text_structure.xml
71.3 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#ZygmuntSurowiec">Dnia 22 kwietnia 1981 r. Komisja Prac Ustawodawczych oraz Komisja Spraw Wewnętrznych i Wymiaru Sprawiedliwości, obradujące pod przewodnictwem posła Zygmunta Surowca (ZSL), rozpatrzyły:</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#ZygmuntSurowiec">- rządowy projekt ustawy o kontroli publikacji i widowisk.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#ZygmuntSurowiec">W posiedzeniu udział wzięli: przedstawiciele Komisji Kultury i Sztuki oraz posłowie z innych komisji, minister sprawiedliwości Jerzy Bafia, przedstawiciele Ministerstwa Obrony Narodowej z zastępcą Szefa Sztabu Generalnego WP gen. bryg. Mieczysławem Dachowskim, Głównego Urzędu Kontroli Prasy, Publikacji i Widowisk z prezesem Stanisławem Kosickim, Urzędu Rady Ministrów, Komisji Planowania przy Radzie Ministrów, Ministerstwa Finansów oraz Komitetu Porozumiewawczego Stowarzyszeń Twórczych i Naukowych z przewodniczącym Klemensem Szaniawskim.</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#ZygmuntSurowiec">Otwierając obrady poseł Zygmunt Surowiec (ZSL) stwierdził, że projekt ustawy o kontroli publikacji i widowisk został przesłany w dniu 9 kwietnia br. przez Prezydium Sejmu Komisjom: Spraw Wewnętrznych i Wymiaru Sprawiedliwości oraz Prac Ustawodawczych do rozpatrzenia. W rzeczywistości prace nad ustawą rozpoczęły się znacznie wcześniej. Już 27 listopada ub. roku Komisja Spraw Wewnętrznych i Wymiaru Sprawiedliwości z udziałem przedstawicieli Komisji Prac Ustawodawczych oraz Kultury i Sztuki przedyskutowało wstępne założenia ustawy. Powołano też podkomisję złożoną z przedstawicieli wszystkich zainteresowanych komisji, której zadaniem było obserwowanie toku prac nad projektem ustawy oraz uczestniczenie w najważniejszych stadiach tych prac nad projektem ustawy. Jego celem jest zajęcie stanowiska w sprawie zasadniczych kierunków proponowanych rozwiązań prawnych. Ustawa, co trzeba z całym naciskiem podkreślić, ma ogromne znaczenie dla przebiegu procesu odnowy w naszym kraju. Jej uchwalenie spełnia nie tylko oczekiwania wielu środowisk, ale przede wszystkim realizować będzie nadrzędne interesy społeczeństwa i państwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#KarolMałcużyński">Przed rozpoczęciem merytorycznych obrad nad projektem ustawy chciałbym poinformować o spotkaniu, które odbyłem z przedstawicielami MKZ „Solidarność” regionu Mazowsza, na którym przedstawiono mi liczne uwagi, listy i petycje popierające społeczny projekt ustawy o cenzurze. Proszono mnie zarazem o przekazanie tych materiałów prezydiom zainteresowanych komisji sejmowych.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#KarolMałcużyński">Założenia rządowego projektu ustawy o kontroli publikacji i widowisk przedstawił minister sprawiedliwości Jerzy Bafia: Wystąpienie swoje zamierzam skoncentrować na zagadnieniach o zasadniczej wadze dla przedstawionego Sejmowi projektu ustawy oraz na tych kwestiach, które wymagają - zdaniem rządu - szczególnego podkreślenia.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#KarolMałcużyński">Projekt ustawy o kontroli publikacji i widowisk ma swe główne źródło w porozumieniach sierpniowo-wrześniowych, zwłaszcza zaś w porozumieniu gdańskim. Już po podpisaniu porozumień rząd otrzymał ważne z punktu widzenia dalszych prac nad projektem ustawy dokumenty, a mianowicie memoriał Episkopatu Polski, a także uwagi Komitetu Porozumiewawczego Stowarzyszeń Twórczych i Naukowych. Oba te dokumenty były przedmiotem dyskusji i rozmów przeprowadzanych z ramienia rządu zarówno z przedstawicielami Episkopatu, jak i przedstawicielami środowisk twórczych i naukowych. Współpraca z przedstawicielami Komisji Porozumiewawczej Stowarzyszeń Twórczych i Naukowych a także z przedstawicielami „Solidarności” miała stały roboczy charakter. W pierwszym etapie pojawiły się istotne rozbieżności pomiędzy stanowiskiem rządowym a stanowiskiem reprezentowanym przez środowiska społeczne. Rozbieżności te dotyczyły zarówno samej koncepcji przyszłej ustawy o cenzurze, jak również wielu kwestii szczegółowych. W toku prac nad projektem w licznych kwestiach zdołano ustalić wspólne stanowisko. Pozostały jednak nadal problemy, w stosunku do których w dalszym ciągu istnieją rozbieżności. Projekt rządowy przedstawiony Sejmowi zawiera zatem wariantowe rozwiązania niektórych kwestii, zachowując przy tym - co wymaga szczególnego podkreślenia - uzasadnienie każdego z prezentowanych wariantów. Należy uznać, że stanowi to ważny precedens, mający istotne znaczenie dla przyszłych prac legislacyjnych. Cały szereg rozwiązań zawartych w projekcie stanowi efekt wspólnych prac i uzgodnień Komisji Rządowej i przedstawicieli reprezentujących środowiska twórcze i naukowe oraz „Solidarność”. W istocie rzeczy, rząd też popiera projekt społeczny, z tym jedynie zastrzeżeniem, że w pewnych kwestiach zajmuje stanowisko odrębne.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#KarolMałcużyński">Projekt ustawy opiera się na dwóch, w pewnej mierze tylko sprzecznych, założeniach. Z jednej bowiem strony ważnym celem ustawy jest zapewnienie w maksymalnym stopniu wolności słowa w naszym kraju, z drugiej zaś strony chodzi o określenie, w stopniu możliwie najbardziej precyzyjnym, granic tej wolności. Problem wolności słowa rozpatrywany musi być w wielu płaszczyznach. Przede wszystkim zasługuje na podkreślenie wymiar humanistyczny wolności słowa, jako ważnego instrumentu samorealizacji każdego człowieka, jako podstawowego środka przekazu kultury narodowej. Wolność słowa jest też niezmiernie istotnym gwarantem prawidłowego funkcjonowania życia publicznego. Bez tej wolności nie jest możliwa odnowa życia społecznego, nie jest też możliwa realizacja procesów zmierzających do demokratyzacji życia publicznego. Na zagadnienia wolności słowa trzeba spojrzeć również od strony praworządności, a więc z punktu widzenia ważnych interesów państwa i polskiej racji stanu. W tym wymiarze rozpatrując zagadnienia wolności słowa trzeba uznać, że niezbędna jest w tej dziedzinie, w miarę precyzyjna, regulacja prawna.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#KarolMałcużyński">Wszystkie wspomniane wyżej elementy zawiera art. 1 projektu ustawy. Artykuł ten powtarza postanowienia Konstytucji PRL, stanowiące, że obywatele PRL korzystają z wolności słowa i druku. Przepis ten stanowi ponadto, że wolność słowa i druku jest ograniczona ustawą, a więc, że jedynie akt normatywny rangi ustawowej może ingerować w tę sferę praw i wolności obywatelskich. Te dwa zasadnicze postanowienia uzupełnia zapis stwierdzający, że ochrona i zapewnienie realizacji wolności słowa i druku należy do obowiązków organów, instytucji państwowych oraz organizacji politycznych i społecznych.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#KarolMałcużyński">Istota ustawy zawiera się w art. 2 i 4, które określają przedmiot i przesłanki kontroli wstępnej a także zakres wyłączeń od kontroli. Wszystkie pozostałe kwestie posiadają charakter wtórny, uzupełniający.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#KarolMałcużyński">Sformułowanie katalogu przesłanek kontroli nie było łatwe, choć szereg dyrektyw w tym zakresie wynika z porozumienia gdańskiego. Nie było możliwe proste przeniesienie owego tekstu do projektu ustawy, ponieważ obejmuje on postanowienia o różnym stopniu konkretności; np. zakaz naruszania tajemnicy państwowej, jak też uczuć religijnych i uczuć osób niewierzących, są to sformułowania dość konkretne, zaś stwierdzenia dotyczące ochrony bezpieczeństwa państwa oraz jego ważnych interesów międzynarodowych uznano za niewystarczająco precyzyjne. Udało się znaleźć właściwą formułę art. 2 pkt 1 o zakazie godzenia „w niepodległość lub integralność terytorialną PRL”, co odpowiada zawartemu w porozumieniu pojęciu ochrony bezpieczeństwa państwa, natomiast trwa spór o sformułowanie pkt 2 i 3 tegoż artykułu. Rząd proponuje zapis o zakazie godzenia w konstytucyjny ustrój PRL, zaś projekt społeczny deklaruje zakaz „nawoływania do obalenia konstytucyjnego ustroju PRL”. Wydaje się, że podkomisja będzie musiała zająć się tą sprawą tak z punktu widzenia wykładni intencji jak i interpretacji, wyjaśniając m.in. co składa się na pojęcie „konstytucyjnego ustroju PRL”. W pkt 3 rząd pragnie wprowadzić zakaz godzenia w „sojusze i inne ważne interesy międzynarodowe PRL”, zaś projekt społeczny uważa drugi człon tego zadania za niewystarczająco precyzyjny i proponuje ograniczyć się do ochrony sojuszy naszego kraju. W tej sprawie rozpoczęła się dyskusja prasowa, w której zgłoszono m.in. interesującą propozycję sformułowania „sojusze lub zasady polskiej racji stanu”, co nawiązywałoby do art. 6 Konstytucji. Istota problemu leży w tym, że z krajami socjalistycznymi posiadamy zestaw porozumień, którym nadajemy charakter sojuszy, podczas gdy z innymi krajami, zwłaszcza leżącymi na zachód od naszego terytorium - mamy umowy, które takiego charakteru nie posiadają. Z tego względu nie można ograniczyć zapisu owego punktu do sojuszy, stawiałoby to bowiem publicystykę międzynarodową na różnych zasadach, w zależności od tego do jakiego kręgu państw się ona odnosi. Może trzeba szukać jeszcze innych rozwiązań niż te, które do tej pory wypracowano? Pozostałe kwestie art. 2 zostały uzgodnione, co nie znaczy że nie warto się im krytycznie przyglądać. Każde słowo w tym wykazie jest doniosłe, jeśli kontrolę publikacji i widowisk chcemy oprzeć na zasadach praworządności i realizować pod kontrolą sądową.