text_structure.xml 46.2 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">Dnia 21 marca 1979 r. Komisje Nauki i Postępu Technicznego oraz Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów, obradująca pod przewodnictwem posła Romana Malinowskiego (ZSL), rozpatrzyła efektywność wykorzystania licencji zakupionych po roku 1970.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">W obradach udział wzięli przedstawiciele Ministerstwa Nauki, Szkolnictwa Wyższego i Techniki z wiceministrem Mieczysławem Kazimierczukiem, Ministerstwa Przemysłu Maszynowego z wiceministrem Stanisławem Paszkowskim, Ministerstwa Handlu Zagranicznego i Gospodarki Morskiej z wiceministrem Tadeuszem Żyłkowskim oraz przedstawiciele Komisji Planowania przy Radzie Ministrów, Najwyższej Izby Kontroli, Ministerstwa Przemysłu Chemicznego oraz Ministerstwa Przemysłu Maszyn Ciężkich i Rolniczych.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#komentarz">Posłowie otrzymali materiały przygotowane przez Ministerstwo Nauki, Szkolnictwa Wyższego i Techniki. Stwierdza się tam m.in., że udział Polski w światowych obrotach licencjami wynosi ok. 0,5%, przy udziale w handlu światowym ok. 1%, a w produkcji przemysłowej ok. 2,3%. W latach 1971 - 1977 zakupiono głównie w rozwiniętych krajach kapitalistycznych 396 licencji o wartości 1.869 mln zł dew. Ponad 15% stanowiły tzw. licencje uzupełniające na materiały i zespoły wyrobów finalnych, dotychczas w kraju nie produkowane, a niezbędne do produkcji. W końcu 1977 r. liczba licencji czynnych, tj. posiadających ważną umowę licencyjną, wynosiła 388.</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#komentarz">Mimo że zakupy i wdrożenia licencji miały duży wpływ na unowocześnienie polskiego przemysłu i dynamikę eksportu, stwarzając w wybranych branżach podstawę do eksportu na wymagające rynki kapitalistyczne, to jednak główną rolę odgrywa własne zaplecze badawczo-rozwojowe. Znajduje to wyraz np. w stosunkowo niskim udziale wartości wyrobów licencyjnych w ogólnej wartości produkcji przemysłowej, który pomimo dwukrotnego wzrostu w porównaniu z 1971 r. wyniósł w r. 1977 ok. 4,7% (dla porównania: udział tej wartości w RFN czy Japonii wynosi ok. 10%). Jak wiadomo licencje umożliwiają osiągnięcie wysokiej jakości wyrobów. Jednak w analizach resortów, jak również GUS, brak jest wyodrębnionych danych odnośnie jakości wyrobów licencyjnych i trudno ocenić, czy odpowiada ona oczekiwaniom. Badania w MPCH pozwalają np. stwierdzić, że na ogólną liczbę 55 czynnych licencji, w trzech przypadkach nie osiągnięto wymaganych parametrów jakościowych.</u>
          <u xml:id="u-1.4" who="#komentarz">Analizując produkcję licencyjną według gałęzi przemysłu daje się zauważyć znaczną koncentrację w 4-ch gałęziach: w środkach transportu, wyrobach przemysłu chemicznego, maszynach i urządzeniach, wyrobach przemysłu metali nieżelaznych. W tych gałęziach w 1977 r. skoncentrowane było 82% wartości całej produkcji licencyjnej. Wewnątrz branż największa koncentracja produkcji licencyjnej występuje w środkach transportu samochodowego (97% gałęzi - środki transportu), w surowcach pierwotnych dla hutnictwa metali nieżelaznych (88% gałęzi - metale nieżelazne), w maszynach i urządzeniach energetycznych (38% gałęzi - maszyny i urządzenia), we włóknach chemicznych (25% gałęzi - wyroby przemysłu chemicznego).</u>
          <u xml:id="u-1.5" who="#komentarz">Eksport bezpośredni wyrobów licencyjnych w 1977 r. wynosił 2.248 mln zł dew. i w porównaniu z 1976 r. wzrósł o 34,3%, a w porównaniu z 1975 r. o 42,5%.</u>
          <u xml:id="u-1.6" who="#komentarz">Przy ocenie wykorzystania licencji z punktu widzenia eksportu należy uwzględnić dane dotyczące eksportu pośredniego (wyroby licencyjne jako elementy eksportowanych wyrobów finalnych). Eksport pośredni w całości gospodarki narodowej odgrywa znaczną rolę, a z drugiej strony wpływa na podwyższenie wskaźników efektywności działalności licencyjnej w zakresie eksportu (np. w resorcie przemysłu maszyn ciężkich i rolniczych). Eksport pośredni wyrobów licencyjnych w 1977 r. kształtował się w wysokości 289,1 mln zł dew. (dane szacunkowe).</u>
          <u xml:id="u-1.7" who="#komentarz">W roku 1977 realizowany był również eksport bezpośredni wyrobów produkowanych na podstawie licencji wygasłych i wartość tego eksportu wynosiła 812 mln zł dew. Z danych porównawczych wynika, że wartość eksportu wyrobów produkowanych na podstawie licencji wygasłych wynosiła około 1/3 wartości bezpośredniego eksportu wyrobów produkowanych na podstawie licencji czynnych.</u>
          <u xml:id="u-1.8" who="#komentarz">Licencje pozwoliły resortom na uruchomienie produkcji szeregu własnych nowych wyrobów o standardzie światowym, ograniczając tym samym kosztowny import z krajów kapitalistycznych. Stały się one nośnikiem postępu technicznego nie tylko u licencjobiorców, ale również w zakładach kooperujących i u użytkowników. Wyższe parametry techniczne (także jakościowe) spowodowały poprawę jakości elementów i materiałów produkowanych przez poddostawców, często uruchomienie produkcji nowych materiałów oraz opanowanie nieznanych technologii. Szkolenia pracowników u licencjodawców przyczyniły się do podniesienia ogólnej kultury technicznej i organizacyjnej przedsiębiorstw. Powiązania kooperacyjne z kontrahentami zagranicznymi zwiększają nie tylko możliwości eksportowe naszego przemysłu, ale otwierają drogę, do nawiązania koprodukcji oraz współpracy naukowo-technicznej z przodującymi firmami zagranicznymi (np. w dziedzinie motoryzacji, telefonii, maszyn budowlanych, maszyn rolniczych, maszyn do przetwarzania żywności itp.).</u>
