text_structure.xml
59.1 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#StanisławBajur">Dnia 4 listopada 1982 r. Komisja Przemysłu Lekkiego, obradująca pod przewodnictwem posła Dobromiły Kulińskiej (PZPR), rozpatrzyła:</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#StanisławBajur">- problematykę zatrudnienia i funkcjonowania systemu płac w przemyślę lekkim.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#StanisławBajur">W posiedzeniu udział wzięli: minister przemysłu chemicznego i lekkiego Edward Grzywa, przedstawiciele Ministerstwa Pracy, Płac i Spraw Socjalnych z wiceministrem Krzysztofę Górskim, Najwyższej Izby Kontroli.</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#StanisławBajur">Referat przedstawiła poseł Cecylia Moderacka (SD): Możliwości produkcyjne uwarunkowane są wieloma czynnikami, a przede wszystkim zatrudnieniem i funkcjonowaniem systemu płac. W 1981 r. przemysł lekki zatrudniał przeciętnie 786,1 tys. osób, co stanowiło 16,7% ogółu zatrudnionych w gospodarce uspołecznionej.</u>
<u xml:id="u-1.4" who="#StanisławBajur">Około 86% zatrudnionych w przemyśle lekkim stanowili robotnicy, ok. 8% pracownicy inżynieryjno-techniczni i 6% administracyjno-biurowi. W formie pracy nakładczej pracowało 101,5 tys. osób a więc 52,4% zatrudnionych w tej formie ogółem. Uczniowie w przemyśle lekkim w liczbie 34 tys. osób stanowili 19,6% ogółu uczniów w przemyśle państwowym.</u>
<u xml:id="u-1.5" who="#StanisławBajur">Wśród zatrudnionych w przemyśle lekkim dominują kobiety (67,6% w 1981 r.). W porównaniu z 1980 r. jest to mniej o 2,3%.</u>
<u xml:id="u-1.6" who="#StanisławBajur">Spadek przeciętnego zatrudnienia wystąpił we wszystkich grupach, przy czym największy w grupie robotników (wyjątek stanowi niewielki wzrost przeciętnego zatrudnienia robotników w przemyśle odzieżowym, w którym wzrosła również liczba uczniów).</u>
<u xml:id="u-1.7" who="#StanisławBajur">Łącznie w ciągu 8 miesięcy, licząc od stycznia 1981 r., zatrudnienie w przemyśle lekkim zmniejszyło się o 79,4 tys. osób, tj. o 9,9%. Notuje się wyraźny spadek przyjęć do pracy, najniższy współczynnik przyjęć obserwowany jest w przemyśle włókienniczym. W 1981 r. wyniósł on 10,2%. Towarzyszy temu zjawisku znaczny wzrost zwolnień z pracy, najjaskrawiej uwydatniający się w przemyśle włókienniczym - 10,8% (w całym przemyśle lekkim 8,1%). Na statystykę tę rzutują w szczególności zwolnienia kobiet.</u>
<u xml:id="u-1.8" who="#StanisławBajur">W omawianym okresie spadek zatrudnienia związany był głównie z odchodzeniem pracowników na wcześniejsze emerytury oraz z korzystaniem przez kobiety w szerszym niż dotychczas zakresie z płatnych urlopów wychowawczych. Na wcześniejsze emerytury odeszło ok. 60 tys. pracowników, a na urlopy wychowawcze 20 tys. kobiet.</u>
<u xml:id="u-1.9" who="#StanisławBajur">Tak więc problem zapewnienia niezbędnego zatrudnienia w przemyśle lekkim powinien być jednym z podstawowych działań kierownictw zakładów pracy. Przesunięcie terminu obowiązywania przepisów o wcześniejszym przechodzeniu na emerytury do końca 1983 r. nie hamuje zjawiska odpływu pracowników. Przedsiębiorstwa dość beztrosko traktują tę zmianę przepisów, nie podejmując starań o powstrzymanie odchodzących na wcześniejsze emerytury oraz nie przeprowadzają rozmów z osobami przebywającymi już na emeryturach.</u>
<u xml:id="u-1.10" who="#StanisławBajur">W problematyce zatrudnienia w przemyśle lekkim poczesne miejsce zajmuje wykorzystanie czasu pracy. Przedstawia się ono niekorzystnie. Spotykamy się z wysokim udziałem nieprzepracowanych roboczogodzin. Stanowią one ogółem, bez urlopów wypoczynkowych 13,4% czasu nominalnego, w tym z tytułu absencji chorobowej ok. 9% tego czasu. Obserwuje się także przestoje i nieobecność usprawiedliwioną zwłaszcza w przemyśle skórzanym i włókienniczym. Np. w przemyśle odzieżowym straty czasu pracy z przyczyn zależnych od robotników sięgały 2,8%, a z przyczyn organizacyjno-technicznych - 1,2%.</u>
<u xml:id="u-1.11" who="#StanisławBajur">Wprowadzenie wolnych robót w przemyśle lekkim w okresie styczeń 1981 - czerwiec 1982 r. spowodowało ubytek czasu pracy, stanowiący odpowiednik zatrudnienia 18 tys. osób. Uzasadniona jest więc konieczność dobrowolnego podejmowania pracy w wolne soboty, gdy zapasy surowca pracę tę gwarantują. Motywacja do podejmowania takich decyzji idzie w parze ze wzrostem zarobków załóg, ale także pełniejszym wykorzystaniem mocy produkcyjnych, zwłaszcza że wykorzystanie to wynosi obecnie 3/4 istniejących możliwości. Należy jednak podkreślić, że udział przemysłu lekkiego w podejmowaniu pracy w wolne soboty jest najniższy i sięga zaledwie 1,5% całej badanej zbiorowości zatrudnionych w wolne soboty.</u>
<u xml:id="u-1.12" who="#StanisławBajur">Resort pracy, płac i spraw socjalnych badał problematykę zatrudnienia w 36 przedsiębiorstwach przemysłu lekkiego. Badania te potwierdziły wcześniejsze informacje statystyczne. Podkreślić jednak trzeba, że aż w 6 badanych zakładach hamulcem wzrostu produkcji był nie tyle spadek zatrudnienia, co brak surowców i materiałów. W tych właśnie zakładach nastawiono się na wzrost produkcji przez poprawę wydajności pracy. Fakt że nastąpiło to zaledwie w 6 przedsiębiorstwach należy uznać za przykład odosobniony. Większość bowiem zakładów stwierdza, że niedobory zatrudnienia są główną lub jedyną przyczyną spadku produkcji. O niedostatecznym wykorzystaniu rezerw wydajności pracy zakłady nie wspominają. Ogólnie więc spadek produkcji był większy niż spadek zatrudnienia, zaś obniżeniu wydajności pracy towarzyszył wzrost płac.</u>
<u xml:id="u-1.13" who="#StanisławBajur">Nastąpiły również niekorzystne zmiany w strukturze zatrudnienia. Większość przedsiębiorstw nie podejmowała działań racjonalizujących zatrudnienie. Stwierdzono natomiast, przypadki przesuwania bez uzasadnienia wykwalifikowanych pracowników produkcyjnych (tkacze, prządki) do prostych prac zastępczych.</u>
<u xml:id="u-1.14" who="#StanisławBajur">Spadek zatrudnienia (większy od spodziewanego) nastąpił na skutek ograniczenia pracy na trzeciej zmianie. Różnie przedstawia się realizacja założeń programów stopniowej likwidacji pracy na trzeciej zmianie. W jednych przedsiębiorstwach („Merynoteks”) przy opracowaniu planu na rok 1982 założono malejący współczynnik zmianowości z kwartału na kwartał. Jednakże spadek zatrudnienia robotników bezpośrednio produkcyjnych przyspieszył całkowitą likwidację trzeciej zmiany. Niektóre przedsiębiorstwa - licząc się z możliwością zwiększenia zatrudnienia - nie likwidowały trzeciej zmiany w wyniku czego I i II nie były w pełni wykorzystane.</u>
<u xml:id="u-1.15" who="#StanisławBajur">Problemy płacowe w przemyśle lekkim, to przede wszystkim:</u>
<u xml:id="u-1.16" who="#StanisławBajur">- bezwzględny poziom płac i płacowej atrakcyjności pracy;</u>
<u xml:id="u-1.17" who="#StanisławBajur">- motywacyjna skuteczność zasad płacowych stosowanych w tym przemyśle.</u>
