text_structure.xml
46.7 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#BolesławStrużek">Dnia 25 stycznia 1983 r. Komisja Rolnictwa i Przemysłu Spożywczego, obradująca pod przewodnictwem posła Mieczysława Róg-Świostka (PZPR), rozpatrzyła:</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#BolesławStrużek">- sytuację w rybołówstwie i ochronie ryb na wodach śródlądowych.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#BolesławStrużek">W posiedzeniu udział wzięli: wiceprzewodniczący Komisji planowania przy RM Roman Gorzelak, wiceminister rolnictwa i gospodarki żywnościowej Henryk Burczyk, przedstawiciele Najwyższej Izby Kontroli, Komisji Planowania przy RM, Ministerstwa Administracji Gospodarki Terenowej i Ochrony Środowiska, Ministerstwa Finansów, Ministerstwa Leśnictwa i Przemysłu Drzewnego, Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, Głównego Komitetu Turystyki, władz wojewódzkich w Suwałkach, Krajowego Zrzeszenia Państwowych Gospodarstw Rybackich, Zrzeszenia Producentów Ryb, Instytutu Rybołówstwa Śródlądowego.</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#BolesławStrużek">Informację przedstawił wiceminister rolnictwa i gospodarki żywnościowej Henryk Burczyk: Postępujący proces zanieczyszczania wód powierzchniowych oraz zmniejszające się ich zasoby ujemnie wpływają na możliwości rozwoju rybackiej gospodarki śródlądowej. Ogólny deficyt wody o odpowiedniej klasie czystości prowadzi często nawet do wyłączania części powierzchni stawów z produkcji. Drugim czynnikiem wpływającym ograniczająco na obecną wielkość produkcji są wieloletnie opóźnienia w budowie, odbudowie i modernizacji stawowej bazy produkcyjnej. Zgodnie z przyjętą do realizacji decyzją 80/75 Prezydium Rządu w okresie lat 1976–80 miała nastąpić znaczna odbudowa i modernizacja tej bazy, obejmująca 14 tys. ha powierzchni stawowej, wykonać też miano niezbędne inwestycje towarzyszące, niezbędne dla produkcji materiału zarybieniowego i rozbudowy bazy paszowej. Plany te wykonano tylko w 43%. Przewiduje się, że gospodarstwa [NIECZYTELNE], w oparciu o wypracowane własne środki finansowe i [NIECZYTELNE], nie będą w stanie zapewnić [NIECZYTELNE] tempa inwestycji, która zahamowałaby dekapitalizację bazy produkcyjnej.</u>
<u xml:id="u-1.4" who="#BolesławStrużek">Ministerstwo Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej planuje te inwestycje wesprzeć finansowo ze środków funduszu rekultywacji i funduszu gospodarki wodnej, a także wykonywać niektóre obiekty hydrotechniczne niezbędne dla gospodarki rybackiej ze środków przewidzianych na melioracje podstawowe.</u>
<u xml:id="u-1.5" who="#BolesławStrużek">Należy podkreślić, że ryba cisi gospodarka śródlądowa najbardziej narażone na skutki zanieczyszczenia wód, nie jest w stanie samodzielnie skutecznie przeciwdziałać tym niekorzystnym zjawiskom bez należytego wsparcia całej gospodarki narodowej. Resort uważa, że powstając w wyniku zanieczyszczenia wód straty, zwłaszcza w hodowli materiału zarybieniowego, powinny być rekompensowane poprzez finansowanie (w formie subwencji) z budżetu centralnego inwestycji związanych z budową ośrodków intensywnej hodowli materiału obsadowego karpia oraz ciepłolubnych ryb roślinożernych, które w warunkach hodowli stawowej mogą bez dodatkowych nakładów paszowymi przyczynić się do zwiększenia produkcji ryby ok. o 205. Problem uniezależnienia produkcji materiału obsadowego od warunków atmosferycznych jest gospodarczo ważnym elementem, ponieważ - jak wskazują dotychczasowe doświadczenia - wahania na tym etapie produkcji są często przyczyną niskiej globalnej produkcji ryb towarowych w latach następnych.</u>
<u xml:id="u-1.6" who="#BolesławStrużek">Resort ma trudności z wprowadzeniem do centralnego planu inwestycji budowy ośrodka intensywnej hodowli karpia (rybtermy) przy elektrowni Opole, pomimo że inwestycja ta planowana była do realizacji w latach 1976–80. W najbliższych latach nie można liczyć na znaczący wzrost odłowów ryb z wód śródlądowych. Utrzymanie obecnego poziomu w odłowach w granicach 9–10 tys. ton rocznie wiąże się również ze zwiększonymi nakładami na zarybienie, które w znacznym stopniu ograniczone jest możliwościami wylęgarniczo-podchowowej gospodarstw rybackich. Planowana rozbudowa tej bazy o 10–12 wielofunkcyjnych zakładów wylęgarniczo-podchowowych do 1990 r. wiąże się także ze znacznymi nakładami finansowymi - około 1,5–2 mld zł.</u>
<u xml:id="u-1.7" who="#BolesławStrużek">Ochrona naturalnych zasobów wód otwartych, zdaniem resortu, powinna stać się problemom ogólnospołecznym.</u>
<u xml:id="u-1.8" who="#BolesławStrużek">Niezależnie od ludności natury gospodarczej, rybacka gospodarka śródlądowa od kilku lat ponosi znaczne straty z tytułu kradzieży ryb i zaboru sprzętu dokonywanego przez kłusowników. Straty szacuje się na około 200 mln zł rocznie. Przewidywane w projekcie nowej ustawy o rybactwie śródlądowym powołanie Państwowej Straży Rybackiej powinno skutecznie przyczynić się do znacznego ograniczenia tego zjawiska.</u>
<u xml:id="u-1.9" who="#BolesławStrużek">W 1981 r. zanotowano pewien wzrost produkcji ryb słodkowodnych. Złożyły się na to taicie czynniki, jak: poprawa zdrowotności ryb, stosunkowo korzystny układ warunków atmosferycznych, lepsze zaopatrzenie w paszę m.in. uzyskanie dodatkowych ilości mączki rybnej w zamian za eksport węgorzy i pstrąga do II obszaru płatniczego. W stosunku do 1981 r. globalny wzrost produkcji ryb konsumpcyjnych wyniósł 30%, a materiału zarybieniowego 40%. Ogółem w 1982 r. wyprodukowano 22.500 ton ryb w tym 13.700 ton karpia handlowego. Posiadany przez gospodarstwa rybackie materiał obsadowy pozwala przewidywać, że produkcja towarowa karpia w 1983 r. będzie wyższa przeciętnie od 10–15% w porównaniu z 1981 r. Kontynuowanie wymiany bezdewizowej węgorza i pstrąga za paszę pozwoli w br. na utrzymanie produkcji pstrąga na poziomie 1800–2000 ton.</u>