          <u xml:id="u-1.9" who="#komentarz">Działalność postlicencyjna zaplecza naukowo-technicznego, obejmuje: sprecyzowanie zakresu prac postlicencyjnych, eliminację kosztownego importu materiałowo-zaopatrzeniowego, wykorzystanie doświadczeń, rozwiązań konstrukcyjnych i technologicznych związanych z produkcją licencyjną do konstrukcji własnych oraz w innych branżach i wyrobach, rozwój odmian i typoszeregów przedmiotu licencji. W porównaniu do roku 1976 nastąpił wzrost w zakresie upowszechnienia licencji o 61,1%, a w zakresie doskonalenia o 21,3%. Mimo znacznego zintensyfikowania prac w tej dziedzinie rezultaty nie mogą jeszcze zadowalać. Opierając się na jednostkach centralnego i zakładowego zaplecza naukowo-technicznego, resorty powinny dążyć do objęcia działalnością postlicencyjną wszystkich zastosowanych licencji ze szczególnym zwróceniem uwagi na ograniczenie importu materiałów, surowców i komponentów do niezbędnego minimum.</u>
          <u xml:id="u-1.10" who="#komentarz">Koreferat w imieniu podkomisji wygłosił poseł Jerzy Wojciech Piskorz-Nałęcki (PZPR).</u>
          <u xml:id="u-1.11" who="#komentarz">Koreferat opracowany został na podstawie materiałów GUS, ministerstw gospodarczych, MNSzWiT oraz na podstawie poselskiej wizytacji Zakładów Urządzeń Mechanicznych „Zgoda” w Świętochłowicach, Huty „Baildon”, Zakładów ZREMB w Gliwicach, Zakładów „Silnia” w Sosnowcu. Fabryki Maszyn Rolniczych „Agromet-Archimedes” we Wrocławiu oraz Zakładów „Predom-Polar” we Wrocławiu.</u>
          <u xml:id="u-1.12" who="#komentarz">Aktywną politykę licencyjną państwa zapoczątkowały wytyczne Biura Politycznego KC PZPR z maja 1971 r. oraz uchwała Prezydium Rządu nr 311 z 1972 r. Począwszy od 1972 r. obserwujemy gwałtowny wzrost zakupów licencji. Wiele z nich przyczyniło się do znacznego postępu technicznego w licznych gałęziach przemysłu. Przykładem może być licencja na płytki wieloostrzowe z węglików spiekanych wdrożona w hucie „Baildon” stała się ona źródłem postępu technicznego w wielu zakładach różnych resortów.</u>
          <u xml:id="u-1.13" who="#komentarz">Posiadamy liczne przykłady efektywnego wykorzystania licencji, ich dalszego rozwoju prowadzącego do własnych patentów, a nawet do sprzedaży własnych licencji za granicą. Są również przykłady udanych licencji kooperacyjnych, m.in. pralki automatyczne, urządzenia do mechanicznego udoju. Udział produkcji licencyjnej w całości polskiej produkcji przemysłowej w 5-leciu 1986 - 70 wynosił 1,8%, w 5-leciu 1971 - 75 wzrósł do 3%, a w latach 1976 - 80 wyniesie ok. 5%.</u>
          <u xml:id="u-1.14" who="#komentarz">Przed 5-ciu laty obie sejmowe Komisje na wspólnym posiedzeniu rozpatrywały problematykę zakupu licencji. Do podstawowych niedomagań polityki licencyjnej zaliczono wówczas:</u>
          <u xml:id="u-1.15" who="#komentarz">- brak wieloletnich programów zakupów w poszczególnych branżach,</u>
          <u xml:id="u-1.16" who="#komentarz">- brak koordynacji międzyresortowej,</u>
          <u xml:id="u-1.17" who="#komentarz">- niepełne wykorzystanie zakupionych licencji,</u>
          <u xml:id="u-1.18" who="#komentarz">- brak jednolitych metod analizy efektywności zakupów,</u>
          <u xml:id="u-1.19" who="#komentarz">- brak znajomości zagadnień prawnych obowiązujących na tym rynku,</u>
          <u xml:id="u-1.20" who="#komentarz">- niepełne rozpoznanie zagranicznych rynków przy wyborze sprzedawcy,</u>
          <u xml:id="u-1.21" who="#komentarz">- niepełne rozpoznanie własnych potrzeb,</u>
          <u xml:id="u-1.22" who="#komentarz">Do trudności, które wystąpiły w późniejszym okresie zalicza się przede wszystkim nieodpowiednia jakość podzespołów i elementów krajowych, co powodowało niewykonywanie planowanego eksportu lub nadmierną importochłonność produkcji.</u>
          <u xml:id="u-1.23" who="#komentarz">Efektywność produkcji licencyjnej przedstawia się dziś znacznie korzystniej niż przed 5-ciu laty. Odczuwa się jednak nadal negatywne skutki zbyt długiego okresu zastosowania licencji. W latach 1975 - 76 aż 30% zakupionych licencji nie było wdrożonych do produkcji, a 20% poważnie opóźnionych. Wiele zakładów nie osiągnęło planowanej wielkości produkcji licencyjnej dotyczy to około 25% wdrożonych licencji. Przykładem mogą być zakłady „Silma” w Sosnowcu, które w 2 lata po rozpoczęciu produkcji ciągle nie osiągają pełnej mocy produkcyjnej. Obecnie duże trudności sprawia także deficyt środków na zastosowanie zakupionych licencji.</u>
          <u xml:id="u-1.24" who="#komentarz">Należy podkreślić, że udział eksportu produkcji licencyjnej, choć niższy od zakładanego, jest wysoki i stale wzrasta: w 1975 r. wynosił on 25%, a w 1977 r. osiągnął.27,1%. W dalszym ciągu problemem jest wysoka importochłonność licencji sięgająca 16%. 1/3 licencji wymaga wkładu importowego powyżej 20% wartości produkcji, a są i takie, jak lekki samolot sportowy lub zespoły kierownicze ze wspomaganiem pneumatycznym, w których udział importu przekracza 80% wartości.</u>
          <u xml:id="u-1.25" who="#komentarz">Ciągle nie zadowala jakość produkcji licencyjnej. Znak jakości „Q” posiada zaledwie 7% wyrobów licencyjnych, a znak „1” 34%.</u>
          <u xml:id="u-1.26" who="#komentarz">Należy kontynuować politykę zakupu licencji mimo istniejących trudności dewizowych. Pozwoli to zdyskontować zdobyte w tej dziedzinie doświadczenia. W polityce tej trzeba przestrzegać następujących zasad: zakupione licencje powinny mieć zapewnione środki na szybkie wdrożenie, zwiększyć nacisk na zakup licencji na materiały i podzespoły kosztem licencji na wyroby finalne, wzmocnić koordynację międzyresortową oraz preferować zakup licencji o charakterze modernizacyjnym, nie wymagających budowy nowych zakładów, a także lepiej przygotowywać bazę rozwojową i badawczą licencjobiorców.</u>