<u xml:id="u-1.18" who="#StanisławBajur">Sytuacja płacowa zatrudnionych w przemyśle lekkim jest relatywnie gorsza niż w szeregu innych branż. Jest to praca nieatrakcyjna, a więc płace wymagają znacznych korekt, np. poprzez odpowiednio potraktowanie tzw. progów obciążeń i przyrostu średnich wynagrodzeń na rzecz FAZ.</u>
<u xml:id="u-1.19" who="#StanisławBajur">Przygotowując się do dzisiejszego posiedzenia grupa posłów wizytowała Zakłady Odzieżowe im. Próchnika w Łodzi. Spadek zatrudnienia w tym przedsiębiorstwie spowodował, że nie może ono liczyć na ulgi w obniżeniu procentowego przyrostu przeciętnego wynagrodzenia, stanowiącego podstawę obciążenia na rzecz FAZ. Znacznie zmniejszenie zatrudnienia i urlopy robotników bezpośrednio produkcyjnych w lipcu i sierpniu br. powodują, że przedsiębiorstwo nie może uzyskać przyrostu produkcji sprzedanej w II półroczu br. w stosunku do zrealizowanej w I półroczu br. Nie ma ono również - z tych samych powodów możliwości uzyskania w II półroczu br. przyrostu produkcji sprzedanej w porównaniu do II półrocza 1981 r. Przedsiębiorstwo miałoby szanse uzyskania takiego przyrostu, gdyby w związku z urlopami wykorzystanymi przez załogę w lipcu i sierpniu doprowadzić do porównywalności miesięczną produkcję sprzedaną w I i II półroczu br. Wymagałoby to jednak uzupełnienia uchwały 186 RM postanowieniami uwzględniającymi możliwość takiego porównywania w przypadku, gdy pracownicy korzystają z urlopów wyłącznie w lipcu i sierpniu. Z wnioskiem takim kierownictwo Zakładów im. Próchnika zwraca się do resortu za pośrednictwem posłów. Problem wymaga przemyślenia.</u>
<u xml:id="u-1.20" who="#StanisławBajur">W wyniku wizytacji nasuwa się kilka refleksji nt. uchwały nr 182/82 RM w sprawie instrumentów ekonomiczno-finansowych stymulujących rozwój produkcji na eksport. Zdaniem załogi, udział w podatku dochodowym obliczać trzeba w sposób składany, tj. oddzielnie 3% od wielkości sprzedaży wg cen transakcyjnych wyrobów z tkanin krajowych i 9% od sprzedaży tzw. przerobowej. Postulowany sposób obliczania ulgi w podatku dochodowym pozwalałby na ustalenie realnej wielkości sprzedaży wg. cen transakcyjnych. „Próchnik” eksportuje swoje wyroby do obu obszarów płatniczych. Na eksport wynoszący ogółem 688,8 tys. szt. odzieży, do obszaru I trafi 259,5 tys. szt. a do II - 429,3 tys. szt. średnia cena jednostkowa wyrobu eksportowego z tkanin krajowych wynosi 2268 zł, natomiast średnia cena artykułu z tzw. przerobu 711 zł, tj. zaledwie 31,3 proc. ceny jednostkowej w skali krajowej. Realizacja eksportu odbywa się w ciągu całego roku. Uchwałę nr 182 RM należało by - zdaniem kierownictwa Zakładów „Próchnik” w Łodzi - stosować od dnia 1 stycznia br.</u>
<u xml:id="u-1.21" who="#StanisławBajur">Istotnym problemem jest motywacyjna skuteczność płac stosowanych w przemyśle lekkim. Wynagrodzenie składa się z:</u>
<u xml:id="u-1.22" who="#StanisławBajur">- płacy zasadniczej, - premii, wypłacanej w oparciu o regulamin zakładowy (5–30%) płacy zasadniczej, - dodatków za wysługę lat (5–20%), - dodatku funkcyjnego (400–5000 zł mies.), - dodatku dla brygadzisty wyłącznie w czasie pełnienia tej funkcji (5, 10 lub 15% płacy zasadniczej), - ekwiwalentu za deputat węglowy (200 zł mies.), - dodatków związanych ze szczególnym charakterem pracy (warunki szkodliwe, praca w niedziele i święta, praca wielozmianowa).</u>
<u xml:id="u-1.23" who="#StanisławBajur">Zgodnie z reformą przedsiębiorstwa mogą samodzielnie wprowadzać zmiany w systemach płacowych, dostosowując je do ich warunków (uchwała 135 RM). Zapoczątkowano też zmiany w I półroczu br. Zmierzają one do powiązania efektów pracy z wynagrodzeniem i do uproszczenia systemu, który jest dla wielu pracowników nieczytelny.</u>
<u xml:id="u-1.24" who="#StanisławBajur">Interesujące rozwiązanie zaprezentowano posłom w Zakładach „Marchlewskiego” w Łodzi. Zapoznał z nim Komisję poseł A. Oborzyński.</u>
<u xml:id="u-1.25" who="#StanisławBajur">Na wniosek przedsiębiorstw opracowane zostały przykładowe rozwiązania nowych tabel płac, które posłużyć mogą za podstawę do opracowania tabel zakładowych. Zmierza się do ściślejszego powiązania wyników pracy z poziomem płac oraz uproszczenia systemu włączając doń wszystkie dodatki o charakterze obowiązującym. Liczba składników płacy zmniejszyła się z dotychczasowych 12 do 4. Są to: stawka akordowa lub dniówkowa, dodatek stażowy, rekompensaty i ekwiwalenty, premia mistrzowska.</u>
<u xml:id="u-1.26" who="#StanisławBajur">Udział wynagrodzenia zasadniczego zwiększy się tym samym do ok. 85%. Wprowadzenie nowego systemu poprzedzone jest zawarciem umowy społecznej z pracownikami. Został również stworzony scalony fundusz nagród dyrektora, z którego mogą korzystać pracownicy na stanowiskach robotniczych i nierobotniczych, pobierający wynagrodzenie na podstawie umowy o pracę.</u>
<u xml:id="u-1.27" who="#StanisławBajur">Ocena wyników eksperymentowania w tej dziedzinie należy do przyszłości. Czas stosowania nowego systemu jest krótki, a rozmiar przedsiębiorstw, gdzie został on wprowadzony zbyt mały. Pamiętać jednak należy, że przy wprowadzaniu zmian zakłady pracy obowiązane będą do przestrzegania przepisów zawartych w Kodeksie pracy i układach zbiorowych.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#JerzyMężyński">W II kwartale br. Zespół przeprowadził kontrolę w 6 przedsiębiorstwach przemysłu lekkiego, ze szczególnym zwróceniem uwagi na strukturę zatrudnienia, wykorzystanie czasu pracy, wydajności pracy oraz system i składniki płac. Kilka składników wynikających z tej kontroli zasługuje na omówienie. W przedsiębiorstwach przemysłu lekkiego nastąpił znaczny spadek zatrudnienia w związku z wprowadzonymi udogodnieniami przechodzenia na wcześniejsze emerytury i renty oraz zmianę przepisów o urlopach wychowawczych dla kobiet. Ponieważ z udogodnień tych skorzystali przede wszystkim robotnicy, zwłaszcza bezpośrednio produkcyjni pociągnęło to za sobą niekorzystne dla nich zmiany w strukturze zatrudnienia, a co za tym idzie także zmniejszenie produkcji ogółem i na jednego zatrudnionego. Nie podjęto natomiast wniosków dla przeciwdziałania tym ujemnym zjawiskom.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#JerzyMężyński">Dla przemysłu lekkiego zasadniczą sprawą jest zwiększanie masy towarowej na rynek, a więc zwiększenie produkcji. Osiągnięcie tego celu warunkuje zwiększenie wydajności pracy i zatrudnienia w tym przemyśle. Konieczne jest więc stworzenie systemu płac wiążącego wzrost zarobków z ilością i jakością pracy powodującego zwiększenie wydajności i jakości produkcji, zachęcającego do podejmowania pracy w przemyśle lekkim. Część motywacyjna płacy powinna decydować o wysokości zarobku (obecnie część motywacyjna stanowi poniżej 50%). Eksperymentalnie nowe zasady wprowadzane są w zakładach im. Marchlewskiego, im. Obrońców Pokoju, w których płaci się tylko za ilość i jakość produkcji. Zlikwidowano tam dodatki np. za zmianowość, za pracę w nocy, za pracę w szkodliwych warunkach (włączono do akordu), nie płaci się w zasadzie za przestoje (płaci się tylko przestoje całostanowiskowe np. z powodu wyłączeń energetycznych). Za produkcję wyrobów w I gatunku płaci się 150%, za drugi gatunek 85%, za trzeci gatunek 35%, poniżej nie płaci się. Wprowadzono dodatkowo zachęty finansowe, natychmiast płatne nagrody (czeki) za b. dobrą pracę, dodatkową pracę (np. sprzątanie itp.).