="u-103.0" who="#AndrzejUrbańczyk">Panie przewodniczący, sprawa nie została rozstrzygnięta przez głosowanie, które sprawiałoby nadmierne kłopoty związane z reasumpcją i z innymi kwestiami. Uważam, że możemy wrócić do tego punktu. Propozycja pana posła Siwca nie jest tak kontrowersyjna, ani tak dramatyczna, abyśmy nie mogli poświęcić jej paru minut i rozstrzygnąć jej jeszcze raz.</u>
</div>
<div xml:id="div-104">
<u xml:id="u-104.0" who="#JuliuszBraun">Nie wypowiadam się merytorycznie przeciwko temu, abyśmy do tej sprawy wrócili. Przyjęliśmy zasadę, że jeśli nie ma sprzeciwu, to uznajemy to za równoznaczne z głosowaniem.</u>
<u xml:id="u-104.1" who="#JuliuszBraun">Czy ktoś z posłów sprzeciwia się wnioskowi o powrót do pkt. 5.1.? Nie widzę sprzeciwu, wobec tego proszę pana posła Siwca, aby zechciał zreferować propozycję omawiając konsekwencje.</u>
</div>
<div xml:id="div-105">
<u xml:id="u-105.0" who="#MarekSiwiec">Propozycja brzmi, aby w pkt. 5.1. po słowach: „i ich programów” dopisać wyrazy: „oraz pasm czasowych emisji”. Zaraz otrzymacie państwo tę propozycję na piśmie.</u>
</div>
<div xml:id="div-106">
<u xml:id="u-106.0" who="#JuliuszBraun">Myślę, że nie jest potrzebne przedstawienie tej propozycji na piśmie. Bardzo proszę o przedstawienie konsekwencji.</u>
</div>
<div xml:id="div-107">
<u xml:id="u-107.0" who="#MarekSiwiec">Wiadomo, że godzina nadawania nie jest równa innej godzinie nadawania. Moje propozycja oznacza, że Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji biorąc pod uwagę te 30 proc. audycji wytworzonych przez producentów krajowych, powinna zwracać uwagę na to, aby były nadawane w dobrym czasie oglądalności. Mówię to w największym skrócie. Chodzi o to, aby polskie programy były nadawane w dobrym czasie oglądalności. Jest to do uzyskania pod warunkiem posiadania odpowiedniej dyrektywy ustawowej. W aktualnym brzmieniu ustawy takiej dyrektywy nie ma.</u>
</div>
<div xml:id="div-108">
<u xml:id="u-108.0" who="#JuliuszBraun">Rozumiem, że wniosek zmierza do tego, aby Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji mogła określać minimalny udział programów krajowych nie tylko wedle globalnego rozliczenia czasu, a także w poszczególnych pasmach czasowych. Czy w sprawie tej nowej propozycji ktoś z posłów chciałby zabrać głos?</u>
</div>
<div xml:id="div-109">
<u xml:id="u-109.0" who="#ZygmuntSolorz">Mam wniosek, aby dotyczyło to tylko i wyłącznie telewizji publicznej. Telewizje prywatne mają już w tej chwili tak duże ograniczenia zawarte w koncesjach, że praktycznie dla telewizji komercyjnych ma to ogromne konsekwencje finansowe. Tworzenie dalszych ograniczeń może spowodować nieopłacalność otrzymania koncesji.</u>
</div>
<div xml:id="div-110">
<u xml:id="u-110.0" who="#JanuszDaszczyński">Mamy wniosek przeciwny. Zdaniem Zarządu Telewizji Polskiej SA tego typu rozróżnianie nie powinno mieć miejsca. Jeżeli państwo uznacie, że jest to potrzebne, to oczywiście się z tym pogodzimy. Zdanie, które prezentuję, jest zdaniem kierownictwa telewizji publicznej. Takie rozróżnienie nie powinno występować ze względu na równoprawność podmiotów oraz swobodę kształtowania programów w ramach ustawy o radiofonii i telewizji, która obowiązuje.</u>
</div>
<div xml:id="div-111">
<u xml:id="u-111.0" who="#MarekSiwiec">Chcę zwrócić uwagę, że propozycja, którą zgłosiłem niczego nie przesądza. Myślę, że nadawca publiczny - Zarząd Telewizji Polskiej SA i właściciel prywatny - zarząd telewizji komercyjnej zdążyli przekonać się o tym, że rozróżniamy te dwa podmioty. Jeżeli istnieje taka delegacja to nie po to, aby stosować ją w sposób mechaniczny do podmiotów publicznych i komercyjnych, tylko po to, aby istniała delegacja racjonalnego zapisania pewnego wymogu, którego geneza tkwi w zwiększeniu szansy dla produkcji krajowej poprzez zapewnienie dobrej oglądalności.</u>
<u xml:id="u-111.1" who="#MarekSiwiec">Myślę, że dla posłów, którzy przeszli ostatnio trening w obcowaniu z telewizją publiczną, komercyjną, kodowaną i niekodowaną, ten postulat jest zrozumiały. Kwestię zgody na wprowadzenie tego zapisu należy wyrazić w głosowaniu.</u>
</div>
<div xml:id="div-112">
<u xml:id="u-112.0" who="#KarolJakubowicz">Chciałem zwrócić uwagę, że w proponowanym przepisie zawarte jest sformułowanie, że Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji musi uwzględniać charakter poszczególnych nadawców. Może więc te wymogi różnicować w zależności od tego, czy jest to nadawca publiczny, czy komercyjny i dostosowywać te progi do charakteru nadawcy. Krajowa Rada będzie miała nie tylko możliwość, ale i obowiązek uwzględnienia o jakiego nadawcę chodzi.</u>
</div>
<div xml:id="div-113">
<u xml:id="u-113.0" who="#JuliuszBraun">Czy mógłbym prosić pana przewodniczącego Zaorskiego lub kogoś z członków Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji o informację, czy w związku z tym wnioskiem mają już państwo propozycje nowych rozwiązań, czy jest to otwieranie tej drogi na wszelki wypadek?</u>
</div>
<div xml:id="div-114">
<u xml:id="u-114.0" who="#BolesławSulik">Nie mamy gotowych rozwiązań. Czujemy, że jesteśmy pozbawieni możliwości instrumentu wpływania na jakość produkcji krajowej. Nie ma innego sposobu (a w każdym razie innego sposobu nie znaleźliśmy), aby zagwarantować, że na produkcję krajową będą płynęły wystarczające środki. Tylko ta delegacja wprowadzająca wymóg obecności produkcji polskiej w paśmie najwyższej oglądalności gwarantuje środki i odpowiednią jakość produkcji krajowej. Nie chcę na tym forum krytykować aktualnej ramówki telewizji publicznej. Trudno jest prowadzić tę dyskusję nie mówiąc o tym, że znacznie łatwiej jest chronić filmy hollywoodzkie w paśmie najwyższej oglądalności niż filmy polskie, które nie przyciągają reklam i nie przyciągają tych środków. To nie oznacza, że będziemy w sposób brutalny i nagły tego instrumentu używać. Posiadanie tego instrumentu dałoby nam inną możliwość wymagania, aby produkcja polska była wystarczająco dobrze finansowana i wprowadzana w te pasma, które mają największą rzeszę widzów.</u>
</div>
<div xml:id="div-115">
<u xml:id="u-115.0" who="#JuliuszBraun">Rozumiem, że sprawa jest jasna. Ustalmy procedurę. Rozumiem, że to, co jest zapisane w pkt. 5.1. jest już przyjęte. Teraz głosujemy sprawę poszerzenia zapisu o sformułowanie, które może pan poseł Siwiec nam przypomni.</u>
</div>
<div xml:id="div-116">
<u xml:id="u-116.0" who="#MarekSiwiec">Wszyscy otrzymali ten tekst. Na końcu zdania proponuję dodać słowa: „oraz pasm czasowych emisji”.</u>
</div>
<div xml:id="div-117">
<u xml:id="u-117.0" who="#JuliuszBraun">Kto z państwa jest za wprowadzeniem uzupełnienia dotyczącego pasm czasowych emisji?</u>
<u xml:id="u-117.1" who="#JuliuszBraun">W głosowaniu za wnioskiem opowiedziało się 10 posłów, przy braku głosów przeciwnych i 8 głosów wstrzymujących się, w związku z czym uzupełnienie to zostało wprowadzone.</u>
<u xml:id="u-117.2" who="#JuliuszBraun">Przechodzimy do pkt. 5.2. Czy są wątpliwości dotyczące sposobu liczenia bazy, który jest analogiczny do pkt. 5.1.? Rozumiem, że nie ma.</u>
<u xml:id="u-117.3" who="#JuliuszBraun">Czy sformułowanie „producenci, którzy sami nie są nadawcami” budzi jakieś wątpliwości?</u>
</div>
<div xml:id="div-118">
<u xml:id="u-118.0" who="#MarekSiwiec">Jestem przeciwny, gdyż ogranicza to w pewien sposób handel programami między nadawcami. Jeżeli chcemy ten rynek rozwijać to nie wiem, dlaczego ma być dyskryminowany nadawca telewizyjny występujący jako producent wobec innego nadawcy.</u>
</div>
<div xml:id="div-119">
<u xml:id="u-119.0" who="#JuliuszBraun">Myślę, że powstało tu pewne nieporozumienie. Nie ogranicza to w niczym wymiany programów. Chodzi o to, by ten margines 10 lub 15 proc., o czym państwo za chwilę rozstrzygną, był zagwarantowany dla producentów nie będących nadawcami.</u>
</div>
<div xml:id="div-120">
<u xml:id="u-120.0" who="#JanDworak">Jako stowarzyszenie wygłaszaliśmy już dość szeroko nasze argumenty i racje za podniesieniem progu do 15 proc., a także za innym sposobem liczenia, który jest uwzględniony w tej poprawce. Dążymy także do zdefiniowania, kto jest producentem niezależnym. Przyjęta przez nas definicja przyjmuje, że producent niezależny to producent niezależny od nadawcy.</u>
<u xml:id="u-120.1" who="#JanDworak">Pan poseł Siwiec ma rację o tyle, że ten margines handlu programami między nadawcami zmniejsza się, ale zmniejsza się jedynie o te 5 proc. Jako stowarzyszenie występowaliśmy do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji od czasu jej powołania o zwiększenie tego limitu do 25 proc. Zgodziliśmy się na podwyższenie do 15 proc. traktując to jako minimalne zapewnienie trwałych warunków rozwoju tego sektora twórczości audiowizualnej. Nie chcę tego tematu rozwijać. Mogę tylko powiedzieć, że chyba udało nam się przynajmniej część posłów przekonać w trakcie spotkania z producentami niezależnymi. Udało nam się też na pewno przekonać Krajową Radę do tego rozwiązania.</u>
</div>
<div xml:id="div-121">
<u xml:id="u-121.0" who="#JanuszDaszczyński">Chciałbym państwu przedstawić konsekwencje przyjęcia tego rozwiązania w całości. Do tej pory, na mocy przepisów obowiązującej ustawy, liczymy czas, który wypełniają audycje producentów niezależnych w taki sposób, że od globalnego czasu nadawania, czyli od 1 stycznia do 31 grudnia danego roku odejmujemy czas przeznaczony na dzienniki, teleturnieje, transmisje sportowe itd. Z pozostałej puli 10 proc. czasu jesteśmy zobowiązani przeznaczyć na produkcje pochodzące od producentów niezależnych.</u>
<u xml:id="u-121.1" who="#JanuszDaszczyński">W 1994 r. w programie I było to 11 proc., w programie II - 14 proc. W ośrodkach regionalnych ok. 11–12 proc. Tu musimy się przyznać, że jeden z oddziałów terenowych tej normy nie wykonał.</u>
<u xml:id="u-121.2" who="#JanuszDaszczyński">Przyjęcie nowego zapisu oznacza, że te 10 proc. lub 15 proc. musimy odnieść do całego czasu nadawania, czyli do każdej minuty i sekundy emisji nadanej od 1 stycznia do 31 grudnia danego roku. Ta baza zwiększa się znacznie. Te dawne 10 proc. nie jest już nowymi 10 proc. Mamy też drugą nową okoliczność, że nie zaliczamy do tego czasu produkcji pozyskanej od innych nadawców. Tu także ta pula rośnie. Dodatkowo nie wliczamy produkcji, która się pokazuje poza pasmami definiowanymi jako pasma dla producentów niezależnych, a mianowicie najróżniejszych teleturniejów, które są bardzo chętnie przez producentów niezależnych produkowane, a nie są zaliczane do produkcji niezależnej. Z tego wynika, że nie jest to 10, czy nawet 15 proc., a nieco więcej.</u>
<u xml:id="u-121.3" who="#JanuszDaszczyński">Jakie są konsekwencje takiego rozwiązania, z którym oczywiście się pogodzimy i będziemy je wykonywać zgodnie z państwa intencją. Chociażby takie, że ten procent produkcji niezależnej wyliczony realnie według nowych zasad wzrośnie dość znacznie. Najprostszą konsekwencją tego zapisu będzie konieczność poważnej redukcji zatrudnienia w telewizji publicznej (które i tak w tej chwili jest przesadne, ale jest to inna kwestia).</u>
<u xml:id="u-121.4" who="#JanuszDaszczyński">Nie chcę dywagować na temat kosztów tej produkcji, ale należy mieć świadomość, że znaczne podniesienie kwoty dla producentów niezależnych spowoduje pewne perturbacje w funkcjonowaniu firmy i być może wzrost zarzutów wobec naszej instytucji.</u>
<u xml:id="u-121.5" who="#JanuszDaszczyński">Jaka jest to skala. Nasza emisja w programach I i II to ok. 14 tys. godzin. Daje to 1400 godzin w wariancie 10 proc. i 2100 godzin rocznie w wariancie 15 proc. Gdyby do tego dodać kilkadziesiąt tysięcy godzin emitowanych przez oddziały terenowe Telewizji Polskiej SA, to daje dodatkowo kilka tysięcy godzin przeznaczonych na tę produkcję. Oby tak było. Gdyby rynek producentów niezależnych był prawdziwym rynkiem producentów niezależnych, to nie mielibyśmy żadnych obiekcji.</u>
<u xml:id="u-121.6" who="#JanuszDaszczyński">Może trochę enigmatycznie powiem, że tak jeszcze nie jest. Być może tego typu zabieg wymusi rozwój niezależnego rynku audiowizualnego. Nie mnie to oceniać. Należałoby mieć świadomość, że oddziały terenowe Telewizji Polskiej SA zgodnie z zaleceniami i rozporządzeniem Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji zajmują na antenie ogólnopolskiej czas porównywalny z czasem zajmowanym przez programy pozyskiwane od producentów niezależnych.</u>
<u xml:id="u-121.7" who="#JanuszDaszczyński">Moje wystąpienie nie ma na celu kwestionowania potrzeby istnienia rynku audiowizualnego w kraju. Przeciwnie, sądzę, że jest to zjawisko pożyteczne. Tylko być może ustawowy, zbyt wysoki próg, który narzuca na telewizję publiczną i na inne telewizje ustawa, może spowodować pewne perturbacje w związku z niedoskonałością tego rynku niezależnego.</u>
</div>
<div xml:id="div-122">
<u xml:id="u-122.0" who="#KarolJakubowicz">Jako członek Rady Nadzorczej Telewizji Polskiej SA chcę powiedzieć, że każdy argument, którym będzie dysponował zarząd, aby zmniejszyć zatrudnienie, jest argumentem dobrym. Do tej pory zarząd ma trudności ze zmniejszeniem zatrudnienia.</u>
<u xml:id="u-122.1" who="#KarolJakubowicz">Natomiast w kategoriach ogólnych ta zmiana bazy idzie w tym kierunku, aby nie wytwarzać mechanizmu, w którym im więcej teleturniejów produkcji niezależnej. Jeżeli od całości czasu antenowego odlicza się pewne gatunki niezależnie od miejsca ich produkcji, to nadawca nadający więcej tych gatunków zmniejsza bazę do obliczenia produkcji niezależnej producentów krajowych. Dlatego proponowałbym, aby utrzymać tryb i sposób naliczania bazy zaproponowany przez podkomisję.</u>
</div>
<div xml:id="div-123">
<u xml:id="u-123.0" who="#JuliuszBraun">Co do sposobu naliczania bazy decyzja już zapadła. Nie było w tej sprawie sprzeciwu.</u>
</div>
<div xml:id="div-124">
<u xml:id="u-124.0" who="#MarekSiwiec">Zapadła decyzja w pkt. 5.1.</u>
</div>
<div xml:id="div-125">
<u xml:id="u-125.0" who="#JuliuszBraun">W pkt. 5.2. też. Proszę śledzić uważnie przebieg obrad. Pytałem czy są wątpliwości w sprawie liczenia bazy. Wątpliwości nie było. Powiedziałem, że wobec tego uważam to za przyjęte i również nie wzbudziło to protestu. Przeszliśmy do sformułowania „którzy sami nie są nadawcami” i w tym momencie pojawił się protest. Czy państwo uważają, że należy wrócić do sformułowań dotyczących bazy.</u>
</div>
<div xml:id="div-126">
<u xml:id="u-126.0" who="#MarekSiwiec">Nie mówię tego ze względu na naturę warchoła, ale dlatego, że staram się trzymać jakiejś logiki. Musimy rozpatrywać integralnie punkt 5.2., a nie definicję bazy w pkt. 5.1. i 5.2. łącznie. Dlaczego? Dlatego, że można sobie wyobrazić, że definicja bazy w pkt. 5.1. i 5.2. będzie inna. To mówię tylko dla porządku. Logika nakazuje mi takie myślenie.</u>
<u xml:id="u-126.1" who="#MarekSiwiec">Chciałem zwrócić uwagę, że w pkt. 5.2. podkomisja daje 3 możliwości efektywnego wzrostu obecności programów tworzonych przez producentów zewnętrznych na antenie. Miejsce pierwsze to wariant I lub II, czyli 10 albo 15 proc., miejsce drugie to zmiana bazy w stosunku do tego co jest w ustawie obecnie (mówił o tym przed chwilą pan dr Jakubowicz) i miejsce trzecie to jest wyłączenie producentów zewnętrznych, którzy są nadawcami. Nie da się inaczej mówić o efekcie na antenie, jakim ma być zwiększenie obecności producentów zewnętrznych, jak łącznie o tych trzech mechanizmach wymuszających.</u>
<u xml:id="u-126.2" who="#MarekSiwiec">Zwracam na to uwagę i prosiłbym, abyśmy podejmowali decyzję biorąc pod uwagę te trzy mechanizmy łącznie. Gdyby to przyjąć tak, jak jest to w tej chwili, to prawdopodobnie oznaczałoby to efektywny wzrost obecności producentów zewnętrznych do 25 proc. Pytanie - tylko, która telewizja to wytrzyma?</u>
</div>
<div xml:id="div-127">
<u xml:id="u-127.0" who="#JuliuszBraun">Część pierwsza została przedstawiona przez pana prof. Piątka, zapewne w momencie, kiedy pana posła nie było. Właśnie dlatego, że zdajemy sobie sprawę z zakresu zmian zawartych w pkt. 5.2. proponuję rozpatrzenie tego punktu krok po kroku, żeby stworzyć posłom możliwość świadomego podjęcia decyzji co do zakresu zmian. Jeśli przyjmiemy pierwszą sprawę, to znaczy zmianę definicji, to poprzez podniesienie bazy zwiększymy efektywnie ilość programów niezależnych.</u>
<u xml:id="u-127.1" who="#JuliuszBraun">Jeśli przyjmiemy krok drugi definicyjny, to skierujemy strumień zamówień do producentów niezależnych uniemożliwiających wymianę programów między producentami nadawcami (teoretycznie jest możliwość, że dwie stacje zastosują wymianę barterową swej produkcji w wysokości wymaganych 10 proc. i żaden producent niezależny nie będzie im potrzebny). Trzecia sprawa to wysokość tych procentów. Myślę, że sprawa jest już w tej chwili jasna i możemy przystąpić do podejmowania decyzji.</u>
</div>
<div xml:id="div-128">
<u xml:id="u-128.0" who="#StanisławJędrzejewski">Chciałbym powiedzieć tylko jedno słowo na temat radia. Obydwa te warianty są w chwili obecnej dla radia czysto abstrakcyjne, jeżeli weźmiemy pod uwagę rozwój rynku niezależnych producentów w sektorze radiowym. Ten rynek dopiero się tworzy i wobec tego nawet 10 proc. to bardzo dużo. Jeśli sprawę zawęzi się do producentów nie będących nadawcami, to komplikuje się ona jeszcze bardziej. Nie chcielibyśmy naruszać obowiązującego prawa.</u>
</div>
<div xml:id="div-129">
<u xml:id="u-129.0" who="#KarolJakubowicz">Chciałem wyjaśnić, że te zapisy nie uniemożliwiają handlu między nadawcami, ale uniemożliwiłyby zaliczenie programów wymienionych, czy zakupionych do produkcji niezależnej.</u>
</div>
<div xml:id="div-130">
<u xml:id="u-130.0" who="#PiotrNurowski">Dwa tygodnie temu na wyjazdowym posiedzeniu Komisji Kultury i Środków Przekazu u na w stacji „Polsat” przedstawiliśmy materiał z realizacji koncesji po trzech miesiącach naszego funkcjonowania jako telewizji ogólnopolskiej. Jedyną obligacją koncesyjną, której nie wypełniliśmy było 15 proc. (bo tyle Krajowa Rada Radiofonii zapisała nam w koncesji) produkcji niezależnej. Doszliśmy do 11,76 proc.</u>
<u xml:id="u-130.1" who="#PiotrNurowski">Trudności polegają na tym, że praktycznie tego rynku, o którym tak dużo się mówi, nie ma. Ideałem byłoby, gdyby ktoś przyszedł do nas z gotowym programem, oczywiście atrakcyjnym i nie za szaleńcze pieniądze i abyśmy my wtedy ten program kupili. Spotykamy się z różnymi propozycjami. Najczęściej jest pomysł, idea. My dajemy nasze kamery, sprzęt, środki. Z dużym trudem to wszystko się klei. Podwyższanie tych limitów jest nierealne.</u>
</div>
<div xml:id="div-131">
<u xml:id="u-131.0" who="#WiesławGołębiewski">Główną zaletą producentów zewnętrznych nie tylko u nas, ale gdziekolwiek indziej jest to, że są oni konkurencyjni cenowo wobec tych programów, które wytwarzane są przez dużych producentów publicznych i prywatnych. Jak dzisiaj w Polsce wygląda geograficzne rozmieszczenie producentów niezależnych? Jest to 90 osób, z których 60 jest w Warszawie, a 30 (dokładnie - 32) w miejscowościach, gdzie są inne ośrodki telewizyjne. Ośrodków jest 11, więc statystycznie wypada po 3 producentów na ośrodek. Żaden z niezależnych producentów nie może konkurować sprzętem produkcyjnym z ośrodkami regionalnymi telewizji publicznej, czy telewizjami prywatnymi, jak „Polsat”.</u>
<u xml:id="u-131.1" who="#WiesławGołębiewski">Prosiłbym o przyjęcie takiego naliczania bazy, takiego procentu, który zadowoli wszystkie strony i nie będzie przeważał w którąś stronę. Nie może być tak, że tworzymy dla nadawcy obligatoryjny wymóg kupowania programów u producenta zewnętrznego, a on czyni starania i niestety nie może pozyskać tych programów o odpowiedniej jakości w wystarczającej ilości. Nadawca ma przecież wymogi określone przez widza, który do danej stacji się przyzwyczaił. Nadawca nie może kupować programów, które z jakiś powodów nie będą go zadowalać.</u>
</div>
<div xml:id="div-132">
<u xml:id="u-132.0" who="#JanDworak">Liczba 90 producentów dotyczy członków Stowarzyszenia Niezależnych Producentów Telewizyjnych i Filmowych, a nie wszystkich producentów na rynku. W chwili obecnej w Polsce według szacunków Telewizji Polskiej SA, która pracuje ze znacznie większą ilością producentów niezależnych, jest ok. 300.</u>
<u xml:id="u-132.1" who="#JanDworak">Istnieje mit powtarzany i dzisiaj i na poprzednim posiedzeniu Komisji Kultury i Środków Przekazu, że producenci niezależni nie posiadają sprzętu i posługują się sprzętem telewizji publicznej. Chcę oświadczyć, że olbrzymia większość programów jest realizowana na sprzęcie producentów niezależnych. Sprzęt, którym dysponują producenci niezależni jest sprzętem wykorzystywanym najefektywniej. Dlatego programy są stosunkowo tanie. Można by tu porównać opinie i oceny Telewizji Polskiej SA i innych nadawców. Jeśli chodzi o sprzęt duży - wozy transmisyjne, to w rękach producentów niezależnych są w chwili obecnej dwa lub trzy takie wozy. Tu telewizja publiczna i ostatnio „Polsat” mają pewną przewagę, ale jest to sprzęt niezwykle drogi.</u>
<u xml:id="u-132.2" who="#JanDworak">Argument „Polsatu”, aby nie podwyższać limitu zakupów produkcji niezależnej do 15 proc. wydaje się dziwny, a w każdym razie nieistotny, gdyż padło tu stwierdzenie, że „Polsat” ma już w koncesji zapisane te 15 proc. Jeśli chodzi o „Polsat”, to sytuacja tego nadawcy nie ulegnie żadnej zmianie.</u>
<u xml:id="u-132.3" who="#JanDworak">Ze smutkiem chciałbym wyznać, że Zarząd Telewizji Polskiej SA posiadając od dłuższego czasu propozycje zmian w ustawie nie przedstawił żadnych wyliczeń, o ile (tak naprawdę) ilość programów producentów niezależnych się zwiększy. Padają tu takie liczby, jak 25 proc., które oparte są na czystej intuicji. Jeśli pan poseł Siwiec pyta, która telewizja to wytrzyma, to mogę odpowiedzieć dość prosto. Wytrzymuje to BBC i bardzo dobrze sobie z tym radzi, a ma właśnie 25 proc. Jest to pewna ucieczka od istoty pytania. Rozumiem, że nie chodzi tu o szukanie łatwych argumentów, a o ważną decyzję dotyczącą rozwoju pewnego sektora twórczości audiowizualnej w Polsce.</u>