          <u xml:id="u-1.27" who="#komentarz">(Dyskusja.)</u>
          <u xml:id="u-1.28" who="#komentarz">Poseł Stanisław Gębala (PZPR) podkreślił konieczność wdrożenia przez resort chemii kilku licencji dla Zakładów Tworzyw i Farb w Pustkowie koło Dębicy. Na licencjach tych opierałaby się cała produkcja farb i lakierów są one ważne również dla odlewnictwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#AdolfOjczyk">64 licencje zakupione w omawianym okresie dla przemysłu chemicznego przyczyniły się do przyspieszenia rozwoju tego przemysłu i całej gospodarki. Wystąpił jednak szereg negatywnych zjawisk utrudniających uzyskiwanie zaplanowanej efektywności gospodarczej. Analiza niektórych inwestycji związanych z wdrażaniem produkcji licencyjnej wykazuje niedostateczny stan przygotowań. Doświadczenia niektórych zakładów, m.in. jednej z wytwórni bydgoskiego „Zachemu” dowodzą, że polskie opracowania lepiej by się opłacały. Przez pogłębienie współdziałania z nauką uniknęlibyśmy niewątpliwie różnych kłopotów.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#AdolfOjczyk">Mocnym argumentem przemawiającym za zakupem licencji są trudności związane z niezbędną aparaturą chemiczną, Musimy uwzględniać skutki opóźnień w produkcji aparatury krajowej. Jej udział w dostawach dla przemysłu chemicznego spada, a import z krajów kapitalistycznych wzrasta. Wymaga wyjaśnienia, czy konieczny był w poszczególnych przypadkach zakup polskiej aparatury za dewizy za granicą?</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#AdolfOjczyk">Zaniepokojenie budzi sprawa wdrożeń do produkcji oraz realizacja zadań budowlano-inwestycyjnych. Opóźnienia powodują wzrost wydatków dewizowych na zakup części zamiennych i dodatkowe usługi (dotyczy m. in. petrochemii płockiej).</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#AdolfOjczyk">W ostatnich latach tylko ok. 3/4 obiektów związanych z produkcją licencyjną uzyskiwało planowaną zdolność w terminie podobnie było w 3 pierwszych kwartałach 1978 r.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#AdolfOjczyk">W sumie, mimo niewykorzystania w pełni potencjału licencyjnego, co budzi niepokój, ogólny bilans polityki zakupu i wdrażania licencji jest pozytywny: wartość produkcji licencyjnej w 1977 r. wyniosła przecież 125,8 mld zł.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#JanGolonka">Ważnym argumentem przemawiającym za zakupem licencji jest możność uzyskania tą drogą niezbędnego oprzyrządowania, nie produkowanego w kraju. Tak jest w szczególności w hutnictwie. Zakup know-how jest przeważnie sprawą drugorzędną, ale kontrahenci zachodni wiążą te sprawy przy sprzedaży licencji. Dotyczyło to np. płytek wielowarstwowych i blach transformatorowych. Podobnie wygląda sprawa z fińską licencją na piece zawiesinowe dla huty miedzi. Zakup powinien być połączony z własnymi badaniami w celu właściwego wdrażania licencji, stosownie do warunków.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#JanGolonka">Konieczny jest dalszy rozwój i doskonalenie technologii licencyjnej. Przykładem mogą być szybkie wdrożenia licencyjne technologii blach transformatorowych w hucie im. Lenina, taśm chłodnicowych z miedzi i mosiądzów W walcowni Szopienice oraz technologii topienia miedzi w piecu zawiesinowym w hucie Głogów II.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#JanGolonka">Przy właściwym działaniu zaplecza badawczego następuje nie tylko szybkie wdrażanie licencji, ale i szybki rozwój technologii: w wyniku działań badawczych dwukrotnie zwiększono wydajność licencyjnego pieca szybowego do topienia cynku i ołowiu, a o 64% - produkcję huty aluminium opartą na licencji francuskiej firmy Pechiney, w angielskim kombajnie węglowym wprowadziliśmy szybko tak istotne zmiany unowocześniające, że właściwie powstał nowy, wysoko wydajny typ urządzenia.</u>
          <u xml:id="u-3.3" who="#JanGolonka">Przy zakupie licencji szczególną uwagę należy poświęcić sprawom materiałowym. Są to często materiały trudne do wytwarzania w warunkach krajowych, wymagają drogiego oprzyrządowania. W przypadku licencji Berlieta sprawy materiałowe decydują o tym, że do dziś nie można w pełni uruchomić produkcji. Dobry przykład daje huta Stalowa Wola, gdzie do licencji amerykańskiej firmy Harvester wprowadzono w fazie uzgodnień materiały produkowane w kraju. Nie dało się tego uzyskać przy zakupie licencji brytyjskiej dla Ursusa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#JerzyOzdowski">Wnioski podkomisji w sprawie kontynuowania polityki zakupów licencyjnych są słuszne. Zgadzam się również z wnioskami w sprawie skracania procesów wdrażania licencji do produkcji oraz w sprawie eksportu własnych licencji.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#JerzyOzdowski">W polityce zakupu i wdrażania licencji warto stosować starą zasadę japońską: „na początku powoli, a potem szybko”; przygotowania do zakupu powinny być dokonywane wolno, w oparciu ó odpowiednie analizy, samo zaś wdrażanie licencji do produkcji musi przebiegać szybko.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#LeonJanczak">W materiałach Ministerstwa Nauki, Szkolnictwa Wyższego i Techniki bardzo skromnie mówi się o celach i kryteriach zakupu licencji oraz o miejscu licencji w gospodarce narodowej. Nasuwa się pytanie: czy rzeczywiście zakupy licencji spowodowały nieprzerwany dopływ postępowej technologii? Ile było licencji, których zakup uznaliśmy po 2–3 latach za zbędny? Ile było zakupów nietrafnych? Jakie były przyczyny opóźnień (bo przecież nie były to tylko sprawy inwestycyjne)?</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#LeonJanczak">Wniosek podkomisji, iż nie powinniśmy kupować licencji, jeżeli nie będą zapewnione środki inwestycyjne jest nazbyt oczywisty źle świadczy do o stanie naszego planowania i zarządzania, jeżeli musimy dawać takie zalecenia.</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#LeonJanczak">Chciałbym wiedzieć jaki jest skład gremiów, które decydują o celowości zakupu licencji?</u>