</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#JerzyMężyński">Ze względu na krótki okres stosowania, trudno obecnie w pełni ocenić ten system płac. Słuszne byłoby jednak rozszerzenie tego eksperymentu.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#JerzyMężyński">Poziom zatrudnienia w przemyśle lekkim systematycznie obniża się. Są trudności z uzupełnieniem podstawowej kadry pracowników bezpośrednio produkcyjnych. Pomimo wzrostu średniej płacy w przemyśle lekkim o ok. 18% w porównaniu z 1981 r. kształtuje się ona nadal na poziomie niższym niż w innych przemysłach. Średnia płaca w przemyśle uspołecznionym wynosi łącznie z rekompensatami 12.360 zł, a w przemyśle lekkim - 9.924 zł. W przemyśle lekkim średnia płaca jest nawet niższa niż w przemyśle spożywczym (o ok. 1.100 zł) i przemyśle drzewnym (o ok. 900 zł), w których średnie płace były dotąd niższe niż w przemyśle lekkim.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#JerzyMężyński">Na zwiększenie atrakcyjności pracy w przemyśle lekkim celowe byłoby zapewnienie temu przemysłowi pewnych preferencji płacowych, wyrównujących różnice w poziomach płac w stosunku do innych dziedzin działalności gospodarczej.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#JerzyMężyński">W tym zakresie czynnikiem mobilizującym przedsiębiorstwa do stosowania racjonalnej polityki zatrudnienia i płac stałoby się także niewątpliwie wyłączenie z obciążenia na FAZ, obok już wprowadzonego uchwałą nr 186 RM z sierpnia br. od 0,5 do 0,8% wzrostu średniej płacy za każdy 1% przyrostu produkcji, również przyrostu średniej płacy wynikającego ze zmniejszenia zatrudnienia, przy jednoczesnym utrzymaniu produkcji na niezmienionym poziomie, a także związanego z poprawą jakości wyrobów.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#JerzyMężyński">Przeprowadzone kontrole wykazały, że we wszystkich kontrolowanych jednostkach wystąpiły niekorzystne zmiany w strukturze zatrudnienia, polegające na zmniejszeniu udziału robotników w zatrudnieniu ogółem, a wzroście udziału pracowników zatrudnionych na stanowiskach nierobotniczych.</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#JerzyMężyński">Zgodnie z przepisami uchwały 243 Rady Ministrów z dnia 30 listopada 1981 r. w sprawie zasad działalności przedsiębiorstw państwowych w 1982 r. przedsiębiorstwa uzyskały m.in. samodzielność w ustalaniu struktury zatrudnienia. Jak wynika z ustaleń kontroli, samodzielność w tym zakresie, jak dotychczas, nie przyniosła wyników pozytywnych. Ukształtowanie się struktury zatrudnienia w badanych przedsiębiorstwach było przypadkowe, brak było nadal wewnętrznej polityki przedsiębiorstw, oddziaływującej na kształtowanie struktury zatrudnienia. Jeżeli były jakieś działania ze strony przedsiębiorstw w tym zakresie, to raczej polegały na utrzymaniu stanu zatrudnienia na stanowiskach nierobotniczych na niezmienionym poziomie lub powiększenia tego stanu.</u>
<u xml:id="u-2.8" who="#JerzyMężyński">Z wypowiedzi przedstawicieli przedsiębiorstw na naradach pokontrolnych wynikało, że powodem niechęci do zmniejszenia zatrudnienia w administracji była i jest obawa przed wprowadzeniem nowych form dokumentacji, ewidencji i informacji, np. w związku z reglamentacją. Przedsiębiorstwa nie wiedzą też, które z przepisów dotyczących dokumentacji i ewidencji będą obowiązywać. Trzeba to wyraźnie określić.</u>
<u xml:id="u-2.9" who="#JerzyMężyński">Następny problem to wykorzystanie czasu pracy. Jak się okazuje, przy zmniejszonym nominalnym czasie pracy na skutek wprowadzenia wolnych sobót, pogorszyła się struktura jego wykorzystania. Głównie za sprawą wzrostu czasu nieprzepracowanego z tytułu zwolnień chorobowych i opiekuńczych. Wymownym jest fakt, że mimo „odmładzania” załóg przedsiębiorstw w związku z wcześniejszymi emeryturami i rentami wzrosły straty czasu pracy z tytułu absencji chorobowej. Nie wydaje się, aby problem ten mógł być do końca rozwiązany bez ingerencji ze strony władz centralnych w postaci zmian zasad wynagrodzeń za czas nieprzepracowany. W tej kwestii godnym rozważenia wydają się być wnioski zgłaszane przez załogi i kierownictwa przedsiębiorstw, zmierzające do stosowania wynagrodzenia wynikającego ze stawki osobistego zaszeregowania pracownika, obniżenia wynagrodzenia średniego o 25% lub do wysokości minimum socjalnego jeżeli nieobecność w pracy nie wiąże się ze zwolnieniem lekarskim z tytułu choroby zawodowej bądź innej wymagającej leczenia szpitalnego.</u>
<u xml:id="u-2.10" who="#JerzyMężyński">Problemem jest także sprawa stopniowego ograniczania bądź likwidacji pracy w godzinach nocnych, przy jednoczesnym głębokim deficycie na rynku wyrobów przemysłu lekkiego. W tej kwestii najbardziej słuszne wydaje się przyjęcie zasady pozostawienia do decyzji załóg przedsiębiorstw utrzymania bądź przywracania pracy w porze nocnej, przy jednoczesnym tworzeniu zachęt materialnych tam, gdzie istnieje potrzeba i warunki tej pracy oraz podejmowaniu działań mobilizujących do kontynuowania bądź podejmowania pracy w tym systemie pozwalającym na intensywne wykorzystanie parku maszynowego. Takim, zasługującym na uwagę działaniem jest zarządzenie nr 47 ministra pracy, płac i spraw socjalnych, upoważniające przedsiębiorstwa do nie wliczania do podstawy obciążenia na FAZ przyrostu wynagrodzenia za pracę na III zmianie.</u>
<u xml:id="u-2.11" who="#komentarz">(Dyskusja.)</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#AndrzejOborzyński">Wnioski wynikające z materiałów resortu są generalnie słuszne. Zbyt mało jednak dowiadujemy się, jakie są główne przyczyny niewykorzystania czasu pracy i czy np. przechodzenie na wcześniejsze emerytury stanowi w istocie główną przyczynę spadku wydajności. Sądzę, że na emerytury przeszły osoby z jednej strony przepracowane, z drugiej - jak można sądzić z dotychczasowych doświadczeń - cierpiące w większości na choroby zawałowe. Zachętą do przejścia na emeryturę było m.in. to, że wprowadzony w przemyśle lekkim w ostatnich latach wielowarsztatowy system pracy umożliwił pracownikom produkcyjnym osiągnięcie stosunkowo wysokich zarobków w ciągu ostatniego roku bądź półtora. Te właśnie zarobki stały się podstawą wymiaru emerytury.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#AndrzejOborzyński">Główną przyczyną spadku wydajności jest jednak nie odejście tak dużej liczby pracowników na emeryturę, lecz brak młodych kadr i nieprawidłowości w adaptacji zawodowej. Praktyka wskazuje, że młodzi ludzie, którzy dopiero co trafiają do przemysłu lekkiego, dostają z miejsca najwyższą stawkę zaszeregowania. Zawód ten automatycznie przestaje być atrakcyjny, gdy wykonując go nie ma się już praktycznie możliwości awansowania i sukcesywnego podwyższania swoich zarobków.</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#AndrzejOborzyński">Przesunięcia pracowników administracyjnych bezpośrednio do produkcji w niewielkim stopniu poprawią sytuację kadrową. Trzeba bowiem mieć świadomość, że po 6 miesięcznym, bądź krótszym przeszkoleniu pracownik administracji nie będzie osiągał na stanowisku produkcyjnym tej samej wydajności co ten, który pracuje na nim przez wiele lat.</u>
