text_structure.xml 61.1 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#Sprawozdawca">Dnia 27 marca 1982 r. Komisja Gospodarki Morskiej i Żeglugi, obradująca pod przewodnictwem posła Tadeusza Łodykowskiego (PZPR), rozpatrzyła:</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#Sprawozdawca">- stan i zadania zaplecza naukowo-badawczego gospodarki morskiej.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#Sprawozdawca">W posiedzeniu udział wzięli przedstawiciele: Urzędu Gospodarki Morskiej z kierownikiem Urzędu ministrem Jerzym Korzonkiem, Najwyższej Izby Kontroli, Ministerstwa Finansów, Ministerstwa Nauki, Szkolnictwa Wyższego i Techniki, Polskiej Akademii Nauk, wyższych uczelni w Gdyni i Szczecinie oraz instytutów naukowych.</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#Sprawozdawca">Podstawą dyskusji była informacja Urzędu Gospodarki Morskiej, którą przedstawił kierownik Urzędu minister Jerzy Korzonek.</u>
          <u xml:id="u-1.4" who="#Sprawozdawca">Reforma ekonomiczna w zasadniczy sposób zmienia relacje zachodzące pomiędzy przedsiębiorstwami produkcyjnymi a instytucjami naukowymi.</u>
          <u xml:id="u-1.5" who="#Sprawozdawca">Słabość działalności naukowej zawsze dotąd objawiała się na tych polach, które mają z natury rzeczy charakter interdyscyplinarny, a taka jest właśnie gospodarka morska. Jej naukową podbudowę stanowią w istocie rozliczne nauki podstawowe oraz nauki stosowane od biologii poczynając, a na politologii kończąc. Ten szeroki wachlarz problemów jest dziś przedmiotem analizy krajowych placówek badawczych na wyższych uczelniach, w Polskiej Akademii Nauk oraz w instytutach resortowych.</u>
          <u xml:id="u-1.6" who="#Sprawozdawca">Zaplecze naukowe resortu gospodarki morskiej tworzą tylko nieliczne placówki. O sile handlowej myśli i ekonomiki morskiej decydowało i decyduje nadal ukształtowane środowisko badaczy spraw morskich.</u>
          <u xml:id="u-1.7" who="#Sprawozdawca">Zarówno powstanie, jak i rozwój tego środowiska oraz stworzenie mu odpowiednich warunków do pracy, stanowią jeden z sukcesów Polski Ludowej.</u>
          <u xml:id="u-1.8" who="#Sprawozdawca">W minionych latach, m.in. ze względu na sposób zarządzania nauką, działalność badawcza stawała się w zbyt dużym stopniu wartością samą dla siebie. Wiele środków wydawano na finansowanie badań, z których część nie przynosiła oczekiwanych wyników. Na dodatek nowościami naukowymi nie były zainteresowane przedsiębiorstwa produkcyjne, współfinansujące część badań. W tej sytuacji wiele prac naukowych trafiało na półki, a środowisko badaczy powiększało się o pewną grupę osób reprezentujących za niskie, jak na naukowców, kwalifikacje.</u>
          <u xml:id="u-1.9" who="#Sprawozdawca">Przeprowadzone ostatnio przez NIK przeglądy niektórych placówek naukowych nadzorowanych przez Urząd Gospodarki Morskiej ujawniły rozmijanie się prac badawczych z potrzebami przedsiębiorstw, niski stopień wdrażania tych prac do praktyki produkcyjnej. Jest to o tyle niepokojące, że działalność naukowa w branży morskiej cechuje się wysokimi kosztami, związanymi chociażby z koniecznością utrzymywania pełnomorskich statków badawczych.</u>
          <u xml:id="u-1.10" who="#Sprawozdawca">Reforma gospodarcza zmierza ku temu, aby również działalność placówek traktować bardziej niż dotychczas w kategoriach ekonomicznych. Wymóg samofinansowania się jest czynnikiem skłaniającym placówki naukowe do poprawy jakości pracy oraz efektywniejszej gospodarki posiadanymi zasobami intelektualnymi i technicznymi. Ponadto powinien on przyczynić się do ściślejszego powiązania badań z bieżącymi i przyszłymi potrzebami zarówno przedsiębiorstw produkcyjnych, jak i całej branży. Ponieważ poszczególne badania byłyby dobrowolnie finansowane przez przedsiębiorstwa, można oczekiwać wyższego ich poziomu oraz terminowości wykonania opracowań. Instytucje naukowe byłyby zmuszone, we własnym żywotnym interesie, do podejmowania najwłaściwszych kroków dla podnoszenia jakości kadr, usprawniania organizacji pracy, ekonomicznego wykorzystania posiadanych zasobów. Opowiadamy się za takim ogólnym modelem funkcjonowania naszego zaplecza naukowo-technicznego. Mamy jednak świadomość, że zdanie placówek naukowych wyłącznie na samofinansowanie równałoby się w praktyce ich osłabieniu.</u>
          <u xml:id="u-1.11" who="#Sprawozdawca">Spotyka się czasem opinie, że reforma oddziaływuje wyłącznie negatywnie na rozwój zaplecza naukowo-badawczego. Tak nie jest, reforma stanowi szansę dotąd niewykorzystywaną. Spodziewamy się większej aktywności uczonych, albowiem od nich samych w dużym stopniu zależy ostateczny kształt zaplecza naukowo-technicznego branży.</u>
          <u xml:id="u-1.12" who="#Sprawozdawca">Wskutek uzdrowienia wielu mechanizmów wewnętrznych zaplecza naukowego będzie można liczyć na ściślejsze zespolenie prac badawczych z potrzebami życia gospodarczego oraz na wyższą jakość opracowań, szybsze ich przygotowanie, a następnie wdrożenie. Poza stroną ekonomiczną, taki tryb współpracy nauki z przemysłem będzie z pewnością satysfakcjonował środowisko badaczy oraz ugruntowywał jego autorytet w branży.</u>
          <u xml:id="u-1.13" who="#Sprawozdawca">Reforma gospodarcza zmusza dziś wiele przedsiębiorstw produkcyjnych do nowego sposobu zarządzania nimi, czyniąc z postępu organizacyjnego, ekonomicznego i technicznego niejednokrotnie warunek dalszego ich bytu oraz rozwoju. W tej sytuacji, wbrew pozorom, sporo przedsiębiorstw będzie, a część już jest zainteresowana jak najściślejszą współpracą z placówkami naukowymi.</u>
          <u xml:id="u-1.14" who="#Sprawozdawca">Urząd Gospodarki Morskiej zainteresowany jest posiadaniem silnego zaplecza naukowo-technicznego. Nasze zlecenia będą koncentrowały się na opracowaniach o charakterze globalnym, podstawowym, infrastrukturalnym, to znaczy na opracowaniach często nawet wykraczających skalą tematyki poza możliwości finansowe i potrzeby przedsiębiorstw. Przykładem jednego z takich opracowań jest przygotowanie przez Instytut Morski na zlecenie UGM zasad polityki morskiej naszego państwa w latach 80-tych. Generalnie biorąc w najbliższych latach przewiduje się w gospodarce morskiej bardziej jej jakościowy niż ilościowy rozwój. Dlatego praca naszego zaplecza naukowo-badawczego powinna skupiać się na poprawie organizacji branż, zmniejszaniu kosztów, oszczędności materiału, badaniu efektywności gospodarowania.</u>
          <u xml:id="u-1.15" who="#Sprawozdawca">Równocześnie Urząd, w ramach swego prawa do sterowania działalnością własnego zaplecza naukowo-technicznego, przekazał już nadzorowanym przedsiębiorstwom produkcyjnym kompetencje w zakresie zamawiania przez nie dalszych opracowań cząstkowych, mieszczących się w wielu resortowo branżowych tematach badawczych zleconych przez byłe MHZiGM.</u>
          <u xml:id="u-1.16" who="#Sprawozdawca">Będziemy także, innymi, właściwymi nam środkami oddziaływać na nadzorowane przedsiębiorstwa dla zwiększenia ich zainteresowania pracami badawczymi oraz wdrażaniem ich rezultatów.</u>
          <u xml:id="u-1.17" who="#Sprawozdawca">Liczymy na pomoc Ministerstwa Nauki, Szkolnictwa Wyższego i Techniki w finansowaniu prac naszego zaplecza naukowego ze środków centralnych, zwłaszcza w zakresie badań podstawowych oraz zagadnień o znaczeniu ogólnopolskim. Dotyczy to takich tematów, jak produkcja i zagospodarowanie artykułów żywnościowych, badania antarktyczne, ochrona środowiska, systemy transportowe itp.</u>