          <u xml:id="u-5.3" who="#LeonJanczak">Do gremiów ekspertów, które podejmują decyzje w sprawach licencyjnych powinno się szerzej dopuszczać naukowców. Istnieje obawa, że przy zakupie było za dużo żywiołowości. Ludzi nauki należy w ogóle w większym stopniu dopuścić do planowania i zarządzania naszą gospodarką. Za mało jest fachowej ekspertyzy, żeby można było trafnie planować i zarządzać. Także cały proces decydowania o licencjach jest za mało fachowy, za mało kompleksowy - trzeba go pod tym względem skorygować.</u>
          <u xml:id="u-5.4" who="#LeonJanczak">W swoim czasie istniały różne gremia przy Komisji Planowania. Obecnie przedstawia się ona jako urząd, a nazywa się komisją. Nie wiemy kto wchodzi w jej skład i czy dostatecznie reprezentowana jest tam nauka?</u>
          <u xml:id="u-5.5" who="#LeonJanczak">Powinniśmy wyciągnąć wnioski ze spraw trudnych, nieudanych, ale nie należy wpadać w skrajność. Błędy popełnione, zastrzeżenia jakie tu i ówdzie budzi produkcja licencyjna, nie podważają słuszności polityki w tej dziedzinie.</u>
          <u xml:id="u-5.6" who="#LeonJanczak">W naszych zamierzeniach dotyczących licencji należałoby szerzej uwzględniać sprawy ochrony środowiska. Zakupiono co prawda niektóre licencje na odpylanie, redukcję gazów itp., jest jednak tego o wiele za mało. Działajmy tak, żeby nie zwiększać zanieczyszczeń wody i powietrza. Nauka ponosi odpowiedzialność za to, jak przedstawiają się u nas sprawy ochrony środowiska (woda, powietrze, hałas). Materiały NIK oceniające ten stan rzeczy w niektórych zakładach pracy w tym zakresie sygnalizują drastyczne zjawiska. Jesteśmy w tej dziedzinie w Europie na jednym z ostatnich miejsc, bodaj tylko przed Turcją.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#JerzyBuć">Wokół polityki licencyjnej narosło szereg nieporozumień. Niepełne, skoordynowanie tych spraw spowodowało takie a nie inne zakupy licencji. Nie licencje jednak zbudowały kraj i zapewniły wysoką dynamikę rozwoju przemysłu. Produkcja oparta na licencjach sięga zaledwie 5% wartości produkcji przemysłowej w ogóle. Tak więc góruje nadal polska myśl naukowo-badawcza i inżynierska.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#JerzyBuć">Niesłuszne są głosy, jakoby zakupy licencji utrudniały rozwój rodzimej myśli naukowej. Kupujemy przede wszystkim czas, np. w przypadku blach transformatorowych nasze zaplecze naukowo-badawcze byłoby stać na odpowiednie opracowania, ale ile lat by to trwało? Również w I innych przypadkach bylibyśmy w stanie opracować technologię, ale znacznie później. Wiadomo przy tym, że często nie umiemy wykonać jednego czy dwu niezbędnych urządzeń decydujących o danym przedsięwzięciu.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#JerzyBuć">Musimy działać w tym kierunku, ażeby procent pomyłek przy zakupie licencji był jak najmniejszy, ale nie wylewajmy dziecka z kąpielą.</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#JerzyBuć">Mówmy już teraz o tym, co nas czeka w latach następnych, W latach tych należy nadął dynamizować politykę licencyjną, rzecz jasna - w nieco innych warunkach.</u>
          <u xml:id="u-6.4" who="#JerzyBuć">Do realiów lat 80-tych należy przede wszystkim o wiele większy potencjał przemysłowy, a ponadto jesteśmy bogatsi w doświadczenia w dziedzinie zakupu i wdrażania licencji. Z doświadczeń tych wynika, że należy przede wszystkim kupować licencje, które mają oparcie w krajowej bazie surowcowo-materiałowej i umożliwią lepsze wykorzystanie naszych podstawowych bogactw. To musi być kierunek główny.</u>
          <u xml:id="u-6.5" who="#JerzyBuć">Należy następnie wykorzystać istniejący potencjał produkcyjny i działać tak, by licencje zapewniały komplementarność dostaw.</u>
          <u xml:id="u-6.6" who="#JerzyBuć">Licencję na ciągnik „Massey-Ferguson” trzeba było kupić m.in. ze względu na wielkie doświadczenie tej firmy w różnych częściach świata.</u>
          <u xml:id="u-6.7" who="#JerzyBuć">Trzeba dalej kupować licencje gdy nasze zaplecze naukowo-badawcze nie daje wystarczających opracowań chodzi zwłaszcza o mechanizację pracy żywej. Nie będzie np. możliwości zwiększenia zatrudnienia w usługach, jeżeli ludziom nie damy nowoczesnych narzędzi. U nas wciąż jeszcze zbyt wielka część załóg przemysłowych pracuje w sferze nieprodukcyjnej (60% podczas gdy w krajach rozwiniętych przemysłowo 40%), a to obniża ogólną wydajność pracy. Musimy więc szybko rozwijać produkcję środków mechanizacji i automatyzacji pracy.</u>
          <u xml:id="u-6.8" who="#JerzyBuć">W sumie polityka zakupu licencji była słuszna. O potrzebie zapewnienia materiałów i podzespołów do produkcji licencyjnej mówiliśmy już w poprzednich latach.</u>
          <u xml:id="u-6.9" who="#JerzyBuć">Niedostosowanie inwestycji do produkcji licencyjnej to sprawa wstydliwa. W momencie podpisywania kontraktu, środki na inwestycje były niewątpliwie zapewnione. Dlaczego więc nie było ich później? Jest to przejaw braku odpowiedzialności. Organa rządowe powinny z tego wyciągnąć wnioski, dowieść że szanują własne decyzje.</u>