<u xml:id="u-3.3" who="#AndrzejOborzyński">System płacowy wprowadzony w Zakładach im. Marchlewskiego powinien zdać egzamin, jeśli będzie odpowiednie zabezpieczenie surowcowe i kadrowe. System ten polega na uzależnieniu płacy od jakości i fachowości na poszczególnych stopniach zawodowych.</u>
<u xml:id="u-3.4" who="#AndrzejOborzyński">Wówczas większe jest zainteresowanie załogi ogólną produkcją, a nie wykonaniem dwóch - trzech zadań.</u>
<u xml:id="u-3.5" who="#AndrzejOborzyński">Zwracam się do ministra z prośbą o bliższe wyjaśnienie sprawy I kategorii zatrudnienia. Jest obawa, że nowe rozwiązania spowodują nieposzanowanie zawodu.</u>
<u xml:id="u-3.6" who="#AndrzejOborzyński">Czy słuszne jest wprowadzenie dodatkowego wynagrodzenia w postaci różnego rodzaju premii i nagród? Prowadzi to do krytykowanego dawniej systemu, w którym płaciło się w istocie rzeczy nie za faktycznie wykonaną pracę.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#LidiaJackiewiczKozanecka">Zatrudnienie i płace w przemyśle lekkim urastają obecnie do rangi problemu; od jego właściwego rozwiązania zależy powodzenie wdrażania reformy gospodarczej. Na rynku pracy brakuje bowiem siły roboczej, a tymczasem płace nie są czynnikiem motywacyjnym wyzwalającym wzrost wydajności pracy, obniżkę kosztów i poprawę gospodarowania - nawet tam, gdzie przedsiębiorstwa mają dobre zaopatrzenie surowcowo-materiałowe.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#LidiaJackiewiczKozanecka">Uruchomione w wyniku reformy mechanizmy nie sprzyjają racjonalizacji zatrudnienia, co pojawia się w rażącym braku pracowników w jednych przedsiębiorstwach - przy ich nadmiarze w innych.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#LidiaJackiewiczKozanecka">Konstrukcja Funduszu Aktywizacji Zawodowej nie przyniosła zamierzonych efektów. Przyjęta zasada obciążania przyrostu przeciętnych wynagrodzeń na FAZ jest niedostatecznie powiązana z wielkością produkcji netto i nie działa stymulująco na racjonalizację zatrudnienia. Dodatkowo, sytuację zaostrzyło odejście znacznej liczby zatrudnionych na wcześniejsze emerytury.</u>
<u xml:id="u-4.3" who="#LidiaJackiewiczKozanecka">Uchwała Rady Ministrów nr 186 w sprawie dodatkowych zachęt do zwiększania produkcji nie we wszystkich przypadkach może mieć zastosowanie. Typowym przykładem są Zakłady im. Próchnika w Łodzi, które nie mogą liczyć na ulgi w obniżeniu procentu przeciętnego wynagrodzenia stanowiącego podstawę obliczania obciążenia na rzecz FAZ. Z racji bowiem drastycznego zmniejszenia zatrudnienia przedsiębiorstwo to nie może uzyskać przewidywanego przyrostu produkcji sprzedanej. Należałoby sformułować wniosek, aby - nie gubiąc w systemie obciążeń na FAZ hamowania nadmiernego wzrostu płac nie uzasadnionego wynikami ekonomicznymi przedsiębiorstwa - zwiększyć jednocześnie jego rolę stymulującą i motywacyjną.</u>
<u xml:id="u-4.4" who="#LidiaJackiewiczKozanecka">Niezależnie od tego, popieram wniosek resortu pracy, płac i spraw socjalnych, aby dla zwiększenia atrakcyjności pracy w przemyśle lekkim zapewnić mu pewne preferencje płacowe wyrównujące wyjściowe różnice w poziomie płac w stosunku do innych branż przemysłowych.</u>
<u xml:id="u-4.5" who="#LidiaJackiewiczKozanecka">Celowe wydaje się tworzenie możliwości selektywnego ustalania skali i progresji obciążeń średniego wynagrodzenia. Pozwoliłoby to stosować łagodniejsze obciążenia w stosunku do zakładów objętych priorytetem płacowym, bez naruszania zasady samofinansowania.</u>
<u xml:id="u-4.6" who="#LidiaJackiewiczKozanecka">Do rozważenia są również wnioski wysunięte w Zakładach im. Próchnika, aby:</u>
<u xml:id="u-4.7" who="#LidiaJackiewiczKozanecka">- obciążenie na rzecz FAZ stosować od globalnego przyrostu funduszu płac w skali 1% obciążenia za każdy procent przyrostu funduszu płac;</u>
<u xml:id="u-4.8" who="#LidiaJackiewiczKozanecka">- stosować ulgi w naliczaniu obciążeń na FAZ w związku ze zmniejszaniem zatrudnienia, pomniejszając 1% przyrostu funduszu płac o procent zmniejszenia zatrudnienia w stosunku do analogicznego okresu roku ub. - bez stawiania granicy obniżki w stanie zatrudnienia.</u>
<u xml:id="u-4.9" who="#LidiaJackiewiczKozanecka">Chciałbym zwrócić uwagę, że takie szczególne przypadki, jak np. w Zakładach im. Próchnika, powinny być przez resort traktowane indywidualnie - tak, aby zakładom można było udzielić potrzebnej pomocy.</u>
<u xml:id="u-4.10" who="#LidiaJackiewiczKozanecka">Niezbędna wydaje się reforma zasad wynagradzania. Niektóre zakłady wprowadziły tytułem eksperymentu własne motywacyjne systemy płac. Dotyczy to np. Zakładów im. Obrońców Pokoju oraz im. Marchlewskiego. Są jednak również zakłady, którym aktualna struktura FAZ nie przeszkadza. Wydaje się, że i takie przykłady należy poddać szczegółowej analizie, upowszechniając w większym niż dotychczas stopniu stosowanie zasady trzech „S”.</u>
<u xml:id="u-4.11" who="#LidiaJackiewiczKozanecka">Słuszny jest wniosek Ministerstwa Pracy, Płac i Spraw Socjalnych, by, niezależnie od modyfikacji odpowiednich instrumentów reformy gospodarczej, opierać rozwój przemysłu lekkiego na postępie technicznym i technologicznym - tak, aby można było zwiększać produkcję i poprawiać jej jakość bez zaangażowania dodatkowego zatrudnienia. Postęp techniczny zależy, jak wiadomo, od kadry inżynieryjno-technicznej, która musi go realizować wspólnie z pracownikami bezpośrednio produkcyjnymi. Aby jednak można było w pełni wykorzystać potencjał intelektualny inżynierów i techników, niezbędny jest właściwy system motywacyjny dla kadry inżynieryjno-technicznej. Tymczasem kwestia ta została całkowicie pominięta zarówno w materiale obu resortów, jak i w materiale NIK. Wydaje się, że sprawa ta winna być rozwiązana centralnie i znaleźć odpowiedni wyraz w przygotowywanej przez resort pracy, płac i spraw socjalnych taryfikatorach kwalifikacyjnych. Nie można uznać za normalną sytuację, w której średnia płaca pracowników inżynieryjno-technicznych waha się w granicach 4.500–6.000 zł, podczas gdy praca pracowników bezpośrednio produkcyjnych w przemyśle lekkim jest znacznie wyższa.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#ZenonSzulc">W niektórych zakładach przemysłu lekkiego, w tym m.in. w Zakładach im. Marchlewskiego podejmuje się eksperyment polegający na wliczaniu w cenę jednostkową wyrobu zryczałtowanej płacy na jednostkę produkcji. Załogi aprobują ten eksperyment, gdyż uzyskują wyższe płace. Trzeba jednak podkreślić, że eksperyment ten nie jest usankcjonowany odpowiednimi przepisami prawnymi. Umowa między pracodawcą a pracownikami traci ważność, jeśli akty prawne wyższego rzędu (np. układ zbiorowy) stanowi inaczej, a nie został uchylony. Trzeba więc pilnie usankcjonować stan istniejący w niektórych zakładach odpowiednimi przepisami prawnymi.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#ZenonSzulc">W br. obserwujemy zjawisko podwyżek płac niezależnych od rozmiarów i wydajności pracy. Podwyższa się płace również tam, gdzie produkcja spada. Prowadzi to do inflacji - zwłaszcza w takim przemyśle, jak lekki, którego produkcja w ogromnej większości przeznaczona jest na zaopatrzenie rynku. Trzeba więc uregulować tę sprawę w kierunku zgodnym z interesem społecznym. Nie można dopuszczać do niewykorzystywania potencjału przemysłu lekkiego w aktualnej sytuacji rynkowej.</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#ZenonSzulc">Podzielam pogląd, że przemysł lekki nie był i nie jest przygotowany na pracę w warunkach przechodzenia ludzi na wcześniejsze emerytury, szerokiego korzystania z urlopów wychowawczych czy zlikwidowania pracy w soboty i na trzeciej zmianie. Występuje szczególnie negatywne zjawisko, że są surowce, są maszyny i urządzenia, a z powodu niedoboru zatrudnienia nie można produkować wielu tak bardzo potrzebnych na rynku wyrobów.</u>