          <u xml:id="u-1.18" who="#Sprawozdawca">W Urzędzie powołana będzie Rada Naukowa; udział w niej oraz w radach placówek badawczych naukowców pozwoli na właściwe ukierunkowanie badań. Proponujemy też powołanie Rady Programowo Koordynacyjnej Badań Naukowych Gospodarki Morskiej lub Federacji Placówek Zaplecza Naukowo- Technicznego Gospodarki Morskiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#LeonIwanicki">W ciągu ostatnich lat kontrolę zaplecza naukowo-badawczego gospodarki morskiej prowadziliśmy chyba 5-krotnie i szczerze mówiąc, najchętniej nie robilibyśmy tego wcale. Jesteśmy traktowani jak dyletanci, którzy przychodzą kontrolować naukowców. Natomiast jeśli staramy się opierać na opiniach ekspertów, dowiadujemy się, że podsycamy wewnątrzśrodowiskowe animozje.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#LeonIwanicki">W tych wszystkich kontaktach poruszamy się stale w zaczarowanym trójkącie: resort, zaplecze naukowo-badawcze, przedsiębiorstwa. Instytuty narzekają, że przedsiębiorstwa nie potrafią jasno sprecyzować o co im chodzi, że niszczą cenne opracowania nieudolnie i niefachowo je wdrażając, że pleni się wygodnictwo i traktowanie zaplecza badawczego, jak własnych komórek planistycznych.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#LeonIwanicki">Pod adresem resortu padają zarzuty, że traktuje placówki badawcze jako przedłużenie własnych departamentów, wymagając przede wszystkim bieżącej sprawozdawczości i programowania działalności na krótką skalę.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#LeonIwanicki">Druga strona zarzuca placówkom badawczym, że wnioski przez nie przedstawione są zazwyczaj oderwane od życia. Panuje powszechna opinia, że zamawiane tematy prac są wymuszane, bo jakaś grupa naukowców nie ma co robić. Nikt tego oczywiście nie napisze, ale w trakcie prowadzenia kontroli słyszy się takie opinie.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#LeonIwanicki">Jako instytucja kontrolna przypuszczamy, że i racje, i winy są rozmieszczone równo po obu stronach.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#LeonIwanicki">Pod adresem obu stron nasuwa się uwaga, że nie sztuka programować generalne rozwiązania i wprowadzać je w życie, jeśli dysponuje się nieograniczonymi zasobami. Natomiast dotychczas nie nauczyliśmy się jeszcze jak najlepszego wykorzystywania tych niewielkich środków, którymi dysponujemy. Od lat nasze kontrole powtarzają te same zalecenia, od lat formułowane są te same wnioski pokontrolne i choć w konkretnych, szczegółowych sprawach czasami coś się zmienia, to jednak ogólny obraz jest wciąż taki sam. Nie sądzę, aby mogło się coś zmienić, dopóki nie oprzemy tej współpracy na prostej zasadzie: ja mam pomysł i chcę go sprzedać, a przedsiębiorstwo go kupuje i zarabia na realizacji.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#LeonIwanicki">Czytam różne sprawozdania z działalności poszczególnych placówek i widzę, że np. 13 instytucji zajmuje się ochroną środowiska Zatoki Gdańskiej, a efekt tych badań można stwierdzić węchem. Należy przypuszczać, że skierowanie tych samych ludzi, z tymi samymi pensjami do sprzątania plaż przyniosłoby bardziej wymierne efekty.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#LeonIwanicki">W trakcie niedawnej kontroli nieśmiało zapytaliśmy się o celowość istnienia oddziału Instytutu Morskiego w Słupsku. W odpowiedzi okazało się, że od tych 5–6 ludzi zależy - zdaniem lokalnych władz - cały byt środkowego wybrzeża.</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#LeonIwanicki">Zbyt często w trakcie kontroli odnosimy wrażenie, że nawet prac uważanych przez ich autorów za szczytowe osiągnięcia, nikt nie czyta. Dowiadujemy się np., że placówka naukowa dawno jakieś opracowanie przekazała odbiorcy, a tymczasem u odbiorcy nikt go nie widział.</u>
          <u xml:id="u-2.9" who="#LeonIwanicki">Koreferat podkomisji przedstawił poseł Tadeusz Łodykowski (PZPR).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#TadeuszŁodykowski">Posiedzenie Komisji zbiega się z działaniami podejmowanymi przez partię i rząd na rzecz szerszego i skuteczniejszego włączenia nauki w rozwiązywanie najpilniejszych zadań, przed jakimi stoi polskie społeczeństwo.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#TadeuszŁodykowski">Przedstawiony dzisiaj materiał obejmuje trzy grupy problemów: podstawową informację o stanie, strukturze i zakresie działania zaplecza naukowo-technicznego gospodarki morskiej; syntetyczną ocenę działalności tego zaplecza w latach 1976/1981; próbę sformułowania zadań na lata 1982/1985.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#TadeuszŁodykowski">Materiał pozwala wyrobić sobie pogląd na to, czym dysponujemy w zakresie zaplecza naukowo-badawczego i jakie najpilniejsze zadania przed nim stoją. Znajdujemy w nim także podstawowe założenia funkcjonowania zaplecza resortu w warunkach reformy gospodarczej. Wiele założeń podano w formie propozycji, które zweryfikuje czas i realia gospodarcze.</u>
          <u xml:id="u-3.3" who="#TadeuszŁodykowski">Sądzę, że w oparciu o ten materiał i sprawozdanie NIK można sformułować wniosek generalny: resort określił podstawowe zadania dla podległego sobie zaplecza na podstawie bieżących i perspektywicznych potrzeb i zarysował zasady finansowania badań. Uświadomienie tego przez personel jednostek zaplecza naukowego jest szczególnie ważne z uwagi na panującą niekiedy wśród nich atmosferę niepewności i niejasnych perspektyw, poczucie zagrożenia nowymi zasadami finansowania badań. Jasne sformułowanie potrzeb może w poważnym stopniu rozwiać wątpliwości nurtujące to środowisko.</u>
          <u xml:id="u-3.4" who="#TadeuszŁodykowski">Nie oznacza to jednak, że istniejące wieloletnie plany badań naukowych nie wymagają pilnego przeglądu i rewizji. Konieczność ta wynika ze stanu, w jakim znajduje się gospodarka i z potrzeby poszukiwania dróg wyjścia z kryzysu. Związane z tą problematyką prace naukowe powinny mieć najwyższy priorytet. Wymaga to twórczej inicjatywy ze strony jednostek zaplecza naukowego, inicjatywa ta powinna wyprzedzać nawet zgłaszane przez praktykę potrzeby. Zbyt mała w przeszłości na wielu odcinkach efektywność badań naukowych i spotykane nierzadko nieliczenie się z opiniami środowiska naukowego powoduje, że spotkać się można obecnie z próbami wzajemnego obwiniania przez obie strony. Praktyka twierdzi, że badania naukowe były zbyt mało efektywne, a naukowcy zarzucają praktyce, że w sposób niedostateczny wykorzystuje uzyskane efekty badań, że nie zawsze potrafi precyzyjnie sformułować pytania pod adresem nauki. Wydaje się, że dzisiaj wszelkie spory na ten temat są jałowe i niewiele pomogą.</u>
          <u xml:id="u-3.5" who="#TadeuszŁodykowski">Na odcinku wykorzystania badań naukowych jest jednak wiele do zrobienia. Materiały NIK prezentowane na dzisiejszym posiedzeniu w sposób bardzo konkretny wskazują, iż w niedalekiej przecież przeszłości stopień powiązania badań naukowych z potrzebami praktyki gospodarczej był nadzwyczaj niski, a stopień wdrożeń wręcz nikły.</u>
          <u xml:id="u-3.6" who="#TadeuszŁodykowski">Przytoczone w materiale dane są wręcz alarmujące. Być może w dyskusji usłyszymy dokładniejsze informacje na temat przeglądów i aktualizacji planów badawczych.</u>
