text_structure.xml
70.1 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#StanisławGabrielski">Dnia 25 września 1984 r. Komisja Polityki Społecznej, Zdrowia i Kultury Fizycznej oraz Komisja Prac Ustawodawczych, obradujące pod przewodnictwem posła Witolda Zakrzewskiego (bezp.), dokonały pierwszego czytania:</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#StanisławGabrielski">- rządowego projektu ustawy o zapobieganiu narkomanii,</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#StanisławGabrielski">- rządowego projektu ustawy o Państwowej Inspekcji Sanitarnej.</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#StanisławGabrielski">W posiedzeniu udział wzięli: minister zdrowia i opieki społecznej Tadeusz Szelachowski, wiceminister sprawiedliwości Jan Brol oraz przedstawiciele Komisji Planowania przy Radzie Ministrów, Gabinetu wicepremiera Zenona Komendera, Ministerstwa Finansów, Ministerstwa Oświaty i Wychowania, Ministerstwa Pracy, Płac i Spraw Socjalnych, Ministerstwa Rolnictwa, Ministerstwa Przemysłu Chemicznego i Lekkiego, Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, Komendy Głównej MO, Prokuratury Generalnej i Najwyższej Izby Kontroli.</u>
<u xml:id="u-1.4" who="#StanisławGabrielski">Projekt ustawy o zapobieganiu narkomanii uzasadnił wiceminister sprawiedliwości Jan Brol: W ostatnich latach narkomania zaczęła się szerzyć również w naszym kraju, zwłaszcza wśród młodzieży, i stała się jednym ze zjawisk patologii społecznej. Według danych Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej liczbę osób zagrożonych tym niebezpiecznym nałogiem szacuje się na ok. 200 tys., a liczbę osób uzależnionych na ok. 35 tys. Zwiększa się również przestępczość na tle narkomanii. W statystykach milicyjnych jest zarejestrowanych ok. 13 tys. osób uzależnionych, w stosunku do których zachodzi podejrzenie, że dopuszczają się naruszania prawa.</u>
<u xml:id="u-1.5" who="#StanisławGabrielski">Tymczasem znikomą jest - w stosunku do rozmiaru zjawiska i zagrożenia - działalność zapobiegawczo-informacyjna i oświatowo-wychowawcza, a zwłaszcza baza lecznicza, rehabilitacyjna i resocjalizacyjna. Liczba łóżek dla osób uzależnionych wynosi zaledwie ok. 300 w całym kraju. Wsparcia wymagają coraz liczniejsze inicjatywy społeczne, podejmowane w celu zahamowania rozwoju tego zjawiska i niesienia pomocy osobom uzależnionym w powrocie do normalnego życia. Nieadekwatne do rozmiaru zjawiska jest nasze ustawodawstwo karne. Ponadto, nie sposób nie uwzględnić faktu, że narkomania jest chorobą epidemiczną, o szczególnie dramatycznym przebiegu. Badania wskazują, że osoby nią dotknięte wciągają w nałóg inne osoby, a same nie są w stanie prawidłowo lub w ogóle funkcjonować - zarówno w rodzinie, jak i w społeczeństwie. Ilustrują to szczególnie mocno listy zrozpaczonych matek osób uzależnionych.</u>
<u xml:id="u-1.6" who="#StanisławGabrielski">Wzrasta liczba zatruć i zgonów będących skutkiem nadużywania środków odurzających. W 1983 r. zatruć takich zanotowano 746, a zgonów aż 110, podczas gdy jeszcze w 1979 r. były 33 przypadki śmiertelnych zatruć. Toteż uchwalenie kompleksowej ustawy, mającej na celu zapobieganie i zwalczanie tej groźnej w skutkach patologii społecznej, należy uznać za konieczne. Taki też dezyderat skierowała sejmowa Komisja Zdrowia i Kultury Fizycznej do rządu z początkiem 1983 roku.</u>
<u xml:id="u-1.7" who="#StanisławGabrielski">Projekt ustawy o zapobieganiu narkomanii oparty został na koncepcji profilaktyczno-leczniczej, co oznacza, że dopiero na drugim miejscu stawia się przymus i represje karne. Jest to wynikiem rodzimych i światowych doświadczeń w zakresie zapobiegania i zwalczania narkomanii, a także podstawowych założeń odnośnych konwencji międzynarodowych, których Polska jest sygnatariuszem. W związku z tym projekt wiele uwagi poświęca kształtowaniu właściwych postaw młodzieży oraz nakłada na organy państwowe i inne instytucje obowiązek informowania społeczeństwa o szkodliwości nadużywania środków odurzających, psychotropowych i innych środków zastępczych. Natomiast na ministra oświaty i wychowania oraz na innych, zainteresowanych ministrów nakłada się obowiązek objęcia problematyki zapobiegania narkomanii programem nauczania w placówkach oświatowych, a także obowiązek stworzenia dla młodzieży zagrożonej odrębnych form działalności profilaktyczno-resocjalizacyjnej.</u>
<u xml:id="u-1.8" who="#StanisławGabrielski">Charakterystyczną cechą naszej rodzimej narkomanii - nie notowaną w tej skali w żadnym innym państwie - jest zdobywanie środków odurzających przez ich wytwarzanie prymitywnymi środkami technicznymi, sposobem domowym przez osoby uzależnione lub osoby znajdujące w tym źródło dużych i łatwych zysków.</u>
<u xml:id="u-1.9" who="#StanisławGabrielski">Głównym surowcem narkotycznym stały się słoma makowa i konopie. Rośliny te, a zwłaszcza mak, uprawiane są w Polsce na licznych małych poletkach, bez jakichkolwiek ograniczeń. Tak niezwykle ułatwiony dostęp do tych surowców sprzyja szybkiemu rozwojowi narkomanii. Projekt ustawy wprowadza więc daleko idącą reglamentację upraw roślin będących surowcem narkotycznym. Narkomania szerzy się w Polsce również poprzez nadużywanie środków psychotropowych i innych Środków zastępczych - np. poprzez inhalację pary rozpuszczalników do lakierów, zmywaczy, klejów do tworzyw sztucznych zawierających składniki o właściwościach odurzających itp. Z tego powodu projekt ustawy zawiera stosowne postanowienia, wprowadzające bardziej skuteczne ograniczenia dostępności tych środków.</u>
<u xml:id="u-1.10" who="#StanisławGabrielski">Duże znaczenie przywiązuje się do propozycji utworzenia Funduszu Zapobiegania Narkomanii. Ma on bowiem na celu zagwarantowanie środków finansowych niezbędnych dla podejmowania szerokich działań profilaktycznych i leczniczo-rehabilitacyjnych oraz rozwinięcie działalności inspirującej przez Komisję ds. Zapobiegania Narkomanii. Bez tego zaplecza finansowego realizacja postanowień ustawy - ze względu na brak w Polsce odpowiedniej infrastruktury - byłaby niemożliwa.</u>
<u xml:id="u-1.11" who="#StanisławGabrielski">Jednym ze szczególnie trudnych i kontrowersyjnych problemów na tle prawnej regulacji zapobiegania narkomanii - jest problem leczenia odwykowego. Czy ma ono być dobrowolne, czy przymusowe? Projekt ustawy przyjmuje co do zasady - dobrowolność leczenia. Dotyczy to osób pełnoletnich i nie naruszających porządku prawnego, poświadczenia wykazują bowiem, że warunkiem powodzenia wszelkich oddziaływań terapeutycznych i rehabilitacyjnych jest wytworzenie u pacjenta własnej motywacji do podjęcia leczenia i woli pozbycia się uzależnienia. To zaś jest szczególnie trudne w przypadku leczenia przymusowego.</u>
<u xml:id="u-1.12" who="#StanisławGabrielski">Za dobrowolnością leczenia przemawiają również ogólne względy etyczne oraz konieczność uniknięcia tzw. narkomanii ukrytej. Realność przymusowego leczenia musi być oceniana również przez pryzmat możliwości powszechnej służby zdrowia. Ponadto także doświadczenia światowe w zakresie przymusowego leczenia nie dostarczają argumentów przemawiających za taką formą leczenia.</u>
<u xml:id="u-1.13" who="#StanisławGabrielski">Zjawisku narkomanii trzeba też zapobiegać - odpowiednio do skali zjawiska - represją karną. Zawarte w projekcie przepisy prawne rozszerzają, w stosunku do aktualnego stanu prawnego, zakres czynów karalnych oraz znacznie zaostrzają kary wobec osób, które dla uzyskaniu korzyści majątkowych lub osobistych podejmować będą działania zmierzające do uzależnienia ozy zagrożenia narkomanią innych. Np. według projektu ustawy, kto sporządza lub przerabia znaczne ilości środków odurzających czy psychotropowych, albo też mleczka makowego czy słomy makowej, podlega karze pozbawienia wolności do lat 5 i karze grzywny.</u>
<u xml:id="u-1.14" who="#StanisławGabrielski">Projekt przewiduje również wysokie kary pozbawienia wolności za dostarczanie innej osobie środków odurzających lub psychotropowych, a także za ułatwianie lub nakłanianie do ich zażywania. Jeśli takie działanie sprawcy miało na celu osiągnięcie korzyści majątkowej lub osobistej, będzie on podlegał karze pozbawienia wolności do lat 10 i karze grzywny.</u>