<u xml:id="u-5.3" who="#ZenonSzulc">Podstawowym elementem cenotwórczym są w każdym przedsiębiorstwie koszty wytwarzania, a w koszty te w sposób całkowicie legalny wchodzi wszelkie marnotrawstwo, jak np. przekroczenie zużycia materiałów czy energii elektrycznej lub zwykły bałagan organizacyjny. Obciąża to społeczeństwo w postaci podwyższonej ceny wyrobów.</u>
<u xml:id="u-5.4" who="#ZenonSzulc">Przedsiębiorstwu musi się opłacać wdrażanie postępu technicznego i wykorzystywanie osiągnięć kadry inżynieryjno-technicznej. Jak dotychczas, nie notujemy w tej dziedzinie postępu, a przeciwnie - mamy do czynienia z cofaniem się. Trzeba więc tak zmodyfikować mechanizmy ekonomiczne, aby stymulowały one postęp techniczny i doskonalenie procesu technicznego.</u>
<u xml:id="u-5.5" who="#ZenonSzulc">Reforma gospodarcza nie została poprzedzona przeceną majątku trwałego. Stąd też amortyzacja dziś naliczana nie tylko nie wystarcza na odtworzenie majątku, ale powoduje jego dekapitalizację. Stwierdziliśmy w toku wizytacji, że na wielu stanowiskach roboczych nie przestrzega się podstawowych wymogów bhp, a przedsiębiorstwa nie mają środków na pokrycie kosztów zakupu niezbędnych urządzeń.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#CecyliaModeracka">Popieram w pełni wypowiedź posła Z. Szulca w sprawie nieprawomocności zawieranych umów między pracodawcą a pracownikami. Kodeks pracy jest przecież ustawą. Jak można zawierać umowy sprzeczne z ustawą? Co innego, gdybyśmy mieli do czynienia z umowami o dzieło wykonywana poza normalnym czasem pracy. Ale tu chodzi o zwykłą pracę w godzinach pracy. Musimy sobie uświadomić, że jeżeli taka umowa stanie się pracownikom niewygodna, mogą oni zaskarżyć kierownictwo przedsiębiorstwa i sprawę niewątpliwie wygrają.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#BarbaraGawdulska">Zatrudnienie w przemyśle lekkim to problem budzący duży niepokój. Odchodzi z pracy dużo dobrych, wykwalifikowanych pracowników i to głównie pracowników bezpośrednio produkcyjnych. Tymczasem wzrasta liczba pracowników administracyjnych. Tak dzieje się np. w Toruńskiej Przędzalni Czesankowej.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#BarbaraGawdulska">Pozornie słuszna jest propozycja resortu przemysłu lekkiego, aby na okres 2–3 lat przyciągnąć z powrotem do pracy ludzi, którzy przeszli na emeryturę. Powstaje jednak pytanie, czy ludzie ci zechcą wrócić do pracy. Poza tym są to już z reguły osoby spracowane, zmęczone, nie tak wydajne. Trzeba więc raczej myśleć o przyciągnięciu do pracy w przemyśle lekkim młodej kadry. Tymczasem obserwujemy, że młodzi ludzie przychodzący do przemysłu lekkiego po szkołach zawodowych pracują w naszych zakładach rok - dwa i przechodzą do pracy w tych przemysłach, w których płace są wyższe. A więc płace zadecydują o możliwościach zwiększenia zatrudnienia w przemyśle lekkim.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#MariaŁapuć">W informacji Ministerstwa Pracy, Płac i Spraw Socjalnych zarzuca się przemysłowi lekkiemu, że dokonuje on przesunięć pracowników ze stanowisk bezpośrednio produkcyjnych na nieprodukcyjne. Chciałabym wyjaśnić, że przesuwa się pracowników wtedy, gdy stan ich zdrowia nie pozwala na pracę bezpośrednio w produkcji.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#MariaŁapuć">Zarzuca się też przemysłowi lekkiemu, że jest jednym z tych, który nie podejmuje pracy w wolne soboty. Chyba nie trzeba tłumaczyć przyczyn tego zjawiska. W przemyśle lekkim pracują głównie kobiety, dla których wolna sobota jest dniem umożliwiającym w miarę normalne życie domowe, rodzinne. Kobiety podjęłyby pracę w wolne soboty tylko w tym przypadku, gdyby motywacja do takiej pracy była szczególnie wysoka.</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#MariaŁapuć">Stwierdza się wreszcie w materiale, że wzrósł w przemyśle lekkim czas nie przepracowany. Trzeba tu podkreślić, że zwiększyła się absencja chorobowa i zwolnienia na opiekę nad dziećmi. Bardzo mało jest natomiast w naszym przemyśle zwolnień nieusprawiedliwionych.</u>
<u xml:id="u-8.3" who="#MariaŁapuć">Nas, pracowników przemysłu lekkiego bardzo boli, że wciąż mówi się o spadku produkcji w naszych zakładach, podczas gdy my pracujemy jeszcze więcej i ciężej niż dawniej. Ale trzeba zwrócić uwagę na takie fakty: musimy często przechodzić z surowców importowanych z II obszaru płatniczego na surowce gorsze; otrzymujemy też zamiast części zamiennych do maszyn z importu - części krajowe, z reguły gorsze. To musi powodować pewien spadek wydajności pracy, ale jest to spadek uzasadniony, niewynikający ze złej pracy załóg.</u>
<u xml:id="u-8.4" who="#MariaŁapuć">Usiłuje się przerzucić winę za odejście tak dużej liczby pracowników na wcześniejszą emeryturę - na zakłady pracy. Formalnie rzecz biorąc, zakłady pracy rzeczywiście mogły nie wyrazić zgody na wcześniejsze odejście pracowników na emerytury. Ale któż mógł wówczas, gdy operację tę przeprowadzono, przewidzieć taką sytuację, jaka wytworzyła się obecnie? Mówiono, że trzeba zrobić miejsce dla młodych ludzi i że zakłady będą odczuwać poważne braki surowcowe.</u>