<u xml:id="u-1.10" who="#BolesławStrużek">Na tle uzyskanych wyników w 1982 r. oraz utrzymującego się trendu wzrostu produkcji można spodziewać się, że są jeszcze w rybactwie stawowym niewielkie rezerwy, które będzie można uruchomić poprzez: lepsze wykorzystanie bazy produkcyjnej, poprawę organizacji pracy, bardziej racjonalne żywienie ryb, staranniejszą opiekę nad produkcją materiału obsadowego. Wszystkie działania zmierzające w tym kierunku będą wspierane przez Ministerstwo Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej w ramach posiadanych środków.</u>
<u xml:id="u-1.11" who="#BolesławStrużek">Nie należy jednak oczekiwać znaczącego przyrostu produkcji rybackiej w wodach śródlądowych, jeżeli nie nastąpi zahamowanie procesów zanieczyszczenia wód i zwiększenie nakładów na renowację i budowę nowych stawów, rozbudowę zaplecza produkcji materiału zarybieniowego, a także budowę nowych ośrodków intensywnej produkcji materiału obsadowego.</u>
<u xml:id="u-1.12" who="#BolesławStrużek">Koreferat przedstawił poseł Franciszek Tekliński (PZPR): Zespoły poselskie zapoznały się z sytuację w rybołówstwie i ochronie ryb na wodach śródlądowych w województwach: gorzowskim, pilskim, olsztyńskim, suwalskim, kieleckim i radomskim, przeprowadzając wiele rozmów z producentami, fachowcami i naukowcami. Powiększanie bazy produkcyjnej rybactwa lub zainwestowanie środków do uruchomienia produkcji rybackiej napotyka z reguły znaczne trudności. Operuje się przeważnie argumentami, że szkoda zabierać na tę produkcję użytki rolne, że szkoda sił i środków na uruchomienie tak niskiej produkcji. Tymczasem podstawowym walorem chowu ryb w porównaniu z innymi formami produkcji zwierzęcej jest to, że nie tylko nie powoduje on negatywnych skutków ubocznych w środowisku przyrodniczym, ale umożliwia nawet neutralizację zanieczyszczeń zewnętrznych oraz uzyskanie znacznie korzystniejszych wskaźników produkcyjnych i ekonomicznych w porównaniu z innymi formami produkcji zwierzęcej. Jednostka paszy treściwej w chowie stawowym ryb daje o 75% więcej białka spożywczego niż pozostałe formy produkcji zwierzęcej.</u>
<u xml:id="u-1.13" who="#BolesławStrużek">Korzystną cechą produkcji rybackiej jest jej niska białko-chłonność. Na uzyskanie w chowie wielkotowarowym 1 kg białka potrzeba o wiele mniej białka paszowego niż przy produkcji wołowiny, wieprzowiny, drobiu i mleka. Również koszt produkcji białka w hodowli ryb jest stosunkowo niski - wynosi on według niektórych danych około 41% kosztu produkcji białka w chowie trzody chlewnej. To samo dotyczy kosztu energetycznego, dodatkowym walorem jest niska kapitałochłonność.</u>
<u xml:id="u-1.14" who="#BolesławStrużek">Dysponujemy w Polsce wielkim areałem stawów, które do uruchomienia w nich produkcji wymagają tylko nakładów inwestycyjnych na remonty i modernizacje. W rachunku ekonomicznym trzeba brać pod uwagę takie sprawy, jak:</u>
<u xml:id="u-1.15" who="#BolesławStrużek">- każdy obiekt stawowy jest faktycznie swoistą inwestycją w gospodarce wodnej, - zużycie materiałów przy inwestycjach stawowych jest bardzo niskie, gdyż podstawowym materiałem jest tu ziemia, - chów ryb nie wymaga dodatkowych inwestycji na usuwanie ścieków, ani usuwanie szkodliwych odpadów.</u>
<u xml:id="u-1.16" who="#BolesławStrużek">Stawy stanowią ważny element gospodarki wodnej, polepszają stosunki wodne, gromadzą nadmiar wód wiosennych, wypełniają funkcję zbiorników retencyjnych. Stanowią element lokalnego gospodarowania zasobami wodnymi, utrzymania i kształtowania środowiska przyrodniczego. Starzy rybne są też ważnym źródłem różnych, nieprodukcyjnych korzyści dla człowieka, m.in. są wykorzystywane dla celów rekreacji i wypoczynku.</u>
<u xml:id="u-1.17" who="#BolesławStrużek">Realizacja programu produkcji ryb słodkowodnych za ostatnie 5–6 lat, nie przebiega zadowalająco. Program ten uchwalony przez Prezydium Rządu w 1975 r. zakładał uzyskanie w 1980 r. 45 tys. ton ryb konsumpcyjnych, w tym 31 tys. ton karpia. Warunkiem realizacji tego programu miała być budowa 8 tys. ha nowych obiektów stawowych, odbudowa 6 tys. ha powierzchni stawowej. Na cele inwestycyjne przeznaczono 3,4 mld zł. Wykonano ok. 41% zakresu rzeczowego. Nie zrealizowano programu zaopatrzenia przedsiębiorstw melioracyjnych i rybackich w środki transportu, budowlane, jak również w zakresie dostaw specjalistycznego sprzętu rybackiego. Źle przebiegała realizacja programu budownictwa mieszkaniowego. Nie został również zrealizowany w pełni program zabezpieczenia, potrzeb produkcyjnych rybactwa śródlądowego. Nie została rozpoczęta budowa zakładu przemysłowego chowu materiału zarybieniowego karpia, nie w pełni zrealizowano budowę 10 ośrodków hodowli pstrąga, nie rozpoczęto budowy wytwórni pasz granulowanych dla pstrąga w Darłowie.</u>
<u xml:id="u-1.18" who="#BolesławStrużek">W wyniku niepełnej realizacji założeń programu rozwoju produkcji ryb słodkowodnych w 1980 r. osiągnięto poziom produkcji w wysokości tylko 18,7 tys. ton (41,6% planu). Pewien postęp uzyskano w produkcji pstrąga. W latach 1976–1980 nastąpił ośmiokrotny wzrost produkcji (z 200 ton w 1976 r. do 1570 ton w 1980 r.). Korzystniejszy pod względem wysokości produkcji ryb słodkowodnych był rok 1982. Produkcja ryb była w tym roku wyższa o 4600 ton od poziomu produkcji w 1981 r. (tj. o około 25%).</u>