<u xml:id="u-132.4" who="#JanDworak">Uważam, że 15 proc. (nie 25 proc.) jest pewnym niewielkim krokiem do przodu. Jestem głęboko przekonany, że telewizja publiczna i inni nadawcy to wytrzymają. Wymiana programów między nadawcami w tej chwili praktycznie nie istnieje. Trudno sobie wyobrazić, aby w najbliższym czasie, w istotnym stopniu ta wymiana zaistniała.</u>
</div>
<div xml:id="div-133">
<u xml:id="u-133.0" who="#MarekSiwiec">Nie kontynuując dyskusji chciałem zaproponować taką wersję, że jeżeli nie będziemy tego punktu po kolei głosować, a sprawa bazy została już przesądzona, to ja jestem zwolennikiem przyjęcia wariantu I i skreślenia słów: „którzy nie są nadawcami”. W koncesjach i tak istnieje możliwość podnoszenia tego limitu produktu krajowego.</u>
<u xml:id="u-133.1" who="#MarekSiwiec">Rozumiem producentów, którzy są zainteresowani pompowaniem pieniędzy do ich przedsiębiorstw. Z tej dyskusji wynika, że wszyscy pozostali, a zwłaszcza nadawcy są przeciwni takiemu sformułowaniu zapisu ustawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-134">
<u xml:id="u-134.0" who="#JuliuszBraun">Właśnie taki tryb chciałem przyjąć. Rozumiem, że co do sposobu liczenia bazy w pkt. 5.2. wątpliwości nie ma.</u>
<u xml:id="u-134.1" who="#JuliuszBraun">Przechodzimy do słów: „którzy sami nie są nadawcami”. Padł wniosek, aby te słowa ze sprawozdania podkomisji wykreślić. Kto z państwa jest za wykreśleniem ze sprawozdania słów: „którzy sami nie są nadawcami”?</u>
<u xml:id="u-134.2" who="#JuliuszBraun">W głosowaniu za wykreśleniem opowiedziało się 9 posłów, przeciw - 6, 1 poseł wstrzymał się od głosu. Słowa te zostały wykreślone.</u>
<u xml:id="u-134.3" who="#JuliuszBraun">Teraz głosujemy sprawę wariantu: czy 10, czy 15 proc.? Do tej pory jest 10 proc., więc zacznijmy od 15 proc., bo jeśli ta propozycja nie przejdzie, to będzie oznaczać, że nowelizacji w tej sprawie nie będzie. Kto jest za zwiększeniem limitu z 10 do 15 proc.?</u>
<u xml:id="u-134.4" who="#JuliuszBraun">W głosowaniu 6 posłów opowiedziało się za, przeciw - 9, 2 osoby wstrzymały się od głosu. W związku z tym pozostaje wariant I, czyli 10 proc. Została więc zmieniona baza, a pozostałe dwie sprawy zostały niezmienione.</u>
<u xml:id="u-134.5" who="#JuliuszBraun">Przechodzimy do pkt. 6. Jest przepis dotyczący reklamy. Chciałbym przypomnieć, że obecnie ustawa przewiduje w art. 16 dla wszystkich nadawców limit 15 proc. dziennego czasu nadawania i nie więcej niż 12 minut w ciągu godziny. W ust. 3 jest stwierdzenie „Krajowa Rada określa w drodze rozporządzenia, w ramach określonych w ust. 2, dopuszczalny wymiar czasowy reklam w programach publicznej radiofonii i telewizji”, co oznacza, że Krajowa Rada ma prawo ograniczać wymiar czasowy reklam w publicznej radiofonii i telewizji w dowolnym zakresie, jaki uzna za stosowny.</u>
<u xml:id="u-134.6" who="#JuliuszBraun">Interpretacja tego zapisu jest różna, jak się okazuje. Częstsza była interpretacja, że przepis ten pozwala jedynie na mechaniczne ograniczanie bądź procentów, bądź minut, jednolicie w całym programie. Inny autor komentarza, pan prof. Sobczak interpretuje ten przepis bardziej elastycznie i stwierdza, że „dopuszczalne wydają się także inne ograniczenia dotyczące czasu nadawania reklam w publicznej radiofonii i telewizji sprowadzające się np. do zakazu nadawania reklam lub ograniczenia ich czasu w niektóre święta, względnie w określonych godzinach”.</u>
<u xml:id="u-134.7" who="#JuliuszBraun">Propozycja podkomisji zmierza do zapisania tej bardziej elastycznej zasady już nie w trybie interpretacji, ale w trybie zapisu ustawowego.</u>
</div>
<div xml:id="div-135">
<u xml:id="u-135.0" who="#MarekSiwiec">Chciałem zwrócić uwagę na wątek wypowiedzi pana przewodniczącego mówiący o tym, że tak na dobrą sprawę aktualna ustawa stwarza dużo bardziej restrykcyjne możliwości. Niezależnie od interpretacji, gdyby Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji stanęła przed problemem ograniczenia liczby reklam w telewizji publicznej i trzymała się literalnie tej interpretacji, że wolno ograniczać jedynie czas, to mówiąc kolokwialnie „cięłaby równo”, ponieważ zamiast 15 proc. zezwoliłaby np. na nadawanie 2 proc. reklam na godzinę.</u>
<u xml:id="u-135.1" who="#MarekSiwiec">Chcę państwu oszczędzić dyskusji, jakie na ten temat toczą się między Krajową Radą i Zarządem Telewizji Polskiej SA. Byłoby to działanie bezsensowne, gdyż taki mechaniczny sposób zmniejszenia liczby reklam ograniczałby możliwość dostępu reklam na antenie. Jestem zwolennikiem obecności reklamy w telewizji publicznej i w każdej telewizji. Dla mnie reklama jest informacją. Chcę zapewnić o tym wszystkich, którzy uważają, że chcę zrobić na złość telewizji. Dlatego jestem zwolennikiem wariantu zaproponowanego przez podkomisję, który daje możliwość elastycznego ograniczenia ilości reklam w telewizji publicznej wtedy, gdy rynek reklam tego typu sytuację wymusi.</u>
<u xml:id="u-135.2" who="#MarekSiwiec">Rynek reklam rozwija się bardzo dynamicznie. W momencie uzyskania koncesji kilkaset podmiotów wyciąga w sposób legalny rękę po pieniądze płynące z tych reklam. Jestem pod wrażeniem spotkania jakie jako Krajowa Rada odbyliśmy 2 dni temu z 11 stacjami lokalnymi. To są naprawdę stacje lokalne. Tam jest jedno wielkie wołanie o reklamę. Oni po prostu umrą z głodu i nie będzie to szczególnie zaskakujące, ponieważ telewizja publiczna, która jest potentatem w wymiarze ogólnopolskim, w wymiarze lokalnym jest potentatem do kwadratu, albo do sześcianu.</u>
<u xml:id="u-135.3" who="#MarekSiwiec">Chciałem wszystkich zapewnić, że jeśli dojdzie do uchwalenia tego zapisu, to w sposób dużo bardziej elastyczny będzie można obecność reklam ograniczyć. O jakiego typu regulacje by chodziło? Przede wszystkim chodziłoby o to, aby najbardziej uciążliwy, ale i najbardziej dochodowy sposób prezentowania reklam w czasie największej oglądalności, ograniczyć ustanawiając limity np. co do długości bloku reklamowego.</u>
<u xml:id="u-135.4" who="#MarekSiwiec">Podaję tylko jedną z propozycji pokazującą kierunek myślenia. Tego typu decyzja musi być decyzją bardzo rozważną, bardzo ostrożną, podjętą w kontekście myślenia o finansach telewizji publicznej w całości. Nie jest tak, że jakikolwiek organ, nawet najwyżej konstytucyjnie zamontowany, może się po prostu zebrać i uchwalić, że telewizja nie nadaje reklam. Byłoby to działanie głupie i wbrew instytucji, której dotyczy. Musi to być związane z dyskusją na temat wysokości abonamentu, na temat rozmiaru programu telewizji publicznej.</u>
<u xml:id="u-135.5" who="#MarekSiwiec">To wszystko musi dać telewizji publicznej szansę dostosowania się do nowych realiów, które nowe rozporządzenie będzie opisywać. Dlatego chciałem przede wszystkim uspokoić pracowników telewizji, którzy są przekonani, że tego typu rozporządzenie odbierze im pieniądze, a w konsekwencji chleb. Po pierwsze, nie odbierze, po drugie, chciałem uspokoić władze telewizji, że cokolwiek się stanie, będzie robione w porozumieniu z nimi.</u>
<u xml:id="u-135.6" who="#MarekSiwiec">Po trzecie, chciałem dać czytelny sygnał do nadawców komercyjnych, którzy dzisiaj są po prostu biedni dlatego, że dużo ponad 60 proc. całego wolumenu reklamowego w Polsce (wliczam w to gazety, plakaty, radio i telewizję) konsumuje telewizja publiczna.</u>
<u xml:id="u-135.7" who="#MarekSiwiec">Mówię o tym wszystkim dlatego, że chciałbym przekonać Komisje, a w konsekwencji Izbę, że jesteśmy świadomi z jak delikatną materią mamy do czynienia. To sformułowanie zawarte w sprawozdaniu podkomisji daje możliwość elastycznego dostosowania ewentualnych ograniczeń do substancji, z którą mamy do czynienia - podkreślam to jeszcze raz.</u>
</div>
<div xml:id="div-136">
<u xml:id="u-136.0" who="#JuliuszBraun">Rozumiem, że wypowiedź pana posła Siwca była także deklaracją złożoną w imieniu Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.</u>
</div>
<div xml:id="div-137">
<u xml:id="u-137.0" who="#RyszardUlicki">Nie podzielam spokoju jaki prezentuje tutaj przedstawiciel Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. To tak zwane elastyczne ograniczanie przypomina mi amputację nogi w klinice w Schwarzwaldzie, która różni się od innych amputacji tym, że zrobione jest znieczulenie i sposób odcinania jest nieco inny, gdyż w mniej nowoczesnych klinikach tę nogę się po prostu piłuje.</u>
<u xml:id="u-137.1" who="#RyszardUlicki">Nie mogę zrozumieć jak to się dzieje, że na wolnym rynku powstaje jakieś centrum, które będzie prowadzić na tym rynku dystrybucję poprzez ograniczanie, czy wpływanie na ilość reklam w mediach. Mówi się tu o elastycznym ograniczaniu, a to się nie godzi z zasadą wolnego rynku.</u>
<u xml:id="u-137.2" who="#RyszardUlicki">Telewizji publicznej stawiane są bardzo wysokie wymagania ze strony elit politycznych. Jest to zresztą zrozumiałe. Mówię to jako członek rady programowej telewizji publicznej, który codziennie ma pretensje do kierownictwa telewizji o jakość i różne inne sprawy. Telewizja publiczna musi mieć zagwarantowany określony pułap finansowania. Z tego, co ja obserwuję na wolnym rynku reklamowym, gdzie jest swoboda wyborów, chodzi raczej o zachowanie wpływów z tytułu reklam w telewizji publicznej niż o ich ograniczanie.</u>
<u xml:id="u-137.3" who="#RyszardUlicki">Ci, którzy chcą się ogłaszać będą dokonywali naturalnego wyboru. Nie będę mówił, jaka jest geografia tych decyzji i jakie są motywy. Tak to jednak jest. Dlatego prosiłbym o bardzo wstrzemięźliwe i spokojne podejście do sprawy. Chodzi o to, abyśmy nie wylali dziecka z kąpielą. Nie można nakazać człowiekowi, który jest na rynku, aby ulokował swój towar w tej, czy innej firmie. W tej sytuacji trzeba by było wyznaczyć członka kierownictwa telewizji publicznej, który będzie odpędzał tych, którzy chcą się tam ulokować tłumacząc, że już nie ma u nas miejsca. Powstanie - moim zdaniem - paradoksalna, niezrozumiała sytuacja, która nie godzi się z moim poczuciem koncepcji życia gospodarczego w Polsce, w której jednakowo traktuje się podmioty prywatne i państwowe.</u>
<u xml:id="u-137.4" who="#RyszardUlicki">Dlatego rozumiem, że pan Siwiec mówił to jako członek Krajowej Rady Radiofonii, a nie jako człowiek bliski mi politycznie.</u>
</div>
<div xml:id="div-138">
<u xml:id="u-138.0" who="#JuliuszBraun">Chciałbym apelować, aby dyskusję w tej części posiedzenia ograniczyć do propozycji zmian ustawowych i nie poszerzać jej o kwestie reklamy w ogóle.</u>
<u xml:id="u-138.1" who="#JuliuszBraun">W związku z tym chciałbym zwrócić państwu uwagę, że obecnie obowiązujący przepis - tu, będę trzymać się przykładu użytego przez pana posła Ulickiego - pozwala na amputację (jak twierdzi znaczna część prawników), ale tylko dwóch nóg na raz. Propozycja podkomisji zmierza do tego, aby zezwolić także na amputację jednego palca, jeśli będzie taka potrzeba. Do tego sprowadza się propozycja zmiany ustawy. Tylko o tym możemy tu mówić, a nie o koncepcji zakresu reklamy w telewizji w ogóle. Pewna sprzeczna z absolutnie wolnym rynkiem bariera już istnieje. Jest to bariera dotycząca czasu nadawania reklam w radiu i telewizji w ogóle.</u>
</div>
<div xml:id="div-139">
<u xml:id="u-139.0" who="#AdamBrodziak">Chcę zabrać głos jako pacjent, któremu przed chwilą obiecano bezbolesne amputowanie jednej lub dwu nóg i któremu w gruncie rzeczy jest to trochę obojętne, bo i tak będzie kulawy. Zdaniem Zarządu Telewizji Polskiej zapis, który znajdował się dotychczas w ustawie dawał Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji wszelkie możliwości patrzenia na nasze wpływy i nasz udział w rynku.</u>
<u xml:id="u-139.1" who="#AdamBrodziak">Sformułowania proponowanego zapisu wskazują nam, że operacja jest już niezbędna i że dokonana zostanie w tych najbardziej wrażliwych dla zdrowia pacjenta punktach. Nadal jest obietnica bezbolesności tego zabiegu, ale akurat do tego nie przywiązujemy aż tak wielkiej wagi. Chciałbym być zdyscyplinowany i nie chciałbym mówić o rynku reklam. Chcę tylko polemizować ze stwierdzeniami użytymi przez pana posła Siwca.</u>
<u xml:id="u-139.2" who="#AdamBrodziak">Dane o naszym rynku są różne. W materiałach dostarczonych państwu przez telewizję publiczną można znaleźć dane, że w roku 1994 cały rynek reklam był szacowany na 440 mln dol. a Telewizja Polska zjadła z tego 150 mln dol. Jest pokaźny udział w rynku, ale nie 60-procentowy. Jest to udział poniżej 40 proc. w całym rynku reklam. Oczywiście, jest tu kwestia wiarygodności źródeł i sposobu badania.</u>
<u xml:id="u-139.3" who="#AdamBrodziak">Muszę również polemizować ze stwierdzeniem, jakimi potentatami jesteśmy na rynku lokalnym. W gronie państwa posłów widzę osoby, które interweniowały u nas dlaczego nie nadajemy jeszcze programów lokalnych. Jeśli spojrzymy na zasięg programów regionalnych Telewizji Polskiej SA, to mapa ta wygląda bardzo żałośnie. Wspomnę tu region łódzki, poznański, szczeciński. Takich miast w Polsce jest cały szereg i daleko nam do tego, aby być tam potentatami.</u>
<u xml:id="u-139.4" who="#AdamBrodziak">Dlaczego jesteśmy tak wraźliwi na wszelkie regulacje dotyczące reklamy? Po prostu abonament telewizji publicznej w Polsce jest w porównaniu z krajami zachodnimi niski. Oczywiście, poziom życia jest też niższy. Stąd reklama jest, moim zdaniem, sprawiedliwszym sposobem zasilania telewizji, gdyż płacą za nią ci, którzy więcej kupują.</u>
<u xml:id="u-139.5" who="#AdamBrodziak">Podnoszenie abonamentu nie jest kwestią regulacji typu inflacyjnego. Powoływano się na proporcje jakie występują w innych telewizjach. Gdyby zachować poziom wpływu z reklam i abonamentów występujący w innych telewizjach i przenieść to na warunki polskie, to abonament wzrósłby 6–10 razy (zależnie od tego z kim będziemy się porównywać). Takie regulacje oczywiście nie będą wchodzić w grę.</u>
<u xml:id="u-139.6" who="#AdamBrodziak">Trendy rynkowe są takie, że największą trudnością i największym wyzwaniem stojącym przed telewizją publiczną jest to, by utrzymać dotychczasowy udział w rynku reklam. Tu będzie podstawowa trudność. Regulacje zewnętrzne wspomagające mechanizm rynkowy są bardzo niebezpieczne. Mamy środki materialne i środki nadawcze. To jest nasza przewaga nad tymi, którzy dopiero na ten rynek wchodzą. Ale jednocześnie mamy obowiązek, aby uzupełnić nasze przestarzałe sieci nadawcze nie obejmujące zasięgiem programów I i II całego kraju. To są ogromne wydatki inwestycyjne.</u>
<u xml:id="u-139.7" who="#AdamBrodziak">Pech, czy też szczęście sprawia, że ta dziedzina przemysłu rozwija się bardzo szybko (można ją porównać tylko z przemysłem komputerowym). Generacyjne zmiany sprzętu następują co 5 lat. To, że mamy sprzęt kupiony ileś lat temu nie oznacza, że mamy uprzywilejowaną pozycję. Nasza konkurencja działająca bardzo sprawnie (i to jest bardzo dobrze) zmusi nas wkrótce do tego, że aby utrzymać się na rynku trzeba będzie kupować nowy sprzęt. Nasze nakłady modernizacyjne i obowiązek pokrycia zasięgiem telewizji regionów, które dotychczas pokrycia nie mają (Mazury, centrum kraju, woj. łódzkie, sieradzkie, kaliskie, częstochowskie) zmuszają nas do szukania środków.</u>
<u xml:id="u-139.8" who="#AdamBrodziak">Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji porządkuje sytuację w eterze. Jest to absolutnie konieczne. Konieczna jest m.in. konwersja kanałów.</u>
</div>
<div xml:id="div-140">
<u xml:id="u-140.0" who="#JuliuszBraun">Bardzo przepraszam, ale jednak muszę prosić o powrót do tematu. Rozumiem, że w tej chwili powstał spór między zarządem Telewizji Polskiej SA i Krajową Radą Radiofonii i Telewizji. Może nie spór, ale dyskusja dotycząca kwestii pozostającej w kompetencjach Krajowej Rady. Chciałbym, żebyśmy przystąpili do podejmowania decyzji.</u>
</div>
<div xml:id="div-141">
<u xml:id="u-141.0" who="#KarolJakubowicz">W związku z retoryką rynkową prezentowaną w wypowiedziach oraz argumentem, że wszystkie podmioty na tym rynku powinny być równe, to logiczna konsekwencja takiego punktu widzenia powinna prowadzić do rozdziału opłat abonamentowych pomiędzy wszystkich nadawców. Koledzy z telewizji komercyjnych bardzo by się z tego ucieszyli.</u>
<u xml:id="u-141.1" who="#KarolJakubowicz">Telewizja publiczna po to otrzymuje opłaty abonamentowe, aby nie była podporządkowana w swojej działalności programowej mechanizmem komercyjnym, mechanizmem rynkowym. Reklama musi być i będzie wyłącznie dodatkiem do tego podstawowego źródła dochodów. Zarząd Telewizji Polskiej SA nie chce uznać tego, co się stało we wszystkich krajach europejskich, gdzie telewizja publiczna, po wejściu telewizji komercyjnej znalazła się w bardzo poważnych kłopotach. Mówię o tym od roku. Zarząd Telewizji Polskiej SA argumentuje wyłącznie w ten sposób, że skala tej działalności jest taka, jaka jest i musi być jeszcze większa. W związku z tym musimy zachować zdolność walki o reklamę przez rozmywanie realizowania funkcji misji telewizji publicznej. Jeżeli ta spirala, która już...</u>
</div>
<div xml:id="div-142">
<u xml:id="u-142.0" who="#JuliuszBraun">Przepraszam bardzo, ale muszę ingerować tak, jak w wypowiedź poprzednika. Naprawdę te głosy wykraczają poza zakres dyskusji. Ponieważ dla zachowania pełnej sprawiedliwości społecznej chciałem udzielić głosu panu prezesowi Solorzowi, chciałbym najpierw przypomnieć do czego sprowadza się decyzja, którą mamy podjąć.</u>
<u xml:id="u-142.1" who="#JuliuszBraun">Obecne brzmienie przepisu jest takie: „Krajowa Rada określa w drodze rozporządzenia, w ramach określonych w ust. 2”, czyli tych barier „dopuszczalny wymiar czasowy reklam w programach publicznej radiofonii i telewizji”. To jest obecne brzmienie przepisu. Propozycja zmiany jest taka, by po tych słowach dodać „z uwzględnieniem charakteru programu, pasm czasowych emisji oraz, w miarę potrzeby, dni tygodnia”. Prosiłbym, aby dyskusję ograniczyć do tego, w czym rzeczywiście leży ten problem.</u>
</div>
<div xml:id="div-143">
<u xml:id="u-143.0" who="#ZygmuntSolorz">Mam dwie uwagi, które - jak mi się wydaje - są bardzo istotne. Pierwsza uwaga dotyczy zasięgu możliwego do osiągnięcia przez telewizje komercyjne.</u>
<u xml:id="u-143.1" who="#ZygmuntSolorz">Wiadomo, że z częstotliwości to co było możliwe do otrzymania, otrzymała telewizja publiczna i otrzymuje dalej. Nie chcę wnikać w szczegóły dotyczące tego, że niektóre częstotliwości przyznane telewizji publicznej są niewykorzystywane, a niektóre nadajniki są wyłączane (tam, gdzie ludzie nie odbierają programu I lub II). Tak jest w Skierniewicach, gdzie ludzie dzwonią do nas i mówią, że „Polsat” wyrzucił program I i II. Nie wiemy, co mamy im odpowiedzieć. Tyle o zasięgu i o rozwoju spraw związanych z zasięgiem, bo te częstotliwości są w ręku telewizji publicznej, a rozwój nie następuje tak szybko, jak byśmy chcieli.</u>
<u xml:id="u-143.2" who="#ZygmuntSolorz">Druga uwaga dotyczy procesu koncesyjnego. Po co jest proces koncesyjny, po co to wszystko robić, jeśli nie daje się możliwości funkcjonowania telewizjom prywatnym? My nie chcemy, aby w ogóle wyeliminować reklamę z telewizji publicznej. Niech ona żyje z abonamentu, niech zbiera reklamy, ale niech da możliwość funkcjonowania także telewizjom prywatnym.</u>
<u xml:id="u-143.3" who="#ZygmuntSolorz">Jeżeli daliśmy możliwości tworzenia telewizji prywatnych, to dajmy im też możliwość egzystencji. Wkrótce powstaną inne telewizje prywatne.</u>
<u xml:id="u-143.4" who="#ZygmuntSolorz">Gdy słyszę o ograniczeniach, jakie mają być wprowadzone, to patrzę na to z obawą. W takiej sytuacji wkrótce wejdą na rynek polskojęzyczne telewizje satelitarne, które będą mogły bez ograniczeń nadawać programy w sieciach kablowych. Już w chwili obecnej sieci kablowe mają dostęp do rynku liczony na ok. 30 proc. Tendencja wzrostu sieci sięga 30–40 proc. A więc za 2 lata będą one miały dostęp do ponad 50 proc. widzów w Polsce i nie będą miały żadnych zobowiązań programowych, jakościowych, budowy sieci i innych. Będą nadawać bez żadnych innych ograniczeń.</u>
<u xml:id="u-143.5" who="#ZygmuntSolorz">Jeżeli nie da się możliwości funkcjonowania na rynku telewizjom prywatnym, które otrzymały koncesję, to realizacja zapisów, które państwo wprowadzili, dotyczących 33 proc. udziału kapitału zagranicznego w spółkach otrzymujących koncesje będzie niemożliwa do utrzymania.</u>
</div>
<div xml:id="div-144">
<u xml:id="u-144.0" who="#TadeuszSamborski">Myślę, że osiągnęliśmy już taki etap dyskusji, że wzajemnie jest już trudno się przekonywać. Padały tu różne argumenty i za i przeciw. Poprzednio taka dyskusja odbyła się w zainteresowanych środowiskach, w prasie i innych mediach.</u>
<u xml:id="u-144.1" who="#TadeuszSamborski">Myślę, że na tym etapie można już zaproponować, abyśmy rozstrzygnęli tę kwestię w głosowaniu.</u>
</div>
<div xml:id="div-145">
<u xml:id="u-145.0" who="#JuliuszBraun">Jest wniosek, aby przejść do głosowania.</u>
</div>
<div xml:id="div-146">
<u xml:id="u-146.0" who="#WiesławGołębiewski">Ja tylko w sprawie tego zapisu, który został dołączony w propozycji podkomisji. Wszyscy poruszamy się w kręgach zdrowego rozsądku. Proponowany zapis mówi mi, że apogeum udziału reklamy w telewizji publicznej zostało osiągnięte. Odbieram to w ten sposób, że nie ma mowy o tym, aby telewizja publiczna szła dalej w rozszerzaniu obecności reklam. Ograniczenia w tym zakresie ma realizować Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji, ale w sposób bezpieczny. Mówiliśmy już o tym, że 60 proc. to jest absolutne maksimum tego, co można osiągnąć z reklam, bo tylko 40 proc. to jest abonament. Jeśli abonament będzie rósł, wtedy należy bezpiecznie odwrócić te proporcje.</u>
</div>
<div xml:id="div-147">
<u xml:id="u-147.0" who="#JuliuszBraun">Przed głosowaniem mamy jeszcze jedną sprawę. Jak to bywa w przepisach, może to być istotne. W przedstawionym tekście po słowie „oraz”, a przed „w miarę potrzeby” należy postawić „przecinek”, żeby było wiadomo co się z czym łączy.</u>