<u xml:id="u-8.5" who="#MariaŁapuć">Popieram wniosek w sprawie wprowadzenia preferencji płacowych dla pracowników przemysłu lekkiego. Bez takich preferencji zatrudnienie w tym przemyśle nie wzrośnie.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#FelicjaTomiak">Dużo jest nieporozumień z wynagrodzeniem za pracę w wolne soboty. W Zakładach Andrychowskich, w których pracuję, mamy wąskie gardło na przewijalni. Mobilizujemy więc pracowników do pracy w wolne soboty na tym dziale. Przychodzi średnio 70–80% zatrudnionych. Za soboty płacimy podwójną stawkę, a tymczasem ostatnio telewizja podała, że za wolne soboty w przemyśle lekkim płaci się 2,5-krotną stawkę, a więc jak to właściwie jest? Czy każdy zakład może sobie ustalać wynagrodzenie za wolne soboty w sposób dowolny?</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#FelicjaTomiak">W naszym zakładzie również wywiązała się dyskusja na temat wcześniejszych emerytur. Na emerytury te kwalifikowały komisje lekarskie. Ale wydaje nam się, że były one zbyt liberalne. Jest faktem, że wiele osób, które przeszły na wcześniejszą emeryturę, podjęło teraz w innych zakładach pracę na pół etatu - nieraz bardzo ciężką.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#IrenaLipińska">Ogólnie uważano, że uchwała o wcześniejszym przechodzeniu na emeryturę miała objąć przede wszystkim pracowników biur i urzędów. Stało się jednak inaczej. Kierownictwo zakładów pracy nie mogło jednak nie akceptować wniosków wystawianych przez lekarzy. Pracownicy, którzy przeszli na wcześniejsze emerytury, mieli z reguły II lub III grupę inwalidzką. Wydaje się, że były pewne nieprawidłowości już w momencie przyznawania im tych grup. Bardzo bowiem wiele osób, które skorzystały z prawa wcześniejszego przejścia na emerytury, pracuje teraz w prywatnym sektorze - oczywiście za dwukrotnie wyższą płacę. Nie ma więc co liczyć na to, że uda się te osoby przyciągnąć z powrotem do pracy w przemyśle lekkim.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#IrenaLipińska">Jeśli chodzi o przejście części pracownic na urlopy wychowawcze, to uważam, że nie ma co tych osób żałować, gdyż były to z reguły pracownice korzystające bardzo często ze zwolnień na opiekę nad chorym dzieckiem. Zakładom bardziej się chyba opłaca przejście takiej pracownicy - matki na urlop wychowawczy.</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#IrenaLipińska">Zakłady przemysłu lekkiego pracują z reguły w dwie wolne soboty i wtedy nadrabiają opóźnienia w realizacji planu. Trudno jest organizować pracę w ciągu następnych wolnych sobót. Trzeba mieć na uwadze, że w przemyśle lekkim pracują przeważnie kobiety. Pracownicy uważają, że praca w wolne soboty jest stosunkowo nisko opłacana. Chcieliby wynagrodzenie za wolną sobotę otrzymać w najbliższych dniach po tej sobocie, nie czekać aż do wypłaty.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#UrszulaPłażewska">W materiałach Ministerstwa Pracy, Płac i Spraw Socjalnych podaje się m.in. przykłady z zakładów „Feniks”. W zakładzie tym zmniejszyło się poważnie zatrudnienie, ale równocześnie wzrosła o 9% wydajność pracy, jest to, zdaniem resortu, skutek wprowadzenia motywacyjnego systemu płac. Nie mogę zgodzić się z tą opinią. Motywacyjny system płac wprowadzony został dopiero od lipca br., a więc trudno jest już dzisiaj ocenić jakie osiągnie się efekty z tego tytułu, trudno też porównywać wyniki I i II półrocza. Wydaje się jednak, że ten system motywacyjny nie mobilizuje załóg na tyle, na ile się spodziewano.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#UrszulaPłażewska">Napływ kandydatów do szkół przyzakładowych jest nadal stosunkowo niski i utrzymuje się na dotychczasowym poziomie. Ponadto pracę w zakładzie podejmuje niewielka tylko część uczniów. Może w umowie zobowiązać trzeba absolwentów szkół przyzakładowych do pozostania w zakładzie, który łożył na ich wykształcenie.</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#UrszulaPłażewska">Minister przemysłu chemicznego i lekkiego Edward Grzywa: Na jednym z posiedzeń Komisji w lutym br. mówiłem, że dążymy do tego, ażeby zahamować spadek produkcji w przemyśle i osiągnąć przynajmniej poziom 1981 roku. Dotychczas tylko zahamowano spadek produkcji, poziom ubiegłorocznej produkcji osiągnęliśmy tylko w przemyśle chemicznym, natomiast w przemyśle lekkim nie. Ten stan rzeczy jest wynikiem polityki inwestycyjnej w latach ubiegłych. Przemysł lekki inwestował bowiem przede wszystkim w końcowe fazy produkcji, a nie te, które decydują o wytwarzaniu niezbędnych surowców i półfabrykatów. Zaniedbano Inwestycje w przędzalniach, tkalniach i w garbarniach. Skutki tej polityki odczuwamy dzisiaj.</u>
<u xml:id="u-11.3" who="#UrszulaPłażewska">Nie jest to naturalnie jedyna przyczyna. O zmniejszeniu produkcji zadecydowało również: skracanie czasu pracy w przemyśle, zmniejszenie wskaźnika zmianowości, odejście poważnej liczby pracowników na wcześniejsze emerytury i urlopy opiekuńcze oraz odejście części pracowników do pracy w innych zawodach z uwagi na niskie płace w przemyśle lekkim.</u>
<u xml:id="u-11.4" who="#UrszulaPłażewska">Uważamy, że Fundusz Aktywizacji Zawodowej nie może być obliczany od wzrostu płac, ta sprawa wymaga ponownych rozważań i podjęcia zasadniczych decyzji.</u>
<u xml:id="u-11.5" who="#UrszulaPłażewska">W dalszym ciągu płace w przemyśle lekkim utrzymują się na dużo niższym poziomie niż w innych przemysłach. W okresie od stycznia do września br. różnica ta znowu pogłębiła się. Jeżeli walczymy o zwiększenie płac w przemyśle lekkim, to równocześnie chcemy osiągnąć wzrost wydajności pracy, a w konsekwencji wzrost produkcji. Domagamy się preferencji płacowych tylko za wzrost produkcji.</u>
<u xml:id="u-11.6" who="#UrszulaPłażewska">Wszystkie przędzalnie i garbarnie pracują w wolne soboty i są to zakłady zmilitaryzowane. W zakładach przemysłu obuwniczego, które nie są zmilitaryzowane, praca w te dni organizowana jest na zasadach dobrowolności, po przeprowadzeniu rozmów z dyrekcją zakładów. Domagamy się, ażeby praca w wolne soboty organizowana była tylko tam, gdzie jest pełny front pracy, gdzie są surowce. Zmuszeni jesteśmy do podejmowania pracy w wolne soboty dla poprawy zaopatrzenia rynku wewnętrznego.</u>
<u xml:id="u-11.7" who="#UrszulaPłażewska">Zwróciliśmy się do 46 zakładów przemysłu lekkiego z pismem o dokonanie analizy obecnej sytuacji ekonomiczno-produkcyjnej i poinformowanie co zamierza się robić dla poprawy istniejącego stanu rzeczy.</u>
<u xml:id="u-11.8" who="#UrszulaPłażewska">W odpowiedziach wśród przyczyn zaniżenia produkcji wymienia się m.in.: niedostatek surowców, brak komplementarnych dostaw produktów pomocniczych, trudności ze zbytem niektórych towarów, niedostatek zatrudnienia, zwiększoną absencję chorobową, dużą awaryjność maszyn i urządzeń spowodowaną m.in. brakiem części zamiennych, zamykanie niektórych oddziałów produkcyjnych z uwagi na złe warunki pracy.</u>
<u xml:id="u-11.9" who="#UrszulaPłażewska">Dla poprawy sytuacji podjęto takie przedsięwzięcia jak: organizacja pracy w wolne soboty, wprowadzanie motywacyjnego systemu płac (na 46 zakładów wprowadziło 40), wypłacanie premii za zwiększoną efektywność pracy, działania na rzecz poprawy struktury zatrudnienia, podejmowanie we własnym zakresie produkcji części zamiennych itp.</u>
<u xml:id="u-11.10" who="#UrszulaPłażewska">Wszystkie te działania spowodują obniżenie spadku produkcji do 4%, podczas gdy w I kwartale br. wynosił on w stosunku do analogicznego okresu ub.r. 14%, a w I półroczu 10,5%. Wynika z tego, że coś jednak drgnęło, chociaż postęp jest jeszcze daleko nie wystarczający.</u>
<u xml:id="u-11.11" who="#UrszulaPłażewska">Podjęliśmy również działania o szerszym zasięgu. W przygotowaniu jest projekt uchwały rządu, dotyczący modernizacji i postępu technicznego w przemyśle lekkim. Wszystkie zakłady opracują programy wymiany maszyn, które staną się podstawą opracowania resortowego programu w tym zakresie. Zakup nowych maszyn i urządzeń zarówno w kraju jak i za granicą m.in. z odpisów amortyzacyjnych, ze specjalnych kredytów preferencyjnych. Spodziewamy się, że te działania modernizacyjne pozwolą np. na wzrost produkcji przędzy o 14 tys. ton bez wzrostu zatrudnienia i o dalsze 10 tys. ton po zwiększeniu zatrudnienia.</u>