<u xml:id="u-1.19" who="#BolesławStrużek">Resort rolnictwa ocenia, że założenia programu na lata 1976–1980 były prawidłowe i realne do osiągnięcia, przy spełnieniu wszystkich przewidzianych w nim warunków.</u>
<u xml:id="u-1.20" who="#BolesławStrużek">Ewidencjonowana produkcja ryb (przeznaczonych na rynek i materiału zarybieniowego) wzrosła w latach 1957–1980 od 13,1 tys. ton do 26,7 tys. ton. W latach 1976–1980 wyraźnie się zmniejszyła, niemniej jednak uzyskiwane efekty produkcyjne z jednostkami powierzchni stawiają Polskę na jednym z najwyższych miejsc wśród krajów leżących w podobnej strefie klimatycznej. Istotną rolę odgrywa tu rybactwo stawowe, uzyskujące w latach 1970–1979 produkcję od 340 do 606 kg (ha ryb konsumpcyjnych. Niestety, nie wszystkie możliwości zwiększenia tej formy produkcji są do wykorzystania. Negatywny wpływ wywiera tu fakt, o którym już mówiłem: niezrealizowanie planów inwestycyjnych i zaopatrzeniowych. Ale są inne czynniki, które rzuciły nam się w oczy w czasie naszego pobytu w terenie. Pogarsza się bilans wodny w wyniku zwiększających się poborów wody przez przemysł, rolnictwo i gospodarkę komunalną. Pogarsza się jakość wód zasilających stawy, szczególnie pod wpływem zanieczyszczeń ściekami przemysłu rolno-spożywczego i tuczami zwierząt. Szacuje się, że około 15% powierzchni zasilane jest wodami zanieczyszczonymi, co powoduje obniżenie się produkcyjności rybactwa. Spotkaliśmy się ze zjawiskiem niedostatecznej konserwacji bieżącej i remontów. Stan techniczny większości stawów jest niezadowalający. Skutkiem tego tylko z 25% powierzchni stawów uzyskać można wysoką produkcję (około 1000 kg/ha ryb konsumpcyjnych).</u>
<u xml:id="u-1.21" who="#BolesławStrużek">Ujemny wpływ na poziom produkcyjny rybactwa stawowego miała reorganizacja administracji terenowej. Spowodowała ona administracyjne, a nie funkcjonalne rozgraniczenie działania przedsiębiorstw rybackich. Są i inne jeszcze bariery wzrostu produkcji ryb w stawach. Instytut Rybactwa Śródlądowego określa je następująco:</u>
<u xml:id="u-1.22" who="#BolesławStrużek">- sposób finansowania inwestycji (wstrzymanie umorzeń 60% kredytów) i konieczność spłaty całości kredytu w dość krótkim czasie, co może rodzić niebezpieczeństwo ograniczania lub wstrzymania inwestycji w przedsiębiorstwach rybackich, - moce przerobowe angażowane w gospodarstwach stawowych jako mniej opłacalne, będą malały, - brak przeciwdziałania degradacji środowiska, spadkowi sprawności obiektów stawowych oraz ciągłe niedobory środków produkcji.</u>
<u xml:id="u-1.23" who="#BolesławStrużek">Gospodarkę rybacką prowadzi się również na około 240 tys. ha powierzchni spośród 500 tys. ha jezior polskich. Średnio produkcja ryb na jeziorach wzrosła z 6.630 ton w latach 1967–70 do 8.090 ton w latach 1971–1980. Daje to około 30 kg/ha ryb konsumpcyjnych. Uwzględniając, że wielkość połowów wędkarskich jest podobna - uzyskujemy około 60 kg/ha produkcji ryb w jeziorach. Są to jedno z najwyższych wydajności rybackich. Niemożliwe byłoby to do osiągnięcia bez działalności zarybieniowej.</u>
<u xml:id="u-1.24" who="#BolesławStrużek">Niestety jednak jeziora są traktowane przez liczne gałęzie gospodarki jako odbieralniki ścieków i zanieczyszczeń. Wiele jezior uległo całkowitej degradacji i to nieodwracalnej. W woj. pilskim np. 6 największych ośrodków miejskich (Piła, Złotów, Wałcz, Chodzież, Trzcianka, Czarków) zrzuca bezpośrednio ścieki albo do jezior albo do rzek. W woj. gorzowskim ponad 40 różnych jednostek gospodarczych odprowadza ścieki bezpośrednio do 50 jezior, w wyniku czego około 20% ogólnej powierzchni jezior tego województwa jest zanieczyszczonych. W woj. olsztyńskim 15% zbiorników wodnych jest zupełnie wyłączonych z produkcji z tendencjami postępującymi. W woj. suwalskim - a więc w rejonie wielkich jezior, na 14 istniejących miast, ani jedno nie ma rozwiązanego problemu ścieków. Powoduje to, że 32 jeziora są bezpośrednio odbiorcami ścieków. Dla przykładu ścieki z całej Ostródy wpływają bezpośrednio do jeziora, nad którym leży to miasta.</u>
<u xml:id="u-1.25" who="#BolesławStrużek">Należałoby bardziej doceniać znaczenie gospodarki rybackiej w jeziorach, której walory polegają m.in. na tym, że produkcja ryb w tych zbiornikach jest oparta na naturalnych zasobach pokarmowych i nie wymaga nakładów paszowych, charakteryzuje się stosunkowo niską inwestochłonnością, koszt produkcji białka ryb jeziorowych jest najniższy ze wszystkich pozostałych form produkcji zwierzęcej.</u>
<u xml:id="u-1.26" who="#BolesławStrużek">Konieczne jest opracowanie nowej ustawy rybackiej, która powinna rozstrzygnąć wiele aktualnych i nabrzmiałych problemów. Niepokoi np. coraz bardziej rozszerzające się kłusownictwo i bezradność wobec niego pracowników rybactwa. Powoduje ono ogromne straty materialne i moralne; w niektórych regionach kraju stanowi ono zagrożenie dla życia rybaków.</u>
<u xml:id="u-1.27" who="#BolesławStrużek">O należnej randze gospodarki rybackiej świadczyć będzie uwzględnienie jej potrzeb w systemie centralnego rozdzielnictwa środków produkcji. Uregulowania wymaga również partycypacja w kosztach zagospodarowania innych użytkowników wód negatywnie wpływających na gospodarkę rybacką. Wydaje się również celowe centralne wyodrębnienie udziału rybactwa w wykorzystywaniu funduszu gospodarki wodnej. Podniesienie rangi i roli gospodarki rybackiej, to również uwzględnienie jej potrzeb inwestycyjnych. Przede wszystkim chodzi tu o budowę wielofunkcyjnych zakładów wylęgarniczo-podchowowych. Wynika to z konieczności coraz bardziej intensywnego zarybiania jezior.</u>