<u xml:id="u-147.1" who="#JuliuszBraun">Kto z posłów jest za wprowadzeniem przepisu w brzmieniu proponowanym przez podkomisję, to znaczy za uzupełnieniem obecnie obowiązującej zasady dodać słowa: „z uwzględnieniem charakteru programu, pasm czasowych emisji oraz, w miarę potrzeby, dni tygodnia”?</u>
<u xml:id="u-147.2" who="#JuliuszBraun">W głosowaniu 13 posłów opowiedziało się za, przeciw - 1, przy 4 głosach wstrzymujących się. Zapis został przyjęty.</u>
<u xml:id="u-147.3" who="#JuliuszBraun">Przechodzimy do pkt. 7.</u>
</div>
<div xml:id="div-148">
<u xml:id="u-148.0" who="#SewerynJurgielaniec">Chciałbym, o ile jest to możliwe, zwrócić się do Komisji z prośbą o rozpatrzenie art. 18 ustawy. W propozycjach sejmowej komisji Zdrowia...</u>
</div>
<div xml:id="div-149">
<u xml:id="u-149.0" who="#JuliuszBraun">Przepraszam panie pośle. Przyjęliśmy taką zasadę, że rozpatrujemy sprawozdanie podkomisji. Po zakończeniu będziemy rozpatrywać inne uwagi, o ile będą zgłaszane.</u>
<u xml:id="u-149.1" who="#JuliuszBraun">Wracamy do art. 20 ustawy dotyczącego zasady obowiązania nadawcy do przechowywania audycji. Obecnie jest to okres 21 dni. Praktyka wskazuje, że jest to okres za krótki dla ewentualnego przeprowadzenia procedur. Jest w związku z tym propozycja podkomisji, aby było to 28 dni - nie 3, tylko 4 tygodnie.</u>
<u xml:id="u-149.2" who="#JuliuszBraun">Czy w tej sprawie są wątpliwości? Nie widzę.</u>
<u xml:id="u-149.3" who="#JuliuszBraun">Czy ktoś z posłów jest przeciwko tej zmianie? Nie widzę. Zmiana została przyjęta.</u>
<u xml:id="u-149.4" who="#JuliuszBraun">W art. 21 proponuje się na wniosek Komisji Zdrowia, aby wśród zadań telewizji publicznej, a ściślej mówiąc w ramach powinności telewizji publicznej (bo jest takie rozróżnienie) dodać sformułowanie: „służyć kształtowaniu postaw prozdrowotnych”. Byłoby to rozbudowanie obecnego pkt. 8, gdzie jest zapisane „służyć zwalczaniu patologii społecznych”. Jest propozycja, aby zapis ten uzyskał brzmienie: „Służyć kształtowaniu postaw prozdrowotnych oraz zwalczaniu patologii społecznych”.</u>
<u xml:id="u-149.5" who="#JuliuszBraun">Czy ktoś z posłów chciałby zabrać głos? Nie widzę.</u>
<u xml:id="u-149.6" who="#JuliuszBraun">Czy ktoś sprzeciwia się tej propozycji zmiany? Nie widzę. Rozumiem, że zapis został przyjęty.</u>
<u xml:id="u-149.7" who="#JuliuszBraun">Poprawka pkt. 9 dotycząca art. 22 ust. 2, który mówi: „Jednostki publicznej radiofonii i telewizji umożliwiają naczelnym organom państwowym bezpośrednią prezentację oraz wyjaśnianie polityki państwa”. To jest przepis obecnie obowiązujący. Podkomisja proponuje, aby dodać nowy przepis, który stwierdzi, iż Krajowa Rada w drodze rozporządzenia określi tryb postępowania w tych sprawach, czyli w sprawie umożliwiania bezpośredniej prezentacji polityki państwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-150">
<u xml:id="u-150.0" who="#ArturSmółko">Jest to próba stworzenia podobnego zapisu, jak w przypadku dostępu partii politycznych, związków wyznaniowych, związków zawodowych i związków pracodawców do radiofonii i telewizji publicznej. Wiemy, że były jakieś kłopoty i konflikty między naczelnymi organami państwa, a telewizją publiczną związane z dostępem do radiofonii i telewizji publicznej. Wobec tego podkomisja zgodnie ze złożonym wnioskiem uznała, że właściwym organem do decydowania w tej sprawie będzie Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji, jako organ do tego powołany.</u>
</div>
<div xml:id="div-151">
<u xml:id="u-151.0" who="#JuliuszBraun">Czy po tych wyjaśnieniach są jeszcze jakieś wątpliwości? Nie widzę.</u>
<u xml:id="u-151.1" who="#JuliuszBraun">Czy ktoś z państwa jest przeciwko temu zapisowi? Nie widzę. Wobec tego rozumiem, że pkt 9 został przyjęty.</u>
<u xml:id="u-151.2" who="#JuliuszBraun">Pkt 10 i 11 musimy traktować łącznie. W pkt. 10 przewidziane jest skreślenie obecnych sformułowań dotyczących rady programowej. Nowe sformułowania dotyczące rad programowych, jakie w to miejsce miałyby się pojawić przedstawione są przez podkomisję w dwóch wariantach w pkt. 11.</u>
</div>
<div xml:id="div-152">
<u xml:id="u-152.0" who="#ArturSmółko">Zmiana w pkt. 10 i 11 dotyczy nowego zapisu związanego z radami programowymi. Skreślenie ust. 7 w art. 28 (zmiana pkt. 10) uzyskało consensus podkomisji wobec tego, że podkomisja zdecydowała się zmieniać pozycję rad programowych. Do tej pory art. 28 ust. 7 stanowił, że wyłącznie statut spółki określa pozycję i sposób funkcjonowania rad programowych.</u>
<u xml:id="u-152.1" who="#ArturSmółko">Zmiany zawarte w wariancie I i II art. 28a jednoznacznie przesądzają o innym usytuowaniu rady programowej. Pierwsza zasadnicza różnica, która uzyskała consensus podkomisji niezależnie od wariantu jest taka, że rada programowa nie byłaby organem opiniodawczo-doradczym Zarządu Telewizji Polskiej SA, ale byłby to organ opiniodawczy i doradczy rady nadzorczej. Nastąpiła dość duża różnica zdań co do sposobu opisania uprawnień rady programowej. Dlatego podkomisja przyjęła zapis wariantowy.</u>
<u xml:id="u-152.2" who="#ArturSmółko">Wariant I zakłada, że nie statut spółki, a ustawa będzie mówiła o tym ilu członków liczy rada programowa i jak są oni wybierani. To jest pierwsza zasadnicza różnica.</u>
<u xml:id="u-152.3" who="#ArturSmółko">Nowelizacja ustawy w wariancie I przesądza w art. 28a ust. 1 o kadencji członków rady programowej. Ust. 3 zapewnia członkom rady programowej dietę, czego wcześniej nie było. Było to sprawą tylko i wyłącznie zarządu, co jest regulowane w statucie spółki.</u>
<u xml:id="u-152.4" who="#ArturSmółko">Bez wątpienia bardzo ważny jest ust. 2, który podzielił podkomisję. W końcówce ust. 2 przesądzono, że uchwały w sprawach programowych podejmowane przez radę programową są przedmiotem obrad rady nadzorczej i muszą być przedmiotem postanowień rady nadzorczej. Po uzyskaniu akceptacji rady nadzorczej są one wiążące dla zarządu. Jest to zasadnicza różnica.</u>
<u xml:id="u-152.5" who="#ArturSmółko">Wariant II, który nie uzyskał poparcia podkomisji jest wariantem łagodniejszym. Stwierdza, że rada programowa staje się organem opiniodawczo-doradczym rady nadzorczej, a nie zarządu. Ust. 2 tego wariantu mówi o tym, że zarząd spółki zapewnia radzie programowej techniczne, organizacyjne i finansowe warunki pracy.</u>
</div>
<div xml:id="div-153">
<u xml:id="u-153.0" who="#JuliuszBraun">Otwieram dyskusję w tej sprawie. Niestety, nie ma pana prof. Piątka, który mógłby skomentować te propozycje od strony prawnej. Jeśli ktoś z państwa czuje się na siłach to bardzo bym o to prosił.</u>
</div>
<div xml:id="div-154">
<u xml:id="u-154.0" who="#RyszardUlicki">Pan poseł Smółko, który przewodniczył podkomisji zwrócił szczególną uwagę na wariant II i na różnice występujące między wariantem I i II. Jako jeden z tych posłów, którzy opowiadali się za wariantem I, chciałbym uzasadnić słuszność tego wyboru. Zresztą większość podkomisji opowiedziała się za tym wariantem. Uważam, że z pozycji ponad rok trwających doświadczeń rad programowych wyrasta właśnie taki punkt widzenia.</u>
<u xml:id="u-154.1" who="#RyszardUlicki">Zamocowanie rad programowych takie, jak dotąd nie gwarantowało w istocie żadnego wpływu na kształtowanie się linii programowej. Jestem członkiem rady programowej telewizji publicznej i stwierdzam, że nie mieliśmy realnej możliwości oddziaływania na kształtowanie się koncepcji programowych. Tu rodziły się pomysły, np. że chcemy kontrolować telewizję. Uważam, że niedostatkiem rozwiązań, które dotychczas obowiązywały był fakt, że właśnie rady nadzorcze nie miały odpowiedniego organu, przy pomocy którego mogłyby dokonywać ocen programowych. Nie jest to próba występowania z pozycji omnipotencji, ani narzucania swojego punktu widzenia. Wyraźnie powiedzieliśmy, że wszystkie postanowienia rady programowej muszą uzyskać akceptację rady nadzorczej i ona w ostateczności decyduje o tym, jaką te postanowienia mają rangę. Jeśli postanowienia tę akceptację uzyskają, to powinny być wiążące.</u>
<u xml:id="u-154.2" who="#RyszardUlicki">Ideą powołania rad programowych było uspołecznienie telewizji publicznej i stworzenie warunków do rzeczywistej relacji między opinią publiczną, odbiorcami tego programu, a producentem tego programu. Do tej pory te rady miały charakter fasadowy. Takie jest doświadczenie rady, co potwierdza wielu członków rady programowej radia i telewizji. W istocie mogły one post factum zgłaszać różne propozycje, które mogły być uwzględniane lub nie.</u>
<u xml:id="u-154.3" who="#RyszardUlicki">Oczywiście, pojawi się kontrowersyjny problem diet, w wysokości ustalanej przez Krajową Radę Radiofonii i Telewizji. Bardzo wielu członków rad to przedstawiciele wolnych zawodów, np. pan Zanussi - reprezentant środowiska twórczego. Poświęcanie wielu godzin czasu i pracy wymaga oderwania się od innych, istotnych zajęć. Myślę, że jakieś symboliczne diety nie stanowiłyby wielkiego problemu. Natomiast wielkim problemem był brak oprzyrządowania technicznego pracy tej rady. Rada do tej pory nie uzyskała podstawowego instrumentarium do monitorowania tego programu, do zamawiania niezależnych ocen, które, naszym zdaniem, są niezbędne. Krótko mówiąc jest to niezbędny element wyposażenia tej rady.</u>
<u xml:id="u-154.4" who="#RyszardUlicki">I jeszcze jedna uwaga nie dotycząca może ustawy, a skierowana do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Z bólem serca chciałem oświadczyć, że ta ustawa, którą dziś poprawiamy, być może właśnie dlatego wymaga poprawy, że nie została skonsumowana w tej części, która miała uspołeczniać radio i telewizję. W oddziałach terenowych telewizji, w ośrodkach radiowych w Polsce, te rady nie zostały powołane. One nie istnieją. Powstało wiele zamętu związanego z powoływaniem ludzi. Odbyły się różne debaty. Ale de facto nie honoruje się litery prawa. To chciałem podnieść dlatego, że to, co proponujemy jest pochodną sytuacji, jaka w tej sprawie powstała.</u>
</div>
<div xml:id="div-155">
<u xml:id="u-155.0" who="#JanuszZaorski">Chciałem wyjaśnić to, co pan poseł Ulicki powiedział w ostatnim fragmencie wystąpienia. Rady programowe oddziałów terenowych opiniowaliśmy, bo taka jest procedura i przesłaliśmy dokumenty na ręce pana prezesa Walendziaka. Sprawa jest ze strony Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji definitywnie załatwiona. Rady spółek radiowych, po wstępnym głosowaniu Krajowej Rady, przekazane zostały do pana marszałka Oleksego do skonsultowania. Wszystkie 17 rad leży u pana marszałka Oleksego. My swoją pracę wykonaliśmy. 10 rad przekazano do konsultacji we wrześniu ub.r., a pozostałe 7 ok. 10 dni temu.</u>
</div>
<div xml:id="div-156">
<u xml:id="u-156.0" who="#AdamHalber">Przypomnę, że kiedy dyskutowaliśmy te warianty w ramach podkomisji, to wariant I był wariantem nieco bardziej rygorystycznym i na taki wariant głosowaliśmy. Pan poseł Ulicki jest autorem tego wariantu i mówię to także do niego. Szczególne moje wątpliwości budzi zapis pkt. 2 z art. 28a w wariancie I - oddanie uchwał w sprawach programowych do akceptacji radom nadzorczych. Rady nadzorcze, według Kodeksu handlowego, zostają powołane z prawników i ekonomistów po to, aby pilnować dobrego gospodarowania pieniędzmi. Zapis ten robi z rad nadzorczych superrady programowe, gdyż w zależności od tego, jak wypowie się rada nadzorcza, uchwała rady programowej zostanie wdrożona w życie, czy nie.</u>
<u xml:id="u-156.1" who="#AdamHalber">W związku z powyższym proponuję zmianę jednego słowa w proponowanym wariancie I w pkt. 2. Ostatnie zdanie miałoby brzmieć w sposób następujący: „Uchwały w sprawach programowych podejmowane większością głosów w obecności co najmniej połowy składu rady są przedmiotem obrad i postanowień rady nadzorczej, a po uzyskaniu jej opinii są wiążące dla zarządu”. Chodzi o to, aby to jednak rada programowa miała wpływ na program, ale nie poprzez radę nadzorczą. Być może ta propozycja nie odda w pełni mojej idei. Zastanowię się i za chwilę podam projekt modyfikacji tego zdania. Krótko mówiąc chodzi mi o to, aby nie uzależniać wejścia w życie uchwał rad programowych od akceptacji rad nadzorczych.</u>
</div>
<div xml:id="div-157">
<u xml:id="u-157.0" who="#JuliuszBraun">Przypomnę, że w czasie prac podkomisji ta wersja bardziej rygorystyczna (jak powiedział pan poseł) została odrzucona ze względów formalnych, ponieważ uznano, że nie można tworzyć organu decyzyjnego poza strukturą normalnych organów spółki.</u>
</div>
<div xml:id="div-158">
<u xml:id="u-158.0" who="#RyszardUlicki">Myślę, że ten spór o filozofię prawnego zamocowania tej instytucji w telewizji sprowadza się do tego, że jedni demonizują istotę prawa handlowego w instytucji, która produkuje coś tak specyficznego, jak program telewizyjny, który jak wiadomo ma różne wartości, w tym także artystyczne. Gdybyśmy stali tylko na gruncie Kodeksu handlowego, to należałoby tak zamocować radę programową, jak była zamocowana do tej pory. Rada programowa nie może być superorganem w strukturze władzy. Blask jej decyzjom można nadać poprzez taką propozycję, jaką zgłosiliśmy. Wtedy jej decyzje nabierają innego znaczenia. Apelowałbym o to, aby kolega zgodził się z takim punktem widzenia. Zasłanianie się Kodeksem handlowym powiada nam o tym, że rada programowa powinna być dekoracyjnym dodatkiem pozorującym pewne mechanizmy demokratyczne.</u>
</div>
<div xml:id="div-159">
<u xml:id="u-159.0" who="#AdamHalber">Nie zrozumiał mnie pan.</u>
</div>
<div xml:id="div-160">
<u xml:id="u-160.0" who="#RyszardUlicki">Nie zrozumiałem pana? Pierwszy raz mi się to zdarzyło.</u>
</div>
<div xml:id="div-161">
<u xml:id="u-161.0" who="#ArturSmółko">Ja chciałbym się nie zgodzić z panem posłem Ulickim. W tej sprawie nie zgadzaliśmy się już na posiedzeniach podkomisji, ponieważ ja widzę dużą różnicę między listkiem figowym, czy organem, który działa na niby, a organem posiadającym takie uprawnienia, które są proponowane w wariancie I, zwłaszcza po uwzględnieniu poprawki pana posła Halbera. W tym przypadku mamy po prostu nadzór polityczny i zarząd telewizji poza strukturami, które przewiduje ustawa.</u>
<u xml:id="u-161.1" who="#ArturSmółko">Dlaczego tak twierdzę? Chciałbym przypomnieć o jednej sprawie. Kiedy pracowaliśmy nad zapisem tego artykułu to pierwszy wariant mówił o tym wręcz, że rada programowa będzie miała uprawnienia do wnioskowania o odwołanie rady nadzorczej. Nawet tak daleko szły pomysły w tym kierunku. To później zostało wycofane. Ale to przedstawia ten niebezpieczny styl myślenia, który tutaj znowu się udziela. Muszę to powiedzieć z przykrością, panu posłowi Halberowi.</u>
<u xml:id="u-161.2" who="#ArturSmółko">Jeżeli przyjęlibyśmy założenie, że rada programowa podejmuje uchwały, które w istocie są wiążące dla zarządu bez względu na to, jakie jest stanowisko rady nadzorczej (bo przecież opinia to nie jest właściwie nic), to cóż to wtedy znaczy? Znaczy to, że w strukturach telewizji mamy instytucję, która generalnie nie odpowiada za nic i przed nikim, a która podejmuje decyzje bardzo ważne dla funkcjonowania firmy. Myślę, że jest to rozstrzygnięcie bardzo, bardzo niedobre. Stoimy przed takim wyborem, czy rada programowa uzyska dzisiaj większe uprawnienia poprzez to, że stanie się organem rady nadzorczej, czy rada programowa stanie się w istocie politycznym nadzorem.</u>
<u xml:id="u-161.3" who="#ArturSmółko">Wariant II jest i tak wariantem kompromisowym, gdyż część komisji, która nie chciała się zgodzić na tę zmianę, poszła tu na pewien kompromis.</u>
<u xml:id="u-161.4" who="#ArturSmółko">Dlaczego mówię o politycznym nadzorze? Dlatego, że dzisiaj jest tak, że rada programowa składa się zgodnie ze statutem spółki z 10 przedstawicieli ugrupowań politycznych. Ale nie są to wyłącznie przedstawiciele tego rozdania sejmowego. Nie jest to układ zdominowany przez ten parlament. To jest oczywiście dobra strona tego rozwiązania. Jeżeli będziemy mieli taki zapis, to po każdych wyborach będziemy mieli zmienianą radę programową i taki nacisk na zarząd telewizji, aby zarząd telewizji odzwierciedlał opinię tego parlamentu, czy takiej większości sejmowej. Jest to bardzo niebezpieczne.</u>
<u xml:id="u-161.5" who="#ArturSmółko">Wybór, przed którym stają komisje, jest wyborem o dużym znaczeniu politycznym. Dlatego stanowczo opowiadam się za wariantem II. Wariant I jest wariantem wprowadzającym ciało polityczne, które będzie decydować o losach telewizji. Jeśli państwo tego chcecie, to trzeba po prostu powiedzieć, że nie ma jak uderzyć telewizji, to trzeba uderzyć ją przez radę programową.</u>
</div>
<div xml:id="div-162">
<u xml:id="u-162.0" who="#JuliuszBraun">Mam pytanie do przedstawicieli Biura Legislacyjnego Kancelarii Sejmu. Jest tu użyte sformułowanie „osoby wytypowane przez Sejm i Senat”. Czy jest to pojęcie znane w ustawodawstwie? Bardzo bym prosił, aby państwo zechcieli to zweryfikować.</u>
</div>
<div xml:id="div-163">
<u xml:id="u-163.0" who="#AndrzejUrbańczyk">Pozwoli pan przewodniczący, że daruję sobie polemikę z ostatnimi słowami pana przewodniczącego podkomisji, posła Smółki, który był uprzejmy przypisać nam intencje, których w ogóle nie ma. Praktyka dotychczasowych rad programowych wskazuje, że czynnik polityczny nie był wcale nadmiernie w tej praktyce nadmiernie wykorzystywany.</u>
<u xml:id="u-163.1" who="#AndrzejUrbańczyk">Chcę powiedzieć, że wariant I ma u swojego podłoża przede wszystkim wzmocnienie pozycji myślenia programowego o telewizji, które mogłoby być uzupełnieniem myślenia ekonomicznego, które jest właściwe dla rady nadzorczej telewizji publicznej.</u>
<u xml:id="u-163.2" who="#AndrzejUrbańczyk">Po drugie, jak państwo wiecie, nie ma w obecnym naszym ustawodawstwie żadnej innej możliwości merytorycznej oceny pracy zarządu publicznej telewizji, jak poprzez oceny tworzone przez radę nadzorczą. Nie mamy żadnego innego mechanizmu zapisanego w ustawach. Wykreowaliśmy instytucję rzeczywiście niepodległą tak dalece, że stoi to na granicy zdrowego rozsądku.</u>
<u xml:id="u-163.3" who="#AndrzejUrbańczyk">Nie ma nawet forum, czy miejsca, w którym można skutecznie wymieniać opinie i dokonywać zmian w praktyce działania tej instytucji. Dlatego chcemy radę programową usytuować przy radzie nadzorczej telewizji publicznej. I tu jest jedyny i zasadniczy cel treści wariantu I.</u>
<u xml:id="u-163.4" who="#AndrzejUrbańczyk">Nie podzielam poglądu pana posła Halbera, by podporządkowywać zachowaniu... Ponieważ pan poseł Halber się wycofuje, więc nie będę kontynuował tego wątku.</u>
<u xml:id="u-163.5" who="#AndrzejUrbańczyk">Chciałbym natomiast zwrócić uwagę na inną kwestię. Pojawiły się w zapisie wariantu I słowa sprowadzające działalność rad programowych de facto do zachowań po wydarzeniach - ex post. Odnosimy się tu wyłącznie do jakości programu bieżącego, do wyemitowanego programu. Myślę, że nie można radzie programowej odmawiać zlecanego (mam nadzieję) przez radę nadzorczą prawa opiniowania planów telewizji publicznej, czy radia. Jest to naturalne i normalne. Na podstawie tego zapisu i własnych doświadczeń nie przewiduję wielkich konfliktów na tym tle. Zbliżenie rady programowej do jedynej ustawowej władczej siły odnoszącej się do zarządu telewizji publicznej jest czymś naturalnym i chyba właściwym. Dlatego z całą mocą opowiadam się za przyjęciem wariantu I, ze skreśleniem: w pkt. 2, w drugiej linijce po słowach: „jakości programu” słów: „bieżącego i programów ramowych”, a w pkt. 4 po słowie „jakości” słowa „wyemitowanego”.</u>
<u xml:id="u-163.6" who="#AndrzejUrbańczyk">W ten sposób uzyskujemy konstrukcję odnoszącą się do całości programu. To jest oczywiste. Jeżeli mówimy o programie, to mówimy o czymś co istnieje i co ma odbiorcę. W ogóle telewizja istnieje tylko wtedy, kiedy ma odbiorcę.</u>
<u xml:id="u-163.7" who="#AndrzejUrbańczyk">W ten sposób uzyskujemy konstrukcję odnoszącą się do całości programu. To jest oczywiste. Jeżeli mówimy o programie to mówimy o czymś co istnieje i co ma odbiorcę. W ogóle telewizja istnieje tylko wtedy, kiedy ma odbiorcę.</u>
</div>
<div xml:id="div-164">
<u xml:id="u-164.0" who="#JuliuszBraun">W tej sprawie jest już cała długa lista zgłoszeń, więc apeluję o zwięzłe wypowiedzi.</u>
</div>
<div xml:id="div-165">
<u xml:id="u-165.0" who="#AdamHalber">Chciałem wycofać moją poprawkę, którą dyktowało mi serce, natomiast zapisy prawa handlowego uniemożliwiają, gdyż po prostu rada programowa nie ponosi żadnej odpowiedzialności, nie może więc być decydentem. Ona może decydować via rada nadzorcza. Dlatego wycofuję moją propozycję zmiany.</u>
</div>
<div xml:id="div-166">
<u xml:id="u-166.0" who="#WiesławGołębiewski">Cały czas dyskutujemy o publicznym charakterze środków przekazu, jakimi są publiczne radio i telewizja. W wariancie II rada programowa ma dominujący charakter kontraktu wynikającego z zapisów Kodeksu handlowego. Widać to wyraźnie i była już o tym mowa. Analizując sytuację rady programowej w obecnym kształcie, jej kompetencje i tryb powoływania dochodzimy do wniosku, że jest to kontrakt na podstawie prawa handlowego.</u>
<u xml:id="u-166.1" who="#WiesławGołębiewski">W wariancie I, w trosce o upublicznienie publicznego radia i publicznej telewizji mamy do czynienia z takim usytuowaniem rady programowej, aby publiczny charakter radia i telewizji mógł się urzeczywistnić. To powoduje, że radę programową powołuje nie zarząd, czy rada nadzorcza spółki, tylko ustawowo najwyżej usytuowana instytucja, jaką jest Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji. Jest to konsekwencją tego, że jako ustawodawca przyjęliśmy, że Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji jest najwyższym organem odpowiedzialnym za publiczne radio i telewizję, za ład w eterze, to jest ona najbardziej predestynowana do tego, aby powołać rady programowe, które automatycznie nabierają nowego charakteru i nie są już piątym kołem u wozu.</u>
