text_structure.xml 68.8 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#Sprawozdawca">Dnia 11 czerwca 1985 r. Komisja Budownictwa i Przemysłu Materiałów Budowlanych, obradująca pod przewodnictwem posła Zbigniewa Zielińskiego (PZPR), rozpatrzyła:</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#Sprawozdawca">- efektywność sterowania procesami inwestycji budowlanych na rzecz optymalizacji kosztów, ze szczególnym uwzględnieniem kosztów i cen budownictwa - aktualna sytuacja i plan działania na najbliższe lata.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#Sprawozdawca">W posiedzeniu udział wzięli: przedstawiciele Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów, zastępca przewodniczącego Komisji Planowania przy Radzie Ministrów Józef Zajchowski, wiceminister administracji i gospodarki przestrzennej Wacław Kulczyński, wiceminister budownictwa i przemysłu materiałów budowlanych Jerzy Majewski wiceminister pracy, płac i spraw socjalnych Józef Bury, wiceprezes Najwyższej Izby Kontroli Jan Antosik oraz przedstawiciele Urzędu Rady Ministrów, Ministerstwa Finansów, Ministerstwa Górnictwa i Energetyki, Urzędu Gospodarki Materiałowej, pełnomocnika rządu ds. reformy gospodarczej, Federacji Niezależnych, Samorządnych Związków Zawodowych Pracowników Budownictwa, eksperci.</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#Sprawozdawca">Na dzisiejsze posiedzenie posłowie otrzymali bardzo bogaty zestaw materiałów, pochodzących z Komisji Planowania, Centralnego Związku Spółdzielni Budownictwa Mieszkaniowego, Ministerstwa Budownictwa i Przemysłu Materiałów Budowlanych, Najwyższej Izby Kontroli. Cieszyć powinno, że są to materiały na ogół ze sobą zbieżne. Może różnie rozkładają się akcenty, ale to zrozumiałe, ponieważ każdy zainteresowany jest tym tematem od innej strony.</u>
          <u xml:id="u-1.4" who="#Sprawozdawca">Chciałbym przypomnieć, że przy okazji rozpatrywania różnych spraw podejmowaliśmy aspekty tego tematu. Od początku zresztą mieliśmy takie założenia, że dojdziemy do takiego momentu, aby na proces inwestycyjny spojrzeć kompleksowo. Oczywiście najbardziej nas interesuje dzisiaj efektywność inwestycji. Temat jest bardzo obszerny i złożony. W moim przekonaniu, jest on najtrudniejszy w całym kompleksie spraw związanych z reformą gospodarczą. Dlatego proponuję, abyśmy pominęli dziś szczegóły i ustosunkowali się generalnie do wniosków zaprezentowanych w materiale Komisji Planowania. Myślę, że nie uda nam się dzisiaj wyczerpać tego tematu, ale będą jeszcze okazje, by do niego powracać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#JózefZajchowski">Ograniczę się do kilku słów komentarza na temat obszernego materiału, jaki przedstawiliśmy. To co obserwujemy w procesie inwestycyjnym nie napawa, niestety, optymizmem. W ostatnich latach nastąpiło pogorszenie efektywności inwestowania, wydłużenie cykli inwestycyjnych, opóźnienia w oddawaniu obiektów, podwyższenie kosztów inwestycyjnych.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#JózefZajchowski">Chodzi o to, aby ten stan zmienić. Jakie widzimy dwie główne grupy przyczyn oddziaływających na efektywność inwestycji? Moim zdaniem, są to: - wielkość inwestycji w relacjach do potencjału inwestycyjnego; system realizacji i finansowania inwestycji.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#JózefZajchowski">Jeśli chodzi o pierwszy czynnik, to ostatnie lata były wyjątkowo trudne. Z jednej strony występowały olbrzymie potrzeby inwestycyjne; z drugiej - możliwości przedsiębiorstw budowlanych ze względu na brak odpowiednich maszyn, urządzeń i materiałów były ograniczone. Ta nadwyżka popytu inwestycyjnego nad możliwościami wykonawczymi musiała prowadzić do napięć. Istniała przy tym tendencja do rozszerzania frontu inwestycyjnego, gdy pojawiały się środki finansowe, a o tym, że się pojawiały, powiem za chwilę. Gdy napotykało to barierę możliwości, prowadziło do obniżenia efektywności inwestowania. Wyciągamy stąd wniosek, że w latach 1986–1990 trzeba się strzec tej tendencji.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#JózefZajchowski">Drugi czynnik, mający wpływ na efektywność inwestycji, to system sterowania i oddziaływania na poszczególne ogniwa procesu inwestycyjnego. Jeśli chodzi o środki na inwestycje, to - jak wiadomo - pochodzą one z trzech źródeł: kredytów bankowych, środków własnych, dotacji budżetowych. Kie ulega wątpliwości, że w ostatnich latach mieliśmy do czynienia z niekontrolowanym wzrostem środków własnych. Pozostałe dwa źródła utrzymywały się w normie. Właśnie środki władne zakładów oraz budownictwo mieszkaniowe były czynnikami stanowiącymi o nadmiernym rozroście frontu inwestycyjnego.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#JózefZajchowski">Drugą cechą charakteryzującą finansowanie inwestycji w ostatnim okresie było to, że kredyt bankowy był zaangażowany w znacznej mierze w kontynuowanie inwestycji już zapoczątkowanych. Na inwestycje nowe pozostawało bardzo niewiele. Taka struktura wykorzystania kredytów stanowi spuściznę lat poprzednich. Na przyszłość rysują się realne możliwości zmniejszenia tego zaangażowania w inwestycje kontynuowane. Większe więc będą możliwości inwestycji modernizacyjnych prowadzących do zmian strukturalnych w gospodarce.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#JózefZajchowski">O efektywności inwestycji decyduje kilka czynników, a na pierwszym miejscu proces projektowania i przygotowania inwestycji. Ponieważ mamy do czynienia w większości z inwestycjami kontynuowanymi, to możliwość działań efektywnościowych w tym zakresie była dotąd niewielka. Otwierają się jednak lepsze perspektywy, a w związku z tym proponujemy zmiany, polegające przede wszystkim na wprowadzeniu projektowania wariantowego, a także takie zmiany w pracy biur projektowych, które mobilizowałyby je do dążenia do efektywności.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#JózefZajchowski">Drugi element procesu inwestycyjnego, to system umów między inwestorem a wykonawcą. Tu stosowano daleko idącą dowolność co do charakteru tych umów i długości cyklów inwestycyjnych. Ten system działa trzeci rok. Za wcześnie więc jeszcze na wnioski, że się nie sprawdzą. Niemniej widzimy potrzebę zastosowania pewnych elementów dyscyplinujących. Chodziłoby głównie o to, by wprowadzić obowiązek egzekwowania kar w razie niedotrzymywania umowy przez wykonawców. Konieczne są także zmiany w systemie finansowania. Obecnie inwestor niejako automatycznie finansuje wykonawcę. Chodziłoby o to, aby wykonawca otrzymywał zapłatę dopiero za całość lub określoną część zadania.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#JózefZajchowski">Następny element procesu inwestycyjnego, to cała sfera kosztów i cen. Proponujemy, aby umocnić generalnie system szczegółowego kosztorysowania, co pozwoliłoby na ocenę oferty oraz uniemożliwiało wykorzystywanie przez wykonawcę swej pozycji monopolistycznej do zawyżania kosztów. Chodzi więc o to, by wykonawcę zdyscyplinować oraz stworzyć możliwość wglądu w rachunek kosztów i cen.</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#JózefZajchowski">Ostatni wreszcie element, to oddziaływanie na wykonawców, by skracali cykle. Chodzi nam o stworzenie przymusu ekonomicznego, by byli zainteresowani dotrzymywaniem i skracaniem terminów. Propozycje nasze idą. więc w tym kierunku, by nie uwzględniać kosztów i ruchu cen występujących po terminie umowy. Należy też kontynuować stosowaną już zasadę, ale z większą konsekwencją, by nie kredytować środków obrotowych przedsiębiorstwa budowlanego, gdy nie dotrzymuje ono terminu. Jest też konieczność wprowadzenia obowiązku egzekwowania kar umownych.</u>
          <u xml:id="u-2.9" who="#JózefZajchowski">Taka jest więc generalna filozofia zmian w celu oddziaływania na efektywność inwestycji. Reasumując: polegają więc ona na przyjęciu takiego planu, który miałby pokrycie w wykonawstwie oraz na takim oddziaływaniu na poszczególne ogniwa procesu inwestycyjnego, by tworzyć zainteresowanie większą efektywnością inwestycji.</u>
          <u xml:id="u-2.10" who="#JózefZajchowski">Koreferat przedstawił poseł Mieczysław Lubiński (PZPR): Przedstawione przez Komisję Planowania opracowanie ocenia wykonanie inwestycji i budownictwa w latach 1983–1985 oraz precyzuje podstawowe założenia na lata 1986–1990. Podaje także założenia sterowania przebiegiem realizacji inwestycji w okresie najbliższej 5-latki, przy szczególnym uwzględnieniu roli kosztów i cen w podnoszeniu efektywności procesów inwestycyjno-budowlanych. Są to problemy bardzo ważne, których właściwe rozwiązanie warunkuje uzyskanie wysokiej sprawności i efektywności inwestowania.</u>