<u xml:id="u-1.15" who="#StanisławGabrielski">Nowym, dotychczas nieznanym w naszym prawie karnym rozwiązaniem jest możliwość odstąpienia od wykonania kary pozbawienia wolności, wymierzonej za przestępstwo pozostające w związku z nadużywaniem środków odurzających i psychotropowych, jeżeli skazany podda się leczeniu, a sąd uzna, że rezultaty leczenia przemawiają za niecelowością wykonania kary.</u>
<u xml:id="u-1.16" who="#StanisławGabrielski">Przedstawiłem jedynie podstawowe założenia projektu ustawy o zapobieganiu narkomanii. Pragnę jednocześnie poinformować, że zawarte w nim rozwiązania są efektem pracy zespołu, w którym, obok przedstawicieli zainteresowanych resortów uczestniczyli pracownicy nauki i działacze społeczni zajmujący się zapobieganiem narkomanii. Projekt ustawy opublikowany na łamach dziennika „Rzeczpospolita” - był też przedmiotem szerokiej konsultacji, m.in. z ośrodkami uniwersyteckimi i instytutami naukowo-badawczymi. Wiele cennych uwag wykorzystano przy redakcji projektu.</u>
<u xml:id="u-1.17" who="#StanisławGabrielski">Proponowana w projekcie ustawy regulacja prawna stwarza szansę bardziej skutecznej walki z narkomanią. Ale tylko szansę. Żaden akt prawny, chociażby najlepszy, nie zastąpi społecznego zaangażowania w tę walkę rodziny, szkoły, całego społeczeństwa. Niezbędne będzie także społeczne wsparcie wysiłków organów i instancji państwowych w realizacji zadań wynikających z przyszłych rozwiązań prawnych, których celem jest ochrona fizycznego i psychicznego zdrowia obywateli.</u>
<u xml:id="u-1.18" who="#StanisławGabrielski">W imieniu rządu wnoszę o rozpatrzenie i przyjęcie w pierwszym czytaniu projektu ustawy o zapobieganiu narkomanii.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#WitoldZakrzewski">Pragnę zaproponować skład podkomisji, która zajęłaby się szczegółowym rozpatrzeniem projektu ustawy. Jesteśmy w prezydiach zdania, aby w skład podkomisji weszli posłowie: Z. Czeszejko-Sochacki, W. Kupiec i A. Werblan - członkowie Komisji Prac Ustawodawczych, oraz H. Jagiełowicz-Gawle, A. Pławska i W. Auleytner - członkowie Komisji Polityki Społecznej, Zdrowia i Kultury Fizycznej.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#WitoldZakrzewski">Propozycję przyjęto jednogłośnie.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#WitoldZakrzewski">Dyskusja:</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#JózefRóżański">Zjawisko narkomanii narasta. Bardzo dobrze się stało, iż projekt ustawy o zapobieganiu narkomanii wpłynął do Sejmu i dokonujemy dziś jego pierwszego czytania. Listy od osób uzależnionych i od ich rodzin świadczą o rozmiarach tragedii, jaką dotknięta jest część naszego społeczeństwa. Najważniejszym problemem jest jednakże realizacja ustawy. Niedawno uchwaliliśmy ustawę o wychowaniu w trzeźwości, a efekty jej realizacji są mizerne. Przy rozpatrywaniu projektu tej ustawy trzeba koniecznie zapoznać się z przepisami wykonawczymi. Chodzi o to, aby wszystko było jasne do końca. Z wypowiedzi wiceministra Brola nie wynika np., ile słomy makowe, uznaje się za „znaczną jej ilość”.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#WacławAuleytner">Niedawno uchwaliliśmy ustawę antyalkoholową. Nowelizowaliśmy ją i nadal jest ona nieskuteczna. Dlatego też uważam, iż sprawą najważniejszą jest doprowadzenie do sytuacji, w której ustawa o zapobieganiu narkomanii będzie mogła być skutecznie realizowana.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#WacławAuleytner">W przeciwdziałaniu narkomanii będziemy mieli do czynienia prawie wyłącznie ze środowiskami młodzieżowymi. Czy organizacje społeczne i służba zdrowia będą w stanie do nich dotrzeć? Liczba osób uzależnionych szacowana jest przez lecznictwo na 200 tys., jednakże według szacunku „Monaru” narkomanów mamy znacznie więcej. A przecież jednym z podstawowych czynników resocjalizacji jest oddziaływanie medyczne. Czy służba zdrowia jest gotowa do podjęcia tak dużej akcji? Chodzi o to, aby ustawa mogła być realizowana w pełni i aby przynosiła pożądane rezultaty.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#WitoldZakrzewski">Odnośnie ustawy o wychowaniu w trzeźwości Chciałem poinformować obydwie Komisje, że opiniowany przez nas projekt rozporządzenia został zmieniony zgodnie z naszymi wnioskami.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#FranciszkaGalbierzKrośniak">Czy ustawa o zapobieganiu narkomanii będzie skuteczna? Czy będzie dostateczna ilość środków na jej realizację? Czy 1% zysków z obrotu alkoholem wystarczy na zaspokojenie potrzeb? Czy szkoła, czy też rodzina będzie kierować uzależnionego ucznia na leczenie?</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#FranciszkaGalbierzKrośniak">Problem przypomina górę lodową - co będzie, jak ujawni się jej podstawa? Poznałam 8-mio i 16-letnich „wąchaczy” - uczniów z rozbitych rodzin, przysparzających ogromnych trudności wychowawczych i namawiających kolegów do wąchania. Narkomania jest bardzo zaraźliwa. Rodzice najczęściej nie rozumieją problemu i starają się ukryć chorobę dziecka. Jak będzie z realizacją art. 24 ustawy? Prognozy nie są zbyt optymistyczne. Jedyną metodą zaleczania uzależnień u młodocianych są długotrwałe psychoterapie dzieci i matek. W USA w latach 60-tych zakazano sprzedaży dzieciom kleju. Nie ograniczyło to jednak narkomanii. W latach 70-tych dodano więc do kleju oleju gorczycy, który podrażnia śluzówkę dróg oddechowych, i problem z wąchaczami skończył się. Jest to przykład godny naśladowania.</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#FranciszkaGalbierzKrośniak">Szczególnie tragiczny jest los małych dzieci z rodzin uzależnionych. Matki-narkomanki rodzą dzieci, które najczęściej umierają w pierwszych dniach życia.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#HelenaJagiełowiczGawle">Proponuję rozszerzyć skład podkomisji o co najmniej dwóch przedstawicieli Komisji Polityki Społecznej, Zdrowia i Kultury Fizycznej. Trzy osoby reprezentujące tę komisję w podkomisji - to zdecydowanie za mało. Wystarczy, że choćby jedna z nich nie będzie mogła wziąć udziału w pracy podkomisji, aby odbiło się to negatywnie na treści przyszłej ustawy. Dlatego też proponuję, aby włączyć do podkomisji poseł Barbarę Tumułkę, która zajmowała się już wcześniej problemem narkomanii, oraz posła Józefa Różańskiego, który jako pracownik oświaty orientuje się dobrze w rozmiarach i skali tego zjawiska wśród młodzieży szkolnej.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#HelenaJagiełowiczGawle">Jak najbardziej pozytywnie należy ocenić podjęcie prac legislacyjnych nad dyskutowanym obecnie projektem. Powinniśmy sobie jednak uświadomić, że sama ustawa nie rozwiąże problemu narkomanii. Nasza Komisja już przed wielu laty dostrzegła zjawisko narkomanii i sygnalizowała, że przyjmuje ono coraz szersze rozmiary. Ostrzegaliśmy, że narkomania może stać się istotnym problemem społecznym. Niestety, 10 lat temu oficjalna polityka społeczna w ogóle pomijała lub minimalizowała problem narkomanii. Wtedy jeszcze można było zwalczyć go skromniejszymi środkami. Dzisiaj już nikt nie ma wątpliwości, że jest to groźny przejaw patologii społecznej, którego zwalczanie będzie wymagało pełnej mobilizacji organizacyjnej i zaangażowania znacznych środków finansowych.</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#HelenaJagiełowiczGawle">Chciałabym jednak wiedzieć, w jaki sposób zapewni się miejsca do leczenia i resocjalizacji narkomanów, skoro na zarejestrowanych 35 tys. osób uzależnionych od narkotyków dysponujemy obecnie 300 łóżkami szpitalnymi.</u>
<u xml:id="u-7.3" who="#HelenaJagiełowiczGawle">O ile ustawa ma spełnić swoje zadanie, musimy rozwinąć działania ze sfery profilaktyki, w tym zwłaszcza w szkołach i placówkach oświatowych. Na razie nie jesteśmy do tego przygotowani ani organizacyjnie, ani materialnie.</u>