<u xml:id="u-166.2" who="#WiesławGołębiewski">W dniu dzisiejszym ta rada jest, ale nikt się z jej opinią nie musi liczyć. Po drugie, ta rada w obecnym kształcie nie była w stanie wygenerować opinii o rocznej działalności publicznej telewizji. I to jest ten mankament.</u>
<u xml:id="u-166.3" who="#WiesławGołębiewski">W obawie przed potokiem zbędnych słów, które wypowiedział znów pan poseł Smółko, chciałem powiedzieć, że mechanizmy sejmowe są takie, że nie ma możliwości, żeby w skład 10 osób powołanych przez Sejm i Senat weszły osoby z jednej, czy dwóch partii politycznych. Po prostu nie ma takiej możliwości, gdyż każda ustawa podlega weryfikacji prezydenta i on z takiej weryfikacji na pewno skorzysta. Założenie a priori, że będzie to jakiś sztab polityczny jest założeniem błędnym.</u>
<u xml:id="u-166.4" who="#WiesławGołębiewski">Parlament odzwierciedlając swą strukturę poprzez consensus tej rady uniemożliwi takie działanie. Ta rada będzie stanowiła miejsce ścierania się różnych punktów widzenia merytorycznych, politycznych i innych.</u>
<u xml:id="u-166.5" who="#WiesławGołębiewski">Żadna z sił politycznych nie ma dziś możliwości, choćby nie wiadomo jak chciała, dominowania w strukturze usytuowanej tak, jak to się proponuje w wariancie I.</u>
</div>
<div xml:id="div-167">
<u xml:id="u-167.0" who="#JuliuszBraum">Apeluję o to, aby dyskutanci nie stwierdzali o zbędności swoich wypowiedzi. Oczywiście, można zakwestionować ich słuszność.</u>
</div>
<div xml:id="div-168">
<u xml:id="u-168.0" who="#AndrzejUrbańczyk">W ferworze swojej wypowiedzi, w ostatnim jej fragmencie, zapędziłem się w pewną uliczkę, która rzeczywiście może brzmieć nieco politycznie. Mianowicie, gdybyśmy wykreślili słowo „wyemitowanego”, można by było podejrzewać ustawodawcę, że chce radzie nadawać prawa kontroli tego, co jeszcze nie powstaje. W związku z tym wycofuję swoje propozycje dotyczące owych skreśleń, podtrzymując cały swój poprzedni wywód. Chcę, aby wszystko pozostało tak, jak jest to w tekście kanonicznym.</u>
</div>
<div xml:id="div-169">
<u xml:id="u-169.0" who="#WojciechBorowik">Powiem szczerze, że słucham z zatrwożeniem tej dyskusji... Nie miałem przyjemności pracować w podkomisji, która przygotowywała warianty tych projektów. Kiedy to czytam, to wydaje mi się, że w tym wszystkim tkwi gdzieś błąd.</u>
<u xml:id="u-169.1" who="#WojciechBorowik">Propozycja prezentowana w wariancie I przypomina powrót do czegoś, co po 1989 r. chyba definitywnie przestało istnieć. Nie będę przypominał tej instytucji, bo myślę, że wśród członków tej Komisji jest ona powszechnie znana. Myślę, że jeśli jest zarząd, który tak naprawdę jest odpowiedzialny za program emitowany w telewizji, to dlaczego ma powstać superinstytucja, która mogłaby opiniować i wpływać na to w jaki sposób ten program modyfikować - nie biorąc za to odpowiedzialności. Z jakiego tytułu? Z jakiego mandatu? Naprawdę tego nie rozumiem. Nie rozumiem tego nawet wtedy, gdy miałoby to być robione w oparciu o radę nadzorczą.</u>
<u xml:id="u-169.2" who="#WojciechBorowik">Dlaczego tego typu instytucje miałyby istnieć? Jest przecież normalny tryb funkcjonowania spółki prawa handlowego. Jeżeli ocena zarządu jest negatywna, to można zarząd odwołać. Jak to jest, że jakieś ciała zewnętrzne, któremu nie będzie się podobała jakaś audycja, będzie wnioskowało o to, aby tę audycję zdjąć z ekranu. Ten zapis prowadzi do tego typu konsekwencji. Chcę to uświadomić wnioskodawcom. Jeżeli jesteście za tym, żeby tego typu instytucje przywracać - to państwu gratuluję. Ja myślałem, że po roku 1989 takie instytucje nie mają powrotu na scenę życia publicznego.</u>
</div>
<div xml:id="div-170">
<u xml:id="u-170.0" who="#ZdobysławMilewski">To, że te dwie wersje różnią się w sposób zasadniczy, jest oczywiste. Różnią się w szczególności tym, że wersja I daje radzie programowej uprawnienia władcze w dużym zakresie, a wariant II robi z tej rady (tak jak to było do tej pory) ciało opiniodawczo-doradcze.</u>
<u xml:id="u-170.1" who="#ZdobysławMilewski">Nie całkiem mogę zrozumieć wywód pana posła Urbańczyka, który mówi, że dla niego najważniejszym argumentem na rzecz pierwszego wariantu jest to, że czyni on z rady programowej organ rady nadzorczej, bo wariant drugi robi dokładnie to samo - rada programowa też jest organem rady nadzorczej. Argumenty, że rada programowa nie powinna mieć władczych uprawnień zostały już wyrażone. Ja się zgadzam z tymi, którzy tę sprawę akcentowali.</u>
<u xml:id="u-170.2" who="#ZdobysławMilewski">Chciałbym jeszcze raz powrócić do kwestii, czy ta rada programowa według wariantu I jest politycznym nadzorcą, czy nie?</u>
<u xml:id="u-170.3" who="#ZdobysławMilewski">Panowie posłowie z koalicji! Ja przyjmuję z wiarą wasze słowa, że takich intencji nie macie. Ja chcę i nawet prawie wierzę, że wy w tej kadencji, na podstawie takiego zapisu ukształtujecie radę programową w ten sposób, że rzeczywiście ta 10-osobowa reprezentacja Sejmu będzie pluralistyczna i będzie tam miejsce dla posłów z koalicji i z opozycji. Ja w to wierzę, ale w zapisie tego nie ma. Zapisy konstruuje się na wypadek nie wariantów najlepszych i nie zakładając szlachetności ludzi. Zapisy mają warować prawa nawet wówczas, kiedy okaże się, że w jakiejś przyszłości przyjdzie ktoś, kto tą szlachetnością nie będzie się odznaczał w sposób tak wielki i pełny. Waszej koalicji to ja nawet mogę uwierzyć.</u>
<u xml:id="u-170.4" who="#ZdobysławMilewski">I cóż, mamy 10 członków rady programowej powoływanych przez Sejm i Senat. Taki zapis nie daje tej gwarancji, którą daje zapis drugi, alternatywny, że rada programowa reprezentuje ugrupowania parlamentarne. W skrajnym wypadku możemy przypuścić, że tych 10 członków rady będzie reprezentowało jeden nurt polityczny. Dlatego, że przecież w Sejmie zwykle jest jakaś większość i jakaś mniejszość. Jeżeli wprowadzamy tak mocno umocowane ciało, to jeśli - na Boga - mamy uniknąć zarzutu polityczności, dokonajmy również jakiegoś zapisu warującego również prawa mniejszości. Inaczej nie da się uwierzyć, że to nie będzie polityczny nadzorca, który ma z góry zapewnioną większość dwóch trzecich głosów w tym ciele.</u>
</div>
<div xml:id="div-171">
<u xml:id="u-171.0" who="#KarolJakubowicz">Czytając oba te warianty staram się dojść do wniosku co koniecznie trzeba w ustawie uregulować, a co nie jest potrzebne jako regulacja ustawowa. Wariant II proponuje bardzo istotną zmianę dotyczącą usytuowania rady programowej jako opiniodawczo-doradczego organu rady nadzorczej w sprawach programowych. To sformułowanie załatwia dwie bardzo istotne sprawy. Po pierwsze, że rada nadzorcza ma się zajmować programem.</u>
<u xml:id="u-171.1" who="#KarolJakubowicz">Chcę przypomnieć po raz kolejny, że jesteśmy tutaj wyłącznie na gruncie ustawy o radiofonii i telewizji, bo Kodeks handlowy został w tym zakresie wyłączony. Rada nadzorcza spółki Telewizja Polska SA czy Polskie Radio SA nie jest typową radą nadzorczą. Nie jest ona powoływana przez właściciela, a przez politycznie pluralistyczne ciało i sama ma być pluralistyczna po to, aby zajmować się całością spraw spółki. Jest to spółka, która nadaje program telewizyjny, a nie produkuje gwoździe, czy buty. Jeżeli zarząd, który oczywiście zarządza spółką, będzie miał nad sobą ciało nadzorcze (wyłącznie nadzorcze), które będzie także kontrolowało działalność programową, to moim zdaniem, jest to zgodne z intencją, która przyświecała tej ustawie.</u>
<u xml:id="u-171.2" who="#KarolJakubowicz">Sformułowanie wariantu II powiada, że rada programowa może (bo ma takie prawo zawarowane w statucie) zgłaszać wnioski do rady nadzorczej w sprawach programowych. Jeżeli uargumentowany wniosek rady programowej rozpatrywany przez radę nadzorczą stanie się przedmiotem jakiejś decyzji, to będzie dla zarządu wiążący. A zatem wszystkie intencje, które przyświecały wariantowi I, w wariancie II są już w gruncie rzeczy wyrażone i zawarowane.</u>
<u xml:id="u-171.3" who="#KarolJakubowicz">Wariant I chce zamrozić stały skład rady (10 członków powoływanych przez Sejm i Senat i 5 przez Krajową Radę). Wydaje mi się, że nie trzeba gwarantować tej większości proponowanej przez Sejm i Senat, bo Sejm i Senat w stosunkach z Krajową Radą Radiofonii i Telewizji zawsze sobie da radę. Zawsze, w procesie negocjacji, będzie mógł uzyskać taką proporcję, jaką na danym etapie będzie uważał za stosowną. W miarę normalizacji życia w kraju i depolityzacji bardzo wielu procesów, Sejm najprawdopodobniej będzie się godził na to, aby w radach było więcej ludzi ze środowisk twórczych, fachowych, niż ze środowisk politycznych. Zamrażanie raz na zawsze proporcji 10:5 wydaje mi się nieuzasadnione.</u>
<u xml:id="u-171.4" who="#KarolJakubowicz">Uzasadnione wydaje mi się określenie kadencji. W innej sytuacji można manipulować składem rady programowej w sposób dowolny. Pojawia się jednak pytanie, od kiedy ta kadencja miałaby się liczyć? Czy przyjęcie kadencyjności oznacza zakończenie kadencji obecnej rady programowej i wybór nowej? Jeżeli mamy przyjąć kadencje, to w przepisach przejściowych powinno znaleźć się uzupełnienie, że kadencją tą objęta jest obecna rada. Wtedy mielibyśmy jasną sytuację.</u>
<u xml:id="u-171.5" who="#KarolJakubowicz">To, co powiedziałem dotychczas wskazuje, że ust. 2 z wariantu I jest w gruncie rzeczy niepotrzebny. Byłbym za tym, aby w ustawie była mowa o dietach, ze względu na trudności w dotychczasowym uzgodnieniu tej sprawy. Wariant II uzupełniłbym o kadencję i o diety. Ust. 4 z wariantu I jest uwzględniony w ust. 2 wariantu II. Konkluzja z rozumowania, które przeprowadziłem sugeruje, aby uzupełnić wariant II o sprawę kadencji i sprawę diet. Pozostałe sprawy są przez wariant II implicite gwarantowane. Mam nadzieję, że państwo się ze mną zgadzacie.</u>
</div>
<div xml:id="div-172">
<u xml:id="u-172.0" who="#MarekSiwiec">Jest tak, że gdy dotyka się jednej sprawy, to wychodzą wszystkie. System naczyń połączonych jest najprostszym zilustrowaniem dyskusji o ustawie, o telewizji, o czymkolwiek. Chciałem prosić o jedną rzecz dyskutantów, a szczególnie zwracam się do pana posła Borowika. Byłoby lepiej, gdybyśmy się w polemice i wymianie poglądów odnosili do doświadczeń ostatnich dwóch lat niż do roku 1989. Powoływanie się tu na cenzurę, przy całym szacunku dla pana posła, przy znajomości tej instytucji jest całkowicie nieuprawnione. Tu nie ma nawet miejsca, w którym którakolwiek z instytucji może coś zrobić telewizji, czy zarządowi i zatrzymać program przed jego emisją. Jedyna osoba na świecie, która ma do tego prawo to Zarząd Telewizji Polskiej SA. Prosiłbym, aby zwrócił pan na to uwagę.</u>
<u xml:id="u-172.1" who="#MarekSiwiec">Zwracam panu uwagę na to, co to była cenzura. Nie wiem, jakie pan ma doświadczenia, ale ja pamiętam, że gazetę przed drukiem - szczotki wysyłało się na ul. Mysią. Oni tam mówili co jest dobrze, a co jest niedobrze.</u>
<u xml:id="u-172.2" who="#MarekSiwiec">Nie ma takiego ciała w tej strukturze proponowanej w wariancie I, czy II. W projekcie podkomisji nigdy taki pomysł się nie pojawiał, który można by było posądzić o cenzurę.</u>
<u xml:id="u-172.3" who="#MarekSiwiec">Tak tworzono radę programową, że miało to być miejsce ścierania się poglądów politycznych. Przecież tak powiedzieliśmy. Odpolityzowany jest zarząd. Odpolityzowana jest rada nadzorcza. Pluralistyczna jest Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji, która stabilizuje swoją obecność. Miejscem, gdzie miały powstawać polityczne opinie o programie (ale nie tylko polityczne, bo także fachowe, artystyczne) miała być rada programowa. Miał to być taki kocioł. No i tak to przecież zapisano. Co się stało po roku? Właśnie do tego sprowadza się nasza dyskusja, tak naprawdę. Po roku stało się to, że rada programowa nie potrafiła swojej opinii po części wyrazić i wyegzekwować w stosunku do instytucji odpowiedzialnej jednoosobowo za program, czyli do rady nadzorczej.</u>
<u xml:id="u-172.4" who="#MarekSiwiec">Dylemat można sformułować tak: albo rada programowa (skoro decydujemy się, aby istniała) będzie wyposażona w sposób, który opisuje wariant I, w bardziej sprawny mechanizm docierania do instytucji, która może wymagać na zarządzie zmiany jego polityki, albo w ten mechanizm nie będzie wyposażona.</u>
<u xml:id="u-172.5" who="#MarekSiwiec">Nie uruchamiajmy tu wielkiej argumentacji. Nie mówmy o pluralizmie. Tu jest zawartych 17 zabezpieczeń, w różnych miejscach. Dlatego rada programowa nie jest zabezpieczeniem najmocniejszym, ani jedynym - może jest nawet jednym ze słabszych zabezpieczeń. Mówimy o jednej konkretnej sprawie. Chcemy wyposażyć radę programową w większe możliwości w zgodzie z Kodeksem handlowym i ustawą, albo tego nie chcemy. Nie ma innego dylematu. Naprawdę nie warto dorabiać do tej sprawy filozofii.</u>
</div>
<div xml:id="div-173">
<u xml:id="u-173.0" who="#JuliuszBraun">Niepokoi mnie to, że w miarę upływu czasu przybywa osób, które jeszcze chcą zabrać głos. Apeluję o ograniczanie czasu wypowiedzi.</u>
</div>
<div xml:id="div-174">
<u xml:id="u-174.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Argument, że obecnie działająca rada programowa nie potrafiła niczego wyartykułować nie jest dla mnie argumentem przemawiającym za tym, aby stworzyć jakieś superciało. Być może ta rada programowa po prostu tego nie potrafiła i jest to zupełnie inna materia. Wydawało mi się, że dość trudno jest w tej naszej dyskusji znaleźć pole kompromisu, ponieważ tak naprawdę chodzi o dwa bardzo różne spojrzenia na to, czym jest rada programowa i czym jest telewizja publiczna.</u>
<u xml:id="u-174.1" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Chyba dość słusznie pan dr Jakubowicz zauważył, że wariant II w znacznej mierze konsumuje te - przynajmniej - deklarowane założenia autorów wariantu I. Być może jednak się myliłam sądząc, że miejsca na kompromis nie ma. Jeśli (co nietrudno przewidzieć) i tutaj i być może na sali sejmowej także, obrońcy wariantu I zwyciężą, to trzeba bardzo jasno powiedzieć, co zwycięża?</u>
<u xml:id="u-174.2" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Bo nie chodzi o to, że zwycięża określona grupa, tylko co zwycięża. Nie ulga wątpliwości, że wariant I mówi o superciele, jedynym obrońcy (jak tu moi koledzy posłowie twierdzą) publiczności i uspołecznienia telewizji.</u>
<u xml:id="u-174.3" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Dla mnie obrońcą publiczności i uspołecznienia telewizji jest ustawa o radiofonii i telewizji. Tam jest wszystko dokładnie napisane, nawet w tej starej wersji, dlaczego i czym ta telewizja publiczna ma się zajmować.</u>
<u xml:id="u-174.4" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Padł tu też taki argument - myślę, że nie bez znaczenia. Otóż, jeżeli tak by miało być, że zbawienie jest w tej radzie programowej, to bardzo proszę, aby pozbawić telewizję zarządu i odebrać im te pieniądze, które biorą. Jeżeli ktoś bierze pieniądze i pracuje to, jak sądzę, odpowiada za program.</u>
<u xml:id="u-174.5" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Jest jeszcze trzeci element, który decyduje o tym, jak na telewizję patrzymy. To jest telewidz, któremu nie podoba się telewizja publiczna, przełączy się na „Polsat”. Wtedy będzie jasność, gdzie te reklamy przepłyną. Mówiliśmy już dzisiaj o tym.</u>
<u xml:id="u-174.6" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Reasumując - chcecie państwo superciała, supernadzorcy, to spróbujcie to przegłosować. Ja twierdzę, że wariant II jest odpowiedni nawet na obecnie rysujący się kryzys. Kiedy zrobiło się gorąco wokół zarządu telewizji publicznej i pana prezesa Walendziaka, to różne siły polityczne i społeczne zaczęły się obawiać, że minister finansów może odwołać (właściwie nie wiadomo dlaczego) prezesa Walendziaka, nie zważając na program. Tu wpisujemy ustawowo instytucję, która ma w sprawach programowych opiniować i doradzać radzie nadzorczej i egzekwować wykonanie tych opinii i porad. Czyli nie ma niebezpieczeństwa, które mogłoby się gdzieś tam snuć i które snuło się jeszcze tydzień temu. Jest statutowy organ.</u>
<u xml:id="u-174.7" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">W ust. 2 wszystkie te warunki, których brak być może uniemożliwiał skuteczną pracę radzie programowej, zostały spełnione. Czegóż więcej chcieć?</u>
<u xml:id="u-174.8" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Kwestia kadencyjności, czy diet? Być może, że ja mam niedobre spojrzenie na gospodarkę rynkową, gdyż pieniądze nie bardzo mnie interesują. Jest to jedyna sprawa, o której można dyskutować, szczególnie o kadencji. O dietach, to jak państwo chcecie.</u>
<u xml:id="u-174.9" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Rzeczywiście, wariant II odpowiada na wyzwania, które teraz przed nami stanęły. Zgadzam się z moimi kolegami, którzy reprezentują tak zwany teren, że jest nie do pomyślenia, że do tej pory w ośrodkach terenowych nie mieliśmy rad programowych. Pomijam kwestię, czy pracowałyby one dobrze, czy źle. Po prostu ich nie było. Szalenie biurokratyczna procedura (tam zgłoszono, tu do zarządu, zarząd do Krajowej Rady, Krajowa Rada akceptuje, do zarządu i nie wiadomo gdzie jeszcze) spowodowała, że tych rad nie powołano. Tu w gruncie rzeczy ta sprawa zostaje uproszczona. Statut spółki określa zasady powoływania.</u>
<u xml:id="u-174.10" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Rozumiem, że art. 30 ustawy nie będzie zmieniany i te rady regionalne zostaną. I mamy naprawdę jasną sprawę. Co by nie wygrało, to jedyny (dla mnie) wariant, który daje radzie uprawnienia, który podbudowuje obowiązki programowe i który usuwa konflikty, to wariant II.</u>
<u xml:id="u-174.11" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Kiedy była tu mowa o zakazie łączenia funkcji członka Krajowej Rady z mandatem posła lub senatora, to posłowie polemizując ze mną pytali - czy uważam, że posłowie i senatorowie nie są fachowcami, nie są czyści itd. Ci sami koledzy zaproponowali taki skład rady programowej, że 10 osób jest wytypowanych przez Sejm i Senat, a 5 osób wybieranych jest spośród osób legitymujących się dorobkiem i doświadczeniem w sferze kultury i mediów. Rozumiem, że sami się przyznali, że ta dziesiątka niekoniecznie musi się tym legitymować.</u>
</div>
<div xml:id="div-175">
<u xml:id="u-175.0" who="#JacekUczkiewicz">Wydaje mi się, że jest to sedno sprawy i dlatego toczy się tak ognista dyskusja. Według mnie czasami jest ona zbyt ognista i sięga po niepotrzebne argumenty.</u>
<u xml:id="u-175.1" who="#JacekUczkiewicz">Struktura tych dwóch wariantów jest według mnie niedobra. Ale ona nie jest przypadkowa. Ona wynika ze złożoności całego problemu. Artykuły te we wstępie zamiast koncentrować się na celach rad programowych, koncentrują się na sposobie ich powołania, co uważam za błąd. Należałoby zacząć od celów, od zadań jakie te rady programowe mają do spełnienia. Chyba w dyskusji nad celami rad programowych tkwi gwóźdź tego zagadnienia. Ja absolutnie odrzucam te wszystkie stwierdzenia, posądzenia i inne insynuacje o jakowymś superciele, o cenzurze itd.</u>
<u xml:id="u-175.2" who="#JacekUczkiewicz">Dla przeciwieństwa chciałbym powiedzieć, że nasza telewizja publiczna jest taka tylko z nazwy. O tym wie każdy.</u>
</div>
<div xml:id="div-176">
<u xml:id="u-176.0" who="#JuliuszBraun">Mam apel do pana posła, aby nie odwoływać się do ogólnego poczucia co wszyscy wiedzą, bo to wywoła nam natychmiast falę dyskusji. Już z pierwszych reakcji widzę, że niektórzy wiedzą inaczej.</u>
</div>
<div xml:id="div-177">
<u xml:id="u-177.0" who="#JacekUczkiewicz">Niestety muszę. Dlatego, że w tym właśnie leży istota problemu rad programowych. Obecnie funkcjonujące rady programowe (zmierzam do konkluzji, do której potrzebny był ten szerszy wywód) nie spełniają zadania, jakim było upublicznienie, nadanie publicznego charakteru w odbiorze społecznym radia i telewizji. Wariant II nie jest tu żadnym krokiem naprzód. W tej warstwie powtarza on dokładnie zapisy dotychczasowej ustawy. Próbą wyjścia naprzeciw potrzebom jest wariant I.</u>
<u xml:id="u-177.1" who="#JacekUczkiewicz">Wariant II powoduje upolitycznienie rad nadzorczych. To rady nadzorcze będą tym ciałem, które przejmowało na siebie rolę tego forum dyskusji programowej, a w jakiejś części także politycznej. Chyba to nie było intencją powoływania rad nadzorczych.</u>
<u xml:id="u-177.2" who="#JacekUczkiewicz">Gdybym chciał iść konsekwentnie za logiką wypowiedzi mojej poprzedniczki, to musiałbym stwierdzić, że trzeba zlikwidować rady programowe, gdyż rady nadzorcze same sobie z tym poradzą. Bo rady programowe nic innego nie potrafią niż to, co do tej pory pokazały. Moja poprzedniczka mówi, że były jakieś inne przyczyny, skoro do tej pory nie było to tak, jak być powinno. Twierdzę, że przyczyny tkwiły w niedostatku rozwiązań ustawowych i w zbytnim upolitycznieniu rad nadzorczych. Dlatego opowiadam się zdecydowanie za wariantem I, który rzeczywiście tworzy ciało dyskusji politycznej i programowej, który jest tą przekładnią między radą nadzorczą funkcjonującą w rozumieniu Kodeksu handlowego, a szerokim, codziennym odbiorcą społecznym.</u>
<u xml:id="u-177.3" who="#JacekUczkiewicz">Rozwiązanie to zapewnia większą elastyczność, gdyż sytuuje radę programową ustawowo, a nie poprzez statut spółki, który określa przecież rada nadzorcza. Dlatego zdecydowanie opowiadam się za wariantem I.</u>
</div>
<div xml:id="div-178">
<u xml:id="u-178.0" who="#StanisławJędrzejewski">Chciałbym zwrócić uwagę na konsekwencje finansowe zapisu art. 4 w wersji I i art. 2 w wersji II. To może nie ma wielkiego znaczenia dla tak zwanego dużego radia i telewizji, ale może mieć znaczenie dla rozgłośni regionalnych. Mówię to w imieniu kolegów ze Stowarzyszenia Radia Publicznego, w którym jestem członkiem zarządu.</u>