          <u xml:id="u-2.11" who="#JózefZajchowski">Sądzę, że trzeba wyrazić wysoce pozytywną ocenę tego opracowania, które właściwie przedstawia problemy i formułuje konkretne wnioski.</u>
          <u xml:id="u-2.12" who="#JózefZajchowski">Ogólna sytuacja budownictwa jest w kraju trudna. Nadal utrzymuje się bardzo szeroki front inwestycji rozpoczętych, które przeszły do kontynuacji w dużej części z ub. 10-lecia, pomimo że wstrzymano realizację około 1,6 tys. wielkich i średnich inwestycji w gospodarce uspołecznionej. Po dalszej realizacji utrzymano inwestycje w kierunkach aktualnie preferowanych, tj. w kompleksie żywnościowym (ciągniki, maszyny rolnicze, nawozy sztuczne), mieszkaniowym oraz paliwowo-energetycznym (elektrociepłownie, elektrownie, kopalnie węgla) a także inwestycje związane z infrastrukturą kraju jak zaopatrzenie w wodę i ochroną środowiska (zbiorniki wodne, ujęcia, magistrale wodne oraz oczyszczalnie ścieków). Kompleks żywnościowy i paliwowo-energetyczny obejmuje w 1985 r. 73% programu inwestycji centralnych i 72% inwestycji przedsiębiorstw. Układ ten można uważać za uzasadniony. Równocześnie rozpoczynano wiele nowych inwestycji w obszarach preferowanych w NPSG na lata 1983–1985, koncentrując się na inwestycjach mieszkaniowych, żywnościowych, paliwowo-energetycznych, ochronie zdrowia, oświacie i wychowaniu.</u>
          <u xml:id="u-2.13" who="#JózefZajchowski">Tak wysokie zaangażowanie w inwestycjach rozpoczętych stwarza istotne problemy przy opracowywaniu założeń inwestycyjnych do koncepcji narodowego planu społeczno-gospodarczego na lata 1986–1990. Zakłada się, że działalność inwestycyjna w tych latach będzie skoncentrowana na:</u>
          <u xml:id="u-2.14" who="#JózefZajchowski">- możliwie najszybszym zakończeniu realizowanych inwestycji produkcyjnych, - zahamowaniu dekapitalizacji majątku trwałego w wielu ważnych dziedzinach gospodarki, - wspomaganiu praktyki zmian strukturalnych w gospodarce narodowej, mających na celu przyspieszenie poprawy efektywności gospodarowania i zwiększenie eksportu.</u>
          <u xml:id="u-2.15" who="#JózefZajchowski">Kierunki te należy uznać za słuszne.</u>
          <u xml:id="u-2.16" who="#JózefZajchowski">Aktualną sytuację w działalności inwestycyjno-budowlanej można scharakteryzować następująco:</u>
          <u xml:id="u-2.17" who="#JózefZajchowski">Najbardziej charakterystyczną a zarazem negatywną cechą utrzymującej się od wielu lat sytuacji w budownictwie inwestycyjnym jest brak równowagi pomiędzy środkami inwestycyjnymi a możliwościami ich wykorzystania. Główną przyczyną braku tej równowagi są narosłe od lat błędy w polityce inwestycyjno-budowlanej, polegające na odejściu od właściwej oceny zadań rzeczowych planowanych i projektowanych inwestycji, która stanowić powinna podstawę faktycznego zbilansowania środków produkcji i potencjału wykonawczego, warunkujących realizację wprowadzonych do planów zadań inwestycyjnych oraz utrzymanie istniejących mocy i zasobów w gospodarce narodowej. Konkretne działania dla przeciwstawienia się tej sytuacji przedstawiono w prezentowanym nam opracowaniu.</u>
          <u xml:id="u-2.18" who="#JózefZajchowski">Brakowi prawidłowych narzędzi ekonomicznych towarzyszyła jednocześnie dezintegracja na szczeblu centralnym organizacji zarządzania budownictwem jako działem, gospodarki narodowej. Stan ten został utrzymany także po 1981 r.</u>
          <u xml:id="u-2.19" who="#JózefZajchowski">Konsekwencją istniejącej sytuacji, mimo podejmowanych od wielu lat różnych działań administracyjnych, jest utrzymujące się nadal marnotrawstwo środków materialnych polegające głównie na zamrożeniu i nieefektywnym ich wykorzystaniu, przyspieszonej dekapitalizacji produkcyjnego i nieprodukcyjnego majątku trwałego, rosnącym zagrożeniu ekologicznym, a także nieuzasadnionym nadmiernym jednostkowym zużyciu surowców, materiałów i energii. Występują także niedorozwój produkcji materiałów dla budownictwa oraz niedostatki potencjału wykonawczego w zakresie realizacji niektórych robót budowlanych (infrastruktura techniczna i komunalna oraz remonty).</u>
          <u xml:id="u-2.20" who="#JózefZajchowski">Podejmowane dotychczas rozwiązania systemowe w ramach reformy gospodarczej, należy ocenić jako niepełne (np. kosztorysowanie szczegółowe), albo nawet niewłaściwe (np. polityka cen, system ekonomiczno-finansowy). Ponieważ działalność budownictwa w gospodarce odbywała się w układzie „naczyń połączonych”, dotychczasowy brak spójnych dla całej gospodarki rozwiązań systemowych, ekonomiczno-organizacyjnych, uniemożliwia prawidłowe wdrażanie i funkcjonowanie reformy w budownictwie jako działu gospodarki narodowej.</u>
          <u xml:id="u-2.21" who="#JózefZajchowski">Konieczność zrównoważenia popytu inwestycyjnego z podażą usług budowlanych, jak również optymalnego wykorzystania nakładów materialnych, krajowej bazy surowcowo-energetycznej, istniejącego potencjału produkcyjnego oraz zaplecza technicznego i kadr, podkreśla pilność opracowania i wdrożenia rozwiązań systemowych, ekonomiczno-organizacyjnych, zapewniających najbardziej oszczędne gospodarowanie nakładami inwestycyjnymi i środkami produkcyjnymi w gospodarce narodowej, w tym także w budownictwie. Chodzi tutaj o takie rozwiązania systemowe, które by tę gospodarność w sposób naturalny generowały. Oznacza to, że system ekonomiczno-finansowy powinien być tak skonstruowany, aby przedsiębiorstwu opłacało się liczyć koszty, analizować je i obniżać. Wagę i znaczenie tego zagadnienia dla gospodarki narodowej podkreślają uwarunkowania i ograniczenia z jakimi należy się liczyć w realizacji zadań inwestycyjnych w następnym 5-leciu (1986–1990), jak na to wskazuje opracowanie Komisji Planowania przy RM przygotowane na ogólnokrajową naradę w sprawie kosztów budownictwa.</u>
          <u xml:id="u-2.22" who="#JózefZajchowski">W świetle aktualnej sytuacji gospodarczej państwa uporządkowanie - w sposób systemowy - działalności inwestycyjno-budowlanej i w rezultacie uzyskanie wysokiej sprawności i efektywności inwestowania ma istotne znaczenie nie tylko gospodarcze, ale i polityczne. Zadania w obszarze inwestycji i budownictwa zostały określone w opinii nr 17 naszej komisji. Rozwiązaniu tych problemów powinniśmy poświęcić całą naszą wiedzę i energię. A możliwości są duże. Analiza i obliczenia przeprowadzone w moim ośrodku naukowym, na Politechnice Warszawskiej wykazują, że możliwe jest obniżenie kosztów inwestycji rzędu co najmniej 15%, przez wprowadzenie w całym obszarze inwestycji i budownictwa właściwych rozwiązań systemowych.</u>
          <u xml:id="u-2.23" who="#JózefZajchowski">Przy uwzględnieniu wariantu III przyszłej 5-latki oznacza to możliwość zmniejszenia nakładów rzędu 1,5 biliona zł. A więc nie ma innej drogi jak wprowadzanie rozwiązań systemowych umożliwiających zdecydowane podniesienie efektywności gospodarowania.</u>
          <u xml:id="u-2.24" who="#JózefZajchowski">Rozwiązania w tym zakresie są dyskutowane także w międzyresortowym zespole w Komisji Planowania, który działa pod przewodnictwem ministra J. Zajchowskiego na podstawie materiałów przedstawianych przez Radę Budownictwa i Przemysłu Materiałów Budowlanych.</u>
          <u xml:id="u-2.25" who="#JózefZajchowski">Podstawą efektywnej motywacji uczestników procesu inwestycyjnego powinien być kompleksowy model rozrachunku ekonomicznego. Obejmuje on: programowanie, projektowanie i realizację.</u>
          <u xml:id="u-2.26" who="#JózefZajchowski">Dla usprawnienia przebiegu procesów inwestycyjnych i podniesienia ich efektywności konieczne jest zwiększenie odpowiedzialności poszczególnych jednostek za podejmowanie decyzji oraz organizowanie i kierowanie procesami inwestycyjnymi. Z tego względu celowe jest dokonanie zmian w organizacji i zasadach służb inwestycyjnych, a zwłaszcza w odniesieniu do jednostek realizujących inwestycje władz terenowych w kierunku samofinansowania ich działalności i uzależnienia dochodów od efektów inwestowania. Należy dopuścić różne formy organizacji służb inwestycyjnych i realizacji inwestycji.</u>