<u xml:id="u-1.28" who="#BolesławStrużek">Zespoły poselskie zajmowały się również sprawami chowu pstrąga. Jest to bardzo białkochłonna produkcja - opiera się w całości na paszach o wysokiej zawartości białka zwierzęcego. Program rozwoju tej hodowli zakłada uzyskanie do 1985 r. produkcji w wysokości 2.000 ton. Wymagać to będzie zapewnienia około 5 tys. ton granulatów lub 20 tys. ton świeżej paszy.</u>
<u xml:id="u-1.29" who="#BolesławStrużek">Zgodnie z programem rozwoju produkcji ryb konsumpcyjnych słodkowodnych w 1985 r. ma ona wynieść 27 tys. ton, w tym udział produkcji stawowej 17–18 tys. ton. Jest to propozycja rozsądna, realna, zważywszy sytuację gospodarczą kraju. Rybactwo śródlądowe dysponuje wysoko kwalifikowaną kadrą i ofiarnymi załogami. Potrzebna jest bardzo konsekwentna polityka realizacji inwestycji, zwłaszcza w zakresie renowacji i modernizacji bazy produkcyjnej stawów, zaopatrzenia gospodarstw rybackich i przedsiębiorstw melioracyjnych w ciężki sprzęt do prac ziemnych oraz pełne wykorzystanie możliwości produkcyjnych pasz granulowanych. Naszym zdaniem, warto poświęcić trochę czasu problemom zagospodarowania przez rolników indywidualnych wszystkich drobnych obiektów nadających się do produkcji ryb, a ekonomicznie nieopłacalnych dla producentów uspołecznionych.</u>
<u xml:id="u-1.30" who="#BolesławStrużek">Podstawowe wnioski wynikające z oceny gospodarki rybnej na wodach śródlądowych to:</u>
<u xml:id="u-1.31" who="#BolesławStrużek">- zapewnienie centralnego sterowania i koordynowania przez państwo całokształtem - podjęcie działań na rzecz zwiększenia efektywności ochrony środowiska wodnego przed zanieczyszczeniami, - przyspieszenia prac nad przygotowaniem nowej ustawy rybackiej, rozwiązanie sprawy kłusownictwa i ustalenie surowych sankcji prawnych z tytułu tej działalności, ustalenie systemu odszkodowań za szkody w rybactwie, - ustalenie jasnej i realnej koncepcji rozwoju rybactwa śródlądowego i stosowanie konsekwentnej polityki w dziedzinie: 1) inwestycji służących zabezpieczeniu bazy materialnej dla produkcji wylęgarniczo-odchowowej, polepszeniu stanu technicznego stawów rybnych, rozwojowi zaplecza produkcyjnego i socjalnego i zaopatrzenia w środki produkcji (pasze, maszyny, sprzęt), ustalenie zasad partycypacji w kosztach zagospodarowania rybackiego ze strony innych użytkowników wód na drodze wykorzystania środków funduszu gospodarki wodnej.</u>
<u xml:id="u-1.32" who="#komentarz">(Dyskusja.)</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#ZdzisławSikorski">Przedstawiona przez resort informacja oraz koreferat stanowią dobrą podstawę dla dokonania oceny sytuacji w rybołówstwie śródlądowym.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#ZdzisławSikorski">Uwagi i wnioski koreferenta oparte były na badaniach prowadzonych przez poszczególne zespoły poselskie na terenie uspołecznionych i prywatnych gospodarstw rybackich. M.in. zwrócono uwagę na konieczność wzmożenia walki z kłusownictwem. Temu problemowi chciałbym głównie poświęcić moje wystąpienie. We wszystkich gospodarstwach rybackich, które wizytowałem z zespołem, zgłaszano wnioski o zaostrzenie przepisów dotyczących ochrony ryb na wodach śródlądowych oraz warunków bezpieczeństwa pracy ludzi, którzy pracują w rybołówstwie śródlądowym. Podawano przykłady czynnej napaści na strażników nadzorujących akweny wodne, kłusownictwa, kradzieży sprzętu, niszczenia urządzeń ochronnych. Działają zorganizowane, wyspecjalizowane gangi, które wyposażone są w dobry sprzęt, środki transportu, mają zapewnione rynki zbytu. Wybiera się ryby z sieci państwowych, lub odławiana własny rachunek. Prowadzona obecnymi środkami walka z tymi zjawiskami jest bardzo trudna i nie daje oczekiwanych rezultatów.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#ZdzisławSikorski">Niektórzy strażnicy odmawiają pracy, gdyż zdarzały się przypadki morderstw. Nie chcą pracować pojedynczo, tylko w grupach i żądają, ażeby uzbrojono ich w niezbędne środki ochrony własnej.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#ZdzisławSikorski">Przedstawiciele Zrzeszenia Prywatnych Przedsiębiorstw Rybackich na terenie Olsztyna podawali przykłady bandytyzmu i twierdzili, że mają duże trudności z uzyskaniem zezwoleń na korzystanie z broni śrutowej.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#ZdzisławSikorski">Duże zagrożenie dla rozwoju produkcji ryb w akwenach śródlądowych stanowią niedzielni wczasownicze, którzy kąpią się w stawach, płoszą ryby, niszczą urządzenia ochronne.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#ZdzisławSikorski">Myśliwi polujący nad stawami powinni płacić czynsz dzierżawny na rzecz gospodarstwa rybnego.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#ZdzisławSikorski">Kodeks karny przewiduje kary od 1 do 10 lat w sprawach dotyczących kradzieży i niszczenia urządzeń na wodach śródlądowych, ale ile takich wyroków zapadło? Odwrotnie, mamy raczej do czynienia z bardzo liberalnym traktowaniem tych spraw zarówno przez sądy, jak i kolegia administracyjne. Drzewo w lesie jest chronione przepisami szczególnymi, a ryby nie. Wydaje się konieczne, ażeby resort sprawiedliwości opracował specjalne wytyczne dla sądów zalecających zaostrzenie sankcji karnych.</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#ZdzisławSikorski">Poprzeć należy propozycje resortu rolnictwa o powołanie Państwowej Straży Rybackiej.</u>