<u xml:id="u-7.4" who="#HelenaJagiełowiczGawle">Najwięcej zastrzeżeń budzi problem uprawy maku i niszczenia słomy makowej. Rozwiązanie tego zagadnienia warunkuje skuteczność wszelkich działań profilaktycznych. Musimy za wszelką cenę utrudnić dostęp do narkotyków.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#WitoldZakrzewski">Przychylając się do wniosku, poseł H. Jagiełowicz-Gawle proponuję rozszerzyć skład podkomisji o poseł Barbarę Tumułkę z Komisji Polityki Społecznej, Zdrowia i Kultury Fizycznej oraz poseł Marię Budzanowską z Komisji Prac Ustawodawczych W ten sposób utrzymamy zasadę, parytetu w składzie podkomisji. Przypominam, że poseł Józef Różański, jako członek prezydium Komisji, może - o ile uzna to za stosowne - włączyć się do prac podkomisji.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#WitoldZakrzewski">Doświadczenie przemawia raczej za węższym składem podkomisji, gdyż wówczas łatwiej jest wypracować wspólne stanowisko, a ponadto członkowie podkomisji mają większe poczucie odpowiedzialności za przydzielone im zadania.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#FranciszekSadurski">Opowiadam się za rozszerzeniem składu podkomisji. Problem, którym podkomisja ma się zająć, jest tak doniosły społecznie i tak skomplikowany, że względy formalne nie mogą decydować o sposobie prac legislacyjnych. Mniej istotne wydaje mi się przestrzeganie zasady parytetu w składzie podkomisji. Najważniejsze jest, aby wzięli w niej udział wszyscy, którzy są kompetentni i chcą się w tej sprawie wypowiedzieć. Dlatego też proponuję, aby do podkomisji dokooptować poseł Genowefę Rejman z Komisji Prac Ustawodawczych.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#FranciszekSadurski">Ogólne kierunki ustawy zasługują na aprobatę. Przekonująca wydaje się argumentacja za przyjęciem zasady dobrowolności leczenia osób uzależnionych od narkotyków. Dobrze się też stało, że w projekcie ustawy kładzie się szczególny nacisk na działania profilaktyczne lecznicze.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#FranciszekSadurski">Stawiano tu pytanie, czy jesteśmy organizacyjnie i finansowo przygotowani do realizacji ustawy. Pytania te miały w większości charakter retoryczny. Odpowiedź jest bowiem wszystkim znana. Z całą pewnością brakuje nam i pieniędzy, i fachowej kadry, a także odpowiednich struktur organizacyjnych do zwalczania narkomanii. Od czegoś musimy jednak zacząć. Nie powinniśmy opóźniać prac nad ustawą tylko z tego powodu, że na razie brakuje nam środków do jej realizacji. Środki te przecież muszą się znaleźć.</u>
<u xml:id="u-9.3" who="#FranciszekSadurski">W projekcie ustawy przewiduje się wyjątkowo dużo delegacji dla rządu do wydania rozporządzeń wykonawczych. Wydaje się, że jest to w tej sytuacji słuszna metoda, zważywszy, że nasze doświadczenie w zwalczaniu narkomanii jest - jak na razie - znikome.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#KazimierzRokoszewski">Dobrze się stało, że - choć późno - zabraliśmy się wreszcie za stworzenie podstaw prawnych dla działań zmierzających do zwalczania narkomanii. Dotychczasowy przebieg dyskusji wskazuje, że walka z narkomanią nie będzie sprawą prostą. Musimy jednak zrobić pierwszy krok i nie powinniśmy zawczasu wynajdywać trudności i nadmiernie komplikować sprawy. Jako Sejm będziemy rozliczać rząd z realizacji ustawy, a o ile okaże się ona nie doskonała, poddamy ją nowelizacji.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#KazimierzRokoszewski">Wypowiedzi o nieskuteczności niektórych ustaw uchwalonych przez Sejm należy ocenić jako asekuracyjne. Nie powinny one mieć wpływu i nasze zaangażowanie w pracę nad projektem ustawy o narkomanii.</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#KazimierzRokoszewski">Zasadniczym problemem, który pojawia się w związku z narkomanią jest odpowiedź na pytanie, czy jest ona chorobą społeczną - taką, jak gruźlica, choroby krążeniowe itp. - czy też nie.</u>
<u xml:id="u-10.3" who="#KazimierzRokoszewski">Pewne zastrzeżenia natury etycznej i moralnej budzi zasada przeznaczania 1 procentu zysków z obrotu alkoholem na celowy fundusz walki z narkomanią. Konsekwencją przyjęcia takiej zasady byłoby zaakceptowanie bezpośredniego związku pomiędzy ilością wypitego przez społeczeństwo alkoholu a wzrostem środków na walkę z narkomanią. Im bardziej więc nasila się jedna z najgroźniejszych plag społecznych, jaką jest alkoholizm, tym skuteczniej możemy walczyć z drugą, jaką jest narkomania. Rozumiem intencje projektodawców, którzy chcieli zagwarantować sobie mniej więcej stały dopływ środków na zwalczanie narkomanii. Może jednak należałoby poszukać innych gwarancji ekonomicznych, równie skutecznych, lecz nie budzących tak zasadniczych wątpliwości natury moralnej.</u>
<u xml:id="u-10.4" who="#KazimierzRokoszewski">Projekt ustawy budzi też pewne zastrzeżenia od strony techniki legislacyjnej. Zbyt wiele jest w nim przepisów o charakterze opisowym, wręcz „rozgadanych”. Im bardziej zwarta będzie ustawa, tym łatwiej będzie ją realizować.</u>
<u xml:id="u-10.5" who="#KazimierzRokoszewski">Podzielam zdanie, że podejmujemy dzisiaj temat o ogromnej doniosłości społecznej. Nie powinno to jednak rzutować na liczebność podkomisji rozpatrującej szczegółowo projekt ustawy. Im mniejsza podkomisja, tym sprawniej podejmuje decyzje. O ile zajdzie konieczność, podkomisja może zaprosić do pracy i wysłuchać wszystkich zainteresowanych posłów i ekspertów.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#BolesławKapitan">Wysoko oceniam projekt ustawy i to zarówno jego treść, jak i formę. Sądzę jednak, że w trakcie szczegółowych prac legislacyjnych powinniśmy szczególnie wnikliwie rozważyć dwie kwestie. Przede wszystkim - problem materialnego zabezpieczenia realizacji ustawy. Nie kwestionowałbym zasady przeznaczania na fundusz zwalczania narkomanii 1% wartości sprzedanego alkoholu. Pamiętajmy, że alkohol zawsze był i będzie nabywany. O ile zasadna jest idea powołania specjalnego funduszu na walkę z narkomanią, o tyle proponowane składniki tego funduszu wydają się niewystarczające.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#BolesławKapitan">Ze względu na społeczną rangę problemu, w funduszu tym powinien partycypować również budżet państwa.</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#BolesławKapitan">Wnikliwiej powinniśmy także potraktować problemy organizacyjne związane ze zwalczaniem narkomanii. W projekcie proponuje się powołanie specjalnej komisji, usytuowanej przy premierze. Trudno dzisiaj przewidzieć, jaka będzie ranga tej komisji i jakie będą jej kompetencje. W każdym razie rozwiązania projektu w tym zakresie są zbyt ogólnikowe.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#StanisławRostworowski">Konsultowałem projekt ustawy z lekarzami. Na ogół ocena ich była pozytywna, wskazywali, że większość postulatów zgłaszanych przez środowiska medyczne została wzięta pod uwagę. Powstaje jednak obawa, czy przewidziany w ustawie tryb leczenia narkomanów będzie wystarczający. Projekt ustawy stoi na stanowisku pełnej dobrowolności leczenia. Zważywszy na poważne zagrożenie dla zdrowia, a nawet i życia oraz na stan psychiczny wielu osób uzależnionych, należałoby rozważyć możliwość - w przypadkach szczególnie drastycznych - przymusowego leczenia.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#StanisławRostworowski">Czy dr Kotański, mający tak poważne doświadczenia w zwalczaniu narkomanii, będzie zaproszony w charakterze eksperta do prac podkomisji?</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#MariaBudzanowska">Popieram podstawowe zasady i przyjęty w projekcie model zapobiegania narkomanii. Sądzę jednak, że projekt nie jest konsekwentny w szczegółowych rozwiązaniach. Szczególne wątpliwości nasuwają problemy organizacyjne. Nie załatwia sprawy powołanie komisji do walki z narkomanią przy premierze. Według projektu komisja taka miałaby charakter opiniodawczy. W rządzie w dalszym ciągu nie będzie więc czynnika koordynującego wszystkie problemy związane ze zwalczaniem narkomanii. Nie wydaje się konieczne powoływanie W tym celu nowego organu. Być może jednak jeden z resortów powinien przyjąć funkcje koordynatora wszystkich działań rozproszonych dotychczas po trzech resortach: zdrowia, oświaty i sprawiedliwości.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#MariaBudzanowska">Musimy odpowiedzieć na pytanie, jaki jest stosunek rozpatrywanego dzisiaj projektu ustawy do projektu ustawy o ochronie zdrowia psychicznego. Zwalczanie narkomanii jest przecież fragmentem znacznie szerszego zagadnienia, jakim jest ochrona zdrowia psychicznego. Tymczasem prace nad ustawą o ochłonie zdrowia psychicznego przeciągają się. Ostatnio opracowany projekt spotkał się już jednak z aprobatą środowiska lekarzy psychiatrów. Powinniśmy więc doprowadzić do korelacji pomiędzy obydwoma projektami ustaw.</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#MariaBudzanowska">Można się zgodzić z poglądem, że narkomania jest chorobą. Jest to jednak szczególna choroba, której źródeł i uwarunkowań należy upatrywać nie tyle w fizjologii, ile w psychice ludzkiej i w pewnych niedomaganiach społecznych. Dlatego też projekt ustawy powinien uwzględniać takie obszary, jak nauka, praca i rehabilitacja społeczna narkomanów, opieka społeczna, polityka mieszkaniowa itd. Niewystarczająca wydaje się ogólna deklaracja zawarta w projekcie, że organy państwowe i organizacje społeczne mają okazywać pomoc w zwalczaniu narkomanii.</u>