</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#KarolMałcużyński">Bardzo szeroki i kazuistyczny jest zakres wyłączeń od kontroli wstępnej (art. 4). Sporne pozostały dwie kwestie: 1) czy zwolnić od kontroli wstępnej wznowienie publikacji periodycznych wydanych w Polsce Ludowej, które już uprzednio uzyskały zezwolenie na druk, 2) jak traktować gazety i czasopisma związków zawodowych przeznaczone dla ich członków i opatrzone taką klauzulą. W tym drugim przypadku kontrowersje polegają na tym, że nie ma przecież mowy, o jakimś ograniczeniu nakładu i faktycznie krąg adresatów może być bardzo duży. Niewątpliwie warto by tu wysłuchać opinii przedstawicieli związków, aby mogli oni przedstawić pełną motywację. Pragnę jednak zauważyć, że w momencie gdy odnotowywaliśmy tę różnicę, nie było jeszcze ogólnodostępnych pism NSZZ „Solidarność”, takich jak tygodniki „Solidarność” i „Jedność”. Być może ułatwiłoby realizację postulatu ruchu związkowego, gdyby wyraźnie napisać, że chodzi o gazety i czasopisma, które będą poświęcone wyłącznie działalności statutowej związków zawodowych. Mimo to trudno usunąć wątpliwość o nieusprawiedliwionym różnicowaniu związków zawodowych i innych organizacji wydających swoje pisma.</u>
<u xml:id="u-2.8" who="#KarolMałcużyński">W projekcie ustawy mówi się tylko o kontroli wstępnej. Warto zwrócić uwagę, że było dyskutowane i nie wzbudzało zastrzeżeń strony reprezentującej projekt społeczny dodanie w art. 3 dodatkowego ustępu, który stwierdzałby, że Główny Urząd i urzędy okręgowe sprawują również kontrolę następną publikacji i widowisk z punktu widzenia ich zgodności z przepisami prawa karnego. Cel takiego przepisu byłby dwojaki; 1) wyraźne potwierdzenie prawa i obowiązku kontroli następnej przez Główny Urząd i jego organy terenowe, 2) ograniczenie kontroli następnej tylko do prawa karnego, z wyłączeniem innych przepisów. Sprawa ta zasługuje na rozważenie.</u>
<u xml:id="u-2.9" who="#KarolMałcużyński">Gdy chodzi o pozostałe kwestie, to dotyczą one głównie organizacji Głównego Urzędu, jego struktury wewnętrznej oraz postępowania - opartego na KPA.</u>
<u xml:id="u-2.10" who="#KarolMałcużyński">Pomijam te sprawy w mym wystąpieniu, deklarując gotowość do odpowiedzi na pytania. Chciałbym zatrzymać się tylko na problemie podległości Głównego Urzędu. Żadna z istniejących wersji nie podtrzymuje rozwiązania dotychczasowego, gdzie Urząd podlegał Prezesowi Rady Ministrów. Strona społeczna postuluje bezpośrednie podporządkowanie go Sejmowi, natomiast Rada Ministrów - rządowi. Uważamy, że kwestia podporządkowania organu jest wtórna w stosunku do metod i zakresu sprawowanej nad nim kontroli. Działalność Głównego Urzędu będzie ograniczona przez ustanowienie sądowej kontroli jego decyzji oraz rozszerzenie obowiązku zdawania sprawy w formie bieżącej i systematycznej informacji o działalności Głównego Urzędu dla Rady Ministrów, Rady Państwa oraz właściwej komisji Sejmu PRL. W tym trybie będą kształtowane najbardziej właściwe metody i formy pracy organów kontroli prasy i widowisk. Rząd zdaje sobie równocześnie sprawę, że w toku dalszych działań służących doskonaleniu aparatu państwa mogą nastąpić przekształcenia, które czyniłyby uzasadnionym także inne modele organizacyjne, na razie jednak najbardziej słuszne wydaje się podporządkowanie Głównego Urzędu bezpośrednio rządowi.</u>
<u xml:id="u-2.11" who="#KarolMałcużyński">Szczególnie istotne jest zagadnienie zakresu i przesłanek sądowej kontroli decyzji administracyjnych wydawanych przez cenzurę. Kontrowersje w tej sprawie dotyczyły problemu kontroli merytorycznej i kontroli legalności. Można by uznać sprawę za zamkniętą, powołując odpowiedni fragment porozumień gdańskich. Jednakże należy przypomnieć, że u podstaw tego właśnie zapisu znalazły się ważne przesłanki potwierdzające jego zasadność. Nie byłoby wszak trafne, gdyby sądy zastępowały urzędy kontroli w dokonywaniu ustaleń faktycznych.</u>
<u xml:id="u-2.12" who="#KarolMałcużyński">Obowiązek ustalania faktów spoczywa na organie administracji. To właśnie ów organ stwierdzić powinien czy konkretna publikacja narusza ustawę i jednocześnie umotywować swoje stanowisko, powołując w uzasadnieniu stwierdzone okoliczności. Sąd winien jedynie skontrolować poprawność funkcjonowania urzędu w tym zakresie i albo utrzymać decyzję urzędu, albo też ją uchylić.</u>
<u xml:id="u-2.13" who="#KarolMałcużyński">Okoliczności te przedstawiałyby się inaczej, gdyby do przesłanek wymienionych w art. 2 projektowanej ustawy dodać kryterium prawdziwości informacji. Przypomnijmy, że dekret uchylany projektowaną ustawą przewidywał, iż niedopuszczalne jest „wprowadzanie w błąd opinii publicznej przez podawanie wiadomości niezgodnych z rzeczywistością”. Gdybyśmy wprowadzili tego rodzaju kryterium, to wówczas charakter sądowej kontroli musiałby się zmienić. Trudno byłoby bowiem sądowi prowadzić kontrolę jedynie z punktu widzenia zgodności z prawem.</u>
<u xml:id="u-2.14" who="#KarolMałcużyński">Jednakże w projekcie staramy się ukształtować przesłanki wymienione w art. 2 jako uprawniające ingerencję w taki sposób, aby były one przesłankami typu prawnego, a nie sprowadzały się do kwestii zgodności z rzeczywistością. Z uwagi na to należy tym bardziej podtrzymać konstrukcję zawartą w porozumieniu gdańskim.</u>
<u xml:id="u-2.15" who="#KarolMałcużyński">W konsekwencji uchwalenia projektowanej ustawy nastąpi rozszerzenie zakresu kontroli sprawowanej przez Naczelny Sąd Administracyjny. Jednakże sąd ten będzie zdolny do efektywnego realizowania swych kompetencji w tej mierze. Omawiając dalsze różnice między propozycjami zawartymi w projekcie rządowym a punktem widzenia projektu społecznego mówca wskazał, iż - o ile chodzi o problem debitu komunikacyjnego - to nowym elementem pozwalającym na rozwiązanie tej kwestii jest zarządzenie Ministra Kultury i Sztuki znoszące wydzielanie w specjalny sposób publikacji w bibliotekach. Również zmiana w odniesieniu do art. 17 prawa celnego odpowiada intencjom projektowanej ustawy.</u>
<u xml:id="u-2.16" who="#KarolMałcużyński">Nie uzyskano zgodności w sprawie zaznaczania ingerencji cenzorskich w publikacjach. Trzeba pamiętać, że następuje obecnie wprowadzenie nowej jakości w funkcjonowaniu urzędu kontroli prasy, publikacji i widowisk. Po uchwaleniu projektowanej ustawy zaznaczenie ingerencji cenzury w tekście publikacji będzie przecież oznaczało, iż mamy do czynienia z publikacją, co do której sąd potwierdził, że narusza ona ustawę - np. przez godzenie w sojusze PRL. Zaznaczanie tego po zajęciu stanowiska przez Naczelny Sąd Administracyjny podważałoby niejako zaangażowanie sądu w konkretnej sprawie. Oczywiście problem ten jest dla dziennikarzy szczególnie ważny, gdyż dotyczy zagadnienia indywidualności autorów. Wydaje się jednak, że spośród tych dwóch stanowisk punkt widzenia akcentujący racje nowego systemu kontroli powinien uzyskać przewagę. Poddaję się tę kwestię pod rozwagę posłów. Resort szanuje argumenty strony przeciwnej - być może posłowie przesądzą tę kwestię w kierunku rozwiązań zawartych w projekcie społecznym.</u>
<u xml:id="u-2.17" who="#KarolMałcużyński">Trzeba jednak zdecydowanie bronić rozwiązania rządowego, dotyczącego zawarcia w ustawie sankcji porządkowych. Dla prawników jest oczywiste, że przepisy takie mieszczą się w projektach ustaw i służą one egzekwowaniu zawartych w tych projektach postanowień. W projekcie rządowym nie przewiduje się odpowiedzialności karno-administracyjnej za naruszenie przepisów merytorycznych ustawy, lecz jedynie za uchylanie się od kontroli czy od realizacji ustalonych zaleceń. Projektowane przepisy stoją na straży ustalonego porządku. Dotychczasowe sankcje w tym zakresie były surowsze - przewidywano pozbawienie wolności na okres roku. Nie przewiduje się też w projekcie rządowym postępowania sądowego, lecz jedynie porządkowe.</u>