          <u xml:id="u-3.7" who="#TadeuszŁodykowski">Drugim poważnym stymulatorem badań powinna być reforma gospodarcza. Zmieni ona w wielu przypadkach nie tylko warunki finansowania badań, ale przede wszystkim stworzy nowe rodzaje zapotrzebowania ze strony praktyki, wysunie nowe problemy. Do tego muszą być przygotowane wszystkie strony: resort, przedsiębiorstwa i zaplecze. Można sądzić, iż w miarę coraz pełniejszego przechodzenia na działalność zgodną z zasadami reformy, zapotrzebowanie na prace badawcze nie tylko nie zmaleje, ale będzie wręcz wzrastać. Oczywiście wzrosną równocześnie wymogi w stosunku do prac naukowych, zwiększy się presja na ich bezpośrednią użyteczność. Mechanizm planowania badań naukowych będzie musiał być bardziej elastyczny niż obecnie.</u>
          <u xml:id="u-3.8" who="#TadeuszŁodykowski">Planowanie badań naukowych związanych z gospodarką morską odbywa się w trzech podstawowych pionach: PAN, MNŚzWiT oraz resort. Procedura planowania, realizacji prac i sprawozdawczości odbywa się w istocie niezależnie - brak jest mechanizmu sprawnej koordynacji, uzgadniania podziału zadań badawczych, a niekiedy nawet wzajemnego przepływu informacji między tymi trzema pionami. Ten stan rzeczy prowadzi do dublowania prac, niewłaściwego wykorzystania potencjału badawczego - w sensie kadrowym i materialnym, braku koordynacji środków wokół najistotniejszych tematów i rozproszenia wysiłków badawczych. Sądzę, że w dążeniu do poprawy istniejącego stanu rzeczy szczególną rolę może odegrać Urząd Gospodarki Morskiej jako inicjator stworzenia organizacyjnej płaszczyzny międzyresortowej, na której powinna być podjęta próba koordynacji badań naukowych związanych z gospodarką morską. Propozycje opracowane przez ten Urząd i zawarte w przedstawionym materiale zasługują na pozytywną ocenę.</u>
          <u xml:id="u-3.9" who="#TadeuszŁodykowski">Jednym ze strategicznych celów polityki gospodarczej jest wszechstronne oddziaływanie na rzecz zwiększenia możliwości eksportowych gospodarki narodowej. Gospodarka morska odgrywa w tym procesie z natury rzeczy bardzo istotną rolę. Zaplecze naukowo-badawcze ma obowiązek wpływania na rzecz działań proeksportowych, tworzenia dlań warunków technicznych i organizacyjnych.</u>
          <u xml:id="u-3.10" who="#TadeuszŁodykowski">Celowy byłby również pod tym względem przegląd planów naukowo-badawczych. Przy ograniczonych środkach finansowych na badania naukowe potrzeba weryfikacji priorytetów badawczych jest tym bardziej paląca.</u>
          <u xml:id="u-3.11" who="#TadeuszŁodykowski">Przy tej okazji warto i należy podjąć odpowiednie prace nad stworzeniem spójnej i wielostronnej oferty eksportowej polskiej myśli naukowej związanej z problematyką morską, obejmującej wszystkie zainteresowane jednostki i placówki. Dorobek jaki na tym polu zgromadziła polska nauka jest poważny, a w wielu dziedzinach liczący się w skali międzynarodowej. Możliwości wykorzystania części potencjału naukowo-badawczego na zlecenia odbiorców zagranicznych: wykonywanie opracowań, ekspertyz, prac projektowych, studiów i usług konsultingowych powinny wypełnić pewną lukę, jaka może zaistnieć między bieżącą skalą potrzeb gospodarki morskiej a potencjałem badawczym tkwiącym w zapleczu naukowym. Formy działalności mogą być tu różnorodne: zabieganie o uzyskiwanie zleceń z zagranicy na opracowanie projektów, ekspertyz i studiów, organizowanie w kraju kursów i szkoleń dla osób z zagranicy, publikowanie wybranych prac w językach obcych dla zainteresowania możliwościami i poziomem polskiego dorobku naukowego. Głównym adresatem działań w tym zakresie mogłyby być kraje rozwijające się, zwłaszcza te wśród nich, które weszły na drogę rozwoju własnych elementów gospodarki morskiej i stopniowego uniezależniania się w tym zakresie. O zainteresowaniu ze strony tych krajów w korzystaniu z doświadczeń i dorobku Polski w sferze spraw morskich świadczyć może m.in. kierowanie na studia w polskich uczelniach wyższych licznych się studentów Azji, Afryki i Ameryki Łacińskiej. Stają oni potem dobrymi ambasadorami naszych doświadczeń i działają na rzecz zacieśniania przez ich kraje więzów współpracy z Polską.</u>
          <u xml:id="u-3.12" who="#TadeuszŁodykowski">Problem określenia miejsca i roli własnych ośrodków badawczo-rozwojowych dużych przedsiębiorstw gospodarki morskiej, np. PLO, jest wart rozważenia. Zespół pracowników tego ośrodka ma w swym dorobku szereg wartościowych opracowań badawczych. Ośrodek ten wypracował skuteczne formy współpracy z odpowiednimi jednostkami szkół wyższych. Współpraca ta rozwija się dobrze, z korzyścią dla wszystkich zainteresowanych stron.</u>
          <u xml:id="u-3.13" who="#TadeuszŁodykowski">Niestety przykład ten nie oznacza, że podobnie korzystna sytuacja jest we wszystkich tego typu komórkach badawczych przedsiębiorstw. Sądzę, iż zasady działalności przedsiębiorstw w warunkach reformy gospodarczej stwarzać będą przesłanki do wzmocnienia i w perspektywie rozwoju własnego zaplecza badawczego. Może to pociągnąć za sobą zmniejszenie zamówień na prace wykonywane przez inne jednostki, jeśli te ostatnie nie potrafią we właściwym czasie uwzględnić nowych warunków tej pracy. Najgorszym rozwiązaniem w tym wypadku byłoby administracyjne tworzenie swego rodzaju monopolu dla określonych jednostek na wykonanie przez nie prac badawczych o takiej czy innej tematyce. Monopol taki - oczywiście nieformalny - istniał praktycznie w przeszłości w wielu przypadkach i nie prowadził do podniesienia poziomu prac naukowo-badawczych. Można założyć, że stworzenie warunków dla pewnej konkurencji między różnymi ośrodkami badawczymi mogłoby z jednej strony podnieść poziom prac wykonywanych dla praktyki, z drugiej zaś strony doprowadzić do naturalnego podziału zadań i specjalizacji różnych jednostek i zespołów naukowo-badawczych. Chodzi w tym przypadku o ożywienie istniejącej już od dawna specjalizacji wynikającej z funkcji, jakie w dziedzinie badań podstawowych spełnia PAN, w dziedzinie kształcenia kadr spełniają szkoły wyższe i w dziedzinie badań aplikacyjnych resortowe zaplecze naukowo-badawcze. Ten generalny podział zadań winien być na tyle elastyczny, aby zachęcał szkoły wyższe i instytuty PAN do prowadzenia w pewnym przynajmniej zakresie również badań aplikacyjnych, zaś instytutów resortowych nie pozbawił całkowicie możliwości prowadzenia elementów badań o charakterze podstawowym.</u>
          <u xml:id="u-3.14" who="#TadeuszŁodykowski">W tym miejscu trzeba jeszcze raz powtórzyć, że system koordynacji prac badawczych prowadzonych w różnych pionach pozostawia wiele do życzenia. Podejmowane w ubiegłych latach przez różne jednostki sporadyczne próby takiej koordynacji nie dawały na ogół pozytywnych wyników, wywołując niezamierzone spory kompetencyjne i prestiżowe. Jeśli nawet można byłoby znaleźć przykłady dobrej współpracy między jednostkami badawczymi różnych pionów, to były to raczej wyjątki. Istotną rolę w poprawie tej sytuacji odegrać mogą także nowe zasady finansowania badań naukowych. Materiały Urzędu Gospodarki Morskiej zawierają w tym zakresie wiele interesujących propozycji.</u>