          <u xml:id="u-2.27" who="#JózefZajchowski">Ceny robót i obiektów budowlanych powinny być powiązane z kosztami własnymi produkcji, ale nie oznacza to, że koszty mają dyktować ceny. Takie, z gruntu fałszywe założenia, stymulują stały wzrost cen, wynikający z faktu, że wykonawcy uzyskują wyższe środki w wyniku zwiększenia kosztów produkcji oraz czasu realizacji (rosną koszty ogólne).</u>
          <u xml:id="u-2.28" who="#JózefZajchowski">System ekonomiczny bazujący na kosztach produkcji jest społecznie niesprawiedliwy i przyczynia się do marnotrawstwa i niegospodarności.</u>
          <u xml:id="u-2.29" who="#JózefZajchowski">Istotą więc prawidłowego systemu ekonomiczno-finansowego jest, aby ceny i koszty były ze sobą powiązane poprzez stałą analizę produkcji i rynku. Konieczne jest w związku z tym zorganizowanie Krajowego Ośrodka Cen i Kosztów w Budownictwie. Poza opracowywaniem i doskonaleniem bazy normatywnej, ośrodek ten określałby ceny informacyjne dla inwestora oraz dla biur projektowych w celu wyceny ekonomicznej wariantów opracowywanych projektów. Poza tym publikując ceny informacyjne wpływałby stabilizująco na poziom cen w kraju.</u>
          <u xml:id="u-2.30" who="#JózefZajchowski">Ceny informacyjne opracowywane byłyby przez ośrodek na podstawie zweryfikowanych kosztorysów wykonawczych dostarczanych obligatoryjnie przez przedsiębiorstwa budowlane do zbioru krajowego. Weryfikacja kosztów polegałaby na odrzuceniu kosztów nieuzasadnionych, np. przestojów stwierdzonych przez nadzór budowlany.</u>
          <u xml:id="u-2.31" who="#JózefZajchowski">Efektywna organizacja procesu przygotowania i realizacji budownictwa opierać powinna się na zasadzie programowania i projektowania, a w drugim etapie na szybkiej realizacji.</u>
          <u xml:id="u-2.32" who="#JózefZajchowski">Istotnym ogniwem systemu ekonomiczno-finansowego zabezpieczającego efektywność gospodarowania powinien być bank. Bank powinien prowadzić politykę kredytową popierającą efektywne gospodarczo i społecznie inwestycje. Dla realizacji tej polityki nie można ograniczać się do stwierdzanej przez bank zdolności spłaty kredytu i bardzo ogólnych ocen efektywności. W większym stopniu muszą być uwzględniane techniczne kryteria efektywności, zmienne w konkretnych warunkach. Kryteria te i konkretne oceny określać powinni specjaliści różnych dziedzin nauki i techniki, eksperci opracowujący analizy wpływu polityki kredytowania na efekty gospodarowania w kraju.</u>
          <u xml:id="u-2.33" who="#JózefZajchowski">Przyjęcie postulowanych zasad samofinansowania rozwoju potencjału produkcyjnego ze środków odłożonych na inwestycje, zapobiega procesom inflacyjnym, jakie nasilałyby się w przypadku sięgania do rezerw budżetowych, bądź podwyższania stopy zysku dla przyspieszonego gromadzenia środków własnych przez producentów materiałów i narzędzi pracy dla wykonawców robót budowlanych. Jest obecnie atmosfera dla powołania Banku Inwestycyjnego.</u>
          <u xml:id="u-2.34" who="#JózefZajchowski">Wicepremier Zbigniew Messner na Krajowej Naradzie Partyjno-Gospodarczej w Poznaniu powiedział: „W szczególności banki powinny promować dziedziny o szczególnym znaczeniu dla postępu efektywnościowego w gospodarce. Wymaga to oczywiście od banków merytorycznej oceny użyteczności produkcji rozwijanej z udziałem kredytu, a także oceny długofalowej zdolności kredytowej.</u>
          <u xml:id="u-2.35" who="#JózefZajchowski">Jest to zupełnie inny sposób pracy banku niż w przeszłości, kiedy bank pełnił funkcję kasjera”. Do tych nowych funkcji bank musi być odpowiednio przygotowany.</u>
          <u xml:id="u-2.36" who="#JózefZajchowski">W materiałach dotyczących doskonalenia zasad reformy gospodarczej, minister budownictwa uznaje za celowe powołanie banków specjalistycznych, a więc Banku Inwestycyjnego oraz Ośrodka Cen i Kosztów w Budownictwie. Będą to podstawowe ogniwa prawidłowego systemu ekonomiczno-finansowego, które wymuszą efektywność gospodarowania i prawidłowe kształtowanie kosztów i cen.</u>
          <u xml:id="u-2.37" who="#JózefZajchowski">Złożonym problemem jest właściwe usytuowanie wszystkich uczestników procesu inwestycyjnego. Rola inwestora wśród kontrahentów tego procesu powinna być uprzywilejowana. Jest on rzecznikiem interesów społecznych (użytkownika), dla którego potrzeb realizuje się inwestycje. Inwestor powinien mieć możliwość decyzji w zakresie ostatecznego programu przestrzennego i warunków użytkowych oraz w zakresie realizacji. Inwestor powinien opierać się w swoich decyzjach na rachunku ekonomicznym efektywności inwestycji, który musi być traktowany kompleksowo i nie może zawężać się do kosztów realizacji W ten sposób powinien powstać, oparty na zdrowych zasadach, rynek inwestora, a nie producenta, który w imieniu i bez jego udziału (konsumenta) tworzy tzw. ceny umowne.</u>
          <u xml:id="u-2.38" who="#JózefZajchowski">Inwestor występuje także w roli kredytobiorcy. Kredyt przyznaje mu bank na zasadzie przedstawionej dokumentacji uzasadniającej efektywność i opłacalność oraz celowość ekonomiczną i inwestycyjną. Rolę inwestora powinna umacniać gestia do dysponowania pulą materia łów deficytowych oraz cała działalność banku.</u>
          <u xml:id="u-2.39" who="#JózefZajchowski">W zasadach działania spółdzielczości mieszkaniowej muszą nastąpić pewne zmiany. Centralne i wojewódzkie związki powinny pełnić funkcje usługowe wobec spółdzielni terenowych. Spółdzielnie terenowe natomiast muszą mieć charakter jednostek samorządowych opartych na gospodarskim charakterze działania.</u>
          <u xml:id="u-2.40" who="#JózefZajchowski">Dotychczasowa praktyka wykazuje, że w spełnianiu funkcji inwestorskich przez wydziały branżowe urzędów terenowych nastąpił w ostatnim okresie regres w stosunku do praktyki, która istniała przed reformą gospodarczą. Inwestorem sieci miejskich jest urząd terenowy, gdyż z jego środków pokrywane są nakłady inwestycyjne. Należałoby rozważyć, czy inwestorem bezpośrednim nie uczynić odpowiednich, przedsiębiorstw: wodociągów i kanalizacji, energetyki cieplnej itp. Nawet gdyby te środki pochodziły z dotacji urzędu. Zwiększyłoby to zainteresowanie i odpowiedzialność przyszłych, użytkowników infrastruktury technicznej przygotowaniem i realizacją instalacji sieciowych w zespołach mieszkaniowych.</u>
          <u xml:id="u-2.41" who="#JózefZajchowski">Obecny kształt organizacyjny i funkcjonalny inwestorów zastępczych nie daje szans na efektywne działanie w zakresie inwestycji. Nie ma uzasadnienia, ażeby służba inwestora zastępczego była finansowana ze środków budżetowych urzędu wojewódzkiego. Jednostki pełnią ce te funkcje powinny być, zgodnie z reformą, samofinansujące się.</u>
          <u xml:id="u-2.42" who="#JózefZajchowski">Środki płynące dla inwestora bezpośredniego, czy zastępczego z tytułu prowadzonej inwestycji nie powinny być określane w procentach od wartości kosztorysowej, ale w zależności od realizowanej kubatury.</u>
          <u xml:id="u-2.43" who="#JózefZajchowski">W zależności od efektywności prowadzonej inwestycji, jej kosztów, jakości i terminowości powinny być tworzone fundusze premiowe. W ten sposób wynagrodzenie za wykonywane usługi inwestycyjne będzie związane z realizacją optymalnych rozwiązań projektowych, osiąganiem wysokiej jakości i dotrzymywaniem terminów oddania inwestycji do użytku.</u>
          <u xml:id="u-2.44" who="#JózefZajchowski">Pożądane jest tworzenie społecznej kontroli nad kosztami budowy.</u>
          <u xml:id="u-2.45" who="#JózefZajchowski">Problemy związane z produkcją materiałów i wyrobów dla budownictwa zostały przedstawione przez resort budownictwa i przemysłu materiałów budowlanych. Ograniczę się wobec tego tylko do kilku uwag. Dotychczasowe metody finansowania materiałów dla budownictwa - określane wartościowo w jednym roku - są wadliwe. Bilanse powinny być komplementarne we wszystkich zasadniczych asortymentach materiałowych, pochodzących nie tylko z produkcji resortu budownictwa i - przemysłu materiałów budowlanych, ale całej gospodarki (70% produkcji materiałów pochodzi z innych resortów). Należy powołać jeden ośrodek koordynujący działania wszystkich producentów materiałów dla budownictwa.</u>
          <u xml:id="u-2.46" who="#JózefZajchowski">Komisja Budownictwa rozpatrywała w styczniu br. problemy działalności. biur projektowych. Ocenia się, że na etapie projektowania można osiągnąć 10–15% oszczędności kosztów inwestycji.</u>