<u xml:id="u-13.3" who="#MariaBudzanowska">Podstawowym kierunkiem działania powinno być zapobieganie narkomanii. Dlatego też tak ważne jest zrozumienie tej problematyk przez pedagogów i wychowawców młodzieży. Niestety jednak wielu nauczycieli nie ma po prostu żadnych kwalifikacji do rozpoznawania stanu wczesnego uzależnienia u dzieci i młodzieży. Ignorancja społeczni w tym zakresie jest zresztą dość powszechna. Często w rodzinie nie dostrzega się początkowej fazy uzależnienia.</u>
<u xml:id="u-13.4" who="#MariaBudzanowska">Pozytywnie należy ocenić przyjętą w projekcie zasadę dobrowolności leczenia. Powinniśmy jednak ustrzec się przed iluzją, że ustawa rozwiąże wszystkie problemy. Jeżeli nałożymy na placówki służby zdrowia zbyt duże obowiązki, ich wypełnienie okaże się po prostu nierealne. Sądzę, że najważniejszą sprawą jest stworzenie odpowiedniego zaplecza leczenia stacjonarnego. Ambulatoryjne leczenie narkomanów będzie z całą pewnością tak samo nieskuteczne, jak leczenie alkoholików. Minister zdrowia powinien udzielić nam informacji, ile łóżek szpitalnych można by już dzisiaj przeznaczyć na cele leczenia narkomanów.</u>
<u xml:id="u-13.5" who="#MariaBudzanowska">Niektóre rozwiązania prawne projektu budzą wątpliwości. Zbyt mało jest przepisów o charakterze proceduralnym. Większość problemów z tej sfery przeniesiono do rozporządzeń wykonawczych. Nie wydaje się to właściwe. Pewne zastrzeżenia nasuwa też art. 24 projektu, który przyznaje prawo składania wniosków o leczenie poradniom społeczno-zawodowym. Tego rodzaju praktyka może pozostawać w kolizji z podstawowymi gwarancjami praw obywatelskich. Zdarzają się przypadki tak poważnego uzależnienia od narkotyków, że zachodzi obawa o życie pacjenta, a jednocześnie nie jest on w stanie podjąć żadnych kroków w celu wyzwolenia się z nałogu. Jeżeli chcemy takie osoby objąć przymusowym leczeniem, konieczne jest uruchomienie cywilistycznej procedury, mającej na celu ubezwłasnowolnienie chorego i wyznaczenie mu opiekuna prawnego. Tylko wtedy prawa podmiotowe osoby chorej będą mogły być w pełni respektowane.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#ZenonChudy">Brakuje w projekcie ustawy zapisu o roli Ministerstwa Obrony Narodowej. Wprawdzie powołane jest ono do innych zadań, jednak sądzę, że w tym przypadku powinno zostać obarczone pewnymi obowiązkami związanymi z ustawą. Wiadomo np. że młodzi ludzie - poborowi - starają się uzyskać miano narkomana, ponieważ narkomanów nie bierze się do służby wojskowej, bądź sądzą, że w ten sposób uda im się odbycia służby uniknąć. Nie zdają sobie przy tym sprawy, że z tego nałogu nie jest tak łatwo się wyzwolić. Wydaje im się, że kiedy minie niebezpieczeństwo powołania ich do służby wojskowej, potrafią zerwać z narkomanią. Niestety, jest już na to z reguły za późno.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#HenrykRafałski">Mam pytanie do wnioskodawców projektu. Cieszę się, że - jak to stwierdził wiceminister J. Brol - nasz dezyderat przyspieszył powstanie projektu ustawy o zapobieganiu narkomanii. Na ile jednak ciało, które zajmowało się sformułowaniem projektu, brało pod uwagę drugi postulat naszej Komisji, aby zachować spójność trzech sfer ustawowych, a mianowicie: ustawy dotyczącej alkoholizmu, ustawy o zdrowiu psychicznym i ustawy o narkomanii. Alkoholizm jest plagą najgroźniejszą i niewątpliwie Wiąże się z narkomanią, a wspólnymi konsekwencjami tej patologii są choroby psychiczne. Mówiąc o spójności tych trzech ustaw, mam na myśli skorelowanie ich nie tylko pod względem prawnym, ale także skuteczności działania w praktyce.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#HenrykRafałski">Przyłączam się do głosu tych posłów, którzy z troską mówili o zapewnieniu odpowiednich środków finansowych na walkę z narkomanią.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#JózefKrotiuk">Chcę nawiązać do wypowiedzi poseł M. Budzanowskiej, z którą się zgadzam. W tej trudnej walce z narkomanią niewątpliwie szczególnie ważna jest profilaktyka. Przyznam się, że wiem o. tym przerażającym zjawisku tyle, ile się dowiedziałem z rozmów prywatnych, z jakichś publikacji prasowych czy przypadkowych informacji. Wszyscy moi przodkowie uprawiali mak i konopie i nie mieli pojęcia, jaką kryje to w sobie groźbę. Mówię o tym, ponieważ w środowisku wiejskim wciąż jeszcze panuje sceptycyzm co do ograniczeń wprowadzonych w uprawach tych roślin. trzeba więc doprowadzić do powszechnej świadomości groźby, jaka się z tym wiąże.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#JózefKrotiuk">W myśl reguł wojskowych, jeśli chce się uzyskać powodzenie w walce z przeciwnikiem, trzeba go dobrze poznać. Lecz co my wiemy na temat narkomanii? Na ogół niewiele. Być może, naukowcy dysponują tu odpowiednią wiedzą. Co jednak przeciętny obywatel wie np. o przyczynach rodzących to zjawisko? Są one ciągle nie wyjaśnione. Jest tu ogromne pole do popisu dla socjologów, psychologów i innych naukowców. Trzeba badać i poznawać źródła tej społecznej choroby oraz wyjaśniać je społeczeństwu, bo niewątpliwie jest to choroba, podobna zresztą do zakaźnej. Choć nie przenoszą jej żadne wirusy ani bakterie, rozprzestrzenia się w zadziwiająco podobny sposób. Przyczyny w tym przypadku są, rzecz jasna, złożone, lecz trzeba je poznawać i uświadamiać.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#WitoldZakrzewski">Istotna jest tu sprawa koordynacji, bo zagadnienie ma niewątpliwie charakter międzyresortowy. Mimo więc że projekt opracowywał minister sprawiedliwości i że w rozpoznawaniu tego zjawiska uczestniczyły inne resorty i instytucje, sądzę, że rolę głównego koordynatora powinien sprawować minister zdrowia. Narkomania jest przecież w efekcie chorobą.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#WitoldZakrzewski">Różnię się z posłem K. Rokoszewskim w poglądach na to, czy można finansowanie realizacji tej ustawy wiązać ze spożyciem alkoholu. Dwie są tego istotne przyczyny. Budżet jest w deficycie i coraz trudniej uzyskać z niego potrzebne środki. Powoduje to rozwój gospodarki funduszowej. To, co robimy ostatnio w Sejmie, tworząc liczne fundusze, z punktu widzenia zasad gospodarki finansowej budzi poważne zastrzeżenia. Robimy jednak te „szufladki”, by przy ogólnym braku środków zapewnić niezbędne kwoty na szczególnie ważne cele. Skoro tak, to i w tym przypadku trzeba w ten sposób postąpić.</u>
<u xml:id="u-17.2" who="#WitoldZakrzewski">Oczywiście, jestem zwolennikiem tego, żeby ustawa była maksymalnie konkretna i żeby wyeliminować z niej hasła na rzecz zapisu normatywnego. Te zasady normatywne powinny znajdować się więc w ustawie, rozporządzenia wykonawcze nie powinny mieć charakteru blankietowego, lecz zabezpieczać treści wynikające wyraźnie z ustawy. Podkomisja będzie miała w tej mierze zapewne wiele do zrobienia, lecz przy fachowości jej członków wierzę, że doskonale sobie z tym poradzi.</u>
<u xml:id="u-17.3" who="#WitoldZakrzewski">Nie potrzeba tworzyć podstaw postępowania sądowego dla powoływania przedstawiciela osoby do lat 18, ma ona bowiem przedstawiciela z mocy prawa. Zgadzam się jednak z poseł M. Budzanowską, że ten przepis nie może być tak sformułowany. Inaczej przecież przedstawia się kwestia w przypadku krewnych w linii prostej, a inaczej np. w przypadku rodzeństwa. Wymaga to rozważenia.</u>
<u xml:id="u-17.4" who="#WitoldZakrzewski">Mam jeszcze pytanie do ministra: w jakiej mierze wiedza lekarska pozwala obecnie na przyjęcie zasady leczenia przymusowego?</u>