          <u xml:id="u-3.15" who="#TadeuszŁodykowski">Przy okazji omawiania podstawowych problemów zaplecza naukowo-technicznego chciałbym zwrócić uwagę na sprawę być może drobną, ale ważną i pilną dla tysięcy praktyków gospodarki morskiej. W 1960 r. Instytut Morski rozpoczął opracowanie i wydawanie morskiego rocznika statystycznego. Wydawnictwo takie jest niezbędne dla nauki i praktyki, a jego tradycje sięgają okresu międzywojennego. Po kilku latach w ramach procesu centralizacji na początku lat 70-tych opracowywanie i wydawanie rocznika przejął GUS. Nie wyszło to niestety wydawnictwu na dobre. Zubożono treść, zmniejszono częstotliwość wydawania, mimo krytycznych recenzji sytuacja nie ulegała poprawie. Doszło wreszcie do tego, że ostatni Rocznik Gospodarki Morskiej ukazał się w 1978 r. Tak duża przerwa w wydawnictwie tego typu jest niedopuszczalna. Wnioskuję, aby Urząd Gospodarki Morskiej wystąpił z inicjatywą ponownego przejęcia wydawania Morskiego Rocznika Statystycznego przez Instytut Morski. Sądzę, że Komisja udzieli tej inicjatywie pełnego poparcia.</u>
          <u xml:id="u-3.16" who="#TadeuszŁodykowski">Przygotowane na dzisiejsze posiedzenie materiały resortu i NIK stanowią dobrą podstawę naszej dyskusji.</u>
          <u xml:id="u-3.17" who="#komentarz">(Dyskusja)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#EugeniuszCzuliński">Z materiałów i wypowiedzi ministra J. Korzonka wynika cała złożoność problemu efektywnego wykorzystania wyników badań naukowych. Żadna wizytacja poselska nie jest w stanie ukazać tak pełnego obrazu sprawy, jak materiały pokontrolne NIK. Cieszę się więc, że NIK dostarcza nam coraz lepsze materiały. Problem, o którym mówimy dzisiaj, był wielokrotnie już podnoszony. Obecnie jednak placówki naukowe muszą działać w nowej sytuacji. Może okazać się więc trudne utrzymywanie stanu, w którym 13 instytutów zajmuje się równocześnie ochroną środowiska Bałtyku, a efekty ich pracy są tak nikłe. Nie będzie także możliwe w przyszłości, by na 44 przeanalizowane tematy tylko 14 nadawało się do wdrożenia.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#EugeniuszCzuliński">W materiałach pisze się, że wszystkie środki przyznane rybołówstwu w ramach programu PR-4 przeznaczone były na poszukiwania łowisk na wodach niezawłaszczonych.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#EugeniuszCzuliński">Efekty tych prac były nikłe.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#EugeniuszCzuliński">Rada Gospodarczo-Techniczna byłego Ministerstwa Handlu Zagranicznego i Gospodarki Morskiej po jej powołaniu ani razu się nie zebrała.</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#EugeniuszCzuliński">Jest to niedopuszczalna sytuacja. Również w materiałach uwypuklony jest fakt, iż zmniejszyła się liczba pracowników naukowych w resorcie gospodarki morskiej. Trzeba się zastanowić jak fakt ten wykorzystać dla podniesienia efektywności pracy zaplecza.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#TadeuszOrlof">Ile prac habilitacyjnych zrobiono w ostatnich latach w Instytucie Morskim i jakich tematów one dotyczyły?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#WitoldSaczuk">Obecnie nie ma zainteresowania pracowników naukowych efektami praktycznymi ich badań. Podobnie przedsiębiorstwa zazwyczaj nie korzystają z wyników badań naukowych, nawet jeśli mogłyby one być dla nich przydatne. Trzeba się więc skoncentrować na pracach badawczych możliwych do wykorzystania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#KazimierzCupisz">Część winy za sytuację, w której znalazł się nasz kraj spada na naukowców. W nauce zatrudnionych jest ponad 70 tys. pracowników badawczych, a efekty ich działalności są nikłe.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#KazimierzCupisz">Stanęliśmy przed problemem finansowania nauki oraz kwestią czy utrzymywać mało efektywne placówki naukowo-badawcze. Często można spotkać się ze stwierdzeniem, że naukowcy nieprzypadkowo nie lubią kiedy się ich kontroluje, gdyż są tak skoncentrowani na zdobywaniu stopni i tytułów naukowych, iż nie mają już czasu zajmować się efektami swojej działalności.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#KazimierzCupisz">Wiele badań dublują różne placówki naukowe. Dla przykładu: automatyzacją siłowni okrętowych zajmuje się niezależnie od siebie kilka różnych placówek, podobnie jest z ochroną antykorozyjną. Równocześnie w obu tych dziedzinach postęp w naszym kraju jest bardzo powolny. Uważam, że jak najszybciej potrzebne jest międzyresortowe porozumienie. Z pewnością takie stanowisko nie wszyscy zaakceptują, jednak jest to konieczne dla naszego kraju.</u>
          <u xml:id="u-7.3" who="#KazimierzCupisz">Kiedy wreszcie polska flota będzie modernizowana przez polski przemysł okrętowy? Nikt nie zdoła mnie przekonać, że polski przemyślnie potrafi lub nie umie budować statków dla polskiej floty.</u>
          <u xml:id="u-7.4" who="#KazimierzCupisz">Obecnie, na szczęście, są już pierwsze efekty reformy gospodarczej i stocznie przyjęły już kilka zamówień od polskich armatorów. Należy pamiętać, że na sprzedawaniu naszych statków za granicę i równoczesnym kupowaniu statków w obcych stoczniach dla polskich armatorów nie tylko nie zarabiamy, ale wręcz tracimy co najmniej kilkanaście procent. Równocześnie statki zakupione za granicą nie mogą być remontowane w polskich stoczniach z braku części zamiennych.</u>
          <u xml:id="u-7.5" who="#KazimierzCupisz">Innym przykładem niegospodarności są trudności z prawidłowym wykorzystaniem ryb złowionych w okresie szczytów połowowych. Niedawno dopiero narada w Komitecie Wojewódzkim w Gdańsku doprowadziła do jakiegoś rozwiązania tego problemu. Powinniśmy wymagać chyba od placówek naukowych włączenia się w te sprawy.</u>
          <u xml:id="u-7.6" who="#KazimierzCupisz">Jaka jest teraz sytuacja w Wyższej Szkole Morskiej w Gdyni. Jest to węzłowy problem szkolenia przyszłych oficerów naszej floty handlowej. Jak wygląda stabilizacja tej uczelni - ostatnio bowiem to nie kadra szkoliła uczniów, a studenci ustawiali przełożonych. To nie mogą być oficerowie naszej floty, ambasadorowie naszego kraju.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#JerzyZygmanowski">Jakie działania będą podejmowane, ażeby wkład nauki w wytyczanie kierunków wychodzenia z kryzysu naszej gospodarki był bardziej widoczny?</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#JerzyZygmanowski">Rybołówstwo dalekomorskie znalazło się obecnie w trudnej sytuacji. Ograniczenia połowowe wynikające z zawłaszczania stref nadbrzeżnych odczuwamy już od dawna; teraz doszły do tego dodatkowe restrykcje wprowadzone przez Reagana.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#JerzyZygmanowski">Dzięki badaniom prowadzonym przez instytuty resortowe jak i poszczególne uczelnie osiągnęliśmy znaczny postęp w rybołówstwie morskim. M.in. wprowadziliśmy nową technikę połowów kalmara, wchodzimy na nowe łowiska dalekomorskie, stosujemy nowe technologie przetwórstwa rybnego.</u>
          <u xml:id="u-8.3" who="#JerzyZygmanowski">Zmieniające się tendencje w zarządzaniu naszą gospodarką znajdą odzwierciedlenie w rozwoju bazy naukowej resortu gospodarki morskiej. Na czym te zmiany będą polegały? Wypowiedzieć na ten temat powinni się nie tylko przedstawiciele resortu, ale i placówek naukowych.</u>
          <u xml:id="u-8.4" who="#JerzyZygmanowski">Mówi się o zagrożeniu kontynuowania niektórych badań, po wprowadzeniu nowych rozwiązań systemowych w nauce. Czy tak jest naprawdę?</u>