<u xml:id="u-11.12" who="#UrszulaPłażewska">Odbywamy okresowe narady z dyrektorami zakładów produkcyjnych, sekretarzami podstawowych organizacji partyjnych w poszczególnych regionach kraju. Na tych naradach staramy się mobilizować załogi do zwiększenia wydajności i szybszego zaspokojenia potrzeb rynkowych.</u>
<u xml:id="u-11.13" who="#UrszulaPłażewska">Nasza kadra kierownicza jest raczej dobrze wynagradzana, daliśmy polecenia dyrektorom przedsiębiorstw, ażeby dbali o kadrę techniczną, m.in. poprzez przyznawanie im wyższych wynagrodzeń.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#CecyliaModeracka">Prosiłabym, ażeby na naradzie, na której będą obecni przedstawiciele Zakładów im. Próchnika, wspomniano o tym, że posłowie poruszali problemy płacowe nurtujące ten zakład na posiedzeniu Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#LidiaJackiewiczKozanecka">Chciałam poinformować, że w zakładach tych zwracano również uwagę, iż znaczna część osób, które odeszły z tych zakładów podejmuje prace w firmach polonijnych. Trzeba temu przeciwdziałać.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#CecyliaModeracka">Postanowiliśmy nie poruszać tej sprawy w Komisji sejmowej i pozostawić jej rozstrzygnięcie władzom wojewódzkim.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#EdwardGrzywa">Jak już mówiłem uważamy, że Fundusz Aktywizacji Zawodowej powinien być obliczany od funduszu płac, albo przyrostu kwotowego, a nie od wzrostu średniej płacy.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#EdwardGrzywa">W sprawach szkolenia zawodowego opracowujemy nowe przepisy.</u>
<u xml:id="u-15.2" who="#EdwardGrzywa">Zgadzam się ze stanowiskiem posłów, że musimy działać w kierunku stabilizowania załóg, powinno temu służyć m.in. przywrócenie właściwej funkcji dodatków stażowych. Do tego potrzebna jest zmiana przepisów. Dodatek taki nie powinien przysługiwać każdemu pracownikowi, a ciągłość pracy uprawniająca do dodatku stażowego może być wyliczana tylko na podstawie porozumienia przedsiębiorstw.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#CecyliaModeracka">Wprowadzenie takich zmian wymaga nowelizacji odpowiednich przepisów Kodeksu pracy.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#EdwardGrzywa">Zgadzam się z opinią, że powinniśmy zawierać umowy z uczniami szkół przyzakładowych. Wyszkolenie ich jest kosztowne, pracują ani tylko wtedy, kiedy mają jeszcze stosunkowo niską wydajność, a po przyuczeniu się i osiągnięciu wysokiej wydajności przechodzą do innych zakładów pracy.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#EdwardGrzywa">Decyzje co do struktury zatrudnienia w przedsiębiorstwach powinny być podejmowane przez dyrekcje i samorząd pracowniczy. Zdaniem resortu, nie powinien na to wpływać nikt z zewnątrz.</u>
<u xml:id="u-17.2" who="#EdwardGrzywa">Na dzień dzisiejszy otrzymaliśmy 377 wniosków o odwieszeniu samorządu pracowniczego, obejmuje to oba przemysły. Z tego pozytywnie załatwiliśmy 275 wniosków, 2 wnioski odrzucono, a 100 jest w opiniowaniu.</u>
<u xml:id="u-17.3" who="#EdwardGrzywa">Chciałem zwrócić uwagę obywateli posłów, że tylko poprzez zwiększenie płac nie rozwiążemy naszych trudności. Równocześnie nastąpić musi wzrost wydajności pracy i wzrost produkcji.</u>
<u xml:id="u-17.4" who="#EdwardGrzywa">Wydałem polecenie, ażeby za wolne soboty płacić w ciągu najbliższych dni po tej sobocie.</u>
<u xml:id="u-17.5" who="#EdwardGrzywa">Wprowadzane obecnie systemy motywacyjne płac ujawniają wiele niedociągnięć, ale trzeba zdawać sobie sprawę, że jesteśmy dopiero w fazie poszukiwania najlepszych rozwiązań. Na razie wzrost płac wyprzedza wzrost wydajności pracy, a więc efekty wprowadzenia motywacyjnego systemu płac nie zostały osiągnięte.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#LidiaJackiewiczKozanecka">W projektowanej uchwale dotyczącej modernizacji i postępu technicznego przemysłu lekkiego mówi się tylko o zwiększeniu dopływu maszyn i urządzeń. Uchwała ta powinna obejmować również dostawy niezbędnych części zamiennych.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#EdwardGrzywa">Uwagę posłanki uważam za słuszną i wykorzystamy ją przy opracowywaniu projektu uchwały.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#HalinaDaniszewska">Niewykorzystanie mocy produkcyjnych wynika nader często jeszcze z braku określonych maszyn i urządzeń. W moim macierzystym zakładzie ZPB w Częstochowie brakuje ściągarek i rozciągarek. Powoduje to ogromne straty i częste przestoje. Stanowi określoną lukę w procesie technologicznym. Mamy również sprowadzone z Włoch nowoczesne maszyny do wiązania. Stoją dłuższy czas niewykorzystane. Równocześnie brakuje nam nożyc. Bank Handlowy odmawia zwolnienia odpisów dewizowych dla zakładów argumentując to m.in. właśnie faktem niewykorzystywanych maszyn z Włoch, do których nożyce te są potrzebne. Nie rozumiem dlaczego Zakłady „Befama” nie realizują dla naszego zakładu dostaw tych ściągarek i rozciągarek. Odmawiają również przyjęcia zamówień na rok przyszły.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#EdwardGrzywa">Mamy nadzieję, że zmiany w systemie ekonomiczno-finansowym dla „Befamy” spowodują, iż będzie ona bardziej zainteresowana dostawami maszyn dla producentów krajowych. Na razie, niestety, nastawiła się ona głównie na produkcję eksportową. Nie rozumiem natomiast stanowiska Banku w sprawie odpisów. Nie ma żadnego powodu, aby odmawiał on środków z tego funduszu. Na marginesie chciałem powiedzieć, że w gestii resortu znajdzie się na podstawie decyzji Komitetu Gospodarczego Rady Ministrów ok. 10% odpisów z eksportu w przemyśle lekkim. Fundusze te zostaną przeznaczone na zakup niezbędnych części zamiennych dla tych zakładów przemysłu lekkiego, które same nie gromadzą tych środków, ponieważ nie są eksporterami.