<u xml:id="u-17.5" who="#WitoldZakrzewski">Mam też wątpliwości, w jakiej mierze konsultowano ze środowiskiem rolników uregulowania dotyczące uprawy maku i konopi. Zapisać to w ustawie łatwo, ale z drugiej strony istnieje przecież jakaś tradycja, z którą się trzeba liczyć. Sam zresztą jestem Polakiem, który lubi, szczególnie na święta, struclę makową. Nie byłoby chyba dobrze, gdybyśmy tworzyli jakieś monopole żerujące na sytuacji i powodujące zwyżkę cen maku. Być może, dałoby się znaleźć jakieś inne rozwiązanie. Z jednej strony, chodzi o ochronę przed produkcją tych niebezpiecznych środków, a z drugiej - o to, żeby nie likwidować normalnej przecież i potrzebnej produkcji.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#KazimieraPlezia">Jak ważny to problem, świadczy o tym choćby przebieg dzisiejszej dyskusji, różnorodność wypowiedzi i poruszanych spraw.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#KazimieraPlezia">Najlepsza ustawa nie stanowi jeszcze żadnej gwarancji, że problem narkomanii będzie się zmniejszał bądź uda się go zażegnać. Mam tego pełną świadomość. Chodzi jednak o to, abyśmy uchwalili ustawę z maksymalnym zabezpieczeniem jej realizacji.</u>
<u xml:id="u-18.2" who="#KazimieraPlezia">Jak to przedstawiał wiceminister J. Brol w uzasadnieniu projektu ustawy, jej charakter polega przede wszystkim na profilaktyce medycznej. Mogę się mylić, gdyż nie jestem lekarzem, ale zapobiega się tu przede wszystkim skutkom, a nie przyczynom.</u>
<u xml:id="u-18.3" who="#KazimieraPlezia">Narkomania to przecież nieuleczalna choroba. Mamy wiele tego rodzaju chorób, ale na ogół we wczesnym stadium można im zapobiegać. W tym przypadku najgorsze jest to, że dotyczy ona dzieci i młodzież. Może jestem niedzisiejsza, nie rozumiem jednak, skąd w tym wieku bierze się taki pęd do samozniszczenia.</u>
<u xml:id="u-18.4" who="#KazimieraPlezia">Jeśli nawet napiszemy, że mak można uprawiać tylko na poletku kontraktowanym, to i tak nie wiem, czy wiele to pomoże. Proszę sobie przypomnieć - kto sięga tak daleko pamięcią - że w czasie wojny nie wolno było uprawiać tytoniu, a jednak siało się go między różnymi uprawami. Czy nie będzie tak i tym razem?</u>
<u xml:id="u-18.5" who="#KazimieraPlezia">Chciałabym się głośno zastanowić nad tym dlaczego dzieci, którym jest przecież znacznie lepiej niż nam w okresie naszego dzieciństwa i które - mimo obecnych ograniczeń - wychowywane są w dobrych warunkach, uciekają od życia w tak straszną chorobę. Czy przypadkiem nie my sami jesteśmy temu winni? Młodzieży dzisiaj wszystko się należy, wszystko dostaje gotowe na tacy, nie zna pojęcia obowiązku i pracy. To przecież nieprawda, że młodzież nie ma perspektyw.</u>
<u xml:id="u-18.6" who="#KazimieraPlezia">Dlaczego nadużywanie alkoholu i narkotyków kojarzy się z życiem wielkich ludzi, artystów i innych, którzy powinni stanowić dla młodzieży wzorzec zachowań? Jest to przecież domena wychowania, w którym musi uczestniczyć rodzina, szkoła, różnego rodzaju instytucje i organizacje. Wydaje się, że musimy wrócić do twardych reguł wychowania. Młodzi ludzie są nie przygotowani do pełnienia swoich ról w społeczeństwie i w rodzinie. Na to trzeba położyć nacisk. Być może, mówię rzeczy oczywiste, lecz chcę podkreślić, że nie ma powodów obiektywnych takiego zachowania młodzieży.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#BarbaraTumułka">Mam wątpliwości związane z art. 33 projektu. Osoba sądzona przez sąd za przestępstwa związane z narkomanią może mieć odroczony wyrok w przypadku wcześniejszego podjęcia decyzji o leczeniu, a następnie od wykonania wyroku można odstąpić. Chciałabym w związku z tym zapytać: czy nie grozi nam, że wiele osób skazanych za przestępstwa innego rodzaju będzie się starało ukryć za tym przepisem? Czy nie zmieni to w sztuczny sposób liczby osób leczących się i nie zaciemni obrazu zjawiska? Brałam udział w pracach podkomisji, która zajmowała się problemem narkomanii, i wizytowaliśmy ośrodki resocjalizacji oraz badaliśmy możliwości stacjonarnego leczenia. Stwierdziliśmy, że możliwości te są naprawdę minimalne. Jeśli więc z tego powodu miałoby dojść do jakichś dodatkowych obciążeń służby zdrowia, spowodowałoby to poważne trudności.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#TadeuszSzelachowski">Chciałbym zacząć od całokształtu prac ustawodawczych resortu, który reprezentuję. Przewijało się to w dyskusji poselskiej. Zgodnie z ustaleniami, jakie powzięliśmy z Komisją Polityki Społecznej, Zdrowia i Kultury Fizycznej, przygotowywane są lub przekazane już zostały do Laski Marszałkowskiej projekty wielu ustaw związanych z ochroną zdrowia. Oprócz prezentowanej w dniu dzisiejszym ustawie o inspekcji sanitarnej, podam tu hasłowo: jest projekt ustawy o farmacji, projekt ustawy o ochronie zdrowia, o statucie ministra zdrowia i opieki społecznej. A dodatkowo jako odrębną sprawę - pytała o to poseł M. Budzanowska - prowadzimy prace nad ustawą o zdrowiu psychicznym. Jej projekt był dyskutowany i rozpatrywany w roku 1981. Spotkał się z niejednoznacznym przyjęciem i różne były jego odczucia.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#TadeuszSzelachowski">W tym miejscu mam odpowiedź dla Pana Przewodniczącego. Zarówno polska szkoła prawnicza i ustawodawcza, jeśli tak można powiedzieć, jak i medyczna stały i stoją zawsze na stanowisku dobrowolności leczenia. W Polsce jest tylko jedna sytuacja, w której w grę może wchodzić przymus leczenia - są to choroby zakaźne. Mówię o tym z pewną emocją, bo przy przygotowywaniu ustawy o zdrowiu psychicznym właśnie w związku z tą kwestią zarzucano nam, że wykorzystujemy ustawy do celów politycznych. Był to zresztą zarzut pod adresem środowiska psychiatrycznego, które przygotowywało ten projekt.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#WitoldZakrzewski">Panie Ministrze;jeśli Pan pozwoli, ad vocem. Komisje proszą o przywrócenie biegu tych prac, ponieważ są one potrzebne.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#TadeuszSzelachowski">Jakie są rozmiary narkomanii w naszym kraju? Trudno na to pytanie odpowiedzieć. Nikt na świecie nie potrafi odpowiedzieć, jakie są rozmiary tego typu zjawisk w jego kraju. Dlatego przyjmujemy metodę szacunkową Interpolu, polegającą na tym, że jeśli z różnych źródeł, tj. w naszym przypadku czterech resortów, które się do tej pory tym problemem zajmowały, zbierzemy liczbę wszystkich osób, które kiedykolwiek notowano w związku z nadużywaniem narkotyków, to po ich zsumowaniu otrzymamy właśnie 10% liczby szacunkowej owych 200 tys. Jest to jednak szacunek bez żadnych gwarancji. Smutne mamy natomiast gwarancje tego, że zjawisko się rozszerza. Świadczy o tym choćby liczba leczonych w 1983 r.: w ambulatoriach - 4,5 tys. i w szpitalach - 3,3 tys. Tragiczną wymowę ma wzrost liczby zgonów z 30 w 1981 r. do 110 w 1983 r. Zawiera się w tym odpowiedź na pytanie, dlaczego tak zabiegamy o szybkie uchwalenie tej ustawy. Polska narkomania jest jedną z najstraszniejszych na świecie. Po 8–10 latach prowadzi przeważnie do zgonu. Straszne jest i to, że ma ona charakter narkomanii dziecięco-młodzieżowej.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#TadeuszSzelachowski">Dlaczego tak wiele uwagi poświęcam sprawom zapobiegania? Ponieważ jest to jedyna skuteczna metoda zwalczania narkomanii. W Polsce trzeba odciąć źródła surowców do produkcji narkotyków. Inne kraje stosują metodę przechodzenia na różne dostępne rodzaje; narkotyków o łagodniejszym działaniu, jak np. marihuana, a potem dążą do ograniczenia zjawiska. Dlatego, jeśli można, proszę o zachowanie tych dość rygorystycznych zapisów dotyczących ograniczenia upraw maku i konopi. Zastanawialiśmy się nawet, czy na wzór Francji nie objąć ich całkowitym zakazem. Na uchwalenie tej ustawy nie czekaliśmy z opuszczonymi rękami. Minister rolnictwa i gospodarki żywnościowej wydał rozporządzenie w sprawie ograniczenia upraw tych roślin. Czy ono dużo daje? Na pewno zapobiega rozprzestrzenianiu się zjawiska. Wydałem też zarządzenie i wytyczne dotyczące leczenia i postępowanie z narkomanami.</u>
<u xml:id="u-22.2" who="#TadeuszSzelachowski">Czy służba zdrowia jest przygotowana do realizacji tej ustawy? Z pewnością nie. Lecz nie można powiedzieć, że jesteśmy kompletnie zaskoczeni. Mamy nawet pewne doświadczenia, z których chcą korzysta inne kraje. Stanowi to zasługę ruchu „Monar” i innych organizacji społecznych. Zawarliśmy z nimi porozumienie i staramy się ich wspierać. Potrzebne są jednak pieniądze na rozbudowę bazy. Świadczą na ten cel nawet sami leczeni.</u>
<u xml:id="u-22.3" who="#TadeuszSzelachowski">Mamy też już pewną wizję przebiegu leczenia. Nie polega ono tylko na odtruciu, bo to stosunkowo najprostsza sprawa. Najtrudniejszy okres - to 1–3 lata dalszego leczenia. Stąd też w projekcie ustawy i w projektach rozporządzeń mówimy nie tylko o miejscach szpitalnych, ale też o innych możliwościach działania.</u>