          <u xml:id="u-8.5" who="#JerzyZygmanowski">Jak wyglądać będzie koordynacja tematów ponadresortowych, chociażby wspomnianych tu badań nad korozją. Czy jest szansa, że te ponadresortowe badania, jak również badania resortowe będą właściwie koordynowane i czy zapewni się ich efektywność.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#RomanTeisseyra">Badania prowadzone przez szkoły wyższe i placówki naukowe PAN, to w przeważającej mierze badania podstawowe. Nie można mówić, że są one oderwane od potrzeb gospodarki, chociaż są to badania ponadresortowe tego typu, jak badania nad problemami zanieczyszczenia wód, ochrony środowiska itp.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#RomanTeisseyra">Trzeba podkreślić na ogół dobrą współpracę placówek PAN-owskich z poszczególnymi resortami.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#RomanTeisseyra">Poza powołaniem rady programowej UGM należałoby powołać również ponadresortową radę, zajmującą się koordynacją badań prowadzonych na statku „ Siedlecki”. Umożliwiłoby to m.in. zwiększenie środków na te badania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#JadwigaKiełczyńska">Jakie działania podejmuje resort dla lepszego wykorzystania zaplecza naukowego, zwłaszcza w zakresie przezwyciężania trudności gospodarczych w dobie kryzysu?</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#JadwigaKiełczyńska">Przedstawiciel Akademii Rolniczej w Szczecinie Michał Domagała: Nauka jest integralną częścią całego systemu społeczno-ekonomicznego naszej gospodarki. Niska efektywność badań naukowych jest wynikiem niskiej efektywności gospodarki. Może reforma gospodarcza pozwoli na przezwyciężenie trudności i zapewnienie efektywności zarówno naszej gospodarki jak i nauki.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#JadwigaKiełczyńska">Gospodarka musi być zainteresowana wdrażaniem wyników badań naukowych. Naukowcy badają np. stan zanieczyszczenia środowiska, skutki tych zanieczyszczeń, wskazują metody ich usunięcia. Jeśli jednak gospodarka nie jest zainteresowana usuwaniem tych skutków, to opracowanie nawet najlepszych rozwiązań nie da oczekiwanych rezultatów.</u>
          <u xml:id="u-10.3" who="#JadwigaKiełczyńska">Stosunki między nauką a przemysłem winny układać się na zasadzie pompy ssąco-tłoczącej. Tak nie jest, bo po obu stronach nie było dostatecznego zainteresowania, nie było przepływu kadr pomiędzy nauką a przemysłem i odwrotnie. Przemysł nie zawsze potrafił sformułować cele badań naukowych. Przejście na nowe zasady zarządzania i właściwe ułożenie stosunków pomiędzy nauką i przemysłem wymagać będzie pewnego okresu czasu. Przemysł musi wiedzieć co mu jest potrzebne teraz i co będzie robić w przyszłości, ażeby właściwie sformułować zadania dla placówek naukowych. Tej poprawy sytuacji nie osiągniemy tylko środkami organizacyjnymi, powoływaniem rad koordynacyjnych. Takie środki mogą dać tylko rezultaty w zakresie badań podstawowych, interdyscyplinarnych. W nauce nastąpić musi zmiana systemu organizacji badań. Trzeba przejść na organizowanie zespołów badawczych do ściśle określonych celów, po wykonaniu zadania, byłyby rozwiązane. Taki zespół powinien pracować na zasadach samofinansowania.</u>
          <u xml:id="u-10.4" who="#JadwigaKiełczyńska">Reformą może korzystnie wpłynąć na pobudzenie prac wdrożeniowych w nauce, stanowi ona jednak pewne niebezpieczeństwo dla badań podstawowych, którym niezbędne jest udzielenie pomocy finansowej ze środków centralnych.</u>
          <u xml:id="u-10.5" who="#JadwigaKiełczyńska">W dyskusji wskazywano na niekorzystne zjawisko dublowania badań. Nie unikniemy tego w nowych warunkach i to jest chyba potrzebne, tak jak i zdrowa konkurencja. Wygra ten zespół, który lepiej i szybciej przeprowadzi badania i zaproponuje bardziej ekonomiczne rozwiązania.</u>
          <u xml:id="u-10.6" who="#JadwigaKiełczyńska">Trudno zgodzić się ze stanowiskiem, że cudzoziemcy kończący naukę na polskich uczelniach są ambasadorami naszymi w ich kraju macierzystym. W większości wypadków tracą oni kontakt z naszym krajem. Należałoby utrzymywać kontakty z tymi ludźmi, przekazywać im niezbędne informacje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#TadeuszŁodykowski">Chyba nic nie stoi na przeszkodzie, żeby uczelnie utrzymywały kontakty ze swoimi absolwentami, Z własnej praktyki mam raczej pozytywne doświadczenia w tym zakresie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#BogdanDraganik">Instytut ma poważne osiągnięcia w zakresie badań nad programem rządowym dotyczącym pozyskiwania białka dla gospodarki żywnościowej.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#BogdanDraganik">Opracowaliśmy metody eksploatacji wielu łowisk dalekomorskich, na których obecnie pracują nasze statki. W 1980 roku oddaliśmy dokumentację dla połowów ostroboka na wschodnim Pacyfiku, która obejmuje obok techniki połowów, technologię przetwórstwa.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#BogdanDraganik">Obecnie pracujemy nad techniką połowów dużych ryb, jest to zupełnie inny model eksploatacyjny rybołówstwa i mamy raczej pozytywne wyniki w tym zakresie.</u>
          <u xml:id="u-12.3" who="#BogdanDraganik">Trzeba jednak liczyć się w badaniach naukowych z pewnym ryzykiem i z tym, że obok rozwiązań trafionych mogą być i mniej udane. Mogę podać przykład, że 4 lata temu pracownicy naszego Instytutu brali udział w badaniach na otwartym oceanie na statku francuskim, nad połowami tuńczyka. W wyniku tego kosztownego rejsu złowiono tylko 3 tuńczyki. Takie wpadki mogą się również zdarzać. U nas żaden rejs statku badawczego „Siedlecki” nie był nietrafiony.</u>
          <u xml:id="u-12.4" who="#BogdanDraganik">Morski Instytut Rybacki dostarczył technologię przerobu kryla, m.in. na paszę. Niestety, nie została ona dopuszczona do produkcji przez resort zdrowia. A przecież wiele krajów, nawet wysoko rozwiniętych, z powodzeniem prowadzi przetwórstwo kryla. Jemy ryby arktyczne, które właśnie żywią się krylem.</u>
          <u xml:id="u-12.5" who="#BogdanDraganik">Trzynaście instytutów badawczych prowadzi prace nad problemami zanieczyszczenia wód i środowiska. Nasz instytut także ma wyznaczony pewien wycinek badań w tym zakresie. W roku ub. kilka instytutów prowadziło na morzu kompleksowe badania zanieczyszczenia wód.</u>
          <u xml:id="u-12.6" who="#BogdanDraganik">W okresie ostatnich 2 lat bardzo poważnie zmniejszono stan zatrudnienia w Morskim Instytucie Rybackim. Selekcja ta spowodowana była weryfikacją przydatności pracowników do pracy naukowej, ale również i brakiem środków finansowych na utrzymanie tak dużego zespołu. Dalszych możliwości redukowania etatów już nie ma.</u>
          <u xml:id="u-12.7" who="#BogdanDraganik">Przedstawiciel Akademii Rolniczej w Szczecinie Edward Kołakowski: Musimy szukać w morzu źródeł białka na przyszłość. Dotychczas wykorzystujemy właściwie tylko jedno źródło, to jest ryby, obecnie rozpoczynamy eksploatację kalmarów i skorupiaków.</u>
          <u xml:id="u-12.8" who="#BogdanDraganik">Są jeszcze do wykorzystania ryby świetlikowe, plankton. Wskazuje to na konieczność rozwijania kompleksowym badań nad możliwością dalszego pozyskania białka z morza.</u>
          <u xml:id="u-12.9" who="#BogdanDraganik">Ocena wyników badań naukowych jest obecnie zbyt sformalizowana i często odbywa się w zamkniętym gronie, bez powiązania z szerszym zapleczem technicznym.</u>
          <u xml:id="u-12.10" who="#BogdanDraganik">Niezbędne jest zapewnienie rozwoju bazy doświadczalnej dla nauki. Można, poza opracowywaniem prototypów, podejmować w skali półtechnicznej niewielką produkcję udanych prototypów dla zaspokojenia potrzeb poszczególnych branż.</u>