<u xml:id="u-2.8" who="#ZdzisławSikorski">Konieczne jest opracowanie takiego statusu pracownika gospodarki rybnej, ażeby miał on zapewnione bezpieczne warunki pracy. Przychylam się do wniosku o nowelizację przepisów dotyczących rybołówstwa śródlądowego.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#AlojzyLangner">Województwo koszalińskie zajmuje 4 miejsce w zakresie połowów ryb śródlądowych, a pstrągów - drugie miejsce. Toteż omawiane na dzisiejszym posiedzeniu problemy mają szczególne znaczenie dla tego województwa.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#AlojzyLangner">Jednym z najbardziej destrukcyjnych czynników dla rybołówstwa śródlądowego na naszym terenie jest zanieczyszczenie wód. 38% powierzchni wód śródlądowych w województwie jest zanieczyszczone. Niektóre jeziora, np. Jamno, stały się właściwie oczyszczalniami ścieków. Część jezior jest już nieczynna biologicznie. Ta sytuacja zagraża poważnie rozwojowi rybołówstwa śródlądowego, a przede wszystkim jakości spożywczej ryb.</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#AlojzyLangner">Rybołówstwo śródlądowe odczuwa poważny niedobór pasz granulowanych. W swoim czasie zapadły decyzje o budowie wytwórni pasz granulowanych w Darłowie, ale niestety do dzisiaj decyzja ta nie została wykonana.</u>
<u xml:id="u-3.3" who="#AlojzyLangner">Podjąć trzeba niezbędne działania na rzecz ochrony zdrowia ryb. Konieczny jest dopływ wysoko kwalifikowanych specjalistów w tej dziedzinie oraz niezbędnej aparatury, m.in. do diagnozowania chorób wirusowych.</u>
<u xml:id="u-3.4" who="#AlojzyLangner">Dołączam się do propozycji poselskich o dokonanie nowelizacji ustawy o rybołówstwie śródlądowym.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#TadeuszMaj">W 1975 r. uchwalono program intensyfikacji produkcji ryb słodkowodnych. Wiązano z tym programem wielkie nadzieje, a przede wszystkim spodziewano się, że podjęte zostaną bardziej aktywne kroki na rzecz ochrony czystości wód.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#TadeuszMaj">W moim przekonaniu niezrealizowanie podstawowych inwestycji w gospodarce wodnej stało się przyczyną załamania planu rozwoju produkcji ryb.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#TadeuszMaj">Na terenie wielu gospodarstw chłopskich są stawy. Są więc możliwości produkcji, gdyby nie zniechęcające kłopoty nawet z kupnem narybku. Bywało, że rolnicy otrzymywali skierowania na zakup narybku do miejscowości położonych bardzo daleko. Z uznaniem należy odnieść się wobec tego do działań Związku Rybackiego, który podjął się rozprowadzać narybek i robi to już w kilku regionach. Trzeba zewidencjonować wszystkie stawy podworskie i pomóc rybakom w ich zagospodarowaniu. Nasza uwaga powinna koncentrować się na inwestycjach zarybieniowych. Komisja powinna wnioskować, aby środki na te inwestycje pochodziły z budżetu centralnego bądź resortowego. Poprzez związanie różnych instytucji z inwestycjami rybackimi należałoby egzekwować konkretną odpowiedzialność za rozwój rybactwa.</u>
<u xml:id="u-4.3" who="#TadeuszMaj">Dyrektor Zrzeszenia Państwowych Gospodarstw Rybackich Sławomir Litwin. Z dzisiejszym posiedzeniem całe profesjonalne rybactwo wiąże duże nadzieje. Od lat gospodarka wodna w kraju pozostawia wiele do życzenia. Mamy w kraju ujemny bilans wody i retencji, co dało o sobie dokuczliwie znać w ub. roku. Retencjonujemy tylko 5% wody - jest to mniej niż w Czechosłowacji, NRD czy ZSRR. W roku 1981 do rzek wpuszczano ok. 12 mld m3 ścieków. Jedynie połowę oczyszczono częściowo - mechanicznie. W pierwszej klasie wód w 1970 r. mieliśmy 36% długości rzek, dziś poziom ten spadł do 10%.</u>
<u xml:id="u-4.4" who="#TadeuszMaj">Podstawową funkcją rybactwa śródlądowego jest retencja w zbiornikach stawowych i jeziorach. W ub. roku starzy były w wielu przypadkach jedynym źródłem wody dla wsi - to uzmysławia wagę retencji. Dlatego powinny być na nią kierowane odpowiednie nakłady z programu rozwoju melioracji. Dopominając się o ścisłe egzekwowanie zapisów ustawowych [NIECZYTELNE], nie myślimy wyłącznie o własnym interesie. Druga ważna funkcja rybactwa to walka o czystość rzek, a trzecia to produkcja. Aktualne wyniku pokazują, że w latach 1981–1982 rybactwo było w stanie pokryć zapotrzebowanie kraju.</u>
<u xml:id="u-4.5" who="#TadeuszMaj">Jesteśmy też przygotowani do spełnienia tej funkcji w latach przyszłych. Jednakże potrzebne jest usunięcie niektórych trudności. Mamy program rozwoju rybactwa skonsultowany z naukowcami i praktykami. Oceniamy, że stać nas na roczną produkcję karpia w wysokości 27,5 tys. ton, utrzymanie poziomu dotychczasowej produkcji w jeziorach i produkcji pstrąga w wysokości 2 tys. ton. Nasze uwarunkowania są znane. Minister mówił o nich podczas wspólnego plenum KC PZPR i NK ZSL tow. Drążek z Kołobrzeskiej „Kogi”. Podpisujemy się pod nimi całkowicie. Należałoby sprawić, aby energetyka partycypowała w kosztach gospodarki wodnej. Np. w Bełchatowie po wybudowaniu elektrowni wyeliminowanych zostało 400 stawów. Poważnie zagrożone jest jezioro w Żarnowcu. Energetyka powinna partycypować w kosztach poprzez budowanie ryboterm. Mamy gotowy taki projekt dla elektrociepłowni w Opolu. Przemysł, który zabiera nam wodę mógłby, poprzez takie inwestycje, dobrze przysłużyć się rybactwu śródlądowemu i produkcji białka.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#AntoniKrupiński">Z ok. 600 tys. ha lustra wody, jak wynika z danych, 130 tys. ha jest niczyich. W sektorze indywidualnym możemy przywrócić 12–15 tys. ha, ale trzeba zlikwidować pewne bariery. Do takich, przynajmniej w odczuciu rybaków indywidualnych, zaliczamy: brak ukierunkowanej polityki państwa, upaństwowienie wód, które spowodowało w wielu rejonach dewastację urządzeń gospodarki wodnej, nieopłacalność produkcji, trudności w nabyciu pasz, narybku, sprzętu odpowiadającego małym gospodarstwom. Rybacy narzekają też na ceny, wysokość podatków, wskazują na niemożliwość skorzystania z funduszu rekultywacji. Prawo wodne pozbawia wielu rybaków warsztatu pracy i dyskryminuje produkcję ryb w gospodarstwach indywidualnych. Na obecny stan gospodarki indywidualnej wpływ miało również to, że do 1979 r. rybactwo indywidualne nie miało swojej reprezentacji. Dziś o jego sprawy dobija się nasz Związek. Rybactwu indywidualnemu potrzeba klimatu stabilności.