          <u xml:id="u-2.47" who="#JózefZajchowski">Dla usprawnienia procesu projektowania konieczne jest stworzenie takiego systemu organizacyjnego i ekonomicznego w biurach projektowych, który będzie premiował najbardziej racjonalne rozwiązania. W sferze planowania przestrzennego premiować należy za oszczędne wykorzystanie terenu i optymalizację kosztów uzbrojenia. Nagradzać należy nowoczesność i efektywność rozwiązań, optymalizację wykorzystania materiałów itp.</u>
          <u xml:id="u-2.48" who="#JózefZajchowski">W miarę możliwości należy przyjąć zasadę, że warianty założeń techniczno-ekonomicznych nie mogą być opracowywane w tym samym biurze projektowym. Przywrócenie tej zasady stanowi klucz do uruchomienia działań konkurencyjnych pomiędzy biurami projektowymi i projektantami. Wzmocnić należy uprawnienia autorskie i rangę nadzoru autorskiego ze strony projektantów.</u>
          <u xml:id="u-2.49" who="#JózefZajchowski">W wykonawczych przedsiębiorstwach budowlanych wprowadzono już wiele elementów reformy, jednak rynek producenta osłabia presję ekonomiczną na przedsiębiorstwa budowlane.</u>
          <u xml:id="u-2.50" who="#JózefZajchowski">Oprócz wzmocnienia inwestora, konieczne jest zwiększenie liczby przedsiębiorstw małych i średnich państwowych, komunalnych, spółdzielczych i rzemieślniczych. Duża rola w tym zakresie przypada władzom terenowym.</u>
          <u xml:id="u-2.51" who="#JózefZajchowski">Rozwijać należy przedsiębiorstwa specjalizowane, pracujące dla całego budownictwa. Budowa powinna być samodzielnym ogniwem gospodarczym, opartym na pełnym wewnętrznym i zewnętrznym rachunku gospodarczym, przy możliwościach różnych form zrzeszenia.</u>
          <u xml:id="u-2.52" who="#JózefZajchowski">Zasada samodzielnej działalności kierownictw budów powinna być oparta na kosztorysie budowlanym integrującym plan rzeczowy z finansowym na podstawie projektu organizacji budowy.</u>
          <u xml:id="u-2.53" who="#JózefZajchowski">Dążyć należy do powszechnego wdrażania zasady kolaudacji polegającej na tym, że po odbiorze obiektu następuje rozliczenie kierownictwa budowy z pobranych środków produkcji.</u>
          <u xml:id="u-2.54" who="#JózefZajchowski">Przywracać należy instytucję generalnego wykonawstwa. Ta wypróbowana forma procesu realizacyjnego umacnia jednostkę gospodarczą odpowiedzialną za przebieg realizacji inwestycji, jakość i terminowość uzyskania zakładanych efektów.</u>
          <u xml:id="u-2.55" who="#JózefZajchowski">Należy zwrócić uwagę na funkcje terenowych organów administracji państwowej w procesie inwestycyjno-budowlanym. Jest ona inwestorem dla infrastruktury socjalnej i technicznej, organem założycielskim dla przedsiębiorstw terenowych, koordynatorem inwestycji na swoim terenie. Funkcje te nie są jeszcze sprawnie wykonywane.</u>
          <u xml:id="u-2.56" who="#JózefZajchowski">Wreszcie na zakończenie wspomnieć należy o konieczności dostosowania Centrum do reformy gospodarczej. Chodzi o powołanie jednolitej organizacji w Polsce, która w sposób kompleksowy regulowałaby procesy inwestycyjno-budowlane w kraju, także spółdzielczości i rzemiosła, a tym samym ponosiła odpowiedzialność za jego wyniki. Tak jest w NRD, na Węgrzech, w RFN.</u>
          <u xml:id="u-2.57" who="#JózefZajchowski">Do zadań tego organu należałoby: planowanie przestrzenne, przygotowanie prawa budowlanego, prowadzenie działalności naukowo-badawczej, planowanie kompleksowego rozwoju produkcji materiałów dla budownictwa, analizowanie procesów inwestycyjno-budowlanych, sterowanie inwestycjami i budownictwem w okresie przejściowym w przypadkach wymagających takiego sterowania itp.</u>
          <u xml:id="u-2.58" who="#JózefZajchowski">Tylko spójne, skoordynowane działanie w całym przedstawionym kompleksie spraw może przynieść oczekiwane przez społeczeństwo efekty w postaci wysokiej sprawności i efektywności inwestowania. Zrobiono wiele na drodze wprowadzania reformy gospodarczej, ale więcej jest jeszcze do zrobienia.</u>
          <u xml:id="u-2.59" who="#komentarz">(Dyskusja)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Problem, nad którym dziś dyskutujemy, jest niesłychanie ważny, znalazł on swoje odbicie w czasie dyskusji nad założeniami planu 5-letniego na lata 1986–1990 oraz nad planem rocznym na rok przyszły. Zastanawialiśmy się wówczas nad tym jak zbilansować środki materialne, ażeby nasza gospodarka mogła prawidłowo funkcjonować.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#BarbaraKoziejŻukowa">W toku obrad wskazywano, gdzie tych środków należy szukać. W budownictwie mamy do czynienia z ogromną niegospodarnością, często marnotrawstwem, niską wydajnością pracy. Ludzie na to patrzą. Staje się to przyczyną napięć społecznych. Nie do zniesienia jest dalsze wydłużanie procesu inwestycyjnego, zwłaszcza w budownictwie mieszkaniowym.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Wczoraj uczestniczyłam w prowadzonej przez jedno z ogniw PRON na terenie m. Warszawy wizytacji robót ciepłowniczych. Stwierdzono, że wadliwość stosowanych materiałów budowlanych na terenie miasta Warszawy jest przyczyną strat w wysokości 15 mld zł.</u>
          <u xml:id="u-3.3" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Mówimy, że jesteśmy państwem nadopiekuńczym w zakresie uprawnień socjalnych, ale mnie się wydaje, że ta nadopiekuńczość tkwi zupełnie gdzie indziej - w tolerowaniu marnotrawstwa, przedłużania cykli budowy, złej jakości produkcji.</u>
          <u xml:id="u-3.4" who="#BarbaraKoziejŻukowa">W 1977 r. proces inwestycyjny w budownictwie mieszkaniowym trwał 12,3 miesiąca, a w 1983 r. wydłużył się do 22,8 miesiąca. Zużycie materiałów przekracza ustalenia normatywne o 20%. Stale mamy do czynienia z przeciekającymi ścianami, złym wykonawstwem, a skutki tego ponoszą nie budowlani, a lokatorzy. Trzeba przy tym zdawać sobie sprawę, że chodzi tu nie tylko o skutki materialne, ale również społeczne.</u>
          <u xml:id="u-3.5" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Trzeba sięgnąć do samego dna zła. Szukać tych, którzy kradną materiały, źle pracują, zastanowić się w jaki sposób konsekwentnie egzekwować odpowiedzialność uczestników procesu inwestycyjnego.</u>
          <u xml:id="u-3.6" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Stale mówimy o złej jakości materiałów, ale np. wiemy z której huty przychodzą złe rury, które potem przeciekają i muszą być wymieniane, mimo to odbieramy je od producenta i instalujemy. Nie trzeba wobec tego szukać wyimaginowanych oszczędności, wystarczy zlikwidować zwykłe marnotrawstwo. Rezerw należy szukać w rzetelnym wykonywaniu inwestycji, a zaoszczędzone pieniądze przeznaczać na zaspokojenie innych potrzeb obywateli.</u>
          <u xml:id="u-3.7" who="#BarbaraKoziejŻukowa">Jeżeli społeczeństwo nic będzie przekonane o tym, że rzeczywiście dokonują się u nas zmiany w gospodarowaniu, że prowadzona jest walka z marnotrawstwem, niechlujstwem w pracy, to trudno się spodziewać mobilizacji do realizacji nakreślonych zadań.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#JanAntosik">Chciałbym podkreślić wysoką wartość materiałów Komisji Planowania przy Radzie Ministrów. W części wnioskowej materiały te są zbieżne z wynikami badań i kontroli przeprowadzonych przez NIK.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#JanAntosik">Od lat obserwujemy dużą rozwartość pomiędzy wykonaniem rzeczowym i finansowym planów inwestycyjnych. Coś jest tu niedobrze, albo nie umiemy planować cen, albo efektów rzeczowych.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#JanAntosik">Wykonawstwo wielu inwestycji, nawet priorytetowych jest tak opóźnione, że nie ma możliwości zrealizowania ich w zaplanowanym terminie. Według informacji GUS w 1984 r. cykl inwestycyjny w budownictwie mieszkaniowym wydłużył się o 60% w stosunku do 1975 r. W dalszym ciągu utrzymuje się duża dekoncentracja frontu inwestycyjnego.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#JanAntosik">Na tle przeprowadzonych kontroli stwierdzić należy, że nadal występują takie zaniedbania jak: opóźnienia w realizacji dokumentacji projektowej, nieterminowe przygotowanie terenów pod budowę. Nierzadko się zdarza, że maszyny przeznaczone dla obiektów produkcyjnych, których budowa jest bardzo opóźniona tracą gwarancję.</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#JanAntosik">NIK badała inwestycjo zaniechane. W niektórych przypadkach można przewidywać kilkudziesięcioletnie cykle realizacji. Przeznacza się część środków własnych na zabezpieczenie tych inwestycji lub ich realizację, ba przyznaje się nawet dotacje na ten cel.</u>