          <u xml:id="u-12.11" who="#BogdanDraganik">Realizację programów badawczych rozpoczynamy z reguły od badań podstawowych bez badań wdrożeniowych. Prowadzi to często do nieuniknionych błędów. To że kryl zawiera fenol wykryliśmy dopiero po poważnym zaawansowaniu badań podstawowych. Można było tego uniknąć, Trzeba zobowiązać instytuty branżowe do prowadzenia badań wdrożeniowych, badania takie mogą prowadzić również wyższe uczelnie, jeśli mają ku temu warunki.</u>
          <u xml:id="u-12.12" who="#BogdanDraganik">Idea powołania rady koordynacyjnej wydaje się bardzo słuszna, brak takiej rady odczuwaliśmy w rybołówstwie.</u>
          <u xml:id="u-12.13" who="#BogdanDraganik">Celowe byłoby wydanie czasopisma naukowego dla potrzeb przemysłu rybnego. W czasopiśmie takim można by prezentować różne myśli i rozwiązania naukowe.</u>
          <u xml:id="u-12.14" who="#BogdanDraganik">Nowe programy badań powinny być opiniowane przez Komisję Gospodarki Morskiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#TadeuszJednorał">Jeżeli kierownictwo Urzędu Gospodarki Morskiej uzgodni z Głównym Urzędem Statystycznym kwestię przejęcia Rocznika Morskiego i podejmie odpowiednie decyzje, to nasz Instytut może się podjąć jego wydawania. Oczywiście dawny zespół jest dziś rozproszony, ale podejmujemy się podjąć to dzieło bez opóźnień.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#TadeuszJednorał">Sprawa habilitacji i doktoratów. Na 24 docentów w naszym Instytucie większość robiła habilitację w wyższych uczelniach. Kilku innych kończy właśnie prace.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#TadeuszJednorał">Nasz Instytut zawarł na rok bieżący umowy na bezpośrednie zlecenia przedsiębiorstw na 47 mln zł, a na zlecenie resortu i programów centralnych - na 28 mln zł. Wynika z tego, że już obecnie nasze potrzeby w ok. 60% pokrywamy bezpośrednio ze zleceń przedsiębiorstw.</u>
          <u xml:id="u-13.3" who="#TadeuszJednorał">W przyszłości zamierzamy z tego źródła pokrywać 90% naszych potrzeb, a przypominam, że jeszcze niedawno proporcje były odwrotne: 90% naszych prac wykonywaliśmy na zlecenie resortu i centralnych programów badawczych.</u>
          <u xml:id="u-13.4" who="#TadeuszJednorał">Kłopotów na pewno nie unikniemy. Już obecnie zmniejszyliśmy zatrudnienie z ponad 400 do 350 osób. Nauki nie można puścić z dnia na dzień na szerokie wody gry wolnorynkowej, gdyż są dziedziny, w których nie ma możliwości zawarcia umów z przedsiębiorstwami. Dotyczy to np. biblioteki morskiej i wydawnictw naukowych. Dlatego uważamy, że Instytut Morski, przynajmniej w skromnym zakresie, powinien być nadal dotowany. Pozostałe prace powinny być finansowane, zgodnie z przygotowanymi już projektami ustaw o instytutach naukowych i systemie finansowania nauki.</u>
          <u xml:id="u-13.5" who="#TadeuszJednorał">W warunkach reformy gospodarczej konieczne jest nowe zdefiniowanie pojęć: wdrożenia, upowszechnienia i wykorzystania wyników prac naukowych. Obecnie na wiele tematów nie można zawrzeć umów wdrożeniowych, choć są one wysoko wykorzystywane w praktyce. Konieczne jest więc stworzenie możliwości zawierania umów wdrożeniowych na opracowania z zakresu usług, transportu, organizacji pracy itp.</u>
          <u xml:id="u-13.6" who="#TadeuszJednorał">Propozycja utworzenia federacji placówek zaplecza naukowego jest słuszna. Taka dobrowolna federacja mogłaby znacznie ułatwić współpracę. Dotychczasowe kontakty wzajemne poprzez rady naukowe nie zdawały egzaminu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#JerzyDoerffer">Na naszej flocie ciąży także obowiązek reprezentowania Polski. Trzeba więc prowadzić badania nad jej przyszłością W odpowiednim horyzoncie czasowym. Najwyższy czas porzucić złudzenia, iż jedno zarządzenie jest w stanie wszystko naprawić.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#JerzyDoerffer">Mówiąc o ochronie środowiska najczęściej wskazujemy na brudy w Zatoce Gdańskiej, a przecież to tylko drobny element problemu. Jeśliby doszło na zamkniętym morzu, jakim jest Bałtyk, do wytrysku ropy naftowej takiego jak na platformie Ekofisk lub nawet drobnej awarii w Porcie Północnym stanęlibyśmy bezradni wobec tragedii o bezprzykładnej skali. Sto ton ropy naftowej powoduje śmierć biologiczną 200 km morza. Tymczasem zbiornikowce pływające obecnie po Bałtyku w jednym zbiorniku miewają po kilkanaście tysięcy ton ropy.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#JerzyDoerffer">Udało nam się utrzymać stosunkowo dobry stan floty trampingowej, flota liniowa jednak jest w takim stanie, że dyrektor Muzeum Morskiego mówił niedawno, że czuję się zbędny skoro tyle pięknych obiektów muzealnych wciąż pływa po morzach.</u>
          <u xml:id="u-14.3" who="#JerzyDoerffer">Mówiono tutaj, iż nauka jest nieefektywna. Musimy jednak zdawać sobie sprawę, że dopiero powyżej pewnej granicy nakłady na naukę zaczynają przynosić efekty. W mniejszej skali możemy jedynie finansować nieustanny pościg za światem. Tymczasem w naszym kraju przeznacza się na finansowanie nauki najmniejszy procent dochodu narodowego w całej Europie.</u>
          <u xml:id="u-14.4" who="#JerzyDoerffer">Musimy się więc zastanowić, zanim kogokolwiek obarczymy odpowiedzialnością za stan nauki. Wstrzymany jest obecnie dopływ czasopism, książek, aparatury, nie możemy sami wyprodukować ani zastępczej aparatury, ani zastępczej myśli naukowej. Obecnie wręcz prohibicyjne działania mają nowe ceny wprowadzone w ramach reformy gospodarczej. Oto niedawno do prowadzonego dużego przedsięwzięcia badawczego potrzebny był mi drobiazg, niewielkie i proste urządzenie. Musiałem je jednak zamówić w przemyśle, ze względu na szczególne wymogi, które musiało spełniać. Przewidziałem na ten cel 50 tys. złotych. Niedawno otrzymałem fakturę: za materiały 750 zł, robocizna bezpośrednia nieco ponad 9 tys. zł., a do zapłacenia wraz ze wszystkimi narzutami 250 tys. zł. Dwa i pół tysiąca procent zysku - to chyba przesada, takie jednak warunki narzucają obciążenia fiskalne przedsiębiorstw. Politechnika Gdańska prowadzi obecnie badania usługowe ze stuprocentowym narzutem, w tej jednak sytuacji będziemy musieli go zwiększyć. Tak wprowadzone nierozważnie w ramach reformy obciążenia napędzają inflację. O tym, że w tych warunkach eksport nadal jest nieopłacalny, mimo podwyżki kursu, nie ma co wspominać.</u>
          <u xml:id="u-14.5" who="#JerzyDoerffer">Zauważa się na uczelniach nacisk na zajmowanie się czystą nauką, doktoratami, habilitacjami. Są jednak pewne działy, które rozwijają się wolniej i awans naukowy ludzi tam pracujących jest utrudniony. W tej sytuacji nacisk na jakiekolwiek prace teoretyczne jest naturalnym odruchem samoobrony tych ludzi.</u>
          <u xml:id="u-14.6" who="#JerzyDoerffer">Płace w instytutach naukowych nie zachęcają do podejmowania tam pracy przez młodych i dynamicznych ludzi. Średnia płaca na politechnice wynosi, łącznie z dodatkami 10,200 zł.</u>
          <u xml:id="u-14.7" who="#JerzyDoerffer">Prace zlecone nie są wliczane do emerytury, tak więc dla profesora zwyczajnego podstawa emerytury nie przekracza 8 tys. zł. Brak przypływu ludzi staje się też przyczyną utrudnionych kontaktów między nauką a przemysłem. Za granicą inżynier z osiągnięciami w przemyśle może od razu zostać profesorem wyższej uczelni. Tacy ludzie przed laty tworzyli Politechnikę Gdańską.</u>
          <u xml:id="u-14.8" who="#JerzyDoerffer">Prorektor Wyższej Szkoły Morskiej w Gdyni Jerzy Słoniewski: Stan naszej uczelni był przedmiotem badań kilkudziesięcioosobowej komisji. Efektem tej kontroli jest kilkudziesięciostronicowy raport. Wynika z niego, że nie znalazły potwierdzenia złośliwe plotki na temat naszej szkoły. Komuś po prostu zależało na tym, aby nie miała ona dobrej opinii. Jest także oczywiście kilka uwag, ale trzeba wyraźnie stwierdzić, że np. w warunkach stanu wojennego ani jeden z naszych studentów pływających na statkach szkolnych nie pozostał za granicą.</u>