<u xml:id="u-2.18" who="#KarolMałcużyński">W każdym kraju cenzura ma swoją organizację i metody. Historia cenzury pozwala wskazać na zahamowania jakie funkcjonowanie tej instytucji wywołuje w rozwoju kultury. Rząd podchodzi do sprawy cenzury w takim właśnie aspekcie. Przedstawiając ten projekt potwierdzamy jednocześnie, iż owa instytucja wnosi istotne wartości z punktu widzenia praworządności. Chroni ona społeczeństwo i obywateli przed słowem, które może ranić i wyrządzać szkodę państwu. Myśli te zawarte są w porozumieniu gdańskim. Sądzić można, iż projektowana ustawa będzie porozumienie to właściwie realizować, wykorzystując zarazem historyczne doświadczenia, których jesteśmy świadomi. W ten sposób spełni ona pożyteczną funkcję społeczną. Z tą myślą przedstawiamy projekt ustawy o kontroli publikacji i widowisk.</u>
<u xml:id="u-2.19" who="#KarolMałcużyński">Przewodniczący podkomisji do spraw projektu ustawy o kontroli publikacji i widowisk poseł Zdzisław Czeszejko-Sochacki (PZPR): Podkomisja ta została powołana 27 listopada 1980 r. Jej zadaniem było gromadzenie obserwacji i informacji dotyczących projektu ustawy.</u>
<u xml:id="u-2.20" who="#KarolMałcużyński">Projekt ustaw należy ocenić pozytywnie. Po raz pierwszy do prac legislacyjnych została w takim zakresie włączona inicjatywa społeczna - praca ludzi dobrej woli, którzy pragnęli pomóc w rozwiązaniu trudnego problemu. Jest to precedens godny uznania. Należy wyrazić wdzięczność ludziom, których jedyną legitymacją była chęć udzielenia pomocy w prowadzeniu prac legislacyjnych. Nie znajduje też precedensu przyjęta obecnie metoda zaprezentowania Sejmowi projektu rządowego. Nie unika się wskazania punktów spornych, które mogą mieć dla posłów znaczenie orientujące w ich staraniach o znalezienie rozwiązań odpowiadających interesowi społecznemu.</u>
<u xml:id="u-2.21" who="#KarolMałcużyński">Nie ma obecnie możliwości przedstawienia szczegółowych opinii na temat projektowanej ustawy. Będzie ona przedmiotem dalszych prac. O znaczeniu społecznym regulowanej materii świadczy ogromna ilość wypowiedzi, listów i różnego rodzaju petycji, którymi podkomisja dysponuje.</u>
<u xml:id="u-2.22" who="#KarolMałcużyński">Dyskutowany projekt ustawy należy do tych aktów, które odznaczają się najwyższym stopniem społecznego znaczenia. Dotyczy on bowiem realizacji wolności słowa i druku. Mamy tu do czynienia z jednej strony z problemem urzeczywistnienia wolności, z drugiej zaś - z potrzebą ochrony interesów państwa, mającego zapewnić harmonizowanie interesów społeczeństwa.</u>
<u xml:id="u-2.23" who="#KarolMałcużyński">Porównując projekt w jego obecnej wersji z wersją z listopada ub. r. stwierdzić można, że pewne koncepcje wyjściowe zostały w znacznym stopniu „uspołecznione”, a prace przygotowawcze były pożyteczne i owocne. W toczącej się debacie trzeba będzie pogodzić powagę, wnikliwość i skrupulatność w naszej pracy z terminowością. Czynnik czasu nie może oczywiście wpływać na jakość prac legislacyjnych. Nie możemy jednak pomijać faktu, że uchwalenie ustawy jest niezwykle ważne i z niecierpliwością oczekiwane. Trzeba więc podjąć intensywne prace, których jakość i szybkość powinny się uzupełniać.</u>
<u xml:id="u-2.24" who="#KarolMałcużyński">Charakter dotychczasowych prac podkomisji nie upoważnia jeszcze do zajęcia konkretnego i umotywowanego stanowiska w sprawie przedłożonego projektu.</u>
<u xml:id="u-2.25" who="#komentarz">(Dyskusja.)</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#AdamŁopatka">Opóźnienia w pracach nad projektem ustawy wynosi 4 miesiące w stosunku do terminów przewidzianych w porozumieniu gdańskim. Jednakże tok prac nad projektem przedstawiony przez ministerstwa sprawiedliwości w części usprawiedliwia to opóźnienie. Obecnie Sejm powinien podjąć intensywne i szybkie działania, by doprowadzić do uchwalenia ustawy, co nie może stanowić przeszkody w przejawianiu należytej troski o jej treść. Wprowadzenie do dyskusji wyświetliło wiele zagadnień, ale pewne kwestie zostały pominięte. Czy była rozważana sprawa innej nazwy projektowanej ustawy. Obecna nazwa „ustawa o kontroli publikacji i widowisk” nie wydaje się adekwatna do treści zamierzonego aktu, gdyż pomija się zagadnienie kontroli następnej. Trzeba podkreślić, że kontrola w tym zakresie jest sprawowana nie tylko przez rząd, ale także przez społeczeństwo - sprawują ją zainteresowani obywatele i organizacje społeczne. Zatem projektowana ustawa dotyczy nie całokształtu owej kontroli, lecz jedynie fragmentu tego zagadnienia.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#AdamŁopatka">Charakter ustawy wymaga ujęcia tytułu w taki sposób, by nacisk został położony na zagadnienia wolności słowa i druku. Obecne ujęcie ma charakter restryktywny, co nie wydaje się słuszne. Czy były rozważane w toku prac nad projektem inne warianty tytułu i jakie w konsekwencji względy zadecydowały o przyjęciu przedstawionej wersji? Byłoby może lepiej, gdyby tytuł ustawy brzmiał: „Ustawa o warunkach korzystania z wolności słowa i druku”.</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#AdamŁopatka">Ustawa stanowi jedynie pewien fragment prac dotyczących zmiany systemu obiegu i przekazywania informacji. Z wystąpienia wicepremiera M. Rakowskiego wynika, że rząd zamierza podjąć szeroko zakrojone prace w tej dziedzinie, m.in. przewiduje się utworzenie nowego resortu do spraw informacji. Problemy te mają niezwykłą wagę społeczną. Coraz częściej przecież mówi się o prawie obywatela do rzetelnej informacji, wspominają o tym również liczne dokumenty międzynarodowe. W tej więc płaszczyźnie powinny być również rozważane sprawy wolności słowa i druku.</u>
<u xml:id="u-3.3" who="#AdamŁopatka">Pracom nad projektem ustawy towarzyszy ogromne zainteresowanie wielu środowisk społecznych. Zainteresowanie to w większości wypadków ma charakter spontaniczny i w konsekwencji dość często nie odpowiada rzeczywistym potrzebom występującym w toku prac nad ustawą. Dotychczas nie wypowiedziało się wiele zainteresowanych środowisk i osób oczekujących na przygotowanie przez rząd ostatecznej wersji projektu. Trzeba więc rozważyć celowość zwrócenia się do tych środowisk i osób, zasięgnięcia ich opinii tym razem dotyczącej całości przedstawionego projektu nie zaś poszczególnych fragmentów. Chodziłoby więc tu o konsultację przeprowadzoną z inicjatywy komisji sejmowych. Należy ustalić listę instytucji, których opinia powinna być przedstawiona Sejmowi. Można zaproponować m.in. zasięgnięcie opinii m.in. takich organizacji jak Zrzeszenie Prawników Polskich, niektórych instytucji naukowych oraz adwokatury.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#SzczepanStyranowski">Dyskusja nad projektem ustawy toczyła się przez wiele miesięcy. Sejmowi przedstawiony został projekt rządowy oraz projekt społeczny tj. „Solidarności” oraz stowarzyszeń twórczych i naukowych. W toku dyskusji wypowiedziało się wielu wybitnych publicystów, naukowców oraz przedstawicieli związków zawodowych. Na obecnym etapie Sejm powinien rozpocząć intensywną pracę nad przedstawionymi projektami, rozważając kolejno merytoryczne kwestie. Jedynie w ten sposób możliwe będzie przyspieszenie dalszych prac nad projektem ustawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#JerzyZygmanowski">W ramach pierwszego czytania projektu ustawy wymagają wyjaśnienia pewne kwestie natury podstawowej, które budzić mogą u osób nie mających przygotowania specjalistycznego szereg wątpliwości. Do zagadnień takich, poruszanych często na spotkaniach posłów z wyborcami, należy pytanie, w jakiej mierze projektowana ustawa różni się od dotychczasowego systemu kontroli publikacji i widowisk. Na czym polega przede wszystkim realizacja podstawowego założenia ustawy, jakim jest ograniczenie działalności organów cenzury państwowej? Jakie będą różnice pomiędzy dotychczasową praktyką a tym, co ukształtuje się pod rządami nowych rozwiązań prawnych?</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#JerzyZygmanowski">Sprawą wywołującą wiele kontrowersji jest umiejscowienie cenzury w systemie organów państwowych. Wymaga rozważenia wysunięty w toku dyskusji wariant zawierający propozycję podporządkowania Głównego Urzędu Kontroli Prasy, Publikacji i Widowisk Radzie Państwa. Jest to wariant kompromisowy w stosunku do projektów podporządkowania organów cenzury rządowi lub bezpośrednio Sejmowi. Czy Sejm nie będzie przez to przejmował funkcji administracyjnych?</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#JerzyZygmanowski">Bardziej szczegółowego naświetlenia wymagają kwestie dotyczące kontroli wstępnej i następnej. Ustawa powinna ściśle sprecyzować pojęcie kontroli następnej, a także określać organy usprawnione do przeprowadzenia takiej kontroli. Obecna wersja projektu, w przeciwieństwie do wersji przedstawionej przez resort sprawiedliwości w listopadzie ub. roku, nie zawiera żadnych ustaleń w tej dziedzinie. Na tym tle mogą pojawić się wątpliwości np. w sprawie interpretacji art. 4 projektowanej ustawy. W świetle zaproponowanych sformułowań można bowiem uznać, że wyłączenie spod cenzury, o których mówi art. 4, obejmują także kontrolę następną.</u>