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#AntoniKrupiński">Zdaniem naszego Związku należy: przy resorcie rolnictwa powołać Związek Rybacki - jako ciało opiniodawcze, jasno sprecyzować warunki kredytowania pomocy rybakom, cen i kontraktacji, znowelizować ustawy o rybołówstwie i prawie wodnym.</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#AntoniKrupiński">W orbicie zainteresowań Związku jest 180 spółdzielni i ok. 200 innych gospodarstw rybackich. Korzystają one z naszej pomocy instruktażowej, czy np. zarybieniowej. Ułatwiłoby nam pracę posiadanie własnego obiektu. Obecnie bowiem produkujemy ok. 600 ton materiału zarybieniowego, ale mamy kłopoty z jego przechowaniem. Własne gospodarstwo oddziaływałoby stabilizująco na rozwój produkcji w gospodarstwach indywidualnych. Rybacy powinni również korzystać ze świadczeń społecznych przysługujących rolnikom oraz mieć reprezentację w Radzie Gospodarki Żywnościowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#MirosławFilipowicz">Notujemy brak postępu w produkcji rybnej w ostatnich 10 latach. Przyczyn było wiele. Kiedy w latach 1979 i 1981 badaliśmy sprawy związane z produkcją rybną, stwierdziliśmy, że zarządzenia rządu rozminęły się ze stanem faktycznym. Dotyczyły one m.in. zagospodarowania opuszczonych stawów. Niestety, gospodarka indywidualna niewiele zrobiła, natomiast gospodarka uspołeczniona z niektórych obowiązków zrezygnowała. Poszliśmy na organizację dużych gospodarstw rybnych. Zrezygnowaliśmy z produkcji w małych stawach. Np. w gospodarstwie rybnym Milicz woj. wrocławskie w 1981 r. na 8 tys. ha stawów ponad 2 tys. ha zostało wyłączonych z produkcji ryb. Podstawową przyczyną jest brak materiału zarybieniowego. Na 1000 ha pow. wody trzeba mieć 8–10 ha stawów zarybieniowych, podczas gdy w momencie badania było tylko 1–1,5 ha, co stanowi 1/6 potrzeb. Prowadzimy gospodarkę ekstensywną, łowiąc ryby a nie zarybiając wód, albo robiąc to w zbyt małym stopniu. W konsekwencji odłowy w wielu stawach zostały zatrzymane. Znaczną część narybku otrzymujemy z importu, co również jest przyczyną powstawania strat. Duża część narybku była chora, co z kolei spowodowało zarażenie całych kompleksów stawowych. W latach 1978–1980 straty wynosiły od 75 do 80% materiału zarybieniowego, przy dopuszczalnych stratach do 40% (dane z gospodarstwa rybnego Milicz). Zanotowaliśmy także śnięcie całego narybku w niektórych stawach. Przyczyną tego stanu jest m.in. zanieczyszczenie wód. Współpraca Instytutu Gospodarki Zarybieniowej z departamentem rybactwa w resorcie przyczyniłaby się do mniejszych strat i lepszej gospodarki rybnej.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#MirosławFilipowicz">Duże korzyści mogłoby przynieść rozwinięcie hodowli ryb roślinożernych, m.in. amura. Badania wskazują, że można zwiększyć produkcję tej ryby o 30%. Ministerstwo Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej powinno się nastawić na rozwiązanie problemu własnego narybku i zrezygnowania z importu - dla dobra rybołówstwa.</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#MirosławFilipowicz">Problem pasz dla rybołówstwa nadal jest niedoceniany. Zazwyczaj w pierwszej kolejności ogranicza się pasze dla produkcji rybackiej. Gospodarstwa rybne powinny nastawić się na produkcję paszową własną - szczególnie małe gospodarstwa.</u>
<u xml:id="u-6.3" who="#MirosławFilipowicz">Od nauki spodziewamy się opracowania metod produkcji pasz w stawach wielkotowarowych i stawach drobnych, opracowania systemu żywienia karpia i produkcji lepszych jakościowo pasz granulowanych.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#LudwikRaźnicki">Wielokrotnie mówiliśmy na posiedzeniach Komisji o zaniedbaniach w gospodarce rybackiej. Ryby nadal są rarytasem. Ich spożycie w Polsce jest stosunkowo niskie. Koszty produkcji białka ryb są znacznie niższe, niż przy produkcji wieprzowiny czy wołowiny. Jednak ilość i jakość pasz przeznaczonych dla ryb są niedostateczne. Często zadawałem pytanie: jeżeli ta produkcja jest tania to dlaczego ceny ryb są wysokie? Tajemnica kosztów mieści się w kosztach inwestycji. Na 1 ha stawów trzeba zainwestować od 1,5 do 2 mln zł.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#LudwikRaźnicki">W gospodarce rybnej występuje duże marnotrawstwo zwłaszcza w transporcie, handlu. Nie ma odpowiednich urządzeń do przewożenia narybku, to również jest przyczyną poważnych strat.</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#LudwikRaźnicki">Jestem pesymistą, jeśli chodzi o rozwój rybołówstwa, o ile nie uzyskamy poprawy czystości wód.</u>
<u xml:id="u-7.3" who="#LudwikRaźnicki">Ustawa z 1932 r. nie zdaje egzaminu. Reguluje ona pozyskiwanie ryb, a nie ich hodowlę. Resort powinien opracować projekt nowej ustawy.</u>