          <u xml:id="u-14.9" who="#JerzyDoerffer">Skąd zatem brały się owe pomówienia? Byli tacy, którym się nie podobało, że akurat w tym regionie jest spokój. Generał W. Jaruzelski powiedział wyraźnie na spotkaniu z rektorami szkół wyższych, że nie możemy dopuścić, by studenci zeszli do konspiracji. Gdy zatem studenci dyskutują, to nie jest nic złego, a naszym obowiązkiem jest tę dyskusję podjąć. Gorzej, jeśli ten, który ma dyskutować, nie potrafi nic powiedzieć. Późniejsze pretensje kieruje pod adresem szkoły, a nie swoim własnym. Taka była geneza nieporozumień przed wypłynięciem statku Kapitan Garnuszewski”. Sesja egzaminacyjna odbyła się na naszej uczelni bez opóźnień i wyniki były niezłe.</u>
          <u xml:id="u-14.10" who="#JerzyDoerffer">Dyscyplina w szkole pogorszyła się nie tylko w ostatnim okresie. Był to wynik sytuacji w całym kraju. Oczywiście specyfika pracy na morzu wymaga podtrzymania tej dyscypliny, którą trzeba studentom wdrożyć. Trzeba nauczyć ich odpowiedzialności za życie powierzonych im ludzi i za majątek. Ważne są jednak nie tylko zewnętrzne przejawy dyscypliny. Zwróciliśmy się do „zawodowych poprawiaczy” o pomoc. Okazało się jednak, że łatwiej pisać donosy do władz, niż przyjść i pracować z młodzieżą. Wszyscy oni odmówili współpracy.</u>
          <u xml:id="u-14.11" who="#JerzyDoerffer">Szkoła wyższa ma obowiązek prowadzenia badań naukowych. Dysponujemy niemałym kapitałem ludzkim i materialnym. Oczywiście jako uczelnia stosunkowo młoda, nie mamy jeszcze zbyt dużo utytułowanych pracowników, niemniej posiadamy już sporą grupę młodych obiecujących ludzi, naszych wychowanków, którzy doktoraty zrobili na politechnice.</u>
          <u xml:id="u-14.12" who="#JerzyDoerffer">Oczywiście spotykamy się z zarzutami, że wśród naszych wykładowców jest zbyt mało praktyków. Jak jednak przekonać doświadczonego kapitana żeglugi wielkiej, aby zechciał przyjść do pracy z pensją docenta, kilkakrotnie niższą od jego dochodów? Równocześnie kult tytułu powoduje, że mało kto w wieku lat 40 do 50 przyjdzie pracować na uczelnię ryzykując, że jeśli w ciągu kilku lat nie ukończy doktoratu zostanie wyrotowany.</u>
          <u xml:id="u-14.13" who="#JerzyDoerffer">Nasza baza to nie tylko aparatura, którą dysponujemy, ale także statki szkolne, statek towarowo-szkolny i cała flota, do której mamy najlepsze możliwie dojście ze wszystkich placówek naukowych, gdyż przecież flotą tą kierują nasi absolwenci. Wykorzystujemy to nie tylko przy pracach własnych, ale także jako pośrednicy prowadzimy na statkach badania urządzeń opracowanych przez inne placówki. Przykładem mogą być badania nad stosowaniem sieci wysokiego napięcia na statkach, prowadzone wspólnie z Politechniką Gdańską. Nie mamy również kłopotów z zapewnieniem pracy dla naszych naukowców. W 1988 r. jedynie 8% prac badawczych wykonywaliśmy na bezpośrednie zlecenie przedsiębiorstw, ale w r. ub. już 31%. W tym roku zamierzamy zakończyć kilkadziesiąt prac. W tej chwili przedsiębiorstwa uczą się dopiero zamawiać pracę bezpośrednio w jednostkach naukowych, gdyż dotychczas przyzwyczajone były do przekazywania obowiązkowego odpisu i nieinteresowania się co dzieje się z tym dalej. Pojawia się więc sytuacja, w której prace mające służyć nie tylko jednemu przedsiębiorstwu, lecz całej żegludze, pozornie nie mają nabywców, gdyż każde z przedsiębiorstw czeka aż odpowiednie opracowanie zamówi ktoś inny i będzie mogło z niego po prostu skorzystać.</u>
          <u xml:id="u-14.14" who="#JerzyDoerffer">Dlatego uważam, że w okresie przejściowym resort powinien przekazać placówkom naukowym część funduszy, które dawniej gromadzone były na rachunkach centralnych.</u>
          <u xml:id="u-14.15" who="#JerzyDoerffer">Przydatność naszych opracowań jest znacznie większa niż wskazywałyby na to dane statystyczne. Obecnie mamy 9 wdrożeń, ale oprócz tego kilkadziesiąt opracowań praktycznych wykonywanych nie na zamówienie poszczególnych jednostek, które są jednak szeroko wykorzystywane.</u>
          <u xml:id="u-14.16" who="#JerzyDoerffer">Przykładem może być zaakceptowana przez producentów: Cegielskiego i Zgodę skierowana do szerokiego stosowania metoda diagnostyki silników okrętowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#TadeuszOrlof">Przeczytałem przedstawione dzisiaj informacje bardzo uważnie i zgadzam się z przedstawicielem Najwyższej Izby Kontroli, iż tyle razy dokonywana kontrola dała niewielkie rezultaty. Jako Komisja staramy się patrzeć obiektywnie, lecz każdy z nas, posłów, jest pod pręgierzem opinii swoich wyborców. Dlatego ze szczególną satysfakcją witamy każde działanie, które poprawia sytuację ogólną. Zgadzam się z uwagą prof. J. Doerffera, że niska efektywność naszych badań może być wynikiem faktu, że we wszystkich krajach socjalistycznych nakłady na naukę są znacznie większe niż u nas.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#TadeuszOrlof">Mam nadzieję, że po naszej dyskusji instytucje badawcze będą lepiej spełniać swą służebną funkcję wobec gospodarki żywnościowej.</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#TadeuszOrlof">Dyrektor departamentu w Ministerstwie Nauki, Szkolnictwa Wyższego i Techniki Henryk Kurowski: Organizacja badań w naszym kraju wykazuje szereg niedoskonałości. Zgadzam się tu w pełni z wnioskami kontroli NIK. W ciągu ostatnich lat w systemie finansowania nauki doszło do szeregu wypaczeń. Polegały one przede wszystkim na tym, że koordynatorzy tematów traktowali wszystkie pieniądze przeznaczone na dane badania jako środki na finansowanie własnej placówki. Dawano więc środki nie tym, którzy mogli najlepiej wykorzystać, lecz tym, którzy organizacyjnie stali najbliżej rozdzielającego. W ten sposób z finansowania przedmiotowego pozostało finansowanie pseudopodmiotowe.</u>
          <u xml:id="u-15.3" who="#TadeuszOrlof">Mimo tych uwag, pytanie kto powinien być koordynatorem prac: czy ten kto je zamawia i za nie płaci, czy też uczony z autorytetem, który się na tym zna, jest nadal otwarte.</u>
          <u xml:id="u-15.4" who="#TadeuszOrlof">Najboleśniejszą sprawą w systemie finansowania nauki było czysto formalne, grzecznościowe ocenianie prac badawczych. Nie dotyczy to tylko problemów międzyresortowych, które były oceniane przez specjalne komisje powoływane przez sekretarza Polskiej Akademii Nauk, Uważamy więc, że istnieje potrzeba wzmocnienia merytorycznej koordynacji i kontroli prac.</u>
          <u xml:id="u-15.5" who="#TadeuszOrlof">Do zespołów koordynacyjnych trzeba włączyć ludzi znanych z obiektywności i szerokiego podejścia do problemu. Większy też udział w tych zespołach muszą mieć również przedstawiciele odbiorców prac.</u>
          <u xml:id="u-15.6" who="#TadeuszOrlof">Konieczne jest także ostrożniejsze ocenianie oczekiwanych korzyści. Ostatnio uchwała Rady Ministrów nałożyła obowiązek dokonywania weryfikacji tematów prac centralnie koordynowanych. Podobną weryfikację swoich problemów mają przeprowadzić poszczególne resorty. Po tej weryfikacji problemy, które pozostaną, będą nadal finansowane centralnie.</u>