<u xml:id="u-5.3" who="#JerzyZygmanowski">Obecna wersja projektu rozszerza listę publikacji, druków i dokumentów zwolnionych z kontroli cenzury. Dlaczego jednak zrezygnowano z niektórych poprzednio uwzględnionych pozycji, takich np. jak polskie filmy fabularne oraz widowiska teatralne dopuszczone przez resort kultury i sztuki.</u>
<u xml:id="u-5.4" who="#JerzyZygmanowski">Mniej korzystna jest również wersja obecnego projektu dotycząca terminów, w jakich nastąpić ma decyzja organów cenzury. Art. 15 pierwszej wersji projektu przewidywał m.in., że w wypadku naruszenia przez organy cenzury terminów określonych w ustawie, publikacja może być przekazana przez autora do rozpowszechnienia. W projekcie przedstawionym Sejmowi brak jest takiego sformułowania.</u>
<u xml:id="u-5.5" who="#JerzyZygmanowski">Wnikliwego rozważenia wymaga termin wejścia ustawy w życie. Powinien on być uzależniony m.in. od prac nad ustawą o prawie prasowym oraz innymi aktami regulującymi pojęcie tajemnicy gospodarczej i państwowej, od których w znacznej mierze zależeć będzie prawidłowa realizacja postanowień zawartych w ustawie o cenzurze. Kiedy więc ustawa o kontroli publikacji i widowisk wejdzie w życie?</u>
<u xml:id="u-5.6" who="#JerzyZygmanowski">Należy z całą mocą podkreślić, że dalsze przeciąganie prac nad ustawą o cenzurze jest nie do przyjęcia. Komisje sejmowe powinny wykorzystać wszystkie możliwości, by umożliwić uchwalenie ustawy możliwie w najbliższym terminie.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#HalinaMinkisiewiczLatecka">Zagadnienia wolności słowa i druku sformułowane są w projekcie ustawy przede wszystkim od strony negatywnej. Wydaje się, że w tekście projektu wyraźnie zabrakło sformułowań jednoznacznie i precyzyjnie zarazem określającym, na czym owa wolność słowa i druku polega. Art. 1 projektu powołuje się na niezmiernie ogólnie sformułowaną normę art. 83 Konstytucji. Uregulowanie takie nie jest wystarczające. Ustawa powinna wyraźnie deklarować swoje stanowisko w sprawie wolności słowa. Muszą być w niej zawarte m.in. postanowienia ustalające zasadę jawności życia publicznego i społecznego, pełnego dostępu do rzetelnej informacji, postanowienia określające znaczenie kontroli społecznej realizowanej za pośrednictwem środków masowego przekazu, a także zasadę otwarcia środków masowego przekazu dla wszystkich środowisk społecznych. W projekcie zabrakło również jednoznacznych określeń tajemnicy państwowej i gospodarczej. Nie ma wyraźnie określonych zasad, które legły u podstaw ustawy i które stworzyłyby płaszczyznę dla dalszych regulacji.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#HalinaMinkisiewiczLatecka">Wszystkie te elementy winny znaleźć się w preambule do ustawy, którą należy wprowadzić do przedłożonego projektu. Takie rozwiązanie byłoby pomocne również dla prawidłowej wykładni rozwiązań prawnych przyjętych w ustawie.</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#HalinaMinkisiewiczLatecka">Niezbędne jest przyspieszenie prac nad projektem ustawy. Służyć temu może m.in. ustalenie terminu, w jakim podkomisja przedstawi swoje uwagi i propozycje do projektu rządowego.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#SylwesterZawadzki">W toku dyskusji na plan dalszy zeszły zagadnienia, które mają zasadnicze znaczenie dla oceny projektu rządowego. Wymienić tu trzeba przede wszystkim te elementy, które decydują o postępowym charakterze proponowanych rozwiązań. Ogromne znaczenie ma w pierwszym rzędzie ścisłe ustalenie kryteriów, którymi kierować się będą organy cenzury w zakresie kontroli publikacji i widowisk. Sprecyzowanie tych kryteriów w art. 2 projektu oznacza rezygnację z ogólnych sformułowań, które dawały dotychczas nie ograniczone możliwości działania organom cenzury.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#SylwesterZawadzki">Drugim ważnym elementem są postanowienia rozszerzające zakres wyłączeń spod kontroli organów cenzury. Jest to wielki krok naprzód rozszerzający znacznie wolność słowa i druku, a także prawo do krytyki społecznej.</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#SylwesterZawadzki">Kolejnym cennym elementem jest wprowadzenie dwuinstancyjnego trybu postępowania w sprawach związanych z kontrolą publikacji i widowisk. Dotychczasowy system jednoinstancyjności, bez możliwości odwołania się obywatela, uniemożliwiał praktycznie obronę przed nieuzasadnionymi decyzjami organów cenzury.</u>
<u xml:id="u-7.3" who="#SylwesterZawadzki">Niezwykle ważną gwarancję stanowią wreszcie postanowienia projektu przewidujące sądową kontrolę decyzji organów cenzury.</u>
<u xml:id="u-7.4" who="#SylwesterZawadzki">Są to rozwiązania mające decydujące znaczenie dla kształtu przyszłej ustawy i poszczególnych rozwiązań prawnych w tej dziedzinie. Ich analiza pozwala wystąpić z wnioskiem o pozytywną ocenę projektu rządowego przedstawionego komisjom do pierwszego czytania. Trzeba bowiem stwierdzić, że zasadniczym elementem prac w ramach pierwszego czytania jest ustosunkowanie się posłów do podstawowych założeń przedłożonego projektu.</u>
<u xml:id="u-7.5" who="#SylwesterZawadzki">W ramach pierwszego czytania projektu ustawy należy również ustalić zagadnienia, które powinny być przedmiotem dalszych prac podkomisji. Do zagadnień tych należeć będą rozwiązania ujęte w projekcie wariantowo, co do których nie zostało ustalone wspólne stanowisko komisji rządowej i przedstawicieli środowisk społecznych. Podkomisja powinna uwzględnić w toku dalszych prac również inne projekty ustawy o cenzurze, wśród nich projekt opracowany przez Radę Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego.</u>
<u xml:id="u-7.6" who="#SylwesterZawadzki">Wśród zagadnień, które wymagają szczególnie wnikliwego rozważania, wymienić trzeba też kryteria sformułowane w art. 2 projektu. Przedyskutowania wymagają w szczególności sformułowania zawarte w art. 2 ust. 2, 3, 8, 10, głównie pod kątem bardziej jednoznacznego i precyzyjnego zapisu. Celowe byłoby w tym zakresie oparcie się na odpowiedniej ekspertyzie prawniczej.</u>
<u xml:id="u-7.7" who="#SylwesterZawadzki">Po drugie, analizy wymaga charakter biuletynów związkowych, czyli sporny pkt 11 art. 2. Biuletyny, z którymi można się obecnie spotkać, daleko wykraczają poza sprawy wewnątrzzwiązkowe i ich celem jest głównie kształtowanie opinii, a nie tylko działalność informacyjna.</u>
<u xml:id="u-7.8" who="#SylwesterZawadzki">Po trzecie, należy w oparciu o specjalistyczną ekspertyzę zastanowić się nad konsekwencjami przyjęcia przepisów KPA jako procedury postępowania przed urzędami kontroli publikacji i widowisk. Czy dadzą się w pełni zastosować przyjęte w KPA terminy, pojęcie strony czy wreszcie pojęcie decyzji? Czy decyzja powinna dotyczyć całej książki, czy też tylko zakwestionowanego fragmentu? Należy to wyraźnie ustalić, od tego bowiem zależy zakres późniejszej kontroli sądowej.</u>
<u xml:id="u-7.9" who="#SylwesterZawadzki">Po czwarte, rozważyć należy lokalizację kontroli. Jak powiedział minister J. Bafia, większość argumentów przemawia za kontrolą sprawowaną przez NSA, jednakże np. porozumienie łódzkie z lutego br. akcentuje potrzebę kontroli merytorycznej, co skłaniałoby do powierzenia jej sądom powszechnym. Warto zwrócić uwagę, że rozwiązanie przyjęte w art. 13 ust. 2 jest elastyczne, mówi o badaniu, czy zaskarżona decyzja narusza treść przepisu art. 2 i 4 ustawy, nie nazywając tego ani kontrolą legalności ani kontrolą merytoryczną.</u>