          <u xml:id="u-4.5" who="#JanAntosik">Budownictwo jest właściwie jedynym działem gospodarki, który zarobił na reformie gospodarczej. Produkują mniej, pracują gorzej, zarabiają więcej, podnoszą ceny inwestycji. Ostatnio relacje pomiędzy wzrostem wynagrodzenia a wydajnością pracy nieco się poprawiły, ale w dalszym ciągu jest to stosunek znacznie gorszy od tego jaki marny w przemyśle.</u>
          <u xml:id="u-4.6" who="#JanAntosik">Znowu mówimy, że trzeba wrócić do kosztorysów i normatywów. Przecież są to nieodzowne elementy procesu budowlanego, nie jest to nic nowego. Na razie dominuje kosztorys powykonawczy, a nie ten, wg którego zaprojektowana była inwestycja.</u>
          <u xml:id="u-4.7" who="#JanAntosik">Przeznaczyliśmy pewne środki na usunięcie usterek w budownictwie mieszkaniowym, były ustalone terminy realizacji, ale czy będą dotrzymane?</u>
          <u xml:id="u-4.8" who="#JanAntosik">Czy mamy do czynienia z rynkiem budowlanym, inwestycyjnym? Czy w Polsce jest reprezentant rynku inwestycyjnego? Kto w Polsce może powiedzieć ile inwestycji może być wykonanych za przeznaczone na ten cel środki i jakie są potrzeby naszej gospodarki. Dotąd nie wiemy ile środków wykorzystano na inwestycje i ile za to zbudujemy.</u>
          <u xml:id="u-4.9" who="#JanAntosik">Nasze centrum rządowe odpowiada za politykę inwestycyjną. Równocześnie jednak trzeba zapewnić mobilność aparatu wykonawczego dla realizacji tej polityki. Obecnie mamy taką sytuację, że istnieje inwestor i wykonawca, którzy między sobą się dogadują, a my właściwie nie mamy wpływu na wyzwolenie mobilności przedsiębiorstw i nie wiemy czym ją wywołać.</u>
          <u xml:id="u-4.10" who="#JanAntosik">Nasze plany na najbliższą 5-latkę kładą nacisk na modernizację naszej gospodarki. Kto będzie prowadził te inwestycje modernizacyjne? Nie widzę obecnie takich możliwości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#FranciszekOdrzywolski">W zasadzie popieram moich przedmówców, chociaż nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że budownictwo zarobiło na reformie gospodarczej. Przed reformą otrzymywało ono olbrzymie dotacje, reforma pozwoliła je zlikwidować i został na pewno zrobiony duży krok naprzód, chociaż jeszcze daleko niewystarczający.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#FranciszekOdrzywolski">Mówimy o wydłużającym się cyklu, budownictwa i wzroście kosztów. Czy przyczyną tego nie jest to, że inwestycje rozlicza się fakturami, po zakończeniu pewnego etapu, czy nie byłoby bardziej właściwe rozliczanie ich dopiero po całkowitym ukończeniu.</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#FranciszekOdrzywolski">Poważnie wzrosły koszty budownictwa, przyczyną tego stanu rzeczy jest wydłużający się cykl budowy, jak również konieczność zwiększenia dostaw sprzętu i elektronarzędzi dla budownictwa.</u>
          <u xml:id="u-5.3" who="#FranciszekOdrzywolski">Zgadzam się z tym, że idziemy zbyt szerokim frontem inwestycyjnym.</u>
          <u xml:id="u-5.4" who="#FranciszekOdrzywolski">Mówi się znowu o konieczności opracowania programu racjonalizacji i modernizacji budownictwa. Stale opracowujemy jakieś programy, a efektywność ich realizacji nie jest widoczna.</u>
          <u xml:id="u-5.5" who="#FranciszekOdrzywolski">Mówi się o konieczności przeznaczania do realizacji najtańszych projektów. Trzeba je jednak bardzo starannie oceniać nie tylko z punktu widzenia kosztów, ale również z punktu widzenia przyszłej eksploatacji inwestycji. Wybierać należy takie projekty, które zapewniają ekonomiczną eksploatację budynków i możliwie najwyższą funkcjonalność.</u>
          <u xml:id="u-5.6" who="#FranciszekOdrzywolski">W województwie katowickim duże straty ponosi budownictwo mieszkaniowe z tytułu tzw. szkód górniczych. Jest specjalna uchwała rządu, która zobowiązuje górnictwo do naprawiania tych szkód. Dotąd jednak szkody pokrywają użytkownicy, a nie resort górnictwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#RomanLipowicz">Przedłożony materiał Komisji Planowania dotyczący sterowania procesami inwestycyjnymi należy traktować jako podstawę do konsultacji i wyrażenia opinii w tym przedmiocie. Generalnie można zgodzić się z kierunkami działalności, zaproponowanymi w tym materiale, na najbliższe 5-lecie. Niemniej niektóre założenia wymagają szczegółowego rozważenia np. wybór wariantu.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#RomanLipowicz">Uczestnicy konsultacji, w których brałem udział, projektów planu społeczno-gospodarczego rozwoju na najbliższą 5-latkę opowiadają się za III wariantem. Wypada również opowiedzieć się za III wariantem nakładów inwestycyjnych w wysokości 10,5 mld zł, co zakłada średnioroczne tempo wzrostu w wysokości 7,1%.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#RomanLipowicz">Nie wydaje się natomiast uzasadnione odejście od ustalenia sztywnych wskaźników udziału nakładów inwestycyjnych dla poszczególnych dziedzin gospodarki narodowej; przynajmniej w zakresie rolnictwa i budownictwa mieszkaniowego trzeba je utrzymać.</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#RomanLipowicz">Preferencji wymaga produkcja materiałów budowlanych, jeśli chcemy osiągnąć wzrost budownictwa indywidualnego. Preferencje powinny być przyznane dla produkcji antyimportowej i związanych z tym inwestycji. Popierać należy inwestycje wykonywane systemem gospodarczym, a zaoszczędzone na tej drodze środki można kierować na inne cele.</u>
          <u xml:id="u-6.4" who="#RomanLipowicz">Opowiadam się za połączeniem w inwestycjach sterowania nakazowego z doskonaleniem parametrów ekonomicznych. Jako uzasadnienie podać mogę, że mamy nadwyżki szkła, w związku z tym środki inwestycyjne należałoby w hutnictwie szkła ograniczyć do inwestycji niezbędnych dla doskonalenia jakości produkcji, a nie przeznaczać ich na dalszy rozwój produkcji.</u>
          <u xml:id="u-6.5" who="#RomanLipowicz">Występuje dotkliwy niedobór materiałów wykończeni owych dla budownictwa mieszkaniowego. Trzeba wobec tego stworzyć warunki rozwoju tej produkcji, jak również obligować do tego zobowiązane resorty. Chodzi mi o doskonalenie reformy gospodarczej przez preferowanie priorytetowych dziedzin gospodarki.</u>
          <u xml:id="u-6.6" who="#RomanLipowicz">Niepokój społeczny budzą inwestycje zaniechane i wstrzymane. Dla ostatecznego uporządkowania tego tematu i podjęcia niezbędnych działań konieczne jest dokonanie selektywnego wyboru uwzględniającego potrzeby gospodarki i potrzeby społeczne. Trzeba np. dofinansować zakłady w Krakowie produkujące armaturę w celu podniesienia produkcji i pełnego zaspokojenia zapotrzebowania budownictwa oraz zwiększenia eksportu do II obszaru płatniczego. Podobnie poprzez dofinansowanie wstrzymanej inwestycji w Końskich można by zwiększyć produkcję kaloryferów, tak bardzo potrzebnych budownictwu.</u>
          <u xml:id="u-6.7" who="#RomanLipowicz">Należałoby oczekiwać skutecznej pomocy Komisji Planowania dla zainteresowanych resortów i przedsiębiorstw oraz wzmożenia tempa realizacji planów produkcyjnych.</u>
          <u xml:id="u-6.8" who="#RomanLipowicz">Opowiadam się za przyznaniem preferencji i kierowaniem środków na te inwestycje finansowane z budżetu i funduszy przedsiębiorstw, które służą zaspokajaniu potrzeb rynku, zapewnieniu rozwoju preferowanych dziedzin gospodarki (kompleks żywnościowy, budownictwo mieszkaniowe, oświata i zdrowie) zwiększeniu eksportu, przyspieszeniu rozwoju gospodarki oraz modernizacji przemysłu.</u>