<u xml:id="u-22.4" who="#TadeuszSzelachowski">Ze względów medycznych i czysto ludzkich proszę o utrzymanie dobrowolności leczenia. Tam, gdzie chodzi o dzieci i nieletnich, można i trzeba decydować się na przymus. Boję się jednak, że w naszym społeczeństwie pokutuje myśl o potrzebie odizolowania narkomanów. Tego nie można robić. Dotychczasowe doświadczenia wykazały, że przymus leczenia niewiele dawał.</u>
<u xml:id="u-22.5" who="#TadeuszSzelachowski">Ważną sprawą jest stworzenie możliwości rozwoju bazy leczniczej. Mamy tu już pierwsze doświadczenia związane z ustawą antyalkoholową i lecznictwem psychiatrycznym. Jestem za tym, aby utrzymać zapis o środkach ze sprzedaży alkoholu. Ten 1% - to przecież 6 mld zł.</u>
<u xml:id="u-22.6" who="#TadeuszSzelachowski">Ostatnia sprawa dotyczy koordynacji. Prosiłbym o utrzymanie zapisu dotyczącego usytuowania komisji przy premierze. Nie chciałbym bowiem pozostać sam na placu boju.</u>
<u xml:id="u-22.7" who="#TadeuszSzelachowski">Wiceminister sprawiedliwości Jan Brol: Zasadniczy problem to odpowiedź na pytanie, czy jesteśmy przygotowani do realizacji tej ustawy. Niestety, nie. Jest bowiem wiele spraw, które trzeba będzie uregulować, np. wykształcić odpowiednią kadrę dla potrzeb resocjalizacji narkomanów. Prawo w świetle zjawisk społecznych może albo potwierdzać istniejący stan rzeczy, albo inspirować konkretne rozwiązania. I tak jest pomyślana ta ustawa. Nie mamy bowiem kryteriów odniesienia, przykłady innych krajów różnią się od naszych, brak nam również doświadczenia w zwalczaniu tej patologii.</u>
<u xml:id="u-22.8" who="#TadeuszSzelachowski">Jeśli chodzi o realizację ustawy, to można ją podzielić na dwa piony: rehabilitację i zapobieganie. Jeśli chodzi o rehabilitację, położyliśmy nacisk na uznanie status quo, na dużą rolę organizacji społecznych, Kościoła i ludzi zajmujących się tym zagadnieniem. Rehabilitacja została osadzona w realnych warunkach, stąd m.in. zamysł aby Fundusz Zwalczania Narkomanii przeznaczać również na inwestycje i remonty kapitalne. Ośrodki resocjalizacji narkomanów powstają przecież w starych, wymagających remontu budynkach. W toku prac rządowych sprawa Funduszu postawiona była jednoznacznie. Przedstawiciele organizacji społecznych postulowali przyznanie 1% od funduszu przeciwalkoholowego.</u>
<u xml:id="u-22.9" who="#TadeuszSzelachowski">Druga płaszczyzna - to zapobieganie. Jeżeli nie opanujemy swobody obrotu słomą makową, to nie opanujemy polskiej narkomanii. Wprowadzenie przed dwoma laty reglamentacji obrotu słomą makową przyniosło pewne pozytywne rezultaty. Ujawniło także sposób myślenia rolnika który uważa, że jeśli ktoś chce, to niech się truje.</u>
<u xml:id="u-22.10" who="#TadeuszSzelachowski">Jestem zdania, iż postulat ministra zdrowia, aby Komisja ds. Narkomanii działała przy prezesie Rady Ministrów, jest wart poparcia. Zakres działań tego organu jest bowiem bardzo szeroki, gromadzi przedstawicieli wielu resortów. Ustawę antyalkoholową i ustawę o zapobieganiu narkomanii łączy psychiatria. Pewnym podsumowaniem tej tematyki będzie ostatni projekt ustawy o zdrowiu psychicznym.</u>
<u xml:id="u-22.11" who="#TadeuszSzelachowski">Art. 33 ustawy jest nowym rozwiązaniem w naszym ustawodawstwie karnym. Zezwala on na odroczenie odbywania kary pod warunkiem podjęcia leczenia. Jeżeli leczenie przynosi w pełni pozytywne rezultaty, kara może być anulowana. Ustawa określa, kto jest narkomanem. Wszystkie określenia ustawy są skorelowane z konwencjami międzynarodowymi, których jesteśmy sygnatariuszem. Zakres definicji jest na tyle precyzyjny, iż nie ma obaw co do pomyłek. Sprawa realizacji ustawy ma ogromne znaczenie i jest osadzona w realiach współczesnego życia.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#WitoldZakrzewski">Dyskusja wykazała, iż posłowie po pierwszym czytaniu postanowili skierować projekt ustawy do podkomisji, co pozwala zamknąć tę część posiedzenia.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#WitoldZakrzewski">W drugim punkcie porządku obrad minister zdrowia i opieki społecznej Tadeusz Szelachowski przedstawił nowego Inspektora Sanitarnego Kraju, gen. prof. dr med. Jerzego Bończaka.</u>
<u xml:id="u-23.2" who="#WitoldZakrzewski">Gen. prof. dr med. Jerzy Bończak: W dziedzinie zapobiegawczej Państwowa Inspekcja Sanitarna sprawuje nadzór oraz bada te wszystkie elementy środowiska naturalnego, które mogą mieć wpływ na zdrowie ludności. Dotyczy to ustalenia stopnia zanieczyszczenia powietrza, wody i gleby. PIS sprawuje także nadzór nad jakością żywności i przedmiotów użytkowych. Określa też przekroczenia norm zdrowotnych na stanowiskach pracy, nauki oraz jakość zdrowotną materiałów budowlanych i pomieszczeń mieszkalnych.</u>
<u xml:id="u-23.3" who="#WitoldZakrzewski">Organy PIS dokonują kontroli i stosują postępowanie represyjne, przymuszające do poprawy stanu sanitarnego we wszystkich tych obiektach, gdzie jego obniżenie może mieć szkodliwy wpływ na zdrowie ludzi. W 1983 r. Państwowa Inspekcja Sanitarna za pośrednictwem swych organów przeprowadziła prawie 2 mln kontroli, wydając przeszło 180 tys. decyzji administracyjnych wobec winnych zaniedbań. Ponad 13 tys. wniosków skierowano do kolegiów ds. wykroczeń, winnych uchybień obciążono ok. 125 tys. mandatów na kwotę przeszło 54 mln zł.</u>
<u xml:id="u-23.4" who="#WitoldZakrzewski">Obowiązujący dotychczas dekret z 14 sierpnia 1954 r. o Państwowej Inspekcji Sanitarnej nie odpowiada obecnym potrzebom. Przedłożony do pierwszego czytania projekt ustawy uwzględnia, oprócz problematyki epidemiologicznej, także szeroko pojętą profilaktykę zdrowotną. Projekt stwarza możliwość skuteczniejszego przeciwdziałania zagrożeniom zdrowotnym społeczeństwa oraz poprawy warunków sanitarnohigienicznych kraju.</u>
<u xml:id="u-23.5" who="#WitoldZakrzewski">W projekcie ustawy utrzymano zasadę, że PIS jest odrębnym organem państwowym, podległym ministrowi zdrowia. W dziedzinie przeciw epidemiologicznej zadania PIS rozszerzono o zapobieganie i zwalczanie chorób nie tylko zakaźnych i zawodowych, ale także niezakaźnych uwarunkowanych środowiskowo, jeśli występują epidemicznie (m.in. narkomanii).</u>
<u xml:id="u-23.6" who="#WitoldZakrzewski">W dziedzinie oświaty zdrowotnej przewiduje się m.in. inicjowanie i wytyczanie kierunków informowania społeczeństwa o czynnikach szkodliwych dla zdrowia. Ponadto rozszerza się i uściśla uprawnienia Państwowej Inspekcji Sanitarnej w zakresie skuteczności kontroli przestrzegania wymagań sanitarno-higienicznych i zdrowotnych w dokumentacjach projektowych, budowy i przebudowy obiektów budowlanych i statków, nowych materiałów technologicznych, przed ich stosowaniem w produkcji.</u>
<u xml:id="u-23.7" who="#WitoldZakrzewski">PIS, zgodnie z nową ustawą, będzie miała możliwości unieruchamiania zakładów lub wycofywania z obrotu wyrobów, które mają negatywny wpływ na zdrowie, oraz m.in. możliwość nakazania likwidacji hodowli w wyniku stwierdzonych naruszeń sanitarno-higienicznych.</u>
<u xml:id="u-23.8" who="#WitoldZakrzewski">Przewiduje się również nadawanie uprawnień rzeczoznawców nadzoru zapobiegawczego w biurach projektowych. Powołano już Radę Epidemiologiczną złożoną z pracowników naukowych 6 instytutów badawczych. Projekt ustawy skonstruowano na miarę naszych potrzeb i możliwości. Jego generalnym celem jest radykalna poprawa stanu sanitarnego kraju. Projekt poddany był szerokiej konsultacji społecznej.</u>
<u xml:id="u-23.9" who="#WitoldZakrzewski">Proponuję powołać podkomisję dla rozpatrzenia projektu w następującym składzie: przewodniczący - poseł Henryk Rafalski (ZSL), członkowie: poseł Jan Słomski (SD), poseł Maria Małgorzata Wrzyszcz (ZSL), poseł Zofia Grzebisz-Nowicka (PZPR), poseł Szczepan Styranowski (SD), poseł Kazimiera Plezia (PZPR) oraz poseł Kazimierz Rokoszewski (PZPR). Komisja przyjęła proponowany skład podkomisji.</u>
<u xml:id="u-23.10" who="#WitoldZakrzewski">Państwowa Inspekcja Sanitarna została wyłączona z systemu rad narodowych, a więc nie podlega ustawie o radach narodowych. Tworząc nową podstawę prawną dla inspekcji sanitarnej, powinniśmy jednak pamiętać o uprawnieniach rad narodowych w stosunku do jednostek nie zdecentralizowanych. Z tego punktu widzenia przedłożony projekt ustawy będzie wymagał bardzo wnikliwej analizy. I tak np. zamiast sformułowania: „Państwowy Terenowy Inspektor Sanitarny współpracuje z odpowiednimi jednostkami terenowej administracji państwowej” właściwsze byłoby sformułowanie: „współpracuje z radami narodowymi odpowiednich stopni”.</u>