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#EdwardGrzywa">Wiceminister pracy, płac i spraw socjalnych Krzysztof Górski: Dyskusja na dzisiejszym posiedzeniu była wielowątkowa. Na wiele spraw trudno mi udzielić jednoznacznej odpowiedzi. Oczywiście można mówić o błędach popełnianych w dziedzinie polityki płacowej i świadczeń socjalnych. Nie można jednak zapominać o przesłankach tych błędów, o sytuacji permanentnego nacisku, szantażu strajkowego itp., który wywołał istotne przegięcia w polityce płac i świadczeń społecznych, stał się źródłem dysproporcji między poszczególnymi branżami i gałęziami gospodarki. Zawiodła wiara w cuda, a kryzys ekonomiczny unaocznił dziś, jak dalece niektóre decyzje wyprzedzały rzeczywiste możliwości gospodarki. Czy możemy jednak w obecnej atmosferze społeczno-politycznej wycofywać się z przyjętych rozwiązań? Wydaje się, że nie. Z punktu widzenia gospodarki poszły one za daleko - z punktu widzenia jednostki jednak są niedostateczne. Nie ustają naciski na wzrost płac i innych świadczeń. Jest to zrozumiałe w sytuacji obniżenia się siły nabywczej pieniądza i pogorszenia się warunków bytu. Równocześnie jednak musimy uświadomić sobie poważną groźbę ponownego głębokiego zachwiania równowagi ekonomicznej w wyniku szerszego, niż byłoby to uzasadnione, wypływu strumienia pieniądza dla ludności. Jeszcze do lipca br. istniały szanse i tendencje do stopniowego przywracania równowagi rynkowej. W drugiej połowie roku jednak zostały one nie tylko zahamowane, ale co więcej pojawiło się ponownie zjawisko gwałtownego przyrostu zasobów pieniężnych ludności, dla którego brak jest pokrycia w towarach. Sytuację można określić jako dramatyczną, zwłaszcza że manewr w postaci kolejnej podwyżki cen o tej skali co poprzednio uznać należałoby za niemożliwy. Stąd też nacisk na większą dyscyplinę płac, wiązanie jej bezpośrednio z wielkością produkcji. Nacisk ten jednak nie jest naciskiem społecznym, wręcz przeciwnie, mamy do czynienia z tendencją odwrotną. Wszelkie rozwiązania są trudne. Konkretnym przykładem może być kwestia absencji chorobowej. Celowe byłoby zniesienie zasad wypłacania zasiłków chorobowych dodajmy, niezwykle korzystnych. Popełniliśmy błąd w 1971 r. zrównując uprawnienia w tym względzie. W 1973 r. trzeba było się z tego wycofywać. Pamiętam argumenty, jakie wówczas padały w zakładach, że jest to walka z chorymi, najbardziej zasłużonymi dla zakładu itp. Czy dziś istnieją warunki polityczne i społeczne, aby powracać do tego tematu? Regulujemy ten problem za pomocą tzw. premii frekwencyjnych, zdając sobie sprawę ze wszystkich ich mankamentów, uznając jednak, że jest to bodziec pozytywny. Tak czy inaczej stanowi to jedynie wybór mniejszego zła.</u>
<u xml:id="u-21.2" who="#EdwardGrzywa">Nadzieje wiążemy również z rozwiązaniami dotyczącymi podejmowania pracy przez osoby, które odeszły na emeryturę z zachowaniem prawa do tych świadczeń, jeżeli zarobki nie przekroczą 60 tys. rocznie. Liczymy także, że część osób, które odeszły na wcześniejszą emeryturę powróci do zakładu. Być może to co powiem wyda się cyniczne, ale inflacja jest zjawiskiem narastającym i wartość emerytur - zwłaszcza niedawno przyznanych - będzie maleć. Wzrastać więc może zainteresowanie takim rozwiązaniem, że podjęcie pracy umożliwia przeliczenie emerytur zgodnie z zarobkami osiągniętymi po ponownym zatrudnieniu.</u>
<u xml:id="u-21.3" who="#EdwardGrzywa">Chciałbym wrócić jeszcze do pewnych mechanizmów reformy. Zbyt krótko działa ona jeszcze w przemyśle. Z czasem jednak należy się liczyć ze stopniowym likwidowaniem przedsiębiorstw ewidentnie nieopłacalnych, a tym samym zwiększeniem liczby wolnych rąk do pracy.</u>
<u xml:id="u-21.4" who="#EdwardGrzywa">Chcielibyśmy przemysł lekki wspomóc przede wszystkim płacowo. W najbliższych 2–3 dniach zapadną decyzje dotyczące korekt reformy. Najprawdopodobniej zmienione zostaną zasady FAZ. Nie jest to problem łatwy. Likwidacja FAZ mogłaby doprowadzić do znacznych dysproporcji w płacach poszczególnych zakładów. W innej bowiem sytuacji jest np. piekarnia, która stosować musi ceny urzędowe, a więc ma ściśle limitowane szanse osiągnięcia zysku, w innej np. przedsiębiorstwo monopolistyczne, jakim jest dajmy na to „Poniatowa”, produkująca wiele elementów kooperacyjnych i sprzedająca je wszystkie po cenach umownych.</u>
<u xml:id="u-21.5" who="#EdwardGrzywa">Problemem jest również obecnie termin i sposób wprowadzania nowego systemu płac. Zastanawiam się np. czy możliwe jest przeprowadzenie reformy płac w trybie ustawowym. Wiązałoby się to bowiem z istotnymi zmianami w Kodeksie pracy, a także z obligatoryjnym zniesieniem czy zawieszeniem umów zbiorowych. Czy w tej chwili kiedy to najmniej rok, a zapewne dłuższy okres dzieli nad od powstania central związkowych, można tego typu rozwiązanie rekomendować Sejmowi?</u>
<u xml:id="u-21.6" who="#EdwardGrzywa">Z prowadzonych przez nas badań wynika, iż z reformą płac społeczeństwo wiąże nadzieje, licząc zarówno na duże zwiększenie produkcji, jak i na dużą podwyżkę. Sądzę, że lepiej byłoby odłożyć ten problem na co najmniej pół roku.</u>
<u xml:id="u-21.7" who="#EdwardGrzywa">Poruszana tu sprawa zróżnicowania zapłaty za pracę w wolne soboty wynika z możliwości stosowania, poza obligatoryjnym 100-procentowym dodatkiem, różnego typu zachęt do podejmowania pracy, które znajdują się w gestii zakładu. Podobnie jak obywatele posłowie uważam, że należy podnieść rangę mistrzów w zakładach pracy. Zastanawiamy się nad rozwiązaniem, które przypominałoby coś w rodzaju karty mistrza. Nie możemy natomiast zgodzić się z poglądem, że ze specjalnych przywilejów powinni korzystać wszyscy inżynierowie, jak to sugeruje m.in. NOT.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#ZenonSzulc">Zgadzam się z tezą, że nie należy płacić tylko za kwalifikacje. Trzeba jednak stworzyć warunki dla pełnego wykorzystania kadry inżynieryjno-technicznej zakładu. Jeżeli rozwiązania techniczne, innowacje są przydatne dla zakładu, to jego dyrekcja powinna mieć szanse odpowiedniego ich wynagradzania. Nasza kadra techniczna pełni ciągle przede wszystkim funkcje nadzorcze i administracyjne. Trzeba to zmienić.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#DobromiłaKulińska">Dyskusja wykazała złożoność wielu problemów, a także zbieżność poglądów posłów i przedstawicieli obu resortów. Zgadzamy się np. co do tego, że mechanizmy reformy muszą być doskonalone. Chodzi zwłaszcza o FAZ. W przemyśle lekkim nie może być on liczony od przyrostu średniej płacy. Zdajemy sobie sprawę, że różny jest start przedsiębiorstw i że w tak trudnej sytuacji niełatwo jest znaleźć złoty środek ujednolicenia systemu. Trzeba jednak zdobyć się na inne podejście do zagadnień płacowych. Obecny eksperyment stosowany na podstawie uchwały 135 Rady Ministrów przyniesie pewien obraz sytuacji i przyczyni się do krystalizacji poglądów. Musimy jednak sobie zdawać sprawę, że obecnie każda inicjatywa napotyka na barierę nieufności ze strony ludzi. Widzimy to wyraźnie w przypadku pracy w wolne soboty. Dotychczasowe bodźce nie chwyciły.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#DobromiłaKulińska">Bardzo istotną sprawą jest kwestia szkolenia zawodowego. Są przesłanki do stwierdzenia, że ok. 30% ludzi przygotowanych do pracy w przemyśle lekkim nie podejmuje jej w tym resorcie. Nieskuteczne okazały się również rozwiązania dotyczące ponownego zatrudnienia emerytów. W toku dyskusji nie mogliśmy rozstrzygnąć wszystkich kwestii ani sformułować wniosków. Traktujemy ją jako wymianę poglądów i sygnalizowanie problemów ze świadomością, iż niedopuszczalny jest obecny stan, gdy z jednej strony niewykorzystywane są zdolności produkcyjne, z drugiej brak jest towarów przemysłu lekkiego na rynku. Mamy świadomość również, że przyczyny tego stanu rzeczy leżą przede wszystkim w problematyce płac i zatrudnienia.</u>
<u xml:id="u-23.2" who="#DobromiłaKulińska">Komisja uchwaliła opinię w sprawie efektywności funkcjonowania przedsiębiorstw przemysłu lekkiego po korekcie cen zaopatrzeniowych.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>