<u xml:id="u-7.4" who="#LudwikRaźnicki">We wnioskach powinniśmy postulować: zmianę sposobu i warunków kredytowania inwestycji rybackich, objęcie opieką stawów dotychczas niezagospodarowanych, tworzenie warunków rozwoju indywidualnych gospodarstw rybnych, zobowiązanie Ministerstwa Administracji, Gospodarki Terenowej i Ochrony Środowiska do przedstawienia harmonogramu doprowadzania wód do zdatności. Rozwojowi indywidualnych gospodarstw rybnych będzie sprzyjało opracowanie programu rozwoju małej retencji oraz programu rozwoju produkcji materiału zarybieniowego.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#MariannaStrzyżewska">Bezwzględnie trzeba zapewnić pasze dla hodowli ryb słodkowodnych. W skali kraju potrzeba 50 tys. ton paszy granulowanej. Musi ona być trwalsza. Państwowe gospodarstwa rybackie zakupują na wolnym rynku zboże na paszę, magazynują je w nie najlepszych warunkach i we własnym zakresie sporządzają mieszanki. Nie może to być tolerowane na dłuższą metę.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#JanStafiniak">My profesjonaliści nie oczekujemy od dzisiejszego posiedzenia rozwiązań produkcyjnych, czy organizacyjnych, z tymi sprawami powinniśmy sami dać sobie radę. Są jednak problemy, które leżą poza zasięgiem naszych możliwości. Dotyczy to m.in. zanieczyszczenia wód śródlądowych, ochrony pracy rybaków.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#JanStafiniak">W koreferacie wskazano na wiele spraw, którymi należy się zająć, ażeby pomóc przedsiębiorstwom rybackim. Przedstawiono trudności, na jakie natrafił opracowany w 1975 roku rządowy program intensyfikacji produkcji rybackiej. Przedsiębiorstwa rybackie wiązały duże nadzieje z tym programem. Niestety, kiedy byliśmy już przygotowani do podejmowania konkretnych przedsięwzięć, zarządzono reorganizację przedsiębiorstw rybackich, która uniemożliwiła realizację programu rządowego.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#JanStafiniak">Uchwała wspólnego Plenum KC PZPR i NK ZSL traktuje rozwój gospodarki rybackiej na wodach śródlądowych jako jeden z istotnych czynników intensyfikacji produkcji żywności. Postanowienia tej uchwały muszą zostać zrealizowane. Sytuacja jest bowiem bardzo groźna, 30% areału wód śródlądowych jest zanieczyszczonych, na rekultywację nas nie stać, więc lepiej skutecznie przeciwdziałać tym zanieczyszczeniom. W naszych jeziorach postępuje zjawisko degradacji ryb spowodowane zanieczyszczeniami i niewłaściwą gospodarką zarybieniową.</u>
<u xml:id="u-9.3" who="#JanStafiniak">W zasadzie powierzchnia śródlądowych wód zagospodarowanych jest stosunkowo duża, ale nie wszędzie efektywnie wykorzystywana dla rozwoju produkcji rybackiej. Często bardziej preferowane są sprawy rekreacji i wypoczynku niż produkcji rybackiej. A przecież przy dobrym zrozumieniu i organizacji jedno drugiemu nie powinna przeszkadzać.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#MarianLeopold">Jak wynika z informacji resortu rolnictwa, do roku 1990 mamy zamiar zorganizować 10 do 12 wielofunkcyjnych ośrodków wylęgu i odchowu ryb. Jest to postanowienie bardzo cenne dla rybołówstwa śródlądowego, oby w pełni zostało zrealizowane.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#MarianLeopold">Na naszych jeziorach notujemy wysoką wydajność produkcyjną w stosunku do innych krajów europejskich. Czy jest to dobrze, czy źle? Obecnie sytuacja jest jeszcze stosunkowo dobra, ale postępujące zanieczyszczenie wód śródlądowych i degradacja wód stanowi poważne zagrożenie dla dalszego wzrostu produkcji rybackiej.</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#MarianLeopold">Dotychczas produkcja ryb słodkowodnych wzrastała przeciętnie rocznie o 1,3%. Ponad 20% wzrostu produkcji uzyskiwano dzięki zarybianiu prowadzonemu przez państwowe gospodarstwa rybackie. Trzeba jednak zdawać sobie sprawę, że stale postępująca degradacja wód powoduje zanikanie cennych gatunków ryb, stale odczuwamy brak materiału zarybieniowego. Może to jednak być rozwiązane dzięki powołaniu nowych, wielofunkcyjnych ośrodków zarybieniowych.</u>
<u xml:id="u-10.3" who="#MarianLeopold">Walka z chorobami ryb prowadzona jest od dawna. Współpracujemy w tym zakresie z Instytutem Weterynarii, dopóki jednak nie nastąpi poprawa w zakresie czystości wód, trudno mówić o postępie w tej dziedzinie. Niedawno odkryto nowe pierwotniaki pasożytnicze, które potrafią zniszczyć wszystkie ryby w jeziorze. Nie umiemy jeszcze skutecznie walczyć z tym pasożytem.</u>
<u xml:id="u-10.4" who="#MarianLeopold">W dyskusji zwracano uwagę na konieczność zapewnienia stabilności dostaw granulatów paszowych dla ryb. Wydaje się, że granulaty te powinny być przeznaczone przede wszystkim przy hodowli materiału zarybieniowego, natomiast w produkcji stawowej szerzej należy korzystać z pasz naturalnych.</u>
<u xml:id="u-10.5" who="#MarianLeopold">Główny inspektor ochrony środowiska Andrzej Walewski: Przyłączam się do głosów, które stwierdzały, że zanieczyszczenie wód stanowi największy hamulec produkcji ryb. Do produkcji tej nadają się wody I i II klasy. W 1970 roku mieliśmy wód I klasy 20,3%; a wód II klasy - 32,2%, obecnie jest ich tylko 9% i 31,3%. W tych warunkach tylko 40% wód śródlądowych jest przydatnych dla hodowli ryb. 30% powierzchni jezior stanowi zbiorniki ścieków. Prowadzimy rabunkową gospodarkę wodą, traktując ją jako dobro nieograniczone. Prawie wszystkie obiekty wczasowo-turystyczne, zlokalizowane nad jeziorami, traktują jezioro jako ściek.</u>
<u xml:id="u-10.6" who="#MarianLeopold">Nakłady inwestycyjne na gospodarkę rybną były stale niewystarczające, a w dodatku nie w pełni wykorzystywane. Główną przyczyną tego stanu rzeczy był niedobór mocy wykonawczych.</u>
<u xml:id="u-10.7" who="#MarianLeopold">Niewłaściwa jest eksploatacja urządzeń oczyszczających. Szacunkowo ok. 60% potencjału urządzeń ochrony wód jest wykorzystywana właściwie. Pozostała część - to urządzenia nadmiernie obciążone, a często źle eksploatowane. Należy również wspomnieć o ujemnym oddziaływaniu produkcji rolnej. Coraz większe są zanieczyszczenia wód spowodowane niewłaściwą gospodarką nawozami i gnojowicą. Fermy hodowlane stanowią poważne zagrożenie z powodu niewłaściwego odprowadzania gnojowicy. Przeprowadziliśmy kontrolę w 22 fermach hodowlanych, z których tylko jedna prowadziła właściwą gospodarkę odchodami. Przeważnie gnojowicę wylewa się tak, że spływa ona co cieków wodnych, zanieczyszcza urządzenia melioracyjne. Zagrożenie dla czystości wód stanowią również tzw. awaryjne zrzuty przemysłowe. Powodują one olbrzymie straty, śnięcie ryb. Środowisko przyrodnicze ma zdolność adaptacji do nowych warunków, ale zmiany muszą następować powoli, a nie gwałtownie. Przy obecnym poziomie inwestowania do roku 1990 będzie możliwe jedynie zahamowanie procesów degradacji.</u>