<u xml:id="u-7.10" who="#SylwesterZawadzki">Po piąte, musimy wnikliwie rozpatrzyć pozycję ustrojową Głównego Urzędu, konsekwencje takiego lub innego jego usytuowania. Faktem jest, że organ ten podejmować będzie decyzje o charakterze wykonawczym, czego nie da się porównać z działalnością NIK. Z drugiej strony można w pełni rozumieć obawy autorów projektu społecznego, związane z tym, że w dotychczasowym usytuowaniu, przy niesprecyzowanych kryteriach kontroli, organy cenzury niezwykle głęboko ingerowały w treść publikacji. Propozycja podporządkowania Głównego Urzędu Sejmowi zbyt poważnie angażowałaby organ władzy w bezpośrednią działalność wykonawczą. Może więc należałoby podporządkować organy cenzury Radzie Państwa?</u>
<u xml:id="u-7.11" who="#SylwesterZawadzki">Po szóste, rozważyć trzeba postulat zaznaczania ingerencji cenzorskich w tekście. Ingerencje te mogą stanowić błąd cenzury, ale mogą też, wynikać z niewątpliwego naruszenia wartości, o których mowa w art. 2 projektu. Zaznaczanie faktu ingerencji sugeruje, że to Urząd Kontroli ponosi winę. Zastanowić się więc trzeba tak nad pozytywnymi, jak i negatywnymi konsekwencjami przyjęcia takiego rozwiązania.</u>
<u xml:id="u-7.12" who="#SylwesterZawadzki">Po siódme, dogłębnie trzeba rozpatrzyć problem określenia przez projektowaną ustawę problemu debitu komunikacyjnego.</u>
<u xml:id="u-7.13" who="#SylwesterZawadzki">Po ósme, przedyskutowania wymaga kwestia określenia przez ustawę sankcji porządkowych. Bez nich ustawa zostałaby jakby zawieszona w próżni.</u>
<u xml:id="u-7.14" who="#SylwesterZawadzki">Konieczne jest także, aby podkomisja zapoznała się z projektami aktów wykonawczych, przewidywanych przez art. 8 i 12 projektu ustawy.</u>
<u xml:id="u-7.15" who="#SylwesterZawadzki">Od wielu lat czekamy na zapowiadane ustawy o prawie prasowym oraz ochronie tajemnicy państwowej i gospodarczej - merytorycznie bardzo ściśle związane z rozpatrywanym dziś projektem. Trzeba doprowadzić do określenia terminu wniesienia ich do Sejmu, lecz nie w trybie zapisania tego obowiązku w tekście ustawy. Nieprawidłowa wydaje się dla załatwienia tej kwestii forma dezyderatu Komisji jako środka prawnego, który nie zobowiązuje rządu do jakiegokolwiek działania, poza udzieleniem odpowiedzi. Jest również trzecie wyjście w postaci rezolucji Sejmu, która będzie dla rządu wiążąca. W ten sposób mielibyśmy o jeden problem sporny mniej.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#TadeuszOrlof">Do Sejmu wpłynął projekt ustawy przygotowany wspólnie przez rząd i organizacje społeczne, co ma ogromne znaczenie dla wychowania społeczeństwa, kształtowania kultury narodu. Także nasza ustawa ze względu na jej treść pełnić będzie ważną funkcję wychowawczą. Równocześnie niektóre postanowienia projektu wymagają udoskonalenia i doprecyzowania.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#KrystynaMarszałekMłyńczyk">W toku poprzedniego posiedzenia dla komisji postawiłam problem konieczności stworzenia spójnego systemu legislacyjnego, gwarantującego obywatelowi prawo do wolności słowa i druku. Obok ustawy o cenzurze, składać się na nie winny m.in. ustawa o prawie autorskim, o prawie prasowym - powinniśmy otrzymać dziś co najmniej założenia tego aktu - oraz ustawa o tajemnicy państwowej. Art. 2 pkt 5 ustawy zakazuje ujawnienia „określonej w ustawie tajemnicy państwowej”, tymczasem obecnie brak takiego określenia. Kompleksowość postępowania ustawodawczego winna polegać także na tym, że podkomisja zapozna się z przygotowywanymi aktami wykonawczymi.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#KrystynaMarszałekMłyńczyk">W dalszym ciągu uważam, że Główny Urząd nie może podlegać rządowi. Przy rozpatrywaniu tej kwestii należy uwzględniać nie tylko względy prawno-ustrojowe, lecz także odczucia społeczeństwa. Byłoby najlepiej, gdyby nadzór nad Głównym Urzędem sprawował bezpośrednio Sejm, choć biorąc pod uwagę względy praktyczne byłabym skłonna przyczynić się do propozycji posła S. Zawadzkiego o podporządkowaniu Urzędu Radzie Państwa. Art. 6 ust. 5 projektu ustawy proponuje konstrukcję piętrową, bardzo skomplikowaną, która wiernie przypomina rozwiązanie przyjęte w 1976 r. w odniesieniu do NIK, co - jak wiemy - nie zdało egzaminu. Chciałabym też zwrócić uwagę, że prawo do żądania sprawozdań, informacji od Głównego Urzędu ma każda komisja Sejmu i to nie tylko raz do roku. Uprawnienie takie wynika z regulaminu Sejmu i nie trzeba powtarzać tego w rozpatrywanej ustawie.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#KrystynaMarszałekMłyńczyk">Kontrola nad decyzjami Głównego Urzędu musi mieć charakter merytoryczny i to winno rozstrzygać spór: NSA czy sądy powszechne.</u>
<u xml:id="u-9.3" who="#KrystynaMarszałekMłyńczyk">Zgodnie z art. 11 ust. 2 w przypadku części wydawnictw, w tym książek, decyzja Głównego Urzędu ma zostać wydana w terminie do 3 miesięcy. Jest to termin o wiele za długi, który spotkał się z protestami w środowiskach wydawców, kierowanymi do sejmowej Komisji Kultury i Sztuki. Wynika stąd bardziej generalny wniosek o potrzebie wysłuchania opinii wszystkich środowisk, które będą bezpośrednio objęte działaniem tej ustawy - nie tylko dziennikarzy; lecz także wydawców, aktorów itd. Kolejna kwestia: o debicie komunikacyjnym nie może decydować celnik, dlatego też sprawę tę należy zawrzeć w projektowanej ustawie. Ustawa musi uwzględnić zjawisko podwójnego obiegu literatury.</u>
<u xml:id="u-9.4" who="#KrystynaMarszałekMłyńczyk">Na podkreślenie zasługuje fakt, że rozpatrywana jest pierwsza z ustaw, będących następstwem społecznych porozumień. Nakłada to na Sejm szczególnie dużą odpowiedzialność, a zwłaszcza obowiązek pieczołowitego rozważenia każdej inicjatywy i sugestii.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#RudolfBuchała">Projekt dotyczy jednego z podstawowych praw obywatelskich i to ujmowanego w szczególny sposób - od strony ograniczeń tego prawa. Zgadzam się z posłem A. Łopatką, iż byłoby bardziej prawidłowe ujęcie wcześniej praw obywateli w sposób pozytywny, np. prawa do informacji, prawa autorskiego itd. Jednakże ze względu na to, że oczekiwanie społeczne jest nadzwyczaj silne, ten logiczny tok musi zostać odwrócony.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#RudolfBuchała">Tym bardziej należy dążyć by ustawa prawo prasowe została przygotowana jak najszybciej.</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#RudolfBuchała">Wątpliwości może budzić propozycją wprowadzenia do ustawy dodatkowego ustępu poświęconego kontroli następnej. W wariancie zaproponowanym przez ministra J. Bafię kontrola następna dotyczyłaby wszystkich publikacji i widowisk, także i tych, które zostały wyłączone spod kontroli wstępnej. Gdyby tak miało być, to Główny Urząd nie mógłby realizować kontroli następnej, jako że unicestwiałoby to sens wyłączeń przewidywanych wart. 4.</u>
<u xml:id="u-10.3" who="#RudolfBuchała">Analizując problem podporządkowania organizacyjnego Głównego Urzędu, warto zastanowić się nad tego rodzaju wariantem, w którym Główny Urząd podlegałby Radzie Ministrów. Jednakże Prezes Rady Ministrów przed powołaniem prezesa Głównego Urzędu obowiązany byłby przedstawić kandydaturę do opinii odpowiedniej Komisji sejmowej, której zadaniem byłoby uzyskanie opinii środowisk twórczych. Tego rodzaju procedura została niedawno wprowadzona w odniesieniu do ministrów.</u>
<u xml:id="u-10.4" who="#RudolfBuchała">Nawiązując do treści art. 2 pkt 8 projektu podkreślić trzeba, że chodzi nie tylko o uczucia, lecz także i o przekonania religijne, a więc o sferę intelektualną. W taki sposób sprawa została ujęta w paktach praw człowieka. Należy więc wspomniany punkt sformułować stwierdzając: „Nie można godzić w przekonania i uczucia religijne obywateli”. Warto pamiętać, że słowo „godzi” zawiera element dolus malus. Poza tym o jakie uczucia osób niewierzących chodzi? Sformułowanie nie jest więc wystarczające.</u>
<u xml:id="u-10.5" who="#RudolfBuchała">Jeśli w ogóle umieszczać w ustawię przepis karny, to należy zastanowić się czy przepis taki nie powinien zawierać również określenia sankcji, jakie będą stosowane wobec cenzora przekraczającego swe kompetencje. Obecna redakcja art. 15 projektu kieruje ten przepis wyłącznie przeciw obywatelom.</u>
<u xml:id="u-10.6" who="#RudolfBuchała">Wśród druków wyłączonych spod kontroli nie można pomijać biuletynów - dotyczy to art. 4 pkt 11. W związku z tym wydaje się trafna propozycja projektu społecznego. Zasadna jest też propozycja ministra sprawiedliwości, aby zaznaczyć, że chodzi o biuletyny „ukazujące się w ramach zadań statutowych” odpowiednich organizacji.</u>
<u xml:id="u-10.7" who="#RudolfBuchała">Szczegółowe propozycję do projektu ustawy, związane z zagadnieniami nauki i techniki, przekazane zostaną odpowiedniej podkomisji Komisji Nauki i Postępu Technicznego, która również we własnym zakresie zajmuje się problemem ustawy o cenzurze.</u>