          <u xml:id="u-15.7" who="#TadeuszOrlof">Komisja Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów zgłosiła poprawkę do ustawy o finansowaniu prac badawczych wprowadzającą na okres przejściowy dwóch lat dalsze istnienie prac centralnie finansowanych i odpisów na ten cel z budżetu przedsiębiorstw. W tym okresie zostaną zakończone prace, których przerwanie dzisiaj przyniosłoby straty oraz okaże się, które tematy mogą liczyć na finansowanie przez przedsiębiorstwa. Kwestię tę uważamy za jedną z najważniejszych w naszej pracy. Jeśli nauka ma być efektywna, to musimy zdążać do bezpośredniego finansowania prac przez przedsiębiorstwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#JerzyKorzonek">Najlepszym sprawdzianem naszego zaplecza badawczego będzie zlecanie mu przez przedsiębiorstwa tematów, które je bezpośrednio interesują. Nie podzielam przy tym opinii, że przedsiębiorstwa te muszą się dopiero uczyć bezpośredniego zlecania pracy, a w każdym razie nie w branżach podległych Urzędowi Gospodarki Morskiej. W tym obszarze przedsiębiorstwa już od dawna zlecały znaczną część potrzebnych im badań bezpośrednio. Za bardzo cenne uważam wyniki kontroli NIK i w zasadzie zgadzam się z zawartymi tam wnioskami.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#JerzyKorzonek">Oczywiście nadal pozostanie konieczność zajmowania się pewnymi te matami wychodzącymi poza bezpośrednie zainteresowanie przedsiębiorstw. Uważam, że tego typu prace powinny być finansowane przede wszystkim z budżetu państwa.</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#JerzyKorzonek">Nie podzielam optymizmu prorektora na temat sytuacji w Wyższej Szkole Morskiej w Gdyni. Przeprowadzona kontrola zostawiła sporo wniosków wymagających szybkiego zrealizowania. Oczywiście nie potwierdziły się najbardziej zawistne pomówienia, ale sporo trzeba będzie w szkole poprawić.</u>
          <u xml:id="u-16.3" who="#JerzyKorzonek">W naszym kraju wyjątkowo łatwo tworzą się różne mity. Jednym z nich jest teoria, że mamy wyjątkowy urodzaj na ryby i że w portach nie za bardzo wiadomo co z nimi robić. Poszedłem śladem notatek prasowych na ten temat i poświęciłem kilka dni na osobiste zbadanie tych spraw w przedsiębiorstwach. Okazało się, że większość tych artykułów sprowadzała się do powtarzania plotek. Część z nich wzięła się z tego, że rybacy, chcąc zarobić jak najwięcej, łowią ryby nie tylko do chłodni, ale także po ich zapełnieniu biorą rybę na pokład. Zanim dopłyną do portu ryby te często są nadpsute. Stąd w portach można spotkać pewne ilości ryby nadającej się tylko na pasze, jest to jednak margines naszych połowów. Prawdą jest, że mamy w chłodniach pewną ilość zamrożonego szprota. Ryba ta zostanie jednak przerobiona, gdy tylko otrzymamy puszki i komponenty. Równocześnie dostawy dla kraju są znacznie większe niż przed rokiem. Warszawa dla przykładu otrzymuje kilkakrotnie więcej szprota surowego niż w ubiegłych latach.</u>
          <u xml:id="u-16.4" who="#JerzyKorzonek">W pełni zgadzam się z uwagami prof. T. Łodykowskiego zawartymi w koreferacie.</u>
          <u xml:id="u-16.5" who="#JerzyKorzonek">Zgadzam się również z poglądem, że niska efektywność naszych badań naukowych wynika częściowo z tego, iż badania te są w naszym kraju generalnie niedofinansowane.</u>
          <u xml:id="u-16.6" who="#JerzyKorzonek">Niewykorzystanie pewnych prowadzonych przez długie lata badań spowodowane jest nie tylko złą pracą placówek naukowych, ale także ogólną sytuacją gospodarczą. Jeśli np. prowadzono studia przygotowawcze do różnych inwestycji i z braku pieniędzy inwestycje te zostały skreślone, to opracowania te trafiały na półkę, bez winy prowadzących je naukowców.</u>
          <u xml:id="u-16.7" who="#JerzyKorzonek">Mam nadzieję, że stworzymy wkrótce pewien pool zainteresowanych wspólną eksploatacją statku „prof. Siedlecki”.</u>
          <u xml:id="u-16.8" who="#JerzyKorzonek">Nasza propozycja federacji placówek naukowych dotyczy nie tylko placówek podległych Urzędowi Gospodarki Morskiej, ale i wszystkich pozostałych zajmujących się tą tematyką.</u>
          <u xml:id="u-16.9" who="#JerzyKorzonek">Trudno mi ustosunkować się do zarzutów pod adresem byłego Ministerstwa Handlu Zagranicznego i Gospodarki Morskiej.</u>
          <u xml:id="u-16.10" who="#JerzyKorzonek">Myślę, że nasza Rada Naukowa wkrótce rozpocznie prace i będzie ona bardziej owocna.</u>
          <u xml:id="u-16.11" who="#JerzyKorzonek">Propozycję, by Komisja sejmowa zajmowała się ocenianiem poszczególnych programów badawczych uważam za nieporozumienie. Tymi sprawami mogą się zajmować odpowiednie rady naukowe.</u>
          <u xml:id="u-16.12" who="#JerzyKorzonek">Urząd Gospodarki Morskiej podejmie prace nad wydawaniem morskiego rocznika statystycznego.</u>
          <u xml:id="u-16.13" who="#JerzyKorzonek">Badania nad korozją są prowadzone przez kilka instytutów badawczych. Staramy się doprowadzić do pełnej utylizacji programów badawczych oraz usprawnić system oceny i odbioru wyników badań.</u>
          <u xml:id="u-16.14" who="#JerzyKorzonek">Rzeczywiście z Morskiego Instytutu Rybackiego odeszło ponad 250 osób ale ten ubytek nie stwarza jeszcze zagrożenia dla wykonania bieżących zadań tej placówki naukowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#TadeuszŁodykowski">O tym jaki jest poziom zaplecza naukowo-badawczego w resorcie gospodarki morskiej świadczy poziom tej gospodarki i jej miejsce w świecie. Bez udziału nauki, dotychczasowy rozwój naszej gospodarki morskiej nie byłby możliwy.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#TadeuszŁodykowski">W dyskusji nastąpiło zderzenie opinii krytycznych, które były m.in. przedstawione przez Najwyższą Izbę Kontroli z pozytywną oceną wielu dokonań. Niektóre stwierdzenia zawarte w sprawozdaniu NIK mogły niepokoić i trzeba im się bliżej przyjrzeć, ale trzeba pamiętać, że w zakresie badań naukowych trudno jest niejednokrotnie wyrazić ostateczną opinię o tym np. czy badanie naukowe idzie w właściwym kierunku i czy szybciej mogły być osiągnięte oczekiwane rezultaty.</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#TadeuszŁodykowski">Komisja zdawała sobie sprawę, że podjęcie dyskusji na temat postępu naukowo-badawczego ma istotne znaczenie w dobie poszukiwań nowych rozwiązań dla przezwyciężenia sytuacji kryzysowej.</u>
          <u xml:id="u-17.3" who="#TadeuszŁodykowski">W dyskusji wskazywano, że powstaną pewne zagrożenia natury finansowej dla niektórych prac badawczych. Muszą o tym myśleć również jednostki zaplecza naukowo-badawczego i poszukiwać lepszych rozwiązań organizacyjnych i form finansowania badań naukowych.</u>
          <u xml:id="u-17.4" who="#TadeuszŁodykowski">Podstawowe tezy koreferatu nie zostały podważone. Potwierdzono potrzebę usprawnienia koordynacji badań oraz współpracy pomiędzy przedsiębiorstwem a placówką naukową.</u>
          <u xml:id="u-17.5" who="#TadeuszŁodykowski">Jeżeli chodzi o dublowanie niektórych badań, to przez konkurencję nie należy rozumieć takiej sytuacji, że kilka jednostek będzie prowadzić ten sam typ badań i będą one tak samo finansowane. Konkurencja, to raczej możliwość wyboru różnych ofert i różnych rozwiązań.</u>
          <u xml:id="u-17.6" who="#TadeuszŁodykowski">Nie doceniamy jeszcze dostatecznie możliwości eksportu polskiej myśli technicznej w gospodarce morskiej. Trzeba nasze osiągnięcia naukowo-techniczne szerzej popularyzować w świecie.</u>
          <u xml:id="u-17.7" who="#TadeuszŁodykowski">Komisja postanowiła opracować opinię w oparciu o przebieg obrad.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>