          <u xml:id="u-6.9" who="#RomanLipowicz">Przy lokalizacji nowych inwestycji szczególną uwagę zwracać trzeba na zapewnienie ochrony środowiska oraz na możliwości rynku pracy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#ZdzisławWilk">Nowe zasady ustalania kosztów inwestycji powinny umożliwić uporządkowanie kosztów budownictwa, zahamowanie nieuzasadnionego ich wzrostu.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#ZdzisławWilk">Więcej uwagi zwrócić należy na inwestycje odtworzeniowe. Zakupów urządzeń dla tych inwestycji nie załatwią jednak przedsiębiorstwa w ramach własnych środków finansowych.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#ZdzisławWilk">85% obecnego potencjału wykonawczego zaangażowane jest w inwestycjach kontynuowanych. Na inwestycje odtworzeniowe pozostają więc już niewielkie moce wykonawcze. Trzeba przy tym mieć na uwadze, że wiele przedsiębiorstw budowlanych zdekapitalizowało się. Potrzebne są środki na modernizację tych przedsiębiorstw.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#KrystynaWawrzynowicz">Dla właściwego wykorzystania środków inwestycyjnych potrzebne są nakłady finansowe, materiały, potencjał wykonawczy.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#KrystynaWawrzynowicz">Niezbędna jest dogłębna analiza procesów gospodarczych i długie, perspektywiczne przewidywanie zjawisk gospodarczych, zbilansowanych potrzeb w skali kraju, ustalenie najbardziej właściwych kierunków rozwoju.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#KrystynaWawrzynowicz">Niestety, w ubiegłym okresie rozwój naszej gospodarki nie zawsze był oparty na dogłębnych analizach, wynikiem tego jest duża liczba inwestycji rozpoczętych i zaniechanych. Trzeba było przyjąć takie rozwiązanie, ale wiemy, że poważna część środków społecznych została zamrożona, w wielu wypadkach bezpowrotnie. Jak wynika z informacji NIK, która badała zabezpieczenie inwestycji zaniechanych, wiele z nich nie jest właściwie zabezpieczonych.</u>
          <u xml:id="u-8.3" who="#KrystynaWawrzynowicz">Przedłużanie cyklu inwestycyjnego wpływa na wzrost kosztów, poza tym np. szpital oddany z opóźnieniem 10-letnim nie spełnia swoich funkcji, a modernizacja kosztuje nieraz drożej niż nowa budowa. Dochodzimy niejednokrotnie do podwojenia kosztów, a użytkownik nie wie co zrobić z oddanym obiektem.</u>
          <u xml:id="u-8.4" who="#KrystynaWawrzynowicz">Z całą stanowczością popieram te wnioski, które wskazują na konieczność dokonania zmian systemowych w procesie inwestycyjnym.</u>
          <u xml:id="u-8.5" who="#KrystynaWawrzynowicz">Za najbardziej prawidłowy należy uznać wariant III, przewidujący znaczny udział inwestycji odtworzeniowych, ze zmniejszonymi, nakładami na roboty budowlane i montażowe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#JerzyGołaczyński">Materiał Komisji Planowania ocenić należy wysoko. Zawiera on wiele interesujących wniosków. Należy jednak podkreślić, że sterowanie przebiegiem realizacji inwestycji jest trudne. Front inwestycyjny został bardzo ograniczony. W związku z tym niewielkie środki, jakie są do dyspozycji, przeznaczać powinno się głównie na inwestycje odtworzeniowo-modernizacyjne oraz na inwestycje o wysokiej efektywności. Interesująca jest możliwość zawierania przez przedsiębiorstwa umów dotyczących wspólnych inwestycji odtworzeniowo-modernizacyjnych. Przykładów na wprowadzenie w życie tej możliwości jest na razie niewiele, ale świadczą one o tym, że formę tę warto upowszechniać.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#JerzyGołaczyński">Słuszne jest - moim zdaniem - twierdzenie, że korzystne byłoby odejście od sztywnych wskaźników nakładów inwestycyjnych. Wymagałoby to jednak zmian także w decyzjach politycznych.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#JerzyGołaczyński">Na efektywność inwestycji wpływ mają wszystkie etapy procesu inwestycyjnego. Również więc etap projektowania. Należałoby powierzyć opracowywanie kosztorysów projektantowi, a nie wykonawcy. Koszty realizacji zadania powstają bowiem głównie na etapie przygotowywania inwestycji. Powierzenie opracowywania kosztorysów wykonawcy zwalnia projektanta od odpowiedzialności za koszty. Taki system nie wpływa więc na obniżkę kosztów.</u>
          <u xml:id="u-9.3" who="#JerzyGołaczyński">Niewłaściwie rozwiązana została kwestia cen materiałów, relacji cen oraz polityki cen. Np. na niektóre materiały wiążące, np. cement stosowane są ceny regulowane, a na inne materiały z tej grupy - wapno i gips - ceny umowne. Zdarza się, że ceny wapna są wyższe od cementu. Jest to niekorzystne gdyż nie wymusza racjonalnego wykorzystywania materiałów, energii, paliw oraz stosowania efektywnych rozwiązań. Wskutek tego nie następuje obniżka kosztów budownictwa. Nie sprzyja temu również brak motywacji dla projektantów. Efektywność powinna być osiągana nie przez wzrost zysku, a poprzez obniżkę kosztów. Należy oczywiście stworzyć odpowiednie warunki realizacji zadań. Obniżkę kosztów rozpatrywać trzeba kompleksowo, biorąc pod uwagę wszystkie fazy procesu budowlanego, od projektowania do wykonawstwa.</u>
          <u xml:id="u-9.4" who="#JerzyGołaczyński">Proszę o wyjaśnienie, jakie są propozycje dotyczące zmniejszenia udziału kredytu w budownictwie mieszkaniowym i podstaw tego zmniejszenia, o czym mówi się w materiałach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#JanDihm">Omawiany dzisiaj temat jest najtrudniejszy i najbardziej wszechstronny ze wszystkich tematów, którymi zajmowała się komisja. Jest to bowiem temat zbiorczy, w którym podjęto próbę oceny sytuacji i poszukiwania sposobów usprawnienia inwestowania.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#JanDihm">Zgadzam się z koniecznością zdyscyplinowania procesu inwestycyjnego i stworzenia warunków do jego prawidłowego przebiegu.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#JanDihm">Uważam, że ceny w budownictwie nie wzrosły w tak znacznym stopniu, jak mówią o tym materiały. Cena 1 m² w budownictwie mieszkaniowym wzrosła w mniejszym stopniu, niż to się podaje.</u>
          <u xml:id="u-10.3" who="#JanDihm">Słuszny jest postulat dyscyplinowania budownictwa, ale to dyscyplinowanie powinno dotyczyć całej gospodarki narodowej, wszystkich partnerów pracujących na rzecz budownictwa, np. dostawców materiałów.</u>
          <u xml:id="u-10.4" who="#JanDihm">Przedsięwzięcia dyscyplinujące były już stosowane w przeszłości, ale nie dały one pożądanych i oczekiwanych skutków. Powstaje zatem pytanie, czy można wprowadzić tak szczegółowe rozwiązania, jak się proponuje. Proponowane rozwiązania są czasami zbyt ryzykowne. Poza tym są dowody na to, że nie było takiego rozwiązania, którego nie udało się obejść.</u>
          <u xml:id="u-10.5" who="#JanDihm">Jeżeli chodzi o obowiązek naliczania kar umownych, to uważam, że przy zawieraniu umowy jest zbyt wiele niewiadomych, aby sprawę tę precyzyjnie ustalić.</u>
          <u xml:id="u-10.6" who="#JanDihm">Chciałbym podkreślić, że zbytnia dyscyplina może doprowadzić przedsiębiorstwa budowlane do upadku, a ratując te przedsiębiorstwa powrócimy do systemu nakazowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#ZenonNawrot">Nie można generalnie uważać, iż wszystkie załogi budowlane składają się wyłącznie z nierobów. Są także dobre brygady, które pracują wydajnie i dzięki temu osiągają wysokie zarobki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#TadeuszPałaszewski">Nie zgadzam się z występującym niejednokrotnie poglądem, że ten, kto mówi o usprawnieniu gospodarki narodowej i wytyka błędy jest przeciwnikiem reformy gospodarczej. Reforma jest nadzieją na zdrowienie gospodarki. Jej wadą jest natomiast to, iż nie można było zastosować rachunku ekonomicznego, gdyż nie zostały rozwiązane problemy efektywności i cen.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#TadeuszPałaszewski">Jeszcze w pierwszych latach powojennych funkcjonował rynek i konkurencja, a więc cena była ceną rynkową. Działalność przedsiębiorstw oparta była na kalkulacji i kosztorysie. W 1949 r. władze doszły do przekonania, że nie należy dokładnie liczyć kosztów, gdyż wystarczy cennik i wycenianie robót. Kosztorysy były więc weryfikowane przez przedsiębiorstwa, a około 90% pozycji zmieniano. Skutkiem stosowania metody wycen były dotacje. Na uczelniach technicznych nie uczono kalkulacji technicznej, a jedynie metod wyceny. Nic dziwnego więc, że kadra nie zna kalkulacji technicznej.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#TadeuszPałaszewski">Kalkulacja jest potrzebna, gdyż stanowi część kosztorysu, a kosztorys sporządza się w celu zaplanowania wydatków i prawidłowego zorganizowania robót. Kosztorys taki składa się z trzech części. Pierwsza związana jest z projektem - powinien dokonywać tego architekt. Druga część wiąże się z przygotowaniem się przedsiębiorstwa do wykonania robót - bierze się w niej pod uwagę możliwości i potrzeby. Trzecia natomiast część kosztorysu jest związana z oceną wyników ekonomicznych - jest to tzw. zbiorcze zestawienie kosztów. W przeciwieństwie do kapitalizmu, w którym kalkulacja jest utajona, w naszym systemie cena jest ceną analizowaną.</u>