<u xml:id="u-10.8" who="#RudolfBuchała">Przewodniczący Komitetu Porozumiewawczego Stowarzyszeń Twórczych i Naukowych prof. Klemens Szaniawski, dziękując za możliwość wzięcia udziału w posiedzeniu Komisji, wyraził żal, że zaproszenie na to posiedzenie nie objęło przedstawiciela NSZZ „Solidarność”, który odegrał istotną rolę w pracach przygotowawczych i prosił o umożliwienie mu uczestnictwa w posiedzeniu. Rozumiem - podkreślił mówca - że jest to nieporozumienie natury technicznej. W dalszym ciągu swego wystąpienia mówca wyraził również podziękowanie posłowi Z. Czeszejko-Sochackiemu za słowa uznania skierowane pod adresem czynnika społecznego w związku z udziałem w pracach nad projektem przedłożonym Sejmowi. Projekt ten został opracowany w znacznej mierze wspólnie przez rząd i zainteresowane środowiska.</u>
<u xml:id="u-10.9" who="#RudolfBuchała">Choć byłoby nietaktem przypominanie doniosłości zagadnień, które projekt reguluje, wskazać trzeba, że dotyczy on szczególnie ważnych spraw, które zostały już przypomniane - dostępu do informacji i prawa do krytyki. To, co różni poddanego od obywatela, to możność wpływania na bieg spraw publicznych i zabierania publicznie głosu w tych sprawach. Prawo do publicznego wypowiadania własnych poglądów jest wartością samą w sobie, niezależnie od korzyści jakie przynosi społeczeństwu. Mogliśmy się o tym przekonać, zwłaszcza w ostatnim okresie. Dlatego zagadnienia te zostały słusznie podkreślone przez ministra sprawiedliwości.</u>
<u xml:id="u-10.10" who="#RudolfBuchała">Co się tyczy projektu - stwierdził mówca - to ze względu na to, iż sprawy były traktowane tak poważnie i z takim wysiłkiem, byłoby dziwne, gdyby w trzy miesiące od zakończenia rozmów dotyczących projektu nastąpiła istotna zmiana poglądów w przedmiotowej sprawie. Zmiana taka nie nastąpiła. Nie zaszło nic, co by mogło ją spowodować. W szczególności tego rodzaju zmiany nie mogły być umotywowane działalnością cenzury, bądź osób, które temu urzędowi wydają polecenia, jeśli takie osoby istnieją.</u>
<u xml:id="u-10.11" who="#RudolfBuchała">Należy więc podtrzymać stanowisko wyrażone w projekcie. Dotyczy to także stanowiska ministra J. Bafii, które pozostało niezmienione, z jednym wyjątkiem. W myśl dzisiejszego oświadczenia ministra, cenzura miałaby sprawować kontrolę następną w przedmiocie zgodności publikacji z prawem karnym. Wydaje się, że do kontroli przestrzegania prawa karnego powołane są specjalne organy. W tej sytuacji obciążanie cenzury wspomnianą problematyką wydaje się niepotrzebnym dublowaniem kompetencji. Można nie kłaść na to zagadnienie szczególnego nacisku, bo i minister J. Bafia takiego nacisku nie kładł.</u>
<u xml:id="u-10.12" who="#RudolfBuchała">Generalna intencja, jaka przyświecała stronie rządowej i społecznej, została trafnie wyrażona w uzasadnieniu wspólnego projektu. Mianowicie „Celem projektu jest ograniczenie zakresu działania organów cenzury państwowej stosownie do potrzeb obecnego etapu rozwoju Polski Ludowej, przy równoczesnym zagwarantowaniu ochrony interesów państwa”. Sformułowanie to satysfakcjonuje wszystkich. Celem projektu jest ograniczenie zakresu działania cenzury państwowej. Nie należy tracić z pola widzenia tej zasady.</u>
<u xml:id="u-10.13" who="#RudolfBuchała">Wypowiedzi podkreślające konieczność zastanowienia się nad wszystkimi słusznymi głosami, dotyczącymi dyskutowanej ustawy, są stanowiskiem trafnym. Byłoby nierozumne nie brać pod uwagę wyników dojrzałych przemyśleń. Projekt w tej postaci, w której został ostatecznie przedłożony, jest produktem dłuższych debat trzech stron, które włożyły wiele wysiłku - nie ukrywając kontrowersji - by ten akt prawny dotarł do Sejmu. Nie można tracić z pola widzenia także tych okoliczności.</u>
<u xml:id="u-10.14" who="#RudolfBuchała">Poseł Władysław Kupiec (ZSL) poinformował, że zabiera głos zobowiązany do wystąpienia przez Komitet Porozumiewawczy Stowarzyszeń Twórczych i Naukowych, działających we Wrocławiu, gdzie sprawa cenzury była szeroko omawianą w zainteresowanych środowiskach. Nie ma obecnie powodów do przedłużania dyskusji. Założenia projektu były szeroko konsultowane. Otrzymaliśmy wiele wypowiedzi w tej sprawie - choćby te, które zostały dziś przekazane za pośrednictwem posła K. Małcużyńskiego. Nie byłoby więc zasadne przedłużanie prac nad ustawą poza maj.</u>
<u xml:id="u-10.15" who="#RudolfBuchała">Należy przyjąć jednolitą terminologię w art. 2 pkt 2 i 3. Należy albo posługiwać się w tym artykule sformułowaniem „godzić”, albo sformułowaniem „nawoływać”. Bardziej prawidłowe wydaje się sformułowanie „nawoływać” zawarte w projekcie społecznym, gdyż oznacza ono odpowiednie zawężenie interpretacji. Społeczeństwo nie powinno być ograniczone nawet w ocenie zasad i konstytucyjnych - chodzi tu o sprawę wyboru między sformułowaniem „godzić” w konstytucyjny ustrój PRL” (wariant Ministerstwa Sprawiedliwości) a sformułowaniem „nawoływać do obalenia konstytucyjnego ustroju PRL” (wariant społeczny). Redakcję sformułowań art. 2, a zwłaszcza pkt 3, należałoby dostosować do sformułowań Kodeksu karnego (w tym przypadku art. 133 kk) - a więc winno być „godzić w sojusze”.</u>
<u xml:id="u-10.16" who="#RudolfBuchała">W art. 4 pkt 11 należy po słowie „informatory” dodać słowo „biuletyny”. Było to podnoszone w środowisku wrocławskim. Dyskusyjny jest wariant społeczny w odniesieniu do zagadnienia wyłączenia spod cenzury gazet i czasopism związków zawodowych przeznaczonych dla ich członków i opatrzonych taką klauzulą. Periodyki te ukazują się w znacznym nakładzie. Pozostawienie ich poza zakresem cenzury stawiałoby na porządku dziennym pytanie, po co w takim razie utrzymywać instytucję cenzury?</u>
<u xml:id="u-10.17" who="#RudolfBuchała">Należałoby podporządkować cenzurę Radzie Państwa. Możliwość sprawowania kontroli przez Sejm jest ograniczona. Nie można powołać do tego odrębnego organu sejmowego. Należałoby więc podporządkować cenzurę w taki sposób, w jaki podporządkowane jest sądownictwo.</u>
<u xml:id="u-10.18" who="#RudolfBuchała">Zgodzić się trzeba z obawami, że ograniczenie sądowej kontroli decyzji cenzury do aspektu legalności mogłoby stworzyć możliwość nadmiernej swobody w podejmowaniu tych decyzji. Sformułowanie art. 13 ust. 2 projektu stwarza możliwość takiej interpretacji, która pozwalałaby na oddzielenie kontroli formalnej od merytorycznej. W tej kwestii brak jednak jednolitości poglądów. Zagadnienie to należy tak uregulować w ustawie, by nie było wątpliwości.</u>
<u xml:id="u-10.19" who="#RudolfBuchała">Trafny jest pogląd posła R. Buchały dotyczący objęcia odpowiedzialnością karno-administracyjną także cenzorów, oczywiście jeśli przepis ten zostanie utrzymany w projekcie. Pominięcie owego przepisu - co sugerowano w stowarzyszeniach twórczych we Wrocławiu - nie byłoby trafne. Wątpliwe jest, czy kolegia do spraw wykroczeń będą w stanie zagwarantować prawidłowe orzecznictwo. Można oczywiście podwyższyć sankcje i przekazać sprawę sądom powszechnym. Wydaje się jednak, że rozwiązanie takie nie byłoby właściwe. Należy zrezygnować z kary aresztu i poprzestać na karze grzywny. Rozwiązanie takie sugerowali wyborcy na jednam z ostatnich spotkań, które poseł odbył.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#GenowefaRejman">Nie byłoby słuszne odłożenie zagadnienia aż do zakończenia prac nad prawem autorskim czy prasowym. Kontrola publikacji i widowisk to bowiem obecnie sprawa pierwszoplanowa. Można sądzić, że odpowiednie prace będą się sprawnie toczyły.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#GenowefaRejman">Nawiązując do zagadnienia zdefiniowania wolności prasy poseł podkreśliła, że nie jest możliwa inna definicja pozytywna niż sformułowanie nawiązujące do filozoficznej definicji „wolność to uświadomiona i przyjęta konieczność”. Dotyczące tego zagadnienia sformułowania projektu są trafne i przekonywujące.</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#GenowefaRejman">Projektowana ustawa dotyczy zagadnień o szczególnym znaczeniu społecznym. Nadmierne kompetencje cenzury wyrządziły naszemu społeczeństwu ogromne szkody. Odkrywamy obecnie całe obszary fałszu. Wiele błędów zostało popełnionych, a ich konsekwencje wzmocnione, wskutek zafałszowania rzeczywistości. Obywatele niejednokrotnie popełniali błędy działając w dobrej wierze. Zjawiskom tym winna zapobiegać ustawa o cenzurze. Wydanie tej ustawy nie oznacza uwolnienia kogokolwiek od odpowiedzialności. W ustawie bowiem odpowiedzialność ujęta jest inaczej. Jeśli określona dziedzina nie podlega cenzurze, to nie oznacza to, że wyłączone są inne rodzaje odpowiedzialności, zwłaszcza karna i cywilna. Z tego punktu widzenia uzupełnienia ministra J. Bafii do art. 3 projektu dotyczące wprowadzenie kontroli następnej są zbędne. Gdy chodzi o zagadnienie charakteru kontroli sprawowanej przez Naczelny Sąd Administracyjny, to trzeba pamiętać, że trudno oddzielić prawo od faktu. Wykonywanie jedynie kontroli legalności będzie bardzo trudne. Dlatego też kontrola sprawowana przez ten sąd musi być kontrolą rzeczywistą, a nie tylko kontrolą legalności.</u>