<u xml:id="u-10.8" who="#MarianLeopold">Powinniśmy doskonalić działalność represyjną w stosunku do osób, które odpowiadają za powstałe w środowisku straty. Posiadamy już pierwszą wersję programu ochrony środowiska. Jego realność jest jednak uwarunkowana możliwościami finansowymi kraju.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#CecyliaModeracka">Aby produkcja ryb słodkowodnych odbywała się harmonijnie, trzeba jej zapewnić bazę i odpowiednie preferencje w dostawach sprzętu i pasz. Województwo suwalskie jest pod względem potencjału produkcyjnego potentatem, ale słyszymy, że 14 miast nad jeziorami nie ma w ogóle oczyszczalni. Ceny ryb wzrosły lecz producenci praktycznie tego nie odczuli.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#EugeniuszGorzelak">Ryby słodkowodne w ogólnym spożyciu ryb w Polsce stanowią 10–12%. Z punktu widzenia dzisiejszej diety nie jest to dużo, mogłoby być więcej. W danych resortu brakuje mi rachunku ekonomicznego dotyczącego przynajmniej gospodarki rybackiej na stawach. Komisję Planowania interesowały nakłady na kilogram przyrostu. Należałoby zakładać stawy tam, gdzie prowadzi się duże inwestycje melioracyjne. Inwestycje finansowane byłyby z budżetu dysponowanego przez wojewodów. Natomiast w przypadku odbudowy czy renowacji stawów nie należy łączyć tego z nakładami melioracyjnymi, a uruchamiać np. kredyt bankowy.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#HenrykBurczyk">Jednym z czynników, który spowodował załamanie się w minionym 5-leciu planu rozwoju rybołówstwa były warunki pogodowe. W minionym 5-leciu 3 kolejne lata dla rolnictwa, dla rybołówstwa były bardzo niekorzystne. Program na lata 1981–1985 jest opracowany i był tu dyskutowany przy okazji omawiania planu całego resortu.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#HenrykBurczyk">Na produkcję ryb w sposób zasadniczy wpływa czystość wody. Tu resort niewiele może zrobić. Przykro słyszeć, że specjaliści od ochrony środowiska przerzucają odpowiedzialność za zanieczyszczenia na rolnictwo. Przecież w ostatnich latach mamy regres w nawożeniu a fermy hodowlane, to tylko 3% produkcji tuczników. Oczywiście, że trzeba usuwać usterki. Ale chciałbym powiedzieć, że takie przemysły jak chemiczny i wydobywczy w znacznie poważniejszym stopniu degradują nam środowisko. Sprawa ochrony środowiska jest szerokim problemem, a zanieczyszczenia wód specyficzną tego odmianą.</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#HenrykBurczyk">Zastanawialiśmy się jak najlepiej zagospodarować skromną ilość posiadanych pasz. Była tu mowa o bardzo korzystnej transakcji zakupienia mączki rybnej w zamian za węgorza. To była transakcja jednoroczna i, jak nas informują w resorcie handlu zagranicznego, będą kłopoty z jej odnowieniem. Podzielam sugestie, że trzeba szukać rozwiązań paszowych w produkcji własnej i kontraktach. Są możliwości rozszerzania produkcji ryb roślinożernych, ale są to możliwości skromne. Na przeszkodzie stoi brak narybku. Chcemy inwestować w rybotermy, aby na tej drodze zwiększyć też produkcję narybku roślinożernego.</u>
<u xml:id="u-13.3" who="#HenrykBurczyk">W trzech województwach pracują już placówki weterynaryjne na potrzeby rybactwa. Największe trudności wiążą się z inwestycjami i renowacją. Propozycje ich finansowania przedstawione tu przez Komisję Planowania wychodzą nam naprzeciw. Projekt ustawy o gospodarce wodnej jest gotowy. Pozostaje jeszcze otwarta kwestia finansowania straży rybackiej.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#MieczysławRógŚwiostek">Z przebiegu dyskusji nasuwają się dwa wnioski: Wydaje się, że rybołówstwo jest tą dziedziną gospodarki, która ma skutek różnych priorytetów została poważnie zaniedbana. Dlatego uważam, że powinniśmy wystąpić z wnioskiem, aby projekt ustawy o rybołówstwie został jak najszybciej do laski marszałkowskiej. Należałoby w niej zwrócić większą uwagę na walkę z kierownictwem i na powołanie straży rybackiej.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#MieczysławRógŚwiostek">Zastanawiam się czy nie warto stworzyć stały system pomocy dla rybołówstwa indywidualnego - m.in. system kontraktacji i rozerwanie wszystkich potrzeb drobnych producentów.</u>
<u xml:id="u-14.2" who="#MieczysławRógŚwiostek">Jest wiele stawów „niczyich”, które mogłyby z wielkim pożytkiem być wykorzystane. Należy zapewnić rybakom preferencje prawne, ekonomiczne, moralne, mogli oni podjąć się tych trudnych zadań.</u>
<u xml:id="u-14.3" who="#MieczysławRógŚwiostek">Konieczne jest przyspieszenie działań na rzecz ochrony środowiska. Wynikające z dyskusji wnioski, dotyczące programu małej retencji, zainteresowania się kadrą, kredytowania i inwestowania w rybołówstwie, są słuszne.</u>
<u xml:id="u-14.4" who="#MieczysławRógŚwiostek">Komisja postanowiła powołać podkomisje la opracowania opinii w oparciu o wnioski i uwagi zgłoszone w toku posiedzenia i zaadresowanie tej opinii do prezesa Rady Ministrów.</u>
<u xml:id="u-14.5" who="#MieczysławRógŚwiostek">Do opracowani opinii powołano podkomisję pod przewodnictwem posła koreferenta.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>