          <u xml:id="u-12.3" who="#TadeuszPałaszewski">Uważam, że inwestor musi mieć zapewnione odpowiednie warunki i dane umożliwiające mu działanie. Zobiektywizowany system cen jest drogą do cen światowych. Podkreślam, że konieczne jest wprowadzenie do programów nauczania czynników ekonomicznych i technicznych oraz kalkulacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#JerzyBogusz">Zgadzam się, że istotną rolę w procesie inwestycyjnym odgrywają jego wstępne etapy. Słusznie wskazano, że pomimo ograniczeń przed inwestorem i projektantem istnieje możliwość wyboru. Niestety, z możliwości tej nie zawsze się korzysta.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#JerzyBogusz">Wątpliwości budzą stwierdzenia zawarte na str. 22 materiału dotyczące systemu ekonomiczno-finansowego w biurach projektowych. Systemy te były różne i każdy z nich obiecywał oszczędność. Nie ma jednak takiego systemu, który zastąpiłby zainteresowanego inwestora. Inwestor zajmuje indyferentną postawę w stosunku do kosztów inwestycji. Jest to jeden z podstawowych problemów.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#JerzyBogusz">Rozwojowi budownictwa mieszkaniowego nie pomoże realizacja wniosku zawartego w materiale a dotyczącego zobowiązania służb nadzoru inwestorskiego do bardziej operatywnego współdziałania i oddziaływania na prawidłowość kosztorysowania i rozliczania robót w procesie realizacji. Interes spółdzielców nie pokrywa się z interesem służb inwestorskich. Członkowie spółdzielni zainteresowani są obniżką kosztów oraz jakością.</u>
          <u xml:id="u-13.3" who="#JerzyBogusz">W przeszłości funkcjonował system, w którym większość inwestycji zlecana była zastępcom. Nie było więc możliwości wybrania najlepszego inwestora. System ten został złamany, a dowodem na jego niewłaściwość jest fakt, że większość spółdzielni nie zleciła np. nadzoru inwestycyjnego dotychczasowym zastępcom inwestycyjnym.</u>
          <u xml:id="u-13.4" who="#JerzyBogusz">Dla zwiększenia roli inwestora konieczne jest stworzenie takich warunków, w których jego samodzielność nie byłaby niczym ograniczona. Moim zdaniem, zasada ta nie jest realizowana, gdyż mamy do czynienia z przechwytywaniem władzy nad spółdzielniami. Droga ta prowadzi do ubezwłasnowolnienia spółdzielni. Wojewódzkie związki spółdzielni otrzymały z rąk władz terenowych uprawnienia do zatwierdzania projektów. Jest to niedopuszczalne. Terenowe organy administracji państwowej nie powinny przekazywać tych uprawnień, ale rozpatrywać zagadnienie z ogólnospołecznego punktu widzenia. Dobry inwestor ma swój własny interes, który nie jest tożsamy z interesem gospodarki narodowej.</u>
          <u xml:id="u-13.5" who="#JerzyBogusz">Uważam także, że banki nie spełniają swojej funkcji. Powinny one reprezentować interes państwa, które dopłaca do spółdzielni lokatorskich. Rozłożenie kredytu na 40 lat jest niczym innym, jak swojego rodzaju dotacją. Słuszne byłoby, aby bank dbał o interes budżetu państwa.</u>
          <u xml:id="u-13.6" who="#JerzyBogusz">Zawarte w materiale stwierdzenie o celowości egzekwowania przez organy zatwierdzające założeń techniczno-ekonomicznych i wariantowania tych opracowań, nie jest w pełni słuszne. Uważam, że wariantowe mogą być koncepcje, a nie założenia techniczno-ekonomiczne. Należy tę sprawę powtórnie rozważyć.</u>
          <u xml:id="u-13.7" who="#JerzyBogusz">Niewłaściwy jest aktualny system finansowania inwestycji mieszkaniowych, który przewiduje, że 50% nakładów inwestycyjnych dopłaca państwo w formie dotacji. Efektem tego systemu jest fakt, że im droższy wariant, tym większa dotacja. Słuszniej byłoby, aby określono górną, kwotową granicę dotacji.</u>
          <u xml:id="u-13.8" who="#JerzyBogusz">W obecnym systemie skutkiem ruchu cen obciążony jest przede wszystkim skarb państwa. Wynika to z faktu, że rozliczenia prowadzone są w momencie oddania inwestycji do użytku. Należy ten system zmienić tak, aby obciążało to również inwestora. Przyczynić się to może do skłonienia inwestora do skracania cyklu inwestycyjnego. Jednakże przeniesienie na inwestora skutków ruchu cen może spowodować zawieranie umów przewidujących dłuższe terminy realizacji. Słuszniej byłoby zatem, aby rozliczenie między inwestorem a wykonawcą następowało po przekazaniu obiektu.</u>
          <u xml:id="u-13.9" who="#JerzyBogusz">Przedstawiciel Federacji Niezależnych, Samorządnych Związków Zawodowych Pracowników Budownictwa Stanisław Bar: Zgadzam się z uwagą doc. J.Bogusza o odpowiedzialności inwestorów. Nasz związek zawodowy oczekuje od rządu takiej polityki inwestycyjnej, w której inwestor będzie odpowiadał za każdą złotówkę. Tymczasem droga z huty na plac budowy wiedzie przez 4 pośredników i 3 przewoźników. Proszę też zważyć jaką też drogą przebiegają decyzje i środki w procesie inwestowania: wiedzie ona przez inwestora zastępczego, wykonawcę, podwykonawcę, dostawcę materiału itd.</u>
          <u xml:id="u-13.10" who="#JerzyBogusz">Duży udział w kosztach produkcji ma nadmierny front inwestycyjny. Uważam, że w tej materii winę ponoszą terenowe organy administracji państwowej i czynniki społeczno-polityczne, które wywierają ogromny nacisk na rozpoczynanie nowych zadań inwestycyjnych. Każde przedsiębiorstwo wykonawcze jak i jego kierownictwo funkcjonuje w określonych układach interpersonalnych z miejscowymi władzami. Jako ruch związkowy widzimy jedyną możliwość uporządkowania szerokiego frontu inwestycyjnego przez uczynienie jeszcze trudniejszym pieniądza inwestycyjnego.</u>
          <u xml:id="u-13.11" who="#JerzyBogusz">Parametry ekonomiczne i wskaźniki są bardzo ważne, ale ich oddziaływanie na świadomość ludzką jest mimo wszystko ograniczone. Tymczasem w naszych środkach masowego przekazu podaje się zazwyczaj przykłady związane ze złą pracą załóg budowlanych. O dobrej pracy nie mówi się. Pozwolę sobie przytoczyć dwa przykłady świadczące o tym, że budowlani potrafią również dobrze pracować. Wszystkie przedsiębiorstwa nadrabiają teraz skutki ostrej zimy. Natomiast Energopol 7 w Poznaniu, który w większości wykonuje roboty ziemne, w styczniu i lutym przekroczył plan. Osiągnięto to dzięki odpowiedniemu przygotowaniu frontu robót i wcześniejszemu zgromadzeniu środków zabezpieczających przed silnymi mrozami.</u>
          <u xml:id="u-13.12" who="#JerzyBogusz">Kombinat Budownictwa „Wschód” w Łodzi wdrożył własny system wynagradzania uzależniający wysokość płac od wykonania zadań. Przeciwko systemowi temu protestowały brygady montażowe uważając, że nie pozwoli on na godziwe zarobki. Dziś zarobki te sięgają 35 tys. zł.</u>
          <u xml:id="u-13.13" who="#JerzyBogusz">Nasza federacja uważa, że nie można tylko widzieć samego zła, ponieważ działa to demobilizująco. Nie wierzę w to, że nie ma dobrych przykładów.</u>
          <u xml:id="u-13.14" who="#JerzyBogusz">Zarzuca się nam, że w budownictwie wzrost płac, jeden z najwyższych, nie pociągnął za sobą wzrostu wydajności pracy. Uważam, że trzeba dobrze płacić i wymagać dobrej pracy, tworząc do tego odpowiednie warunki organizacyjne. Efekty tego już się objawiają. Ludzie zaczynają wracać do budownictwa. Jako federacja chcemy się włączyć w usprawnienie budownictwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#JerzyMajewski">Resort budownictwa, jako uczestniczący w opracowaniu materiału na dzisiejsze posiedzenie, czuje się współodpowiedzialny za jego kształt. Niemniej obciąłbym zgłosić dwie uwagi: Mianowicie proponuje się wprowadzenie obowiązku dochodzenia kar umownych za niewykonanie umowy, bądź nienależyte wykonanie. Stoimy na stanowisku, że taki obowiązek powinien dotyczyć tylko niewykonania Umowy. Natomiast egzekwowanie jakości powinno się odbywać innymi sposobami.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#JerzyMajewski">Proponowane w materiale niefinansowanie na bieżąco wykonawcy przez inwestora spowoduje ujemne skutki. Będzie to pociągało konieczność brania wyższych kredytów, a więc wpłynie na podniesienie kosztów. Dotrzymywanie terminów powinny zapewniać kary umowne, a nie sposób finansowania.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#JerzyMajewski">Słuszny jest wniosek, by doprowadzić do równowagi między nakładami a możliwościami wykonawczymi. Ważną sprawą jest opracowanie odpowiedniego programu pełnego zaopatrzenia. Obecnie dzieje się tak, że niekiedy z braku jakiegoś drobnego elementu przez długi czas stoi połowa fabryk domów. Nie wiadomo przy tym kiedy czego zabraknie.</u>