<u xml:id="u-23.11" who="#WitoldZakrzewski">Powstają również wątpliwości, czy słuszne jest, aby zakłady sanitarno-epidemiologiczne pozostawały w budżecie terenowym. Ze względu na zakres zadań, cała inspekcja sanitarna powinna być chyba finansowana w jednolity sposób z budżetu centralnego. W projekcie ustawy odbija się wyraźnie partykularyzm resortowy. Tymczasem Państwowa Inspekcja Sanitarna powinna być w zasadzie jednolita, wyłączając takie szczególne sytuacje, jak np. wojsko.</u>
<u xml:id="u-23.12" who="#WitoldZakrzewski">Powstaje jednak pytanie, dlaczego jednolita inspekcja sanitarna nie miałaby na tych samych zasadach objąć wszystkich zakładów żywienia i gospodarki żywnościowej, bez względu na ich podległość resortową. Pamiętamy przecież dobrze, jak poważne zagrożenia dla zdrowia społecznego wynikały ze zbyt liberalnego traktowania wymogów sanitarnych i higienicznych w zakładach żywienia zbiorowego. Państwowa Inspekcja Sanitarna powinna odpowiadać za stan sanitarny zakładów żywienia znajdujących się zarówno w gestii ministra rolnictwa, jak i Polskich Kolei Państwowych, czy ministra przemysłu lekkiego.</u>
<u xml:id="u-23.13" who="#WitoldZakrzewski">Powstaje wobec tego problem racjonalnej rejonizacji służb Państwowej Inspekcji Sanitarnej. Być może należałoby sięgnąć do prowadzonych obecnie w Polskiej Akademii Nauk kompleksowych badań nad przyszłym podziałem terytorialnym i gospodarką przestrzenną. Tam, gdzie reorganizujemy służby scentralizowane, można by już dzisiaj wykorzystać wyniki tych badań z myślą o przyszłości. Inaczej przecież musi wyglądać organizacja służb sanitarnych w województwie śląskim, a inaczej w województwie suwalskim.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#FelicjannaLesińska">Opowiadam się za przyjęciem przedstawionego nam projektu ustawy o Państwowej Inspekcji Sanitarnej. Mam jednak wątpliwości, czy ustawa ta okaże się skuteczna. Wątpliwości te wynikają z dotychczasowych doświadczeń Sanepidu. Okazuje się, że w wielu wypadkach nie ma po prostu możliwości wyegzekwowania zakazów czy zaleceń Sanepidu.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#FelicjannaLesińska">Ostatnio np. wydano zakaz organizowania dziecińców i kolonii letnich w niektórych szkołach wiejskich ze względu na zły stan sanitarny ujęć wody. Dziecińców i kolonii rzeczywiście nie zorganizowano. Nadszedł jednak wrzesień i dzieci wróciły do szkół. Muszą się uczyć, pomimo że stan sanitarny wody płynącej ze szkolnych kranów w dalszym ciągu zagraża ich zdrowiu.</u>
<u xml:id="u-24.2" who="#FelicjannaLesińska">Mam wątpliwości, czy samą ustawą rozwiążemy problem brudów w sklepach, na dworcach, klatkach schodowych, parkach i w innych miejscach publicznych.</u>
<u xml:id="u-24.3" who="#FelicjannaLesińska">Zanim przystąpimy do szczegółowej pracy nad projektem ustawy o Państwowej Inspekcji Sanitarnej, chcielibyśmy zapoznać się z raportem o stanie sanitarnym kraju. Wydaje się, że poprawa stanu sanitarnego wymaga zaangażowania się wielu resortów, a być może nawet całej gospodarki. Działania, które miałyby służyć temu celowi, powinny być koordynowane, a przede wszystkim realne i możliwe do wykonania.</u>
<u xml:id="u-24.4" who="#FelicjannaLesińska">Ostatnio zwiedzałam hutę w Szopienicach. Tam poszczególne wskaźniki stężeń szkodliwych emisji - jak mnie informowano - są tak opracowane, że przy obecnej technologii huta w ogóle nie mogłaby pracować. Przyjęto więc milczące założenie, że wskaźniki te tak ozy inaczej będzie się przekraczać.</u>
<u xml:id="u-24.5" who="#FelicjannaLesińska">W projekcie ustawy wymienia się wśród zadań Państwowej Inspekcji Sanitarnej ocenę stanu oświaty sanitarnej w kraju. Czy tego rodzaju ocena nie powinna być prowadzona wspólnie z resortem oświaty? A może nawet więcej, czy działania w sferze oświaty sanitarnej nie powinny być wspólnie ustalane i realizowane?</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#SzczepanStyranowski">W projekcie ustawy przewiduje się wyjątkowo długi, 6-miesięczny okres vacatio legis. Jednocześnie jednak, przewidując jak gdyby opóźnienie przepisów wykonawczych, ustala się, że do czasu ich wydania będzie się stosować dotychczasowe przepisy wykonawcze, o ile nie będą one sprzeczne z nowo uchwaloną ustawą. Czy rzeczywiście resort zdrowia nie może z odpowiednim wyprzedzeniem przygotować całego kompleksu aktów wykonawczych do ustawy?</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#SzczepanStyranowski">Podzielam wątpliwości posła W. Zakrzewskiego co do usytuowania wojewódzkich inspektorów sanitarnych. Może istotnie podział terytorialny Państwowej Inspekcji Sanitarnej należałoby powiązać z koncepcjami przyszłego podziału terytorialnego kraju.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#HenrykRafałski">Żaden z dotychczas obowiązujących aktów prawnych dotyczących stanu sanitarnego kraju nie obejmował gospodarstw indywidualnych. Również przedłożony nam projekt ustawy pomija ten problem. Mam wątpliwości, czy jest to prawidłowe. Nie chodzi o to, by spętać chłopów nadmierną ilością zakazów i nakazów. Wiele jednak problemów można by rozwiązać z korzyścią dla stanu sanitarnego gospodarstw, a przy tym dla zdrowia publicznego. Nie jest chyba obojętną sprawą jakość wody w studniach chłopskich. Można by uporządkować problem odprowadzania odpadów i odchodów w skali całego osiedla wiejskiego.</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#HenrykRafałski">Wiadomo od lat, że Państwowa Inspekcja Sanitarna boryka się z poważnymi kłopotami kadrowymi. Brakuje zwłaszcza kadr medycznych wyspecjalizowanych w problematyce sanitarno-epidemiologicznej. Czy w ustawie nie powinien znaleźć się zapis o zapewnieniu kadry dla wszystkich służb podległych Państwowej Inspekcji Sanitarnej?</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#ZenonaKuranda">W projekcie ustawy zbyt ogólnikowo potraktowano problem egzekwowania nakazów i zakazów Państwowej Inspekcji Sanitarnej. Inspektorzy Sanepidu już od dawna wskazują na konieczność przyznania im kompetencji do wymierzania kar za niepodporządkowanie się wydanym przez nich zaleceniom.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#EugeniaKempara">Popieram projekt ustawy o Państwowej Inspekcji Sanitarnej. Chciałabym jednak wiedzieć, jakie konkretne przeszkody uniemożliwiły podniesienie stanu sanitarnego kraju pod rządami obowiązującego obecnie dekretu. Będziemy mogli wówczas ocenić, co nowego wnosi w tym zakresie przedłożony projekt ustawy. Okaże się również, czy uprawnienia Państwowej Inspekcji Sanitarnej będą wystarczające, by wymusić czystość we wszystkich miejscach publicznych.</u>
<u xml:id="u-28.1" who="#EugeniaKempara">Mam wątpliwości, czy inspekcja sanitarna nie podchodziła do pewnych problemów zbyt formalnie. Cenna np. niegdyś inicjatywa uruchamiania małych żłobków i przedszkoli nie mogła się rozwinąć, bo inspektorzy Sanepidu nie udzielali zezwoleń ze względu na brak małych krzesełek, sedesików itp. urządzeń, z których na ogół dziecko we własnym domu również nie korzysta. Tym samym inspektorom nie przeszkadzał równocześnie cuchnący obok żłobka państwowego śmietnik czy zanieczyszczony zieleniec.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#AnnaPławska">Przyszła ustawa o Państwowej Inspekcji Sanitarnej powinna ściśle określić wymagania zdrowotne i sanitarne wobec pomieszczeń, w których człowiek żyje i pracuje. Nasze budownictwo stosuje jeszcze ciągle technologie i materiały zagrażające zdrowiu ludzkiemu. Ostatnio np. hospitalizowano na terenie woj. gdańskiego ok. 300 dzieci zatrutych fenolem. Okazało się, że szkoła, w której dzieci przebywały, była źródłem emisji fenolu.</u>
<u xml:id="u-29.1" who="#AnnaPławska">Szczególny nacisk musimy położyć na stan zdrowotny budynków, w których przebywają dzieci. Skutki zatruć mogą objawić się nawet po wielu latach i zaważyć na stanie zdrowia i zdolności do pracy młodego pokolenia. Kontrola dokonana przez Sanepid gdański wykazała, że w ciągu ostatnich dwóch lat ilość szkodliwych środków toksycznych stosowanych w budownictwie bynajmniej nie uległa obniżeniu. Ustawa powinna przewidywać sankcje za wprowadzenie do budownictwa szkodliwych materiałów i technologii. Tymczasem projekt ustawy przewiduje dla Państwowej Inspekcji Sanitarnej jedynie funkcje opiniodawcze wobec budownictwa, Powstaje wobec tego pytanie, jakie będą skutki negatywnej opinii o wykorzystywanych w budownictwie materiałach i technologiach. Czy wystarczy to do wstrzymania budowy?</u>