<u xml:id="u-178.1" who="#StanisławJędrzejewski">Zobowiązanie zarządu do zapewnienia członkom rady programowej warunków do zlecania niezależnych badań dotyczących percepcji programu i jego społecznych skutków może oznaczać dublowanie zamówień i rozszerzenie spektrum tych badań. Te badania są coraz droższe. W sektorze radiowym dochodzi do pewnej harmonizacji i wypracowania wspólnego standardu tych badań. Myślę, że wystarczyłoby zobowiązać zarządy do przekazywania wyników badań radom programowym, a nie do nadawania im uprawnień do zamawiania specjalnych badań wyłącznie dla potrzeb rady programowej. Może nie jest to ważne dla telewizji i dużych organizmów, ale jest to ważne dla małych rozgłośni.</u>
</div>
<div xml:id="div-179">
<u xml:id="u-179.0" who="#AndrzejUrbańczyk">Myślę, że mój głos zabrzmi konstruktywnie. Nie widzę zbyt wielu różnic między wariantem I i II, szczególnie w świetle wypowiedzianych tutaj słów.</u>
<u xml:id="u-179.1" who="#AndrzejUrbańczyk">Pan poseł Milewski dopominał się bardzo o obecność słów: „ugrupowania parlamentarne”, które mają być gwarancją pluralizmu rady programowej. Chcę powiedzieć, że to raczej moja strona polityczna ma większe powody do obaw, że mogłoby być inaczej, mając w pamięci doświadczenia poprzedniej kadencji. Sejm i Senat z natury rzeczy są organami pluralistycznymi tak, że ugrupowania parlamentarne na pewno w jakimś sensie w tej radzie będą reprezentowane. Dla kompromisu proponuję, abyśmy w akapicie drugim ust. 1 w art. 28a dopisali, że „członkowie rady reprezentują ugrupowania parlamentarne, społeczne interesy i oczekiwania związane z działalnością programową spółki”.</u>
<u xml:id="u-179.2" who="#AndrzejUrbańczyk">W wariancie II są słowa o tym, że rada programowa jest organem opiniodawczo-doradczym. Jak, mimo wszystko, nazwać organ, który musi swoje wypracowane stanowisko przedłożyć do akceptacji radzie nadzorczej tak, jak jest to w wariancie I? Przecież rada programowa nie ma bezpośredniej mocy decyzyjnej. Faktycznie jest także w wariancie I, organem opiniodawczym, czy doradczym rady nadzorczej. Nie ma tutaj sporu.</u>
<u xml:id="u-179.3" who="#AndrzejUrbańczyk">W świetle tego co powiedziałem, że różnice są minimalne między wariantem I i II, proponuję, abyśmy w przerwie, którą (mam nadzieję) pan przewodniczący zarządzi, mogli w mieszanym zespole przedstawić kompromisowy wariant II, który konsumowałby dotychczasowy przebieg naszej dyskusji i rozwiewałby wszelkie obawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-180">
<u xml:id="u-180.0" who="#ZdobysławMilewski">Chciałbym wystąpić bardzo krótko w trybie sprostowania. Chciałbym stanowczo nie zgodzić się z opiniami, które były tu wygłaszane, według których - a raczej według ich autorów - rada programowa nie była w stanie nic zrobić w ciągu tego roku. To jest nieprawda. Rada programowa przyjmowała uchwały, prowadziła dyskusje, które zawsze były uwzględniane przez zarząd telewizji.</u>
</div>
<div xml:id="div-181">
<u xml:id="u-181.0" who="#JuliuszBraun">Proszę państwa, jest propozycja natury proceduralnej. O godz. 15.30 Komisja Ustawodawcza rozpoczyna następne posiedzenie. Jeśli w tej chwili ogłosimy przerwę to obawiam się, że już niewiele czasu nam pozostanie. Chyba, że ogłosimy krótką, 15-minutową przerwę.</u>
<u xml:id="u-181.1" who="#JuliuszBraun">Jeszcze tylko pytanie. Celem tej przerwy miałoby być opracowanie kompromisowego wniosku. Czy przeciwnicy zapisu I, lub mówiąc inaczej zwolennicy wariantu II widzą możliwość takiej pracy? Tak, czy nie?</u>
</div>
<div xml:id="div-182">
<u xml:id="u-182.0" who="#ZdobysławMilewski">Gdybyśmy poszli śladem propozycji pana Jakubowicza, to myślę, że taki kompromis byłby możliwy.</u>
</div>
<div xml:id="div-183">
<u xml:id="u-183.0" who="#JuliuszBraun">W związku z tym ogłaszam przerwę do godz. 13.30 (i nie dłużej). Bardzo proszę o powrót na salę, abyśmy mogli kontynuować pracę. Pan przewodniczący Urbańczyk jest ośrodkiem integrującym grupę redakcyjną.</u>
<u xml:id="u-183.1" who="#komentarz">(Po przerwie)</u>
<u xml:id="u-183.2" who="#JuliuszBraun">Wznawiam posiedzenie połączonych komisji.</u>
<u xml:id="u-183.3" who="#JuliuszBraun">Ponieważ nie ma w tej chwili (jak mówi marszałek) warunków do głosowania proponuję, abyśmy przeszli do następnych punktów, które nie budzą emocji.</u>
<u xml:id="u-183.4" who="#JuliuszBraun">Przechodzimy do pkt. 12. Proponowana jest zmiana z trzech miesięcy na jeden miesiąc pomiędzy złożeniem wniosków, a przystąpieniem do procedur konkursowych przez Krajową Radę Radiofonii i Telewizji.</u>
</div>
<div xml:id="div-184">
<u xml:id="u-184.0" who="#MarekSiwiec">Chciałem prosić o dwie rzeczy. Jeżeli prezydium naszego posiedzenia wyczuje, że sprawa nie jest konfliktowa to uprzejmie proszę o zadanie pytania, czy są głosy sprzeciwu. Być może przyspieszy to nasze prace.</u>
<u xml:id="u-184.1" who="#MarekSiwiec">Jedynym wytłumaczeniem tego wniosku jest przygotowanie wnioskodawców do szybszego składania podań o koncesje. Znajomość reguł, znajomość rozporządzeń powoduje możliwość skrócenia tego okresu. Pierwotnie przyjęty okres trzymiesięczny był niezbędny tylko za pierwszym razem. W tej chwili można z niego zrezygnować w interesie przyspieszenia procesu koncesyjnego.</u>
</div>
<div xml:id="div-185">
<u xml:id="u-185.0" who="#JuliuszBraun">Czy w tej sprawie są wątpliwości? Nie ma.</u>
<u xml:id="u-185.1" who="#JuliuszBraun">Czy ktoś z państwa sprzeciwia się zapisowi w pkt. 12? Nie widzę. Rozumiem, że w pkt. 12 zapis został przyjęty.</u>
<u xml:id="u-185.2" who="#JuliuszBraun">W pkt. 13 jest propozycja wprowadzenia dwóch zmian natury technicznej. W art. 37 ustawy, tam gdzie są określone techniczne wymogi związane z koncesją, zamiast obecnego brzmienia, iż „dla rozsiewania rozsiewczego naziemnego” ma być podana „moc nadajnika”, jest propozycja, aby była podana „moc nadajnika i maksymalna moc promieniowania” oraz tam, gdzie jest „zysk i charakterystyka promieniowania anteny”, aby było napisane tylko „charakterystyka promieniowania anteny”. Jak rozumiem jest to poprawka natury technicznej.</u>
<u xml:id="u-185.3" who="#JuliuszBraun">Czy w tej sprawie są wątpliwości? Nie widzę.</u>
<u xml:id="u-185.4" who="#JuliuszBraun">Czy ktoś z państwa jest przeciwny zmianie proponowanej przez podkomisję? Nie widzę. Wobec tego poprawka została przyjęta.</u>
<u xml:id="u-185.5" who="#JuliuszBraun">W poprawce w pkt. 14a, dotyczącej pkt. 5 w art. 38, który mówi o przypadkach, w których koncesja może być cofnięta. Obecnie pkt. 5 mówi, że koncesja może być cofnięta, jeśli „osoba posiadająca koncesję nie rozpocznie działalności w terminie 3 miesięcy od daty określonej w koncesji...”. Proponowane jest zaostrzenie tego punktu o brzmieniu „osoba posiadająca koncesję nie rozpocznie działalności w terminie ustalonym w koncesji” i dalej bez zmian.</u>
</div>
<div xml:id="div-186">
<u xml:id="u-186.0" who="#MarekSiwiec">Można uzupełnić, że nie jest to tylko zaostrzenie, ale dostosowanie prawa do bardzo indywidualnych cech nadawcy. Bywa tak, że trzeba określać indywidualnie w koncesji zadeklarowaną gotowość do rozpoczęcia działalności. Jest to raczej dostosowanie przepisu do indywidualnych cech nadawcy.</u>
</div>
<div xml:id="div-187">
<u xml:id="u-187.0" who="#JuliuszBraun">Do tej pory też była ta możliwość, gdyż były to 3 miesiące od daty określonej w koncesji. Teraz mówi się o dacie określonej w koncesji. Otwiera to taką możliwość, że kilkudniowe spóźnienie powoduje odebranie koncesji. Czy taka była intencja podkomisji? Pan poseł Smółko kiwa głową, że tak.</u>
<u xml:id="u-187.1" who="#JuliuszBraun">Czy są w tej sprawie wątpliwości? Nie widzę.</u>
<u xml:id="u-187.2" who="#JuliuszBraun">Czy ktoś z posłów sprzeciwia się tej poprawce? Nie widzę. Wobec tego przepis w pkt. 14a został przyjęty.</u>
<u xml:id="u-187.3" who="#JuliuszBraun">W pkt. 14b przedstawiono propozycję dodania nowej okoliczności pozwalającej cofnąć koncesję, gdy „osoba posiadająca koncesję nie uiści w terminie określonym w koncesji całości opłaty koncesyjnej”.</u>
<u xml:id="u-187.4" who="#JuliuszBraun">Czy są w tej sprawie wątpliwości? Nie widzę.</u>
<u xml:id="u-187.5" who="#JuliuszBraun">Czy ktoś z posłów sprzeciwia się takiemu zapisowi? Nie widzę. Pkt 14b został przyjęty.</u>
<u xml:id="u-187.6" who="#JuliuszBraun">W pkt. 15 i 16 proponuje się zmianę w art. 44 dotyczącym rejestrowania sieci kablowej; w art. 45 dotyczącym odmowy zgody, gdzie są podobne katalogi wymogów, polegającą na skreśleniu punktu dotyczącego nałożonego na operatora obowiązku uprawdopodobnienia, że rozprowadzanie programu nie będzie naruszało praw nadawcy programu. Czy mogę prosić o wyjaśnienie tej propozycji?</u>
</div>
<div xml:id="div-188">
<u xml:id="u-188.0" who="#KarolJakubowicz">Dokonanie takiego uprawdopodobnienia okazało się w praktyce bardzo trudne. Można to zrobić jedynie poprzez przedstawienie kontraktu, umowy lub zgody ze strony nadawcy satelitarnego, że na podstawie podjętych ustaleń i określonych warunków finansowych pozwala on na rozprowadzanie danego programu. Okazało się to trudne, gdyż wielu nadawców satelitarnych nie chce wykazywać, że mają odbiorców z Polski, ponieważ to w znakomity sposób podnosi im opłaty z tytułu praw autorskich, producenckich i dystrybucyjnych.</u>
<u xml:id="u-188.1" who="#KarolJakubowicz">Nadawcy często po cichu zgadzają się na rozprowadzenie programu, ale nie chcą tego oficjalnie potwierdzić. W bardzo wielu przypadkach operatorzy kablowi nie byli w stanie spełnić tego wymogu, ze względu na okoliczności od nich samych niezależne. Ten przepis okazał się hamulcem na drodze do normowania sytuacji na rynku kablowym.</u>
<u xml:id="u-188.2" who="#KarolJakubowicz">Krajowa Rada zaproponowała skreślenie tego punktu po to, aby nie być strażnikiem interesów zagranicznych nadawców satelitarnych. Stacje te powinny same bronić swoich interesów i w razie potrzeby powinny drogą sądową dochodzić od operatora kablowego praw, które są naruszane.</u>
</div>
<div xml:id="div-189">
<u xml:id="u-189.0" who="#JuliuszBraun">Czy są w tej sprawie jakieś wątpliwości? Nie widzę.</u>
<u xml:id="u-189.1" who="#JuliuszBraun">Czy ktoś z posłów jest przeciwny przyjęciu tego zapisu? Nie widzę.</u>
<u xml:id="u-189.2" who="#JuliuszBraun">Poprawki w pkt. 15 i 16 łącznie zostały przyjęte.</u>
<u xml:id="u-189.3" who="#JuliuszBraun">Poprawka w pkt. 17 dotyczy ust. 3 art. 48, gdzie jest mowa o opłatach abonamentowych. Propozycja zmierza do tego, by Krajowa Rada mogła określać nie tylko wysokość opłaty, tryb wnoszenia opłat i zwolnienia, ale aby także „mogła określić przypadki, w których umarza lub rozkłada na raty zaległości w płatności opłat abonamentowych”.</u>
<u xml:id="u-189.4" who="#JuliuszBraun">Czy w tej sprawie są wątpliwości? Nie widzę.</u>
<u xml:id="u-189.5" who="#JuliuszBraun">Czy jest jakiś sprzeciw? Nie widzę.</u>
<u xml:id="u-189.6" who="#JuliuszBraun">Rozumiem, że pkt 17 został przyjęty.</u>
<u xml:id="u-189.7" who="#JuliuszBraun">Pkt 18 dotyczy art. 53, który mówi o sankcjach za naruszanie niektórych przepisów. Zmiana polega na dopisaniu do tego katalogu art. 20 ust. 1, który mówi o obowiązku przechowywania taśm. Ponieważ były przypadki, że ten obowiązek ustawowy nie był przestrzegany, a nie było żadnej sankcji, wobec tego jest propozycja, aby wśród obowiązków, na które jest sankcja wymienić także ten obowiązek.</u>
</div>
<div xml:id="div-190">
<u xml:id="u-190.0" who="#MarekSiwiec">Chciałem prosić o uzupełnienie art. 53 ust. 1 propozycją, którą otrzymali państwo na kartkach. Propozycja dotyczy dopisania na końcu, po słowach: „przeznaczonej do nadawania programu” słów: „a w przypadku, gdy nadawca nie używa częstotliwości karę pieniężną w wysokości do 10 proc. przychodu nadawcy osiągniętego w poprzednim roku podatkowym”.</u>
</div>
<div xml:id="div-191">
<u xml:id="u-191.0" who="#RyszardWojtaszek">Rozumiem, że jest to kara dla operatorów sieci kablowej i ona tam musi się znaleźć. Sformułowanie to jest jednak nieciekawe, gdyż my także używamy częstotliwości. To by trzeba stylistycznie, a właściwie technicznie zmienić.</u>
</div>
<div xml:id="div-192">
<u xml:id="u-192.0" who="#MarekSiwiec">Jeżeli operatorzy kablowi używają częstotliwości, to obejmuje ich bazowa część sformułowania. Ta część obejmuje tylko tych operatorów, którzy częstotliwości nie używają, czyli jest to pełny zapis.</u>
</div>
<div xml:id="div-193">
<u xml:id="u-193.0" who="#JuliuszBraun">Czy ta sprawa jest już jasna? Jeśli ktoś używa częstotliwości, to czy jest nadawcą kablowym, czy nie jest, dotyczy go część pierwsza, czyli „do 50 proc. rocznej opłaty za używanie częstotliwości”.</u>
</div>
<div xml:id="div-194">
<u xml:id="u-194.0" who="#RyszardWojtaszek">Być może niepotrzebnie robię tu problem.</u>
</div>
<div xml:id="div-195">
<u xml:id="u-195.0" who="#MarekSiwiec">Przedstawicielowi Stowarzyszenia Operatorów Kablowych chodzi o to, że używając kabla również używa się częstotliwości, tyle że w kablu. Rozumiem. Nie ma tu opłaty za częstotliwość. Zaproponujemy za chwilę redakcyjne sformułowanie, które będzie precyzyjne.</u>
</div>
<div xml:id="div-196">
<u xml:id="u-196.0" who="#KarolJakubowicz">Jest tu mowa o nadawcy, a nadawca nadaje wyłącznie w eter.</u>
</div>
<div xml:id="div-197">
<u xml:id="u-197.0" who="#JuliuszBraun">Czyli byłoby tak: „a w przypadku, gdy nadawca nie ponosi opłaty za częstotliwość, karę w wysokości do 10 proc. przychodu”.</u>
<u xml:id="u-197.1" who="#JuliuszBraun">Czyli mamy tu dwie zmiany. Pierwsza to poszerzenie katalogu. Czy w tej sprawie jest jakiś sprzeciw? Nie widzę.</u>
<u xml:id="u-197.2" who="#JuliuszBraun">Druga sprawa: „w przypadku gdy nadawca nie ponosi opłaty...”. Czy „ponosi” to jest dobrze? Chyba powinniśmy napisać „uiszcza”. Proponuję, aby pozwolić zredagować to poprawnie przedstawicielom Biura Legislacyjnego Kancelarii Sejmu. Co do samej zasady rozumiem, że nie ma sprzeciwu. Pkt 18 został przyjęty.</u>
<u xml:id="u-197.3" who="#JuliuszBraun">Poprawka w art. 2. Czy pan poseł Smółko mógłby to wyjaśnić?</u>
</div>
<div xml:id="div-198">
<u xml:id="u-198.0" who="#ArturSmółko">Podkomisja długo zastanawiała się, jak zapisać intencję, która była wyrażana w czasie pierwszego czytania, aby płace członków i przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji nie były ustalane przez prezydenta. Wynika to z konsumpcji doświadczeń, które były udziałem członków Krajowej Rady. Ostatecznie podkomisja zdecydowała się na zmianę w ustawie o wynagrodzeniach osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe. Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji został wpisany w pkt. 2 art. 2 ustawy po wyrazach: „Rzecznika Praw Obywatelskich”. Członkowie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji zostali wpisani w pkt 4 art. 2 tej ustawy po wyrazach: „sekretarza stanu”.</u>
<u xml:id="u-198.1" who="#ArturSmółko">Chciałbym podzielić się z państwem jedną wątpliwością. Chyba przez przeoczenie zostawiliśmy ust. 2 art. 8, który trzeba skreślić. Jeśli przyjmujemy rozwiązanie proponowane w art. 2, to ust. 2 w art. 8 ustawy, który mówi: „Członkom Krajowej Rady przysługuje wynagrodzenie, którego wysokość określa prezydent” powinien być wykreślony. Tego nie ma w sprawozdaniu.</u>
</div>
<div xml:id="div-199">
<u xml:id="u-199.0" who="#JuliuszBraun">Traktujemy to jako sprostowanie błędu.</u>
</div>
<div xml:id="div-200">
<u xml:id="u-200.0" who="#RyszardUlicki">Wielokrotnie miałem okazję wysłuchiwać stanowiska członków Krajowej Rady na ten temat. Chciałem w związku z tym zapytać, czy ta regulacja uwzględnia jedynie poziom płacy, czy także wszystkie inne świadczenia?</u>
</div>
<div xml:id="div-201">
<u xml:id="u-201.0" who="#ArturSmółko">W ten sposób gwarantowane jest nawiązanie stosunku pracy. Poprzez tę ustawę są także gwarantowane wszelkie świadczenia.</u>
</div>
<div xml:id="div-202">
<u xml:id="u-202.0" who="#JuliuszBraun">Czy są jeszcze wątpliwości? Nie ma.</u>
<u xml:id="u-202.1" who="#JuliuszBraun">Czy art. 2 łącznie z zapisem dotyczącym wykreślenia z obecnego art. 8 ust. 2 możemy uznać za przyjęty? Nie widzę sprzeciwu. Wobec tego art. 2 został przyjęty.</u>
<u xml:id="u-202.2" who="#JuliuszBraun">Art. 3 omówimy po kolei ustęp za ustępem.</u>
<u xml:id="u-202.3" who="#JuliuszBraun">Ust. 1: „Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji dostosuje swoją organizację do przepisów ustawy w terminie jednego miesiąca od dnia wejścia ustawy w życie”.</u>
<u xml:id="u-202.4" who="#JuliuszBraun">Czy do ust. 1 są jakieś wątpliwości? Nie widzę.</u>
<u xml:id="u-202.5" who="#JuliuszBraun">Czy ktoś sprzeciwia się temu zapisowi? Pan poseł się sprzeciwia?</u>
</div>
<div xml:id="div-203">
<u xml:id="u-203.0" who="#MarekSiwiec">Nie. Chciałem prosić o wyjaśnienie, co dokładnie oznacza „dostosowanie swojej organizacji do przepisów ustawy”. Może to być bardzo istotne, a w tej części dyskusji podkomisji nie brałem udziału.</u>
</div>
<div xml:id="div-204">
<u xml:id="u-204.0" who="#JuliuszBraun">Wybór przewodniczącego. Nic więcej, prawda?</u>
</div>
<div xml:id="div-205">
<u xml:id="u-205.0" who="#ArturSmółko">Przyznaję, że te wątpliwości, o których mówił pan poseł Siwiec ja też podzielam. Ja rzeczywiście nie wiem, czy to oznacza, że po nowelizacji ustawy, z racji na nową konstrukcję wyboru przewodniczącego (jakby nowy mandat przewodniczącego), czy ust. 1 art. 3 nowelizacji oznacza wybór nowego przewodniczącego. Ja tego nie wiem. Jak mówię, mam wątpliwości. Tak szybko pracowaliśmy nad tą nowelizacją.</u>
</div>
<div xml:id="div-206">
<u xml:id="u-206.0" who="#JuliuszBraun">W jednej sprawie nie chciałbym się zgodzić, to znaczy, że tak bardzo szybko. Co na to Biuro Legislacyjne?</u>
</div>
<div xml:id="div-207">
<u xml:id="u-207.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKS">Odnoszę wrażenie, że to jest jasne, że chodzi tu również o wybór przewodniczącego, bo jest to główna zmiana. Wydaje mi się, że jest to oczywiste.</u>
</div>
<div xml:id="div-208">
<u xml:id="u-208.0" who="#JuliuszBraun">Mamy wykładnię, że jest to oczywiste.</u>
<u xml:id="u-208.1" who="#JuliuszBraun">Czy w tej sytuacji ktoś z posłów ma jeszcze wątpliwości dotyczące zapisu?</u>
<u xml:id="u-208.2" who="#JuliuszBraun">Jeśli nie, to czy ktoś sprzeciwia się takiemu zapisowi? Nie widzę. Rozumiem, że ust. 1 został przyjęty.</u>
<u xml:id="u-208.3" who="#JuliuszBraun">Ust. 2: „Posiedzeniu w sprawie wyboru przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji przewodniczy najstarszy wiekiem członek Krajowej Rady”.</u>
<u xml:id="u-208.4" who="#JuliuszBraun">Czy w tej sprawie są jakieś wątpliwości? Nie ma. Przepraszam, ale kto zwoła posiedzenie. Kto ma prawo zwołać to posiedzenie? Obecnie zwołuje posiedzenie urzędujący przewodniczący. Zwołanie posiedzenia w sprawie wyboru przewodniczącego może nie być w jego interesie.</u>
</div>
<div xml:id="div-209">
<u xml:id="u-209.0" who="#ArturSmółko">Myślę, że możemy dopisać: „zwołuje i przewodniczy”. Najstarszy wiekiem członek Krajowej Rady zwołuje posiedzenie i przewodniczy mu. To załatwia nam problem.</u>
</div>
<div xml:id="div-210">
<u xml:id="u-210.0" who="#JuliuszBraun">Proponuję, aby zgodnie z logiką zapisać, że „zwołuje posiedzenie i przewodniczy”. Czy są jeszcze wątpliwości? Proszę, aby pani przedstawicielka Biura Legislacyjnego uważnie spojrzała na ten zapis.</u>
</div>
<div xml:id="div-211">
<u xml:id="u-211.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKS">Może przeczytam ust. 2: „Posiedzenie w sprawie wyboru przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji zwołuje i przewodniczy mu najstarszy wiekiem członek Krajowej Rady”.</u>
</div>
<div xml:id="div-212">
<u xml:id="u-212.0" who="#KarolJakubowicz">Czy to wyklucza najstarszego członka Krajowej Rady z kandydowania na stanowisko przewodniczącego Krajowej Rady? Nie?</u>
</div>
<div xml:id="div-213">
<u xml:id="u-213.0" who="#MarekSiwiec">Ja rozumiem, że wszyscy jesteśmy czujni. Czujności rewolucyjnej po różnych doświadczeniach nigdy nie jest za dużo. Proponowałbym, aby w tej konkretnej sprawie wyobrazić sobie, że jeżeli ktoś zwoła posiedzenie i będzie mu przewodniczyć, to nie może zgłosić swojej kandydatury. Ale ktoś inny może zgłosić. Przecież to nie ogranicza biernego prawa wyborczego w tej konkretnej sprawie.</u>
</div>
<div xml:id="div-214">
<u xml:id="u-214.0" who="#JuliuszBraun">Czy ust. 2 z uzupełnieniem, że „zwołuje i przewodniczy mu” jest jasny?</u>
<u xml:id="u-214.1" who="#JuliuszBraun">Czy ktoś z posłów sprzeciwia się temu zapisowi? Nie widzę. Ust. 2 został przyjęty.</u>
<u xml:id="u-214.2" who="#JuliuszBraun">Ust. 3 jest nieaktualny, gdyż rozstrzygnęliśmy to wcześniej. Czy będzie w tej sprawie wniosek mniejszości? Tak. Czyli ust. 3 znajdzie się we wniosku mniejszości pana posła Smółko. Nie musimy go w związku z tym głosować. Znaczy nie możemy go głosować.</u>
<u xml:id="u-214.3" who="#JuliuszBraun">Art. 4: „Ustawa wchodzi w życie w ciągu 14 dni od dnia ogłoszenia”. Czy są inne propozycje?</u>
</div>
<div xml:id="div-215">
<u xml:id="u-215.0" who="#AdamHalber">Mam jeszcze jedną propozycję do przepisów przejściowych.</u>
</div>
<div xml:id="div-216">
<u xml:id="u-216.0" who="#JuliuszBraun">Jeśli są to nowe propozycje, to najpierw wrócimy do tego co jeszcze mamy zapisane w sprawozdaniu. Niestety, jeszcze kilka spraw się pojawi.</u>
<u xml:id="u-216.1" who="#JuliuszBraun">Wracamy do zmiany art. 1 ust. 1 dotyczącej art. 4 pkt 3. Zmiana dotyczy wykreślenia słów: „rozpowszechnianego do powszechnego odbioru” i wpisania w to miejsce słów: „z wyjątkiem programu rozpowszechnianego w sieci kablowej” oraz jako powiązana (jak rozumiem) część wniosku, aby w art. 44 dodać ust. 6 w brzmieniu: „Krajowa Rada uwzględniając charakter poszczególnych programów może określić w drodze rozporządzenia zakres wymogów, o których mowa w art. 15 dla programów telewizyjnych rozprowadzanych w sieciach kablowych, przeznaczonych przez nadawców zagranicznych dla odbiorców w kraju”. Czy pan poseł Siwiec zechciałby to skomentować w całości?</u>
</div>
<div xml:id="div-217">