          <u xml:id="u-6.10" who="#JerzyBuć">Nieprawdziwe są zarzuty zaniedbań nauki w dziedzinie zwalczania zanieczyszczeń środowiska naturalnego. Nauka sygnalizowała większość problemów z tym związanych, i to dawno. Nie umiano sobie u nas jednak wówczas wyobrazić, że zagrożenia mogą być tak niebezpieczne. Zresztą podobnie było na całym świecie, punktem zwrotnym był dopiero raport U Thanta. Ważne jest, że tę potrzebę uświadomiliśmy sobie skalą potrzeb i obecnie musimy działać na wszystkich szczeblach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#HenrykStawski">Kupowaliśmy licencje dla najbardziej newralgicznych punktów gospodarki narodowej, zgodnie z założeniami. Niedobrze jednak, że tylko 1/3 wykorzystuje się prawidłowo.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#HenrykStawski">W skali światowej zawiera się rocznie około 40 tys. transakcji zakupu i sprzedaży licencji, nasz udział jest nieznaczny.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#HenrykStawski">Kierunkiem przyszłościowym jest działalność postlicencyjna, obejmująca ok. 1/4 zakupionych licencji (w Japonii ok. 20%). Z materiałów ministerstwa wynika, że. w niektórych przypadkach uzyskano już pewne wyniki.</u>
          <u xml:id="u-7.3" who="#HenrykStawski">W sumie dzięki zakupowi licencji uzyskaliśmy wymierne korzyści dla gospodarki narodowej, ich rozmiary były uwarunkowane realiami. Zrobiliśmy jednak zbyt mało w stosunku do potrzeb. Dla roku 1980 i na następną 5-latkę należałoby opracować program zdynamizowania polityki licencyjnej jako ważnego bodźca do nowoczesności produkcji i postępu naukowo-technicznego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#JaninaBanasik">Czy posiadamy analizy strat wynikających z nietrafnych zakupów, niewykorzystania licencji, nieosiągania założonych mocy produkcyjnych? Wszyscy odczuwamy niedosyt pogłębionej analizy problemów w przedstawionych materiałach.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#JaninaBanasik">Stawiam wniosek, aby Komisja zajęła się sprawą procedury obowiązującej przy zakupach licencji. Procedura jest taka sama przy zakupach miliardowych jak i niewielkich, rzędu kilkuset tysięcy złotych co powoduje, że marnujemy czas i opłacalny zakup nieraz traci sens zanim sfinalizuje się transakcję.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#JaninaBanasik">Co do kooperacji wiadomo, że firmy zachodnie wyprzedzają nas w tej dziedzinie. Przykładem może być sprawa turboładowarek do silników produkowanych przez zakłady „Zgoda”. Stanowią one znaczny procent wartości tych silników, tymczasem musimy je importować. Produkcji tej mógłby się podjąć WSK Rzeszów lecz wolą tam rozwijać własny eksport zamiast opłacalnej produkcji antyimportowej. Stawiam wniosek o przeanalizowanie tej sprawy i poinformowanie Komisji o podjętych krokach. Sprawa turboładowarek jest ilustracją większego problemu. Potrzebne są mechanizmy ekonomiczne zachęcające do produkcji antyimportowej.</u>
          <u xml:id="u-8.3" who="#JaninaBanasik">Efekty licencji to nie tylko produkcja nowoczesnego wyrobu stanowiącego jej przedmiot ale także drobne doświadczenia zebrane przez licencjobiorcę. Niestety nie ma u nas systemu upowszechniania tych doświadczeń. Obserwuje się czasem pojedyncze próby przekazywania tego typu informacji kooperantom, ale nie widać z ich strony chęci do innowacji. Daje się zauważyć niedorozwój zaplecza badawczo-rozwojowego, krytyczna jest także sytuacja w zapleczu narzędziowym.</u>
          <u xml:id="u-8.4" who="#JaninaBanasik">Trzeba przy zakupie licencji uwzględniać opinię producenta, który będzie z niej korzystał. W przeciwnym wypadku następują często ogromne dodatkowe wydatki i nie ma spodziewanych efektów.</u>
          <u xml:id="u-8.5" who="#JaninaBanasik">Musimy lepiej reklamować nasze wyroby za granicą. W „Zgodzie” oceniają, że zorganizowanie własnej sieci akwizycyjnej pozwoliłoby poprawić uzyskiwane ceny o ponad 10%. Nie zawsze trafnie oceniane są potrzeby asortymentowe: zarówno w SILM-ie jak i w „Zgodzie” pewne typy zakupionych silników licencyjnych napotykają na trudności sprzedaży, podczas gdy inne mogły być sprzedawane w znacznie większych ilościach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#JerzyWojciechPiskorzNałęcki">Musimy się liczyć z koniecznością właściwego oceniania operatywności bezpośrednich wykonawców i zwiększenia zaufania do nich. Inżynierowie i działacze przemysłowi muszą być świadomymi, aktywnymi realizatorami licencji.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#JerzyWojciechPiskorzNałęcki">Wiele przykładów wskazuje, że zasięganie nadmiernej ilości opinii i konsultacji nie podnosi efektywności licencji lecz jedynie przeciąga procedurę zakupu i wdrażanie. Mogę podać przykład licencji, która nie doszła do skutku w wyniku przeciągania się konsultacji. Zawory kulkowe potrzebne w przemyśle okrętowym mogliśmy zakupić w pewnym momencie za 5 mln dolarów. Po przeciągających się naradach sprzedawca podniósł cenę do 20 mln dol. W wyniku dalszego wahania się strony polskiej doszło do kolejnego pogorszenia się warunków transakcji, tak że przestała być ona opłacalna. Nie mówiąc o zmarnowaniu wysiłku ludzi zajmujących się transakcją, stracono szansę podjęcia opłacalnej produkcji.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#JerzyWojciechPiskorzNałęcki">Trzeba podkreślić, że dzięki licencjom uzyskaliśmy duży potencjał wykwalifikowanych kadr, który będzie procentował w następnych latach.</u>
          <u xml:id="u-9.3" who="#JerzyWojciechPiskorzNałęcki">Sprawa bazy narzędziowej, o której mówiła poseł Banasik, jest rzeczywiście źródłem wielu trudności, z tym że w pierwszej fazie polityki licencyjnej były one znacznie większe niż obecnie.</u>