<u xml:id="u-29.2" who="#AnnaPławska">Zalecenia Państwowej Inspekcji Sanitarnej muszą być realne. Jestem ordynatorem oddziału w szpitalu. Otrzymałam ostatnio zalecenie Sanepidu dotyczące utrzymania czystości na oddziale. Niestety, zalecenie to mogło wywołać wyłącznie śmiech. Przy braku ludzi do pracy i środków czystości, niemożliwe jest sprostanie wymogom określonym w tych zaleceniach. Reakcja ludzi jest na ogół dość typowa: jeżeli nie można zastosować się w pełni do wydanych nakazów, bo są one nierealne, to równie dobrze można nie robić niczego dla poprawienia sytuacji.</u>
<u xml:id="u-29.3" who="#AnnaPławska">W projekcie ustawy przewiduje się możliwość przekazania pewnych kompetencji Państwowej Inspekcji Sanitarnej służbom weterynaryjnym. Obecnie obowiązujący dekret również przewiduje takie możliwości. Chcę jednak przypomnieć, że ostatnie masowe zatrucia salmonellą na terenie Gdańska miały miejsce właśnie w sytuacji przekazania uprawnień służbom weterynaryjnym.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#KazimierzRokoszewski">Podzielam zdanie, że ustawa o Państwowej Inspekcji Sanitarnej jest potrzebna. Dobrze by było, gdybyśmy dzięki tej ustawie potrafili poprawić stan sanitarny w Polsce. Ze wstydem muszę przyznać, że Polska stała się po prostu brudna. Należałoby być może rzucić hasło na rzecz czystości lub nawet zainicjować ruch społeczny, który zająłby się agitacją i utrzymaniem czystości. Śmieliśmy się kiedyś ze Sławoj-Składkowskiego, lecz nie można jego wysiłkom odmówić skuteczności.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#JózefKrotiuk">Opowiadam się za takim ruchem. Nie byłby on zresztą nowością. W swoim czasie działały na wsi komitety higienizacji wsi. Sam ruch społeczny jednak nie wystarczy. Niezbędne są sankcje za nieporządek i brud. W woj. opolskim opowiadano mi, w jaki sposób tamtejsza ludność nabyła nawyki utrzymywania porządku Co tydzień przez wieś przejeżdżał żandarm, który zwracał uwagę na obsypujący się tynk, nieład na podwórku czy śmieci rozrzucone za obejściem. Wyznaczał termin uporządkowania i po tygodniu wracał, by skontrolować wykonanie zaleceń. Jeżeli nie stwierdził poprawy, wymierzał grzywnę w wysokości 10 marek. Po pewnym czasie zalecenia żandarma stawały się coraz rzadsze, a do dzisiejszego dnia wieś opolska korzystnie wyróżnia się w obrazie wsi polskiej.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#KazimierzRokoszewski">Przy okazji podnoszenia opłat za przejazdy autobusami PKS czy koleją zapewnia się z reguły, że przyczyni się to do wzrostu stanu higieny w pojazdach i na dworcach. Niestety, zapewnienia te nie są realizowane. Jeżeli chcemy uczyć ludzi czystości, to instytucje państwowe powinny dawać przykład ładu i porządku, a nie bałaganu i brudu.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#MariaPitz">Podzielam opinię, że Państwowa Inspekcja Sanitarna powinna mieć charakter jednolity. Słuszny jest też postulat, by zalecenia inspektorów sanitarnych były realne i możliwe do wykonania. W oświacie spotyka się wiele przykładów świadczących o całkowitym braku poczucia rzeczywistości w działaniu Sanepidu. W domach dziecka np. młodzie powinna się wdrażać do samoobsługi. Formalnie nie możemy jednak wykorzystywać młodzieży do pomocy w kuchni ze względu na brak wymaganych przez przepisy książeczek zdrowia. Praktyka jest więc taka: dzieci pracują w kuchni, a jedno z nich stoi na straży i pilnuje, czy nie nadchodzi inspektor Sanepidu.</u>
<u xml:id="u-33.1" who="#MariaPitz">Projekt ustawy przewiduje dla inspektora Państwowej Inspekcji Sanitarnej uprawnienie wejścia do lokalu, w którym przebywa osoba chora zakaźnie. Czy nie byłoby słuszne przyznać takie prawo również w sytuacjach, w których nie doszło jeszcze do choroby zakaźnej, ale istnieje wyraźne zagrożenie dla zdrowia publicznego? Chodzi o zdewastowane i zanieczyszczone mieszkania alkoholików, dementywnych staruszek, które w dodatku hodują jeszcze zwierzęta, lub nawet o lokal, w których pleni się robactwo, a właściciele nie godzą się na dezynsekcję.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#KrystynaPtaszek">W ramach naszej Federacji działa sekcja sanitarno-epidemiologiczna, którą reprezentuję. Chcielibyśmy jak najaktywniej włączyć się do rozwiązywania tych zagadnień, o których była tutaj mowa. Niestety, dotychczas sami nie możemy sobie poradzić, stąd tyle krytycznych głosów pod naszym adresem. Stąd także ogromne nadzieje, jakie wiążemy z tą ustawą. Dotychczas nawet naczelnik małego miasta nie liczył się z nami. Chodzi więc o zabezpieczenie realizacji naszych postulatów.</u>
<u xml:id="u-34.1" who="#KrystynaPtaszek">Potrzebni są nam nowi ludzie o odpowiednich kwalifikacjach i zaangażowaniu, ale aby przyciągnąć nowe kadry, trzeba im coś dać. Tymczasem średnia płaca wynosi u nas 9.800 zł. Wojewódzki inspektor sanitarny w Warszawie chciał zorganizować jedną pomaturalną klasę instruktorów higieny. Niestety to się nie udało, zgłosiło się jedynie 13 osób. Myślimy więc w tej chwili o innych sposobach rozwiązania tego problemu. O tym zaś, jak jest on palący, może świadczyć choćby przykład Mokotowa. W dzielnicy tej zamieszkuje 350 tys. osób. Istnieje tu wiele problemów sanitarnych. Wszystkimi tymi zagadnieniami zajmuje się dwóch pracowników zatrudnionych na 1,5 etatu. Jeden z nich jest już bliski emerytury.</u>
<u xml:id="u-34.2" who="#KrystynaPtaszek">Zabezpieczenie kadrowe to dla nas bardzo ważna sprawa. Zawsze marzyliśmy też o odpowiedniej pozycji i usytuowaniu ponadresortowym. Podniosłoby to naszą rangę.</u>
<u xml:id="u-34.3" who="#KrystynaPtaszek">W uzasadnieniu ustawy stwierdza się, że nie pociągnie ona za sobą żadnych skutków finansowych. Jeśli tak, to sądzę, że nie będzie też żadnych efektów.</u>
<u xml:id="u-34.4" who="#KrystynaPtaszek">Chciałam zapytać, czy istnieje możliwość udziału w pracach podkomisji doświadczonego specjalisty w naszej dziedzinie, którego chcielibyśmy zgłosić.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#WitoldZakrzewski">Podkomisja działa w składzie poselskim, zaprasza jednak na swe posiedzenia, zgodnie ze swym uznaniem, różnego rodzaju ekspertów i specjalistów. Trzeba porozumieć się w tej sprawie z przewodniczącym podkomisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#KazimieraPlezia">W projekcie ustawy zasygnalizowano wśród zadań Głównej Inspekcji Sanitarnej uprawnienia dotyczące chorób zawodowych. Chorób tych jest coraz więcej, coraz liczniejsze są bowiem ich źródła. Niepokoi mnie, że sprawę tę potraktowano Zbyt lakonicznie. Państwowa Inspekcja Sanitarna będzie opiniowała normy. W zakładach są one często przekraczane. Przedsiębiorstwa zaś rozgrzesza się w ten sposób, że wydaje się zalecenia, a ludziom płaci się dodatki za szkodliwość pracy. Mam w związku z tym pytanie: za jaką cenę można kupować ludzkie zdrowie?</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#TadeuszSzelachowski">Niezależnie od przygotowywania ustawy, robimy w tym zakresie wszystko, co obecnie można, łącznie z zamykaniem zakładów. I będziemy nasilać te działania. Równolegle prowadzimy działania oświatowe i to jest sprawą podstawową, od tego trzeba zaczynać. Najpierw trzeba bowiem ludziom uświadomić, jakie są ich obowiązki, a dopiero potem stosować sankcje.</u>
<u xml:id="u-37.1" who="#TadeuszSzelachowski">Pani poseł Kurandzie chciałem odpowiedzieć, że opieramy się na Kodeksie wykroczeń.</u>
<u xml:id="u-37.2" who="#TadeuszSzelachowski">Niewątpliwie najtrudniejsza sprawa to wstęp do mieszkań prywatnych. Jak wiadomo, mamy takie prawo tylko w przypadku chorób zakaźnych. W pozostałych przypadkach staramy się wykorzystać różnego rodzaju akcje porządkowe, jakie się prowadzi, i współdziałamy z milicją.</u>
<u xml:id="u-37.3" who="#TadeuszSzelachowski">Zgadzam się z tym, że kadra będzie decydowała o skuteczności działania inspekcji sanitarnej. Już trzeci rok wysyłamy na studia do NRD, Bułgarii i Czechosłowacji studentów, by kształcić ich w tej specjalności. Niestety, na naszych akademiach medycznych nie kształcimy jeszcze lekarzy o specjalności sanitarno-epidemiologicznej. Zamierzamy kierunek taki niebawem uruchomić w Łodzi. Druga sprawa - to przygotowywanie kadr średnich, lecz leży to w gestii Ministerstwa Oświaty i Wychowania.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>