<u xml:id="u-11.3" who="#GenowefaRejman">Rozwiązanie przyjęte w projekcie, a dotyczące podporządkowania cenzury Radzie Ministrów z jednoczesnym składaniem przez cenzurę sprawozdań Radzie Państwa, nie jest trafne. Za podporządkowaniem cenzury Radzie Państwa przemawia to, że Rada Państwa sprawuje kontrolę nad sądownictwem i prokuraturą. Przeciw podporządkowaniom cenzury Radzie Ministrów przemawia fakt, że najczęściej sprawy wątpliwe z tego zakresu dotyczą działalności rządu. W tej sytuacji kontrolowany decydowałby o kontroli. Cenzura winna więc zostać podporządkowana Radzie Państwa.</u>
<u xml:id="u-11.4" who="#GenowefaRejman">Wprowadzenie zasady zaznaczania ingerencji w tekście publikowanym byłoby słuszne z punktu widzenia rejestracji prawdy. Tego rodzaju praktyka wydaje się jednak niedogodna dla czytelnika. Ponadto, jeśli Naczelny Sąd Administracyjny rozstrzygnie, że tekst godzi w dobra chronione w art. 2 projektowanej ustawy, to autor powinien podporządkować się temu stanowisku. Dlatego jakiekolwiek zaznaczanie w tekście białych plam wydaje się rozwiązaniem zbyt daleko sięgającym.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#WitoldJankowski">Sporna jest sprawa prasy związkowej. Projekt społeczny proponuje, aby biuletyny i periodyki związkowe były wyłączone spod działania cenzury. Zagadnienie to jest niezmiernie trudne do rozstrzygnięcia. Wiadomo przecież, że nakłady prasy związkowej są duże, często publikowane są w niej teksty znacznie wykraczające poza zagadnienia związkowe. Wydaje się zatem, że problem ten powinien być rozstrzygnięty bezpośrednio w drodze rozmów komisji rządowej z przedstawicielami Krajowej Komisji Porozumiewawczej NSZZ „Solidarność”. Nie powinniśmy natomiast już na obecnym etapie przesądzać jednoznacznie sposobu rozwiązania tego problemu.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#KarolMałcużyński">Szereg uwag szczegółowych do projektu rządowego ustawy zamierzam przedstawić w toku prac podkomisji. Na dzisiejszym posiedzeniu chciałbym poruszyć jedynie sprawy o zasadniczym znaczeniu. Pierwszą z nich to zagadnienie podporządkowania urzędu cenzury.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#KarolMałcużyński">Rozstrzygając ten problem trzeba mieć na uwadze, że opinia społeczna w zdecydowanej większości sprzeciwia się podporządkowaniu organów cenzury rządowi. Sądzę więc, że w toku dalszych prac powinien być rozważany wariant podporządkowania cenzury bezpośrednio Sejmowi bądź Radzie Państwa.</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#KarolMałcużyński">Wnikliwego przedyskutowania wymaga też sprawa sankcji karnych przewidywanych w projekcie. Zgodzić się można z argumentacją prawniczą wskazującą na to, że określone obowiązki ustawowe z istoty swojej muszą być zabezpieczone sankcjami. Trzeba jednak stwierdzić, że ustawa powinna przewidywać także sankcje za naruszenie obowiązków i kompetencji przez organy cenzury. Sankcje karne w przyszłej ustawie należałoby ponadto ograniczyć wyłącznie do kary grzywny z pominięciem kary aresztu.</u>
<u xml:id="u-13.3" who="#KarolMałcużyński">W interpelacji poselskiej skierowanej do rządu przez posłów - dziennikarzy zawarty był postulat, by w okresie przejściowym - do czasu wejścia w życie ustawy o cenzurze stosowane były w praktyce te postanowienia projektu, co do których zostało uzgodnione stanowisko rządu i środowisk społecznych. Tymczasem obserwacja środków masowego przekazu dowodzi, że praktyka działalności organów cenzury nie uległa żadnej zmianie. Popełnia się szereg nonsensów, które niejednokrotnie wywołują oburzenie opinii społecznej. Wydaje się zatem, że komisje powinny na dzisiejszym posiedzeniu zająć w tej sprawie jednoznaczne stanowisko, zalecając zarówno organom cenzury, jak i ośrodkom dyspozycyjnym w sferze środków masowego przekazu stosowanie w praktyce zaaprobowanych powszechnie postanowień projektu ustawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#ZdzisławCzeszejkoSochacki">Uzasadnienie projektu rządowego nie zawiera w zasadzie wyjaśnienia, jakie względy zadecydowały o potrzebie zmiany stanu prawnego, a także jakie racje merytoryczne przyświecały konkretnym rozwiązaniom normatywnym. Powołanie się na porozumienia gdańskie jest niewystarczające. Opinia społeczna musi być szeroko poinformowana o celowości podstawowych założeń i koncepcji projektowanej ustawy.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#ZdzisławCzeszejkoSochacki">Rozważając rozwiązanie w projekcie ustawy trzeba mieć na uwadze, że ustawa kierowana jest nie tylko do określonych organów państwowych, ale jej adresatem jest całe społeczeństwo. Należy więc liczyć się w możliwie największym stopniu z opinią społeczną, proponując te lub inne rozwiązania. Tylko w ten sposób możliwe jest zagwarantowanie autorytetu organów cenzury, autorytetu niezbędnego przecież do wykonywania powierzonych tym organom funkcji. Te właśnie względy sprzeciwiają się rozwiązaniu, które przewiduje podporządkowanie organów cenzury rządowi. Znacznie bardziej prawidłowa jest koncepcja kompromisowa - zakładająca podporządkowanie cenzury Radzie Państwa. Trzeba w tym miejscu z naciskiem podkreślić, że postanowienia Konstytucji PRL nie sprzeciwiają się takiemu rozwiązaniu. Przemawiają za nim, obok wymienionych już względów, inne ważne argumenty. Rada Państwa stanowi dotychczas w systemie organów państwowych instytucję o nieco dekoracyjnym charakterze. Ten stan rzeczy powinien w przyszłości ulec zmianie, co więcej, wysunięta propozycja w sprawie podporządkowania cenzury zgodna będzie z wyraźnie rysującymi się już obecnie nowymi założeniami prawno-ustrojowymi. Świadczą o tym m.in. ważne zmiany, które w ostatnim okresie doprowadziły do podporządkowania Sejmowi - Najwyższej Izby Kontroli, a także pośrednio Państwowej Inspekcji Pracy. Wysunięta koncepcja sprzyjała by niewątpliwie podniesieniu rangi Rady Państwa w systemie organów państwowych.</u>
<u xml:id="u-14.2" who="#ZdzisławCzeszejkoSochacki">Do projektu rządowego ustawy o cenzurze nie zostały dołączone projekty aktów wykonawczych. Wydaje się, że warunkiem dalszych prac podkomisji powinno być przedstawienie projektu tych aktów, ponieważ brak ich uniemożliwia zajęcie jednoznacznego stanowiska w szeregu kwestiach.</u>
<u xml:id="u-14.3" who="#ZdzisławCzeszejkoSochacki">Przyłączam się w pełni do tych głosów w dyskusji, które wskazywały na konieczność zsynchronizowania ustawy o cenzurze z innymi aktami normatywnymi, zwłaszcza zaś z ustawą o prawie prasowym. Prace nad projektem tej ustawy powinny być możliwie szybko przeprowadzone. Nie można przecież zapominać o tym, że ustawa o cenzurze jest jedynie fragmentem szerszego systemu ochrony prawa do wolności słowa i druku oraz prawa do informacji. Ze względów formalno-prawnych nie wydaje się właściwym jednak postulat jednoznacznego określenia w ustawie o cenzurze terminu, w jakim ma być uchwalona ustawa o prawie prasowym oraz o tajemnicy państwowej. Głównym źródłem tego postulatu jest chyba nieufność do rządu z powodu zbyt powolnego tempa przygotowywania rozpatrywanego dziś projektu. Wydaje się natomiast celowe ustalenie terminów przygotowania wspomnianych projektów w uchwale sejmowej, która będzie wiążąca dla rządu.</u>
<u xml:id="u-14.4" who="#ZdzisławCzeszejkoSochacki">Zgadzam się w pełni z wypowiedzią poseł G. Rejman wskazującej na bezzasadność wprowadzenia do ustawy o cenzurze postanowień dotyczących kontroli następnej. Obowiązujący system prawny zawiera szereg całkowicie wystarczających instrumentów prawnych zarówno w sferze prawa karnego, jak i cywilnego regulujących tę sprawę. Dodatkowe rozwiązania w ustawie o cenzurze mogłyby prowadzić jedynie do niepotrzebnych nieporozumień i zbędnych dyskusji, które wydłużałyby znowu okres dalszych prac nad projektem, a przecież zależy nam na możliwie najszybszym uchwaleniu ustawy.</u>