          <u xml:id="u-9.4" who="#JerzyWojciechPiskorzNałęcki">Podczas wizytacji zakładów przemysłowych zetknęliśmy się z dość powszechnym zjawiskiem braku znajomości przesłanek, które wpływały na zawarcie umów licencyjnych. Producenci sądzą, że jest to sprawa kombinatu lub zjednoczenia. Jeśli nawet mimo tej sytuacji działają oni sprawnie i skutecznie, to i tak nie ma wątpliwości, że brak tych informacji obniża efektywność.</u>
          <u xml:id="u-9.5" who="#JerzyWojciechPiskorzNałęcki">Chciałbym udzielić odpowiedzi posłowi Janczakowi. W koreferacie nie postulowaliśmy ograniczenia zakupów licencji. Musiałem się tu widać źle wyrazić. Stwierdzam raz jeszcze: postulujemy dalszy rozbój polityki licencyjnej mimo trudności płatniczych. Należy jedynie dokonać pewnego przesunięcia priorytetów. Poparcie dla polityki. licencyjnej uważam za główny cel naszego posiedzenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#WiesławKołsut">W ramach polityki licencyjnej resort chemii załatwiał w pierwszym okresie przede wszystkim sprawy podstawowe. Zakupy instalacji chemicznych dotyczą urządzeń jednostkowych i prototypowych, stąd konieczność dłuższych konsultacji i dłuższy cykl wdrażania ich do produkcji średni cykl dochodzenia do pełnych mocy produkcyjnych sięga 4 lata. Powoduje to, że często decyzja podejmowana jest w innej sytuacji gospodarczej niż ta, która istnieje po wdrożeniu. Wiele zakupionych licencji nie możemy obecnie wykorzystać z powodu zmniejszenia nakładów inwestycyjnych. W planach na najbliższe lata uwzględniamy tylko takie zakupy, na które mamy pokrycie w środkach inwestycyjnych. Na tym tle trzeba rozpatrywać sprawę zakładów w Pustkowie, o których wspomniał poseł Gębala.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#WiesławKołsut">Inny problem naszego resortu: nasze prace policencyjne prowadzone są nie tylko na potrzeby licencji zakupywanych przez nas, lecz także przez inne resorty. W takich programach jak „Fiat”, „Berliet”, „Massey-Ferguson” zadania stojące przed chemią są równie wielkie jak dla macierzystych resortów.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#WiesławKołsut">Poseł Stanisław Gębala (PZPR) stwierdził, że nie jest zadowolony z odpowiedzi przedstawiciela resortu chemii. Problem zakładów w Pustkowie to także problem ochrony środowiska.</u>
          <u xml:id="u-10.3" who="#WiesławKołsut">Ustalono, że minister przemysłu chemicznego udzieli komisji pisemnej odpowiedzi w tej sprawie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#TadeuszŻyłkowski">Choć udział produkcji licencyjnej w całości produkcji przemysłowej jest niewielki, to jednak w wielu dziedzinach jest on decydujący, jak np. elektronice, silnikach okrętowych, przemyśle motoryzacyjnym.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#TadeuszŻyłkowski">Chętnie widzielibyśmy większą koordynację zakupów z innymi krajami socjalistycznymi. Mamy już odpowiednie umowy z ZSRR, NRD i CSRS.</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#TadeuszŻyłkowski">W związku z uwagami poseł Banasik, mówca podkreślił celowość tworzenia własnych organizacji zbytu za granicą. Jest to główny kierunek działania resortu, lecz trzeba pamiętać, że taka sieć też kosztuje.</u>
          <u xml:id="u-11.3" who="#TadeuszŻyłkowski">Sprawa produkcji turboładowarek do silników jest znana resortowi, który też podziela poselską opinię o niej. Niestety wzięły górę inne priorytety.</u>
          <u xml:id="u-11.4" who="#TadeuszŻyłkowski">Sprawa zbytu silników większych mocy: nie możemy zmienić koniunktury światowej, coraz większe jest zapotrzebowanie na silniki mniejszej mocy. Udało nam się poprzez transakcje wiązane ulokować znaczną ich ilość na rynku brytyjskim, dotychczas dla nas zamkniętym i ta sprawa musi być traktowana jako priorytetowa przez producenta.</u>
          <u xml:id="u-11.5" who="#TadeuszŻyłkowski">Decyzje w sprawie zakupu licencji drobnych może - zgodnie z uchwałą Rady Ministrów - podejmować często nawet dyrektor zjednoczenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#AntoniLeśniak">Udzielając odpowiedzi posłowi Janczakowi poinformował, że w pracach Komisji Planowania udział przedstawicieli nauki jest bardzo szeroki. Powołano w ubiegłym roku grupę 50 ekspertów, w tym 40-tu przedstawicieli nauki i 10-ciu przedstawicieli przemysłu, którzy opiniują wszystkie wnioski inwestycyjne o wartości ponad 2 mld zł. Istnieje także biuro postępu technicznego, którego mówca jest dyrektorem. Pracuje w nim 25 osób, w tym kilkunastu samodzielnych pracowników naukowych. Przez ponad 2,5 roku działała Rada Postępu Technicznego obecnie reorganizowana. Ponadto wielu profesorów zatrudnionych jest na kierowniczych stanowiskach w Komisji.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#AntoniLeśniak">Dzięki polityce licencyjnej, w ostatnich latach nastąpiło wyrównanie poziomów technologicznych podstawowych działów przemysłu. Warto wspomnieć o licencjach dzięki którym odnieśliśmy znaczne sukcesy. Poza silnikami okrętowymi należą do nich fabryki kwasu siarkowego. Licencję zakupiliśmy w 1968 r., a obecnie 16% produkcji światowej powstaje w wyeksportowanych przez nas instalacjach, które pracują w wielu krajach.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#AntoniLeśniak">Należy przypomnieć, że wszędzie, na całym świecie koszty i problemy rozwoju stanowią najgłębszą tajemnicę gospodarczą, stąd trudności porównania.</u>