          <u xml:id="u-14.3" who="#JerzyMajewski">Zgadzam się z potrzebą podniesienia rangi biur projektowych. Konieczne są zmiany w systemie ich finansowania.</u>
          <u xml:id="u-14.4" who="#JerzyMajewski">Zgłoszony był postulat powołania Centralnego Ośrodka Cen i Kosztów Budownictwa. Zanim podejmiemy decyzje w tej sprawie, trzeba by odpowiedzieć na pytanie do czego wypracowywane przez ten ośrodek wskaźniki miałyby służyć. Czy do rozliczania przedsiębiorstw, bo jeśli tak, to przy obecnym systemie gospodarczym jest to niemożliwe. Jeśli miałyby to być wskaźniki jedynie kosztorysowe, to powinno, moim zdaniem, powstać wiele ośrodków w różnych branżach.</u>
          <u xml:id="u-14.5" who="#JerzyMajewski">Poruszano tu także sprawy zysków przedsiębiorstw budowlanych. W obecnym systemie finansowym po to, by przedsiębiorstwo mogło funkcjonować musi mieć do swej dyspozycji zysk sięgający 6–10% przerobu. Z zysku przedsiębiorstwo płaci przecież podatek (około 60%), musi też płacić na PFAZ (dotyczy to tylko niektórych przedsiębiorstw), z zysku dokonuje też odpisów na fundusz rozwoju, fundusz socjalny. Jeśli weźmiemy średnio 18% zysk i odliczymy 60% podatku, to zostaje akurat te 8%. Ta średnia z pewnością nie szokuje. Szokują natomiast nadmierne zyski przedsiębiorstw, które nabijają swych inwestorów w butelkę. Resort będzie zwracał na to pilną uwagę. Najważniejszą sprawą jest tu działanie inspektorów nadzoru. Wykonawca ma obowiązek przedstawić inwestorowi zasady kalkulacji cen. Doraźne kontrole nie rozwiążą tego problemu. Uważamy, że zadanie inwestycyjne powinno być systematycznie kontrolowane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#JózefZajchowski">Pragnę odpowiedzieć na jedno konkretne pytanie, które padło w związku z postulatem podwyższenia udziału środków ludności w kosztach budownictwa mieszkaniowego. Opracowujemy obecnie związane z tym zasady. Z tych różnych sposobów, które miałyby do tego prowadzić wynika, że jeśli obecnie udział ten kształtuje się w granicach 10%, to powinien on ulec zwiększeniu o około 50%. Musi to bowiem pozostawać w pewnej relacji do płac i dochodów ludności. Rewolucji więc nie przewidujemy. Te 15% proszę traktować jako pewną wielkość orientacyjną.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#ZbigniewZieliński">Nie będę merytorycznie ustosunkowywał się do problemów poruszanych w naszej dyskusji, natomiast chciałem zająć się jej wynikami. Powinny one znaleźć swój wyraz w opinii.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#ZbigniewZieliński">W opinii tej podkreślić musimy przede wszystkim rolę i znaczenie omawianego tematu. Uważam, że w trakcie prowadzenia prac nad planem 5-letnim powinniśmy dopracować się systemu realizacji inwestycji. Bez tego trudno sobie wyobrazić właściwą politykę inwestycyjną.</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#ZbigniewZieliński">Podzielam prezentowane tu poglądy, że przedłożony nam materiał jest wyjątkowo dojrzały, przejrzysty i słuszny. Przebieg dyskusji dowodzi, że możemy opowiedzieć, się za wnioskami w nim zawartymi. Padały tu wprawdzie uwagi na temat niektórych sformułowań, ale były to sprzeczności pozorne, gdyż intencje były te same. Tak odbieram np. słuszne zastrzeżenia doc. J. Bogusza do użytych sformułowań o projektowaniu wariantowym. Podobnie odbieram uwagi posła J. Dihma. Jeśli wystąpiłaby potrzeba jeszcze jakiś kolejnych uściśleń, to myślę, że autorzy z Komisji Planowania wezmą to pod uwagę.</u>
          <u xml:id="u-16.3" who="#ZbigniewZieliński">Powinniśmy w naszej opinii zawrzeć postulat wzmożenia tempa wdrożeń nowych rozwiązań. Dysponujemy bowiem odpowiednimi koncepcjami, ale skala i tempo ich wcielania w życie są niewielkie. Dlatego można odnieść wrażenie jakoby się nic nie zmieniało. Odbieram więc głos poseł B. Koziej-Żukowej jako głos reprezentanta opinii publicznej, która tak właśnie może te sprawy postrzegać.</u>
          <u xml:id="u-16.4" who="#ZbigniewZieliński">Te propozycje zmian, które przedkłada Komisja Planowania należy, moim zdaniem, poprzeć. Na fali nadziei związanych z reformą przyjęliśmy wiele rozwiązań nie zawsze uwzględniających realia i nie doceniających stopnia inercji układu. To, co może być docelowo dobre, nie zawsze musi sprawdzać się na obecnym etapie. W zakresie polityki inwestycyjnej powinniśmy zwrócić uwagę na potrzebę preferowania inwestycji modernizacyjnych, ograniczenia dotacji i przez to wzmocnienia zainteresowania inwestora efektywnością inwestycji. Zresztą w tym kierunku zmierzały wnioski zawarte w materiałach.</u>
          <u xml:id="u-16.5" who="#ZbigniewZieliński">Koreferent pozytywnie ustosunkował się do materiałów i wniosków przedstawionych przez Komisję Planowania przy Radzie Ministrów, a w niektórych sprawach poszedł nawet dalej. Proponował np. ażeby ceny informacyjne opracowywane były przez specjalny ośrodek. Rozumiem, że ma być to ośrodek informujący o kształtowaniu się realnych kosztów budownictwa, a nie ustalający ceny. Obciąłbym przypomnieć, że w swoim czasie komisja już występowała w tej sprawie do Urzędu Cen, ale wniosek nasz został odrzucony. Wydaje się, że Urząd Cen źle zrozumiał nasze intencje i uważał, że chcemy, ażeby resort budownictwa przejął część funkcji Urzędu Cen. Pozostawienie jednak problemu bez generalnego uregulowania nie ma sensu. Mamy wiele inwestycji rozproszonych. Szokują nas różnice kosztów wykonania jednego metra sześciennego w budownictwie mieszkaniowym pomiędzy poszczególnymi regionami. Przyczyn tego nie mogliśmy sobie dzisiaj do końca wyjaśnić. Działalność ośrodka informacyjnego w żadnym wypadku nie koncentrowałaby się na zarządzaniu.</u>
          <u xml:id="u-16.6" who="#ZbigniewZieliński">Nie będziemy formułować dzisiaj ostatecznego wniosku, ale stawiamy problem cenotwórstwa i doskonalenia cen.</u>
          <u xml:id="u-16.7" who="#ZbigniewZieliński">Jesteśmy pod stałą presją żądań o usprawnienie procesu inwestycyjnego. Chętnie powtarzamy zasłyszane oceny. Główny nacisk jednak położyć trzeba na poszukiwaniu dróg naprawy obecnej niezadowalającej sytuacji.</u>
          <u xml:id="u-16.8" who="#ZbigniewZieliński">Mamy skłonność upatrywania wszystkich grzechów w końcowej fazie procesu inwestycyjnego. Nie chciałbym być źle zrozumiany, że bronię budowlanych, ale mam na ten temat wiele informacji. Tak to już jest w budownictwie, że jeżeli przyjmę porównania ze służby zdrowia, to jak w całej gospodarce mamy katar, to w budownictwie jest grypa, a jak w gospodarce jest grypa, to w budownictwie zapalenie płuc. Przyczyną tego jest brak kompleksowości w działaniach na rzecz doskonalenia procesu inwestycyjnego.</u>
          <u xml:id="u-16.9" who="#ZbigniewZieliński">Nasza komisja rozpatrywała na swoich posiedzeniach wiele problemów cząstkowych dotyczących budownictwa, m.in. rozwój produkcji materiałów budowlanych, działalność zaplecza naukowego w budownictwie, działalność biur projektowych. Stąd też może na dzisiejszym posiedzeniu taka duża ilość propozycji i wniosków zbieżnych.</u>
          <u xml:id="u-16.10" who="#ZbigniewZieliński">W toku dyskusji nad koncepcjami wariantów planu na najbliższą 5-latkę zwracano uwagę na konieczność zrozumienia przez planistów konieczności właściwego usytuowania inwestycji w całym kompleksie gospodarki. Uwzględnić należy potrzeby całego budownictwa, Myślę tu nie tylko o resorcie budownictwa.</u>
          <u xml:id="u-16.11" who="#ZbigniewZieliński">Mówiąc o bilansowaniu środków dla realizacji zadań gospodarczych w przyszłym 5-leciu rozumiemy, że pierwsze lata nie będą łatwe. Zwiększonych zadań inwestycyjnych nie wykonamy bez zapewnienia rozwoju budownictwa, mamy bowiem do czynienia z postępującą dekapitalizacją przedsiębiorstw budowlanych.</u>
          <u xml:id="u-16.12" who="#ZbigniewZieliński">Można powiedzieć, że temat dzisiejszego posiedzenia wieńczy dzieło komisji w tej kadencji chociaż rozpatrywać będziemy jeszcze program działania na rzecz rozwoju budownictwa i jego modernizacji.</u>
          <u xml:id="u-16.13" who="#ZbigniewZieliński">Opinię, jaką opracujemy w wynika dzisiejszego posiedzenia powinniśmy skierować do premiera.</u>
          <u xml:id="u-16.14" who="#ZbigniewZieliński">W kolejnym punkcie porządku obrad komisja rozpatrzyła i przyjęła odpowiedzi na dezyderaty dotyczące gospodarki stalą w budownictwie oraz tworzenia warunków dla odrabiania strat zimowych w budownictwie.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>