<u xml:id="u-14.5" who="#ZdzisławCzeszejkoSochacki">Odpowiedzialność za ostateczny kształt ustawy będzie ponosił Sejm. Nie można więc zgodzić się z propozycją przerzucenia odpowiedzialności za zakres przyjętych w przyszłej ustawie wyłączeń spod cenzury, zwłaszcza dotyczących prasy związkowej na rząd. Nie możemy uzależniać naszego stanowiska od wyników rozmów w tej sprawie pomiędzy komisją rządową a przedstawicielami „Solidarności”. Jest sprawą oczywistą, że problem ten musi być wnikliwie rozważony przy uwzględnieniu opinii społecznej, jednakże ostateczna decyzja będzie należała do posłów.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#JerzyBafia">W toku dyskusji, obok zagadnień generalnych wskazujących na podstawowe założenia projektowanej ustawy, poruszone zostały kwestie szczegółowe dotyczące konkretnych rozwiązań normatywnych. W swej odpowiedzi chciałbym ustosunkować się do spraw o znaczeniu podstawowym. Należało do nich przede wszystkim pytanie o walory projektu ustawy i podstawowe różnice proponowanych rozwiązań prawnych w stosunku do obecnego stanu prawnego. Najważniejsze elementy przedstawionego projektu wskazane zostały przez posła S. Zawadzkiego. Zgadzając się w pełni z zawartą w tej wypowiedzi ocenę projektu, chciałbym jedynie inaczej uszeregować przyjęte kryteria. Podstawowym walorem projektu jest poddanie decyzji organów cenzury kontroli sądowej. Decyzje sądowe są jawne, zapadają na jawnych rozprawach, są przedmiotem dyskusji i komentarzy naukowych. Wszystkie te elementy sprawiają, że problematyka działania organów cenzury staje się problematyką publiczną, co więcej system taki stwarza szerokie możliwości kontroli nie tylko prawidłowości poszczególnych decyzji, ale również kontroli nad sposobem wykładni i stosowania ustawy. Rozwiązanie takie uruchamia więc cały zespół niezwykle skutecznych gwarancji ochrony wolności słowa i druku.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#JerzyBafia">Jednym z zasadniczych problemów dyskutowanych na posiedzeniu była kontrola następna. Zgadzam się z oceną, że w zasadzie wystarczające są w tej dziedzinie ogólne zasady odpowiedzialności prawnej. Z drugiej strony jednak opinia społeczna jest zainteresowana zakresem tej kontroli i chciałaby dokładnie wiedzieć jakie są w tym zakresie obowiązujące regulacje. Z tego punktu widzenia być może należałoby więc rozważyć celowość wprowadzenia do ustawy o cenzurze postanowień uściślających zagadnienia kontroli następnej.</u>
<u xml:id="u-15.2" who="#JerzyBafia">Wiele kontrowersji budzi problem podporządkowania organów cenzury. Problem ten musi być rozpatrywany w szerszej płaszczyźnie z uwzględnieniem istniejących podziałów kompetencyjnych w strukturze organów państwowych. Działalność organów cenzury mieści się zasadniczo w sferze władzy wykonawczej. Stanowisko rządu w sprawie podporządkowania organów cenzury nie jest wynikiem subiektywnych postaw, ale stanowi konsekwencję przyjętej struktury organów państwowych. Owa struktura musi być budowana w oparciu o jednolite i przejrzyste kryteria. Problem ten wymaga więc zbadania nie tylko pod kątem konkretnych rozwiązań proponowanych w ustawie o cenzurze, ale także ogólniejszych założeń prawno-ustrojowych. Przyjęcie koncepcji kompromisowej - podległości organów cenzury Radzie Państwa - stwarzać mogłoby precedens, który w przyszłości rozszerzany na inne sfery burzyłby klarowność struktury organów państwowych.</u>
<u xml:id="u-15.3" who="#JerzyBafia">Wyjaśnienia wymaga niedołączenie do projektu ustawy projektów aktów wykonawczych. Trzeba przede wszystkim zaznaczyć, że rządowy projekt ustawy przewiduje stosunkowo małą liczbę owych aktów. Ze względu na brak jednoznacznego rozstrzygnięcia sprawy podległości organów cenzury nie mogła być w konsekwencji rozstrzygnięta sprawa kompetencji do wydania aktów wykonawczych. Kompetencje te należeć będą do tego organu, który sprawować będzie nadzór nad organami cenzury, tj. bądź do rządu, bądź do Sejmu, bądź też do Rady Państwa. Kwestie te muszą być niewątpliwie szybko wyjaśnione i rząd włączy się do związanych z tym prac.</u>
<u xml:id="u-15.4" who="#JerzyBafia">Toczą się obecnie intensywne prace nad przygotowaniem projektu ustawy o prawie prasowym i rezultaty tych prac zostaną w możliwie szybkim terminie przedstawione Sejmowi. Za w pełni słuszny uważam wniosek, by Sejm sprawował kontrolę nad przebiegiem tych prac.</u>
<u xml:id="u-15.5" who="#JerzyBafia">Przewodniczący obradom poseł Zygmunt Surowiec (ZSL): W dyskusji posłowie podkreślili ogromną wagę ustawy o kontroli publikacji i widowisk, wskazując, że zawarte w niej rozwiązania prawne stanowić będą istotny instrument dalszego rozwoju społeczeństwa i wpłyną w zasadniczym stopniu na umocnienie prawa do wolności słowa i druku w naszym kraju. Podstawowe założenia i koncepcje rozwiązań prawnych zawarte w przedstawionym Sejmowi projekcie spotkały się w toku dyskusji z pozytywną oceną posłów. Dyskusja wskazała zarazem na potrzebę dalszych prac nad projektem. Prace te muszą oczywiście objąć w pierwszym rzędzie kwestie sporne budzące najwięcej kontrowersji, jednakże nie mogą się wyłącznie do nich ograniczyć. Komisje nasze są bowiem odpowiedzialne za ostateczny kształt projektu ustawy, który zostanie przedstawiony na posiedzeniu plenarnym Sejmu. Konieczne jest więc wnikliwe rozważenie całości przedstawionych rozwiązań.</u>
<u xml:id="u-15.6" who="#JerzyBafia">Dyskusja wykazała celowość przeprowadzenia dalszych konsultacji projektu w różnych środowiskach społecznych. Nie wydaje się celowe ograniczanie z góry granic tych konsultacji. W określeniu kierunku dalszych prac trzeba pozostawić swobodę podkomisji poselskiej. Prace te powinny przebiegać w atmosferze spokoju i rozwagi, których zachowanie jest konieczne zważywszy na wielką wagę społeczną przyszłej ustawy.</u>
<u xml:id="u-15.7" who="#JerzyBafia">W toku dyskusji wysunięto postulat, by Sejm zajął stanowisko w sprawie zastosowania w praktyce, w okresie przejściowym - poprzedzającym uchwalenie ustawy tych rozwiązań projektu, które można już uznać za powszechnie zaakceptowane i nie wywołujące kontrowersji. Sejm takich możliwości nie ma. Natomiast usprawnienie działalności GUKPPiW należy do kompetencji rządu, któremu w obecnym stanie prawnym podlegają organy cenzury.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#JanuszPrzymanowski">W tej sytuacji warto by jednak rozważyć możliwość zwrócenia się przez komisje sejmowe do Rady Ministrów z wnioskiem o zastosowanie w działaniach praktycznych niektórych rozwiązań przyjętych w projekcie ustawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#KarolMałcużyński">W wyniku dezyderatu poselskiego wypowiadał się już w tej sprawie wicepremier M. Rakowski, który na posiedzeniu plenarnym zobowiązał się w imieniu rządu do zastosowania już obecnie niektórych rozwiązań zawartych w projekcie ustawy. Chodzi więc o to, by komisje sejmowe w swym wystąpieniu zwróciły się do rządu o konieczność przestrzegania przyjętych zobowiązań.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#ZygmuntSurowiec">W tej sytuacji zwrócimy się do rządu, by zostało wypełnione złożone już zobowiązanie.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#ZygmuntSurowiec">Trudno obecnie przesądzić sprawę podległości cenzury. Zostanie to przeanalizowane na posiedzeniu podkomisji. Trzeba jednak postulować pod adresem ministra sprawiedliwości, by rząd przygotował projekty aktów wykonawczych do ustawy, ze względu na potrzebę zachowania jednolitości ujęcia. Wydaje się celowe, aby zespół, który pracował nad projektem ustawy, przygotował także przepisy wykonawcze.</u>
<u xml:id="u-18.2" who="#ZygmuntSurowiec">Nieporozumieniem jest mówienie o dążeniu do przedłużania prac nad ustawą. Nikt z posłów tego nie sugerował. Posłowie mówili jedynie o konieczności wydania dobrej ustawy. Zostaną stworzone takie warunki pracy, by posłowie nie byli pod presją czasu. W tym kontekście zaapelować trzeba do dziennikarzy, by starali się pomagać posłom tak, by prace nad projektem ustawy przyniosły dobre owoce.</u>
<u xml:id="u-18.3" who="#ZygmuntSurowiec">Posłowie nie będący członkami podkomisji, proszeni są o przekazanie do podkomisji swoich wniosków i uwag.</u>
<u xml:id="u-18.4" who="#ZygmuntSurowiec">W związku z inicjatywą w sprawie uchwalenia przez Sejm rezolucji w sprawie opracowania ustawy o prawie prasowym oraz ustawy o tajemnicy państwowej. Komisje zaleciły podkomisji przygotowanie odpowiednich projektów.</u>
<u xml:id="u-18.5" who="#ZygmuntSurowiec">Komisje uzupełniły skład podkomisji powołanej do prac nad projektem ustawy o kontroli publikacji i widowisk o posłów: Janusza Przymanowskiego (PZPR) oraz Hannę Suchocką (SD).</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>