          <u xml:id="u-12.3" who="#AntoniLeśniak">W najbliższym okresie naszym ważnym zadaniem jest rozwój przy pomocy licencji lub własnych środków warsztatu pracy inżyniera, w tym sprzętu komputerowego i odpowiednich programów. Sprawa jest trudna, albowiem na tego typu urządzenia i systemy stosowane jest przez kraje kapitalistyczne embargo wobec krajów socjalistycznych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#HenrykSzafrański">Bardzo ważna jest sprawa niewykorzystania parku maszynowego w wyniku ograniczeń importu i braku krajowych materiałów do produkcji licencyjnej. Jest to jedna z głównych przyczyn nie osiągania założonej efektywności produkcji licencji.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#HenrykSzafrański">Mówca wskazał następnie, że licencje które kupujemy są często nowoczesne na nasze warunki, lecz już nienowoczesne w kraju sprzedawcy. U nas nie pracuje się dostatecznie nad rozwijaniem licencji, stałym unowocześnianiem produkcji licencyjnej. Gdy licencja się dezaktualizuje - kupuje się po prostu nową. Należy się koncentrować na zakupach urządzeń uzupełniających opracowane przez naszych konstruktorów linie technologiczne. Dobrym przykładem jest współpraca z „Renault”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#StanisławPaszkowski">Przemysł maszynowy jest największym importerem licencji. Podstawowym celem zakupów jest unowocześnienie i wzrost efektywności produkcji. Najważniejszym kryterium - wzrost produkcji eksportowej. W najbliższym okresie resort zamierza zwiększyć zakupy na rzecz zaplecza badawczo-rozwojowego, obecnie sięgają one zaledwie 14%. W krajach rozwiniętych udział wydatków na zakup wiedzy jest znacznie większy. Stale skracane są okresy dochodzenia do pełnych zdolności produkcyjnych: w 1975 r. wynosiły one średnio 3,4 roku, a w 1977 - 1,8 roku. Wartość produkcji licencyjnej wynosi w resorcie 77 mld zł co stanowi 22% produkcji. Eksport do II obszaru płatniczego w 1977 r. wyniósł 40 mln zł dewizowych i w 77% pokrywany był produkcją licencyjną (na eksport szło 40% produkcji licencyjnej). Wartość z eksportu wyrobów licencyjnych przekroczyła już kilkakrotnie wydatki na wdrożone licencje.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#StanisławPaszkowski">Co do poruszonej w dyskusji sprawy SILM-y - znaczna część trudności związana była z brakiem wykwalifikowanej kadry. W ubiegłym roku zmieniono asortyment, osiągnięto pełną zdolność produkcyjną i obecnie fabryka pracuje normalnie.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#StanisławPaszkowski">Jeśli chodzi o WSK Rzeszów, to wyjaśniam poseł Banasik, że przemysł lotniczy podjął się realizacji kilku wielkich programów we współpracy z ZSRR, lecz brak mu mocy produkcyjnych na wywiązanie się z tych zobowiązań. Ponadto WSK Rzeszów rozpoczęła wysoko opłacalny eksport na rynek amerykański i kanadyjski. Trudno w tej sytuacji przypuszczać, że produkcja turboładowarek w WSK Rzeszów byłaby bardziej opłacalna.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#MieczysławKazimierczuk">Dziękuję Komisji za zajęcie się tym ważnym lecz skomplikowanym tematem. Nie jest tajemnicą, że istnieje tendencja do mitologizowania problemu licencji: a przecież nie wszystko co nowoczesne i z powodzeniem eksportowane z Polski pochodzi z produkcji licencyjnej, Z drugiej strony poza dyskusją jest potrzeba aktywizowania polityki licencyjnej, zwalczania tendencji do autarkii.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#MieczysławKazimierczuk">Nawiązując do spraw szczegółowych poruszonych w dyskusji mówca wyjaśnił, że nie jest możliwe uzgadnianie a priori zakupu licencji z każdym potencjalnym kooperantem, gdyż trwało to by zbyt długo i kosztowało często więcej niż sama licencja. Natomiast konieczne są analizy możliwości materiałowych i podzespołowych. W wielu wypadkach zakup licencji jest nadużywany jako parawan i pretekst dla zakupu technologii i uzyskania prawa do importu.</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#MieczysławKazimierczuk">Rząd kilka dni temu zatwierdził program zakupu licencji na 1979 r. Zakupimy 61 licencji wartości 420 mln zł dewizowych, w tym opłaty licencyjne pochłoną 26,8%, import technologii 39%, import zaopatrzeniowy 10%. Jest to struktura znacznie lepsza od dotychczasowej.</u>
          <u xml:id="u-15.3" who="#MieczysławKazimierczuk">Zgadzam się, że obecny tryb załatwienia wniosków licencyjnych jest zbyt skomplikowany. Jednakże już ktoś przypomniał japońską zasadę: wolno w sferze przygotowań, szybko w realizacji. Wiele uzgodnień, np. z Komisją Planowania, MHZiGM i naszym resortem, jest niezbędne. Gdy w grę wchodzą miliardy, tryb załatwiania nie może być prosty i łatwy. Co innego oczywiście w sprawach drobnych.</u>
          <u xml:id="u-15.4" who="#MieczysławKazimierczuk">Jest oczywiste, że nikt nie sprzeda nam urządzeń najbardziej nowoczesnych. Najwyższy poziom każdy licencjodawca rezerwuje dla siebie. Dlatego musimy intensywnie rozwijać zakupione licencje.</u>
          <u xml:id="u-15.5" who="#MieczysławKazimierczuk">Należyte przygotowanie powiązań kooperacyjnych wpłynie na przyśpieszenie wdrożeń.</u>
          <u xml:id="u-15.6" who="#MieczysławKazimierczuk">Nie wolno podejmować decyzji o zakupie licencji, jeżeli nie ma zapewnionych środków inwestycyjnych.</u>
          <u xml:id="u-15.7" who="#MieczysławKazimierczuk">Perspektywy eksportu licencji, know-how i usług są pomyślne. Stworzone zostały po temu warunki. Eksport taki jest bardzo korzystny. Eksport usług i myśli technicznej przyniósł w 1978 r. 414 mln zł dew., a plan na rok bieżący - plan realny i możliwy do przekroczenia - wynosi 564 mln zł dew. Struktura jednak tego eksportu jest taka, że 20–22% ogólnej sumy to wpływy ze sprzedaży licencji, know-how i patentów, a reszta to wpływy z tytułu usług naukowo-technicznych i projektowych. W przygotowaniu jest uchwała rządu doskonaląca cały system eksportu myśli technicznej.</u>