<u xml:id="u-217.0" who="#MarekSiwiec">Jest to skonsumowanie sytuacji, w której znaleźliśmy się wobec pojawienia się nowego typu nadawców, a mianowicie programów satelitarnych polskojęzycznych nadawanych spoza terytorium kraju. W obecnej sytuacji istnieje restrykcyjny stosunek do tego typu programów dający Krajowej Radzie możliwość odmowy tego typu programów. Jako ustawodawca wychodzimy naprzeciw takiej nowej sytuacji. Dlaczego obie te zmiany należy traktować łącznie?</u>
<u xml:id="u-217.1" who="#MarekSiwiec">Pierwszą część uzupełnił pan dr Jakubowicz już wcześniej i nie chcę do tego wracać. Biorąc pod uwagę, że nadawca szczególnego programu polskojęzycznego nadawano spoza terytorium kraju, nie podlega ustawie o radiofonii i telewizji (jest to inna gestia terytorialna), chcemy stworzyć obowiązek podlegania minimalnym rygorom, jakim powinien podlegać każdy nadawca w kraju. Taka jest intencja - tego dotyczyłoby rozporządzenie. O jakich rygorach tu myślę? Myślę o przestrzeganiu zakazu reklamy alkoholu, o szeroko rozumianej moralności, o zakazie promowania faszyzmu. Mówię tu o fundamentalnych zasadach, które obowiązują każdy program telewizyjny w kraju. Jedyne miejsce, w którym możemy regulować pojawienie się (bądź nie) tego typu programu - oczywiście, poza antenami satelitarnymi, bo tutaj dostęp jest wolny i nie można niczego regulować - jest rejestracja programu do sieci kablowej.</u>
<u xml:id="u-217.2" who="#MarekSiwiec">Chciałem zwrócić uwagę, że ta konstrukcja uniemożliwia jakąkolwiek próbę tej Rady, czy innej, tworzenia koncesjonowania tego typu programów. Jest to istotne, ponieważ ci nadawcy najczęściej są podmiotami w 100 proc. zagranicznymi. Wszystkie inne obostrzenia nie mające tak fundamentalnego charakteru nie powinny mieć miejsca w stosunku do tych podmiotów. Mówiliśmy dzisiaj o produkcji krajowej. Byłoby absurdem żądać od nadawcy zagranicznego, aby był zobowiązany do nadawania produkcji krajowej. Idea jest taka, aby stworzyć rozporządzenie, które będzie te sprawy regulowało.</u>
</div>
<div xml:id="div-218">
<u xml:id="u-218.0" who="#RyszardWojtaszek">Ja chyba niezbyt dobrze zrozumiałem pana posła Siwca. Tu jest napisane „zakres wymogów, o których mowa w art. 15...”, a w art. 15 są tylko 3 wymogi: czas produkcji polskiej, 10 proc. od obcych producentów i udział produkcji europejskiej. Czy dobrze zrozumiałem, że chodzi o wymogi z art. 15? Bo pozostałe wymogi są w art. 18. Te, o których pan mówił, że Krajowa Rada może odmówić, że nie może propagować działań sprzecznych z prawem itd. Czyli one są niepotrzebne do uwzględnienia, bo są w art. 18.</u>
<u xml:id="u-218.1" who="#RyszardWojtaszek">Chciałbym powiedzieć o innej sprawie. Rozumiemy doskonale, że musi być pewien hamulec i pewna kontrola Krajowej Rady nad tym, co zacznie coraz mocniej przychodzić do Polski z zewnątrz. To już się zaczyna dziać. Chodzi o to, aby ta regulacja nie wylewała dziecka z kąpielą.</u>
<u xml:id="u-218.2" who="#RyszardWojtaszek">Myślimy tu o grupie programów wielojęzycznych. To są bardzo chętnie oglądane w Polsce programy takie, jak „Eurosport”, „Discovery”, „Cartoon TNT”. tych programów będzie coraz więcej. Dla tych programów nie da się spełnić tych wymogów, dlatego że po prostu nikt ich nie przystosuje do naszych polskich wymagań. Boimy się o to, żeby te programy nie zniknęły nam z sieci kablowych. Jedną z takich propozycji jest wprowadzenie zapisu, że dotyczy to wyłącznie programów skierowanych wyłącznie do widowni polskiej.</u>
<u xml:id="u-218.3" who="#RyszardWojtaszek">W rozmowie kuluarowej wyszła jednak sprawa Film Netu, który nie jest kierowany wyłącznie do widowni polskiej. W tej wypowiedzi chcę zwrócić uwagę na to, że ta propozycja nie pozwala uwzględnić tego wszystkiego, co będzie się działo w programach adresowanych do sieci kablowych. Mogą powstać kłopoty związane z wprowadzeniem tego typu programów.</u>
</div>
<div xml:id="div-219">
<u xml:id="u-219.0" who="#KarolJakubowicz">Jesteśmy tutaj po części na gruncie konwencji o telewizji ponadgranicznej - Konwencji Europejskiej, która mówi, że odbiór programów satelitarnych powinien być wolny i niczym nie ograniczony. Dotyczy to zwłaszcza programów nadawanych ponad granicami. W różnych krajach europejskich istnieją bardzo daleko idące przepisy (znacznie dalej idące niż ten, który jest tu proponowany), które wymagają koncesji i to koncesji przyznawanej przez władze kraju odbierającego przez nadawcę programu nadawanego spoza terytorium tego kraju.</u>
<u xml:id="u-219.1" who="#KarolJakubowicz">Znaleźliśmy się w sytuacji bardzo konkretnej, gdy nadawca zagraniczny tworzy program dla kilku krajów Europy Środkowej (to jest właśnie Film Net). Ten program jest odbierany w różnych wersjach językowych (węgierskiej, chorwackiej, słoweńskiej, czeskiej i polskiej).</u>
<u xml:id="u-219.2" who="#KarolJakubowicz">Nadawca nadaje jeden program dla wielu krajów. W związku z tym umyka on wymogom, które obowiązują nadawców koncesjonowanych w Polsce. A te wymogi nakładają na nadawców różne, często kosztowne wymagania dotyczące produkcji krajowej, europejskiej i niezależnej. Powstaje tu nierówność polegająca na tym, że jeden nadawca ma takie wymogi, a drugi ich nie ma.</u>
<u xml:id="u-219.3" who="#KarolJakubowicz">W związku z tym propozycja Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji idzie w tym kierunku, ażeby nadawca przeznaczający program dla odbiorców w Polsce (tworzy taki program) miał podobne wymagania (bo nie wszystkie), jak nadawca nadający z terytorium Polski. W praktyce europejskiej jest to przyjęte i praktykowane. Ten przepis jest znacznie skromniejszy niż odpowiednie przepisy niemieckie, francuskie i belgijskie, które nakładają ogromną masę wymogów właśnie na programy satelitarne nadawane spoza terytorium tych krajów.</u>
<u xml:id="u-219.4" who="#KarolJakubowicz">Kontrowersja dotycząca czy jest to art. 15, czy art. 18 jest o tyle niezasadna, że Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji chodziło właśnie o art. 15, czyli o udział produkcji europejskiej, udział produkcji krajowej (przy czym zakres tego wymogu do satelitarnego nadawcy zagranicznego może być niższy niż dla nadawcy krajowego - może to być 10 proc. produkcji polskiej, a niekoniecznie 30 proc.). Tutaj Krajowa Rada uzyskuje pełnomocnictwo do dostosowania tych wymogów do charakteru i typu programu, który jest nadawany przez nadawcę zagranicznego.</u>
<u xml:id="u-219.5" who="#KarolJakubowicz">Moim zdaniem, nie dzieje się temu nadawcy żadna krzywda, natomiast jest gwarancja, że odbiorca polski otrzyma program zgodny ze standardami europejskimi. Proszę pamiętać o tym, jaka awantura była w Europie, gdy w Anglii koncesjonowano amerykański program TNT nadający wyłącznie filmy amerykańskie na teren Europy. Wszyscy się dziwili dlaczego kraj, który uznaje wymogi Konwencji Europejskiej o telewizji transgranicznej koncesjonuje taki program. Chcemy uniknąć takiej sytuacji, aby na nasz teren nadawany był, a właściwie rozprowadzany w sieciach kablowych program, który nie stosuje się do żadnych wymogów. W tym kierunku idzie ta propozycja.</u>
</div>
<div xml:id="div-220">
<u xml:id="u-220.0" who="#WitoldSzylderowicz">Nie chodzi nam o to, aby Krajowej Radzie odebrać możliwości, nazwijmy to koncesjowania programów zagranicznych. Chodzi nam o wyrównanie dwóch możliwości transmisji satelitarnej w Polsce. Jest to zestaw indywidualny i sieć kablowa. Rozumiem stanowisko Krajowej Rady, że co do zestawów indywidualnych, to żadnych ograniczeń narzucić nie można. Chciałbym państwu przypomnieć, że w tej chwili ok. 50 proc. rynku odbioru telewizji satelitarnych to zestawy indywidualne i 50 proc. sieci kablowe. Mamy nadzieję na wzrost sieci kablowych.</u>
<u xml:id="u-220.1" who="#WitoldSzylderowicz">Ten punkt będzie wyraźnie ograniczał dostęp do pewnej części programów obywatelom, którzy zdecydowali się na odbiór telewizji kablowej. Z jakich przyczyn podjęli tę decyzję nie będziemy wnikali. Chodzi nam o to, aby w ustawie był zapis umożliwiający wprowadzanie do sieci programów, które w jakiejś części są przygotowywane na rynek polski.</u>
<u xml:id="u-220.2" who="#WitoldSzylderowicz">Dołożenie polskiej ścieżki dźwiękowej do programu „Discovery” jest jakimś przystosowaniem tego programu na rynek polski. Nie wymagajmy od tego programu, aby nadawał 10 proc. polskiej produkcji. Procent odbioru tego programu w Polsce jest znikomy i ten program na pewno na takie układy nie pójdzie. Istnieje niebezpieczeństwo, że ten program po prostu zniknie z naszych sieci. Uczulam na pewne niebezpieczeństwo, które rodzi się po przyjęciu tego zapisu w tym kształcie.</u>
</div>
<div xml:id="div-221">
<u xml:id="u-221.0" who="#BolesławSulik">Przewidzieliśmy taką możliwość i dlatego nasza propozycja jest tak szeroko sformułowana. Jest to po prostu bardzo ogólna delegacja dla Krajowej Rady. My jeszcze nie wiemy, jaką formę ten oblig może przyjąć. Nie wiem, czy jest to możliwe i praktyczne, ale być może ci nadawcy spoza granic kraju będą zobowiązani do przeznaczenia jakiejś części profitów zebranych w Polsce na inwestycje w polską kinematografię. Być może jest to niepraktyczne. Właśnie dlatego jest to taki luźny zapis, aby nie stawiać tamy takim programom, jak „Discovery”.</u>
</div>
<div xml:id="div-222">
<u xml:id="u-222.0" who="#RyszardUlicki">Proponuję zachować ogólność tej propozycji i wyłączyć z niej stwierdzenie dotyczące art. 15. Można zaproponować tę zmianę w brzmieniu: „Krajowa Rada uwzględniając charakter poszczególnych programów może określić w drodze rozporządzenia zakres wymogów dla programów telewizyjnych rozprowadzanych w sieciach kablowych przeznaczonych przez nadawców zagranicznych dla odbiorców w kraju”.</u>
</div>
<div xml:id="div-223">
<u xml:id="u-223.0" who="#JuliuszBraun">Tak na gorąco wydaje mi się to zbyt szerokim upoważnieniem. To daje Krajowej Radzie możliwość określenia najzupełniej dowolnych wymogów w zupełnie dowolnym zakresie. Spieramy się, czy zakres art. 15 jest prawidłowy i nie za szeroki. Pan poseł otworzyłby te możliwości w każdej sprawie. Apelowałbym o rozważenie tej propozycji.</u>
</div>
<div xml:id="div-224">
<u xml:id="u-224.0" who="#MarekSiwiec">Zachowałem się jak lojalny członek Krajowej Rady i przeczytałem tę propozycję tak, jak mi to zaproponowano. Zwracam uwagę, że główne obawy, jakie mogą się wiązać z takim niczym nie skrępowanym prezentowaniem programu w warunkach, które tu były opisywane, nie wynikają dla mnie z art. 15, tylko z kilku innych artykułów ustawy. Według mnie rozwiązanie jest takie: albo propozycja pana posła Ulickiego sprowadzająca się do dania możliwości bez adresowania do żadnego konkretnego artykułu w ustawie, albo rozszerzyć listę tych artykułów, które powinna wziąć pod uwagę Krajowa Rada o inne artykuły, które według mnie są dużo bardziej istotne z punktu widzenia regulowania sytuacji na rynku.</u>
<u xml:id="u-224.1" who="#MarekSiwiec">Według mnie w tym kierunku powinna pójść ewentualnie inna propozycja. Chciałem zwrócić uwagę panu, który mówił w imieniu operatorów sieci kablowych, że posiadacze anten satelitarnych oglądają wszystko, a posiadacze kabla poddani ograniczeniom. Polska jest krajem szczególnym, gdzie ilość indywidualnych anten satelitarnych jest zjawiskiem wyjątkowym. Wynika to z pewnej szczególnej sytuacji politycznej, bo gdyby nie było cenzury to nie byłoby tylu anten satelitarnych. Pan dobrze wie, jaka jest tendencja na świecie. Nie kupuje się w tej chwili anten satelitarnych (również w Polsce), tylko rozwijane są sieci kablowe.</u>
<u xml:id="u-224.2" who="#MarekSiwiec">Jeśli dzisiaj ten procentowy stosunek wygląda 50:50, to za 5 lat ta relacja będzie zupełnie inna. Wola regulowania tego rynku poprzez nadawców kablowych jest zupełnie uzasadniona.</u>
</div>
<div xml:id="div-225">
<u xml:id="u-225.0" who="#JuliuszBraun">Chciałbym, abyśmy dochodzili do jakiś konkluzji. Wydaje mi się, że byłoby sprzeczne z zasadami legislacji otwarcie takiej delegacji na wszystko. Dlatego sugerowałbym ewentualne wskazanie tych artykułów, co do których wymogi te mogą być określane, oczywiście o ile uznają to państwo za słuszne. Także ze względu na zasady legislacyjne taka delegacja byłaby niedopuszczalna.</u>
</div>
<div xml:id="div-226">
<u xml:id="u-226.0" who="#RyszardWojtaszek">W art. 45 jest podane kiedy organ rejestrujący odmówi rejestracji. Każdy z tych programów będzie musiał być zgłoszony do wpisu do rejestru. Dlatego postulowalibyśmy utrzymanie zapisu dotyczącego art. 15, gdzie znajdują się te 3 wymogi dotyczące czasu produkcji polskiej, obcej i europejskiej. Pozostałe wymagania ustawy dotyczą tak samo tego programu zagranicznego, jak każdego innego, który jest wpisywany do rejestru Krajowej Rady.</u>
</div>
<div xml:id="div-227">
<u xml:id="u-227.0" who="#KarolJakubowicz">Gdyby chodziło o większą precyzję sformułowań, to mógłbym zaproponować dopisanie art.art. 1, 15, 16, 17 i 18.</u>
<u xml:id="u-227.1" who="#KarolJakubowicz">Art. 1 określa zadania nadawcy.</u>
<u xml:id="u-227.2" who="#KarolJakubowicz">Art. 15 dotyczy udziału produkcji krajowej, europejskiej i niezależnej.</u>
<u xml:id="u-227.3" who="#KarolJakubowicz">Art. 16 dotyczy reklamy.</u>
<u xml:id="u-227.4" who="#KarolJakubowicz">Art. 17 - sponsoringu.</u>
<u xml:id="u-227.5" who="#KarolJakubowicz">Art. 18 - ochrony przed nadużyciami, o których przed chwilą mówił pan poseł Siwiec. To jest też bardzo szeroka delegacja, ale jest tu zapisane, że Krajowa Rada uwzględni charakter programu. Jest to zakres wymogów, a zatem Krajowa Rada może nie zrobić nic, może ustalić bardzo niskie wymogi, a może zrobić także coś innego.</u>
</div>
<div xml:id="div-228">
<u xml:id="u-228.0" who="#WiesławGołębiewski">Najważniejsze w tym sformułowaniu jest stwierdzenie „może określić”. Opowiadam się za tym, co zaproponował pan poseł Braun, a co uszczegółowił pan dr Jakubowicz. Przy sformułowaniu „w sieciach kablowych przeznaczonych przez nadawców zagranicznych dla odbiorców w kraju” należałoby, moim zdaniem, dodać „w polskiej wersji językowej”.</u>
</div>
<div xml:id="div-229">
<u xml:id="u-229.0" who="#JuliuszBraun">Chciałem sprostować, że to co przedstawił pan dr Jakubowicz idzie znacznie dalej, niż była moja intencja. Ja tylko prosiłem o precyzowanie tego, o czym mamy rozmawiać. Co do polskiej wersji językowej, to Krajowa Rada zalecała unikanie tego określenia.</u>
<u xml:id="u-229.1" who="#JuliuszBraun">Jeśli miałyby to być tylko programy polskojęzyczne (mówiąc żargonowo), a nie używając tego słowa w ustawie, to może tam być istotna sprawa reklamy, ze względu na różnice w przepisach dotyczących reklamy alkoholu w Polsce i Europie Zachodniej. Mówiąc obrazowo chodzi o to, aby pieniądze na reklamę alkoholu nie wypływały do nadawców.</u>
</div>
<div xml:id="div-230">
<u xml:id="u-230.0" who="#RyszardWojtaszek">Jeszcze raz chcę zwrócić uwagę na to, aby nie wylewać dziecka z kąpielą. Nie będziemy mieli żadnego pływu na udział reklamy w audycjach zagranicznych i nikt tego nie zmieni dla Polski. Wydaje mi się, że nie można się powoływać na art. 16, bo to będzie po prostu eliminowało kolejną grupę programów. W zagranicznych telewizjach satelitarnych udział reklamy jest znacznie większy.</u>
</div>
<div xml:id="div-231">
<u xml:id="u-231.0" who="#JuliuszBraun">Przepraszam, że przerywam, ale my mówimy o czym innym. Te ograniczenia, o które chodzi, miałyby dotyczyć tylko programów przeznaczanych przez nadawców zagranicznych dla odbiorców w kraju. Czyli mówiąc żargonowo programów polskojęzycznych. Oczywiście, nie dotyczyłoby to programów w języku angielskim, które w tej chwili są ogólnodostępne.</u>
</div>
<div xml:id="div-232">
<u xml:id="u-232.0" who="#RyszardWojtaszek">Pozwolę sobie wrócić do przykładu „Eurosportu”, który jest programem wielojęzycznym i zostanie w nim dostawiona polska wersja językowa i on się nie zmieni. Jego struktura się nie zmieni. O to mi chodzi.</u>
</div>
<div xml:id="div-233">
<u xml:id="u-233.0" who="#JuliuszBraun">Mamy zgłoszony przez pana posła Siwca projekt składający się z poprawki do art. 4 i poprawki do art. 44 w brzmieniu, jakie otrzymaliśmy na piśmie, czyli z odwołaniem się do art. 15. Czy ktoś z posłów proponuje, by odwołania w tej drugiej części były także do innych artykułów.</u>
<u xml:id="u-233.1" who="#JuliuszBraun">Pan poseł Ulicki. Do których? Tak jak mówił pan dr Jakubowicz? To znaczy do których? Art.art. 1, 15, 16, 17, 18.</u>
</div>
<div xml:id="div-234">
<u xml:id="u-234.0" who="#MarekSiwiec">Znaleźliśmy się w sytuacji patowej, czego chciałbym uniknąć. Jak sądzę większość posłów uznaje zasadność tego typu regulacji. Większość posłów jest przeciwko blankietowej delegacji, która daje tak szerokie uprawnienia Krajowej Radzie. Większość jest chyba też za tym, żeby rozszerzyć art. 15 o inne niezbędne regulacje.</u>
<u xml:id="u-234.1" who="#MarekSiwiec">Problem polega na tym, że te przepisy, na których mnie najbardziej zależało nie są w ustawie o radiofonii i telewizji. Wynika to z mojej wcześniejszej nieuwagi. Przepisy o reklamie alkoholu zawarte są w ustawie o wychowaniu w trzeźwości. Pewne praktyki reklamowe są eliminowane w Polsce poprzez ustawę o nieuczciwej konkurencji. Na niektóre tego typu regulacje należałoby przy koncesjonowaniu zwracać uwagę. Inne nie powinny nas zupełnie interesować. Jeżeli nadawca satelitarny nadaje pół godziny reklamy (a nie 12 minut, jak nadawca polski), to niech nadaje. Ja nie mam do niego o to żalu.</u>
<u xml:id="u-234.2" who="#MarekSiwiec">Dlatego proponowałbym, aby uznając tę dyskusję, którą odbyliśmy, ktoś w drugim czytaniu, na sali, zgłosił w imieniu Komisji odpowiednie sformułowanie. W tej chwili będziemy ten zapis uzupełniać, a jest to praca, którą trzeba wykonać z kilkoma ustawami w ręku. Izbie należy zaproponować konkretne rozwiązanie, a nie męczyć się w tej chwili.</u>
</div>
<div xml:id="div-235">
<u xml:id="u-235.0" who="#JuliuszBraun">Czy państwo aprobują takie rozwiązanie? Miałbym w związku z tym prośbę, żeby był pan uprzejmy tego rodzaju propozycję przygotować. Gdyby to miała być propozycja Komisji Kultury i Środków Przekazu (żeby nie zwoływać wspólnego posiedzenia w czasie drugiego czytania), to na najbliższym posiedzeniu moglibyśmy to rozpatrzyć, jako dodatkowy punkt porządku obrad. Jeśli to się uda, to tak zrobimy, a jeśli nie to trzeba będzie zgłosić tę poprawkę w trybie wniosku poselskiego. Czy możemy zamknąć dyskusję w tej sprawie?</u>
</div>
<div xml:id="div-236">
<u xml:id="u-236.0" who="#KarolJakubowicz">Co w takim razie robimy z tą propozycją dotyczącą art. 4? Czy komisje zgodzą się ją przyjąć przy założeniu, że ta druga część tego rozwiązania będzie przyjęta, czy też zawieszamy obie sprawy?</u>
</div>
<div xml:id="div-237">
<u xml:id="u-237.0" who="#JuliuszBraun">Wniosek był łączny.</u>
</div>
<div xml:id="div-238">
<u xml:id="u-238.0" who="#MarekSiwiec">Proponuję, aby jednak przyjąć art. 4, bo przecież darzymy się jakimś zaufaniem. Jeśli nikt nie oponował przeciwko tym założeniom, które przedstawiłem to zakładam, że jest zgoda, aby tę kontynuację związaną z art. 44 również przyjąć niezależnie od tego w jakiej wersji.</u>
</div>
<div xml:id="div-239">
<u xml:id="u-239.0" who="#JuliuszBraun">Mam wobec tego jeszcze inną propozycję, ponieważ wnioski zgłaszane na sali mają różny los. Proponowałbym, abyśmy w tej chwili przyjęli zapisy dotyczące art. 4 i art. 44 wyłącznie z odwołaniem do art. 15 zakładając, że te odwołania poszerzymy tak, jak pan poseł zaproponuje. Chodzi mi o to, żebyśmy wiedzieli dokładnie, jaki jest zapis tego wstępnego porozumienia. Rozumiem, że przyjmujemy poprawkę w art. 4 i art. 44 w wersji przedstawionej na piśmie. Umawiamy się, że przygotujemy poszerzenie odwołania w art. 44.</u>
<u xml:id="u-239.1" who="#JuliuszBraun">Czy możemy tak przyjąć? Jeśli nie ma sprzeciwu to uznaję, że ta poprawka została przyjęta.</u>
<u xml:id="u-239.2" who="#JuliuszBraun">Teraz wracamy do sprawy rady programowej. Pan poseł Milewski ma propozycję kompromisu. Czy panowie doszli do porozumienia?</u>
</div>
<div xml:id="div-240">
<u xml:id="u-240.0" who="#AndrzejUrbańczyk">Może ja zdam sprawę. Przepraszam, że tak pcham się do mikrofonu, ale pan przewodniczący powierzył mi rolę obrotowego (tak, jak w koszykówce) w tej krótkiej naradzie, która miała doprowadzić do kompromisu. Doprowadziła do częściowego kompromisu. Uzgodniliśmy do wspólnego przyjęcia pkt. 2 art. 28a po wyeliminowaniu ostatniego fragmentu, czyli słów „a po uzyskaniu jej akceptacji są wiążące dla zarządu”.</u>
<u xml:id="u-240.1" who="#AndrzejUrbańczyk">Nie doszliśmy do porozumienia w sprawie ust. 1. Rysuje się sytuacja taka, że są dwa warianty. Wariant I w brzmieniu ust. 1 pokrywałby się z tym zapisem, który mamy w dokumentach. Wariant II to „statut spółki określa zasady powoływania i funkcjonowania rady programowej jako organu opiniodawczo-doradczego rady nadzorczej w sprawach programowych”. To jest wariant II.</u>
<u xml:id="u-240.2" who="#AndrzejUrbańczyk">W treści ust. 1 byłaby zmiana polegająca na tym, że w drugim akapicie ust. 1 zaczynającego się od słów „kadencja rady...” dodaliśmy słowa „ugrupowania parlamentarne”. Po poprawce to zdanie brzmiałoby: „kadencja rady trwa 4 lata, a jej członkowie reprezentują ugrupowania parlamentarne oraz społeczne interesy i oczekiwania związane z działalnością programową spółki”. Kwestia sporna dotyczy w tej chwili jednej sprawy - trybu, sposobu wyłaniania i powoływania członków rady programowej. Tu chyba jest w tej chwili pat.</u>
</div>
<div xml:id="div-241">
<u xml:id="u-241.0" who="#JuliuszBraun">Rozumiem, że w art. 28a mamy dwa warianty ust. 1. Oba z obecnego wariantu I i II. Czyli będziemy musieli głosować po kolei. Ust. 2 jest jednakowy w obu wariantach. Co jest z ust. 3 i 4? Czy sprawa diet ma być w ustawie?</u>
<u xml:id="u-241.1" who="#JuliuszBraun">W trybie głosu w dyskusji chcę powiedzieć, że obecny stan prawny nie zakazuje, aby Krajowa Rada określiła diety. To co chcemy zapisać pozwala, aby Krajowa Rada określiła diety w wysokości symbolicznej złotówki. Nie wiem, czy jest to zapis dobry.</u>
</div>
<div xml:id="div-242">