          <u xml:id="u-15.8" who="#MieczysławKazimierczuk">Podsumowując przebieg obrad, przewodniczący obradom poseł Roman Malinowski (ZSL) dodatnio ocenił okoliczność, że różne komisje podjęły odpowiednio wcześnie problem wykorzystania licencji. Ważne jest, że poszukujemy dróg zwiększenia efektywności zakupu licencji w okresie poprzedzającym opracowanie planu na następne pięciolecie.</u>
          <u xml:id="u-15.9" who="#MieczysławKazimierczuk">Dyskusja nad tym niezwykle ważnym zagadnieniem naszej gospodarki łącznie z przedstawionymi materiałami resortowymi i koreferatem poselskim oraz opiniami innych Komisji, które rozpatrywały te zagadnienia wykazała, że program zakupu licencji po roku 1970 był zgodny z wytycznymi Biura Politycznego KC PZPR z maja 1971 r. i spójny z celami rozwoju społeczno-gospodarczego.</u>
          <u xml:id="u-15.10" who="#MieczysławKazimierczuk">Dzisiejsze obrady wykazały zgodność opinii, że czynnikiem podstawowym w przyśpieszaniu postępu technicznego i rozwoju sił wytwórczych kraju była polska myśl techniczna. Polityka zakupu licencji stwarzała dodatkowe korzystne warunki rozwoju produkcji nowych wyrobów, wprowadzania nowych technologii, podnoszenia wydajności pracy, wzbogacania rynku i oferty eksportowej. Stymulowała też powstawanie oryginalnych rozwiązań własnych. Pozytywnie należy ocenić fakt, że większość zakupów licencyjnych dotyczyła przemysłu maszynowego a zwłaszcza elektromaszynowego, chemicznego, hutnictwa a więc tych gałęzi, które decydują o rozwoju całej gospodarki narodowej.</u>
          <u xml:id="u-15.11" who="#MieczysławKazimierczuk">Polityka zakupów licencji była w sumie prawidłowa. Zwiększyła się też efektywność wykorzystywania tych zakupów, choć jest jeszcze sporo niewykorzystanych rezerw w tym zakresie, na co posłowie zwracali uwagę w dyskusji.</u>
          <u xml:id="u-15.12" who="#MieczysławKazimierczuk">Należy kontynuować dynamiczną politykę zakupów licencyjnych, zwiększając przy tym ich selektywność z punktu widzenia racjonalnego wykorzystania krajowej bazy surowcowej, istniejącego potencjału produkcyjnego.</u>
          <u xml:id="u-15.13" who="#MieczysławKazimierczuk">Dyskusja potwierdziła potrzebę preferowania zakupów licencji, które zwiększą efektywność już wdrożonej produkcji licencyjnej i nie będą wymagały uruchamiania kosztownych inwestycji. Zachodzi przy tym potrzeba doskonalenia mechanizmów racjonalizacji zakupów licencji i zwiększania efektywności ich wykorzystania. Większa zaś koncentracja uwagi na doskonalenie zakupionych licencji, czyli rozwijanie aktywnej działalności policencyjnej powinno sprzyjać zwiększaniu eksportu naszych towarów, a także eksportu myśli technicznej.</u>
          <u xml:id="u-15.14" who="#MieczysławKazimierczuk">Zasługują na zdecydowane podtrzymanie postulaty pełniejszego wykorzystywania możliwości koordynacji polityki licencyjnej w. ramach RWPG. Dotyczy to rozpoznania możliwości zakupu licencji w tych krajach, wspólnych zakupów, wspólnych wdrożeń, działalności policencyjnej, ściślejszej współpracy zaplecza naukowo-technicznego. Powinno to sprzyjać pogłębieniu procesu specjalizacji w ramach RWPG, rozwojowi exportu, w tym również eksportu na rynki trzecie.</u>
          <u xml:id="u-15.15" who="#MieczysławKazimierczuk">Jeżeli chodzi o przyśpieszenie wdrożeń i osiąganie planowych efektów produkcyjnych występuje potrzeba powołania międzyresortowych zespołów roboczych, które nadzorowałyby właściwą politykę zakupów i prace związane z szybkim uzyskiwaniem efektów. Odrębnej analizy wymagają możliwości dodatkowej produkcji eksportowej w oparciu o licencje wdrożone.</u>
          <u xml:id="u-15.16" who="#MieczysławKazimierczuk">Niezbędne jest doprowadzenie do praktyki, żeby zakupy licencji jak najmniej obciążały nasz import surowców i materiałów, natomiast maksymalnie uwzględniały zasoby własne i umożliwiały coraz bardziej racjonalne ich wykorzystywanie.</u>
          <u xml:id="u-15.17" who="#MieczysławKazimierczuk">Uwagę zaplecza naukowo-badawczego należy skoncentrować na działalności policencyjnej, która jest dobrą drogą do zwiększania efektywności zakupionych licencji, eksportu własnych licencji i myśli technicznej.</u>
          <u xml:id="u-15.18" who="#MieczysławKazimierczuk">Jak podkreślali posłowie, niezbędne jest też zwiększenie uczestnictwa naszego zaplecza badawczego we współpracy naukowo-technicznej z partnerami, od których zakupujemy licencje, gdyż umowy licencyjne stwarzają takie możliwości.</u>
          <u xml:id="u-15.19" who="#MieczysławKazimierczuk">Na wniosek przewodniczącego obrad posła R. Malinowskiego (ZSL), uczestnicy posiedzenia postanowili opracować dla rządu opinię w sprawie efektywności wykorzystywania licencji, uwzględniającą stanowisko innych sejmowych komisji oraz wspólnego posiedzenia Komisji Nauki i Postępu Technicznego i Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów.</u>
          <u xml:id="u-15.20" who="#MieczysławKazimierczuk">Na odrębnym posiedzeniu w dniu 21 marca 1979 r. Komisja Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów obradująca pod przewodnictwem posła Romana Malinowskiego (ZSL) przyjęła odpowiedzi na dezyderaty dotyczące: zwiększenia przydziału papieru na cele wydawnicze, podniesienia efektywności procesów inwestycyjnych oraz rozbudowy fabryki „Agromet-Rofama” w Rogoźnie.</u>
          <u xml:id="u-15.21" who="#MieczysławKazimierczuk">Omówiono również sprawy organizacyjne związane z posiedzeniem, które poświęcone będzie problemowi materiałochłonności produkcji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>