<u xml:id="u-242.0" who="#MarekSiwiec">Dylemat jest taki: czy chcemy dać diety, czy też diet dać nie chcemy? Dzisiaj jest tak, że ustawa nie zabrania dać diet, ale też i na to nie pozwala. Próbowaliśmy na ten temat dyskutować z ministrem finansów. Odbyła się bardzo pouczająca wymiana korespondencyjna. W efekcie, nie ma nadal podstawy do wypłacenia diet. Nie wiadomo, czy ma płacić minister finansów, czy Krajowa Rada?</u>
<u xml:id="u-242.1" who="#MarekSiwiec">Jak państwo dobrze wiedzą w budżecie Krajowej Rady nie ma takiej pozycji. Jeśli zapiszemy to w ustawie to będzie podstawa, aby te diety przydzielać. Nie sądzę, żeby to była symboliczna złotówka. Po prostu w tej chwili takiej delegacji nie ma.</u>
</div>
<div xml:id="div-243">
<u xml:id="u-243.0" who="#JuliuszBraun">Czy z proponowanego zapisu wynika, kto ma płacić diety? Jest napisane kto ustala wysokość. Nie jest napisane z czyich pieniędzy mają być wypłacane. Jeśli ma to być wypłacane z pieniędzy spółki, to trzeba to napisać.</u>
<u xml:id="u-243.1" who="#JuliuszBraun">Czyli jest propozycja, aby uzupełnić ust. 3 o zapis, że diety wypłacane są z budżetu spółki. Będziemy głosować każdy ustęp kolejno, bo inaczej się nie da. Ust. 4 w obu wersjach jest jednakowy.</u>
<u xml:id="u-243.2" who="#JuliuszBraun">Należałoby przegłosować, czy w ogóle potrzebna jest zmiana przepisów dotyczących rad programowych, gdyż takie wątpliwości też się pojawiły. Jeśli uznamy, że jest potrzebna, to zaczniemy głosować warianty.</u>
<u xml:id="u-243.3" who="#JuliuszBraun">Kto z państwa jest za wprowadzeniem do ustawy zmian w zakresie dotyczącym rady programowej?</u>
<u xml:id="u-243.4" who="#JuliuszBraun">W głosowaniu za zmianą opowiedziało się 8 posłów, przy braku głosów przeciwnych i czterech wstrzymujących się. Wobec tego przechodzimy do głosowania wariantów ustępami.</u>
</div>
<div xml:id="div-244">
<u xml:id="u-244.0" who="#AdamHalber">Przyjęliśmy milcząco propozycję skrótów przedstawioną przez pana posła Urbańczyka. Ja jestem przeciwny tym skrótom.</u>
</div>
<div xml:id="div-245">
<u xml:id="u-245.0" who="#JuliuszBraun">Czyli mamy bardziej skomplikowaną sytuację. Mamy również dwa warianty ust. 2 i można być również przeciwko ust. 2 w ogóle.</u>
</div>
<div xml:id="div-246">
<u xml:id="u-246.0" who="#KarolJakubowicz">Przedmiotem kontrowersji jest ust. 1 wariantu I. Chciałbym zaproponować rozwiązanie, które może nie będzie dobre, ale pozwoli wyjść z tego problemu.</u>
<u xml:id="u-246.1" who="#KarolJakubowicz">Gdybyśmy w ust. 1 wariantu II napisali, że rada programowa reprezentuje proporcjonalnie ugrupowania parlamentarne oraz społeczne interesy i oczekiwania związane z działalnością spółki, to być może uruchomiłoby to mechanizm, w którym Krajowa Rada, która powołuje członków rady programowej, musiałaby uzyskać od parlamentu (czyli Sejmu i Senatu) jakąś wskazówkę, jak te proporcje należałoby ułożyć. Wtedy byłby zaangażowany Sejm i Senat w mechanizm wyłaniania członków rady reprezentujących ugrupowania parlamentarne. Wtedy ust. 1 z wariantu I byłby po prostu niepotrzebny.</u>
</div>
<div xml:id="div-247">
<u xml:id="u-247.0" who="#JuliuszBraun">Pytanie do zwolenników wariantu I, czy aprobują taką propozycję?</u>
</div>
<div xml:id="div-248">
<u xml:id="u-248.0" who="#RyszardUlicki">Robiąc logiczną analizę tej propozycji trzeba by się zastanowić, czy rada programowa reprezentuje proporcjonalnie ugrupowania polityczne oraz społeczne interesy i oczekiwania, czy też reprezentuje proporcjonalnie tylko ugrupowania parlamentarne. Czy to się odnosi do tego członu, czy do tamtego?</u>
<u xml:id="u-248.1" who="#RyszardUlicki">Uważam, że jest to pewnego rodzaju klasyczny zabieg kosmetyczny, który ma coś uspokoić, tylko nie bardzo wiadomo o co chodzi. Co to znaczy proporcjonalnie? Proporcjonalność może być przedziwnie różna i zależy od układu sił w parlamencie itd.</u>
</div>
<div xml:id="div-249">
<u xml:id="u-249.0" who="#JuliuszBraun">Rozumiem, że nie ma aprobaty dla tej próby kompromisu. Przystępujemy więc do głosowania. Kto z państwa jest za ust. 1 wariantu I.</u>
<u xml:id="u-249.1" who="#JuliuszBraun">W głosowaniu za ust. 1 w wariancie I opowiedziało się 8 posłów, przeciw - 4. Ust. 1 w wariancie I został przyjęty. Proszę o wyjaśnienie sprawy typowania osób.</u>
</div>
<div xml:id="div-250">
<u xml:id="u-250.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKS">Nie wiem, czy „wytypowanych”, czy też „wybranych”?</u>
<u xml:id="u-250.1" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKS">Mam propozycję, aby zdanie zaczynające się od słów: „kadencja rady...” stanowiło odrębny ustęp. Jest to zabieg kosmetyczny.</u>
</div>
<div xml:id="div-251">
<u xml:id="u-251.0" who="#JuliuszBraun">Proszę państwa, to jest mój błąd, że pozwoliłem na głosowanie przepisu, który jest źle sformułowany. Czy wnioskodawcy mogliby powiedzieć co rozumieją przez słowa „wytypowany przez Sejm”.</u>
</div>
<div xml:id="div-252">
<u xml:id="u-252.0" who="#AndrzejUrbańczyk">To są osoby wskazane przez organ Sejmu, przez Prezydium Sejmu lub Konwent Seniorów, co będzie zależało od wewnętrznej decyzji parlamentu, jak rozwiąże ten tryb. To nie oznacza od razu przyjęcia decyzji o tym, że będzie to typowanie osób poprzez głosowanie na sesji plenarnej całego parlamentu.</u>
</div>
<div xml:id="div-253">
<u xml:id="u-253.0" who="#JuliuszBraun">Czy tego typu interpretacja jest dopuszczalna? Czy to sformułowanie „wytypowany przez Sejm” nie rodzi pewnego roszczenia ze strony posłów, że wszyscy chcą w tym typowaniu uczestniczyć przez głosowanie?</u>
</div>
<div xml:id="div-254">
<u xml:id="u-254.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKS">Ja nie znam procedury wytypowania. Nie wiem, czy nie należałoby użyć słowa „wybranych przez Sejm i Senat”. „Wskazanych” to będzie to samo, co „wytypowanych”. Nie bardzo wiadomo w jakim trybie osoby te mogą być typowane.</u>
</div>
<div xml:id="div-255">
<u xml:id="u-255.0" who="#MarekSiwiec">Aktualne brzmienie art. 28 ust. 7 mówi o tym, że rada programowa reprezentuje ugrupowania parlamentarne. Nic więcej się tam nie pisze. Okazuje się, że można było te rady wybrać i nikt nie protestował. Proponuję utrzymać formułę uzgodnienia albo porozumienia. Wiadomo, że jest to sformułowanie wpisane po to, aby Sejm miał na to wpływ. A Sejm zagwarantuje sobie ten wpływ w sposób taki, jak mu to będzie wygodnie. Uważam, że formuła porozumienia jest najlepsza.</u>
</div>
<div xml:id="div-256">
<u xml:id="u-256.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Mam wobec tego pytanie, bo w dalszym ciągu tego nie rozumiem. Powołuje tych 10 członków Krajowa Rada, a typuje Sejm. Ilu typuje - dziesięciu? A co się dzieje, jeżeli Krajowa Rada nie chce tych 10 członków powołać? Czyje słowo jest ważniejsze, jeżeli to nie są wyborcy? Przepisy ustawy? Jakiej ustawy?</u>
</div>
<div xml:id="div-257">
<u xml:id="u-257.0" who="#JuliuszBraun">Przepraszam, ale ze względów natury prawnej muszę uznać to głosowanie za nieważne i ponownie otworzyć dyskusję na temat ust. 1. Chciałbym odwołać się do tego, co powiedział pan poseł Siwiec. Obecnie nie mamy tego opisanego szczegółowo w ustawie, a pewna procedura już się przyjęła. Czy nie można by, wobec tego, pozostać przy obecnym brzmieniu przepisu?</u>
</div>
<div xml:id="div-258">
<u xml:id="u-258.0" who="#MarekSiwiec">Zwracam się do wnioskodawców. Jeżeli w ust. 1 napiszemy, że członków rady powołuje Krajowa Rada, a w tym 10 członków reprezentuje ugrupowania parlamentarne. W ten sposób mamy sprawę załatwioną.</u>
</div>
<div xml:id="div-259">
<u xml:id="u-259.0" who="#JuliuszBraun">Jak rozumiem propozycja jest taka: „Rady programowe... liczą 15 członków, których powołuje Krajowa Rada; 10 członków rady programowej reprezentuje ugrupowania parlamentarne”.</u>
</div>
<div xml:id="div-260">
<u xml:id="u-260.0" who="#AndrzejUrbańczyk">„Pozostałych 5 powołuje się z grona osób...” i tak dalej.</u>
</div>
<div xml:id="div-261">
<u xml:id="u-261.0" who="#JuliuszBraun">Wydaje mi się, że ta propozycja jest od strony prawnej klarowna. Uprawnienia do powołania ma Krajowa Rada i jest wyraźnie powiedziane z jakiego kręgu osób ma powołać członków rady programowej.</u>
<u xml:id="u-261.1" who="#JuliuszBraun">Wobec tego, jeszcze raz przepraszam za poprzednie błędy. Przystępujemy ponownie do głosowania.</u>
<u xml:id="u-261.2" who="#JuliuszBraun">Kto jest za przyjęciem ust. 1 w wariancie I z przedstawioną poprawką.</u>
</div>
<div xml:id="div-262">
<u xml:id="u-262.0" who="#ArturSmółko">Mam wątpliwości, czy nie lepiej by było najpierw przegłosować. Kto jest za wariantem I, a kto za II, a później decydować się na poprawianie któregoś z wariantów?</u>
</div>
<div xml:id="div-263">
<u xml:id="u-263.0" who="#JuliuszBraun">Nie, gdyż musimy każdy ustęp głosować oddzielnie. Myślę, że powinniśmy głosować ustępy po kolei, gdyż inaczej nie dojdziemy z tym do ładu.</u>
<u xml:id="u-263.1" who="#JuliuszBraun">Jeszcze raz pytam, kto jest za ust. 1 w wariancie I z poprawką przedstawioną przed chwilą przez pana posła Siwca?</u>
<u xml:id="u-263.2" who="#JuliuszBraun">Za poprawką opowiedziało się 8 posłów, przeciw - 4. Nic się nie zmieniło.</u>
<u xml:id="u-263.3" who="#JuliuszBraun">Ust. 2 dotyczy kadencji. Czy w tej sprawie są wątpliwości, czy też możemy to przyjąć jako konsekwencję? Nie ma wątpliwości. Poprawkę przyjmujemy.</u>
<u xml:id="u-263.4" who="#JuliuszBraun">Ust. 3 - dotychczasowy ust. 2 - „Rada programowa podejmuje...” itd. Pan poseł Urbańczyk przedstawił tu wersję kompromisową. Pan poseł Halber jest za wersją poprzednią. Wersję poprzednią traktujemy, jako dalej idącą.</u>
<u xml:id="u-263.5" who="#JuliuszBraun">Kto z państwa jest za ust. 2 w brzmieniu, jakie jest pierwotnie w druku, czyli łącznie ze słowami „po uzyskaniu jej akceptacji są wiążące...”. Kto jest za? Przepraszam, to jest nieporozumienie. Nie ma reasumpcji, bo nie przystąpiliśmy do liczenia głosów. To jest wniosek pana posła Halbera dotyczący wersji pierwotnej bez poprawki pana posła Urbańczyka. Kto jest za?</u>
<u xml:id="u-263.6" who="#JuliuszBraun">Za wnioskiem opowiedziało się 3 posłów, przeciw - 88, przy 1 głosie wstrzymującym się.</u>
<u xml:id="u-263.7" who="#JuliuszBraun">Kto jest za wersją przedstawioną przez pana posła Urbańczyka? Przeczytam ten tekst. „Rada programowa podejmuje uchwały zawierające oceny poziomu i jakości programu bieżącego oraz programów ramowych. Uchwały w sprawach programowych podejmowane większością głosów w obecności co najmniej połowy składu rady są przedmiotem obrad i postanowień rady nadzorczej”.</u>
<u xml:id="u-263.8" who="#JuliuszBraun">Za wnioskiem opowiedziało się 8 posłów, przeciw - 1, przy 3 głosach wstrzymujących się. Tekst został przyjęty.</u>
<u xml:id="u-263.9" who="#JuliuszBraun">Ust. 4, a dotychczas ust. 3: „Członkom rady programowej przysługuje dieta ustalana przez Krajową Radę wypłacana...”.</u>
</div>
<div xml:id="div-264">
<u xml:id="u-264.0" who="#AndrzejUrbańczyk">„...wypłacana z budżetu spółki”.</u>
</div>
<div xml:id="div-265">
<u xml:id="u-265.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKS">Mam wątpliwość dotyczącą słów: „budżet spółki”. Ja nie znam takiego pojęcia „budżet spółki”. Jest majątek spółki, więc może z majątku? Ze środków?</u>
</div>
<div xml:id="div-266">
<u xml:id="u-266.0" who="#JuliuszBraun">Proponuję, abyśmy sprawę pozostawili do wyjaśnienia praktycznego, ponieważ wiemy o co chodzi.</u>
<u xml:id="u-266.1" who="#JuliuszBraun">Rozumiem, że nie są to kwoty, które na budżet spółki wpływałyby w sposób ważący. Myślę, że możemy podjąć decyzję co do zasady. Później ustalimy legislacyjnie z jakich środków powinno być to wypłacane, o ile miałoby być wypłacane.</u>
<u xml:id="u-266.2" who="#JuliuszBraun">Kto jest za tym, aby członkowie rady programowej mieli ustawowo zagwarantowane (bo tak to należy sformułować) diety wypłacane przez spółkę w wysokości ustalonej przez Krajową Radę?</u>
<u xml:id="u-266.3" who="#JuliuszBraun">Za wnioskiem głosowało 7 posłów, przeciw - 3, przy 2 głosach wstrzymujących się. Zapis został przyjęty.</u>
<u xml:id="u-266.4" who="#JuliuszBraun">Ust. 5 - do tej pory ust. 4 - jest w obu wersjach taki sam. Czy możemy wobec tego uznać, że został on przyjęty? Nie widzę sprzeciwu.</u>
</div>
<div xml:id="div-267">
<u xml:id="u-267.0" who="#ArturSmółko">Chciałbym zgłosić wniosek mniejszości w sprawie poprawki zgłoszonej w art. 28a.</u>
</div>
<div xml:id="div-268">
<u xml:id="u-268.0" who="#JuliuszBraun">Pan poseł zgłasza wniosek mniejszości.</u>
<u xml:id="u-268.1" who="#JuliuszBraun">To jest wszystko, co mieliśmy zaproponowane w sprawozdaniu. Zapowiadam, że są dalsze zgłoszenia propozycji poprawek.</u>
</div>
<div xml:id="div-269">
<u xml:id="u-269.0" who="#MarekSiwiec">Chciałem zapytać, czy wniosek mniejszości będzie sformułowany tak, jak w sprawozdaniu podkomisji, czy z rozszerzeniem o sprawę diet?</u>
</div>
<div xml:id="div-270">
<u xml:id="u-270.0" who="#ArturSmółko">Wniosek mniejszości powinien zawierać ust. 1 z wariantu II w całości, ust. 2 - „Kadencja rady trwa 4 lata...”, czyli fragment oznaczony ust. 2 w wariancie przegłosowanym i ust. 3, który w wariancie II jest obecnie ust. 2.</u>
</div>
<div xml:id="div-271">
<u xml:id="u-271.0" who="#JuliuszBraun">Czyli ten wniosek nie będzie przewidywał diet.</u>
</div>
<div xml:id="div-272">
<u xml:id="u-272.0" who="#AdamHalber">Ja także chciałbym zgłosić wniosek mniejszości dotyczący pozostawienia ust. 2 pierwotnej wersji I w brzmieniu niezmienionym.</u>
</div>
<div xml:id="div-273">
<u xml:id="u-273.0" who="#JuliuszBraun">W związku z ustaleniem 4-letniej kadencji, rozstrzygnięcia wymaga sprawa obecnie urzędującej rady programowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-274">
<u xml:id="u-274.0" who="#AdamHalber">Mam w tej sprawie propozycję, którą już zgłaszałem. Chciałbym zgłosić propozycję zapisu do przepisów przejściowych. Może najpierw to przeczytam, a później powiem, jaka była moja intencja. „W terminie do 60 dni od dnia wejścia w życie ustawy, Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji powoła rady programowe w spółkach publicznego radia i telewizji”. To był pkt 1. Pkt 2 „Kadencja dotychczasowych rad programowych upływa z dniem powołania nowych rad”.</u>
<u xml:id="u-274.1" who="#AdamHalber">Jakie były moje intencje? Termin 60 dni skłoniłby Krajową Radę do tego, aby bez opieszałości powołało te rady programowe, których dotychczas nie mogła powołać, bo dotyczyłoby to wszystkich rad programowych. Pkt 2 związany jest z tym, że przyjęte przez nas przed chwilą ustalenia nakładają na rady programowe nieco inne (większe, ważniejsze) obowiązki. Doświadczenie uczy, że składy tych rad są jak do tej pory często składami dekoracyjno-fasadowymi. Myślę, że należałoby dodać Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji możliwość powołania rad programowych do nowych celów. W związku z tym przedkładam taką propozycję do przepisów przejściowych.</u>
</div>
<div xml:id="div-275">
<u xml:id="u-275.0" who="#ArturSmółko">Muszę z przykrością stwierdzić, że stało się to, czego się obawiałem. To oznacza, że państwa pomysł dotyczy wymiany składu rad programowych (nie wiem, czy można powiedzieć to tak ostro) i te nowe rady wyposażyć w nowe kompetencje.</u>
<u xml:id="u-275.1" who="#ArturSmółko">Zarzucali mi państwo, że mówię coś nieprawdziwego o próbie wprowadzenia nadzoru politycznego poprzez ten zapis o radach programowych. Ta propozycja zgłoszona przez pana posła Halbera jest tego najlepszym dowodem na to, że w tym sporze to ja miałem rację.</u>
<u xml:id="u-275.2" who="#ArturSmółko">Chciałbym zgłosić inną propozycję zapisu do przepisów przejściowych, która uznawałaby, że kadencja rad trwa 4 lata, ale kadencja obecnych rad już się rozpoczęła. Za chwilę przedstawię w tej sprawie gotowy zapis.</u>
<u xml:id="u-275.3" who="#ArturSmółko">Chciałem podzielić się z państwem jedną wątpliwością. Dotyczy ona tego kto może odwołać radę programową? Czy wnioskodawcy mogą mi na to pytanie odpowiedzieć?</u>
</div>
<div xml:id="div-276">
<u xml:id="u-276.0" who="#ZdobysławMilewski">Ja chciałem dołączyć się do głosu pana posła Smółko. Z pewną przykrością stwierdzam, że pewne intencje nie do końca były dla mnie jasne. Miałem możliwość uwzględniania różnych interpretacji tych intencji. Wniosek, który zgłosił pan poseł Halber powoduje, jak to się kolokwialnie mówi, że mam już pełną jasność.</u>
</div>
<div xml:id="div-277">
<u xml:id="u-277.0" who="#JuliuszBraun">Rozumiem, że mamy dwa wnioski. Proponuję, żebyśmy rozstrzygnęli najpierw zasadę, a później będziemy precyzować zapisy dotyczące funkcjonowania rad programowych. Jako pierwszy został zgłoszony wniosek pana posła Halbera, który przewiduje, że w ciągu 60 dni po wejściu w życie ustawy zostaną powołane rady programowe i tym samym wygaśnie kadencja rad funkcjonujących obecnie.</u>
<u xml:id="u-277.1" who="#JuliuszBraun">Drugi wniosek złożony przez pana posła Smółko zmierza do tego, aby kadencja rad funkcjonujących obecnie była liczona od chwili powołania tych rad.</u>
<u xml:id="u-277.2" who="#JuliuszBraun">Czy dobrze przedstawiłem te propozycje? Tak.</u>
<u xml:id="u-277.3" who="#JuliuszBraun">Wnioski głosujemy w kolejności zgłoszeń. Kto jest za wnioskiem pana posła Halbera?</u>
<u xml:id="u-277.4" who="#JuliuszBraun">Za wnioskiem opowiedziało się 6 posłów, przeciw - 3, przy 3 głosach wstrzymujących się. W związku z tym wersja zaproponowana przez pana posła Halbera została przyjęta.</u>
<u xml:id="u-277.5" who="#JuliuszBraun">Został zgłoszony w tej sprawie wniosek mniejszości. Przypominam, że wnioski mniejszości muszą być zgłoszone na piśmie.</u>
<u xml:id="u-277.6" who="#JuliuszBraun">W pośpiechu została rzeczywiście przeoczona sprawa ewentualnego odwoływania rady programowej. Czy widzą państwo potrzebę utworzenia przepisu o odwoływaniu członków rady programowej, czy jest to godność, której przez 4 lata pozbyć się nie można?</u>
<u xml:id="u-277.7" who="#JuliuszBraun">Nie widzę w tej sprawie propozycji zapisów.</u>
<u xml:id="u-277.8" who="#JuliuszBraun">Pan poseł Budkiewicz, który jest nieobecny przekazał mi na piśmie swoje uwagi. Większość z nich została już tutaj, w jakiś sposób została rozstrzygnięta lub przedstawiona. Natomiast pan poseł zgłasza propozycję dotyczącą art. 43, który odnosi się do funkcjonowania telewizji kablowych, a konkretnie do kolejności wprowadzania programów. Ta sprawa była dyskutowana w czasie obrad podkomisji.</u>
<u xml:id="u-277.9" who="#JuliuszBraun">Pan poseł Budkiewicz proponuje wprowadzenie nowego zapisu następującej kolejności wprowadzania programów:</u>
<u xml:id="u-277.10" who="#JuliuszBraun">1. ogólnokrajowe programy radiofonii i telewizji publicznej,</u>
<u xml:id="u-277.11" who="#JuliuszBraun">2. programy lokalne radiofonii i telewizji publicznej,</u>
<u xml:id="u-277.12" who="#JuliuszBraun">3. programy innych nadawców krajowych,</u>
<u xml:id="u-277.13" who="#JuliuszBraun">4. programy nadawców zagranicznych. Taka jest propozycja pana posła Budkiewicza. O ile wiem, w kuluarach pojawiały się też inne propozycje. Na razie jest to jedyna propozycja. Proszę odszukać art. 43. Tam są 3 punkty. Obecnie została przedstawiona inna propozycja.</u>
</div>
<div xml:id="div-278">
<u xml:id="u-278.0" who="#MarekSiwiec">Ze względu na godzinę i bogatą literaturę, wymianę pism aktywnego lobby, które krążyły - mówię to bez przekąsu, a z pełnym szacunkiem dla tych, którzy poświęcili swój czas po to, abyśmy dzisiaj dokładnie wiedzieli, o co chodzi. Sądzę, że większość członków Komisji jest dokładnie zorientowana, gdzie są tutaj dylematy.</u>
<u xml:id="u-278.1" who="#MarekSiwiec">Proponuję ograniczyć dyskusję do wystąpienia dwóch stron - za i przeciw - i uznać, że dyskusję odbyliśmy. Jestem przekonany, że w innym przypadku spędzimy tutaj 6 godzin powtarzając wszystkie poważne argumenty. Jeśli komisje wyrażą na to zgodę, to przyjmijmy takie formalne uzgodnienie.</u>
</div>
<div xml:id="div-279">
<u xml:id="u-279.0" who="#JuliuszBraun">Chciałem zapytać, czy są inne propozycje zmian brzmienia zapisu? Chodzi mi w tej chwili o tzw. konkretny artykuł, art. 43. Czy są inne propozycje?</u>
</div>
<div xml:id="div-280">
<u xml:id="u-280.0" who="#RyszardWojtaszek">Mam pytanie do pana przewodniczącego. Jestem amatorem, jeśli chodzi o działalność na tym polu. Czy mamy rozumieć, że stanowisko podkomisji z ostatniego posiedzenia, w którym utrzymała ona dotychczasowe brzmienie art. 43 ust. 1 musi być ponownie zgłoszone?</u>
</div>
<div xml:id="div-281">
<u xml:id="u-281.0" who="#JuliuszBraun">Nie. Jest tu propozycja zmiany tego stanowiska. Podkomisja nie zaproponowała zmiany ustawy w tym miejscu. W tej chwili jest propozycja zmiany ustawy w tym miejscu.</u>
</div>
<div xml:id="div-282">
<u xml:id="u-282.0" who="#RyszardWojtaszek">Ja postaram się mówić krótko. Tak, jak mówił poseł Siwiec, staraliśmy się przedstawić państwu główne problemy. W związku z art. 4 i 44 została wprowadzona dość istotna zmiana dotycząca ograniczeń, jakim zostaną poddani w tej chwili nadawcy zagraniczni. Jeśli chcemy poważnie mówić o tym, że telewizja kablowa w Polsce musi się rozwijać, to powinna mieć pewne szanse działania. Te szanse działania polegają przede wszystkim na tym, że ta telewizja musi mieć przychody. Przychody powstaną tylko wtedy, gdy pozostawione zostanie pole manewru dla kontraktowego załatwiania wszystkich spraw.</u>
<u xml:id="u-282.1" who="#RyszardWojtaszek">Nie chcę powtarzać tego wszystkiego, o czym mówiliśmy poprzednim razem. Jako dowód przedstawię to, co otrzymaliśmy z „Canal Plus”. Poprzednim razem wprowadziłem państwa w błąd mówiąc, że „Canal Plus” oferuje nam 2 proc. „Canal Plus” oferuje nam 1 proc. przychodów z abonamentów. „Canal Plus” w umowie, która jest dyktatem zmusza nas do tego, że ma nasz koszt (w art. 3 umowy) „operator ponosi wszelkie koszty związane z wprowadzeniem programu do sieci”. Operator jest zobowiązany zatrudnić pracowników, którzy w ciągu 3 dni będą instalowali gniazdka. Następnie operator będzie opłacał prawa autorskie za „Canal Plus” w swojej sieci (art. 8, pkt 2).</u>
<u xml:id="u-282.2" who="#RyszardWojtaszek">Nie chcę przedłużać tego wyliczenia. To się stanie, jeżeli dostaniemy się pod dyktat nadawców. Musimy mieć pole manewru, bo inaczej w przyszłości nie będzie czym zarządzać. Nie będzie telewizji kablowej. To jest główny argument, który chciałem państwu przedstawić.</u>
<u xml:id="u-282.3" who="#RyszardWojtaszek">Regulacje przyjęte na wniosek pana posła Siwca, chodzi o regulacje dotyczące wprowadzania programów zagranicznych są dostateczne.</u>
</div>
<div xml:id="div-283">
<u xml:id="u-283.0" who="#WiesławGołębiewski">W podkomisji przyjęliśmy taki punkt widzenia, że telewizję publiczną i publiczne radio traktujemy w sposób szczególny dlatego, że są publiczne. Innych wyjątków w tym zakresie nie będziemy robić, bo powstanie hierarchia (kogo, w jakiej kolejności, kto jest mniej, a kto bardziej ważny). Będzie to dodatkowe uprzywilejowanie tych, którzy biorą pieniądze z reklamy, biorą pieniądze z abonamentów i będą w sposób nakazowy wprowadzani do sieci.</u>
</div>
<div xml:id="div-284">
<u xml:id="u-284.0" who="#TadeuszSamborski">Mam wrażenie, że po myśli posłów ze stowarzyszenia byłoby sprecyzowanie w ppkt. c „programy innych nadawców krajowych niekodowanych”. Czy to jest dobrze?</u>
</div>
<div xml:id="div-285">
<u xml:id="u-285.0" who="#RyszardWojtaszek">To jest już lepsze rozwiązanie, przy czym nie załatwia to sprawy, o której mówiłem na poprzednim posiedzeniu Komisji. Przykład umowy z „Polsatem” jest tu klasyczny. Umawiamy się z „Polsatem”, że nie żąda on od nas pieniędzy, ale w zamian za to my musimy płacić prawa autorskie z tytułu rozprowadzania tego programu. Takie rozwiązanie jest najskuteczniejsze.</u>
</div>
<div xml:id="div-286">
<u xml:id="u-286.0" who="#JacekFuksiewicz">Chciałem zaprotestować przeciwko tendencyjnemu przedstawieniu umowy, która nie jest znana posłom. Umowa ta została tendencyjnie przedstawiona. Jest za mało czasu, żeby posłowie się z tym zapoznali. Umowa proponowana przez „Canal Plus” jest identyczna (wyjąwszy różnice techniczne) merytorycznie z tą, jaką ma „Polsat”, czy jakie będą zawierały inne telewizje. „Canal Plus” nie stawia i nie będzie stawiał żadnych żądań finansowych wobec kablooperatorów. „Canal Plus” występuje jako telewizja koncesjonowana, która ma określone (w związku z tą konwencją) obowiązki inwestowania w produkcję filmową i nadawania określonego procentu produkcji polskiej.</u>
<u xml:id="u-286.1" who="#JacekFuksiewicz">„Canal Plus” nie jest wnioskodawcą, ale przychylałbym się do tego, aby było pewne rozróżnienie w sieci kablowej pomiędzy nadawcami zagranicznymi, którzy żadnych obowiązków związanych z koncesją nie ponoszą, a pomiędzy koncesjonowanymi nadawcami, których koncesja obliguje do produkcji polskiej.</u>
</div>
<div xml:id="div-287">
<u xml:id="u-287.0" who="#MarekSiwiec">Nie jestem rzecznikiem wnioskodawcy. Ponieważ padły argumenty z jednej strony, chciałem przedstawić znane mi argumenty drugiej strony.</u>
<u xml:id="u-287.1" who="#MarekSiwiec">Byłoby dobrze (tu zwracam się do panów mówiących w imieniu operatorów kablowych) - oczywiście przyjmując, że zasada estetyki uznaje podawanie tych argumentów, które są najbardziej plastyczne - żeby jednak nie wchodzić w sferę propagandy. Jeżeli państwo przywołujecie nasze wcześniejsze rozważania dotyczące trybu dopuszczania na polski rynek nadawców zagranicznych, to przecież nie to żadnego związku z tym, o czym mówimy w tej chwili. Wtedy mówiliśmy za przeproszeniem o tym, czy gołe panienki i o której godzinie będą się pojawiały na ekranie, a w tej chwili mówimy o pieniądzach. To jest pierwsza sprawa.</u>
<u xml:id="u-287.2" who="#MarekSiwiec">Gorąco proszę o to, aby naszej dyskusji z fachowym gronem nie sprowadzać do takiego poziomu, że czuję się zażenowany odpieraniem takich argumentów. Druga sprawa dotyczy rozwoju telewizji kablowej. Jestem gotów założyć się o dowolną kwotę, że telewizja kablowa w Polsce będzie się rozwijała dynamicznie, z pożytkiem dla państwa widzów i kieszeni. Jeżeli uważacie państwo, że nie mam racji to szybko się państwo przekonacie, że mam rację.</u>
<u xml:id="u-287.3" who="#MarekSiwiec">Trzecia sprawa jest taka, że jeżeli jest instytucja mająca legalną koncesję w Polsce, to obowiązkiem państwa jest ułatwić dostęp do szerokiej widowni, do szerokiego audytorium. To co jest najistotniejsze w tej chwili, to olbrzymi brak częstotliwości. W sposób w dużym stopniu przypadkowy decyduje się, które miasto będzie oglądało „Polsat”, a które nie będzie go oglądało, które „Canal Plus”, a które nie.</u>
<u xml:id="u-287.4" who="#MarekSiwiec">Jestem zwolennikiem tego, aby zapis ustawy gwarantował jak najszerszy dostęp do licencjonowanych programów telewizyjnych. Pozostają dwa znaki zapytania. Po pierwsze, czy ma to oznaczać, że telewizja kablowa w Suwałkach musi rozpowszechniać program lokalny z Wrocławia? Uważam, że nie.</u>
<u xml:id="u-287.5" who="#MarekSiwiec">Po drugie, licencja to jest licencja. Ciężary dostępu, jakie ponosi nadawca kodowany, są dokładnie takie same, jakby nadawał program niekodowany - to kieruję do posła Samborskiego. Na przykład opłata za koncesję jest taka sama, a inne obciążenia są nawet większe.</u>
<u xml:id="u-287.6" who="#MarekSiwiec">Jestem za tym, aby bazą do rozważań nad tym fragmentem ustawy była propozycja pana posła Budkiewicza, czyli zastanowienia się, w jaki sposób można nakładając na operatora kablowego obowiązek zagwarantować nieponoszenie przez niego dodatkowych kosztów. Mówię o dodatkowych kosztach związanych z wprowadzeniem danego programu w kabel.</u>
<u xml:id="u-287.7" who="#MarekSiwiec">Chciałem zwrócić uwagę na jeszcze jedną sprawę. Operatorzy kablowi zarabiają pieniądze biorąc abonament od właścicieli gniazdek. To powinien być w moim przekonaniu ich główny interes, który polega na tym, że jeżeli mam atrakcyjną ofertę w swojej sieci, to więcej ludzi chce sobie to gniazdko założyć, a ja mogę zebrać więcej pieniędzy z abonamentu. W związku z tym, sprzedawanie dwukrotnie tego samego, czy inaczej branie pieniędzy za pośrednictwo od obu stron transakcji jest w handlu uznane za coś nagannego. Wydaje mi się, że jesteście państwo bliżsi tej propozycji.</u>
<u xml:id="u-287.8" who="#MarekSiwiec">Przedstawiłem te argumenty, które nie są do końca wyjaśnione. Trzeba by było sięgnąć do dokumentów, wyliczeń itd. Argument, że telewizja kablowa jest zagrożona, jest dla mnie argumentem nie przekonywującym.</u>
</div>
<div xml:id="div-288">
<u xml:id="u-288.0" who="#JuliuszBraun">Rozumiem, że pan poseł Siwiec proponowałby, aby w wersji zaproponowanej przez pana posła Budkiewicza ograniczyć już w ustawie ten obowiązek dotyczący programów lokalnych poprzez dopisanie „programów lokalnych dostępnych na danym terenie”. To samo w odniesieniu do „innych programów krajowych”. Myślę, że byłoby to zgodne z intencją wnioskodawcy. Czyli to moglibyśmy uznać za poprawkę pana posła Budkiewicza.</u>
</div>
<div xml:id="div-289">
<u xml:id="u-289.0" who="#RyszardWojtaszek">Myślę, że jednak dobrze zrozumiałem o czym mówiliśmy przy okazji art. 44 - mówiliśmy również o pieniądzach. Powiedział o tym pan Sulik. O pieniądzach, które np. trzeba będzie płacić na rozwój polskiej kinematografii albo na zakup polskiej produkcji.</u>
<u xml:id="u-289.1" who="#RyszardWojtaszek">Chodzi nam o inną rzecz. Należy rozróżnić nadawcę polskiego, który nadaje program otwarty i który zdobywa środki poprzez reklamę, od nadawcy, który ma zagwarantowany abonament. Jeśli chcemy pójść do końca i ustawić tę kolejność, to proszę bardzo. Ale przed płatną telewizją pobierającą opłaty z abonamentów musi być wcześniej nadawca, który musi zatroszczyć się o swoją egzystencję znajdując reklamy dla swojego atrakcyjnego programu.</u>
<u xml:id="u-289.2" who="#RyszardWojtaszek">To jest nieporozumienie, to nie my pobieramy abonament. Abonament pobiera „Canal Plus”. Tu nie może być mowy o jakichkolwiek przychodach. „Canal Plus” działając na naszym rynku zabiera z niego pieniądze i my na tym rynku nic nie mamy.</u>
<u xml:id="u-289.3" who="#RyszardWojtaszek">I ostatnie już wyjaśnienie. Mówiąc o zagrożeniach telewizji kablowej w Polsce miałem na myśli jedno. Jest zagrożenie o to, w czyich rękach ona będzie. Bo telewizja kablowa w Polsce będzie. Tylko zupełnie kto inny będzie ją prowadził.</u>
<u xml:id="u-289.4" who="#RyszardWojtaszek">W związku z tym mam sugestię. Może ktoś z państwa posłów zechciałby przyjąć taką propozycję. Ten zapis widzielibyśmy w następujący sposób: pkt 1 i pkt 2 bez zmian, to znaczy ogólnopolskie krajowe i lokalne krajowe z poprawką „dostępny na danym terenie” (bo może to być niemożliwe nawet ze względów technicznych), w pkt. 3 „ogólnokrajowe niekodowane programy telewizyjne i radiowe, które otrzymały koncesję na mocy art. 33 ustawy o radiofonii i telewizji rozprowadzające programy w sieciach nieodpłatnie” - to jest oczywiście dyskusja z nadawcami. Może ktoś z państwa posłów chciałby podjąć tę propozycję.</u>
</div>
<div xml:id="div-290">
<u xml:id="u-290.0" who="#JuliuszBraun">Jest zgłoszona propozycja. Jeśli ktoś z posłów będzie chciał ją podjąć, to proszę się zgłosić w normalnym trybie do dyskusji.</u>
</div>
<div xml:id="div-291">
<u xml:id="u-291.0" who="#JacekFuksiewicz">Chcę jeszcze raz podkreślić, że dane o „Canal Plus” zostały podane tendencyjnie. „Canal Plus” nie żąda i nie będzie żądał w przyszłości żadnych opłat od telewizji kablowej. Odwrotnie - jest gotów płacić i partycypować częściowo w tym.</u>
<u xml:id="u-291.1" who="#JacekFuksiewicz">Nie rozumiem zupełnie rozróżnienia, które mój rozmówca stara się zrobić pomiędzy telewizją żyjącą z opłat za reklamy, a telewizją żyjącą z abonamentu, sugerując, że jest coś gorszego w tym, że korzysta się z abonamentu. Mam nadzieję, że nie podzielacie państwo tej propozycji. Nie ma telewizji bezpłatnej. Telewizja ma opłaty z reklam (ten rynek jest ograniczony) albo ma opłaty z abonamentów. W jednym i drugim przypadku tak samo trzeba dbać o widza. W jednym i drugim przypadku koncesja nakłada takie same obowiązki finansowe i kulturalne. Dlatego nie widzę tutaj różnicy.</u>
<u xml:id="u-291.2" who="#JacekFuksiewicz">Nie widzę powodu, dla którego telewizja kodowana miałaby być usuwana na dalsze miejsce przy jakimkolwiek wartościowaniu, czy hierarchii, gdybyśmy zastosowali jakąś kolejność wprowadzania programów na kabel.</u>
</div>
<div xml:id="div-292">
<u xml:id="u-292.0" who="#WiesławGołębiewski">Ja podziwiam pełną konsekwencję pana Fuksiewicza. Dobrze by było, aby ona obowiązywała w dwie strony. Jeśli mówi się o tym, że nie ma przymusu odpłatności za to, co „Canal Plus” oferuje, to dlaczego musi być przymus wprowadzenia tego programu do sieci kablowych? Jest to pewna niekonsekwencja.</u>
<u xml:id="u-292.1" who="#WiesławGołębiewski">Trzeba z drugiej strony powiedzieć, że jest to oferta dla polskiego widza najdroższa i przez to jest elitarna. Niech sam widz wybierze, czy będzie, czy nie będzie konsumował takiej oferty. Na wolnym rynku mediów nikogo nie uszczęśliwiajmy na siłę. Preferujemy tylko telewizję publiczną i radio publiczne przez to, że są publicznymi. Dlatego, że odbiorcy płacą za to abonament i domagają się dobrego sygnału.</u>
</div>
<div xml:id="div-293">
<u xml:id="u-293.0" who="#JuliuszBraun">Rozumiem, że pan poseł opowiada się za pozostaniem przy dotychczasowych przepisach. Tak? Tak, za dotychczasowym brzmieniem.</u>
</div>
<div xml:id="div-294">
<u xml:id="u-294.0" who="#MarekSiwiec">Jedno zdanie pod adresem pana posła Gołębiewskiego. Musi być dostępność, żeby był wybór. Jeśli nie ma dostępności, to nie możemy mówić o żadnym wyborze. Atrakcyjnie brzmi semantycznie tego typu sformułowanie, natomiast cały czas. Chodzi o dostępność.</u>
<u xml:id="u-294.1" who="#MarekSiwiec">Jestem przekonany, że gdzieś na samym końcu obie strony są w stanie się porozumieć. Na pewno są w stanie się porozumieć. Rzecz w tym, aby instytucja państwowa, organ władzy dbał o to, aby to co uzyskuje koncesje było jak najpowszechniej dostępne. Ale w tej chwili kontynuujemy dyskusję, a apelowałem o to, aby nie miała ona miejsca. Chciałem zaproponować, aby obie wersje znalazły się w sprawozdaniu. Dzisiaj wynik 8:4, czy 5:6 o niczym nie świadczy.</u>
<u xml:id="u-294.2" who="#MarekSiwiec">Jest pewien dylemat i pewien spór. My go tu dzisiaj nie rozstrzygniemy. Oczywiście, możemy to przegłosować. Zaraz się okaże jaki jest rezultat głosów tej naszej resztki. Natomiast ta dyskusja musi się toczyć i pewnie jakieś jej rozdanie odbędzie się na sali sejmowej. Bo dziś na pewno nie przesądzimy kierunku.</u>
</div>
<div xml:id="div-295">
<u xml:id="u-295.0" who="#JuliuszBraun">Jest taka sprawa formalna, że w sprawozdaniu musi być propozycja Komisji i wniosek mniejszości. W tej chwili propozycji Komisji w tej sprawie w ogóle nie mamy. Natomiast jest propozycja pana posła Budkiewicza, bo inna nie została podjęta.</u>
<u xml:id="u-295.1" who="#JuliuszBraun">Proponuję, abyśmy propozycja posła Budkiewicza przegłosowali. Albo, zgodnie z sugestią posła Siwca, będzie to propozycja Komisji z wnioskiem mniejszości o pozostawienie ustawy bez zmiany, albo odwrotnie. Zobaczymy co wyniknie z głosowania. Czy państwo godzą się na taką procedurę?</u>
<u xml:id="u-295.2" who="#JuliuszBraun">Wobec tego kto z państwa jest za wnioskiem pana posła Budkiewicza w brzmieniu uzupełnionym o słowa: „dostępne na danym terenie”, czyli kolejno „ogólnokrajowe programy radiofonii i telewizji publicznej, programy lokalne radiofonii i telewizji publicznej dostępne na danym terenie, programy innych nadawców krajowych dostępne na danym terenie, programy nadawców zagranicznych”? To chyba powinno być „programy innych nadawców krajowych i nadawców zagranicznych”, bo zgubiliśmy w ogóle tych niedostępnych. Kto z państwa jest za takim zapisem ustawowym?</u>
<u xml:id="u-295.3" who="#JuliuszBraun">W głosowaniu 5 posłów opowiedziało się za, przeciw - 3, przy 1 głosie wstrzymującym się. Wobec tego rekomendujemy to jako wniosek Komisji. Drugą wersję zgodnie z ustaleniem traktujemy jako wniosek mniejszości.</u>
</div>
<div xml:id="div-296">
<u xml:id="u-296.0" who="#SewerynJurgielaniec">Chciałbym, aby środki przekazu pomogły w profilaktyce zdrowotnej, ażeby nie musiało dochodzić do amputacji kończyn, o czym była tu dzisiaj mowa. Sejmowa Komisja Zdrowia na jednym ze swoich posiedzeń zaproponowała wprowadzenie zmian w dwóch artykułach ustawy o radiofonii i telewizji. Podkomisja tych zmian niestety nie uwzględniła. W art. 1 ust. 1 dodanie pkt. 6 w brzmieniu: „upowszechnianie edukacji obywatelskiej”.</u>
<u xml:id="u-296.1" who="#SewerynJurgielaniec">Jest to sformułowanie bardzo szerokie. Dotyczy nie tylko problematyki służby zdrowia. Dotyczy ono problematyki o wiele szerszej. Chodzi o edukację obywatelską we wszelkiego rodzaju zagadnieniach. To jest nie tylko zdrowie, to są wszystkie inne zagadnienia.</u>
<u xml:id="u-296.2" who="#SewerynJurgielaniec">Uważam, że jest to jeden z bardzo istotnych momentów, aby to „upowszechnianie edukacji obywatelskiej” stało się jednym z zadań radiofonii i telewizji.</u>
<u xml:id="u-296.3" who="#SewerynJurgielaniec">W art. 18 ust. 4 proponujemy dodanie pkt. 5 w brzmieniu: „audycje powinny propagować zdrowy styl życia”. Naprawdę wierzcie mi państwo, nie tylko ja, ale dziesiątki, setki ludzi mają dość polityków z papierosem w garści, z kieliszkiem koniaku. Najwyższy czas, aby tego nie było.</u>
<u xml:id="u-296.4" who="#SewerynJurgielaniec">Uważam, że istnieją pełne podstawy, żeby te dwie zmiany w ustawie o radiofonii i telewizji zostały zapisane.</u>
</div>
<div xml:id="div-297">
<u xml:id="u-297.0" who="#JuliuszBraun">Proponuję, abyśmy nie wszczynali dyskusji, tylko abyśmy kolejno te dwa wnioski przegłosowali. Pierwszy wniosek dotyczy dodania w art. 1 ust. 1 pkt 6 brzmienia: „upowszechnianie edukacji obywatelskiej”.</u>
</div>
<div xml:id="div-298">
<u xml:id="u-298.0" who="#ArturSmółko">Podkomisja nie przyjęła tych dwóch poprawek z jednego powodu. Art. 1 mówi o zadaniach radiofonii i telewizji niepublicznej, a radiofonii i telewizji w ogóle.</u>
<u xml:id="u-298.1" who="#ArturSmółko">Nie wiem czy jesteśmy uprawnieni do tego, aby to szóste zadanie narzucić także telewizji komercyjnej. Nie wiem czy możemy jej narzucić tak ważne zadanie, jak budowanie postaw obywatelskich. Ja jestem za budowaniem postaw obywatelskich i za zdrowym stylem życia. Taka była wątpliwość, dla której podkomisja nie przyjęła wniosku do swojego sprawozdania. Podobnie rzecz się ma z art. 18.</u>
</div>
<div xml:id="div-299">
<u xml:id="u-299.0" who="#JuliuszBraun">Czy pan poseł zgodziłby się na przeniesienie tych poprawek do art. 18, gdzie mowa jest o publicznej radiofonii i telewizji?</u>
</div>
<div xml:id="div-300">
<u xml:id="u-300.0" who="#SewerynJurgielaniec">Uważam, że jeśli nie ma takiej możliwości, jeżeli zastrzeżenia pana przewodniczącego podkomisji są absolutne i nie możemy tego zrobić, to oczywiście tak. Ale wydaje mi się, że ta edukacja obywatelska powinna w miarę możliwości dotyczyć jak największej ilości mass mediów. Wybaczcie mi państwo, ale uważam, że jest to bardzo ważna sprawa. Wolałbym, abyśmy to przegłosowali w takim miejscu, jak proponowała to Komisja Zdrowia.</u>
</div>
<div xml:id="div-301">
<u xml:id="u-301.0" who="#JuliuszBraun">Kto jest za dopisaniem w art. 1 ust. 1 słów: „upowszechnianie edukacji obywatelskiej” w pkt. 6? Kto jest za wnioskiem?</u>
<u xml:id="u-301.1" who="#JuliuszBraun">Wobec tego wniosek do art. 18 o wpisanie ust. 2a przeszedł. Inna numeracja zburzyłaby nam kolejność.</u>
<u xml:id="u-301.2" who="#JuliuszBraun">Kto jest za tym zapisem?? Art. 18 mówi o programach w ogóle każdej radiofonii i telewizji. Jest w nim mowa o tym, że „audycje nie mogą propagować działań sprzecznych z prawem, polską racją stanu oraz poglądów i postaw sprzecznych z moralnością i dobrem społecznym; audycje powinny szanować uczucia religijne odbiorców, a zwłaszcza chrześcijański system wartości” i tu byłby nowy ustęp: „audycje powinny propagować zdrowy styl życia”.</u>
<u xml:id="u-301.3" who="#JuliuszBraun">Kto z państwa jest za przyjęciem ust. 2a? Wniosek został przyjęty.</u>
</div>
<div xml:id="div-302">
<u xml:id="u-302.0" who="#AdamHalber">Dlaczego tego nie wpisujemy do publicznej radiofonii i telewizji w art. 21?</u>
</div>
<div xml:id="div-303">
<u xml:id="u-303.0" who="#JuliuszBraun">Dlatego, że pan poseł proponował tę zmianę w art. 18.</u>
<u xml:id="u-303.1" who="#JuliuszBraun">Czy jest jeszcze jakaś propozycja? Nie widzę.</u>
<u xml:id="u-303.2" who="#JuliuszBraun">Pozostał nam wybór sprawozdawcy. Proponuję, aby tak jak przy poprzednim projekcie został nim pan poseł Smółko.</u>
</div>
<div xml:id="div-304">
<u xml:id="u-304.0" who="#ArturSmółko">W związku z tym, że nowelizacja w swych intencjach poszła znacznie dalej i w innym kierunku niż zamierzali wnioskodawcy i co prawda zbudowała niezależność Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji wobec prezydenta, ale jednocześnie podporządkowała ją większości parlamentarnej, ja po prostu nie mogę sprawozdawać tej ustawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-305">
<u xml:id="u-305.0" who="#TadeuszSamborski">Wobec tego proponuję, aby naszym sprawozdawcą był pan poseł Urbańczyk.</u>
</div>
<div xml:id="div-306">
<u xml:id="u-306.0" who="#JuliuszBraun">Czy są inne kandydatury?</u>
</div>
<div xml:id="div-307">
<u xml:id="u-307.0" who="#AndrzejUrbańczyk">Ja się cieszę, że pan poseł Smółko tak postawił problem. To nas zwalnia od podjęcia pewnych głosowań i decyzji.</u>
<u xml:id="u-307.1" who="#AndrzejUrbańczyk">Uważam, że ze względu na wagę problematyki oraz stopień komplikacji i kontrowersji, jakie w trakcie opracowywania ostatecznej wersji dokumenty się pojawiły, powinniśmy powierzyć rolę sprawozdawcy przewodniczącemu Komisji Kultury i Środków Przekazu. Proponuję, by pan poseł Braun, który w tej dyskusji wykazał daleko idącą rozwagę i spokój w prowadzeniu tej debaty, był posłem sprawozdawcą.</u>
</div>
<div xml:id="div-308">
<u xml:id="u-308.0" who="#JuliuszBraun">Muszę powiedzieć, że w pierwszym odruchu mam podobne stanowisko, jak pan poseł Smółko, natomiast jeśli państwo mi to zlecają, to jako przewodniczący przyjmuję ten obowiązek. Mam nadzieję, że aprobują państwo później moje sprawozdanie, które obiektywnie przedstawi wszystkie elementy tego, co tu się działo.</u>
</div>
<div xml:id="div-309">
<u xml:id="u-309.0" who="#TadeuszSamborski">W związku ze zgłoszeniem wniosku przez pana posła Urbańczyka proponuję, abyśmy przystąpili do głosowania.</u>
<u xml:id="u-309.1" who="#TadeuszSamborski">Kto z państwa jest za tym, aby sprawozdawcą tych naszych poprawek był pan poseł Braun?</u>
<u xml:id="u-309.2" who="#TadeuszSamborski">Za wnioskiem głosowało 11 posłów, czyli jednogłośnie. Gratuluję panie przewodniczący.</u>
</div>
<div xml:id="div-310">
<u xml:id="u-310.0" who="#MarekSiwiec">Chciałem prosić pana posła sprawozdawcę, aby spowodował szybkie wprowadzenie pod obrady Sejmu gotowej już nowelizacji. Chciałem przypomnieć, że gdy Unia Pracy (za co Krajowa Rada jest jej wdzięczna do tej pory) proponowała nowelizację, mówiliśmy o szybkiej ścieżce. Co się porobiło, to wiemy. Nie adresuję tego w niczyją stronę. Natomiast w tej sytuacji nie ma już naprawdę żadnych przeszkód, aby w najbliższym terminie przedstawić to w porządku dziennym obrad izby.</u>
</div>
<div xml:id="div-311">
<u xml:id="u-311.0" who="#JuliuszBraun">Oczywiście z zastrzeżeniem, że nie mogę tego spowodować, a będę się o to starać. Przyjmuję tę uwagę. Członkom Komisji Kultury i Środków Przekazu przypominam, że 14 lutego mamy następne posiedzenie.</u>
<u xml:id="u-311.1" who="#JuliuszBraun">Na tym zamykam wspólne posiedzenie Komisji Kultury i Środków Przekazu oraz Komisji Ustawodawczej.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>